Indeks 
 Poprzedni 
 Następny 
 Pełny tekst 
Procedura : 2006/0281(COD)
Przebieg prac nad dokumentem podczas sesji
Wybrany dokument :

Teksty złożone :

A6-0225/2007

Debaty :

Głosowanie :

PV 14/11/2007 - 3.18
Wyjaśnienia do głosowania

Teksty przyjęte :

P6_TA(2007)0524

Pełne sprawozdanie z obrad
Środa, 14 listopada 2007 r. - Strasburg Wydanie Dz.U.

5. Wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania
Protokół
  

- Sprawozdanie: Vakalis (A6-0388/2007)

 
  
MPphoto
 
 

  Den Dover (PPE-DE), na piśmie. − Konserwatyści poparli sprawozdanie pana posła Vakalisa, ale mają poważne zastrzeżenia do ustępów 16 i 17. Uważamy, że tworząc zdolności zapobiegania trzęsieniom ziemi i błyskawicznego reagowania na nie należy skoncentrować się na zasobach państw członkowskich zamiast popierać “utworzenie europejskich sił ochrony ludności”.

 
  
MPphoto
 
 

  Glyn Ford (PSE), na piśmie. − Popieram sprawozdanie dotyczące regionalnego wpływu trzęsień ziemi. Popieram je jako geolog i oceanograf – w zasadzie moja praca doktorska dotyczyła aktywności sejsmicznej grzbietu środkowoatlantyckiego od 12°N do 20°S. Doskonale zdaję sobie sprawę, że Wielka Brytania właściwie nie jest narażona. Statystki brytyjskie mówią, że w Wielkiej Brytanii tylko jedna osoba zginęła na skutek trzęsienia ziemi, a było to w połowie siedemnastego wieku. Lecz w innych częściach Europy sytuacja jest zgoła inna, trzęsienia ziemi od Lizbony do Sarajewa na przestrzeni wieków pochłonęły już tysiące ofiar śmiertelnych i spowodowały masowe zniszczenia.

Część mojego okręgu wyborczego, Gloucestershire, została totalnie zdewastowana przez powodzie w lipcu, co spowodowało straty rzędu miliardów euro – zniszczone zostały drogi i koleje, szpitale i szkoły, stacje uzdatniania wody i elektrownie. Mamy otrzymać pomoc z Funduszu Solidarności Unii Europejskiej. Mam nadzieję, że nie będzie to konieczne, ale jeśli tak, Europa musi wykazać wolę pomocy narodom, regionom i społecznościom dotkniętym trzęsieniami ziemi.

 
  
MPphoto
 
 

  Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. (PT) Jak już zauważono, cała południowa Europa leży na styku dwóch płyt tektonicznych, które przecinają Morze Śródziemne i wiodą dalej poprzez Ocean Atlantycki i niektóre Wyspy Azorskie. Oznacza to, że trzęsienia ziemi stanowią jedne z najczęściej występujących klęsk żywiołowych w tym regionie.

Przedmiotowe sprawozdanie PE uwzględnia różnorodne kwestie i zawiera szereg propozycji, które doceniamy. Na szczególne uznanie zasługuje podkreślenie, że to zjawisko regularnie dotyka regiony najbardziej oddalone oraz że istnieje potrzeba, między innymi, wsparcia działań podmiotów krajowych w zakresie zapobiegania trzęsieniom ziemi, reagowania na nie, naprawy szkód, zapewnienia informacji o charakterze publicznym, badań naukowych, ochrony ludności i solidarności na poziomie wspólnotowym.

Jeśli chodzi o koordynację, sprawozdanie zawiera propozycję współpracy pomiędzy państwami członkowskimi oraz współpracy państw członkowskich z krajami trzecimi w celu wdrożenia środków, o których mowa w sprawozdaniu. Niemniej jednak mimo poparcia utworzenia “europejskich sił ochrony ludności” jako “scentralizowanego instrumentu służącego zapobieganiu i zarządzaniu”, z którą to polityką my się nie zgadzamy, sprawozdawca stwierdza, że to “ma sens jedynie w oparciu o ulepszoną krajową ochronę ludności oraz ulepszone instrumenty koordynacji między państwami członkowskimi“, co naszym zdaniem ponownie wzbudza uzasadnione wątpliwości.

 
  
MPphoto
 
 

  Andrzej Jan Szejna (PSE), na piśmie. − Pan poseł przedstawił bardzo rzetelne sprawozdanie, zwracając uwagę, że trzęsienia ziemi mają negatywny wpływ na spójność ekonomiczną i społeczną regionów.

Musimy pamiętać, że duże trzęsienia ziemi zdarzają się także często w krajach i regionach Unii Europejskiej, zwłaszcza w Europie południowej i nad Morzem Śródziemnym. Należy zatem podjąć niezbędne środki i działania prewencyjne oraz reagowania w razie takiej katastrofy.

Ważnym jest rozpoczęcie społecznych kampanii edukacyjnych i informacyjnych w całej UE oraz zapewnienie edukacji i szkoleń dla personelu właściwych organów technicznych w państwach członkowskich, w tym na szczeblu regionalnym i lokalnym, oraz dla wszystkich specjalistów zajmujących się trzęsieniami ziemi. Ponadto musimy uwzględnić rolę licznych krajowych, regionalnych i lokalnych władz i zapewnić wytyczne służące skutecznej ochronie niezbędnej infrastruktury, jak dostęp do infrastruktury telekomunikacyjnej, sieci energetycznych, szpitali, mostów, portów, lotnisk etc.

Polityka spójności powinna w przyszłości z całą powagą wziąć pod uwagę szkody spowodowane trzęsieniami ziemi oraz należy je uwzględnić w ramach realizacji nowego instrumentu finansowego ochrony ludności.

Uważam także, że należy poddać debacie kwestie koordynacji, współpracy i elastyczności organów na szczeblu wspólnotowym, krajowym, regionalnym i lokalnym, które stanowią duży problem podczas opanowywania katastrof naturalnych.

 
  
  

- Sprawozdanie: Cornillet (A6-0372/2007)

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE-DE).(LT) W dniu dzisiejszym głosowaliśmy za przyjęciem rezolucji sporządzonej na podstawie sprawozdania pana posła Cornilleta dotyczącego europejskiego konsensusu w sprawie pomocy humanitarnej. Pragnę podziękować sprawozdawcy i jeszcze raz potwierdzić swoją aprobatę dla tego istotnego dokumentu.

Zdajemy sobie dobrze sprawę z tego, że Unia Europejska – mam tu na myśli Komisję i państwa członkowskie – jest głównym dawcą pomocy humanitarnej na świecie. W 2006 r. wkład UE na rzecz pomocy humanitarnej przekroczył 2 mld euro. W pełni zgadzam się z opinią, że UE powinna określić, jaki jest jej nowy zakres pomocy humanitarnej. Z drugiej strony Unia musi określić swoje stanowisko wobec nowych inicjatyw międzynarodowych oraz procesu reform zainicjowanych w ramach Narodów Zjednoczonych. Jako członek Komisji Budżetowej pragnę zwrócić uwagę na trzeci problem, jaki Unia musi rozwiązać, a mianowicie poprawę koordynacji zasobów Wspólnoty i państw członkowskich w celu ich łatwego udostępnienia ofiarom katastrof humanitarnych.

Mam nadzieję, że konkretne i precyzyjne stanowisko Parlamentu ułatwi osiągnięcie naszych wspólnych celów i pomoże znaleźć konsensus w sprawie pomocy humanitarnej.

 
  
MPphoto
 
 

  Koenraad Dillen (NI). - (NL) Panie przewodniczący! Miło mi słyszeć, że istnieje europejski konsensus w sprawie pomocy humanitarnej. Oczywiście nikt rozsądny nie zaprzeczy, że należy udzielić pomocy krajom, które naprawdę jej potrzebują. Jednak musimy także uczciwie przyznać, że ewidentnie nie ma europejskiego konsensusu co do kodeksu postępowania w sprawie dyktatorów.

Zamiar Wielkiej Brytanii zbojkotowania szczytu UE-Afryka, jeśli Mugabe weźmie w nim udział, jest po prostu ignorowany przez pozostałe państwa członkowskie, a tragedie ludzkości – jak wiemy – często następują w następstwie wojen lub działań złych, skorumpowanych rządów, jak w przypadku Zimbabwe. Prawda jest taka, że Afryka nieprzerwanie pozostaje terenem krwawych konfliktów, a naród afrykański wydaje więcej na zbrojenia niż otrzymuje w ramach pomocy rozwojowej.

Podobnie prawdą jest to, że państwa o systemie demokratycznym, gdzie rząd nie stoi ponad prawem, rzadko wchodzą w stan wojny z innymi państwami. Jeśli dyktatorom takim, jak Mugabe, pozwala się na uczestnictwo w szczycie europejskim, podważa to całkowicie wiarygodność Europy jako rzecznika praw człowieka i demokracji. Widzę tu pewną niespójność i mam co do tego mieszane uczucia, dlatego wstrzymałem się od głosu w sprawie sprawozdania pana Cornilleta.

 
  
MPphoto
 
 

  Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. (PT) Niezależnie od naszego poparcia dla różnych aspektów pomocy humanitarnej, które zostały podkreślone w sprawozdaniu, nie możemy zatwierdzić „konsensusu” w sprawie zasad, celów i strategii UE udzielania pomocy humanitarnej krajom trzecim, jeśli wymaga to usankcjonowania „prawa a wręcz obowiązku interwencji w przypadku poważnego pogwałcenia międzynarodowego prawa humanitarnego lub praw człowieka“, zważywszy że „środki przymusu, w tym interwencja wojskowa, mogą zostać wykorzystane tylko „w ostateczności“. Znamy rezultaty takiej polityki „dobrych intencji“ tj. napaści i okupacji wojskowej Iraku przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników, która spowodowała setki tysięcy ofiar śmiertelnych w Iraku.

Jak już powiedziano, za tak zwaną „interwencją humanitarną” bardzo często skrywają się inne, prawdziwe cele, a ci, którzy chcą je realizować, wykorzystują pomoc humanitarną i manipulują nią dla swoich interesów, bez skrupułów prowadząc zimne kalkulacje w grze światowych, wielonarodowych potęg, podważając podstawowe zasady prawa międzynarodowego.

