Tunne Kelam (PPE). - Panie przewodniczący! Zagłosowałem przeciwko przyjęciu rezolucji dotyczącej Litwy, ponieważ moim zdaniem jest ona przedwczesną i niewyważoną reakcją na przepisy prawne, które jeszcze nawet nie weszły w życie, zwłaszcza w oryginalnym brzmieniu.
To prawda, że kwestie związane z prawami człowieka należą do kompetencji Unii. W tym jednakże przypadku Unia zbliża się do naruszenia zasady suwerenności państwa członkowskiego i dlatego właśnie, a także ze względu na fakt, że przedmiotowa rezolucja jako zły przykład traktowania suwerenności państwa członkowskiego miałaby negatywny wpływ na irlandzkie referendum, sprzeciwiłem się jej przyjęciu.
Bogusław Sonik (PPE). – (PL) Panie przewodniczący, głosowałem przeciwko tej rezolucji, dlatego, że Litwa poradzi sobie z problemem. Prezydent Litwy powołała specjalną grupę do oceny tego prawa, które ma wejść w życie dopiero w 2010 roku i ponadto sądzę, że jest to zbyt daleko idąca ingerencja w sprawy suwerennego państwa, jakim jest Litwa. Ponadto w tej rezolucji pojawiło się zdanie, aby zwrócić się o opinię prawną do Agencji Praw Podstawowych. Agencja Praw Podstawowych nie jest powołana do tego, żeby oceniać poszczególne kraje i wydawać im opinie. Byłby to zbyt niebezpieczny precedens.
Bernd Posselt (PPE). – (DE) Panie przewodniczący! Jestem entuzjastycznie nastawionym zwolennikiem Europy i orędownikiem konstytucji europejskiej, a także traktatu z Lizbony. Jestem również działaczem na rzecz praw człowieka. Postanowienia przedmiotowej rezolucji powodują jednakże wiele szkód w Europie, zwłaszcza w okresie przygotowawczym do irlandzkiego referendum, a ponadto wykorzystują kwestię praw człowieka do realizacji celów ideologicznych. Litewskie przepisy prawne nie mają nic wspólnego z prawami człowieka, ale jeśli już czymś się wyróżniają, to tym, że rzeczywiście zamiast naruszać prawa człowieka litewskich dzieci, służą ich ochronie. W związku z powyższym uważam omawianą rezolucję za ideologiczną hańbę. Poprzez tę rezolucję lewica oraz Liberałowie zasiadający w tym Parlamencie spowodowali poważne szkody w Europie i sytuacji praw człowieka.
Philip Claeys (NI). – (NL) Panie przewodniczący! Bez wątpienia nasi litewscy przyjaciele wyobrażali sobie inną przyszłość. Po wyzwoleniu się spod jarzma Związku Radzieckiego chcieli jak najszybciej stać się członkami innej unii – tej, która lubi stawiać się za przykład wyjątkowego stowarzyszenia wolnych narodów. Chociaż teraz wydaje się, że ponownie jedna forma kurateli, aczkolwiek bardziej subtelna, po prostu zastąpiła poprzednią. Litwa także teraz nie jest wolna: gdy Parlament litewski przyjmuje przepisy prawne mające na celu ochronę nieletnich, jest strofowany za te wysiłki i wykluczany poza nawias. Ani jeden obszar nie jest wolny od europejskiej ingerencji i w nadchodzących latach ta sytuacja z pewnością nie poprawi się. Wręcz przeciwnie w rzeczywistości nowy europejski komisarz ds. praw człowieka – czymże jest nazwa – jeszcze bardziej rozszerzy zakres europejskiej kurateli. Dziękuję panu Verhofstadtowi oraz pozostałym szarym eminencjom Komisji za te przejawy dławienia wolności.
Daniel Hannan (ECR). - Panie przewodniczący! Proszę zobaczyć jak rośnie gęstwina regulacji UE, jak Bruksela wdziera się w każdą szczelinę, każdy zakamarek krajowego życia.
Dla wielu naszych wyborców tematy, takie jak ochrona osób nieletnich, są kwestiami drażliwymi i etycznymi. Jeśli tu w Parlamencie ośmielimy się ustanawiać prawo za państwa narodowe, to jaki sens ma ich istnienie? Czy nasz tupet nie ma granic?
Pozwolę sobie jednoznacznie określić swoje stanowisko w tej sprawie. Byłem dosłownie jedynym konserwatystą wyrażającym sprzeciw, kiedy Wielka Brytania przyjęła swoje przepisy prawne nazywane „Rozdziałem 28”, będące najbliższym odpowiednikiem omawianych dziś przepisów litewskich. Jeśli chodzi o dążenie do pełnego równouprawnienia osób homoseksualnych, w tym wyrównania wieku uprawniającego do podjęcia współżycia seksualnego oraz przyznania prawa do tworzenia cywilnych związków partnerskich, swoim stanowiskiem wyprzedzałem o kilka lat resztę mojej partii. Cieszę się, że obecnie także pozostali członkowie mojej partii przyjęli taki punkt widzenia.
Nie jestem jednak litewskim prawodawcą! Osobami, które powinny decydować o tych kwestiach na Litwie, są osoby odpowiedzialne w ramach mechanizmów i procedur demokratycznych tego kraju. Jeśli nie jesteśmy gotowi im na to pozwolić, to równie dobrze możemy puścić w zapomnienie działalność naszych krajowych parlamentów, możemy zamienić je w muzea i zamknąć drzwi.
Peter Jahr (PPE). – (DE) Panie przewodniczący! Przetrwanie wielu gospodarstw rolnych jest poważnie zagrożone. W związku z tym jestem zadowolony, ponieważ zdołaliśmy dziś przyjąć wspólny projekt rezolucji w sprawie kryzysu w sektorze mleczarskim. Bardzo żałuję, że Grupa Zielonych/Wolne Przymierze Europejskie nie uczestniczyła w przygotowaniu tego projektu.
Należy wyraźnie powiedzieć, że nie przezwyciężymy tego kryzysu korzystając wyłącznie ze środków zaproponowanych przez Komisję. Przede wszystkim w celu zmniejszenia obciążenia rynku, musimy zwiększyć konsumpcję produktów mlecznych. I pod tym względem zwiększenie sprzedaży jest ważniejsze niż gromadzenie zapasów. Od dłuższego czasu przedstawiano konstruktywne wnioski, takie jak wykorzystywanie mleka w proszku do karmienia cieląt, ustalenie cen minimalnych w odniesieniu do serów, wyraźne oznakowanie substytutów serów oraz stosowanie masła w wytwarzaniu lodów oraz produktów piekarskich. Nie potrafię zrozumieć, czemu Komisja jak do tej pory jeszcze ich nie wdrożyła.
Nalegam, by pan komisarz zwrócił uwagę na wnioski zawarte w projekcie rezolucji i wdrożył je w trybie pilnym.
Oldřich Vlasák (ECR). – (CS) Panie przewodniczący, panie i panowie! Chciałbym wytłumaczyć, czemu postanowiłem wstrzymać się od głosu w głosowaniu w sprawie kryzysu w sektorze produktów mlecznych i mleczarskich. Smutkiem napawa fakt, że sytuacja w sektorze mleczarskim jest wyjątkowo krytyczna. Mimo, że na przestrzeni ostatnich lat ceny konsumpcyjne wzrosły o 14%, to cena skupu mleka spadła o blisko 40%. W związku z tym wielu europejskich producentów produktów mleczarskich stoi obecnie w obliczu upadku. Na przykład w Republice Czeskiej, zdaniem dyrektora zarządzającego firmy Madeta, pana Teplego, aż 15 mleczarni znajduje się w stanie finansowej śmierci klinicznej. Problem należy jednak rozwiązać w sposób systematyczny, poprzez długoterminowe zarządzanie sektorem, a nie poprzez stosowanie krótkoterminowych środków wsparcia, takich jak subsydia, skup interwencyjny, czy wsparcie prywatnego przechowywania. To jedynie zaburza rynek, nie zapobiegając niestabilności cen. Jednocześnie musimy dla rolników, nie tylko w sektorze mleczarskim, we wszystkich państwach członkowskich ustanowić równe reguły gry.
Franz Obermayr (NI). – (DE) Panie przewodniczący! Zasadniczo przedmiotowy wniosek Komisji powinien zostać przyjęty z zadowoleniem, ponieważ przynajmniej z gospodarczo i politycznie realistycznego punktu widzenia jest rozsądny. Należy jednak dodać, że jeśli przyjrzymy się sytuacji pod różnymi kątami, to okaże się, że spadek cen nie jest jedynie wynikiem spadku popytu.
Musimy również uwzględnić problemy gospodarstw mleczarskich w Austrii i regionie Alp. Małe, rodzinne gospodarstwa nie mogą realnie konkurować z dużymi gospodarstwami położonymi w północnych Niemczech i w Holandii. To powoduje zachwianie równowagi. Uwolnienie całej ilości mleka zmusiłoby gospodarstwa mleczarskie w Austrii do zamknięcia działalności i miałoby poważny, niedający się przewidzieć wpływ, między innymi na krajobraz upraw.
Wtedy doszłoby do dominacji na rynku europejskim kilku wielonarodowych firm. Mogę sobie wyobrazić jakie byłyby konsekwencje takiego obrotu wydarzeń, także w odniesieniu do jakości żywności.
Mario Borghezio (EFD). – (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Przez kilka ostatnich dni w całej Europie odbywały się uzasadnione protesty producentów z sektora mleczarskiego dotyczące cen, braku interwencji ze strony Unii Europejskiej oraz wprowadzenia zezwoleń – nie w przyszłości, ale bezzwłocznie – na znakowanie towarów, zwłaszcza syntetycznych produktów mleczarskich.
