5. Rozporządzenie finansowe mające zastosowanie do budżetu ogólnego Wspólnot Europejskich w zakresie dotyczącym Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych – Projekt budżetu korygującego nr 6/2010: Sekcja 2 – Rada Europejska i Rada – Sekcja 3 – Komisja – Sekcja 10 – Europejska Służba Działań Zewnętrznych – Zmiana Regulaminu pracowniczego urzędników Wspólnot Europejskich i warunków zatrudnienia innych pracowników Wspólnot Europejskich (debata)
Przewodniczący. – Kolejnym punktem porządku dziennego jest wspólna debata w sprawie:
- sprawozdania pani poseł Gräßle i pana posła Rivelliniego w imieniu Komisji Kontroli Budżetowej w sprawie wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego rozporządzenie Rady (WE, Euratom) nr 1605/2002 w sprawie rozporządzenia finansowego mającego zastosowanie do budżetu ogólnego Wspólnot Europejskich w zakresie dotyczącym Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (COM(2010)0085 - C7-0086/2010 - 2010/0054(COD)) (A7-0263/2010),
- sprawozdania pana posła Rapkaya w imieniu Komisji Prawnej w sprawie wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego Regulamin pracowniczy urzędników Wspólnot Europejskich i warunki zatrudnienia innych pracowników Wspólnot Europejskich (COM(2010)0309 - C7-0146/2010 - 2010/0171(COD)) (A7-0288/2010), oraz
- sprawozdania pana posła Gualtieriego i pana posła Surjána w imieniu Komisji Budżetowej w sprawie stanowiska Rady dotyczącego projektu budżetu korygującego Unii Europejskiej nr 6/2010 na rok budżetowy 2010, sekcja 2 – Rada Europejska i Rada, sekcja 3 – Komisja, sekcja 10 – Europejska Służba Działań Zewnętrznych. (13475/2010 - C7-0262/2010 - 2010/2094(BUD)) (A7-0283/2010).
Koleżanki i koledzy, część naszych znamienitych gości z Komisji i Rady utkwiło w korku komunikacyjnym, ale są oni w drodze i powinni tu dotrzeć w ciągu kilku minut.
Zamykamy właśnie ostatni etap fascynującej przygody legislacyjnej i międzyinstytucjonalnej – rozmów czterostronnych w sprawie powołania ambitnej, efektywnej, odpowiedzialnej i perspektywicznej Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych.
Dziś będziemy rozmawiać o tekstach prawnych dotyczących Regulaminu pracowniczego, rozporządzenia finansowego i budżetu korygującego. Głosowanie w tych sprawach odbędzie się jutro. Wspomniane teksty są udanym rezultatem miesięcznych, intensywnych negocjacji pomiędzy instytucjami europejskimi współpracującymi za rzecz osiągnięcia wspólnego celu, jakim jest zapewnienie, że głos UE będzie słyszany i respektowany w świecie. Parlament Europejski bardzo poważnie potraktował swoje zadanie. Przyjęliśmy pogląd, że w działaniach zewnętrznych, tak jak i w innych obszarach, najważniejsze są interesy i metody wspólnotowe.
Cieszymy się na tę dzisiejszą wspólną debatę. Jeszcze bardziej cieszymy się zaś na uruchomienie ESDZ w dniu 1 grudnia 2010 r., tj. w rok po wejściu w życie traktatu lizbońskiego.
Ingeborg Gräßle, sprawozdawczyni. – (DE) Panie przewodniczący, panie przewodniczący Chastel, pani baronesso Ashton, panie komisarzu Šefčovič, panie komisarzu Lewandowski, panie i panowie! Nie mogę się doczekać rozpoczęcia prac przez tę służbę i mam nadzieję, że osiągnie ona międzynarodowy sukces, w tym bowiem celu została powołana.
Instytucje UE pokazały, że potrafią radzić sobie z wyzwaniami. Pomógł w tym także Parlament. Decyzje podejmowaliśmy szybko – niektóre może zbyt szybko. ESDZ to dla nas służba nowa – terra incognita – która zrywa z niektórymi wcześniejszymi fundamentalnymi założeniami prawa budżetowego i kadrowego. W dłuższej perspektywie będzie to dla nas poważnym wyzwaniem. Mnie, jako członka Komisji Budżetowej i Komisji Kontroli Budżetowej, hybrydowy charakter tej służby wciąż niepokoi, pod względem nie tylko efektywności, ale także naszej zdolności monitorowania jej działań. Sprawozdanie, które przygotowałam wraz z panem posłem Rivellinim, jest próbą odpowiedzi na te obawy. Poszukiwaliśmy rozwiązania najlepszego dla samej służby, dla Parlamentu i dla podatników. Wyjaśniliśmy poszczególne procesy i rozdzieliliśmy zakres odpowiedzialności. Zwiększyliśmy wpływ Parlamentu na zadania w dziedzinie polityki zagranicznej, dzięki klarownym obowiązkom sprawozdawczym zwiększyliśmy przejrzystość i rozliczalność. Wyjaśniliśmy ambasadorom UE, że odgrywają oni kluczową rolę w ochronie interesów finansowych Unii Europejskiej, co musi im także unaoczniać ich własna praca. Zadbaliśmy o synergię poprzez wspólne korzystanie z systemu rachunkowości i dajemy audytorowi wewnętrznemu Komisji prawo monitorowania sposobu zarządzania środkami potrzebnymi na skuteczne prowadzenie prac tej służby. Do rozstrzygnięcia pozostaje wciąż temat Europejskiego Funduszu Rozwoju i jego ujęcia w budżecie oraz absolutorium dla Rady.
Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego wyniku: współsprawozdawcom i kontrsprawozdawcom, którzy podpisali przedmiotowy kompromis. Pragnę też gorąco podziękować przedstawicielom prezydencji belgijskiej, którzy byli naszymi partnerami w negocjacjach. Dobra robota.
ESDZ ma teraz przed sobą ważne zadanie. Nie ma widoków na oszczędności wynikające ze wspomnianej fuzji. ESDZ zakłada oszczędności rzędu 10 %, a więc niezbyt duże, ale daleko i do nich, jeśli chodzi o stanowiska kierownicze. Wkoło mówi się o „meksykańskiej armii”. Czy jakakolwiek służba może być skuteczna, jeśli nie zna nawet swych zadań? Jak dotąd nie skorzystano z możliwości bardziej szczegółowego określenia tych zadań, trzeba więc jak najszybciej wrócić do tego tematu. Trzeba też odpowiednio poważnie potraktować kwestię obsady stanowisk. Dotychczasowe preferencyjne traktowanie dyplomatów z państw członkowskich napełnia nas bowiem obawami. Jeżeli nabór na niektóre stanowiska ogłaszany jest kilkakrotnie, a kolejny raz sięga się po starą mapę kolonialną świata, to czeka nas bardzo poważna rozmowa o ESDZ. Musimy zapewnić tej służbie nasze krytyczne wsparcie, a jednocześnie zadbać o uważny nadzór ze strony Komisji Kontroli Budżetowej. Życzę ESDZ sukcesów, których UE potrzebuje w świecie.
Crescenzio Rivellini, sprawozdawca. – (IT) Panie przewodniczący, pani baronesso Ashton, panie i panowie! Uważam, że w sprawie rozporządzenia finansowego mającego zastosowanie do Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ), a mówiąc bardziej precyzyjnie w sprawie podstawowych zasad i standardów dotyczących budżetu UE na tę nową służbę dyplomatyczną, wykonano znakomita pracę. ESDZ, powołana na mocy traktatu lizbońskiego, będzie miała w swym składzie członków Rady, Komisji i krajowych służb dyplomatycznych, którzy reprezentują Unię Europejską we wszystkich sprawach dotyczących polityki zagranicznej.
W swej pierwotnej strukturze ESDZ miała wiele wad wynikających z jej złożonej, zdecentralizowanej struktury, co wiązało się z ogólnoświatowymi implikacjami. Niejasna była szczególnie kwestia rozliczalności instytucji finansowych wezwanych do zarządzania budżetami wielkości setek milionów euro, co mogło przyczynić się do nasilenia oszustw i korupcji szkodzącej budżetowi UE.
Choć w traktacie lizbońskim znacznie zwiększa się uprawnienia Parlamentu i czyni go jedyną instytucją reprezentującą obywateli Europy, debata na temat powołania nowej ESDZ została z początku zdominowana przez Komisję i Radę, które robiły, co mogły, by nadać jej strukturę międzyrządową, co jest sprzeczne z metodą wspólnotową. Po długich konsultacjach z prezydencją belgijską i z Komisją Europejską osiągnięto porozumienie znoszące pierwotne ustalenia i wzmacniające rolę Parlamentu tak, by miał on prawo aktywnego uczestnictwa w europejskiej debacie.
Zasadnicze znaczenie mają tu następujące zagadnienia: Komisja przedstawi dokument roboczy załączony do projektu budżetu wraz z kompleksową prezentacją m.in. wszelkich wydatków administracyjnych i operacyjnych związanych z działaniami zewnętrznymi UE, w tym ze wspólną polityką zagraniczną i bezpieczeństwa, a także ze wspólną europejską polityką bezpieczeństwa i obrony. W artykule 1 wymieniono instytucje UE. Zakres obowiązków ma być dołączany do corocznych sprawozdań z działalności sporządzanych przez dyrektorów generalnych Komisji. Szefowie delegatur będą uczestniczyć w posiedzeniach odpowiednich komisji parlamentarnych wraz z dyrektorami generalnymi. ESDZ i Komisja Europejska będą miały wspólnego audytora i księgowego. To ustalenie zostanie zweryfikowane w roku 2013. Państwa członkowskie muszą zobowiązać się do pełnego wsparcia UE w zakresie wymagania odpowiedzialności tymczasowych pracowników Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych.
Musimy następnie omówić pewne ważne kwestie, które zostaną podjęte w trakcie trzyletniego przeglądu rozporządzenia finansowego. Do kwestii tych należy m.in. absolutorium dla poszczególnych instytucji oraz ujęcie Europejskiego Funduszu Socjalnego w budżecie ogólnym. Wynik tych negocjacji jest dobry, szczególnie dla Parlamentu, gdyż w sposób istotny zwiększyło się jego znaczenie. Fakt, że w przedmiotowym rozporządzeniu wymieniono wszystkie instytucje – co oznacza, że absolutorium dla innych instytucji to tylko kwestia czasu – jest wynikiem znakomitym, tak jak i fakt, że przewidziano tam audytora i księgowego wspólnego dla obu instytucji. Dziękuję wszystkim za wykonaną pracę.
Bernhard Rapkay, sprawozdawca. – (DE) Panie przewodniczący, panie i panowie! Mówiąc „panie i panowie”, mam także na myśli panią baronessę Ashton, pana komisarza Šefčoviča, jego zespół oraz przewodniczącego Rady, ponieważ prowadziliśmy współpracę, bez której na pewno nie osiągnęlibyśmy takich rezultatów.
Cieszą mnie osiągnięte rezultaty, przynajmniej jeśli chodzi o część, za którą byłem odpowiedzialny, jak i o obraz ogólny, który uzyskałem. Nie jest to jednak dla mnie wielkim zaskoczeniem, gdyż nie od dziś pracujemy nad tymi zagadnieniami. Panie przewodniczący! Miał pan bardzo dobry pomysł, by wszyscy sprawozdawcy zbierali się regularnie w celu wymiany poglądów od samego początku – od czasu sprawozdań posłów Broka, Verhofstadta i Gualtieriego. Dzięki temu odpowiedni ludzie wiedzieli, co trzeba będzie zrobić później, a ci, którzy mieli wykonać te późniejsze prace, wiedzieli, co już zostało zrobione, w ramach prac przygotowawczych. Dlatego chodziło głównie o zastosowanie do regulaminu pracowniczego organizacyjnych aspektów tego, co ustalono między Parlamentem a Radą w związku z powołaniem Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych w poszczególnych obszarach kompetencji objętych wspomnianym regulaminem pracowniczym. Mówiąc o aspektach „organizacyjnych”, mam na myśli to, że organizacja to polityka, a polityka to organizacja. O tym przekonywaliśmy się za każdym razem w czasie szczegółowych negocjacji, ponieważ jasne było już wtedy, że jedna osoba może coś interpretować w dany sposób, podczas gdy inni będą to samo interpretować inaczej. Duch współpracy pozwolił nam jednak znaleźć bardzo rozsądne rozwiązania w tych kwestiach.
Co więc musieliśmy zrobić w zakresie korekt polityki i co musieliśmy określić w regulaminie pracowniczym? Po pierwsze, musieliśmy w nim ująć równe traktowanie trzech komponentów polityki kadrowej. Wspominam o tym, gdyż, jak państwo wiecie, traktat stanowi, że personel ESDZ ma obejmować urzędników Komisji, Rady i służb dyplomatycznych państw członkowskich. Szczególnie ostatni z tych elementów stanowił pewien problem, gdyż był dla nas czymś nowym. Musieliśmy zatem znaleźć rozwiązanie dla niemal antagonistycznego zestawienia podejścia wspólnotowego z podejściem międzyrządowym. Rada i państwa członkowskie chętniej przyjmują oczywiście podejście międzyrządowe, my natomiast wolimy podejście wspólnotowe. Myślę, że mogę powiedzieć, że wspólnie znaleźliśmy na to radę. W tym kontekście możemy być bardzo zadowoleni.
Musieliśmy natomiast i nadal musimy wziąć pod uwagę równowagę płci i pochodzenia geograficznego. Chcemy, by powołana służba była nowoczesna, także pod względem równości płci. Cieszy mnie, baronesso Ashton, że do obowiązkowych elementów Regulaminu pracowniczego dodała pani jeszcze zapewnienie o pani oświadczeniu osobistym, które będzie częścią całego pakietu. To już znaczny postęp w odniesieniu zarówno do aspektu równości płci, jak i do aspektu równowagi geograficznej.
Potrzebne są nam równe prawa i równe obowiązki, także lojalność – we wszystkich trzech komponentach – wobec instytucji Wysokiego Przedstawiciela, którą uosabia ostatnio baronessa Ashton. W tym względzie mieliśmy trochę dodatkowej pracy, gdyż w grę wchodziło prawo weta służb dyplomatycznych w związku z ewentualnym przedłużeniem umów personelu pochodzącego ze służb dyplomatycznych. Tę kwestię także udało nam się jednak rozwiązać.
