Przewodnicząca. − Koledzy oraz ci z państwa, którzy czekają na możliwość złożenia wyjaśnień do głosowania – proszę wyjątkowo o wzięcie pod uwagę, że teraz jest bardzo późno. Wszyscy jesteśmy już tutaj od pewnego czasu, dotyczy to zwłaszcza naszych tłumaczy. Wątpię, by do godziny 15.00 udało się nam przebrnąć przez wyjaśnienia do głosowania, których jest bardzo dużo. Skoro sprawa tak się przedstawia, postanawiam, podobnie jak to wcześniej czyniono, że wyjaśnieniami tymi zajmiemy się dziś wieczorem, na zakończenie obrad.
Daniel Hannan (NI). - Pani przewodnicząca! Zasady są bardzo jasne i wynika z nich, że po głosowaniu każdy poseł ma prawo przedstawić wyjaśnienie do głosowania i że ma na to do 60 sekund. Zdaję sobie sprawę, że nasi tłumacze są już tutaj od dłuższego czasu. Jestem świadom, że uniemożliwiamy wielu osobom pójście na lunch. Niech mi będzie wolno zasugerować rozwiązanie kompromisowe, zastosowane przez innego wiceprzewodniczącego, pana Alejo Vidala-Quadrasa, gdy ostatni raz miała miejsce podobna sytuacja. Polega ono na umożliwienie posłom składania kolejno - jedna osoba występuje bezpośrednio po drugiej - wyjaśnień do głosowania, co bardzo znacznie przyśpieszyłoby obrady.
Przewodnicząca. − Dziękuję, panie pośle Hannan. Rozważyliśmy tę formułę. Wyjaśnień jest jednak tak wiele, iż nie sądzę, by to się sprawdziło. Wyjaśnienia do głosowania będą państwo mogli złożyć po przeprowadzeniu głosowania w tym sensie, że nastąpi to dzisiaj wieczorem. Przykro mi z tego powodu, lecz naprawdę jest zbyt późno – a wie pan, jak lubię pańskie wystąpienia!
José Ribeiro e Castro (PPE-DE), na piśmie. – (PT) W swoim komunikacie COM(2007) 281 Komisja Europejska postawiła przed wszystkimi instytucjami europejskimi wyzwanie: „Nadszedł czas, aby uznać Brazylię za strategicznego partnera, główną siłę gospodarczą Ameryki Łacińskiej oraz lidera regionalnego”. Partnerstwo to powstało w dniu 4 lipca 2007 r. w Lizbonie w czasie portugalskiej prezydencji Unii Europejskiej. W dniu 12 marca 2009 r. Parlament Europejski przyjął zalecenie dla Rady, w którym stwierdzono, że „partnerstwo strategiczne powinno umożliwić stworzenie trwałej platformy zorganizowanego dialogu między przedstawicielami brazylijskiego Kongresu Narodowego i posłami do Parlamentu Europejskiego”.
Pomimo tej zasadniczej deklaracji i moich apeli kierowanych do przewodniczącego tej Izby, ze smutkiem stwierdzam, że Parlament trzyma się anachronicznego rozwiązania polegającego na tym, że Brazylia pozostaje jedyną gospodarką grupy BRIC, która nie posiada niezależnej delegacji parlamentarnej. Stoi to w sprzeczności z własną decyzją Parlamentu i stanowi wyraz godnej ubolewania bezwładności i krótkowzrocznej postawy, zważywszy rzeczywiste znaczenie Brazylii w świecie. Mam nadzieję, że przyszli posłowie do tego Parlamentu, zwłaszcza posłowie portugalscy, pomogą zmienić ten pożałowania godny stan rzeczy oraz nawiążą bezpośrednie i produktywne kontakty z brazylijskim Kongresem Narodowym.
Głosowałem przeciwko przyjęciu przedmiotowego wniosku.
Francis Wurtz (GUE/NGL), na piśmie. − Grupa GUE/NGL wstrzymała się od głosu w sprawie delegacji międzyparlamentarnych, ze względu na odniesienie do Kosowa przy tworzeniu „Delegacji do spraw stosunków z Albanią, Bośnią i Hercegowiną, Serbią, Czarnogórą i Kosowem”.
Tworzenie delegacji ds. stosunków z państwem samozwańczym, które powstało w wyniku naruszenia prawa międzynarodowego, samo w sobie stanowi de facto naruszenie prawa międzynarodowego.
Nasze wstrzymanie się od głosu nie dotyczy wszystkich pozostałych delegacji ujętych w tej samej decyzji, które popieramy.
Glyn Ford (PSE), na piśmie. − Z wielką przyjemnością głosowałem dzisiaj nad przedmiotowym sprawozdaniem w sprawie uchylenia dyrektywy i 11 nieaktualnych decyzji oraz odnotowałem fakt, iż efektem naszego kolejnego sprawozdania przygotowanego przez pana posła Morillona (A6-0202/2009) będzie uchylenie kolejnych 14 nieaktualnych rozporządzeń.
Gratuluję mojemu koledze posłowi posunięcia, które dobrze byłoby powielić we wszystkich naszych komisjach i we wszystkich naszych dziedzinach kompetencji. Z pewnością wolałbym, aby niektóre rozporządzenia i dyrektywy miały ustalony okres obowiązywania, który przerwałby nieustanne akceptowanie ustaw i rozporządzeń oraz ciężarów, które w konsekwencji spadają na barki nas wszystkich.
Katerina Batzeli (PSE) , na piśmie. – (EL) Parlamentarna grupa PASOK głosowała za przyjęciem sprawozdania Petyi Stavrevej, ponieważ daje ono państwom członkowskim możliwość wyboru środków wsparcia dla rozwoju obszarów wiejskich w okresie szczególnie ważnym dla wsi i dla rolników. Pierwotny tekst wniosku Komisji skorygowano również w oparciu o poprawki, które przedłożyłam w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Jednakże w żadnej sytuacji nie można akceptować oportunistycznych obniżek limitów finansowych odnoszących się do wspólnej polityki rolnej pod pretekstem, że są tam niewykorzystane zasoby. Budżetu Wspólnoty nie można przetwarzać stosując mechanizm elastyczności. Zamiast tej praktyki politycznie i realnie byłoby wskazane podjęcie debaty nad zwiększeniem budżetu Wspólnoty, aby nie naruszać obecnej polityki wspólnotowej w różnych dziedzinach, w tym WPR, albowiem od budżetu tego będzie się wymagało finansowania nowych rozwiązań politycznych w celu zajęcia się kryzysem i zwiększenia konkurencyjności UE.
Călin Cătălin Chiriţă (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania dotyczącego wniosku w sprawie rozporządzenia Rady zmieniającego rozporządzenie (WE) nr 1698/2005 w sprawie wsparcia rozwoju obszarów wiejskich przez Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich (EFRROW).
Popieram ten dokument, ponieważ oznacza przydzielenie dodatkowych 250 milionów euro stanowiących uzupełnienie funduszy przeznaczonych na rok 2009 i daje większą elastyczność w sensie przydzielania i wykorzystania zasobów finansowych na cele rozwijania szerokopasmowego Internetu w obszarach wiejskich oraz na sprostanie nowym wyzwaniom w sektorze rolnym.
To uzupełnienie do EFRROW jest konieczne, zwłaszcza w czasie kryzysu. Rumunia musi mieć dostęp do tego funduszu poprzez wdrażanie realnych projektów, których celem jest rozwój naszych wsi i podnoszenie poziomu życia mieszkańców naszych obszarów wiejskich.
Zita Pleštinská (PPE-DE), na piśmie. – (SK) Sprawozdanie dotyczące wniosku w sprawie rozporządzenia Rady zmieniającego rozporządzenie (WE) nr 1698/2005 w sprawie wsparcia rozwoju obszarów wiejskich przez Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich (EFRROW).
Zdzisław Zbigniew Podkański (UEN), na piśmie. – (PL) Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich to szansa dla regionów zapóźnionych historycznie. Fundusz to także szansa na wyrównanie dysproporcji między starymi i nowymi państwami członkowskimi Unii Europejskiej.
Gospodarując Funduszem musimy pamiętać, że Wspólna Polityka Rolna jest pełna niesprawiedliwości i nierówności. Zróżnicowanie dopłat, a tym samym i dochodów rolników prowadzi do utrzymywania się dysproporcji, a nawet ich powiększania. Dysproporcje te dotyczą nie tylko sfery ekonomicznej mieszkańców wsi, ale całej infrastruktury, w tym dostępu do Internetu. Musimy więc pamiętać, że np: niemieccy rolnicy mają dopłaty dwukrotnie wyższe niż polscy i prawie trzykrotnie wyższe niż rolnicy rumuńscy.
Musimy też pamiętać, że najbardziej potrzebujące pomocy regiony znajdują się na terenie Rumunii, Bułgarii i na Ścianie Wschodniej Polski.
Guy Bono (PSE), na piśmie. – (FR) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, przedstawionego przez Richarda Corbetta, mojego kolegę brytyjskiego z Grupy Socjalistów w Parlamencie Europejskim, w sprawie ogólnego przeglądu Regulaminu Parlamentu.
Popieram inicjatywę przewodniczącego grupy socjalistów, pana posła Schulza, który starał się wykorzystać ten przegląd w celu niedopuszczenia do tego, aby szef francuskiej skrajnie prawicowej partii dostąpił zaszczytu zasiadania w fotelu przewodniczącego podczas inauguracyjnego posiedzenia nowego parlamentu.
Na mocy nowych przepisów, inauguracyjnemu posiedzeniu Parlamentu, przewidzianemu na dzień 14 lipca przewodniczyć będzie – o ile zostanie ponownie wybrany – odchodzący przewodniczący lub jeden z 14 wiceprzewodniczących według precedencji, o ile zostaną ponownie wybrani.