Chcemy, by na stoły konsumentów trafiały świeże produkty, których pochodzenie możemy określić, a nie tandetne produkty pochodzące z innych państw: mleko w proszku wciskane nam jako świeże mleko pochodzące od naszych producentów. Jutro w Padanii, podobnie jak w całej Europie, poleje się mleko; ten protest ma duże znaczenie, ponieważ dotyczy utrzymania wysokiej jakości naszych produktów. Chcemy, tu w Europie, spożywać zdrową żywność, pochodzącą z naszych regionów: dobre, świeże mleko; takie, które ja bez wątpienia piję. My, mieszkańcy Padanii, pijemy mleko, by uczcić poświęcenie ze strony producentów produktów mleczarskich, których Europa musi chronić.
Przepisy przyjęte przez europejskiego komisarza nie obejmują serów długo dojrzewających; chronią jedynie producentów mleka w proszku. To prawdziwa hańba!
Krisztina Morvai (NI). – (HU) Panie przewodniczący! Żyjemy w czasach, gdy producenci z sektora mleczarskiego codziennie popełniają samobójstwa, nawet w bogatych, zachodnich państwach, takich jak Francja. To tragiczna sytuacja. Zagłosowałam za przyjęciem obu sprawozdań pana posła De Castro, ponieważ niezbędna jest natychmiastowa interwencja w trybie pilnym. Wiemy jednak, że w ramach zapasów interwencyjnych gromadzono mleko w proszku i masło. W pewnym momencie zapasy te zostaną wprowadzone na rynek i doprowadzą do ponownego obniżenia cen. To jeden z problemów, które chciałam omówić.
Kolejny problem polega na tym, że prawdopodobnie omawiany środek znacznie bardziej pomoże dużym gospodarstwom rolnym, niż tym małym. Nie powinniśmy jednak zapominać, że małe gospodarstwa rolne potrzebują natychmiastowej pomocy, by zapewnić sobie podstawowe środki na życie, podczas gdy w przypadku gospodarstw większych pomoc przyczyni się po prostu do zabezpieczenia lub zwiększenia ich dochodów. Niezbędne są zasadnicze zmiany. Zamiast stosować model wolnego handlu narzucony przez WTO, musimy w końcu zagwarantować suwerenność żywnościową. Zgadzam się z moimi przedmówcami, że potrzebujemy żywności wytwarzanej lokalnie, przez lokalnych rolników.
Daniel Hannan (ECR). - Panie przewodniczący! Podobnie jak moi przedmówcy zdaję sobie sprawę z rozmiarów kryzysu w sektorze rolnym. Każdy poseł do PE reprezentujący rolników to wie. Kryzys jest jednak wytworem naszego obecnego systemu rolnego, czyli wspólnej polityki rolnej, powodującego fatalne skutki w sytuacji rolników z mojego okręgu wyborczego w Wielkiej Brytanii. Zresztą chodzi nie tylko o rolników: również o naszych konsumentów, podatników, a także biednych mieszkańców Trzeciego Świata, którzy dowiadują się, że ich rynki są ignorowane, a następnie zalewane nadwyżkami.
Unia Europejska stopniowo odchodziła od systemu wsparcia bezpośredniego, który miał tak zgubny wpływ na środowisko naturalne i gospodarkę, a teraz znów ochoczo do niego wraca. Mogę państwu powiedzieć, że ludność Wielkiej Brytanii dokładnie pamięta jak działał system kwot mlecznych. Przyznano nam kwotę mleczną mniejszą od naszej produkcji krajowej, więc byliśmy świadkami, jak nasi rolnicy używali mleka w charakterze nawozu lub po prostu je wylewali, a za chwilę, by zaspokoić popyt musieli importować mleko z Holandii, Francji lub innych regionów Unii Europejskiej. Dopiero co zaczęliśmy odchodzić od tego systemu, a Izba przegłosowała jego przywrócenie.
Każdy, kto myśli, że Unia Europejska zmierza w kierunku ograniczenia swoich wpływów i przekazania władzy powinien jedynie przyjrzeć się wynikom dzisiejszego głosowania.
Syed Kamall (ECR). - Panie przewodniczący! W ubiegłym tygodniu ukazało się ponowne wydanie kilku albumów Beatlesów, tym razem w remasterowanej wersji. A w tym tygodniu debatujemy nad zmienioną wersją systemu kwot mlecznych. Na pierwszy rzut oka niewiele łączy te dwie sprawy, ale wystarczy spojrzeć na tytuł jednej z piosenek Beatlesów „Back in the USSR”, czyli „Z powrotem w ZSSR”. Moim zdaniem to tłumaczy wszystko. Mamy tu do czynienia z systemem, w którym to nie potrzeby konsumentów, lub choćby potrzeby dostawców, określają ceny i kwoty mleczne, ale decyzje urzędników. Mamy tu do czynienia z systemem, w którym konsumenci płacą podwójnie za wyższe ceny i wyższe podatki, by wspierać system, który nie skarżył się, gdy ceny były zbyt wysokie.
Pamiętam, jak pod koniec poprzedniej kadencji, pan poseł Martin Schulz mówił, że w końcu doczekał społecznej demokratyzacji EPL. Cóż, wydaje mi się, że to marzenie poszło jeszcze dalej i doczekaliśmy się sowietyzacji UE. Czy naprawdę mamy tu do czynienia z „UESRR”?
Jens Rohde (ALDE). - (DA) Panie przewodniczący! Duńscy liberałowie solidaryzują się z rolnikami, którzy stoją w obliczu ogromnych wyzwań gospodarczych naszych czasów i w rzeczywistości solidaryzujemy się również z pomysłem udzielania potrzebującym krótkoterminowej pomocy. Jedyny problem polega na tym, że krótkookresowe, zinstytucjonalizowane plany wsparcia nigdy nie są krótkookresowe, pomimo licznych pięknych deklaracji zamiaru. W końcu zawsze przekształcają się w stałe plany wsparcia, wiedzą o tym doskonale ci z nas, którzy byli zaangażowani w proces ich wdrażania, czy to w PE, czy też w naszych krajowych parlamentach. Dlatego obawiamy się, że – i naszym zdaniem te obawy są uzasadnione - środki zalecane w przedmiotowej rezolucji, a także inicjatywy Komisji widziane w tym świetle, doprowadzą de facto do bardziej trwałego oddalenia się od świetnego procesu reform na rzecz efektywnego rolnictwa, za który Komisja była odpowiedzialna. W związku z tym naszym zdaniem należy odrzucić przedmiotową rezolucję.
Zigmantas Balčytis (S-D). - Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem przedmiotowej rezolucji, ponieważ kwestia bezpieczeństwa dostaw energii ma obecnie dla wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej nadrzędne znaczenie.
Niedawny kryzys na linii Rosja-Ukraina wyraźnie ukazał problemy istniejące w sektorze energetycznym, a zwłaszcza całkowite uzależnienie niektórych państw członkowskich od jedynych dostawców gazu ziemnego.
Kraje nadbałtyckie, geograficznie odizolowane od reszty Europy, pozostają na łasce dostawców gazu z Europy Wschodniej. Teraz stworzenie kompleksowej wspólnej polityki energetycznej opartej na zasadzie solidarności, dywersyfikacji źródeł energii i ochronie wspólnych interesów ma znaczenie większe niż dotychczas.
Chciałbym przy tej okazji podziękować Komisji, a zwłaszcza prezydencji szwedzkiej, za przedstawienie strategii dla regionu Morza Bałtyckiego, która umożliwi skuteczną mobilizację funduszy strukturalnych, wykorzystywanych bardziej efektywnie, by osiągać wspólne cele.
Jestem przekonany, że omawiana strategia, o ile zostanie poprawnie wdrożona, będzie przykładem sukcesu na szczeblu regionalnym.
Na zakończenie pragnę zachęcić Komisję do objęcia przywództwa w procesie wdrażania strategii na rzecz regionu Morza Bałtyckiego w celu zagwarantowania, że interesy poszczególnych państw członkowskich w określonych przypadkach nie będą miały pierwszeństwa nad dążeniem do osiągnięcia wspólnych celów strategicznych.
Bogusław Sonik (PPE). – (PL) Głosowałem za tą rezolucją, bo kwestia energii to jest taki wielki sprawdzian solidarności europejskiej. Kraje członkowskie muszą ze sobą w tej sprawie współpracować.
Polityka energetyczna musi być połączona z polityką zagraniczną. Komisja musi spojrzeć również na zróżnicowanie sytuacji bezpieczeństwa energetycznego w różnych krajach Europy. Walka z ociepleniem klimatu powoduje, że energetyka oparta na węglu może się znaleźć w dramatycznej sytuacji finansowej. Ceny wtedy uderzą w obywateli. Najwyższa pora na prowadzenie wspólnej wspólnotowej europejskiej polityki w tym względzie. Komisja musi jasno powiedzieć, że będzie walczyć z egoizmem krajów członkowskich, które nie widzą niebezpieczeństwa w dalszym uzależnianiu się od jednego dostawcy, np. gazu, jak to jest w przypadku Rosji.
Potrzebne są czyny i wola polityczna jasno wyrażana przez Komisję Europejską i komisarza ds. energii.
Iosif Matula (PPE). – (RO) Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem przedmiotowej rezolucji i teraz wyjaśnię swoje motywy. Unia Europejska jest uzależniona od przywozu energii. Zużycie energii nieustannie rośnie, ale zasoby naturalne są ograniczone. Zasada bezpieczeństwa energetycznego zakłada jednoczesną dywersyfikację źródeł oraz szlaków transportowych, a także zbudowanie wysoce efektywnej sieci wzajemnych połączeń pomiędzy państwami członkowskimi, nad którą obecnie trwają prace w ramach różnorodnych projektów, przy europejskim finansowaniu na rzecz budowy gazociągów między Rumunią i jej sąsiadami, Węgrami i Bułgarią. Taka jest obecna sytuacja, ale zastanawiałem się, co jeszcze musimy zrobić?
