Przewodniczący. − Pierwszym punktem porządku obrad jest prezentacja rocznego sprawozdania Trybunału Obrachunkowego za rok 2006.
Hubert Weber, prezes Trybunału Obrachunkowego. – (DE) Panie przewodniczący, panie wiceprzewodniczący Kallas, szanowni państwo! Bardzo się cieszę, że mogę wziąć udział w państwa dzisiejszej debacie w sprawie sprawozdań rocznych Trybunału Obrachunkowego za rok finansowy 2006. W dniu 12 listopada przedstawiłem sprawozdania roczne Komisji Kontroli Budżetowej Parlamentu Europejskiego, a następnego dnia - Komisji Spraw Gospodarczych i Monetarnych.
Proszę pozwolić mi na wstępie krótko omówić główne wnioski zawarte w sprawozdaniach rocznych za 2006 r. Moja pierwsza uwaga odnosi się do wiarygodności ostatecznych rachunków rocznych za 2006 r. Skonsolidowane sprawozdanie finansowe za rok finansowy 2006 zawiera dokładny obraz aktywów i pasywów, sytuacji finansowej Wspólnot oraz wyników operacji prowadzonych przez nie w tym roku, z wyłączeniem zawyżenia kwoty zobowiązań i kwoty prefinansowania w rachunku aktywów i pasywów. Komisja dokonała dalszego postępu we wdrażaniu rachunkowości memoriałowej, chociaż nadal można zauważyć pewne uchybienia.
Trybunał zauważył, że Komisja dokonała znacznych wysiłków w zakresie eliminacji błędów w systemie zarządzania ryzykiem finansów UE. Niektóre zmiany już przynoszą widoczne rezultaty w takich dziedzinach, jak na przykład budżet w dziedzinie rolnictwa.
Teraz chciałbym przejść do kwestii legalności i prawidłowości. Po raz kolejny Trybunał przyjął bezwarunkową korzystną opinię w sprawie transakcji leżących u podstaw przychodów i zobowiązań, jak również płatności w zakresie wydatków administracyjnych oraz strategii przedakcesyjnej, z wyjątkiem płatności w ramach programu SAPARD. Ponadto wystąpił również minimalny poziom błędów w odniesieniu do płatności zarządzanych i kontrolowanych bezpośrednio przez delegacje Komisji w odniesieniu do działań zewnętrznych. Jednakże Trybunał ponownie wydał niekorzystną opinię w sprawie legalności i prawidłowości większości wydatków UE. Odnosi się to przede wszystkim do wydatków realizowanych w ramach wspólnej polityki rolnej, nieobjętych zintegrowanym systemem zarządzania i kontroli, w skrócie IACS, oraz działań strukturalnych i polityk wewnętrznych, jak również do znacznej części wydatków na działania zewnętrzne. W tych dziedzinach płatności na rzecz beneficjentów końcowych wciąż są obciążone istotnym poziomem błędów, chociaż w zróżnicowanym stopniu.
Trybunał doszedł do następujących wniosków w odniesieniu do dziedzin budżetu podlegających zarządzaniu dzielonemu: w dziedzinie rolnictwa, którego budżet w 2006 r. wynosił 49,8 miliarda euro, Trybunał zaobserwował zdecydowany spadek szacowanego ogólnego poziomu błędów, chociaż ich poziom wciąż nieznacznie przekracza próg istotności. W przypadku prawidłowego stosowania IACS, obejmujący około 70% wydatków rolnych, może znacznie ograniczyć ryzyko nielegalnych i nieprawidłowych płatności. Korekty finansowe w zakresie płatności rolnych, na przykład wynikające z decyzji Komisji dotyczących rozliczeń rocznych w ramach procedury bilansowania, odnoszą się do dużych kwot, które państwa członkowskie muszą zwrócić do budżetu Wspólnoty jako korekty czy kary finansowe, ze względu na nieustanowienie odpowiednich systemów kontrolnych. Te zwroty do budżetu Wspólnoty nadal są finansowane przez krajowych podatników, a nie przez beneficjentów, którzy w nieprawidłowy sposób otrzymali wsparcie wspólnotowe.
Oprócz wskazania na obszary problemowe poprzez podawanie obrazowych przykładów, Trybunał uznaje za swój obowiązek zwrócenie uwagi na tendencje, o których powinni wiedzieć decydenci polityczni. Na przykład Trybunał zwrócił uwagę, że choć system pojedynczych płatności ułatwia realizację i procedurę płatności, ma również skutki uboczne, na przykład przyznanie uprawnień właścicielom ziemskim, którzy nigdy nie prowadzili działalności rolnej. Chociaż być może jest to zgodne z prawem, to nastąpiło zauważalne przesunięcie punktu ciężkości pomocy UE z właścicieli gospodarstw na właścicieli ziemi. Nowymi odbiorcami dopłat rolnych są przedsiębiorstwa kolejowe, stadniny jeździeckie, hodowle koni, kluby golfowe i centra rekreacji oraz władze lokalne. Ponadto przepisy regulujące system pojedynczych płatności dały państwom członkowskim szerokie kompetencje w rozdzielaniu uprawnień, co spowodowało nierówne traktowanie beneficjentów.
W odniesieniu do działań strukturalnych, na które w 2006 r. przeznaczono 32,4 miliarda euro, sytuacja przeważająca w ubiegłych latach nie uległa zmianie. Trybunał zaobserwował istotny poziom błędów, którego wysokość jest szacowana na co najmniej 12% całości zwrotów na rzecz beneficjentów. Najczęstszymi błędami były wnioski o zwrot wydatków nienależnych oraz nieprzeprowadzenie procedury przetargowej. Ponadto często brakowało dokumentacji potwierdzającej koszta bieżące i osobowe.
Zdaniem Trybunału Komisja powinna dać dobry przykład traktowania wydatków bezpośrednio przez siebie zarządzanych, czyli inaczej mówiąc wydatków na polityki wewnętrzne Unii i działania zewnętrzne. Chociaż nastąpiła zauważalna poprawa, polityki wewnętrzne zarządzane przez Komisję, na które w 2006 r. wydano 9 miliardów euro, ponownie były obciążone istotnym poziomem błędów. Główną przyczyną takiej sytuacji były wypłaty zwrotów kosztów beneficjentom, którzy przedłożyli oświadczenia przekraczające przewidywane koszta. Przyczynami błędów w tych transakcjach były zaniedbania, niedostateczna znajomość przepisów, często skomplikowanych, oraz celowe działania wnioskodawców służące zdefraudowaniu środków z budżetu UE. Ponadto w odniesieniu do wydatków rolnych nieobjętych systemem IACS oraz wydatków na działania strukturalne i polityki wewnętrzne, analizy wezwań do wypłaty, opierające się w znacznej mierze na informacji uzyskanej od beneficjenta, są w wielu przypadkach nieodpowiednie w odniesieniu do częstotliwości i zakresu, jak również często mają zbyt niską jakość.
W ostatnich latach Komisja podejmowała działania służące usprawnieniu systemu zwrotów oraz zwiększeniu poziomu ochrony interesów finansowych UE. Jednakże ze względu na stopień złożoności swoich procedur, Komisja nadal nie otrzymuje wiarygodnej informacji na temat kwot i beneficjentów nienależnie wypłaconych środków oraz ich wpływie finansowym na budżetu UE. W rzeczywistości jedynie sześć państw członkowskich odpowiedziało na wystosowany w listopadzie zeszłego roku wniosek Komisji o przedłożenie sprawozdania w sprawie zwrotów nienależnych płatności. W swoim modelu jednorazowego audytu Trybunał zalecał ustanowienie skutecznych ram wszystkich wewnętrznych systemów kontroli, odnoszących się do środków finansowych UE. Wszystkie takie systemy powinny opierać się na wspólnych zasadach i normach; powinny uwzględniać nieodłączne ryzyko oraz zapewniać równowagę między kosztami działań kontrolnych oraz wynikającymi z nich korzyściami.
Jedną z największych innowacji wprowadzonych w ostatnim okresie jest zobowiązanie państw członkowskich do przedstawiania rocznych ankiet dotyczących wyników prowadzonego przez siebie audytu i kontroli. Istnieją również dobrowolne inicjatywy ustanowione przez niektóre krajowe organy audytowe w celu opracowania oświadczeń krajowych i publikacji sprawozdań z audytu dotyczących zarządzania funduszami unijnymi w swoich krajach. Trybunał uwzględnia oświadczenia krajowe, a działania krajowych organów audytowych mogą służyć podniesieniu w państwach członkowskich poziomu świadomości znaczenia wewnętrznej kontroli funduszy unijnych. W swojej opinii nr 6/2007 Trybunał stwierdził, że takie procedury krajowe są sposobem skoncentrowania i pokazania odpowiedzialności krajowej za wykorzystanie funduszy UE. Ponadto mogą one służyć wykryciu dających się skorygować błędów i przykładów dobrych praktyk, jak również zwiększeniu przejrzystości i odpowiedzialności w zakresie zarządzania finansowego.
Ponadto Trybunał nadal bierze aktywny udział we wspieraniu współpracy z najwyższymi organami kontrolnymi w państwach członkowskich oraz jest wiodącym organem w nowej grupie roboczej zajmującej się wspólnymi standardami audytowymi i porównywalnymi kryteriami audytowymi wypracowanymi na potrzeby UE.
Przechodzę do wniosków. Mimo znacznych wysiłków ze strony Komisji, służących wyeliminowaniu wad systemu zarządzania ryzykiem funduszy UE, Trybunał po raz kolejny przedłożył niekorzystną opinię w zakresie legalności i prawidłowości transakcji przeprowadzanych w odniesieniu do większości części budżetu. Największe postępy zaobserwowano w odniesieniu do wspólnej polityki rolnej. Wysoki poziom błędów w transakcjach będących podstawą rozliczeń wynika częściowo z tego, że skomplikowane wymogi i przepisy prawne oraz niejasne kryteria kwalifikowalności czasami skłaniają beneficjentów do zawyżania swoich kosztów we wnioskach o zwroty, ale częściowo również z utrzymujących się wad systemu kontroli wewnętrznej.
Podstawowym warunkiem skutecznego zarządzania środkami budżetowymi jest stworzenie wiarygodnego systemu kontroli wewnętrznej na każdym szczeblu administracji we wszystkich państwach członkowskich i państwach będących odbiorcami środków. Moim zdaniem obywatele Europy mają prawo do właściwego zarządzania i kontroli funduszy UE w całej Unii.
Siim Kallas, wiceprzewodniczący Komisji. −Panie przewodniczący! Komisja z zadowoleniem przyjmuje sprawozdanie Trybunału i uwagi pana prezesa Webera.
Zasadniczo roczne sprawozdanie Trybunału Obrachunkowego za 2006 r. zawiera korzystniejszą ocenę, niż sprawozdanie za 2005 r. Dzięki wprowadzonemu przez Trybunał systemowi sygnalizacji świetlnej obecnie możliwe jest dokonanie szczegółowej oceny osiągniętego postępu. Sprawozdanie Trybunału określa, w podziale na dziedziny, które elementy naszego systemu uznaje się za zadowalające i gdzie stwierdzone błędy nie przekraczają ustanowionego przez Trybunał progu istotności, wynoszącego 2%.
W porównaniu z ubiegłymi latami Komisja wyraża zadowolenie, że Trybunał dał zielone światło ogólnie dla ponad 40% wszystkich płatności, w porównaniu do niecałej jednej trzeciej w zeszłym roku i zaledwie 6% dwa lata temu. To faktyczny postęp na drodze do naszego wspólnego celu osiągnięcia korzystnego poświadczenia wiarygodności (DAS).
Trybunał stwierdził również poprawę w zakresie polityki wewnętrznej, na przykład programów badawczych, oraz działań zewnętrznych. Trybunał stwierdził, że nasze rachunki za 2006 r. odpowiadają prawdzie i są właściwe we wszystkich dziedzinach materialnych, za wyjątkiem pewnych przypadków niewielkich zawyżeń kosztów, wynoszących 0,13% wydatków operacyjnych. Trybunał potwierdza, że Komisja podjęła znaczne wysiłki służące eliminacji wad w procesie zarządzania ryzykiem funduszy UE.
Mimo to ogólnie ponownie wystawiono negatywne DAS w zakresie legalności i prawidłowości transakcji. Ponieważ podążamy we właściwymi kierunku, chciałbym raczej skupić się na najważniejszej przeszkodzie stojącej na drodze uzyskania korzystnego DAS. Ogromnym wyzwaniem pozostaje zapewnienie właściwej realizacji polityk strukturalnych. W odniesieniu do wydatków na polityki strukturalne, które wyniosły w 2006 r. 32,4 miliarda euro, utrzymuje się sytuacja podobna, jak w poprzednich latach, a Trybunał ponownie stwierdził istotny poziom błędów.
Najczęstszymi błędami były wnioski o zwrot nienależnych kosztów oraz brak procedur przetargowych, jak również brak dokumentacji potwierdzającej wyliczenia kosztów bieżących oraz osobowych.
Trybunał posunął się do stwierdzenia, że można z dużą dozą pewności założyć, że co najmniej 12% płatności zrealizowanych w 2006 r. w dziedzinie funduszy strukturalnych i spójności nie powinno podlegać zwrotowi. Zgadzamy się, że w tej dziedzinie istnieje poważny problem. We własnym syntetycznym sprawozdaniu za 2006 r. Komisja stwierdziła, że nie ma zaufania do systemów zarządzania funduszami strukturalnymi we Włoszech, Słowacji, Słowenii, Hiszpanii, Szwecji, Wielkiej Brytanii oraz na Łotwie. Dyrektorzy generalni wyrazili swoje zastrzeżenia w swoich rocznych sprawozdaniach z działalności.
W 2006 r. Trybunał zbadał próbkę 19 regionów i stwierdził, że żaden nie jest w pełni skuteczny. Jako nieskuteczne Trybunał ocenił różne systemy kontroli w Anglii, Francji, Niemczech, Grecji, Włoszech, Polsce, Portugalii, Szkocji, Słowenii i Hiszpanii, jak również w projekcie Interreg między Austrią i Węgrami.
Uważamy, że sytuacja ulegnie poprawie po przyjęciu nowych przepisów, ale to nie zmniejszy utrzymującego się wysokiego poziomu ryzyka w odniesieniu do płatności dokonanych na programy w latach 2000-2006, w odniesieniu do których utrzyma się krytyczna sytuacja aż do ich zamknięcia w latach 2009-2010. W takiej sytuacji musimy wspólnie podjąć działania. Zwróciłem się do przewodniczącego Rady, państw członkowskich i Parlamentu Europejskiego, przedstawiając dodatkowe wysiłki planowane przez Komisję.
Na spotkaniu Ecofin, które odbyło się w tym miesiącu wezwałem również państwa członkowskie do realizacji swoich zobowiązań dotyczących przedłożenia rocznych podsumowań audytu i oświadczeń w terminie do 15 lutego 2008 r. Wraz z Parlamentem i Radą doszliśmy do takiego porozumienia w trakcie przeglądu rozporządzenia finansowego.
Sprawozdanie roczne musi być czymś więcej, niż tylko kolejnym pozbawionym wartości dodanej ćwiczeniem ze sprawozdawczości. Musi ono zapewniać Komisji rzeczywistą informację analityczną, którą można wykorzystać do zapewnienia Trybunału i Parlamentu o stanie kontroli w każdym państwie członkowskim.
W posiedzeniu dotyczącym udzielenia absolutorium, zaplanowanym przez Komisję Kontroli Budżetowej na 18 grudnia 2007 r., na które zaproszono najważniejszych komisarzy w dziedzinie funduszy strukturalnych, wezmą udział przedstawiciele krajowych komisji kontroli budżetowej. Komisja z zadowoleniem przyjmuje tę innowację i ma nadzieję, że pomoże ona zwiększyć zaangażowanie na szczeblu krajowym w celu usprawnienia zarządzania funduszami UE.
Musimy stosować politykę ostrzeżeń, rozwiązywania problemów lub zawieszania. Komisja oznajmiła swój zamiar zawieszenia wypłat z funduszu strukturalnego, jeżeli nie może uzyskać niezbędnego potwierdzenia, że systemy państwa członkowskiego funkcjonują prawidłowo. Być może Komisja będzie zmuszona do podjęcia kilku niepopularnych decyzji, ale doszła do wniosku, że postęp będzie zbyt powolny, jeżeli nie okażemy potrzeby pośpiechu.
Zanim zakończę, proszę pozwolić mi zgłosić kilka uwag dotyczących doniesień medialnych na temat tegorocznego sprawozdania. W okresie ostatnich dwóch tygodni dziennikarze zwracali się do Komisji z prośbą o odniesienie się do dwóch najważniejszych punktów. Po pierwsze, Komisja była proszona o skomentowanie odkrycia przez Trybunał, że kluby golfowe i inne jednostki formalnie niezwiązane z rolnictwem otrzymywały w zeszłym roku dotacje unijne. Zwykle poważna gazeta zamieściła nagłówek „Unijna pomoc dla ubogich błędnie wydana na kluby golfowe”. Udało jej się zmieścić trzy błędy zaledwie w dziewięciu słowach. Proszę pozwolić mi wyjaśnić. Po pierwsze, dotacje rolnicze nie są pomocą skierowaną do ubogich; po drugie, w tym przypadku pomoc nie była przeznaczona dla klubów golfowych, lecz na dotacje do kwalifikowalnych działań rolniczych - w tym przypadku na łączenie gruntów należących do różnych właścicieli. Ponadto po trzecie, środki nie zostały błędnie wydane, lecz faktycznie były to legalne i prawidłowe wydatki, których Trybunał nie zakwestionował. Trybunał zwrócił raczej uwagę na kwestię polityki i na ostateczny rezultat uzgodnionej polityki: wprowadzenie systemu płatności jednorazowej.
Z zadowoleniem przyjmujemy takie debaty, a jak szanowni posłowie i posłanki wiedzą, Komisja ciężko pracowała nad osiągnięciem pełnej przejrzystości beneficjentów funduszy UE, co - jak uważa - spowoduje prowadzenie bardziej rzeczowych dyskusji, na przykład dotyczących oceny funkcjonowania wspólnej polityki rolnej, zainicjowanej w tym miesiącu przez moją koleżankę, Marian Fischer Boel.
To samo podejście leży u podstaw inicjatywy Komisji dotyczącej przesłania do najwyższych organów kontroli we wszystkich państwach członkowskich kompletnej listy wszystkich płatności na rzecz beneficjentów w danym państwie członkowskim.
Niestety, w niektórych doniesieniach medialnych kwestia klubów golfowych całkowicie przesłoniła oświadczenie Trybunału, że rolnictwo jest dziedziną, w której Komisja i państwa członkowskie osiągnęły największy postęp i w odniesieniu do której Trybunał był najbliższy daniu ogólnego zielonego światła. Z tego względu czułem potrzebę wyjaśnienia tego dzisiaj.
Druga kwestia dotyczyła tego, że według Trybunału nie należało dokonywać zwrotu w odniesieniu do 12% funduszy strukturalnych. Większość dziennikarzy zgodziła się z opinią Trybunału, że jest to problem, ponieważ w ostatnim roku wypłacono prawie 4 miliardy euro. Również ta kwestia wymaga wyjaśnienia. Nie ma pewności, czy te środki zostały utracone, czy skradzione oraz czy błędy były jednorazowe, czy miały przyczyny systemowe. Z tego względu to Komisja jest zobowiązana do wyjaśnienia tych 12%. W trakcie mojego wystąpienia udzieliłem pewnych wyjaśnień oraz wskazałem na niektóre problemy stojące przed nami i działania, które zamierzamy podjąć.
Moi koledzy, komisarze Hübner i Špidla, przedstawią dalsze informacje w trakcie swoich konsultacji z Komisją Kontroli Budżetowej w przyszłym miesiącu.
Na koniec chciałbym podkreślić, że mimo niektórych doniesień medialnych uważamy, że sprawozdanie Trybunału w rzeczywistości pomaga nam skoncentrować się na rzeczywistych problemach. Komisja ciężko pracuje nad zapewnieniem poprawy w tych kluczowych dziedzinach.
José Javier Pomés Ruiz, w imieniu grupy PPE-DE. – (ES) Panie przewodniczący Hansie-Gercie Pötteringu! Cieszę się, że bierze pan udział w tej debacie, co podkreśla znaczenie przywiązywane przez Parlament do audytu swoich rachunków, a pan wiceprzewodniczący Kallas i prezes Weber również są tutaj, ale gdzie jest Rada? Gdzie jest przedstawiciel, który mógłby nam powiedzieć, co Rada robi ze wszystkimi zaleceniami i uwagami przedkładanymi jej przez prezesa Trybunału Obrachunkowego, wiceprzewodniczącego Kallasa i przeze mnie?
Panie przewodniczący, dziękuję za pański udział w tej debacie.
(Oklaski z części sali)
Na początek chciałbym podziękować Trybunałowi Obrachunkowemu za jego doskonałą pracę, w szczególności rozdział 2 jego sprawozdania, który został bardzo dobrze zaprezentowany. Stajecie się państwo coraz lepsi w tej pracy i pomagacie nie tylko Parlamentowi, ale również zwykłym obywatelom zorientować się, z jakimi kosztami związane jest funkcjonowanie Unii Europejskiej.
Należy pogratulować rolnikom, ponieważ teraz, kiedy zmniejszamy płatności bezpośrednie dla nich, udało im się znacznie usprawnić zarządzanie otrzymywanymi środkami.
Jednakże takiej pochwały nie można skierować pod adresem funduszy strukturalnych. Minęły już trzy lata od chwili, w której Parlament stwierdził, że konieczne jest zaangażowanie wielkiej nieobecnej, Rady, aby mieć kontrolę nad wydawaniem przez nią kontrolowanej przez nią większej części budżetu. Jedna rzecz jest pewna: obecnie, przy nowym rozporządzeniu finansowym, państwa członkowskie są zobowiązane do przedkładania streszczenia swoich krajowych deklaracji w sprawie zarządzania. To nie jest możliwość, to obowiązek. Muszą zrobić to do połowy lutego następnego roku; a jak wiemy - i tutaj wszyscy zgadzamy się z panem Kallasem - państwa członkowskie nie są chętne do zrobienia tego: wydają się uważać, że nie mają obowiązku przedstawiania rachunków. Skoro mają obowiązek, powinni być pierwszymi dającymi przykład. Stwierdził pan, że jedynie sześć państw członkowskich zdaje sprawozdania z odzyskiwania środków. To skandal, zasługujący na opisanie: tylko sześć państw członkowskich informuje nas o tym, co robią w celu odzyskania niewłaściwie wykorzystanych środków. To naprawdę skandal.
Podsumowując, chciałbym panu powiedzieć, że Parlament będzie kontynuował swoje wysiłki; obyście państwo kontynuowali swoje. Pan i pan Kallas macie nasze pełne poparcie dla dążenia do celu, jakim jest uzyskanie korzystnego DAS, a my przejmujemy naszą część winy za te szczególnie uciążliwe procedury; to my ponosimy winę, ponieważ czasami domagamy się niemożliwego. Proponujemy naszą współpracę w celu możliwie jak największego uproszczenia procedur.
Panie Weber, dziękuję panu za pańskie wspaniałe sprawozdanie.
Herbert Bösch, w imieniu grupy PSE. – Panie przewodniczący! Sytuacja w zakresie zarządzania finansowego Unii jest zróżnicowana. Z zadowoleniem przyjmuję wysiłki Komisji w zakresie rolnictwa. Sprawozdanie Trybunału wskazało zasadnicze zmniejszenie liczby błędów w wydatkach rolnych. Należy to uznać za znaczący sukces.
Z drugiej strony nie można powiedzieć wiele dobrego o funduszach strukturalnych. Zdaniem Trybunału systemy kontrolne państw członkowskich są zwykle nieskuteczne bądź ich skuteczność jest ograniczona. Właśnie z tego względu większe znaczenie, niż kiedykolwiek przedtem, ma wezwanie Parlamentu do składania krajowych deklaracji w sprawie zarządzania jako instrumentu poprawy odpowiedzialności krajowej.
Jestem również bardzo rozczarowany tym, że siedem lat po reformie systemy kontroli wewnętrznej w Komisji nadal nie odpowiadają założeniom. Istnieją poważne słabości, a ja z zadowoleniem przyjmuję przygotowaną przez Trybunał solidną analizę, znajdującą się w drugim rozdziale jego rocznego sprawozdania.
Spójrzmy w przyszłość. Trybunał zaproponował przeprowadzenie konsultacji międzyinstytucjonalnych nad koncepcją „akceptowalnego ryzyka błędu”. Z zadowoleniem przyjmuję tę inicjatywę. Parlament i Komisja, w różny sposób, już podjęły działania w sprawie tej propozycji. Kiedy Rada, która jest dziś nieobecna, zajmie w tej sprawie stanowisko?
Traktat reformujący stwierdza: „Rozporządzenia przewidują obowiązki kontroli i audytu państw członkowskich w zakresie wykonania budżetu oraz wynikającą z nich odpowiedzialność”. Parlament będzie starannie dbał o realizację tego nowego przepisu.
W odniesieniu do przepisów audytowych Unii, nie zamierzam powtarzać swojej wypowiedzi z dnia 18 października 2007 r. z Luksemburga. Chciałbym jedynie podkreślić, że Parlament jest nadzwyczaj zainteresowany wynikami trwającego w Trybunale niezależnego przeglądu. Gratuluję panu Weberowi, a w szczególności panu Engwirda, za to, że udało im się rozpocząć to działanie.
Jan Mulder, w imieniu grupy ALDE. – (NL) Panie przewodniczący! Na wstępie chciałbym podziękować Trybunałowi Obrachunkowemu za jego nowy system sprawozdawczości wobec Parlamentu Europejskiego. Przez wiele lat zadawaliśmy pytanie, czy możliwe byłoby podawanie dość precyzyjnie liczby błędów w poszczególnych dziedzinach. Przez wiele lat Trybunał odpowiadał, że to niemożliwe, a teraz, na szczęście, po raz pierwszy widzimy, że Trybunał Obrachunkowy również może zmienić zdanie: obecnie korzysta z systemu „sygnalizacji świetlnej” w sprawozdawczości - czerwonej, żółtej i zielonej. Bardzo się z tego cieszymy i mamy nadzieję, że w nadchodzących latach system zostanie dopracowany, abyśmy mogli zobaczyć, w jakich dziedzinach nastąpiła poprawa. Skoro już mówimy o poprawie, o czym wspominał już pan Kallas, Komisja może oczywiście być dumna, ponieważ trzy lata temu jedynie 6% jej wydatków zostało uznane za legalne. Obecnie ta proporcja wynosi 40%, a Komisji prawie udało się uzyskać zielone światło dla rolnictwa. To postęp. Jednakże pozostaje pytanie, czy zwykli obywatele uważają, że dokonano wystarczającego postępu? Cóż, mogę państwu powiedzieć, że odpowiedź brzmi nie. Nie do wiary, że poświadczenie wiarygodności wciąż nie jest korzystne po tylu latach, co jest powodem dużego zaniepokojenia.
Jeszcze większym problemem są fundusze strukturalne: 12% to oczywiście o wiele za dużo. Byłoby dobrze, gdyby w przyszłości sprawozdania Trybunału Obrachunkowego zawierały dokładne wyjaśnienia, skąd wynika te 12%. Z niewłaściwego wypełniania formularzy? Czy to rzeczywiste błędy? Kiedy od praktyków słyszę, jak ciężko jest otrzymać środki z funduszy strukturalnych, uważam za niezbyt wiarygodne, że środki kontrolne nie są właściwe, ponieważ coraz częściej słyszę od obywateli „ktoś inny może wziąć moją część - zajmowanie się tymi funduszami jest zdecydowanie zbyt skomplikowane”. Takie głosy słyszę przynajmniej z niektórych regionów Holandii.
Kiedy obecnie zaczynamy procedurę udzielania absolutorium Komisji, za najważniejszą sprawę uważam następującą kwestię: co Komisja zrobiła w reakcji na wcześniejsze zalecenia Parlamentu, zawarte w jego rezolucjach o udzieleniu absolutorium? Czyż Traktat nie stwierdza, że Komisja musi podjąć wszelkie właściwe działania, aby zrealizować te zalecenia z absolutorium jak najlepiej? Moim zdaniem znajdują się w nich dwie kwestie, które należy wyraźniej podkreślić - nie tylko w rezolucji, ale również w Traktacie, w rozdziale dotyczącym budżetu wieloletniego, w odniesieniu do deklaracji składanych przez państwa członkowskie. Inni również się do tego odnieśli; dwie rezolucje Parlamentu stwierdzają, że komisarze muszą zatwierdzać oświadczenia przedkładane corocznie w odpowiedniej formie przez dyrektorów generalnych. Zdaniem Parlamentu oznacza to, że odpowiedzialności nie ponosi Komisja jako organ kolegialny, lecz że to komisarze ponoszą indywidualną odpowiedzialność za swoje budżety. Chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej w tej sprawie.
