Zuzana Roithová (PPE-DE). (CS) Panie przewodniczący! Skutkiem rozszerzenia jest zmiana granic lądowych i morskich, powodująca zwiększenie obowiązków celników, którzy oprócz prostych czynności kontroli celnej muszą zajmować się teraz zwalczaniem wwożenia towarów podrabianych, prania pieniędzy i handlu narkotykami oraz zapobieganiem próbom unikania ceł antydumpingowych czy przestrzegania przepisów dotyczących zdrowia mających na celu ochronę konsumentów. Dlatego z zadowoleniem przyjęłam i poparłam wniosek Komisji Europejskiej, który umożliwi większy stopień koordynacji wśród organów państw członkowskich, w tym bliską współpracę Europolu, Frontexu, Interpolu i Światowej Organizacji Celnej. Żądalibyśmy także, aby władze państw trzecich otrzymujące dane handlowe i osobowe od państw członkowskich zostały zobowiązane do gwarantowania ochrony tych danych zgodnie ze standardami odpowiadającymi standardom obowiązującym w Unii Europejskiej. Dziękuję posłom za pełne poparcie, jakiego udzielili dziś w kwestii przyjęcia wniosków przedłożonych przez naszą grupę. Pragnę podziękować także sprawozdawcom za skrupulatność w pracy.
Philip Claeys (NI). (NL) Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana Musotto, ponieważ nie obawiam się odnoszenia się szczerze do wielu kwestii związanych z nadużyciami finansowymi i środkami mającymi na celu zwalczanie takich nadużyć. I mam wrażenie déja vu, kiedy w sprawozdaniu stwierdza się, że kwoty niewłaściwie wypłaconych środków, w tym z tytułu zwrotu kosztów niekwalifikowanych, sięgają milionów. Proszę na przykład pomyśleć o setkach milionów euro funduszy europejskich, które już znikły w studni bez dna skorumpowanego zdominowanego przez socjalistów federalnego regionu Walonii. Regionu, w którym wielu urzędników zamieszanych było w skandale, dotyczące także sprzeniewierzenia środków. Kiedy w sprawozdaniu mowa jest o słabości Komisji Europejskiej w zakresie kontroli od razu przypominam sobie słowa mojego walońskiego kolegi pana Depreza, który na początku bieżącego miesiąca mówił o kiepskich projektach, za które odpowiada nie tylko Walonia, ale także Komisja Europejska, ponieważ to ona je zatwierdziła.
Hubert Pirker (PPE-DE). (DE) Panie przewodniczący! Pierwotnie przedstawione sprawozdanie było dobrym sprawozdaniem, ponieważ przewidywało jasno określone środki mające na celu wspieranie walki z terroryzmem, takie jak niezbędne działania mające na celu poprawę zapobiegania, bardziej ścisłą współpracę policyjną, intensyfikację wymiany danych i pomoc ofiarom ataków terrorystycznych.
Jednakże dzisiejsze głosowanie całkowicie zmieniło wydźwięk sprawozdania. Drogą głosowania usunięte zostały podstawowe elementy sprawozdania. Przykładowo terroryści Dżihadu nie są już dłużej uważani za niebezpiecznych. Drogą głosowania w sprawozdaniu uwzględnione zostały inne stanowiska – stanowiska nie do przyjęcia, dlatego musiałem głosować przeciwko przyjęciu tego sprawozdania, tak jak zrobiła to większość tego Parlamentu. Szkoda, że sprawozdanie nie zostało przyjęte w jego pierwotnym brzmieniu, ponieważ warto byłoby mieć lepszy zestaw instrumentów politycznych i technicznych do celów walki z terroryzmem i poprawy bezpieczeństwa.
Frank Vanhecke (NI). (NL) Panie przewodniczący! Rzecz jasna głosowałem przeciwko przyjęciu sprawozdania pana Depreza, ponieważ zdecydowanie sprzeciwiam się twierdzeniu, że terroryzm Dżihadu jest w rzeczywistości następstwem dyskryminacji i wykluczenia społecznego, z jakim rzekomo spotykają się w Europie muzułmanie. Mówiąc szczerze, znam kilku moich współobywateli, całkiem sporą liczbę osób nie będących imigrantami, którzy naprawdę doświadczają wykluczenia społecznego w muzułmańskich dzielnicach naszych dużych miast, którzy jednak nie uciekają się do terroryzmu, absolutnie nie! Nie będę więc mówił w tej sprawiemea culpa. Może poprawność polityczna nakazywałaby obciążyć odpowiedzialnością perfidną Europę, ale takie postępowanie nie byłoby „poprawne” we właściwym znaczeniu tego słowa, wprost przeciwnie. Kiedy, na miłość boską, ten Parlament zrozumie, że terror islamski nie ma jakiegokolwiek związku z dyskryminacją czy wykluczeniem społecznym, ale, że jest bezpośrednim następstwem wizji świata wyznawanej przez samych mahometan?
Syed Kamall (PPE-DE). Panie przewodniczący! Uważam, że powinniśmy zdawać sobie sprawię, kiedy mówimy o regionach handlujących ze sobą, że to nie państwa handlują ze sobą lecz osoby fizyczne i prawne. Jednym z błędów tego konkretnego sprawozdania jest, że nie zawiera żadnych odniesień do problemu znacznych barier handlowych, które przeszkadzają przedsiębiorcom z państw trzecich pragnącym handlować z Unią Europejską.
Dlatego cieszę się, że mogę ogłosić uruchomienie ponadpartyjnej kampanii, we współpracy z organizacjami pozarządowymi i organizacjami społeczeństwa obywatelskiego oraz szeregowymi uczestnikami, zwaną kampanią na rzecz rzeczywistej wymiany handlowej, której pięć podstawowych celów to zniesienie ceł na produkty rolne, zniesienie subsydiów rolnych, liberalizacja zasad dotyczących kraju pochodzenia, położenie większego nacisku na pomoc dla handlu, zachęcanie państw o niskim poziomie dochodów do stopniowego znoszenia barier we wzajemnej wymianie handlowej z nadzieją, że jeśli chodzi o handel staną się one członkami społeczności międzynarodowej, a ostatecznie doświadczą wzrostu wymiany handlowej z Unią Europejską. Przedmiotowe sprawozdanie cechował brak równowagi polegający na braku odniesienia do tego, że z perspektywy Unii Europejskiej takie bariery istnieją, dlatego też głosowałem przeciwko przyjęciu tego sprawozdania.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Po pierwsze muszę stwierdzić, że nasze głosowanie przeciwko przyjęciu tego sprawozdania jest wyrazem naszego sprzeciwu przeciwko opóźnieniu wejścia w życie dyrektywy w sprawie zdrowia i bezpieczeństwa pracowników przyjętej w 2004 r., która określa dopuszczalne wartości ekspozycji pracowników na działanie pól elektrycznych, magnetycznych i elektromagnetycznych oraz środki w zakresie zapobiegania, informacji i szkolenia. Komisja Europejska proponuje teraz nową dyrektywę, której podstawowym celem jest opóźnienie wejścia w życie przedmiotowej dyrektywy o cztery lata.
