Przewodniczący. − Kolejnym punktem jest sprawozdanie (A6-0302/2008) pani poseł Doris Pack w imieniu Komisji Kultury i Edukacji w sprawie procesu bolońskiego i mobilności studentów (2008/2070(INI)).
Doris Pack, sprawozdawczyni. − (DE) Panie przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! Mam nadzieję, że fakt, iż ponownie spotykamy się dziś wieczór za zamkniętymi drzwiami w żaden sposób nie wpływa na nasze podstawowe nastawienie do edukacji.
Proces boloński to naprawdę najbardziej radykalna reforma systemu szkolnictwa wyższego w ostatnich latach. Przepływ wiedzy zdecydowanie nie powinien już zatrzymywać się na granicach krajów w obecnej dobie. Dlatego właśnie tak satysfakcjonujący jest fakt, iż państwa członkowskie oraz uczelnie są przygotowane do współpracy nad tym zagadnieniem, niezależnie od zasady pomocniczości, którą zawsze tak wysoko sobie cenią. Cieszy mnie to, jednak zauważam też, że wszystkie parlamenty zostały tu pominięte. Nie skontaktowano się z Parlamentem Europejskim ani z żadnym z 46 parlamentów krajowych.
Irytujące jest, że my, posłowie do Parlamentu Europejskiego, ciągle słyszymy pytania na temat procesu bolońskiego. Jeżeli coś pójdzie nie tak, to nas będą wytykać palcem, chociaż nie mamy z tym nic wspólnego. Nawet Komisja nie ma z tym nic wspólnego. Z przyjemnością mogę powiedzieć, że Komisja została już włączona w te prace i pomaga uruchomić nam przedmiotowy proces boloński w ramach naszych programów edukacyjnych, o których zostaną państwo poinformowani. Krótko mówiąc, prace nad uruchomieniem projektu były trudne, a w dodatku jeszcze się nie skończyły. Szkoda, że nie włączono w nie parlamentów.
Do 2010 r. chcemy stworzyć Europejski Obszar Szkolnictwa Wyższego. Tu nie ma żadnych wątpliwości. Studenci muszą mieć szeroki wybór, szeroką gamę wysokiej jakości kierunków. W tym celu proces boloński przewiduje trzy priorytetowe obszary działania: wprowadzenie trzech cykli studiów: licencjackich, magisterskich i doktoranckich, systemu zapewnienia jakości oraz ram dla uznawania kwalifikacji oraz okresów studiowania.
Mobilność studentów oraz wysokiej jakości edukacja są uznawane za jedne z głównych priorytetów procesu bolońskiego, jednakże sam proces, a szczególnie pospieszne wprowadzenie kierunków licencjackich, spowodowały sytuację – jak dowiedzieliśmy się na naszych posiedzeniach – gdzie coraz mniej studentów odważa się spędzić jakikolwiek okres nauki za granicą w trakcie studiów licencjackich, gdyż kierunki te zostały przeciążone materiałem do nauki. Nie można nagle ścieśniać pięciu lat studiów do trzyletnich studiów licencjackich. A tak się właśnie działo w niektórych przypadkach. Wtedy okazuje się, że studenci w ogóle nie mogą wyjeżdżać, a studiowanie za granicą zupełnie nie wchodzi w grę. To ogromna szkoda. Erasmus jest wspaniałym programem, a więc należy korzystać z oferowanych przez niego możliwości, jak również ze wszystkich innych możliwości wyjazdu za granicę. De facto, studia obejmujące mobilność powinny naprawdę stać się obowiązkowe.
W mojej opinii system akumulacji punktów nie działa. Nie jest w porządku, że w jednym kraju za dany moduł przyznaje się trzy punkty, podczas gdy w innym kraju tylko jeden. Musi istnieć pewien europejski system, w którym każdy jest traktowany na takich samych zasadach. To właśnie ten obszar wymaga większych nakładów pracy. Wierzę, że teoria jest dobra, lecz nie przekłada się ona zbyt dobrze na praktykę.
