14. Ocena wpływu kompromisu uzyskanego w ramach negocjacji z Dauha w sprawie dostępu do rynków dla produktów innych niż rolne i usług w końcu lipca 2008 r. (debata)
Przewodniczący. − Kolejnym punktem posiedzenia jest oświadczenie Komisji Europejskiej w sprawie oceny skutków kompromisu uzyskanego w ramach negocjacji w Dauha w sprawie dostępu do rynków produktów innych niż rolne i usług w końcu lipca 2008 r.
Catherine Ashton , komisarz. − Pani przewodnicząca! Stoimy w obliczu największego wyzwania gospodarczego wielu dekad, a w kontekście tego wyzwania będą musiały być podjęte trudne i bardzo ważne decyzje, zarówno przez państwa rozwinięte, jak i państwa rozwijające się.
Nasza zdolność reakcji na negatywne skutki globalizacji wymaga wykorzystywania pozytywnych aspektów globalizacji. Zdecydowanie uważam, że kiedy tylko zaczynamy zastanawiać się nad tym, co powinniśmy zrobić, dochodzimy do wniosku, że zasadnicze znaczenie ma dla nas zakończenie rundy wielostronnych negocjacji handlowych – rundy dauhańskiej.
Prawdopodobnie nie muszę przypominać państwu, czego historia uczy nas o protekcjonizmie, znaczeniu zachowania otwartości naszych rynków oraz możliwości prowadzenia przez nasze przedsiębiorstwa wymiany handlowej na całym świecie. Nie muszę też prawdopodobnie mówić państwu, że zgodnie z regułami Światowej Organizacji Handlu, gdyby państwa członkowskie przeszły z systemu stosowania swoich taryf tak, jak to robią obecnie na system stosowania tych taryf tak, jak wolno im to robić zgodnie z tymi regułami to koszty wymiany handlowej wynosiłyby mniej więcej 260 miliardów euro. Jestem pewna, że nie muszę przypominać szanownym posłom, że kiedy państwa rozwijające się zastanawiają się nad tym, jaki będzie dalszy rozwój wydarzeń, są głęboko zaniepokojone dalszym losem niektórych form pomocy, z której mogły dotychczas korzystać.
Jeśli chodzi więc o naszą obecną sytuację, znamy wartość porozumienia, które zostało już osiągnięte w 80%, a także wiemy, że do lipca 2008 r. zrobione zostało 80% tego, co należało zrobić. W ramach tego porozumienia osiągniemy co następuje: państwa rozwijające się uzyskają korzyści warte jakieś 12-14 miliardów euro rocznie; będziemy mieli nowe zasady dostępu do rynków wschodzących w państwach wschodzących, takich jak Chiny; Unia Europejska będzie mogła stosować nowe reguły w wywozie, zróżnicowane na wiele nowych sposobów – np. w sektorach chemicznym i włókienniczym – a w sektorze usług powstanie możliwość wypracowania drogą wymiany handlowej 14 miliardów euro. Kolejnym faktem, z którym mamy obecnie do czynienia jest to, że w 2007 r. w przypadku samych tylko Chin bariery pozataryfowe – bariery pozapodatkowe – kosztowały przedsiębiorstwa z Unii Europejskiej 20 miliardów euro. Jest to więc niezwykle ważna runda.
Wróciłam właśnie z Davos, gdzie podczas rozmów ministrów handlu podkreślano konieczność powrotu do stołu negocjacyjnego, i oczywiście w Genewie kontynuowane są rozmowy techniczne.
Wszyscy oczekujemy, że nowa administracja amerykańska zmieni swoją politykę handlową, jak planuje to obecnie, dochodząc do takich samych wniosków, do których my doszliśmy. Z niecierpliwością oczekujemy planowanego na 2 kwietnia 2009 r., szczytu G20, który stanowić będzie okazję dla przywódców światowych ów do poszukiwania rozwiązań kryzysu finansowego i gospodarczego oraz ponownego omówienia konieczności doprowadzenia rundy dauhańskiej do końca. Mamy także w kwietniu lub w maju wybory w Indiach, które zapewnią obecnemu lub nowemu rządowi możliwość powrotu do tego tematu.
Jeśli chodzi o kwestie nierozstrzygnięte, wymagające rozważenia, mamy mechanizm szczególnego wsparcia, który koniec końców był kwestią uniemożliwiającą kontynuację rozmów pomiędzy Indiami i Stanami Zjednoczonymi. Rozważane są także nowe propozycje. Do podjęcia pozostaje decyzja w sprawie bawełny, ale i w tym przypadku rozważane są różne propozycje. Dla Stanów Zjednoczonych ważne jest kilka rzeczywistych problemów dotyczących określonych sektorów.
Niewątpliwie wiele pozostaje jeszcze do zrobienia, ale żywię głębokie przekonanie, że jeżeli będziemy mieli wolę polityczną, wszystkie te kwestie będą mogły zostać rozstrzygnięte, gdyż nie mamy wyboru. Dla nas bardzo ważne są kwestie związane z usługami i będziemy nad nimi dalej pracować.
Podsumowując, znajdujemy się obecnie w określonym punkcie, w którym konieczność doprowadzenia tej rundy negocjacji do końca jest w bezsporna i w pełni oczywista, a ja w państwa imieniu, oraz w imieniu Komisji Europejskiej, oczekuję możliwości kontynuowania moich wysiłków mających na celu zapewnienie, że doprowadzimy tę rundę do końca.
