Indeks 
 Poprzedni 
 Następny 
 Pełny tekst 
Procedura : 2008/0252(CNS)
Przebieg prac nad dokumentem podczas sesji
Wybrany dokument :

Teksty złożone :

A6-0052/2009

Debaty :

PV 11/03/2009 - 3
CRE 11/03/2009 - 3

Głosowanie :

PV 11/03/2009 - 5.15
Wyjaśnienia do głosowania
Wyjaśnienia do głosowania

Teksty przyjęte :

P6_TA(2009)0115

Pełne sprawozdanie z obrad
Środa, 11 marca 2009 r. - Strasburg Wydanie Dz.U.

3. Przygotowanie Rady Europejskiej (19-20 marca 2009 r.) – Europejski plan naprawy gospodarczej – Wytyczne dotyczące polityki zatrudnienia państw członkowskich – Polityka spójności: inwestowanie w realną gospodarkę (debata)
zapis wideo wystąpień
Protokół
MPphoto
 
 

  Przewodniczący. – Kolejnym punktem posiedzenia jest wspólna debata w sprawie oświadczeń Rady i Komisji: przygotowania do Rady Europejskiej (19−20 marca 2009 r.),

− sprawozdania (A6-0063/2009), sporządzonego przez panią Elisę Ferreirę, w imieniu Komisji Spraw Gospodarczych i Monetarnych, w sprawie europejskiego planu naprawy gospodarczej (2008/2334(INI)),

− sprawozdania (A6-0052/2009), sporządzonego przez pana Jana Anderssona, w imieniu Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych, w sprawie wniosku dotyczącego decyzji Rady dotyczącej wytycznych w sprawie polityki zatrudnienia państw członkowskich (COM(2008)0869 - C6-0050/2009 - 2008/0252(CNS)),

− sprawozdania (A6-0075/2009), sporządzonego przez pana Evgenija Kirilova, w imieniu Komisji Rozwoju Regionalnego, w sprawie polityki spójności: inwestowania w realną gospodarkę (2009/2009(INI)).

 
  
MPphoto
 

  Alexandr Vondra, urzędujący przewodniczący Rady. − Panie przewodniczący! Proszę pozwolić, abym na wstępie przyłączył się do państwa hołdu dla Jeana Monneta. Przeżywamy okres kryzysu i uważam, że to właśnie teraz potrzebujemy silnych instytucji, a to doskonała okazja do podkreślenia roli Jeana Monneta jako jednego z ojców-założycieli integracji europejskiej.

Jednakże celem dzisiejszego posiedzenia jest omówienie zbliżającego się posiedzenia Rady Europejskiej. Jak wszyscy wiemy, to posiedzenie Rady przypada w krytycznym dla Unii momencie. Stoimy przed bardzo poważnymi wyzwaniami wynikającymi z bezprecedensowej presji na nasze systemy finansowe, jak również na nasze gospodarki.

To zagadnienie, wraz z bezpieczeństwem energetycznym, zmianami klimatu oraz finansowaniem redukcji emisji i adaptacji do zmian klimatu, będzie głównym problemem poruszanym w trakcie posiedzenia w przyszłym tygodniu.

Jak Parlament z pewnością wie, w obliczu kryzysu finansowego Unia i państwa członkowskie podjęły szeroki wachlarz działań. Udało się nam uniknąć krachu systemu finansowego.

Najważniejszym priorytetem stojącym przed nami jest obecnie przywrócenie dopływu kredytów do gospodarki. W szczególności musimy zająć się problemem „toksycznych aktywów”, znajdujących się w dyspozycji banków, ponieważ zniechęcają je do przywrócenia akcji kredytowej. Na swoim spotkaniu w dniu 1 marca szefowie państw i rządów uzgodnili, że powinniśmy zająć się tym w sposób skoordynowany, zgodnie z wytycznymi przedstawionymi przez Komisję.

Musimy również podjąć dalsze działania w celu usprawnienia regulacji i nadzoru nad instytucjami finansowymi. To jasna lekcja udzielona nam przez kryzys, a zapobieganie jest nie mniej ważne. Banki międzynarodowe znajdują się w posiadaniu 80% aktywów bankowych w Europie. Dwie trzecie aktywów bankowych Europy znajduje się w dyspozycji zaledwie 44 koncernów ponadnarodowych. Z tego względu wzmocnienie nadzoru ma duże znaczenie per se. Pomoże to zapobiegać przyszłym kryzysom, ale również będzie stanowić jasny sygnał do okazania zaufania przez konsumentów i rynki.

W tej dziedzinie toczą się istotne prace. Prezydencja chce ściśle współpracować z Parlamentem Europejskim w celu szybkiego przyjęcia dyrektywy Solvency II (w odniesieniu do ubezpieczeń), zmienionej dyrektywy w sprawie wymogów kredytowych (w odniesieniu do banków) oraz dyrektywy UCITS (w odniesieniu do przedsiębiorstw zbiorowego inwestowania w zbywalne papiery wartościowe). Pracujemy również nad szybkim przyjęciem przepisów dotyczących ochrony lokat bankowych oraz agencji ratingowych.

Prawdopodobnie musimy jednak pójść jeszcze dalej. Jak państwo wiecie, grupa wysokiego szczebla, której przewodniczył pan de Larosière, sporządziła bardzo interesujące zalecenia, a komunikat Komisji z 4 marca również wskazuje kierunek dla znaczącej reformy w tej dziedzinie. A więc Rada Europejska musi wysłać jasny sygnał, że ta kwestia stanowi priorytet, a decyzję należy podjąć już w czerwcu.

Jak państwo wiecie, deficyty budżetowe państw członkowskich obecnie szybko rosną. Oczywiście deficyty budżetowe w nieunikniony sposób rosną w okresie recesji gospodarczej. Automatyczne stabilizatory mogą w pewnym zakresie odegrać korzystną rolę. Właśnie z tego powodu w 2005 r. przeprowadzono reformę paktu stabilności i wzrostu w celu zapewnienia odpowiedniej elastyczności w trudnym okresie. Ale konieczne jest rozsądne korzystanie z tej elastyczności, uwzględniające zróżnicowaną sytuację początkową. W celu przywrócenia zaufania rządy muszą w jasny sposób zobowiązać się do realizacji zdrowych finansów publicznych i pełnego przestrzegania paktu stabilności i wzrostu. Niektóre państwa członkowskie już podjęły działania na rzecz ich uzdrowienia. Większość podejmie takie działania od 2010 roku. To również będzie istotne przesłanie, płynące ze spotkania w przyszłym tygodniu.

Obecnie kryzys finansowy zaczyna wywierać wpływ na realną gospodarkę. Państwa członkowskie przyjęły znaczne plany naprawy gospodarczej, których realizacja jest już dość zaawansowana. Jak uzgodniono, całkowita wartość tego pakietu bodźców odpowiada 1,5% PKB, ale jeżeli uwzględni się wartość automatycznych stabilizatorów, dochodzi ona do 3,3% PKB UE. Oczywiście reakcja państw członkowskich jest zróżnicowana. Ich sytuacja jest odmienna i dysponują one zróżnicowanym marginesem manewru, ale działają one w sposób skoordynowany i opierają się na wspólnych zasadach określonych w europejskim planie naprawy gospodarczej, przyjętym w grudniu zeszłego roku. To ważne, jeżeli mamy zapewnić synergię i uniknąć niekorzystnych skutków ubocznych.

W sposób synergiczny między Komisją a państwami członkowskimi i prezydencją wypracowano konkretne i ukierunkowane działania. Umożliwiło nam to zarówno zachowanie jednakowych warunków działania, jak również spójne i skuteczne przeciwstawienie się pogorszeniu się sytuacji w niektórych kluczowych sektorach przemysłowych Europy, na przykład w przemyśle motoryzacyjnym.

Rada Europejska dokona oceny stanu realizacji tego planu. Również w tym kontekście komunikat Komisji z 4 marca określa szereg istotnych zasad, którymi państwa członkowskie powinny kierować się w swoich działaniach. Obejmują one konieczność zachowania otwartości w ramach rynku wewnętrznego, zapewnienia niedyskryminacji i działania na rzecz realizacji długoterminowych celów polityki, na przykład ułatwienia zmian strukturalnych, zwiększenia konkurencyjności i budowy gospodarki niskoemisyjnej.

W odniesieniu do wspólnotowej części planu naprawy gospodarczej prezydencja podejmuje usilne działania na rzecz osiągnięcia porozumienia w Radzie Europejskiej w sprawie wniosku Komisji dotyczącego finansowania projektów energetycznych i rozwoju obszarów wiejskich. Jak państwo wiecie, na forum Rady toczą się dyskusje w sprawie szczegółowej listy projektów objętych wsparciem wspólnotowym oraz sposobu ich finansowania.

Uwzględniając istotną rolę Parlamentu jako jednego z organów budżetowych oraz współlegislatora w tej dziedzinie, prezydencja pragnie w najbliższych tygodniach ściśle z państwem współpracować w celu możliwie jak najszybszego osiągnięcia porozumienia.

Oprócz działań krótkoterminowych konieczne jest podjęcie działań długoterminowych, jeżeli mamy zagwarantować konkurencyjność naszych gospodarek. Reformy strukturalne stają się pilniejsze, niż kiedykolwiek wcześniej, jeżeli chcemy wspierać wzrost i zatrudnienie. Z tego względu odnowiona strategia lizbońska nadal stanowi właściwe ramy dla wspierania zrównoważonego rozwoju wzrostu gospodarczego, który z kolei zapewni tworzenie nowych miejsc pracy.

Obecnie nasi obywatele są szczególnie zaniepokojeni wpływem sytuacji gospodarczej na stopę bezrobocia. W trakcie przyszłotygodniowego posiedzenia Rady Europejskiej należy uzgodnić konkretne kierunki działań, za pomocą których UE może przyczynić się do ograniczenia społecznych skutków kryzysu. To zagadnienie będzie również przedmiotem specjalnego szczytu, który odbędzie się na początku maja.

Chciałbym wyraźnie zwrócić uwagę na jedną sprawę: nie będziemy chronić miejsc pracy poprzez tworzenie barier dla konkurencji zagranicznej. Na swoim spotkaniu, które odbyło się 10 dni temu, szefowie państw i rządów jasno zaznaczyli, że musimy w możliwie jak największym stopniu wykorzystać jednolity rynek jako napęd procesu naprawy gospodarczej. W oczywisty sposób protekcjonizm nie jest właściwą reakcją na ten kryzys – wręcz przeciwnie. Nasze przedsiębiorstwa bardziej niż kiedykolwiek potrzebują otwartych rynków, zarówno wewnątrz Unii, jak i na arenie międzynarodowej.

To z kolei prowadzi mnie do kwestii szczytu G20 w Londynie. Rada Europejska przyjmie stanowisko Unii przed szczytem G20. Chcemy, aby ten szczyt był ambitny. Nie możemy sobie pozwolić na porażkę.

Przywódcy będą rozważać kwestie perspektyw wzrostu i zatrudnienia, jak również reformy globalnego systemu finansowego i międzynarodowych instytucji finansowych. Będą również zastanawiać się nad konkretnymi wyzwaniami stojącymi przed państwami rozwijającymi się. UE odgrywa aktywną rolę w tych wszystkich dziedzinach i powinna zająć wyraziste stanowisko, by zagwarantować, że wspólnota międzynarodowa podejmie słuszne decyzje.

Kolejnym istotnym punktem przyszłotygodniowego posiedzenia Rady Europejskiej będzie bezpieczeństwo energetyczne. Niedawny kryzys energetyczny pokazał nader wyraźnie zakres, w jakim musimy zwiększyć nasz potencjał rozwiązywania przyszłych problemów z dostawami, z jakim mieliśmy do czynienia w bieżącym roku.

Komisja zapewniła pewne bardzo korzystne elementy w swoim drugim strategicznym przeglądzie energetycznym. Na podstawie tego przeglądu prezydencja chciałaby, aby Rada Europejska uzgodniła szereg konkretnych działań służących zwiększeniu bezpieczeństwa energetycznego Unii w krótkim, średnim i długim terminie.

W krótkim terminie oznacza to udostępnienie konkretnych środków, do których można się odwołać w przypadku gwałtownego pojawienia się zakłóceń w dostawach gazu. Oznacza to również podjęcie pilnych działań w zakresie projektów infrastrukturalnych w celu poprawy połączeń energetycznych – to ma z pewnością kluczowe znaczenie.

W średnim terminie oznacza to dostosowanie naszych przepisów w sprawie zapasów ropy i gazu w celu zagwarantowania, że państwa członkowskie podejmują działania w sposób odpowiedzialny i solidarny. Oznacza to podjęcie odpowiednich działań na rzecz poprawy efektywności energetycznej.

W długim terminie oznacza to dywersyfikację naszych źródeł, dostawców i szlaków dostaw. Musimy współpracować z naszymi międzynarodowymi partnerami w celu wspierania interesów energetycznych Unii. Musimy stworzyć pełnoprawny rynek wewnętrzny energii elektrycznej i gazu. Jak państwo wiecie, dotyczy to przepisów, które prezydencja ma nadzieję dopracować przed wyborami europejskimi.

W trakcie przyszłotygodniowego posiedzenia zostanie również omówiona kwestia przygotowań do kopenhaskiej konferencji w sprawie zmian klimatu. W dalszym ciągu dążymy do zawarcia w Kopenhadze w grudniu tego roku globalnego, kompleksowego porozumienia. Styczniowy komunikat Komisji stanowi bardzo przydatną podstawę. Jest rzeczą oczywistą, że zmiany klimatu stanowią wyzwanie, któremu można sprostać jedynie za pomocą zdecydowanych wysiłków globalnych.

Wreszcie w trakcie posiedzenia Rady Europejskiej zostanie również zainicjowane Partnerstwo Wschodnie. Ta istotna inicjatywa pomoże nam wspierać stabilność i dobrobyt całego kontynentu. Przyczyni się również do przyspieszenia reform i pogłębienia naszego zaangażowania na rzecz współpracy z tymi krajami.

Partnerstwo ma wymiar dwustronny, który jest dostosowany do każdego państwa partnerskiego. Zakłada ono negocjowanie umów stowarzyszeniowych, które mogą obejmować przekrojowe i kompleksowe strefy wolnego handlu.

Ścieżka wielostronna zapewni ramy umożliwiające sprostanie wspólnym wyzwaniom. Stworzone zostaną cztery platformy polityki: demokracja, dobre rządy i stabilność; integracja gospodarcza; bezpieczeństwo energetyczne; wreszcie, co nie najmniej istotne − kontakty międzyludzkie.

Na podstawie tej prezentacji mogą państwo zauważyć, że w trakcie przyszłotygodniowego posiedzenia Rady Europejskiej zostanie omówionych wiele istotnych kwestii. Stoimy przed wieloma poważnymi wyzwaniami, nie tylko przed obecnym kryzysem gospodarczym. Prezydencja czeska, pod kierownictwem premiera Mirka Topolánka, chce zagwarantować, aby przyszłotygodniowe spotkanie pokazało za pomocą działań praktycznych, że Unia Europejska w dalszym ciągu w pełni realizuje swoje ideały i stawia czoła tym wyzwaniom w sposób skoordynowany i w duchu odpowiedzialności i solidarności.

(Oklaski)

 
  
MPphoto
 

  José Manuel Barroso, przewodniczący Komisji. (FR) Panie przewodniczący, panie przewodniczący Vondra, szanowni posłowie! Żyjemy w czasach próby.

Kryzys gospodarczy o tej skali sprawia, że jego skutki są odczuwalne dla rodzin, pracowników, dla wszystkich grup ludności oraz przedsiębiorstw, we wszystkich czterech stronach Europy. Niszczy on miejsca pracy i wystawia na próbę trwałość naszych modeli społecznych. Wywiera on również silną presję polityczną na przywódców.

Unia Europejska nie jest uodporniona na takie napięcia. Właśnie z tego względu podjęła decyzję o uruchomieniu wszystkich dostępnych jej dźwigni, aby poradzić sobie z kryzysem i jego skutkami, wykorzystując to, co stanowi o jej sile: instytucje europejskie i państwa członkowskie współpracujące w ramach wspólnoty, opierającej się na rządach prawa, w celu zapewnienia wspólnych rozwiązań wspólnych problemów.

Panie i panowie! W okresie ostatnich sześciu miesięcy uczyniliśmy bardzo wiele, by przeciwdziałać kryzysowi, z jakim mamy do czynienia. Jesienią udało się nam uniknąć krachu systemu finansowego, przyczyniliśmy się do zainicjowania procesu międzynarodowego na forum G20; byliśmy jednymi z pierwszych, którzy skoncentrowali się na realnej gospodarce poprzez przyjęcie w grudniu planu naprawy gospodarczej, planu, którego najważniejsze zalecenie – bodziec budżetowy o skali niespotykanej wcześniej na szczeblu europejskim – właśnie zaczyna być realizowane. To wsparcie dla realnej gospodarki ma całkowitą wartość 3,3% PKB i zawiera rzeczywisty wkład budżetu europejskiego.

Ten plan naprawy gospodarczej obejmuje na przykład przyspieszone zaliczki z funduszy strukturalnych, których wartość w 2009 roku wynosi 6,3 miliarda euro, oprócz już rozdzielonych 5 miliardów euro.

Działania podejmowane w okresie ostatnich sześciu miesięcy są całkowicie zgodne ze strategią lizbońską na rzecz wzrostu i zatrudnienia. Reformy strukturalne, które stanowiły znaczne wsparcie dla wzmocnienia naszych gospodarek, muszą być realizowane, ponieważ pomagają również utrzymać popyt krótkoterminowy, ale teraz musimy przejść do kolejnego etapu i wdrożyć działania służące gruntownemu zwalczaniu kryzysu.

Potrzebujemy lepszej koordynacji i bardziej dalekosiężnych skutków. Nadszedł czas „wrzucenia kolejnego biegu” w reakcji na kryzys. Musimy zrozumieć, że to nowy rodzaj kryzysu, i że nigdy jeszcze nie musieliśmy stawiać czoła kryzysowi o takich rozmiarach, takiej skali, takiej głębokości.

To będzie zadaniem posiedzenia Rady Europejskiej w przyszłym tygodniu. Dzięki bardzo mocnemu wsparciu ze strony prezydencji czeskiej, której zaangażowanie i ścisłą współpracę z Komisją przyjmuję z ogromnym zadowoleniem. Jestem przekonany, że uda się osiągnąć postęp w czterech dziedzinach, które Komisja wskazała kilka dni temu w swoim komunikacie, mianowicie: w zakresie rynków finansowych, realnej gospodarki, zatrudnienia i wymiaru społecznego, jak również wymiaru globalnego za pośrednictwem G20.

W znacznej mierze dzięki skutecznemu przewodnictwu pana premiera Topolánka nieformalny szczyt, który odbył się 1 marca, położył już fundamenty pod owocne posiedzenie Rady Europejskiej. Z dumą mogę zauważyć, że prace przygotowawcze wykonane przez Komisję spotkały się z tak korzystnym przyjęciem. Nasze wytyczne w sprawie toksycznych aktywów, nasz komunikat w sprawie przemysłu motoryzacyjnego oraz sprawozdanie, które powierzyłem panu Jacquesowi de Larosière i kierowanej przez niego grupie wysokiego szczebla, umożliwiły państwom członkowskim osiągnięcie konsensusu, dzięki któremu mogą poprzeć wspólne stanowiska.

Z zadowoleniem przyjmuję szerokie poparcie skupiające się w Parlamencie Europejskim wokół tych kierunków działań. Chciałbym zwrócić uwagę na przykład na sprawozdania, które będziemy omawiać dziś rano: sprawozdanie pani Ferreiry w sprawie planu naprawy gospodarczej, sprawozdanie pana Anderssona dotyczące wytycznych w sprawie zatrudnienia oraz sprawozdanie pana Kirilova w sprawie polityki spójności.

Te sprawozdania oraz rezolucje, nad którymi państwa zgromadzenie będzie głosować w tym tygodniu, zwłaszcza te pochodzące od grupy koordynacyjnej w sprawie strategii lizbońskiej, będą stanowić – jak uważam – kluczowy wkład dla Rady Europejskiej. W przededniu szczytu londyńskiego mogą one jedynie wzmocnić stanowisko Europy na arenie międzynarodowej, co przyjmuję z zadowoleniem.

Panie przewodniczący! Chciałbym krótko wspomnieć o trzech zagadnieniach, które – jak uważam – muszą mieć decydujące znaczenie dla prac Rady Europejskiej: stabilizacji rynków finansowych, ożywieniu realnej gospodarki oraz wsparciu obywateli, aby przetrwali kryzys.

Przyjrzyjmy się systemowi finansowemu. Tak, potrzebujemy natychmiastowych działań w celu rozwiązania aktualnych problemów. Po naszych inicjatywach w zakresie dokapitalizowania i gwarancji, nasze wytyczne w sprawie toksycznych aktywów odnoszą się do najważniejszej obecnie przeszkody na naszej drodze, którą jest zahamowanie akcji kredytowej. Wierzę − i znalazło to odzwierciedlenie w naszym komunikacie − że bez wyczyszczenia systemu bankowego nie uda się nam przywrócić dopływu kredytów do realnej gospodarki.

Ale, jak już wielokrotnie wspominano w tej Izbie, potrzebujemy również odbudowania zaufania poprzez gruntowną reformę organów regulacyjnych. Z tego względu określiliśmy szczegółowy harmonogram nowych wniosków prawodawczych. W przyszłym miesiącu Komisja przedłoży nowe wnioski dotyczące funduszy hedgingowych, funduszy typu private equity oraz wynagrodzeń na stanowiskach kierowniczych.

Jednakże musimy również usprawnić nadzór. Jak mogli się państwo przekonać na podstawie komunikatu, który Komisja przyjęła w zeszłą środę, i który miałem możliwość omówić z państwem w trakcie Konwentu Przewodniczących odbytego dzień później, Komisja dąży do przyspieszenia realizacji sprawozdania, sporządzonego przez pana de Larosière’a. Pod koniec maja przedstawimy ogólny schemat do zatwierdzenia przez Radę Europejską na jej czerwcowym posiedzeniu, a jesienią przedłożymy wnioski legislacyjne.

Mówiąc bardziej ogólnie, wyjście poza system finansowy, stosowanie działań krótkoterminowych do realizacji naszych celów długoterminowych przyniesie podwójne zyski. Dzięki nim staniemy się silniejsi, kiedy trend się odwróci, i będziemy gotowi stawić czoła wyzwaniom konkurencyjności i gospodarki niskoemisyjnej.

Przyjrzyjmy się zagadnieniu bezpieczeństwa energetycznego. Fakt, że przeżywamy kryzys gospodarczy, nie powoduje, że nasze problemy związane z uzależnieniem znikną. Wręcz przeciwnie. I z zadowoleniem przyjmuję decyzję pana premiera Topolánka, aby omówić tę kwestię. Ma ona ogromne znaczenie dla naszych działań. Inwestowanie w infrastrukturę stanowi dzisiaj bodziec, który jest nader potrzebny gospodarce europejskiej, ale również zwiększa naszą siłę i konkurencyjność na przyszłość. To właśnie z tego względu państwa wsparcie, wsparcie Parlamentu Europejskiego w wysokości 5 miliardów euro na projekty w dziedzinie energetyki i łącz szerokopasmowych są tak cenne, tym bardziej, że – szczerze mówiąc – jestem dość zaniepokojony sytuacją w Radzie, gdzie nie udaje się nam osiągnąć pożądanego postępu.

Oczywiście wszyscy wiemy, że budżet Wspólnoty wynoszący poniżej 1% PKB może jedynie w ograniczonym stopniu stanowić ogólnoeuropejski bodziec. Środki finansowe muszą pochodzić przede wszystkim z budżetów krajowych. Jednakże aby nasze działania były skuteczne, musimy wykorzystać wszystkie krajowe dźwignie w perspektywie europejskiej. Najlepszą platformę dla naprawy gospodarczej stanowi jednolity rynek. Tylko w 2006 roku jednolity rynek przyczynił się do wzrostu bogactwa Europy o 240 miliardów euro, czyli o 518 euro na każdego obywatela Europy.

Rada Europejska powinna umocnić swoją pozycję w centrum naszej strategii naprawy gospodarczej poprzez uzgodnienie zasad, które będą miały zasadniczy wpływ na przebieg procesu europejskiej naprawy gospodarczej, w tym wspólne zobowiązanie do otwartości i jednakowych warunków działania zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych, co będzie jasnym sygnałem odrzucenia protekcjonizmu, ale i oczywiście ochrony jednolitego rynku, fundamentu dobrobytu Europy.

Jednakże najważniejszą kwestią jest uznanie, że nie jest to wyłącznie problem teorii gospodarczej czy suchej statystyki. Obecny kryzys wywiera ogromny wpływ na społeczeństwo, głównie na najwrażliwsze grupy społeczne w całej Europie – teraz, dzisiaj. Właśnie z tego względu problemem numer jeden – zdecydowanie najważniejszym egzaminem, stojącym przed nami – są społeczne skutki obecnego kryzysu, mianowicie problem wzrastającego bezrobocia.

Musimy skoncentrować nasze wysiłki na zatrudnieniu i na wsparciu ludności w przezwyciężeniu tego kryzysu. Wymaga to zdecydowania i wyobraźni. Musimy pomóc przedsiębiorstwom utrzymać miejsca pracy, wykorzystać szkolenia z wyobraźnią i z korzyścią dla potrzeb długo- i krótkoterminowych oraz pomóc tym, którzy już są bezrobotni. Musimy mieć pewność, że w wykorzystujemy optymalnie działania krajowe, aby pomóc grupom znajdującym się w najtrudniejszej sytuacji, ale musimy również jak najlepiej spożytkować instrumenty europejskie, którymi dysponujemy, począwszy od Funduszu Społecznego aż po Europejski Fundusz Dostosowania do Globalizacji.

Rozpoczęcie teraz procesu, który doprowadzi nas do szczytu w sprawie zatrudnienia, który odbędzie się w maju, daje nam dwa miesiące na intensywne działania: przygotowanie planów i – o ile to możliwe – opracowanie nowych, ambitniejszych strategii przeciwdziałania problemowi bezrobocia. Musimy dobrze wykorzystać ten czas.

Chociaż mamy go niewiele, moim zdaniem musimy podjąć próbę zorganizowania o wiele szerszego procesu przygotowawczego, obejmującego partnerów społecznych, społeczeństwo obywatelskie oraz parlamentarzystów. Szczególne znaczenie ma skorzystanie z waszej lepszej orientacji w tym, co rzeczywiście dzieje się na szczeblu lokalnym. Jeżeli będziemy trzymać się tego podejścia, polegającego na gromadzeniu zasobów i koordynowania działań na wszystkich szczeblach – na szczeblu europejskim, krajowym, regionalnym, na szczeblu partnerów społecznych – wyjdziemy z tego kryzysu szybciej i – jak mi się wydaje – będziemy silniejsi.

Zwrócimy również baczniejszą uwagę na szczebel globalny. Nie jest kwestią przypadku, że propozycje, które zgłosiliśmy w ramach stanowiska Unii Europejskiej na spotkanie G20, stanowią mocne odzwierciedlenie naszego podejścia w Europie. Opierają się one na tych samych zasadach. Dzięki wspólnemu głosowi Unii Europejskiej w ramach G20 będą one miały duże znaczenie, a Unia Europejska znajdzie się –jeżeli państwa członkowskie są faktycznie zdeterminowanie do wspólnego działania – w bardzo dobrej pozycji do wywarcia wpływu na globalną reakcję na kryzys.