Powinniśmy też zapewnić, by uczelnie za wszelką cenę dążyły do wykorzystania możliwości finansowania w celu ułatwienia studentom mobilności, jeżeli mają taką ochotę. Dla wielu uczelni będzie to oznaczać wychodzenie ze swoich wieży z kości słoniowej i nawiązywanie relacji z biznesem. Jak wiele dużych firm poczytałoby sobie za honor sponsorowanie studiów doktoranckich lub magisterskich? Gdyby to oznaczało, że dany kierunek magisterski miałby nosić nazwę Mercedes czy Sony, albo innej znanej marki, to niech tak będzie! Chodzi o to, że pieniądze od sponsorów pomogłyby studentom. Nie chodzi tu o sprzedawanie komukolwiek prawa do określania treści kursu, lecz o lokalizację źródeł finansowania, które naprawdę pomogłyby osobom zainteresowanym studiami za granicą. Jeżeli poczynimy postępy w działaniach zmierzających do osiągnięcia tych celów przy pomocy Komisji, wszyscy będziemy z tego zadowoleni.
Ján Figeľ, komisarz. − Panie przewodniczący! Pragnę ponownie szczególnie podziękować pani poseł Doris Pack. Jest ona jedną z matek założycielek programów uczenia się przez całe życie, które są bardzo popularnymi programami dla mobilności studentów. Przedmiotowe sprawozdanie dotyczące procesu bolońskiego i mobilności studentów stanowi bardzo konkretny wkład w jeszcze lepszą i większą mobilność.
Jak wszyscy wiemy, proces boloński jest bardzo zaawansowany i istnieje już od prawie dekady, obejmując cały kontynent europejski. Rozpoczął się, gdyż mieliśmy już plan mobilności pod nazwą Erasmus, działający od 1987 r., a większość jego instrumentów włączono do procesu bolońskiego. Te dwa programy wspierają się nawzajem i stanowią bardzo ważny wkład do polityki w tym obszarze. Nie chodzi tu już o mobilność dla samej mobilności, lecz o modernizację i otwartość, a także internacjonalizm naszych uczelni wyższych. Sprawozdanie stanowi bardzo złożony przegląd dalszych działań koniecznych w tym obszarze.
Pani wnioski są zgodne z wnioskami i zaleceniami grupy specjalnej, którą zaprosiłem do współpracy z Komisją, stanowiącą forum ekspertów wysokiego szczebla kierowane przez byłą minister Maria João Rodrigues, która przedstawiła mi sprawozdanie w czerwcu bieżącego roku. Obydwa sprawozdania sugerowały potrzebę poważnych i ukierunkowanych działań w celu zwiększenia mobilności studentów, a także – dodam to od siebie – ogólnej mobilności młodych ludzi: uczniów, młodzieży kształcącej się zawodowo, młodych artystów i młodych przedsiębiorców. Chcielibyśmy, aby okres mobilności został wprowadzony do wszystkich programów studiów, aby zachęcać studentów do wyjazdu za granicę, oraz aby mobilność postrzegana była jako standard, a nie jako wyjątek od reguły.
Zgadzam się z przedmówczynią, iż reformy bolońskie powinny być wykorzystane do otwarcia naszych systemów szkolnictwa wyższego i nie powinny stanowić nowych przeszkód dla mobilności. Pani pomysły dotyczące elastycznego formatu niektórych kierunków studiów byłyby spójne z zasadami bolońskimi i trzeba je zbadać. Zgadzam się również, że powinniśmy inwestować lepiej i więcej, co oznacza skuteczniej, w mobilność naszych obywateli. Musimy łączyć środki publiczne, prywatne, krajowe i europejskie.
Podoba mi się sugestia, iż „można by rozważyć zwiększenie puli środków finansowych przewidzianych na programy z zakresu edukacji, a zwłaszcza na stypendia w ramach programu Erasmus”. Byłoby to z wielką korzyścią nie tylko dla edukacji, lecz także, np. dla społeczeństwa obywatelskiego – abyśmy się czuli jak Europejczycy w Europie, mając dostęp i możliwości, a także faktyczne doświadczenie Europy.
Jestem przekonany, że Parlament w pełni podejmie swoje obowiązki w tym zakresie. Ponownie gratuluję i dziękuję oraz zalecam przyjęcie przedmiotowego sprawozdania przez Izbę.