Uważamy, że rozstrzygnięcie poważnych problemów, które dotykają milionów istot ludzkich wymaga, między innymi, poszanowania suwerenności wszystkich narodów i krajów, pokojowego rozstrzygania konfliktów międzynarodowych, spełnienia najpilniejszych potrzeb krajów najuboższych ekonomicznie na zasadzie przyjaźni i solidarności oraz ich efektywnego rozwoju.

 
  
MPphoto
 
 

  Bogusław Liberadzki (PSE), na piśmie. − Sprawozdawca Thierry Cornillet właściwie podkreślił, że Wspólnota i państwa członkowskie powinny pogłębić dyskusję na temat strategii politycznej w dziedzinie działań humanitarnych na odpowiednim forum Rady poprzez utworzenie nowej specjalnej grupy roboczej. Istotnie powołanie takiej grupy (np. COHUMA, tj. gruby roboczej Rady ds. pomocy humanitarnej) pozwoliłoby na wypracowanie spójnych metod umożliwiających szybkie i konsekwentne działanie w tej dziedzinie.

Trafnie również zostało zauważone, że częstotliwość występowania klęsk żywiołowych wzrosła, a ich skutki są coraz bardziej znaczące, co skutkuje w konieczności wzmocnienia interwencji.

Zgadzam się więc z propozycją, że UE powinna zwiększyć możliwości szybkiego reagowania. Gotowość i zdolność reakcji rzeczywiście nastąpi dzięki poprawie koordynacji, mechanizmów wczesnego ostrzegania oraz odpowiedniemu magazynowaniu materiałów i zapasów na szczeblu międzynarodowym.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie. (DE) Świadczenie pomocy humanitarnej często bywa bardzo trudne ze względu na niesprzyjające okoliczności lub problemy bezpieczeństwa. To jeszcze bardziej zwiększa wagę dobrej harmonizacji i koordynacji działań pomocowych. Jednakże wysiłków prowadzących do osiągnięcia tego celu pod żadnym pozorem nie wolno wykorzystywać jako pretekstu do nadmiernego rozrostu instytucji europejskich. Ani unijna agencja ochrony ludności ani unijne siły szybkiego reagowania nie zapewnią skutecznej ochrony w przypadku klęsk żywiołowych.

Ponadto należy uwzględnić wczorajszą krytykę ze strony Trybunału Obrachunkowego, który wykrył „poważną ilość błędów” w różnych obszarach, w tym budżet rzędu 5,2 mld euro na pomoc żywnościową, pomoc humanitarną i częściowe finansowanie organizacji pozarządowych. W związku z tym, że moim zdaniem przedmiotowe sprawozdanie nie jest odpowiednią podstawą do rozstrzygnięcia tych wszystkich problemów, głosowałem przeciwko niemu.

 
  
MPphoto
 
 

  Geoffrey Van Orden (PPE-DE), na piśmie. − Jako zagorzały orędownik projektów pomocy humanitarnej, jeśli są one realizowane we właściwym czasie, dobrze ukierunkowane i wyposażone w odpowiednie zasoby, głosowałem za sprawozdaniem w sprawie pomocy humanitarnej.

Niemniej jednak mam poważne zastrzeżenia co do wielu użytych w nim sformułowań. Tak się niefortunnie składa, że są tam odniesienia do tzw. traktatu reformującego – nowej wersji konstytucji UE – której jestem z gruntu przeciwny. Wyobrażenia o tym, że pomoc humanitarną można świadczyć, nie biorąc pod uwagę względów politycznych są nierealne. Samo sprawozdanie jest dokumentem o silnym wydźwięku politycznym, popierającym plan działania UE.

W każdym przypadku priorytety, skala pomocy i jej świadczenie w sposób pozwalający uniknąć opresji ze strony znienawidzonego reżimu – to wszystko są kwestie polityczne. Abstrahując od wielu innych zastrzeżeń co do zaangażowania UE w sprawy militarne, odciąga to uwagę od głównego celu, jakim jest pomoc humanitarna. Unia Europejska nie jest jedynym podmiotem świadczącym pomoc humanitarną. Powinna ona skoncentrować się na wzbogaceniu wysiłków, jakie w dziedzinie pomocy humanitarnej podejmują nasze narody, o dodatkową wartość poprzez lepszą koordynację działań w poszczególnych obszarach, ocenę ich skutków i zapewnienie prawidłowej kontroli wykorzystania zasobów unijnych.

 
  
  

- Sprawozdanie: Gutiérrez-Cortines (A6-0410/2007)

 
  
MPphoto
 
 

  Hans-Peter Mayer (PPE-DE). - (DE) Panie przewodniczący! Uważam dyrektywę ustanawiającą ramy dla ochrony gleby za poważny błąd, który zagraża konkurencji w dziedzinie europejskiego rolnictwa i dostaw żywności w Europie. Jaki obraz naszych rolników mają w oczach zwolennicy tej dyrektywy? Powiem państwu: uważają oni, że potrzebujemy biurokratycznej dyrektywy w formie opasłego tomu, że musimy sporządzić mapę 420 milionów hektarów ziemi uprawnej, wywołać poczucie zagrożenia horrendalnymi grzywnami, a wreszcie stworzyć obszary priorytetowe dla ochrony gleby zanim rolnicy sami zadbają o swoją glebę w odpowiedni sposób.

Jednakże powiem państwu, że ten obraz nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Dla rolnika gleba jest najcenniejszą wartością. Każdy rolnik, który nie dba o swoją glebę, długo nie będzie rolnikiem. Większość gleby w UE jest traktowana z dbałością, jest warta ochrony i pielęgnowania przez naszych rolników. Uważam tę dyrektywę za przykład biurokracji przypominającej „wieżę z kości słoniowej”. Mam nadzieję, że uda nam się szybko skorygować ten błąd zanim zaszkodzi on poważnie naszemu rolnictwu.

 
  
MPphoto
 
 

  Péter Olajos (PPE-DE). - (HU) Dziękuję panu, panie przewodniczący. Jako poseł do PE z ramienia Węgierskiej Partii Demokratycznej (MDF) głosowałem za stworzeniem dyrektywy w sprawie ochrony gleby europejskiej, gdyż jestem przekonany, że jest ona niezbędna. Bez odpowiedniej ilości gleby dobrej jakości rolnictwo europejskie będzie zagrożone. Ufam, że jeśli stworzymy to ustawodawstwo, otworzy się przed nami możliwość pracy nad usunięciem z gleby substancji zanieczyszczających i ochroną jej jakości.

Niemniej jednak w tym miejscu pragnę zwrócić uwagę państw członkowskich na fakt, że jest to możliwe tylko przy założeniu, że państwa członkowskie poważnie potraktują swoje obowiązki. Na przykład w moim kraju działanie zazwyczaj oznacza przygotowanie planów, zaś ich wdrożenie przeciąga się w czasie. Na Węgrzech istnieje krajowy program naprawczy, ale nic nie słychać o tym, aby miał on być konsekwentnie wdrażany. Rząd nie gwarantuje wymaganych zasobów. 18 mln euro przeznaczono na przyszłość, co jest śmieszną kwotą w stosunku do skali problemu. Przy tej kwocie potrzebowalibyśmy ponad 220 lat na dokończenie oczyszczania gleby z zanieczyszczeń, o których wiemy według stanu na dziś. Bądźmy bardziej poważni, proszę! Dziękuję.

 
  
MPphoto
 
 

  Anja Weisgerber (PPE-DE). - (DE) Panie przewodniczący! Głosowałam za odrzuceniem propozycji Komisji Europejskiej. Propozycja ta narusza zasadę pomocniczości. Gleba nie ma aspektów transgranicznych, dlatego tę kwestię da się uregulować w państwach członkowskich tak samo dobrze lub nawet lepiej niż na poziomie europejskim. Wiele krajów posiada już ustawodawstwo dotyczące ochrony gleby. Propozycja Komisji uwzględnia ten fakt w zbyt małym stopniu.

W końcowym głosowaniu ja także głosowałam przeciwko przedmiotowemu sprawozdaniu i większości przyjętych w nim kompromisów, choć uważam, że sprawozdanie przyjęte przez Parlament stanowi wyraźne udoskonalenie propozycji Komisji. Były w nim poprawki, na przykład w odniesieniu do identyfikacji miejsc skażonych. Przeredagowany projekt zapewnia większą elastyczność w stosowaniu kryteriów wyliczonych w załączniku II. Jednak ogólnie rzecz biorąc, nadal jest wiele przepisów, które czynią tę dyrektywę zbyt rozbudowanym i zbyt drogim instrumentem.

Pozytywną stroną jest to, że kryteria wyszczególnione w załączniku I przynajmniej nie będą na razie wiążące. Po drugie dyrektywa uznaje szczególny charakter użytkowania roli. Jednakże zalety przeważają nad wadami. Na przykład w kwestii finansowania powinniśmy byli jaśniej wytłumaczyć, że dyrektywa w sprawie ochrony gleby nie będzie miała wpływu na budżet Wspólnoty a jej wdrożenie nie będzie wymagać założenia nowych funduszy. Wykorzystane zostaną wyłącznie obecne mechanizmy wsparcia.

Z tych względów głosowałam przeciw dyrektywie i mam nadzieję, że Rada dokona teraz niezbędnych korekt.

 
  
MPphoto
 
 

  Zuzana Roithová (PPE-DE). - (CS) Panie przewodniczący! Jakiś czas temu ten Parlament zwrócił się do Komisji z prośbą o dyrektywę w sprawie ochrony gleby. Pan komisarz Dimas dał ją nam pięć lat później. Nie potrzebujemy jej już i to nie jest tajemnica. Mamy inne dyrektywy dotyczące szczególnych transnarodowych problemów ochrony gleby. Komisja lekceważy fakt, że wiele krajów – a Republika Czeska jest jednym z przykładów – ma własne ustawodawstwo i dobre systemy ochrony gleby przed dalszą erozją i degradacją. Tym, czego potrzebują niektóre kraje (w tym Flandria), jest wspólna strategia i lepsza koordynacja.

