Indeks 
 Poprzedni 
 Następny 
 Pełny tekst 
Pełne sprawozdanie z obrad
Wtorek, 11 marca 2008 r. - Strasburg Wydanie Dz.U.

19. Tura pytań z udziałem Komisji
Protokół
MPphoto
 
 

  Przewodnicząca. − Następnym punktem jest tura pytań (B6-0013/2008).

Przepraszam tych posłów i posłanki, którzy musieli tak długo czekać na rozpoczęcie tury pytań. Bez wątpienia musimy zastanowić się, skąd to dzisiejsze opóźnienie.

 
  
MPphoto
 
 

  Marian Harkin (ALDE). - Pani przewodnicząca, chciałabym zgłosić uwagę do porządku dziennego. Zgodnie z informacjami podanymi na stronie internetowej Parlamentu Pytania ustne moje pytanie było trzecie na liście. Pytanie zostało sformułowane z myślą o uzyskaniu odpowiedzi od komisarza Petera Mandelsona, co znalazło jasne odzwierciedlenie w tytule „negocjacje z WTO”, a komisarz Mandelson prowadzi te rozmowy z naszego ramienia. Jednak teraz zauważyłam, że moje pytanie zostało przeniesione do części 3, co oznacza, że nie odpowie na nie ustnie komisarz Mandelson. Pytam więc, czy wypiera się on odpowiedzialności przed izbą za negocjacje z WTO?

Jaki jest sens planowania pytania do komisarza, który tego dnia jest obecny, jeśli komisarz odmawia odpowiedzi na to pytanie?

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodnicząca. − To Komisja decyduje, kto odpowiada na dane pytanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Marian Harkin (ALDE). - Pani przewodnicząca! Na tym właśnie polega problem, ponieważ pytanie dotyczące negocjacji z WTO było wyraźnie skierowane do komisarza Mandelsona. To on prowadził te negocjacje, jest dziś obecny i odmawia odpowiedzi na to pytanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodnicząca. − Pani poseł, zanotowaliśmy pani pytanie i zobaczymy, co możemy w tej sprawie zrobić.

Do Komisji skierowano następujące pytania.

Część pierwsza

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodnicząca. −

Pytanie nr 32 skierowane przez: Stavrosa Arnaoutakisa (H-0075/08)

Dotyczy: negatywnych skutków kryzysu na międzynarodowym rynku kredytowym dla sektora handlu

Obecnie panujący kryzys na międzynarodowym rynku kredytów, który prowadzi gospodarkę Stanów Zjednoczonych do recesji, spowalnia tempo wzrostu na szczeblu światowym. Pociąga to za sobą znaczące skutki dla europejskiej gospodarki i przedsiębiorczości. Przedsiębiorstwa greckie oraz z pozostałych krajów europejskich znajdują się już pod istotnym naciskiem związanym ze wzrostem przywozu z państw pozaeuropejskich, których tańsze produkty stale zdobywają miejsce na rynku. Równocześnie prognozuje się w tym roku spadek wywozu z Europy.

Jakie kroki podejmie Komisja, aby udzielić europejskim przedsiębiorstwom skutecznego wsparcia, by przetrwały ten kryzys i stały się bardziej konkurencyjne z handlowego punktu widzenia na szczeblu międzynarodowym? Które z sektorów handlu i które produkty europejskie uważa ona za najbardziej narażone na wpływ kryzysu? Które należy chronić w pierwszej kolejności i jak tego dokonać?

 
  
MPphoto
 
 

  Joaquín Almunia, komisarz. − (ES) Pani przewodnicząca! W odpowiedzi na pytanie posła Arnaoutakisa muszę po pierwsze zaznaczyć, że gospodarka światowa znajduje się w okresie spowolnienia - ochładza się, jeśli zastosować terminologię klimatyczną.

Wciąż borykamy się z trudnościami finansowymi. Gospodarka Stanów Zjednoczonych przeżywa wyraźne spowolnienie - niektórzy uważają, że stoi na skraju recesji. Ceny surowców - nie tylko ropy naftowej, ale również pozostałych surowców - rosną, a wszystko to ma negatywny wpływ na wzrost, chociaż na świecie odnotowuje się nadal istotny wzrost gospodarczy.

Europejska gospodarka stosunkowo dobrze daje sobie radę z tymi trudnościami. W ostatniej prognozie, przedstawionej w dniu 21 lutego, mówiliśmy o wzroście 2% w odniesieniu do Unii Europejskiej w tym roku i 1,8% w odniesieniu do strefy euro. Dlatego też stwierdzamy wpływ na europejską gospodarkę, ale nie należy przesadzać, jeśli chodzi o jego rozmiar.

W stosunku do handlu zewnętrznego najnowsze dane opublikowane przez Eurostat pokazują, że początkowe szacunki wskazywały na deficyt handlowy w Unii Europejskiej 27 państw członkowskich rzędu 185 000 milionów euro, co stanowi istotny deficyt handlowy, w każdym jednak wypadku niższy niż w innych obszarach państw uprzemysłowionych, a strefa euro wykazuje nadwyżkę handlową o wartości 28 300 milionów euro.

Dlatego też na tle światowej gospodarki, którą cechują duże zachwiania równowagi, nasz sektor handlu zewnętrznego ogólnie jest zrównoważony - zresztą nie tylko sektor handlu zewnętrznego, ale również nasze rachunki publiczne są zasadniczo zrównoważone.

Po trzecie, najlepszym sposobem, aby zaradzić kryzysowi światowej gospodarki, jest utrzymywanie reform strukturalnych i polityki makroekonomicznej, która pozwoliła przywrócić stabilny stan rachunków publicznych i wzmocnić stabilność naszych gospodarek, poprawić możliwości wzrostu i znaleźć się w lepszej sytuacji niż wcześniej, aby stawić czoła trudnościom finansowym.

Po czwarte, na skutek tych trudności pojawiły się szczególne problemy do rozwiązania. Omawialiśmy je na poprzednich posiedzeniach, więc nie będę już tego powtarzać. Przypomnę jednak posłom i całej Izbie, że Rada ds. Gospodarczych i Finansowych przyjęła w październiku plany działania określające, jak należy reagować na trudności finansowe.

Po piąte, również pragnę przypomnieć posłom i Parlamentowi, że w październiku 2006 r. przyjęliśmy strategię na rzecz zewnętrznych działań gospodarczych UE, program w sprawie globalnego wymiaru Europy, który ustanawia nową politykę handlową Europy mającą na celu poprawić konkurencyjność na zewnątrz za pomocą strategii związanych z dostępem do rynku, ochrony praw własności intelektualnej, otwartego systemu zamówień publicznych zagranicą, instrumentów ochrony handlu, polityki opartej nie tylko na wielostronnych porozumieniach w ramach Światowej Organizacji Handlu, lecz również nowej generacji dwustronnych porozumień handlowych, które stanowią uzupełnienie wysiłków dążących do posunięcia naprzód wielostronnych negocjacji rundy dauhańskiej.

Podsumowując moją odpowiedź, chciałbym powiedzieć, że - w szczególności w odniesieniu do gospodarek europejskich - fakty wskazują, iż integracja rynku, globalizacja i liberalizacja handlu korzystnie wpływa na nasze gospodarki i przynosi o wiele więcej korzyści niż szkód czy problemów. Globalizacja i - w kontekście europejskim - jednolity rynek stanowią istotne narzędzia zwiększania naszej konkurencyjności, a - o czym doskonale wiedzą Europejczycy prawdopodobnie lepiej niż ktokolwiek inny na świecie - protekcjonizm nie jest rozwiązaniem.

 
  
MPphoto
 
 

  Stavros Arnaoutakis (PSE). (EL) Pani przewodnicząca, panie komisarzu! Chciałbym zapytać, czy Komisja przeprowadziła jakąś ocenę odnośnie do tego, w jaki sposób ten kryzys na międzynarodowym rynku kredytowym wpłynie na sektory takie jak turystyka czy żegluga, które w przypadku mojego kraju, Grecji, stanowią 21% PKB. Jakie kroki Komisja zamierza podjąć w tym kierunku?

 
  
MPphoto
 
 

  Joaquín Almunia, komisarz. − (ES) Nie, nie mogę panu podać takich szczegółowych i dokładnych wyliczeń, o które pan prosi. Bardzo możliwe, że władze greckie poczyniły takie szacunki. My oszacowaliśmy wpływ trudności finansowych oraz międzynarodowego klimatu gospodarczego, stanowiącego coraz to większe wyzwanie, na gospodarki europejskie w naszej uaktualnionej prognozie w lutym i oceniamy, że wzrost będzie mniejszy o pięć dziesiątych w Unii Europejskiej i o cztery dziesiąte w strefie euro w porównaniu z prognozą, którą przedstawiliśmy w listopadzie 2007 r. Również inflacja będzie o pół punktu procentowego wyższa, zasadniczo na skutek szoku wywołanego wzrostem cen ropy, surowców, a szczególnie surowców spożywczych.

Jak na razie wpływ na wywóz jest bardzo nikły, żeby nie powiedzieć, że jak dotąd jeszcze nieodczuwalny, ale jak mówiliśmy wielokrotnie - szczególnie ostatnio, kiedy to rynek walutowy był bardzo niestabilny - uważamy, że niestabilność i zmiany w kursach przeliczeniowych walut, których doświadczamy w Europie, dosięgły granic, które nas bardzo niepokoją i musimy przypominać pozostałym podmiotom światowej gospodarki, że zbytnia niestabilność rynku walutowego jest zjawiskiem dla wszystkich niepożądanym, gdyż negatywnie odbija się na wzroście i aktywności gospodarczej.

 
  
MPphoto
 
 

  Danutė Budreikaitė (ALDE). – (LT) Na sektor handlowy ma wpływ nie tylko międzynarodowy kryzys, lecz również - o czym już była mowa - kursy wymiany walut. Państwo o silnej walucie może podjąć walkę w zakresie konkurencyjności na rynkach międzynarodowych. Obecnie euro jest tak silne, że przedsiębiorstwa zaczęły się skarżyć, że wywóz nie przynosi już zysku.

Czy można podjąć jakieś kroki, aby załagodzić ten problem? Czasami państwa próbują przeprowadzić dewaluację swojej waluty, aby zarobić na sprzedażach zagranicą.

 
  
MPphoto
 
 

  Joaquín Almunia, komisarz. − (ES) Jak szanowna pani poseł wie, rynki walutowe w przeważającej większości państw, a w szczególności w bardziej zaawansowanych gospodarkach uprzemysłowionych, są regulowane za pomocą elastycznych kursów przeliczeniowych. Kursy przeliczeniowe w danym momencie wyznacza prawo popytu i podaży.