Georgios Papastamkos, w imieniu grupy PPE-DE. – (EL) Pani przewodnicząca, pani komisarz, panie i panowie! Handel wyrobami przemysłowymi i usługami ma rzeczywści strategiczne znaczenie dla gospodarki europejskiej. Jak wszyscy wiemy, Unia Europejska jest największym eksporterem i głównym źródłem bezpośrednich inwestycji zagranicznych na świecie. Unia Europejska jest jednym z najbardziej otwartych rynków, podczas gdy nasi najwięksi partnerzy utrzymują wysokie bariery handlowe. Dążymy do znacznej obniżki obowiązujących obecnie stawek celnych oraz do rozwiązania problemu nieuzasadnionych barier pozataryfowych. Oprócz państw trzecich rozwiniętych przemysłowo, istnieją także gospodarki wschodzące, które powinny pójść na ustępstwa proporcjonalne do stopnia swojego rozwoju i swojej konkurencyjności w danym sektorze. Pani komisarz! Problemem nie jest tutaj jednak wyłącznie kwestia zniesienia barier; różnice w systemach prawnych powodują konieczność ponoszenia w wywozie dodatkowych kosztów, stawiając produkty europejskie w gorszej sytuacji konkurencyjnej w porównaniu z towarami przywożonymi z państw o bardziej elastycznych standardach, a w wielu przypadkach, powstaje w związku z tym kwestia bezpieczeństwa i ochrony konsumentów europejskich. Przedłużająca się niemożność osiągnięcia porozumienia powoduje nasilenie się klimatu niepewności gospodarczej i podważa wiarygodność wielostronnego systemu wymiany handlowej. Umowy dwustronne i międzyregionalne mogą mieć jedynie charakter umów uzupełniających. Ponadto kryzys gospodarczy może spowodować ustanowienie jednostronnych, restrykcyjnych lub powodujących zakłócenia barier handlowych. Mamy już przykłady takich praktyk, choć nadal jeszcze w ograniczonym zakresie, o czym zaświadcza w swoim sprawozdaniu dyrektor generalny Światowej Organizacji Handlu, pan Lamy. Klauzula przewidująca ochronę produktów amerykańskich, przyjęta przez Izbę Reprezentantów, stanowi krok w tym samym niepokojącym kierunku. Chcę powiedzieć, że powrót do jednostronnych rozwiązań nie jest właściwą drogą. Dziś, bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości musimy sprostać wyzwaniom wspólnie, dzięki bardziej pozytywnej integracji i poprzez ustanowienie lub wzmocnienie międzynarodowych systemów regulacyjnych cechujących się systemową spójnością. Powinniśmy wprowadzić nową międzynarodową architekturę gospodarczą. Pani komisarz! Potrzebny jest nam bardziej przejrzysty i zrównoważony światowy ład handlowy i w tej sprawie oczekujemy spójnej propozycji na rzecz „globalizacji o europejskim wymiarze”, która uwzględniać będzie wprowadzone już zmiany oraz związek pomiędzy wymiarem handlowym i wymiarem ekonomicznym na rzecz przejrzystej, demokratycznej i sprawnej Europy na świecie, w tym okresie kryzysu.
Glyn Ford, w imieniu grupy PSE. – Pani przewodnicząca! My, członkowie Partii Europejskich Socjalistów jesteśmy zaangażowani w osiągnięcie pozytywnego wyniku dauhańskiej rundy rozwojowej, jednakże tykanie zegara politycznego stworzyło sytuację, w której postęp został wstrzymany. Pani komisarz Ashton stwierdziła, że w Stanach Zjednoczonych mamy nową, z mojego punktu widzenia, bardzo pożądaną administrację pod przywództwem prezydenta Obamy, ale oczekujemy zmiany polityki handlowej, co może zająć trochę czasu.
W kwietniu lub w maju w Indiach odbędą się wybory. Jedynym miejscem, o którym pani komisarz Ashton nie mówiła, jest sama Unia Europejska, w której w czerwcu mamy nasze wybory do Parlamentu Europejskiego, a następnie nową Komisję Europejską, w której mam nadzieję pani komisarz Ashton sprawować będzie nadal urząd Komisarza ds. Handlu. Nie oznacza to jednak, że w międzyczasie nie ma nic do zrobienia. Europa powinna nadal podkreślać swoje zaangażowanie w kwestię rozwoju gospodarczego i wolnego handlu, zmierzając do położenia kresu wyzyskowi i zaspokojenia potrzeby zagwarantowania zrównoważonego rozwoju.
Podzielam opinię pana posła Papastamkosa, że wolny handel oparty na takich podstawach może przynieść wzajemne korzyści wszystkim uczestnikom. Obecny kryzys finansowy i gospodarczy powoduje, że należy pójść się do przodu, a nie cofać się.
Pani komisarz Ashton i Komisja Europejska mogą podjąć próbę przygotowania gruntu pod kompromis pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Indiami. Uważam, że to nieustępliwość obydwóch stron udaremniła ostatnio doprowadzenie sprawy do pozytywnego końca. Sprawy mogą być uzgodnione w 80%, ale potrzebna nam jest zgoda w przypadku pozostałych 20%. Mamy jedną nową administrację w Stanach Zjednoczonych. Wynik wyborów w Indiach może dać nam kolejną.
W międzyczasie nie mamy innego wyboru, jak tylko nadal dążyć do zawarcia umów dwustronnych. Cieszę się z postępów poczynionych w trakcie zeszłotygodniowych negocjacji w sprawie umowy o wolnym handlu z Republiką Korei, w przypadku których, jak rozumiem, jesteśmy bliscy osiągnięcia porozumienia, które znowu będzie korzystne dla obydwóch stron.
