Indeks 
 Poprzedni 
 Następny 
 Pełny tekst 
Procedura : 2009/2070(DEC)
Przebieg prac nad dokumentem podczas sesji
Wybrany dokument :

Teksty złożone :

A7-0096/2010

Debaty :

PV 21/04/2010 - 3
CRE 21/04/2010 - 3

Głosowanie :

PV 19/05/2010 - 6.6
CRE 19/05/2010 - 6.6
Wyjaśnienia do głosowania
PV 16/06/2010 - 8.8
CRE 16/06/2010 - 8.8
Wyjaśnienia do głosowania
Wyjaśnienia do głosowania

Teksty przyjęte :

P7_TA(2010)0180
P7_TA(2010)0219

Pełne sprawozdanie z obrad
Środa, 19 maja 2010 r. - Strasburg Wydanie Dz.U.

7. Wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania
zapis wideo wystąpień
Protokół
  

***

 
  
MPphoto
 

  Bernd Posselt (PPE).(DE) Panie przewodniczący! Mam dobrą opinię o panu i pańskim przewodniczeniu, ale dzisiaj muszę zaprotestować. Udzielił pan głosu zbyt dużej liczbie posłów, w tym dwukrotnie panu posłowi Lehnemu oraz panom posłom Gollnischowi i Foxowi. Ja również chciałem zgłosić uwagę formalną dotyczącą harmonogramu i to ważną uwagę. Chciałbym zwrócić się do pana o sprawdzenie, czy poprawka 4 nie jest niezgodna z prawem. Wiem, że ją odrzuciliśmy, ale to kwestia zasady. W traktacie nie mówi się o 12 sesjach plenarnych rocznie, ale o 12 comiesięcznych sesjach plenarnych rocznie. Celem poprawki przedłożonej przez posła Foxa było połączenie sesji sierpniowej i wrześniowej w trakcie jednego tygodnia. Nie chodzi o pierwszą i drugą sesję wrześniową, ale o sesję sierpniową i wrześniową. Naprawdę chciałbym uzyskać wyjaśnienie, że to było niezgodne z prawem.

 
  
MPphoto
 

  Przewodniczący. – Fakty są takie, panie pośle Posselt, że ta kwestia została już przegłosowana i dlatego nie możemy do niej powrócić. Niemniej jednak może być pan spokojny, że wszystkie poprawki dotyczące harmonogramu zostały dokładnie sprawdzone przez Prezydium.

 
  
MPphoto
 

  Carl Schlyter (Verts/ALE). – Panie przewodniczący! Pan komisarz poinformował nas tuż przed głosowaniem nad sprawą trombiny. Zastanawiam się, czy mógłby pan go poprosić o przedstawienie danych statystycznych potwierdzających jego oświadczenie, że dla konsumentów korzystniejsze pod względem ekonomicznym jest zastąpienie tanich części mięsa i włączenie ich do produktów wołowinopodobnych niż obecne ich wykorzystywanie w kiełbasach i innych produktach.

Chciałbym zwrócić się do niego o pokazanie dowodów statystycznych, że to korzystniejsze ekonomicznie dla konsumentów, ponieważ jak dotąd Komisja tego nie udowodniła. Komisarz przywołał również porównanie do mięsa mielonego, ale wiemy, że standardy higieny wobec mięsa mielonego są inne, niż wobec gotowych produktów mięsnych, zatem mam wątpliwości, czy oba stwierdzenia pana komisarza są zgodne z prawdą. Gdyby pan komisarz wprowadził Parlament w błąd, i to tuż przed głosowaniem, byłoby to poważnym błędem. Zwracam się do pana o wystosowanie listu do pana komisarza z prośbą o uzasadnienie tych stwierdzeń.

 
  
MPphoto
 

  Przewodniczący. – Nie zajmujemy się obecnie tą kwestią, panie pośle Schlyter. Teraz zajmujemy się wyjaśnieniami dotyczącymi sposobu głosowania. Wysłuchujemy wyjaśnień dotyczących sposobu głosowania w sprawie budżetu korygującego.

 
  
  

Ustne wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania

 
  
  

Sprawozdanie: Vladimír Maňka (A7-0158/2010)

 
  
MPphoto
 

  Hynek Fajmon (ECR). (CS) Głosowałem przeciwko przyjęciu sprawozdania pana posła Vladimíra Maňki dotyczącego budżetu UE na bieżący rok. W okresie kryzysu gospodarczego, kiedy należy ograniczać wydatki publiczne, nie zgadzam się, aby Parlament Europejski podążał w dokładnie odwrotnym kierunku i gwałtownie zwiększał swoje wydatki.

Nie zgadzam się z zatrudnianiem przez Parlament Europejski dodatkowych 150 pracowników, ani z tym, że posłowie do Parlamentu Europejskiego powinni otrzymać dodatkowe nowe środki finansowe na swoich asystentów oprócz tego, co obecnie otrzymują. Zgodnie ze sprawozdaniem pana posła Maňki posłowie mieliby w tym roku otrzymać miesięcznie o 1500 euro więcej, oprócz dodatkowych 1500 euro miesięcznie zgodnie z przegłosowanym wczoraj sprawozdaniem pani poseł Helgi Trüpel.

Będzie to kosztować podatników dodatkowe 13,4 euro rocznie. Posłowie do PE już obecnie są publicznie krytykowani z uwagi na otrzymywane znaczne kwoty pieniędzy publicznych. Dalsza podwyżka spotka się ze słusznym gniewem społecznym w całej Europie, dlatego nie poparłem przedmiotowej propozycji.

 
  
MPphoto
 
 

  Bogusław Liberadzki (S&D).(PL) Ja, w odróżnieniu od mojego przedmówcy, głosowałem za tą poprawką budżetu. To nie jest poprawka tylko o charakterze księgowym. Ta poprawka ma głęboki sens. Z czego to wynika? Otóż wynika to z naszej nowej funkcji parlamentu, jako ciała, które dostało uprawnienia legislacyjne. Od nas, posłów, wyborcy oczekują, że będziemy w stanie skorygować projekty przedkładane przez Komisję, że będziemy w stanie korygować projekty przedkładane przez Radę. Pamiętajmy, że w zapleczu komisarzy pracują przy każdym komisarzu setki ludzi. W naszym zapleczu pracują pojedyncze osoby. A więc to nie jest oszczędność, o której tutaj pozornie mówiliśmy. To jest po prostu odpowiedź na nową funkcję, nową rolę. Dziękuję panu sprawozdawcy Maňce za jego wyśmienite sprawozdanie.

 
  
  

Sprawozdanie: Miroslav Mikolášik (A7-0106/2010)

 
  
MPphoto
 

  Kristian Vigenin (S&D).(BG) Panie przewodniczący! Chciałbym powiedzieć, że poparłem sprawozdania w sprawie planu działania dotyczącego przeszczepiania narządów oraz sprawozdanie w sprawie jakości i bezpieczeństwa organów. Chciałbym jednak powiedzieć, że w tej dziedzinie istnieją ogromne różnice pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi. Dlatego mam nadzieję, że przedmiotowy plan działania i sprawozdanie w sprawie jakości i bezpieczeństwa pomogą państwom członkowskim dokonać standaryzacji ich kryteriów, które zostaną wykorzystane jako wzorzec na przyszłość.

Mówię o tym, ponieważ mój kraj – Bułgaria – ma 35 razy mniej dawców niż Hiszpania. Problem w tym zakresie wiąże się z całym szeregiem działań: począwszy od zapewniania obywatelom informacji po same przeszczepy i leczenie po nich. Nie mamy sieci instytucji dawców. Dysponujemy niedostateczną ilością sprzętu i nie mamy wiarygodnej bazy danych o dawcach. Bułgaria nie należy do Eurotransplant i nie może zapewnić leczenia po przeszczepie. Szpitale przeprowadzające przeszczepy nie mają wybudowanych ambulatoriów.

Dlatego mam nadzieję, że przedmiotowe sprawozdanie i decyzje podjęte przez Parlament Europejski zapewnią jakiś impuls, a przedmiotowa dyrektywa zostanie jak najszybciej wdrożona.

 
  
MPphoto
 

  Siiri Oviir (ALDE).(ET) Panie przewodniczący! Ja również głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ ustanawia się w nim jednolite i wiążące wymogi dotyczące jakości i norm organów ludzkich wykorzystywanych do przeszczepów we wszystkich państwach członkowskich, co gwarantuje ochronę dawców i biorców, a jednocześnie wzmacnia współpracę między państwami członkowskimi. Za pomocą przedmiotowego sprawozdania daliśmy szansę na lepszą jakość życia tym ludziom – ponad 56 tysiącom mieszkańców Unii Europejskiej czekającym na przeszczep organów.

 
  
MPphoto
 

  Radvilė Morkūnaitė-Mikulėnienė (PPE).(LT) Ja również głosowałam za przyjęciem tego ważnego dokumentu dotyczącego norm jakości i bezpieczeństwa organów ludzkich przeznaczonych do przeszczepów. Naprawdę doskonałym rozwiązaniem byłoby ustanowienie i zorganizowanie wspólnego dla całej Wspólnoty systemu przeszczepów organów, który byłby przejrzysty i jasny, a który zapewniałby jakość i bezpieczeństwo na szczeblu UE. To jeden z najważniejszych celów. 56 tysięcy obywateli oczekuje na dawców, a ten niedobór organów przeznaczonych do przeszczepów powoduje również inne problemy, działalność przestępczą i problemy kryminalne. Dlatego uważam, że przedmiotowy dokument przyczyni się do stworzenia odpowiedniego systemu, zapewniającego bezpieczeństwo i niezawodne metody przeszczepiania organów.

 
  
MPphoto
 

  Martin Kastler (PPE).(DE) Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania i chciałbym pogratulować panu posłowi Mikolášikowi wykonanej przez niego doskonałej pracy. Uważam, że mamy dziś ważny dzień, ponieważ zapewniliśmy spójne normy i większe bezpieczeństwo dawcom i biorcom organów. Mam nadzieję, że pomoże to również uprościć współpracę między krajami, dlatego bardzo się cieszę, że znaczną większością zagłosowaliśmy za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 

  Richard Howitt (S&D). – Panie przewodniczący! Z ogromnym zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie i nowe europejskie zasady dawstwa organów. Jeżeli ktoś umrze w innym kraju Unii Europejskiej, dlaczego jego organy nie miałyby zostać wykorzystane do ratowania życia? Jeżeli komuś potrzebne jest rzadkie dopasowanie z innego kraju europejskiego, z pewnością rozsądne jest przyjęcie tych przepisów.

Chociaż nie zostało to poruszone w trakcie debaty, chciałbym, aby odnotowano również moje osobiste wsparcie raczej dla klauzuli sprzeciwu wobec dawstwa organów niż dla klauzuli zgody. Osiemdziesiąt procent obywateli europejskich twierdzi, że popiera dawstwo organów, ale tylko dwanaście procent ma karty dawców. Musimy zlikwidować tę lukę.

W ubiegłym roku w moim regionie wyborczym Anglii Wschodniej zmarło 25 osób, ponieważ znajdowali się na liście oczekujących na przeszczep, ale nie udało się na czas znaleźć dawcy. W szpitalach w Addenbrooke i Papworth w moim okręgu wyborczym mamy kompetencje w skali europejskiej i światowej w zakresie przeszczepu płuc i serca. Niech nasi chirurdzy robią to, co do nich należy. Niech pacjenci będą leczeni. To dar życia.

 
  
MPphoto
 

  Karin Kadenbach (S&D).(DE) Panie przewodniczący! Mogę jedynie zgodzić się z moim przedmówcą. Ja również jestem bardzo wdzięczna, że dzisiaj znaczną większością głosów przyjęto przedmiotowe sprawozdanie. Kiedy dowiadujemy się, że obecnie 56 tysięcy Europejczyków oczekuje na pasujący organ, aby móc prowadzić życie o rozsądnej lub wysokiej jakości, lub nawet po prostu po to, by przeżyć, to wyraźnie widać, że musimy dokonać harmonizacji i ulepszenia norm oraz dać biorcom dostęp do organów z całej Europy.

 
  
MPphoto
 
 

  Janusz Władysław Zemke (S&D).(PL) Ja także byłem za tym, żeby ten dokument przyjąć, bo to jest na pewno krok w dobrym kierunku, ale godząc się z tymi zasadami, że będziemy dbali o jakość dawców i organów, chcę wyraźnie stwierdzić, że to jest dopiero pierwszy krok na właściwej drodze. Jeżeli chcemy w zasadniczy sposób zwiększyć dawstwo organów, to potrzebna jest w Unii znacznie szersza akcja i działalność o charakterze profilaktycznym i o charakterze informacyjnym. Jeżeli w ślad za tym nie pójdzie propagowanie dawstwa, to wydaje mi się, że po prostu staniemy na połowie drogi.

 
  
  

Harmonogram sesji Parlamentu Europejskiego - 2011

 
  
MPphoto
 
 

  Seán Kelly (PPE). – Panie przewodniczący! Przede wszystkim chciałbym wyrazić uznanie dla sposobu prowadzenia przez pana dzisiaj tego trudnego zagadnienia w tej Izbie, za grzeczne wyjaśnienie interpretacji prezydium i trzymanie się swojego zdania. Gdyby pan tak nie uczynił, to prawdopodobnie nadal byśmy się tym zajmowali. Nie twierdzę, że się z panem zgadzam, ale nie mam dostatecznych kompetencji, aby wyrażać opinię, zatem pańska opinia jest dla mnie wyrocznią.

Po drugie uważam, że uwaga zgłoszona przez pana posła Salatto jest słuszna, że potrzebujemy łatwiej dostępnych sposobów dotarcia do Strasburga i wyjazdu z niego, z korzyścią dla posłów i innych osób. Chciałbym również pochwalić kwestorów, w tym mojego rodaka pana Jima Higginsa, jak również inne osoby tak ciężko pracujące po to, aby z punktu widzenia transportu lotnisko Frankfurt-Hahn było traktowane w taki sam sposób, jak Frankfurt i Strasburg.

Chciałbym wreszcie stwierdzić w odniesieniu do kosztów zakwaterowania w Strasburgu, że korzystne byłoby, gdyby były one takie same w tych tygodniach, kiedy przeprowadzamy sesję Parlamentu, jak w tych tygodniach, kiedy ta sesja się nie odbywa. Dzięki temu wszystkiemu Strasburg stałby się atrakcyjniejszy, ponieważ to piękne miasto. Rozumiem, dlaczego tu jesteśmy, i bardzo się cieszymy, kiedy już tu jesteśmy.

 
  
  

Sprawozdanie: Miroslav Mikolášik (A7-0106/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE). – Panie przewodniczący! Głosowałam za przyjęciem rezolucji w sprawie przeszczepiania organów ludzkich. Każdego dnia wiele osób umiera ze względu na niewydolność i brak organów. UE może pomóc pacjentom czekającym na organy w całej Europie, a w efekcie – uratować im życie. Potrzebujemy dobrze skoordynowanego systemu dawstwa i przeszczepiania organów.

Chciałabym ponownie zwrócić uwagę na bardzo ważną kwestię, mającą wymiar polityczny: mianowicie zasadę dobrowolności i płatnego dawstwa organów ludzkich. W sprawozdaniach Światowej Organizacji Zdrowia i Rady Europy pojawiają się informacje, że w niektórych krajach świata ludzie otrzymują znaczne kwoty pieniędzy za dawstwo organów. Istnieją nawet doniesienia, że celowo morduje się ludzi dla pozyskania ich organów, na przykład wyznawców Falun Gong w Chinach.

Znamy również przypadki z niektórych krajów, gdzie ryzyko medyczne dla dawcy jest wysokie, a przeszczepy są często przeprowadzane w bardzo złych warunkach szpitalnych. Zatem podsumowując chciałabym podziękować wszystkim, którzy zainicjowali rezolucję, którą dzisiaj przyjęliśmy, a w szczególności sprawozdawcy, panu posłowi Mikolášikowi.

 
  
  

Dodatki do żywności inne niż barwniki i substancje słodzące (trombina wołowa lub wieprzowa) (B7-0264/2010)

 
  
MPphoto
 

  Anna Maria Corazza Bildt (PPE).(SV) Panie przewodniczący! Wspólnie z innymi konserwatystami szwedzkimi głosowałam przeciwko wnioskowi zakazującemu stosowania trombiny. We wniosku Komisji proponuje się wyraźne oznaczanie mięsa połączonego w ten sposób i stwierdza się, że nie wolno go wykorzystywać w restauracjach i dużych instytucjach żywienia, ponieważ w takich miejscach trudno jest zapewnić klientom jasną informację.

Musimy zażegnać dyskusję w sprawie klejów mięsnych. Trombina występuje naturalnie we wszystkich rodzajach mięsa. Dla unikania trombiny konieczna byłaby całkowita rezygnacja ze spożywania mięsa. Eksperci Komisji stwierdzają, że trombina nie jest niebezpieczna dla zdrowia, a ich opinia opiera się na podstawach naukowych.

Ważne jest również to, aby żywność była bezpieczna, a klienci nie byli oszukiwani. Na opakowaniu powinna znajdować się dokładna informacja o trombinie, a oznaczenie musi być wyraźne.

Dlaczego mielibyśmy zakazać stosowania trombiny? Taki ruch byłby otwarciem puszki Pandory. Czy naprawdę zadaniem polityków jest zarządzanie naszym żywieniem? Do czego to doprowadzi? W tym przypadku nie ma powodów dla ograniczania wolności konsumentów i ich prawa do wolnego wyboru.

Mówię „dość!” polityce siania paniki w odniesieniu do żywności, która nie jest niebezpieczna lub niezdrowa. Nie starajmy się o wprowadzenie zakazu – raczej zacieśnijmy przepisy dotyczące etykietowania.

 
  
MPphoto
 

  Renate Sommer (PPE).(DE) Panie przewodniczący! Przyjęcie dzisiaj rezolucji zakazującej stosowania trombiny w produktach żywnościowych oznacza po prostu poddanie się opinii publicznej. To czysty populizm. Nie realizujemy naszych obowiązków, jeżeli nie kierujemy się dowodami naukowymi. Jakie są te dowody? Czym jest trombina? Trombina to naturalny enzym. Jest on częścią krwi, a więc również częścią mięsa. Wszyscy mamy sporo trombiny w naszych organizmach. Jeżeli zakażemy stosowania jej jako dodatku żywnościowego, czy będziemy w stanie dalej istnieć czy też będziemy musieli się stopniowo usunąć jako odpad niebezpieczny?

Oczywiście musimy ochronić konsumentów przed wprowadzaniem ich w błąd przez produkty, które wyglądają i mają wyglądać jak inne produkty. Możemy tego dokonać za pomocą etykiet zgodnych z nowym rozporządzeniem dotyczącym etykietowania żywności. W czerwcu przeprowadzimy pierwsze głosowanie nad tym rozporządzeniem. Mamy wiele przepisów zapobiegających reklamie wprowadzającej w błąd oraz dodatkowe oznaczenia dla produktów specjalnych. Komisja zaproponowała dokładnie to samo rozwiązanie do oznaczania produktów, w których wykorzystuje się trombinę jako klej. Chciałabym zwrócić uwagę, że istnieje wiele podobnych enzymów, których nie zakazano i które nadal są wykorzystywane.

 
  
MPphoto
 
 

  Anja Weisgerber (PPE).(DE) Panie przewodniczący! Ochrona konsumentów jest dla mnie bardzo, bardzo ważną kwestią i dlatego jestem przeciwna wprowadzaniu w błąd lub oszukiwaniu konsumentów w jakikolwiek sposób. Dlatego walczę na przykład o lepsze oznaczanie podróbek żywności w rozporządzeniu dotyczącym etykietowania żywności. Wzywam Radę do przyjęcia tego podejścia, popieranego również przez Komisję.

