Przewodnicząca. - Następnym punktem posiedzenia jest sprawozdanie pani poseł Satu Hassi w imieniu Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności, w sprawie wniosku dotyczącego decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie starań podejmowanych przez państwa członkowskie zmierzających do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych w celu realizacji do 2020 r. zobowiązań Wspólnoty dotyczących redukcji emisji gazów cieplarnianych (COM(2008)0017 - C6-0041/2008 - 2008/0014(COD)) (A6-0411/2008).
Satu Hassi, sprawozdawczyni. − (FI) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Składam moje najszczersze podziękowania kontrsprawozdawcom za ich doskonałą współpracę. Chcę również podziękować Komisji i francuskiej prezydencji Rady Unii Europejskiej za ich wszystkie wysiłki.
Muszę jednak powiedzieć, że nie jestem całkowicie zadowolona. W kwestii przedmiotowego pakietu klimatycznego UE powinna była wykazać się zdecydowanym przywództwem na szczeblu światowym. Niestety przywództwo to zostało dotkliwie osłabione, kiedy francuska prezydencja zostawiła podjęcie tej decyzji państwom członkowskim w drodze konsensusu. Kierując się swoimi krajowymi interesami, prawie każdy z premierów przyjechał na spotkanie na szczycie z zamiarem osłabienia pakietu klimatycznego i rzeczywiście się im to udało. Oczywiście rezultat jest krokiem naprzód, ale znacznie, znacznie mniejszym krokiem, niż nauka radzi nam zrobić.
Największym problemem związanym z decyzją w sprawie wspólnych starań na rzecz ograniczenia emisji jest to, że pozwolono państwom członkowskim na zbyt swobodne zaniedbywanie redukcji emisji w kraju i kompensowanie tego poprzez finansowanie projektów w krajach rozwijających się. W przypadku ziszczenia się najbardziej pesymistycznego scenariusza, może to po prostu doprowadzić do stabilizacji emisji w Unii i utrzymania wszystkiego po staremu.
Tym niemniej wynik negocjacji odzwierciedla rozsądną podstawową strukturę wniosku Komisji – po raz pierwszy w prawodawstwie EU – liniowy rozwój sytuacji w zakresie redukcji emisji i wiążące roczne pułapy emisji.
Ponadto Parlament przeforsował szereg ważnych udoskonaleń, w oparciu o niemal jednomyślnie popierane sprawozdanie Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności. Wspomnę teraz o niektórych z nich. Cel polegający na 30% obniżeniu emisji pojawi się teraz w tekście aktu prawnego, jako wynik porozumienia międzynarodowego. Państwa członkowskie będą musiały natychmiast rozpocząć planowanie bardziej drastycznych działań w zakresie obniżania emisji, jak również składać z nich sprawozdania. Uzyskają one wyraźną zachętę do przestrzegania wymaganych prawem limitów emisji, gdyż przekroczenie limitu skutkować będzie większymi cięciami dopuszczalnej ilości emisji na następny rok. Kryteria jakościowe przyznawania kredytów emisji w ramach mechanizmu czystego rozwoju (CDM) zostaną obostrzone. Po zawarciu porozumienia międzynarodowego EU zobowiąże się do pomagania krajom rozwijającym się w ograniczaniu ich emisji w taki sposób, aby utrzymać zmianę klimatu w granicach poniżej dwóch stopni. Zostanie też wyznaczony limit czasowy na ograniczenie emisji w żegludze. Jeśli Międzynarodowa Organizacja Morska („IMO”) nie zawrze umowy międzynarodowej do roku 2011, UE podejmie własne działania prawodawcze.
To wszystko stanowi znaczne postępy, które poczyniono w odpowiedzi na żądania Parlamentu. W związku z tym zalecam poparcie całego pakietu w końcowym głosowaniu, chociaż z drugiej strony popieram poprawki wniesione przez moją grupę, jak i przez Konfederacyjną Grupę Zjednoczonej Lewicy Europejskiej / Nordycką Zieloną Lewicę, zmierzające do zmniejszenia kwot kredytów na mocy CDM w sposób gwarantujący uzyskanie większości obniżek emisji w Europie.
Decyzja ta, niezależnie od jej dobrych i złych aspektów, bez wątpienia oznaczać będzie kłótnie o to, czy UE powinna dokonywać obniżenia emisji w sposób odzwierciedlający wyniki badań klimatu, i zrobić to dopiero po międzynarodowych rozmowach na temat porozumienia. Po drugie, decyzja ta oznacza, że na państwach członkowskich spoczywa polityczna odpowiedzialność za wielkość obniżenia emisji w Europie.
Apeluję do państw członkowskich, by nie „podzlecały” większości obniżek emisji krajom rozwijającym się, ale by prowadziły inwestycje ekologiczne na swoim terytorium, w obszarze transportu publicznego, kolejowego i bardziej wydajnych energetycznie budynków, jednocześnie tworząc w Europie miejsca pracy dla „zielonych kołnierzyków”.
Musimy pamiętać, że Ziemia nie idzie z nami na kompromisy. Ultimata planety są bezwzględne i najkosztowniejszym rozwiązaniem ze wszystkich jest próbowanie osłabienia ich i odłożenia redukcji emisji na później.
Jean-Louis Borloo, urzędujący przewodniczący Rady. – (FR) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Chciałbym najpierw naprawdę bardzo podziękować pani poseł Hassi za trudną pracę, jaką wykonała, a także za jej zaangażowanie, które pozwoliło nam skupić się nad tym, co najważniejsze.
Wszyscy są świadomi, że w niektórych sprawach sprawozdawczyni mogła chcieć być bardziej rygorystyczna, ale uważam, że przez tę trójstronną dyskusję i proces współdecyzji, doszliśmy do czegoś, co jest na tyle doskonałe, na ile mogło być.