Jako że jestem sprawozdawcą w sprawie umowy o wolnym handlu z państwami należącymi do Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) muszę powiedzieć, że instytucjonalną przeszkodą na drodze do osiągnięcia porozumienia jest podstawa negocjacyjna. Powinniśmy rozważyć możliwość zastanowienia się nad koalicją tych spośród państw ASEAN, które, są w stanie podpisać umowę. Uważam, że w przypadku Indii rządowi brak jest obecnie woli osiągnięcia porozumienia. Po wyborach, niezależnie od tego, czy stara, czy też nowa, administracja obejmująca urząd w Delhi będzie musiała przedstawić jakąś propozycję lub my, tzn. Unia Europejska, będziemy musieli skoncentrować nasze wysiłki na państwach, które nie tylko chcą rozmawiać, ale także doprowadzić sprawę do końca.
Wreszcie, witam serdecznie pana posła Pannellę, który występując w roli nowego rzecznika Grupy Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy zabierze zaraz głos w sprawach dotyczących handlu. Złożenie przez pana posła wizyty Komisji Handlu Międzynarodowego okazałoby się właściwe. Powitalibyśmy pana posła serdecznie.
Marco Pannella, w imieniu grupy ALDE. – (IT) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Uważam, że biorąc pod uwagę, że warunki te zostały w ostatnich kilku dniach dość szeroko rozpowszechnione moglibyśmy w pewnym sensie rozpocząć to co mamy zrobić – tu zawracam się do pani komisarz – od osobliwego porównania człowieka z Dauhy, lub byłej Dauhy, czego można się było spodziewać, z człowiekiem z Davos. Według mnie nie jest to najwyraźniej odpowiednie rozróżnienie, ale jest interesujące.
Pani komisarz! Okazało się, jak raczyła nas pani poinformować, że w jakimś stopniu jesteśmy zależni nie od wydarzeń mających miejsce w Europie, ale od wydarzeń w Stanach Zjednoczonych czy w Indiach, a pan poseł Ford przypomniał nam właśnie o istotnych podmiotach takich, jak Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej czy Korea Południowa. Rzeczywistym problemem jest jednak to, do jakiego stopnia dziś my, tzn. Komisja Europejska i Unia Europejska. jesteśmy w stanie przeciwstawić się wybuchowi nacjonalizmu, o którym była przed chwilą mowa, i koncepcjom samowystarczalności gospodarczej oraz nowym protekcjonistycznym iluzjom, co prawdopodobnie spowoduje, że pani zadanie, pani komisarz, a także zadanie Unii Europejskiej stanie się bardzo trudne.
Uważam, że w tej kampanii wyborczej niezwykle ważne będzie zdanie sobie sprawy z tego, na ile Grupie Socjalistycznej w Parlamencie Europejskim, Grupie Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) i Europejskich Demokratów oraz Grupie Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy uda się znaleźć we współpracy z innymi uczestnikami sposób, żeby opracować naszą propozycję, której rzecznikiem mianowano panią, pani komisarz, a także na ile uda się nam się w rzeczywistości zapewnić, że będzie to propozycja europejska, a nie jakaś propozycja, a może powinienem powiedzieć, propozycja naszego centrum w Brukseli przeciwko kilku stolicom, z których każda robi już swoje, jak niestety miało to już miejsce tak wiele razy w ubiegłym wieku.
Jacky Hénin, w imieniu grupy GUE/NGL. – (FR) Pani przewodnicząca! Nie ma sensu zaprzeczać, że podczas lipcowych negocjacji administracja prezydenta Busha i Unia Europejska dały się złapać przez Indie i Chiny we własne sidła. Co więcej, wbrew pełnym hipokryzji opiniom liberalnych ekonomistów, dla których porażka w Dausze byłaby katastrofą dla biednych państw, tak się nie stało.
Wprost przeciwnie, w warunkach znacznych wahań cen surowców stanowiło to dla tych zagrożonych państw historyczną okazję. Nawet eksperci przyznają, że korzyści, które najbiedniejsze państwa mogły mieć nadzieję osiągnąć były o wiele mniejsze, aniżeli straty podatkowe spowodowane obniżką ceł w tych państwach – ceł, które osiągnęłyby kwotę 60 miliardów euro.
W trakcie tych negocjacji Komisja Europejska, uwikłana – tak czy inaczej – w swoje dogmaty liberalizmu wykazała się całkowitym brakiem odpowiedzialności w stosunku do mieszkańców Europy, posuwając się nawet do złożenia propozycji skutkującej narażeniem na szwank, a nawet oznaczającej poświęcenie przemysłu motoryzacyjnego Unii Europejskiej, żeby tylko udało się osiągnąć porozumienie.
Jeśli chodzi o Światową Organizację Handlu (WTO) i Komisję Europejską, istnieją tylko konsumenci, a nigdy twórcy dobrobytu. Takie właśnie podejście do sprawy leży u podstaw obecnego kryzysu, ponieważ uznanie, że najważniejsza jest konkurencja, podejścia popycha nas w kierunku jeszcze większej deflacji wynagrodzeń, a skutkiem tego zupełnego zubożenia pracowników i metodycznego niszczenia wszelkich form ochrony socjalnej.
Doprowadzenie rundy dauhańskiej do końca oznaczałoby dla wszystkich narodów katastrofę. Ponadto w obecnej sytuacji szczególnie bolesne jest to, że pomimo stwierdzenia znacznych szkód istnieje pragnienie, aby podążać nadal i w tym niewłaściwym kierunku, niezależnie od kosztów. Pilnie potrzebne jest zrewolucjonizowanie Światowej Organizacji Handlu, w celu jej zdemokratyzowania.
