Przewodniczący. - Kolejnym punktem jest debata na temat sześciu wniosków dotyczących rezolucji w sprawie Timoru Wschodniego,
Janusz Onyszkiewicz, autor. − Panie przewodniczący! Jesteśmy świadkami kolejnego kryzysu w Timorze Wschodnim. Jego rozwiązanie nie będzie możliwe bez udziału i współdziałania władz tego kraju, które muszą doprowadzić do rozwiązania wszystkich paramilitarnych grup, jak też do rozbrojenia osób cywilnych i likwidacji zbrojnych grup przestępczych. Winni ataków na najważniejsze osoby w państwie winni zostać doprowadzeni przed sąd. Wszystkie siły polityczne, zarówno te, które są przy władzy, jak i opozycyjne winny powstrzymać się od bezprawnej przemocy.
Ostatnie wydarzenia wskazują jednak wymownie na to jak wielkie jest ryzyko przekształcenia się Timoru w kolejne państwo, którego podstawowe instytucje nie działają i które spaść może do kategorii państw upadłych. Jak groźne są tego rodzaju państwa wiemy wszyscy, nie trzeba tutaj podawać przykładów, wystarczy przywołać chociażby przykład Somalii.
Społeczność międzynarodowa – zważywszy na rolę, jaką odegrała w powstawaniu tego państwa, a także na ciągłe zaangażowanie – nie może pozwolić na to, by taki czarny scenariusz się urzeczywistnił. Zaangażowanie Unii Europejskiej we wspieranie sił i instytucji demokratycznych jest więc nadal niezbędne, a wyjazd delegacji Parlamentu powinien pozwolić na zbadanie skuteczności tego wsparcia.
Pedro Guerreiro, autor. - (PT) Jak podkreślono we wniosku naszej grupy dotyczącym rezolucji, na chwilę obecną należy przede wszystkim okazać solidarność z ludnością Timoru Wschodniego i potępić ataki na prezydenta Republiki oraz premiera Timoru Wschodniego. Pragniemy podkreślić, że takie ataki mogą się jedynie przyczynić do umocnienia niestabilności sytuacji politycznej Timoru Wschodniego, spowodowanej wydarzeniami w 2006 i 2007 roku, trwającej w wyniku procesu politycznego w następstwie wyborów parlamentarnych w tym kraju. Wzywamy do przeprowadzenia szczegółowego śledztwa zgodnie z przepisami konstytucyjnymi i prawnymi Timoru Wschodniego w celu zidentyfikowania i próby zatrzymania głównych napastników tych ataków. Musimy być przygotowani na wszelkie działania, które w świetle tych wydarzeń, mogą być ukierunkowane na usprawiedliwianie dalszej ingerencji z zewnątrz i które mogą zagrozić niezależności i niepodległości Timoru Wschodniego.
Tym samym odrzucamy wspólną rezolucję Parlamentu Europejskiego, która wśród innych aspektów, dąży do zignorowania wszelkiej ingerencji z zewnątrz mającej na celu warunkowanie i kształtowanie wolnych wyborów społeczeństwa Timoru Wschodniego. Ponadto próbując traktować wszystkich jednakowo, rezolucja dąży do zwolnienia z odpowiedzialności głównych napastników oraz mentorów odpowiedzialnych za destabilizację sytuacji w Timorze Wschodnim. Dąży ona również do zignorowania faktu, iż aby zrozumieć obecnie panującą sytuację w Timorze Wschodnim, należy nie zapominać, że jego ludność była ofiarami kolonializmu, brutalnych represji i zniszczenia kraju oraz że jego ludność heroicznie wygrała swoją niezależność i niepodległość, w szczególności w odniesieniu do zasobów naturalnych, w całkiem niedawnej przeszłości, po opuszczeniu jej w najważniejszych momentach walki przez wspólnotę międzynarodową.
Pomimo odwoływania się do szacunku dla niepodległości ludności Timoru Wschodniego, niniejsza rezolucja stanowi podstawę do ingerowania w sprawy wewnętrzne tego państwa. Przyjmuje ona podejście chcące pokazać Timor Wschodni jako państwo, które poniosło porażkę. Wreszcie rezolucja lekceważy fakt, iż rozwiązanie ma charakter polityczny i leży wyłącznie w rękach ludności Timoru Wschodniego. W przeszłości ludność Timoru Wschodniego bardziej niż właściwie dowiodła swojej godności oraz odwagi i wyrażamy naszą wiarę w jej zdolność, poprzez własne ręce, do ogłoszenia Timoru Wschodniego niepodległym i niezależnym państwem.