Dzięki ogromnemu wysiłkowi sprawozdawców Parlament był w stanie głosować za nową wersją dyrektywy, która prawdopodobnie nie spowoduje większych szkód, gdyż przynajmniej umożliwi utrzymanie krajowego ustawodawstwa w tych obszarach, w których ono istnieje. We wczorajszej prezentacji pan komisarz Dimas nie wykazał zrozumienia dla rozsądnego rozwiązania starannie wynegocjowanego przez sprawozdawczynię w Parlamencie. Nie będąc skłonnym do przyjęcia wskazówek Parlamentu, pan Komisarz pomaga „pogrzebać” swoją własną dyrektywę. Tak skutecznie, że poprosił mnie, abym głosowała przeciw jego sprawozdaniu. Sądzę, że Rada zachowa się w podobny sposób.

 
  
MPphoto
 
 

  Czesław Adam Siekierski (PPE-DE). - Panie Przewodniczący! Jestem przekonany, że przyjęte przez nas zapisy są niezmiernie potrzebne i przyczynią się do poprawy stanu środowiska oraz wpłyną na poprawę stanu zdrowia ludzi. Gleba stanowi ograniczone i trudnoodnawialne bogactwo przyrodnicze. Zasługuje na szczególną ochronę ze względu na jej społeczne, ekonomiczne, środowiskowe i kulturowe funkcje.

Podzielam pogląd, że ochrona gleby powinna być uregulowana na poziomie wspólnotowym, aby zagwarantować minimalny poziom jej ochrony we wszystkich państwach członkowskich Unii.

Pozytywnie oceniam propozycję stworzenia publicznie dostępnych, krajowych wykazów miejsc zanieczyszczonych. Należy przeprowadzić inwentaryzację miejsc, w których mogło dojść w przeszłości do skażenia gleby. Kierując się zasadą pomocniczości należy pomóc państwom członkowskim Unii w rekultywacji zanieczyszczonej ziemi oraz wspierać usuwanie niebezpiecznych związków, które w niej zalegają.

Wprowadzenie odpowiednich regulacji, ograniczających degradację gleb, zapewniających zrównoważone jej wykorzystanie, a jednocześnie pozwalających na ponowne włączenie do użytkowania terenów zdegradowanych stanowi niewątpliwy krok naprzód w zakresie ochrony zasobów środowiska naturalnego.

Uważam zatem za szczególnie istotne doprowadzenie do ujednolicenia prawa państw członkowskich w zakresie problematyki ochrony gleby.

 
  
MPphoto
 
 

  Richard Seeber (PPE-DE). - (DE) Panie przewodniczący! Wszyscy austriaccy członkowie PPE popierają ambitny zestaw środków służących ochronie gleby, ale muszą one zostać przyjęte na właściwym szczeblu politycznym. Uważamy, że propozycja i sprawozdanie naruszają w sposób wyraźny zasadę pomocniczości, dlatego też głosowaliśmy przeciw wielu poprawkom, jak również przeciw sprawozdaniu jako całości.

Pomimo świetnej roboty, jaką wykonała sprawozdawczyni, pani Gutiérrez, która „wypruwała z siebie żyły” pracując nad tą propozycją, uważamy, że przedmiotowe sprawozdanie daleko wykracza poza granice wytyczone ustawodawstwem UE. Jednakże należy nalegać, by państwa członkowskie zaangażowały się głębiej w tej dziedzinie, gdyż gleba jest podstawą wszelkiej działalności gospodarczej i rolniczej. Należy także powiedzieć, że państwa członkowskie są odpowiedzialne za finansowanie własnych programów.

 
  
MPphoto
 
 

  Albert Deß (PPE-DE). - (DE) Panie przewodniczący! Głosowałem przeciw tej tzw. dyrektywie w sprawie ochrony gleby, ponieważ uważam, że stracimy wiarygodność, jeśli codziennie będziemy mówić o wyeliminowaniu biurokracji, a następnie stworzymy tego biurokratycznego potwora w postaci dyrektywy. W przeciwieństwie do powietrza i wody, gleba nie jest sprawą transgraniczną lecz krajową. Ta dyrektywa jest nam potrzebna jak przysłowiowa dziura w moście. Komisja i jej przewodniczący pan Barroso powinni byli wycofać ten projekt. Pan przewodniczący Barroso elokwentnie opowiada o wyeliminowaniu biurokracji, lecz jego czyny nie pokrywają się ze słowami. Tam, skąd pochodzę, ludzi jego pokroju nazywa się Dampfplauderer – „pleciuga”, mówi się o nich, że uprawiają czczą gadaninę. Przez 46 lat uprawiam moją glebę. Jest ona bardziej żyzna teraz niż była 46 lat temu. Cały jestem za europejskim rozporządzeniem dotyczącym ochrony gleby, ale takim które ochroni moją glebę przed europejską biurokracją.

 
  
MPphoto
 
 

  Bogusław Sonik (PPE-DE). - Panie Przewodniczący! Głosowałem za dyrektywą. Wypełnienie zapisów dyrektywy umożliwi włączenie do obiegu gospodarczego terenów zdegradowanych, jednocześnie zabezpieczając tereny zielone przed wykorzystywaniem ich na cele przemysłowe i handlowe. Dyrektywa ta pozwoli również na klasyfikację gleb pod względem ich oceny w zakresie produkcji roślinnej i zwierzęcej, ze szczególnym uwzględnieniem produkcji żywności o wysokiej jakości.

Chciałbym podkreślić konieczność opracowania europejskiej strategii służącej rozpoznaniu i rozwiązaniu problemów związanych z degradacją gleby. Znaczna różnorodność rodzajów gleb sprawia, że niezależnie od krajowych działań konieczna jest strategia europejska, której podstawę stanowiłaby prewencja, rozwijanie świadomości społeczeństwa z ukierunkowaniem na potrzebę ochrony gleb oraz określenie obszarów ryzyka w celu rozwiązania tego problemu na płaszczyźnie europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Jan Andersson, Göran Färm, Anna Hedh and Inger Segelström (PSE), na piśmie. − (SV) Postanowiliśmy głosować za sprawozdaniem, mimo że szereg krajów UE już posiada w pełni funkcjonujące ustawodawstwo w dziedzinie ochrony gleby.

Poparliśmy poprawki 106, 107, 108 i 110, które otrzymują brzmienie:

„Państwa członkowskie, które już wprowadziły przepisy krajowe dotyczące ochrony gleby, zostają zwolnione ze zobowiązań wynikających z niniejszego artykułu pod warunkiem, że ich prawodawstwo gwarantuje co najmniej równy poziom bezpieczeństwa.”

Mimo że w niektórych państwach członkowskich dyrektywa może być postrzegana jako zbędna, mamy nadzieję, że poprawi ona sytuację w wielu z tych państw, które obecnie nie mają funkcjonującego prawodawstwa dotyczącego ochrony gleby.

Mamy także nadzieję, że państwa członkowskie, które posiadają funkcjonujące prawodawstwo w tej dziedzinie, będą mogły współpracować z Parlamentem w trwających negocjacjach w celu zapewnienia, że dyrektywa po wejściu w życie nie pociągnie za sobą konieczności zbędnego powielania pracy administracyjnej.

 
  
MPphoto
 
 

  Jens-Peter Bonde (IND/DEM), na piśmie. (DA) Magazynowanie węgla ma ogromnie znaczenie dla redukcji gazów cieplarnianych. Nadmierna eksploatacja gleby wymagająca spalania węgla powoduje znaczne ciśnienie. Jest to kwestia wymagająca podjęcia międzynarodowej inicjatywy.

W związku z powyższym Ruch Czerwcowy popiera działalność UE dotyczącą ochrony gleby w państwach członkowskich.

To bardzo dobrze, że Parlament Europejski zaaprobował zbadanie możliwości wykorzystania zasady „zanieczyszczający płaci” zgodnie z artykułem 22 i oceny użytkowania gleby zgodnie z artykułem 28 ze względu na jej wielkie znaczenie w związku z sekwestracją węgla. Obie propozycje zostały zgłoszone z inicjatywy pana Bonde.

 
  
MPphoto
 
 

  Avril Doyle (PPE-DE), na piśmie. − Dla przeciwwagi głosowałam za sprawozdaniem pani poseł Gutiérrez-Cortines, gdyż uważam, że jej tekst stanowi znaczne przeredagowanie wniosku dotyczącego dyrektywy w sprawie gleby – przywraca zasadę pomocniczości, usuwa powielanie zobowiązań i wprowadza dobrowolny kodeks postępowania w rolnictwie bez nakładania dalszych obowiązków biurokratycznych. Ponadto autorka sprawozdania docenia w bardzo trafny sposób ważną rolę rolników jako gospodarzy i opiekunów gleby.

Istotne jest to, że wniosek dotyczący dyrektywy w sprawie gleby zapewnia ochronę torfowisk i cennych obszarów zagrożonych, jednocześnie pozwalając na eksploatację torfu jako surowca. Nie jest jasne, czy poprawka 36 do sprawozdania pani poseł Gutiérrez-Cortines (w sprawie dostosowania funkcji gleby wymienionych w artykule 1) na to pozwala, dlatego nalegam, aby Komisja i Rada wyjaśniły tę sprawę.

 
  
MPphoto
 
 

  Edite Estrela (PSE), na piśmie. (PT) Głosowałam za sprawozdaniem pani poseł Gutiérrez-Cortines w sprawie wniosku dotyczącego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającej ramy dla ochrony gleby oraz zmieniającej dyrektywę 2004/35/WE, gdyż uważam, że gleba jest bardzo cennym zasobem, który wymaga ochrony w celu złagodzenia skutków zmian klimatycznych i zapewnienia, aby działania przyszłych pokoleń mogły odbywać się bezpiecznym i zdrowym środowisku.

W związku z powyższym uważam, że przedmiotowy wniosek przyczynia się do skutecznej ochrony gleby o tyle, o ile określa on cele nieobjęte prawodawstwem wspólnotowym ani krajowym. Niemniej jednak państwa członkowskie powinny określić, w zależności od swojej sytuacji, jakie działania priorytetowe powinny podjąć zgodnie z zasadą pomocniczości.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. (PT) Rozumiemy wagę ochrony gleby przede wszystkim dla rolnictwa, które będzie musiało produkować więcej żywności i będzie wymagało więcej wody. A zatem ochrona gleby jest niezbędna, aby zabezpieczyć produkcję żywności i zagwarantować przyszłym pokoleniom wystarczająco czystą wodę, gdyż ziemia pełni funkcję społeczną, której nie mogą zagrozić żadne prywatne interesy.

