Zuzana Roithová (PPE-DE). – (CS) Pani przewodnicząca! We wczorajszej dyskusji nad oznaczeniem CE ponownie zwróciłam uwagę Komisji na fakt, że rejestracja oznaczenia CE jeszcze się nie rozpoczęła, pomimo iż zapis taki widnieje w prawodawstwie UE od 16 lat, a ja wnioskowałam o interpelację w Parlamencie trzy miesiące temu.
Z zadowoleniem przyjmuję wczorajszą obietnicę pana komisarza, dotyczącą przyśpieszenia tej sprawy, ale nie jestem pewna, czy jest on świadom istotnego znaczenia rejestracji tego oznaczenia na rynkach zagranicznych. Do tego czasu niemożliwe będzie wnoszenie pozwów w związku ze szkodami w przypadku producentów i importerów, którzy nadużywają europejskiego oznaczenia zgodności produktu w celu uzyskania nieuczciwych korzyści i oszukiwania klientów zarówno w Europie, jak i poza nią. Na pewno pomoże to w uwolnieniu rynku od nieuczciwej konkurencji.
Gyula Hegyi (PSE). – (HU) Dziękuję bardzo. Znalezienie się w strefie Gazy i ujrzenie na własne oczy skutków okupacji i blokady było wstrząsającym doświadczeniem. 80% populacji stanowią bezrobotni, Izraelczycy od czasu do czasu odcinają dostawy wody i elektryczności, wielu ludzi je posiłek tylko raz dziennie, a ogromna większość ludności przez wiele lat nie może opuścić tego mniejszego od Budapesztu obszaru. Jak to powiedział pewien izraelski profesor, Gaza to więzienie, a jego mieszkańcy to więźniowie, od których trudno oczekiwać racjonalnego zachowania.
Jednocześnie martwi fakt, że niektóre grupy palestyńskie używają rakiet odpalanych z terytorium Gazy, aby zagrozić życiu niewinnych cywilnych Izraelczyków. Ten kryzys jest zakorzeniony zbyt głęboko, aby mógł zostać rozwiązany tradycyjnymi metodami. Do dziś obie strony stały się więźniami własnych ekstremistów i z ich winy nie są zdolne do prawdziwych ustępstw.
Społeczność międzynarodowa, a przede wszystkim Unia Europejska, muszą skłonić Izrael i Palestyńczyków do wypracowania polubownej ugody. Głosowałem za tym zaleceniem w nadziei, że państwa członkowskie podejmą bardziej zdecydowane kroki.
Zuzana Roithová (PPE-DE). – (CS) Ja również głęboko współczuję ludziom ze strefy Gazy, Nie mogłam jednak poprzeć dzisiejszej rezolucji Parlamentu Europejskiego z uwagi na to, że nie został z niej usunięty artykuł wzywający do wszczęcia negocjacji pomiędzy władzami Autonomii Palestyńskiej a Hamasem. Wszyscy wiemy, że nie ma możliwości prowadzenia negocjacji z terrorystami, którzy zajęli Gazę. Apel taki jest aktem hipokryzji, mającym na celu postawienie Hamasu w roli partnera władz Autonomii. Nie chcę uczestniczyć w legitymizacji organizacji terrorystycznej.
Obawiam się, że ta sytuacja wkrótce będzie wymagać interwencji, która jednak powinna zostać zatwierdzona przez ONZ. I właśnie tutaj Europa powinna aktywnie działać.
Koenraad Dillen (NI). – (NL) Pani przewodnicząca! Wbrew temu, co twierdzi Parlament, Rada Praw Człowieka ONZ w rzeczywistości nie odgrywa zbyt istotnej roli w propagowaniu praw człowieka na świecie. Jakże mogłoby być inaczej? Tylko 25 spośród jej 47 członków to wolne demokracje, dziewięć z nich nie jest wolnych, a trzy – Chiny, Kuba i Arabia Saudyjska należą do krajów, które dopuszczają się największej liczby pogwałceń praw człowieka na świecie. Kraje te łamią postanowienia Deklaracji Praw Człowieka ONZ i bronią siebie i inne reżimy przed krytyką. W niektórych przypadkach Rada zwyczajnie sabotowała przestrzeganie praw człowieka. Rada ta do dziś nie wyrzekła najmniejszego słowa potępienia w sprawie największego na świecie kryzysu humanitarnego w Darfurze. Zamiast krzyczeć z radości nad taką kreaturą, ten Parlament zrobiłby lepiej, gdyby poruszył tego rodzaju kwestie w swojej rezolucji.
Philip Claeys (NI). – (NL) Pani przewodnicząca! Chciałbym powiedzieć, że nie tylko zgadzam się z tym, co przed chwilą powiedział mój kolega, pan Dillen, ale oprócz tego wskazać na to, że rezolucja obraża religie, które zostały przyjęte przez tą Radę. Rezolucja ta stanowi dosłownie, cytuję, że ludzie „muszą wypowiadać się w sposób odpowiedzialny oraz że wolność w zakresie wypowiadania opinii może zostać ograniczona w kwestiach dotyczących zdrowia publicznego i moralności”. Rezolucja ta dotyczy, oczywiście, zakazu wszelkich krytycznych ocen w stosunku do islamu. W ten sposób Rada Praw Człowieka ONZ występuje zdecydowanie przeciw swoim oficjalnym celom, ochronie prawa do wolności wypowiedzi i w związku z tym samych praw człowieka.
Carlo Fatuzzo (PPE-DE). – (IT) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Z przyjemnością zabieram głos, aby w imieniu całej grupy Europejskiej Partii Ludowej i Demokratów Europejskich, jak również swoim własnym, przekonywać do głosowania za wersją końcową tego sprawozdania. Sprawozdanie to dotyczy bezsprzecznego faktu, że ludzi starszych jest znacznie więcej niż młodych, ponieważ zarówno opieka zdrowotna, jak i tryb życia umożliwiają nam przeciętnie dłuższe życie – niestety, nie nam wszystkim, ale przeciętnie tak. Stąd też jest znacznie więcej ludzi starszych, również dlatego, że również spadła liczba urodzeń. Z tego też powodu apelujemy o działania na rzecz zwiększenia liczby urodzeń.
Chcę podkreślić, że Europejska Partia Ludowa, wraz z UEN oraz innymi grupami, wnioskowała o skreślenie ustępu 24. Głosowaliśmy za skreśleniem, lecz niestety większość w tej Izbie nie była za. Myślę, że czas przeznaczony na moje wystąpienie skończył się
Philip Claeys (NI). – (NL) Pani przewodnicząca! Zasługą sprawozdania Castex jest niewątpliwie to, że wskazuje ono na olbrzymie wyzwania demograficzne, z jakimi ma do czynienia Europa. Rzeczywiście, zawartych jest w nim wiele dobrych pytań, ciągów myślowych i rozwiązań. Oczywiście, należy pilnie zapewnić więcej lepszych ulg na dzieci, starsi pracownicy muszą również mieć dalsze możliwości zatrudnienia na rynkach pracy, a służba zdrowia musi pilnie przygotować się na wyzwanie, jakie stanowi przyśpieszone starzenie się populacji.
Z drugiej strony, Parlament zbacza z drogi, uznając imigrację za instrument, który zabezpieczy przyszłość demograficzną i gospodarczą Europy. Całkiem niedawno jeden z najważniejszych doradców brytyjskiego premiera, lord Turner opisał aksjomat głoszący, że imigranci są niezbędni do uzupełnienia braku pracowników jako, cytuję „ekonomiczny analfabetyzm i kompletną bzdurę”. W Europie mieszka już milion bezrobotnych imigrantów, którym towarzyszą wszelkie związane z tym problemy. W miarę napływu nowych imigrantów te już istniejące problemy mogą tylko pogłębiać się.
Tunne Kelam (PPE-DE). Pani przewodnicząca! Głosując nad sprawozdaniem pana Guelleca w sprawie polityki spójności, nie mogłem poprzeć kompromisowej poprawki 4, która apeluje o „większe środki finansowe na politykę spójności” w przyszłości.
Automatyczne zwiększanie subsydiów UE nie jest zapewne najbardziej odpowiedzialnym podejściem w przypadku, gdy mamy praktyczne problemy z ich odpowiednim i wydajnym wykorzystaniem. Zamiast tego jestem za użyciem sformułowania „odpowiednie środki finansowe”.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) W UE zalanej szeroką gamą dyrektyw dotyczących szczegółowych kwestii, których rozwiązaniem lepiej byłoby się zająć na poziomie państw członkowskich, z uwagi na ich szczególny charakter i poziom rozwoju, na pewno interesujące będzie oglądanie tego, w jaki sposób Komisja Europejska będzie działać w zakresie monitorowania stosowania prawa Wspólnoty.
Jednym z wniosków, jakie można wyciągnąć jest to, że każda dyrekcja generalna ma swój własny, bardzo odmienny styl pracy, ale nie jest jasne, czy państwa członkowskie również pracują w różny sposób, chociaż doświadczenie podpowiada nam, że małe i średnie kraje generalnie działają bardziej rygorystycznie niż europejskie mocarstwa. Oto co stało się z Paktem Stabilności.
Ostatnie sprawozdanie wprowadza nowy element, który ma poparcie w Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego. W rocznym sprawozdaniu i załącznikach do niego, Komisja Europejska po raz pierwszy zawarła dokładne informacje dotyczące szczegółowego traktowania naruszeń związanych z petycjami.