Obecnie Europa musi odnaleźć swoją siłę w spójności, w koordynacji, w rzeczywistej praktycznej solidarności. Z tego względu wszyscy musimy ściśle współpracować i pozostawać w bliskim kontakcie wraz z rozwojem procesu naprawy, uwzględniając oczywiście ten Parlament.

Z góry cieszę się na urzeczywistnienie tego w trakcie naszej wspólnej pracy na rzecz naprawy gospodarczej w najbliższych tygodniach i miesiącach.

 
  
MPphoto
 

  Elisa Ferreira, sprawozdawczyni.(PT) Panie przewodniczący, panie przewodniczący Komisji, panie i panowie! Obecny kryzys to najgorsze, z czym Unia Europejska miała kiedykolwiek do czynienia. Niestety wciąż daleko do jego końca. Wciąż następują bankructwa, a stopa bezrobocia wzrasta. Nigdy wcześniej projekt europejski nie był wystawiony na tak ciężką próbę. Od naszej wspólnej reakcji zależy nie tylko siła procesu naprawy gospodarczej, ale prawdopodobnie również sama kontynuacja projektu europejskiego, przynajmniej pod względem tempa naszego rozwoju i rozszerzania.

Nie stworzyliśmy Unii Europejskiej, aby w czasach dobrobytu ograniczać się do wielkiego rynku, a w czasach kryzysu powracać do krajowego egoizmu zasady „każdy działa z korzyścią dla siebie”. Projekt europejski to projekt polityczny, gwarant pokoju, wolności i demokracji. Jednakże w kategoriach gospodarczych opiera się on zarówno na konkurencyjności, jak i na solidarności, i spójności. W rzeczywistości korzysta on ze swojej zdolności do zapewniania jakości i szans rozwoju wszystkim obywatelom, bez względu na ich pochodzenie.

Obecnie, w czasach kryzysu, obywatele zwracają się do Europy o ochronę i działania, które pomogą im szybko przejść przez aktualny krytyczny etap bez poważnych załamań społecznych. Chcą, aby Europa pomogła im na nowo określić swoją przyszłość oraz wsparła zatrudnienie i działalność gospodarczą, opierając się na nowych i trwalszych podejściach do rozwoju.

Agenda lizbońska i zobowiązania w dziedzinie ochrony środowiska to inspirujące intencje, ale musimy szybko zapewnić im treść i siłę. W tym kontekście wezwania Parlamentu pod adresem Rady i Komisji są oczywiste, mocne i donośne. Konsensus osiągnięty w trakcie głosowania w Komisji Spraw Gospodarczych i Monetarnych wskazuje na tę wspólną intencję. Mam nadzieję, że dzisiejsze głosowanie w tej Izbie będzie na to kolejnym dowodem.

Różni sprawozdawcy i różne grupy polityczne współpracowały ze sobą, i mam nadzieję, że ten sygnał zostanie w tym duchu wysłany i zrozumiany przez Komisję.

W tym kontekście chciałabym podziękować moim sprawozdawcom pomocniczym, w szczególności panu Gunnarowi Hökmarkowi i pani Sophii in ‘t Veld. Mam nadzieję, że z tym samym zdecydowaniem dzisiejsze głosowanie pozwoli nam potwierdzić i wysłać ten sygnał.

W odniesieniu do przyczyn kryzysu obecnie najważniejszą kwestią jest wyciągnięcie wniosków. Sprawozdanie pana de Larosière’a stanowi rzeczywiście bardzo istotną wskazówkę, z której musimy skorzystać. Daje ono doskonałą podstawę do pracy i obejmuje wiele spośród tego, co już proponowaliśmy w naszej Izbie. Jednakże jego wnioski muszą prowadzić do natychmiastowego podjęcia przez Komisję planowanych działań. Kluczowe znaczenie ma również przyjęcie przez Unię Europejską zdecydowanego stanowiska w tej sprawie na zbliżające się posiedzenie G20.

W tym kontekście uważam, że istnieją elementy o charakterze symbolicznym i mam nadzieję, że Parlament zagłosuje dzisiaj jednomyślnie za zwalczaniem systemów wywożenia zysków za granicę i rajów podatkowych. Jednakże naprawienie błędów przeszłości nie wystarczy, zwłaszcza w odniesieniu do regulacji finansowych i nadzoru. Straty już zostały poniesione i potrzebujemy planu naprawy gospodarczej, który byłby zgodny z obowiązkami UE. Z zadowoleniem przyjmujemy szybką inicjatywę Komisji, ale wszyscy wiemy i musimy to jasno wyrazić, że metody działania i instrumenty działań są zdecydowanie nieodpowiednie.

Parlament udziela Komisji wotum zaufania w odniesieniu do elastyczności, myślenia przyszłościowego i szybkości dostępnych instrumentów, ale nie możemy zapomnieć, że 85% dostępnych obecnie środków finansowych znajduje się w rękach różnych krajów tworzących Unię Europejską. Mimo to państwa UE nigdy nie były bardziej zróżnicowane niż obecnie. Niektóre państwa mają siłę i instrumenty potrzebne do działania, podczas gdy inne są całkowicie bezbronne i pozbawione jakichkolwiek narzędzi. Istnieją państwa, w których nie ma najmniejszej szansy manewru w skali krajowej, które nie są w stanie przeciwstawić się jednoczesnym i brutalnym siłom rynku wewnętrznego, jednolitej waluty i globalizacji. Wśród tych krajów znajdują się nowe państwa, które niedawno dołączyły do projektu europejskiego i które należą do najbardziej poszkodowanych.

Panie przewodniczący, panie i panowie! Uważam, że w chwili obecnej przekaz wysyłany przez Parlament da się podzielić na szereg bardzo wyraźnych i bardzo precyzyjnych sygnałów, ale o wspólnej koncepcji, która brzmi: potrzebujemy obywateli, miejsc pracy i zasobów krajowych, ale również zasobów europejskich w celu przywrócenia – zgodnie z oczekiwaniami społeczeństwa – dynamiki, wzrostu i solidarności na terytorium Europy.

 
  
MPphoto
 

  Jan Andersson, sprawozdawca. − (SV) Panie przewodniczący, panie urzędujący przewodniczący Rady, panie komisarzu! Toczą się dyskusje, czy istnieje potrzeba zmiany wytycznych w sprawie zatrudnienia. Nie jest to dyskusja zbyt istotna, ponieważ wytyczne w sprawie zatrudnienia zawierają możliwości podejmowania wszelkich działań. Obecnym problemem jest brak możliwości działania. Przeżywaliśmy i przeżywamy obecnie kryzys finansowy, który przekształcił się w kryzys gospodarczy. Obecnie nadchodzi kryzys zatrudnienia, który w dalszej perspektywie wywoła problemy społeczne.

Dobrze, że w maju organizuje się szczyt w sprawie zatrudnienia, ale nie możemy odrywać kwestii zatrudnienia od kwestii gospodarczych. Z tego powodu konieczne jest uwzględnienie ich w toku dyskusji. Uważam, że zrobiono zbyt mało i zbyt późno. Jeden i pół procenta PKB państw członkowskich – to było wystarczająco dużo w chwili, w której o tym mówiliśmy, ale obecnie kryzys jest nawet gorszy, niż wówczas myśleliśmy. Musimy uczynić więcej, działać w sposób bardziej skoordynowany – z pewnością wydatkując więcej, niż dwa procent – aby sobie z tym poradzić. Istnieje o wiele, wiele większe ryzyko, że uczynimy zbyt mało i zbyt późno, niż ryzyko, że uczynimy zbyt wiele, ponieważ wiąże się ono ze wzrostem bezrobocia i spadkiem dochodów z podatków, co z kolei wpłynie na problemy społeczne odczuwane przez państwa członkowskie.

Co zatem powinniśmy uczynić? Wiemy to bardzo dobrze. Musimy powiązać to, co jest korzystne w krótkim terminie w zakresie zwalczania bezrobocia z tym, co jest potrzebne w długim terminie. Dotyczy to inwestycji w dziedzinie ochrony środowiska, nowych projektów infrastrukturalnych, efektywności energetycznej w domach, jak również edukacji, edukacji i jeszcze raz edukacji.

Rozmawialiśmy o uczeniu się przez całe życie. Nigdy nie uczyniliśmy dostatecznie dużo, ale teraz mamy szansę na poważne inwestycje w edukację. Musimy również stymulować popyt i w tym celu musimy zwrócić się do tych grup, które wykorzystają środki finansowe na konsumpcję: bezrobotnych, rodzin z dziećmi, emerytów i innych, którzy wykorzystają dodatkowe środki na konsumpcję.

Musimy uczynić wszystko, co potrafimy, na szczeblu UE i spróbować szybko poradzić sobie z Funduszem Społecznym i funduszem globalizacji, aby zasoby popłynęły do państw członkowskich. Jednakże jeżeli chcemy zachować całkowitą uczciwość, przyznajmy, że najważniejsze środki finansowe znajdują się w gestii państw członkowskich, a jeżeli państwa członkowskie nie uczynią wystarczająco wiele i w sposób skoordynowany, poniesiemy porażkę. Jeżeli rozejrzymy się i podsumujemy to, co uczyniły państwa członkowskie, to tylko jedno państwo członkowskie osiągnęło 1,5% i są to Niemcy, które nie były początkowo krajem stojącym na pierwszej linii frontu, jeżeli chodzi o podejmowanie działań. Inne kraje, na przykład kraje skandynawskie, z których pochodzę, robią niewiele, choć ich sytuacja gospodarcza jest dobra.

Dochodzimy teraz do konsekwencji społecznych. Wspomnieli państwo o nich i są one szczególnie ważne. Mają wpływ nie tylko na systemy zabezpieczenia społecznego, ale również na sektor publiczny. Sektor publiczny jest podwójnie ważny. Odnosi się on do zapewnienia obywatelom opieki nad dziećmi, opieki nad osobami starszymi i bezpieczeństwa socjalnego, ale jest on również istotny dla zatrudnienia. W sektorze publicznym istnieje ogromna rzesza obywateli i musimy zapewnić, że dysponuje on odpowiednimi zasobami gospodarczymi.

Chciałbym również odnieść się do osób młodych. Obecnie młodzi ludzie stają się bezrobotnymi bezpośrednio po zakończeniu edukacji. Musimy im stworzyć możliwości znalezienia zatrudnienia lub dalszej edukacji, lub czegokolwiek innego. Inaczej gromadzimy problemy na przyszłość. Podsumowując – musimy działać. Musimy działać w sposób skoordynowany, kierując się solidarnością, musimy działać teraz i nie czekać, a nasze działania muszą być wystarczające.

(Oklaski)

 
  
MPphoto
 

  Evgeni Kirilov, sprawozdawca.(BG) Dziękuję, panie przewodniczący, panie przewodniczący Vondra i panie komisarzu Barroso! Sporządzenie tego sprawozdania, zatytułowanego „Polityka spójności: inwestowanie w realną gospodarkę” trwało bardzo krótko. Bez względu na to sporządziliśmy dokument, który został uzgodniony i uzyskał jednomyślne poparcie. Ten doskonały wynik nie byłby możliwy bez zaangażowania i pomocy moich kolegów z Komisji, sprawozdawców pomocniczych oraz współpracy między grupami politycznymi, za co chciałbym wszystkim podziękować.

Chciałbym pochylić się nad zasadniczymi przesłaniami, zawartymi w przedmiotowym sprawozdaniu. Przede wszystkim w sprawozdaniu całkowicie popiera się zaproponowane przez Komisję Europejską dotyczące przyspieszenia i uproszczenia korzystania z funduszy strukturalnych, obejmujące zwiększenie zaliczkowania, wdrożenie elastyczniejszych schematów kwalifikowania kosztów itp. Faktycznie domagamy się realizacji tych działań obecnie, właśnie kiedy potrzebujemy odpowiedniej reakcji na kryzys gospodarczy: inwestycji w realną gospodarkę, zachowania i tworzenia miejsc pracy oraz zachęt dla przedsiębiorczości. Środki te nie są jednak jedynie wyrazem konieczności podjęcia przez nas skuteczniejszych i wydajniejszych działań. Od dawna starano się zrealizować wniosek dotyczący uproszczenia przepisów, którego oczekiwały podmioty korzystające ze środków finansowych UE, a który pojawia się w odpowiedzi na nasze zalecenia i zalecenia Europejskiego Trybunału Obrachunkowego.

Po drugie, polityka spójności i polityka solidarności. W tym przypadku nie tylko domagamy się deklaracji solidarności, ale również solidarnego działania. W sytuacji wzajemnego uzależnienia gospodarek europejskich, negatywne skutki kryzysu mają wpływ na nie wszystkie. Dla przeciwdziałania tym skutkom musimy uzyskać pozytywne rezultaty, które przyniosą znaczne korzyści i zostaną wykorzystane do realizacji celów ustanowionych w strategii lizbońskiej w odniesieniu do wzrostu i rozwoju. Konieczne jest również zachowanie standardów społecznych obywateli UE, zapewnienie przez nas ochrony osobom znajdującym się w trudnej sytuacji społecznej, a także zapobiegnięcie naruszeniu konkurencji i zapewnienie dalszej ochrony środowiska naturalnego. W związku z tym potrzebujemy możliwie jak największej solidarności i spójności, aby wspólnie udało się nam szybciej znaleźć wyjście z kryzysu.

Po trzecie, musimy z obecnego kryzysu wyciągnąć wnioski i zapewnić, że podejmowane działania nie będą traktowane jako odizolowane przypadki. Konieczna jest dalsza analiza popełnionych błędów i uzyskanych doświadczeń. Ponadto należy kontynuować proces upraszczania procedur. Konieczne jest zapewnienie prostszych zasad, lepszego dostępu do informacji, zmniejszenie obciążeń administracyjnych oraz zwiększenie przejrzystości procedur. To jedyny sposób, w jaki można ograniczyć błędy oraz możliwości popełniania nadużyć i korupcji.

Wreszcie chciałbym zaapelować do Rady o przyjęcie możliwie jak najszybciej działań proponowanych w celu przyspieszenia i uproszczenia wykorzystania funduszy strukturalnych. Wzywam również członków Komisji Europejskiej, od których oczekujemy monitorowania skutków nowych działań, jak również całego procesu, i zgłaszania nowych sugestii. Wreszcie, co nie jest najmniej ważne, chciałbym zwrócić uwagę na zasadnicze znaczenie państw członkowskich, od których zależy podjęcie działań i osiągnięcie rzeczywistych efektów realizacji polityki spójności. Na koniec chciałbym ponownie podkreślić, że musimy działać w sposób solidarny.

 
  
MPphoto
 

  Salvador Garriga Polledo, sprawozdawca komisji opiniującej Komisji Budżetowej. (ES) Panie przewodniczący! W imieniu Komisji Budżetowej chciałbym przede wszystkim podkreślić, że przedmiotowy plan naprawy gospodarczej ma zdecydowanie bardziej międzyrządowy charakter, niż sama Wspólnota, i ukazuje rzeczywiste ograniczenia finansowe Unii Europejskiej.

Patrząc z punktu widzenia Wspólnoty, mamy zamiar wykorzystać 30 miliardów euro, które zostaną w praktyce zmobilizowane przez Europejski Bank Inwestycyjny, zaś w odniesieniu do 5 miliardów euro, które − ściśle rzecz ujmując − należą do budżetu Wspólnoty, napotykamy na ogromne problemy.

Brakuje nowych źródeł: to, z czym mamy do czynienia, to redystrybucja źródeł istniejących. W odniesieniu do Europejskiego Banku Inwestycyjnego: w pełni zgadzamy się z odwołaniem się do niego, lecz musimy powiedzieć, że jesteśmy zaniepokojeni faktem, iż obciążamy go wieloma zobowiązaniami, nie mając pewności, że mogą one zostać zrealizowane.

Wreszcie ubolewamy nad niezdolnością Rady do osiągnięcia porozumienia w zakresie przeznaczenia 5 miliardów euro na połączenia sieci energetycznych i łącza szerokopasmowe w obszarach wiejskich.

Uważamy, że nie należy wykorzystywać niewykorzystanej rezerwy. Komisja Europejska i Rada powinny odwołać się do zasobów przyznanych im w ramach samego porozumienia międzyinstytucjonalnego.

 
  
MPphoto
 

  Elisabeth Morin, sprawozdawczyni komisji opiniującej Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych. (FR) Panie przewodniczący, panie komisarzu Barroso! Chciałabym przekazać państwu dzisiejszego ranka jednomyślną opinię Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych, ponieważ dążymy do rzeczywistego wsparcia spójności społecznej w przedmiotowym planie naprawy gospodarczej. Spójność społeczna oznacza włączenie w rynek pracy. Z tego względu na początku chcemy utrzymać miejsca pracy wszystkich zatrudnionych i przywrócić do pracy bezrobotnych, między innymi wykorzystując Fundusz Dostosowania do Globalizacji na nowe kursy szkoleniowe, aby pracownicy byli przygotowani na wyjście z kryzysu.

Z tego względu w krótkim okresie musimy utrzymać obywateli w pracy. W średnim okresie musimy zapewnić lepsze szkolenia dla pracowników do czasu, kiedy kryzys już się zakończy, a w długim okresie musimy wprowadzić innowacje, w tym w organizacjach społecznych za pośrednictwem grup pracodawców.

Europa ma obowiązek wprowadzać innowacje, jeżeli chce przetrwać globalizację.

 
  
MPphoto
 

  Joseph Daul, w imieniu grupy PPE-DE. (FR) Panie przewodniczący, panie i panowie! Przyszłotygodniowe posiedzenie Rady Europejskiej nie może być szczytem podobnym do wszystkich pozostałych. Nie może to być spotkanie rutynowe. Europejczycy oczekują płynących z niego konkretnych sygnałów, podobnie jak moja grupa parlamentarna.

Ten szczyt musi być tym, który potwierdzi siłę i zdecydowanie Europy w obliczu kryzysu. Tę siłę Europa okazywała w przeszłości, kiedy przyjmowała reguły społecznej gospodarki rynkowej ograniczające szkody powodowane przez bezprecedensowy kryzys, dotykający jednocześnie wszystkich regionów świata. Tej siły dowiedziono również 10 lat temu, kiedy Europa uzbroiła się w walutę, euro, które jest poddawane pierwszemu poważnemu testowi, ale utrzymuje swoją pozycję.

Jednakże silna Europa nie musi być Europą protekcjonistyczną. Europa zapewniająca ochronę jedynie za pomocą swoich przepisów nie musi być twierdzą europejską, ponieważ zamykanie się w sobie nie wyprowadzi nas z kryzysu. Musimy raczej opierać się na otwartości i potwierdzeniu naszej tożsamości. Siła Europy w trakcie sztormu, nawet bardziej niż w okresie spokojnym, polega na podejmowaniu przez nią działań w imieniu naszych obywateli, w tym osób znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji, i przede wszystkim podejmowaniu ich wspólnie.

Wspólnie z Komisją i panem komisarzem Barroso, którego szereg działań inspirowanych sprawozdaniem pana de Larosière’a przyjmuję z zadowoleniem, Europa walczy o uratowanie systemu bankowego.

To walka i walczymy o to nie tyle – jak wierzą niektórzy z nas – w celu zachowania miejsc pracy spekulantów, ale w celu uniknięcia ogólnego krachu naszej gospodarki i dlatego, że nie da się trwale dokonać naprawy gospodarczej bez zdrowego systemu bankowego.

Europa walczy w słusznym celu, a ja z zadowoleniem przyjmuję osiągnięte wczoraj porozumienie w sprawie obniżonych stawek podatku od wartości dodanej dla przemysłu gastronomicznego i budowlanego, w sprawie wdrożenia rzeczywistego nadzoru nad rynkami finansowymi, w sprawie ochrony miejsc pracy, utrzymania bądź przywrócenia zaufania oraz zagwarantowania przyszłości Europejczyków.

Panie i panowie! Mówiłem o sile, mówiłem o jedności, mówiłem o skuteczności, ale raison d'être, motywacją dla tych wszystkich działań jest solidarność. To jest Europa Jeana Monneta i wszystkich ojców założycieli. Jaka byłaby korzyść ze stworzenia Europy po zakończeniu ostatniej wojny, jeżeli wycofalibyśmy się z niej na rzecz podejścia „każdy sobie” 60 lat później, w obliczu kryzysu gospodarczego najpoważniejszego od 1929 roku?

Nasi obywatele pytają czasami, jaki cel przyświeca Europie. To do nas należy udowodnienie, że Europa stoi ramię w ramię ze swoimi 500 milionami obywateli, spośród których wielu cierpi z powodu kryzysu, i okazuje również solidarność wobec państw Unii – myślę o Irlandii, Węgrzech i innych, którzy doświadczają szczególnych trudności.

W imieniu mojej grupy zwracam się o to, aby każdy szef państwa lub rządu w krajach dwudziestki siódemki odrzucił pokusę izolacji, która – dobieram moje słowa rozważnie – byłaby samobójstwem dla wszystkich naszych krajów.

Zwracam się do pana przewodniczącego Vondry, do pana komisarza Barroso i również do pana, panie przewodniczący Pöttering, o interwencję u Rady Europejskiej w imieniu naszego Parlamentu, aby opowiedziała się ona za solidarnością i innowacją. Tak, mówię o innowacjach, bowiem uważam, że uda się nam przezwyciężyć kryzys jedynie dzięki wykorzystaniu nowych zasobów i ogromnym inwestycjom w gospodarkę opartą na wiedzy oraz w badania i rozwój.

Musimy jak najszybciej wykorzystać ogromny potencjał, jakim Unia Europejska dysponuje w dziedzinie nowych technologii ekologicznych, ponieważ konieczne jest uwzględnienie tych innowacji ekologicznych we wszystkich dziedzinach polityki europejskiej. Stanowiłoby to rzeczywisty bodziec dla przemysłu, pobudzający naprawę gospodarczą.

W ten sam sposób konieczne jest możliwie najszybsze usunięcie barier regulacyjnych na rynku wewnętrznym, które nadal hamują rozwój tych technologii. Konieczne jest wdrożenie rzeczywistego rynku wewnętrznego energii odnawialnej, na którym panują jasne reguły, ponieważ w okresie kryzysu nic nie pozostanie niezmienione, a my musimy przygotować się na nową sytuację. Takie jest znaczenie strategii lizbońskiej i – obecnie – strategii post-lizbońskiej.

Moja grupa parlamentarna, podobnie jak centroprawica w Europie, jest odpowiedzialną organizacją polityczną. Opowiadamy się za gospodarką regulowaną przepisami, opowiadamy się za społeczną gospodarką rynkową. Powstrzymuje nas to przed odwoływaniem się do demagogii i populizmu i zobowiązuje nas do uczciwego komunikowania się z obywatelami Europy. Mam nadzieję, że zbliżające się posiedzenie Rady Europejskiej będzie czerpać inspirację z tego podejścia.

(Oklaski)

 
  
MPphoto
 

  Martin Schulz, w imieniu grupy PSE.(DE) Panie przewodniczący! Przy całym szacunku dla pana, panie przewodniczący Vondra, nie można zaakceptować tego, że w takiej sytuacji, jak obecna, urzędujący przewodniczący Rady jest nieobecny. To również pokazuje jego stosunek do bieżącej sytuacji.

(Oklaski)

Usłyszeliśmy powtórnie wiele starych, znanych nam już fraz. Od wielu miesięcy wysłuchujemy tego typu stwierdzeń i moglibyśmy już wykorzystać je do stworzenia szablonów. Panie pośle Daul! Chciałbym pogratulować panu pańskiego świetnego wystąpienia! Jeżeli nadal będzie pan wygłaszał tego typu wystąpienia, obywatele Lipsheim i Pfettisheim zaczną myśleć, że wstąpił pan do Francuskiej Partii Komunistycznej. To naprawdę świetnie i to wszystko brzmi cudownie. Teraz musimy jednak rzeczywiście coś zrobić. Musimy podjąć niezbędne decyzje. Należy uczynić więcej w Radzie Europejskiej. Kryzys pogłębia się, a miejsca pracy są likwidowane. W okresie ostatnich sześciu miesięcy mogliśmy zaobserwować, jak zniknęło 40 miliardów euro w postaci utraconej wartości akcji. Oznacza to likwidację środków do życia obywateli. Oznacza to utratę miejsc pracy. Oznacza to, że przedsiębiorstwom grozi likwidacja. Oznacza to, że gospodarkom krajowym grozi krach. I wtedy Rada przyjmuje miłe drobne rezolucje, na przykład zachęty podatkowe w wysokości 1,5% PKB w tym lub w przyszłym roku. Jak dotąd trzy państwa członkowskie wdrożyły rezolucję, co oznacza, że 24 państwa tego nie uczyniły. Zrobiły to Wielka Brytania, Niemcy i Hiszpania, i całkowicie przypadkowo we wszystkich trzech krajach socjaldemokraci i socjaliści wywierali na nie presję, a w pozostałych państwach członkowskich – nie. Musicie uczynić więcej! Musicie poinformować o tym nieobecnego tutaj urzędującego przewodniczącego Rady!

Panie komisarzu Barroso! Wygłosił pan wspaniałe przemówienie. Było świetne i w pełni je popieramy. Pilnie potrzebujemy solidarności między państwami członkowskimi. Dla nas, socjaldemokratów i socjalistów, solidarność w obecnej sytuacji stanowi najważniejszy filar. Solidarność między obywatelami w ramach społeczeństwa, ale również solidarność między państwami. Solidarność w ramach strefy euro, ale również solidarność między strefą euro a państwami pozostającymi poza nią. Komisja powinna koniecznie zachęcać państwa członkowskie do okazywania solidarności.

Ważne również, aby Komisja przedstawiła nam projekty dyrektyw, których potrzebujemy w celu kontrolowania funduszy private equity i hedgingowych, zapewnienia przejrzystości agencji ratingowych, utrzymania wynagrodzeń menedżerów na rozsądnym poziomie oraz likwidacji rajów podatkowych. Pilnie potrzebujemy tych inicjatyw. Mamy nadzieję, że zostaną one zrealizowane i liczymy na państwa pod tym względem. Jeżeli nie uda się już tego dokonać w obecnej kadencji parlamentarnej, ponownie zgłosimy się z tym wnioskiem pierwszego dnia nowej kadencji Parlamentu. Kiedy przysłuchuję się szefowi Citigroup, która ponownie osiągnęła zyski, i kiedy przysłuchuję się panu Ackermanowi z Deutsche Banku, który ponownie osiągnął zyski, to zastanawiam się, czy tacy ludzie wierzą, że mogą postępować tak samo, jak wcześniej, kiedy już zostali wyciągnięci z kłopotów przez państwo. Nie! Musimy ustanowić mechanizmy kontrolne i zapewnić przejrzystość, aby zagwarantować, że tacy ludzie nie będą mogli powtarzać tego, co czynili w przeszłości.

Moja trzecia uwaga dotyczy fascynacji, jaką odczuwam przysłuchując się posłom grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) i Europejskich Demokratów. To cudowne! Głosicie te wszystkie postulaty, które my zgłaszaliśmy przez wiele lat i przeciwko którym zawsze głosowaliście. Wydaje się, że nagle się obudziliście. Jednakże w odniesieniu do poprawki 92 rezolucji dotyczącej tego, aby uczynić więcej – inaczej mówiąc o bodziec fiskalny w wysokości 1,5% PKB – PPE-DE nie głosuje za tym. Poprawka 92 będzie dla was papierkiem lakmusowym w trakcie głosowania nad nią w południe. W kwestii solidarności powiedział pan już, panie pośle Daul, w imieniu swojej nieobecnej grupy, że to dobry pomysł. Zobaczymy, czy zagłosujecie państwo za poprawką 102, w której domagamy się solidarności.

