Indeks 
 Poprzedni 
 Następny 
 Pełny tekst 
Przebieg prac nad dokumentem podczas sesji
Dokument w ramach procedury : O-0078/2008

Teksty złożone :

O-0078/2008 (B6-0452/2008)

Debaty :

PV 20/05/2008 - 12
CRE 20/05/2008 - 12
PV 07/07/2008 - 18
CRE 07/07/2008 - 18

Głosowanie :

Teksty przyjęte :


Pełne sprawozdanie z obrad
Wtorek, 20 maja 2008 r. - Strasburg Wydanie Dz.U.

12. Nieuczciwe przedsiębiorstwa oferujące wpisy do katalogów i książek telefonicznych (np. „European City Guide“) (debata)
Protokół
MPphoto
 
 

  Przewodniczący. − Następnym punktem debaty jest pytanie ustne do Rady dotyczące fałszywych wydawców katalogów teleadresowych, (np. „European City Guides”), skierowane przez Arlene McCarthy, w imieniu Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumenta (O-0078/2007 - B6-0152/2008).

 
  
MPphoto
 
 

  Arlene McCarthy, autorka. −Panie przewodniczący! Oczywistym celem przedmiotowego pytania ustnego jest podjęcie działań i uzyskanie odszkodowania dla tysięcy małych przedsiębiorstw prowadzących działalność w Europie, które każdego dnia są oszukiwane na miliony euro przez fikcyjnych europejskich „wydawców katalogów teleadresowych”. Do biur regionalnych Parlamentu wpłynęły setki petycji i pism od przedsiębiorców, którzy padli ofiarami licznych oszustów przeciwko małym przedsiębiorcom.

Musimy oczywiście mieć świadomość, że te oszustwa mają miejsce od ponad 40 lat, według uczciwych wydawców katalogów teleadresowych reprezentowanych przez EADP. Jednakże niewątpliwie jest to oszustwo wymagające odpowiedzi Europy. Przykładem jest struktura holdingu Maiwolf, właściciela European City Guide i innych firm, która jest złożoną siecią europejskich nieuczciwych firm zarejestrowanych, działających i mających swoje siedziby w kilku państwach członkowskich UE oraz w państwach należących do EEA, a mianowicie Szwajcarii i Liechtenstein. Pomimo działań prawnych i grzywien nałożonych przez sądy w kilku państwach członkowskich, holding nadal funkcjonuje, kpiąc w ten sposób ze współpracy UE w dziedzinie egzekwowania prawa. Sądom zajęło w rzeczywistości siedem lat zamknięcie firmy w Barcelonie, tylko po to, aby natychmiast otworzyła swoją siedzibę w Walencji. Holding Maiwolf jest centralnym węzłem sieci firm dokonujących oszustw nie tylko na szczeblu unijnym, lecz również globalnym, i obawiam się, że nadal udaje się im uciec przed prawem.

Firmy odpowiadały na zapytanie European City Guide w przekonaniu, że odpowiadają jedynie na prośbę dostarczenia informacji lub poprawienia bądź zaktualizowania swoich danych. Utwierdzano je w przekonaniu, że jest to usługa bezpłatna,

a później znienacka otrzymywali fakturę opiewającą na tysiące euro, informacja o której, jeśli w ogóle taka była, pojawiała się małym drukiem w dwuznaczny i wprowadzający w błąd sposób. Ten sam holding Maiwolf jest najwyraźniej właścicielem firm zajmujących się ściąganiem długu, które następnie molestują, nękają

i zastraszają przedsiębiorstwa, aby im zapłaciły. Strona internetowa „Stop the European City Guide”, która prowadzi kampanię przeciwko oszustwom City Guide, była przedmiotem pogróżek natury prawnej i w rezultacie dostawca Internetu musiał ją zamknąć, aczkolwiek z zadowoleniem informuję, że strona znów działa.

Liczne działania tej nieuczciwej firmy stanowią jednoznaczne naruszenie dyrektywy dotyczącej reklamy wprowadzającej w błąd z 1984 r. Potrzebujemy lepszego i bardziej skoordynowanego egzekwowania prawa, aby zamknąć rozbieżności bądź luki wykorzystywane przez te firmy. Mogę zapewnić prezydencję, że moja komisja dokona przeglądu wdrożenia i transpozycji dyrektywy dotyczącej reklamy wprowadzającej w błąd i oczywiście nowej dyrektywy w sprawie nieuczciwych praktyk handlowych. Jesteśmy w szczególności zainteresowani transponowaniem dyrektywy dotyczącej reklamy wprowadzającej w błąd przez Austrię, gdzie przedsiębiorstwa nie mogą być zobowiązane umową, jeśli nie wyraziły jednoznacznie zgody na zawarte w niej warunki. Jest to model, który mam nadzieję, że prezydencja poruszy podczas rozmów z państwami członkowskimi.

