Przewodniczący. − Kolejnym punktem posiedzenia jest sprawozdanie (A6-0359/2008) pani poseł Ieke van den Burg i pana posła Daniela Dăianu, w imieniu Komisji Gospodarczej i Monetarnej, w sprawie działań następczych w związku z metodą Lamfalussy’ego: przyszła struktura nadzoru [2008/2148(INI)].
Ieke van den Burg, sprawozdawczyni. − Panie przewodniczący! Od 2002 roku zajmuję się zagadnieniem stabilności i nadzoru rynków finansowych. Już w tamtym czasie, w sprawozdaniu dla Parlamentu w sprawie nadzoru ostrożnościowego domagałam się silnego europejskiego systemu nadzoru, porównywalnego do europejskiego systemu banków centralnych.
Bogu dzięki, w tych burzliwych czasach mamy euro i EBC, ale tym bardziej żenujące jest to, że nie mamy równie silnej architektury nadzoru. Wówczas nie byłam w stanie zgromadzić większości dla rewolucyjnej reformy; wszyscy postulowali wtedy ewolucję. Niemniej, w rozmowach, które od tego czasu przeprowadziłam z wieloma osobami odpowiedzialnymi za nadzór i innymi wysoko postawionymi przedstawicielami branży i sektora nadzoru, słyszałam: „nie możemy tego powiedzieć publicznie, ale masz rację, że trzeba uczynić coś więcej; prawdziwy kryzys pokaże, że to, co mamy teraz nie wystarcza”.
Tak więc potrzebowaliśmy kryzysu, by wywołać poczucie pilności. Rzecz jasna wolałabym uniknąć obecnego kryzysu i żałuję, że nie byliśmy nań lepiej przygotowani. Ale kryzys nadszedł, i nadeszło tsunami, którego pan komisarz McCreevy nie chciał dostrzec jeszcze kilka tygodni temu, gdy rozpatrywaliśmy sprawozdania panów posłów Rasmussena i Lehnego, i którego siła, powiedziałbym, nie miała sobie równej w przeszłości.
Oczekiwałabym teraz, w obecnych okolicznościach, zdecydowanego impetu działań, tymczasem mogę jedynie wyrazić swoje rozczarowanie i zażenowanie tym, że nasze działania w Unii Europejskiej są niewystarczające i spóźnione. Patrzy na nas cały świat, a tymczasem nam nie udaje się nawet wypracować wspólnego podejścia. Nawet ekonomiści i komentatorzy, którzy byli entuzjastami tej wspaniałej innowacyjnej inżynierii finansowej, której nie powinna zakłócać regulacja, prawie jednomyślnie wyrażają swoje rozczarowanie tym, co zrobili dotąd europejscy przywódcy. Mógłbym odnieść się na przykład do artykułu wstępnego z wczorajszego wydania „Financial Times”, w którym napisano, co następuje: „Jak dotąd europejscy przywódcy pokazują czysto deklaracyjną odmianę jedności, wspólnie ogłaszając, że każdy z nich załatwi zaistniałe problemy na własnym podwórku”. Tak więc również „Financial Times” stwierdza, że potrzeba nam dyrygenta, a nie tylko solistów.
Moim zdaniem jutro Parlament będzie miał szansę pokazać, że potrafimy nie tylko śpiewać swoje pełne żalu i złości arie i wzajemnie się obwiniać, ale że potrafimy również wnieść realny, konstruktywny wkład w budowanie przywództwa i przyjąć bardzo konkretne wnioski legislacyjne, których realizacji Komisja Europejska mogłaby się niezwłocznie podjąć.
Wnioski te mogą wydać się wielu posłom dość techniczne w swej treści, ale mogę państwa zapewnić, że zostały one dobrze przemyślane i dobrze przez nas opracowane w Komisji Gospodarczej i Monetarnej. Teraz potrzeba jedynie przywództwa i odwagi z państwa strony, panie komisarzu, byście dali zielone światło i rozpoczęli proces. Nie powinniście zbytnio słuchać lobbystów z City, którzy powstrzymują was od podejmowania działań, i oczywiście powinniście słuchać ekspertów – lecz polityczny obowiązek podjęcia się realizacji tych inicjatyw spoczywa na waszych barkach.
Pan komisarz Barroso wspomniał już o pewnych środkach krótkoterminowych. Jestem zadowolona z tego, co powiedział na temat grupy mędrców, lecz tu znów muszę wspomnieć, że przecież proponowaliśmy to w Parlamencie dwa lata temu, i nie uzyskaliśmy wówczas państwa poparcia. Co się tyczy wniosków dotyczących dyrektywy w sprawie wymogów kapitałowych, środków przewidzianych w odniesieniu do agencji ratingowych, nie jest dla mnie całkiem jasne, jakie środki macie państwo zamiar przedstawić w odpowiedzi na zalecenie w sprawie wynagrodzeń kadr zarządzających. Mam nadzieję, że w tym przypadku nie słuchacie państwo jedynie słabych propozycji Rady Ecofin, lecz jesteście gotowi pójść nieco dalej. Wreszcie, co się tyczy nadzoru, środki długofalowe związane z grupą mędrców nie wystarczą. Powinniśmy zacząć podejmować działania już teraz. Jeżeli chodzi o moje poprawki 5, 6 i 7, mam nadzieję, że poparty zostanie wniosek postulujący mianowanie niezależnego przewodniczącego i wiceprzewodniczącego europejskiej struktury nadzoru.
Daniel Dăianu, sprawozdawca. − Panie przewodniczący! Skorzystam z okazji, by odnieść się w kilku słowach do kwestii, które wydają się stanowić ramy publicznej debaty w sprawie regulacji i nadzoru.
Po pierwsze, wolny rynek nie oznacza braku regulacji. Zbyt złagodzona polityka monetarna może doprowadzić do zwiększenia inflacji i wreszcie do recesji, ale nie może sama w sobie spowodować krachu systemu finansowego. Cechy systemu finansowego, które spowodowały groźbę jego załamania, stanowią strukturalne cechy nowego systemu finansowego.
Głęboką przyczyną tego kryzysu jest niewystarczająco regulowany system finansowy. Kredyty hipoteczne nie są toksyczne same w sobie; toksyczne są związane z nimi źle skonstruowane zabezpieczenia. Kumulowanie produktów finansowych w pakietach może powodować znaczną utratę przejrzystości rynków. Toksyczne są systemy wynagrodzeń skłaniające do nieodpowiedzialnego postępowania, toksyczne są wprowadzające w błąd modele, złem jest ekstremalne lewarowanie. Ogromnym błędem byłoby zaniechanie rozwiązania tych problemów.
Nie wszystkie innowacje finansowe są korzystne. Dlatego zaskakują stwierdzenia, że nowa regulacja jest zła, ponieważ zdusi innowacyjność finansową.
Tworzenie odpowiedniej regulacji i nadzoru nie oznacza wprowadzania socjalizmu. Jest to odpowiedź na pytanie, w jakiej gospodarce rynkowej chcemy żyć. Może doprowadzić do odrodzenia się niektórych cech kapitalizmu państwowego, zgoda, i to należy poddać dyskusji.