Gleba stanowi płaszczyznę dla działań ludzkich, co obejmuje miasta i infrastrukturę, ale także przyrodę i krajobrazy. Dlatego jej ochrona ma zasadnicze znaczenie dla zachowania naszego dziedzictwa kulturowego i zasobów naturalnych.

Niemniej jednak wniosek zgłoszony przez Komisję Europejską nie jest najwłaściwszy z uwagi na jego tendencyjność, warunki jakie nakłada i niewielki stopień uwzględnienia rolnictwa.

Parlament Europejski wprowadził do wniosku istotne poprawki. Przeredagowany wniosek zawiera propozycje wspierające zasadę pomocniczości, uznaje istotne znaczenie rolnictwa i stwierdza, że: „Każde państwo członkowskie, zgodnie ze swoim klimatem, cechami gleby (…) może decydować samodzielnie o swej polityce rolnej w odniesieniu do gleby”, a także uznaje różne podejścia do ochrony gleby.

Niemniej jednak zachowano w nim niektóre aspekty, co do których mamy zastrzeżenia. Stąd nasza ostateczna decyzja o wstrzymaniu się od głosu.

 
  
MPphoto
 
 

  Duarte Freitas (PPE-DE), na piśmie. (PT) Uważam przyjęcie ramowej dyrektywy w sprawie ochrony gleby za niezwykle istotne, gdyż gleba jest zasobem nieodnawialnym, który w nieoceniony sposób służy ludzkiej działalności i przetrwaniu ekosystemów. Biorąc pod uwagę fakt, że zmiany klimatyczne stają się coraz bardziej niepokojące i jak dotąd nie przyjęto europejskiego prawodawstwa dotyczącego ochrony gleby, jej przyjęcie nabiera szczególnego znaczenia.

W związku z powyższym popieram sprawozdanie pani Gutiérrez-Cortines i głosuję przeciw wszystkim zgłoszonym poprawkom, których celem jest odrzucenie wniosku Komisji lub znaczne osłabienie wydźwięku sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Lidia Joanna Geringer de Oedenberg (PSE), na piśmie. − Proponowana dyrektywa ramowa konsoliduje rozwiązania prawne w zakresie polityki ochrony gleb zawarte fragmentarycznie w innych aktach prawnych dotyczących gospodarowania odpadami, stosowania pestycydów i ochrony środowiska naturalnego. Dokument proponuje nie tylko środki ochrony i zrównoważonego wykorzystania gleby, w celu zapobieżenia jej degradacji powodowanej zmianami klimatycznymi, ale także działania naprawcze gleb już zdegradowanych.

Instrument, jakim jest dyrektywa ramowa, pozwoli przede wszystkim na uwzględnienie zróżnicowania gleby w poszczególnych państwach UE oraz zagwarantuje elastyczność w jej wdrażaniu. Jej cele są już, bowiem w różnym stopniu realizowane w oparciu o ustawodawstwo poszczególnych krajów członkowskich. Z drugiej strony, dyrektywa stanowi ogromną szansę dla państw, które regulacji w dziedzinie ochrony gleby jak dotąd nie posiadały.

W tym względzie istotne wydają się decyzje o wprowadzeniu definicji terenu zanieczyszczonego oraz obowiązku sporządzania krajowych wykazów tychże terenów przez państwa UE, podawanych do wiadomości publicznej i poddawanych rewizji co pięć lat. Ponadto, cieszą postanowienia o obowiązku sporządzenia w ciągu siedmiu lat od wprowadzenia przepisów dyrektywy strategii naprawy, z uwzględnieniem celów działań naprawczych i mechanizmu finansowania oraz identyfikacji obszarów priorytetowych wymagających szczególnej ochrony przed erozją, zasoleniem czy zakwaszaniem.

Dziekuję za uwagę.

 
  
MPphoto
 
 

  Robert Goebbels (PSE), na piśmie. – (FR) Poszczególne kraje Unii Europejskiej znacznie różnią się między sobą pod względem warunków geologicznych i klimatycznych, a czasem warunki te się zmieniają nawet w obrębie tego samego kraju. W Unii jest około 300 różnych typów gleby. Niemniej jednak Komisja Europejska skłania się ku kontroli użytkowania gleby w Europie, a Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego chce nawet większej kontroli. Popieram pomocniczość i sprzeciwiam się nadmiernej regulacji. Dlatego głosowałem przeciw temu „niestrawnemu“ i bezcelowemu sprawozdaniu.

 
  
MPphoto
 
 

  Hélène Goudin and Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Nie ma potrzeby tworzenia dyrektywy ramowej w sprawie ochrony gleby. Sytuacja, jeśli chodzi o glebę, różni się w poszczególnych państwach członkowskich. Obszary problemowe określone w dyrektywie mają charakter krajowy, dlatego najlepiej nimi zarządzać na poziomie krajowym. Ochrona gleby, która jest potrzebna, jest już uregulowana obowiązującym prawodawstwem wspólnotowym i krajowym.

Przyjęcie wniosku doprowadzi jedynie do większej biurokracji i bardziej skomplikowanych przepisów dla zainteresowanych stron. Drobiazgowe przepisy i wezwania to typowe wymysły unijne, co prowadzi do zwiększenia kosztów i irytacji machiną UE. Niektórzy z nas w Szwecji kwestionują zgodność dyrektywy z pracami Unii nad uproszczeniem przepisów i chcą, aby szwedzki parlament zbadał wniosek zgodnie z zasadą pomocniczości.

W związku z powyższym postanowiliśmy z zasady odrzucić wniosek w całości.

 
  
MPphoto
 
 

  Marian Harkin (ALDE), na piśmie. − Poprawka 112: Odrzucam wniosek Komisji, gdyż ramowa dyrektywa w sprawie gleby oznaczałaby jedynie zwiększenie biurokracji i dublowanie przepisów bez żadnej poprawy sytuacji w zakresie ochrony gleby. Reforma wspólnej polityki rolnej oraz reforma prawodawstwa w zakresie ochrony środowiska naturalnego przewidują szeroki zakres środków, które przyniosą korzyści dla ochrony gleby.

 
  
MPphoto
 
 

  Christa Klaß (PPE-DE), na piśmie. (DE) Gleba jest bardzo cenną wartością. Będąc zasobem nieodnawialnym, ma ona pierwszorzędne znaczenie dla powstrzymania utraty bioróżnorodności jako źródło surowców, a także rezerwuar i filtr zapasów wody i składników żywieniowych. Jednakże gleba nie jest czymś, co przekracza granice, ani nie może zostać przesunięta przez Unię Europejską. Ochrona naszej gleby leży w najlepszym interesie tych, którzy posiadają ziemię, a zatem mieści się w zakresie odpowiedzialności państw członkowskich. To zastosowanie zasady pomocniczości musi pozostać nienaruszone.

Nie ma uzasadnienia dla ignorowania wszystkich obecnie obowiązujących europejskich przepisów prawnych i odkładania sprawy rolników aż do dnia dzisiejszego, kiedy to przyjmiemy nowe przepisy obowiązujące równolegle z dyrektywami europejskimi, ustawami krajowymi i zasadami współzależności, które bezpośrednio lub pośrednio wpływają na ochronę gleby. Wśród licznych dotyczących gleby dyrektyw i rozporządzeń przyjętych przez UE są takie instrumenty, jak dyrektywa w sprawie azotanów, ramowa dyrektywa wodna, dyrektywa w sprawie handlu emisjami oraz dyrektywa w sprawie środków ochrony roślin.

Nawał biurokratycznych obowiązków, który może uderzyć w państwa członkowskie i społeczność rolniczą wyraźnie przeczy wspólnym wysiłkom w celu wyeliminowania biurokracji. Ponadto środki ostrożności przewidziane w projekcie dyrektywy rzutują na każdy aspekt prawa, jaki dotyczy rolnictwa. Uważam europejską dyrektywę w sprawie ochrony gleby za zbyteczną i niepożądaną, dlatego głosowałam przeciwko temu wnioskowi.

 
  
MPphoto
 
 

  Astrid Lulling (PPE-DE), na piśmie. (DE) Zdrowe gleby są podstawą ludzkiego zdrowia i dobrobytu. One muszą być chronione. Nie możemy zadowolić się obecnym stanem gleb we wszystkich częściach UE.

Jednakże chęć uregulowania tego problemu na poziomie europejskim w sposób paternalistyczny i biurokratyczny to o jeden krok za daleko.

Gleba, która już podlega ochronie na mocy dyrektywy w sprawie zintegrowanego zapobiegania i ograniczania zanieczyszczeń (zwanej dyrektywą IPPC) oraz dyrektywy siedliskowej, jak wiemy, nie migruje z jednego kraju do drugiego, choć to samo można powiedzieć o wodzie, która stanowi potencjalny czynnik zanieczyszczający glebę. Woda jednak już została objęta ramową dyrektywą wodną i dyrektywą w sprawie wód gruntowych. Jeśli teraz dodamy do tego dyrektywę w sprawie ochrony gleby, rezultatem będzie powielenie regulacji i kosztowna biurokracja, której nikt nie chce.

Otwarta koordynacja i dzielenie się doświadczeniami na temat najlepszej praktyki byłyby lepszym podejściem. Przyjęcie ramowej dyrektywy w sprawie ochrony gleby to jak postawienie wozu przed koniem. Jest nie do pomyślenia, aby kraje, które mają już wzorcowe prawodawstwo dotyczące ochrony gleby miały zainwestować tak wiele czasu i pieniędzy w ponowne zbadanie ich całego terytorium w celu zidentyfikowania obszarów ryzyka.