Przewodniczący. − Debata została zamknięta.
Głosowanie odbędzie się jutro.
Pisemne oświadczenia (art. 142 Regulaminu))
Roberta Alma Anastase (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie oraz zawarte w nim zalecenia dotyczące skutecznego wdrażania celów procesu bolońskiego, jak i utworzenia europejskiego obszaru szkolnictwa wyższego do roku 2010. W roku bieżącym ważna jest analiza przeszkód, a także możliwości wzmocnienia tego procesu w przyszłości, po 2010 r.
Chciałabym podkreślić dwie z wielu propozycji w tym sprawozdaniu, ze względu na ich ogromną wagę. Przede wszystkim należy bardziej dążyć do harmonizacji krajowych systemów edukacyjnych, pełnego wzajemnego uznawania kwalifikacji oraz osiągnięcia równorzędności stopni naukowych. Wierzę, że utrzymujące się różnice w tej dziedzinie stanowią główną przeszkodę w równym traktowaniu studentów.
Po drugie pragnę zwrócić uwagę wszystkich instytucji europejskich na fakt, iż mobilność jest nadal czymś niedostępnym dla wielu studentów, badaczy i nauczycieli, zwłaszcza dla osób pochodzących z nowych państw członkowskich, ze względu na niewystarczające dotacje. W konsekwencji, odpowiednie finansowanie projektów w nowych państwach członkowskich stanowi sprawę priorytetową. Jedynie tą drogą możemy osiągnąć cel mobilności europejskiej w sposób spójny i zrównoważony.
Ramona Nicole Mănescu (ALDE), na piśmie. – (RO) Młodzi ludzie, w szczególności studenci, stanowią priorytet mojej agendy politycznej, stąd z zadowoleniem przyjmuję fakt przyjęcia sprawozdania pani poseł Pack w sprawie procesu bolońskiego i mobilności młodzieży.
Wierzę, iż zasada wzajemności w wymianie studentów i stypendiów, a także utworzenie europejskich norm dla zapewnienia jakości i uznawania stopni naukowych, muszą nadal pozostać dwoma priorytetowymi aspektami tej polityki, tym bardziej, że odnotowano mniejszy poziom mobilności studentów w kierunku nowych państw członkowskich.
Wymiana dobrych praktyk między państwami członkowskimi stanowi bardzo skuteczny sposób poprawy europejskich ram mobilności, a więc należy ją stale wspierać i rozszerzać. Społeczny wymiar przedmiotowego sprawozdania, wyrażający się troską o młodych ludzi z środowisk mniej uprzywilejowanych, jest godny pochwały.
Pomijając wszelkie inne zagadnienia, musimy promować jakość i doskonałość, zarówno wśród studentów, jak i wśród nauczycieli, co można osiągnąć wyłącznie przy stałym wsparciu, zarówno w kategoriach polityki, jak i inwestycji, w celu osiągnięcia mobilności w ramach systemu kształcenia. Wsparcie to powinno się odbywać zarówno na szczeblu krajowym, jak i europejskim.
Mihaela Popa (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Pragnę zająć się społecznym wymiarem mobilności, który jest niezmiernie ważny: zapewnia on młodym ludziom bardzo bogate doświadczenie pod względem akademickim, kulturowym oraz różnorodności społecznej, dlatego też chciałabym pogratulować pani poseł Pack jej sprawozdania.
Jako posłanka z Rumunii, zaproponowałam poprawkę mającą na celu wprowadzenie jednej europejskiej karty studenta dla studentów ze wszystkich państw członkowskich. Jestem przekonana, że jedna karta zachęcałaby młodych ludzi do mobilności w Europie, co skutkowałoby wymianą poglądów, a w konsekwencji również zmianą mentalności i otworzeniem się na inne kultury, stymulując tym samym kreatywność i zdolność do innowacji.
Z mojego punktu widzenia, działanie to jest w pełni zgodne zarówno z celami Europejskiego Roku Dialogu Międzykulturowego, 2008, a także z celami Europejskiego Roku Kreatywności i Innowacji, 2009.