Daniel Hannan (NI). – Panie przewodniczący! Dziwne jest to, że niezależnie od natury kryzysu, z jakim mamy do czynienia, odpowiedzią tej Izby jest zawsze większa integracja europejska. Dla większości ludzi zmagających się z trudnościami ekonomicznymi, które obserwujemy przez ostatnie sześć miesięcy, sytuacja ta jest przerażająca i prawdopodobnie bolesna. Jednak w tej Izbie postrzegamy ją jako szansę na wprowadzenie większej liczby przepisów, większą unifikację i większą harmonizację na szczeblu UE, co pokazuje przedmiotowe sprawozdanie.
Problem polega na tym, że decydenci będą chronieni przed konsekwencjami tych działań. Żyją oni w cieplarnianych warunkach w swoich pałacach i kancelariach, wożeni są przez szoferów w konwojach samochodów i uczestniczą w oficjalnych bankietach, dlatego też oni, w odróżnieniu od naszych wyborców, nie będą płacić za skutki tej polityki gospodarczej. Oczywiste jest dla mnie to, że naszą odpowiedzią na kryzys gospodarczy powinna być większa elastyczność oraz umożliwienie państwom ustalania stop procentowych odpowiednio do ich potrzeb. W innym przypadku, robimy coś dokładnie odwrotnego.
Simon Busuttil (PPE-DE), – (MT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ kładzie ono duży nacisk na znaczenie solidarności oraz na to, że wspólna polityka azylowa powinna być budowana właśnie w oparciu o solidarność. Chciałbym jednak podkreślić fakt, że nie mogę zgodzić się z niektórymi ustępami zawartymi w tym sprawozdaniu i że głosowałbym przeciwko, gdyby odbyło się odrębne głosowanie. Chciałbym zwrócić szczególną uwagę na kwestię dotyczącą polityki zatrzymań. Uważam, że musimy bardzo ostrożnie podchodzić do zatrzymań osób ubiegających się o azyl, gdyż nie jest to po prostu kwestia podjęcia decyzji o zaprzestaniu stosowania zatrzymań raz na zawsze i zastosowania tej zasady do wszystkich. Istnieją określone okoliczności, w których wykorzystanie polityki zatrzymań ma i zawsze będzie miało znaczenie.
Frank Vanhecke (NI). – (NL) Panie przewodniczący! Głosowałem przeciwko przyjęciu sprawozdania pana posła Catanii, gdyż zupełnie nie zgadzam się z ostatnimi wnioskami Komisji dotyczącymi polityki azylowej, które sprawozdawca przyjmuje w swoim sprawozdaniu z zadowoleniem.
Moje szczególne obawy mają związek z faktem, że nowa dyrektywa, która jeszcze bardziej ułatwia osobom ubiegającym się o azyl dostęp do rynku pracy i która ponadto przewiduje przyznanie im sporego zasiłku, będzie czynnikiem przyciągającym podobnym do zbiorowego uregulowania statusu prawnego przeprowadzonego w Hiszpanii, Holandii, Belgii oraz Włoszech, którego skutki były katastrofalne.
Chciałbym przypomnieć tej Izbie, że według ostatnich danych w Unii Europejskiej jest wciąż ponad 20 milionów bezrobotnych – a liczba ta z dużym prawdopodobieństwem wzrosła dziś już do 25 milionów – co oznacza, że zapraszanie do Europy jeszcze większej liczby osób, które będą ubiegać się o azyl, jest tak naprawdę czymś na kształt zbiorowego samobójstwa. Poza tym uważam, że cały ten obszar musi pozostać w zakresie wyłącznych kompetencji państw członkowskich.
Philip Claeys (NI). – (NL) Panie przewodniczący! Głosowałem przeciwko przyjęciu sprawozdania pana posła Catanii, gdyż w oczywisty sposób jest ono przejawem skrajnie lewicowego podejścia, którego celem jest uniemożliwienie stworzenia jakiegokolwiek skutecznego systemu zarządzania azylem. Broni on w nim wszystkich nadużyć systemów, do których dochodzi obecnie w państwach członkowskich, i, o ile to możliwe, utrwala je w przepisach.
Jednym z przykładów jest tolerowanie osób, które pod pozorem ubiegania się o azyl wykorzystują nieletnie dzieci, aby uzyskać pozwolenie na pobyt, a kolejnym sprzeciw wobec zamkniętych ośrodków zakwaterowania dla osób, które nie spełniają warunków pozwalających im uzyskać status uchodźcy i uciekają po zwolnieniu. Widać jasno, że podejmowane są wszelkie wysiłki, aby ułatwić życie faktycznym i potencjalnym nielegalnym imigrantom.
Sprawozdawca jest zadowolony z tego, że Trybunał Sprawiedliwości odrzuca listę bezpiecznych krajów, choć lista taka jest niezbędna, aby utrzymać pod kontrolą przepływ uchodźców. Zatem strategia lewicy ma na celu przeciążenie systemu do takiego stopnia, że utrzymanie jakiejkolwiek skuteczności będzie niemożliwe. Jednak większość Europejczyków tego nie chce, i kwestia ta będzie bardzo często poruszana w trakcie kampanii wyborczej.
Hubert Pirker (PPE-DE). – (DE) Panie przewodniczący! Popieram taką wspólną politykę azylową Unii Europejskiej, która doprowadziłaby do szybkiego podjęcia określonych decyzji. Powiedziawszy to, opowiadam się przeciwko przedmiotowemu sprawozdaniu, gdyż zawiera ono całkowicie niedopuszczalne elementy, takie jak: rozszerzenie pojęcia uchodźcy zdecydowanie poza to, co mówi obecnie Konwencja genewska; odrzucenie regulacji dotyczących bezpiecznych krajów trzecich, co do których właśnie udało nam się osiągnąć porozumienie; przekazanie Fronteksowi zadań, które nie mają żadnego związku z jego działalnością; umożliwienie osobom ubiegającym się o azyl wolnego wyboru kraju, który będzie odpowiedzialny za procedurę; oraz ułatwienie osobom ubiegającym się o azyl dostępu do rynku pracy. Potrzebne są nam szybkie procedury, a nie integracja osób ubiegających się o azyl, które prawdopodobnie będą musiały ponownie opuścić terytorium Unii Europejskiej po 14 dniach, ponieważ i tak nie zostanie im przyznany status uchodźcy.
Konkludując, działania podejmowane przez Unię skutecznie zmierzają w kierunku stworzenia wspólnej polityki, jednak propozycje zawarte w przedmiotowym sprawozdaniu przyniosłyby efekty przeciwne do zamierzonych. Właśnie dlatego zagłosowałem przeciwko przyjęciu omawianego sprawozdania.
Daniel Hannan (NI). – Panie przewodniczący! Tak więc Unia Europejska przyjmuje kolejne atrybuty i namiastki państwa narodowego: system prawny, wspólne granice zewnętrzne a teraz wspólna polityka regulująca to, kto może przekroczyć te granice i osiedlić się na jej terytorium. Ma ona coraz więcej cech, które w prawie międzynarodowym uznawane są za cechy definiujące państwowość.
Chciałbym pogratulować panu panie przewodniczący, że zezwolił pan posłom do PE wyłożyć na swoich biurkach małe tybetańskie flagi, co uczynił mój sąsiad. Wyraźnie kontrastuje to ze sposobem, w jaki odebrano nam plakaty, na których ośmieliliśmy się zaprezentować w tej Izbie słowo „referendum”. Chciałbym pana poprosić – ponieważ wiem, że pan i inni posłowie są tym tematem zainteresowani – aby zastanowił się pan nad hipokryzją, jaka cechuje wspieranie narodowego samostanowienia w przypadku Tybetu i równocześnie sprzeciwianie się narodowemu samostanowieniu w Unii Europejskiej. Jeżeli uważa pan, że posuwam się zdecydowanie za daleko porównując autorytarne Chiny z Unią Europejską, proszę, aby udowodnił pan, że nie mam racji, umożliwiając obywatelom wypowiedzenie się na temat pana traktatu w referendach, które im pan obiecał. Pactio Olisipiensis censenda est!
Mairead McGuinness (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Będę mówić krótko. Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ wszystko, co zwiększa bezpieczeństwo na drogach, jest mile widziane.
Chciałabym poruszyć jeszcze jedną kwestię. W Irlandii mamy obawy związane z bezpieczeństwem na drogach. Na drogach remontowanych przez władze lokalne dochodzi do wielu tragicznych wypadków, dlatego też być może na kwestię tę należało by spojrzeć z perspektywy europejskiej i wprowadzić odpowiednie standardy.
James Nicholson (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Przede wszystkim chciałbym wyrazić zadowolenie ze sprawozdania i podziękować sprawozdawcy za wykonaną pracę. Muszę przyznać, że bardzo rzadko ulegam w Irlandii Północnej wpływowi lobbystów i głosuję za dyrektywą UE, jednak w tym przypadku tak się właśnie stało i z wielką radością przyjąłem pozytywny wynik dzisiejszego glosowania. W końcu jakieś dobre wiadomości dla mojej prowincji, których ta na pewno potrzebuje.
Większe bezpieczeństwo oraz bardziej rozsądne wnioski, które w większym stopniu uwzględniają potrzeby środowiska naturalnego, są zawsze mile widziane. Mam nadzieję, że w dłuższej perspektywie czasowej przyczyni się ona też do zachowania istniejących a być może także stworzenia nowych miejsc pracy na tym obszarze. Podejście takie, tj. pozytywne nastawienie i rozsądne myślenie zamiast hamowania gospodarki, powinniśmy wszyscy w Europie przyjąć z zadowoleniem.
Mairead McGuinness (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Z uwagi na zamieszanie związane z nadawaniem kształtu oraz przekształcaniem prawodawstwa, dla wielu posłów było to bardzo trudne głosowanie. Ostatecznie wstrzymałam się od głosu ze względu na moje wątpliwości związane w szczególności z glebami. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi ma wątpliwości dotyczące dyrektywy w sprawie gleb i jest to kwestia, którą należy uważnie przeanalizować. Dokonaliśmy pewnego postępu w zakresie poprawek dotyczących kwestii rolniczych ogólnie, jednak zdecydowałam wstrzymać się od głosu a nie zagłosować przeciw, ponieważ przedmiotowe sprawozdanie mówi wiele o środowisku naturalnym, wytwarzaniu energii oraz emisjach, co popieram.
Anja Weisgerber (PPE-DE). – (DE) Panie przewodniczący! Z ogromnym zadowoleniem przyjmuję najważniejszy element sprawozdania pana posła Kramhera, jakim jest europejska sieć bezpieczeństwa. Określone zostały w nim maksymalne limity emisji, które państwa członkowskie muszą traktować, jako limity bezwzględnie ostateczne w chwili wydawania pozwoleń dużym zakładom przemysłowym. Przedstawia ono ramy ogólne, także wszystko jest elastyczne i wszyscy mają takie same warunki. Dzięki temu uda się powstrzymać nadmierne stosowanie odstępstw, do które dotychczas dochodziło w kilku państwach członkowskich. Oznacza to takie same warunki konkurencji w całej Europie. W ten sposób wspólnie możemy ustalić wysokie standardy na szczeblu europejskim.
Chcę jednak jasno powiedzieć, że zdecydowanie sprzeciwiam się uregulowaniom prawnym w sprawie ochrony gleby. Jestem zdania, że w większym stopniu należy uwzględnić zasadę pomocniczości. Uregulowania prawne w sprawie ochrony gleby nie mają skutków ponadgranicznych. Ochrona gleby nie jest problemem transgranicznym. Dlatego też wciąż uważam, że państwa członkowskie są w stanie same regulować kwestię ochrony gleby.
Jednak podejmowana jest tu próba wykorzystania dyrektywy IPPC jako tylnych drzwi, przez które wprowadzone zostaną elementy dyrektywy w sprawie ochrony gleb, co skutecznie udało nam się uniemożliwić w przeszłości. Bardzo żałuję, że moje wnioski o usunięcie odpowiednich fragmentów zostały odrzucone bardzo małą większością głosów - w jednym przypadku było ich zaledwie sześć. Właśnie dlatego postanowiłam zagłosować przeciwko przyjęciu całego przedmiotowego sprawozdania, choć zdecydowanie popieram europejską sieć bezpieczeństwa.
Neena Gill (PSE). – Panie przewodniczący! Nie jestem w pełni usatysfakcjonowana przedmiotowym sprawozdaniem ani sposobem, w jaki się nim dziś zajmujemy, pomimo tego zagłosowałam za jego przyjęciem, bo uważam, że zmniejsza ono biurokrację. Instalacje przemysłowe w znacznym stopniu przyczyniają się do emisji zanieczyszczeń w Europie, ale przemysł ciężki jest jednym z motorów naszej gospodarki i należy go zachęcać, aby zanieczyszczenia, jakie produkuje, były dla środowiska mniej szkodliwe.
Jest to jedna z najważniejszych kwestii dla reprezentowanego przeze mnie regionu West Midlands, który jest jedną z najbardziej uprzemysłowionych części Wielkiej Brytanii. To zintegrowane podejście jest bardzo pożądane, jednak niepokoją zaproponowane w sprawozdaniu rygorystyczne przepisy, a ja obawiam się, że koszty wdrożenia będą tak duże, że wpłynie to niekorzystnie na stosowanie przepisów z zakresu ochrony środowiska.
Potrzebne są nam mechanizmy kontroli europejskiej sieci bezpieczeństwa, a poza tym musimy przyjrzeć się takim kwestiom, jak rozrzucanie obornika i gnojówki, co moim zdaniem byłoby niewspółmierne do uzyskiwanych korzyści.
Koszty i obciążenia administracyjne muszą być współmierne do korzyści dla środowiska naturalnego, a jeżeli uda nam się do takiej sytuacji doprowadzić, skorzystają na tym wszyscy: firmom będzie łatwiej wywiązać się ze swoich zobowiązań w zakresie ochrony środowiska, będzie to ogromne wsparcie w walce ze zmianami klimatycznymi oraz przyczyni się do poprawy zdrowia osób młodszych i starszych w moim regionie.
James Nicholson (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Głosowałem przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania. Choć z pewnością zawiera ono wiele dobrych rozwiązań, generalnie idzie zbyt daleko. Opowiadam się za usprawnieniem europejskich przepisów, ale nie w taki sposób, który czyni je bardziej biurokratycznymi, trudnymi do zastosowania i niekorzystnymi dla przemysłu.
Próba objęcia nimi rolnictwa jest moim zdaniem absolutnie niedopuszczalna i jest krokiem zbyt radykalnym. Musimy to odrzucić. Wprowadzenie przepisów z zakresu ochrony gleby nie należy do obowiązków Parlamentu Europejskiego i nie można tego zrobić szczeblu całej Unii Europejskiej. Powinno być to obowiązkiem rządów krajowych.
Jestem zmuszony zapytać, dlaczego w tej konkretnej kwestii nie skonsultowano się z Komisją Rolnictwa. Nie można wprowadzać przepisów, które są szkodliwe i prowadzą do bankructwa hodowców trzody chlewnej i drobiu. Prawda jest taka, że wprowadzamy w Europie przepisy i ograniczamy produkcję, a równocześnie zezwalamy na import do Europy towarów, które nie są produkowane zgodnie z obowiązującymi tutaj standardami. Nie mogę tego zaakceptować.
⁂
Richard Corbett (PSE). – Panie przewodniczący! Miał dziś miejsce spór dotyczący procedury przekształcenia i w tym kontekście wymieniono moje nazwisko. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że sprawozdawcą, który wprowadził ją do Regulaminu Parlamentu była pani Marylène Renault, nie ja.
Być może konieczne jest krótkie wyjaśnienie właściwych działań Przewodniczącego Parlamentu. Często mamy do czynienia z aktami prawnymi, które po raz 15., 16. lub 17. zmieniają istniejące akty prawne. Bardzo komplikuje to życie osób, które muszą z takich aktów prawnych korzystać. Dlatego też rozpoczęliśmy proces kodyfikowania takich aktów prawnych – tworzenia jednego, czytelnego i łatwego do zrozumienia tekstu. Często mamy z tym do czynienia, a ponieważ nie prowadzi to do zmian w treści, stosujemy w tym przypadku uproszczoną procedurę.
Jednak w przypadku przekształcenia napotykamy trudności. W takiej sytuacji Komisja występuje z wnioskiem o zmianę jednego elementu istniejącego aktu prawnego i zwykłe skodyfikowanie jego dalszej części bez wprowadzania zmian. Dobrowolnie ograniczyliśmy się do przedstawienia poprawek dotyczących treści jedynie odnośnie do tej części, którą Komisja chce zmodyfikować, i postanowiliśmy nie wykorzystywać kodyfikacji reszty dokumentu jako okazji do ponownej dyskusji nad jego treścią. Być może powinniśmy, co zasugerował jeden z naszych kolegów. Jednak w takim przypadku pojawiłby się problem związany z Traktatem dotyczący rozgraniczenia prawa inicjatywy Parlamentu i Komisji. Zdecydowanie nie jest to jednak sytuacja, w której koledzy mieliby prawo skarżyć się na działania przewodniczącego. Zgodnie z obowiązującym Regulaminem, który jako Parlamentu opracowaliśmy i przegłosowaliśmy bezwzględną większością głosów, zastosowano prawidłową procedurę.
⁂
Jim Allister (NI). – Panie przewodniczący! Głosowałem przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania ze względu na to, że zupełnie niepotrzebnie doprowadziłoby ono do objęcia rolnictwa nadmierną ilością zaimportowanych do sprawozdania uregulowań. Niedawno spotkałem się w moim okręgu wyborczym z kilkoma producentami. Widziałem, jak dużą ilością papierkowej roboty został obciążony jeden z nich, ponieważ przepisy te już mają do niego zastosowanie. Z przerażeniem myślę o tym, co stanie się ze zwykłymi producentami średniej wielkości, kiedy do nich też zastosowanie będą miały te liczne i zupełnie zbędne przepisy.
Uważam, że sprawozdanie to wskazuje nam zły kierunek i cieszę się, że mogłem głosować tutaj za jego odrzuceniem.
Christopher Heaton-Harris (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Nie prosiłem o wyjaśnienia w sprawie głosowania nad sprawozdaniem pana posła Maňki, ponieważ chciałem to powiązać z przedmiotowym sprawozdaniem, gdyż oba dotyczą sposobu, w jaki będziemy patrzyć na budżet w przyszłym roku, a mnie w przyszłym roku tutaj nie będzie, ponieważ w czerwcu odchodzę. Wiem, że kwestia ta bardzo niepokoi drugą stronę tej Izby.
Chciałem po prostu ustalić kilka podstawowych zasad, które do tej pory w sprawozdaniach tych były ignorowane. Powinniśmy pilnować, ile pieniędzy przeznaczamy na organizacje pozarządowe i agencje, w sytuacji gdy obserwujemy ogromne problemy związane ze sposobem, w jaki w tej chwili wydawane są pieniądze europejskich podatników. Przykładem jest Europejska Agencja Praw Podstawowych, w sprawie której dochodzenie prowadzi obecnie OLAF.
Ogólnie rzecz biorąc, w trudnych czasach spowodowanych znacznym spowolnieniem gospodarczym być może powinniśmy tak zmienić budżet, aby możliwe było przekazanie większych środków z powrotem do budżetów krajowych, gdzie środki te są tak bardzo potrzebne i gdzie trudności te są najdotkliwiej odczuwane. Poza tym, w sytuacji gdy firmy i ministerstwa na całym świecie podejmują istotne – prawie irracjonalne – decyzje dotyczące zatrudnienia, powinniśmy zająć się tym, aby Parlament ten obradował tylko w jednym miejscu.
Koenraad Dillen (NI). – (NL) Panie przewodniczący! Głosowałem przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania. Choć z zadowoleniem należy przyjąć fakt, że w sposób priorytetowy traktowana jest w nim nielegalna imigracja i walka z terroryzmem, a także to że Izba w końcu wzywa Komisję do dokładniejszego monitorowania sposobu, w jaki wykorzystywane są środki finansowe w Kosowie i państwach bałkańskich, to biorąc pod uwagę pośpieszne przyjęcie do Unii Bułgarii i Rumunii z przykrością należy stwierdzić, że nie proponowano w odpowiedzi na to żadnych działań ani nie obwarowano tego żadnymi warunkami.
Nawiasem mówiąc, moja partia postuluje wstrzymanie procesu rozszerzenia po przyjęciu Chorwacji. Jednak powróćmy do sprawozdania – właśnie padło pytanie, dlaczego ta Izba nie zadała sobie trudu i nie opowiedziała się za likwidacją kilku zbędnych organizacji pozarządowych oraz europejskich agencji, które nie podlegają żadnej formie demokratycznej kontroli, często zbyt szeroko interpretują swoje uprawnienia i proszą o pieniądze europejskich podatników w nieznanych celach?
Philip Claeys (NI). – (NL) Panie przewodniczący! Bardzo cieszy informacja, że Parlament uznaje za ważny równy dostęp wszystkich posłów tej Izby do usług językowych. Parlament musi stać się miejscem naprawdę wielojęzycznym. Z pewnością warunki pracy osób zatrudnionych przez wykonawców powinny być zgodne z zasadami dotyczącymi języków.
Z drugiej strony, w rozdziale o budynkach Izba nie zajmuje jasnego stanowiska odnośnie do objazdowego cyrku, który co miesiąc udaje się do Strasburga i kosztuje około 200 milionów euro rocznie. Nie wysyłamy w ten sposób obywatelom europejskim, podatnikom, dobrego sygnału, co jest jednym z powodów, dla których zagłosowałem przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania.
Richard Corbett (PSE). – Panie przewodniczący! W związku z dwoma głosowaniami nad budżetem, chciałbym zauważyć, że wiele osób pyta: w jakim stopniu europejski budżet może być bodźcem finansowym w dobie kryzysu gospodarczego? Odpowiedź brzmi: w bardzo nieznacznym. Cały budżet Unii Europejskiej wynosi mniej niż 1% PKB, a w ostatnich latach jego wielkość w stosunku do PKB zmniejszała się. W kategoriach makroekonomicznych budżet ten jest bardzo mały i o fakcie tym powinno pamiętać wielu eurosceptyków.
Z drugiej strony, na niektórych obszarach może on mieć ogromne znaczenie strukturalne i może stopniowo poprawić strukturę europejskiej gospodarki. W przypadku badań i rozwoju oraz niektórych aspektów związanych z wydatkami regionalnymi i społecznymi możemy przygotować naszą gospodarkę na czasy lepszej koniunktury.
Cieszę się, że te pozycje budżetu są stopniowo coraz większe, natomiast wydatki na rolnictwo i kilka innych obszarów są zmniejszane. Uważam jednak, że trend ten należy zintensyfikować i musimy dużo szybciej przesuwać środki tam, gdzie mogą one przyczynić się do prawdziwych zmian.
Simon Busuttil (PPE-DE), – (MT). W przypadku przedmiotowego sprawozdania głosowałem za przyjęciem projektu alternatywnego i wstrzymałem się od głosu w głosowaniu nad projektem głównym. Nie ma wątpliwości, że uczciwość branży gier hazardowych online jest niezmiernie ważna. Musimy dopilnować, aby nie miała na nią wpływu jakakolwiek działalność przestępcza. Nie oznacza to jednak, że musimy zwracać się w stronę protekcjonizmu. Należy pamiętać o tym, że swoboda świadczenia usług w Unii Europejskiej jest podstawową i powszechnie uznawaną zasadą, co sprawia, że nie możemy uciekać się do protekcjonizmu. Ponadto, w ramach dyskusji o grach hazardowych online, należy zwrócić uwagę na fakt, że Internet już teraz oferuje nam szereg zabezpieczeń, z których możemy skorzystać, na przykład obowiązek zapisania się przed rozpoczęciem gry, śledzenie aktywności, która może mieć charakter przestępczy, czy też identyfikacja wykorzystywanych kart kredytowych. Dlatego też musimy powiedzieć „tak” uczciwości i „nie” protekcjonizmowi”
Zuzana Roithová (PPE-DE). – (CS) Panie i panowie! Popularyzacja gier hazardowych w Internecie jest nowym zjawiskiem, które przekracza granice poszczególnych państw i ma negatywne skutki, którym musimy niezwłocznie wspólnie stawić czoła na szczeblu wspólnotowym, aby zapewnić skuteczną ochronę naszym dzieciom i młodzieży. Państwa członkowskie muszą jak najszybciej wprowadzić wspólny pakiet przepisów dotyczących płatności, w tym kontrolę tożsamości i wieku. Oczywiście kwestią kluczową jest zapobieganie, dlatego też apeluję o wprowadzenie ogólnoeuropejskiego zakazu reklamy gier hazardowych skierowanej do młodzieży, co ma miejsce w przypadku alkoholu i papierosów. Ponadto musimy monitorować inne negatywne skutki, których źródłem jest ta gałąź przemysłu rozrywkowego, w tym pranie brudnych pieniędzy oraz przestępczość zorganizowaną jako całość. Jeżeli chodzi o te obszary, jestem zdecydowanie przeciwna wolnemu rynkowi.