Małe przedsiębiorstwa nie otrzymują oczywiście pomocy na mocy dyrektywy w sprawie nieuczciwych praktyk handlowych, ponieważ nie obejmuje ona transakcji pomiędzy podmiotami gospodarczymi, nawet małymi przedsiębiorstwami. Państwa członkowskie muszą skuteczniej korzystać z sieci nadzoru egzekwowania prawa w sytuacjach transgranicznych, aby wykluczyć tych marnych oszustów z biznesu i ostatecznie zamknąć ich działalność. Z pewnością, wraz z moimi kolegami, odczuwam frustrację, jakiej doświadczają liczne małe przedsiębiorstwa, których nie przez miesiące, lecz lata, dotykały prześladowania i straty finansowe.

Jeśli tak jak mówimy, wierzymy, że małe przedsiębiorstwa są trzonem gospodarki UE, nadszedł czas, abyśmy udzielili im wsparcia, bronili ich praw i ich samych przed nieuczciwymi praktykami. Oczywiście z zadowoleniem przyjmuję zainteresowanie pani komisarz Megleny Kunevy i jej zaangażowanie w monitorowanie działań, ale samo monitorowanie nie daje rezultatów i nie dociera aktywnie do tych firm. Nie do przyjęcia, moim zdaniem, jest to, że skargi przedsiębiorców nie spotkały się z żadnym odzewem, a pojedynczy przedsiębiorca stojący za City Guide może kontynuować rozpowszechnianie swoich nieuczciwych praktyk, niedoświadczając pełnej mocy europejskiego prawa. Wzywam więc dziś państwa członkowskie do natychmiastowego podjęcia działań, uznania poważnych i szkodliwych rezultatów pozwalających temu oszustowi nadal okradać nasze przedsiębiorstwa. Chcę, aby państwa członkowskie oraz prezydencja dziś, podczas naszej debaty, zobowiązały się do podjęcia działań, a nie tylko dyskutowały o rzeczach, które od lat znamy.

Namawiam więc prezydencję do udzielenia odpowiedzi na te pytania oraz podjęcia z nami współpracy, aby znaleźć rozwiązanie dla przedsiębiorstw, których nadal dotykają te oszustwa.

 
  
MPphoto
 
 

  Janez Lenarčič, urzędujący przewodniczący Rady. (SL) Pragnę podziękować pani Arlene McCarthy za jej pytanie. Podziękowania kieruję również do Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumenta. Postaram się odpowiedzieć na to pytanie w kontekście zarysowanym przez panią McCarthy.

Jeśli chodzi o pierwsze pytanie, a mianowicie o to, co zrobiły państwa członkowskie, aby położyć kres nieuczciwym usługom teleadresowym, muszę panią poinformować, że Rada nie otrzymała jeszcze ze strony państw członkowskich propozycji rozwiązania. Podobnie nie została poinformowana ani o działaniach państw członkowskich zmierzających do zamknięcia takich firm, ani o zamiarach właściwych władz dotyczących wymiany danych dotyczących tych firm.

W odniesieniu do drugiego pytania dotyczącego podjęcia kroków w celu wyeliminowania luk w transpozycji dyrektywy dotyczącej reklamy wprowadzającej w błąd – zgodnie z art. 211 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską za tę dyrektywę i jej wdrożenie odpowiedzialna jest Komisja. Zatem moim zdaniem Parlament Europejski powinien zwrócić się z tym pytaniem do Komisji Europejskiej.

W związku z tymi dwoma pytaniami pragnę również dodać, że Rada nie została jeszcze poinformowana o działaniach podjętych przez państwa członkowskie, aby uświadomić świat biznesu o ryzyku związanym z nieuczciwymi usługami oferowanymi przez wydawców katalogów teleadresowych.

W odniesieniu do kwestii rozszerzenia zakresu dyrektywy w sprawie nieuczciwych praktyk handlowych mogę jednak potwierdzić pani Arlene McCarthy, iż przedmiotowa dyrektywa nie obejmuje przypadków opisanych przez Komisję Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumenta. Innymi słowy, nie dotyczy spraw związanych z nieuczciwymi praktykami handlowymi skierowanymi do małych i średnich przedsiębiorstw.

