14. Sytuacja w zakresie poszanowania praw podstawowych w Unii Europejskiej w latach 2004-2008 - Europejska przestrzeń wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości (debata)
Przewodnicząca . − Następnym punktem posiedzenia jest debata w sprawie:
- sprawozdania (A6-0479/2008) pana posła Catanii, w imieniu Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych, w sprawie sytuacji w zakresie poszanowania praw podstawowych w Unii Europejskiej w latach 2004-2008 (2007/2145(INI)),
pytania ustnego skierowanego przez pana posła Depreza do Rady, w imieniu Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (O-0128/2008 – B6-0489/2008) w sprawie postępów w roku 2008 w zakresie europejskiej przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości (PWBS),
pytania ustnego skierowanego przez pana posła Depreza do Rady, w imieniu Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (O-0133/2008 - B6-0494/2008) w sprawie postępów w roku 2008 w zakresie europejskiej przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości (PWBS).
Giusto Catania, sprawozdawca. − (IT) Pani przewodnicząca, pani urzędująca przewodnicząca Rady, panie komisarzu, panie i panowie! 60 lat temu uchwalenie Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka rozpoczęło prawdziwą globalną rewolucję potwierdzając proroczą ideę filozofa Immanuela Kanta, że naruszenie prawa w jednym kraju powinno być odczuwane jako naruszenie prawa w każdej innej części świata.
Rewolucja w zakresie praw człowieka przyniosła społeczności międzynarodowej dwie ściśle ze sobą powiązane koncepcje. Po pierwsze, że nie można i nie powinno się wprowadzać rozróżnienia na obywateli i obcokrajowców, mężczyzn i kobiety, białych i czarnych, chrześcijan i Żydów, muzułmanów i nie-muzułmanów, wierzących i niewierzących. Krótko mówiąc, potwierdziła ona równość wszystkich żądających uznania ich praw. Zgodnie z drugą koncepcją człowieczeństwo samo w sobie stanowi gwarancję godności, stąd nikt nie może być traktowany w sposób niegodny, nawet najgorsi przestępcy. Jak mówi sam Kant, nie możemy odmówić podłemu człowiekowi szacunku, jaki jest mu przynależny jako człowiekowi.
Unię Europejską uważa się za najwyższy dom, czy też świątynię ochrony praw człowieka. Skuteczna ochrona i promowanie praw podstawowych powinny stanowić kamień węgielny demokracji w Europie. Respektowanie praw podstawowych powinno być celem wszystkich europejskich polityk i dlatego instytucje UE powinny aktywnie je promować, chronić oraz w pełni uwzględniać w trakcie tworzenia i przyjmowania prawodawstwa, przy wsparciu Agencji Praw Podstawowych. Agencja ta może zapewnić skuteczność stosowania Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej a jednocześnie zapewnić zgodność z systemem ustanowionym na mocy Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.
Niestety, w Unii Europejskiej nie zawsze byliśmy w stanie, poprzez wybory polityczne dokonywane przez rządy oraz działalność ustawodawczą parlamentów, zapewnić ochronę i promowanie praw podstawowych. Przez sześć lat Parlament Europejski nie przyjął sprawozdania w sprawie sytuacji w zakresie poszanowania praw podstawowych w Unii Europejskiej, natomiast zawsze szybko wytykamy naruszenia praw podstawowych poza naszym terytorium. Nie możemy zwracać, słusznej zresztą, uwagi, jedynie na Guantánamo, Abu Ghraib, naruszenia w Kolumbii oraz Chinach, a następnie ignorować te, do których dochodzi w naszych własnych krajach.
Zgadzam się z dzisiejszymi słowami pani komisarz Ferrero-Waldner: musimy budować spójność pomiędzy wewnętrzną a zewnętrzną polityką Unii Europejskiej. Drobiazgowa analiza sytuacji w zakresie praw podstawowych w Unii Europejskiej może potwierdzić niewygodną konkluzję, że w Europie prawa człowieka są często chronione jedynie z nazwy. Na potwierdzenie tego stwierdzenia wystarczy jedynie spojrzeć na warunki życia wysiedleńców, mniejszości narodowych, Romów, bezpaństwowców, uchodźców, ubiegających się o azyl oraz migrantów zarobkowych.
Jutro obchodzony będzie Międzynarodowy Dzień Migrantów, tymczasem konwencji ONZ wciąż nie ratyfikowało ani jedno państwo członkowskie. W ostatnich latach analizowaliśmy pogorszenie się stanu administracyjnych ośrodków dla migrantów, które w kategoriach zarówno prawnych jak i warunków życia są jawnymi czarnymi dziurami, gdzie mężczyźni i kobiety traktowani są często w sposób nieludzki i poniżający, przy braku koniecznych zabezpieczeń prawnych przewidzianych przez często niedopuszczalne ustawy, które jednocześnie prowadzą do nadużyć i umożliwiają bezkarność.
Sytuacja w obszarze praw człowieka w Unii Europejskiej nie jest wcale zadowalająca, i to właśnie stwierdzono w rocznym sprawozdaniu Amnesty International. Musimy więc starać się prowadzić aktywną politykę zapobiegania systematycznym naruszeniom praw, które powinny być urzędowo gwarantowane i zdefiniowane jako nienaruszalne.
Z tego powodu wzywamy Radę – i tutaj pragnę w pełni skorzystać z obecności pani sekretarz stanu – do zawarcia w przyszłych sprawozdaniach rocznych na temat praw człowieka w świecie, oprócz analizy sytuacji w wymiarze światowym, również analizy każdego państwa członkowskiego, tak byśmy mogli – już kończę, pani przewodnicząca – uniknąć podejścia opartego na podwójnych standardach. Jakiej Europy pragniemy? Oto właśnie pytanie, na które przedmiotowe sprawozdanie, którego mam zaszczyt być sprawozdawcą, usiłuje odpowiedzieć.
Gérard Deprez, autor. – (FR) Pani przewodnicząca, pani minister, panie komisarzu, panie i panowie! Dzisiaj odbywa się ostatnia debata w bieżącej kadencji Parlamentu w sprawie postępów poczynionych w odniesieniu do europejskiej przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości. Przekazałem treść pytania ustnego na ten temat Komisji oraz prezydencji Rady, tak więc nie poświęcę tych kilku minut, jakie mam, na ich parafrazę. Pani przewodnicząca! Teraz gdy miasto Strasburg zachęca nas do uroczystego obchodzenia Świąt Bożego Narodzenia, pragnę skorzystać z tej okazji i rozdać kilka prezentów.
Z radością wręczam pierwszy prezent francuskiej prezydencji Rady, nie za stałość jej obecności, czy punktualność, lecz, ogólnie rzecz biorąc, jakość przygotowań powziętych przez prezydencję w jej kontaktach z Parlamentem, za okazaną znajomość rzeczy oraz, w szczególności, za znakomitych kolegów w osobach jej ministrów, którzy uczestniczyli w delikatnych negocjacjach prowadzonych z Parlamentem Europejskim. Pragnę bardzo szczególnie podziękować panu ministrowi Jouyetowi, którego ciepło, profesjonalizm i umiejętności ta Izba jednomyślnie docenia.
Drugi prezent pragnę wręczyć panu komisarzowi Barrotowi. Jest wiceprzewodniczącym Komisji, który znakomicie czuł się w swej poprzedniej roli i który na prośbę przewodniczącego oraz z myślą o oszczędzeniu Komisji poważnych problemów politycznych, jakie spowodować mogło zastępstwo komisarza Frattiniego, zgodził się przyjąć, bez żadnych przygotowań, jedną z najtrudniejszych i najdelikatniejszych ze wszystkich tek w Komisji. Panie komisarzu, drogi Jacques’u, w niecały rok zdołałeś nie tylko opanować wyjątkowo złożone zagadnienie, ale również zaznaczyć swoją obecność, czego dowodzą właśnie nam zaprezentowane propozycje dotyczące nowych wytycznych w sprawie polityki azylowej.
Trzeci prezent trafia do moich kolegów posłów do Parlamentu Europejskiego, spośród których większość to wytrawni zawodowcy z pasją podchodzący do spraw, jakimi się zajmują, i spośród których niektórzy to prawdziwi alkoholicy, a jeden czy dwóch, trzeba to powiedzieć, to prawdziwe indywidualności, których darzę, tak jak inni, równym szacunkiem i sympatią.
Mój ostatni prezent przekazuję naszym kolegom, zarówno z sekretariatu – Emilio De Capitani jest tutaj, ale nie słucha – naszym kolegom z grup politycznych, oraz asystentom każdego z nas, których entuzjazm, poświęcenie i zdolności stanowią istotną część powodzenia naszej pracy.
Rozdawszy prezenty, pragnę dokonać bilansu. Nikt nie może twierdzić, pani przewodnicząca, że w okresie niecałych dziesięciu lat europejska przestrzeń wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości przeżyła istotny wzrost. Z całkowicie embrionalnej fazy w roku 1999 – przypomnę, że ambicją programu z Tampere było najpierw położyć podwaliny współpracy pomiędzy państwami członkowskimi oraz promować wzajemne uznawanie orzecznictwa – sektor JLS przeszedł dalszy rozwój w ramach programu haskiego, który wzmocnił platformę wspólnotową.
To właśnie na tej podwójnej podstawie i pod presją dramatycznych wydarzeń zewnętrznych – nie będę mówił o atakach, które nas tak bardzo niepokoją i spowodowały liczne ofiary śmiertelne i tragedie – w zakresie wielu polityk poczyniono spektakularne postępy: w walce z terroryzmem i poważną przestępczością, w walce z nielegalną imigracją, w walce z rasizmem i ksenofobią oraz narkotykami i narkomanią.
Co więcej, nie jest krytyką nas wszystkich – Rady, Komisji, Parlamentu – przyznanie, że w okresie tych ostatnich dziesięciu lat nasze podejście było głównie- nie mówię wyłącznie - wynikiem reakcji automatycznej, wywoływanej zarówno dramatycznymi wydarzeniami, o których właśnie wspomniałem jak i uzasadnionymi oczekiwaniami w zakresie bezpieczeństwa naszych obywateli.
Ostatnio jednakże pojawiło się stopniowo inne podejście, w ramach którego obrano mniej defensywną ścieżkę i które jest napędzane potrzebą bardziej pozytywnych, bardziej dobrowolnych działań względem przestrzeni, którą chcemy wspólnie tworzyć. Właśnie to podejście sprawiło, że na mocy traktatu lizbońskiego, jak państwo wiedzą, Karta Praw Podstawowych staje się wiążąca. Właśnie to podejście sprawiło, że zdecydowano o przekształceniu wiedeńskiego Obserwatorium w Agencję Praw Podstawowych. Właśnie to podejście sprawiło, że pakt o imigracji i azylu, bez pomijania wymogów w zakresie obrony i bezpieczeństwa, utorował drogę bardziej otwartej polityce opartej na aktywnym zarządzaniu przepływami migracyjnymi oraz postępach w zakresie partnerstwa.
A teraz, pani przewodnicząca, rozdawszy prezenty i dokonawszy bilansu, chciałbym zająć się wyzwaniem, któremu będziemy musieli stawić wspólnie czoła oraz nowymi wytycznymi, które powinny zainspirować program sztokholmski, który, jak szczerze ufam, może być realizowany na podstawie traktatu lizbońskiego, jeśli zostanie on w końcu ratyfikowany.
Ponieważ nie ma już czasu, wyciągnę tylko jeden wniosek. Nie możemy dać się kierować naszym lękom lub obawom naszych obywateli. Musimy kierować się przede wszystkim naszymi wartościami, które muszą być wspierane obiektywnymi ocenami zagrożeń, z którymi musimy się zmierzyć. To w tym właśnie duchu, mam nadzieję, napiszemy program sztokholmski i będziemy go razem realizować.
Rama Yade, urzędująca przewodnicząca Rady. − (FR) Pani przewodnicząca, panie komisarzu, panie i panowie! Sprawozdanie pana posła Catanii to dzieło niezwykłe, dające bardzo szerokie spojrzenie na sytuację praw człowieka w Unii Europejskiej. Zawiera ono bardzo wiele przydatnych zaleceń, które zarówno dotyczą aspektów instytucjonalnych, jak i praktycznych praw człowieka. Niektóre z tych zaleceń dotyczą Komisji. Pozwólmy więc wypowiedzieć się jej we własnym imieniu.
Skupię się może na pewnych kwestiach, które zostały podniesione. Myślę przykładowo o Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Jest ona krytykowana za ograniczony zakres kompetencji, jako że ogranicza się on do pierwszego z trzech filarów Unii Europejskiej. Myślę, że w tym zakresie warto wskazać, iż z jednej strony istnieje klauzula pozwalająca dokonać przeglądu uprawnień Agencji do 31 grudnia 2009 r. Klauzula ta umożliwia ewentualne rozszerzenie kompetencji agencji o trzeci filar na podstawie wniosku Komisji.
Z drugiej strony, istnieje możliwość, by dowolna instytucja europejska lub państwo członkowskie dobrowolnie uzyskiwały od Agencji opinie, przy uwzględnieniu kompetencji poszczególnych stron. W tym zakresie, po raz pierwszy, w dniu 3 września, Rada zwróciła się za pośrednictwem prezydencji francuskiej do agencji z wnioskiem o zaproponowanie decyzji ramowej w sprawie wykorzystywania danych dotyczących pasażera przez organy ścigania państw członkowskich, co należy do trzeciego filaru Unii Europejskiej.