Jest natomiast jedna sprawa, której nie możemy bagatelizować. Wspólnie zgodziliśmy się, że nie da się jej ująć w regulaminie pracowniczym. Rzecz w tym, że nowa europejska służba dyplomatyczna potrzebuje także pewnej odrębnej tożsamości. Każdy, kto w niej pracuje, musi dążyć do tego samego celu. Dlatego niezwykle ważna jest też wspólna forma szkolenia i kolejne szkolenia. Ten aspekt był dla niektórych z moich współnegocjatorów szczególnie ważny, co rozumiem. Powiedziałem tylko, że nam się to nie udało. Jasne było, że nie da się czegoś takiego ujmować systematycznie w regulaminie pracowniczym. Muszę tu jednak raz jeszcze podziękować wysokiej przedstawiciel, gdyż poinformowano mnie, że ona także chce powiedzieć coś na ten temat i że uważa to za istotny obowiązek i potrzebę, a także że złoży w tej sprawie kolejną deklarację o zaangażowaniu, która, choć nie jest częścią regulaminu pracowniczego, będzie zapewnieniem dla nas i dla innych osób uznających ją za ważną z punktu widzenia przyszłej pracy wspólnych Służb Działań Zewnętrznych.
Wobec powyższego wykonaliśmy bardzo dobrą pracę, a ESDZ ma rozpocząć działalność 1 grudnia.
Roberto Gualtieri, sprawozdawca. – (IT) Panie przewodniczący, pani baronesso Ashton, państwo komisarze, panie i panowie! Parlament popiera powołanie nowej sekcji budżetu związanej z Europejską Służbą Działań Zewnętrznych (ESDZ) i z zapewnieniem jej dodatkowych środków i personelu. Stanowisko to wynika z dążenia Parlamentu do powołania ESDZ, gdyż Europa pilnie jej potrzebuje, choć oczywiście nie oznacza to, że Parlament zaniecha swej roli władzy budżetowej w debacie w sprawie charakteru organu, który będzie się zajmować zarządzaniem kryzysem czy też priorytetami polityki kadrowej, na co wskazuje rezerwa utworzona w budżecie na rok 2011.
W regulaminie, który mamy przyjąć, podkreśla się rezultaty porozumienia madryckiego, a w niektórych przypadkach idzie nawet dalej, za co chcę podziękować panu posłowi Rapkayowi, pani poseł Gräßle i panu posłowi Rivelliniemu. Muszę też podziękować pani baronessie Ashton i panu Christophersenowi za ich chęć współpracy i otwartość w naszych dyskusjach.
Regulamin pracowniczy zapewnia, że cały personel ESDZ będzie miał takie same prawa i obowiązki, bez względu na pochodzenie, oraz zawiera wymóg, by wysoka przedstawiciel zadbała o równowagę geograficzną i o równowagę płci. Ustalenia te będą wiążące i Parlament dopilnuje, by ich przestrzegano. Jednocześnie w regulaminie unika się określania parytetów, które trudno byłoby uzyskać i które są rzeczą niewłaściwą. Rozporządzenie finansowe zapewnia solidny system kontroli i ściśle wiąże ESDZ z Komisją.
Cieszy mnie sukces, jaki osiągnęliśmy w zakresie określenia konkretnych pozycji budżetowych dla głównych misji wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony, gdyż jest to wielki krok naprzód w odniesieniu do zdolności Parlamentu do sprawowania kontroli nad wspólną polityką zagraniczną i bezpieczeństwa.
Dlatego dzięki jutrzejszemu głosowaniu nasza ESDZ będzie silniejsza, bardziej wspólnotowa, bardziej podporządkowana kontroli Parlamentu. Sprawując tę kontrolę, będziemy surowi i wymagający, a jednocześnie będziemy to robić odpowiedzialnie i konstruktywnie, ponieważ jesteśmy zdeterminowani, by pomóc wysokiej przedstawiciel w tym wielkim przedsięwzięciu, którym jest zapewnienie Europie prawdziwej polityki zagranicznej służącej jej wartościom i interesom.
László Surján, sprawozdawca. – (HU) Panie przewodniczący! Cieszę się, że nasza debata odbywa się w obecności Rady i komisarzy. Kiedy planowaliśmy budżet na rok 2010, poruszyliśmy kwestię środków na zewnętrzną służbę dyplomatyczną. Odpowiedź była taka, że nie trzeba na to środków i że można tę sprawę załatwić poprzez redystrybucję środków budżetowych. Jako członkowie Komisji Budżetowej nie byliśmy o tym przekonani. Prawda leży bowiem po środku. Rzeczywiście możliwe było załatwienie ogółu kosztów poprzez redystrybucję środków budżetowych, ale dodanie dwóch poprawek spowodowało dodatkowy koszt w wysokości około 44 milionów euro. Ten dodatkowy koszt odpowiada mniej więcej kwartalnym wydatkom, a wiemy, że powołanie przedmiotowej służby plasuje się wciąż na poziomie 10 %. Oczywiście środki, które mam nadzieję zostaną jutro zatwierdzone, wystarczyłyby na okres nieco dłuższy niż ten, na jaki są przeznaczone. Z tym wiążą się lub mogły się wiązać pewne zadania, takie jak korekta tej kwoty. Naszym zdaniem jednak nie ma sensu tego robić. Znacznie ważniejsze jest bowiem jak najszybsze powołanie tej służby i pewien postęp w tym zakresie, gdyż jednym z ważnych przesłań traktatu lizbońskiego jest to, że powinniśmy być widoczni w świecie.
Odrzucając jednak czasochłonne działania, formułujemy oczekiwania, jak to robili już poprzedni sprawozdawcy. Uważamy, że równowaga geograficzna jest bardzo ważna, jeśli chodzi o przedmiotową służbę, ale nie przewidzieliśmy żadnych wiążących rezerw, by nadać całemu temu systemowi impet. Chciałbym także uzyskać gwarancję, że dostępne środki zostaną wykorzystane w sposób proporcjonalnie rozłożony w czasu i racjonalny ekonomicznie, gdyż obecnie wszędzie borykamy się z ograniczeniami.
Potrzebna jest nam także bardzo wyraźna współpraca i wzajemna pomoc ze strony służb działań zewnętrznych państw członkowskich, gdyż jeśli te elementy będą zapewnione, będzie można działać w krajach, w których nie są reprezentowane państwa członkowskie, ale w których jest nasza służba europejska. Będzie to także rozwiązanie oszczędne dla państw członkowskich, które wpłynie na poprawę atmosfery współpracy. Panie przewodniczący! Mam nadzieję, że Parlament poprze w swym głosowaniu redystrybucję środków budżetowych.
Knut Fleckenstein (S&D). – (DE) Panie przewodniczący! Chcę na krótko przerwać debatę, by poinformować pana, jak również koleżanki i kolegów posłów, że minionej nocy trzech terrorystów wtargnęło do siedziby parlamentu czeczeńskiego, zabiło kilku funkcjonariuszy ochrony i wzięło zakładników. Zginęli także sami terroryści. Parlament powinien zdecydowanie wyrazić swe potępienie dla tego aktu terroryzmu, ponieważ terroryzmu nie można usprawiedliwiać. Współczujemy rodzinom ofiar.
Chciałem o tym wspomnieć, szczególnie dlatego, że w tym tygodniu będziemy ponownie rozmawiać o Kaukazie Północnym. Przepraszam za przerwanie toku obrad.
Przewodniczący. – Chciałbym podziękować naszemu koledze, panu posłowi Fleckensteinowi, za tę informację. Oczywiście, zgodnie z tym, co Pan powiedział, potępiamy wszelkie akty terroru. W tym przypadku jest to dla nas szczególnie znamienny akt terroru, bo został dokonany na Parlamencie. W pełni przychylamy się do Pana słów i współczujemy rodzinom ofiar i tym, którzy zostali poszkodowani. W tej sprawie wypowiem się oficjalnie. Nie otrzymałem wcześniej informacji na ten temat, ale wypowiem się oficjalnie nieco później. Bardzo dziękuję koledze za zwrócenie uwagi na ten fakt.
Maroš Šefčovič, wiceprzewodniczący Komisji. – Panie przewodniczący! Chcę podziękować panu Fleckensteinowi za zwrócenie uwagi na tę ważną sprawę. Komisja potępia wszelkie akty terroru i jestem pewien, że odpowiednio zareaguje na to wydarzenie.
Jeśli mogę powrócić do naszej debaty, dziękuję naszemu sprawozdawcy, panu Rapkayowi za znakomitą pracę włożoną w przedstawienie przedmiotowego wniosku tej wysokiej Izbie. Pochwalam znakomitą współpracę nad tym złożonym dokumentem, która miała miejsce w ciągu kilku minionych miesięcy i tygodni. Pragnę także pogratulować kontrsprawozdawcom oraz Komisji Prawnej i Komisji Spraw Zagranicznych, które przez cały czas pracowały ciężko i konstruktywnie. Na koniec, chcę też wyrazić swą wdzięczność dla Cathy, dla jej zespołu i służb Komisji za ich niezwykle wytężoną pracę, która – mam nadzieję – doprowadzi wkrótce do powstania ESDZ.
Prace w tym tygodniu będą zwieńczeniem złożonych prac nad prawnymi i budżetowymi podwalinami ESDZ. Ich podstawą jest kamień węgielny tego procesu, tj. decyzja w sprawie ESDZ. Miałem przywilej uczestniczyć w dyskusji na temat powołania ESDZ i miałem zaszczyt reprezentować Komisję w sławnych rozmowach czterostronnych w Madrycie. Mogę bezpośrednio potwierdzić niezwykle ważne znaczenie wkładu wniesionego przez przedstawicieli Parlamentu Europejskiego, panów posłów Broka, Verhofstadta i Gualtieriego, w pomyślne zakończenie naszej intensywnej debaty w tej sprawie. Uważam, że ich wkład w naszą debatę naprawdę przyczynił się do powstania ESDZ jako skutecznej i efektywnej europejskiej służby dyplomatycznej.
To samo można powiedzieć o pracy waszego sprawozdawcy, pana posła Rapkaya. Poprawki do regulaminu pracowniczego wydają się mieć charakter czysto administracyjny, ale tak nie jest. Mają one zasadnicze znaczenie dla funkcjonowania ESDZ i dla jej rzeczywistego służenia interesom UE. Komisja jest zdania, że kompromisowy pakiet przedstawiony przez sprawozdawcę Parlamentu, pana Rapkaya, jest bardzo dobrym wynikiem, który można w pełni poprzeć. Moim zdaniem wprowadzone poprawki znacznie udoskonaliły cały tekst.
Chcę podkreślić kilka zasadniczych elementów przedmiotowego wniosku. Jak państwo wiecie, personel ESDZ będzie się początkowo rekrutować z trzech źródeł wymienionych w traktacie, tj. z Komisji, Sekretariatu Generalnego Rady i spośród dyplomatów krajowych. Odpowiednie służby Rady i Komisji zostaną przeniesione do ESDZ, przy czym w pełni zagwarantowane będą dotychczasowe prawa pracowników tych służb. Dyplomaci krajowi będą mogli ubiegać się o stanowiska publikowane w ogłoszeniach o naborze. Cieszę się, że od 1 lipca 2013 r. o pracę w ESDZ będą mogli ubiegać się na takich samych zasadach także urzędnicy z innych instytucji, z Parlamentem Europejskim włącznie.
Stali urzędnicy i dyplomaci krajowi będą mieli w ESDZ takie same prawa i obowiązki, a stosowne postanowienia regulaminu pracowniczego będą gwarantować ich niezależność i lojalność wobec Unii Europejskiej. Krajowi dyplomaci będą mieć umowy zawierane maksymalnie na dziesięć lat. Ponadto państwa członkowskie dadzą krajowym dyplomatom gwarancję natychmiastowego przywrócenia na stanowisko po zakończeniu okresu służby w ESDZ.
Wspomniany kompromis dotyczy też zapisów, które zawierają silne zobowiązanie do zapewnienia równowagi geograficznej i równowagi płci w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych. Sytuacja ta zostanie zweryfikowana w roku 2013 w sprawozdaniu wysokiej przedstawiciel, które zostanie przedstawione Parlamentowi Europejskiemu, Radzie i Komisji.
Wiem, że niektórzy z obecnych woleliby, aby zapisy proponowane w przedmiotowych wnioskach były bardziej zdecydowane, inni zaś zgłaszają gwałtowny sprzeciw. Jestem jednak przekonany, że przedstawione obecnie poprawki stanowią wyważone rozwiązanie. Negocjacje dotyczące tego dokumentu nie zawsze były łatwe. Proces przygotowawczy był dosyć złożony, gdyż wymagał konsultacji z naszym przedstawicielem ds. personelu, ale ciężka praca i intensywne negocjacje opłaciły się, czego dowodzi ich bardzo dobry wynik, który macie państwo przed sobą.
Dlatego mam nadzieję, że Parlament Europejski przyjmie jutro przedstawione poprawki. Pragnę zakończyć zapewnieniem o silnej determinacji Komisji dotyczącej płynnego powołania ESDZ i gotowości okazania wszelkiego niezbędnego wsparcia i pomocy dla tej nowej służby. Mam nadzieję, że jutrzejsze głosowanie w tej Izbie okaże się głosowaniem historycznym, które doprowadzi do powołania Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych.
Janusz Lewandowski, komisarz. – Panie przewodniczący! Nasza dzisiejsza dyskusja to zachęcający początek długiego procesu, obfitującego w debaty na temat budżetu. Powołanie Służby Działań Zewnętrznych wymagało poprawek w Rozporządzeniu finansowym, ale po raz pierwszy wprowadzono je w ramach zwykłej procedury ustawodawczej. Dlatego jutro Parlament będzie głosował w sprawie zmian w rozporządzeniu Rady.