Przyczyną jest zakres przedmiotowej dyrektywy, który jest ograniczony do relacji przedsiębiorca-konsument. W odniesieniu do ewentualnego rozszerzenia dyrektywy o relacje przedsiębiorca-przedsiębiorca, mogę jedynie powiedzieć, że Rada przyjmie stanowisko w tej sprawie, jak tylko wpłynie do niej wniosek legislacyjny.

Pragnę jednak państwu przypomnieć, że Rada poddała pod dyskusję temat, czy przedmiotowa dyrektywa powinna obejmować praktyki stosowane pomiędzy przedsiębiorstwami, w chwili jej przyjęcia. Warto przypomnieć, że poza Komisją również państwa członkowskie odrzuciły pomysł rozszerzenia zakresu dyrektywy, aby obejmowała ona nieuczciwe praktyki handlowe, nieszkodzące konsumentowi.

Jednakże bez względu na powyższe, muszę podkreślić, że firmy, w tym małe i średnie przedsiębiorstwa, nie pozostają bez ochrony przed tymi praktykami. Są one chronione przepisami dyrektywy dotyczącej reklamy wprowadzającej w błąd.

Pragnę na zakończenie, w imieniu prezydencji, wyrazić zgodę z poglądami Komisji Petycji, iż nieuczciwe i nielegalne praktyki handlowe są nie do przyjęcia w dziedzinie gospodarki. Uważam też, że należy podjąć działania przeciwko takiemu postępowaniu.

Państwa członkowskie zajmują się nieuczciwymi praktykami handlowymi zgodnie z ich ustawodawstwem. Przykład European City Guide, który poruszyła pani w swoim pytaniu, został postawiony przed sądem co najmniej w jednym państwie członkowskim.

Jeszcze raz chciałbym podziękować pani za pytanie i w każdym bądź razie będę uważnie śledził debatę.

 
  
MPphoto
 
 

  Simon Busuttil, w imieniu grupy PPE-DE. - (MT) Panie -przewodniczący! Kiedy otwiera pan książkę teleadresową – ponieważ jest to duża, gruba publikacja – ma pan tam setki stron z tysiącami firm, bardzo często małymi przedsiębiorstwami, którzy znaleźli się tam w wyniku oszustwa. Nie chcieli być w niej umieszczeni, ale zrobiono to wbrew ich woli. Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego otrzymała około 400 petycji od małych przedsiębiorstw, które złapano w tę pułapkę. Uważam, że ta sprawa ma trzy aspekty. Po pierwsze, dotknięte tą sprawą małe przedsiębiorstwa padły ofiarą oszustwa. Po drugie, istnieje transgraniczny, międzynarodowy aspekt, który tym samym powinien interesować nas wszystkich w Europie, zarówno w Parlamencie Europejskim, jak i Radzie oraz Komisji. Po trzecie, firmy takie jak „European City Guides” korzystają z ograniczeń istniejących w przepisach prawa.

Co robi Parlament Europejski poza pracą Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumenta, jak powiedziała nam pani Arlene McCarthy? Komisja Petycji przygotuje sprawozdanie w tej sprawie. Ja będę sprawozdawcą, a moje sprawozdanie będzie spełniać cztery cele. Po pierwsze, będzie mieć na celu zwiększenie świadomości tego ogromnego problemu. Po drugie, będzie zachęcać Radę, a szczególnie Komisję, do podejmowana wyraźnych działań, ponieważ jeśli nie mogą podjąć działań dziś, muszą być w stanie to zrobić przyszłości. Po trzecie, musimy też ustalić, czy istnieją ograniczenia legislacyjne, co jest zadaniem dla Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumenta. Wreszcie, musi ono oferować tym ofiarom przydatne porady. Przed przyjęciem sprawozdania, co zgodnie z oczekiwaniami, powinno nastąpić do końca tego roku, Komisja Petycji zorganizuje konsultacje i spotka się z ofiarami oraz partnerami społecznymi, jak również z Komisją.