Mam dwie uwagi. Pierwsza dotyczy trajektorii wyznaczonej dla obniżenia emisji, elastyczności i kar, która była szczególnie omawiana w dyskusji trójstronnej w ten weekend. Owa elastyczność była konieczna dla niektórych państw członkowskich. Parlament chciał, żeby była połączona ze wzmocnieniem mechanizmów naprawczych i uważam, że to osiągnęliśmy.
Po drugie, wykorzystanie mechanizmu czystego rozwoju uległo marginalnemu przesunięciu, tylko w odniesieniu do niektórych państw i tylko w niektórych przypadkach, szczególnie w odniesieniu do pewnej liczby terytoriów, które rzeczywiście przechodzą proces rozwoju – terytoriów najmniej rozwiniętych lub małych wysp. Moim zdaniem, debata pozostanie otwarta w każdym kraju i w moim odczuciu jest to ogólna debata nad mechanizmami czystego rozwoju a także zdolności do ich przyjęcia i kierowania nimi w dobrych warunkach, niezależnie od tekstu, o którym mowa.
Na zakończenie chciałbym wskazać, że po Kopenhadze decyzja przejścia na wyższy poziom zobowiązań podlegać będzie procesowi współdecyzji. Sądzę zatem – zwracam się do pani poseł Hassi – że nie jest możliwa sytuacja, w której tekst ten zostanie poddany zmianom w kierunku obniżenia wymagań.
Stavros Dimas, komisarz. − (EL) Pani przewodnicząca! Chciałbym podziękować pani poseł Hassi za jej wyjątkową pracę i za wysiłki w kierunku zachowania podstawowych zasad i architektury pierwotnego wniosku Komisji; zostały one, moim zdaniem, zachowane w kompromisowym porozumieniu dotyczącym decyzji w sprawie wspólnych starań. Muszę raz jeszcze podkreślić, że cel w zakresie ochrony środowiska polegający na obniżeniu emisji dwutlenku węgla w Unii Europejskiej o 20% do 2020 roku zostanie osiągnięty przy pomocy tego pakietu, a decyzja oczywiście pomoże osiągnąć nasz cel. Nie poszliśmy na kompromis w sprawie osiągnięcia celów.
Ktoś powiedział wcześniej, że jest to pakiet składający się z dwóch części. Możemy go podzielić na cele dotyczące środowiska – w zakresie których nie było zmiany i które zostaną osiągnięte zgodnie z planem – i na wszystkie pozostałe sprawy, w tym aukcje i kwestię możliwości realizowania inwestycji poza terytorium Unii Europejskiej, w zakresie których poczyniono pewne zmiany, jednak bez zmieniania podstawowej architektury pakietu lub celów w zakresie ochrony środowiska.
Jeżeli chodzi o samą decyzję, cele krajowe podane we wniosku dla państw członkowskich zostały zachowane, jak proponowała Komisja. Państwa członkowskie zostaną wezwane do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych w okresie 2013-2020 zgodnie z funkcją liniową obejmującą wiążące cele roczne. Zapewni to możliwość świadczenia przez państwa członkowskie pomocy we wszystkich sektorach gospodarki, w sposób proporcjonalny, tak by Unia Europejska osiągnęła cel obniżenia emisji o 20% do 2020 roku.
Jednym z głównych problemów debat na temat wspólnych starań państw członkowskich była potrzeba zapewnienia równowagi pomiędzy państwami członkowskimi w osiąganiu ich celów poprzez podjęcie skutecznych środków monitorowania i zgodności, tak by zapewnić realizację wspomnianych celów. Kompromisowe porozumienie w sprawie wspólnych starań na rzecz ograniczenia emisji jest zrównoważone. Oferuje ono państwom członkowskim zadowalający poziom elastyczności, tak że mogą one osiągać cele w sposób możliwy dla nich do przyjęcia z punktu widzenia finansowania, przy jednoczesnym wprowadzeniu rygorystycznego systemu monitorowania i zgodności. Ponadto zachowano i wzmocniono zaproponowane przez Komisję przepisy dotyczące działań w zakresie monitoringu prowadzonych przez państwa członkowskie i pomocy świadczonej im w przypadku podejmowania koniecznych środków naprawczych.
To kompromisowe porozumienie dotyczące decyzji w sprawie wspólnych starań na rzecz ograniczenia emisji jest ważnym osiągnięciem, co nie byłoby wykonalne bez wytrwałego wysiłku ze strony Parlamentu Europejskiego, szczególnie zaś jego sprawozdawczyni, pani poseł Satu Hassi. A zatem wzywam wszystkich państwa do głosowania za przyjęciem tego porozumienia.
Cornelis Visser, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Gospodarczej i Monetarnej. − (NL) Pani przewodnicząca! Jesteśmy zadowoleni z wyniku osiągniętego w sprawie pakietu energetycznego, gdyż odzwierciedla on wyraźnie stanowisko holenderskich Chrześcijańskich Demokratów (CDA) i Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci) i Europejskich Demokratów, a także Grupy Socjalistycznej w Parlamencie Europejskim. Ważne jest, że Europa stawia sobie cel -20% do 2020 roku, który może jeszcze zostać obniżony nawet do -30%, jeśli osiągnięte zostanie porozumienie międzynarodowe.
Powinniśmy jednak zapewnić, by wprowadzić je w jednakowej mierze we wszystkich państwach członkowskich. Innymi słowy, zapewnić aby wszystkie państwa członkowskie realizowały ten cel w jednakowy sposób. Wymagania dotyczące zmniejszenia emisji zostały ustalone indywidualnie dla każdego z państw członkowskich. W wyniku tego uzyskano w zasadzie sprawiedliwy podział i jest istotne, jak uprzednio, by wymagania te utrzymać. W przeciwnym razie państwa członkowskie uzyskają zbyt wiele swobody. Kiedy jedno państwo członkowskie przestrzega umowy, a drugie nie, powstaje ryzyko zakłócenia konkurencji.
