Przewodnicząca. – Kolejnym punktem porządku obrad jest debata w sprawie siedmiu projektów rezolucji dotyczących Birmy(1).
Anneli Jäätteenmäki, autorka. – Pani przewodnicząca! W przedmiotowej rezolucji Parlament Europejski wzywa rząd Birmy, by położył kres naruszeniom praw człowieka i rozpoczął rzeczywisty dialog z opozycją, przedstawicielami różnych grup etnicznych w Birmie, jak również ze społecznością międzynarodową, oraz aby podjął konkretne kroki w kierunku pokojowego przejścia do demokratycznego systemu rządów.
W tym roku Birma przeprowadzi wybory po raz pierwszy od 30 lat. Niestety opublikowane prawo wyborcze nie przewiduje uczciwych i wolnych wyborów. W proces ten nie jest zaangażowana opozycja, a wielu jej przywódców znajduje się nadal w areszcie domowym. Wielu działaczy politycznych znajduje się w więzieniach, a partia opozycyjna postanowiła całkowicie zbojkotować wybory.
Ostatnią rzeczą, którą chcę powiedzieć, jest to, że specjalny sprawozdawca Organizacji Narodów Zjednoczonych w sprawie Birmy potępił poważne i systematyczne naruszanie praw człowieka. Mam nadzieję, że parlament uczyni to samo.
Filip Kaczmarek, autor. – (PL) Sytuacja w Birmie zmusza nas do częstego zajmowania się tym krajem.
Dziś potępiamy zamiar przeprowadzenia wyborów w całkowicie niedemokratycznych warunkach i na zasadach, które wykluczyły główną partię opozycyjną oraz pozbawiły setek tysięcy Birmańczyków prawa do głosowania i kandydowania. To oczywista próba wykluczenia z wyborów opozycji. W takich warunkach nawet samo określenie „wybory” jest nieadekwatne do rzeczywistości.
Potępiamy też fakt, że na mocy nowej konstytucji wojsko będzie miało zagwarantowane co najmniej 25% miejsc w parlamencie i będzie dysponowało siłą zdolną do zawieszania wolności obywatelskich i władzy ustawodawczej, kiedy tylko to uzna za konieczne dla bezpieczeństwa narodowego.
Potępiamy nieustanne i systematyczne łamanie praw człowieka, podstawowych wolności i praw demokratycznych ludności Birmy, ale też apelujemy do rządów innych państw: Chin, Indii, Rosji, aby wykorzystały swoje możliwości nacisku gospodarczego i politycznego na władze Birmy, w celu doprowadzenia do zmiany w tym.
Véronique De Keyser, autorka. – (FR) Pani przewodnicząca! Punktem wyjścia tej rezolucji jest dokonane niemal cichaczem rozwiązanie partii, której przywódcą jest Aung San Suu Kyi, laureatka Nagrody im. Sacharowa, znajdująca się od lat w areszcie domowym. Poprzez rozwiązanie jej partii, Narodowej Ligi na rzecz Demokracji – zwycięzcy w ostatnich wyborach, junta wojskowa usiłuje wyeliminować całą grupę opozycji przed nadchodzącymi wyborami październikowymi. Jednakże na osłodę tego, co nie będzie demokratycznym głosowaniem, a kompletną farsą wyborczą, z udziału w wyborach wykluczono również więźniów politycznych i mnichów. Junta nadal nadużywa władzy, a wielkie firmy międzynarodowe nadal ciągną profity ze swych kontraktów z nią, podczas gdy Komisja zmniejszyła pomoc dla uchodźców, którzy uciekli za granice Tajlandii.
Niestety, istnieje szereg przykładów krajów i regionów wobec których społeczność międzynarodowa jest bezsilna jeśli idzie o przywrócenie demokracji i rządów prawa. Birma jest jednym z takich krajów, z grupą bojowników i męczenników ruchu oporu, których najsłynniejszym symbolem jest Aung San Suu Kyi. Czy to za wiele, by zwrócić się do Unii Europejskiej by, można rzec z czystej przyzwoitości, nie zmniejszała pomocy dla uchodźców na granicy Tajlandii i Birmy i bezzwłocznie rozpoczęła finansowanie pomocy transgranicznej, a zwłaszcza pomocy medycznej? Czyż nie jest pilną sprawą, by wysoka przedstawiciel, pani Ashton wraz z państwami członkowskimi poparła zalecenie specjalnego sprawozdawcy ONZ w sprawie Birmy, a mianowicie projekt ustanowienia komisji do zbadania zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości, który mógłby zostać włączony do treści tegorocznej rezolucji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych?
