Przewodnicząca. – Następnym punktem porządku dziennego jest sprawozdanie pana posła Leichtfrieda, sporządzone w imieniu Komisji Transportu i Turystyki, na temat wniosku dotyczącego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie opłat za ochronę lotnictwa (COM(2009)0217 – C7-0038/2009 – 2009/0063(COD)) (A7-0035/2010).
Jörg Leichtfried, sprawozdawca. – (DE) Pani przewodnicząca! Obecnie w dziedzinie bezpieczeństwa europejskiego lotnictwa i opłat za ochronę lotnictwa mamy sytuację, w której każdy robi to, co chce. Nikt tak naprawdę nie postępuje prawidłowo. Przyjdzie nam jednak za to zapłacić. Jest to sprawa, której naprawdę nie powinniśmy odkładać, a to sprawozdanie ma na celu zmienić ten stan rzeczy. Co dokładnie ono zmieni i jakie zmiany ma na celu?
Chciałbym tylko powiedzieć na wstępie, że w odniesieniu do prawie wszystkich punktów – i w tym miejscu składam podziękowania moim koleżankom i kolegom posłom – panuje jednomyślne przekonanie, że sprawozdanie może przyczynić się do większej przejrzystości. Przejrzystość oznacza, że linie lotnicze będą w przyszłości mogły uzyskać informacje pozwalające im zrozumieć, jakie opłaty za ochronę bezpieczeństwa będą wobec nich stosowane przez porty lotnicze, z jakiego tytułu i czy są one zbyt wysokie - obecnie wciąż jeszcze to się zdarza – a na kolejnym etapie, że rzecz jasna również pasażerowie będą mogli zrozumieć, czego wymagają od nich linie lotnicze. W tym przypadku podejrzewam, że linie lotnicze czasami celowo ograniczają przejrzystość, nawet jeśli twierdzą, że dokładają wielu starań, żeby postępować zgodnie z jej zasadami.
Jedną niezwykle ważną kwestią w związku z tym jest stosowanie w całej Europie różnych systemów finansowania infrastruktury ochrony. Są państwa, które koszty finansowania pokrywają wyłącznie z podatków. W innych z kolei koszty ponosi wyłącznie użytkownik końcowy, a w jeszcze innych stosuje się system mieszany.
Naszym celem było zapewnienie możliwości zachowania tych systemów. Nie chcemy dawać żadnemu państwu członkowskiemu gotowego przepisu na sposób finansowania opłat za ochronę, zależy nam tylko na tym, żeby każdy, kto płaci, wiedział w końcu, z jakiego tytułu ponosi te opłaty.
Są czy też były różne koncepcje, które porty lotnicze należy uwzględnić, i zdecydowaliśmy, że ważna jest kwestia bezpieczeństwa. Nie chodzi o dochody ani o zyski, ale o bezpieczeństwo. Dlatego też uznaliśmy, że należy uwzględnić wszystkie porty lotnicze działające na zasadach komercyjnych i moim zdaniem również była to słuszna decyzja.
I wreszcie, spotkaliśmy się z jednomyślnością tutaj, na posiedzeniu plenarnym, co do tego, że należy dokonać rozróżnienia pomiędzy opłatami za infrastrukturę ochrony, środki bezpieczeństwa uwzględnione w przepisach UE, a opłatami za środki bezpieczeństwa, które wykraczają poza ten zakres – określanymi jako „środki bardziej rygorystyczne”.
Mówimy, że wszystko, co mieści się w ramach kontekstu UE pozostanie bez zmian. Każde państwo członkowskie może robić to, co uważa za właściwe. Ale jeżeli podejmuje się środki bezpieczeństwa wykraczające poza te ramy, wówczas te państwa członkowskie muszą same ponosić koszty finansowania. Z jednej strony powinno się w ten sposób zapewnić, by do tej sprawy podchodzono ostrożnie, by środki bezpieczeństwa nie były podejmowane natychmiast, bez zastanowienia, czy są one rzeczywiście potrzebne, i by brano również pod uwagę, co to oznacza dla pasażerów i co to znaczy dla linii lotniczych i lotnisk.
Z drugiej strony należy również zagwarantować, by w związku z tym, stosowana była także zasada, że zapewnienie bezpieczeństwa jest też obowiązkiem publicznym. Ataki na linie lotnicze zasadniczo nie są skierowane na linie, ale na państwa, z których te linie lotnicze pochodzą, i dlatego uważamy, że co do zasady zapewnienie bezpieczeństwa jest obowiązkiem publicznym, a wobec tego musi być finansowane ze źródeł publicznych.
Chciałbym krótko powiedzieć nieco więcej na temat poprawek, których wniesiono niewiarygodnie dużo - w sumie trzy. Moim zdaniem wszystkie są uzasadnione i dobrze umotywowane. Powiedziałbym, szczególnie w odniesieniu do dwóch poprawek zgłoszonych przez Grupę Zielonych/Wolne Przymierze Europejskie, że zasługują na zdecydowane poparcie, nie dlatego, że pani poseł Lichtenberger siedzi obok mnie, ale dlatego, że zawierają one wymogi dotyczące spraw socjalnych pracowników w portach lotniczych. Uważam, że są to sprawy bardzo ważne, szczególnie w czasach, gdy linie i porty lotnicze znajdują się pod presją.
Andris Piebalgs, komisarz. – Pani przewodnicząca! Wniosek dotyczący dyrektywy w sprawie opłat za ochronę lotnictwa jest efektem dyskusji na temat finansowania ochrony lotnictwa, która toczy się od 2001 roku. Sprawa ta powstała w związku ze wzrostem koszów bezpieczeństwa, obserwowanym po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 r. i ustanowieniem ram regulacyjnych UE dotyczących bezpieczeństwa lotnictwa.
W drodze wniosku legislacyjnego Komisja zamierza ustanowić przejrzyste i niedyskryminacyjne ramy dla pobierania opłat za ochronę lotnictwa w Europie. Ponadto Komisja uważa, że opłaty za ochronę lotnictwa powinny być ustalane w porozumieniu z użytkownikami portów lotniczych i powiązane z kosztami. Chciałbym pogratulować panu posłowi Leichtfriedowi za fantastyczną pracę nad tym sprawozdaniem, a także podziękować paniom i panom posłom z Komisji Transportu, którzy również włożyli swoją pracę w to sprawozdanie.
