Indeks 
 Poprzedni 
 Następny 
 Pełny tekst 
Procedura : 2007/0272(COD)
Przebieg prac nad dokumentem podczas sesji
Wybrany dokument :

Teksty złożone :

A6-0376/2008

Debaty :

Głosowanie :

PV 18/11/2008 - 7.8
Wyjaśnienia do głosowania

Teksty przyjęte :

P6_TA(2008)0535

Pełne sprawozdanie z obrad
Wtorek, 18 listopada 2008 r. - Strasburg Wydanie Dz.U.

8. Wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania
zapis wideo wystąpień
Protokół
  

Wyjaśnienia ustne dotyczące sposobu głosowania

 
  
  

- Sprawozdanie: Iliana Malinova Iotova (A6-0393/2008)

 
  
MPphoto
 

  Zuzana Roithová (PPE-DE). – (CS) Panie przewodniczący! Skala kryzysu finansowego pokazuje, że ani banki, ani konsumenci nie podejmowali odpowiedzialnych decyzji. Zdecydowanie popieram inwestycje w edukację finansową i przedmiotowe sprawozdanie poparłam, jednak nie mogę wyrazić zgody na płytkie kampanie oraz zasady ogólne. Uważam, że należy przeprowadzić analizę, gdyż sytuacja może wyglądać inaczej w różnych państwach członkowskich. Poza tym wiem, że aby edukacja była skuteczna, musi ona ściśle skupiać się na konkretnych wymaganiach wielu różnych grup obywateli.

Chciałabym zwrócić państwa uwagę na przykładowe rozwiązanie stosowane w Republice Czeskiej. Od trzech lat jedna osoba prowadził stronę internetową www.bankovnipoplatky.com. Strona ta wnosi ogromny wkład w edukację finansową tych obywateli Czech, którzy korzystają z Internetu. Pokazuje to, że kwestię tę można rozwiązać tanio i skutecznie. Jednak rzeczą, której nam brakuje, jest edukacja uczniów i starszego pokolenia, a zadaniu temu nie podołamy bez środków publicznych.

 
  
MPphoto
 

  Zita Pleštinská (PPE-DE). – (SK) Kryzys finansowy dał europejskim konsumentom doskonałą okazję do sprawdzenia swojej wiedzy w dziedzinie finansów. Dostali oni doskonałą nauczkę odnośnie znaczenia, jakie ma zrozumienie finansów osobistych, oceny wysokości oszczędności, wykorzystania produktów ubezpieczeniowych oraz czytania zwykłych wyciągów z rachunku bankowego i paragonów. Wszystkie te kwestie wymagają znajomości terminologii finansowej i jej prawidłowego zastosowania w zarządzaniu finansami.

W związku z powyższym uznaję sprawozdanie pani poseł Iotovej za kolejny ważny wkład PE w ochronę konsumenta i dlatego zagłosowałam za jego przyjęciem. Głęboko wierzę, że edukacja konsumencka musi rozpoczynać sie w szkole podstawowej. Państwa członkowskie powinny uwzględnić ten temat, a w szczególności finanse, w podręcznikach do szkoły podstawowej i średniej. Szerzej promowane powinny być strony internetowe DOLCETA i EURÓPSKY DIÁR.

Doceniam działania organizacji konsumenckich mające na celu nie tylko edukację dzieci, ale także nauczycieli. Organizują one z wielkim entuzjazmem liczne konkursy, które przyciągają rzesze młodych konsumentów. Pod moim patronatem i w ramach edukacji konsumenckiej uczniów, Słowackie Stowarzyszenie Konsumentów organizuje coroczny konkurs noszący nazwę „Konsumenci dla życia”. Konkurs ten cieszy się ogromnym zainteresowaniem, a jego zwycięzcy zostaną nagrodzeni wycieczką do PE.

 
  
MPphoto
 
 

  Syed Kamall (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Bardzo dziękuję, że pozwolił mi pan wyjaśnić sposób, w jaki głosowałem. Wydaje mi się, że w tej Izbie zgadzamy się co do tego, że kryzys kredytowy oraz problemy z płynnością, z którymi mieliśmy do czynienia, były spowodowane błędnymi decyzjami dotyczącymi pożyczek, które podejmowały nie tylko banki – decyzje te zostały im narzucone przez administrację prezydenta Clintona i kolejne ekipy, które sugerowały, że banki powinny pożyczać grupom społecznym, które nie miały zdolności kredytowej – ale także przez konsumentów. Konsumenci byli najpierw zachęcani do brania pożyczek, których prawdopodobnie nie byliby w stanie spłacać, a następnie odczuli konsekwencje ich niespłacania.

Sytuacja ta pokazuje, jak ważna jest edukacja finansowa konsumentów. Jednak wydaje mi sie, że wpadamy w pułapkę myślenia, które zakłada, że UE jest w stanie rozwiązać każdy problem. Jeżeli spojrzą państwo na rozwiązania wymienione dzisiaj na stronie internetowej Komisji w sekcji Europe Diary w rzeczywistości w bardzo małym stopniu dotyczą one kwestii edukacji konsumenckiej. Powinniśmy kierować swą uwagę w stronę organizacji działających w lokalnych społecznościach – takich jak Croydon Caribbean Credit Union w moim okręgu wyborczym – które pomagają rozwiązywać te problemy na szczeblu lokalnym a nie na szczeblu europejskim.

 
  
  

- Sprawozdanie: Astrid Lulling (A6-0417/2008)

 
  
MPphoto
 

  Astrid Lulling (PPE-DE). – (FR) Panie przewodniczący! Zwróciłam się z prośbą do Parlamentu o głosowanie za odrzuceniem sprawozdania, gdyż jedynie mniejszość głosowała za niższymi poziomami orientacyjnymi niż te, które mają zastosowanie obecnie.

Chciałabym zauważyć, że Komisja nie popiera poziomów orientacyjnych. W 2005 roku ta Izba zagłosowała za przyjęciem sprawozdania posła Rosatiego w sprawie likwidacji poziomów orientacyjnych, a teraz cofamy się o krok i ograniczamy to, nad czym głosowaliśmy. Większość posłów nie wie, na co głosowała.

Teraz zmniejszamy obowiązujące obecnie poziomy orientacyjne o 50%, co oznacza, że zamiast za 800 papierosami, głosowaliście państwo za 400, zamiast za 10 litrami alkoholu wysokoprocentowego, glosowaliście państwo za 5 litrami, zamiast za 90 litrami wina, głosowaliście państwo za 45 lirami i zamiast za 110 litrami piwa, głosowaliście państwo za 55 litrami. Robicie krok w tył i ograniczacie o połowę obowiązujące obecnie poziomy mające zastosowanie do zakupów towaru przez osoby fizyczne.

Uważam, że komunikat dla pana komisarza Kovácsa i Rady Unii Europejskiej jest tak czy inaczej jasny; zaledwie pięcioro posłów nie będzie głosować za przyjęciem mojego sprawozdania. Chciałabym zatem Radę poinformować, że pan komisarz Kovács, co oznajmił wczoraj wieczorem, zgadza się na limity ilościowe, ale te, które obowiązują obecnie. Ta sprawa musi być jasna panie przewodniczący; jako sprawozdawczyni muszę to powiedzieć, ponieważ jest to kluczowe do zinterpretowania głosowania.

 
  
MPphoto
 

  Daniel Hannan (NI). - Panie przewodniczący! Mam przywilej reprezentować urocze doliny, falujące wzgórza i pełne dzwonków gaje angielskich hrabstw położonych wokół Londynu. Podobnie jak inni posłowie do PE z południowo-wschodniej Anglii, otrzymałem dziesiątki rozpaczliwych skarg od swoich wyborców, którym w arbitralny sposób skonfiskowano w portach nad Kanałem La Manche legalnie nabyty alkohol i papierosy.

Liczne podwyżki akcyzy, jakie wprowadziła Partia Pracy, doprowadziły do tego, że zyski, jakie powinni czerpać sprzedawcy w moim okręgu wyborczym, wędrują na drugą stronę kanału. Z czasem także miejsca pracy z reprezentowanego przeze mnie obszaru zaczęły być wypychane na drugą stronę kanału. Dochody, które powinny zasilać brytyjskie Ministerstwo Skarbu, zasilają budżety na kontynencie.

Odpowiedzią rządu było przeznaczenie tego coraz mniejszego strumienia zysków na zatrudnienie większej liczby celników, którzy podjęli daremną próbę nadzorowania przestrzegania przepisów, na skutek których większość naszego alkoholu i papierosów pochodzi z przemytu. To wstyd, że posłowie do PE z ramienia Partii Pracy chcą powrócić do sytemu, na który właśnie zagłosowali. Moim zdaniem to hańba.

 
  
MPphoto
 
 

  Syed Kamall (PPE-DE). - Panie przewodniczący! Chciałbym potwierdzić obawy wyrażone przez moich przedmówców: sprawozdawczynię, panią poseł Lulling, oraz mojego kolegę, posła Dana Hannana z południowo-wschodniej Anglii.

Ja także, jako poseł do Parlamentu Europejskiego z Londynu – najwspanialszego miasta na świecie i stolicy najwspanialszego państwa na świecie – otrzymałem od swoich wyborców wiele listów, w których skarżą się na nietaktowne podejście celników, kiedy wyborcy ci nabyli alkohol i papierosy na kontynencie i chcieli je wwieźć do kraju, aby cieszyć się nimi sami, ze swoją rodziną i przyjaciółmi.

Czym zajmują się brytyjscy celnicy? Czepiają się tych osób, zadają wścibskie pytania, wyciągają ich z samochodów, co dotyczy także emerytów, i natarczywie ich przesłuchują, próbując dowiedzieć się, ile dokładnie piją alkoholu i palą papierosów, co przypomina jakieś przesłuchanie na Gestapo. Nie jest to zachowanie, jakiego oczekiwalibyśmy od przedstawicieli organów ścigania lub celników w Wielkiej Brytanii i innych europejskich krajach. W wyniku dzisiejszego głosowania nad przedmiotowym sprawozdaniem cofamy się nie tylko przed rok 1992, ale do okresu wcześniejszego, kiedy nie istniał swobodny przepływ towarów lub był on bardzo ograniczony.

 
  
  

- Sprawozdanie: Niels Busk (A6-0391/2008)

 
  
MPphoto
 

  Milan Gaľa (PPE-DE). – (SK) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ przez ostatnie dwie dekady liczba osób otyłych i z nadwagą w Unii Europejskiej szybko rosła; obecnie nadwagę mają 22 miliony dzieci, a liczba ta rośnie o prawie 400 000 rocznie. Ponad 90% przypadków otyłości wśród dzieci jest spowodowanych złymi nawykami żywieniowymi i brakiem aktywności fizycznej. Dzieci te cierpią na poważne zaburzenia trawienia a także choroby stawów, są mniej odporne i bardziej podatne na choroby.

Po zatwierdzeniu białej księgi „Strategia dla Europy w sprawie zagadnień zdrowotnych związanych z odżywianiem, nadwagą i otyłością” przedmiotowa dyrektywa jest kolejną dobrą wiadomością w walce z otyłością wśród dzieci. Uważam, że program przewidujący rozdawanie owoców i warzyw w europejskich szkołach jest niezbędny. Ponadto powinniśmy poświęcić więcej uwagi dzieciom w przedszkolach. Doradztwo oraz wypracowanie dobrych i zrównoważonych nawyków żywieniowych w większym stopniu przyczyniłoby się do zapewnienia zdrowia populacji niż sam przedmiotowy program dystrybucji.

 
  
MPphoto
 

  Czesław Adam Siekierski (PPE-DE).(PL) Panie przewodniczący! Program „owoce w szkole” i program „mleko w szkole”, a także program dystrybucji żywności wśród osób najbardziej potrzebujących w Unii są wspaniałymi unijnymi inicjatywami, które są niezmiernie potrzebne i należy je zdecydowanie popierać. Bezpłatne dostarczanie owoców i warzyw uczniom przyczyni się nie tylko do poprawy zdrowia i zmiany ich nawyków żywnościowych, ale będzie miało także pozytywny efekt społeczny. Szereg propozycji zaproponowanych przez Komisję Europejską oceniam pozytywnie i nie powinny wzbudzić one większych kontrowersji. Mam nadzieję, że pani Komisarz, zwłaszcza nasi ministrowie rolnictwa z UE 27, będą trochę bardziej hojni. Przecież chodzi o zdrowie naszych dzieci, a na tym nie można oszczędzać.

 
  
MPphoto
 

  Hynek Fajmon (PPE-DE). – (CS) Panie przewodniczący, panie i panowie! Głosowałem tak samo, jak inni czescy posłowie do PE z grupy PPE-DE, czyli za odrzuceniem sprawozdania posła Buska w sprawie owoców i warzyw w szkołach. Osobami, które przede wszystkim powinny być odpowiedzialne za zdrową dietę dzieci, są ich rodzice. Unia Europejska nie ma żadnej władzy na obszarze edukacji i zdrowia. Kwestiami tymi muszą zarządzać państwa członkowskie zgodnie z krajowymi preferencjami. Nie ma żadnego racjonalnego powodu, dla którego Unia Europejska miałaby wykorzystywać pieniądze podatników do zapewnienia uczniom jednej porcji owoców w tygodniu. UE powinna zająć się problemami, które naprawdę dotyczą całej Europy, na przykład wyeliminowaniem barier utrudniających korzystanie z czterech podstawowych swobód, i nie powinna ona naruszać ustanowionej przez siebie zasady pomocniczości.

 
  
MPphoto
 

  Mairead McGuinness (PPE-DE). - Panie przewodniczący! Przeszliśmy długą drogę od momentu, kiedy próbowaliśmy zabraniać naszym dzieciom wstępu do sadów, ponieważ kradły z nich jabłka, do sytuacji, z jaką mamy do czynienia dzisiaj, kiedy nie są one zainteresowane ani jabłkami, ani sadami, , dlatego program dystrybucji owoców należy przyjąć z zadowoleniem. Problemem jest to, że wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy z tego, jak ważne są owoce i warzywa, zatem program ten poszerzy wiedzę dzieci i rodziców na temat korzyści zdrowotnych płynących z ich konsumpcji.

Oczywiście klucz do sukcesu programu będzie w rękach państw członkowskich. Nie jest nam potrzebny skomplikowany program oparty na wielu zasadach. Chcemy elastyczności i musimy w szczególności zaangażować w te działania nauczycieli, którzy będą przekazywać owoce, oraz rodziców, aby ci dopilnowali, żeby ich dzieci z przyjemnością jadły owoce i warzywa i wyrabiały zdrowe nawyki żywieniowe przez całe życie.

 
  
MPphoto
 
 

  Ewa Tomaszewska (UEN).(PL) Panie Przewodniczący! Obrazki częste na ulicach amerykańskich miast to nastolatki o wadze przekraczającej 150 kilogramów. Nie chciałabym, byśmy powtórzyli ten błąd. Wdrożenie wzorców zdrowego żywienia, a także spożywanie większej ilości produktów zdrowych, nietuczących w dzieciństwie i młodości to inwestycja w zdrowie przyszłych pokoleń. To też oszczędności na kosztach leczenia cukrzycy, chorób krążenia, schorzeń systemu kostnego.

Tak więc nazbyt oszczędny program to w praktyce program mało efektywny i zdrowotnie, i ekonomicznie. Dlatego poparłam poprawkę numer 7, czterokrotnie podwyższającą minimalną wysokość środków na owoce dla uczniów, co gwarantuje po jednej porcji owoców lub warzyw przynajmniej przez cztery dni w tygodniu, a nie tylko raz w tygodniu. Cieszę się, że to poprawka komisji. Wprowadzenie programu nie powinno zależeć od zgody rodziców na dofinansowanie. Szczególnie dzieci rodziców uboższych winny mieć szansę otrzymania nieodpłatnie owoców w szkole, tak więc kwotę na realizację programu należy podwyższyć.

 
  
  

- Sprawozdanie: Pervenche Berès, Werner Langen (A6-0420/2008)

 
  
MPphoto
 

  Ivo Strejček (PPE-DE). - Panie przewodniczący! Proszę pozwolić mi wyjaśnić, dlaczego głosowałem za odrzuceniem sprawozdania pani poseł Pervenche Berès i pana posła Wernera Langena. Chciałbym zwrócić uwagę na przynajmniej trzy kwestie.

Po pierwsze, w sprawozdaniu nawołuje się do jeszcze większej koordynacji krajowych polityk gospodarczych i finansowych. Po drugie, doprowadziłoby to stworzenia bardzo skoordynowanej polityki fiskalnej, która wymagałaby politycznej unifikacji, a skutkiem politycznej unifikacji jest trzeci powód, dla którego głosowałem za odrzuceniem sprawozdania.

Nie podzielam poglądu, że polityczna koordynacja eliminująca naturalne różnice między państwami członkowskimi będzie lekarstwem i odpowiedzią na aktualne problemy Europy. Aktualnymi problemami Europy są swobodny przepływ pracowników oraz swobodny przepływ kapitału i usług.

