Przewodnicząca. - Następny punkt dotyczy sprawozdania (A6-0168/2008) pani poseł Oomen-Ruijten, w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych, o postępach Turcji w 2007 r. (2007/2269(INI)).
Ria Oomen-Ruijten, sprawozdawczyni. - (NL) Panie przewodniczący! Od czasu ostatniego sprawozdania w sprawie Turcji zaszło w tym kraju wiele pozytywnych wydarzeń. Myślę tu o przyjęciu ustawy o fundacjach, a nawet, jeszcze bardziej niedawno, pierwszej zmiany artykułu 301, która musi prowadzić do dalszych reform, niezbędnych dla zagwarantowania pełnej wolności wypowiedzi. Wyraźnie jednak widać, że obraz Turcji jest bardzo niejednorodny i że należy zrobić znacznie więcej, niż tylko spełnić postanowienia porozumień z Europą - należy też wypełnić obietnice dane własnym obywatelom.
To sprawozdanie jest wyważone. Mam nadzieję, że różne drobne, pielęgnowane w nim obsesje do niczego nie doprowadzą, ponieważ wówczas to sprawozdanie nadal pozostanie wyważone. W sprawozdaniu wspomniałam o tych wszystkich problemach; zawiera ono ponadto trzy ważne wiadomości.
Po pierwsze, bardzo martwią nas następstwa sprawy partii AK w sądzie. Oczekujemy, że Trybunał Konstytucyjny będzie respektować zasady państwa prawa, standardy europejskie i wytyczne Komisji Weneckiej w sprawie zakazu działalności partii politycznych. Z zadowoleniem przyjmujemy to, że w 2007 r. demokracja zatriumfowała nad czynionymi przez armię próbami zakłócenia tego procesu politycznego. Martwi nas jednak, że wciąż działają tam siły, które starają się zdestabilizować kraj. Wyraźnie jest widoczne, że modernizacja kraju i reformy potrzebne są już teraz. Premier Erdoğan obiecał, że rok 2008 będzie rokiem reform i będziemy zadowoleni, jeżeli spełni tę obietnicę. Rząd musi teraz skorzystać ze znaczącej większości w parlamencie, aby z determinacją zacząć realizować reformy; reformy, które są niezbędne, jeżeli Turcja ma stać się nowoczesną i dobrze funkcjonującą demokracją, zbudowaną w oparciu o świeckie państwo i pluralistyczne społeczeństwo oraz reformę, która leży przede wszystkim w najlepiej pojmowanym interesie samych obywateli Turcji.
Trzecia sprawa. Proces konstytucyjny stanowi idealną okazję do przygotowania nowej, cywilnej konstytucji, której najważniejszymi elementami będą ochrona praw człowieka i wolności podstawowych. Jest to jedyny sposób na ustanowienie systemu kontroli i równowagi, będącego gwarantem demokracji, rządów prawa, spójności społecznej i rozdzielenia religii od państwa. Jeżeli spojrzą państwo na ostatnie liczby, to pokazują one, że utrzymywanie stanu rozdzielenia religii od państwa powoduje w tureckim społeczeństwie napięcia. Jednakże obawy dotyczące świeckiego charakteru Turcji żywi aż 72% dobrze wykształconych Turków, 60 % obywateli wszystkich wielkich miast i prawie 50% pozostałych obywateli Turcji. Z napięć tych korzystają chętnie sędziowie i prokuratorzy, którzy wykorzystują swoje możliwości do lekceważenia większości parlamentarnej podejmowania bardzo niezależnych działań. System sądowniczy w państwie prawa powinien być niezależny, ale też bezstronny. Nowa konstytucja to jedyny sposób, w jaki rząd turecki może zreformować kraj i zaprowadzić rządy prawa i rozdzielenie religii od państwa, po to, by zyskać nowe zaufanie publiczne.
To wymaga gwaranci szerokiego udziału wszystkich instytucji społeczeństwa obywatelskiego w procesie konstytucyjnym. Dla mnie oznacza to osiągnięcie porozumienia w sprawie modernizacji wszystkich partii politycznych mniejszości etnicznych i religijnych oraz partnerów społecznych. Modernizacja musi zagwarantować, że przysługujące obywatelom prawa jednostki i wolności obywatelskie zostaną dostosowane do postanowień europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka.
Musimy kontynuować negocjacje pomiędzy UE a Turcją z szacunkiem, ale też bez hipokryzji, tak abyśmy mogli okazywać sobie wzajemnie otwartość i uczciwość. Uważam za bardzo niefortunne, że mój kolega, poseł Lagendijk, jest atakowany, kiedy otwarcie i uczciwie mówi, gdzie popełniono błędy, a także kiedy prosi o współpracę wszystkich partii politycznych w trakcie procesu reform.
Panie przewodniczący! Tytułem podsumowania, pozostaje jeszcze bardzo wiele do zrobienia w sprawie sytuacji mniejszości religijnych w Turcji, w sprawie położenia Kurdów i innych mniejszości, społeczno-gospodarczego rozwoju regionów, poprawy sytuacji kobiet, dialogu pomiędzy rządem tureckim a partnerami społecznymi, w odniesieniu do którego zwracam szczególną uwagę na ruch związków zawodowych, który często podlega naciskom, konstruktywnej współpracy przy rozwiązaniu kwestii Cypru oraz dobrych stosunków sąsiedzkich w regionie. Krótko mówiąc, prośba o wywiązanie się z poczynionych ustaleń.
Panie przewodniczący, ponownie podkreślam, że moim zdaniem jedynie społeczeństwo kierujące się zasadami poszanowania praw człowieka i podstawowych wolności, oparte na demokracji, praworządności i gospodarce rynkowej zorientowanej na zagadnienia socjalne może przekształcić się w pokojowe, stabilne i zamożne społeczeństwo.
PRZEWODNICZY: MARTINE ROURE Wiceprzewodnicząca
Janez Lenarčič, urzędujący przewodniczący. - (SL) Na początku chciałbym wyrazić swoją wdzięczność za przygotowane przez poseł Rię Oomen-Ruijten sprawozdanie, które zdaniem Rady stanowi ważny wkład w debatę dotyczącą procesu akcesyjnego Turcji.
Prezydencja słoweńska zachęca Turcję do dalszych postępów w procesie przybliżania się do członkostwa w Unii Europejskiej. Obecnie w Radzie toczy się debata w sprawie ośmiu pozostałych sprawozdań dotyczących przeglądu dostosowań legislacyjnych, tak zwanych sprawozdań z przeglądu ustawodawstwa krajowego pod kątem zgodności z dorobkiem UE. Jeżeli przygotowania techniczne będą czynić dobre postępy, to być może w trakcie konferencji akcesyjnej UE – Turcja w czerwcu będziemy mogli otworzyć dwa nowe rozdziały.
Jeśli chodzi o reformę w Turcji, to zgadzamy się z oceną Parlamentu Europejskiego, która w tym roku ma decydujące znaczenie dla tego procesu i wierzymy, że Turcja nie zmarnuje tej okazji.
Zrewidowane partnerstwo akcesyjne, przyjęte w lutym tego roku, określa główne obszary priorytetowe, w których ten kraj powinien przyspieszyć wdrażanie reform. Oczywiście, to obecny postęp tych reform będzie mieć bezpośredni wpływ na dalszy przebieg procesu negocjacji.
Chciałbym również podkreślić, że podzielamy obawy Parlamentu Europejskiego dotyczące postępowania przeciw Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Prezydencja wydała oświadczenie podkreślające, ze rozdzielenie władzy wykonawczej od sądowniczej stanowi podstawową zasadę we wszystkich społeczeństwach demokratycznych i ta zasada musi być respektowana. Będziemy uważnie monitorować rozwój sytuacji. Mamy nadzieję, że wyniki postępowania będą zgodne z normami demokratycznymi, działaniami na zasadach rządów prawa i mamy nadzieję, że to postępowanie nie będzie mieć wpływu na proces niezbędnych reform.
Pozwolą państwo, że będę kontynuować i wspomnę o kilku aspektach potwierdzenia wolności podstawowych i poszanowania praw człowieka. To są obszary, w który przeprowadzenie reformy jest dla Turcji szczególnie ważne.
W związku z wolnością słowa z zadowoleniem przyjmujemy zmianę art. 301 kodeksu karnego. Jest to ruch we właściwym kierunku; aby jednak naprawdę zagwarantować swobodę wypowiedzi, niezbędne jest również odpowiednie wdrażanie tego artykułu. Oprócz tego niektóre inne przepisy wymagają harmonizacji z europejskimi normami.
Jeśli chodzi o wolność wyznania, z zadowoleniem przyjmuję przyjęcie prawa o fundacjach, co stanowi krok we właściwym kierunku. Równocześnie podkreślamy potrzebę dalszych wysiłków w tym obszarze w kierunku zabezpieczenia pluralizmu religijnego zgodnie z europejskimi kryteriami.
Jeśli chodzi o stosunki cywilno-wojskowe, to skutki zeszłorocznego kryzysu konstytucyjnego potwierdziły, że proces demokratyczny posiada kluczowe znaczenie. Niemniej jednak siły zbrojne wciąż mają znaczące wpływy polityczne. W odniesieniu do tego niezbędne jest wzmocnienie cywilnej kontroli demokratycznej nad sferą wojskową i dodatkowo wzmocnienie kontroli Parlamentu nad wydatkami na obronność.
Jeśli chodzi o sytuację na południowym wschodzie kraju, zdecydowanie potępiamy ataki terrorystyczne i wyrażamy naszą solidarność z obywatelami Turcji. Popieramy wysiłki Turcji na rzecz ochrony jej ludności przed terroryzmem. Jednocześnie ostrzegamy, że absolutnie niezbędne jest przestrzeganie postanowień prawa międzynarodowego oraz starania na rzecz zachowania pokoju i stabilności w szeroko pojętym regionie.
Jak wszystkim wiadomo, Unia Europejska dokonuje oceny postępów Turcji na podstawie wypełniania przez nią politycznych kryteriów kopenhaskich i ich zgodności z postanowieniami ram negocjacyjnych dla Turcji. Rada będzie również oceniać realizację protokołu dodatkowego do układu z Ankary. W tym kontekście żałuję, że Turcja wciąż nie wypełniła swoich zobowiązań i nie poczyniła żadnych postępów w kierunku normalizacji stosunków z Republiką Cypryjską.
Wśród ważnych aspektów postępu w negocjacjach akcesyjnych znajdują się bez wątpienia starania o utrzymanie dobrych stosunków z sąsiadami i pokojowe rozwiązywanie sporów, zgodnie z dokumentem konstytucyjnym ONZ.
Dziękuję.
Olli Rehn, komisarz. - Pani przewodnicząca! Pozwolę sobie w pierwszym rzędzie podziękować posłance Oomen-Ruijten i Komisji Spraw Zagranicznych za bardzo solidne, mocne i wyważone sprawozdanie. W trakcie negocjacji akcesyjnych z Turcją zostało dotychczas otwartych sześć rozdziałów i, jak to powiedział pan poseł Janez Lenarčič, w okresie prezydencji słoweńskiej powinno być możliwe otwarcie dwóch dalszych rozdziałów, a konkretnie prawo o spółkach i własność intelektualna.