Ana Maria Gomes, autor − (PT) W imieniu grupy Socjalistycznej Parlamentu Europejskiego pragnę wyrazić solidarność z ludnością Timoru Wschodniego oraz zdecydowane potępienie barbarzyńskich ataków na demokratycznie wybrane instytucje prezydenta i premiera Timoru Wschodniego.
Pragnę również wezwać do przeprowadzenia niezależnego śledztwa, jak zaproponowano we wniosku dotyczącym rezolucji, który mamy przed oczami i który popieramy, w celu uzyskania informacji, kto przeprowadził ataki, co te osoby reprezentowały i co zawiodło w systemie bezpieczeństwa Timoru Wschodniego, zarówno na terytorium Timoru Wschodniego, jak i na arenie międzynarodowej.
Uważam, że ten epizod pokazuje, iż wspólnota międzynarodowa musi podjąć dodatkowe starania, aby wzmocnić państwowe instytucje w Timorze Wschodnim, a w szczególności zreformować system bezpieczeństwa, co do którego zgłoszono zastrzeżenia podczas kryzysu w 2006 roku.
Ponadto należy rozpatrzyć kwestie związane ze zgodnością ze sprawiedliwością i praworządnością. W tym kontekście muszę powiedzieć, że próby pojednania z grupami rebeliantów na szczeblu międzynarodowym mogły dać negatywny i odwrotny sygnał bezkarności, który doprowadził do przeprowadzenia przez rebeliantów tych strasznych ataków.
Timor Wschodni nie jest państwem, które odniosło porażkę i nie jest podobny do Somalii, jak sugerował Janusz Onyszkiewicz. Timor Wschodni heroicznie odzyskał niepodległość pomimo ciszy ze strony wspólnoty międzynarodowej, a jego ludność już przy kilku okazjach zademonstrowała swoje zaangażowanie w demokrację. Po raz kolejny pokazali to wzorowo podczas wyborów prezydenckich i parlamentarnych, które miały miejsce w ubiegłym roku, w czasie trwania których miałem zaszczyt przewodniczyć misji tego Parlamentu.
Na wspólnocie międzynarodowej ciąży teraz odpowiedzialność okazania wsparcia dla Timoru Wschodniego, koordynowania tego wsparcia, czego wyraźnie zabrakło w odniesieniu do systemu bezpieczeństwa i rozstrzygnięcia podstawowych kwestii dotyczących struktury państwa Timoru Wschodniego. Jeśli chodzi o sygnały wysyłane przez ludność Timoru Wschodniego, nie ma wątpliwości, iż pragnie ona demokracji i państwa prawa.
Marcin Libicki, autor. − Panie przewodniczący! Timor Wschodni niedawno wywalczył sobie niepodległość broniąc swojej katolickiej tożsamości. To była krwawa i pełna ofiar wojna o niepodległość. Prezydent Timoru Wschodniego otrzymał nagrodę Nobla. To dodatkowo zobowiązuje społeczność międzynarodową do tego, żeby pomóc w zaprowadzeniu tam porządku. Zgadzam się zupełnie z panią Gomez, że był to kraj, który rozwijał się prawidłowo i spełniał wszystkie potrzebne standardy, żeby dobrze funkcjonować. Dzisiaj ta wojna burzy te standardy i burzy ten wewnętrzny porządek.
Uważam, że warto wrócić do propozycji, którą swego czasu złożył prezydent Polski Lech Kaczyński, a którą powtórzył niedawno prezydent Sarkozy, że powinno się powołać europejskie siły zbrojne, które w razie czego mogłyby interweniować. Jeżeli nie będziemy mieli siły, żeby interweniować, to będziemy się tu spotykać bez końca w czwartki i debatować bez żadnego rezultatu.
José Ribeiro e Castro, autor. - (PT) Panie przewodniczący, szanowni państwo! Jest pewien wiersz autorstwa Ruya Cinatti, w którym czytamy: „Być może zostaniemy pokonani i osaczeni, ale tylko wtedy gdy będziemy zjednoczeni.”