Corien Wortmann-Kool (PPE-DE). – (NL) Negocjacje dauhańskie prowadzone są już od dłuższego czasu i jest godne pochwały, że Europa poczyniła rzeczywiste postępy na drodze do większego zbliżenia stanowisk. Europa przedstawiła daleko idącą propozycję w sprawie rolnictwa, ale niestety nasze wysiłki nie zostały odwzajemnione przez inne państwa. To kolejny powód, dla którego tak ważne jest rozważenie tego pakietu jako całości, co oznacza także uwzględnienie kwestii dostępu do rynku dla towarów nierolnych oraz kwestii usług.
Możecie państwo być pewni, że z całego serca popieram państwa wysiłki na rzecz szybkiego osiągnięcia porozumienia. Jako Europejczycy powinniśmy mieć się na baczności przed praktykami protekcjonistycznymi, które znowu znajdują coraz większą rzeszę zwolenników, przede wszystkim ze względu na kiepski stan gospodarki światowej, a także pod pretekstem konieczności zapewnienia bezpieczeństwa żywności. Jako Europejczycy powinniśmy stale podkreślać nasze niezachwiane przywiązanie do zasady wzajemności. Jeżeli my jesteśmy otwarci, to nasi partnerzy też powinni być otwarci.
Czego powinniśmy oczekiwać pod tym względem od nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych i od pakietu środków, który właśnie ogłosił? Czego możemy oczekiwać od Chin? W rzeczywistości w tym kontekście oczekujemy działania w pierwszym rzędzie od pani, ponieważ w tych czasach kryzysu gospodarczego i finansowego, któremu towarzyszą masowe zwolnienia i kurczenie się gospodarek, właśnie takie otwarcie rynku może zapewnić nam możliwość zadbania o nasze interesy.
Pani przewodnicząca! Nasze pytania sformułowane zostały z zamiarem zwrócenia uwagi na korzyści, których nasi obywatele mogą oczekiwać od pakietu takich środków oraz na to, co możemy zaoferować w takim pakiecie. Zdaję sobie w pełni sprawę, że nie może pani odnieść się do poruszonych tutaj kwestii w krótkim czasie, jaki jest tutaj dostępny, ale chciałbym wezwać panią, żeby w nadchodzących tygodniach i miesiącach, informując obywateli o rozważanych kwestiach oraz o ich znaczeniu dla obywateli czyniła to pani w sposób przejrzysty. Jest to szczególnie istotne ze względu na zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego i mam nadzieję, że możemy liczyć na to, że potraktuje pani tę kwestię priorytetowo.
Francisco Assis (PSE). – (PT) W kontekście tego bardzo poważnego kryzysu finansowego i gospodarczego absolutnie niezbędne jest poczynienie postępów w doprowadzeniu negocjacji dauhańskich do końca.
W czasach kryzysu zawsze występuje tendencja, żeby ulec pokusie protekcjonizmu. Protekcjonizm jest swego rodzaju neurozą ogarniającą państwa i społeczeństwa w okresach, w których borykają się z poważnymi kryzysami, takimi jak ten, który obecnie przeżywamy Dlatego musimy zdecydowanie przeciwdziałać ewentualnemu pojawieniu się tej pokusy odwołania się do protekcjonizmu, ponieważ z doświadczenia wiemy do czego nas to prowadzi. Prowadzi to do ogólnego zubożenia gospodarki światowej i w żaden sposób nie przyczynia się do rozwiązania poważnych problemów, z którymi się borykamy. Jednakże protekcjonizm to jedno, i takie podejście należy bezwzględnie krytykować i sprzeciwiać się jego stosowaniu, ale kolejną i zupełnie inną kwestią jest konieczność zagwarantowania ochrony uzasadnionych interesów w różnych regionach, na które podzielony jest świat. Dlatego Unia Europejska ma także obowiązek dbać o interesy Europejczyków, ale nie tylko o interesy Europejczyków jako konsumentów, ale także o interesy Europejczyków jako producentów.
Dlatego istotne jest kontynuowanie wielostronnych negocjacji dauhańskich. Chociaż wiemy, że w rzeczywistości protekcjonizm jest błędem, wiemy również, że niekontrolowana liberalizacja handlu międzynarodowego prowadzi nieuchronnie do bardzo poważnych, z gospodarczego i społecznego punktu widzenia, katastrof. Jedynym sposobem zapobieżenia takiej niekontrolowanej liberalizacji jest ewentualne osiągnięcie porozumienia na odpowiednim forum, tzn. w ramach Światowej Organizacji Handlu, wielostronnego porozumienia, które ustanowi reguły mające na celu ochronę uzasadnionych interesów wszystkich zainteresowanych stron. Rolą Komisji Europejskiej i Unii Europejskiej także i w tym przypadku jest w szczególności przywrócenie zaufania Europejczyków
W Europie występuje także obecnie kryzys zaufania do zdolności do obrony i politycznej regulacji tych, którzy ją reprezentują, tzn. poszczególnych państw członkowskich, Komisji Europejskiej, czy całej Unii Europejskiej. Dlatego wyzwaniem, przed którym stoimy, jest w szczególności ułatwienie położenia kresu temu kryzysowi reprezentacji i zaufania poprzez zapewnienie, abyśmy podążali właściwą drogą. Właściwą drogą jest w tym przypadku zagwarantowanie zawarcia wielostronnej umowy służącej ochronie wszystkich naszych uzasadnionych interesów.