Naprawdę cieszy mnie, że udało nam się osiągnąć porozumienie w zeszłotygodniowych rozmowach trójstronnych. Dowodzi to, że potrafimy skutecznie działać zgodnie z traktatem lizbońskim. W ten sposób także mogliśmy dać Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych solidną podstawę w stosownym czasie. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale fakt ten pozwala na utworzenie odrębnej sekcji w budżecie, zapewnia optymalną rozliczalność szefów delegacji i pozwala na nadzór księgowego i audytora wewnętrznego Komisji nad sekcją związaną ze Służbą Działań Zewnętrznych. Kwestie te podlegają natomiast przeglądowi.
Pragnę podziękować sprawozdawcom, pani poseł Gräßle i panu posłowi Rivelliniemu, za ich konstruktywne i pełne współpracy podejście.
W odniesieniu do budżetu korygującego nr 6, oba organy władzy budżetowej mogą teraz, mam nadzieję, zatwierdzić budżet korygujący bez poprawek. Jest to także niezbędny warunek rychłego uruchomienia Służby Działań Zewnętrznych.
Pierwsza runda rekrutacji na nowe stanowiska w grupie funkcyjnej AD ma pozwolić na natychmiastowe wykonanie dodatkowych działań, ale do roku 2013 chcemy spełnić nasze zobowiązanie dotyczące tego, by jedna trzecia personelu grupy funkcyjnej AD pochodziła ze służb dyplomatycznych państw członkowskich.
Dlatego zachęcam Parlament do poparcia budżetu korygującego zatwierdzonego już przez Radę. Raz jeszcze dziękuję sprawozdawcom, panom posłom Surjánowi i Gualtieriemu.
Catherine Ashton, wysoka przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa/wiceprzewodnicząca Komisji. – Panie przewodniczący! Pragnę przede wszystkim podziękować serdecznie sprawozdawcom, pani poseł Gräßle, panu posłowi Rapkayowi i panu posłowi Gualtieriemu, za niewiarygodny wkład pracy, jaki wraz z wieloma posłami do tej Izby włożyli oni w to, by doprowadzić nas do dzisiejszego etapu rozmów.
Wiem, że negocjacje były czasami trudne, a wy byliście twardymi negocjatorami. Wierzę, że wynik, jaki uzyskaliśmy, jest wynikiem dobrym, naprawdę odpowiadającym sposobowi działania wyrażonemu w traktacie lizbońskim, który także określa istotną i ważną rolę Parlamentu.
Było to zadanie wspólne, wymagające współpracy, dlatego jestem niezwykle wdzięczna wszystkim państwu za wykonaną pracę. Co najważniejsze, wierzę, że u podstaw powoływanej przez nas ESDZ leży przyszłe zaangażowanie Parlamentu, a ja sama zobowiązałam się już do zapewnienia przejrzystości i określiłam podejście do współpracy z Parlamentem, które chcę przyjąć.
Wskazałam też jasno, że jest to służba, która musi odzwierciedlać rozległy zasięg i głębię Unii Europejskiej. To służba, z której każdy poseł do tej Izby, każde państwo członkowskie i każdy komisarz powinien móc być prawdziwie dumny. Chcę, by nasz personel, nasi ambasadorzy i kluczowi ludzie rzeczywiście reprezentowali UE. Będzie wiele okazji, by zweryfikować to zobowiązanie, szczególnie w kontekście przeglądu, który ma być przedstawiony w roku 2013.
Wiem też, że posłowie niepokoją się o odpowiednie szkolenia i zdolność do działania personelu ESDZ. Mamy stosowne podstawy prawne i pragnę zapewnić tę Izbę, że dopilnujemy, by osoby pochodzące z różnych tradycji, różnych miejsc wspólnie tworzyły prawdziwie europejską służbę odzwierciedlającą wszystko to, co zostało powiedziane w procesie, który nas tu dziś doprowadził.
Chcę szczególnie podziękować pani Lichtenberger i panu Saryuszowi-Wolskiemu za pracę włożoną w sprawę szkoleń. Wiem, że musimy jeszcze omówić więcej spraw i czekam na te dyskusje z państwem i z innymi osobami w nadchodzących tygodniach i miesiącach, ale zobowiązuję się zadbać o to, by szkolenia stały się częścią naszego podejścia do kształtowania ESDZ. Mówię to w kontekście gospodarki i klimatu, w jakim ESDZ zostaje powołana. Zobowiązuję się zadbać o gospodarność tej służby.
ESDZ pozwala nam sprostać naszym aspiracjom i ambicjom w świecie. Wszelkie nasze działania w zakresie polityki zagranicznej handlu i rozwoju oraz walki z terroryzmem mają wpływ na każdego obywatela Unii Europejskiej. Jest to zatem przede wszystkim służba dla obywateli. Dlatego stojąc przed przedstawicielami obywateli UE, zobowiązuję się zadbać o to, by służba ta sprostała waszym ambicjom.
Olivier Chastel, urzędujący przewodniczący Rady. – (FR) Panie przewodniczący, pani baronesso Ashton, państwo komisarze, szanowni posłowie! W imieniu Rady pragnę podziękować sprawozdawcom Parlamentu za tak wielki wkład w opracowanie różnych dokumentów potrzebnych do powołania Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych: pani poseł Gräßle i panu posłowi Rivelliniemu za rozporządzenie finansowe, panu posłowi Rapkayowi za regulamin pracowniczy, a panom posłom Gualtieriemu i Surjánowi za projekt budżetu korygującego na rok 2010.
Po politycznym porozumieniu madryckim i po wydaniu opinii przez Parlament Europejski w dniu 8 lipca Rada do Spraw Ogólnych, jak państwo wiecie, podjęła w dniu 26 lipca decyzję w sprawie organizacji i funkcjonowania Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Aby jednak służba ta mogła być prawidłowo ustanowiona, musimy jeszcze przyjąć trzy wspomniane przeze mnie instrumenty.
Prace nad tymi dokumentami były intensywne dla Parlamentu, Komisji, dla wysokiej przedstawiciel i dla Rady oraz dla wszystkich, którzy podjęli wysiłek osiągnięcia porozumienia w możliwie najkrótszym czasie w wyznaczonym nam terminie.
Po głosowaniu w czasie tej sesji Parlamentu wszyscy będziemy mogli świętować ten sukces i gratulować sobie pomyślnego finału tej pracy dzięki porozumieniom osiągniętym w zakresie różnych dokumentów. W poniedziałek 25 października Rada do Spraw Ogólnych może przyjąć te instrumenty na szczeblu politycznym. Europejska Służba Działań Zewnętrznych może zatem zgodnie z planem rozpocząć działalność 1 grudnia.
Wszystko to w zasadzie powtórzyła dziś rano baronessa Ashton, komisarze i sprawozdawcy. Ze swej strony ograniczę się zatem do komentarza na temat historycznego charakteru tego zdarzenia, które w rok po wejściu w życie traktatu lizbońskiego jest jedną z jego najważniejszych innowacji. Powołując Europejską Służbę Działań Zewnętrznych, znacznie wzmacniamy spójność i widoczność zewnętrznych działań Unii.
Nie jest to oczywiście nie koniec naszych prac lecz zaledwie początek, a stojące przed nami wyzwanie odpowiada naszym oczekiwaniom. Jestem jednak pewien, że możemy liczyć na to, że wysoka przedstawiciel, baronessa Ashton, będzie działać z energią i determinacją. W każdym razie życzę jej samych sukcesów w tej misji.
Panie przewodniczący! Kończąc, chcę raz jeszcze podziękować Parlamentowi Europejskiemu za zaangażowanie i konstruktywne podejście, które miało w tej sprawie decydujące znaczenie.
PRZEWODNICZY: EDWARD McMILLAN-SCOTT Wiceprzewodniczący
Jacek Saryusz-Wolski, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Spraw Zagranicznych. – Panie przewodniczący! Moja komisja, tj. Komisja Spraw Zagranicznych, przeważającą większością głosów opowiedziała się za powołaniem silnej ESDZ.
„Siła” oznacza tu podporządkowanie demokratycznemu nadzorowi i kontroli Parlamentu. „Siła” oznacza wspólnotę – tj. reprezentowanie wspólnoty 27 państw członkowskich z poszanowaniem różnorodności geograficznej dzisiejszej – nie zaś wczorajszej – Unii. Pół roku temu równowaga geograficzna nie stanowiła problemu. Dziś stanowi i będzie stanowić – zostało to podkreślone w pkt. 7 naszej rezolucji i art. 6 ust. 6. Kwestię tę śledzić będzie dwustu posłów do PE z nowych państw członkowskich. Na równowagę geograficzną położono tym razem o wiele większy nacisk niż w pierwotnym wniosku, choć i to nie wystarczy. Arytmetyka czasami zawodzi, a praw i geografii nie da się przegłosować. Wszyscy mężczyźni i kobiety są równe, i nie ma bardziej i mniej równych. Dotyczy to także służb zagranicznych UE.
Pani baronesso Ashton! Czekamy na pani działania w zakresie korekty obecnej dyskryminacji nowych państw członkowskich w przyszłej ESDZ.
Göran Färm, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Spraw Zagranicznych. – (SV) Jako sprawozdawca Komisji Spraw Zagranicznych w odniesieniu do rozporządzenie finansowego zacząłem od porozumienia madryckiego i od tego, że w niektórych obszarach potrzebna jest większa szczegółowość. To kwestia otwartości i przejrzystości budżetu oraz bardziej szczegółowej alokacji środków, zwłaszcza w przypadku zadań ważnych z politycznego punktu widzenia, które stawiają przed budżetem wysokie wymagania.
Musimy zadbać o prawo do informacji na temat kosztów całkowitych i udziału państw członkowskich. Musimy zadbać o zadowalającą kontrolę nad sprawowaniem oddelegowanych uprawnień, abyśmy nie stracili kontroli nad tą złożoną organizacją.
Sprawa ta dotyczy nie tylko wpływu Parlamentu. Dotyczy ona przede wszystkim prawa obywateli do obserwowania tej ważnej nowej służby UE.
Odnieśliśmy w tym względzie wielki sukces. Zabiegaliśmy o ten sukces długo i zawzięcie, ale wierzę, że możemy też powiedzieć, że w ten sposób położyliśmy dobre podwaliny nowej Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, która wzmocni rolę UE w świecie, działając pod pełną i rozważną kontrolą Parlamentu i obywateli, a to jest ważne.
Filip Kaczmarek, autor projektu opinii Komisji Rozwoju. − Opinia Komisji Rozwoju w sprawie regulaminu pracowniczego została przyjęta jednomyślnie. Komisja Rozwoju popiera poprawki przedstawione w projekcie sprawozdania Komisji Prawnej, a zwłaszcza poprawki zmierzające do tego, aby rekrutacja personelu Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych opierała się na obiektywnych i przejrzystych procedurach określonych w regulaminie pracowniczym i warunkach zatrudnienia innych pracowników Wspólnot. Ponadto wniosek Komisji ulepszają poprawki zaproponowane przez głównego sprawozdawcę, pana Rapkaya, wprowadzające postanowienia dotyczące personelu Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, które zostały ujęte w porozumieniu politycznym. Dotyczą one w szczególności równowagi płci i równowagi geograficznej wśród pracowników oraz równowagi pomiędzy pracownikami pochodzącymi z instytucji Unii Europejskiej i pracownikami wywodzącymi się z krajowych służb dyplomatycznych. Mam nadzieję, że nowa Służba Działań Zewnętrznych doceni autonomiczny charakter współpracy rozwojowej i nie będzie traktować tego zagadnienia jako „marchewki”, jako instrumentu uprawiania polityki zagranicznej. To był najważniejszy cel prac Komisji Rozwoju.
Véronique De Keyser, sprawozdawczyni komisji opiniodawczej Komisji Rozwoju. – (FR) Panie przewodniczący, pani baronesso Ashton! Jak wielu innych, moja grupa także oczekuje zapewnienia równowagi wśród personelu ESDZ pod względem pochodzenia geograficznego, płci oraz wielkości poszczególnych krajów.
Znowu mamy jednak do czynienia z międzyrządowymi krucjatami i parytetami, a przecież kandydaci powinni ostatecznie być oceniani w oparciu o ich kwalifikacje. Zdajemy sobie sprawę z tego, że ani obecne kryteria zatrudnienia, ani sposób selekcji pracowników nie służą osiągnięciu wymaganej równowagi i że nie da się jej osiągnąć, jak mówicie, ot tak, po prostu. Choć jednak ów brak równowagi niepokoi niektórych, muszę przyznać, że nawet w naszych szeregach także ryzykujemy wykorzystywaniem sytuacji przez tych, którzy chcą panią osłabić, pani baronesso Ashton, i nie wspierają pani w obliczu przyszłych wyzwań, a wiemy przecież, że takie będą.
Dlatego moja grupa mówi otwarcie, że popiera panią i pokłada w pani swe zaufanie, baronesso Ashton. Musimy dać pani środki niezbędne do osiągnięcia sukcesu. Najwyższy czas na uruchomienie Służby Działań Zewnętrznych, ale prawdą jest, że jeżeli za dwa lata wróci pani do nas z problemem podziałów wśród pani personelu, będą pewne problemy z udzieleniem absolutorium, także pani, dlatego nie można do takiej sytuacji dopuścić. Powodzenia!
Kader Arif, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Handlu Międzynarodowego. – (FR) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Wreszcie, po wielu miesiącach prac, kładziemy podwaliny przyszłej Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Tak jak kilku moich przedmówców, chcę podziękować sprawozdawcom za jakość ich pracy.
Ponieważ wszyscy życzymy sobie prawdziwej służby dyplomatycznej UE, która nie będzie tylko przedłużeniem służb dyplomatycznych 27 państw członkowskich, rozporządzenie finansowe i regulamin pracowniczy, czyli dokumenty, o których dziś będziemy mówić i w sprawie których jutro będziemy głosować, mają dla nas zasadnicze znaczenie. Muszą dać nam narzędzia do walki z dwojakim wyzwaniem, dotyczącym osiągnięcia jednomyślności na scenie międzynarodowej oraz konsekwencji we wszystkich obszarach polityki zagranicznej UE.