Wreszcie, w nowym Traktacie stwierdza się, że Komisja i państwa członkowskie ponoszą wspólną odpowiedzialność. Uwzględniając te deklaracje państw członkowskich interesującą kwestią jest to, w jaki sposób Komisja przygotowuje się do realizacji nowego Traktatu teraz i w przyszłości.
Bart Staes, w imieniu grupy Verts/ALE. – (NL) Panie przewodniczący, członkowie Trybunału Obrachunkowego, panie komisarzu, szanowni państwo! W 2006 r. budżet europejski wyniósł około 106 miliardów euro. Chociaż stanowi to zaledwie 1% produktu krajowego brutto 27 państw członkowskich, to i tak jest to duża kwota. To środki wysupłane przez państwa, przeze mnie i przez wszystkich podatników, a zatem powinny podlegać szczególnie starannemu traktowaniu. To jedno z najważniejszych zadań Parlamentu Europejskiego. Już po raz trzynasty z rzędu widzimy, jak Trybunał Obrachunkowy odmawia udzielenia zapewnienia o całkowitej legalności i prawidłowości wydatków.
Szanowni państwo, to nie jest wypadek przy pracy. To powód do oburzenia. To poważne ostrzeżenie dla Komisji, ale również dla rządów państw członkowskich, że muszą podjąć jakieś działania. Karel Pinxten, belgijski członek Trybunału Obrachunkowego, wypowiedział się na ten temat w De Tijdi Echo de la Bourse stwierdzając, że gdyby audytor wewnętrzny lub zewnętrzny przedsiębiorstwa notowanego na giełdzie, którego majątek byłby porównywalny z budżetem UE, w taki sposób odmówił zatwierdzenia rachunków, wywołałoby to szok na rynkach finansowych. Ma on zbyt wiele racji, a my nie możemy tego tak zostawić.
Jakie są krytyczne punkty? Rolnictwo, stanowiące wciąż największą część budżetu, wynoszącą około 50 miliardów euro. W tej dziedzinie nastąpiła niekwestionowana poprawa, przede wszystkim dzięki funkcjonowaniu zintegrowanego systemu zarządzania i kontroli. Szanowni państwo, musimy jednak mieć świadomość, że niektóre państwa członkowskie, w szczególności Grecja, odmawiają włączenia się do systemu. Dzięki temu środkami zarządza administracja państwa członkowskiego i uważam, że zdecydowanie powinniśmy pokazać w tej dziedzinie Grecji czerwoną kartkę. Musimy ponowić nasze wezwanie do zawieszenia wypłat rolnych dla Grecji do czasu przyłączenia się Grecji do systemu.
Drugi problem w dziedzinie rolnictwa, o czym wspomniał pan Weber i do czego odniósł się pan Kallas, dotyczy płatności środków rolnych na rzecz klubów golfowych, przedsiębiorstw kolejowych, stadnin koni i właścicieli, którzy zdecydowanie nie są rzeczywistymi rolnikami, a otrzymują środki z budżetu rolnego. Zwykle są to członkowie arystokracji i rodzin królewskich. Odbywa się tu gierka „ależ tak, ależ nie”: pan Weber stwierdza, że tak się dzieje, pan Kallas - że nie. Komisja Kontroli Budżetowej Parlamentu Europejskiego przeprowadziła konsultacje, w trakcie których pani Fischer Boel, komisarz ds. rolnictwa stwierdziła, że to przesada i zbagatelizowała całą sprawę. Teraz chciałbym usłyszeć od pana Kallasa i pana Webera odpowiedź, dotyczącą prawdziwości tej kwestii. Czy Trybunał Obrachunkowy może udowodnić swoje twierdzenia? Czy je podtrzymuje?
Drugą częścią budżetu pod względem wielkości pozostają fundusze strukturalne. Według sprawozdania Trybunału Obrachunkowego w rzeczywistości dwanaście procent tych środków nie powinno zostać wypłacone. To niezbyt dobrze. Musimy coś z tym zrobić. Z tego wynika nasze wezwanie do państw członkowskich, rządów państw członkowskich, panie przewodniczący, ponieważ ponoszą one część odpowiedzialności. Zarządzają one 80% funduszy europejskich. A zatem powtarzam naleganie Parlamentu, jego plenum, do podpisania przez nie deklaracji potwierdzającej, że środki europejskie zostały właściwie wydane, oraz do spełnienia swoich zobowiązań politycznych. Dania, Holandia i Wielka Brytania już to uczyniły. Co robią rządy pozostałych państw członkowskich? Co robią Belgia, Francja, Niemcy? Czy również one nie powinny spełnić swoich zobowiązań politycznych?
Esko Seppänen, w imieniu grupy GUE/NGL. – (FI) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Ponownie nadeszła ta pora roku, kiedy Trybunał Obrachunkowy wydaje niekorzystną opinię w sprawie legalności i prawidłowości zeszłorocznych wydatków. Wiosną nadejdzie chwila, kiedy Parlament wyda absolutorium w odniesieniu do zainteresowanych podmiotów, mimo niekorzystnego sprawozdania. Przynajmniej tak działo się w zeszłych latach, za wyjątkiem jednego roku, kiedy odbywały się wybory.
Chciałbym zwrócić państwa uwagę na wykresy V i VI w załączniku do sprawozdania Trybunału Obrachunkowego, które służą obliczeniu składek netto państw członkowskich. Przychody państw członkowskich z ceł, również nakładanych na towary przewożone do innych państw członkowskich, zostały uwzględnione w ramach tradycyjnych przychodów własnych. Daje to mylący obraz rzeczywistych składek netto, wpłaconych przez niektóre państwa członkowskie, w szczególności Holandię i Belgię, zwłaszcza po uwzględnieniu nadmiernie wygórowanej prowizji od ceł w wysokości 25%.
Trudno również zaakceptować metodę liczenia, którą prawdopodobnie opracowała Komisja, która w tym kontekście nie uwzględnia w wydatkach Unii wydatków administracyjnych. Z tego względu liczby przedstawione w audycie po prostu nie przedstawiają całej prawdy dotyczącej wykorzystania zasobów: są obciążone elementami politycznymi. Pozytywnym sygnałem jest wymienienie z nazwy państwa, które nie stosuje we właściwy sposób systemu monitorowania i zarządzania wydatkami rolnymi, czyli Grecji. Wymienione przez prezesa Trybunału Obrachunkowego w jego wystąpieniu przykłady nadużycia płatności rolnych muszą zostać skorygowane. Panie komisarzu Kallas! Problem nie dotyczył wyłącznie klubów golfowych.
Dobrym przykładem korzystnego wpływu zaleceń audytorów jest uwaga poświęcona wynagrodzeniom asystentów poselskich. Zmienione zasady są wyraźnie zbyt restrykcyjne, ale to lepsze rozwiązanie, niż zezwalanie na nadużycia.
(Oklaski)
Nils Lundgren, w imieniu grupy IND/DEM. – (SV) Panie przewodniczący! Trzynasty rok z rzędu Trybunał Obrachunkowy odrzucił sposób realizacji budżetu UE. Dlaczego tak się stało? Czy politycy, urzędnicy i obywatele UE są notorycznymi oszustami? Oczywiście nie! Problem polega na tym, że UE chce mieć kontrolę nad każdym szczegółem tego, co dzieje się w regionie składającym się z 23 państw i mającym pół miliarda mieszkańców. To jest przyczyną otwierającą możliwości oszustwa, nadużyć i błędów. Konieczna jest oddolna reforma całej organizacji. Istnieją dwa sposoby postępowania.
Po pierwsze, musimy odejść od przewrotnych szczegółowych uregulowań na rzecz systemu, w którym ubogie państwa członkowskie otrzymują pomoc bez dokładnego wskazania, na co może ona być wykorzystana. Po drugie, musimy zapewnić wykrycie winnych. Z kolei to wymaga możliwie jak największej przejrzystości, traktowania informatorów jak bohaterów, a nie jak zdrajców, oraz zaproszenia dziennikarzy do przebadania metod zarządzania UE. W rzeczywistości żaden z tych warunków nie jest spełniony. Odpowiednim przykładem jest przypadek dziennikarza Hansa-Martina Tillacka. Wykrył on oszustwo w Eurostacie, ale to jemu zostały postawione zarzuty przez OLAF. Przegrał swoją sprawę przed sądami belgijskimi oraz w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości, ale teraz został oczyszczony przez Europejski Trybunał Praw Człowieka. Rola UE w tej smutnej historii pokazuje, jak daleko musimy się posunąć, jeżeli chcemy zmienić jej charakter jako machiny biurokratycznej. Czy istnieje wola zrobienia tego? Wątpię.
Hans-Peter Martin (NI). – (DE) Panie despotyczny przewodniczący! Państwo prawa, demokracja i kontrola oparta na zasadzie równości byłyby bastionem chroniącym przed despotyzmem, a jednak to ich brakuje tutaj.
To roczne sprawozdanie Trybunału Obrachunkowego może jednak stanowić pewną pomoc i może pomóc naprawić niektóre sprawy. Ponownie odnoszę się w szczególności do spraw, które dzięki pańskiej odpowiedzialnej postawie, panie Weber, zostały na szczęście wreszcie zaprotokołowane w punktach od 10.9 do 10.12 włącznie. Są one uderzeniem po łapach Parlamentu Europejskiego. W tej części swojego sprawozdania Trybunał zauważa, że kontrola Parlamentu nad wydatkami posłów jest absolutnie niewłaściwa i sporządza katalog uchybień. Jakie są skutki praktyczne? Panie przewodniczący, panie sekretarzu generalny tej Izby! Oznacza to, że selekcjonuje się niepożądanych osobników; panie Herbercie Bösch, że składa się do OLAF tchórzliwe sprawozdania, a następnie, po wielu latach dochodzeń, okazuje się, że nic się nie stało - żadnego oszustwa, po prostu nic. Ale tutaj, gdzie faktycznie było coś do znalezienia, a jak sam pan powiedział, panie Weber, jedynie 22% wszystkich wydatków zostało dokonanych we właściwy sposób - nikt nie szukał. I to jest zachowanie despotyczne.
Obecni w tej Izbie, w tym pan przewodniczący i sekretarz generalny, pan Rømer, wiedzą, że wydatki posłów w wysokości co najmniej 80 milionów euro nie mają potwierdzenia w odpowiedniej dokumentacji. Dlaczego nie bada się tej sprawy? Dlaczego nie podjęto odpowiednich kroków? Dlaczego różne terminy ostateczne są ciągle przesuwane? Przebieg spraw w tej dziedzinie, i proszę pozwolić mi jeszcze raz podziękować Trybunałowi Obrachunkowemu za wskazanie nam tej kwestii, prowadzi do despotycznego systemu i do stworzenia takiego organu, którego nie można serio nazwać parlamentem. A teraz ci, którzy są za to odpowiedzialni, biorą nogi za pas. Tak dalej być nie może.
Zwracam się z następującym wezwaniem do Parlamentu i do przedstawicieli Trybunału Obrachunkowego: zbadajcie, proszę, te przypadki i znajdźcie rozwiązanie. Prawdą jest, że duża część faktycznych oszustw jest ukrywana.
Herbert Bösch (PSE). – (DE) Panie przewodniczący! Nauczyłem się znosić wiele zachowań pana Martina w tej Izbie, ale muszę zaprotestować przeciwko określeniu „tchórzliwe sprawozdanie”. Byłbym bardzo wdzięczny za skorygowanie protokołu w tej sprawie, ponieważ uważam, że pan Martin jest ostatnią osobą mającą prawo do wnoszenia takich oskarżeń.
Alexander Stubb (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Chciałem na zakończenie mojego wystąpienia powiedzieć, że sprawozdania w sprawie absolutorium są doskonałym źródłem propagandy antyeuropejskiej, ale ponieważ właśnie powiedział to pan Martin, to zacznę od tego i cieszę się z interwencji pana Böscha.
Chciałbym zgłosić trzy uwagi. Pierwsza ma charakter ogólny, bowiem chciałem pogratulować Trybunałowi Obrachunkowemu jego sprawozdania. Ponieważ to sprawozdanie jest lepsze, niż zeszłoroczne, powinniśmy również pogratulować Komisji. Podoba mi się system sygnalizacji świetlnej. Zwykłym posłom, takim jak ja, daje to obraz tego, co dzieje się dobrze, a co niezbyt dobrze. Mimo to w Parlamencie Europejskim jak zwykle mamy trzy możliwości. Pierwszym jest zatwierdzenie i udzielenie absolutorium Komisji, drugim jest odłożenie decyzji, trzecim - odrzucenie. Musimy o tym pamiętać rozpoczynając każdą debatę.
Moja druga uwaga dotyczy polityk, a przede wszystkim wspólnej polityki rolnej (WPR). Moje gratulacje. Wydaje się, że jedynym problemem jest Grecja, jak zauważyło wiele osób. Jak już powiedziano, problem klubów golfowych to właściwie żaden problem. Został on wyolbrzymiony przez media. Nie mówię tego wyłącznie dlatego, że grywałem w fińskiej reprezentacji narodowej w golfie, i nie mam żadnego ukrytego bezpośredniego interesu!
Drugą dziedziną są polityki strukturalne, w których szacowany poziom błędów wynosi 12%. To można poprawić. Istnieje również kwestia tak zwanych „RAL-ów” czyli „resztek do likwidacji”, których wysokość wynosi 130 miliardów euro. Komisja musi podjąć aktywne działania w tej sprawie.
Moja trzecia i ostatnia uwaga dotyczy tego, że procedura absolutorium stanowi łatwy cel dla propagandy przeciwników UE, czego właśnie doświadczyliśmy, jak również tego, że to sprawozdanie rzeczywiście zawiera pewne złe wiadomości, stwierdzające, że nie wszystko jest w porządku i istnieją możliwości poprawy. Jednakże dobrą wiadomością jest to, że pewna poprawa już nastąpiła. Mamy wiarygodne rachunki i udało się nam osiągnąć postęp w odniesieniu do WPR. Należy również złożyć gratulacje Komisji za uzyskanie zielonego światła dla swojej administracji.
Z tego względu zwracam się o krytyczną, lecz konstruktywną debatę w sprawie procedury absolutorium z niewielką nadzieją, że uda się uzyskać korzystny DAS w 2009 r.
Dan Jørgensen (PSE). – (DA) Panie przewodniczący! Ja również na wstępie chciałbym podziękować Trybunałowi Obrachunkowemu za doskonałe sprawozdanie i dzisiejszą dobrą prezentację. Oczywiście stanowi ono niesamowicie przydatny instrument w naszej pracy, służący zapewnieniu dobrego zarządzania środkami obywateli UE w legalny i prawidłowy sposób. Niestety, ogólna konkluzja sprawozdania jest niezadowalająca. Oczywiście skoro przez 13 lat z rzędu nie udało się zapewnić korzystnego poświadczenia audytowego, istnieje powód do bardzo dosadnej krytyki. Niestety okazuje się, że nie ma kontroli nad pieniędzmi podatników, i niestety okazuje się, że tu, w Parlamencie, wraz z Komisją i państwami członkowskimi mamy przed sobą ogromne zadanie. Musimy poprawić sytuację. Konieczne jest lepsze wykonywanie zadań.
W Komisji Kontroli Budżetowej obecnie trwa roczna procedura, czyli prowadzimy konsultacje z odpowiednimi komisarzami i szczegółowo analizujemy udostępnione nam dokumenty. Dopiero po zakończeniu tego procesu będziemy mogli stwierdzić, w jakim zakresie możemy udzielić tego, co znane jest pod techniczną nazwą „absolutorium”, inaczej mówiąc - zakresie, w jakim możemy zatwierdzić rachunki i realizację budżetu za 2006 r. Istnieją pewne argumenty za uczynieniem tego: w niektórych dziedzinach udało się osiągnąć postęp. Jednakże niestety istnieją również bardzo poważne negatywne oceny, a w rezultacie - bardzo poważne argumenty przeciwko zatwierdzeniu rachunków za 2006 r.
Proszę pozwolić mi zacząć od korzystnych aspektów. Na szczęście udało się uzyskać bardzo dobrą sytuację w dziedzinie rolnictwa, jak już podkreślali inni posłowie i jak również Trybunał Obrachunkowy i pan Kallas wspomnieli w swoich wystąpieniach. System określany mianem „zintegrowanego systemu zarządzania i kontroli” okazał się skuteczny. Należy stwierdzić, że w dziedzinach, w których został wprowadzony, istnieje dobra kontrola finansowa. Możemy spojrzeć obywatelom w oczy i powiedzieć, że środki, które wpłacili w formie podatków, zostały dobrze i właściwie zagospodarowane. W odniesieniu do Grecji, w której nie wdrożono we właściwy sposób tego systemu, uważam, że Komisja działała w sposób odpowiedzialny stwierdzając, że zawiesi wypłaty. To dobrze i korzystnie. Również w dziedzinie badań naukowych są powody do zadowolenia. To nieomal podręcznikowy przykład. W ciągu ostatniego roku z pewnością zwracaliśmy uwagę na niektóre problemy, które następnie zostały wzięte pod uwagę przez pana komisarza Potočnika, i to naturalnie jest sposób, w jaki będziemy pracować. Z pewnością bardzo dobrze, że nie próbujemy być tutaj populistami, czego życzyliby sobie niektórzy posłowie. Nie jesteśmy tutaj chłopcami na posyłki dla przeciwników UE; naszym zadaniem jest wskazanie spraw, które zasługują na krytykę oraz zaproponowanie dobrych i konstruktywnych propozycji rozwiązań.
Skoro już to zostało powiedziane, istnieje ogromny problem odnoszący się do funduszy strukturalnych. Nie otrzymaliśmy żadnego wyjaśnienia w sprawie tych 12%, o których pan wspominał, panie Kallas. Być może istnieje jakieś wyjaśnienie. Mamy nadzieję, że tak jest. Jednakże nie otrzymaliśmy go. Niestety zauważamy również, że nie jesteśmy zadowoleni z zakwalifikowania systemów kontrolnych we wszystkich sprawach zbadanych przez Trybunał Obrachunkowy jako nieskutecznych. Dodatkowo należy stwierdzić, że w dziedzinie polityki zagranicznej brak jest również kontroli w odniesieniu do 1 miliarda euro, które wspólnie z innymi instytucjami są wykorzystywane w międzynarodowych funduszach powierniczych. Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że potrzebujemy pewnych bardzo jasnych odpowiedzi. Jeżeli mamy udzielić absolutorium, musimy otrzymać pewne bardzo dobre wyjaśnienia.
Helga Trüpel (Verts/ALE). – (DE) Panie przewodniczący, panie komisarzu Kallas, szanowni państwo! Zieloni pochwalają pracę Trybunału Obrachunkowego. Potrzebujemy dostarczanych przez niego informacji, ale żałujemy, że w wielu dziedzinach działalności od wielu lat nie nastąpiła poprawa, ponieważ te rezultaty stawiają Unię Europejską w złym świetle. Nie chcemy już być nabierani; domagamy się wreszcie skuteczności.
Pan Kallas zajął dziś dość pojednawcze stanowisko, ale po upublicznieniu treści sprawozdania Trybunału Obrachunkowego twierdził, że jest ono zbyt ostre i również atakował państwa członkowskie. To nie było rozsądne posunięcie ze strony Komisji, ponieważ ona ponosi polityczną odpowiedzialność, a my oczekujemy, że Komisja podejmie tę odpowiedzialność i zapewni wreszcie wdrożenie usprawnień.
Jako Zieloni mamy poważne wątpliwości, czy możemy udzielić absolutorium budżetowego za 2006 r., a to, co właśnie usłyszeliśmy, może równie dobrze mieć konsekwencje polityczne także dla niektórych komisarzy. Z tego względu wzywamy Komisję do pilnej zmiany swoich praktyk w dziedzinie budżetu i rozpoczęcie wdrażania znacznych usprawnień.
Jeffrey Titford (IND/DEM). – Panie przewodniczący, mamy piekarski tuzin! Doszliśmy już do 13 lat niezatwierdzonych rachunków. Nie potrzebujemy nowych audytorów, lecz nowego systemu płatności. Nigdy nie przestaje mnie zadziwiać, jak wielu polityków w tej Izbie oraz na jednej z ulic Westminsteru jest gotowych w dobrej wierze nie tylko w dalszym ciągu tolerować niebezpieczny stan rachunków UE, ale również w dalszym ciągu zwiększać środki wpłacane przez podatników na rzecz UE. Jak zwykle dostajemy ten sam zestaw wymówek z powodu niekompetencji oraz przymykania oczu, w celu zrzucenia winy na państwa członkowskie, ale to nie wystarczy do wybielenia się.
Jak Komisja Europejska może przekazywać państwom członkowskim środki bez otrzymania dokumentów, w jaki sposób i gdzie są one wydawane? Nie potrafię sobie wyobrazić innej profesjonalnej organizacji zezwalającej na coś takiego i to od tak długiego czasu. Jeżeli państwa członkowskie nie są gotowe do przekazania niezbędnej dokumentacji, tzn. rachunków i czeków, to należy zakręcić kurek finansowy. W rzeczywistości należy zakręcić kurek po obu stronach. Jeżeli UE nie jest gotowa, by zrobić porządek w swoim domu, to politycy w Westminsterze powinni zaprzestać wsypywania pieniędzy podatników do worka UE, który wydaje się być bardziej dziurawy, niż sito.
Jana Bobošíková (NI). – (CS) Szanowni państwo! Już od 13 lat tolerujemy bardzo alarmującą i niedopuszczalną sytuację. Komisja i państwa członkowskie nieprawidłowo i nielegalnie zarządzają pieniędzmi podatników. Sprawozdanie Europejskiego Trybunału Obrachunkowego wyraźnie pokazuje, że Komisja i państwa członkowskie postępowały niedbale i nie są całkowicie zaznajomione z zasadami dokonywania wydatków budżetowych.
Teraz pojawiają się również podejrzenia niewłaściwego wykorzystywania środków z budżetu Unii. Całkowicie sprzecznie z przepisami Komisji i prawem poszczególnych państw nie przeprowadza się przetargów publicznych, zgłasza się roszczenia dotyczące nienależnych wydatków, odbiorcy pomocy nie są w stanie udowodnić legalności kosztów bieżących i osobowych, a kontrola jest nieudolna.
Szanowni państwo! Gdyby obywatele, których pieniędzmi tak bezwstydnie szastamy, zarządzaliby własnymi przedsiębiorstwami i gospodarstwami domowymi w ten sposób, Unia Europejska byłaby pełna osób wykluczonych społecznie i bezdomnych. Zwracam się obecnie do Komisji i Rady o zmobilizowanie się i traktowanie pieniędzy podatników tak, jak traktują swoje własne. Jedynie w ten sposób możemy zwiększyć zaufanie do procesu integracji europejskiej.
Gabriele Stauner (PPE-DE). – (DE) Panie przewodniczący, panie Weber, szanowni państwo! Sprawozdania służb audytowych są zawsze interesujące i ważne. Odnosi się to w szczególności do Europy, ponieważ rozważne i skuteczne wykorzystanie funduszy europejskich zawsze jest przedmiotem szczególnej uwagi opinii publicznej.
Sprawozdanie słusznie najbardziej koncentruje się na wykorzystaniu funduszy w państwach członkowskich. Z pewnością wiele pozostaje tam do zrobienia, w szczególności w odniesieniu do funduszy strukturalnych. Jednakże nie powinno odwracać to naszej uwagi od praktyk dokonywania wydatków w naszych własnych instytucjach, w szczególności w Komisji i Radzie. To w dziedzinie wydatków zarządzanych bezpośrednio istnieją największe możliwości dokonania poprawy przez Komisję. Krótko mówiąc, Komisja nie jest jedynie strażnikiem traktatów; musi być również wzorem dobrego zarządzania finansowego. Patrząc na zmianę w polityce rolnej, począwszy od dopłat i skończywszy na wspieraniu ochrony krajobrazu, zastanawiam się, czy w tym kontekście celem jest wspieranie stowarzyszeń sportów jeździeckich i klubów golfowych. Taki cel jest sprzeczny z rzeczywistym celem wsparcia rolnego.
Polityka w zakresie budynków nadal stanowi pożywkę do wielu rozważań Trybunału Obrachunkowego, zarówno jeżeli chodzi o rozbudowę siedziby Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, czy o budynki Rady i Parlamentu w Brukseli. Trybunał Sprawiedliwości słusznie stale stoi na stanowisku upubliczniania niewygodnej prawdy, w szczególności tych przypadków, w których naruszono lub nie zastosowano przepisów o zamówieniach publicznych. Z pewnością nie jest słuszne, że Trybunał Sprawiedliwości musi ponieść koszty, ale nie ma wpływu na negocjowanie kontraktu i udzielanie zamówienia publicznego.
Przy okazji chciałabym przypomnieć Komisji o jej odpowiedzi na moje zapytanie pisemne w tej sprawie z 2 sierpnia. To po prostu sprawia złe wrażenie ogólne, jeżeli lokalne władze w każdej małej gminie w UE musi ogłosić ogólnoeuropejski przetarg przed udzieleniem zamówienia o wartości ponad 200 tysięcy euro, a instytucje europejskie dają sobie wolną rękę w procedurach przetargowych na zamówienia warte miliony. Nasi obywatele nie mogą tego zrozumieć.
Chciałabym zwrócić się również do Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów, ponieważ one również powinny złożyć sprawozdania, o które wnioskowaliśmy. Chciałabym również prosić Radę o zapewnienie, że zwiększone wydatki operacyjne w dziedzinie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa nie są ukrywane w kategorii wydatków administracyjnych.
Paulo Casaca (PSE). – (PT) Panie przewodniczący! Na wstępie chciałbym pogratulować Trybunałowi Obrachunkowemu, w szczególności jego prezesowi, panu Hubertowi Weberowi, którego kadencja dobiega końca i z którym nam, socjalistom w Komisji Kontroli Budżetowej, doskonale się współpracowało. Chciałbym bardzo serdecznie mu podziękować za jego wysiłki, a w szczególności chciałbym podkreślić pracę, jaką Trybunał wykonał w wielu różnych sprawach, na przykład pomagając wyjaśnić politykę Unii Europejskiej w zakresie zwrotów eksportowych.
Chciałbym powiedzieć, że jestem bardzo zaniepokojony budżetem Unii Europejskiej na pomoc zagraniczną. Duża część spośród wydanych przez nas w 2006 r. 5 miliardów euro, około 1 miliard euro, została wydana przez fundusze wielostronne. Ponadto duża część pozostałych środków została wydana przez niektóre organizacje międzynarodowe finansowane przez Komisję Europejską - chciałbym dowiedzieć się, na jakiej podstawie i czy nastąpiło to w sposób zatwierdzony, uzasadniony i przejrzysty. Chociaż już rok temu zwracaliśmy się o szczegółowe informacje i wyjaśnienia, Komisja nadal obchodzi rozporządzenie finansowe i nadal nie dostarczyła nam sprawozdania mówiącego, w jaki sposób wydawane są środki europejskiej w wielu państwach Bliskiego Wschodu.
Jednocześnie Komisja Europejska odmawia wysłuchania nas, gdy mówimy, że Europejska Agencja Restrukturyzacji stanowiła istotny mechanizm zapewniający, że obecność Europy jest dostrzegana na Bałkanach Zachodnich, gwarantując przywództwo polityczne Europy oraz właściwe i skuteczne zarządzanie finansowe. Teraz Komisja chce ją zlikwidować, chociaż obecnie stanowi jedyny instrument wykonania prac, które są skuteczne w sytuacjach dalekich od przejrzystości. To niedopuszczalne, a ja chciałbym powiedzieć, w szczególności panu wiceprzewodniczącemu Kallasowi, że nie może po prostu machnąć na to ręką, a w procedurze udzielania absolutorium dokładnie przeanalizujemy wszystko w tym budżecie, uwzględniając organizacje, które nie wykorzystują środków w przejrzysty sposób.
Sylwester Chruszcz (NI). – Panie Przewodniczący! Audyty i kontrole unijnych funduszy w krajach członkowskich to jeden z podstawowych wymogów efektywnego i przejrzystego zarządzania wspólnotowymi środkami budżetowymi. Niepokoją jednak ostatnie projekty przygotowane przez Komisję Europejską, które mogą dotkliwie uderzyć w beneficjentów unijnych funduszy. Komisja chce bowiem zaostrzyć procedury i karać, często bez obiektywnych powodów, za nieprawidłowości przy przetargach.