A zatem to nie klimat na tym cierpi. Pojawia się też niekorzystny wpływ na warunki konkurencyjne przedsiębiorstw i sektorów przemysłu pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi. W sprawozdaniu Komisji Gospodarczej i Monetarnej zwracałem się o poświęcenie szczególnej uwagi temu aspektowi. Komisja musi uważnie monitorować zgodność i w razie konieczności określać dodatkowe wymagania. My, posłowie Parlamentu, będziemy to dokładnie śledzić.
Sepp Kusstatscher, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych. − (DE) Pani przewodnicząca! Komisja Zatrudnienia i Spraw Socjalnych z zadowoleniem przyjmuje cele i środki, które pomagają spowolnić zmiany klimatyczne i złagodzić ich skutki.
Ograniczę się do jednego aspektu polityki społecznej: dobrobyt w tak zwanym „pierwszym świecie”, nadprodukcja i nadmierna konsumpcja – szczególnie transport zużywający ogromne ilości paliw kopalnych – są głównymi przyczynami wzrostu ilości gazów cieplarnianych szkodliwych dla klimatu. Z drugiej strony, to właśnie najsłabsi pod względem socjalnym i najbiedniejsi są tymi, których najbardziej dotykają skutki katastrofy klimatycznej, która już gdzieś tam na nas czeka. Oni nie mają środków, żeby się przystosować. Ceny energii i żywności bardzo w nich uderzają, o wiele bardziej dotkliwie niż w bogatych. Klęski głodu, które już mają miejsce, stają się coraz gorsze.
Potrzebujemy zatem globalnej ofensywy przeciw głodowi na świecie. Domagamy się, żeby obciążenie związane z obniżaniem emisji gazów cieplarnianych zostało podzielone w sposób możliwy do przyjęcia ze społecznego punktu widzenia.
PRZEWODNICZY: Mario MAURO Wiceprzewodniczący
Robert Goebbels, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii. – (FR) Panie przewodniczący! Wybrana procedura dyskusji nad pakietem energetyczno-klimatycznym uniemożliwiła Parlamentowi wykonanie jego pracy w sposób prawdziwie demokratyczny.
Nieformalne rozmowy trójstronne doprowadziły do kompromisu, który trzeba będzie zaakceptować. Jestem nadal przekonany, że możliwe było narzucenie lepszych rozwiązań w pierwszym czytaniu, szczególnie w odniesieniu do transferu technologii do krajów słabo rozwiniętych.
Obniżenia emisji muszą być globalne, co oznacza zaakceptowanie znaczenia mechanizmów czystego rozwoju uznanych w ramach protokołu z Kioto.
Pod wieloma względami sprawozdanie Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności było nieracjonalne i wywodziło się z fundamentalizmu potępionego przez prezydenta Sakozy’ego. Sprawozdawczyni musiała dać sygnał do odwrotu i zadowolić się 20. motywami. Sprawozdanie Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii było znacznie bliższe ostatecznemu wynikowi. Wynik mógł być jeszcze lepszy, gdyby Parlament był w stanie pracować w warunkach demokratycznej przejrzystości.
Pakiet klimatyczno-energetyczny pozostawia gorzki smak w ustach, ponieważ wynegocjowano go w kuluarach, bez rzeczywistej debaty publicznej.
Antonio De Blasio, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Rozwoju Regionalnego. – (HU) Parlamentarna Komisja Rozwoju Regionalnego również zaangażowała się w długie debaty nad wnioskiem. Większość naszych zaleceń zmierza do uznania, że cel ten dotyka sedna gospodarczej i społecznej spójności niektórych regionów, a zatem obniżenie emisji można osiągnąć tylko po jego udanej integracji z polityką spójności UE. Kwestie związane z obniżeniem emisji gazów cieplarnianych powinny zostać również wpisane do zestawu warunków, na jakich udziela się wsparcia na rzecz rozwoju strukturalnego. Chociaż zobowiązania Unii Europejskiej wiążą rządy państw członkowskich, to jednak nakładają one znaczne obciążenia na samorządy lokalne i regionalne, oraz na inne lokalne i regionalne reprezentatywne fora i organizacje funkcjonujące w państwach członkowskich. Te ambitne cele można osiągnąć, jeśli w trakcie harmonizowania i wdrażania zadań ma miejsce bieżąca pionowa współpraca pomiędzy rządami centralnymi a lokalnymi i regionalnymi samorządami, a także współpraca pozioma pomiędzy różnymi samorządami lokalnymi i regionalnymi. Powodem do radości jest jednak to, że zrobiliśmy ruch, i to w dobrym kierunku, jednak oprócz tej wspólnej refleksji, musimy dalej wzmagać wysiłki w każdym z państw członkowskich UE.
Péter Olajos, w imieniu grupy PPE-DE. – (HU) Bardzo żałuję, że pana ministra nie ma w Izbie, niemniej pragnę powiedzieć, że moja grupa polityczna przyjmuje i popiera nowy pakiet klimatyczno-energetyczny Unii Europejskiej dotyczący klimatu i energii, jak też regulacje w nim zawarte odnoszące się do wspólnych starań państw członkowskich na rzecz ograniczenia emisji. Według Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci) i Europejskich Demokratów, stanowi on istotny krok naprzód, nieobjęte jak dotąd przepisami obszary podlegają regulacji, a zatem od 2013 roku każde pojedyncze źródło emisji CO2 podlegać będzie pomiarowi emisji i regulacji. Największą zaletą tego pakietu jest to, że zgodnie z moją sugestią, również w obszarze „wspólnych starań na rzecz ograniczenia emisji” istnieć będzie system handlu, umożliwiający, tak jak w przypadku systemu handlu uprawnieniami do emisji (ETS), wykorzystanie mechanizmów rynkowych do wspierania redukcji emisji dwutlenku węgla również w tym obszarze.