Polityka handlowa nie wchodzi wprawdzie w zakres mandatu wysokiej przedstawiciel, ale nie mam wątpliwości, że jako była komisarz ds. handlu może ona rozpocząć dialog potrzebny do tego, by określona w traktacie polityka handlowa była zgodna z celami ESDZ, szczególnie w odniesieniu do zrównoważonego rozwoju, eliminacji ubóstwa i ochrony praw człowieka.
Kończąc, chcę podkreślić, że nasza wspólna wola polityczna będzie mierzona przeznaczonymi na jej realizację środkami budżetowymi. Od tego zależy nasza zdolność wywarcia politycznego wpływu na scenie międzynarodowej.
Nadezhda Neynsky, sprawozdawczyni komisji opiniodawczej Komisji Budżetowej. – (BG) Ja także pragnę pogratulować pani poseł Gräßle, panu posłowi Rivelliniemu i panu posłowi Rapkayowi ich wielkiego dzieła.
Powiedzmy sobie szczerze, że powołanie europejskiej służby dyplomatycznej to złożony proces polityczny, który musi odzwierciedlać interesy państw członkowskich, zapewnić ich zrównoważoną reprezentację, a także dawać ESDZ możliwość efektywnego działania, aby Europa mogła się stać kluczowym graczem na arenie międzynarodowej.
Jednocześnie chcę także wyrazić ubolewanie, że w sprawozdaniu pana Rapkaya nie został należycie ujęty wniosek dotyczący równowagi geograficznej, który uzyskał poparcie większości członków Komisji Spraw Zagranicznych i Komisji Budżetowej i który – co podkreślę – jest także zgodny z rezolucją Parlamentu Europejskiego z dnia 8 lipca 2010 r.
Dlatego, pani baronesso Ashton, apeluję do pani, gdyż jest pani osobą, która może chyba najwięcej zyskać na motywacji i energii całej Unii Europejskiej. Ośmielam się nawet sądzić, że znajdzie pani sposób na zapewnienie tej równowagi geograficznej w pani służbie. Powodzenia!
Edit Herczog, sprawozdawczyni komisji opiniodawczej Komisji Kontroli Budżetowej. – (HU) W imieniu Komisji Kontroli Budżetowej z zadowoleniem przyjmuję powołanie nowej służby, która jest jednym z najważniejszych przykładów praktycznej transpozycji traktatu lizbońskiego. Oczywiście nowy organ musi mieć swój budżet. Trzeba jednak przynajmniej określić zasady budżetowe i finansowe i przestrzegać ich ze względu na rozliczalność budżetową i finansową. W minionych latach nasza komisja prowadziła w tej sprawie debatę z DG ds. Stosunków Zewnętrznych. Dlatego chcę szczególnie podkreślić tę kwestię. Trzeba koniecznie określić stosowne regulacje organizacyjne i operacyjne. Pamiętajmy, że należy unikać dublowania zadań, funkcji i środków i że trzeba rozważyć wszystkie rozwiązania, aby zapewnić efektywność wydatków. Przejrzysta i prosta struktura organizacyjna oraz zarządzanie zasobami jest gwarancją efektywnego działania nowej organizacji.
Członkowie ESDZ będą się rekrutować z instytucji UE, z państw członkowskich oraz spośród ekspertów z poszczególnych państw. Szczególnie ważne jest, by organ ten, skupiający członków instytucji UE i pracowników delegowanych z państw członkowskich, stosował w tym względzie pełną równość. Dlatego uważamy, że ważne jest szkolenie. Bardzo ważne jest, by zasady i praktyka naboru pracowników opierała się na jednolitych procesach i wymogach. Ten aspekt Komisja Budżetowa będzie badać co roku.
Zigmantas Balčytis, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Kontroli Budżetowej. – (LT) Pragnę podziękować wszystkim sprawozdawcom, których profesjonalizm pozwolił dość szybko osiągnąć polityczne porozumienie pomiędzy instytucjami UE i położyć mocne podwaliny dla powstania Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Nie wątpię, że działania ESDZ będą coraz bardziej efektywne i że przyczynią się do wysokiego poziomu europejskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz do wzmocnienia roli Unii Europejskiej na arenie światowej. Funkcjonowanie ESDZ musi spełniać kryteria efektywnego i oszczędnego zarządzania finansami. W tym roku przeznaczyliśmy na ESDZ dodatkowe 9,5 miliona euro, ale rzeczywiste koszty będzie można ocenić po pierwszym roku działania tej służby, kiedy Parlamentowi przedstawione zostanie sprawozdanie ze wszystkich wydatków związanych z pracą ESDZ. Parlament Europejski odgrywa także odpowiedzialną rolę w funkcjonowaniu ESDZ, gdyż jego zadaniem jest zapewnienie oszczędnego wykorzystania środków ESDZ i dbałość o to, by pieniądze podatników UE generowały prawdziwą wartość dodaną dla polityki wspólnotowej i dla obywateli.
Tadeusz Zwiefka, w imieniu grupy PPE. – Jestem pewien, że nikt w tej Izbie nie ma najmniejszej wątpliwości co to tego, jak ważnym elementem funkcjonowania Wspólnoty będzie Europejska Służba Działań Zewnętrznych. Nasze prace w ciągu ostatnich miesięcy skupiały się na tym, aby służba ta miała właściwą podstawę prawną i stosowne instrumenty do przyszłego skutecznego działania. Pracowaliśmy pod presją czasu, a negocjacje często należały do trudnych. Doszliśmy z Radą i Komisją do porozumienia w wielu kwestiach i mam nadzieję, że wypracowane kompromisy dadzą pozytywny końcowy rezultat. Komisja Prawna miała za zadanie zaproponować takie zmiany w regulaminie pracowniczym, które będą przystawać do potrzeb nowej służby przy jednoczesnym zagwarantowaniu jej niezależności i wysokiego poziomu merytorycznego. Myślę, że poprawki przegłosowane wczoraj podczas wieczornego posiedzenia Komisji Prawnej dają takie gwarancje, choć osobiście nie do końca mnie one satysfakcjonują, w szczególności w jednej kwestii. Uważam, że podkreślana tak często kwestia równowagi geograficznej mogła być rozwiązana w zdecydowanie lepszy sposób. Cieszą mnie oczywiście deklaracje ze strony Wysokiej Przedstawiciel, że będzie zwracać szczególną uwagę na zapewnienie udziału obywateli wszystkich państw członkowskich w służbie, jak również zapis, że w roku 2013 zostanie przedstawione sprawozdanie, w którym pani Wysoka Przedstawiciel przekaże informacje o pracy służby.
Unijna dyplomacja ma być europejska i prawdą jest, że obywatelstwo jej pracowników nie powinno odgrywać szczególnej roli. Jednakże to skąd pochodzimy, jakie są nasze korzenie, kształtuje nasz światopogląd, co wpływa w znaczący sposób na postrzeganie otaczającego nas świata. Faktem jest, że w Unii są nadal państwa, które są niedoreprezentowane we wszystkich instytucjach. Jeśli Europa ma być zjednoczona w różnorodności, trzeba dać jej szansę, aby ta różnorodność została w należyty sposób zachowana i odzwierciedlona. I tego właśnie dotyczyły nasze dyskusje o równowadze geograficznej, a nie, jak niektórzy mylnie sądzą i błędnie interpretują, zapewnienia sztywnych kwot dla państw członkowskich. Dziękuję sprawozdawcom za dobrą współpracę, a pani Ashton życzę, aby naszą pracę dobrze wykorzystała w swoich działaniach.
Hannes Swoboda, w imieniu grupy S&D. – (DE) Panie przewodniczący! Przede wszystkim chcę wyrazić moje szczere podziękowania dla sprawozdawców za ich znakomitą pracę i za osiągnięte kompromisy. Oczywiście jeszcze nie wszyscy są zadowoleni i rozumiem obawy dotyczące równowagi geograficznej. Mogę jednak zapewnić pana Saryusza-Wolskiego, że wszyscy – nie tylko nowi posłowie – musimy zadbać o lepsze proporcje geograficzne i wszyscy – nie tylko kobiety – musimy zadbać o równowagę płci. To konieczne i traktuję te obietnice poważnie. Na pewno będziemy naciskać, aby te aspekty zostały wdrożone.
Wspólna służba UE musi mieć przede wszystkim najwyższą jakość. Tu nie widzę rozbieżności. Przeciwnie, wszystko trzeba sprowadzić do wspólnego mianownika, ponieważ teraz przyszedł czas na działanie. Czas na pokazanie naszego zaangażowania w międzynarodowe działania Unii Europejskiej. Wysoka przedstawiciel już przejęła wiodącą rolę w działaniach dotyczących Iranu, gdzie musimy osiągnąć dobre rezultaty. Na Bliskim Wschodzie z kolei musimy zadbać o stosowne środki i należyte zaangażowanie, i to ze względu na powagę problemu, a nie tylko ze względu na prestiż. Musimy też stworzyć praktyczne, oparte na wartościach relacje z Rosją, zwłaszcza w interesie naszych wspólnych sąsiadów. Ze Stanami Zjednoczonymi musimy negocjować na równych warunkach. Tam, gdzie są problemy, musimy też podejść do nich otwarcie, aby razem ze Stanami Zjednoczonymi walczyć z terroryzmem i na nowo ukształtować globalizację. Jest też nowa potęga – Chiny. Nie chcemy temu procesowi zapobiegać, ale sprzeciwiamy się formie nacjonalizmu, w której uwidocznia się agresja, szczególnie w tym regionie Azji. Chcemy bardziej zaangażować Chiny w społeczność międzynarodową i w instytucje międzynarodowe.
Dla wysokiej przedstawiciel jest to z pewnością także jedna z najważniejszych kwestii. Trzeba zadbać o to, by w tych nowych międzynarodowych i wielostronnych instytucjach wypracowane zostały stosowne nowe regulacje i nowa dystrybucja wpływów i władzy, aby UE nie była ograniczana i aby uznawany był fakt istnienia nowych globalnych graczy. Wszystko to są wielkie zadania dla służb dyplomatycznych i musimy w tym zakresie udzielić wysokiej przedstawiciel pełnego wsparcia. Prezydencja belgijska, to znaczy pan, panie przewodniczący Chastel, także obiecała właśnie wysokiej przedstawiciel należyte wsparcie. To dobra obietnica, dobre są także gratulacje, ale mam nadzieję, że ministrowie spraw zagranicznych zgodzą się także z tym, że nie ma sensu wzajemne się zwalczać i że tak oni, jak i wysoka przedstawiciel, jak i my, Parlament, mamy tylko jedno wyjście – wspólnie reprezentować Europę w świecie.
Cecilia Wikström, w imieniu grupy ALDE. – (SV) Przede wszystkim chcę podziękować za znakomitą współpracę w toku prac nad tą ważną sprawą.
Baronessa Ashton na pewno nie ma przed sobą łatwego zadania w związku z powołaniem Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Rada, Komisja i Parlament położyły jednak podwaliny pod efektywną organizację reprezentującą UE, która rzeczywiście będzie reprezentować Europę oraz europejskie wartości i interesy w świecie.
Siłą UE jest różnorodność. Unię Europejską tworzą ludzie o różnym pochodzeniu, umiejętnościach i doświadczeniu. Powołując Służbę Działań Zewnętrznych, która gromadzi mężczyzn i kobiety pochodzące ze wszystkich państw członkowskich, wykorzystujemy najmocniejsze strony i największe zasoby UE. Jednocześnie nie może być wątpliwości, że to umiejętności i kwalifikacje mają decydujące znaczenie przy obsadzaniu stanowisk w nowej Służbie Działań Zewnętrznych.
Parlament Europejski ma piękne motto: „Zjednoczeni w różnorodności”. Te słowa niosą za sobą zobowiązanie i mają głębokie znaczenie. Mam nadzieję, że prowadzona przez baronessę Ashton Służba Działań Zewnętrznych rozwinie się w prawdziwie europejską służbę, która będzie reprezentować obywateli ze wszystkich państw członkowskich, tak kobiety, jak i mężczyzn. Oczywiście osoby, które mają pracować w Służbie Działań Zewnętrznych, muszą zostać przeszkolone, by reprezentować całą Unię. Z całego serca życzę pani baronessie Ashton sukcesów w tej ważnej pracy.
Franziska Katharina Brantner, w imieniu grupy Verts/ALE. – Panie przewodniczący! Chcę pogratulować wszystkim tym, którzy przyczynili się do tego wspólnego sukcesu. Udało nam się bowiem zastosować metodę wspólnotową i zachować priorytety dotyczące rozwoju. Zwiększyliśmy demokratyczną odpowiedzialność, zwłaszcza w odniesieniu do WPZiB. Stworzyliśmy podstawy integracyjnej służby opartej na równości i na duchu koleżeństwa. Dziękuję, baronesso Ashton, za to, że uwzględniła pani szkolenia w zakresie równości płci i równowagi geograficznej w swych działaniach. Dziękuję wszystkim tu obecnym, pani Ashton i prezydencji.
Czy jednak stworzyliśmy nowoczesną służbę, która będzie czymś więcej niż dwudziestą ósmą krajową służbą dyplomatyczną? Jaka jest wartość dodana Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych?
Sądzę, że wciąż mamy wiele do zrobienia. Po pierwsze, potrzebna jest nam efektywna koordynacja poszczególnych obszarów polityki. A do tego potrzebne są określone struktury.
Po drugie, musimy lepiej zarządzać kryzysem i zapobiegać konfliktom. To może być właśnie wartość dodana UE, która zależy jednak od zachowania „właściwych proporcji” i od tego, jak wykorzystamy nowe stanowiska i stanowiska utworzone w drodze synergii Rady i Komisji. W związku z tym musimy sobie odpowiedzieć, czy potrzebnych jest nam więcej zastępców ambasadorów? Czy pani Ashton nie będzie sama wysyłać SMS-ów? Żyjemy w XXI wieku. Role poprzednich dyplomatów należą do czasów dziewiętnastowiecznych. Czy nie powinniśmy zatem porozmawiać o tym, czy naprawdę i do czego potrzebujemy tych ludzi?