Chciałbym przeprowadzić być może zuchwałe, ale proste porównanie z energią elektryczną. Obecnie prąd elektryczny jest dostarczany do naszych gospodarstw domowych, a my nie zastanawiamy się skąd pochodzi. Zdywersyfikowana sieć dostarczająca gaz ziemny i liczne sieci przesyłowe muszą umożliwić nam osiągnięcie dokładnie takiego samego celu: zapewnienie dostaw gazu w każdej sytuacji i niezależnie od sytuacji. Dlatego właśnie popierałem i wciąż popieram projekt gazociągu Nabucco, ale również jednoczesne dążenie do dywersyfikacji odnawialnych źródeł energii.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie. – (PT) Zagłosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie wniosku dotyczącego rozporządzenia Rady w odniesieniu do okresów interwencyjnego skupu masła i odtłuszczonego mleka w proszku w 2009 i 2010 roku, ponieważ moim zdaniem środki te kontynuują pozytywne działanie środka, który bezpośrednio reguluje nadmierną podaż mającą wpływ na rynek produktów mleczarskich. Spadek cen na światowym rynku produktów mlecznych i mleczarskich, który miał miejsce w okresie ostatnich 12 miesięcy, był wynikiem ogólnego wzrostu produkcji oraz spadku światowego popytu, spowodowanego kryzysem gospodarczym i finansowym. To uzasadnia dalsze prowadzenie publicznych skupów interwencyjnych masła i mleka w proszku.
Jean-Pierre Audy (PPE), na piśmie. – (FR) Na podstawie sprawozdania przygotowanego przez włoskiego posła do PE, pana Paolo De Castro, zagłosowałem za przyjęciem wniosku dotyczącego rozporządzenia Rady wprowadzającego odstępstwo od rozporządzenia o wspólnej organizacji rynku (WOR) w odniesieniu do okresów interwencyjnego skupu masła i odtłuszczonego mleka w proszku w 2009 i 2010 roku. Po nagłym wzroście światowych cen wszystkich produktów żywnościowych, w tym także mleka, który miał miejsce w 2007 roku, w ciągu ostatnich 12 miesięcy nastąpiło gwałtowne załamanie cen. Popieram działania Komisji, która próbując wesprzeć rynek wprowadziła na początku 2009 roku pomoc przeznaczoną na wsparcie prywatnego przechowywania. Uwzględniając wyjątkowy charakter sytuacji popieram wydłużenie w drodze procedury przetargowej obecnego okresu interwencyjnego skupu masła i odtłuszczonego mleka w proszku do 28 lutego 2010 r. Ponadto ze względu na niepewność, co do czasu niezbędnego na odbudowę rynku mleczarskiego poparłem zezwolenie wydane przez Komisję dotyczące wydłużenia okresu skupu interwencyjnego na lata 2010-2011, ponownie w drodze procedury przetargowej, o ile wymagać tego będą warunki rynkowe.
David Casa (PPE), na piśmie. − Przedmiotowe sprawozdanie dotyczy wniosku w sprawie rozporządzenia Rady wprowadzającego odstępstwo od rozporządzenia o jednolitej wspólnej organizacji rynku w odniesieniu do okresów interwencyjnego skupu masła i odtłuszczonego mleka w proszku. Zagłosowałem za przyjęciem omawianego sprawozdania ze względu na poważny kryzys, który dotknął sektor mleczarski.
Lena Ek, Marit Paulsen, Olle Schmidt i Cecilia Wikström (ALDE), na piśmie. − (SV) Mamy pełną świadomość, że sytuacja gospodarstw mleczarskich nie jest zrównoważona. Wiemy jednak również, a nawet jesteśmy przekonani, że interwencje ze strony UE nie stanowią rozwiązania. Nadszedł czas transformacji w kierunku systemu opartego na zasadach rynku i na zabezpieczeniach, który uwolni rolników, jednocześnie nie zakłócając sytuacji na rynku krajowym lub światowym. Nadszedł najwyższy czas na przeprowadzenie przeglądu sytuacji w odniesieniu do konkurencji w ramach potężnego przemysłu produkcyjnego oraz w prawie tak samo dużego przemysłu żywnościowego, który stoi między rolnikiem a konsumentami.
Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie. – (PL) Nawiązując do poprawek proponujących zamrożenie kwot mlecznych pragnę stwierdzić: po pierwsze, nie ma podstaw do stwierdzenia jakoby zapowiedź zwiększenia kwot produkcyjnych (co było wynikiem przeglądu WPR) wpłynęła na kryzys w branży.
Po drugie, zamrożenie zwiększenia kwot (co proponują poprawki do rezolucji PE) doprowadziłoby do karania rolników w państwach, które są dziś na granicy wykorzystania swych kwot. Nieuczciwa i wręcz niemoralna jest zmiana reguł gry w trakcie meczu. Po trzecie, przypomnę, że na szczycie w Kopenhadze w 2002 r. negocjowaliśmy (m.in. Polska) kwoty mleczne wiedząc, że kwotowanie miało obowiązywać do roku 2007. W Luksemburgu przesunięto kwotowanie do 2014 r. juz bez naszego udziału i prawa głosu.
Nie można naprawiać sytuacji w branży mleczarskiej w taki sposób, że jednym producentom dajemy szanse poprawy kosztem innych producentów. Myślenie i działanie powinno być takie, żeby wszystkim dać szansę, niezależnie z jakiego kraju pochodzą – ze starej 15-tki czy nowej 12-tki.
Jörg Leichtfried (S&D), na piśmie. − (DE) Zgadzam się z krótkoterminowym rozwiązaniem zaproponowanym przez Komisję, dotyczącym skupu masła i mleka w proszku. Nawołuję jednak do znalezienia długoterminowego rozwiązania kryzysu w sektorze mleczarskim, na przykład poprzez stosowanie elastycznej kontroli ilościowej, która pozwoli ustalić cenę mleka w wysokości pokrywającej koszty pozyskania. Poprzez nałożenie wymogów unijnych należy zatamować nadwyżki mleka na szczeblu krajowym.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. − (DE) Kryzys w sektorze mleczarskim doprowadził również do gwałtownego spadku cen masła i odtłuszczonego mleka w proszku. Z zadowoleniem przyjmuję wniosek Komisji odnośnie do dalszego subsydiowania rynku i wydłużenia okresu interwencyjnego skupu do 28 lutego 2010 r. Należy mieć nadzieję, że rynek w wyniku tych posunięć zostanie odbudowany, a ceny znów będą określane przez podaż i popyt. Wierzę jednak, że w określonych ramach czasowych omawiana interwencja jest niezbędna i dlatego zagłosowałem za przyjęciem wniosku sprawozdawcy.
Cristiana Muscardini (PPE), na piśmie. − (IT) Bardzo poważny kryzys w sektorze mleczarskim zagraża przetrwaniu gospodarstw mleczarskich. I dlatego uważam, że należy sprzeciwiać się indywidualnemu zarządzaniu kwotami, ponieważ oznaczałoby to w istocie wyparcie wypłat kompensacyjnych na zakończenie roku, czyli mechanizmu, który w przeciwieństwie do indywidualnego zarządzania, ma kluczowe znaczenie dla włoskiego systemu produkcji. Jestem raczej za tymczasowym zwiększeniem ceny skupu interwencyjnego, za inicjatywami i środkami mającymi na celu doprowadzenie do równowagi w ramach sektora, za rozszerzeniem informacji przekazywanych konsumentom oraz za istotnym posunięciem, jakim jest wprowadzenie w odniesieniu do produktów mlecznych i mleczarskich oznakowania pochodzenia.
W celu przywrócenia równowagi między podażą a popytem powinniśmy przede wszystkim poprzeć wniosek o tymczasowym zamrożeniu części kwot przyznanych poszczególnym państwom i zapewnić stworzenie mechanizmu kompensacyjnego dla producentów zmuszonych do zniszczenia części swojej produkcji, proporcjonalnej do procentowej wielkości zamrożonych kwot mlecznych.
Daciana Octavia Sârbu (S&D), na piśmie. – (RO) Unia Europejska obecnie przeżywa jeden z najgłębszych w swojej historii kryzysów w sektorze mleczarskim, który został spowodowany wzrostem produkcji i znacznym spadkiem globalnego popytu. Uwzględniając trudną sytuację europejskich producentów z sektora mleczarskiego, musimy przedłużyć okres skupu interwencyjnego (tj. okres skupowania i przechowywania odtłuszczonego mleka w proszku oraz masła), aż do lutego przyszłego roku, lub jeśli zajdzie taka potrzeba nawet do 2011 roku. Moim zdaniem nie możemy sobie pozwolić na stanie z boku i obserwowanie likwidacji gospodarstw rolnych w Europie, ponieważ przed upływem roku będziemy zmuszeni do przywozu mleka i produktów mleczarskich spoza Wspólnoty. Zrozumiemy, że mamy zbyt wiele do stracenia, gdy pomyślimy, że normy zdrowotne tych produktów nie będą nawet zbliżone do norm, których wymagamy. W tym kontekście należy przyjąć przedmiotowe sprawozdanie z zadowoleniem. By rozwiązanie problemów sektora mleczarskiego było naprawdę możliwe, musimy przyjąć stosowne środki, ponieważ zapasy produktów mleczarskich wymagają przyznania znaczących zasobów i w dowolnym momencie zapasy mogą okazać się bezużyteczne. Nawet jeśli znajdujemy się w samym środku kryzysu finansowego, musimy teraz inwestować w zrównoważony system rolny, zdolny do sprostania naszym wymogom żywnościowym, by zapobiec kryzysowi żywnościowemu w przyszłości.