 
  
MPphoto
 
 

  Genowefa Grabowska, w imieniu grupy PSE. – Panie Przewodniczący! Działalność firm dopuszczających się nieuczciwych praktyk handlowych i marketingowych jest godna tylko potępienia. Musimy przecież chronić prawa konsumentów przed takimi pseudo-rynkowymi działaniami oraz wspierać ich w walce z firmami, które w obecnych europejskich realiach czują się zupełnie bezkarne. Przecież tysiące firm w całej Europie dają się nabrać na rzekomo bezpłatną reklamę w katalogach biznesowych, za którą w rzeczywistości przychodzi im płacić od kilkuset do kilku tysięcy euro. Wydawcy tych bezwartościowych katalogów - z biznesowego i także reklamowego punktu widzenia - celują jednak nie tylko w konkretne branże takie jak agencje turystyczne, w hotelarze, lekarze, restauratorzy czy nawet w świat nauki, ale także zwracają się niestety do urzędów i instytucji państwowych. Dlatego obywatele Unii Europejskiej pytają, jak to się dzieje, że pomysłodawcy tych procederów, zidentyfikowani przecież z imienia i nazwiska jako właściciele spółek wydających te katalogi, mogli zbić majątek stosując oszukańcze i nieuczciwe praktyki wykorzystując obawę drobnych europejskich przedsiębiorców przed firmami i sądami windykacyjnymi.

Dlatego zwracam się jednak do prezydencji słoweńskiej i bardziej do prezydencji niż do Komisji, aby rozpoczęła koordynację działań państw członkowskich, głównie w zakresie wymiany informacji i wzajemnego ostrzegania się przed tego typu oszukańczymi praktykami, aby przekazywała informacje o właścicielach i zarządach tych spółek, a także żeby zaproponowała wprowadzenie ostrzejszych sankcji karnych za tego typu działalność. Trwanie obecnej sytuacji podważa zaufanie podmiotów gospodarczych oraz obywateli Unii Europejskiej do idei europejskiego wspólnego rynku, a także zaciera niestety różnice między rzetelnym biznesem, a działalnością niemal quasi mafijną.

 
  
MPphoto
 
 

  Diana Wallis, w imieniu grupy ALDE . - Panie przewodniczący! Ogromne podziękowania dla pani Arlene McCarthy i Komisji Rynku Wewnętrznego za zadanie tego pytania. Muszę przyznać, że życzyłabym sobie bardziej zdeterminowanej odpowiedzi Rady.

Ta sytuacja jest całkowicie nie do przyjęcia, ale zacznę od własnych doświadczeń. Na początku lat osiemdziesiątych pracowałam w Wielkiej Brytanii jako prawnik i założyłam kancelarię adwokacką z prawnikiem z Niemiec. Z tytułu reklamowania naszej kancelarii w European City Guide, zaczęliśmy otrzymywać te roszczenia i nawet jako prawnicy czuliśmy się nękani i przerażeni. Zatem jeśli prawnicy czują się przez tych ludzi zastraszani, jestem przekonana, że tak samo jest ze zwykłymi małymi przedsiębiorstwami.

Dziwaczność tej sytuacji polega na tym, że prawo UE powinno móc udzielić w tej sprawie odpowiedzi, ale wydaje się , że nie udziela, nawet po upływie 20, 30 lat od chwili rozpoczęcia tego procederu. Rzeczywiście podczas lektury niektórych pism tych osób, można znaleźć cytaty prawa UE, które upoważniają te firmy do dalszego nękania swoich ofiar. A co dostajemy od Rady? Przykro mi, ale to nie jest wystarczająco dobre: cóż, przyjrzymy się reklamie wprowadzającej w błąd i się nad tym zastanowimy. Po trzydziestu latach potrzebujemy czegoś więcej.

Co mają zrobić ludzie? Potrzebujemy gruntownej debaty, aby ustalić, czy powinniśmy ponownie zdefiniować kim i czym jest konsument. Próbowaliśmy poruszyć ten temat podczas dyskusji na temat prawa umów. Musimy iść dalej i głębiej, jeśli mamy sobie poradzić z tym problemem.

Wreszcie, jeśli państwa członkowskie są zbyt nieśmiałe lub zastraszone, aby sobie z tym poradzić, pozwolę sobie zasugerować, że w tym przypadku jest to być może nieco sporne. Jeśli Komisja zapewni solidny system roszczeń zbiorczych, powiedzmy skarg zbiorowych, być może obywatele będą mogli sami podjąć działania, jeśli nie zrobi tego nikt inny. Jest to pewien pomysł.