Naprawdę zdumiewającym jest, że Komisja Europejska przedkłada taki wniosek o opóźnienie. W uzasadnieniu Komisja Europejska twierdzi, że środowisko lekarskie wyraziło obawy co do możliwości stosowania dyrektywy, a także, że zlecone zostały różne badania. Szkoda, że nikt nie wyraża obaw podobnych do obaw dotyczących skutków tej dyrektywy, a dotyczących skutków innych instrumentów prawnych i wytycznych politycznych dążących do liberalizacji sektora towarów i usług publicznych oraz deregulacji w zakresie stosunku pracy i praw pracowniczych. Dopiero wtedy, gdy ochroną zostają objęte prawa i zdrowie pracowników Komisja Europejska domaga się przeprowadzenia kolejnych badań w celu opóźnienia wprowadzenia w życie. Jest to nie do zaakceptowania.
David Martin (PSE), na piśmie. − Z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie w sprawie narażenia pracowników na ryzyko wynikające z czynników fizycznych. Ewentualne konsekwencje wprowadzenia w życie dyrektywy z 2004 r. określającej minimalne normy bezpieczeństwa dla osób wykorzystujących czynniki fizyczne dla rozwoju i stosowania w medycynie praktyki obrazowania metodą rezonansu powodują, że zawarte w sprawozdaniu zalecenia są właściwe i logiczne. Konieczność uwzględnienia wyników nowych badań, kwestionujących podstawowe założenia, na których oparte są zalecenia dyrektywy powoduje, że powinniśmy dać sobie czas na przeanalizowanie tych nowych informacji i ponowne rozważenie skutków przedmiotowej dyrektywy. Dlatego popieram wniosek o przedłużenie ostatecznego terminu upływającego dnia 30 kwietnia 2008 r. o cztery lata, dlatego też zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.
Miroslav Mikolášik (PPE-DE), na piśmie. − (SK) Pragnę podkreślić, że żądanie lepszej ochrony zdrowia i bezpieczeństwa pracowników w miejscu pracy jest oparte, przede wszystkim na ocenie ryzyka. W przypadkach, w których pracownicy pracują w środowisku, w którym narażeni są na działanie czynników wywołujących ryzyko zagrożenia dla zdrowia, ocena ryzyka jest jednym z podstawowych obowiązków pracodawcy.
Jeżeli ocena ryzyka wykaże, że pracownicy mogą być zagrożeni niezbędne jest podjęcie środków, które albo wyeliminują to zagrożenie, albo ograniczą je do możliwie najniższego poziomu. Uważam, że kwestią o podstawowym znaczeniu jest niezwłoczne wdrożenie tych środków. Innymi środkami, które można podjąć są na przykład: oferowanie wyboru różnych metod pracy, wdrożenie środków technicznych mających na celu zmniejszenie emisji, zmiana organizacji miejsc i stanowisk pracy, ograniczenie czasu i nasilenia ekspozycji, udostępnienie odpowiedniego sprzętu ochrony osobistej itp.
Zgadzam się, że jeżeli wyniki badania lekarskiego danego pracownika wskazują na występowanie określonego zagrożenia dla jego zdrowia obowiązkiem pracodawcy jest zapewnienie temu pracownikowi opieki medycznej. Profilaktyczne badania lekarskie stanowią jeden z elementów pakietu świadczeń medycznych; ich celem jest wykrycie na wczesnym etapie ewentualnych zmian stanu zdrowia i zapobieżenie zaszkodzeniu zdrowiu w wyniku ekspozycji na działanie pól elektromagnetycznych. W zależności od rezultatów badania, wyniki oceny ryzyka mogą zostać przeanalizowane i podjęte mogą zostać dodatkowe środki.
Podsumowując pragnę powiedzieć, że jako lekarz z zadowoleniem stwierdzam, że dyrektywa 2004/40/WE Parlamentu Europejskiego i Rady określa wymagania dotyczące ustalenia wartości działania oraz dopuszczalnych wartości ekspozycji na działanie poszczególnych pól elektromagnetycznych oraz wymogi dotyczące ochrony zdrowia i bezpieczeństwa pracowników narażonych na ryzyko związane z ekspozycją na działanie pól elektromagnetycznych w czasie pracy.
Frédérique Ries (ALDE), na piśmie. (FR) Sztuczne fale elektromagnetyczne wywierają znaczny wpływ na zdrowie obywateli Unii Europejskiej, a przede wszystkim na zdrowie pracowników, którzy powinni być chronieni przez działaniem pól elektromagnetycznych, tak jak są już chronieni na mocy dwu dyrektyw Unii Europejskiej określających dopuszczalne wartości ekspozycji na hałas i wibracje.
Pola elektromagnetyczne emitowane przez odbiorniki radiowe i sprzęt elektroniczny oraz przez różne urządzenia telefoniczne – przenośne nadajniki i aparaty telefoniczne, stacjonarne i bezprzewodowe (komórkowe) – wcale nie są nieszkodliwe!
Takie są wyniki badań przeprowadzonych przez grupę roboczą organizacji BioInitiative, zawarte w opublikowanym ostatnio sprawozdaniu, którego wnioski są niepodważalne: chroniczna lub nadmierna ekspozycja na działanie fal elektromagnetycznych powoduje ryzyko wystąpienia różnych form raka, nabawienia się choroby Alzheimera czy problemów nerwowych. Na fakt występowania takiego niebezpieczeństwa dla zdrowia wskazała niedawno Europejska Agencja Ochrony Środowiska.
Dlatego głosowałem za przyjęciem sprawozdania sporządzonego przez przewodniczącego Komisji, Jana Anderssona, które ma na celu ochronę zdrowia pracowników uwzględniając obawy środowiska lekarskiego co do zgodności prawa wspólnotowego z technologią obrazowania metodą rezonansu magnetycznego. Tomografia z wykorzystaniem metodologii obrazowania metodą rezonansu magnetycznego stanowi dla określonego rodzaju pacjentów procedurę medyczną o podstawowym znaczeniu i uważam, że powinno się ją objąć derogacją, a nie opóźniać wprowadzenie w życie wszystkich przepisów przedmiotowej dyrektywy o cztery lata!
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Choć jest to procedura ujednolicająca, nie zmieniająca w żaden sposób brzmienia przepisów prawa mających zastosowanie, kwestią o podstawowym znaczeniu, która pojawiła się jest konieczność przyjęcia pakietu dyrektyw wspólnotowych regulujących szereg zagadnień dotyczących ciągników oraz innych pojazdów silnikowych i ich przyczep, jak można to zauważyć zapoznając się z ujednoliconą wersją szeregu sprawozdań nad przyjęciem których ma dzisiaj Parlament głosować.
Uważam, że w tej dziedzinie Wspólnota wykazuje się nadmierną gorliwością prawodawczą. Prawdopodobnie wystarczyłoby wprowadzenie ogólnych przepisów dotyczących pojazdów silnikowych, które regulowałyby kwestie zasadnicze, bez konieczności powielania dyrektyw dotyczących każdej z tych dziedzin z osobna, jak ma to miejsce obecnie, czego przykładem są: tłumienie zakłóceń radioelektrycznych wywoływanych przez ciągniki rolnicze lub leśne (zgodność elektromagnetyczna), poziom hałasu wytwarzanego przez kołowe ciągniki rolne lub leśne, oświetlenie tylnej tablicy rejestracyjnej pojazdów silnikowych i ich przyczep.
Głosowanie za takim ujednoliceniem w żaden sposób nie zmienia tej opinii.
Genowefa Grabowska (PSE), na piśmie. − W pełni popieram dyskutowane sprawozdanie i uważam, iż odegra ono dużą rolę w kontekście uproszczenia i uporządkowania prawa wspólnotowego. Jest to szczególnie ważne dla budowy społeczeństwa obywatelskiego, jako że przejrzystość i dostępność systemów prawa europejskiego dla każdego obywatela daje mu nowe możliwości korzystania z przysługujących mu konkretnych uprawnień.
