Indeks 
 Poprzedni 
 Następny 
 Pełny tekst 
Przebieg prac nad dokumentem podczas sesji
Wybrany dokument :

Teksty złożone :

RC-B6-0451/2007

Debaty :

PV 15/11/2007 - 9.2
CRE 15/11/2007 - 9.2

Głosowanie :

PV 15/11/2007 - 10.2
CRE 15/11/2007 - 10.2

Teksty przyjęte :


Pełne sprawozdanie z obrad
Czwartek, 15 listopada 2007 r. - Strasburg Wydanie Dz.U.

9.2. Uzbekistan (debata)
Protokół
MPphoto
 
 

  Przewodnicząca. – Kolejnym punktem porządku obrad jest sześć projektów rezolucji w sprawie Uzbekistanu.(1)

 
  
MPphoto
 
 

  Katrin Saks (PSE). - (ET) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Chciałabym przypomnieć to, co powiedział Prezydent Francji, Nicolas Sarkozy w tej Izbie kilka dni temu: wszyscy, którzy nie respektują naszych wartości, gdyż zamiast tego wolą pozyskać zamówienia, w efekcie przegrają na wszystkich frontach. Jeśli chodzi o Uzbekistan i w ogóle całą Azję Środkową, istnieje niebezpieczeństwo, że biorąc pod uwagę zasoby energii regionu interesy poszczególnych krajów zaczną przeważać nad naszymi wspólnymi wartościami. Niestety wyraźnym tego dowodem jest niemożność uzgodnienia projektu rezolucji popieranego przez PPE i Grupę Unii na rzecz Europy Narodów (UEN) w sprawie decyzji Rady dotyczącej wstrzymania zakazu wydawania wiz wysokim urzędnikom uzbeckim na okres sześciu miesięcy, mimo iż sytuacja w Uzbekistanie pod względem praw człowieka faktycznie się nie zmieniła.

Projekt rezolucji odnosi się także do bardzo krytycznej sytuacji pod względem praw człowieka w Uzbekistanie. Niemniej jednak do dziś, o czym słyszałam na własne uszy, w Uzbekistanie panuje pojęcie, że prawa człowieka są wewnętrzną sprawą tego kraju. Nie możemy zgodzić się z takim podejściem i nalegam, aby państwo poparli pierwszą, bardziej krytyczną wersję projektu rezolucji.

 
  
MPphoto
 
 

  Elisabeth Jeggle (PPE-DE), autor. – (DE) Pani przewodnicząca, panie komisarzu, panie i panowie! Jako instytucja demokratyczna nie możemy pozwolić, by gdziekolwiek na świecie „podeptano” prawa człowieka. Jednakże uważamy za równie niedopuszczalne, aby w tej Izbie w nieprzemyślany sposób narażano na szwank stosunki dyplomatyczne i współpracę międzyparlamentarną pomiędzy UE a Uzbekistanem. Gdy przeglądam projekty rezolucji przedłożone przez Grupę Socjalistyczną w Parlamencie Europejskim, Grupę Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy i grupy lewicowe, są one dla mnie jednoznaczne z zerwaniem stosunków dyplomatycznych.

W ostatniej rezolucji Parlamentu z października 2006 r. zobowiązaliśmy się do przyjęcia konstruktywnego, ukierunkowanego na dialog rozwiązania. Jednakże dzisiaj nie dążymy do dialogu, lecz zatrzaskujemy drzwi. Moja grupa nie ma na to odpowiedzi, dlatego proszę państwa o odrzucenie projektów rezolucji przedłożonych przez grupę PSE, grupę ALDE i lewicę.

Za projektem rezolucji przedłożonym przez naszą grupę wspólnie z Grupą Unii na rzecz Europy Narodów przemawiają następujące argumenty. Sytuacja polityczna w Uzbekistanie absolutnie nie jest zadowalająca. Sytuacja w zakresie praw człowieka nadal jest alarmująca pod wieloma względami. Jednak mimo wszystko kraj ten czyni pewne postępy. Na przykład, pierwsza runda rozmów w ramach dialogu na temat praw człowieka pomiędzy Unią Europejską a Uzbekistanem miała miejsce w Taszkiencie w dnia 8-9 maja bieżącego roku. Jakakolwiek rezolucja Parlamentu Europejskiego musi rzucać światło na tę sytuację, a obecna rezolucja może opierać się tylko na tym.