Niestety w dniu 11 lutego kryzys powrócił do Timoru Wschodniego, ponownie z rąk osób odpowiedzialnych za kryzys dwa lata temu. To nasuwa pytania dotyczące powrotu tych, którzy zakłóciliby stabilność tego kraju oraz powagi ataków, które poważnie zraniły, a mogły nawet zabić, Prezydenta Republiki José Ramosa-Hortę, i które dotknęły również, choć bez konsekwencji osobistych, premiera Xananę Gusmão.
Przemoc i zakłócenie normalnego funkcjonowania instytucji po raz kolejny odsłoniło niedociągnięcia państwa o historii i okolicznościach Timoru Wschodniego, który odważnie walczył i walczy o niepodległość, demokrację i postęp.
Każdy kto wspierał Timor Wschodni od początku nie może nie czuć powracającego smutku z powodu incydentu, który zdecydowanie potępiamy. Mamy nadzieję, że Prezydent José Ramos-Horta powróci do zdrowia i wzywamy do przeprowadzenia dokładnego śledztwa w sprawie tego, co się wydarzyło i odpowiedzi, którą należy znaleźć.
Niestety międzynarodowe siły zbrojne zareagowały zbyt późno, poza Narodową Gwardią Republikańską w Portugalii. Wyraźne są niedociągnięcia w funkcjonowaniu państwa prawa w Timorze Wschodnim, które nie działa i nigdy nie działało w pełni. Timor Wschodni musi odbudować rdzeń systemu bezpieczeństwa, aby zapewnić praworządność.
Wspólnota międzynarodowa musi pomóc społeczeństwu Timoru Wschodniego w podejmowaniu tych kroków. To nie jest państwo, które poniosło klęskę; to państwo z pewnymi niedociągnięciami i musimy je wspierać.
Niemniej jednak główna odpowiedzialność leży oczywiście po stronie społeczeństwa Timoru Wschodniego, która musi spróbować osiągnąć międzypartyjny kompromis, aby nastał długotrwały pokój, a praworządność i decyzje sądowe były respektowane, bez wątpliwości, bez dwuznaczności i bez samozadowolenia. Osiągnięto już porozumienie w sprawie tego, co nazwiemy krajowym kompromisem w odniesieniu do najważniejszych funkcji państwa.
Do tego właśnie kompromisu, który jest najbardziej niecierpiącą zwłoki potrzebą Timoru Wschodniego, nawiązywał Ruy Cinatti. W rezultacie, drodzy przyjaciele, musimy pomóc ludności Timoru Wschodniego pomóc sobie samej i wzmocnić państwo.
Raül Romeva i Rueda autor. - (ES) Panie przewodniczący! Uważam, że Timor Wschodni jest przykładem, gdzie procesy samostanowienia mogą być realizowane i to w sposób dobry. To byłby dobry pomysł, aby na przykład nasi koledzy z Hiszpanii wzorowali się na Portugalii i przyjęli z byłych kolonii odpowiedzialność pod względem dziedzictwa, tak jak jest w przypadku Zachodniej Sahary.
Jednakże nie ulega wątpliwości, że wszystkie te sprawy nie są łatwe ani nie przynoszą natychmiastowych efektów. Należy poruszyć kwestię trudności, których doświadcza Timor Wschodni, gdzie po przeprowadzeniu pokojowych wyborów kilka miesięcy temu, nadal istnieją liczne zakłócenia, w tym próba zamachu na życie Prezydenta José Ramosa Hortę. W tym miejscu dołączam najlepsze życzenia w imieniu całej Izby szybkiego powrotu do zdrowia i dla premiera Xanany Gusmão.
Wydaje mi się, że nikt nie będzie podważał chęci osiągnięcia porozumienia, jak pokazał między innymi prezydent José Ramos Horta, i jestem pewny, że nawet po ataku na prezydenta José Ramosa Hortę poprowadzi on pracę potrzebną do znalezienia politycznego porozumienia pomiędzy frakcjami opozycyjnymi, aby rozstrzygnąć różnice w demokratyczny i pokojowy sposób.