Powinno nam zależeć na tym, aby wszystkie podmioty, wszyscy uczestnicy światowej gospodarki, a w szczególności rynków walutowych osiągnęły wytyczne uzgodnione na szczycie G7, w ramach Międzynarodowego Funduszu Walutowego i wielostronnych konsultacji, który miały miejsce rok temu, a którego celem było podjęcie próby zaradzenia globalnemu brakowi równowagi w gospodarce. Jeden z wniosków z tych wielostronnych konsultacji miał związek z potrzebą swobodnego odzwierciedlania przez rynki walutowe podstawowych zjawisk każdej z gospodarek i jest to najlepszy sposób na to, aby kursy przeliczeniowe nie były w efekcie szkodliwe dla wszystkich podmiotów - uczestników międzynarodowych rynków.

Jak na razie w odniesieniu do strefy euro, jeśli przyjrzymy się danym Eurostatu za rok 2007 - pierwszym danym Eurostatu za rok 2007, opublikowanym w dniu 15 lutego - w zeszłym roku wywóz z państw strefy euro, czyli z trzynastu państw, wzrósł o 8%, podczas gdy przywóz o 6%. Jednak równocześnie prawdą jest, że zmiany w stopach procentowych nas niepokoją, a w szczególności zmiany, do jakich doszło w ostatnich tygodniach.

Mówił o tym przewodniczący Eurogrupy, przewodniczący Europejskiego Banku Centralnego oraz ja, jako komisarz ds. gospodarczych i monetarnych, w podsumowaniu ostatniego posiedzenia Eurogrupy, które miało miejsce w zeszłym tygodniu.

Zwracamy uwagę na wolę władz amerykańskich, którą publicznie głoszą, że chcą one utrzymać silną walutę. Zwracamy uwagę na ogłoszenia i oświadczenia dotyczące zamiarów ze strony władz takich państw jak Chiny, czy inne wschodzące gospodarki azjatyckie, z których wynika, że są one świadome potrzeby stopniowego wprowadzania większej elastyczności w zarządzaniu kursami przeliczeniowymi.

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodnicząca. − Zanim w odpowiedzi na następne pytanie wypowie się komisarz Figeľ , pozwolę sobie skorzystać z okazji, aby wrócić jeszcze do wcześniejszego punktu porządku dziennego - pytania pani Marian Harkin. Poprosiłam o zbadanie tej sprawy. Po pierwsze chciałabym zaznaczyć, że mamy do czynienia z turą pytań do Komisji, a nie do konkretnego komisarza.

Komisja przyjrzała się kwestii, jaką pani podniosła i skonsultowała się w tej sprawie z DG TRADE i DG AGRI. Obawiam się, że w jej ocenie pani pytanie wchodzi w zakres kompetencji komisarz Mariann Fischer Boel. Nie mogę wchodzić w dyskusję, lecz przekazuję pani informacje, tak aby poznała pani rozumowanie stojące za tą decyzją.

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodnicząca. −

Pytanie nr 33 skierowane przez: Manolisa Mavrommatisa (H-0086/08)

Dotyczy: legalnego pobierania muzyki z Internetu

W dniu 28 stycznia 2008 r. podpisano porozumienie między trzema największymi przedsiębiorstwami nagraniowymi (EMI, Universal Music i Warner Music), aby udostępnić 25 milionów piosenek na stronie internetowej Qtrax do bezpłatnego pobierania przez jej użytkowników. Podczas pobierania plików użytkownicy są zmuszeni jednak oglądać reklamy pojawiające się na stronie. Strona ta dostępna jest dla mieszkańców Europy i USA. Szacuje się, że inwestycja ta niedługo zwróci się twórcom strony.

Biorąc pod uwagę, że nie istnieją żadne ramy prawne UE dotyczące usług muzycznych online - jako że zgodnie z ostatnim zaleceniem Komisja nie zamierza proponować żadnych prawnie wiążących ram - oraz że porozumienie to zostało zawarte głównie w celu zachowania praw i zysków przedsiębiorstw nagraniowych, które ucierpiały na skutek nielegalnego pobierania plików, w jaki sposób są w tym kontekście chronione prawa artystów?

Wobec faktu, że strona ta skierowana jest również do obywateli europejskich, czy Komisja uważa, że konkurencja w usługach muzycznych zostanie podważona, jako że porozumienie to obejmuje tylko trzy przedsiębiorstwa nagraniowe, które będą udostępniać swoje piosenki przez Internet bezpłatnie i będą czerpać zyski z reklam umieszczanych na tej stronie?

 
  
MPphoto
 
 

  Ján Figeľ, komisarz. − Jestem pewien, że poseł Mavrommatis przypomina sobie, że Qtrax ostatnio ogłosił nowe porozumienie z kilkoma ważnymi wytwórniami muzycznymi, aby zaoferować pierwszą legalną i darmową usługę P2P finansowaną z reklam i udostępniającą najważniejsze nagrania tych wytwórni na ich stronie. Doszło do tego w styczniu na konferencji MIDEM w Cannes.

Jednak wydaje się, że obecnie nie ma takiej firmy, która by bezpłatnie udostępniała swoje muzyczne katalogi. W istocie bowiem w odpowiedzi na ogłoszenie Qtraxa cztery ważne przedsiębiorstwa oświadczyły publicznie, że nie zawarto jeszcze żadnego porozumienia, chociaż negocjacje trwają. Na tym etapie nadal istnieją wątpliwości co do tego, ile porozumień Qtrax ewentualnie podpisze z głównymi wytwórniami muzycznymi, oraz co do treści i zakresu tych porozumień.

Dlatego jeszcze za wcześnie, aby dokonywać wstępnych ocen wpływu na konkurencję w przemyśle muzycznym online. Jednak jasne jest, że takie usługi musiałyby uzyskać nie tylko pozwolenie wytwórni płytowych, lecz również autorów tekstów piosenek i kompozytorów muzyki, których porozumienie także, rzecz jasna, powinno uwzględniać.

 
  
MPphoto
 
 

  Manolis Mavrommatis (PPE-DE). (EL) Pani przewodnicząca, panie komisarzu! Jak już zaznaczyłem w swoim pytaniu, są trzy przedsiębiorstwa, które czerpią z tego zyski. Jeszcze raz pytam pana komisarza: czy pozostałe niechronione przedsiębiorstwa będą zmuszone do zamknięcia działalności, pozostawiając bez ochrony prawa tysięcy artystów, w chwili gdy usługi muzyczne online stale umacniają swoją pozycję? Lub też mam wierzyć panu McCreevy, który powiedział nam, że taka dyrektywa zostanie przedłożona Parlamentowi Europejskiemu w 2010 r.?

 
  
MPphoto
 
 

  Ján Figeľ, komisarz. − Po pierwsze, chciałbym zapewnić pana jeszcze raz, że polityka konkurencyjności Unii oraz tej Komisji jest procesem, który właśnie się toczy. Sprawdzamy i próbujemy, a jeśli zajdzie taka potrzeba - działamy lub reagujemy.

Po drugie, dostosowanie ważnych zasad lub ram prawnych do treści online lub też transgranicznych zasad świadczenia usług, w tym obecnie praw własności intelektualnej lub nawet warunków ochrony, przebiega stopniowo. Niektóre elementy zostaną dostosowane prawdopodobnie w tym roku. Niektóre wnioski są już dyskutowane od jesieni zeszłego roku. Myślę więc, że jest to ważny proces, w ramach którego pracujemy razem, gdzie należycie brany pod uwagę jest kontekst i wpływ kulturowy, a różnorodność kulturowa jest chroniona i promowana.

Nie radzimy poszczególnym przedsiębiorstwom, co powinny robić w odpowiedzi na postępowanie innych podmiotów, lecz ważne jest, aby zachować i promować przejrzystość i korzystne warunki dla kreatywności i szerzenia kultury. Myślę, że jest to nasza wspólna sprawa i nasze wspólne zmartwienie. Jestem przekonany, że tak jest w przypadku Komisji Kultury i Edukacji, której jest pan wiceprzewodniczącym, panie pośle Mavrommatis.

 
  
MPphoto
 
 

  Josu Ortuondo Larrea (ALDE). (ES) Panie komisarzu! Zakładam, że wie pan, iż w niektórych państwach istnieje metoda płacenia za prawa autorskie, która polega na ustanowieniu opłaty, którą należy uiścić, aby zakupić sprzęt do nagrywania lub odtwarzania materiału muzycznego lub by kupić płytę CD czy DVD. Chciałem zapytać pana, czy uważa pan tę metodę za dopuszczalną w sytuacji, gdy wiele osób, które kupują ten sprzęt lub płyty DVD, nie wykorzystują tych materiałów do pobierania plików muzycznych ani do odtwarzania niczego, co mogłoby mieć coś wspólnego z prawami autorskimi. Myślę, że metoda ta karze uczciwych obywateli. Chciałbym poznać pana opinię na ten temat.

 
  
MPphoto
 
 

  Ján Figeľ, komisarz. − Prawdą jest, że w niektórych państwach opłaty z tytułu praw własności intelektualnej są rzeczywiście bardzo wysokie i że różnice są uderzające.

To jeden z problemów, jaki staramy się rozwiązać. Zrobiliśmy to w zeszłym roku i jestem pewien, że Komisja wróci jeszcze do tych kwestii. Mój kolega, komisarz Charlie McCreevy, zajmuje się tą sprawą, natomiast ja analizuję powiązania z innymi obszarami, których kwestie te dotyczą lub w których poruszane są prawa własności intelektualnej, warunki ochrony lub prawa autorskie.

Tak więc wiem o tych kwestiach, lecz dziękuję bardzo za przesłanie powtarzane przez niektóre państwa i niektóre branże przemysłu. Jestem pewien, że kwestie te staną się przedmiotem przeglądu w najbliższej przyszłości.

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodnicząca. −

Pytanie nr 34 skierowane przez: Avril Doyle (H-0090/08)

Dotyczy: podatku węglowego od przywozu.

Dnia 23 stycznia 2008 r. Komisja Europejska przedłożyła dalekosiężny pakiet wniosków COM(2008)0016, który nałoży na Unię Europejską szereg ambitnych zobowiązań związanych z walką ze zmianami klimatu i promowaniem odnawialnych źródeł energii do 2020 roku i później.

Zasadniczą kwestią tej strategii jest umocnienie i rozszerzenie europejskiego systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS), kluczowego narzędzia UE zmniejszania emisji w oszczędny sposób. Emisje z sektorów objętych systemem zostaną zmniejszone do 2020 r. o 21% w porównaniu z wartościami odnotowanymi w 2005 r. Zostanie ustanowiony jednolity w całej UE pułap dla emisji w systemie ETS, natomiast nieodpłatne przydziały do 2020 r. stopniowo będą zastępowały licytacje.