Dlatego też Rada usiłuje pokazać, że przywiązuje do kwestii praw człowieka znaczenie szczególne.
Następnie pragnę podnieść kwestię migrantów i uchodźców. Zgłoszono bardzo wiele propozycji, sprawozdanie zawiera środki w obszarze migracji, i mogę jedynie powtórzyć, że europejski pakt o azylu i imigracji pokazuje, że Rada Europejska z całą powagą stwierdza, że polityki migracyjne i azylowe muszą spełniać zasady prawa międzynarodowego, a w szczególności te dotyczące praw człowieka, ludzkiej godności oraz uchodźców.
Pragnę wspomnieć o trzeciej kwestii poruszonej w sprawozdaniu, czyli o prawach dziecka. Nie można nie zgodzić się z pańskimi wnioskami w zakresie, w jakim dotyczą one potępienia wszelkich form przemocy wobec dzieci, wyeliminowania pracy dzieci, zwrócenia uwagi na dzieci romskie oraz zapewnienia pomocy dzieciom. Pragnę zauważyć, iż w sprawozdaniu uznaje się, że zatrzymywanie osób młodych wchodzących w konflikt z prawem powinno być jedynie środkiem ostatecznym i że istnieją środki alternatywne.
W przedmiotowym sprawozdaniu podkreślono wiele innych kwestii i nie sposób poruszyć ich wszystkich. Chciałabym jednak zakończyć bardzo pozytywnym akcentem, co mnie bardzo cieszy, i poinformować państwa, że decyzja ramowa w sprawie zwalczania pewnych form i przejawów rasizmu i ksenofobii za pomocą środków prawnokarnych, do której odniesienie znajdujemy w sprawozdaniu, została formalnie przyjęta przez Radę ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w dniu 28 listopada 2008 r. po siedmiu latach długich debat.
Odpowiadając panu posłowi Deprezowi, rozpocznę od podziękowań za gratulacje, jakie złożył pan francuskiej prezydencji Unii Europejskiej. Proszę mi wierzyć, że jesteśmy nimi głęboko wzruszeni. Prezydent Sarkozy usiłuje pokazać poprzez swoją pracę oraz kierowanie prezydencją, która ostatecznie była prezydencją kryzysu, czego przykładem były kryzys gruziński i kryzys finansowy, że następuje powrót Europy politycznej. Jesteśmy wzruszeni pana przywitaniem i pragniemy również podziękować państwu, panie i panowie, za bardzo ścisłą współpracę, jaka zjednoczyła nas podczas trwania francuskiej prezydencji w ostatnich kilku miesiącach.
Zanim zajmę się poruszonymi przez państwa kwestiami, chciałabym rozpocząć od powiedzenia dwóch rzeczy. Po pierwsze, że jestem bardzo wrażliwa na problem podwójnych standardów, o których kilkoro z państwa wspomniało. To prawda, że można się zastanawiać, czy ostatecznie możliwe jest bronienie praw człowieka za granicą, poza granicami Europy, gdy mniej uwagi zwraca się na sytuację na samym terytorium Europy, jak czasami się podejrzewa.
Jest to kwestia bardzo istotna. Ja sama ciągle powtarzam, że aby zwiększyć naszą wiarygodność poza UE w obszarze praw człowieka, musimy najpierw zaprowadzić porządek we własnym domu. Nasze podejście do praw człowieka musi charakteryzować odwaga, lecz również skromność. Jedynie pamiętając o niepodzielności praw człowieka, będziemy mieli większą szansę bycia usłyszanymi na zewnątrz.
Niektórzy z państwa mówili też o przyznaniu Nagrody im. Sacharowa Hu Jia, z czego się oczywiście bardzo cieszę. Z radością przyjmuję zaszczyt, jaki stał się udziałem tego chińskiego autora bloga, który cieszy się wsparciem Parlamentu Europejskiego. Moim zdaniem to wspaniałe. Sama bardzo angażuję się w sprawę obrony Hu Jia i ufam, że ta Nagroda im. Sacharowa umożliwi dokonanie postępów w obszarze praw człowieka, zwłaszcza w Chinach.
Chciałabym wrócić do kwestii poruszonych przez pana, panie pośle Deprez, i może zacznę od tego, że Rada w całym ubiegłym roku bardzo ściśle współpracowała z Unią Europejską, o czym przed chwilą wspomniałam. Z Parlamentem Europejskim, a w szczególności z Komisją Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych prowadzono bardzo bogaty dialog dotyczący tekstów, które mogłyby lub powinny być przyjęte jako teksty priorytetowe, jeśli tylko pozwoli na to kalendarz instytucjonalny.
Prezydencja namawia państwa członkowskie do ratyfikacji, co umożliwia przyspieszenie prac w parlamentach krajowych oraz przyjęcie wielu tekstów, w tym niektórych o kluczowym znaczeniu.
Mamy nadzieję, że do końca bieżącej kadencji Parlamentu pomyślnie zakończymy prace nad istotnymi tekstami, tak jak ten o uwspólnotowieniu Europolu i nakazie dowodowym. Teksty te, traktowane łącznie, powinny nam umożliwić przeprowadzenie istotnej oceny Unii Europejskiej w zakresie tych zagadnień.
Być może zauważyli też państwo, że prezydencja przeprowadziła lub znacznie posunęła naprzód wiele inicjatyw uznanych przez tą Izbę za sprawy priorytetowe.
Odnośnie do trzeciego filaru, w szczególności, prezydencja zaangażowała się w pełne usprawnienie współdecyzji w obszarze imigracji i sprawiedliwości czy też wymiaru sprawiedliwości w sprawach cywilnych. Jak państwo wiedzą, jeżeli chodzi o negocjacje z krajami trzecimi, prezydencja broniła koncepcji, by przyszłe negocjacje na temat wymiany danych ze Stanami Zjednoczonymi odbywały się jedynie z Parlamentem Europejskim, co nie było łatwe.
W ramach tych negocjacji dokonały się w tych dziedzinach istotne postępy, jednak mogłyby one być jeszcze większe, gdyby zastosowano metodę wspólnotową w odniesieniu do sektorów przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości w ramach trzeciego filara.
Ochrona praw podstawowych właśnie w europejskiej przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości, stanowi w istocie ciągłe wyzwanie i wierzę, podobnie jak państwo, że rozwój wypadków w przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości należy interpretować właśnie poprzez ochronę praw podstawowych.
Oczywiście mogę jedynie potwierdzić przed państwem wolę Rady, by pracować w tym kierunku, i możemy odnotować porozumienie w zakresie większości podniesionych przez państwa kwestii, pamiętając o naszych uwarunkowaniach instytucjonalnych.
Jeżeli chodzi o wznowienie prac nad wnioskiem dotyczącym ochrony praw procesowych w kontekście postępowania karnego, w przyszłym roku powinna odbyć się debata na temat planu działań w zakresie ochrony uczestników postępowania karnego. Odbędzie się również ocena europejskiego nakazu aresztowania tak, by można było konsekwentnie wdrożyć decyzję ramową. Dodatkowo, świeży impet temu procesowi da traktat lizboński, jeśli wejdzie w życie, nie tylko w związku z nadaniem Karcie Praw Podstawowych mocy wiążącej, ale również w wyniku zmian instytucjonalnych, na jakie ten nowy traktat pozwoli w przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości.
Można by wspomnieć o wielu innych zagadnieniach poruszonych w przedmiotowym sprawozdaniu oraz przez posłów do Parlamentu Europejskiego w okresie kilku ostatnich miesięcy. Myślę, że również w tej kwestii możemy rozwinąć temat po zakończeniu obecnej debaty. Wcześniej jednak może pozwolę zabrać głos – czy do mnie należy ta zapowiedź, pani przewodnicząca? – panu komisarzowi Barrotowi.
Jacques Barrot, wiceprzewodniczący Komisji. − (FR) Pani przewodnicząca! Pragnę, poza skierowaniem przyjaznych słów powitania do pani minister, podziękować sprawozdawcy, panu posłowi Catanii, oraz komisji, ale wrócę jeszcze na posiedzenie komisji, panie pośle Deprez.
Przedłożone przez państwa sprawozdanie jest szczegółowe i bogate, jak zauważyła prezydencja. Panie pośle Catania, prawa podstawowe stanowią sedno integracji europejskiej, zaś Komisja jest w oczywisty sposób zaangażowana w propagowanie rygorystycznego poszanowania tych praw w praktyce.
Podkreśla pan w sprawozdaniu, że wciąż jeszcze bardzo wiele pozostaje do zrobienia, jeśli chodzi o państwa członkowskie oraz instytucje. To prawda, że musimy czynić więcej w celu promowania i stosowania praw podstawowych na terytorium Unii. Unia Europejska musi dać przykład, nie tylko by uwiarygodnić swoją politykę zewnętrzną, ale również by stworzyć dwustronne zaufanie pomiędzy państwami członkowskimi, które jest niezbędne, jeśli chcemy uzyskać rzeczywistą przestrzeń wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości.
Pana sprawozdanie zawiera ważne zalecenia i zgadzamy się, że istotne jest, by czynić więcej w zakresie monitorowania zgodności propozycji legislacyjnych wynikających z karty, poprawy warunków przyjmowania migrantów i osób ubiegających się o azyl, zapewnienia, by walka z terroryzmem prowadzona była w pełnym poszanowaniu praw podstawowych, podwojenia naszych wysiłków w zakresie walki z dyskryminacją, poprawienia sytuacji ludności romskiej w całej Unii Europejskiej oraz, dodałbym też, ściślejszej współpracy z Radą Europy. W pełni zamierzam osobiście oddać się realizacji tych celów.
Zalecenia i uzasadnione uwagi krytyczne nie powinny jednak zacierać prawdziwych postępów poczynionych przez Komisję i Unię Europejską w promowaniu praw podstawowych, jak właśnie powiedziała pani minister. Postępy te obejmują niedawne przyjęcie przez Radę decyzji ramowej w sprawie rasizmu i ksenofobii oraz przyjęcie decyzji ramowej w sprawie ochrony danych w trzecim filarze, nawet jeśli uznać te postępy za zaledwie pierwszy krok.
Komisja zaproponowała nowy akt prawny dotyczący prawa do azylu, któremu przyświeca chęć wspierania wysokiego poziomu ochrony. Przypominam państwom członkowskim o obowiązku poszanowania praw podstawowych, gdy transponują one dyrektywę w sprawie powrotu nielegalnych imigrantów i będę tę kwestię monitorował.
Nowy wniosek dotyczący dyrektywy w sprawie ochrony przed dyskryminacją poza miejscem pracy ma w zamierzeniu uzupełniać wiele naszych instrumentów legislacyjnych. Równość płci, obszar, w którym Unia Europejska stara się być w awangardzie, była przedmiotem wniosku Komisji dotyczącego poprawy równowagi pomiędzy życiem zawodowym i osobistym obywateli poprzez wydłużenie minimalnej długości urlopu macierzyńskiego.
Oczywiście, panie i panowie, musimy zapewnić uwzględnienie w naszych tekstach praw podstawowych, ale musimy również sprawdzać, jak te prawa są przestrzegane w praktyce. Jest to zadanie bardzo ważne i aby je wykonać z powodzeniem musimy wdrożyć prawdziwą strategię zapewniającą poszanowanie praw podstawowych na terytorium Unii Europejskiej. Przyszły program wieloletni, program sztokholmski, powinien moim zdaniem obejmować komunikat określający tę politykę poszanowania praw podstawowych w Unii, wraz z jasnym wyjaśnieniem możliwości i ograniczeń działań Komisji w tym obszarze.
Musimy sprawić, by prawa podstawowe miały charakter jak najbardziej praktyczny. Bezcelowe jest ciągłe wymyślanie nowych aktów prawnych. Powiedziałbym, że podstawowe ramy regulacyjne już istnieją: europejska konwencja praw człowieka i Karta Praw Podstawowych. Mamy teraz pewne informacje od Rady Europy na temat naruszeń praw podstawowych.
Wreszcie, jak pan podkreślił, mamy teraz narzędzie –Agencję Praw Podstawowych – której kompetencje będą pod koniec przyszłego roku przedmiotem klauzuli przeglądowej, jak wskazała pani minister. To prawda, że instrumenty te należy w pełni wykorzystać.
Po pierwsze – postaram się streszczać – Unia powinna być bez zarzutu, jeżeli chodzi o prace legislacyjne. Należy zagwarantować systematyczne i rygorystyczne monitorowanie zgodności prawodawstwa europejskiego z Kartą Praw Podstawowych.
W roku 2005 Komisja określiła metodę sprawdzania zgodności wniosków legislacyjnych i musimy dalej wzmacniać stosowanie tej metody. Naprawdę ważne jest, byśmy pamiętali o poszanowaniu praw podstawowych w toku procesów legislacyjnych.
Następnie musimy oczywiście interweniować w państwach członkowskich, gdy jest to konieczne. W przyszłym programie sztokholmskim przewiduję wyjaśnienie polityki Komisji w zakresie interwencji. Możemy interweniować na dwa sposoby na mocy uprawnień przewidzianych traktatem.
