Podwojenie przepustowości Gazociągu Północnego i skutki dla unii energetycznej i bezpieczeństwa dostaw (debata)
Marek Józef Gróbarczyk, w imieniu grupy ECR.– Panie Przewodniczący! Kilka lat temu podczas debaty pytałem komisarza Oettingera, dlaczego Niemcy uczestniczą w budowie gazociągu Nord Stream, chociaż w swoim zaleceniu Parlament Europejski zdecydowanie sprzeciwiał się tej inwestycji. Komisarz wskazał, że w świetle ówczesnych regulacji nigdy ponownie nie zdecydowałby się na poparcie tej inwestycji. Kiedy rok temu kolejny raz zapytałem komisarza Oettingera, dlaczego Niemcy przekazały prawo użytkowania gazociągu OPAL, będącego przedłużeniem gazociągu Nord Stream, w ręce Gazpromu, otrzymałem rozbrajającą odpowiedź, że jest to prywatna inicjatywa i rząd niemiecki nie ma żadnego wpływu na jej realizację. Kilka tygodni temu zapytałem Pana, Panie Komisarzu, o stosunek Komisji do budowy Nord Stream II w kontekście realizacji III pakietu energetycznego oraz tworzonej unii energetycznej, której jestem posłem sprawozdawcą. Odpowiedź przypominała poprzednie i dzisiaj Pan to również powtórzył, że jest to prywatna inicjatywa, na którą Komisja nie ma wpływu.
Nord Stream będzie dostarczał 110 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie, co stanowi ponad 50% importu tego surowca do Unii Europejskiej. Całkowicie przeczy to idei dywersyfikacji i bezpieczeństwa dostaw w świetle wymogów europejskiej unii energetycznej. W sposób szczególny dotyka państw Europy Środkowej i Wschodniej, które pozostają same wobec dominacji dostaw z kierunku wschodniego.
Obecna sytuacja daje podstawę do rewizji przez państwa członkowskie zobowiązań w zakresie ochrony klimatu oraz implementowaniaimplementowana polityki energetycznej. Bierność lub zgoda na realizację tej inwestycji będzie skutkowała pogłębieniem się podziałów w obszarze bezpieczeństwa dostaw energii. Czy w tym kierunku ma zmierzać unia energetyczna i Unia Europejska?