 
  
MPphoto
 
 

  Mairead McGuinness (PPE-DE). - Panie przewodniczący! Po czterech latach mamy wreszcie debatę na temat European City Guides. Nie mogłam przynieść rejestru skarg, który mam w posiadaniu, jak powiedzieli moi koledzy. Europa dostaje po nosie, ponieważ nie potrafi połączyć swoich obywateli, a tu mamy doskonałą okazję – przy czym te słowa kieruję do Rady – aby połączyć ludzi, którzy mają prawdziwy problem i którzy przychodzą do swoich posłów do PE po rozwiązanie.

Ta sprawa nie dotyka tylko przedsiębiorstw. Słyszałam od pań sekretarek pracujących w szkołach, które przez pomyłkę podpisały dokumenty, że są teraz przerażone i zapłaciły. Tragedia związana z European City Guides polega na tym, że ten mechanizm działa, ponieważ ludzie są zastraszeni i przerażeni. Bez względu na to, czy płacisz czy nie, oni nadal nękają i molestują ludzi. To jest problem europejski i dlatego wymaga rozwiązania na szczeblu europejskim. Chyba odrobinę cieszy mnie fakt, iż uczestniczymy w tej debacie, a mój kolega Simon Busuttil napisze w tej sprawie sprawozdanie i przygotuje informacje, uważam jednak, że Rada musi być bardziej aktywna w tym zakresie, podobnie jak i Komisja.

Ta sprawa ma wyjątkowy charakter i obejmuje pięć kluczowych kwestii, które należy rozstrzygnąć. Moim zdaniem problem jest ogromny i trzeba go zdefiniować ilościowo. Wymiana informacji jest doskonałym pomysłem, ale może wywołać frustrację, jeśli w rezultacie nie podejmiemy działań. Musimy usunąć luki prawne. Na przykład w Irlandii wobec osób korzystających z usług European City Guides stosuje się prawo europejskie. Są one informowane, iż zostaną postawione przed sądem w innym państwie członkowskim, obarczone grzywną i karą. Ich współpracownicy i one same są nękane licznymi telefonami. To jest nie do przyjęcia. Zdecydowanie musimy ponownie zdefiniować pojęcie konsumenta, gdyż, tak jak wcześniej powiedziałam, nie chodzi tylko o biznes. Powtarzam jeszcze raz. Mamy doskonałą okazję, aby pokazać ludziom w całej Europie, że aktywnie się włączamy w sprawy, które bezpośrednio ich dotykają. Korzystajmy z tej chwili i nie zmarnujmy jej na słowa bez pokrycia w działaniach.

 
  
MPphoto
 
 

  Marian Harkin (ALDE). - Panie przewodniczący! Siła nieuczciwych wydawców katalogów teleadresowych bierze się stąd, że są zarejestrowani z innym państwie członkowskim, więc wydaje się, że są nietykalni, chyba że zainterweniuje UE. Budzą w ludziach strach, przy czym wielu z nich to drobni przedsiębiorcy niedysponujący żadną pomocą prawną ani doradztwem, a wielu z nich, po latach nękania, poddaje się i płaci pieniądze.

Podobnie jak w przypadku wielu innych prelegentów, moje biuro również zostało zasypane skargami, ale zazwyczaj od indywidualnych przedsiębiorców: hydraulików, dentystów, lekarzy, ludzi, do których dotarł European City Guide. Ci ludzie czują się, jakby zostali pozostawieni sami sobie, podjęli złą decyzję, zostali przyłapani i pod pewnymi względami nawet obwiniają siebie.

Nie mogę uwierzyć, gdy słyszę, że większość państw członkowskich nie chce rozszerzenia zakresu dyrektywy, aby coś zrobić z relacjami pomiędzy przedsiębiorstwami. Zastanawiam się jedynie, czy wynika to z tego, że celem są małe przedsiębiorstwa, a nie duże korporacje. Uważam, że obywatele potrzebują więcej działań i lepszych działań od Rady, niż ma to miejsce teraz. Myślę, że obecna sytuacja nie jest wystarczająco dobra i wzywam Radę do natychmiastowego działania.

 
  
MPphoto
 
 

  Malcolm Harbour (PPE-DE). - Panie przewodniczący! Chciałbym od razu przejść do sedna. Pozwolę sobie zwrócić się do prezydencji słoweńskiej; myślę, że doskonale się spisali w tej roli. Panie ministrze Lenarčič! Proszę mi pozwolić przedstawić cztery rzeczy, które chciałbym, aby pan poruszył na następnym posiedzeniu ministrów ds. konkurencyjności.