Demokracja europejska rzeczywiście przestrzega zasad poszanowania i tolerancji w stosunkach międzyludzkich – zasad, które pan poseł Le Pen rozmyślnie lekceważy, wykazując determinację w formułowaniu uwag o rewizjonistycznym charakterze .
Glyn Ford (PSE), na piśmie. − Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, w szczególności za przyjęciem poprawek 51 i 52, zgodnie z którymi „wybór tymczasowy” zastąpi obecne uregulowanie przewidujące pełnienie przez posła najstarszego wiekiem funkcji przewodniczącego podczas otwarcia nowego Parlamentu. Nie pojmuję, dlaczego w ogóle przyjęliśmy tę dziwaczną zasadę. Być może sens ma koncepcja „ojca lub matki” Izby. Poseł o najdłuższym stażu ma przynajmniej doświadczenie, do którego może się odwołać, a nie tylko wiek.
Mieliśmy już do czynienia z niewłaściwym wykorzystaniem tego systemu przez pana posła Le Pena i jego Front Narodowy, gdy w 1989 roku pan Claude Autant-Lara pojawił się znienacka w tym Parlamencie i z otwarcia tej instytucji zrobił farsę, wygłaszając rozwlekłe i wysoce obraźliwe przemówienie. Po kilku miesiącach ustąpił, wypełniwszy swoje zadanie polegające na ośmieszaniu Parlamentu Europejskiego. W 20 lat później nie możemy dać panu posłowi Le Penowi drugiej takiej okazji, aby skompromitować Europę.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. – (FR) Sprawozdanie Richarda Corbetta ma na celu doprowadzenie do zgodności Regulaminu Parlamentu z aktualną praktyką ogólnego porozumienia i przeprowadzania uprzednich pertraktacji w małych grupach, wskutek czego posiedzenie plenarne zamienia się nie przymierzając w spotkanie, podczas którego rejestruje się teksty wysmażone wcześniej przez garstkę ekspertów. W efekcie instytucjonalizacja końcowego głosowania publicznego nad każdym tekstem to minimalny poziom przejrzystości, której obywatele mogą oczekiwać od pracy tej Izby.
Jednakże przedmiotowe sprawozdanie jest przede wszystkim niespodziewaną okazją do przyjęcia in extremis niepojętej poprawki, pomimo jej odrzucenia w komisji, a opracowanej wyłącznie w celu niedopuszczenia do wypełnienia przez pojedynczą osobę jej obowiązku, który poza tym jest uznawany we wszystkich parlamentach na świecie: że najstarszy poseł przewodniczy obradom podczas posiedzenia inauguracyjnego. Czyn rzeczywiście wyjątkowy, karygodny czyn prawdziwego politycznego drania! Rzecz niesłychana w demokracji!
Podpisał się pod tym nie kto inny, lecz pan poseł Daul i pan poseł Schulz, którzy zdecydowanie powinni starać się uzyskać popularność i uznanie raczej w Niemczech, aniżeli we Francji. Jest to dodatkowy dowód – o ile tego rodzaju dowody są konieczne – na istnienie zmowy między miękką prawicą i sekciarską lewicą, które wspólnie głosują nad prawie wszystkimi tekstami przyjmowanymi w tej Izbie.
Jean-Marie Le Pen (NI), na piśmie. – (FR) Po odrzuceniu przez Komisję Spraw Konstytucyjnych poprawki dotyczącej najstarszego posła, panowie posłowie Schulz i Daul – ci dwaj liberalno-socjaldemokratyczni kolesie – ponownie wprowadzają tę poprawkę podczas posiedzenia plenarnego.
Starożytni zwykli mawiać, że mylić się jest rzeczą ludzką; uparcie trwać w błędzie jest rzeczą diabelską.
Wyraźnie nie wyciągnięto wniosków. Koncentrowanie pracy Parlamentu Europejskiego na mojej skromnej osobie jest żałosne. Lekceważenie naszego własnego Regulaminu w takim stopniu w rzeczywistości ma zasiać ziarno utajonego totalitaryzmu.
Kiedy zostaną wyeliminowane grupy mniejszości? Kiedy zostaną wykluczeni krnąbrni posłowie?
Od Claude’a Autanta-Lary do Jeana-Marie Le Pena – powróciliśmy do punktu wyjścia. W 1989 roku, po niezwykłym przemówieniu wielkiego filmowca, zniesiono zapis przewidujący wygłoszenie przemówienia przez najstarszego wiekiem posła. Dwadzieścia lat później najstarszy wiekiem poseł ma być usunięty, aby nie dopuścić do pełnienia przez tego diabła wcielonego Le Pena funkcji przewodniczącego podczas wyboru nowego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
Panie i panowie! Cóż za postęp demokracji!
Panowie posłowie Schulz i Daul mimowolnie robią mi bezpłatną reklamę, której nie omieszkam wykorzystać. Sam przeciwko całemu światu – podnoszę tę rękawicę i biorę na świadków prawdziwych demokratów i szczerych Europejczyków: ta maskarada i to zaprzeczenie demokracji służy nie Europie, lecz skrywanym stronniczym interesom niewielkiej koterii polityków.
Patrick Louis (IND/DEM), na piśmie. – (FR) Jako francuski poseł do Parlamentu Europejskiego i członek grupy Niepodległość i Demokracja postanowiłem nie popierać poprawek 51 i 52 do sprawozdania pana posła Richarda Corbetta.
Faktycznie, niedorzeczne jest zmienianie ogólnej zasady po to, by odpowiadała konkretnemu przypadkowi.
Ponadto manewry te bez wątpienia przyniosą efekt przeciwny w stosunku do zamierzonego, a mówiąc inaczej – uwydatnią brak szacunku, jaki wielu posłów okazuje niektórym koleżankom i kolegom posłom i kandydatom na posłów.
Poza tym nic nie przeszkodzi partii politycznej niezadowolonej z obecnego najstarszego wiekiem posła, aby przedstawiła kandydata jeszcze starszego.
Astrid Lulling (PPE-DE), na piśmie. – (FR) Nie głosowałam w sprawie ogólnego przeglądu Regulaminu Parlamentu, ponieważ w poszukiwaniach sposobu niedopuszczenia osoby najstarszego wiekiem posła, noszącego nazwisko Le Pen, do fotela przewodniczącego, znaleziono wyjście nieeleganckie i rzeczywiście przynoszące efekt przeciwny względem zamierzonego, pomimo że istnieje rozwiązanie, które byłoby do przyjęcia przez tych wszystkich, którzy tutaj opowiadają się za polityką uwzględniania polityki równości płci.
Tak więc mogliśmy nadać art. 11 następujące brzmienie: „Na przemian najstarszy wiekiem poseł lub najstarsza wiekiem posłanka spośród posłów obecnych pełnić będzie jako najstarszy poseł funkcję przewodniczącego do czasu ogłoszenia wyboru dokonanego przez Parlament. Zgodnie z kolejnością naprzemienną jako pierwsza przewodniczyć obradom będzie najstarsza wiekiem posłanka”.
W ten sposób mogliśmy zapobiec pełnieniu przez pana posła Le Pena, jako najstarszego wiekiem posła, funkcję przewodniczącego bez znęcania się przez tę Izbę nad Regulaminem i bez przyjmowania procedury, która nie istnieje w żadnym innym parlamencie kraju demokratycznego.
To wstyd. Osobiście mam więcej zaufania do wyborców francuskich. Mam nadzieję, że nie dopuszczą do wyboru pana posła Le Pena i że tym samym omawiane posunięcie okaże się bezcelowe.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. − (DE) Nie wygląda na to, aby Unia Europejska, która podejmuje się w szczególności obrony demokracji, tolerancji i wolności myśli, sama tak dokładnie to pojmowała. Gdy chodzi o prawo ludzi do samostanowienia, kryteria akcesji czy też o rozwiązania problemów bieżących, stosowane są dwa różne standardy UE, w zależności od tego, co jest wygodne.
Każdy, kto nie spełnia wymogów poprawności politycznej, kto sprawia kłopot administracji UE, kto przedstawia niewygodne realia w administracji UE, jest wykluczony i nagle podlega innym regułom. Zasada idem ius omnibus – prawo równe dla wszystkich – musi być ściśle stosowana, o ile UE nie chce pogrążyć się w politycznie poprawnej hipokryzji. Nie wolno powoływać się na osobiste animozje jako na quasi uzasadnienie quasi „odruchowego prawodawstwa”.
Andrzej Jan Szejna (PSE), na piśmie. − Zaproponowane przez sprawozdawcę poprawki czynią przepisy dotyczące rejestru dokumentów Parlamentu Europejskiego bardziej elastycznymi oraz upraszczają Regulamin. Część z nich ma również na celu dostosowanie treści regulaminu do nowych przepisów oraz obowiązującej praktyki.
Jedną z najważniejszych zmian jest wprowadzenie uprawnienia przewodniczącego Parlamentu do zwrócenia się do parlamentów krajowych (państw, które podpisały traktat o przystąpieniu państwa do Unii Europejskiej) o wyznaczenie spośród jego własnych posłów obserwatorów – w liczbie przyszłych mandatów w Parlamencie Europejskim przyznanych temu państwu. Obserwatorzy mogą brać udział w posiedzeniach Parlamentu w oczekiwaniu na wejście w życie traktatu akcesyjnego i dysponują prawem zabierania głosu w komisjach i grupach politycznych. Nie mają prawa do głosowania bądź do kandydowania w wyborach dotyczących stanowisk w Parlamencie.
Kolejna zmiana Regulaminu reguluje procedurę wspólnych posiedzeń komisji oraz wspólnych głosowań. Odpowiedni sprawozdawcy sporządzają jeden projekt sprawozdania, który analizują i nad którym głosują zaangażowane komisje podczas wspólnych posiedzeń przebiegających pod wspólnym przewodnictwem przewodniczących przedmiotowych komisji.
Z punktu widzenia przebiegu posiedzeń Parlamentu ważne są zmiany dotyczące przydzielania czasu wystąpień oraz sposobu powstawania list mówców, a także poprawki dotyczące sposobu przeprowadzania końcowego głosowania nad aktem prawnym. Głosowania imienne zwiększają odpowiedzialność posłów względem obywateli.