Głównym celem grupy PPE-DE jest rozwój innowacji ekologicznych w obrębie Unii, ażeby gospodarka UE mogła być najbardziej konkurencyjna w zakresie technologii niskoemisyjnych. Niestety w tym względzie uzyskano tylko częściowe powodzenie, ponieważ Rada i Grupa Socjalistyczna w Parlamencie Europejskim upierały się przy nadmiernym – docelowo osiemdziesięcioprocentowym – wykorzystaniu mechanizmów czystego rozwoju (CDM). Taka liczba CDM wraz z systemem ETS kosztuje łącznie 63 miliardy euro, co jest, moim zdaniem, za dużo. Podobnie nieszczęśliwe jest to, że zgodnie z decyzją premierów, pakiet legislacyjny wymaga dwa i pół razy większych obniżek emisji od przedsiębiorstw niż od państw członkowskich, co przy obecnym kryzysie przekłada się na szczególnie nierówne rozłożenie wysiłków, ze szkodą dla europejskiego przemysłu. Państwa członkowskie zachowywały się też stronniczo względem siebie nawzajem, ani nie potrafiąc nagradzać tych, którzy wypełnili zobowiązania, ani karać tych, którzy podkopali wiarygodność Unii w kwestii klimatu. Jednocześnie handel kwotami może zapewnić znaczące środki już i tak osiągającym dobre wyniki krajom Europy Środkowej i Wschodniej, pomagając im realizować dalsze obniżki emisji dwutlenku węgla w sektorach krajowych i transportu, czyli sektorach o dużym potencjale oszczędności. Ogólnie rzec biorąc, dyrektywa ta wypełnia lukę i pomimo wszystkich swoich braków, ma pionierskie znaczenie. Dzięki niej Unia Europejska rozpoczęła długą drogę ku „niskoemisyjnemu” europejskiemu społeczeństwu, które funkcjonuje w sposób zrównoważony również z perspektywy klimatu.
Edite Estrela, w imieniu grupy PSE. – (PT) Pragnę zacząć od gorącego pogratulowania sprawozdawczyni, pani poseł Hassi, wykonania trudnego zadania, a także determinacji, z jaką wynegocjowała kompromis. Pragnę także podziękować Komisji i Radzie za ich wysiłki. Chciałabym też skomentować wypowiedź kontrsprawozdawcy Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci) i Europejskich Demokratów. Zgadzam się, że czuje się nieswojo w tej grupie, ale jest jasne, że Grupa Socjalistyczna w Parlamencie Europejskim nie może być kozłem ofiarnym.
Nie było to proste, ale warte zachodu, jeśli można będzie dojść do międzynarodowego porozumienia w sprawie prawnie wiążących zobowiązań państw członkowskich do osiągnięcia 30% zmniejszenia emisji CO2. Propozycje Parlamentu doprowadziły też do poprawienia pierwotnego tekstu. Włączono długofalowy cel 50% obniżki emisji do 2035 roku i 60% - 80% do 2050 roku. Zawarto również odniesienie do efektywności energetycznej, jakości projektów CDM (mechanizmów czystego rozwoju) oraz zamiaru pomocy krajom trzecim w zmniejszaniu ich emisji i przystosowywaniu do zmian klimatu. Dodano też mechanizm działań naprawczych, ze współczynnikiem 1,08, w celu surowszego karania tych, którzy nie stosują się do przepisów. Porozumienie mogłoby być niewątpliwie lepsze, ale najgorsze byłoby nieosiągnięcie żadnego porozumienia.
Pakiet energetyczno-klimatyczny jest sprawą najwyższej wagi dla obywateli, środowiska i gospodarki. Dlatego powinniśmy być zadowoleni z porozumienia zawartego w Radzie. Unia Europejska daje doskonały przykład, co stwierdził w Poznaniu pan senator John Kerry. Poprzez to porozumienie Unia Europejska rzeczywiście wysłała innym swoim partnerom międzynarodowym bardzo pozytywny sygnał. Pokazała, że nadal przewodzi w walce ze zmianami klimatu i oczekuje takiego samego wysiłku od pozostałych stron. Mam nadzieję, że Parlament Europejski przyjmie jutro ten pakiet, co ma zamiar uczynić Grupa Socjalistyczna.