Ostatnia uwaga, która ma dla nas kluczowe znaczenie, odnosi się do poprawki 113, dotyczącej rajów podatkowych. Ludzie obsługujący nas w restauracjach, szoferzy kierujący naszymi samochodami, obsługa lotniska rozpakowująca nasze bagaże – wszyscy oni są podatnikami, których podatki są wykorzystywane do uniknięcia upadku wielkich banków, ponieważ rządy i parlamenty domagają się od tych ludzi wkładu. To właśnie ci ludzie muszą płacić za „siatki bezpieczeństwa”, jakie zostały rozciągnięte dla banków i wielkich przedsiębiorstw. Teraz menadżerom tych wielkich banków, nadal wypłacającym sobie premie w wysokości milionów euro − jak na przykład w banku ING, który ma stratę w wysokości kilku miliardów − daje się możliwość przesłania swoich pieniędzy do rajów podatkowych i uniknięcia opłacenia podatku. To odgórna wojna klasowa, w której przynajmniej my nie chcemy brać udziału. Z tego względu pytanie, czy zadecydujemy dzisiaj, że Parlament Europejski jest przeciwny rajom podatkowym, ma kluczowe znaczenie dla wiarygodności grupy PPE-DE oraz grupy Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy. Wypowiadacie się niczym socjaliści, ale zobaczymy, czy w południe również zagłosujecie jak socjaliści.

Zgłosiliśmy nasze trzy wnioski i chciałbym jasno stwierdzić, że jeżeli nie zagłosują państwo za nimi, to nie będziemy mieć wspólnej rezolucji. Wtedy stanie się jasne, że my opowiadamy się za sprawiedliwością społeczną, a PPE-DE potrafi jedynie tworzyć pustosłowie.

(Oklaski)

 
  
MPphoto
 

  Graham Watson, w imieniu grupy ALDE. – Panie przewodniczący! W okresie ostatnich kilku miesięcy nasza Unia zaliczyła więcej szczytów, niż nasz były kolega Reinhold Messner, a nasz Parlament przyjął wiele sprawozdań w sprawie naprawy gospodarki, ale wszystkim, czego te szczyty i sprawozdania dokonały, było dostarczenie państwom członkowskim kilku worków z piaskiem do zatrzymania powodzi recesji. Teraz Rada musi zmierzyć się z tym bez obaw czy wycofywania się, a ja chciałbym pogratulować autorom sprawozdań sporządzonych przez posłów Anderssona, Ferreirę i Kirilova. Zapewniają one spójną i praktyczną perspektywę, w świetle pojawiającej się na naszym horyzoncie lawiny bezrobocia. A ich zasadnicze przesłanie to: miejsca pracy, miejsca pracy i jeszcze raz miejsca pracy.

W strategii lizbońskiej, wytycznych w sprawie zatrudnienia, polityce spójności zawsze domagano się wprowadzenia modelu flexicurity w naszych gospodarkach, realizacji inwestycji publicznych w dziedzinie badań i rozwoju, szybkiego przejścia do gospodarki opartej na wiedzy. To fundamenty, na których opiera się zdrowy, dynamiczny i bezpieczny rynek pracy.

A z dzisiejszego punktu widzenia jedna rzecz jest dla wszystkich jasna – być może z wyłączeniem niektórych osób, siedzących na ławkach po lewej stronie. To nie strategia lizbońska przywiodła do naszego domu trudności, to raczej państwa członkowskie ją ignorujące będą cierpieć najbardziej i najdłużej. A zatem nadszedł czas, aby przycisnąć gaz do dechy i kontynuować agendę „Lizbona plus” oraz realizować wytyczne w sprawie zatrudnienia, które odzwierciedlają rzeczywistość naszej Unii.

Parlamenty krajowe, rządy regionalne, ratusze: wszyscy potrzebują odpowiednich prerogatyw, aby stawić czoła temu wyzwaniu, i niech zostaną wskazani i zawstydzeni ci, którym się to nie uda. Nie możemy również zaakceptować zwlekania wobec potrzeby ochrony naszej planety. Rada zajmie się stanowiskiem negocjacyjnym UE na konferencję klimatyczną w Kopenhadze. Panie przewodniczący Vondra! Właściwie jakie środki 27 państw członkowskich przeznaczy na działania dostosowujące oraz ograniczające emisję w państwach rozwijających się? Zmiany klimatu nie zatrzymają się wraz ze spowolnieniem gospodarczym, a najuboższe kraje będą – nadal – cierpieć z powodu naszego zużycia związków węgla.

A zatem recesja nie musi oznaczać bezczynności. Państwa członkowskie muszą zapewnić środki na przeciwdziałanie zmianom klimatu oraz stworzenie ekologicznych miejsc pracy w tym procesie, być może – jak sugeruje pan poseł Claude Turmes – wykorzystując posiadane przez nas środki do zdobycia większych z Europejskiego Banku Inwestycyjnego i Europejskiego Funduszu Inwestycyjnego. Jednakże Rada ma świadomość, że spustoszenia spowodowane recesją powrócą, jeżeli nie przeprowadzi się gruntownej i sektorowej reformy systemu finansowego.

W przyszłym miesiącu G20 ma za zadanie zmienić zasady, a ja z zadowoleniem przyjmuję tonację, którą przyjęli przywódcy Europy w trakcie swojego spotkania w Berlinie. Konieczne jest skuteczne finansowanie Międzynarodowego Funduszu Walutowego, poddanie kontroli rajów podatkowych oraz przyjęcie ściślejszych regulacji dotyczących instytucji finansowych, za pomocą skutecznego europejskiego organu usług finansowych nadzorującego system: nie po to, aby cofnąć nasze gospodarki do przeszłości, lecz aby stworzyć otwarty, uczciwy i przejrzysty system handlu, który byłby swobodny i sprawiedliwy.

Londyn, Paryż, Berlin: wszyscy chcą podkreślić, że Europa jest zjednoczona, ale urzędujący przewodniczący Rady mówi nam, że nadal utrzymują się różnice. Mam nadzieję, że urzędujący przewodniczący Rady zjawi się u nas, aby złożyć nam sprawozdanie ze szczytu, ponieważ powinien być tu dziś obecny. Jeżeli różnice się utrzymują – to nie wystarczy. W najbliższych miesiącach potrzebujemy Europy silnej umysłem, rączej i zjednoczonej w dążeniu do celu, gotowej do usunięcia toksycznych aktywów, paraliżujących bilanse banków, gotowej do zreformowania praktyk bankowych w celu przywrócenia wiarygodności oraz gotowej zaakceptować, że obecny pakiet bodźców może być niewystarczający, ponieważ nie ma sensu zasilać MFW, jeżeli nie istnieje globalny system finansowy, który można wesprzeć. I chociaż niesprawiedliwością jest ponoszenie przez odpowiedzialne państwa członkowskie ciężaru błędów tych, którzy okazali się niegodni, być może jest to cena, jaką należy zapłacić, aby uniknąć epidemii krachu gospodarczego.

Mówiąc wprost, konieczne jest, aby Rada, Komisja i Parlament współpracowały ze sobą: trzeźwo, spokojnie, wspólnie, zapobiegając temu, że procedura będzie ważniejsza od celu. Europa nie może już dłużej gasić pożaru. Nadszedł czas na zasadniczą reformę, która zagwarantuje miejsca pracy teraz i bezpieczeństwo w przyszłości.

 
  
MPphoto
 

  Cristiana Muscardini, w imieniu grupy UEN.(IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Pan przewodniczący Vondra mówił o „wzmocnieniu nadzoru”, ale my chcielibyśmy uzyskać informacje, jak wiele pozagiełdowych instrumentów pochodnych znajduje się nadal w posiadaniu banków europejskich; ile wyniesie rachunek w skali globalnej. Być może Komisja i Rada podejmą decyzję o zamrożeniu instrumentów pochodnych, przynajmniej o zaproponowaniu tego na szczeblu globalnym, oraz o zawieszeniu handlu tymi towarami. Czy to możliwe, że w bankach, które zostały znacjonalizowane, te instrumenty pochodne nadal stanowią toksyczne aktywa, ale w oczywisty sposób również niepokoją z punktu widzenia rozwoju? Zatem wzmocnienie nadzoru nie oznacza jedynie, jak twierdzi Komisja, że musimy mieć możliwość wyczyszczenia systemu bankowego i dokonania przeglądu systemu regulacji, ale musimy również zgłosić nowe propozycje.

A więc jeżeli jesteśmy zaniepokojeni kryzysem w sektorze motoryzacyjnym, musimy również obawiać się o małe i średnie przedsiębiorstwa oraz nieuczciwą konkurencję, pochodzącą spoza naszych granic. Rada nie zdecydowała się jeszcze na ratyfikację i wspieranie oznaczeń pochodzenia, jedynego systemu, który nie jest protekcjonistyczny, ale chroni konsumentów i produkty, jak właśnie stwierdził sam przewodniczący Barroso. Aby pomóc przedsiębiorstwom, musimy – oprócz wspierania nowych linii kredytowych – dać małym i średnim przedsiębiorstwom szybszy i tańszy dostęp do mobilności, jeżeli chcemy umożliwić im dostosowanie się, a nie likwidację. Wiele z nich zostało dotkniętych 50-procentowym spadkiem zamówień, co zmusiło je do szukania pomocy w bankach. Jednakże banki nie udzielają pożyczek, a ceny akcji banków gwałtownie spadły ze względu na instrumenty pochodne. To zaklęte koło. Musimy się z niego wyrwać i poszukać rzeczywistych rozwiązań, a nie tylko bezużytecznych propozycji.

 
  
MPphoto
 

  Rebecca Harms, w imieniu grupy Verts/ALE.(DE) Panie przewodniczący, panie i panowie! Z okazji piątej debaty w tej kadencji parlamentarnej w sprawie sukcesów i porażek strategii lizbońskiej chciałabym zapytać, jak to możliwe, że co roku stwierdzaliśmy, że strategia stanowi sukces i sukces ten podlegał ocenie, a teraz nagle budzimy się w środku najpoważniejszego kryzysu w historii współczesnej, jakby to była klęska żywiołowa. Tak nie powinno się było stać, a nieuczciwa ocena strategii lizbońskiej jest, jak uważam, jednym z problemów, które musimy rozwiązać.

Rok temu w trakcie analogicznej debaty Parlament Europejski wzywał Komisję do zapewnienia stabilności rynków finansowych, ponieważ zidentyfikowaliśmy sygnały zbliżającego się kryzysu. Panie komisarzu Barroso! Nie uczyniono nic w reakcji na ten apel. Jak powiedział pan poseł Schulz, od wielu miesięcy toczymy dyskusje nad krachem systemu, ale nie zapewniliśmy, że nowe rozwiązania regulacyjne będą obowiązkowe. Moja opinia na ten temat różni się nieco od opinii kolegów posłów. Uważam, że wielu członków Komisji i rządów narodowych jest nadal przekonanych, że uwolniony rynek, składający się z silnych graczy, może sam siebie uregulować. Jeżeli ograniczymy się do szybkiego dostarczenia środków finansowych do systemu bankowego i dawania gwarancji publicznych, nie ustanawiając całkowicie nowej struktury rynków finansowych, z pewnością poniesiemy porażkę. Nie uda się nam wyjść z tego kryzysu i faktyczna naprawa gospodarki nie nastąpi.

Dyskusja w sprawie polityki klimatycznej, strategii zrównoważonego rozwoju i zarządzania kryzysowego jest równie niespójna. Co roku słyszymy mnóstwo uspokajających zapewnień w tej sprawie. Jednakże jeżeli przyjrzą się państwo obecnym planom naprawy gospodarczej na szczeblu europejskim i krajowym, zobaczą państwo, że składają się one z mnóstwa słów, ale cele zrównoważonego rozwoju, ochrony klimatu i wydajnego użytkowania zasobów nadal nie są traktowane poważnie. Te plany naprawy gospodarczej nie umożliwią gospodarce europejskiej stawienia czoła przyszłości. To wciąż to samo.

 
  
MPphoto
 

  Jiří Maštálka, w imieniu grupy GUE/NGL. (CS) Panie i panowie! Wspólny program na rzecz wzrostu i zatrudnienia, znany również pod nazwą strategii lizbońskiej, wszedł w życie w 2005 roku. Teraz jest rok 2009 i mimo wszystko mamy do czynienia z coraz większym ubóstwem oraz historycznie bezprecedensowym kryzysem gospodarczym i finansowym. Co więcej, w najnowszych prognozach przewiduje się, że liczba osób bezrobotnych w EU wzrośnie w 2009 r. o prawie 3,5 miliona. Bezrobocie zwiększa się mimo wszystkich podjętych dotąd działań. Nie jestem osamotniony w przekonaniu, że coś jest nie w porządku. Obecna sytuacja pokazuje niepowodzenie dotychczasowej polityki, która głównie wspierała akumulację ogromnych zysków przez wielkie koncerny handlowe i finansowe, tworzenie wielkich monopoli oraz pogorszenie standardów życia pracowników i zwykłych obywateli. Europa musi pójść inną drogą. Na swoim wiosennym szczycie Rada powinna przyjąć europejską strategię solidarności i zrównoważonego rozwoju oraz nowy zestaw polityki gospodarczej, społecznej i ekologicznej w celu wsparcia inwestowania, szczególnie w jakość pracy, podnoszenie kwalifikacji, programy wsparcia infrastrukturalnego, politykę spójności, ochronę środowiska oraz lepszą ochronę zdrowia i bezpieczeństwa w miejscu pracy. Głównym problemem, przed którym stoją państwa członkowskie, w tym również Republika Czeska, jest przenoszenie przedsiębiorstw. UE powinna ustanowić ramy regulacyjne, dzięki którym karano by przedsiębiorstwa za przenoszenie, na przykład poprzez uzależnienie wsparcia finansowego ze strony UE od wypełnienia zobowiązań w dziedzinie ochrony miejsc pracy i rozwoju lokalnego. Szczególnie teraz, w okresie kryzysu finansowego i gospodarczego, potrzebujemy nie tylko solidarności, ale również ścisłych i szybko działających zasad i instrumentów jako wspólnej obrony przed kryzysem. Dzięki temu w godny sposób nawiążemy również do dziedzictwa Jeana Monneta, którego pamięć dzisiaj uczciliśmy.

 
  
MPphoto
 

  Nigel Farage, w imieniu grupy IND/DEM. – Panie przewodniczący! Dzisiejszego ranka na prawo i lewo rzucano terminem „solidarność europejska”, jakby ona istniała. Chciałbym poddać to w wątpliwość.

Nie możemy podpisać czeku in blanco na wyciągnięcie krajów Europy Wschodniej z kłopotów. Nie mamy na to środków. Z ekonomicznego punktu widzenia plan jest dość nierozsądny, a – co najważniejsze – z politycznego punktu widzenia podjęcie przez nas takiego działania jest niemożliwe do zaakceptowania dla podatników we Francji, Wielkiej Brytanii i Niemczech. Mimo to brytyjski minister skarbu, Alistair Darling, wydaje się obecnie popierać ten plan. Chyba stracił rozum! Twierdzi, że nadszedł czas, aby Europa zaczęła rozwijać się w oparciu o wspólne wartości współpracy, jakbyśmy byli jedną wielką, szczęśliwą rodziną.

Cóż, węgierski premier, pan Ferenc Gyurcsany, raczej burzy tę koncepcję solidarności europejskiej. Domaga się on, aby Unia Europejska wyciągnęła z kłopotów takie kraje, jak jego, za cenę 180 miliardów euro, i twierdzi, że jeżeli tego nie uczynimy, to może nam obiecać, że 5 milionów bezrobotnych emigrantów skieruje się na zachód do naszych krajów. To nic innego niż szantaż, i pokazuje to, jakim szaleństwem było dopuszczenie takich krajów jak Węgry do tej unii politycznej, a jeszcze dobitniej pokazuje szaleństwo, jakim są otwarte granice.

Jedyną reakcją, jaką dostrzegłem dzisiaj w naszej Izbie, jest to, że w jakiś sposób będziemy mieć jeszcze więcej Unii Europejskiej – że większe uprawnienia zdadzą egzamin! No cóż, zastanówmy się: otrzymaliście sygnał od wyborców we Francji, od wyborców w Holandii i od wyborców w Irlandii. Nie macie legitymacji dla nadania większych uprawnień Unii Europejskiej. Wierzę, że kryzys gospodarczy będzie tym, na co ludzie zagłosują w tegorocznych wyborach europejskich, i mam nadzieję, że tym razem obywatele wyślą wam, ludzie, sygnał, który wreszcie będzie tak potężny i tak donośny, że po prostu nie będziecie w stanie go zignorować.

 
  
MPphoto
 

  Przewodniczący. − Panie pośle Farage! Być może nie zawsze jesteśmy szczęśliwi w naszej rodzinie europejskiej, ale pan również do tej rodziny należy.

 
  
MPphoto
 

  Jana Bobošíková (NI). (CS) Panie i panowie! W przeciwieństwie do poprzedniego mówcy ja mocno wierzę, że zbliżające się posiedzenie Rady Europejskiej będzie całkowicie zgodne z mottem obecnej prezydencji czeskiej, które brzmi: „Europa bez barier”. Mam nadzieję, że nieobecny urzędujący przewodniczący Rady, pan Mirek Topolánek, nie podda się pod presją administracji prezydenta Obamy pokusie nowych uregulowań i przeznaczenia większych środków finansowych podatników na gospodarkę.

W trakcie zbliżającego się posiedzenia Rady należy również odrzucić przygotowany przez lobby ekologiczne plan Komisji kierowanej przez pana komisarza Barroso, uwzględniający ogromne, wielomiliardowe wsparcie dla odnawialnych źródeł energii. Teorie ekonomiczne i historycznie dowiedziona praktyka wskazują jednoznacznie, że to w najmniejszym stopniu nie pomoże ograniczyć krachu gospodarczego czy zatrzymać wzrostu bezrobocia. Wręcz przeciwnie, spowoduje to jedynie pogłębienie kryzysu i zwiększy przyszłe zagrożenia, mianowicie inflację, panie i panowie! Nie wierzę, aby jakikolwiek rozsądny polityk chciał przyczynić się do ogromnego wzrostu cen i dewaluacji oszczędności zwykłych obywateli. Mam nadzieję, że prezydencja będzie w dalszym ciągu niezłomnie bronić liberalizacji, wraz z likwidacją barier handlowych i protekcjonizmu.

Panie i panowie! Jak wiemy, rządowe regulacje polityki gospodarczej w Stanach Zjednoczonych w decydującej mierze przyczyniły się do wywołania obecnego kryzysu. Zamiast wyciągnąć wnioski z tego faktu, organy UE zatwierdziły od lipca zeszłego roku, czyli w okresie dziewięciu miesięcy, niewiarygodną liczbę 519 rozporządzeń i 68 dyrektyw. Jeżeli prezydencja czeska chce być wiarygodna i przydatna zgodnie ze swoim mottem „Europy bez barier”, to zamiast organizowania kolejnych szczytów powinna natychmiast dokonać analizy całego prawodawstwa UE i zlikwidować możliwie największą liczbę ograniczeń z zakresu ochrony środowiska, równości płci, polityki społecznej i zatrudnienia. Rada powinna również zastanowić się, w jaki sposób ograniczyć rozdmuchane państwo socjalne oraz wysokie podatki i ubezpieczenia. Jedynie w ten sposób możemy osiągnąć szybkie wznowienie racjonalnego działania obywateli i rynków, bez których po prostu nie uda się nam wyjść z obecnego kryzysu.

 
  
MPphoto
 

  Klaus-Heiner Lehne (PPE-DE).(DE) Panie przewodniczący, panie i panowie! Czasami nie mogę uwierzyć w to, co słyszę. Panie pośle Schulz! Inicjatywa w sprawie uregulowania funduszy hedgingowych i private equity oraz zasad ich przejrzystości pochodzi z Komisji Prawnej.

W 2006 roku posłowie grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) i Europejskich Demokratów, należący do Komisji Prawnej, zaczęli aktywnie dopytywać się o ustanowienie takich przepisów. Sprawozdanie legislacyjne z własnej inicjatywy, które sporządziliśmy, nie zostało podjęte, ponieważ przewodniczący Komisji Spraw Gospodarczych i Monetarnych, którym – jak wszyscy wiemy – jest poseł Grupy Socjalistycznej w Parlamencie Europejskim, wszczął zupełnie niepotrzebną dyskusję w sprawie kompetencji. W rezultacie straciliśmy miesiące, jeżeli nie lata, na dojście do porozumienia, a następnie we wrześniu zeszłego roku wreszcie udało się nam przyjąć sprawozdanie legislacyjne z własnej inicjatywy w formie sprawozdań sporządzonych przez posłów Rasmussena i Lehnego.

Osobą, która na forum Rady wypowiadała się przeciwko regulacjom w tej dziedzinie, był Gordon Brown. Oczywiście nie jest on posłem grupy PPE-DE, lecz należy do pańskiej grupy. W ostatnich latach pani Merkel i pan Rasmussen zawsze wypowiadali się za przyjęciem regulacji w tych dziedzinach we wszystkich debatach, na forum zarówno Rady Europejskiej, jak i G8.

Problemem jest fakt, że socjaliści w Unii Europejskiej zawsze stanowili największą przeszkodę dla uwzględnienia tych nieuregulowanych dziedzin. W ostatnim okresie stanowisko się zmieniło i to doprowadziło nas do sytuacji, w której obecnie się znajdujemy. To jeden z historycznych faktów w tej dziedzinie. Chciałbym po prostu stwierdzić, że istnieje wielka różnica między retoryką, z którą obecnie mamy do czynienia, a rzeczywistością ubiegłych miesięcy i lat. Niestety, tak się dzieje.

Wreszcie chciałbym zwrócić uwagę na kilka spraw, leżących we wspólnym interesie. W dniu dzisiejszym atmosfera między grupami parlamentarnymi w grupie sterującej, przygotowującej rezolucję w sprawie procesu lizbońskiego, była nadzwyczaj pozytywna. Z tego względu w każdym prawie zakresie udało się nam osiągnąć porozumienie i stworzyliśmy dobrą rezolucję.

Nie powinniśmy nad tym debatować aż do utraty tchu. Zamiast tego powinniśmy jasno pokazać, że ta sprawa leży we wspólnym interesie. Obywatele Europy oczekują, że w czasie obecnego kryzysu będziemy działać wspólnie, a nie walczyć ze sobą.

(Oklaski)

 
  
MPphoto
 

  Poul Nyrup Rasmussen (PSE). – Panie przewodniczący! To najgorszy kryzys od 1929 roku, a sytuacja się pogarsza: obecnie bezrobocie lawinowo narasta.

Kilka miesięcy temu zwróciłem się do przewodniczącego Komisji: „Nie wyolbrzymiajcie, proszę, dokonań Rady Europejskiej z grudnia 2008 r. Nie malujcie, proszę, zbyt różowego obrazu Europy.” A jednak dokładnie to państwo robią. Nie zapewnili państwo bodźca finansowego w wysokości 3,3,% PKB w Europie – nie zrobili państwo tego! Kiedy państwo mówią o automatycznych stabilizatorach, są one już uwzględnione w prognozie. W styczniu Komisja stwierdziła, że prognoza wynosi -2%; teraz Europejski Bank Centralny stwierdza, że będzie to -3%. Kiedy mówią państwo o bodźcu finansowym w wysokości 1,5%, to nie jest to 1,5%, ponieważ według Instytutu Bruegela będzie to 0,9%, co jest udokumentowane.

Teraz mamy do czynienia z następującą sytuacją: nie przejmujemy się zatrudnieniem, bezrobocie gwałtownie narasta, a państwa bodziec dla Europy nie wynosi 3,3%, lecz 0,9%. Kiedy dzisiaj mówią nam państwo, żeby poczekać na lepsze czasy, i kiedy zgadzają się państwo z Jeanem-Claudem Junckerem, który stwierdził wczoraj, że uczyniliśmy dostatecznie dużo, to ja stwierdzam: nie zrobiliście wystarczająco dużo – obywatele od Europy oczekują więcej, niż to, co państwo dzisiaj stwierdzają.

Mam następującą uwagę: za kilka tygodni spotkają się państwo z panem Obamą, nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Proponuje on pakiet inwestycji w wysokości 1,8% swojego produktu krajowego brutto. My proponujemy mniej niż połowę. Czy mogą państwo sobie wyobrazić, że Europa postawie się w sytuacji, w której to my jesteśmy tymi, którzy robią mniej niż nasi amerykańscy przyjaciele, a jednocześnie tymi, którzy od naszych amerykańskich przyjaciół domagają się większego zaangażowania? Jak mogą państwo liczyć na szacunek dla Unii Europejskiej?

Chciałbym powiedzieć, że musimy uczynić więcej i musimy przygotować kompleksowy plan, który uwzględni szczyt odbywający się 19 marca – czyli za 9 dni – szczyt w Londynie, odbywający się 2 kwietnia, szczyt w sprawie zatrudnienia, odbywający się w Pradze w maju, oraz szczyt czerwcowy. Wzywam pana, panie przewodniczący Komisji, o podjęcie nowej, kompleksowej próby naprawy gospodarczej. Jeżeli tego nie zrobimy – przegramy. Nie chodzi o uzyskanie lepszej sytuacji w przyszłym roku: to zasadniczy kryzys światowy, który musimy poważnie brać pod uwagę.

Moja ostatnia uwaga dotyczy solidarności. Nadszedł czas, aby przestać godzić się na nowe linie podziału między tych, którzy byli członkami Unii Europejskiej od wielu lat, a tych, którzy weszli do Unii Europejskiej z obietnicą, że będą to lepsze czasy dla zwykłych obywateli. Nie gódźmy się na nowe linie podziału ekonomicznego między nowymi a starymi. Pokażmy rzeczywistą solidarność. Właśnie z tego względu zwracam się do pana, panie przewodniczący Komisji, o rozważenie nowych finansowych możliwości udzielenia pomocy naszym nowym przyjaciołom – jedną możliwość stanowią euroobligacje, kolejną – Europejski Bank Inwestycyjny. Proszę wziąć to poważnie pod uwagę, byśmy nie zrobili za mało i zbyt późno, jak to uczyniono w Japonii. Pokażmy, że w Europie chodzi o obywateli i w Europie chodzi o pokazanie solidarności z najsłabszymi państwami w tej Unii.

 
  
MPphoto
 

  Jules Maaten (ALDE). (NL) Panie przewodniczący! Obecnie, kiedy pierwotny okres strategii lizbońskiej dobiega końca, możemy przekonać się, że cele, które szefowie rządów określili w 2000 roku, nie zostały odpowiednio zrealizowane. W obecnym kryzysie gospodarczym szczególne znaczenie dla strategii lizbońskiej ma jednak wzięcie jej poważnie pod uwagę. Gdyby tak się stało, Europa potrafiłaby prawdopodobnie lepiej przeciwstawić się trudnościom gospodarczym.

Jednym z głównych uzgodnień w ramach strategii lizbońskiej jest zamiar wydatkowania 3% produktu krajowego brutto na badania i rozwój: w dwóch trzecich finansowanych przez sektor prywatny, a w jednej trzeciej przez rząd. Jednakże fakt, że prawie żadne państwo w Unii Europejskiej nie zrealizowało tego celu, działa jak hamulec dla innowacji w Unii Europejskiej. W okresie ogólnoświatowego kryzysu Europa będzie musiała znaleźć w sobie siłę, by przywrócić gospodarkę do wymaganych standardów.