 
  
MPphoto
 
 

  Czesław Adam Siekierski (PPE-DE).(PL) Patrząc z perspektywy dziesięciu lat funkcjonowania Unii Gospodarczo-Walutowej, musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy symbol euro rzeczywiście kojarzy nam się z dobrobytem i stabilizacją. Nie ulega wątpliwości, że odpowiedź na to pytanie może być tylko jedna. Uwzględniając pewne negatywne aspekty przyjęcia wspólnej waluty, takie jak wzrost cen w początkowym etapie, należy podkreślić, że euro stało się jedną z wiodących walut świata.

Unia Gospodarczo-Walutowa przyczyniła się do wzrostu stabilizacji ekonomicznej w państwach członkowskich, ale także pozytywnie wpłynęła na handel międzynarodowy, z korzyścią dla Unii. Pozytywne oddziaływanie euro mogliśmy zaobserwować w szczególności w ostatnim czasie, kiedy to światowy kryzys finansowy uświadomił nam korzyści stabilnego kursu walutowego.

 
  
  

- Sprawozdanie: Klaus-Heiner Lehne (A6-0422/2008)

 
  
MPphoto
 
 

  Siiri Oviir (ALDE).(ET) Chciałabym wyjaśnić sposób, w jaki głosowałam. Wstrzymałam się od głosu w trakcie głosowania nad wnioskiem o pozbawienie Massimo D’Alemy immunitetu parlamentarnego, ponieważ jako prawniczka mam pewne zastrzeżenia co do kompetencji naszego Parlamentu w tej sprawie, i nie mam prawa, ani nie chcę ingerować w wewnętrzne sprawy Włoch.

 
  
  

- Sprawozdanie: Christian Ehler (A6-0418/2008)

 
  
MPphoto
 

  Gyula Hegyi (PSE). (HU) Jako sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności przyjmuję wynik głosowania z zadowoleniem. Mówimy o technologii, która, jeżeli wszystko będzie przebiegać po naszej myśli, częściowo rozwiąże problem zmian klimatycznych, jednak nie możemy pozwolić, aby odwróciło to naszą uwagę od znaczenia całego pakietu klimatycznego.

Od końca lat 80. nowe państwa członkowskie, w tym Węgry, znacznie ograniczyły emisje gazów cieplarnianych. Byłoby wielką niegodziwością, gdyby teraz były karane przez te państwa, które do tej pory tylko zwiększały emisje szkodliwych gazów. W związku z tym chcielibyśmy osiągnąć proporcjonalny podział 10% dochodów z systemu handlu uprawnieniami do emisji pomiędzy te państwa członkowskie, w których PKB per capita jest niższy niż unijna średnia.

Podobnie chcielibyśmy przydzielić 10% tym państwom, które ograniczyły emisje przez ostatnie 15 lat. Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności udało się uzyskać zwolnienie z podatku z tytułu zmian klimatycznych dla systemów ogrzewania na dalekie odległości, co jest osiągnięciem, które należy utrzymać w interesie milionów mniej zamożnych obywateli Europy. Jako sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Ochrony Środowiska, także wyrażam poparcie dla przedmiotowego sprawozdania.

 
  
  

Wyjaśnienia pisemne dotyczące sposobu głosowania

 
  
  

- Sprawozdanie: Jacek Saryusz-Wolski (A6-0416/2008)

 
  
MPphoto
 
 

  Alessandro Battilocchio (PSE), na piśmie. (IT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowego rozwiązania. Kazachstan rozpoczął proces demokratyzacji, który przebiega wolniej niż niezwykle szybki rozwój gospodarczy, z jakim mamy do czynienia w ostatnich latach w tym kraju: do tej post-sowieckiej republiki przybyło wielu zagranicznych przedsiębiorców, którzy inwestują tam znaczne kwoty. W tym kontekście Unia Europejska powinna nieustannie zachęcać do podejmowania działań na rzecz zwiększania przestrzeni wolności, demokracji i sprawiedliwości społecznej dla obywateli Kazachstanu, a nie tylko działać w charakterze partnera handlowego mającego coraz większe interesy. Wzrost gospodarczy powinien iść w parze z demokracją.

 
  
MPphoto
 
 

  Dragoş Florin David (PPE-DE), na piśmie. – (RO) W trakcie procedury konsultacji głosowałem za przyjęciem sprawozdania, które zatwierdza zawarcie protokołu do Umowy o partnerstwie i współpracy między Wspólnotą Europejską a Republiką Kazachstanu w celu uwzględnienia przystąpienia Rumunii i Bułgarii do Unii Europejskiej. Przedmiotowe sprawozdanie pomoże ożywić współpracę między Rumunią i Republiką Kazachstanu.

 
  
MPphoto
 
 

  Glyn Ford (PSE), na piśmie. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Saryusz-Wolskiego w sprawie Umowy o partnerstwie i współpracy między Wspólnotą Europejską a Kazachstanem. Zrobiłem to pomimo tego, że wciąż mam zastrzeżenia do działań kazachskiego rządu w dziedzinie praw człowieka. Ważne jest, aby Parlament i Komisja wciąż monitorowały sytuację w Kazachstanie, a jeżeli ta w ciągu kolejnych dwunastu miesięcy się pogorszy lub nie ulegnie poprawie, powinniśmy podjąć działania mające na celu zawieszenie przedmiotowej umowy.

 
  
MPphoto
 
 

  Luca Romagnoli (NI), na piśmie. (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Saryusz-Wolskiego i co za tym idzie za zawarciem Umowy o partnerstwie i współpracy między Wspólnotą Europejską i jej państwami członkowskimi a Republiką Kazachstanu.

Poparłem stanowisko przyjęte przez sprawozdawcę i Radę, wierząc, że istnienie Umowy o partnerstwie i współpracy z Kazachstanem przed akcesją Rumunii i Bułgarii sprawia, że konieczne jest sporządzenie protokołu do tej umowy, co pozwoli tym nowym państwom członkowskim ją podpisać.

 
  
  

- Sprawozdanie: Angelika Niebler (A6-0439/2008)

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Przedmiotowy dokument nie wprowadza fundamentalnych zmian do treści rozporządzenia przyjętego przez ten Parlament w listopadzie 2006 roku, na mocy którego ustanowiono partnerstwo publiczno-prywatne w celu opracowania europejskiego systemu zarządzania ruchem lotniczym.

Celem proponowanych obecnie poprawek jest uznanie przedsięwzięcia SESAR (europejski system zarządzania ruchem lotniczym nowej generacji) za organ wspólnotowy oraz zastosowanie w odniesieniu do jego personelu Regulaminu pracowniczego urzędników Wspólnot Europejskich. Ponadto zaproponowano poprawki do sposobu liczbowego wyrażania składki wpłacanej i przekazywanej przez Wspólnotę na rzecz SESAR-a, której maksymalna kwota wynosi 700 milionów euro i która w równych częściach pochodzi z budżetu siódmego programu ramowego w zakresie badań i rozwoju technologicznego i z programu sieci transeuropejskich.

Utworzenie tego podmiotu jest niebezpiecznym precedensem w zakresie wykorzystania publicznych środków na prywatne cele. Do aktualizacji i usprawnienia działania systemów zarządzania ruchem lotniczym można było wykorzystać podejście stosowane w sektorze publicznym, w tym odnośnie do wiarygodności, co zagwarantowałoby bezpieczeństwo pracowników oraz użytkowników przestrzeni powietrznej. Naszym zdaniem cele te nie będą wcale lepiej realizowane, gdy staną się przedmiotem interesów i nacisków sektora prywatnego. W związku z powyższym nie poparliśmy przedmiotowego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (PSE), na piśmie. Przedmiotowy wniosek będzie miał bardzo pozytywny wpływ finansowy na program modernizacji infrastruktury wykorzystywanej do kontroli ruchu lotniczego w Europie. Popieram wniosek, gdyż zaoszczędzone dzięki niemu środki zostaną zainwestowane w badania, rozwój oraz działania zatwierdzające, na czym skorzysta cała Wspólnota.

 
  
MPphoto
 
 

  Luca Romagnoli (NI), na piśmie. (IT) Chciałbym oświadczyć, że głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Niebler w sprawie utworzenia wspólnego przedsięwzięcia w celu opracowania europejskiego systemu zarządzania ruchem lotniczym nowej generacji (SESAR).

Jest rzeczą oczywistą, że zakrojone na szeroką skalę wspólnotowe projekty w dziedzinie badań i rozwoju technologicznego wymagają podjęcia przez sektor publiczny i prywatny wspólnych wysiłków, które pozwolą osiągnąć trwałe i przynoszące korzyści efekty. W tym przypadku uważam, że zharmonizowany system zarządzania ruchem lotniczym nowej generacji jest niezbędny do podtrzymania w przyszłości rozwoju ruchu lotniczego na europejskim niebie w kategoriach ekonomicznych i środowiskowych. Dlatego moim zdaniem powinniśmy przyjąć utworzenie wspólnego przedsięwzięcia w tej dziedzinie z ogromnym zadowoleniem. Chciałbym jednak podkreślić potrzebę wyciągnięcia wniosków z poprzednich doświadczeń (w tym przypadku odnoszę sie do likwidacji wspólnego przedsięwzięcia Galileo) i sformułowania bardziej czytelnej definicji statusu tej osoby prawnej, tak aby problemy o charakterze proceduralnym i prawnym nie miały negatywnego wpływu na korzyści wynikające z procesu badawczo-rozwojowego.

 
  
  

- Sprawozdanie: Diana Wallis (A6-0382/2008)

 
  
MPphoto
 
 

  Luca Romagnoli (NI), na piśmie. (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Wallis w sprawie kodyfikacji ustawowych oznaczeń dwu- lub trzykołowych pojazdów silnikowych. Uwzględniając fakt, że dyrektywa w sprawie ustawowych oznaczeń tego typu pojazdów była wielokrotnie zmieniana, uważam, że kodyfikacja jest konieczna do zapewnienia obywatelom łatwiejszego dostępu do tych przepisów wspólnotowych oraz lepszego ich zrozumienia oraz umożliwienia im korzystania z praw, które są w nich zagwarantowane.

 
  
  

- Sprawozdanie: Hans-Peter Mayer (A6-0428/2008)

 
  
MPphoto
 
 

  Luca Romagnoli (NI), na piśmie. (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Mayera w sprawie zawarcia Konwencji o jurysdykcji i uznawaniu oraz wykonywaniu orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych i handlowych. Podzielam opinię mojego kolegi, który uważa, że przedstawiony przez Komisję wniosek mający na celu zastąpienie konwencji lugańskiej z 1988 roku może przyczynić się do przyspieszenia działania i zwiększenia wydajności systemu uznawania i wykonywania orzeczeń sądowych w tych sprawach, a szczególnie w odniesieniu do rejestracji i ważności praw własności intelektualnej.

 
  
  

- Sprawozdanie: Pervenche Berès (A6-0376/2008)

 
  
MPphoto
 
 

  Šarūnas Birutis (ALDE), na piśmie.(LT) Przedmiotowy wniosek jest bardzo ważny, gdyż zastosowanie procedury kontroli przepisów znacznie zwiększa prawo Parlamentu Europejskiego do monitorowania sposobu, w jaki stosowane są przepisy wykonawcze. Parlament Europejski otrzymuje prawo kontroli projektu środka wykonawczego. Ponadto do podstawowych przepisów dodano postanowienia, na mocy których Parlament Europejski otrzymuje prawo do sprzeciwienia się takiemu projektowi lub przedstawienia poprawek do tego projektu.

 
  
MPphoto
 
 

  Luca Romagnoli (NI), na piśmie. (IT) Popieram doskonałe sprawozdanie pani poseł Berès w sprawie wniosku zmieniającego rozporządzenie Rady w sprawie europejskiego systemu rachunków narodowych i regionalnych we Wspólnocie w odniesieniu do uprawnień wykonawczych przyznanych Komisji. Uważam, że po wprowadzeniu nowej procedury komitetowej, a dokładnie procedury regulacyjnej połączonej z kontrolą, która rozszerza prawo Parlamentu do nadzorowania przepisów wykonawczych, musimy przyspieszyć proces ogólnej harmonizacji zalecany przez Komisję, co pozwoli na skuteczne zastosowanie nowej procedury.

 
  
  

- Sprawozdanie: Reimer Böge (A6-0430/2008)

 
  
MPphoto
 
 

  Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. (PT) W latach 2007-2008 Włochy złożyły wnioski dotyczące likwidacji miejsc pracy na Sardynii (1044 etatów, 5 firm), Piemoncie (1537, 202), Lombardii (1816, 190) i Toskanii (1588, 461) w wyniku liberalizacji sektora włókienniczego i odzieżowego. Z tytułu likwidacji łącznie 5985 etatów w 858 firmach Włochy proszą o wsparcie finansowe w wysokości 38 158 075 euro.

Jak powiedzieliśmy wcześniej, przedmiotowy fundusz nie może być wykorzystywany jako tymczasowa „poduszka" chroniąca przed niedopuszczalnymi kosztami społeczno-ekonomicznymi wynikającymi z liberalizacji handlu, w szczególności w sektorze włókienniczym i odzieżowym, i przed coraz większą niepewnością pracowników.

Z uwagi na (potencjalne) wygaśnięcie 31 grudnia 2008 roku systemu podwójnej kontroli mającego zastosowanie do eksportu określonych kategorii produktów włókienniczych i odzieżowych z Chin, musimy wdrożyć mechanizmy ograniczające import z innych krajów do UE.

W związku z tym, że coraz większa liczba firm jest zamykana lub przenosi swoją produkcję, coraz bardziej rośnie bezrobociem i coraz intensywniej wykorzystywani są pracownicy – szczególnie w Portugalii – musimy powstrzymać politykę liberalizacji światowego handlu (inicjowaną przez EU i socjalistyczny rząd Portugalii) oraz chronić produkcję i zatrudnienie oparte na prawach w krajach UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Queiró (PPE-DE), na piśmie. (PT) Uruchomienie Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji na prośbę Włoch jest doskonałą okazją do przeanalizowania działań, jakie będą niezbędne w przyszłości, kiedy nałożenie się na siebie skutków globalizacji i kryzysu gospodarczego będzie jeszcze bardziej dotkliwe. Formuła funduszu, która opiera się na zasadach ograniczonych ich zakresem, sugeruje, że Unia Europejska uznaje globalizację za fakt a jej negatywne skutki za rzeczywistość, do której musimy się dostosować zamiast jej się sprzeciwiać. Moim zdaniem jest to realistyczny pogląd, którego znaczny potencjał może zapewnić skuteczność.

Zrozumienie globalnych zmian i skupienie wysiłków na reakcji na nie jest lepszym rozwiązaniem niż wiara, że zmian tych będzie można w nieskończoność unikać lub nawet wiara, że samo sprzeciwianie się nim jest działaniem szlachetnym. Dostosowanie się do globalizacji jest lepszą opcją polityczną niż sprzeciwianie się jej.

 
  
MPphoto
 
 

  Luca Romagnoli (NI), na piśmie. (IT) Popieram sprawozdanie pana posła Böge w sprawie uruchomienia Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji. Zgadzam się, że wnioski złożone przez cztery włoskie regiony spełniają wymogi konieczne do określenia wkładu finansowego przewidzianego w rozporządzeniu UE i są zgodne z motywami, które były podstawą stworzenia tego funduszu. Dziś pomoc dla pracowników, którzy stracili pracę w wyniku zmian w strukturze światowego handlu, i wsparcie ich w powrocie na rynek pracy są bardziej potrzebne niż kiedykolwiek wcześniej. W związku z powyższym popieram wniosek o uruchomienie funduszu zawarty w sprawozdaniu przygotowanym przez mojego kolegę.

 
  
  

- Sprawozdanie: Klaus-Heiner Lehne (A6-0421/2008)

 
  
MPphoto
 
 

  Philip Claeys (NI) , na piśmie. – (NL) Głosowałem za odrzuceniem przedmiotowego sprawozdania z kilku powodów. W komisji nie doszło do poważnej debaty nad nim. Obecnych było zaledwie 7 z 28 członków. W rzeczywistości debata nie była możliwa nawet na posiedzeniu plenarnym. Jeszcze przed głosowaniem w komisji, kiedy pan poseł Vanhecke nie mógł zapoznać się z treścią sprawozdania, było ono przedmiotem dyskusji we flamandzkiej telewizji publicznej. To oburzające. Jednak najgorsze są wnioski sprawozdania. Zaleca się w nich uchylenie immunitetu, choć pan poseł Vanhecke nie jest autorem kontrowersyjnego tekstu, a belgijska konstytucja jasno stwierdza, że ścigany może być tylko autor, jeżeli jest on znany.

Z powodu tej niejasnej dokumentacji pan poseł Vanhecke może stracić swoje prawa polityczne ponieważ podział władzy oraz niezależność belgijskich sądów to tylko teoria. Sprawa ta jest manewrem politycznym, który ma na celu zdyskredytowanie lidera flamandzkiej opozycji narodowej. To wstyd, że PE pozwala się w tej sprawie wykorzystywać.

