Zdzisław Zbigniew Podkański (UEN). – Panie Przewodniczący! Ceny żywności rosną i będą rosły wraz z problemem żywnościowym. Jest kilka powodów tego, że na rynku będzie nam brakowało żywności i że będzie przybywało ludzi potrzebujących jej, a nawet głodujących. Pierwszym z nich jest przede wszystkim zwiększony przyrost naturalny w krajach trzecich. Drugim – niewystarczająca produkcja żywności i jej zła dystrybucja. Trzecim – gra na rynku żywnościowym różnych grup interesów. Czwartym – Wspólna Polityka Rolna, która doprowadziła do znacznego ograniczenia produkcji żywności w nowych państwach członkowskich. I dopóki ta polityka nie zmieni się, kiedy nie uwolni się produkcji żywności i naszych rezerw, także będzie przyczyniała się do niedoboru żywności i podwyższonych cen. Piątym problemem są liczne kataklizmy, które od nas są niezależne, ale niestety powodują liczne straty i komplikacje.
Wniosek jest jeden: problem żywnościowy jest problemem najważniejszym, bo przecież dotyczy bezpieczeństwa biologicznego. Wymaga on pełnej solidarności, nie tylko Unii Europejskiej, ale także całego świata. Dlatego uzyskał on moje poparcie.
Tunne Kelam (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Poparłem dodanie nowego ustępu po ustępie 12, który wzywa Komisję i państwa członkowskie do „uznania zależności UE od przywozu protein roślinnych z krajów trzecich”, który ma bardzo ważny rezultat w postaci ustanowienia, po pierwsze, „realnych zasad przywozu opartych na progach dotyczących GM” a po drugie, ograniczenia „niepotrzebnych opóźnień w unijnym systemie zatwierdzania GM”.
Czesław Adam Siekierski (PPE-DE). – W ostatnim czasie mogliśmy zaobserwować niepokojący wzrost cen żywności na rynkach światowych. Drożejąca żywność, a także znaczny wzrost cen energii to przyczyny wzrostu inflacji. Politycy i ekonomiści próbują zdiagnozować zaistniałą sytuację i ustalić przyczyny tego zjawiska. Wskazuje się przede wszystkim na takie czynniki jak: zmiany w gospodarce światowej, w tym wyższe ceny energii, niższe zbiory, produkcja biopaliw.
Na problem rosnących cen żywności wpływ ma także zwiększenie popytu na żywność oraz poprawa zasobności społeczeństwa w krajach szybko rozwijających się, takich, jak Indie czy Chiny. Rosnące ceny żywności dotykają zarówno producentów, jak i konsumentów.
Zmiany na rynku żywnościowym na świecie zmuszają nas do poważnych refleksji czy przemyślenia od nowa strategii bezpieczeństwa żywnościowego. Najistotniejsze jest jednak, aby podejmowane działania, mające na celu właśnie poprawę sytuacji na rynkach żywnościowych, nie miały charakteru działań ad hoc, a doprowadziły do trwałej stabilizacji.
Zbyt mało wagi przywiązuje się do stabilizacji poziomu produkcji i utrzymania odpowiedniej ilości zapasów, które ograniczyłyby wahania poziomu produkcji, spowodowane zmianami klimatycznymi czy też innymi czynnikami.
Ewa Tomaszewska (UEN). – Panie Przewodniczący! W przypadku sprawozdania dotyczącego wzrostu cen produktów spożywczych w Unii Europejskiej głosowałam za poprawką 21, a przeciw poprawce 28. Niestety maszyna głosująca wówczas nie zareagowała.
Chciałam jednak zwrócić też uwagę na fakt, że limity w produkcji towarów żywnościowych, kwotowanie tej produkcji w sytuacji, w której w Europie głodują dzieci, jest nie do zaakceptowania i zwracam się do Komisji Europejskiej o ponowne rozważenie tej kwestii. W trakcie prac parlamentarnych jest sprawozdanie pani poseł Zimmer, dotyczące ubóstwa w Europie, w szczególności ubóstwa dzieci, a w tym głodu wśród dzieci europejskich. Do tego nie powinniśmy dopuszczać.
Zita Pleštinská (PPE-DE). – (SK) W 2001 r. Rada zwolniła obywateli USA z obowiązku wizowego. Niestety porównywalne zwolnienie nie ma zastosowania do wszystkich obywateli UE. USA nadal utrzymują obowiązek wizowy w stosunku do obywateli niektórych państw członkowskich (obecnie są to Bułgaria, Cypr, Czechy, Estonia, Grecja, Węgry, Łotwa, Litwa, Malta, Polska, Rumunia i Słowacja). Ponad 10% wniosków wizowych jest odrzucanych. Zdaniem wnioskodawców ten proces jest często oparty na nieprzejrzystych kryteriach.
Z jednej strony istnieje zasada, że od wejścia w życie traktatu z Amsterdamu w 1999 r. Rada odpowiada za ustanawianie przepisów dotyczących polityki wizowej UE. Z drugiej strony istnieje zasada, że USA prowadzą tylko dwustronne negocjacje dotyczące włączania poszczególnych krajów do systemu bezwizowego, ponieważ to jest zgodne z jego ustawodawstwem krajowym i jedynie poszczególne kraje - nie wspólnoty międzynarodowe - mogą uczestniczyć w tym programie.
Wyrażam zadowolenie z rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie negocjacji między Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi, która jest wynikiem intensywnych debat w Parlamencie Europejskim. Wierzę, że ta rezolucja zlikwiduje wszelkie wątpliwości co do słusznych starań nowych państw członkowskich o zlikwidowanie różnic między starymi i nowymi państwami członkowskimi Unii Europejskiej.
Czesław Adam Siekierski (PPE-DE). – Panie Przewodniczący! U podstaw Unii Europejskiej leży fundamentalna zasada solidarności, partnerskiej współpracy i niedyskryminacji ze względu na narodowość. Polityka wizowa prowadzona przez USA i towarzyszące jej wymagania powodują jednak zachwianie tych zasad. Państwa członkowskie są bowiem zmuszone do indywidualnych negocjacji w sprawie kwestii leżącej w dużej mierze w zakresie kompetencji Wspólnoty.
Kwestia ograniczeń wizowych dotyka przede wszystkim nowych państw członkowskich, które, same nie stosując ograniczeń czy innych wymogów w stosunku do Stanów Zjednoczonych, nie mogą – jak widać – liczyć na wzajemność ze strony tego kraju.
Problem ten nie może być rozwiązywany indywidualnie, przez każde państwo na własną rękę. Tutaj konieczna jest kompleksowa regulacja, która obejmie wszystkie państwa Unii. Należy podkreślić, że jeżeli prowadzona przez Stany Zjednoczone polityka wizowa nie ulegnie zmianie, z całą pewnością wpłynie to na relacje transatlantyckie.
- Sprawozdanie: Janusz Wojciechowski (A6-0147/2008)
Zdzisław Zbigniew Podkański (UEN). – Panie Przewodniczący! Problem zdrowotności zwierząt narasta i to z kilku powodów. Pierwszym z nich jest wzrost wielkości farm hodowlanych i związana z tym koncentracja zwierząt. Drugim jest brak środków na skuteczne zwalczanie chorób zwierzęcych.
Pierwszy problem możemy rozwiązać tylko poprzez ograniczenie hodowli w dużych farmach i stadach, poprzez działania prawne i administracyjne oraz uruchomienie systemu wsparcia dla gospodarstw mniejszych, a zwłaszcza rodzinnych.
Drugi niewątpliwie zależy od zabezpieczenia w budżecie Unii Europejskiej niezbędnych środków na zwalczanie chorób zwierzęcych. Oczywiście są również i inne bardzo ważne przyczyny, których nie wolno nam lekceważyć, takie, jak: transport zwierząt, niedostateczny system wczesnego ostrzegania przed zagrożeniami, niewystarczająca profilaktyka, w tym szczepienia ochronne.
Sprawozdanie posła Janusza Wojciechowskiego wskazuje na te problemy i dlatego poparłem go w głosowaniu.
Bogdan Golik (PSE). – Panie Przewodniczący! Chciałbym pogratulować posłowi Wojciechowskiemu i sprawozdania, i wyniku dzisiejszego głosowania. Inicjatywa Komisji, dotycząca zmiany podejścia do zdrowia zwierząt oraz dotychczasowa strategia działań jednoznacznie wskazuje na konieczność podjęcia prac nad udoskonaleniem przepisów w tym zakresie, poprawienia spójności z innymi politykami oraz zwiększenia efektywności legislacyjnej.
Proponowane w strategii nowe podejście pozwoli zmniejszyć zagrożenia występowania chorób zakaźnych wśród zwierząt. Wiem o tym dobrze, również jako lekarz weterynarii. Przyczyni się również ono do wzrostu gospodarczego, zwiększenia konkurencyjności rolników i przedsiębiorstw europejskich oraz zapewni nowy dostęp do rynków eksportowych.
Właściwe standardy zdrowia i bezpieczeństwa zwierząt są ponadto gwarancją odpowiedniej polityki handlowej na terenie Wspólnoty. Polityka ta, ulegając przemianom pod wpływem serii następujących po sobie poważnych kryzysów i ognisk chorób, które wystąpiły w ostatnich latach, udowodniła, iż wymaga dokładnej analizy działań prowadzonych do tej pory. Uważam, iż dzięki temu projektowi, Unia Europejska będzie promować innowacyjność, naukę i badania dla zapewnienia lepszych środków zwalczania chorób zwierząt.
Ewa Tomaszewska (UEN). – Panie Przewodniczący! W sprawozdaniu pana Wojciechowskiego, z przykrością muszę stwierdzić, że dziesięcioma tylko głosami nie przeszła poprawka dotycząca warunków transportu zwierząt. Świadczy to o zaniku naszej wrażliwości. Mam nadzieję, że w przyszłości dokumenty takie będą korygowane.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Z powodu opóźnienia we wdrażaniu nowych programów strukturalnych a następnie programów operacyjnych państw członkowskich nie wykorzystano środków w wysokości 3 525 mln euro wyasygnowanych z budżetu na rok 2007 z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Rolnego na Rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich i Europejskiego Funduszu Rybackiego.
Cześć tej sumy została już przeniesiona do budżetu na rok 2008, jednak 2 034 mln euro nadal muszą zostać wykorzystane.
We wstępnym projekcie budżetu korygującego przedstawiono między innymi wniosek, by przekazać część niewykorzystanej sumy do obowiązującego obecnie budżetu (772 mln euro), a pozostałą część przekazać do budżetów na następne lata.
Takie opóźnienia mają poważne następstwa dla wdrażania programów, a konsekwencje ponoszą, między innymi, małe i średnie przedsiębiorstwa, oraz małe i rodzinne gospodarstwa rolne; zwłaszcza biorąc pod uwagę dalsze pogorszenie kryzysu finansowego i socjoekonomicznego wynikające z polityki neoliberalnej.