Jednocześnie oczywiście zaskakuje fakt, że znaczna część budżetu UE ma nadal być wykorzystywana na nadmierne finansowe wspieranie starej gospodarki, obejmujące rolnictwo i fundusze regionalne, podczas gdy cele w zakresie badań nie zostały zrealizowane. Istnieje wiele możliwości. Niech państwo pomyślą jedynie o czystym środowisku czy technologiach medycznych, czy też na przykład o rosnącym przemyśle europejskich gier komputerowych, w których konkretne wsparcie okazuje się być skuteczne.

Panie przewodniczący! Dynamiczna gospodarka ukierunkowana zdecydowanie na innowacje może pomóc w rozpoczęciu działalności nowym sektorom przemysłowym, technologiom i produktom. Właśnie tego potrzebujemy, by wyjść z recesji. Kryzys pozwala nam − a w rzeczywistości zmusza nas − do przeprowadzenia rozpaczliwie potrzebnych reform.

Chciałbym wezwać państwa członkowskie do poważnego potraktowania swoich własnych uzgodnień, ponieważ kiedy ustanawiamy wielkie cele, musimy mieć determinację do ich realizacji. W przeciwnym razie Europa straci swoją wiarygodność. Wspólna polityka wymaga zdecydowanych wysiłków od wszystkich i nie pozwala na jakiekolwiek zaniedbania ze strony żadnego z państw członkowskich.

 
  
MPphoto
 

  Mirosław Mariusz Piotrowski (UEN).(PL) Panie przewodniczący! Wszystko wskazuje na to, że cele strategii lizbońskiej nakreślone na 10 lat zakończą się fiaskiem. Ani ta strategia, ani stale przywoływany traktat lizboński nie stanowią realnej odpowiedzi na globalny kryzys gospodarczy. W trakcie najbliższego szczytu Rady premier Irlandii poinformuje o podjętych krokach celem wprowadzenia traktatu lizbońskiego. Wzorem Francuzów i Holendrów Irlandia odrzuciła w referendum zmienioną wersję eurokonstytucji. Nie zdołano przekonać obywateli tego kraju do zrzeczenia się części suwerenności na rzecz zbiurokratyzowanej struktury pod nazwą Unia Europejska. Obecnie, zamiast poczekać na orzeczenie niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, który może ostatecznie pogrzebać traktat, próbuje się zjednać Irlandczyków obietnicami przywilejów, których w przedłożonym dokumencie nie ma.

W obliczu ogromnego ekonomicznego kryzysu apeluję o przerwanie bezprzedmiotowych wewnątrzunijnych sporów i podjęcie konkretnych działań opartych na istniejących traktatach, w duchu solidarności.

 
  
MPphoto
 

  Claude Turmes (Verts/ALE). (FR) Panie przewodniczący! W tym okresie kryzysu potrzebujemy na szczeblu europejskim silnego impetu.

Działające samotnie państwa narodowe nie będą w stanie zareagować w wystarczająco silny i skoordynowany sposób. Z tego względu pilnie potrzebujemy bodźca ze strony Europy. A mimo to z czym mamy dzisiaj do czynienia? Z Komisją, która – podobnie jak jej przewodniczący – jest zmęczona, pozbawiona wizji i politycznej odwagi. Plan naprawy gospodarczej w wysokości 5 miliardów euro nie może być planem naprawy, skoro 50% projektów z listy nie doczeka się inwestycji w 2009 lub 2010 roku, ponieważ na przykład nie będzie jeszcze licencji na sekwestrację dwutlenku węgla!

Pan Daul ma wiele racji. Teraz nadszedł czas, abyśmy okazali solidarność i innowacyjność. Jeżeli Komisja zgodzi się z Margaret „Chcę odzyskać moje pieniądze” Merkel i przygotuje listę, która zapewnia większe środki finansowe silnym gospodarkom niż naszym kolegom ze wschodu, którzy właśnie teraz potrzebują wsparcia, nie uda się nam osiągnąć postępu.

Z tego względu potrzebujemy innowacji w dwóch dziedzinach. Po pierwsze, nie możemy roztrwonić tych 5 miliardów euro na pomoc państwową. Zamiast tego musimy skoncentrować te środki w Europejskim Banku Inwestycyjnym. Bank podnosi obecnie swój kapitał o 76 miliardów euro i negocjuje z Europejskim Bankiem Centralnym ulepszenia w zakresie płynności. Z tego względu powinniśmy wykorzystać większą część z tych 5 miliardów jako fundusz gwarancyjny, aby zdobyć 20, 25 czy 30 miliardów inwestycji publicznych i prywatnych. Po drugie, musimy poszerzyć plan naprawy gospodarczej, aby uwzględnić technologie ekologiczne, odnawialne źródła energii oraz inwestycje w budynki w miastach europejskich.

Obecnie prezydent Obama przeznacza na technologie ekologiczne 10 razy większy kapitał wysokiego ryzyka niż Europa. Z tego powodu przegrywamy bitwę w odniesieniu do kolejnej wielkiej sprawy w gospodarce.

 
  
MPphoto
 

  Sahra Wagenknecht (GUE/NGL).(DE) Panie przewodniczący, panie i panowie! Oczywiście decydujące pytanie w odniesieniu do wszystkich planów naprawy gospodarczej, które są sporządzane w całej Europie, brzmi: kto otrzyma pieniądze? Czy kolejne czeki in blanco zostaną wystawione na rzecz banków, chociaż w długim okresie zdecydowanie tańszym rozwiązaniem dla podatników byłoby znacjonalizowanie ich od razu? Czy powinniśmy zmniejszyć ciężar, obciążający wielkie przedsiębiorstwa i osoby zarabiające wielkie pieniądze, chociaż od wielu lat korzystały one z przywilejów podatkowych w całej Europie? Im więcej środków zmarnujemy na takie działania, tym większe prawdopodobieństwo, że programy poniosą porażkę, a gospodarka europejska znajdzie się w bardzo niebezpiecznej spirali spadków.

Długoterminowa polityka prywatyzacji, deregulacji i liberalizacji spowodowała wzrastającą koncentrację bogactwa dziesięciu tysięcy osób najwyżej usytuowanych. Ponadto właśnie ta polityka była odpowiedzialna za kryzys, w którym się obecnie znajdujemy. Każdy, kto wierzy, że możliwe jest przezwyciężenie tego kryzysu poprzez kontynuację tej polityki zaledwie z kilkoma modyfikacjami, całkowicie nie rozumie sytuacji. Potrzebujemy czegoś dokładnie odwrotnego. Zamiast wykupywać toksyczne aktywa banków powinniśmy wydawać wpływy podatkowe na modernizację szkół i szpitali oraz zazielenianie gospodarki europejskiej. Kiedy fundusze publiczne są przekazywane na rzecz przedsiębiorstw prywatnych, należy stosować zasadę uzależnienia dofinansowania środkami podatników od gwarancji miejsc pracy, a w szczególności od własności publicznej, aby państwo, a przede wszystkim obywatele mogli skorzystać z przyszłych zysków. Najlepszym planem naprawy gospodarczej byłaby radykalna redystrybucja bogactwa i majątku z góry na dół. Konieczne jest zmniejszenie sektora niskich płac w Europie, a nie stałe jego wspieranie. Potrzebujemy wyższych płac minimalnych i lepszych usług socjalnych w Europie. Potrzebujemy stawek podatkowych, które zapewnią, że za spowodowane ogromne straty odpowiedzialność poniosą milionerzy i osoby, które skorzystały na fieście starego rynku finansowego, a nie większość obywateli, którzy na gwałtownym wzroście finansowym nie skorzystali wcale. Uważam, że sprawiedliwość społeczna jest obecnie jedyną rozsądną polityką gospodarczą. To jedyny sposób zakończenia tego katastrofalnego kryzysu.

 
  
MPphoto
 

  Nils Lundgren (IND/DEM) . – (SV) Panie przewodniczący! Strategia lizbońska należy do najlepszych projektów Unii Europejskiej. Państwa członkowskie powinny dobrowolnie zreformować swoje gospodarki, aby zapewnić dobrobyt i zdolność do adaptacji, zarówno wobec zmian oczekiwanych (takich jak starzenie się społeczeństwa), jak i wobec zmian nieprzewidzianych, na przykład krachu rynków finansowych. Zamysł strategii polega na wspieraniu wydajnych rynków, przedsiębiorczości, edukacji, badań i stabilnych finansów publicznych; obecnie musimy zdać egzamin.

Gdybyśmy wszyscy dysponowali elastyczną gospodarką, właściwą polityką monetarną i zdrowymi finansami publicznymi w chwili pojawienia się kryzysu, Europa poradziłaby sobie o wiele lepiej. Jednakże nie dysponowaliśmy tym wszystkim. Strategia lizbońska nie została wdrożona, a jednocześnie euro spowodowało zdecydowanie zbyt luźną politykę monetarną w Irlandii, Hiszpanii, Włoszech i Grecji. Ponadto kilku krajom udało się zepsuć swoje finanse publiczne pod ochronnym parasolem euro. Z tego względu występujące nierówności są ogromne. Strategia lizbońska to pomysł dobry, który został zepsuty. Euro to pomysł zły, który jeszcze pogłębił problemy.

 
  
MPphoto
 

  Bruno Gollnisch (NI). (FR) Panie przewodniczący, panie i panowie! To właśnie w czasie kryzysu pokazana zostanie wartość i użyteczność struktur, a kryzys dowodzi, że brukselska Europa jest całkowicie bezużyteczna. Plan naprawy gospodarki, pompatycznie nazywany „europejskim”, jest w rzeczywistości sumą środków finansowych, o których decydują państwa członkowskie. Wkład budżetu europejskiego stanowi jedynie jego bardzo małą część.

Chociaż 200 miliardów euro wydatkuje się na wsparcie rzeczywistej gospodarki i miejsc pracy, to 2 miliardy euro z tej sumy są przeznaczone dla banków, bez gwarancji, że wykorzystają one te środki na finansowanie przedsiębiorstw i osób prywatnych. Prywatyzacja zysków, nacjonalizacja strat: to najnowszy przekaz tej polityki gospodarczej, bez względu na to, czy jest ona liberalna czy socjalna.

Czy mamy do czynienia z solidarnością europejską, czy pomocą dla państw? Uczestnicy nieformalnego szczytu, który odbył się 1 marca, wspólnie odrzucili uzależnienie pomocy udzielanej sektorowi motoryzacyjnemu od spełnienia warunków, z uwagi na dobro rynku i konkurencji. Nie zmieniono polityki, nie zmieniono logiki, nie zerwano z systemem, który doprowadził nas do katastrofy! Stoimy na skraju przepaści, a za kilka dni szefowie państw i rządów zamierzają poprosić nas o zrobienie wielkiego kroku naprzód.

 
  
MPphoto
 

  Lambert van Nistelrooij (PPE-DE). (NL) Panie przewodniczący! Jako koordynator grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) i Europejskich Demokratów w dziedzinie polityki regionalnej chciałbym stwierdzić, że pożądany krok naprzód ku elastyczniejszemu podejściu i wrażliwszemu skupieniu się na inwestycjach i zatrudnieniu właśnie staje się rzeczywistością. Właśnie w tym okresie kryzysu polityka spójności znajduje zastosowanie w odniesieniu do inwestycji wspólnotowych. Obecnie rocznie rozdysponowujemy kwotę 50 miliardów euro, a 65% z tej kwoty przeznacza się na priorytetowe dziedziny porozumień lizbońskich. Czyniąc to, dajemy aktywny wkład, podnosimy kwalifikacje pracowników i podejmujemy wszelkie rodzaje inicjatyw regionalnych na lata, które nastąpią po kryzysie.

Grupa PPE-DE chciałaby utrzymać to zintegrowane podejście finansowe, zamiast wprowadzać dalsze rozdrobnienie. Ideą przyświecającą przyjęciu elastyczniejszego podejścia jest przyspieszenie harmonogramów wydatków, uproszczenie procedur zatwierdzania i wydajniejsze radzenie sobie z kosztami przygotowań, znaczne rozszerzenie zakresu kompetencji EIB za pomocą konkretnych programów, w tym zrównoważona odbudowa w obszarach miejskich i zwiększenie zakresu efektywności energetycznej, również w starych państwach członkowskich. Z zadowoleniem przyjmuję te działania na rzecz intensywniejszego podejścia i elastyczności.

W drugiej marcowej sesji na posiedzeniu plenarnym odbędzie się priorytetowa debata w sprawie dostosowania polityki spójności. Dokonamy również odpowiedniego dostosowania uregulowań w sprawie funduszy oraz stworzymy podstawę dla nowego wzorca spójności: spójności terytorialnej, ram na okres po 2013 roku.

Jak potwierdzono przed momentem, jesteśmy zwolennikami działań o wysokiej jakości, w tym klastrów, badań i rozwoju, innowacji i rozwoju obszarów wiejskich, i zapewnimy, że gospodarka oparta na wiedzy oraz konkurencyjność w Europie otrzymają zastrzyk nowej energii. Dotyczy to wszystkich regionów we wszystkich państwach członkowskich. W ten sposób Europa pozostanie widoczna, a my przyczynimy się do osiągnięcia większej solidarności w Europie, nawet po okresie kryzysu.

 
  
MPphoto
 

  Edit Herczog (PSE). – Panie przewodniczący! Na początek chciałabym odpowiedzieć panu posłowi Farage. Jeżeli dotąd nie było pewności, że Parlament będzie jednomyślny, uważam, że pan poseł Farage przekonał nas wszystkich, że musimy jako Unia Europejska działać zgodnie.

UE została dotknięta kryzysem systemowym i musimy sobie zadać pytanie, dlaczego mająca 10 lat strategia lizbońska nie była w stanie nas uratować. Czy mogliśmy mieć lepsze cele? Czy moglibyśmy ją lepiej realizować? Czy mogliśmy robić to w zgodzie, czy raczej czekaliśmy, aż ktoś zrobi to za nas?

Odpowiedź Grupy Socjalistycznej brzmi: jedna, kompleksowa strategia przyszłości jest słuszna, podobnie jak wspieranie konkurencyjności oraz trwałego rozwoju społecznego i ekologicznego w ramach jednej strategii. Według Socjalistów musimy zrealizować cele lizbońskie dla dobra całej Europy i dla dobra wszystkich Europejczyków, również grup znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji, najuboższych.

Musimy ustabilizować rynki finansowe i ograniczyć ryzyko wystąpienia podobnych kryzysów w przyszłości. Ale nie będziemy popierać polityki, która przenosi nasze zasoby do rajów podatkowych oraz na konta bankowe, należące do nielicznej grupy. Musimy ustabilizować realne gospodarki w całej Europie we wszystkich sektorach, szczególnie w grupie małych i średnich przedsiębiorstw, ale musimy wziąć odpowiedzialność za wsparcie zatrudnienia, a nie tylko pozwolić tym przedsiębiorstwom wytwarzać zyski.

Musimy postawić na innowacje w badaniach i rozwoju oraz uwzględnić przejście na erę cyfrową, podobnie jak zwiększanie umiejętności, aby umożliwić wszystkim obywatelom Europy korzystanie z tych technologii. Przeznaczymy środki na gromadzenie wiedzy za pomocą polityki w dziedzinie prawa własności intelektualnej. Musimy ustabilizować całą Europę, ale musimy spoglądać poza granice Europy na jeszcze wrażliwsze regiony świata i nie będziemy tworzyć nowych linii podziału w Unii Europejskiej.

Musimy zmobilizować podmioty do działania. Działanie, działanie, działanie i rezultaty. Same słowa nie doprowadzą nas do sukcesu. Nie wystarczy robić wiele, ale należy zrobić wystarczająco wiele. Zwracamy się do Komisji, zwracamy się do Rady o wyjście poza wiosenny szczyt i przekazanie naszych stanowisk grupie G20. Tego oczekują od nas zwykli obywatele. Działajmy wspólnie.

 
  
MPphoto
 

  Ona Juknevičienė (ALDE). (LT) Chciałabym zwrócić uwagę na pewne okoliczności, które wydają mi się istotne dla rozwiązania problemu utrzymania miejsc pracy i stworzenia nowych. Po pierwsze, to globalny kryzys gospodarczy zmusza nas do powtórnego przemyślenia i oceny strategii zatrudnienia. Po drugie, musimy dokonać krytycznej oceny tego, co dotychczas stworzyliśmy, oraz skuteczności realizacji przyjętych przez nas strategii. Z tego względu wzywam Komisję, by dokonała bardzo krytycznej oceny wykorzystywania przez członków Wspólnoty funduszy przeznaczonych na wspieranie zatrudnienia. Dotychczas stosowana praktyka, polegająca na przeznaczaniu większości środków na podnoszenie kwalifikacji, zmianę kwalifikacji i szkolenia wszelkiego rodzaju jest w mojej opinii nieskuteczna. Inwestowanie w małe i średnie przedsiębiorstwa oraz mikrokredyty stanowi najskuteczniejszy sposób tworzenia nowych miejsc pracy. Środki, pochodzące zarówno z Funduszu Społecznego, jak i z funduszu globalizacji, mogą być w tym celu wykorzystywane skuteczniej. Państwa członkowskie muszą przedkładać sprawozdania dotyczące wykorzystywania środków z Funduszu Społecznego i funduszu globalizacji, wskazując w szczególności, ile nowych miejsc pracy stworzono. Powinny obowiązywać kary za nieskuteczne wykorzystywanie środków. Zwiększa się liczba pracowników, uczestniczących w tak zwanej dobrowolnej redukcji zatrudnienia. Są oni pozostawiani bez pracy, bez wsparcia socjalnego czy finansowego. Z tego względu musimy w tym kontekście zaangażować związki zawodowe w celu ochrony interesów naszych obywateli. Wzywam Komisję i państwa członkowskie do wspólnego działania w tej istotnej kwestii.

 
  
MPphoto
 

  Guntars Krasts (UEN). (LV) Dziękuję, panie przewodniczący! W obecnej kryzysowej sytuacji lepiej uczynić więcej, niż czekać. Z tego względu proponowane instrumenty zachęt ekonomicznych z pewnością powinny uzyskać nasze poparcie. Jednakże, z nielicznymi wyjątkami, międzynarodowe rynki kredytowe zamknęły drzwi przed nowymi państwami członkowskimi w Europie Wschodniej, następuje ucieczka kapitału, a banki zachodnioeuropejskie, stanowiące większość rynku w regionie, zmieniły swoją ekspansywną politykę kredytową, którą realizowały jeszcze niedawno, na ostrożniejsze podejście. Możliwości wykorzystywania instrumentów finansowych i fiskalnych przez te kraje są ograniczone lub całkowicie ich brakuje. Ponadto w większości tych krajów, przygotowujących się do przystąpienia do strefy euro, kryteria konwergencji będą w średnim okresie dodatkowo ograniczać zachęty gospodarcze, które mogą być wdrożone. Jedynym rzeczywistym instrumentem stymulowania gospodarki i realizacji strategii lizbońskiej przez te kraje jest finansowanie z funduszy Unii Europejskiej. Jednakże w procesie uzyskiwania funduszy problemem może być znalezienie współfinansowania, co może wydłużyć czas potrzebny na uzyskanie środków finansowych. Wsparcie gospodarki w krajach Europy Wschodniej pilnie wymaga porozumienia w sprawie zmiany zasad dotyczących uzyskania środków finansowych z Unii Europejskiej. Konieczne jest znaczne uproszczenie procedur otrzymywania funduszy, ograniczenie wielkości współfinansowania ze strony państwa i sektora prywatnego oraz wydłużenie terminów uzyskiwania środków. Musimy znaleźć rzeczywiste możliwości wykorzystania finansowania ze strony Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju w celu pozyskania środków finansowych. Te decyzje będą stanowić istotny sygnał dla naprawy i stabilizacji rynku w Europie Wschodniej. Dziękuję.

 
  
MPphoto
 

  Elisabeth Schroedter (Verts/ALE).(DE) Panie przewodniczący, panie i panowie, panowie komisarze! Dziękuję państwu! Musimy wykorzystać szansę, jaką daje nam kryzys finansowy, w celu radykalnego zazielenienia gospodarki europejskiej i powstrzymania zmian klimatu.

Komisja jednak nie korzysta z tej możliwości i opiera się na pakiecie ratunkowym, obejmującym przestarzałe koncepcje, na przykład budowę dróg czy przemysł samochodowy. Wydaje się, że możliwe są nawet inwestycje w niedomagające struktury gospodarcze. To nie jest przyszłościowa koncepcja, która zahamowałaby obawy obywateli, dotyczące utraty ich środków życiowych. Rozluźnienie zasad wykorzystania funduszy strukturalnych może dotyczyć wyłącznie inwestycji zrównoważonych, ekologicznych. Bez analizy ich wpływu na klimat nie można zwiększyć współfinansowania.

Panowie komisarze! Uważam, że wasze podejście, polegające na wykorzystaniu kryzysu finansowego do ograniczenia praw pracowniczych, jest również cyniczne. Dyrektywa w sprawie oddelegowania powinna wzmacniać prawa pracowników, a nie osłabiać je. Reforma tego rodzaju jest zdecydowanie opóźniona. Tego, co państwo oferują w nowym dokumencie, nie można zaakceptować.

 
  
MPphoto
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL).(PT) Neoliberalna strategia lizbońska jest jednym z podstawowych instrumentów Unii Europejskiej, służących deregulacji finansowej, prywatyzacji usług publicznych, liberalizacji rynków i handlu światowego, deregulacji stosunków pracy oraz niszczenia praw pracowniczych. Jaskrawo dowodzą tego są: dyrektywa w sprawie czasu pracy oraz model flexicurity.

Dalsze naleganie na rozwój strategii lizbońskiej nie ma sensu, kiedy pogłębia się kryzys gospodarczy i społeczny, którego wybuch spowodowany jest realizacją tej strategii. Z tego względu musimy zerwać z tą polityką kapitalizmu neoliberalnego, który jest przyczyną wzrostu stopy bezrobocia, nieprawidłowych stosunków pracy oraz ubóstwa, i który zwiększył nierówności społeczne, regionalne i terytorialne. Potrzebujemy zintegrowanej strategii europejskiej na rzecz solidarności i zrównoważonego rozwoju, opierającej się na ochronie sektorów produkcyjnych i inwestycjach publicznych, poprzez efektywne zwiększenie środków finansowych Wspólnoty na wsparcie krajów o słabszej gospodarce, strategii przestrzegającej zasad ochrony przyrody i przyczyniającej się do tworzenia miejsc pracy gwarantujących prawa, strategii, która wspiera usługi publiczne, zwiększa siłę nabywczą i zapewnia sprawiedliwą dystrybucję dochodu w celu ograniczenia ubóstwa. To właśnie dokładne przeciwieństwo tego, co proponują Komisja i Rada.

 
  
MPphoto
 

  Johannes Blokland (IND/DEM). (NL) Panie przewodniczący! Podczas debat w sprawie wiosennych szczytów, które odbywały się w poprzednich latach, zachęcaliśmy państwa członkowskie do pracy nad procesem lizbońskim. Przecież wzrost gospodarczy i niska inflacja zapewniały warunki dla reform. Reformy były niezbędne w konkurencji z dobrze zapowiadającymi się gospodarkami i rzeczywiście są nadal potrzebne.

Obecny kryzys pokazuje, że państwa członkowskie, które zareagowały na nasze wezwanie, radzą sobie teraz lepiej, niż inne. Pozostałe państwa członkowskie wykazują duże deficyty budżetowe, a fakt, że te państwa członkowskie, które były głuche na nasze apele, transferują obecnie te deficyty, stanowi zagrożenie dla stabilności naszej waluty.

Chciałbym zwrócić się do Komisji o nadzór nad państwami członkowskimi w celu zapewnienia, że przestrzegają one paktu na rzecz stabilności. Jedynie w ten sposób możemy uniknąć wymknięcia się kosztów tego kryzysu spod kontroli. Z tego względu możliwe jest zastosowanie w ograniczonej skali środków tymczasowego wsparcia, jeżeli zdadzą one test zgodności z trwałym rozwojem. Pomimo wszystkich nowych planów oczywiste jest, że trzeba koniecznie przestrzegać wcześniejszych uzgodnień.

 
  
MPphoto
 

  Sergej Kozlík (NI). (SK) Europa Zachodnia lubi dyskutować o potrzebie wsparcia państw Europy Środkowej i Wschodniej w celu wyjścia z kryzysu. Jednakże ci sami ludzie, a dokładnie rzecz biorąc, pan prezydent Sarkozy, mówią o tych krajach jako o jakiejś czarnej dziurze, która stanowi zagrożenie dla Unii Europejskiej. Sprzeciwiam się takiemu banalnemu generalizowaniu problemu, który w dokładnie taki sam sposób wpływa na państwa zachodnie. W efekcie takich deklaracji instytucje państw Europy Środkowej i Wschodniej tracą zaufanie; deklaracje te wyglądają raczej na cios w plecy, niż na formę pomocy.

W zeszłym tygodniu przywódcy europejscy odrzucili protekcjonizm, który oznaczałby postawienie nowej żelaznej kurtyny w poprzek zjednoczonej Europy. Jednakże w tym samym czasie Komisja Europejska zatwierdziła gigantyczną pomoc państwową dla francuskich producentów samochodów. Takie nierówne i dyskryminacyjne traktowanie jest jednak widoczne również w innych dziedzinach, szczególnie w rolnictwie. Europa zaczyna mieć dwie twarze, na czym zyskają eurosceptycy.

 
  
MPphoto
 

  Gunnar Hökmark (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Ta debata dotyczy miejsc pracy, a także miejsc pracy i nowego dobrobytu. Właśnie z tego względu jestem nieco zaskoczony krytyką, wygłaszaną przez Grupę Socjalistyczną, odnoszącą się do tych, którzy są odpowiedzialni za realistyczną politykę w Europie, ponieważ Socjaliści, bardziej niż ktokolwiek inny, domagali się niższych stóp procentowych u szczytu rozkwitu gospodarczego, podobnie jak realizowali politykę monetarną w Stanach Zjednoczonych. To właśnie luźna polityka monetarna bardziej niż cokolwiek innego doprowadziła do załamania gospodarki amerykańskiej. Pan poseł Schulz powinien być wdzięczny, że Europa i Europejski Bank Centralny nie słuchały go, ponieważ gdyby to zrobiły, gospodarka europejska znajdowałaby się w zdecydowanie gorszej sytuacji. Cieszę się, że możemy się co do tego zgodzić.

To samo odnosi się do polityki, którą obecnie państwo zalecacie, ponieważ teraz wspominacie o euroobligacjach, których jednym ze skutków byłyby wyższe stopy procentowe dla państw Europy Środkowej. To nie jest solidarność w czasie kryzysu finansowego i zrobilibyśmy lepiej tym razem również nie słuchając pana posła Schulza.

Musimy podjąć działania, ale musimy podjąć działania właściwe, aby nie pogłębić kryzysu i zapewnić stabilność.

(Okrzyki z sali)

Nie, nie sprawowaliście władzy, ale również ponosicie winę za wiele rzeczy, a gdybyśmy was słuchali, nasza sytuacja byłaby trudniejsza. Doszliśmy do takiego porozumienia między wami a mną, nieprawdaż? Cieszę się z konsensusu w Parlamencie, że wasza polityka była błędna.