Poleganie na inicjatywach rodzących się w ramach danego sektora jest niewystarczające, ponieważ tego rodzaju inicjatywy często służą grupom interesów.
Dlaczego nie wyciągamy wniosków z wcześniejszych kryzysów? Rzecz jasna grupy interesów mogą mieć dalekosiężne wpływy i mogą próbować wywierać presję na regulację i nadzór, w tym na postępowanie takich osób, jak my.
Czy wartości moralne cokolwiek znaczą? Moim zdaniem, tak. Chaos, w którym znajdujemy się dziś, wynika również z tego, że niektórzy uważali, że w biznesie wartości moralne nic nie znaczą . Organy regulacji i nadzoru powinny zdawać sobie sprawę z występowania zagrożeń systemowych. Powinny być zawsze wrażliwe na stabilność finansową.
Nie uda nam się całkowicie uniknąć napięć i kryzysów, ale możemy ograniczyć powodowane przez nie szkody. Potrzebujemy kompleksowych odpowiedzi na kryzysy i autentycznej koordynacji między państwami członkowskimi, USA i innymi głównymi ośrodkami finansowymi, szczególnie w trudnych czasach.
Charlie McCreevy, komisarz. − Panie przewodniczący! Pozwolę sobie rozpocząć od sytuacji na rynkach finansowych. Znajdujemy się obecnie w najpoważniejszym kryzysie, jaki pamiętają żyjący dziś ludzie. To, co rozpoczęło się jako kryzys kredytów hipotecznych typu sub-prime, przerodziło się w coś o wiele poważniejszego, obejmującego całą gospodarkę. Obawy dotyczące zdolności pozyskania funduszy stwarzają jeszcze większy kryzys zaufania wśród wszystkich podmiotów gospodarki. Jeśli nie nastąpi szybkie „odmrożenie” kredytów, to czeka nas dalszy zjazd po równi pochyłej, który będzie miał oczywiste oddziaływanie na aktywność gospodarki. Uwolnienie kredytowania jest dziś priorytetem numer jeden. Działania podejmowane dziś przez banki centralne będą stanowiły ważny wkład w odblokowanie strumienia kredytu.
W ostatnich tygodniach przekonaliśmy się, że żadna gospodarka, ani żaden rynek finansowy, nie jest odporny na to, co się dzieje.
Na wczorajszym posiedzeniu Ecofin wyraźnie słychać było obawy ministrów finansów. Uznaliśmy potrzebę interwencji ze strony rządów mającej na celu podtrzymanie rynków finansowych, czy to poprzez zastrzyki kapitałowe, gwarancje, czy inne środki. Nie ma tu cudownego panaceum. Ważne jest zdecydowane, szybkie reagowanie.
Ze swej strony Komisja pokazuje zdolność do szybkiego reagowania. W przyszłym tygodniu przedstawię poprawki dotyczące systemu gwarancji depozytów, które mają na celu zwiększenie minimalnego poziomu ochrony, a także poprawki wymagające od państw członkowskich wprowadzenia procedur szybkiej wypłaty.
W trakcie wczorajszego posiedzenia Rady Ecofin uzgodniono, że państwa członkowskie podniosą gwarancje do poziomu 50 tysięcy euro, a niektóre nawet do 100 tysięcy euro. Oddaje to w pewnym stopniu różnice w średnich oszczędnościach państw członkowskich.
Ponadto w trybie pilnym wprowadzamy zmiany naszych zasad rachunkowości, by zapewnić bankom w UE taką samą elastyczność, jaką oferuje się bankom w Stanach Zjednoczonych, mianowicie dajemy indywidualnym bankom możliwość przeniesienia - jeżeli uznają to za stosowne - aktywów z portfeli handlowych do portfeli bankowych. Jest to środek komitologii, który, z uwagi na swoją pilność, zostanie – mam nadzieję – zatwierdzony przez Parlament. Mam nadzieję, że w międzyczasie krajowe organy nadzoru wdrożą te nowe przepisy, tak aby banki mogły skorzystać, według własnego uznania, z tej nowej możliwości w rozliczeniu wyników za trzeci kwartał. Ponadto IASB przyjęła wyjaśnienie amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych (SEC) dotyczące księgowania według wartości godziwej w przypadku braku informacji z aktywnego rynku. Również to jest bardzo istotne z punktu widzenia banków i należy zapewnić możliwość skorzystania z tej możliwości w sprawozdaniach za trzeci kwartał.
Naturalnie kontynuujemy nasze prace na rzecz szybkiego wdrożenia mapy drogowej Ecofin, która ma na celu wzmocnienie zdolności Unii Europejskiej do zapobiegania kryzysom finansowym i zarządzania nimi w przyszłości . Generalnie, inicjatywy te są w toku.
W czasach kryzysu opinia publiczna powinna widzieć polityków w akcji, ponieważ działa to na nią uspokajająco. Nie inaczej jest tu, w Brukseli, z tą różnicą, że nasze pole manewru jest bardziej ograniczone. Nie mamy dostępu do środków finansowych, które są konieczne do walki z obecnym kryzysem. Za sznurki pociągają banki centralne i ministrowie finansów. Nasze zadanie polega na maksymalizacji wspólnego podejścia państw członkowskich. Nie może być wątpliwości, że współpracując ze sobą, państwa członkowskie mają o wiele silniejszą pozycję do przeciwdziałania obecnej pogarszającej się sytuacji. Musimy nadal wspierać państwa członkowskie w pracy zmierzającej do realizacji wspólnych celów i wypracowania wspólnych rozwiązań. Tam, gdzie będziemy dysponowali narzędziami, tam będziemy mogli czynić szybkie postępy w realizacji każdego koniecznego środka.
Odnosząc się do państwa sprawozdania zatytułowanego „Działania następcze w związku z metodą Lamfalussy'ego – przyszła struktura nadzoru”, chciałbym pogratulować Komisji Gospodarczej i Monetarnej – w szczególności pani poseł van den Burg i panu posłowi Dăianu – za ich doskonałą pracę, której owocem było tak bardzo prowokujące do myślenia i kompleksowe sprawozdanie. Podkreślono w nim wiele wyzwań, przed którymi obecnie stoimy w związku z zaistniałą sytuacją finansową. Innowacyjne i dobrze przemyślane propozycje reformy w zakresie regulacji i nadzoru są w obecnej sytuacji pilnie potrzebne.
W sprawozdaniu zawarliście państwo dość wymagającą listę zaleceń w odniesieniu do obszarów, w których potrzebne będą działania legislacyjne. Pocieszające jest to, że tak wiele uwypuklonych przez państwa kwestii to zagadnienia, którym również Komisja nadaje znaczenie priorytetowe. W wielu przypadkach prace w zakresie inicjatyw będących odpowiedzią na zalecenia są w toku, bądź znajdują się w fazie planowania.