Po pierwsze, gdy stosowanie prawodawstwa wspólnotowego w państwie członkowskim stwarza problem z punktu widzenia praw podstawowych, Komisja standardowo odgrywa rolę strażnika traktatów, między innymi poprzez wszczynanie postępowań w sprawie naruszenia wspólnotowego prawa. Musimy dostrzegać, a także bez wątpienia sporządzać wykaz sytuacji, w których naruszenie praw podstawowych wymaga wszczęcia postępowania w sprawie naruszenia. Będę szczególnie czujny na punkcie poszanowania praw podstawowych, a zwłaszcza praw dziecka, tam gdzie państwa członkowskie, jak już powiedziałem, wdrażają dyrektywę powrotową. Interweniowałem w sprawie inicjatywy dotyczącej cyfrowego pobierania odcisków palców w obozach koczowniczych we Włoszech, wskazując na konieczność poszanowania prawa wspólnotowego i praw podstawowych, w szczególności zasad dotyczących ochrony danych osobowych.
Są również sytuacje, w których wykraczamy poza kompetencje wspólnotowe. Są to ruchy polityczne, które w pewnych okolicznościach mogą okazać się konieczne, gdy nie mamy możliwości skorzystania z mechanizmów krajowych.
Odnośnie do tajnych więzień CIA, Komisja kilkakrotnie rozmawiała z Polską i Rumunią, podkreślając konieczność wszczęcia postępowania. Polska w odpowiedzi powiadomiła Komisję, że zostało wszczęte postępowanie karne. Rumuński Senat przeprowadził dochodzenie, które wymaga uzupełnienia w związku z koniecznością uwzględnienia drugiego sprawozdania Rady Europy.
Wiem, że w pańskim sprawozdaniu, panie pośle, znajduje się odniesienie do niesławnego art. 7, który nieco przypomina nuklearne odstraszanie, i zastanawia się pan, dlaczego z niego nie skorzystano. Miałem możność użyć go jako straszaka. Jest prawdą, że gdy przypomniałem Bułgarii, że naprawdę trzeba zakwestionować nagrodę dziennikarską przyznaną dziennikarzowi znanemu ze swych podłych uwag skierowanych przeciw ludności romskiej, dziennikarza ostatecznie pozbawiono nagrody. Jednak prawdą jest też, że musimy zastanowić się nad stosowaniem art. 7 w ten sposób.
Następnie, musimy oczywiście postarać się osiągnąć postępy w zakresie praw człowieka w niektórych obszarach o kluczowym znaczeniu dla przestrzeni, w której razem żyjemy. Prawa dziecka – one dotyczą całości polityk unijnych. Jednocześnie jest to jednak obszar, w którym możliwe są prawdziwe postępy. Przypomnę, że w ramach europejskiej polityki azylowej, ustaliliśmy, że nie jest możliwe zatrzymywanie nieletnich bez udziału opiekunów. Ogólnie nalegamy, by dzieciom poświęcić szczególną uwagę.
Jeżeli chodzi o Dublin II, podkreślaliśmy żądania dotyczące łączenia rodzin. Jestem również wdzięczny prezydencji francuskiej za ponowne zachęcenie nas do wdrożenia tego mechanizmu szybkiego reagowania, co jest istotne dla zapobiegania uprowadzeniom dzieci. Następnie w marcu 2009 roku zaproponuję przegląd decyzji ramowej w sprawie seksualnego wykorzystywania dzieci, pornografii dziecięcej oraz walki z handlem ludźmi.
Odnośnie do ochrony danych osobowych, potrzeba nam globalnej, odnowionej strategii obejmującej przegląd dyrektywy nr 95/46 w oparciu o ocenę dokonaną w świetle rozwoju technologicznego.
Mówiłem już o prawie do azylu. Odnośnie do walki z rasizmem i ksenofobią, oczywiście teraz gdy mamy tekst – jestem wdzięczny prezydencji francuskiej za sprawienie, że wreszcie go mamy – musimy go wprowadzić w życie i musimy zapewnić, by kryzys gospodarczy nie przyniósł nasilenia ksenofobii i rasizmu, zwłaszcza wśród gremiów opiniotwórczych. Będziemy musieli zapewnić, by prawa podstawowe były naprawdę szanowane we wszystkich obszarach dotyczących walki z terroryzmem. Komunikat w sprawie rasizmu i ksenofobii mógłby określić sposoby poprawy skuteczności działań w tym obszarze.
Wreszcie, w roku 2010 Komisja ma przedstawić sprawozdanie w sprawie zbrodni totalitaryzmu. Celem jest promowanie kultury pojednania specyficznej dla Unii Europejskiej, kultury opartej na uznaniu zbrodni i ofiar, w celu zakończenia podziałów istniejących pomiędzy nowymi i starymi państwami członkowskimi, które wynikają z tego, że te drugie nie zawsze są wystarczająco świadome tragicznej historii tych pierwszych. Jest to szeroko zakrojone przedsięwzięcie, strategia, która powinna wiele uczynić dla urzeczywistnienia zasad, które przyświecają Unii Europejskiej.
Pragnę powiedzieć panu posłowi Catanii, że oczywiście skorzystamy z całego mnóstwa pomysłów, zawartych w jego sprawozdaniu, by wzbogacić program sztokholmski.
Przechodzę teraz do pytania pana posła Depreza. Pragnę mu podziękować i powiedzieć – zwracam się tu również do członków jego komisji – że dla mnie jako komisarza odpowiedzialnego za wolność, bezpieczeństwo i sprawiedliwość komisja, która jest wymagająca, lecz również bardzo uważna i zaangażowana w te wszystkie trudne problemy, w przypadku których trzeba znaleźć właściwą równowagę pomiędzy wyraźnie uzasadnioną potrzebą bezpieczeństwa a możliwościami w zakresie zrealizowania pełnego potencjału wolności i sprawiedliwości, stanowi podporę i szansę.
To prawda, że poczyniono postępy w zakresie przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości. Niemniej jednak odpowiadamy obecnie – po Tampere, po Hadze – za zredagowanie tego wieloletniego programu sztokholmskiego, i dziś jest dla mnie za wcześnie, by formułować dokładne koncepcje dotyczące treści kolejnego programu wieloletniego. Wspomnę tylko jedną czy dwie kwestie, i przepraszam, jeśli mówię nieco za długo.
Po pierwsze, okazywanie szacunku wobec praw podstawowych w praktyce musi stać się w Unii Europejskiej zasadą stanowiącą podstawę całego programu wieloletniego.
Po drugie, w centrum naszych działań musi stać jednostka, czy to obywatel Europy czy trzeciego kraju mieszkający na naszym terytorium. Musimy budować Europę wyników, przynoszącą ludziom korzyści. Ta Europa jest uzależniona od zagwarantowania obywatelom ich praw, od ich bezpieczeństwa oraz ochrony, zwłaszcza osób najsłabszych, jakimi są ofiary, jak również od gwarancji lepszego dostępu do wymiaru sprawiedliwości.
Pragnę podziękować pani minister za poruszenie kwestii praw procesowych. Moim zdaniem jest to bardzo ważny tekst. Mam świadomość, że trzeba będzie pokonać pewną niechęć, ale jeśli rzeczywiście chcemy zapewnić wzajemne uznawanie orzecznictwa, kluczowe znaczenie ma zapewnienie, by sprawiedliwość w całej Europie była wymierzana przy pewnych zabezpieczeniach procesowych. Ma to zasadnicze znaczenie.
Europejska przestrzeń sądowa powinna oczywiście również upraszczać stosunki handlowe oraz swobodne przemieszczanie się obywateli, jednak trzeba pamiętać, że musimy walczyć z przestępczością i terroryzmem, działając zgodnie z przepisami prawa. Europejski model sprawiedliwości dowiedzie swego znaczenia dzięki równowadze i konsekwencji, które zostaną osiągnięte w wyniku działań na rzecz zwiększenia pewności i wzajemnego uznawania.
Po trzecie, zewnętrzny wymiar przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości. Ten wymiar zewnętrzny musi być włączony do wymiaru wewnętrznego i go uzupełniać. Nie możemy walczyć z handlem ludźmi, nie zajmując się zjawiskami w krajach, w których handel ludźmi często się zaczyna. W końcu cała polityka imigracyjna, cała polityka skoordynowanego zarządzania przepływami migracyjnymi, stanowi element tej koncepcji łączenia wymiaru zewnętrznego z wewnętrznym.
W maju 2009 roku Komisja zamierza przedstawić komunikat w sprawie przyszłych priorytetów. Po nim nastąpi debata polityczna dotycząca przyjęcia trzeciego programu wieloletniego pod koniec 2009 roku. Muszę jednak powiedzieć – jak dziś rano powiedziałem koordynatorom Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych – że aby być w stanie przygotować ten program wieloletni, naprawdę potrzebujemy Parlamentu Europejskiego. Nie mam wątpliwości, że będziemy mogli liczyć na państwa sugestie, na państwa propozycje.
To prawda, że przestrzeń wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości rozwija się, ale prawdą jest też, że znajdujemy się na początku procesu powstawania tej prawdziwej społeczności sądowej, w której ludzie będą w stanie poruszać się, w obrębie terytorium Europy, a jednocześnie będzie zapewnione poszanowanie ich praw, niezależnie od tego, w którym państwie członkowskim się znajdują. Jest to bardzo ważne, jeśli rzeczywiście pragniemy, by koncepcja europejskiego obywatelstwa znalazła konkretny wyraz w życiu europejskich obywateli.
Jest wciąż bardzo wiele do zrobienia, jest to zadanie bardzo ekscytujące, i raz jeszcze pragnę podziękować Parlamentowi Europejskiemu, a w szczególności Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych, za pomoc, którą świadczą z takim entuzjazmem i przekonaniem.
Ignasi Guardans Cambó, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Kultury i Edukacji. – (ES) Pani przewodnicząca! Na swoją wypowiedź zamierzam wykorzystać zarówno czas przysługujący mojej grupie politycznej, jak i czas mojej koleżanki Viktórii Mohácsi, w imieniu Komisji Kultury i Edukacji.
Z pewnością chciałbym rozpocząć od pogratulowania panu posłowi sprawozdawcy znakomitej pracy, jaką wykonał oraz wysiłków, których byłem bezpośrednim świadkiem, w celu osiągnięcia kompromisu z pozostałymi grupami co do treści dokumentu stanowiącego obecnie jego sprawozdanie.
W pełni podzielam zaangażowanie pana posła sprawozdawcy w obronę praw człowieka oraz jego gotowość pójścia krok naprzód. To prawda: całkowicie zgadzam się z tym, co powiedział w swym wystąpieniu, że czasami dochodzi w Europie do paradoksu polegającego na tym, że bronimy praw człowieka lub krytykujemy sytuację w ich zakresie gdzieś na świecie, jednocześnie pomijając niedopuszczalną dyskryminację w naszych europejskich krajach, gdyż czasem w takiej sytuacji nie mamy właściwych narzędzi walki.
To właśnie naprawdę trzeba potępić i to Parlament ma nadaną mu z mocy prawa władzę, by to czynić.
Pan poseł sprawozdawca jest świadkiem, że prowadziliśmy dyskusje na temat tego, czy przedmiotowe sprawozdanie powinno obejmować inne problemy społeczne naszego społeczeństwa, wykraczające poza prawa człowieka.
Uważam, że w niektórych ustępach tego sprawozdania – i o wiele bardziej oczywiście w jego wcześniejszych wersjach – widoczne są jego braki, polegające na tym, że próbuje ono zbytnio rozstrzygnąć wszystko, nie tylko kwestie praw człowieka, ale również każdy problem społeczny istniejący obecnie w Europie.
Może to czasem wręcz osłabiać nasze działania. Całym wachlarzem problemów, od niedoboru lokali mieszkalnych do miejsc pracy dla osób starszych, z pewnością należy się zająć, ale nie jestem wcale pewien, czy trzeba się nim zajmować w ramach tego samego pakietu, czy powinny być one na tej samej liście co ochrona praw podstawowych.
Niemniej jednak jest faktem, że mamy poważne problemy w obrębie własnych granic: w szczególności problemy dotykające pojedynczych osób i problemy dotykające grup. Grupy społeczne są czasami lekceważone lub cierpią dyskryminację ze względu na płeć, orientację seksualną, pochodzenie etniczne, wyznanie itd. Te problemy muszą być podkreślone, i należy do nich podchodzić globalnie. Oczywiście tę pracę wykonano we współpracy z Radą Europy i zasłużenie czyni się tu odwołania do tej wspaniałej instytucji.
W tym zakresie Komisja Kultury bardzo konkretne odniosła się do jednego z tych problemów, który chciałbym tu podkreślić w imieniu mojej koleżanki Viktórii Mohácsi, odpowiadającej za to zagadnienie w Komisji Kultury. Chodzi o dyskryminację dzieci romskich w zakresie edukacji.
W sprawozdaniu ogólnie bardzo dobrze zajęto się problemami dotykającymi dzieci w różnych obszarach, a szczególnie dyskryminacją dzieci pochodzenia romskiego, jak też potrzebą włączenia do walki z dyskryminacją środków przekazu – o czym już tu wspomniano – oraz zainteresowanych stron, czyli organizacji pozarządowych i stowarzyszeń obywatelskich.
Przedmiotowe sprawozdanie zawiera wiele pouczającego materiału, zaś społeczeństwo musi być informowane na temat tego, co te wartości implikują. W tym zakresie wielką odpowiedzialność ponoszą z jednej strony środki przekazu, zaś z drugiej strony cały sektor edukacji.