Co więcej, w obliczu wzrastających cen żywności i paliw, a także spadkowej tendencji wzrostu gospodarczego w krajach UE, kwoty te powinny zostać wykorzystane do promowania inwestycji publicznych mających na celu pobudzenie gospodarki i spowodowanie szybkiego wzrostu dochodów pracowników.
Janusz Lewandowski (PPE-DE), na piśmie. − Druga poprawka, wniesiona do realizowanego już budżetu na rok 2008, tradycyjnie zawiera kilka elementów, które nie mają logicznego związku ze sobą. Jest to często cecha amending budget, utrudniająca ocenę propozycji. Zasadniczą sprawą jest jednak jakość uzasadnienia oraz formalna zgodność projektu z Regulaminem Finansowym. W pełni uzasadnione jest włączenie do budżetu roku 2008 niewykorzystanych środków strukturalnych ERDF, EAFRD i EFF (w wysokości łącznej 771.6 mln euro), co odpowiada treści i duchowi Porozumienia Interinstytucjonalnego z roku 2006, kiedy przewidywaliśmy opóźnienia w wdrożeniu nowej Perspektywy Finansowej. W momencie głosowania tej modyfikacji budżetowej można odnotować z satysfakcją, iż ponad 500 z 580 programów operacyjnych na lata 2007–2013 jest już zatwierdzonych, co oznacza przejście do fazy realizacji bieżacej siedmiolatki. Sprawozdawca Parlamentu widzi też celowość modyfikacji planów kadrowych dwóch agencji, mianowicie European Medicines Agency oraz European Maritime Safety Agency, zgodnie z wnioskiem Komisji Europejskiej, co stanowi elementy uzupełniające wstępny projekt budżetu korygującego nr 2/ 2008. Tego typu uzupełnienia przyjmowane są chętniej, aniżeli tendencja do mnożenia agencji wykonawczych i regulacyjnych Unii.
Alessandro Battilocchio (PSE), na piśmie. − (IT) Strategiczna próba odświeżenia konkurencyjności europejskiej zaproponowana w strategii lizbońskiej i potwierdzona na posiedzeniu Rady ds. Konkurencyjności w listopadzie 2007 r. sprawiła, że UE zintensyfikowała swoje wysiłki w celu poprawienia potencjału Europy w zakresie innowacji i wzrostu wobec światowej konkurencji.
Małe i średnie przedsiębiorstwa są kluczem do prawdziwego ożywienia badań naukowych i działań rozwojowych, ponieważ ze swej natury, aby przetrwać na rynku, napędzane są one przez innowacje. Jednakże dostęp do prac badawczo-rozwojowych może być szczególnie uciążliwy pod względem ekonomicznym i biurokratycznym.
Dlatego też popieram to sprawozdanie, w którym nacisk położony jest na konieczność, aby UE stosowała zasadę „najpierw myśl na małą skalę” i na wzmacnianie potencjału innowacyjnego i oryginalności MŚP, które nadal napędzają europejską gospodarkę.
Uważam, że polityka promująca małe przedsiębiorstwa powinna uwzględniać subsydia i konieczną pomoc finansową przeznaczoną na badania: przykładem może być program „Best”, który umożliwia wymianę dobrych praktyk pomiędzy MŚP, programem ramowym na rzecz konkurencyjności i innowacji (CIP) i polityki ramowej. Uważam jednak, że konieczne jest podjęcie działań na rzecz promowania przedsiębiorczości, takich jak zmniejszenie barier na rynku wewnętrznym, eliminacja przeszkód natury biurokratycznej i ułatwienie zaciągania przez MŚP pożyczek bankowych.
Avril Doyle (PPE-DE), na piśmie. − Delegacja partii Fine Gael z radością przyjęła sprawozdanie pani poseł Jordan-Cizeli dotyczące przeglądu średniookresowego polityki przemysłowej. Jeśli chodzi o ust. 7 sprawozdania, przyjmujemy do wiadomości prawa tych państw członkowskich, które chcą skonsolidować europejski rynek sprzętu obronnego i poprawić globalną konkurencyjność przemysłu obronnego UE, przy założeniu, że neutralność Irlandii (jak to wyraźnie stwierdzono w deklaracjach do traktatów) będzie w pełni respektowana.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Sprawozdanie Parlamentu Europejskiego, opublikowane po komunikacie Komisji, pomija ogromny wpływ społeczny istniejących gałęzi przemysłu i utrwala neoliberalne podejście gwarantujące wysokie zyski dla dużych przedsiębiorstw, ale nie zapewnia zgodnego z prawem zatrudnienia i poprawy jakości życia.
Prawdą jest, że przemysł w UE ponosi ponad 80% wydatków na prace badawczo-rozwojowe sektora prywatnego, a innowacyjne produkty z tego sektora stanowią 73% eksportu UE; w sprawozdaniu rzeczywiście wyrażone jest poparcie dla stworzenia otwartego i konkurencyjnego rynku wewnętrznego w usługach i przemyśle. Leży to tylko w interesie dużych grup ekonomicznych, ponieważ może zagrażać małym i średnim przedsiębiorstwom i znacznemu procentowi stanowisk pracy. To z kolei może oddziaływać na zarobki pracowników i małych przedsiębiorców, a zatem na ich działania jako konsumentów.
Na koniec chciałabym zauważyć, że nie zgadzamy się ze wzmocnieniem roli sektora obronnego UE, nawet jeśli ma to mieć wpływ na rozwój przemysłu obronnego. Nasze wnioski dotyczące postępu i rozwoju społecznego są związane z pokojem, a nie z wojną.
José Albino Silva Peneda (PPE-DE), na piśmie − (PT) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ przypisuje ono duże znaczenie kwestiom, które uznaję za podstawowe, tj. promowaniu małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) w Unii Europejskiej.
Ponieważ MŚP stanowią 90% europejskich przedsiębiorstw, pełnią one w UE nie tylko rolę gospodarczą, ale także społeczną, zapewniając znaczną ilość miejsc pracy i przyczyniając się do wzrostu.
Bardzo pożądane są takie inicjatywy jak starania Komisji Europejskiej o ograniczenie o 25% niepotrzebnej biurokracji, z którą mają do czynienia te przedsiębiorstwa i o promowanie inwestycji w wysokiej jakości zasoby ludzkie i w badania naukowe.
Sektor przemysłowy UE ma nadal ogromny potencjał ulepszeń, zarówno w kwestii badań naukowych i innowacji dających szanse przedsiębiorstwom, jak i w przewidywaniu takich szans, by zapewnić szybsze przystosowanie do zmian rynkowych.
Ulepszenie ram regulacyjnych, szczególnie w zakresie patentów, tak aby ułatwić dostęp do rynku wewnętrznego i wspierać przedsiębiorczość to kluczowe czynniki w podnoszeniu naszej konkurencyjności przemysłowej. W tym kontekście wydaje mi się, że promowanie klastrów regionalnych jest także bardzo pozytywne.
Dobrze prosperujący europejski przemysł stanowi ewidentnie klucz do osiągnięcia celów lizbońskich.
Małgorzata Handzlik (PPE-DE), na piśmie. − Polityka przemysłowa ma istotne znaczenie dla realizacji celów strategii lizbońskiej. Powinna ona tworzyć warunki ramowe dla rozwoju przedsiębiorstw, inwestycji przemysłowych, innowacji i tworzenia nowych miejsc pracy.
Cieszy mnie, że w tym kontekście zwrócono szczególną uwagę na potrzeby małych i średnich przedsiębiorstw, które stanowią przecież 99,8% przedsiębiorstw funkcjonujących na rynku europejskim. To właśnie te przedsiębiorstwa najbardziej odczuwają skutki nadmiernej biurokracji. W przeliczeniu na jednego pracownika mała firma ponosi średnio około dziesięć razy wyższe koszty w celu wywiązania się z obowiązków wynikających z przepisów prawnych niż duże przedsiębiorstwa.
Ponadto MŚP mogą mieć większe trudności z dostępem do rynków niż duże przedsiębiorstwa. Nie możemy zapominać, iż to MSP za sprawą innowacji i elastyczności przyczyniają się w znaczny sposób do wzrostu gospodarczego oraz poprawy konkurencyjności przedsiębiorstw europejskich. Dlatego tak ważne jest przedstawienie kompleksowych rozwiązań, które przyczynią się do zmniejszenia obciążeń administracyjnych, zwiększenia dostępu MŚP do rynku wewnętrznego oraz przetargów publicznych oraz pomogą im odpowiadać na nowe wyzwania. Propozycje tego typu mają znaleźć się w zapowiadanej przez Komisję Karcie Małego Biznesu.
Zgadzam się ze stanowiskiem sprawozdawcy, iż poprawa warunków regulacyjnych na poziomie europejskim musi być połączona z zaangażowaniem państw członkowskich. Bez działań krajowych w zakresie ograniczania obciążeń administracyjnych nie uda się osiągnąć wymiernych korzyści gospodarczych.
Sylwester Chruszcz (NI), na piśmie. − Postanowiłem zagłosować przeciwko sprawozdaniu A6-131/2008. To następny dokument wpisujący się w tendencję do tworzenia bezsensownych bytów, obciążających budżet wspólnotowy. Pomimo istnienia 4 funduszy strukturalnych, funduszu spójności, 7. ramowego programu i kilkudziesięciu agencji unijnych, które zajmują się wyłącznie dojeniem budżetu wspólnotowego powstaje następna, która z całą pewnością będzie kosztować europejskiego podatnika określone pieniądze, ale o faktycznym zwalczaniu bezrobocia i ułatwianiu (a właściwie nieutrudnianiu) życia pracodawcom nikt tutaj nie wspomina.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) To, co stało się dziś podczas głosowania na sesji plenarnej jest godne ubolewania. Grupa PPE-DE przedstawiła poprawkę, w której kwestionuje porozumienie osiągnięte w Radzie i szuka sposobów jego udoskonalenia, a także promuje wiedzę dotyczącą krajowych i lokalnych rynków pracy, jak i ich analizę. W kontekście współpracy Rady z Parlamentem Europejskim poprawka ta ma zapewnić, by Parlament w większym stopniu angażował się w funkcjonowanie i kontrolę porozumienia.
Zatwierdzenie propozycji PPE-DE, aczkolwiek małą różnicą głosów, osłabiło podstawy uzyskanego konsensusu. Wbrew oczekiwaniom konieczne będzie więc drugie czytanie, co oznacza, że sprawozdanie będzie znów omawiane w Komisji Zatrudnienia i Spraw Społecznych, ponieważ jest to obszar prawodawczy podlegający procedurze współdecyzji.
Stąd w ostatecznym głosowaniu wstrzymaliśmy się od głosu.