Panie przewodniczący! Obecnie potrzebujemy stabilności. Musimy przestrzegać zasad konkurencji i zasad udzielania pomocy państwa, aby zapewnić otwarte granice i handel, ponieważ eksport wymaga większego importu, a import potrzebuje eksportu. W ten sposób możemy stworzyć więcej miejsc pracy.

 
  
MPphoto
 

  Guido Sacconi (PSE).(IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Jedna minuta wystarczy jedynie na telegram. Tytuł mojego, który powinien zostać wysłany do Rady Europejskiej, został już ujawniony przez pana Schulza i pana Rasmussena, którzy powiedzieli, że należy uczynić więcej − przede wszystkim w odniesieniu do kryzysu socjalnego − za pomocą nowej, twardej polityki finansowej i fiskalnej. Chciałbym zgłosić dodatkową uwagę: w procesie przechodzenia przez kryzys oczywiście kluczowe znaczenie ma minimalizowanie skutków społecznych, ale równie ważne jest trzymanie się stałego kursu, abyśmy wiedzieli, czy wyjdziemy z kryzysu jako wygrani czy przegrani w konkurencji globalnej, która zaostrzy się w poszukiwaniu nowej, ekologicznej, mądrej gospodarki niskoemisyjnej.

Z tego względu wszelkie działania na wszystkich szczeblach, począwszy od lokalnych aż po europejski, muszą być z tym celem spójne. Rada musi przyznać silny mandat negocjacyjny w procesie przygotowawczym do konferencji w Kopenhadze, abyśmy nie stracili szansy, która ma również charakter gospodarczy. Mandat musi zostać wsparty niezbędnymi środkami finansowymi dla państw rozwijających się, które umożliwią im dołączenie do nas.

 
  
MPphoto
 

  Sophia in 't Veld (ALDE). (NL) Panie przewodniczący! Aktualny kryzys stanowi egzamin dla Europy. Obywatele oczekują obecnie, że Europa podejmie działania, i właśnie z tego względu zdumiewające jest, że wielu przywódców krajowych, nawet teraz, zamyka się w polityce „każdy na własną rękę”. Europa nie jest sumą całkowitą 27 różnych polityk narodowych. W tym kontekście kardynalnym błędem byłoby ponowne dzielenie Europy na wschód i zachód.

Panie przewodniczący! Liberałowie wolą inwestować w przyszłość, a nie w pomyłki historii. Nie można odłożyć celów strategii lizbońskiej na okres późniejszy. Jeżeli miałoby się tak stać, powinniśmy być bardziej aktywni w sferze edukacji i badań, innowacji, zrównoważonego rozwoju oraz silnego rynku europejskiego.

Panie przewodniczący! Bankierzy marnujący nasze pieniądze są podli, ale – panie pośle Schulz – politycy, którzy obecnie powodują deficyty i długi na koszt przyszłych pokoleń są równie nieodpowiedzialni. Grupa Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy zgadza się z sednem sprawozdania sporządzonego przez panią poseł Ferreirę. Jedynie dzięki rzeczywistym europejskim i przyszłościowym rozwiązaniom możemy stawić czoła bieżącemu kryzysowi. Dla Europy oznacza to teraz albo nigdy.

 
  
MPphoto
 

  Dariusz Maciej Grabowski (UEN).(PL) Panie przewodniczący! Unia potrzebuje prawdziwej strategii naprawy gospodarki jak powietrza. By strategia ta była skuteczna, trzeba spełnić następujące warunki – po pierwsze, Unia potrzebuje rosnącego budżetu, a nie malejącego z 1% do 0,8% PKB, jak deklarują niektóre kraje. Po drugie, należy przywrócić swobodę polityki budżetowej i podatkowej, poniechać prób narzucenia i ujednolicenia tych polityk. Po trzecie, należy odstąpić od nacisków na kraje nowo przyjęte, by wstąpiły do strefy euro. Po czwarte, należy wprowadzić precyzyjną kontrolę przepływów kapitału finansowego i powstrzymać transfer kapitału z krajów nowo przyjętych do bogatych. Dziś ten rabunkowy proceder idzie w dziesiątki miliardów euro i rujnuje kraje nowo przyjęte. Po piąte, wsparcie i pomoc powinny być adresowane przede wszystkim do państw i regionów najbardziej dotkniętych, a nie tak jak dziś zamyka się stocznie w Polsce, a broni we Francji i w Niemczech. Po szóste, program inwestycji infrastrukturalnych powinien być skierowany na likwidację różnic i zacofania, szczególnie w krajach nowo przyjętych.

 
  
MPphoto
 

  Csaba Őry (PPE-DE). (HU) Panie przewodniczący! Wszyscy dobrze wiemy, że w warunkach obecnego kryzysu gospodarczego zwiększyło się znaczenie polityki zatrudnienia i strategii lizbońskiej, i z tego względu my, osoby stanowiące prawo i podejmujące decyzje w Europie, musimy dążyć do możliwie najwydajniejszej i najlepszej realizacji wytycznych w sprawie polityki zatrudnienia. Jak pokazał wynik głosowania w Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych, istnieje całkowita zgoda miedzy grupami politycznymi, że wytyczne w sprawie polityki zatrudnienia na lata 2008−2010 stanowią odpowiednie – a zarazem dostatecznie elastyczne – ramy służące realizacji celów. W tych ramach zadaniem państw członkowskich jest określenie głównych aspektów, które są właściwe dla ich charakterystycznej sytuacji, i wsparcie różnych wytycznych rzeczywistymi treściami. Z tego względu system ram stanowi dobre narzędzie, którego stworzenie jest wspólnym sukcesem europejskim. Z drugiej strony zadaniem państw członkowskich jest rzeczywiste wykorzystanie w praktyce tego doskonałego narzędzia.

Zatem istnieją dwa warunki konieczne dla osiągnięcia sukcesu: ustanowienie właściwych celów oraz praktyczna realizacja polityki, która jest zgodna z tymi celami. Powiedzmy, że pierwszy warunek już został spełniony, a zatem w mojej opinii, w nadchodzącym okresie musimy skupić naszą uwagę na kolejnym zadaniu: wsparciu treścią i zastosowaniu wytycznych w sprawie polityki zatrudnienia przez państwa członkowskie. Nie możemy zignorować faktu, że zróżnicowana sytuacja gospodarcza i poziom długu w poszczególnych państwach członkowskich oznacza różnice w ich swobodzie manewru w odniesieniu do wielkości inwestycji, jakie mogą podjąć w dziedzinie zatrudnienia i zasobów ludzkich. Musimy jednak być zgodni pod innym względem: że każde państwo członkowskie musi zwiększyć poziom swoich inwestycji związanych bezpośrednio z zatrudnieniem w porównaniu ze swoimi możliwościami. Musimy dostrzec, że sukces pakietów stymulujących gospodarkę, przyjętych przez państwa członkowskie jest ściśle związany z realizacją celów UE. Właśnie z tego względu musimy bardziej niż w przeszłości ujednolicić nasze podejście w dziedzinie polityki gospodarczej, a w tym kontekście, wierząc, że istnieje zgoda między grupami politycznymi, zwracam się o poparcie sprawozdania pana posła Anderssona i głosowanie za jego przyjęciem.

 
  
  

PRZEWODNICZY: RODI KRATSA-TSAGAROPOULOU
Wiceprzewodnicząca

 
  
MPphoto
 

  Pervenche Berès (PSE). (FR) Pani przewodnicząca, panie przewodniczący Vondra, panie komisarzu! Europa może uczynić bardzo wiele, jeżeli chce, ale aby to zrobić, musi postawić właściwą diagnozę: obecnie jednak nie docenia kryzysu. Musi zapewnić odpowiednie zasoby: obecnie jednak plan naprawy gospodarczej to za mało. Musi wyemitować niezbędne środki finansowe: obecnie jednak debata w sprawie euroobligacji utknęła w martwym punkcie; konieczne jest jej wznowienie. Jeżeli Europa chce podejmować inteligentne działania na arenie międzynarodowej, to musi również dać przykład w zakresie regulacji i nadzoru rynków finansowych.

Panie komisarzu Barroso! Rozpoczęcie przez pana prac, wykonywanych przez grupę kierowaną przez pana Jacquesa de Larosière’a, było bardzo korzystne, inteligentne i wyjątkowe. Obecnie dysponujemy efektami tej pracy. Proszę działać niczym Delors i wykorzystać tę pracę jako podstawę do realizacji.

Przedmiotowe sprawozdanie zostało przyjęte jednogłośnie, mimo, że w skład grupy wchodziły kultury i ludzie o bardzo zróżnicowanym pochodzeniu. Zatem udało się znaleźć konsensus europejski, którego szukaliśmy przez wiele lat.

Jeżeli po uzyskaniu takiego rezultatu pozwolą państwo narodom na walkę ze sobą, nie uda się dojść do europejskiego nadzoru nad rynkami finansowymi.

 
  
MPphoto
 

  Filiz Hakaeva Hyusmenova (ALDE).(BG) W kontekście kryzysu gospodarczego wkład ze strony polityki spójności staje się jeszcze ważniejszy. Podstawowe problemy państw członkowskich obejmują sektor bankowy, ograniczanie zdolności produkcyjnych, brak nowych środków pieniężnych oraz kurczenie się rynku pracy. Jak dotąd polityka spójności dysponowała własnymi instrumentami finansowymi, ale kryzys wymusza usprawnianie odpowiednich, innowacyjnych rozwiązań.

Obecnie wsparcie opierające się na funduszach UE powinno być ukierunkowane na wybrane obszary. Konieczne jest aktywniejsze i odpowiedniejsze do sytuacji wykorzystywanie funduszy strukturalnych. Państwa członkowskie powinny skupić swoją uwagę na umożliwieniu beneficjentom kontrolowania środków finansowych. Mam raczej nadzieję, że Komisja uprości procedury w odniesieniu do funduszy strukturalnych, co nie musi odbyć się kosztem utraty kontroli nad dystrybucją i wydatkowaniem środków finansowych. Wierzę, że sprawozdanie w sprawie polityki spójności oraz inwestycji w realną gospodarkę dostarczy pomysłów umożliwiających rozwiązanie problemu kryzysu i przydatnych w dalszych działaniach, ukierunkowanych na stymulowanie gospodarki, których oczekujemy po szczycie Unii Europejskiej. Dziękuję.

 
  
MPphoto
 

  Rolf Berend (PPE-DE).(DE) Pani przewodnicząca, panie urzędujący przewodniczący Rady, panowie komisarze, panie i panowie! Sprawozdanie pana posła Kirilova odnosi się zasadniczo do zmiany trzech rozporządzeń dotyczących funduszy strukturalnych w latach 2007−2013, w celu usprawnienia przepływu środków finansowych i płynności w państwach członkowskich. To jeden ze sposobów walki z kryzysem gospodarczym, który możemy poprzeć bezwarunkowo.

Obecnie państwa członkowskie powinny w pełni wykorzystać na przykład szanse wsparcia inwestycji w dziedzinie efektywności energetycznej i odnawialnych źródeł energii w budynkach, czy też nowych możliwości inwestycyjnych ogólnie w budownictwie mieszkaniowym. Te planowane działania przyczynią się do przyspieszenia, uproszczenia i zwiększenia elastyczności wykorzystania funduszy strukturalnych i funduszy spójności. Chciałbym podkreślić, że te działania nie są sprzeczne z wolną konkurencją, standardami socjalnymi i wdrażaniem uregulowań w dziedzinie ochrony środowiska i klimatu we Wspólnocie.

Teraz państwa członkowskie są zobowiązane do zapewnienia współfinansowania dla środków finansowych, pochodzących z europejskich funduszy strukturalnych, aby móc z nich w pełni skorzystać. Należy przyjąć z zadowoleniem i poprzeć zawarte w sprawozdaniu wezwanie o uproszczenie administrowania i wdrażania funduszy.

Panowie komisarze! Oczekujemy dalszych propozycji ze strony Komisji w tej dziedzinie w 2009 roku. Należy podkreślić znaczenie działań, wspierających zatrudnienie i przedsiębiorstwa dla skutecznej naprawy gospodarczej. Jednakże należy wezwać państwa członkowskie do aktywnego wykorzystania funduszy strukturalnych w celu wspierania czy tworzenia miejsc pracy w małych i średnich przedsiębiorstwach.

Nasze poprawki zostały w pełni uwzględnione na szczeblu komisji. Powinniśmy bez zastrzeżeń poprzeć to sprawozdanie. Gratuluję, panie pośle Kirilov.

 
  
MPphoto
 

  Enrique Barón Crespo (PSE). (ES) Pani przewodnicząca, panie urzędujący przewodniczący Rady, panie wiceprzewodniczący Komisji, panie i panowie! Najlepszym hołdem, jaki możemy złożyć Jeanowi Monnetowi, jest działanie w sposób wspólny, zdecydowany i wytrwały, podobny do tego, w jaki on działał, organizując działania logistyczne w trakcie obu wojen światowych – działania aliantów, które pozwoliły im wygrać wojnę. Oznacza to, że my – 27 państw członkowskich – musimy działać wspólnie.

Jako socjaliści wzywamy, aby obejmowało to trzy działania priorytetowe: po pierwsze, wzmocnienie naszych bodźców i planu naprawy gospodarczej w sferze budżetowej, również w zakresie nadzoru nad Europą oraz jej organizacji.

Po drugie, musimy wypracować rzeczywistą solidarność między 27 państwami członkowskimi. Nie wiem, czy rząd i parlament Czech, które debatują nad traktatem lizbońskim, wiedzą, że słowo „solidarność” pojawia się po raz pierwszy w drugim artykule traktatu lizbońskiego.

Po trzecie, musimy zwalczać raje podatkowe, czarne dziury globalizacji.

 
  
MPphoto
 

  Chris Davies (ALDE). – Pani przewodnicząca! Chciałbym odnieść się do naszej strategii i przygotowań do konferencji w Kopenhadze, która odbędzie się w bieżącym roku, w której objęliśmy rolę lidera, ale która jest zagrożona recesją gospodarczą i żądaniami, abyśmy obniżyli nasze standardy. Proszę pozwolić mi przywołać jeden przykład.

Ponad trzy lata temu uzgodniliśmy, że na producentów samochodów nałożone zostaną nowe zobowiązania, dotyczące zmiany substancji chłodzących, wykorzystywanych przez nich w klimatyzacji, a które obecnie wykazują wpływ na globalne ocieplenie 1400 razy większy, niż dwutlenek węgla. Stwierdziliśmy, że powinno to dotyczyć wszystkich nowych modeli samochodów od 2011 roku.

Ale teraz słyszymy, że niektórzy producenci – wśródnich, jak rozumiem, wiodącą rolę odgrywają Ford i General Motors – starają się wykorzystać luki prawne, aby wymigać się od tego zobowiązania. W tym miesiącu odbędzie się posiedzenie krajowych organów certyfikujących. Bardzo ważne jest, aby pan komisarz Verheugen objął rolę przywódcy i wyjaśnił, że nie mamy zamiaru obniżyć naszych standardów, a te substancje chłodzące muszą być zastąpione do 2011 roku.

Jeżeli teraz okażemy słabość, może to stanowić precedens dla lobbystów reprezentujących wszystkie gałęzie przemysłu, a nasza rola liderów w odniesieniu do zmian klimatu zostanie poważnie nadszarpnięta.

 
  
MPphoto
 

  Costas Botopoulos (PSE). – Pani przewodnicząca! Te trzy naprawdę niezwykle ważne sprawozdania zostały sporządzone przez sprawozdawców należących do Grupy Socjalistycznej. To oczywiście nie jest przypadek. Sedno tych sprawozdań, poprawki, które zostaną przedłożone przez posłów socjalistycznych w celu ich poprawy, a – jak uważam – również przebieg dzisiejszej debaty wyraźnie pokazują, że w obliczu kryzysu istnieją wyraźnie różne rodzaje polityki: odmienna polityka prawicowa i odmienna socjalistyczna. Polityka prawicowa jest dość prosta: kryzys jest zły, ale musimy być cierpliwi, kiedyś się skończy; musimy podjąć pewne działania techniczne, a sprawy same się uspokoją, no i musimy wyrażać współczucie dla obywateli, w których on uderzy.

Stanowisko socjalistów jest o wiele bardziej złożone. Mówimy, że należy walczyć z przyczynami problemu, przyczynami kryzysu, że musimy dokonać radykalnej zmiany modelu ekonomicznego, że musimy dokonać zmian i ukrócić całą spekulację, która wpędziła nas w ten kryzys finansowy. To nie jest kryzys neutralny, lecz kryzys spowodowany pewnymi rodzajami polityki, prowadzonej głównie przez rządy prawicowe.

 
  
MPphoto
 

  Jean-Paul Gauzès (PPE-DE). (FR) Pani przewodnicząca, panie komisarzu, panie i panowie! W tych czasach kryzysu nasi obywatele oczekują wiele od Europy. Europa nie może ich zawieść.

Oczywiście jeżeli chcemy być realistami, musimy przyznać, że zasoby finansowe Europy są ograniczone, a my musimy zbadać, w jaki sposób można je poprawić. Jeżeli Europa okaże jednak więcej woli politycznej, wysunie się na pierwszy plan i odniesie większy sukces.

Oczywiście obejmuje to po pierwsze sprawowanie funkcji katalizatora dla działań i wysiłków państw członkowskich, ale również przyjęcie skoordynowanego podejścia na szczeblu europejskim. Plan naprawy gospodarczej stanowi przede wszystkim zestaw narzędzi wspierających restrukturyzację. Konieczne jest wzmocnienie roli EIB.

Europa musi podjąć działania służące określeniu jasnej, innowacyjnej strategii gospodarczej. Podmioty gospodarcze potrzebują perspektyw i stabilności prawnej. Ważne jest, aby przede wszystkim uporządkować usługi finansowe, żeby instytucje bankowe mogły odegrać swoją główną rolę, jaką jest finansowanie rozwoju gospodarczego.

Do realizacji tego zadania przyczynić się muszą obecnie przygotowywane teksty dyrektyw w sprawie wymogów kapitałowych wobec banków i towarzystw ubezpieczeniowych oraz rozporządzeń w sprawie agencji ratingowych. W tekście dotyczącym agencji ratingowych należy uwzględnić doświadczenia wynikające z dowiedzionych braków.

Istnieje równie pilna potrzeba zapewnienia europejskiego nadzoru nad uregulowanymi działaniami finansowymi. Sprawozdanie sporządzone przez grupę de Larosière’a zawiera szereg przydatnych i aktualnych propozycji, które należy szybko wdrożyć.

Konieczne jest również zapewnienie Europie właściwej, skutecznej, nowoczesnej polityki przemysłowej. W tym kontekście musimy pogodzić potrzeby zrównoważonego rozwoju i wymogi bazy przemysłowej o wysokiej jakości, umożliwiającej tworzenie bogactwa i miejsc pracy.

W obecnych czasach kryzysu lepiej nie przeszkadzać sektorom, które działają normalnie, poprzez tworzenie zasad i uregulowań, których efektywność nie została odpowiednio sprawdzona. Na przykład w sektorze motoryzacyjnym, przeżywającym obecnie poważne trudności, istotne jest przedłużenie kończącego się w 2010 roku okresu obowiązywania rozporządzenia, dotyczącego derogacji dla dystrybucji samochodów.

Musimy również być czujni na przykład w toku negocjacji umowy dwustronnej z Koreą, ponieważ może ona być bardzo korzystna dla naszego przemysłu.

 
  
MPphoto
 

  Brian Simpson (PSE). – Pani przewodnicząca! W moim dzisiejszym wystąpieniu chciałbym podkreślić potrzebę inwestowania: inwestowania w miejsca pracy, inwestowania w nasze środowisko naturalne oraz inwestowania we wszystkie nasze gospodarki. W tym kontekście kluczowe znaczenie mają inwestycje w infrastrukturę transportową, a w szczególności w infrastrukturę kolejową, nie tylko dla zapewnienia nam sieci kolejowej światowej klasy, ale również dla ochrony i tworzenia miejsc pracy oraz spójności socjalnej.

Priorytetem powinna być elektryfikacja naszych sieci kolejowych, przynosząca nam zyski zarówno w zakresie transportu, jak i ochrony środowiska. Inwestujmy w nasze sieci transportowe TENS. Musimy mieć plan naprawy gospodarczej zawierający treść i działania, a nie tylko słowa.

Nie sprawdził się model działania, polegający na bezczynności i swobodzie rynkowej. Obecnie nadszedł czas na skoordynowane działania europejskie opierające się przede wszystkim na interesach obywateli, a marginalizujące interesy osobiste. Z naszej strony Izby nie chcemy odgrywać roli Poncjusza Piłata, umywając ręce od problemu. Chcemy działać i to w sposób zdecydowany.

 
  
MPphoto
 

  Péter Olajos (PPE-DE). (HU) Jestem przekonany, że źródła obecnego kryzysu gospodarczego tkwią w nadmiernej konsumpcji i kryzysie ekologicznym, i to w tych dziedzinach musimy również szukać rozwiązań. Zbliżamy się do istotnego momentu w zakresie polityki klimatycznej, ponieważ pod koniec bieżącego roku musimy osiągnąć porozumienie w Kopenhadze w sprawie nowych wspólnych celów w dziedzinie walki z globalnym ociepleniem. Tak więc czeka nas wielkie zadanie, a zatem nie możemy błądzić czy zwlekać. Leżące przed nami teksty nie tylko określają ramy i stanowią główne wytyczne, ale wyznaczają również rzeczywiste, konkretne działania, które należy podjąć. W celu zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o 25−40% (jak zalecają naukowcy) oraz zahamowania utraty różnorodności biologicznej potrzebujemy znacznych środków finansowych.

W ostatnich latach, w ramach delegacji Parlamentu, miałem przyjemność odwiedzić, Bangladesz, Chiny, Indie i niedawno Gujanę, a w rezultacie moje przekonanie w tej kwestii jeszcze się umocniło. Z jednej strony musimy wspierać kraje rozwijające się, ale to można uczynić jedynie za pomocą przejrzystych, ściśle monitorowanych inwestycji, a z drugiej strony zyski pochodzące z aukcji uprawnień do emisji w Unii Europejskiej powinny również być wykorzystane do wsparcia działań dostosowawczych krajów rozwijających się. Komisja Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności zaleca przeznaczenie na ten cel kwoty 30 miliardów euro do 2020 roku. To ogromna suma, a jej właściwe wykorzystanie jest wielkim wyzwaniem.

Ponadto walka ze zmianami klimatu daje Europie doskonałą szansę zwiększenia roli nowych technologii oraz stworzenia nowych miejsc pracy dla wspierania bezpieczeństwa energetycznego. ONZ oraz nowa administracja amerykańska, jak również kilka rządów krajów europejskich uznały, że dla wyjścia z kryzysu globalnego potrzebujemy nie tylko nowych, wydajnych źródeł energii, ale również napędu, działającego zgodnie z nowymi zasadami organizacyjnymi, ponieważ obecna recesja gospodarcza przesłania faktyczny problem stojący przed ludzkością i Europą, mianowicie kryzys ekologiczny. Zielony „nowy ład” stanowi historyczną szansę rozwiązania jednocześnie obu kryzysów.

 
  
MPphoto
 

  Gianni Pittella (PSE).(IT) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Uważam, że błędem, popełnionym przede wszystkim przez Komisję, było początkowe zlekceważenie rozmiarów kryzysu, a naszym dzisiejszym błędem jest powtarzanie się na szczytach, które tworzą deklaracje zasad, ale po których nie następują spójne decyzje praktyczne. Zawarte w naszych sprawozdaniach reakcje na bardzo poważne problemy społeczeństwa europejskiego są przekonujące i odpowiednie wobec wyzwań.

Jednakże wzywa się naszą Izbę do zasypywania przepaści poprzez wprowadzenie instrumentu euroobligacji, za którym wielokrotnie opowiadał się pan poseł Mauro, ja sam i prawie 200 posłów; instrumentu – być może jedynego –mogącego zapewnić zasoby finansowe, których nie ma w naszym pozbawionym wyrazu budżecie, na finansowanie działań kryzysowych, sieci transeuropejskich, czystej energii, badań i łącz szerokopasmowych, walki z ubóstwem i programu Erasmus dla młodych ludzi. Na koniec chciałbym powiedzieć, że wielki Jacques Delors wskazał nam drogę. Idźmy nią odważnie.

 
  
MPphoto
 

  Avril Doyle (PPE-DE). – Pani przewodnicząca! W tle globalnego kryzysu gospodarczego i finansowego oraz wielomiliardowych pakietów zachęt pojawia się ogromna szansa zwiększenia efektywności energetycznej, zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego za pomocą wiarygodnych odnawialnych źródeł energii oraz wsparcia technologii ekologicznych w ekologicznym „nowym ładzie”. Inaczej mówiąc – do przekształcenia kryzysu w szansę, z korzyścią w długim okresie dla nas wszystkich.

Z zadowoleniem przyjmuję zawarte w niedawnym komunikacie Komisji dwie alternatywy, dotyczące innowacyjnego finansowania walki z globalnymi zmianami klimatu. Jako pierwotna autorka rezolucji będącej przedmiotem dzisiejszego sprawozdania, wzywam państwa członkowskie do podjęcia działań w zakresie tych propozycji, jak również do respektowania w trakcie odbywającego się w przyszłym tygodniu szczytu szefów państw i rządów deklaracji, złożonej na szczycie w dniu 12 grudnia zeszłego roku, która powinna zostać oficjalnie uznana. Najlepiej wraz z ostatecznym tekstem sprawozdania w sprawie systemu handlu emisjami UE, ponieważ inaczej nie pojawi się w Dzienniku Urzędowym.

W tym celu – i wzywam pana urzędującego przewodniczącego Rady, pana komisarza i panią przewodniczącą, aby o tym pamiętali – potrzebujemy trójstronnej deklaracji ze strony wszystkich instytucji. To grudniowe oświadczenie brzmi: „Rada Europejska przypomina, że państwa członkowskie zgodnie z odpowiednimi wymogami konstytucyjnymi i budżetowymi określą sposób wykorzystania dochodów pochodzących z aukcji uprawnień w ramach unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji. Przyjmuje do wiadomości ich gotowość do wykorzystania co najmniej połowy tej kwoty na działania służące zmniejszaniu emisji gazów cieplarnianych, łagodzeniu skutków zmian klimatycznych i dostosowywaniu się do nich, działania mające na celu unikanie wylesiania, rozwój technologii w zakresie energii odnawialnych, efektywności energetycznej i innych technologii sprzyjających przejściu do bezpiecznej i zrównoważonej gospodarki niskoemisyjnej, także przez tworzenie zdolności, transfery technologii, badania i rozwój.”

Jej dalszy ciąg brzmi: „W związku z międzynarodowym porozumieniem w sprawie zmian klimatycznych, którego zawarcie planowane jest na rok 2009 podczas posiedzenia w Kopenhadze, a także w przypadku podmiotów wyrażających takie życzenie, część tej kwoty zostanie wykorzystana, by ułatwić i finansować działania służące łagodzeniu skutków zmian klimatycznych i dostosowaniu się do nich prowadzone w krajach rozwijających się, które ratyfikują to porozumienie, w szczególności w krajach najmniej rozwiniętych. Dalsze kroki w tym zakresie zostaną podjęte na posiedzeniu Rady Europejskiej wiosną 2009 roku.”

Od posiedzenia szefów państw i rządów w przyszłym tygodniu z niecierpliwością oczekuję honorowych efektów tego oświadczenia.