Odnoszę się tutaj do dokumentu „Wytyczne dotyczące określenia korekt finansowych w odniesieniu do wydatków z funduszy strukturalnych (...)” Unijny projekt kar jest szczególnie groźny dla samorządów terytorialnych. Nie może być tak, że Unia, jak to było wcześniej powiedziane, finansuje budowę pól golfowych w krajach starej piętnastki, a jednocześnie opracowuje system sankcji i kar, który uderzy w mniej rozwinięte kraje Europy, w tym w Polskę
Ingeborg Gräßle (PPE-DE). – (DE) Panie przewodniczący, panie prezesie i szanowni członkowie Trybunału Obrachunkowego, szanowni państwo! Chcielibyśmy wyrazić nasze szczere uznanie dla Trybunału Obrachunkowego za lepiej przygotowane sprawozdanie i zwracamy się o kontynuowanie tej drogi. Jeszcze nie doszliśmy do granic możliwości, bo im lepiej są one zrozumiałe, tym bardziej pomagają nam i Komisji reagować na państwa uwagi. A więc proszę nadal podążać tą ścieżką. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co udało się nam osiągnąć.
Gratulujemy również Komisji. To, co udało się osiągnąć w dziedzinie rolnictwa, stanowi rzeczywisty krok naprzód i pokazuje, że lata ciężkiej pracy faktycznie przynoszą efekty.
Teraz chcielibyśmy odnieść się do funduszy strukturalnych. Prawdą jest, że musimy naprawić sytuację także w tej dziedzinie i co najmniej zbliżyć się do standardów osiągniętych w rolnictwie. Jesteśmy gotowi wziąć udział w niezbędnych dyskusjach. Nie chcemy osiągnięcia niemożliwego. Właśnie dlatego mówimy o akceptowalnym ryzyku. Wiemy o problemach Komisji, ale wiemy również, że jedyną drogą osiągnięcia postępu jest wspieranie Komisji. Z tego względu ma pan, panie komisarzu Kallas, poparcie tego Parlamentu i tej Komisji Kontroli Budżetowej w zakresie wytycznych dla funduszy strukturalnych. Serdecznie zachęcamy do osiągnięcia widocznego postępu w tej dziedzinie. Musimy iść naprzód.
Niestety nie jest obecny nikt z Rady, do kogo moglibyśmy się zwrócić. Jednakże zwrócimy się z tą sprawą do Rady przy najbliższej okazji. Tak dalej być nie może. Nie możemy spotkać się tu za rok, aby wyciągnąć te same wnioski. Już od wystarczająco długiego czasu robiliśmy z siebie pośmiewisko.
Na koniec kilka słów na temat budżetu parlamentarnego: tego, czego posłowie do Parlamentu oczekują od innych, wymagają oczywiście również od siebie. Chciałabym podziękować Trybunałowi Obrachunkowemu za umożliwienie nam realizacji budżetu parlamentarnego za 2006 r. w odniesieniu do wydatków na asystentów poselskich. W międzyczasie udało się uregulować i rozwiązać dostrzeżony w 2006 r. problem dokumentacji potwierdzającej wydatki na asystentów poselskich w odniesieniu do wszystkich oprócz 6 posłów. Panie przewodniczący Pöttering, tę informacje musimy również przekazać europejskim podatnikom. Rozwiązanie starych spraw leży w naszym interesie i musimy zrobić to wspólnie z administracją parlamentarną. Musimy znaleźć rozwiązanie, które nie będzie się różnić od naszych oczekiwań wobec innych.
Francesco Musotto (PPE-DE). – (IT) Panie przewodniczący, szanowni państwo! Na wstępie chciałbym podkreślić bardzo pozytywne nastawienie i cenną pracę Trybunału Obrachunkowego, a w szczególności zwrócić uwagę na otrzymane przez nas dane odnoszące się do rocznego sprawozdania za 2006 r.
Nastąpiła poprawa w wykorzystaniu funduszy wspólnotowych. W tym roku Trybunał pozytywnie ocenił sposób wydatkowania 40% funduszy, w porównaniu do 30% rok temu. Chociaż fundusze nadal nie są w pełni wykorzystywane, to możemy być pewni pozytywnej tendencji, że co roku dokonuje się postęp. Wiele lat temu Trybunał zatwierdzał jedynie 6% całości wydatków.
Z tego względu należy zauważyć, że większość występujących problemów związana jest w znacznej mierze z nieprawidłowościami, a nie z oszustwami. Najczęstszymi rodzajami błędów są braki w dokumentacji, nieprzestrzeganie kryteriów kwalifikowalności, niedokładne deklaracje i nieprzestrzeganie procedur. Oczywiście zgodność ze stroną formalną stanowi problem.
Nowe rozporządzenie finansowe stanowi krok w kierunku łatwiejszego i bardziej przejrzystego zarządzania. Szczególne znaczenie ma obowiązek pełnej jawności w odniesieniu do funduszy zarządzanych bezpośrednio przez władze krajowe i regionalne, stanowiących około 80% budżetu Wspólnoty.
Wiele pozostaje do zrobienia w dziedzinie ułatwienia formalności w celu uproszczenia przepisów regulujących uruchomienie funduszy. Umożliwiłoby to znaczne ograniczenie nieprawidłowości, w szczególności ze strony małych beneficjentów, spośród których wielu nie ma możliwości wymaganych do przeprowadzenia koniecznych procedur.
Na koniec kluczową kwestią systemu europejskiej kontroli finansowej pozostaje sprawa zwrotów. Jeżeli mamy ułatwić pracę w dziedzinie zwrotów, konieczne jest udostępnienie Trybunałowi Obrachunkowemu, Parlamentowi i Komisji bardziej szczegółowej informacji oraz wdrożenie bardziej wiążących instrumentów prawnych, na przykład systemu gwarancji wykonania zobowiązań.
Chociaż efekty zawarte w rocznym sprawozdaniu Trybunału Obrachunkowego wskazują na pewną poprawę, na koniec chciałbym powiedzieć, że największymi wyzwaniami pozostają uproszczenie procedur i poprawa współpracy ze strony państw w trakcie etapu kontroli.
PRZEWODNICZY: MIGUEL ANGEL MARTÍNEZ MARTÍNEZ Wiceprzewodniczący
Richard James Ashworth (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Chciałbym przede wszystkim podziękować panu Weberowi i Trybunałowi Obrachunkowemu za przygotowane przez nich w tym roku sprawozdanie, które przeczytałem z ogromnym zainteresowaniem. Często dochodziłem do wniosku, że szkoda, iż audytorzy nie wskazują i potępiają odpowiednio tych dziedzin, w których pilnie potrzebne są usprawnienia. Gdyby tak czynili, zapewniliby w ten sposób posłom do tej Izby informację potrzebną do dokładniejszego ukierunkowania swoich działań służących uzyskaniu korzystnego déclaration d’assurance, czyli „DAS”.
Mimo to absolutnie jasne jest to, że zdecydowanie najważniejszy problem wymagający rozwiązania polega na tym, że ponad 80% transakcji Unii Europejskiej jest dokonywanych w ramach porozumień o wspólnym zarządzaniu w państwach członkowskich i zwykle przez agencje. Nie chcę przez to powiedzieć, że 80% transakcji jest dokonywanych przez agencje, ale to, że te agencje wykazują zdecydowany brak odpowiedzialności za środki, którymi dysponują w imieniu Unii Europejskiej. Wielkie uznanie należy się Komisji Budżetowej i Komisji Kontroli Budżetowej za dostrzeżenie tej słabości i wymuszenie włączenia art. 44 do porozumienia międzyinstytucjonalnego w 2006 r. Chciałbym państwu przypomnieć, że przepisy tego artykułu zobowiązują państwa członkowskie do przedłożenia samodzielnego zatwierdzenia za środki pozostające w ich dyspozycji i dokonywane transakcje.
To było korzystne posunięcie, ale jak dotąd udało się osiągnąć jedynie niewielki postęp, o ile w ogóle jakikolwiek postęp, na drodze do realizacji tego celu. Z tego względu należy słusznie założyć, że nawet jeżeli obecnie dokonuje się jakiś postęp, to dopiero około 2012 roku będziemy mieć szansę uzyskać korzystny DAS, co sprawi, że przez 18 lat nie uda się nam go uzyskać.
Rada i Komisja muszą zrozumieć, że to niedopuszczalna sytuacja. Muszą zrozumieć, że coroczne fiasko w uzyskaniu korzystnego DAS przynosi ogromne szkody tej Izbie. Nadchodzi najwyższy czas, aby posłowie do tej Izby wywarli większą presję zarówno na Radę, jak i na Komisję w celu nadania wyższego priorytetu temu kluczowemu zadaniu. Ze swojej strony nigdy nie zagłosowałem za udzieleniem absolutorium budżetowego. Nadal będę odmawiał zrobienia tego, dopóki nie zauważę większego zaangażowania ze strony Rady i Komisji.
Hubert Weber, prezes Trybunału Obrachunkowego. − (DE) Panie przewodniczący! Proszę pozwolić mi na wstępie szczerze podziękować za miłe słowa adresowane do Trybunału Obrachunkowego, jego sprawozdania i prezentacji. Przywiązuję duże znaczenie do tych uwag i chętnie podzielę się nimi w Luksemburgu. Uważam, że będą one również stanowić bardzo silny czynnik motywujący dla naszych pracowników. Z zadowoleniem przyjąłem również liczne odniesienia do nowych beneficjentów wspólnej polityki rolnej. Mimo to uważam, że mam teraz szansę wyjaśnienia kilku spraw, o co faktycznie poprosił mnie pan Staes.
Na początek muszę przedstawić pewną informację uzupełniającą. System pojedynczych płatności jest zasadniczo zjawiskiem od początku przyjętym z zadowoleniem przez Trybunał Obrachunkowy. Stanowi on znaczne uproszczenie procedury, czego efekty widzimy. W połączeniu z IACS doprowadził on do zdecydowanego zmniejszenia się poziomu błędów. Ale zawsze, kiedy tworzone są nowe przepisy, oczywiście istnieje niebezpieczeństwo, że nie będą one przestrzegane. Musimy zatem spojrzeć na całą dziedzinę, a nie tylko koncentrować się na jednym zjawisku, na przykład nieprzestrzeganiu zasady dziesięciu miesięcy i wynikających z tego ogromnych strat finansowych.
Oczywiście musimy również pamiętać, że przepisy zostały sformułowane bardzo ogólnie i bardzo wiele pozostawiono decyzji państw członkowskich. To wywołało pewne zjawiska. Z pewnością istnieje coś, co nazwaliśmy efektami ubocznymi, które być może mają mniejsze skutki finansowe, ale które zwróciły większą uwagę opinii publicznej. Należy również zauważyć, że ogólna koncepcja działalności rolnej została określona bardzo szeroko. Obecnie wystarczy uprawiać kawałek ziemi zgodnie z dobrymi praktykami rolniczymi i ekologicznymi. Wystarczy po prostu kosić trawę, aby wystąpić o dotację. Chcemy podkreślić ten punkt w celu zakwestionowania go. Prowadzimy 700 spraw, więc aktualnie nie jestem w stanie powiedzieć, czy wszystkie z nich mają znaczenie prawne, ponieważ każda z nich będzie musiała być przeanalizowana pod względem jej wartości. Nie trzeba mówić, że gdyby wsparcie udzielane klubowi golfowemu obejmowało również obszar samego pola golfowego, to taka sytuacja z pewnością nie byłaby zgodna z prawem. Jak już jednak powiedziałem, musimy zbadać te sprawy jedną po drugiej, i zwracamy się do Komisji o takie samo postępowanie.
Podkreśliłem jednak, że należy również uwzględnić inne skutki. Wdrożenie modelu dynamicznego oznacza, że nastąpi redystrybucja od zarządzających gruntami, czyli rolników, do właścicieli gruntów. Cieszę się również bardzo z wezwania nas do zgłoszenia uwag w sprawie konsekwencji polityki.
Siim Kallas, wiceprzewodniczący Komisji. − Panie przewodniczący! Chciałbym podziękować szanownym posłom za ich uwagi. Główne zagadnienie, jakim jest lepsze zarządzanie funduszami strukturalnymi, będzie szczegółowo omawiane na posiedzeniu Komisji Kontroli Budżetowej w dniu 18 grudnia. Po nich w styczniu nastąpią obszerne konsultacje dotyczące ogólnego zarządzania i systemów kontroli wewnętrznej.
Ponownie dziękuję państwu za uwagi. Komisja przygotuje się do udzielenia szczegółowej odpowiedzi na wszystkie zgłoszone przez państwa pytania w trakcie konsultacji.
Przewodniczący. − Na tym kończymy ten punkt porządku dziennego.
Oświadczenia pisemne (art. 142 Regulaminu)
Mairead McGuinness (PPE-DE), na piśmie. – Z zadowoleniem przyjmuję roczne sprawozdanie Europejskiego Trybunału Obrachunkowego za rok 2006, ponieważ określa ono pożądane usprawnienia, w szczególności w odniesieniu do wydatków rolnych. Jeżeli stwierdza się występowanie błędów, to odnoszą się one przede wszystkim do słabych punktów w systemach kontroli wewnętrznej państw członkowskich i Komisji.
Korzystny rozwój sytuacji w rolnictwie wynika ze skuteczności zintegrowanego systemu zarządzania i kontroli IACS oraz uproszczenia procedur składania wniosków i płatności w niedawno uruchomionym systemie płatności jednolitej.
W odniesieniu do całego rolnictwa, którego budżet w 2006 roku wyniósł 49,8 miliarda, Trybunał dostrzegł znaczne zmniejszenie się ogólnego szacowanego poziomu błędów.
Trybunał zauważył, że system płatności jednolitej ma efekty uboczne, takie jak przyznawanie uprawnień właścicielom gruntów, którzy nigdy wcześniej nie prowadzili działalności rolnej, co doprowadziło do znacznej redystrybucji wsparcia unijnego od rolników do właścicieli.
Nie zgadzam się z tym ogólnym oświadczeniem, ponieważ w płatności jednolitej wypłata jest kierowana do aktywnych producentów, a nie do właścicieli gruntów.
Stwierdzenie przez Trybunał, że kluby golfowe otrzymują płatności jednolite wprowadza w błąd. Jeżeli otrzymują je, to nie powinny, ponieważ płatności mogą być dokonywane jedynie na rzecz aktywnych producentów, którzy uprawiają i utrzymują grunty w dobrym stanie rolnym. Pola golfowe się nie kwalifikują.
4. Mianowanie 7 członków Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (debata)
Przewodniczący. − Kolejnym punktem posiedzenia jest wspólna debata dotycząca siedmiu sprawozdań pani Ayali Sender z Komisji Kontroli Budżetowej w sprawie nominacji Davida Bostocka, Michela Cretina, Maartena B. Engwirdy, Henriego Grethena, Haralda Noacka, Ioannisa Sarmasa oraz Huberta Webera na członków Trybunału Obrachunkowego.
Inés Ayala Sender, sprawozdawczyni. − (ES) Panie przewodniczący! Jak wszyscy wiemy, członkowie Trybunału Obrachunkowego są nominowani przez Radę na sześcioletnią kadencję, po konsultacji z Parlamentem. Komisja Kontroli Budżetowej jest odpowiedzialna za przygotowanie opinii Parlamentu.
Trybunał składa się aktualnie z 27 członków, pochodzących z państw członkowskich Unii, a obecnie przygotowujemy się do odnowienia mandatu czterech kandydatów: Davida Bostocka z Wielkiej Brytanii; Maartena B. Engwirdy z Holandii; Ioannisa Sarmasa z Grecji oraz Huberta Webera z Austrii; jak również do zgłoszenia trzech nowych członków, Michela Cretina z Francji; Henriego Grethena z Luksemburga oraz Haralda Noacka z Niemiec.
W trakcie procedury w Komisji Kontroli Budżetowej wszyscy kandydaci zostali zatwierdzeni, aczkolwiek nie wszyscy jednogłośnie. Jednakże jak zobaczymy, pod warunkiem uzyskania kilku wyjaśnień, zasadniczo moja ostateczna propozycja brzmi, aby - o ile nie ma dalszych uwag - zatwierdzić wszystkie nominacje.
Na podstawie osobistych rozmów z trzema nowymi kandydatami chciałabym podkreślić dobre wrażenie, jakie wywarł na mnie pan Cretin, kandydat z Francji, który wniesie do Trybunału swoje duże doświadczenie w audycie międzynarodowym, związanym zarówno z UE, jak i z NATO. Komisja Kontroli Budżetowej uznała to doświadczenie za ogromną zaletę.
W trakcie rozmów osobistych z czterema członkami, których mandat wymaga odnowienia, najważniejszym zagadnieniem była ich opinia w sprawie procesu samooceny nałożonego na Trybunał Obrachunkowy, który ma zakończyć się pod koniec 2008 r., jak również wkład każdego kandydata do obecnej debaty nad potrzebą reformy organizacji Trybunału, w szczególności od czasu rozszerzenia, uwzględniając, że obecnie zarząd składa się z 27 członków, jak również pod względem zwiększenia jego skuteczności i modernizacji.
W tym kontekście chciałabym podkreślić, że pan Sarmas wywarł szczególnie dobre wrażenie i uzyskał jednogłośne wsparcie ze strony Komisji, jak mi się wydaje z tego względu, że w trakcie procesu zatwierdzania był szczególnie chętny do współpracy.
Z drugiej strony porozumienie zawarte między panem Engwirdą i rządem Holandii nie było całkowicie przejrzyste, co wywołało pewne podejrzenia w Komisji.
W odniesieniu do pana Webera, aktualnego prezesa Trybunału Obrachunkowego, chciałabym wyjaśnić jedną kwestię przed głosowaniem, która wzbudziła moje szczególne obawy i która pojawiła się po posiedzeniu zatwierdzającym Komisji Kontroli Budżetowej, a więc uważam, że to forum stanowi doskonałą okazję do jej wyjaśnienia.
Panie przewodniczący, pamiętając o tym, chciałabym zwrócić się do pana o umożliwienie panu Weberowi wypowiedzi po zakończeniu mojego wystąpienia w celu wyjaśnienia następującej sprawy.
W dniu 13 listopada 2007 r., po przedstawieniu rocznego sprawozdania Trybunału, któremu przewodniczy pan Weber, w BBC News pojawiły się różne oświadczenia byłego głównego księgowego Komisji, zawierające stwierdzenie, że 80% budżetu Komisji wciąż jest podejrzane. Bezpośrednio po tym nastąpiła wypowiedź pana Webera mówiącego, że analiza stanowiła bardziej ortodoksyjne podejście, ale dość odmienne oświadczenie pana Kallasa również odpowiada prawdzie.
Chciałabym usłyszeć prawdę i uzyskać od pana Webera potwierdzenie, czy wygłosił te oświadczenia, a jeżeli nie, chciałabym prosić go o opublikowanie sprostowania i przesłanie jego kopii do tej Izby, aby zapobiec stratom wywołanym w opinii publicznej tego typu sprzecznościami w powszechnej opinii publicznej.
Wracając do treści mojego sprawozdania chciałabym podkreślić moją frustrację spowodowaną faktem, że Rada, nad której nieobecnością w trakcie tego posiedzenia ubolewam, ponownie zignorowała kryteria określone przez Parlament w jego rezolucji z 1992 r., służące osiągnięciu większej przejrzystości.
Zasadniczo Rada w dwóch przypadkach zignorowała zalecenie, aby nie przedłużać dwóch mandatów, inaczej mówiąc 12 lat służby w Trybunale Obrachunkowym. Jednakże jeszcze gorszą okolicznością jest brak poszanowania zalecenia niniejszego Parlamentu dotyczącego potrzeby zachowania lepszej równowagi między kobietami i mężczyznami w Trybunale. O ile obecnie w skład Trybunału wchodzi 5 kobiet spośród 27 członków, to aktualnie proponuje się zmniejszenie ich liczby do czterech. W tym kontekście uważam raz na zawsze, że Rada powinna przyjąć specjalne środki.
W tym kontekście wzywamy również Radę do uznania, że dobre stosunki między Parlamentem a Trybunałem Obrachunkowym mają kluczowe znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania systemu kontroli. Z tego względu powinniśmy w odpowiednim czasie otrzymywać wniosek Rady z proponowanymi przez nią nominacjami, aby mieć możliwość ściślejszej współpracy z członkami w okresie poprzedzającym podjęcie decyzji.
Co jeszcze ważniejsze, chcielibyśmy przypomnieć Radzie o konieczności przestrzegania opinii Parlamentu Europejskiego dla uniknięcia powtórzenia się sytuacji z 2004 r., która nastąpiła po negatywnej opinii w odniesieniu do jednego z członków proponowanych przez Radę, co zostało przez nią całkowicie zignorowane.
Mając na względzie przyszłość Trybunału chciałabym wspomnieć o obawie, powszechnej wśród posłów do Parlamentu Europejskiego, dotyczącej efektywności tak istotnego organu przy zarządzaniu nim przez zarząd składający się nawet z 27 osób. Z tego względu z pewną niecierpliwością oczekujemy na zakończenie procedury samooceny przez Trybunał, a w rzeczywistości w moim sprawozdaniu zalecam, aby Parlament je dokładnie przeanalizował pod koniec 2008 r., kiedy zostanie przedłożone, a następnie zajął stanowisko w odniesieniu do różnych opcji.
Jednakże w międzyczasie możliwe jest dokonanie poprawek, a zatem zachęcam Trybunał Obrachunkowy do wykorzystania wszystkich możliwości znajdujących się w jego dyspozycji do racjonalizacji i uproszczenia jego działań, w szczególności wykorzystując możliwości dostępne w obecnym Traktacie: na przykład możliwość przyjmowania sprawozdań większością głosów, a nie zawsze w drodze konsensusu, jak również możliwości ustanowienia paneli odpowiedzialnych za poszczególne sprawozdania, które z tego względu nie muszą być omawiane przez cały zarząd.
Z tego względu zalecam, aby Parlament, przyjmując propozycję zatwierdzenia nominacji członków przy uwzględnieniu wymienionych klauzul, wyraził życzenie, abyśmy przynajmniej uzyskali wyjaśnienia dotyczące moich wcześniejszych propozycji.
Przewodniczący. − Dziękuję, pani Ayala. Ponieważ pan Weber jest nieobecny na sali, mam nadzieję, że pani wezwanie zostanie mu przekazane przez jednego z jego kolegów, aby pan Weber mógł odpowiedzieć na pani obawy.
Petya Stavreva w imieniu grupy PPE-DE. – (BG) Będziemy dziś głosować nad nominacjami dla siedmiu nowych członków Trybunału Obrachunkowego. Parlament Europejski i jego posłowie zawsze uważali, że ta instytucja ma ogromne znaczenie. Jako posłanka z Bułgarii i przedstawicielka nowego państwa członkowskiego uważam, że właściwe funkcjonowanie Trybunału Obrachunkowego i jego skuteczna współpraca z posłami ma duże znaczenie dla zdrowych finansów całej Unii Europejskiej.
W trakcie konsultacji z kandydatami w Komisji Kontroli Budżetowej mieliśmy szansę zapoznać się z ich kompetencjami zawodowymi, wiedzą osobistą i indywidualną motywacją. Oczywiście możemy jedynie żałować, że wśród kandydatów nie znalazła się żadna kobieta bądź przedstawiciel młodszego pokolenia, ale Parlament Europejski nie ma uprawnień wobec państw członkowskich i dokonywanych przez nie wyborów na szczeblu krajowym.
Naszym zadaniem jako posłów jest dokonanie oceny nominacji i uważam, że ci, których mieliśmy szansę wysłuchać w Komisji Kontroli Budżetowej, zasługują na wybór do Trybunału Obrachunkowego. Większość, jaką te siedem nominacji otrzymało w trakcie głosowania w Komisji, świadczy o dużym uznaniu, jakim cieszą się wszyscy kandydaci. Do zasadniczych kryteriów, jakimi kierowaliśmy się w trakcie oceny nominacji, była ich polityczna i zawodowa niezależność. Grupa PPE-DE w Parlamencie Europejskim poprze wszystkie nominacje, mając nadzieję na dobrą i efektywną współpracę z członkami Europejskiego Trybunału Obrachunkowego.
Gabriele Stauner (PPE-DE). – (DE) Panie przewodniczący, szanowni państwo! Z zadowoleniem przyjmuję wnioski o nominację siedmiu członków Trybunału Obrachunkowego i mogę jedynie powtórzyć, jak istotne są działania Trybunału Obrachunkowego na rzecz ochrony interesów finansowych UE i państw członkowskich. Trybunał Obrachunkowy odgrywa kluczową rolę w realizacji tego celu i wypracował sobie doskonałą reputację. Wykonuje swoje zadania bez strachu, sprawiedliwie, profesjonalnie i niezależnie, ale oczywiście zawsze musi polegać na jednostkach, ponieważ to ludzie wprawiają w ruch każdą instytucję. A ponieważ to państwa członkowskie zgłaszają kandydatów na członków, to właśnie przede wszystkim do nich kieruję moje uwagi.
Prowadząc rozważania na temat tych kandydatów niektórzy mogą zgłosić sprzeciw wobec ich dość zaawansowanego wieku. Jednakże w odniesieniu do tego szczególnego stanowiska uważam, że doświadczenie osobiste i zawodowe jest kluczowym czynnikiem, a audytorzy nie posiadają go na odpowiednim poziomie w wieku 25, 30 czy 35 lat. Bardziej uzasadniona krytyka odnosi się moim zdaniem do udziału kobiet, który jest bardzo mały. Jednakże jakość kandydatów musi mieć pierwszeństwo przed ich płcią. Zwracam szczególną uwagę na wytworzenie się ducha zespołowego i esprit de corps oraz dążenia do nawiązania ścisłych stosunków z krajowymi organami audytowymi. Powinna istnieć współpraca, ale nie zależność.
Jak państwo wiecie, w ostatnim okresie prowadzono ożywioną dyskusję dotyczącą tego, czy Trybunał Obrachunkowy ma zbyt wielu członków. Decyzja została obecnie podjęta w traktacie reformującym. Pozostały pewne obawy, i to uzasadnione, dotyczącego tego, czy Trybunał składający się z 27 członków nadal może pracować w pełni efektywnie. Liczba i profil członków musi być odpowiedni. Przede wszystkim, szczególnie w tej dziedzinie, kompetencje zawodowe nie mogą podlegać dyskusjom politycznym. Wybiegając myślą naprzód do przyszłych planów reorganizacji, które z pewnością się pojawią, chciałabym przywołać przykład Federalnego Biura Audytowego w kraju, z którego pochodzę, które ma dużą liczbę członków - wydaje mi się, że ponad 50 - ale w którym każdy członek kieruje departamentem i jest całkowicie zaangażowany w operacje audytorskie, jak również cieszy się prawem dokonywania w pełni niezależnej oceny.
Bez względu na przyszłość Federalnego Biura Audytowego, jest i pozostanie ono naszym głównym sojusznikiem w zadaniu badania budżetu.
Przewodniczący. − Uważam, że powinniśmy zapytać, czy pan Weber chciałby zabrać głos i odpowiedzieć na uwagi lub zareagować na wezwanie sprawozdawczyni w tej debacie, pani Ayali.
Panie Weber, czy chciałby pan coś powiedzieć?
Hubert Weber, prezes Trybunału Obrachunkowego. − (DE) Panie przewodniczący! Opuściłem już salę zanim zadano to pytanie. Bezsprzecznie muszę wyjaśnić tę kwestię. Rzekomo w wywiadzie dla BBC poparłem stanowisko pani Andreasen. Mogę państwu z pewnością potwierdzić, że udzieliłem wywiadu BBC, ale nazwisko pani Andreasen nawet się w nim nie pojawiło. Moich dwóch obecnych tu współpracowników może to potwierdzić.
Inną szczególnie istotną kwestią jest to, że rzekomo stwierdziłem, iż 80% wydatków otrzymało czerwone światło, jeżeli mogę to w skrócie tak określić. W rzeczywistości powiedziałem coś zupełnie odwrotnego. Pytający mnie dziennikarz, który oczywiście ma pełną swobodę w sposobie przedstawiania sprawy, zadał mi pytanie, czy mam jakieś uwagi do oświadczenia pana Kallasa mówiącego, że 40% wydatków otrzymało zielone światło. Odparłem, że nie mam żadnych uwag. Mówię to, aby wyjaśnić, że nie ma różnicy w pojmowaniu tej sprawy przez pana Kallasa i przeze mnie. Oczywiście zawsze można kłócić się o procenty. W tym przypadku być może wynosi on nawet ponad 40%, ale muszę potwierdzić, że liczba 80 nie padła z moich ust. Nie odnosiłem się w żaden sposób do pani Andreasen, ponieważ jest to sprawa między Komisją a panią Andreasen, a Trybunał nie chce się w to w żaden sposób mieszać. Dziękuję bardzo za umożliwienie mi udzielenia odpowiedzi.
Przewodniczący. − Dziękuję za pańskie wyjaśnienie, które rozwiewa obawy sprawozdawczyni. Wspólna debata została zamknięta.
Głosowanie odbędzie się dziś o godz. 11.00.
