Przewodniczący . -(FR) Kolejnym punktem porządku dziennego są oświadczenia Rady i Komisji w sprawie sytuacji w Pakistanie w związku z zabójstwem Benazir Bhutto.
Janez Lenarčič, urzędujący przewodniczący Rady − (SL) Zabójstwo byłej premier i głównej przywódczyni opozycji, Benazir Bhutto, pogorszyło już i tak skomplikowaną sytuację przed wyborami w Pakistanie. Na dodatek miało negatywny wpływ na proces stopniowego przechodzenia Pakistanu do bardziej demokratycznego systemu. Benazir Bhutto była niewątpliwie jedną z tych osób, które mogły przyczynić się do postępu w dziedzinie rozwoju gospodarczego, ograniczenia korupcji i większej wolności dla mediów.
Od wprowadzenia stanu wyjątkowego w dniu 3 listopada ubiegłego roku Unia Europejska i Parlament Europejski podkreślały potrzebę stabilności i apelowały o pojednanie i przywrócenie demokracji. Stabilność w Pakistanie niewątpliwie leży w naszym strategicznym interesie. Oznacza to, że popieramy walkę umiarkowanej większości Pakistańczyków z brutalną mniejszością ekstremistów.
Nasze interesy - interesy Unii Europejskiej w Pakistanie - są także ściśle związane z naszymi priorytetowymi zadaniami w Afganistanie oraz w tym regionie. Są one związane z naszą walką z terroryzmem i z rozprzestrzenianiem(1) broni masowego rażenia oraz z naszą walką o poszanowanie praw człowieka. Wszystko to było wielokrotnie podkreślane w naszych przesłaniach do władz Pakistanu.
W przyszłym tygodniu prawdopodobnie przybędzie do Brukseli prezydent Musharraf. Będzie to wyjątkowa okazja, aby przekazać mu nasze przesłanie. Wraz z naszymi międzynarodowymi partnerami mamy także nawiązane kontakty z innymi ważnymi partiami w Pakistanie.
Kluczowe przesłanie Rady Unii Europejskiej jest takie, że ogromne znaczenie ma przeprowadzenie w przyszłym miesiącu wolnych i uczciwych wyborów, dostępnych dla wszystkich Pakistańczyków. Rząd pakistański musi dążyć do zapewnienia odpowiednich warunków politycznych i bezpieczeństwa dla przeprowadzenia takich wyborów. Oprócz tego wszystkie partie muszą zaakceptować decyzję Komisji Wyborczej, że wybory w dniu 18 lutego powinny odbyć się z godnością i umiarem.
Zachęcamy także pakistańskie władze, aby wykorzystały przedłużony okres przed wyborami do poprawy warunków przeprowadzenia wyborów, zgodnie ze standardami międzynarodowymi. Po pierwsze, władze muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, by zapobiec oszustwom i szantażom wyborczym i zagwarantować przejrzystość dla swobodnego działania mediów, a także zagwarantować uwolnienie więźniów politycznych. Wszystko to przyczyni się do demokratycznego i przejrzystego procesu wyborczego w odpowiednich warunkach bezpieczeństwa. Jak wiemy Unia Europejska wyśle pełną misję obserwacji wyborów. Mamy nadzieję, że społeczność międzynarodowa będzie śledzić całe te wybory.
Na pierwszym posiedzeniu Rady ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych pod koniec bieżącego miesiąca ministrowie spraw zagranicznych będą szczegółowo dyskutować sytuację w Pakistanie i omawiać opcje, jakimi może dysponować UE w celu wsparcia udanej kontynuacji i umocnienia procesów demokratycznych w tym kraju.
Benita Ferrero-Waldner, komisarz. − Pani przewodnicząca! Zamordowanie Benazir Bhutto jest naprawdę wielką narodową tragedią i była szokiem dla nas wszystkich. Sądzę, że dla nas wszystkich Benazir Bhutto była symbolem umiarkowanego i liberalnego Pakistanu. Cieszyła się poparciem ludu i miała także odwagę, aby stawić czoła ekstremizmowi i terroryzmowi. Niestety, chyba właśnie tę odwagę przypłaciła życiem. Jej zabójstwo jest stratą dla milionów Pakistańczyków, którzy w Benazir Bhutto pokładali nadzieję na demokrację i lepszą przyszłość. Jej śmierć jest także stratą dla Europy i dla świata.
Ogromna szkoda, że niepokojące wieści z Pakistanu stały się zbyt powszechne, słyszymy je niemal każdego dnia. Niemal nie ma tygodnia bez poważnego ataku terrorystycznego, a w ciągu ostatnich sześciu miesięcy około 700 Pakistańczyków zostało zabitych przez zamachowców-samobójców. Myślę, że możemy wyciągnąć wniosek ze śmierci Benazir Bhutto, mianowicie że Pakistan potrzebuje sprawnej demokracji, rządów prawa i silnego społeczeństwa obywatelskiego, aby rozwiązać narastające problemy wewnętrzne.
Pamiętają państwo, że 3 listopada w Pakistanie wprowadzono stan wyjątkowy. To oczywiście w dużym stopniu podważa zaufanie do procesu demokratycznego przed wyborami parlamentarnymi. Stan wyjątkowy zniesiono 15 grudnia, ale dopiero po wprowadzeniu nowych ograniczeń dotyczących mediów i wymianie większości wyższych urzędników sądownictwa. Pewna liczba sędziów i prawników nadal pozostaje w areszcie. Powinni zostać niezwłocznie zwolnieni.
Niekontrolowany gniew po zamordowaniu Benazir Bhutto doprowadził do niepokojów społecznych, a w końcu do decyzji o przełożeniu wyborów z 8 stycznia na 18 lutego. Wybory te powinny się teraz odbyć zgodnie z planem, bez dalszych opóźnień. Myślę, że Pakistan musi podążać naprzód, a droga w przyszłość to zorganizowanie demokratycznych i przejrzystych wyborów, które zaowocują powszechnym i wiarygodnym mandatem dla nowych władz, zarówno na szczeblu federalnym, jak i na szczeblu prowincji. Wspólnie powinniśmy przekazać to przesłanie prezydentowi Musharrafowi, gdy w przyszłym tygodniu przybędzie z wizytą do Europy.
Niektórzy gracze próbują zbijać kapitał polityczny na zabójstwie Benazir Bhutto. Nie zapominajmy, że to w końcu siły ekstremistów są zainteresowane destabilizacją Pakistanu i są odpowiedzialne za ten podły czyn. Nie można pozwolić, by im się udało. Przeprowadzenie rzetelnego śledztwa w sprawie morderstwa może pomóc w uspokojeniu nastrojów, ale tylko wówczas, gdy wszyscy zachowają przytomność umysłu. Pragnę dodać, że Scotland Yard robi naprawdę dobrą robotę starając się pomóc w tym względzie.