Dzisiaj głosowaliśmy w sprawie sklejanego mięsa. Sklejane mięso to takie mięso, które jest sklejane i sprzedawane jako produkt wysokiej jakości. Moim zdaniem to nie powinno mieć miejsca, szczególnie kiedy konsumenci nie wiedzą, co się dzieje. Dzisiejsza decyzja nie była dla mnie łatwa. Komisja zaproponowała kompleksowe przepisy dotyczące etykietowania, ale konsumenci nadal mogą być wprowadzani w błąd, ponieważ trudno udowodnić, że produkt zawiera trombinę. Oznacza to, że można ją stosować, ale nie informować o tym na etykiecie. Dlatego uważam, że w tym przypadku wymogi dotyczące etykietowania są niewystarczające. Obecnie zagłosowałam za przyjęciem rezolucji i zakazem stosowania trombiny.

 
  
  

Sprawozdanie: Ramón Jáuregui Atondo (A7-0144/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Krisztina Morvai (NI). (HU) Przez ostatnie osiem lat postkomunistyczna dyktatura na Węgrzech systematycznie zadeptywała prawa Węgrów. Między innymi bezprawnie rozpędzała lub kazała rozpędzić każdy przypadek demonstracji ulicznej. Dzięki pomocy prawie stu doskonałych prawników i adwokatów należących do Krajowej Służby Obrony Prawnej w większości przypadków toczących się przed sądami węgierskimi udało się już uzyskać odszkodowanie prawne, ale niektóre przypadki, na przykład słynna sprawa Bukta, musiały zostać skierowane do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Obecnie, pod pozorem przystąpienia do Europejskiej Konwencji Ochrony Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, Unia Europejska ma zamiar rozmontować sprawnie funkcjonujący system „strasburski’. Wzywam każdego Węgra i każdą europejską organizację praw człowieka do kontrolowania tego procesu i składania protestów przeciwko takim działaniom, jak przyjęte dziś sprawozdanie pana posła Atondo, które moim zdaniem osłabia i demontuje europejski system ochrony praw człowieka. Historycznym zadaniem Węgier jest zadbanie, aby w trakcie prezydencji węgierskiej nie przyspieszać tego niebezpiecznego procesu, lecz raczej mu zapobiec.

 
  
  

Rezolucja: Dodatki do żywności inne niż barwniki i substancje słodzące (trombina wołowa lub wieprzowa) (B7-0264/2010)

 
  
MPphoto
 

  Radvilė Morkūnaitė-Mikulėnienė (PPE).(LT) Przedmiotowe zagadnienie jest faktycznie dość delikatne i było tematem wielu debat w Parlamencie Europejskim, jak również w całym społeczeństwie. Nadal uważam, że wprowadzenie zakazu stosowania niektórych produktów czy dodatków nie jest rozwiązaniem i być może musimy zgodzić się z argumentem, że to konsument ma prawo dokonać wyboru, dysponując pełną informacją, co chce kupić i co chce zjeść. Z drugiej strony dość trudno byłoby kontrolować proces. Obecnie i w tej epoce, epoce świadomości społecznej, gdzie dostępnych jest wiele informacji, nadal musimy formułować zwroty, oczywiście jednoznaczne, które byłyby akceptowalne dla społeczeństwa, aby – kiedy obywatele kupują ten czy inny produkt – mogli uzyskać odpowiednią informację i zrozumieć, jakie są składniki produktu. Dlatego uważam, że konieczne są szersze konsultacje ze społeczeństwem i edukacja, a być może dodatkowe konsultacje z naukowcami.

 
  
MPphoto
 

  Martin Kastler (PPE).(DE) Panie przewodniczący! Obywatele Europy mają rację. Lubią uczciwą żywność i uczciwych polityków.

Szanuję taką opinię publiczną. Nie możemy po prostu zignorować opinii publicznej i nie możemy machnąć na nią ręką jako na populizm. Tak nie jest. Musimy wziąć pod uwagę to, co mówią nam obywatele. Jeżeli nasi wyborcy i nasi obywatele uważają, że prawdziwie mięso musi być prawdziwym mięsem, a nie może być zrobione ze sklejonych ze sobą kawałków mięsa, to musimy zapewnić, aby takie przetwarzanie mięsa było niemożliwe. Właśnie dlatego zagłosowałem przeciwko dopuszczeniu trombiny jako kleju do żywności.

 
  
MPphoto
 

  Karin Kadenbach (S&D).(DE) Panie przewodniczący! Ja również głosowałam za przyjęciem rezolucji zakazującej stosowania trombiny jako dodatku do żywności, ponieważ argumenty pana komisarza mnie nie przekonały. W Europie nie chcemy sklejonego mięsa. Nawet jeżeli trombina to enzym nieszkodliwy dla zdrowia, to stosowanie jej do sklejania kawałków mięsa w celu uzyskania jednego dużego całego kawałka mięsa zdecydowanie zwiększa ryzyko wystąpienia infekcji bakteryjnych. Z drugiej strony dzisiejsza decyzja była zdecydowanie korzystna dla konsumentów europejskich i przeciwna czysto finansowym interesom przemysłu. Konsumenci, którzy chcą dostać stek, powinni dostać stek, a nie kawałek sklejonego mięsa. Oznacza to, że musimy wezwać Komisję, aby nie zatwierdzała stosowania trombiny.

 
  
MPphoto
 
 

  Peter Jahr (PPE).(DE) Panie przewodniczący! Obecna debata w sprawie tak zwanej sklejonej szynki pokazuje, że niektórzy producenci nie traktują konsumentów uczciwie. Chciałbym, aby cała żywność była oznaczana w sposób uniemożliwiający wprowadzanie konsumentów w błąd. Jeżeli wykorzystuje się ten enzym, to konsumenci powinni móc stwierdzić jego obecność. To podstawa skutecznej i uczciwej ochrony konsumentów. Naszym zadaniem jest zapewnienie, aby dojrzali konsumenci dysponowali wystarczającymi informacjami do podejmowania decyzji zgodnych ze swoim interesem.

Jedna uwaga końcowa w sprawie sklejonej szynki. Jak dotąd nie odbyła się dyskusja z konsumentami, czy jej sobie życzą, czy też nie. Jednakże konsumenci powinni przynajmniej wiedzieć, co właściwie jedzą.

 
  
  

Sprawozdanie: Andres Perello Rodriguez (A7-0103/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Siiri Oviir (ALDE).(ET) Z zadowoleniem przyjmuję plan działania, dlatego głosowałam za jego przyjęciem. To krok we właściwym kierunku, a w celu rozwiązania tego problemu wszyscy musimy ze sobą współpracować. Środki podejmowane na szczeblu Unii Europejskiej pomogą nam wzmocnić wysiłki państw członkowskich na rzecz zapewnienia jakości i bezpieczeństwa dawstwa i przeszczepów organów, lepiej radzić sobie z problemami związanymi z brakiem organów, a jednocześnie zwiększyć skuteczność systemu przeszczepów. Zatwierdzony plan działania da państwom członkowskim szansę wykorzystania określonych przez nas dziesięciu priorytetowych środków jako podstawę do opracowania lepszych krajowych planów działania. W ramach naszych kompetencji jesteśmy zobowiązani do udzielania wsparcia na rzecz wysokiej jakości ochrony zdrowia w całej Unii Europejskiej.

 
  
  

Sprawozdanie: Ramón Jáuregui Atondo (A7-0144/2010)

 
  
MPphoto
 

  Clemente Mastella (PPE).(IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Przystąpienie do europejskiej konwencji bezsprzecznie oznacza postęp w procesie integracji politycznej Unii Europejskiej, której system ochrony praw podstawowych jest uzupełniany i wzmacniany przez włączenie karty praw podstawowych do jej prawa pierwotnego.

Uważamy, że niezwykle istotne i politycznie znaczące jest przyznanie Parlamentowi prawa do nominowania i delegowania pewnej liczby przedstawicieli do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w trakcie wyboru sędziów do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Pamiętajmy, że wspieranie przestrzegania praw człowieka jest jedną z najważniejszych wartości Unii Europejskiej, zapisaną w traktacie założycielskim.

Chciałbym również podkreślić, jak istotne znaczenie mają konwencja i orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka przy opracowywaniu nowych ram prawnych i regulacyjnych, określających wiodące zasady w dziedzinie swobód obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, przede wszystkim w świetle nowych form integracji i harmonizacji wdrażanych wraz z wejściem w życie traktatu lizbońskiego i przyjęciem programu sztokholmskiego.

Będzie to również kolejny instrument prawny umożliwiający wniesienie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka skargi na działania lub bezczynność instytucji europejskich lub państwa członkowskiego w kontekście wdrażania prawa europejskiego.

Wreszcie istotne znaczenie ma rozszerzenie ochrony na mocy art. 1 Europejskiej konwencji nie tylko na obywateli Unii Europejskiej i inne osoby znajdujące się na jej terytorium, ale również na osoby podlegające jej jurysdykcji, nawet jeżeli przebywają poza jej terytorium.

 
  
MPphoto
 

  Alfredo Antoniozzi (PPE).(IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Opowiadam się za przystąpieniem Unii Europejskiej do europejskiej konwencji praw człowieka, ponieważ, jak wyraźnie podkreślono w sprawozdaniu pana posła Atondo, stanowi to postęp w procesie integracji europejskiej. Oznacza to krok w kierunku unii politycznej i silny sygnał spójności między Unią a krajami Rady Europy oraz jej polityką w zakresie praw człowieka, co zwiększy wiarygodność Europy w krajach pozaeuropejskich. Wreszcie stanowi to wyraźną wolę ujednolicenia kwestii praw człowieka i wolności podstawowych na szczeblu prawodawstwa i sądownictwa.

Dzięki traktatowi lizbońskiemu Unia Europejska po raz pierwszy jest organem międzynarodowym o własnej osobowości prawnej. Mam nadzieję, że podpisanie konwencji jest tylko jednym z pierwszych kroków służących potwierdzeniu, że Unia Europejska jest jednolitym organem na szczeblu najważniejszych negocjacji międzynarodowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Bruno Gollnisch (NI).(FR) Panie przewodniczący! Jestem nieco bardziej wstrzemięźliwy wobec tej kwestii, niż moi przedmówcy.

Faktycznie na pierwszy rzut oka koncepcja poddania prawa europejskiego jurysdykcji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka jest dość atrakcyjna. Dość niepokojąca była możliwość niejako cenzorowania prawa krajowego przez Trybunał. Jednakże sposób wdrażania tych przepisów przez ustawodawstwo krajowe oznacza, że prawo europejskie wykracza poza ich zakres, tym bardziej, ze na przykład w moim kraju, Francji, na mocy art. 55 naszej konstytucji to prawo europejskiej ma pierwszeństwo wobec francuskiego prawa krajowego.

Można jednak zastanawiać się, czy ta procedura nie spowoduje pewnych powtórzeń. Faktycznie z jednej strony rzadko bezpośrednio stosuje się prawo europejskie w państwach członkowskich; najpierw powinno ono być transponowane do ustawodawstwa krajowego za pomocą prawa wtórnego.

Z drugiej strony Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu pokazał, że chętnie chroni prawa podstawowe. Przyswoił również te przepisy jako wynikające z przyjęcia karty praw podstawowych. Istnieje obawa, że moglibyśmy w efekcie mieć dość przeciągające się procedury, szczególnie jeżeli – czego domagają się niektórzy – wprowadzi się procedurę pytania wstępnego. Właśnie dlatego preferowalibyśmy dokonanie rozróżnienia pomiędzy zgodnością z przepisami a udziałem w procedurze odwoławczej.

 
  
  

Rezolucja: Konferencja przeglądowa Rzymskiego Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego w Kampali, Uganda (B7-0265/2010)

 
  
MPphoto
 

  Bruno Gollnisch (NI).(FR) Panie przewodniczący! W chwili, w której dochodzi do tak tragicznych wydarzeń w Tajlandii, nie możemy nie dostrzec potrzeby rozpatrywania przez sądy przypadków największych zbrodni przeciwko ludności cywilnej.

Jednakże doświadczenia z przeszłości są mniej zachęcające, niż na to wskazywałyby niektóre wystąpienia posłów w trakcie wczorajszej debaty. W pierwszym Międzynarodowym Trybunale Karnym sędziami byli ci, którzy – nie kierując się jakimikolwiek celami wojskowymi – podjęli decyzję o wykorzystaniu napalmu do spalenia cywilnej ludności Drezna, o wykorzystaniu promieniowania jądrowego do spalenia cywilnej ludności Hiroszimy i Nagasaki oraz o zamordowaniu uwięzionych polskich oficerów przez strzał w tył głowy, podczas gdy w rzeczywistości powinni zasiąść na ławie oskarżonych. Doświadczenia związane z byłym Międzynarodowym Trybunałem Karnym do spraw byłej Jugosławii, szczególnie ze sprawami Milosevica i Šešelja, także nie są zbyt zadowalające.

W odniesieniu do stworzenia funduszu powierniczego: jeżeli państwa członkowskie będą zobowiązane do wniesienia składki, to czy oznacza to, że Europa będzie wypłacać odszkodowania za ofiary zbrodni ludobójstwa popełnianych poza jej terytorium? Setki tysięcy, a nawet miliony osób należą do tej kategorii. Obawiam się, że zaczynamy mieszać się w coś dość skomplikowanego. Koncepcja ostatecznego ścigania strony pokonanej, mimo udzielanych jej czasami zapewnień aby dojść do porozumień pokojowych na świecie, oznaczałaby ryzyko niekończącego się przedłużania konfliktów; to podstawa naszych zastrzeżeń względem tego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE).(LT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji w sprawie Konferencji przeglądowej Rzymskiego Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego, która pod koniec miesiąca rozpocznie się w Kampali w Ugandzie.

W 1998 roku 138 krajów zgodziło się na utworzenie Międzynarodowego Trybunału Karnego i przyjęło statut rzymski, na podstawie którego ten trybunał funkcjonuje od 7 lat, od 2003 roku. Nadszedł czas, aby dokonać przeglądu rzymskiego statutu, szczególnie tak zwanych „przepisów przejściowych”, w odniesieniu do których nie udało się nam osiągnąć porozumienia w 2002 roku. Wszystkie państwa członkowskie UE ratyfikowały statut rzymski. Jednakże niektórzy spośród naszych partnerów, na przykład Stany Zjednoczone, Rosja i Chiny, nie przyłączyły się do pracy Międzynarodowego Trybunału Karnego. Za pośrednictwem przyjętej dzisiaj rezolucji Parlament Europejski ponownie wzywa te kraje do ratyfikowania statutu rzymskiego i współpracy z Międzynarodowym Trybunałem Karnym. W XXI wieku osoby odpowiedzialne za ludobójstwa, zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne powinny spodziewać się nie tylko potępienia moralnego przez społeczność międzynarodową, ale sankcji prawnych. Tych zbrodni nie można popełniać bezkarnie.

 
  
  

Pisemne wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania

 
  
  

Wniosek o zasięgnięcie opinii Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego - inicjatywa obywatelska (głosowanie) (art. 125 Regulaminu)

 
  
MPphoto
 
 

  Carlos Coelho (PPE), na piśmie. (PT) Oprócz przyspieszenia mechanizmów decyzyjnych, traktat lizboński przyczynia się do walki z deficytem demokratycznym, wzmacniając rolę parlamentów krajowych i Parlamentu Europejskiego oraz zwracając większą uwagę na korzystanie z obywatelstwa europejskiego. Szczególne znaczenie ma wprowadzenie petycji legislacyjnej, czy też prawa do “inicjatywy obywatelskiej”, jak została ona nazwana. Ten nowy instrument umożliwia grupie co najmniej miliona obywateli pochodzących ze znacznej liczby państw członkowskich zwrócenie się do Komisji o wystąpienie z inicjatywą legislacyjną w dziedzinach należących do jurysdykcji Unii.

W traktacie lizbońskim jasno podkreśla się również znaczenie konsultacji i dialogu między innymi z pozostałymi instytucjami i organami, ze społeczeństwem obywatelskim i partnerami społecznymi. Uważam, że Europa powinna być Europą obywateli, a to może zostać zrealizowane jedynie wtedy, jeżeli uczynimy ją bardziej demokratyczną i przejrzystą. W tym kontekście zgadzam się, że należy zwrócić się o opinie Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów.

 
  
  

Zalecenia do drugiego czytania: Claude Moraes (A7-0117/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. (IT) Może się wydawać, że powtarzam to, co powiedziałem wczoraj w odniesieniu do sprawozdania pana posła Tavaresa. Jednakże problem uchodźców jest problemem europejskim i nie można pozostawić rozwiązania go rządom krajowym, również w kontekście różnic geograficznych i gospodarczych.

Dlatego opowiadam się za stworzeniem funduszu na szczeblu europejskim. Stworzenie takiego funduszu musi służyć realizacji dwóch celów: musi wspierać uchodźców przybywających do naszych krajów, często na nasze brzegi, w poszukiwaniu pomocy, jak również wspierać te kraje, do których ze względu na ich położenie geograficzne przybywa największa liczba tych zdesperowanych osób.

W rzeczywistości jest to i powinien to być problem europejski i nie można pozostawić rozwiązania go w rękach niektórych państw. Mam nadzieję, że fundusz jest zaledwie początkiem drogi, będącej podejściem do tego problemu z bardziej europejskiej perspektywy i w duchu solidarności.

 
  
  

Zalecenie do drugiego czytania: Anni Podimata (A7-0128/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie. (RO) Wniosek dotyczący dyrektywy w sprawie etykietowania oraz standardowych informacji o produkcie dotyczących zużycia energii oraz innych zasobów przez produkty związane z energią jest – wraz z dwoma wnioskami dotyczącymi norm energetycznych budynków oraz etykietowania opon w odniesieniu do zużycia paliwa – elementem pakietu efektywności energetycznej przedłożonego przez Komisję w listopadzie 2008 roku. Głosujemy za jego przyjęciem, ponieważ w drodze porozumienia podpisanego przez Parlament, Radę i Komisję udało się wprowadzić ulepszony system etykietowania.

Etykiety będą zawierać więcej informacji dotyczących zużycia energii w przypadku produktów gospodarstwa domowego i produktów związanych z energią. W przyszłości ten system etykietowania zostanie wykorzystany również do zużywających energię produktów przeznaczonych do użytku przemysłowego i handlowego, co jak dotąd nie było możliwe. Wreszcie w przyszłości każda reklama promująca cenę lub efektywność energetyczną kategorii produktów będzie musiała pokazywać również ich klasę energetyczną.

Zapewnienie dokładnej, rzetelnej i porównywalnej informacji w sprawie zużycia energii przez produkty związane z energią w przyszłości umożliwi konsumentom dokonywanie właściwych, efektywnych wyborów, w ten sposób zmniejszając zarówno ich zużycie energii, jak i wydatki na gospodarstwo domowe.

 
  
MPphoto
 
 

  John Attard-Montalto (S&D), na piśmie. – Rząd Malty sprzeciwia się zaleceniom do drugiego czytania w sprawie etykietowania oraz standardowych informacji o produkcie dotyczących zużycia energii oraz innych zasobów przez produkty związane z energią.

Zgodnie z podaną przyczyną nacjonalistyczny rząd nie zgadza się z wyjaśnieniem zawartym w sprawozdaniu, w szczególności z następującym zdaniem: „Produkty budowlane o znaczącym oddziaływaniu na zużycie energii należy również umieścić w tym wykazie”. Wydaje się niezbyt przekonujące, aby rząd nie zgadzał się z tym zaleceniem na tej podstawie. Mógł się zgodzić z zaleceniem i wyraźnie stwierdzić, że ma zastrzeżenia w odniesieniu do produktów budowlanych, które mają znaczące oddziaływanie na zużycie energii.