 
  
MPphoto
 

  Harlem Désir (PSE). (FR) Pani przewodnicząca! Za mało, zbyt późno, nieodpowiednio skoordynowany, niedostatecznie solidarny, mizerny: to rzeczywiste reakcje wobec planu naprawy gospodarczej Unii Europejskiej oraz propozycji Komisji na tym etapie.

Powód tego jest naprawdę prosty: patrząc na pierwotne przewidywania, musimy przyznać, że zlekceważono głębokość kryzysu, czy to na przykład w odniesieniu do naprawdę spektakularnego spadku produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii i Francji, czy spadku wolumenu handlu międzynarodowego i eksportu Niemiec, czy też prognoz dotyczących wzrostu bezrobocia. Z tego względu szczerze uważam, że obecnie jesteśmy nader odlegli od reakcji, która byłaby analogiczna do działań podejmowanych na przykład przez administrację prezydenta Obamy w Stanach Zjednoczonych.

Po raz kolejny daje się zauważyć niedostateczna solidarność i wysoki stopień przestrachu. W marcu byliśmy świadkami odmowy zwiększenia wartości planu naprawy gospodarczej przez ECOFIN i możemy zobaczyć, że działania państw Europy Wschodniej sprowadzają się do apeli do MFW. W odniesieniu do solidarności europejskiej to godny pożałowania błąd; wyrażamy zgodę na coraz to nowe krajowe plany naprawy gospodarczej dla sektora przemysłowego, a jednocześnie ograniczamy się zaledwie do apelowania o odrzucenie protekcjonizmu. W rzeczywistości jedyną odpowiednią reakcją byłby europejski plan ratunkowy i naprawy gospodarki dla sektora motoryzacyjnego.

Uważam, że obecne wezwanie ze strony Grupy Socjalistycznej w Parlamencie Europejskim jest całkowicie jasne: potrzebujemy potężnych inwestycji. Ponieważ często odwołujemy się do kryzysu z 1929 roki, w drodze porównania przyjrzyjmy się przykładowi „nowego ładu” Roosevelta, w ramach którego wydano 3,5% PKB przez 7 lat. Obecnie w Europie stanowiłoby to ekwiwalent 400 miliardów euro rocznie przez kilka lat. Z tego względu uważamy, że konieczne są: zapewnienie instytucji kredytowych i euroobligacji, realizacja ogromnych inwestycji w innowacje ekologiczne, izolację budynków, nowoczesny transport i sektor energetyczny, oraz zapewnienie planu wsparcia dla ofiar restrukturyzacji i bezrobocia, jak również wskazówek, w jaki sposób można pomóc tym, którzy doświadczą bezrobocia, na przykład poprzez rozszerzenie zakresu Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji.

 
  
MPphoto
 

  Cornelis Visser (PPE-DE). (NL) Pani przewodnicząca! W obecnym okresie kryzysu gospodarczego Parlament Europejski powinien odgrywać rolę stróżującego psa, w szczególności w odniesieniu do zapobiegania protekcjonizmowi.

Ustanowiliśmy rynek wewnętrzny, który przyniósł nam wiele dobrobytu. Nie tylko w Europie Zachodniej, ale również w Europie Środkowej państwa w pełni skorzystały z jego zalet. Nie możemy pozwolić, aby te osiągnięcia wymknęły się nam w obliczu starego przeciwnego wiatru. W Parlamencie Europejskim powinniśmy przeciwstawić się takim propozycjom, jak na przykład ta, która dotyczy wsparcia francuskiego przemysłu motoryzacyjnego, co mogłoby mieć negatywny wpływ na pozostałe kraje europejskie.

Parlament powinien również odgrywać rolę psa w odniesieniu do siły euro. Nie możemy zgodzić się na to, że niektóre kraje wywołują nieograniczone deficyty budżetowe. W Europie uzgodniliśmy tak zwany pakt stabilności i wzrostu. Wiemy, że w wyniku kryzysu powinniśmy tymczasowo zapewnić większy zakres wsparcia bankom. Jednakże to powinno pozostać wyjątkiem.

Nie ma potrzeby zapewnienia żadnego strukturalnego wsparcia innym sektorom gospodarki. Państwa członkowskie nie dysponują środkami umożliwiającymi podjęcie takich działań, a jeżeli miałyby zaciągnąć kredyty za pomocą euroobligacji, ciężar długów spadłby na barki przyszłych pokoleń, a euro stałoby się słabą walutą. Jestem temu przeciwny.

Krótko mówiąc, powinniśmy być stróżującym psem w odniesieniu do zwalczania protekcjonizmu i ochrony wartości euro.

 
  
MPphoto
 

  Libor Rouček (PSE). (CS) Panie i panowie! W moim dzisiejszym krótkim wystąpieniu chciałbym skupić się na istotnej dziedzinie, która –mam nadzieję – zostanie w udany sposób omówiona i uzgodniona na posiedzeniu Rady Europejskiej, a którą jest bezpieczeństwo energetyczne. Wszyscy wiemy, że Unia Europejska musi zwiększyć swoje bezpieczeństwo energetyczne i niezależność energetyczną oraz wzmocnić swoją infrastrukturę energetyczną, co oznacza łączenie i rozszerzanie sieci rurociągów naftowych, rurociągów gazowych oraz linii energetycznych pomiędzy poszczególnymi państwami i regionami. Musimy również zwiększyć nasze rezerwy ropy naftowej i gazu ziemnego. Chcemy też zwiększyć udział energii ze źródeł odnawialnych, efektywność energetyczną budynków i produktów oraz zwiększyć inwestycje w badania i działania służące łagodzeniu skutków zmian klimatu. Mocno wierzę, że działania i inwestycje, które muszą zostać zrealizowane w dziedzinie polityki energetycznej, mogą nie tylko rozwiązać nasze problemy energetyczne i klimatyczne, ale również mieć bardzo korzystny i silny wpływ w okresie kryzysu gospodarczego poprzez zainicjowanie wzrostu gospodarczego i zwiększenie zatrudnienia.

 
  
MPphoto
 

  Rumiana Jeleva (PPE-DE).(BG) Panie i panowie! Z zadowoleniem przyjmuję wysiłki podejmowane przez instytucje europejskie w zakresie wskazania środków, służących podejmowaniu skoordynowanych działań przez państwa członkowskie i Komisję w celu wyjścia z kryzysu gospodarczego. Jak już wiadomo, polityka spójności Unii Europejskiej stanowi istotny wkład do europejskiego planu naprawy gospodarczej, jak również największe źródło inwestycji w realną gospodarkę we Wspólnocie. Jako gest uznania dla tych wysiłków, Parlament Europejski popiera poprawki do rozporządzenia w sprawie Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego oraz Funduszu Spójności, w celu uproszczenia i przyspieszenia zarządzania finansowego środkami UE. Mam nadzieję, że zyskają na tym uproszczeniu beneficjenci; ci, do których faktycznie skierowane są fundusze. Ma to szczególne znaczenie dla uboższych państw członkowskich Unii Europejskiej.

Istotnym zadaniem, które nadal stoi przed państwami członkowskimi, jest zapewnienie odpowiednich środków finansowych, aby zasoby UE zostały wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem. Bez naruszania zasad wolnej konkurencji i standardów dobrego zarządzania państwa członkowskie powinny wykorzystać uproszczone procedury w celu finansowania projektów. Dziękuję państwu za uwagę.

 
  
MPphoto
 

  Atanas Paparizov (PSE). – Pani przewodnicząca! Wyraźnie widać, że europejski aspekt planu naprawy gospodarczej oraz jego wsparcie finansowe są całkowicie bez znaczenia w porównaniu do wysiłków państw członkowskich. Mam jednak nadzieję, że Rada dostosuje plan w celu wsparcia połączeń energetycznych między poszczególnymi państwami, aby ograniczyć skutki przyszłych kryzysów gazowych.

Jednakże możliwe jest wyrażenie solidarności poprzez uelastycznienie kryteriów, służących przystąpieniu do ERM2, strefy euro i przyjęciu euro przez te kraje, które chcą się przyłączyć. Wyraźnie widać, że państwa członkowskie, które obecnie muszą podejmować ogromne wysiłki w celu utrzymania stabilnego kursu wymiany, potrzebują większego wsparcia, aby móc przejść wszystkie niezbędne etapy przed uzyskaniem członkostwa w strefie euro i zapobiec w ten sposób skutkom kryzysu gospodarczego. Mam nadzieję, że będzie to jedna z decyzji, które zostaną podjęte w najbliższym czasie, z uwzględnieniem, że w odniesieniu do obecnych członków funkcjonuje już pewna elastyczność.

 
  
MPphoto
 

  Danutė Budreikaitė (ALDE). (LT) Chociaż zasadniczo zgadzam się z europejskim planem naprawy gospodarczej, chciałabym zwrócić uwagę na dwie sprawy: emisję euroobligacji oraz rozszerzenie strefy euro. Emisja euroobligacji ani nie jest właściwym instrumentem dla wzmocnienia strefy euro, ani jej termin nie jest odpowiedni w Europie, dotkniętej kryzysem finansowym, gospodarczym i społecznym. Mamy 16 członków strefy euro, których gospodarki uzyskają wsparcie, ale co z pozostałymi 11 krajami? Proponuje się, aby możliwy był zakup euroobligacji jedynie za szwedzkie i duńskie korony. Co stałoby się wtedy z nowymi państwami członkowskimi, które z wielu obiektywnych powodów nie są w strefie euro? Jaki musiałyby ponieść koszt pożyczenia kapitału? Litwie nie pozwolono na wprowadzenie euro, ponieważ inflacja była o 0,07% wyższa od maksymalnej dopuszczalnej wartości wskaźnika, chociaż w okresie 10 lat ani jeden członek strefy euro nie spełniał wszystkich kryteriów. Litewski lit jest już związany z euro od czterech lat. Czy nie nadszedł już czas, aby w bardziej kreatywny sposób przyjrzeć się zmianom na świecie i rozszerzyć strefę euro, w ten sposób ułatwiając UE wyjście z kryzysu?

 
  
MPphoto
 

  Mieczysław Edmund Janowski (UEN).(PL) Pani przewodnicząca! Tytuł sprawozdania pana Kirilova – gratuluję mu – sugeruje, że można też mówić o gospodarce nierealnej. Pojawiły się więc wirtualna ekonomia i wirtualne pieniądze, ale rzeczywiste są podpisy bankierów i audytorów stwierdzające, że wszystko jest w porządku. Okazuje się, że to nie prawda, że to blef.

Dziś musimy stawić czoła wyzwaniom kryzysu gospodarczego i moralnego. W tym kontekście inwestowanie w rozwój i spójność regionów jest sensowne i potrzebne. To będą bowiem rzeczywiste kilometry dróg, zmodernizowane linie kolejowe, lotniska. Zainwestujmy w naukę i edukację, w innowacyjne rozwiązania, zwłaszcza w odniesieniu do małych i średnich przedsiębiorstw. Rzeczywiście ograniczmy biurokrację. To będzie owocować miejscami pracy dla tysięcy ludzi, to będzie dla nich chleb. Będzie to także faktyczna realizacja polityki solidarności, a nie protekcjonizmu. To będzie realizacja Lizbony.

 
  
MPphoto
 

  Emmanouil Angelakas (PPE-DE). (EL) Pani przewodnicząca! Konieczne jest podjęcie konkretnych działań w celu zmobilizowania sektorów gospodarki, aby można im pomóc przezwyciężyć kryzys.

Co jeszcze ważniejsze, jeżeli dotyczą one polityki regionalnej i polityki spójności, istnieje pewność, że dotyczą one większości obywateli i przedsiębiorstw, w szczególności przedsiębiorstw małych i średnich.

W tej niepewnej atmosferze gospodarczej inicjatywy, polegające na uproszczeniu rozporządzeń w sprawie Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i innych funduszy strukturalnych, oraz takie działania, jak wzmocnienie inwestycji służących wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii w domach, uproszczenie przepisów i wypłata zaliczek oraz wydatków kwalifikowanych i ryczałtów, z pewnością pomogą utrzymać miejsca pracy i przetrwać małym i średnim przedsiębiorstwom.

Konieczne jest zwiększenie wysiłków odnoszących się do innych inicjatyw, na które Parlament Europejski oczekuje i w których tworzeniu weźmie aktywny udział. Nadal należy podejmować działania, które w bezpośredni sposób wpływają na wsparcie finansowe obywateli.

 
  
MPphoto
 

  Csaba Sándor Tabajdi (PSE). (HU) Unia Europejska nigdy nie znalazła się w tak krytycznej sytuacji, jak obecnie. Kwestionowane są dwie podstawowe zasady: solidarność oraz jedność rynku wewnętrznego wskutek protekcjonizmu. Martin Schulz ma całkowitą rację. Komisja Europejska nie podjęła żadnych konkretnych działań, by uporządkować rynki czy uregulować sprawy finansowe. Jeżeli nie zagwarantujemy solidarności, jedność Unii Europejskiej może pęknąć pod wpływem egoizmu i protekcjonizmu, ponieważ problemy istnieją nie tylko poza strefą euro, ale również wewnątrz niej. Grecja, Węgry i inni mają podobne problemy. Chciałbym przypomnieć panu posłowi Farage’owi, że banki zachodnioeuropejskie, przedsiębiorstwa zachodnioeuropejskie wykupiły banki i przedsiębiorstwa w nowych państwach członkowskich, a teraz, uchylając się od solidarności, nie podejmują żadnych działań w celu stworzenia bezpiecznej podstawy finansowej.

 
  
MPphoto
 

  Martin Schulz (PSE).(DE) Pani przewodnicząca! Dziękuję pani za umożliwienie mi wygłoszenia prywatnego spostrzeżenia na koniec tej debaty. Chciałbym odpowiedzieć na uwagi, zgłoszone przez pana posła Lehnego.

Z tego, co pan powiedział, panie pośle Lehne, zrozumiałem że kryzys został wywołany przez europejskich socjalistów. Oczywiście, już o tym wiedzieliśmy. To powszechnie znana prawda w Niemczech, że jeżeli słońce wschodzi rano, to jest to zasługa chrześcijańskich demokratów, ale jeżeli jest śnieg i lód, to jest to wina socjaldemokratów. Wszyscy jesteśmy tego świadomi. Jednakże obecnie wy, posłowie grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) i Europejskich Demokratów, możecie pokazać, czy jesteście w stanie praktycznie zrealizować to, co pan, panie pośle Lehne, powiedział, kiedy atakował mnie pan za powiedzenie czegoś niezgodnego z prawdą – być może się pomyliłem.

Z tego względu chciałbym, aby powiedział nam pan teraz o sprawozdaniu pani poseł Ferreiry, poprawce 113, która dotyczy solidarności między państwami członkowskimi i likwidacji rajów podatkowych. To od naszej decyzji zależy zapewnienie, aby UE zachęciła szczyt G20 do likwidacji rajów podatkowych. Czy zagłosuje pan za sprawozdaniem pani poseł Ferreiry, czy też przeciwko? Solidarność wspólnotowa między strefą euro i państwami poza nią pozostającymi oraz solidarność w ramach strefy euro. Czy zagłosuje pan za tym? I wreszcie zachęty fiskalne w wysokości 1% czy 1,5% PKB jako próba zakończenia kryzysu przez Wspólnotę. Czy zagłosuje pan za tym? To są poprawki 92, 102 i 113, przedłożone przez grupę socjalistyczną w Parlamencie Europejskim. Jeżeli zagłosuje pan za ich przyjęciem, to przeproszę pana, panie pośle Lehne. Jeżeli zagłosuje pan przeciwko nim, to wtedy będę musiał powiedzieć, że jest pan człowiekiem wygłaszającym wielkie mowy, a następnie głosującym niezgodnie z nimi.

 
  
MPphoto
 

  Klaus-Heiner Lehne (PPE-DE). (DE) Pani przewodnicząca! Dziękuję bardzo. Będę mówił naprawdę krótko. Po pierwsze, socjaliści nie są oczywiście odpowiedzialni za kryzys. Nikt w tej Izbie tego nie powiedział. Wszyscy wiemy, czyja to wina i zostało to przeanalizowane bardzo dokładnie. Jednakże słuszna była moja uwaga, że przez wiele lat socjaliści byli odpowiedzialni za blokowanie wdrożenia jasnych przepisów dotyczących przejrzystości funduszy hedgingowych i private equity, a ja wymieniłem przykłady takiego działania. To po prostu fakt.

W odniesieniu do poprawek, o których wspomniano, chciałbym zwrócić uwagę na jedną kwestię: sprawę rajów podatkowych. Całkowicie się z nią zgadzamy. Problem dotyczy po prostu tego, kiedy za nią zagłosujemy. Dzisiaj będziemy dyskutować w sprawie poprawki 25 do rezolucji w sprawie strategii lizbońskiej, która dotyczy dokładnie tego zagadnienia. Grupa zagłosuje za tą kwestią. Z tego względu nie mam żadnego problemu z zagadnieniami, o których była mowa.

 
  
MPphoto
 

  Alexandr Vondra, urzędujący przewodniczący Rady. − Panie przewodniczący! Byliśmy świadkami bardzo długiej i przydatnej debaty, a prezydencja wyraża wdzięczność wszystkim posłom tej Izby za ich uwagi.

Słusznie wskazali oni bardzo istotne wyzwania, przed którymi obecnie stoimy, a szczególnie konsekwencje kryzysu finansowego i gospodarczego. Jak podkreśliłem w moich uwagach wstępnych, ta kwestia będzie głównym tematem przyszłotygodniowego posiedzenia Rady Europejskiej. Mimo skali kryzysu prezydencja uważa, że Unia Europejska może uzgodnić różne elementy podejścia, które pomoże nam w przyszłości.

W obliczu tego głębokiego kryzysu nie ma innej możliwości, niż współpraca. Z tego względu popieram wiele zgłoszonych dziś rano wezwań o większą odpowiedzialność i ściślejszą współpracę. Uważam również, że nie tylko możemy i musimy współpracować w celu rozwiązania problemów Europy, ale także, iż Unia Europejska ma odpowiednią pozycję do odegrania swojej roli w globalnym rozwiązaniu. Ten kryzys może być głęboki, ale jeżeli będziemy działać wspólnie, pokażemy, że Europa dysponuje odpowiednim potencjałem intelektualnym finansowym, ludzkim i regulacyjnym, aby nadal formułować i realizować odpowiednie rozwiązania.

Pan poseł Joseph Daul powiedział, że kolejne posiedzenie Rady Europejskiej nie jest jeszcze jednym, kolejnym szczytem, i z pewnością ma rację. Wypracowywanie rozwiązania globalnego zaczyna się od odegrania wiodącej roli na konferencji G20, która odbędzie się na początku przyszłego miesiąca w Londynie. Na wczorajszym posiedzeniu Rady ministrowie ECOFIN zatwierdzili warunki udziału UE w tym istotnym spotkaniu. W szczególności uzgodnili potrzebę ściślejszej koordynacji międzynarodowej polityki makroekonomicznej i globalnych uregulowań finansowych opierających się na większej przejrzystości i odpowiedzialności – a to prowadzi nas z powrotem do debaty w sprawie funduszy hedgingowych i innych wrażliwych kwestii. Wszyscy zgodzili się na wzmocnioną współpracę między organami finansowymi na szczeblu międzynarodowym, wzmocnienie MFW i potrzebę rozwiązania kwestii roli wielostronnych banków rozwojowych w walce ze skutkami kryzysu dla najuboższych społeczeństw świata.

Dyskutując o potrzebie solidarności, musimy mieć świadomość, że tej europejskiej solidarności musi towarzyszyć odpowiedzialna polityka na szczeblu krajowym w dziedzinie zrównoważonego rozwoju finansowego w Europie. To prawda, że Amerykanie mnożą wydatki, ale nie zwracają się o pomoc ze strony MFW i nie mają paktu stabilności, zapewniającego integralność ich strefy walutowej. Musimy inwestować w naszą przyszłość, ale należy zrobić to w sposób, który nie zagrozi długoterminowej równowadze naszych finansów publicznych czy zasadom gry na rynku wewnętrznym.

Wiele osób odwoływało się dzisiejszego poranka do rzeczywistych obaw obywateli, związanych z rosnącym bezrobociem. Martin Schulz stwierdził, że problemem są „miejsca pracy, miejsca pracy i jeszcze raz miejsca pracy” – i ma rację. Faktycznie musimy utrzymać zatrudnienie, a chociaż wiele działań pozostaje w kompetencjach państw członkowskich, istnieją pewne środki, które możemy podjąć. Proszę pozwolić mi przywołać jeden przykład. W dniu wczorajszym ECOFIN osiągnęła porozumienie w sprawie obniżenia stawek podatku od wartości dodanej w sektorach usługowych, charakteryzujących się dużymi nakładami pracy, na przykład w sektorze gastronomicznym itp. Jak państwo sobie przypominają, ta kwestia była przedmiotem prac od wielu lat i nie udawało się znaleźć rozwiązania, a dopiero wczoraj, pod przewodnictwem mojego kraju, udało się nam osiągnąć porozumienie w tej delikatnej kwestii.

Zatrudnienie powinno być – i jest – kluczowym zagadnieniem w trzech sprawozdaniach, które mamy przed sobą dzisiejszego poranka. Mamy zamiar zająć się tymi kwestiami na spotkaniu w przyszłym tygodniu. To kluczowa część strategii lizbońskiej. Zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że obecny kryzys nie jest powodem do odrzucenia strategii lizbońskiej. W rzeczywistości tym bardziej należy zapewnić, że zrealizujemy główne jej cele.

Prezydencja zwraca szczególną uwagę na to zagadnienie, i właśnie z tego względu zwołaliśmy dodatkowe spotkanie na początku maja w sprawie problemu narastającego bezrobocia. W przyszłym tygodniu planujemy uzgodnienie pewnych konkretnych kierunków, które stworzą podstawę do naszych dyskusji i być może decyzji, które mogą zapaść w maju.

Niektórzy z państwa wspomnieli również o potrzebie osiągnięcia porozumienia w sprawie łagodzenia skutków zmian klimatu i dostosowania się do nich, w ramach przygotowań do spotkania w Kopenhadze. Pan poseł Graham Watson zadał pytanie, ile będziemy musieli zapłacić. Uważam, że jest na to za wcześnie. Istnieją pewne szacunki – na przykład w komunikacie Komisji w tej konkretnej sprawie, zawierającym oceny przygotowane przez różne organizacje pozarządowe i instytucje – i są one dość wysokie. Jednakże jest zbyt wcześnie na określenie nawet szacunkowych wartości. Musimy poczekać na Stany Zjednoczone i inne podmioty zainteresowane procesem, aby poinformowały nas o swoich planach, i tego właśnie chcielibyśmy się dowiedzieć w trakcie spotkania z administracją prezydenta Obamy, które odbędzie się na początku kwietnia w Pradze. Otwieranie rachunków już teraz nie byłoby właściwym zagraniem taktycznym.

Oczywiście będziemy państwa w pełni informować o wszystkich aspektach kolejnego posiedzenia Rady Europejskiej i postaram się, aby premier Topolánek był w pełni świadomy opinii wygłaszanych dzisiejszego poranka. Na kolejnym posiedzeniu plenarnym Parlamentu poinformuje on o wynikach Rady Europejskiej, a ja z niecierpliwością oczekuję konstruktywnej wymiany opinii przy tej okazji.

 
  
MPphoto
 

  Günter Verheugen, wiceprzewodniczący Komisji. (DE) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że przez długi czas kryzys lekceważono i nie rozumiano go właściwie. Z tego względu prawdopodobnie dobrze, że potrafimy ustalić na samym początku, że nie wiemy, jak długo kryzys potrwa, a zatem nie wiemy również, czy uczyniliśmy już wystarczająco dużo. Przykro mi, że muszę się nie zgodzić z panem premierem Junckerem.

Nie wiemy nawet, czy to, co już zrobiliśmy, przyniesie jakikolwiek skutek, czy też nie. Obecnie nie wiemy nawet tego. Jedynym pewnikiem jest to, że nie uda się nam wyjść z tego kryzysu, jeżeli bardzo szybko nie przywrócimy funkcjonowania sektora finansowego.

To był początek problemu, a w międzyczasie dość jasne stało się, w jaki sposób do tego wszystkiego doszło. Wiemy również, dlaczego już podjęte działania w celu ustabilizowania sektora finansowego nie przyniosły żadnych skutków, a przynajmniej zadowalających efektów. Dzieje się tak, ponieważ banki zdają sobie sprawę, że nadal stoją przed wieloma problemami. Obecnie banki tworzą zabezpieczenia na wypadek ryzyka, ponieważ wiedzą, że część zagrożeń zawartych w ich rachunkach jeszcze nie została ujawniona. Musimy w tym kontekście podjąć odpowiednie działania polityczne.

Jednakże jedna kwestia jest jasna. Sektor finansowy nie ma możliwości powrotu do czasów sprzed kryzysu. Każdy, kto wyobraża sobie, że obecnie państwo i Unia Europejska są odpowiedzialne za wyregulowanie tego, a później wszystko wróci na stare tory, głęboko się myli. Wyraźnie widać, że potrzebujemy silnego, długoterminowego systemu nadzoru nad sektorem finansowym i instytucjami finansowymi, obejmującego nie tylko Europę. To bardzo istotne, abyśmy wspólnie z naszymi partnerami ustanowili system globalnego zarządzania. Uda się nam to zrobić wspólnie z naszymi partnerami jedynie wtedy, kiedy jako Europejczycy przyjmiemy jasne, wspólne stanowisko. Im lepsze uda się nam osiągnąć porozumienie w tej sprawie, tym większe są nasze szanse na uzyskanie oczekiwanych przez nas rezultatów. Jeżeli stolice europejskie będą wysyłać sprzeczne sygnały do Waszyngtonu, Pekinu czy Tokio, szanse na ustanowienie korzystnego systemu zarządzania globalnego są niewielkie.

Zgadzamy się jednak, że obecna sytuacja jest potencjalnie bardzo niebezpieczna pod względem społecznym, po prostu dlatego, że cokolwiek byśmy uczynili w celu ustabilizowania sektora finansowego, to nie wystarczy to dla wsparcia przedsiębiorstw realnej gospodarki, które znalazły się w trudnej sytuacji w wyniku kryzysu finansowego. Wszyscy to wiemy.

Reakcja Europy na kryzys w realnej gospodarce, kryzys w przedsiębiorstwach i sektorach przemysłowych, to reakcja koncentrująca się na miejscach pracy. Tu naprawdę nie chodzi o dywidendy dla udziałowców czy premie dla menadżerów. Chodzi o zapewnienie, że obywatele, którzy ponoszą bardzo niewielką, lub wręcz żadną odpowiedzialność za kryzys, czyli inaczej mówiąc – pracownicy – będą mogli zachować swoje miejsca pracy. Utrzymanie miejsc pracy ma dla nich kluczowe znaczenie, ponieważ w przeciwnym wypadku nie będą mogli prowadzić niezależnego, swobodnego i godnego życia.

Chcemy chronić miejsca pracy w gospodarce europejskiej i właśnie z tego względu programy wydatków były niezbędne. Możemy kłócić się, czy mogły lub powinny one być większe. Problemem jest jednak, że w tej sprawie nie zachowano elastyczności w budżecie Wspólnoty. Łatwo nam w Parlamencie Europejskim czy Komisji Europejskiej powiedzieć, że potrzebujemy dużego pakietu naprawczego dla gospodarki, że musimy wtłoczyć duże kwoty pieniędzy w gospodarkę, ponieważ to nie będą nasze pieniądze, my nie dysponujemy żadnymi środkami. To zawsze będą środki państw członkowskich i proszę nie zapominać, że w tej sprawie rolę oczywiście odgrywają również parlamenty krajowe.