Carlo Fatuzzo (PPE-DE). – (IT) Panie przewodniczący! Nie do końca wiedziałem, jak zagłosować nad sprawozdaniem pani poseł Schaldemose w sprawie uczciwość branży gier hazardowych online i na jakich oprzeć się argumentach. Zapytałem zatem kilku emerytów. Wczoraj spotkałem emerytowanego rzemieślnika Ugo Rossiego. Powiedział mi: „Och, na grach hazardowych online straciłem 10 tysięcy euro”. Chwilę później spotkałem emerytkę Lucię Annone. Powiedziała mi: „Niech nic mi pan nie mówi o grach hazardowych online; straciłam na nich 100 tysięcy euro”. Jednak podjąłem decyzję, jak głosować, kiedy nawet moja 94-letnia matka powiedziała mi: „Dostałam od ciebie komputer i przegrałam całą swoją emeryturę za marzec 2009 roku – 450 euro”. Dlatego też, panie przewodniczący, zdecydowałem wtedy, że chcąc zaprotestować przeciwko grom hazardowym i przyczynić się do ich wykorzenienia z Europy muszę właśnie z tego powodu zagłosować za odrzuceniem przedmiotowego sprawozdania.
Miroslav Mikolášik (PPE-DE). – Panie przewodniczący! W przypadku gier hazardowych online muszą zostać wprowadzone jasne i jednoznaczne przepisy, które umożliwią ograniczenie, kontrolę oraz rozliczenie prawie trzech miliardów euro przychodów brutto rocznie, jakie generuje ta branża. Jednak według pani poseł Schaldemose te trzy miliardy euro stanowią zaledwie 5% wartości całego rynku gier hazardowych w Unii Europejskiej.
Zatem znaczenie i wpływ tej branży są oczywiste – podobnie jak związane z nią zagrożenia. Hazard jest często słusznie utożsamiany z międzynarodową przestępczością, natomiast zajmujące się hazardem transgraniczne gangi, którymi znacznie łatwiej sterować przez Internet, stanowią zagrożenie dla prawa wielu krajów oraz ryzyko dla narodowej suwerenności.
Kolejną wartą odnotowania kwestią jest negatywny wpływ hazardu na zdrowie. Jako lekarzowi, jest mi doskonale znany szkodliwy wpływ obsesyjnej i uzależniającej skłonności do hazardu. Parlament Europejski nie może lekceważyć tych problemów.
Jeżeli chodzi o walkę z oszustwami, działaniami o charakterze przestępczym oraz o kwestie finansowe i medyczne związane z grami hazardowymi online, apeluję do Parlamentu Europejskiego o regularne głosowanie za coraz lepszymi rozwiązaniami w przyszłości.
Christopher Heaton-Harris (PPE-DE). – Panie przewodniczący! W przypadku omawianego sprawozdania głosowałem tak samo, jak pan poseł Busuttil i byłem zaniepokojony poziomem podawanych argumentów. W rzeczywistości aż trudno uwierzyć w to, jakie bzdury opowiadano w trakcie tej debaty, a przykładem tego jest wypowiedź posła Fatuzzo, który właśnie opuścił salę. Kompletnym absurdem jest stwierdzenie, że z powodu trzech osób, które nie będąc pod przymusem straciły trochę pieniędzy mamy wprowadzić zakaz gier hazardowych online na całym kontynencie.
Debata ta pokazała wiele różnic między poszczególnymi krajami i wcale nie była ona uczciwa. Komisja Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów zleciła badanie, które potwierdziło, że hazard online nie jest bardziej szkodliwy od hazardu tradycyjnego w lokalu prowadzonym przez krajową loterię. Jedna część była sensowna, mianowicie ta dotycząca godziwego zwrotu mającego zapewnić uczciwość w sporcie. Niestety debata ta zamiast zbliżyć ich w celu wypracowania wspólnego rozwiązania jeszcze bardziej oddaliła od siebie osoby korzystające z gier hazardowych online i władze sportowe. Pokazała ona potrzebę stworzenia forum, na którym te dwie grupy mogłyby się spotkać i przedyskutować tę kwestię. Niestety, na pewno forum tym nie jest to miejsce.
Syed Kamall (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Wszyscy wiemy, że hazard to temat, który budzi wiele emocji. Wystarczy posłuchać wystąpień, których świadkami byliśmy przed chwilą. Są tacy, którzy uważają, że hazard jest dziełem szatana, i że ci, którzy mu się oddają zasługują na to, aby wrzucić ich w ogień piekielny i żeby stracili wszystko, czym dysponują na ziemi i w życiu pozagrobowym. Oczywiście jest to pogląd skrajny, jednak jeżeli przyjrzymy się językowi użytemu w przedmiotowym sprawozdaniu – np. kwestiom związanym z przejrzystością sektora, który stoi na straży interesu publicznego i interesów konsumenta, walce z oszustwami i innymi działaniami o charakterze przestępczym oraz zapobieganiu działaniom na szkodę klienta – te same emocje, choć w zdecydowanie bardziej stonowany sposób, wyrażono w nim w stosunku do gier hazardowych online.
Jednak zwróćmy uwagę na hipokryzję przedmiotowego sprawozdania. Gry hazardowe online przedstawione są w nim jako coś negatywnego i szkodliwego, tymczasem nie znajdziemy w nim żadnych informacji na temat państwowych monopoli, które chowają się za pełnym emocji językiem i konsekwentnie wypychają z rynku prywatnych, innowacyjnych konkurentów. Powiedzmy w trakcie tej debaty otwarcie, o co w tym wszystkim chodzi. Chodzi tu o utrzymanie państwowych monopoli, a my wiemy, do czego to prowadzi: jest to droga prowadząca do poddaństwa.
Jim Allister (NI). – Panie przewodniczący! Żywność dobrej jakości nie jest w Europie aspiracją: musi być ona wciąż rzeczywistością. Jednak jej produkcja musi dawać godziwe i konkurencyjne zyski. Nasi producenci rolni muszą zarobić wystarczająco dużo, aby pokryć dodatkowe koszty wynikające z unijnych wymogów dotyczących bezpieczeństwa żywności, dobrostanu zwierząt i ochrony środowiska. W walce z tanimi i cechującymi się niską jakością produktami z importu przewaga konkurencyjna, jaką powinna dawać jakość, często nie wystarcza: dlatego też ważną rolę w utrzymaniu konkurencyjności naszych producentów musi odegrać finansowanie w ramach wspólnej polityki rolnej. Musi być to rekompensatą za poniesienie wysokich kosztów wynikających z unijnych przepisów.
Ponadto ubolewam nad ciągłym wykorzystywaniem producentów przez dużych dystrybutorów, którzy zdominowali europejskie rynki żywności. Wciąż nadużywają oni swojej dominującej pozycji, co prowadzi do systematycznego wykorzystywania producentów; czasem do tego stopnia, że muszą oni płacić za własne promocje.
Syed Kamall (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Dziękuję, że pozwolił mi pan wyjaśnić sposób, w jaki głosowałem. Prawdopodobnie nie dziwi pana, że głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, którego autorem był znany konserwatysta, mój kolega z Wielkiej Brytanii.
W dobie trudności gospodarczych musimy uważać na głosy wzywające do jeszcze większego protekcjonizmu oraz zawieszenia standardowych przepisów dotyczących konkurencji i pomocy państwa. Większego protekcjonizmu domaga się prezydent Sarkozy, który twierdzi, że pieniądze podatników powinny zostać wykorzystane do ochrony francuskiego przemysłu motoryzacyjnego. Podobne rozwiązania widzimy w Ameryce. Moją uwagę zwróciła kiedyś sponsorowana przez amerykańskich producentów samochodów reklama zamieszczona w jednym z amerykańskich czasopism; brzmiała ona następująco: „Nie chcieliście kupować naszych samochodów, więc teraz i tak zabierzemy pieniądze z waszych podatków, aby ratować nasze fabryki”. Wygląda na to, że wszystko sprowadza się właśnie do tego. Na skutek tego, że firmy nie dostarczały towarów i usług, które klienci chcieli kupować, w tej chwili odrzucamy przepisy dotyczące pomocy państwa i utrzymujemy firmy, które mogą nie przetrwać w dłuższej perspektywie czasowej. Rozumiemy, jak ważne są miejsca pracy, jednak upewnijmy się, że podejmujemy dobre decyzje gospodarcze.
Zuzana Roithová (PPE-DE). – (CS) Panie przewodniczący! Niestety małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP), w szczególności w nowych państwach członkowskich, wciąż nie są trzonem naszej gospodarki, a pomimo tego dają one pewne nadzieje na bezpieczeństwo zatrudnienia. Oczywiście potrzebne nam jest bardziej elastyczne prawo pracy, które umożliwiłoby małym firmom elastyczne reagowanie na nowe wymogi oraz łatwiejsze wynagradzanie specjalistów proporcjonalnie do nowych celów. Musimy ułatwić zakładanie firm ale także ich likwidację. Najważniejszą sprawą jest jednak to, że musimy ułatwić dostęp nie tylko do kredytów ale także do wypłat środków finansowych z funduszy europejskich. Wszystko to wiemy. Przez ostatnie pięć lat wykonaliśmy w Parlamencie Europejskim sporo pracy, jednak to państwa członkowskie muszą podejść do tych rozwiązań poważnie i je wdrożyć zamiast tylko o nich mówić. Obecnie, w dobie kryzysu, aż nazbyt oczywiste są zaniedbania na tym obszarze, w szczególności w nowych państwach członkowskich. Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pani poseł Herczog, jednak te wszystkie działania nie mają sensu, jeżeli nie są nimi skłonne zająć się państwa członkowskie.
Milan Gaľa (PPE-DE). – (SK) Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Herczog. W Unii Europejskiej mamy 23 miliony MŚP. Stanowią one do 99% wszystkich firm i zapewniają pracę 100 milionom obywateli UE. W dobie mającego dziś miejsce kryzysu mają one zatem kluczowe znaczenie dla wzrostu gospodarczego, spójności społecznej, a w szczególności dla tworzenia nowych miejsc pracy. MŚP są dynamiczne i mają ogromny potencjał innowacyjny i rozwojowy. W znacznym stopniu przyczyniają się one do realizacji celów lizbońskich.
Głównym źródłem finansowania europejskich MŚP są kredyty i pożyczki. Fakt, że MŚP są zazwyczaj uznawane za podmioty bardziej ryzykowne utrudnia im uzyskanie dostępu do finansowania. Kwestią szczególnie ważną jest zapewnienie MŚP korzystnych warunków dostępu do finansowania, zarówno poprzez kredyty, jak i fundusze europejskie, co zagwarantuje długoterminową stabilność ich działalności gospodarczej.
Neena Gill (PSE). – Panie przewodniczący! Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, gdyż, jak przed chwilą usłyszeliśmy, małe firmy są trzonem naszej gospodarki. W wielu przygotowanych przez państwa członkowskie planach ratowania gospodarki podkreśla się istotną rolę, jaką małe firmy mogą odegrać w wyciągnięciu nas z obecnego kryzysu.
99,2% firm w moim regionie zatrudnia mniej niż 49 pracowników. West Midlands jest regionem o najwyższym odsetku małych firm w Wielkiej Brytanii. Zakładając, że w odpowiedni sposób zostaną uwzględnione kompetencje państw członkowskich na takich obszarach, jak prawa do negocjacji zbiorowych, przedmiotowe sprawozdanie w znacznym stopniu przyczyni się do doprowadzenia do sytuacji, w której na początku wszyscy najpierw pomyślimy o tym, co małe.
Ze szczególnym zadowoleniem przyjmuję nacisk, jaki w omawianym sprawozdaniu położono na trudności małych firm w dostępie do kredytu, czasu i zasobów potrzebnych do zorganizowania szkoleń oraz – co ważniejsze – do badań. Coraz mniejsze znaczenie dla małych firm mają granice państwowe, gdyż firmy te prowadzą coraz więcej interesów z partnerami w całej Europie. Jednak nie musimy ich chronić, kiedy angażują się w handel transgraniczny, korzystając z takich środków, jak moje sprawozdanie w sprawie odzyskiwania majątku dłużników.
UE ma także do odegrania kluczową rolę w zadbaniu o to, aby MŚP miały dostęp do środków finansowych, co oznacza, że powinniśmy zapewnić dostęp do mikrokredytu z innych źródeł niż banki. Możemy tego dokonać wykorzystując fundusze strukturalne oraz rozwijając instytucje udzielające mikrokredytów bez wydatkowania pieniędzy podatników. Inicjatywa ta może zmniejszyć bezrobocie i na nowo pobudzić naszą gospodarkę.
Gary Titley (PSE). – Panie przewodniczący! Z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie i mam tylko jedno lub dwa małe zastrzeżenia. Moja koleżanka, pani poseł Gill, powiedziała nam, jak ważne dla gospodarki są małe przedsiębiorstwa i że w szczególny sposób dotykają ich aktualne trudności. Problem w tym, że Unia Europejska jest w całości nastawiona na duże firmy, niezależnie od tego czy mówimy o prawodawstwie, dostępie do rynków, czy finansowaniu.
Często mówimy o lepszych przepisach, ale rzeczą, której naprawdę potrzebujemy, jest współmierność. Musimy zadbać, żeby nasze prawodawstwo było współmierne do problemów, z jakimi mamy do czynienia, w szczególności w przypadku dyrektywy IPPC, o której była dziś mowa. Tak naprawdę dotyczy ona dużych zakładów a nie małych firm i powinniśmy to uwzględnić.
Z zadowoleniem przyjmuję inicjatywy typu JASMINE, które w mojej opinii są krokiem w dobrym kierunku, jednak musimy pomyśleć w kategoriach finansowania, dostępu do rynków oraz prawodawstwa a także o konkretnych potrzebach małych firm.
Chciałbym poprosić o jedną konkretną rzecz: mamy jednolity rynek, ale nie mamy jednolitego patentu wspólnotowego. Zajmujemy się nim od lat i wielkim wstydem jest to, że nie jesteśmy w stanie rozwiązać tego problemu. On sam mógłby być największym wsparciem dla firm w Unii Europejskiej. Zacznijmy działać.
Christopher Heaton-Harris (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Chciałbym podziękować tłumaczom za to, że wciąż tu są, ponieważ oni nie mieli możliwości pójścia na lunch, co dawno temu zrobił pan poseł Beazley.
Chciałbym wyjaśnić, że przynależność do dużej grupy nie jest tylko tym, co widać na pierwszy rzut oka. Jeżeli nie zgadzamy się ze stanowiskiem dużej grupy, podczas niektórych kluczowych debat bardzo trudno jest nam dojść do głosu bez pójścia na znaczny kompromis lub podlizywania się w trakcie niekończących się, odmóżdżających posiedzeń, dlatego też wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania są dla takich osób jak ja bardzo ważne.
Przypuszczam, że w kategoriach ogólnych, powinienem z zadowoleniem przyjąć program Small Business Act lub każdą inną próbę zwrócenia uwagi na potrzeby małych firm. W rzeczywistości to przede wszystkim źle skonstruowane przepisy, z którymi miałem do czynienia, kiedy prowadziłem swoją małą firmę, pchnęły mnie do polityki – próbowałem zmienić jedną konkretną rzecz.
Jednak jestem przekonany, że każdy przepis, który zostanie opracowany w tej Izbie na pewno przyczyni się do tworzenia nowych małych firm. Niestety po tym jak uwzględnimy liczne europejskie przepisy w chwili obecnej to zwykle duże przedsiębiorstwa stopniowo przekształcają się w małe firmy zatrudniające mniej pracowników, ponieważ ograniczają swoje obroty ze względu na te przepisy i przenoszą miejsca pracy na inne kontynenty. W tej Izbie musimy być bardzo ostrożni, aby zachęcać obywateli do otwierania nowych firm i nie zachęcać równocześnie do przenoszenia miejsc pracy na inne kontynenty, ponieważ za pomocą przepisów sprawiamy, że miejsca pracy znikają.
Syed Kamall (PPE-DE). – Panie przewodniczący! Podobnie jak mój przedmówca chciałbym podziękować tłumaczom za to, że muszą słuchać naszych wystąpień. Jestem pewien, że jest to dla państwa dużo mniej przyjemne niż dla nas.
Dwie z moich osobistych maksym, których powody mogą nie być oczywiste, brzmią: „małe jest piękne” oraz „wielkość nie ma znaczenia”. Reprezentuję Londyn, który moim zdaniem jest najwspanialszym miastem na świecie i stolicą najwspanialszego państwa na świecie. Choć nie mamy już przemysłu z typowymi kominami fabrycznymi, to mamy liczne małe, innowacyjne firmy działające w branżach „kreatywnych” i sektorze mody, które bez przerwy tworzą nowe miejsca pracy na naprawdę szybko rozwijającym się obszarze.
Jak powiedział mój przedmówca, mamy do czynienia z wieloma europejskimi przepisami, które rzekomo mają wspierać biznes, jednak dość często są one wynikiem lobbingu wielkich przedsiębiorstw, które nie chcą wpuścić na rynek małych firm. Kilka lat temu jadłem kolację z przedstawicielem jednej w wielkich firm, który określił małe firmy mianem darmozjadów. Właśnie z takim rodzajem podejścia musimy coś zrobić. Musimy także pomóc małym firmom w kwestii zamówień publicznych i konkurencji z wielkim biznesem, jednak szczególnie w chwili obecnej, musimy ułatwić im dostęp do kredytu, aby mieć pewność, że rentowne przedsiębiorstwa będą się bogaciły i tworzyły w Unii Europejskiej nowe miejsca pracy.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. – (IT) Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Costy w sprawie zmiany niektórych postanowień istniejących porozumień dwustronnych dotyczących przewozów lotniczych między państwami członkowskimi a Republiką Armenii. Uważam, że powinna zostać dodana klauzula wyznaczania, celem uniknięcia dyskryminacji pomiędzy przewoźnikami wspólnotowymi a tymi z Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Szwajcarii. Ponadto popieram dodaną w art. 5 poprawkę dotyczącą taryf w transporcie lotniczym, na mocy której przewozy odbywające się w całości na terytorium Wspólnoty Europejskiej powinny podlegać prawu wspólnotowemu. Uważam, że poprawki te przyniosą korzyści firmom działającym w branży lotniczej oraz obywatelom, gdyż uproszczą one procedury biurokratyczne oraz przyczynią się do rozwiązania konfliktów prawnych, które mają zwykle miejsce w sytuacjach, kiedy równocześnie mamy do czynienia z przepisami wspólnotowymi i porozumieniami dwustronnymi.
Glyn Ford (PSE), na piśmie.. – Zdaję sobie sprawę z tego, że sprawozdanie pana posła Costy dotyczy technicznych aspektów przewozów lotniczych pomiędzy Unią i Izraelem. Pomimo tego zagłosowałem za odrzuceniem tego sprawozdania, protestując w ten sposób przeciwko oburzającym działaniom izraelskiego rządu w Strefie Gazy, nawet jeżeli nie ma usprawiedliwienia dla organizowanych przez Hamas ataków rakietowych na izraelskie osiedla i zrozumiałe jest to, że Izrael na nie reaguje.
Problemem jest to, że w dokonanej ostatnio inwazji na Strefę Gazy wykorzystano nieproporcjonalnie duże siły a jej obiektem byli zarówno bojownicy jak i cywile, w wyniku czego liczba ofiar wśród niewinnych palestyńskich mężczyzn, kobiet i dzieci była sto razy wyższa niż w przypadku izraelskiej armii.
Bogusław Liberadzki (PSE), na piśmie. − Głosuję za przyjęciem sprawozdania w sprawie wniosku dotyczącego decyzji Rady odnośnie zawarcia umowy między Wspólnotą Europejską a państwem Izrael dotyczącej pewnych aspektów przewozów lotniczych. Zgadzam się z wnioskiem sprawozdawcy o zawarcie powyższej umowy.
Uważam, że zmiany dotyczące kwestii klauzuli wyznaczania, opodatkowania paliwa lotniczego czy ustalania cen są zmianami słusznymi w stosunku do obecnie obowiązujących umów dwustronnych. Wyrażam nadzieję, że opieranie się na wzajemnym zaufaniu do systemów drugiej strony będzie sprzyjało realizacji powyższej umowy.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. − (IT) Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Costy w sprawie umowy między Wspólnotą Europejską a państwem Izrael dotyczącej pewnych aspektów przewozów lotniczych. Zgadzam się ze sprawozdawcą, że w przypadku niektórych usług, na przykład przewozów lotniczych, należy promować współpracę gospodarczą z państwem Izrael, nie tylko ze względu na obopólne korzyści, ale także z uwagi na jej pozytywny wpływ na cały sąsiadujący z nim region. Sam przygotowywałem sprawozdanie w sprawie budowy wspólnej przestrzeni lotniczej z Izraelem w ramach wniosku Komisji w sprawie globalnej umowy dotyczącej lotnictwa z tym ważnym partnerem Unii Europejskiej na Bliskim Wschodzie oraz w kontekście europejskiej polityki sąsiedztwa i faktu, że Izrael jest jednym z największych partnerów handlowych na obszarze Euromed.
Ponadto od dłuższego czasu Izrael jest członkiem Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego, wypełnił zobowiązania i przyjął w innych dziedzinach politykę zgodną z międzynarodowymi przepisami na tym obszarze, w szczególności w zakresie bezpieczeństwa i ochrony, ale także ochrony środowiska i dobra pracowników linii lotniczych, a wszystko to oznacza, że wspomniana wcześniej kompleksowa umowa powinna zostać wprowadzona na szczeblu wspólnotowym, przy czym należy uważnie monitorować wpływ zwiększonego ruchu na środowisko naturalne oraz równość warunków dostępu.
- Sprawozdanie: Joseph Borrell Fontelles (A6-0073/2009)
Călin Cătălin Chiriţă (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Głosowałem za przyjęciem dodatkowego protokołu do umowy między WE i RPA, którego celem jest uwzględnienie przystąpienia Rumunii i Bułgarii do UE.
W wyniku przystąpienia Rumunii i Bułgarii do UE Parlament Europejski zaaprobuje projekt decyzji Rady w sprawie zawarcia protokołu dodatkowego do Umowy w sprawie handlu, rozwoju i współpracy między Wspólnotą Europejską i jej państwami członkowskimi z jednej strony a Republiką Południowej Afryki z drugiej strony, w celu uwzględnienia przystąpienia Bułgarii i Rumunii do Unii Europejskiej.
Uważam, że bardzo ważne jest, aby wszystkie umowy podpisane przez UE z krajami trzecimi uwzględniały Rumunię jako państwo członkowskie UE. Rumunia jest pełnoprawnym członkiem europejskiej rodziny i musi zostać uwzględniona we wszystkich dokumentach odnoszących się do UE. Rumunia musi korzystać z wszystkich praw i spełniać wszystkie obowiązki państwa członkowskiego UE.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. – (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Wstrzymałem się od głosu podczas głosowania nad sprawozdaniem pana posła Borrell Fontellesa w sprawie dodatkowego protokołu do umowy między WE i Republiką Południowej Afryki w celu uwzględnienia przystąpienia Bułgarii i Rumunii do UE. Stwierdzam, że nie w pełni zgadzam się wynikami pracy wykonanej przez mojego kolegę.
Alessandro Battilocchio (PSE), na piśmie. – (IT) Dziękuję panie przewodniczący. Od wprowadzenia Układu z Schengen dokonaliśmy znacznego postępu. Traktat radykalnie zmienił życie wielu europejskich obywateli poprzez skupienie się na nowym podejściu do zarządzania granicami.
W trakcie rozpoczętego w 2002 roku nowego etapu, poświęconego zintegrowanemu zarządzaniu granicami, stworzono wspólny korpus legislacyjny, wspólny mechanizm koordynacyjny, współpracę operacyjną, wspólną zintegrowaną analizę ryzyka, przeszkolono personel oraz rozłożono między państwa członkowskie obciążenia w zakresie wydatków na Europejskie Oddziały Straży Granicznej.