 
  
MPphoto
 
 

  Carl Lang (NI), na piśmie. – (FR) Zarówno Komisja Prawna, jak i posłowie z grup politycznych po raz kolejny na dzisiejszym posiedzeniu plenarnym udowodnili, jak mało ważna jest dla nich bezstronność i poszanowanie prawa, a jak ważna jest obsesja, z jaką starają się wyeliminować każdego, kto nie należy do ich dużej rodziny eurofederalistów.

Mój kolega, pan poseł Vanhecke, jest w Belgii obiektem przysłowiowego polowania na czarownice, którego jedynym celem jest potępienie go i zmuszenie go do opuszczenia sceny politycznej. Parlament Europejski zapomniał o tym, że w przypadku każdej złożonej przez dane państwo prośby o uchylenie immunitetu parlamentarnego, ma on obowiązek pełnego stosowania przepisów dotyczących ochrony posłów do PE, które zostały określone w jego Regulaminie.

Podobnie jak poseł Gollnisch, któremu uchylono immunitet parlamentarny w 2006 roku z czysto politycznych powodów, poseł Vanhecke jest też ofiarą prawdziwego ataku, który polega na przekształceniu kwestii prawnej w kwestię polityczną. Niedopuszczalne jest, aby jakakolwiek instytucja twierdziła, że jest demokratyczna, skoro tak nie jest.

 
  
MPphoto
 
 

  Fernand Le Rachinel (NI), na piśmie. – (FR) 13 października 1981 roku w izbie Francuskiego Zgromadzenia Narodowego socjalistyczny poseł André Laignel udzielił posłom opozycji sławnej odpowiedzi, w której stwierdził, że proponowana przez rząd nacjonalizacja jest niekonstytucyjna. Stwierdził on, że przekształcają oni charakter debaty z prawnego na polityczny i choć mieli do tego prawo, w tym przypadku z prawnego punktu widzenia nie mieli racji, gdyż byli w politycznej mniejszości.

Wyraźnie widać, że Parlament Europejski wziął to sobie do serca, ponieważ pozbywa się on wszystkich, którzy ośmielą się niepokoić go poglądami politycznymi, które postrzegane są za niewystarczająco federalistyczne lub pro-europejskie.

Mój kolega, pan poseł Vanhecke, jest w tym Parlamencie, do którego został zgodnie z prawem wybrany, obiektem prawdziwego polowania na czarownice. Instytucja ta absolutnie nie ma racji i kompromituje się akceptowaniem tego, czego akceptować nie można: linczu jednego ze swoich posłów poprzez ignorowanie wszystkich obowiązujących zasad prawnych i prawnych środków ochrony dotyczących immunitetu parlamentarnego.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie. (DE) W świetle przedmiotowego sprawozdania oraz powiązanego z nim postępowania prawnego prowadzonego przez władze belgijskie należy jednoznacznie stwierdzić, że cały proces – a w szczególności postępowanie przed sądem – jest przykładem motywowanego wyłącznie powodami politycznymi prześladowania byłego lidera partii Vlaams Belang, Franka Vanhecke. Pan poseł Vanhecke otrzymał nakaz sądowy dwa dni po rezygnacji z funkcji lidera partii.

Oczywiste jest także to, że na zaledwie sześć miesięcy przed wyborami europejskimi, celem tych działań jest zszarganie imienia kandydata partii Vlaams Belang z pobudek politycznych. Zgodnie z belgijską konstytucją, z prawnego punktu widzenia konieczne byłoby także wniesienie oskarżenia przeciwko autorowi artykułu, gdyż jego tożsamość jest znana, a nie przeciwko wydawcy. Dlatego chciałbym dobitnie podkreślić, że motywowane politycznie postępowanie karne nie powinno być uznawane za powód do uchylenia immunitetu parlamentarnego posła Franka Vanhecke i że jednoznacznie należy potępić polowanie na czarownice, jakiego dopuszcza się belgijski wymiar sprawiedliwości. Do podobnej sytuacji doszło w 2003 roku, kiedy wszczęto postępowanie karne przeciwko Danielowi Cohn-Benditowi z Grupy Zielonych/Wolnego Przymierza Europejskiego, choć zostało ono wtedy odrzucone przez komisję z powodu podejrzeń o motywy polityczne. Z taką samą lub nawet bardziej klarowną sytuacją mamy do czynienia w tym przypadku, co sprawia, że muszę zagłosować za odrzuceniem wniosku.

 
  
MPphoto
 
 

  Frank Vanhecke (NI), na piśmie. (NL) Pozbawiony wszelkich złudzeń, jestem zmuszony powiedzieć, że Parlament Europejski haniebnie przekształca się w współsprawcę politycznego linczu zorganizowanego przez belgijskie sądy. W obecności 7 z 28 członków Komisji Prawnej dano mi w niej zaledwie 20 minut, aby bronić się przed zarzutami zawartymi w aktach liczących setki stron. Na posiedzeniu plenarnym – wbrew art. 7 naszego Regulaminu – w ogóle nie damo mi możliwości wypowiedzenia się w swojej obronie.

Gdyby doszło do tego w Rosji, wszyscy bylibyśmy oburzeni. Jeżeli chodzi o mnie, to chodzę z podniesioną głową i wciąż opowiadam się za swobodą wypowiedzi we Flandrii i w Europie, zwłaszcza w kwestii imigrantów i zagrożeń związanych z Islamem.

 
  
  

- Sprawozdanie: Klaus-Heiner Lehne (A6-0422/2008)

 
  
MPphoto
 
 

  Marco Cappato (ALDE), na piśmie. (IT) My, członkowie delegacji radykalnej, wraz z posłem Marco Pannellą, głosujemy za odrzuceniem sprawozdania pana posła Lehne w sprawie immunitetu pana posła D’Alemy, ponieważ zawiera ono nielogiczne wnioski, których podstawą może być jedynie samoobrona części włoskiej i europejskiej klasy politycznej.

W sprawozdaniu stwierdza się, że prośba o zgodę na prowadzenie postępowania jest nieuzasadniona, ponieważ przechwycony materiał jest już wystarczający do podtrzymania oskarżenia ciążącego na osobach, w których sprawie toczy się dochodzenie. Gdyby prośba prokuratury miała rzeczywiście na celu oskarżenie pana posła D’Alemy, byłaby ona nieuzasadniona, gdyż Parlament nie musi podejmować decyzji zgodnie z prawem włoskim.

Jednak jeżeli przechwycony materiał jest naprawdę bezużyteczny a prośba nieuzasadniona i w oczywisty sposób zbędna, dlaczego Parlament Europejski miałby podjąć decyzję „o nieudzieleniu zgody na wykorzystanie odnośnych rozmów telefonicznych zdobytych w drodze podsłuchu oraz o odmowie uchylenia immunitetu Massima D'Alemy”, co proponowane jest w sprawozdaniu? Dlaczego nie mielibyśmy stosować się do decyzji parlamentu włoskiego, który w kontekście przedmiotowego dochodzenia udzielił zgody na prowadzenie postępowania przeciwko posłowi Fassino?

Doceniamy decyzję grupy ALDE, która wstrzymując się od głosu nie przyłączyła się do Grupy Europejskiej Partii Ludowej i Grupy Socjalistycznej w Parlamencie Europejskim i nie poparła tej wątpliwej decyzji.

 
  
  

- Sprawozdanie: Iliana Malinova Iotova (A6-0393/2008)

 
  
MPphoto
 
 

  Adam Bielan (UEN), na piśmie. − W ostatnich latach na rynku pojawiło się wiele nowych produktów finansowych. Rosnący stopień złożoności tych produktów sprawia, że konsumenci są coraz bardziej bezbronni i często nie są w stanie ocenić bez pomocy ekspertów, która oferta finansowania jest najlepiej dostosowana do ich potrzeb. Jest to przyczyną wielu błędnych decyzji, szczególnie w przypadku ludzi uboższych.

W Polsce mamy do czynienia z wieloma przypadkami oszustw lub po prostu podejmowania przez konsumentów złych decyzji finansowych, których konsekwencji nie są świadomi. Edukacja finansowa jest w obecnych warunkach niezbędna i jest najlepszym sposobem, by uchronić konsumentów od podejmowania błędnych decyzji finansowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Šarūnas Birutis (ALDE), na piśmie. – (LT) Edukacja finansowa jest ważnym elementem programu UE szczególnie w dobie kryzysu finansowego. Konsumentom potrzebne są podstawowe umiejętności, które ułatwią im wybrać ofertę i w pełni zrozumieć towarzyszące jej informacje. Muszą oni radzić sobie z coraz większą ilością coraz bardziej skomplikowanych towarów i usług. Równocześnie informacje i porady, jakie uzyskują konsumenci, nie korespondują z poziomem skomplikowania produktów finansowych. W konsekwencji konsumenci są coraz bardziej bezbronni w obliczu kwestii finansowych.

Zmniejszenie rozbieżności posiadanych informacji i wiedzy fachowej w dziedzinie finansów między doradcami finansowymi a konsumentami zmniejszyłoby ryzyko nadmiernego zadłużania, niewywiązywania się ze zobowiązań finansowych lub upadłości. Doprowadziłoby również do zwiększenia konkurencji między podmiotami udzielającymi pożyczek, zwiększając w ten sposób ogólną efektywność rynku, ponieważ lepiej poinformowani konsumenci potrafią ocenić różne propozycje finansowania i wybrać ofertę najlepiej dostosowaną do ich potrzeb. Wiedza i umiejętności, jakimi dysponują obecnie konsumenci, nie wystarczają im do odpowiedniego zarządzania swoimi finansami.

 
  
MPphoto
 
 

  Dragoş Florin David (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Głosowałem za uczciwą, bezstronną i przejrzystą edukacją finansową oraz za tym, aby podmioty świadczące usługi w tej branży przekazywały odpowiednie i poprawne informacje. Informacje te muszą być wyraźnie oddzielone od porad o charakterze komercyjnym i reklamy. Mam nadzieję, że państwa członkowskie będą zwracać szczególną uwagę na grupy najbardziej narażone na ryzyko, czyli młodzież, emerytów i pracowników kończących karierę zawodową.

 
  
MPphoto
 
 

  Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. – (FR) Podobnie jak wiele innych tekstów przygotowanych przez tę Izbę, sprawozdanie pani poseł Iotovej jest przykładem pozornie dobrej idei opatrzonej zwodniczym tytułem. Pobieżna lektura mogłaby prowadzić do wniosku, że mówi ono o ochronie konsumentów poprzez informowanie ich o przysługujących im prawach oraz edukowanie ich w zakresie usług finansowych; jednym słowem o umożliwieniu im nawiązania odpowiedzialnej i opartej na wiedzy relacji z bankiem.

W rzeczywistości mówi ono o przekształcaniu ich, począwszy od dzieciństwa (wygląda na to, że od szkoły podstawowej), w doskonałych małych klientów systemu finansowego, który jest spragniony ich oszczędności, ale niechętnie udziela im kredytów; mówi ono o narzucaniu im licznych produktów finansowych, które zdaniem pseudo-nowicjuszy są skomplikowane, a które w większości są po prostu absurdalne; w końcu mówi ono o przekonaniu konsumentów do rozsądnego prowadzania spraw finansowych i przygotowywania się do emerytury – oczywiście za pośrednictwem banków – choć równocześnie wpłacają oni środki na obowiązkowe państwowe plany emerytalne.

W momencie kiedy globalny system finansowy właśnie pokazał swą przewrotność, kiedy banki niechętnie udzielają kredytów przedsiębiorcom i klientom indywidualnym choć otrzymały setki miliardów w ramach pomocy publicznej, kiedy pracownicy oraz mali i średni przedsiębiorcy płacą za trwające finansowe szaleństwa i kiedy światowi „duzi gracze” udają, że wdrażają reformy mające na celu przedłużenie życia tego systemu, najłagodniejszą krytyką przedmiotowego sprawozdania jest to, że jest ono nieprzekonywujące.

 
  
MPphoto
 
 

  Małgorzata Handzlik (PPE-DE ), na piśmie. − W dobie kryzysu finansowego sprawozdanie to zyskuje na nowym znaczeniu. Kryzys na rynku kredytów hipotecznych pokazał nam bowiem niebezpieczeństwa, jakie mogą być następstwem nieodpowiedniego informowania kredytobiorców. Unaocznił on także brak zrozumienia przez samych konsumentów informacji o charakterze finansowym i gospodarczym, konsekwencji, jakie zmiany wskaźników makroekonomicznych mogą mieć dla spłacanych przez nich kredytów, a tym samym nieświadomość ryzyka niewypłacalności i nadmiernego zadłużenia.

Sprawozdanie zwraca uwagę na konieczność edukowania i podnoszenie świadomości konsumentów, tak aby w oparciu o własną wiedzę byli zdolni oceniać produkty finansowe, które są im oferowane. Dlatego popieram inicjatywę tworzenia programów edukacji finansowej, a zwłaszcza takich, które opracowane są z myślą o potencjalnym odbiorcy, które uwzględniają takie czynniki jak: wiek, poziom dochodów, wykształcenie, sektor zatrudnienia czy zainteresowania. Programy edukacji finansowej powinny być ponadto oparte na praktycznych i realnych sytuacjach, które mają miejsce w naszym codziennym życiu.

Mam nadzieję, że sprawozdanie to pomoże instytucjom finansowym i samym konsumentom zrozumieć potrzebę edukacji finansowej. Wierzę, że korzyści z niej mogą odnieść obie strony. Niewypłacalność i nadmierne zadłużenie konsumentów oznaczają, bowiem także problemy dla instytucji finansowych, które udzieliły kredytów, a z których spłatą klienci mają problemy. .

 
  
MPphoto
 
 

  Ian Hudghton (Verts/ALE), na piśmie. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Iotovej w sprawie edukacji konsumenckiej i wiedzy na temat kredytów i finansów. Świat wchodzi w okres niezwykłej niepewności finansowej, a wielu europejskich obywateli obawia się o swoje miejsca pracy, oszczędności, emerytury i swoją przyszłość. W okresie takiej niepewności wiedza konsumentów na temat kredytu, długu i innych kwestii finansowych jest na pewno ważniejsza niż kiedykolwiek wcześniej. W przedmiotowym sprawozdaniu postuluje się, aby edukacja finansowa była dostosowana do potrzeb poszczególnych grup, a inicjatywy tego typu na szczeblu UE należy przyjąć z zadowoleniem.

 
  
MPphoto
 
 

  Eija-Riitta Korhola (PPE-DE), na piśmie. (FI) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Iotovej w sprawie poprawy edukacji konsumenckiej i wiedzy na temat kredytów i finansów. Jest to konieczne i mile widziane sprawozdanie przygotowane z inicjatywy komisji.

Kryzys na rynku ryzykownych kredytów hipotecznych pokazał, że przez zbyt długi czas kredytobiorcy byli utrzymywani w niewiedzy. Ten brak informacji i zrozumienia doprowadził do sytuacji, w której nie byli świadomi ryzyka związanego z niewypłacalnością i nadmiernym zadłużeniem. Ponadto należy powiedzieć, że wiedza klientów oraz przekazywane im informacje nie nadążały za tempem, w jakim pojawiały sie skomplikowane produkty finansowe.

Odpowiedni poziom wiedzy na temat finansów w wielu przypadkach ograniczyłby ryzyko nadmiernego zadłużenia oraz niewywiązywania się z płatności. Ponadto dałby on konsumentom więcej możliwości porównania konkurencyjności podmiotów udzielających kredyty, co z kolei zwiększyłoby rentowność rynku.

W szczególności popieram zawartą w sprawozdaniu sugestię, aby edukacja finansowa odgrywała większe znaczenie w krajowych programach nauczania szkolnego, co pozwoli przekazać młodym ludziom wszystkie informacje na temat finansów, jakie będą im niezbędne w momencie rozpoczęcia kariery zawodowej w obliczu nowych wyzwań związanych ze sposobem wykorzystywania ich dochodów.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie. (DE) Inwestorzy i kredytobiorcy muszą być traktowani sprawiedliwie, co można osiągnąć dzięki długim okresom przedawnienia i przeniesieniu ciężaru dowodu. Ryzyko i koszty muszą być od początku widoczne i porównywalne. Inwestorzy indywidualni byli oszukiwani na masową skalę w szczególności w przypadku Lehman Brothers, kiedy na przykład mówiono im, że ryzykowne świadectwa udziałowe były bezpiecznie, a nawet tuż przed upadkiem Lehmana doradzano im, aby ich nie sprzedawali. Dziś obywatele muszą stawić czoła fali przymusowych przewalutowań kredytów udzielonych w walutach obcych lub wymaga się od nich spłaty większych kosztów refinansowania ponoszonych przez banki, co jest sprzeczne z porządkiem publicznym.

