Przewodniczący. - Kolejny punkt to sprawozdanie (A7-0204/2010) sporządzone przez pana posła Lyona, w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w sprawie przyszłości wspólnej polityki rolnej po 2013 roku (2009/2236(INI)).
Z przyjemnością witamy pana komisarza Cioloşa. W Strasburgu Komisja wyznacza w sposób przypadkowy tego lub innego komisarza, aby wziął udział w posiedzeniach; sądzę jednak, że oznaką godnej uwagi odpowiedzialności jest to, że podczas dzisiejszej debaty obecny jest komisarz sprawujący pieczę nad dziedziną tutaj omawianą. Uważam to za niezwykle pozytywne zdarzenie.
George Lyon, sprawozdawca. − Panie przewodniczący! Mając na uwadze wczorajszy wyśmienity mecz chciałbym rozpocząć od skierowania wyrazów współczucia do kolegów niemieckich, a gratulacji - do kolegów hiszpańskich.
Chciałbym przedstawić dwa podstawowe – jak mniemam – pytania, na które musimy znaleźć odpowiedź w kontekście reformy wspólnej polityki rolnej (WPR). Czemu ma służyć WPR? Dlaczego w XXI wieku nadal jest istotna? W czasach, gdy mamy do czynienia z kryzysem gospodarczym, gdy finanse publiczne pogrążone są w długach, a budżety mają charakter oszczędnościowy, wspólna polityka rolna musi zawierać odpowiedzi na te problemy, jeżeli chcemy, aby podatnicy w przyszłości nadal udzielali naszym rolnikom tak potrzebnego wsparcia.
Jednym z zasadniczych wyzwań stojących przed społeczeństwem jest sposób zaspokojenia rosnącego światowego zapotrzebowania na żywność, które – jak szacuje FAO – do 2050 roku podwoi się. Wielkie wyzwanie polega oczywiście na tym, w jaki sposób zaspokoić dwukrotny wzrost zapotrzebowania na żywność przy mniejszej powierzchni gruntów, mniejszej ilości wody i energii z uwagi na wpływ zmian klimatu. W jaki sposób uda się nam dokonać rzeczy niemożliwej i uniknąć „sztormu doskonałego” przewidzianego przez brytyjskiego głównego doradcę naukowego, sir Johna Beddingtona, który w 2009 roku mówił, że „zmierzamy prostą drogą do sztormu doskonałego w roku 2030, ponieważ wszystkie te elementy działają w tych samych ramach czasowych”? Jeżeli się tym nie zajmiemy, możemy spodziewać się poważnej destabilizacji, nasilenia zamieszek oraz potencjalnie znacznych problemów z migracją międzynarodową, w miarę jak ludzie będą się przemieszczać, by uniknąć braku żywności i wody.
To jest skala wyzwania. Uważam, że zaradzenie zmianom klimatu i uczynienie naszej produkcji rolnej bardziej zrównoważoną to cele, które muszą znaleźć się w centrum przeprowadzanej reformy. To niezbędne kroki, jeśli chcemy nadal gwarantować bezpieczeństwo żywnościowe naszych europejskich obywateli i nadal mieć swój udział w zaspokajaniu rosnącego światowego zapotrzebowania na żywność.
Reforma powinna także stymulować wzrost ekologiczny poprzez rozwój takich odnawialnych źródeł energii na małą skalę, jak wiatr, biomasa, biogaz i biopaliwa drugiej generacji. Przyczyniłoby się to do tworzenia miejsc pracy i do zapewnienia rolnikom realnych możliwości w zakresie dywersyfikacji oraz do uzyskania dodatkowego dochodu. Musimy także odpowiedzieć na wezwanie do zwiększenia ochrony środowiska zapewniając rolnikom możliwość udziału w programach rolno-środowiskowych przy założeniu, że ich celem jest objęcie takim programem większości gruntów w okresie kolejnej reformy. Dzięki stosowaniu metody marchewki, a nie kija - to bardzo ważna zasada, użycie zachęty, czyli marchewki, a nie ogromnego bata w postaci przepisów i regulacji – omawiany plan działań zostanie przyjęty przez rolników.