David Casa (PPE), na piśmie. − Przedmiotowy wniosek ma na celu zmienienie obowiązujących obecnie systemów wsparcia bezpośredniego dla rolników. Zagłosowałem za przyjęciem wniosku, ponieważ zgadzam się z potrzebą wprowadzenia takich zmian.
Daciana Octavia Sârbu (S&D), na piśmie. – (RO) Znajdujemy się na początku nowej kadencji, kiedy ustalane są priorytety w przyszłych kierunkach polityki Unii Europejskiej. Wiem, że kusi nas możliwość skoncentrowania się na określonych sprawach, które uważamy za niezwykle istotne i zignorowania pozostałych kwestii. I w związku z tym pragnę jedynie zaznaczyć, że możemy zrezygnować z wielu rzeczy, ale nie z odżywiania. I dlatego właśnie rolnictwo musi nadal być dla UE kwestią priorytetową. Moim zdaniem musimy zwiększyć, ponad ustanowiony przez Komisję poziom w wysokości 15 000 euro, minimalne kwoty pomocy przyznawane rolnikom, a także przeznaczyć większy budżet na wsparcie dla sektora mleczarskiego. W celu ustabilizowania rynków zdecydowanie zalecałabym wspieranie rolników produkujących mleko i mięso, poprzez uwzględnienie ich w tymczasowych ramach kryzysowych na rzecz pomocy państwa.
Ponadto systemy pomocy bezpośredniej muszą również uwzględniać poszczególne cechy charakterystyczne nowych państw członkowskich, w których rolnictwo odgrywa istotną rolę w gospodarce krajowej i zapewniać utrzymanie wsparcie dla rolnictwa, by umożliwić tym państwom przezwyciężenie problemów strukturalnych oraz osiągnięcie celu konwergencji, poprzez zwiększenie poziomu rozwoju w sektorze rolnym oraz zlikwidowanie różnic pod względem efektywności i konkurencyjności w stosunku do starych państw członkowskich.
Zigmantas Balčytis (S-D), na piśmie. − Walka przeciwko terroryzmowi była jednym z priorytetów w programie obrad tej Izby. Musimy jednakże znaleźć właściwą równowagę między środkami bezpieczeństwa a ochroną wolności obywatelskich i praw podstawowych. Musimy również zapewnić największe poszanowanie dla prywatności i ochrony danych. Równowaga i proporcjonalność muszą stanowić kluczowe zasady, na których oparta jest walka z terroryzmem. Unia Europejska od zawsze była mocno zaangażowana w ochronę prywatności swoich obywateli i tak powinno być nadal. Wspólnota opiera się na zasadzie praworządności i wszystkie przypadki przekazywania europejskich danych osobowych do krajów trzecich powinny odbywać się przy poszanowaniu gwarancji proceduralnych i prawa do ochrony.
To zupełnie oczywiste, że przekazywanie danych musi pozostawać w zgodzie z przepisami prawa w zakresie ochrony danych na szczeblu krajowym i unijnym. SWIFT jest kluczową infrastrukturą i musimy mieć gwarancję, że wnioski o przekazanie danych będą odpowiednio uzasadnione i oparte na odpowiednio dobranych przypadkach, a także rygorystycznie zależne od zezwolenia sądowego. Wspólnota w negocjacjach ze Stanami Zjednoczonymi musi przyjąć zdecydowane stanowisko, by zagwarantować, że dane ze SWIFT nie mogą być wykorzystywane w celach innych niż związane z finansowaniem terroryzmu.
Göran Färm, Anna Hedh, Olle Ludvigsson, Marita Ulvskog i Åsa Westlund (S&D), na piśmie. − (SV) Socjaldemokraci postanowili wstrzymać się od głosowania nad poprawką 1. Ze względu na kontrolę demokratyczną bardzo istotne jest, by przed przystąpieniem do negocjacji z władzami Stanów Zjednoczonych, dotyczących dostępu do danych z komunikatów o płatnościach finansowych, Parlament Europejski oraz parlamenty krajowe miały dostęp do dokumentów i wytycznych negocjacyjnych. Obywatele europejscy muszą mieć pewność, że przekazanie ich danych bankowych nie narusza przepisów prawa krajowego lub prawa UE. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę ze znaczenia jakie ma możliwość prowadzenia w przyszłości skutecznego dochodzenia w sprawie aktów terroryzmu, ale nie może się to odbywać kosztem demokracji.
Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie. – (FR) Zagłosowałam za przyjęciem wspólnej rezolucji w sprawie przewidywanego porozumienia międzynarodowego dotyczącego udostępniania Departamentowi Skarbu USA danych z komunikatów o płatnościach finansowych w celu zapobiegania terroryzmowi i finansowania terroryzmu oraz ich zwalczania. Ponieważ jednak reprezentujemy naszych obywateli i rozumiemy delikatny charakter tego zagadnienia, które ma wpływ na prawa podstawowe, żądamy zapewnienia mocnych gwarancji przed podpisaniem ze Stanami Zjednoczonymi porozumienia w sprawie SWIFT. Przedmiotowe gwarancje są następujące: dane mogą być przekazywane wyłącznie w celu zwalczania terroryzmu; mechanizm wzajemności zobowiązujący Stany Zjednoczone do przekazywania na życzenie władz europejskich istotnych informacji finansowych; okres ważności porozumienia przejściowego będzie ograniczony do maksymalnie 12 miesięcy; nowe porozumienie zostanie wynegocjowane, przy pełnym udziale Parlamentu Europejskiego i parlamentów krajowych w terminie późniejszym, po wejściu w życiu traktatu lizbońskiego.
Chciałabym również, żeby uchylono rąbka tajemnicy, która w znacznym stopniu spowijała sedno tego problemu i żeby posłowie do PE otrzymali więcej niż dotychczas informacji o procedurach przyjętych w przedmiotowym porozumieniu.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. − (DE) Zgodnie z planowanym porozumieniem międzynarodowym Departament Skarbu USA ma otrzymać dostęp do danych z komunikatów o płatnościach finansowych w celu zapobiegania terroryzmowi i finansowaniu terroryzmu oraz ich zwalczania. Przekazywanie danych z komunikatów o płatnościach finansowych obcym władzom, zwłaszcza gdy odbiorcą danych są Stany Zjednoczone Ameryki, stanowi poważne naruszenie podstawowych praw naszych obywateli.
Stany Zjednoczone w przeszłości wielokrotnie udowadniały, że nie traktują poważnie kwestii ochrony danych, szczególnie kiedy od tego zależy osiągnięcie i wdrożenie projektów oraz celów przyjętych przez rząd. I choć przedmiotowy projekt rezolucji powstał z dobrych intencji dotyczących ochrony europejskich obywateli, to nie można ostatecznie wykluczyć niewłaściwego wykorzystywania tych ważnych danych. I z tego właśnie powodu zagłosowałem przeciwko przyjęciu omawianego projektu rezolucji.
David Casa (PPE), na piśmie. − Tadżykistan leży w bardzo ważnym geograficznie miejscu, ponieważ zajmuje kluczowy obszar między Europą i Azją, a tym samym odgrywa istotną rolę w umacnianiu stabilności w regionie. Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowej rezolucji, która stanowi próbę określenia wielu ważnych kwestii wymagających rozwiązania w Tadżykistanie.
Zigmantas Balčytis (S-D), na piśmie. − Z zadowoleniem przyjmuję propozycję zawarcia Umowy o partnerstwie i współpracy między Wspólnotami Europejskimi a Republiką Tadżykistanu, która obejmuje ramy przyszłej współpracy UE z Tadżykistanem. Region Azji Środkowej ma dla Wspólnoty ogromne znaczenie gospodarcze i polityczne, a przedmiotowa Umowa pomoże utrwalić i wzmocnić polityczne, gospodarcze i handlowe stosunki UE, a także ogólnie obecność w Tadżykistanie i ogólnie w Azji Środkowej .
Ponadto dzięki tej Umowie możliwe będzie wsparcie wzrostu gospodarczego i zrównoważonego rozwoju, wzmocnienie działań przeciwko ubóstwu, a także stabilności w Tadżykistanie i całym regionie Azji Środkowej. Jestem niezmiernie zadowolony, ponieważ w przedmiotowej Umowie uwzględniono również kwestie, takie jak działania przeciwko terroryzmowi i wykorzystywaniu broni masowego rażenia, handlowi ludźmi, przemytowi narkotyków oraz przestępczości zorganizowanej. UE oraz Tadżykistan od tej pory będą prowadzić dialog polityczny, dzięki któremu otworzy się droga do budowania bliższych stosunków na wielu polach.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie. – (ES) Unia Europejska pod prezydencją niemiecką przyjęła w 2007 roku strategię na rzecz Azji Środkowej, dążącą do utworzenia nowego stowarzyszenia. Częścią tej strategii jest umowa z Tadżykistanem, w której wskazano, że główne aspiracje dotyczące regionu wiążą się z zasobami naturalnymi, szczególnie zaś z gazem. Zagłosowałem przeciwko przyjęciu sprawozdania w sprawie Umowy o partnerstwie i współpracy między Unią Europejską a Republiką Tadżykistanu, ponieważ zainteresowanie UE tym krajem wiąże się wyłącznie z występującymi tam zasobami naturalnymi i strategicznym położeniem geograficznym, gdyż Tadżykistan graniczy z Afganistanem i Chinami.
Stosunki UE z krajami trzecimi powinny opierać się na innych podstawach, na wspólnym interesie stron, przy poszanowaniu suwerenności obu stron i oczywiście przy poszanowaniu prawa do zarządzania własnymi zasobami.