Georgios Toussas (GUE/NGL). – (EL) Pani przewodnicząca! Strategicznym wyborem Unii Europejskiej i burżuazyjnych rządów w samym centrum głębokiego kryzysu kapitalistycznego – kryzysu związanego z akumulacją kapitału i nadprodukcją, który atakuje także państwa członkowskie Unii Europejskiej – jest wykorzystanie Światowej Organizacji Handlu jako istotnej ostoi, która ma odgrywać aktywną rolę w wymuszaniu pełniej liberalizacji handlu, prywatyzacji, przejęć i penetracji przez monopole europejskie nowych rynków. Celem rozmów prowadzonych w ramach rundy dauhańskiej jest koordynacja zmasowanego ataku kapitału, żeby przedsiębiorstwa wielonarodowe mogły ograbić państwa trzecie z surowców i wzmóc eksploatację pracowników na całym kapitalistycznym świecie. Wspólna polityka rolna, cechująca się nierespektowaniem inicjatyw oddolnych jest czynnikiem promocji celów Unii Europejskiej dążącej do liberalizacji rynków towarów nierolnych i usług w celu ochrony miejsc pracy w imperialistycznej piramidzie. Oczywiste jest, że jesteśmy zainteresowani handlem międzynarodowym oraz jego rozwojem na zasadzie wzajemnych korzyści. Jednakże handel światowy nie może być sprawiedliwy i wzajemnie korzystny kiedy prowadzony jest na kapitalistycznych warunkach. Dlatego niezbędne jest niezwłoczne wzmożenie walki robotników z imperializmem i monopolami w celu doprowadzenia do radykalnych zmian, zarówno na szczeblu międzynarodowym, jak i w każdym państwie.
Nils Lundgren, w imieniu grupy IND/DEM. – (SV) Pani przewodnicząca! W ubiegłym roku negocjacje dauhańskie uległy zerwaniu. Jest to bardzo poważna sprawa. Postępy poczynione w ciągu ostatnich dziesięcioleci na drodze do osiągnięcia porozumienia w sprawie wolnego handlu światowego przyczyniły się do wyciągnięcia z ubóstwa niewiarygodnej liczby osób na skalę, która rzeczywiście zmieniła sytuację na świecie. Jednakże gospodarka światowa przeżywa obecnie bardzo głęboki kryzys. Kryzys ten nie jest następstwem wolnego handlu i tej formy globalizacji, lecz światowego kryzysu finansowego. Sytuacja ta jest zatem podobna do tej, której byliśmy świadkami pod koniec lat dwudziestych ubiegłego wieku.
Kryzys finansowy tego rodzaju skutkuje światowym zastojem. Ostatnim razem doprowadził Hitlera do władzy. Doprowadził do okropności drugiej wojny światowej i pięćdziesięciu lat komunistycznego zniewolenia połowy Europy i połowy Azji. Kwestie, o których tutaj mówimy są istotne. Najważniejszą przyczyną światowego kryzysu w tamtych czasach było odrodzenie się protekcjonizmu. Jedno państwo po drugim wprowadzało cła, ograniczenia ilościowe, zasady „kupuj wyroby krajowe” i konkurujące ze sobą wzajemnie dewaluacje.
Występuje obecnie realne wysokie ryzyko powtórzenia się znowu takiej sytuacji. Jest wiele niepokojących sygnałów. W istocie rzeczy prezydent Obama wygrał wybory głosząc hasła protekcjonistyczne. Jesteśmy świadkami pierwszych tego oznak. Rozważany jest obecnie duży pakiet środków, który w rzeczywistości obejmuje klauzulę „kupuj wyroby amerykańskie” w odniesieniu do zakupów stali dla sektora budownictwa. To może być początek.
Jeżeli drzwi zostały już otwarte, to inne państwa odkryją, że mogą postępować podobnie, biorąc pod uwagę, jak źle się przedstawia sytuacja. Te państwa trzecie oraz te państwa członkowskie, które są obecnie dotkliwie dotknięte kryzysem będą czuły pokusę, żeby obiecać swoim pracowników i swoim przedsiębiorstwom ochronę przed zagraniczną konkurencją. Tendencje w tym zakresie są już wyraźnie widoczne. Jeżeli proces ten zostanie uruchomiony, nie będziemy w stanie go zatrzymać. Będzie to miało tragiczne skutki.
Unia Europejska jest największym blokiem handlowym na świecie, a zatem ciąży na niej duża odpowiedzialność. W dziedzinie polityki handlowej, Unia Europejska jest jednomyślna i to dobrze, ale co z tej jej jednomyślności obecnie wynika? Istnieją powody do pesymizmu.
Kluczem do sukcesu jest sektor rolnictwa. Jednakże domaganie się ze strony Francji i Niemiec, żeby Unia Europejska skupowała mleko w proszku i masło, a ponadto zaczęła dotować wywóz przetworów mlecznych dobrze nie wróży. Jest to małostkowa polityka podyktowana własnym interesem, a nie działanie godne wielkich mężów stanu.
Dlatego Rada i Parlament Europejski powinny natychmiast wydać jednoznaczne oświadczenia stanowiące, że Unia Europejska będzie bronić wolnego handlu na całym świecie, otwierając drogę do rozwoju handlu produktami rolnymi. Nic nie jest ważniejsze od tego. Dziękuję za możliwość wystąpienia przed państwem.
Christofer Fjellner (PPE-DE). – (SV) Chciałbym rozpocząć moje wystąpienie stwierdzeniem, że podzielam opinię mojego przedmówcy, iż runda dauhańska jest niezwykle istotna i chcę dodać, że nigdy wcześniej nie była tak ważna, jak teraz. Uważam, że właśnie w czasie tego kryzysu finansowego powinniśmy bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości pokazać, że światowy system handlu sprawdza się w praktyce.
Uważam, że rezygnacja z rundy dauhańskiej i stwierdzenie, że nie jesteśmy w stanie osiągnąć ogólnoświatowych porozumień w sprawie handlu byłyby katastrofą, która rozbiłaby cały światowy system handlu. Prawdopodobnie niedoprowadzenie do końca negocjacji dauhańskich będzie teraz bardziej kosztowne niż kiedykolwiek.