Kinga Gál, w imieniu grupy PPE-DE. – (HU) Parlamentowi Europejskiemu trudno jest przyjąć kompleksową decyzję dotyczącą sytuacji pod względem praw podstawowych w Unii Europejskiej, gdyż to właśnie te prawa podstawowe powinny podlegać jak najmniej partyjnej i politycznej stronniczości i powinny opierać się na niezależnych faktach i danych pozbawionych wszelkiej hipokryzji. Dlatego też fakt ustanowienia przez nas Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej w badanym okresie wysyła ważny komunikat od Parlamentu i oczywiście od nas. Być może ta właśnie instytucja podejmie się tego zadania w nadchodzących latach. Jednocześnie bardzo istotne jest oczywiście to, jaki rodzaj przesłania Europa wysyła do swych obywateli, jeśli chodzi o prawa podstawowe. Jak podchodzi ona do tych problemów? Czy naprawdę zajmuje się prawdziwymi problemami, przed jakimi stoi wielu ludzi?
240 wniosków dotyczących poprawek zgłoszonych do projektu sprawozdania również wskazuje na wieloaspektowy charakter pewnych problematycznych i spornych kwestii. Dzięki sprawozdawcy i kontrsprawozdawcom z pierwotnego, wysoce dyskusyjnego sprawozdania, udało się sklecić kilka bardziej dopuszczalnych tekstów. Nie oznacza to, że pośród grup politycznych nie pozostały żadne różnice w zakresie kwestii zasadniczych. Podobnie z pewnością istnieją wielkie różnice zdań w odniesieniu do kontrowersyjnych ustępów, co stanowi odzwierciedlenie wyznawanych zasad i często emocjonalnych reakcji, które w znacznym stopniu zależą od państw członkowskich. W końcu zachodnia połowa Europy niemal zawsze rozumie korzystanie z praw podstawowych jako korzystanie z wolności od dyskryminacji, niezależnie czy dotyczy to licznych mniejszości imigrantów, czy pochodzenia etnicznego, czy orientacji seksualnej. Jednocześnie w nowych państwach członkowskich jeszcze nie doszliśmy do etapu, w którym mówimy o pragnieniu możliwości korzystania z naszych praw podstawowych. W wielu przypadkach wciąż drżymy o nasze swobody podstawowe, zaś jeśli chodzi o mniejszości, mówimy o milionach rdzennych mniejszości, których prawa podstawowe są nadal naruszane w nowych państwach członkowskich. To ważne, że w przedmiotowym sprawozdaniu porusza się również te kwestie. Niemniej jednak wiele sformułowań wciąż jest dyskusyjnych, a co do wielu z nich brakuje kompromisu możliwego do przyjęcia dla Europejskiej Partii Ludowej. Nie zapominajmy jednak: ochrona naszych praw podstawowych może w praktyce różnić się w zależności od człowieka. Najważniejszą kwestią w zajmowaniu się tymi kwestiami jest wzajemny szacunek. To może być pomocne w obecnej sytuacji.
Martine Roure, w imieniu grupy PSE. – (FR) Pani przewodnicząca, pani minister, panie komisarzu! Wszyscy wiemy, że ochrona praw podstawowych stanowi kamień węgielny budowania europejskiej przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości. Unia Europejska pragnie uzyskać imponujące wyniki i zaopatrzyła się w europejskie prawodawstwo antydyskryminacyjne. Jednak choć łatwo przychodzi nam potępianie naruszeń praw człowieka na świecie, musimy przede wszystkim być w stanie zaprowadzić porządek we własnym domu, jak pani powiedziała, pani minister. Dlatego też wzywamy obecnie do aktywnej polityki na rzecz walki z wszelkimi formami dyskryminacji oraz zapewnienia poszanowania ludzkiej godności, w szczególności w więzieniach, gdyż człowieczeństwo często zatrzymuje się na ich bramach.
Z drugiej strony zauważmy, że w obecnym czasie kryzysu rządy wreszcie wydają się stwierdzać istnienie tych obywateli Europy, którzy żyją w ubóstwie i niepewności, nawet jeśli mają oni zatrudnienie. Skrajne ubóstwo i wykluczenie społeczne stanowią naruszenie praw podstawowych jako całości. Musimy walczyć z niesprawiedliwością, której są zmuszeni doświadczać osoby żyjące w skrajnym ubóstwie oraz biedni pracownicy.
Europa musi powtórzyć, że wszystkie prawa podstawowe, w tym prawa społeczne, są niepodzielne. Jak w rzeczywistości ludzie mają korzystać z wolności wypowiedzi, jeśli nie mają domu, żyją na ulicy lub brakuje im dostępu do ochrony zdrowia? Musimy słuchać, co ci ludzie mają do powiedzenia, zapewniając każdemu z nich wszystkie prawa podstawowe gwarantowane w karcie: prawo do godnego życia, wysokiej jakości ochrony zdrowia, godnych warunków mieszkaniowych, dostępu do usług użyteczności publicznej oraz płacy minimalnej.
Na zakończenie pozwolę sobie powtórzyć słowa ojca Josepha Wresinskiego, założyciela ATD Fourth World: „Tam gdzie mężczyźni i kobiety są skazani na życie w skrajnym ubóstwie, naruszane są prawa człowieka. Naszym świętym obowiązkiem jest wspólne zapewnienie poszanowania tych praw.”.
Alexander Alvaro, w imieniu grupy ALDE. – (DE) Pani przewodnicząca, pani minister, panie wiceprzewodniczący Komisji! Świętowaliśmy dzisiaj dwudziestą rocznicę Nagrody im. Sacharowa, zaś w ubiegłym tygodniu sześćdziesiątą rocznicę uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka – te dwa wydarzenia nigdy nie były tak bardzo istotne. Musimy wzmocnić nasze stałe wysiłki na rzecz realizacji praw człowieka i praw podstawowych, nie tylko w Europie, ale również w świecie.
Pani minister! Mam dla pani najwyższy szacunek za odwagę, jaką wykazała się pani krytykując tu relacje pani własnego rządu z Libią. Nie każdy zdobyłby się na to i sądzę, że taką właśnie postawę nazywamy „zaprowadzaniem porządku najpierw we własnym domu”.
W roku 2004 zapewniono Parlament Europejski, że jest grupa komisarzy, którzy zajmą się prawami podstawowymi. Obawiam się, że jeszcze nie przedstawiono nam sprawozdania na ten temat; widzieliśmy też niestety naruszenia swobody podróżowania we Włoszech, wolności słowa w państwach członkowskich oraz prawa do prywatności, między innymi w Wielkiej Brytanii.
Prawa podstawowe są jak mięśnie: nieużywane zanikają. Prosimy teraz o pomoc w ćwiczeniu tego mięśnia, umożliwieniu nam ponownego odkrycia podstawy godnego współistnienia w naszych społeczeństwach również w przyszłości.
Tatjana Ždanoka, w imieniu grupy Verts/ALE. – Pani przewodnicząca! Przede wszystkim pragnę podziękować naszemu sprawozdawcy, panu posłowi Catanii, za podjęte przez niego najlepsze wysiłki w celu uwzględnienia poprawek złożonych przez grupy polityczne. Było to bardzo ambitne zadanie i mam nadzieję, że sprawozdanie w sprawie sytuacji w zakresie poszanowania praw podstawowych w UE zostanie wreszcie przyjęte.
Na przyszłość moja grupa jest zdania, że naszym celem w przygotowaniach takiego sprawozdania nie powinno być jedynie wspominanie o problemach, ale również wymienienie z nazwy i wskazanie palcem tych państw członkowskich, w których dochodzi do naruszeń konkretnych praw podstawowych. Niedawno przewodniczący Parlamentu otrzymał pismo na ten właśnie temat, podpisane przez współprzewodniczących grupy Zielonych. Oczywiście możemy wszyscy zgadywać, o które państwo członkowskie chodzi, gdy wspomina się o jednym, czy drugim konkretnym naruszeniu praw człowieka, ale naszym zdaniem Europejczycy muszą wiedzieć na pewno, kto lekceważy jedną z naszych głównych zasad, czyli zasadę poszanowania praw podstawowych.
Odnośnie do tekstu, głęboko ubolewam, że niektórzy z kolegów posłów lekceważą znaczenie innych praw niż tylko prawa obywatelskie i polityczne. Moim zdaniem równie ważne są prawa ekonomiczne, społeczne i kulturowe.
W końcowej wersji sprawozdania ujęto wiele propozycji zgłoszonych przez Grupę Zielonych. Oto one: ochrona prywatności w walce z terroryzmem; konieczność ratyfikacji Ramowej konwencji na rzecz ochrony mniejszości krajowych oraz Europejskiej karty języków regionalnych i mniejszościowych, jak też zakaz dyskryminacji bezpaństwowców. Wzywamy również państwa członkowskie do ratyfikacji Konwencji Praw Osób Niepełnosprawnych ONZ oraz zezwolenia Komitetowi ds. Likwidacji Dyskryminacji Rasowej ONZ na badanie indywidualnych przypadków.
W moim kraju, na Łotwie, ponad 350 tysięcy tak zwanych bezpaństwowców, z których wielu urodziło się w tym kraju, nie może nawet głosować w wyborach samorządowych. Niestety ten problem nie został poruszony w sprawozdaniu, w związku z zasadą, by nie wymieniać z nazwy konkretnych państw członkowskich. Niemniej pragnę podkreślić, że odmawianie osobom przez dłuższy czas zamieszkującym dany kraj prawa do uczestnictwa w życiu politycznym na szczeblu lokalnym zagraża integracji społecznej i politycznej. Dlatego też przyznanie tym osobom praw wyborczych ma zasadnicze znaczenie.
Konrad Szymański, w imieniu grupy UEN. – Pani przewodnicząca! Przynajmniej dwie sprawy budzą zdecydowany sprzeciw w tym sprawozdaniu. Po pierwsze, zagadnienia orientacji seksualnej, po drugie, zagadnienia tzw. praw reprodukcyjnych.
Postulaty upowszechniania dostępu do aborcji oraz uznania tzw. małżeństw homoseksualnych przez wszystkie kraje członkowskie Unii Europejskiej nie mają nic wspólnego z prawami podstawowymi. Nie ma żadnego aktu międzynarodowego, który potwierdzałby tak rozumiane prawo do małżeństwa. Co więcej, nie ma do tego podstaw prawnych w samym prawie traktatowym Unii Europejskiej. Ciągłe wprowadzanie tych zagadnień do katalogu praw podstawowych przez europejską lewicę ma nas przyzwyczaić do tych postulatów. Chciałbym jednak zapewnić, że z naszej strony takiej zgody nigdy nie będzie.
Chciałbym zapytać przedstawicieli Komisji Europejskiej czy Komisja, faktycznie, zamierza zgłaszać projekt dyrektywy o zwalczaniu homofobii i na czym ten projekt miałby ewentualnie polegać? Czy Komisja widzi podstawy prawne, by sporządzić projekt dyrektywy w sprawie wzajemnego uznania par homoseksualnych we wszystkich krajach Unii Europejskiej? Czy są takie plany w Komisji Europejskiej? Czy proponowana dyrektywa o dyskryminacji poza miejscem pracy ma na celu wprowadzenie „tylnymi drzwiami” uznania tzw. małżeństw homoseksualnych w państwach Unii Europejskiej? Nalegam na ścisłą i wyczerpującą odpowiedź w tych trudnych zagadnieniach prawnych.
Miguel Portas, w imieniu grupy GUE/NGL. – (PT) Europa najczęściej uważnie śledzi sytuację praw człowieka we wszystkich czterech zakątkach świata – i czyni tak słusznie – dlatego też świętujemy dziś 20 lat Nagrody im. Sacharowa. Słusznie, że tak czyni, jednak – i jest to główna myśl w sprawozdaniu pana posła Catanii – nie zastanawia się, w jakim stopniu prawa podstawowe są szanowane na jej własnym terytorium. To naprawdę powinno stać się programem politycznym dla Komisji i Rady, teraz i w przyszłości, gdyż autorytet, z jakim wypowiadamy się o prawach podstawowych poza Europą zależy od naszego własnego poszanowania tych praw.
Dam państwu przykład dotyczący konkretnej istotnej sprawy. Jest niedopuszczalne, że kilka rządów obecnie odmawia przyjęcia więźniów z Guantánamo w sytuacji, gdy nie ustalono ich winy. Mój rząd, natomiast, zdecydował się przyjąć tych więźniów i gratuluję mu takiego podejścia. Stwierdził jednak, że uczyni to celem pomocy administracji amerykańskiej, i na tym właśnie polega problem. Również by pomóc Waszyngtonowi, kilka rządów przyzwalało na nielegalne loty. Musimy przyjąć więźniów, których winy nie stwierdzono, jeśli i kiedy się do nas w tej sprawie zwrócą, nie zaś pomagać jakiemuś krajowi rozwiązać problem, który sam stworzył.
Georgios Georgiou, w imieniu grupy IND/DEM. – (EL) Panie przewodniczący! Oczywiście międzynarodowa debata na temat praw człowieka jest bardzo przydatna. Dlatego też za swój obowiązek uważam pochwalenie sprawozdawcy, pana posła Catanii, za wrażliwość i naleganie na ochronę praw człowieka również w Europie. Skorzystam jednak z okazji do wypowiedzenia się i zwrócę uwagę Parlamentu na nowy element, który nie dotyczy już mniejszości, naruszeń praw człowieka na świecie, uchodźców zarobkowych czy politycznych, europejskich podgrup, mniejszości religijnych, homoseksualistów i tak dalej, lecz dotyczy samych Europejczyków, którzy z powodu burzy przewidywanej w wyniku międzynarodowego kryzysu gospodarczego zostaną podzieleni na kategorie osób potrzebujących ochrony praw człowieka.