Ten cel nie może zostać osiągnięty tak długo, jak liczne i wielokrotnie zmieniane przepisy pozostają rozproszone, tak iż trzeba ich szukać częściowo w oryginalnym akcie, a częściowo w późniejszych aktach zmieniających. Wymaga to pracochłonnego porównywania wielu różnych aktów w celu ustalenia obowiązujących norm prawnych. Z tego powodu ujednolicenie przepisów często zmienianych jest potrzebne, aby prawo wspólnotowe stało się jasne i zrozumiałe.
Dlatego w pełni popieram ujednolicenie rozporządzenia Rady (EWG) nr 1210/90 z dnia 7 maja 1990 r. w sprawie ustanowienia Europejskiej Agencji Ochrony Środowiska oraz Europejskiej Sieci Informacji i Obserwacji Środowiska.
Jan Andersson, Göran Färm, Anna Hedh, Inger Segelström i Åsa Westlund (PSE), na piśmie. − (SV) My, szwedzcy socjaldemokraci, głosowaliśmy za przyjęciem tego sprawozdania w sprawie ujednolicenia, które stanowi ważny element prac nad zwiększeniem jasności i przejrzystości przepisów prawa wspólnotowego. Sprawozdanie nie dotyczy wprowadzenia jakichkolwiek zmian w treści obowiązujących obecnie dyrektyw lecz jego celem jest uwzględnienie wszystkich przepisów w jednym spójnym akcie prawnym. Oczywiście opowiadamy się za takim uproszczeniem. Należy jednak podkreślić, że nasze głosowanie za przyjęciem nie oznacza, że jesteśmy zadowoleni z brzmienia obowiązujących obecnie przepisów. Oczekujemy podniesienia akcyzy na wyroby tytoniowe oraz rzeczywistego uproszczenia odnośnego systemu regulacji prawnych. Ponadto istotne jest zapewnienie, że poziomy akcyzy na wyroby tytoniowe poszczególnych rodzajów nie będą miały jakiegokolwiek wpływu na konkurencyjność.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Regulacja ta zastępuje rozporządzenie (WEG) nr 2913/92 ustanawiające wspólnotowy kodeks celny. Przedstawione uzasadnienie stanowią zmiany wprowadzone od czasu wejścia w życie pierwotnego rozporządzenia.
Wspólnotowy kodeks celny ustanowiony został na mocy rozporządzenia(EWG) nr 2913/92. Już wtedy był to obszerny i technicznie złożony dokument regulujący wspólnotowe kwestie celne.
Każdy poszczególny aspekt wspólnotowego kodeksu celnego był omawiany przez specjalistów z poszczególnych dziedzin, a kwestie związane z tym kodeksem zostały zbadane przez właściwe komitety.
W świecie, w którym handel zdominowany jest przez duże przedsiębiorstwa wielonarodowe, projekt ten kodeksu musiałby odzwierciedlać interesy i służyć interesom takich przedsiębiorstw, skracając czas dostawy towarów i upraszczając procedury celne.
Odrębną kwestią jest, czy w ramach tego upraszczania przyjęte zostały również środki mające na celu zwalczanie nadużyć celnych.
Uproszczenie wydaje się być ważniejsze niż zwalczanie nadużyć finansowych. Ponadto nie jest zbiegiem okoliczności, że dokumenty wspólnotowe lub ich tłumaczenia zawierają często odniesienia do „ułatwiania”, a nie do upraszczania. Jest to wiele mówiący lapsus.
Zita Pleštinská (PPE-DE), na piśmie. − (SK) W przypadku działań dotyczących produktów podrabianych i przemytu towarów wykorzystywane są obecnie metody, których wykrycie wymaga zintegrowanego podejścia do rozwiązania problemów związanych z nowymi obowiązkami organów celnych; podobnie urzędnicy celni powinni być przeszkolonymi zawodowcami.
Unia Europejska to również unia celna i dlatego wspólny kodeks celny stanowi jeden z najważniejszych instrumentów. Nowelizacja wspólnotowego kodeksu celnego oznacza pełny przegląd pierwotnego dokumentu, który wszedł w życie w 1992 r., z uwzględnieniem obecnych wymagań środowiska e-customs i e-commerce.
Jakie będą skutki nowelizacji wspólnotowego kodeksu celnego? Przede wszystkim zmodernizowane zostaną mechanizmy kontroli oraz umożliwione zostaną elektroniczna wymiana danych i wdrożenie interoperacyjnych systemów celnych. Nowelizacja ta uprości także przepisy celne i procedury administracyjne zarówno dla organów celnych, jak i podmiotów gospodarczych. Nowością jest scentralizowana odprawa celna, wzmacniająca współpracę pomiędzy państwami członkowskimi i Unią Europejską. Prostsza, szybsza i przede wszystkim scentralizowana odprawa celna w jednym miejscu stwarza znaczne możliwości ograniczenia biurokracji.
Po trzech latach intensywnych prac instytucjonalnych możemy z dumą wyrazić uznanie dla Parlamentu Europejskiego za znaczący sukces w modernizacji celnej. Chcę skorzystać z tej okazji, aby wyrazić uznanie dla urzędników celnych za ciężką pracę, bez której ochrona granic zewnętrznych Unii Europejskiej byłaby niewyobrażalna.
Uważam, że dziś z okazji 40. rocznicy utworzenia unii celnej, która obchodzona będzie 1 lipca 2008 r. przygotowaliśmy praktyczny prezent. Cieszę się, że poprzez oddanie mojego głosu mogłam wnieść wkład w nowelizację wspólnotowego kodeksu celnego.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. − (IT) Panie przewodniczący, szanowni państwo! Pragnę poprzeć przyjęcie sprawozdania pana Dunna. Celem tego sprawozdania jest dostosowanie obowiązujących obecnie przepisów rozporządzenia (WE) nr 515/97 do nowych uprawnień Wspólnoty w dziedzinie współpracy celnej, intensyfikując współpracę, a także wymianę danych pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi oraz pomiędzy tymi państwami i Komisją Europejską. Rozporządzenie to stanowi podstawę prawną wnioskowania przez właściwe organy o pomoc w celu zwalczania nieprawidłowości i nadużyć finansowych.
Pomimo tego, że jak dotychczas uzyskiwane były dobre rezultaty jest wiele powodów nowelizacji tekstu, związanych w szczególności ze zmianami kontekstu instytucjonalnego i równowagi pomiędzy instytucjami. Celem jest zatem pogłębienie koordynacji na szczeblu Wspólnoty, w świetle nowych instrumentów przewidzianych w przepisach prawa Unii Europejskiej, pamiętając, że w okresie przyjmowania rozporządzenia (WE) nr 515/97, traktat nie zawierał jeszcze artykułu dotyczącego współpracy celnej (art. 135 i 280).
Sprawozdanie: José Javier Pomés Ruiz (A6-0010/2008)
Alessandro Battilocchio (PSE), na piśmie. − (IT) Panie przewodniczący, szanowni państwo! Z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie przedłożone przez pana Pomés Ruiza, ponieważ stanowi ono kolejny krok na drodze do zapewnienia, że instytucje Unii Europejskiej będą bardziej odpowiedzialne i przejrzyste, a także, że zostanie stworzona wszystkim obywatelom możliwość sprawowania ściślejszej kontroli i dokładniejszego monitorowania procesu podejmowania decyzji związanych z wykorzystywaniem środków finansowych Unii Europejskiej, wzmacniając tym samym podstawowy naszego systemu demokratycznego.