Mam nadzieję, że plan powołania ESDZ i priorytety w zakresie obsadzania stanowisk będą odzwierciedleniem obiecywanych priorytetów i zapewnią prawdziwą wartość dodaną tej służby, którą nie każda służba dyplomatyczna może się poszczycić. My mamy dwa priorytety: zapobieganie konfliktom i cywilne zarządzanie kryzysowe, któremu może służyć na przykład utworzenie komórki ds. mediacji.
W sferze praw człowieka chcemy, by ESDZ działała prężnie i skutecznie. Równość płci nie kończy się bowiem na priorytetach dotyczących obsadzania stanowisk. To także uwzględnianie aspektu płci i przywiązywanie dużej wagi do misji i mandatów. W tym względzie dobrze byłoby przeprowadzić przegląd dotychczas przeprowadzonych misji WPBiO, by uczyć się na doświadczeniach z korzyścią dla przyszłości pani służby, baronesso Ashton. Sądzę, że będzie to dla nas wszystkich krok naprzód.
Życzę wszystkim powodzenia i jestem gotowa do dalszej konstruktywnej współpracy.
Zbigniew Ziobro, w imieniu grupy ECR. – Unia jest związkiem 27 państw i fakt ten powinien mieć odzwierciedlenie w budowie instytucji, która ma na zewnątrz reprezentować Unię Europejską. Nie można tworzyć wrażenia, że niektóre kraje nie są traktowane podmiotowo w związku z tworzeniem nowej służby. Służba ta powinna odzwierciedlać bogactwo kulturowe i różne tradycje narodowe w Europie, również w obszarze dyplomacji. Dlatego wraz z grupą posłów przygotowaliśmy poprawkę, która zakłada wprowadzenie czynnika równowagi geograficznej. Chodzi o to, by przy podobnych kompetencjach kandydatów wyłonionych w konkursach czynnikiem rozstrzygającym obsadę było kryterium geograficzne. Nie jest to więc rozwiązanie sztywno narzucające tego rodzaju kryteria geograficzne przy obsadzie przyszłej kadry służby, ale elastyczne i stosowane posiłkowo. Przyjęcie takiego zapisu zniweluje dotychczasowe dysproporcje i pozwoli na zapewnienie z czasem większej reprezentatywności. Chciałbym podkreślić, że rozwiązanie takie zachowuje pierwszoplanowe znaczenie kryterium kompetencyjnego, które jest tak ważne dla twórców niniejszych rozwiązań.
Willy Meyer, w imieniu grupy GUE/NGL. – (ES) Panie przewodniczący! Ponieważ jestem pierwszym występującym posłem z mojej grupy, pragnę w imieniu Konfederacyjnej Grupy Zjednoczonej Lewicy Europejskiej – Nordyckiej Zielonej Lewicy powiedzieć, że popieramy francuskich robotników, którzy strajkują przeciwko antyspołecznym działaniom prezydenta Sarkozy’ego.
W swym przemówieniu inauguracyjnym przewodniczący wspomniał, że powodem spóźnienia przedstawicieli Rady są blokady. Blokady te są liczne, a strajk jest ogólny i moja grupa ma nadzieję, że będzie on skuteczny i przyniesie efekty w zakresie przeciwdziałania tym antyspołecznym praktykom w całej Europie.
Pragnę podziękować koleżankom i kolegom za wykonaną pracę, lecz informuję ich, że niestety nasza grupa jutro wstrzyma się od głosowania. Nie będziemy głosować za odrzuceniem przedmiotowych sprawozdań, ale nie możemy też głosować za ich przyjęciem, gdyż niestety nie takiego wyniku oczekiwaliśmy. Naszym celem było określenie wszechstronnej kontroli Służby Działań Zewnętrznych przez tę Izbę. Oczywiście nie była tu możliwa zmiana struktury, gdyż nie o to chodziło, ale nas nie przekonuje ta struktura, która wiąże się z odpowiedzialnością za bezpieczeństwo i za politykę zewnętrzną.
W parlamentach krajowych – przynajmniej w moim – stoczyliśmy ważną demokratyczną batalię w sprawie bezpieczeństwa, aby mieć nad tą sprawą pełną kontrolę i by nawet rozmieszczenie wojsk za granicą podlegało wszechstronnej kontroli parlamentu.
Ponieważ jednak jesteśmy bardzo daleko od tej kontroli, nie będziemy jutro głosować za przyjęciem przedmiotowych sprawozdań. Niemniej jednak dziękuję za wykonaną pracę.
Fiorello Provera, w imieniu grupy EFD. – (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Określając strukturę nowej służby dyplomatycznej, nie możemy powtarzać wcześniejszych błędów, powinniśmy natomiast dążyć do utworzenia uporządkowanego, oszczędnego, a przede wszystkim skutecznego organu. Żadna instytucja służąca europejskiej polityce – podkreślam: europejskiej – nie może wybierać personelu na podstawie pochodzenia geograficznego ani płci, a jedynie na podstawie kwalifikacji.
Zgadzam się z tym, że państwa członkowskie powinny być reprezentowane w strukturze nowej służby i że wskazany jest w niej także duży udział kobiet. Żaden z tych aspektów nie może jednak przeważać nad kryterium kompetencji i doskonałości zawodowej. Musimy natomiast zadbać o równy dostęp do tych stanowisk dla każdego, bez dyskryminacji.
Jeśli chodzi o szkolenia, są takie miejsca jak Europejski Instytut Uniwersytecki we Florencji, które mają doświadczenie niezbędne do prowadzenia znakomitych szkoleń. Dlatego uważam pomysł budowania Europejskiej Akademii Dyplomatycznej od zera za niestosowny i kosztowny.
Angelika Werthmann (NI). – (DE) Panie przewodniczący, panie i panowie! Aby lepiej reprezentować interesy krajów Europy na arenie międzynarodowej, musimy wcześniej omawiać i jednomyślnie komunikować światu nasze działania w ramach polityki zagranicznej. Europejska Służba Działań Zewnętrznych jest próbą wpisania instrumentów polityki zagranicznej UE w spójne ramy. Środki, które już mamy, są łączone i wzbogacane o nowe w celu dopełnienia obrazu.
W sprawozdaniu stwierdza się, że z uwagi na nowy charakter tej struktury konieczne jest zastosowanie wysokiej klasy przepisów dotyczących przejrzystości oraz odpowiedzialności budżetowej i finansowej. Potrzebny nam jest zatem przegląd zadań i personelu zatrudnionego w ESDZ.
Aby suwerenność budżetowa Parlamentu Europejskiego obejmowała także ESDZ, służba ta musi zostać włączona w strukturę Komisji, a Parlament Europejski, jako władza budżetowa, musi mieć wszystkie informacje umożliwiające mu skuteczną analizę rachunkową. Kwestią do omówienia pozostaje absolutorium dla Rady.
ESDZ zasłuży na swą nazwę tylko wtedy, gdy państwa członkowskie będą w niej uczciwie reprezentowane. Natomiast priorytetem muszą być oczywiście kwalifikacje kandydatów. Należy tu wspomnieć także o udziale kobiet reprezentowanych w ESDZ. Jest on o wiele za mały, dlatego apeluję o znalezienie na te stanowiska kobiet o odpowiednich kwalifikacjach. Naprawdę takie kobiety istnieją.
Elmar Brok (PPE). – (DE) Panie przewodniczący, baronesso Ashton, komisarzu, panie i panowie! O Franku Sinatrze mówiło się „Głos”. Czym jednak byłby ten „Głos” bez swego zespołu? Pani, baronesso Ashton, jest teraz głosem Europy, a Służba Działań Zewnętrznych to pani znakomita orkiestra. Mam nadzieję, że wykorzysta ją pani do tego, aby głos Europy był słyszalny i aby chronić nasze interesy. Ponieważ priorytetem UE jest przede wszystkim zapewnienie pokoju w Europie, kolejnym ważnym zadaniem w obliczu międzynarodowych wyzwań – od bezpieczeństwa energetycznego po walkę z terroryzmem, globalizację itd. – jest dbałość o interesy Europy w świecie. W tej sprawie ma pani i ESDZ do odegrania szczególną rolę. Dlatego postępy, które czynimy w interesie naszych obywateli, będą bardzo zależały od pracy pani i pani orkiestry.
W toku naszych prac udało nam się poprawić współpracę, kontrolę i prawo Parlamentu do informacji, także w odniesieniu do budżetu. Udało nam się zapewnić wspólnotowy charakter polityki, która jest przecież polityką Wspólnoty, i zadbać o to, by ponad 60 % personelu stanowili urzędnicy Wspólnoty. Jestem pewien, że w przeciwieństwie do Rady, zdołaliśmy osiągnąć lepsze proporcje geograficzne i parytet płci. Rządy tego nie zrobiły. My zrobiliśmy to za nie. Co więcej, jeżeli obecne ustalenia są prawnie wiążące i jeżeli w roku 2013 trzeba będzie dokonać przeglądu, to jest to znakomite osiągnięcie tej Izby – dobry kompromis, który osiągnęliśmy między instytucjami.
ESDZ musi pozostawać pod naszą obserwacją. Będziemy w tej mierze wykazywać niezbędną elastyczność, a jednocześnie wywierać presję, która pomoże pani, baronesso Ashton, odnieść sukces w pani pracy. Będzie pani miała nasze wsparcie, ale musi pani także liczyć się z krytyką z naszej strony, jeżeli nie będziemy się zgadzać, ponieważ uważam, że w tej sprawie możemy być razem tylko wtedy, gdy zadbamy o przyszłość naszych obywateli.
Adrian Severin (S&D). – Panie przewodniczący! Nie da się skutecznie zjednoczyć Europy bez dalekosiężnej wizji promowania naszych wspólnych interesów poza granicami Unii na szczeblu światowym.
Wizja taka z kolei nie utrzyma się bez ambitnej, odpowiedzialnej, skutecznej i „komunitarnej” Służby Działań Zewnętrznych. ESDZ nie będzie natomiast funkcjonować efektywnie, jeżeli jej personel nie będzie rekrutowany na podstawie kompetencji.
Sądzę, że większość z nas uznaje słuszność tych zasad. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. I właśnie te szczegóły przyczyniły się do zmiany kształtu tego sprawozdania, które miało mieć charakter techniczny, a stało się podstawą zażartej debaty politycznej, i mogą nas głęboko poróżnić.
Nie wybieramy tu między „komunitaryzmem” a „międzyrządowością”, między kompetencjami a parytetami, między starymi a nowymi państwami członkowskimi. Aby jednak „komunitaryzm” mógł triumfować, każdy obywatel każdego państwa członkowskiego musi czuć się traktowany uczciwie w odniesieniu do swoich kompetencji.
Triumf kryterium kompetencji trzeba mierzyć równowagą wyników naboru, gdyż wierzę, że Bóg rozdzielił umiejętności i słabości w sposób zrównoważony wśród mężczyzn i kobiet, starych i młodych, małych i dużych, słabych i silnych, na zachodzie i na wschodzie itd.
Problem w tym, że niektórzy w UE – głównie, choć nie tylko nowi członkowie – czują się dyskryminowani. Nawet gdyby to wrażenie było mylne, i tak powinniśmy traktować je z powagą i troską, gdyż nasza jedność jest sprawą najwyższej wagi.
To nie kryteria są tu kwestionowane, ale brak gwarancji, że będą one prawidłowo doskonalone i że w przypadku ewidentnego braku równowagi stosowane będą środki naprawcze.
Mogę tylko mieć nadzieję, że wysoka przedstawiciel będzie korygować zachwiania równowagi prowadzące do takiego sposobu postrzegania tej sprawy i że przyszła Europejska Akademia Dyplomatyczna, czy też podobna instytucja, pomoże nam stworzyć korpus dyplomatów europejskich, którzy będą kompetentni i lojalni wobec naszych wspólnych interesów i instytucji UE.
Gerben-Jan Gerbrandy (ALDE). – (NL) Panie przewodniczący! W tej debacie, która koncentruje się głównie na nadzorze i organizacji Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ), nie możemy tracić z oczu ogólnego interesu tej bądź co bądź znakomitej służby. Powołanie ESDZ może się okazać jednym z największych kroków w kierunku dojrzałej polityki zagranicznej UE.
Nawet w moim kraju, który niestety w coraz większym stopniu zwraca się w kierunku własnych spraw wewnętrznych, przekazanie zadań nowej ESDZ uwidoczniono w nowej umowie koalicyjnej. Wprawdzie dotyczyło to do tej pory tylko zadań konsularnych, ale jestem przekonany, że wkrótce zdamy sobie sprawę, że także inne zadania dyplomatyczne najlepiej będą wykonywane na szczeblu UE.
Panie przewodniczący! Dziś koncentrujemy się szczególnie na finansowej i organizacyjnej stronie ESDZ i jest to aspekt ważny. Służba ta będzie bowiem w pełni zdolna do działania dopiero wtedy, gdy zapewniona zostanie wystarczająca przejrzystość i odpowiedzialność finansowa. Dlatego cieszy mnie porozumienie osiągnięte między instytucjami w zakresie jej uruchomienia, choć bardzo szczegółowe wymagania przedstawione przez Parlament wiązały się z ryzykiem w tym zakresie. Grupa Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy nieco im się sprzeciwiła.
Mimo to, pragnę pogratulować sprawozdawcom. Uzyskano dobry pakiet, który moja grupa poprze w całości. Mam przede wszystkim nadzieję, że po jutrzejszym głosowaniu pakiet ten umożliwi szybkie rozpoczęcie funkcjonowania ESDZ.
Charles Tannock (ECR). – Panie przewodniczący! Ustanowieniu tej hybrydy swego rodzaju (sui generis), którą jest ESDZ, towarzyszyła istotna debata, ale wysoka przedstawiciel, pani Ashton, zasługuje na pewną pochwałę za doprowadzenie do konsensusu w sprawie dalszych kroków w czasie, gdy europejskich liderów zajmuje kryzys w strefie euro. Brytyjscy konserwatyści sprzeciwili się powołaniu tej służby, bojąc się, że zaszkodzi ona brytyjskiemu przywilejowi prowadzenia niezależnej polityki zagranicznej. Teraz, gdy ESDZ jest rzeczywistością, zaangażujemy się w nią konstruktywnie, aby zapewnić promowanie i ochronę brytyjskich interesów.