Podczas tego głosowania próbowałam zainteresować państwa kwestią ograniczenia szkód, ale obawiam się, że nie udało mi się to. Dlatego nie byłam w stanie głosować za przyjęciem sprawozdania. Chcę wiedzieć, że nadal mogę spojrzeć naszym rolnikom prosto w oczy.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (PSE), na piśmie. − Wraz z moimi kolegami, posłami do PE z ramienia Partii Pracy głosowałem przeciw wnioskowi dotyczącemu przedmiotowej dyrektywy. Choć w dniu wczorajszym poparliśmy ogólną strategię tematyczną w dziedzinie ochrony gleby w obecnym jej kształcie, dyrektywa w sprawie ochrony gleby zawiera nadmierną ilość zbędnych przepisów. Nie uwzględnia obowiązującego i dobrze funkcjonującego prawodawstwa, które zostało wprowadzone w państwach członkowskich.

 
  
MPphoto
 
 

  Mairead McGuinness (PPE-DE), na piśmie. − Mimo iż wyraziłam sprzeciw wobec wniosku dotyczącego dyrektywy w sprawie ochrony gleby, w głosowaniu końcowym głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania.

Zgłosiłam już do protokołu swój sprzeciw wobec takiej dyrektywy w odniesieniu do strategii tematycznej w dziedzinie ochrony gleby. Nie sądzę, by istniała potrzeba dodatkowego prawodawstwa dotyczącego ochrony gleby. Mamy już szereg instrumentów prawnych zapewniających ochronę gleby i dopóki te akty prawodawcze nie zostaną w pełni wdrożone a ich skutki w pełni przeanalizowanie uważam, że dalsze przepisy w tej dziedzinie nie są ani konieczne ani pożądane.

Niemniej jednak poprawki zgłoszone przez sprawozdawczynię idą nieco w kierunku zmniejszenia stopnia, w jakim wniosek tej nowej dyrektywy i obowiązujące prawodawstwo pokrywają się ze sobą. Przyjmujemy to z zadowoleniem.

 
  
MPphoto
 
 

  Erik Meijer (GUE/NGL), na piśmie. (NL) Ochrona gleby jest konieczna w celu zapobiegania zniszczeniu systemów naturalnej regeneracji gleby, erozji, skażeniu i odwodnieniu. Bez środków tego rodzaju niemożliwa staje się uprawa roślin w gęsto zaludnionych obszarach, gdzie intensywnie użytkuje się glebę. W wielu miejscach w Europie widzę nieużytki, które straciły wszelką wartość dla przyrody i nie nadają się do wykorzystania przez człowieka.

Wczoraj wraz z większością tej Izby głosowałem za sprawozdaniem pana posła Prodiego, które tłumaczy potrzebę podjęcia aktywnych środków na rzecz ochrony naszych gleb.

W dniu dzisiejszym zastanawiamy się, jakie to powinny być środki. Jestem za zachęceniem państw członkowskich, które dotychczas nie przedsięwzięły z własnej inicjatywy niezbędnych środków, do naprawienia tego zaniedbania. Niepodjęcie przez nich działań ma negatywny wpływ nie tylko na nie same, ale także na państwa sąsiadujące, na przykład osadzanie się w korycie rzeki łach żwirowych powoduje zamulanie rzek i powodzie.

Jednakże przepisy unijne w żadnym wypadku nie mogą oznaczać, że państwa członkowskie, które już regulują te sprawy prawidłowo, muszą borykać się z nadmierną biurokracją lub przeszkodami, które utrudniają skuteczne radzenie sobie z problemem ochrony gleby. Popieram poprawki w takim sensie, że państwa, które stosują równorzędne lub wyższe standardy muszą mieć zagwarantowaną swobodę ich stosowania. Nieodpowiedzialnym krokiem byłoby jednak odrzucenie, opóźnienie lub ograniczenie pakietu dotyczącego ochrony gleby w sposób proponowany przez najliczniejszą grupę w Parlamencie.

 
  
MPphoto
 
 

  Robert Navarro (PSE), na piśmie. – (FR) Głosowałem za sprawozdaniem pani poseł, gdyż proponuje ono pozytywne działania zmierzające do ochrony i zrównoważonego wykorzystania gleby – zasobu nieodnawialnego, który koniecznie należy chronić. Jakość gleby ma zasadnicze znaczenie, jeśli mamy zapewnić odpowiedni poziom produkcji żywności i dostęp do czystej wody. Parlament Europejski wezwał do wyraźniejszego zidentyfikowania miejsc skażonych, gdzie niebezpieczne substancje, które znalazły się w glebie na skutek działalności ludzkiej, stanowią istotne zagrożenie dla zdrowia i środowiska. Krajowe lub regionalne wykazy takich miejsc zostaną opracowane i udostępnione publicznie w celu konsultacji ze społeczeństwem. Każde państwo członkowskie będzie musiało opracować strategię działań naprawczych w celu ograniczenia liczby miejsc skażonych. Zachęca się państwa członkowskie do opracowania zrównoważonych polityk rolnych uwzględniających krajowe różnice w cechach gleby, by umożliwić zachowanie czystej gleby. Przyjmując to sprawozdanie, Parlament Europejski podkreśla potrzebę ochrony zasobów ziemi i mądrzejszego ich wykorzystania.

 
  
MPphoto
 
 

  James Nicholson (PPE-DE), na piśmie. − Jest to kolejny przykład podejścia, w którym wszystkich mierzy się jedną miarką i jedno rozwiązanie jest dobre dla każdego. Stawia to nas w złym świetle w oczach państw członkowskich. Przy ponad trzystu typach gleby w Unii Europejskiej jak możemy oczekiwać, że obejmiemy je wszystkie jedną dyrektywą i będzie ona pasować do wszystkich? Z pewnością jest to klasyczny przykład dziedziny, w której powinniśmy pozwolić państwom członkowskim na ustanowienie własnego ustawodawstwa z uwzględnieniem własnego typu gleby.

To przykre, że przy takim dorobku naukowej wiedzy i doświadczenia, jakim dysponuje Komisja Europejska, sporządziła ona wniosek legislacyjny, który nie uwzględnia prostych faktów naukowych. Jeśli w ciągu jednego lata Wielka Brytania cierpi na skutek powodzi, zaś Grecja na skutek fali upałów, to oczywiste, że wpływ tych warunków atmosferycznych na glebę w tych państwach członkowskich będzie całkowicie różny. Jedyną konsekwencją tego wniosku będzie związanie rolnictwa jeszcze ciaśniejszymi więzami biurokracji i obciążenie go jeszcze większymi kosztami. Frustrujące jest to, że znowu ludność wiejska będzie musiała płacić za przeforsowanie bezużytecznego jednolitego podejścia.

 
  
MPphoto
 
 

  Frédérique Ries (ALDE), na piśmie. – (FR) Z zadowoleniem przyjmuję przyjęcie przez Izbę sprawozdania pani poseł Cristiny Gutiérrez-Cortines, które nakłania do wprowadzenia jednolitej, spójnej europejskiej polityki ochrony gleby.

Ochrona gleby stała się priorytetem dla UE, ponieważ gleby Europy ulegają coraz większej degradacji. Czynnikami, które za to odpowiadają, są gwałtowny rozwój wielkich miast, zwiększenie liczby miejsc skażonych (do ponad 2 milionów, jak podają najnowsze obliczenia) oraz rolnictwo uprawiane intensywnie od ponad 50 lat przy nadużyciu pestycydów i nawozów na bazie azotanów.

Moim zdaniem 225 posłów do PE, którzy głosowali za odrzuceniem tej dyrektywy, kierowało się narodowym fanatyzmem lub, w najlepszym razie, straciło kontakt z rzeczywistością i tym, co naprawdę obchodzi zwykłych ludzi! Europa może zaoferować autentyczną wartość dodaną w kwestii ochrony gleby – kwestii, w której tylko dziewięć państw członkowskich posiada własne prawodawstwo.

Dodam, że dyrektywa pozostawia państwom członkowskim znaczną swobodę wyboru. Są tylko dwa konkretne cele, które państwa członkowskie muszą osiągnąć i mają na to dość dużo czasu, gdyż ustalone terminy są dość odległe: w ciągu pięciu lat od transpozycji tekstu dyrektywy muszą opracować wykaz miejsc skażonych, zaś w ciągu siedmiu lat – przyjąć krajową strategię działań naprawczych.

Myślę, że bez wątpienia świadczy to o poszanowaniu zasad elastyczności i pomocniczości!

 
  
MPphoto
 
 

  Brian Simpson (PSE), na piśmie. − Obawiam się, że będę głosował przeciwko temu sprawozdaniu, gdyż moim zdaniem ramy dotyczące ochrony gleby nie są potrzebne. Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania początkowo, gdyż uważam, że tę sprawę należy pozostawić w gestii państw członkowskich zgodnie z zasadą pomocniczości.

Mamy przed sobą prawodawstwo, w którym nie zachowano właściwych proporcji; jest ono mało elastyczne i jedynie powtarza to, co zostało już objęte innymi dyrektywami. Z jednej strony próbuje ono objąć sprawę upustynnienia, zaś z drugiej oczyszczenia gleby. Faktycznie jest to szeroki zakres kompetencji, ale w rezultacie otrzymujemy sprawozdanie, które nie załatwia żadnej z tych spraw we właściwy sposób, za to stwarza problemy związane z jej wdrażaniem.

W moim regionie, gdzie władze lokalne usiłują rekultywować glebę, wniosek ten tak bardzo utrudniłby to przedsięwzięcie, że poddano by w wątpliwość jego wykonalność.

Przykro mi to mówić, ale sądzę, że jest to słabe i niepotrzebne prawodawstwo. Będę głosował przeciwko niemu i mam nadzieję, że mogę uchronić rolników, ogrodników i władze lokalne przed koszmarem biurokracji.

 
  
MPphoto
 
 

  Gabriele Stauner (PPE-DE), na piśmie. (DE) Odrzucam ramową dyrektywę w sprawie ochrony gleby, gdyż stanowi ona poważne naruszenie zasady pomocniczości, dlatego też jest nie do przyjęcia jako prawodawstwo europejskie. Nawet jeśli Parlament Europejski przegłosuje ją, zwrócę się do rządu federalnego i będę walczyć o to, by Federalna Republika Niemiec zakwestionowała tę dyrektywę przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości.