Inicjatywa parlamentarna wyraźnie wzywa do podawania do wiadomości publicznej danych dotyczących beneficjentów funduszy Unii Europejskiej, bez względu na to czy dotyczy to dotacji, umów, wydatków rolnych i strukturalnych, czy innych rodzajów finansowania. Od Komisji Europejskiej oczekuje się także dokonania analizy wykonalności wprowadzenia „systemu informacji” dla szerszego grona obywateli, umożliwiającego dostęp do szczegółowych danych dotyczących przywozu oraz poszczególnych beneficjentów złożonego mechanizmu pomocy finansowej Unii Europejskiej.
Zawierając także odniesienia do standardów etycznych osób sprawujących funkcje publiczne oraz do czarnej listy osób, które dopuściły się nadużycia finansowego, a ponadto przewidując podawanie do wiadomości publicznej imion i nazwisk lobbystów oraz ekspertów współpracujących z Komisją Europejską, sprawozdanie pana Ruiza powinno umożliwić utworzenie skutecznego i przejrzystego systemu monitorowania zarządzania i efektywnego wykorzystywania środków finansowych Unii Europejskiej.
Adam Bielan (UEN), na piśmie. − (PL) Popieram tę inicjatywę mającą na celu zapewnienie przejrzystości w odniesieniu do wydatków budżetowych Unii Europejskiej. Źródła informacji dotyczących wydatków powinny być przejrzyste, a przede wszystkim powinny być udostępnianie w sposób praktyczny. Często słyszę od polskich przedsiębiorców, że istotne źródła informacji są bardzo rozproszone co powoduje, i że użytkownikom dużo trudniej jest porównywać i analizować dostępne dane, a skutkiem tego wyciągać odpowiednie wnioski w odniesieniu do swoich projektów.
Brak przejrzystości w odniesieniu do wydatków budżetowych Unii Europejskiej skutkuje często brakiem sprawiedliwości. W nowych państwach członkowskich, w tym w Polsce, gdzie potencjalni beneficjenci mają stosunkowo niewielkie doświadczenie w pozyskiwaniu środków finansowych Unii Europejskiej, dostęp do jasno określonych informacji może być niezwykle pomocny.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Oprócz jednego czy dwu aspektów nie budzących większych obaw lub niepokoju, uważamy, że zasadniczo w sprawozdaniu podniesionych zostało kilka bardzo ważnych i aktualnych kwestii.
W następstwie tak zwanej europejskiej inicjatywy na rzecz przejrzystości, uruchomionej przez Komisję Europejską w listopadzie 2005 r., sprawozdanie potwierdza konieczność wprowadzenia w pełni sprawnego systemu informacji publicznej w przypadku na przykład beneficjentów końcowych poszczególnych funduszy strukturalnych.
Sprawozdanie wskazuje, że poszczególni beneficjenci mogą otrzymywać środki finansowe Unii Europejskiej w ramach kilku programów lub obszarów działania Unii Europejskiej, a skutkiem tego zwraca uwagę, że pouczające mogłoby być umożliwienie identyfikacji wszystkich kwot wypłaconych danemu beneficjentowi w ramach wszystkich obszarów działania Unii Europejskiej – skoro takie informacje są na przykład dostępne w przypadku zmiany siedzib przedsiębiorstw, w podziale na każdego pracownika.
W sprawozdaniu poniesione zostały także inne ważne kwestie, takie jak oświadczenia dotyczące interesów finansowych osób pełniących funkcje publiczne w instytucjach Unii Europejskiej, wskazując, że niezbędne jest przyjęcie standardów oraz ujawnianie składu „grup ekspertów” (formalnych lub nieformalnych), które Komisja Europejska postanowi powołać w celu wspierania jej w jej inicjatywach, szczególnie legislacyjnych.
Ian Hudghton (Verts/ALE), na piśmie. − Głosowałem za przyjęciem poprawek zgłoszonych przez moją grupę do sprawozdania pana Pomésa Ruiza, z których wszystkie zostały przyjęte. Kwestią o podstawowym znaczeniu jest, aby skład grup ekspertów powoływanych przez Komisję był w miarę zrównoważony, a także, aby proces wyboru takich ekspertów był w pełni jawny i przejrzysty. Należy mieć nadzieję, że Komisja Europejska weźmie pod uwagę stanowisko Parlamentu Europejskiego w tej sprawie.
Bogusław Liberadzki (PSE), na piśmie. − Pan José Javier Pomés Ruiz słusznie ocenia, iż przejrzystość implikuje łatwość dostępu do informacji o beneficjentach, wiarygodność tych informacji oraz możliwość ich wykorzystania do dalszych badań, porównań i oceny.
Zgadzam się z inicjatywą, aby we wszystkich dokumentach odnoszących się do budżetu UE i/lub projektów i programów będących w gestii Komisji, wyraźnie wskazywać adresy stron internetowych zawierających informacje o beneficjentach środków finansowych UE zarządzanych bezpośrednio i centralnie przez Komisję.
David Martin (PSE), na piśmie. − Z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie dotyczące przejrzystości w sprawach finansowych. Podjęcie każdego działania mającego na celu podniesienie jakości i zwiększenie dostępu do informacji, a szczególnie informacji dotyczących polityki rolnej i funduszy strukturalnych (co do których okazało się, że obywatele mają trudności z uzyskaniem) stanowi pozytywny krok Unii Europejskiej na drodze do wzięcia na siebie obowiązków demokratycznych.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. − (DE) Jest to krok we właściwym kierunku, mający na celu zapewnienie przejrzystości w dziedzinie pomocy oraz ułatwienie zwykłym obywatelom dostępu lub co najmniej zapewnienie im możliwości zapoznania się z mechanizmami, które są w znacznej mierze nieprzejrzyste. Należy jednak dołożyć wszelkich starań w celu zapewnienia, że przy tej okazji szczodrze opłacani lobbyści będą nie tylko beneficjentami takich debat, ale także, że umożliwią również MŚP i zwykłym obywatelom, poprzez łatwe do monitorowania logiczne procesy, uzyskiwanie dotacji i innych form wsparcia, którymi są zainteresowani.
Jeśli chodzi o kodeks etyki dla instytucji, taką inicjatywę należy z całą pewnością przyjąć z zadowoleniem. Organ uprawniony do przyznawania środków publicznych powinien być poza wszelkimi podejrzeniami, choćby tylko ze względu na zaufanie obywateli do organów administracji publicznej. Niezbędne jest jednak zachowanie ostrożności, ponieważ kontrola nie może skutkować całkowitym obnażeniem danej instytucji i jej pracowników, tworząc całkowicie przezroczystych ludzi. Jednakże w granicach ochrony danych, wprowadzenie takiego rozwiązania, a mianowicie wprowadzenie jakiegoś kodeksu etycznego jest bez wątpienia pożądane.
Ustanowienie „czarnej listy” wymaga oczywiście kolejnych dyskusji dotyczących sposobów jej stosowania, ponieważ jest to kolejny obszar, w którym podstawową rolę odgrywa ochrona danych.