5. Prawo właściwe dla zobowiązań umownych (Rzym I) (debata)
Przewodniczący. − Kolejnym punktem posiedzenia jest sprawozdanie (A6-0450/2007) pana Dumitrescu w imieniu Komisji Prawnej, dotyczące prawa właściwego dla zobowiązań umownych (Rzym I).
Franco Frattini, komisarz. − (FR) Panie przewodniczący! Bardzo się cieszę, że w toku negocjacji udało się nam osiągnąć tak doskonały rezultat. Popieramy przedłożone rozwiązanie kompromisowe. Szanowni państwo! Jeżeli udzielicie zatwierdzenia, uda się nam zakończyć trwające od dwóch lat dyskusje, które wyraźnie pokazały, jak duże znaczenie to zagadnienia ma dla europejskiego obszaru prawa i rynku wewnętrznego. Chciałbym w szczególności pogratulować sprawozdawcy, panu Dumitrescu, którego skuteczne podejście stanowiło dużą pomoc w osiągnięciu udanego rozwiązania, jak również sprawozdawcom pomocniczym ze wszystkich grup politycznych.
Uważam, że rok 2007 był ważnym rokiem dla wspólnotowej harmonizacji prawa międzynarodowego prywatnego w dziedzinie zobowiązań cywilnych i handlowych. Rozporządzenie Bruksela I w sprawie prawa właściwego, które obejmuje zarówno umowy, jak i zobowiązania pozaumowne, zostanie obecnie uzupełnione rozporządzeniem Rzym II w sprawie prawa właściwego dla zobowiązań pozaumownych, czego efektem była pierwsza procedura koncyliacyjna w dziedzinie „sprawiedliwości i bezpieczeństwa” w maju bieżącego roku, oraz rozporządzeniem Rzym I.
Kompromis w odniesieniu do art. 5 stanowi postęp dla konsumentów. Artykuł ten jest również zgodny z rozporządzeniem Bruksela I, zgodnie z którym konsument nie może odpowiadać przed sądami spoza swojego kraju zamieszkania. Chciałbym również potwierdzić, że Komisja zobowiązała się do przedłożenia współprawodawcom, jako część sprawozdania dotyczącego stosowania rozporządzenia Rzym I, analiz dotyczących dwóch istotnych kwestii, w sprawie których nie udało się w kompromisie zharmonizować przepisów na poziomie wspólnotowym: cesji wierzytelności oraz umów ubezpieczeniowych. W tym zakresie w późniejszym okresie konieczne będzie podjęcie odpowiednich działań, o ile okażą się one potrzebne. W ogólnym sprawozdaniu zostanie zatem uwzględniony art. 5 dotyczących umów konsumenckich, a w szczególności to, czy jest on zgodny z przepisami prawa międzynarodowego prywatnego mającego zastosowanie do umów konsumenckich. Jednakże chciałbym zwrócić uwagę, że sprawozdanie nie będzie odnosić się do treści prawa konsumentów.
W odniesieniu do umów ubezpieczeniowych, zarówno Komisja, jak i Rada uznały, że konieczne jest wydanie oświadczenia podkreślającego, że włączenie szczególnych przepisów do rozporządzenia Rzym I nie musi wiązać się z opóźnieniem prac nad wnioskiem Solvency II. Parlament również może przyłączyć się do tego oświadczenia, jeśli uzna to za stosowne.
Jak państwo wiecie, dla podkreślenia swojego prawa inicjatywy w dziedzinie kompetencji zewnętrznych Komisja wydała drugie oświadczenie, dotyczące punktu 16b preambuły. Chciałbym zauważyć, że naszym celem jest zaproponowanie mechanizmu horyzontalnego umożliwiającego państwom członkowskim zawieranie dwustronnych umów z państwami trzecimi w dziedzinach, w których występują właściwości Wspólnoty. Mimo to Komisja zaakceptowała punkt preambuły 16b, w celu uniknięcia odrzucenia porozumienia w pierwszym czytaniu.
Wreszcie chciałbym zauważyć, że podzielamy opinię Parlamentu w sprawie znaczenia alternatywnych metod rozwiązywania sporów dotyczących umów zawartych za pośrednictwem Internetu. Z tego względu aktywnie wspieraliśmy rozwój takich metod za pomocą dyrektywy mediacyjnej oraz stworzenia sieci europejskiej wspierającej konsumentów, którzy chcą wszcząć postępowanie pozasądowe w innym państwie członkowskim.
Z tego względu mam nadzieję, że w dniu dzisiejszym Parlament potwierdzi porozumienie wynegocjowane z Radą, umożliwiając Radzie przyjęcie poprawek Parlamentu na jej posiedzeniu w następnym tygodniu w dniach 6-7 grudnia 2007 r.
Cristian Dumitrescu, sprawozdawca. − (FR) Panie przewodniczący, panie urzędujący przewodniczący, panie komisarzu, szanowni państwo! Dzisiaj będziemy głosować nad drugim instrumentem prawa międzynarodowego prywatnego, przyszłym rozporządzeniem dotyczącym prawa właściwego dla zobowiązań umownych, które jest tak rzadkim zjawiskiem w prawie wspólnotowym: dokumentem dotyczącym zagadnienia wyłącznie prawnego.
Jednakże mimo swojego technicznego charakteru, to rozporządzenie ma ogromne znaczenie dla obywateli Europy. Prawo umowne jest fundamentem całości życia gospodarczego i społecznego, a na jednolitym rynku coraz większe znaczenie mają umowy między podmiotami mającymi siedziby w różnych państwach członkowskich. Z tego względu instrument, określający jednolite przepisy dotyczące prawa właściwego, jest tak ważny. Rozwiązania ostatecznie przyjęte w przedłożonych państwu do głosowania poprawkach są wynikiem serdecznej, ambitnej i innowacyjnej współpracy ze sprawozdawcami pomocniczymi: panem Gauzèsem, panią Wallis i panią Frassoni, jak również z prezydencją portugalską i koordynatorami grup politycznych w Komisji Prawnej, panem Mediną Ortegą i panem Lehne. Mam również ogromny dług wdzięczności u pani Marii Berger, mojej poprzedniczki na stanowisku sprawozdawcy.
Na początku wydawało się, że problemy są nie do pokonania, w szczególności dla posła pochodzącego z jednego z najnowszych państw członkowskich. Chciałbym zauważyć, że dążąc do zastąpienia konwencji rzymskiej o prawie właściwym dla zobowiązań umownych, Komisja twierdziła, być może naiwnie, że stara się uwspólnotowić istniejący instrument, podczas gdy faktycznie dokonywała radykalnych zmian. Powszechną krytykę wywołało to, że Komisja nie spełniła swojego obowiązku przeprowadzenia oceny wpływu.
Przed omówieniem art. 5, który był największym problemem, jaki musieliśmy rozwiązać, chciałbym krótko przedstawić nasze główne osiągnięcia. Sednem tego rozporządzenia nie jest art. 5, ale art. 3 zawierający podstawową zasadę mówiącą, że strony są niezależne, oraz art. 4 zawierający przepisy dotyczące prawa właściwego w przypadkach, kiedy strony nie wybrały prawa właściwego. Rada zgodziła się z koncepcją przyjętą w tej sprawie przez Komisję Prawną. Należy podkreślić, że Parlament i Rada stały się liderami tej procedury współdecydowania, rozszerzając zakres przyszłego rozporządzenia w celu uwzględnienia ubezpieczeń oraz umów przewozu towarów oraz wyjaśniając przepisy dotyczące nadrzędnych przepisów obowiązkowych i obowiązkowych zasad.
Wracając do spornej kwestii art. 5, należy podkreślić, że Parlament odniósł tu bezsporne zwycięstwo, będące odzwierciedleniem ścisłej i przyjacielskiej współpracy między sprawozdawcą i sprawozdawcami pomocniczymi. Problem polegał na tym, że wniosek Komisji odbiegał od konwencji rzymskiej stanowiąc, że za wyjątkiem kilku odstępstw, prawo właściwe dla konsumenta ma zastosowanie do umów między konsumentami i przedsiębiorcami. Kłopot związany z zaproponowaną przez Komisję wersją art. 5 polegał na tym, że handlowcy, w szczególności prowadzący handel elektroniczny, musieliby stworzyć regulaminy dostosowane do każdego państwa członkowskiego UE. Byłoby to niemożliwe dla małych i średnich przedsiębiorstw, które nie dysponują takimi zasobami, jak wielkie przedsiębiorstwa wielonarodowe, a w efekcie powstałaby olbrzymia bariera dla MŚP chcących prowadzić handel elektroniczny na jednolitym rynku. Sprawozdawca zbyt dobrze wie, że MŚP są siłą napędową gospodarki europejskiej oraz tworzą miejsca pracy i innowacje. Mniejsze państwa członkowskie niepokoiły się również, że zostałyby wykluczone z rynku handlu elektronicznego.
Ostatecznie przyjęte rozwiązanie stanowi powrót do uproszczonej wersji art. 5 konwencji rzymskiej. Nowy art. 5 ustanawia zasadę, że właściwe jest prawo konsumenta, ale umożliwia stronom wybór prawa właściwego. W praktyce biorąc pod uwagę, że większość umów między konsumentami i przedsiębiorcami ma charakter standardowych umów w niezmienionej postaci, oznacza to, że handlowcy wybiorą swoje prawo jako właściwe. Jednakże ponieważ art. 5 przewiduje, że wybór prawa jest przedmiotem obowiązkowych zasad kraju zamieszkania konsumenta, stanowi rozwiązanie będące bardzo korzystne dla konsumenta. Z tego względu proponowany przez nas nowy art. 5 przewiduje rozwiązanie przynoszące obopólną korzyść, w którym konsumentowi zapewnia się maksymalną ochronę, a MŚP mają możliwość oferowania swoich towarów i usług w Internecie na podstawie umów podlegających prawu ich własnego kraju.
Wreszcie chciałbym zwrócić państwa uwagę na krótki punkt preambuły, który daje Wspólnocie możliwość ustanowienia w przyszłości standardowych warunków umów elektronicznych między konsumentami i przedsiębiorcami. Ostatnim dużym krokiem naprzód jest uwzględnienie umów ubezpieczeniowych, będących przedmiotem długotrwałych negocjacji między państwami członkowskimi, o czym wspomniał pan komisarz Frattini, oraz uwzględnienie umów przewozu towarów.
Ostatnią kwestią, o której koniecznie muszę wspomnieć, jest fakt, że Wielka Brytania, która początkowo podjęła decyzję o nieangażowaniu się w przyjmowanie rozporządzenia ze względu na swoje zastrzeżenia dotyczące konwencji rzymskiej, najwidoczniej zdecydowała się jednak zaangażować ze względu na sformułowania wypracowane w trakcie negocjacji.
Z tego względu rekomendujemy Izbie ten tekst. Naszym zdaniem stanowi on bardzo korzystny efekt dla konsumentów i przedsiębiorców, i jest dobitnym przykładem bardzo efektywnego wkładu, jaki Parlament może wnieść do procedury współdecyzji, nawet w tak skomplikowanej sprawie, jak ta.
Przewodniczący Rady zapewnił nas, że jeżeli poprawki znajdujące się na liście głosowania w pierwszej grupie zostaną przyjęte, uda się nam osiągnąć porozumienie w pierwszym czytaniu. Byłby to nadzwyczajny i nieoczekiwany sukces Parlamentu i prezydencji, a jako sprawozdawca z nowego państwa członkowskiego, Rumunii, bardzo się cieszę, że udało mi się wnieść swój mały wkład. Ponieważ kończę swoją kadencję rumuńskiego posła do PE, chciałbym podkreślić, że jestem również bardzo dumny.
Przewodniczący. − Chciałbym skorzystać z tej okazji, panie Dumitrescu, aby życzyć panu sukcesów i powodzenia w działaniach, kiedy opuści pan już stanowisko zajmowane z taką godnością przez te wszystkie miesiące.
Klaus-Heiner Lehne, w imieniu grupy PPE-DE. – (DE) Panie przewodniczący, szanowni państwo! Grupa PPE-DE wyraża zadowolenie z rezultatów tego procesu. Wynika to przede wszystkim z tego, że sprawozdawcy, dzięki wytrawnym zdolnościom negocjacyjnym, wielkiej cierpliwości i zawziętej wytrwałości, udało się wynegocjować i zawrzeć kompromis, który w efekcie skłonna była poprzeć cała Komisja Prawna. Z tego względu chciałbym złożyć bardzo serdecznie podziękowania naszemu sprawozdawcy.
Na podstawie rezultatów możemy jasno zauważyć, że cierpliwości okazała się być najlepszą polityką. Zamiast szybkich decyzji w jednym czytaniu, słuszne było opowiadanie się za dalszymi negocjacjami z Radą i Komisją, ponieważ to jest dokładnie taka sprawa, która nadawała się do rozpatrzenia w jednym czytaniu służącym rozwiązaniu wszystkich skomplikowanych spraw, zamiast siedzieć przez dwa lata do późna w nocy na posiedzeniach komisji koncyliacyjnej, która musiałaby omówić te same problemy, które analizujemy dzisiaj.
Uważam, że art. 5 jest filarem tego rozporządzenia, i cieszymy się, że udało się nam zmienić treść art. 5 w taki sposób, aby odzwierciedlał początkowe intencje konwencji rzymskiej, mianowicie zrównoważenia interesów konsumentów i przedsiębiorców. Wiemy, że jeżeli propozycja Komisji zostałaby zatwierdzona, miałaby poważny wpływ na handel elektroniczny oraz na małe i średnie przedsiębiorstwa, co miałoby niekorzystny skutek dla podaży towarów i usług dla konsumentów.
Stale krytykowaliśmy fakt, że Komisja, mimo porozumienia międzyinstytucjonalnego z grudnia 2003 r., nie przeprowadziła w tym przypadku oceny wpływu. Jednakże ufnie zakładamy, że była to ostatnia pomyłka tego rodzaju, i taki błąd nie powtórzy się już w odniesieniu do przyszłych wniosków legislacyjnych Komisji.
Wreszcie chciałbym jedynie zauważyć, że cała debata na temat umów konsumenckich, zasady kraju docelowego i kraju pochodzenia oraz stosunków między przedsiębiorcami i dostawcami a konsumentami jedynie wzmocniła powtarzane przez Parlament stanowisko, że w długim okresie potrzebujemy opcjonalnego instrumentu odnoszącego się do prawa zobowiązań umownych regulujących handel transgraniczny, i cieszymy się, że ta potrzeba jest uwzględniona w preambule do przedłożonego projektu rezolucji.
Manuel Medina Ortega, w imieniu grupy PSE. – (ES) Panie przewodniczący! Uważam, że mamy do czynienia z dobrym przykładem właściwego funkcjonowania instytucji europejskich. Mimo złożonej sytuacji instytucjonalnej, Parlament, Komisja i Rada dobrze pracują w tej dziedzinie i mam nadzieję, że po zadowalającym głosowaniu na tym posiedzeniu Parlamentu uda się nam osiągnąć rozwiązanie w pierwszym czytaniu, bez dalszych opóźnień.
Jestem wdzięczny panu komisarzowi Frattiniemu za mediację służącą wypracowaniu rozwiązania oraz sprawozdawcy za całą jego ciężką pracę nad osiągnięciem tego porozumienia.
Jak już wielokrotnie wspominano, nasza dyskusja koncentrowała się na art. 5, który odnosi się do ochrony praw konsumentów. W dziedzinie zobowiązań umownych konsument nie jest równorzędnym partnerem; z reguły znajduje się w gorszej sytuacji. W prostym przykładzie, proszę wziąć pod uwagę osobę, która ma podpisać umowę wynajmu samochodu na lotnisku: konsument nie ma możliwości przeczytania treści umowy, nie jest świadom praw, którym podlega umowa, a jeżeli nie ma ochrony prawnej - jest zdany całkowicie na osobę proponującą umowę.
Ten projekt rozporządzenia służy zapewnieniu systemu ochrony konsumentów, bez naruszania zasad regulujących wybór prawa właściwego, i obecnie ma to odzwierciedlenie w sformułowaniu zasugerowanym przez Radę, zgodnie z którym wybór prawa nie może pozbawiać konsumenta ochrony przysługującej mu na podstawie przepisów, których nie można wyłączyć w drodze umowy, na mocy prawa, które w przypadku braku wyboru prawa miałoby zastosowanie na podstawie ust. 1.
Ogólnie mówiąc, głównym problemem w tej dziedzinie w Unii Europejskiej jest brak harmonizacji prawa materialnego. Te sformułowania dotyczące stosowania prawa sporów są jedynie sformułowaniami obowiązkowymi i mamy nadzieję, że Komisja będzie kontynuować swoją drogę legislacyjną proponując teksty zapewniające konsumentom ochronę materialną, która byłaby jednolita w całej Unii Europejskiej, likwidując w ten sposób potrzebę uciekania się do tych skomplikowanych przepisów w sprawie rozwiązywania sporów.
Katalin Lévai (PSE). – (HU) Dziękuję bardzo, panie przewodniczący! Panie komisarzu, szanowni państwo! Leżący przed nami dokument ma ogromne znaczenie gospodarcze, społeczne i polityczne, a jego głównym zadaniem była harmonizacja treści rozporządzenia Bruksela I i prac legislacyjnych związanych z rozporządzeniem Rzym II, tworząc odpowiednią równowagę między nimi. Jak już usłyszeliśmy od naszych kolegów posłów, pojawiło się dobre rozwiązanie kompromisowe, które faktycznie zawdzięczamy wzorowej współpracy między Radą, Komisją i Parlamentem Europejskim. Unia uznała za swój cel stworzenie obszaru opartego na wolności, bezpieczeństwie i państwie prawa, a to wymaga rozwiązań kompromisowych, które tu widzimy, i oznacza znaczny postęp dla konsumentów. Konsument może zostać postawiony przed sądem jedynie w swoim własnym kraju, a zatem to rozwiązanie prawa umów, które jest tak istotne dla życia gospodarczego, wskazuje drogę naprzód bez względu na przyszłe wydarzenia. Dziękuję bardzo.
Andrzej Jan Szejna (PSE). – Panie Przewodniczący! Na wstępie chciałbym podziękować posłowi sprawozdawcy za wkład w opracowanie projektu tak ważnego dla przyszłości Unii Europejskiej. Musimy pamiętać, że Konwencja Rzymska jest jedynym instrumentem prawnym w dziedzinie międzynarodowego prawa prywatnego na poziomie wspólnotowym, która aktualnie posiada formę traktatu międzynarodowego.
Wymaga ona poprawy z uwzględnieniem bieżących i przyszłych potrzeb rynku wewnętrznego Unii Europejskiej. Dlatego też proponowane rozporządzenie jest kwestią niezwykle wrażliwą politycznie, w szczególności w zakresie ochrony konsumentów oraz możliwości oferowania swoich produktów i usług przez internet przez małe i średnie przedsiębiorstwa.
W przedłożonym sprawozdaniu starano się wypracować kompromis między możliwościami ochrony dla konsumentów, a udogodnieniami dla prowadzenia działalności przez małych i średnich przedsiębiorców na wspólnym rynku Unii Europejskiej. Poruszono też ważny problem standaryzowania warunków zawierania umów w ramach transakcji zawieranych przez internet. Zgadzam się, że Komisja Europejska powinna i podjęła właściwe działania w tym zakresie i cieszę się z przyjętego w tym zakresie kompromisu. Gratuluję jeszcze raz posłowi sprawozdawcy i popieram przyjęcie rozporządzenia.
Przewodniczący. − Debata została zamknięta.
Głosowanie odbędzie się o godz. 11.00.
(Posiedzenie zostało zawieszone o godz. 10.50 i wznowione o godz. 11.00)
PRZEWODNICZY: GÉRARD ONESTA Wiceprzewodniczący
6. Zatwierdzenie protokołu z poprzedniego posiedzenia: patrz protokół
Paul Rübig (PPE-DE) – (DE) Panie przewodniczący! Na wczorajszym wieczornym posiedzeniu pani McCarthy miała przy sobie broń - tu, w Parlamencie. Chciałbym zapytać, kto wydał zgodę na wniesienie broni do Izby.
Przewodniczący. – To dobre pytanie. Przekażę sprawę odpowiednim organom i one udzielą panu informacji.
7. Głosowanie
Przewodniczący. – Kolejny punkt porządku dnia to głosowania.
(Wyniki i inne szczegóły dotyczące głosowania: patrz protokół)
7.1. Uchylenie dyrektywy Rady 84/539/EWG (sprzęt elektromedyczny stosowany w weterynarii) (głosowanie)
Siim Kallas, wiceprzewodniczący Komisji. − Panie przewodniczący! Komisja potwierdza, że nadal będzie monitorować rozwój sytuacji w odniesieniu do tej dyrektywy i jej realizacji, oraz na podstawie wyników tego monitorowania rozważy stosowanie kolejnych środków.
7.3. Zmiana dyrektywy 2003/54/WE w odniesieniu do Estonii (głosowanie)
Martine Roure (PSE). – (FR) Panie przewodniczący! Chciałabym jedynie powiedzieć, że Parlament Europejski po raz kolejny udowodnił swoją dojrzałość i poczucie obowiązku, i chciałabym zwrócić uwagę Rady, która jest nieobecna, że powinna podążyć za naszym przykładem: udało się nam opracować tekst, z którym jednogłośnie zgodziła się prawie cała nasza Komisja, z czego możemy być dumni. Serdecznie dziękuję wszystkim kolegom posłom z Komisji.
7.9. Postępowanie w przypadku pytań prejudycjalnych dotyczących przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości (głosowanie)
Oświadczenie Komisji Komisja przygotowuje projekt legislacyjny, który jest uwzględniony w jej programie legislacyjnym na 2008 r., dotyczący zmiany wspólnotowego systemu monitorowania środków medycznych stosowanych u ludzi. Planuje się dokonanie radykalnej zmiany w tytule IX („Nadzór farmakologiczny”) dyrektywy 2001/83/WE.
W swoim projekcie Komisja ma zamiar zaproponować odwołanie się do procedury regulacyjnej, o której mowa w art. 5 i 7 decyzji 1999/468/WE, w celu przyjęcia ostatecznych środków ochrony zdrowia publicznego w odniesieniu do zezwoleń na wprowadzanie do obrotu, które mogą być potrzebne w wyniku oceny danych nadzoru farmakologicznego (środki przewidziane w nowym projekcie dotyczącym zmiany lub zastąpienia czwartego akapitu art. 107 ust. 2 dyrektywy 2001/83/WE).
W swoich przyszłych propozycjach Komisja ma zamiar utrzymać istniejącą sytuację, chociaż zgodnie z art. 107 Komisja ma prawo wezwać państwa członkowskie do podjęcia tymczasowych działań, o ile pilne podjęcie działań jest konieczne w celu ochrony zdrowia publicznego, bez odwoływania się do jakiejkolwiek procedury komitologii; będzie nadal odwoływać się do procedury zarządzania, o której mowa w art. 4 i 7 decyzji 1999/468/WE, w celu przyjęcia jakichkolwiek innych decyzji indywidualnych w odniesieniu do zezwoleń na wprowadzanie produktów leczniczych do obrotu.
7.13. Zmiana dyrektywy 2004/49/WE w sprawie bezpieczeństwa kolei wspólnotowych (głosowanie)
Gisela Kallenbach (Verts/ALE). – (DE) Panie przewodniczący, szanowni państwo! Za znaczący sukces uważam fakt, że niniejszy kompromis między Komisją Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów, Komisją Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych, Radą i Komisją umożliwił nam osiągniecie w pierwszym czytaniu rezultatu w delikatnej kwestii nabywania i posiadania broni palnej. Chciałabym serdecznie podziękować wszystkim zaangażowanym.
- Po głosowaniu
Arlene McCarthy (PSE). – Panie przewodniczący! Pan Rübig już dwukrotnie oskarżył mnie o wnoszenie do Izby broni palnej. Chciałabym wyjaśnić, że zostało to uzgodnione ze służbami bezpieczeństwa, a prezydium było o tym poinformowane.
Aż do niniejszego głosowania nie była to broń palna. Teraz, kiedy Izba przegłosowała, że jest to broń palna, jestem gotowa przekazać ją odpowiednim władzom!
Przewodniczący. – Uważam, że jedyną bronią jaką tu mamy jest siła naszych przekonań.
7.16. Prawo właściwe dla zobowiązań umownych (Rzym I) (głosowanie)
Cristian Dumitrescu, sprawozdawca. − (FR) Panie przewodniczący! Zwracałem się już o udzielenie głosu, ale zamiast mnie wezwał pan panią McCarthy, co jest zrozumiałe, ponieważ panie mają pierwszeństwo.
To powiedziawszy, przechodzimy do głosowania, a ja chciałbym zwrócić się o rozpoczęcie od art. 5, poprawka 77.
Proponuję, abyśmy odrzucili poprawkę grupy GUE/NGL, abyśmy mogli głosować nad pakietem kompromisowym osiągniętym z wszystkimi pozostałymi grupami politycznymi. W ten sposób, dzięki decyzji Rady i Komisji, możemy mieć nadzieję na zatwierdzenie w pierwszym czytaniu. Dziękuję.
Przewodniczący. – To całkowicie w porządku, panie Dumitrescu, ponieważ miałem zamiar zasugerować to samo.
7.17. Genetycznie zmodyfikowana żywność i pasza (uprawnienia wykonawcze Komisji) (głosowanie)
Jo Leinen, sprawozdawca. − (DE) Panie przewodniczący! Dzięki faktycznie skutecznemu i pełnemu zaangażowania sposobowi prowadzenia negocjacji przez prezydencję portugalską w tej trudnej sprawie, możemy przyjąć tę rezolucję dzisiaj w pierwszym czytaniu. Wszystkie poprawki kompromisowe znalazły się w części 1, co oznacza, że wszystkie pozostałe poprawki są odrzucane.
To rozporządzenie wreszcie umożliwi europejskim partiom politycznym udział w wyborach europejskich. Można to uznać za rzecz absolutnie normalną, ale jak dotąd nie było to normą. Mam nadzieję, że to nowe rozporządzenie umożliwi dziesięciu rodzinom partii politycznych nadanie nowej dynamiki najbliższym wyborom europejskim w 2009 r. Dziękuję wszystkim, którzy współpracowali ze mną nad tym nowym aktem prawnym.
(Oklaski)
7.19. Pozostałości pestycydów w żywności i paszy (uprawnienia wykonawcze Komisji) (głosowanie)
Siim Kallas, wiceprzewodniczący Komisji. −Panie przewodniczący! Komisja pragnie podziękować Parlamentowi Europejskiemu za jego konstruktywne wsparcie i z zadowoleniem przyjmuje osiągnięty dobry kompromis. W ramach tego kompromisu Komisja zgodziła się złożyć następujące oświadczenie:
„Standardowe ramy czasowe procedury regulacyjnej połączonej z kontrolą są określone w art. 5a ust. 3 i 4 decyzji 1999/468/WE. Odstępstwa od ustępów 3 i 4 mogą być przyznane w odpowiednio uzasadnionych wyjątkowych przypadkach. Celem skrócenia limitów czasowych w ramach procedury regulacyjnej połączonej z kontrolą, o której mowa w projekcie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego rozporządzenie (WE) nr 396/2005 w sprawie najwyższych dopuszczalnych poziomów pozostałości pestycydów w żywności i paszy pochodzenia roślinnego i zwierzęcego oraz na ich powierzchni, w odniesieniu do uprawnień wykonawczych przyznanych Komisji jest zakończenie procesu od wniosku o ustalenie najwyższego dopuszczalnego poziomu pozostałości do jego przyjęcia w okresie krótszym od roku. Te dostosowania są niezbędne dla zapewnienia spójności z proponowanym rocznym terminem udzielenia zezwolenia na środki ochrony roślin, o którym mowa w projekcie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczącego wprowadzania do obrotu środków ochrony roślin.
Komisja Europejska zbada stosowność skrócenia terminów w ramach procedury regulacyjnej połączonej z kontrolą po dwóch latach zbierania doświadczeń w stosowaniu procedury udzielania zezwolenia na mocy projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczącego wprowadzania do obrotu środków ochrony roślin, uwzględniając doświadczenia zdobyte w trakcie stosowania tych procedur w Parlamencie Europejskim i Radzie”.
7.20. Nominacja członka Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (David Bostock) (głosowanie)
Marie Anne Isler Béguin (Verts/ALE). – (FR) Panie przewodniczący! W ust. 9 chciałabym zastąpić sformułowanie:
„z zadowoleniem przyjmuje gotowość władz Gruzji do umożliwienia obserwatorom międzynarodowym monitorowania wyborów” sformułowaniem „z zadowoleniem przyjmuje wezwanie przez władze gruzińskie międzynarodowych obserwatorów do monitorowania wyborów”
W ten sposób tekst lepiej odzwierciedlałby rzeczywisty przebieg sytuacji.