W ramach międzynarodowego porozumienia, które zapewniłoby, że konkurenci w innych częściach świata poniosą porównywalne koszty, ryzyko „wycieku węgla” mogłoby być nieistotne. Jednak takie porozumienie jeszcze nie zostało osiągnięte.

Czy Komisja, w świetle powyższego, może odnieść się do kwestii, dlaczego podatek węglowy od przywozu do UE nie wszedł do systemu EU ETS?

Po drugie, czy Komisja może następnie wskazać stopień wsparcia w kolegium komisarzy dla kwestii podatku węglowego na produkty z krajów, w których nie obowiązują żadne przepisy dotyczące ograniczenia emisji CO2?

Czy WTO ma jakieś poglądy w tej sprawie?

 
  
MPphoto
 
 

  Stavros Dimas, komisarz − (EL) Pani przewodnicząca! Zawarcie dalekosiężnego porozumienia międzynarodowego w sprawie zmian klimatu w odniesieniu do okresu po roku 2012 jest jednym z głównych priorytetów Komisji. Konferencja na Bali stanowiła znaczący krok naprzód w wysiłkach, aby stawić czoła zmianie klimatu na szczeblu światowym. Wszyscy sygnatariusze konwencji ramowej ONZ w sprawie zmiany klimatu, w tym Stany Zjednoczone, Chiny i Indie, zgodzili się na otwarcie oficjalnych negocjacji.

Teraz potrzebujemy - i jest to kluczowy priorytet dla UE i Komisji - porozumienia do końca 2009 r. w sprawie przyszłych międzynarodowych ram prawnych dotyczących klimatu. Ramy te muszą być ogólnie obowiązujące, muszą zapewniać zobowiązanie wszystkich stron oraz muszą być skuteczne. Aby osiągnąć pożądany cel, którym jest, jak wcześniej zaznaczyliśmy, międzynarodowe porozumienie, UE musi rzeczywiście nadal odgrywać czołową rolę, jaką z całą pewnością odgrywała aż do konferencji na Bali i po niej.

Takie właśnie jest znaczenie pakietu wniosków w sprawie klimatu i odnawialnych źródeł energii, które Komisja przedłożyła w dniu 23 stycznia. UE musi utrzymać swoją czołową pozycję i wyraźnie pokazać swoją determinację w działaniach.

Europejski system handlu uprawnieniami do emisji jest naszym podstawowym środkiem pobudzania inwestycji w dziedzinie czystszych technologii. System ten zapewnia, że cele wyznaczone dla emisji gazów cieplarnianych przez UE mogą być osiągnięte po najniższej z możliwych cen.

Wniosek UE dotyczący przeglądu dyrektywy w sprawie systemu handlu uznaje licytacje jako główną metodę rozdzielania przydziałów. Licytacja nie tylko stanowi zachętę do inwestowania w technologie o niskiej emisji węgla, lecz również chroni przed niepożądanymi konsekwencjami niesprawiedliwych przydziałów i nieusprawiedliwionych zysków. Z tego powodu Komisja proponuje, aby od początku okresu handlowania uprawnieniami nie były one przyznawane bezpłatnie przedsiębiorstwom wytwarzającym energię, a w sektorze przemysłu, aby nieodpłatne przydziały były stopniowo ograniczane, aby zlikwidować je w 2020 r.

Niektóre energochłonne sektory i gałęzie przemysłu działają w warunkach ostrej konkurencji na międzynarodowym rynku. Dlatego nie mogą obciążyć kosztami konsumenta, nie ryzykując utraty dużej części rynku. Jeśli nie dojdzie więc do podpisania międzynarodowego porozumienia, mogą one przenieść się do krajów pozaeuropejskich, co spowoduje wzrost emisji gazów cieplarnianych w skali światowej (wyciek węgla). Należy obiektywnie wyszczególnić sektory, gdzie istnieje zagrożenie wycieku węgla. Z tego względu Komisja proponuje, aby kwestię tę zbadano dogłębnie i aby do 2010 r. sporządzono wykaz szczególnie wrażliwych sektorów.

Do czerwca 2011 r. Komisja oceni sytuację w tych energochłonnych gałęziach przemysłu. Swoją ocenę oprze na wyniku negocjacji w sprawie porozumienia międzynarodowego dotyczącego zmian klimatu lub na wszelkich porozumieniach, jakie mogą zostać zawarte przez poszczególne sektory. Na podstawie tej oceny Komisja przedłoży w 2011 r. Parlamentowi Europejskiemu i Radzie sprawozdanie i - jeśli okaże się to konieczne -zaproponuje dodatkowe środki. Środki te będą obejmowały nieodpłatne przydziały emisji gazów cieplarnianych dla energochłonnych sektorów, w wysokości do 100%. Wniosek Komisji zawiera, jako następny środek, ustanowienie skutecznego mechanizmu wyrównawczego i wyrównującego. Celem jest, aby infrastruktura przemysłowa we Wspólnocie, narażona na wyciek węgla, została postawiona na porównywalnej, równej stopie z krajami trzecimi. W ramach takiego systemu wyrównawczego można by również wprowadzić przepis dotyczący narzucania warunków importerom, podobnych do tych mających zastosowanie do infrastruktury przemysłowej w UE, na przykład obowiązek zwrotu przydziału emisji CO2.

Wszelkie przyjęte metody i podjęte działania powinny być w pełni zgodne z zasadami ramowej konwencji ONZ w sprawie zmiany klimatu. Jest to szczególnie ważne w odniesieniu do wspólnej, ale zróżnicowanej zasady odpowiedzialności i możliwości w odniesieniu do szczególnego przypadku mniej rozwiniętych państw. Muszą również współgrać z międzynarodowymi zobowiązaniami Wspólnoty, w tym zasadami Światowej Organizacji Handlu.

Podsumowując, wniosek w sprawie klimatu i energii został w całości wspólnie zatwierdzony przez Komisję Europejską i dlatego wszyscy komisarze go popierają.

 
  
MPphoto
 
 

  Avril Doyle (PPE-DE). – Dziękuję panu, panie komisarzu, za bardzo rzeczową odpowiedź na moje pytanie, które nawiasem mówiąc złożyłam, zanim zdałam sobie sprawę, że do moich obowiązków - jako sprawozdawcy - będzie należeć przegląd sytuacji unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji.

Moje pytanie było całkiem szczegółowe i dotyczyło naszego - czyli na obecnym etapie kolegium komisarzy - stanowiska wobec możliwego wprowadzenia opłat za dostosowania emisji węgla lub przydziałów na emisje węgla w przypadku, gdyby nie udało się podpisać międzynarodowego porozumienia. W pełni zgadzam się z panem, że potrzebujemy równych warunków działania dla przemysłu UE i produkcji krajów trzecich na tym obszarze.

Chciałabym tylko dowiedzieć się, czy ta możliwość - i nie jestem zwolennikiem protekcjonizmu, naprawdę popieram zasady globalnego świata, w jakim dziś żyjemy - możliwych opłat za dostosowanie przydziałów emisji węgla nadal jest tematem rozważań. Sądzę, że powinno, aby podkreślić powagę, z jaką traktujemy potrzebę ograniczenia emisji CO2 i całą debatę nad zmianami klimatu, tak więc zwracam się do pana z pytaniem, czy takie jest stanowisko kolegium komisarzy w tej kwestii. Nie musimy traktować sprawy agresywnie, ale musimy pokazać naszą determinację

 
  
MPphoto
 
 

  Stavros Dimas, komisarz. − W pełni się z panią zgadzam i uważam, że to bardzo odpowiedzialne stanowisko. Z wielkim zadowoleniem przyjmuję fakt, że będzie pani sprawozdawczynią w tej bardzo ważnej legislacyjnej kwestii.

Oczywiście dyskutowaliśmy o wszystkim. Pamiętam, że przeprowadziliśmy na ten temat bardzo szczególną dyskusję w Nairobi. Dyskutowaliśmy na ten temat w moim dziale, w innych działach i z pozostałymi komisarzami, a to, co w wyniku tych rozmów uznaliśmy za mądre i wyważone stanowisko to włączenie do wniosku przepisu dotyczącego problemów, jakim energochłonne sektory w przyszłości mogą prawdopodobnie być zmuszone stawić czoła, w przypadku gdyby nie doszło do podpisania międzynarodowego porozumienia lub gdyby takie porozumienie nie wprowadziło w stosunku do innych państw tak ambitnych jak w odniesieniu do UE ograniczeń emisji węgla. Zdecydowaliśmy, aby do 2010 r. zidentyfikować za pomocą obiektywnych kryteriów sektory wykazujące takie cechy, a do czerwca 2011 r. ocenimy sytuację, czy mamy międzynarodowe porozumienia czy choćby międzynarodowe sektorowe porozumienia. Zgodnie z tym, co powiedziałem, mam nadzieję i szczerze wierzę, że osiągniemy porozumienie do końca 2009 r., kiedy to skutecznie zajmiemy się problemami związanymi ze zmianami klimatu.

Jednak jeśli nie osiągniemy porozumienia lub jeśli nie będzie ono stawiało sobie wystarczająco ambitnych celów, wtedy pozostaną nam przepisy naszego wniosku, które pozwalają nam na ocenę sytuacji, tak aby odpowiednio albo zezwolić na przydziały emisji aż do 100% przydziałów tych energochłonnych gałęzi przemysłu albo pozwolić na włączenie importerów do naszego systemu handlu uprawnieniami do emisji i oczywiście zobowiązać do płacenia za podobne ilościowo przydziały, co będą czynić lokalni producenci, i w ten sposób równoważyć sytuację - lub nawet zaproponować połączenie tych środków.

Dlatego też zapewniamy przedstawicieli przemysłu, że będziemy uwzględniali ich problemy. Równocześnie ostrzegamy pozostałe państwa: lepiej będzie, żeby zgodziły się na podpisanie międzynarodowego porozumienia. Dzięki przyjęciu tak wyważonego stanowiska osiągamy wszystkie cele i mam nadzieję, że Parlament oraz Rada zagłosują i przyjmą ten wniosek jak najszybciej - do końca tego roku lub też wczesną wiosną przyszłego roku.

 
  
MPphoto
 
 

  Lambert van Nistelrooij (PPE-DE). (NL) Cieszę się ze stanowiska Komisji, pana komisarza i z dobrze wyważonego podejścia. Jednak niepokoi mnie jedna ważna sprawa, a mianowicie fakt, że wciąż sprzedajemy do krajów rozwijających się stare technologie, niewydajne i wytwarzające duże ilości emisji. Chciałbym więc spytać pana komisarza, czy możemy prowadzić uzupełniającą politykę w tej kwestii idącą w tym samym kierunku. Czy w krótkoterminowej perspektywie możemy się spodziewać takich inicjatyw?