Obawiam się, że staniemy w obliczu zjawiska istnienia grup Europejczyków tracących swój status w wyniku bezrobocia oraz ograniczonej ochrony socjalnej, grup które być może zostaną zmuszone, by demonstrować i reagować, które mogą zagrozić ekonomiom gospodarczym i politycznym na całym kontynencie europejskim. Grupy te powinny niezwłocznie otrzymać natychmiastowe świadczenia i ochronę ze strony Unii Europejskiej pod względem praw człowieka. Ostatnie smutne wydarzenia, do których doszło w Grecji, w oczywisty sposób wpływają na Europę, która inaczej niż dawniej, tym razem nie ma komfortu zajmowania się prawami obcokrajowców i mniejszości i która ma obowiązek interweniować w poważne problemy europejskich obywateli stojących w obliczu ryzyka znalezienia się w gorszej sytuacji, jeśli chodzi o ich prawa, niż ci, którym oferuje się gościnę na terytorium Unii Europejskiej. Godzina, w której Europa musi zająć się tymi nowymi problemami w zakresie praw człowieka europejskich obywateli nadeszła niestety bez zapowiedzi.
Koenraad Dillen (NI). - (NL) Pani przewodnicząca! Nie mówmy o stryczku w domu wisielca. Raz jeszcze sprawozdanie UE w sprawie praw człowieka pełne jest samochwalstwa na temat tego, jak to Europa przejmuje się łamaniem praw człowieka, gdziekolwiek w świecie do nich dochodzi. Jednak nie uciekniemy od tego, że u podłoża unijnej polityki w zakresie praw człowieka zbyt często leży wybiórcze i hipokrytyczne oburzenie.
W szczególności - jak już zostało powiedziane, nawet przez naszych lewicowych kolegów posłów - czyż Parlament Europejski nie powinien najpierw zadać sobie trudu zaprowadzenia porządku we własnym domu? W końcu niecałe dwa tygodnie temu ta Izba, we własnym domu, dopuściła się naruszenia wolności słowa, której stara się bronić tak zdecydowanie w każdym zakątku globu, od Antarktydy po lasy deszczowe Amazonii i od Abu Ghraib po Harare.
Mojemu koledze Frankowi Vanhecke, który jest wydawcą lokalnej publikacji flamandzkiej i był ścigany sądownie przez rząd belgijski oraz przez politycznie nominowanych sędziów w związku z zarzucanym mu przestępstwem związanym z wyrażeniem opinii, nie dano nawet szansy obrony w tej Izbie, gdyż w ubiegłym miesiącu zdecydowała ona o uchyleniu jego politycznego immunitetu. Co więcej, dzisiaj, w dniu, kiedy świętujemy Nagrodę im. Sacharowa, film Fitna Geerta Wildersa, któremu w Holandii islamscy fanatycy grożą śmiercią, decyzją Konferencji Przewodniczących został zakazany w Parlamencie Europejskim. Niech żyje wolność słowa i przekonań! Wydaje się jednak, że nie w tej Izbie.
Stefano Zappalà (PPE-DE). - (IT) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Nie ma wątpliwości, że sprawozdanie pana posła Catanii oznacza istotny etap w życiu Unii Europejskiej, w tym sensie, że potwierdza sytuację, która ma w niej miejsce.
Bez wątpienia silna presja migracyjna, jakiej podlega UE od kilku lat, wraz z istotnymi zmianami wewnętrznymi, jakich doświadcza, stworzyły i nadal tworzą wiele problemów dla państw członkowskich oraz obywateli zarówno europejskich jak i tych z krajów trzecich. Nie ma też wątpliwości, że Unia Europejska ma dokładnie określone obowiązki np. kontrolowania sytuacji w zakresie praw człowieka przy jednoczesnym ich poszanowaniu w jak największym stopniu, ale także respektowania i chronienia własnych obywateli oraz krajowych systemów organizacyjnych.
Wydaje się jednak, że z tego bardzo długiego i wyczerpującego sprawozdania wyłania się powszechna krytyka państw członkowskich dotycząca przypadków łamania praw człowieka, które mają miejsce na ich terytorium, czyli pod ich kontrolą. W różnych częściach sprawozdania przedstawiany jest obraz Europy, który moim zdaniem nie przystaje do rzeczywistości i wydaje się – oczywiście w sposób przez posła sprawozdawcę jak sądzę niezamierzony – że priorytetowo traktowani są ci, którzy czasami nie przestrzegają zasad, nie zaś ci, którzy ich przestrzegają lub zapewniają ich przestrzeganie.
W sumie, mimo że popieram niektóre części przedmiotowego sprawozdania, w interesie ogólnym sugerowałbym ponowną redakcję innych jego części. Na koniec, pani przewodnicząca, niech wolno będzie mi wyrazić moją osobistą solidarność z Watykanem w związku z atakami pod jego adresem podczas debaty w tej Izbie.
Jan Marinus Wiersma (PSE). - (NL) Pani przewodnicząca! Dziś raz jeszcze odbywamy ważną debatę dotyczącą wspierania praw człowieka, nadającą przecież ton pozycji i roli Parlamentu Europejskiego oraz Unii Europejskiej. Określa ona w pewnym zakresie, kim jesteśmy. Będąc Europejczykami, uznajemy za wielką wartość poszanowanie powszechnych i niezbywalnych praw każdej jednostki, niezależnie od jej miejsca w świecie. Podczas gdy nasze wspólne wartości, równe szanse i poszanowanie praw podstawowych stanowią integralną część traktatów europejskich oraz podstawę Unii Europejskiej, o wiele mniej oczywiste jest to, że pociągamy się nawzajem do odpowiedzialności, gdy dzieje się źle. Omawiane sprawozdanie pana posła Catanii słusznie to sygnalizuje i pragnę pogratulować sprawozdawcy i wszystkim, którzy mu pomagali takiego właśnie podejścia.
Chciałbym zapytać pana komisarza, co sądzi na temat tego, że w Unii Europejskiej musimy ponownie zastanowić się, czy nie byłoby możliwe określenie lepszych zasad wzajemnego pociągania się do odpowiedzialności w sytuacji, gdy dostrzegamy problemy z przestrzeganiem praw człowieka.
Pragnę skupić się na jednym konkretnym zagadnieniu poruszonym w przedmiotowym sprawozdaniu, tj. sytuacji Romów w Unii Europejskiej. Nie są oni jedynie najbardziej dyskryminowaną społecznością w Europie, lecz również mniejszością ponadnarodową rozrzuconą po wielu krajach. Po wybuchu przemocy skierowanej przeciw Romom we Włoszech ponad rok temu wyraźnie widzieliśmy niepowodzenie wyłącznie krajowych uprawnień w zakresie zapewnienia poszanowania ich praw.
W pierwszym rzędzie odpowiedzialność za opiekę nad swymi mieszkańcami ponoszą oczywiście państwa członkowskie, jednak każde państwo członkowskie musi to czynić w ramach traktatów europejskich i międzynarodowych. Zbyt często jednak musimy patrzeć, jak państwa członkowskie uciekają się do tak zwanej zasady nieinterweniowania. Kwestie mniejszości są uważane za domenę krajową. Moim zdaniem nie jest to już do przyjęcia. Jak powiedziałem, potrzeba nam debaty i rozważenia, czy można by poczynić ustalenia w ramach Unii Europejskiej dotyczące sposobu zajęcia się naruszeniami praw człowieka na terytorium UE oraz zaprzestać polityki nie odważania się na wzajemne pociąganie się do odpowiedzialności.
Sophia in 't Veld (ALDE). - (NL) Pani przewodnicząca! Przede wszystkim pragnę serdecznie podziękować prezydencji francuskiej oraz pogratulować jej inicjatywy podjętej przez nią w ramach ONZ zmierzającej do dekryminalizacji homoseksualizmu. Stanowi to moim zdaniem fantastyczny krok naprzód, gdyż dyskryminacja lesbijek, gejów, biseksualistów oraz transseksualistów jest nadal powszechna, obawiam się, że nawet w Europie.
Moim zdaniem Europa powinna dać godny naśladowania przykład stosowania zasady, że w świetle prawa wszyscy są równi. W tym kontekście sądzę, że opracowywana obecnie dyrektywa antydyskryminacyjna zawiera o wiele za dużo wyjątków, które mogą być źródłem dyskryminacji. Wyjątki te należy wyeliminować.
Co do małżeństw homoseksualnych, chciałabym zareagować na słowa jednego z przedmówców, pana posła Szymańskiego. Mówiąc zupełnie szczerze, uważam, że niezależnie od naszego miejsca w politycznym spektrum, to kwestia cywilizacyjna, że państwo nie miesza się do prywatnych decyzji osób, jeżeli chodzi o wybór partnera. Państwo nie może zakazać związków ze względu na wyznanie, kolor skóry czy orientację seksualną. Wybór partnera to sprawa czysto osobista. Nie ma on nic wspólnego z państwem.
Pani przewodnicząca! Zakończę, dotykając tematu danych dotyczących przelotu pasażera (danych PNR), który poruszyła pani minister. Obawiam się, że Parlamentowi Europejskiemu bardzo nie podoba się kurs obrany przez Radę Europejską. Było to przedmiotem wcześniejszych debat i mam nadzieję, że Rada jest gotowa w przyszłości uwzględnić zalecenia Parlamentu w tym obszarze.
PRZEWODNICZY: Mario MAURO Wiceprzewodniczący
Mario Borghezio (UEN). - (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Nasz kraj można rzeczywiście postrzegać jako wiodący w walce z dyskryminacją i prześladowaniem, zaś jeśli chodzi o ochronę dzieci romskich, któremu to zagadnieniu moim zdaniem poświęcono w sprawozdaniu pana posła Catanii wiele miejsca, musimy naprawdę podziękować panu ministrowi Maroni odpowiedzialnemu za resort spraw wewnętrznych. Dzięki gruntownemu sprawdzeniu sytuacji dzieci romskich ustalił on coś, co prawdopodobnie można było wykryć wcześniej.
Połowa dzieci romskich w tych obozach pozostawionych jest samym sobie, nie posyła się ich do szkoły i nie są one szczepione. W sprawozdaniu powinna znaleźć się wzmianka o odpowiedzialności rodzin romskich, które zamiast posyłać dzieci do szkoły posyłają je na drogę wykroczeń i zajmują się nimi w sposób uniemożliwiający ich integrację. Dlatego też z zadowoleniem przyjmuję działania tych rządów, które podobnie jak rząd włoski pracują na rzecz zapewnienia, by dzieci romskie i dzieci imigrantów zostały zintegrowane, przykładowo w ramach systemu szkolnictwa, zapewniając ścieżki umożliwiające im - poprzez zajęcia przygotowawcze - rozpoczęcie nauki naszego języka.
Mówi się, że repatriacja nie wchodzi w grę, kiedy w kraju pochodzenia istnieje zagrożenie. Jednak skąd pochodzą imigranci? We wszystkich krajach, z których przybywają jest niebezpiecznie, więc ten element sprawozdania nie ma sensu. Musimy stosować zasady ochrony praw człowieka, używając zdrowego rozsądku, opierając się na narodowości europejskiej a nie ideologii tych, którzy pouczają nas o ochronie praw, jednocześnie wypowiadając się w imieniu partii, których symbole obejmują komunistyczny sierp i młot. Co za świetne źródło!
Eva-Britt Svensson (GUE/NGL). – (SV) Panie przewodniczący! Pragnę podziękować sprawozdawcy, panu posłowi Catanii, zarówno za sprawozdanie jak i tradycyjnie mocne zaangażowanie oraz wykonaną przez niego pracę na rzecz upowszechniania poszanowania praw podstawowych. Jeśli chodzi o prawa podstawowe, nie wolno nam nigdy iść na żadne kompromisy. Żadne powody polityczne czy kulturowe nie mogą uzasadniać kompromisu w sprawie praw podstawowych.
Panu posłowi Szymańskiemu chciałabym powiedzieć, że prawa podstawowe obejmują naturalnie również prawa reprodukcyjne. Obejmują też prawo do orientacji seksualnej. Istotne jest obecnie, by wszystkie instytucje UE pracowały w celu zapewnienia, by prawa podstawowe – Karta – nie pozostały jedynie ładnymi słowami na papierze, i by rzeczywiście wdrożono konkretne środki. Musimy zapewnić, by prawa podstawowe były szanowane i dotyczy to wszystkich grup społecznych. Dziękuję.
Hélène Goudin (IND/DEM). - (SV) Panie przewodniczący! W państwach członkowskich i instytucjach UE, oraz ogólnie w świecie zachodnim, istnieją poważne problemy z dyskryminacją homoseksualistów, biseksualistów i transseksualistów. W wielu miejscach na świecie problemy te są jeszcze poważniejsze. Za preferencje seksualne ludziom grozi tam nawet więzienie lub egzekucja. Jest to oczywiście całkowicie nie do przyjęcia i nie powinno mieć miejsca w roku 2008.
Uważam, że prawa człowieka są powszechne, a nie względne. Nie możemy powoływać się na dawne obyczaje, by uzasadniać prześladowania homoseksualistów, biseksualistów i transseksualistów. Nie, prawa człowieka przysługują wszystkim ludziom na całym świecie i prawa te muszą być nienaruszalne. Każdy uważający się za demokratę musi przyjąć na siebie odpowiedzialność i walczyć z nietolerancją we wszystkich sytuacjach.
Jest niepokojące, że wielu posłów do Parlamentu Europejskiego ma wrogie nastawienie do homoseksualistów. Było to szczególnie widoczne przed i po wystawie, którą gościłam w Brukseli w ubiegłym tygodniu. Byłam przerażona, gdy przeczytałam komentarze, ale niestety nie jestem szczególnie zdziwiona.