- Wspólny projekt rezolucji: Sytuacja na Litwie w następstwie przyjęcia przepisów prawnych o ochronie nieletnich (RC-B7-0026/2009)
Robert Atkins (ECR), na piśmie. − Ja oraz pozostali konserwatyści brytyjscy zgadzamy się z większością przedmiotowego sprawozdania. Wciąż zdecydowanie popieramy ideę zapewnienia równych praw i szans wszystkim ludziom, niezależnie od niepełnosprawności, rasy, religii lub orientacji seksualnej i czujemy wstręt do wszelkich przejawów dyskryminacji. Mamy jednak poważne obawy odnośnie do zaangażowania Agencji Praw Podstawowych i Unii Europejskiej w kwestie, które naszym zdaniem należą do kompetencji poszczególnych państw narodowych.
W związku z tym w głosowaniu nad przyjęciem przedmiotowej rezolucji postanowiliśmy wstrzymać się od głosu.
Martin Callanan (ECR), na piśmie. − Członkowie grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów zdecydowanie popierają ideę równego traktowania wszystkich obywateli bez względu na rasę, religię, orientację seksualną, czy niepełnosprawność, a także zdecydowanie potępiają każdą formę dyskryminacji.
Mamy jednak poważne obawy odnośnie do zaangażowania Agencji Praw Podstawowych i Unii Europejskiej w kwestie, które uważamy za należące do kompetencji poszczególnych państw narodowych. Uważamy, jako naród demokratyczny, że decyzja w tej sprawie powinna należeć do parlamentu litewskiego i narodu litewskiego.
W związku z tym postanowiliśmy nie popierać przedmiotowej rezolucji.
Edite Estrela (S&D), na piśmie. – (PT) Zagłosowałam za przyjęciem rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie litewskich przepisów prawnych o ochronie nieletnich przed szkodliwym wpływem ogólnie dostępnych informacji, gdyż moim zdaniem należy w trybie pilnym przeprowadzić przegląd przepisów prawnych przyjętych przez Parlament Litewski w dniu 14 lipca 2009 r., na mocy których zabronione jest „bezpośrednie przekazywanie nieletnim […] ogólnie dostępnych informacji, w których popierane są stosunki homoseksualne, biseksualne lub poligamiczne”, ponieważ mają one „szkodliwy wpływ na rozwój nieletnich”. Zgodnie z obowiązującymi zasadami Unii Europejskiej należy likwidować wszelkie formy dyskryminacji, a zwłaszcza dyskryminacji ze względu na orientację seksualną, w związku z tym Agencja Praw Podstawowych powinna wydać w świetle traktatów UE i unijnych przepisów prawnych opinię w sprawie przedmiotowych przepisów prawnych i proponowanych do nich poprawek.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. – (FR) Wniosek w sprawie rezolucji, który znajduje się dziś przed nami, naprawdę może namieszać w głowie. Oskarżamy kraj tylko, dlatego że jego demokratycznie wybrany parlament rozpoczął proces analizowania przepisów prawnych, które – podobnie, jak przepisy obowiązujące w większości państw członkowskich – zostały stworzone w celu ochrony nieletnich, i które mają na celu przede wszystkim ich ochronę przed jakąkolwiek formą propagandy homoseksualizmu, biseksualizmu lub poligamii. Jakie działanie byłoby bardziej naturalne, gdy chodzi o dobro dzieci? A jednak wydawać by się mogło, że omawiane przepisy prawne to „dyskryminacja” i cała UE mobilizuje siły przeciwko biednej Litwie, która jest „winna” zakazywania prozelityzmu i promowania wartości rodzinnych.
Jeszcze bardziej zadziwia to, że Grupa Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci), teoretycznie twierdząca, że jej przedstawiciele to chrześcijańscy demokraci, którzy wyznają określone wartości moralne, także podpisała się pod tym absurdalnym wnioskiem, zapoczątkowanym przez lewicę. W obliczu nacisków ze strony określonych grup lobbujących prawa dzieci jak zwykle nic nie znaczą. Należy zauważyć, że w swoim czasie niektórzy posłowie do PE w imię uniwersalnej wolności byli orędownikami pedofilii i prawa każdego, niezależnie jak młodego, do seksualności. Przedmiotowa rezolucja to nie tylko przestępstwo, to czysta obrzydliwość!
Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie. – (FR) Zagłosowałam za przyjęciem rezolucji potępiającej litewskie przepisy prawne o ochronie nieletnich przed szkodliwym wpływem ogólnie dostępnych informacji, które przewidują nałożenie zakazu publikowania informacji zawierających treści homoseksualne, o ile informacje te są dostępne nieletnim. Przedmiotowe przepisy prawne, w dużej mierze zawierające treści homofobiczne, pozostają w całkowitej sprzeczności z przepisami europejskimi, szczególnie dotyczącymi zwalczania dyskryminacji ze względu na orientację seksualną, a także stanowią przeszkodę na drodze do wolności wyrażania opinii. Przepisy te zostały szeroko potępione przez wiele organizacji pozarządowych, w tym przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Gejów i Lesbijek (ILGA) oraz Amnesty International, a także Radę Europy. Musimy dać naszym młodym obywatelom wizję społeczeństwa otwartego na różnorodność i zbudowanego w oparciu o zasadę szacunku dla innych, niezależnie od tego, jak bardzo są odmienni. Komisja Europejska musi, jako strażnik traktatów, działać w sposób odpowiedzialny i musi, jeśli Litwa podtrzyma swoją decyzję, rozpocząć wobec niej postępowanie w sprawie naruszenia przepisów. Dzisiejsze głosowanie to wezwanie litewskich przedstawicieli parlamentarnych do opamiętania się i do odrzucenia omawianych przepisów prawnych, które oznaczają powrót do przeszłości, którą ja osobiście potępiam.
Jim Higgins, Seán Kelly, Mairead McGuinness i Gay Mitchell (PPE), na piśmie. − To jest wyjaśnienie do sposobu głosowania przedstawione w imieniu delegacji Fine Gael do Parlamentu Europejskiego. Posłowie do PE reprezentujący Fine Gael wstrzymali się od głosu podczas głosowania w sprawie Litwy, ponieważ procesy legislacyjne/prawne nie zostały tam jeszcze ukończone. Dopiero, gdy zakończy się litewski proces prawny, możliwe będzie udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy przepisy prawne są sprzeczne z traktatami UE. Taka jest zwykła i prawidłowa procedura. Odnotowaliśmy również, że przedmiotowa rezolucja wynosi jedną formę dyskryminacji ponad pozostałe i jest sama w sobie formą dyskryminacji.
Filip Kaczmarek (PPE), na piśmie. – (PL) Głosowałem przeciwko rezolucji, która może stanowić niebezpieczny dla UE precedens. Moim zdaniem jej treść i przedmiot są niezgodne z zasadą pomocniczości. Rezolucje tego typu mogą zwiększyć nastroje eurosceptyczne, bo potwierdzają tendencję do ingerencji Unii w wewnętrzne sprawy państw członkowskich. Zasada nieingerowania w sprawy wewnętrzne nie ma charakteru absolutnego, ale przecież na Litwie nie dzieje się nic, co zmuszałoby nas do interwencji. Ci, którzy chcą lepszej Europy, powinni głosować przeciw tej rezolucji. Dlatego ja właśnie tak postąpiłem. Dziękuję bardzo.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie. – (ES) Parlament Litewski przyjął poprawki do przepisów prawnych o ochronie nieletnich przed szkodliwym wpływem ogólnie dostępnych informacji. Omawiane przepisy mają na celu zapobieganie rozpowszechnianiu ogólnie dostępnych informacji, które „agitują na rzecz stosunków homoseksualnych […]” lub też „przeciwstawiają się wartościom rodzinnym”.
Z tego powodu władze litewskie powinny zmienić przepisy prawne lub je unieważnić, a także powinny wstrzymać się od przyjęcia poprawek do kodeksu karnego i administracyjnego, by zapewnić zgodność przepisów prawnych z prawami człowieka i podstawowymi wolnościami zagwarantowanymi w prawie międzynarodowym i europejskim.
Nowy prezydent Litwy zrobił krok w dobrym kierunku, gdy zwrócił się do litewskiego parlamentu z prośbą o ponowne sprawdzenie przepisów prawnych w celu upewnienia się, że są one zgodne z konstytucyjnymi zasadami państwa prawa, pewności prawa oraz przejrzystości prawnej, a także upewnienia się, że nie naruszają gwarancji otwartego społeczeństwa i demokracji pluralistycznej.
Z tych powodów, a także ze względu na pilną potrzebę przeprowadzenia przeglądu przepisów prawnych, zagłosowałem za przyjęciem wspólnego wniosku w sprawie rezolucji Parlamentu Europejskiego.
Rareş-Lucian Niculescu (PPE), na piśmie. – (FR) Zagłosowałem przeciwko przyjęciu przedmiotowej rezolucji, która ustanawia niebezpieczny precedens, ponieważ wyrażone w niej punkty widzenia nie przestrzegają zasady pomocniczości i stanowią rodzaj interwencji w suwerenne działania parlamentu państwa członkowskiego, w momencie gdy omawiane przepisy prawne jeszcze nawet nie weszły w życie.
- Wspólny projekt rezolucji: Kryzys w sektorze mleczarskim (RC-B7-0047/2009)
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie. – (PT) Ponieważ treść poprawki 28 do przedmiotowej rezolucji dotyczy interesów wszystkich portugalskich producentów mleka i ponieważ zyskała poparcie producentów mleka na Azorach, byłem jej zwolennikiem i zagłosowałem za jej przyjęciem, prosząc Komisję i państwa członkowskie o bezzwłoczne przyjęcie środków dodatkowych w celu przeprowadzenia interwencji w zakresie obecnego poziomu produkcji wspólnotowej, polegającej na tymczasowym zamrożeniu zwiększania kwot, które zostały przyjęte podczas ostatnich reform wspólnej polityki rolnej. W związku z tym żałuję, że przedmiotowa poprawka nie zyskała poparcia większości posłów do Parlamentu Europejskiego.