Luís Queiró (PPE-DE), na piśmie. − (PT) Od osób zarządzających środkami publicznymi oczekuje się i wymaga się szczególnej racjonalności w zarządzaniu nimi, oraz większej dyscypliny w przedstawianiu wyników podjętych działań i całkowitej przejrzystości. Podatnicy – ponieważ ostatecznie to oni są źródłem wszystkich funduszy publicznych – mają prawo (z którego powinni korzystać) wiedzieć, kto wydaje pieniądze udostępnione poszczególnym sferom Unii Europejskiej i jak podmioty te je wydają. Dlatego głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, cieszącego się poparciem Komisji Europejskiej, która wyraziła je w komunikacie zawierającym szereg propozycji, których większość popieram. Muszę tylko dodać, że uważam, iż zasady i warunki mające zastosowanie do funduszy wspólnotowych, a szczególnie funduszy zarządzanych bezpośrednio przez instytucje europejskie, powinny mieć także zastosowanie, odpowiednio do innych funduszy publicznych, a mianowicie funduszy wspólnotowych zarządzanych przez państwa członkowskie.
Andrzej Jan Szejna (PSE), na piśmie. − Głosuję za przyjęciem sprawozdania pana posła José Javiera Pomés Ruiz w sprawie przejrzystości w kwestiach finansowych.
Poseł sprawozdawca porusza w sprawozdaniu szereg bardzo ważnych kwestii odnoszących się do zarządzania finansami wspólnotowymi, jak ujawnianie informacji o beneficjentach środków finansowych UE, oświadczenia o powiązaniach finansowych osób sprawujących urząd publiczny w instytucjach UE, czy zarządzanie w instytucjach i ich roczne sprawozdanie z działalności.
Musimy dążyć do ciągłego usprawniania procedury zarówno zarządzania finansami wspólnotowymi, jak i procedury kontroli wydatków, ze szczególnym uwzględnieniem roli Parlamentu Europejskiego jako instytucji udzielającej absolutorium za wykonanie budżetu. Należy stawiać na przejrzystość i dokładność rozliczeń środków finansowych.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Walka z nadużyciami finansowymi i sprzeniewierzaniem środków publicznych, w tym przypadku funduszy wspólnotowych, powinna stanowić priorytet w każdym państwie członkowskim. Dlatego niezbędne jest, aby każde państwo członkowskie posiadało odpowiednie zasoby ludzkie i finansowe niezbędne do umożliwienia pełnienia tej funkcji właściwie.
Należy podkreślić, że w tym samym czasie, w którym potwierdzana jest ponownie odpowiedzialność państw członkowskich w zakresie ochrony interesu publicznego – jak w przedmiotowym sprawozdaniu – promowana jest polityka zmniejszania znaczenia i pozbawiania państw członkowskich funkcji, które powinny wchodzić w zakres ich obowiązków, szczególnie poprzez likwidację służb rządowych, stałe zawieszanie i zwalnianie ich pracowników i wykorzystywanie przedsiębiorstw prywatnych do wykonywania niektórych z odnośnych funkcji. Uważamy, że przedmiotowe sprawozdanie powinno zawierać także analizę konsekwencji, jakie dla zarządzania funduszami publicznymi ma przekazanie przedsiębiorstwom prywatnym zadań służb publicznych.
Oceny wymaga także stopień, do jakiego nadmierna złożoność i nieodpowiedniość zasad oraz opóźnienia w przyznawaniu środków finansowych przyczyniają się do stwierdzanych nieprawidłowości.
Zamiast tego, sprawozdanie poświęcone jest przede wszystkim kwestii karania; dotyczy to przede wszystkim zalecenia wszczynania postępowań w przypadkach naruszenia prawa oraz zawieszania wypłacania państwom członkowskim płatności wstępnych.
Ian Hudghton (Verts/ALE), na piśmie. − Poparłem przyjęcie sprawozdania pana Musotto w sprawie walki z nadużyciami finansowymi. Niewłaściwe wydatkowanie i zarządzanie środkami finansowymi Wspólnoty to kwestie, które stale pojawiają się w prasie i w mediach wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej. Niezbędne jest zagwarantowanie, że nadużycia finansowe zwalczane są skutecznie, a państwa członkowskie mają tutaj znaczącą rolę do odegrania, wraz z różnymi organami Unii Europejskiej.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. − (IT) Panie przewodniczący, szanowni państwo! Będę głosował za przyjęciem sprawozdania sporządzonego przez naszego szanownego kolegę Francesco Musotto. W obydwu sprawozdaniach podkreślone zostało, że należy poświęcić szczególną uwagę określonym państwom, które pozostają w tyle jeśli chodzi o udostępnianie informacji w formie elektronicznej oraz o dostosowanie do wymogów wspólnotowych swoich systemów zarządzania i monitorowania. Zgadzam się ze sprawozdawcą, który podkreślił, że istotne jest zwrócenie szczególnej uwagi na intensyfikację działań mających na celu zapobieganie nadużyciom finansowym na szkodę Wspólnoty, które podejmowane są przez państwa wyraźnie nieposiadające dostatecznie skutecznych systemów monitorowania, a w niektórych przypadkach cechuje je niski poziom zgodności ze standardami Unii Europejskiej. Uważam, że kwestią o zasadniczym znaczeniu jest dokładne monitorowanie wykorzystywania środków finansowych Wspólnoty. Walka z niewłaściwymi płatnościami ma jeszcze większe znaczenie, pamiętając, że środki finansowe przekazywane przez europejskich podatników powinny być wykorzystywane do dalszego podnoszenia standardów życia.
Jan Andersson, Göran Färm, Anna Hedh, Inger Segelström i Åsa Westlund (PSE), na piśmie. − (SV) My, szwedzcy socjaldemokraci, głosowaliśmy za przyjęciem sprawozdania pana Depreza określającego, jak Unia Europejska i poszczególne państwa członkowskie powinny postępować mając na względzie konieczność zmniejszenia poparcia dla terroryzmu i zahamowania wzrostu liczby nowo rekrutowanych terrorystów. Unia Europejska powinna uwzględniać te aspekty w swoich działaniach mających na celu walkę z terroryzmem, a także pogłębić swoją wiedzę dotyczącą powodów aktów terrorystycznych i radykalizacji, która to wiedza jest obecnie ograniczona. Problemem tym należy się jednak zająć pamiętając o konieczności bezwzględnego poszanowania praw człowieka i podstawowych wolności, w sposób, który jest odpowiedni dla otwartego, demokratycznego i sprawiedliwego społeczeństwa. Prawa zagwarantowane konstytucją, takie jak wolność prasy, wolność słowa czy wolność zrzeszania się nie mogą być w żaden sposób ograniczane.
Glyn Ford (PSE), na piśmie. −Będę popierał przyjęcie sprawozdania pana Depreza w sprawie czynników sprzyjających wspieraniu terroryzmu i rekrutowaniu terrorystów. Niemniej jednak pragnę podnieść dwie kwestie. Po pierwsze chcę przywołać przypadek „Nelsona Mandeli”. Powinniśmy dostrzegać różnicę pomiędzy osobami walczącymi z uciskiem i z bezwzględnymi despotycznymi reżymami, jak apartheid w Republice Południowej Afryki, a nihilizmem zamachowców z dnia 11 września 2001 r. Nie popierałbym zamachu bombowego w Rivonia, ale nie popierałbym także ekstradycji Nelsona Mandeli, gdyby szukał schronienia w Europie, wiedząc, że w Republice Południowej Afryki zostałby skazany na karę śmierci.