(Poprawka ustna została przyjęta)
- Przed głosowaniem nad poprawką 4
Vytautas Landsbergis (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Na końcu tekstu, który proponuje się dodać po ust. 10, który znajduje się na liście głosowania w poprawce 4, fragment „nastawienie samej Rosji” nie jest jednoznaczny. Czy to nastawienie jest dobre, czy złe? Z tego względu proponuję doprecyzowanie go o dodanie jednego określenia „godne ubolewania”, co dałoby tekst „godne ubolewania nastawienie samej Rosji”. Zwracam się do posłów o poparcie tego wyjaśnienia.
Przewodniczący. – Panie Landsbergis! Czy może pan wyjaśnić, czy mówi pan o ustępie 10 czy o poprawce 4?
Vytautas Landsbergis (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Zgodnie z listą głosowania powinno się to znaleźć po ust. 14. To ust. 14a, którego dotyczy poprawka 4 zgłoszona przez pana Gahlera i innych.
Przewodniczący. – Dziękuję, teraz mamy jasność.
(Poprawka ustna została przyjęta)
- Przed głosowaniem nad punktem D preambuły
Marie Anne Isler Béguin (Verts/ALE). – (FR) Panie przewodniczący! Ponownie dla wyjaśnienia sytuacji, chciałabym dodać słowo policyjne przed siłami bezpieczeństwa, a więc tekst miałby następujące brzmienie:
„mając na uwadze, że po sześciu dniach wieców opozycji doszło do aktów przemocy, kiedy to policyjne siły bezpieczeństwa” itd.
(Poprawka ustna została przyjęta)
- Przed głosowaniem nad punktem G preambuły
Marie Anne Isler Béguin (Verts/ALE). – (FR) Panie przewodniczący, szanowni państwo! Ponownie w celu jasności oraz ze względu na aktualnie przeprowadzane dochodzenie chciałabym skreślić odniesienie do 90%, a zatem skreślilibyśmy
„aż do 90%” i zastąpili to określeniem „część”, a zatem tekst miałby brzmienie „niszcząc część wyposażenia technicznego stacji...” itd.
(Poprawka ustna została przyjęta)
- Przed głosowaniem nad punktem H preambuły
Marie Anne Isler Béguin (Verts/ALE). – (FR) Panie przewodniczący! Konstytucja gruzińska zawiera określenia „referendum” i „plebiscyt”, które nie oznaczają tego samego. Z tego względu proponuję, aby określenie „referendum” zastąpić określeniem „plebiscyt”, w celu dostosowania do konstytucji gruzińskiej.
(Poprawka ustna została przyjęta)
- Po głosowaniu nad punktem J preambuły
Hannes Swoboda (PSE). – Panie przewodniczący! Ponieważ niedawne wydarzenia miały także przyczyny społeczne, powinniśmy odnieść się do nich w sposób co najmniej neutralny. Z tego względu moja poprawka ustna brzmi: „mając na uwadze, że reformy społeczno-polityczne w Gruzji powinny podwyższyć poziom życia szerszej populacji”.
(Poprawka ustna została przyjęta)
7.29. Zatwierdzenie Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej przez Parlament Europejski (głosowanie)
Jo Leinen, sprawozdawca. − (DE) Panie przewodniczący! Niniejsza rezolucja przygotowuje grunt do uroczystej proklamacji karty praw podstawowych przez wszystkie trzy instytucje w Strasburgu w dniu 12 grudnia.
Chciałbym zwrócić państwa uwagę na istotną poprawkę, mianowicie poprawkę 3, którą popieram i która wzywa Wielką Brytanię i Polskę do zdwojenia wysiłków w zakresie ponownego rozważenia i zmiany swojej decyzji dotyczącej wyłączenia. W odniesieniu do podstawowych praw i wolności UE musi mieć możliwość wypowiadania się jednym głosem, zarówno na arenie wewnętrznej, jak i za granicami. Z tego względu poprawka 3 ma ogromne znaczenie.
7.30. Wspólne zasady dotyczące modelu elastycznego rynku pracy i bezpieczeństwa socjalnego (flexicurity) (głosowanie)
Stavros Lambrinidis (PSE). – (EL) Panie przewodniczący! Chciałbym jedynie zwrócić uwagę, że istnieją poważne problemy z greckim tłumaczeniem niniejszego tekstu, w szczególności w odniesieniu do punktów 4, 5, 6 i 8 preambuły, art. 20 itp., w odniesieniu do których angielski tekst uznaje się za rozstrzygający.
Przewodniczący. – Ma pan rację, elastyczność nie powinna odnosić się do błędów językowych.
7.31. Nowa europejska polityka turystyczna: ku silniejszemu partnerstwu na rzecz turystyki w Europie (głosowanie)
David Martin (PSE). – Panie przewodniczący! Bardzo zwięźle: grupa PPE-DE uczyniła w tym sprawozdaniu ust. 4 kwestią zasadniczą. Zagłosowalibyśmy za nim, ale nie w sytuacji, jeżeli zostanie osiągnięty znaczny konsensus w odniesieniu do sprawozdania. Zalecamy wstrzymanie się od głosowania. Zwracam się do członków grupy PSE o wstrzymanie się od głosowania nad tym ustępem.
Przewodniczący. – Izba wzięła to pod uwagę.
- Przed głosowaniem nad poprawką 18
David Martin (PSE). – W celu znalezienia konsensusu zalecamy, aby we fragmencie tekstu „czy zmiana przepisów dotyczących środków ochrony handlu” skreślić słowo „zmiana” i zastąpić słowem „ocena”.
(Poprawka ustna została przyjęta)
7.33. Wspieranie rozwoju rolnictwa w Afryce - Wniosek dotyczący współpracy na rzecz rozwoju rolnictwa i bezpieczeństwa żywności w Afryce
Frank Vanhecke (NI). – (NL) Panie przewodniczący! Sprawozdanie pana Leinena jest jeszcze jednym dowodem istnienia zgubnego systemu samoobsługi, który ta Unia Europejska wypracowuje we wszystkich partiach politycznych. Moim zdaniem to typowe, że nawet europejskie kampanie wyborcze są obecnie finansowane przez podatników, kampanie prowadzone oczywiście w imieniu partii europejskich, ponieważ jak wiemy, poprzeczka jest celowo ustawiona wysoko i w rzeczywistości eurosceptycy nie są w stanie spełnić kryteriów finansowania. To n-ty przypadek kradzieży podatków, zamaskowany i propagowany w tej Izbie jako demokratyzacja. Ludzie, którzy obecnie sami sobie pomagają, czyniąc to ze środków z budżetu wspólnotowego, to ci sami ludzie, którzy stanowczo odmówili przeprowadzenia demokratycznego referendum we Francji i Holandii, a wcześniej w Danii i obecnie wciąż mu się sprzeciwiają. To ci sami ludzie, którzy twierdzą, że nasi obywatele nie mają prawa wypowiedzieć się, czy Turcja powinna przystąpić do UE, czy też nie. Na Boga, niech wreszcie przestaną się wypowiadać na temat demokratyzacji i niech nie chowają swojego nienasyconego apetytu na pieniądze za pozorem chęci niesienia pomocy społeczeństwu.
Philip Claeys (NI). – (NL) Panie przewodniczący! Głosowałem przeciwko sprawozdaniu pani Roure z kilku zasadniczych względów. Jedną z nich jest fakt, że państwa członkowskie są w stanie doskonale zapewnić statutową ochronę przed rasizmem, inaczej mówiąc - działania UE w tej dziedzinie są absolutnie sprzeczne z zasadą pomocniczości. Dyrektywa ramowa stanowi również atak na wolność wypowiedzi. Chociaż dopuszczalne jest zwalczanie rasizmu, a jako rasizm rozumiem szczególne stosowanie przemocy lub podżeganie do niego, to niedopuszczalne jest mylenie tej koncepcji z uzasadnioną debatą publiczną, taką jak sprzeciw wobec masowej migracji, sprzeciw wobec islamizacji, czy ochrona tożsamości narodowej.
Jean-Louis Bourlanges (ALDE). – (FR) Panie przewodniczący! Podobnie jak moi koledzy głosowałem za sprawozdaniem pani Roure w sprawie zwalczania rasizmu i ksenofobii na mocy przepisów prawa karnego. Zrobiłem tak, ponieważ zgadzam się z prezentowanym w nim stanowisku, ale również dlatego, że sprawozdawczyni i Komisja Wolności Obywatelskich przedstawiły nam sprawozdanie, którego celem jest ochrona swobody myśli, badań naukowych i wypowiedzi. Każda decyzja tego typu wiąże się z ryzykiem: ryzykiem dania władzom politycznym prawa do mówienia ludziom, co mogą zgodnie z prawem myśleć, mówić i pisać, a co nie.
W moim kraju mieliśmy do czynienia z pewnymi przypadkami niewłaściwego prawa: na przykład pan Gollnisch domagał się, aby programy szkolne zawierały pochwalne odniesienia do polityki kolonialnej Francji. Jeszcze sprytniej, przepisy, których intencja była bardzo jasna, na przykład pani Taubiry, zostały błędnie zinterpretowane bądź nadużyte w celu przeprowadzenia nieuzasadnionych dochodzeń przeciwko pracom historycznym, których obiektywność, dokładność intelektualna czy doskonałość akademicka zostały zasadniczo powszechnie uznane przez historyków.
Przyjęta przez nas opinia może zapobiec takim nadużyciom, przede wszystkim ze względu na formalne uznanie swobody wypowiedzi jako prawa podstawowego, a po drugie dlatego, że celem decyzji ramowej nie jest karanie za wypowiedzi, analizy czy opinie, lecz za podżeganie do nienawiści, co jest rzeczą całkowicie odmienną. Miejmy nadzieję, że wszystkie państwa członkowskie i grupy polityczne będą w stanie przyjąć równie wyważone i mądre podejście, jak nasza sprawozdawczyni.
Koenraad Dillen (NI). – (NL) Panie przewodniczący! Zagłosowałem przeciwko sprawozdaniu pana Leinena w sprawie finansowania europejskich partii politycznych, ponieważ to niedopuszczalne, aby fundusze europejskie były kierowane do istniejących europejskich stowarzyszeń politycznych, w ten sposób dyskryminując grupy, które nie czują potrzeby organizowania się na szczeblu europejskim. I bardzo cynicznym postępowaniem jest opisywanie europejskiego finansowania dla europejskich kampanii wyborczych i wszystkich rodzajów europejskich fundamentów politycznych jako wzmocnienia demokracji europejskiej. Ponieważ dzieje się tak, jak przed chwilą stwierdził pan Claeys, że zainteresowane partie to dokładnie te same, które zawsze głośno wołały, że musimy odrzucić francusko-holenderski sprzeciw wobec konstytucji europejskiej i po prostu kontynuować proces ratyfikacji. Te partie siedziały również bardzo cicho w sprawie referendum dotyczącego przystąpienia Turcji. A mimo to miałoby to oznaczać wzmocnienie demokracji europejskiej. Ale oczywiście finansowanie jest właściwe jedynie wobec tych partii, które w politycznie poprawny sposób myślą o Europie. Z tego względu powinniśmy zagłosować przeciwko.
Frank Vanhecke (NI). – (NL) Panie przewodniczący! Ponieważ właśnie obszernie skrytykowałem pierwsze sprawozdanie pana Leinena, chciałbym po prostu przyłączyć się do uwag zgłoszonych przez mojego przyjaciela, pana Philipa Claeysa, który faktycznie właściwie odpowiedział na dość dziwne komentarze pana Burlangesa. Następuje zasadnicze pomieszanie pojęć rasizmu z jednej i uzasadnionej debaty politycznej z drugiej strony. Możemy to dostrzec na podstawie komentarzy Europejskiego Centrum Monitorowania Rasizmu, które stwierdziło, że islamofobia jest nową formą dyskryminacji, a reakcja na duńskie komiksy była zgodna z prawem wobec bluźnierstw. To bardzo niebezpieczne, skoro wiemy, że normalna debata publiczna w sprawie islamu i islamizacji może zostać zinterpretowana jako podżeganie do nienawiści wobec muzułmanów. Z tych wielu powodów uważamy, że cała debata jest niedopuszczalna i zagłosowaliśmy przeciwko sprawozdaniom pana Leinena i pani Roure.
Philip Claeys (NI). – (NL) Panie przewodniczący! Zagłosowałem przeciwko sprawozdaniu pana Leinena, ponieważ poszerza się zasady finansowania partii politycznych, które per se uważam za niedopuszczalne. W celu zakwalifikowania stosuje się nie tylko kryteria ilościowe, ale również ideologiczne, co oznacza, że partie płynące pod prąd nie będą miały szans. Ustawione partie i grupy decydują o tym, kto otrzyma finansowanie. Nie istnieją nawet przepisy umożliwiające złożenie apelacji przeciwko takim decyzjom.
Musimy również pamiętać o pełzającym procesie decyzyjnym, stosuje się tu typową taktykę salami. Zasada finansowania partii politycznych była szczegółowo omawiana kilka lat temu. Wtedy podjęto jednoznaczną decyzję, że środki nie powinny być wykorzystywane do finansowania kampanii wyborczych. I co teraz? Kampanie wyborcze będą faktycznie finansowane. Ponadto środki będą kierowane do wszelkiego rodzaju fundacji politycznych. Panie przewodniczący, w takich warunkach jest zrozumiałe, dlaczego głosowałem przeciwko tej formule samoobsługi.
Sylwester Chruszcz (NI). – Panie Przewodniczący! Głosowałem dziś za przyjęciem rezolucji w sprawie sytuacji w Gruzji. Wyrażam swoje głębokie zaniepokojenie ostatnimi wydarzeniami w Tbilisi i aktami przemocy z udziałem sił bezpieczeństwa.
Sytuacja w regionie wymaga dialogu wszystkich stron, również z udziałem przedstawicieli opozycji. Społeczność międzynarodowa, w tym kraje Unii Europejskiej oraz Federacji Rosyjskiej, powinna dokonać wszelkich możliwych starań, aby najbliższe wybory w Gruzji przebiegały w sposób demokratyczny, z poszanowaniem praw człowieka i wolności mediów.
Natomiast ze zdziwieniem odnotowałem inicjatywę europosłów w grupy UEN, zmierzającą do wykreślenia z rezolucji fragmentu paragrafu C, który mówi o uwolnieniu osób uznawanych za więźniów politycznych w Gruzji.
Panie Przewodniczący, na początku chyba źle Pan wymienił moje nazwisko, stąd ten dłuższy wstęp. Nie wiedziałem, czy już mam występować.
Jaroslav Zvěřina (PPE-DE). – (CS) Nie podzielam panującego tu ogólnego entuzjazmu dla tego tekstu. Moim zdaniem także w dziedzinie praw człowieka powinno obowiązywać dziesięć przykazań bożych, przekazanych światu wiele lat temu przez Mojżesza. Oczywiście obowiązują również postanowienia Deklaracji Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Najwyższą wartością dla nas powinna być wolność jednostki, którą można ograniczyć jedynie w celu ochrony wolności innych osób. W szczególności nie zdefiniowano tutaj jasno niektórych przepisów dotyczących praw społecznych, które mogą być trudne do zinterpretowania. Odnosi się to w szczególności do przepisów antydyskryminacyjnych, ale również do takich praw, jak oczywiste prawo osób starszych do udziału w życiu społecznym i kulturowym. Uważam, że prawd oczywistych nie należy regulować za pomocą środków prawnych. Przepisy odnoszące się do praw pracowniczych raczej powodują problemy, niż wyjaśniają zasady.
Moim zdaniem Unia Europejska nie jest wyłącznie zbiorem wynajętych pracowników. Z tego względu jeżeli nie podkreśla się w dostatecznym stopniu ochrony własności prywatnej i praw właścicieli i przedsiębiorstw, karta działa w sposób niezrównoważony. Doszedłem do wniosku, że istnienie tej karty nie musi wzbogacić naszego życia.
Seán Ó Neachtain (UEN). – (GA) Panie przewodniczący! Głosuję za tym sprawozdaniem, ponieważ zdecydowanie uważam, że traktat reformujący, bądź traktat lizboński, przyznaje status prawny karty praw podstawowych wraz z jej poszczególnymi 54 prawami, uwzględniając prawo do życia, zakaz tortur, równość wobec prawa, poszanowanie życia rodzinnego oraz prawo do sprawiedliwości.
Uważam, że większość Irlandczyków popiera tę kartę, podobnie jak rząd, pamiętając o tym, że konstytucja europejska została zatwierdzona kilka lat temu.
Panie przewodniczący, jesteśmy zobowiązani do przeprowadzenia w Irlandii referendum w sprawie reformy europejskiej, czyli w sprawie traktatu lizbońskiego, i jeżeli ma ono się powieść, musimy przeprowadzić jasną, przejrzystą, widoczną i profesjonalną kampanię. Uważam, że to, czy Irlandczycy oddadzą głos za, będzie w ogromnej mierze uzależnione od podejmowanych na szczeblu europejskim działań zapewniających przestrzeganie w Traktacie praw człowieka.
Kathy Sinnott (IND/DEM). – Panie przewodniczący! Art. 3 lit. d) europejskiej karty praw podstawowych zezwala na klonowanie terapeutyczne, zakazując jedynie klonowania reprodukcyjnego. Jest to sprzeczne z Deklaracją Organizacji Narodów Zjednoczonych w sprawie Klonowania Ludzi z 8 marca 2005 r., która podkreśla konieczność zakazania wszelkich form klonowania ludzi. Klonowanie, bez względu na jego powód, niszczy embriony ludzkie. Nie mogę za tym zagłosować. Chociaż chciałabym poprzeć art. 26 dotyczący prawa osób niepełnosprawnych do integracji.
Frank Vanhecke (NI). – (NL) Panie przewodniczący! Nie chciałbym, aby powstało tu jakieś nieporozumienie. Fakt, że głosowałem przeciwko sprawozdaniu pana Leinena w sprawie praw podstawowych z pewnością nie może oznaczać, że jestem przeciwny zagwarantowaniu Europejczykom większych praw i wolności podstawowych, wręcz przeciwnie. Zarówno w tej Izbie, jak i poza nią często wypowiadałem się w obronie wolności wypowiedzi i przeciwko prawom kneblującym obywateli. Sedno polega na tym, że to sprawozdanie nie odnosi się do wolności podstawowych. Na szczęście Europejczycy są uzbrojeni w najbardziej podstawowe prawa i wolności, którymi mogą zwalczać nadużycia w swoich własnych krajach i na szczeblu Unii Europejskiej. Głosowałem przeciwko, ponieważ wejście w życie tej karty stanowi ogromny krok w stronę Europy federalnej. Opowiadam się za Europą jako konfederacją wolnych narodów i z tego względu głosowałem przeciwko sprawozdaniu dotyczącemu praw podstawowych, oczywiście nie sprzeciwiając się prawom podstawowym per se.
Mario Borghezio (UEN). – (IT) Panie przewodniczący, szanowni państwo! Siedem godzin spędzonych w celi w podziemiach belgijskiego Palais de Justice, dzięki burmistrzowi Brukseli i milczeniu właściwych władz, dało mi mnóstwo czasu na myślenie o prawach podstawowych.
Wskazuję na brak uwagi poświęconej zagrożeniom wynikającym z art. 10, i z tego względu Lega Nord głosowała przeciwko karcie praw podstawowych. W odniesieniu do wolności religii nie mam uwag, ale nieograniczona wolność praktyk religijnych? Te ograniczenia, które są zawarte w konstytucji mojego kraju, Włoch: ograniczenia moralności publicznej, bezpieczeństwa oraz prawa i porządku.
Czy Unia Europejska zdaje sobie sprawę, że kanibalizm jest istniejącym problemem? Czy wie, że są nim rytuały voodoo? Uważam, że nasi flamandzcy koledzy słusznie podkreślili, w bardzo klarowny sposób, dwuznaczność tekstów przedkładanych przez Unię Europejską, na przykład przeciwko islamofobii. Jednakże nigdy nie mówi się o wrogości wobec chrześcijan czy rasizmie wobec białych. To są rzeczywiste problemy, a Unia Europejska powinna uwzględnić również te ryzyka i zagrożenia oraz chronić swoich własnych obywateli, ich kulturę i tradycje, tożsamość obywateli Europy, jeżeli chcemy mieć Europę obywateli, a nie Europę, która stanie się tyglem, w którym prawa podstawowe nie są faktycznie chronione.
Jesteśmy tego dowodem, ci, którzy zostali wtrąceni do więzienia za obronę naszych ideałów i prawa obywateli Europy, podczas gdy Europa przyglądała się w milczeniu.
Francesco Enrico Speroni (UEN). – (IT) Panie przewodniczący, szanowni państwo! Ja także głosowałem przeciwko sprawozdaniu dotyczącemu karty praw podstawowych, nie dlatego, że sprzeciwiam się tym prawom, lecz dla podkreślenia dwuznaczności, zagrożenia związanego ze sformułowaniem tych praw, w szczególności, jak właśnie podkreślił pan Borghezio, art. 10, który nie ogranicza wolności wyznania, praktyk i obrzędów religijnych.
Ponieważ nie istnieją żadne ograniczenia, praktyki satanistyczne, rytuały voodoo, rytuały sprzeczne z porządkiem publicznym, z moralnością publiczną i innymi prawami mogą być równie dobrze dozwolone i praktykowane. Jeżeli Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu miałby interpretować ten tekst dosłownie, to nie miałby innej możliwości, niż wydać orzeczenie korzystne dla działań osób wykonujących takie praktyki, co byłoby sprzeczne nie tylko z wiekowymi tradycjami, ale również ze zdrowym rozsądkiem.
Georgios Papastamkos (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Grupa PPE-DE zdecydowała się głosować za sprawozdaniem pana Lipietza w sprawie handlu i zmian klimatu na tej mini sesji plenarnej. Sprawozdanie jest wartościowe i odnosi się do wielu obaw podzielanych przez wszystkich. Jednakże zdecydowaliśmy się głosować przeciwko niektórym poprawkom do ustępów, ponieważ uważamy, że problem zmian klimatu należy rozwiązywać za pomocą zrównoważonych działań, które nie mają negatywnego wpływu na wzrost gospodarczy czy długoterminowe perspektywy europejskiego modelu społecznego.
Jako grupa polityczna jesteśmy bardzo wyczuleni na problem zmian klimatu. Unia Europejska stała się liderem w zakresie propozycji długoterminowych rozwiązań problemu zmian klimatu. Uważamy, że propozycje Europy stały się wzorcem dla wszystkich przyszłych decyzji i są zgodne z naszym modelem gospodarczym.
Uważamy, że handel światowy przynosi korzyści światowej gospodarce, ale jednocześnie zauważamy, że konieczne są dalsze działania, w szczególności w sektorze transportu, w celu ograniczenia szkodliwych emisji. Jednakże nie należy zaburzać samego handlu światowego.
Brian Simpson (PSE), na piśmie. −Zagłosuję za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ wreszcie zezwala ono państwom członkowskim, w szczególności Wielkiej Brytanii, na dalsze stosowanie jednostek imperialnych.
Osobiście wolę system metryczny, ale w niektórych dziedzinach sam charakter podejmowanych działań wymusza korzystanie z jednostek imperialnych. Nie mam na myśli sprzedaży warzyw, ale takie prace, jak renowacja historycznych środków transportu stanowiących dziedzictwo, a w szczególności historycznych linii kolejowych.
Chciałbym zauważyć, że w Wielkiej Brytanii nie wszyscy stosują jednostki imperialne. Wielkie rozgrywki ligi rugby już wiele lat temu przeszły na system metryczny.
Peter Skinner (PSE), na piśmie. − Teraz już wiadomo, że mimo najgorszych prób oczernienia Unii Europejskiej na podstawie jednostek miar, UE potrafi rozwiązywać problemy w sposób praktyczny. Od pewnego czasu obywatele Wielkiej Brytanii stosują jednocześnie jednostki imperialne i metryczne. Chociaż obecnie szkoły nauczają o systemie metrycznym i wiele osób wyrosło w takim systemie miar, to dla wielu osób zasadą pozostaje stosowanie jednostek imperialnych. Cieszymy się z tego, a uspokoi to wiele osób, które zostały wprowadzone w błąd poprzednimi doniesieniami prasowymi, świadczącymi o czymś przeciwnym.
David Martin (PSE), na piśmie. − Obecnie Liban jest jednym z najbardziej zadłużonych krajów na świecie, a przyznanie przez UE makroekonomicznej pomocy finansowej jest w pełni uzasadnione. Jednakże konieczne jest postawienie pewnych warunków dla zapewnienia, że środki UE są prawidłowo rozliczane, a oszustwa i niewłaściwe zarządzanie są traktowane bez pobłażania. To nieważne, że po raz kolejny UE płaci rachunki za ataki izraelskie na swojego sąsiada.
- Sprawozdanie: Ioannis Varvitsiotis (A6-0428/2007)
Carlos Coelho (PPE-DE), na piśmie. − (PT) Musimy zapewnić, że w Europie sprawiedliwość nie jest nadal ograniczana granicami państwowymi, które już fizycznie zniknęły między państwami członkowskimi.
Ma to kluczowe znaczenie dla zapewnienia jednakowego traktowania obywateli europejskich, bez względu na ich obywatelstwo czy kraj zamieszania. Podejrzany, który nie ma miejsca zamieszkania w kraju, w którym prowadzony jest proces, nie może być traktowany inaczej, niż podejrzany mieszkający w tym kraju.
Obecnie środki nadzoru pozasądowego nie mogą być przenoszone między państwami członkowskimi, ponieważ te środki nie są wzajemnie uznawane. To stawia pod znakiem zapytania sądową ochronę praw jednostkowych.
Z tego względu popieram ten projekt ramowej decyzji w sprawie zastosowania europejskiego nakazu nadzoru w postępowaniu przedprocesowym, która powinna dopuścić wzajemne uznawanie środków nadzoru przedprocesowego, umożliwiając podejrzanym powrót do swoich państw członkowskich zamieszkania w trakcie etapu dochodzenia.
Ogranicza to zakres stosowania aresztu (w szczególności w przypadku mniejszych wykroczeń), a jednocześnie wspiera skuteczniejszą współpracę prawną.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Podobnie, jak w poprzednich procesach, niniejsza decyzja ramowa Rady w sprawie zastosowania europejskiego nakazu nadzoru w postępowaniu przedprocesowym między państwami członkowskimi, którą właśnie zatwierdziło sprawozdanie Parlamentu Europejskiego, jest elementem próby wzmocnienia i ukończenia „wspólnego europejskiego obszaru sprawiedliwości”, zgodnie z kierunkiem nakreślonym przez programy z Tampere i Hagi w dążeniu do „Europy bez granic (wewnętrznych)”.
Między innymi projekt decyzji ramowej oraz sprawozdanie opowiadają się za rozszerzeniem wykorzystania europejskiego nakazu aresztowania na wszystkie przestępstwa (bez określania progu).
Celem tego i innych planowanych środków jest rozszerzenie zakresu harmonizacji prawa karnego w poszczególnych państwach członkowskich, wzmocnienie federalistycznego charakteru Unii Europejskiej oraz rozwój i wzmocnienie jej dzięki traktatowi reformującemu, który pozbawia państwa kompetencji w nowych dziedzinach jurysdykcji w kwestiach prawnych i sprawach wewnętrznych.
Patrick Gaubert (PPE-DE), na piśmie. – (FR) Po ponad pięciu latach negocjacji Rada wreszcie doszła do porozumienia w zakresie ramowej decyzji w sprawie zwalczania niektórych form i przejawów rasizmu i ksenofobii za pomocą sankcji karnych. Chociaż możemy z zadowoleniem przyjąć ten przełom, to musimy również wyrazić ubolewanie, że następuje on kosztem minimalnej ochrony.
Jak podkreśla sprawozdanie pani Roure, decyzja ramowa ustanawia jedynie minimalny poziom harmonizacji, a wiele zawartych w niej odstępstw znacznie ograniczyło jej skuteczność i zakres stosowania.
Mimo wysiłków Parlamentu Europejskiego, aby w trakcie konsultowania tego tekstu nadać mu większą siłę, decyzji ramowej brakuje ambicji i będzie ona niewystarczającą dla rozwiązania stojących przed nami problemów: zwalczania rasizmu i zapewnienia poszanowania naszych uniwersalnych wartości.
Niniejszą decyzję ramową należy postrzegać jako pierwszy krok w procesie rozprawiania się z rasizmem i ksenofobią na szczeblu europejskim i osiągania maksymalnego poziomu harmonizacji w tej dziedzinie.
Mimo tych niedoskonałości głosowałem na sesji plenarnej za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ ma ono kluczowe znaczenie dla Unii Europejskiej, a w szczególności dla Parlamentu Europejskiego, aby wysłać silny impuls polityczny wspierający prawa podstawowe.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. – (FR) Popieram opinię mniejszości oficjalnie zgłoszoną przez pana Dillena. Decyzja ramowa w sprawie kryminalizacji „niektórych form i przejawów rasizmu i ksenofobii” stanowi pogwałcenie prawa europejskiego, które w takim samym stopniu szkodzi wolności przekonań i wypowiedzi, jak prawa Gayssota i Taubiry we Francji.