Pozwolą państwo, że wspomnę tu kilka naszych najważniejszych inicjatyw. Są to: wniosek dotyczący dyrektywy w sprawie projektu Solvency II, wnioski dotyczące przeglądów dyrektywy w sprawie wymogów kapitałowych, która została przyjęta przez kolegium komisarzy w zeszłym tygodniu, a także wniosek legislacyjny dotyczący agencji ratingowych, który zostanie przedstawiony wkrótce.
Inicjatywy te odzwierciedlają wiele spośród zaleceń przedstawionych w państwa sprawozdaniu.
Wniosek dotyczący poprawek do dyrektywy w sprawie wymogów kapitałowych obejmuje kluczowe obszary i zdecydowanie wzmocni ramy regulacyjne dla banków i systemu finansowego UE. Mam nadzieję, że uzyskamy w tym względzie państwa pełne poparcie. Konieczne jest osiągnięcie porozumienia do kwietnia przyszłego roku.
Niedługo posuniemy również do przodu prace nad wnioskiem dotyczącym agencji ratingowych. Wniosek będzie miał na celu wprowadzenie wymaganych na podstawie przepisów prawa zezwoleń i solidnych systemów kontroli zewnętrznej, poprzez które europejskie organy nadzoru będą zobowiązane nadzorować politykę i procedury stosowane przez agencje ratingowe. Komitet Europejskich Organów Nadzoru Papierów Wartościowych (CESR) będzie pełnił silną rolę koordynacyjną w tym względzie.
Jeżeli chodzi o unijne ramy nadzoru, pracujemy nad przeglądem decyzji Komisji ustanawiających trzy komitety organów nadzorczych. Do końca roku komitetom tym zostaną powierzone szczegółowe, praktyczne zadania, takie jak (i) mediacja, (ii) przygotowywanie zaleceń i wytycznych, a także (iii) wyraźna rola w zakresie wspierania analizy zagrożeń stabilności systemu finansowego UE i zdolności reagowania na te zagrożenia.
Ponadto musimy obecnie pomyśleć o długofalowej wizji europejskiego nadzoru. Bieżące wydarzenia obnażają jego dzisiejsze ograniczenia. Wzorcowym przykładem jest sposób, w jaki z kryzysem radzi sobie Europejski Bank Centralny. Teraz nadszedł czas, byśmy poważnie zastanowili się nad naszym rozwiązaniami w zakresie nadzoru transgranicznych instytucji finansowych. Jak ogłosił wcześniej pan komisarz Barroso, chcemy powołać grupę wysokiego szczebla, która zbada dostępne warianty i przygotuje zalecenia dotyczące naszego sposobu postępowania.
Jest to odpowiedź na sugestię zawartą w państwa sprawozdaniu dotyczącą powołania grupy wysokiego szczebla, która opracowałaby rozwiązania w zakresie nadzoru europejskiego.
Jestem tu już na tyle długo, by wiedzieć, że porozumienie w sprawie reformy rozwiązań w zakresie nadzoru nie będzie łatwe.
Jeżeli jednak nie wyciągniemy wniosków z obecnego kryzysu, nie przysłużymy się Unii Europejskiej. Refleksja ta nie powinna nas znieczulić na potrzebę podjęcia pragmatycznych kroków w celu wzmocnienia nadzoru, które przedstawiliśmy we wniosku dotyczącym Solvency II i w dyrektywie dotyczącej wymogów kapitałowych. Konieczne są kolegia organów nadzorczych.
Nadchodzący czas będzie obfitował w trudności. Wszyscy musimy przyjąć na siebie spoczywające na nas obowiązki. Teraz nadszedł czas, byśmy pokazali, że poprzez wspólną pracę, możemy stawić czoła wyzwaniom. Oczekuję silnego poparcia Parlamentu w tym zakresie.
Piia-Noora Kauppi, w imieniu grupy PPE-DE. – Panie przewodniczący! Myślę, że to pani Tumpel-Gugerell powiedziała w Nicei w połowie września, że najgorszym błędem, jaki popełniliśmy, było niewłączenie architektury nadzoru finansowego do traktatu z Maastricht. Powinniśmy załatwić ten problem już dawno, wraz z przyjęciem decyzji dotyczących końcowego etapu tworzenia unii gospodarczej i walutowej.
Całkowicie zgadzam się z tym poglądem, i pani Tumpel-Gugerell z całą pewnością nie jest w nim odosobniona. Lecz kogo możemy obwiniać za brak postępu w zakresie architektury nadzoru? Nie uważam, byśmy mieli za to obwiniać żołnierzy Wspólnoty – przez żołnierzy Wspólnoty rozumiem Komisję Europejską, która wywiązała się ze swoich obowiązków, a także Parlament. Jak powiedziała pani poseł van den Burg, zajmujemy się tą kwestią od początku 2000 roku i przedstawiliśmy Radzie kilka wniosków. Jednak Rada wydaje się całkowicie niechętna, by nadać sprawie dalszy bieg.
Nadal nie mogę się nadziwić, jak udało się wprowadzić w życie system Lamfalussy’ego. Może było to wynikiem dogadania się Wielkiej Brytanii i Niemiec w kwestii oddania siedziby CESR Paryżowi, co wreszcie umożliwiło postęp? Mimo wszystko myślę, że Rada była całkowicie niezainteresowana nadaniem tej kwestii dalszego biegu. Zatem teraz nadeszła odpowiednia pora; być może działania Rady są zbyt ograniczone i spóźnione, ale przynajmniej coś się wreszcie dzieje w Radzie.
Parlament przedłożył kilka bardzo ważnych wniosków: Trzy najważniejsze z nich, według porządku ważności, to:
Po pierwsze, obowiązkowe powołanie kolegiów dla wszystkich transgranicznych instytucji finansowych, a także przepisy dotyczące ich funkcjonowania, metod wymiany informacji oraz rodzajów stosowanych przez nie procedur decyzyjnych.
Po drugie, poprawa statusu prawnego komitetów trzeciego poziomu, a także zwiększenie efektywności metod ich prac. Być może w tej kwestii Komisja mogła zostawić nieco więcej pola manewru komitetom trzeciego poziomu, tak by w przyszłości nie były one tylko organami konsultacyjnymi, ale również decyzyjnymi.
I po trzecie, wzmocnienie roli EBC w stabilności finansowej. EBC powinien otrzymywać więcej informacji. Należy ściślej powiązać EBC z Komitetem Europejskich Regulatorów Rynku Kapitałowego i CEOPS oraz zapewnić bliższą współpracę między tymi instytucjami.
Na koniec chciałbym powiedzieć kilka słów na temat dialogu transatlantyckiego. Obecny czas to nie jest dobra pora na odwlekanie działań w zakresie usług finansowych o charakterze transatlantyckim. Wiem, że nie jest to wina Komisji, ale że wynika to głównie z sankcji USA, niemniej jednak uważam, że im więcej można zrobić na rzecz podtrzymania negocjacji w tym zakresie, tym lepiej. Bardzo ważne jest, by w przyszłości (...)