Staraliśmy się zagwarantować, że programy wydatków będą zorganizowane w taki sposób, iż potrzeby krótkoterminowe nie będą stanowić zagrożenia dla długoterminowych celów. To dokładnie to, o czym wspominało kilku mówców reprezentujących wszystkie grupy parlamentarne; inaczej mówiąc – że dokonamy transformacji gospodarczej, transformacji do gospodarki niskoemisyjnej, gospodarki efektywnie wykorzystującej zasoby i gospodarki opartej na wiedzy. Tę transformację należy kontynuować w czasie kryzysu. Właśnie z tego względu mówimy przedsiębiorstwom, aby nie ograniczały wydatków na badania i rozwój lub na innowacje oraz utrzymały swoich najważniejszych pracowników. Podejmowane przez nas działania finansowe muszą wspierać realizację tych celów. Zgadzam się ze wszystkimi, którzy twierdzą, że być może wiele rzeczy można było zrobić lepiej. Musimy jednak zawsze pamiętać, że wydawane tutaj środki to nie są pieniądze Unii Europejskiej. To środki państw członkowskich i w państwach członkowskich należy uwzględnić wiele innych czynników oprócz tych, które my uważamy w tej sytuacji za słuszne. Model gospodarczy strategii lizbońskiej, również dzisiaj omawiany, nie uwzględnia niezależnego rynku. Strategia lizbońska nie opiera się na założeniu, że najlepsza gospodarka rynkowa rozwija się samoistnie, opierając się na swobodnych warunkach wolnego rynku. Przeciwnie, w strategii stwierdza się, że rynek potrzebuje zasad, jeżeli ma sprostać swoim zobowiązaniom społecznym i ekologicznym. Politycy są odpowiedzialni za ustanowienie tych zasad i nie możemy dać się odciągnąć od tego zadania. Właśnie z tego względu uważam, że cele strategii lizbońskiej pozostają niezmienione, a pytanie „Właściwie jak to możliwe, że wpadliśmy w ten kryzys mimo strategii lizbońskiej?” to pytanie niewłaściwe. Odmienna strategia gospodarcza w Europie nie byłaby w stanie zapobiec nierównowadze makroekonomicznej i błędom popełnionym na międzynarodowych rynkach finansowych, które spowodowały ten kryzys.

Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że naszym celem jest zapewnienie, aby możliwie jak największa liczba przedsiębiorstw europejskich przeszła przez kryzys bez szwanku. Oznacza to, że musimy im pomóc uzyskać finansowanie. To stanowi obecnie, w moim przekonaniu, najważniejszy problem, ponieważ krach kredytowy negatywnie wpływa zarówno na wielkie, jak i na małe organizacje.

Europejski Bank Inwestycyjny czyni, co może. Powinniśmy być mu wdzięczni za jego nader elastyczne podejście. Jednakże bank ten doszedł obecnie to granic swoich możliwości. Wyraźnie już widać, że nie uda się spełnić potrzeb kredytowych wielkich i małych przedsiębiorstw europejskich w drugiej połowie tego roku, ponieważ Europejski Bank Inwestycyjny już wyczerpie swoje możliwości. Wszyscy muszą mieć świadomość, że sytuacja stanie się bardzo poważna i z tego względu warto zastanowić się, czy my w tym Parlamencie możemy poprawić sytuację przedsiębiorstw europejskich, na przykład poprzez szybkie rozpatrzenie i przyjęcie wniosków Komisji, mających pomóc przedsiębiorstwom europejskim uniknąć konieczności ponoszenia niepotrzebnych kosztów.

Przedstawiliśmy propozycje, których efektem może być ograniczenie kosztów ponoszonych przez przedsiębiorstwa europejskie nawet o 30 miliardów euro rocznie. Szybkie przyjęcie tych propozycji stanowiłoby istotny udział w wychodzeniu z kryzysu.

Komisja jest przekonana, że w procesie przygotowań do tego szczytu szanse i zagrożenia integracji europejskiej staną się tak widoczne, jak chyba nigdy wcześniej. Szanse polegają oczywiście na zgromadzeniu naszych sił, działaniu w sposób skoordynowany i skoncentrowany oraz wykorzystaniu całej naszej kreatywności, aby wyjść silniejszymi z kryzysu. Zrekompensuje nam to fakt, że w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych nie możemy podejmować scentralizowanych decyzji, które są realizowane wszędzie, lecz musimy zapewnić, że osiągniemy porozumienie między 27 państwami członkowskimi.

Jednocześnie zagrożenia są jednak bardziej widoczne, niż kiedykolwiek wcześniej – zagrożenia, z którymi będziemy mieć do czynienia, jeżeli jedno lub więcej państw członkowskich opowie się w tej sytuacji za protekcjonizmem czy nacjonalizmem gospodarczym zamiast za solidarnością i wspólnym podejściem. Bez wspólnego kompasu, który przeprowadzi nas przez kryzys, wszyscy razem, niestety, pogubimy się w tej mgle, która wywołała ten kryzys.

 
  
MPphoto
 

  Elisa Ferreira, sprawozdawczyni.(PT) Pani przewodnicząca, panie urzędujący przewodniczący Rady, panie komisarzu, panie i panowie! Kryzys jest gorszy, niż oczekiwaliśmy, a bezrobocie wzrośnie bardziej, niż przewidywaliśmy. Istnieją powody, by przypuszczać, że planowane zachęty europejskie nie wystarczą, ale już widać, że zbyt wiele czasu zajmuje im dotarcie do obywateli.

Stanowisko Parlamentu jest – i było – zdecydowane i jasne, a ja mam nadzieję, że tak będzie w przyszłości. Naszym celem jest utrzymanie zatrudnienia i stworzenie nowych miejsc pracy, dzięki spójności terytorialnej i społecznej oraz solidarności. W tym czasie kryzysu obywatele nie mogą pogodzić się z Europą, która nie zna odpowiedzi, Europą, która jest bezsilna wobec problemów stojących przed nimi. O co zatem Parlament zwróci się do Komisji? Za pośrednictwem tych sprawozdań zwraca się oczywiście o to, aby działania krajowe były skoordynowane, oraz aby Komisja wykorzystała wszelkie dostępne jej obecnie możliwości do podjęcia działań. Jako organ budżetowy daje również Komisji wszelkie możliwości, aby to urzeczywistnić. Zwraca się do Komisji o opracowanie jasnej inicjatywy europejskiej na rzecz zatrudnienia i stwierdza, że kluczowe znaczenie ma wypracowanie harmonogramu wdrażania działań regulujących rynki finansowe oraz zapewnienia kredytowania realnej gospodarki. Jednakże czego Parlament domaga się od Rady? Zwraca się do niej w szczególności o odnalezienie woli politycznej, stanowiącej sedno konstrukcji projektu europejskiego. W Unii Europejskiej idzie o konkurencję, ale również o spójność i solidarność. Nie możemy mieć jednolitego rynku bez tej gwarancji solidarności i spójności. Właśnie dlatego przekazaliśmy Europie narodową niepodległość, którą dysponowaliśmy przed przystąpieniem do tego projektu.

 
  
MPphoto
 

  Jan Andersson, sprawozdawca. (SV) Pani przewodnicząca! Obecnie kryzys dla obywateli zaczyna stawać się rzeczywistością, bezrobocie zaczyna rosnąć, i to szybko, a my zaczynamy dostrzegać społeczne konsekwencje kryzysu. Recesja staje się głębsza, niż początkowo myśleliśmy. Bezrobocie będzie większe, a konsekwencje społeczne – bardziej dotkliwe.

Chciałbym zwrócić się do grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) i Europejskich Demokratów w naszym Parlamencie. Pan poseł Hökmark jest nieobecny, ale stwierdził, że za kryzys odpowiada wniosek Grupy Socjalistycznej w Parlamencie Europejskim. To jak strzelanie do pianisty, jeżeli nie podoba wam się melodia. Oczywiście mamy rządy centrowe i prawicowe w Europie. To te rządy nie podejmują działań, te rządy pokazują brak koordynacji i brak solidarności.

Teraz chodzi o miejsca pracy, systemy zabezpieczenia społecznego i sektor publiczny. Zwracam się do Komisji i Rady przed szczytem: musimy podjąć działania teraz, musimy działać w sposób skoordynowany, musimy podjąć wystarczające wysiłki i musimy zrobić to w sposób solidarny. To teraz musimy to wszystko uczynić. Nie możemy czekać do majowego szczytu. Właśnie teraz kwestie zatrudnienia muszą być priorytetem programów pracy.

(Oklaski)

 
  
MPphoto
 

  Evgeni Kirilov, sprawozdawca.(BG) Dziękuję, pani przewodnicząca! Polityka spójności dowiodła swojego udziału w rozwiązaniu problemów społecznych i gospodarczych oraz realizacji reform strukturalnych w państwach członkowskich i ich regionach. Zdobyte dotychczas doświadczenia i zarezerwowane znaczne środki finansowe – mówimy o kwocie przekraczającej 340 miliardów euro w okresie 7 lat – odgrywają kluczową rolę w trakcie bieżącego kryzysu gospodarczego, a ogromnie ważne jest, aby te środki zostały rzeczywiście wykorzystane, w możliwie najlepszy sposób, z korzyścią dla obywateli i przedsiębiorstw europejskich. W okresie, kiedy każde euro ma znaczenie dla naprawy gospodarki europejskiej, nie możemy pozwolić, aby te środki zostały wykorzystane w niewłaściwy sposób. To właśnie z tego powodu z zadowoleniem przyjmujemy uproszczenie zasad i wzywamy do ich właściwej realizacji.

Panie komisarzu Verheugen! Przemawiając dzisiaj, powiedział pan coś, co jest zgodne z prawdą: nie wiemy, jak długo będzie trwał kryzys. Ale jest jedna rzecz, którą powinniśmy dzisiaj stwierdzić: podejmowane przez nas decyzje, jak również oczywiście decyzje, które Rada Europejska podejmie w przyszłym tygodniu, muszą przynieść efekty już w tym roku. Powiedziałbym nawet, że te efekty należy osiągnąć do lata bieżącego roku. Tego oczekują od nas obywatele Europy, aby mogli ujrzeć światełko w tunelu i promyk nadziei na wyjście z kryzysu, i to szybko.

Chciałbym zwrócić się do tych nielicznych kolegów posłów, którzy chcieli dziś wprowadzić linię podziału gospodarczego pomiędzy starymi a nowymi państwami członkowskimi. Wierzę, że właśnie ta polityka spójności, w sprawie której będziemy dziś podejmować decyzję, przeciwstawia się proponowanym przez nich koncepcjom. To wszystko wydaje mi się nadzwyczaj szkodliwe i musimy podjąć wspólne wysiłki, by im się przeciwstawić. Dziękuję bardzo.

 
  
MPphoto
 

  Przewodnicząca. – Otrzymałam pięć wniosków w sprawie rezolucji(1), złożonych zgodnie z art. 103 ust. 2 Regulaminu.

Zamykam debatę.

Głosowanie odbędzie się dziś, w środę 11 marca.

Oświadczenia pisemne (art. 142 Regulaminu)

 
  
MPphoto
 
 

  John Attard-Montalto (PSE), na piśmie. – Wytyczne zostały przyjęte w 2008 roku jako część odnowionej strategii lizbońskiej i obowiązują do 2010 roku. Wszystkie państwa członkowskie, w tym Malta, powinny opracować własne strategie na rzecz zwiększenia liczby miejsc pracy. Wytyczne w sprawie zatrudnienia zostały opracowane. Finansowanie tej dziedziny ma kluczowe znaczenie, a Europejski Fundusz Społeczny może sfinansować natychmiastowe działania, które podejmują państwa członkowskie w odniesieniu do modelu flexicurity i umiejętności.

Model flexicurity stanowi zintegrowane podejście polityczne, w którym dąży się do ułatwienia procesu dostosowania pracowników i przedsiębiorstw. Musimy też podjąć olbrzymie wysiłki na rzecz podniesienia poziomu kompetencji. Ta poprawa musi nastąpić na wszystkich szczeblach kwalifikacji.

Po pierwsze, podniesienie poziomu kompetencji nie przyniesie korzyści, jeżeli nie będzie zgodne z potrzebami rynku pracy.

Po drugie, należy potraktować trzy strategie jako priorytetowe:

− poprawy zdolności dostosowawczych pracowników i przedsiębiorstw;

− zachęcenia większej liczby obywateli do podejmowania zatrudnienia i utrzymania większej liczby osób pracujących, aby zwiększyć podaż siły roboczej i umożliwić funkcjonowanie systemów ochrony socjalnej;

− zwiększenia inwestycji w kapitał ludzki poprzez podnoszenie kwalifikacji i lepszą edukację.

 
  
MPphoto
 
 

  Adam Bielan (UEN), na piśmie. (PL) Panie przewodniczący! Przysłuchując się debacie nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że na sali panuje atmosfera konkurencji polegającej na przeciąganiu liny − stare państwa członkowskie kontra nowe. Wydaje mi się, że obwinianie i wskazywanie się nawzajem palcami kto zasługuje na to, by być w UE to nie jest panaceum na nasze problemy.

Przede wszystkim pamiętajmy, że przysłuchują się nam obywatele, którzy oczekują od nas ochrony. Oni chcą zobaczyć właśnie teraz, czemu służy zjednoczona Europa. Przy okazji tej debaty powinniśmy zastanowić się, jak ograniczyć skutki społeczne obecnego kryzysu.

Strategii Lizbońskiej mówimy ”tak” bo przynosi rezultaty; bo dzięki niej powstało w UE prawie 7 milionów nowych miejsc pracy. Tylko jakie to miejsca pracy? Bardzo często jest to praca niestała, na niepełny etat, a tak naprawdę wskaźnik zatrudnienia, biorąc pod uwagę pełne etaty, nie ulega zmianie.

To tylko dowód na to, że Europa musi nauczyć się wykorzystywać swoje możliwości. Powinniśmy inwestować w produkty zaawansowanych technologii wymagające wysoko wykwalifikowanych pracowników, to jest nasza wartość dodana, sektor w którym jesteśmy bezkonkurencyjni. Wydłużenie terminów wykorzystywania środków pieniężnych czy ułatwienie procedur ubiegania się o nie, szczególnie dla nowych państw członkowskich są tutaj niezwykle istotne.

 
  
MPphoto
 
 

  Sebastian Valentin Bodu (PPE-DE), na piśmie.(RO) Globalny kryzys gospodarczy zaskoczył nas wszystkich, bez względu na to, czy mówimy o bankach, przedsiębiorstwach międzynarodowych czy nawet międzynarodowych strukturach instytucjonalnych. Gospodarka globalna odczuła go boleśnie, a przetrwanie globalnego systemu finansowego jest faktycznie zagrożone. Nie sądzę, aby ktokolwiek nie zgodził się z moim stwierdzeniem, że skala obecnych problemów wymaga skoncentrowanego wysiłku na szczeblu europejskim. Solidarność jest rzeczywiście warunkiem koniecznym, jeżeli chcemy wyjść z tego kryzysu.

W Parlamencie Europejskim reprezentuję Rumunię, kraj położony na południowym-wschodzie Europy. Mogę jedynie powiedzieć, że wpływ wzrostu gospodarczego, który wyniósł w 2008 roku ponad 7%, wydaje się niknąć wobec niespokojnych warunków gospodarczych, które zaczynają być boleśnie odczuwane. Plan naprawy gospodarczej opracowany przez Komisję Europejską musi mieć wpływ na każdy zakątek starego kontynentu. Żadna część Europy nie może czuć się opuszczona i bezradna wobec wrogiej sytuacji, której nie wywołała.

Uważam, że to najważniejszy egzamin dla Unii Europejskiej − najodważniejszego projektu politycznego w okresie ostatnich kilkuset lat. Państwa na całym kontynencie muszą pokazać, że stanowią jedną siłę. Według opinii pana José Manuela Durão Barroso, przewodniczącego Komisji Europejskiej, Europa zostanie osądzona przede wszystkim na podstawie osiągniętych przez siebie wyników. Całkowicie zgadzam się z tym stwierdzeniem.

 
  
MPphoto
 
 

  Cristian Silviu Buşoi (ALDE), na piśmie.(RO) Uważam, że z zadowoleniem należy przyjąć inicjatywę, proponującą plan naprawy gospodarczej w okresie obecnego kryzysu. UE musi przyjąć wspólne, jasne i skuteczne podejście, aby możliwie jak najbardziej ograniczyć skutki kryzysu, wyrażone w jego skali i długości trwania.

Potrzebujemy jasnych przepisów w odniesieniu do sektora finansowego, w szczególności w zakresie inwestycji wysokiego ryzyka, na przykład funduszy hedgingowych.

Obecnie najważniejsze znaczenie ma solidarność między państwami członkowskimi. Nie trzeba mówić, że państwa członkowskie przyjmą działania odpowiednie dla sytuacji w swoich krajach, ale nie mogą one być sprzeczne z rynkiem wewnętrznym oraz unią gospodarczą i walutową. Priorytetem powinno być ułatwianie akcji kredytowej, w szczególności dla MŚP, które stanowią siłę napędową wzrostu gospodarczego i mają potencjał tworzenia miejsc pracy. Działania interwencyjne, podejmowane przez państwo, muszą jednak mieć charakter tymczasowy, a w późniejszym okresie należy zapewnić pełną zgodność z zasadami konkurencji.

Ponadto działania służące walce z kryzysem muszą stanowić część odpowiedzialnej polityki budżetowej. Chociaż doświadczamy kryzysu, uważam, że szczególnego znaczenia nabiera możliwie najściślejsze przestrzeganie paktu stabilności i wzrostu, ponieważ zwiększanie deficytu budżetowego może być katastrofalnym rozwiązaniem w długim okresie, szczególnie dla przyszłych pokoleń.

 
  
MPphoto
 
 

  Daniel Dăianu (ALDE), na piśmie. – Komisarz Joaquín Almunia stwierdził niedawno, że państwa należące do strefy euro, które przeżywają znaczne trudności, mogą skorzystać z pomocy innych państw członkowskich UE. Dlaczego ta wskazówka, dotycząca wspólnej reakcji, nie została zdecydowanie zasygnalizowana nienależącym do strefy euro nowym państwom członkowskim? Zapewne coś złego dzieje się z pakietami pomocy, udzielonej Łotwie i Węgrom. Zasadniczo ograniczenie bardzo dużych nierówności ma sens. Ale największe znaczenie ma sposób osiągnięcia tego celu. Czy konieczne jest drastyczne ograniczenie deficytów budżetowych, podczas gdy sektor prywatny w dramatyczny sposób ogranicza swoją działalność? Należy unikać działań zwiększających cykliczność gospodarki zarówno w okresie prosperity, jak i recesji. Jeżeli deficyty publiczne nie są głównym powodem ogromnych deficytów zewnętrznych, to dlaczego mają one ponosić główny ciężar ich redukcji? Pamiętajmy o doświadczeniach z kryzysu azjatyckiego sprzed 10 lat. W ramach polityki należy również rozważyć, w jaki sposób zniechęcać do spekulacyjnych ataków przeciwko walutom nowych państw członkowskich. Samo drastyczne ograniczenie deficytów budżetowych również nie rozwiąże tego problemu. Należy mieć nadzieję, że przyszłe posiedzenia ECOFIN przyjmą lepsze podejście wobec pomocy finansowej. A za każdym razem, kiedy do pakietów pomocowych włącza się MFW, musi on rozważyć, czy jego tradycyjne podejście do nierównowagi makroekonomicznej jest właściwe w obliczu obecnych nadzwyczajnych okoliczności.

 
  
MPphoto
 
 

  Vasilica Viorica Dăncilă (PSE), na piśmie. – (RO) Rumunia musi wykorzystać nowe szanse, związane z funduszami strukturalnymi.

Centralne i lokalne władze publiczne w Rumunii muszą możliwie jak najszybciej i jak najskuteczniej wykorzystać szansę, proponowaną przez Komisję Europejską w formie ułatwienia dostępu do funduszy strukturalnych Wspólnoty. Muszą one skorzystać z tych funduszy w celu tworzenia nowych miejsc pracy, zaoferowania profesjonalnych szkoleń za pośrednictwem programów uczenia się przez całe życie, w celu zmiany kwalifikacji zawodowych, jak również udzielenia wsparcia MŚP.

Przyspieszenie i uproszenie dystrybucji środków finansowych Wspólnoty może pomóc w procesie naprawy gospodarczej dzięki zapewnieniu środków finansowych w wybranych obszarach. Te płatności będą szybsze i elastyczniejsze, ponadto wystąpi tylko jedna płatność, która umożliwi realizację niezbędnych projektów w krótkim okresie w takich dziedzinach, jak infrastruktura, energetyka czy ochrona środowiska.

Z drugiej strony władze rumuńskie muszą zapewnić, zgodnie z procedurami UE, część współfinansowania w celu realizacji projektów, aby mogły one być zrealizowane jak najszybciej po otrzymaniu środków finansowych UE.

Celem propozycji władz europejskich jest szereg środków przyspieszających inwestycje priorytetowe na szczeblu krajowym i regionalnym w państwach członkowskich, a jednocześnie także uproszczenie dostępu do dopłat i zwiększenie zasobów finansowych, dostępnych dla małych i średnich przedsiębiorstw.

 
  
MPphoto
 
 

  Dragoş Florin David (PPE-DE), na piśmie.(RO) Głównymi cechami wspólnymi dla państw członkowskich Unii Europejskiej są demokracja, stabilność, odpowiedzialność i spójność. W sprawozdaniu posła Evgenija Kirilova, dotyczącym polityki spójności i inwestowania w realną gospodarkę, podkreśla się znaczenie tych cech wspólnych dla państw członkowskich jako podstawowych warunków wspólnej strategii dążenia do realizacji polityki społecznej i gospodarczej. Obecnie gospodarka europejska znajduje się w trudnej sytuacji ze względu na konsekwencje globalnego kryzysu finansowego oraz najpowszechniejszej i najpoważniejszej recesji w okresie ostatnich 60 lat. Musimy zaapelować do państw członkowskich o zbadanie szans skorzystania z synergii między finansowaniem z polityki „spójność” a innymi wspólnotowymi źródłami finansowania, na przykład TEN-T, TEN-E, siódmym programem ramowym w zakresie badań i rozwoju technologicznego, programem ramowym „konkurencyjność i innowacyjność”, jak również finansowaniem zapewnianym przez Europejski Bank Inwestycyjny oraz Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Jednocześnie państwa członkowskie muszą uprościć i ułatwić dostęp do środków finansowych, w ramach instrumentów finansowych JESSICA, JASMINE i JEREMIE w celu zachęcenia MŚP i odpowiednich beneficjentów do częstszego korzystania z nich. Na zakończenie chciałbym pogratulować sprawozdawcy, panu Kirilovowi, udziału w sporządzenie tego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Bairbre de Brún (GUE/NGL), na piśmie. (GA) Żyjemy w okresie niepewności gospodarczej. Zadaniem Unii Europejskiej jest zbadanie, czy możliwe jest przyznanie władzom krajowym i regionalnym elastyczności, umożliwiającej lepsze skorzystanie z funduszy UE w celu poradzenia sobie z tą bezprecedensową sytuacją.

Działania ujęte w przygotowanym przez panią komisarz Hübner planie Polityka spójności: inwestowanie w realną gospodarkę, są praktyczne i stanowią środki, które powinny zostać przyjęte niezwłocznie przez władze krajowe.

Obecnie możliwe jest wykorzystanie Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego do zapewnienia częściowego finansowania inwestycji ekologicznych w gospodarstwach domowych o niskich dochodach, co powinno zostać wykorzystane do tworzenia i utrzymania miejsc pracy w sektorze budowlanym – który bardzo mocno ucierpiał – i co jednocześnie pozwoli nam zbliżyć się do realizacji naszych zobowiązań w zakresie ochrony klimatu.

Zatwierdzone płatności z Europejskiego Funduszu Społecznego mogą faktycznie wesprzeć przeżywające trudności sektory publiczne, a małe i średnie przedsiębiorstwa powinny skorzystać z zalecanych zmian, aby ułatwić sobie dostęp do przepływów pieniężnych.

To krok w dobrym kierunku. Ubolewam nad niektórymi sformułowaniami, zawartymi w sprawozdaniu posła Kirilova, odnoszącymi się do strategii lizbońskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Adam Gierek (PSE), na piśmie. (PL) Jak przeciwdziałać kryzysowi finansowemu? (Europejski plan naprawy gospodarczej) Kryzysowi finansowemu można zapobiegać doraźnie oraz długofalowo. Metoda doraźna polega na usunięciu narosłych w ostatnich kilkudziesięciu latach patologii prowadzących do: utraty przez banki płynności; obrotu „zainfekowanymi” papierami wartościowymi; braku koherencji sfery polityki finansowej ze sferą polityki realnej.

Państwa, wspomagając finansowo banki, nie likwidują przyczyn tego kryzysu. Podstawową przyczyną kryzysu jest − moim zdaniem − neoliberalny mechanizm funkcjonowania gospodarki, tj. m.in. nastawienie jej na doraźny zysk, z pominięciem długofalowego interesu.

Metoda długofalowa powinna zatem tak skorygować mechanizm funkcjonowania gospodarki, by nastąpiło zerwanie z dogmatami tzw. wolnego rynku. Państwa członkowskie i Komisja Europejska nie powinny zastępować zdrowych konkurencyjnie mechanizmów rynkowych, ale mają obowiązek zapobiegania patologiom. Chodzi o to, by po pierwsze: doraźny zysk nie przesłaniał interesów długofalowych, które wynikają z rozwoju infrastruktury, tworzenia obiektów socjalnych, ochrony środowiska naturalnego, poszukiwania nowych, czasami mniej zyskownych, źródeł energii itp.

Po drugie: należy wszystkie formy własności traktować równorzędnie, a o ich wyborze powinna decydować efektywność gospodarowania.

Po trzecie: państwa członkowskie i Komisja Europejska powinny przejąć funkcję koordynatora zarówno sfery finansowej, jak i realnej.

Po czwarte: państwa członkowskie i Komisja Europejska winny wypracować metody koordynacji międzynarodowego rynku walutowego i finansowego, który − działając żywiołowo − jest podatny na spekulację.

 
  
MPphoto
 
 

  Genowefa Grabowska (PSE), na piśmie. (PL) Kryzys gospodarczy dotarł już do Europy. Najpierw dotknął gospodarki rozwinięte, a następnie rozprzestrzenił się na gospodarki rozwijające się i wschodzące. Najnowsze prognozy na rok 2009 przewidują wzrost gospodarczy na poziomie -1% lub niżej. Znaleźliśmy się więc w jednej z najpoważniejszych recesji, jakie kiedykolwiek dotknęły Wspólnotę Europejską.

Zgadzam się ze sprawozdawczynią, że indywidualne działania państw już nie wystarczą, nawet jeśli zostały poparte ogromnymi transferami kapitału do branż najbardziej zagrożonych kryzysem. Nasze gospodarki są ze sobą połączone, a kryzys ma charakter globalny, dlatego proponowane środki naprawcze muszą być także odpowiedzią o globalnym charakterze i o takim samym zasięgu. Muszą także uwzględniać podstawową zasadę UE, czyli zasadę solidarności. Tylko ona pozwoli na zachowanie spójności terytorialnej i społecznej wewnątrz Unii. Uważam, że w czasie kryzysu zasada solidarności zyskuje także nowy polityczny wymiar.