W wystąpieniu adresowanym do narodu w dniu 2 stycznia prezydent Musharraf mówił o potrzebie pojednania narodowego. Myślę, że rzeczywiście jest ono potrzebne. Do działań mających na celu poradzenie sobie z obecną sytuacją należy włączyć opozycję. Ważne jest, że wszystkie najważniejsze partie opozycyjne wezmą udział w nadchodzących wyborach. Niestety Pakistan od dawna cierpi na brak zaufania do wyników wyborów, co może doprowadzić do dalszej polaryzacji politycznej. Oczywiście, szanse na pojednanie narodowe znacznie się zwiększą, jeśli prezydent Musharraf i odpowiednie władze zrobią wszystko co konieczne dla zapewnienia, by wybory te zostały przeprowadzone w rzetelny i przejrzysty sposób.
Ponieważ te wybory są tak ważne, nie tylko dla Pakistanu, ale także dla regionu, podjęłam decyzję o wysłaniu misji obserwacji wyborów, która ma przyczynić się do rozwoju demokracji i stabilizacji w tym kraju. Gdyby wybory odbyły się zgodnie z pierwotnym planem, czyli 8 stycznia, moglibyśmy wysłać tylko niewielką misję obserwacyjną. Jednak w związku z tym, że do wyborów jest teraz sporo czasu, po konsultacjach z szefem obserwatorów, Michael Gahler, który jest posłem do PE, postanowiłam podnieść rangę misji do szczebla pełnoprawnej misji obserwacji wyborów. Wszyscy mamy świadomość, jak istotną rolę ta misja może odegrać w nadchodzących tygodniach.
Nadal jestem bardzo zaniepokojona warunkami, w jakich odbędą się te wybory, i możliwością przedstawienia przez misję obserwacji wyborów krytycznego oświadczenia, o ile pilnie nie zostaną podjęte kroki w celu zaradzenia tym problemom. W Pakistanie istnieją wszystkie kluczowe problemy, takie jak brak zaufania do administracji wyborczej, brak przejrzystości dotyczącej wyniku wyborów oraz brak skutecznych procedur skarg i odwołań, do których zainteresowane strony miałyby zaufanie.
Państwo i organy ds. wyborów mogą jeszcze podjąć konkretne kroki w celu poprawy warunków, w jakich odbędą się wybory. Rozumiem, że szefowie misji UE w Islamabadzie i misji obserwacji wyborów w terenie już przedstawili najważniejsze konieczne ulepszenia. Sądzę, że powinniśmy podjąć wszelkie starania, aby podkreślić te punkty w rozmowach z pakistańskimi władzami, w tym także z prezydentem Pakistanu podczas jego zbliżającej się wizyty w Brukseli.
Nadal jestem zaniepokojona sytuacją w dziedzinie bezpieczeństwa w Pakistanie, zwłaszcza w świetle zabójstwa Benazir Bhutto, ale także niedawnych ataków bombowych w Lahore, w Karaczi i oczywiście w przygranicznej prowincji, Terytorium Północno-Zachodnim. Apelujemy do władz Pakistanu, aby uczyniły wszystko co tylko mogą dla zapewnienia bardziej bezpiecznych warunków, w których mogą odbyć się wybory, a następnie starannie ocenimy sytuację w dziedzinie bezpieczeństwa w kontekście rozlokowania unijnych obserwatorów.
Prezydent Musharraf, tak jak obiecał, przestał nosić mundur. Mam nadzieję, że przyniesie to postęp na drodze do wzmocnienia instytucji cywilnych i trwałej demokracji w Pakistanie. Ale ważne jest także, aby Pakistan nadal czynił postępy w walce z ubóstwem. W związku z tym Komisja znacznie zwiększyła swoje finansowanie pomocy rozwojowej dla Pakistanu na nadchodzące lata, w tym także w dziedzinie edukacji. Nadal popieram to podejście, które dla mnie oznacza także wkład w walkę z ekstremizmem.
José Ignacio Salafranca Sánchez-Neyra, w imieniu grupy PPE-DE. - (ES) Pani przewodnicząca! Raz jeszcze, po debacie i rezolucji, którą przyjęliśmy w grudniu, omawiamy w Parlamencie sytuację w Pakistanie. Od tamtej pory wiele się wydarzyło, o czym przypomniały nam Komisja i Rada.
Po pierwsze, zniesiono stan wyjątkowy, a następnie uwolniono, chociaż, jak przypomniała nam pani komisarz, nie wszystkich, wielu prawników, ławników, sędziów, dziennikarzy i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego. Po tym miało miejsce zabójstwo byłej premier, Benazir Bhutto, co spowodowało znaczny brak stabilizacji w poważnym procesie rozpadu, jaki przeżywa społeczeństwo w Pakistanie, a następnie odroczenie procesu wyborczego na luty bieżącego roku. Oczywiście w planie jest jeszcze zbliżająca się wizyta prezydenta Pakistanu i jego wystąpienie w poniedziałek przed parlamentarną Komisją Spraw Zagranicznych.
Pani przewodnicząca! Pierwsza rzecz, którą chciałbym zrobić w imieniu mojej grupy politycznej, Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci) i Europejskich Demokratów, to wyrazić zdecydowane potępienie tego barbarzyńskiego ataku terrorystycznego, który tak naprawdę stanowi potwierdzenie tego, co powiedział nam poprzedni sprawozdawca, pan poseł Díaz de Mera: terroryzm jest zjawiskiem, które oddziałuje na nas wszystkich jednakowo.
Pani przewodnicząca! Zanim zakończę, chciałbym skierować dwa pytania do Komisji i Rady.
Uznaję starania pani komisarz Ferrero-Waldner o udzielenie, w świetle obecnej sytuacji, pozytywnej odpowiedzi na wniosek Parlamentu dotyczący wysłania misji obserwacji wyborów. Wyraziła ona jednak obawy o warunki, w jakich odbędą się wybory. Pani komisarz, czy sądzi pani, że biorąc pod uwagę poziom przemocy, lęku i braku stabilizacji w tym kraju, który jest niezwykle ważny dla stabilizacji w Azji Środkowej, między innymi dlatego, że jest to jedyny kraj muzułmański posiadający broń jądrową, czy sądzi pani, że istnieją możliwie najlepsze warunki dla przeprowadzenia tego procesu?
I na koniec, pani przewodnicząca, pani komisarz wspomniała o rzetelnym dochodzeniu. Rodzina, zarówno owdowiały mąż, jak i syn, oraz Pakistańska Partia Ludowa, a także sama Benazir Bhutto przed swoją śmiercią, w wiadomości dla brytyjskiego sekretarza spraw zagranicznych, wyrazili pragnienie, aby dochodzenie było prowadzone przez Narody Zjednoczone. Czy Komisja i Rada zgadzają się, że potrzebne jest niezależne dochodzenie, które raz na zawsze wyjaśni to straszliwe zabójstwo?
Robert Evans, w imieniu grupy PSE. - Pani przewodnicząca! Jako przewodniczący delegacji do spraw stosunków z państwami Azji Południowej wspólnie z Radą i Komisją potępiam zamordowanie Benazir Bhutto. Parlament Europejski zawsze potępiał terroryzm, niezależnie od miejsca jego występowania, i nadal będziemy walczyć o prawo wyrażania przez polityków swoich poglądów oraz do bezpiecznego prowadzenia kampanii.