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Antolín Sánchez Presedo, w imieniu grupy PSE. – (ES) Panie przewodniczący! Nie możemy już dłużej udawać, że nie dostrzegamy problemu. Obecny kryzys ujawnił brak nadzoru i zarządzania rynkami finansowymi.
Obywatele wyraźnie zdają sobie sprawę z tego, że dużo lepiej jest identyfikować zagrożenia i zapobiegać im niż usuwać ich skutki, czyli zakłócenia i szkody na rynkach finansowych oraz w gospodarce realnej. Czasy, gdy znaczna część tych rynków finansowych funkcjonowała w sposób nieprzejrzysty i niekontrolowany oraz, gdy były one pozostawione na pastwę nieostrożnych i pozbawionych skrupułów graczy, muszą się skończyć.
Swobodny przepływ kapitału, Unia Gospodarcza i Monetarna, rosnąca złożoność w dziedzinie usług finansowych i globalizacja wymagają od nas działań wykraczających poza krajowe ramy nadzoru. Musimy zrobić krok w kierunku nadzoru europejskiego. Unia Europejska nie może być nieobecna i wykluczona, gdy w grę wchodzą takie nowe koncepcje jak nadzór w skali makro, ryzyko systemowe, globalna stabilność finansowa, a także potrzeba uczestniczenia w zarządzaniu gospodarką światową.
Musimy zatem zrobić krok w kierunku nadzoru europejskiego, i musimy to uczynić w sposób zdecydowany. Jego brak będzie poważnym błędem strategicznym w czasie, gdy zmienia się układ sił na świecie. Będziemy musieli przezwyciężyć inercję i pokonać impas w zakresie Solvency II, dlatego będziemy musieli dopracować i przyjąć zintegrowane podejście europejskie.
By zapewnić konsekwencję i sprawiedliwość w rozstrzyganiu różnic między organami lub między poszczególnymi sektorami finansowymi, musimy porzucić jednostronność i pójść dalej, w kierunku dobrze funkcjonującego europejskiego systemu. Różnice między organami nie mogą być rozwiązywane poprzez decyzje podejmowane tylko przez jeden z nich; nie można być sędzią we własnej sprawie.
Dlatego z pełnym entuzjazmem popieram sprawozdanie pani poseł van den Burg i pana posła Dǎianu. Jestem wdzięczny za to, że moje poprawki zostały uwzględnione i że były inspiracją do przyjęcia niektórych kompromisów. Mam nadzieję, że zatriumfują najbardziej ambitne propozycje sprawozdawców. Będzie to dobre dla naszych obywateli i niezwykle ważne dla rynków finansowych.
Wolf Klinz, w imieniu grupy ALDE. – (DE) Panie przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! Na początku bieżącej dekady baron Lamfalussy przedstawił sprawozdanie, w którym zaproponował sposoby lepszej i bardziej intensywnej współpracy między organami nadzoru w Europie. Wówczas Rada z zadowoleniem przyjęła te sugestie, lecz nie uczyniła nic, by je urzeczywistnić. Jeżeli obecny kryzys finansowy w ogóle ma jakąś zaletę, to jest nią być może to, że temat poprawy nadzoru zaczął być traktowany jako najwyższy priorytet.
Dziwi jednak, że potrzeba było dopiero sprawozdania Komisji Gospodarczej i Monetarnej, przygotowanego na podstawie art. 39, by Komisja Europejska zajęła się tym tematem na poważnie. Pewne jest to, że możemy sprostać wyzwaniom zintegrowanego i rosnącego rynku finansowego, tylko jeżeli, dzięki nadzorowi, wzrastać będzie spójność, i jeżeli sam nadzór będzie się stawał coraz bardziej zintegrowany. W międzyczasie 58 ze 100 finansowych konglomeratów prowadzi obecnie działalność transgraniczną. Już same te dane statystyczne pokazują, jak wiele należy jeszcze zrobić!
Przedmiotowe sprawozdanie wskazuje dobry kierunek. Odniosła się do tego pani poseł Kauppi: powołanie kolegiów, które zajęłyby się nadzorem międzynarodowych konglomeratów finansowych; wzmocnienie komitetów trzeciego poziomu. Wszystko dobrze, ale należy również pamiętać, że małe państwa członkowskie są reprezentowane w tych kolegiach jedynie jako organy nadzoru oddziałów, dlatego ważne jest odpowiednie uwzględnienie ich interesów.
W krótkiej i średniej perspektywie czasowej nie ma najprawdopodobniej innych sposobów poprawy sytuacji; w perspektywie średnio- do długoterminowej rozwiązanie to nie będzie wystarczające. Musimy ustanowić system zasługujący na miano europejskiego systemu nadzoru, który powinien być zgodny z systemem, w ramach którego funkcjonują europejskie banki centralne.
PRZEWODNICZY: MECHTILD ROTHE Wiceprzewodnicząca
Pierre Jonckheer, w imieniu Verts/ALE. – (FR) Pani przewodnicząca, panie komisarzu! Wcześniej oświadczyłem w imieniu mojej grupy, że popieramy konkluzje Rady Ecofin. Widzę, że indeksy rynków papierów wartościowych znów runęły w dół, i że sytuacja na rynkach całej Europy przypomina swobodne spadanie. Zatem środki te są niewystarczające.
Co się tyczy odpowiedzialności, zgadzam się z panią poseł Kauppi, że Rada okazywała jak dotąd silny i skuteczny opór, lecz jasne jest też, że Komisja – w szczególności sam pan komisarz – nigdy nie była entuzjastą, mówiąc łagodnie, zwiększenia regulacji na szczeblu europejskim. Całą pańską kadencję zdominowała koncepcja samoregulacji w tym sektorze. Dlatego zostaliśmy tak daleko w tyle, jeżeli chodzi o europejskie prawodawstwo dotyczące omawianych dziś tematów.
Jeżeli chodzi o sprawozdanie, które będzie jutro poddane głosowaniu, moja grupa poprze wszystkie złożone poprawki, w szczególności poprawki autorstwa sprawozdawczyni, pani poseł van den Burg. Z naszego punktu widzenia, mają one również w zamierzeniu zapewnić większą ilość wiążących przepisów w odniesieniu do sekurytyzacji i mechanizmy utrudniające spekulacje. Dzięki nim komitety trzeciego poziomu Lamfalussy’ego stają się zwiastunem europejskiego nadzoru, europejskiego organu nadzoru, którego chcemy.
To kurs, który chcielibyśmy obrać, i uważam, że Komisja, która ma monopol na inicjatywę legislacyjną, nie wypełniła swojego obowiązku w trakcie bieżącej kadencji. Z tego punktu widzenia, choć granie pod publiczkę może brzmieć dobrze, macie mało czasu, by nabrać prędkości.
John Purvis (PPE-DE). - Pani przewodnicząca! Doceniam wolę wypracowania kompromisu w sprawie sprawozdania, którą okazują współsprawozdawcy . Według mnie sprawozdanie nie jest idealne – najprawdopodobniej ucieszy ich to stwierdzenie! - lecz jest ono o wiele bardziej odpowiednie niż w przeszłości, i myślę, że zasadne będzie jego poparcie.