Pozwolę sobie przypomnieć w tym kontekście jedną prostą, lecz absolutnie podstawową zasadę polityki rozszerzenia UE, która dotyczy każdego kraju kandydackiego, w tym Turcji: postęp w negocjacjach zależy od postępu reform prawnych i demokratycznych – a zwłaszcza od ich wdrażania. Innymi słowy, rozmowy techniczne dotyczące rozdziałów tworzą ściany i pomieszczenia domu - pewnego dnia może nawet dach - podczas gdy prawne i demokratyczne reformy stanowią właśnie fundamenty budowli nowego członka UE. A jak to wie każdy budowniczy, zanim zaczniemy wznosić ściany, musimy najpierw położyć bardzo solidne fundamenty. A więc najpierw reformy, a potem postęp w negocjacjach technicznych.
Oto dlaczego uważam sprawozdanie pani poseł Oomen-Ruijten’s za tak trafne. Komisja podziela jej poglądy dotyczące powolnego tempa reform. Jednak pewne reformy ustawodawcze zostały przeprowadzone. Dostrzegam, że z zadowoleniem przyjmuje pani nową ustawę o fundacjach i że na pani wniosek Komisja przedstawi informacje dotyczące tego prawa i jego wdrażanie w naszym następnym sprawozdaniu z postępów na temat Turcji, które ukaże się nadchodzącej jesieni.
Ponadto niedawna rewizja niesławnego artykułu 301 to krok naprzód. Jednak ostateczne znaczenie będzie mieć jego należyte stosowanie, które zagwarantuje każdemu w Turcji swobodę wypowiedzi.
Oprócz podstawowych wolności słowa i wyznania, zasadnicze znaczenie ma dalszy postęp w takich obszarach, jak prawa kulturalne i językowe, prawa kobiet i dzieci oraz prawa związków zawodowych. Ogólnie rzecz biorąc, ponowne skupienie się na reformie nawiązującej do UE ma absolutnie najważniejsze znaczenie i to powinno również pomóc w przezwyciężeniu obecnego kryzysu politycznego.
Tak brzmi przesłanie przewodniczącego Barroso, przekazane w trakcie naszej niedawnej wizyty w Turcji. Zarówno rząd, jak i partie opozycyjne powinny nawiązać dialog poszukiwać kompromisu w delikatnych sprawach, które dominują krajową debatę, takich jak proces reformy konstytucyjnej. W tym kontekście należy bronić zarówno demokracji, jak i świeckiego charakteru państwa.
Żałuję, że ustawa o rzeczniku praw obywatelskich była przez dwa lata blokowana przez Trybunał Konstytucyjny. Z zadowoleniem przyjmuję fakt, że nalega pani na jego odblokowanie, tak aby Urząd Rzecznika Praw Obywatelskich został powołany bez opóźnień. Wszyscy wiemy, jak ważną funkcję pełni rzecznik w państwach członkowskich UE, egzekwując odpowiedzialność władz i wspierając prawa obywateli.
Zasadniczy sens tych reform polega na zagwarantowaniu, że Turcja przekształci się w otwarte i nowoczesne społeczeństwo, w pełni szanujące wolność i demokrację, różnorodność i tolerancję - czyli demokratyczną świeckość.
Samo istnienie naszej Unii opiera się na podstawowych wartościach demokracji, rządach prawa i prawach człowieka, które podzielamy. Stanowią one podstawę ducha rodzinnego i kontraktu małżeńskiego, jak to ujął Jacques Delors, do którego zobowiązaliśmy się my, Europejczycy.
Ramy negocjacyjne dla Turcji artykułują te wartości, a obowiązkiem Komisji jest je monitorować. Rolę Komisji w procesie akcesyjnym można opisać jako „przyjaciel, który mówi prawdę” – nawet jeżeli prawda ta jest czasem niewygodna dla UE czy Turcji.
Dlatego też nie możemy przechodzić obojętnie obok tego, co dzieje się w krajach kandydujących, a przynajmniej obok tego, co ma wpływ na nasze wspólne wartości demokratyczne. Dostrzegam państwa niepokój o następstwa sprawy delegalizacji partii AKP. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego powinien być oczywiście zgodny z demokratycznymi zasadami i rządami prawa, a w tym z wytycznymi Komisji Weneckiej Rady Europy.
Pragniemy ujrzeć, jak Turcja znajduje rozwiązanie dla tej sprawy poprzez poszanowanie europejskich wartości. Turcja nie może sobie pozwolić na zmarnotrawienie kolejnego roku na wdrażanie reform. Musimy widzieć postęp, a nie regres w stosowaniu demokratycznych zasad.
Pozwolę sobie zakończyć paroma słowami na temat Cypru. Czas już, aby przywódcy tych dwóch społeczności wyszli z impasu i zaczęli działać na rzecz reunifikacji wyspy. Ufam, ze Turcja z całych sił przyczyni się do rozwiązania tej sprawy. Komisja popiera wznowienie procesu na forum ONZ i będzie w pełni popierać obydwie zamieszkujące tę wyspę społeczności w dochodzeniu do niezbędnych, trudnych kompromisów.
Emine Bozkurt, sprawozdawczyni komisji opiniodawczej Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia. - (NL) Ostatnio w Turcji przegłosowane zostało ważne z punktu widzenia spraw społecznych i zatrudnienia ustawodawstwo. Jednym z ważnych celów jest wprowadzenie większej liczby kobiet na rynek pracy, ponieważ udział w gospodarce jest pilnie potrzebny dla wzmocnienia pozycji kobiet.
Nie trzeba mówić, że prawa kobiet to prawa człowieka. Ważne jest, aby kobiety mogły odwoływać się do praw podstawowych, jak również płci i praw reprodukcyjnych i nie padały ofiarami tak mglistych kryteriów, jak „wbrew przyzwoitości publicznej”. Ma to również zasadnicze dla organizacji homoseksualistów. Turcja rozpaczliwie potrzebuje aktów prawnych, aby móc monitorować te kwestie i w coraz większym stopniu uwzględniać problematykę płci. Dlatego też z przyjemnością ujrzałabym powołanie komisji praw kobiet w tureckim parlamencie, dysponującej pełnymi uprawnieniami legislacyjnymi.
Wybory lokalne odbędą się w Turcji w przyszłym roku. W skali kraju liczba kobiet w Parlamencie zwiększyła się dwukrotnie, ale należy zrobić jeszcze więcej. Frekwencja w wyborach lokalnych wciąż wynosi mniej niż 1%, co stanowi ogromne wyzwanie, jeśli chodzi o urzeczywistnienie sprawiedliwego udziału kobiet w polityce.
Giorgos Dimitrakopoulos, w imieniu grupy PPE-DE. - (EL) Pani przewodnicząca! Pozwolę sobie w pierwszej kolejności pogratulować posłance Oomen-Ruijten jej sprawozdania, jak również prowadzonej przez nią w tym czasie współpracy.
Sprawozdanie to zawiera wyraźne przesłanie do Turcji, że jej droga do Europy i w końcu jej wejście do europejskiej rodziny będą wieść przez następujące etapy:
Po pierwsze, musi ona wzmacniać reformę we wszystkich swoich sektorach i strukturach.
Po drugie, musi okazywać pełne i bezwzględne poszanowanie praw człowieka oraz praw mniejszości.
Po trzecie, tureckie wojska muszą wycofać się z Cypru, a Turcja musi przyczynić się do wypracowania uczciwego i trwałego rozwiązania kwestii Cypru. Teraz przyszedł czas, abyśmy wszyscy udzielili poparcia inicjatywom w tym kierunku, podejmowanym przez prezydenta Christofiasa.
Po czwarte, Turcja musi utrzymywać ogólnie stosunki dobrosąsiedzkie, a szczególnie z Grecją. To oznacza konieczność zaprzestania naruszeń rejonu informacji powietrznej, podobnie jak wszelkiego rodzaju prowokacji.
Istnieją oczywiście w Turcji siły, które pragną destabilizacji, podczas gdy niektórzy obywatele Turcji mają nadzieję na bardziej demokratyczną, postępową, rozwiniętą, świadomą środowiskowo i społecznie, miłującą pokój i zorientowaną na Europę Turcję. Obywatelom tym potrzebne jest przesłanie, że ich walka nie idzie na marne, i jest to coś, co udało się pani poseł Oomen-Ruijten’s uczynić w jej sprawozdaniu, podobnie jak nam w prowadzonej dziś dyskusji.
Hannes Swoboda, w imieniu grupy PSE. - (DE) Pani przewodnicząca, panie urzędujący przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! Chciałbym zacząć od tego, że bardzo dziękuję pani poseł Oomen-Ruijten’s za bardzo owocną i konstruktywną współpracę. Chciałbym również wyrazić w imieniu mojej grupy naszą solidarność z posłem Lagendijkiem: odrzucamy wszystkie niesprawiedliwe ataki skierowane przeciw niemu.
Chciałbym ograniczyć się do jednej, kluczowej sprawy, a mianowicie zagrożenia wprowadzeniem zakazu działalności dwóch partii: AKP i DTP. W obydwu przypadkach chcemy powiedzieć bardzo wyraźnie, że zakazy te są całkowicie nie do przyjęcia i że będą stanowić poważne przeszkody na drodze postępu Turcji ku członkostwu w Unii Europejskiej. W naszym rozumieniu demokracji to niepojęte, że sąd może po prostu odmówić po fakcie licznym wyborcom prawa do wywierania wpływu na sytuację polityczną ich kraju poprzez głosowanie na preferowaną partię. Jest to niedopuszczalne w przypadku partii rządzącej, jak również w przypadku Partii Społeczeństwa Demokratycznego (DTP). Tu chodzi o fundamentalne zasady prawne i demokratyczne, które chronią przed takim obrotem spraw.
Jeśli chodzi o partię DTP, to zamiast korzystać z okazji do rozmów z przedstawicielami Kurdów i zainicjowania dialogu dlatego, że – tak jak Turcy - odrzucamy terroryzm, próbuje się zdelegalizować także tę partię. Wiem, że nie każdy w DTP jest gotów do udziału w dialogu. W takim przypadku, trzeba zastosować takie podejście, dzięki któremu dialog rozwinie się w pożądany sposób. Dlatego też jednogłośnie wzywamy wszystkie umiarkowane siły w Turcji, aby czyniły wszystko, co w ich mocy na rzecz zagwarantowania, że te dwie partie będą nadal mogły funkcjonować w tureckim krajobrazie politycznym.
Wiemy, że jest to długotrwały i otwarty proces, lecz musi on mieć jakiś cel, a celem tym musi być akcesja. Jest to cel, dla realizacji którego Unia Europejska, musi robić co w jej mocy w porozumieniu z naszymi obywatelami. Turcja jednak musi również robić, co w jej mocy, realizując wymagane reformy.
(Oklaski)
Alexander Lambsdorff, w imieniu grupy ALDE. – (DE) Pani przewodnicząca! Ja również chciałbym zacząć od wyrażenia gorących podziękowań dla pani poseł Oomen-Ruijten za dobrą współpracę, która tym razem była równie konstruktywna, jak zeszłej jesieni. Zasadniczy konsensus stanowi cechę charakterystyczną tego sprawozdania. Grupy parlamentarne są zgodne co do tego, że Turcja musi kontynuować bieżące ulepszenia we własnym zakresie, lecz musi to robić znacznie szybciej, niż przedtem. My również zgadzamy się, że to jest coś, czego możemy i, oczywiście, musimy oczekiwać od kandydata na członka.