Wracając do Pakistanu, Benazir Bhutto wiedziała, na co się naraża, i niezależnie od tego, czy uważacie ją za odważną, czy za ryzykantkę, musicie szanować jej oddanie swojej partii i swojemu krajowi. Aby uczcić jej pamięć i pamięć innych osób, które zginęły w tym okresie wyborczym, my wszyscy - Europejczycy i Pakistańczycy, poczynając od prezydenta Musharrafa - mamy obowiązek uczynić wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc Pakistanowi.
Jak powiedział minister Lenarčič, kluczem do tego musi być ciągła walka z terroryzmem. Wszyscy widzieliśmy, że terroryzm stanowi takie samo zagrożenie w Pakistanie, jak w Europie czy w USA. Komisarz Ferrero-Waldner przypomniała nam o setkach niewinnych ludzi zabitych w Pakistanie w strzelaninach i przez zamachowców-samobójców, Europa musi więc nadal w pełni wspierać operacje zwalczające terroryzm w Pakistanie.
Niektórzy z moich kolegów mogą sugerować, że powinniśmy zostawić Pakistan własnemu losowi i nie zajmować się nim, ale ja zdecydowanie uważam, że jest inaczej. Jako 27 silnych, demokratycznych państw powinniśmy współpracować na rzecz wsparcia rozwoju gospodarczego, społecznego i politycznego w Pakistanie. Ponownie zgadzam się z Radą: uwolnienie wszystkich pozostałych osób aresztowanych z przyczyn politycznych będzie najważniejsze dla tego procesu, ponieważ zapewni wolne, uczciwe, przejrzyste i bezpieczne wybory w dniu 18 lutego 2008 r. oraz bezpieczny i zadowalający okres poprzedzający ten dzień.
Na dodatek do tego, co powiedziała pani komisarz, sądzę, że te wybory będą oznaczać, iż musimy zapewnić 90 milionom wyborców odpowiedni dostęp do informacji medialnych ze wszystkich stron debaty. Oznacza to stworzenie bezpiecznego środowiska dla mediów. Pakistan stał się krajem azjatyckim najbardziej niebezpiecznym dla mediów: w 2007 r. zginęło co najmniej sześciu dziennikarzy, około 30 zostało poważnie rannych, ponad 100 aresztowano, a niezliczonych prześladowano. Konieczne jest położenie kresu cenzurze w prasie oraz w radiu i telewizji, a także ograniczaniu tego, co wolno im mówić i robić bez ingerencji ze strony władz wojskowych lub cywilnych. Należy znieść zakaz nadawania przez telewizję informacyjną GEO News, a rządowy kanał telewizyjny PTV powinien w bardziej zrównoważony sposób podawać wiadomości i informacje przekazywane odbiorcom.
Wszystkie ustalenia dotyczące faktycznego głosowania, liczenia głosów i informowania o wynikach muszą być bezstronne i zrozumiałe dla wszystkich, w szczególności dla wyborców w Pakistanie. Oznaką demokracji jest także to, czy sprawujący władzę potrafią pogodzić się z przegraną i czy polityczne przejście od jednej partii rządzącej do drugiej, jeśli takowe ma miejsce, może się odbyć gładko. Wszystko to będą kluczowe czynniki, dzięki którym wybory będą lub nie będą mogły być potraktowane jako wyraz woli ludu i dzięki którym Pakistan zacznie się wyłaniać z długiego cienia rzucanego przez kulę zabójcy z 27 grudnia 2007 r., lub też nie.
Annemie Neyts-Uyttebroeck, w imieniu grupy ALDE - (NL) Pani przewodnicząca! Pani komisarz! Panie przewodniczący Rady! Jak także chciałabym rozpocząć od wyrażenia mego głębokiego smutku z powodu śmierci Benazir Bhutto. Benazir Bhutto była laureatką międzynarodowej nagrody za dokonania na rzecz wolności, którą otrzymała, gdy po raz pierwszy była premierem.
To prawda, że jest - że była - tylko człowiekiem, i w związku z tym nie była doskonała. Później zastanawialiśmy się w pewnej chwili, czy rzeczywiście postąpiliśmy słusznie. W tym czasie zadałam to pytanie Asmie Jahangir, pakistańskiej działaczce praw człowieka, której obecnie powierzono specjalną misję w imieniu sekretarza generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Powiedziała mi, że postąpiliśmy absolutnie słusznie, że Benazir Bhutto dawała w Pakistanie prawdziwy przykład pod kilkoma względami, zwłaszcza jeśli chodzi o rolę kobiet w pakistańskim społeczeństwie.
Wiadomo, że Benazir Bhutto zginęła z rąk brutalnych terrorystów, ale nadal nie wiadomo, kim byli ich mocodawcy. Nie wierzę w możliwość pojednania w Pakistanie dopóki ta sprawa nie zostanie wyjaśniona w drodze bezstronnego dochodzenia. Nie wiem, czy oznacza to przyłączenie się do wniosku rodziny o przeprowadzenie dochodzenia przez ONZ, ale w każdym razie konieczne są gwarancje bezstronności, ponieważ prezydent Musharraf nie wykazał się szczególnym poszanowaniem władzy sądowniczej, nawet tej najwyższego szczebla.
Chciałabym także powiedzieć, że otrzymuję z Pakistanu doniesienia o niedawnych obławach, aresztowaniach i stawianiu zarzutów tysiącom aktywistów Pakistańskiej Partii Ludowej. To także musi się skończyć, jeśli chcemy, by wybory odbyły się w przyzwoitych warunkach.
Jean Lambert, w imieniu grupy Verts/ALE - Pani przewodnicząca! Chciałabym bardzo przyłączyć się do głosów moich kolegów, składających podziękowania Radzie, a zwłaszcza Komisji, za praktyczne kroki przedstawione w kontekście wsparcia procesu wyborczego oraz poprawy jakości - i miejmy nadzieję także rezultatów - tych wyborów, jeśli się one odbędą.
Wyrażamy także zadowolenie z zobowiązania do dalszego finansowania rozwoju, także w dziedzinie edukacji, ponieważ wielu z nas w tej izbie uważa, że ta inwestycja okaże się przynajmniej tak skuteczna, jeśli nie skuteczniejsza, jak inwestycje w broń, które wydają się stanowić priorytet dla niektórych organów z zewnątrz w ramach wspierania Pakistanu przez kilka ostatnich lat. Mamy nadzieję, że cała społeczność międzynarodowa wesprze starania Unii Europejskiej w tym zakresie.
Podobnie jak nasi koledzy chcemy także wyrazić nasze współczucie rodzinie Benazir Bhutto, jak również pogrążonym w żałobie rodzinom wszystkich osób zabitych w Pakistanie wskutek przerażających ataków oraz działań wojskowych. Zgadzamy się, że stabilizacja jest potrzebna zarówno mieszkańcom Pakistanu jak również, ponieważ jest to państwo atomowe, społeczności międzynarodowej.