 
  
MPphoto
 
 

  Adam Bielan (UEN), autor. – Pani Przewodnicząca! Chciałbym na wstępie podziękować współautorom rezolucji. Jednocześnie, biorąc pod uwagę wytyczne Wspólnoty dotyczące obrony praw człowieka, przyjęte w 2004 r., chciałbym położyć nacisk na konieczność poprawy stosunków między Unią Europejską a Uzbekistanem. Pragnę jednak podkreślić, że relacje te winny opierać się na zasadach demokracji, praworządności i poszanowania praw człowieka, ze szczególnym uwzględnieniem tych ostatnich.

Co więcej, odnosząc się do decyzji zawieszenia na okres sześciu miesięcy niektórych sankcji nałożonych na Uzbekistan, popieram inicjatywę obserwacji postępów czynionych w kwestii poszanowania praw człowieka w tym kraju. Odmowna decyzja uznania przez Ministerstwo Sprawiedliwości w Uzbekistanie biura monitorującego te prawa jest dowodem na to, iż należy angażować dalsze wysiłki w tej dziedzinie.

Jako wiceprzewodniczący Parlamentu odpowiedzialny za politykę sąsiedztwa między innymi z Uzbekistanem apeluję do instytucji międzynarodowych, a w szczególności do władz Uzbekistanu, o podjęcie działań wspomagających i prowadzących do rozwoju społeczeństwa obywatelskiego.

 
  
MPphoto
 
 

  Hélène Flautre (Verts/ALE), autor. (FR) Pani przewodnicząca! Cel tej rezolucji jest prosty: powiedzieć prawdę. Tego właśnie oczekują od nas naród uzbecki i działacze na rzecz obrony praw człowieka.

Sprawa nabiera pilnej wagi zwłaszcza w świetle zamachów na dziennikarzy i dysydentów, które miały miejsce w ciągu ostatnich kilku miesięcy oraz konkluzji Rady z dnia 15 października, które prezydent Karimow błędnie zinterpretował w swoim wystąpieniu jako sukces dyplomatyczny. Istotne jest to, że okres stosowania obecnych sankcji został przedłużony o kolejnych 12 miesięcy, gdyż nie przeprowadzono dochodzenia w sprawie masakry w Andidżanie a narady ekspertów w tej sprawie nie przyniosły żadnego rezultatu.

Jeśli chodzi o zniesienie zakazu wydawania wiz na okres sześciu miesięcy, zgadzamy się, że zakaz wizowy powinien automatycznie zostać przywrócony, jeśli ustanowione doskonałe kryteria – na przykład wizyta specjalnych sprawozdawców Organizacji Narodów Zjednoczonych – nie zostaną w ciągu sześciu miesięcy spełnione.

Z drugiej strony nie jesteśmy zadowoleni z konkluzji dotyczących postępu, jakie Uzbekistan rzekomo poczynił w zakresie praw człowieka. Na przykład, kara śmieci nie została faktycznie zniesiona a dialog pomiędzy UE a Uzbekistanem został wstrzymany.

Wreszcie, w przedmiotowej rezolucji potępiamy zamachy na kilku niezależnych dziennikarzy i dysydentów i żądamy przeprowadzenia dogłębnego i bezstronnego dochodzenia.

Niepokoją mnie intencje PPE i Grupy Unii na rzecz Europy Narodów. Grupy te proponują posunięcie się dalej niż wszystkie państwa członkowskie interpretując konkluzje Rady nie jako wstrzymanie zakazu wizowego, ale jako całkowite zniesienie wiz. Ustęp 3 tych konkluzji stwierdza, że nieskuteczność sankcji stanowi zachętę dla uzbeckiego reżimu, co nie ma sensu ani z punktu widzenia intelektualnego ani politycznego. Tekst nie wspomina nawet o 13 działaczach na rzecz praw człowieka, których natychmiastowego uwolnienia zażądał w liście prezydent Pöttering.