- Zalecenie do drugiego czytania – Malcolm Harbour (A6-0257/2009)
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) W Parlamencie Europejskim podczas pierwszego czytania pakietu telekomunikacyjnego, większość posłów głosowała za poprawkami 138 i 166, które omawiano. Czyniąc to Parlament Europejski wyraźnie pokazał, że konieczne będzie orzeczenie sądu w celu wykluczenia kogoś z Internetu i że użytkownicy mają prawo do swobody wypowiedzi i do zachowania prywatności. Jednakże Rada postanowiła zignorować wolę Parlamentu Europejskiego i wykreśliła poprawki 138 i 166. Parlament Europejski i Rada uzgodniły teraz rozwiązanie kompromisowe. Kompromis ten nie obejmuje poprawek 138 i 166 w ich pierwotnym kształcie. Dlatego głosowaliśmy przeciwko rzeczonemu kompromisowi w dzisiejszym głosowaniu.
Obie partie, Lista Czerwcowa i Duński Ruch Czerwcowy są zwolennikami włączenia poprawek nr 138 i nr 166 do pakietu telekomunikacyjnego i dlatego przedstawiły kilka poprawek, które przez internautów określane są mianem „poprawek uwzględniających prawa obywatelskie”, a które cieszą się wsparciem kilku innych grup politycznych w Parlamencie Europejskim. Gdyby nasze wnioski uzyskały poparcie posłów do PE, byłyby duże szanse, aby Parlament Europejski i Rada uzgodniły w końcu pakiet telekomunikacyjny, który chroni prawa i prywatność użytkowników Internetu.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. − (DE) Usiłujemy dzisiaj wspierać interesy ekonomiczne nie przebierając w środkach. W przepisach ramowych dotyczących świadczenia usług telekomunikacyjnych ma być nagle wprowadzona lawina regulacji dotyczących praw autorskich. Wystarczy, aby UE wprowadziła obowiązek ostrzegania klientów o ryzyku wynikającym z naruszania „praw własności intelektualnej”; sankcje mogłyby być wówczas przedmiotem regulacji na szczeblu krajowym. Później każdy może obwiniać drugą osobę. Duże podmioty projektujące oprogramowanie próbowały też zawrzeć w przedmiotowym sprawozdaniu przeszkody dla mniejszych projektantów.
W Internecie może oczywiście dochodzić do naruszeń prawa, jak np. pornografia dziecięca, którym musimy się przeciwstawiać, natomiast nie można pozwolić, by wymykało się to spod kontroli tak bardzo, że ochronę danych składa się na ołtarzu interesów ekonomicznych kilku dużych firm i międzynarodowych korporacji. Pierwotna koncepcja, która legła u podstaw pakietu telekomunikacyjnego, była całkowicie rozsądna, natomiast przy ogromnej liczbie poprawek mogło się zdarzyć, że została jedna poprawka krytyczna wobec omawianego pakietu lub że zostało ich więcej.
- Zalecenie do drugiego czytania – Catherine Trautmann (A6-0272/2009)
Guy Bono (PSE), na piśmie. – (FR) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowej poprawki nr 138, którą przedłożyłem we wrześniu ubiegłego roku i która została przyjęta przez 88% posłów do PE.
Cieszę się, że ponownie została ona utrzymana w mocy przez przeważającą większość posłów, którzy w ten sposób potwierdzili swoją wolę obrony praw użytkowników Internetu.
Na miesiąc przed wyborami europejskimi to bardzo konkretna wskazówka. Wbrew temu, co zdają się myśleć członkowie partii UMP i ich minister kultury, opinia Parlamentu Europejskiego ma znaczenie.
To kolejny cios dla prezydenta Sarkozy’ego i dla rządu francuskiego: Parlament powiedział „nie” prezydentowi Sarkozy’emu, zarówno w kwestii formy, jak i treści. Posłowie do PE powiedzieli „nie” na elastyczną reakcję oraz „nie” na niedopuszczalne naciski wywierane przez Francję na główny organ demokratyczny na kontynencie europejskim!
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Życie codzienne milionów Europejczyków – bezpośrednio czy pośrednio – opiera się na Internecie. W przypadku Internetu ograniczanie, nakładanie restrykcji lub obwarowywanie zastrzeżeniami miałoby bezpośredni i negatywny wpływ na życie codzienne ogółu społeczeństwa i wielu mikroprzedsiębiorstw oraz MŚP, które w prowadzeniu swojej działalności zależą wprost od tego medium.
Dlatego ważne było, aby wniosek naszej grupy został zaakceptowany w drodze głosowania za jego przyjęciem, ponieważ pozwoliłoby to zachować swobodę wymiany informacji między użytkownikami bez ich kontrolowania lub sponsorowania przez podmioty pośredniczące.
Wydaje się jednak, że Rada nie jest gotowa przyjąć poprawki posiadającej poparcie większości w Parlamencie – większości, która jest przeciwna porozumieniu w sprawie ograniczeń, osiągniętemu w czasie negocjacji z Radą. To jednak niewielkie zwycięstwo, jeśli zważymy, że zapobiegło ono przyjęciu złego jakościowo wniosku.
Wszystkim tym, którzy bronią swobody poruszania się w Internecie oraz darmowego oprogramowania, należy pogratulować. Jest to walka, którą będziemy nadal prowadzić w celu zapewnienia ochrony praw obywatelskich i nieograniczonego dostępu użytkowników końcowych do usług.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. – (FR) Po pierwsze, poprawki, które najlepiej służą ochronie praw i swobód obywatelskich, nie zostały przyjęte przez tę Izbę w sprawozdaniu pana posła Harboura, które stanowi uzupełnienie przedmiotowego sprawozdania.
Następnie – w odniesieniu do kwestii kolejności głosowań, która na szczęście została rozwiązana – pojawił się znak zapytania wobec sposobu, w jaki można tu rozwiązać poważny problem polityczny: stosując przebiegłe, drobiazgowe polityczne manipulacje, a następnie obwiniając administrację, która nie może nic na to poradzić.
Wreszcie, skoro najpierw pan poseł Toubon - najwyraźniej żarliwy obrońca tzw. ustawy Hadopi – okazał niezadowolenie w momencie przyjęcia poprawki nr 1, znanej użytkownikom Internetu jako poprawka „Bono”, a potem, w chwili, gdy pani poseł Trautmann oznajmiła, że tekst ten przejdzie do trzeciego czytania po dokonaniu zmian w uzgodnieniach dotyczących ogólnego kompromisu, nastąpiła jego radość i aprobata – oznacza to, że pojawia się ryzyko całkowitego pogwałcenia wyraźnie zamanifestowanej woli większości tego Parlamentu, podobnie jak miało to miejsce w przypadku wyników referendów we Francji, Holandii, Irlandii...
Pan Sarkozy i jego przyjaciele z kręgu największych firm fonograficznych mają chwilę wytchnienia. Obywatele – ze swej strony – będą musieli stale mieć się na baczności. To skład Parlamentu, który zostanie wybrany w dniu 7 czerwca, będzie prowadził negocjacje w sprawie trzeciego czytania. Nie jest pewne, czy z chwilą, gdy socjaliści będą mieli zapewnione swoje fotele, nadal będą opowiadać się po stronie wolności.
Dimitrios Papadimoulis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Pakiet „telekomunikacyjny” wnioskowany przez Komisję i Radę stanowi potencjalne zagrożenie dla praw obywatelskich. W poprawkach, które przedłożyliśmy, domagaliśmy się zabezpieczenia praw obywatelskich, powszechnego dostępu oraz przejrzystości i wolności w Internecie jako przestrzeni, w której odbywa się wymiana poglądów i pomysłów, a która nie jest zasobem kontrolowanym przez polityków i ludzi interesu. Użytkownicy Internetu są klientami, lecz są także obywatelami. Nadal będziemy walczyć o ochronę poszczególnych swobód wszystkich obywateli europejskich.
Vladimir Urutchev (PPE-DE), na piśmie. – (BG) Podczas dzisiejszego głosowania nad elektronicznym pakietem telekomunikacyjnym ten Parlament pokazał, że ochrona praw konsumentów naprawdę stanowi jego priorytet numer jeden.
Niezależnie od tego, że osiągnięto możliwe do zaakceptowania zbliżenie stanowisk w drugim czytaniu, większość posłów w Parlamencie nie obawiała się stanąć w opozycji wobec dokonanych uzgodnień i w sposób przekonujący upierać się przy swoim początkowym stanowisku, które oznaczało sprzeciw wobec ewentualnego wprowadzenia restrykcji w dostępie do Internetu, chyba że byłyby one nałożone poprzez orzeczenie sądu lub w przypadku zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego.
W rzeczywistości cały pakiet ograniczono do procedury rozjemczej, a jego wprowadzenie zostało opóźnione. Jednakże po dzisiejszym głosowaniu w Parlamencie nie możemy nie wysłać mocnego sygnału do Rady i do Komisji.
Pozwolą państwo jednak, byśmy potwierdzili, że to, co się dzisiaj wydarzyło jest efektem czynnego zaangażowania się ludzi reprezentujących Internet, którzy wykorzystali wszelkie dostępne środki, by przedstawić swoje stanowisko posłom do PE i żądać od posłów ochrony swoich praw.
Można jedynie zachęcać do tego typu zachowań.
Z tego właśnie względu należy również dojść do wniosku, że musimy zawsze dokładnie wsłuchiwać się w to, co mówią ludzie, aby prawodawstwo UE koncentrowało się także na ich potrzebach, z jednoczesnym zapewnieniem możliwie pełnej ochrony interesów obywateli europejskich.
Carl Schlyter (Verts/ALE), na piśmie. − (SV) Głosowałem przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania, ponieważ konieczne są gwarancje, że część dostępnych pasm częstotliwości będzie wykorzystana na cele niezwiązane z osiąganiem zysków i nie będzie kierowana do dużych firm telekomunikacyjnych.