W tej sytuacji stwierdzenie, że nasi obywatele są po prostu głupi i potrzebna jest im lekcja „edukacji finansowej” jest dla nich prawdziwym policzkiem, szczególnie w sytuacji, w której nawet samozwańczy guru finansów nie byli w stanie przejrzeć liczne warstwy spekulacji. Domaganie się w przedmiotowym sprawozdaniu większej efektywności rynku zamiast większej konkurencji między kredytodawcami potwierdza, że jego autorka wciąż wierzy w mit samoregulującego się rynku. Trudno mi jeszcze bardziej dobitnie wyrazić sprzeciw wobec przedmiotowego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Nicolae Vlad Popa (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Iotovej, gdyż zachęca w nim ona państwa członkowskie do opracowania programów edukacyjnych dla emerytów, którzy mogliby być zagrożeni wykluczeniem finansowym, oraz dla młodych ludzi, którzy zaczynają karierę zawodową i stoją przed wyzwaniem, jakim jest podjęcie decyzji o odpowiednim wykorzystaniu nowych dochodów.

Konsumenci nieposiadający żadnej wiedzy finansowej mają problem z wybraniem produktów i usług, które najlepiej spełniają ich potrzeby. Trudno im dokonać oceny uzyskanej porady, co sprawia, że mogą zostać wprowadzeni w błąd i paść ofiarą nieuczciwych praktyk handlowych.

Z zadowoleniem przyjmuję inicjatywy Komisji w dziedzinie edukacji finansowej konsumentów a w szczególności powołaną ostatnio grupę ekspertów z dziedziny edukacji finansowej. Uważam jednak, że należy wyraźnie określić obowiązki i uprawnienia tej grupy.

Użyteczna okazała się stworzona już przez Komisje w celu edukacji konsumentów strona internetowa (http://www.dolceta.eu). Mam nadzieję, że to internetowe narzędzie będzie nadal rozbudowywane i aktualizowane we wszystkich oficjalnych językach.

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Queiró (PPE-DE), na piśmie. (PT) Jednym z najważniejszych czynników prowadzących do kryzysu finansowego był wyjątkowo łatwy dostęp do źródeł finansowania lub nadmierna tolerancja ryzyka. Wnioski, jakie należy z tego wyciągnąć, są następujące: Po pierwsze, korzystne wydawałoby się nałożenie na banki obowiązku sprawdzenia tego, czy osoby, którym pożyczają pieniądze, mają możliwość spłaty długu i czy to zrobią w kontekście kryzysu i jego przyczyn. Równocześnie fakt, że konsumenci nie są świadomi ryzyka związanego z kredytem – począwszy od kwestii zmian stopy referencyjnej – wskazuje na to, że należy podjąć działania właśnie do nich adresowane. Oczywiście trudno będzie za pomocą kampanii tego typu przeciwdziałać presji ze strony modelu ekonomicznego opartego na maksymalnej konsumpcji, ale podjęcie wysiłku na rzecz podniesienia poziomu świadomości jest naszym zdaniem konieczne i pożyteczne.

W każdym razie przedmiotowe sprawozdanie powinno zachęcać do większej przejrzystości oraz stworzenia bardziej czytelnych przepisów określających warunki, na jakich kredytodawcy mają świadczyć swoje usługi. Jeżeli chodzi o edukację w zakresie kredytu lub innych rodzajów produktów konsumpcyjnych, najważniejszym elementem jest edukacja ogólna, która daje ludziom narzędzia umożliwiające podejmowanie codziennych decyzji.

 
  
  

- Sprawozdanie: Anna Hedh (A6-0392/2008)

 
  
MPphoto
 
 

  Šarūnas Birutis (ALDE), na piśmie. – (LT) Zaufanie europejskich konsumentów ma kluczowe znaczenie dla skutecznego działania i rozwoju rynku wewnętrznego. Wspólny rynek obejmuje prawie 500 milionów konsumentów oraz wielki wybór towarów i usług.

Komisja wykorzystuje od 1997 roku tablicę wyników rynku wewnętrznego do monitorowania sposobu, w jaki państwa członkowskie wdrażają akty prawne mające zastosowanie do tego rynku. Tablica wyników dla rynków konsumenckich pozwala określić obszary problematyczne, dzięki czemu może ona być uniwersalnym i elastycznym narzędziem wskazującym słabe strony, które są warte uwagi obywateli, podmiotów oraz instytucji działających na rynku. Jednak celem tablicy wyników dla rynków konsumenckich nigdy nie było informowanie klientów na temat rynku wewnętrznego, dlatego bardzo ważna jest zmiana tej sytuacji. Musimy dopilnować, aby rynek funkcjonował najlepiej jak to możliwe i aby konsumentom oferowano usługi, których cena i jakość odpowiadają ich oczekiwaniom. Aby to osiągnąć potrzebne jest przyjęcie bardziej rygorystycznych aktów prawnych. Często bardziej odpowiednią i skuteczną metodą może być przekazanie informacji, edukacja lub samoregulacja.

 
  
MPphoto
 
 

  Małgorzata Handzlik (PPE-DE), na piśmie.(PL) Rynek wewnętrzny służy nie tylko podmiotom gospodarczym, które dzięki znoszeniu kolejnych barier mają niemalże w zasięgu ręki cały rynek europejski. Rynek wewnętrzny został stworzony także z myślą o konsumentach tak, aby mogli korzystać z takich samych standardów we wszystkich państwach członkowskich.

Tablica wyników dla rynków konsumenckich jest narzędziem służącym monitorowaniu, analizie i identyfikacji problemów rynku wewnętrznego z punktu widzenia konsumenta. Posługuje się ona takimi wskaźnikami jak: poziom cen, skargi, poziom satysfakcji, zmiany dostawców. I chociaż niektóre wyniki zaprezentowane w tablicy budzą wątpliwości – jak np. chociażby ceny, które są proste do komunikowania i porównywania, jednak na cenę końcową wpływ ma wiele zmiennych, które nie zawsze znajdują swoje odzwierciedlenie w tablicy – bez wątpienia jednak wskaźniki te są niezwykle przydatnym i adekwatnym sposobem oceny sytuacji konsumentów na rynku wewnętrznym.

Pragnę tylko zaznaczyć, iż jest to pierwsze wydanie tablicy wyników dla rynków konsumenckich. Możemy, zatem spodziewać się kolejnej edycji, która będzie uwzględniała nasze wątpliwości. Ważne jest, aby tablica była napisana zrozumiałym językiem, który z łatwością będzie odczytywany przez szereg odbiorców. Nie ma, bowiem wątpliwości, że jej wyniki są ciekawym źródłem informacji nt. sytuacji konsumentów na rynku wewnętrznym.

 
  
  

- Sprawozdanie: Astrid Lulling (A6-0417/2008)

 
  
MPphoto
 
 

  Jan Andersson, Göran Färm, Anna Hedh, Inger Segelström i Åsa Westlund (PSE), na piśmie. (SV) My, szwedzcy socjaldemokraci w Parlamencie Europejskim, głosowaliśmy za przyjęciem sprawozdania w sprawie wniosku dotyczącego dyrektywy Rady w sprawie ogólnych warunków dotyczących podatku akcyzowego i chcielibyśmy szczególnie podkreślić znaczenie przyjęcia poprawki 48 dotyczącej poziomów orientacyjnych mających zastosowanie do importu alkoholu i tytoniu. Obniżenie ich (są teraz 50% niższe niż wcześniejsze limity ilościowe) jest krokiem w dobrym kierunku, w kierunku bardziej odpowiedzialnej polityki, która poważnie traktuje zdrowie publiczne. Jednak chcielibyśmy zaznaczyć, że traktujemy to dopiero jako pierwszy krok na drodze do bardziej ambitnej polityki na tym obszarze. Ponadto wyrażamy zadowolenie, że odrzucono poprawkę 60 i poprawkę 68. Dzięki temu akcyza będzie wciąż pobierana w kraju przeznaczenia.

 
  
MPphoto
 
 

  Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. (SV) Lista Czerwcowa postanowiła głosować za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, gdyż naszym zdaniem jeszcze jakiś czas potrwa stworzenie możliwości pogodzenia wymogów określających wysiłki na szczeblu krajowym w zakresie polityki zdrowotnej z wolnym rynkiem wewnętrznym. Jednak postanowiliśmy głosować za odrzuceniem kilku wniosków, w których mocno pobrzmiewają tony federalistyczne.

Lista Czerwcowa uważa, że bardzo ważne jest, aby na przykład szwedzka polityka w zakresie alkoholu mogła być realizowana zgodnie z wartościami i decyzjami szwedzkiego parlamentu. Na przykład w przypadku wysyłkowej sprzedaży alkoholu wymaga to opłaty podatku akcyzowego w kraju przeznaczenia. Sytuacja ta nie miałaby miejsca, gdyby przegłosowane zostały poprawki. Wręcz przeciwnie, oznaczałoby to, między innymi, że zastosowanie przepisów dotyczących towarów nabytych przez osoby fizyczne zostałoby rozszerzone na podmioty zajmujące się wysyłkową, co wiąże się z opłatą podatku akcyzowego w kraju, w którym towary zostały nabyte. Z uwagi na fakt, że koszty ponoszone z tytułu problemów związanych ze zdrowiem publicznym w poszczególnych krajach, np. chorobami wywołanymi konsumpcją alkoholu i tytoniu, są w większości finansowane z podatków pobieranych w tych krajach, wniosek dotyczący zwolnienia z podatku akcyzowego sprzedaży wysyłkowej pogorszyłby perspektywy sektora publicznego w zakresie skutecznej walki z problemami związanymi ze zdrowiem publicznym.

Pojawią się tutaj także problem związany z konkurencyjnością, gdyż podmiot zajmujący się sprzedażą na odległość jest w stanie zaoferować te same produkty co podmioty krajowe za znacznie niższą cenę, tylko dlatego, że podatek akcyzowy nie jest opłacany w tym samym kraju. Lista Czerwcowa popiera konkurencyjność, ale jest zdania, że gracze rynkowi powinni konkurować na tych samych zasadach.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (PSE), na piśmie. Popieram przedmiotową dyrektywę, która ograniczy przypadki przemytu ograniczającego dochody państwa. Unowocześniona i uproszczona dyrektywa ograniczy obowiązki nałożone na podmioty gospodarcze i ułatwi im bardziej skuteczną walkę z oszustwami związanymi z podatkiem akcyzowym.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie. (DE) Nasze systemy podatkowe są bardzo skomplikowane i w niektórych aspektach rozumieją je wyłącznie specjaliści. W związku z powyższym każdą próbę uproszczenia formalności i warunków ogólnych oraz walki z oszustwami podatkowymi należy przyjąć z zadowoleniem, o ile zachowana zostaje suwerenność podatkowa państw członkowskich i nie podejmowane są próby harmonizacji stawek podatkowych tylnymi drzwiami.

Równie ważne jest określenie jasnych zasad mających zastosowanie do punktów sprzedaży zwolnionych z podatku i do samych podróżnych. Wydaje się, że przedmiotowy projekt ma taki cel i dlatego głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Lulling.

 
  
MPphoto
 
 

  Luca Romagnoli (NI), na piśmie. (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Lulling w sprawie ogólnych warunków dotyczących podatku akcyzowego. Przepisy zawarte we wniosku Komisji nie wystarczają, aby zapewnić osobom prywatnym i przedsiębiorstwom w UE swobodę kupowania i sprzedawania towarów poza granicami, bez niepotrzebnych przeszkód podatkowych.

Tak naprawdę, choć wniosek Komisji zawiera kilka ulepszeń i zmian, takich jak art. 37 (oznaczenia podatkowe wymagane przez państwa członkowskie nie mogą prowadzić do podwójnego opodatkowania), konieczne jest objęcie przepisami regulującymi nabywanie wyrobów przez osoby prywatne również sprzedaż wysyłkową, tworząc w ten sposób prawdziwy wewnętrzny rynek wyrobów akcyzowych nabywanych przez osoby prywatne na użytek własny.

 
  
MPphoto
 
 

  Lars Wohlin (PPE-DE), na piśmie. (SV) Z zadowoleniem przyjmuję fakt, że Parlament Europejski w końcu zmienił zdanie i podszedł do kwestii alkoholu bardziej restrykcyjnie. W wyniku dzisiejszego głosowania nad sprawozdaniem pani poseł Lulling w sprawie ogólnych warunków dotyczących podatku akcyzowego o 50% obniżone zostaną poziomy orientacyjne mające zastosowanie do importu alkoholu. Ponadto ograniczone zostaną możliwości dokonywania bezcłowych zakupów w portach i na lotniskach. Kolejną konsekwencją sprawozdania będzie to, że nic nie będzie już uniemożliwiać na przykład pobierania szwedzkiej akcyzy od towarów zamawianych z innego państwa unijnego przez Internet. W tej kwestii Parlament Europejski spełnia jedynie rolę doradczą, jednak dzisiejsze głosowanie jest ważnym krokiem milowym.

 
  
  

- Sprawozdanie: Niels Busk (A6-0391/2008)

 
  
MPphoto
 
 

  John Attard-Montalto (PSE), na piśmie. − W UE spożywa się zdecydowanie zbyt mało owoców i warzyw w porównaniu z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia, które mówią o 400 gramach dziennie. Mamy do czynienia z epidemią otyłości wśród dzieci. Jest ona szczególnie widoczna na Malcie.

Wysoki współczynnik spożycia owoców i warzyw pozwala na obniżenie ryzyka zachorowań na szereg chorób oraz zapobieżenie nadwadze.

W 2007 roku organizacja rynku owoców i warzyw przeszła gruntowną reformę, której celem było lepsze dostosowanie jej do potrzeb rynku. Owoce i warzywa są obecnie nieodłącznym elementem systemu płatności jednolitych.

Nadwaga wiąże się z podwyższonym ryzykiem zachorowań na choroby układu krążenia, cukrzycę, nadciśnienie oraz niektóre formy nowotworów. Naszym celem powinno być osiągnięcie dziennego spożycia owoców i warzyw przez osoby powyżej 11 roku życia na poziomie 600 gramów.

Komisja proponuje zarezerwowanie w budżecie Wspólnoty kwoty 90 milionów euro na ten cel. Kwota ta pozwoli na zapewnienie dzieciom w wieku od 6 do 10 lat jednego owocu raz w tygodniu przez trzydzieści tygodni w roku.

Aby wprowadzenie programu w szkołach przyniosło pozytywne efekty, potrzeba dużo więcej środków. Program „owoce w szkole” powinien zapewniać każdemu uczniowi porcję owoców raz dziennie i nie może być kierowany tylko do uczniów w wieku 6–10 lat.

 
  
MPphoto
 
 

  Richard Corbett (PSE), na piśmie. Z zadowoleniem przyjmuję przyjęcie sprawozdania w sprawie programu „świeże owoce w szkole”. Efektem przedmiotowego wniosku będą rzeczywiste korzyści zdrowotne dla milionów dzieci w całej Europie.

Finansowanie darmowych owoców dla uczniów z budżetu wspólnej polityki rolnej pokaże europejskim obywatelom namacalne efekty tej polityki. Współfinansowanie programu przez UE i państwa członkowskie umożliwi rozszerzenie istniejącego programu „owoce w szkole” w Anglii i stworzenie podobnych programów w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej.

Choć mile widziany byłby większy budżet niż 90 milionów euro, które zostały przewidziane przez Komisję – co Parlament zauważył w swoim sprawozdaniu prosząc o jego zwiększenie do 500 milionów euro – stworzenie omawianego programu zapewni dzieciom regularny dostęp do darmowych owoców oraz związanych z tym korzyści zdrowotnych, takich jak mniejsze ryzyko wystąpienia otyłości, cukrzycy oraz innych poważnych chorób w późniejszym wieku. Poza bezpośrednimi korzyściami dla zdrowia dzieci, program pomoże kształtować opinie młodych ludzi na temat odżywiania, co przyczyni się do poprawy zdrowia w Europie i zmniejszy koszty ponoszone przez krajowe systemy opieki zdrowotnej.

 
  
MPphoto
 
 

  Hanne Dahl (IND/DEM), na piśmie.. − (DA) Ruch June głosował za przyjęciem całego sprawozdania, choć w zasadzie sprzeciwiamy się pomocy dla rolnictwa. Uważamy, że ważne jest promowanie wśród dzieci zdrowych nawyków żywieniowych. Jednak sprzeciwiamy się wymogowi, aby owoce były pochodzenia wspólnotowego, gdyż jest to pośrednią dotacją dla europejskich rolników. W końcu chcielibyśmy, aby owoce rozdawane dzieciom były ekologiczne.