Uważam, że sprawozdanie zmierza dokładnie w kierunku celów założonych przez Komisję i z zadowoleniem przyjmuję wsparcie, które stanowi ono dla wniosku Komisji w odniesieniu do tych zagadnień.
Chciałbym zwrócić tylko uwagę na dwie konkretne kwestie poruszone w sprawozdaniu. Po pierwsze, w sprawozdaniu został wprowadzony faktycznie zupełnie nowy element, a mianowicie ważne, a czasem bardzo kontrowersyjne zagadnienie dotyczące tego, na kim ciąży obowiązek finansowania ochrony lotnictwa. We wniosku Komisji nie nawiązuje się do tej sprawy dlatego, że niemal wszystkie państwa członkowskie twierdzą, że nie mogą podjąć zobowiązań w tym zakresie, choć przyznają, że finansowanie ochrony lotnictwa z środków publicznych powinno być dozwolone.
Wybór, naszym zdaniem, należy zatem pozostawić poszczególnym państwom członkowskim, a więc ta kwestia powinna być rozpatrywana w kategoriach pomocniczości.
Mając to na uwadze i w związku ze stanowiskiem przedstawionym w sprawozdaniu, do przyjęcia, Komisja pragnie zauważyć, że poprawka 32, która zobowiązuje państwa członkowskie do ponoszenia kosztów bardziej rygorystycznych środków, wywoła burzliwe dyskusje z Radą na temat tej proponowanej dyrektywy. Jestem jednak przekonany, że sprawozdawca zdawał sobie z tego wszystkiego sprawę i spodziewał się tych zmagań z Radą.
Druga sprawa w większym stopniu dotyczy wyjaśnień i odnosi się do oceny skutków, którą należy przeprowadzić przed podjęciem jakichkolwiek dalszych środków ochrony lotnictwa na mocy ramowego rozporządzenia. Jest to z pewnością bardzo uzasadniony środek, ale chciałbym, żeby państwo wiedzieli, że mamy już pewne mechanizmy i nie powinniśmy nakładać na siebie zbyt wielu obciążeń.
Po pierwsze, istnieje grupa doradcza zainteresowanych stron, zajmująca się sprawą ochrony lotnictwa cywilnego, która składa się między innymi z przedstawicieli transportu lotniczego, i jest ona w pełni zaangażowana w tworzenie wszelkich proponowanych środków dotyczących bezpieczeństwa lotnictwa.
Po drugie, procedura regulacyjna z kontrolą zapewnia Parlamentowi możliwość skorzystania z prawa weta, jeśli uzna to za stosowne.
Dziękuję bardzo za znakomite sprawozdanie. Z niecierpliwością czekamy na współpracę z panem posłem sprawozdawcą i z Parlamentem oraz dalsze postępy w tej sprawie.
Hans-Peter Martin (NI). – (DE) Pani przewodnicząca! Przykro mi, że muszę naruszyć bieg posiedzenia plenarnego, ale czuję, że muszę, zgodnie z art. 151, wnieść osobistą uwagę. Przed chwilą stałem się celem ataku. Takie sytuację są typowe dla kogoś, kto mieszka w Austrii. Jest tam bowiem pewna grupa, która według standardów międzynarodowych zalicza się do skrajnie prawicowych. Mają przywódców partii, którzy pokazują w powietrzu pewne gesty i zupełnie się nad nimi nie zastanawiają. Są to także osoby, które nie mogą znieść porażki w demokratycznych wyborach, po której odmawiają uścisku dłoni lub kontaktów w jakiejkolwiek formie. Jeśli macha się do nich, odbierają to tylko w jeden sposób: a mianowicie, że mają do czynienia z hitlerowskim pozdrowieniem.
Są to przykłady, które po prostu dowodzą, że mojemu krajowi nie udało się niestety pogodzić z przeszłością, że nie będziemy mieli do czynienia z jedną skrajnie prawicową partią, która jest tu reprezentowana, ale wkrótce z dwiema. Chciałbym tylko wyjaśnić jeszcze raz: jesteśmy demokratami. Przedstawiciele skrajnej prawicy siedzą tam. Jestem dumny z przynależności do grupy politycznej, której udało się w decydującym stopniu przyczynić się do tego, że nie ma już skrajnie prawicowej grupy w Parlamencie i mam nadzieję, że nigdy takiej tu nie będzie. Odpowiedzią jest więc większa demokracja, a nie więcej polityki skrajnie prawicowego skrzydła, wrogości wobec ludzi i cynicznej pogardy dla nich. To są osoby, które już powiedziały, że powinienem szukać pomocy psychiatrycznej, ponieważ nie mogły pogodzić się z porażką w wyborach przeprowadzonych w sposób demokratyczny.
Przewodnicząca. – Niebieskie kartki uprawniające do zadania pytania nie są dozwolone w przypadku uwag osobistych na mocy art. 151. Wniosek pana posła dotyczący wypowiedzi na ten temat nie może być w związku z tym uwzględniony.
Zoltán Balczó (NI). – (HU) Jest to pytanie z wykorzystaniem niebieskiej kartki, skierowane do poprzedniego mówcy. Chciałbym prosić o pół minuty na zadanie pytania.
Ioan Mircea Paşcu (S&D). – Pani przewodnicząca! Ta interwencja – jakkolwiek w pełni do przyjęcia – zakłóca debatę na konkretny temat. Proponuję, żeby tego typu sprawy poruszać w czasie w między dyskusjami nad sprawozdaniami.
Przewodnicząca. – Dziękuję bardzo. Będziemy teraz kontynuować debatę. Zezwoliłam na osobiste wyjaśnienia, ponieważ poprzedni punkt porządku dotyczył bezpośrednio pana posła Martina. Będziemy teraz kontynuować debatę i jej poświęcimy całą uwagę.
Artur Zasada, w imieniu grupy PPE. – (PL) Pani przewodnicząca! Na wstępie chciałbym bardzo podziękować posłowi sprawozdawcy panu Leichtfriedowi za świetną pracę i doskonałą współpracę podczas pracy nad tym dokumentem.
Musieliśmy odpowiedzieć sobie na 4 pytania, ale wcześniej wyznaczyć zadanie, którym była ochrona interesów pasażerów linii lotniczych i to było nasze najważniejsze zadanie. Natomiast 4 pytania, jakie sobie postawiliśmy, to była kwestia odpowiedzi na pytanie o transparentność, czyli jakie grupy można ewentualnie dopuścić do udziału w procedurze. To było pytanie o zakres obowiązywania dyrektywy, czyli na jakich lotniskach będzie można daną dyrektywę stosować. Bardzo ważne pytanie, na które nie potrafiła odpowiedzieć Komisja i na które wspólnie z posłem Leichtfriedem, ale w szczególności jemu za to dziękuję, udało się znaleźć rozwiązanie dotyczące dofinansowania. Chodzi o te bardziej rygorystyczne środki, aby były one finansowane przez państwa.