Jednakże aby osiągnąć ten cel wspólnota międzynarodowa musi być w pełni zaangażowana, a mandat ONZ – odnowiony, jak zasugerowały niektóre państwa. Musi być on w każdym wypadku odnowiony do 2012 r. i zawsze stanowić odpowiedź na potrzeby rządu Timoru Wschodniego i sił demokratycznych.
Obecność ONZ powinna odpowiadać potrzebom państwa oraz powinna być zweryfikowana nie tylko pod względem odbudowy państwa i spełnienia podstawowych potrzeb, lecz również pod względem możliwości działania w sposób zapobiegawczy i reagowania na zakłócenia.
Na zakończenie UE musi jak najszybciej utworzyć delegację w Dili, a Parlament zorganizować delegację dla obserwatorów w celu wspierania sił demokratycznych w tym państwie, a także określenia głównego celu i skuteczności obecnej pomocy UE.
Tunne Kelam, w imieniu grupy PPE-DE. - Panie przewodniczący! Timor Wschodni z pewnością nie jest państwem, które odniosło porażkę. Jednakże fakt, iż 11 lutego 2008 roku zarówno demokratycznie wybrany prezydent, jak i premier stali się ofiarami zamachu zbrojnego na ich życie jest dowodem kruchości młodej demokracji.
Pragnę poruszyć trzy kwestie. Po pierwsze, martwi nas brak szybkiej i skutecznej reakcji na te ataki ze strony UNPOL-u i innych sił międzynarodowych.
Po drugie, UE jest odpowiedzialna za pomaganie demokratycznym instytucjom Timoru Wschodniego i umacnianie systemu praworządności. Wniosek dotyczący rezolucji słusznie podkreśla pilną potrzebę osiągnięcia porozumienia krajowego w sprawie podstawowych elementów demokracji.
Po trzecie, UE w pełnej współpracy z ONZ, musi włączać się w reformy w sektorze bezpieczeństwa Timoru Wschodniego. W każdym wypadku Timor Wschodni ie jest tak daleki od nas, jak się wydaje, a Ana Maria Gomes jest tego dobrym dowodem.
Karin Scheele, w imieniu grupy PSE. - (DE) Panie przewodniczący! Chciałbym dołączyć się do głosów solidarności z ciężko rannym prezydentem Timoru Wschodniego, jak również do głosów solidarności z ludnością Timoru Wschodniego, która przez długi czas musiała walczyć o niepodległość i swoje prawa. Parlament Europejski mocno potępia próbę zabójstwa Prezydenta José Ramosa-Hortę. Ataki przeprowadzono po tym, jak prezydent próbował osiągnąć wynegocjowane porozumienie z rebeliantami.
Ponieważ dokładna kolejność wydarzeń nie jest jasna, wzywamy do przeprowadzenia dokładnego i rygorystycznego śledztwa dotyczącego próby zamachu na jego życie i analizy klęski systemu bezpieczeństwa. Z zadowoleniem przyjmujemy wspólne śledztwo ONZ i policji Timoru Wschodniego, które zostało już rozpoczęte. Wzywamy do zamknięcia działalności grup paramilitarnych i uzbrojonych gangów i dostarczenia większych zasobów finansowych w celu wspierania reform systemu bezpieczeństwa, których potrzebuje Timor Wschodni.
Zdzisław Zbigniew Podkański, w imieniu grupy UEN. – Projekt rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie Timoru Wschodniego ma głęboki sens. Ukazuje bowiem dramat mieszkańców tego kraju oraz bezsilność władz państwowych, instytucji międzynarodowych i sił pokojowych. Mimo licznych wysiłków i znaczącej pomocy międzynarodowej walka wewnątrz trwa, giną ludzie, marnotrawiony jest majątek, niszczone dobra kultury. Ubóstwo, masowe – sięgające 80% – bezrobocie, demoralizacja, analfabetyzm, to choroby, które niszczą społeczeństwo i powodują rozpacz oraz zarzewie buntu.