Ian Hudghton (Verts/ALE), na piśmie. − Europejska Fundacja na rzecz Kształcenia odgrywa bardzo ważną rolę w rozwijaniu systemu kształcenia zawodowego w krajach trzecich. Uważam, że Parlament powinien być w pełni zaangażowany w funkcjonowanie EFK i w związku z tym popieram stanowisko sprawozdawcy.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Lista Czerwcowa podziela wiele poglądów przedstawionych w sprawozdaniu. Z zadowoleniem przyjmujemy rozwój pokojowego i demokratycznego Libanu i chętnie zobaczylibyśmy, jak państwa członkowskie UE aktywnie przyczyniają się do procesu pokojowego. Uważamy jednak, że te działania powinny odbywać się w ramach niezależnej polityki zagranicznej każdego państwa członkowskiego, zwłaszcza że sytuacja polityczna Libanu dotyczy drażliwych kwestii, co do których rządy państw członkowskich mają bardzo różne opinie. Unia Europejska powinna pozostawić takie kwestie w kompetencji Organizacji Narodów Zjednoczonych, zamiast z nią współzawodniczyć i próbować tworzyć własną politykę zagraniczną. ONZ jest międzynarodową organizacją, która posiada najlepsze narzędzia do trwałego zażegnania konfliktu na Bliskim Wschodzie i do opanowania sytuacji politycznej.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Niedawne wydarzenia w Libanie nie mogą być analizowane oddzielnie od pogorszenia się sytuacji na Bliskim Wschodzie, gdzie nasilenie ingerencji, interwencji i okupacji wojskowej ze strony Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników ma na celu przejęcie kontroli nad tym strategicznym regionem.
Poza wybieleniem roli rządu libańskiego w niedawnym pogorszeniu się sytuacji w Libanie, rezolucja ta – której oryginalna wersja została zmieniona przez ostatnie wydarzenia – wybiela także interwencję, blokadę i presję wywieraną przez Izrael i USA na sprawy wewnętrzne tego kraju, czego przykładem mogą być manewry wojskowe Izraela, stacjonowanie w tym regionie VI floty Stanów Zjednoczonych i proponowany bojkot szczytu w Damaszku. Należy także zauważyć, że rezolucja przechodzi do porządku dziennego nad rolą USA i ich sprzymierzeńców w regionie, a Parlament Europejski po raz kolejny wskazuje palcem na Syrię i Iran.
Rezolucja koncentruje się także na stanowisku politycznym, którego celem jest wtrącanie się w wewnętrzne sprawy Libanu, lekceważąc fakt, że pogorszenie się sytuacji na Bliskim Wschodzie jest spowodowane przede wszystkim okupacją przez wojsko izraelskie terytoriów palestyńskich, syryjskich i libańskich
David Martin (PSE), na piśmie. − Sytuacja w Libanie jest niepokojąca. Porozumienie z Dauhy pomiędzy rządem i przywódcami opozycji dało temu krajowi szansę na zrobienie kroku w kierunku względnego pokoju i stabilności.
Podczas gdy głosowanie w sprawie nominacji generała Michela Sleimana na prezydenta dopiero się odbędzie, pojawiają się pozytywne oznaki, że wszystkie strony są gotowe do negocjacji. Uważam, że UE powinna nadal wspierać działania, które mają na celu zapewnienie, byśmy już nigdy nie byli świadkami przemocy i niepokojów politycznych dotykających Libańczyków. Głosowałem za projektem rezolucji.
Projekt rezolucji: Podwyżki cen żywności w UE i w krajach rozwijających się (B6-0217/2008)
Jan Andersson, Göran Färm, Anna Hedh, Inger Segelström i Åsa Westlund (PSE), na piśmie. − (SV) Zdecydowaliśmy głosować za przyjęciem rezolucji, ponieważ rosnące ceny żywności stanowią problem w dostarczaniu żywności na całym świecie.
Ubolewamy jednak, że Parlament przymyka oko na fakt, że protekcjonistyczna polityka rolna przyczynia się do sytuacji, w której znaczna część świata nie ma realnego systemu produkcji żywności.
Bernadette Bourzai (PSE), na piśmie. – (FR) Światowy kryzys żywnościowy (podwyżka rzędu 83%), który obecnie znajduje odbicie w zamieszkach spowodowanych brakiem żywności w krajach rozwijających się, a także spadek siły nabywczej konsumentów europejskich, jest, moim zdaniem, związany z następującymi kwestiami:
- bezprecedensowymi spekulacjami giełdowymi dotyczącymi cen podstawowych produktów żywnościowych, które w niedopuszczalny sposób wykorzystują napięcia i niestabilne rynki rolne;
- faktem, że w krajach rozwijających się uprawy eksportowe były wspierane kosztem upraw spożywczych i samowystarczalności żywnościowej, a także
- obecnymi zasadami handlu światowego generującymi warunki szczególnie niesprzyjające dla rolników prowadzących działalność na małą i średnią skalę, zwłaszcza w krajach rozwijających się.
Poza wymienionymi działaniami kryzysowymi, mówiąc o zdrowiu WPR musimy ponownie określić sposób, w jaki ingerujemy w rynki światowe (infrastruktura, zapasy interwencyjne, minimalizacja ryzyka, perspektywy i modelowanie zmian cen, etc.), ponownie zastanowić się nad rozdzieleniem pomocy i przemyśleć globalnie nasze rolne modele produkcji, tak aby upewnić się, że są wydajne i trwałe.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Muszę zwrócić uwagę na pewną sprzeczność pomiędzy rezolucją Parlamentu Europejskiego i proponowaną oceną wspólnej polityki rolnej, którą zaprezentował w tym tygodniu komisarz odpowiedzialny za tę politykę.
Szczególnie wstrząsające jest to, że komisarz zupełnie zlekceważył dramat społeczny i znaczny wpływ gwałtownie rosnących cen żywności odnotowanych w ostatnich miesiącach – zaostrzony przez odstępowanie od ziemi i zniknięcie wielu tysięcy małych gospodarstw rolnych – a także pęd do zmniejszenia i tak już skromnej pomocy, którą otrzymuje ok. 70 000 portugalskich drobnych rolników poprzez zaproponowanie progu minimalnego i nie wyznaczenie maksymalnego progu.
Dobrze znane są negatywne skutki ostatniej reformy WPR, szczególnie zlikwidowanie pomocy w produkcji. Dlatego też istotne jest, aby w obecnych okolicznościach ogłoszono zupełne wycofanie się z istniejących opłat związanych z produkcją (z wyjątkiem karmionych mlekiem matki krów, kóz i owiec). Opłaty te zostały przeniesione do systemu jednolitej płatności; jednocześnie czynione są postępy w zakresie stopniowej likwidacji dużych wspólnych organizacji rynkowych i w odchodzeniu od mlecznego systemu kwotowego, a także w wycofywaniu się z interwencji w obszarach takich jak pszenica durum, ryż i wieprzowina, co przyczynia się do porzucania ziemi i jej upraw.
Neena Gill (PSE), na piśmie. − Głosowałam za przyjęciem tej rezolucji i szczególnie popieram ust. 16 i 35, które wzywają państwa uprzemysłowione do podjęcia zdecydowanych kroków w kwestii dopłat rolniczych.
Apel francuskiego ministra rolnictwa, Michela Barniera, aby Europa stworzyła plan bezpieczeństwa żywnościowego i sprzeciwiła się dalszym cięciom budżetu rolnego, jest źle przemyślany. Przez osiem lat działałam w Parlamentarnej Komisji Budżetowej, gdzie zapoznałam się z nieprawidłowościami WPR i uważam, że takie posunięcie przyniosłoby skutki odwrotne do zamierzonych. Na skutek takich działań ceny żywności na świecie zostałyby podniesione i nie przyniosłoby to żadnych długoterminowych efektów dla zdrowia europejskiego rolnictwa.
Wkrótce prezydencję UE obejmie Francja, a ocena budżetu UE jest już spóźniona. Prezydent Sarkozy musi wykorzystać szansę przeprowadzenia prawdziwych reform dopłat rolnych w ramach WPR i pozwolić, by UE pełniła swoje obowiązki wobec krajów rozwijających się.
Z drugiej jednak strony rząd Zjednoczonego Królestwa miał rację wzywając do porozumienia handlowego, które pozwoliłoby biedniejszym krajom na większy dostęp do rozwiniętych rynków światowych. Mogłoby to pomóc 100 milionom osób w biedniejszych krajach, które to w przeciwnym razie zostaną wepchnięte w jeszcze większe ubóstwo. Należy zrobić więcej na szczeblu europejskim.
Vasco Graça Moura (PPE-DE), na piśmie. − (PT) Światowy wzrost gospodarczy i polityka w sprawie biopaliw stworzyły pewien paradoks. Biorąc pod uwagę ogólnoświatową zamożność, fakt, że niektóre rodziny z trudem zdobywają wystarczającą ilość jedzenia, jest wręcz nieprzyzwoity. Rynek jest uwarunkowany niespotykaną dotąd koncentracją ludzi w obszarach miejskich, porzucaniem rolnictwa na rzecz trzeciego sektora, a także wykorzystanie podatkowych produktów spożywczych dla innych, złożonych elementów łańcucha pokarmowego, takich jak żywy inwentarz.
Biopaliwa są odpowiedzialne za wprowadzenie na wieś złodzieja, a do stołu – nieoczekiwanego gościa. Wzrost cen został wyreżyserowany przez współzawodnictwo pomiędzy źródłami energii i żywności.
Stoimy przed problemami niedoboru żywności, równowagi, bezpieczeństwa i ekologii. Polityka samowystarczalności została przyjęta w odpowiedzi na znikanie rezerw strategicznych i obawy przed wojnami. Biorąc pod uwagę restrykcje ogłoszone w sprzedaży zboża, kluczowa będzie tegoroczna wysokość plonów. Spekulacja osiągnęła taki stopień, że bank centralny zwraca uwagę na ukryte ryzyko inflacji, a w Indiach zabroniono przeprowadzania negocjacji przyszłych kontraktów żywnościowych.
Należy pilnie odwrócić tę sytuację na korzyść rolników, którzy nadal nie wiedzą, co będą zbierać, zwłaszcza ci najmniejsi, którzy są ofiarami pokrętnej i niespójnej polityki rolnej. Technologia i nauka, których drogi wcześniej się rozchodziły mają nową szansę, z której wszyscy możemy skorzystać.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Z powodu napięcia wywołanego intensyfikacją kryzysu kapitałowego na całym świecie, przyjęta rezolucja, choć z pewnymi ograniczeniami, potępia jednak konsekwencje polityki rolnej UE, ujawniając prawdziwe i niedopuszczalne cele WPR i porozumień WTO.
Rezolucja nie przypisuje nikomu winy za obecną bardzo poważną sytuację i nie wyciąga odpowiednich wniosków ze swojej diagnostyki, ponieważ nie poddaje w wątpliwość polityki będącej prawdziwą przyczyną sytuacji, a oto kilka przykładów.
Nie przedstawia suwerenności żywieniowej jako centralnej kwestii koniecznej dla zapewnienia prawa do żywności.
Nie uważa podniesienia dochodów małych i średnich rolników i gospodarstw rodzinnych za warunek wstępny ochrony rolnictwa, świata wiejskiego i bezpieczeństwa żywności.