Chciałbym poruszyć dwa szczególne punkty. Sekurytyzacja jest postrzegana jako jeden z demonów obecnego kryzysu finansowego, i wydaje się, że teraz jednym z niezbędnych rozwiązań jest przyjęcie wymogu, by inicjatorzy zachowywali pewien odsetek swoich produktów. W swoim przeglądzie na temat adekwatności kapitałowej Komisja proponuje 5%. Musimy przynajmniej dysponować oceną skutków tej koncepcji. Zaryzykuję stwierdzenie, że jedynym jej rezultatem będzie zablokowanie rynków finansowych, a inwestorzy mogą nawet ulec pokusie rezygnowania z pełnej należytej staranności. Tak naprawdę ważna jest możliwość identyfikacji inicjatorów na podstawie pakietów pośrednich i pociągnięcia ich do odpowiedzialności za wprowadzenie w błąd, zaniedbania lub niekompetencję.
Drugą kwestią jest sposób rozstrzygania sporów lub nieporozumień w kolegiach organów nadzoru. Sprawozdawcy zaproponowali dość złożoną i sformalizowaną procedurę odwoławczą, włącznie z powoływaniem dodatkowego przewodniczącego, wiceprzewodniczącego i z nową biurokracją. Z całą pewnością tego rodzaju sytuacje muszą być rozstrzygane szybko, w związku z czym zaproponowaliśmy, by strony sporów, które nie mogą być rozstrzygnięte polubownie, wspólnie wyznaczały mediatora, którego decyzja powinna być – przynajmniej naszym zdaniem – ostateczna.
Wreszcie, panie komisarzu, doceniam słowa, które wypowiedział pan we wstępie swojego wystąpienia w sprawie obecnego kryzysu i żałuję, że nie był pan obecny w trakcie naszej poprzedniej debaty z panem Almunią i panem Jouyetem, gdy wszystkie te kwestie były omawiane przez posłów tej Izby, w tym przeze mnie. Być może mógłby pan przeczytać te wystąpienia i ustosunkować się do naszych twierdzeń.
Sharon Bowles (ALDE). - Pani przewodnicząca! Przedmiotowe sprawozdanie jest ambitne, ale jednocześnie realistyczne. Stanowi ono analizę przyczyn zamętu finansowego i zawiera propozycje przyszłych zmian. Wiele z tych zmian – jak wspomnieli inni – zostałoby zaproponowanych, nawet gdyby nie zaistniała obecna sytuacja, ponieważ wcześniej wyznawano już pogląd, że proces Lamfalussy’ego nie postąpił tak daleko, jak mógł, lub powinien był postąpić.
Tak więc chodzi tu raczej o nadzór nowej generacji, a nie zażegnanie obecnego kryzysu – choć twierdzimy, że pomoże on zapobiegać podobnym kryzysom w przyszłości, w związku z czym teraz państwa członkowskie powinny okazać większą wolę posiadania formalnych, zintegrowanych struktur decyzyjnych.
Powtarzam jednak, że ważne jest, by regulacja była inteligentna. Rozwiązania naszych aktualnych problemów i spokoju w przyszłości – gdy nowa regulacja stanie się rzeczywistością – nie zapewni regulacyjny spam z tysiącem okienek zgodności do odznaczenia, ponieważ, jak wiemy, spam ten jest odsyłany do specjalistycznych działów – by te zajęły się odznaczaniem okienek – przy braku odpowiedniej kontroli na poziomie kierownictwa.
Powinniśmy mieć jasne, proste zasady. Owszem, niektóre z nich mogą być pełniejsze w swym zakresie, lecz nie powinny to być zasady zamazujące obraz całości, tak by wiadomy był zakres odpowiedzialności osób znajdujących się na górze i by osoby te wiedziały, co się dzieje.
Wreszcie, w ramach walki z kryzysem potrzeba nam poprawy w zakresie upadłości, przy czym nie chodzi tylko o upadłość w sytuacjach kryzysowych: musimy się również przyjrzeć upadłościom transgranicznym mającym miejsce w normalnych okolicznościach. Również tu będziemy być może zmuszeni wkroczyć na niewygodne dla państw członkowskich terytorium, ale musimy temu stawić czoła.
Margarita Starkevičiūtė (ALDE). - Pani przewodnicząca! Po pierwsze, pozwolę sobie nie zgodzić się z tymi, którzy twierdzą, że nie jesteśmy w stanie wypracować europejskiej odpowiedzi na kryzys finansowy. Odpowiedzieliśmy śmiałymi działaniami na szczeblu krajowym, tam gdzie były one potrzebne. Ponieważ nasze krajowe rynki finansowe różnią się od siebie, mamy pole manewru w stresujących czasach, biorąc pod uwagę różnice poziomu i zakresu naszych rynków finansowych w państwach członkowskich. W Wilnie nie mamy City, tak więc nasze działania są odmienne.
Jakoś mnie nie dziwi, że wnioski Komisji odpowiadają na potrzeby transgranicznych grup finansowych; jestem posłem Parlamentu Europejskiego od pięciu lat. Dziwi mnie natomiast, że Komisja nie może dostrzec, że model grup transgranicznych nie może przetrwać w trakcie dekoniunktury gospodarczej. Obserwujemy to obecnie. Liderzy biznesowi muszą opracować plany modernizacji swojego modelu poprzez dodanie elastyczności na poszczególnych poziomach pomocniczości, by odzwierciedlić różnorodność potrzeb realnej gospodarki UE. System nadzoru i regulacji UE musi zapewnić bezproblemową restrukturyzację branży finansowej. Punktem wyjścia do reformy musi być odpowiedź na następujące pytanie: „Z czyjego skarbca pokryty zostanie ostatecznie rachunek za pomoc finansową?” Leży to w interesie stabilności całej Unii Europejskiej.
Chciałbym jednak poprosić moich kolegów, by nie zapominali o jednym małym sąsiedzie Unii Europejskiej, który jest blisko z nami związany – Islandii. Zostawiliśmy ją samą sobie.
Olle Schmidt (ALDE). - (SV) Pani przewodnicząca! Europa odczuwa obecnie główny impet kryzysu finansowego. Decyzja podjęta wczoraj przez ministrów finansów Europy w sprawie wspólnego minimalnego poziomu gwarancji depozytów jest ważnym krokiem, podobnie jak operacje ratunkowe przeprowadzane przez poszczególne banki. Dokonywane obecnie przez kilka banków skoordynowane cięcia stóp procentowych są konieczne, by przywrócić zaufanie do rynków finansowych. Środki te są ukierunkowane i muszą doprowadzić do rozwiązania kryzysu tu i teraz.
My, decydenci, musimy również przyjąć na siebie odpowiedzialność za zapewnienie funkcjonowania rynku w długiej perspektywie czasowej. Oznacza to, że musimy przyjmować jasne i metodologiczne podejście przy wprowadzaniu nowego prawodawstwa, tak by stwarzało ono również dobre perspektywy wzrostu. W związku z kryzysem nie mniejsze jest znaczenie ocen skutków; wręcz przeciwnie, są one teraz jeszcze ważniejsze.