Bogusław Liberadzki (PSE), na piśmie. − Pani Monica Frassoni napisała dobre sprawozdanie. Zgadzam się z postulatem ułatwienia stosowania prawa wspólnotowego i wprowadzenia w tym celu „spotkań pakietowych” oraz warsztatów poświęconych transpozycji wspólnotowych aktów prawnych.
Popieram również pomysł polepszania skuteczności wdrażania aktów wspólnotowych poprzez ściślejszą współpracę PE z parlamentami narodowymi. Dzięki tym działaniom możliwa będzie poprawa efektywności polityki Unii Europejskiej, na przykład w zakresie działania Funduszy Europejskich czy harmonizacji norm dotyczących towarów na wspólnym rynku.
Daniel Strož (GUE/NGL), na piśmie. – (CS) Jeśli chodzi o sprawozdanie dotyczące rocznego sprawozdania Komisji w sprawie monitorowania stosowania prawa Wspólnoty, jestem zdania, że jednym z głównych tematów jest zamiar Komisji dotyczący poprawy metod pracy w odniesieniu do zgłoszonych przypadków łamania prawa Wspólnoty w państwach członkowskich. W ramach projektowanej nowej metody pracy, zapytania i skargi obywateli mają być kierowane bezpośrednio z powrotem do właściwych państw członkowskich. Jak słusznie wskazała sprawozdawczyni, pani Frassoni, ta nowa metoda Komisji, czyli kierowanie skarg z powrotem, wiąże się z nieodłącznym ryzykiem zrzeczenia się przez Komisję jej fundamentalnej odpowiedzialności za stosowanie prawa Wspólnoty.
W tym kontekście chciałbym też wskazać na kolejny fakt, który już był przedmiotem krytyki ze strony Parlamentu Europejskiego: chodzi o grupy lobbystyczne, którym zawsze udaje się uzyskać dostęp do notyfikacji Komisji kierowanych do państw członkowskich w przypadkach podejrzeń dotyczących łamania prawa Wspólnoty. Zwykli obywatele nie mają tej możliwości. A to właśnie zgłoszenia obywateli, a nie pewnych grup interesu mających własne plany, stanowią niezastąpione źródło informacji i zgłoszeń dotyczących łamania bądź niestosowania prawa Wspólnoty.
Andrzej Jan Szejna (PSE), na piśmie. − Głosuję za przyjęciem sprawozdania Pani Monici Frassoni w sprawie kontroli stosowania prawa wspólnotowego w 2005 r.
Pani Poseł przygotowała bardzo dobre sprawozdanie. Poszczególne kwestie zawarte w projekcie rezolucji wołają w szczególności o spójność w zakresie współdziałania instytucji UE, parlamentów krajowych oraz samych obywateli. Główne jego punkty dotyczą postulatów lepszej kontroli, propozycji ułatwień w stosowaniu przepisów prawa wspólnotowego i polepszenia jego skuteczności. Bez ich realizacji niemożliwa będzie poprawa efektywności polityki Unii Europejskiej, chociażby w zakresie działania funduszy europejskich czy harmonizacji norm dotyczących towarów na wspólnym rynku.
Ponadto, bardzo istotny jest zawarty w projekcie rezolucji apel do parlamentów krajowych, aby wyszły one poza czysto formalną transpozycję prawodawstwa wspólnotowego i unikały fragmentaryczności przy adaptacji do ustawodawstwa narodowego.
David Martin (PSE), na piśmie. − Z zadowoleniem przyjmuję projekt André Brie dotyczący akredytacji i nadzoru rynkowego nad produktami we Wspólnocie Europejskiej. Projekt ten poprawi jakość ochrony konsumenta oraz bezpieczeństwo produktów. Dla zapewnienia ochrony, niezbędne jest, aby akredytacja i nadzór rynkowy prowadzone były przez instytucję publiczną. W sprawozdaniu punktom tym poświęcone zostało wiele miejsca i głosowałem za zawartymi w nim zaleceniami.
Alessandro Battilocchio (PSE), na piśmie. − (IT) Pani przewodnicząca, panie i panowie! W czasie, gdy rynek europejski wydaje się być kompletnie niezdolny do tego, aby bronić się przed dumpingiem spoza Europy, z wielką satysfakcją odnotowuję pierwszy „instytucjonalny” krok w kierunku nowego prawodawstwa i harmonizacji rynku UE.
Parlament Europejski w Strasburgu zaproponował nowy sposób regulacji produktów wprowadzanych na rynek Wspólnoty. Produkty te będą musiały spełniać obowiązujące wymogi i, po dokładnej ocenie, będą mogły posiadać oznaczenie CE.
Poza wprowadzeniem wspólnej odpowiedzialności po stronie importerów i zagranicznych producentów za szkody spowodowane przez produkty niezgodne z normami, w sprawozdaniu proponuje się opracowanie złożonego systemu monitoringu, w ramach którego ustalone zostaną kary proporcjonalne do skali wykroczenia, które będą stanowić skuteczny środek odstraszający od używania niezgodnego z przeznaczeniem.
Dzięki temu zarówno konsumenci, jak i przedsiębiorstwa będą mogli patrzeć w przyszłość z nowym optymizmem. Zniesienie barier, od samego początku stanowiące kamień węgielny polityki wolnego handlu UE oraz stworzenie klimatu sprzyjającego przedsiębiorczości obejmować będą wysoki poziom ochrony zarówno dla konsumentów, poprzez przestrzeganie wysokich standardów bezpieczeństwa zdrowia i produktu, jak i dla firm, które w końcu uzyskają korzyści z rygorystycznego systemu kontroli i równowagi służącego do ochrony towarów wyprodukowanych w Europie.
Z tego powodu głosuję za sprawozdaniem.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. – sprawozdanie Parlamentu Europejskiego wprowadza określone elementy, które mogą być pozytywne, chociaż w pewien sposób sprzeczne. Na przykład, wszystkie strony uczestniczące we wprowadzaniu produktu na rynek ponosiłyby taką samą odpowiedzialność, począwszy od producenta, a na dystrybutorze i importerze skończywszy; brak jednak dokładnych wskazówek, jak miałby działać ten system.
Sprawozdanie zezwala również na zachowanie oznaczeń krajowych, które zgodnie z projektem Komisji Europejskiej miały zniknąć, przy czym uznawane miałoby być oznaczenie CE. W ramach kompromisowego rozwiązania, odniesienie do „oznaczeń krajowych” zostało zastąpione „innymi oznaczeniami”.
Sprawozdanie utrzymuje również, że nie są to ramy wiążące, ale też że każdy, kto je przyjmie, będzie musiał się do nich stosować. Dodatkowo, wprowadza ono odniesienie do MSP, wymagając uwzględnienia ich szczególnych potrzeb.
Jednak celem projektu Komisji, którego sprawozdanie nie kwestionuje, jest usprawnienie funkcjonowania jednolitego rynku poprzez likwidację pozostających przeszkód, ale bez stosowania do określonych sektorów działalności, a w szczególności pasz, karmy dla zwierząt, artykułów związanych ze zdrowiem i dobrostanem zwierząt, wyrobów tytoniowych, weterynaryjnych produktów medycznych, produktów medycznych dla ludzi, krwi ludzkiej oraz ludzkich tkanek i komórek, w odniesieniu do których istnieje już zharmonizowane prawodawstwo.
Bogusław Liberadzki (PSE), na piśmie. − Pani Christel Schaldemose słusznie zauważa, że wnioskowana decyzja, mająca na celu stworzenie bardziej rygorystycznego i obszernego systemu nadzoru Wspólnoty nad wprowadzaniem produktów do obrotu, może mieć znaczny wpływ na przebieg handlu międzynarodowego, co wymaga odrębnej analizy.
Zgadzam się, że propozycja, by importerzy wspólnie odpowiadali za szkody wyrządzone przez niebezpieczne produkty lub produkty niezgodne z systemem akredytacji, ma na celu podniesienie skuteczności systemu i ochronę interesu publicznego Wspólnoty oraz zapewnienie podstawowego prawa obywateli do ochrony przed nieuczciwymi i niebezpiecznymi praktykami.
David Martin (PSE), na piśmie. − Sprawozdanie pani Schaldemose, które apeluje o wspólne ramy dla wprowadzania produktów do obrotu, to dokument, który zadowoleniem przyjmuję i za przyjęciem którego głosowałem. Zalecenia przedstawione w sprawozdaniu wesprą wysiłki UE na rzecz ochrony konsumentów. Oznaczenie CE zwykle jest mylone z oznaczeniem bezpieczeństwa, podczas gdy w rzeczywistości jest to tylko stwierdzenie zgodności danego produktu z prawodawstwem UE. Najważniejsze jest, abyśmy upewnili się, że oznaczenie to nie będzie nadużywane i informowali konsumentów o tym, co gwarantuje oznaczenie CE.
Zita Pleštinská (PPE-DE), na piśmie. − (SK) Jako sprawozdawca w imieniu grupy PPE-DE dla projektu sprawozdania pani Schaldemose w sprawie wspólnych ram dla wprowadzania produktów do obrotu, chciałabym wyrazić satysfakcję z wyników głosowania; osiągnięty kompromis umożliwił sfinalizowanie procesu legislacyjnego już w pierwszym czytaniu.