Uczyńmy z Birmy podręcznikowy przykład, pokazujący naszą zdolność do promowania demokracji bez użycia bomb i czołgów.
Barbara Lochbihler, autorka. – (DE) Pani przewodnicząca! W 1990 roku Parlament Europejski przyznał Nagrodę im. Sacharowa birmańskiej działaczce na rzecz praw człowieka, pani Aung San Suu Kyi. Przez całe lata przedtem i potem krytyczna sytuacja w Birmie w kwestii praw człowieka była przedmiotem licznych rezolucji parlamentarnych. Podobnie inne organizacje międzynarodowe działające na rzecz praw człowieka angażują się sytuację w tym kraju. Chociaż w poszczególnych przypadkach nastąpiła pewna poprawa, sytuacja pod względem praw człowieka w Birmie jest nadal niezwykle poważna.
W tej sytuacji, w bardzo dobrym i wyczerpującym sprawozdaniu specjalny sprawozdawca ONZ w sprawie Birmy wezwał obecnie do ustanowienia międzynarodowej komisji śledczej, która będzie posiadała mandat do badania zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. Pani wysoka przedstawiciel, baronessa Ashton, powinna podjąć i wesprzeć to wezwanie, np. podczas Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Pod koniec 2010 roku mają się odbyć w Birmie wybory, a rząd wprowadza obecnie środki odbierające wielu obywatelom prawa do głosowania i wzięcia udziału w wyborach. Dotyczy to przede wszystkim więźniów politycznych i mnichów buddyjskich, stanowiących ogółem 400 000 osób. Protestujemy przeciwko temu i wzywamy wysoką przedstawiciel do wyrażenia jasno tej krytyki w rozmowach dwustronnych i wielostronnych.
Na koniec, w świetle złożonych problemów dotyczących praw człowieka w Birmie niezrozumiałe jest to, że Unia Europejska zmniejszyła wsparcie finansowe dla uchodźców na granicy tajlandzko-birmańskiej. Jest to nie do przyjęcia, wzywamy więc Komisję do wycofania się z tej decyzji i do ponownego rozpoczęcia przekazywania transgranicznej pomocy dla uchodźców birmańskich.
Marie-Christine Vergiat, autorka. – (FR) Pani przewodnicząca! Już drugi raz w tym roku omawiamy sytuację w Birmie. Wyrażone przez nas 10 marca bieżącego roku zaniepokojenie dotyczące tzw. „procesu wyborczego” zapoczątkowanego przez birmańską juntę znalazło tylko potwierdzenie swej słuszności. Na skutek warunków narzuconych prawem wyborczym doszło do odmowy uczestnictwa w procesie wyborczym przez Narodową Ligę na rzecz Demokracji. Należy zaznaczyć, że te przepisy wyborcze zakazują więźniom głosowania, a co za tym idzie wykluczają setki więźniów politycznych.
Od tamtej chwili Narodowa Liga na rzecz demokracji jest zdelegalizowana. Z zadowoleniem przyjmujemy ton przedmiotowej rezolucji, w której wzywa się do wprowadzenia większych sankcji gospodarczych. Ubolewamy również nad ograniczeniem pomocy humanitarnej dla uchodźców. Osobiście chciałabym, żebyśmy poszli nieco dalej, jak to uczynił prezydent Obama i Stany Zjednoczone, i aby Unia Europejska zakazała wszelkich inwestycji w euro w Birmie. Jednakże niektóre wielkie grupy gospodarcze w Europie posiadają potężne interesy w tym kraju. Jestem niezmiernie zadowolona, że wezwaliśmy do wprowadzenia międzynarodowego embargo na broń i mam szczerą nadzieję, że UE odegra aktywną rolę w uzyskaniu światowego konsensusu w tej sprawie.
Panie komisarzu! Chciałabym, aby przedstawił nam pan swoje stanowisko w tej sprawie, dziś albo w późniejszym terminie.