Johannes Lebech, w imieniu grupy ALDE. – (DA) Panie przewodniczący! Wszystkie te miesiące, które spędziliśmy negocjując pakiet klimatyczny, były pełne dramatyzmu i fascynujące, i chciałbym podziękować pani poseł Hassi i kontrsprawozdawcom za ich konstruktywną i otwartą współpracę. To dobrze, że osiągnęliśmy jakiś wynik, nawet jeśli, z punktu widzenia Parlamentu, wolelibyśmy, żeby był on raczej bardziej ambitny. Od samego początku forsowaliśmy ambitny pakiet klimatyczny, tak byśmy byli wiarygodni w Kopenhadze. W szczególności występowaliśmy przeciwko temu, żeby państwom członkowskim wolno było kupować zbyt wiele obniżek CO2 poza Europą. Państwa członkowskie uzyskały elastyczność umożliwiającą im robienie tego, ale oczywiście nie muszą z niej korzystać. Mechanizmy elastyczności mają być w zamierzeniu postrzegane jako środki nadzwyczajne, a nie środki osiągania celów. Chcielibyśmy też surowszych kar wobec państw członkowskich, które pozwoliłyby nam zagwarantować, że nie dotrzemy do 2019 roku z niektórymi państwami mającymi jeszcze bardzo daleką drogę do osiągnięcia ich celów. Państwa członkowskie powinny być odpowiedzialne i zacząć planować już teraz, jak będą obniżać swoje emisje gazów cieplarnianych, poza systemem handlu uprawnieniami do emisji. Muszą stworzyć konieczne ramy wzrostu niskoemisyjnego przy pomocy środków polegających na zwiększeniu efektywności zużycia energii i stosowaniu bardziej zrównoważonych rodzajów energii. Jutrzejsze głosowanie wyznacza koniec przygotowań europejskiego pakietu klimatycznego, ale jest to tylko jeden krok ku lepszej polityce klimatycznej dla naszej planety. Konieczna praca została obecnie rozdzielona, środki potrzebne do osiągnięcia celów są gotowe, teraz państwa członkowskie muszą dotrzymać zobowiązań. Pamiętajcie państwo, że pakiet klimatyczny jest punktem wyjścia do negocjacji, które będą miały miejsce w Kopenhadze, gdzie bezwzględnie musimy osiągnąć porozumienie międzynarodowe. Kończąc, chciałbym przypomnieć państwu, że celem porozumienia międzynarodowego nie jest żadna owa słynna 20% obniżka, ale 30%, i ten ambitny cel został również wpisany w porozumienie, które przyjmiemy jutro.
Liam Aylward, w imieniu grupy UEN. – (GA) Panie przewodniczący! Rządy wszystkich państw członkowskich miały wiele obaw, kiedy pracowały nad jednolitym europejskim systemem finansowym. Była to bardzo poważna propozycja i państwa członkowskie wyrażały obawy co do procedury roboczej oraz skutków, jakie mogłaby ona mieć. Obecnie każdego dnia walutą euro posługuje się 320 milionów ludzi. Minęło prawie 10 lat od jej wprowadzenia.
Obecnie wszystkie państwa członkowskie zabierają się do wdrożenia kolejnego ogromnego przedsięwzięcia mającego na celu ochronę przyszłości środowiska. W ramach tej propozycji, wszyscy będą musieli aktywnie działać. Wszyscy musimy zadbać, żeby utrzymana została równowaga pomiędzy środowiskiem a gospodarką. Przedsiębiorstwa również muszą być chronione, gdyż grozi niebezpieczeństwo, że będą się przenosić z kraju do kraju.
Wyzwanie to daje nam sposobność rozwoju „zielonego” industrializmu i wzrostu zatrudnienia. Od tej chwili wszystkie państwa członkowskie muszą kłaść większy nacisk na badania i rozwój. Jestem bardzo rad, że zwrócono uwagę na potrzeby Irlandii w odniesieniu do rolnictwa. To uzgodnienie pozwoli Irlandii znosić swoje emisje gazów przez opracowanie planu dla leśnictwa.
Taki narodowy plan w dziedzinie leśnictwa jest bardzo ważny i ma kluczowe znaczenie dla protokołu z Kioto. Jednakże rolnicy będą także chronieni, a to jest rzeczywiście bardzo ważne.
Roberto Musacchio, w imieniu grupy GUE/NGL. – (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Przemawiając dziś w tej Izbie, pan prezydent Sarkozy przedstawił uczciwą ocenę natury kompromisu zawartego w kwestii pakietu klimatycznego.
Wspólne starania na rzecz ograniczenia emisji stanowią część tego kompromisu. W każdym kompromisie chodzi o to, żeby zobaczyć, co powstaje, w jakim kierunku zmierza i czy jest w stanie sprostać danemu zadaniu. Patrząc na skalę kryzysu w zakresie środowiska i kryzysu gospodarczego, nie możemy w żaden sposób oprzeć się obawom, że tak wiele propozycji osłabiono. Z rozwoju sytuacji - kiedy słucha się na przykład słów premiera Włoch, pana Berlusconiego - wynika, że panuje chęć pozostawienia wszystkich spraw samym sobie, co byłoby niemalże oszukiwaniem ludzi – to właśnie kryje się za tzw. jednomyślnością, o której mówił pan Sarkozy. Wiemy, że słowa pana Berlusconiego były propagandą, ponieważ tak naprawdę nie tak to wszystko działa, jeżeli chodzi o ten pakiet. Przeciwnie, wielkie uznanie należy się Parlamentowi, który był nie tylko bardziej europejski, ale również bardziej postępowy niż Rada i państwa członkowskie.
Problemem nie jest tu zatem równowaga pomiędzy instytucjami, ale dynamika pomiędzy nimi. Parlamentowi należy przyznać większą rolę dokładnie dlatego, że potrzebujemy więcej demokracji. Z tego powodu użyjemy naszych głosów do okazania naszej lojalności względem tekstów parlamentarnych i chciałabym oświadczyć przed Izbą, że Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności pracowała w sposób godny podziwu, by osiągnąć to zaawansowane stadium, i że w tej sprawie - w przeciwieństwie do słów pana posła Goebbelsa - pani poseł Hassi wykazała się szczególną zręcznością i skutecznością.
Riitta Myller (PSE). – (FI) Panie przewodniczący! Ja również chcę podziękować sprawozdawczyni, pani poseł Hassi oraz wszystkim tym, którzy byli zaangażowani w rozmowy o tej trudnej dyrektywie.
To jasne, że potrzebujemy też rygorystycznych, osiągalnych celów dla sektorów nieobjętych systemem handlu uprawnieniami do emisji, ponieważ to pomoże nam zrobić wiele na rzecz zapewnienia, żebyśmy mogli stworzyć efektywne pod względem zużycia energii społeczeństwo.