Robert Atkins (PPE-DE), na piśmie. − Konserwatyści brytyjscy popierają likwidację różnic płacowych i innych form dyskryminacji ze względu na płeć. Równe traktowanie w zakresie wszelkich form zatrudnienia ma decydujące znaczenie dla społeczeństwa sprawiedliwego i zapewniającego równe prawa. Jednakże konserwatyści uważają, że krajowe rządy i parlamenty na ogół są najlepiej przygotowane do działania w najskuteczniejszy sposób na rzecz swoich społeczeństw i gospodarek.
Konserwatyści podzielają opinię, że małżonkowie osób pracujących na własny rachunek powinni mieć dostęp do zasiłków chorobowych i emerytur oraz że powinni posiadać prawa macierzyńskie. Uważamy jednak, że najlepiej te decyzje są podejmowane przez państwa członkowskie.
Z uwagi na to, że żądanie w sprawie nowego wniosku legislacyjnego dotyczącego równych wynagrodzeń w oparciu o art. 141 ust. 1 traktatu WE wchodzi w zakres zobowiązania Partii Konserwatywnej przewidującego odstąpienie od Karty socjalnej, której nie popieramy, postanowiliśmy wstrzymać się od głosu.
Avril Doyle (PPE-DE), na piśmie. − Przedmiotowe sprawozdanie przyczynia się do poprawy sposobu stosowania zasady równego traktowania w odniesieniu do osób pracujących na własny rachunek oraz stanowi pomoc dla małżonków w UE. Jednakże małżonkom osób pracujących na własny rachunek Irlandia już zapewnia możliwość uzyskania samodzielnego statusu płatników składek PRSI (Pay Related Social Insurance – ubezpieczenie społeczne zależne od dochodów) przez osoby pracujące na własny rachunek, jeżeli małżonkowie pracują w ramach spółki osobowej. Taka osoba może na przykład postanowić wnosić składki dobrowolne, które umożliwią jej utrzymywanie ubezpieczenia z chwilą gdy wyjdzie z obowiązkowego systemu PRSI. Zabezpieczenie społeczne jest kwestią wchodzącą w zakres kompetencji krajowych i z tego powodu głosowałam przeciwko przyjęciu poprawki 14. Z uwagi na to, że omawiana poprawka do art. 6 sprawozdania przeszła w głosowaniu, osobiście – wraz z pozostałymi kolegami irlandzkimi w grupie EPP-ED – w końcowym głosowaniu postanowiłam wstrzymać się od głosu.
Edite Estrela (PSE), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania Astrid Lulling w sprawie równego traktowania mężczyzn i kobiet prowadzących działalność jako osoby pracujące na własny rachunek, chociaż sądzę, że należało iść znacznie dalej, jeżeli chodzi o utrwalenie praw kobiet i o ochronę macierzyństwa. Samozatrudnienie jako forma zatrudnienia w Europie nadal dotyczy mniejszości, obejmując 16% pracujących zawodowo. Zaledwie jedna trzecia osób pracujących na własny rachunek to kobiety.
Dzięki uwzględnieniu środków lub specjalnych świadczeń mających na celu ułatwienie podjęcia działalności w ramach samozatrudnienia, omawiany wniosek powinien usunąć przeszkody utrudniające kobietom dostęp do samozatrudnienia.
Uważam, że współpracujący małżonkowie powinni mieć bardzo wyraźnie określony status zawodowy i ochronę bezpieczeństwa socjalnego równorzędną z ochroną osób pracujących na własny rachunek.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Systemy zabezpieczenia społecznego różnią się w zależności od państwa europejskiego. Nie jest to problemem, choć niektórzy zdają się tak sądzić. Wynika to bowiem w sposób naturalny z faktu, iż kraje są różne i że powszechne demokratyczne wybory doprowadziły do przyjęcia w nich różnych systemów politycznych. Dlatego dla nas – jako zwolenników współpracy międzyrządowej UE – normalną sprawą jest odrzucenie tych sformułowań, zawartych tak we wniosku Komisji dotyczącym dyrektywy, jak i w sprawozdaniu Parlamentu Europejskiego, które mają na celu powierzenie UE większej władzy nad krajowymi systemami zabezpieczenia społecznego.
Warto jednak zaznaczyć, że rygorystyczne wnioski, które zostały złożone, zmierzają przede wszystkim do zapewnienia poziomów minimalnych. Stąd sformułowania te nie stanowią przeszkody dla państw członkowskich, by poszły one dalej, jeżeli taka jest ich wola. Jest to rzecz pozytywna, zwłaszcza z perspektywy Szwecji. Elastyczność oraz fakt, że równe traktowanie mężczyzn i kobiet jest tak wyraźnie zaakcentowane jako podstawowa zasada prawidłowo funkcjonującego społeczeństwa demokratycznego – te dwa elementy łącznie spowodowały, że głosowaliśmy za przyjęciem sprawozdania jako całości.
Andrzej Jan Szejna (PSE), na piśmie. – (PL) Osoby prowadzące działalność na własny rachunek stanowią obecnie jedynie 16% ludności aktywnej zawodowo. Zaledwie jedną trzecią z 32,5 miliona osób prowadzących działalność na własny rachunek stanowią kobiety.
Propozycja znoszenia przeszkód w dostępie kobiet do działalności na własny rachunek, między innymi poprzez wprowadzenie szczególnych środków czy korzyści mających na celu ułatwienie osobom płci niedostatecznie reprezentowanej podejmowanie działalności na własny rachunek, powinna zostać poparta.
Dyrektywa 86/613/EWG tylko w niewielkim stopniu umożliwiała poprawę sytuacji współpracujących małżonków osób prowadzących działalność na własny rachunek w zakresie uznawania ich pracy i odpowiedniej ochrony socjalnej.
Nowa dyrektywa powinna przede wszystkim przewidywać obowiązkową rejestrację współpracujących małżonków tak, aby przestali oni być niewidocznymi pracownikami, oraz obowiązek przyjęcia przez państwa członkowskie środków umożliwiających współpracującym małżonkom wykupienie ubezpieczenia obejmującego w szczególności opiekę zdrowotną i świadczenia emerytalne.
Pomimo iż stanowiska państw członkowskich, jeśli chodzi o konieczność udoskonalenia ram prawnych w tym zakresie, są w chwili obecnej dalekie od jednomyślności, mam nadzieję, iż będzie możliwe szybkie znalezienie rozsądnego konsensusu, umożliwiającego przyjęcie tej dyrektywy w pierwszym czytaniu, jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w czerwcu 2009.
Wspierajmy inicjatywy równościowe! Stawiając ludzi na pierwszym miejscu, możemy zbudować bardziej sprawiedliwe społeczeństwo.
Călin Cătălin Chiriţă (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania Gabriele Stauner, ponieważ uważam, że konieczne jest rozszerzenie zakresu Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji, by również obejmował zwolnienia pracowników spowodowane przez kryzys gospodarczy i finansowy.
Celem Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji jest oferowanie efektywnego wsparcia pracownikom, którzy zostali zwolnieni w wyniku globalizacji. Z chwilą przyjęcia przedmiotowego przepisu pieniądze pochodzące ze wspomnianego funduszu będzie można również wykorzystywać w przypadku zwolnień będących skutkiem kryzysu gospodarczego i finansowego.
Współczynnik współfinansowania z tego funduszu wynosi 50%, a do 2011 roku wielkość ta może być podwyższona do poziomu 65%.
Maksymalny roczny pakiet finansowy będący w gestii Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji wynosi 500 milionów euro, z przeznaczeniem na pomoc ludziom w poszukiwaniu pracy lub na finansowanie profesjonalnych kursów szkoleniowych bądź na wspieranie mobilności.
Mam nadzieję, że również Rumunia uzyska dostęp do pieniędzy z tego funduszu, by pomóc osobom, które tracą pracę.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) To częściowe udoskonalenie Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji nie jest wystarczające w stosunku do potrzeb w okresie obecnego poważnego kryzysu, który jest naszym udziałem. Nie zostały uwzględnione bowiem wnioski, które złożyliśmy, mające na celu zwiększenie udziału Wspólnoty do poziomu 85% kwoty, jaka ma być przydzielana osobom bezrobotnym, czy nawet dwukrotne zwiększenie kwoty omawianego funduszu w celu objęcia pomocą większej liczby osób, które mogą stać się ofiarami zamykania przedsiębiorstw. Z tego względu postanowiliśmy wstrzymać się od głosu.
Zmienione reguły Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji, przyjęte dzisiaj, mają na celu umożliwienie podejmowania przy pomocy tego funduszu interwencji w sposób bardziej efektywny w sensie współfinansowania szkolenia i znajdowania miejsc pracy dla pracowników zwolnionych z powodu kryzysu gospodarczego. Jednakże kraje borykające się z trudnościami finansowymi w niewielkim stopniu będą mogły korzystać z tego funduszu, z uwagi na konieczność zapewnienia nadal wysokiego poziomu współfinansowania.
Andrzej Jan Szejna (PSE), na piśmie. – (PL) Stawiamy obecnie czoło kryzysowi, bez precedensu. Obejmuje on nie tylko sferę finansową, ale również ekonomiczną i społeczną i dotknął nie tylko kilka państw członkowskich, ale całą Unię Europejską i świat.
Liderzy ugrupowań Partii Europejskich Socjalistów przyjęli wspólną deklarację wzywającą państwa do „stworzenia ambitnego, postępowego planu zabezpieczającego zatrudnienie i przeciwdziałającego masowemu bezrobociu”. Rzeczywisty wpływ na gospodarkę może mieć jedynie bodziec budżetowy, który pozostanie adekwatny do zaistniałego problemu i skoordynowany w skali całej Europy. Bezpieczne miejsca pracy oraz przeciwdziałanie bezrobociu przy jednoczesnym promowaniu rozsądnego ekologicznego rozwoju są naszym priorytetem, przyświecającym wszystkim naszym propozycjom oraz przedsięwzięciom.