Po drugie Zachód powinien zdać sobie sprawę z tego, że czasem nasze działanie lub zaniechanie na Bliskim Wschodzie, w Palestynie czy w innych rejonach świata przyczynia się do wzrostu wrogości wobec nas i zarazem zwiększenia terroryzmu. Czasem jesteśmy swoimi największymi wrogami.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. (FR) Jeśli chodzi o sprawozdanie pana Depreza w sprawie terroryzmu, niepokoją mnie dwie kwestie. Po pierwsze, w sprawozdaniu tym brak jest jakichkolwiek odniesień do podstawowego czynnika wzrostu zagrożenia terroryzmem w Europie, a mianowicie niczym nieograniczonego napływu grup imigrantów, którzy nie wykazują jakiegokolwiek zainteresowania integracją lub asymilacją, a raczej wprost przeciwnie, starają się żyć w społeczeństwach, które je przyjęły zgodnie ze swoimi pierwotnymi prawami, a co więcej starają się narzucić te prawa tym społeczeństwom.
Drugą niepokojącą kwestią jest podział odpowiedzialności: według państwa Europa nigdy nie podjęła należytych starań, aby pozbyć się swojej istoty, swoich tożsamości narodowych i swojego dorobku cywilizacyjnego. Europa nigdy nie jest w stanie zrobić dostatecznie dużo w sprzeniewierzaniu się swoim wartościom w imię tolerancji i tak zwanego „prawa do bycia innym”. Europa nigdy również nie jest w stanie zrobić dostatecznie dużo w dyskryminowaniu swoich rdzennych mieszkańców z korzyścią dla mieszkających na jej terytorium obcokrajowców reprezentujących obce kultury czy cywilizacje. Ostatecznie to Europa jest winna swojego losu. A przecież osoby odpowiedzialne za ataki terrorystyczne w Londynie były obywatelami brytyjskimi, urodzonymi w Wielkiej Brytanii, pracującymi na stanowiskach, o których wiele osób może tylko pomarzyć! Nie byli wykluczeni; nie byli ofiarami. A jednak zostali z powodzeniem zwerbowani!
Faktem jest, że wielokulturowe, niejednorodne społeczeństwa, do zachowania których tak gorliwie dążycie, są ze swojej natury podatne na różne konflikty. Nie dostrzegając rzeczywiście panujących warunków po prostu podsycamy nienawiść i pogardę.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Choć przedmiotowe sprawozdanie zawiera elementy, które doceniamy i uważamy za pozytywne w kontekście, między innymi pogarszającej się sytuacji na świecie, autor nie identyfikuje i nie potępia rzeczywistych celów i konsekwencji „walki z terroryzmem”, szczególnie jako czynnika promującego i wspierającego terroryzm.
Sprawozdanie odnosi się do podstawowej potrzeby, choć w określonych warunkach, dyplomatycznego i pokojowego rozwiązywania konfliktów na świecie, niemniej jednak autor nie zauważa, że podstawowymi czynnikami rozwoju terroryzmu są, między innymi spirala przemocy będą następstwem militaryzacji stosunków międzynarodowych, ataków na niezależność państw i suwerenność narodów, terroryzmu państwowego, naruszania podstawowych wolności, praw i gwarancji, niczym nieograniczonego wyzysku kapitalistycznego, nieludzkiego zwiększenia się obszarów nierówności i niesprawiedliwości oraz tego, że miliony ludzi żyje w potwornych warunkach – w państwach takich jak Afganistan, Irak i Palestyna.
Uważamy, że niezbędna jest poważna analiza terroryzmu – we wszystkich jego przejawach, w tym terroryzmu państwowego – w kontekście politycznym, taka analiza ukazałaby jego podstawowe przyczyny oraz strategie powodujące rozwój terroryzmu, takich jak „walka z terroryzmem” prowadzona przez Stany Zjednoczone i sojuszników.
Dlatego wstrzymaliśmy się od głosowania.
Jean Lambert (Verts/ALE), na piśmie −Poparłam dzisiejsze poprawki stanowiące, że radykalizację powinno się postrzegać w kontekście wyraźnego związku z przemocą, a także, że wolności obywatela powinny mięć podstawowe znaczenie. To ostatnie stwierdzenie nie powinno wymagać powtórzenia – określamy się jako Unia funkcjonująca w oparciu o prawa człowieka i wolności obywatela. W rzeczywistości większość propozycji zawartych w przedmiotowym sprawozdaniu jest już uwzględniona w polityce Unii Europejskiej co powoduje, że zadaję sobie pytanie, do czego jest nam potrzebne jeszcze jedno sprawozdanie.
Głosowałam przeciwko przyjęciu sprawozdania w ostatecznym kształcie, nie dlatego, że popieram stanowisko Grupy Europejskiej Partii Ludowej, czy wewnętrzną debatę hiszpańską z jej ograniczonym horyzontem, która tak często zatruwa atmosferę naszych dyskusji w tym Parlamencie dotyczących walki z terroryzmem, ale dlatego, że postanowiliśmy rozważyć uwzględnienie w naszym pakiecie środków walki z terroryzmem uzasadnienie dla terroryzmu. Może się wydawać, że nie ma to większego znaczenia, ale wiemy już, że prawo do nauczania zgodnie z własnymi przekonaniami, debata polityczna i walka z radykalizmem są ograniczane ze względu na obawy wywoływane przez takie przepisy prawa. Młodzi muzułmanie wyznali mi, że w rozmowach nie podnoszą kwestii takich, jak Palestyna czy Irak z obawy, że ich krytycyzm czy wyjaśnienia dlaczego tak się czują zostaną zinterpretowane jako usprawiedliwianie czy gloryfikacja i wylądują w sądzie. Parlament mógł zagłosować za usunięciem tego akapitu, ale postanowił inaczej.
Carl Lang (NI), na piśmie. (FR) To sprawozdanie w sprawie zwalczania terroryzmu stanowi jeszcze jeden element niekończącej się serii tekstów gloryfikujących prawa człowieka i walkę z dyskryminacją. Jednakże faktem jest, że nadmierna ostrożność dotycząca ewentualnego naruszenia podstawowych wolności – szczególnie wolności słowa i wolności religii – w rzeczywistości pozbawia nas środków, które są niezbędne do walki z terroryzmem.
Teraz powinno już być oczywistym, że Parlament Europejski jest bardziej zainteresowany ochroną praw wszelkiego rodzaju i postępowaniem zgodnie z zasadą politycznej poprawności niż bezpieczeństwem obywateli Unii Europejskiej.
Skutkiem tego to sprawozdanie dotyczące czynników sprzyjających wspieraniu terroryzmu nie zawiera ani jednego odniesienia do meczetów choć, jak wiemy, są one po prostu ośrodkami rekrutacji przyszłych terrorystów islamskich. Sprawozdanie to nie zawiera także jakiegokolwiek odniesienia do imamów działających we Francji, Belgii, Holandii czy Danii, będących w rzeczywistości agentami rekrutującymi młodych muzułmańskich zwolenników świętej wojny.
Nie szokujmy nikogo; nie rańmy niczyich uczuć religijnych; nie dyskryminujmy nikogo: czy w ten sposób można uporać się z problemem stale rosnącego zagrożenia ze strony terroryzmu islamskiego? Wprost przeciwnie.
Roselyne Lefrançois (PSE), na piśmie. (FR) Sprawozdanie to odzwierciedla znaczny wkład pracy nad poprawkami, który wnieśli członkowie grup PSE, Verts/ALE, GUE/NGL i ALDE w Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych. Z tekstu, który pierwotnie piętnował Islam i muzułmanów w dość skandaliczny sposób, postępowa, centrolewicowa większość była w stanie stworzyć wyważony dokument zwracający uwagę na cały szereg czynników (ekonomicznych, społecznych itp.) sprzyjających wspieraniu terroryzmu, podkreślając konieczność poszanowania podstawowych praw oraz zwracając uwagę na znaczenie zwalczania dyskryminacji i promowania równości szans, szczególnie w przypadku edukacji, szkolenia i zatrudnienia.