 
  
MPphoto
 
 

  Dragoş Florin David (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Głosowałem za lepszym finansowaniem przedmiotowego programu oraz za bardziej precyzyjnym zdefiniowaniem produktów, które mogą być programem tym objęte. Statystyki mówią, że w UE około 22 miliony dzieci ma nadwagę, a ponad 5 milionów jest otyłych, głównie z powodu nadmiernego spożycia produktów o dużej zawartości tłuszczu, cukru i soli. W tym kontekście sprawą absolutnie kluczową dla UE i państw członkowskich jest zaangażowanie się w promowanie zdrowych nawyków żywieniowych, w szczególności poprzez zapewnianie dzieciom dostępu do różnych owoców sezonowych. Ponadto głosowałem za zwiększeniem budżetu przewidzianego na ten program z 90 do 500 milionów euro, gdyż pierwotnie przyznana kwota pozwoli na zapewnienie każdemu dziecku w wieku od 6 do 10 lat jednej porcji owoców przez okres 30 tygodni.

 
  
MPphoto
 
 

  Avril Doyle (PPE-DE), na piśmie. Choć uważam, że osobami, które ponoszą ostateczną odpowiedzialność za zdrowie dzieci są ich rodzice, i że każdy program rozdawania owoców w szkole musi być odpowiednio elastyczny, aby uwzględniać uwarunkowania lokalne, regionalne i krajowe, to przedmiotowe sprawozdanie przyjmuję z zadowoleniem.

Wśród dzieci panuje epidemia otyłości. Szacuje się, że 22 miliony dzieci w UE ma nadwagę, a wśród nich 5,1 miliona cierpi na otyłość. Dzieci w UE nie jedzą wystarczającej ilości zdrowej żywności, dlatego należy im zapewnić możliwość zdrowszego odżywiania się. Mam nadzieję, że przedmiotowy wniosek w jakimś stopniu przyczyni się do zmniejszenia liczby otyłych dzieci.

 
  
MPphoto
 
 

  Lena Ek (ALDE), na piśmie. (SV) Nie ma wątpliwości co do tego, że dzieci, które jedzą owoce czują się lepiej. Jabłka, banany i pomarańcze przeciwdziałają otyłości i zapewniają nam zdrowie. Zatem w pewnym sensie zrozumiałe jest, że wiele osób zagłosowało dziś w Parlamencie Europejskim za przyjęciem wniosku w sprawie dotowania owoców dla uczniów w UE.

Problem polega jednak na tym, że odpowiedzialność za spożycie owoców nie leży na szczeblu UE. Za wpajanie zdrowych nawyków żywieniowych swoim dzieciom przede wszystkim odpowiedzialni są ich rodzice. W dalszej kolejności odpowiedzialne są za to władze lokalne a następnie państwo. Jako federalistka chciałabym, aby decyzje były podejmowane jak najbliżej obywatela. W rzeczywistości właśnie tego chce też UE. Zgodnie z art. 5 Traktatu WE decyzje, których podjęcie jest bardziej stosowne na niższym szczeblu, powinny być na tym szczeblu podejmowane. Dlatego głosowałam za odrzuceniem wniosku Parlamentu w sprawie zwiększenia budżetu programu rozdawania owoców z 90 do 500 milionów euro.

W UE powinniśmy pracować na rzecz ograniczenia emisji, zwiększenia mobilności i walki z przestępczością. Większa ilość owoców, lepsze ćwiczenia i mniejsze spożycie słodyczy to kwestie, z którym dużo lepiej radzą sobie szkoły, rodzice i lokalni politycy.

 
  
MPphoto
 
 

  Edite Estrela (PSE), na piśmie. (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Buska w sprawie wniosku dotyczącego stworzenia programu dostarczania owoców do szkół, ponieważ uważam, że wspólnotowe wsparcie rozdawania tych produktów dzieciom, ma kluczowe znaczenie dla promocji zdrowych nawyków żywieniowych w Unii Europejskiej i, co za tym idzie, poprawy stanu zdrowia Europejczyków.

Coraz częściej występujący wśród europejskich obywateli problem otyłości i nadwagi, w szczególności w dzieciństwie, jest wynikiem złych nawyków żywieniowych i siedzącego trybu życia. Dlatego musimy pilnie opracować skuteczne środki umożliwiające walkę z tą epidemią, zwłaszcza poprzez promowanie zdrowych nawyków żywieniowych w młodości. Fundamentalną rolę w skłonieniu dzieci do zdrowego odżywiania się mogą odegrać szkoły we współpracy z rodzinami.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. (PT) Popieramy sprawozdanie, które zawiera wiele zaproponowanych przez nas wniosków. Pomimo sprzeciwu Komisji Europejskiej sprawozdanie staje w obronie codziennej dystrybucji darmowych świeżych owoców w szkołach w celu poprawy stanu zdrowia i jakości życia dzieci, w szczególności dzieci ze środowisk znajdujących się w najtrudniejszym położeniu.

Nasze poparcie dla tego programu uwzględnia potrzebę zachęcania młodych ludzi do docenienia owoców i warzyw, co będzie miało bardzo korzystny wpływ na zdrowie publiczne i walkę z ubóstwem dzieci. Jednak aby program ten był skuteczny, należy go rozszerzyć na większą liczbę dzieci, co oznacza, że w przyszłości musi on objąć inne grupy wiekowe oraz grupy społeczne żyjące w biedzie. Elementem programu musi być preferencja wspólnotowa, innymi słowy, priorytetowe traktowanie produktów krajowych i lokalnych, natomiast finansowany musi on być przez Wspólnotę, aby zapewnić większą spójność społeczną.

Program ten mógłby być przykładem polityki zapewniającej prawdziwą solidarność między państwami. Mamy nadzieję, że wszystkie te działania nie zakończą się kolejną kampanią propagandową i że w Radzie możliwe będzie osiągnięcie porozumienia pozwalającego zagwarantować wymagane środki, co pozwoli na skuteczne wdrożenie programu we wszystkich państwach.

 
  
MPphoto
 
 

  Glyn Ford (PSE), na piśmie. Popieram wniosek Komisji ds. Rolnictwa w sprawie programu „owoce w szkole", ale podobnie jak moi brytyjscy koledzy z Partii Pracy, chciałbym zachować element krajowego współfinansowania, aby zagwarantować szersze zastosowanie programu. Popieram także odniesienie do produktów ekologicznych, lokalnych i regionalnych, jednak produkty takie nie mogą stanowić alternatywy dla poszukiwania produktów wartych swojej ceny lub zapewnienia różnorodności. W południowo-zachodniej Anglii z zadowoleniem przyjąłbym wymianę naszych doskonałych lokalnych odmian jabłek i gruszek na banany z Cypru i Wysp Kanaryjskich.

 
  
MPphoto
 
 

  Neena Gill (PSE), na piśmie. − Bardzo się cieszę, że działania mające na celu poprawę zdrowia naszych dzieci podejmowane są na szczeblu europejskim.

Otyłość wśród dzieci jest coraz większym problemem w Europie, a szczególnie w Wielkiej Brytanii, gdzie cierpi na nią prawie 25% ludności a 10% dzieci ma nadwagę. Jest to poważny problem dla wielu z moich wyborców i z zadowoleniem przyjmuję inicjatywę mu poświęconą.

Promowanie zdrowych nawyków żywieniowych w dzieciństwie ma kluczowe znaczenie dla walki z otyłością w późniejszym wieku, a badania potwierdziły, że spożywanie owoców i warzyw przeciwdziała otyłości i zmniejsza zachorowalność na choroby układu krążenia.

W Wielkiej Brytanii popularność dań gotowych do spożycia prowadzi do rozpowszechniania się złych nawyków żywieniowych, co z kolei kosztuje naszą służbę zdrowia 6 miliardów funtów rocznie. Oczywiste jest, że wsparcie tej inicjatywy jest uzasadnione z ekonomicznego punktu widzenia.

Właśnie dlatego głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania i mam nadzieję, że państwa członkowskie skutecznie wykorzystają środki przeznaczone na walkę z tym, co staje się prawdziwym problemem dla naszych dzieci.

 
  
MPphoto
 
 

  Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. (SV) Od początku zły pomysł Komisji stał się pomysłem jeszcze gorszym po wprowadzeniu poprawek przedłożonych przez Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi Parlamentu Europejskiego, w szczególności tam, gdzie komisja chce zwiększenia budżetu z 90 do 500 milionów euro kosztem podatników. Komisja podkreśla, że dotyczy to wyłącznie owoców pochodzących ze Wspólnoty. Owoce pochodzące spoza niej są zupełnie nieważne.

Wniosek komisji, który w stylu wielkiego brata stwierdza, że należy dostarczać owoce sezonowe, podkreślając różnorodność owoców, tak aby „dzieci mogły odkrywać ich smaki”, jest całkowicie absurdalny.

Po raz kolejny Parlament Europejski ingeruje w politykę edukacyjną. Państwa członkowskie mają „włączyć te środki, nadając im edukacyjny charakter, do szkolnych programów nauczania dotyczących zdrowia i żywienia”.

Większość posłów w Parlamencie Europejskim ma wypaczoną wizję wspólnej polityki rolnej. Według nich podatnicy mają mnóstwo pieniędzy, które mogą przeznaczać na politykę rolną i rozwój obszarów wiejskich. Dzięki Bogu Parlament Europejski nie ma na tych obszarach prawa współdecydowania – i nie należy tego zmieniać.

 
  
MPphoto
 
 

  Małgorzata Handzlik (PPE-DE), na piśmie. − (PL) Bardzo cieszy mnie przyjęcie w dniu dzisiejszym programu „owoce w szkole”. Już w opinii na temat zagadnień zdrowotnych związanych z odżywianiem, nadwagą i otyłością przyjętej przez Komisję Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumenta zwracałam uwagę, iż szczególną wagę należy przyłożyć do zjawiska otyłości wśród dzieci i młodzieży. Nadwaga wiąże się bowiem z podwyższonym ryzykiem zachorowań na choroby m.in. układu krążenia, cukrzycę, nadciśnienie, niektóre nowotwory.

Program „owoce w szkole” promować ma pozytywne nawyki jedzenia warzyw i owoców oraz edukować dzieci w szkołach na temat zdrowego odżywiania. Nawyki żywieniowe utrwalają się bowiem dzieciństwie i dowiedziono, że osoby, które w dzieciństwie nauczyły się spożywać dużo owoców i warzyw, będą odżywiać się podobnie w życiu dorosłym.

Dystrybucja owoców wśród uczniów z pewnością przyczyni się wzrostu spożycia owoców i warzyw wśród najmłodszych, dzięki czemu wpływ programu „owoce w szkole” na zapobieganie fali otyłości wśród dzieci i młodzieży w Europie będzie zapewne znaczący. Przy czym wpływ ten będzie większy, jeśli spożycie owoców w szkole nie będzie tylko symboliczne. Dlatego z zadowoleniem przyjmuję przegłosowaną propozycję znacznego (aż czterokrotnego) zwiększenia budżetu przeznaczonego na realizację celów programu.

 
  
MPphoto
 
 

  Ian Hudghton (Verts/ALE), na piśmie. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania posła Buska i w pełni popieram inicjatywę przekazywania europejskim dzieciom owoców. W reprezentowanej przeze mnie Szkocji mamy do czynienia z jedną z najgorszych sytuacji w dziedzinie zdrowia w Europie, dlatego rząd aktywnie realizuje szereg polityk mających na celu poprawę zdrowia dzieci w nadziei, że poprawi to ich samopoczucie w późniejszym wieku. Przedmiotowa inicjatywa UE będzie dopełnieniem pracy szkockiego rządu, co sprawia, że przyjmuję ją z zadowoleniem.

 
  
MPphoto
 
 

  Mieczysław Edmund Janowski (UEN), na piśmie. − Program „Owoce w szkole” ma w moim przekonaniu nie tylko znaczenie symboliczne – „oto Unia daje coś dzieciom” – ale jest działaniem wiodącym do właściwego stylu odżywiania się. Uważam, że powinniśmy objąć nim również uczniów szkół średnich. Pragnę podkreślić, iż pomagamy w ten sposób rodzinom ubogim, które często nie są w stanie zapewnić owoców swym dzieciom. Naturalnie jest to również dodatkowa możliwość wykorzystania pracy rolników i sadowników. Owoce i warzywa, a w moim kraju szczególnie jabłka, są dość łatwe w dystrybucji. Musimy jednak pamiętać o tym, aby były to owoce dobrej jakości, czyste i świeże. Trzeba także przygotować nasze szkoły do realizacji tego zadania. Realne będzie zatem wprowadzenie tego programu dopiero od początku roku szkolnego 2009/2010.

Jeżeli chodzi o koszty, to one nie są astronomiczne - według projektu Komisji mają sięgać 90 mln euro, może będą wyższe. To prawda, ale z drugiej strony miejmy świadomość tego, jak wysokie są koszty leczenia chorób wynikających z nadwagi czy otyłości. Niech ten program nie będzie jednak jednorazową akcją, akcją na pokaz. Włączmy w te działania władze krajowe, regionalne i lokalne, które odpowiadają za sprawy oświaty. Zachowajmy także roztropną elastyczność w szczegółach dotyczących doboru owoców czy warzyw, pamiętając o tym, że ma to służyć jak najlepiej zdrowiu naszych dzieci.

 
  
MPphoto
 
 

  Tunne Kelam (PPE-DE), na piśmie. − Po tym jak postanowiłem zagłosować za odrzuceniem sprawozdania posła Nielsa Buska, chciałbym zadeklarować pełne poparcie dla dyskutowanej dziś kwestii – dostarczania uczniom w Europie większej ilości owoców. Coraz większa liczba osób otyłych wśród młodzieży to niepokojący problem.

Jednak przede wszystkim popieram zasadę pomocniczości. Jestem głęboko przekonany, że powinniśmy ufać państwom członkowskim i ich rządom, że dbają o młode pokolenia w swoich krajach. Regulowanie konkretnych problemów, takich jak omawiana kwestia, nie jest sprawą UE. Przedmiotowa inicjatywa niewątpliwie opiera się na dobrych intencjach, , jednak próba rozwiązania tego problemu, która rozpoczyna sie od ogólnoeuropejskich przepisów, jest przeoczeniem roli i obowiązków podmiotów, których przepisy te dotyczą: rodziców, szkół, władz lokalnych i rządów. Jestem pewien, że mają one takie same obawy i kierują się podobną motywacją, chcąc zwiększyć ilość owoców spożywanych w ich szkołach.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (PSE), na piśmie. Popieram program, który zapewnia środki na przekazywanie uczniom darmowych owoców i warzyw. Mogą z niego płynąć jedynie korzyści, dzięki którym łatwiej będzie ograniczyć otyłość wśród dzieci poprzez zbliżenie się do realizacji zalecenia „pięć razy dziennie”, i dlatego zagłosowałem za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Erik Meijer (GUE/NGL), na piśmie. (NL) W moich wyjaśnieniach dotyczących sposobu głosowania nad budżetem na 2009 rok, które przedstawiłem 23 października 2008 r., zwróciłem państwa uwagę na znaczenie zaangażowania UE w dostarczanie dzieciom owoców. Program „owoce w szkole” może być przydatny w niedopuszczeniu do tego, aby dzieci były coraz bardziej otyłe i niezdrowe. Pytanie tylko dlaczego zajmować się tym powinna UE a nie władze lokalne, które są odpowiedzialne za edukację. Aktualnie dokonywane są wypłaty z funduszu UE dla państw członkowskich, które zobowiązane są do dopłacenia dodatkowej kwoty, a następnie władze lokalne odpowiadają za wdrożenie programu. Ten sposób działania niepotrzebnie zwiększa czasochłonne procedury biurokratyczne.

W trakcie ostatniej debaty budżetowej kwota została podwojona do 182 milionów euro, a dzięki sprawozdaniu posła Buska w przyszłości zostanie zwiększona do 500 milionów euro. Holenderska minister rolnictwa, która popiera istniejący program, ogłosiła w prasie, że uznaje tak znaczne zwiększenie budżetu za bezwartościowe i będzie otwarcie występować przeciwko niemu. Z uwagi na to, że decyzję w tej sprawie podejmuje Rada a nie Parlament, można oczekiwać, że do tego zwiększenia nie dojdzie. Jednak w międzyczasie program „owoce w szkole” stał się zdaniem opinii publicznej symbolem błędnych priorytetów UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Dumitru Oprea (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Buska w oparciu o wnioski organizacji zajmujących się ochroną zdrowia dotyczące chorób, na jakie cierpi współczesny człowiek, z których wiele spowodowanych jest złą dietą. Dzięki zawartym w owocach witaminom ich spożywanie może przeciwdziałać tym chorobom lub pomagać w ich leczeniu.

Musimy nauczyć nasze dzieci, jak jeść i co jeść. Właśnie dlatego uważam, że działania te powinny obejmować także edukację w zakresie diety, tym bardziej, że Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby dzieci do 11 roku życia spożywały minimum 400 gramów owoców i warzyw dziennie. Z drugiej strony, obserwujemy skokowy wzrost liczby dzieci, które stosują niezdrową, absurdalną i nieodpowiednią dietę, a winy za to nie ponosi tylko szkoła i rodzina, ale także my wszyscy - całe społeczeństwo. Taki typ zachowań związanych z odżywianiem należy niezwłocznie wyeliminować.