Uważamy również, że reformy należy forsować pomimo poważnego wewnętrznego kryzysu politycznego. Chciałbym podjąć wątek, który przed chwilą zaczął pan poseł Swoboda: Unia Europejska nie jest stroną w tym procesie wprowadzania zakazu. Komisarz Rehn słusznie powiedział, że świeckości i demokracji należy bronić; w innym bowiem razie, podobnie jak poseł Swoboda, uznam, że mamy do czynienia z zasadniczej wagi problemem dotyczącym demokracji, który spowoduje ogromne napięcia w negocjacjach akcesyjnych.
Ważne jest, aby zwrócić uwagę, że wiele trudności, o których mówimy, istnieje już od jakiegoś czasu, toteż podkreślenia wymaga tutaj tylko kilka spraw. W zeszłym roku z zadowoleniem przyjęliśmy fakt, że turecki rząd otrzymał wyraźny i jednomyślny mandat dla prowadzenia dalszych reform. Wzywaliśmy, aby mandat ten został wykorzystany dla prawdziwego przyspieszenia reform. Z zadowoleniem przyjmujemy wiadomość o przyjęciu ustawy o fundacjach. To pozytywny krok, lecz dla równowagi musimy powiedzieć, że - i myślę, że w tej kwestii panuje jednogłośność - wszyscy jesteśmy ogólnie zawiedzeni dotychczasowymi osiągnięciami.
Weźmy reformę konstytucyjną: debata w sprawie noszenia chust przyćmiewa ją do tego stopnia, że nie poczyniono dotychczas żadnych rzeczywistych postępów w zakresie zasadniczej odnowy tureckiej konstytucji. Debata w sprawie noszenia chust to także kwestia wolności wyznania i wolności przekonań, lecz nie wolno jej wykorzystywać do ucisku na tle kulturowym tych kobiet, które reprezentują postawy świeckie.
Kolejną ważną sprawą, zwłaszcza dla Grupy Liberalnej, jest wolność słowa. Tak zwana reforma art. 301 jest z naszej perspektywy niezadowalająca. Rozmawiałem z bardzo wieloma ludźmi w samej Turcji i także tam bardzo niewiele osób wierzy, że reforma art. 301 jest znacząca i ma dobre podstawy, zwłaszcza, że teraz jest symbolicznym zapisem. W kodeksie karnym istnieje wiele innych paragrafów ograniczających wolność słowa. Nie chcę tu wymieniać ich wszystkich, ale w tym względzie pozostaje jeszcze bardzo wiele pracy.
Kolejna sprawa, o której krótko wspomnę, dotyczy stosunków z Turcją w ramach UE i NATO. Pragniemy podkreślić, iż oczekujemy, że Turcja zaprezentuje pozytywne stanowisko w stosunku do misji w ramach Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony (EPBiO). Rozumiemy istniejące trudności. Niemniej jednak oczekujemy, że kandydat na członka okaże europejskiego ducha wtedy, gdy chodzi o bezpieczeństwo europejskiego personelu, uczestniczącego w takich misjach, jak EUPOL i EULEX.
Joost Lagendijk, w imieniu grupy Verts/ALE. – (NL) Panie i panowie! Jak zapewne widzieliście, w ciągu ostatnich kilku tygodni komisarz i ja staliśmy się celem poważnej krytyki ze strony pewnych kręgów w Turcji. Twierdzi się, że nie rozumiemy należycie Turcji, że naprawdę nie zdajemy sobie sprawy z tego, co dzieje się w Turcji.
Muszę przyznać, że czasem w Turcji dzieje się wiele rzeczy, których nie rozumiem. Na przykład nie rozumiem tego, że wiele osób w Turcji nie widzi problemu w tym, że partia rządząca, która w ostatnich wyborach uzyskała 47% głosów, jest zagrożona wydaniem zakazu działalności przez Trybunał Konstytucyjny. Nie rozumiem też tego, że zalecenia Rady Europy dotyczące delegalizacji partii politycznych zostały potraktowane tak lekko, ponieważ w przypadku procesu przeciw partii AKP wyraźnie widać, że nie spełnia on tych kryteriów. Nie rozumiem też tego, że tak łatwo przychodzi uznanie za nieważne faktu, że poprzez delegalizację DTP i AKP uznaje się za nieważne około 90% głosów oddanych w południowej części kraju, wraz ze wszystkim, co się z tym wiąże. Nie rozumiem też, dlaczego Turcja robi tyle zamieszania w związku z tym, że pan komisarz i ja krytykujemy ten fakt i że naszym zdaniem sprawa polityczna w tym przypadku pociąga za sobą poważne następstwa, jeżeli prowadzi do zakazu działalności partii rządzącej. Moim zdaniem naszym obowiązkiem jest postępować tak dalej.
Są jednak jeszcze inne rzeczy, których nie rozumiem. Nie rozumiem, dlaczego okazało się niemożliwe, aby władze nie pozwoliły związkom zawodowym zorganizować pokojowej demonstracji 1 maja w Istambule, nawet na placu Taksim, który od 1977 r. jest miejscem symbolicznym. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego władze nie potrafiły odróżnić puczystów od związków zawodowych starających się wyegzekwować swoje demokratyczne prawa. Nie rozumiem też, dlaczego zaszła potrzeba użycia tak wielkiej i niepotrzebnej przemocy przeciw pokojowo nastawionym demonstrantom i niewinnym przechodniom.
Wreszcie, mam nadzieję, że ten Parlament będzie kontynuować, podobnie jak to sprawozdanie, poparcie dla reform, ale też krytykować rząd i opozycję, jeżeli nie będą one realizowane w sposób, który opisałbym jako wyraźny, jasny, z szacunkiem dla poglądów drugiej strony, ale bez tabu. Usilnie wierzę, że jeżeli tak się stanie, to Turcja i Unia Europejska będą w końcu wzajemnie lepiej się rozumieć.
Konrad Szymański, w imieniu grupy UEN. – To bardzo dobre sprawozdanie nie będzie łatwą lekturą w Ankarze. Z jednej strony dostrzegamy wysiłki: przyjęcie prawa o fundacjach, reformy kodeksu karnego w zakresie wolności wypowiedzi, zapowiedzi zmian w konstytucji. Z drugiej strony mamy wciąż nierozwiązane problemy dotyczące wolności religijnej wyznań niemuzułmańskich, ingerencję w działania patriarchatu ekumenicznego, opieszałość śledztwa w sprawie zabójstwa Hranta Dinka oraz trzech chrześcijan z Malatayi. Mamy w końcu brak wypełnienia postanowień umowy stowarzyszeniowej. Pisaliśmy o każdej z tych spraw w ubiegłym roku. Można odnieść wrażenie, że czas nad Bosforem płynie bardzo wolno.
Być może zamiast wymuszać proces pełnej integracji powinniśmy już dziś stworzyć ramy prawne dla takiej współpracy Turcji z Unią, która będzie lepiej dopasowana do tych dwóch partnerów. Te ramy mogą znacząco przekraczać ciężarem politycznym europejskie sąsiedztwo. Alternatywny pakiet nie będzie powodem napięć, które widoczne są i w Ankarze, i w stolicach europejskich w związku z debatą o pełnym członkostwie Turcji w Unii Europejskiej.
Vittorio Agnoletto, w imieniu grupy GUE/NGL. - (IT) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Wstrzymamy się od głosowania nad tą rezolucją, mając na uwadze zwłaszcza sposób, w jaki unika się kwestii kurdyjskiej. W szczególności nie wierzę, że działania Turcji w północnym Iraku można opisać zaledwie jako „nieproporcjonalne operacje wojskowe”. Zamiast tego powinniśmy stwierdzić, że jest to jawne pogwałcenie prawa międzynarodowego.
Kwestii kurdyjskiej nie można sprowadzać wyłącznie do rangi zagadnienia społecznego. Jest to w pierwszym rzędzie kwestia polityczna i musimy wyraźnie powiedzieć rządowi, że musi on wszcząć rozmowy z władzami lokalnymi regionu kurdyjskiego i z DTP. Nie możemy milczeć też wobec faktu, że brak jest choćby najmniejszej wzmianki na temat decyzji luksemburskiego Trybunału w sprawie nadania Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) na listach organizacji terrorystycznych odmiennego statusu, niż miało to to miejsce dotychczas.
Uważamy, że do Turcji kierowano wiele apeli w sprawie kurdyjskiej, lecz do tej pory nie widać w tym kontekście żadnych znaczących zmian. Oto przyczyna, dla której wstrzymaliśmy się od głosu.
Georgios Georgiou, w imieniu grupy IND/DEM. - (EL) Pani przewodnicząca! Z wielkim zainteresowaniem i szacunkiem przeczytałem sprawozdanie mojej koleżanki, pani poseł Oomen-Ruijten, i pragnę jej pogratulować.
W żaden sposób nie mogę się pogodzić z aktualnym biegiem wydarzeń. Rozwój wydarzeń w Turcji nie pozwala nam dostrzec, jaka przyszłość czeka ten kraj o nieodrodnych cechach azjatyckich.
Turcja już przeszłości próbowała przeprowadzić reformy. Nie zapominajmy o reformach Tanzimata czy reform Abdul Hamita i Hatt-ı Hümayuna. Próby reform podejmowane są bezskutecznie od setek lat.
Decyzja Trybunału Konstytucyjnego stanowi złowieszczy znak: rozwiązuje się partie polityczne. Nie rozumiem, dlaczego Turcja nie musi podążać za przykładem Europy, skoro jest krajem kandydującym i jeżeli…
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Philip Claeys (NI). –(NL) Chciałbym powiedzieć panu posłowi Swobodzie, że także w Europie miała już miejsce delegalizacja partii politycznej. Mówię tu o Belgii, w której w 2005 r. zdelegalizowany został Vlaams Blok, największa partia flamandzka. Oczywiście nie ma również żadnego usprawiedliwienia dla zakazywania przez Turcję działalności partii politycznych.
W związku z tym, pani przewodnicząca, jestem zdumiony, że Rada i Komisja czują się usatysfakcjonowane kosmetycznymi zmianami w niesławnym art. 301 tureckiego Kodeksu Karnego, który wciąż zawiera wiele ograniczeń dla swobody wypowiedzi. Teraz karalnym przestępstwem jest raczej „obrażanie narodu tureckiego”, a nie „obrażanie tureckości”. Jest to zwyczajnie kwestia semantyki, która wciąż może prowadzić do prawdziwych wyroków skazujących na więzienie.
Artykuł 301 nie wymaga zmian, istnieje potrzeba jego zniesienia, wraz z wszystkimi przepisami prawnymi stojącymi w sprzeczności z wolnością słowa i podstawowymi demokratycznymi prawami. Jeżeli tak się nie stanie, to negocjacje należy po prostu zawiesić, jak to zawsze obiecywano. Składano obietnice, że proces negocjacji będzie dotrzymywać kroku wprowadzanym w Turcji reformom. Cóż, naprawdę tak się nie dzieje, zwłaszcza jeśli już teraz uważa się, że wkrótce zostaną otwarte dwa nowe rozdziały. Jeżeli Unia Europejska aprobuje kosmetyczne zmiany, takie jak te, to traci całą wiarygodność, a cały dalszy ciąg procesu negocjacji przeradza się w groteskową farsę.