Ale, jak już powiedzieli moi przedmówcy, nie sądzę, aby wystarczyły próby zwiększenia zaufania Pakistańczyków do systemu wyborczego i jego rezultatów. Kolejną ważną instytucją demokratyczną jest sądownictwo. Musi być sprawne i niezależne. Ludzie muszą wiedzieć, że będą mieli rzetelny proces, że nastąpi koniec przetrzymywania w areszcie bez postawienia zarzutów, koniec tajnych więzień, a przyszły rząd, niezależnie od tego, jaki rząd powstanie po wyborach, będzie kontynuował dochodzenia w sprawie zniknięć, które także miały miejsce w tym kraju.
Zgadzamy się także, iż wolność prasy ma podstawowe znaczenie, ale prosilibyśmy także, aby niektóre z naszych państw członkowskich przestały brać pod uwagę ekstradycję do Pakistanu do chwili, gdy nie upewnimy się, że działa tam rzetelne i niezawisłe sądownictwo.
Philip Claeys (NI) . -(NL) Pani przewodnicząca! Zamordowanie Benazir Bhutto to tragedia dla Pakistanu i pokazuje, z jak olbrzymimi problemami ma do czynienia ten kraj. Mówimy o kraju, który ma 165 milionów mieszkańców, posiada broń jądrową i uczestniczy w walce z organizacjami terrorystycznymi takimi jak Al Kaida i talibowie. Oczywiście, jest niezmiernie ważne, by w Pakistanie jak najszybciej doszło do stabilizacji politycznej i w chwili obecnej ważną rolę odgrywa tu prezydent Musharraf.
Niemniej jednak nie wolno nam przymykać oczu na wiele poważnych niedostatków polityki prezydenta Musharrafa. Na przykład podejście jego rządu do problemu terroryzmu jest nazbyt niedbałe. Na przykład w wielu częściach regionu na granicy z Afganistanem talibowie i Al Kaida rządzą się jak chcą i za mało robi się w tej sprawie. Wprowadzając 3 listopada stan wyjątkowy, prezydent Musharraf także ujawnił raczej niezobowiązujące podejście do demokracji.
Oprócz tego, co jest niepokojące, obwiniano go po pierwszym zamachu na Benazir Bhutto w dniu 18 października. To samo miało miejsce po jej zabójstwie. Jego ewentualną rolę trzeba jak najszybciej wyjaśnić, ponieważ w przeciwnym wypadku ulotni się zaufanie społeczeństwa do rządu, a to będzie woda na młyn islamskich ekstremistów.
Charles Tannock (PPE-DE) - Pani przewodnicząca! The Economist podał ostatnio, że Pakistan jest najgroźniejszym państwem na świecie posiadającym broń jądrową. Niestety, moim zdaniem, zaangażowanie prezydenta Musharrafa w całkowite wytępienie islamskiego terroru było zawsze w najlepszym razie chłodne, a jego kontrola nad ISI czy służbami wywiadu, które rzekomo są w zmowie z islamistami, jest również wątpliwa. Dodajmy do tego zapalne problemy Kaszmiru, separatyzm Baluchi, działalność Al Kaidy i talibów na północno-zachodnich terytoriach przygranicznych i terenach plemiennych utrudniającą życie NATO w Afganistanie, i będziemy mieli kraj na granicy wybuchu.
O ile przybycie Benazir Bhutto do Pakistanu dało temu krajowi przebłysk nadziei, o tyle jej nikczemne zabójstwo, którego winowajcy muszą być znalezieni i ukarani, ponownie postawiło kraj na granicy katastrofy. Powrót do demokracji jest równie trudny jak kiedyś. W UE i w USA panuje przekonanie, że prezydent Musharraf, mimo swoich autokratycznych skłonności, stanowi bezpieczniejsze rozwiązanie w walce z terroryzmem.
W ciągu minionych 60 lat doświadczenia Pakistanu z demokracją były burzliwe. Być może jest już czas, aby porzucić nadzieje na zaistnienie w Pakistanie, w którym zawsze dominowała nieliczna elita, wielopartyjnej demokracji w zachodnim stylu. Jest on bardziej zbliżony do feudalnej dziedzicznej monarchii, co potwierdza fakt natychmiastowego wyniesienia na stanowisko lidera Pakistańskiej Partii Ludowej 19-letniego syna Benazir Bhutto, który bez wątpienia uzyska bardzo dobre wyniki w zbliżających się wyborach w dniu 18 stycznia.
Pozorny wybór Zachodu między Pakistanem i Indiami stanowi również fałszywą dychotomię. To pozostałość zimnej wojny. Indie jako strategiczny partner stanowią największą nadzieję na postęp, dobrobyt, pokój i stabilizację w Azji Południowej. Indie popierają takie same wartości jak UE - świecką demokrację, prawa człowieka i rządy prawa. Zanim spróbujemy przekonać do naszych wartości tych, którzy ich nie podzielają, zacznijmy popierać tych, którzy je podzielają.
Marianne Mikko (PSE). - (ET) Szanowni państwo! Delegacja Parlamentu Europejskiego do spraw stosunków z państwami Azji Południowej już w listopadzie ostrzegała rząd Pakistanu o niedostatkach środków bezpieczeństwa Benazir Bhutto. To smutne, że nasze obawy dotyczące zamachu terrorystycznego się sprawdziły. Benazir Bhutto nadal będzie bohaterką dla ludu Pakistanu i dla społeczności międzynarodowej. Jej nieobecność wśród kandydatów stawia pod znakiem zapytania legalność zbliżających się wyborów.
Kryzys w Pakistanie stanowi także możliwość pokierowania tego kraju na drogę demokracji. Pakistańczycy nie wybrali generała Musharrafa na prezydenta. Jednakże ma on teraz możliwość wyboru, czy przejść do historii jako wojskowy dyktator, czy jako demokratyczny prezydent.
Jako polityk prezydent Musharraf z pewnością rozumie, że w wyborach musi zwyciężyć demokracja, nawet jeśli on sam będzie musiał stracić władzę. I my będziemy chcieli o to go zapytać w przyszłym tygodniu na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych w Brukseli.
Unia Europejska musi nadal prowadzić dialog z Pakistanem Właśnie dlatego, jak słusznie powiedziano w komisji, musimy wysłać naszych własnych obserwatorów na wybory w dniu 18 lutego. Wydarzenia w Pakistanie nie mogą być wyłącznie sprawą USA.
Przejrzyste międzynarodowe dochodzenie w sprawie śmierci Benazir Bhutto, przywrócenie pełnej wolności prasy oraz wolne i uczciwe wybory w Pakistanie to także zasadnicza sprawa dla Unii Europejskiej. Nie osiągniemy naszych celów udając widzów. Nie mamy innego wyjścia, jak tylko prowadzić aktywną politykę w stosunkach z Pakistanem.