Szkoła jest jednym z miejsc odpowiedzialnych za kształtowanie nawyków, i w niej powinniśmy mieć możliwość ponownego przyzwyczajenia się do spożywania owoców. W związku z powyższym w pełni popieram program rozdawania i jedzenia owoców w szkole. Program ten powinien znaleźć sie na liście głównych priorytetów w zakresie czynników mających wpływ na proces decyzyjny, co pozwoliłoby na jego jak najszybsze wdrożenie.

 
  
MPphoto
 
 

  Neil Parish (PPE-DE), na piśmie. − Konserwatywni posłowie do PE wstrzymali się od głosu w trakcie głosowania nad sprawozdaniem posła Buska w sprawie wniosku Komisji dotyczącego wprowadzenia w całej UE programu „owoce w szkole”. Choć z wielkim zadowoleniem przyjęlibyśmy promocję zdrowych nawyków żywieniowych wśród młodych ludzi w Wielkiej Brytanii i UE, mamy zastrzeżenia co do proponowanych w przedmiotowym sprawozdaniu środków budżetowych, które są znacznie wyższe niż 90 milionów euro proponowane przez Komisję. W zależności od wyniku głosowania, Parlament zwróci się z prośbą o środki w wysokości nie mniejszej niż 360 milionów euro lub sięgające nawet 500 milionów euro. Naszym zdaniem większy sens ma uruchomienie programu przy niższym poziomie środków a następnie analizowanie potrzeb budżetowych w kontekście zdobytych doświadczeń, co zalecane jest w przygotowanej przez Komisję ocenie skutków.

 
  
MPphoto
 
 

  Zita Pleštinská (PPE-DE), na piśmie. – (SK) Rynek owoców i warzyw w UE jest obecnie regulowany przez popyt. Wprowadzenie programu „owoce w szkole” zwiększy spożycie owoców i warzyw w UE i zwiększy na nie popyt, co nie tylko poprawi poziom zdrowia publicznego, ale także przyniesie korzyści europejskim producentom warzyw i owoców.

Spożycie dużych ilości tych produktów zmniejsza ryzyko wystąpienia szeregu chorób i zapobiega nadwadze i otyłości wśród dzieci. Aspekt zdrowotny jest zatem najważniejszym powodem dla wprowadzenia wspierającego spożycie owoców programu „owoce w szkole”. Z uwagi na fakt, że nawyki żywieniowe kształtowane są we wczesnym dzieciństwie, moim zdaniem rozpoczynanie takich działań w szkole następuje zbyt późno i powinny być one rozpoczęte w przedszkolach.

Jednak 90 milionów euro, jakie Komisja proponuje przeznaczyć na ten program ze wspólnotowego budżetu, pozwoli sfinansować zaledwie jedną porcję owoców tygodniowo, co ani nie zmieni nawyków żywieniowych, ani w istotny sposób nie wpłynie na zdrowie publiczne.

Uważam, że realistyczny budżet dla tego programu powinien wynosić 500 milionów euro, co proponuje PE. Taka kwota umożliwiałaby przekazywanie każdemu uczniowi jednej porcji owoców dziennie i równocześnie pozwalałaby objąć programem nie tylko uczniów w wieku 6-10 lat, ale także młodsze dzieci w przedszkolach.

Głęboko wierzę, że pieniądze przeznaczone na program „owoce w szkole”, którego celem jest zwiększenie spożycia owoców w szkołach w całej UE, przyczyni się do ograniczenia ponoszonych przez państwa członkowskie kosztów związanych z opieką zdrowotną i dlatego głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Nielsa Buska.

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Queiró (PPE-DE), na piśmie. (PT) Korzyści płynące z proponowanego w przedmiotowym sprawozdaniu programu są oczywiste. Zachęcanie najmłodszych członków społeczeństwa do spożywania owoców sezonowych (a w niektórych przypadkach nawet zapewnianie, że tak się stanie) jest godne pochwały zarówno w krótkiej perspektywie czasowej, poprzez promowanie zróżnicowanej diety, jak i w przyszłości, w kontekście kształtowania zdrowych nawyków żywieniowych. Jednak należy wspomnieć o dwóch kwestiach.

Mnożenie mechanizmów gwarantujących, że dostarczane owoce są uprawiane w Europie sprawia, że motywem tego działania wydaje się nie tylko troska o dietę młodych ludzi, ale także wpieranie europejskiego rolnictwa. Poza tym, choć, jak wspomniano wcześniej, powiązanie tej kwestii ze wspólną polityką rolną jest oczywiste, to konieczność zajmowania się nią na szczeblu wspólnotowym jest wątpliwa. Oczywiste jest, że wybór między rozdawaniem jabłek lub gruszek odmiany Rocha należy pozostawić państwom członkowskim. Jednak mamy wątpliwości, czy koniecznie jest do tego tworzenie programu wspólnotowego.

 
  
MPphoto
 
 

  Frédérique Ries (ALDE), na piśmie. – (FR) Pierwszego lutego 2007 r., kiedy przyjęto moje sprawozdanie w sprawie promowania zdrowego odżywiania i aktywności fizycznej w UE, w Parlamencie Europejskim padło szereg mocnych słów, także na temat kluczowej roli edukacji w zakresie odżywiania i zdrowia w celu przeciwdziałania nadwadze i otyłości, na które cierpi ponad 5 milionów dzieci, oraz na temat wezwania Komisji i Rady do podjęcia w ramach przeglądu WPR (wspólnej polityki rolnej) w latach 2008 i 2013 niezbędnych środków pozwalających na zwiększenie zachęt w dziedzinie zdrowego odżywiania w ramach polityki rozwoju obszarów wiejskich.

Wydaje się, że Komisja wsłuchała się w te apele i jej odpowiedzią jest omawiany program przekazywania uczniom w wieku 6-10 lat darmowych owoców w szkołach w latach 2009-1010. Teraz ruch należy do 27 państw członkowskich. Oczywiście aby zalecane przez WHO (Światową Organizację Zdrowia) dzienne spożycie pięciu owoców i warzyw dziennie (400 gramów) stało się czymś więcej niż sloganem reklamowym napisanym małą czcionką na ekranach telewizorów, potrzebne będzie dużo pieniędzy, czasu i pracowników a także konieczna będzie zmiana jadłospisu w wielu szkolnych stołówkach.

 
  
MPphoto
 
 

  Luca Romagnoli (NI), na piśmie. (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Buska w sprawie programu promującego spożycie owoców w szkołach. Nie ulega wątpliwości, że dzieci w Unii Europejskiej jedzą mało owoców i warzyw, co po części jest spowodowane niezdrowymi posiłkami podawanymi w szkolnych stołówkach. Tymczasem spożycie dużych ilości owoców i warzyw zmniejszyłoby ryzyko zachorowania na poważne choroby i przeciwdziałałoby otyłości i nadwadze wśród dzieci. Ponadto jedzenie warzyw od dzieciństwa jest dobrym nawykiem, który utrwala się przez całe życie.

Podzielam też opinię sprawozdawcy, że środki przeznaczone przez Komisję na przedmiotowy program są całkowicie niewystarczające. W rzeczywistości proponowana dotacja pozwala dostarczyć zaledwie jedną porcję owoców raz w tygodniu. Ponadto powinienem powiedzieć, że prawdę mówiąc cieszę się, że Komisja w każdym razie bierze sobie do serca liczne istniejące eksperymenty w celu wprowadzenia do programu jakościowych ulepszeń.

 
  
MPphoto
 
 

  Olle Schmidt (ALDE), na piśmie. (SV) W Szwecji zwykle mówimy naszym dzieciom, że owoce są słodyczami natury. Sam bardzo lubię owoce i uważam, że dzieci w Europie powinny jeść wystarczającą ilość tych zdrowych produktów spożywczych. Do tego punktu podzielam poglądy sprawozdawcy. Jednak odpowiedzialność za to, aby nasi uczniowie spożywali odpowiednią ilość jabłek i bananów, musi spoczywać na ich rodzicach i ewentualnie na władzach lokalnych, które organizują ich edukację. Unia Europejska nie może pełnić roli ponadnarodowej policji w dziedzinie owoców. Zamiast tego skupmy naszą energię i środki na pilniejszych zadaniach.

 
  
MPphoto
 
 

  Brian Simpson (PSE), na piśmie. − W pełni popieram wnioski Komisji w sprawie rozdawania darmowych owoców i warzyw w szkołach, co jest elementem strategii mającej na celu walkę z otyłością wśród dzieci. Nie tylko popieram wykorzystanie unijnych środków do walki z jednym z głównych problemów w zakresie zdrowia publicznego, z jakim zmagają się wszystkie państwa członkowskie, ale także popieram ważny element społeczny zawarty w tych wnioskach, jakim jest umożliwienie państwom członkowskim udzielania wsparcia dzieciom z biedniejszych środowisk, które zwykle jedzą mniej owoców i warzyw i które są zwykle bardziej narażone na ryzyko otyłości. Ponadto po raz pierwszy do walki z problemem dotyczącym zdrowia publicznego zostaną wykorzystane pieniądze z WPR, co jest oznaką zmiany w myśleniu o celach tej polityki.

Cieszę się, że popierając zwiększenie budżetu umożliwiające objęcie programem większej liczby dzieci, Parlament wysłał mocny sygnał w stronę Komisji i Rady. Jednak nie zgadzam się ze stanowiskiem Parlamentu stwierdzającym, że owoce i warzywa powinny pochodzić wyłącznie ze Wspólnoty. Nie powinniśmy zapominać, że przedmiotowy program dotyczy promowania wśród uczniów różnych owoców i warzyw oraz walki z otyłością.

(Wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania zostały skrócone zgodnie z art. 163 ust. 1 Regulaminu).

 
  
MPphoto
 
 

  Bart Staes (Verts/ALE), na piśmie. (NL) Walka z otyłością musi rozpoczynać się w młodym wieku. Dostarczanie do szkół świeżych owoców może stać się istotną zachętą do zdrowego odżywiania się. Właśnie dlatego przedmiotowy program, dzięki któremu każde dziecko w wieku 3-10 lat otrzyma minimum jedną porcję owoców, należy powitać z otwartymi ramionami.

Szacuje się, że w Unii Europejskiej 22 miliony dzieci ma nadwagę, z czego 5,1 miliona jest otyłych. Prowadzi to nie tylko do problemów ze zdrowiem, ale także zwiększa koszty opieki medycznej w państwach członkowskich. Jeżeli Komisja poprze wniosek Parlamentu o zwiększenie budżetu tego programu z 90 do 500 milionów euro, każde dziecko będzie mogło kształtować dobre nawyki żywieniowe od wczesnego dzieciństwa. Dzięki temu będą miały one większe szanse na zachowanie tych nawyków i w konsekwencji uniknięcie otyłości.

W sprawozdaniu zawarte są także komentarze dotyczące rodzajów dostarczanych owoców. Państwa członkowskie powinny traktować priorytetowo owoce uprawiane lokalnie i owoce sezonowe. Sprawozdanie zawiera propozycję, aby dzieciom były przekazywane porady dotyczące zdrowia i odżywiania się oraz informacje na temat rolnictwa ekologicznego. Treść sprawozdania przyjmuję z zadowoleniem i z tego powodu głosowałem za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Catherine Stihler (PSE), na piśmie.. − Popieram próbę zapewnienia młodym ludziom w szkołach łatwiejszego dostępu do owoców. Dzięki udanemu szkockiemu projektowi, którego celem było zapewnienie lepszego dostępu do owoców i warzyw w szkołach, zdrowo zaczęła odżywiać się rekordowa liczba dzieci. Adresatami tych programów są dzieci będące w największej potrzebie, dlatego mam nadzieję, że przedmiotowy program będzie skierowany przede wszystkim do najbiedniejszych i najbardziej bezbronnych dzieci.

 
  
  

- Sprawozdanie: Pervenche Berès, Werner Langen (A6-0420/2008)

 
  
MPphoto
 
 

  Jan Andersson, Göran Färm, Anna Hedh, Inger Segelström i Åsa Westlund (PSE), na piśmie. (SV) My, szwedzcy socjaldemokraci w Parlamencie Europejskim, zgadzamy się z analizą sytuacji w strefie euro. Doceniamy fakt, że podkreślono społeczne aspekty współpracy oraz problemy ze wzrostem gospodarczym. Jednocześnie nie zgadzamy się z ustępem 40 sprawozdania, w którym stwierdza się, że nienależące do strefy euro państwa członkowskie, które spełniają kryteria z Maastricht i dla których nie przewidziano odstępstwa w traktacie, powinny przyjąć wspólną walutę przy najbliższej sposobności.

Naszym zdaniem komentowanie tej kwestii leży poza zakresem kompetencji Parlamentu. Szanujemy decyzję podjętą przez naród szwedzki w referendum i chcielibyśmy podkreślić, że jest to kwestia, o której powinny decydować poszczególne państwa członkowskie.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. (PT) Wszyscy głosowaliśmy za odrzuceniem sprawozdania, w którym deifikuje się pakt stabilności, nie dostrzega się skutków aktualnej, poważnej sytuacji gospodarczej i społecznej, ignoruje się pogłębiające się nierówności społeczne i regionalne oraz zapomina się o coraz wyższym bezrobociu i coraz większej biedzie.

Nie do przyjęcia jest to, że w przedmiotowym sprawozdaniu postuluje się zachowanie fałszywej niezależności Europejskiego Banku Centralnego zamiast bronić demokratycznej kontroli oraz zmian jego celów, tak aby uwzględniały potrzebę skupienia się na produkcji, tworzeniu miejsc pracy opartych na prawach oraz zwiększeniu siły nabywczej obywateli, w szczególności robotników i emerytów.

Niestety wnioski przedłożone przez naszą grupę zostały odrzucone; konkretnie te, w których krytykowaliśmy politykę fiskalną i politykę konkurencji oraz zwracaliśmy uwagę na zwiększającą się niepewność zatrudnienia i niskie płace a także skutki deregulacji i liberalizacji.

Niestety odrzucony został także nasz wniosek o uchylenie paktu stabilności i zastąpienie go nową strategią na rzecz solidarności, rozwoju i postępu społecznego.

 
  
MPphoto
 
 

  Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. – (FR) Najmniej krytyczną uwagą, o jaką można się pokusić jest stwierdzenie, że dokonana przez sprawozdawców „zasadniczo pozytywna” ocena 10 lat istnienia unii gospodarczej i walutowej nie wydaje się być w pełni obiektywna. Nie dziwi zatem, że kilka zidentyfikowanych problemów analizuje się w niej jako błędy państw członkowskich lub brak integracji europejskiej.

Tak naprawdę wprowadzenie euro automatycznie doprowadziło do nagłego wzrostu cen produktów spożywczych i zmniejszenia się siły nabywczej robotników. Tak naprawdę pakt stabilności jest budżetowym i społecznym maltuzjanizmem. Tak naprawdę brak polityki kursowej i zbyt wysoka wycena euro osłabiły międzynarodową konkurencyjność w strefie euro. Tak naprawdę wspólna polityka monetarna i wspólna referencyjna stopa procentowa dla 11 lub 15 gospodarek o bardzo odmiennej strukturze i poziomie rozwoju są nieuchronnie źle dopasowane zarówno do potrzeb pojedynczych gospodarek, jak i do potrzeb całej strefy.

Euro nie przyniosło obiecywanego dobrobytu państwom należącym do tej strefy, a większość z nich znajduje się obecnie w recesji. Dzieje się tak, dlatego że euro w zamyśle i w działaniu nie jest narzędziem ekonomicznym. Jest to przede wszystkim potężne narzędzie polityczne wykorzystywane do niszczenia niezależności narodów.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (PSE), na piśmie. Popieram przedmiotowe sprawozdanie, które zawiera postulat lepszej koordynacji gospodarczej w celu przeciwdziałania długiej i głębokiej recesji. Ta mapa drogowa powinna polepszyć monitoring kryzysu finansowego i być wartościowym wsparciem dla gospodarki.

 
  
MPphoto
 
 

  Luca Romagnoli (NI), na piśmie. (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Berès i pana posła Langena, w którym dokonują oni bilansu 10 lat istnienia unii gospodarczej i monetarnej. W pełni zgadzam się z faktem, że Parlament Europejski, jedyna europejska instytucja wybierana bezpośrednio przez obywateli, odegrał bardzo ważną rolę w pierwszej dekadzie istnienia tej unii. Parlament działa jako współlegislator na obszarze rynku wewnętrznego, a w szczególności w zakresie usług finansowych; prowadzi dialog w sprawie koordynacji polityki gospodarczej poprzez Komisję Gospodarczą i Monetarną; odgrywa dominującą rolę w dziedzinie polityki monetarnej powołując członków zarządu EBC. To tylko kilka z podstawowych funkcji spełnianych przez Parlament w ostatnich latach. Na koniec chciałbym pogratulować autorom sprawozdania, szczególnie za nacisk położony na powiększenie strefy euro jako podstawy nowej przyszłości gospodarczej EU.