Kwestia kompetencji niezależnego organu nadzorującego sposób ustalania opłat związanych z bezpieczeństwem w ruchu lotniczym. Podczas tych prac wypracowaliśmy wspólne stanowisko, które uważam za bardzo ambitne. Jest to dzisiaj wyzwanie dla Rady i dla Komisji. Uważam, że my, jako pasażerowie linii lotniczych, w odróżnieniu od pasażerów statków, samochodów i kolei, nie powinniśmy płacić za tego typu bezpieczeństwo. Jest to ręka wyciągnięta w kierunku Rady, jest to stanowisko kompromisowe i dzisiaj oczekuję równie ambitnego stanowiska ze strony Rady.
Saïd El Khadraoui, w imieniu grupy S&D. – (NL) Pani przewodnicząca, panie i panowie, panie komisarzu! Przede wszystkim chciałbym podziękować panu posłowi sprawozdawcy za wspaniałą pracę, niektórzy mówią nawet – fantastyczne dzieło. Dziękuję więc panu i wszystkim osobom, które wniosły swój wkład pracy.
Pozwolę sobie tylko przypomnieć państwu, że sprawa finansowania nie jest nowa. Prace nad tą dokumentacją trwają właściwie od czasu przyjęcia europejskiego rozporządzenia w sprawie stosowania środków bezpieczeństwa na poziomie europejskim po zamachu z 11 września 2001 r. Od samego początku Parlament Europejski zawsze podkreślał, że kwestia finansowania jest poważna i że musimy znaleźć w tym względzie rozwiązanie europejskie. Niemniej jednak Rada zawsze stwarzała trudności. Po tej debacie powinniśmy ponownie wezwać Radę do honorowania porozumień zawartych przez nas w przeszłości, szczególnie tego, które pozwoliłoby nam przygotować odrębny wniosek w tej sprawie, a także do podjęcia współdziałania z nami w celu wypracowania rozwiązania.
Oczywiście musimy pamiętać o kilku kwestiach. Pierwszą i najważniejszą z nich jest przejrzystość. W chwili obecnej nie analizujemy dokładnie, kto w każdym z państw członkowskich powinien ponosić koszty. Jednakże jedno przedsięwzięcie na pewno chcemy podjąć, a mianowicie zorganizować konsultacje w tej sprawie, w celu osiągnięcia porozumień, a następnie trzymania się tych porozumień. Innymi słowy, chcemy uzyskać to, żeby przychody z opłat za ochronę rzeczywiście były przeznaczane na finansowanie środków ochrony, a nie na przykład na parking. Jest to sprawa o zasadniczym znaczeniu i powinno być jasne, że w tym względzie nie możemy ustąpić.
Drugą ważną kwestią jest konieczność rozróżnienia między środkami bezpieczeństwa, które wszyscy musimy wspólnie uzgodnić na poziomie europejskim, a innymi dodatkowymi środkami podejmowanymi indywidualnie przez państwa członkowskie. W przypadku pierwszej kwestii zasady przejrzystości są jasne i należy je stosować. W związku z drugą musimy wyraźnie zaznaczyć, że odpowiedzialność finansowa spoczywa na państwach członkowskich i że to one muszą ponosić koszty dodatkowych środków ochrony. Koordynacja środków bezpieczeństwa na poziomie europejskim będzie również premią i jeżeli państwa członkowskie zdecydują się samodzielnie wprowadzić skanowanie ciała czy jakikolwiek inny środek, to w porządku, ale będą musiały także ponosić konsekwencje finansowe takich działań.
Gesine Meissner, w imieniu grupy ALDE. – (DE) Pani przewodnicząca! Na wstępie chciałabym podziękować sprawozdawcy, panu posłowi Leichtfriedowi, również w imieniu pani poseł Hennis-Plasschaert, która nie mogła dziś być tu obecna. Wszystko uzgodniła wspólnie z państwem i także jest w pełni zadowolona.
Możemy także powiedzieć, że o dobrej jakości tego sprawozdania najlepiej świadczy prawie całkowita jednomyślność podczas głosowania w Komisji. Jest to również – tak jak w pytaniu wymagającym ustnej odpowiedzi, które właśnie zostało zadane – kwestia ochrony konsumentów, a zarazem ochrony lotnictwa. Chcemy zapewnienia ochrony, ale chcemy również, żeby konsumenci wiedzieli, ile i za co płacą. Zostało tu już powiedziane, że systemy w różnych państwach członkowskich są bardzo różne i że ogólnie rzecz biorąc tego zmieniać nie chcemy. Nie chcemy niczego narzucać. Zależy nam natomiast na przejrzystości w zakresie sposobu naliczania kosztów i w odniesieniu do tej ich części, którą mają ponosić konsumenci. Obecnie nie zawsze jest ona zapewniona. Chodzi o to, że chcemy wiedzieć, jaka część ceny biletu – w tej chwili jest to tylko część ceny biletu, którą przeznacza się na ochronę – jest w istocie odpowiednia z punktu widzenia potrzeb ochrony. Chcemy również zagwarantować, by środki finansowe przeznaczane na ochronę były rzeczywiście na nią wykorzystywane i by nikt nie czerpał z nich zysków. Moim zdaniem podejście, które wypracowaliśmy jest również całkiem logiczne.
Istnieje zdecydowana sprzeczność między tym, co chce osiągnąć Parlament, a tym, co państwa członkowskie uważają za dobre, pozostaje więc pytanie, kto będzie płacił za dodatkowo podejmowane środki ochrony, które wykraczają poza te, które chcemy w Europie zapewnić pasażerom. Otóż powiedzieliśmy, że w istocie koszty z tego tytułu powinny ponosić państwa członkowskie. Jest to kwestia bezpieczeństwa narodowego, która dla państw narodowych też musi być obszarem dużego zainteresowania. Oczywiście państwa wcale nie chcą tych kosztów ponosić. Jak już powiedziano, w związku z ze stosowaniem skanerów ciała musimy również bez wątpienia zastanowić się, czy chcemy mieć je w całej Europie, czy nie, i kto będzie w końcu za nie płacił. Oczywiście, będziemy musieli również zadać pytanie, czy naprawdę zapewniają one większą ochronę.