Wnioski przedstawione tu w związku z procesem Lamfalussy’ego oznaczają lepszą koordynację europejskiego nadzoru i są ważnym krokiem w kierunku lepszego europejskiego rynku. Chciałbym podziękować obydwu kolegom, w szczególności pani poseł Ieke van den Burg, która od lat wykonuje wspaniałą pracę i jest bardzo wytrwała. Wytrwałość to dobra cecha u polityka!
Przedłożone wnioski bazują na już istniejących systemach, które muszą również zostać udoskonalone i uczynione bardziej efektywnymi bez powodowania ograniczeń gospodarki. Nie wolno nam mylić odpowiedzialności za szybkie reagowanie i zarządzanie kryzysem z jeszcze większą odpowiedzialnością, mianowicie odpowiedzialnością za zapewnienie, by zasady funkcjonowały, nie tylko w czasie obecnego kryzysu, ale również z korzyścią dla przyszłego wzrostu w Europie.
Protekcjonizm nigdy nie jest dobrą odpowiedzią, a to nie koniec światowej gospodarki.
Avril Doyle (PPE-DE). - Pani przewodnicząca! Chciałabym powitać pana komisarza McCreevy’ego. Wysłuchałam odpowiedzi wielu kolegów na irlandzką reakcję na kryzys naszego zaufania do instytucji bankowych i problemy z płynnością i od tego czasu odebrałam kolejne ciosy ze strony innych państw, ponieważ, po tym, jak skrytykowały Irlandczyków, musiały pójść dalej. To że dziś debatujemy nad architekturą nadzoru usług finansowych w Europie zakrawa na więcej niż ironię. Nie wiem, czy można to nazwać szczęśliwym zbiegiem okoliczności, czy raczej należy mówić, że to „za mało”, „za późno”.
Czy wypadki potoczyłyby się inaczej, gdybyśmy mieli architekturę nadzoru, szczególnie w odniesieniu do agencji ratingowych? Wydaje mi się, gdy cofnąć się myślą do „pierwszej bazy”, że były one rzeczywistymi sprawcami wielu spośród problemów, które wystąpiły. Pozwoliły one wymknąć się spod kontroli kryzysowi związanemu z kredytami typu sub-prime, ponieważ niezmiennie dobrze oceniały instytucje, które tworzyły z tych krętackich instrumentów pakiety, a następnie je sprzedawały. Stąd problem, z którym borykamy się dziś.
W obliczu kryzysu, w którym się obecnie znajdujemy, musimy upewnić się, że nasza odpowiedź będzie wynikiem opanowania i racjonalnego myślenia.
Harald Ettl (PSE). – (DE) Pani przewodnicząca, panie komisarzu! Kiedy, jeśli nie teraz, będzie odpowiedni moment na udoskonalenie europejskiego nadzoru? Wszystkie znaki są jasne: istnieje potrzeba działań i musimy coś tu zrobić. Pilnie potrzebne są przepisy dotyczące monitorowania stabilności rynków finansowych. Potrzebujemy bardziej rygorystycznych regulacji w zakresie monitorowania polityki makrogospodarczej i nadzoru rynku finansowego, w szczególności przez Europejski Bank Centralny.
Niezbędne jest określenie kluczowych parametrów podejmowania decyzji kwalifikowaną większością głosów w kolegiach organów nadzoru zajmujących się instytucjami transgranicznymi w ramach władz unijnych. Oczywiście w naszych pracach musimy zajmować się każdym przypadkiem z osobna, gdy w grę wchodzą kwestie rozmiaru i oceny rozmiaru państw członkowskich. Mniejsze kraje nie mogą być zdominowane przez większe . Potrzebujemy struktury na szczeblu UE, opartej na prawodawstwie, która będzie umożliwiała przełamywanie blokad i rozwiązywanie konfliktów między krajowymi i sektorowymi organami nadzoru. By stworzyć lepszą architekturę, musimy wykorzystać wszystkie możliwości zarządzania na trzecim poziomie.
Czesław Adam Siekierski (PPE-DE). – Pani Przewodnicząca! Główną przyczyną obecnej zapaści w sektorze finansowym jest nieodpowiedzialność instytucji finansowych, niewłaściwe zarządzanie ryzykiem, złe pożyczki oraz dopuszczenie do nadmiernego zadłużenia bez odpowiednich gwarancji, co w konsekwencji doprowadziło do utraty płynności. Nieefektywny był także cały system nadzoru. Wydaje się, że obecne rozwiązania nie nadążają za dynamiką przemian w światowych finansach. Konieczna jest zatem aktualizacja, tak aby złagodzić potencjalne skutki kolejnych kryzysów w przyszłości. Biorąc pod uwagę obecną trudną sytuację na rynkach finansowych, należy nadać absolutny priorytet pracom legislacyjnym nad ustanowieniem spójnych i skutecznych środków nadzoru. Równocześnie uznając fakt coraz większej integracji i rosnących tu zależności poszczególnych rynków finansowych, należy zapewnić maksymalną kompatybilność nowego systemu europejskiego z systemem amerykańskim, japońskim czy chińskim.
Charlie McCreevy, komisarz. − Pani przewodnicząca! chciałbym odnieść się pokrótce do kilku poruszonych kwestii. Jedna z nich dotyczy poprzedniej debaty, o której wspomniał pan poseł Purvis. Nie zostałem zaproszony do poprzedniej debaty. Rzadko przepuszczam okazję pojawienia się w Parlamencie Europejskim, by wysłuchać jak moi najbardziej wierni fani na lewicy wychwalają mój wkład w różne europejskie kwestie. Nigdy nie zrezygnowałbym z okazji, by wysłuchać jak tak szanowne osoby jak pan poseł Schulz i pani poseł Berès i wielu innych mówią o mnie w tak gorących słowach, tak więc z przyjemnością bym tu się pojawił, gdyby mnie zaproszono.
Co się tyczy europejskich rozwiązań, chciałbym podać dwa przykłady.
Mój poprzednik zgłosił punkt dotyczący wynagrodzeń; odbyło się to w formie zalecenia, które jest najprawdopodobniej jednym z najsłabszych instrumentów, jakimi dysponuje UE. Był to jedyny sposób na uzyskanie akceptacji jakiejkolwiek koncepcji w tym zakresie, ponieważ kompetencje w tym względzie należą do państw członkowskich. Około półtora roku temu sporządziliśmy sprawozdanie, jednak jedynie jedno państwo członkowskie wdrożyło większość z jego zaleceń. Pozostałe państwa generalnie je zignorowały. Państwem, które wdrożyło zalecenia – należy mu oddać należne uznanie – była Holandia. Nie mówię, że Holandia wcieliła każde zalecenie co do joty, lecz jest to jedyne państwo członkowskie, które poszło tą właśnie drogą.