Werner Langen (PPE-DE). - (DE) Pani przewodnicząca! Chciałbym zacząć od bardzo gorących podziękowań dla pani poseł Oomen-Ruijten. Przedstawiła ona bardzo otwarte i uczciwe sprawozdanie z postępów, które stanowi bezpośrednią kontynuację sprawozdań przyjętych przez nas w poprzednich latach.
Jest wszakże jeden punkt, w odniesieniu do którego jestem bardziej sceptyczny niż pani i pan komisarz Rehn. Nie widzę, aby w zeszłym roku Turcja poczyniła jakiekolwiek postępy. Wręcz przeciwnie, wszystko uległo zatrzymaniu. W naszym najgłębszym interesie leży to, aby Turcja była nowoczesna, demokratyczna, stabilna i zorientowana na Zachód, taka, która utrzymuje bliskie stosunki gospodarcze, polityczne i kulturalne z Europą. Jeżeli jednak spojrzeć na fakty, to wyraźnie widoczne są oznaki stagnacji.
Wciąż jeszcze istnieje potrzeba znalezienia rozwiązania kwestii unii celnej. Turcja posiada specjalny status w stosunku do Unii Europejskiej, jeśli chodzi o Cypr. W ramach obecnego procesu reform przedstawiliśmy wniosek w sprawie art. 301, ale przypomnę, że była premier Tansu Çiller obiecywała reformę już w 1995 roku, 13 lat temu, zanim zatwierdziliśmy unię celną, i od tego czasu nic się nie dzieje. Wniosek o delegalizację wciąż jest aktualny i to wskazuje na brak dojrzałości demokratycznej Turcji: partiom w najmniejszym stopniu nie przeszkadza, że zdelegalizowana może zostać partia rządząca, a sam premier może zostać odsunięty od polityki. Wojsko stanowi zarówno czynnik stabilności, jak i przeszkodę na drodze do demokracji. Tej sprzeczności również nie udało się rozwiązać, a tymczasem w Turcji nowe oznaki nacjonalizmu, który jest bardzo widoczny w wielu obszarach. Zachowanie wobec przewodniczącego naszej własnej delegacji, pana posła Joosta Lagendijka, wskazuje, że nie jest to naprawdę kwestia swobody wyrażania opinii. Zamiast tego jest tam pragnienie, aby wywrzeć nacisk na forum publicznym, w każdy możliwy sposób i w ten sposób wpłynąć na opinię publiczną. Nie możemy tego tolerować.
Moim zdaniem obecnie nie ma absolutnie żadnych powodów do optymizmu, jeśli chodzi o Turcję i musimy poważnie pomyśleć o innych możliwościach. Sprawozdanie wyraża się w tej sprawie otwarcie i uczciwie i powinniśmy je poprzeć.
Jan Marinus Wiersma (PSE). – (NL) Ja również chciałbym wyrazić uznanie dla sprawozdawczyni oraz dla sposobu, w jaki przygotowała to sprawozdanie. Sprawozdanie to wyraźnie wskazuje kierunek, w jakim zamierza podążać Parlament, czyli prowadzenie negocjacji w sprawie członkostwa w Unii Europejskiej i nic poza tym.
Rok 2008 został ogłoszony w Turcji rokiem reform. Oczywiście udzielamy poparcia dla tych ambicji, ale też czekamy, aby ujrzeć, jak rozwinie się sytuacja wewnętrzna w Turcji. Pan poseł Swoboda powiedział na ten temat wystarczająco wiele. Jeżeli pójdzie źle, to będziemy mieć do czynienia z Turcją, która naprawdę będzie niezdolna do działania.
Jeśli już mówimy o reformach, chciałbym zwrócić uwagę na art. 301 Kodeksu Karnego, stosowanego na wiele sposobów w celu ograniczenia wolności wypowiedzi w Turcji. Rząd ogłosił, że zamierza zmienić ten artykuł. Wierzymy, że jest to krok naprzód, ale tym, czego chcielibyśmy najbardziej i co uważamy za najlepsze rozwiązanie, jest zniesienie tego artykułu na dobre, wraz z innymi restrykcyjnymi przepisami, aby położyć koniec praktyce, która niestety wciąż trwa, czyli nadużywaniu tych artykułów w celu ograniczenia wolności słowa.
Po drugie, chciałbym przyłączyć się do posła Langerdijka, mówiąc, że my również jesteśmy oburzeni sposobem, w jaki interweniowała policja w trakcie pierwszomajowej demonstracji w Istambule. Zdajecie sobie sprawę, że dla nas, jako socjaldemokratów, dla których pierwszy maja jest ważnym dniem, było to coś bardzo martwiącego. Mamy nadzieję, że nigdy się to już nie powtórzy, i apelujemy do władz o zagwarantowanie tego.
Na koniec uwaga w kwestii kurdyjskiej. Chcemy, aby w Turcji naprawdę odbyła się polityczna debata i aby dążono do politycznego rozwiązania nie tylko poprzez decentralizację, ale też, na przykład, poprzez rozpowszechnianie użycia języka kurdyjskiego. Myślę, że to ważna rzecz, na którą znów należałoby położyć dzisiaj nacisk.
Na koniec chciałbym zwrócić uwagę na często omawianą przez nas sprawę - chodzi o poparcie dla inicjatywy hiszpańskiego premiera Zapatero i jego tureckiego odpowiednika, Recepa Erdoğana, dotyczącej tego, co nazywają oni „Sojuszem Cywilizacji”. Mamy nadzieję że Parlament w końcu poprze dziś nasze poprawki w tej sprawie.
Andrew Duff (ALDE). – Pani przewodnicząca! Po pierwsze chciałbym wziąć w obronę pana Joosta Lagendijka w związku ze skandalicznymi atakami na jego uczciwość ze strony partii CHP i niektórych nacjonalistycznych dziennikarzy. Pan Joost Lagendijk jest dobrym przyjacielem Turcji i pierwszorzędnym przewodniczącym Parlamentarnej Komisji Wspólnej. Ci, którzy atakują pana Lagendijka, atakują ten Parlament i starają się poświęcić demokrację na ołtarzu agresywnego laicyzmu. Nasze własne przesłanie musi absolutnie jasne: jeżeli Sąd Najwyższy Turcji będzie w dalszym ciągu zabraniał działalności partiom politycznym, to ukręci głowę wszelkim perspektywom tureckiego członkostwa w Unii.
Cem Özdemir (Verts/ALE). – (DE) Pani przewodnicząca! Chciałbym również zacząć od podziękowania dla sprawozdawczyni za jej uczciwą współpracę i bardzo wyważone sprawozdanie. Sprawozdanie podkreśla te same punkty krytyczne, na które zwracają uwagę sami mieszkańcy Turcji: na przykład, rozwiązanie problemu kurdyjskiego drogą konsensusu przy jednoczesnym zabezpieczeniu praw dla wszystkich grup etnicznych w Turcji, problem chust na głowę, który dotyczy poszanowania także interesu tych kobiet, które nie chcą nosić chust oraz kwestia wolności wyznania, która musi mieć zastosowanie do wszystkich w Turcji, w tym na przykład alewitów, chrześcijan, czy patriarchę ekumenicznego Konstantynopola.
Mówimy to wszystko dlatego, że jesteśmy przyjaciółmi Turcji i dlatego, że pragniemy ujrzeć Turcję w Unii Europejskiej. Oto, dlaczego wyrażamy się krytycznie - jak przyjaciel wobec przyjaciela. Unia Europejska może zrobić też więcej. Sygnały takie, jakie wysyła prezydent Sarkozy - że Turcja, czego by nie robiła, nigdy nie wejdzie do Unii Europejskiej – z całą pewnością nie są pomocne.
Roberta Angelilli (UEN). – (IT) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Chciałabym podziękować sprawozdawczyni za doskonałą pracę nad sporządzeniem bardzo jasnego opisu bieżącej sytuacji politycznej, społecznej i administracyjnej w Turcji.
Niezależnie od tego, czy ktoś reprezentuje w stosunku do wejścia Turcji do Unii Europejskiej stanowisko pozytywne, umiarkowane czy zdecydowanie wrogie, to bezdyskusyjny jest fakt, że Turcja pozostaje w tyle, jeśli chodzi o modernizację i prawa człowieka. Oczywiście czyni się pewne wysiłki, lecz korupcja nadal jest plagą, a kwestia Cypru pozostaje nierozwiązana, nie wspominając już o tym, jak wiele pracy należy włożyć w stosunki z Ormianami. Jest kwestia kurdyjska; drażliwą sprawę wciąż stanowi przemoc wobec kobiet i to samo dotyczy małżeństw z przymusu i zabójstw honorowych.
Niepokój budzi też sytuacja w zakresie rejestracji urodzeń i niski poziom kształcenia. Ta lista z pewnością nie jest wyczerpująca i daje obraz bardzo trudnej sytuacji, którą Parlament nadal musi bardzo uważnie i pilnie monitorować. Nie może być żadnego kompromisu ze strony wolności i podstawowych praw…
(Przewodnicząca wyłączyła mikrofon)
Adamos Adamou (GUE/NGL). – ) Pani przewodnicząca! Pod warunkiem, że Turcja wywiąże się w pełni ze wszystkich kryteriów kopenhaskich i zobowiązań, które podjęła na mocy porozumienia o stowarzyszeniu i protokołu uzupełniającego do układu z Ankary, może i powinna ona wejść do UE.
Doskonale zdajemy sobie sprawę, że celem jest pełna akcesja Turcji i że pewnego rodzaju partnerstwo nie stanowi alternatywy. Perspektywa wejścia Turcji do UE zmusi ten kraj do poszanowania praw człowieka przysługujących wszystkim mieszkańcom Turcji, w tym Kurdom i mniejszościom wyznaniowym.
Pomimo naszych obaw dotyczących postępowania sądowego, jakie toczy się obecnie w sprawie partii rządzącej oraz powierzchownych zmian w art. 301 Kodeksu Karnego, jesteśmy zdania, że Turcja zrobiła pewien postęp. Jeżeli jednak jej proces akcesyjny ma rozwijać się bez przeszkód, musi ona, podobnie jak poprzednie kraje kandydackie, spełniać swoje zobowiązania traktatowe wobec UE jako całości.
Turcja musi więc honorować swoje zobowiązania, otworzyć swoje porty powietrzne i morskie dla samolotów i statków Republiki Cypru oraz cofnąć swoje weto w sprawie udziału Cypru w organizacjach międzynarodowych.
Dziś, gdy oglądamy postępy czynione dzięki wysiłkom greckich i tureckich społeczności cypryjskich w następstwie porozumienia z dnia 21 marca zawartego pomiędzy przywódcami obu stron na Cyprze, Turcja nie może stwarzać przeszkód.
Bastiaan Belder (IND/DEM). – (NL) Republika Turcji dyskwalifikuje się, jeśli chodzi o członkostwo w Unii Europejskiej. Nie mógłbym wyciągnąć żadnego innego wniosku, widząc złe traktowanie tamtejszej, bardzo niewielkiej mniejszości chrześcijańskiej, liczącej być może 100 000 lub jedynie jedną setną procenta całej ludności. W świetle kryteriów kopenhaskich, Rada, Komisja i Parlament też nie mają innego wyboru.