A zatem tego rodzaju opłatami za ochronę lotnictwa należy zarządzać w sposób przejrzysty.
(Przewodnicząca wyłączyła mikrofon)
Anna Rosbach, w imieniu grupy EFD. – (DA) Pani przewodnicząca! Dawno temu lotnisko było miejscem, gdzie kupowało się bilet na przelot, odprawiało bagaż, okazywało paszport i wsiadało się do samolotu, który startował i lądował. Teraz lotniska przypominają małe miasteczka, oferują wiele udogodnień – ale za sprawą środków ochrony stały się niczym baza Fort Knox, a wszystko zmierza w jednym kierunku: żeby było ich coraz więcej.
Oczywiście w dawnych czasach samoloty się rozbijały i niestety w dalszym ciągu to się zdarza. Dlatego ważne jest, aby takie same zasady obowiązywały zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz UE. W tym kontekście UE jest zbyt mała, żeby mogła być odizolowaną wyspą. Jest to obszar, w którym widać korzyści z posiadania takich samych przepisów, takich samych zasad przejrzystości dla statków powietrznych w każdym państwie. Dotyczy to również opłat. Wszyscy - pasażerowie i linie lotnicze - muszą dokładnie wiedzieć, co wchodzi w zakres opłaty za ochronę lotnictwa. Nikt nie powinien być zagubiony w gąszczu niejasnych opłat i podatków. Co obejmują opłaty, muszą też dokładnie wiedzieć pasażerowie i nie powinni oni ponosić specjalnych krajowych kosztów ani wnosić dodatkowych opłat na rzecz linii lotniczych. Z całym przekonaniem popieram sprawozdanie Komisji Transportu i Turystyki…
(Przewodnicząca wyłączyła mikrofon)
Mathieu Grosch (PPE). – (DE) Pani przewodnicząca, panie komisarzu! Chciałbym przede wszystkim podziękować panu posłowi sprawozdawcy, a także pozostałym grupom, za ich pracę. Odbyliśmy ciekawą dyskusję w Komisji Transportu i Turystyki. Uważam, że już wiele razy ustępowaliśmy Radzie, która okazuje wiele niechęci do kompromisu w tym wypadku, podobnie jak miało to miejsce przeszłości. Gdy tylko zaczynamy mówić o wdrożeniu, od razu dyskusja się urywa. My, jako Parlament, powinniśmy również oczekiwać wsparcia ze strony Komisji dla pomysłu dotyczącego stosowania opłat za ochronę we wszystkich portach lotniczych. Nie należy powtarzać tego, co już zrobiliśmy w innych dziedzinach – czy to opłat za obsługę naziemną, czy też opłat lotniczych – to znaczy dopuszczać wyłączeń, które mają skutki dla dwóch czy pięciu milionów pasażerów.
Druga sprawa, która dla mnie jest nawet ważniejsza, dotyczy oczywiście zapewnienia przejrzystości dla pasażerów – czyli kto za co i ile płaci. Nie ulega wątpliwości, że jest to bezsprzecznie obowiązek portów lotniczych i linii lotniczych. Tę sprawę uważam za bardzo ważną.
I tak doszedłem do trzeciego punktu, a mianowicie płatności – zagadnienia, w związku z którym oczywiście zawsze istnieją kwestie sporne. W odniesieniu do finansowania osobiście jestem zdania, że koszty zapewnienia bezpieczeństwa publicznego powinny być pokrywane ze środków publicznych. I tak godzimy się już na kompromis, pozostawiając kilka aspektów w sferze tak zwanej pomocniczości. Jest to zawsze skuteczny wybieg stosowany tu w Izbie, a także wspólnie z Komisją: jeśli nie można uzgodnić rozwiązania z Radą, trzeba po prostu dany aspekt uznać za kwestię pomocniczości. Osobiście nie jestem z tego specjalnie zadowolony, ale niech i tak będzie. W związku z tym uważam, że powinniśmy przynajmniej trzymać się tego, co powiedzieliśmy tutaj, a mianowicie, że szczególne środki, bardziej rygorystyczne, zdecydowanie należy finansować z kasy publicznej. W ostatnich latach opłaty za ochronę i ogólne bezpieczeństwo znacznie wzrosły. Dlatego w tej dokumentacji został również uwzględniony aspekt ekonomiczny. Mówimy teraz o około 30 % kosztów. Skoro poruszamy kwestię bezpieczeństwa i tego, kto za jego zapewnienie płaci, warto pamiętać, że przyszłości także pojawi się aspekt ekonomiczny. Stąd też te trzy punkty mają dla mnie zasadnicze znaczenie. Mam nadzieję, że przynajmniej w przypadku obecnych postulatów osiągniemy pozytywny rezultat z Radą i Komisją.
Silvia-Adriana Ţicău (S&D). – (RO) W przepisach prawodawstwa będących przedmiotem dyskusji proponuje się ramy dla ustalania opłat za ochronę lotnictwa, które są przejrzyste, niedyskryminujące i przewidują prawo do wniesienia odwołania. Zapewnienie ochrony lotnisk jest obowiązkiem państw członkowskich.
Niemniej jednak w ostatecznym rozrachunku za środki bezpieczeństwa płacą pasażerowie, ponieważ koszty z nimi związane są ujęte w cenie biletu. Z tego względu pasażerowie mają prawo do odrębnych informacji, jaką część ostatecznej ceny biletu przeznacza się na zapewnienie ochrony.
Dyrektywa w sprawie opłat za ochronę lotnictwa i dyrektywy w sprawie opłat lotniskowych powinny być zharmonizowane. Parlament wielokrotnie apelował o wykorzystywanie przez firmy i operatorów portów lotniczych środków pochodzących z opłat na ochronę lotnictwa, określonych w tej dyrektywie, wyłącznie na potrzeby związane z wprowadzaniem środków bezpieczeństwa w lotnictwie. Parlament poprosił również o przejrzystość oraz powiązanie podatków i opłat z tytułu bezpieczeństwa z realizowanymi celami.
Państwa członkowskie mogą również stosować bardziej rygorystyczne środki bezpieczeństwa, których koszty będą jednak pokrywać w całości samodzielnie. Te środki bezpieczeństwa nie mogą jednak utrudniać płynnego przepływu ruchu pasażerskiego w portach lotniczych. Niestety, tutaj, w szczególności w Brukseli, mamy do czynienia z niekończącymi się kolejkami pasażerów oczekujących na odbycie podróży.