 
  
MPphoto
 
 

  Marian Harkin (ALDE). – W debacie dzisiejszego popołudnia na temat WPR dyskutowaliśmy o produktach przywożonych do UE i wezwaliśmy Komisję, aby w trybie pilnym opracowała plan przepchnięcia w negocjacjach z WTO europejskim aspektów niehandlowych.

Z pewnością kwestia zmiany klimatu musi pojawić się na pierwszym miejscu w wykazie naszych priorytetów, a podatki węglowe na produkty przywożone do UE stanowią ważny element w tej kwestii.

Tak więc chciałabym jedynie spytać komisarza, podobnie jak pani Doyle w swoim pierwszym pytaniu, czy WTO ma jakieś poglądy w tej sprawie i jakie?

 
  
MPphoto
 
 

  Stavros Dimas, komisarz. − W pełni zgadzam się, że nie powinniśmy sprzedawać na zewnątrz technologii, które będą zanieczyszczać powietrze zagranicą. W zasadzie głównie niepokoi nas to, że nie powinniśmy pozwalać na przenoszenie się sektorów lub gałęzi przemysłu na zewnątrz Unii Europejskiej, nie tylko dlatego, że stracimy miejsca pracy i stworzymy problemy na rynku pracy, lecz również ponieważ nie chcemy produkować emisji i zanieczyszczeń w krajach, które nie mają takich jak my ograniczeń emisji węgla.

Tak więc powinniśmy postępować bardzo ostrożnie i powinniśmy z największą uwagą śledzić sytuację, aby nie pozwolić, by doszło do takiego zjawiska. Oczywiście, jeśli mówimy, że dla krajów rozwijających się podstawowym sposobem walki ze zmianami klimatu jest poprawianie wydajności energetycznej, musimy być bardzo ostrożni, co wywozimy do tych państw.

Jeśli chodzi o stanowisko Światowej Organizacji Handlu w sprawie podatku węglowego, nie znamy go, ponieważ kwestia ta nigdy nie została podniesiona, lecz po zbadaniu w ramach Unii Europejskiej nie widzimy żadnego problemu, ponieważ to, co próbowaliśmy zrobić z włączeniem do systemu handlu uprawnieniami - co różni się trochę od podatków pobieranych na granicy - to zrównoważyć sytuację. Nie traktujemy w uprzywilejowany sposób przemysłu. Stawiamy go na tym samym miejscu do podobne gałęzie przemysłu i sektory produkujące w państwach, w których nie istnieją ograniczenia co do emisji węgla.

Przy okazji warto nadmienić, że w Stanach Zjednoczonych toczy się taka sama dyskusja, ponieważ ustawa Liebermanna-Warnera w sprawie wprowadzenia systemu handlu uprawnieniami do emisji w Stanach Zjednoczonych zawiera podobny zapis. Taka dyskusja miała też miejsce w Stanach Zjednoczonych, gdzie również uznaje się, że jest to zgodne z zasadami Światowej Organizacji Handlu.

 
  
  

Część druga

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodniczący. −

Pytanie nr 35 skierowane przez: Colm Burke (H-0092/08)

Dotyczy: ): dialogu międzykulturowego w Unii Europejskiej

Na rok międzykulturowego dialogu w UE Komisja zaplanowała wiele imprez. Szczególny nacisk należy położyć na angażowanie młodych ludzi w wydarzenia tego roku, tak aby mogli skorzystać z bogactwa różnorodności kulturowej UE.

Jakie szczególne środki Komisja planuje w celu zaangażowania młodych ludzi w europejski rok dialogu międzykulturowego?

 
  
MPphoto
 
 

  Ján Figeľ, komisarz. − (SK) Pani przewodnicząca! Dziękuję i dziękuję również posłowi Burke za pytanie.

Chciałem powiedzieć, że ambicją tego roku, który jest rokiem europejskiego dialogu międzykulturowego, jest promowanie dialogu między kulturami jako procesu, przez który każdy, kto mieszka w Unii Europejskiej, może poprawić swoje zdolności do pełniejszego i bardziej otwartego zaangażowania w codzienne życie w złożonym środowisku kulturowym. Skupia się on przede wszystkim na podnoszeniu świadomości, szczególnie wśród młodych ludzi, oraz na szkoleniu ich w zakresie czynnego europejskiego obywatelstwa otwartego na świat, szanującego różnorodność kulturową i opartego na wspólnych wartościach. W tym kontekście młodzież oraz edukacja to dwa kluczowe obszary dialogu, obok takich tematów jak migracja, mniejszości, wielojęzyczność, zatrudnienie, jak również media, religia i kultura.

UE współfinansuje siedem głównych projektów na szczeblu całej Europy, skierowanych głównie do młodych ludzi i promujących dialog kulturowy wśród nich, poprzez zespołowe projekty artystyczne, opowiadanie historii, projekty dotyczące mediów, kampanie medialne, kulturę miast, wymiany między obszarami i społecznościami w trudnej sytuacji i rozwijanie dialogu dotyczącego sztuki, imigrantów, imigracji i podobnych zagadnień.

Tego roku UE również współfinansuje jeden projekt organizowany dla poszczególnych państw członkowskich lub na ich terytorium. Główny nacisk znów kładziemy na młodzież i edukację. Jesteśmy również w stałym kontakcie z grupą prowadzącą platformę społeczeństwa obywatelskiego na rzecz dialogu międzykulturowego, w której skład wchodzą m.in. przedstawiciele Europejskiego Forum Młodzieży i EFIL - Europejskiej Federacji na rzecz Uczenia Międzykulturowego.

Podsumowując, kampania podnosząca świadomość na temat znaczenia tego roku i dialogu kulturowego obejmuje swoim zakresem szeroki wachlarz działań skierowanych do młodych ludzi, opartych na propozycjach wysuniętych przez stowarzyszenia obywatelskie i inicjatywy UE. Stosowne informacje znajdują się w Internecie pod adresem http://www.interculturaldialog2008EU"

Cały proces jest w dużej mierze oparty na komunikacji promującej partnerstwo i pomagającej zwrócić uwagę na wysokiej jakości projekty i doświadczenia. Jestem przekonany, że umocni to proces - dialog kulturowy jako proces raczej niż jako jednorazowe wydarzenie.

 
  
MPphoto
 
 

  Colm Burke (PPE-DE). – Dziękuję panu bardzo za tę niezwykle szczegółową odpowiedź i z zadowoleniem przyjmuję wydarzenia, o których pan mówił. Wiem, że pan, jako komisarz, oraz cała Komisja ciężko pracujecie nad tym projektem.

W odniesieniu do 27 rządów poszczególnych państw członkowskich, do którego programu zaprosili je państwo, aby wsparły swoim zaangażowaniem to, co Komisja robi? Innymi słowy, chociaż dobrze, że przedstawiamy siedem głównych projektów, to czy każdy rząd poszczególnego państwa również przedłoży taki projekt w swoim własnym, konkretnym państwie?

 
  
MPphoto
 
 

  Ján Figeľ, komisarz. − Powiedziałem już, że jest to nasza wspólna sprawa, wspólny wysiłek i wiele jest dobrych pomysłów i inicjatyw już toczących się na szczeblu europejskim i krajowym, a do tego wiele się dzieje również w regionach i samorządach. Cieszę się, że sprawa spotkała się z tak silnym zainteresowaniem, nawet na arenie międzynarodowej, w zakresie poszukiwania okazji i ich dostrzegania, aby promować podejście międzykulturowe zamiast „wielokulturowych” uwag i skarg. Myślę, że jest to nam potrzebne.

Nie mam zamiaru odczytywać tytułów samych projektów - są bardzo inspirujące - szczególnie na szczeblu UE - ponieważ zostały one wybrane z wielu propozycji zgłaszanych na szczeblu UE i bardzo się różnią od tych na szczeblach krajowych. W rzeczywistości mamy do czynienia z 28 rządami, gdyż w Belgii mamy dwie główne wspierające nas społeczności.

Uważamy, że państwa członkowskie angażujące młode pokolenie, które są naprawdę otwarte na przyszłość, stanowią prawdopodobnie najlepszy przykład podejmowania wyzwań związanych z życiem w różnorodności oraz promujących jedność. Projekty takie jak Diversidad, który prowadzi europejski dom muzyki. Widzimy w tym przypadku połączenie bardzo popularnych działań: muzyki, interpretacji muzycznych, słuchania muzyki, uczenia się poprzez muzykę i dialogu z kulturą miast. Międzynarodowa Fundacja Yehudi Menuhina; Ton monde est le mien - coś, co odzwierciedla myśl, że, aby zrozumieć siebie, potrzebujemy innych; A Unique Brussels - sieć instytutów kultury UE; Alter Ego - głos w dialogu międzykulturowym na rzecz zrozumienia pomiędzy kulturami, obywatelstwa europejskiego przez młodych ludzi poprzez zespołowe projekty artystyczne, za sprawą których każdy może wyjść poza swój krąg kulturowy.

Mamy też jeden projekt prowadzony przez Europejską Fundację Kultury – Stranger. Dotyczy on młodych ludzi, którzy wyrażają siebie i tworzą platformę, w ramach której mogą umiejscowić swoje doświadczenia w szerszym kontekście europejskim.

Wreszcie myślę, że bardzo ważnym jest, że w te działania został - w stopniu, w jakim było to możliwe - zaangażowany Parlament, zarówno traktowany jednostkowo, jak i zbiorczo. Jest wiele wydarzeń - imprez organizowanych na przykład w Brukseli, dotyczących różnych zagadnień związanych z dialogiem międzykulturowym. My jako Komisja zaprosimy Komisję Kultury jako instytucję (oznacza to również, że zaprosimy i posłów) na wszystkie wydarzenia, w których bierzemy udział lub które współorganizujemy. Na przykład w listopadzie będziemy przeżywać europejski tydzień młodzieży i myślę, że posłowie powinni być na nim obecni. Niektóre wydarzenia powinny zostać zorganizowane w pomieszczeniach Parlamentu w Brukseli, z udziałem posłów i, oczywiście, młodych ludzi ze wszystkich państw, w tym tych, które nie są członkami UE.

Jest wiele okazji, przy których można móc się wypowiedzieć, a szczególnie dać przykład i pokazać swoje zaangażowanie. Sądzę, że nie powinna to być jedynie jednoroczna przygoda. Musi to być cel w perspektywie długoterminowej i proces, w którym uczymy się, uczestniczymy i dojrzewamy, aby zapewnić sobie lepsze czasy niż dwudziesty wiek, który był wiekiem podziałów, konfliktów, ideologii zaprzeczających godności ludzkiej. Myślę, więc, że jest to dobry moment na pokazanie zaangażowania z państwa strony.