Po pierwsze, powinien się pan zwrócić do Komisji o zajęcie się mechanizmem SOLVIT – który powinien być stosowany w odniesieniu do wszystkich skarg związanych z jednolitym rynkiem wewnętrznym, a nie tylko związanych z rynkiem – i stanowczo umieścić tę kwestię w agendzie. Trzeba zmusić ich do wymiany informacji dostępnych na niezależnych stronach internetowych – powinniśmy się wstydzić faktu, iż to właściwie osoby poszkodowane niezależnie podjęły się tych działań – jest tam wiele obszernych informacji oraz włączyć to w ich zakres odpowiedzialności. To powinno zdarzyć się od razu. Jest to więc pierwsze pana zadanie.

Drugim pana zadaniem jest poinformowanie innych komisarzy, iż ich służby ds. informacji gospodarczych (ponieważ mają służby, które docierają do MŚP) powinny również przekazywać tę informację w rodowitych językach przedsiębiorcom oraz powinien pan przeznaczyć w budżecie skromną sumę środków na udzielanie przedsiębiorstwom informacji, co się dzieje.

Po trzecie, powinien się pan zwrócić do władz odpowiedzialnych za egzekwowanie prawa. Proszę też przekazać Komisji oraz osobom odpowiedzialnym za współpracę w zakresie ochrony konsumenta, aby umieściły ten temat na agendzie. To dużo nie wymaga. Informacja już tu jest. Nie jest to rzecz trudna do zrobienia. Są to więc trzy rzeczy, które powinien pan zrobić.

Czwarta rzecz, która mógłby pan zrobić jest przekazanie komisarzom następującej wiadomości: jeśli te praktyki są stosowane wobec indywidualnych konsumentów, na mocy dyrektywy w prawie nieuczciwych praktyk handlowych są całkowicie niezgodne z prawem. Każdy wie, że tak jest w tym przypadku. Przedsiębiorstwa zaangażowane w tę sprawę pełnią głównie rolę prywatnych konsumentów. Natomiast w poszczególnych państwach członkowskich podczas procesu wdrażania (przy okazji muszę powiedzieć, że państwa członkowskie nie radzą sobie dobrze z wdrażeniem, a nawet mój kraj ojczysty jest właściwie w tyle), z łatwością może pan włączyć przepis obejmujący szczególnie wydawców katalogów teleadresowych i małe przedsiębiorstwa. Nie wymaga to wielkiego wysiłku.

Zatem do podjęcia są cztery konkretne działania. Liczymy więc na pana panie ministrze i będziemy obserwować agendę, mając nadzieję, że temat ten zostanie uwzględniony w następnej agendzie Komisji ds. Konkurencyjności. Jak możemy powtarzać małym przedsiębiorstwom: uczestniczcie w rynku wewnętrznym, jeśli nie potrafimy zaoferować im najprostszej ochrony w tak prostej sprawie? Jest to haniebna ignorancja naszych obowiązków w stosunku do jednolitego rynku.

 
  
MPphoto
 
 

  Richard Corbett (PSE). - Panie przewodniczący! European City Guide i inne podobne przewodniki to przede wszystkim banda oszustów, ale nasze przepisy prawa nie są wystarczająco dobre, aby móc się z nimi rozprawić. Pytanie to powinno być również skierowane do Komisji w odniesieniu do zainicjowania nowego wniosku legislacyjnego w celu zaostrzenia odpowiednich przepisów, abyśmy mogli się nimi zająć, tymczasem jednak moja rada dla wszystkich małych przedsiębiorstw stojących w obliczu żądań European City Guide i podobnych przewodników, jest prosta: nie płaćcie im, ignorujcie ich, ignorujcie presję.

Utworzono organizację pd. „Zatrzymać European City Guide”, która jest stowarzyszeniem ofiar tego przewodnika. Ich strona internetowa musiała zostać usunięta z powodu presji i pogróżek o charakterze prawnym wobec dostawcy internetu w celu wymuszenia zamknięcia strony. Teraz ich strona internetowa jest dostępna na mojej, dzięki czemu mogą kontynuować rozpowszechnianie informacji dotyczących sposobu, w jaki przedsiębiorstwa mogą się chronić. Konieczne jest podjęcie stanowczych działań. Potrzebujemy ich od zaraz.