Nie stara się zapewnić wycofania rolnictwa z WTO ani zapewnić, by spożywcze produkty rolne przestałyby być traktowane jak zwykły towar; nie stara się też o przegląd porozumienia Blair-House.
Nie wymaga zakończenia WPR, dalszej likwidacji pomocy z działań produkcyjnych, stosowania prawdziwych pułapów i różnicowania na korzyść małych i rodzinnych gospodarstw, a także sprawiedliwej dystrybucji produktów pomiędzy kraje, promując pełny rozwój upraw i hodowli każdego kraju.
James Nicholson (PPE-DE), na piśmie. −Weszliśmy w okres charakteryzowany przez brak bezpieczeństwa żywności. Ceny znacznie wzrosły, a popyt na żywność rośnie szybciej niż podaż. Połączenie czynników klimatycznych (takich jak przedłużające się susze) i wykorzystanie zboża do produkcji biopaliw jeszcze pogorszyło sytuację.
Obecny stan rzeczy jest szczególnie niepokojący w kontekście krajów rozwijających się. W biedniejszych krajach, takich jak Haiti, braki żywności doprowadziły już do zamieszek i niepokojów. Jak podkreślono w rezolucji, priorytetem dla międzynarodowej społeczności powinno być zapewnienie autonomii żywnościowej i samowystarczalności krajów rozwijających się.
Rosnące ceny żywności dotykają nie tylko kraje biedniejsze. Unia Europejska musi teraz podjąć działania mające na celu stabilizację sytuacji. Przede wszystkim powinniśmy zachęcać rolników do zwiększenia produkcji. Ponadto należy osiągnąć większą równowagę pomiędzy wykorzystaniem zboża do celów spożywczych i energetycznych. Idealnym forum do poruszenia tych kwestii byłoby ocena stanu WPR.
Mieczysław Edmund Janowski (UEN), na piśmie. − Głosowałem za przyjęciem rezolucji dotyczącej wzrostu cen produktów spożywczych w UE i w krajach rozwijających się. Problem ten ma wymiar ogólnoświatowy. Liczne są przyczyny takiego stanu rzeczy. Można pośród nich wymienić rosnący popyt na żywność, wzrost cen paliw, klęski ekologiczne (a zwłaszcza susze), zmniejszenie areału roślin przeznaczonych do konsumpcji bądź na pasze (kosztem zwiększania obszarów przeznaczonych na tzw. rolnictwo energetyczne) itp. Popieram więc pomysł ONZ na moratorium w sprawie biopaliw.
Widoczne są także próby spekulacji finansowych na rynku żywnościowym. Nie bez znaczenia są również błędne i zbędne kwoty limitujące produkcję rolną, np. kwoty mleczne ograniczające produkcję mleka i jego przetworów w Polsce. Fatalne skutki w krajach najuboższych przynosi rozdawnictwo lub sprzedaż po symbolicznych cenach żywności pochodzącej z naszych nadwyżek. Taka pomoc jest wskazana jedynie w sytuacjach katastrof czy klęsk. Inaczej niszczy ona kompletnie tamtejszych rolników, którym nie opłaca się ani uprawa roli, ani hodowla zwierząt. Rosnące szybko ceny żywności i brak pracy mogą prowadzić także do destabilizacji społecznej w tych krajach.
Słyszeliśmy ostatnio o dramatycznym przypadku sprzedania przez mieszkańca Afganistanu swej córki, by za uzyskane w ten sposób pieniądze utrzymać resztę rodziny. Pamiętajmy o inflacjogennym oddziaływaniu wzrostu cen żywności. Oby nie uruchomiło to efektu spirali gwałtownego wzrostu wszystkich cen.
David Martin (PSE), na piśmie. −Na świecie codziennie głoduje 850 milionów osób. Ten kryzys wymaga od UE i państw członkowskich niezwłocznego i efektywnego działania. Przyłączam się do głosu wzywającego Komisję i państwa członkowskie do oceny roli kupców detalicznych w łańcuchu żywieniowym i przeanalizowania rozbieżności w cenach określanych przez rolników i tych narzucanych przed wielkich kupców detalicznych.
Kryzys ten ma skalę globalną, a w krajach rozwijających się pozostało wiele do zrobienia. Powinniśmy skupić się na pomocy dla krajów rozwijających się w obszarach takich jak rolnictwo, rozwój terenów wiejskich i agrobiznesu. Głosowałem za poparciem rezolucji.
Véronique Mathieu (PPE-DE), na piśmie. – (FR) W czasie niezwykle niepokojących skoków cen żywności przyjęcie przez Parlament rezolucji jest ważniejsze niż kiedykolwiek.
Po pierwsze, powszechne w wielu krajach braki żywności są zupełnie nie do przyjęcia. Musimy zaproponować działania awaryjne mające na celu zakończenie głodu, który obecnie dotyka najsłabsze osoby w krajach rozwijających się. Poza tymi działaniami nadzwyczajnymi, które nie mogą zapewnić długoterminowego rozwiązania problemu, UE musi stworzyć strategię w porozumieniu z takimi światowymi organizacjami, jak Bank Światowy, MFW, FAO i WTO. Musi to być podstawowa strategia uwzględniająca wszystkie przyczyny kryzysu: zmiany nawyków żywieniowych w Azji, nagły wzrost uprawy roślin wykorzystywanych do produkcji biopaliw itp.
Po drugie, niepokojący wzrost cen produktów w koszykach konsumentów sugeruje, że powinniśmy głęboko zastanowić się nad zreformowaniem wspólnej polityki rolnej. W czasie przeprowadzania oceny stanu WPR musimy przedstawić konkretne propozycje w kwestii zatrzymania inflacji zauważalnej nawet na rynku międzynarodowym, a także dopilnowania, by UE była samowystarczalna żywnościowo.
Toomas Savi (ALDE), na piśmie. − Kiedy brałem udział w misji obserwacyjnej w Nigerii w kwietniu, dowiedziałem się, że Nigeria, która kiedyś była eksporterem żywności, stała się jej importerem. Sytuacja demograficzna w krajach rozwijających się znacznie zwiększyła popyt na żywność, ale toczące się konflikty zbrojne, walka ze śmiertelnymi chorobami, takimi jak HIV/AIDS, malaria i gruźlica, oraz nieefektywne zarządzanie odciągnęły uwagę rządów państw rozwijających się od zaspokojenia tej potrzeby.
Poparłem rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą rosnących cen żywności w Unii Europejskiej i krajach rozwijających się i mam nadzieję, że Unia Europejska nadal będzie ulepszać swoją politykę rozwojową i angażować się w uczciwy handel międzynarodowy.
Olle Schmidt (ALDE), na piśmie. − (SV) Rezolucja w sprawie rosnących cen żywności na świecie mogła stanowić wartościowy wkład w obecna debatę dotyczącą polityki rolnej UE i jej konsekwencji.
Niestety rezultaty są poniżej oczekiwań. W pierwszej części odnotowano, że tendencja w kierunku wzmożonej regulacji spowoduje ponowne gromadzenie zapasów żywności – pomimo że ceny żywności sprawiły, że po raz pierwszy od lat rolnictwo stało się lukratywnym sektorem.
W drugiej części mowa jest o „prawie do wyżywienia” w krajach trzeciego świata i o tym, jak ważne jest nadanie priorytetu uprawom żywnościowym wobec upraw paliwowych. Jednocześnie głosy przesądzające o ostatecznym wyniku głosowania w kwestii wad i zalet biopaliw były rozproszone we wszystkich ugrupowaniach!
Polityka składa się z konfliktów dotyczących celów i głównym zadaniem polityka jest znalezienie równowagi i ustalenie działań w zależności od priorytetów. Rezolucji tej nie udało się tego osiągnąć. W związku z tym wstrzymałem się od głosu.
Richard Seeber (PPE-DE), na piśmie. − (DE) Wzrost cen żywności musi zostać zatrzymany; w przeciwnym razie staniemy przed poważnymi trudnościami. Potrzebujemy wielowarstwowych strategii, które z jednej strony ożywią produkcję żywności poprzez działania, takie jak czasowe zawieszenie „premii za wyłączenie”, i z drugiej strony pozwolą na lepszą koordynację i dystrybucję zapasów żywności. Biedne kraje, które są najbardziej dotknięte wzrostem cen, muszą jak najszybciej otrzymać dobrze zorganizowaną i przede wszystkim zrównoważoną pomoc w celu opanowania kryzysu. Najwięksi eksporterzy towarów rolnych, tacy jak Argentyna i Stany Zjednoczone, muszą w tym względzie działać globalnie i nie mogą skupiać się wyłącznie na swoim dobrobycie.
W debacie na temat biopaliw nie wolno zapominać, że ich produkcja w Europie, gdzie rośliny energetyczne są uprawiane na dwóch procentach wszystkich terenów uprawnych, ma minimalny wpływ na ceny żywności. Biopaliwa nie mogą być produkowane kosztem żywności i dlatego musimy czynić usilne starania w celu promowania produkcji biopaliw drugiej generacji, opartej na biomasie, która jest odpadem organicznym niemożliwym do wykorzystania do innych celów.
Projekt rezolucji: Negocjacje między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi w zakresie zniesienia obowiązku wizowego (B6-0233/2008)
Carlos Coelho (PPE-DE), na piśmie. − (PT) Po wdrożeniu w USA reformy ustawodawczej, która wzmacniała wymogi bezpieczeństwa zgodnie z programem znoszenia wiz USA zdecydowały się zaproponować oddzielne protokoły ustaleń każdemu państwu członkowskiemu, co jest próbą wprowadzenia podziałów i próbą dominacji.
Porozumienia te są nie do przyjęcia, nie tylko dlatego, że nie respektują one kompetencji Wspólnoty w tej dziedzinie, ale także dlatego, że osłabiają zasadę uczciwej konkurencji i są powodem nierównego traktowania w kwestii wizowej obywateli różnych państw członkowskich.
Pochwalam przyznanie mandatu Komisji (zgodnie z kompetencjami Wspólnoty) do negocjowania porozumienia pomiędzy UE a USA, które ma zapewnić równe traktowanie i stosowanie tych samych warunków wizowych do wszystkich obywateli UE, którzy chcą dostać się na terytorium USA (ponieważ Unia w rzeczywistości stosuje te same zasady do wszystkich obywateli USA którzy chcą dostać się na terytorium UE).
Negocjacje te muszą zostać przeprowadzone szybko i w duchu jedności europejskiej, tak aby w 2009 r. wszystkie państwa członkowskie mogły uczestniczyć w programie znoszenia wiz.
Uważam, że będzie to możliwe jedynie wówczas, kiedy zostaną anulowane osiągnięte w tym czasie porozumienia dwustronne. Dlatego też czekam na opinię prawną PE, która, mam nadzieję, potwierdzi to stanowisko.
Urszula Gacek (PPE-DE), na piśmie. − Przyjęcie „Projektu rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie negocjacji między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi w zakresie zniesienia obowiązku wizowego” zostało z zadowoleniem przyjęte przez grupę PPE-DE.