Walka z nietolerancją i o prawa człowieka musi być nadal prowadzona wszędzie – wraz z naszymi przyjaciółmi, na szczeblu krajowym, w ramach UE i w skali ogólnoświatowej, poprzez ONZ. Dlatego cieszą mnie inicjatywy francuskiej prezydencji w tym zakresie. W rzeczywistości miałam półtorej minuty. Dziękuję.
Irena Belohorská (NI). – (SK) Pragnę podziękować sprawozdawcy, panu posłowi Catanii, za jego sprawozdanie na temat bieżącej sytuacji w zakresie podstawowych prawa człowieka i wolności w Europie.
Podstawowe prawa człowieka są często naruszane w związku z walką z terroryzmem. Dochodzi w związku z tym do przypadków pogwałcenia podstawowego prawa do prywatności, zagrożeń czy naruszeń w zakresie ochrony danych osobowych oraz częstej dyskryminacji.
Byliśmy świadkami tego, jak wielu posłów do Parlamentu Europejskiego użyło przedmiotowego sprawozdania do promowania priorytetów swych partii, wnioskując o autonomię. W ramach Unii Europejskiej nie ma miejsca na autonomię a w XXI wieku na autonomię jako ideę polityczną nie ma też miejsca w traktacie lizbońskim. W Unii Europejskiej jednym z głównych przywilejów jest swobodne przemieszczanie się osób, dlatego powinniśmy postrzegać autonomię w kategoriach bieżącej sytuacji na rynku pracy. Jedynie reakcjoniści i ludzie niezdolni uchwycić głównej idei jednoczenia się państw Unii Europejskiej grzeją separatystyczne dłonie w ogniu nacjonalizmu i faszyzmu i dlatego właśnie odrzucam wszelkie uzasadnienie autonomii jako skutecznej metody rozwiązywania problemów tradycyjnych społeczeństw oraz mniejszości narodowych.
Mihael Brejc (PPE-DE). – (SL) Jest to dość obszerne sprawozdanie i zastanawiam się nad jego celem. Na 28 stronach zawarto 167 ustępów. Sprawozdanie obejmuje wszystkie istotne aspekty praw podstawowych. Mimo jednak kilku dobrych akcentów sprawozdanie nie odzwierciedla obecnego stanu praw człowieka. Nie zawiera ono żadnych faktów czy argumentów na poparcie zawartych w nim tez. Zawiera zaś dużo słów, które często są sprzeczne i niezwiązane z tematem. Zawiera również wiele złudzeń, co nie jest dobre. Jest pełne apeli do właściwych organów i zawiera nawet zapis niezgodny z prawem.
Dziwię się, że pan poseł Catania nie oparł swego sprawozdania na rocznych sprawozdaniach Rzecznika Praw Obywatelskich. Gdyby tak uczynił, byłby w stanie porównać rozwój sytuacji z roku na rok i zaznajomić nas wszystkich z postępami poczynionymi w tym obszarze lub ich brakiem. Nie będę się spierał o poszczególne punkty, lecz naprawdę sądzę, że sprawozdanie jest po prostu niespójne. Chociaż przedłużono termin składania poprawek, obawiam się, że muszę powiedzieć, że tego sprawozdania nie da się poprawić, ponieważ brakuje mu odpowiedniej struktury merytorycznej i prawnej.
A co do sprawozdania Komisji Kultury i Edukacji, to zupełnie inna kwestia, gdyż stanowisko odnośnie do praw człowieka przedstawiono w nim jasno w 12 ustępach. Sądzę, że pan poseł Catania jako sprawozdawca miał bardzo dobre zamiary. Myślę, że wykonał szczery wysiłek przedstawienia sytuacji w zakresie praw podstawowych jak najlepiej, jednak moim zdaniem mimo kilku naprawdę dobrych akcentów przedmiotowe sprawozdanie nie spełnia minimalnych warunków poważnej debaty, nad czym bardzo ubolewam.
Jeśli przedmiotowe sprawozdanie zostanie przyjęte, obawiam się, że nastąpi jeszcze ostrzejsza krytyka ze strony opinii publicznej. Dlatego też, panie pośle, moim zdaniem dobrze byłoby, gdyby przeredagował pan sprawozdanie w taki sposób, by jasno pokazywało, gdzie byliśmy w 2004 roku i gdzie znajdujemy się dzisiaj.
Dziękuję za uwagę.
Stavros Lambrinidis (PSE). – (EL) Panie przewodniczący! Jedno jest pewne: światowy kryzys gospodarczy zwiększy falę imigrantów zmierzających do Europy i doprowadzi do bezrobocia tysięcy legalnych imigrantów już wśród nas żyjących. Istnieje więc bardzo poważne ryzyko nasilenia się ksenofobii i rasizmu oraz bardzo poważne niebezpieczeństwo dla spójności społecznej w krajach Europy. W tych okolicznościach obsesyjne patrolowanie granic nie rozwiąże problemu. Potrzeba nam w Europie poważnej polityki na rzecz integracji imigrantów, polityki, która sprawi, że zarówno imigranci jak i ich dzieci przestaną się czuć jak ciała obce lub która sprawi, że inni przestaną postrzegać ich jako ciała obce w naszym społeczeństwie. A jednak ta debata w Europie obecnie ucichła. Widzieliśmy ją w Salonikach na posiedzeniu Rady, widzieliśmy ją w Groningen w 2004 roku, a obecnie jej nie ma. Moim zdaniem przyczyna jest bardzo prosta: politykom w Europie nie udało się przekonać swych społeczeństw, że obecnie różnorodność jest po prostu nieunikniona oraz pożądana w naszych społecznościach. Ta wola polityczna musi powrócić do Rady, Komisji i Parlamentu.
Inese Vaidere (UEN). – (LV) Panie i panowie! W związku z próbą sformułowania uniwersalnego stanowiska przedmiotowe sprawozdanie stało się jednostronne i niewyważone. Tworzy ono wrażenie, że w sferze praw podstawowych sytuacja w Unii Europejskiej jest zła. Jest to oczywista przesada, dyskredytująca nas, lecz wygodna dla tych krajów spoza UE, z którymi prowadzimy dialog dotyczący praw człowieka. Nie uwzględniono olbrzymich różnic pomiędzy różnymi krajami w zakresie liczby mniejszości i imigrantów. W ustępie 45 znajdujemy nieprawdziwe stwierdzenie, że we wschodnioeuropejskich państwach członkowskich jest niewielu imigrantów. Przed okupacją Łotwy odsetek Łotyszy na Łotwie wynosił około 80%, zaś Rosjan 8%. Na początku roku 1990, gdy okupacja się zakończyła, Łotysze stanowili zaledwie 51%. Większość pozostałych to „rosyjskojęzyczni imigranci” będący bezpośrednią konsekwencją rusyfikacji. Tym, którzy nie chcą się integrować i otrzymać obywatelstwa, nie należy dawać politycznego prawa do głosowania. Zalecenie, by członkom każdej mniejszości dać prawo do kształcenia i mówienia w języku ojczystym stoi w sprzeczności z prawami rdzennej ludności do mówienia we własnym języku we własnym kraju. W przypadku przyjęcia przedmiotowego sprawozdania możemy być zobowiązani do natychmiastowego zredagowania innego sprawozdania Parlamentu Europejskiego w sprawie ochrony łotewskiego narodu i języka na Łotwie. Żadne poprawki nie są w stanie ulepszyć tego sprawozdania. Jedynym rozwiązaniem jest jego odrzucenie. Dziękuję.
Michael Cashman (PSE). - Panie przewodniczący! Dyskryminacja żyje i ma się dobrze, na świecie oraz w Unii Europejskiej. Dlatego też pragnę pogratulować prezydencji francuskiej jej inicjatywy na forum ONZ dotyczącej dekryminalizacji homoseksualizmu.
Przygnębiające jest to, że słyszeliśmy tu dzisiaj w tej Izbie promocję nietolerancji. Dyskryminacja okalecza nasz świat i – pozwolę sobie powiedzieć to innym – okalecza dusze tych, którzy ją praktykują. Dyskryminacji dają głos politycy i instytucje, takie jak Watykan, które powinny mieć lepsze rozeznanie. Dlatego też pragnę państwu podziękować w imieniu tych ludzi, którzy nie mają głosu, gdyż jeśli użyliby go – jako homoseksualiści lub z powodu ich tożsamości płciowej – zostaliby pobici, poddani torturom, uwięzieni lub groziłaby im kara śmierci, wyłącznie z powodu tego, że są inni.
Wygramy. Osiągniemy równość. Będąc homoseksualistą, poświęcam się temu. Osiągniemy równość po prostu dlatego, że sprawiedliwość i dobro są po naszej stronie. Dziękuję prezydencji. To dla państwa wielki przywilej kończyć przewodnictwo takim zobowiązaniem.
Armando França (PSE). – (PT) Celem programów z Tampere i haskiego, które teraz omawiamy w związku z pytaniem pana posła Gérarda Depreza, jest realizacja europejskiej przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości, w drodze ścisłej współpracy pomiędzy państwami członkowskimi oraz nimi a instytucjami UE. Ma to zostać osiągnięte poprzez wzmocnienie środków zapewniających wolność, bezpieczeństwo i sprawiedliwość, które mają kluczowe znaczenie dla procesu integracji europejskiej. Nasza Unia będzie jednak istniała rzeczywiście jedynie wtedy, kiedy ustanowimy, poza rynkiem wewnętrznym i współpracą gospodarczą, wspólną przestrzeń wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości; kiedy obywatele Europy również czuć się będą wolni, gdy zabezpieczone będą ich prawa podstawowe i kiedy dla wszystkich zaistnieje równość wymiaru sprawiedliwości. Dlatego też bardzo istotny jest rozwój współpracy w tym obszarze. Decydujący będzie jednak traktat lizboński, gdyż jego postanowienia w tym zakresie są niezawisłe i przyznają kompetencje Parlamentowi Europejskiemu oraz parlamentom krajowym.
Genowefa Grabowska (PSE). – Panie przewodniczący! Mniej więcej co dwadzieścia lat społeczność międzynarodowa pochyla się nad prawami człowieka, przyjmując a to Powszechną Deklarację Praw Człowieka, to rok 48, niemal dwadzieścia lat później Pakty Praw Człowieka, a w roku 1989 znów kolejny dokument: Konwencję Praw Dziecka.
A my w Unii Europejskiej ciągle nie możemy doprowadzić do sporządzenia dokumentu wiążącego, do przyjęcia karty, która byłaby dla nas jako Karta Praw Podstawowych dokumentem wiążącym.
Dlatego z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie pana Catani, gdzie mowa o prawach dziecka, i chcę powiedzieć, że te prawa powinny być dla nas najważniejsze, bo dzieci to przyszłość Europy, bo taka będzie Europa, jakie dzieci my wychowamy. Dlatego ubóstwo, które jest formą dyskryminacji tak wielu dzieci w Europie powinno odejść do lamusa, powinniśmy temu położyć tamę w imię dobrej, przyszłej i sprawiedliwej Europy.
Carlos Coelho (PPE-DE). – (PT) W przyszłym 2009 roku powinien zostać przyjęty nowy wieloletni program dotyczący przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości. Rezultaty ostatnich dziesięciu lat są pozytywne, jednak musimy unikać ciągłej pokusy faworyzowania aspektu bezpieczeństwa kosztem wolności i sprawiedliwości.
Przykładowo, odnośnie do współpracy sądowniczej, stosowanie zasady wzajemnego uznawania daje olbrzymie korzyści wszystkim poruszającym się w tej przestrzeni, jednak powinien istnieć jej odpowiednik w postaci odpowiedniej ochrony praw i gwarancji procesowych jednostki w całej Unii, co jeszcze nie nastąpiło.
Celem wzmocnienia bezpieczeństwa ustanowiono różne systemy informacyjne, jednak wciąż nie przyjęto decyzji ramowej w sprawie ochrony danych osobowych w trzecim filarze, o czym bardzo dobrze wie pani poseł Roure. Promowanie oraz skuteczna ochrona praw podstawowych stanowią podstawę naszej demokracji i powinny być celem zawsze obecnym we wszystkich europejskich politykach. Prawa podstawowe są współzależne i stanowią niepodzielny zespół praw. W tym właśnie duchu są one zagwarantowane w Karcie Praw Podstawowych. Dlatego też również istotna jest nowelizacja traktatu lizbońskiego tak, by nasza karta miała wiążącą moc prawną.
W sprawozdaniu pana posła Catanii określono różne priorytety, od praw społecznych do ochrony danych i ochrony praw mniejszości. Jednak w tym czasie ogólnego kryzysu gospodarczego musimy moim zdaniem zwrócić szczególną uwagę na przypadki skrajnego ubóstwa i wykluczenia społecznego, które same w sobie stanowią naruszenie praw podstawowych. W związku z tym sądzę, że kluczowe znaczenie ma włączenie wymiaru społecznego oraz ochrony praw podstawowych do wszystkich polityk UE, przy jednoczesnym zapewnieniu systematycznego i rygorystycznego monitorowania zgodności wniosków legislacyjnych z zasadą poszanowania tych praw.