 
  
MPphoto
 
 

  Andrzej Jan Szejna (PSE), na piśmie. − Sprawozdanie pt. „10 lat istnienia Unii Gospodarczej i Walutowej - sukcesy i wyzwania” jest jednym z najważniejszych sprawozdań tej sesji plenarnej. W obliczu problemów finansowych stanowi ono nowe ramy dla dyskusji o gospodarce. Sprawozdanie jest dokładną analizą, dzięki której widzimy pozytywne i negatywne elementy funkcjonowania Unii Gospodarczej i Walutowej. Tekst sprawozdania zawiera interesujące wnioski dotyczące wspólnej waluty - euro.

Nie ulega wątpliwości, iż wprowadzenie waluty euro jest ogromnym sukcesem finansowym Unii. Trzeba przyznać, iż stawiła ona czoła zawirowaniom na rynku. Niemniej jednak wspólna waluta nie wpływa na wszystkie regiony w tym samym stopniu. Obserwujemy coraz silniejsze różnice w tempie rozwoju krajów Unii Europejskiej. Obecnie, w dobie kryzysu finansowego skoordynowanie polityki gospodarczej jest koniecznością. Należy również przestrzegać założeń paktu na rzecz stabilności i wzrostu.

Niezwykle ważną kwestią jest popieranie niezależności Europejskiego Banku Centralnego. Jego kompetencje powinny ograniczać się do kwestii walutowych – tj. utrzymywania stabilności cen, a jego wyłączna kompetencja do ustalania wysokości stóp procentowych.

W związku z powyższym opowiedziałem się za przyjęciem sprawozdania.

 
  
  

- Sprawozdanie: Edit Bauer (A6-0389/2008)

 
  
MPphoto
 
 

  Richard James Ashworth (PPE-DE), na piśmie. Partia Konserwatywna opublikowała ostatnio broszurę „Fair Play on Women's Pay: A six-point plan to overcome the gender pay gap”. Partia Konserwatywna chce przyczynić się do wyeliminowania raz na zawsze różnicy w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn.

Działania te obejmują audyty wynagrodzeń przeprowadzane u pracodawców, którym udowodniono dyskryminację, nowe środki mające pomóc kobietom wejść na rynek pracy i wspinać się po szczeblach kariery zawodowej oraz rozszerzenie prawa do elastycznego czasu pracy na wszystkich rodziców mających dzieci poniżej osiemnastego roku życia.

Równość wynagrodzeń ma kluczowe znaczenie dla sprawiedliwego i opartego na równości społeczeństwa, jednak krajowe rządy i parlamenty zwykle sprawdzają się najlepiej, gdy działają w sposób, który przynosi najlepsze efekty ich społeczeństwom i gospodarkom. Przedmiotowe zalecenie Parlamentu Europejskiego jest zbyt nakazowe na szczeblu UE.

Nie możemy poprzeć sprawozdania poseł Bauer, gdyż prośba o nowy wniosek legislacyjny w sprawie równości wynagrodzeń jest oparta na art. 141 ust. 3 Traktatu WE, którego dotyczy zobowiązanie Partii Konserwatywnej dotyczące nieprzystępowania do karty socjalnej.

 
  
MPphoto
 
 

  Charlotte Cederschiöld, Christofer Fjellner, Gunnar Hökmark i Anna Ibrisagic (PPE-DE), na piśmie. (SV) Różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn jest poważnym problemem, za którego rozwiązanie szczególną odpowiedzialność ponoszą zarówno pojedynczy pracownicy, jak i partnerzy społeczni. Ten rodzaj dyskryminacji narusza podstawowe postanowienia traktatu, a pracodawcy, którzy nie biorą za to odpowiedzialności, powinni być nawet ścigani sądownie.

Jednak jest to sprzeczne z naszym podstawowym poglądem na temat szwedzkiego rynku pracy i odpowiedzialności stron, zgodnie z obowiązującymi przepisami, w zakresie tworzenia nowych instrumentów prawnych wpływających na kształtowanie płac na szczeblu UE lub za pomocą krajowej polityki wynagrodzeń. Kształtowanie płac nie wchodzi i nie powinno wchodzić w zakres unijnych kompetencji.

Z uwagi na fakt, że nasza prośba o usunięcie odniesień do nowych instrumentów prawnych wpływających na kształtowanie płac została wysłuchana, postanowiliśmy zagłosować za przyjęciem całego sprawozdania. Niestety wciąż zawiera ono szereg niepożądanych elementów, takich jak proponowany dzień równości wynagrodzeń. Uporczywy zwyczaj Parlamentu polegający na wzywaniu do ogłaszania dni, tygodni i lat dotyczących różnych zjawisk jest „polityką transparentów”, która nie rozróżnia poszczególnych problemów. Natomiast sam problem jest postrzegany jako coś banalnego i zwykłego

 
  
MPphoto
 
 

  Carlos Coelho (PPE-DE), na piśmie. (PT) Różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn jest problemem obserwowanym w całej Europie. Oczywiste jest, że obowiązujące od 1975 roku i zmienione w 2006 roku prawodawstwo wspólnotowe w zakresie równych wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet jest nieskuteczne.

Cieszymy się, że sprawozdawczyni zwróciła się do Komisji z prośbą o złożenie do 31 grudnia 2009 r. wniosku legislacyjnego, w oparciu o zalecenia zawarte w przedmiotowym sprawozdaniu. Gratulujemy jej także przygotowania w odpowiedzialny i poważny sposób zaleceń, które koncentrują się na kluczowym problemie, w odróżnieniu od niektórych poprawek złożonych przez socjalistów, które nie przyczyniają się do rozwiązania problemu, gdyż zawierają szczegóły zaczerpnięte z folkloru politycznego lub zalecenia, których nie można wprowadzić w życie, ponieważ nie wchodzą w zakres kompetencji państw członkowskich.

Pomimo identycznych okoliczności różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn w Portugalii w latach 2005-2006 za obecnych rządów zwiększyła się o 8,9%. Zasiłek dla bezrobotnych wypłacany kobietom w 2007 roku był o 21,1% niższy niż zasiłek wypłacany mężczyznom. Kwoty wypłacane kobietom, w tym te związane z zasiłkami rozszerzonymi, są poniżej minimum socjalnego i w roku 2007 w porównaniu z rokiem 2006 realnie spadły.

Portugalscy socjaldemokratyczni posłowie do PE popierają przedmiotowe sprawozdanie. Pomimo socjalistycznego folkloru nie mylimy kwestii kluczowych z kwestiami dodatkowymi i nie pozwolimy, aby kwestie dodatkowe zniweczyły kwestie kluczowe, czyli wysiłki na rzecz zmiany niedopuszczalnej sytuacji w zakresie dyskryminacji.

 
  
MPphoto
 
 

  Brian Crowley (UEN), na piśmie. − Zasada równego wynagradzania za jednakową pracę pomaga wyeliminować dyskryminację kobiet w miejscu pracy. Jednak musimy pójść dalej w obronie praw kobiet. Celem przedmiotowego sprawozdania jest nie tylko zwiększenie wartości pracy wykonywanej przez kobiety, ale także poprawa jakości usług publicznych.

Ponad 30 lat od wprowadzenia przepisów dotyczących równego wynagradzania kobiety w UE zarabiają o 15% mniej od mężczyzn, a postęp w zmniejszeniu tej różnicy jest powolny. Dwadzieścia lat temu różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn w Irlandii wynosiła około 25%, dziś jest to 13%. Nawet w świetle tego postępu, różnica ta wciąż jest poważnym źródłem niepokoju. Pojawiają się nowe wyzwania, w szczególności w obecnym klimacie gospodarczym, które muszą zostać zidentyfikowane i którym należy stawić czoła.

Wiele kobiet wciąż wykonuje prace z wąskiej grupy zawodów - są to często niskopłatne zajęcia w niepełnym wymiarze godzin oraz prace, w przypadku których nie docenia się umiejętności i zaangażowania. Potrzebne nam jest podejście wielopłaszczyznowe. Musimy zwiększyć liczbę kobiet wchodzących na rynek pracy. Aby pomóc kobietom powrócić do pracy musimy polepszyć usługi opieki nad dziećmi i zwiększyć zasiłki na dziecko.

 
  
MPphoto
 
 

  Dragoş Florin David (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Głosowałem za zniesieniem bezpośredniej i pośredniej dyskryminacji, czynników społecznych i ekonomicznych oraz segregacji na rynku pracy. W sprawozdaniu zaleca się stosowanie neutralnej oceny zawodowej, która powinna opierać się na nowych systemach klasyfikacji zawodów i organizacji pracy, doświadczeniu zawodowym i wydajności, ocenianych zwłaszcza pod kątem jakości. Ponadto proponuje się w nim zorganizowanie Europejskiego Dnia Równości Wynagrodzeń w celu uświadomienia opinii publicznej i pracodawcom problemu nierówności płacowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Avril Doyle (PPE-DE), na piśmie. Poparłam przedmiotowe sprawozdanie, gdyż obowiązujące przepisy dotyczące zasady równości wynagrodzeń muszą być egzekwowane skutecznie. Jednak choć egzekwowanie istniejących przepisów dotyczących zasady wypłacania takiego samego wynagrodzenia za pracę o takiej samej wartości jest kluczowe dla osiągnięcia równouprawnienia, to bardzo ważne jest także przywrócenie możliwości dokonania wyboru wszystkim kobietom. System musi być elastyczny i zapewniona musi zostać odpowiednia równowaga między pracą i życiem rodzinnym. Kobiety muszą móc decydować o tym: czy chcą wychodzić za mąż, czy chcą mieć dzieci, czy chcą kontynuować edukację, czy chcą zostać w domu, iść do pracy, założyć firmę i mieć dostęp do własności. Wyzwaniem jest dopilnowanie, aby naciski ekonomiczne nie eliminowały tych wyborów.

 
  
MPphoto
 
 

  Edite Estrela (PSE), na piśmie. (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pani poseł Bauer w sprawie równych wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet, ponieważ nie do przyjęcia jest sytuacja, w której kobiety zarabiają mniej (różnica w UE wynosi 15%), choć są lepiej wykwalifikowane (58% osób z tytułem magistra i 41% z tytułem doktora to kobiety).

Sprawozdanie zawiera zalecenia dotyczące sposobów przeglądu obowiązujących ram prawnych, w tym propozycję wprowadzenia kar za niestosowanie się do przepisów oraz apel o bardziej intensywny dialog z partnerami społecznymi. Walka o zasadę wypłacania takiego samego wynagrodzenia za taką samą pracę lub za pracę o tej samej wartości nie jest prowadzona tylko przez kobiety, ale przez całe społeczeństwo. Kobiety są potrzebne we wszystkich sektorach gospodarki; szczególnie w tych, które tradycyjnie uznawane są za męskie. Potwierdzeniem tego jest fakt, że kobiety są dobrymi menedżerami.

W obecnym kontekście aktywne uczestnictwo kobiet jest kluczowe, jeżeli chcemy osiągnąć cele strategii lizbońskiej w zakresie wzrostu gospodarczego i zatrudnienia.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. (PT) Choć w przyjętym sprawozdaniu uwzględniono większość poprawek zgłoszonych w trakcie debaty w Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia, to grupa PPE-DE nie mogła powstrzymać się od ograniczenia jego zakresu w głosowaniu na posiedzeniu plenarnym, wiedząc, że potrzebna jest bezwzględna większość 393 głosów.

W rezultacie część wniosków niestety upadła i nie została uwzględniona w ostatecznej rezolucji; dotyczy to na przykład niektórych szczegółowych zaleceń w sprawie zawartości nowego wniosku dotyczącego zgodności z zasadą równości wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet, o którego przygotowanie proszona jest Komisja Europejska.

Mimo to, jest to wciąż wartościowa rezolucja i dlatego głosowaliśmy za jej przyjęciem. Chcielibyśmy podkreślić potrzebę wdrożenia środków, dzięki którym doceniana będzie praca, dzięki którym priorytetem stanie się zatrudnienie oparte na prawach i sprawiedliwy podział bogactwa, które przyczynią się do wyeliminowania różnic w wysokości wynagrodzenia i stereotypów związanych z określonymi zadaniami i sektorami gospodarki, w których dyskryminowane są kobiety, oraz dzięki którym doceniane będą zawody i działania zdominowane przez kobiety. Ma to szczególne zastosowanie do sektora handlowego i usług oraz takich branż, jak produkcja korka, tkanin i odzieży, obuwia, żywności oraz do innych branż, w których w zawodach i grupach zdominowanych przez kobiety wypłacane są bardzo niskie wynagrodzenia.

 
  
MPphoto
 
 

  Neena Gill (PSE), na piśmie. − Wypowiadam się dziś na ten temat, gdyż różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn budzi obawy wielu spośród moich wyborców w regionie West Midlands a także większości z nas tu zgromadzonych.

Różnica ta w Wielkiej Brytanii jest większa niż średnia europejska, a kobietom przekazano ostatnio smutną wiadomość, że obecnie się ona jeszcze zwiększa.

Równość między mężczyznami i kobietami jest podstawowym prawem i demokratyczną koniecznością. Jedynie oparte na równych zasadach uczestnictwo wszystkich obywateli pozwoli osiągnąć unijne cele w zakresie wzrostu gospodarczego, zatrudnienia i spójności społecznej.

Ważne są argumenty ekonomiczne przemawiające za zmianą: uwolnienie potencjału kobiet mogłoby zwiększyć PKB nawet o 2%. W dobie niestabilności finansowej kluczowe jest dopilnowanie, aby nasza gospodarka wykorzystywała wszystkie dostępne zasoby. Kluczowe jest także to, aby kobiety już więcej nie cierpiały.

Choć przyjęto odpowiednie przepisy i zaproponowano szereg inicjatyw, działania te są niewystarczające. Wielu wyborców opowiada się za podjęciem bardziej radykalnych kroków w walce z różnicą w wynagrodzeniach.

W związku z powyższym z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie i wnioski dotyczące wprowadzenia audytów wynagrodzeń oraz przydzielenia szerszych kompetencji organom ds. równości.

 
  
MPphoto
 
 

  Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. (SV) Po głębokim namyśle Lista Czerwcowa postanowiła zagłosować za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Większa równość na rynku pracy, mniejsze różnice w wynagrodzeniu pracujących kobiet i mężczyzn oraz takie same emerytury są ważnymi celami sprawiedliwego społeczeństwa. Właśnie dlatego ważne są postulaty zgromadzenia większej ilości danych statystycznych, przeglądu przepisów oraz przeprowadzenia szkoleń mających na celu przeciwdziałanie zakorzenionym w społeczeństwie poglądom na temat płci.

Jednak Lista Czerwcowa odnosi się krytycznie do, jak się wydaje, niezaspokojonej potrzeby UE polegającej na włączaniu coraz większej liczby obszarów polityki do zakresu swoich kompetencji. Głęboko wierzymy, że za kwestie związane z regulacją ryku pracy powinny być w pierwszej kolejności odpowiedzialne poszczególne państwa członkowskie i że nie należy ich rozpatrywać na szczeblu UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Ian Hudghton (Verts/ALE), na piśmie. Zasada równości wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet jest wyraźnie określona w traktacie rzymskim, dlatego skandalem jest, że w UE wciąż występują tak duże różnice w wynagrodzeniach obu płci. Dlatego sprawą kluczową jest, aby europejskie instytucje podjęły na tym obszarze konkretne działania i w związku z tym głosowałem za przyjęciem sprawozdania poseł Bauer.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (PSE), na piśmie. Różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn, której likwidacja była jednym z celów strategii lizbońskiej w zakresie rozwoju gospodarczego i tworzenia nowych miejsc pracy, ale której niektóre państwa członkowskie nie poświęciły wystarczającej uwagi, ma istotny wpływ na status kobiet w życiu gospodarczym i społecznym. Popieram przedmiotowe sprawozdanie, którego przedmiotem jest próba zmiany sytuacji, w której kobiety zarabiają w Europie o 15-25% mniej od swoich kolegów.

 
  
MPphoto
 
 

  Angelika Niebler (PPE-DE), na piśmie. (DE) W trakcie dzisiejszego głosowania poparłam sprawozdanie mojej koleżanki Edit Bauer. Jednak nie było to dla mnie łatwe, ponieważ mam pewne zastrzeżenia co do treści niektórych punktów.

Polityka równouprawnienia istnieje na szczeblu europejskim od 50 lat. Przez te 50 lat dysponowaliśmy jasnymi ramami ustawowymi. Jednak pomimo wszystkich naszych wysiłków na rzecz równości płci zarówno na szczeblu europejskim, jak i w państwach członkowskich, wciąż nie udało nam się w pełni wyeliminować dyskryminacji kobiet w zakresie wynagrodzenia.