Eija-Riitta Korhola (PPE-DE). - Pani przewodnicząca! Zgadzam się całkowicie z oświadczeniami kolegów, ale chcę coś powiedzieć raczej o osobie, niż o sytuacji. Jest takie fińskie powiedzenie, że wojna nie zależy od jednego mężczyzny. Być może tak jest, ale wojna między demokracją i ekstremizmem może w dużym stopniu zależeć od jednej kobiety.
Myślę o byłej premier Pakistanu, niedawno zamordowanej Benazir Bhutto. Miałam przyjemność ją poznać i współpracować z nią, i byłam pod ogromnym wrażeniem jej ciepła, inteligencji i odwagi. Z dumą mogę powiedzieć, że dla mnie była koleżanką i politycznym sprzymierzeńcem. Powiedziano i napisano o niej tak wiele, że można by zapytać, co jeszcze można powiedzieć. Myślę, że mogę powiedzieć o czymś, czego być może państwo nie wiedzą. Jej ostatnim dużym projektem w dziedzinie demokracji, praw człowieka i praw kobiet było stworzenie organizacji Kobiety Muzułmańskie na rzecz Demokracji i Praw Człowieka. Wraz z innymi odważnymi kobietami, jak Asma Jehangir z Pakistanu i dr Shrin Ebadi z Iranu, stworzyła organizacją mającą zachęcać kobiety muzułmańskie do walki o prawa, jakie, zdaniem Benazir Bhutto, Koran daje kobietom, ale których odmawiano im przez stulecia.
W maju 2007 r. została wybrana przez wiodące światowe działaczki muzułmańskie na rzecz demokracji pierwszą przewodniczącą tej nowej organizacji. Benazir Bhutto chciała, aby ta organizacja niosła pociechę muzułmańskim kobietom, aby udzielała im porad prawnych i praktycznej pomocy, a przede wszystkim pomagała im w utworzeniu sieci muzułmańskich kobiet na całym świecie, budującej pokojowy świat, w którym różne religie mogą żyć w pokoju i godności. Powiedziała: "Chcę zbudować Pakistan, w którym żyd może bez lęku chodzić do synagogi, chrześcijanin do kościoła, a muzułmanin do meczetu". Marzyła o tym, aby ta nowa organizacja pomogła w realizacji tego marzenia na całym świecie, tak na Zachodzie, jak i w świecie muzułmańskim. Myślę, że najlepszym sposobem uczczenia pamięci tej odważnej kobiety walczącej o demokrację jest wsparcie, nawet po jej śmierci, organizacji, którą stworzyła jako znak nadziei.
PRZEWODNICZY: MANUEL ANTÓNIO DOS SANTOS Wiceprzewodniczący
Jo Leinen (PSE). - (DE) Panie przewodniczący! Benazir Bhutto miała podobno powiedzieć synowi, że wprowadzenie demokracji w Pakistanie jest naszą zemstą na juncie wojskowej. Szanowni państwo! Musimy zadbać, aby dziedzictwo Benazir Bhutto nie było tylko poleceniem dla jej syna, ale także dla nas wszystkich i dla całej społeczności międzynarodowej, by zagwarantować stworzenie w Pakistanie warunków dla demokracji oraz byśmy pomogli je stworzyć.
Jak już wspomniało wielu moich przedmówców, sytuacja w Pakistanie nie jest dobra. A sposób, w jaki potraktowano ten zamach na Benazir Bhutto jest naprawdę niepokojący. Prosiłbym także, byśmy zadbali o przeprowadzenie międzynarodowego dochodzenia w sprawie tego zabójstwa. Scotland Yard może już prowadzić pewne prace przygotowawcze, ale myślę, że dobrze by było, gdyby to dochodzenie odbywało się na polecenie ONZ.
Pani komisarz! Panie przewodniczący Rady! Powiedzieli państwo, że stabilność w Pakistanie leży w naszym interesie. Wszystko to pięknie, ale patrzymy jak zwykle tylko na mniejszość, na terrorystów. Gdy jest się w Pakistanie słyszy się, że system rządów wojskowych powoduje brak stabilności i że prezydent Musharraf znacznie przyczynia się do pogorszenia sytuacji.
W zeszłym roku był tutaj w Parlamencie. Przedstawiliśmy mu nasze najpoważniejsze zarzuty. Nic się nie zmieniło, a wiele się pogorszyło, więc w związku z tym nie rozumiem, jak to możliwe, że on znowu w przyszłym tygodniu pojawi się w Parlamencie. Społeczeństwo obywatelskie uważa to za potajemny współudział, że Zachód akceptuje zarówno system wojskowych rządów, jak i samego prezydenta °Musharrafa. Uważam, że w przyszłym tygodniu powinniśmy wyraźnie o tym powiedzieć.
Giulietto Chiesa (PSE) . -(IT) Panie przewodniczący! Szanowni państwo! Pakistan jest obecnie naprawdę niezwykle niebezpiecznym miejscem, centralnym splątanym węzłem, w którym przeplatają się wszystkie nici terroryzmu. Jednocześnie jednak kraj ten jest głównym sprzymierzeńcem Zachodu w walce z terroryzmem. Nie można uniknąć tej sprzeczności, tak samo jak niemożliwe będzie zakończenie wojny w Afganistanie bez jej rozwiązania.
Obecna polityka europejska nie jest w stanie wiele zrobić, przynajmniej dopóty dopóki wspiera politykę Stanów Zjednoczonych. Wszyscy możemy i musimy zażądać od prezydenta Musharrafa przywrócenia konstytucji i przeprowadzenia normalnych wyborów. Przesłanie związane z tym dziwnym, tragicznym zabójstwem Benazir Bhutto jest jednak takie, że jesteśmy bezsilni i że dzieje się tak dlatego, iż terroryzm w Pakistanie kryje się za strukturami państwa, a faktycznie wywodzi się z tajnych służb, które - nie zapominajmy - stworzyły talibów i do dziś dnia ich wspierają i pomagają im.
Teraz jednak powinniśmy zażądać od prezydenta Musharrafa przeprowadzenia czystki i powinniśmy zażądać od Stanów Zjednoczonych, które mają bardzo bliskie kontakty z tymi tajnymi służbami, wyjaśnienia tych stosunków, ponieważ jeśli Osama bin Laden jeszcze żyje, to dzięki tym służbom, o ile nie został już zabity. Ponadto chciałbym państwu przypomnieć, że Benazir Bhutto mówiła o tym w wywiadzie dla Al Dżaziry 2 listopada 2007 r., a także wymieniła nazwisko zabójcy bin Ladena, Omara Sheikha, o którym prezydent Musharraf pisze w swej ostatniej książce, że jest byłym agentem brytyjskiej MI6.
W związku z tym wszystkim uważam, że właściwą decyzją ze strony Europy byłby wniosek o powołanie międzynarodowej komisji dochodzeniowo-śledczej w sprawie śmierci Benazir Bhutto.
Neena Gill (PSE). - Panie przewodniczący! Po pierwsze chcę złożyć kondolencje rodzinie Benazir Bhutto. Jej śmierć jest stratą nie tylko dla Pakistanu, ale dla całego świata.
