Bruno Gollnisch (NI). – (FR) Panie przewodniczący! Proszę mi wybaczyć, być może się mylę, ale wydaje mi się, że w przypadkach, kiedy głosowanie dotyczy poszczególnych osób, ma być ono tajne, co tym razem nie miało miejsca. Jednakże być może tak się nie stało z tego względu, że odnosiło się ono do członków Komisji. Nie wiem. Tak czy inaczej było ono jawne, ponieważ diody moich kolegów posłów świeciły się w różny sposób w zależności od tego, czy głosowali za, przeciw, czy też wstrzymali się od głosu.
Przewodniczący. − Panie Gollnisch! Ma pan całkowitą rację w odniesieniu do drugiej części pańskiego wywodu: było to głosowanie imienne, a specyfika głosowania imiennego polega na tym, że możemy po nazwiskach stwierdzić, jak głosował każdy poseł.