Stanowi on ważny krok w koordynowaniu działań państw członkowskich i Komisji Europejskiej w negocjacjach ze Stanami zjednoczonymi. Przyznaje on, że dyskryminacja dużej grupy obywateli UE jest niedopuszczalna i pokazuje solidarność ze strony tych państw członkowskich, które uczestniczą już w programie, z tymi, które nadal borykają się z niewygodnymi i niekiedy poniżającymi procedurami aplikacyjnymi. Zwraca on uwagę na fakt, że powody odmowy wizy nie są jasne. Gwałtowny spadek wskaźnika odmów tylko w niektórych krajach stwarza podejrzenia, że kraje nieobjęte systemem bezwizowym nie są jednakowo traktowane przez Stany Zjednoczone.
Jako reprezentantka Polski, kraju nieobjętego systemem bezwizowym, mam nadzieję, że rezolucja doprowadzi do szybkiego i satysfakcjonującego porozumienia umożliwiającego wszystkim obywatelom UE podróż do USA na tym samych zasadach. Państwa członkowskie i UE uczyniły wspólny wysiłek mający na celu rozwiązanie problemu. Jesteśmy pełni nadziei, że Stany Zjednoczone odpowiedzą na tę inicjatywę w otwarty i pozytywny sposób.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Z przedmiotowej rezolucji wyciągamy następujące wnioski:
Pomimo że UE podpisała umowy wzajemne z kilkoma krajami trzecimi, ale nie z USA – dlatego też w 2006 r. Komisja zaproponowała czasowe przywrócenie wymogów wizowych dla posiadaczy paszportów dyplomatycznych i służbowych w celu przyspieszenia wymogu wzajemności – Rada nie poparła tego wniosku, który w rezolucji opisany jest jako symboliczny.
Sytuacja stała się prawnie złożona, kiedy USA przeprowadziły reformę programu znoszenia wiz na podstawie tak zwanej wojny z terroryzmem, co doprowadziło do wprowadzenia dodatkowych zabezpieczeń (w tym także dostępu do danych i informacji obywateli z krajów trzecich) i do wymagania od krajów pragnących przyłączyć się do programu znoszenia wiz podpisania dwustronnych protokołów ustaleń i do wdrażania wiążących zobowiązań.
W świetle wymagań USA różne kraje UE zostały podzielone, jednocześnie dając świadectwo jego priorytetom.
Rezolucja jest częścią starań mających na celu ograniczenie strat, jednak według nas nie broni ona zasad uznawanych przez nas za podstawowe, takich jak suwerenność państwowa, prawa obywatelskie i wolność.
Mieczysław Edmund Janowski (UEN), na piśmie. − Popieram rezolucję PE dotyczącą negocjacji wizowych z USA. Należy je prowadzić w imieniu wszystkich członków Unii. Rząd USA oraz rządy krajów, które podjęły już negocjacje bilateralne powinny uwzględnić podmiotowość UE i jej kompetencje traktatowe.
Potrzebne są jasne zasady rozmów dwustronnych o ruchu bezwizowym ze Stanami Zjednoczonymi, istnieją jednak sprawy leżące w gestii Unii. Tu potrzebna jest wzajemność. Niestety, w odniesieniu do Polski, która jednostronnie zniosła obowiązek wizowy wobec obywateli USA już 15 kwietnia 1991 r., ta asymetria jest bardzo jaskrawa. Nie przekonują mnie argumenty, że rozstrzyga o tym nazbyt wysoki wskaźnik odmów wizowych.
Te odnowy wynikają, moim zdaniem, często z arbitralnej decyzji urzędnika amerykańskich służb konsularnych, który - niekiedy nie wiadomo na jakiej podstawie - wnioskuje, że ktoś nielegalnie przedłużyłby wizytę w USA. Takie domniemania są dalece nieobiektywne i czasami wręcz uwłaczające. Również kurs dolara wobec złotówki nie daje już rozsądnego argumentu dotyczącego pracy na czarno. Dziś ważne są wyjazdy turystyczne, biznesowe, wizyty u przyjaciół czy rodziny. Uważam, że tracą na tym także Stany Zjednoczone, zamykając swe granice przed sojusznikami i utrzymując je nieszczelnymi wobec potencjalnych terrorystów. Jak budować współpracę transatlantycką nie ufając swym sojusznikom? - To nie jest pytanie tylko retoryczne. Wielu moich wyborców zwraca uwagę na ten problem.
Peter Skinner (PSE), na piśmie. − Obywatele Europy połączyli się, by cieszyć się korzyściami płynącymi z Unii Europejskiej, która potrafi wyrazić się nie tylko w Europie, ale także poza nią. Nigdy nie jest to bardziej oczywiste niż podczas zagranicznych podróży obywateli. W przypadku wielu europejskich krajów USA nie wymagają wiz. Rozumiem, że USA mają słuszne prawo do decydowania w tej sprawie, jednak uważam, że istnieją racjonalne przesłanki ku temu, by rozszerzyć ten przywilej na wszystkich obywateli Unii Europejskiej. Uważam, że odpowiednio negocjowane porozumienie z USA powinno odzwierciedlać niedyskryminacyjne podejście wymagane przez Parlament.
Silvia-Adriana Ţicău (PSE), na piśmie. − (RO) Głosowałam za przyjęciem rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie negocjacji pomiędzy Parlamentem Europejskim a Stanami Zjednoczonymi na temat zniesienia obowiązku wizowego.
Glosowałam także za przyjęciem ustnej poprawki przedstawionej przez posła do PE z ugrupowania socjalistycznego, Stavrosa Lambrindisa, ponieważ żąda on usunięcia jakiejkolwiek formy pośredniej lub bezpośredniej dyskryminacji wśród obywateli europejskich, także ze względu na narodowość. Zwraca to uwagę na brak koordynacji pomiędzy instytucjami Wspólnoty a państwami członkowskimiw negocjacjach międzynarodowych.
Głosowałam także za poprawką zgłoszoną ustnie przez panią poseł Gacek. Nowy tekst wyraża niezadowolenie Parlamentu Europejskiego z obecnej sytuacji, w której tylko obywatele 12 państw członkowskich, w tym Rumunii, nie są zwolnieni z obowiązku wizowego Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Głosowałam też za przyjęciem zgłoszonej przez grupę europejskich socjalistów poprawki 1, która żąda od Komisji gwarancji, zgodnie z zasadą lojalnej współpracy, równego traktowania obywateli wszystkich państw członkowskich w kwestii zniesienia obowiązku wizowego. Głosowałam za przyjęciem poprawki 2 złożonej przez grupę europejskich socjalistów, ponieważ stwierdza ona, że w dniu 13 marca 2008 r. na spotkaniu trojki na szczeblu ministrów właściwych ds. sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Stany Zjednoczone uznały uprawnienia Wspólnoty do negocjowania międzynarodowej umowy w sprawie polityki wizowej.
Projekt rezolucji: Tragiczna sytuacja w Birmie.
Edite Estrela (PSE), na piśmie. − (PT) Głosowałam za przyjęciem wspólnego projektu rezolucji w sprawie Birmy, ponieważ tragiczna sytuacja w tym kraju wymaga pilnego przywrócenia demokracji i zapewnienia poszanowania praw człowieka.
Wyrażam ubolewanie z powodu postępowania władz Birmy w odpowiedzi na cyklon, który zniszczył kraj i spowodował śmierć i wysiedlenia tysięcy ludzi; potępiam też sposób, w jaki na tę tragedię zareagował reżim Birmy, który nie zezwolił na przyjęcie pomocy humanitarnej ani też nie udzielił jej ofiarom.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Katastrofa humanitarna w Birmie jest ogromną tragedią, a Lista Czerwcowa zgadza się z tym, że sposób, w jaki rząd Birmy radzi sobie z sytuacją jest poniżej wszelkiej krytyki. Pomoc musi dotrzeć do setek tysięcy ludzi dotkniętych tragedią. Jest to absolutny priorytet. Dlatego też zgadzamy się z krytyką wobec rządu Birmy wyrażoną w rezolucji, który postawił władzę ponad życiem swoich obywateli. Z drugiej jednak strony potępianie i wywieranie presji na inne kraje, by namówiły Birmę do otwarcia swych granic nie leży w kompetencjach UE. Wezwanie Międzynarodowego Trybunału Karnego do osądzenia rządu Birmy nie należy do zadań UE. To społeczność międzynarodowa poprzez ONZ powinna zająć się tymi najważniejszymi kwestiami prawa międzynarodowego. Niestety, w UE występuje tendencja, aby wykorzystywać katastrofy do poprawienia swojej pozycji w dziedzinie polityki zagranicznej.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Chcielibyśmy złożyć szczere kondolencje ofiarom cyklonu z dnia 2 i 3 maja, który dotknął różne regiony Myanmaru (Birmy).
Uważamy, że należy podjąć wszelkie możliwe wysiłki dyplomatyczne, szczególnie w ramach agencji ONZ, by pilnie zapewnić pomoc i wsparcie ofiarom, spróbować zmniejszyć liczbę zgonów, zareagować na problemy mieszkańców i rozpocząć odbudowę ogromnych obszarów infrastruktury, które zostały zniszczone, we współpracy z władzami Birmy, co zostało rzeczywiście podkreślone w rezolucji.
Nie zgadzamy się jednak z inicjatywami, które na podstawie tak zwanej interwencji humanitarnej, będą nadal utrudniać i poddawać w wątpliwość, podejmowane przez agencje ONZ i ASEAN oraz przez wiele krajów regionu, wysiłki mające na celu znalezienie rozwiązania i przezwyciężenie obecnych trudności, a także zminimalizowanie cierpienia dotkniętych katastrofą osób.
Celem tych inicjatyw, które w niedopuszczalny sposób wykorzystują tragiczną sytuację tysięcy osób, jest użycie katastrofy humanitarnej do celów politycznych i geostrategicznych, w ten sposób narażając na szwank udzielenie pomocy humanitarnej, która jest pilna i konieczna. Jednym słowem, wywołuje to sytuację, która do tragedii katastrofy naturalnej może dodać tragedię wojny.
Ian Hudghton (Verts/ALE), na piśmie. − Całkowicie popieram rezolucję w sprawie tragicznej sytuacji w Birmie. Początkowa naturalna przyczyna, jaką był cyklon, została przyćmiona przez tragedię spowodowaną przez odpowiedź rządu Birmy. Rząd Birmy ma moralny i prawny obowiązek wobec swoich obywateli i musi wpuścić na teren kraju międzynarodową pomoc, by nie dopuścić do zaostrzenia sytuacji.
David Martin (PSE), na piśmie. − Tragiczna sytuacja w Birmie pilnie wymaga naszej uwagi. Odrzucając pomoc międzynarodową, reżim birmański udowodnił swoje lekceważenie powagi sytuacji. Dla ofiar cyklonu Nargis nie jest to kwestia polityczna, ale sprawa przeżycia. Przyłączam się do moich kolegów nawołujących, by reżim wojskowy przyjął ofertę pomocy od społeczeństwa międzynarodowego.