Uzgodniony kompromis obejmuje przeniesienie niektórych artykułów dotyczących oznaczenia CE do sprawozdania pana Brie na temat nadzoru rynkowego, co umożliwi ich szybsze wprowadzenie w życie. Ta nasza decyzja opierała się na wyraźnej informacji, że wyroby powstałe w państwach rozwijających się i błędnie opatrzonych oznaczeniem CE, czyli noszące logo CE, co oznacza ich zgodność z prawodawstwem UE, coraz częściej pojawiają się w europejskiej bazie danych niebezpiecznych produktów konsumpcyjnych (RAPEX).
Zaufanie bądź jego brak do oznaczenia CE nie może opierać się na samym oznaczeniu CE wyrwanym z kontekstu. Zaufanie musi dotyczyć całego systemu akredytacji, notyfikacji i nadzoru rynkowego.
Nie widzę powodów, dla których należałoby wprowadzać dodatkowe oznaczenia na produktach, nawet gdyby były to znaki jakości. Takie nowe oznaczenia mogłyby być mylące dla użytkownika końcowego, a ponadto dodatkowe koszty mogłyby wpłynąć na cenę takiego produktu. Dlatego też z ciekawością oczekuję na wyniki studium oddziaływania mającego ocenić wykorzystywanie oznaczeń krajowych łącznie z oznaczeniami CE, jakie powinna przygotować Komisja na prośbę Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Argument Komisji Europejskiej na rzecz zgłoszenia projektu tego rozporządzenia brzmi: „zasada wzajemnego uznania”...napotyka na kilka problemów” (innymi słowy, produkty wprowadzane do obrotu w jednym państwie członkowskim mogą zostać niedopuszczone do obrotu w innym) Komisja jest przekonana, że należy zminimalizować możliwość, w ramach której krajowe przepisy techniczne mogłyby stanowić bezprawną przeszkodę na drodze wolnego przepływu towarów między państwami członkowskimi. Dlatego wprowadza wymogi, jakie muszą spełnić władze przy wdrażaniu krajowych przepisów technicznych i obciąża je ciężarem dowodu. Innymi słowy, wprowadza wymogi, których wyraźnym celem jest ograniczenie możliwości każdego państwa w zakresie stosowania własnych zasad.
Z kolei sprawozdanie Parlamentu Europejskiego także dokłada kolejne przeszkody dla działań, jakie może podjąć każde państwo, takie, jak na przykład: „Celem niniejszego rozporządzenia jest wzmocnienie funkcjonowania rynku wewnętrznego na zasadach wolnej i niczym niezakłóconej konkurencji poprzez poprawę swobodnego przepływu produktów przy jednoczesnym zapewnieniu wysokiego poziomu ochrony konsumenta i bezpieczeństwa produktów.”
W praktyce, państwom członkowskim nie będzie wolno zakazać sprzedaży na swoim terytorium produktów, które są produkowane i wprowadzane do obrotu w innym państwie członkowskim, nawet jeżeli nie będą one w pełni zgodne z przepisami państwa członkowskiego przeznaczenia.
David Martin (PSE), na piśmie. − Zgadzam się z zaleceniami zawartymi w sprawozdaniu pana Stubba. Dokument ten ma na celu wyjaśnienie i określenie roli władz krajowych i podmiotów gospodarczych w realizacji zasady wzajemnego uznania. Podczas, gdy popieram zwiększenie skuteczności wdrażania zasady wzajemnego uznania, to uważam, że nie może to mieć wpływu na podstawy do dalszej harmonizacji jednolitego rynku. Ponadto, aspekty bezpieczeństwa muszą stanowić element wdrażania tej zasady. Ufam, że sprawozdanie skutecznie zajmuje się tymi sprawami i dlatego głosowałem za jego przyjęciem.
Jens Holm, Søren Bo Søndergaard i Eva-Britt Svensson (GUE/NGL), na piśmie. − Nie zgadzamy się z zasadą wzajemnego uznania, jako gwarantem zaawansowanych praw konsumenta, społecznych, czy ochrony środowiska. Zasada ta mówi, że jeżeli produkt jest do przyjęcia gdzieś w Europie, to nie można odmówić jego dostępu do rynku w innym państwie członkowskim, o ile władze nie przedstawią dowodów, że stosowanie krajowych przepisów technicznych jest uzasadnione. Jednakże kryteria dotyczące wyjątków od tej zasady już zostały ustanowione w orzeczeniach sądu UE. Odnoszą się one do wszystkich państw członkowskich, niezależnie od tego, czy przyjmiemy pakiet dotyczący produktów, czy nie.
Dodatkowo, prawa konsumenta na poziomie UE są wzmocnione przez pakiet dotyczący produktów. Ponadto, jesteśmy przeciwni wszelkim środkom zawartym w pakiecie dotyczącym produktów, które mogą stanowić polityczne wsparcie dla przyszłej harmonizacji prawa karnego na szczeblu UE. Biorąc to wszystko pod uwagę, zdecydowaliśmy się zagłosować za przyjęciem tych sprawozdań.
Jörg Leichtfried (PSE), na piśmie. − (DE) Popieram pakiet dotyczący rynku wewnętrznego produktów, ponieważ posiadanie wspólnych ram dla wprowadzania produktów do obrotu za granicą ma zasadnicze znaczenie. Na rynku wewnętrznym, który opiera się na zasadach technicznej harmonizacji przepisów dotyczących sprzedaży produktów na rynku UE i zasady wzajemnego uznania, nie może mieć miejsca sytuacja, w której wprowadzanie do obrotu produktów, które mogą już być sprzedawane w jednym państwie członkowskim ulega znacznemu opóźnieniu lub, w gorszym przypadku, jest prawdziwie blokowane przez nadmiar biurokracji w innym państwie.
Dlatego też z zadowoleniem przyjmuję sprawozdania naszych kolegów, pana Schaldemose i pana Brie, którzy są zwolennikami zmniejszenia biurokracji oraz wprowadzenia wspólnych ram prawnych dla przyszłych przepisów sektorowych, tak aby w przyszłości można było zagwarantować spójność na takim poziomie, na jakim jest to politycznie i technicznie wykonalne. Na koniec jednak chciałbym wskazać, że obydwa projekty wymagają dalszego opracowania, tak, aby definicje, a w szczególności zakres ram prawnych zostały odpowiednio wyjaśnione. Jeżeli w samych tych wnioskach zabraknie jasnej terminologii, to uzyskanie pożądanej harmonizacji będzie niemożliwe.
Karin Scheele (PSE), na piśmie. − (DE) Pakiet dotyczący wprowadzania produktów do obrotu w Europie, nad którym będziemy dziś głosować, bez wątpienia niesie ze sobą usprawnienia dla konsumentów. Występujące w ostatnich latach problemy z zabawkami dla dzieci pokazały, że istnieje wyraźna potrzeba działania w tym zakresie i że muszą istnieć większe możliwości w zakresie pociągania importerów do odpowiedzialności za bezpieczeństwo produktu.
Ważne jest to, co osiągnął Parlament – to, że nowe podejście zostanie wdrożone w mniejszym stopniu, a jego zastosowanie będzie oceniane w zależności od przypadku. Nie możemy być usatysfakcjonowani dotychczasowym traktowaniem oznaczenia CE. To oczywiście nie jest znak jakości opisujący produkt wytworzony w Europie, czym w obecnej jego formie sugerują się liczni konsumenci, i dlatego jest bardzo mylący.
Marianne Thyssen (PPE-DE), na piśmie. − (NL) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Z przekonaniem głosowałam za trójstronnym porozumieniem dotyczącym tego pakietu legislacyjnego, dzięki któremu wspólny rynek stanie się prawdziwie wolny. Jestem również przekonana, że możemy sfinalizować tą sprawę w jednym czytaniu, a nawet w ciągu roku od momentu zgłoszenia projektów. To prawodawstwo jest tak potrzebne, że szczerze mówiąc dziwiłam się w duchu, dlaczego konsumenci i MSP musieli tak długo czekać.
Zasada wzajemnego uznania została sformułowana przez Trybunał Sprawiedliwości prawie 30 lat temu i obecnie jest zawarta w prawodawstwie. Tym niemniej, państwa członkowskie nie wnioskują o nią systematycznie. Jestem przekonana, że odwrócenie ciężaru dowodu, który teraz dźwigamy sami jest najlepszym sposobem na przestrzeganie tej zasady i umożliwienie funkcjonowania wewnętrznego rynku niesharmonizowanych produktów.
Ponadto, naprawdę zapewniamy znacznie lepszą ochronę konsumenta w połączeniu ze znacznie lepszym nadzorem rynku. Każde skromniejsze rozwiązanie byłoby nie do przyjęcia w Europie, która szczyci się swymi wysokimi standardami.
Na koniec, zabieramy się za likwidację złych, protekcjonistycznych tendencji. Nowy system akredytacji dla organizacji, których produkty są certyfikowane, jako zgodne ze zharmonizowanymi normami, pociągnie za sobą koszty administracyjne, ale przyniesie lepsze wyniki, dobre funkcjonowanie rynku wewnętrznego i bardziej wyrównane warunki konkurencji.
Koszty, które zaoszczędzimy dzięki temu pakietowi, przyczynią się w końcu do stworzenia większej liczby miejsc pracy i przyśpieszenia wzrostu gospodarczego. Lepsza ochrona konsumenta jest bardzo dobrym powodem, aby z entuzjazmem zaaprobować ten pakiet.