Jednym ze sposobów jest lobbowanie na rzecz zajmowania stanowisk w tej służbie przez brytyjskich urzędników UE oraz brytyjskich dyplomatów z Biura Kontaktów Międzynarodowych, gdyż – co zaskakujące – Wielka Brytania nie jest należycie reprezentowana w instytucjach UE. Nowa służba musi natomiast reprezentować 27 państw członkowskich UE i musi być zbudowana przede wszystkim na kompetencjach.
Państwa członkowskie dokonują poważnych cięć w wydatkach publicznych. UE musi zważać na potrzebę oszczędności, zwłaszcza wtedy, gdy chodzi o budżet ESDZ. Jeśli Europejska Służba Działań Zewnętrznych ma zyskać i utrzymać zaufanie i akceptację wszystkich obywateli Europy, należy zapewnić neutralność budżetu.
Jiří Maštálka (GUE/NGL). – (CS) Powoływana właśnie Europejska Służba Działań Zewnętrznych (ESDZ) stanowi całkiem nowy instrument służący instytucjonalizacji polityki zagranicznej Unii Europejskiej. Obecnie widzę dwa podstawowe problemy związane z tym procesem.
Po pierwsze, jasne jest, że polityka zagraniczna i bezpieczeństwa stanowi część suwerenności państw członkowskich. Kiedy podejmuje się decyzje w sprawach zasad, obowiązuje prawo weta, dlatego w przypadku najważniejszych decyzji, takich jak interwencja w Iraku czy secesja Kosowa, nie funkcjonowała polityka zagraniczna Unii Europejskiej. Ustanowiona ESDZ będzie mieć zatem znacznie ograniczony program działań, a w przypadku głównych decyzji politycznych, będzie jedynie popierać decyzje poszczególnych państw, a nawet zachowywać milczenie.
Kością niezgody jest skład służby dyplomatycznej. Z dostępnych informacji wynika natomiast, że rola nowych państw członkowskich w naborze do tego zespołu została pominięta, że tak to delikatnie ujmę.
Marta Andreasen (EFD). – Panie przewodniczący! Choć idea Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych nigdy nie była naprawdę mile widziana w Europie, to jednak biurokracja UE zdołała ją sprzedać, twierdząc, że będzie ona neutralna budżetowo.
Teraz zdajemy sobie sprawę, że tak nie jest i że koszty związane z ESDZ przekroczą o 34 miliony euro pierwotnie zakładaną kwotę 441 milionów euro. A różnica ta staje się widoczna jeszcze przed rozpoczęciem funkcjonowania ESDZ.
W sprawozdaniu w sprawie rozporządzenia finansowego wzywa się do tego, by główny księgowy i audytor wewnętrzny Komisji pełnił tę samą rolę także w ESDZ, choć ustalono w Madrycie, że ESDZ będzie odrębną instytucją mającą własnych szefów finansów i audytu. Nie wygląda więc na to, by ustalenia dokonane w czerwcu w Madrycie były bardzo wiążące. Gubimy się bowiem w morzu nieporozumień co do struktury ESDZ.
Uruchamianie tej nowej instytucji na mocy traktatu lizbońskiego wygląda dość kiepsko, ale mnie to nie dziwi. A za tę „efektywność” zapłaci jak zwykle podatnik.
Lucas Hartong (NI). – (NL) Panie przewodniczący! To dla nas smutny, a nawet tragiczny dzień. Dyskutujemy tu o finansowaniu nowej Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ) baronessy Ashton, podczas gdy Holendrom nigdy nie dano szansy wyrażenia ich opinii w sprawie traktatu lizbońskiego, a teraz wciska się im jeszcze do gardła tę ESDZ, która pochłonie miliony. To obraza demokracji.
ESDZ będzie nas kosztować dodatkowe miliony euro już w ciągu tego roku, a następnie znowu w przyszłym roku. To polityczne hobby eurokratów może być kosztowne, ale sprawi, że pójdziemy z torbami. Chcemy, by było całkowicie jasne, że niderlandzka Partia Wolności (PVV) nigdy i w żadnych okolicznościach nie poprze tego potwora z lochów Unii Europejskiej. Mówimy „nie” ESDZ, „nie” europejskiemu superpaństwu i „tak” prawdziwej wolności i demokracji zbudowanej przez same suwerenne państwa członkowskie.
Jan Kozłowski (PPE). – (PL) Panie i panowie! W toku dyskusji na temat kształtu Służby Działań Zewnętrznych nie możemy pomijać czy marginalizować kwestii zachowania odpowiedniego balansu geograficznego wśród zatrudnionych urzędników. W chwili obecnej liczba pracowników pochodzących z krajów „starej 15” w sposób znaczy i nieproporcjonalny przewyższa liczbę pracowników z nowych krajów członkowskich. Podam kilka liczb: do czasu ostatnich nominacji na 115 ambasadorów zaledwie 2 pochodziło z krajów, które do Unii wstąpiły po roku 2004. W gronie mianowanych ostatnio 29 ambasadorów tylko 4 pochodzi z nowych krajów członkowskich.
Nie możemy dopuścić, by taki podział stał się regułą funkcjonowania przyszłej Służby Działań Zewnętrznych. Bez odpowiedniej reprezentacji geograficznej nie jesteśmy w stanie utworzyć silnej i skutecznie działającej w interesie nas wszystkich Służby Działań Zewnętrznych. I nie będziemy z takiej służby dumni, o czym mówiła wysoka przedstawiciel, lady Ashton. Jestem też przekonany, że zastosowanie okresu przejściowego, w czasie którego nieproporcjonalnie niska reprezentacja nowych państw członkowskich zostałaby stopniowo wyrównana, pozwoli nam w sposób sprawny i skuteczny osiągnąć stan, dzięki któremu nasz cel, jakim jest wypromowanie Unii Europejskiej na kluczowego gracza na arenie międzynarodowej, zostanie osiągnięty.
Kristian Vigenin (S&D). – (BG) Dzisiejsza sesja w Parlamencie jest ostatnią, na której możemy rozmawiać o strukturze, finansowaniu i ogólnych ramach działania Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Od jutra, kiedy to mamy podjąć ostateczne decyzje, będziemy oczekiwać prawdziwych rezultatów. Jestem oczywiście pewien, nawet ze względu na dzisiejszą debatę, że Parlament Europejski będzie europejską instytucją, która pomoże, udzieli zachęty i przekaże pomysły tej nowej służbie tak, by była ona w pełni efektywna i skutecznie kształtowała bardziej aktywną, widoczną rolę Unii Europejskiej na arenie międzynarodowej.
Europejska Służba Działań Zewnętrznych jest chyba najbardziej widocznym rezultatem traktatu lizbońskiego. Wszyscy, którzy ten traktat poparli, chcieliby, żeby okazała się ona projektem udanym.
Pani Ashton! Odziedziczyła pani bardzo rozchwianą administrację i największa krytyka wymierzona została niestety w panią. Na początku tego roku, kiedy objęła pani urząd wysokiego przedstawiciela i wiceprzewodniczącej, nowe państwa członkowskie miały tylko jednego szefa delegatury w Unii Europejskiej.
Chcę zakwestionować twierdzenie, że istnieje tu jakikolwiek konflikt między kwalifikacjami a równowagą geograficzną. Przeciwnie, moim zdaniem równowaga geograficzna idzie w parze z wyższymi kwalifikacjami. Dlatego mamy nadzieję, że pani zobowiązanie będzie odtąd realizowane.
Alexander Graf Lambsdorff (ALDE). – (DE) Panie przewodniczący! Europejska Służba Działań Zewnętrznych jest wynikiem jednej z najważniejszych decyzji w związku z traktatem lizbońskim. Już za sześć tygodni baronessa Ashton nie będzie tylko ministrem odpowiedzialnym za tworzenie Służby Działań Zewnętrznych UE, a stanie się Ministrem Spraw Zagranicznych Europy. To dobrze. Stanie się to 1 grudnia. Życzymy pani samych sukcesów w tym zakresie.
Przeprowadziliśmy wiele debat i osiągnęliśmy wiele. Była to owocna batalia polityczna. Wyeliminowaliśmy brak demokracji kojarzony ze starą wspólną polityką zagraniczną i bezpieczeństwa, zapewniliśmy większą odpowiedzialność, poprawiliśmy jakość debaty publicznej. Zadbaliśmy o bardziej surową kontrolę budżetową, o prawdziwie zespołowego ducha i o to, by krajowi dyplomaci mogli, jeśli zechcą, pozostać w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych. Nie będzie parytetu geograficznego, która to kwestia sprawiała nieraz wrażenie najważniejszej, choć zdecydowanie tak nie jest. Szczególnie Niemcy wiele zyskałyby na parytetach, a mimo to jestem przeciwny tej koncepcji. Zapewniona będzie ponadto wspólna forma szkolenia. Wierzę zatem, że spełnione zostały wszelkie warunki niezbędne do sukcesu ESDZ.
Innymi słowy Parlament Europejski jest niemal szczęśliwy. Bylibyśmy zaś całkiem szczęśliwi, gdyby – zgodnie z obietnicą – można było teraz skorzystać z możliwości i rzeczywiście ustalić odpowiednią strukturę zapobiegania konfliktom i zarządzania kryzysowego. To byłaby europejska wartość dodana tworzona od samego początku.
Mirosław Piotrowski (ECR). – (PL) Z przykrością obserwujemy, że postulaty większości posłów z Komisji Spraw Zagranicznych dotyczące zrównoważonej reprezentatywności geograficznej w formowanej Służbie Działań Zewnętrznych Unii napotykają na poważne problemy, a wręcz zdecydowany opór. Widoczne są także trudności przy wypracowywaniu zasad zatrudniania personelu unijnych placówek dyplomatycznych. Od dawna przyświecająca Unii zasada solidarności i reprezentatywności nie może zostać przyćmiona egoizmami niektórych dużych państw członkowskich. Rozdział placówek dyplomatycznych leży w gestii obecnej dziś tutaj pani Catherine Ashton, która przyznaje je wyłącznie na zasadach uznaniowości. Na sto kilkadziesiąt placówek dyplomatycznych na całym świecie szósty co do wielkości kraj Unii Europejskiej, Polska, otrzymuje tylko dwie. Warto więc zapytać, jakimi kryteriami kierowała się pani komisarz dokonując takiego podziału. Pragnę przypomnieć, że to właśnie nasza Izba decyduje o kształcie budżetu formowanej unijnej dyplomacji.
Raffaele Baldassarre (PPE). – (IT) Panie przewodniczący! Po przyjęciu przez Radę decyzji o ustanowieniu organizacji i o funkcjonowaniu Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, wzywa się nas dziś do wdrożenia tej decyzji poprzez zmianę rozporządzenia finansowego i Regulaminu pracowniczego urzędników UE.
W tym względzie chcę się skoncentrować na pewnym aspekcie sprawozdania, który wiązał się z trudnymi negocjacjami: na kwestii równowagi geograficznej w składzie korpusu dyplomatycznego UE. Niektórzy posłowie woleliby inne kryteria naboru personelu, związane z krajem pochodzenia i z obywatelstwem. Takich propozycji udało się jednak uniknąć dzięki zrównoważonym poprawkom będącym wynikiem kompromisu, które uwzględniają równowagę geograficzną i równowagę płci, a nie narzucają kryteriów związanych z krajem pochodzenia. Nabór personelu ze względu na kraj nie byłby rozwiązaniem ani wskazanym ani pożądanym.
Po ponad 50 latach integracji europejskiej powstaje dziś pierwszy korpus dyplomatyczny UE. Musi on mieć możliwość rozwijania wspólnej polityki zagranicznej i służenia interesom Unii na arenie międzynarodowej. Wobec tego personel ESDZ musi reprezentować Unię, a nie państwa członkowskie, z których pochodzą obywatele albo urzędnicy dyplomacji. Taki tok rozumowania przyjęła wczoraj Komisja Prawna, przyjmując sprawozdanie pana posła Rapkaya i takie rozumowanie będzie mam nadzieję przyjęte w głosowaniu na posiedzeniu plenarnym.
Zoran Thaler (S&D). – (SL) Potrzebna jest nam silna Unia Europejska, Unia wszystkich 27 państw członkowskich, a nie tylko mniejszości. Życzymy Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych (ESDZ) samych sukcesów. Potrzebujemy tego my, obywatele Europy, potrzebuje tego Unia Europejska i cały świat.
Jak zadbamy o to, by ESDZ stała się służbą dla wszystkich obywateli Unii Europejskiej? Jak zapewnimy jej efektywność i skuteczność, opinię, że w jej składzie znaleźli się najlepsi z najlepszych w Europie? Tylko poprzez rekrutację dyplomatów ze wszystkich – powtarzam: wszystkich – narodowości Unii Europejskiej.
Nie ma większego zagrożenia dla siły i jedności Unii Europejskiej niż sytuacja, w której UE jest reprezentowana głównie przez obywateli zaledwie sześciu narodowości. W dwóch trzecich obecna służba odziedziczona przez panią Ashton rekrutuje się z sześciu państw. A co z pozostałymi 21 państwami? Co z nowymi państwami członkowskimi?
Żałuję, że nie przyjmujemy postanowień przyjętych przez Komisję Spraw Zagranicznych i Komisję Budżetową, gdyż one pomogłyby nam zaradzić temu najgorszemu brakowi równowagi w ciągu ostatnich dziesięciu lat, powtarzam – dziesięciu lat.
Potrzebna jest nam silna Europejska Unia wszystkich 27 państw członkowskich.
Marek Siwiec (S&D). – (PL) Kończy się dzisiaj zupełnie wyjątkowa procedura, procedura tworzenia nowej instytucji europejskiej. Reprezentuję nowe kraje członkowskie i obserwowałem zafascynowany jak wygląda w praktyce to, co jest istotą integracji, jak wyglądają te przepychanki między różnymi instytucjami, jak w końcu rodzi się coś, co ma konsolidować to, czego tak bardzo brakuje w Unii Europejskiej, mianowicie wspólną polityką zagraniczną. I to się udało, Parlament brał w tym udział. Jestem bardzo dumny, że byliśmy aktywni. Jest to służba całej Unii Europejskiej, a nie tylko jednej instytucji.