Mieszkańcy Timoru Wschodniego chcą żyć w spokoju i pokoju, chcą pracować, uczyć się i rozwijać gospodarczo swój kraj, ale żeby to się stało, musi nastąpić umocnienie demokratycznych władz tego kraju oraz zwiększona pomoc instytucji międzynarodowych. Dlatego autorzy rezolucji słusznie domagają się zapewnienia Timorowi Wschodniemu wsparcia politycznego, technicznego i finansowego oraz przypominają, że Unia Europejska, jak i Narody Zjednoczone publicznie zobowiązały się do wspierania niepodległości i demokracji oraz rządów prawa. Grupa polityczna UEN będzie wspierała tę rezolucję.
Koenraad Dillen (NI). - (NL) Panie przewodniczący! Niektórzy z moich kolegów już wspomnieli o fakcie, iż stwierdzenie, że po atakach na prezydenta Jose Ramosa Hortę, Timor Wschodni wchodzi ponownie w fazę krytyczną nie jest przesadą. Powtórzę to jeszcze raz, bo kto nie pamięta obrazów z ubiegłego roku, po mianowaniu na premiera Xananę Gusmão, setek płonących domów i budynków rządowych?
Rzeczywiście siły międzynarodowe są prawdopodobnie potrzebne, aby zażegnać obecny kryzys. Niemniej jednak nie można wywołać wrażenia, iż rząd potrzebuje obcych żołnierzy, aby się ochronić, przed własną ludnością. Obce siły mogą utrzymać stabilizację manu militari w krótkim czasie, ale w dłuższej perspektywie ludność Timoru Wschodniego musi sama zapewnić sobie przyszłość. Aby zagwarantować stabilność polityczną, demokrację i poszanowanie praw człowieka na długi czas, w pierwszej kolejności potrzeba niezależnych i wiarygodnych mediów, zreformowanej policji i rozsądnego systemu sądowego.
Filip Kaczmarek (PPE-DE). – Panie Przewodniczący! Timor Wschodni jest przez wielu odbierany jako najbardziej udany proces przebudowy w historii ONZ. Timor jednak zdaje się zapominać, z jakim poświęceniem walczył o swoją niepodległość i zakończenie 24-letniej brutalnej okupacji indonezyjskiej i z jaką radością witał wolność swojego kraju. W niecałe 6 lat po odzyskaniu niepodległości stoi na krawędzi chaosu. Rodząca się demokracja i niepodległość nie przychodzą łatwo. To dopiero początek drogi, a nie jej zakończenie. Jedno jednak nie ulega wątpliwości i trzeba to jasno powiedzieć. Przemoc nie jest i nigdy nie była drogą do rozwiązywania jakichkolwiek problemów. Drogą taką jest dialog, pluralizm polityczny, umocnienie instytucji demokratycznych, takich jak parlament, niezależne sądownictwo i rządy sprawowane przez demokratycznie wybrane organy władzy.
Apeluję do Komisji Europejskiej i do Rady, aby jak najwięcej środków pomocowych w ramach dziesiątego europejskiego funduszu rozwoju, przeznaczonych dla Timoru, było przeznaczonych na umacnianie demokracji.
Lidia Joanna Geringer de Oedenberg (PSE). – Dziękuję, panie przewodniczący! Minęło półtora roku od ostatniej rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie Timoru Wschodniego. Kraj – formalnie niepodległy od 2002 roku, dotknięty cztery lata później wojną domową wywołaną przez grupę zwolnionych z armii żołnierzy, po zamachu na prezydenta Ramosa Hortę 11 lutego bieżącego roku – znalazł się ponownie w poważnym kryzysie politycznym. Ogłoszono stan wyjątkowy, prosząc o wzmocnienie stacjonującej dotychczas 1 600 osobowej grupy sił pokojowych.
Kryzysowi politycznemu w kraju towarzyszy kryzys ekonomiczny. Poziom bezrobocia kształtuje się na poziomie około 80%, z czego 40% bezrobotnych żyje poniżej progu ubóstwa.
Stabilizacja państwa nie będzie możliwa bez konsensusu wśród sił politycznych co do podstawowych funkcji państwa. Należy potępić brutalny zamach na prezydenta oraz premiera i wezwać rząd Timoru do położenia kresu przemocy, w tym działalności gangów. Konsolidację demokracji wspierać musi społeczność międzynarodowa, w szczególności ONZ i Rada Bezpieczeństwa, nie zapominając o niezbędnej pomocy gospodarczej na rzecz walki z ubóstwem oraz budowy administracji i infrastruktury w Timorze Wschodnim.