Ford (PSE), na piśmie. −Będę głosować za przyjęciem niniejszej rezolucji. Z zaniepokojeniem należy obserwować kryzys humanitarny i polityczny w Strefie Gazy. Musimy zwrócić się do Hamasu o zaprzestanie ataków na Izrael z terytorium, które kontroluje i do Izraela, aby zakończył działania wojskowe wymierzone w zabijanie cywilów i pozasądowe zabójstwa ukierunkowane na poszczególne grupy.
Polityka izolacji Strefy Gazy skończyła się fiaskiem z politycznego i z ludzkiego punktu widzenia. Należy znieść blokadę i przywrócić przemieszczanie się ze Strefy i do Strefy.
Z zadowoleniem przyjmuję wkład finansowy UE przekazany dla Palestyńczyków na przestrzeni ostatnich lat, który – przy zachowaniu odpowiedniej kontroli i pod stałym nadzorem – powinien być zachowany.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Niestety po raz kolejny UE wykorzystuje katastrofę humanitarną, aby wzmocnić swoją pozycję w dziedzinie polityki zagranicznej.
Partia polityczna June List wyraża solidarność z ludnością cywilną dotkniętą konfliktem, ale konflikt ten może być rozwiązany wyłącznie za pośrednictwem NATO i przy szerokim wsparciu międzynarodowym, nie zaś za pośrednictwem UE.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT)Prawdą jest, iż podzielamy wiele obaw wyrażonych w rezolucji, niemniej jednak prawdą jest również to, że mają one niewiele wspólnego z konieczną krytyką i potępieniem izraelskiej polityki kolonialnej wobec Palestyny i jej ludności.
Między innymi:
Po raz kolejny rezolucja stawia na równi napastnika i napastowanego, okupanta i okupowanego, a tym samym ignoruje terroryzm państwa izraelskiego;
Rezolucja nie potępia haniebnego zakazu nałożonego przez Izrael i jego ludność w Strefie Gazy ani nie potępia pobłażliwości i ciszy po stronie Stanów Zjednoczonych Ameryki i Unii Europejskiej w tym zakresie;
Rezolucja nie mówi nic o żałosnych wypowiedziach komisarza Franco Frattiniego ds. sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, który stwierdził, że UE będzie gotowa „zaakceptować izraelskie obawy i interesy w sposób, który nie został przewidziany w naszym porządku dziennym w pierwszych latach trwania intifady”. To okropne, że osoba mówiąca tak wiele o terroryzmie, nie tylko ignoruje terroryzm po stronie Izraela, ale jest gotowa z nim współpracować.
Z naszej strony nadal potępiamy politykę segregacji rasowej Izraela w stosunku do Palestyny i bronimy całkowitego przestrzegania niezbywalnych praw ludności palestyńskiej, gwarantowanych w licznych rezolucjach UE
Jean Lambert (Verts/ALE), na piśmie −Głosowałam za wspólnym wnioskiem dotyczącym rezolucji w sprawie Strefy Gazy i jestem zadowolona z faktu, iż Parlament Europejski przyjął twardą postawę wobec zniesienia blokady. Chodzi naprawdę o katastrofę humanitarną W szpitalu brakuje leków na podstawową opiekę; żywność otrzymywana z pomocy dla części społeczeństwa pokrywa zaledwie dwie-trzecie dziennego zapotrzebowania; rybołówstwo (w którym zatrudnionych jest około 10 000 osób) przeżywa poważny kryzys, ponieważ łodzie mogą wypływać tylko w okolicach brzegu.
Nadchodzi klęska ekologiczna, która zagraża liniom brzegowym regionu, ponieważ oczyszczalnia ścieków w Beit Lahia nie funkcjonuje we właściwy sposób, a nie można wykonać napraw, bo dostawy są blokowane. Firmy bankrutują, a bezrobotni muszą pracować dla przemytników i ekstremistów. Wciąż mają miejsce ataki z użyciem pocisków rakietowych, a garstka tych, którzy są w nie zamieszani stanowi zagrożenie dla pokoju i przyszłości wielu – zarówno Izraelitów, jaki i Palestyńczyków.
Hamas musi powstrzymać przestępców. Korzystają na tym wyłącznie ekstremiści po obu stronach, jak niejednokrotnie słyszałem podczas mojej ostatniej wizyty w Strefie Gazy. UE musi zrobić wszystko, aby zniszczyć blokadę, a Izrael musi zdać sobie sprawę, że nie daje mu ona długoterminowego bezpieczeństwa.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. − {(DE) Bądźmy szczerzy od samego początku: embargo nałożone przez Izrael jest wyraźnym naruszeniem prawa międzynarodowego i jest absolutnie nie do zaakceptowania.
W wyniku wprowadzenia embargo oraz zakazu dostępu do wody pitnej i żywności Izrael tworzy dla ludności w Strefie Gazy sytuację, która nie ma sobie równych pod względem bestialstwa i braku poszanowania ludzkiej godności. Tylko dzięki egipskiemu rządowi i zimnej krwi policji granicznej nie doszło do poważnej katastrofy, a ludzie nieuczestniczący w konflikcie mają dostęp do podstawowej żywności zaspokajającej niezbędne potrzeby. Z drugiej strony lekkomyślnością jest przerzucanie odpowiedzialności na Egipt, który jest całkowicie niewinny za pogorszenie obecnej sytuacji.
Jest nie do przyjęcia, aby w XXI wieku traktować ludność cywilną jak kozła ofiarnego odpowiedzialnego za ataki terrorystyczne Hamasu. Należy tym samym natychmiast naprawić infrastrukturę i zagwarantować dostawy dla lokalnej ludności.
Strona palestyńska powinna zrobić ze swojej strony wszystko, aby złagodzić sytuację tak, aby ułatwić zawarcie porozumienia do końca 2008 roku. Jednakże w obecnej sytuacji perspektywa zaspokojenia tych szlachetnych aspiracji wydaje się być odległa.
James Nicholson (PPE-DE), na piśmie. −Należy zrobić wszystko, aby znaleźć rozwiązanie dla sytuacji w Strefie Gazy, jednak ta rezolucja w najlepszym przypadku nie przyczyni się do niczego, a w najgorszym będzie miała negatywny wpływ. Jeśli Parlament Europejski chce być uczciwym pośrednikiem w zaprowadzaniu pokoju na Bliskim Wschodzie, powinien zaprzestać proponowania nietrwałych rozwiązań. Trudno, aby jakikolwiek poseł nie głosował za przyjęciem rezolucji dotyczącej obaw o charakterze humanitarnym, ale poprzez łączenie tych obaw z nieuczciwym obrazem Izraela traci ono swoją wartość. Rezolucja Parlamentu Europejskiego nie powinna wzywać Hamasu do uwolnienia jeńców jako do zwykłego „aktu dobrej woli”. Hamas to nie łaskawy średniowieczny król; to organizacja terrorystyczna, która w dużym stopniu odpowiada za sytuację w Strefie Gazy.
Żądając od Izraela wywiązania się ze swoich zobowiązań, ta Izba powinna odnotować fakt, iż izraelscy robotnicy narażają swoje życie, aby dostarczyć energię elektryczną do Strefy Gazy pomimo manipulowania przez Hamas przy dostawie energii elektrycznej. Zajmując się potrzebami osób cierpiących, musimy uwzględnić ludność zamieszkująca południową część Izraela, na których jakiś czas temu co godzinę spadał pocisk rakietowy, a mówi się, że 75% dzieci jest zastraszona i cierpi na stres traumatyczny.
Athanasios Pafilis (GUE/NGL), na piśmie. Władze izraelskie popełniają na Palestyńczykach więcej czynów przestępczych niż kiedykolwiek. Przez wiele miesięcy powstrzymywały przemieszczanie się ludności, towarów i żywności, hamowały dostęp do wody pitnej, energii elektrycznej i innych podstawowych usług, podczas gdy izraelskie wojsko nadal atakuje i morduje ludność cywilną.
Współczucie wyrażone w rezolucji wobec dramatu przeżywanego przez ludność palestyńską jest nieprawdziwe, ponieważ UE i Stany Zjednoczone są częścią problemu. Imperialistyczne interesy popierają Izrael w przestępczych politykach. Imperialiści chcą utrzymać władzę w regionie, który jest ważny z punktu widzenia ich pozycji i aktywność geostrategicznej; pragną zachować prawo do interweniowania, nawet za pomocą sił zbrojnych.
Plany Kwartetu pokazały klęskę kolejnej próby ze strony imperialistów, a porozumienia podpisane w Annapolis odniosą podobny skutek. Propozycja ich odrodzenia polega na próbie oszukania społeczeństwa; to stawia na równi ofiary i prześladowców.
Imperialiści nie potrafią znaleźć rozwiązania dla palestyńskiego problemu. Musi się ono narodzić w wyniku walk ludności palestyńskiej i izraelskiej oraz międzynarodowej solidarności wobec walki o pokojową koegzystencję poprzez utworzenie niepodległego państwa palestyńskiego ze Wschodnią Jerozolimą jako stolicą.
Frédérique Ries (ALDE), na piśmie. (FR)Jeśli, pomimo pewnej dozy niechęci z uwagi na całkowicie niewyważony tekst, ostatecznie zagłosowałem za jego przyjęciem, to dlatego, że poprawka ustna zgłoszona przez Europejską Partię Ludową przywróciła do pewnego stopnia prawdę o sytuacji w strefie Gazy.
Bez względu na to, kto jest odpowiedzialny, jest całkowicie nie do przyjęcia, całkowicie i absolutnie nie do przyjęcia, aby w początkowej wersji ustęp 3 stawiał Izrael i Hamas na równi.