Ale też ta integracja dotyczyła integracji nowych krajów ze starymi. Powiedzmy wprost – ten egzamin wypadł połowicznie dobrze. Jeżeli dzisiaj padają pytania i wątpliwości, to dlatego, że pani komisarz, pani wiceprzewodnicząca Rady, musi zadbać o to, aby wszystkie decyzje kadrowe były transparentne i aby pokazywały, że najlepsi ludzie otrzymują stanowiska. Wtedy nie będę walczył o parytety geograficzne, bo dla mnie parytet mądrości i kwalifikacji jest dużo ważniejszy niż parytet geograficzny, ale Pani musi to udowodnić.
(Przewodnicząca wyłączyła mikrofon)
Monika Flašíková Beňová (S&D). – (SK) Rozmawiamy tu dziś o projekcie niezwykłym – rozmawiamy o naszej wspólnej Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych.
Muszę podkreślić, że na drodze, którą podążaliśmy, każdy z uczestników negocjacji pozostawił swój ślad; mimo to jednak sprawozdawcom udało się wypracować kompromis, który jest do przyjęcia dla wszystkich i ufam, że zostanie on poparty jutro przez Parlament Europejski. Martwi mnie natomiast, że większość z mówców skupiła się tu na jednym zagadnieniu, tj. na równowadze geograficznej i etnicznej, a tylko nieliczni wspomnieli o filozofii i idei tego projektu. Panie i panowie! Unia Europejska, traci swą geopolityczną pozycję, a wspólna służba zagraniczna jest krokiem, który może jej przywrócić status jednego z głównych mocarstw.
Jestem przekonana, że baronessa Ashton przeprowadzi proces selekcji, w wyniku którego naprawdę zostanie zapewniona reprezentacja nie tylko wszystkich 27 państw członkowskich UE, ale przede wszystkim reprezentacja UE jako naszego wspólnego projektu.
Elisabeth Köstinger (PPE). – (DE) Pani przewodnicząca! Europejska Służba Działań Zewnętrznych odegra w przyszłości główną rolę we wspólnej polityce zagranicznej i bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Aby mogła to zrobić, potrzebne są jednak jasne zasady, które pozwolą ESDZ wykonywać jej zadania płynnie i skutecznie. Chcę podkreślić szczególnie gwarancję kontroli transakcji finansowych ESDZ, o której wyraźnie wspominają w swym sprawozdaniu pani poseł Gräßle i pan poseł Rivellini. Kluczowe w tym zakresie będą przede wszystkim roczne poświadczenia wiarygodności i sprawozdania z działalności, które mają być przedstawiane Parlamentowi, oraz prawo Parlamentu Europejskiego do udzielania absolutorium. Z zadowoleniem przyjmuję też podejście nałożenia na państwa członkowskie odpowiedzialności za nieprawidłowości finansowe zawinione przez personel z poszczególnych państw członkowskich. Przedmiotowe sprawozdanie ma moje pełne poparcie, jest bowiem ważnym krokiem we właściwym kierunku.
Richard Howitt (S&D). – Pani przewodnicząca! Przede wszystkim pragnę pogratulować wysokiej przedstawiciel podtrzymania długiej parlamentarnej tradycji związanej ze zmianą opcji politycznej. Większość polityków, którzy to robią, traci przyjaciół, ale jestem pewien, że pani ich zyskała.
Pozostaną w tej Izbie jednak i tacy, którzy liczą minuty pani przychylności dla jednej lub drugiej strony, żeby oskarżyć panią o stronniczość, a i ja oczywiście mam pewne pytania dotyczące tej nowej służby.
Oczekuję pełnego zarządzania kryzysowego oraz dbałości o prawa człowieka w powiązaniu z handlem. Rozumiem też obawy wielu naszych kolegów z Europy Wschodniej. Czy jestem natomiast w pełni przekonany, że tworzy pani tę służbę całkowicie w duchu traktatu? Czy jestem przekonany, że będzie pani nadal działać i występować na rzecz różnych interesów Unii Europejskiej? Czy jestem całkowicie przekonany o pani dozgonnym zaangażowaniu na rzecz przestrzegania zasady równości reprezentantów?
Tak, jestem. I jest o tym przekonany Parlament, co będzie można zaobserwować w naszym jutrzejszym głosowaniu.
Ivo Vajgl (ALDE). – (SL) Droga do kompromisu w odniesieniu do podstaw finansowych Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ) jest tak skomplikowana jak sama Europa.
Trudno będzie pogodzić interesy w każdej sytuacji, ponieważ jesteśmy różni i mamy inną historię. Faktem jest jednak, że inteligencja, doświadczenie, mądrość i dobra wola są z pewnością rozłożone równomiernie w całej Europie, a to właśnie jest podstawa, która nas łączy i która otwiera przed nami przyszłość.
Myślę, że w przyszłości dobrze byłoby przykładać tyle samo wagi do polityki zagranicznej, tj. do roli Europy w polityce zagranicznej na szczeblu globalnym, ile dotychczas przykładaliśmy do finansów.
ESDZ nie będzie kształtować polityki zagranicznej. Politykę zagraniczną kształtować będzie pani Ashton we współpracy z innymi zainteresowanymi, wśród których, zapewniam, najważniejszy jest Parlament. Życzę pani oczywiście samych sukcesów w tej pracy.
Franziska Keller (Verts/ALE). – Pani przewodnicząca! Chcę wrócić do kwestii wartości dodanej, jaką może nam zaoferować Służba Działań Zewnętrznych. Uważam, że jedną z wartości dodanych, jaką może, a nawet musi ona zapewnić, jest spójność polityki na rzecz rozwoju, do czego zobowiązała się pani Ashton.
Priorytet ten musi znaleźć odzwierciedlenie w polityce kadrowej, a szczególnie w szkoleniach i ogólnie w rozwoju, a także w obszarze praw człowieka i zapobiegania konfliktom. Wrażliwości na te sprawy nie buduje się poprzez składanie deklaracji, ale przez głębokie zaangażowanie i skrupulatne szkolenie. Tego oczekujemy po 1 grudnia.
Jaroslav Paška (EFD). – (SK) Europejska Służba Działań Zewnętrznych stopniowo rozwija swą rolę. Dziś rozmawiamy o jej finansowaniu.
Pani baronesso Ashton! W tym kontekście trzeba mieć świadomość, że środki na działania wszystkich instytucji europejskich pochodzą z poszczególnych państw członkowskich Unii Europejskiej. Nawet Europejska Służba Działań Zewnętrznych będzie ostatecznie istnieć dzięki środkom z 27 państw członkowskich UE i musi pani być tego świadoma.
Choć przy naborze dyplomatów wymagamy przede wszystkim profesjonalizmu, jakości i doświadczenia, nie możemy całkowicie odejść od zasady zrównoważonej reprezentacji geograficznej poszczególnych państw członkowskich. Brak reprezentacji w ważnych działaniach zewnętrznych UE mógłby wzbudzać poczucie niesprawiedliwości lub krzywdy w niektórych państwach. Dlatego proszę panią, pani wysoka przedstawiciel, o wrażliwość w podejściu do wyboru dyplomatów.
Francisco Sosa Wagner (NI). – (ES) Pani przewodnicząca! Wszyscy zgadzamy się, że powołanie Służby Działań Zewnętrznych to historyczna okazja dla integracji europejskiej. Musimy mieć na nią jednak szeroki pogląd, gdyż nie czas teraz na walki wewnętrzne dotyczące przekazywania czy okresowego zatrzymania środków ani na zatargi pomiędzy różnymi instytucjami europejskimi.
Potrzebujemy natomiast ogólnego spojrzenia na to, czym Unia Europejska ma być w świecie. Innymi słowy musimy działać inaczej niż kilka dni temu, gdy przyznawana była Pokojowa Nagroda Nobla i kiedy z Europy płynęło zbyt wiele niezbyt odważnych głosów. Jednym z wyjątków był tu przewodniczący tej Izby, pan Buzek, którego oświadczenie było znakomite i godne pochwały.
Catherine Ashton, wysoka przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa/wiceprzewodnicząca Komisji. – Pani przewodnicząca! Krótko z drugiej strony Izby. Mam nadzieję, że zostanie mi policzona odpowiednia liczba minut. Chcę raz jeszcze podziękować szanownym posłom za tę debatę, której przysłuchuję się z wielkim zainteresowaniem.
Wynoszę stąd głębokie zrozumienie znaczenia równowagi geograficznej i równowagi płci w kontekście służby, która ma być prawdziwie europejska i która ma się zasadzać na kompetencjach.
Wynoszę stąd zrozumienie, że ludzie muszą mieć poczucie poprawy naszego sposobu zarządzania kryzysowego i jego należytego odzwierciedlania w służbie europejskiej.
Biorę ze sobą to, co określiłam mianem „srebrnej nici” praw człowieka, która musi przewijać się we wszystkich działaniach ESDZ. Przyjmuję też przypomnienie o zastanej sytuacji gospodarczej, z którą służba ta będzie walczyć, i mam świadomość, że posłowie chcą, by służba ta była efektywna i by wykorzystywała swe zasoby w sposób właściwy i efektywny.
Przede wszystkim zaś z naszych wielomiesięcznych prac wynoszę pragnienie, by ta Izba mogła ujrzeć, jak ESDZ nabiera kształtów, jak odpowiada na potrzeby reprezentowanych przez wszystkich państwa wyborców, i jak dobrze im służy. Obiecuję, że będę się starać zadbać o to we wszystkich działaniach ESDZ.
Janusz Lewandowski, komisarz. – Pani przewodnicząca! Chciałbym dać krótką odpowiedź pani Andreasen, która już wyszła, na temat zasady neutralności budżetu.
Mamy nadzieję, że w dłuższej perspektywie zasada ta utrwali się, gdy wziąć pod uwagę oszczędności w krajowych służbach dyplomatycznych, w Komisji i w Radzie, oraz wspólne stanowisko audytora wewnętrznego i księgowego Komisji i Służby Działań Zewnętrznych. Na razie to dobre rozwiązanie. Zostanie ono zweryfikowane w roku 2013, a rozporządzenie finansowe nie wyklucza rewizji. Mając nadzieję na to, że jutrzejsze głosowanie będzie dobre i pozytywne, wstrzymuję się od dalszych uwag.
Maroš Šefčovič, wiceprzewodniczący Komisji. – Pani przewodnicząca! Ja także pragnę podziękować szanownym posłom za ich poparcie i za bardzo pozytywną atmosferę tej debaty. Trzeba też podziękować Radzie za jej ważny wkład w całe przedsięwzięcie. Uważam, że dzięki tej pozytywnej atmosferze jesteśmy tak blisko jutrzejszej historycznej decyzji.
Dlatego raz jeszcze chcę wyrazić swą wdzięczność dla sprawozdawców i przedstawicieli Parlamentu, którzy przyczynili się do tej pozytywnej atmosfery. Chcę też przy okazji życzyć Cathy i jej nowej służbie szczęścia i sukcesów, a nam wszystkim silnej, spójnej i skoordynowanej Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Jestem pewien, że dzięki Cathy i ESDZ Unia Europejska będzie nadal zwiększać swój wpływ na sprawy globalne.
Kończąc, chcę powtórzyć, że Komisja gotowa jest na podjęcie ścisłej współpracy od samego początku, na rzecz najlepszej synergii, jaką nasze instytucje i państwa członkowskie mogą razem osiągnąć.
Bernhard Rapkay, sprawozdawca. – (DE) Pani przewodnicząca! Po moim wystąpieniu na początku tej debaty mam w sumie tylko dwie dodatkowe uwagi. Pierwszą celowo zostawiłem na koniec debaty. Chcę podziękować wszystkim kontrsprawozdawcom za ich przyjazną i konstruktywną współpracę. Łatwiej jest bowiem negocjować, mając świadomość, że ma się wsparcie współpracowników. Dlatego te negocjacje nie były najtrudniejsze.
Moja druga uwaga dotyczy natomiast tego, co wielokrotnie było sednem naszej debaty, to jest kwestii równowagi geograficznej. Pani Neynsky zabłysnęła tu, twierdząc, że nie ma o tym mowy w uzyskanym kompromisie. Sugeruję natomiast, by po przyjęciu tego tekstu pani Neynsky przeczytała go cicho i uważnie. Proszę przeczytać tekst! Czytanie tekstu oświeca umysł. Wówczas zobaczy pani, że kompromisowy tekst zdecydowanie zawiera stwierdzenia – i to zdecydowane, prawnie wiążące – w tej sprawie. Wtedy wszystkie pani obawy znikną.
Roberto Gualtieri, sprawozdawca. – (IT) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Uważam, że prawdziwe zadowolenie, jakie pojawiło się w tej debacie, dowodzi, że posłowie rozumieją, jak trudne – choć ważne – stało przed nami zadanie. Ujednolicenie funkcji związanych z różnymi obszarami polityki i podlegających różnym procedurom decyzyjnym dla uzyskania większej spójności działań zewnętrznych Unii Europejskiej bez narażania komunitarnego charakteru pewnych obszarów polityki, oraz uwzględnienie wkładu organów funkcjonujących w obszarze wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony, nie było tylko problem prawa europejskiego ani administracji, ani sprawdzianem relacji między instytucjami. Był to warunek niezbędny do tego, by zaopatrzyć wysoką przedstawiciel w instrument, który może przyczynić się do zwiększenia potencjału Europy w świecie i wzmocnienia jej roli jako potęgi cywilizacyjnej oraz stworzyć nam możliwości bardziej skutecznego działania na Bliskim Wschodzie, w Rogu Afryki, na Kaukazie i na Bałkanach.
Uważam, że stanęliśmy na wysokości zadania, więc nasze zadowolenie jest w pełni uzasadnione. Wierzę, że oprócz swych wymagań, Parlament zapewni wysokiej przedstawiciel swe wsparcie w pełnionych przez nią obowiązkach.
Przewodnicząca. – Zamykam debatę.
Głosowanie odbędzie się w środę, 20 października o godz. 12:30.