Z punktu widzenia rządu bez sensu jest udawanie, że jest się zwolennikiem efektywności energetycznej, skoro za pomocą etykietowania niektórych spośród tych produktów możliwe byłoby osiągnięcie potencjalnych oszczędności, ponieważ budynki odpowiadają za 40 % całkowitego zużycia energii w Unii Europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie. (LT) Poparłem to ważne sprawozdanie. Dyrektywa w sprawie etykiet energetycznych ma kluczową rolę do odegrania w procesie realizacji unijnego celu efektywności energetycznej w wysokości 20 % do 2020 roku. W tym kontekście ma ona ogromne znaczenie w zakresie przeciwdziałania zmianom klimatycznym, transformacji UE w efektywną, zrównoważoną i konkurencyjną gospodarkę oraz wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego Europy. Naszym celem jest przetarcie szlaku do rozwiązania zapewniającego obopólne zyski, zarówno dla rynku, jak i dla konsumentów, poprzez zapewnienie każdemu konsumentowi dostępu do odpowiedniej informacji i pełnej wiedzy o skutkach jego wyborów. W tym kontekście porozumienie osiągnięte w sprawie dyrektywy o etykietach energetycznych ma istotną wartość dodaną. Z zadowoleniem przyjmuję stanowisko, o które walczył Parlament Europejski, służące zachowaniu modelu skali A-G, która według przeprowadzonej ankiety jest najwygodniejszą i najłatwiejszą do zrozumienia dla konsumentów. Istnieje obowiązek uwzględnienia odniesienia do etykiety energetycznej we wszystkich reklamach produktów związanych z energią, w których podaje się informację związaną z ceną lub energią.

 
  
MPphoto
 
 

  Jan Březina (PPE), na piśmie. (CS) Cieszę się, że wreszcie, po długich sporach między Parlamentem Europejskim a Radą, udało się przyjąć nowe prawodawstwo dotyczące efektywności energetycznej produktów, i że miałem zaszczyt być kontrsprawozdawcą do tej sprawy w imieniu Grupy Europejskiej Partii Ludowej. Zaletą jest rozszerzenie klasy A, umożliwiające dokonanie rozróżnienia między stale zwiększającą się grupą urządzeń energooszczędnych, a jednocześnie zachęcenie producentów do wytwarzania możliwie jak najbardziej energooszczędnych produktów. Istotny jest również fakt, że nie zwiększono liczby klas określających zużycie energii przez poszczególne produkty, ponieważ to pozwala na utrzymanie jasności całej koncepcji. Fakt, że w sumie istnieje siedem poziomów, umożliwia konsumentom dokonywanie efektywnych decyzji przy wyborze produktów na rynku, w ten sposób pomagając im zmniejszyć koszty energetyczne dzięki ich zachowaniu. W odniesieniu do nowych szczegółów, w tym obowiązku określania klasy energetycznej produktów w materiałach reklamowych, moim zdaniem sukcesem jest ograniczenie tego obowiązku do reklam zawierających informację o cenie lub o zużyciu energii. Na szczęście przeważyło stanowisko, że przepis dotyczący reklamy jest dopuszczalny jedynie w razie potrzeby i jedynie w niezbędnym zakresie.

 
  
MPphoto
 
 

  Edite Estrela (S&D), na piśmie. (PT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego zalecenia, ponieważ skutecznie przyczynia się ono do wsparcia konsumentów europejskich przy dokonywaniu wyboru produktów zużywających mniej energii lub które pośrednio powodują mniejsze zużycie energii. Przyjmując przedmiotowe zalecenie Parlament Europejski przyczynia się do realizacji unijnego celu zwiększenia efektywności energetycznej o 20 % do 2020 roku. To wyważony tekst dający gwarancję, że sytuacja będzie korzystna dla rynku i konsumentów.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie. (PT) Przedmiotowa inicjatywa, podobnie jak dotycząca efektywności energetycznej budynków, w sprawie której głosowaliśmy wczoraj, jest elementem pakietu legislacyjnego w sprawie efektywności energetycznej, który Komisja przedłożyła w listopadzie 2008 roku, a który był przedmiotem ożywionej debaty w Parlamencie, Komisji i Radzie; obecnie wreszcie udało się dojść do porozumienia w sprawie ostatecznego tekstu.

Oprócz korzystnych efektów dla środowiska naturalnego, realizacji europejskiego celu polegającego na zmniejszeniu emisji i stworzeniu gospodarki, która byłaby zrównoważona pod względem energetycznym, przedmiotowa inicjatywa ma także tę zaletę, że dzięki niej konsumenci stają się najważniejsi przy podejmowaniu decyzji. Dzięki właściwym oznaczeniom i etykietom konsumenci będą dokładnie wiedzieć, co dostają, i będą mogli dokonać swojego wyboru na podstawie takich kryteriów, jak efektywność energetyczna i najmniejszy koszt ekologiczny.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. (PT) Dyrektywa w sprawie etykiet energetycznych stanowi gwarancję, że dzięki obowiązkowemu uwzględnieniu etykiet energetycznych w reklamach konsumenci otrzymają odpowiednią informację. W kontekście wysiłków europejskich służących osiągnięciu efektywności energetycznej i zmniejszeniu zużycia energii, wraz z przeciwdziałaniem zmianom klimatycznym, kluczowe znaczenie ma zmobilizowanie opinii publicznej na rzecz tej sprawy. Można to osiągnąć jedynie wtedy, jeżeli konsumenci otrzymają jasne i skuteczne informacje o zużyciu energii zakupionych przez siebie lub przeznaczonych do sprzedaży produktów. W ten sposób wszyscy członkowie społeczeństwa europejskiego zaangażują się w przeciwdziałanie zmianom klimatycznym. Bezwzględnie kluczowe znaczenie ma zapewnienie, aby konsumenci mogli świadomie dokonać wyborów bardziej przyjaznych dla środowiska. Przedmiotowa dyrektywa gwarantuje, że poziomy zużycia energii przez produkty są oceniane w porównaniu do uniwersalnych kryteriów i parametrów, co umożliwi ich wiarygodne porównanie. Spowoduje to również wzrost zaufania do ocen technicznych i treści informacji na etykietach. Dlatego przedmiotowa dyrektywa ma ważną rolę do odegrania w procesie wzmacniania strategii na 2020 rok, a w szczególności na rzecz zwiększenia efektywności energetycznej o 20 % do 2020 roku.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. (PT) Zgodnie z tym głosowaniem produkty zużywające energię – bez względu na to, czy są przeznaczone do użytku domowego czy przemysłowego – muszą być opatrzone nową etykietą energetyczną dla lepszego informowania konsumentów. W przyjętej dzisiaj przez Parlament Europejski dyrektywie znalazło się postanowienie dotyczące dodania nowych rodzajów klasyfikacji energetycznej, co ma zastosowanie również do produktów zużywających energię w sposób pośredni, na przykład okien.

Niektóre szczegóły budzą wątpliwości, na przykład ten, zgodnie z którym format etykiet będzie się opierał na klasyfikacji od A do G – analogicznej do stosowanej już w przypadku lodówek – wraz z możliwością dodania klas A+, A++ i A+++: zasadniczo całkowita liczba klas powinna być ograniczona do siedmiu. Niemniej jednak wydaje się, że cel dyrektywy jest słuszny.

Wszelka reklama produktów związanych z energią lub ich ceną musi zawierać odniesienie do klasyfikacji efektywności energetycznej. Dostarczana informacja musi skłaniać konsumentów do wybierana produktów, które zużywają mniej energii lub które pośrednio służą zmniejszeniu zużycia energii.

Dlatego w przyszłości we wszelkiej reklamie ceny lub efektywności energetycznej lodówek, pralek czy kuchenek należy zawrzeć klasę energetyczną produktu.

 
  
MPphoto
 
 

  Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie.(PL) Wiele mówi się o prawie konsumentów do posiadania wiedzy na temat kupowanej żywności, sprzętów gospodarstwa domowego czy wyposażenia wnętrz. Chcemy znać miejsce ich pochodzenia, metody ich produkcji, zawartość składników odżywczych w żywności. W dobie zmian klimatycznych wszyscy chcemy chronić środowisko i zapobiegać anomaliom pogodowym, dlatego zarówno wybierając żywność, jak i produkty codziennego użytku, kierujemy się przesłankami ekologicznymi. Ważne jest więc, by konsumenci mieli świadomość zużywanej energii w trakcie eksploatacji sprzętów i dlatego uważam, że mają prawo do tego, by takie informacje znalazły się na etykietach. Umieszczanie tych informacji to również dowód na wysoką jakość produktu. Może to być zatem narzędzie ochrony europejskiego rynku przed tanimi podróbkami sprzętów spoza Unii Europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie. (FR) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Podkreśla się w nim, że rynek nie jest w stanie zapewnić racjonalnego zużycia energii. Z zadowoleniem przyjmuję to ostateczne ustępstwo, odzwierciedlające nasze argumenty. Cieszę się również z zadeklarowanej woli odgórnego ujednolicenia oznaczeń energooszczędnych. Jednakże godny ubolewania jest brak jakiejkolwiek propozycji dotyczącej oznaczenia całkowitego ekologicznego odcisku stopy produktów, kiedy naprawdę powinniśmy je jak najszybciej wprowadzić.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie. (PT) UE w dalszym ciągu z determinacją poszukuje najlepszych sposobów zapewnienia doskonałości w zakresie efektywności energetycznej, aby osiągnąć sukces w postaci zwiększenia swojej efektywności o 20 % do 2020 roku. Przedmiotowe nowe etykiety są bardzo trafne z punktu widzenia konsumentów, ponieważ dają im dostęp do lepszych informacji, dzięki czemu mogą dokonywać w pełni świadomych wyborów i dostrzec swój wpływ w dziedzinach związanych z efektywnością energetyczną. Oznacza to, że za każdym razem, kiedy konsumenci mają zamiar kupić jakikolwiek produkt konsumencki mający wpływ na efektywność energetyczną, wzrasta ich świadomość w zakresie energetycznych skutków ich wyborów. Zatwierdzenie przedmiotowej dyrektywy ma szczególne znaczenie dla podniesienia tej świadomości. Dlatego głosowałem w taki sposób.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie. (DE) Jeżeli etykieta informująca o zużyciu energii zostanie wprowadzona, to – o ile będzie ona łatwa do zrozumienia – niedługo będzie można wyraźnie zobaczyć, czy naprawdę zostanie zaakceptowana przez konsumentów. Świadomość społeczna w tej dziedzinie uległa zmianie, a konsumenci zwracają większą uwagę na klasy efektywności energetycznej, w szczególności w przypadku urządzeń elektrycznych. Oczywiście dobry przykład w tym zakresie powinien płynąć z procedury zamówień publicznych. Jednakże nie wolno mówić państwom członkowskim, że mogą kupować wyłącznie produkty o najlepszych parametrach, należące do najwyższej klasy efektywności energetycznej. Zwłaszcza w takim okresie, kiedy wszyscy będą musieli oszczędzać, cena zakupu będzie odgrywała coraz bardziej decydującą rolę. Niedostatecznie jasno określono wybory dostępne w ramach procesu zamówień publicznych, dlatego wstrzymałem się od głosowania.

 
  
MPphoto
 
 

  Radvilė Morkūnaitė-Mikulėnienė (PPE), na piśmie. (LT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji dotyczącej etykietowania produktów elektrycznych i dostarczania konsumentom podstawowej informacji. W Parlamencie bardzo często mówimy o prawach obywatelskich – o prawie wyboru, prawie uzyskania dokładnej i rzetelnej informacji. Moim zdaniem ma to szczególne znaczenie we wszystkich dziedzinach życia. W tym przypadku kwestia związana jest ze zużyciem energii elektrycznej i jego efektywnością. Obywatele faktycznie chcą oszczędzać energię i to głównie z dwóch powodów, ekonomicznego i ekologicznego. Obecnie, wraz z postępem technologicznym, kiedy mieszkańcy mają szansę wyboru urządzeń elektrycznych na podstawie ich efektywności energetycznej, uzgodniona przez nas metoda etykietowania również pomoże konsumentom w dokonaniu świadomego wyboru i przyczyni się do oszczędzania energii (od teraz obywatele wybieraliby bardziej oszczędne urządzenia) i ochrony środowiska naturalnego. Nie wątpię, że kiedy Europejczycy zobaczą ilość zużywanej energii, skorzystają z możliwości wybrania efektywniejszych i bardziej przyjaznych dla środowiska produktów i urządzeń. Jeszcze raz z zadowoleniem przyjmuję stanowisko Parlamentu Europejskiego w tej kwestii i mam nadzieję, że takie decyzje staną się prawdziwym impulsem i szansą realizacji naszych zobowiązań w zakresie zmniejszenia zużycia energii do 2020 roku.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. (IT) Celem zmiany dyrektywy w sprawie etykiet energetycznych jest rozszerzenie zakresu informacji umieszczanej na etykietach, służące uwzględnieniu wszystkich produktów, które mają wpływ na zużycie energii, a nie tylko urządzeń gospodarstwa domowego.

Dyrektywa jest elementem planu działania na rzecz zrównoważonej konsumpcji i produkcji oraz zrównoważonej polityki przemysłowej, obejmującego również inicjatywy na rzecz zachęt i zamówień publicznych. Będzie sednem zintegrowanej i zrównoważonej polityki z punktu widzenia ochrony środowiska. Jedna z najbardziej kontrowersyjnych kwestii dotyczy tego, jaką skalę zastosować dla uniknięcia wprowadzenia konsumentów w błąd: po przyjęciu przez Parlament Europejski rezolucji w tej sprawie podjęto decyzję o zachowaniu modelu zamkniętej skali od A do G.

Ocena efektywności energetycznej znajdzie się również we wszystkich przekazach reklamowych zawierających informację o zużyciu energii lub cenie produktu. Z przytoczonych przeze mnie powodów zgadzam się ze stanowiskiem przyjętym przez panią poseł Podimatę i popieram sprawozdanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Aldo Patriciello (PPE), na piśmie. (IT) Dyrektywa o etykietach energetycznych ma kluczowe znaczenie dla realizacji przyjętego przez UE celu w zakresie efektywności energetycznej w wysokości 20 % do 2020 roku. Stanowi istotną wartość dodaną zarówno dla rynku, jak i dla konsumentów. Zasadniczo obowiązkowe pokazywanie etykiet energetycznych w reklamach położy kres dezinformowaniu użytkowników końcowych, dając im wszelką informację potrzebną dla dokonania w pełni świadomych wyborów.

Jednocześnie dzięki zdecydowanym naleganiom Parlamentu Europejskiego uniknięto wprowadzenia otwartej skali i zagwarantowano utrzymanie modelu skali A-G, którego wartość dla konsumentów jak dotąd dobrze się sprawdziła. Ponadto dodanie generalnej klauzuli przeglądowej umożliwia przeprowadzenie dokładnej ponownej analizy w kontekście rozwoju technologicznego i zrozumienia przez konsumentów nie później niż w 2014 roku. To jeszcze jedna gwarancja, że stosowana dotychczas skala przyjazna dla konsumentów pozostanie niezmieniona do czasu przeprowadzenia przeglądu. Dlatego z przekonaniem powtarzam, że w pełni popieram dyrektywę.

 
  
MPphoto
 
 

  Rovana Plumb (S&D), na piśmie. (RO) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ dzięki uwzględnieniu wszystkich produktów związanych z energią zmiana dyrektywy o etykietach energetycznych umożliwi zmniejszenie kosztów transpozycji o 4 miliony euro w przypadku każdego aktu wdrażającego aktualizowanego i tworzonego od podstaw (jeżeli zamiast dyrektyw będzie się stosować rozporządzenia/decyzje) Umożliwi również osiągnięcie redukcji emisji w wysokości około 78 milionów ton CO2. W przyszłości etykiety efektywności energetycznej będą stosowane również wobec produktów zużywających energię przeznaczonych do użytku przemysłowego i handlowego, na przykład chłodni, lad wystawowych w handlu detalicznym, przemysłowych urządzeń do gotowania, automatów (sprzedających kanapki, batony, kawę itp.), silników przemysłowych, produktów związanych z energią, w tym produktów budowlanych, które nie zużywają energii, ale „mają znaczący bezpośredni lub pośredni wpływ” na oszczędzanie energii, na przykład okna i futryny drzwi.

Istotnym czynnikiem przy zapewnianiu właściwego stosowania przedmiotowej dyrektywy jest zagwarantowanie każdemu obywatelowi dostępu do rzetelnych informacji i uświadomieniu konsumentom skutków dokonywanych przez nich wyborów. Zapewnienie dokładnej, istotnej i porównywalnej informacji dotyczącej szczegółowego zużycia energii przez produkty związane z energią pomoże użytkownikom końcowym podjąć decyzję w oparciu o możliwości oszczędzania energii, aby w długim okresie zmniejszyć rachunki za energię.

 
  
MPphoto
 
 

  Teresa Riera Madurell (S&D), na piśmie. (ES) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pani poseł Podimaty ponieważ uważam, że Parlamentowi, a zwłaszcza Grupie Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim (S&D) udało się dokonać niezwykle ważnego postępu w odniesieniu do dyrektywy mającej kluczowe znaczenie dla osiągnięcia celu efektywności energetycznej, jaki sobie postawiliśmy. Nie tylko udało się nam utrzymać skalę A-G, która jest znana konsumentom europejskim i akceptowana przez nich, ale również zapewniliśmy, że obecnie w przypadku informowania o cenie w materiałach promocyjnych lub reklamowych urządzeń gospodarstwa domowego istnieje obowiązek przytoczenia etykiety energetycznej. Kolejną wartą wspomnienia kwestią wprowadzoną przez Parlament jest zobowiązanie Komisji do sporządzenia listy priorytetowych produktów związanych z energią, w tym niektórych produktów budowlanych, które mogą być objęte przedmiotowym środkiem w przyszłości. Wreszcie, uwzględniając wiodącą rolę, jaką musi przyjąć sektor publiczny, uważam, że w ramach zamówień publicznych administracja musi kupować produkty należące do najwyższej klasy efektywności energetycznej.

 
  
  

Sprawozdanie: Vladimír Maňka (A7-0158/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Sophie Auconie (PPE), na piśmie. (FR) w sprawozdaniu pana posła Maňki proponuje się kilka zmian do budżetu Parlamentu Europejskiego na 2010 rok. Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, w szczególności za przyjęciem tych postanowień, które są efektem wejścia w życie traktatu lizbońskiego w dniu 1 grudnia 2009 r. Obejmują one zwiększenie miesięcznych dodatków asystenckich dla posłów o 1500 euro. Celem tego wzrostu jest umożliwienie posłom realizacji ich nowych zadań wynikających z traktatu lizbońskiego, który zdecydowanie rozszerza zakres kompetencji Parlamentu, w ten sposób zwiększając jego wpływ na proces decyzyjny w UE. Parlament musi zwiększyć swoją wiedzę ekspercką w kwestiach legislacyjnych, aby zrównać się z Komisją i państwami członkowskimi. Reprezentujemy obywateli europejskich i potrzebujemy odpowiednich zasobów, jeżeli chcemy bronić ich interesów. Dlatego poparłam przedmiotowe sprawozdanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Göran Färm (S&D), na piśmie. (SV) Uważam, że konieczne jest wzmocnienie tych komisji, które będą miały więcej pracy w związku z wejściem w życie traktatu lizbońskiego. To uzasadnia zwiększenie liczby pracowników Parlamentu i sekretariatów tych komisji. Jednakże nie zgadzam się z opinią, że my, posłowie do PE, potrzebujemy większej liczby pracowników. Chciałbym, aby zasoby Parlamentu były zwiększane przede wszystkim za pomocą redystrybucji i wzrostu efektywności, bez zwiększania całkowitego budżetu.

Pełniąc funkcję lidera Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim w Komisji Budżetu, przyjąłem takie stanowisko również w negocjacjach z prezydium Parlamentu. Ostatecznie doszliśmy do kompromisu, polegającego na tym, że propozycja będzie częściowo sfinansowana z oszczędności w wysokości 4,4 milionów euro. Nadal uważam, że w propozycji należało uwzględnić dalsze oszczędności, ale ponieważ odgrywałem aktywną rolę w negocjacjach, zdecydowałem się poprzeć osiągnięty kompromis.