Czy obawy Izraela dotyczące ochrony jego ludności przed codziennymi aktami przemocy ze strony Hamasu i wojsk palestyńskich są związane z masowymi atakami, które ostatnio miały miejsce w Dimonie lub strumieniem pocisków rakiet Qassam na Sderot każdego dnia, wycelowanym głównie w szkoły, a tym samym dzieci, budulec izraelskiego społeczeństwa?
Oczywiście możemy mieć inne poglądy na konflikt, ale uczciwi posłowie do Parlamentu Europejskiego obecni w tej Izbie odmówią uznania przez UE Izraela za demokratyczne państwo i rząd, a Hamas – ruch terrorystyczny – za który uznaje go UE (to prawda, tak samo jako powtarzana odmowa spełnienia warunków proponowanych przez Kwartet, co niniejsza rezolucja zadziwiająco ukrywa), równymi sobie partnerami na tle strasznej przemocy.
Geoffrey Van Orden (PPE-DE), na piśmie. − Ton i przeważająca treść rezolucji w sprawie Strefy Gazy są przedstawione w sposób antyizraelski. Prawdą jest, że Palestyńczycy zamieszkujący Strefę Gazy żyją w wiecznym ubóstwie, co jest nieludzkie. Jednakże wina za to spoczywa tylko częściowo na Izraelu, a głównie na palestyńskich terrorystach i ekstremistach, takich Hamas oraz nieudolności państw arabskich w pomaganiu w resocjalizacji ludności i odbudowaniu tego obszaru. Pozwolono, aby Gaza pozostała delikatnym miejscem. Ubolewam nad faktem, iż nie wezwano osób sprawujących władzę w Strefie Gazy do podjęcia niezbędnych kroków w kierunku pokojowej akomodacji z Izraelem. Z zadowoleniem przyjmuję wezwanie do uwolnienia kaprala Gilada Shalita. Dlatego wstrzymałem się od głosowania.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Partia polityczna June List popiera Radę Praw Człowieka ONZ i ważną pracę, którą ten organ wykonuje.
Jednakże wyrażamy sprzeciw wobec postanowienia figurującego w ust. 34, który przewiduje, że każde państwo członkowskie UE musi wyrazić stanowisko UE w tych kwestiach. Każde państwo członkowskie UE jest niezależnym członkiem ONZ i tym samym ma prawo wyrazić swoją opinię. Dlatego postanowiliśmy głosować przeciwko przyjęciu sprawozdania.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Nie zapominając o poprzednich stanowiskach dotyczących definicji funkcjonowania tego organu ONZ, przy czym oczywistym jest, że podejmowano próby zagwarantowania jego monitorowania i organizacji – przypominamy krytykę UE i presję w odniesieniu do na przykład sposobu, w jaki niektóre państwa były wybierane do składu tego organu (ubolewanie nad zasadą „nowy początek” oraz obrona wprowadzenia kryteriów wybieralności) mechanizmu „Specjalnej Procedury”, wzmocnienia krajowych mandatów oraz możliwości tworzenia nowych mandatów za pomocą zwykłej większości lub nawet warunków „Powszechnego Przeglądu Okresowego” – Parlament Europejski przyjął rezolucję, która pomimo iż miała podobną treść, była bardziej umiarkowana, jeśli chodzi o wyjaśnienie prawdziwych celów.
Wśród innych aspektów, chcemy podkreślić, że nie do przyjęcia jest presja wywierana na każdym państwie członkowskim, dotycząca składania wniosków do tego organu ONZ w zależności od stanowiska, które może być przyjęte przez UE, a tym samym podporządkowując ich niezależność w dziedzinie polityki zagranicznej. Pragniemy ponadto podkreślić opinię polityczną wycofaną ze wspomnianych państw, jak również tych niewspomnianych, co po raz kolejny pokazuje stosowanie „podwójnych standardów”, innymi słowy, przedmiotowe traktowanie praw człowieka w zależności od interesów UE.
Jan Andersson, Inger Segelström i Åsa Westlund (PSE), na piśmie. − (SV) My, Szwedzcy Socjalni Demokraci głosowaliśmy za przyjęciem sprawozdania w sprawie demograficznej przyszłości w Europie. Jednak uważamy, że sprawozdanie idzie zbyt daleko i dotyczy aspektów wykraczających poza zmiany demograficzne. Jesteśmy też przeciwni ulgom podatkowym dla firm zapewniających żłobek lub osób, które mogą pracować w domu.
Niemniej jednak postanowiliśmy zagłosować za przyjęciem sprawozdania, ponieważ dotyczy ono ważnych aspektów wyzwania stojącego przed Europą.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Wyrażamy ubolewanie z powodu nieprzyjęcia wszystkich poprawek, które zgłosiliśmy. Miały one na celu ulepszenie sprawozdania, zakwestionowanie niektórych teorii oraz uwzględnienie środków, które uważamy za niezbędne w obronie praw kobiet, rodzin i dzieci. Wiemy na przykład, jak niskie wynagrodzenie i niestałe zatrudnienie wpływają na społeczną niestabilność, a w rezultacie drastycznie ograniczają perspektywy na stabilność tym, którzy pragną mieć dzieci.
Dlatego poprawa stabilizacji pracy, podniesienie wynagrodzeń, rozszerzenie zakresu zabezpieczenia społecznego, obniżenie czasu pracy bez pomniejszenia wynagrodzenia oraz gwarancja bardziej sprawiedliwego podziału dochodów oraz zatrudnienie w pełnym wymiarze godzin stanowią podstawowe kwestie związane z zarządzaniem zmianami demograficznymi.
Ważne jest również tworzenie nowych i lepszych infrastruktur edukacyjnych i społecznych, zarówno dla ludzi młodych, jak i starszych, w tym uczenie się przez całe życie, opiekę nad dziećmi, opiekę medyczną i struktury opieki nad osobami starszymi. Wymaga to większej ilości i lepszej jakości usług publicznych wraz z gwarancją równego dostępu dla wszystkich.
W wyniku braku pełnego promowania tych aspektów, niniejsze sprawozdanie nie odpowiada skutecznie na te problemy, pomimo iż zawiera niektóre pozytywne propozycje, które popieramy, ale które nie są dla nas wystarczające, aby pozwolić na zagłosowanie za przyjęciem sprawozdania.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Znaczna część Europy stoi wobec wyzwań o charakterze demograficznym. Jednakże powinny być one rozstrzygane za pomocą środków krajowych, nie zaś propozycji UE obejmujących wszystkie państwa, które być może odpowiadają niektórym krajom, ale są nieodpowiednie dla innych państw członkowskich. Liczne kraje UE, w tym Szwecja, w dużym stopniu poradziły sobie z niskim wskaźnikiem urodzeń i problemami demograficznymi, częściowo za pomocą dobrze opracowanej polityki opieki społecznej i imigracyjnej. Państwa członkowskie mogą uczyć się od Szwecji i innych krajów skandynawskich i podjąć podobne działania.
Genowefa Grabowska (PSE), na piśmie. − W pełni popieram sprawozdanie w sprawie demograficznej przyszłości Europy. Jest faktem, że utrzymujący się do wielu lat spadek przyrostu naturalnego połączony z ciągłym i stopniowym wzrostem średniej długości życia może w perspektywie 2050 r. doprowadzić do znaczących zmian w strukturze populacji Unii Europejskiej. Te zmiany obejmują globalne starzenie się ludności oraz zmniejszenie liczby osób w wieku produkcyjnym, co powoduje znaczy wzrost obciążenia budżetowego państw członkowskich. Ten proces jest bolesny nie tylko dla poszczególnych państw członkowskich, ale także dla całej Unii, która może stanąć w obliczu utraty konkurencyjności i spadku wzrostu gospodarczego w stosunku do tych regionów świata, które odnotowują szybki wzrost demograficzny.
Jest także oczywiste, że taki brak równowagi demograficznej wpłynie negatywnie na finansowanie opieki społecznej i równowagę systemów emerytalnych. Dlatego popieram zaproponowane w sprawozdaniu środki zaradcze na rzecz odnowy demograficznej, wydłużenia aktywnego życia zawodowego, zagwarantowania wysokiej jakości opieki społecznej oraz promowania solidarności międzypokoleniowej. Takie działania są niezbędne dla utrzymania konkurencyjności unijnej gospodarki, przy jednoczesnym zagwarantowaniu długoterminowego funkcjonowania europejskiego modelu społecznego.
Carl Lang (NI), na piśmie. - (FR) Europejczycy są wymierającym gatunkiem. Średni przyrost naturalny wynosi mniej niż 1,5 miliona, do roku 2050 UE z 27 państwami członkowskimi straci około 20 milionów ludzi, a osoby powyżej 65. roku życia będą stanowić 30% społeczeństwa.
Środki zaproponowane przez Françoise Castex, mające na celu poprawienie wskaźnika urodzeń są śmieszne, ponieważ jak wszyscy Europejczycy u władzy, nasza koleżanka nie chce odbudować europejskiego społeczeństwa, ale zastąpić je imigrantami z Afryki i Azji. Z tej przyczyny wykorzystuje w swoim sprawozdaniu 15 artykułów, aby wezwać do stworzenia udogodnień mających na celu zjednoczenia rodzin, praw obywatelskich dla imigrantów i zwiększonych starań, aby je zintegrować.
Polityka ta, propagowana we Francji przez Jacques’a Attali i realizowana przez Nicolasa Sarkozy'ego, przywiedzie do Europy do roku 2050 dodatkowe 80 milionów imigrantów, co w końcu doprowadzi do zaniknięcia naszych narodów.