Popieram również wyrażoną w sprawozdaniu troskę o uwikłanego w kryzysie przeciętnego człowieka. Musimy ponownie uruchomić kredyty dla rodzin i firm, a zwłaszcza dla MŚP, które przecież stanowią podstawę europejskiej gospodarki. Tylko taki cel, wraz z ochroną oszczędności obywateli, uzasadnia wykorzystanie publicznych funduszy na plany ratunkowe. A jeżeli w ramach europejskiego planu ratunkowego udałoby się nam zlikwidować tzw. raje podatkowe, to walka z kryzysem byłaby na pewno łatwiejsza i skuteczniejsza.

 
  
MPphoto
 
 

  Louis Grech (PSE), na piśmie. – Wraz z pogłębianiem się kryzysu, którego końca nie widać, uważam, że konieczne będzie zapewnienie większych środków finansowych na ustabilizowanie gospodarki europejskiej i zatrzymanie lawiny spadków. Inne wąskie gardła to szybko rosnąca stopa bezrobocia i ogromna niepewność na rynku pracy. Niedostępność kredytów, wraz ze zwiększającymi się deficytami publicznymi, stanowią duży problem i decydujący czynnik, jeżeli faktycznie chcemy w udany i skuteczny sposób walczyć z recesją gospodarczą. Bardzo duże znaczenie ma przywrócenie odpowiedniej akcji kredytowej i wykorzystanie środków finansowych jako zachęty gospodarczej, na przykład płynącej do rodzin i przedsiębiorstw. Konieczne jest tworzenie zachęt do przyciągnięcia inwestycji kapitałowych. Niestety obecnie brak mechanizmu europejskiego lub instytucji, która byłaby w stanie skoordynować zintegrowaną naprawę gospodarczą kontynentu i z tego względu ponownie stosujemy mozaikę rozwiązań, które w sumie mogą zawieść, ponieważ gospodarki państw członkowskich są od siebie ściśle uzależnione. Wysiłki na rzecz naprawy gospodarczej Europy muszą być prowadzone jednocześnie ze zmianami regulacyjnymi, aby uniknąć powtórzenia błędów, które wpędziły nas w kryzys. Brak uregulowań i słaby nadzór stanowiły przyczyny problemu, a my musimy przywrócić uregulowania efektywne.

 
  
MPphoto
 
 

  Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie.(PT) Jedynie wtedy uda się nam zrozumieć poważną sytuację społeczno-gospodarczą, mającą negatywny wpływ na kraje UE (w tym na Portugalię), jeżeli będziemy pamiętać o celach tego procesu integracyjnego i o tym, w jaki sposób związana z nim polityka stanowi źródło obecnego kryzysu kapitalistycznego, którego jednym z epicentrów jest Europa.

W okresie ostatnich 23 lat EWG/UE wspierała obieg kapitału i zwiększenie znaczenia finansów dla gospodarki; dokonano liberalizacji rynków i zachęcano do prywatyzacji; doszło do fuzji przedsiębiorstw i wspierano nadprodukcję; przeniesiono i zniszczono potencjał produkcyjny; wspierano mistrzowski poziom gospodarki u jednych, kosztem uzależnienia innych; zachęcano do wykorzystywania pracowników i zwiększano transfer zysków, wynikających ze wzrostu wydajności pracy, na rzecz kapitału; dokonano centralizacji stworzonego dobrobytu; wreszcie zwiększono nierówności społeczne i asymetrie regionalne – wszystko to pod nadzorem wielkich potęg i dużych grup gospodarczych i finansowych. To są zasadnicze przyczyny nieodwracalnego kryzysu kapitalistycznego.

To nie kryzys, lecz polityka typowa dla kapitalizmu jest odpowiedzialna za bezrobocie, brak bezpieczeństwa, niskie wynagrodzenia, pogorszenie się warunków życia, ubóstwo, choroby, głód i rosnące trudności, przed którymi stoją pracownicy i całe społeczeństwo.

Z tego względu z dużym zadowoleniem przyjmujemy wielką demonstrację, planowaną przez CGTP-IN, ogólną konfederację pracowników portugalskich na 13 marca, której celem jest zmiana kierunku działania na rzecz tworzenia miejsc pracy, zwiększenia wynagrodzeń i przyznania szerszych praw.

 
  
MPphoto
 
 

  Gábor Harangozó (PSE), na piśmie. – Unia musi zmaksymalizować swoje wysiłki, służące wdrożeniu spójnych ram walki z globalnym kryzysem finansowym. Jeżeli chcemy przywrócić zaufanie społeczeństwa i zdrowy system finansowy, musimy pilnie podjąć działania na rzecz utrzymania zatrudnienia i działalności gospodarczej. W celu przeciwdziałania negatywnym skutkom recesji oraz zachowania standardów socjalnych i poziomu zatrudnienia konieczne jest dokonanie pewnych dostosowań w celu uproszczenia dostępu do środków, a jednocześnie zapewnienie większej przejrzystości i lepszego zarządzania. W konkluzjach z ostatniego posiedzenia Rady Europejskiej wezwano do „szybkiego rozpoczęcia przez Europejski Fundusz Społeczny uzupełniających działań służących wsparciu zatrudnienia, zwłaszcza na rzecz ludności w najtrudniejszym położeniu − ze zwróceniem szczególnej uwagi na najmniejsze przedsiębiorstwa − poprzez zmniejszenie pozapłacowych kosztów pracy”. Z tego względu chciałbym zaapelować, aby w trakcie kolejnego szczytu Rady poważnie rozważono kwestię tworzenia i utrzymania miejsc pracy za pomocą działań współfinansujących, związanych z tymczasowym ograniczeniem pozapłacowych kosztów pracy w krajach poważnie dotkniętych kryzysem finansowym lub gospodarczym. Konieczne jest rzeczywiste zwrócenie największej uwagi na grupy ludności, znajdujące się w najtrudniejszym położeniu, które szczególnie cierpią w konsekwencji kryzysu gospodarczego i społecznego, aby uniknąć dalszych niesymetrycznych skutków kryzysu, stanowiących zagrożenie dla zrównoważonego rozwoju wszystkich terytoriów w Unii.

 
  
MPphoto
 
 

  Tunne Kelam (PPE-DE), na piśmie. – Solidarność jest obecnie jedną z najcenniejszych wartości dla Europy. Mimo to w trakcie aktualnego kryzysu gospodarczego pojawiają się sygnały, że solidarność europejska jest wystawiana na ciężką próbę.

Musimy bardziej niż kiedykolwiek unikać podziałów między państwami członkowskimi – unikać podziału na stare i nowe, wielkie i małe. Istniejący podział na państwa członkowskie należące do strefy euro i pozostające poza nią nie może państwom strefy euro dawać uprzywilejowanej pozycji, z której będą mogły decydować o wspólnej przyszłości. Konieczne jest jednakowe włączenie wszystkich państw członkowskich w proces podejmowania decyzji. Wszystkim państwom członkowskim należy zagwarantować prawo do mówienia o swoich problemach i obawach, w celu znalezienia możliwych rozwiązań europejskich.

Europa potrzebuje siły napędowej, aby móc wyjść z kryzysu gospodarczego z możliwie jak najmniejszymi stratami. Odpowiedzią na kryzys gospodarczy nie może być protekcjonizm. Wręcz przeciwnie, podstawą naszych działań powinny pozostać otwartość i duch konkurencji. Z tego względu, by skorzystać z obecnej recesji, konieczne jest zainwestowanie większych środków finansowych w innowacje, badania i rozwój.

Inaczej mówiąc, należy uznać kryzys za zachętę do realizacji strategii lizbońskiej. Jedynie w pełni wykorzystując tę strategię, opierającą się na solidarności, możemy zapewnić miejsca pracy i zrównoważony rozwój gospodarki europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Magda Kósáné Kovács (PSE), na piśmie.(HU) Prowadzenie rankingu pretensji nie ma sensu. Jednakże odczuwany wzajemnie ból pozwala zmobilizować zasoby i zamiary. Wiele osób przywołuje kryzys z 1929 roku, chociaż druga wojna światowa, która nastąpiła w jego wyniku, podzieliła Europę na dwa różne obozy. Ponadto państwa byłego bloku wschodniego przeżyły również zmianę ustroju jako traumę., Dziś wszyscy jesteśmy w równym stopniu zagrożeni globalnym kryzysem finansowym i gospodarczym, który, mimo pewnych wcześniejszych sygnałów, był jednak niespodziewany.

Od chwili wybuchu kryzysu droga Europy nie może już się rozdwajać, ani nawet dzielić na równoległe ścieżki. Nie można dopuścić do powstania dwóch prędkości. Wobec dewaluacji kapitału spekulacyjnego wszyscy stracą, jedynie wielkość strat będzie zróżnicowana. W takiej sytuacji paradygmat wspólnego rynku może przetrwać i zachować konkurencyjność jedynie wtedy, jeżeli opracujemy wspólne, skoordynowane rozwiązania. Duch protekcjonizmu nie daje dobrych rad!

Zadaniem państw członkowskich jest opracowanie we wzajemnej współpracy własnych planów finansowych. Unia Europejska może pomóc w realizacji tego zadania, oceniając, w jaki sposób może zapewnić wsparcie zgodne z posiadanymi zasobami, aby zagwarantować, że państwa członkowskie i obywatele, pozostający nieco w tyle również na koniec osiągnęli korzyści. Dotyczy to Europy Środkowej i Wschodniej częściowo z powodów historycznych, częściowo z uwagi na fakt, że niewprowadzenie euro wywołało brak zaufania i skierowało przeciwko nim kapitał spekulacyjny. I chociaż jednakowe traktowanie różnych państw członkowskich jest niemożliwe, to zdecydowanie twierdzę, że musimy opracować system wsparcia na szczeblu europejskim, który to umożliwi, w imię solidarności, aby udzielić właściwej pomocy każdemu państwu członkowskiemu.

 
  
MPphoto
 
 

  Marian-Jean Marinescu (PPE-DE), na piśmie.(RO) Wszystkie zasady europejskiego planu naprawy gospodarczej muszą znaleźć się w krajowych planach naprawy gospodarczej.

Udostępnione fundusze UE muszą zostać wykorzystane na najistotniejsze projekty i sprawiedliwie rozdzielone między państwa członkowskie, z uwzględnieniem jednak wszystkich przypadków szczególnych.

Musimy efektywnie wykorzystać każdą dostępną nam szansę. Właśnie tworzenie szans wykorzystania funduszy UE ma dla nas największe znaczenie, ponieważ przyspieszy i ułatwi elastyczną realizację tego planu.

Konieczne jest szybkie i skuteczne realizowanie projektów, aby wspomóc tę część pracowników, dla której nadszedł trudny okres. Z tego względu procedury administracyjne, w szczególności terminy realizacji procedur, muszą ulec znacznemu skróceniu, aby zapewnić natychmiastową skuteczność tego procesu.

Ponadto wśród środków, które powinny zostać przyjęte, najbardziej potrzebne są te dotyczące przyjęcia ram legislacyjnych, służących skutecznemu zwalczaniu rajów podatkowych.

Jest rzeczą oczywistą, że pomoc państwa musi być wykorzystana rozważnie, aby uniknąć tworzenia problemów dla konkurencji. Jednakże jednocześnie musimy dokładnie sprawdzać korzystne skutki, jakie może przynieść pomoc w zakresie wykorzystania siły roboczej, pamiętając o sytuacjach, w których ta pomoc jest więcej niż niezbędna.

 
  
MPphoto
 
 

  Iosif Matula (PPE-DE), na piśmie.(RO) Komisja Europejska przeznacza znaczne kwoty na inwestycje w efektywność energetyczną, wytwarzanie energii ze źródeł odnawialnych, jak również na budowę transeuropejskich sieci transportowych i energetycznych. Jedynie przyjmując rozważną politykę w zakresie zaopatrzenia w gaz i energię, możemy zapewnić, że sytuacje kryzysowe w tej dziedzinie, które wystąpiły w niektórych regionach UE, nie powtórzą się w przyszłości.

Połączenie wszystkich sieci gazowych i energetycznych w Europie zapewni realizację zasady solidarności: państwo członkowskie będzie mogło importować, a nawet eksportować zasoby naturalne w normalnych warunkach, nawet w okresie kryzysu.

W tym kontekście państwa członkowskie powinny wykorzystać możliwości pozyskania środków finansowych z funduszy strukturalnych, w celu realizacji projektów w takich dziedzinach, jak infrastruktura, energetyka i ochrona środowiska.

W celu podniesienia jakości tych projektów i zwiększenia skuteczności ich realizacji państwa członkowskie powinny skorzystać możliwie jak najlepiej z pomocy technicznej, zapewnianej przez Komisję Europejską.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexandru Nazare (PPE-DE), na piśmie.(RO) Z zadowoleniem przyjmuję tempo, w jakim instytucje UE znalazły pewne rozwiązania wobec obecnego kryzysu gospodarczego. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na kilka kwestii wymagających większej uwagi.

Po pierwsze, finansowanie projektów infrastrukturalnych w energetyce. Uważam, że zasadniczo błędnym podejściem jest rozdzielanie środków na możliwie jak największą liczbę projektów, ponieważ istnieje zagrożenie, że nie uda się znaleźć środków potrzebnych na domknięcie ich budżetu. Niedawno, przysłuchując się dyskusjom w sprawie Nabucco, odniosłem wrażenie, że igramy z ogniem. Nie możemy ogłaszać, że dajemy 250 milionów euro na Nabucco, a następnie zmniejszać te środki o 50 milionów, by w końcu dojść do wniosku, że w rzeczywistości powinna to być całkowicie prywatna inwestycja. Korzyści płynące z projektu Nabucco są bezsprzeczne i nie możemy pozwolić sobie na opóźnianie go z przyczyn politycznych i gospodarczych.

Po drugie, uważam, że musimy uniknąć poddania się tendencjom protekcjonistycznym, które miałyby wpływ na funkcjonowanie rynku wewnętrznego. Chociaż skutki obecnego kryzysu nie są jednakowo odczuwane w całej UE, musimy zareagować na niego w sposób jednolity, zgodnie z celami polityki spójności i zasadami rynku wewnętrznego. Uważam, że konieczne jest dokonanie oceny wpływu tych zmian, aby zwiększyć skuteczność środków w nowych ramach finansowych na lata 2014−2020.

 
  
MPphoto
 
 

  Rareş-Lucian Niculescu (PPE-DE), na piśmie.(RO) Polityka spójności, mimo że stanowi jedną trzecią budżetu UE, a nie jest instrumentem zarządzania kryzysowego, to jest jednak największym ze źródeł inwestycji w realną gospodarkę, otwierającą ogromne możliwości, szczególnie dla regionów stale znajdujących się w trudnej sytuacji. Z tego względu chciałbym zwrócić uwagę na potrzebę znalezienia rozwiązań, zapewniających lepsze wertykalne zaangażowanie regionów na szczeblu europejskim.

W warunkach powstałych wskutek obecnej nadzwyczajnej sytuacji gospodarczej, chciałbym podkreślić znaczenie zwiększenia elastyczności w zakresie dostępu do funduszy strukturalnych. Z zadowoleniem przyjmuję również rozszerzenie możliwości wsparcia inwestycji ukierunkowanych na efektywność energetyczną i odnawialne źródła energii w budownictwie mieszkaniowym i sektorach czystych technologii.

 
  
MPphoto
 
 

  Sirpa Pietikäinen (PPE-DE), na piśmie. (FI) Pani przewodnicząca, panie i panowie! W zeszłym tygodniu Komisja przesłała swój komunikat w sprawie kryzysu gospodarczego na posiedzenie Rady, odbywające się pod koniec bieżącego miesiąca. Komisja dokonała również pierwszej oceny efektów europejskiego pakietu bodźców gospodarczych. Według Komisji wstępne efekty są dobre, a działania naprawcze na szczeblu krajowym i europejskim będą wspólnie miały całkowitą wartość odpowiadającą ok. 3,3% PKB w latach 2009−2010.

Chciałabym pogratulować sprawozdawcy z tytułu jego sprawozdania, godnego wielkiej pochwały. Moim zdaniem podkreślona w nim potrzeba koordynacji działań państw członkowskich ma szczególne znaczenie. Pojawienie się niektórych tendencji jest bardzo niepokojące. Państwa członkowskie mogą zapewniać w przemówieniach, że są gotowe współpracować, ale na podstawie podejmowanych działań widać coś zupełnie odmiennego. Niezwykle istotne jest, aby przywódcy UE podejmowali decyzje zgodne z tym, co głoszą, a nie poddawali się presji protekcjonizmu, w niektórych krajach bezsprzecznie ogromnej.

UE musi podjąć nowe, ambitne kroki, stanowiące kontynuację strategii lizbońskiej. UE potrzebuje pakietu zachęt, który będzie stanowił wsparcie dla nowych gałęzi przemysłu jako podstawa konkurencyjności i wzrostu. Dzięki inwestycjom w takich dziedzinach, jak modernizacja ekologiczna, odnawialne źródła energii i technologie informacyjne, możliwe jest dokonanie zdrowej transformacji sektorowej.

Kryzys jest również szansą. Jest szansą na reorganizację całej paneuropejskiej i globalnej struktury finansowej. Kryzys jest również szansą na skierowanie wzrostu gospodarczego na całkowicie nową drogę, opierającą się na odnawialnych źródłach energii i efektywności energetycznej. Tak zwany nowy zielony ład powinien być podstawą naprawy gospodarczej i nowego wzrostu. W ten sposób, tworząc miejsca pracy, rozwiązujemy również problem zmian klimatu.

 
  
MPphoto
 
 

  Zita Pleštinská (PPE-DE), na piśmie. (SK) Gospodarka europejska przeżywa skutki globalnego kryzysu finansowego, odczuwając największą i najpoważniejszą recesję od 60 lat. Kryzys stanowi ogromny test dla Europy. Ma negatywny wpływ na przedsiębiorstwa, a jednocześnie na zwykłych obywateli i ich rodziny. Obecnie wiele osób żyje w strachu, szczególnie przed utratą swoich miejsc pracy, i oczekuje, że UE je uratuje.

Europa nie może być po prostu sumą 27 interesów krajowych. Musi opierać się na solidarności i gotowości państw członkowskich i regionów do możliwie jak najszybszej realizacji celów zawartych w ich programach.

W okresie kryzysu gospodarczego oczywistą kwestią dla nas powinna być konieczność skoncentrowania się na celach lizbońskich, szczególnie w zakresie zatrudnienia. To polityka spójności dysponuje instrumentami finansowymi, które muszą być intensywnie i elastycznie wykorzystane w czasie kryzysu. Środki finansowe polityki spójności UE na lata 2007−2013 mogą w znacznym stopniu pomóc w realizacji celów odnowionej strategii lizbońskiej UE na rzecz wzrostu i zatrudnienia, co obejmuje zwykłych ludzi, przedsiębiorstwa, infrastrukturę, sektor energetyczny oraz badania i innowacje. Musimy poprawić koordynację oraz zrezygnować z protekcjonizmu i wszelkich form demagogii. Musimy przywrócić przepływ i transfer kapitału.

Mocno wierzę, że inwestycje w innowacje, nowe technologie i ekoinnowacje stworzą nowe szanse, które mają decydujące znaczenie dla zapewnienia skutecznej reakcji na obecny kryzys finansowy. Musimy zlikwidować wszystkie bariery i stworzyć rzeczywisty rynek wewnętrzny energii ze źródeł odnawialnych.

 
  
MPphoto
 
 

  Katrin Saks (PSE), na piśmie. (ET) Chciałabym podziękować sprawozdawczyni, pani Ferreirze, za istotne i aktualne sprawozdanie. W obecnej kryzysowej sytuacji kluczowe znaczenie ma pełne wykorzystanie istniejących środków finansowych. Godny ubolewania jest fakt, że większość państw członkowskich, które są uprawnione do wsparcia z funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności w ramach nowej perspektywy finansowej, nie potrafiła wykorzystać tych środków. Dotyczy to również mojej ojczyzny, Estonii. Istnieje wiele przyczyn tej sytuacji. Pierwszym, najistotniejszym problemem są możliwości administracyjne samych państw członkowskich; w tej dziedzinie są one w stanie same wiele uczynić i usprawnić funkcjonowanie administracji. Druga przyczyna ma swoje źródło w Unii Europejskiej. Istotne jest, aby UE zwiększyła elastyczność warunków. Jest to problemem na przykład w odniesieniu do tych programów, w których konieczne jest uprzednie dokonanie wydatków, które są następnie refundowane. Obecnie trudno pozyskać kredyt na te wydatków. Bardzo istotne jest pytanie, co Komisja Europejska ma zamiar zrobić w odniesieniu do zaliczek. Kolejną istotną kwestią jest stopień samofinansowania w obecnych warunkach; w tym kontekście należy rozważyć zapewnienie większej elastyczności. Trzecią istotną sprawą jest mechanizm nadzoru – w oczywisty sposób obecna administracja jest niesprawna.

Dziękuję bardzo za sprawozdanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Theodor Dumitru Stolojan (PPE-DE), na piśmie.(RO) W przypadku niektórych państw członkowskich, w tym państw bałtyckich, Rumunii czy Węgier, kryzys finansowy i recesja globalna ujawniły nierówności strukturalne, które nagromadziły się w okresie wzrostu gospodarczego wskutek gwałtownego napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych oraz długu zewnętrznego.

Każdy plan naprawy gospodarczej UE musi uwzględniać, że te państwa potrzebują znacznego finansowania z zewnątrz, aby móc pokryć deficyt w handlu towarami i usługami. Bez takiego finansowania zewnętrznego wymienione państwa są skazane na ogromne, gwałtowne dostosowania, które zniweczą korzyści w zakresie dobrobytu, osiągnięte w poprzednich latach, osłabią spójność w całej UE, a mogą nawet zagrozić stabilności tego obszaru.

Rada i Komisja Europejska ponoszą ostateczną odpowiedzialność za znalezienie rozwiązań, służących pozyskaniu niezbędnego finansowania zewnętrznego. Przedmiotowe państwa członkowskie mają obowiązek, aby – korzystając z czasu danego im dzięki finansowaniu zewnętrznemu – przeprowadzić reformy strukturalne, które skorygują nagromadzone nierówności.

 
  
MPphoto
 
 

  Margie Sudre (PPE-DE), na piśmie. (FR) Polityka regionalna stanowi najważniejsze źródło inwestycji europejskich w realną gospodarkę. Przyspieszenie i uproszczenie jej finansowania może pomóc w naprawie gospodarczej poprzez zwiększenie płynności w wybranych sektorach.

Szybsze, elastyczniejsze płatności, po stałych kursach i w formie ryczałtów, proponowane przez Komisję, umożliwią natychmiastową realizację projektów w dziedzinach infrastruktury, energetyki i ochrony środowiska.

Władze krajowe i regionalne muszą skorzystać z tych szans i intensywnie spożytkować fundusze strukturalne w celu wsparcia zatrudnienia, MŚP ducha przedsiębiorczości i szkoleń związanych z pracą, jednocześnie wnosząc swój wkład zgodnie z zasadami współfinansowania, aby w pełni wykorzystać przyznane środki finansowe.

Wzywam rady regionalne i prefektury francuskich departamentów zamorskich jako organy zarządzające funduszami strukturalnymi, do uwzględnienia tych zmian w taki sposób, aby w ich programach regionalnych możliwe było natychmiastowe skupienie się na projektach, wykazujących największy potencjał w zakresie wzrostu i miejsc pracy.

Wobec obecnych niepokojów we francuskich departamentach zamorskich i ruchów protestacyjnych, mających obecnie negatywny wpływ na wyspę Réunion, musimy wypracować nowe lokalne inicjatywy rozwojowe i zaktywizować wszystkie dostępne nam środki nacisku, w tym zapewniane przez Unię Europejską.

 
  
MPphoto
 
 

  Silvia-Adriana Ţicău (PSE), na piśmie.(RO) Komunikat UE w sprawie europejskiego planu naprawy gospodarczej z grudnia 2008 roku zawiera listę obszarów, w których UE będzie inwestować w okresie kolejnych kilku lat w celu zapewnienia wzrostu gospodarczego i utrzymania miejsc pracy. Są to: wsparcie małych i średnich przedsiębiorstw, wraz z przybliżonymi środkami finansowymi w wysokości 30 miliardów euro za pośrednictwem EIB; przyspieszenie inwestowania w projekty infrastrukturalne w zakresie transeuropejskich połączeń energetycznych i łącz szerokopasmowych, wraz z przybliżonymi środkami finansowymi w wysokości 5 miliardów euro przeznaczonymi na zwiększenie efektywności energetycznej w budynkach, badania i innowacje.

Konieczne jest wsparcie tych działań za pomocą wniosków legislacyjnych, które również gwarantują przyznanie środków finansowych. Pochodzący ze stycznia 2009 roku wniosek dotyczący rozporządzenia w sprawie finansowania projektów energetycznych jako części europejskiego planu naprawy gospodarczej nie mówi o środkach przeznaczonych na efektywność energetyczną w budynkach. Uważam, że błędem UE byłby brak ewentualnego finansowego wsparcia dla projektów priorytetowych w okresie aktualnego kryzysu gospodarczego. Efektywność energetyczna w budynkach stanowi dziedzinę, która może stworzyć 500 tysięcy miejsc pracy w UE, poprawić jakość życia obywateli i przyczynić się do zrównoważonego rozwoju gospodarczego poprzez wsparcie odnawialnych źródeł energii. Uważam, że błędem ze strony obecnej Komisji Europejskiej byłby brak wsparcia dla zwiększenia efektywności energetycznej budynków dzięki wykorzystaniu środków i instrumentów finansowych oraz odpowiednich działań podatkowych, jak również wysłaniu silnego sygnału politycznego na szczeblu europejskim.

 
  
MPphoto
 
 

  Andrzej Tomasz Zapałowski (UEN), na piśmie. (PL) Panie przewodniczący! Dzisiaj debatujemy nad planem ożywienia gospodarki w odniesieniu do priorytetów strategii lizbońskiej. Pomimo kilku lat od ogłoszenia tej strategii, widzimy, iż nie jest ona realizowana, czyli produkujemy dokumenty, których następnie nie wdrażamy. Potwierdza to tylko pewien zwyczaj, który stał się normą w tym parlamencie, czyli zarzucanie obywateli regulacjami utrudniającymi im w wielu wypadkach życie, a niewpływającymi istotnie na ich poziom życia.

Także postępujący kryzys finansowy pokazuje, że Komisja Europejska i Rada całkowicie oderwały się od codziennych problemów społeczeństwa. Przecież Komisja nie ma żadnego realnego programu działań w odniesieniu do postępującego kryzysu. Każdy widzi, iż poszczególne kraje samodzielnie podejmują działania ratunkowe, a pięćsetmilionowy rynek kierowany centralnie nie jest w stanie realnie wpływać na skalę kryzysu.

Przez ostatnie lata wmawiano krajom Europy Wschodniej, iż powinny sprywatyzować swoje banki, czyli podporządkować je bankom zachodnioeuropejskim. I tak naiwnie zrobiono, a dziś te właśnie banki spekulują i dobijają gospodarki nowych członków UE.

 
  
  

PRZEWODNICZY: Martine ROURE
Wiceprzewodnicząca

 
  

(1)Patrz protokół.

Informacja prawna - Polityka ochrony prywatności