Carlos Coelho (PPE-DE). - (PT) Panie przewodniczący, szanowni państwo! Pragnę wyrazić swoje poparcie dla wspólnego wniosku dotyczącego rezolucji potępiającej ataki. Chcę również pogratulować instytucjom Timoru Wschodniego spokojnej odpowiedzi na tragedię i muszę podkreślić, jak zrobili to Ana Maria Gomes i José Ribeiro e Castro, że Timor Wschodni nie jest państwem, które poniosło klęskę.
Jest to państwo, które wymaga międzynarodowej pomocy, delegacji Komisji Europejskiej, rozszerzenia misji ONZ i wsparcia ze stron nas wszystkich na rzecz wszelkich inicjatyw mogących pomóc promować jedność wśród ludności Timoru Wschodniego, przy poszanowaniu prawa i potępieniu przemocy.
Meglena Kuneva, komisarz. − Panie przewodniczący! Komisja mocno potępiła ataki na prezydenta José Ramosa-Hortę i premiera Xananę Gusmao.
Młoda demokracja Timoru Wschodniego jest nadal niezwykle krucha w instytucjach politycznych, sądowych oraz instytucjach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. W państwie panuje ubóstwo i wysokie bezrobocie, szczególnie wśród ludzi młodych, którzy mają niewielkie nadzieje na dobrą przyszłość i są ulegli wobec grup przestępczych.
Podczas spotkań z liderami tego kraju Komisja przychylała się do pokojowego rozwiązania konfliktu, włącznie z ostatecznym rozwiązaniem armii i rozbrojeniem wszystkich grup paramilitarnych.
Po brutalnych wydarzeniach w 2006 roku Komisja zareagowała szybko: po pierwsze, w formie pomocy humanitarnej dla osób przesiedlonych wewnątrz kraju; po drugie, poprzez wspieranie dialogu pomiędzy liderami; po trzecie, poprzez realizację programu gotówka-za-pracę dla bezrobotnej młodzieży.
Komisja Europejska postanowiła również otworzyć pełnoprawną delegację w Dili, a nowy przewodniczący delegacji powinien rozpocząć pracę w marcu 2008 r. Delegacja zacznie w pełni funkcjonować w drugiej połowie 2008 r. Stworzy to możliwość podjęcia formalnego dialogu politycznego z rządem oraz szybszej oceny wsparcia dla państwa.
W ostatnim czasie przyjęta została strategia Komisji Europejskiej dla Timoru Wschodniego w ramach 10. Europejskiego Funduszu Rozwoju. Ma ona na celu wspieranie wciąż słabego sektora sądowego, parlamentu i innych instytucji, pomagając tym samym w budowie demokratycznej kultury.
Wsparcie dla rozwoju obszarów wiejskich pomoże ograniczyć ubóstwo i ulepszyć infrastrukturę. Działania podejmowane w związku ze zdrowiem przyczynią sie do rozwiązania problemów związanych z ubóstwem oraz ograniczą wskaźnik umieralności wśród matek i dzieci, który jest przerażający.
Zajęcie się podstawowymi przyczynami obecnie trwającego konfliktu oraz okazanie wsparcia dla ich rozwiązań jest równie ważne, co długoterminowe programy.
Rząd Timoru Wschodniego złożył obszerny Plan Działania w zakresie Zarządzania, który będzie stanowić przedmiot dialogu politycznego pomiędzy delegacją a rządem, popieranego przez Komisję.
Podczas misji w ciągu następnych tygodni Komisja oceni sytuację i możliwość niesienia pomocy w formie dodatkowych środków naprawczych wobec głównych przyczyn konfliktu. Może to obejmować prośbę rządu dotyczącą wsparcia programów dla pracowników, aby zwalczać bezrobocie.
We wspólnym dokumencie Komisji i Rady z grudnia 2007 roku, zarówno Komisja i państwa członkowskie UE wspierały przewodnią rolę ONZ w koordynowaniu pomocy w sektorze bezpieczeństwa.
Podsumowując, planowane wsparcie w ramach programu Komisji w wysokości ponad 80 milionów euro jest wszechstronne i pomoże rozwiązać szereg problemów obecnych w kraju.