Aby zagwarantować przetrwanie narodów europejskich, należy właściwie odwrócić przypływy migracyjne i wdrożyć na dużą skalę politykę promowania urodzeń opierając się na rodzinie i wartości życia. Oznacza to, że nasze narody muszą dążyć do osiągnięcia niepodległości i tożsamości w nowej Europie, Europie narodów.
Jörg Leichtfried (PSE), na piśmie − (DE) Jestem za polityką spójności na rzecz rozwoju demograficznego Unii Europejskiej, ponieważ zmiany strukturalne w piramidzie wieku europejskiego społeczeństwa wskazują na niepokojącą przyszłość. Zwracam uwagę na fakt, że wszystkie uprzemysłowione państwa europejskie stoją przed takimi samymi najważniejszymi problemami związanymi z polityką społeczną, które stanowią poważne zagrożenie dla modelu europejskiego systemu zabezpieczeń społecznych, będącego niezbędnym elementem naszego obecnego dobrobytu.
W tym kontekście pragnę w szczególności podkreślić wzrost średniego wskaźnika obciążenia demograficznego w Europie do 53% w 2050, czego przyczyną jest aktualnie nadzwyczaj niski wskaźnik urodzeń w UE wynoszący 1,5, który prowadzi nie tylko do konfliktów międzypokoleniowych i tym samym może być postrzegany jako przeszkoda w spójności społecznej, lecz również osłabienia konkurencyjności Europy w światowej gospodarce. Zmiany demograficzne, które mają miejsce wymagają zatem ogólnego przystosowania poszczególnych systemów społecznych oraz szybkiej i skutecznej realizacji.
Fernand Le Rachinel (NI), na piśmie. - (FR) Sprawozdanie autorstwa Françoise Castex w sprawie demograficznej przyszłości Europy jest przerażająco nudne i zawiera wszelkie utarte schematy, których można oczekiwać w badaniach dotyczących tego tematu. Françoise Castex zapomina między innymi wspomnieć o metodach antykoncepcyjnych, które są w dużej mierze odpowiedzialne za obniżenie wskaźnika urodzeń w Europie, a mianowicie na jedną kobietę przypada 1,5 dziecka, co jest bardzo dalekie od odbudowania przyszłych pokoleń.
Środowisko przyjazne społeczeństwu zależy od tego, czy kobiety pragną wychowywać swoje dzieci przez względnie długi czas. Jest to dla społeczeństwa priorytetowa inwestycja, która w znaczący sposób ograniczyłaby wskaźnik osób rezygnujących z nauki oraz młodocianą przestępczość.
W odniesieniu do imigracji mającej zastąpić puste kołyski, jest to niebezpieczny pomysł, który nie tylko wpłynąłby na destabilizację naszych zachodnich społeczeństw, lecz również mógłby się okazać prawdziwą bombą ze wszystkimi konsekwencjami, które możemy sobie wyobrazić. Uzasadnianie imigracji z powodu braku wykwalifikowanej lub niewykwalifikowanej siły roboczej, podczas gdy w Europie jest ponad 20 milionów bezrobotnych, jest krzywdzące dla europejskich pracowników, którzy z pewnością docenią propozycje Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego.
Z powyższych względów zamierzamy głosować przeciwko przyjęciu sprawozdania Françoise Castex.
Bogusław Liberadzki (PSE), na piśmie. − Pani Françoise Castex słusznie zauważa, mając na uwadze fakt, że średni europejski wskaźnik obciążenia demograficznego (tj. stosunek liczby osób w wieku ponad 65 lat do liczby osób w wieku 14-65 lat) wzrośnie z 25% w 2004 r. do 53% w 2050 r., Unia Europejska może stanąć w obliczu utraty konkurencyjności i spadku wzrostu gospodarczego.
Zgadzam się z postulatami rozwijania pięciu głównych kierunków działań na rzecz odnowy demograficznej, aktywnego życia wysokiej jakości, wydajniejszej Europy, lepszej integracji imigrantów, zagwarantowania opieki społecznej i solidarności międzypokoleniowej.
Marcin Libicki, Wojciech Roszkowski i Konrad Szymański (UEN), na piśmie. −Głosowaliśmy przeciwko przyjęciu tego sprawozdania, ponieważ rozwiązania, które proponuje w odniesieniu do kryzysu demograficznego są szkodliwe.
W przeciwieństwie do treści sprawozdania, jedynie tradycyjne rodziny i społeczne poszanowanie macierzyństwa są lekarstwem, którego potrzebujemy.
Eksperymenty społeczne zaproponowane w sprawozdaniu (tak zwane „alternatywne struktury rodziny”) nie wnoszą niczego, a jedynie zagrażają naszym społeczeństwom.
Astrid Lulling (PPE-DE), na piśmie. - (FR) Rzadko odczuwam tak wielką przyjemność z głosowania za przyjęciem rezolucji, ponieważ wyraźnie pokazuje, że kobiety i osoby starsze odgrywają ważną rolę w wyzwaniu naszej demograficznej przyszłości.
Oczekuje się, że kobiety będą rodziły więcej dzieci i były aktywne zawodowo przez dłuższy czas. W takiej sytuacji należy stworzyć pewne udogodnienia motywujące je.
Nie można oczekiwać od kobiet poczucia, że są winne lub narażać ich na ubóstwo za każdym razem gdy urodzą dziecko.
Im wyższa prokreacja, tym częściej kobiety są dyskryminowane pod względem opieki społecznej, zwłaszcza, gdy zajmują się domem w pełnym wymiarze godzin, mniej zarabiają, a ich emerytura jest krótsza.
Tym samym nawet najwspanialsze rezolucje nie przyniosą skutku, jeśli zabraknie politycznej odwagi, aby je zrealizować. Tak niestety było w przypadku rezolucji z 1995 r. w sprawie podziału uprawnień do świadczeń emerytalnych w przypadku rozwodu oraz rezolucja w sprawie sytuacji małżonków zatrudnionych w MŚP, mająca na celu zlikwidowanie dyskryminacji, która nadal dotyka wiele kobiet oraz naprawę niezwykle trudnej sytuacji mężczyzn w odniesieniu do urlopu wychowawczego.
David Martin (PSE), na piśmie. − Z zadowoleniem przyjmuję zalecenia Françoise Castex dotyczące demograficznej przyszłości Europy. Ogólne przesłanie zachęcające do gospodarczej konkurencyjności, przy zachowaniu europejskiego modelu społecznego, jest moim zdaniem logiczne i sprawiedliwe. Zgadzam się z najważniejszymi elementami sprawozdania dotyczącymi roli edukacji, opieki nad dziećmi oraz mechanizmów finansowych stojących za realizacją tego celu. Istnieje również konieczność promowania zawodowej równości kobiet i mężczyzn wraz z dobrą i przemyślaną polityką imigracyjną, która zawiera w sobie cel udanej integracji. Sprawozdanie odnosi się do tych kwestii i głosowałem za przyjęciem jego zaleceń.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. − (DE) Masowa imigracja i starzenie się społeczeństwa narażają na niebezpieczeństwo całą rdzenną ludność. Pierwsza jest postrzegana jako cudowne lekarstwo na drugie, ale prowadzi jedynie do przeniknięcia imigrantów do rdzennej kultury – innymi słowy Umvolkung: wymuszonej zmiany składu etnicznego społeczeństwa. Jeśli instytucje UE nie zaczną lobbować na rzecz prorodzicielskiej polityki wśród rdzennych Europejczyków, promować tradycyjnej wielodzietnej rodziny, podejmować działań przeciwko szeregowi prób w celu zniszczenia tradycyjnej rodziny, np. poprzez wprowadzenie małżeństw homoseksualnych oraz nie powrócą do zasady zero tolerancji wobec imigrantów, również w odniesieniu do ponownego zjednoczenia rodziny, za pięćdziesiąt lat będziemy chwalić powstanie Kosowo w całej Europie, dokładnie tak samo jak w przypadku kwestii Kosowa dziś.
W sprawozdaniu, które mamy przed oczami po raz kolejny usiłuje się nam sprzedać imigrację jako panaceum, a rdzenna ludność Europy powinna się wkrótce przystosować do imigrantów. Z tego powodu głosowałem dziś za odrzuceniem tego sprawozdania.
Zita Pleštinská (PPE-DE), na piśmie. − (SK) UE musi zareagować na poważne zmiany demograficzne, jeśli chce zachować równowagę demograficzną i terytorialną. Z jednej strony należy zająć się kwestią starzenia się społeczeństwa. Obecna sytuacja bije na alarm. Każdego roku po roku 2010 liczba osób pracujących obniży się o milion, co będzie stanowić zagrożenie dla solidarności międzypokoleniowej.
Z drugiej strony odczuwamy problemy związane z obniżeniem współczynnika urodzeń; problemy te istnieją już od kilku lat. Odkładanie urodzenia dziecka może być jedną z przyczyn wzrostu bezpłodności wśród par. Ochrona matki i rodziny musi być w centrum wszystkich polityk UE. System emerytalny nie może karać kobiet za to, że są matkami.