Charles Tannock, autor. – Pani przewodnicząca! Cóż więcej możemy powiedzieć na temat Birmy, czego dotąd nie powiedziano, włącznie z wezwaniami do uwolnienia więźniów politycznych, jak pani Aung San Suu Kyi, która stała się dla całego świata symbolem walki o wolność? Ta rezolucja, jak przedtem wiele innych w tej Izbie, stanowi kronikę brutalnych represji wobec narodu birmańskiego ze strony junty wojskowej, której naród nie wybierał i z którą od wielu lat bardzo ciężko się zmaga.
Sposób, w jaki ta junta próbuje obecnie przeprowadzić oszukańcze wybory i w ich następstwie nałożyć kaganiec opozycji, jest szczególnie charakterystyczny dla tych generałów i ich aroganckiego lekceważenia nie tylko opinii Birmańczyków – własnego narodu – ale także przywódców demokratycznych w całym wolnym świecie.
Chociaż przedmiotowa rezolucja koncentruje się bezpośrednio na wydarzeniach toczących się w Birmie, wzywam Radę i Komisję do należytego uwzględnienia także i tego, jak najlepiej wspierać Birmę, kiedy w końcu będzie znowu wolna i demokratyczna. Birma będzie potrzebować naszej pomocy, zwłaszcza w rozwoju silnego społeczeństwa obywatelskiego i systemu prawa, w którym trzeba będzie skoncentrować się przejściowo na wymierzaniu sprawiedliwości za wiele zbrodni popełnionych przez juntę. Może się to jeszcze wydawać sprawą odległej przyszłości, lecz jeśli dzielny naród birmański ma się dowiedzieć czegoś od nas w tym Parlamencie Europejskim, to tego, że tyrania nie może nigdy zagasić światła wolności i że wolność będąca niezbywalnym prawem narodu stanie się z pewnością kiedyś znowu jego udziałem.
Elena Băsescu, w imieniu grupy PPE. – (RO) Sytuacja w dziedzinie praw człowieka w Birmie daje szczególne powody do zaniepokojenia. Od kilkudziesięciu lat kraj ten znajduje się pod rządami dyktatury wojskowej stosującej brutalne represje w stosunku do przeciwników reżimu. Władze obwieściły zamiar zorganizowania w tym roku wyborów, po raz pierwszy od 1990 roku. Wybory te będą jednakże przeprowadzone w oparciu o niedemokratyczne zasady. Setki tysięcy obywateli pozbawionych będzie prawa do głosowania lub kandydowania, a co najmniej 25 % posłów stanowić będą wojskowi.
Główna partia opozycyjna pod przywództwem pani Aung San Suu Kyi, laureatki Pokojowej Nagrody Nobla i Nagrody im. Sacharowa, nie weźmie udziału w wyborach. Wzywam Unię Europejską w osobie jej wysokiej przedstawiciel, a także społeczność międzynarodową, do nasilenia starań o wprowadzenia w Birmie demokracji i o spowodowanie jak najszybszego uwolnienia pani Aung San Suu Kyi. Od 2003 roku znajduje się ona w areszcie domowym, a jest ważnym symbolem walki o demokrację i prawa człowieka.
Ana Gomes, w imieniu grupy S&D. – Pani przewodnicząca! Organizując farsę wyborczą i odmawiając ogólnonarodowego dialogu ze wszystkimi grupami politycznymi i etnicznymi, junta pokazuje, że „pragmatyczne” podejście do niej w ogóle nie działa. Społeczność międzynarodowa musi podjąć działania przeciwko gnębicielom narodu birmańskiego.
Unia Europejska może uczynić o wiele więcej niż tylko wznowić sankcje w stosunku do tego reżimu. Powinna użyć wszelkich środków w celu wzmocnienia społeczeństwa obywatelskiego, aby pomóc tym, którzy stawiają opór uciskowi w Birmie. Musi działać w celu zmobilizowania ONZ, ASEAN i USA, wywierać nacisk na Chiny i Indie, aby przestały wspierać reżim birmański, a także położyć kres handlowi bronią z Północną Koreą.
Specjalny sprawozdawca ONZ w sprawie sytuacji w dziedzinie praw człowieka w Birmie stwierdził w marcu br., że „naruszanie praw człowieka jest wynikiem polityki państwa obejmującej władzę wykonawczą, wojskową i sądową na wszystkich szczeblach” oraz że to naruszanie praw człowieka „może obejmować kategorię zbrodni przeciwko ludzkości lub zbrodni wojennych w kategoriach [Rzymskiego] Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego”. Poprzednik sprawozdawcy już wezwał Radę Bezpieczeństwa ONZ do zbadania zbrodni przeciwko ludzkości w Birmie, jak to miało miejsce w Ruandzie, Bośni i Darfurze.