Jestem dumna z tego, że znałam ją osobiście. Zaprosiła mnie, aby przyjechała do niej po jej powrocie do Pakistanu i niezwykle bolesnym momentem było dla mnie, gdy w kilka dni po jej śmierci przyszły od niej życzenia noworoczne.
Pamiętam Benazir jako bardzo silną, charyzmatyczną kobietę, upominającą się o swoje prawo do władzy jako pierwsza, wybrana w wieku 35 lat, przywódczyni kobieta w państwie muzułmańskim. Wierzę, że zostanie zapamiętana jako jedna z największych postaci naszego stulecia - przywódczyni, która inspirowała kobiety i mężczyzn nie tylko w Azji Południowej, a przede wszystkim reprezentowała nadzieję na lepszą przyszłość dla Pakistanu.
Śmierć Benazir spowodowała niepokoje w jej kraju i sądzę, że jedyną drogą do stabilizacji będzie udzielenie odpowiedzi na pytania o jej zabójstwo. Wiele osób, nie tylko w Pakistanie, ale także te, które reprezentuję, z West Midlands, chce wiedzieć, kim są prawdziwi winowajcy. Dlatego też proszę Radę, aby zdecydowanie poparła apele o przeprowadzenie przez Narody Zjednoczone międzynarodowego dochodzenia w sprawie tego morderstwa oraz proszę Radę i Komisję, aby poinformowały Parlament o swoim stanowisku w tej sprawie.
Benazir Bhutto walczyła o demokratyczny Pakistan o pokojowe przejście do cywilnych rządów. Tę walkę przypłaciła życiem. Niech jej śmierć nie będzie na darmo. Musimy kontynuować tę sprawę i jestem zadowolona z faktu, że komisarz Ferrero Waldner wysyła silną misję obserwacji wyborów. Jeśli jednak ta misja obserwatorów ma być wiarygodna, musi teraz wskazać władzom Pakistanu punkty odniesienia, jakie misja obserwacji wyborów będzie stosować do oceny, czy zbliżające się wybory są wolne i uczciwe. Do tych punktów odniesienia zalicza się udział wszystkich partii w przeglądzie regulaminu i procedur wyborczych oraz bezstronny, absolutnie przejrzysty system prowadzenia wyborów i sprawdzania wyników wyborów. Przede wszystkim jednak chcę podkreślić potrzebę zniesienia wszystkich ograniczeń prasy oraz zapewnienie wolności zgromadzeń dla wieców i kampanii politycznych, której w ciągu ostatnich kilku tygodni brakowało.
Nickolay Mladenov (PPE-DE). - Panie przewodniczący! Tragiczna śmierć Benazir Bhutto pozostawiła nam bardzo ważne dziedzictwo: trzeba wierzyć w to, w co ona wierzyła, czyli w to, że mieszkańcy Pakistanu zdolni są do demokratycznych rządów.
W jednym z niedawnych badań opinii publicznej, już w listopadzie 2007 r. 70% Pakistańczyków potwierdziło, że chcą zniesienia ograniczeń dotyczących wieców politycznych, są przeciwni zakazowi imprez politycznych i sprzeciwiają się aresztowaniu prezesa Sądu Najwyższego.
Taka jest milcząca większość Pakistańczyków, którzy chcą żyć w pokoju i demokracji, a jeśli dążymy do stabilizacji w takim niestabilnym kraju, to możemy ją uzyskać tylko dzięki politycznemu procesowi pojednania i demokracji.
Jestem zadowolony z apelu Komisji o wysłanie misji obserwatorów na te wybory, ale mam dwa pytania do pani komisarz. Po pierwsze, słyszeliśmy różne informacje o niszczeniu list wyborczych w całym kraju, jak więc wybory mają się odbywać w takich warunkach?
Po drugie, prezydent Musharraf zakazał także podczas tych wyborów niezależnych sondaży przed lokalami wyborczymi. Nalegam, aby Komisja bardzo zdecydowanie zażądała od władz Pakistanu, aby zezwoliły na niezależne potwierdzenie wyników wyborów.
Richard Howitt (PSE). - Panie przewodniczący! Celem skrytobójców była nie tylko Benazir Bhutto, ale wszyscy ci, którzy popierają zasady demokracji. Powinniśmy popierać umiarkowaną większość w Pakistanie, która stara się wspierać demokrację. A poseł Tannock nie ma racji mówiąc, że wszyscy Pakistańczycy odrzucają europejskie wartości; może mu to powiedzieć 800.000 Brytyjczyków pakistańskiego pochodzenia.
Jestem zadowolony z wzmocnienia przez komisarz Ferrero-Waldner unijnej misji obserwacji wyborów i uznania naszej ważnej roli w budowaniu zaufania do procesu wyborczego. Za jej pośrednictwem i wykorzystując dzisiejszą debatę wzywam Pakistan do zniesienia wszystkich ograniczeń w zakresie prowadzenia kampanii politycznych, do uwolnienia pozostających jeszcze w aresztach zatrzymanych z przyczyn politycznych, do wcześniejszego ogłoszenia lokalizacji wszystkich punktów wyborczych oraz do zapewnienia natychmiastowego wywieszenia wyników w miejscach publicznych.
Powinniśmy być zadowoleni ze zniesienia stanu wyjątkowego, ustąpienia prezydenta Musharrafa ze stanowiska szefa sztabu i zaproszenia mojego kraju, Wielkiej Brytanii, do pomocy w dochodzeniu w sprawie śmierci Benazir Bhutto. Wojujący ekstremiści są zagrożeniem nie tylko dla Pakistanu - stanowią zagrożenie dla nas wszystkich.
Sajjad Karim (PPE-DE). - Panie przewodniczący! W dniu 14 listopada powiedziałem w tej izbie, że największym zagrożeniem wewnętrznym dla Pakistanu jest zagrożenie terroryzmem. Odrażające zabójstwo Benazir Bhutto jest tego najlepszym dowodem, jeśli taki dowód był potrzebny.
Ekstremiści uderzyli tamtego dnia, ale nie można pozwolić im wygrać. Wezwaliśmy wówczas prezydenta Musharrafa do zakończenia stanu wyjątkowego, do przywrócenia konstytucji, do przywrócenia Sądu Najwyższego oraz podążania ku wolnym i uczciwym wyborom.
Zrobił to wszystko, chociaż niekoniecznie doskonale; zrzekł się również swojej roli w armii. Musimy zaapelować do pakistańskich polityków, aby się zjednoczyli i uczestniczyli w tym procesie. Przed Pakistanem burzliwe czasy i musimy stać po jego stronie.
I jeszcze jedno. Naprawdę niepokoi mnie sposób, w jaki to, co dzieje się w tej izbie, jest zniekształcane w doniesieniach przez niektóre pakistańskie media, zwłaszcza przez kanał informacyjny GEO. Ta izba zawsze walczyła o wolne i rzetelne media. Tak jest i tym razem i dlatego proszę te media pakistańskie: nie nadużywajcie wolności, które są nam drogie.