Na przestrzeni ostatnich lat różnice pomiędzy państwami członkowskimi zmniejszały się, natomiast pogłębiły się w obrębie poszczególnych państw członkowskich. W ostatnich latach regiony znajdujące się w trudnej sytuacji są mniej rozwinięte, a dodatkowo są one najbardziej dotknięte zmianami demograficznymi, tj. starzeniem się społeczeństwa i migracją. Ponieważ brakuje dobrze płatnych stanowisk pracy, pracownicy z kwalifikacjami wyjeżdżają do dużych miast. Przeważające skupienie działalności gospodarczej w głównych miastach zakłóca równowagę demograficzną, gospodarczą, społeczną i środowiskową oraz prowadzi do zmniejszenia liczby ludności na terenach wiejskich, gdzie często brakuje odpowiedniej infrastruktury potrzebnej do rozwoju.
Głosowałam za przyjęciem sprawozdania autorstwa Françoise Castex w sprawie demograficznej przyszłości; jest to jedno z ważniejszych sprawozdań. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że wzrost demograficzny jest podstawowym elementem wszystkich polityk, zarówno średnio-, jak i długoterminowych.
Luís Queiró (PPE-DE), na piśmie. − (PT) Odbudowa europejskiego społeczeństwa jest podstawowym czynnikiem zapewniającym równowagę pomiędzy najmłodszymi i najstarszymi oraz czynnikiem przyczyniającym się do wzrostu populacji w wieku produkcyjnym. Rezultatami obecnie obniżającego się współczynnika urodzeń oraz wydłużenia długości życia będzie wzrost wskaźnika obciążenia demograficznego oraz zmniejszenie populacji w wieku produkcyjnym. Ważne jest zatem podejmowanie działań promujących odrodzenie demograficzne, który przyczyni się do powstania bardziej produktywnej i zaawansowanej Europy o wysokim stopniu ochrony społecznej i solidarności pomiędzy pokoleniami.
Musimy opracować polityki zachęcające do ciągłej odbudowy europejskiego społeczeństwa i zapewniające stałą konkurencyjność gospodarczą, przy zachowaniu europejskiego modelu społecznego.
Nie możemy zapominać o innym aspekcie tej kwestii, który jest związany z faktem, iż Europa jest miejscem przeznaczenia ważnych ruchów demograficznych, pamiętając, że te populacje niepodważalnie przyczyniają się do wzrostu współczynnika urodzeń. Połączenie kwestii demograficznej i imigracyjnej tworzy potencjalne ryzyko i nie możemy liczyć wyłącznie na to, że te populacje przyczynią się do demograficznego odrodzenia. Pragnę tym samym podkreślić środki nakierowane na stymulowanie wskaźnika urodzeń, którym towarzyszą odpowiednie polityki dotyczące edukacji, szkolenia oraz solidarności pomiędzy pokoleniami, które mają na celu zatrzymanie schyłku demograficznego Europy.
Olle Schmidt (ALDE), na piśmie. − (SV) Demograficzne wyzwanie stojące przez Europą jest ogromne. Jest to jak najbardziej odpowiedni temat do dyskusji na szczeblu europejskim – osobiście zaangażowałem się w ten temat jako autor koncepcji flexicurity, która łączy elastyczność z bezpieczeństwem zatrudnienia. Jednakże warunkiem niezbędnym jest przyjęcie za punkt wyjścia do dyskusji faktu, iż większość zaproponowanych środków, takich jak obniżenie wieku emerytalnego, ostrożna polityka prorodzinna, dobre warunki urlopu wychowawczego itp. są realizowane w ramach zasady pomocniczości. Liczne propozycje w szeregu rozwiązań, a przynajmniej te wspomniane w sprawozdaniu zostały wdrożone i sprawdzają się w Szwecji. Jednakże nie oznacza to, że przyniosą równie dobre efekty w innych częściach Europy.
Główny problem ze sprawozdaniem Françoise Castex polega zatem nie na zamiarach, ale na tym, że większość poruszanych kwestii dotyczy polityk, które powinny być realizowane przez państwa członkowskie – czasami na szczeblu władz samorządowych. Dlatego głosowałem za przyjęciem poprawek podkreślających zasadę pomocniczości i wstrzymałem się od udziału w głosowaniu końcowym.
Czesław Adam Siekierski (PPE-DE), na piśmie. − Przyjęliśmy ważny raport w sprawie demograficznej przyszłości Europy. Choć wydłużenie długości życia obywateli stanowi niewątpliwe osiągnięcie państw członkowskich Unii Europejskiej, równocześnie prowadzi ono do stopniowego starzenia się społeczeństwa. Sytuacja taka w dłuższej perspektywie spowoduje zachwianie relacji pomiędzy liczbą ludności w wieku produkcyjnym i poprodukcyjnym. Będzie to stanowić zagrożenie dla utrzymania solidarności międzypokoleniowej, gdyż mniej liczna niż dzisiaj ludność aktywna zawodowo będzie musiała ponosić coraz wyższe koszty zasiłków, rent, emerytur, ochrony i opieki zdrowotnej niepracujących.
Aby przeciwdziałać takiej sytuacji należy podjąć działania mające na celu wydłużenie okresu aktywności zawodowej i zwiększenie liczby urodzeń oraz wdrożenie programów wszechstronnej integracji imigrantów.
Istotny wpływ na poprawę sytuacji będzie miało unowocześnienie techniczne i informatyczne miejsc pracy, które pozwoli na zwiększenie jej efektywności i wydajności.
Problemem, na który należy zwrócić uwagę, jest zjawisko migracji ludności ze wsi do miast oraz ukryte zasoby siły roboczej w obszarach wiejskich, szczególnie w krajach słabiej rozwiniętych.
Demografia stanowi jedno z kluczowych wyzwań dla społeczeństwa europejskiego, szczególnie w kontekście tak dużego przeludnienia w innych regionach świata.
Ewa Tomaszewska (UEN), na piśmie. − Wobec zagrożenia demograficznego Europy dobrze się stało, że problemem tym zajęła się Komisja i nasz Parlament.
Niestety, wobec odrzucenia większości istotnych poprawek, zmuszona byłam głosować przeciw przyjęciu sprawozdania Pani Castex w tej sprawie.
W szczególności fakt zaakceptowania przez Parlament zapisu sugerującego pełną akceptację dla kolizji prawnej definicji rodziny pomiędzy ustawodawstwem kraju pochodzenia emigranta i kraju przyjmującego go oraz wynikające stąd zobowiązania ekonomiczne w przypadku wielożeństwa, jest nie do przyjęcia – wkracza w regulacje wewnętrzne krajów członkowskich, naruszając zasadę subsydiarności.
Bairbre de Brún (GUE/NGL) , na piśmie. ― (GA) Nie zgadzam się ze wszystkim, co napisał w swym sprawozdaniu pan Guellec, tym niemniej cieszę się z powstania tego sprawozdania i głosowałam za jego przyjęciem. Podoba mi się fakt, że pan Guellec położył nacisk na zrównoważony rozwój regionalny. Musimy nie tylko zmniejszyć przepaść dzielącą państwa członkowskie, ale także nierówności występujące w poszczególnych państwach oraz różnice pomiędzy regionami. Musimy przeznaczyć większe zasoby na promowanie rozwoju regionalnego i walkę z wykluczeniem społecznym. Jedynym słusznym sposobem realizacji polityki spójności jest zastosowanie narzędzi wdrażania strategii lizbońskiej.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), pisemnie. − (PT) Choć sprawozdanie zawiera niektóre aspekty, które pomimo że są umiarkowane, uważamy za pozytywne, nie rozstrzyga ono w sposób efektywny najważniejszych kwestii.
Przykładem tego kompromisu jest podejście przyjęte w odniesieniu do zasobów finansowych Wspólnoty, potrzebnych do realizacji skutecznej polityki spójności. Sprawozdanie uznaje w punktach preambuły, że „zwiększone zasoby finansowe na politykę spójności muszą być w przyszłości gwarantowane, aby poradzić sobie z oczekiwanymi nowymi wyzwaniami” (kwestia, czy odnosi się to do spójności, jest osobną kwestią, którą należy rozstrzygnąć). Jednakże w treści artykułów i w innych słowach samego wniosku, sprawozdanie jedynie nawiązuje do niejasnej potrzeby wzmocnienia polityki spójności, na realizację której należy przeznaczyć „wystarczające” środki finansowe.
Niestety poprawki, które zgłosiliśmy zostały odrzucone. Poprawki te zmierzały przykładowo do uznania, że niektóre państwa i regiony są w konflikcie z UE, do zapobiegania wykorzystywaniu polityki spójności do innych celów, w szczególności celów zawartych w strategii lizbońskiej, co byłoby sprzeczne ze spójnością, uznania potrzeby zwiększenia finansowych zasobów Wspólnoty na rzecz spójności, określenia warunków pomocy Wspólnoty dla przedsiębiorstw, tak aby uniknąć zmian lokalizacji, podkreślenia konieczności podejmowania stałych środków z odpowiednim finansowaniem dla najbardziej odległych regionów oraz uznania roli rybołówstwa w spójności.
David Martin (PSE), na piśmie. − Z zadowoleniem przyjąłem sprawozdanie autorstwa Ambroise Guellec w sprawie czwartego sprawozdania Komisji w sprawie spójności gospodarczej i społecznej. Zawarte w nim stwierdzenia wskazują na zdecydowany postęp w poprawie spójności gospodarczej i społecznej na obszarze UE. Jednakże wnioski dotyczące wzrostu rozbieżności w licznych państwach członkowskich, szczególnie pomiędzy stolicami i obszarami wiejskimi, pokazują potrzebę kontynuowania celu tej polityki, ukierunkowanego na zmniejszenie różnic pomiędzy i wśród licznych regionów UE.