Tak więc europejskie rozwiązanie tak naprawdę istniało. Obecnie słychać wiele komentarzy na temat kultury premiowania i wynagrodzeń dla kadr zarządzających. Spróbowaliśmy wprowadzić europejskie rozwiązanie zaproponowane przez pana Bolkesteina – wydaje mi się, że, technicznie rzecz biorąc, w życie wprowadziłem je ja, ale oddaję uznanie panu Bolkesteinowi za jego rozpoczęcie. To właśnie zrobiliśmy i mówi o tym nasze sprawozdanie.
Po drugie, co się tyczy nadzoru – głównego tematu tego sprawozdania – wielokrotnie poruszałem w Parlamencie i w innych miejscach kwestię transgranicznego nadzoru instytucji finansowych. Mówiłem o tym w trakcie posiedzeń Rady Ecofin i na konferencjach prasowych. Postęp w tej konkretnej kwestii jest praktycznie niemożliwy, ponieważ państwa członkowskie nie chcą ogólnoeuropejskiego rozwiązania tego problemu.
Chciałbym jednak zwrócić uwagę posłów Parlamentu Europejskiego na jedną rzecz.
W zeszłym roku zgłosiłem wniosek dotyczący projektu dyrektywy Solvency II w sprawie ubezpieczeń i pracowałem nad koncepcją kolegiów organów nadzoru, nadzoru grupowego i wsparcia grupowego. Został on znacznie osłabiony zarówno w Radzie Ministrów, jak i w trakcie negocjacji z Parlamentem Europejskim. Jeżeli mamy doprowadzić do przyjęcia tej dyrektywy za kadencji obecnej legislatury, będziemy musieli wykonać tytaniczną pracę wraz z Radą Ministrów, ponieważ istnieją znaczne rozbieżności, nie tylko w zakresie tych konkretnych punktów, ale również innych punktów.
Chociaż zajmuję się polityką przez całe swoje dorosłe życie, i przestały mnie dziwić diametralne różnice stanowisk wśród polityków – i nie ma wątpliwości, jeśli przyjrzeć się mojej długiej karierze politycznej, że i w jej trakcie było kilka takich sytuacji – nadal wydaje mi się zakrawające na ironię i zdumiewające to, że gdy propagujemy jakieś europejskie rozwiązanie, na przykład dotyczące nadzoru w ramach projektu Solvency II, ludzie broniący europejskich rozwiązań – zarówno ministrowie, jaki i posłowie Parlamentu – to często ci sami ludzie, którzy - gdy dostają do rąk konkretny akt europejskiego prawodawstwa - wracają i lobbują za własnymi stanowiskami krajowymi.
Ci z nas, którzy wychowali się w religii katolickiej, znają modlitwę św. Augustyna, w której znajdują się mniej więcej następujące słowa: „uczyń mnie czystym, ale jeszcze nie teraz”. Nieco podobnie jest tutaj. Nie dziwi mnie to, ponieważ jestem politykiem przez całe swoje dorosłe życie, więc przywykłem do tego rodzaju ironii, mówiąc w najbardziej łagodnych słowach.
Tak czy inaczej, mamy tylko 44 lub 45 transnarodowych instytucji finansowych i mamy system nadzoru, który jest przestarzały z punktu widzenia działalności transnarodowej.
Wreszcie, odnosząc się do obecnego kryzysu, chciałbym powtórzyć to, co już mówiłem tu i na innych forach, także na konferencjach prasowych. Nie ma jednego magicznego rozwiązania całej tej sytuacji. Gdyby takowe istniało, zostałoby ono znalezione dawno temu. Obecne czasy nie mają precedensu, bezprecedensowy jest również obecny sposób reagowania na nie, zarówno po tej stronie Atlantyku, jak i w Stanach Zjednoczonych.
Pozwolę sobie tylko przypomnieć posłom – i jestem pewny, że przewodniczący Barroso również to uczynił w swoim wystąpieniu – że w Komisji Europejskiej czynimy, co w naszej mocy, by koordynować i zachęcać państwa członkowskie do odpowiedzi ogólnounijnej. Ale, jak już wspomniałem we wstępie, obowiązki te należą do państw członkowskich, w tym banków centralnych państw członkowskich i ich ministerstw, ponieważ to one są instytucjami do tego powołanymi. To one sprawują pieczę nad pieniędzmi obywateli i są zobowiązane odpowiednio reagować.
Podjęliśmy próbę – poniekąd pomyślną – opracowania europejskiej odpowiedzi w niektórych z wymienionych dziedzin. Pozwolę sobie na koniec zauważyć, że musimy pamiętać o strukturze Europy. Nie jesteśmy federacją, jak Stany Zjednoczone. Nie jesteśmy rządem centralnym, takim jak rządy 27 państw członkowskich, dlatego możemy jedynie działać w ramach tych kompetencji, które nam powierzono.
Ieke van den Burg, sprawozdawczyni. − Pani przewodnicząca! Jest dużo materiału do omówienia w debacie.
Jeśli wolno mi zacytować to, co powiedział w niektórych kwestiach pan komisarz, chciałabym rozpocząć od jego stwierdzenia, że w czasach kryzysu politycy powinni coś zrobić.
Myślę, że powinni oni podejmować działania o wiele wcześniej. Zanim przetoczy się po nas tsunami, powinniśmy przyjąć środki i działać proaktywnie, by zapobiegać tego rodzaju sytuacjom. Tak więc zgadzam się z tym, co powiedzieli inni: Jeżeli podejmujemy działania teraz, oznacza to „za mało”, „za późno”.
Druga kwestia to kwestia działań w zakresie nadzoru, jakie powinny być podjęte. Wspomniał pan przykład Solvency II, oskarżając między innymi nas, Parlament, o osłabienie tych propozycji dotyczących nadzoru grupowego. Nie uważam, by było to osłabienie zaproponowanej struktury, co już, jak się zdaje, wspomniał mój kolega pan poseł Sánchez Presedo. Tak naprawdę Komisja proponuje system nadzoru grupowego, w ramach którego organy nadzoru państwa członkowskiego siedziby – często dużego państwa członkowskiego – przejmują kierownictwo nad pracą kolegiów.
Popieram pomysł, że powinniśmy stworzyć kolegia i zająć się niektórymi kwestiami związanymi z nadzorem na wspólnym, połączonym szczeblu, ponieważ transgraniczne grupy funkcjonują na wspólnym szczeblu. Ale problem polega na tym, że może istnieć konflikt między interesami organów nadzoru państwa członkowskiego siedziby, a organami nadzoru państwa oddziału, którego znaczna część rynku może być zdominowana przez daną grupę.
Tak więc niesprawiedliwe jest postulowanie, by w przypadku takich sytuacji konfliktowych po prostu przeprowadzać pewną formę mediacji w komitetach 3 poziomu, w następstwie której organ nadzoru państwa siedziby otrzymuje poradę, a następnie może albo się do niej zastosować, albo stwierdzić, że tego nie zrobi.