Należy odrzucić zawarte w sprawozdaniu poseł Bauer wezwanie do stworzenia nowych przepisów. Zmiany zachowań społecznych nie da się osiągnąć za pomocą prawodawstwa. Doświadczenia ostatnich lat pokazują, że przyczyny występowania różnicy w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn zwykle nie podlegają regulacji systemu prawnego i że przepisy prawne same nie są w stanie poprawić sytuacji kobiet na rynku pracy.

Nowe przepisy tworzą tylko większą biurokrację, co w konsekwencji prowadzi do zwiększenia obciążeń szczególnie dla małych i średnich przedsiębiorstw. W związku z powyższym popieram bardziej konsekwentne egzekwowanie istniejących przepisów, które mają na celu walkę z różnicami w wynagrodzeniu wynikającymi z różnic płciowych, i jestem przeciwna dodatkowym uregulowaniom prawnym.

 
  
MPphoto
 
 

  Dumitru Oprea (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Bauer, ponieważ niestety kobiety i mężczyźni wciąż nie są traktowani tak samo. Równość między mężczyznami i kobietami jest podstawową wartością Unii Europejskiej.

Promocją zasady równych szans dla kobiet i mężczyzn Unia Europejska zajęła się stosunkowo niedawno – pojawia się ona w traktacie z Maastricht i traktacie z Amsterdamu – jednak jej liczne aspekty zostały zaakcentowane w wielu deklaracjach i międzynarodowych porozumieniach, takich jak Deklaracja o eliminacji przemocy wobec kobiet z 1967 roku.

W Rumunii dwoma sektorami, w których kobiety stanowią większość, są służba zdrowia i usługi socjalne oraz edukacja (69,5%). Zawody i miejsca pracy zdominowane przez kobiety są wciąż niedowartościowane w stosunku do tych, które są zdominowane przez mężczyzn. Nierówności i rozbieżności w stosowaniu kryteriów płci mają wyraźny wpływ na wynagrodzenia. Średnia różnica w wynagrodzeniu kobiet i mężczyzn wynosi 8,5-15%, a w sektorze prywatnym jest jeszcze większa, z korzyścią dla tych drugich. Narusza to dyrektywę 75/117/EWG dotyczącą realizacji zasady równego traktowania kobiet i mężczyzn w zakresie płacy.

 
  
MPphoto
 
 

  Rovana Plumb (PSE), na piśmie. – (RO) Jeżeli nie uda nam się zapewnić kobietom i mężczyznom takich samych wynagrodzeń, będzie nam trudno zrealizować cele przewidziane na rok 2010: poprawę warunków życia, zwiększenie wzrostu gospodarczego oraz wykorzenienie ubóstwa. Fakt, że w Unii Europejskiej kobiety zarabiają średnio o 15% mniej od mężczyzn i że muszą pracować mniej więcej do lutego (418 dni w roku), aby uzyskać to samo wynagrodzenie co mężczyźni, musi wywoływać niepokój. Należy podjąć konkretne środki, aby temu przeciwdziałać.

Równa reprezentacja w Komisji Europejskiej i Parlamencie Europejskim może być wysyłanym przez nas sygnałem politycznym prowadzącym do osiągnięcia lepszej reprezentacji kobiet we wszystkich organach decyzyjnych i, pośrednio, do wyeliminowania omawianych różnic w wynagrodzeniach.

Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania i gratuluję sprawozdawczyni.

 
  
MPphoto
 
 

  Luca Romagnoli (NI), na piśmie. (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Bauer w sprawie stosowania zasady równości wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet. Ten stary jak świat problem jest przedmiotem debaty od lat: fakt, że w niektórych państwach UE różnice w wynagrodzeniu można głównie przypisać wysokiemu poziomowi segregacji w miejscu pracy oraz wpływowi struktury płac wprawia w zakłopotanie. Z tego powodu potrzebna nam jest wielopłaszczyznowa polityka mająca na celu wdrożenie istniejącego prawodawstwa, które jednak nie jest zbyt skuteczne. Gratuluję mojej koleżance sprawozdania, którego celem jest konsolidacja obowiązujących przepisów przy jednoczesnym uwzględnieniu faktu, że na segregację ekonomiczną trudno wpływać za pomocą przepisów tego typu. Na koniec chcę powiedzieć, że popieram tę inicjatywę, gdyż potrzebna nam jest polityka mająca na celu zmniejszenie nierówności w zakresie wynagrodzeń oraz zapewnienie wyższych płac dla pracowników nisko opłacanych, wśród których dominują kobiety.

 
  
MPphoto
 
 

  Catherine Stihler (PSE), na piśmie. Popieram ogłoszenie Europejskiego Dnia Równości Wynagrodzeń. Fakt, że kobiety są wciąż dyskryminowane, otrzymując za tę samą pracę wynagrodzenie średnio o 15% niższe od mężczyzn, jest w roku 2008 absolutnie nie do przyjęcia.

 
  
MPphoto
 
 

  Georgios Toussas (GUE/NGL), na piśmie. (EL) Komunistyczna Partia Grecji głosowała za odrzuceniem przedmiotowego sprawozdania, gdyż wykorzystuje się w nim równość wynagrodzeń do ograniczenia praw pracujących kobiet do najniższego wspólnego mianownika. Pracujące kobiety nie powinny zapominać o tym, że pod pretekstem stosowania unifikującego Europę prawodawstwa w zakresie równouprawnienia płci, UE oraz centrolewicowe i centroprawicowe rządy państw członkowskich starają się pozbawić je nabytych przez nie praw, takich jak zakaz pracy w nocy. W imię zniesienia dyskryminacji i równouprawnienia płci UE wraz z partiami Nowa Demokracja i PASOK wykorzystały te same przepisy do podniesienia wieku emerytalnego urzędniczek.

W sprawozdaniu nie ma mowy o prawdziwych przyczynach występowania różnic w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn wykonujących tę samą pracę, ani o fakcie, że kobiety i ludzie młodzi są pierwszymi ofiarami pracy w niepełnym wymiarze godzin, elastycznych umów o pracę i modelu flexicurity; natomiast, rozwiązania w nim proponowane zmierzają właśnie w tym kierunku. Argument „godzenia pracy i życia rodzinnego” jest wykorzystywany do uogólniania elastycznych form pracy dla kobiet i proponowania gorącego kapitału spekulacyjnego z funduszy publicznych i zamówień publicznych na roboty budowlane oraz finansowania jako nagrody dla „dobrych kapitalistów”, którzy stosują coś, co rozumie się samo przez się: równe wynagrodzenie za taki sam dzień pracy dla mężczyzn i kobiet.

 
  
MPphoto
 
 

  Graham Watson (ALDE), na piśmie. − Przedmiotowe sprawozdanie zawiera zalecenia dla Komisji Europejskiej dotyczące stosowania zasady równości wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet oraz stwierdza się w nim, że zasada ta jest kluczowa dla zapewnienia godności, sprawiedliwości oraz równości w zakresie świadczeń emerytalnych.

Od lat zdecydowanie popieram petycję emerytów z Plymouth wzywającą do sprawiedliwego traktowania kobiet w starszym wieku.

Do sprawozdania poseł Bauer miałem zaszczyt złożyć trzy poprawki, które uwzględniały żądania działaczy z Plymouth, i z ogromnym zadowoleniem stwierdzam, że wszystkie trzy zostały przyjęte.

Parlament Europejski przyznał, że wiele kobiet ma mniejsze dochody ze względu na to, że opiekują się dziećmi i osobami starszymi. Wezwał on Komisję do wyeliminowania zagrożenia ubóstwem wśród emerytów i zabezpieczenia im przyzwoitego standardu życia. Ponadto uznał on zrównanie emerytur mężczyzn i kobiet, w tym ich wieku emerytalnego, za jeden ze swoich celów.

Teraz Unia Europejska i rządy narodowe powinny wsłuchać się w te słowa i przekształcić wzniosłe uczucia w konkretne działania w przyszłości.

Zapewnienie emerytom równości w zakresie świadczeń emerytalnych jest szlachetnym celem, dlatego z dumą popieram przedmiotowe sprawozdanie.

 
  
  

- Sprawozdanie: Christian Ehler (A6-0418/2008)

 
  
MPphoto
 
 

  Jan Andersson, Göran Färm, Anna Hedh, Inger Segelström i Åsa Westlund (PSE), na piśmie. (SV) Postanowiliśmy wstrzymać się od głosu, gdyż naszym zdaniem z zasady błędne jest uprzedzanie będącego w toku procesu legislacyjnego dotyczącego tych właśnie kwestii w sprawozdaniu z własnej inicjatywy.

 
  
MPphoto
 
 

  Adam Bielan (UEN), na piśmie. − Poparłem sprawozdanie Pana Ehlera z dwóch powodów.

Przy braku własnych surowców Unia Europejska staje się jednym z największych importerów energii na świecie, coraz poważniej uzależniając się od zewnętrznych dostawców ropy i gazu. Największe ryzyko geopolityczne związane jest właśnie z tymi sektorami. Zasoby węgla dostępne będą dłużej niż zasoby ropy czy gazu ziemnego i mogą być dla nas strategiczne w przypadku zagrożenia dostaw energii ze względów politycznych.

Ponadto, przetwarzanie energii z paliw kopalnych, takich jak węgiel, może być opłacalne pomimo surowych norm ekologicznych, co jest dobrą perspektywą dla europejskich i polskich kopalń. Wdrażanie czystych technologii węglowych przyczyni się w Polsce do znaczącego rozwoju infrastruktury i gospodarki.

 
  
MPphoto
 
 

  Šarūnas Birutis (ALDE), na piśmie. – (LT) Komunikat Komisji w sprawie „Wspierania podejmowania na wczesnym etapie działań demonstracyjnych w dziedzinie zrównoważonej produkcji energii elektrycznej z paliw kopalnych” jest bardzo ważnym krokiem na drodze ku dalszym dyskusjom na temat środków politycznych i finansowych. Dziś oczywiste jest, że Unia Europejska będzie w stanie zrealizować swoje ambitne cele w dziedzinie polityki klimatycznej po 2010 roku tylko wtedy, gdy dopilnuje, aby w elektrowniach powszechnie wykorzystywane były technologie wychwytywania i magazynowania CO2. Naprawdę musimy zrobić postęp w przygotowaniu i przyjęciu regulacji prawnych w sprawie geologicznego wychwytywania i magazynowania CO2.

Choć w tej chwili na szczeblu europejskim podejmowane są próby jak najszybszego przyjęcia dyrektywy w sprawie geologicznego wychwytywania i magazynowania CO2, obserwujemy brak odpowiednich inicjatyw na szczeblu krajowym i regionalnym, które są szczególnie potrzebne w dziedzinie infrastruktury transportowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Charlotte Cederschiöld, Christofer Fjellner, Gunnar Hökmark i Anna Ibrisagic (PPE-DE), na piśmie. (SV) Przez tak długo, jak paliwa kopalne będą potrzebne do zaspokojenia potrzeb energetycznych UE, ważne będzie wspieranie inicjatyw mających na celu ograniczenie wpływu, jaki mają one na środowisko, na przykład poprzez stosowanie technologii CCS (wychwytywanie i magazynowanie dwutlenku węgla).

Jednak naszym zdaniem środki pochodzące ze sprzedaży uprawnień do emisji powinny zostać przekazane danemu państwu członkowskiemu i nie powinny być przeznaczane na różne projekty. W innym przypadku istnieje ryzyko, że system uprawnień do emisji stanie się nieskuteczny i będzie kontrolowany odgórnie.

 
  
MPphoto
 
 

  Dragoş Florin David (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania ponieważ położono w nim nacisk na znaczenie zwiększenia europejskich środków przeznaczanych na badania mające na celu wdrożenie nowych technologii w dziedzinie wychwytywania gazów cieplarnianych, głównie CO2, w szczególności środków mających na celu wdrażanie projektów pilotażowych, dzięki którym podniesiony zostanie status tych badań i zwiększą się możliwości, jakie one dają, oraz bezpieczeństwo nowych technologii. Europa nie może jeszcze zrezygnować z największego źródła energii, jakim dysponuje, czyli z węgla kopalnego, gdyż niezależność energetyczna wielu państw członkowskich wciąż opiera się na jego przetwarzaniu. Musimy zagwarantować przyszłym pokoleniom, że produkcja energii elektrycznej z paliw kopalnych jest zrównoważona i jest źródłem jak najmniejszej ilości zanieczyszczeń.

 
  
MPphoto
 
 

  Avril Doyle (PPE-DE), na piśmie. Poparłam przedmiotowe sprawozdanie, gdyż zawarte w nim postulaty są zbieżne ze złożoną przeze mnie poprawką dotyczącą finansowania dużych instalacji demonstracyjnych CCS (wychwytywanie i magazynowanie dwutlenku węgla) w przygotowanym przeze mnie sprawozdaniu w sprawie przeglądu unijnego systemu handlu emisjami.

Jeszcze przez dłuższy czas będziemy uzależnieni od paliw kopalnych, dlatego powinniśmy przeanalizować wszystkie opcje pozwalające ograniczyć ich szkodliwe skutki. Technologie CCS pozwalają na wydobycie i unieszkodliwienie dwutlenku węgla pochodzącego z dowolnego źródła węglowodorów, co sprawia, że emisje nie dostają się do atmosfery. Jeżeli technologie te zostaną wdrożone bez opóźnień i będą właściwie finansowane, pozwolą znacznie ograniczyć emisje CO2 w EU.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (PSE), na piśmie. W przedmiotowym sprawozdaniu położono nacisk na potrzebę ograniczenia emisji, których źródłem są paliwa kopalne, co będzie tymczasowym rozwiązaniem do momentu, kiedy zaczniemy opierać się na odnawialnych źródłach energii, i właśnie dlatego sprawozdanie to popieram.

 
  
MPphoto
 
 

  Luca Romagnoli (NI), na piśmie. (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Ehlera w sprawie wspierania podejmowania na wczesnym etapie działań demonstracyjnych w dziedzinie zrównoważonej produkcji energii elektrycznej z paliw kopalnych. Oczywiste jest, że Unia Europejska zrealizuje swoje ambitne cele w dziedzinie polityki klimatycznej tylko wtedy, gdy uda jej się doprowadzić do tego, aby w elektrowniach powszechnie wykorzystywane były technologie CCS (wychwytywanie i magazynowanie CO2).

Strategiczne znaczenie węgla nie może przeszkadzać nam z poszukiwaniu takiego sposobu wykorzystywania tego cennego bogactwa naturalnego, który nie ma niekorzystnego wpływu na klimat. Ponadto zgadzam się ze sprawozdawcą co do niewystarczającej ilości środków przyjętych przez Komisję w celu umożliwienia realizacji tak ambitnych projektów przed rokiem 2015. W końcu z zadowoleniem przyjmuję ocenę pana posła Ehlera, w której podkreśla on brak odpowiednich ram prawnych, na które przeznaczono by środki finansowe. Wyeliminowanie tego braku jest dla nas rzeczą kluczową.

 
  
MPphoto
 
 

  Elisabeth Schroedter (Verts/ALE), na piśmie. (DE) Przyjmując sprawozdanie posła Ehlera, Parlament Europejski postawił na całkowicie przestarzałą strategię energetyczną. Celem CCS (wychwytywanie i magazynowanie dwutlenku węgla) jest sprawienie, aby procesy produkcyjne, które są szkodliwe dla klimatu, wydawały się bardziej „przyjazne dla klimatu”. Jednak technologie te nie przeciwdziałają produkcji CO2 ani ich nie ograniczają, co miałoby miejsce na przykład w przypadku energii odnawialnej. Zdaniem Grupy Zielonych/Wolnego Przymierza Europejskiego przeznaczanie ogromnych środków publicznych na CCS nie ma większego sensu z ekonomicznego punktu widzenia. Pieniądze te można by wykorzystać w lepszy i bardziej sensowny sposób, gdyby zostały zainwestowane w badania nad bardziej wydajnym wykorzystaniem energii odnawialnej.

Sprawozdanie posła Ehlera idzie dalej niż Komisja: postuluje się w nim wykorzystanie europejskich funduszy strukturalnych do inwestycji w technologie CCS, co sprawi, że środków tych zostaną pozbawione biedne regiony i ich plany zrównoważonego rozwoju. Pan poseł Ethler, który jest członkiem CDU reprezentującym Brandenburgię, próbuje wesprzeć finansowo spółkę Vattenfall, piątego co do wielkości producenta energii w Europie, poprzez umożliwienie jej otwarcia większej liczby kopalń węgla brunatnego w Lusatii (Brandenburgia/Saksonia), co grozi przesiedleniem kolejnych wiosek. Wiemy, że Vattenfall ma zamiar produkować energię z węgla brunatnego przez kolejne 50-60 lat, choć jest to możliwe tylko przy współczynniku efektywności niższym niż 50%. Energochłonna technologia CCS zmniejszy go o kolejne 10% do 15%. Jest to krok wstecz, dlatego nie popieramy przedmiotowego sprawozdania i złożyliśmy wniosek alternatywny.

 
Informacja prawna - Polityka ochrony prywatności