Bezpośrednie prześladowania, jakim podlegają syryjscy prawosławni i inni chrześcijanie w południowo-wschodniej części Turcji, Tur Abdin, od wielu lat stanowią bezpośrednie oskarżenia dla państwa tureckiego. Czy jakiś kraj, w którym obywatele uczęszczający na chrześcijańskie nabożeństwa są regularnie przesłuchiwani w tej sprawie przez policję lub służby bezpieczeństwa, należy do Unii Europejskiej? Ponadto przesłuchaniom takim towarzyszy zagrożenie dla ich własnego życia lub zatrudnienia, a nawet, w niektórych przypadkach, tortury. Tureckie sytuacje, turecka samodyskwalifikacja. Chodzi jednak o to, jak dalece jest uczciwa wobec siebie Unia Europejska w związku z tym wszystkim?
Sylwester Chruszcz (NI). – Pani Przewodnicząca! Z całym szacunkiem dla narodu tureckiego i zważywszy na stulecia bezpośrednich relacji i sąsiedztwa między moim krajem – Polską a Turcją, uważam, że członkostwo Turcji w Unii Europejskiej jest całkowitym nieporozumieniem.
Turcja mimo wielu wieków terytorialnej obecności w Europie nie jest cywilizacyjnie krajem europejskim. Powinniśmy jak najlepiej współpracować z Turcją, ale przystąpienie muzułmańskiego kraju do europejskiego klubu niesie z sobą niewyobrażalne konsekwencje. Aktualna sytuacja w Turcji nie świadczy bynajmniej o tym, aby władze w Ankarze zbliżyły się ku integracji z Europą.
Oprócz relacji z Unią Europejską pragnę również zwrócić uwagę na stosunki Turcji z Armenią. Cieszę się, że w projekcie rezolucji Parlamentu wzywamy rząd turecki do zaprzestania blokady ekonomicznej. Szkoda, że w dokumencie nie ma nic o zbrodniach popełnionych na Ormianach.
Jacques Toubon (PPE-DE). - (FR) Pani przewodnicząca! Sprawozdanie naszej koleżanki Rii Oomen Ruijten jest bardzo dogłębne, uczciwe i odważne teraz, gdy Turcja przechodzi czas wielkiej próby. Chciałbym jej w związku z tym pogratulować. Sprawozdanie to jednak stanowi przykład gatunku literackiego, który, jak sądzę, zaczyna stawać się coraz bardziej nierealny. Parlament i wiele innych instytucji wciąż zgłaszają swoje pretensje, jakby te nasze nieustające nauki mogły zmienić Turcję. Takie w istocie jest sedno sprawy: sprzeczność pomiędzy tym krajem, tym narodem, tymi wspaniałymi ludźmi, jego rozwojem a projektem, który chcielibyśmy prowadzić wspólnie.
Turcja jest państwem narodowym, jednym z ostatnich tego rodzaju, jednym z najsilniejszych i jednym z najbardziej świadomych. Jej jedność to jedność nacjonalistyczna i jest to wyraźnie widoczne w związku z kwestią uznania ludobójstwa w Armenii. Jego polityka w coraz większym stopniu czerpie natchnienie z jednej religii, nawet jeśli opiera się na cechach świeckich, które stanowią zasadniczą podstawę jego konstytucji. Okazuje ono swoje pragnienie niezależności, podczas gdy my tutaj pragniemy wdrożyć zasadę integracji delegacji uprawnień i suwerenności. Nie jest to nic innego, jak czołowe zderzenie obydwu stron.
Przestańmy karmić się iluzjami, powstrzymajmy się od mówienia Turkom czegokolwiek i wszystkiego, nie każąc im wierzyć, że zamierzamy albo zaakceptować ich akcesję bez rzeczywistego spełnienia kryteriów kopenhaskich, albo też odrzucić ją z ich powodu, podczas gdy tak naprawdę to ryzyko jest po naszej stronie, dotyczy tego, czym chcemy, aby był nasz europejski projekt. Ponadto określmy trwałą strukturę partnerstwa, wykorzystujące podejście na zasadzie obopólnych korzyści, które pozwoli Turcja odgrywać rolę regionalnego mocarstwa, a UE kontynuować budowę jej tożsamości w świecie.
Véronique De Keyser (PSE). – (FR) Pani przewodnicząca! Ponieważ mam tylko jedną minutę, od razu przejdę do rzeczy.
Pojednawcza postawa sprawozdawczyni, poseł Oomen-Ruijten, zapobiegła pojawieniu się dość wielu poważnych przeszkód. Jedna z nich jednak pozostaje i chodzi tu o brak zgody na poprawkę 14 dotyczącą zdrowia reprodukcyjnego. Socjaliści uważają, że ta poprawka nie jest drobnym problemem, i problemem dotyczącym tylko kobiet. Wskazuje ona na istnienie wyraźnego rozdzielenia pomiędzy kościołem i państwem oraz stanowi symbol świeckości.
Jeżeli nie chcemy, aby tureckiej świeckości broniła nadal armia lub pucze sądownicze, to niech zajmą się tym kobiety. Będą broniły jej swoimi ciałami. W kraju, w którym wciąż praktykowane są zabójstwa honorowe, wzywanie do przyznania kobietom praw płci oznacza opór przeciw ekscesom fundamentalistów z każdej strony.
István Szent-Iványi (ALDE). – (HU) Pani przewodnicząca! Nie koloryzujmy sytuacji: zagadnienie akcesji Turcji osiągnęło etap krytyczny. Opóźnia ją zarówno niepewny rozwój sytuacji w tureckiej polityce wewnętrznej, jak i wahania Unii Europejskiej odnośnie do Turcji. W tej sytuacji ważne jest, aby powtórzyć, że proces akcesji jest procesem otwartym, lecz wspólnym celem jest członkostwo w UE. Zobowiązaliśmy się do tego i to samo uczyniła Turcja.
To, że Turcja w dłuższej perspektywie powinna stać się częścią politycznego ciała Europy, stanowi nasz strategiczny interes. Członkostwo-stowarzyszenie za pośrednictwem Unii Śródziemnomorskiej może uzupełniać, lecz nie może zastąpić procesu integracji. Turcja musi też robić więcej niż dotychczas na rzecz wzmocnienia instytucji demokratycznych, zwiększenia kontroli cywilnej nad wojskiem, reformy systemu prawnego i promowania praw człowieka i praw mniejszości. Ponosimy wspólną odpowiedzialność za zagwarantowanie, że proces ten zakończy się pomyślnie, ponieważ jeżeli negocjacje upadną, to będzie błąd także nasz, a nie tylko Turcji. Dziękuję.
Mogens Camre (UEN). - (DA) Pani przewodnicząca! Turcja jest zbyt wielka i zbyt odmienna, aby stać się członkiem UE. Jeżeli Turcja naprawdę chciałaby żyć zgodnie ze znanym stwierdzeniem Kemala Atatürka : „cywilizacja jest tylko jedna”, to nie stalibyśmy w tym miejscu rok po roku, oświadczając, że Turcja najwyraźniej nie zamierza spełnić żądań UE dotyczących wartości europejskich i porzucenia wartości otomańskich. Turcja wyraźnie oczekuje, że uda jej się zwyczajnie zmęczyć UE negocjacjami bez spełniania naszych głównych żądań dotyczących zmian. 34 rok z rzędu Turcja okupuje ponad jedną trzecią terytorium państwa członkowskiego UE. Z powodu tureckiej okupacji cierpi cały Cypr, a okupowany region cierpi najbardziej. Jest oczywiste, że większość obywateli Europy nie chce, aby Turcja stała się członkiem UE. Wydaje się też, że coraz więcej obywateli Turcji też tego nie chce. Czas już zakończyć to iście teatralne przedstawienie. Z Turcją możemy zawrzeć rozszerzone porozumienie w sprawie handlu. Dla Europy nie ma miejsca w tej przyszłości, którą zamierza zbudować Turcja.
Ioannis Kasoulides (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Gratuluję pani poseł Rii Oomen-Ruijten wyważonego i uczciwego, ale bardzo konkretnego podejścia do tak kontrowersyjnej sprawy. Pucze wojskowe są już staromodne i ich miejsce zajmują zamachy stanu ze strony sądownictwa. To nie do wiary, że konstytucja i prawo zezwalają władzy sądowniczej na obalenie rządu, który został wybrany demokratycznie przez 47% ludzi w związku z zarzutem kompletnie nieproporcjonalnym do wnioskowanego wyroku, w porównaniu ze standardami UE, Rady Europy czy też Komisji Weneckiej.
Zasady UE nie pasują do tzw. „głębokiego państwa” lub lobby wojskowego powstrzymującego rząd przed poszukiwaniem odpowiedzi na nowe wyzwania: dotyczące Cypru, aby pokazać teraz, że negocjacje zostały wznowione, że Ankara ma polityczną wolę osiągnięcia ugody w oparciu o zasady, na których opiera się UE, bez obecności tureckich wojsk na wyspie lub prawa do jednostronnej interwencji wojskowej; dotyczące praw człowieka i wolności słowa w art. 301; dotyczące poszanowania praw należnych niemuzułmańskim mniejszościom wyznaniowym i prawosławnemu patriarsze ekumenicznemu; dotyczące zobowiązań Turcji wynikających z protokołu z Ankary; dotyczące spraw takich, jak zbrodnie przemocy wobec kobiet i panująca wokół nich zmowa milczenia; dotyczące kwestii rzezi Ormian i blokowania Armenii i tak dalej.
Takie są wyzwania, przed którymi stoi Turcja, jeżeli pragnie udowodnić, że jest krajem kandydującym, którego przeznaczeniem jest członkostwo w Unii Europejskiej.
Maria-Eleni Koppa (PSE). – (EL) Pani przewodnicząca! Turcja ma swoje miejsce w europejskiej rodzinie i naszym jedynym celem powinna być pełna akcesja. Unia musi honorować swoje zobowiązania. Z kolei Turcja musi spełniać kryteria kopenhaskie i podjęte przez siebie zobowiązania.
Jednak postęp w dziedzinie praw człowieka w zeszłym roku był bardzo niewielki. Nadal celem końcowym pozostaje odrzucenie niesławnego artykułu 301 i wszystkich przepisów, które drwią z wolności słowa.
Dodatkowo pilnej uwagi wymaga sytuacja w południowo-wschodniej Turcji. Potępiamy przemoc i uważamy, że końcowe rozwiązanie należy wypracować przy pomocy pokojowych środków. Nie można odpowiadać przemocą na przemoc. Oto, dlaczego uważam, że niezbędne jest dogłębne zbadanie kwestii wykorzystania tureckiego terytorium przez samoloty USA w związku z tajnymi uprowadzeniami podejrzanych nad zatokę Guantanamo.
Powinniśmy dążyć do stworzenia pokojowego, demokratycznego i stabilnego społeczeństwa. Z tego powodu szczególnie niepokoją nas ostatnie wydarzenia w Turcji w związku z reperkusjami możliwej delegalizacji Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP).
Pozwolę sobie zakończyć gratulacjami dla sprawozdawczyni...