 
  
MPphoto
 
 

  Jacques Toubon (PPE-DE), na piśmie. – (FR) Zgodnie z głosowaniem w Komisji Prawnej uważam, że Komisja Europejska przekroczyła tutaj swoje kompetencje. Unia Europejska nie musi wydawać państwom członkowskim nowych instrukcji. Jest to kwestia odpowiedzialności krajowej. Postrzegam dyrektywę jako sztuczny twór, w którym wydano identyczne przepisy dla krajów o wyjątkowo zróżnicowanych tradycjach prawnych i uwarunkowaniach środowiskowych. W związku z powyższym Komisja powinna dokonać przeglądu swojego wniosku i zidentyfikować zwłaszcza te sytuacje, które wymagają prawodawstwa europejskiego.

 
  
MPphoto
 
 

  Thomas Ulmer (PPE-DE), na piśmie. (DE) Odrzucam ramową dyrektywę w sprawie ochrony gleby, gdyż stanowi ona poważne naruszenie zasady pomocniczości, dlatego też jest nie do przyjęcia jako prawodawstwo europejskie. Nawet jeśli Parlament Europejski przegłosuje ją, zwrócę się do rządu federalnego i będę walczyć o to, by Federalna Republika Niemiec zakwestionowała tę dyrektywę przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości.

 
  
  

- Sprawozdanie: Berès (A6-0425/2007)

 
  
MPphoto
 
 

  Janusz Lewandowski (PPE-DE), na piśmie. − Panie Przewodniczący! Uzasadnieniem dla wniosku Komisji przedstawionego Parlamentowi Europejskiemu jest nowa procedura komitologii, istotnie zwiększająca uprawnienia Parlamentu Europejskiego - procedura regulacyjna połączona z kontrolą. Zdaniem sprawozdawcy, co zasługuje na poparcie, nowa procedura ma zastosowanie dla takich kwestii zawartych w regułach prospektu emisyjnego, jak środki związane z wyłączeniem od obowiązku publikacji prospektu, formatu prospektu i równoważności w odniesieniu do państw trzecich.

Z tego przekonania biorą się poprawki przedłożone w imieniu Komisji Gospodarczej i Monetarnej w głosowaniu plenarnym. Omawiane sprawozdanie rodzi dodatkową refleksję na temat istotnego postępu w harmonizacji reguł europejskich rynków finansowych i giełdowych. Jest to w dużej części skutek nieuchronnego procesu globalizacji, w części jednak zasługa Financial Services Action Plan z roku 1999.

Potwierdza się zarazem trafność wyboru dokonanego na progu lat 90 w takich krajach, jak Polska, gdzie odbudowa rynku kapitałowego oparta została na europejskich standardach, co obecnie ułatwia ujednolicenie reguł w skali Unii Europejskiej.

 
  
  

- Sprawozdanie: Cashman (A6-0289/2007)

 
  
MPphoto
 
 

  Carlos Coelho (PPE-DE), na piśmie. (PT) Po wieloletnich negocjacjach między Radą, Komisją i Parlamentem Europejskim w 2006 r. ostatecznie przyjęto decyzję Rady zmieniającą poprzednią decyzję z 1999 r. ustanawiającą warunki wykonywania uprawnień wykonawczych przyznanych Komisji.

Decyzja ustanowiła procedurę regulacyjną połączoną z kontrolą, która znajdzie zastosowanie przy przyjmowaniu środków o zasięgu ogólnym mających na celu zmianę (poprzez skreślenie lub dodanie) innych niż istotne elementów aktu przyjętego na mocy artykułu 251 Traktatu tj. zgodnie z procedurą współdecyzji.

A zatem jest to nowa procedura komitologii, którą należy zastosować do sporządzonego przez Komisję wykazu 25 już przyjętych aktów, które mają być dostosowane do nowej procedury; jednym z nich jest rozporządzenie w sprawie kodeksu granicznego Schengen.

W związku z powyższym popieram poprawki techniczne wprowadzone przez sprawozdawcę, pana posła Cashmana, uwzględniające specyfikę kodeksu granicznego Schengen, ponieważ wniosek jest elementem rozwoju dorobku Schengen.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie. (DE) Dorobek Schengen jest szczególnym obszarem, w którym musimy być przygotowani na wszelkie ewentualności. Zorganizowane grupy przestępcze uprawiające handel ludźmi stale upatrują nowe luki w naszych systemach obrony granic, poprzez które mogą zalać Unię Europejską falami imigrantów. Z tego względu nie można zbyt pochopnie rozszerzać strefy Schengen. Należy zawczasu podjąć odpowiednie kroki w celu zapewnienia, że zainteresowane państwa członkowskie w pełni opanują zadanie ochrony swoich granic zewnętrznych. Jako że moim zdaniem jest to sprawą nad wyraz wątpliwą, głosowałem przeciwko sprawozdaniu pana posła Cashmana.

 
  
  

- Sprawozdanie: Hegyi (A6-0292/2007)

 
  
MPphoto
 
 

  Hiltrud Breyer (Verts/ALE). - (DE) Panie przewodniczący! Głosowałam za sprawozdaniem pana posła Hegyi, ponieważ raz po raz krytykujemy niedostatek demokracji, jeśli chodzi o organizmy zmodyfikowane genetycznie.

Wiemy, że Rada ani Komitet Stałych Przedstawicieli jak dotąd nie opowiedziały się za lub przeciw zatwierdzeniu organizmów zmodyfikowanych genetycznie (GMO). Ta sama historia powtarza się w przypadku Komisji Europejskiej, która wykonuje swoje obowiązki w zakresie zarządzania ryzykiem zatwierdzając GMO wbrew woli ludności UE i pomimo zastrzeżeń ze strony wielu państw członkowskich i ekspertów. Nie można dopuścić do tego, by Komisja Europejska miała ostatnie słowo. Jej decyzja musi być poddana kontroli Parlamentu Europejskiego.

Mimo że sprawozdanie pana posła Hegyi zmierza w dobrym kierunku naciskając na przyznanie Parlamentowi wiążącego prawa współdecydowania w sprawie zatwierdzania GMO, odrzucamy wynegocjowany kompromis, ponieważ pozostawia on niedemokratyczną procedurę komitologii. Tak naprawdę w grę wchodzi tylko jedno rozwiązanie, a mianowicie przyznanie Parlamentowi Europejskiemu praw współdecydowania we wszystkich sprawach dotyczących zezwoleń na GMO. Dlatego też żałuję, że nie wykorzystaliśmy tego głosowania w maksymalnym stopniu i nie skorzystaliśmy z okazji by wreszcie wywrzeć większy nacisk na zlikwidowanie tej długo utrzymującej się luki w naszym systemie demokratycznym.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. (PT) To prawda, że długoterminowe skutki technologii GMO są nadal nieznane. Informacje naukowe są sprzeczne, a wielu ludzi obawia się ewentualnego niebezpieczeństwa i ryzyka. W związku z tym należy przedsięwziąć środki ostrożności i nie nalegać na wykorzystanie GMO w rolnictwie.

Dyrektywa 2001/18/WE w sprawie zamierzonego uwalniania do środowiska organizmów zmodyfikowanych genetycznie jest ważnym dokumentem prawnym. Dyrektywa obejmuje doświadczalne uwalnianie GMO do środowiska, inaczej mówiąc, wprowadzanie GMO do środowiska w celach doświadczalnych (np. uprawa doświadczalna) oraz wprowadzanie GMO do obrotu (produkty zawierające GMO lub składające się z nich), takie jak uprawa, przywóz lub przetwarzanie na produkty przemysłowe.

Uważamy, że istotne jest, aby mieć szerszą kontrolę nad technologią GMO, przynajmniej w odniesieniu do procedur, co zamierza obecnie wprowadzić Parlament Europejski. Jednakże podkreślamy potrzebę zachowania ostrożności, zarówno jeśli chodzi o rolnictwo, jak i przetworzone produkty żywnościowe.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (ITS), na piśmie. (DE) 70% ludności Europy sprzeciwia się inżynierii genetycznej. W Austrii ludzie bardziej obawiają się toksycznych substancji w produktach żywnościowych niż ataku terrorystycznego czy ptasiej grypy. Podejrzewa się, że istnieje związek pomiędzy organizmami zmodyfikowanymi genetycznie a coraz częstszymi problemami zdrowotnymi społeczeństwa. Poza tym mamy coraz więcej dowodów na to, że wykorzystanie inżynierii genetycznej doprowadzi do tego, że ziemie uprawne zamienią się w nieużytki, a rolnicy staną się zależni od międzynarodowych konglomeratów.

 
  
  

- Sprawozdanie: Bradbourn (A6-0225/2007)

 
  
MPphoto
 
 

  Philip Bradbourn (PPE-DE), na piśmie. − Konserwatyści głosowali za przyjęciem tego sprawozdania, ale ubolewają nad podejściem, jakie Rada przyjęła podczas procesu parlamentarnego. Na wczesnych etapach sporządzania sprawozdania ówczesna prezydencja Rady wywarła bardzo dużą niepotrzebną presję na Parlament. Uważamy, iż jest to nie do przyjęcia, zważywszy na rolę Parlamentu jako organu, który analizuje i kontroluje prawodawstwo.

 
  
MPphoto
 
 

  Carlos Coelho (PPE-DE), na piśmie. (PT) Przedmiotowa dyrektywa jest niezwykle istotna ze względu na rosnące zaniepokojenie kwestią prania brudnych pieniędzy i roli tego procederu w finansowaniu międzynarodowej przestępczości i terroryzmu.

W związku z powyższym wymagane jest wspólnotowe podejście w celu stworzenia jednolitych zasad, zamknięcia luk i znalezienia odpowiedniej równowagi pomiędzy potrzebą kontroli i wymogami dotyczącymi ochrony rynku wewnętrznego i swobodnego przepływu kapitału.

Popieram tę inicjatywę, która prowadzi do uaktualnienia dyrektywy 2005/60/WE w sprawie prania brudnych pieniędzy, szczególnie jeśli chodzi o wszystkie środki wykonawcze wymienione w artykule 41 tej dyrektywy.

A zatem jest to kolejny przypadek uaktualnienia obowiązującego prawodawstwa zgodnie z nową procedurą regulacyjną połączoną z kontrolą na podstawie decyzji w sprawie komitologii.