Na co jeszcze czekają państwa członkowskie UE zanim zwrócą się do Rady Bezpieczeństwa ONZ o postawienie zbrodniarzy sprawujących władzę w Birmie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym?
Marietje Schaake, w imieniu grupy ALDE. – Pani przewodnicząca! W roku bieżącym odbędą się w Birmie tzw. „wybory”. Jednakże nie mogą być one wolne i uczciwe, jeśli mnichom buddyjskim zakazuje się głosowania, a opozycja nie bierze w nim udziału. Narodowa Liga na rzecz Demokracji została w tym miesiącu prawnie rozwiązana, a pani Aung San Suu Kyi, więzień polityczny i laureatka Narody im. Sacharowa nadawanej przez Parlament Europejski za osiągnięcia w dziedzinie wolności myśli, nie może stanąć do wyborów.
Demokracja i rządy prawa mają zasadnicze znaczenie dla rozwoju gospodarczego, a Parlament Europejski nadal angażuje się mocno w sprawę narodu birmańskiego. Wzywa się kraje azjatyckie, aby czyniły to samo i aby wykorzystały swe wpływy gospodarcze w tym procesie. Naród birmański potrzebuje naszego wsparcia, ponieważ nadal dyktatura państwowa dopuszcza się poważnego i systematycznego łamania praw człowieka. Należy przeprowadzić śledztwo w sprawie tych ciężkich przestępstw, ale rząd w Birmie wybiera izolację i odmawia wysłannikowi UE do Birmy pozwolenia na wjazd do kraju. Izolacja kraju ma wieloraki wpływ na ludność, także jeśli idzie o wiadomości w mediach, które nie mogą swobodnie działać w tym kraju.
Niestety, nowa konstytucja nie zawiera gwarancji praw człowieka, wzywamy więc Komisję i Radę do poparcia zaleceń ONZ w sprawie ustanowienia komisji śledczej do zbadania naruszeń praw człowieka. Zanim to nastąpi należy położyć kres ograniczaniu wolności zgromadzeń, stowarzyszeń i swobody wypowiedzi, w tym również w Internecie i przez telefon komórkowy. Do tego czasu należy egzekwować środki restrykcyjne przewidziane w decyzji UE.
Poprzez zakaz handlu bronią i finansowanie programów skierowanych do uchodźców UE pokazuje, że nadal trwa przy narodzie birmańskim, jego prawach człowieka i podstawowych wolnościach.
Raül Romeva i Rueda, w imieniu grupy Verts/ALE. – Pani przewodnicząca! Właśnie otrzymałem smutną wiadomość. Godzinę temu dowiedziałem się, że zmarł jeden z głównych przywódców Narodowej Ligi na rzecz Demokracji, Takin Soe Myint.
To bardzo smutna nowina, która stanowi przyczynek do tej szczególnej farsy, nazywanej przez niektórych wyborami w Birmie. Dołączam swój głos do tych, którzy wyraźnie potępiają te wybory, a szczególnie fakt, że setki tysięcy Brimańczyków pozbawiono w nich biernego i czynnego prawa głosu. Dotyczy to również sytuacji Aung San Suu Kyi, która znajduje się w więzieniu.
Jest to sprawa, wobec której nie możemy przejść w milczeniu. Musimy jeszcze raz zwrócić się do reżimu birmańskiego, żeby uwzględnił apele społeczności międzynarodowej o uwolnienie wszystkich więźniów sumienia. Jest to ważne również w tym sensie, o którym wspomniała Ana Gomes. Ja również rozumiem, że spoczywa na nas poważna odpowiedzialność za to, abyśmy prosili, ponaglali i naciskali Indie, Rosję i Chiny, żeby przestały sprzedawać broń reżimowi junty w Birmie.
Jest także dobra wiadomość. Należy z zadowoleniem przyjąć poparcie Unii Europejskiej dla inicjatywy światowego embarga na broń i ponownie wezwać państwa członkowskie z Europy do zawiązania wyraźnej koalicji na rzecz konsensusu w sprawie takiego zakazu.