 
  
MPphoto
 
 

  Marcin Libicki (UEN). – Panie Przewodniczący! Gratuluję pani poseł McCarthy doskonale przygotowanego pytania ustnego w sprawie nieuczciwych praktyk firm ogłoszeniowych na podstawie city guide. Komisja Petycji, której jestem przewodniczącym wyznaczyła posła Busuttila do przygotowania sprawozdania w tej sprawie. Otrzymaliśmy ogromną ilość petycji właśnie skarżących się na te praktyki. Przedstawiciel Komisji powiedział, że Komisja nie otrzymała takich skarg, aby mogła rozpocząć dochodzenie w tej sprawie, ale jak sądzę ta dzisiejsza debata, a także debata która odbędzie się na podstawie sprawozdania posła Busuttila będzie wystarczająca przyczyną żeby Komisja się tą sprawą zajęła, bo są to praktyki w ogromnym stopniu nieuczciwe i nękające małe firmy i zwykłych ludzi, czyli tych którzy nie mają na swoje usługi armii prawników, która mogłaby ich wybronić.

Bardzo proszę Komisję o zajęcie się tą sprawą.

 
  
MPphoto
 
 

  Brian Crowley (UEN). - Panie przewodniczący! Miałem do czynienia z 19 przypadkami osób, które w wyniku oszustwa zostały narażone na wydatki i zadłużenia z powodu European City Guides. Spośród 19 przypadków 17 dotyczyło małych przedsiębiorstw zatrudniających trzy lub mniej osób. Ponadto wśród tych 17 przypadków sześć dotyczyło osób starszych powyżej 60. roku życia, które bały się otrzymać pismo od prawnika.

W rzeczywistości, jak powiedział pan Malcolm Harbour, doszło do wprowadzenia w błąd, powołując się na ustawę o sprzedaży towarów i dostawie usług czy też dyrektywę w sprawie nieuczciwych praktyk handlowych. Jest to samo w sobie oszustwo, ponieważ jeśli zgadzasz się coś zrobić, oczekujesz zaproponowania czegoś w zamian. To, co właściwie się stało, było przekłamaniem w odniesieniu do dostarczonej usługi. Uważam, podobnie jak niektórzy moi koledzy, że tę sprawę najprawdopodobniej najlepiej rozstrzygnąć na szczeblu Komisji Europejskiej. Jednakże słuszne byłoby poinformowanie o tym Rady ds. Konkurencyjności i każdego ministra oraz wyposażenie ich w uprawnienia pozwalające stanowić prawo na szczeblu krajowym, co mogłoby okazać się szybsze niż próba przyjęcia zmienionej dyrektywy europejskiej w tej sprawie.

 
  
MPphoto
 
 

  Arlene McCarthy (PSE - Pragnę tylko powtórzyć to, co powiedzieli moi koledzy. Musimy przestać przerzucać odpowiedzialność w tej sprawie. Musimy przestać pozwalać tym firmom stosować zasadę „złap mnie, jeśli potrafisz.” Zachowujemy się, jak gdyby to była zabawa. Nie opuszczę tego posiedzenia plenarnego bez deklaracji podjęcia działania.

Pan Malcolm Harbour przedstawił temat w zarysie, ale chcę, aby poruszył pan konkretne aspekty, które podkreśliłam w moim przemówieniu na wstępie. Chcę, aby podczas posiedzenia grupy roboczej Rady omówił pan model austriacki, gdzie na mocy dyrektywy dotyczącej reklamy wprowadzającej w błąd zakazano już tych praktyk. Nie wszystkie państwa członkowskie tak postępują. Mógłby się pan zwrócić do innych państw członkowskich o pójście tym samym śladem, przyjęcie austriackiego modelu i zakazanie tych praktyk poprzez wprowadzenie poprawek do ustawodawstwa krajowego.

Chcę również, aby zwrócił się Pan do Rady o utworzenie sieci nadzoru egzekwowania prawa w sytuacjach transgranicznych dla konsumentów. Chcę, aby im pan polecił, aby podjęli się działań i zbadania wydawców katalogów teleadresowych w kontekście sieci nadzoru egzekwowania prawa w sytuacjach transgranicznych. To, moim zdaniem, pozwoli nam podjąć jakieś działania poza granicami i powstrzyma te osoby przed ucieczką przed prawem. Jeśli więc spełni pan te prośby, myślę, że wszyscy będziemy mogli opuścić to miejsce nieco bardziej zadowoleni.

 
  
MPphoto
 
 

  Janez Lenarčič, urzędujący przewodniczący Rady. (SL) Dziękuję, panie przewodniczący, za pozwolenie, abym zabrał głos. Pragnę również podziękować naszym kolegom, którzy wzięli udział w tej debacie.