Sprawozdanie zawiera jednak dwa lub trzy elementy, które uważam za wątpliwe, mianowicie odniesienia do „umiarkowanego Islamu” oraz do „monitorowania wszystkich miejsc, gdzie rozpowszechniane są materiały propagandowe, których celem jest przekonanie odbiorców do dokonywania aktów terrorystycznych”.
Niemniej jednak, choć nie jestem w stanie poprzeć przyjęcia tego sprawozdania całym sercem, odrzucenie odznaczałoby poddanie się prawicy i wyrzucenie wyników wielu miesięcy pracy do kosza.
Dlatego uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest wstrzymanie się od głosowania i podanie przyczyn takiego postępowania.
David Martin (PSE), na piśmie. − Celem tego sprawozdania było określenie szeregu europejskich norm i zasad dotyczących walki z terroryzmem. Sprzeciw wobec tego sprawozdania ze strony prawicy oznacza, że udzielanie ofiarom pomocy, uznając w każdym państwie członkowskim wspieranie działalności terrorystycznej za przestępstwo i podkreślając konieczność dialogu politycznego, nie będzie stanowić jednego z elementów spójnej europejskiej strategii walki z terroryzmem. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania i żałuję, że porozumienie w kwestiach, które mogłoby się wydawać są kwestiami, dla których zazwyczaj korzystne jest osiągnięcie szerokiego konsensusu, nie zostało osiągnięte.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. − (DE) Walka z terroryzmem będzie stanowić podstawowe wyzwanie tego stulecia. Podjęcie zdecydowanych działań przeciwko maszynerii propagandy stanowi zatem pierwszy mały krok w dążeniu do ograniczenia rozpowszechniania się terroryzmu wśród autonomicznych subkultur islamskich, które istnieją w całej Europie.
Powinniśmy zdać sobie sprawę, że terroryzm w Europie jest wyłącznie terroryzmem islamskim, a także, że zradykalizowani muzułmanie są całkowicie niepodatni na środki integracyjne. Radykalizacja w Europie wzrasta, a w pewnym stopniu klasy polityczne wydają się często zaprzeczać istnieniu tych problemów.
Dlatego strategiczne podejście do walki z terroryzmem jest niezbędne, a co więcej niezwykle istotne dla zagwarantowania przetrwania Europy, jej mieszkańców i jej kultur. Wysiłki należy najpierw rozpocząć od pracy z młodzieżą, ale młodzież powinna także wykazać się jakąś gotowością do odegrania w tym procesie pewnej roli.
Oczywistym jest, że uchylenie wszystkich praw człowieka – które, jak wiemy, jest już praktyką stosowaną w Stanach Zjednoczonych – nie może mieć miejsca w Europie. Niemniej jednak niezbędna będzie bezwzględność wobec terroryzmu.
Wszelkie niezgodne z prawem treści ujęte w nowych mediach powinny być oczywiście traktowane tak jak każde inne niezgodne z prawem oświadczenie, a jego autorzy powinni być ścigani sądownie i ukarani.
Luís Queiró (PPE-DE), na piśmie. − (PT) Jednym z największych zagrożeń w debacie nad terroryzmem i jego przyczynami jest przyjęcie jednego z dwu ekstremalnych podejść: z jednej strony, starając się wszystko zrozumieć, uznawanie, że wszystko jest dopuszczalne i uzasadnione; z drugiej strony, odmowa uznania istnienia różnych realiów, która zamazuje rzeczywisty obraz i grupuje wszystko według tych samych pojęć i standardów. Stosowanie któregokolwiek z tych dwu podejść jako metody analitycznej jest niebezpieczne, ponieważ skoro nie są to metody ścisłe, nie zapewniają możliwości wyciągnięcia właściwych wniosków, prowadząc do tego, że policja, prawodawcy i społeczeństwo popełnia błędy. Ponadto stosowanie tych podejść grozi niezrozumieniem rzeczywistej sytuacji, która jest złożona i wymagająca zdecydowanych działań wobec terroryzmu. Wyzwanie przed, którym stoimy to być w stanie zrozumieć rzeczywistość taką, jaka jest faktycznie, a nie jakiej istnienia się obawiamy lub jaką chcielibyśmy mieć, a skutkiem tego działać mając na uwadze zarówno jej odległe, jak i najbliższe przyczyny, nie zapominając nigdy, że terroryzmu nie wolno zaakceptować lub usprawiedliwiać niezależnie od okoliczności. A także, że to nie ofiary (rzeczywiste czy potencjalne) powinny zrozumieć i usprawiedliwiać przestępstwa agresorów. Dlatego mając na uwadze wszystkie te przyczyny, głosowałem przeciwko przyjęciu tego sprawozdania.
Martine Roure (PSE), na piśmie. (FR) Najlepszą metodą walki z terroryzmem jest zapobieganie, a nie powszechna inwigilacja obywateli Unii Europejskiej. Istotne jest zatem zajęcie się podstawowymi przyczynami terroryzmu.
Zjawisko brutalnej radykalizacji zniknie, gdy rozwiążemy problem nierówności i niesprawiedliwości na szczeblu krajowym i światowym.
Wstrzymałam się od głosowania nad przyjęciem tego sprawozdania ponieważ, walcząc z terroryzmem nie możemy rzucać podejrzeń na wyznawców jednej religii. Nie ma żadnego związku pomiędzy terroryzmem i religią, choć niektórzy mogą szukać usprawiedliwienia dla zabijania w tym co nazywają swoją wiarą. Jedynym sposobem zwalczania brutalnej radykalizacji jest wzmocnienie w naszym społeczeństwie etosu laickiego oraz otwarte zaangażowanie w dialog międzykulturowy ze wszystkimi zainteresowanymi stronami, a szczególnie z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego.
Olle Schmidt (ALDE), na piśmie. − (SV) Terroryzm jest zjawiskiem transgranicznym, które należy stanowczo zwalczać poprzez wspólne działania. Jednakże z terroryzmem należy zawsze walczyć środkami prawnymi, zachowując odpowiednie proporcje. Loty CIA w Europie, stosowanie tortur, symulowanie egzekucji i podtapianie, które, jak przyznaje teraz CIA, miały miejsce, podobnie jak tworzenie specjalnych, tajnych więzień, należy zdecydowanie potępić. W tej sprawie Unia Europejska powinna była podjąć bardziej zdecydowane działania niż te, które podjęła
Dla mnie oczywistym jest, że podstawą naszego wspólnego prawa powinny stanowić nasze wartości. Powinniśmy także zapewnić, że przepisy prawa wspólnotowego nie zagrażają podstawowym zasadom, w tym zasadzie wolności słowa lub nie uchylają ich.
Sprawozdanie zawiera propozycję uwzględnienia w dyrektywie ramowej nowego pojęcia: „usprawiedliwiania terroryzmu”. Uważam, że byłoby to niewłaściwe. Nie dlatego, że zapewnienie, że każde państwo członkowskie ma odpowiednie przepisy przeciwko podburzaniu nie jest dobrym pomysłem, ale dlatego, że sformułowanie definicji, która mogłaby być stosowana w jednolity sposób i bez drażliwych problemów z interpretacją byłoby trudne, a może nawet niemożliwe. Z jednej strony, mamy ważne zadanie wypracowania metod walki z terroryzmem i ratowania życia. Z drugiej, zasadę wolności słowa i konieczność zapewnienia wysokiego poziomu bezpieczeństwa prawnego w Europie. Jest to kwestia znalezienia odpowiedniej równowagi.