Kończąc pragnę nadmienić, że ustęp 9 wspomina o trudnej sytuacji organizacji Human Rights Watch. To jest w porządku, ale organizacja wyraźnie stwierdziła, że nie chce, aby wspominano o niej w rezolucji, która jest nieprawidłowa pod względem technicznym i szkodliwa dla obrońców praw człowieka i narodu uzbeckiego a ostatecznie – jak wszyscy zdają sobie sprawę – zostanie wykorzystana jako narzędzie propagandy przez dyktatora, prezydenta Karimowa.

Skutkiem tego proszę posłów do PE z grupy PPE i UEN o zaaprobowanie poważnej postawy, jaką chcemy przyjąć w tej sprawie i w odniesieniu do narodu uzbeckiego i poparcie naszego projektu rezolucji, który mówi wyłącznie prawdę o sytuacji w zakresie praw człowieka w Uzbekistanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Marios Matsakis (ALDE), autor. – Pani przewodnicząca! Despotyczne rządy prezydenta Karimowa w Uzbekistanie utrzymują się od 1989 r., co jest niczym wrzód na zdrowym systemie demokracji. Reżim Karmowa jest odpowiedzialny za wdrożenie polityki terroru i korupcji w tym kraju, której ofiarą pada oczywiście głównie społeczeństwo uzbeckie. Ludzie ci są bezprawnie aresztowani, zatrzymywani, torturowani i brutalnie traktowanie wedle uznania dyktatora. Mimo wielu żądań reform demokratycznych stawianych zarówno przez społeczność międzynarodową, jak i Unię Europejską, Karimow nadal nie zwraca na to żadnej uwagi.

To przypomina mi o innym osobniku, który rządzi swym krajem w podobnie totalitarny sposób i nie zwraca uwagi na tych, którzy wzywają do przeprowadzenia demokratycznych reform. Mówię o królu Abdullahu z Arabii Saudyjskiej, kraju gdzie kobiety nie mają prawa głosowania a nawet prawa prowadzenia samochodu i gdzie poważne naruszenia praw człowieka są na porządku dziennym.

Ze smutkiem trzeba przyznać, że pod tym względem niektóre rządy UE nie są bez winy, gdyż stosują podwójne standardy: Atakują zaciekle Karimowa – i słusznie – lecz króla Abdullaha traktują bardzo łagodnie. Faktem jest, iż niedawno król Abdullah został przyjęty z honorami podczas swoich wizyt państwowych w Wielkiej Brytanii i Włoszech.

Tym, co głównie różni Uzbekistan i Arabię Saudyjską jest kwestia pieniędzy – wielkich pieniędzy – i dopóki król Abdullah wydaje miliardy w Wielkiej Brytanii i Włoszech dogodniej jest patrzeć przez palce na poważne naruszenia praw człowieka i instytucji demokratycznych popełniane przez niego we własnym kraju. I to właśnie dlatego, jak przypuszczam, gdy zasugerowałem, by w przedyskutować dziś w Parlamencie sytuację w Arabii Saudyjskiej, mój pomysł został podniośle kategorycznie odrzucony prawie przez wszystkie grupy. Mam nadzieję, że następnym razem wykażemy większą wrażliwość na ten problem.

 
  
MPphoto
 
 

  Erik Meijer (GUE/NGL), autor. – (NL) Pani przewodnicząca! Uzbekistan potrzebuje radykalnej zmiany. Pęd do działania w tym kierunku został „zduszony w zarodku” przez brutalne siły, które odebrały życie setkom demonstrantów. Od tamtej pory świat zewnętrzny milczał przez wyjątkowo długi czas. Po naszej wcześniejszej merytorycznej pilnej debacie w tej sprawie, która odbyła się 27 października 2005 r. z początku niewiele się działo.

Po upadku Związku Radzieckiego despotyczne reżimy przejęły władzę nie tylko w tak dobrze znanych państwach, jak Ukraina, Gruzja i Białoruś; stało się to także w innych byłych republikach sowieckich, jak Turkmenistan i Uzbekistan. To nie demokracja zatriumfowała tam, lecz mała grupa ludzi, która nabyła doświadczenia w starym aparacie państwowym i siłach bezpieczeństwa.