Sektory wchodzące w zakres dyrektywy, takie jak budownictwo, transport, rolnictwo, gospodarka odpadami, są sektorami, w których mamy sposobność rozwijania nowych umiejętności i wiedzy fachowej, i w rzeczywistości rozwój ten już się w tych sektorach w znacznym stopniu odbywa. Jeśli regulacja będzie odpowiednia, można będzie również wykorzystać te umiejętności i wiedzę fachową. Dlatego też bardzo dobrze, że Parlament był w stanie dodać do dyrektywy słowa „efektywność energetyczna”, w sposób jasny i wyraźny.
Adina-Ioana Vălean (ALDE). - Panie przewodniczący! Przyjmuję z zadowoleniem porozumienie w sprawie pakietu klimatycznego, osiągnięte w ostatnim tygodniu, i gratuluję naszym sprawozdawcom i prezydencji francuskiej ich skuteczności.
Utrzymanie naszych ambitnych celów było ważne, ale w obecnej sytuacji zamieszania w dziedzinie ekonomii nie możemy sobie pozwolić na nakładanie na nasz przemysł obciążenia niemożliwego do uniesienia, ani na osłabienie konkurencyjności Europy. Oto dlaczego, w szczególności względem decyzji w sprawie wspólnych starań na rzecz ograniczenia emisji, tak bardzo jestem zadowolona z elastyczności danej państwom członkowskim w realizacji ich celów, która jest wynikiem wprowadzenia działań naprawczych zamiast sankcji.
Takie było zawsze moje stanowisko w Komisji Przemysłu, ale chcę je tu powtórzyć. Elastyczność jest potrzebna, a nawet ma bardziej kluczowe znaczenie niż regulowanie nowych sektorów, a przed nałożeniem bardziej rygorystycznych przepisów potrzebujemy ocen oddziaływania.
Jestem również bardzo zadowolona z zapewnienia procedury współdecyzji w przypadku przyjmowania wyższego celu w zakresie obniżenia emisji. Jest to kwestia zasadnicza. Nasi obywatele nie przysłali nas tu, żebyśmy nie mieli nic do powiedzenia w sprawie tak ważnych decyzji.
Anni Podimata (PSE). – (EL) Panie przewodniczący, komisarze, panie urzędujący przewodniczący Rady! Pakiet wniosków dotyczących energii i klimatu, nad którym dziś debatujemy, nie odzwierciedla dokładnie ambitnych celów przedstawionych rok temu przez Komisję Europejską na żądanie Rady Europejskiej. W kilku punktach nie uwzględniono w nim również zaleceń opracowanych przez odnośne komisje parlamentarne. Propozycje Parlamentu – i tu chciałabym skorzystać ze sposobności i pogratulować sprawozdawczyni, pani poseł Hassi, a także wszystkim, którzy wnieśli do niego wkład – były realistyczne, ugodowe, a jednocześnie ambitne, a także odzwierciedlały zaangażowanie Unii Europejskiej w zachowanie i wzmocnienie jej wiodącej roli w globalnych wysiłkach na rzecz stawienia czoła zmianom klimatu. Ta równowaga nie jest już taka sama we wniosku, nad którym dziś debatujemy, ponieważ kompromis ograniczył ambicje, które są dla nas, wszystkich obywateli Unii Europejskiej, bezwzględną koniecznością. Co się tyczy mechanizmów czystego rozwoju, fakt, że umożliwiają one państwom członkowskim kompensowanie większości redukcji poprzez kredyty w krajach trzecich, oznacza, że ryzykujemy wysłanie niewłaściwego komunikatu w przededniu Kopenhagi.
Justas Vincas Paleckis (PSE). – (LT) Chociaż pani poseł sprawozdawczyni przedstawiła swoje sprawozdanie z pewną dozą pesymizmu, uważam, że wykonała kawał dobrej roboty. Ostatecznie kompromis ten mówi nam, ile będą musiały wnieść poszczególne państwa UE do zobowiązania UE dotyczącego ograniczenia o jedną piątą emisji gazów cieplarnianych powodujących zmiany klimatu w konkretnych obszarach.
Podobnie jak inne państwa członkowskie UE XXI wieku, których PKB na mieszkańca nie jest wysoki, Litwa będzie miała prawo do zwiększenia tych emisji o 15%. Jednak przestrzeganie kwot nałoży wielki ciężar tak na nowe, jak i na „stare” państwa UE. Nie zapominajmy zatem, że najczystszą i najtańszą energią jest energia zaoszczędzona. Dyrektywy dotyczące stabilnych źródeł energii, jakości paliwa i pojazdów przyjaznych dla środowiska muszą być wdrażane bardziej rygorystycznie i z większą uwagą poświęconą jakości. Jest też bardzo ważne, szczególnie dla państw członkowskich UE XXI wieku, żeby zwiększać fundusze przeznaczane przez Unię Europejską na podniesienie energooszczędności wielopiętrowych budynków mieszkalnych.
Paul Rübig (PPE-DE). – (DE) Panie przewodniczący! Chciałbym tylko zauważyć, że należy uwzględnić różne sytuacje, jakie mają miejsce w państwach członkowskich, ale na podstawie produktu krajowego brutto. W Niemczech, na przykład, zużywa się dużo węgla na cele energetyczne, podczas, gdy Francja polega w znacznym stopniu na energii jądrowej. Potrzebujemy norm bezpieczeństwa dla elektrowni jądrowych w całej Europie, jak również niezależnej instytucji regulującej, która będzie również wydawała konieczne przepisy.
Cel polegający na wyłączeniu małych i średnich przedsiębiorstw emitujących mniej niż 50 tysięcy CO2 nie został jeszcze osiągnięty. Jest to poważny powód do obaw, ponieważ małe przedsiębiorstwa nie mogą poradzić sobie z biurokratycznymi kosztami.
