Gay Mitchell (PPE-DE). - Dziękuję panu ministrowi za jego odpowiedź, ale jestem ciekaw, czy instytucje nie mają w tu pewnym stopniu zbieżnych celów.
Z jednej strony stoimy twarzą w twarz z katastrofą ekologiczną, a Europa i świat nadal funkcjonują, jakby nigdy nic, a z drugiej zamierzamy zaangażować się w problem zmiany klimatu i podejmować trudne decyzje, od których zależy los przyszłych pokoleń.
Jak już powiedział minister w sformułowanych wiosną wnioskach, Rada zobowiązała się, że zajmie się poważnym problemem zmiany klimatu i podejmie potrzebne poważne decyzje.
Ale czy pan Solana korzysta z tej samej partytury? A przecież mówił różne rzeczy: mówił o potrzebie uzyskania praw do poszukiwań paliw kopalnych w jednym z ostatnich czystych ekologicznie miejsc na Ziemi i nazywał to szansą. Czyż nie podąża on w ten sposób pod prąd tego, co mówi Rada Europejska? Czy moglibyśmy, proszę, skoordynować nasze przesłania?
Jest tu z nami autorka sprawozdania dotyczącego klimatu, pani poseł Doyle, która będzie się wszystkiemu przysłuchiwać.