Nie mając innych celów poza pozostaniem przy władzy, ludzie ci przekształcili przedsiębiorstwa państwowe we własne prywatne majątki, manipulowali wynikami wyborów, dali opozycji jak najmniejszą swobodę działania, utrudniali działalność niezależnych organizacji, ograniczyli prasę oraz, w miarę swoich potrzeb, używali przemocy wobec własnych rodaków. Przykro to mówić, ale taki stan spraw utrzymuje się w Uzbekistanie.

Do dziś na postawę Europy wobec Uzbekistanu zbytnio wpływają interesy gospodarcze i militarne. Wygląda na to, że dyktatura w Uzbekistanie ma prawo się utrzymywać, gdyż okazała się użyteczna w interwencji zbrojnej w Afganistanie. Taka postawa totalnie przekreśliłaby wiarygodność Europy jako obszaru, który oręduje za prawami człowieka i demokracją. Europa nie może uzależniać praw i swobód narodu uzbeckiego od innych względów.

 
  
MPphoto
 
 

  Karin Scheele, w imieniu grupy PSE. – (DE) Pani przewodnicząca! Pod rządami prezydencji niemieckiej i wyraźnym wpływem niemieckiego rządu federalnego sankcje przeciw Uzbekistanowi zostały złagodzone pod warunkiem, że rząd Karimowa poprawi sytuację w zakresie prawa człowieka w tym kraju. Jednakże w więzieniach uzbeckich nadal stosuje się tortury, sytuacja w zakresie praw człowieka nie poprawiła się ani trochę. Donoszą nam o tym organizacje międzynarodowe, które obserwują brutalne ataki na społeczeństwo obywatelskie. Dotknięte tym są nie tylko organizacje broniące praw człowieka, ale także organizacje kobiece, ośrodki informacyjne i wiele innych organizacji. Obrońcy praw człowieka są skazywani na kary wieloletniego więzienia, a liczni działacze, w tym dziennikarze, byli zmuszeni uciec z tego kraju.

Nie możemy złagodzić sankcji, nie możemy ich znieść. Po raz kolejny dostrzegamy, że nawet podczas dyskusji w tym Parlamencie ujawniają się inne poglądy, gdy mowa jest o dostępie do surowców naturalnych a inne, gdy surowce naturalne nie wchodzą w grę. Musimy wysłać wyraźny sygnał, że tego nie akceptujemy.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda, w imieniu grupy Verts/ALE. – (ES) Pani przewodnicząca! Chciałbym skorzystać z możliwości, jaką daje dzisiejsza debata, aby uczulić tę Izbę i zwrócić jej uwagę na grupę ludności, która cierpi szczególne prześladowania w Uzbekistanie i nie tylko tam, bo także w Turkmenistanie. Konkretnie chodzi o ludność LGBT.

Geje i lesbijki zazwyczaj są prześladowani podwójnie, ponieważ w wielu przypadkach są oni działaczami, ale także dlatego, gdyż są gejami i lesbijkami. Na tych, którzy publicznie oświadczą, że należą do tej grupy lub zostaną zidentyfikowani jako jej członkowie, czeka od dwóch do pięciu lat więzienia.

Myślę, że być może w tym kontekście, gdy mówimy ogólnie o prawach człowieka zazwyczaj bierzemy pod uwagę wszelkie prawa człowieka, ale często zapominamy o tej konkretnej grupie, która ma szczególne potrzeby i która także próbowała na ostatnim posiedzeniu OBWE w Madrycie wystąpić ze swoimi żądaniami w obliczu niezrozumiałego sprzeciwu ze strony wielu rządów.

Myślę, że jest to sprawa, o której także powinniśmy pamiętać i za wszelką cenę powracać do niej w debacie na temat stosunków pomiędzy Unią Europejską a Azją Środkową.

 
  
MPphoto
 
 

  Józef Pinior (PSE). - Pani przewodnicząca! Przede wszystkim jestem naprawdę zaniepokojony postawą grupy PPE-DE odnośnie do sytuacji w zakresie praw człowieka w Uzbekistanie. Nie powinniśmy dać się zwieść pozorom, gdyż rząd uzbecki, by zyskać miano wiarygodnego przeczy sam sobie próbując robić wrażenie rządu, który dąży do demokratycznego postępu i poprawy stosunków z Unią Europejską.