Jeśli nie podejmiemy nowych wysiłków w walce z kryzysem w Europie, bezrobocie wzrośnie do 25 milionów na początku 2010 r., a stan finansów publicznych znacznie się pogorszy.
Europejski Fundusz Dostosowania do Globalizacji (EFG) utworzono w 2006 roku i będzie funkcjonował do roku 2013. Ma on wspierać pracowników, którzy zostali zwolnieni w wyniku globalizacji. Maksymalna kwota roczna funduszu wynosi 500 milionów euro i będzie wykorzystywana na wspieranie aktywnych działań na rynku pracy, takich jak na przykład pomoc w poszukiwaniu pracy w formie zarówno dokształcania, jak i wspierania mobilności.
Popieram ideę obniżenia kryterium liczby zwolnionych pracowników (do 500), po osiągnięciu której środki z funduszu będą mogły być uruchomione.
Laima Liucija Andrikienė (PPE-DE), na piśmie. – (LT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania Eugenijusa Maldeikisa, które dotyczy rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie pomocy finansowej UE na projekty w dziedzinie energetyki.
Bardzo się cieszę, że ogromna większość w Parlamencie (526 głosów) głosowała za przyjęciem tego sprawozdania; posłowie poparli ten dokument.
Chciałabym raz jeszcze podkreślić znaczenie naszej decyzji.
Podobnie jak Łotwa, Estonia i Polska, mój kraj – Litwa - już od pięciu lat jest częścią Unii Europejskiej w sensie politycznym i gospodarczym. Jednakże w dziedzinie energetyki był i nadal pozostaje swoistą wyspą, bez połączeń ze wspólnotowym rynkiem energetycznym.
Podejmując dzisiejszą decyzję Parlament Europejski przydzielił 175 milionów euro na budowę mostu energetycznego, który połączy Litwę i Szwecję.
Z chwilą zrealizowania omawianego projektu, kraje w naszym regionie, które w 2004 roku stały się państwami członkowskimi UE, w końcu połączą swoje rynki energetyczne z państwami skandynawskimi, a tym samym z rynkiem UE.
Jest to fantastyczny projekt, stanowi dobry początek i chciałabym podziękować wszystkim moim kolegom, którzy za jego przyjęciem głosowali.
Călin Cătălin Chiriţă (PPE-DE), na piśmie. – (RO) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania w sprawie wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającego program wspomagania naprawy gospodarczej poprzez przyznanie pomocy finansowej Wspólnoty na projekty w dziedzinie energetyki.
Europejski program naprawy gospodarczej przewiduje nakłady sięgające 5 miliardów euro na projekty w dziedzinie energetyki, na szerokopasmowy Internet oraz środki na rozwój obszarów wiejskich. 3,98 miliarda euro wyniosą nakłady na energię elektryczną, gaz ziemny, energię wiatrową oraz na wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla. Parlament Europejski popiera przydzielenie 1,02 miliarda euro na projekty służące rozwojowi obszarów wiejskich.
W ramach programu naprawy gospodarczej przewiduje się przyznanie 200 milionów euro na budowę gazociągu Nabucco, którym będzie przesyłany gaz ziemny z regionu Morza Kaspijskiego do UE. Rumunia popiera ten projekt. Do kluczowych elementów będących przedmiotem zainteresowania Rumunii należy finansowanie w ramach omawianego programu naprawy takich projektów, jak projekty międzysieciowych połączeń gazowych między Rumunią i Węgrami (30 milionów euro) oraz Rumunią i Bułgarią (10 milionów euro), jak również na rozwój zaplecza sprzętowego umożliwiającego zmianę kierunku przepływu gazu w sytuacji krótkotrwałego zakłócenia w realizacji dostaw (80 milionów euro).
Edite Estrela (PSE), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem programu przewidującego przyznawanie pomocy finansowej na projekty w dziedzinie energetyki. Wniosek Parlamentu Europejskiego w sprawie inwestycji, bazujący na osiągniętym porozumieniu z Radą, opiera się na trzech założeniach, a mianowicie: międzysieciowych połączeniach gazowych i elektroenergetycznych, wychwytaniu i składowaniu dwutlenku węgla oraz projektach dotyczących morskiej energii wiatrowej. W omawianym wniosku ustanawia się zatem procedury i metody udzielania wsparcia finansowego w celu pobudzenia inwestycji związanych z tworzeniem zintegrowanej europejskiej sieci energetycznej, przy jednoczesnym rozwijaniu unijnej polityki zmniejszania emisji gazów cieplarnianych.
Istnieje konieczność podjęcia natychmiastowych działań w celu pobudzenia gospodarki europejskiej i dlatego istotne znaczenie ma posiadanie środków zapewniających odpowiedni rozkład geograficzny oraz szybką realizację. W Portugalii projekty dotyczące międzysieciowych połączeń gazowych (infrastruktura i wyposażenie) kwalifikują się do realizacji, podobnie jak projekty służące ulepszeniu międzysieciowych połączeń elektroenergetycznych z Hiszpanią.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Pragnienie Komisji, aby zwiększyć nakłady na infrastrukturę energetyczną to najnowsza pozycja w szerokim wachlarzu przykładów arogancji, którą są skażeni urzędnicy w Berlaymont. Proponowane inwestycje są zarówno znaczne, jak i kosztowne, a trzeba jeszcze wykazać, że wszystkimi tymi inwestycjami należy się zająć na szczeblu UE. Proponuje się, aby w latach 2009-2010 inwestycje te wyniosły 3,5 miliarda euro ogółem – pieniądze te mają pochodzić z budżetów państw członkowskich. Jeżeli chodzi o Szwecję, oznaczać to będzie znaczny - o dodatkowe 1,4 miliarda koron szwedzkich – wzrost wysokości składek członkowskich. Zupełnie przerażający jest fakt, iż Komisja nie uważa, by miała dość czasu na dokonanie starannej oceny wpływu w sprawie tak obszernego wniosku.
Sprawozdawca przedstawiający sprawozdanie Parlamentu Europejskiego nie wydaje się być szczególnie zaniepokojony tymi zastrzeżeniami. Proponuje się natomiast zwiększenie pomocy z 3,5 miliarda euro do blisko 4 miliardów euro!
Powierzony nam mandat, który ma polegać na pracy na rzecz mniej kosztownej współpracy w ramach UE, sprawia, że odrzucamy to niepoważne traktowanie pieniędzy podatników. Należy jednak podkreślić, że istnieją uzasadnione powody kontynuacji poszukiwań sposobów doskonalenia i rozwijania technik oddzielania i składowania dwutlenku węgla. Głosowaliśmy przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania jako całości.
Anders Wijkman (PPE-DE), na piśmie. − (SV) Wniosek w sprawie przeznaczenia około 4 miliardów euro na projekty w dziedzinie energetyki w ramach europejskiego programu energetycznego jest prawidłowy. Jednakże treść wniosku w zbyt dużym stopniu jest skoncentrowana wokół paliw kopalnych. Ponadto we wniosku tym brak jest kompletnie wsparcia dla projektów zwiększających efektywność wykorzystania energii. Na wczesnym etapie Komisja proponowała, aby przeznaczyć 300 milionów euro dla „miast zrównoważonych” – wniosek ten został jednak wycofany.
Pomoc dla „miast zrównoważonych” umożliwiłaby - w ramach szeroko zakrojonych projektów – rozwój ciepłownictwa oraz połączonych systemów grzewczych i energetycznych, jak również usprawnienia w dziedzinie mieszkalnictwa. Tego rodzaju projekty byłyby opłacalne ekonomicznie i przyczyniłyby się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych oraz do tworzenia nowych miejsc pracy. Bardzo szkoda, że nie skorzystano z tej sposobności – w związku z kryzysem gospodarczym – aby tchnąć nowe życie w ten typ środków.
Udo Bullmann (PSE), na piśmie. − (DE) Posłowie do Parlamentu Europejskiego należący do grupy SPD odrzucili przedmiotowe sprawozdanie z dwóch powodów:
Po pierwsze, utrzymywanie części kapitału na cele pożyczek stanowi ważny i prawidłowy instrument, który powoduje, że instytucje finansowe partycypują w ryzyku handlowym związanym z pożyczkami, o których mowa. Jednakże wymaga to znacznej wysokości tej utrzymywanej części kapitału. Wymogu tego nie spełnia uzgodniona w rozmowach trójstronnych wielkość 5%. W czasie procesu konsultacji Komisja Europejska pierwotnie apelowała o utrzymywanie 15% kapitału, lecz później ugięła się pod presją branży i zaproponowała 5%. Konserwatyści i liberałowie w Komisji Gospodarczej i Monetarnej chcieli wykazać, że nawet ta niska partycypacja w ryzyku handlowym jest niekonieczna w związku z przedkładaniem gwarancji przez te instytucje finansowe. Posłowie do Parlamentu Europejskiego należący do grupy SPD opowiadają się za znacznie wyższą rezerwą tego rodzaju i będą również kłaść nacisk na to żądanie w przyszłości podczas przygotowywania zmian dyrektywy w sprawie wymogów kapitałowych.
Po drugie, definicja kapitału podstawowego podana w sprawozdaniu pana posła Karasa narusza konkurencyjną neutralność omawianej regulacji. Przewiduje, że w przyszłości ciche udziały nie będą już się liczyć w pełni jako składniki kapitału podstawowego, chociaż mogą być w pełni wykorzystane w razie problemów z płynnością. Daje to początek nieuczciwej konkurencji z bankami publicznymi w Niemczech. Stwierdzamy, że ciche udziały są sprawdzonym instrumentem refinansowania, który jest zgodny z prawem UE. Z uwagi na to, że rezultat rozmów trójstronnych nie uwzględnia proponowanych przez nas poprawek wyjaśniających, odrzucamy przedmiotowe sprawozdanie.