 
  
MPphoto
 
 

  Avril Doyle (PPE-DE). – Zastanawiam się tylko - w odniesieniu do całego obszaru dialogu międzykulturowego i angażowania młodych ludzi - czy Komisja przyjrzała się doskonałej pracy, jaką wykonano w Irlandii Północnej w tej właśnie dziedzinie: na północy, między dwoma różnymi społecznościami, które darły ze sobą koty przez tak długi czas, oraz w dziedzinie współpracy transgranicznej. Myślę, że jest w tym coś, co można by wykorzystać, i chciałabym spytać Komisję, czy przyglądała się temu, a jeśli nie, to czy mogłaby to zrobić.

 
  
MPphoto
 
 

  Marian Harkin (ALDE). – Powiem krótko. Chciałam jedynie spytać pana komisarza, czy zostały zaproponowane jakieś środki w dziedzinie wolontariatu?

Jest to z całą pewnością idealna okazja dla ludzi z różnych środowisk, aby z wyboru pracować ze sobą, w szczególności - powiedzmy to sobie - w ramach wolontariatu wśród młodzieży przy programach pomyślanych tak, aby zaangażować ludzi, którzy zazwyczaj nie są wolontariuszami - czasami bowiem wolontariat ma tendencję do tego, by być działalnością ludzi klasy średniej i białej rasy - oraz w ramach wolontariatu międzypokoleniowego. Czy są jakieś środki w tych obszarach promujące dialog międzykulturowy?

 
  
MPphoto
 
 

  Ján Figeľ, komisarz. − Pani przewodnicząca, w odniesieniu do Irlandii Północnej przede wszystkim chciałem serdecznie podziękować za nową atmosferę i coś, co bym określił jako bardzo pozytywne oczekiwania stopniowego i szczerego pojednania i zobowiązanie do poszanowania wspólnych wartości. Planuję nawet podróż w te strony, co może być najlepszą odpowiedzią na pani pytanie. Myślę, że większe zaangażowanie studentów, nauczycieli i profesorów z Irlandii Północnej w ramach unijnych wymian i współpracy w związku z programem ERASMUS również mogłoby przyczynić się do zbliżenia szeroko pojętej społeczności europejskiej i jej narodów. Tak więc planuję wizytę w tej części Unii Europejskiej.

Po drugie, w odniesieniu do wolontariatu, jest to bardzo ważne zagadnienie, ponieważ wolontariat stanowi wyraz solidarności, humanitaryzmu i poczucia wspólnoty. Z drugiej strony jest to również nieformalny proces edukacji i uczenia się. Potrzebujemy go dla zatrudnienia, nowych umiejętności i nowej wiedzy, umiejętności społecznych oraz również w celu promowania obywatelstwa i wartości, które nas jednoczą. Robimy więcej niż robiliśmy kiedyś. Na przykład na nowy program „Młodzież w działaniu” zostały przeznaczone o wiele większe środki oraz nadano mu większe znaczenie w europejskich służbach wolontariackich. Jest teraz bardziej otwarty na zaangażowanie międzynarodowe. Jesteśmy liczniejsi i myślę, że jest to jedna z odpowiedzi.

W tym roku chcielibyśmy wystąpić z inicjatywą w sprawie wolontariatu, w ramach której można by zwiększyć uznanie i polepszyć warunki wolontariatu. Oczywiście państwa członkowskie muszą również wziąć w tym udział i cieszę się, że w szczególności Francja chce zająć się zagadnieniem wolontariatem - wolontariatem i młodzieżą. Dziś rano spotkałem się z ministrem zdrowia, sportu i polityki wobec młodzieży i uzgodniliśmy pewne priorytety. Jest to jeden z trzech priorytetów polityki na rzecz młodzieży dla francuskiej prezydencji, tak więc będziemy się posuwać naprzód.

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodnicząca. − Następne pytanie pisemne od posła Higginsa. Przykro mi to powiedzieć, ale nie mogę przyjąć tego pytania, ponieważ jest on nieobecny na sali obrad. Wiem, że chcieliby państwo współpracować. Niestety jednak zamiana ta nie została uprzednio zgłoszona i dlatego zgodnie z Regulaminem nie mogę jej przyjąć. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, ale muszę przyznać pierwszeństwo posłom obecnym na sali.

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodnicząca. −

Pytanie nr 37 skierowane przez: Bernda Posselta (H-0100/08)

Dotyczy: współpracy niemiecko-austriacko-czeskiej w dziedzinie kultury

Jakie projekty transgranicznej współpracy trójstronnej lub dwustronnej Komisja wspierała między Republiką Czeską, Niemcami a Austrią na przestrzeni minionego roku i czy widzi ona jakieś możliwości wspierania takich projektów na większą skalę w roku 2008?

 
  
MPphoto
 
 

  Ján Figeľ, komisarz. − (SK) Pani przewodnicząca! Proszę mi pozwolić podziękować posłowi Berndowi Posseltowi za jego pytanie. Chciałbym zwrócić uwagę, że za kulturę i jej finansowanie na szczeblu krajowym odpowiedzialne są państwa członkowskie. Jest to zasada subsydiarności, którą szanujemy i wysoko cenimy. Zadaniem Unii Europejskiej jest wspieranie i uzupełnianie działań prowadzonych w państwach członkowskich, a nie ponoszenie za nich odpowiedzialności.

Po drugie, ważne jest, aby pamiętać, że program kulturalny na lata 2007-2013 promuje dialog kulturowy, mobilność transgraniczną podmiotów kultury i ich prac oraz dóbr kultury i produktów artystycznych. Projekty te muszą dotyczyć przynajmniej trzech operatorów kultury w trzech różnych państwach - jest to po części odpowiedź na pytanie posła Bernda Posselta. Współpraca między operatorami z Republiki Czeskiej, Austrii i Niemiec może więc być wspierana, jeśli partnerzy ci zostali wybrani w oparciu o jakość przedłożonych projektów w odpowiedzi na zaproszenie Komisji Europejskiej.

W odniesieniu do konkretnych projektów tych trzech państw członkowskich finansowanych w minionym roku, chciałbym zauważyć, że program kulturalny na lata 2007-2013 dopiero co ruszył i działa od niewiele ponad roku. Będziemy musieli trochę zaczekać, aby dowiedzieć się, jakie projekty były finansowane w tym krótkim okresie. Krótko mówiąc, wyniki w odniesieniu do projektów zeszłorocznych nie są jeszcze dostępne. Jednak przyglądając się okresowi od 2000 do 2006 r., w latach tych wsparcia udzielono 116 projektom dotyczącym współpracy, a 39 projektów, które zakładały dwu- lub trójstronną współpracę między Austrią, Niemcami i Republiką Czeską, współfinansowano. Spośród tych projektów 28 finansowanych było z budżetu na rok 2006, co utorowało w istocie drogę dla działań podjętych w zeszłym (2007) roku.

Wyczerpujący wykaz wszystkich zatwierdzonych i finansowanych projektów został opublikowany na stronach internetowych Komisji Europejskiej. Myślę, że jest to wyczerpująca odpowiedź na to pytanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Bernd Posselt (PPE-DE). – (DE) Bardzo dziękuję, panie komisarzu, za odpowiedź. Jakiś czas temu szczegółowo mówiłem o imprezach w Brukseli. Jednak imprezy w regionach również są bardzo ważne i dlatego też będę miał dwa dodatkowe, krótkie pytania.

Po pierwsze, przed chwilą mówił pan o programach dwustronnych. Czy dozwolone są programy jedynie niemiecko-czeskie lub czy powinny w nich brać udział trzy państwa? Wraz z Austrią można by wziąć na przykład Słowację lub Polskę.

Drugie pytanie uzupełniające: czy programem objęte zostały również euroregiony?

 
  
MPphoto
 
 

  Ján Figeľ, komisarz. − (SK) Jak już wcześniej powiedziałem, w ramach nowego programu Kultura musi być trzech partnerów z trzech państw zaangażowanych w krótkie, jednoroczne programy. Większej liczby partnerów wymagają projekty trwające dłużej - kilka lat. Zakres czy liczba działań jest więc w pewien sposób dostosowana do rozszerzonej Unii Europejskiej.

Nie możemy z okrojonego budżetu uzupełnić ani zastąpić tych projektów, które wymagają większego wsparcia ze strony krajowych rządów lub władz regionalnych w dużych, federalnych państwach. W odniesieniu do tego, co powiedziałem o stosunkach dwustronnych, spośród trzech państw, o których mówił w swoim pytaniu poseł Bernd Posselt, dwa w pewnych przypadkach występowały w parze z innym państwem - ale na pytanie o udział częściowo już odpowiedziałem.

Chciałbym jeszcze raz zapewnić, nie tylko posła Posselta lecz również potencjalnych partnerów, że współpraca pomiędzy na przykład regionami lub euroregionami, między miastami jak również operatorami kultury w ogólnym ujęciu, jest dziś możliwa i wspierana nie tylko przez program Kultura (2007-2013), lecz również przez program Europa dla obywateli (2007-2013). Program ten promuje zaangażowanie społeczeństwa obywatelskiego, a jego podstawę prawną stanowi m.in. art. 151 TWE, promujący obywatelstwo zdefiniowane kulturowo lub w wymiarze kulturowym. Dziś mamy tysiące przykładów partnerstw z tradycjami pomiędzy współpracującymi lokalnymi władzami, organizacjami pozarządowymi lub różnymi stowarzyszeniami opierającymi się na dialogu międzyludzkim w ramach społeczeństwa obywatelskiego.

Po trzecie, chciałbym dodać, że fundusze strukturalne są nawet większym źródłem wsparcia dla ogólnego promowania aspektów kultury i dziedzictwa kulturowego oraz dla współpracy między państwami w celu zachowania i poprawy dziedzictwa kulturowego. Chciałbym wezwać ministrów i partnerów, aby podczas debatowania nad kulturą pamiętali, że Europę silniej charakteryzuje jej kultura niż przedsiębiorczość czy geografia. Dlatego właśnie inwestowanie w kulturę pomaga nam w powiększaniu naszego potencjału, umacnia tożsamość europejską i sprawia, że Europejczycy są bardziej atrakcyjni. Powinno to mieć miejsce na szczeblu lokalnym, tam gdzie mieszkają ludzie. Nie chodzi tu jedynie o Brukselę czy stolice innych państw. Dotyczy to regionów, miasteczek i wsi.

 
  
MPphoto
 
 

  Justas Vincas Paleckis (PSE). – (LT) Mam jedno pytanie, panie komisarzu. Jak pan już powiedział, jedynie same państwa członkowskie powinny wdrażać politykę kulturalną. Bruksela nie ma prawa w to ingerować. Jednak w szczególności w państwach, które ostatnio przystąpiły do UE, artyści i ludzie związani z działalnością kulturalną przez ostatnie 10-15 lat czuli się zaniedbywani.