Da to Parlamentowi Europejskiemu większą kontrolę nad uprawnieniami wykonawczymi przyznanymi Komisji.

 
  
MPphoto
 
 

  Hélène Goudin and Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Postanowiliśmy głosować za wnioskiem w całości. Ważne jest, że międzynarodowe standardy są wprowadzane i respektowane w celu ogólnej ochrony systemu finansowego przed przestępczością i praniem brudnych pieniędzy, a jednocześnie własne środki państw członkowskich nie muszą być zgodne z zasadami jednolitego rynku. Jednakże uważamy za odrażające, że szafując koncepcją terroryzmu, Unia usiłuje rozszerzyć swoje uprawnienia na koszt państw członkowskich. Środki pieniężne na walkę z terroryzmem stanowią maleńką część środków na przeciwdziałanie praniu brudnych pieniędzy. Bardzo duże sumy idą na walkę z innymi formami dobrze zorganizowanej przestępczości.

 
  
MPphoto
 
 

  Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. (PT) Przedłożony wniosek zmienia postanowienia dyrektywy 2005/60/WE w sprawie przeciwdziałania korzystaniu z systemu finansowego w celu prania pieniędzy oraz finansowania terroryzmu, która nałożyła ograniczenie czasowe na uprawnienie wykonawcze przyznane Komisji w tej dziedzinie.

Zgodnie z najnowszą decyzją dotyczącą wykonania uprawnień Komisji, ograniczenie to zostało zniesione, lecz Parlament Europejski zachowuje prawo do kontroli wdrożenia aktów przyjętych na podstawie procedury współdecyzji. A zatem jasne jest, że wszelkie poprawki do przedmiotowej dyrektywy muszą zostać przedłożone do rozpatrzenia Parlamentowi Europejskiemu, jak również Radzie.

Jednakże nie oznacza to, że parlamenty krajowe są wyłączone z procedury ustawodawczej lub ich udział ogranicza się wyłącznie do transpozycji dyrektyw przyjętych w tej dziedzinie na szczeblu wspólnotowym. Nie oznacza to także stopniowego przekształcania obszaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych państw członkowskich w przyszłą wspólną politykę, co próbuje wprowadzić traktat reformujący, a czemu jesteśmy zdecydowanie przeciwni.

Na koniec musimy zwrócić uwagę na niespójność Unii Europejskiej, która promuje całkowitą swobodę przepływu kapitału i raje podatkowe, jednocześnie przewodząc w walce przeciwko praniu pieniędzy.

 
  
MPphoto
 
 

  Jeffrey Titford (IND/DEM), na piśmie. − Uzasadnieniem dla tego prawodawstwa jest ochrona systemu finansowego UE przed praniem pieniędzy i finansowaniem działalności terrorystów. Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) zawsze będzie dążyć do międzynarodowej współpracy w tej dziedzinie, jednakże UE nie ma ustalonych kompetencji w kwestii obrony. Ponadto Komisja Europejska nie była w stanie rozliczyć własnych rachunków przez trzynaście lat, więc nie może być uważana za organizację posiadającą specjalistyczną wiedzę w dziedzinie finansów lub za organ odpowiedni do przedstawiania propozycji ustawodawstwa dotyczącego kontroli systemu finansowego.

 
  
  

- Sprawozdanie: Cavada (A6-0417/2007)

 
  
MPphoto
 
 

  Jan Andersson, Göran Färm, Anna Hedh and Inger Segelström (PSE), na piśmie. − (SV) My, szwedzcy socjaldemokraci, głosowaliśmy za tym sprawozdaniem, ponieważ uważamy, że istnieje potrzeba zwiększenia wiedzy na temat N-benzylpiperazyny (BZP), która jest syntetycznym narkotykiem oraz objęcia tej substancji środkami kontroli i sankcjami karnymi. Niemniej jednak głosowaliśmy przeciwko wszystkim propozycjom, których celem jest uniemożliwienie podjęcia decyzji dotyczącej środków kontroli i sankcji karnych, gdyż jest to sprzeczne z zasadą ostrożności.

 
  
  

- Projekt rezolucji: Międzynarodowe standardy rachunkowości (B6-0437/2007)

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. (PT) Od 2005 r. spółki giełdowe w niektórych okolicznościach są zobowiązane sporządzać swoje sprawozdania skonsolidowane zgodnie z międzynarodowymi standardami rachunkowości. Standardy te zostały opracowane przez organizację prywatną z siedzibą w Londynie (Fundacja Komitetu Międzynarodowych Standardów Rachunkowości/Rada Międzynarodowych Standardów Rachunkowości), a następnie włączone do prawodawstwa wspólnotowego w drodze rozporządzenia.

Mimo pewnych zastrzeżeń w przedmiotowej rezolucji Parlament przyjmuje propozycję Komisji (zmieniającą to rozporządzenie) dotyczącą przyjęcia standardu (IFRS 8), która z kolei wiąże się z włączeniem do prawa UE amerykańskiego standardu rachunkowości finansowej nr 131 (SFAS 131).

Parlament przyjął tę propozycję, jak stwierdzono w rezolucji, mimo że w ocenie wpływu przeprowadzonej przez Komisję niedostatecznie uwzględniono interesy użytkowników oraz potrzeby małych i średnich przedsiębiorstw zlokalizowanych w różnych krajach europejskich oraz przedsiębiorstw prowadzących działalność wyłącznie na szczeblu lokalnym.

W związku z powyższym nie możemy poprzeć tej rezolucji.

 
  
  

- Wspólny projekt rezolucji: Szczyt UE-Rosja (RC-B6-0434/2007)

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE-DE). - Panie przewodniczący! Poprosiłam o wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania nad projektem rezolucji: szczyt UE-Rosja. Żałuję, że niektóre ważne ustępy zostały usunięte na rzecz innych z niezrozumiałych powodów, a właściwie po to, by mieć krótszą rezolucję zamiast dłuższej, lecz obejmującej istotne kwestie.

Sądzę, że należy koniecznie wezwać Komisję i Radę do podjęcia wspólnych inicjatyw z rządem rosyjskim w celu wzmocnienia bezpieczeństwa i stabilności we wspólnym sąsiedztwie, w szczególności do nasilenia dialogu na temat Ukrainy i Białorusi oraz wspólnych wysiłków na rzecz ostatecznego rozwiązania „zamrożonych” konfliktów w Nagorno-Karabakh, jak również w Mołdawii i Gruzji, poprzez zagwarantowanie pełnej integralności terytorialnej tych państw oraz, w przypadku Transnistrii, poprzez wycofanie pozostałych oddziałów rosyjskich, które w miarę konieczności powinny zostać zastąpione międzynarodowymi siłami obserwacyjnymi.

 
  
MPphoto
 
 

  Jana Hybášková (PPE-DE). - (CS) Stanowczo głosowałam przeciwko przedmiotowemu projektowi rezolucji w sprawie rezultatów 10. szczytu UE-Rosja. Rosyjski reżim KGB usiłuje usankcjonować swoje działania. Odmawiam bycia marionetką i wstydzę się za tych wszystkich, którzy stają się marionetkami w rękach Rosji z czystej ignorancji i tchórzostwa, a zwłaszcza w celu osiągnięcia niewielkich korzyści gospodarczych. Rosja nie jest partnerem Unii Europejskiej. Absolutnie nie zgadzam się z opinią, że Rosja jest naszym partnerem w sprawie niezależności Kosowa. Dlaczego ta Izba przywiązuje tak wielką wagę do tego partnerstwa? Rosja nadal zrzuca ciała Czeczeńców z helikopterów nad Czeczenią, przetrzymuje tysiące przeciwników reżimu w więzieniach, wszczyna nielegalne postępowanie sądowe przeciwko politykom z opozycyjnej koalicji Inna Rosja i nielegalnie przetrzymuje Michaiła Chodorkowskiego w areszcie. Kto i kiedy wreszcie dowie się prawdy o przyczynie śmierci Anny Politkowskiej? Kiedy Rosja przestanie zagrażać obrońcom praw człowieka? Dlaczego nie zaproszono nas jako obserwatorów wyborów parlamentarnych w Rosji? Dlaczego Putin nie chce, abyśmy my – jego partnerzy tam byli? Znosili nas przecież w Maroku, jak również w Palestynie.

Ktoś, kto łamie podstawową zasadę solidarności, pomagając Polsce jeśli chodzi o swobodę eksportu i równe warunki eksportowe, jest uważany za partnera przez tę Izbę. Rosja przetrzymuje nas jako zakładników. Jeśli nie poprzemy demokratycznej i stabilnej Rosji, a zamiast tego opowiemy się za reżimem tajnych służb, będziemy sami dla siebie największymi wrogami. Na koniec powiem, że nasz kraj ma prawo w swobodny sposób przyczyniać się do bezpieczeństwa Europy, chronić Europę przez ewentualnym atakiem ze strony wojsk irańskich. Jak możemy prosić Stany Zjednoczone, aby swoją polityką nie zagrażały pokojowi w Europie, skoro patrzymy przez palce, jak Rosjanie jawnie popierają irański reżim? Przedmiotowa rezolucja jest przykładem perfidii i słabości. Jak my, Czesi, wiemy, słabość względem Rosji naprawdę się nie opłaca. Kategorycznie odrzucam tę rezolucję, choćby ze względu na szacunek dla dokonań czeskich więźniów politycznych, wszystkich, którzy sprzeciwili się okupacji.

 
  
MPphoto
 
 

  Vytautas Landsbergis (PPE-DE). - Panie przewodniczący! Po tym, jak głosowałem za wspólnym projektem rezolucji w sprawie szczytu UE-Rosja, nadal żałuję, że poprawka, którą zgłosiłem jako nowy punkt w preambule, została odrzucona przez sprawozdawcę. W związku z tym zacytuję ją teraz: „mając na uwadze, że Federacja Rosyjska nie wypełniła żadnego z zobowiązań podjętych w wyniku przystąpienia do Rady Europy w 1996 r. a przed dwoma laty otwarcie potępiła podpisane nowe porozumienie graniczne z państwem członkowskim UE Estonią, pozostawiając ten odcinek granicy UE z Rosją nieuregulowany do dziś; mając na uwadze, że obowiązujące ustawodawstwo Federacji Rosyjskiej nadal zawiera agresywne stanowiska jak to, które dotyczy przywilejów socjalnych dla wojskowych w przypadku strat, szkód lub obrażeń poniesionych podczas działań zbrojnych w krajach nadbałtyckich lub to, które dotyczy procedur przystępowania obcych państw lub ich części do Federacji Rosyjskiej”. Jestem przekonany, że ta Izba ponownie rozważy te stanowiska w terminie późniejszym.