Teraz, kiedy etap ten został zakończony, przyszedł czas na to, aby spojrzeć w przyszłość, co umożliwi stworzenie prawdziwie zintegrowanego systemu zarządzania granicami, który będzie spełniać dwa cele, jakimi są zwiększenie bezpieczeństwa i ułatwienie podróżowania obywatelom państw trzecich. Dlatego też popieram wnioski przedstawione przez Komisję Parlamentowi; do wielu z nich odniosłem się w moim sprawozdaniu w sprawie Wspólnotowego kodeksu zasad regulujących przepływ osób przez granice. W tym przypadku wydaje się, że nie da się uniknąć pójścia dalej tą drogą i wydamy pozytywną opinię odnośnie stworzenia systemu rejestrującego wjazdy i wyjazdy, ułatwień w zakresie przekraczania granic przez podróżnych oraz elektronicznego systemu zezwoleń na podróż.
Carlos Coelho (PPE-DE), na piśmie. – (PT) Państwa członkowskie są wciąż odpowiedzialne za kontrolę swoich granic, jednak tylko umowa ogólna i wspólna polityka pozwolą nam stawić czoła podstawowym wyzwaniom związanym z zarządzaniem granicami i przepływami migracyjnymi.
Obszar pozbawiony granic wewnętrznych nie może funkcjonować bez wspólnej odpowiedzialności i solidarności w zarządzaniu jego granicami zewnętrznymi. Należy pamiętać o głównej przyczynie tego stanu rzeczy: zewnętrzne granice UE co roku przekracza 300 milionów podróżnych.
Prawdziwie zintegrowany system zarządzania granicami musi mieć dwa cele: zwiększać bezpieczeństwo oraz ułatwiać przekraczanie granic osobom, które podróżują legalnie i mają ku temu uzasadnione powody.
Ne możemy jednak wciąż przyjmować oddzielnych nowych inicjatyw bez ogólnego planu dla strategii zarządzania granicami UE. Ważne jest także, abyśmy ocenili działające obecnie systemy, co pozwoli nam stwierdzić, czy istnieje realna potrzeba tworzenia nowych instrumentów, a także ocenili ich funkcjonalność, niezawodność, interoperacyjność i koszty oraz czy w odpowiednim stopniu uwzględniona jest ochrona podstawowych praw jednostki.
Gérard Deprez (ALDE), na piśmie. – (FR) Popieram sprawozdanie pani poseł Hennis-Plasschaert w sprawie kolejnych etapów rozwoju zarządzania granicami w Unii Europejskiej.
Stojąc w obliczu wyzwania, jakim jest zwiększenie bezpieczeństwa wewnętrznego, któremu ma towarzyszyć wprowadzenie ułatwień w podróży dla obywateli krajów trzecich, Komisja zaproponowała trzy rozwiązania: rejestrację wjazdu i wyjazdu, której podstawowym celem ma być walka ze zjawiskiem polegającym na przekraczaniu przez osoby podróżujące terminu ważności wizy; ułatwienia w przekraczaniu granic przez osoby podróżujące w dobrej wierze oraz wprowadzenie elektronicznego systemu zezwoleń na podróż, podobnego to tego, jaki został wprowadzony w styczniu w Stanach Zjednoczonych. Odnośnie do ostatniego punktu, chciałbym podkreślić znaczenie przeprowadzonej przez Komisję analizy polityki, w ramach którego poddano zbadano skuteczność, wpływ oraz praktyczną wykonalność systemu tego typu: musimy mieć dostęp do obiektywnej oceny jego przydatności oraz rzeczywistej a nie tylko domniemanej wartości dodanej.
Nie wolno nam zapominać o tym, że zanim to fantastyczne narzędzie zostanie wprowadzone, muszą zostać spełnione dwa warunki wstępne: musimy przyspieszyć wdrożenie SIS II w celu umożliwienia biometrycznej kontroli paszportów i wiz oraz musimy przeanalizować wpływ tego systemu na ochronę danych osobowych, celem zapewnienia, że środek ten jest współmierny.
Carl Lang (NI), na piśmie. – (FR) Tak nietypowe wydarzenie zasługuje na szczególną uwagę. Przedmiotowe sprawozdanie z własnej inicjatywy w sprawie kolejnych etapów rozwoju zarządzania granicami w Unii Europejskiej jest bardzo sensowne, a zawarte w nim propozycje nie są pozbawione realizmu; jest ono pierwszym etapem ponownego przeglądu zarządzania granicami w UE oraz krytyczną i szczegółową analizą funkcjonowania i skuteczności istniejących systemów oraz sposobu, w jaki one ze sobą współdziałają.
Nie będąc naiwnymi, możemy zachować optymizm, a następnie być może przeprowadzić debatę.
Chciałbym zacytować dwa fragmenty z przedmiotowego sprawozdania, które pomogą nam zrozumieć stan umysłu autorów tego tekstu:
W pierwszym z nich powiedziane jest: „osiągnięcie równowagi między zapewnieniem swobodnego przepływu coraz większej liczby osób przez granice a zagwarantowaniem większego bezpieczeństwa obywateli Europy jest zadaniem złożonym…”. Wiele w tym prawdy, jednak w innym miejscu czytamy, że: „zwiększenie bezpieczeństwa granic musi iść w parze z ułatwianiem przepływu pasażerów i wspieraniem mobilności w coraz bardziej zglobalizowanym świecie”.
Stopień schizofrenii jest tu trudny do pojęcia.
Roselyne Lefrançois (PSE), na piśmie. – (FR) Od samego początku, jako sprawozdawczyni pomocnicza zajmująca się przedmiotowym sprawozdaniem z ramienia Grupy Socjalistycznej w Parlamencie Europejskim, miałam poważne zastrzeżenia co do przydatności i skuteczności systemu rejestrującego wjazdy i wyjazdy, o którym mowa w komunikacie Komisji Europejskiej. Wdrożenie takiego systemu, który czerpie bezpośrednio z programu „US-VISIT”, pociągałoby za sobą zainwestowanie ogromnych sum jedynie po to, aby uzyskać bardzo niepewne wyniki w zakresie walki z nielegalną imigracją i przestępczością. W każdym razie właśnie to pokazuje eksperyment amerykański.
Ponadto planowane środki, które opierają się na zgromadzeniu ogromnej ilości danych osobowych, stanowią moim zdaniem zagrożenie dla ochrony prywatności. Opinię tę podziela Europejski Inspektor Ochrony Danych.
Przyjęcie szeregu zaproponowanych przeze mnie poprawek, których celem było zwrócenie uwagi na wątpliwości dotyczące konieczności i współmierności systemu oraz skrytykowanie kultury podejrzeń, która w coraz większym stopniu ma wpływ na decyzje dotyczące zarządzania granicami zewnętrznymi, skłoniło mnie do poparcia sprawozdania na posiedzeniu plenarnym.
W sytuacji, gdy światowa gospodarka pogrążona jest w kryzysie, bez wątpienia istnieją inne priorytety dla europejskiego budżetu.
Marian-Jean Marinescu (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Sprawozdanie z własnej inicjatywy w sprawie rozwoju zarządzania granicami w UE jest ważne, gdyż będzie spełniać rolę wskazówki dla prawodawstwa, które zostanie zaproponowane przez WE w 2009 roku. Jako sprawozdawca z ramienia PPE-DE uważam, że tekst musi stanowić bardziej czytelne wsparcie w procesie przygotowywania kolejnych etapów zintegrowanego systemu zarządzania granicami.
Jeżeli chodzi o unijny system wjazdów i wyjazdów, to część danych wymaganych do jego stworzenia została już zebrana przez takie systemy, jak VIS, SIS i EURODAC. Komisja musi zarządzać wzajemnymi powiązaniami między tymi systemami oraz zwiększyć ich funkcjonalność w celu racjonalizacji kosztów.
Możliwość korzystania przez obywateli EU z automatycznych bramek, będąca elementem programu rejestracji osób podróżujących w dobrej wierze, jest rozwiązaniem dobrym, ponieważ przyspieszy przepływ podróżnych i będzie zapobiegać zatorom. Jednak zaproponowałem zmianę pojęcia „osoby podróżujące w dobrej wierze” na „często podróżujący”, aby pozostali pasażerowie nie byli uznawani za „osoby stanowiące duże zagrożenie”.
Stworzenie elektronicznego systemu zezwoleń na podróż nie jest uzasadnione z finansowego punktu widzenia. Właśnie z tego powodu zaproponowałem zastąpienie go obowiązkowym stosowaniem paszportów biometrycznych przez obywateli państw trzecich, którzy nie potrzebują wizy do wjazdu na terytorium UE.
Chcąc zrealizować cele strategiczne UE, Komisja nie powinna rozpoczynać tworzenia nowych narzędzi od podstaw zanim narzędzia już istniejące nie staną się w pełni operacyjne i niezawodne.
Alexandru Nazare (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Bezpieczeństwo granic zewnętrznych nie jest obszarem, któremu poświęcono wystarczająco dużo uwagi zarówno w Parlamencie Europejskim, jak i innych instytucjach wspólnotowych. Poparłem przedmiotowe sprawozdanie, ponieważ głęboko wierzę, że znaczenie lepszej identyfikacji obywateli państw trzecich polega na nie tylko na tym, że uniemożliwi ona wjazd osobom niepożądanym, ale też ułatwi dostęp osobom, które podróżują legalnie.
Spośród licznych ważnych zaleceń i obserwacji zawartych w przedmiotowym sprawozdaniu chciałbym w szczególności skupić się na tym, jak ważne jest posiadanie kompleksowego planu głównego wykorzystywanego do zarządzania granicami. Choć w chwili obecnej zmiany instytucjonalne w UE są dyktowane przez inne priorytety, kwestią kluczową jest zintegrowanie licznych proponowanych lub istniejących programów zarządzania granicami w celu uniknięcia niepotrzebnego pokrywania się i kosztów.
Chcę ponadto podkreślić znaczenie koordynacji tego potencjalnego planu z doświadczeniami i celami strefy Schengen, która jest najlepszym przykładem otwartego obszaru, jaki wszyscy chcemy mieć w Europie. Nie są nam potrzebne procedury przejściowe, a tym bardziej liczne niekompatybilne ze sobą mechanizmy.
Nicolae Vlad Popa (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ uważam, że wyeliminowanie kontroli na granicach wewnętrznych UE jest znaczącym krokiem w procesie integracji europejskiej, jednak związane są z nim też nowe problemy, które musimy uwzględnić.
Z zadowoleniem przyjmuję inicjatywę Rady polegającą na przygotowaniu wniosków legislacyjnych na okres 2009-2010 w zakresie wprowadzenia systemu wjazdów i wyjazdów, programu rejestracji osób podróżujących (RTP) oraz elektronicznego systemu zezwoleń na podróż (ESTA). Choć uważam, że programy te należy wdrożyć jak najszybciej i zarządzać nimi w możliwie najbardziej efektywny sposób, to muszą zostać one odpowiednio przygotowane.
Prawidłowe funkcjonowanie systemu wjazdu i wyjazdu będzie uzależnione zarówno od sprzętu, jak i perspektywy operacyjnej w kontekście sukcesu systemów VIS, SIS II i EURODAC. Uważam, że bezwzględnie konieczne jest opracowanie kompleksowego planu głównego, w którym określone zostaną ogólne ramy strategii zarządzania granicami UE oraz zapewniona zostanie koordynacja i współpraca pomiędzy poszczególnymi systemami i władzami odpowiedzialnymi za ten obszar.
Musimy także uwzględnić doświadczenia Stanów Zjednoczonych na tym obszarze. Zgadzam się z autorką, że program podobny do US VISIT może funkcjonować z technicznego punktu widzenia i że dlatego nie stanowi on z definicji przeszkody w normalnym przepływie podróżnych.
Luís Queiró (PPE-DE), na piśmie. – (PT) System prawny, który jest narażony na oszustwa, trudny w egzekwowaniu i rzadko stosowany w praktyce jest zaproszeniem do naruszania – lub po prostu ignorowania – prawa. W świetle dostępnych informacji należy uznać, że jest to jeden z problemów dotyczących różnych europejskich przepisów w zakresie imigracji. Powszechnie wiadomo, że odstraszające oddziaływanie prawa jest w większym stopniu uzależnione od tego, czy jest egzekwowane niż od przewidzianych w nim sankcji. Te obawy sprawiają, że organy europejskie muszą współpracować w zakresie stosowania istniejących przepisów a także prób dostosowania ram prawnych do rzeczywistości opisanej w licznych sprawozdaniach.
W końcu, w imię solidarności i sprawiedliwości, należy podkreślić konieczność uwzględnienia obciążenia, jakim dla państw członkowskich jest zarządzanie granicami zewnętrznymi.
Bogusław Rogalski (UEN), na piśmie. − Zagłosowałem dzisiaj za sprawozdaniem na temat kolejnych etapów rozwoju zarządzania granicami w Unii Europejskiej udzielając warunkowego poparcia zawartym w nim tezom. Pragnę jednak zwrócić uwagę na kilka ważnych aspektów, które powinny być w przyszłości wzięte pod uwagę.
Obszar bez granic wewnętrznych nie może funkcjonować bez odpowiedzialności za zarządzanie nimi. Ważnym elementem powinno być zwiększenie bezpieczeństwa granic, które musi iść w parze z ułatwieniem przepływu ludności w coraz bardziej unifikującej się Europie. Ostatecznym celem zaś powinno być osiągnięcie równowagi między zapewnieniem swobodnego przepływu osób, a zagwarantowaniem większego bezpieczeństwa obywateli Europy.
Elementem kluczowym powinno się stać podejście oparte na dążeniu do ochrony prywatności po to, aby nie nadużywać danych osobowych podróżujących, oraz na zaufaniu wobec organów będących w ich posiadaniu. Wykorzystywanie danych osobowych daje korzyści w sferze bezpieczeństwa publicznego. Pamiętajmy jednak, że zaufanie społeczeństwa do działań władz powinno być podstawą wszelkich działań prawnych w tym zakresie. Aby tak się stało konieczne jest bezwzględne zabezpieczenie danych oraz właściwy nadzór nad nimi.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. – (IT) Panie przewodniczący! Mam zamiar poprzeć sprawozdanie pani poseł Hennis-Plasschaert w sprawie ważnej kwestii, jaką są kolejne etapy rozwoju zarządzania granicami w Unii Europejskiej oraz podobne doświadczenia w państwach trzecich. Zgadzam się ze sprawozdawczynią, że zanim zainwestujemy kolejne środki i rozwiniemy systemy, które Komisja wydaje się preferować, tj. system wjazdów i wyjazdów dla wszystkich obywateli państw trzecich, otwarty dla nich program rejestracji osób podróżujących (RTP) oraz ramy dla rozwoju lokalnych programów rejestrowania podróżnych i automatycznej kontroli granicznej, kluczowa jest ocena środków, które w chwili obecnej przewidziane są w ramach systemu zarządzania granicami. Procedury te mają ogromny potencjał, jednak należy podkreślić, i w tym zakresie z zadowoleniem przyjmuję pracę sprawozdawczyni, że bezwzględnym priorytetem musi być zagwarantowanie ochrony danych osobowych oraz opracowanie technologii, która będzie jak najmniej inwazyjna z punktu widzenia zachowania poufnych informacji przez obywateli, i nie możemy w tym kontekście zapomnieć o szczegółowej analizie kosztów i korzyści.
Daciana Octavia Sârbu (PSE), na piśmie. – (RO) W kontekście znaczenia, jakie dla europejskiego projektu ma swobodny przepływ, celem podjętych w ostatnich latach działań jest ograniczenie kontroli na granicach wewnętrznych. Jednak krokom tym muszą towarzyszyć działania, które zaostrzają kontrolę na granicach zewnętrznych.
Uważam, że w sytuacji, kiedy na przykład w 2006 roku w UE było zarejestrowanych do 8 milionów nielegalnych imigrantów, inicjatywa Komisji polegająca na wprowadzeniu w okresie 2012-2015 systemu wjazdów i wyjazdów, programu rejestracji osób podróżujących oraz elektronicznego systemu zezwoleń na podróż jest niezbędna. Europejski obszar bez granic, będący rzeczywistością a nie marzeniem, może funkcjonować jedynie wtedy, gdy weźmiemy na siebie wspólną odpowiedzialność i wykażemy się solidarnością w zarządzaniu granicami zewnętrznymi, w którym to zadaniu kluczową rolę będą odgrywać państwa członkowskie położone na granicach UE, w tym Rumunia.
Jednak nie wolno nam zapomnieć o tym, że już istnieją systemy ochrony granic, na przykład EUROSUR i FRONTEX. Dlatego też z punktu widzenia ich funkcjonalności bardzo istotna jest ocena, w jakim stopniu nowe inicjatywy mogą je uzupełnić bez ryzyka pokrywania się. Ponadto musimy stale pamiętać o poszanowaniu przysługującego obywatelom prawa do prywatności oraz o opracowywaniu nowych, mniej inwazyjnych technik.
Daniel Strož (GUE/NGL), na piśmie. – (CS) Na wstępie chciałbym powiedzieć, że zupełnie nie zgadzam się z jednym z głównych wniosków zawartych w sprawozdaniu, czyli stwierdzeniem, że likwidacja kontroli na wewnętrznych granicach UE była jednym z największych sukcesów integracji europejskiej. Likwidacja kontroli na granicach jest po prostu jedną z nieuniknionych konsekwencji neoliberalnego projektu UE i jest bardzo ważna z punktu widzenia swobodnego przepływu kapitału, towarów i osób (innymi słowy, pracowników). UE powinna przede wszystkim odnosić sukcesy na polu pokoju i polityki społecznej, a tych jest niestety zawsze znacznie mniej.
Autorzy sprawozdania uważają za rzecz oczywistą to, że na obszarze zarządzania zewnętrznymi granicami UE powinniśmy kopiować systemy wprowadzone w USA. Jest to założenie błędne, jeżeli weźmiemy pod uwagę bardzo konkretną i skutecznie funkcjonującą „żelazną kurtynę” pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Meksykiem. Odnosząc się do zewnętrznych granic UE, chciałbym podkreślić, że niedaleka przeszłość w Europie wyraźnie pokazała, że problemy polityczne i społeczne nie mogą zostać rozwiązane za pomocą policji i rutynowych działań.
Jan Andersson, Göran Färm, Anna Hedh, Inger Segelström oraz Åsa Westlund (PSE), na piśmie. − (SV) W tym wyjaśnieniu dotyczącym sposobu głosowania my szwedzcy socjaldemokraci w Parlamencie Europejskim chcielibyśmy wyjaśnić, dlaczego zdecydowaliśmy się zagłosować za przyjęciem sprawozdania pana posła Lehne w sprawie transgranicznego przenoszenia siedziby spółki. Uważamy, że jest to znaczące uzupełnienie sprawozdania pana posła Lehne w sprawie statutu europejskiej spółki prywatnej.
Naszym zdaniem brak wspólnego pakietu przepisów regulujących transgraniczne przenoszenie siedziby spółki jest źródłem problemów dla spółek, które chcą przekroczyć granice w ramach rynku wewnętrznego, gdyż w chwili obecnej, aby móc przenieść zarejestrowaną siedzibę, są one zmuszone do likwidacji spółki, czyli zamknięcia interesu. Ponadto za dobrą uznajemy propozycję Parlamentu Europejskiego, zgodnie z którą przeniesienie zarejestrowanej siedziby nie może wiązać się z obchodzeniem przepisów prawnych, socjalnych i podatkowych. Z zadowoleniem przyjmujemy także fakt, że Parlament Europejski podkreśla, że przeniesienie zarejestrowanej siedziby powinno odbywać się w sposób neutralny pod względem podatkowym.
Jednak nie zgadzamy się ze wszystkimi wnioskami komisji związanymi z dyskusjami nad przedmiotowym sprawozdaniem. Na przykład nie zgadzamy się ze stwierdzeniem zawartym w punkcie G, które mówi, że Parlament Europejski nie może opracowywać przepisów, które są sprzeczne z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Chcielibyśmy zauważyć, że to właśnie Parlament Europejski wraz z Radą tworzą prawo, a zadaniem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości jest to prawo interpretować, a nie na odwrót. Ponadto chcielibyśmy, aby ze sprawozdania usunięto słowa: „Parlament Europejski w kontekście strategii lizbońskiej zwraca uwagę na pozytywny wpływ konkurencji podatkowej na wzrost gospodarczy”.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. – (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania pana posła Lehne w sprawie transgranicznego przenoszenia siedziby spółki. W rzeczywistości uważam, że migracja spółek przez granice nie powinna być uznawana za jeden z kluczowych elementów wprowadzania rynku wewnętrznego, ale, jak ma to często miejsce, za sposób na obchodzenie prawa krajowego w różnych aspektach (zwłaszcza w kwestii podatków). Dlatego też nie popieram przedmiotowego sprawozdania, gdyż istnieje ogromne ryzyko, że transgraniczne przenoszenie siedziby spółki będzie wykorzystywane do obchodzenia prawnych, socjalnych i podatkowych wymogów Unii Europejskiej.
Adam Bielan (UEN), na piśmie. − Panie Przewodniczący! Poparłem sprawozdanie pana Giusto Catani. Uważam, że należy dokonać rewizji rozporządzenia dublińskiego tak, aby określanie państwa właściwego do rozpatrywania wniosku o azyl uwzględniało indywidualne potrzeby osób o niego się ubiegających. Należy kłaść nacisk na ich integrację z nowym środowiskiem i zadbać o to, aby mieli możliwość nauki języka kraju, w jakim przebywają, co zwiększy szanse ich asymilacji w nowej kulturze.
Guy Bono (PSE), na piśmie. – (FR) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania z własnej inicjatywy pana Guisto Catanii, włoskiego posła Konfederacyjnej Grupy Zjednoczonej Lewicy Europejskiej / Nordyckiej Zielonej Lewicy, w sprawie przyszłości wspólnego europejskiego systemu azylowego.
Tekst tego sprawozdania skupia się na sytuacji osób ubiegających się o azyl, których los w zasadzie przypomina loterię i jest uzależniony od państwa, w którym się znajdą, a warunki, w jakich osoby takie są przetrzymywane, są często niewiele lepsze od znośnych. Sytuacja ta dotyczy przede wszystkim państw granicznych, ale należy się nią zająć także na szczeblu europejskim. Podstawową kwestią są tutaj fundamentalne prawa osób ubiegających się o azyl oraz zdolność określonych państw do stawienia czoła tej presji migracyjnej. Jest to wspólna odpowiedzialność.
Zaletą przedmiotowego sprawozdania jest ukazanie w klarowny sposób sytuacji oraz określenie wyzwań dla Unii Europejskiej w kontekście tej debaty.
Głosując w ten sposób, przyłączam się do francuskich socjalistów i potępiam sytuację, której nie możemy dłużej tolerować i którą Europa jako instytucja demokratyczna, która stoi na straży praw człowieka musi zmienić.
Martin Callanan (PPE-DE), na piśmie. – Sprzeciwiam się działaniom na rzecz wspólnej polityki imigracyjnej i azylowej w Europie. Uważam, że zharmonizowany system azylowy ograniczy suwerenne prawo Wielkiej Brytanii do samodzielnego decydowania o tym, kto powinien a kto nie powinien otrzymać zgody na ubieganie się o azyl w moim kraju. Ponadto uważam, że wspólny system azylowy osłabi możliwość rozliczania brytyjskich ministrów i parlamentarzystów przez obywateli, którzy ich wybierają.
Zgadzam się z opinią, że kraje rozwinięte, takie jak mój, mają humanitarny obowiązek wobec obywateli państw trzecich, którym groziły prześladowania, tortury lub śmierć w przeszłości lub mogłyby im grozić po powrocie. Jednak obawiam się, że odbierając Wielkiej Brytanii niezależność w zakresie monitorowania i regulowania liczby osób, które mogą ubiegać się o azyl, potencjalnie jeszcze bardziej narażamy się na ataki terrorystyczne.
Gérard Deprez (ALDE), na piśmie. – (FR) Popieram sprawozdanie pana posła Catanii w sprawie przyszłości wspólnego europejskiego systemu azylowego.