Nasi azjatyccy partnerzy także mogą odegrać rolę w wywieraniu presji na reżim w Rangunie. Powtarzam mój pogląd, że zachęcając inne kraje ASEAN do ponownego rozważenia członkostwa Birmy, Rangun napotkałby silną presję, aby w końcu uznał prawa i wolności, których wciąż pragną obywatele. Przyłączam się do moich kolegów i popieram ten wniosek.
Projekt rezolucji: Klęska żywiołowa w Chinach (B6-0242/2008)
Alessandro Battilocchio (PSE), na piśmie. − (IT) Panie przewodniczący! Chciałbym wyrazić uznanie dla niezwłocznej reakcji Komisji na sytuację kryzysową, która nastąpiła po trzęsieniu ziemi w dniu 12 maja. Prasa informuje, że zniszczeniu uległy fabryki, szkoły i domy, a w niektórych rejonach trzęsienie ziemi zniszczyło 80% budynków; w niektórych miastach zawaliły się szkoły, grzebiąc pod ruinami uczniów, a fabryki chemiczne zrzuciły niestety do środowiska naturalnego tony substancji zanieczyszczających.
Tym razem udaje nam się śledzić te zniszczenia w całej ich strasznej rzeczywistości w prasie i poprzez oświadczenia władz chińskich – które, jak się wydaje, nic nie ukrywają. Godny uwagi jest fakt, że w przeciwieństwie do szaleństwa reżimu pobliskiej Birmy, Chiny wykazują się otwartością na międzynarodową pomoc humanitarną. Jak kilkakrotnie stwierdził pan komisarz, Europa musi kontynuować swoje działania humanitarne w zniszczonej prowincji Syczuan.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Przekazanie pomocy i pieniędzy dla dotkniętych klęską osób w Chinach jest koniecznością w zwalczaniu skutków tej tragicznej sytuacji. Jednak państwa członkowskie mogą bezpośrednio zaoferować pomoc regionom dotkniętym klęską. Pomoc ta nie musi być przekazywana za pośrednictwem UE. Inne organizacje międzynarodowe są lepiej przygotowane do koordynowania pomocy humanitarnej. Organizacja Narodów Zjednoczonych, ze swoim długim doświadczeniem i globalnym zasięgiem, jest oczywistym przykładem takiej organizacji. Uważamy, że ta rezolucja jest kolejną próbą UE realizowania polityki zagranicznej i wykorzystania nieszczęścia, by posunąć się krok naprzód w kierunku stworzenia państwa federalnego angażującego się w politykę zagraniczną.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Składamy kondolencje ofiarom trzęsienia ziemi, które dotknęło różne prowincje i regiony autonomiczne Chińskiej Republiki Ludowej w dniu 12 maja. Chcielibyśmy także dać wyraz naszej solidarności z obywatelami Chin, którzy w tak ciężkim czasie wykazali się odwagą i potrafią się wzajemnie wspierać.
Jak już wspomniano, władze chińskie bardzo szybko i efektywnie rozpoczęły działania mające na celu przyniesienie ulgi i wsparcia ofiarom, zminimalizowanie liczby ofiar i udzielenie odpowiedzi na problemy, przed którymi stoją obywatele, a także rozpoczęcie odbudowy zniszczonej infrastruktury.
Stąd potrzeba, by państwa członkowskie i UE szybko zapewniły środki i pomoc kryzysową, która wesprze ogromny wysiłek władz chińskich w ich staraniach udzielenia pomocy osobom dotkniętym przez trzęsienie ziemi.
David Martin (PSE), na piśmie. − Ja także wyrażam szacunek dla wysiłków Chin, których celem jest udzielenie pomocy swoim obywatelom po trzęsieniu ziemi w prowincji Syczuan. To, co widzimy w Chinach, jest przykładem dla innych państw w tym regionie, które stanęły w obliczu ogromnych zniszczeń spowodowanych katastrofami naturalnymi.
Zgadzam się z tym, że UE powinna aktywnie pomagać Chinom w próbie odbudowy. Głosowałem za poparciem rezolucji.
Zita Pleštinská (PPE-DE), na piśmie. – (SK) Głosowałam za przyjęciem przez Parlament Europejski rezolucji w sprawie klęski żywiołowej w Chinach. Trzęsienia ziemi są katastrofami, które pochłaniają wiele istnień i powodują ogromne zniszczenia mienia.
Trzęsienie ziemi w Chinach, które miało siłę 7,8 stopnia, było szokiem dla całego świata. To siejące spustoszenie trzęsienie pochłonęło znaczną ilość ofiar i stworzyło niezwykle trudną sytuację dla osób nim dotkniętych, szczególnie w prowincji Syczuan. Chciałabym wyrazić najgłębsze współczucie i solidarność z obywatelami Chin i z ofiarami tej tragedii.
Wyrażamy zadowolenie z faktu, iż władze Chin szybko zareagowały na tę katastrofę dostarczając nadzwyczajnych środków pomocowych. Należy zauważyć, że Chiny były skłonne przyjąć oferty pomocy ze źródeł zewnętrznych. Ponadto cieszy mnie fakt, że media chińskie i zagraniczne mogły przekazywać szczegółowe i prawdziwe informacje na temat katastrofy.
Według moich ustaleń, UE przekazała ponad 10 mln euro pomocy. Chinom jednak bardziej niż pomoc finansowa potrzebne jest doświadczenie, które posiadają w tej kwestii Europejczycy. Środki zaradcze przeznaczone dla ludności cywilnej muszą więc uwzględniać wypróbowane i przetestowane sposoby działania mające na celu zmniejszenie wpływu tego typu zdarzeń. Unia Europejska musi udostępnić wiedzę z zakresu badań sejsmologicznych, tak aby pomóc ustalić przyczyny nieodpowiedniej stabilności strukturalnej budynków. Narażony na trzęsienia ziemi rejon Syczuan powinien zostać zamieniony w laboratorium na wolnym powietrzu, gdzie można będzie testować potencjalne rozwiązania, a wyniki badań wykorzystać do odbudowania prowincji
- Projekt rezolucji: Globalne porozumienie w sprawie zakazu stosowania broni z wykorzystaniem uranu (B6-0219/2008)
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Zakaz stosowania tego rodzaju broni musi być wprowadzony na całym świecie, za pośrednictwem Organizacji Narodów Zjednoczonych i z inicjatywy państw, a nie Parlamentu Europejskiego. Jesteśmy przeciwni wspólnej europejskiej polityce bezpieczeństwa, która doprowadzi do powstania Stanów Zjednoczonych Europy. Z tego względu głosowaliśmy przeciwko rezolucji.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Mając pełną świadomość mocy wstecznej charakteru rezolucji głosowaliśmy za, głownie ze względu na treść ustępów 7 i 8 które:
ponownie zdecydowanie wzywają wszystkie państwa członkowskie i kraje należące do NATO do wprowadzenia moratorium na stosowanie broni ze zubożonym uranem i do podwojenia wysiłków na rzecz wprowadzenia światowego zakazu, a także do systematycznego wycofywania tego typu broni z produkcji oraz do zaprzestania jej zakupu;
wzywają państwa członkowskie i Radę do objęcia przewodnictwa w pracach nad traktatem międzynarodowym wprowadzającym zakaz rozwijania, produkcji, składowania, transferu, testowania i stosowania broni uranowej oraz likwidację lub przetwarzanie istniejących zapasów, (mimo że PE w sposób niedopuszczalny obwarował ten wymóg warunkami).
Musimy jednak podkreślić, że większość w PE unikała przypisania odpowiedzialności za wykorzystanie zubożonego uranu do celów wojskowych. Innymi słowy dąży ona do wybielenia zbrodni popełnionych przez NATO i USA i ich sojuszników w Kosowie, Afganistanie i Iraku (gdzie oprócz broni ze zubożonym uranem, były także stosowane bomby rozpryskowe czy z białym fosforem.
Ian Hudghton (Verts/ALE), na piśmie. − Całkowicie popieram apele o powstanie międzynarodowego porozumienia w sprawie zakazu stosowania broni z wykorzystaniem zubożonego uranu. Stosowanie tej broni powoduje śmiertelne choroby zarówno wśród personelu wojskowego, jak i ludności cywilnej. UE ma obowiązek moralny objęcia przewodnictwa w tej sprawie i działania w sprawie całkowitej likwidacji tej broni.
David Martin (PSE), na piśmie. − Państwa członkowskie i Rada muszą objąć przewodnictwo w pracach nad traktatem międzynarodowym mającym na celu wprowadzenie zakazu rozwijania, produkcji, składowania, transferu, testowania i stosowania broni uranowej.
W istocie uważam, że porozumienie nie może zatrzymać się w tym miejscu. Państwom nie można dać szansy dalszego wykorzystywania starych zapasów tej broni, której wpływ na zdrowie i środowisko naturalne jest nadal, moim zdaniem, niepewny. Istniejące zapasy muszą zostać zlikwidowane lub przetworzone. Głosowałem za poparciem tej rezolucji.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Ta rezolucja zapewnia ciągłość procesu REACH, w związku z czym wstrzymaliśmy się od głosu, uważając, że nie współgra ona ze słusznymi prawami i obawami konsumentów oraz małych i średnich przedsiębiorstw, ani nie chroni pracowników ani środowiska naturalnego. Uważamy, że nie osiągnięto w pełni koniecznej równowagi między ochroną zdrowia pracowników, ochroną środowiska i rozwojem przemysłu, ponieważ prawa konsumentów nie były należycie zagwarantowane, jako że prawa pracowników do informacji i zdrowia były ograniczone. Nie uwzględniła ona także należycie mikroprzedsiębiorstw i MŚP - ponieważ nieuchronnie zwiększyła koszt rejestrowania substancji, nie zapewniając odpowiedniego wsparcia - a nawet dużych przedsiębiorstw, które wyrażały chęć zastąpienia niebezpiecznych substancji chemicznych.
Obecnie mówi się o środkach służących usprawnieniu i przyspieszeniu procedur wewnętrznych Komisji służących zatwierdzaniu i akceptacji regulacyjnej nowych alternatywnych metod badawczych, dzięki czemu Komisja zapewni bardziej przejrzysty proces obejmujący konsultacje z zainteresowanymi stronami w okresie poprzedzającym wszelkie wnioski dotyczące rozporządzenia w sprawie dostosowania metod badań do postępu technicznego. Podtrzymaliśmy to samo stanowisko, w oczekiwaniu na większą przejrzystość.
- Sprawozdanie: Janusz Wojciechowski (A6-0147/2008)
Bernadette Bourzai (PSE), na piśmie. – (FR) Poparłam sprawozdanie pana posła Wojciechowskiego w sprawie nowej strategii w zakresie zdrowia zwierząt. Jako posłanka z okręgu Masyw Centralny - Centrum jestem szczególnie zaniepokojona obecnym rozszerzaniem się choroby epizootycznej - choroby niebieskiego języka, która jest bardzo poważna pod względem czasu trwania, rozmnażania się, rozprzestrzeniania się różnych serotypów tej choroby na terenach, na których do tej pory nie występowała oraz poważnymi skutkami społeczno-gospodarczymi ograniczania przemieszczania i handlu zwierzętami. Sądzę, że Komisja powinna sformułować plan działania w zakresie zdrowia zwierząt w celu usprawnienia swojej zdolności do reagowania na takie epizootyczne choroby zwierząt poprzez finansowanie badań, rekompensowanie strat, udzielanie zaliczek itp.