 
  
MPphoto
 
 

  Bogusław Liberadzki (S&D), na piśmie.(PL) Wejście w życie traktatu z Lizbony spowoduje najprawdopodobniej znacznie zwiększenie nakładu pracy Parlamentu. W szczególności będzie to prowadzić do rozszerzenia stosowania procedury współdecyzji odnoszącej się do około 95% ustanawianych legislacji. Dodatkowe zasoby budżetowe i ludzkie pozwolą Parlamentowi na wypełnienie nowej roli jako współustawodawcy na równi z Radą.

 
  
MPphoto
 
 

  Mairead McGuinness (PPE), na piśmie. – Poparłam sprawozdanie pana posła Maňki w sprawie budżetu korygującego Parlamentu Europejskiego mimo świadomości, jak delikatną kwestią jest zwiększanie budżetu w okresie, kiedy prosi się obywateli o zgodę na obniżki pensji i likwiduje się miejsca pracy. Ze względu na traktat lizboński bezsprzecznie zwiększyło się obciążenie Parlamentu Europejskiego pracą. Mam zamiar wykorzystać większy dodatek asystencki na zapewnienie szansy młodym studentom, którzy licznie aplikują o pracę w moim biurze.

To zapewni im wynagrodzenie za ich pracę i cenne doświadczenie zawodowe, które – jak mam nadzieję – pomoże im w ich przyszłej karierze. Uważam jednak, że Parlament powinien przeanalizować wszystkie nasze metody pracy i zatrudnienie w celu zwiększenia naszej efektywności i skuteczności.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie. (PT) W traktacie lizbońskim Parlamentowi powierzono nowe zadania. Taka sytuacja oznacza dodatkową pracę administracyjną, czego efektem jest zwiększenie zapotrzebowania posłów na wykwalifikowanych pracowników pełniących rolę doradców. Ta nowa sytuacja powoduje dwa problemy: zwiększone koszty wynikające z zapotrzebowania na większą liczbę asystentów i na dodatkową przestrzeń potrzebną im na wykonywanie ich zadań w dobrych warunkach pracy. Taka sytuacja powoduje zwiększone koszty. To trudne do uzasadnienia w tym okresie kryzysu, ale jeżeli Parlament ma pracować doskonale, to musi mieć odpowiednie zasoby finansowe i ludzkie. Dlatego głosowałem w taki sposób.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. (IT) Głosowałem za przyjęciem. Chociaż wydaje się to być demagogią lub kolejnym przywilejem kastowym, w tym przypadku jest inaczej. Korekty budżetowe są ważne i mają zasadnicze znaczenie dla właściwego zarządzania życiem i działalnością Parlamentu.

Po wejściu w życie traktatu lizbońskiego w ramach naszej funkcji posłów do Parlamentu Europejskiego jesteśmy zobowiązani do podjęcia ważnego i wyjątkowego zadania. Dlatego potrzebujemy współpracowników i ekspertów mogących nas wesprzeć w naszej codziennej pracy. W tym celu potrzebne są zasoby. We własnym imieniu oraz – jak mam nadzieję – moich kolegów posłów obiecuję, że te zasoby przełożą się na jeszcze skuteczniejszą, efektywniejszą i skupioną pracę.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. – Podpisałem poprawkę odrzucającą podwyżkę, wraz z 16 innymi posłami do PE z mojej grupy, i głosowałem za jej przyjęciem. Wynika to z faktu, że moim zdaniem niezwykle istotne jest pokazanie, że istnieje liczna grupa posłów do PE, którzy nie zgadzają się na zwiększenie dodatków asystenckich w tym okresie kryzysu gospodarczego.

Jednak w głosowaniu ostatecznym głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Maňki, zmieniającym budżet Parlamentu na 2010 rok.

 
  
MPphoto
 
 

  Eva-Britt Svensson (GUE/NGL) , na piśmie. (SV) Głosowałam przeciwko przyjęciu sprawozdania w sprawie budżetu uzupełniającego na 2010 rok. Nie da się uzasadnić zwiększenia dodatków sekretarskich dla posłów do PE o 1500 euro, aby poradzić sobie ze zwiększonym obciążeniem zadaniami wynikającym z traktatu lizbońskiego. Po pierwsze nie da się zatrudnić wysoko wykwalifikowanych ekspertów za 1500 euro miesięcznie. Po drugie nie ma miejsca na nowych pracowników w pomieszczeniach biurowych Parlamentu. Po trzecie część środków budżetowych została zabrana z rezerwy przeznaczonej konkretnie na inwestycje budowlane. Po czwarte w odniesieniu do kategorii 5 budżetu na 2011 rok sprawozdawczyni, pani poseł Trüpel, stwierdziła, że nie można zagwarantować dodatków sekretarskich w przyszłości, dopóki nie zostanie przeprowadzona odpowiednia ocena wynikających z nich korzyści. Uważam ten wzrost za nieuzasadnione zwiększenie już wysokich dodatków sekretarskich, i to w okresie, kiedy bezrobotni, samotne kobiety, emeryci i inne grupy wrażliwe społecznie są zmuszane do poświęceń dla uratowania kulejącego projektu euro.

 
  
  

Sprawozdanie: Ryszard Czarnecki (A7-0096/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie. (PT) W imię przejrzystości, której domagają się obywatele, i dokładności nie uważam, aby Rada była zwolniona ze swojego obowiązku publicznej odpowiedzialność za udostępnione jej środki. Właśnie dlatego zgadzam się z podjętą przez sprawozdawcę decyzją, aby poczekać z decyzją o udzieleniu Radzie absolutorium z wykonania jej budżetu do czasu przedłożenia wymaganej dodatkowej informacji.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. (PT) Zgadzam się z decyzją dotyczącą odsunięcia podjęcia decyzji o udzieleniu absolutorium z wykonania ogólnego budżetu UE za 2008 rok w imię przejrzystości i dyscypliny, nie tylko w zakresie wykonania budżetu, ale również pełnego nadzoru nad wykorzystaniem wszystkich zasobów finansowych UE. To da Radzie możliwość uzyskania wszystkich wyjaśnień i informacji, które są potrzebne dla zabezpieczenia decyzji podjętej przez Parlament. Ma to bezwzględnie kluczowe znaczenie dla wiarygodności instytucji europejskich i zaufania społecznego do rządzących. Ponadto chodzi tu również o podstawowy szacunek dla polityki i wytycznych przyjętych przez organy demokratyczne i upoważnione do tego prawem podmioty.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. (IT) Procedura udzielania absolutorium jest ważna, a działania prawodawcze i nadzorcze Parlamentu są od niej uzależnione.

Moim zdaniem nie ma potrzeby przypominania o uprawnieniach nadzorczych, jakie Parlament uzyskał z biegiem lat, w tym również dzięki procedurze budżetowej, za pomocą której udało mu się przekształcić obowiązkowe sprawozdania instytucji europejskich w poważne i istotne zagadnienie. Co więcej, ma to fundamentalne znaczenie wobec oczekiwań naszych obywateli.

W okresie takiego kryzysu, z jakim mamy obecnie do czynienia, wzywa się obywateli europejskich do dokonywania nadzwyczajnych poświęceń, a naszym zadaniem jest uważny i dokładny nadzór nad wydatkami związanymi z biurokracją czy administrowaniem jako takim. Z powyższych względów wyrażam uznanie dla sprawozdawcy i zgadzam się z nim.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. – Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ zgadzam się z tym, że musimy odsunąć podjęcie decyzji w sprawie udzielenia absolutorium do października.

 
  
MPphoto
 
 

  Konrad Szymański (ECR), na piśmie.(PL) Głosowałem przeciwko przyjęciu budżetu Rady za rok 2008, ponieważ dokumenty finansowe Rady spływały do Parlamentu za późno. Kontrola PE nad finansami Rady jest daleka od przejrzystości.

 
  
  

Sprawozdanie: Miroslav Mikolášik (A7-0106/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie. (RO) W okresie kilku ostatnich lat byliśmy świadkami ciągłego, szybkiego wzrostu zapotrzebowania na przeszczepy organów w Unii Europejskiej. Chociaż niedostateczna ilość organów pozostaje największym spośród stojących przed nami wyzwań, to istnieje o wiele więcej trudności związanych z różnymi systemami przeszczepów stosowanymi w państwach członkowskich.

Już w kwietniu 2008 roku Parlament Europejski wzywał w swojej rezolucji Komisję do przygotowania projektu dyrektywy ustanawiającej ramy prawne zapewnienia jakości i bezpieczeństwa dawstwa organów w Unii Europejskiej. Komisja przedstawiła następnie projekt dyrektywy, który był przedmiotem debaty w Parlamencie Europejskim, obejmujący trzy następujące cele: zapewnienie pacjentom w całej UE jakości i bezpieczeństwa, zapewnienie ochrony dawców i ułatwienie współpracy między państwami członkowskimi.

Głosowaliśmy za przyjęciem kompromisu wypracowanego między Parlamentem, Radą i Komisją, ponieważ potrzebujemy wspólnych norm jakości i bezpieczeństwa na szczeblu UE w odniesieniu do pozyskiwania, transportu i wykorzystania organów ludzkich. Przedmiotowy środek ułatwiłby wymianę organów, przynosząc każdego roku korzyści tysiącom pacjentów w Europie, którzy potrzebują takiego leczenia.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie. (LT) Popieram przedmiotowe sprawozdanie dotyczące norm jakości i bezpieczeństwa organów ludzkich przeznaczonych do przeszczepów. Wraz ze wzrostem zapotrzebowania na przeszczepy w Unii Europejskiej i nierównowagą pomiędzy liczbą pacjentów oczekujących na przeszczep a liczbą oddawanych organów, naszym celem musi być zapobieżenie komercjalizacji dawstwa i eliminacja nielegalnego handlu organami. Dlatego musimy wprowadzić restrykcyjne przepisy dotyczące żywych dawców, zapewnić przejrzystość list oczekujących, określić restrykcyjne zasady poufności, służące ochronie danych osobowych dawców i osób oczekujących na organy oraz określić odpowiedzialność lekarzy. Po przyjęciu wspólnych norm jakości i bezpieczeństwa powstaną możliwości transgranicznej wymiany organów, co może zwiększyć liczbę wykonywanych przeszczepów.

 
  
MPphoto
 
 

  Regina Bastos (PPE), na piśmie. (PT) W okresie ostatnich pięćdziesięciu lat przeszczepy organów stały się efektywną praktyką na szczeblu globalnym, przyczyniając się do poprawy jakości życia i wydłużenia oczekiwanego okresu życia chorych. Za pomocą przedmiotowej dyrektywy określa się przepisy, których celem jest zapewnienie wysokich norm jakości i bezpieczeństwa organów ludzkich przeznaczonych do przeszczepu do organizmów ludzkich dla zapewnienia wysokiego poziomu ochrony zdrowia ludzkiego. W dyrektywie wprowadza się krajowe programy jakości, określające normy i praktyki procedur przeszczepów w państwach członkowskich. Określa się w niej bardziej szczegółowo również procedurę pozyskiwania i kwestie związane z systemem informowania.

Na szczególną uwagę zasługuje również możliwość śledzenia oraz ochrona dawców i biorców. Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania z uwagi na jego trzy główne cele: zapewnienie pacjentom jakości i bezpieczeństwa na szczeblu Unii, zapewnienie ochrony dawców oraz ułatwienie współpracy miedzy państwami członkowskimi. Chciałabym jednak podkreślić, że programy przeszczepiania organów muszą być zgodne z zasadami dobrowolności i nieodpłatnego dawstwa, zapisanymi już w poprzednich aktach prawnych dotyczących substancji pochodzenia ludzkiego, i że nie mogą być w żaden sposób sprzedawane.

 
  
MPphoto
 
 

  Gerard Batten, John Bufton, David Campbell Bannerman i Derek Roland Clark (EFD), na piśmie. – UKIP uważa, że podejmowane przez UE próby ingerowania i regulowania istniejącej międzynarodowej sieci instytucji i agencji zajmujących się wymianą organów nie ułatwią bieżącego rozwoju i ulepszania tej sieci. Wręcz przeciwnie, dawstwo organów w kilku krajach, w których istnieje wielu dawców, prawdopodobnie spadnie, jeżeli zapotrzebowanie na organy z wielu krajów, w których liczba dawców jest niewielka, będzie w UE miało charakter obowiązkowy. Ponadto w tych ostatnich krajach wynikająca z tego relatywnie duża liczba organów z zagranicy może również tam spowodować spadek dawstwa organów. W rezultacie posłowie UKIP głosowali przeciwko przyjęciu sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Françoise Castex (S&D), na piśmie. (FR) Głosowałam za przyjęciem projektu dyrektywy w sprawie norm jakości i bezpieczeństwa organów ludzkich przeznaczonych do przeszczepów. Dyrektywa obejmuje każdy etap łańcucha, począwszy od dawstwa aż po przeszczepy, i zapewnia współpracę między państwami członkowskimi. Efektywny system przeszczepów opiera się nie tylko na wsparciu dawców; jest on uzależniony od właściwego wykorzystania informacji i jakości sieci wymiany tych informacji. Dlatego popieram koncepcję stworzenia europejskiej bazy danych, w której zapisywano by informację o dostępnych organach, jak również ogólnoeuropejski system certyfikacji gwarantujący, że dostępne organy i tkanki ludzkie zostały pozyskane zgodnie z prawem. Dla zapewnienia jednakowego dostępu do dostępnych organów faktycznie muszą one być oddawane wyłącznie dobrowolnie i nieodpłatnie. Jednakże zasada nieodpłatności za organy nie uniemożliwia wypłaty odszkodowań żywym dawcom, pod warunkiem, że takie odszkodowanie jest ściśle ograniczone do pokrycia kosztów i utraconych dochodów wynikających z dawstwa. Taki przejrzysty, bezpieczny i efektywny system dawstwa jest jedynym sposobem zwalczania nielegalnego handlu organami.

 
  
MPphoto
 
 

  Nikolaos Chountis (GUE/NGL), na piśmie. (EL) Głosowałem za przyjęciem wniosku dotyczącego dyrektywy z następujących powodów: 1. uwzględniając wzrost zapotrzebowania na organy do przeszczepów i ograniczoną podaż, która często zmusza pacjentów do poszukiwania rozwiązań swoich problemów poza granicami kraju, przyjęcie na szczeblu wspólnotowym wspólnych ram norm jakości i bezpieczeństwa oraz stworzenie sieci współpracy i wzajemnego informowania się jest bezwzględnie konieczne dla poprawy ochrony zdrowia publicznego i usług dla pacjentów; 2. w żaden sposób nie odnosi się ona do krajowych przepisów regulujących procedurę udzielania zgody na dawstwo organów, której wybór pozostaje w gestii państw członkowskich. Wręcz przeciwnie, wniosek dotyczący dyrektywy uzupełnia obecne ramy prawne każdego państwa członkowskiego UE o konkretne normy jakości i bezpieczeństwa w trakcie całej procedury przeszczepu, a jednocześnie gwarantuje niedopuszczalność jakiejkolwiek spekulacji oraz utrzymuje anonimowość i bezpieczeństwo danych osobowych zarówno dawcy, jak i biorcy; 3. minimalizuje się przypadki przemytu organów i wzmacnia się zaufanie potencjalnych dawców, czego ostatecznym celem jest zwiększenie liczby dawców; 4. w razie naruszenia przepisów odnoszących się do tożsamości dawców lub biorców państwa członkowskie nakładają sankcje.

 
  
MPphoto
 
 

  Edite Estrela (S&D), na piśmie. (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie norm jakości i bezpieczeństwa organów ludzkich przeznaczonych do przeszczepów, ponieważ przyczynia się ono do skrócenia list chorych Europejczyków oczekujących na operację. To niedopuszczalne, aby średnio każdego dnia umierało 12 osób oczekujących na przeszczep. Przedmiotowa dyrektywa ułatwi dawstwo i przeszczepy organów oraz ich wymianę pomiędzy państwami członkowskimi UE, na czym skorzystają tysiące chorych Europejczyków.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie. (PT) Niedostateczna liczba organów do przeszczepów jest siłą napędową straszliwego rynku, który szkodzi przede wszystkim krajom rozwijającym się, ale na którym straty ponieśli również ubodzy mieszkańcy Europy Wschodniej. Podzielam obawy dotyczące trudności wiążących się z tym brutalnym handlem i straszliwymi konsekwencjami dla osób pozbawianych, siłą lub nie, swoich organów: gwałtownym spadkiem jakości życia, przewlekłymi chorobami, a w wielu przypadkach śmiercią. Przyjęcie wspólnych zasad stawia Unię Europejską na równej stopnie w zakresie wymogów i odpowiedzialności, w zdecydowanym przeciwieństwie do opisanej przeze mnie ponurej sytuacji.

Pacjenci i dawcy będą mieli do swojej dyspozycji warunki, monitoring i ochronę, których brak osobom zaangażowanym w sieci nielegalnego handlu, a państwa członkowskie będą wreszcie mogły efektywnie współpracować. Zgadzam się ze sprawozdawcą, że dawstwo musi być czynem altruistycznym, dobrowolnym i darmowym, a dawca powinien otrzymać odszkodowanie wyłącznie za wszelkie wydatki i niedogodności poniesione w związku z dawstwem. Uważam, że mój kolega, pan poseł Mikolášik, zaproponował pewne dobre zmiany, które ulepszają tekst podstawowy; z pewnością są one efektem jego szkolenia medycznego i śledzenia przez niego tego tematu od poprzedniej sesji parlamentarnej.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. (PT) Z dużym zadowoleniem przyjmuję przedmiotowy wniosek i jego trzy podstawowe cele: zapewnienie jakości i bezpieczeństwa pacjentów na szczeblu Unii, zapewnienie ochrony dawców i ułatwienie współpracy między państwami członkowskimi. W UE ogólnie istnieje szeroka zgoda społeczna dla dawstwa organów do przeszczepów. Jednakże z uwagi na różnice pomiędzy kulturami i tradycjami, jak również w systemie organizacji, istnieją różne podejścia do tego zagadnienia w poszczególnych państwach członkowskich. Chciałbym podkreślić, że chociaż celem dyrektywy jest zachowanie lub próba ujednolicenia środków na rzecz jakości bezpieczeństwa, to nie powinna ona wiązać się z dodatkowymi obciążeniami administracyjnymi dla państw członkowskich. Powinna raczej mieć dostateczny margines elastyczności, aby nie stanowić zagrożenia dla już istniejących dobrych praktyk. We wniosku dotyczącym dyrektywy ustanawia się wspólne, wiążące normy jakości i bezpieczeństwa organów ludzkich przeznaczonych do przeszczepu w celu zapewnienia wysokiego poziomu ochrony zdrowia w całej UE. Zgadzam się ze stanowiskiem Komisji, że zasadniczo programy przeszczepiania organów muszą być zgodne z zasadą dobrowolności i nieodpłatności dawstwa. Dawstwo organów zawsze musi być nieodpłatne i chronione przed jakąkolwiek potencjalną komercjalizacją.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie. (PT) Przeszczepy organów są ważnym sposobem leczenia pacjentów cierpiących na szereg chorób, które powodują nieuleczalne problemy z niektórymi organami. Liczba przeszczepów w Unii Europejskiej zwiększyła się, ratując i przedłużając życie wielu osób. Jednakże listy osób oczekujących na przeszczep nadal są długie. Nasze głosowanie za przyjęciem sprawozdania stanowi wyraz uznania dla usprawnień wobec obecnej sytuacji, do wprowadzenia jakich dąży się w sprawozdaniu. Oprócz wpływu na jakość i bezpieczeństwo oraz ustanowienia procedur niezbędnych dla pozyskiwania i transportu, przedmiotowe usprawnienia dotyczą ochrony dawców i biorców, wraz z poświęceniem odpowiedniej uwagi zasadom etycznym, w tym zasadzie nieodpłatności. Naszym zdaniem w sprawozdaniu we właściwy sposób uwzględniono również niepokojącą kwestię nielegalnego handlu organami ludzkimi.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie. (PT) Cel przedmiotowej dyrektywy jest dostatecznie jasny: potrzebujemy większej liczby organów dla pacjentów i ściślejszej współpracy między państwami członkowskimi w tej sprawie oraz w zakresie zwalczania nielegalnego handlu organami. Dlatego jednym z fundamentów tego nowego aktu prawnego jest wyznaczenie w każdym państwie członkowskim nowej instytucji odpowiedzialnej za przestrzeganie norm jakości i bezpieczeństwa organów. Ta instytucja będzie odpowiedzialna za zapewnienie jakości i bezpieczeństwa organów „w całym łańcuchu, od aktu dawstwa do przeszczepu, jak również w ocenie jakości i bezpieczeństwa w procesie powrotu do zdrowia i późniejszego monitorowania danego pacjenta”. Zgodnie z nową dyrektywą pracownicy służby zdrowia biorący udział we wszystkich etapach łańcucha, od aktu dawstwa po przeszczep lub pobranie organu, muszą być odpowiednio wykwalifikowani. Dlatego dla tych pracowników służby zdrowia należy opracować szczegółowe programy szkoleń. Ze wszystkich powyższych względów głosowaliśmy za przyjęciem przedmiotowego wniosku. Właśnie dlatego głosowałem w taki sposób.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie. (DE) Przeszczepy organów mogą ratować życie, ale jedynie wtedy, jeżeli przeszczepia się zdrowy organ od pasującego dawcy. Niestety w przeszłości wielokrotnie dochodziło do błędów, co sprawia, że określenie norm jakości i bezpieczeństwa w tej dziedzinie staje się jeszcze ważniejsze. Należy również przeprowadzić debatę na temat faktu, że muzułmanie często chętnie przyjmują organy, ale raczej nie są gotowi na ich oddawanie z uwagi na swoją religię. Mam nadzieję, że sprawozdanie przyczyni się do poprawy norm jakości i bezpieczeństwa i dlatego głosowałem za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. (IT) Chciałbym poinformować, że głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Mikolášika. Wzrastające zapotrzebowanie na dostępne organy do przeszczepu w kontekście wymiany transgranicznej oraz znacznych różnic pomiędzy systemami przeszczepów przyjętymi przez poszczególne państwa członkowskie wymagają wzmocnienia współpracy i wspólnych uregulowań odnośnie do jakości i bezpieczeństwa organów.