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Marios Matsakis (ALDE). – Pani przewodnicząca! Wszyscy wiemy, że główną przeszkodą na drodze postępu Turcji ku demokracji jest turecka armia, która nie tylko kontroluje miliony żołnierzy i ich rodziny, ale też kontroluje procesy i partie polityczne, policję i tajne służby, sporą część sądownictwa (w tym sąd najwyższy i trybunał konstytucyjny), jak również sprawy religijne, edukacyjne, społeczne i gospodarcze tego kraju.
A to dlatego, że rewolucja generała Atatürka w latach dwudziestych XX wieku przebiegała w rzeczywistości w warunkach dyktatury wojskowej, pośredniej lub bezpośredniej. Ostatnio perspektywa wejścia do UE dała kilku odważnym ludziom, takim jak przywódcy partii AKP, okazję do rzucenia wyzwania supremacji armii. Mamy obowiązek, aby pomóc tym ludziom nie tylko słowami, ale też czynami. Większość swej siły armia ta czerpie ze wsparcia Zachodu. Miliardy euro w postaci bezpośredniej pomocy oraz lukratywnych wspólnych przedsięwzięć obronnych trafiają tam z USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch i Hiszpanii. Te kraje, a także inne, w tym Chiny i Rosja, mają obowiązek zaprzestać tego rodzaju wsparcia gospodarczego dla tureckiej armii, do czasu pewnego ustanowienia prawdziwej demokracji w tym kraju oraz pod warunkiem, że to nastąpi.
Mario Borghezio (UEN). - (IT) Pani przewodnicząca! Panie i panowie, tylko silny interes geopolityczny i gospodarczy, a nie interes i wola naszych narodów, przemawiają za wejściem Turcji do Europy.
To sprawozdanie wydaje się być encyklopedią argumentów przeciwko członkostwu w Unii Europejskiej kraju, który z dnia na dzień staje się coraz silniej zislamizowany, w którym Mufti publicznie głoszą, że kobiety nie noszące chusty wszystkie są wyznawczyniami diabła. Turecka konstytucja stanowi zbiór zasad, które są wprawdzie utrzymywane, ale są sprzeczne z prawami człowieka, które tak cenimy.
Niestety, sprawozdanie nie wspomina o sprawach zasadniczej wagi: o Cyprze, o ludobójstwie Ormian i kwestii kurdyjskiej. Ponadto z wejściem do Europy reguły islamskiego państwa, które rygorystycznie zabrania używania alkoholu zostaną narzucone również naszym ludom, między innymi dumnym Celtom, od Irlandczyków po Bretończyków, a także nam, ludziom z niziny Padańskiej, którzy jesteśmy dumni z tego, że kochamy nasze wino i nasze piwo.
Francisco José Millán Mon (PPE-DE). - (ES) Pani przewodnicząca! Sprawozdanie pani poseł Oomen-Ruijten’s, które będziemy dziś przyjmować, to poważne sprawozdanie; ogólnie wyważony, ale też wymagający dokument.
Przedstawia on poczynione postępy, jak również podkreśla pozostające do przeprowadzenia reformy.
Wszyscy cieszymy się, że władze tureckie uważają rok 2008 za rok reform, ponieważ wiemy, że negocjacje akcesyjne czynią je niezbędnymi. Ponadto same te zmiany będą dobre dla Turcji.
Poważna większość parlamentarna tureckiego rządu to znak, że reform nie wolno opóźniać. Gdyby zostały one wprowadzone, także obywatele UE zaczęliby dostrzegać zakres zobowiązań Turcji pod względem akcesji do UE i jej wartości, w tym poszanowania dla praw i swobód.
Sprawozdanie podkreśla więc nasze silne pragnienie, aby żadne incydenty nie miały poważnego destrukcyjnego wpływu na demokratyczne życie polityczne Turcji.
Panie i panowie! Popieramy reformy. Popieramy też wypełnianie zobowiązań. Do niezrealizowanych zobowiązań należy normalizacja stosunków z Cyprem i pełna implementacja protokołu dodatkowego do Układu z Ankary.
Kolejną ważną dla UE sprawą jest kontrola imigracji. Musimy zapobiegać nielegalnej imigracji, która od czasu do czasu korzysta z Turcji jako z kraju tranzytowego i zwalczać organizacje przestępcze, które czerpią z tego zyski.
Zewnętrzne granice muszą być strzeżone, należy też wprowadzić mechanizmy repatriacji nielegalnych imigrantów. Działania te wymagają współpracy ze strony Turcji, i dlatego też żałuję, że dotychczas nie osiągnięto porozumienia w sprawie readmisji.
Terroryzm, panie i panowie, stanowi również w Turcji i w Unii Europejskiej bardzo realne zagrożenie. Musimy zacieśnić współpracę, aby bardziej skutecznie zwalczać tę plagę.
Już kończę. Jest jeszcze jedna, znacznie bardziej obszerna dziedzina - polityka zagraniczna - gdzie UE i Turcja muszą poczynić większe wysiłki, aby połączyć swoje stanowiska. Mówię tu o regionie śródziemnomorskim i o Azji Środkowej.
Mamy również wiele wspólnych interesów w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego, które stanowi jedno z największych wyzwań naszych czasów.
Panie i panowie! Krótko mówiąc, Turcja i Unia Europejska potrzebują się wzajemnie. Mając to na względzie, musimy pracować dalej.
Béatrice Patrie (PSE). - (FR) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Niezmiernie się cieszę, że to sprawozdanie, które wysyła pozytywny sygnał dla Turcji, jest tak dobrze wyważone. Socjaliści zagwarantują, że negocjacje w sprawie akcesji będą nadal posuwać się pożądanym w kierunku podczas prezydencji francuskiej. Zamierzamy tak robić dlatego, że jesteśmy za akcesją i dlatego też na naszych wspólnych, demokratycznych wartościach nie może położyć się żaden cień.
Jest nie do przyjęcia, aby tacy intelektualiści, jak dziennikarz pochodzenia ormiańskiego, Hrant Dink, ryzykowali życie dlatego, że omawiają pewne okresy historii Turcji. Jest nie do przyjęcia również utrwalanie oficjalnego stanowiska, które bagatelizuje rzeź Ormian jako wielką tragedię, zaprzeczając cierpieniom ludzi oraz liczbie deportowanych, których liczba porównywalna jest z liczbą osób cierpiących na grypę w Zjednoczonym Królestwie.
Podobnie, jak filozof Bernard Henri Lévy czuję, że zaprzeczanie faktowi ludobójstwa stanowi w istocie element ludobójstwa. Wzywam również władze tureckie, aby wybrały rozsądną drogę prawdy i pomogły w rehabilitacji wszystkich mniejszości w tym kraju.
Gunnar Hökmark (PPE-DE). - Pani przewodnicząca! W pierwszym rzędzie chciałbym podziękować posłance Oomen-Ruijte za to sprawozdanie. Podkreśla ono, że Turcja w wielu obszarach bierze już udział w europejskich projektach, ale też podkreśla, że ma miejsce rozwój, ruch naprzód w dziedzinie reformy tureckiego społeczeństwa. Jednocześnie podkreśla ono, że te reformy i zmiany są prowadzone zdecydowanie za wolno i że w tej sprawie pozostaje wiele do zrobienia.
Lecz stawia nam ono zasadnicze pytanie: czy Unia Europejska, Europa i wartości europejskie będą mieć się lepiej, gdy Turcja będzie spełniać wszystkie wymogi i przeprowadzi wszystkie reformy, które zostały podkreślone w tym sprawozdaniu, czy też będzie nam lepiej, jeśli Turcja będzie w przyszłości skłaniać się raczej ku innym częściom świata, ku innym wartościom? Myślę, że odpowiedź na to pytanie jest całkiem oczywista i że podkreśla ona, że oczywiście musimy nadal utrzymywać nacisk na przeprowadzenie wszystkich zmian, jakie są potrzebne w Turcji w odniesieniu do wolności słowa, reformy art. 301, wolności wyznania, równych praw kobiet i mężczyzn, nie tylko w ustawodawstwie, ale też w rzeczywistości, i oczywiście na potrzebę rozwiązania sprawy Cypru i całego szeregu innych spraw. Lecz z tej perspektywy, jeśli negocjacje akcesyjne pozwolą osiągnięć te wyniki, bardzo ważne jest, aby Unia Europejska była otwarta na członkostwo Turcji, ponieważ doprowadzi ono do wzmocnienia wartości europejskich, Europy i Unii Europejskiej. Myślę, że jest to niezbędne i oczywiste zakończenie tej debaty.
Richard Howitt (PSE). – Pani przewodnicząca! Czy mógłbym zacząć od tego, że z zadowoleniem przyjmuję zrównoważone i świadome podejście ze strony sprawozdawczyni, jak również, oczywiście, ze strony komisarza oraz Prezydencji, w tej ważnej sprawie. Chciałbym podkreślić trzy kwestie.
Do moich tureckich przyjaciół: zatrzymanie 530 członków związków zawodowych w dniu 1 maja 2008 stanowiło pogwałcenie podstawowego, zgodnie z ILO, prawa do wolnego stowarzyszania się oraz kryteriów kopenhaskich. Chrońcie proszę związki zawodowe i w związku z tym zapobiegajcie także dalszym atakom wymierzonym przeciw tureckiemu związkowi pracowników transportu drogowego Tümtis.
Do przeciwników akcesji Turcji: nie wykorzystujcie sprawy wytoczonej przez Trybunał Konstytucyjny partii AKP do własnych celów politycznych. Po kryzysie związanym z nominacją prezydenta przeprowadzono wybory i wygrała demokracja. Dziś oczekuję, że demokracja znów wygra, w ten lub inny sposób.
Do posłów Claeysa, Langena, Beldera, Toubona i innych, którzy celowo starają się osłabić publiczne poparcie dla wejścia do UE w Turcji używając języka i gróźb, jakie mieliśmy okazję słyszeć w dzisiejszej porannej debacie: turecka opinia publiczna nie powinna postrzegać was jako większość, nie mówicie w imieniu tego Parlamentu u nie uda wam się zaszkodzić jego europejskim perspektywom.
Elmar Brok (PPE-DE). – ) Pani przewodnicząca, panie urzędujący przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! Turcja jest obecnie dla Unii Europejskiej krajem tak ważnym, jak nigdy przedtem. Proces reform w Turcji należy więc wspierać; dla nas ważna jest demokratyczna Turcja, opierająca się na rządach prawa.
Musimy jednak mieć kilka obaw, które zresztą są przedstawione w sprawozdaniu poseł Oomen-Ruijten. Pytanie brzmi: czy Turcja w wystarczającym stopniu zdolna do reform. Gdy patrzę na to, co dzieje się z art. 301 Kodeksu Karnego, z wolnością wyznania, ustawą o fundacjach, prawami mniejszości i tak dalej, wyraźnie widać, że rząd Erdoğana stara się robić postępy, lecz zawsze zatrzymuje się na krótko przed wymaganym celem ponieważ, co jest całkiem oczywiste na poziomie wewnętrznym, zostały osiągnięte granice zdolności Turcji do reform.