Chciałabym również nawiązać do zakazu wnoszenia płynów na pokład. Wiąże się z nim ewentualność konfiskaty wielu przedmiotów. Na przykład na lotnisku w Brukseli stosuje się przewlekłe procedury z nakładaniem dodatkowych opłat i konfiskatą przedmiotów. Niestety nie przewiduje się jednak możliwości późniejszego ich odzyskania drogą pocztową w formie przesyłki na adres odbiorcy.
Jaroslav Paška (EFD). – (SK) Z wprowadzeniem opłat za ochronę lotnictwa wiążą się nowe koszty finansowe dla rynku lotniczego, które operatorzy portów i linii lotniczych natychmiast sprytnie przerzucą na pasażerów.
W związku należy poszukać mechanizmów ochrony pasażerów pozwalających na zapobieganie obciążaniu ich fikcyjnymi kwotami pod postacią opłat za ochronę, dodawanych w sposób nieprzejrzysty, niczym podrzucanie dobrze zamaskowanych przedmiotów, w celu generowania nieuzasadnionych zysków dla podstępnych przedsiębiorców sektora lotniczego. Wysokość tych opłat powinna odpowiadać jedynie kosztom ewidentnie poniesionym w związku z zapewnianiem bezpieczeństwa pasażerów.
Naszym obowiązkiem, panie komisarzu, jest zatem określenie jasnych i przejrzystych zasad – reguł, które przyczynią się do wyeliminowania istniejącej obecnie anarchii w tym sektorze i powstrzymają operatorów w przyszłości przed wykorzystywaniem, dla osiągania nieuzasadnionych korzyści, obowiązkowych środków służących zapewnieniu ochrony pasażerom.
Konieczne trzeba określić zasady, a nie tworzyć więcej instytucji i organów, które będą obciążać kolejnymi dodatkowymi kosztami pasażerów, linie lotnicze i podatników.
Panie komisarzu! Jeśli chcemy pomóc Europie w osiągnięciu konkurencyjności, musimy zrezygnować z tworzenia nowych instytucji. Instytucje nie przynoszą wartości dodanej, która mogłaby przyczynić się do podniesienia poziomu życia naszych obywateli. Dziękuję państwu za uwagę.
Przewodnicząca. – Mieliśmy pewien problem techniczny, wystąpienie trwało więc nieco dłużej niż minutę. Ale zegar już znów działa i mam nadzieję, że teraz wszystko będzie toczyło się zgodnie z ustalonym harmonogramem.
Andreas Mölzer (NI). – (DE) Pani przewodnicząca, panie komisarzu! Skutki wywołane przez chmurę popiołu wulkanicznego w europejskiej przestrzeni powietrznej, które, jak wiadomo, spowodowały odwołanie tysięcy lotów, są dobrym przykładem powodów, które uświadamiają, dlaczego ochrona lotnictwa jest ważna. Już trwają poważne spory, kto powinien pokryć koszty wynikające z tego zdarzenia – kto powinien zapłacić za klęskę żywiołową, że tak powiem – i w jakim stopniu uzasadnione są ograniczenia. W czasie, gdy ministrowie transportu prowadzą w tej sprawie dywagacje, my musimy zdecydować, które koszty związane z uregulowaniami dotyczącymi środków bezpieczeństwa antyterrorystycznego – coraz bardziej restrykcyjnych – mogą zostać przerzucone na pasażerów. Ostatecznie kosztów zadania, z którego ma się wywiązywać państwo, a mianowicie utrzymania bezpieczeństwa publicznego, nie można tak po prostu przerzucać na obywateli. Tylko w przypadku, gdy państwa samodzielnie muszą ponosić finansową odpowiedzialność za zaostrzone środki bezpieczeństwa, które zostały określone, możemy przynajmniej zapobiegać potencjalnemu wzrostowi ponad miarę liczby skanerów ciała i wprowadzaniu innych irracjonalnych środków bezpieczeństwa.
Podczas gdy my w dalszym ciągu zmagamy się z porozumieniem SWIFT, Stany Zjednoczone, w imię walki z terroryzmem, zawierają z Komisją Europejską i różnych organizacjami lotnictwa umowy w sprawie wymiany danych osobowych. Ponadto sprawa braku kontrolerów ruchu lotniczego i ich rosnącego obciążenia pracą, a więc zagadnienia, które mogą mieć katastrofalne skutki dla bezpieczeństwa lotniczego, zostały w dyskusji odsunięte na dalszy plan. Od czasu liberalizacji z lat 90. i wizji zjednoczonej europejskiej przestrzeni powietrznej mamy do czynienia głównie z kosztami, a niewiele dzieje się w kwestii bezpieczeństwa, które – jak się zdaje – jest głównym przedmiotem rozważań. Nie ulega wątpliwości, że chmura pyłu tylko odsunęła w czasie strajk pilotów, który został zapowiedziany. Można by więc w związku z tym powiedzieć z dozą ironii, że na szczęście nie popadniemy z jednego chaosu w lotnictwie w drugi.
Christine De Veyrac (PPE). – (FR) Pani przewodnicząca! Ja również chciałabym pogratulować naszemu sprawozdawcy, panu posłowi Leichtfriedowi, tego tekstu i podziękować za ducha współpracy, który dzięki niemu towarzyszył tej sprawie. Chcę podkreślić, że szczególnie popieram jego propozycje dotyczące finansowania ochrony lotnictwa, ponieważ rozmawiamy tu o ochronie lotnictwa, a nie o bezpieczeństwie lotniczym.
Nasza komisja walczy od wielu lat o akceptację zasady, że najbardziej rygorystyczne środki bezpieczeństwa powinny być finansowane przez państwa członkowskie, i w pełni popieram naszego sprawozdawcę w tej sprawie. W rzeczywistości ochrona nie dotyczy tylko osób podróżujących, ale wszystkich obywateli, a obowiązkiem państw jest podejmowanie działań mających na celu walkę z terroryzmem.
Nie ma zatem uzasadnienia dla obciążania tylko pasażerów linii lotniczych kosztami środków bezpieczeństwa na lotniskach i na pokładach statków powietrznych, tym bardziej, że w środkach transportu, takich jak pociągi i statki, środki bezpieczeństwa są finansowane przez państwa, albo częściowo, albo w stosownych przypadkach całkowicie. Dlatego też uważam, że musimy przeciwstawić się Radzie i bronić do samego końca poprawki 32 w sprawozdaniu przyjętym przez Komisję Transportu i Turystyki.