Carl Schlyter (Verts/ALE). – (SV) Chciałbym podziękować pani poseł Hassi, jako że wykonała swoje zadanie najlepiej jak mogła. Mimo to Rada nie chce współpracować. Niestety mamy Radę, która nie chce dostrzec faktu, że my, Europejczycy, musimy przyjąć na siebie swoją część odpowiedzialności za rozwiązanie problemów klimatycznych. Nie możemy przerzucać 80% naszego obowiązku w zakresie klimatu poza nasze granice i pozwolić, żeby najbiedniejsze kraje świata płaciły - w ramach wdrażania rynku związanego z klimatem - wysoką cenę za swoje działania na rzecz klimatu, podczas gdy my przyjmujemy środki łatwe i tanie. To jest kolonializm w najgorszej formie.
Jeśli mamy zrealizować cele związane z klimatem, musimy obniżyć własne emisje o 70 - 80%. Zamiast tego, w ramach przedmiotowej polityki, będziemy musieli zadowolić się 7% lub 8%. Jest to zupełnie niewystarczające i pokazuje całkowity brak solidarności. Pojawia się pytanie, czy przyszłe pokolenia nie pociągną Rady Ministrów do odpowiedzialności przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze za tak nieodpowiedzialną politykę, która wpływa nie tylko na ludzkość ale również na planetę. Dziękuję państwu.
Kathy Sinnott (IND/DEM). - Panie przewodniczący! Pakiet energetyczno-klimatyczny, szczególnie w zakresie obniżania emisji gazów cieplarnianych, jest chwalony jako triumfalny krok i zgadzam się, że wysiłek ten odzwierciedla zdecydowaną wolę podjęcia kwestii zmian klimatu. Jednak wyrażono również krytykę względem mojego kraju i Nowej Zelandii za wysoki poziom emisji z rolnictwa.
Obydwa te kraje mają małą liczbę ludności i dużą liczbę zwierząt inwentarskich, co wypacza wielkości emisji. Czy nie zdajemy sobie sprawy z tego, że rolnictwo Irlandii i Nowej Zelandii żywi świat daleko poza ich granicami? Mówienie o zmuszeniu tych krajów do zmniejszenia ich stad jest szaleństwem z punktu widzenia bezpieczeństwa żywności i zmian klimatu. Są to kraje, które zwiększają swoje stada w najbardziej zrównoważony sposób, w oparciu o zasoby trawy. Zamiast tego powinniśmy popierać prace badawczo-rozwojowe, by szukać dróg – poprzez różne sposoby żywienia i różne harmonogramy wzrostu – obniżenia emisji z hodowli zwierząt tam, gdzie możemy, a nie zabijać zwierzęta.
Charles Tannock (PPE-DE). - Panie przewodniczący! Obywatele Europy żywią poważne obawy co do skutków zmian klimatu i popierają przyszłe pozyskiwanie energii metodami czystymi i niskoemisyjnymi. Jest zatem rzeczą właściwą, żebyśmy wysłali Radzie jasno określony wyraz naszego wspólnego zaangażowania.
Jednakże ludzie, których reprezentujemy są równie poważnie zaniepokojeni światowym kryzysem finansowym. Przynajmniej tymczasowo bezpieczeństwo ich miejsc pracy stało się dla nich pilniejszą sprawą, niż globalne ocieplenie i energia odnawialna. Nie możemy jednak pozwolić na to, by kondycja europejskich gospodarek doprowadziła do wyeliminowania klimatu z planu naszych działań. Podobnie nie wolno nam jeszcze bardziej podcinać kluczowych gałęzi naszego przemysłu i naszych rynków pracy poprzez podejmowanie pochopnych działań.
Ogólnie rzecz biorąc, uważam, iż pakiet klimatyczny – owo „potrójne 20” – odzwierciedla ten dylemat i zmniejsza ryzyko, że przemysł Europy będzie musiał przenosić się za granicę, na terytoria, gdzie panują mniejsze restrykcje. Okręg City of London, który reprezentuję, jest również wielce skłonny uczestniczyć w systemie handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla.
Przyjęcie wspólnego podejścia do zmian klimatu jest również centralnym punktem stanowiska, jakie zajmuje wobec UE moja partia, której liderem jest David Cameron, miejmy nadzieję, następny premier Wielkiej Brytanii.
Anders Wijkman (PPE-DE). − Panie przewodniczący! W dyrektywie, nad którą dziś dyskutujemy, jest wielka słabość. Przy dopuszczeniu tak wielkiego stopnia elastyczności w odniesieniu do obniżek w krajach trzecich, zastanawiam się jakie będą tego skutki. Efektywność pod względem kosztów jest ważną zasadą, a kompromis, który mamy przed sobą byłby w porządku, gdyby za cel przyjęto obniżenie światowych emisji o 20%. Wtedy czynienie tego, co się teraz proponuje, miałoby sens.
Jednak nauka mówi nam, że w dłuższej perspektywie czasowej, będziemy musieli obniżyć emisje o 80 - 95%. Nie rozumiem, jak to będzie możliwe, jeśli teraz odłożymy większość wysiłków na rok 2020 i później. Potrzebujemy gruntownego przekształcenia transportu energii w produkcji przemysłowej, budownictwie itp. To nie nastąpi, jeśli dopuścimy obniżki emisji rzędu 60 - 80% w innych częściach świata poza systemem handlu uprawnieniami do emisji.
Satu Hassi, sprawozdawczyni. − (FI) Panie przewodniczący, panie i panowie! Dziękuję państwu za tę debatę.
Jak powiedziałam, decyzja ta jest krokiem we właściwym kierunku, nawet jeśli znacznie mniejszym krokiem, niżbym tego chciała. Popieram tę decyzję, chociaż wyraziłam uwagę wobec największego problemu, jaki nadal się z nią wiąże, mianowicie, elastyczności.