Véronique De Keyser (PSE). - (FR) Panie przewodniczący! Pani komisarz! Bardzo dobrze rozumiem obawy podzielane przez wiele osób, w tym przez państwa i Bernarda Kouchnera, związane z oddelegowaniem misji obserwacji wyborów do Pakistanu.
Jest to praktycznie jeden z niewielu sposobów, jakie nam zostały, aby wywierać naciski na prezydenta Musharrafa, ale powinniśmy zdać sobie sprawę, że ta misja obserwacji wyborów będzie pracować w bardzo szczególnych warunkach.
Zazwyczaj dokonujemy analiz i spostrzeżeń przed, w trakcie i po. Patrząc na to, co wydarzyło się przed, już wiemy, jak wiele fałszerstw już miało miejsce. Benazir Bhutto wraz z Latifem Khosa napisała 160- stronicowe sprawozdanie na temat możliwego sfałszowania tych wyborów, zwłaszcza przy użyciu komputerów. Sprawozdanie to miała przekazać dwóm amerykańskim kongresmanom wieczorem tego dnia, w którym zginęła.
Czy w chwili obecnej misja obserwacji wyborów ma możność sprawdzenia komputerowych fałszerstw? Jeśli nie, to moglibyśmy zdecydować, że nawet jeśli „przedtem” było więcej niż wątpliwe, to „w trakcie” było poprawne, nawet jeśli miało miejsce nadużycie. W związku z tym prosiłabym o oddelegowanie bardzo specjalnej misji obserwacji wyborów. Prosiłabym także, abyśmy nie ogłaszali, że te wybory są demokratyczne, jeśli nie możemy tego sprawdzić.
Sorin Frunzăverde (PPE-DE). - (RO) Benazir Bhutto powiela tragiczne losy swojej rodziny, które rozpoczęły się do jej ojca, Zulfikara Alego Bhutto. Zamordowanie Benazir Bhutto miało położyć kres demokratyzacji Pakistanu i podważyć stabilność tego kraju, który, o czym nie powinniśmy zapominać, jest naszym głównym sojusznikiem w walce z terroryzmem w Afganistanie. Chciałbym państwu przypomnieć, że 25 europejskich państw członkowskich ma swoich cywilnych lub wojskowych przedstawicieli w Afganistanie. Pakistańska armia uczestniczy w ważnych operacjach umożliwiających utrzymanie równowagi wojskowej na granicy z Afganistanem, zwłaszcza w prowincjach Zabol i Helmand, gdzie nas reprezentują głównie wojska brytyjskie, litewskie i rumuńskie.
W związku z tym bardzo istotne jest omówienie odpowiedzialności za śmierć Benazir Bhutto, bardzo istotne jest omówienie procesu demokratyzacji i jego kontynuacji, ale także bardzo istotne jest omówienie kwestii utrzymania równowagi wojskowej na granicy z Afganistanem oraz tego, kto mógłby być gwarantem tej równowagi, ponieważ, panie przewodniczący, każda porażka w Afganistanie spowodowana niestabilnością w Pakistanie byłaby hańbiąca dla demokratycznego świata, który reprezentujemy.
Charles Tannock (PPE-DE) Panie przewodniczący! W sprawie porządku obrad. Chciałbym odpowiedzieć posłowi Howittowi na zasadzie pytań z sali, ponieważ nie miał racji w tym, co powiedział. Chodziło mi o państwo indyjskie i państwo pakistańskie oraz o rządy obu krajów, a nie o mieszkańców tych krajów ani o ludzi pochodzących z tych krajów, a mieszkających w państwach członkowskich Unii Europejskiej. Chodziło mi o administrację państwową, a nie o ludność, więc chciałbym, by poseł Howitt wycofał swoje uwagi.
Przewodniczący. − Ma pan trzydzieści sekund na dokończenie.
Charles Tannock (PPE-DE) - To bardzo uprzejmie z pana strony, ale sądzę, że już wszystko powiedziałem. W moim wystąpieniu po prostu stwierdzałem, nawiązywałem do faktu, ze Indie są świecką demokracją, która szanuje prawa człowieka, nie likwiduje mediów, nie prześladuje chrześcijan ani muzułmanów Ahmadi, oraz pozwala ludziom na wyrażanie swoich poglądów i praktykowanie religii. Niestety Pakistan, przez ostatnie mniej więcej 50 lat przeżywał burzliwe okresy dyktatury wojskowej oraz represjonowania mniejszości religijnych i etnicznych. Odnosi się to do państwa i rządów, ale nie do mieszkańców obu krajów. Nie wątpię także ani przez chwilę, że mieszkające w Londynie, który reprezentuję, osoby pochodzące z Pakistanu i z Indii podzielają wartości UE.
Janez Lenarčič, urzędujący przewodniczący Rady − (SL) Będę się streszczał. Było kilka pytań o dochodzenie, kilka apeli o niezależne lub międzynarodowe dochodzenie i kilka pytań do Rady o jej opinię. Chciałbym podkreślić, że Rada nie omawiała tej kwestii, więc nie możemy mówić o stanowisku Rady. Mogę jednak wyrazić zdecydowane przekonanie prezydencji, że dochodzenie zostanie przeprowadzone zgodnie ze standardami międzynarodowymi. W tym względzie cieszymy się, że przynajmniej jedno państwo członkowskie, Wielka Brytania, już współpracuje, udzielając fachowych rad odnośnym władzom pakistańskim.
Jeśli chodzi o wybory, to chciałbym państwu przypomnieć oświadczenie opublikowane przez prezydencję 3 stycznia bieżącego roku, w którym położono szczególny nacisk na potrzeb, aby uczynić wszystko w celu utrzymania, umocnienia i kontynuowania procesu demokratyzacji oraz demokracji i procesu demokratycznego w Pakistanie.
W związku z tym raz jeszcze chciałbym wyrazić zadowolenie z decyzji Komisji Europejskiej dotyczącej wzmocnienia misji obserwacji wyborów w Pakistanie oraz chciałbym powtórzyć nasz apel do pakistańskich władz o wykorzystanie czasu pozostałego do wyborów na poprawę sytuacji, w której odbędą się wybory.
Benita Ferrero-Waldner, komisarz. −Panie przewodniczący! Chciałabym rozpocząć od kilku ogólnych uwag na temat tej tak interesującej debaty.
Wiem, że niektórzy będą zawsze twierdzić, że stabilność i demokracja są w Pakistanie nie do pogodzenia. Moim zdaniem, bez powrotu do demokratycznych rządów i konsolidacji w pełni rozliczalnych cywilnych instytucji w tym kraju nie może być trwałej stabilizacji, a skorzystają na tym głównie ekstremiści. Z tej przyczyny jest bardzo ważne, abyśmy tam byli, abyśmy towarzyszyli temu krajowi na drodze do dalszych postępów. Nawet pomimo tej okropnej, tragicznej śmierci Benazir Bhutto i wielu innych ofiar, nadal uważam, że Pakistan ma szansę dokonania prawdziwych postępów na drodze do stabilizacji i bardziej globalnej formy demokracji, wybierając nowy rząd, który będzie przez znaczną część ludności uważany za prawowity.