Chciałabym szybko przejść jeszcze do innego punktu. Wprawdzie opowiadam się za postępem, do którego ten tekst się przyczyni pod względem niedyskryminacji i przejrzystości, ale nie jestem przekonana, że celem tej dyrektywy ma być wprowadzenie w Europie jednolitego i identycznego systemu opłat za ochronę.
Z zastrzeżeniem przestrzegania wspólnych zasad państwa członkowskie powinny mieć możliwość utrzymania obecnego systemu opłat. A zatem w państwach takich jak Hiszpania, Włochy czy Francja, opłaty są zatwierdzane przez parlament i w tych przypadkach jest to organ odpowiedzialny za badanie odwołań od przepisów, który musi działać jako niezależny organ nadzoru. Tego zagadnienia dotyczy poprawka 40, którą, mam nadzieję, wielu z państwa poprze podczas głosowania.
Inés Ayala Sender (S&D). – (ES) Pani przewodnicząca! Pomimo trudności, które w tym tygodniu stały się okrutną prawdą, związanych z obecnym brakiem jednolitej europejskiej przestrzeni powietrznej, a co ważniejsze, faktycznie z brakiem jednego organu sprawującego kontrolę i zarządzającego tą jednolitą przestrzenią powietrzną, jesteśmy coraz bliżej celu, który sami obraliśmy, zaś ten tekst powinien być jeszcze jednym narzędziem wspomagającym nas na tej drodze.
Znana mi jest nieustępliwość sprawozdawcy, pana posła Leichtfrieda, któremu gratuluję wykonanej pracy, a także jego szczególne uwrażliwienie na sprawy dotyczące transportu lotniczego i społeczne. W tym wypadku jednak czuję, że możemy stać się ofiarami pewnej naiwności i maksymalizmu i że, dążąc do perfekcji, narażamy się na ryzyko nieosiągnięcia najlepszych wyników.
Całkowicie popieram koncepcję stworzenia wspólnego systemu, również powołania niezależnego organu nadzorującego, zdolnego do ustanowienia sprawiedliwego i przejrzystego podziału kompetencji w dziedzinie opłat, z uwzględnieniem kryteriów środowiskowych, społecznych i ochrony pasażerów itd., nadal jednak uważam, że niektóre kwestie zostały pominięte i chciałabym, żeby Komisja się do nich ustosunkowała. Mam na przykład na myśli to, co powiedziała pani poseł De Veyrac: nie widzę wyraźnego uzasadnienia dla systemu, w którym parlament krajowy głosuje za wprowadzeniem opłat w drodze parlamentarnych porozumień, ponieważ jest to organ, który musi je stosować. Trudno mi też dostrzec – i chciałabym prosić Komisję o wyjaśnienie tej sprawy – na ile wykonalne mogą być przepisy zawarte w tym tekście wobec tego, że istnieją takie różnice stanowisk z Radą, a także, co ważniejsze, wobec spójności, czy też raczej w moim przekonaniu jej braku, między tym tekstem a ogólną dyrektywą w sprawie opłat lotniskowych.
Biorąc pod uwagę dużą niepewność i brak porozumienia co do tego, kto będzie płacił za tę ochronę – która, przyznaję, jest kwestią bezpieczeństwa publicznego - uważam, że musimy wyrażać się precyzyjnie, kiedy mówimy o ponoszeniu kosztów przez państwa członkowskie, ponieważ płacić będzie społeczeństwo. Mówienie o państwach członkowskich, jest niczym innym jak mówieniem o fikcyjnych osobach, a w gruncie rzeczy one wcale takie nie są; te osoby to przecież każdy z nas, obywateli, kto podróżuje. Mam więc obawy, że ostatecznie przekonamy się, że postęp będzie znikomy.
Dlatego chciałbym prosić Komisję o wyrażenie opinii na temat przyszłości tego tekstu.
Marian-Jean Marinescu (PPE). – (RO) To prawda, że transport lotniczy jest najbezpieczniejszą formą transportu. Niemniej jednak incydenty lotnicze z globalnymi konsekwencjami, jak ten, który miał miejsce 10 dni temu, albo jak zamęt spowodowany wybuchem wulkanu, stawiają nas wobec konieczności zastanowienia się nad całym łańcuchem aspektów bezpieczeństwa i ochrony w sektorze lotnictwa: lotnisk, linii lotniczych, wież kontroli lotów, samolotów, załóg i pasażerów. Między tymi członami musi istnieć szczególnie bliski związek. Należy też zapewnić otwarty system informacji.
Pasażerowie, zainteresowani własną podróżą i wygodą, nie zrozumieją potrzeby stosowania środków bezpieczeństwa – bez względu na to, czy mają wystarczające środki i swobodę dysponowania nimi, czy ograniczone możliwości finansowe – a nawet kosztów, które ponoszą, chyba że są świadomi znaczenia takich dramatycznych i tragicznych wydarzeń jak te z 11 września 2001 r. Zagrożenie terrorystyczne, błąd pilota, defekty techniczne, nieporozumienie między pilotem a wieżą kontrolną i niespodziewane warunki atmosferyczne to są czynniki, które należy przewidzieć, a rygorystyczne środki trzeba stosować w celu zapewnienia przestrzegania przepisów zarówno co do ducha, jak i litery.
Podzielam pogląd dotyczący przyjęcia nadzwyczajnych środków w sytuacjach, o których już była mowa. Jednakże środki te muszą być przejrzyste. Pasażerowie mają prawo do bezpiecznego podróżowania i muszą z niego korzystać w takim samym stopniu, jak z prawa do poznania prawdy. Niestety komunikacja i przejrzystość są obszarami w sektorze ochrony lotnictwa, w których należy w trybie pilnym wprowadzić ulepszenia. Jest to zadanie portów i linii lotniczych, które muszą stać się bardziej otwarte i przejrzyste. Pasażerowie natomiast muszą mieć świadomość, że środki bezpieczeństwa w portach lotniczych i na pokładach statków powietrznych, bez względu na to, jak są rygorystyczne, stosuje się dla ich dobra i tylko dla ich dobra.
Thomas Ulmer (PPE). – (DE) Pani przewodnicząca, panie komisarzu, panie i panowie! Na wstępie chciałbym podziękować panu posłowi Leichtfriedowi za wspaniałe sprawozdanie, które zawiera dobre i wyważone propozycje.