Runda dauhańska ma teraz większe znaczenie niż kiedykolwiek w przeszłości właśnie dlatego, że mamy kryzys finansowy. Uważam, że największym zagrożeniem, z jakim mamy do czynienia w związku z tym kryzysem finansowym nie jest brak kapitału na rynku kredytów i pożyczek; największym zagrożeniem jest to, że ten kryzys wywołuje tendencje protekcjonistyczne. Widzieliśmy to już w przeszłości. Miało to miejsce w latach trzydziestych ubiegłego wieku kiedy wywarło to dosłownie katastrofalne skutki dla gospodarki światowej, a także w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku.
Uważam, że możemy już dostrzec oznaki tego, że świat uważa, iż może rozwiązać te podstawowe problemy poprzez większy protekcjonizm, pomimo istnienia ryzyka rozprzestrzenienia się protekcjonizmu i wywołania w gospodarce światowej jeszcze większego kryzysu. Jesteśmy tego świadkami w dziedzinie usług, a zwłaszcza w dziedzinie usług finansowych i handlu usługami. W sektorze usług finansowych obserwujemy gwałtowny wzrost protekcjonizmu.
Wracając do kwestii rundy dauhańskiej i tego, jak to wszystko obecnie wygląda, moim podstawowym zastrzeżeniem, które wysuwałem podczas całego okresu negocjacji w ramach rundy dauhańskiej jest być może to, że zaczęły one dotyczyć rolnictwa, rolnictwa i jeszcze raz rolnictwa. Uważam, że jest to niezwykle wąska agenda i że handel światowy wymaga dużo szerszego podejścia, zwłaszcza ze względu na fakt, że jeżeli porównamy handel produktami rolnymi np. z handlem towarami przemysłowymi i usługami łącznie, to zauważymy, że handel produktami rolnymi stanowi stosunkowo niewielką część handlu światowego. Uważam także, że handel produktami rolnymi ma stosunkowo niewielki wpływ na potencjał wzrostu, zwłaszcza może właśnie tutaj, w Europie. Uważam, że najważniejsze znaczenie dla nadania impetu i rewitalizacji światowego wzrostu gospodarczego mają nowe możliwości dostępu do rynków i otwierające się na świecie nowe rynki, co dotyczy w szczególności handlu usługami i handlu towarami przemysłowymi.
Chciałbym zatem zadać Komisji Europejskiej pytanie. Co Komisja Europejska zamierza zrobić, i jakie inicjatywy zamierza podjąć w celu umożliwienia rozszerzenia zakresu negocjacji dauhańskich, żeby uwolnić nas od tej męczącej sytuacji, w której wszyscy siedzimy przy stole i robimy wszystkim wyrzuty związane z handlem produktami rolnymi, handlem produktami rolnymi i tylko handlem produktami rolnymi, kiedy wiemy, że gospodarce światowej potrzebna jest o wiele szersza agenda handlowa, obejmująca także handel usługami i handel wyrobami przemysłowymi. Dziękuję bardzo.
Mairead McGuinness (PPE-DE). - Pani przewodnicząca! Chciałabym serdecznie powitać panią komisarz. Poprzednik pani komisarz, pan Mandelson, był w Irlandii dobrze znany, z powodów, które, mam nadzieję, pani komisarz dobrze zna.
Runda dauhańska nie jest przedmiotem rozmów mieszkańców Europy. Kwestia ta jest omawiana w miejscach takich, jak to, ale kiedy spotykam osoby, które np. straciły pracę, to nie mówią mi „zróbmy coś z tą Dauhą”. Myślę więc, że wbrew temu co się nam tutaj prezentuje nie ma żadnego związku pomiędzy ewentualnym osiągnięciem porozumienia w Dausze a rozwojem gospodarczym.
Jeśli chodzi o globalizację rynków finansowych, zaryzykowałabym twierdzenie, że jest to jeden z tych przypadków, w których globalizacja zawiodła nasze nadzieje, choć może powinniśmy przyznać, że zawiodła nas regulacja rynków finansowych, a być może jej brak. Interesują mnie oświadczenia złożone ostatnio przez pana komisarza McCreevy’ego, który twierdzi, że niektóre problemy w tej dziedzinie wywołane zostały przez organy regulacyjne z państw członkowskich, którzy budują swoje imperia. Jest to może temat na kolejną debatę, ale pokazuje, że choć mówimy, że globalizacja jest tak wspaniała, to jednak nie można tego powiedzieć w odniesieniu do sektora usług finansowych.
Jeśli chodzi o rolnictwo – kwestię podniesioną przed chwilą przez kilku moich przedmówców – doszłam do wniosku, że rolnictwo nie było w Dausze kwestią sporną. Jest to jednak bardzo poważna kwestia, co do której mam duże obawy. Może jest tak dlatego, że będąc osobą starszą wiekiem od mojego bezpośredniego przedmówcy, który jest członkiem mojej grupy politycznej, uważam, że rolnictwo jest dość ważne, ponieważ dzięki niemu mamy żywność i dlatego zajmuje trochę wyższe miejsce w hierarchii, niż nadał mu mój przedmówca. Uważam, że powinniśmy o tym pamiętać. Głosowaliśmy w tej Izbie nad moim sprawozdaniem w sprawie światowego bezpieczeństwa żywnościowego. Jesteśmy zainteresowani tą kwestią, tak jak być powinniśmy. Jest to kwestia, która powinna być poruszana na szczeblu negocjacji dauhańskich.