 
  
MPphoto
 
 

  Glyn Ford (PSE), na piśmie. − Poparłem ten projekt rezolucji z pewnym wahaniem. Rosja i jej przywódca Władimir Putin okazali się trudnym partnerem w niektórych dziedzinach, zwłaszcza w energetyce.

Niemniej jednak jest jedna sprawa, w której solidaryzuję się z Rosją. Chodzi o jej reakcję na wielce kontrowersyjny plan Stanów Zjednoczonych dotyczący umieszczenia wyrzutni pocisków antyrakietowych w UE w celu obrony przed zagrożeniem ze strony irańskich głowic nuklearnych ICBM, które wprawdzie jest mało prawdopodobne, lecz w równym stopniu zagraża własnemu systemowi obrony Rosji.

W związku z powyższym żałuję, że poprawka nr 3 zgłoszona przez Grupę Zielonych, za którą głosowałem, została odrzucona stosunkiem głosów 242 do 362.

 
  
MPphoto
 
 

  Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. (PT) Wiele można by powiedzieć na temat tej rezolucji w sprawie ostatniego szczytu UE-Rosja, lecz wymienimy tylko niektóre przykłady dotyczącej je celów.

Na przykład zwraca uwagę fakt, że rezolucja, wspominając jedynie pobieżnie o inicjatywach Administracji Stanów Zjednoczonych i jej poważnych obowiązkach w zakresie promowania kolejnej fali eskalacji zbrojeń w Europie – przy wsparciu członków NATO, jednocześnie stwierdza, że „oświadczenia władz rosyjskich” oraz „[…] nieuzasadniona groźba Rosji wycofania się z Traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie (CFE) są powodem poważnego zaniepokojenia w odniesieniu do utrzymania pokoju i stabilności na kontynencie europejskim”.

Rezolucja mniej lub bardziej bezpośrednio podkreśla najważniejsze aspekty; na przykład, że Rosja zezwoliła przedsiębiorstwom UE na nabywanie strategicznych pakietów w rosyjskich przedsiębiorstwach, znaczenie poprawy klimatu dla europejskich inwestycji w Rosji (ku radości największych grup finansowych UE), jak również „równy dostęp do rynku, infrastruktury i inwestycji” przy uwzględnieniu zasad „Traktatu Karty Energetycznej”.

A jednocześnie rezolucja utrzymuje polityczną presję na Federację Rosyjską, w pewnym sensie nawet popierając instrumenty interwencyjne, ignorując niemożliwą do zaakceptowania sytuację w zakresie fundamentalnych praw mówiącej po rosyjsku ludności Łotwy, państwa członkowskiego UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Richard Howitt (PSE), na piśmie. − Europejska Partia Pracy w Parlamencie Europejskim popiera tę rezolucję i jej cel, jakim jest budowanie strategicznej współpracy z Rosją w oparciu o wspólne wartości, demokrację i poszanowanie praw człowieka. W szczególności popieramy skierowane do Rosji wezwanie do wniesienia pozytywnego wkładu w znalezienie trwałego politycznego rozwiązania sprawy Kosowa.

Głosowaliśmy za poprawką 3, gdyż gromadzenie zapasów broni konwencjonalnej i niekonwencjonalnej na kontynencie europejskim budzi zaniepokojenie, dlatego jesteśmy za kontynuacją dwustronnych dyskusji pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Rosją w tej sprawie.

 
  
MPphoto
 
 

  Janusz Lewandowski (PPE-DE), na piśmie. − Panie Przewodniczący! Szczyt UE-Rosja w Mafrze poświadcza odmienny klimat wzajemnych relacji niż ten z lat 90-tych, kiedy rodziła się umowa o partnerstwie i współpracy, wygasająca w roku 2007. Niewątpliwy wpływ na ewolucję tych stosunków wywarły trzy główne czynniki.

Po pierwsze, rozszerzenie Unii Europejskiej, oznaczające definitywne wyzwolenie całej grupy krajów z rosyjskiej strefy wpływów, co dawne imperium niechętnie przyjmuje do wiadomości.

Po drugie, autorytarny kurs prezydentury Putina, który oddala szanse demokratyzacji kraju. Jakkolwiek jest to akceptowane w Rosji i zapewnia elementarny ład ekonomiczny, Unia nie może pozostawać bierna wobec przypadków łamania praw człowieka, co stwarza dodatkowe pole zadrażnień.

Po trzecie, sytuacja na rynkach energetycznych, która sprzyja wykorzystywaniu Gazpromu dla celów politycznych, z drugiej strony jednak uwrażliwia kraje europejskie pod względem bezpieczeństwa energetycznego.

Biorąc pod uwagę powyższy kontekst, rezolucja proponowana przez Grupę EPP-ED utrzymuje w równowadze wątki krytyczne wobec Rosji oraz nadzieje na ocieplenie klimatu, obwarowane zasadami odzwierciedlającymi nasz system wartości. Na uwagę zasługują punkty mówiące o przestrzeganiu praw człowieka oraz istotny dla Polski postulat przerwania impasu w sprawie eksportu polskich produktów rolnych na rynek rosyjski - co jest świadectwem pożądanej solidarności krajów Unii Europejskiej w relacjach z Moskwą.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (PSE), na piśmie. − Głosowałem za wspólnym projektem rezolucji wynikającej ze szczytu UE-Rosja, w której Parlament, między innymi, wezwał rząd rosyjski do stworzenia, wspólnie z Unią Europejską, niezbędnych warunków do natychmiastowego rozpoczęcia negocjacji w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy pomiędzy UE a Rosją. Inne sprawy objęte rezolucją to, między innymi, zbliżające się przystąpienie Rosji do Światowej Organizacji Handlu, kwestia praw człowieka w Rosji, sytuacja sprzyjająca inwestycjom i obawy co do utrzymania w mocy Traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie.

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Queiró (PPE-DE), na piśmie. (PT) 18. rocznica upadku muru berlińskiego nadeszła po szczycie UE-Rosja, który odbył się po przedyskutowaniu tego sprawozdania, ale przed poddaniem go pod głosowanie. Osiemnaście lat później to, co było Europą Wschodnią, jest teraz demokratycznym obszarem, który charakteryzuje ugruntowana gospodarka rynkowa. Tymczasem Rosji daleko jest do demokracji i daleko do tego, by być wiarygodnym partnerem. Odnośnie do energetyki, Kosowa, Kaukazu, Azji Środkowej, Ukrainy, Mołdawii lub irańskiej broni jądrowej uważamy, że wkład Rosji w rozwiązanie tych problemów jest niewystarczający.

W tym samym tygodniu Rada Europejska ds. Stosunków Zewnętrznych przedstawiła sprawozdanie stwierdzające, że Rosjanie sami ustanawiają zasady w stosunkach pomiędzy Rosją a Unią Europejską oraz że Europa wykazała brak jedności i strategii; w niektórych przypadkach wydaje się, że nie zapomniała jeszcze czasów sowieckich, podczas gdy w innych jej podejście jest zbyt pragmatyczne. Sprawozdanie to słusznie sugeruje, że strategia UE powinna zachęcać Rosję do respektowania zasad państwa prawa. Nawet jeśli nie panuje tam liberalna demokracja, Rosja musi być przewidywalnym i wiarygodnym państwem, a obowiązkiem Europy jest ciężko pracować, aby cel ten mógł zostać osiągnięty.

 
  
  

- Sprawozdanie: Iturgaiz Angulo (A6-0392/2007)

 
  
MPphoto
 
 

  Jan Andersson, Göran Färm, Anna Hedh and Inger Segelström (PSE), na piśmie. − (SV) Uważamy, że swoboda ujawniania informacji jest ważną zasadą. Urzędnicy służby cywilnej powinni, bez ryzyka odwetu, mieć możliwość dostarczania informacji, otrzymywania ich w celu korzystania z wolności słowa i swobody ujawniania informacji, mieć prawo do anonimowości i zakazu dochodzeń, który oznacza, że władze oraz inne organy publiczne nie mają prawa dochodzić, kto dostarczył informacje korzystając ze swobody ich ujawniania.

 
  
MPphoto
 
 

  Proinsias De Rossa (PSE), na piśmie. − Kategorycznie nie zgadzam się z poprawką pana posła Atkinsona (poprawka 1 do ustępu 15) do sprawozdania Komisji Petycji sporządzonego przez Carlosa José Iturgaiza Angulo.

Sprawozdanie specjalne Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) dotyczy zarzutów wniesionych przez Urząd przeciwko pewnemu dziennikarzowi, który rzekomo przekupił urzędników, by uzyskać dokumenty potrzebne do napisania relacji prasowej na temat dochodzenia w sprawie oskarżeń postawionych przez pana van Buitenena.

Bez względu na to, czy zarzuty pana van Buitenena są słuszne czy niesłuszne, powinniśmy bronić praw dziennikarzy do składania relacji w sprawach leżących w zakresie zainteresowania opinii publicznej, nawet jeśli pracują oni dla gazet, które nie popierają zbytnio naszych poglądów.

Sprawozdanie specjalne Rzecznika Praw Obywatelskich stwierdza, że OLAF działał niewłaściwie wnosząc oskarżenia przeciwko dziennikarzowi. Komisja Petycji zwróci się z wnioskiem o wydanie w tej sprawie sprawozdania z własnej inicjatywy, aby zmusić OLAF do uznania swojego błędu. Głosując za poprawką PPE-DE, nie staniemy w obronie niezależności dziennikarzy, którzy robią to, co do nich należy, nie staniemy w obronie Komisji Petycji, która robi to, co do niej należy i nie poprzemy Rzecznika, który też robi to, co do niego należy.

 
Informacja prawna - Polityka ochrony prywatności