Co robi Komisja lub też co zamierza zrobić, aby dzielić się dobrymi doświadczeniami dotyczącymi sposobu, w jaki w nowo przyjętych państwach artystom udzielane jest wsparcie, jak również nowym pomysłom i projektom z tym związanym? Czy mógłby pan podać jakieś przykłady?

 
  
MPphoto
 
 

  Reinhard Rack (PPE-DE). – (DE) W stosunkach między Republiką Czeską, Niemcami i Austrią mamy do czynienia z licznymi historycznymi naciskami. Czy są jakieś szczegółowe programy lub raczej czy Komisja planuje skupić swoje wysiłki głównie na tym w celu włączenia do europejskich programów prac stowarzyszeń ludzi przesiedlonych co byłoby bardzo ważnym posunięciem dla większego upowszechnienia porozumienia?

 
  
MPphoto
 
 

  Ján Figeľ, komisarz. − (SK) Dziękuję za pytania uzupełniające. Pokazują one, że kultura, tożsamość i pamięć są ważne, ponieważ są skierowane na przyszłość i prowadzą do rozwoju kultury. Popieramy te cechy. Muszę powtórzyć, że subsydiarność jest kwestią odpowiedzialności, a nie tworzenia alibi dla nas, abyśmy mogli powiedzieć, że nie współpracujemy, ponieważ kwestia podlega kompetencji państwa członkowskiego. Komisja autentycznie dokłada wszelkich starań, aby stworzyć jak najlepsze otoczenie dla dialogu kulturowego, wymiany i współpracy i wierzę, że owoce tych wysiłków są dobrze widoczne.

Wspomniałem wcześniej o programie Kultura (2007-2013). Porównajmy dane sprzed siedmiu lat i obecne. Jednak bardzo ważne jest, że doprowadzono do końca i w zeszłym roku po raz pierwszy zatwierdzono europejską agendę kulturalną w globalnym świecie, nie tylko ku zadowoleniu Komisji, lecz także UE w ogóle. Wnioski przedstawiono w maju, a państwa członkowskie zatwierdziły je w listopadzie. Po drugie, udało nam się uzgodnić, że jeśli chodzi o kulturę, o agendę kulturalną, będziemy stosowali nową metodę współpracy - otwartą metodę koordynacji. Wcześniej jednak większość będzie musiała stwierdzić, że nie jest prawdopodobne, aby osiągnąć jakieś porozumienie ze względu na różnice w poglądach.

Kwestią mimo wszystko kluczową pozostaje istota sprawy: ważne jest, aby zapewnić, że współpraca ta będzie skupiać się na praktycznych potrzebach kulturalnych w szerszym znaczeniu, na potrzebach sektora kultury i artystycznego, na - po prostu - szerzeniu kultury. Rada, która spotkała się w Lizbonie, doszła do ważnych osiągnięć wiosną zeszłego roku: sektory kultury i tak zwany przemysł kulturalny zostały po raz pierwszy wspomniane w strategii lizbońskiej, której powierzono zadanie wniesienia istotnego wkładu we wzrost gospodarczy i zatrudnienie. Pomaga to w przezwyciężaniu klasycznej dychotomii, że na kulturę trzeba łożyć pieniądze, a handel przynosi pieniądze. Kultura idzie w parze z wartościami, rozszerzając wymiar trwałego rozwoju gospodarczego. Brak kultury prowadzi do problemów na poziomie przedsiębiorczości, jak również polityki i innych sfer życia. Chcę przez to powiedzieć, że kulturę należy postrzegać jako ważny czynnik i należy ją promować na różne sposoby tak, aby kwitła. Dlatego też cieszę się, że nawet w Komisji dochodzimy do coraz większego porozumienia dzięki temu bardziej horyzontalnemu podejściu, jak i również dzięki decyzji podjętej w zeszłym roku.

Nie chcę wydłużać mojej odpowiedzi. Nowe państwa członkowskie wnoszą wkład poprzez swoją kulturę, rozwinięte dziedzictwo, świeżą pamięć podzielonej Europy i przeszłości, która w drugiej połowie dwudziestego wieku przybrała o wiele bardziej dramatyczny obrót. Jednak na wiele sposobów mogą one uczyć się od starszych państw członkowskich, które mają przykładowo o wiele bardziej dynamiczne metody finansowania kultury, rozwijania edukacji kulturalnej i zmagania się z wieloma kwestiami, które należy promować również w nowych państwach członkowskich. Polityka i rządy nie mogą opierać finansowania kultury na resztkach: „jeśli pozostaną jakieś pieniądze, to oczywiście damy coś na sektor kultury, lecz nie jest to ani nasz priorytet, ani kwestia kluczowa”.

Po drugie, chciałbym ustosunkować się do wypowiedzi Reinharda Racka odnośnie do ciężaru przeszłości. Trochę wcześniej poruszyłem pokrótce problem pamięci. Odgrywa ona ważną rolę dla tożsamości. Uczy nas, abyśmy nie powtarzali tragedii z przeszłości. W odpowiedzi na pytanie posła Bernda Posselta, mówiłem o programie Europa dla obywateli na lata 2007-2013. Program ten pozwala Unii Europejskiej w najbliższych siedmiu latach na współfinansowanie projektów, których celem jest podtrzymywanie przy życiu pamięci okresów dyktatury, jak również pamięci ofiar nazizmu i stalinizmu. Myślę, że jest to bardzo ważne wyzwanie, ponieważ pomaga nam, byśmy pamiętali, że wszystko to co mamy - wolność, demokrację, zjednoczoną Europę - nie jest dziełem przypadku lub zaniedbania i że zawsze istnieje jakaś pokusa, mniejsza lub większa, aby dążyć do totalitaryzmu i form uproszczonych. Proszę pamiętać, że musimy krzewić wartości we wszystkich pokoleniach. Łatwo jest przekazać naszym następcom technologię i budowle, lecz wartości należy zaszczepić w umyśle i sercu każdego jeszcze w okresie dzieciństwa.

Dlatego też zachęcam do stosowania tych instrumentów współpracy kulturalnej i obywatelskiej, aby wykorzystywać je w celu zachowania naszej pamięci, na użytek naszych serc i umysłów. W moim przekonaniu na tym właśnie polega zadanie tych, którzy przeżyli takie czasy, którzy pamiętają te wydarzenia i którzy pochodzą z państw leżących w pewnego rodzaju ponurej strefie lub za żelazną kurtyną. W każdym razie dzisiaj Unia powinna tworzyć przestrzeń dla pamięci i rozwoju Wspólnoty.

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodnicząca. − Ze względu na ograniczenia czasowe teraz przejdziemy do pytań do komisarza Mandelsona. Odpowiedzi na pytania 38 i 40 zostaną przekazane na piśmie.

 
  
MPphoto
 
 

  Jim Higgins (PPE-DE). – Debata na temat procedury Lamfalussy’ego przeciągnęła się i nałożyła na 30 minut tury pytań. Z tego powodu nie mogłem się tu wcześniej stawić. Zrozumiałem, że zadawanie pytań zacznie się o godz. 18.00 i że 30 minut zostanie poświęconych pierwszemu komisarzowi, a następnie, że będę jako drugi zadawał pytanie następnemu komisarzowi.

Procedury w tym Parlamencie to istne wariactwo. I ma on stanowić przykład dobrej organizacji? Taka organizacja i takie procedury byłyby niedopuszczalne w większości zdezorganizowanych rad gminnych w Unii Europejskiej. To istne wariactwo.

Tura pytań powinna być świętością i nie powinno dochodzić do przekraczania limitów czasowych. Stanowi to akt dyskryminacji wobec tych posłów, którzy skierowali pytania z wyprzedzeniem i nie ma to żadnego wytłumaczenia.

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodnicząca. − Na początku tury pytań stwierdziłam, że przekroczyliśmy ramy czasowe i zauważyłam, że nie powinno mieć to miejsca. Postaram się dowiedzieć, z jakich przyczyn wcześniej wydawało się, że będziemy mieć tyle debat, co spowodowało opóźnienie. Jako odpowiedzialna za prowadzenie tury pytań, traktuję sprawę bardzo poważnie.

Teraz jednak, w odniesieniu do pana własnego pytania, zauważyłam, że na sali obrad są inni posłowie, którzy cierpliwie czekali na odpowiedzi na swoje pytania i nie opuścili sali z powodu innych zobowiązań. Wiem, że wszyscy mamy napięte kalendarze i agendy, ale właśnie z tego powodu musiałam się zastosować ściśle do Regulaminu i dać pierwszeństwo tym posłom, którzy pozostali na sali. Przykro mi, ale Regulamin jasno stanowi w tej kwestii.

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodnicząca. −

Pytanie nr 41 skierowane przez: Georgiosa Papastamkosa (H-0076/08)

Dotyczy: rozstrzygnięcia sporu między UE a USA dotyczącego GMO w Światowej Organizacji Handlu

W dniu 11 stycznia 2008 r. wygasł termin dostosowania się do decyzji Organu ds. Rozstrzygania Sporów WTO w odniesieniu do środków zezwalających i wprowadzających do obrotu organizmy modyfikowane genetycznie (GMO). Zgodnie z oświadczeniem rządu Stanów Zjednoczonych USA wraz z UE uzgodniły czasowe zawieszenie procedury zastosowania sankcji handlowych „w celu umożliwienia UE wykazania się znaczącymi postępami w dziedzinie zatwierdzania produktów biotechnologii”. Stany Zjednoczone również wyraziły niezadowolenie z powodu zamiarów francuskiego rządu, aby skorzystać z klauzuli ochronnej w celu wprowadzenia zakazu uprawy gatunku modyfikowanej genetycznie kukurydzy, co wcześniej uczyniły już inne państwa członkowskie UE.

Jaki jest zakres negocjacji prowadzonych przez Komisję w celu uzyskania ugody polubownej w tej kwestii i uniknięcia odwetu skierowanego na UE i równoczesnego umożliwienia UE utrzymania surowych ram prawnych w odniesieniu do GMO?

 
  
MPphoto
 
 

  Peter Mandelson, komisarz. − Rozstrzygnięcie sporu, o którym szanowny pan poseł mówił, byłoby prostszą sprawą, gdyby Unia Europejska pokazała stronie powodowej, że jej procedura regulacyjna funkcjonuje w sposób zadowalający i prowadzi do bezzwłocznego zatwierdzania produktów, o ile nie stwierdzono zagrożenia dla zdrowia lub środowiska lub też jeśli można było dać sobie radę z tymi zagrożeniami.

Co więcej, można by znaleźć jakieś rozwiązanie w oparciu o krajowe środki ochronne, stanowiące przedmiot postępowania WTO, które są uznawane za niepoparte naukowymi argumentami i przez to niezgodne z zasadami WTO.

W obydwu przypadkach Komisja musi liczyć na współpracę ze strony państw członkowskich. Nasze obowiązki, z tego tytułu, są jasne i nie możemy przed nimi uciec.