Kolejną kwestią jest, jak producenci europejscy – rolnicy – mają być konkurencyjni, kiedy w Unii Europejskiej mamy inne, wyższe, standardy dotyczące dobrostanu zwierząt w odniesieniu do środowiska naturalnego, niebędące przedmiotem rozmów prowadzonych na forum Światowej Organizacji Handlu. Będziecie państwo mogli cieszyć się poparciem obywateli w tym procesie tylko wtedy, gdy kwestie te będą poruszane na forum Światowej Organizacji Handlu. Mówiąc całkiem szczerze, uważam, że nigdy nie było l większej potrzeby bezpośredniej dyskusji nad tymi kwestiami, czy to w tym Parlamencie, czy w Genewie niż teraz.
Chciałabym prosić panią, żeby kończąc swoje wystąpienie odniosła się pani do niektórych z tych bardzo realnych problemów, aby obywatele wiedzieli, że problemy te są przedmiotem naszych rozmów. Nie sądzę, że uda nam się osiągnąć postępy w negocjacjach prowadzonych w Dausze tak szybko, jak pani to sugeruje. Może się jednak mylę.
Paul Rübig (PPE-DE). – (DE) Pani przewodnicząca, pani komisarz, panie i panowie! W kontekście rundy dauhańskiej chciałbym dowiedzieć się, jak Dyrekcja Generalna ds. Handlu zamierza chronić kontyngent taryfowy leżący u podstaw konkurencyjności europejskiego przemysłu fermentacyjnego. Kontyngent taryfowy spełnia bardzo istotną rolę, ponieważ przemysł fermentacyjny musi pozostać konkurencyjny na rynkach międzynarodowych.
Po drugie, jak pani zareaguje na właśnie przyjętą przez amerykański Kongres klauzulę dotyczącą stali, która zakazuje wykorzystywania w Stanach Zjednoczonych stali wyprodukowanej w Unii Europejskiej?
Czesław Adam Siekierski (PPE-DE). – (PL) Pani przewodnicząca! Runda z Dauha miała na celu pomóc krajom najuboższym w ich rozwoju, w podźwignięciu się z ubóstwa. Musimy więc, z jednej strony, robić wszystko, aby pomóc, a drugiej strony nie możemy zapomnieć o naszych przedsiębiorcach czy rolnikach.
Chciałbym więc zadać pytanie: jak ochronimy przed bankructwem nasze małe i średnie przedsiębiorstwa, a także małe gospodarstwa rolne przed konkurencją z Chin, Indii czy Brazylii? Powiedzmy głośno i wyraźnie, że aby importować do Unii jakiekolwiek produkty, niezależnie od tego, czy są to buty czy wołowina, muszą być spełnione określone standardy. Wtedy będziemy mogli mówić o równej konkurencji.
Zakończenie negocjacji w najbliższych miesiącach będzie niezmiernie trudne, bo nie ma politycznej woli liczących się w negocjacjach przywódców. Istnieje zagrożenie zwiększenia protekcjonizmu ze względu na trwający kryzys gospodarczy na świecie.
Zbigniew Zaleski (PPE-DE). – (PL) Chciałem powiedzieć, że słuchając ostatniej debaty w Dauha, w Katarze, że odebrałem wrażenie, że kraje rozwijające się mają do nas – do krajów rozwiniętych – pretensje. Może to jest jakieś echo byłego kolonializmu, albo przyzwyczajenie się do otrzymywania pomocy bezpośredniej, a więc otrzymania jak gdyby jałmużny. Wydaje mi się, że bogatsze kraje mogą pomóc poprzez dobry handel, poprzez dobre wzorce, szkolenie. Trzeba nic innego jak usamodzielnić przedsiębiorczość lokalną i budować horyzontalne powiązania między krajami Afryki, Azji, jak też Ameryki Łacińskiej. Uważam też, że właśnie usługi uczą zarządzania, współdziałania i dobrych standardów. W związku z tym ten akcent otwarcia rynku na usługi jest bardzo ważny dla obydwu stron.
Mairead McGuinness (PPE-DE). - Pani przewodnicząca! Dziękuję za udzielenie mi głosu przez jeszcze jedną minutę, ponieważ jest to dla mnie istotne ze względu na moje uwagi dotyczące rolnictwa. Istnieje przekonanie, że obawy żywią wyłącznie rolnicy europejscy. Prawda natomiast jest taka, że w Dausze negocjatorzy hinduscy wyrazili obawy dotyczące drobnych rolników indyjskich i tragicznych skutków, które mogłoby wywołać przejście na system wolnego handlu nie tylko dla poszczególnych rolników, ale także dla stabilności społecznej w ich kraju. Kwestia rolnictwa dotyczy zatem wszystkich negocjujących stron i powinniśmy zachować w tej sprawie choć odrobinę szczerości. Pani komisarz! Może jednak mogłaby pani odnieść się do tej kwestii w swoich końcowych uwagach?
Catherine Ashton, komisarz. − Pani przewodnicząca! Spróbuję odnieść się pokrótce do kwestii podniesionych przez posłów.
Panie pośle Papastamkos! Zgadzam się z panem w kwestii obciążeń prawnych i regulacyjnych. Jest niezwykle istotna kwestią,, aby odpowiednio zająć się tymi problemami. Istotne jest, żeby rozwiązać te problemy i zgadzam się także z tym, że istotne w tym kontekście jest również bezpieczeństwo.