W przedmiotowym wniosku dotyczącym dyrektywy dąży się do realizacji tych celów poprzez skupienie się na zwiększeniu liczby przeszczepów i podniesieniu norm jakości w zakresie procedur dawstwa, pozyskiwania, kontroli, przechowywania, transportu i przeszczepów. Ponadto podkreślając zasadę dobrowolności dawstwa, przeciwstawioną nielegalnemu handlowi organami, dąży się do zabezpieczenia praw dawców i pacjentów. Uznając potrzebę harmonizacji środków na rzecz jakości i bezpieczeństwa sprawozdawca podkreśla, że dyrektywa nie powinna tworzyć dodatkowych obciążeń administracyjnych dla państw członkowskich i musi pozostawiać odpowiedni margines elastyczności bez stwarzania zagrożenia dla obecnych dobrych praktyk.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie. (PT) Transplantologia jest jedną ze specjalizacji medycznych, w których w ostatnich dziesięcioleciach nastąpił największy postęp, co umożliwiło osiągnięcie znacznych sukcesów i miało kluczowe znaczenie dla ratowania życia ludzkiego. Paradoksalnie to właśnie sukces transplantologii, oprócz szeregu innych czynników, przyczynił się do wzrostu liczby kandydatów do przeszczepu organów, powodując powstanie długich list oczekujących. Doprowadził on również do ludzkich dramatów związanych ze śmiercią każdego dnia około 12 pacjentów w UE, ponieważ nie udało im się uzyskać organu potrzebnego im do przeżycia. Jednym ze sposobów minimalizacji tego problemu jest wymiana między państwami członkowskimi, zapewniająca większą zgodność między dawcą i biorcą w krótszym czasie i przy wyższym poziomie przyjmowania się organów. Ta wymiana wymaga jednak powszechnie obowiązujących norm jakości i bezpieczeństwa, jakie ustanawia się w przedmiotowej dyrektywie Parlamentu i Rady. Dlatego sprawozdanie pana posła Mikolášika w sprawie norm jakości i bezpieczeństwa organów przeznaczonych do przeszczepów stanowi cenny wkład na rzecz minimalizacji problemu braku organów i na rzecz podstawowej ochrony zdrowia biorców i żyjących dawców. Dlatego z zadowoleniem je przyjmujemy.

 
  
MPphoto
 
 

  Aldo Patriciello (PPE), na piśmie. (IT) Przeszczepy organów są niewątpliwie jednym z najkorzystniejszych aspektów postępu w medycynie, ale jednocześnie powodują cały szereg problemów w zakresie praw dawców i pacjentów, które musza być rozstrzygnięte z etycznego, społecznego, prawnego i ekonomicznego punktu widzenia.

Mamy do czynienia z kwestią uruchomienia korzystnego procesu służącego rozwiązaniu istotnej nierównowagi pomiędzy zapotrzebowaniem na organy a liczbą dostępnych organów, bez naruszania zasady darmowego, dobrowolnego dawstwa, aby zapobiegać wszelkim formom komercjalizacji i nielegalnemu handlowi, a jednocześnie zapewnić jakość i bezpieczeństwo organów przeznaczonych do przeszczepów za pomocą środków gwarantujących poufność i możliwość śledzenia.

Przyjęcie wspólnych norm jakości to bezsprzecznie krok naprzód, który należy przyjąć z zadowoleniem jako część ram, do których dalszy wkład może wnieść Światowa Organizacja Zdrowia. Jednakże przy ustanawianiu europejskiej bazy danych należy postarać się, aby nie wprowadzać niepotrzebnie restrykcyjnych ram lub nie tworzyć dodatkowych obciążeń biurokratycznych, co stanowiłoby utrudnienie dla obecnego doskonale właściwego i skutecznego procesu.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. – Poparłem sprawozdanie sporządzone przez naszego kolegę, pana posła Mikolášika, dotyczące norm jakości i bezpieczeństwa organów ludzkich przeznaczonych do przeszczepu jako jeden z bardzo pilnych środków służących wydłużeniu oczekiwanego czasu życia ponad 60 tysięcy osób w Europie, oczekujących na przeszczep. Mam nadzieję, że to umożliwi łatwiejsze i bezpieczniejsze pozyskanie organu.

 
  
MPphoto
 
 

  Olga Sehnalová (S&D), na piśmie.(CS) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania, chociaż równolegle do pożądanych wysiłków na rzecz ujednolicenia wymogów bezpieczeństwa i jakości organów ludzkich przeznaczonych do przeszczepu istnieje potrzeba skupienia się w szczególności na zwiększeniu liczby dawców w poszczególnych państwach członkowskich, uwzględniając zróżnicowane krajowe tradycje systemów ochrony zdrowia. Dlatego należy dokładnie zbadać tę dziedzinę z punktu widzenia zasady pomocniczości.

 
  
MPphoto
 
 

  Peter Skinner (S&D), na piśmie. – Z przyjemnością poparłem przedmiotowe sprawozdanie w trakcie głosowania nad jego przyjęciem w Parlamencie. Na południowym wschodzie Anglii wiele rodzin jest ofiarami trudnych realiów niedostatecznej ilości organów potrzebnych do przeszczepów. To sprawozdanie przyczynia się do stworzenia unijnej normy transgranicznej, która może przyczynić się do zwiększenia podaży w całej UE, aby rodziny osób potrzebujących organów mogły mieć większą nadzieję na ulżenie ich trudnej sytuacji.

 
  
MPphoto
 
 

  Konrad Szymański (ECR), na piśmie.(PL) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie standardów bezpieczeństwa w zakresie dawstwa organów, ponieważ została w nim uwzględniona zasada niekomercjalizacji dawstwa.

 
  
  

Harmonogram sesji Parlamentu Europejskiego - 2011

 
  
MPphoto
 
 

  Mário David (PPE), na piśmie. (PT) Parlament Europejski zatwierdził harmonogram sesji plenarnych na 2011 rok. Szkoda, że w dalszym ciągu każdego roku wydaje się 200 milionów euro pochodzących z pieniędzy podatników na 12 sesji rocznie w Strasburgu. Hipokryzja sięga zenitu, kiedy nawet nie przestrzega się traktatów, ponieważ zgodność z traktatami oznaczałaby jedną sesję miesięcznie; inaczej mówiąc – również w sierpniu. Można by zaspokoić uzasadnione ambicje miasta Strasburg poprzez umiejscowienie tu na stałe jednej lub dwu agencji Unii Europejskiej. Co do „cyrku”, to oczywiście powinien on się zakończyć! Ponadto zupełnie bez sensu są obrady Parlamentu Europejskiego przez 48 dni w roku w mieście, które nie ma bezpośrednich połączeń lotniczych z praktycznie żadną stolicą państwa członkowskiego.

Co więcej, istniejące połączenia mają harmonogram kierujący się logiką handlową, która jest całkowicie sprzeczna z działalnością parlamentarną. Łatwo można dostrzec, że szefowie państw i rządów, którzy podejmują tę decyzję, podróżują prywatnymi samolotami i nie tracą dziesiątek czy setek godzin rocznie na podróże do Strasburga.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie. (DE) Głosowałem przeciwko propozycji zgłoszonej przez niektórych posłów, aby podzielić sesję na dwie części, ale nadal przeprowadzić je w trakcie jednego tygodnia. Oprócz tego, że nie ma to sensu, dodatkowa podróż na sesję i powrót z niej powodowałyby zbędne koszty i stratę cennego czasu pracy.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. – Zdecydowanie poparłem poprawkę, w której proponowano zmniejszenie liczby dwu sesji wrześniowych do jednej. Jestem gorącym zwolennikiem zmniejszenia liczby siedzib PE z dwu do jednej, znajdującej się w Brukseli. Dlatego popieram wszelkie inicjatywy służące rezygnacji z siedziby w Strasburgu.

 
  
  

Rezolucja: Dodatki do żywności inne niż barwniki i substancje słodzące (trombina wołowa lub wieprzowa) (B7-0264/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Sophie Auconie (PPE), na piśmie. (FR) Zagadnienia związane z dietą i zdrowiem obywateli są niezwykle delikatne i muszą być rozważnie i obiektywnie przeanalizowane. Tak właśnie dzieje się w przypadku debaty dotyczącej dopuszczenia dodatków do żywności takich jak trombina. Trombina jest produktem pochodzącym z plazmy i krwi zwierzęcej (od bydła lub trzody chlewnej), którego cechy zabliźniające są wykorzystywane przez przemysł rolno-spożywczy do odtwarzania mięsa ze zbioru kawałków. Ten dodatek spełnia cztery kryteria określone w rozporządzeniu (WE) nr 1333/2008 dopuszczające zatwierdzenie: dodatki do żywności muszą być bezpieczne w stosowaniu (potwierdzono opinią EFSA z 2005 roku); musi istnieć technologiczna potrzeba ich zastosowania (bardzo przydatna jako stabilizator); nie mogą wprowadzać klientów w błąd (wykorzystanie ograniczone do produktów w opakowaniach jednostkowych, a zatem etykietowanych); muszą być korzystne dla konsumentów (produkt końcowy jest stabilny). Ponadto ogromna większość państw członkowskich wzywa do dopuszczenia trombiny. Dlatego, skoro ten dodatek nie stanowi żadnego zagrożenia dla zdrowia i ma wyjątkową rolę do odegrania w przygotowywaniu żywności, nie było powodów, aby sprzeciwiać się jego dopuszczeniu.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie. (LT) Aby chronić zdrowie konsumentów głosowałem za przyjęciem przedmiotowej rezolucji, której celem jest ograniczenie wykorzystania w produktach żywnościowych niebezpiecznych dla zdrowia dodatków do żywności. Zgodnie z przepisami obecnie obowiązującymi w Unii Europejskiej dodatki do żywności mogą być wykorzystywane jeżeli są korzystne dla konsumentów. Ponieważ nie udowodniono przydatności trombiny („kleju mięsnego”) dla konsumentów, a proces łączenia oddzielnych kawałków mięsa zdecydowanie zwiększa ryzyko zakażenia go bakteriami, nie poparłem propozycji na rzecz dopuszczenia stosowania tego dodatku w produktach wołowych i wieprzowych. Ponadto musimy starać się zapobiegać przedostawaniu się takich produktów przetworzonych za pomocą „kleju mięsnego” do instytucji żywienia publicznego.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie. (FR) Głosowałem za przyjęciem rezolucji, w której wzywa się do wprowadzenia zakazu stosowania trombiny w mięsie. Trombina jest wykorzystywana jako “klej” w rekonstruowanym mięsie. Stanowi zagrożenie dla zdrowia, ponieważ proces sklejania różnych kawałków mięsa znacznie zwiększa powierzchnię produktu żywnościowego, która może być zakażona bakteriami. Ponadto rekonstruowane mięso może wprowadzać w błąd konsumentów kupujących mięso.

 
  
MPphoto
 
 

  Nikolaos Chountis (GUE/NGL), na piśmie. (EL) Głosowałem za przyjęciem rezolucji Parlamentu, ponieważ nie zezwala się w niej na wykorzystanie żywności zawierającej dodatki i enzymy, na przykład trombinę, które są niebezpieczne i zagrażają jakości żywności oraz bezpieczeństwu konsumentów. Gwarancje udzielane przez Komisję są nie tylko nieprzekonujące i nieodpowiednie, ale również zwiększają moje obawy. Ponadto Komisja i pan komisarz osobiście nie okazali niezbędnej świadomości, co pokazała także ich niedawna decyzja w sprawie dopuszczenia zmodyfikowanych odmian ziemniaka.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie. (PT) W projekcie rezolucji wyraża się pewne zastrzeżenia dotyczące wykorzystania preparatu enzymatycznego opierającego się na trombinie z fibrynogenem jako dodatku do żywności służącego rekonstrukcji żywności, co wydaje się nam trafną decyzją. Wniosek Komisji nie rozwiewał tych wszystkich zastrzeżeń. Pozostały wątpliwości dotyczące możliwości wykorzystania rozpakowanych produktów rekonstruowanych, co byłoby zagrożeniem dla niezbędnego informowania konsumentów, oraz dotyczące efektywności zakazu stosowania tych produktów w restauracjach i innych instytucjach żywienia publicznego.

Sama Komisja dostrzega, że stosowanie tego dodatku do żywności może wprowadzać konsumenta w błąd co do stanu końcowego produktu żywnościowego. Proponowane rozwiązanie powyższego problemu polegające na etykietowaniu może samodzielnie nie być wystarczające dla rozwiązania tej kwestii. Istnieją również wątpliwości dotyczące procesu sklejania żywności (na przykład sklejania na zimno bez dodatku soli i bez późniejszego procesu podgrzewania) oraz bezpieczeństwa produktu końcowego. Dlatego uznajemy, że ta rezolucja zasługuje na nasze poparcie.

 
  
MPphoto
 
 

  Françoise Grossetête (PPE), na piśmie. (FR) Bardzo ubolewam nad przyjęciem przedmiotowej rezolucji, zakazującej stosowania trombiny wołowej i wieprzowej. Tekst nie opiera się na żadnych podstawach naukowych. W rzeczywistości przedmiotowy dodatek do żywności, pozyskiwany z plazmy i krwi zwierzęcej i wykorzystywany w produktach w opakowaniach jednostkowych do łączenia oddzielnych kawałków mięsa, spełnia wszystkie określone przez Europejską Agencję Bezpieczeństwa Żywności kryteria w zakresie zdrowia i bezpieczeństwa. Został on dopuszczony do użytku we Francji i jest wykorzystywany na przykład w czarnym puddingu. Dlatego istotne jest, abyśmy podejmowali nasze decyzje na podstawie danych dostarczanych przez społeczność naukową, a nie przez media. Nie popadajmy w debatę emocjonalną! Co więcej, wymogi etykietowania wobec produktów zawierających ten dodatek podobno zostały zaostrzone. Wydaje się, że słowo „trombina” i sformułowanie „mięso rekonstruowane” zostały wyraźnie pokazane. Dlatego nigdy nie chodziło o wprowadzanie w błąd klientów, którzy na wszelkie sposoby zostali lepiej poinformowani.

 
  
MPphoto
 
 

  Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie. (FR) Tu chodzi o bezpieczeństwo żywności i zdrowie obywateli europejskich. W Parlamencie poruszono to zagadnienie w związku z przypadkiem trombiny, która jest dodatkiem do żywności wykorzystywanym do “sklejania” kawałków mięsa, którego ostateczny wygląd może łatwo wprowadzić klientów w błąd. Przemysł rolno-spożywczy mógł już z zadowoleniem obserwować, jak powszechne stało się stosowanie tej substancji, i to nie bez powodu, ponieważ umożliwiała im pozbycie się odpadów mięsnych i sprzedaż kawałków o słabej jakości po niskich cenach. Chociaż Europejska Agencja Bezpieczeństwa Żywności doszła do wniosku, że trombina jest nieszkodliwa, to nadal jestem bardzo sceptyczna wobec tych rezultatów. Nadszedł czas pokazać Komisji, że bezpieczeństwo żywności i zdrowie należą do najważniejszych zagadnień z punktu widzenia Parlamentu Europejskiego. Dlatego z zadowoleniem przyjmuję to głosowanie odrzucające ten enzym.

 
  
MPphoto
 
 

  Christa Klaß (PPE), na piśmie. (DE) Nie możemy pozwolić, aby konsumenci byli wprowadzani w błąd za pomocą dodatku do żywności – trombiny. Rozporządzenie (WE) nr 1333/2008 Parlamentu Europejskiego i Rady z 16 grudnia 2008 r. określa warunki stosowania dodatków do żywności w całej UE, a obecnie dążymy do uwzględnienia w nim nowych substancji. Kluczowe znaczenie w tym przypadku ma bezpieczeństwo substancji. Aby zrealizować zapotrzebowanie konsumentów na atrakcyjnie wyglądającą żywność, przemysł spożywczy stworzył substancje, które są dodawane wyłącznie w celu poprawy wyglądu. Jedną z takich substancji jest trombina, pozyskiwana z jadalnych części zwierząt i nieszkodliwa dla zdrowia. Jej celem jest łączenie poszczególnych kawałków mięsa w jeden produkt mięsny.

Chociaż samo w sobie nie stanowi to zagrożenia dla zdrowia, to prezentowanie sklejonych kawałków mięsa jako jednego kawałka szynki jest oszukiwaniem klienta. Dlatego choć nie można zakazać takich produktów w imię ochrony zdrowia, to muszą one być bardzo wyraźnie i jednoznacznie oznakowane poprzez wskazanie nie tylko nazwy produktu, ale również jego skutków i jasnego opisu przetworzonego produktu. Nie można nigdy pozwolić, aby kawałek mięsa sklejonego za pomocą trombiny był sprzedawany jako szynka. Zamiast tego powinien być wyraźnie oznakowany jako „połączone części mięsa przetwarzane za pomocą trombiny”. Będę głosować za dopuszczeniem tej substancji jedynie wtedy, jeżeli ustanowimy jasne wymogi w zakresie etykietowania.

 
  
MPphoto
 
 

  Mairead McGuinness (PPE), na piśmie. – Parlament zagłosował dzisiaj za zablokowaniem dopuszczenia trombiny do stosowania jako dodatku do żywności. Nie znamy jeszcze skutków tej decyzji, opierającej się na reakcji emocjonalnej wobec rekonstruowanego mięsa, a nie na naukowych ocenach samego enzymu. Komisja jednoznacznie pokazała, że według opinii EFSA, Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Żywności, nie ma żadnych wątpliwości dotyczących bezpieczeństwa.