To właśnie powoduje obawy państw członkowskich oddziału, i dlatego nie można jedynie polegać na krajowych organach nadzoru w tym zakresie. Potrzebujemy neutralnego, bezstronnego, niezależnego arbitra na szczeblu europejskim, i dokładnie to zaproponowałam w swoim sprawozdaniu: nie biurokratyczną strukturę nadzoru, ale jedynie rozbudowę obecnej struktury poprzez dodanie do istniejącego prezydium komitetów trzeciego poziomu niezależnego przewodniczącego i wiceprzewodniczącego, by pracowali oni wspólnie z tymi komitetami trzeciego poziomu na rzecz wiążącego rozstrzygania konfliktów występujących między organami nadzoru.
Oto coś, co powinno stanowić gwarancję zapewniającą państwom członkowskim oddziału, w szczególności małym państwom członkowskim, możliwość akceptacji tego rodzaju nadzoru grupowego i przyznania takiego mandatu organom nadzoru państwa siedziby.
Ten dodatkowy poziom to dodatkowe rozwiązanie, przy pomocy którego musimy zająć się tym problemem – również w krótkiej perspektywie czasowej – znajduje się w poprawce 7, którą przedłożyłam do jutrzejszego głosowania.
Kolejną kwestią jest rola tych komitetów nadzoru w stosunku do roli Komisji. Ja również mam wrażenie, podobnie jak pani poseł Kauppi, że Komisja wolałaby, żeby te organy nadzorcze pełniły jedynie funkcję doradczą i nie miały do odegrania żadnej realnej roli, na przykład w związku z nadzorem międzynarodowym, w relacjach z IASB lub FSF.
Zwracam się z bezpośrednim pytaniem do pana, panie komisarzu! Usłyszeliśmy, że pan komisarz Barroso był bardzo dumny, że teraz Komisja została zaproszona do forum stabilności finansowej, jednak, mimo że zaproszono pana w zeszłym tygodniu, nie przyszedł pan na jego spotkanie. Być może będzie pan w stanie od razu odpowiedzieć, czy to prawda, czy też nie.
I na koniec, w kwestii zalecenia dotyczącego wynagrodzeń kadr zarządzających, wspomniał pan tylko, że jest to jedynie miękkie prawo i że tylko jedno państwo członkowskie wdraża to zalecenie. Istnieje miejsce dla wniosków legislacyjnych o większej sile, tak więc proszę je przedstawić.
Daniel Dăianu, sprawozdawca. − Pani przewodnicząca! Pozwolę sobie odnieść się do czegoś, co moim zdaniem, nie zostało właściwie scharakteryzowane. Regulacja i nadzór to nie tylko budowanie struktur; to również kwestia przedmiotu: co regulujemy i nadzorujemy – oto prawdziwe sedno problemu.
Niewykluczone, że erupcja kryzysu dotknęłaby nas nawet, gdybyśmy mieli niezależny, unijny organ nadzoru w Europie, ponieważ prawdziwym problemem jest wadliwość systemu finansowego, a niekoniecznie brak osobnego organu kontroli i nadzoru.
Po drugie, przed nami bardzo dotkliwa recesja. Musimy dokapitalizować banki, a to oznacza ogromne wydatki. Doprowadzi to do ogromnego obciążenia publicznych budżetów, w związku z czym zadaję sobie pytanie – ponieważ musimy widzieć szerszy obraz – co się stanie. Myślę, że obecny kryzys pokazuje, że wielkość budżetu UE to nic, gdy przychodzi czas interwencji i podjęcia działań, tak więc musimy ponownie przemyśleć wielkość budżetu UE.
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Przewodniczący. − Zamykam debatę.
Głosowanie odbędzie się jutro.
Oświadczenia na piśmie (artykuł 142 Regulaminu)
Elisa Ferreira (PSE), na piśmie. – (PT) Wobec braku skutecznych mechanizmów na szczeblu europejskim jesteśmy świadkami lawiny często nieskoordynowanych, a nawet konkurujących ze sobą nadzwyczajnych interwencji finansowych ze strony różnych państw.
Akcja na szczeblu europejskim stała się reakcją, działaniem a posteriori, które ma w zamierzeniu zapobiec jeszcze większym szkodom. Końcowym tego rezultatem jest nadszarpnięcie zaufania obywateli UE.
Regulacja musi być obmyślana w bardziej spokojnych czasach. Ani obywatele, ani my - ich wybrani przedstawiciele - nie możemy zrozumieć apatii, z jaką odbieranych jest wiele konkretnych inicjatyw Parlamentu.
Teraz, w samym środku turbulencji, naszedł odpowiedni czas na debatę na temat tego, gdzie leży odpowiedzialność.
Pewna jest jednak jedna rzecz: muszą się zmienić zasady funkcjonowania systemu.
Tekst, nad którym będziemy głosowali jutro, jest zasadniczym warunkiem poprawy regulacji i nadzoru nad unijnymi rynkami finansowymi. To proaktywna odpowiedź Parlamentu, a nie reakcja na niedawne wydarzenia – które na nieszczęście stały się potwierdzeniem jej znaczenia.
Wielu z tych, którzy wyrażali polityczny sprzeciw wobec minimalnego poziomu przejrzystości, regulacji i nadzoru nowych instrumentów finansowych, teraz milczy albo zmienia zdanie.
Mamy nadzieję, że Komisja wreszcie przyjmie na siebie swoje obowiązki w zakresie inicjatywy, wzmocnienia prawidłowości funkcjonowania europejskich instytucji finansowych i pomocy w odzyskaniu zaufania obywateli.
Cătălin-Ioan Nechifor (PSE), na piśmie. – (RO) Kryzys finansowy, który objął swym zakresem prawie cały świat, powinien być analizowany na szczeblu instytucji unijnych. Niedopuszczalne jest, by najmłodsza organizacja terytorialna na świecie, Unia Europejska, nie była w stanie zaangażować się w identyfikację rozwiązania możliwego do przyjęcia przez wszystkie strony, w związku z czym nalegam na stworzenie instrumentów szybkiego działania, jakim jest również grupa zadaniowa wysokiego szczebla UE. Obecnie żyjemy w historycznych, niemających precedensu czasach.
Znajdujemy się na skraju zapaści finansowej, która zagraża realizacji celów podjętych przez UE zarówno w stosunku do 27 państw członkowskich, jak i pozostałych państw naszej planety. Każda sekunda stracona w postępowaniu administracyjnym lub biurokratycznym oznacza ogromne straty dla międzynarodowego systemu bankowego i giełd na wszystkich kontynentach, a także pogorszenie się poziomu życia wszystkich mieszkańców. Europa musi podjąć walkę i stać się wzorcem w walce o powstrzymanie obecnego kryzysu finansowego.
Obecnie musimy potwierdzić funkcjonalność europejskich systemów i instytucji; potrzebujemy koordynacji i współpracy między rządami państw członkowskich, Komisją Europejską a Parlamentem Europejskim. Posiadamy konieczną dojrzałość i wiedzę fachową do interwencji na rzecz rozwiązania niebezpiecznej sytuacji dla przyszłości Unii Europejskiej, a także ludzkości.