Kilkoro z państwa, a zwłaszcza pan poseł Lundgren i pan poseł Rübig oraz pan poseł Papastamkos, poruszyło kwestię klauzuli dotyczącej „nabywania wyłącznie produktów amerykańskich”, której przyjęcie rozważane jest obecnie przez Kongres. Wiedzą państwo, że propozycja ta oparta jest na ustawie o handlu z 1979 roku. Mamy już taką klauzulę, ale zgodnie z umową o zamówieniach rządowych mamy zasadę wzajemności, dzięki której państwa sygnatariusze tej umowy mogą uczestniczyć w realizacji takich projektów. Mamy nadzieję, i rozmawialiśmy o tym z Amerykanami, że na koniec będziemy mieli takie same warunki, jak obowiązujące dotychczas. Zapoznałam się z treścią tej klauzuli. Ja też mam wobec tego rozwiązania prawnego poważne zastrzeżenia.
Pod koniec lutego jadę do Stanów Zjednoczonych na spotkanie z nowym Pełnomocnikiem Rządu Stanów Zjednoczonych ds. Handlu, który, mam nadzieję, będzie już wtedy zatwierdzony na stanowisku i mogą państwo zapewnić, że są do omówienia bardzo ważne sprawy.
Pan poseł Ford poruszył niektóre kwestie dotyczące stosunków dwustronnych. Korea robi postępy, a jeśli chodzi o Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej, szukam elastycznych rozwiązań, o których rozmawialiśmy już z panem posłem Fordem, żeby spróbować posunąć tę sprawę do przodu, ale zgadzam się także z tym, że nie ma alternatywnych rozwiązań, jeśli chodzi o wartość i znaczenie rozwiązań jednostronnych.
Jeśli chodzi o to, co powiedzieliśmy na temat Indii, pan premier Singh dał wyraźnie do zrozumienia, że jest bardzo zaangażowany w osiągnięcie porozumienia. Zgadzam się z panią poseł McGuinness, że dla Indii kwestia rolnictwa, do której jeszcze powrócę, jest bardzo istotna. Tydzień temu spotkałam się w Londynie z panem Kamalem Nathem i omawialiśmy kwestię negocjacji dauhańskich. Jako hinduski minister rolnictwa pan Nath podniósł dokładnie tę samą kwestię, co pani poseł McGuinness, a mianowicie kwestię ogromnego znaczenia rolników prowadzących gospodarstwa nietowarowe na niskim poziomie. W pełni zgadzam się z panią poseł i z tym, co powiedział pan minister.
Panie pośle Pannella! Nie podzielam pana opinii, że jesteśmy całkowicie zdani na łaskę wydarzeń. . Uważam, że jako Unia Europejska musimy podejmować dalsze wysiłki, wykorzystywać nasze możliwości wywierania wpływu i dać wyraźnie do zrozumienia, że podzielamy pana opinię o istotnym znaczeniu przeciwdziałania protekcjonizmowi. Jest to wielkie wyzwanie, którego jednym z elementów jest komunikacja, zapewnianie, że ludzie to rozumieją.
Niestety pan poseł Hénin nie został tutaj z nami, żeby wysłuchać mojej odpowiedzi, ale to nie jest kwestia poświęcenia jakiegoś sektora w interesie konsumentów. Idzie tu o wzrost gospodarczy i rozwój gospodarki. Chodzi o ochronę miejsc pracy, ponieważ zdajemy sobie sprawę ze znaczenia, jakie ma w tym względzie handel i eksport. Jeśli chodzi o zmiany instytucjonalne na forum Światowej Organizacji Handlu, moglibyśmy poświęcić temu dostępny nam czas, ale chcę wykorzystać mój czas na znalezienie praktycznych rozwiązań, które pomogą nam przejść przez ten okres gospodarczych trudności.
Pani poseł Wortmann-Kool poruszyła kwestię usług. Zgadzam się, że jest to istotna kwestia. Ważne jest też, żebyśmy działali w sposób przejrzysty. W pełni się z tym zgadzam.
Panie pośle Assis! Podzielam pana opinię, że właściwą drogą jest ochrona naszych interesów, a nie protekcjonizm. Istnieje zdecydowana różnica pomiędzy tymi dwoma sposobami podejścia, z której powinniśmy zdawać sobie sprawę i musimy zadbać o to, by we wszystkich tych sprawach chronić pracowników.
Jeśli chodzi o rolnictwo, to jak już powiedziałam, decydujące znaczenie ma zapewnienie, żebyśmy mogli rozwijać poszczególne sektory naszej gospodarki. Dotyczy to produkcji żywności i jest to bardzo ważne w kontekście negocjacji dauhańskich. Moja koleżanka, pani komisarz Mariann Fischer Boel, pracowała bardzo ciężko aby stanowisko europejskie w sprawie rolnictwa nie było zagrożone. Stanowi to zasadniczą podstawę wszystkich działań, które podejmuję w ramach naszych rozmów dwustronnych, regionalnych i wielostronnych w celu zapewnienia najlepszych możliwości ochrony naszego rolnictwa w przyszłości.
Panie pośle Rübig! Jeśli chodzi o przemysł fermentacyjny, kwestie te są przedmiotem prowadzonych obecnie rozmów i z zadowoleniem podzielę się z panem w przyszłości szczegółowymi informacjami dotyczącymi tej sprawy.
Na zakończenie zwracam się do pana posla Siekierskiego. Jeśli chodzi o małe i średnie przedsiębiorstwa, to kwestią o istotnym znaczeniu jest zapewnienie naszym małym przedsiębiorstwom ochrony. Współpracuję ściśle w panem komisarzem Günterem Verheugenem, żeby doprowadzić do efektywnej współpracy pomiędzy Dyrekcją Generalną ds. Przedsiębiorstw i Dyrekcją Generalną ds. Handlu w celu zagwarantowania małym przedsiębiorstwom możliwości wskazywania nam rynków wymagających otwarcia oraz w celu wspierania takich przedsiębiorstw we wnoszeniu wkładu w otwieranie tych rynków i w prowadzeniu działalności handlowej.