Aby tak się stało, wybory muszą być demokratyczne i przejrzyste. To jest decydująca pora dla Pakistanu i prezydent Musharraf powinien pokazać swemu krajowi i światu, że zamierza zagwarantować, by te wybory odbyły się w sposób demokratyczny i przejrzysty, zgodnie ze standardami międzynarodowymi.
Jakie są najlepsze warunki dla przeprowadzenia wyborów? Poza warunkami politycznymi i dotyczącymi bezpieczeństwa, o czym mówiłam w moim pierwszym wystąpieniu, aby stworzyć odpowiednie warunki dla przeprowadzenia wyborów, niezbędne są następujące kluczowe elementy.
Po pierwsze, administracja wyborcza działająca w sposób przejrzysty i doradczy, promująca zaufanie wśród wyborców. Po drugie, podanie do publicznej wiadomości wyników ze wszystkich punktów wyborczych i wyników ze wszystkich szczebli; po trzecie - proces liczenia głosów i przygotowywania zestawień musi być w całości łatwy do kontroli; po czwarte, wolność prasy i po piąte - niezależne ramy procedur składania skarg i odwołań.
Jeśli chodzi o podanie do publicznej wiadomości lokalizacji punktów wyborczych, wiadomo jest, że będą to te same punkty wyborcze, co podczas ostatnich wyborów. To jest więc jasne.
Jeśli chodzi o sprawę zniszczenia części list wyborczych, wiemy, że tak było w pojedynczych przypadkach, ale na szczęście wszystkie były przechowywane na CD w Komisji Wyborczej i te, które zostały zniszczone, zostaną ponownie wydrukowane. Będą zatem dostępne.
Jeśli chodzi o niezależne sondaże przed lokalami wyborczymi, to nie jest to najważniejszy element wyborów. Są one jednak coraz częstsze w wielu krajach.
Są to niektóre ze szczegółowych spraw.
Przejdźmy teraz do dochodzeń. Jak wspomniałam w moim pierwszym wystąpieniu, w Pakistanie toczy się dochodzenie, w którym pomaga Scotland Yard. Powinniśmy poczekać na wynik tego dochodzenia i powinniśmy także ufać, że dzięki swojemu doświadczeniu Scotland Yard będzie mógł pomóc władzom pakistańskim. Oczywiście, trzeba będzie zapewnić mu pełny dostęp i wsparcie w wykonaniu tego zadania.
Po wyborach pewną rolę może będzie mogła spełnić międzynarodowa grupa wybitnych osobistości, ale najpierw musimy poczekać na wyniki dochodzenia. Uważam, że teraz jest zbyt wcześnie na decyzję. Odbyła się jedynie krótka dyskusja w grupie roboczej Rady, która nie była rozstrzygająca.
Po tym wszystkim chciałabym także powiedzieć, że jest niezwykle ważne, aby pomóc Pakistanowi w walce z terroryzmem; wielkie znaczenie będą miały też inne żądania wspomniane w debacie, jak uwolnienie wszystkich zatrzymanych.
Stwierdziłam też bardzo wyraźnie, że dla takiego kraju jak Pakistan ważne jest zwrócenie większej uwagi na edukację. Zajmujemy się tym już od jakiegoś czasu - ale to będzie jeszcze długo trwało. Ale jeśli chcemy demokracji, to jest coś, co naprawdę trzeba zrobić, aby doszło do zmian i dlatego chciałabym utrzymać moje projekty współpracy, zwłaszcza na najtrudniejszych terenach, tj. północno-zachodniej prowincji przygranicznej, Beludżystanie, Waziristanie itp.
Jeszcze raz powtórzę, że poseł Gahler, główny obserwator wyborów, to ktoś, kto już pokazał w tych bardzo trudnych dniach w Pakistanie, jak odpowiedzialnie traktuje te zagadnienia, wraz z 52- osobowym zespołem długofalowych obserwatorów oraz 11-osobowym zespołem, który zajmuje się wszystkimi szczegółowymi kwestiami misji obserwacji wyborów. Będzie to bardzo szczególna misja i dobra okazja, aby osobiście przekazać prezydentowi Musharrafowi swoje opinie. Dlatego to dobrze, że spotka się on z Komisją Spraw Zagranicznych.
Zuzana Roithová (PPE-DE). - (CS) Panie przewodniczący! Czy może mi pan powiedzieć, w jaki sposób przyzwoita kobieta może zwrócić na siebie uwagę w ramach procedury „głosów z sali”, jeśli siedzi na szarym końcu tej izby? Chciałabym wiedzieć, czy znalazłam się na liście i jak panie powinny sobie radzić w takiej sytuacji.
Geoffrey Van Orden (PPE-DE). - Panie przewodniczący! W sprawie porządku obrad. Byłem prawdopodobnie pierwszą osobą, która dzisiejszego popołudnia, która chciała skorzystać z procedury głosów z sali. Nie wiem dlaczego odmówił mi pan możliwości zabrania głosu. Zamiast tego dał pan dodatkową możliwość wystąpienia jednemu z moich kolegów, który już wcześniej zabrał głos w debacie. A potem dał mu pan jeszcze dodatkowy czas!
Zgadzam się z tym, co powiedział. Chodzi mi tylko o procedurę, którą pan zastosował, i uważam, że to niedobrze, że uniemożliwił mi pan zabranie głosu.
Chciałem zaznaczyć, że potrzebujemy stabilnego i wiarygodnego rządu w Pakistanie.
Przewodniczący. - Panie pośle Van Orden! Poinformowano mnie, że pan już dziś występował w ramach procedury głosów z sali i w tej sytuacji, uwzględniając przepisy, które zostały tak sporządzone, aby zagwarantować, że wystąpienia posłów będą obejmować jak najszersze możliwe spektrum, zdecydowałem, że tym razem pana pominę. Chciałbym jednak panu przypomnieć, że będą inne okazje, przy których będzie pan miał możliwość, aby się wypowiedzieć. W każdym razie został pan umieszczony na liście, a ona na pewno będzie respektowana. Musimy kontynuować, bo w przeciwnym wypadku nie będziemy mieli czasu na pytania. Przykro mi, ale nie możemy kontynuować tego dialogu. Następnym punktem są zatem pytania do Rady.
Geoffrey Van Orden (PPE-DE). - Panie przewodniczący! To, co pan przed chwilą powiedział, jest nieprawidłowe. Poprzednia możliwość zabrania głosu z sali była właśnie możliwością dlatego, że nikt inny nie chciał zabrać głosu z sali.
Specjalnie prosiłem o zabranie głosu w debacie na temat Pakistanu. Złożyłem wniosek na piśmie i w czasie całej debaty dawałem znać, że chcę zabrać głos. Nie było zatem wytłumaczenia tego, że uniemożliwił mi pan zabranie głosu, zwłaszcza, że miałem ważne uwagi, które chciałem przedstawić.
Jestem bardzo rozczarowany sposobem, w jaki prowadził pan to posiedzenie.
Przewodniczący. - Pański protest został odnotowany, panie pośle Van Orden.