Głosowałam przeciwko poprawce 12, dotyczącej tego, że przemieszczanie żywych zwierząt na długich trasach może zwiększać ryzyko i że czas przewozu zwierząt przeznaczonych na rzeź nie powinien przekraczać dziewięciu godzin. Głosowałam natomiast za poprawką 3, która mówi, że jakość transportu jest ważniejsza dla dobrostanu zwierząt niż czas jego trwania. Istnieje surowe, szczegółowe rozporządzenie w tej sprawie i powinniśmy monitorować jego wdrażanie.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Uważamy, że sprawozdanie prezentuje szereg pozytywnych środków, z których trzeba korzystać i które Komisja powinna wypromować, w szczególności:
- konieczność znaczącego wkładu Wspólnoty w kontekście najpoważniejszych chorób, aby zapewnić równe traktowanie i szanse tam, gdzie wykracza to poza możliwości finansowe zainteresowanych krajów i producentów;
- stwierdzenie, że unijni producenci ponoszą większe koszty ze względu na obowiązujące w UE wyższe standardy i że należy ich chronić przed przywożonymi produktami zwierzęcymi podlegającymi niższym standardom;
- konieczność udzielenia przez Komisję pomocy hodowcom w rozwiązaniu problemu wysokich kosztów związanych z zaopatrywaniem się w sprzęt wymagany do rejestracji zwierząt.
Nadal mamy pewne uwagi krytyczne, zwłaszcza w dziedzinie finansowania ze środków publicznych, które należy przyspieszyć, aby uniknąć tworzenia prywatnych ubezpieczeń mających zrefundować straty spowodowane likwidacją choroby. Nie możemy zgodzić się na taką możliwość, że hodowcy ponoszą całkowitą odpowiedzialność za likwidację choroby płacąc za prywatne ubezpieczenie.
Duarte Freitas (PPE-DE), na piśmie. − (PT) Popieram strategię w zakresie zdrowia zwierząt na lata 2007 -2013 zaproponowaną przez Komisję Europejską, ponieważ uważam, że należy szybko rozpocząć debatę między instytucjami europejskimi mającą na celu przygotowanie przyszłych wniosków legislacyjnych.
Priorytet musi stanowić działanie na szczeblu europejskim, należy stworzyć nowoczesne ramy prawne dotyczące zdrowia zwierząt oraz rozwijać profilaktykę, monitorowanie i badania naukowe.
Aprobuję zatem sprawozdanie pana posła Wojciechowskiego, chociaż muszę podkreślić, że jeśli chodzi o ograniczenia dotyczące przewożenia zwierząt rzeźnych, to jestem przeciwny wszelkim dodatkowym przepisom, ponieważ obowiązujące prawodawstwo zawiera już wystarczającą liczbę przepisów służących zmniejszeniu cierpienia zwierząt.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) To sprawozdanie dotyczy bardzo ważnego zagadnienia. Ale jak zwykle, Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi proponuje przeznaczenie zwiększonych unijnych środków na rolnictwo w różnym kontekście. Jesteśmy zatem zmuszeni głosować przeciwko całemu sprawozdaniu, chociaż w zasadzie jesteśmy za środkami promującymi lepszy stan zdrowia zwierząt w Unii.
Ian Hudghton (Verts/ALE), na piśmie. − Głosowałem przeciwko ust. 52 sprawozdania pana posła Wojciechowskiego, który popiera zasadę elektronicznego znakowania. Wnioski w tej dziedzinie nie są proporcjonalne i Komisja musi przemyśleć swoją strategię. Hodowla owiec odgrywa ważną rolę na wielu terenach rolniczych w Szkocji i UE musi działać w taki sposób, aby chronić te gospodarki wiejskie i nie nakładać dodatkowych ciężarów na hodowców owiec.
Astrid Lulling (PPE-DE), na piśmie. – (FR) Głosowałam za sprawozdaniem w sprawie nowej strategii UE w zakresie zdrowia zwierząt ponieważ jestem zdecydowaną zwolenniczką zrównoważonego rolnictwa i mogę poprzeć tylko taki środki czy praktyki polityczne które starają się je promować.
Zdrowie i dobrostan zwierząt gospodarskich są sprawą zasadniczą dla zapewnienia zdrowia publicznego dzięki produkcji zdrowej żywności. Zdrowie zwierząt jest ściśle powiązane ze zdrowiem ludzi, ze względu na możliwość bezpośredniego lub pośredniego przenoszenia niektórych chorób.
Niezwykle duże zagęszczenie hodowli w systemach intensywnej hodowli może zwiększyć ryzyko rozprzestrzeniania się chorób i utrudniać ich opanowywanie. Chociaż zgadzam się, że musimy promować środki zapewniające bezpieczeństwo biologiczne gospodarstw, musimy także zadbać, abyśmy nie przesadzili z kryteriami „ekozgodności”
Niemniej jednak ubolewam nad faktem, że komunikat Komisji nie przykłada przypisuje większego znaczenia ekspertom weterynaryjnym, którzy moim zdaniem są najwłaściwszymi osobami, aby wdrażać skuteczną strategię ochrony zdrowia zwierząt.
David Martin (PSE), na piśmie. − Z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie pana posła Wojciechowskiego. Sprawozdanie uwzględnia środki mające na celu zarówno poprawę bezpieczeństwa żywności, jak i zdrowia zwierząt. Ze strony naszych kolegów z SNP i konserwatystów słychać było nawoływania do głosowania przeciw obowiązkowemu wprowadzeniu identyfikacji elektronicznej i genetycznej opartej na DNA oraz rejestracji zwierząt na szczeblu europejskim.
W czasie gdy zagrożenie wybuchami epidemii nowych i już istniejących chorób zwierząt jest poważne, a z powodu zmian klimatu może być jeszcze poważniejsze, rozsądne wydaje się istnienie bezpiecznego i racjonalnego systemu przewozu zwierząt oraz takich metod identyfikacji i rejestracji. Te poglądy znalazły swoje odzwierciedlenie w moim głosowaniu.
Véronique Mathieu (PPE-DE), na piśmie. – (FR) Po gorącej debacie i dużej liczbie poprawek złożonych w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi sprawozdanie pana posła Wojciechowskiego w przyjętej wersji proponuje istotne zmiany we wniosku Komisji. Te zmiany sprawiają, że sprawozdanie jest bardzo wyważone i dają możliwość skutecznej zmiany i ulepszenia ram prawnych w zakresie zdrowia zwierząt w Unii Europejskiej.
Jeśli chodzi o sprawę dużego zagęszczenia hodowli w systemach intensywnej hodowli to głosowanie w Komisji Rolnictwa złagodziło wstępne stanowisko sprawozdawcy, dzięki uznaniu, że może ono okazać się problematyczne w przypadku stosowania niewystarczających środków opanowywania chorób.
Oprócz tego poprawka złożona na posiedzeniu plenarnym w imieniu PPE-DE dotycząca przewożenia zwierząt na duże odległości powinna umożliwić UE zmniejszenie niepotrzebnego cierpienia zwierząt rzeźnych, przy jednoczesnym utrzymaniu doskonałych warunków sanitarnych.
Pozostałe środki proponowane w sprawozdaniu, zwłaszcza mające na celu promowanie szczepień w stanach zagrożenia, zapewnienie hodowcom poczucia większej odpowiedzialności i rzucenie światła na rolę wszystkich czynników w finansowaniu przyszłej strategii stanowią krok we właściwym kierunku i są odpowiednim sposobem wzmocnienia unijnych przepisów prawnych w dziedzinie zdrowia zwierząt.
Mairead McGuinness (PPE-DE), na piśmie. − Z zadowoleniem przyjmuję to sprawozdanie, które podkreśla potrzebę wysokiego standardu zdrowia zwierząt w UE, co można osiągnąć tylko dzięki unijnemu planowi działania. Jeśli chodzi o przewożenie zwierząt, to przepisy w tej dziedzinie musimy ustanawiać jedynie w oparciu o wnioski naukowe. Próby określenia czasu przewozu są ograniczone i źle ukierunkowane. Należy zwrócić uwagę na zagwarantowanie przestrzegania obowiązujących przepisów transportowych. Ważna jest jakość, a nie czas trwania przewozów. Oto dlaczego wyrażam zadowolenie z wyłączenia z tego sprawozdania określonego czasu przewożenia. Wreszcie, UE musi nalegać, aby nasze normy zdrowia i dobrostanu zwierząt były przyjmowane na arenie międzynarodowej i aby te względy były brane pod uwagę w WTO.
Peter Skinner (PSE), na piśmie. − Ta kwestia ma zasadnicze znaczenie dla wielu milionów obywateli Europy, w szczególności w południowowschodniej Anglii. Najbardziej kontrowersyjnym problemem było przewożenie zwierząt, będące ważnym elementem tego sprawozdania.
Wyrażam zadowolenie z wszelkich bodźców do poprawy dobrostanu zwierząt podczas procesu przewożenia. Oczywiście duże znaczenie ma tutaj, aby chirurdzy weterynaryjni byli odpowiednio wyposażeni do przeprowadzania kontroli i by można było tutaj liczyć na zwiększony fundusz weterynaryjny.
Podobnie ci hodowcy, który mają do czynienia z transportem zwierząt hodowlanych powinni korzystać z instrumentów ubezpieczeniowych, które chronią ich przed stratami ubocznymi.
- Projekt rezolucji - Strategia na trzecie posiedzenie stron Konwencji w sprawie dostępu do informacji, udziału społeczeństwa w procesie decyzyjnym i dostępu do wymiaru sprawiedliwości w zakresie ochrony środowiska (B6-0238/2008)
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Wykonanie konwencji z Aarhus jest przedmiotem dyskusji od jej wejścia w życie w dniu 30 października 2001 r. Ponieważ większość stron konwencji stanowią państwa członkowskie Unii Europejskiej, mają one szczególny obowiązek ustanowienia mechanizmów koniecznych do jej wykonania.
Równie ważne jest zagwarantowanie szczegółowych przepisów - jak prawa już przewidziane w konwencji - które ulepszają udział społeczeństwa w innych konwencjach i porozumieniach, które dotyczą zagadnień związanych ze środowiskiem naturalnym.
Parlament i Rada przyjęły obecnie trzy instrumenty legislacyjne w celu wykonania konwencji z Aarhus, ale trudności pozostały. Chociaż pewne aspekty rezolucji PE nie są zbyt jasna, generalnie popieramy ją, ponieważ uważamy, że istotne jest przyczynianie się do tworzenia powszechnych warunków dostępu do wymiaru sprawiedliwości i do procesów związanych z zagadnieniami dotyczącymi środowiska naturalnego.