Nie, żaden postęp nie dokonał się w Uzbekistanie w ostatnich dwóch latach. Rząd jak dotychczas nie zezwolił na niezależne dochodzenie w sprawie morderstw w Andidżanie. Zgodnie z raportem ONZ w tym kraju nadal kpi się z praw człowieka i stosuje się tortury. Opozycja polityczna nadal nie ma prawa swobodnego wyrażania swoich poglądów. Prasa jest nadal na usługach rządu. Potępiamy to, a także chcemy zapytać, co rząd ma do powiedzenia w sprawie dwóch morderstw – dyrektora teatru i dziennikarza. Obaj byli znani z tego, że krytykowali rząd uzbecki.

Nie możemy popierać tego, że prezydent Karimow używając podstępu w wyborach dnia 23 grudnia doprowadził do tego, że został ponownie wybrany na to stanowisko. Musimy być bardzo czujni jeśli chodzi o sytuację polityczną w Uzbekistanie, nawet jeśli cierpią na tym pewne interesy krajowe w ramach Unii Europejskiej. W Unii Europejskiej prawa człowieka nigdy nie mogą ustępować stosunkom gospodarczym.

 
  
MPphoto
 
 

  Danuta Hübner, komisarz. − Pani przewodnicząca! Przyjęta niedawno nowa strategia dla Azji Środkowej odzwierciedla zobowiązanie Unii Europejskiej do zwiększenia długoterminowego zaangażowania i współpracy w regionie. Unia i kraje Azji Środkowej, w tym Uzbekistan, uzgodniły, że uczynią prawa człowieka, rządy prawa i demokratyzację kluczowymi elementami strategii.

Zamierzamy zwiększyć wsparcie dla praw człowieka oraz utworzenia i rozwoju niezależnego sądownictwa. W ten sposób na trwałe przyczynimy się do konsolidacji rządów prawa i poszanowania międzynarodowych standardów w zakresie praw człowieka w Azji Środkowej.

W stosunkach pomiędzy UE a Uzbekistanem należy dojść do etapu, w którym zachęty do podjęcia pozytywnych kroków w celu poprawy sytuacji pod względem praw człowieka i demokratyzacji stanowić będą podstawę dialogu i współpracy. Nasze stosunki z Uzbekistanem przeszły przez trudny etap w ciągu ostatnich kilku lat, zwłaszcza od wydarzeń w Andidżanie w maju 2005 r. Dlatego jesteśmy poważnie zaniepokojeni sytuacją w zakresie praw człowieka w tym kraju.

Jesteśmy mocno przekonani o tym, że mamy większą szansę doprowadzić do postępów w rozwoju sytuacji w zakresie praw człowieka w Uzbekistanie, jeśli przyjmiemy postawę zaangażowania a nie izolacji. Izolacja nie przyniosła rezultatu. Z zadowoleniem przyjmujemy stopniowe ponowne angażowanie się, które ma miejsce od kilku lat, odkąd Rada ds. Współpracy UE-Uzbekistan uzgodniła rozpoczęcie regularnego dialogu na temat praw człowieka, którego pierwsza runda odbyła się w maju bieżącego roku. Przeprowadzono także dwie rundy rozmów na szczeblu eksperckim w sprawie wydarzeń w Andidżanie. Ponadto planujemy dialog z uzbeckim społeczeństwem obywatelskim na temat wolności mediów, który powinien odbyć się na początku przyszłego roku w Taszkiencie. Z zadowoleniem przyjmujemy także wprowadzenie przez Uzbekistan nakazu doprowadzenia zatrzymanego do sądu w celu stwierdzenia legalności aresztu i zniesienie kary śmierci, które powinno wejść w życie w styczniu 2008 r.