Zgodnie z wnioskiem Komisji przedmiotowy produkt mógłby być wykorzystywany jedynie do sprzedawanych w opakowaniach jednostkowych i wyraźnie oznakowanych łączonych produktów mięsnych, zawierających nazwę enzymu, trombiny – produktu krwiopochodnego – na liście składników. Obecnie wykorzystuje się trombinę. Od dzisiaj nie będzie już dozwolona. Czy rozsądne jest, aby Parlament zaczynał mówić obywatelom, co mają jeść, zamiast dostarczania im informacji o tym, co jedzą? Na tym polega różnica.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie. (PT) Wniosek, zalecający wpisanie trombiny wołowej i wieprzowej na listę dodatków do żywności dopuszczonych w UE nie daje nam żadnej gwarancji, że ta substancja daje wyraźne korzyści konsumentom, a ostatecznie to może wprowadzać konsumentów w błąd. Ponadto cały proces łączenia różnych kawałków mięsa zdecydowanie zwiększa powierzchnię, jaka może zostać zarażona przez bakterie chorobotwórcze. Dlatego głosowałem w taki sposób.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie. (DE) Kiedy weźmiemy pod uwagę zwłaszcza wzrastające poziomy alergii i nietolerancji pokarmowych oraz fakt, że zasób wiedzy w tej dziedzinie stale się zwiększa, to naszym obowiązkiem jest uregulowanie zagadnienia dodatków do żywności. Właśnie ze względu na skandale, do jakich dochodziło w przeszłości, niezwykle istotne jest uniknięcie możliwości wprowadzania konsumentów w błąd. Pożądane byłyby dalsze badania nad bezpieczeństwem i tolerancją niektórych dodatków, na przykład aspartamu, ale to nie było przedmiotem niniejszej rezolucji. Tak czy inaczej głosowałem za jej przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Rareş-Lucian Niculescu (PPE), na piśmie. (RO) Głosowałem przeciwko przyjęciu rezolucji, uwzględniając fakt, że trombina jest dodatkiem, którego nie możemy uważać za powód do obaw w zakresie bezpieczeństwa żywności. Mięso, zawierające trombinę jako jeden ze swoich składników, może być sprzedawane wyłącznie z oznaczeniem głoszącym “połączone kawałki mięsa”, a wszystkie składniki muszą być wyszczególnione na etykiecie, zgodnie z przepisami prawa. To umożliwiłoby konsumentom dokonanie świadomego wyboru, co oznacza, że nie możemy nikogo wprowadzić w błąd. Stosowanie trombiny umożliwiłoby wielu obywatelom zakup żywności po zdecydowanie atrakcyjniejszych cenach.

 
  
MPphoto
 
 

  Franz Obermayr (NI), na piśmie. (DE) Sprzeciwiam się wykorzystaniu trombiny do sklejania różnych kawałków mięsa, które z reguły mają kiepską jakość. Zwykle konsumenci nie wiedzą, co się dzieje, i są oszukiwani. Z drugiej strony proces nie przynosi konsumentom żadnych wyraźnych korzyści. Dlatego głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, którego celem jest ukrócenie takich praktyk.

 
  
MPphoto
 
 

  Justas Vincas Paleckis (S&D), na piśmie. (LT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowej rezolucji, ponieważ zgadzam się, że należy ograniczyć stosowanie dodatków do żywności: jest ono uzasadnione jedynie wtedy, kiedy daje konsumentom dodatkowe korzyści. Jednakże nie uważam, aby trombina – “klej mięsny” – spełniała ten warunek. Gdyby stosowanie „kleju mięsnego” stało się bardzo rozpowszechnione, konsumentom trudno byłoby odróżnić prawdziwe mięso od sklejonych ze sobą kawałków mięsa. Jak wspomniano w sprawozdaniu, powoduje to wzrost ryzyka zakażenia mięsa. Trombina przyniosłaby korzyści wyłącznie producentom, którzy mogliby wprowadzić do obrotu kawałki mięsa, których inaczej nie dałoby się wykorzystać. We wszystkich pozostałych sektorach Unia Europejska stara się zwalczać podróbki i fałszerstwa. Nie uważam, aby przemysł spożywczy powinien być wyjątkiem.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. (IT) Ochrona konsumentów jest jednym z najważniejszych zadań Parlamentu Europejskiego, a konsumenci europejscy często nie znają charakterystyki produktów, które mają zamiar zakupić, i zawartych w nich dodatków.

Oczywiście duże znaczenie mają jasne, szczegółowe etykiety. Jednakże jako prawodawcy powinniśmy zakazać niektórych szkodliwych produktów. Chociaż przygotowany przez Komisję projekt dyrektywy nie umożliwiałby wykorzystania trombiny jako dodatku do żywności w produktach mięsnych podawanych w restauracjach i innych instytucjach żywienia publicznego, to jednak istnieje ryzyko, że mięso zawierające trombinę mogłoby dostać się do produktów mięsnych podawanych w restauracjach i innych instytucjach żywienia publicznego, uwzględniając wysokie ceny, jakie można uzyskać za kawałki mięsa serwowane jako jednolity produkt mięsny.

Za pomocą wymogów dotyczących etykietowania, które znalazły się w przygotowanym przez Komisję projekcie dyrektywy, nie udałoby się zapobiec stworzeniu fałszywego lub mylącego konsumentów wrażenia odnośnie do istnienia jednolitego produktu mięsnego, a zatem istniałoby ryzyko wprowadzenia konsumentów w błąd, co uniemożliwiłoby im dokonanie świadomego wyboru w zakresie spożycia produktów mięsnych zawierających trombinę. Dlatego zgadzam się z opinią wyrażoną w rezolucji.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. (FR) Bardzo cieszę się z dzisiejszego głosowania zakazującego stosowania trombiny. To zwycięstwo konsumentów. Problem związany z trombiną nie polega na stwarzanym przez nią zagrożeniu, chociaż faktycznie mamy kwestie związane ze zdrowiem, ale na jej mylącym charakterze. W przypadku braku ostrzeżenia niemożliwe jest rozróżnienie gołym okiem kawałka mięsa od innego kawałka mięsa, który został sklejony za pomocą trombiny.

To wysoce mylące. Wykorzystanie trombiny oznacza wprowadzenie do obrotu czegoś na kształt prefabrykowanego, sztucznego mięsa. Nie jestem w stanie dostrzec, w jaki sposób miałoby to być korzystne dla konsumentów. A mimo to trombinę wykorzystuje się w niektórych państwach członkowskich bez informowania o tym konsumentów. Należy położyć kres próbom oszukiwania konsumentów i próbom ukrywania prawdy. W ten sposób producentom nie uda się przywrócić zaufania konsumentów.

 
  
MPphoto
 
 

  Daciana Octavia Sârbu (S&D), na piśmie. – W pełni popieram przedmiotową rezolucję i wysiłki służące zapobieżeniu dopuszczenia trombiny lub “kleju mięsnego”. To mylące dla konsumentów, ponieważ zakładają oni, że kupują jeden kawałek mięsa, ale w rzeczywistości kupują wiele kawałków, które zostały sztucznie sklejone ze sobą. Przedstawiciele przemysłu argumentowali, że stosowanie tej substancji umożliwia im produkcję taniego mięsa dla tych osób, które nie mogą sobie pozwolić na droższe produkty, ale prawdą jest, że to umożliwia przemysłowi sprzedawanie mniejszych kawałków mięsa po wyższej, a nie po niższej cenie.

Istnieją również wątpliwości zdrowotne – wiele sklejonych ze sobą małych kawałków mięsa ma o wiele większą powierzchnię, niż jeden duży kawałek, co zdecydowanie zwiększa obszar, na którym mogą się rozwijać bakterie chorobotwórcze.

Wprowadzanie konsumentów w błąd jest sprzeczne z prawem UE, a z wykorzystaniem tej substancji w ten sposób mogą wiązać się poważne skutki zdrowotne. Dlatego głosowałam za przyjęciem przedmiotowej rezolucji.

 
  
MPphoto
 
 

  Marc Tarabella (S&D), na piśmie. (FR) Cieszę się z przyjęcia “bardzo małą większością głosów” (370 głosów, podczas gdy potrzebowaliśmy 369) przedmiotowej rezolucji, która chroni konsumentów przed stosowaniem trombiny jako “kleju mięsnego”, jako dodatku do żywności wykorzystywanego do sklejania kawałków mięsa w celu stworzenia jednolitego produktu mięsnego. Jej wykorzystanie w oczywisty sposób może być mylące dla konsumentów pod względem jakości kupowanego przez nich produktu. Dlatego moim zadaniem i moich kolegów posłów do PE było zdecydowane sprzeciwienie się dążeniom Komisji do umożliwienia przemysłowi rolno-spożywczemu wykorzystania nowego dodatku do żywności, którego ostatecznie jedynym celem jest przynoszenie dalszych zysków, przy związanym z tym lekceważeniu ochrony praw konsumentów, do których należy prawo uzyskania dokładnej informacji o żywności wybranej przez nich do spożycia.

 
  
  

Sprawozdanie: Andres Perello Rodriguez (A7-0103/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie. (RO) W 2008 roku Komisja przedstawiła plan działania dotyczący dawstwa i przeszczepiania organów (2009-2015), którego celem jest wzmocnienie współpracy między państwami członkowskimi w dziedzinie dawstwa organów poprzez wymianę dobrych praktyk. Działania przewidziane w tym planie są uzupełnieniem europejskich ram prawnych ustanowionych we wniosku Komisji dotyczącym dyrektywy w sprawie dawstwa i przeszczepiania organów. Chociaż obecnie pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi istnieją znaczne różnice w zakresie praktyki i rezultatów, to wymiana informacji i najlepszych praktyk pomoże krajom, w których występuje niska dostępność organów, poprzez podniesienie poziomu dostępności.

Inne działania przewidziane w planie służą poprawie jakości i bezpieczeństwa przeszczepiania organów, stworzeniu rejestru w celu oceny rezultatów po przeszczepie oraz ustanowieniu systemu wymiany organów w szczególnych przypadkach, na przykład dzieci czy dorosłych ze szczególnymi potrzebami. Wraz z moimi kolegami posłami do PE głosowałam za poparciem przedmiotowego planu, który ułatwi współpracę między państwami członkowskimi i zwalczanie nielegalnego handlu organami.

 
  
MPphoto
 
 

  Regina Bastos (PPE), na piśmie. (PT) Przeszczepianie organów okazało się być nieodzowne w leczeniu niektórych chorób, daje szansę ratowania życia, zapewnia lepszą jakość życia pacjentom oraz ma najlepszy stosunek kosztów i korzyści w porównaniu z innymi terapiami zastępczymi. Niemniej jednak pojawia się kilka wątpliwości dotyczących leczenia, w tym również ryzyko przeniesienia chorób, ograniczona dostępność organów i nielegalny handel organami.

Obecnie nie ma obejmującej całą Unię Europejską bazy danych, która zawierałaby informację o organach potrzebnych do dawstwa i przeszczepów oraz żyjących czy zmarłych dawcach, ani też ogólnoeuropejskiego systemu certyfikowania, który stanowiłby dowód, że organy i tkanki ludzkie zostały pozyskane zgodnie z prawem. Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ z zadowoleniem przyjmuję plan działania dotyczący dawstwa i przeszczepiania organów (2009-2015), przyjęty przez Komisję w grudniu 2008 roku, a w którym przyjmuje się podejście kooperacyjne między państwami członkowskimi w formie szeregu działań priorytetowych opierających się na opracowywaniu i rozwoju wspólnych celów i ocenie działań w zakresie dawstwa i przeszczepiania na podstawie uzgodnionych wskaźników, które mogą pomóc określić wzorce i najlepsze praktyki.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie. (FR) Każdego dnia w Europie umiera 12 osób, ponieważ nie otrzymały na czas przeszczepu, a 60 tysięcy osób obecnie oczekuje na przeszczep. Jednakże na szczeblu 27 państw UE nie ustanowiono jak dotąd żadnej sieci wymiany organów. Chociaż dyrektywa niedługo ujrzy światło dzienne, wraz z innymi posłami głosowałem za przyjęciem rezolucji, w której określa się, jaki kierunek powinien obrać w tej sprawie Parlament. Istnieją trzy szczególnie delikatne kwestie: transgraniczna wymiana dostępnych organów, informacja dla obywateli oraz identyfikacja potencjalnych dawców. Na przykład w rezolucji zaleca się, aby obywatele mogli wykorzystać Internet do zgłoszenia się jako „chętni dawcy”.

 
  
MPphoto
 
 

  Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie. (RO) Dla tysięcy ludzi przeszczep organów jest codziennie ostatnią szansą na życie. W Rumunii każdego dnia umiera 13 osób z listy oczekujących na przeszczep, ponieważ brakuje dawców.

Rumunia zmaga się z tragiczną sytuacją w chwili, kiedy na każdy milion mieszkańców przypada jeden dawca. Parlament Rumunii próbował wprowadzić koncepcję domniemanej zgody, ale za każdym razem debata publiczna blokuje możliwość podjęcia tego kroku. Środki przyjęcie przez Komisję i Parlament Europejski służą jedynie zaprowadzeniu pewnego porządku i stworzeniu zaleceń w systemie, który jest ważny z punktu widzenia ratowania życia możliwie jak największej liczby ludzi. Sfinansowanie systemu ochrony zdrowia nie jest tanie. Pozyskiwanie organów i przeprowadzanie przeszczepów, wraz z opieką po przeszczepie, to drogie procedury medyczne, ale każde państwo członkowskie musi podjąć wysiłki na rzecz wsparcia tego rodzaju procedur medycznych.

W rzeczywistości Hiszpania stanowi dobry model, ponieważ udało jej się osiągnąć najwyższą liczbę dawców w Unii Europejskiej. Nie ma potrzeby ponownego wynajdywania koła, skoro tuż koło siebie mamy udany model. W tych okolicznościach zachętę dla nas stanowią takie działania, jak wspieranie za pomocą tej dyrektywy, współpraca między państwami członkowskimi i wymiana organów, wszystko ściśle uregulowanie za pomocą norm jakości i bezpieczeństwa.

 
  
MPphoto
 
 

  Nikolaos Chountis (GUE/NGL), na piśmie. (EL) Liczby mówią same za siebie. Około 60 tysięcy pacjentów znajduje się na listach oczekujących na przeszczep w państwach członkowskich UE. Każdego dnia umiera 12 z nich. Dostępność organów jest bardzo zróżnicowana pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi: od 33,8 zmarłych dawców w Hiszpanii po 1 zmarłego dawcę w Rumunii w przeliczeniu na milion mieszkańców. Różnica pomiędzy zapotrzebowaniem na organy a ich dostępnością jest wykorzystywana przez grupy przestępcze, które uczyniły z tego dochodową działalność. Przedstawiony przez Komisję plan działania dotyczący dawstwa i przeszczepiania organów ma wartość dodaną, ponieważ proponowane wzmocnienie współpracy między państwami członkowskimi zwiększy dostępność organów, poprawi skuteczność i dostępność systemów przeszczepiania, poprawi jakość i bezpieczeństwo organów oraz wesprze wymianę najlepszych praktyk.

Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Perello, ponieważ proponuje się w nim pakiet działań priorytetowych, które maksymalnie zwiększają procentowy udział dawstwa ze strony dawców, wprowadzają koncepcję koordynatorów przeszczepów we wszystkich szpitalach, w których można dokonywać aktów dawstwa organów, służą działaniom ukierunkowanym na świadomość społeczną, poprawiają wiedzę i umiejętności personelu medycznego i grup wsparcia pacjentów, jak również ustanawiają rejestry w celu ułatwienia oceny rezultatów po przeszczepie.

 
  
MPphoto
 
 

  Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie. (FR) Każdego roku w Europie zwiększa się liczba oddawanych i przeszczepianych organów, co umożliwia uratowanie życia tysiącom osób. Jednakże nadal należy zlikwidować znaczną liczbę przeszkód, ponieważ liczba organów wciąż jest niedostateczna dla realizacji potrzeb. Każdego dnia w UE umiera 12 pacjentów z powodu braku zgodnych dawców. Dawstwo organów jest bardzo zróżnicowane pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi; na przykład w Hiszpanii dochodzi do 34,6 aktów dawstwa w przeliczeniu na milion mieszkańców, podczas gdy ta liczba w przypadku w Rumunii wynosi tylko 0,5. Ponadto rzadko dochodzi do wymiany organów pomiędzy państwami członkowskimi. Głosowanie w Parlamencie jest pierwszym krokiem na rzecz europejskiej sieci, służącej realizacji zapotrzebowania na szybkie, elastyczne i bezpieczne przeszczepy zgodnie z modelem Eurotransplantu (Austria, kraje Beneluksu, Chorwacja, Niemcy, Holandia i Słowenia) oraz Scandiatransplantu (Szwecja, Dania, Finlandia, Norwegia i Islandia). UE ma również zamiar zwiększyć zastosowanie karty dawcy, która chociaż cieszy się poparciem 81 % obywateli europejskich, to znajduje się w posiadaniu zaledwie 12 % z nich. Państwa członkowskie muszą zapewnić, aby akty dawstwa były całkowicie nieodpłatne, oraz zagwarantować możliwość ich śledzenia i poufność, w szczególności w celu zwalczania międzynarodowego nielegalnego handlu organami.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie. (PT) Różnice w procentowej ilości dawców organów w poszczególnych krajach Europy wydają się sugerować, że systemy funkcjonujące w niektórych państwach członkowskich są skuteczniejsze niż w innych. Dlatego konieczne jest zbadanie tych systemów i ich potencjalne przyjęcie przez te kraje, które osiągają mniejsze sukcesy. W dziedzinie ściśle związanej ze zdrowiem i życiem obywateli, oprócz przyjęcia najlepszych praktyk, coraz wyraźniej można zauważyć, że należy optymalnie wykorzystać zasoby i wspólnie skorzystać z europejskiej skali dostępności organów.

Nie ma sensu, aby ktoś umierał z powodu niedostępności organów w swoim kraju, jeżeli być może istnieją i są one dostępne gdzieś indziej. Popieram koncepcję karania każdego, kto zachęca do tak zwanej „turystyki transplantacyjnej” i ją popiera, podobnie jak osób korzystających z sieci nielegalnego handlu organami. Kary muszą być szczególnie surowe wobec pracowników służby zdrowia czy towarzystw ubezpieczeniowych. Chciałbym zwrócić uwagę na potrzebę efektywnego monitorowania zarówno biorców, jak również altruistycznych i dobrowolnych dawców, wobec których społeczeństwo nie powinno zapomnieć o swoim długu wdzięczności.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. (PT) Obecnie w UE 56 tysięcy pacjentów czeka na odpowiedniego dawcę organów, a każdego dnia 12 osób umiera czekając na trwały przeszczep organu. Przeszczepianie organów stanowi jedyną alternatywną terapię dla pacjentów będących na ostatnim etapie niewydolności wątroby, serca czy płuc. Istnieje jednak znaczna różnica pomiędzy liczbą pacjentów czekających na przeszczep a liczbą pacjentów, którzy faktycznie go otrzymują. Ta różnica jest skutkiem braku organów do przeszczepienia w porównaniu do potrzeb. Uwzględnienie większej liczby pacjentów na listach oczekujących wraz z nieznacznym zwiększeniem się liczby pacjentów otrzymujących przeszczep powoduje dłuższy czas oczekiwania. Ten czas jest cenny i może mieć negatywny wpływ na szansę przeżycia pacjenta i szansę powodzenia przeszczepu. Propozycja Komisji dotycząca opracowania planu działania na rzecz dawstwa i przeszczepiania na lata 2009-2015 oznacza przyjęcie podejścia współpracy między państwami członkowskimi, koncentrującej się na szeregu działań priorytetowych i opierającej się na opracowaniu i rozwoju wspólnych celów, określeniu wspólnych ilościowych i jakościowych wskaźników i parametrów odniesienia, regularnej sprawozdawczości oraz wskazaniu najlepszych praktyk.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie. (PT) Przeszczep organów może zapewnić wiele lat pełnego i zdrowego życia osobom, które w przeciwnym razie często wymagałyby intensywnej opieki medycznej lub po prostu nie przeżyłyby. Liczba przeszczepów w Unii Europejskiej zwiększyła się, ratując i przedłużając życie wielu osobom.