Dlaczego to piękne słowo „elastyczność” jest problemem? Wydaje się, że wiele rządów nie oceniło właściwie znaczenia wytycznych Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC). Według panelu Narodów Zjednoczonych (IPCC), trzeba, żeby do roku 2020 kraje uprzemysłowione obniżyły swoje całkowite emisje o 25 - 40%. Dodatkowo, kraje rozwijające się muszą obniżyć emisje o 15% - 30%, w stosunku do zwykłego poziomu emisji. Wspomniane liczby odnoszą się do obniżenia emisji na terytoriach zainteresowanych krajów.
Jeśli przeniesiemy więcej niż połowę naszych redukcji emisji do krajów rozwijających się, podniesiemy obowiązkową wielkość redukcji emisji w tych krajach do poziomu fizycznie niemożliwego do osiągnięcia.
Wiąże się to z powszechnym brakiem zrozumienia wynikającym z przekonania, że transport samochodowy nie może wzrastać bez końca, ponieważ znacząca liczba emisji objętych decyzją w sprawie wspólnych starań jest powodowana właśnie transportem drogowym.
Jak już powiedziałam w swoim wystąpieniu otwierającym, mam nadzieję, że rządy przyjmą na swoje barki większą odpowiedzialność, niż przewiduje to przedmiotowa decyzji i poczynią inwestycje prowadzące do obniżenia emisji we własnych krajach. Tym sposobem osiągniemy trwałe obniżki emisji, a nie takie, które trzeba znowu kupować w każdym kolejnym roku. W ten sposób stworzymy również miejsca pracy we własnych krajach.
Przewodniczący. – Zamykam debatę.
Głosowanie odbędzie się w środę 17 grudnia 2008 r.
Oświadczenia pisemne (art. 142 Regulaminu)
András Gyürk (PPE-DE), na piśmie. – (HU) Akceptując pakiet energetyczno-klimatyczny, Unia Europejska w rzeczywistości zobowiązała się walczyć ze zmianami klimatu. Porozumieniu, które wypracowano w ciągu wielu miesięcy, można, ponad wszelką wątpliwość, przypisać znaczenie historyczne. Równocześnie jednak nie możemy nie wspomnieć o tym, że w wielu punktach, kompromis ten zawiera w sobie oznaki niekonsekwencji.
Chociaż pakiet klimatyczny uległ znaczącym zmianom od czasu, kiedy został przedstawiony przez Komisję, nie znaleziono rozwiązania dla najbardziej oczywistej sprzeczności. Tej, że dyrektywa przyjęta przez Radę nieprawidłowo wskazuje rok bazowy, a zatem maskuje wysiłki zrobione do tego czasu przez państwa członkowskie w dziedzinie szkodliwych emisji. Wszystko to stanowi sygnał, że osiągnięcia uzyskane do tej chwili nie liczą się wcale, że nowe prawodawstwo pozwala wszystkim zacząć z czystym kontem. Nie daje to decydentom żadnej zachęty na rzecz podejmowania koniecznych działań, a raczej zachęca do ciągłego zmieniania reguł.
Naszym zdaniem nie do przyjęcia jest to, że w obecnym wniosku potraktowano jednakowo tych, którzy znacznie obniżyli swoje emisji i tych, którzy pozwolili im wzrastać. Naszym zdaniem Unia Europejska zaszkodzi swojej reputacji, jeśli przyjmie regulacje nieuwzględniające osiągnięć uzyskanych dzięki wykonaniu zobowiązań w ramach protokołu z Kioto.
Uważamy, że ustanowienie w prawodawstwie Unii Europejskiej ambitnych celów w zakresie ochrony klimatu stanowi krok odzwierciedlający troskę o przyszłość. Nasze zadowolenie byłoby jednak pełniejsze, gdyby porozumienie nie stało się jeszcze jednym przykładem podwójnych standardów i niekonsekwencji.
Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk (UEN), na piśmie. – Panie przewodniczący! Panie komisarzu! W debacie poświęconej działaniom na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych chcę zwrócić uwagę na następujące kwestie:
1. Nowe kraje członkowskie przyjmując jako punkt odniesienia do określenia skali redukcji CO2 rok 2005 zgodziły się na nieuwzględnienie w negocjacjach redukcji dwutlenku węgla, której dokonały na skutek restrukturyzacji przemysłu trwającej od 1990 roku. W przypadku Polski skala redukcji CO2 w latach 1990-2005 wynosiła ok. 30% i wiązała się z ogromnymi kosztami społecznymi, a zwłaszcza ponad 20% bezrobociem.
2. Zobowiązanie się do dalszych redukcji o 20% do roku 2020 i jednocześnie do kupowania praw do emisji w roku 2013 - 30% i stopniowo aż do 100% w roku 2020 będzie oznaczało niestety znaczące podwyżki cen energii elektrycznej i cieplnej dla ludności, a także znaczące podwyżki cen energii dla przemysłu. Te ostatnie mogą spowodować, że wiele energochłonnych dziedzin wytwarzania takich jak hutnictwo, przemysł cementowy, wapienniczy, nawozów sztucznych będzie w tych krajach zlikwidowany ze wszystkimi tego negatywnymi skutkami w sferze społecznej.
3. Jeśli do tak skonstruowanego programu emisji CO2 nie przystąpią z równa, jak Unia Europejska, Stany Zjednoczone i Azja Południowo - Wschodnia to okaże się, że ogromny wysiłek gospodarczy i finansowy Unii Europejskiej będzie niezauważalny. Unia Europejska odpowiada bowiem za 14% emisji CO2 na świecie, a USA i Azja Południowo- Wschodnia za ponad 80% tej emisji.