Gdy widzę posunięcia w kierunku delegalizacji partii rządzącej bez podawania przyczyny, a w parę tygodni później partia ta zaczyna działalność od nowa pod inną nazwą i bez pewnych osób, które nie są już w polityce pożądane, to oznacza to, że...
(Przewodnicząca wyłączyła mikrofon)
Emilio Menéndez del Valle (PSE). – (ES) Pani przewodnicząca! Brutalny fundamentalizm islamski, skierowany przeciw zachodowi, ale szkodzący też islamowi rośnie w siłę na Bliskim Wschodzie i w krajach Magrebu.
Radykalny fundamentalizm islamski, który wprawdzie nie jest brutalny, również rośnie w siłę w wielu krajach. To wskazuje na bardzo istotną rolę, jaką Turcja może odegrać wobec świata muzułmańskiego w jego stosunkach z Unią Europejską.
Może to ona zrobić, jako kraj oficjalnie świecki, lecz w oczywisty sposób posiadający korzenie i kulturę muzułmańską. Jest to prawdziwy atut, jeśli chodzi o stosunki pomiędzy UE i krajami muzułmańskimi.
Dlatego też moja grupa zgłosiła dwie poprawki, w których gratuluje Turcji jako współinicjatorowi, wspólnie z Hiszpanią udziału w oficjalnym projekcie ONZ „Sojusz Cywilizacji”. O tym nie powinno się zapominać, ponieważ to dzięki temu projektowi Turcja wykazuje swoje zaangażowanie w pomoc w stosunkach pomiędzy Zachodem, a światem arabsko-islamskim.
Vural Öger (PSE). – (DE) Pani przewodnicząca, pani poseł Oomen-Ruijten! Chciałbym wyrazić mój szacunek i uznanie dla tego sprawozdania. Jest wyważone i uczciwe, a jest to droga, którą dziś wszyscy powinniśmy podążać.
Słusznie podkreślamy, że Turcja musi czynić dalsze wysiłki. Cel w postaci osiągnięcia stabilnej i zamożnej demokracji w Turcji nie leży wyłącznie we własnym interesie Turcji, ale też należy do ważnych interesów strategicznych UE.
Martwi mnie stanowisko następnego przewodniczącego Rady, Nicolasa Sarkozy'ego. Jego polityka wobec Turcji nie zmierza ku osiągnięciu akcesji Turcji do UE. Nalega on na to, aby mówić o Turcji jako o kandydacie do przystąpienia skreślanym z dokumentów UE, i podkreśla, że Francja będzie wyrażać poparcie dla otwarcia tylko tych scenariuszy działań, których celem nie jest doprowadzenie do pełnego członkostwa. Zagraża to wiarygodności UE. Pozwolę sobie podkreślić jedną rzecz: pacta sunt servanda! Otwarcie negocjacji akcesyjnych zostało uzgodnione jednogłośnie, co oznacza, że Francja również wyraziła na to zgodę.
Zamiast wysyłać negatywne sygnały, UE powinna postępować z Turcją konstruktywnie. W tej Izbie zadecydowaliśmy większością głosów, że wspólnie z Turcją, my...
(Przewodnicząca wyłączyła mikrofon)
Evgeni Kirilov (PSE). - Pani przewodnicząca! Pani poseł Oomen-Ruijten przygotowała bardzo wyważone i obiektywne sprawozdanie dotyczące Turcji, które zasługuje na wszelkie uznanie. Wśród sąsiednich państwa członkowskich istnieje znaczna zgodność, że powinna istnieć wyraźna perspektywa dla członkostwa Turcji w UE. To nie przypadek, sąsiednie kraje zawsze lepiej znają sytuację. Turcja poczyniła już ogromne postępy we wdrażaniu reform zainicjowanych w celu osiągnięcia europejskich standardów demokratycznych. Oczywiście, wiele pozostało do zrobienia, ale musimy zachęcać Turcję do kontynuowania tego procesu; musimy zachęcać proeuropejskie siły reformatorskie w Turcji - zarówno w partii rządzącej, jak i wśród opozycji.
Jeśli chodzi o oczekiwaną decyzję konstytucyjną w sprawie rozwiązania partii AKP, jest to oczywiście nie do przyjęcia. Uważam, że powinniśmy zachowywać tu spokojnie, ponieważ jestem pewien, że Turcja znajdzie wystarczająco dobre powody dla przezwyciężenia potencjalnego kryzysu.
My, państwa sąsiadujące, powinniśmy zachęcać Turcję i czynić wszelkie wysiłki na rzecz zacieśniania dwu- i trójstronnej współpracy transgranicznej oraz wypracować nową jakość stosunków dobrosąsiedzkich. Obejmuje to wszystkie nieuregulowane kwestie bilateralne, takie jak przypadek...
(Przewodnicząca wyłączyła mikrofon)
Reinhard Rack (PPE-DE). - (DE) Pani przewodnicząca! Pani poseł Oomen-Ruijten przedstawiła rzetelne i obiektywne sprawozdanie. Podkreśliła pewien postęp i zwróciła uwagę na wiele pytań i nierozwiązanych problemów. Kluczowe pytanie, które zostało zaledwie przelotnie tknięte, brzmi: czy jeżeli Turcja zreformuje się, to otrzyma prawo do członkostwa? Nasze obecne prawo UE oferuje pod koniec procesu negocjacji polityczną alternatywę zarówno dla Unii Europejskiej, jak i dla samej Turcji. Dlatego też w Austrii i wszędzie indziej wzywamy do otwartych negocjacji. Akcesja to jedna możliwość, ale nie jest to z góry przesądzone zakończenie.
Pierre Pribetich (PSE). - (FR) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Ponieważ Turcja stanowi część historii europejskiej, ponieważ Turcja jest składową europejskiej kultury, ponieważ Turcja stanowi znaczącą szansę gospodarczą i demograficzną dla UE, stanowisko, w ramach którego opowiadamy się za akcesją, oznacza, że możemy żądać jeszcze więcej: więcej w odniesieniu do zasady demokratycznych, więcej w odniesieniu do świeckości i więcej, gdy chodzi o prawa człowieka.
Unia Europejska została zbudowana w oparciu o wartości i zasady, których nie możemy zaprzeć się i przemilczeć z przyczyn dyplomatycznych w trakcie procedury akcesyjnej. Turcja musi potwierdzić fakt ludobójstwa na Ormianach, jako akt historyczny i symboliczny. Będzie to świadectwem jej politycznej dojrzałości. Parlament z całym przekonaniem i ze wszystkich sił naciska na uznanie go przez Turcję od czerwca 1987 r. Czy dwadzieścia jeden lat później musimy przedstawiać tak bezbarwne sformułowania? Jeżeli Parlament zaakceptuje coś takiego, będzie to oznaczać krok wstecz. Panie i panowie! Wzywam państwa do głosowania za przyjęciem poprawki 23, aby powrócić do władz...
(Przewodnicząca wyłączyła mikrofon)
Zbigniew Zaleski (PPE-DE). – Od czasu Atatürka niewiele zmieniło się w tureckiej mentalności. Religijna tradycja wyznacza im własną drogę, różną od europejskiej, sąsiedztwo geograficzne nie daje małżeństwa kulturowego, a w niepisanych kodach społecznych nie ma ciążenia ku europejskiej tożsamości.
Powstaje zatem pytanie: czy Turcja chce się zmienić i przyjąć nasz model społeczno-polityczny, bo kosmetyka artykułu 301 temu przeczy. Czy powinniśmy nakazywać Turkom i żądać od nich, co mają robić? Socjaliści w poprawkach chcą narzucić Turkom rozwiązania nacechowane ideologicznie, a im jest dobrze z tym, co mają. Postępy w reformach są nikłe, a armia ma ciągle dużo do powiedzenia. Czy na siłę, zatem, uszczęśliwiać naród, zmieniać jego tożsamość, tradycję i kulturę? Czy to w ogóle jest zmienialne?
Pani Przewodnicząca! Rada zdecydowała o negocjacjach w dobrej wierze, by Turcja stała się pomostem między Europą i islamem, a teraz sama nie jest do tej decyzji przekonana. Pozostaje nam wishful thinking.
Joel Hasse Ferreira (PSE). - (PT) Pani przewodnicząca! Ogólnie, z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie pani poseł Oomen-Ruijten, a w szczególności obawy dotyczące sprawy delegalizacji partii AKP. Ponadto mamy teraz bajeczną okazję, którą musimy wykorzystać w celu rozwiązania kwestii cypryjskiej.
Jak stanowi sprawozdanie, ważne jest też, aby turecki rząd kontynuował swoje reformy, z poszanowaniem pluralizmu i różnorodności w demokratycznej i świeckiej Turcji, oraz aby wszyscy obywatele mogli budować swoją tożsamość kulturową w demokratycznym państwie tureckim.
Postęp jest wyraźnie potrzebny także w innych obszarach, takich jak obrona praw związków zawodowych i bardziej zdecydowane postępy ku skutecznej równości płci. Jednakże sprawozdanie podaje, że poczyniono już znaczne postępy w kierunku modernizacji tureckiego społeczeństwa.
Pani przewodnicząca! Postępy Turcji w kierunku pełnej integracji muszą odbywać się ściśle według warunków uzgodnionych przez Radę Europejską i przyjętych przez ten Parlament. Ni mniej, ni więcej.
Panayiotis Demetriou (PPE-DE). - (EL) Pani przewodnicząca! Wszyscy wiemy, że dziś na Cyprze panuje nowy klimat. Cypryjczycy, zarówno greccy, jak i tureccy pragną rozwiązania problemu Cypru i są gotowi służyć interesowi swojego kraju dla dobra obu stron. To właśnie tam Turcja interweniuje, ponieważ siły tureckie okupują część Cypru. Turcja kontroluje sytuację pod względem politycznym, a teraz nadszedł czas, gdy zdała sobie sprawę, że musi porzucić taką politykę. To w interesie Turcji leży rozwiązanie problemu cypryjskiego. Nade wszystko armia, która w ciągu tego całego procesu ingeruje w niego w negatywny sposób, musi zdać sobie sprawę, że problem Cypru wymaga rozwiązania.
Najwyższy czas, aby turecka okupacja i ingerencja zakończyła się i aby Cypryjczycy - Grecy i Turcy - mogli pokojowo współistnieć w UE. Możemy to osiągnąć i uważam, że możemy żyć w pokoju.
Janez Lenarčič, urzędujący przewodniczący. - (SL) Z uwagi na brak czasu i panujący na sali hałas spróbuję mówić bardzo krótko.
Zakończona przed chwilą debata, a nade wszystko sprawozdanie pani poseł Oomen-Ruijten potwierdzają to, czego również świadoma jest Rada: że każdy proces reform jest trudny. Dotyczy to również Turcji.
W trakcie tego procesu państwo ma do czynienia z istotnymi dylematami dotyczącymi wartości, takich jak świeckość, demokracja i prawa człowieka.
Wynika to wyraźnie z wielokrotnie wspominanych tu procesów, wymienianych w sprawozdaniu i analizowanych także przez Radę, między innymi od takich, jak procesy sądowe przeciw partiom politycznym, debata na temat noszonych przez panie chust i o statusie kobiet w ogóle, na temat wolności wyznania, do wolności słowa.
