Tadeusz Zwiefka, w imieniu grupy PPE. – Pani Przewodnicząca! Panie Komisarzu! Sprawy związane z konfliktem interesów w przypadku kandydatów na komisarzy czy komisarzy to sprawa i kwestia niezwykle delikatna, ale jednocześnie tak bardzo wrażliwa i tak poruszająca wyobraźnię naszego społeczeństwa, że nie możemy przemilczeć sytuacji, które mają miejsce i które budzą także nasz niepokój. Komisja Prawna Parlamentu Europejskiego jest zobowiązana do wydania opinii, czy kandydat na komisarza rzeczywiście spełnia wszystkie wymogi związane z brakiem konfliktu interesów. Problem polega na tym, że w Komisji Prawnej nie dysponujemy w zasadzie żadnym sensownym materiałem, na podstawie którego moglibyśmy taką opinię wydać w sposób bezpieczny, a jednocześnie gwarantujący, że wydajemy ją tak naprawdę na serio. Wydaje się, że w tej mierze my i Komisja Europejska mamy bardzo dużo do zrobienia. Kodeks postępowania komisarzy jest oczywiście niezwykle ważnym instrumentem, ale wiele zapisów tam umieszczonych to zapisy natury bardzo ogólnej. Chcielibyśmy wiedzieć, co oznacza sformułowanie Family interest? Jakiego rodzaju powiązania rodzinne czy przyjacielskie kandydata na komisarza lub aktualnego komisarza mieszczą się w tym szerokim pojęciu? To także ułatwiłoby pracę Komisji Prawnej. Nie chcemy być ani urzędem prokuratorskim, ani sądem, ale chcemy w sposób bardzo precyzyjny i bardzo uczciwy wykonać pracę, którą nakłada na barki posłów Komisji Prawnej Regulamin Parlamentu Europejskiego przy wyborze nowych komisarzy i ocenie pracy aktualnych komisarzy.

Jeśli chodzi o sprawy bieżące, to Le Monde – bardzo poczytna francuska gazeta – napisała, że rzeczywistość opisana w Bahamas Leaks to moralna zdrada elit. Pytam się, jakich elit? To są ewentualnie przestępcy, to nie są żadne elity. Wydawać by się mogło, że tak znakomita gazeta jak Le Monde powinna być bardziej precyzyjna.