Zigmantas Balčytis (S-D), na piśmie. − Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowej wspólnej rezolucji, ponieważ rynek mleczarski w przeciwieństwie do prognoz Komisji Europejskiej w sprawie znaczącego wzrostu cen produktów mleczarskich, obecnie znajduje się w fazie upadku, a ceny mleka pomimo interwencji i subsydiów wywozowych wciąż spadają. Gospodarka wielu państw członkowskich w dużej mierze zależy od rolnictwa. Niestety obecnie różnica między cenami, jakie konsumenci płacą za produkty rolne w supermarketach, a pieniędzmi otrzymywanymi przez producentów jest ogromna. Liczne gospodarstwa mleczarskie w UE znajdują się w poważnym zagrożeniu i są zmuszone do sprzedawania produktów mleczarskich poniżej kosztów produkcji. W celu przezwyciężenia kryzysu i ocalenia unijnego rynku mleczarskiego Komisja musi podjąć odpowiednie środki, zarówno krótko- jak i długoterminowe. Z tego względu zdecydowanie popieram wniosek dotyczący utworzenia funduszu mleczarskiego UE mającego na celu udzielanie pomocy producentom i wspieranie inwestycji w gospodarstwach rolnych. Jeśli chcemy mieć sprawnie funkcjonujący rynek mleczarski, musimy wspierać inwestycje na modernizację gospodarstw rolnych, a także małych producentów i młodych rolników. A co najważniejsze, musimy zagwarantować, że rolnicy będą za swoje produkty otrzymywać słuszną i sprawiedliwą cenę.
David Casa (PPE), na piśmie. − Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy byliśmy świadkami upadku rynku mleczarskiego, gdzie ceny mleka spadły poniżej 21 centów za litr, nie zostawiając wielu rolnikom żadnego wyboru, poza koniecznością sprzedawania produktów mleczarskich ze stratą. Ta sytuacja jest wyjątkowo poważna i w związku z tym zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowej rezolucji.
Ole Christensen, Dan Jørgensen, Christel Schaldemose i Britta Thomsen (S&D), na piśmie. − (DA) Zagłosowaliśmy przeciwko przyjęciu wniosków dotyczących zwiększonej pomocy rolnej dla sektora mleczarskiego. Nasza grupa konsekwentnie głosuje za zmniejszaniem pomocy rolnej i za kontynuacją reformy polityki rolnej UE. W związku z decyzją odnośnie do tych kwestii, grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim zagłosowała przeciwko poprawkom 16, 17 i 19, ponieważ nie odnoszą się do przedmiotowej dyskusji, choć zawierają korzystne treści.
Edite Estrela (S&D), na piśmie. – (PT) Zagłosowałam za przyjęciem wniosku dotyczącego wspólnej rezolucji w sprawie kryzysu w sektorze mleczarskim, ponieważ moim zdaniem niezbędne jest wprowadzenie w trybie pilnym środków, zwłaszcza poprzez stymulowanie popytu w celu przywrócenia równowagi na rynku, pozwalających rozwiązać poważny kryzys w tym sektorze. Godne ubolewania jest jednak to, że osiągnięty w Parlamencie kompromis nie uwzględnia tymczasowego zawieszenia wzrostów kwot lub innych środków służących zmniejszeniu produkcji, które byłyby istotnym narzędziem pomocy dla europejskich rolników walczących z kryzysem.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. – (PT) Poważny kryzys w sektorze mleczarskim wymaga przyjęcia w trybie pilnym skuteczniejszych środków wsparcia producentów i rozważenia pożytku płynącego z rezygnacji w 2015 roku z kwot mlecznych.
Nie osiągniemy stabilności na rynku mleczarskim jedynie poprzez zastosowanie zdekompletowanych środków, takich jak niezwiększanie kwot, mających na celu złagodzenie natychmiastowych i tymczasowych skutków kryzysu. Wręcz przeciwnie, musimy zastanowić się nad rozwiązaniami średnio- i długoterminowymi, a także ocenić powody niewłaściwego funkcjonowania tego rynku oraz oszacować najlepsze sposoby na utrzymanie zrównoważonej produkcji, oczywiście nie zapominając o prawie konsumentów do sprawiedliwej ceny.
W tym względzie muszę zwrócić uwagę na wyjątkowo delikatny status konkurencyjny najbardziej oddalonych regionów, mocno uzależnionych od rolnictwa, takich jak Azory. Żałuję, że Komisja Europejska wykazała się pewnym brakiem wrażliwości, oraz że na szczeblu krajowym rząd portugalski słabo zarządzał tym procesem. W czasach kryzysu wyjątkowe znaczenie ma zdolność naszych przywódców do podejmowania działania i wspierania interesów krajowych. Niestety w tym przypadku tak się nie stało. Z kolei, za pozytywny przejaw uznaję powodzenie poprawek, których byłem współautorem, wspierających zwiększenie płatności de minimis. Nie jest to rozwiązanie idealne, ale pomocne.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. – (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowej rezolucji, mimo że jej postanowienia nie są wystarczające. W celu ustabilizowania cen już teraz, należy w trybie pilnym wycofać dodatek w wysokości 2% rocznego wzrostu powyżej kwoty. System kwot mlecznych musi nadal funkcjonować po roku 2015 lub musi zostać zastąpiony innym mechanizmem regulacyjnym. Należy koniecznie dostosować produkcję mleka do popytu na rynku europejskim, by zagwarantować producentom sprawiedliwą cenę. Niezbędna jest przejrzystość rynku i z tego względu zalecam utworzenie europejskiego obserwatorium, które pomagałoby monitorować i regulować wszystkie aspekty rynku, od produkcji do dystrybucji.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Przyjęta rezolucja obejmuje dobre środki niezbędne w kontekście bieżącego poważnego kryzysu w tym sektorze. Dlatego też zagłosowaliśmy za jej przyjęciem. Są to jednak tylko działania jednorazowe, które nie rozwiązują podstawowych problemów sektora, szczególnie problemów małych i średnich producentów, których sytuacja, biorąc pod uwagę ogłoszony zamiar rezygnacji z kwot mlecznych, w przyszłości prawdopodobnie się pogorszy.
Bitwa prowadzona przez producentów mleka, wykraczająca poza ich cele bezpośrednie, czyli sprzedaż produktów rolnych po cenach zapewniających im przetrwanie, ma również szersze znaczenie i odgrywa ważniejszą rolę, a mianowicie dotyczy pytania, jaki rodzaj rolnictwa chcemy mieć w przyszłości. Neoliberalny model rolnictwa, który popiera ideę zalewania rynku produktami pochodzącymi z krajów o większych mocach produkcyjnych i intensyfikację produkcji rolnej w niektórych krajach, przy jednoczesnej rezygnacji z produkcji w innych krajach, a co za tym idzie ich uzależnienia żywnościowego, musi zostać zastąpiony modelem opartym na idei suwerenności żywnościowej i bezpieczeństwa żywnościowego, czyli na prawie każdego państwa do zrównoważonej produkcji. W tym modelu podstawowe znaczenie mają publiczne mechanizmy kontrolowania produkcji, takie jak kwoty przystosowane do potrzeb poszczególnych krajów.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. – (FR) Chwila, gdy w wyniku prowadzonej polityki rolnicy popełniają samobójstwa, gdy ludzie umyślnie niszczą owoce swojej pracy, ponieważ to wcale nie jest gorsze, niż to, co oferuje im polityka, to najwyższy czas na zmianę polityki. Liberalizacja rolnictwa, a szczególnie sektora mleczarskiego, okazała się katastrofą. Ile razy musimy powtarzać w tej Izbie, że rolnictwo nie może być postrzegane jako zwykła działalność gospodarcza, ponieważ to dzięki niemu ludzie mają pożywienie, obszary wiejskie nabierają atrakcyjności i ludzie chętniej tam pozostają? W odniesieniu do produktów żywnościowych nie można prowadzić odciętych od jakiegokolwiek rodzaju rzeczywistości spekulacji na rynkach. Absurdem jest zachęcanie do przywozu produktów, które nawet nie spełniają norm jakości nałożonych na naszych rolników. Pozostawienie rolników na łasce przetwórców i drapieżców z dużych skupów centralnych, którzy czerpią zyski kosztem zarówno producentów, jak i konsumentów, jest skandalicznym posunięciem. Nieśmiałe i mgliste wnioski przedstawione w tekście nie są ani wystarczające ani w zupełności satysfakcjonujące, ale przynajmniej są. I dlatego zagłosowaliśmy za przyjęciem przedmiotowej rezolucji.
Pascale Gruny (PPE), na piśmie. – (FR) Sytuacja na rynku mleczarskim na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy znacząco się pogorszyła: w ciągu roku cena mleka spadła o 30% i jest to największy spadek odnotowany w ostatnim dwudziestoleciu. W związku z tym musimy w trybie pilnym wprowadzić nowe formy regulacji na szczeblu europejskim, by mieć pewność, że sektor mleczarski nie jest uzależniony jedynie od reguł rynkowych, ale może naprawdę udowodnić, że jest godnym partnerem w ich ustalaniu. Obecnie niestabilne dochody producentów nie pozwalają na najlepsze rozmieszczenie zasobów, które ma zasadnicze znaczenie z punktu widzenia przyszłych inwestycji w sektorze. W związku z tym Komisja Europejska ma obowiązek ułatwić stosunki umowne w ramach łańcucha rolno-spożywczego, by zrównoważyć stosunki między różnorodnymi operatorami w sektorze, ustabilizować rynki i zapobiegać ryzyku rynkowemu. Komisja musi również wspierać lepszą organizację w ramach sektorów. Ponadto należy zastanowić się, czy zwiększenie kwot mlecznych może mieć pozytywny wpływ na ceny producentów. Europa musi działać już teraz. Nie możemy dłużej zwlekać. Jeśli nie rozpoczniemy działań, ryzykujemy trwałymi szkodami w europejskim sektorze mleczarskim, a tym samym pozbawiamy nasze wrażliwe obszary wiejskie zasadniczej części ich gospodarki.
Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie. – (FR) W krajach Europy rośnie skala strajków w sektorze mleczarskim i coraz częstsze są uderzające obrazy rolników wylewających mleko na pola. Parlament Europejski w obliczu obaw producentów branży mleczarskiej przyjął stanowisko. W tym kontekście zagłosowałam za stworzeniem w budżecie zaplanowanym na 2010 rok funduszu w wysokości 600 milionów euro, na zapewnienie pomocy producentom mleka, którzy obecnie są nękani przez poważny, niespotykany dotąd w tym sektorze kryzys i którzy walczą z prawami podaży i popytu na światowym rynku mleczarskim.
Ja oraz pozostali przedstawiciele socjalistów złożyliśmy poprawkę dotyczącą zawieszenia obecnie obowiązujących kwot mlecznych, w celu spowodowania wzrostu cen. Oprócz podjętych już środków do zarządzania rynkiem powinniśmy przyjąć także środki cykliczne, ponieważ w obliczu zmienności cen, te pierwsze okazały się nieskuteczne.
Elisabeth Jeggle (PPE), na piśmie. – (DE) Sektor mleczarski obecnie znajduje się w kryzysie o niespotykanej dotąd skali: drastycznie spadły ceny producenckie, wzrosły ceny konsumpcyjne, a wiele gospodarstw rolnych w UE walczy o przetrwanie. Komisja zbyt długo stała z boku i przypatrywała się biegowi wydarzeń. W naszym wniosku w sprawie rezolucji, który zyskał poparcie prawie wszystkich grup, wyraźnie zaznaczyliśmy, że w obecnej sytuacji decyzje z listopada 2008 roku dotyczące oceny funkcjonowania reformy WPR nie są wystarczające. Przyjęta przez nas kompleksowa reforma sektora rolnego to zbyt mało.
Skoro zmieniły się podstawowe warunki, Komisja musi przejąć inicjatywę i wdrożyć środki, które pomogą rolnikom w UE. W naszej rezolucji nawołujemy do wprowadzenia kompleksowych środków: stabilizacji rynku, wsparcia sprzedaży, całościowego programu na rzecz spożycia mleka w szkołach, zwiększenia we wszystkich obszarach produkcji rolnej kwoty maksymalnej minimalnych płatności z 7,5 tysiąca euro do 15 tysięcy euro, systemu wczesnej emerytury/systemu wykupu kwot, wzmocnienia organizacji producentów, właściwego oznakowania produktów mleczarskich, stworzenia ubezpieczenia rolniczego kredytu eksportowego podobnego do istniejącego w USA oraz, dla określonych środków, funduszu mleczarskiego. Przedmiotowa rezolucja jest dowodem naszej gotowości do przyjęcia odpowiedzialności za rolnictwo unijne. Dlatego zagłosowałam za jej przyjęciem.
Marine Le Pen (NI), na piśmie. – (FR) Sektor mleczarski jest zagrożony. Od miesięcy producenci mleka osiągają straty z produkcji, choć jednocześnie konsumpcyjna cena mleka nie spadła: korzyści odnosili główni dystrybutorzy. We Francji tysiące małych producentów jest zagrożonych bankructwem. W wielu europejskich krajach rozprzestrzenia się powszechny strajk mleczarski, będący ostatnią deską ratunku dla producentów, którzy próbują dać znać o sobie, by nie zniknąć w morzu publicznej obojętności. Jednocześnie ten strajk naraża na niebezpieczeństwo liczne miejsca pracy w innych gałęziach sektora mleczarskiego. Musimy bezzwłocznie znaleźć skuteczne rozwiązania dla tego kluczowego sektora francuskiego i europejskiego rolnictwa, musimy wprowadzić radykalne zmiany w polityce, ponieważ bez owijania w bawełnę należy jasno powiedzieć, że wyłączną odpowiedzialność za tę tragedię ponoszą wspólnie Komisja Europejska, Rada, Parlament Europejski i ich nadmierny liberalizm. Musimy bezzwłocznie podjąć działania: podtrzymać zasadę kwotowania także po 2015 roku; wprowadzić natychmiastowe obniżenie wielkości kwot w celu powstrzymania gwałtownego spadku cen mleka; ustalić ceny zgodne z kosztami rzeczywiście ponoszonymi przez niezależnych producentów, a także ustanowić pełną przejrzystość procesu ustalania cen przez dużych dystrybutorów. Rolnicy oczekują od nas podjęcia zdecydowanych kroków.
Astrid Lulling (PPE), na piśmie. − (DE) Ocaliliśmy banki, ponieważ musieliśmy. Wszyscy rozsądni politycy zrozumieli i zaakceptowali tę konieczność.
Teraz sytuacja w sektorze rolnym wymaga od nas podjęcia właściwych kroków mających zapobiec nadciągającemu bankructwu rolników, szczególnie w sektorze mleczarskim, spowodowanemu tym, że ceny produktów nie pokrywają już kosztów produkcji. Musimy jednak zagwarantować, że nasz potencjał produkcyjny wystarczy, by dostarczać Europejczykom produkty spożywcze wysokiej jakości.
Należę do pokolenia, które doświadczyło reglamentacji żywności i zna konieczność gromadzenia pożywienia w celu zapewnienia sobie zapasów. Miejmy nadzieję, że sytuacja już nigdy nie będzie tak dramatyczna. Ci, którzy nie zaznali głodu, nigdy nie zrozumieją znaczenia, jakie silna wspólna polityka rolna ma dla Europy.
Potrzebujemy bezpieczeństwa dostaw, nie tylko w sektorze energetycznym.
Zwracam się do państwa z prośbą do przemyślenia następującego faktu: koszty poniesione przez UE i państwa członkowskie, jeżeli zbyt wiele gospodarstw rolnych w zbyt wielu regionach zostanie zmuszonych do zatrzymania produkcji, ponieważ nie jesteśmy zdolni lub przygotowani do przyjęcia niezbędnych środków krótkoterminowych, o których mowa w naszej rezolucji, będą wielokrotnie wyższe od kosztów podjęcia stosownych kosztów krótkoterminowych w ramach wspólnej polityki rolnej.
Rzesza bezrobotnych jest wystarczająco duża. Zezwolenie na bankructwo gospodarstw rolnych byłoby krokiem nieodpowiedzialnym pod względem społecznym, gospodarczym i środowiskowym.
Mam nadzieję, że nasze ostrzeżenie zostanie wysłuchane.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie. – (ES) Mimo, że moim zdaniem wspólny wniosek w sprawie rezolucji jest niewystarczający, zagłosowałem za jego przyjęciem. Propozycja zwiększania kwot mlecznych o 1% rocznie, aż do 2015 roku, w którym nastąpi likwidacja systemu kwot, w praktyce oznacza uprawomocnienie nadwyżek, które obecnie występują już w niektórych krajach, gdzie produkcja jest wyższa niż przyznane kwoty, i które są wywożone po bardzo niskich cenach, co prowadzi w wielu państwach do obniżenia cen rynkowych poniżej kosztów produkcji. Środki, które Komisja usiłuje zastosować mają nadrzędny cel deregulacji, a tym samym liberalizacji, sektora mleczarskiego w Europie.
Sprzeciwiamy się wprowadzeniu tych środków, ponieważ, podobnie jak reformy wspólnej polityki rolnej, służą interesom dużych firm i odbywają się kosztem małych producentów. Jesteśmy zwolennikami środków służących regulacji sektora mleczarskiego.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. − (DE) Zmiany zachodzące w ostatnich miesiącach na rynkach mleczarskich stawiają wiele gospodarstw mleczarskich w obliczu bankructwa. Gwałtownie spadły ceny produktów wytwarzanych przez rolników. Szczególnie mocno ucierpiały małe i średnie gospodarstwa rolne, które, by przetrwać muszą czerpać ze swoich zapasów. Dlatego niezbędne jest szybkie działanie UE. Uprzednio podejmowane przez Komisję próby uporania się z kryzysem, za który przecież częściowo odpowiedzialna jest jej decyzja o zwiększeniu kwot dostaw, były zbyt nieśmiałe.
I dlatego z jeszcze większym zadowoleniem należy przyjąć inicjatywy Parlamentu, o których większości jest również mowa w przedmiotowym wniosku dotyczącym rezolucji. Przede wszystkim obejmują one stworzenie funduszu mleczarskiego, na który przeznaczona zostanie kwota 600 milionów euro, przyznanie środków na zwiększenie popytu na produkty mleczarskie, większą kontrolę jakości oraz ścisłe zobowiązania dotyczące znakowania. W związku z tym, w celu wsparcia naszych rolników, postanowiłem zagłosować za przyjęciem przedłożonego wniosku w sprawie rezolucji oraz środków w nim przewidzianych.