Ważne jest również, by pamiętać – co także było już powiedziane – że nie możemy teraz obniżyć funduszy przeznaczonych dla uchodźców mieszkających w obszarze granicznym. Musimy ustanowić jasną politykę w stosunku do tych ludzi. Sam byłem tam wiele razy. Musimy jasno powiedzieć, że to nie czas na wstrzymanie pomocy, której potrzebują ci ludzie, a obecnie szczególnie pomocy medycznej.
Cristian Dan Preda (PPE). – (RO) Birma nie jest krajem demokratycznym, chociaż zamierza zorganizować wybory, ponieważ, jak wiemy, władze tego kraju okazują głęboką pogardę dla wszelkich zasad demokratycznych. Tamtejsza dyktatura wojskowa jest całkowicie pozbawiona skrupułów i, jak już wspomniano, rezerwuje w parlamencie miejsca dla wojskowych, zakazując ogólnie obywatelom o przekonaniach demokratycznych uczestnictwa w życiu politycznym.
Nie ma mowy o polepszeniu klimatu politycznego w tym kraju dopóki Aung San Suu Kyi nie zostanie uwolniona. Inny przywódca Narodowej Ligi na rzecz Demokracji również powiedział, że nie może służyć swojemu krajowi po 20 latach spędzonych w więzieniu, po prostu dlatego, że władze wojskowe Birmy zakazują kandydowania osobom, które odbyły taki wyrok, wydany przez tych właśnie wojskowych. Wzywam do narodowego dialogu, gdyż to będzie jedyny sposób, by umożliwić zmiany w społeczeństwie tego kraju.
Eija-Riitta Korhola (PPE). – (FI) Pani przewodnicząca! W Birmie organizowane są pierwsze od 20 lat wybory parlamentarne. Nikogo jednak nie zdziwi, że już na tym etapie wybory te nie wyglądają ani na wolne, ani demokratyczne.
Poprawka do konstytucji wniesiona w 2008 roku gwarantuje 25 % miejsc w parlamencie dla przedstawicieli armii. Ponadto tegoroczne reformy prawodawstwa odbierają dziesiątkom tysięcy Birmańczyków, w tym więźniom politycznym i mniejszościom religijnym, prawo do głosowania. Od dawna szczególnym celem prześladowań są mnisi buddyjscy.
Społeczność międzynarodowa musi podjąć wysiłek, by coś uczynić w tej sprawie. Należy ubolewać, że Komisja zmniejszyła środki finansowania dla obozów uchodźców na granicy pomiędzy Tajlandią i Birmą. Potrzebna jest szeroko zakrojona pomoc humanitarna, należy też podjąć wysiłki na szczeblu międzynarodowym, żeby ją dostarczyć na miejsce. Bardzo ważna jest również, by w Birmie podjęto dialog pomiędzy ugrupowaniami politycznymi i grupami etnicznymi. .
Antonio Tajani, wiceprzewodniczący Komisji. – (FR) Pani przewodnicząca, szanowni posłowie i posłanki! Sytuacja w Birmie ciągle nas niepokoi. Jak państwo wiedzą, mapa drogowa jest nadal wdrażana, wraz z przygotowaniami do pierwszych od 20 lat wyborów ogłoszonych przez rząd.
Do wyborów zgłosiły się trzydzieści trzy partie polityczne. Społeczeństwo obywatelskie jest aktywne. Narodowa Liga na rzecz Demokracji pani Aung San Suu Kyi wycofała się z kandydowania w wyborach na skutek nacisków ze strony rządu, w związku z czym została rozwiązana. Nowa partia, Narodowy Front na rzecz Demokracji, która może stanąć do wyborów, składa się po części z byłych przywódców Narodowej Ligi na rzecz Demokracji, innymi słowy dawnej partii Aung San Suu Kyi.
Partia ta akceptuje decyzję grup etnicznych co do ich udziału lub nieuczestniczenia w głosowaniu. Jeżeli zbojkotują wybory na skutek sporu dotyczącego zastąpienia armii etnicznych strażą graniczną, pozbawi to wybory wiarygodności, jakiej im potrzeba. Widać z tego jak zmienna jest sytuacja, wątpię więc, by Unia Europejska została zaproszona jako obserwator wyborów.