Na ostatnim posiedzeniu Rady ds. Ogólnych państwa członkowskie UE uzgodniły wznowienie środków restrykcyjnych przy jednoczesnym warunkowym zawieszeniu zakazu wizowego. Rada wezwała Uzbekistan do wypełnienia w pełnym zakresie swoich zobowiązań międzynarodowych dotyczących praw człowieka, a w szczególności do umożliwienia odpowiednim organom międzynarodowym swobodnego kontaktu z więźniami, nawiązania skutecznej współpracy ze specjalnym sprawozdawcami ONZ, umożliwienia wszystkim organizacjom pozarządowym działania bez ograniczeń oraz do uwolnienia obrońców praw człowieka z aresztu i zaprzestania szykanowania ich.

Rada stwierdziła, że zniesienie restrykcji wizowych zostanie poddane przeglądowi po sześciu miesiącach w celu oceny, czy Uzbekistan poczynił postępy w spełnieniu tych warunków. Władze uzbeckie wyraziły zgodę na kontynuowanie debaty w kwestii praw człowieka w kontekście posiedzenia komisji współpracy parlamentarnej UE-Uzbekistan, które odbędzie się na początku przyszłego roku.

Ponadto Uzbekistan sam pokazał, że jest otwarty na dyskusję z komisją na temat sposobów dalszego zwiększenia pomocy Wspólnoty we wspieraniu reformy swoich instytucji politycznych, takich jak parlament oraz reformy sądownictwa. Wszystkie te reformy zostaną poddane pod dalszą dyskusję w ramach komisji współpracy. Fakt, że środki restrykcyjne UE nadal pozostają w mocy, wyraźnie sygnalizuje zarówno Uzbekom, jaki i szeroko pojętej opinii publicznej, nasze zaniepokojenie sytuacją w Uzbekistanie.

Uzbekistan ma do przejścia długą drogę w dziedzinie praw człowieka. Zgodnie z konkluzjami Rady będziemy nadal wywierać naciski na stronę uzbecką i dawać jej do zrozumienia że oczekujemy konkretnych postępów w rozwoju sytuacji w zakresie praw człowieka w tym kraju.

Prawa człowieka nadal będą stanowić istotny i trudny aspekt naszych stosunków z Uzbekistanem, ale Komisja jest przekonana, że zaangażowanie jest najlepszym sposobem upowszechniana pozytywnych trendów w rozwoju.

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodnicząca. – Debata została zamknięta.

Głosowanie odbędzie się po zakończeniu debat.

(Czas wystąpień skrócono zgodnie z art. 142 Regulaminu)

 
  
MPphoto
 
 

  Véronique Mathieu (PPE-DE), na piśmie. (FR) Gdy mówi Europa, zwiększa się wolność.

Unia Europejska definitywnie musi kontynuować realizację polityki rozpoczętej w 2005 r. po podstępnej i całkiem bezkarnej masakrze w Andidżanie, w której zgodnie z danymi OBWE i organizacji Human Rights Watch śmierć poniosło 500 - 1000 osób. Tak wiele wyzwań przed nami (energia, terroryzm, swobody) oznacza, że Europa musi zmobilizować więcej sił i zasobów niż dotychczas na swoich peryferiach. Jej najpilniejszą misją jest działać na rzecz upowszechniania praw człowieka i doprowadzić do spokojnych stosunków z Uzbekistanem w zależności do postępów w zakresie swobód podstawowych. UE nie może lekceważyć realiów, tego że kraj ten tworzy pozory rządów prawa a w rzeczywistości dokonuje nienawistnego zamachu w Taszkiencie na dyrektora Marka Weila, znanego członka opozycji. Parlament uzbecki ostatnio poczynił pewne kroki w kierunku zniesienia kary śmierci i ustanowienia sądownictwa cywilnego. Mimo iż te decyzje nadal są bardzo nieadekwatne do sytuacji, widać że stanowcze naciski Unii Europejskiej i opór wobec zasad niedopuszczalnej i groźnej polityki realnej Uzbekistanu nie poszły na marne. Musimy iść jeszcze dalej w kierunku osiągnięcia demokracji i politycznej stabilności, ale w końcu zaświeciła nam nadzieja. Teraz od tego rozległego kraju, jakim jest Uzbekistan, zależy czy ta nadzieja nie obróci się w niwecz i czy kraj ten zbuduje autentyczne partnerstwo z Europą.

 
  

(1) Patrz: protokół.

Informacja prawna - Polityka ochrony prywatności