Miroslav Mikolášik (PPE-DE), na piśmie − (SK)Polityka spójności pomaga rozwiązać problemy, takie jak zmiany demograficzne, migracja z obszarów wiejskich do miast, segregację czy zmiany klimatyczne. Można zmierzyć się z tymi wyzwaniami, pod warunkiem, że polityka spójności pozostanie polityką wspólnotową. Z tego względu w pełni popieram sprawozdanie. Możemy dostrzec, jak wiele korzyści niesie ze sobą ta polityka, patrząc na kraje, które w przeszłości otrzymały wsparcie z Funduszu Spójności.
Grecja, Hiszpania, Portugalia i Irlandia odnotowały znaczący wzrost. Podobna pomoc musi być udostępniona nowym państwom członkowskim. Jak każdy, kto urodził się i mieszka w bardziej odległym regionie, wiem, że istnieją widoczne rozbieżności pomiędzy regionami, a nawet wewnątrz poszczególnych regionów. Czasami rozbieżności te są większe niż rozbieżności pomiędzy poszczególnymi regionami: rozbieżności pod względem standardu życia, ilości dostępnych miejsc pracy, dochodów i możliwości kształcenia. Dlatego podkreślam, iż istnieje realna potrzeba zmniejszenia rozbieżności pomiędzy regionami dostępnymi pod względem terytorium oraz regionami zmagającymi się z niekorzystnymi czynnikami strukturalnymi. Wyjściem z tej sytuacji jest priorytetyzacja polityk, które przyczynią się do obniżenia presji na stolice i do rozwoju mniejszych miast. Ważne jest wspieranie rozwoju obszarów wiejskich; tam właśnie ważną rolę odgrywają małe i średnie miasteczka. Konieczne jest przekazywanie środków na projekty mające na celu podnoszenie atrakcyjności każdego regionu. Popieram niniejsze sprawozdanie, ponieważ wiem, że polityka spójności jest właściwą odpowiedzią na szereg zmian demograficznych.
Cristiana Muscardini (UEN), na piśmie. − (IT) Pani przewodnicząca, szanowni państwo! Spójność była w przeszłości jednym z filarów wspólnotowej polityki, wyraz zasady solidarności, która wytyczała i towarzyszyła wzrostowi gospodarczemu Unii Europejskiej.
Szereg państw i regionów europejskich odniosło sukces gospodarczy; w niektórych przypadkach mówiono o cudzie i dzięki odpowiedniej realizacji polityk spójności jakość życia wielu naszych obywateli poprawiła się.
Spójność odgrywa jeszcze ważniejszą rolę w Europie z 27 państwami członkowskimi wraz z wyraźnymi rozbieżnościami gospodarczymi i społecznymi. Pierwsze efekty pomocy gospodarczej UE można zobaczyć w niektórych regionach, gdzie rozwój następuje powoli, mimo iż ocena zbieżności gospodarczej będzie możliwa wyłącznie w dłuższej perspektywie z uwagi na niski początkowy dochód PKB na osobę.
Porównywalne okoliczności będą inne w najbliższej przyszłości, a być może nawet dziś. Dlatego polityka spójności będzie musiała stawić czoła innym, nowym wyzwaniom mającym silny wpływ terytorialny, takim jak zmiany demograficzne, urbanizacja, nowe planowanie przestrzenne, ruchy migracyjne, dostawa energii i zmiana klimatu.
Głosuję za przyjęciem sprawozdania i jednocześnie wzywam Komisję Europejską oraz krajowe rządy do opracowania wspólnego podejścia w rozstrzyganiu tych kwestii w sposób odpowiednio dynamiczny i otwarty na współpracę
Athanasios Pafilis (GUE/NGL), na piśmie. - (EL) Celem spójności gospodarczej i społecznej jest stworzenie iluzji wśród pracowników tak, aby luka w rozbieżnościach społecznych i regionalnych mogła być zmniejszona, a standardy życia pracowników w państwach i regionach odbiegających od średniej Wspólnoty – podniesione.
Jednakże prawo nierównego wzrostu w dobie kapitalizmu jest mało elastyczne. Rozbieżności są większe niż kiedykolwiek; biedni są jeszcze biedniejsi, a zamożni – zamożniejsi. To właśnie z tym każdego dnia muszą sobie radzić pracownicy.
Jednakże w obliczu oskarżenia ze strony kapitalistycznych instytucji restrukturyzujących oraz frontowego ataku na prawa dotyczące zatrudnienia, nawet użycie werbalne tego pojęcia wydaje się zanikać, a z nim bezwartościowe zabezpieczenie wspólnotowego budżetu.
W trzecim etapie realizacji traktatu lizbońskiego wszystkie polityki powinny być zastąpione magicznym słowem imperializmu „konkurencja”. Doprowadzi to do konkurencji pomiędzy państwami, regionami i pracownikami, gdzie dominuje prawo dżungli.
Rezolucja ogranicza się do kwiecistych deklaracji i pobożnych życzeń, które niewiele mają wspólnego z sednem problemu. Jedynie walka pracowników, nieposłuszeństwo i niepodawanie się antypracowniczym i niepopularnym politykom UE może odwrócić trend pogarszających się warunków życia klas pracowniczych. Trend ten jest coraz bardziej zauważalny nawet w bardziej rozwiniętych krajach.
Luís Queiró (PPE-DE), na piśmie. − (PT) Polityka spójności jest jednym ze znaków rozpoznawczych Unii Europejskiej, jednym z jej najważniejszych sukcesów i jedną z głównych atrakcji naszej Wspólnoty. Koncepcja, zgodnie z którą wierzymy, że zapewnienie jednakowego poziomu wzrostu we wszystkich państwach członkowskich jest słuszne i konieczne, nie może upaść, a jej pozytywne skutki należy świętować.
Jednakże nie wszystko w tym obszarze okazało się sukcesem. Po pierwsze, należy ściślej zintegrować fundusze spójności z innymi programami finansowania w celu zagwarantowania, aby korzyści płynące z tych środków nie zostały utracone w przypadku braku towarzyszących inwestycji w polityki ukierunkowane bezpośrednio na bardziej zaawansowane etapy rozwoju. Czasami należy podjąć większe kroki, inaczej zawsze będziemy pozostawać w tyle.
Po drugie, obawami napawa proces, który obserwujemy w Portugalii, polegający na cofaniu się pod względem gwarantowania równego dostępu do podstawowych usług na całym terytorium. Jaki jest sens wzywania do spójności na szczeblu wspólnotowym, kiedy brakuje spójności w politykach krajowych, a obywatele zamieszkujący mniej rozwinięte regiony są pozostawieni sobie w imię nie nawet rozwoju, ale podziału zasobów zgodnie z zasadami księgowości? Absolutnie żaden.
Bairbre de Brún (GUE/NGL), na piśmie. − (GA) Nie zgadzam się ze wszystkim, co napisała w swym sprawozdaniu Gisela Kallenbach, ale mimo to głosowałam za jego przyjęciem. Podoba mi się przede wszystkim fakt, że pani Kallenbach położyła nacisk na umocnienie miejskich władz lokalnych. Zrównoważony rozwój obszarów miejskich to ogromne wyzwanie dwudziestego pierwszego wieku, a ramy przedstawione przez panią Kallenbach pomogą nam stawić mu czoła.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Niniejsze sprawozdanie w sprawie kontynuacji agendy terytorialnej oraz karty lipskiej zawiera aspekty, które uważamy za ważne.
Niemniej jednak należy podkreślić, że właściwa zawartość wymiaru terytorialnego polityki spójności nie została jeszcze określona, a przyjęcie zielonej księgi w tej sprawie jest zaplanowane na następny wrzesień.
Mimo iż wiele celów dotychczas wspomnianych jest przyjmowanych z zadowoleniem i są one logiczne – przykładowo utworzenie wieloośrodkowego, zrównoważonego systemu urbanistycznego oraz utworzenie nowej relacji pomiędzy miastami i wsiami, zapewniającej równy dostęp do infrastruktury, ochrona dziedzictwa naturalnego i kulturalnego, utrzymanie wysokiej jakości przestrzeni publicznych oraz podniesienie jakości istniejących już budynków i wyposażenia ulicznego, co wzmocni lokalną gospodarkę oraz politykę dotyczącą lokalnego rynku pracy, a także zapewni realizację proaktywnych polityk w dziedzinie edukacji i kształcenia dla dzieci i młodych ludzi – chcemy podkreślić, że:
- Odpowiedzialność za uprawę roli i zagospodarowanie przestrzenne musi spoczywać na państwach członkowskich;
Nowe priorytety muszą otrzymać nowe zasoby finansowe;
- Wymiar terytorialny nie może stać w sprzeczności lub osłabiać spójności gospodarczej i społecznej, innymi słowy ograniczenie rozbieżności w poziomach rozwoju różnych regionów oraz wspieranie regionów rozwijających się w wolniejszym tempie.
David Martin (PSE), na piśmie. − Sprawozdanie autorstwa Giseli Kallenbach pn. „Kontynuacja agendy terytorialnej i karty lipskiej” jest sprawozdaniem, za którego przyjęciem głosowałem. Musimy zwracać większą uwagę na terytorialny i społeczny wymiar polityk UE. W ramach poprawy współpracy pomiędzy obszarami miejskimi i wiejskimi oraz realizacji skutecznych strategii możemy osiągnąć cel w zakresie zrównoważonego rozwoju przestrzennego.