Astrid Lulling (PPE-DE), na piśmie. – (FR) Gratuluję sprawozdawcy sumiennej pracy wykonanej zarówno w związku z głównym przesłaniem tekstu, jak i w czasie późniejszych negocjacji. Wyjątkowa sytuacja wymaga od nas podejmowania szybkich, właściwych działań.
Mogę zaaprobować rezultat proponowany nam w dziedzinie sekurytyzacji. Znacznym postępem jest systematyczne wprowadzanie kolegiów organów nadzoru i ich unifikacja.
Począwszy od jesieni dzięki projektowi sprawozdania rozpoczyna się droga, która wynika z prezentowanej w nim koncepcji zdecentralizowanego europejskiego systemu nadzoru. Sprawozdanie grupy de Larosière’a oraz komunikat Komisji z dnia 4 marca w pożyteczny sposób przyczyniły się do dopracowania tej koncepcji. Bardzo się cieszę, że pomysły te spotykają się z ogólną aprobatą.
Jeżeli chodzi o zakres, należy stwierdzić jedną rzecz. Zamiast przyjmować nieco nazbyt uproszczone kryterium odnoszące się do banków transgranicznych, może byłoby rozsądniej skupić się na bankach, które mają znaczenie systemowe.
Te ostatnie podlegałyby bezpośrednio nowemu organowi bankowemu. Pozostałe banki byłyby nadzorowane przez kolegium lub – w przypadku banków czysto krajowych – przez krajowy organ nadzoru. Do celów zarządzania kryzysowego banki systemowe powinny również podlegać uzgodnieniom dotyczącym stabilności finansowej dokonywanym na szczeblu europejskim.
Peter Skinner (PSE), na piśmie. − Gratuluję panu posłowi Karasowi. Z wielu powodów przedmiotowe głosowanie to doskonały wynik.
Pierwszym z nich jest fakt, iż jest to pakiet, który był zalecany i negocjowany przez Parlament. Uczestniczyłem w tego rodzaju negocjacjach i wiem, jak trudne mogą być podobne rozmowy.
Drugi – to główne przesłanie, które sprowadza się do tego, że przedmiotowe prawodawstwo daje lepszą ochronę obywatelom brytyjskich i innym w całej UE.
Sekurytyzacja była metodą, przy pomocy której tak zwane „toksyczne aktywa” dystrybuowano między bankami, pozostawiając w efekcie ogromne zadłużenia w wielu prywatnych i publicznych bankach.
Decydujące znaczenie ma koncepcja polegająca na tym, aby jednostka inicjująca utrzymywała część aktywów aż 5%, z zastrzeżeniem przeglądu po dokonaniu ocen wpływu i z uwzględnieniem rozwoju sytuacji międzynarodowej.
Ograniczenia w stosowaniu „dźwigni finansowej” oraz zapewnienie odpowiedniego poziomu kapitału banków stanowi zabezpieczenie przed postępowaniem banków, które doprowadziło nas na sam skraj katastrofy finansowej.
Pan poseł Karas może być zadowolony ze swojej pracy podczas negocjacji. Wiem, jak trudne jest dla Parlamentu wprowadzanie lepszych rozwiązań do własnych tekstów, lecz porozumienie w sprawie pierwszego czytania jest rozsądne.
- Sprawozdanie: Karsten Friedrich Hoppenstedt (A6-0246/2009)
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Gdyby ktokolwiek miał jakiekolwiek wątpliwości co do rzeczywistego celu przedmiotowego wniosku, należałoby przypuszczalnie zacytować słowa zawarte w przyjętym dzisiaj tekście zapewniające o „likwidacji pozostałych przeszkód uniemożliwiających bezproblemowe funkcjonowanie rynku wewnętrznego”. Ponadto w art. 2 wyjaśnia się, że „ogólnym celem (...) ma być poprawa warunków funkcjonowania rynku wewnętrznego”.
I znów musimy uznać za co najmniej paradygmatyczne, że w następstwie niepowodzenia tak zwanego „europejskiego programu naprawy gospodarczej” oraz głoszonej „solidarności europejskiej”, celem pierwszego – i jak dotychczas jedynego – wniosku dotyczącego utworzenia wspólnotowego programu wsparcia są usługi finansowe! Wygląda niemal na to, że nie mamy do czynienia z największymi kryzysami w kapitalizmie, z pogarszającą się sytuacją w zakresie bezrobocia, ze zniszczeniem potencjału produkcyjnego, z powiększającymi się nierównościami i z rosnącymi trudnościami dla pracowników i ogólnie dla ludności.
Odrzucono wnioski, które przedłożyliśmy – wnioski dotyczące takich kwestii, jak zwiększenie budżetu Wspólnoty, tworzenie wspólnotowych programów wsparcia na rzecz sektora wytwórczego oraz ochrona miejsc pracy dzięki prawom i publicznym usługom. Natomiast wówczas, gdy przychodzi wspierać rynek finansowy i „bezproblemowe funkcjonowanie rynku wewnętrznego”, nie występuje brak środków wspólnotowych. To niedopuszczalne. Z tego właśnie względu głosowaliśmy przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Naszym dążeniem jako eurosceptyków jest zawsze spowodowanie, aby współpraca w ramach UE była mniej kosztowna. Pieniądze podatników muszą być mądrze wydawane. Dla nas – zwłaszcza w tych burzliwych czasach – ważne jest roztropne postępowanie z naszymi wspólnymi zasobami. Dyscyplina budżetowa musi pozostawać zasadą przewodnią dla nas jako dla przedstawicieli pochodzących z wyboru.
Przedmiotowe sprawozdanie prowadzi nas jednak w zupełnie innym kierunku. Pierwotny wniosek Komisji dotyczący finansowania uznano za niewłaściwy i duże grupy polityczne w Parlamencie Europejskim błyskawicznie zaproponowały podwojenie środków przeznaczonych dla organów nadzoru finansowego. Możemy postawić sobie pytanie, na jakiej podstawie. Mamy do czynienia z totalnym krachem światowym, podczas którego konieczne jest podejmowanie działań na szczeblu globalnym.
Nadzór nad instytucjami finansowymi w UE nie jest obecnie zadaniem dla UE. Ważne jest, aby o tym pamiętać. Obecny wniosek zawiera jednak wskazówki co do pragnień silnej politycznej elity. Wobec ogólnikowego nawiązania do kryzysu finansowego i jego wyobrażalnych konsekwencji dla nadzoru i kontroli, jest to jedynie bezczelna próba poprawy pozycji UE. Oczywiście nie mamy wyboru i możemy jedynie głosować przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania i za przyjęciem alternatywnego projektu rezolucji.
- Sprawozdanie: Janusz Wojciechowski (A6-0185/2009)
Martin Callanan (PPE-DE), na piśmie. − Jakkolwiek jestem zdecydowanym zwolennikiem dobrostanu zwierząt, waham się, czy należy zakazać takich praktyk, jak import produktów uzyskiwanych z fok, zakładając, że zostanie wykazane, iż cierpienie zwierząt podczas ich uśmiercania zostało utrzymane na minimalnym poziomie.
Niemniej jednak istnieją pewne praktyki dające powód do niepokoju, zwłaszcza tradycje uboju rytualnego do określonych celów religijnych. Biorąc pod uwagę różnorodność kulturową Europy, niektóre z tych praktyk, obcych poszanowaniu UE dla dobrostanu zwierząt, zaczęły się zakorzeniać. W efekcie zwierzęta niepotrzebnie cierpią.
Przyjmuję do wiadomości fakt, iż niektóre religie przywiązują zasadniczą wagę do sposobu, w jaki następuje uśmiercanie zwierząt, aby ich mięso mogło być spożywane. Jednakże w ciągu ostatnich 30 lat z trudem wywalczono kulturę praw zwierząt i dobrostanu zwierząt i nie powinniśmy jej składać w ofierze na ołtarzu poprawności politycznej. Zwierzęta uśmiercane przy pomocy rytualnych metod uboju muszą być najpierw ogłuszane, aby ich cierpienie było jak najmniejsze oraz aby możliwe było dalsze propagowanie wartości dobrostanu zwierząt, które sobie cenimy.
Edite Estrela (PSE), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie ochrony zwierząt w czasie ich uśmiercania. Co roku w Unii Europejskiej dokonuje się uboju milionów zwierząt. Wiele zwierząt poddawanych jest zabiegom wywołującym zbędne cierpienie, nie tylko podczas hodowli i transportu, ale również podczas uboju czy uśmiercania i działań powiązanych. Należy unikać cierpienia zwierząt w ubojniach, w tym cierpienia zwierząt hodowanych w celu wytwarzania żywności i innych produktów.
Moim zdaniem wniosek jest wyważony oraz spójny ze wspólnotowymi celami polegającymi na zapewnieniu ochrony i dobrostanu zwierząt. Zgadzam się z tym, że ubój zwierząt na dużą skalę powinien być przeprowadzany z należytym uwzględnieniem norm humanitarnych, ograniczających cierpienie doznawane przez zwierzęta.
W efekcie nie głosowałam za przyjęciem poprawki usuwającej zakaz stosowania systemów krępujących bydło poprzez odwrócenie lub zastosowanie nienaturalnej pozycji, ponieważ moim zdaniem, ta praktyka zagraża dobrostanowi zwierząt.
Filip Kaczmarek (PPE-DE), na piśmie. – (PL) Szanowni państwo! Głosowałem za sprawozdaniem Janusza Wojciechowskiego w sprawie ochrony zwierząt podczas ich uśmiercania. Wiele osób zastanawia się, w jaki sposób można chronić zwierzęta podczas ich uśmiercania. Brzmi to paradoksalnie, ale jest możliwe. Każdy, kto doświadczył aktu uśmiercania zwierzęta lub obserwował taki akt, zdaje sobie sprawę, jak bolesna może być śmierć zwierzęcia. Wprowadzenie w życie nowych przepisów w tej dziedzinie ograniczy niepotrzebne cierpienia zwierząt. Dlatego właśnie warto je wprowadzić.