Jednakże nadal istnieją długie listy oczekujących na przeszczep. Obecnie w Unii Europejskiej 56 tysięcy pacjentów czeka na odpowiedniego dawcę organów i ocenia się, że każdego dnia 12 osób umiera czekając na trwały przeszczep organów. Liczba wyłącznie zmarłych dawców organów nie jest wystarczająca, a liczba żywych dawców nie spełnia potrzeb.

Ponadto pomiędzy państwami członkowskimi istnieją znaczne różnice w liczbie zmarłych dawców organów, a obecnie nie istnieje ani baza danych obejmująca całą Unię Europejską, która zawierałaby informację o organach przeznaczonych do dawstwa i przeszczepienia lub o żyjących i zmarłych dawcach, ani też system certyfikacji, który stanowiłby dowód, że organy i tkanki ludzkie zostały pobrane legalnie. To właśnie w tym kontekście w sprawozdaniu sugeruje się kroki, które uznajemy za istotne dla wzmocnienia współpracy między państwami członkowskimi w tej dziedzinie, na czym wszystkie z nich mogłyby skorzystać.

 
  
MPphoto
 
 

  Nick Griffin (NI), na piśmie. – Ciągły niedobór organów do przeszczepów utrudnia wspaniałe wysiłki pracowników służby zdrowia pomagających pacjentom. To również smutny fakt, że mamy do czynienia z niedoborem dawców, co jest przyczyną nikczemnej działalności przestępczej. Jednakże błędem jest próba rozwiązania tych problemów za pomocą ogólnoeuropejskiej bazy danych. Naiwnością jest pokładanie nadziei w bazie danych obejmującej całą UE, wraz z jej zróżnicowanymi językami i systemami informatycznymi, skoro nieudana próba stworzenia bazy danych służby zdrowia w samym Zjednoczonym Królestwie oznaczała zmarnowanie miliardów funtów.

Służba zdrowia w całej Europie nie jest w stanie sfinansować nawet opieki podstawowej i musi stawić czoła straszliwym cięciom budżetowym, kiedy zwykli obywatele musza ponosić koszty fiaska globalizmu. Skoro tak jest, to o wiele więcej można uczynić na rzecz zachęcania do dawstwa organów poprzez inwestycje w programy szkoleniowe na szczeblu krajowym, niż poprzez marnowanie środków na ponoszenie kosztów biurokratycznych ingerencji prowadzonych z dobrych intencji. Ponadto istnieją ścisłe ograniczenia czasowe przydatności organów. Dlatego sieć ogólnoeuropejska byłaby przydatna dla bardzo małej liczby pacjentów. Propozycje ustanowienia takiej sieci są kolejną pięknie brzmiącą wymówką dla dalszego rozszerzania programu, który nie ma nic wspólnego z dobrobytem pacjentów, a wynika jedynie z dogmatu federalistycznego.

 
  
MPphoto
 
 

  Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie. (FR) Każdego roku w Europie umiera kilka tysięcy osób, ponieważ nie udało się im uzyskać na czas przeszczepu. Dlatego coraz pilniejsza stawała się potrzeba przyjęcia ogólnoeuropejskich środków ułatwiających wewnątrzwspólnotową wymianę organów ludzkich przeznaczonych do przeszczepów za pomocą ulepszonych norm jakości i bezpieczeństwa w tej dziedzinie. Właśnie dlatego głosowałam za przyjęciem przedmiotowej dyrektywy, której celem jest ochrona żyjących dawców i osób, które korzystają na ich aktach dawstwa, jak również zabezpieczenie podstawowych zasad etycznych, na przykład anonimowości, dobrowolności i niezbywalnego charakteru ciała ludzkiego, które nie może być źródłem zysku. Szczególnie cenna wydaje mi się również koncepcja ustanowienia sieci właściwych władz w państwach członkowskich, podobnie jak koncepcja rejestracji za pośrednictwem Internetu w rejestrach krajowych lub europejskich. Oczywiście należy przedsięwziąć wszelkie możliwe środki ostrożności dla zapewnienia właściwego funkcjonowania tych środków.

 
  
MPphoto
 
 

  Véronique Mathieu (PPE), na piśmie. (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie planu działań dotyczącego dawstwa i przeszczepiania organów na lata 2009-2015. Postęp techniczny osiągnięty w dziedzinie przeszczepiania organów jest ogromnym źródłem nadziei dla wszystkich osób, dla których przeszczep pozostaje jedynym możliwym sposobem leczenia. Obecnie głównym wyzwaniem jest niedostateczna liczba dawców organów, którą wyraźnie można dostrzec na podstawie długiej listy oczekujących na przeszczep. Dla pokonania tego wyzwania konieczne jest przyjęcie środków umożliwiających identyfikację potencjalnych dawców, a ogromny postęp dla zwiększenia liczby organów oddawanych w Europie jest możliwy. Jak podkreśla sprawozdawca, wskazanie najważniejszej osoby odpowiedzialnej w szpitalach za dawstwo organów ma prawdopodobnie kluczowe znaczenie dla poprawy organizacji w tej dziedzinie.

Ściślejsza współpraca między państwami członkowskimi zapewni lepszą wymianę informacji i dobrych praktyk służących zwiększeniu liczby dawców. Na przykład jedną z inicjatyw, które państwa członkowskie powinny rozważyć i które wraz z moimi kolegami posłami uważam za korzystne, jest umożliwienie obywatelom dodania swojego nazwiska do rejestru dawców przy okazji składania wniosku o paszport czy prawo jazdy.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie. (PT) Zatwierdziliśmy tę nowa dyrektywę z różnych przyczyn, ale przede wszystkim dlatego, że uważamy, że ten plan będzie miał kluczowe znaczenie dla uratowania życia wielu osób w UE. Każdego dnia umiera 12 pacjentów, a 60 tysięcy osób w UE czeka na zgodnego dawcę do przeszczepu organów. Liczba przeszczepów stale wzrastała w okresie ostatnich dwóch dziesięcioleci i jest to jedyna dostępna metoda leczenia w przypadkach nieuleczalnej niewydolności takich organów, jak wątroba, płuca i serce. Śmiertelność osób oczekujących na przeszczep serca, wątroby czy płuc wynosi między 15 a 30 %, zatem dzięki tej nowej dyrektywie pacjenci potrzebujący przeszczepienia organów będą musieli krócej czekać na taką operację. Dlatego głosowałem w taki sposób.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. (IT) Trzy najważniejsze cele w dziedzinie dawstwa i przeszczepiania organów to: zapewnienie pacjentom jakości i bezpieczeństwa na szczeblu UE, zapewnienie ochrony dawców i ułatwienie współpracy między państwami członkowskimi.

Podejście europejskie do tego problemu ma istotne znaczenie, uwzględniając między innymi mobilność pacjentów w Unii Europejskiej. Ogólnie w Unii Europejskiej istnieje duża akceptacja społeczna dla dawstwa organów w celu przeszczepienia. Jednakże, z uwagi na różne uwarunkowania kulturowe, tradycyjne czy organizacyjne, istnieją różnice pomiędzy podejściem państw członkowskich do tego zagadnienia.

Niektóre kraje odnotowują wysoką liczbą aktów dawstwa, podczas gdy w innych nadal konieczne jest rozwijanie kultury dawstwa organów. Wymiana najlepszych praktyk, modeli i wiedzy eksperckiej w całej Unii Europejskiej może okazać się bardzo przydatna dla zwiększenia liczby aktów dawstwa organów.

Należy wspierać współpracę w celu znalezienia elementów gwarantujących sukces w różnych systemach przeszczepiania i wspierać je na szczeblu europejskim, co pozwoli na poprawę sytuacji w zakresie zapewniania wysokiej jakości i bezpieczeństwa aktów dawstwa i przeszczepiania organów. Dlatego głosowałem za przyjęciem tego dokumentu.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie. (PT) W przedmiotowym sprawozdaniu ustanawia się szereg działań służących wspieraniu współpracy między państwami członkowskimi w dziedzinie przeszczepów, służących zwiększeniu liczby przeszczepów, skróceniu list oczekujących i wynikającemu z tego zmniejszeniu liczby pacjentów umierających w oczekiwaniu na organ. Jednocześnie w planie działania ustanawia się również wspólne normy jakości i bezpieczeństwa dla państw członkowskich, które nie tylko pomagają chronić pacjentów, ale również ułatwiają współpracę między krajami. Uwagę zwraca również koncepcja stworzenia krajowych i unijnych rejestrów procesów związanych z przeszczepami (uniknięcie dyskryminacji, monitorowanie rezultatów itp.). Zapewni to szerszą i bardziej szczegółową wiedzę o obecnej sytuacji w Europie, jak również zmniejszy możliwości prowadzenia nielegalnego handlu organami. W sprawozdaniu popiera się plan działania i podkreśla konieczność i pilność podjęcia wskazanych w nim działań, przyjmując zdecydowane stanowisko przeciwko jakimkolwiek formom handlu organami, do którego obecnie dochodzi w różnych częściach świata. Uważam, że przedmiotowe sprawozdanie jest ważnym uzupełnieniem opracowania Komisji i cennym wkładem do ważnego problemu społecznego w dziedzinie opieki zdrowotnej zapewnianej obywatelom Europy.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie.(ES) Chciałbym pogratulować panu posłowi Perello Rodriguezowi z Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów na rzecz Europy jego sprawozdania, nad którego przyjęciem właśnie głosowaliśmy. Plan działania powinien oznaczać, że zdecydowanie wydłuży się oczekiwany czas życia 60 tysięcy osób mających obecnie nadzieję na otrzymanie organu. Należy również zwrócić uwagę na wiodącą pozycję hiszpańskiego systemu opieki zdrowotnej w tej dziedzinie. Zostało to dostrzeżone przez wszystkich sprawozdawców i wszystkie grupy.

 
  
MPphoto
 
 

  Olga Sehnalová (S&D), na piśmie.(CS) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania, chociaż uważam, że w pierwszej kolejności należało się skupić na zwiększeniu liczby dawców w różnych państwach członkowskich, uwzględniając zróżnicowane krajowe tradycje systemów opieki zdrowotnej. Dlatego konieczne jest dokładne zbadanie tej dziedziny z punktu widzenia zasady pomocniczości.

 
  
MPphoto
 
 

  Viktor Uspaskich (ALDE), na piśmie. (LT) Panie i panowie! Statystyka mówi sama za siebie. Według przedmiotowego sprawozdania, obecnie 56 tysięcy pacjentów w Unii Europejskiej oczekuje na odpowiedniego dawcę organów. Każdego dnia 12 pacjentów umiera czekając na przeszczep organów. Niestety wielu ludzi umiera po prostu ze względu na ogromny niedobór dawców organów i niedostateczną koordynację transgraniczną. Ta delikatna kwestia jest związana z różnymi aspektami prawnymi i kulturowymi. Jednakże sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana z powodu zróżnicowanej polityki krajowej poszczególnych państw członkowskich UE i zasadniczych różnic w liczbie oddawanych organów. Możliwe byłoby załagodzenie części tych niedoborów za pomocą unijnych baz danych i systemów certyfikacji, zapewniających informację o dostępności organów i gwarantujących ich jakość i legalność.

Należy również zmobilizować i informować społeczeństwo. Wielu obywateli UE nie jest zasadniczo przeciwnych dawstwu, ale obawia się dodania swoich nazwisk do rejestrów. Dlatego dostęp do dawstwa powinien być możliwie jak najłatwiejszy – promocja często może być skuteczna. Na przykład z zadowoleniem przyjmuję formy dające obywatelom szansę dodania swoich nazwisk bezpośrednio do rejestru dawców organów przy ubieganiu się o prawo jazdy. Niedobór organów do przeszczepów jest również potężnym impulsem wspierającym handel organami i ludźmi. UE powinna zapewnić lepszą koordynację dawstwa i przeszczepiania, ponieważ – jak możemy zauważyć – najuboższe regiony Europy stają się żyznym gruntem dla nielegalnego handlu organami.

 
  
  

Sprawozdanie: Ramón Jáuregui Atondo (A7-0144/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Sophie Auconie (PPE), na piśmie. (FR) Na mocy traktatu lizbońskiego UE musi przystąpić do europejskiej konwencji praw człowieka (EKPC), co przyjmuję z zadowoleniem. Dla skutecznego dokonania tej akcesji konieczne są jednogłośna zgoda członków Rady oraz zatwierdzenie przez Parlament Europejski. Ze swojej strony w pełni zgadzam się z tym przystąpieniem, które będzie uzupełnieniem europejskiego systemu ochrony praw podstawowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie. (FR) Na mocy traktatu lizbońskiego UE musi przystąpić do Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. To przystąpienie ma wymiar nie tylko symboliczny; pozwala na poprawę ochrony podstawowych praw obywateli UE. Będzie miało także taki skutek, że decyzje i działania podjęte w ramach Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa będą podlegać Europejskiej konwencji, chociaż pozostają nawet poza jurysdykcją Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie. (LT) W traktacie lizbońskim określono prawne podstawy przystąpienia przez UE do EKPC – najważniejszego instrumentu ochrony praw człowieka i wolności podstawowych w Europie, sedna Europy. Przystąpienie UE do konwencji będzie oznaczało dalsze wzmocnienie unijnego systemu ochrony praw podstawowych. Zgadzam się z tą propozycją, ponieważ stanowi ona historyczną szansę, umożliwiającą zagwarantowanie praw człowieka i wolności podstawowych obywatelom UE i państwom członkowskim na jednakowej podstawie. Europejski Trybunał Praw Człowieka uzyska jurysdykcję w celu zbadania, czy prawodawstwo instytucji, organów i agencji UE, w tym orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, jest zgodne z przepisami Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka. To bardzo ważne, że obywatele uzyskają kolejną szansę obrony swoich praw. Kiedy już wykorzystają całą krajową drogę prawną, będą w stanie wnieść sprawę przed Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawach wiążących się z naruszeniem podstawowych praw człowieka przez UE, co będzie bodźcem dla rozwoju bardziej harmonijnego systemu orzecznictwa w dziedzinie praw człowieka. Jednolite i pełne stosowanie karty praw podstawowych na szczeblu UE ma równie wielkie znaczenie dla zapewnienia wiarygodności Unii. Ponieważ przystąpienie do konwencji będzie miało ogromny prawny wpływ na stworzenie harmonijnego systemu ochrony praw człowieka, wzywam Komisję i państwa członkowskie do rozważenia możliwości opracowania wytycznych, zawierających jasne wyjaśnienie wszystkich skutków przystąpienia, wpływu na prawa człowieka i zalecanej procedury wnoszenia skarg.

 
  
MPphoto
 
 

  Carlos Coelho (PPE), na piśmie. (PT) Prawa człowieka i wolności podstawowe stanowią sedno wartości i zasad, które wyróżniają nas jako ludzi, oraz podstawę naszej współegzystencji; są powszechne, niepodzielne i współzależne. Wejście w życie traktatu lizbońskiego stanowi istotny krok w zakresie praw człowieka, nie tylko ze względu na nadanie mocy Karcie praw podstawowych, ale również poprzez nadanie osobowości prawnej Unii Europejskiej, co umożliwi UE przystąpienie do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (EKPC). To przystąpienie ma niezwykłe znaczenie w wymiarze politycznym i prawnym poprzez stworzenie prawdziwego obszaru praw człowieka. W odniesieniu do działań ze strony Unii, której państwa członkowskie przekazały znaczne uprawnienia, umożliwia to zapewnienie społeczeństwu ochrony analogicznej do tej, jaką mają już w odniesieniu do państw członkowskich.

Instytucje europejskie są zobowiązane do jej przestrzegania, także w procesie opracowywania i przyjmowania prawodawstwa. Z drugiej strony dalsza harmonizacja przepisów prawnych i orzeczeń w dziedzinie praw człowieka pomiędzy UE a EKPC musi przyczynić się do stworzenia systemu integralnego, w którym europejskie sądy w dziedzinie praw człowieka (Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Europejski Trybunał Praw Człowieka) będą działać synchronicznie, w relacjach nie opierających się na hierarchizacji, ale raczej na specjalizacji.

 
  
MPphoto
 
 

  Proinsias De Rossa (S&D), na piśmie. – Popieram przedmiotowe sprawozdanie dotyczące przystąpienia przez UE do Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (EKPC), zgodnie z traktatem lizbońskim. Teraz instytucje Unii będą objęte zakresem tego systemu ochrony praw podstawowych. Przystąpienie UE do EKPC poprawia pozycję UE przy jej apelach do krajów trzecich o przestrzeganie swoich standardów praw człowieka i obejmie obywateli UE takim samym zakresem ochrony wobec działań Unii, jaki przysługuje im wobec działań państw członkowskich. Chociaż UE nie przystąpi do Rady Europy (RE), przystąpienie do Konwencji powinno obejmować prawo nominowania kandydatów na stanowiska sędziów oraz umożliwić przedstawicielom Parlamentu Europejskiego udział w Zgromadzeniu Parlamentarnym RE, kiedy wybiera ono sędziów do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Oprócz tego postępu należy udzielić Komisji mandatu do negocjowania przystąpienia do protokołów uzupełniających EKPC, dotyczących praw zapisanych w karcie praw podstawowych. Kolejnym logicznym krokiem, który również jest zgodny z kartą praw podstawowych, jest przystąpienie instytucji UE do europejskiej karty społecznej.

 
  
MPphoto
 
 

  Philippe de Villiers (EFD), na piśmie. (FR) Ochrona praw podstawowych musi pozostać w kompetencjach krajowych, ponieważ interpretacje różnią się pomiędzy poszczególnymi krajami i pomiędzy poszczególnymi kulturami. Ma to miejsce szczególnie w przypadku koncepcji dyskryminacji, świeckości i samej definicji życia ludzkiego (od chwili poczęcia do jego naturalnego zakończenia).

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej – instytucja, której decyzje mają coraz bardziej polityczny charakter – będzie dążyć do nieco większego demontażu krajowych systemów konstytucyjnych i podstaw cywilizacji europejskiej. Oprócz bezużyteczności przystąpienia przez UE do Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz związanego z nim marnotrawstwa, doprowadzi to do zamieszania i nierozwiązywalnych konfliktów prawnych z Trybunałem w Strasburgu.

Ze względu na przesłanki logiki sprzeciwiam się temu nowemu skutkowi przyznania UE osobowości prawnej w traktacie lizbońskim.

 
  
MPphoto
 
 

  Edite Estrela (S&D), na piśmie. (PT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania ponieważ uważam, że przystąpienie Unii Europejskiej do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności stanowi mocny sygnał zwiększający wiarygodność Unii w oczach krajów trzecich, które Unia często wzywa do przestrzegania EKPC.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie. (PT) Przystąpienie Unii Europejskiej do Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności jest rezultatem procesu rozpoczętego w Maastricht w tym sensie, który nadał osobowość prawną Wspólnocie Europejskiej, a jego kulminacją był traktat lizboński. Przyjęcie karty praw podstawowych, pierwotnie z ograniczonym zakresem, który następnie został rozszerzony dzięki włączeniu jej do traktatu, stanowiło istotny etap tego procesu.