Obecnie żadne przemówienie polityczne w obronie tożsamości narodowej, wyrażające dumę z narodowej historii czy sprzeciwiające się rozprzestrzenianiu migracji oraz powszechnemu zagrożeniu dla wolności ze strony bezlitosnej islamizacji naszego kontynentu nie uniknie gniewu strażników myśli. Po raz kolejny Europa nie staje po stronie swoich własnych obywateli, ponieważ autorzy tej dyrektywy i posłowie do PE, którzy właśnie ją zatwierdzili, już zdecydowali, kim są domniemani przestępcy i kim są rzekome ofiary.
W odniesieniu do harmonizacji prawa, w okresie, kiedy broń wojenna jest stosowana przeciwko policji na przedmieściach Francji, kiedy nasz kontynent wciąż jest zagrożony terrorystyczną rzezią, i kiedy zatwardziali przestępcy korzystają ze zniesienia granic dla popełniania straszliwych przestępstw w jednym kraju po drugim, mamy pilniejsze sprawy do zrobienia, niż obwoływanie intelektualnymi i prawnymi dyktatorami tych, którzy popierają wymuszoną wielokulturowość i wszystko, co zagraniczne.
Carl Lang (NI), na piśmie. – (FR) Celem sprawozdania pani Roure jest zwalczanie rasizmu. To bardzo szczytny cel, który niestety jest wykorzystywany jako wymówka dla stosowania polityki, która dyskryminuje obywateli naszych państw członkowskich, stających się w swoich własnych krajach obywatelami drugiej kategorii.
Świadczą o tym dwa tragiczne wydarzenia z ostatniej niedzieli. Zabójstwo młodej Francuzki, Anne-Lorraine Schmitt, przez skazanego gwałciciela pochodzenia tureckiego nie odbiło się takim echem, jak śmierć tego samego dnia dwóch „młodzieńców”, Moushina i Laramiego, którzy ze zbyt dużą prędkością na niezarejestrowanym skuterze i bez hełmów zderzyli się z samochodem policyjnym. O wypadku szeroko informowały wiadomości telewizyjne, a francuski prezydent spotkał się z rodzicami dwóch nastolatków.
Tak więc, jeżeli chcecie sympatii ze strony państwa, czy musicie podpalać i plądrować miasto, jak zrobiły setki bandytów, rzekomo mszcząc się za śmierć swoich „kolegów” Moushina i Laramiego? Dlaczego niewinne ofiary zasługują na mniejszą uwagę, niż dwóch przestępców? Najwyższy czas położyć kres takim aberracjom: łagodne podejście władz, szalona polityka migracyjna z ostatnich 30 lat oraz rzekomy antyrasizm, który we Francji jest raczej całkowitym rasizmem antyfrancuskim.
Martine Roure (PSE), na piśmie. – (FR) Unia Europejska to nie tylko jednolity rynek, to przede wszystkim unia obywateli, którzy podzielają te same wartości, w szczególności ochronę podstawowych praw jednostki. Z tego względu pilnie potrzebne było przyjęcie decyzji ramowej w sprawie zwalczania niektórych form i przejawów rasizmu i ksenofobii za pomocą prawa karnego.
Europa podejmuje działania w celu zwalczania rasizmu i dyskryminacji, i z tego względu potrzebny jest instrument zapewniający taki sam poziom ochrony przed aktami rasizmu i ksenofobii we wszystkich państwach członkowskich. Musimy znaleźć właściwą równowagę, zapewniając odpowiedni poziom kary za słowa i czyny podżegające do przemocy i nienawiści, a jednocześnie gwarantujące prawo wolności wypowiedzi. Zatem na przykład szanujemy tradycje narodowe w odniesieniu do potępiania rewizjonizmu.
Jednakże ubolewam, że zakres propozycji został ograniczony przez wymóg jednomyślności w Radzie i wzywam państwa członkowskie do podjęcia wspólnie z Parlamentem Europejskim dalszych działań w trakcie przeglądu tekstu.
Olle Schmidt (ALDE), na piśmie. − (SV) Sprawozdanie pani Roure dało wiele powodów do myślenia. Oczywiście całkowicie popieram dążenie do walki na wielu frontach z rasizmem i ksenofobię, gdziekolwiek mogą się one pojawić. Istnieją dobre powody, by debatować nad prawem na szczeblu UE. Koncepcje, dobre i złe, przemieszczają się szybko ponad granicami i między ludźmi. Ochrona prawna w Europie jest fragmentaryczna.
Jednocześnie mamy powód, by zachować ostrożność w odniesieniu do harmonizacji prawa karnego, dziedzinie, która ma implikacje konstytucyjne, co nie jest bez znaczenia. Szwecja stosuje hojne podejście wobec wolności wypowiedzi, wolności prasy i wolności wyznania. Z oczywistych powodów niektóre części Europy nie mają takiego nastawienia. Decyzja Rady, opracowana dzięki szczegółowym negocjacjom prowadzonym przez prezydencję niemiecką, zapewnia minimalny poziom ochrony. Pani Roure w swoim sprawozdaniu chciała pójść o krok dalej i zawarła w nim kilka bardzo niejasnych rozważań. Z tego względu ostatecznie głosowałem przeciwko sprawozdaniu.
Oczywiście wolność wypowiedzi nie może być absolutna. Jednakże samo stwierdzenie tego nie wyjaśnia, że wszystkie ograniczenia muszą być szczególnie dobrze uzasadnione.
Marie-Hélène Descamps (PPE-DE), na piśmie. – (FR) Przyjęty dzisiaj tekst stanowi istotny postęp dla sektora audiowizualnego, jak również dla obywateli Europy.
Jest on wynikiem długich negocjacji, w których Parlament Europejski odegrał ważną rolę.
Stanowi on znaczną poprawę wobec oryginalnego projektu Komisji, w szczególności rozszerzając zakres dyrektywy na nowe media i dzięki działaniom praktycznym służącym wspieraniu europejskiej produkcji audiowizualnej.
Te kwestie zapewniają, że tradycyjne i cyfrowe media audiowizualne mogą rozwijać się w sposób konkurencyjny, jednocześnie zabezpieczając różnorodność kulturową decydującą o tożsamości Europy.
Uznanie prawa do krótkich relacji oznacza także rzeczywisty postęp dla instytucji nadawczych, uwzględniając instytucje paneuropejskie, pod warunkiem rozsądnego stosowania tego prawa.
Wreszcie po raz pierwszy będziemy dysponować jasnymi przepisami dotyczącymi lokowania produktu. Ta praktyka już istnieje, ale obecnie rozwija się bez żadnych ram regulacyjnych, a zatem bez przejrzystości czy pewności prawnej. Dzięki zaproponowanym gwarancjom lokowanie produktu stworzy nowe szanse dla europejskiej produkcji i produktów audiowizualnych, a jednocześnie zapewniając niezbędną ochronę i informację dla konsumentów.
Henri Weber (PSE), na piśmie. – (FR) Doszliśmy wreszcie do końca długiego i mozolnego procesu. Uzyskaliśmy tyle, ile skłonna była dać nam Rada. Udało się nam przywrócić w tekście te elementy, które uważaliśmy za kluczowe, i ku naszemu zaskoczeniu i zadowoleniu musimy przyznać, że niemal wszystkie nasze nowe propozycje zostały przyjęte.
Oczywiście bylibyśmy bardziej szczęśliwi, gdyby udało się nam przyhamować prywatnych nadawców i operatorów w odniesieniu do liberalizacji reklamy. Oczywiście wolelibyśmy, gdyby lokowanie produktów było zakazane. Oczywiście wolelibyśmy bardziej stanowcze stanowisko w odniesieniu do reklamy wobec dzieci. Ale zdecydowanie nie było takiej woli ze strony większości w tej Izbie czy w Radzie.
Ponieważ usługodawcy w dziedzinie mediów audiowizualnych potrzebują tych nowych przepisów jak najszybciej, a jednocześnie musimy przyznać, że Rada i prezydencja niemiecka współpracowały otwarcie i - w końcu - wydajnie, obecnie możemy stwierdzić, że szklanka jest do połowy pełna. Z tego względu grupa socjalistyczna popiera propozycję przyjęcia tekstu wypracowanego w negocjacjach.
Carlos Coelho (PPE-DE), na piśmie. − (PT) Nielegalna produkcja broni palnej, jej części, składników i amunicji oraz handel nimi mają szkodliwy wpływ na bezpieczeństwo wszystkich mieszkańców UE. Ponadto śledzenie broni palnej ma największe znaczenie dla zwalczania zorganizowanej przestępczości.
Konieczne jest podjęcie działań niezbędnych do zapobiegania, zwalczania i likwidacji tego typu przestępstw.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, przemoc międzyludzka oraz samobójstwa są odpowiednio trzecią i czwartą najczęstszą na świecie przyczyną złego stanu zdrowia i przedwczesnej śmiertelności osób w wieku 15-44 lat, w czym duży udział ma używanie broni palnej.
Z tego względu niniejsza inicjatywa służy dostosowaniu dyrektywy w sprawie kontroli nabywania i posiadania broni oraz ustanowieniu wspólnych zasad umożliwiających państwom członkowskim monitorowanie nabywania i posiadania broni palnej oraz jej przewozu do innego państwa członkowskiego.
Chociaż projekt Komisji jest zasadniczo korzystny, ogranicza się do uwzględnienia aspektów protokołu ONZ z 2001 r. Należy również rozważyć zmiany określone jako niezbędne w sprawozdaniu Komisji z 2000 r.
Ian Hudghton (Verts/ALE), na piśmie. −Głosowałem za przyjęciem stanowiącego zasłużony kompromis sprawozdania w sprawie broni, przygotowanego przez moją koleżankę z grupy, panią Kallenbach.
Uzasadnione użycie broni palnej odgrywa istotną rolę w całej Unii Europejskiej. Broń palna przyczynia się do wzrostu w różnych sektorach gospodarki, bądź w jej wytwarzaniu i sprzedaży, bądź w części gospodarki wiejskiej, w której strzelanie jest koniecznością. Wiele tysięcy ludzi uprawia również strzelectwo w ramach swojego czasu wolnego.
Mimo to kluczowe znaczenie ma odpowiednia kontrola, w celu zapobieżenia przeniesieniu legalnej broni do sfery kryminalnej. Dzisiejsze sprawozdanie stanowi delikatną równowagę, która umożliwi osobom legalnie korzystającym z broni dalsze jej używanie, a jednocześnie udaremni zamiary tych, którzy chcą działać poza prawem.
Bogusław Liberadzki (PSE), na piśmie. − Panie Przewodniczący, głosuję za przyjęciem sprawozdania posłanki Giseli Kallenbach w sprawie wniosku dotyczącego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywę Rady 91/477/EWG w sprawie kontroli nabywania i posiadania broni (COM(2006)0093 – C6-0081/2006 –2006/0031 (COD)).
Zgadzam się ze stwierdzeniem, iż nielegalna produkcja i handel bronią palną, jej częściami i komponentami oraz amunicją zagraża bezpieczeństwu wszystkich mieszkańców UE.
W sprawozdaniu słusznie zauważono, że broń krótka jest narzędziem przemocy w społeczeństwie, ponieważ jest dostępna, tania, przenośna i łatwa w użyciu.
Sprawozdanie trafnie podkreśla również potrzebę włączenia w zakres stosowania dyrektywy kwestii handlu internetowego i udostępniania platform internetowych wykorzystywanych do handlu bronią.
David Martin (PSE), na piśmie. − Głosowałem za tym sprawozdaniem i z zadowoleniem przyjmuję przystąpienie Wspólnot Europejskich do protokołu ONZ w sprawie nabywania i posiadania broni palnej. Protokół umożliwi lepszą ochronę konsumentów oraz wzmocni nadzór nad rynkiem, dzięki skomputeryzowanym bazom danych umożliwiając szybkie prześledzenie broni oraz zniszczenie nielegalnej broni, a zatem przyczyni się do ograniczenia nielegalnej produkcji i handlu bronią palną na terytorium państw członkowskich.
Zita Pleštinská (PPE-DE), na piśmie. − (SK) Broń nie jest zwykłym produktem. Stanowi ogromne zagrożenie, w szczególności dla dzieci i młodzieży, którym zagraża rozprzestrzenianie się za pośrednictwem Internetu kultury wykorzystywania broni. W ostatnim okresie w Europie doszło do kilku bardzo niekorzystnych wypadków, w których głównymi uczestnikami byli młodzi ludzie używający broni. Cieszę się, że nie pozostaliśmy bierni wobec wypadków w Finlandii i Belgii, w Antwerpii.
Zdaję sobie sprawę, że zakaz posiadania broni oznaczałby wzrost nielegalnego handlu, i z tego względu ta kwestia wymaga bardzo delikatnego podejścia politycznego. Protokoły ONZ stały się punktem wyjściowym dla niniejszej dyrektywy. Przed ich ratyfikacją wynikające z nich zobowiązania musiały być transponowane do prawa europejskiego.
Głosowałam za przyjęciem sprawozdania, ponieważ wprowadza ono realny kompromis, ograniczając nielegalną sprzedaż broni, ale szanując uzasadnione interesy myśliwych i legalnych posiadaczy broni sportowej. Dyrektywa spowoduje poprawę oznakowania broni oraz uznaje, że każde państwo członkowskie ma swoją tradycję i kulturę korzystania z broni. Wprowadzi ona zakaz używania broni przez młodzież poniżej 18. roku życia. Młodzi ludzie będą mogli uczestniczyć w zajęciach sportowych jedynie pod nadzorem swoich trenerów i rodziców.
Uważam, że dzięki odpowiedzialnym działaniom Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów Europa otrzyma nowoczesne prawo w dziedzinie broni. Częściowa harmonizacja przepisów w Unii nie tylko przyczyni się do likwidacji nielegalnej sprzedaży, ale również zapewni, że niebezpieczna broń, stanowiąca zagrożenie dla niewinnych ludzi, stopniowo zniknie z naszych ulic.
Catherine Stihler (PSE), na piśmie. − Należy z zadowoleniem przyjąć niniejsze sprawozdanie dotyczące kontroli nabywania i posiadania broni. Zwalczanie przestępczości z użyciem broni oraz nielegalnego przemytu broni do UE powinno być priorytetem.
Astrid Lulling (PPE-DE) , na piśmie. – (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana Dumitrescu i cieszę się, że dzięki wysiłkom Parlamentu udało się nam osiągnąć kompromisy akceptowalne dla wszystkich zainteresowanych podmiotów. Dla Luksemburga art. 5 rozporządzenia ma kluczowe znaczenie.
Niniejszy artykuł przywraca swobodę zawierania umów, umożliwiając dwóm stronom - konsumentowi i przedsiębiorcy - dokonanie wyboru, które prawo krajowe będzie miało zastosowanie do ich umowy, czy będzie to prawo państwa członkowskiego zamieszkania konsumenta, czy też przedsiębiorcy.
W swoim projekcie Komisja chciała to zmienić, stwierdzając, że jedynie prawo kraju zamieszkania konsumenta będzie miało zastosowanie. Miałoby to miażdżące konsekwencje dla mniejszych państw członkowskich, ponieważ działające na jednolitym rynku przedsiębiorstwa z tych państw byłyby zmuszone do stosowania aż do 27 różnych systemów prawa krajowego, co powstrzymałoby MŚP przed podejmowaniem w szczególności działalności handlowej poza granicami swojego kraju.
Konsumenci w mniejszych państwach członkowskich doświadczyliby zdecydowanego zmniejszenia się podaży, ponieważ wzrost kosztów biurokratycznych wynikających z niniejszej propozycji skłoniłby operatorów do zaniechania oferowania usług na rzecz konsumentów mieszkających w tych krajach.
Inger Segelström (PSE), na piśmie. − (SV) My, szwedzcy socjaldemokraci, głosowaliśmy za przyjęciem sprawozdania, ponieważ uznajemy, że ze względu na bezpieczeństwo prawne i w kontekście rozwoju wydarzeń, jaki dokonał się w handlu i marketingu, istotne jest, abyśmy posiadali wspólne nowoczesne zasady odnoszące się do wyboru prawa w zobowiązaniach umownych. Jednakże nie jesteśmy zadowoleni z osiągniętego kompromisu i z tego względu głosowaliśmy przeciwko ust. 2 w poprawce 77, dotyczącej umów konsumenckich. Uważamy, że Europa potrzebuje lepszej ochrony konsumentów, z jasnymi zasadami zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla konsumentów. Naszym zdaniem kompromis nie rozwiązuje w satysfakcjonujący sposób tego problemu.
Bezpieczni konsumenci, świadomi swoich praw i mający zaufanie do dokonywania zakupów transgranicznych, mają duże znaczenie dla gospodarki i dobrobytu Europy. Jednakże podzielamy obawy, wyrażone przez małe przedsiębiorstwa, dotyczące ciężaru nałożonego na podmioty uczestniczące w handlu elektronicznym w Europie, związanego ze zdobyciem wiedzy na temat prawa konsumentów w poszczególnych państwach członkowskich. To istotna kwestia, która nadal wymaga rozwiązania.
Edite Estrela (PSE), na piśmie. − (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pani Karin Scheele dotyczącego projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego rozporządzenie (WE) nr 1829/2003 w sprawie genetycznie zmodyfikowanej żywności i paszy, ponieważ uważam, że zmiany zawarte w sprawozdaniu, służące rozszerzeniu zakresu stosowania rozporządzenia, wzmocnią rolę Parlamentu Europejskiego w jego realizacji, w ten sposób wspierając lepszą regulację.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) W dniu dzisiejszym Parlament Europejski przyjął sprawozdanie pani Scheele w sprawie genetycznie zmodyfikowanej żywności i paszy. Jak wszyscy wiemy, wciąż istnieje wiele wątpliwości dotyczących genetycznie zmodyfikowanej żywności, w szczególności w odniesieniu do jej wpływu na zdrowie ludzi i zwierząt. Z tego względu, wobec braku pewności naukowej, konieczne jest przestrzeganie zasady przezorności.
Dodatkowo żywienie zwierząt genetycznie zmodyfikowanymi paszami oznacza, że te produkty również wchodzą do naszego łańcucha pokarmowego, chociaż nie ma gwarancji naukowej, że jest to nieszkodliwe dla zdrowia.
W swoim sprawozdaniu Parlament Europejski popiera stanowisko Komisji w sprawie uprawnień wykonawczych nadanych Komisji i określa szereg warunków wobec istniejących przepisów, bez rozwiązania zasadniczych problemów.
Z tego względu nie możemy głosować za jego przyjęciem. Chociaż warunki mogą być korzystne, nie rozwiązują zasadniczego problemu.
Ian Hudghton (Verts/ALE), na piśmie. − Moja grupa przedłożyła istotną poprawkę do sprawozdania pani Scheele. Uważamy, że Parlament Europejski powinien mieć pełną kontrolę w odniesieniu do zagadnienia organizmów modyfikowanych genetycznie. Uważam, że GMO stanowią znaczne zagrożenie dla zdrowia i środowiska w UE, a wszystkie decyzje w tej dziedzinie zasługują na możliwie jak najbardziej szczegółową kontrolę.
Renate Sommer (PPE-DE), na piśmie. − (DE) Po długich debatach my, sprawozdawcy reprezentujący grupy polityczne w tej Izbie, uzgodniliśmy kompromis w sprawie zmiany rozporządzenia (WE) nr 1829/2003 w sprawie genetycznie zmodyfikowanej żywności i paszy w odniesieniu do uprawnień wykonawczych nadanych Komisji. Niniejszy kompromis osiągnięto po konsultacji z innymi instytucjami, między innymi z Radą. W pełni uwzględnia on nową procedurę regulacyjną połączoną z kontrolą.
Z jednej strony udało się nam poszerzyć uprawnienia Parlamentu w porównaniu z tym, co w swoim projekcie proponowała Komisja. Udało się nam również poprawić projekt sprawozdania Komisji Ochrony Środowiska, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności, przekształcając je w praktyczną i realistyczną propozycję. Odrzucono wszelkie poprawki służące nadużyciu nowej procedury komitologii w celu wprowadzenia tylnymi drzwiami zmiany kluczowych elementów istniejących przepisów w zakresie GMO.
W rzeczywistości nie możemy pozwolić sobie na odwrócenie się od zielonej inżynierii genetycznej. Przeciwnie, GMO są nieodzowne dla naszej przyszłości. W świetle debaty nad zmianami klimatu powinno już być aż nadto widoczne, nawet dla ideologicznie przeciążonych polityków Zielonych, że musimy wykorzystać metody inżynierii biologicznej dla ulepszenia surowców odnawialnych wykorzystywanych do produkcji biomasy i energii. Po prostu nie mamy dostatecznej ilości ziemi uprawnej, aby uprawiać dostateczne ilości konwencjonalnych upraw energetycznych. Ponadto musimy zapewnić, że uprawy do produkcji żywności i energii nie będą zmuszone konkurować o przestrzeń. Dopuszczone GMO są bezpieczne, a ideologia nie napełnia żołądków!
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Mówimy „nie” zwiększaniu dotacji dla partii politycznych na szczeblu UE. W naturze demokracji leży budowanie partii politycznych oddolnie w procesie tworzenia opinii, następnie formułowanie programów politycznych i tworzenie partii politycznych, które starają się uzyskać poparcie w wyborach powszechnych. Koncepcja, zezwalająca elitom politycznym i technokratycznym na odgórne utworzenie unijnych partii dzięki pieniądzom podatników, jest dla demokracji odrażająca. W efekcie powstaną partie, które będą niezależne od swoich członków, ale zależne od elit politycznych.
Z tego względu niezbyt dobrym rozwiązaniem jest zwiększanie obecnie dotacji dla partii unijnych dzięki funduszom przyznanym na stworzenie fundacji politycznych na szczeblu europejskim. Partie unijne już kosztowały podatników ponad 10 milionów euro z budżetu UE na 2007 r., a wydaje się, że dzięki fundacjom politycznym uzyskają drugie tyle z wkładów finansowych. Oznacza to, że w przyszłości podatnicy europejscy będą musieli płacić około 190 milionów koron szwedzkich partiom unijnym i związanym z nimi organizacjom. Środki są kierowane do partii unijnych, które są wyłącznie papierowymi interwencjami Brukseli, partii, o które ludzie nigdy nie prosili, ani jako obywatele, ani jako podatnicy.
Moralnie wątpliwe jest również tak gładkie przeznaczanie przez polityków w tej Izbie środków podatników na swoje własne organizacje w chwili, kiedy zmniejsza się wydatki publiczne w państwach członkowskich.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Próbując przeforsować sedno odrzuconego już projektu traktatowego, nazywanego różnie „konstytucyjnym”, „mini”, „uproszczonym” czy „reformującym”, ponadnarodowe instytucje UE nadal wspierają sztuczne tworzenie tak zwanej „europejskiej opinii publicznej”.
Ponadto jak pamiętamy, ta determinacja stała się nieomal krucjatą po odrzuceniu przez Francuzów i Holendrów „konstytucji europejskiej” i uciekała się do wszelkich dostępnych środków, w tym „europejskich partii politycznych”, a obecnie ich korzeni politycznych, dla wspierania „tworzenia sumienia europejskiego”.
Jak powiedziała prezydencja portugalska, zaangażowanie „wszystkich naszych obywateli w ten fascynujący proces tworzenia Europy” stanowi „rzeczywisty wkład”, „rzeczywistą przyczynę”, „rzeczywistą sprawę”. Z tego względu powinniśmy zapytać, dlaczego mimo tak ogromnego entuzjazmu unika się przeprowadzenia referendów w sprawie traktatu europejskiego.
Jednakże nie chcą tego dominujące siły w UE. Tym, czego obecnie między innymi chcą, jest finansowanie kampanii wyborczych europejskich partii politycznych do Parlamentu Europejskiego ze środków budżetowych Wspólnoty, co stanowiłoby wyraźną ingerencję w wewnętrzne sprawy polityczne i demokratyczne funkcjonowanie każdego państwa.
Kartika Tamara Liotard i Erik Meijer (GUE/NGL), na piśmie. − (NL) W krajach, w których różni ludzie żyją razem, zwyczajowo nie istnieją partie działające w skali całego kraju. W byłych Austro-Węgrzech funkcjonowało wiele partii socjaldemokratycznych, katolickich i liberalnych, spośród których każda reprezentowała inną grupę ludności i każda była związana ze swoją grupą interesów i językiem. Od dziesięcioleci również w Belgii nie istnieją partie narodowe, a jedynie flamandzkie i walońskie. A więc w jaki sposób UE może mieć partie „europejskie”?
Nasza partia, Socjalistyczna Partia Holandii, postrzega partie jako zakorzenione organizacje, popularne ruchy współpracujące ze sobą dla osiągnięcia swojej wizji społeczeństwa oraz w dążeniu do zaspokojenia interesów grupy, która okazała danej partii zaufanie. Partie nie są elementem maszynerii państwa i nie powinny być budowane z wykorzystaniem wpływów podatkowych. Z tego względu głosowaliśmy przeciwko wcześniejszym decyzjom dotyczącym finansowania partii europejskich i sprzeciwiamy się również podniesieniu jego poziomu do 85%. Uważamy, że wspieranie raczej europejskich niż krajowych kampanii w przyszłych wyborach europejskich jest nierealne. Dwadzieścia siedem wyborów krajowych odbywa się w ramach bardzo zróżnicowanych sytuacji. Z nich powstaje jeden parlament, w którego międzynarodowy skład wchodzą grupy podobnie myślących ludzi. Wszyscy opowiadamy się za międzynarodową współpracą podobnie myślących osób, ale nie wymaga ona finansowania unijnego.
Kyriacos Triantaphyllides (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Partie polityczne na szczeblu europejskim mają zróżnicowane i czasami sprzeczne stanowiska polityczne w odniesieniu do polityk europejskich w różnych dziedzinach. Z tego względu wszystkie europejskie organizacje polityczne powiązane z partiami politycznymi muszą być niezależne, aby mogły wspierać takie stanowiska polityczne, jakie uważają za słuszne.
Planuje się powierzenie europejskim organizacjom politycznym objętym zakresem niniejszego rozporządzenia zadania wspierania oficjalnej polityki europejskiej, która często jest sprzeczna z deklarowanymi stanowiskami partii politycznych. Stanowi to bezpośrednią ingerencję w działalność polityczną europejskich partii politycznych oraz krajowych partii politycznych wchodzących w ich skład. Przyczyni się to również do pośredniej ingerencji w procesy polityczne i wyborcze w państwach członkowskich, ponieważ poprzez planowane finansowanie mogłoby to spowodować podział na „preferowane” i „niepreferowane” partie polityczne, który mógłby następnie wpłynąć na wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Z tego względu każde rozporządzenie musi wspierać wolność opinii i przejrzystość, bez jakiejkolwiek zależności, która stanowiłaby ograniczenie dla stanowisk i działalności europejskich i krajowych partii politycznych.
David Martin (PSE), na piśmie. − Z zadowoleniem przyjmuję to sprawozdanie, starające się zapewnić, że poziom pozostałości pestycydów w żywności i paszach jest minimalny. To kwestia istotna dla zdrowia zwierząt i ludzi.
- Ogłoszenie europejskiego konsensusu w sprawie pomocy humanitarnej (B6-0484/2007)
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Jak już wcześniej podkreślaliśmy, nie możemy poprzeć „konsensusu” w sprawie zasad, celów i strategii UE dotyczących dostarczania pomocy humanitarnej do krajów trzecich, które wymagają od nas wspierania tak zwanych interwencji „humanitarnych” jako „prawa” a nawet „obowiązku”, oraz stosowania „środków przymusu, w tym interwencji zbrojnej” jako „środka ostatecznego”, poddając w wątpliwość podstawowe zasady prawa międzynarodowego.
Niestety konsekwencje takiej polityki są bardzo widocznej (mimo ich ukrywania i pomijania). Polityka maskuje niedopuszczalne cele i interesy pod płaszczykiem „dobrych intencji”, jak gdyby stałe demaskowanie zbrojnej agresji i okupacji Iraku przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników nie było wystarczające, wraz ze spowodowanymi w ten sposób setkami tysięcy zabitych oraz plądrowaniem ogromnych zasobów naturalnych kraju.
„Interwencja humanitarna” stanowi instrument wykorzystywany przez największe potęgi do uzasadnienia swoich interwencji w sytuacjach, które często same zaogniały i pogarszały wskutek wieloletniej realizacji swoich strategicznych interesów oraz wspierania niegodziwych posunięć międzynarodowych korporacji.
Rozwiązanie poważnych problemów dotykających miliony istnień ludzkich wymaga poszanowania ich narodowej suwerenności, pokojowego rozwiązywania konfliktów międzynarodowych oraz zaspokojenia pilnych potrzeb najuboższych krajów.