Carl Lang (NI), na piśmie. – (FR) Stwierdzając, że ubój zwierząt musi być realizowany w sposób eliminujący ich zbędne cierpienie, z wyjątkiem obrzędów religijnych, większość w tej Izbie wykazała hipokryzję i tchórzliwość. Hasło „obrzędy religijne” odnosi się głównie do uboju praktykowanego w szczególności podczas muzułmańskiego święta Eid-al-Adha (Święto Ofiarowania), gdy zarzynane są setki tysiące owiec.
Prawne usankcjonowanie podobnej praktyki to część daleko szerszego zjawiska, jakim jest islamizacja naszych społeczeństw. Nasze prawa i zwyczaje stopniowo się zmieniają, aby uwzględnić prawo islamskie – szariat. We Francji władze lokalne coraz częściej finansują budowę meczetów. W szkołach układa się jadłospisy w sposób spełniający islamskie wymogi żywieniowe. W niektórych miastach, na przykład w Lille, na basenach wydzielone są godziny zajęć przeznaczone wyłącznie dla kobiet. Tworząc w 2003 roku Conseil français du culte musulman pan prezydent Sarkozy, a w ślad za nim minister spraw wewnętrznych, wprowadzili islam do instytucji francuskich.
Aby położyć kres takiemu rozwojowi sytuacji, musimy odrzucić poprawność wobec islamu, odwrócić napływ nieeuropejskiej migracji i tworzyć nową Europę, Europę suwerennych narodów, bez Turcji, potwierdzającą wartości chrześcijańskie i humanistyczne własnej cywilizacji.
Cristiana Muscardini (UEN), na piśmie. − (IT) Panie przewodniczący! Panie i panowie! Szkoda, że pod koniec swojej kadencji Parlament Europejski musiał wybrać podobnie schizofreniczne podejście, i to w przypadku równie drażliwej kwestii, ponieważ naprawdę mamy do czynienia z przejawem rozdwojenia jaźni – z jednej strony mamy przenosić się myślami w przyszłość, gdy wprowadza się technologie uczące przemocy i gwałtu, a z drugiej – zanurzać się z powrotem w przeszłości w celu powrotu do obrzędów plemiennych i zjednania sobie tych, którzy muszą widzieć rozlaną krew i jeszcze bardziej bezcelowe cierpienie w oczach ofiary.
Wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec praktykowania plemiennej rzezi, w którym nie bierze się pod uwagę porozumienia i swobodnego wyboru poszczególnych państw członkowskich.
Lydia Schenardi (NI), na piśmie. – (FR) Aprobujemy dążenie do zastąpienia dyrektywy z 1993 roku w sposób, który poprawia i ujednolica warunki uboju w całej Unii Europejskiej.
Popieramy również zasadę, zgodnie z którą zwierzęta powinny być poddawane ubojowi jedynie przy pomocy metod, które zapewniają natychmiastową śmierć lub śmierć po oszołomieniu, natomiast jesteśmy całkowicie przeciwni koncepcji zezwalania na wyjątki w związku z obrzędami religijnymi.
Opinia publiczna jest bardzo wyczulona na zbędne praktyki niosące cierpienie i jest im całkowicie przeciwna. Dlaczego więc powinniśmy je tolerować w imię religii, bez względu na to, czy przed uśmierceniem zwierzęta są unieruchomione, czy też nie?
Rygorystyczne prawodawstwo, które przewiduje sprawdzanie procedur, musi być wprowadzone po to, by zapewnić, że zwierzęta będą ogłuszane i że przed śmiercią nie będą mogły odzyskać przytomności; jednakże byłoby nawet lepiej, gdyby zabronić całkowicie tego rodzaju praktyk. Pochodzą z innej epoki i słusznie można je określić mianem barbarzyńskich.
Kathy Sinnott (IND/DEM), na piśmie. − Ochrona zwierząt przed okrucieństwem to bardzo ważny obowiązek. Jednakże uważam, że część wniosków przedłożonych w celu niedopuszczania do zjawiska okrucieństwa w rzeczywistości przyczyni się do większego okrucieństwa.
W szczególności odnoszę się do wniosku w sprawie wykonywania wszelkiego uboju wyłącznie w obiektach ubojni. Rolnicy byliby zmuszani do załadunku i przewozu zwierząt nawet w przypadku, gdy są one chore lub stare, a podobne działanie przysporzyłoby tym zwierzętom bólu i cierpienia.
Wniosek ten niesie ze sobą również zagrożenia w sensie chorób zakaźnych i infekcji. Niekiedy lepiej powstrzymać chorobę uśmiercając zwierzę we własnym gospodarstwie, o ile odbywa się to w sposób humanitarny. Nie przedstawiłam ustnego wyjaśnienia.
- Sprawozdanie: José Albino Silva Peneda (A6-0241/2009)
Jan Andersson, Göran Färm, Anna Hedh, Inger Segelström i Åsa Westlund (PSE), na piśmie. − (SV) Jako szwedzcy socjaldemokraci postanowiliśmy głosować za przyjęciem sprawozdania (A6-0241/2009) w sprawie odnowionej agendy społecznej. To dobre sprawozdanie, w którym między innymi przewiduje się, że zasada swobody gospodarczej i zasada konkurencji nie powinny nigdy przeważać nad podstawowymi prawami socjalnymi.
Przedmiotowe sprawozdanie zawiera jednak również wymagania w odniesieniu do systemów minimalnych wynagrodzeń. Jako socjaldemokraci uważamy, że dla każdego istotne jest posiadanie gwarancji co do godziwego wynagrodzenia, które umożliwia utrzymanie się i sądzimy, że UE powinna do tego zachęcać. Jest to szczególnie ważne, aby umożliwić nam zajęcie się problemem „pracujących ubogich”. To, w jaki sposób państwa członkowskie postanowią później zagwarantować swoim obywatelom godne wynagrodzenie i czy to zrobią przy pomocy ustawodawstwa, czy też pozostawią to w gestii partnerów społecznych, aby uregulowali sprawę w ramach układów zbiorowych, musi być przedmiotem decyzji własnej państw członkowskich.
Robert Atkins (PPE-DE), na piśmie. − Konserwatyści popierają zasadę wynagrodzeń minimalnych w Wielkiej Brytanii. Jednakże uważamy, że systemy zabezpieczenia społecznego oraz wynagrodzenia minimalne powinny być ustalane na szczeblu krajowym.
Dlatego w przypadku przedmiotowego sprawozdania konserwatyści wstrzymali się od głosu.
Edite Estrela (PSE), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Silvy Penedy w sprawie odnowionej agendy społecznej. W kontekście aktualnego kryzysu gospodarczego decydujące znaczenie ma to, by polityka społeczna szła w parze z polityką gospodarczą, zmierzając w kierunku naprawy gospodarki europejskiej. Europejskie modele społeczne stoją w obliczu kilku wyzwań, a mianowicie zmian demograficznych i globalizacji, i nie można pozostawać głuchym na te wyzwania. Dlatego modele te należy unowocześniać w perspektywie długofalowej, z jednoczesnym zachowaniem również ich pierwotnych wartości.
Europa musi wykazywać ambicje w dziedzinie polityki społecznej, tym bardziej teraz, kiedy borykamy się z poważnym kryzysem. Uważam jednak, że odnowiona agenda społeczna Komisji jest bardzo mało ambitna, pojawiła się zbyt późno i w rzeczywistości nie jest na miarę wyzwań stawianych przez kryzys finansowy i gospodarczy. Polityka w dziedzinie społecznej oraz w dziedzinie zatrudnienia musi zostać wzmocniona, aby ograniczyć utratę miejsc pracy lub jej uniknąć oraz aby chronić Europejczyków przed wykluczeniem społecznym i przed zagrożeniem ubóstwem.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Przedmiotowe sprawozdanie zawiera liczne sprzeczności. Jednakże w istocie obstaje się w nim przy istniejących wytycznych neoliberalnego kapitalizmu, tu i ówdzie wprawdzie złagodzonych, ale bez próby zmiany podstawowych rozwiązań politycznych, które leżą u podstaw obecnego kryzysu gospodarczego i społecznego. Zasada przewodnia jest taka sama, jak zawsze. Teraz wykorzystuje się „kryzys”, by po raz kolejny „sprzedać” receptę na „więcej tego samego”: elastyczność, rynek wewnętrzny, partnerstwo publiczno-prywatne itd. lekceważąc fakt, iż polityka UE leży także u podstaw tego kryzysu i że go pogłębia.
„Stosowne „problemy”, o których mowa w sprawozdaniu, nie oznaczają zmagania się z głównymi przyczynami stwierdzonych trudności, nie są także odpowiedzią na te trudności, w szczególności w odniesieniu do polityki gospodarczej, niepewności pracy, liberalizacji i prywatyzacji usług publicznych itp.
Alternatywne odpowiedzi nie istnieją, szczególnie w odniesieniu do wzmocnienia roli państwa w gospodarce, w sektorach strategicznych oraz w ekspansji usług publicznych wysokiej jakości, czy nawet w obronie wyższych wynagrodzeń i emerytur. Jednakże w przedmiotowym sprawozdaniu bierze się pod uwagę potrzebę sprawiedliwszego rozdziału dobrobytu, lecz bez wskazywania sposobów jego osiągnięcia czy też bez wezwania do zerwania z tą polityką, która doprowadziła do pogłębienia się nierówności społecznych.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. – (FR) Bilans społeczny waszej Europy to sromotna porażka. We Francji pojawiły się właśnie przerażające dane: w ciągu dwóch ostatnich lat ubóstwo zwiększyło się o 15%, liczba ubogich pracowników radykalnie wzrosła i w efekcie w postępie geometrycznym rośnie liczba wysoko zadłużonych gospodarstw domowych, których zasoby od dłuższego czasu są niewystarczające na pokrycie codziennych kosztów utrzymania. na dodatek jesteśmy dopiero na początku tego głębokiego kryzysu.