Na czym w końcu polega problem? Chodzi o zwiększenie przejrzystości, ochrony konsumentów, ochronę i koordynację, a także kontrolę jakości. Odradzałbym jednak tworzenie nowego organu, który miałby zajmować się tymi sprawami. Popieram kwestię pomocniczości uwzględnioną w sprawozdaniu i sądzę że ten zapis zdecydowanie należy zachować. Za bardzo ważne uważam też wyraźne rozróżnienie między podatkami a opłatami. W moim przekonaniu wszystkie zadania rządu – czy jest to pobieranie odcisków palców i fotografowanie, praca policji, walka z terroryzmem czy inne podobne powinności – muszą być bezsprzecznie finansowane z podatków, a nie poprzez nakładanie opłat na konsumentów. Jeśli poszczególne państwa mają żywotny interes w stosowaniu w tej dziedzinie dodatkowych środków bezpieczeństwa, wykraczających poza ten zakres, to moim zdaniem mają również obowiązek ponoszenia kosztów. Kto wprowadza środki bezpieczeństwa z ramienia rządu, również za nie płaci. Sądzę, że inaczej jest w przypadku bezpieczeństwa technicznego lub osób, którego koszty z pewnością można przenieść na pasażera, jeżeli cele są wyraźnie określone.
Warto jednak zwrócić uwagę, że w ocenie skutków, którą Komisja nam przedstawiła, jest mowa o kwocie około 0,1 % łącznej opłaty za te środki. Nie powinniśmy zatem zaczynać od sum zbyt wysokich.
Uważam, że stworzyliśmy podstawę dla zrównoważonego kompromisu, również z Republiką Federalną Niemiec, która wyrażała tu poważne zastrzeżenia co do kwestii pomocniczości. Mam nadzieję, że rezultat końcowy będzie bardzo zbliżony do naszego wniosku.
Zuzana Roithová (PPE). – (CS) Mimo że w pełni popieram ten wniosek, ponieważ w znacznym stopniu przyczynia się on do zwiększenia przejrzystości stawek i sposobu wyliczania opłat za ochronę dla wszystkich europejskich konsumentów, którzy korzystają z transportu lotniczego, jestem zdumiona, że nie ma większej harmonizacji w tej ważnej dziedzinie. Obawiam się, że ze względu na dominującą pozycję niektórych portów lotniczych pasażerowie będą ponosić zbyt wysokie opłaty za ochronę, a nie będą one miały bezpośredniego wpływu na poziom, szybkość stosowania i jakość środków bezpieczeństwa przy odprawie pasażerów.
W swoim sprawozdaniu z oceny dwóch lat obowiązywania dyrektywy Komisja powinna była wykazać więcej odwagi i zaproponować jednolite i wiążące metody wyliczania opłat za ochronę w całej UE.
W pełni zgadzam się co do tego, że istnieje potrzeba stosowania bardziej rygorystycznych środków, takich jak skanery ciała, finansowanych przez państwo, a nie pasażerów, zwłaszcza że w dalszym ciągu toczy się debata na temat potrzeby wykorzystywania tych środków i powiązanych zagrożeń dla zdrowia. I kwestia ostatnia, choć nie mniej ważna: niepokoi mnie sposób interpretacji przepisów dotyczących pobierania opłat na pokrycie kosztów środków bezpieczeństwa stosowanych nie przez porty lotnicze, ale bezpośrednio przez przewoźników lotniczych, gdyż tymi kosztami mogą być obciążani pasażerowie, a z tym, moim zdaniem, wiąże się ryzyko nadużyć w postaci nakładania zbyt wysokich opłat.
Ioan Mircea Paşcu (S&D). – Pani przewodnicząca! Pan poseł Leichtfried ma rację. Koszty dodatkowej ochrony w ostatecznym rozrachunku powinny pokrywać państwa członkowskie. Bądź co bądź pasażerowie i każdy obywatel już płacą państwom członkowskim za zapewnienie ogólnego bezpieczeństwa.
Państwo nie może po prostu powiedzieć swoim obywatelom, że „otrzymują dokładnie to, za co płacą”. Jego obowiązki wykraczają poza takie podejście, ponieważ państwo nie jest tylko kolejnym dostawcą usług nastawionym wyłącznie na zysk. Przypominam państwu tę prostą prawdę, ponieważ pomimo tej zasady to pasażerowie, a nie ich państwa, ostatecznie ponoszą koszty dodatkowej ochrony lotnictwa, jak słusznie stwierdza pan poseł sprawozdawca.
Ponadto w wielu przypadkach dodatkowa ochrona, którą otrzymują pasażerowie, ponosząc dodatkowe opłaty, nie jest nawet zapewniana przez państwo, lecz przez podwykonawców, którymi są firmy prywatne, często bez uwzględniania interesów pasażerów i ich praw z tytułu ogólnej ochrony wynikającej z tajemnicy, którą są objęte kwestie bezpieczeństwa w ogóle. Takiej sytuacji należy położyć kres.
Franz Obermayr (NI). – (DE) Pani przewodnicząca! Biorąc pod uwagę, że opłaty za ochronę lotnictwa w UE były traktowane w sposób zróżnicowany, uważam, że ważne jest, by stosować środek obiektywny. Bardzo sensowne byłoby przyjęcie liczby pasażerów i maksymalnej masy startowej za podstawę do oceny. Trzeba jednak zapewnić wyraźny związek pomiędzy stosowaną opłatą za ochronę a faktycznie świadczonymi usługami. Należy więc zdefiniować pojęcie ochrony lotnictwa. Musimy też dokładnie wiedzieć, za co płacimy. Sposób wyliczania opłat za ochronę musi być zatem w pełni zrozumiały. Informacje na temat wysokości opłat i elementów, które się na nie składają, muszą być podawane w sposób otwarty. Przejrzystość jest tutaj niezbędna. Żeby ją zapewnić, potrzebne są niezależne organy regulacyjne, które będą zdolne szybko i sprawnie przeciwdziałać wszelkim zakłóceniom konkurencji.
Andris Piebalgs, komisarz. – Pani przewodnicząca! Ta debata na temat ochrony lotnictwa była fascynująca i dowodzi, że każdy z nas ma własne doświadczenia w tej dziedzinie.