Chciałbym podkreślić: w tych obszarach, w których Turcja uzyskała postęp, postęp ten jest wyraźny, aczkolwiek niewystarczający. Postęp jest wyraźny w odniesieniu do zmian w systemie wymiaru sprawiedliwości, podstawowego ustawodawstwa, statusu kobiet - wystarczy spojrzeć na liczbę kobiet w Parlamencie, która wzrosła - lecz oczywiście postęp w tych wszystkich obszarach jest niewystarczający.
Jeśli chodzi o Cypr, chciałbym też podkreślić, że Rada zasadniczo oczekuje od Turcji przede wszystkim dwóch rzeczy: konstruktywnej roli w negocjacjach pod auspicjami ONZ oraz wdrożenia protokołu załączonego do traktatu z Ankary. Takie są główne zadania, ale są też inne.
Użyteczne byłoby oczywiście, gdyby Turcja miała w tym wszystkim jakiś cel. I cel ten został jej dostarczony; został on obopólnie uzgodniony w momencie, gdy Unia Europejska przyznała Turcji status kandydata. Negocjacje w sprawie akcesji trwają z uwzględnieniem tego warunku wstępnego.
Prezydencja słoweńska uczyniła z negocjacji akcesyjnym z Turcją jeden ze swoich pierwszorzędnych celów i mamy nadzieję, że cel ten zostanie osiągnięty, tak abyśmy mogli w niedalekiej przyszłości rozpocząć dodatkowe etapy negocjacji.
Oczywiście osiągnięcie celu końcowego nie jest pewne; jest ono uzależnione od negocjacji akcesyjnych, od tego, jak skuteczne będą reformy, i zależy ono od nas, państw członkowskich, jak również od krajów kandydujących.
Olli Rehn, komisarz. - Pani przewodnicząca! Pragnę podziękować sprawozdawczyni z bardzo poważną i odpowiedzialną debatę w okresie tak bardzo krytycznym dla stosunków na linii UE-Turcja. Zwróciłem należytą uwagę na wasze przesłania, które znajdują się również w projekcie rezolucji i w poprawkach
Przedstawię trzy wybrane; pierwsza z nich dotyczy tego, że zasadnicze znaczenie ma ponowne i pełne uruchomienie reform, tak aby zwiększyć zakres podstawowych wolności obywateli Turcji, a Turcja pomogła sobie w spełnieniu kryteriów kopenhaskich UE.
Druga wiadomość jest taka, że prawa obywatelskie muszą być przestrzegane w życiu codziennym społeczeństwa. Podzielam państwa obawy w poprawce kompromisowej 32 dotyczącej nadmiernego użycia siły przez turecką policję przeciw demonstrantom w czasie tegorocznego pochodu pierwszomajowego w Istambule. Ważne jest, abyśmy potwierdzili, że wolność stowarzyszania się i pokojowe działanie związków zawodowych stanowi prawo podstawowe, zgodnie z Europejską Konwencją Praw Człowieka.
Trzecie i ostatnie przesłanie jest takie, że Parlament Europejski jest wyraźnie bardzo zaniepokojony sprawą delegalizacji. Rozwiązywanie partii politycznej nie jest i nie może być zwykłym wydarzeniem. W Europejskiej demokracji nie można traktować tego lekko.
A więc w tym roku wiele aspektów w Turcji i w stosunkach UE-Turcja jest ponownie zagrożonych. Najlepszym lekarstwem, które naprawdę ożywi proces akcesji Turcji do UE jest zagwarantowanie, że reformy posuwają się do przodu, że w Turcji rozpoczął się prawdziwy polityczny dialog i że respektuje się zarówno demokrację, jak i świeckość.
Ria Oomen-Ruijten, sprawozdawczyni. - (NL) Dziękuję moim kolegom, którzy razem tak wspaniale pracowali. Jak już wcześniej mówiłam, tylko zjednoczeni możemy wyraźnie dać do zrozumienia, że proces reform w Turcji jest niezbędny. Wszyscy możemy wysłać pozytywny sygnał, głosując na to sprawozdanie znaczną większością głosów. Pomoże to Turcji w przeprowadzeniu reform i zagwarantuje poszanowanie poszanowanie swobód jednostki i ustanowienie państwa prawa. To wszystko jest niezbędne dla nowoczesnego społeczeństwa, w którym mężczyźni i kobiety mają się dobrze.
Raz jeszcze ponawiam apel do moich kolegów posłów, aby unikali wszelkich gier politycznych w trakcie głosowań nad poprawkami i aby upewnili się, że istnieje znaczna, bezwzględna większość głosów poparcia, niezbędna dla przyjęcia tego sprawozdania w sprawie Turcji na posiedzeniu plenarnym.
Przewodnicząca. – Debata została zamknięta.
Głosowanie odbędzie się dziś.
Oświadczenia pisemne (art. 142 Regulaminu)
Tunne Kelam (PPE-DE), na piśmie. – Turcja, jako największe państwo posiadające perspektywy akcesji, będzie ważnym ze strategicznego punktu widzenia partnerem i sojusznikiem Europy. To w interesie wszystkich leży budowanie wiarygodnych stosunków, w oparciu o wartości i wzajemny szacunek. UE musi popierać demokratycznie wybrany rząd oraz powinna potępiać próby podważenia jego znaczenia.
Dążenie do członkostwa w UE może być wiarygodne jedynie wówczas, gdy państwo kandydujące uznaje i utrzymuje normalne stosunki z każdym państwem członkowskim UE. Pomimo, iż w obecnej sytuacji widoczne są oznaki jednoczenia, apeluję do Turcji, aby ostatecznie spełniła kryteria akcesyjne, uznając Republikę Cypryjską i wycofała swoje oddziały wojskowe.
Całkowite spełnienie kryteriów kopenhaskich jest nieodmiennie kluczowym warunkiem członkostwa w UE. Turecka administracja poczyniła w tym kierunku znaczne wysiłki. W 2007 r. demokracja została umocniona. Nadal jednak oczekuje się inicjatywy politycznej w kierunku trwałego rozwiązania sprawy kurdyjskiej, w tym realnych możliwości nauczania oraz używania języka kurdyjskiego. Oczekujemy również przekonujących środków mających na celu zakończenie aktów przemocy o podłożu religijnym skierowanym przeciw mniejszościom chrześcijańskim oraz zapewnienie równych szans wszystkim wspólnotom religijnym, aby mogły swobodnie wznosić swoje świątynie.
Lasse Lehtinen (PSE), na piśmie. - (FI) Pani przewodnicząca! Pragnę podziękować sprawozdawczyni za wyważone sprawozdanie. Moim zdaniem stanowi ono uczciwy i krytyczny, choć jednocześnie pozytywny i optymistyczny sygnał dla Turcji. Wspiera ono próby reform przeprowadzonych dokonywane przez postępowe i umiarkowane siły tureckie wyraźnie, wymieniając te aspekty społeczne, w których państwo dokonało postępu. Podobnie wyraża troskę o sytuację dotyczącą wolności słowa, równości płci, Kurdów i innych mniejszości oraz używania przemocy przez władze. Musimy pamiętać, iż jesteśmy teraz zaangażowani w negocjacje akcesyjne oparte na kryteriach kopenhaskich.
Jeśli ten kraj spełni te kryteria oraz zasady europejskiego państwa, w którym panują rządy prawa, to nie widzę przyczyn, dla których akcesję należałoby blokować. Turcja, która zapewne przystąpi do UE za dziesięć czy dwadzieścia lat, będzie zupełnie inną Turcją niż ta, którą widzimy dzisiaj. Jeśli naprawdę chcemy demokratycznej, stabilnej i pokojowej Turcji, musimy przynajmniej nie zamykać jej drzwi do członkostwa. Nie dajmy się oskarżyć o tani populizm i ksenofobię. Europejska Turcja leży w interesie nie tylko UE i samej Turcji, ale też całego świata. Powinniśmy dać Turcji szansę.
Csaba Sógor (PPE-DE), na piśmie. - (HU) Debatujemy nad akcesją Turcji, innymi słowy nad tym, czy ten kraj, ze swoim azjatyckim dziedzictwem, może stać się krajem europejskim. Uznanie ludobójstwa Ormian, zagwarantowanie praw mniejszości kurdyjskiej, równych szans dla kobiet - to tylko nieliczne spośród wielu podstawowych problemów. Mówimy o oczekiwaniach i standardach Unii Europejskiej, a tymczasem w samej UE mamy do czynienia z długotrwałymi problemami, dotyczącymi demokracji praw człowieka i praw mniejszości.
W tej chwili przygotowujemy się w Rumunii do wyborów władz lokalnych. W ostatnim czasie zmory przeszłości powróciły w mieście Timişoara, lub Temesvár: komitet wyborczy powiatu Timiş większością głosów poparł skargę złożoną przez osobę fizyczną, która wnioskowała o usunięcie pewnej liczby plakatów należących do partii RMDSZ, Demokratycznej Unii Węgrów w Rumunii.
Jedyne głosy, solidaryzujące się z członkiem RMDSZ, pochodziły od Partii Demokratyczno-Liberalnej, PDL oraz dwóch sędzin z komitetu wyborczego. Antymniejszościowe, antywęgierskie stanowisko, jakie reprezentują członkowie niektórych partii politycznych nie może być tolerowane i jest nie do przyjęcia. Czego możemy oczekiwać od Turcji, skoro sami wciąż walczymy z takimi problemami wewnątrz UE? Nastroje antyromskie w Rzymie, zbiorowa wina na Słowacji, antywęgierskie postawy w Timişoarze...
Feleknas Uca (GUE/NGL) na piśmie. – (DE) Niestety, od początku tego roku napływają do nas szerokim strumieniem tragiczne i niepokojące doniesienia o przypadkach naruszania granic przez wojsko tureckie, o zabitych i rannych w wyniku walk na południowym wschodzie kraju oraz na granicy Turcji z północnym Irakiem oraz o nieproporcjonalnych i brutalnych napaściach sił bezpieczeństwa, szczególnie na dzieci i kobiety w ciągu tegorocznego kurdyjskiego festiwalu Nevroz.
Sprawozdanie holenderskiej poseł, Rii Oomen-Ruijten, wyszczególnia kilka ważnych kwestii, ale jako odpowiedź na powagę sytuacji politycznej w Turcji jest ono sformułowane stanowczo zbyt lękliwie. Starając się nie obrazić politycznych przywódców tego państwa, nie żąda ono odpowiednio wyraźnie wdrożenia zasadniczych elementów niezbędnych dla Turcji reform. Moim zdaniem te zasadnicze elementy można wyraźnie zdefiniować:
1. środki cywilne na rzecz ograniczenia i kontroli wpływów wojska w Turcji;
2. zdecydowane zerwanie z poglądem, że kwestia kurdyjska może być rozwiązana środkami wojskowymi i wyraźne zobowiązanie do rozwiązania politycznego i pojednania.
3. Bezwarunkowe uchylenie art. 301 Kodeksu Karnego i wszystkich innych artykułów ograniczających wolność myśli i swobodę wyrażania opinii;
4. deklaracja wyraźnego politycznego zobowiązania do pełnej emancypacji kobiet.
To sprawozdanie powinno wyrażać się o tych sprawach w sposób mniej dwuznaczny i dalece bardziej zdecydowany.
PRZEWODNICZĄCY: Hans-Gert PÖTTERING Przewodniczący