Namawiacie obywateli, aby byli „otwarci na zmiany”, podczas gdy dla pracowników zmiana jest równoznaczna z utratą miejsc pracy oraz oznacza pewność, że dzięki waszej polityce nie znajdą nowych miejsc pracy. Mówicie o „socjalu”, podczas gdy Trybunał Sprawiedliwości depcze prawa pracownicze w imię konkurencji i swobody świadczenia usług. „Dorzucacie” elastyczność, podczas gdy jest to tylko euromowa i oznacza „brak zabezpieczenia”. Udajecie nawet, że zwracacie szczególną uwagę na sprawy kobiet i matek, podczas gdy wasza idiotyczna polityka w zakresie „równouprawnienia płci” skutkuje utratą ich szczególnych praw socjalnych, takich jakie zwykły mieć we Francji w dziedzinie uprawnień emerytalnych czy dotyczących pracy w godzinach nocnych.
To nie odnowiona agenda społeczna jest potrzebna, lecz gruntowna zmiana waszego wynaturzonego systemu.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Przedmiotowe sprawozdanie zawiera żądanie, aby państwa członkowskie unowocześniły i zreformowały krajowe systemy zabezpieczenia społecznego, wprowadziły wynagrodzenia minimalne i dokonały przeglądu programów nauczania w szkołach. Ponadto pracownicy powinni mieć wyższy udział finansowy w dochodach przedsiębiorstw oraz ma być wprowadzony Europejski Rok Wolontariatu. Są to niezwykle skrajne przykłady obrazujące sposób, w jaki UE zamierza przejąć kontrolę nad krajowym samostanowieniem.
Ponadto sprawozdanie zawiera dwa odniesienia do traktatu lizbońskiego, który nie wszedł jeszcze w życie. To bezczelny wyraz arogancji władzy! Należy się domyślać, że demokratyczna debata nad tym traktatem jest wyłącznie grą pod publiczkę i nie ma żadnego znaczenia dla końcowego wyniku.
Dlatego głosowaliśmy przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania podczas końcowego głosowania.
Carl Schlyter (Verts/ALE), na piśmie. − (SV) W zasadzie pod wieloma względami jest to bardzo dobre sprawozdanie, lecz wstrzymałem się od głosu z powodu ponawianych żądań dotyczących wzrostu oraz żądań wprowadzenia przez państwa członkowskie wynagrodzeń minimalnych w powiązaniu z prawnie obowiązującymi warunkami socjalnymi, które będą się wiązały z ogromnym przekazaniem władzy do UE.
Anja Weisgerber (PPE-DE), na piśmie. − (DE) W okresie obecnego kryzysu finansowego europejskie modele społeczne stoją wobec poważnych wyzwań.
Dlatego grupa konserwatystów niemieckich (CDU/CSU) opowiada się za Europą socjalną.
Z tego względu aprobujemy sprawozdanie pana posła Silvy Penedy w sprawie odnowionej agendy społecznej.
Z zadowoleniem też przyjmujemy zarówno fakt, że tworzenie miejsc pracy i ich promocja stają się uzgodnionym priorytetem w czasie kryzysu, jak i naszą gotowość do popierania środków związanych z edukacją i kształceniem.
Europa musi tworzyć ogólne warunki społeczne i ustanawiać standardy na szczeblu europejskim.
Oczywiście musimy uwzględniać kompetencje państw członkowskich w tym zakresie.
Z tego powodu jesteśmy przeciwni ogólnemu wezwaniu do wprowadzania wynagrodzeń minimalnych we wszystkich państwach członkowskich, jak to zostało wyrażone w punkcie 14 omawianego sprawozdania.
Wprowadzenie wynagrodzenia minimalnego to decyzja, którą należy pozostawić w wyłącznej gestii państw członkowskich.
Dlatego cieszymy się, że ustna poprawka do tego punktu została przyjęta.
Każdej osobie muszą być zapewnione wystarczające świadczenia, które jej umożliwią godne życie, natomiast w tym zakresie państwa członkowskie dysponują różnymi możliwościami.
W naszej poprawce w sposób wyraźny wyjaśniliśmy, że poza wynagrodzeniem minimalnym, należy również brać pod uwagę układy zbiorowe i ogólnie obowiązujące regulacje albo gwarantowany przez państwo dochód minimalny.
W ten sposób okazujemy należyte poszanowanie zasady pomocniczości.
Jan Andersson, Göran Färm, Anna Hedh, Inger Segelström i Åsa Westlund (PSE), na piśmie. − (SV) Jako szwedzcy socjaldemokraci postanowiliśmy głosować za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania (A6-0263/2009) w sprawie aktywnej integracji osób wykluczonych z rynku pracy. To dobre sprawozdanie, szczególnie istotne w okresie obecnego kryzysu gospodarczego, gdy konieczne są aktywne środki na rynku pracy, które spowodują, że osoby najsłabsze w społeczeństwie nie będą trwale pozostawały poza rynkiem pracy.
Sprawozdanie to zawiera jednak również wymogi dotyczące systemów wynagrodzeń minimalnych. Jako socjaldemokraci uważamy, że dla każdego istotne jest posiadanie gwarancji co do godziwego wynagrodzenia, które umożliwia utrzymanie się i sądzimy, że UE powinna do tego zachęcać. Jest to szczególnie ważne, aby umożliwić nam zajęcie się problemem „pracujących ubogich”. To, w jaki sposób państwa członkowskie postanowią później zagwarantować swoim obywatelom godne wynagrodzenie i czy to zrobią przy pomocy ustawodawstwa, czy też pozostawią to w gestii partnerów społecznych, aby uregulowali sprawę w ramach układów zbiorowych, musi być przedmiotem decyzji własnej państw członkowskich.
Robert Atkins (PPE-DE), na piśmie. − Konserwatyści brytyjscy popierają dużą część sprawozdania i przedstawionych postanowień w kwestii odpowiedniego wsparcia dochodów, integracyjnych rynków pracy oraz dostępu do usług wysokiej jakości. Zachęcamy również do pozytywnego i całościowego podejścia do zdrowia psychicznego, inwalidztwa oraz do prawa osób starszych do pracy, jak również do nieustępliwego stanowiska dotyczącego walki z handlem ludźmi.
Konserwatyści nie popierają jednak koncepcji dyrektywy UE o przeciwdziałaniu dyskryminacji. Ponadto konserwatyści nie mogą poprzeć wezwania do ustanowienia ram prawnych równego traktowania w zakresie zatrudnienia, by zwalczać dyskryminację w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu, a także apelu o wyznaczenie celu UE w zakresie systemów dochodów minimalnych i programów składkowych dochodów zastępczych, zapewniających wsparcie dla dochodu w wysokości co najmniej 60% krajowych średnich zrównanych dochodów. Z tych względów powstrzymaliśmy się od głosu. Kwestie te powinny wchodzić w zakres kompetencji krajowych.
Philip Bushill-Matthews (PPE-DE), na piśmie. − Grupa EPP-ED generalnie popiera zasadniczą myśl pierwotnego sprawozdania pani Jean Lambert. Jednakże w komisji inna grupa polityczna wprowadziła obce elementy do tego sprawozdania, które nie tylko przekraczają zakres przedmiotowy sprawozdania, lecz co do których wiadomo, że dla naszej grupy są nie do przyjęcia. Zrobiono to rozmyślnie, z niegodziwych partykularnych pobudek politycznych, aby uniemożliwić nam poparcie przedmiotowego sprawozdania w kształcie przedstawionym na posiedzeniu plenarnym. Dlatego przedłożyliśmy alternatywną rezolucję, która zawiera wszystkie elementy jej sprawozdania, które popieramy.
Martin Callanan (PPE-DE), na piśmie. − Przedmiotowe sprawozdanie zawiera pytanie: w jaki sposób przywracamy na rynki pracy osoby, które obecnie są z tych rynków wykluczone? Odpowiedź jest bardzo oczywista. Musimy stwarzać więcej miejsc pracy i większy potencjał na naszych rynkach pracy.
To, że UE w ogóle musi sobie stawiać to pytanie, wskazuje na jeden z podstawowych problemów z Brukselą. Zbyt dużo uwagi poświęca się ochronie miejsc pracy, a prawie wcale – tworzeniu miejsc pracy. Europejski model społeczny jest główną przyczyną tego, że tak wielu Europejczyków jest bezrobotnych. W ramach europejskiego modelu społecznego robi się dokładnie odwrotnie, niż to co należy: tworzy się gospodarkę dwupoziomowego rynku pracy, przynosząc korzyści osobom zatrudnionym i ograniczając możliwość uzyskania pracy przez osoby pozostające bez pracy. Ogromny jest też koszt społeczny niekończących się regulacji UE, co odwodzi pracodawców od przyjmowania nowych pracowników. Tak oto wiele robi się na rzecz osławionego planu UE, aby do 2010 roku stać się najbardziej konkurencyjną gospodarką na świecie.
Potrzeby UE muszą iść całkowicie w innym kierunku, tak by w gospodarce europejskiej powstawały nowe miejsca pracy dla osób bezrobotnych. Konserwatystom brytyjskim zależy na przyspieszeniu tej zmiany kierunku.
Hélène Goudin i Nils Lundgren (IND/DEM), na piśmie. − (SV) Przedmiotowe sprawozdanie dotyczy wielu ważnych kwestii, którymi w zasadzie powinny zajmować się państwa członkowskie, a nie UE. Na przykład Parlament Europejski utrzymuje, że istnieje konieczność wprowadzenia przez UE docelowo określonych gwarancji minimalnych dochodów oraz minimalnych wynagrodzeń. Omawiane sprawozdanie zawiera również odniesienie do traktatu lizbońskiego (który jeszcze nie wszedł w życie). Dlatego głosowaliśmy przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania.