Przewodnicząca. − Kolejnym punktem porządku obrad jest debata nad siedmioma projektami rezolucji w sprawie Korei Północnej(1).
Bastiaan Belder, autor. − (NL) Pani przewodnicząca! Jakakolwiek krytyka ustalonego porządku w Korei Północnej jest tak bezwzględnie hamowana, że do sfery publicznej nie docierają żadne informacje o poszczególnych dysydentach czy działaczach. Taki jest ostry jak brzytwa wniosek z otwartego listu z dnia 14 czerwca, wystosowanego do ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej przez pięć organizacji działających w obszarze praw człowieka. To również dowodzi powagi sytuacji w wygłodniałym imperium Kim Dzong Ila. Nie znamy nazwisk żadnych dysydentów ani działaczy na terytorium Korei Północnej. Informacje te są do nas przesączane. Sytuacji w tym kraju nie można porównać nawet z tą, jaka miała miejsce w byłym Związku Sowieckim czy w Rumunii za czasów Ceausescu.
W otwartym liście z 14 czerwca zachęca się również przedstawicieli rządu europejskiego, aby wykazali dużo większe zaangażowanie w sprawę bezlitosnego łamania podstawowych praw obywateli Korei Północnej, zarówno w swoich państwach, jak i poza ich granicami. Rozmaite konkretne zalecenia w tej sprawie można znaleźć we wspólnej rezolucji Parlamentu. Dobra robota! Przypominajmy na przykład cały czas Chinom na wszystkich szczeblach europejskich o ich umownych zobowiązaniach wobec uchodźców z Korei Północnej.
Całym sercem popieram też ustęp 14 przedmiotowej rezolucji. Komisja ma chronić praw północnokoreańskich pracowników w Obszarze Przemysłowym Kaesong, dodając specjalną klauzulę w tej sprawie do umowy o wolnym handlu z Koreą Południową.
Pani przewodnicząca! Oficjalnie Korea Północna twierdzi, że gwarantuje 24 milionom swoich obywateli wolność religijną. Uchodźcy jednak zeznają, że w praktyce każdy, kto zostanie przyłapany na rozprowadzaniu biblii lub na udziale w potajemnych spotkaniach modlitewnych, może zostać wysłany do obozu pracy lub nawet stracony. Na początku tego miesiąca dowiedzieliśmy się, że w północnokoreańskim więzieniu w wyniku tortur zginął Son Jong Nam, a to za głoszenie świętej prawdy, za głoszenie ewangelii wśród swoich rodaków. Dowody jego przestępstwa to dwadzieścia biblii i dziesięć taśm z wyznaniem wiary. Wydaje się, że jest to coś, czego władze Korei Północnej śmiertelnie się boją.
Gerald Häfner, autor. – (DE) Pani przewodnicząca, panie i panowie! To dobrze, że korzystając z okazji, omawiamy dzisiaj sytuację w Korei Północnej, w kraju, który tak wszechstronnie sam się odciął od badawczych spojrzeń reszty świata, że zaledwie kilka osób wie, co się tam dzieje, natomiast ludność tego kraju zasadniczo nie wie, co się dzieje na świecie.
Chciałbym się skoncentrować na dwóch sprawach. Pierwsza to sytuacja w obszarze praw człowieka w Korei Północnej, gdzie ludzie znikają z ulic i spędzają resztę życia w obozach, gdzie niekiedy nawet drugie pokolenie obywateli spędza całe życie w zamkniętych obozach, ponieważ ich rodzice rzekomo dopuścili się przestępstw, gdzie publicznie wykonuje się kary śmierci, a inni są zmuszeni patrzeć na te egzekucje, i gdzie dzieje się dużo więcej złego. Uważamy, że najwyższy czas, by sytuację w obszarze praw człowieka w Korei Północnej zbadała niezależna komisja, co proponujemy w przedmiotowym wspólnym sprawozdaniu.
Jest jeszcze jedna sprawa, którą chcę poruszyć. Absurdalnie trudno jest się wydostać z tego kraju. To powinno być bezdyskusyjnie jedno z najbardziej podstawowych praw człowieka, aby mógł sam wybierać miejsce do życia i swobodnie się przemieszczać. W obecnej sytuacji jednak tych, którym udaje się opuścić Koreę Północną nie wpuszcza się do innego kraju, a wielu odsyła się z powrotem.
W związku z powyższym chciałbym przede wszystkim pilnie wezwać ambasady UE, aby przyjmowały u siebie tych, którym udaje się uciec, pomagając im przedostać się do bezpieczniejszego kraju i znaleźć tam wystarczające wsparcie w zapoczątkowaniu nowego życia. To bardzo ważne, jeżeli weźmiemy pod uwagę sytuację, w jakiej znajdują się ci ludzie. To co dzieje się obecnie jest przerażające.
Miroslav Mikolášik, autor. − Pani przewodnicząca! Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna wcale nie jest demokratyczna, gdyż jest najgorszym przykładem łamania praw człowieka na świecie. Moje osobiste spotkanie z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego na Półwyspie Koreańskim dostarczyło mi dodatkowych bolesnych dowodów skrajnie niepokojących i krytycznych przypadków łamania praw człowieka w tym kraju. Jestem głęboko rozczarowany, że sytuacja w obszarze praw człowieka w KRLD nie poprawiła się, a wręcz się pogorszyła od czasu ostatniej rezolucji Parlamentu Europejskiego. W obozach koncentracyjnych przetrzymuje się nadal ponad 150 tysięcy więźniów politycznych, zmuszając ich do pracy, torturując i z premedytacją głodząc. Ponadto jestem wstrząśnięty praktyką przypisywania winy wyłącznie na zasadzie skojarzeń, co skutkuje więzieniem całych rodzin, w tym dzieci. UE i jej państwa członkowskie muszą zatem połączyć wysiłki oraz wywierać większy dyplomatyczny i polityczny nacisk na rząd KRLD, aby przestrzegał praw człowieka wobec swoich obywateli.
Proszę pozwolić, że zakończę jedną refleksją. Musimy jednocześnie zapobiegać dwustronnym i wielostronnym sankcjom o negatywnych skutkach dla zwykłych ubogich obywatel Korei Północnej, którzy już i tak cierpią z powodu regularnego głodu i ucisku.
(Oklaski)
Janusz Wojciechowski, autor. – (PL) Pani przewodnicząca! Bardzo dobrze, że Parlament zajmuje się sytuacją w Korei Północnej, gdyż budzi ona najwyższy niepokój naszych społeczeństw.
Ostatnio mogliśmy zobaczyć sportowców z Korei Północnej występujących na mistrzostwach świata w piłce nożnej. Byliśmy pod wrażeniem zwłaszcza ich pierwszego występu, kiedy piłkarze koreańscy „jak równy z równym” walczyli z Brazylią. W następnych meczach poszło im gorzej. Dlaczego mówię o tym wydarzeniu sportowym? Otóż, są informacje, że gdy podczas poprzednich występów sprzed 40 lat, piłkarze koreańscy osiągnęli duże sukcesy, nie były one jednak zadowalające dla władz tamtejszego reżimu. Sportowców spotkały po tym występie represje. Przetrzymywano ich w obozach pracy przymusowej. Zwracam uwagę na ten fakt, żebyśmy również przyjrzeli się tej sytuacji teraz, żeby coś podobnego się nie zdarzyło. Potrzebny jest w tej kwestii apel i nacisk ze strony władz sportowych, które mają pewne możliwości nacisku na władze koreańskie, żeby do podobnej sytuacji nie doszło tym razem. Bardzo się martwimy o to, co się z tymi sportowcami dalej będzie działo.
Jaromír Kohlíček, autor. – (CS) Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną od wielu lat przedstawia się jako kraj, w którym występują najgorsze przypadki łamania praw człowieka. Niezaprzeczalnie należy się zgodzić z projektem rezolucji w punkach, w których wzywa się do zaprzestania publicznych egzekucji, zniesienia kary śmierci, zaprzestania tortur oraz uwolnienia więźniów politycznych.
Z drugiej strony wezwanie do zapewnienia wszystkim potrzebującym obywatelom dostępu do żywności i pomocy humanitarnej jest moim zdaniem obłudą. Powszechnie wiadomo, że Korea Północna od dawna ma problemy z zapewnieniem dostatecznych ilości produktów żywnościowych i o ile się nie mylę, to z problemami takimi boryka się wiele krajów w Afryce i Azji, natomiast Parlament Europejski jak dotąd nie wystosował podobnych apeli do rządów tych krajów.
To nie zmienia faktu, że występuje tam niedobór żywności i ten niedobór stanowi ogromny problem, patrząc obiektywnie, gdyż skutkuje niedożywieniem i wynikającymi z niego problemami zdrowotnymi wśród obywateli tego kraju. Sytuacja jest bezspornie poważna i wcale nie jestem pewien, czy kilka projektowanych środków wymienionych w przedmiotowym rozporządzeniu zapewni jakąś znaczną poprawę. Krytyka Chin ze strony autorów to klasyczny przykład obłudnego odbijania piłeczki i ujawnia politykę podwójnych standardów, jaką stosują autorzy. Wzywa się państwa członkowskie Unii Europejskiej do przyjmowania uchodźców z Korei Północnej, ale jednocześnie Unia Europejska stosuje umowy o readmisji wobec wszystkich swoich południowych sąsiadów. Jeżeli to nie jest przykład podwójnych standardów, to ja już naprawdę nie wiem, jak nazwać te obłudne sformułowania.
W całej rezolucji nie ma śladu próby ograniczenia napięć i rozbrojenia Półwyspu Koreańskiego, czyli próby podjęcia koniecznych działań we właściwym kierunku. Nikt z Konfederacyjnej Grupy Zjednoczonej Lewicy Europejskiej / Nordyckiej Zielonej Lewicy nie może zagłosować za przyjęciem rezolucji w takiej postaci.
Kristian Vigenin, autor. − Pani przewodnicząca! Przede wszystkim chcę podkreślić, że ogólnie zgadzamy się tu Parlamencie co do sytuacji w Korei Północnej. Stworzenie wspólnej rezolucji okazało się bardzo łatwe i jak pani widzi, nie ma do niej poprawek, zatem w tej kwestii jesteśmy jednomyślni.
Z drugiej strony chciałbym podnieść jedną sprawę – omawianą przez moją grupę w dniu wczorajszym – a mianowicie, że może stosowanie procedury w trybie pilnym w takich sprawach to nie jest najlepszy sposób, ponieważ w Korei Północnej nie wydarzyło się tak naprawdę nic, co wymagałoby takiej pilnej reakcji. Może powinniśmy mieć trochę więcej czasu na przygotowanie bardziej wszechstronnej rezolucji i przeprowadzenie szerszej debaty na temat możliwych zaleceń i bardziej złożonych rozwiązań, jakie możemy zaproponować.
Nie chcę powtarzać tego, co zostało już wypowiedziane w rezolucji na temat poważnych przypadków łamania praw człowieka. Jest to prawdopodobnie teraz jedyny taki kraj na świecie. Chcę jednak podkreślić, że spośród tych wszystkich przypadków największą odrazę budzą publiczne egzekucje z udziałem dzieci. Nie uważam, abyśmy mieli tworzyć hierarchię tych wszystkich przypadków łamania praw człowieka, ale to jest naprawdę coś potwornie odrażającego.
Na szczęście w naszej rezolucji zwracamy uwagę na rolę, jaką mają do odegrania Chiny. Zmiany w Chinach, w tym w obszarze praw człowieka, może nie są dla nas wystarczające, ale są dobrym przykładem i być może Chiny mogą wykorzystać swoje stosunki, propagując pewne zmiany w Korei Północnej. To powinien być jeden z tematów naszych przyszłych rozmów z Chinami, kiedy będziemy prowadzić dwustronny dialog z tym państwem.
Na koniec chcę powiedzieć, że mianowanie specjalnego przedstawiciela UE ds. Korei Północnej byłoby bardzo dobrym krokiem, umożliwiającym propagowanie bardziej wszechstronnego podejścia do omawianych spraw.
Monica Luisa Macovei, w imieniu grupy PPE. – Pani przewodnicząca! Poważnym problemem w Korei Północnej pozostaje handel ludźmi. Według doniesień 80 % obywateli Korei Północnej w Chinach staje się ofiarami handlu ludźmi. Kobiety są szczególnie narażone na prostytucję, gwałty, zaaranżowane małżeństwa i handlarzy przyszłymi żonami. Wiele ofiar handlu ludźmi nie mówi po chińsku i są przetrzymywane jak prawdziwi więźniowie.
Status prawny obywateli Korei Północnej oraz polityka chińskiego rządu polegająca na zatrzymywaniu uchodźców i odsyłaniu ich do Korei Północnej jeszcze bardziej naraża tych uchodźców na handel ludźmi do celów przymusowej pracy i wykorzystywania seksualnego. Władze Chin czy Korei Północnej nie zapewniają im żadnej ochrony, natomiast wspólnota międzynarodowa nie bardzo docenia ich trudne położenie. Chiny muszą zmienić swoje prawo, by chronić ofiary handlu ludźmi zamiast odsyłać je do Korei Północnej. Na koniec chcę dodać, że jeżeli ludzie są mordowani, torturowani i nieprawnie więzieni, to zawsze jest to sprawa pilna.
David Martin, w imieniu grupy S&D. – Pani przewodnicząca! Prawie większość w tym Parlamencie jest przekonana, że sytuacja w obszarze praw człowieka w Korei Północnej jest przerażająca. Nie będę zatem rozwodził się nad tym, co inny koledzy już powiedzieli.
Tak naprawdę trzeba sobie zadać pytanie, co możemy z tym zrobić? Decyzja Korei Północnej, że chce być Gretą Garbo międzynarodowej wspólnoty – „chcemy być sami” – nie oznacza, że powinniśmy ich zostawić samych. W Korei Północnej żyje 24 miliony ludzi, którzy potrzebują naszej pomocy. Pozostając w duchu przedmiotowej rezolucji, chciałbym przedstawić cztery propozycje dotyczące tego, co moglibyśmy uczynić.
Po pierwsze musimy nadal zapewniać pomoc humanitarną, ale musimy upewniać się, czy trafia ona do ludzi i w żaden sposób nie wspiera reżimu. Po drugie powinniśmy nadal zwiększać finansowanie organizacji pozarządowych, które usiłują dostarczyć pomoc do Korei Północnej, w szczególności tych organizacji pozarządowych, które próbują przemycić do Korei Północnej informacje. Zapewnienie radia w kraju pozbawionym informacji to istotne narzędzie. Po trzecie powinniśmy zwrócić się do pani Ashton, aby mianowała specjalnego przedstawiciela do nawiązania dialogu z Chińczykami, Rosjanami i Organizacją Narodów Zjednoczonych mającego na celu wywieranie nacisku na Koreę Północną. W końcu powinniśmy uczynić wszystko co w naszej mocy, aby pomagać uchodźcom. Jak już inni koledzy powiedzieli, ludzie uciekają z Korei Północnej i nie otrzymują pomocy, na jaką zasługują.
Marek Henryk Migalski, w imieniu grupy ECR. – (PL) Niestety nie jest tak, jak powiedział pan Vigenin czy pan Martin, na nieszczęście nie jest tak, że jesteśmy w tej sprawie na tej sali zgodni, bo przed chwileczką usłyszeliśmy ze strony frakcji komunistycznej, że mają jakieś zastrzeżenia wobec naszego stanowiska. To jest przykre, dlatego że wydawałoby się, że powinniśmy być w tej kwestii zjednoczeni.
Ja pochodzę z kraju, w którym komunizm panował, byłem jeszcze jako dorosła osoba świadkiem tego, co potrafi komunizm zrobić, i pamiętam z jaką nadzieją czekaliśmy na głos wolnego świata, świata Zachodu. Czasami przecenialiśmy jego znaczenie, ale z ogromną radością czekaliśmy, że ktoś się upomina o nasze prawa, i myślę, że my jako dzisiaj wolny świat powinniśmy taki głos dzisiaj zapewnić, tyle tylko, że do tego potrzebne jest to, o czym mówił poseł Häfner, to znaczy zapewnienie wolnych mediów, a przynajmniej dostępu do wolnych mediów w Korei Północnej. I o to powinniśmy się starać, zresztą współpracując ze Stanami Zjednoczonymi, bo tylko w tej współpracy jesteśmy w stanie zapewnić północnym Koreańczykom dostęp do wolnych mediów. To powinniśmy ze swojej strony zagwarantować.
Thomas Mann (PPE). – (DE) Pani przewodnicząca! My, fani piłki nożnej, przekonujemy się właśnie, co dobrego jest w sporcie: duch zespoły, radość ze zwycięstwa oraz, tak jak to miało miejsce wczorajszego wieczora, szacunek dla przeciwnika. Jest jednak również osobista odpowiedzialność piłkarzy za porażki.
Krąży plotka, że po wczesnym powrocie z mistrzostw świata północnokoreańskich piłkarzy zmuszono do przymusowej pracy – mam nadzieję, że to nie są prawdziwe informacje. Wzywam rząd Korei Północnej do ujawnienia losów piłkarzy. Nasze obawy o nich nie dziwią, mając na uwadze, że jest to kraj, w którym władze państwa wymierzają kary za wszelką krytykę, gdzie torturuje się i maltretuje tysiące ludzi, a niezliczona liczba obywateli cierpi głód.
UE musi kontynuować poważny dialog z tak zwanym „kochanym przywódcą” Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej. Czas położyć kres przymusowej pracy, torturom, karze śmierci i publicznym egzekucjom. Nawet potencjalne zwycięstwa w piłce nożnej nie mogą zatuszować prawdziwej sytuacji. Korea Północna wykazuje braki we wszystkich obszarach: w obszarze praw człowieka, szans na przeżycie i poszanowania jednostki.
Charles Tannock (ECR). - Pani przewodnicząca! KRLD jest tak odizolowana, że możemy jedynie domyślać się, jakie faktycznie przypadki łamania praw człowieka mają tam miejsce. Czasami docierają do nas informacje od uciekinierów i sytuacja jest naprawdę przerażająca. Tyrański reżim Kim Dzong Ila zdają się cechować obozy pracy przymusowej, uprowadzenia, arbitralne aresztowania i tortury. Regularnie stosuje się karę śmierci, nie przestrzegając zasad praworządności.
Wszyscy jesteśmy niezmiernie zmartwieni sytuacją w Korei Północnej. Nie tylko z uwagi na jej sytuację wewnętrzną, ale też z powodu wojowniczego i porywczego, a nawet paranoicznego zachowania tego kraju na arenie międzynarodowej. Na nieszczęście Pjongjang ma broń jądrową i dąży do współpracy z innymi nikczemnymi reżimami na świecie, takimi jak Iran. Mające ostatnio miejsce zatopienie wojennego okrętu Korei Południowej również było bez wątpienia zamierzonym atakiem ze strony Korei Północnej.
Pod tym względem Chiny muszą przyjąć na siebie odpowiedzialność wynikającą z przynależności do Rady Bezpieczeństwa ONZ i wywierać naciski na Koreę Północną. Uważam jednak, że trwała poprawa w obszarze praw człowieka w Korei Północnej nastąpi jedynie w wyniku zmiany rządów i demokratyzacji oraz, miejmy nadzieję, wskutek ewentualnego połączenia z demokratycznym Południem.
Joanna Katarzyna Skrzydlewska (PPE). – (PL) Pani przewodnicząca! Mam naprawdę trudne nazwisko i jestem już przyzwyczajona do tego, że są problemy z jego wypowiedzeniem.
Historia pokazuje, że w państwach, w których funkcjonuje system totalitarny, łamanie praw człowieka jest czymś codziennym, ale sytuacja w Korei Północnej jest zatrważająca. Rząd Koreańskiej Republiki Ludowej zaprzecza istnieniu problemu łamania praw człowieka. Pozostaje to jednak w zupełnej sprzeczności z relacjami naocznych świadków: uchodźców i uciekinierów. Istnieją obozy pracy, które są miejscami tortur, niewolniczej pracy i głodu dla wielu tysięcy obywateli państwa koreańskiego, którzy odważyli się krytykować ustrój totalitarny albo są politycznie „niepewni”. Człowiek w Korei jest sprowadzony do rangi przedmiotu, bez wolnej woli albo bez możliwości jej jawnego wyrażania. Znane są chociażby doniesienia o zmuszaniu małżeństw do rozwodów z powodu różnic klasowych.
Dlatego apeluję do wszystkich państw, które są w jakikolwiek sposób powiązane gospodarczo z Koreą Północną, o stosowanie nacisków na rząd tego kraju w celu demonstracji, że sytuacja wielu tysięcy Koreańczyków nie jest światu obojętna i nie pozostaje wewnętrzną sprawą tego kraju.
Jacek Protasiewicz, (PPE). – (PL) Pani przewodnicząca! Korea Północna obok Kuby to ostatnie pozostałości komunizmu na świecie. Tragiczne jest, niestety, że 20 lat po upadku tego zbrodniczego systemu w Europie są właśnie kraje, gdzie ludzie w imię tej chorej ideologii umierają z głodu, poddawani są torturom, zamykani w więzieniach lub zmuszani do przymusowej pracy czy to w obozach pracy, czy w obozach koncentracyjnych.
Marzeniem wielu Koreańczyków z Północy jest po prostu ucieczka z własnego kraju. I naszym obowiązkiem ludzi wolnego świata – zwłaszcza w relacjach z Chińską Republiką Ludową, które się rozwijają – jest zadbać, ażeby ci uciekinierzy nie byli wydalani władzom koreańskim, bo to oznacza dla nich ciężkie więzienie albo wręcz śmierć. Koncentruję się na tym aspekcie naszej rezolucji, dlatego że nie wierzę w skuteczność nawoływań naszego Parlamentu, ale też całego wolnego świata do zaprzestania łamania praw człowieka w Korei Północnej. Skoro więc nie możemy skutecznie wpłynąć na poprawę sytuacji w samej Korei, to zróbmy wszystko, aby ci, którym się udało uciec z tego więzienia, mieli szansę na lepsze życie. Nawet w Chinach, które oczywiście jako państwo same są dalekie od europejskich standardów wolności, demokracji i poszanowania praw człowieka. Ale życie tam jest lepsze niż w Korei Północnej.
Elena Băsescu (PPE). – (RO) Sytuacja w obszarze praw człowieka w Korei Północnej to prawdziwy powód do zmartwień. Przywództwo w tym kraju zakazuje wszelkich form opozycji, demokratycznych wyborów, wolności pracy i religii.
Nie możemy pozostać obojętni na cierpienia mieszkańców Korei Północnej, ponieważ nie mają oni dostępu do podstawowych artykułów żywnościowych czy pomocy humanitarnej. Szczególnie martwi mnie sytuacja kobiet i dzieci w Korei Północnej, gdyż ponad jedna trzecia z nich cierpi z powodu niedożywienia.
Według doniesień ponad 150 tysięcy obywateli Korei Północnej nadal przetrzymuje się w sześciu obozach pracy. Nie zapewnia się im żadnej opieki medycznej, wydzielając bardzo małe porcje żywności. Reforma walutowa w listopadzie 2009 roku w rzeczywistości nie powiodła się i doprowadziła do jeszcze większego zubożenia ludności.
Uważam, że Unia Europejska musi poprzeć założenie komisji śledczej ONZ, która będzie potwierdzała przypadki łamania praw człowieka w Korei Północnej.
Lidia Joanna Geringer de Oedenberg (S&D). – (PL) Pani przewodnicząca! Organizacja Narodów Zjednoczonych oraz liczne organizacje pozarządowe stale informują społeczność międzynarodową o represjach, jakim są poddawane dziesiątki tysięcy mieszkańców Korei Północnej. Tortury, zsyłanie do obozów pracy przymusowej, często z powodów swoich przekonań politycznych, są na porządku dziennym w tym kraju. Znaczna część populacji cierpi z powodu niedożywienia i braku odpowiedniej opieki medycznej, a rząd Korei Północnej odrzuca wszelkie formy współpracy z organami Narodów Zjednoczonych, uniemożliwiając tym samym dostęp mieszkańców Korei Północnej do jakiejkolwiek międzynarodowej pomocy humanitarnej.
Uważam, że moralnym obowiązkiem Parlamentu Europejskiego jest zaapelować do władz Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej o jak najszybsze zaprzestanie tych praktyk. Jednocześnie, mając na uwadze olbrzymi wpływ Chińskiej Republiki Ludowej na politykę Phenianu, Komisja Europejska powinna poruszyć powyższe kwestie w ramach dialogu Unia Europejska-Chiny. Dla lepszej koordynacji działań byłoby wskazane powołanie specjalnego przedstawiciela Unii Europejskiej do spraw Korei Północnej.
Jaroslav Paška (EFD). – (SK) Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna to być może ostatni żywy relikt drugiej wojny światowej. Różnice ideologiczne i chęć władzy podzieliły koreański naród na dwa państwa, których przywódcy nadal ze sobą konkurują, jeśli chodzi o ich prawa i filozoficzny ogląd świata.
Północ Półwyspu Koreańskiego stała się ogromnym gettem, w którym więzi się miliony Koreańczyków mogących jedynie marzyć o wolnym życiu z uwagi na militarystyczną administrację reżimu.
Północnokoreańskie przywództwo nadal utrzymuje swoich obywateli w tym militarystycznym reżimie pod pretekstem, że państwo jest w stanie wojny. Jak możemy pomóc Koreańczykom w tej sytuacji?
Za sprawą czynnego wspólnego stanowiska wielkich mocarstw. To wielkie mocarstwa podzieliły Koreańczyków i dlatego muszą teraz współpracować, aby spójnie wywierać naciski na przywództwo Korei Północnej, grożąc również oskarżeniami za zbrodnie przeciwko ludzkości, a to wszystko, aby obywatelom Korei Północnej przywrócić wolność.
Cristian Dan Preda (PPE). – (RO) W Korei Północnej ma miejsce tak wiele przypadków łamania praw człowieka, że nie jesteśmy w stanie ich wymienić. Najpoważniejszy z nich to być może głód i niesprawiedliwy podział żywności między tych, którzy są związani z reżimem i utrzymują się blisko rządu, a całą resztę.
Według Amnesty International w ubiegłym roku około 9 milionów obywateli Korei Północnej, czyli ponad jedna trzecia ludności, cierpiało głód.
Uważam, że bardzo niepokojąca jest też sytuacja dotycząca zbiorowych kar, w której niekiedy nawet do trzeciego pokolenia wysyła się całą rodzinę do obozów zamkniętych, w których dominują bestialstwo, tortury, praca przymusowa i publiczne egzekucje, o czym już wspominał pan Tannock. Większość obywateli wysłanych do tych obozów nigdy nie wychodzi na wolność. Jeżeli mają dzieci, to mogą one spędzić całe życie w niewoli.
Na koniec chcę powiedzieć, że chociaż rząd Korei Północnej zgodził się uczestniczyć w Powszechnym Okresowym Przeglądzie przeprowadzanym przez Radę Praw Człowieka ONZ, to straszne jest, że do tej pory nie zaakceptował żadnych zaleceń, które mu przedstawiono w ramach tego przeglądu.
Tadeusz Zwiefka (PPE). – (PL) Pani przewodnicząca! Do tej wyliczanki niezwykle dramatycznych historii związanych z Koreą Północną musimy dodać jeszcze jeden element. Otóż szantaż nuklearny, którym posługuje się Kim Dzong Il, w pewnym sensie paraliżuje świat. Zachód, być może niechętnie, ale jednak dosyć często, odwraca wzrok od wydarzeń na Półwyspie Koreańskim. Dlatego też my musimy wyliczać zbrodnie i musimy ponawiać nasze apele. Społeczność międzynarodowa zobowiązana jest znaleźć taki rodzaj sankcji, który w jak najmniejszym stopniu będzie odczuwalny dla samych obywateli Korei Północnej. Nie możemy się jednak łudzić: każda sankcja uderzająca w reżim nieuchronnie odciśnie swoje piętno na społeczeństwie.
Dlatego też uważam, że obecnie jedynym skutecznym działaniem może stać się współpraca z najbliższymi sąsiadami Korei Północnej, szczególnie w kwestii pomocy uchodźcom, gdyż jedynie dysponując szczegółową wiedzą na temat panującej pod reżimem komunistycznym sytuacji, będziemy mogli w przyszłości skuteczniej działać na rzecz ludzi, którzy obecnie nie mają żadnego wyboru.
Kristalina Georgieva, komisarz. − Pani przewodnicząca! Chcę pogratulować Parlamentowi tej debaty. Jeżeli państwo pozwolą, to uhonoruję młodzieńca, który ukrywa się za fotelem nr 582, ponieważ przyszłość Korei Północnej jest ważna z punktu widzenia przyszłości naszych dzieci.
Bardzo smuci tak znikomy, o ile w ogóle jakiś, postęp w ostatnich siedmiu latach, czyli od czasu przyjęcia pierwszej rezolucji w kontekście ONZ potępiającej godną ubolewania sytuację w obszarze praw człowieka w Korei Północnej. Komisja w pełni podziela opinię na temat konieczności zajęcia się bardzo poważną sytuacją w obszarze praw człowieka w tym kraju, uwydatnionej we wspólnym projekcie rezolucji, nad którą dzisiaj debatujemy.
UE prowadzi prace na rzecz poprawy w kontekście międzynarodowym od 2003 roku, kiedy to zapoczątkowała na posiedzeniu Komisji ds. Praw Człowieka w Genewie pierwszą rezolucję potępiającą sytuację w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej, która nie jest zbyt demokratyczna, o czym wielu już wspominało. Ponadto UE nadal podnosi sprawę praw człowieka w prowadzonym z Koreą Północną dwustronnym dialogu. Jak wielu posłów zaznaczyło, podnosimy tę sprawę również w naszych rozmowach z Chinami, zwłaszcza sprawę przymusowych powrotów obywateli Korei Północnej, którzy nielegalnie dostali się do Chin. Będziemy kontynuować te działania. Ludzi tych nie można traktować jak zwykłych „migrantów ekonomicznych”.
Tak wiele elementów uwzględnionych w przedmiotowym projekcie rezolucji wchodzi już w zakres bieżącej polityki UE w obszarze praw człowieka w odniesieniu do Korei Północnej. Bardzo nas cieszy zbieżność poglądów posłów oraz posłów i Komisji. W pełni zgadzamy się z tym, co trzeba zrobić, również w kwestii podniesionej przez wielu mówców, a dotyczącej konieczności utrzymania obecnych programów mających na celu pomoc obywatelom Korei Północnej wymagającym szczególnej troski, cierpiących z powodu straszliwego ubóstwa. Nie powinniśmy ich karać za grzechy ich przywódców.
W dużej mierze zgadzamy się co do sposobu postępowania, ale w kilku punktach Komisja ma nieco inną opinię – i teraz chciałabym wyjaśnić, na czym polegają te różnice i czym są spowodowane.
Pierwsza to propozycja, aby w umowie o wolnym handlu między UE a Koreą Północną zamieścić klauzulę o monitorowaniu pracowników z Korei Północnej w Obszarze Przemysłowym Kaesong. W negocjowanym tekście tej umowy o wolnym handlu przewidziano możliwość wyznaczenia zewnętrznych stref przetwórczych. Obie strony uznają, że strefy takie mogłyby wspierać realizację celu, jakim jest pokój na półwyspie, ale zanim strefa zostanie uznana za takową na mocy umowy o wolnym handlu, jedna ze stron musi wysunąć taką propozycję, która następnie zostanie rozważona przez specjalną komisję składającą się z przedstawicieli obu stron. W obecnych okolicznościach politycznych nie ma możliwości przedstawienia takiej propozycji krótko po wejściu umowy o wolnym handlu. Chciałabym jednak zapewnić państwa, że Komisja wykorzysta wszystkie możliwości, aby rozwiązać tę kwestię na późniejszym etapie.
Druga propozycja zawarta w projekcie rezolucji dotyczy ewentualnego mianowania specjalnego przedstawiciela UE ds. Korei Północnej i wielu z państwa poparło dzisiaj te propozycję. UE jest zaangażowana w zwiększanie swojego wkładu w międzynarodową koordynację, natomiast wysoka przedstawiciel/wiceprzewodnicząca jest bardzo poważnie tym zainteresowana. Teraz jednak rozważa ona wszystkie możliwości takiego działania w kontekście dwóch spraw. Jedna to przegląd mandatów wszystkich specjalnych przedstawicieli UE, natomiast druga to powołanie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. To w tym kontekście wysoka przedstawiciel/wiceprzewodnicząca realizowałaby cel, jakim jest zwiększenie uczestnictwa UE w koordynacji międzynarodowej.
Trzeci punkt to propozycja utworzenia komisji śledczej ONZ. Komisja Europejska w pełni docenia uzasadnienie tej propozycji w projekcie rezolucji. Jednocześnie uważamy, że na tym etapie rozważnie by było skoncentrować wszystkie nasze wysiłki na poparciu mandatu nowego, ostatnio mianowanego Specjalnego Sprawozdawcy ONZ ds. Praw Człowieka w Korei Północnej, pana Marzuki Darusmana, którego Rada Praw Człowieka ONZ uprawniła do zajęcia się kwestią praw człowieka w Korei Północnej. Mając to na uwadze, musimy mu zapewnić wszelkie wsparcie w realizacji tego zadania. Z punktu widzenia Komisji jest to lepszy kierunek na dzień dzisiejszy.
(Oklaski)
Przewodnicząca. − Zamykam debatę.
Głosowanie odbędzie się niebawem.
Oświadczenia pisemne (art. 149 Regulaminu)
George Sabin Cutaş (S&D), na piśmie. – (RO) Sytuacja w obszarze praw człowieka i pomocy humanitarnej w Korei Północnej to drażliwy powód do niepokoju w Unii Europejskiej, która jako międzynarodowy podmiot propaguje prawa człowieka na całym świecie. Z drugiej strony, w rezolucji ONZ z 25 marca 2010 r. wyrażono niepokój z powodu poważnego łamania obywatelskich, politycznych, gospodarczych, społecznych i kulturalnych praw w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej. Szkoda, że rząd Korei Północnej zdecydował się odmówić współpracy z ONZ za sprawą mechanizmów ukierunkowanych na propagowanie praw człowieka, w tym mandatu specjalnego sprawozdawcy ds. praw człowieka w Korei Północnej.
UE ma obowiązek naciskać na Koreę Północną, aby przestrzegała praw człowieka. UE musi również działać niezależnie, aby zapewnić pomoc ludności tego kraju, kontynuując program pomocy humanitarnej, utrzymując kanały informacji w Korei Północnej oraz udzielając azylu uchodźcom z Korei Północnej przybywającym do państw członkowskich.
Powołanie specjalnego przedstawiciela Unii Europejskiej do spraw Korei Północnej pozwoliłoby nam dokładniej monitorować sytuację w obszarze praw człowieka w tym kraju i zapewniłoby lepszą koordynację reakcji na ten problem ze strony państw członkowskich.