Ja sam straciłem wszystkie sery, które chciałem przywieźć, ponieważ były tartinable! Pozbawienie mnie ich uznałem za przesadne działania, ale mimo to uważam, że udało się nam wprowadzić ulepszenia w całym systemie. Wniosek Komisji idzie o krok dalej, ponieważ tam, gdzie w grę wchodzi bezpieczeństwo, są też opłaty, a pierwszą zasadą jest przejrzystość. Sprawozdanie i wniosek Komisji wzmacniają się nawzajem.
Co do kwestii, kto powinien pobierać opłaty uważam, że pomocniczość jest w dalszym ciągu najlepszym sposobem, bo przecież ostatecznie kosztów nie ponoszą państwa członkowskie, lecz obywatele. Pozostaje tylko pytanie, czy powinni płacić wszyscy podatnicy, czy tylko ci, którzy są pasażerami.
Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, niemniej jednak uważam, że aspekt pomocniczości w naszym wniosku jest zgodny z dzisiejszymi uzgodnieniami w sprawie ochrony lotnictwa.
Parlament idzie o krok dalej, patrząc na cały sektor ochrony lotnictwa. Zobaczymy, dokąd ta debata poprowadzi. Moim zdaniem Komisja opracowała bardzo przyzwoity wniosek i jestem naprawdę zadowolony, że Parlament go zaakceptował i że jak zwykle posuwa się nieco dalej niż Komisja w swoim wniosku. Uważam, że termin i zakres wniosku są prawidłowe.
Jörg Leichtfried, sprawozdawca. – (DE) Pani przewodnicząca! Czuję się nieco zakłopotany tyloma pochwałami, wypowiem się więc krótko. Chciałbym jednak najpierw skorzystać z okazji i podziękować sprawozdawcom i kontrsprawozdawcom, którzy wspólnie włożyli tu wiele pracy: panu posłowi Zasadzie, pani poseł Hennis-Plasschaert, pani poseł Lichtenberger i panu posłowi Kohlíčkowi. Nad tą sprawą pracowaliśmy intensywnie przez prawie rok. Właśnie w taki sposób widzę politykę europejską, a nie jako forum sporów dla zapewnienia spektaklu – jak być może postępują inni posłowie.
Po drugie, chciałbym zwrócić się z apelem do Rady. Komisja Transportu i Turystyki jest w gruncie rzeczy bardzo ugodowo nastawiona. Jest komisją, która pracuje i prowadzi rzeczową polemikę. W tym duchu w przypadku tych przepisów wyszliśmy naprzeciw Radzie do połowy drogi. Od samego początku byliśmy bardzo skłonni do osiągnięcia kompromisu. Jednakże chciałbym przestrzec Radę przed wywoływaniem wilka z lasu. Jeśli jedna strona jest gotowa na kompromis, oczekuje również takiej samej postawy od przeciwników lub partnerów.
Jeżeli teraz Rada w ogóle nie chce spotkać się z Parlamentem Europejskim w pół drogi, to postawa tej komisja się zmieni. Nie jest to tylko moja opinia. Słyszałem już od kilku koleżanek i kolegów, że skoro Rada nie wyraża woli spotkania się z nami w pół drogi, nad sprawą skanerów ciała będziemy dyskutować w zupełnie innym duchu i możemy nie chcieć wyjść naprzeciw Radzie, ku owej połowie drogi. Nie leży to w interesie całej sprawy i absolutnie nie może się tak stać. Dlatego też apeluję do Rady i państw członkowskich o postęp w tej kwestii. Mamy obecnie traktat lizboński, Radę i państwa członkowskie, które muszą podjąć działania w tej sprawie, w przeciwnym razie po raz kolejny możemy usłyszeć: Come on, let’s SWIFT again!
Przewodnicząca. – Zamykam debatę.
Głosowanie odbędzie się podczas następnego posiedzenia plenarnego w Brukseli.
Oświadczenia pisemne (art. 149)
Nessa Childers (S&D), na piśmie. – Pan poseł Leichtfried zasługuje na pochwałę za wszechstronne i rzeczowe sprawozdanie, w którym skutecznie odnosi się do wielu kwestii pozostawionych bez rozwiązania w dokumencie Komisji. Niemniej jednak w dalszym ciągu istnieją pewne nierozstrzygnięte zagadnienia i trzeba je postrzegać w nowym kontekście w związku z przedłużającym się zamknięciem europejskiej przestrzeni powietrznej. Wobec strat sektora lotniczego, sięgających 1 miliarda euro, spowodowanych chmurą pyłu wulkanicznego, UE musi działać szybko i zdecydowanie, żeby złagodzić finansowy cios zadany przemysłowi lotniczemu. Choć panu komisarzowi Almuni należą się brawa za dzisiejsze przychylne opinie na temat kryzysu, my, posłowie do Parlamentu Europejskiego, mamy również okazję za pomocą tego sprawozdania pomóc przemysłowi, który właśnie po raz trzeci w ciągu ostatnich dziesięciu lat znalazł się w krytycznej sytuacji. My, posłowie zasiadający w tej Izbie, i nasze koleżanki i koledzy w Radzie Europejskiej, a także Komisja powinniśmy zacząć się zastanawiać nad możliwością pokrywania z budżetów państw kosztów proponowanej ochrony, w szczególności w przypadku, gdy nie zostanie przyjęty niski próg finansowania przez pasażerów. Dla tych środków nie było zrozumienia przed wybuchem wulkanu w ubiegłym tygodniu, ale obecnie każda utrata możliwości pomocy dla przemysłu lotniczego może okazać się fatalna w skutkach.
Debora Serracchiani (S&D), na piśmie. – (IT) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Chciałabym podziękować panu posłowi Leichtfriedowi za doskonałą pracę związaną ze sprawozdaniem w sprawie opłat za ochronę lotnictwa, w którym wśród wielu różnych aspektów uwzględnia się jedną ważną kwestię: ochronę praw konsumentów i pasażerów.
Muszą istnieć precyzyjne i przejrzyste zasady, jeżeli bowiem linie lotnicze będą obciążać pasażerów dodatkowymi opłatami z tytułu środków bezpieczeństwa, informacje o tym, moim zdaniem, powinny być udostępniane, żeby pasażerowie nie płacili za nie z własnej kieszeni.
Uważam, że organizacje ochrony konsumentów powinny brać udział w konsultacjach, a tym samym mieć wgląd w wycenę środków bezpieczeństwa, by móc następnie porównać ich koszty z ceną biletu. Tylko w ten sposób będzie można zapewnić większą przejrzystość i informacje dla pasażerów.