Obecnie Unia Europejska bardziej gruntownie uczestniczy w obejmującym cały kontynent obszarze praw człowieka. Z zadowoleniem przyjmuję taki rozwój sytuacji. Mam nadzieję, że uda się znaleźć rozwiązania różnych kwestii prawnych, technicznych i instytucjonalnych, które teraz się pojawiają, i że te rozwiązania będą opierać się na zasadzie pomocniczości, dobrowolnej współpracy między państwami członkowskimi oraz poszanowaniu ich suwerenności i krajowych systemów prawnych, jak również rządów prawa.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. (PT) Cieszę się z przyjęcia przedmiotowego sprawozdania, stanowiącego wkład do zaangażowania się UE w Europejską konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (EKPC). To zaangażowanie stanowi krok naprzód w procesie integracji europejskiej i kolejny krok ku jedności politycznej. Co więcej, ponieważ unijny system ochrony podstawowych praw człowieka został utrwalony i wzmocniony dzięki włączeniu karty praw podstawowych do jej prawa pierwotnego, przystąpienie UE do EKPC będzie stanowić silny sygnał świadczący o spójności między UE a krajami należącymi do Rady Europy i jej ogólnoeuropejskiego systemu w dziedzinach związanych z prawami człowieka. To przystąpienie jeszcze bardziej zwiększy wiarygodność UE w oczach krajów trzecich, które Unia regularnie wzywa do przestrzegania EKPC jako element ich stosunków dwustronnych. W odniesieniu do działań UE gwarantuje to również obywatelom ochronę analogiczną do tej, jaka przysługuje im już w stosunkach ze wszystkimi państwami członkowskimi.

 
  
MPphoto
 
 

  Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie. (FR) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, aby dać zielone światło negocjacjom UE, jako osoby prawnej na własnych prawach, dotyczącym przystąpienia do Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka. To przystąpienie faktycznie zapewni obywatelom nowe sposoby odwoływania się: teraz będą mogli skierować sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, jeżeli ich prawa podstawowe zostaną naruszone przez instytucję UE lub państwo członkowskie z uwagi na ich działania lub bezczynność. Musimy również nalegać, aby UE przystąpiła do dodatkowych protokołów do Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, jak również do zmienionej europejskiej karty społecznej, ponieważ UE musi osiągnąć postęp również w tych dziedzinach.

 
  
MPphoto
 
 

  Petru Constantin Luhan (PPE), na piśmie. (RO) Po wejściu w życie traktatu lizbońskiego Karta praw podstawowych Unii Europejskiej zobowiązuje Unię Europejską do przystąpienia do Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Popieram ten środek, ponieważ zwiększy on wiarygodność UE w oczach jej obywateli poprzez zapewnienie przestrzegania praw. Przystąpienie do konwencji zapewni obywatelom ochronę przed działaniami UE i jej instytucji, analogiczną do ochrony, jaką obecnie mają przeciwko działaniom państw członkowskich. Jednocześnie uda się nam również zacieśnić współpracę między Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Europejskim Trybunałem Praw Człowieka i sądami krajowymi.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie. (FR) Orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w zakresie rozdzielenia Kościoła i państwa są zgodne ze świecką tradycją Republiki Francuskiej. Dowodem na to są orzeczenia podtrzymujące zakaz noszenia przez nauczycielki nikabu w klasach szkolnych i sprzeciwiające się obecności krzyża w szkołach. Jednakże Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej proponuje ograniczenie swobód obywatelskich jedynie w takim przypadku, jeżeli wymagają tego wartości zapisane w prawie pierwotnym UE. Faktem jest, że w tym prawie nigdzie nie wspomina się o obowiązkowym rozdziale Kościoła i państwa czy też świeckim charakterze instytucji. Dlatego Unia Europejska nie jest w stanie zagwarantować Europejczykom wolności wyznania.

 
  
MPphoto
 
 

  Wojciech Michał Olejniczak (S&D), na piśmie.(PL) Jednym z fundamentów powołania do życia Unii Europejskiej były prawa człowieka, wartość która niezmiennie pozostaje w centrum zainteresowania UE. Świadectwem tego jest prawo unijne, ale także zapisy konstytucyjne każdego z państw członkowskich. Przystąpienie Unii Europejskiej do Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (EKPC) stanowi istotny krok w umacnianiu ochrony fundamentalnych praw jednostki. Poprzez tę decyzję UE staje się stroną w międzynarodowym systemie ochrony praw, dzięki czemu wzmacnia swoją wiarygodność w oczach państw trzecich, a także własnych obywateli. Konwencja nie zmieniając instytucjonalnej konstrukcji UE dodaje bowiem kolejną instancję, Europejski Trybunał Praw Człowieka, która będzie czuwać nad wypełnianiem zobowiązań Unii względem zapisów EKPC. Z uwagi na fakt, iż sprawozdanie w sprawie międzyinstytucjonalnych aspektów przystąpienia Unii Europejskiej do Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności prezentuje postanowienia zgodne z wymienionymi powyżej uwagami, zdecydowałem się na głosowanie za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. (IT) Znaczenie przystąpienia UE do EKPC jest związane zarówno z jej wiarygodnością symboliczną i polityczną, jak również z faktem, że UE i jej instytucje będą mocniej zobowiązane do przestrzegania praw podstawowych obywateli. Wejście w życie traktatu lizbońskiego stanowi podstawę prawną dla rozpoczęcia negocjacji dotyczących przystąpienia UE do EKPC.

Popieram przystąpienie Unii Europejskiej do Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Jednakże ważnym warunkiem wstępnym jest przestrzeganie pewnych gwarancji, które muszą się znaleźć w porozumieniu o przystąpieniu Unii Europejskiej do EKPC, szczególnie w zakresie zachowania szczególnego charakteru Unii i jej prawa. Przystąpienie nie może kolidować z kompetencjami Unii, ani z obowiązkiem państw członkowskich, aby nie korzystać z zewnętrznych systemów rozstrzygania sporów w przypadku sporów należących do zakresu prawodawstwa UE. Dlatego istotne znaczenie ma zabezpieczenie uprawnień Trybunału Sprawiedliwości, kiedy występuje się do Trybunału w Strasburgu o zbadanie zgodności aktu prawnego Unii z prawami podstawowymi zanim Trybunał Sprawiedliwości miałby szansę to zbadać.

 
  
MPphoto
 
 

  Aldo Patriciello (PPE), na piśmie. (IT) Dziękuję sprawozdawcy za jego doskonałą pracę w zakresie przystąpienia Unii Europejskiej do Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (EKPC), co będzie korzystne dla obywateli Europy, ponieważ da nam kolejny trybunał, który nie należy do Unii Europejskiej, a zapewni, aby prawa obywateli europejskich były zawsze respektowane przez Unię Europejską i państwa członkowskie.

Zgodnie z zasadami demokracji Unia Europejska i państwa członkowskie zawsze muszą mieć prawo do obrony. Dlatego uważam, że istotne jest posiadanie przez każdy kraj przystępujący do konwencji własnego sędziego, który wyjaśni okoliczności każdej sprawy, podobnie jak moim zdaniem ważne jest, aby Parlament Europejski miał nieformalny organ w celu koordynacji wymiany informacji między Parlamentem Europejskim a Zgromadzeniem Parlamentarnym Rady Europy. Ponadto istotne jest również konsultowanie się z Parlamentem i włączenie go w proces negocjacji.

 
  
MPphoto
 
 

  Evelyn Regner (S&D), na piśmie. (DE) Głosowałam za przyjęciem rezolucji ponieważ uważam, że przystąpienie Unii Europejskiej do Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności byłoby dobrym krokiem naprzód w kierunku stworzenia pewności prawnej i spójności. W ostatnich dziesięcioleciach Europejski Trybunał Praw Człowieka przyjął szereg decyzji nadających konkretny wymiar obronie podstawowych wolności obywateli europejskich. Przystąpienie Unii Europejskiej do konwencji zwiększyłoby również jej wiarygodność w oczach krajów trzecich.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie.(ES) Cieszę się z przyjęcia sprawozdania sporządzonego przez mojego kolegę, pana posła Jáuregui, dotyczącego przystąpienia przez UE do Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Obawiam się, że niektórzy posłowie nastawieni antyeuropejsko w dalszym ciągu będą kwestionować potrzebę przyjęcia takiego środka, podczas gdy sam uważam, że przystąpienie do tej Konwencji oznacza lepsze gwarancje ochrony praw człowieka, również w UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Teixeira (PPE), na piśmie. (PT) Przystąpienie UE do Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności zostało już zapowiedziane w Traktacie o Unii Europejskiej; wejście w życie traktatu lizbońskiego nadało temu obligatoryjny charakter. Przystąpienie wzmocni ochronę praw człowieka w Europie i podda system prawa UE zewnętrznej kontroli prawnej. Zapewni to harmonizację orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, jak również zagwarantuje społeczeństwu europejskiemu ochronę przed działaniami instytucji europejskich, na zasadach analogicznych do istniejących już wobec państw członkowskich.

Należy zauważyć, że przystąpienie nie gwarantuje UE członkostwa w Radzie Europy, ani też nie kwestionuje autonomii prawa Unii, ponieważ TSUE pozostaje jedynym organem orzekającym w sprawach związanych z ważnością i interpretacją prawa unijnego. Chciałbym również podkreślić znaczenie możliwości proponowania przez Unię kandydatów i dokonywania wyboru sędziów, którzy mogliby ją reprezentować, oraz wskazanej potrzeby odpowiedniego informowania Parlamentu o negocjacjach akcesyjnych i ustanowienia w przyszłości mechanizmu wymiany informacji pomiędzy zgromadzeniami parlamentarnymi obu instytucji.

 
  
MPphoto
 
 

  Rafał Trzaskowski (PPE), na piśmie.(PL) Popieram raport przede wszystkim dlatego, że uzupełni on system ochrony praw człowieka w Unii Europejskiej i nada mu więcej wiarygodności w oczach jej obywateli. Gdy nie ma możliwości odwołania na poziomie krajowym czy unijnym, gdy pozywającemu odmawia się wszczęcia sprawy, lub gdy instytucja UE nie może zostać pozwana. To są sytuacje, w których pojawi się wartość dodana. Tak, więc walczmy dalej o to, by system ochrony praw człowieka w UE został wzmocniony.

 
  
MPphoto
 
 

  Viktor Uspaskich (ALDE), na piśmie. (LT) Panie i panowie! Jak państwo wiedzą, przestrzeganie praw człowieka jest podstawową wartością Unii Europejskiej, zapisaną w Traktacie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Nie ma wątpliwości, że jeżeli wszystko zostanie prawidłowo przeprowadzone, to przystąpienie UE do Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności może stać się historyczną szansą na poprawę sytuacji w zakresie praw człowieka w UE i całej Europie. Mogłaby to być dla nas szansa na zagwarantowanie obywatelom UE praw człowieka i podstawowych wolności. Przystąpienie UE do EKPC dałoby Europie doskonałą szansę odegrania roli latarni moralnej, bycia wzorem. Takie wydarzenie nie tylko zwiększyłoby wiarygodność UE w zakresie stosunków z krajami spoza UE, ale również poprawiłoby opinię o strukturach UE. Jednakże tak mogłoby się stać jedynie wtedy, jeżeli połączymy nasze wszystkie siły w celu likwidacji podwójnych standardów w naszym programie politycznym i systemie prawnym.

Niestety, jak pokazały wydarzenia poprzednich lat, oskarżenia często mają podtekst wyłącznie polityczny. Sądy w moim kraju i w reszcie Europy nadal są bardzo często podatne na manipulację polityczną. Dopóki to się nie zmieni, bardzo obiecujące zdarzenia, jak przystąpienie UE do EKPC, będą wyłącznie stratą czasu. Dlatego w pełni popieram przystąpienie do EKPC pod warunkiem, że to faktycznie zapewni obronę podstawowych praw człowieka i wolności, a zwłaszcza w samej UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Geoffrey Van Orden (ECR), na piśmie. – Jestem zwolennikiem EKPC, choć rozumiem, że interpretacja prawna niektórych postanowień zawartych w konwencji stworzyła przeszkody dla deportacji niektórych podejrzanych o terroryzm. To musi ulec zmianie.

Niezależnie od jakichkolwiek wyrazów szacunku dla stanowiska państw członkowskich w odniesieniu do EKPC, przystąpienie UE do konwencji utrudni, a być może odbierze państwom członkowskim prawo do odstępowania od EKPC lub indywidualnego interpretowania niektórych jej aspektów.

W wymiarze politycznym zdecydowanie sprzeciwiam się myśli przewodniej przystąpienia UE do EKPC, brzmiącej „przystąpienie stanowi krok naprzód w procesie integracji europejskiej oraz krok w stronę unii politycznej”. To chybione dążenie jest ponownie podkreślone za pomocą stwierdzenia, że przystąpienie UE „jest przystąpieniem strony niepaństwowej do instrumentu prawnego stworzonego z myślą o państwach”. Z tych wszystkich powodów głosowałem przeciwko przyjęciu rezolucji.

 
  
  

Rezolucja: Konferencja przeglądowa Rzymskiego Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego w Kampali, Uganda (B7-0265/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie. (RO) Organizacja konferencji Międzynarodowego Trybunału Karnego w Ugandzie stanowi ważny sygnał, świadczący o akceptacji dla tej międzynarodowej instytucji na kontynencie afrykańskim, zwłaszcza, że tutaj zostały wszczęte pierwsze dochodzenia Trybunału po jego ustanowieniu w 2002 roku. Nikt nie może zaprzeczyć znaczeniu takiego trybunału międzynarodowego, który bada poważne przypadki, obejmujące łamanie praw człowieka, ludobójstwo, zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne. Dlatego istotne jest, aby coraz większa liczba państw uznawała kompetencję Międzynarodowego Trybunału Karnego, a sygnatariusze statutu rzymskiego możliwie jak najpilniej ratyfikowali porozumienie. Koncepcja powołania międzynarodowego trybunału do badania zbrodni przeciwko ludzkości powstała już w 1919 roku, w trakcie paryskiej konferencji pokojowej. Dojście do porozumienia i ustanowienie MTK zajęło 83 lata. Obecnie państwa, które ratyfikowały Rzymski Statut MTK, muszą również uregulować prawo Trybunału do badania zbrodni agresji. Ponadto państwa sygnatariusze muszą dokonać ujednolicenia swojego ustawodawstwa krajowego z przepisami statutu rzymskiego, zgodnie z podjętym przez siebie zobowiązaniem.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie. (PT) Unia Europejska była zdecydowanym zwolennikiem Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK), a wszystkie jej państwa członkowskie zgodnie przystąpiły do tego ważnego trybunału. Mam nadzieję, że państwa-Strony będą w stanie zrealizować swoje zobowiązania i że wynikiem konferencji w Kampali będzie umożliwienie MTK lepszego stawienia czoła wyzwaniom naszych czasów, że MTK będzie lepiej współpracować z krajowymi systemami prawnymi, i że otrzyma odpowiednie środki dla skutecznego wykonywania swoich zadań; wymaga tego ogromna powaga zbrodni, na których koncentrować będzie się jego działalność.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. (PT) UE jest zagorzałym zwolennikiem Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK), wspierającym uniwersalność i stojącym na straży integralności statutu rzymskiego, starając się chronić i wzmacniać niezależność, legalność i skuteczność międzynarodowego procesu prawnego. Dowodem na to jest fakt, że UE systematycznie wspiera włączenie klauzuli odnoszącej się do MTK do mandatów negocjacyjnych i porozumień zawieranych z krajami trzecimi. W okresie 10 lat w ramach Europejskiego instrumentu na rzecz demokracji i praw człowieka UE zapewniła już 40 milionów euro na projekty służące wspieraniu MTK i międzynarodowego sądownictwa karnego. Konferencja przeglądowa Rzymskiego Statutu MTK w Kampali, w Ugandzie, stanowi dla państw-stron, stron nie będących państwami, społeczeństwa obywatelskiego i innych zainteresowanych podmiotów wyjątkową szansę silnego przypomnienia o swoim zaangażowaniu na rzecz sprawiedliwości i odpowiedzialności. 111 państw jest stronami MTK, przy czym niektóre regiony są niedostatecznie reprezentowane, na przykład Bliski Wschód, Afryka Północna czy Azja. Mam nadzieję, że państwa członkowskie wezmą udział w tej konferencji w osobie przedstawicieli na najwyższym szczeblu i publicznie potwierdzą swoje oddanie na rzecz MTK.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie. (FR) Z zadowoleniem zauważam, że proponowana przez Parlament rezolucja dotycząca przeglądu statutu rzymskiego zobowiązuje do oficjalnego uznania zbrodni agresji za zbrodnie wojenne, a żaden filtr jurysdykcyjny nie będzie potrzebny do stwierdzenia, czy popełniono taką zbrodnię. Jednakże w jaki sposób można wdrożyć to nowe prawodawstwo, skoro główne kraje popełniające zbrodnię agresji od czasu wejścia statutu rzymskiego w życie w 2002 roku (Stany Zjednoczone i Izrael) nie są zobowiązane do jego ratyfikacji?

W jaki sposób można zapewnić skuteczność tego instrumentu, jeżeli te kraje nie zostaną skłonione do zaprzestania wywierania nacisku na kraje będące stronami Międzynarodowego Trybunału Karnego polegającego na zapewnieniu immunitetu swoim obywatelom? Godne ubolewania jest również to, że Parlament, deklarujący się jako lider walki ze zmianami klimatycznymi, nie proponuje uznania zbrodni ekologicznych za zbrodnie przeciwko ludzkości, jak zaproponowano na szczycie w Cochabamba. Należy karać najpoważniejsze zbrodnie przeciwko ludzkości. Międzynarodowy Trybunał Karny może być przydatnym instrumentem w tej dziedzinie. To tylko kwestia faktycznego zapewnienia mu zasobów. Ponieważ tak się nie dzieję, wstrzymuję się od głosowania.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. (IT) Czuję się zobowiązany wyrazić moje poparcie dla projektu rezolucji w sprawie Konferencji przeglądowej Rzymskiego Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego, odbywającej się w Kampali, w Ugandzie.

Sama Europa powstała na gruncie potrzeby położenia kresu przejawom nienawiści rasowej, które osiągnęły szczyt w potwornościach drugiej wojny światowej. Unia Europejska zawsze konsekwentnie dążyła do wzmocnienia współpracy między krajami służącej udowodnieniu i ściganiu zbrodni przeciwko ludzkości.

To prawda, że osiem lat po wejściu w życie statutu rzymskiego państwa powinny potwierdzić swoje silne poparcie dla rozwoju na fundamencie pokoju, stabilności rządów prawa. Państwa powinny w szczególności zaangażować się w politykę służącą współpracy z Międzynarodowym Trybunałem Karnym i chroniącą ofiary przemocy. W wielu przypadkach w praktyce ofiary napotykają na poważne trudności w dostępie do informacji o trybunale, a ich próby zagwarantowania sobie ochrony swoich praw nie są udane.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. – Entuzjastycznie głosowałem za przyjęciem przedmiotowej rezolucji i jestem szczególnie zadowolony, że przyjęto zgłoszoną przez mojego kolegę poprawkę ustną, polegającą na włączeniu “ludności autochtonicznej” do wykazu grup wymagających szczególnej uwagi.

 
  
MPphoto
 
 

  Sabine Wils (GUE/NGL), na piśmie. – Z zadowoleniem przyjmuję projekt rezolucji w sprawie Konferencji przeglądowej Rzymskiego Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego w Kampali, Uganda, ponieważ zawiera ona bardzo ważne i istotne uwagi oraz apele o ratyfikację i realizację MTK. Dlatego głosowałam za jej przyjęciem.

Chciałabym jednak wyrazić moje głębokie obawy dotyczące niektórych sformułowań zawartych w rezolucji, które pozytywnie odnoszą się do „programu sztokholmskiego”, „Europejskiego instrumentu na rzecz demokracji i praw człowieka” oraz Unii Europejskiej jako „gracza globalnego”. W tym przypadku „program sztokholmski” oraz „Europejski instrument na rzecz demokracji i praw człowieka” być może miały korzystny wpływ, ale w wielu innych dziedzinach tych dwu programów/instrumentów nie wykorzystuje się w sposób demokratyczny i przejrzysty. Unia Europejska faktycznie odgrywała rolę „gracza globalnego”, ale moim zdaniem wcale nie w pozytywny sposób na rzecz sprawiedliwszego i bardziej solidarnego porządku światowego.

 
Informacja prawna - Polityka ochrony prywatności