Charles Tannock (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Cieszy mnie szczerość i szczegółowość sprawozdania posła Catanii, nawet jeśli niektóre jego części kwestionuję. Eksponowanie naszych własnych niedociągnięć w tego typu sprawozdaniu powinno nam przypominać, byśmy przestali wygłaszać płomienne kazania pod adresem innych spoza UE. W tej Izbie ustawiła się długa kolejka tych, którzy pragnęli ostro skrytykować Amerykę za wydawanie podejrzanych o popełnienie przestępstwa w trybie nadzwyczajnym oraz skrytykować rządy europejskie za współpracę z CIA. Osobiście byłbym przerażony, gdybyśmy w żaden sposób nie współpracowali z CIA w walce z fanatycznymi terrorystami, którzy pragną zniszczyć nasz styl życia.
W przedmiotowym sprawozdaniu ani słowem nie wspomina się o działaniach Włoch, na przykład, w zakresie deportacji obcokrajowców przestępców. Taka, jak się zdaje, popularna i skuteczna polityka, jest oczywiście o wiele zbyt kontrowersyjna, by ją w tym miejscu podkreślać. Jest to również poważny cios dla ślepego, absolutystycznego dogmatu, jaki zaraził debatę dotyczącą praw człowieka. Chciałbym, byśmy w moim kraju, Wielkiej Brytanii, mogli byli na przykład deportować pewnego obcokrajowca przestępcę, włoskiego obywatela z mojego londyńskiego okręgu wyborczego, który zamordował dyrektora swojej szkoły, jednak po odbyciu kary więzienia, dostał od sędziów zezwolenie na pozostanie w Wielkiej Brytanii, powołując się na swe prawa człowieka. Praworządni obywatele Europy zasługują na to, by wiedzieć, że ich prawa są chronione przed ludźmi, którzy mogą potencjalnie ich zaatakować.
Marios Matsakis (ALDE). - Panie przewodniczący! Prawa homoseksualistów to w UE ważny temat, który od czasu do czasu jest przedmiotem intensywnej debaty.
Ostatnio znów wypłynął temat prawa homoseksualnych par do adopcji dzieci. W związku z tym pragnę skorzystać z okazji i zadać Komisji i Radzie bardzo jednoznaczne pytanie: czy zgadzają się na takie rozwiązanie, i czy by je poparły, tak by pary homoseksualne miały prawo adoptować dzieci w taki sam sposób jak pary heteroseksualne, czy też uznałyby, że prawo adoptowanego dziecka do umieszczenia w heteroseksualnym środowisku rodzinnym ma najważniejsze znaczenie i, stąd też, że adopcja przez pary homoseksualne nie powinna być uznana za pożądaną i nie powinna być prawnie dozwolona w UE? Oczekuję odważnej i jednoznacznej odpowiedzi pana komisarza i pani minister, za którą będziemy bardzo wdzięczni i która będzie nam bardzo przydatna.
Kathy Sinnott (IND/DEM). – Panie przewodniczący! Najtragiczniejsze epizody ludzkiej historii mają korzenie w negowaniu człowieczeństwa jednej grupy rasy ludzkiej przez inną. W przeszłości losem tych, którzy, z powodu języka, rasy, religii czy z jakiś innych powodów, byli postrzegani jako podludzie było zniewolenie, prześladowania i ludobójstwo.
Obecnie w UE lubimy myśleć, że jesteśmy ponad to barbarzyństwo, jednak dziś odmawia się człowieczeństwa ze względu na wiek, wielkość i zdolności. Dzieci przed narodzeniem i dzieci niepełnosprawne – nawet po urodzeniu – wielu uznaje za podludzi, wskutek czego rocznie ponad milion dzieci jest w UE zabijanych przed narodzeniem a niektóre nawet po.
Bardziej szokuje fakt, że tej rzezi dokonuje się w imię praw człowieka. Pozwolę sobie przypomnieć, że w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, której sześćdziesięciolecie świętujemy, uznaje się pełnię człowieczeństwa dziecka przed narodzeniem.
Csaba Sógor (PPE-DE). – (HU) Mniejszości narodowe znajdują się w nowych krajach nie z własnej winy. Niestety w wielu nowych państwach członkowskich są one obarczane winą zbiorową, gdy państwa usiłują nie dopuścić do ich edukacji we własnym języku lub studiowania własnej historii i uczenia się nazwy swego rodzinnego miasta, lokalnych miejsc czy rzek. Co gorsze, w niektórych nowych państwach członkowskich wprowadzany jest nowy rodzaj „sportu”, a mianowicie bicie mniejszości z pomocą policji. Niektórzy chcieliby zakazać wszelkich form autonomii, gdyż jak twierdzą, doprowadziłoby to do fragmentaryzacji UE. Jednak te kraje, które jak Włochy czy Finlandia, przyznały autonomię kulturową czy regionalną swoim mniejszościom, nie rozpadły się. Musimy dać każdemu państwu członkowskiemu UE możliwość poszanowania praw mniejszości narodowych.
Rama Yade, urzędująca przewodnicząca Rady. – (FR) Panie przewodniczący! Jako że w bieżącym roku mija sześćdziesiąta rocznica uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, sprawozdanie pana posła Catanii pojawia się w bardzo odpowiednim momencie. Szerokie spektrum podniesionych w nim spraw, wartość zgłoszonych wniosków, a także państwa reakcje odzwierciedlają kluczowy charakter kwestii, która nas dzisiaj tu gromadzi. Dlatego też postaram się odpowiedzieć na różne pytania, które mi zadano i będę się usilnie starać pogrupować wystąpienia, gdyż kilka z nich dotyczyło tych samych zagadnień.
Po pierwsze, pragnę wspomnieć o kwestii praw społecznych i skrajnego ubóstwa, którą podniosło wielu posłów do Parlamentu Europejskiego, w tym pani poseł Roure. Oczywiście te prawa gospodarcze, społeczne i kulturalne są istotne. Stanowią część praw człowieka drugiej generacji i są prawami, które symbolizuje podpisanie Międzynarodowego paktu praw gospodarczych, społecznych i kulturalnych z 1966 roku. W istocie słusznie podkreślają państwo wagę stosowania tych praw, gdyż jeśli nie są one stosowane, może dochodzić do ich podważania.
Kolejna sprawa to fakt, że Unia Europejska i Francja są oczywiście aktywnie zaangażowane w walkę ze skrajnym ubóstwem. Przypomnę, że specjalnego sprawozdawcę w ramach Komisji Praw Człowieka powołano specjalnie w celu zajęcia się tymi kwestiami, tymi prawami. Obecnie na forum ONZ opracowywane są wytyczne dotyczące zintensyfikowania walki ze skrajnym ubóstwem. Wreszcie, Unia Europejska a konkretniej Francja, podjęła moim zdaniem ciekawe inicjatywy. Unia Europejska promuje i popiera Protokół Fakultatywny do Międzynarodowego paktu praw gospodarczych, społecznych i kulturalnych, który właśnie został przyjęty przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych i stworzył mechanizm skarg indywidualnych.
Oczywiście zgadzam się jednak z państwem, że jest to walka długofalowa i tak długo jak będzie tyle dyskryminacji i tyle ubóstwa, tak długo jak tyle osób nie ma pracy i istnieje tyle problemów dotyczących dostępu do ochrony zdrowia, nie możemy być zadowoleni. Jednak podejmowane są wysiłki – ciągłe i nieustanne – na rzecz zapewnienia, by prawa gospodarcze, społeczne i kulturalne były wyraźnie stosowane, a Unia Europejska jest ich najbardziej gorącym orędownikiem.
Jest kolejna, druga sprawa, o której wspomniało wielu z państwa, a mianowicie homoseksualizm. Chciałabym w tym względzie powiedzieć, że inicjatywa podjęta przez Francję jest bardzo prosta, i powtórzę, że dla nas punktem wyjścia było ustalenie, że w dzisiejszym świecie jest dziewięćdziesiąt krajów, w których karze się za homoseksualizm. Sześć spośród nich stosuje karę śmierci. Oznacza to, że kobiety i mężczyźni nie mogą swobodnie decydować o życiu, w zgodzie ze swoją orientacją seksualną, oraz że są narażeni na ryzyko trafienia do więzienia lub bycia ściganymi przez sądy. Tak więc jesteśmy tu w obszarze praw podstawowych.
Celem nie jest otwieranie debaty nad bardzo zresztą interesującymi kwestiami rodzicielstwa albo małżeństw homoseksualistów, czy też podejmowanie decyzji poprzez inicjatywę debat społecznych. Celem jest raczej rozszerzenie tego prawa podstawowego – prawa do swobodnego wyrażania swej orientacji seksualnej bez narażania się na utratę wolności – na wszystkich w społeczeństwie.
Oto cała filozofia i sądzę, że jest zasługą Unii Europejskiej, państw członkowskich Unii Europejskiej – gdyż wielu z nas popiera to przedsięwzięcie – że inicjatywa ta będzie jutro doprowadzona do końca w ONZ. Mam nadzieję, że przyłączy się do nas jak najwięcej państw, gdyż moim zdaniem, jeśli chodzi o prawa podstawowe, nie ma o czym debatować, gdyż są one w jasny i oczywisty sposób kwestią człowieczeństwa i wolności.
Przejdźmy teraz do kolejnej sprawy, kwestii Romów oraz, ogólniej rzecz biorąc, migrantów, którą podniosło kilkoro z państwa. Odnośnie do ludności romskiej, w związku ze swoim komunikatem w dniu 2 lipca Komisja przedłożyła sprawozdanie. Dokument ten zawiera wykaz istniejących polityk i instrumentów, stanowi przyczynek do integracji ludności romskiej, jak również zawiera zalecenie bardziej systematycznego wykorzystania tych polityk oraz instrumentów właśnie w celu sprzyjania integracji Romów.
Jak państwo wiedzą, 16 września w Brukseli prezydencja francuska uczestniczyła w pierwszym Europejskim Szczycie Romów zorganizowanym przez nikogo innego jak Komisję Europejską, z pomocą Fundacji Sorosa. Szczyt, na którym spotkali się przedstawiciele instytucji europejskich oraz państw członkowskich, przyciągnął wielu członków społeczeństwa obywatelskiego. Mój kolega z francuskiego rządu, minister mieszkalnictwa i miast, oraz przedstawiciel ministerstwa spraw zagranicznych wyrazili podczas niego uznanie dla wyjątkowego wsparcia dla przedmiotowego szczytu ze strony Europejczyków pochodzących z wszelakich środowisk.
Szczyt ten był istotny, gdyż kwestia romska leży we wspólnym interesie Europejczyków i wymaga polityki proaktywnej – oczywiście dostosowanej do konkretnych uwarunkowań krajowych – realizowanej przez każde państwo członkowskie. Dobrowolna polityka tego rodzaju na szczeblu krajowym powinna mieć konkretny cel, a mianowicie zapewnienie, by ludność romska naprawdę miała dostęp do edukacji, miejsc pracy, ochrony zdrowia i mieszkalnictwa, i dość oczywiste jest, że kluczowa i ważna jest koordynacja działań pomiędzy państwami członkowskimi Unii.
Odnośnie do inicjatywy prezydencji francuskiej, kilka pomysłów umożliwiło prowadzenie formalnej debaty na ten temat. W dniach 29-30 września 2008 roku odbył się w Paryżu drugi szczyt równości. W debacie okrągłego stołu na temat ubóstwa i wykluczenia w dniach 15-16 października 2008 r. w Marsylii uczestniczyło dwóch moich kolegów z rządu. Krótko mówiąc, państwa członkowskie Unii Europejskiej bacznie przyglądają się sytuacji społeczności romskiej i wierzę, a nawet jestem pewna, że z tego punktu widzenia nasza praca będzie kontynuowana nawet po zakończeniu francuskiej prezydencji Unii Europejskiej. Bez dwóch zdań jesteśmy w pełni oddani tej sprawie.
Jeśli chodzi zaś o szerszą kwestię migrantów, chciałabym - jako że francuska prezydencja Unii Europejskiej dobiega końca - wspomnieć o europejskim pakcie o imigracji i azylu i o sukcesie, jakim jest. Po raz pierwszy dzięki temu paktowi Unia Europejska, czy też państwa członkowskie Unii Europejskiej, będą podzielać cele, mieć wspólne stanowisko w tej sprawie, w szczególności w odniesieniu do utworzenia biura azylowego, celu wiz biometrycznych oraz działań wymaganych od Unii Europejskiej, w sytuacjach gdy na państwie ciąży zbyt duża presja, zwłaszcza w obszarze imigracji.
W pakcie, który, przypomnę, został przyjęty przez Radę Europejską w październiku, proponuje się różne rodzaje zaangażowania politycznego, np. organizację legalnej imigracji z uwzględnieniem potrzeb i zdolności, walkę z nielegalną imigracją poprzez wspólną pracę, zwiększenie skuteczności kontroli granicznych oraz utworzenie Europy azylu.
Krótko mówiąc, uważam, że wszystkie te elementy dotyczące paktu o imigracji i azylu umożliwiają Unii Europejskiej przyjęcie w tym obszarze wspólnej strategii a może, poprzez taką wspólną strategię, realizację prawdziwej polityki legalnej imigracji, a jednocześnie związanych z nią praw.
Chciałabym teraz odpowiedzieć na pytanie, czy też uwagę dotyczącą więzienia w Zatoce Guantánamo oraz konsekwencji jego zamknięcia, aby powiedzieć państwu, że Unia Europejska wielokrotnie powtarzała, że walka z terroryzmem musi być prowadzona z poszanowaniem praworządności, to znaczy, z szacunkiem dla praw człowieka, międzynarodowego prawa humanitarnego oraz międzynarodowego prawa uchodźczego. Powiedzieliśmy również, że względem więźniów nie może istnieć próżnia prawna, niezależnie od tego, kim są, i że niedopuszczalne jest istnienie tajnych więzień.