Konrad Szymański (UEN), na piśmie. − Nie mogłem poprzeć sprawozdania Deprez zawierającego projekt zalecenia PE dla Rady w sprawie czynników sprzyjających terroryzmowi i rekrutowaniu terrorystów.
Sprawozdanie przedstawiało zaburzoną listę priorytetów walki z terroryzmem. Przedstawiona propozycja była skupiona przede wszystkim na środkach polityki społecznej. Taka optyka nie ułatwia walki z terroryzmem, która potrzebuje również lepszej kontroli granic oraz koordynacji organów ścigania.
Geoffrey Van Orden (PPE-DE), na piśmie. −Lewica w Parlamencie osłabiła podstawowe, niezaprzeczalne przesłanie zawarte w pierwotnym tekście przedmiotowego sprawozdania, a mianowicie, że „terroryzm (w szczególności terroryzm w imię świętej wojny) stanowi obecnie najpoważniejsze zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli Unii Europejskiej”. W sprawozdaniu pominięte zostały wszelkie odniesienia do najważniejszych czynników sprzyjających rekrutacji terrorystów, a mianowicie do niekontrolowanej imigracji oraz na pewno w przypadku Wielkiej Brytanii, szeroko rozpowszechnionego braku szacunku dla religii chrześcijańskiej i pozytywnego zrozumienia dla naszej historii i kultury.
Jak można było się spodziewać, nowi przybysze dostrzegają niewiele aspektów, z którymi pragną się utożsamiać. Sprawozdanie nie zawiera żądnego odniesienia do możliwości postrzegania terroryzmu, jako metody mogącej przynieść oczekiwane rezultaty oraz uznawania i nagradzania terrorystów takich, jak byli przywódcy Tymczasowej IRA. Dlatego głosowałem za odrzuceniem sprawozdania i przyczyniłem się do odrzucenia go przez Parlament.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) To sprawozdanie z inicjatywy własnej Parlamentu Europejskiego stanowi prawdziwą skarbnicę celów i inicjatyw dotyczących liberalizacji handlu światowego – towarów, usług i kapitału – poprowadzonej przez Unię Europejską i Komisję Europejską, w zasadzie wszechwładny organ w zakresie wspólnej polityki handlowej na mocy nowego projektu traktatu, który przyznaje Unii Europejskiej wyłączną kompetencję w tym zakresie.
Otwieranie rynków to dogmat. Sposobem postępowania jest likwidacja wszelkich barier handlowych, szczególnie w przypadku gospodarek rozwiniętych i wschodzących. Celem jest otwarcie rynków, przeprowadzone w miarę możliwości na podobieństwo jednolitego rynku Unii Europejskiej.
Ponieważ obecny system WTO uważa za niedostatecznie uregulowany i wiążący, promuje „europejski model sprawowania rządów” w obszarze handlu, czy to poprzez zawieranie umów o wolnym handlu, czy to poprzez podkreślanie znaczenia zakończenia obecnej rundy negocjacji w ramach WTO – w przypadku której wzywa do stworzenia synergii z najważniejszymi partnerami handlowymi Unii Europejskiej (takimi jak Stany Zjednoczone, Kanada i Japonia).
Jako przykład proszę zwrócić uwagę, jak autor sprawozdania wzywa państwa trzecie do zniesienia ograniczeń w zakresie korzystania z prawa własności przez podmioty zagraniczne będące spółkami europejskimi... Celem jest dominacja ekonomiczna.
Dlatego głosowaliśmy za odrzuceniem.
David Martin (PSE), na piśmie. − Z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie pana Guardansa Cambó w sprawie strategii Unii Europejskiej na rzecz zapewnienia europejskim przedsiębiorstwom lepszego dostępu do rynków zewnętrznych. Zasady lepszego wzajemnego dostępu, lepszego wsparcia dla MŚP i zwiększonego dostępu to rynku wewnętrznego powinny przyczynić się do wzmocnienia strategii lizbońskiej. W szczególności popieram poprawki dotyczące rozróżnienia pomiędzy dostępem do rynków rozwiniętych i gospodarek wschodzących z jednej strony, i krajów najmniej rozwiniętych i krajów rozwijających się, z drugiej strony.
Luís Queiró (PPE-DE), na piśmie. − (PT) Choć europejski rynek wewnętrzny jest bardzo duży, rynek światowcy, otwarty w następstwie globalizacji, jest jeszcze większy i bardziej dynamiczny. Zapewnienie europejskim przedsiębiorstwom dostępu do tego rynku, a szczególnie do gospodarek wschodzących o wysokiej stopie wzrostu powinno być zatem priorytetem publicznym i prywatnym. Choć faktem jednak jest, że w dziedzinie inicjatyw prywatnych nie mamy możliwości dokonywania wyborów, a co gorsza, narzucania priorytetów, w dziedzinie inicjatyw publicznych mamy jeszcze dużo do zrobienia. Z jednej strony, powinniśmy być świadomi konieczności otwarcia naszych rynków, jeżeli chcemy– i przecież chcemy – uzyskać większy dostęp do rynków międzynarodowych. Z drugiej strony, niezbędne jest zwrócenie uwagi na zdolność przedsiębiorstw europejskich do stawienia czoła wyzwaniom związanym ze wzrostem efektywności ekonomicznej i konkurencyjności przedsiębiorstw z państw trzecich, co oznacza, że bez wahania powinniśmy skoncentrować się na konkurencyjności i innowacyjności naszych przedsiębiorstw, co jest możliwe tylko w środowisku, które cechuje wolność, otwartość i przejrzystość.
Silvia-Adriana Ţicău (PSE), na piśmie. − (RO) Sprawozdanie pana Guardansa Cambó odnosi się do strategii Unii Europejskiej mającej na celu ułatwienie przedsiębiorstwom europejskim dostępu do rynków zewnętrznych. W pierwszej połowie minionego roku Komisja Europejska przedłożyła komunikat dotyczący wzmocnienia partnerstwa w celu zapewnienia eksporterom europejskim dostępu do rynków zewnętrznych.
Środki zaproponowane przez Komisję Europejską obejmowały restrukturyzację wspólnotowego systemu komputerowego, dostarczającego danych dotyczących dostępu do rynków około 100 państw, zapewnienie większej przejrzystości oraz uruchomienie kampanii informacyjnej, szczególnie dla małych i średnich przedsiębiorstw, dotyczącej wspólnotowych usług dostępnych dla eksporterów europejskich.
Niemniej jednak żałuję, że niektóre poprawki zgłoszone przez Grupę Europejskich Socjalistów, dotyczące dziedziny zamówień publicznych i konkurencji nie zostały poddane pod głosowanie.
Uważam, że niezbędne jest określenie zasad partnerstwa pomiędzy Komisją Europejską, państwami członkowskimi i przedsiębiorstwami europejskimi w celu ułatwienia tym przedsiębiorstwom dostępu do rynków w państwach trzecich, ale jednocześnie powinniśmy również zapewnić, że na rynkach tych przestrzegane są europejskie zasady i wartości w zakresie prawa pracy i ochrony środowiska oraz poszanowania praw własności intelektualnej i praw człowieka.