Roberta Alma Anastase (PPE-DE), na piśmie. − (RO) Głosowałam za przyjęciem tej rezolucji mając nadzieję, że będzie ona miała konkretny wpływ na sytuację w Gruzji i jej decyzję dotyczącą twardej kontynuacji reform demokratycznych, jak również na proces konsolidacji działań UE w tym kraju oraz generalnie u wschodnich sąsiadów.
Jako sprawozdawczyni w sprawie sytuacji w regionie Morza Czarnego chciałabym ponownie podkreślić znaczenie stworzenia obszaru stabilności politycznej i faktycznej demokracji w tym regionie. Mój projekt sprawozdania wymienia ten obszar wśród innych kluczowych priorytetów współpracy regionalnej, a sytuacja w Gruzji potwierdza nam absolutną konieczność wspierania i wzmacniania współpracy w tym obszarze. Uważam, że w tym celu kluczowe znaczenie mają trzy elementy: wzmacnianie demokratycznych reform w Gruzji, ustanowienie dobrosąsiedzkich stosunków w tym regionie oraz konstruktywne zaangażowanie Rosji w ten proces, i wreszcie zasadnicze i aktywniejsze zaangażowanie UE w rzeczywistą stabilizację i demokratyzację Gruzji oraz ogólnie regionu Morza Czarnego.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Chciałbym zgłosić kilka uwag dotyczących rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie sytuacji w Gruzji.
Po pierwsze, choć dostrzega się w niej pogorszenie sytuacji politycznej i represje w Gruzji, to jest to jeszcze jeden wyraz ingerencji UE, eufemistycznie określanej mianem wspierania „niezbędnych reform politycznych i gospodarczych” oraz „wartości euroatlantyckich”.
Po drugie, na skutek tego uznaje się „polityczny, demokratyczny i gospodarczy postęp dokonany przez obecny parlament i rząd Gruzji”, nawet jeżeli treść tej rezolucji świadczy o czymś całkowicie przeciwnym, a nie wspomina się w niej o fali represji, jakim poddawane są od długiego czasu środowiska postępowe w tym kraju.
Po trzecie, rezolucja ignoruje fakt, że to pogorszenie się sytuacji społecznej i ekonomicznej w Gruzji oraz warunków życia większości ludności, wraz ze spadającymi dochodami i zatrudnieniem, jest przyczyną obecnych niepokojów społecznych, wzmacniając różnice wewnętrzne, które rządzący starają się wykorzystać i sfałszować, jak robili w niedawnej przeszłości.
Wreszcie reagując na te istotne wydarzenia PE „zachęca” prezydenta Saakaszwilego i władze Gruzji, choć „potępiał” innych za zdecydowanie mniejsze przewinienia.
Carlos Coelho (PPE-DE), na piśmie. − (PT) Zatwierdzona w 2000 r. w Nicei karta praw podstawowych stanowi listę wspólnych wartości europejskich, z którymi mogą utożsamiać się wszyscy obywatele.
Te wartości wynikają z bogatego dziedzictwa kulturowego poszczególnych państw UE, ich tradycji i praw konstytucyjnych, i określają Unię nie tylko jako jednostkę gospodarczą, ale jako wspólnotę podzielanych wartości.
Parlament Europejski systematycznie domagał się przyznania Karcie statusu prawa pierwotnego, co nadało by jej rolę głównego punktu odniesienia dla Trybunału Sprawiedliwości i sądów krajowych oraz wiążącą moc prawną.
Z tego względu bardzo się cieszę, że to zostało wreszcie potwierdzone, i z zadowoleniem zauważam, że projekt traktatu reformującego utrzymuje treść części II traktatu ustanawiającego konstytucję europejską.
Ubolewam, że karta została włączona jako załącznik, a nie integralna część Traktatu, jak wymagałoby jej znaczenie. Ubolewam również, że Wielka Brytania i Polska skorzystały ze swojego prawa do odstąpienia od tego zobowiązania do przestrzegania praw podstawowych, chociaż niedawne oświadczenia nowego polskiego rządu wydają się wskazywać na odmienne nastawienie, takie, które jest bardziej zgodne ze wspólnym duchem.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Wyraźnie widać, że sprawozdanie w sprawie karty praw podstawowych jest wykorzystywane jako przykrywka dla wskrzeszenia sedna konstytucji europejskiej i ominięcia suwerennej woli społeczeństw Francji i Holandii, które ją odrzuciły, w celu uniknięcia konieczności przeprowadzenia referendum w sprawie tak zwanego traktatu reformującego. To niedopuszczalne i z tego względu głosowaliśmy przeciwko.
W pewien sposób hipokryzją jest mówienie o ochronie praw podstawowych przy jednoczesnej próbie ukrycia treści Traktatu przed obywatelami, uniknięcia przeprowadzenia otwartej debaty w celu wyjaśnienia problemów i uniemożliwienia obywatelom wyrażenia ich opinii przy urnach w referendach krajowych.
Jednakże ponownie musimy podkreślić, że karta jest słabszym instrumentem niż inne, na przykład konstytucja Republiki Portugalii, Europejska Karta Społeczna czy Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności Rady Europy, które obowiązują na arenie międzynarodowej, są bardziej wszechstronne i uznane za prawomocne.
Wreszcie nie możemy zapomnieć, że głównym celem karty jest ułatwienie dokonania neoliberalnego, federalistycznego i militarystycznego postępu, który jest celem tak zwanego traktatu reformującego.
Robert Goebbels (PSE), na piśmie. – (FR) Fakt, że Unia Europejska ponownie szykuje się do przyjęcia karty praw podstawowych, pokazuje, w jaki sposób oszukuje się obywateli Europy. Pierwotna karta została zmieniona, w szczególności w odniesieniu do jej skutków prawnych, aby zapewnić, że Wielka Brytania będzie w stanie podpisać w Rzymie traktat konstytucyjny. To było ustępstwo uzyskane przez Brytyjczyków.
Jednakże protokół 7 do przyszłego traktatu lizbońskiego, który zapewnia Wielkiej Brytanii i Polsce możliwość odstępstwa, zapewnia „dla uniknięcia wątpliwości”, że „karta nie rozszerza zdolności Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej” do wydawania orzeczeń dotyczących przepisów ustawowych i wykonawczych tych krajów na podstawie karty, ani nie „tworzy praw, które mogą być dochodzone na drodze sądowej, mających zastosowanie do Polski lub Wielkiej Brytanii”. Oznacza to, że prawa ustanowione w karcie nie będą prawami wspólnotowymi. Nie będę miał nic wspólnego z tym oszustwem.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Wszystkie instytucje UE są już związane prawem międzynarodowym zapewniającym ochronę praw człowieka. Wynika to dość jasno z orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie Racke. Oprócz tego wszystkie kraje UE ratyfikowały Europejską konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Konwencja jest wiążąca wobec wszystkich państw członkowskich i dobrze spełnia swoje funkcje.
Z drugiej strony nowy tekst wiąże się z ryzykiem braku pewności prawnej, ponieważ Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu może wydawać orzeczenia sprzeczne z decyzjami podejmowanymi przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, który już działa w sposób satysfakcjonujący.
Sprzeciwiamy się koncepcji wejścia w życie karty praw podstawowych Unii Europejskiej w wersji stanowiącej załącznik do niniejszego sprawozdania.
Uważamy, że złym rozwiązaniem jest upoważnienie przewodniczącego do uroczystego ogłoszenia karty przed podpisaniem Traktatu i sprzeciwiamy się jakimkolwiek działaniom służącym opublikowaniu jej w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej przed pozytywnym zakończeniem procedury ratyfikacyjnej, o ile to się stanie.
Zamiast tego wzywamy państwa członkowskie do rozpoczęcia negocjacji umożliwiających UE przystąpienie do Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, aby instytucje UE również były związane tymi wspólnymi przepisami w dziedzinie praw człowieka.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Wydaje się, że Parlament Europejski zatwierdził (?) po siedmiu latach po raz drugi „kartę praw podstawowych” (KPP).
Musimy zauważyć, że KPP została opracowana przez zwołany w tym celu tak zwany „konwent”, który osiągnął konsensus na podstawie najmniejszego wspólnego mianownika, działając pod presją sił opowiadających się za najbardziej reakcyjnymi stanowiskami, mianowicie rządem brytyjskiej Partii Pracy, kierowanym przez Tony'ego Blaira.
W rezultacie tej procedury KPP jest o wiele słabsza w dziedzinie praw socjalnych, niż na przykład konstytucja Republiki Portugalii lub Europejska Karta Społeczna, ratyfikowana przez Portugalię.
Na przykład obrona prawa do pracy, jasno i bezpośrednio zawarta w konstytucji Republiki Portugalii (art. 58) oraz Europejskiej Karcie Społecznej (art. 1) została w KPP „dostosowana” i „unowocześniona”, przyjmując kształt „prawa do podejmowania pracy”.
Istnieją inne przykłady, o czym możemy dowiedzieć się z „wyjaśnień sporządzonych pod kierownictwem Prezydium Konwentu, który opracował kartę, i za których uaktualnienie odpowiada Prezydium Konwentu Europejskiego”, który przygotował „konstytucję europejską”. Te „wyjaśnienia” mają kluczowe znaczenie dla interpretacji treści KPP, ale prawie nigdy nie są do niej dołączane. Zastanawiam się dlaczego?
Jules Maaten (ALDE), na piśmie. − (NL) „Narody Europy, tworząc między sobą coraz ściślejszy związek, są zdecydowane dzielić ze sobą pokojową przyszłość opartą na wspólnych wartościach.” Tak brzmi pierwsze zdanie preambuły do karty praw podstawowych Unii Europejskiej, którą unijni przywódcy podpisali 7 grudnia 2000 r. w Nicei.
I to zdanie zawiera absolutną prawdę. W naszej Unii dzieliliśmy wspólne wartości i standardy, które obecnie są zawarte w karcie jako prawa: wolność, równość, godność ludzka, solidarność, prawa obywatelskie i sprawiedliwość.
Moim zdaniem lepszym rozwiązaniem byłoby po prostu podpisanie przez UE europejskiej konwencji praw człowieka Rady Europy. Ale ostatecznie to akceptowalne rozwiązanie. To wyraźne uznanie praw człowieka w UE.
David Martin (PSE), na piśmie. − Z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie pana Leinena dotyczące karty praw podstawowych, za przyjęciem którego głosowałem. Jednakże wstrzymałem się od głosu w odniesieniu do poprawki wzywającej Polskę do pełnego stosowania karty praw podstawowych - jako poseł brytyjski uznałem, że byłoby to pewną hipokryzją.
José Ribeiro e Castro (PPE-DE), na piśmie. − (PT) Wstrzymałem się od głosowania w sprawie tego projektu, ponieważ konstytucja portugalska zapewnia lepszą ochronę praw podstawowych oraz dlatego, że wyrażana przez niektórych opinia, że prawo wspólnotowe ma pierwszeństwo względem prawa krajowego państw członkowskich, mogłaby spowodować bardzo szkodliwe spory prawne.
Marek Siwiec (PSE), na piśmie. − Głosowałem dzisiaj za ponownym przyjęciem karty w jej nowej formie, aby stała się wiążąca wobec instytucji europejskich. Moja partia socjalistyczna w Polsce i Europie zdecydowanie popiera przyjęcie karty, podobnie jak ja. Karta jest kluczowym instrumentem w naszej Unii, dając wszystkim obywatelom Unii prawa - prawa indywidualne, jak również prawa związane z obywatelstwem. Dzięki tej karcie zapełniamy olbrzymią lukę. Odstąpienie nie jest rzeczywistym odstąpieniem, ponieważ karta nadal będzie obowiązywać w odniesieniu do instytucji i prawa wspólnotowego, chociaż niektóre kraje nadal mają nadzieję, że nie będzie miała wpływu na prawo krajowe. Trybunał Sprawiedliwości zapewni właściwe stosowanie karty. Proklamacja odnowionej karty i odniesienie w nowym traktacie wzmocni Unię Europejską jako wspólną przestrzeń wspólnych wartości i praw. Z tego względu nadal mam nadzieję, że karta będzie miała zastosowanie do wszystkich 27 państw członkowskich bez wyjątku, uwzględniając przede wszystkim moją ojczyznę, Polskę.
Andrzej Jan Szejna (PSE), na piśmie. − Głosuję za przyjęciem sprawozdania posła Jo Leinena w sprawie zatwierdzenia Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej przez Parlament Europejski.
Jestem zdania, że Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej powinna zostać przyjęta bez zastrzeżeń, także przez mój kraj, Polskę.
Karta ma, wraz z wejściem w życie nowego traktatu reformującego, stać się dokumentem prawnie wiążącym, o takiej samej randze, jak traktaty. To ważne z punktu widzenia obywateli, a także zachęta do tego, aby kontrolować działania unijnych instytucji tam, gdzie państwa członkowskie przyznały im prawo do działania. Każdy obywatel będzie mógł powoływać się bezpośrednio na kartę i dochodzić swoich praw opartych na prawie UE przed sądami w Unii.
Konrad Szymański (UEN), na piśmie. − Karta Praw Podstawowych komplikuje system ochrony praw podstawowych w Europie. Czyni go jeszcze mniej zrozumiałym dla obywateli. To są wątpliwości wielu Europejczyków. To są powody, dla których dwa państwa członkowskie zdecydowały się na protokoły zabezpieczające przed nieoczekiwanymi działaniami karty. To są powody mojego głosowania przeciw sprawozdaniu Leinen.
Jan Andersson, Ole Christensen, Göran Färm, Anna Hedh, Dan Jørgensen, Christel Schaldemose, Inger Segelström i Britta Thomsen (PSE), na piśmie. (SV) My, szwedzcy i duńscy socjaldemokracji, zdecydowaliśmy się głosować za przyjęciem poprawki 41 do sprawozdania. Na rynku pracy występują problemy wynikające z niepewnych umów o pracę i wynagrodzeń, za które nie można wyżyć. Należy to naprawić. W niektórych krajach dzieje się to dzięki prawnie obowiązującym płacom minimalnym. W innych krajach takie problemy są rozwiązywane w drodze negocjacji między partnerami społecznymi. W państwach skandynawskich wybraliśmy ten drugi model. My, szwedzcy i duńscy socjaldemokraci, uważamy, że nadal powinniśmy mieć możliwość korzystania z naszego modelu umów zbiorowych służących zapewnieniu pracownikom godziwych płac.
Ponieważ przedłożona poprawka wzywa, aby niniejsze zagadnienie zostało uregulowane w krajowych systemach państw członkowskich, uważamy, że jest to zgodne z wybranym przez nas modelem umów zbiorowych.
Philip Bushill-Matthews (PPE-DE), na piśmie. −Grupa PPE-DE zdecydowanie popiera zasadę flexicurity oraz udzielanie pomocy pracownikom i pracodawcom w dostosowaniu się do wyzwań globalizacji. Ściśle współpracowaliśmy z innymi grupami, jak również ze sprawozdawcą z grupy PSE, w celu opracowania sprawozdania, które byłoby korzystne i wyważone, i osiągnęliśmy zasadnicze porozumienie w odniesieniu do wszystkich najważniejszych spraw.
Jednakże podkreśliliśmy również, że nie poprzemy ostatecznego sprawozdania, jeżeli zostaną przyjęte dwie ostatnie poprawki. Nie mogliśmy zgodzić się na zgłoszoną w ostatniej chwili przez grupę GUE/NGL poprawkę (41) dotyczącą przymusowego ograniczenia godzin pracy, która ograniczyłaby wybór jednostkowy i wynagrodzenia; nie mogliśmy również zgodzić się z zaproponowaną przez nich poprawką 45 dotyczącą minimalnej płacy jednakowej w całej UE, ponieważ Traktat potwierdza, że leży to w kompetencjach państw członkowskich UE, nie należy do właściwości UE i nie ma na nią miejsca w niniejszym sprawozdaniu.
Będziemy nadal ściśle współpracować ze wszystkimi grupami politycznymi, które dążą do wypracowania konstruktywnych koncepcji pomagającym pracownikom poradzić sobie z wyzwaniem zmian. Ale nie robią na nas wrażenia grupy preferujące pokazanie się w celach wyborczych niż danie pierwszeństwa rzeczywistym potrzebom obywateli.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Głosowaliśmy przeciwko, ponieważ niedopuszczalne jest poparcie przez Parlament Europejski zasadniczych celów Komisji Europejskiej wobec flexicurity. Zgadzając się z tym, że pracownicy i pracodawcy odnoszą korzyści z elastyczności, tekst zatwierdza sedno komunikatu Komisji Europejskiej, którego celem jest deregulacja rynku pracy, który liberalizuje prawo do zwolnienia pracownika bez uzasadnionego powodu, dewaluuje umowy zbiorowe i osłabia wysiłki związków zawodowych i pracowników, chociaż sam tekst jest pod niektórymi względami krytyczny wobec komunikatu.
W tekście występują wielokrotne powołania na potrzebę „elastycznych rynków pracy”, „elastyczne zobowiązania umowne” oraz „elastyczną siłę roboczą”. Nie pozostawia to wątpliwości dotyczących rzeczywistych intencji sprawozdania, będącego efektem porozumienia między dwiema największymi grupami politycznymi w Parlamencie Europejskim, PPE-DE i PSE, obejmującymi portugalskich posłów do PS, PSD oraz CDS/PP.
Ubolewamy, że przedstawione przez na propozycje zostały odrzucone, w tym nasz sprzeciw wobec włączenia zasady flexicurity do strategii lizbońskiej, przeglądu wytycznych w sprawie zatrudnienia na lata 2008-2010 oraz krajowych planów reform, jak również sprzeciw wobec wykorzystania funduszy wspólnotowych do finansowania ataków na prawa kobiet.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Polityki zatrudnienia państw członkowskich powinny być kształtowane na szczeblu krajowym w procesie powszechnej debaty, mające źródła w demokracji, opartej na badaniach naukowych i doświadczeniach krajowych. Polityka zatrudnienia w poszczególnych państw UE powinna być rezultatem procesu konkurencji instytucjonalnej.
Na szczęście obecnie mamy możliwość omówienia duńskiego modelu flexicurity, ponieważ około 25 lat temu UE nie wprowadziła wspólnej polityki rynku pracy. Gdyby tak się stało, niektóre kraje kontynentalne pod przywództwem Niemiec wdrożyłyby prawo UE, które miałoby katastrofalne skutki dla zatrudnienia i wzrostu w Europie, a którego praktycznie nie dałoby się zmienić. Nowe państwa członkowskie byłyby zmuszone do przyjęcia polityki jako części acquis communautaire i przez to byłyby zmuszone do rozpoczynania kariery państw członkowskich w nieracjonalnych warunkach.
To dzięki temu, że nie istnieje wspólna polityka w tej dziedzinie, możemy obecnie postawić obok siebie flexicurity, model skandynawski, model anglo-saksoński oraz model kontynentalny i porównać je. Dzięki tej konkurencji instytucjonalnej o znalezienie dobrych rozwiązań w rzeczywistym świecie mamy obecnie rozwiązania, które możemy porównać.
Na podstawie powyższych argumentów głosowaliśmy w końcowym głosowaniu przeciwko rezolucji i przeciwko wszystkim zgłoszonym poprawkom zawierającym opinie, jaką formę polityki zatrudnienia powinny stosować państwa członkowskie.
Carl Lang (NI), na piśmie. – (FR) Rozpowszechnianie nowych słów jest jednym z symptomów nierozwiązywalnego problemu: braku talentu lub wiedzy mimo bogactwa istniejącego słownictwa. To również krok w stronę jednolitego języka stosowanego przez elitę, która nie ma ojczyzny, wiary i praw, oraz jej machiny propagandowej.
„Flexicurity”, która miała być sposobem osiągnięcia dobrobytu w całej Europie dzięki wyważonemu połączeniu „elastyczności” w dziedzinie gospodarki oraz „bezpieczeństwa” w dziedzinie socjalnej, to nowy pro-globalizacyjny trik euroentuzjastów.
Dla Komisji Europejskiej oznacza to zasadniczo wyłącznie złagodzenie prawa pracy w celu zwalczania bezrobocia. Jednakże w rzeczywistości głównym rezultatem tej liberalnej koncepcji będzie ułatwienie przedsiębiorstwom zwalniania pracowników i zmniejszenie kosztów takiej procedury w celu tańszej rekrutacji pracowników. To przyciągnie jeszcze większą liczbę imigrantów spoza Europy, ale również będzie stanowić zagrożenie socjalne wskutek efektu domina, zmniejszając bezpieczeństwo nisko płatnych rodzajów pracy i wpływając również na lepiej opłacane.
Komisja Zatrudnienia i Spraw Społecznych Parlamentu starała się zmienić ten tekst w celu zmniejszenia jego wpływu na zatrudnienie, ale to nie wystarczy dla zaspokojenia ultraliberalnych apetytów euroentuzjastów.
Astrid Lulling (PPE-DE), na piśmie. – (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana Christensena, ponieważ przyjmuje ono właściwe i szeroko akceptowane podejście do swoistego połączenia elastyczności i bezpieczeństwa. Pokazuje bardzo wyraźnie, że elastyczne rynki pracy mogą iść w parze z bezpieczeństwem pracy.
Określenie „flexicurity” jest często demonizowane, ale w niniejszym sprawozdaniu udało się nam pokonać negatywne konotacje dotyczącego tego, co powinno być podstawową zasadą polityki zatrudnienia w Europie. Tworzenie miejsc pracy ma kluczowe znaczenie dla zwalczania bezrobocia w Europie, które nadal pozostaje na zbyt wysokim poziomie, mimo osiągniętego w ostatnich latach postępu. Flexicurity daje nam realistyczną perspektywę osiągnięcia celów strategii lizbońskiej.
Jeżeli mamy to zrobić, musimy znaleźć sposoby ułatwienia dostępu do zatrudnienia i szkolenia wykwalifikowanej, elastycznej, mobilnej i zmotywowanej siły roboczej.
Własne miejsce pracy jest najlepszą ochroną przed wszystkimi formami wykluczenia społecznego. Europa musi zachęcać państwa członkowskie do ułatwienia dostępu do zatrudnienia dla osób wchodzących lub powracających na rynek pracy.
Wszelkie przepisy dotyczące zatrudnienia i warunków pracy są sprawą państw członkowskich, a ja popieram poprawki wzmacniające zasadę pomocniczości.
David Martin (PSE), na piśmie. − Zasadniczo z zadowoleniem przyjmuję główną ideę dokumentu Komisji w sprawie flexicurity. Za pomocą niniejszego sprawozdania Parlament wyraźnie pokazuje, że flexicurity powinna zwiększyć gwarancję pracy i wspierać bezpieczeństwo zatrudnienia. Żaden pracownik nie powinien być pozbawiony prawa do równego traktowania, kształcenia przez całe życie czy korzyści z zabezpieczenia społecznego.
Jean-Claude Martinez (NI), na piśmie. – (FR) „Flexicurity” to zasłona dymna, przesłaniająca komercjalizację pracy i pracowników.
Wydaje się, że ta zasłona dymna pochodzi z Danii. Po modelu szwedzkim z lat 60., jugosłowiańskim modelu samozarządzania z lat 70., wiecznym modelu Mao, byłym modelu radzieckim, modelu blairystów czy nawet zappatystów obecnie mamy model duński. To „Andersenomania”, Margaret Thatcher przebrana za małą syrenkę, by przekonać nas, że jeżeli damy „jednorazowym pracownikom” kilka zasiłków, kilka szkoleń i szybką reintegrację, to zapewnimy im większe bezpieczeństwo.
W Danii odbywa się więcej strajków, niż we Francji, ale to nieważne. Flexicurity uczyniła z niej raj elastycznego rynku pracy i szczęśliwych pracowników (chociaż mogą się państwo zastanawiać, dlaczego nadal strajkują...).
Co z tego wszystkiego jest prawdą? Prawdą jest, że staramy się stworzyć w Europie „mindongów”, podobnych do chińskich „pół-rolników, pół-robotników”, pracujących w najgorszych możliwych warunkach.
Cała koncepcja polega na ograniczeniu poziomu ochrony zapewnianej przez kodeks zabezpieczenia społecznego i kodeks pracy.
„Flexicurity” to faryzeizm zastosowany do naszego prawa pracy. Wynik ekonomiczny będzie iluzoryczny, podobnie jak przy ograniczeniu składek na ubezpieczenie społeczne, dzięki czemu nie udało się zlikwidować nierównowagi między kosztami produkcji w Azji i Europie.
Bairbre de Brún i Mary Lou McDonald (GUE/NGL), na piśmie. −Z zadowoleniem przyjmujemy fakt, że sprawozdanie stara się przywrócić równowagę w komunikacie Komisji na rzecz ochrony praw pracowniczych. Chociaż z zadowoleniem przyjmujemy uznanie potrzeby stworzenia miejsc pracy o wysokiej jakości, zasobów dla uczenia się przez całe życie, bieżącego kształcenia i szkolenia pracowników oraz potrzeby opracowania szczególnych strategii w celu uwzględnienia młodszych pracowników i kobiet, to ubolewamy, że zobowiązania są mgliste i brakuje konkretnych celów w tych dziedzinach.
Dynamiczna i elastyczna gospodarka musi zaspokajać prawa i potrzeby pracowników tak samo, jak interesy przedsiębiorstw. Odrzucamy prezentowaną jednostronną wersję flexicurity.
Jesteśmy przeciwne sprawozdaniu, ponieważ wobec zwiększania się sezonowości i wykorzystywania pracowników nietypowych, UE i państwa członkowskie nie podjęły działań, w szczególności w odniesieniu do tymczasowych pracowników z agencji.
Dimitrios Papadimoulis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Głosowałem przeciwko sprawozdaniu pana Christensena w sprawie flexicurity, ponieważ w imię elastyczności rynku pracy osłabia ono ochronę zwykłego zatrudnienia i bezpieczeństwa pracowników. Mimo wysiłków i propozycji Europejskiej Grupy Lewicy, dzięki zatwierdzonemu przez siebie kompromisowi między europejską prawicą a socjalistami Parlament Europejski przyjął podstawową filozofię neoliberlanego projekty Komisji, mimo pewnych niewielkich zmian. W imię konkurencyjności i zysków przedsiębiorstw obecnie uznaje się osiągnięcia związków zawodowych za „nieelastyczne” i za „obciążenie”. Łatwiejsze będzie zwalnianie pracowników, co nie będzie się wiązać z żadnym kosztem dla przedsiębiorstw, a koszt ochrony bezrobotnej młodzieży zostanie całkowicie przeniesiony na społeczeństwo. Odpowiedzialność przedsiębiorstw za pracowników zastępuje się odpowiedzialnością społeczeństwa za bezrobotnych. W nowym modelu znacznie osłabia się znaczenie negocjacji zbiorowych i związków zawodowych. Poprzez swoje propozycje na forum Komisji Zatrudnienia i Spraw Społecznych, jak również na sesji plenarnej, Lewica Europejska, we współpracy ze związkami zawodowymi, dąży do ochrony pracowników, bez względu na rodzaj ich umowy o pracę. Uważa, że prawo do podejmowania działań zbiorowych jest istotnym elementem prawa pracy. Wzywamy państwa członkowskie do wspierania zwykłego zatrudnienia oraz zabezpieczenia i poprawy praw pracowników, przy zachowaniu wysokiego standardu bezpieczeństwa socjalnego.
Pierre Pribetich (PSE), na piśmie. – (FR) Niestety, mająca zasadnicze znaczenie poprawka do sprawozdania Ole Christensena w sprawie wspólnych zasad flexicurity została odrzucona przez większość w Parlamencie Europejskim i z tego względu zagłosowałem przeciwko przyjęciu sprawozdania.
Poprawka 41 dotycząca wspierania europejskiej polityki płac proponowała, aby płaca minimalna wynosiła co najmniej 50% średniego krajowego wynagrodzenia, co wydawało mi się konieczne dla przeciwdziałania niskim zarobkom prowadzącym często do ubóstwa.
Harmonizacja minimalnej płacy na szczeblu europejskim mogłaby przynieść kluczowy postęp w zakresie warunków zatrudnienia pracowników europejskich. Głęboko ubolewam, że niniejsze głosowanie po raz kolejny uniemożliwiło socjalnej Europie dokonania kroku w kierunku większej sprawiedliwości i spójności.
Peter Skinner (PSE), na piśmie. −Kluczowe znaczenie dla ruchów pracowniczych w całej Europie ma ustanowiony zbiór praw podstawowych, które mogą być wsparte za pomocą środków prawnych, o ile to konieczne.
Ze względu na presję na zatrudnienie milionów osób w nowoczesnej gospodarce liberalnej oraz skutki dążenia do ustanowienia rynku wewnętrznego, konieczne jest stworzenie odpowiedniej i skutecznej równowagi. Ze względu na powyższe przyczyny wsparłem te elementy niniejszego sprawozdania, które odnoszą się do tych obaw.