Na wstępie chciałbym wyjaśnić jedną rzecz. Nikt w Radzie, ani prezydencja, ani żadne państwo członkowskie, nie popiera kontynuacji, a nawet występowania, nieuczciwej działalności na rynku wewnętrznym, utworzonym przez Unię Europejską. Jest dokładnie odwrotnie, dlatego ta debata jest przyjmowana z wielkim zadowoleniem i ja osobiście przyjmuję ją z zadowoleniem w imieniu prezydencji.

Po drugie, mogę państwa zapewnić, że prezydencja odnotowała jednogłośne żądania dotyczące większej aktywności i natychmiastowych działań. Mogą państwo być pewni, że przekażemy te żądania naszym partnerom w Radzie.

Po trzecie, jestem zachwycony tym, że Komisja Petycji postanowiła przygotować specjalne sprawozdanie i z przyjemnością oczekujemy na przedmiotowe sprawozdanie autorstwa Simona Busuttila. To powinno wywołać bodziec do odpowiednich działań na szczeblu europejskim.

Niemniej jednak chciałbym podkreślić jedną rzecz. Pani poseł McCarthy! Wspomniała pani o przykładzie, jaki daje Austria. Dobre przykłady z pewnością służą zachęcaniu innych do naśladowania ich. Jestem też przekonany i mam nadzieję, że ta debata odegra w tym swoją rolę. Muszę jednak podkreślić, że to Komisja jest odpowiedzialna za transpozycję tych dyrektyw.

Jak już wspomniano i jak pani myślała w swoim pytaniu, sprawa dotyczy dwóch dyrektyw. Dyrektywa dotycząca nieuczciwych praktyk handlowych nie obejmuje tego obszaru. Jednym rozwiązaniem byłoby ponowne zdefiniowanie pojęcia konsumenta lub też rozszerzenie zakresu zastosowania dyrektywy. Oczekuję, że obydwie opcje zostaną przedyskutowane przy podejmowaniu decyzji w tej sprawie.

Jesteśmy świadomi faktu, iż dyrektywa dotycząca nieuczciwych praktyk handlowych nie obowiązuje zbyt długo. Weszła w życie w grudniu i myślę, że wkrótce będziemy musieli ocenić sposób, w jaki jest wdrażana.

Po drugie, pragnę ponownie podkreślić, że dyrektywa dotycząca reklamy wprowadzającej w błąd obejmuje ten zakres. Matactwa i oszustwa tego rodzaju zdecydowanie są częścią reklamy wprowadzającej w błąd, co oznacza, że dostępne są już niektóre środki prawne.

Wreszcie, pragnę podkreślić, że bardzo dokładnie śledziłem debatę oraz że prezydencja przedstawi ze szczegółami członkom Rady atmosferę tej sesji plenarnej.

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodniczący. − Debata została zamknięta.

Oświadczenia pisemne (art. 142 Regulaminu)

 
  
MPphoto
 
 

  James Nicholson (PPE-DE) , na piśmie. „European Cities Guide” i podobne publikacje to przykład oszukańczych praktyk, wymierzonych w MŚP. Zachęca się firmy do rejestrowania się w książkach telefonicznych, co jest prezentowane jako bezpłatne.

Następnie jednak, powołując się na niejasne i zagmatwane zapisy „drobnym drukiem”, nęka się tych ludzi, próbując wyłudzić od nich pieniądze w sposób niezwykle groźny i perfidny. Ironia losu sprawia, że te oszukańcze firmy powołują się na prawo unijne, prześladując swoje ofiary.

Oczywiście, publikacje te nie mają żadnej wartości dla konsumentów ani dla firm. W rzeczywistości, naruszają one wiele przepisów unijnych, takich, jak dyrektywa z 1984 r. w sprawie reklamy wprowadzającej w błąd. Problem ten jest powszechny w krajach całej UE, dlatego też wymaga szybkiego działania.

Rozwiązaniem jest współpraca na szczeblu unijnym, przede wszystkim w formie surowego prawodawstwa. Musimy upewnić się, że dyrektywy unijne w tej dziedzinie nie zawierają luk prawnych i że są prawidłowo wdrażane we wszystkich państwach członkowskich.

Wzywam Radę i Komisję do oceny prac Parlamentu oraz podjęcia działań stosownie do pilnego charakteru tej sprawy. Skoro zachęcamy nasze MŚP do konkurowania na wspólnym rynku, musimy przynajmniej zagwarantować im ochronę przed tymi odstręczającymi oszustwami.

 
Informacja prawna - Polityka ochrony prywatności