Równocześnie Stany Zjednoczone zgodziły się nie podejmować natychmiastowych działań odwetowych. Jednak odpowiednie postępowanie mogłoby zostać wznowione na skutek determinacji panelu dotyczącego niedostosowania Unii Europejskiej, która nie wdrożyła decyzji WTO. Skuteczne funkcjonowanie systemu regulacyjnego Unii Europejskiej w odniesieniu do genetycznie modyfikowanych organizmów leży nie tylko w interesie strony powodowej przed WTO, lecz również samej Unii Europejskiej.

Pasze dla zwierząt w większości pozyskiwane są z krajów rozwijających produkty biotechnologii. Dlatego, aby przemysł inwentarza żywego w UE był konkurencyjny, konieczne jest, abyśmy korzystali z naszego czasowego zezwolenia na bezpieczne produkty GMO służące jako pasze. Na przykład przemysł trzody chlewnej zmaga się z coraz to większymi problemami związanymi z pozyskiwaniem pasz po rozsądnych cenach, podczas gdy ceny wieprzowiny spadają. Innymi słowy, im dłużej będziemy się ociągać z przyjmowaniem zezwoleń, tym bardziej zagrożone będą potrzeby gospodarki rolnej w Europie.

 
  
MPphoto
 
 

  Georgios Papastamkos (PPE-DE). – (EL) Pani przewodnicząca, panie komisarzu! W przypadku, gdyby doszło do wojny handlowej między UE a USA w sprawie organizmów modyfikowanych genetycznie, ile możliwych sankcji jest rozważanych i w jaki sposób będą one stosowane?

 
  
MPphoto
 
 

  Peter Mandelson, komisarz. − Zakres środków odwetowych za nieprzestrzeganie zasad zostanie określony przez panel WTO zajmujący się wdrażaniem. Potencjalne środki mogą być bardzo znaczące. Rzeczywiście mogą osiągać wartość wymiany handlowej wynoszącej setki milionów dolarów. Mogą zostać zastosowane do produktów UE pochodzących z różnych państw członkowskich, nie tylko tych, które przyjęły krajowe środki ochronne przeciwko GMO.

Tak więc odpowiedzialne państwa członkowskie narażą na bezpośredni odwet nie tylko swoich własnych producentów i eksporterów. Poprzez swoje działanie również mogą narazić na szwank eksporterów z wielu innych państw członkowskich.

Mam nadzieję, że rozważą oni te powiązania i konsekwencje w momencie przeprowadzania przeglądu podejmowanych przez siebie działań.

 
  
MPphoto
 
 

  Mairead McGuinness (PPE-DE). – Chciałbym podziękować komisarzowi za jasną odpowiedź, ponieważ jest to sprawa wielkiej wagi dla przemysłu pasz zwierzęcych. Czy jednak dostrzega on to, co ja widzę - rosnącą niechęć wśród konsumentów, aby przejmować się rzeczywistością europejskiego rynku pasz? Wspomina bardzo skutecznie problem wpływu na konkurencyjność w sektorze mięsa drobiowego i wieprzowego. Możliwe, że na późniejszym etapie będziemy mogli szerzej porozmawiać na temat zasad WTO w odniesieniu do aspektów niehandlowych i trwających obecnie negocjacji w sprawie konkurencyjności rolnictwa w ogóle.

 
  
MPphoto
 
 

  Peter Mandelson, komisarz. − Sądzę, że to, z czym mamy w większości do czynienia, to mylne informacje, mylne przedstawienie sprawy i sianie paniki, co ma wpływ na niektóre części opinii publicznej. Myślę, że gdybyśmy naszej opinii publicznej dostarczyli bardziej reprezentacyjny wachlarz źródeł informacji i bardziej obiektywnych informacji, uwzględniających powiązania i konsekwencje niektórych działań, wtedy najprawdopodobniej doszlibyśmy do innych wniosków.

Oczywiście konsumenci powinni wiedzieć, co jedzą. Powinni również mieć wybór pomiędzy produktami modyfikowanymi i niemodyfikowanymi genetycznie. Obecnie odmawia się im możliwości wyboru ze szkodą dla GMO.

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodnicząca. −

Pytanie nr 42 skierowane przez: Barta Staesa (H-0079/08)

Dotyczy: dogłębnej oceny umów o partnerstwie gospodarczym.

Rządy krajów AKP, który zgodziły się zliberalizować wymianę handlową dóbr, stanowią wystarczającą siłę negocjacyjną w dziedzinach, którymi faktycznie są zainteresowane. Chociaż w umowach o partnerstwie gospodarczym muszą iść na znaczne ustępstwa, Europa nie włącza do nich żadnych wiążących zobowiązań dotyczących ważnych spraw, takich jak udoskonalanie reguł pochodzenia, przyznawania pomocy czy rozszerzanie pomocy na rozwój.

Czy Komisja zgadza się, że kraje te powinny dostawać więcej czasu, aby móc we właściwy sposób dojść do wynegocjowanych umów o partnerstwie gospodarczym oraz że powinny otrzymywać większe wsparcie dla zwiększania zdolności negocjacyjnych oraz że dogłębna ocena i przegląd istniejących umów - które wciąż dalekie są od swojej docelowej formy „narzędzia rozwoju” - jest w związku z tym konieczny!

Pytanie nr 43 skierowane przez: Thijs Bermana (H-0080/08)

Dotyczy: umów o partnerstwie gospodarczym

Wygaśnięcie w dniu 1 stycznia 2008 r. ostatecznego terminu w odniesieniu do umów o partnerstwie gospodarczym z krajami AKP stało się przyczynkiem do pojawienia się poważnej niepewności w tych krajach. Zawarte umowy obejmujące klauzule wyłączające dotyczące wywozu, klauzule ochronne, korzystniejsze reguły kraju pochodzenia, przyznawanie pomocy czy rozszerzenie pomocy na rozwój są często nieodpowiednio sformułowane i dlatego też cieszą się małym poparciem w zainteresowanych państwach. Czy Komisja jest przygotowana do przeprowadzenia dogłębnej oceny istniejących umów? Jakie szczególne środki podejmie w tym celu i w jakich ramach czasowych?

Pytanie nr 44 skierowane przez: Claude'a Moraesa (H-0085/08)

Dotyczy: mierzenia skutków umów o partnerstwie gospodarczym

Komisja uzgodniła ostatnio pełną umowę o partnerstwie gospodarczym z krajami karaibskimi, jak również szereg umów tymczasowych, których celem jest podpisanie pełnej umowy o partnerstwie gospodarczym z pozostałymi państwami i regionami. Postępy dokonane na tym polu zostały jasno przedstawione w styczniu w Komisji Rozwoju Parlamentu Europejskiego i przyznajemy, że Komisja wykonała bardzo ciężką pracę z tym związaną.

Jednak wspomniał pan również o zadaniach leżących przed nami. Między innymi wspomniał pan, że zasadniczą sprawą będzie znalezienie sposobu na monitorowanie wdrożenia i wpływu nowych umów.

Czy Komisja dysponuje jakimiś pobieżnymi szacunkami w tej sprawie odnośnie do pozytywnego wpływu ostatnich umów dotyczących dochodów rolników afrykańskich, jak również ostatecznych cen dla europejskich konsumentów? Jak Komisja planuje zająć się rozwojem technik monitorowania i mierzenia stopnia wdrożenia i wpływu?

Pytanie nr 45 skierowane przez: David Martin (H-0122/08)

Dotyczy: umów o partnerstwie gospodarczym

Czy Komisja może udzielić najnowszych informacji dotyczących UPG?

Pytanie nr 46 skierowane przez: Sarah Ludford (H-0124/08)

Dotyczy: umów o partnerstwie gospodarczym

Dlaczego nie udało się przekonać krytyków, że UPG sprawiedliwie traktują kraje rozwijające się?

Pytanie nr 47 skierowane przez: Hélène Goudin (H-0153/08)

Dotyczy: umów o partnerstwie gospodarczym z krajami rozwijającymi się

Większość krajów AKP podpisało umowy o partnerstwie gospodarczym (UPG) z UE. Cały szereg organizacji społecznych nie uważa, aby umowy te doprowadziły do osiągnięcia wyznaczonych celów, tj. promowania rozwoju gospodarczego w krajach-sygnatariuszach. Rzecznik Komisji oświadczył, że UPG mogłyby w przyszłości stać się tematem debaty i w ten sposób ponownie zostać poddana negocjacjom. Z drugiej strony komisarz ds. handlu z rezerwą odniósł się do możliwości renegocjacji istniejących umów.

Czy Komisja może wyjaśnić jaka jest sytuacja w tej kwestii? Czy kraje rozwijające się, które podpisały umowy o partnerstwie gospodarczym z UE będą mogły je renegocjować?

 
  
MPphoto
 
 

  Peter Mandelson, komisarz. − Od czasu sprawozdania Komisji w Komisji Rozwoju sprawy poszły naprzód. Zapisy prawne umowy z krajami karaibskimi zostały wspólnie sprawdzone i wchodzimy w proces podpisywania i ratyfikacji. Dla pozostałych regionów przygotowujemy umowy tymczasowe do podpisania i zastanawiamy się nad tym, jak je zastąpić pełnymi UPG.

Właśnie wróciłem z wizyty na południu i wschodzie Afryki, obejmującej Lesotho, Południową Afrykę, Botswanę i Zambię. Odbyłem szereg spotkań z ministrami z regionów

Południowoafrykańskiej Wspólnoty Rozwoju (SADC), z Afryki Wschodniej i Południowej (ESA) oraz przeprowadziłem szeroko zakrojone dyskusje z prezydentem Mbeki na temat UPG i dodatkowo agendy rozwoju z Ad-Dauhy. Na wszystkich tych spotkaniach z przedstawicielami regionów ESA i SADC uderzające dla mnie było ich zaangażowanie, aby posuwać naprzód negocjacje, nie spoglądać w przeszłość i nie obracać w niwecz tego, co już zostało osiągnięte, ze wszystkimi tragicznymi dla bezpieczeństwa handlu konsekwencjami, jakie zniweczenie to by przyniosło. Znalazło to swoje odbicie we wspólnych deklaracjach, w których jasno zobowiązaliśmy się wspólnie do uzgodnienia pełnej UPG do końca tego roku.

Również w ostatnich dniach odbyliśmy spotkania między urzędnikami wyższego szczebla z Afryki Środkowej i Zachodniej. Afryka Środkowa chce pełnej UPG do lipca, a Zachodnia ma zamiar podpisać pełną UPG w połowie 2009 r. Wreszcie region Oceanu Spokojnego prowadzi wewnętrzne konsultacje, ale uzgodnionym celem pozostaje sfinalizowanie pełnej UPG w 2008 r.