Niepokoi nas nadal sytuacja w dziedzinie praw człowieka. W sprawozdaniu pana Quintany, specjalnego sprawozdawcy Organizacji Narodów Zjednoczonych, przedstawiono sytuację bardzo jasno. Nadal nie uwolniono wielu więźniów politycznych, pomimo apeli ze strony społeczności międzynarodowej. Prawa podstawowe, takie jak wolność wyrażania opinii i wolność zgromadzeń, wciąż nie są szanowane. Większość ludności odczuwa trudne warunki społeczno-gospodarcze, szczególnie na obszarach zamieszkałych przez grupy etniczne.
Jak naprawdę możemy pomóc? Stanowiska Unii Europejskiej stanowią dowód naszej krytycznej opinii i naszej chęci, aby przyczynić się do znalezienia jakiegoś rozwiązania. Nasze podejście obejmuje udzielenie pomocy rozwojowej – w istocie UE jest jednym z najhojniejszych darczyńców. Ponadto zasadnicze znaczenie mają milenijne cele rozwojowe i ciągły dialog z rządem Birmy. Oprócz obszarów, które ucierpiały na skutek huraganu w 2008 roku, kierujemy naszą pomoc do najbardziej wrażliwych regionów kraju, a także do obozów uchodźców wzdłuż granicy tajlandzko-birmańskiej.
W odpowiedzi na państwa pytania, mogę państwa zapewnić, że Komisja będzie nadal udzielać pomocy wygnanym społecznościom, by pomóc im znaleźć przyzwoite miejsce zamieszkania. Nie ma warunków niezbędnych, by mogły one powrócić do swoich krajów. Musimy ustrzec się przed instytucjonalizacją obozów, a w związku z tym zakres naszej pomocy określać będą lokalne potrzeby.
Ponadto Komisja kontaktuje się z władzami Tajlandii. Należy pamiętać, że istnieją również programy pomocowe skupiające się na edukacji, rolnictwie i bezpieczeństwie żywności. Oprócz tego, w ramach programów pomocy humanitarnej Komisji Europejskiej dostarczana jest pomoc w postaci wody i w zakresie bezpieczeństwa żywności. Istnieje także pomoc skierowana na cele przywrócenia odpowiednich warunków społeczno-gospodarczych w Birmie. Każdy obywatel tego kraju otrzymuje średnio około 2,4 dolara, w porównaniu do 36 dolarów w Laosie i 60 dolarów w Kambodży.
Podsumowując, mogę potwierdzić, że zdwoimy wysiłki na rzecz promowania naszych wartości. Naród birmański jest uprawniony do otrzymania pomocy i powinien wiedzieć, że Unia Europejska nie straci zainteresowania jego przyszłością.
Thomas Mann (PPE). – (DE) Pani przewodnicząca! Jest pani bez wątpienia kompetentną wiceprzewodniczącą, jest pani także bardzo wpływową osobą. Jestem bardzo zadowolony z tego faktu. Nie umożliwiła pani niektórym posłom zabrania głosu w ramach procedury pytań z sali nie dlatego, że pani nie chce, ale ze względu na napięty harmonogram.
Parlament Europejski jest głosem praw człowieka, a tu musimy sobie poradzić w ciągu tylko jednej godziny. Tak wielu z nas ma coś do powiedzenia i chce wywrzeć nacisk na Komisję w celu osiągnięcia rezultatów. Czy osobiście jest pani za tym, by głosowanie odbyło się nie o godz. 16.00 lub 16.30, ale na przykład o 17.00 lub 17.30, abyśmy mieli dodatkowa godzinę i ostatecznie zmienili ten punkt regulaminu? Musimy mieć możliwość wypowiedzi. Musimy być w stanie wywrzeć nacisk na Komisję, ale najlepiej nie pod presją tak napiętego czasu. Wiem, że to nie zależy od pani, ale mam nadzieję, że wstawi się pani za nami, abyśmy ostatecznie zmienili ten punkt regulaminu.
Przewodnicząca. – Panie pośle Mann! Rozumiem pana frustrację. Nie lubię nie móc udzielać posłom głosu w sprawach takiej wagi, ale ma pan także rację mówiąc, że wymagałoby to zmiany regulaminu.
Inna sprawa, że mogę powiedzieć, iż gdyby wszyscy posłowie trzymali się czasu przeznaczonego na ich wypowiedzi, moglibyśmy udzielić głosu większej liczbie osób w ramach procedury pytań z sali. Obawiam się, że to właśnie stanowi problem, ale odnotowałam pana uwagi.