Oświadczenia pisemne (art. 149 Regulaminu)
Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie. – (RO) Głosowanie to pokazuje, że między państwami członkowskimi nie ma równości i że w żadnej grupie politycznej nie ma solidarności. Po wdrożeniu przez Europejską Służbę Działań Zewnętrznych pod wodzą socjalistycznej Catherine Ashton zatwierdzonych poprawek przedstawionych przez Grupę Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim, które czynią „kwalifikacje” kryterium doboru szefów delegatur UE (dyplomatów, którzy będą reprezentować Unię Europejską w państwach trzecich), okaże się, że Rumunia i inne nowe państwa członkowskie zostaną z niczym. Jestem rozczarowany, że i tym razem nie byliśmy w stanie osiągnąć wśród posłów z Rumunii konsensusu w celu ochrony rumuńskich interesów. Oczekiwałbym, że Adrian Severin, jako były minister spraw zagranicznych (choć był nim tylko przez kilka miesięcy), poprze wprowadzenie jakichś jasnych kryteriów dotyczących rozdzielania stanowisk szefów delegacji (liczba mieszkańców, liczba posłów w Parlamencie Europejskim oraz waga głosów w Radzie), zamiast wysoce subiektywnego i niejasnego kryterium opartego na „kwalifikacjach”. Zwłaszcza że o ile wiem, inteligencja występuje równo w całej UE i nie wszyscy inteligentni ludzie pochodzą z Zachodu, a Wschód nie jest pełen idiotów. Jeśli chodzi o dyplomację, Rumunia ma przedstawicieli, którzy zasługują na stanowiska szefów delegatur.
Vasilica Viorica Dăncilă (S&D), na piśmie. – (RO) Europejska Służba Działań Zewnętrznych musi przyczynić się do osiągnięcia celu określonego w traktacie lizbońskim – do efektywnego i konsekwentnego wdrażania działań zewnętrznych UE.
Obecna procedura doboru personelu jest długa i zawiła, zatem stanowiska będą obejmowane stopniowo, do czasu uzyskania takiej liczby pracowników, jaka jest potrzebna dla pełnego funkcjonowania ESDZ. Wiele nowych państw członkowskich, a zwłaszcza ostatnie dwa, które dołączyły do UE w ostatniej fali rozszerzenia, nie ma wystarczającej reprezentacji w DG ds. Stosunków Zewnętrznych. Pani Ashton wyraziła już swe pragnienie, by ESDZ tworzyli najlepsi urzędnicy wybrani na podstawie profesjonalnych kryteriów, a nie ze względu na kraj pochodzenia. Przypomnijmy pani Ashton, że wszystkie państwa członkowskie UE mają takie same prawa i dlatego muszą mieć odpowiednią liczbę przedstawicieli w strukturach nowej europejskiej służby dyplomatycznej, tak w jej siedzibie w Brukseli, jak i w delegaturach UE. Dlatego przypominamy pani Ashton, że Unia Europejska ma 27 państw członkowskich. Muszą one mieć możliwość przyczynienia się poprzez swych przedstawicieli w ESDZ do osiągania celów polityki zagranicznej UE i do zapewnienia wiarygodności tej instytucji w oczach wszystkich obywateli Europy.
Lidia Joanna Geringer de Oedenberg (S&D), na piśmie. – Sprawozdanie Bernharda Rapkaya dotyczące zmian w regulaminie pracowniczym w kontekście tworzenia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych - EEAS, to bardzo ważny dokument na drodze do tworzenia polityki zagranicznej Unii. Kością niezgody w ostatnich dniach przed przyjęciem sprawozdania okazała się kwestia „równowagi geograficznej”. Posłowie z tzw. starych państw argumentowali, że tworzona właśnie dyplomacja UE powinna rekrutować „najlepszych z najlepszych" i opierać się jedynie na kryteriach wiedzy i doświadczenia kandydatów („merit only”), natomiast jako posłowie z „nowych” państw zwracalismy uwagę na to, iż w naszych krajach także nie brakuje znakomitych fachowców, ale pomimo upływu 6 lat od akcesji 10 nowych krajów nadal jest silnie niedoreprezentowanych w unijnych strukturach. Np. udział Polaków w dyrekcji generalnej RELEX Komisji Europejskiej, która zostanie włączona do EEAS, wynosi jedynie 2%. Pojęcie „równowagi geograficznej” w wersji zaproponowanej przez sprawozdawcę jest moim zdaniem niedoprecyzowane i nie może stanowić jasnej podstawy prawnej do podejmowania środków korygujących brak tejże równowagi. Dlatego niestety nie mogę poprzeć sprawozdania, choć poza tą kwestią zawiera ono wiele cennych propozycji.
Tunne Kelam (PPE), na piśmie. – Parlament Europejski skorzystał ze swych nowych uprawnień w sposób twórczy i odpowiedzialny, wprowadzając nową równowagę w architekturze służb zewnętrznych. Nie powinna to być jednak równowaga wczorajszej Europy. Potrzebna jest równowaga UE powiększonej, o której mowa w siódmej poprawce. Cieszę się, że pani wysoka przedstawiciel przyjęła większość wniosków Parlamentu, włącznie z zasadą nadzoru parlamentarnego. Ważne jest, że kwestia równowagi geograficznej została potraktowana kompleksowo i w sposób prawnie wiążący, co oznacza, że w przypadku poważnych problemów, może ona być egzekwowana na mocy prawa. Nie rywalizujemy z Komisją. Jesteśmy jej sprzymierzeńcami. Sukces możemy bowiem odnieść tylko dzięki partnerstwu. Dlatego podkreślam przyszłą odpowiedzialność delegacji UE w monitorowaniu kwestii poszanowania praw człowieka w danym kraju, z uwzględnieniem regularnych kontaktów z laureatami Nagrody im. Sacharowa i z kandydatami do niej. W naszym wspólnym interesie leży, by ESDZ zaczęła funkcjonować w 2011 roku. Za dwa lata spodziewamy się sprawozdania pani wysokiej przedstawiciel w Parlamencie Europejskim z wdrożenia ESDZ i jesteśmy gotowi na niezbędne modyfikacje.
Krzysztof Lisek (PPE), na piśmie. – Szanowny panie przewodniczący, drodzy koledzy i koleżanki! Mam nadzieję, że odpowiednio skonstruowane regulacje, dotyczące Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, zapewnią jej skuteczne i wydajne funkcjonowanie. Zbudowanie tak kompleksowego tworu, zajmującego się istotną i zyskującą na znaczeniu dziedziną funkcjonowania Unii Europejskiej, jest nie lada wyzwaniem w dzisiejszej globalnej rzeczywistości. W szczególności zależy mi na tym, aby, przez wykonywanie swoich działań Służba, umocniła pozycję Europy. W tym celu należy zadbać o to, by w jej szeregi wstępowali świetnie wykształceni ludzie z odpowiednimi umiejętnościami i doświadczeniem, tak, by przedstawiciele każdego z krajów członkowskich mogli uczestniczyć w wykonywaniu unijnej polityki zagranicznej. Cieszy mnie, że w tekście raportu kolegi Rapkaya uwzględniono takie kwestie jak propagowanie równych szans dla płci mniej reprezentowanej w określonych grupach funkcyjnych i równowaga geograficzna przy zatrudnianiu pracowników ESDZ. Dobrze zorganizowana Służba, gdzie zatrudnieni będą najlepsi eksperci ze wszystkich krajów członkowskich, jest szansą na to, żeby Unia Europejska jeszcze zyskała na znaczeniu i w pełni wykorzystała swój potencjał na arenie międzynarodowej.
Petru Constantin Luhan (PPE), na piśmie. – (RO) Dotarliśmy do ostatniego etapu procesu podejmowania decyzji, która umożliwi uruchomienie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Popieram kompromis w sprawie regulaminu pracowniczego i rozporządzenia finansowego, które da pani wysokiej przedstawiciel możliwość uruchomienia tej służby w grudniu tego roku.
Poparcie to nie oznacza jednak zgody na pełną swobodę działania. Wysoka przedstawiciel musi wypełnić swe zobowiązanie powtórzone przy wielu okazjach, a dotyczące zapewnienia, by państwa członkowskie, takie jak Rumunia, które obecnie nie mają odpowiedniej liczby przedstawicieli w strukturach spraw zagranicznych Komisji i Rady przechodzących do ESDZ, były w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych odpowiednio reprezentowane. Nie chodzi o sprawowanie krajowej kontroli nad ESDZ, ale o zapewnienie równowagi geograficznej jako kryterium naboru pracowników ESDZ. Kryterium to nie wyklucza bynajmniej kryterium kompetencji.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. – (DE) Francję paraliżują ostatnio masowe protesty i strajki będące reakcją na ostre środki stosowane w związku z trudnościami gospodarczymi. Jeżeli jednocześnie wzrośnie i tak już nadmiernie rozbudowana administracja, jak to miało miejsce w Grecji, gdzie rząd rozrastał się mimo potrzeby stosowania pakietów ratunkowych, to Europejczycy będą mieli prawo się burzyć. UE chwaliła się dotąd, że ma szczupłą administrację, co oczywiście nie jest prawdą, jeśli brać pod uwagę poszczególne agencje. Pięćdziesięciu dyrektorów generalnych z zawrotną sumą 17 tysięcy euro na miesiąc na 30 pracowników, 73 awansów na stanowisko dyrektora – łatwo nabrać przekonania, że to przedsięwzięcie samoobsługowe. Oczywiście pracownicy ESDZ muszą mieć odpowiednie kwalifikacje. W tym względzie jednak parytet płci na przykład niczemu nie służy. Jak jednak mówi przysłowie, „kto płaci, ten wymaga”, nie należy zatem obrażać tych, którzy się na tę zapłatę składają. Pewien dyplomatyczny rozdźwięk spowodowała już odmowa większego wykorzystania języka niemieckiego jako języka roboczego ESDZ. Lepiej więc nie doprowadzać do większej liczby takich rozdźwięków. ESDZ musi też zadbać o to, by UE nie była już wyłącznie obszarem oddziaływania Stanów Zjednoczonych. Dotychczas pozwalaliśmy Amerykanom ingerować w drażliwe sprawy UE, takie jak wymuszone rozszerzenie o Turcję, w wyniku czego zaniedbaliśmy ważnych partnerów, na przykład Rosji. Porządku świata nie dyktują już tylko te dwa mocarstwa. Pojawiła się bowiem rosnąca potęga Chin. Nie przeoczmy tego faktu.
Kristiina Ojuland (ALDE), na piśmie. – Z zadowoleniem przyjmuję utworzenie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych w wyniku dogłębnych i zawiłych debat. ESDZ jest długo oczekiwanym środkiem służącym konsolidacji pozycji Unii Europejskiej jako globalnego eksperta. Jestem jednak nieco rozczarowana, że choć nabór do ESDZ będzie podlegał precyzyjnej procedurze selekcji w oparciu o kwalifikacje oraz z uwzględnieniem równowagi geograficznej i równowagi płci, wciąż nie gwarantuje to proporcjonalnej reprezentacji obywateli wszystkich państw członkowskich. Trzeba zauważyć, że mimo łączenia zasobów ludzkich Komisji, Rady i państw członkowskich, po jednej trzeciej z każdego z tych źródeł, niektóre państwa członkowskie i tak nie mają wystarczającej reprezentacji w Komisji i Radzie, co może spowodować ukryty brak równowagi w tej służbie. W pełni zgadzam się, że służba ta powinna się składać z kompetentnych specjalistów, ale jestem także pewna, że istnieją odpowiedni kandydaci obu płci ze wszystkich państw członkowskich. By nadać naszym wartościom wymiar praktyczny, fakt, że Unia Europejska jest egalitarną organizacją 27 państw członkowskich, powinien mieć wyraźne odzwierciedlenie w składzie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych.
Ioan Mircea Paşcu (S&D), na piśmie. – Omówiliśmy dziś ostatnie kwestie dotyczące tworzenia ESDZ i jutro będą one przedmiotem naszego głosowania. Trzy filary Unii Europejskiej – Rada, Komisja i Parlament – prowadziły ze sobą twarde negocjacje, aby każda z tych nich, mogła odczuć, że jej interesy zostały uwzględnione, nawet jeśli nie ku ich pełnej satysfakcji. W toku tych prac nacisk kładziono oczywiście na reprezentację państw członkowskich w procesie naboru personelu. Jednak mimo trwających negocjacji w sprawie zasad rekrutacji, sytuacja nie poprawiała się, w wyniku czego tylko niektóre kraje uzyskały pożądane stanowiska dla swoich przedstawicieli.
Myślę jednak, że głównym wyzwaniem dla ESDZ jest nie tyle skład, ile sposób działania. Jeśli chcemy, by członkowie ESDZ byli prawdziwie europejscy, musimy dać im do wdrożenia prawdziwie europejską politykę zagraniczną. Dlatego trzeba się będzie prężnie rozprawić z ważnymi przeszkodami, do których należy zarówno wielobiegunowa struktura systemu międzynarodowego, jak i obecny kryzys. W przeciwnym bowiem razie ESDZ będzie tylko służyć celom krajowym poszczególnych państw członkowskich.
Georgios Stavrakakis (S&D), na piśmie. – (EL) Parlament Europejski pokazał dotychczas, że wyraźnie popiera zarówno utworzenie, jak i szybkie mianowanie pracowników i urzędników Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Sądzę, że kompromis osiągnięty z Radą w zakresie praw Parlamentu jest zadowalający dla wszystkich zainteresowanych. Szefowie delegatur powinni rzeczywiście przedstawiać sprawozdania z ich działalności w przesłuchaniach przed właściwą komisją parlamentarną w procesie wymiany z Radą. W celu sprawowania kontroli finansowej ESDZ musi też mieć tego samego audytora wewnętrznego i księgowego, co Komisja Europejska. Ważne jest także to, że państwa członkowskie zobowiązały się do pełnego poparcia UE w egzekwowaniu odpowiedzialności budżetowej pracowników tymczasowych i w ustalaniu odrębnych pozycji na wydatki WPZiB, przynajmniej dla głównych misji tej polityki. Uważamy, że osiągnięty kompromis znacznie przyczyni się do bardziej przejrzystego, rozsądnego i oszczędnego zarządzania wydatkami ESDZ w ramach budżetu Wspólnoty.