Mamy zatem nadzieję, że pewne pozytywne kroki w tym procesie zostaną podjęte podczas trzeciego posiedzenia stron Konwencji, które odbędzie się w Rydze na Łotwie, w dniach 11-13 czerwca 2008 r.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Lista Czerwcowa popiera konwencję z Aarhus, ale uważamy, że podczas konferencji w Rydze w sprawie konwencji z Aarhus parlamenty krajowe powinny określać swoje różnorodne stanowiska na własny rachunek.
Państwa członkowskie, które nie ratyfikowały konwencji z Aarhus muszą oczywiście same zdecydować, czy chcą ją ratyfikować, czy nie. Naszym zdaniem to nie do Parlamentu Europejskiego należy czynienie zaleceń w tej sprawie.
Eija-Riitta Korhola (PPE-DE), na piśmie. − (FI) Jestem aktywnie zaangażowana w sprawę konwencji z Aarhus od 2000 r., kiedy to omawialiśmy jej pierwszy filar, prawo obywateli do informacji w zakresie ochrony środowiska, a wkrótce potem drugi filar, możliwość udziału społeczeństwa w procesie decyzyjnym. Gdy spotkałam się w Kazachstanie z miejscowymi działaczami na rzecz ochrony środowiska, to co na Zachodzie wydawało się oczywiste, nabrało z mojego punktu widzenia nowego wymiaru.
Konwencja z Aarhus stanowi ważne osiągnięcie jeśli chodzi o poprawę udziału społeczeństwa i prawa dostępu do informacji oraz stanowi składnik każdego udanego systemu demokracji, i dlatego dobrze rozumiem stanowisko Parlamentu, w którym należy także przywrócić brakujący element, prawo społeczeństwa do odwoływania się. Mogę jednak solidaryzować się z Radą, gdy mówi, że obawia się, iż prawa obywateli mogą być nadużywane jeśli chodzi o składanie odwołania w celu spowolnienia projektów lub stworzenia jednakowych szans dla kampanii na rzecz pozyskiwania środków z udziałem organizacji. Rada ma prawo martwić się o to wykorzystywanie demokracji. Ważne jest jednak, aby poruszyć tę sprawę raz jeszcze: świat i nasze społeczeństwo wciąż się zmieniają i decyzje polityczne muszą odpowiadać obecnej kontroli.
Z tego właśnie powodu podoba mi się ustęp w naszej rezolucji przygotowanej na to posiedzenie, który stwierdza, że istnieje pragnienie rozszerzenia konwencji z Aarhus tak aby dotyczyła wszystkich zasad zrównoważonego rozwoju. W ten sposób kryteria zrównoważonego rozwoju zostają spełnione dzięki zasadom konwencji dotyczącym otwartości, możliwości udziału i rozliczalności. To właśnie ta idea stoi za konwencją z Aarhus: spowoduje ona rozległy i proaktywny sposób myślenia na temat środowiska naturalnego, zwłaszcza w społeczeństwie, tworząc w ten sposób nowe możliwości ulepszenia istniejących praktyk. Posiedzenie w Rydze będzie wspaniałą możliwością okresowej oceny konwencji i jestem przekonana, że to jest właściwy kierunek.
Cristiana Muscardini (UEN), na piśmie. − (IT) Panie przewodniczący! Konwencja z Aarhus uznaje, że każda osoba ma prawo do życia w środowisku odpowiednim dla jej zdrowia i pomyślności oraz obowiązek ochrony środowiska i że aby być zdolnym do dochodzenia tego prawa i spełniania tego obowiązku, obywatele, w sprawach dotyczących środowiska, muszą mieć dostęp do informacji, muszą być uprawnionymi do uczestnictwa w podejmowaniu decyzji i muszą mieć dostęp do wymiaru sprawiedliwości.
Artykuł I konwencji stwierdza, że każda ze Stron Konwencji zapewni prawo dostępu do informacji i udziału społeczeństwa w podejmowaniu decyzji. Większe zaangażowanie w ten proces ze strony instytucji krajowych i europejskich reprezentujących obywateli ma zasadnicze znaczenie, zarówno w celu uzyskania pełnego dostępu do informacji, jak i w szczególności w celu zagwarantowania, że dostarczane informacje są przede wszystkim prawdziwe. Mnożą się sprzeczne teorie, mające większe lub mniejsze uzasadnienie naukowe. Należy ustanowić przepisy, które będą zapobiegać panikarskim i czasem przesadzonym wypowiedziom oraz które uczynią ochronę środowiska obowiązkiem każdego, zarówno obywateli, jak i instytucji.
W imieniu grupy UEN, która będzie głosować za rezolucją, chciałabym podkreślić, że konieczne jest, by w delegacji Unii Europejskiej uczestniczącej w posiedzeniu stron konwencji, zaplanowanym na 11-13 czerwca 2008 r., znajdowała się jak najszersza reprezentacja naszego Parlamentu.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. − (PT) Niektóre aspekty rezolucji są ważniejsze niż inne.
Ze względu na swoje znaczenie strukturalne niektóre polityki warunkują wszystkie inne. Oto przykład.
Poprzez niekwestionowanie umów o partnerstwie gospodarczym (EPA), a tylko wspomnienie o potrzebie udostępniania pomocy na rzecz rozwoju nie tylko tym krajom, które akceptują większą liberalizację swoich rynków, zrezygnowano z wszelkich pozytywnych aspektów, jakie mogą wynikać z takiej pomocy.
Umowy o partnerstwie gospodarczym nakładają warunki na suwerenność krajów, narzucają model, który sprzyja wielonarodowym korporacjom z UE i uzależnia produkcję tych krajów nie od wielu konkretnych potrzeb ich mieszkańców, ale przeciwnie, od wymogów coraz bardziej zliberalizowanego rynku.
Dlatego też, biorąc pod uwagę, że wydatki na cele wojskowe powinny być wyłączone z zakresu pomocy na rzecz rozwoju, że skuteczne środki powinny być przeznaczone na rozwój i udoskonalenie usług publicznych, że należy raz na zawsze zaprzestać przekierowywania pomocy na cele, które nie mają nic wspólnego z rozwojem, środki te będą skuteczne tylko wówczas, jeśli w tym samym czasie odrzucimy liberalizację handlu i instrumenty dominacji i ingerencji zawarte w umowach o partnerstwie gospodarczym.
Tylko dzięki pokonaniu tej sprzeczności możliwe będzie stworzenie pomocy, która stanowi wyraz prawdziwej solidarności i respektuje krajową suwerenność.
Jens Holm i Eva-Britt Svensson (GUE/NGL), na piśmie. − Uważam, że wiele jeszcze można zrobić w celu zwiększenia skuteczności pomocy z UE i jej państw członkowskich, a sprawozdanie pana posła van Hecke zawiera ważne spostrzeżenia. Chciałbym jednak podkreślić, że nie popieram sformułowania w ust.1 stwierdzającego, że UE powinna przemawiać jednym głosem i że należy zadbać o lepszą harmonizację.
Mikel Irujo Amezaga (Verts/ALE), na piśmie. − (ES) Głosowałem za sprawozdaniem w sprawie skuteczności, aczkolwiek nie zgadzam się ze wszystkim, co zawiera. Po pierwsze dlatego, że państwa członkowskie nie dotrzymują słowa, co oznacza, że cała praca wykonywana przez instytucje europejskie jest w końcu bezwartościowa. Ponadto sprawozdanie nie pokazuje wyraźnie, jak państwa członkowskie zobowiązują się do pełnienia jednej roli (wspierających kraje partnerskie we wdrażaniu pomocy), ale w rzeczywistości pełnią inną (finansując tylko te inicjatywy, które stanowią priorytety dla ich własnych gospodarek), nie zwracając uwagi na rozwój społeczny i gospodarczy krajów partnerskich (sierot).
Po drugie, ponieważ konieczna jest większa skuteczności i przejrzystość podczas dyskutowania o finansowaniu projektów. Oczywiście, że chcemy skuteczności. Jednakże przejrzystość oznacza więcej audytów, więcej konsultacji, więcej kontroli - krótko mówiąc więcej czasu i pieniędzy zmarnowanych na biurokrację, a to spowalnia raczej niż ułatwia pracę WIELU ludzi. Przejrzystość ogranicza zatem skuteczność. Chciałbym widzieć przejrzystość jako narzędzie osiągania skuteczności i aby ta ostatnia zawsze przeważała.
David Martin (PSE), na piśmie. − Wyrażam zadowolenie z kontynuacji przez pana posła Van Hecke deklaracji paryskiej z 2005 r. w sprawie skuteczności pomocy. System pomocy musi pozostać wierny swojemu podstawowemu zadaniu, jakim jest złagodzenie ubóstwa. W samej rzeczy, aby pomoc była skuteczna musi wykorzystywać lokalne systemy i w pełni angażować odbiorcę.
Popieram także apel, aby Komisja i państwa członkowskie podjęły znaczące starania w celu zrealizowania zadania nakreślonego w milenijnych celach rozwoju w postaci przeznaczenia 0,7% europejskiego PNB na pomoc na rzecz rozwoju ze środków publicznych do 2015 r. Uważam, że sprawozdanie odzwierciedla te poglądy i głosowałem za.
Bernard Wojciechowski (IND/DEM), na piśmie. − Deklaracja paryska z 2005 roku ustanowiła program skuteczności pomocy międzynarodowej, polegający przede wszystkim na walce z ubóstwem. Dokument określa konkretne zobowiązania, które mają promować większą skuteczność pomocy w oparciu o współpracę międzynarodową. Wydaje się, że będzie to skuteczna pomoc w pełnym tego słowa znaczeniu oraz że ci, którzy potrzebują tej pomocy, otrzymają ją i nie będą musieli ponosić jej kosztów.
Niestety, zdarza się, że osoby otrzymujące „pomoc” muszą za nią zapłacić. W wielu przypadkach jest to instrument uzależniania ekonomicznego słabych od silnych, biednych od bogatych. Na początku lat sześćdziesiątych pewien Hindus obserwujący „pomoc” krajów rozwiniętych dla swojej ojczyzny skomentował ją na forum Światowej Organizacji Żywnościowej w ten sposób: „Na litość boską, przestańcie nam już pomagać”. Wierzę, że tym razem będzie inaczej.
Eija-Riitta Korhola (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Zrobiłabym wszystko, aby służyć temu Parlamentowi, ale nawet ja mam granice wytrzymałości. Osiągnęłam niemal granice wytrzymałości wczoraj wieczorem, gdy postawiłam debatę o konwencji z Aarhus przed konsumpcją szparagów w czasie sławetnego wieczoru szparagowego. „Zdezerterowałam przed deserem” tylko po to, aby dowiedzieć się, że debata została odwołana. Mam pytanie, czy możemy dołączyć nasze niewykorzystane wystąpienia do protokołu z posiedzenia, skoro i tak figuruje tam odpowiedź pana komisarza?