Nasze stanowisko nie zmieniło się, co wynika z naszego przekonania, że społeczeństwa demokratyczne mogą zajmować się terroryzmem długofalowo, jedynie gdy pozostaną wierne własnym wartościom. Zdaniem Unii Europejskiej Stany Zjednoczone powinny podjąć odpowiednie kroki zmierzające do jak najszybszego zamknięcia więzienia w Zatoce Guantánamo. Dlatego też prowadzimy w tej sprawie ciągły dialog z administracją amerykańską.
Myślę, że ostatnią kwestię poruszyło kilkoro z państwa, panie i ponowie. Chodzi mi o zagadnienie praw człowieka, tu w Europie, a w szczególności o rolę Rady Europy. Na początek pragnę wyrazić uznanie dla roli, jaką odgrywa Rada Europy w obronie i promowaniu praw podstawowych. Uważam, że od samego początku swojego funkcjonowania Rada Europy wykonuje w tym zakresie znakomitą pracę, zwłaszcza poprzez Europejski Trybunał Praw Człowieka.
Naprawdę istnieją już mechanizmy monitorowania praw człowieka w państwach członkowskich i sądzę, że korzystanie z nich pozwoli nam nie ulec podwójnym standardom, ale w istocie zaprowadzić porządek we własnym domu, gdyż Rada Europy i jej instrument prawny, Europejski Trybunał Praw Człowieka, działają jako siły napędowe, przypominając państwom członkowskim Unii i nie tylko – jako że Rada Europy ma większą liczbę członków niż Unia Europejska – o spoczywającym na nich obowiązku wskazywania własnych niedociągnięć oraz prosząc je o ich wyeliminowanie. Rada Europy jest więc kluczowym instrumentem, kluczową organizacją w zakresie obrony i promowania praw człowieka.
Równolegle istnieje Agencja Praw Podstawowych, która również zajmuje się prawami człowieka w państwach członkowskich i o której wspomina się w różnych opublikowanych ostatnio sprawozdaniach. Agencja skupia się jednakże na sytuacji pod względem praw człowieka w państwach członkowskich w związku z wdrażaniem przez nie wspólnotowego prawa, i to wszystko. Wiedząc, że zakres uprawnień każdej organizacji ograniczony jest do pewnych obszarów, uważam, że może istnieć pomiędzy nimi obiema modus vivendi. A więc zapis, o którym właśnie wspomniałam, nie stanowi wcale ograniczenia kompetencji Rady Europy, lecz ma na celu zapobieżenie powielaniu jej działań.
Rozporządzenie ustanawiające agencję wyraźnie przewiduje, na przykład, że powinna ona ściśle współpracować z Radą Europy. Współpraca taka powinna zapewniać uniknięcie dublowania się kompetencji. W tym zakresie pozwolę sobie zacytować: „Współpraca ta powinna zagwarantować unikanie nakładania się na siebie działalności Agencji i Rady Europy”. Dlatego istotne jest, by Agencja Praw Podstawowych i instytucje Rady Europy starały się zapewnić, by ich wysiłki wzajemnie się uzupełniały oraz by wzajemnie uzupełniały się też działające organy. Dlatego też oczywiście agencja niezmiennie skupia się na pracy w sferze swych kompetencji, jednocześnie uzupełniając działania Rady Europy.
Ufam, że pokrótce odpowiedziałam na wszystkie kwestie przez państwa poruszone, panie i panowie. Pozostawiam panu komisarzowi możliwość odpowiedzenia na dotyczące go lub zadane mu pytania.
Jacques Barrot, wiceprzewodniczący Komisji. – (FR) Panie przewodniczący! Prezydencja odpowiedziała na niektóre pytania, dlatego postaram się mówić krótko.
Po pierwsze pragnę wyrazić uznanie dla słów wypowiedzianych przez panią poseł Roure na początku naszej debaty, że w rzeczy samej w Karcie Praw Podstawowych zdołano połączyć prawa społeczne i prawa obywatelskie. Moim zdaniem stanowi to pozytywny wkład karty, która – jak ufamy – zostanie włączona do prawa europejskiego. Stanowi ona rzeczywiście powiązanie pomiędzy prawami obywatelskimi i prawami społecznymi.
W takim razie odpowiem na kilka pytań dotyczących mniejszości. Rzeczywiście nie mamy żadnych konkretnych kompetencji, na podstawie których moglibyśmy się zająć prawami mniejszości w państwach członkowskich, ale możemy walczyć z dyskryminacją osób należących do mniejszości. Dyskryminacja indywidualnych osób wchodzi w zakres walki z dyskryminacją, do której zostaliśmy powołani.
Odnośnie do społeczności romskiej – myślę, że prezydencja udzieliła tu odpowiedzi – zaznaczę od tego, że w dniu 16 września zorganizowaliśmy szczyt romski. Sam miałem możność zamknięcia tego szczytu i muszę państwu również powiedzieć, że, wraz z moim kolegą, komisarzem Špidlą, jednym z naszych priorytetów czynimy problem dyskryminacji dzieci romskich.
Taka dyskryminacja jest całkowicie niedopuszczalna, ale Europa potrzebowała dużo czasu na zajęcie się tymi problemami. Państwa członkowskie mają w tym obszarze poważne zadania, i potrzeba im było dużo czasu, by się nimi zająć. To prawda, że dzisiaj zamierzamy spróbować wykorzystać wszystkie środki, jakie mamy do dyspozycji, aby naprawdę mobilizować do integracji społeczności romskiej.
Ponadto bardzo staramy się nie opierać naszej strategii na czysto etnicznym podejściu do Romów. Podejście takie mogłoby równie dobrze przynieść skutki odwrotne do zamierzonych i zniwelowałoby korzyści, jakie daje zajmowanie się problemem romskim w sposób przekrojowy, czyli we wszystkich politykach Unii Europejskiej.
Przejdę teraz do kwestii orientacji seksualnej. Szczerze sądzę, że odpowiedź prezydencji trafia w samo sedno problemu. Naprawdę nieodzowną cechą tolerancji jest szanowanie i zapewnienie poszanowania orientacji seksualnej. Jest całkiem jasne, że w tym zakresie istnieje wspomniany tekst o dyskryminacji, ale musimy zapewnić jego stosowanie.
Poza tym chciałbym powiedzieć, że Komisja nie zamierza w istocie zajmować stanowiska w imieniu państw członkowskich co do organizacji prawa rodzinnego. Jak państwo wiedzą, trudno było nam już ustanowić zasady w odniesieniu do rozwodów. W szczególności nie możemy zajmować się obszarem, który podlega jednomyślności.
Dodam niemniej jednak, że prawo dotyczące swobodnego przemieszczania się osób zobowiązuje oczywiście państwa członkowskie do uznania określonego rodzaju związków zawieranych w innym państwie członkowskim, i w tej sprawie mogę jedynie powtórzyć prawo europejskie.
Kończąc, chciałbym powiedzieć, że moim zdaniem najważniejsze jest – pan poseł Deprez ma tu rację – to, że nie mogą powodować nami obawy. Musimy uznać, że od ataków z 11 września istnieje strach przed terroryzmem, który oznacza, że czasami tracimy z pola widzenia ochronę praw, swobód jednostki i prywatności i że musimy, jak sądzę, bacznie przyglądać się równowadze w tym zakresie. Walka z terroryzmem nie będzie skuteczna dzięki pogardzie dla praw podstawowych, praw człowieka i prywatności. Sądzę, że prawdziwym celem powinna być skuteczna walka z terroryzmem.
I już na zakończenie chciałbym powiedzieć, że w obszarze praw podstawowych naszym zadaniem nie jest jedynie tworzenie tekstów, lecz zapewnienie ich stosowania. Musi istnieć obowiązek troski. Proszę się nie obawiać: jeśli chodzi o Komisję i komisarza odpowiedzialnego za wolność, bezpieczeństwo i sprawiedliwość, osobiście zajmę się tym, byśmy na każdym szczeblu i poziomie byli rzeczywiście czujni w kwestii zapewnienia stosowania prawa europejskiego.
Giusto Catania, sprawozdawca. − (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Pragnę podziękować panu komisarzowi oraz pani minister za słowa poparcia dla mojego sprawozdania. Pragnę również podziękować sprawozdawcom pomocniczym, pani poseł Gál, pani poseł Roure, panu posłowi Guardansowi oraz pani poseł Ždanoce, za aktywny wkład w sprawozdanie i jego strukturę.
Uważam, że podjęte kwestie są bardzo ciekawe i chciałbym poświęcić kilka chwil zwłaszcza zagadnieniu poruszonemu przez pana komisarza Barrota. W czasie, gdy nasila się kryzys gospodarczy, musimy unikać jawnej wojny w Unii Europejskiej pomiędzy osobami ubogimi, obywatelami dyskryminowanymi z powodu ich warunków socjalnych a obywatelami dyskryminowanymi z powodu ich warunków życia, lub ich oczekiwań, a nawet z powodu ich przybycia do Unii Europejskiej oraz faktu, że zostali przywitani w najlepszy możliwy sposób.
Prawdą jest, że kryzys ten może doprowadzić do nasilenia rasizmu i ksenofobii. Panu posłowi Brejcowi chciałbym natomiast powiedzieć, że bardzo dokładnie przeanalizowaliśmy sprawozdanie Europejskiej Agencji Praw Podstawowych oraz, uprzednio, sprawozdanie Europejskiego Centrum Monitoringu Rasizmu i Ksenofobii, i stwierdziliśmy, że w ostatnich latach gwałtownie wzrasta liczba aktów rasizmu i ksenofobii w UE. Dlatego właśnie jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, co się dzieje i uważamy, że musimy sprzyjać procesom, które aktywnie tworzą taką rolę Unii Europejskiej, w przypadku której promowanie i ochrona praw podstawowych stają się najskuteczniejszym sposobem budowania Europy pokoju, która jest zaangażowana w promowanie dialogu międzykulturowego i wolna od praktyk barbarzyńskich.
Sądzę, że w ten sposób, poprzez przedmiotowe sprawozdanie, możemy pomóc poprawić rolę odgrywaną przez UE na scenie międzynarodowej. Nie poświęcę czasu innym zagadnieniom, jakie pojawiły się podczas debaty, spośród których niektóre nie wymagają mojej odpowiedzi, ale bardzo cieszy mnie wymiana opinii, jaka się tu odbyła oraz propozycje zgłoszone przez wielu kolegów posłów do Parlamentu Europejskiego, którzy wzięli aktywny udział w debacie.
Przewodniczący. – Zamykam połączoną debatę.
Głosowanie odbędzie się wkrótce.
Oświadczenia pisemne (art. 142 Regulaminu)
Marian-Jean Marinescu (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Zgodnie z Kartą Praw Podstawowych każdy obywatel UE może swobodnie poszukiwać zatrudnienia, pracy i osiedlać się w każdym innym państwie członkowskim.
Niestety jeszcze nie wszyscy obywatele Europy mogą cieszyć się tą wolnością. Z końcem bieżącego roku kończy się dwuletni okres ograniczeń na rynku pracy nałożony na nowe państwa członkowskie. Osiem państw członkowskich ogłosiło już jednak zamiar przedłużenia tego okresu o kolejne trzy lata, powołując się na obecny kryzys finansowy.
Zgodnie ze sprawozdaniem Komisji z dnia 11 listopada 2008 r. nie ma żadnych rozstrzygających dowodów na to, że z winy pracowników pochodzących z nowych państw członkowskich znaczna liczba miejscowych pracowników utraciła pracę lub zmniejszyła się wysokość ich wynagrodzenia.
Dalsze zamknięcie rynków pracy oznacza przedłużanie trwania różnic w traktowaniu obywateli Europy. Zniesienie przedmiotowych ograniczeń pomogłoby uniknąć problemów wynikających z pracy na czarno lub fałszywego samozatrudnienia.
Dlatego też uważam, że państwa członkowskie, które nadal nakładają ograniczenia na rynek pracy, powinny uwzględnić przede wszystkim rzeczywisty dodatni wpływ, jaki na zrównoważony wzrost gospodarczy ma swobodny przepływ pracowników.
Swobodny przepływ pracowników okazał się nie tylko pozytywnym czynnikiem, lecz wręcz koniecznością.
Rareş-Lucian Niculescu (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Nie komentując szczegółowo treści niniejszego sprawozdania, które można bardzo krytykować, pragnę zwrócić uwagę na jeden ustęp, przeciw któremu zagłosuję, mimo że w komisji odrzuciłem poprawkę zmierzającą do jego skreślenia. Chodzi mi o ustęp 46, w którym zaleca się określenie definicji mniejszości narodowych na szczeblu europejskim na podstawie zalecenia Rady Europy nr 1201 (1993). Na przedmiotowe zalecenie nie należy się powoływać bez bardzo dokładnego wyjaśnienia jego wykładni, gdyż zawiera ono niejednoznaczne sformułowania, które można interpretować jako przyznanie praw zbiorowych mniejszościom lub autonomii terytorialnej na podstawie kryteriów etnicznych. Moim zdaniem Parlament Europejski nie powinien bezkrytycznie akceptować odniesienia do przedmiotowego zalecenia. Nawet Komisja Wenecka (Europejska Komisja na rzecz Demokracji przez Prawo) podkreśliła, że dokonując interpretacji zalecenia nr 1201 należy zachować szczególną ostrożność.