Mam wyraźne poczucie, że większość regionów wychodzi obecnie z okresu inwentaryzacyjnego i refleksji dotyczącej wydarzeń grudnia zeszłego roku i jasno ponawia oświadczenie o swoim zaangażowaniu w postępy w kierunku pełnej UPG. Jest to ważny znak, że ich zaangażowanie we włączanie strategii integracyjnych i rozwojowych postępuje w sposób stopniowy i uwzględniający przyszłość. Zaangażowanie to przyjmuję z zadowoleniem.

Nie zmieniamy naszych celów w odniesieniu do pełnych UPG z całymi regionami, obejmujących handel w pełnym zakresie, jak również spraw powiązanych z handlem i rozwojem. Jednocześnie kraje nienależące do grupy krajów najsłabiej rozwiniętych (LCD), takie jak Kenia i Wybrzeże Kości Słoniowej oraz inne, mówią, że dzięki umowom tymczasowym udało im się utrzymać tysiące miejsc pracy w rolnictwie, a kraje LCD, takie jak Tanzania i Lesotho, chwalą sobie poprawę w zakresie reguł kraju pochodzenia. Ochroną zostały objęte szczególnie wrażliwe sektory rolnictwa, a dla AKP jest teraz czas i miejsce na to, aby wymyślić sposób na osiągnięcie pełnych regionalnych umów.

UPG muszą być ściśle monitorowane pod względem handlowym i pomocowym. Z tego powodu umowa z krajami karaibskimi ustanawia układ ścisłego monitoringu, w skład którego wchodzą podkomisje parlamentarne i konsultacyjne. Umowy tymczasowe zostaną zastąpione pełnymi UPG, zawierającymi podobne zapisy przed zastosowaniem wszelkich znaczących zobowiązań co do liberalizacji ze strony AKP.

 
  
MPphoto
 
 

  Bart Staes (Verts/ALE). (NL) Panie komisarzu, zanotowałem pana odpowiedź. Wrócimy do niej później. Nie może pan jednak zaprzeczyć, że większość krajów AKP dysponuje bardzo nieodpowiednimi zdolnościami negocjacyjnymi i czasami nie ma wyboru i stoi przed faktem dokonanym. Nie dalej jak tydzień temu - nie ma to nic wspólnego z krajami AKP - spotkałem kierownika związku zawodowego z Gwatemali, pana Pinzona, który opowiedział mi o swojej trudnej sytuacji, jako kierownika związku, podczas negocjacji między Unią Europejską a Ameryką Środkową. Sytuacja ta jest powszechnie znana w krajach, w których pewne społeczności i stanowiska są niezwykle słabe.

Moje pytanie jest następujące: czy komisarz może nas zapewnić, że pewne prawa, jak na przykład prawa związków zawodowych i międzynarodowe prawo pracy, staną się na mocy takiego rodzaju umowy handlowej wiążące dla innych globalnych partnerów, takich jak Ameryka Środkowa, tak aby ich przestrzegano? Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, lecz mam wrażenie, że umowy te są pełne luk prawnych w tym zakresie.

 
  
MPphoto
 
 

  Peter Mandelson, komisarz. − Kiedy ostatnio spoglądałem na wykaz krajów AKP, Gwatemala nie wchodziła w ich skład. W Ameryce Środkowej nie mamy żadnych krajów.

Tak więc radziłbym szanownemu panu posłowi, aby poszukał innych źródeł informacji niż ci, którzy rzeczywiście mieszkają i pracują w krajach AKP.

 
  
MPphoto
 
 

  Glenis Willmott (PSE). – Umowy o partnerstwie gospodarczym (UPG) zostały wymyślone początkowo jako umowy dotyczące handlu i rozwoju wychodzące poza czysty dostęp do rynku.

Czy pan komisarz mógłby ustosunkować się do rosnących niepokojów związanych z coraz większą wrogością w relacjach handlowych wśród narodów afrykańskich, jak na przykład w Kenii, a do których prowadzą umowy tymczasowe? Wsparcie ze strony Kenii dla tych umów jest postrzegane przez państwa ościenne jako podważanie zapału Afryki do przyjęcia bardziej radykalnego stanowiska wobec UPG.

 
  
MPphoto
 
 

  Peter Mandelson, komisarz. − Przykro mi bardzo, nie wiem, które państwa ościenne Kenii przyjęły takie stanowisko. O ile mi wiadomo - chyba że szanowna pani poseł może mnie poinformować, o którym z poszczególnych państw mówiła - wydaje się, że opowiedziały się za przyjęciem umów tymczasowych tak samo jak Kenia.

Mogę powiedzieć tylko, że umowy tymczasowe obejmują dostęp do rynku towarów. Są to umowy tymczasowe zawarte przed terminem wyznaczonym przez WTO pod koniec grudnia, tak aby kraje takie jak Kenia, które nie należą do grupy LCD i z tego powodu nie obowiązuje ich rozporządzenie „wszystko oprócz broni”, miały zabezpieczone preferencje handlowe i dostęp do rynku europejskiego, tak więc aby nie nastąpiła żadna przerwa w wymianie po dniu 1 stycznia. Z tego właśnie powodu nasi odpowiednicy w Kenii i innych krajach o podobnym położeniu, wskazują na zadowolenie z długości negocjacji i elastyczności, jaką się wykazaliśmy, aby nie przekroczyć terminu, którym był koniec roku.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (PSE). – Czy zgodziłby się pan, aby, poza dostosowaniem stosunków AKP-UE do zasad WTO, jednym z kluczowych celów umów o partnerstwie gospodarczym było zapewnienie wzrostu obrotów handlowych między Południem a Południem?

Czy w tym kontekście zbadałby pan możliwość zwiększenia i lepszego skierowania naszej pomocy handlowej tak, aby korzyści z handlu Południe-Południe były realizowane za pośrednictwem UPG?

 
  
MPphoto
 
 

  Peter Mandelson, komisarz. − Zdecydowanie popieram ten punkt widzenia i skorzystałbym z tej okazji, aby wezwać nasze państwa członkowskie do wypełniania tego, co uważam za ciężar spoczywający na nich, tzn. do wypełniania zobowiązań, jakie zaciągnęły, aby wspierać handel i spełniać zobowiązania zaciągnięte przez Komisję.

To bardzo ważne zobowiązanie, które zaciągnęliśmy i o którym wcześniej państwa członkowskie mówiły, że je wypełnią. Mam nadzieję, że teraz zrealizują to w praktyce i spełnią oczekiwania naszych partnerów z krajów AKP.

 
  
MPphoto
 
 

  Sarah Ludford (ALDE). – Jako osoba niezajmująca się tą dziedziną - jak przypuszczam w przeciwieństwie do pozostałych pytających - interesuje mnie to, w jaki sposób - a w ogóle dziwi mnie dlaczego - przeciwnicy UPG rozdmuchali taką kampanię prasową. Dlaczego nie było możliwe, aby lepiej wytłumaczyć korzyści płynące z UPG? Czy po prostu dlatego, że przeciwnicy UPG nie chcieli przyjąć do wiadomości korzyści płynących z liberalizacji rynku, które ja przyjmuję, i chcieli utrzymać system protekcjonistyczny?

Dlaczego Komisja i być może inni partnerzy nie byli w stanie przebić się ze swoimi poglądami w prasie?

 
  
MPphoto
 
 

  Peter Mandelson, komisarz. − Nasz głos dotarł właśnie tam, gdzie miało to znaczenie - do twórców polityki, ministrów i decydentów. Nie mogę wytłumaczyć kwestii prasy, czasy kiedy mogłem wytłumaczyć to, co było wypisywane w prasie już dawno minęły.

W przypadku wielu partnerów negocjacji z krajów AKP nasze argumenty spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem. Po wprowadzeniu umów tymczasowych, w większości przypadków nie tylko zależy im na pełnym przystąpieniu do nich, lecz również na przystąpieniu do negocjacji pełnych umów o partnerstwie handlowym, rozszerzeniu zakresu obejmującego towary o usługi, inwestycje i inne zasady powiązane z handlem, ponieważ wiedzą, że tu leży wartość rozwojowa tych umów.

Oczywiście doszło do pewnego rodzaju kakofonii, która wytworzyła się wokół UPG, w większości - lecz nie tylko - za sprawą ludzi, którzy podejrzliwym okiem spoglądają na handel, są antyglobalistami (cokolwiek to znaczy) i którzy wierzą, że kraje AKP obyłyby się bez nich, w pewnym sensie, gdyby były bardziej odizolowane od gospodarki międzynarodowej, lecz, powiedziałbym, uwięzione w przeszłości. Nie sądzę, aby można było zalecić takie postępowanie, lecz jest ono atrakcyjne, gdyż dostarcza uproszczonych sloganów, które łatwo trafiają do ludzi i o których łatwo pisać, podczas gdy rzeczywista istota polityki i jej treść jest zagadnieniem bardziej złożonym. Ci jednak, którzy podjęli trud, aby je zgłębić, widzą ich wartość i potencjalne korzyści. Dlatego też wiele krajów AKP próbuje zorientować się w tej kwestii.

 
  
MPphoto
 
 

  Paul Rübig (PPE-DE) – (DE) Panie komisarzu! Chciałbym się dowiedzieć, czy opracowywane są jakieś strategie związane z umowami o partnerstwie z krajami rozwijającymi się w dziedzinie energii ze źródeł odnawialnych, ponieważ jest to oczywiście ważne dla nas, aby obniżyć koszty do minimum w przypadku gdy produkcja przebiega modelowo, podczas gdy konsumpcja niebezpiecznych produktów jest również obłożona stosownymi podatkami. Czy myślał pan o włączeniu tych zagadnień do umowy?

 
  
MPphoto
 
 

  Peter Mandelson, komisarz. − Kwestia wymiaru trwałego rozwoju w umowach handlowych towarzyszy nam zawsze w negocjacjach, a umowy o partnerstwie gospodarczym nie stanowią w tym względzie wyjątku.

Jednak musimy kierować się interesem krajów AKP oraz ich negocjatorów, jak również ich pojęciem interesu. Tak więc, mimo że nie będziemy wahać się, aby przedstawić takie sprawy, to jednak nie mogę ręczyć za to, jak zostanie to przyjęte przez tych, z którymi wspólnie prowadzimy negocjacje.

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodnicząca. − Odpowiedzi na pytania pozostawione bez odpowiedzi z braku czasu zostaną udzielone na piśmie (patrz załącznik).

 
  
MPphoto
 
 

  President. − Tym samym tura pytań została zakończona.

(Posiedzenie zostało zawieszone o godz. 19.55 i wznowione o godz. 21.00)

 
  
  

OBRADOM PRZEWODNICZY: MARIO MAURO
Wiceprzewodniczący

 
Informacja prawna - Polityka ochrony prywatności