Renate Sommer i Gabriele Stauner (PPE-DE), na piśmie. − (DE) Głosowałyśmy przeciwko przyjęciu niniejszego sprawozdania, ponieważ stanowi ono kłębek sprzecznych oświadczeń, niewykazujących wyraźnego stanowiska w żadnej istotnej sprawie społecznej. Można się w nim doczytać absolutnie wszystkiego, czego sobie zażyczycie. Przede wszystkim daje ono Komisji wolną rękę dla podjęcia działań bez odpowiedniej podstawy prawnej. Ponadto odrzuciliśmy określenie „flexicurity” jako pozbawioną znaczenia żonglerkę słowną.
Catherine Stihler (PSE), na piśmie. − Flexicurity może działać jedynie w takim przypadku, jeżeli udzieli się przyzwoitego wsparcia osobom, które utraciły pracę, zarówno pod względem wsparcia finansowego, jak i w poszukiwaniach nowej pracy.
Lars Wohlin (PPE-DE), na piśmie. − (SV) Koncepcja flexicurity uzyskała niestety już tak mocne wsparcie w debacie, że niemożliwe jest jej pominięcie. Trwa spór, czyja definicja przeważy. Nieco upraszczając, konserwatyści kładą nacisk na elastyczność, a socjaliści - na bezpieczeństwo. W sprawozdaniu w sprawie flexicurity, nad przyjęciem którego dziś głosowaliśmy w Parlamencie Europejskim, przeważa na szczęście pierwsza z tych definicji. To z tego powodu możliwe było poparcie przeze mnie niniejszego sprawozdania, mimo kilku niezbyt fortunnych uwag. Jeżeli mamy przeciwdziałać wykluczeniu, najwyższym priorytetem musi być likwidacja sztywności, która uniemożliwia wejście na rynek pracy, w szczególności młodym ludziom i starszym pracownikom.
Emanuel Jardim Fernandes (PSE), na piśmie. − (PT) Przedłożony przez Komisję Europejską projekt nowej polityki turystycznej, przedstawiony w jej komunikacie „Odnowiona polityka turystyczna UE - Ku silniejszemu partnerstwu na rzecz turystyki europejskiej”, będącym przedmiotem niniejszego sprawozdania, zasługuje na pełne poparcie.
Sprawozdanie wzmacnia i uzupełnia przepisy projektu Komisji, ulepszając go między innymi poprzez:
- ochronę harmonizacji standardów jakościowych zakwaterowania turystycznego w Europie oraz wspierając ustanowienie europejskiego „parasola” w odniesieniu do systemów zarządzania jakością;
- ochronę konsumentów, w szczególności w dziedzinie elektronicznych usług turystycznych (rezerwacje i płatności);
- w zakresie dostępności turystyki odpowiednie uwzględnienie nie tylko turystów o ograniczonej mobilności, ale również związanych z dostępnością problemów wpływających na regiony o szczególnych warunkach naturalnych lub geograficznych, na przykład regionów skrajnych;
- wspieranie zrównoważonej turystyki (gospodarczo, społecznie, terytorialnie, ekologicznie i kulturowo);
- wzmocnienie praw pasażerów w dziedzinie transportu lotniczego;
- wspieranie punktu docelowego „Europa” oraz europejskich docelowych punktów turystycznych.
Z powyższych względów głosowałem za przyjęciem sprawozdania.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Chociaż z zadowoleniem przyjmujemy niektóre aspekty niniejszego sprawozdania, na przykład wspieranie standardów jakościowych zakwaterowania turystycznego, ochronę konsumentów, poprawę dostępności do turystycznych miejsc przeznaczenia i turystyki dla wszystkich, z ubolewaniem przyjmujemy odrzucenie naszych propozycji, podkreślających potrzebę:
- zagwarantowania praw pracowników i dobrej jakości miejsc pracy poprzez inwestycje w szkolenia i rozwój zasobów ludzkich, zapewnienie bezpiecznych umów o pracę oraz sprawiedliwych i godnych płac;
- przyjęcia przekrojowego podejścia do tego sektora w politykach wspólnotowych i finansowaniu, poprzez stworzenie specjalnego programu wspólnotowego uzupełniającego inicjatywy państw członkowskich;
- ograniczenia sezonowego charakteru popytu, minimalizacji wpływu wykorzystania zasobów i ilości odpadów oraz rozwoju turystyki dostępnej dla wszystkich bez jakiejkolwiek formy dyskryminacji.
Z zadowoleniem przyjmujemy przyjęcie propozycji, których celem jest:
- zapewnienie zrównoważonej turystyki, wspierającej powiązaną działalność gospodarczą, doceniającej krajobraz i nasze dziedzictwo kulturowe, historyczne i przyrodnicze oraz wspierającej spójność terytorialną;
- sprzeciw wobec pojawienia się infrastruktury turystycznej opierającej się na turystyce masowej, która miałaby zdecydowanie negatywny wpływ na społeczność lokalną, środowisko naturalne oraz dziedzictwo historyczne i kulturowe.
Ian Hudghton (Verts/ALE), na piśmie. − Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana Costy w sprawie polityki turystycznej. Przemysł turystyczny odgrywa istotną rolę w gospodarce każdego kraju europejskiego i ma absolutnie kluczowe znaczenie w wielu obszarach wiejskich, na przykład w szkockim regionie Highlands i na szkockich wyspach. Ważne, abyśmy w UE udzielili pełnego wsparcia dla rozwoju turystyki, która uwzględnia gospodarkę lokalną, różnorodność kulturową i językową oraz dobry stan środowiska naturalnego.
Zita Pleštinská (PPE-DE), na piśmie. − (SK) Uwzględniając możliwości dla przemysłu turystycznego zapewniane przez nowe technologie, turyści w coraz większym stopniu unikają pośredników i agentów turystycznych, dokonując rezerwacji turystycznych za pomocą komunikacji elektronicznej, w szczególności w zakresie podróży i zakwaterowania.
Często pojawiają się przypadki, w których konsumenci są niezadowoleni, jeżeli nie otrzymają usług za które z góry zapłacili. Niedawno zostałam poinformowana o praktykach Hotelu Victoria Garden Suites w Strasburgu, kiedy turyści słowaccy zostali przekwalifikowani z hotelu trzygwiazdkowego do dwugwiazdkowego i potraktowani jak obywatele drugiej kategorii. Hotel nie zwrócił im różnicy w cenie między usługami za które zapłacili, a które faktycznie otrzymali, chociaż było to wystarczająco mało, by się tego domagać.
Taki rozwój stosowania technologii informacyjnych do usług turystycznych wymaga ram ochrony konsumentów i danych osobowych w zakresie rezerwacji elektronicznych. Ważne, aby konsumenci otrzymywali prawdziwą, a nie fałszywą informację, która jest aktualna i jednoznaczna. Ze względu na ochronę konsumentów przydatna byłaby certyfikacja stron internetowych zawierających informację i oferujących elektroniczne usługi turystyczne (rezerwacje i płatności).
Nie ma nic gorszego dla turystyki, niż brak satysfakcji konsumentów europejskich, i z tego względu w pełni poparłam sprawozdanie dotyczące „Odnowionej polityki turystycznej UE - Ku silniejszemu partnerstwu na rzecz turystyki europejskiej”, jak sugerował sprawozdawca, pan Costa, a w szczególności utożsamiam się z jego koncentracją na ochronie konsumentów.
Brian Simpson (PSE), na piśmie. −Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ zawiera ono wiele dobrych pomysłów dotyczących rozwoju polityki turystycznej. Jednakże chciałbym podkreślić znaczenie dziedzictwa przemysłowego i tego, w jaki sposób może ono pomóc odrestaurować stare obszary przemysłowe, a nadal dostarczać nam kontaktu z kulturą i historią.
Zachowanie naszego dziedzictwa przemysłowego jest równie ważne, jak zachowanie starożytnych artefaktów czy fenomenów geograficznych. Pochodzę z regionu, w którym narodziła się rewolucja przemysłowa, rewolucja o tak zasadniczym znaczeniu dla życia wielu ludzi, że zasługuje na uznanie jako część naszej unikalnej kultury europejskiej.
Mimo to zasoby przeznaczane na dziedzictwo przemysłowe, zarówno na szczeblu krajowym, jak i europejskim, są zbyt małe w porównaniu do innych sektorów turystyki.
Na przykład Europejska Federacja Kolei Zabytkowych i Muzealnych „FEDECRAIL” jest światowym liderem w dziedzinie konserwacji kolei, a mimo to otrzymuje niewielkie wsparcie z Unii Europejskiej.
Unia Europejska powinna dostrzec znaczenie dziedzictwa przemysłowego i nadać priorytet tej szczególnej gałęzi turystyki, aby młodzi ludzie zrozumieli znaczenie naszej przemysłowej przeszłości.
Z pewnością nadszedł odpowiedni czas na zauważenie potencjału dziedzictwa przemysłowego, aby odegrało ono główną rolę w każdej przyszłej europejskiej polityce turystycznej.
Renate Sommer (PPE-DE), na piśmie. − (DE) Popieram sprawozdanie dotyczące nowej polityki turystycznej UE. Podkreśla ono możliwości podejmowania działań przez UE w dziedzinie turystyki.
Chociaż UE nie ma ogólnych kompetencji w tej dziedzinie, to nadal może podejmować działania wspierające turystykę. W ten sposób Unia może pomóc zwiększyć konkurencyjność przemysłu turystycznego, który jest istotnym elementem gospodarki i jeszcze ważniejszym źródłem zatrudnienia.
Za szczególnie ważny uważam cel wspierania zrównoważonej turystyki, inaczej mówiąc - turystyki, która w jednakowy sposób traktuje kwestie ekologiczne, gospodarcze i społeczne. Zrównoważona turystyka ma kluczowe znaczenie jako podstawa rozwoju i kontynuacji turystyki i jest głównym elementem zachowania i rozszerzenia naszego dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego. Ochrona dziedzictwa przyrodniczego odgrywa kluczową rolę dla kontynuacji sukcesów tego przemysłu o dużym znaczeniu gospodarczym i umożliwia turystycznym miejscom przeznaczenia w Europie utrzymanie się w konkurencji międzynarodowej. Ponadto nie możemy zapomnieć, że UE nieodmiennie pełni także rolę witryny sklepowej. W licznych obszarach działalności nasz przykład jest coraz częściej powielany w wielu regionach świata. To nakłada na nas dużą odpowiedzialność. Z tego względu chciałbym zwrócić się do kolegów posłów, w szczególności pochodzących z regionów uznawanych za turystyczne, o wsparcie tego dążenia do trwałości.
Margie Sudre (PPE-DE), na piśmie. – (FR) Nowa polityka turystyczna UE musi zapewniać lepsze przepisy służące ochronie konsumentów, i z tego względu opowiadam się za certyfikacją stron internetowych oferujących usługi turystyczne. Należy zapewnić konsumentom wyraźne i przejrzyste usługi, spełniające odpowiednie normy bezpieczeństwa w odniesieniu do dokonywania rezerwacji i płatności.
Mimo faktycznego postępu w zakresie wspierania „miejsca przeznaczenia - Europa” poprzez stworzenie portali turystycznych miejsc docelowych, wzywam Komisję i państwa członkowskie do dalszych wysiłków na rzecz rozwoju odizolowanych regionów, mających duży potencjał turystyczny (w szczególności regionów skrajnych), w których turystyka jest główną dziedziną działalności i ma kluczowe znaczenie dla ich rozwoju gospodarczego i społecznego.
Wzywam również profesjonalne instytucje tego sektora do uzgodnienia wspólnego systemu oceny zakwaterowania i ustanowienia w tym celu partnerstwa publiczno-prywatnego.
Wreszcie wzywam Komisję do przeprowadzenia oceny skutków w sprawie konsekwencji turystyki sezonowej na szczeblu regionalnym i w przeszłości. Jeżeli lepiej zrozumiemy to zjawisko, będziemy mogli skuteczniej mu przeciwdziałać.
Lars Wohlin (PPE-DE), na piśmie. − (SV) Od razu na początku, w punkcie preambuły A, sprawozdanie podkreśla, że nie ma podstaw prawnych dla europejskiej polityki turystycznej. Następnie omawia istotną rolę, jaką turystyka może odegrać we wspieraniu integracji społecznej i znaczeniu ściślejszej współpracy przy zapewnianiu infrastruktury turystycznej. Wiele mówi się o zbieraniu statystyk i wspólnych pomiarach w celu zapewnienia jakości i ochrony konsumenta. Pojawiają się również rozważania dotyczące potrzeby ochrony, zabezpieczenia i przywrócenia europejskiego dziedzictwa kulturowego.
Parlament wzywa Komisję do zapewnienia państwom członkowskim wskazówek służących poprawie koordynacji politycznej w zakresie rozwoju turystyki na szczeblach krajowym, regionalnym i lokalnym. Parlament Europejski opowiada się również za wprowadzeniem etykiety Dziedzictwa Europejskiego w celu zwiększenia wsparcia dla tych elementów, które uznaje się za warte zachowania (jako przykłady wymienia się europejskie szlaki i pomniki kultury).
Moim zdaniem w ramach istniejącego prawa turystyka należy do właściwości krajowych. Przemysł turystyczny powinien rozwijać się konkurując z działalnością turystyczną innych państw, a każde państwo musi mieć prawo opracować własną politykę. Z tego względu głosowałem przeciwko przyjęciu tego sprawozdania.
Daniel Caspary (PPE-DE), na piśmie. −Zdecydowałem się poprzeć w głosowaniu na listopadowej mini-sesji plenarnej w Brukseli sprawozdanie pana Alaina Lipietza „Handel i zmiany klimatu”. Sprawozdanie jest wartościowe i odnosi się do wielu obaw podzielanych przez wszystkich. Jednakże głosowałem przeciwko niektórym poprawkom do ustępów, ponieważ uważam, że problem zmian klimatu należy rozwiązywać za pomocą zrównoważonych działań, które nie mają negatywnego wpływu na wzrost gospodarczy czy długoterminowe perspektywy europejskiego modelu społecznego.
Jestem bardzo wyczulony na problem zmian klimatu. Unia Europejska stała się liderem w zakresie propozycji długoterminowych rozwiązań problemu zmian klimatu. Uważam, że propozycje Europy stały się wzorcem dla wszystkich przyszłych decyzji i są zgodne z naszym modelem gospodarczym.
Uważam, że handel światowy przynosi korzyści światowej gospodarce, ale jednocześnie zauważam, że konieczne są dalsze działania, w szczególności w sektorze transportu, w celu ograniczenia szkodliwych emisji. Jednakże nie należy zaburzać samego handlu światowego.
Edite Estrela (PSE), na piśmie. − (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana Lipietza w sprawie handlu i zmian klimatu ponieważ uważam, że Europa powinna być światowym liderem w zwalczaniu zmian klimatu i z tego względu sądzę, że polityka handlowa Unii Europejskiej musi być znacznie zmieniona w celu wspierania gospodarki niskoemisyjnej.
Sprawozdanie podkreśla potrzebę rozwoju takich wzorców produkcji, konsumpcji i handlu, które ograniczają zmiany klimatu i ich skutki gospodarcze. Z tego względu konieczne są działania służące wspieraniu produkcji lokalnej jako instrumentu ograniczenia potrzeb transportowych oraz wprowadzeniu wspólnych dla całej Unii Europejskiej standardów i systemów etykietowania, które służyłyby zwiększeniu świadomości konsumentów w zakresie ekologicznego wpływu poszczególnych produktów.
Christofer Fjellner (PPE-DE), na piśmie. − (SV) My, umiarkowani, odnieśliśmy dziś sukces przekonując Parlament Europejski do zagłosowania przeciwko wprowadzeniu ceł na towary pochodzące z krajów, które nie podpisały Protokołu z Kioto. Podobnie przekonaliśmy Parlament Europejski, aby nie podzielał opinii, że gospodarka rynkowa odpowiada za problemy ekologiczne świata. Z tego względu głosowaliśmy za przyjęciem sprawozdania w sprawie handlu i zmian klimatu.
Sam handel nie jest zagrożeniem dla środowiska - wręcz przeciwnie. Handel tworzy dobrobyt, którego potrzebujemy dla sprostania przyszłym wyzwaniom ochrony środowiska. Daje nam szansę skuteczniejszego wykorzystania ograniczonych zasobów i wydobywa ludzi z ubóstwa, które jest przyczyną większości problemów ekologicznych świata. Otwartość i handel są również warunkami transferu technologii, który umożliwi obecnym krajom rozwijającym się szybsze osiągnięcie dobrego stanu środowiska, niż nam się to udało.
Z drugiej strony dużym problemem jest transport, który nie ponosi swoich kosztów ekologicznych. Jako umiarkowani uważamy, że Parlament w dzisiejszym głosowaniu przyjmuje złe podejście wspierając propozycje służące zablokowaniu i ograniczeniu handlu. Zamiast tego Parlament powinien skoncentrować się na zmuszeniu transportu do ponoszenia swoich kosztów ekologicznych. Podzielana przez nas wszystkich obawa o środowisko naturalne nie może stać się pretekstem dla protekcjonizmu, ponieważ protekcjonizm jest zagrożeniem rozwoju, a zatem zagrożeniem dla dobrego stanu środowiska naturalnego.
Glyn Ford (PSE), na piśmie. − Sprawozdanie pana Lipietza odnosi się do ważnego problemu. Jeżeli na serio dążymy do ograniczenia wytwarzania gazów „cieplarnianych”, musimy zapewnić, że przy każdej okazji te koszty są uwzględniane. Handel, wolny handel jest ważną siłą napędową gospodarki światowej i czymś, co musimy wspierać. Mimo to w długim okresie nie możemy nadal wysyłać towarów na odległość tysięcy kilometrów naokoło globu bez zapewnienia pełnego pokrycia kosztów, kiedy nieomal takie same towary przemieszczane są w przeciwną stronę. Jednakże należy ostrożnie przeprowadzić tę transformację, aby niektórzy najubożsi ludzie świecie nie musieli ponieść kosztów rozrzutności, z jaką państwa uprzemysłowione beztrosko nadużywały zasobów ekologicznych planety. Europa ponosi odpowiedzialność za ochronę tych ludzi, których utrzymanie opiera się, bez ich winy, na nieodpowiedniej ocenie długoterminowej wytrzymałości planety, a nie na krótkoterminowym zysku.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Przedstawiciele Junilistanu uważają, że UE ma istotną rolę do odegrania przy ograniczaniu wpływu ludzkości na klimat Ziemi. Jako jeden z najważniejszych partnerów w handlu światowym, UE ma możliwość wywarcia wpływu na ekologiczne skutki produkcji i międzynarodowego transportu.
Jednakże z niniejszym sprawozdaniem wiążą się poważne zagrożenia. Możemy dowiedzieć się z niego zarówno bezpośrednio, jak i domyślnie, że polityka oparta na tych przemyśleniach otworzy drzwi tendencjom protekcjonistycznym, które popiera wiele grup interesów i państw w UE. Zawsze dąży się do przedstawiania swoich szczególnych interesów jako najważniejszych interesów społecznych. Z tego względu poparcie tego sprawozdania byłoby bardzo ryzykowne. W efekcie mogłoby się skończyć zwiększeniem protekcjonizmu i wynikającymi z tego wysokimi kosztami dla ubogich na świecie i konsumentów w UE.
Zamiast tego UE powinna nadal podążać obraną przez siebie ścieżką jako wzorzec i sojusznik wszystkich państw na świecie, które chcą podejmować odpowiedzialne działania w sprawie zmian klimatu. Z tego względu Junilistan opowiedział się za głosowaniem przeciwko przyjęciu sprawozdania.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Całkowicie zgadzamy się ze sprawozdaniem w jego fragmentach mówiących, że „obecny model gospodarki, który pociąga za sobą stałe zwiększanie konsumpcji, produkcji i handlu, nie jest trwały, ponieważ powoduje on stale rosnące zapotrzebowanie w zakresie zasobów i transportu oraz coraz większe ilości odpadów i emisji” oraz że obecny system handlowy powoduje „podział siły roboczej na świecie, który w dużej mierze opiera się na [...] transporcie produktów”, które mogłyby być wytwarzane lokalnie w bardziej zrównoważony sposób.
Jednakże chcielibyśmy zwrócić uwagę na pewne negatywne aspekty, takie jak wezwanie do porozumienia w sprawie zniesienia barier taryfowych i pozataryfowych wobec „zielonych towarów i usług” w ramach obecnej rundy negocjacji WTO z Dauhy oraz domniemane zezwolenie na negocjacje porozumień o wolnym handlu, które są sprzeczne z tym, co w sprawozdaniu twierdzono wcześniej na temat obecnego systemu handlu.
Zdecydowanie sprzeciwiamy się także wprowadzeniu „zasady „zanieczyszczający płaci”, najlepiej poprzez rozszerzenie na cały świat systemu handlu uprawnieniami do emisji”, którą odrzucamy ze względu na związane z nią konsekwencje.
Ian Hudghton (Verts/ALE), na piśmie. −Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana Lipietza w sprawie handlu i zmian klimatu. Zagadnienie zmian klimatu jest jednym z najpilniejszych obecnie i wymaga rzeczywistych działań na szczeblach krajowym, UE i globalnym.
Popierając dzisiejsze sprawozdanie, uwzględniające wiele z najważniejszych zagadnień międzynarodowych, chciałbym również zwrócić uwagę na propozycję rządu Szkocji dotyczącą ustawy o zmianach klimatu. Rząd ustanowił obowiązkowy długoterminowy cel w postaci ograniczenia emisji w Szkocji o 80% do 2050 r. Uważam, że należy to pochwalić i mam nadzieję, że pozostałe państwa UE przyjmą podobnie ambitne cele w swoich wysiłkach na rzecz przeciwdziałania globalnemu ociepleniu.
Syed Kamall (PPE-DE), na piśmie. −Chociaż istnieje powszechna zgoda na temat potrzeby ograniczenia szkodliwych emisji, to autor niniejszego sprawozdania wzywa do podjęcia działań, które ograniczyłyby handel z uboższymi krajami, skazując ich mieszkańców na ubóstwo, naruszając globalne łańcuchy zaopatrzenia i wprowadzając nierealistyczne kary.
Konserwatyści uważają, że najlepszym sposobem ograniczenia szkodliwych emisji jest położenie większego nacisku na technologię, uzgadniając realistyczne cele i zwiększając handel z ubogimi krajami, aby mogły one sobie pozwolić na inwestycje w czystsze, bardziej ekologiczne technologie i procesy.
Diamanto Manolakou (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Rezolucja jest ucharakteryzowana tanimi barwami ochrony środowiska i ogólnymi deklaracjami dobrych intencji, aby zamaskować jej reakcyjną treść, noszącą piętno imperialistycznych ugrupowań i organizacji.
Krytykuje się w nim transport lotniczy i drogowy jako główne źródła CO2 w porównaniu do transportu morskiego i kolejowego, ale jednocześnie podkreśla się, że wolność wyboru (dla korporacji międzynarodowych) jest fundamentem handlu światowego.
W odniesieniu do sektora transportu wzywa się do objęcia go handlem emisjami, któremu nie udało się ograniczyć emisji CO2, ale który dla kapitału okazał się być cennym mechanizmem giełdowym. Wspiera się cele międzynarodowych monopolistów w zakresie szczodrego finansowania za pośrednictwem „mechanizmu czystego rozwoju”.
Przyznaje się Europejskiemu Bankowi Inwestycyjnemu rolę nadzorcy „przyjaznego środowisku”, który będzie działał „zgodnie z zaleceniami OECD i G8” oraz wymaga się, aby przyszłe propozycje pochodziły z dyktatu WTO.
Kluczową kwestią jest fakt, że korporacje międzynarodowe nadal grabią zasoby naturalne, wycina się lasy, ogranicza i zanieczyszcza się zbiorniki czystej wody, poszerza się obszar pustynnienia, rozpowszechniają się uprawy roślin genetycznie zmodyfikowanych, toksyczne chemikalia powodują zanieczyszczenia, powtarzają się zbrojne konflikty i interwencje imperialistyczne, podnosi się poziom gazów cieplarnianych, miliardy ludzi cierpią z powodu rabunku i spekulacji kapitałowej, a ta rezolucja zapewni wsparcie i pomoc dla tych procesów.
Z tego względu my, posłowie do PE reprezentujący Komunistyczną Partię Grecji, głosujemy przeciwko rezolucji.
David Martin (PSE), na piśmie. − Z zadowoleniem przyjmuję to sprawozdanie, które zawiera szereg realistycznych działań, umożliwiających wykorzystanie handlu jako elementu zwalczania zmian klimatu. Należy rozwijać takie rozwiązania, jak zerowe cła na produkty o niskich wartościach gazów cieplarnianych w procesie produkcji/konsumpcji; zakaz importu egzotycznych gatunków drzewa, polityka etykietowania energooszczędnych produktów i włączenie lotnictwa do systemu handlu uprawnieniami do emisji.
Olle Schmidt (ALDE), na piśmie. − (SV) Sprawozdanie pana Lipietza w sprawie handlu i zmian klimatu dotyka dwóch dziedzin, w których UE ma największą siłę do osiągnięcia wpływu w skali międzynarodowej. Z tego względu jest absolutnie konieczne, abyśmy rozpowszechnili informacje na temat naszego stanowiska jako Parlamentu Europejskiego. Wszystkie kraje na świecie muszą brać udział w gospodarce międzynarodowej za pośrednictwem handlu. Jedynie rozbudowane system handlowy i rozwój gospodarczy stanowią faktyczną podstawę, umożliwiającą wydźwignięcie ludzi z ubóstwa i wpłynięcie na stan środowiska naturalnego. Zaangażowanie Europy na rzecz środowiska i rozwoju nadal musi być katalizatorem zrównoważonej gospodarki opartej na handlu, a niestanowiącej dla niego bariery. Z tego względu ubolewam, że przegłosowane przez nas w dniu dzisiejszym sprawozdanie przyjmuje stanowisko, które nie w pełni popiera handel i rozwój. Mimo to z wielkimi obawami zagłosowałem za jego przyjęciem, ponieważ usunięto najbardziej problematyczne sformułowania.
Jim Allister (NI), na piśmie. − W trakcie głosowania nad poprawką 6 do sprawozdania pani Morgantini dotyczącego wspierania rozwoju rolnictwa w Afryce mieliśmy okazję uzyskać wymowny wgląd w podobieństwa i sympatie grupy GUE/NGL i szerszej lewicowej rodziny. Występując jako przyjaciele tyrana Mugabego i przeciwko protestom dotyczącym jego udziału w lizbońskim szczycie UE-Afryka, pokazali się w swoich prawdziwych barwach. Uważając Mugabego za nikczemnego despotę, który rzucił swój kraj na kolana, z radością zagłosowałem przeciwko poprawce 6, dając wyraz oburzeniu z powodu jego zachowania i jego planowanej obecności na szczycie. Fakt, że Parlament ją przyjął, nawet niewielką większością, jest przerażającym wsparciem dla tego tyrana.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Potępiamy niedopuszczalne posunięcie ze strony najbardziej reakcjonistycznych części PE, służące wykorzystaniu sprawozdania dotyczącego rolnictwa w Afryce do krytyki prawowitego udziału prezydenta Republiki Zimbabwe, będącej pełnym członkiem Unii Afrykańskiej, w zbliżającym się szczycie UE-Afryka. Niniejsze posunięcie zostało udaremnione we wszystkich intencjach i celach.
W odniesieniu do samego sprawozdania uważamy, że zawiera ono kilka pozytywnych aspektów, na przykład krytykę tego, że opieranie wsparcie dla „rozwoju rolnictwa w Afryce” w celu „ułatwienia handlu” jedynie na porozumieniu o współpracy gospodarczej jest formą szantażu służącego uzyskaniu liberalizacji handlu produktami rolnymi.
Zachęcanie wielu spośród tych krajów do uzależnienia swoich gospodarek rolnych od UE jest próbą związania tych krajów porozumieniem, które narzuca im model rolnictwa opartego na monokulturze na eksport, powodujący oczywiste i poważne problemy gospodarcze, społeczne i ekologiczne zarówno dla ludności wielu państw afrykańskich, jak i dla obywateli państw członkowskich UE.
Z tego względu uważamy, że wspieranie rolnictwa afrykańskiego oznacza wspieranie odpowiedzialnego społecznie rozwoju modelu rolnictwa opartego na jego własnych specyficznych potrzebach oraz suwerenności i bezpieczeństwie żywnościowym każdego kraju.
9. Korekty do głosowania i zamiar głosowania: patrz protokół
10. Przesunięcie środków: patrz protokół
11. Decyzje dotyczące niektórych dokumentów: patrz protokół
12. Przekazanie tekstów przyjętych na niniejszym posiedzeniu: patrz protokół
13. Kalendarz kolejnych posiedzeń: Patrz protokól
14. Przerwa w sesji
Przewodniczący. – Ogłaszam przerwę w sesji Parlamentu Europejskiego.