Frédérique Ries (ALDE), na piśmie. – (FR) Istotą przedmiotowej rezolucji jest sygnał alarmowy; rezolucja wzywa Komisję i Radę do podjęcia wyjątkowych środków w celu znalezienia sposobu na wyjście z kryzysu, którego pełną siłę oddziaływania odczuwają producenci w sektorze mleczarskim. Ten kryzys otrzymał wczoraj w Belgii całkiem nowy wymiar, gdy w Ciney ponad 2 tysiące rolników wylało na straty 3 miliony litrów mleka. Przypisywanie wyłącznej odpowiedzialności za taki rozwój wypadków decyzji o likwidacji kwot, to upraszczanie debaty. I dlatego sprzeciwiłam się poprawce 28 wzywającej do zamrożenia kwot, ponieważ uważam ją za zbyt uproszczoną. Główne przyczyny leżą gdzie indziej: spadek popytu, zawzięta światowa konkurencja, a przede wszystkim gorsząco wysokie marże zysku firm dystrybucyjnych, które spotkały się z krytyką ze strony licznych stowarzyszeń konsumentów. To spowodowało, że w ustępach 17 i 18, których jestem autorką, zwróciłam się do Komisji z prośbą o przeprowadzenie badania mającego określić, czy w tym sektorze działają jakieś kartele. W grę wchodzi wiarygodność Komisji. Z drugiej strony poparłam poprawkę 1, która dotyczy rozszerzenia inicjatywy podjętej przez 16 państw członkowskich i wzywa do przywrócenia równowagi pomiędzy różnorodnymi operatorami działającymi w tym sektorze. Popieram ideę ustanowienia w każdym kraju minimalnej ceny mleka.
Marc Tarabella (S&D), na piśmie. – (FR) W oczekiwaniu na głosowanie w sprawie rezolucji dotyczącej kryzysu w sektorze mleczarskim, przedłożyłem i poparłem kilka poprawek dotyczących krótkoterminowej regulacji rynku mleczarskiego, zwłaszcza w drodze zamrożenia wzrostu kwot lub tymczasowego zmniejszenia kwot (o 3% do 5%). Wszystkie te środki zostały jednak odrzucone przez Parlament Europejski. Producenci mają prawo oczekiwać od Parlamentu przyjęcia potrzebnych im radykalnych środków. Przedmiotowa rezolucja, mimo że zawiera określone pozytywne elementy, nie spełnia oczekiwań, dlatego też w końcowym głosowaniu wstrzymałem się od głosu.
- Wspólny projekt rezolucji: Bezpieczeństwo energetyczne (RC-B7-0040/2009)
Maria da Graça Carvalho (PPE), na piśmie. – (PT) Europa jest mocno uzależniona od przywozu energii. W celu zmniejszenia naszego uzależnienia energetycznego, musimy podjąć działania w zakresie efektywności energetycznej, dywersyfikacji źródeł energii poprzez zwiększenie wykorzystania źródeł odnawialnych, a także dywersyfikacji krajów pochodzenia i krajów tranzytowych. Duże znaczenie dla zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego ma również konsolidacja wewnętrznego rynku energetycznego w całej Europie. Należy nadać pierwszeństwo realizacji projektów związanych z budową gazociągu i sieci elektrycznych obejmujących cały obszar Europy. Pod tym względem dla Portugalii ogromne znaczenie mają dwa projekty uwzględnione w planie odbudowy gospodarczej: połączenie sieci elektrycznej między Portugalią i Hiszpanią, które pomoże skonsolidować rynek energii elektrycznej na Półwyspie Iberyjskim; połączenie sieci między Hiszpanią i Francją, które sprawi, że Półwysep Iberyjski nie stanie się odizolowaną energetycznie wyspą. Komisja i Rada muszą dołożyć starań, by zagwarantować, że w południowych krajach Europy o dużym potencjale w obszarze energii odnawialnej wspierany jest rozwój projektów dotyczących odnawialnych źródeł energii. Według map pokazujących rozmieszczenie promieniowania słonecznego duże obszary położone w regionie Alentejo mają najwyższy w całej Europie potencjał energii słonecznej.
Edite Estrela (S&D), na piśmie. – (PT) Zagłosowałam za przyjęciem rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie zewnętrznych aspektów bezpieczeństwa energetycznego, ponieważ moim zdaniem stworzenie prawdziwie wspólnej polityki energetycznej będzie miało decydujące znaczenie w zapewnieniu bezpieczeństwa dostaw energii w Unii Europejskiej. Niemniej jednak równie ważne w zapobieganiu przyszłym kryzysom i przerwom w dostawach energii będzie stworzenie właściwie funkcjonującego wewnętrznego rynku energetycznego i dywersyfikacja źródeł energii. W związku z tym uważam, że zwiększenie inwestycji w energię odnawialną i efektywność energetyczną powinno być zasadniczym elementem polityki europejskiej.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. – (PT) Kwestie takie jak uzależnienie energetyczne Unii Europejskiej, strategiczna potrzeba jego zmniejszenia i jego skutki, które stwarzają zagrożenie dla stabilności w UE są powszechnie znane i zostały już dokładnie omówione.
Pod tym względem poziom uzależnienia w moim kraju daleko wykracza poza europejską średnią, ukazując całkowitą porażkę kolejnych rządów na tym polu i wzbudzając istotne obawy przed ewentualnym kryzysem na rynkach energetycznych.
Uważam, że dla dobra wszystkich państw członkowskich Unia Europejska z uwagi na trudne stosunki łączące nas z niektórymi głównymi dostawcami, ograniczone zróżnicowanie źródeł energii oraz niewystarczającą przepustowość dostaw powinna działać wspólnie, by chronić swoje wspólne interesy i pokazać, że może narzucić ich realizację w bardzo wymagającym kontekście negocjacyjnym.
Moim zdaniem również państwa członkowskie nie mogą zrzec się odpowiedzialności, ale powinny wybrać zróżnicowane koszyki energetyczne, w ramach których należy wszystkie główne alternatywy, w tym energię jądrową, sprawdzić, ocenić bez uprzedzeń i, jeśli zostaną uznane za pożyteczne, wypróbować w praktyce. Pierwszeństwo należy nadać tym rodzajom energii, które mogą być wytwarzane w sposób najbardziej efektywny, bezpieczny i ekologiczny.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. – (FR) Europa, przynajmniej w krótkim okresie, nie będzie zdolna do uniezależnienia się w zakresie dostaw energii od krajów pozaeuropejskich. To prawda, że w celu zmniejszenia tych ograniczeń musimy zdywersyfikować rodzaje naszego uzależnienia, zarówno pod względem źródeł energii, jak i krajów-dostawców. Mówiąc szczerze, nie widzę jednak sensu w dobrowolnym pchaniu się w szpony Turcji, ten krok zdaje się być bardziej podyktowany wrogością wobec Rosji, niż rzeczywistą troską o kwestie energetyczne. Turcja jest niezbędnym punktem tranzytowym w rozsławionym gazociągu Nabucco, którego realizacja nieustannie otrzymuje pierwszeństwo nad innymi projektami. Dzięki temu Turcja otrzymałaby istotne narzędzie wywierania nacisku.
Jeśli chodzi o projekt w ramach Desertec również nie potrafię dostrzec sensu w uzależnieniu się od projektu, który na chwilę obecną jest częścią inicjatywy prywatnej. Właściwie uważam, że chęć prowadzenia polityki energetycznej scentralizowanej w rękach Komisji jest sprzeczna z jednoczesnym przekazaniem europejskiego sektora energetycznego w ręce prywatnych operatorów, co pociąga za sobą wzrost cen i zmniejszenie dostępu do usług, a tym samym wpływa źle na dostępny wybór energetyczny. Przede wszystkim sądzę, że energia jest kwestią zbyt ważną, by można ją było zostawić w gestii urzędników z Komisji lub oddać w ręce kilku firm motywowanych zyskiem.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. − (DE) Przedmiotowy wspólny wniosek dotyczący rezolucji w sprawie zewnętrznych aspektów bezpieczeństwa energetycznego obejmuje istotne opcje z zakresu przyszłej europejskiej polityki energetycznej. Przede wszystkim uważam, że szczególne znaczenie ma istotne zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii w koszyku energetycznym Unii Europejskiej i w związku z tym jestem także zwolennikiem projektu Desertec, zaplanowanego przez grupę inwestorów prywatnych.
Omawiane projekty wcale nie oznaczają zamiaru zmniejszenia uzależnienia UE od poszczególnych państw, od których do tej pory nabywaliśmy paliwa kopalne. Planowany projekt Nabucco niestety nie przyczyni się do uniezależnienia energetycznego UE, która ze względu na ewentualne przystąpienie Turcji do Unii stanie się łatwym celem szantażu. Biorąc pod uwagę bezpośrednie wpływy reżimu islamskiego w Turcji, należy odrzucić projekt w jego obecnej formie. Z tego powodu, pomimo licznych pozytywnych aspektów przedstawionych w tekście, podczas końcowego głosowania nad całym tekstem wstrzymałem się od głosu.
Geoffrey Van Orden (ECR), na piśmie. − Uznajemy obawy wyrażane przez naszych sojuszników. Aczkolwiek z brytyjskiej perspektywy wysiłki na rzecz stworzenia bardziej spójnego podejścia UE do bezpieczeństwa energetycznego nie wymagają traktatu lizbońskiego lub rozszerzenia kompetencji Komisji Europejskiej. Mamy do dyspozycji wystarczające mechanizmy, które umożliwiłyby państwom członkowskim UE, gdyby tylko takie było ich życzenie, przyjęcie jednolitego stanowiska w stosunkach z Rosją.
Odniesienia do traktatu lizbońskiego zawarte w przedmiotowej rezolucji są bardzo szkodliwe. Konserwatyści brytyjscy są zdecydowanymi przeciwnikami ratyfikacji traktatu i dalszych prób politycznej integracji UE. Żałuję również, że nie zdołaliśmy nawiązać do kwestii udziału energii jądrowej w koszyku zrównoważonych i zróżnicowanych źródeł energii, który będzie niezbędny w nadchodzących latach. Odpowiedzialność za bezpieczeństwo energetyczne ponoszą przede wszystkim nasze rządy narodowe.