Wszyscy uchodźcy polityczni mają prawo wjechać na terytorium Unii Europejskiej i po uznaniu ich statusu na nim przebywać. Niestety prawo to nie jest obecnie jednakowo stosowane przez państwa członkowskie. Uznanie tego statusu w różnych państwach członkowskich może oscylować w przedziale od 0% do 90%.
Jeżeli chcemy zapewnić jednakowo wysoki stopień ochrony w całej Unii, musimy szybko podjąć szereg działań. Są nimi: ustanowienie jednolitej procedury udzielania azylu oraz jednolitych norm pozwalających ustalić kogo uznaje się za uchodźcę, wprowadzenie prawnego i skutecznego mechanizmu solidarności między państwami członkowskimi – niektóre kraje są zalewane wnioskami, podczas gdy inne nie mają z tym takiego problemu – poprawa warunków przyjmowania wnioskodawców, w szczególności osób nieletnich, zmniejszenie ilości przypadków zatrzymań w areszcie oraz powołanie Europejskiego Urzędu Wsparcia ds. Polityki Azylowej.
Właśnie te sprawy są kluczowymi elementami „pakietu legislacyjnego dotyczącego azylu”, którym zajęliśmy się dopiero pod koniec tej kadencji Parlamentu.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. – (FR) W swoim sprawozdaniu pan poseł Catania zakłada, że osoby ubiegające się o ochronę międzynarodową zawsze działają w dobrej wierze, jednak w rzeczywistości doskonale wiemy, że azyl jest często jedynie pretekstem wykorzystywanym przez potencjalnych migrantów zarobkowych do tego, aby ich nie odesłano. Ze swojej strony państwa członkowskie są rzekomo głuche na ich cierpienia, są represyjne i zbyt wolno podejmują decyzje. Jednak nikt nie zauważa, że to właśnie nadużywanie procedury dla nielegalnych celów opóźnia rozpatrywanie autentycznych wniosków o azyl.
Bez wątpienia właśnie w tych obserwacjach swoje źródło miało wiele zawartych w sprawozdaniu propozycji: np. sugestie, że państwo właściwe dla rozpatrywania wniosku powinno uwzględniać życzenia osób ubiegających się o azyl; że ostatecznie o tym, które ma to być państwo, powinien decydować organ europejski; że osoby ubiegające się o azyl powinny mieć takie same prawa jak rezydenci długoterminowi; że powinny mieć one prawo do swobodnego przemieszczania się na terytorium Europy itp.
Zgadzamy się, że konieczna jest współpraca z tymi państwami europejskimi, które ze względu na swoje położenie geograficzne, są narażone na największe przepływy migracyjne i trudno im sobie z nimi radzić, jednak absolutnie nie może to prowadzić do powstania europejskiej polityki, która mówi państwom członkowskim, kogo muszą przyjąć na swoim terytorium w oparciu o zachcianki osób ubiegających się o azyl oraz ponadnarodowej administracji.
Louis Grech (PSE), na piśmie. – Zgadzamy się z zasadniczą myślą kompromisowego sprawozdania i w konsekwencji głosujemy za jego przyjęciem. Jednak powiedziawszy to, nie zgadzamy się z niektórymi punktami, na przykład tymi, które dotyczą aresztu. Uważam, że nie odzwierciedlają one w pełni i nie dość precyzyjnie interpretują skomplikowaną i trudną sytuację małych krajów, takich jak Malta.
Malta musi stawić czoła nieproporcjonalnie dużemu napływowi nielegalnych imigrantów w kontekście ograniczeń geograficznych (121 mil kwadratowych), małej populacji (400 tysięcy obywateli) oraz ograniczonych środków (administracyjnych, finansowych itp.), co powinno zostać uwzględnione w procesie tworzenia przepisów w tym zakresie, ich omawiania oraz uchwalania.
Carl Lang (NI), na piśmie. – (FR) W rzeczywistości chęć stworzenia wspólnego europejskiego systemu azylowego ma tylko jeden cel, jest nim mianowicie danie państwom członkowskim Unii Europejskiej legalnej możliwości przyjmowania dowolnej liczby potencjalnych imigrantów w łatwiejszy sposób i bez ograniczeń, które zostały uznane za zbędne i sprzeczne z prawami człowieka.
W ten sposób Europa potwierdziła swój status obszaru przyjmującego wszystkich imigrantów oraz podkreśliła pełne poszanowanie zasady niedopuszczalności wydalenia oraz obowiązek udzielenia pomocy opisany w Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza.
Stąd – i jest to na pewno zrozumiałe dla zwolenników migracji – ten prosty fakt polegający na tym, że każde państwo członkowskie jest wciąż suwerenne i ma swoje procedury w prawie azylowym w sposób nieuchronny prowadzi do dysproporcji w przyjmowaniu wniosków o azyl i z tego powodu stanowi barierę w przyjmowaniu osób ubiegających się o azyl.
Biorąc pod uwagę fakt, że na świecie jest prawie 26 milionów przesiedleńców wewnętrznych oraz ponad 12 milionów uchodźców, nie powinniśmy poszukiwać kolejnych sposobów ich przyjęcia, ponieważ nigdy nie zaspokoimy gwałtownie rosnącego zapotrzebowania, ale raczej pozwalać tym ludziom pozostać i zachęcać ich do pozostania w swoich krajach, znalezienia tam pracy i założenia rodzin.
Jean-Marie Le Pen (NI), na piśmie. – (FR) W sprawozdaniu przygotowanym przez komunistycznego posła, pana Catanię, zaleca się stworzenie europejskiej polityki pro-imigracyjnej.
Zasadniczo pod pretekstem ochrony praw człowieka proponuje on przekształcenie Europy w otwartą wspólnotę, która jest gotowa przyjąć wszystkie nieszczęścia świata.
Aby tego dokonać pan poseł proponuje odgórną harmonizację prawa azylowego, zasadę niedopuszczalności wydalenia, unikanie aresztu a nawet rozszerzenie na uchodźców dyrektywy w sprawie statusu obywateli państw trzecich, którzy są rezydentami długoterminowymi.
Pan poseł Catania udaje, że zapomniał o tym, że większość z nielegalnych imigrantów przybywających do Europy – 75 tysięcy osób w 2008 roku tylko na wybrzeżach Morza Śródziemnego – to nie uchodźcy polityczni, ale ekonomiczni, którzy uciekają ze swoich krajów przed biedą.
W sprawozdaniu nigdzie nie jest wspomniane nadużywanie prawa do azylu niezgodnie z Konwencją genewską i ma to swoje uzasadnienie: wygodnie jest sprawić, aby „biały człowiek” czuł się winny, przypominając mu, że był okropnym kolonizatorem i że teraz musi za to zapłacić w każdym znaczeniu tego słowa. Z legendami trudno walczyć.
Próbując przekształcić prawo azylowe w zwykłą gałąź imigracji, pan poseł Catania toruje drogę dla szeregu nadużyć i zmienia nielegalnych imigrantów w kozły ofiarne.
Jörg Leichtfried (PSE), na piśmie. – (DE) Z zadowoleniem przyjmuję fakt, że Komisja zaproponowała rozporządzenie aktualizujące unijne prawo azylowe, gdyż w obecnych okolicznościach jest to pilnie potrzebne. Liczba uchodźców stale rośnie a obowiązujące rozporządzenia i dyrektywy w sprawie azylu już nie sprawdzają się w aktualnej sytuacji. Dlatego też moim zdaniem sprawą kluczowa jest to, aby zaproponowane przez Komisję reformy zostały wdrożone możliwie jak najszybciej, a szczególnie ważne są następujące elementy tych reform.
Konieczne jest stworzenie wspólnego systemu azylowego, który umożliwi przestrzeganie „jednolitych i rozsądnych terminów”.
Należy wzmocnić prawa uchodźców – z uwagi na to, że ich status wymaga „szczególnej ochrony”, uchodźcy z zasady nie mogą być aresztowani.
Należy wprowadzić jednolite kontrole graniczne, tak aby osoby, którym przysługuje prawo do międzynarodowej ochrony, miały zapewniony łatwiejszy dostęp.
Obowiązujący obecnie system dubliński, zgodnie z którym życzenia osób ubiegających się o azyl, np. wybór kraju w Europie, nie mogą zostać uwzględnione, musi zostać zmieniony tak, aby osoby, którym należy zapewnić szczególną ochronę, mogły także żyć w innym państwie członkowskim.
Poszczególne państwa członkowskie muszą zachować możliwość podejmowania niezależnych decyzji w zakresie tego kogo przyjmują, w jakiej liczbie oraz dlaczego to robią.
Popieram wniosek Komisji oraz sprawozdanie z własnej inicjatywy, jednak chciałbym po raz kolejny podkreślić, że w tej kwestii kluczowe jest szybkie i jednolite wdrożenie.
Erik Meijer (GUE/NGL), na piśmie. − (NL) Panie przewodniczący! Głosowałem dziś za odrzuceniem wniosku pana posła Catanii w sprawie przyszłości wspólnego europejskiego systemu azylowego. Moja partia, czyli Holenderska Partia Socjalistyczna, nie wierzy, że harmonizacja polityki azylowej oraz stworzenie agencji, która będzie się nią w przyszłości zajmować, doprowadzi do bardziej równego rozłożenia wniosków o azyl w poszczególnych państwach członkowskich. Liczba wniosków o azyl determinowana jest w większym stopniu przez obecność członków rodziny oraz znajomych w danym państwie członkowskim i właśnie to przyciąga nowe osoby, które ubiegają się o azyl.
Poza tym uważam, że harmonizacja doprowadziłaby do obniżenia jakości polityki azylowej w tych krajach, w których polityka ta jest obecnie stosunkowo dobrze regulowana, gdyż państwa członkowskie wykorzystywałyby ją do stosowania możliwie najniższego standardu. Taki wyścig w dół jest niepożądany i ostatecznie uderzyłby tylko w osoby ubiegające się o azyl. Choć naprawdę doceniam wysiłki pana posła Catanii, nie mogę poprzeć jego wniosków w tej sprawie.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. – (DE) Choć w kontekście ogromnego napływu uchodźców współpraca w zakresie problemów związanych z azylem jest ważna, to sens proponowanej europejskiej agencji ds. azylu jest wątpliwy. Dalsze rozwijanie systemu może odbywać się bez konieczności powoływania takiej agencji, a niektóre przewidywane środki leżą w zakresie kompetencji innych organizacji, takich jak Frontex. Rzeczą absolutnie niedopuszczalną jest aby ta nowa agencja opracowywała analizy ryzyka, z których musiałby następnie korzystać państwa członkowskie, co oznacza, że z góry określone byłoby, które osoby ubiegające się o azyl państwa te musiałyby przyjąć. Jest to poważne naruszenie suwerenności państw członkowskich i jedyną odpowiedzią na to rozwiązanie jest jego odrzucenie.
Luís Queiró (PPE-DE), na piśmie. – (PT) Choć w niektórych przypadkach powody, dla których dana osoba decyduje się wyemigrować mogą być podobne do tych, które wpływają na decyzję osoby ubiegającej się o azyl, to te dwa systemy muszą być od siebie wyraźnie odseparowane, czy to pod kątem prawnym czy pod kątem procedur administracyjnych.
Pamiętając o tym ważnym zastrzeżeniu, musimy zwrócić uwagę na fakt, że faktyczne otwarcie granic w strefie Schengen sprawia, że decyzje podjęte przez jedno z państw członkowskich mają wpływ na inne państwa. Jednocześnie Europa mogłaby być odbierana jako jedna całość przez osobę ubiegającą się o azyl postrzegającą „Unię Europejską" jako obszar jednorodny i antytezę niebezpieczeństwa, od którego ucieka. Wreszcie, trudno byłoby osobie ubiegającej się o azyl, która ucieka przed rzeczywistym zagrożeniem życia, wybrać miejsce, w którym dostanie się do Europy, lub przeprowadzić wszystkie wymagane procedury administracyjne niezbędne do uzyskania statusu imigranta. Wszystkie powyższe czynniki sprawiają, że konieczna jest koordynacja i współpraca między państwami członkowskimi, co nie oznacza, że azyl powinien stać się alternatywnym sposobem umożliwiającym uzyskanie statusu imigranta lub tym bardziej sposobem umożliwiającym obejście nielegalnego charakteru niektórych przepływów migracyjnych.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. – (IT) Panie przewodniczący! Nie mogę zgodzić się z wieloma punktami zawartymi w sprawozdaniu pana posła Catanii w sprawie przyszłości wspólnego europejskiego systemu azylowego i z tego powodu muszę zagłosować za jego odrzuceniem. Zgadzam się z posłem Catanią co do tego, że instytucja azylu jest zasadniczym elementem demokracji i ochrony praw człowieka, dlatego aby takim pozostała bezwzględnie konieczne jest unikanie wszelkich nadużyć.
W tym celu, zamiast tworzenia wspólnego systemu azylowego i budowania, używając słów z Europejskiego paktu o imigracji i azylu przyjętego w październiku ubiegłego roku przez Radę Europejską, „Europy azylu” należałoby raczej budować „Europę praw”, co oznacza Europę, która walczy z przyczynami wzrostu liczby uchodźców, o których wspomniał sprawozdawca, która odgrywa ważniejszą międzynarodową rolę w rozwiązywaniu konfliktów w niektórych krajach, która w bardziej zdecydowany sposób wywiera presję, co pozwala zapewnić poszanowanie godności, ludzkiego życia oraz podstawowych wolności, tam gdzie tak się jeszcze nie dzieje. Walka ze skutkami tych poważnych naruszeń prawa nie rozwiązuje i nigdy nie będzie w stanie skutecznie rozwiązać problemu zasadniczego, w przypadku którego należy skorzystać z innych instrumentów.
Bart Staes (Verts/ALE), na piśmie. − (NL) W ostatnich latach liczba uchodźców w UE zwiększyła się do 12 milionów, a ponadto mamy do czynienia z 26 milionami przesiedleńców wewnętrznych.
Wspólna europejska polityka azylowa jest niezbędna, gdyż polityki azylowe 27 państw członkowskich UE zbytnio się od siebie różnią – co w praktyce oznacza igranie z losem ludzi, a to jest niedorzeczne. W pierwszej fazie (lata 1999-2005) UE usiłowała dokonać harmonizacji polityk poszczególnych państw członkowskich w oparciu o minimalne wspólne standardy. W drugiej fazie pracowano nad wspólną procedurą azylową oraz jednolitym statusem dla tych osób, którym udzielono azylu lub ochrony uzupełniającej.
W sprawozdaniu, które dziś przyjmiemy, z zadowoleniem przyjmowany jest fakt powołania europejskiej agencji ds. azylu, jednak krytykowany jest nieznaczny postęp w zakresie wdrożenia drugiej fazy, co w oczywisty sposób wynika z nieprzyjęcia traktatu lizbońskiego. Popieram apel o ulepszenie istniejącego prawodawstwa zarówno w zakresie dyrektywy w sprawie procedur udzielania azylu, dyrektywy określającej warunki przyjęcia, jak i dyrektywy w sprawie udzielania i odbierania statusu uchodźcy.
Popieram przedmiotowe sprawozdanie, gdyż ważne jest, aby wprowadzone zostały normy ochrony uchodźców i aby wszystkie państwa członkowskie solidarnie wzięły na siebie odpowiedzialność i z determinacją ze sobą współpracowały.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. – (IT) Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Stauner w sprawie planu działania Komisji na rzecz zintegrowanych ram kontroli wewnętrznej unijnego budżetu. Zasady należytego zarządzania finansami oraz przejrzystości budżetowej są kluczowe nie tylko dlatego, że umożliwiają uzyskanie pozytywnego poświadczenia wiarygodności od Europejskiego Trybunału Obrachunkowego poprzez uproszczenie przepisów regulujących mechanizmy kontrolne oraz wynikające z nich potencjalne ograniczenie dodatkowych kosztów, ale także, w perspektywie średniookresowej, ponieważ umożliwiają bardziej skuteczne monitorowanie wykorzystania środków obywateli Unii Europejskiej i w konsekwencji zwiększenie legalności działań UE. Właśnie dlatego uważam, że rzeczą podstawową jest rozpoczęcie współpracy z państwami członkowskimi oraz z niezależnymi instytucjami kontrolnymi, na co także zwróciła uwagę sprawozdawczyni.
- Sprawozdanie: Manuel Medina Ortega (A6-0058/2009)
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. – (DE) Sądy coraz częściej mają do czynienia z międzynarodowym i transgranicznym prawem dowodowym. Takie sprawy mogą dotyczyć Australijczyków, którzy mają wypadki w Niemczech, wadliwych towarów lub usług nabywanych w innym państwie członkowskim, świadków, którzy mieszkają na drugim końcu UE lub oskarżonych, którzy wyjechali za granicę. Bezwzględnie nie można dopuścić do tego, aby zlikwidowane zostało prawo do naprawienia szkody, gdy dowody znajdują się poza państwem członkowskim, w którym mieści się dany sąd. Zainteresowane osoby mówią nam, że podobnie jak miało to miejsce w przeszłości istnieją nierozwiązane problemy dotyczące przeprowadzania dowodów w sprawach cywilnych lub handlowych. Z uwagi na to, że problemy te wciąż wymagają rozwiązania, zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. – (IT) Panie przewodniczący! Zagłosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Mediny Ortegi w sprawie współpracy między sądami państw członkowskich w zakresie zbierania dowodów w sprawach cywilnych lub handlowych. Oczywiste jest, że chcąc działać na rzecz skuteczności i tym samym unikać marnotrawienia czasu i pieniędzy, konieczne jest promowanie bezpośrednich kontaktów i ścisłej współpracy między sądami. Ponadto należy pełniej wykorzystać technologię informatyczną, w szczególności komunikację za pomocą bezpiecznej poczty elektronicznej oraz konferencje wideo, gdyż są one bardziej efektywne pod względem uzyskiwanych rezultatów i są tańsze. Wreszcie zgadzam się ze sprawozdawcą, kiedy ten z zadowoleniem przyjmuje to, co zostało zrobione w tym zakresie w kontekście programu e-Justice [e-sprawiedliwość].
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. – (IT) Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Doorna dotyczącego wdrożenia dyrektywy 2006/43/WE w sprawie ustawowych badań rocznych sprawozdań finansowych i skonsolidowanych sprawozdań finansowych. Całkowicie zgadzam się z opinią, że konieczne jest wezwanie Komisji do wspierania, w ścisłej współpracy z państwami członkowskimi, krajowych struktur kontroli jakości gwarantujących przeprowadzenie niezależnych i zewnętrznych kontroli jakości firm zajmujących się księgowością. Ponadto uważam, że działaniem zasadnym i koniecznym jest sprawdzenie i opisanie zakresu wypełniania dyrektywy lub przedstawienie związanych z tym prognoz.
Robert Atkins (PPE-DE), na piśmie. – Konserwatywni brytyjscy posłowie do PE opowiadają się za równym traktowaniem i dostępem kobiet i mężczyzn do wszystkich dziedzin życia społecznego, w tym do sztuk widowiskowych. Na tej podstawie poparliśmy dziś przedmiotowe sprawozdanie.
Chcielibyśmy jednak zaznaczyć, że nie zgadzamy się z systemem kwot, o którym mowa na przykład w punkcie 12. sprawozdania.
Alessandro Battilocchio (PSE), na piśmie. − (IT) Dziękuję panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Kilka dni po Międzynarodowym Dniu Kobiet po raz kolejny dyskutujemy w tej Izbie na temat nierówności społecznej między kobietami i mężczyznami. Problemy te nie omijają nawet świata sztuk widowiskowych, co wyraźnie podkreśliła Komisja.
W praktyce w sektorze sztuk widowiskowych kobiety mają cały czas problemy z wyrobieniem sobie pozycji, bardzo rzadko zajmują wysokie stanowiska kierownicze w dużych instytucjach kulturalnych i często zarabiają mniej niż ich koledzy. Godzenie przez kobietę ról pracownika, żony i matki w szczególności utrudniają nietypowe godziny pracy, które są charakterystyczne dla sektora artystycznego, co często zmusza kobiety do wyboru pomiędzy karierą zawodową a rodziną.
Dlatego też na zakończenie chciałbym podkreślić konieczność zapewnienia równej reprezentacji obu płci w organach decyzyjnych i konsultacyjnych, które uczestniczą w rekrutacji, promowaniu, nagradzaniu i przyznawaniu środków finansowych także w innych branżach tego sektora w celu rozpoczęcia gromadzenia danych statystycznych, które umożliwiłyby dokonanie analiz porównawczych sytuacji zawodowej kobiet w różnych państwach Unii.
Nicodim Bulzesc (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie nierównego traktowania i dostępu kobiet i mężczyzn do sztuk widowiskowych, ponieważ nierówne możliwości zatrudnienia i perspektywy zawodowe kobiet i mężczyzn w tym sektorze są widoczne i utrzymują się. Ponadto bezwzględnie konieczne jest zastosowanie w praktyce demokratycznej zasady, zgodnie z którą „za taką samą pracę należy się taka sama płaca”, co w branży artystycznej i w wielu innych branżach wciąż nie ma miejsca.
Martin Callanan (PPE-DE), na piśmie. – Sztuki artystyczne doskonale rozwijają się we wszystkich społeczeństwach na świecie od tysięcy lat. W tym kontekście zastanawiające jest, dlaczego UE odczuwa potrzebę narzucania swojej woli sektorowi, który ma się tak dobrze właśnie dlatego, że w dużym stopniu jest wolny od ingerencji z Brukseli.
Nie sądzę, żebym jako poseł do PE mógł mówić osobom zajmującym się sztukami widowiskowymi, jak powinny regulować swoje sprawy. Tak naprawdę uważam, że moim zadaniem jest dopilnowanie, aby artyści oraz organizacje, które zajmują się sztukami widowiskowymi były w jak największym stopniu wolne od inicjatyw, takich jak ta, o której mowa, które są pełne dobrych intencji, ale pojawiły się w złym miejscu i są naiwne.
Opowiadam się za równym traktowaniem kobiet i mężczyzn w świetle prawa. Uważam jednak, że nie może być przyzwolenia na naciski polityczne, które ingerowałyby w decyzje artystyczne. W tej Izbie trwaliśmy przy swoim zdaniu w kontekście reakcji wywołanych przedstawieniem proroka Mahometa w duńskiej prasie. Obawiam się, że nawet w nieznacznym stopniu ograniczając wolność artystyczną, ograniczamy także takie wartości, jak wolność słowa i wyrażania opinii.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Głosowaliśmy za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania ponieważ zwrócono w nim uwagę na skalę i trwałość nierównego traktowania kobiet i mężczyzn w sztukach widowiskowych oraz na jego wpływ na całe społeczeństwo. Ponadto podkreślono w nim bezwzględną konieczność promowania dostępu kobiet i zachęcania ich do wykonywania wszystkich zawodów artystycznych, w których nadal stanowią mniejszość.
W sprawozdaniu stwierdza się także, że bardzo niski jest odsetek kobiet zatrudnionych w zawodach artystycznych i w oficjalnych instytucjach kulturalnych. Kobiety są także w niedostatecznym stopniu reprezentowane na odpowiedzialnych stanowiskach w instytucjach kultury, na akademiach i uniwersytetach, gdzie przedmiotem studiów jest sztuka.
Właśnie dlatego zgadzamy się z wieloma zawartymi w sprawozdaniu propozycjami, które podkreślają potrzebę promowania dostępu kobiet do wszystkich zawodów artystycznych oraz innych działań zawodowych związanych ze sztukami widowiskowymi, w których stanowią mniejszość. Należy zachęcać państwa członkowskie, aby te wyeliminowały wszelkie przeszkody utrudniające kobietom dostęp do stanowisk kierowniczych w instytucjach kulturalnych a także na akademiach i uniwersytetach.
Chcielibyśmy ponadto podkreślić, że dyskryminacja kobiet stanowi problem dla rozwoju sektora kulturalnego, gdyż pozbawia go talentu i umiejętności. Zauważamy też, że aby talent zyskał uznanie, należy zapewnić mu kontakt z publicznością.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Nie ma wątpliwości, że my w June List opowiadamy się za równym traktowaniem, takim samym wynagrodzeniem za taką samą pracę oraz podstawową zasadą równości między kobietami a mężczyznami. Dlatego też zagłosowaliśmy za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.
Jednak jest to głosowanie na „tak” z wyraźnym zastrzeżeniem. Jesteśmy przeciwni temu, aby Parlament Europejski określał, jak poszczególne państwa członkowskie powinny na przykład kształtować krajowy system opieki nad dziećmi lub stosować system kwot.
Przedmiotowe sprawozdanie jest typowym przykładem wścibiania nosa w nieswoje sprawy oraz entuzjazmu dla regulacji, które charakteryzują Parlament Europejski. Zamiast działać jako forum dla naglących wyzwań, które wymagają transgranicznej współpracy, Izba ta bez przerwy ingeruje w kwestie, które są i powinny pozostać w gestii poszczególnych państw.
David Martin (PSE), na piśmie. – W przedmiotowym sprawozdaniu zwrócono uwagę na utrzymującą się nierówność w zakresie perspektyw zawodowych i możliwości zatrudniania kobiet i mężczyzn w sektorze sztuk widowiskowych. Popieram sprawozdanie, które nakłania państwa członkowskie do podjęcia określonych działań mających na celu zachęcanie kobiet do kontynuowania kariery zawodowej na obszarach, na których są niedostatecznie reprezentowane.
Miroslav Mikolášik (PPE-DE), na piśmie. – Uważam, że brak równouprawnienia płci powinien zostać z naszego życia stopniowo eliminowany. W dzisiejszym cywilizowanym świecie należy walczyć z nierównościami między kobietami a mężczyznami oraz grupami dominującymi i mniejszościami. Parlament Europejski musi przestrzegać uchwalonego przez siebie wcześniej prawa oraz stać na straży wartości powszechnej solidarności. W procesie decyzyjnym dotyczącym sztuk widowiskowych oraz innych obszarów konieczne jest zapewnienie równej reprezentacji obu płci. Jeżeli chcemy odnaleźć prawdziwy talent, najzdolniejszych wykonawców i obiecujących kandydatów, musimy zapewnić kobietom ten sam status, jaki w danych dziedzinach mają mężczyźni. Na obszarach, gdzie faworyzowani są mężczyźni lub ma miejsce sytuacja odwrotna, konieczne jest dokonanie znacznych korekt i zapewnienie realnej ochrony, co położy kres tej niekonsekwencji. Pozbawianie danej grupy praw ze względu na płeć lub jakąkolwiek inną cechę nie będzie tolerowane w UE, a naszym obowiązkiem jest zadbanie o to, aby miało to zastosowanie na obszarze sztuk widowiskowych (a także na innych obszarach). Z tego powodu obowiązkiem moim i PPE-DE jest udzielenie votum zaufania wszelkim przepisom, które wspierają równość, naprawiają błędy przeszłości i zapewniają lepszą spójność między przedstawicielami obu płci.
Maria Petre (PPE-DE), na piśmie.. – (RO) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, a moja współpraca z panią poseł Gibault była bardzo owocna. Nie możemy zapominać o tym, że kobiety są wciąż niedostatecznie reprezentowane w branży sztuk widowiskowych, a w szczególności na stanowiskach kierowniczych na tym obszarze. Nie możemy także zapominać o tym, że mówimy o obszarze newralgicznym, który daje efekty o zwielokrotnionym oddziaływaniu i przekazuje swojej publiczności oraz opinii publicznej bardzo ważny komunikat. Nie dysponujemy wystarczającą liczbą żłobków i przedszkoli. Prawdą jest także to, że godziny pracy w branży sztuk widowiskowych są długie i niestandardowe. Jeżeli uda się dokonać zmian na lepsze na tych obszarach, możliwe będzie zrealizowanie proponowanego w sprawozdaniu celu, jakim jest reprezentacja na poziomie 30%.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. – (IT) Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Gibault w sprawie nierównego traktowania i dostępu kobiet i mężczyzn do sztuk widowiskowych. Zgadzam się z celem sprawozdania pani poseł Gibault, jakim jest potwierdzenie sposobu, w jaki społecznie i kulturowo konstruowane są tożsamości w sztukach widowiskowych oraz zaproponowanie konkretnych rozwiązań, które mogłyby naprawić brak równowagi związany z istniejącymi nierównościami. Konieczne jest wykorzystanie wszystkich dostępnych zasobów umiejętności dla dobra tego sektora, jak również dla samorealizacji kobiet i mężczyzn. W końcu uważam, że konieczne jest bardzo szybkie znalezienie rozwiązań pozwalających na stworzenie w instytucjach kulturalnych żłobków, których godziny otwarcia byłyby dostosowane do harmonogramu prób i spektakli.
Adam Bielan (UEN), na piśmie. − Panie Przewodniczący! Poparłem sprawozdanie pana Schwaba mające na celu redukcję emisji CO2 i zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Istotnym jest, aby starania o zmniejszenie emisji CO2 nie odbywały się kosztem zaniechania innych, równie ważnych aspektów konstrukcji samochodów i nie miały negatywnego wpływu na bezpieczeństwo na drogach. Uważam, że poprzez stymulację i inwestowanie w rozwój innowacyjnego przemysłu europejskiego możemy skutecznie bronić miejsc pracy w tym najbardziej dotkniętym przez kryzys finansowy sektorze.
Šarūnas Birutis (ALDE), na piśmie. – (LT) Mamy dziś do dyspozycji nowe technologie, które zasadniczo zwiększą bezpieczeństwo na drogach (np. elektroniczne systemy stabilizacji toru jazdy) lub ograniczają emisje CO2 (np. opony o niskich oporach toczenia), jeżeli staną się standardowym wyposażeniem nowych pojazdów silnikowych.
Avril Doyle (PPE-DE), na piśmie. – Pan poseł Schwab przedstawił sprawozdanie, którego celem jest zwiększenie bezpieczeństwa w samochodach poprzez wprowadzenie bardziej surowych wymogów dotyczących bezpieczeństwa dla producentów aut. Wszystkie nowe pojazdy produkowane na terytorium Unii będą musiały spełniać wymogi techniczne oraz być wyposażone w rozwiązania ograniczające ich wpływ na środowisko naturalne, zmniejszające poziom hałasu oraz zwiększające bezpieczeństwo na drodze. Rozporządzenie to łączy w sobie nowe rozwiązania w zakresie europejskiej produkcji i technologii i zwiększony poziom bezpieczeństwa, jakiego mogą oczekiwać europejscy konsumenci. Te innowacje przyczynią się do ograniczenia emisji CO2, zmniejszenia zużycia paliwa oraz redukcji hałasu.
Z przyjemnością popieram sprawozdanie, które przyniesie nam wszystkim korzyści.
Astrid Lulling (PPE-DE), na piśmie. – (DE) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, gdyż konsumenci potrzebują a także chcą bezpieczniejszych i bardziej ekologicznych pojazdów. Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo samochodów, to ze szczególnym zadowoleniem przyjmuję obowiązkowe wyposażenie samochodów osobowych w ESP (elektroniczne systemy stabilizacji) już od początku 2011 roku.
Jeżeli chodzi o opony, to uważam, że duże znaczenie mają wysiłki na rzecz ograniczenia emisji CO2 poprzez zastosowanie lepszych opon o niskich oporach toczenia oraz wprowadzenie elektronicznych systemów monitorowania ciśnienia w oponach. Redukcja emisji CO2 nie może jednak odbywać się kosztem bezpieczeństwa opon, to znaczy ich przyczepności na mokrej nawierzchni.
Ponadto z zadowoleniem przyjmuję informację, że wyprodukowane już pojazdy nie będą musiały, jak to pierwotnie planowano, zostać wycofane z rynku w ciągu 12 miesięcy lecz w ciągu 30 miesięcy od wprowadzenia nowego standardu. Dzięki temu unikniemy konieczności zniszczenia zapasów opon, co dodatkowo miałoby niekorzystny wpływ na środowisko naturalne. Co więcej, dajemy w ten sposób naszym dostawcom, którzy zostali boleśnie doświadczeni przez kryzys gospodarczy, wystarczająco długi okres przejściowy, w którym będą mogli dostosować się do bardziej surowych wymogów.
Adrian Manole (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Każdy mieszkaniec naszej planety, który zdaje sobie sprawę ze skali globalnego ocieplenia, może działać na rzecz powstrzymania tego zagrażającego ziemi procesu. W przypadku kierowców i samochodów, którymi jeżdżą, wysiłki te zostały opisane w poddanym dziś pod głosowanie sprawozdaniu.
„Ekologiczna jazda” oznacza zmniejszenie zużycia paliwa. UE popiera potencjalne zmniejszenie kosztów z tym związanych o 20 miliardów euro do 2010 roku. Popiera ona także potencjalne ograniczenie emisji CO2 o 50 milionów ton. Bez wątpienia rezultaty tych działań będą widoczne dopiero w perspektywie długofalowej. Jednak duże znaczenie ma fakt, że zostaną one wdrożone rok przed datą proponowaną we wniosku Komisji.
David Martin (PSE), na piśmie. – Popieram rozporządzenie, który uczyni drogi i samochody bardziej bezpiecznymi, dzięki wprowadzeniu nowych technologii. Są nimi systemy monitorowania ciśnienia w oporach, wymogi dotyczące przyczepności na mokrej nawierzchni oraz systemy ostrzegania przed niezamierzoną zmianą pasa ruchu. Przedmiotowe sprawozdanie przewiduje ograniczenie emisji CO2 dzięki nowym standardom, jakie będą musiały spełniać opony, co zmniejszy zużycie paliwa i rachunki na stacjach benzynowych.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. – (IT) Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Schwaba w sprawie wymogów technicznych w zakresie homologacji typu pojazdów silnikowych dotyczących ich bezpieczeństwa ogólnego. Celem tego doskonałego sprawozdania jest zapewnienie prawidłowego funkcjonowania rynku wewnętrznego i, równocześnie, wyższego poziomu bezpieczeństwa i ochrony środowiska. Wymogi w zakresie homologacji zostały zharmonizowane na szczeblu wspólnotowym w celu uniknięcia sytuacji, w której systemy poszczególnych państw członkowskich różniłyby się między sobą, oraz aby zapewnić wysoki poziom bezpieczeństwa na drogach i ochronę środowiska naturalnego w całej Wspólnocie. Dlatego też w pełni zgadzam się z panem posłem Schwabem, gdyż proponowane rozporządzenie ma na celu znaczne uproszczenie przepisów dotyczących homologacji w zakresie bezpieczeństwa pojazdów silnikowych i opon dzięki jednemu rozporządzeniu Rady i Parlamentu.
Jan Andersson, Göran Färm, Anna Hedh, Inger Segelström oraz Åsa Westlund (PSE), na piśmie. − (SV) Pierwotna dyrektywa IPPC wraz z pozostałymi sześcioma dyrektywami nie zostały w pełni wdrożone w państwach członkowskich UE, co sprawia, że nie spełniają one swojego celu. Dlatego też postanowiono dokonać przekształcenia tych dyrektyw i dziś głosowaliśmy nad nimi w Parlamencie. My, szwedzcy socjaldemokracji, popieramy przekształcenie i widzimy, że zawiera ono kilka ulepszeń istniejących przepisów. Jednak w ostatecznym głosowaniu zdecydowaliśmy się zagłosować przeciwko dyrektywie, gdyż uważamy, że niektóre z przegłosowanych poprawek uczynią ją zdecydowanie gorszą od pierwotnego wniosku Komisji. Na przykład nie byliśmy w stanie zaakceptować dodatkowych zwolnień dla dużych obiektów energetycznego spalania.
Kolejnym powodem, dla którego zagłosowaliśmy na „nie”, był fakt, że w dyrektywie tej nie wykorzystujemy szansy na znaczne ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. Odrzucając poprawki postulujące określenie limitów emisji dwutlenku węgla dla dużych elektrowni, Izba pokazała, że nie traktuje poważnie pracy mającej na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. Nie możemy poprzeć takiego wniosku.
Liam Aylward, Brian Crowley, Seán Ó Neachtain i Eoin Ryan (UEN), na piśmie. – Zdecydowanie popieramy pierwotną dyrektywę IPPC. Działalność przemysłowa objęta istniejącymi dyrektywami odpowiedzialna jest za 55% unijnych emisji CO2, 83% emisji SO2 oraz 34% emisji NOx. Na mocy obowiązującej dyrektywy pozwolenia wydawane są przez Agencję Ochrony Środowiska, która wymaga od zakładów przemysłowych stosowania „najlepszych dostępnych technik”.
Podczas porannego głosowania mieliśmy do czynienia z szeregiem problematycznych poprawek dotyczących nowego wniosku IPPC.
1. Wymogi minimalne. Irlandia jest przeciwna poprawce dotyczącej wymogów minimalnych, gdyż w jej wyniku ukarany zostanie irlandzki przemysł, a wykonana w ostatnim czasie praca mająca na celu osiągnięcie stanu opisanego w obowiązującej dyrektywie pójdzie na marne. Lepszym wykorzystaniem środków byłoby zobowiązanie do wykonywania dyrektywy państw członkowskich, które się do niej nie stosują.
2. Drób, obornik i gnojówka. Było kilka poprawek mających na celu objęcie w większym stopniu zakresem dyrektywy drobiu i rozrzucania obornika. Głosowaliśmy przeciwko przyjęciu tej poprawki, aby uniknąć dublowania się przepisów, gdyż dyrektywa azotanowa w wystarczającym stopniu reguluje kwestie związane z obornikiem i gnojówką. Jeżeli chodzi o drób, to dyrektywa IPPC kontroluje już 40 tysięcy ferm drobiu. Poprawka zmniejszyłaby wartości progowe z 40 tysięcy do 30 tysięcy w przypadku kur niosek, 24 tysięcy w przypadku kaczek i 11 500 w przypadku indyków. W ocenie oddziaływania na środowisko nie ma żadnej informacji na temat sposobu obliczenia tych liczb ani na temat podstaw naukowych, jakie wykorzystano do ich obliczenia.
2. Raty. Zagłosowaliśmy także za elastycznością rat.
Niels Busk, Anne E. Jensen i Karin Riis-Jørgensen (ALDE), na piśmie. − (DA) Posłowie do PE z ramienia Duńskiej Partii Liberalnej: Anne E. Jensen, Karin Riis-Jørgensen i Niels Busk zagłosowali za przyjęciem poprawki 96 zaproponowanej przez Grupę Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy, która przewiduje usunięcie art. 16 ust. 1, gdyż rozrzucanie obornika jest sprzeczne z celem dyrektywy IPPC, jakim jest ograniczanie emisji pochodzących z dużych instalacji przemysłowych. Ponadto kwestia ta jest już uwzględniona w ramowej dyrektywie wodnej (2000/60/WE) oraz dyrektywie azotanowej (91/676/EWG).
Martin Callanan (PPE-DE), na piśmie. – Gdyby weszły w życie pierwotne przepisy zawarte w przedmiotowym sprawozdaniu, szpitale państwowej służby zdrowia w północno-wschodniej Anglii, którą reprezentuję, i w innych częściach Wielkiej Brytanii byłyby narażone za znacznie wyższe koszty w związku ze swoimi kotłami grzewczymi.
Szpitale państwowej służby zdrowia muszą dysponować znaczną ilością rezerwowych kotłów na wypadek nagłych przypadków lub problemów technicznych. Zgodnie z omawianą dyrektywą kotły w szpitalach byłyby oceniane pod kątem potencjalnych emisji a nie faktycznych emisji, w wyniku czego uzyskanie na nie pozwoleń pociągałoby za sobą znaczne koszty.
Poparłem złożenie poprawek wyłączających z zakresu dyrektywy kotły rezerwowe wykorzystywane czasowo.
Niezależnie od tych obaw musimy działać wspólnie, aby stawić czoła powszechnemu zagrożeniu, jakim jest zmiana klimatu i zanieczyszczenie środowiska naturalnego.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Celem przedmiotowego wniosku dotyczącego dyrektywy jest zmiana i scalenie w jeden tekst siedmiu oddzielnych dyrektyw w sprawie emisji przemysłowych.
Wniosek Komisji przewiduje zintegrowane podejście mające na celu uwzględnienie w jak najbardziej kompleksowy i zrównoważony sposób aspektów związanych ze środowiskiem naturalnym przy wydawaniu pozwoleń na instalacje. Jego celem jest skuteczne ograniczenie emisji za pomocą najlepszych dostępnych technik, których stosowanie powinno być egzekwowane bardziej konsekwentnie niż dotychczas.
W sprawozdaniu stwierdza się, że proces legislacyjny może mieć wpływ na 52 tysiące zakładów przemysłowych w Europie. Właśnie dlatego popieramy niektóre z zaproponowanych odstępstw dla firm mikro oraz małych i średnich przedsiębiorstw, które nie powinny mieć tych samych obowiązków co duże jednostki przemysłowe. Jednak popieramy większą interwencję w przypadku jednostek przemysłowych dysponujących spalarniami lub współspalarniami oraz większą liczbę kontroli niż ta proponowana przez Komisję Europejską.
W zmienionym tekście poświęcono sporo uwagi konsultacjom publicznym oraz roli organizacji pozarządowych zajmujących się problematyką środowiska naturalnego, uwzględniono interesy mikroprzedsiębiorstw oraz małych i średnich przedsiębiorstw a także odebrano Komisji Europejskiej określone uprawnienia do podejmowania decyzji. Właśnie z tych powodów w końcu zagłosowaliśmy za przyjęciem wniosku, mając nadzieję, że będziemy w Portugalii świadkami większej interwencji rządu na obszarze poprawy i monitorowania jakości powietrza.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. – (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Głosowałem przeciwko przyjęciu sprawozdania pana posła Krahmera w sprawnie emisji przemysłowych. Nie zgadzam się, aby właściwe ograny lokalne miały ustalać środki mające na celu ograniczenie emisji dla poszczególnych instalacji i w ten sposób osiągać poziom emisji, który przeciętnie spełnia wymogi określone w dokumentach referencyjnych dotyczących najlepszych dostępnych technik przy zachowaniu pewnej elastyczności i możliwości dostosowania działań do warunków lokalnych. Zadanie to należy w całości powierzyć organowi wspólnotowemu a nie lokalnemu lub krajowemu. Czynnikiem rozróżniającym w tej kwestii nie mogą być określone cechy charakterystyczne danego regionu, gdyż różne progi minimalne przekładają się na bardzo zróżnicowane koszty i zyski, co z kolei w nieunikniony sposób wpływa na rzeczywistą konkurencyjność firm.
Czesław Adam Siekierski (PPE-DE), na piśmie. − Przyjęty niedawno pakiet energetyczno-klimatyczny wymaga od nas zdecydowanych działań w kierunku osiągnięcia celów w nim zawartych.
Dotychczasowe działania UE w obszarze ograniczania emisji przemysłowych charakteryzowały się brakiem spójności i koordynacji, jak również dużym rozproszeniem. Dlatego gorąco popieram inicjatywę Komisji i sugestie sprawozdawcy. Zastąpienie licznych dyrektyw regulujących kwestię emisji przemysłowych jednym, spójnym aktem jest z pewnością krokiem w dobrym kierunku. Na moje wsparcie mogą także liczyć wszelkie inicjatywy mające na celu ograniczenie biurokracji, uelastycznienie przepisów dotyczących kontroli instalacji oraz zwiększenie przejrzystości. W pełni popieram również propozycję sprawozdawcy, aby zwiększyć rolę Parlamentu Europejskiego w pracach nad przyszłymi zmianami w ustawodawstwie.
Georgios Toussas (GUE/NGL), na piśmie.. – (EL) Wniosek dotyczący dyrektywy Komisji Europejskiej w sprawie emisji przemysłowych oraz poprawki zaproponowane przez Parlament Europejski po raz kolejny pokazują, że prawdziwym celem „ekologicznej gospodarki” nie jest ochrona środowiska naturalnego ale zabezpieczenie zysków z kapitału. Oświadczenia Komisji Europejskiej dotyczące ograniczenia emisji gazów cieplarnianych są mylne i wprowadzają w błąd.
Przedmiotowa dyrektywa dotyczy 52 000 zakładów przemysłowych, które są odpowiedzialne za znaczną część emisji w państwach członkowskich UE i są wspólnie odpowiedzialne za to, że nie zostały osiągnięte określone przez samą Komisję Europejską cele w zakresie ograniczenia zanieczyszczeń atmosferycznych.
Najważniejsze poprawki zaproponowane przez Parlament Europejski w znacznym stopniu ograniczają zakres dyrektywy i wprowadzają elementy niejasności i niepewności, które zawsze działają na korzyść plutokracji i sprawiają, że trudniej rozliczać kapitalistów. Równocześnie sami przemysłowcy stają się czynnikiem, który w decydującym stopniu będzie wpływać na proces określania poziomów emisji, które to będą ustalane zgodnie z ich potrzebami i priorytetami, innymi słowy, motywem będzie tu zysk.
Impas w kwestii ochrony środowiska naturalnego staje się elementem mającej anty-monopolowy i anty-imperialistyczny charakter walki robotników z gospodarczą suwerennością monopoli i ich potęgą polityczną oraz przeciwko UE i partiom, które popierają europejską drogę w jednym kierunku.
Jan Andersson, Ole Christensen, Göran Färm, Anna Hedh, Dan Jørgensen, Poul Nyrup Rasmussen, Christel Schaldemose, Inger Segelström, Britta Thomsen i Åsa Westlund (PSE), na piśmie. − Wniosek Komisji w sprawie statutu europejskiej spółki prywatnej daje firmom, które nie traktują poważnie swoich obowiązków, możliwość obejścia przepisów dotyczących partycypacji pracowniczej. Jeżeli europejska spółka prywatna ma swoją siedzibę w państwie członkowskim, w którym partycypacja pracownicza jest na niskim poziomie lub nie ma jej wcale, a prowadzi swoją działalność w innym państwie członkowskim, w którym partycypacja ta jest na wysokim poziomie, to spółka ta może obejść przepisy.
Jednak Grupa Socjalistyczna w Parlamencie Europejskim wraz z ETUC osiągnęła kompromis, który z znacznym stopniu ulepsza wniosek Komisji. Kompromis zakłada, że w przypadku gdy spółka ma określoną grupę pracowników w innym państwie członkowskim, w którym partycypacja pracownicza jest na wyższym poziomie w porównaniu z państwem członkowskim, w którym spółka ma siedzibę, zastosowanie będą miały korzystniejsze przepisy dotyczące partycypacji pracowniczej.
Choć kompromis ten jest o wiele lepszy od pierwotnego wniosku, nie udało nam się odnieść pełnego sukcesu. Poziomy wymagane do uruchomienia partycypacji pracowniczej są wciąż wysokie w porównaniu z przepisami obowiązującymi w niektórych państwach członkowskich a ponadto występują problemy z definicją tego, co uznawane jest za wysoki poziom partycypacji pracowniczej. Dlatego też my − duńska i szwedzka delegacja w Grupie Socjalistycznej − postanowiliśmy w ostatecznym głosowaniu wstrzymać się od głosu.
Johannes Blokland (IND/DEM), na piśmie. − (NL) Dzisiejszego popołudnia głosowaliśmy nad statutem europejskiej spółki prywatnej. Ostatecznie zagłosowałem przeciwko przyjęciu wniosku z następujących powodów. Po pierwsze, uważam, że wniosek ten zwiększa niepewność prawną w Unii Europejskiej. Niewystarczająco precyzyjnie opisana jest w nim relacja pomiędzy krajową spółką prywatną a europejską spółką prywatną oraz pomiędzy obowiązującym prawem krajowym a tekstem rozporządzenia. Jakie działania będą podejmowane, aby zapobiegać obchodzeniu użytecznego ustawodawstwa krajowego? W jakim stopniu wniosek uwzględnia ochronę konsumenta?
Na te pytania nie znajdujemy satysfakcjonujących odpowiedzi. Dziś głosowaliśmy także nad innym sprawozdaniem przygotowanym przez pana posła Lehne, w którym zawarł on zalecenia dotyczące transgranicznego przenoszenia siedziby spółki. Uważam, że jest to dużo lepszy pomysł niż europejska spółka prywatna. Gdyby Komisja postarała się ułatwić transgraniczne przenoszenie siedziby spółki, ograniczając tym samym biurokrację, cały wniosek w sprawie europejskiej spółki prywatnej byłby zbędny.
Carlos Coelho (PPE-DE), na piśmie. – (PT) Istotne różnice pomiędzy systemami prawnymi państw członkowskich częstokroć zmuszają spółki, które chcą rozpocząć działalność za granicą, do angażowania się w bardzo kosztowne procedury. W szczególności dotyczy to MŚP, które mają mniej rozbudowane struktury.
Tworząc ten statut robimy kolejny krok w kierunku wyeliminowania tych przeszkód, szczególnie w sektorze, który jest kluczowy dla europejskiej gospodarki.
Stworzenie „europejskiej spółki prywatnej” umożliwia MŚP zakładanie spółek zależnych wykorzystujących ten sam statut, niezależnie od tego, gdzie mają siedzibę. Będą one mogły prowadzić interesy za granicą z taką samą łatwością jak w ich własnym kraju.
Czas i pieniądze, jakie MŚP zaoszczędzą dzięki temu rozwiązaniu wynikającemu z programu Small Business Act, wyznaczają jasny kurs dla europejskiej polityki w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej w przyszłości.
Dlatego posłowie reprezentujący Portugalską Partię Socjaldemokratyczną popierają przedmiotowe sprawozdanie.
Avril Doyle (PPE-DE), na piśmie. – Pan poseł Lehne przedstawił sprawozdanie z własnej inicjatywy, w którym proponowane jest rozporządzenie Rady mające na celu ułatwienie małym i średnim przedsiębiorstwom (MŚP) dokonywania w ramach Wspólnoty transgranicznego przenoszenia siedziby spółki założonej w jednym z państw członkowskich Wspólnoty. Cel ten jest godny pochwały. Jednak musimy dopilnować, aby rozwiązanie to nie było nadużywane w celu osłabienia krajowych przepisów regulujących działanie spółek i zadbać o to, aby statut (Societas Privata Europea) był dla firm rzeczywistą alternatywą.
Wśród licznych poprawek jest wiele propozycji wysoce kontrowersyjnych, na przykład odniesienia do kapitału minimalnego, kontrola rejestracji, odniesienia do prawa krajowego, aspekty transgraniczne oraz partycypacja pracownicza. Niektóre poprawki zaproponowane przez komisję ECON zawierają postulat zapewnienia do roku 2010 jednolitości na niektórych obszarach, w tym w zakresie podatków, co skutecznie ograniczy stosowanie prawa krajowego.
Zgadzając się zasadniczo z wnioskiem przewidującym działanie europejskiej spółki na takich samych zasadach na całym obszarze UE, chciałabym podkreślić, że jego zakres nie powinien wpływać na ograniczenie krajowych decyzji podatkowych, które wciąż pozostają w gestii poszczególnych państw członkowskich.
Lena Ek (ALDE), na piśmie. − (SV) W ostatecznym głosowaniu opowiedziałam się za odrzuceniem sprawozdania w sprawie statutu europejskiej spółki prywatnej (SPE). Zasadniczo pomysł wprowadzenia wspólnej formy spółki europejskiej dla spółek prywatnych jest bardzo dobry. Jest to reforma, która jest zdecydowanie potrzebna.
Wniosek Komisji jest bardzo słaby. Bardzo nieczytelna jest granica rozdzielająca przypadki, w których zastosowanie ma mieć prawo krajowe od tych, w których stosowany będzie statut europejskiej spółki prywatnej. Znaczna część przepisów spółek ma być regulowana w ich umowach. Nawet jeżeli jest to w przypadku niektórych spółek krokiem w dobrym kierunku, to charakter niektórych zagadnień wymaga tego, aby zostały one wyraźnie określone w statucie: na przykład granica pomiędzy kompetencjami spółki jako podmiotu a ochroną udziałowców mniejszościowych. Ponadto niesatysfakcjonujący jest stopień reprezentacji pracowniczej w strukturach kierowniczych.
Statut SPE został zdecydowanie ulepszony w trakcie odbywających się negocjacji Rady i wciąż mam nadzieję, że ostateczny rezultat będzie dobry. Jednak nie w sprawie tego wniosku mamy dziś zająć stanowisko. Stanowisko mamy zająć w sprawie wniosku Komisji z poprawkami pana posła Lehne, a to sprawia, że moja decyzja jest dość prosta: brak jednoznaczności oraz problemy zawarte w przedmiotowym wniosku przesłaniają pozytywne aspekty reformy, a ponadto istnieje realne ryzyko, że stworzymy statut, który przyniesie odwrotne skutki do zamierzonych. Co więcej, w świetle znacznego postępu, jaki poczyniła Rada, poparcie omawianego sprawozdania storpedowałoby jej wysiłki.
Nie głosujemy nad wnioskiem Rady; w gruncie rzeczy głosujemy nad wnioskiem Komisji. Dlatego też głosowałam za jego odrzuceniem.
David Martin (PSE), na piśmie. – Przedmiotowa inicjatywa ma na celu stworzenie nowej europejskiej formy prawnej, która ma zwiększyć konkurencyjność MŚP poprzez ułatwienia w ich zakładaniu i działaniu na jednolitym rynku. Popieram sprawozdanie, w wyniku którego większą ochroną zostaną objęci pracownicy oraz informacje, jakie przekazuje im ich firma.
Bernhard Rapkay (PSE), na piśmie. – (DE) Delegacja Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) zagłosowała za możliwością stworzenia europejskiej spółki prywatnej. Jednak chcielibyśmy udzielić następujących wyjaśnień.
Partycypacja pracownicza jest kamieniem węgielnym demokratycznej i społecznej Europy. Z tego powodu nieograniczone prawo do informacji, konsultacji i partycypacji pracowniczej musi zachować taką samą formę, jak w obowiązujących przepisach dotyczących spółki europejskiej (Societas Europae – SE) oraz spółdzielni europejskiej (Societas Cooperativa Europaea – SCE).
Uzgodniona właśnie forma europejskiej spółki prywatnej jest propozycją lepszą od tej proponowanej w tym zakresie we wniosku Komisji – i dlatego ją poparliśmy – jednak niestety nie jest dostosowana do obowiązujących przepisów. Nie udało się w całości wyeliminować ryzyka obchodzenia praw do partycypacji pracowniczej.
Proces ten nie został jeszcze zakończony. Wzywamy Radę Unii Europejskiej do ulepszenia wniosku poprzez:
– dodanie wyraźnych odniesień do dyrektywy w sprawie spółki europejskiej (SE) a w szczególności do zawartych w niej standardowych przepisów dotyczących wyboru członków rady administracyjnej i rady nadzorczej.
– uproszczenie niewykonalnego przepisu art. 34; znaczne obniżenie progów,
– stwierdzenie, że europejska spółka prywatna w rzeczywistości funkcjonuje w kontekście transgranicznym.
Wzywamy Komisję, aby w końcu sfinalizowała prace nad 14. dyrektywą w sprawie transgranicznego przenoszenia siedziby spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, gdyż prawa do partycypacji pracowniczej w przypadku transgranicznego przenoszenia siedziby spółki można skutecznie zagwarantować jedynie na mocy obowiązującej w całej Unii dyrektywy w sprawie partycypacji pracowniczej.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. – (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Lehne w sprawie wniosku dotyczącego rozporządzenia Rady w sprawie statutu europejskiej spółki prywatnej. Popieram pracę wykonaną na rzecz stworzenia autonomicznych zasad w kwestiach kluczowych dla „codziennego życia” statutu europejskiej spółki prywatnej, takich jak kapitał minimalny, partycypacja pracownicza oraz kontrola rejestracji. Jeżeli chodzi w końcu o odniesienia do prawa krajowego, to uważam, że cel rozporządzenia w sprawie statutu europejskiej spółki prywatnej, czyli stworzenie jednolitej formy przedsiębiorstwa w całej Wspólnocie, jest czymś bardzo mile widzianym i wartym włożonego wysiłku.
Czesław Adam Siekierski (PPE-DE), na piśmie. – (PL) − W dobie panującego kryzysu gospodarczego rozwój sektora małych i średnich przedsiębiorstw jest bardzo pożądany. Powinniśmy dążyć do znoszenia barier administracyjnych i prawnych dla wszystkich tych, którzy chcą rozpocząć działalność. Wymogi proceduralne, biurokracja, wysokie koszty związane z rejestracją nie powinny stać na drodze rozwoju osób, które mają pomysł na biznes. Nowe firmy to nowe miejsca pracy, to pobudzanie wzrostu gospodarczego.
Unia Europejska to 27 państw, z których każde posiada odmienny system prawny i odmienne zasady tworzenia spółek. Stworzenie jednolitej dla całej UE formy prowadzenia działalności - europejskiej spółki prywatnej - z całą pewnością ułatwi życie wszystkim tym, którzy chcą rozpocząć działalność gospodarczą i pozwoli lepiej urzeczywistnić zasadę swobody przepływu kapitału.
Jednakowe wymogi dotyczące zakładania i prowadzenia działalności, niski kapitał zakładowy, uproszczone metody rejestracji przyczynią się z całą pewnością do sukcesu europejskiej spółki prywatnej. Będzie ona bardzo atrakcyjną alternatywą w stosunku do uregulowań krajowych. Zatem szybko, tanio i bez zbędnych formalności, ale przy zapewnieniu odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa prawnego.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) W przedmiotowym sprawozdaniu postuluje się przyznanie coraz większych środków finansowych na kolejne obszary w UE, podczas gdy państwa członkowskie zmuszone są do oszczędzania na takich obszarach, jak służba zdrowia, szkolnictwo i opieka społeczna.
Ponadto z wieloma wymienionymi w sprawozdaniu obszarami, takimi jak kryzys finansowy, zmiany klimatyczne czy polityka energetyczna, związane są olbrzymie koszty, które są nieproporcjonalne do budżetu UE. Są to sprawy, którymi powinny zająć się poszczególne państwa członkowskie, wykorzystując krajowe procesy polityczne, czego wynikiem będzie demokratyczne przyzwolenie dla niezbędnych poświęceń.
Dlatego też zdecydowaliśmy się zagłosować za przyjęciem sprawozdania w sprawie budżetu Komisji na rok 2010.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Stojąc w obliczu pogarszającej się sytuacji ekonomicznej i społecznej w wielu państwach członkowskich, EU do dziś nie wdrożyła żadnej skutecznej inicjatywy mającej na celu ochronę kapitału finansowego.
Pilnie potrzebne jest natychmiastowe przyjęcie środków wspólnotowych, które umożliwią skuteczną reakcję na potrzeby pracowników, sektora produkcyjnego a także firm mikro oraz małych i średnich przedsiębiorstw poprzez zmobilizowanie niezbędnych środków finansowych.
Jednak UE poddała debacie i przyjęła budżet na rok 2009, jak gdyby nic się nie działo – budżet wspólnotowy, który jest relatywnie najmniejszy od przyjęcia Portugalii do EWG – po raz kolejny pokazując swoją klasową naturę.
W świetle dowodów wskazujących na głębię kapitalistycznego kryzysu (w swojej polityce), Parlamentowi Europejskiemu nie udało się zataić prawdziwej sytuacji. Dlatego też w przyjętym właśnie rozporządzeniu po cichu stwierdza się, że budżet Wspólnoty na rok 2010 musi być bardziej zbliżony do limitów określonych w wieloletnich ramach finansowych 2007-2013 – które poza tym, że są wyraźnie niewystarczające, nie są nawet przestrzegane– a ponadto przyznaje się, że w kategorii wydatki „występuje niedobór środków”.
Teraz, kiedy „dmuchamy na zimne”, mamy nadzieję, że wspomniana troska i zamierzenia nie są jedynie krótkotrwałymi życzeniami, pamiętając o tym, że zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego, a to jak zwykle nie jest wyłącznie kwestią dobrych chęci.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. − (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Po uważnym przeczytaniu sprawozdania pana posła Surjána w sprawie wytycznych dotyczących procedury budżetowej na rok 2010 postanowiłem zagłosować za jego odrzuceniem. Nie wierzę, że wiarygodność Parlamentu Europejskiego wynika z promowania lub tworzenia powiązań z pozycjami budżetowymi. W ten sposób zapominamy o prawdziwych motywacjach, które skłaniają do działania europejskie instytucje. Poza tym, choć zgadzam się z zasadą maksymalnej przejrzystości, to uważam, że środki, które mają być przeznaczone dla różnych sektorów powinny być dzielone bez dyskryminowania ich ze względu na wydajność lub wyniki. Należy dotować także te sektory, które osiągają słabe wyniki. Tak naprawdę to właśnie one być może wymagają największego instytucjonalnego wsparcia Wspólnoty.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) W sytuacji kiedy w ramach sektora publicznego dokonywane są cięcia w służbie zdrowia, szkolnictwie i opiece społecznej, oszczędności należało by też szukać w instytucjach europejskich. Uważamy, że zdecydowanie należy ograniczyć budżet Komitetu Regionów oraz Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego. Podatnicy w UE nie zauważyliby żadnej różnicy, gdyby tym dwóm instytucjom narzucono ścisły plan oszczędnościowy.
Ponadto sprzeciwiamy się zwiększeniu poziomu zatrudnienia w grupach politycznych w Parlamencie Europejskim. W obecnej sytuacji nie są to niezbędne wydatki.
Kolejnym złym pomysłem jest otwarcie muzeum historii europejskiej, o czym zadecydowało Prezydium. Doświadczenie mówi nam, że celem takiego muzeum będzie szerzenie propagandy na temat coraz bardziej federalnej UE.
Dlatego też zdecydowaliśmy się zagłosować za odrzuceniem sprawozdania dotyczącego, między innymi, budżetu Parlamentu na rok 2010.
Pedro Guerreiro (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Z zadowoleniem przyjmujemy fakt, że kwestie językowe zostały uznawane przez PE za „podstawową zasadę” wśród priorytetów budżetu Wspólnoty na rok 2010:
- „bardzo wyraźnie podkreśla podstawową zasadę, według której wszyscy posłowie powinni mieć w równym stopniu zapewnione pełne usługi wysokiej jakości, umożliwiające im pracę i wypowiadanie się oraz otrzymywanie dokumentów w swoich językach ojczystych…”;
- „uważa, że rok 2010 to rok, w którym trzeba dołożyć jak największych starań w celu zapewnienia równego traktowania wszystkich posłów bez względu na ich narodowość i język w taki sposób, by umożliwić im wykonywanie swoich obowiązków i ogółu działalności politycznej, we własnym języku, jeżeli będą sobie tego życzyć”;
- „podkreśla, …, zasadę demokratycznej legitymizacji, którą zapewniają wszyscy posłowie wchodzący w jego skład oraz ich prawo do pełnej wielojęzyczności; w związku z tym uważa, że ten budżet można i należy wykorzystać w tym celu…”
Nie wolno nam jednak zapominać o tym, że wnioski dotyczące budżetu proponowane przez posłów do PE z Portugalskiej Partii Komunistycznej – w których domagali się, aby na posiedzeniach (zarówno tych organizowanych w ramach instytucji wspólnotowych, jak i posiedzeniach zewnętrznych organizowanych w ramach pracy Parlamentu) dostępne były wszystkie oficjalne języki UE – były na przestrzeni lat sukcesywnie odrzucane.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. − (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Nie popieram sprawozdania pana posła Maňki w sprawie wytycznych dotyczących procedury budżetowej na rok 2010 i dlatego głosowałem za jego odrzuceniem. W punkcie 5 projektu rezolucji tak naprawdę wspomniane jest całkowite dostosowanie w kontekście akcesji Chorwacji do Unii Europejskiej. Jednak, jak napisano w rezolucji, w sytuacjach takich jak ta, kiedy mamy 27 państw członkowskich i jednego kandydata, to dostosować się powinno właśnie to państwo a nie pozostali członkowie Wspólnoty. Ponadto nie jestem w stanie poprzeć przedłużenia na drugi rok projektu pilotażowego dotyczącego ściślejszej współpracy między Prezydium a Komisją Budżetową, gdyż nie uważam, aby miało to sens albo przynosiło efekty.
Jim Allister (NI), na piśmie. – Przedmiotowe sprawozdanie dotyczy istotnego niedociągnięcia w obowiązujących ramach regulacyjnych. W szczególności zaniepokoił mnie brak odpowiedzialności zarejestrowanych w UE a prowadzących działalność w Wielkiej Brytanii spółek, które mogą się w Wielkiej Brytanii reklamować, a nie muszą ubiegać się o licencję. W rzeczywistości brytyjski podatek od luksusu jedynie zachęca firmy do wykorzystywania tego niepokojącego rozwiązania i rejestrowania firm poza Wielką Brytanią, co pozwala im uniknąć konieczności ubiegania się o brytyjską licencję. Z tego powodu z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie, które w pewnym stopniu przybliży nas do rozwiązania tego problemu.
Liam Aylward, Brian Crowley i Eoin Ryan (UEN), na piśmie. – Ochrona konsumenta ma kluczowe znaczenie dla wszystkich państw członkowskich. Jest to także obszar, na którym mogą one ze sobą współpracować w celu zagwarantowania ochrony konsumentów korzystających z usług transgranicznych. Sprawozdanie pani poseł Schaldemose w sprawie uczciwości gier hazardowych online jest przykładem tego, jak pragmatyczne i nastawione na współpracę działanie państw członkowskich może prowadzić do podejścia, w którego centrum jest ochrona konsumenta.
W sprawozdaniu powiedziane jest, że uczciwość gier hazardowych online najlepiej zapewnić poprzez uznanie na tym obszarze zasady pomocniczości i pozwolenie państwom członkowskim na samodzielne regulowanie tej branży. Jednak wzywa się w nim do współpracy i koordynacji w zakresie walki z oszustwami oraz rozwiązywania problemów społecznych i problemów dotyczących porządku publicznego, takich jak uzależnienia oraz ochrona danych osobowych.
Kluczowym aspektem sprawozdania jest kwestia zapewnienia uczciwego charakteru sportu i imprez sportowych. Bezwzględnie najważniejsze jest to, aby sport był przede wszystkim utożsamiany z wartościami, jakie są z nim związane w wymiarze społecznym, rozrywkowym i zdrowotnym, i aby wartości te nie były w żaden sposób zagrożone lub manipulowane przez chęć zysku. Z gier hazardowych online korzysta wielu europejskich obywateli. Musimy zadbać, żeby obywatele ci byli chronieni, dlatego też uważam, że sprawozdanie pani poseł Schaldemose jest ważnym krokiem w tym kierunku.
Martin Callanan (PPE-DE), na piśmie. – Popieram bardziej otwarty rynek gier hazardowych w Europie. Przez zbyt długi czas krajowe monopole kontrolowane przez rządy uniemożliwiały nowym podmiotom oferowanie w Europie usług hazardowych.
Gry hazardowe online oferują konsumentom nową formę hazardu. Nie mam nic przeciwko odpowiedzialnym graczom, którzy korzystają z gier hazardowych online oferowanych przez odpowiedzialnych operatorów. Jednym z celów przedmiotowego sprawozdania jest zagwarantowanie wysokiego poziomu ochrony konsumenta oraz stworzenie uczciwego i przejrzystego środowiska dla hazardu w cyberprzestrzeni. Moim zdaniem ważne jest także podjęcie wszelkich uzasadnionych kroków zakazujących dostępu do gier hazardowych online nieletnim.
Oczywiście istnieje wiele obaw związanych ze społecznymi skutkami hazardu i obawy te podzielam. Jednak uważam, że w przeszłości zdecydowanie zbyt dużą odpowiedzialnością obciążano firmy oferujące usługi hazardowe a zbyt małą graczy. W końcu decyzja dotycząca tego czy uprawiać hazard, czy nie jest decyzją osobistą i to sam gracz musi być odpowiedzialny za jej skutki.
Eija-Riitta Korhola (PPE-DE), na piśmie. – (FI) Panie przewodniczący! Jestem bardzo usatysfakcjonowana z wyniku głosowania nad sprawozdaniem pani poseł Schaldemose w sprawie gier hazardowych online. Pokazuje on, że zdecydowana większość posłów do PE uznaje hazard za szczególną formę działalności gospodarczej, do której nie można stosować wyłącznie przepisów rynku wewnętrznego.
Pod uwagę należy wziąć także oddziaływanie społeczne hazardu, jego skutki dla zdrowia, specyficzne aspekty kulturowe oraz ryzyko, jakie niesie za sobą fakt kojarzenia hazardu z przestępczością. Odnosi się to również do wielu badań, które pokazują, że Internet jako narzędzie zagrożenia te zwielokrotnia. Oczywiście nie jest możliwe, aby gry hazardowe online były a całej Europie kontrolowane przez jedną instytucję.
W swoim sprawozdaniu pani poseł Schaldemose wspomina też o pozytywnych skutkach hazardu, o czym moim zdaniem nie wolno nam zapominać. W wielu europejskich krajach wpływy z gier hazardowych są bardzo duże i pieniądze te przeznaczane są na przykład na sztukę, naukę, pracę z młodzieżą oraz szpitale. Z tego źródła finansowania korzystają tysiące organizacji pozarządowych, a ponadto gry hazardowe są największym źródłem dochodów ogólnoeuropejskich organizacji sportowych a w szczególności tych o charakterze lokalnym.
Fakt, że większość posłów chce zachować obowiązujące przepisy krajowe dotyczące polityki w zakresie hazardu i nie chce ich po prostu zastąpić kodeksem postępowania, który zapewniałby konsumentom zdecydowanie mniejszą ochronę, nie oznacza, że rynek ten nie powinien zostać zliberalizowany. Po prostu oznacza to, że liberalizacja taka musi się odbywać na warunkach określonych przez poszczególne państwa członkowskie. Poza tym, jeżeli chcemy zachować krajowe monopole, system nie może mieć charakteru dyskryminacyjnego i musi mieć uzasadnienie prawne.
Mairead McGuinness (PPE-DE), na piśmie. – Głosowałam za odrzuceniem sprawozdania w sprawie uczciwości gier hazardowych online, ponieważ uważam, że aktualną sytuację sektora gier hazardowych online lepiej odzwierciedlałby projekt alternatywny, który został odrzucony na posiedzeniu plenarnym.
Podzielam obawy dotyczące oszukiwania obywateli i niepokój związany z uzależnieniem od hazardu, ale proszę zauważyć, że hazard jest kontrolowany w większości państw członkowskich w celu ochrony obywateli przed uzależnieniem, oszustwami oraz w celu przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy.
Oprócz walki z oszustwami i przestępczością musimy przeciwdziałać hazardowi problematycznemu i hazardowi z udziałem osób niepełnoletnich. Uważam, że alternatywna rezolucja przyczyniłaby się do walki z tymi problemami w bardziej efektywny sposób.
Seán Ó Neachtain (UEN), na piśmie. – (GA) Ochrona konsumenta ma kluczowe znaczenie dla wszystkich państw członkowskich. Jest to obszar, na którym bezwzględnie konieczna jest współpraca między państwami członkowskimi, w szczególności w kontekście usług transgranicznych. Przedmiotowe sprawozdanie w sprawie gier hazardowych online pokazuje, jak dzięki pragmatycznemu i opartemu na współpracy podejściu ochrona konsumenta może stać się centralnym elementem polityki Unii Europejskiej.
W sprawozdaniu powiedziane jest, że najlepszym podejściem do problematyki gier hazardowych w Internecie jest uznanie zasady pomocniczości w tym sektorze i pozostawienie spraw regulacyjnych poszczególnym państwom członkowskim. Powiedziawszy to, należy podkreślić, że w sprawozdaniu zwrócono uwagę na to, że państwa członkowskie Unii Europejskiej będą w stanie najskuteczniej walczyć z oszustwami, przestępczością oraz problemami społecznymi dzięki współpracy i koordynacji.
W sprawozdaniu szczególną uwagę położono na znaczenie sportu oraz konieczność zachowania jego uczciwości. Należy chronić wartości społeczne i kulturowe związane z życiem sportowym oraz dopilnować, aby nie dochodziło w nim do nadużyć wynikających z chęci zysku lub innych podobnych powodów. Wiele osób w Unii Europejskiej lubi gry hazardowe online. Musimy zadbać, żeby nie byli oni narażeni na niebezpieczeństwa w Internecie.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. – (IT) Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Schaldemose w sprawie uczciwości gier hazardowych online. Jestem głęboko przekonany, że w tym sektorze, który jak się okazuje stanowi bardzo istotne źródło finansowania dla organizacji sportowych, musimy zapewnić całkowitą przejrzystość będącą gwarantem interesów publicznych i konsumenckich. Poza tym uważam, że przepisy jednolite, w odróżnieniu od przepisów zróżnicowanych, które obowiązują w chwili obecnej, byłyby bardzo pomocne w zapewnieniu tego, aby gry hazardowe online nie były uznawane za problem społeczny.
Toomas Savi (ALDE), na piśmie. – Niestety nie mogłem uczestniczyć w głosowaniach nad sprawozdaniem pani poseł Christel Schaldemose w sprawie uczciwości gier hazardowych online. Jednak chciałbym skorzystać z tej okazji, aby zgodzić się ze sprawozdawczynią, gdyż w sprawozdaniu zwróciła ona uwagę na szereg niebezpiecznych aspektów takich gier. W 2004 roku rynek gier hazardowych online stanowił 5% całego rynku gier hazardowych w UE, a odsetek ten od tego czasu szybko rósł.
Ważne jest, abyśmy zrozumieli, że w chwili obecnej nie da się całkowicie uniknąć licznych działań nielegalnych związanych z grami z hazardowymi online, np. oszustw na kartach kredytowych, uprawiania hazardu przez nieletnich czy ustawiania meczów. Ponadto liczba osób uzależnionych od hazardu będzie prawdopodobnie wzrastać, gdyż dla wielu z nich gry hazardowe online są rozwiązaniem bardzo wygodnym.
Sprawozdawczyni słusznie zauważyła, że wpływ takich gier nie został jeszcze szczegółowo zbadany. Dlatego też chcąc chronić obywateli, wszystkie państwa członkowskie muszą przeprowadzić intensywne badania nad skutkami gier hazardowych online oraz polepszyć monitoring i regulację rynków usług hazardowych.
Christel Schaldemose (PSE), na piśmie. – Sprawozdanie pani poseł Schaldemose w sprawie uczciwości gier hazardowych online określa odpowiedzialność państw członkowskich w zakresie regulacji ich rynków usług hazardowych, co ma na celu ochronę konsumentów najbardziej podatnych na negatywne skutki hazardu, w szczególności dzieci, walkę z przestępczością oraz ochronę wydarzeń sportowych przed takimi zagrożeniami, jak ustawianie meczów.
Hazard został usunięty przez posłów do PE z dyrektywy o usługach ze względu na jego szczególny status i oczywiste jest, że nie ma chęci tworzenia przepisów na szczeblu UE. Dlatego też posłowie do PE z ramienia Partii Pracy zdecydowanie popierają zawarty w sprawozdaniu apel o to, aby państwa członkowskie uregulowały swoje rynki usług hazardowych w celu ochrony konsumenta. W sprawozdaniu jest ponadto jasno powiedziane, że przepisy takie muszą być współmierne i niedyskryminacyjne, co zostało określone w traktatach wspólnotowych.
W tym kontekście posłowie do PE z ramienia Partii Pracy uważają, że brytyjska ustawa w sprawie hazardu jest zgodna z Traktatem, a jej celem jest zapewnienie uczciwego i otwartego dostępu do usług hazardowych a także przeciwdziałanie przestępczości, ochrona dzieci oraz osób narażonych na negatywne skutki hazardu. Wiele krajów członkowskich dokonuje obecnie przeglądu swojego ustawodawstwa dotyczącego hazardu pod kątem jego zgodności z traktatami wspólnotowymi.
Posłowie do PE z ramienia Partii Pracy podkreślają, że władze w całej UE muszą pozostać czujne i współpracować w zakresie przeciwdziałania wszelkim zagrożeniom związanym z przestępczością, ustawianiem meczów oraz niekorzystnym oddziaływaniem wszelkich form hazardu na osoby młode i szczególnie narażone na jego negatywne skutki. Posłowie do PE z ramienia Partii Pracy z zadowoleniem przyjmują nieprzerwane wysiłki odpowiedzialnych podmiotów oferujących usługi hazardowe na rzecz uwzględnienia tych problemów.
Marianne Thyssen (PPE-DE), na piśmie. − (NL) Usługi hazardowe oraz bukmacherskie nie są, tak jak uważają niektóre osoby w tej Izbie, tym samym, co inne formy działalności gospodarczej. W swoim orzecznictwie Europejski Trybunał Sprawiedliwości potwierdził, że to same państwa członkowskie określają, jaki poziom ochrony swoich obywateli przez zagrożeniami związanymi z hazardem, uznają za odpowiedni.
Mająca tu zastosowanie zasada pomocniczości oznacza, że państwa członkowskie muszą być w stanie kontrolować i regulować swoje rynki usług hazardowych zgodnie ze swoją tradycją i kulturą, tak aby chronić konsumentów przed zagrożeniami związanymi z hazardem, oszustwami oraz praniem brudnych pieniędzy. W kontekście dodatkowych zagrożeń, jakie pociągają za sobą gry hazardowe online, jestem przekonana, że ustawodawstwo krajowe nie może zostać zastąpione pan-europejską samoregulacją sektora usług hazardowych.
Z tego powodu przyłączyłam się do znacznej większości moich kolegów i koleżanek w Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów, którzy uważają, że do hazardu nie można stosować podejścia opartego wyłącznie na rynku wewnętrznym. Dlatego zdecydowałam się z pełnym przekonaniem poprzeć sprawozdanie pani poseł Schaldemose.
Adam Bielan (UEN), na piśmie. − Panie Przewodniczący! Poparłem sprawozdanie pani Marii Petre dotyczące zapewnienia jakości żywności. Jednocześnie wyrażam zaniepokojenie, że dla przeciętnego konsumenta różnice między chronionymi nazwami pochodzenia (PDO) i chronionymi oznaczeniami geograficznymi (PGI) nie są znane. Uważam, że przeprowadzenie kampanii informacyjnej w tym zakresie jest konieczne.
Šarūnas Birutis (ALDE), na piśmie. – (LT) Państwa członkowskie powinny promować te systemy zapewnienia jakości, które są już znane europejskim konsumentom. Systemy te nie powinny zostać ujednolicone lub połączone w jeden system. Aby zapewniały minimalne wspólnotowe normy certyfikacji jakości muszą zostać ocenione i uznane w skali europejskiej. Dlatego też Komisja musi dysponować urzędem, który byłby odpowiedzialny za zatwierdzanie i dopuszczanie do użytkowania takich systemów w skali europejskiej i który zapewniłby jednolitą i skuteczną kontrolę na szczeblu europejskim i krajowym.
Nicodim Bulzesc (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania ponieważ popieram wprowadzenie obowiązku zamieszczania informacji dotyczącej miejsca wytworzenia produktów pierwotnych w formie oznakowania kraju pochodzenia, aby wyjść naprzeciw życzeniu konsumentów otrzymania dokładniejszych informacji o pochodzeniu produktów, które kupują. System tego typu powinien mieć także zastosowanie do przetworzonych produktów spożywczych, dzięki czemu uwzględnione zostanie pochodzenie głównych składników i surowców oraz dzięki czemu uwidoczniony zostanie związek pomiędzy miejscem ich pochodzenia i miejscem ostatniego przetworzenia produktu.
Niels Busk, Anne E. Jensen i Karin Riis-Jørgensen (ALDE), na piśmie. − (DA) Po rozważeniu za i przeciw oraz z uwagi na fakt, że odbyło się tylko jedno głosowanie ogólne, posłowie do PE z ramienia Duńskiej Partii Liberalnej: Anne E. Jensen, Karin Riis-Jørgensen i Niels Busk, zagłosowali za przyjęciem sprawozdania z własnej inicjatywy pani poseł Petre w sprawie zapewnienia jakości żywności. Uznajemy, że jesteśmy w stanie poprzeć większość zawartych w sprawozdaniu postulatów, choć jest w nim także wiele rzeczy, których w pełni nie popieramy.
Richard Corbett (PSE), na piśmie. – Byłem zawiedziony, kiedy musiałem wstrzymać się od głosu w trakcie głosowania nad przedmiotowym sprawozdaniem, które powinno czerpać z zielonej księgi Komisji w kwestii podejścia do sposobu, w jaki rolnicy w całej Europie uzyskują na rynku maksymalne korzyści dzięki wysokiej jakości produktów. Prawdą jest, że skupia się ono na tak ważnych kwestiach, jak oznakowanie kraju pochodzenia, rozwój rynku produktów ekologicznych, które są w Europie na najwyższym światowym poziomie, oraz wykorzystanie mocnych stron europejskiego rolnictwa pozwalających naszym rolnikom uzyskać przewagę przy wprowadzaniu ich produktów na rynek – i tę część sprawozdania przyjmuję z zadowoleniem.
Niestety sprawozdanie zostało zawłaszczone przez zwolenników protekcjonizmu w Komitecie ds. Rolnictwa, a w szczególności przez osoby, których celem jest uzasadnienie ogromnych dotacji w ramach WPR oraz te, które chcą utrudnić import produktów rolnych z krajów trzeciego świata do UE.
Constantin Dumitriu (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Proszę pozwolić mi pogratulować mojej koleżance, pani poseł Petre, przygotowania doskonałego sprawozdania.
Dyskutując na temat europejskiej jakości produktów, musimy pamiętać o kilku kwestiach:
1. Wdrożeniu „warunkowego dostępu do rynku”, które sprawi, że produkty, do których dostęp mają europejscy konsumenci, niezależnie od tego czy produkowane są na miejscu, czy są importowane, będą spełniać te same normy.
2. Kosztach ponoszonych przez europejskich producentów w związku z zapewnieniem bezpieczeństwa żywności oraz wymogach związanych ze wzajemną zgodnością, które powinny zostać objęte funduszami WPR.
3. Promocji europejskich produktów rolnych i spożywczych. Ponadto Unia Europejska musi podnieść poziom współfinansowania, o co poprosiłem w sprawozdaniu w sprawie zmiany rozporządzenia nr 3/2008. Jednak równocześnie musimy uprościć procedury administracyjne mające zastosowanie do systemu gwarantowanej tradycyjnej specjalności oraz zapewnić lepszą ochronę produktów z oznaczeniem geograficznym lub nazwą pochodzenia.
Mam nadzieję, że zalecenia, które przyjmiemy, zostaną jak najszybciej wdrożone przez Komisję Europejską i państwa członkowskie, ponieważ w sytuacji, w której europejscy obywatele doświadczają skutków bardzo poważnej recesji gospodarczej, nie możemy sobie pozwolić na marnowanie czasu.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Pomimo dobrych chęci, w sprawozdaniu zaproponowano kontynuację a nawet rozszerzenie polityki, która jest źródłem problemów wielu małych producentów, w szczególności w Portugalii. Powołując się na „promowanie jakości europejskich produktów rolnych”, polityka ta zwiększa koszty produkcji dla rolników, którzy już dziś mają problemy z jej utrzymaniem. Dzieje się tak w szczególności w przypadku małych producentów, np. wielu małych zakładów produkujących ser typu Serra da Estrela, którego jakości nie można zakwestionować. Nie możemy akceptować sytuacji, w której producenci muszą spełnić nowe wymogi, aby móc kontynuować produkcję i nie otrzymują za to należnej im rekompensaty, a równocześnie muszą ponosić koszty związane z wymogami dotyczącymi „oficjalnej kontroli”. Wbrew temu co słyszymy, istnieje ogromne ryzyko, że produkty najwyższej jakości znikną.
Nie do przyjęcia jest stosowanie zharmonizowanych norm w zakresie produkcji i handlu zarówno do małych producentów, jak i agrobiznesu. Stosowanie tych norm niszczy różnorodność produkcyjną i kulturową w takich krajach, jak Portugalia. Należy ten trend odwrócić i promować produkcję i konsumpcję na szczeblu lokalnym. Rolnictwo musi być uznane za obszar newralgiczny, niedający się pogodzić z propagowanym modelem rynkowej liberalizacji, który nie jest przyjazny dla środowiska i stanowi poważne zagrożenie dla ludzkiego zdrowia.
Duarte Freitas (PPE-DE), na piśmie. – (PT) Zgadzam się ze sprawozdaniem, gdyż uznaję za sprawę kluczową ograniczenie biurokracji oraz uproszczenie systemu norm. Dzięki temu łatwiejsza będzie regulacja i kontrola jakości produktów rolnych.
Uproszczenie to doprowadziłoby do zmniejszenia kosztów administracyjnych dla podmiotów publicznych.
Ponadto z zadowoleniem przyjmuję fakt, że szczególną uwagę poświęcono nazwie pochodzenia oraz apelowi, aby Komisja dopilnowała, żeby kwestia ta została włączona do porządku obrad Światowej Organizacji Handlu.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. – (FR) Nie pozostaje nam nic innego, jak poprzeć intencje, jakie przyświecały autorce przedmiotowego sprawozdania: zapewnienie jakości europejskich produktów spożywczych, konkurencyjność producentów, przekazywanie klientowi prostych ale kompleksowych informacji na temat pochodzenia produktów, zgodność z nazwą pochodzenia oraz znakami jakości, bardziej precyzyjna definicja produktów tradycyjnych i ekologicznych itp.
Sprawozdawczyni ma całkowitą rację, kiedy podkreśla, że należy zastrzec, że produkty rolne i spożywcze importowane do Europy muszą spełniać te same normy, które mają zastosowanie do producentów europejskich, co niestety nie zawsze ma obecnie miejsce. Ponadto ma wiele racji mówiąc, że jej życzeniem jest wdrożenie warunkowego dostępu do naszych rynków.
Jednak wciąż pozostaje wiele problemów, które wymagają rozwiązania, w tym problem nieuczciwej konkurencji w obrębie Wspólnoty, kiedy to jedno państwo członkowskie określa bardziej surowe normy niż te przewidziane na szczeblu wspólnotowym, głównie ze względu na ochronę zdrowia publicznego i środowiska. W takich przypadkach państwo to musi, czy nam się to podoba, czy nie, stosować takie same zasady, jak te, których domagamy się na szczeblu Światowej Organizacji Handlu.
Kolejną problematyczną sprawą jest uwzględnienie żywionych przez ten Parlament obaw związanych ze środowiskiem naturalnym – powinniśmy skupić się na ograniczaniu odległości, jaką żywność pokonuje od producenta na nasz stół (konsumpcja produktów wyprodukowanych lokalnie i produktów sezonowych) a nie na z gruntu niedoskonałym dostosowywaniu się do rynku globalnego.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Przedmiotowe sprawozdanie, które nie jest elementem żadnego procesu legislacyjnego, zawiera szereg kosztownych propozycji, takich jak stworzenie unijnej agencji ds. jakości żywności a także opracowanie nowych działań promujących i wspierających sprzedaż w sektorze rolniczym. Chcielibyśmy ponadto zauważyć, że omawiane sprawozdanie zawiera stwierdzenia, które mogłyby prowadzić do bardziej protekcjonistycznej polityki w zakresie produktów rolnych w UE.
June List zauważa, że w tej sytuacji Parlament Europejski na szczęście nie ma uprawnień w zakresie współdecyzji odnośnie unijnej polityki rolnej. W innym przypadku UE wpadłaby w pułapkę protekcjonizmu i ogromnych dotacji dla wielu grup w sektorze rolniczym.
Mieczysław Edmund Janowski (UEN), na piśmie. − W głosowaniu opowiedziałem się za przyjęciem sprawozdania poseł Marii Petre na temat zapewnienia jakości żywności. Kwestia harmonizacji i wzajemnego uznawania norm w zakresie artykułów żywnościowych jest bardzo ważna dla zapewnienia zdrowia ludzi. Dziś coraz powszechniejsza staje się świadomość relacji między zapadalnością na różne choroby, a jakością spożywanej żywności. Samo określenie „zdrowa żywność” zdaje się zawierać paradoks. Czy bowiem, coś o czym wiadomo, że nie służy zdrowiu, można w ogóle nazywać żywnością? Jakość produktów spożywczych ma fundamentalne znaczenie dla bezpieczeństwa żywnościowego naszych obywateli. Kryteria, które powinny spełniać te produkty, muszą być jednoznaczne, zgodne ze stanem wiedzy i zasadami higieny oraz przyczyniające się do ochrony środowiska, respektujące zasady właściwego traktowania zwierząt rzeźnych. Artykuły żywnościowe muszą nadto być odpowiednio pakowane, transportowane oraz przechowywane.
Konsument winien mieć także pełną informację o kupowanym produkcie, jego składnikach, ewentualnej modyfikacji genetycznej, miejscu wytworzenia, warunkach przetrzymywania, sposobie przyrządzania, dacie przydatności do spożycia, gwarantującej dobrą jakość. Sprawozdawczyni opowiada się za tym, aby – dla zapewnienia minimalnych unijnych norm certyfikacji – wprowadzić na poziomie Komisji Europejskiej służby odpowiedzialne za sprawy certyfikacji oraz jakości produktów spożywczych. Powinno to zapewnić jednolity system kontrolny na poziome UE oraz państw członkowskich. Bazując na wcześniejszej rezolucji sprawozdanie popiera wprowadzenie specjalnego znaku jakości produktów europejskich.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. – (DE) Światowy kryzys finansowy i żywnościowy sprawia, że ludzie ograniczają wydatki, a to przekłada się na większy udział w rynku podmiotów sprzedających żywność taniej. Ponadto tworzymy restrykcyjne przepisy dotyczące produkcji dla naszych krajowych producentów żywności i promujemy systemy znaków jakości oraz inne programy.
Równocześnie importujemy produkty, które nie spełniają krajowych norm jakości i których nie można sprawdzić pod kątem zgodności z takimi normami.
Oznacza to, że nasi rolnicy mają bardzo małe pole manewru i że musimy dopilnować, aby szczególnie w tej trudnej sytuacji nie zwiększała się liczba bankrutujących gospodarstw rolnych a także żebyśmy nie stracili w Europie samowystarczalności w zakresie produkcji żywności.
Osoby, które są gotowe płacić za żywność wysokiej jakości, mogą dość łatwo pogubić się w gmatwaninie znaków i symboli jakości – nie wszystko, co ma etykietę „ekologiczne” produkowane jest na rynku krajowym i nie wszędzie tam, gdzie dany kraj jest podany jako kraj pochodzenia, wszystkie składniki w rzeczywistości pochodzą z tego kraju. Nie wszyscy producenci są uczciwi i ciągle dochodzi do skandali związanych z żywnością lub ujawniane są oszustwa, których przedmiotem są oznaczenia produktów. W końcu konsumenci muszą mieć możliwość opierania się na informacjach podanych na oznaczeniach produktów. Omawiana inicjatyw wydaje się kierować nas w dobrą stronę i dlatego na nią zagłosowałem.
Alexandru Nazare (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Sprawozdanie, które przedstawiła nam dzisiaj moja koleżanka Maria Petre, zawiera szereg zaleceń, które z przekonaniem popieram. Obejmują one na przykład uproszczenie procedur administracyjnych związanych z zapewnieniem norm jakości, ograniczenie obciążeń finansowych producentów, wsparcie dla produktów tradycyjnych czy też nazwę pochodzenia lub oznaczenie geograficzne.
W dobie głębokiego kryzysu gospodarczego naszym obowiązkiem jest podjęcie działań wspierających europejskich rolników i przetwórców oraz dopilnowanie, aby konsumenci mieli dostęp do najlepszych produktów po najkorzystniejszej cenie.
Uważam, że musimy zadbać o to, aby konsumenci uzyskali prawdziwe informacje na temat pochodzenia produktów, co wesprze europejskie rolnictwo. Jednak nie wolno nam pomylić przepisów dotyczących europejskiego znaku jakości z protekcjonizmem mającym na celu blokowanie dostępu do wspólnotowego rynku. Moim zdaniem celem wprowadzenia tego znaku musi być promocja produktów europejskich oraz przewagi, jaką mają nad produktami pochodzącymi z krajów trzecich, oraz dostarczenie europejskiemu konsumentowi dokładniejszych informacji. Równocześnie system potwierdzający pochodzenie produktów pomoże zmniejszyć strach przed „produktami skażonymi”.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. – (IT) Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Petre w sprawie zapewnienia jakości żywności i harmonizacji odpowiednich norm. Uważam, że temat ten jest niezmiernie ważny, ponieważ jakość żywności ma coraz większy wpływ na jakość życia europejskich obywateli. UE musi nalegać na spełnienie przez wszystkie produkty spożywcze norm produkcji, szczególnie tych dotyczących bezpieczeństwa. Ponadto Unia musi zagwarantować takie same warunki konkurencji produktom lokalnym i tym pochodzącym z krajów trzecich. W końcu podzielam opinię sprawozdawczyni, kiedy mówi ona, że w przypadku chronionych oznaczeń geograficznych, chronionych nazw pochodzenia i gwarantowanych tradycyjnych specjalności Wspólnota powinna przyznać pomoc techniczną w celu wdrożenia tych systemów w państwach członkowskich oraz odpowiedniej oceny tych produktów.
Olle Schmidt (ALDE), na piśmie. − (SV) Zdecydowałem się zagłosować przeciwko sprawozdaniu pani poseł Petre w sprawie promowania oznakowania żywności i wykorzystywania go na szerszą skalę. Sprawozdanie zawiera kilka dobrych propozycji dotyczących uproszczenia przepisów oraz skrócenia czasu potrzebnego na przeładunek. Jednak moim zdaniem przeważyły nad nimi protekcjonistyczne stwierdzenia o warunkowym dostępie do rynku i chęć powołania ponadnarodowego urzędu ds. jakości produktów.
Georgios Toussas (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Gdy żywność produkowana jest z myślą o zysku a nie po to, aby zaspokoić lokalne potrzeby, a jej produkcja i sprzedaż skupione są w coraz mniejszej ilości rąk i uzależnione są one od międzynarodowych koncernów i karteli (wybór ten charakteryzuje politykę UE i rządów państw członkowskich), wtedy nie może być ona ani tania, ani wysokiej jakości.
Rzekomy powrót do żywności wysokiej jakości nie ma na celu zwiększenia dochodów rolników ani zaspokojenia lokalnych potrzeb. Ma on na celu zwiększenie konkurencyjności i zysków międzynarodowych firm, większy wyzysk pracowników mieszkających na wsi, jeszcze większą koncentrację własności ziemi oraz kontrolę produkcji.
Wprowadzenie i uprawa roślin genetycznie modyfikowanych oraz seria skandali związanych z żywnością pokazują, że jakość i bezpieczeństwo żywności w UE są mniej ważne od interesów wielkiego biznesu.
Klasyfikacja żywności w oparciu o jakość to rozróżnianie jej na podstawię klasy społecznej i stosowanie zasady rynkowej: najlepsza żywność dla osób o wysokich dochodach a żywność gorsza dla rodzin robotniczych.
W interesie małych i średnich gospodarstw rolnych jest sprzeciwianie się wspólnej polityce rolnej, Unii Europejskiej oraz sprzedawaniu ich wielkiemu biznesowi a także przyłączenie się do Greckiej Partii Komunistycznej i Marszu Robotniczego, robotników i samozatrudnionych w socjalistycznym sojuszu, aby obalić suwerenność i potęgę monopoli.
- Sprawozdanie: Jonathan Evans (A6-011/2009)
Šarūnas Birutis (ALDE), na piśmie. – (LT) Aktualizacja polityki konkurencji jest szczególnie ważnym czynnikiem w procesie przygotowywania nowej struktury bezpieczeństwa i funkcjonowaniu unijnej polityki konkurencji. Kluczowymi elementami tego procesu są współpraca między krajowymi organami ds. konkurencji oraz koordynacja w ramach europejskiej sieci konkurencji. Parlament Europejski wyraził poważne obawy co do tego, że bez skutecznej sieci konkurencji aktualizacja tej polityki byłaby zasadniczo jedynie ponowną nacjonalizacją polityki konkurencji, a to bez wątpienia miałoby niekorzystny wpływ na zapewnienie jednolitej polityki konkurencji w całej UE. Sprawozdania za 2006 r. i 2007 r. pozytywnie oceniają skuteczność i rozwój europejskiej sieci konkurencji, uwzględniając kryteria elastyczności i pragmatyzmu. Z zadowoleniem należy też przyjąć działania na rzecz finansowania szkoleń oraz współpracy między sędziami krajowymi w dziedzinie interpretacji i stosowania prawa konkurencji UE.
David Casa (PPE-DE), na piśmie.. – W przedmiotowym sprawozdaniu podkreślono znaczenie wolnego handlu i zasady uczciwej konkurencji oraz potwierdzono znaczenie zapisów traktatu rzymskiego. Musimy opracować skuteczne działania antymonopolowe, które zabezpieczą nas przed restrykcyjnymi praktykami handlowymi.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Zagłosowaliśmy za odrzuceniem sprawozdania ponieważ nie został w nim nawet uwzględniony wniosek dotyczący obaw związanych z wykorzystywaniem przez wielki biznes monopolistycznej pozycji na rynku, w szczególności w przypadku dużych sieci supermarketów. Wykorzystują one swoją siłę nabywczą do obniżania stawek, jakie płacą dostawcom w Unii Europejskiej i krajach trzecich.
Jego autorzy nie wykazali się także wystarczającą determinacją, aby zbadać wpływ, jak koncentracja na rynku supermarketów ma na małe firmy, dostawców, pracowników i konsumentów. W szczególności nie udało im się ocenić jak powszechne są przypadki nadużywania siły nabywczej, które mogą wynikać z takiej koncentracji.
Przyjęta rezolucja jest kolejnym działaniem interwencyjnym chroniącym konkurencję ale działającym na niekorzyść usług publicznych. Podkreślając bez przerwy konieczność dostosowania się do przepisów rynku wewnętrznego, idzie ono w ślady niesławnej dyrektywy Bolkesteina. Poza tym, nawet kiedy mowa w nim o kryzysie i trudnościach, z jakimi ma do czynienia gospodarka, wzywa się w nim Komisję do zachowania czujności, tak aby nie można było poddać w wątpliwość konkurencję. Innymi słowy, w dobie kryzysu wywołanego przez neoliberalny kapitalizm proponowanym rozwiązaniem ma być jeszcze więcej tego kapitalizmu. Jest to nie do przyjęcia.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. – (IT) Panie przewodniczący! Zagłosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Evansa w sprawie polityki konkurencji za rok 2006 i 2007. Przez ostatnie lata w dziedzinie konkurencji dokonał się ogromny postęp. Jeżeli weźmiemy pod uwagę kwestię kontroli fuzji pomiędzy przedsiębiorstwami i pomoc państwa (problem, który stał się kluczowy po wystąpieniu na rynku kryzysu finansowego i gospodarczego), to zobaczymy, że Komisja wykonała naprawdę ogromną pracę. Z tego powodu podzielam opinię sprawozdawcy, kiedy ten mówi, że konieczna jest modernizacja ram prawnych i instytucjonalnych na tym obszarze.
Peter Skinner (PSE), na piśmie. – Ze względu na skalę kryzysu gospodarczego, który dotyka Unię Europejską i który obejmuje cały świat, ważne było osiągnięcie porozumienia w Parlamencie. Przedmiotowe sprawozdanie stanowi odzwierciedlenie kompromisu, jaki udało nam się osiągnąć w Komisji Gospodarczej i Monetarnej. Oczywiście obawy związane z interwencją państwa są uzasadnione, jednak w kontekście szkód wyrządzonych przez obniżony poziom konsumpcji oraz kurczącą się bazę produkcyjną, określone ulgi w zakresie wydatków rządowych są niezbędne.
Liam Aylward (UEN), na piśmie. – Małe przedsiębiorstwa są trzonem europejskiej gospodarki: stanowią 98% wszystkich europejskich firm i zatrudniają prawie 60% wszystkich pracowników w UE. Należy pogratulować Komisji Europejskiej za jej dotychczasowe inicjatywy i pracę na rzecz eliminowania biurokracji, z jaką mają do czynienia małe przedsiębiorstwa. W swoim sprawozdaniu pani poseł Herczog uznaje pracę wykonaną przez Komisję i wzywa do podjęcia kolejnych kroków w tym kierunku.
Choć oczywiście zgadzam się z wieloma stwierdzeniami zawartymi w sprawozdaniu w sprawie programu „Small Business Act”, byłem bardzo zawiedziony, gdy zobaczyłem, że sprawozdanie autorstwa Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii zawiera ustęp wzywający do stosowania wspólnej jednolitej podstawy opodatkowania osób prawnych. Miałem nadzieję, że na tym etapie wszyscy uznają, że wniosek dotyczący wspólnej jednolitej podstawy opodatkowania osób prawnych jest nieprzemyślany i nierozsądny. Kwestia ma tak istotne znaczenie dla Irlandii, szczególnie w obecnej sytuacji ekonomicznej, że zagłosowałem za odrzuceniem wniosku. Działanie takie nie będzie miało żadnego negatywnego wpływu na zasługującą na uznanie pracę, jaka jest wykonywana na rzecz małych przedsiębiorstw, ale będzie jasnym sygnałem, że musimy sprzeciwić się bezproduktywnym, trudnym do realizacji i nieprzemyślanym wnioskom, które nie przyniosą żadnych korzyści europejskiej gospodarce.
Gerard Batten, Nigel Farage i Jeffrey Titford (IND/DEM), na piśmie. – W przedmiotowym akcie prawnym proponowany jest szereg środków, spośród których kilka mogłoby poprawić sytuację małych przedsiębiorstw, jednak ich globalnym efektem byłoby zwiększanie kontroli UE, przemieszczanie się ludności, feministyczne agendy oraz infiltracja firm przez unijnych urzędników „ds. doświadczeń zawodowych”. Elementy te sprawiają, że Partia Jedności Zjednoczonego Królestwa nie może poprzeć przedmiotowego wniosku.
Šarūnas Birutis (ALDE), na piśmie. – (LT) Globalny kryzys finansowy oraz powolny wzrost gospodarczy mają negatywny wspływ na poziom przedsiębiorczości. Dlatego też z zadowoleniem przyjmujemy następujące środki przewidziane w programie „Small Business Act”, których wdrożenie skutecznie przyczyniłoby się do pobudzenia wzrostu gospodarczego: stworzenie MŚP jak najlepszych warunków do uzyskania finansowania; uproszczenie warunków przenoszenia działalności gospodarczej, danie uczciwym przedsiębiorcom, którzy zbankrutowali, możliwości założenia firmy po raz drugi. Bardzo ważna jest inicjatywa, która przewiduje stworzenie MŚP jak najlepszych warunków do uzyskania finansowania (kapitał podwyższonego ryzyka, mikrokredyty itp.).
MŚP są w szczególnie trudnej sytuacji na skutek wzrostu cen energii i surowców. Dlatego też wdrożenie programu „Small Business Act” wzmocni aspekt konkurencyjności. Jedynie złożone środki, takie jak promowanie w UE wyższych standardów procesu produkcyjnego i standardów ekologicznych dla produktów oraz popularyzowanie tych standardów na całym świecie i zwiększanie nadzoru rynku unijnego mogą pomóc stawić czoła wyzwaniom globalnym, na przykład zmianom klimatycznym oraz zmniejszaniu się rezerw paliw kopalnych.
David Casa (PPE-DE), na piśmie. – Z zadowoleniem należy przyjąć każdą inicjatywę, która wspiera MŚP lub poprawia ich sytuację, a w przedmiotowym sprawozdaniu zawarto wiele słusznych argumentów, które będą bardzo istotne dla MŚP w całej Europie. Musimy w jak największym stopniu wykorzystać obecny rozwój sytuacji oraz dopilnować stworzenia lepszego otoczenia biznesowego dla działalności MŚP, obejmującego skuteczniejszą kulturę regulacyjną wprowadzaną obecnie w Europie.
Derek Roland Clark (IND/DEM), na piśmie. – W przedmiotowym sprawozdaniu proponowany jest szereg środków, spośród których kilka mogłoby poprawić sytuację małych przedsiębiorstw, jednak ich globalnym efektem jest zwiększanie kontroli UE, przemieszczanie się ludności, feministyczne agendy oraz infiltracja firm przez unijnych urzędników „ds. doświadczeń zawodowych”. Elementy te sprawiają, że Partia Jedności Zjednoczonego Królestwa nie może poprzeć przedmiotowego wniosku.
Carlos Coelho (PPE-DE), na piśmie. – (PT) Choć 99% firm w UE to małe i średnie przedsiębiorstwa (23 miliony), które stworzyły w ostatnich latach w Europie 80% nowych miejsc pracy, to większość przepisów tworzona jest zwykle pod kątem 41 000 dużych europejskich firm. Prowadzi to do oczywistych nierówności w zakresie konkurencyjności.
Przyszedł czas, aby odwrócić ten trend i za pomocą polityki opierającej się na wynagradzaniu zasług zrobić coś dla tych sektorów gospodarki, które naprawdę tworzą bogactwo. Dzięki temu europejskie MŚP dorównałyby swoim odpowiednikom w innych częściach świata.
Ponadto, ze względu na swój elastyczny charakter, MŚP są firmami, które zwykle przodują w innowacyjnych rozwiązaniach w swoich branżach, dlatego też program „Small Business Act” jest ważnym krokiem na drodze do realizacji strategii lizbońskiej.
Właśnie dlatego posłowie reprezentujący Portugalską Partię Socjaldemokratyczną (PSD) popierają przedmiotowe sprawozdanie, które przewiduje bardzo podobne środki do tych, które zaproponowała w Portugalii liderka PSD - dr Manuela Ferreira Leite.
Avril Doyle (PPE-DE), na piśmie. – Wniosek Komisji w sprawie programu „Small Business Act” jest częścią komunikatu zawierającego wnioski legislacyjne, zasady przewodnie i środki, których wdrożenie ma pomóc MŚP w Europie. Z zadowoleniem przyjmuję określenie dziesięciu zasad przewodnich, które koncentrują się na potrzebach i wymaganiach MŚP i których celem jest pomoc tym przedsiębiorstwom w realizacji pełnego potencjału rynkowego.
Z zadowoleniem należy przyjąć propozycję przepisów, które w pełni uwzględniają potrzeby i wymagania docelowych odbiorców oraz dostosowanie instrumentów polityki publicznej do potrzeb MŚP. Kluczowe znaczenie ma wprowadzenie środków wykorzystujących aktualny kryzys do walki z problemami związanymi ze środowiskiem naturalnym poprzez zwiększanie wydajności dzięki kompleksowym systemom zarządzania środowiskiem. Będąc autorką sprawozdania w sprawie EU-ETS, jestem świadoma, i mam nadzieję, że wszyscy tu jesteśmy świadomi, konieczności podjęcia szybkich działań, jeżeli chcemy stawić czoła temu wyzwaniu.
Choć zgadzam się z wieloma propozycjami zawartymi w przedmiotowym sprawozdaniu, to mam wątpliwości co do wprowadzenia skonsolidowanej podstawy opodatkowania przedsiębiorstw i dlatego też zagłosowałam za jego odrzuceniem.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Pomimo szumnych zapowiedzi i rzekomo dobrych chęci obrony MŚP, cele sprawozdania są inne, są to mianowicie: promocja wolnej konkurencji i rynku wewnętrznego lub, innymi słowy, wspieranie dużych grup gospodarczych i finansowych; liberalizacja usług, w tym usług publicznych; a także za fasadą pseudo pomocy małym i średnim przedsiębiorstwom jeszcze większy wyzysk pracowników.
W rzeczywistości w imieniu 91,5% firm w Unii Europejskiej, które zatrudniały w 2003 roku mniej niż 10 pracowników, żądają one lepszych warunków, aby zniszczyć kluczowe usługi publiczne, dokonać deregulacji rynku pracy oraz zakwestionować prawa socjalne i pracownicze. Jest to neoliberalizm w czystej postaci.
Właśnie dlatego zagłosowałam za odrzuceniem przedmiotowego sprawozdania: w obronie prawdziwych środków wspierających firmy mikro oraz małe i średnie przedsiębiorstwa oraz w obronie innych polityk, które zabezpieczają ich rolę i istotny wkład w produkcję w sektorze przemysłowym, rolniczym i rybołówstwa a także w obronie zatrudnienia opartego na prawach, handlu i spełnianiu podstawowych potrzeb publicznych.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. – (FR) Panie przewodniczący, panie i panowie! Poparliśmy przedmiotowe sprawozdanie, w którym wymienione są w formie życzeń, które bez wątpienia nie będą przez jakiś czas spełnione, sposoby i środki ułatwiające funkcjonowanie małych przedsiębiorstw w Unii Europejskiej.
Chciałbym jednak odnieść się do kilku kwestii.
Dyskretne wezwanie do swego rodzaju uprzywilejowania MŚP, cytuję: „ których właścicielami są niedostatecznie reprezentowane mniejszości narodowe”, nie ma sensu, jest niezrozumiałe i całkowicie ideologiczne.
Dostęp MŚP, a w szczególności lokalnych MŚP, do zamówień publicznych, który sprawozdawczyni chce dalej zwiększać, został ograniczony przez teksty przyjęte 15 lat temu właśnie przez tę Izbę pomimo ostrzeżeń, że będą one miały negatywne konsekwencje. Teksty te w sposób skuteczny promowały zapewnienie dostępu do zamówień publicznych dużym, w szczególności zagranicznym przedsiębiorstwom, które dysponowały informacjami oraz możliwościami prawnymi i administracyjnymi pozwalającymi im o te zamówienia się ubiegać, podczas gdy lokalne MŚP możliwości takich nie miały.
Ze względu na wymogi samego unijnego prawodawstwa uzyskanie dostępu do oferowanej obecnie krajowej i unijnej pomocy jest dla MŚP wyjątkowo skomplikowanym zadaniem.
Reasumując, po raz kolejny mamy wrażenie, że musimy dostosowywać jedne unijne teksty, aby możliwe było rozwiązywanie potencjalnych problemów spowodowanych przez inne unijne teksty.
Françoise Grossetête (PPE-DE), na piśmie. – (FR) Zagłosowałam za przyjęciem sprawozdania pani poseł Herczog w sprawie stworzenia programu Small Business Act.
Nasze MŚP są pierwszymi ofiarami obecnego kryzysu gospodarczego i finansowego, gdyż banki ograniczyły im dostęp do kredytu, dlatego też w trybie pilnym należy ponownie uruchomić silnik napędzający ich wzrost. Wprowadzenie europejskiego programu Small Business Act umożliwi zwiększenie konkurencyjności MŚP, dzięki czemu ostatecznie przekujemy słowa w czyny. Parlament Europejski wysłał czytelny sygnał Radzie i Komisji Europejskiej, aby zapewnić ostateczne wdrożenie programu „Small Business Act”, mianowicie „priorytet dla MŚP”, po to aby nowe środki mogły zostać zrozumiane i zastosowane przez wszystkie takie przedsiębiorstwa, w szczególności poprzez włączenie następujących działań: unikanie zbędnych obciążeń, promowanie tworzenia innowacyjnych średnich przedsiębiorstw niemieszczących się we wspólnotowej definicji MŚP (250 pracowników) oraz ułatwianie MŚP dostęp do środków finansowych i zamówień publicznych, tak aby zwiększyć ich potencjał wzrostu.
Niestety stwierdzam, że ten plan działań nie jest prawnie wiążącym dokumentem.
Mieczysław Edmund Janowski (UEN). − Poparłem sprawozdanie pani poseł Edit Herczog dotyczące Karty Małych Przedsiębiorstw – „Small Business Act”, gdyż traktuję ten dokument jako ważny akt prawny dotyczący najmniejszych organizmów gospodarczych, które zapewniają obecnie ok. 100 milionów miejsc pracy w UE. Stanowią one prawie 99% wszystkich unijnych przedsiębiorstw. W tym też kontekście i wobec faktu, że obecna kryzysowa sytuacja grozi poważnymi perturbacjami ekonomicznymi, należy doprowadzić do wejścia w życie prawnych regulacji na poziomie UE, które ułatwiałyby funkcjonowanie tych przedsiębiorstw. Dotyczyć to powinno zwłaszcza takich kwestii, jak przenoszenie własności przedsiębiorstw (szczególnie w przypadku choroby właściciela lub jego emerytury), ujednolicenie terminów płatności w transakcjach handlowych (tak, aby nie pojawiały się „zapaści kredytowe”).
Dokument ten akcentuje również znaczenie innowacyjności, badań naukowych, patentów i wynalazczości oraz ochrony własności intelektualnej, a także handlu elektronicznego dla tych przedsiębiorstw. Małe i średnie przedsiębiorstwa powinny także mieć zapewniony dostęp do źródeł finansowania, w tym również funduszy europejskich oraz kredytów. Odrębną, ale nie mniej istotną sprawą jest ograniczenie biurokracji stanowiącej dla wielu MŚP prawdziwą zmorę. Na uznanie zasługuje zestawienie dziesięciu zasad dotyczących ukierunkowania polityki wobec małych przedsiębiorstw, tak na szczeblu UE, jak i państw członkowskich. Za istotne uznaję także podkreślenie potrzeby wspierania i promowania działalności MŚP w ramach transgranicznych na jednolitym rynku unijnym.
Astrid Lulling (PPE-DE), na piśmie. – (FR) Komunikat Komisji na temat programu „Small Business Act” ma szczególne znaczenie w chwili obecnej, ponieważ zostały w nim określone podstawowe zasady, które powinny determinować proces tworzenia i wdrażania polityk zarówno na szczeblu europejskim, jak i krajowym, co umożliwi stworzenie takich samych warunków dla wszystkich MŚP działających w Europie. Na bardziej operacyjnym poziomie zawiera on także pakiet 50 odrębnych środków, w tym cztery wnioski legislacyjne, które przekładają te zasady na działania. Wsparcie dla MŚP musi być priorytetem, w szczególności w dobie poważnego kryzysu gospodarczego. Inwestycje dokonywane przez MŚP są jednym z kluczowych czynników przyczyniających się do tak bardzo oczekiwanej naprawy gospodarczej.
Uwzględniając fakt, że większość tych działań leży w zakresie kompetencji państw członkowskich, musimy znaleźć sposoby pozwalające zaangażować w nie organy w tych państwach oraz organy wspólnotowe, aby zapewnić MŚP możliwość uzyskania wartości dodanej dzięki działaniom, które ich dotyczą. Kilka złożonych przez moją grupę poprawek ma na celu uczynienie zasady „najpierw myśl na małą skalę” kluczowym elementem tworzonych w przyszłości przepisów. Ponadto popieram pomysł stworzenia specjalnej linii budżetowej dla MŚP…
(Wyjaśnienie dotyczące sposobu głosowania zostało przerwane na mocy art. 163 Regulaminu)
Mairead McGuinness (PPE-DE), na piśmie. – Punkt 68 przedmiotowego sprawozdania zawiera odniesienie do wspólnej i skonsolidowanej podstawy opodatkowania osób prawnych i mówi, że powinna funkcjonować wspólna podstawa opodatkowania przedsiębiorstw. Nie mogę tego rozwiązania poprzeć i go nie popieram. Opodatkowanie leży w zakresie kompetencji państw członkowskich a nie Unii Europejskiej, dlatego też jakakolwiek wzmianka o wspólnej i jednolitej podstawie opodatkowania osób prawnych niewątpliwie rodzi obawy dotyczące unijnych stawek opodatkowania od osób prawnych, czego nie mogę poprzeć.
Z tego powodu nie zgodziłam się z pierwszą częścią tego punktu, a ponieważ zgromadzenie plenarne opowiedziało się za tym ustępem, zagłosowałam za odrzuceniem sprawozdania w głosowaniu ostatecznym.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. – (DE) Jeżeli małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP) mają po raz pierwszy zająć centralne miejsce w europejskim prawodawstwie, to nie jest to powód do świętowania. Jest to raczej tragedia. Rok 2009 będzie bez wątpienia rokiem sądnym, w którym rozstrzygnie się los tysięcy MŚP. Jeżeli zamykane są duże przedsiębiorstwa, to bez wątpienia małe pójdą w ich ślady.
Szeroko dyskutowany kryzys kredytowy daje się mocno we znaki, skutkując na przykład zmniejszeniem liczby udzielanych kredytów. W tej sytuacji należy zadbać o to, aby nowa bazylejska umowa kapitałowa nie doprowadziła do całkowitego wstrzymania przepływu środków do MŚP. Jeżeli naprawdę chcemy ograniczyć biurokrację, korzyści wynikające z uproszczenia procedury – o ile miałoby to znaczący wpływ na prowadzenie działalności gospodarczej – nie mogą zostać zmarnowane na skutek nowych przeszkód na innych obszarach. Ponadto jeżeli chcemy dać szanse MŚP, bardziej przyjazne muszą być dla nich przetargi i zamówienia publiczne. Głosowałem za przyjęciem programu „Small Business Act” w nadziej, że tym razem będzie on czymś więcej niż tylko kawałkiem dokumentu z zapisanymi celami, i zostanie on rzeczywiście wdrożony.
Luca Romagnoli (NI), na piśmie. – (IT) Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Herczog w sprawie programu „Small Business Act”. Znaczenie MŚP dla Unii Europejskiej jest sprawą oczywistą, dlatego też mam zamiar poprzeć starannie przygotowane sprawozdanie pani poseł Herczog. Polityka, interwencja publiczna oraz otoczenie społeczne muszą wychodzić naprzeciw potrzebom małych przedsiębiorstw, które są prawdziwym trzonem Unii Europejskiej. Z tego powodu zgadzam się z propozycjami zawartymi w sprawozdaniu, w szczególności w zakresie wniosków legislacyjnych dotyczących ogólnego wyłączenia grupowego dla MŚP w przypadku pomocy państwa.
José Albino Silva Peneda (PPE-DE), na piśmie. – (PT) Powszechnie wiadomo, że MŚP stworzyły ponad 90% miejsc pracy w Europie. Jednak na skutek kryzysu, którego doświadczamy, wiele osób straciło lub wkrótce straci pracę.
Proponowane przez Komisję złagodzenie procedur związanych z funduszami strukturalnymi jest pozytywną oznaką, którą należy przyjąć z zadowoleniem.
Globalny aspekt obecnego kryzysu zmienił szereg okoliczności, które były podstawą decyzji podejmowanych na szczeblu europejskim w przeszłości i które w tym czasie były uznawane za właściwe.
Uwzględniając to, jestem przekonany, że zmienione muszą zostać na przykład niektóre aspekty polityki regionalnej i polityki spójności.
Ponadto musimy przeanalizować warunki finansowe, z jakimi mają obecnie do czynienia MŚP. Mają one kluczowe znaczenie, szczególnie w sytuacji gdy firmy muszą spłacać pożyczki w okresie stagnacji gospodarczej.
Dlatego popieram przedmiotowe sprawozdanie, gdyż właśnie w tych momentach musimy myśleć o MŚP i ich wkładzie w innowacyjność, wzrost gospodarczy oraz tworzenie nowych miejsc pracy.
Właśnie z tego powodu potrzebujemy antycyklicznej polityki na szczeblu unijnym. Wymaga to podjęcia dużo bardziej zdecydowanych kroków, które umożliwią stworzenie prawdziwie makroekonomicznej polityki na szczeblu unijnym, a polityki takiej wciąż nie mamy.
Peter Skinner (PSE), na piśmie. – Z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie i przyjemnością zagłosowałem za przyjęciem tekstu głównego z małymi zastrzeżeniami. Nie mogę zgodzić się na wspólną jednolitą podstawę opodatkowania osób prawnych, gdyż nie ma co do niej zgody. Ponadto w przypadku kar za przekroczenie terminów płatności, preferuję dyrektywę w sprawie opóźnionych płatności, co pozwoli uniknąć nieporozumień.
W kontekście tego, że małe i średnie przedsiębiorstwa są najsilniejszym elementem wzrostu gospodarczego, przedmiotowy wniosek przyczynia się do tworzenia warunków sprzyjających temu wzrostowi. Południowo-wschodnia Anglia powinna na takim podejściu skorzystać.
Silvia-Adriana Ţicău (PSE), na piśmie. – (RO) Głosowałam za przyjęciem rezolucji parlamentu Europejskiego w sprawie programu „Small Business Act” dla Europy, gdyż bardzo ważne jest stworzenie lepszych warunków ramowych umożliwiających zapewnienie środowiska sprzyjającego wdrażaniu przez MŚP innowacyjnych rozwiązań, w szczególności poprzez wdrażanie rozwiązań mających na celu poprawę ochrony praw własności intelektualnej oraz skuteczną walkę z oszustwami i fałszerstwami w całej Europie.
Instytucje finansowe, Komisja i państwa członkowskie muszą połączyć wysiłki w celu zapewnienia MŚP dostępu do źródeł finansowania oraz umożliwienia im konsolidacji kapitału poprzez ponowne inwestowanie zysków w przedsiębiorstwo. Głosowałam za przyjęciem poprawki wzywającej do niezwłocznego podjęcia działań zapewniających niepobieranie opłat przed podjęciem działalności przez MŚP, aby zapewnić im zdolność tworzenia ich własnych zasobów. Ponadto wzywałam EBI do opracowania nowych form instrumentów finansowych i realnych nowych rozwiązań na rzecz przeciwdziałania związanym z zabezpieczeniami przeszkodom w dostępie do kredytów. W związku z obecnym kryzysem finansowym, zaapelowałam także do państw członkowskich o zachęcenie banków do zapewnienia MŚP dostępu do kredytu na rozsądnych warunkach.