Kluczowym elementem reformy musi także być sprawiedliwość: należy zachować sprawiedliwość zarówno wobec starych, jak i nowych państw członkowskich, jeżeli chodzi o podział puli dopłat bezpośrednich w całej UE; sprawiedliwy podział między rolników i państwa członkowskie w wyniku zakończenia do 2020 roku dopłat historycznych. Nie można uznać za prawidłowe i uzasadnione kontynuowanie płatności w oparciu o sposób prowadzenia działalności rolniczej sprzed dziesięciu lat. Konieczne jest również sprawiedliwe traktowanie rolników w systemie łańcucha dostaw żywności, tak aby mogli zmierzyć się z wszechmocnymi wielkimi sieciami handlowymi. Tak więc sprawiedliwość i zasada sprawiedliwości musi znaleźć się w centrum trwających reform.
Musimy również zająć się problemem niestabilności rynku, lecz w tej sprawie zalecałbym pewną ostrożność. Zgoda, nadal konieczne są interwencje i prywatna pomoc w dziedzinie magazynowania. Zgoda, konieczne jest przeanalizowanie innych instrumentów, takich jak ubezpieczenie od ryzyka i rynki kontraktów terminowych. Zgoda, konieczna jest w naszym budżecie specjalna linia rezerwowa w celu finansowania działań w warunkach kryzysu. Natomiast musimy porzucić wszelkie pomysły o powrocie do szerokiego zarządzania rynkami, z jakim mieliśmy do czynienia w przeszłości. Tego już próbowano i to się skończyło fiaskiem. Sugerowałbym, aby nie dążyć do powrotu na tę drogę.
Reasumując, pewien jestem, że ta Izba poprze nasze reformy, unowocześniające WPR, nadające jej nowy kierunek, by sprostała nowym wyzwaniom XXI w. Popierając przedmiotowe sprawozdanie Parlament nada odpowiedni kształt debacie, ustali plan działania, a do pana komisarza miałbym prośbę, by wykorzystał nasze pomysły i uwzględnił je w swoich propozycjach w sprawie reformy WPR, kiedy będzie je ogłaszał w listopadzie bieżącego roku.
Dacian Cioloş, członek Komisji. − (FR) Panie przewodniczący, panie i panowie! Oczywiście jestem zaszczycony mogąc uczestniczyć w tych debatach, które mnie szczególnie interesują, ponieważ muszę przedstawić wnioski w sprawie reformy wspólnej polityki rolnej. Jak już wcześniej mówiłem podczas przesłuchań w Parlamencie, uważam, że relacje z Parlamentem Europejskim mają kluczowe znaczenie dla ostatecznego podjęcia reformy wspólnej polityki rolnej, która by bardziej współbrzmiała z obywatelskimi oczekiwaniami i była jeszcze lepiej rozumiana przez obywateli europejskich.
Chciałbym serdecznie podziękować panu posłowi Lyonowi za sprawozdanie, które przedkłada dzisiaj pod głosowanie, jak również całemu jego zespołowi oraz oczywiście wszystkim członkom Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, którzy zgłosili poprawki wzbogacające ten dokument.
Z zadowoleniem przyjmuję też apel zawarty w tym sprawozdaniu oraz wolę lepszego komunikowania się w zakresie wspólnej polityki rolnej i przyszłości rolnictwa w Unii Europejskiej. Sądzę, że niezależnie od bardzo ważnej treści technicznej, jaką zawiera, samo sprawozdanie już stanowi bardzo dobre narzędzie przekazywania informacji na temat wspólnej polityki rolnej, o tym, co było do tej pory, o potrzebie tego rodzaju polityki w przyszłości oraz o konieczności rozwoju tej polityki.
Odnotowuję też państwa wezwanie do ponownego opracowania wspólnej polityki rolnej zgodnie nie tylko z traktatem z Lizbony, który wyznacza wyraźne cele w zakresie WPR, ale również ze strategią „Europa 2020”. Sądzę, że mamy oto sposobność, by lepiej dostosować naszą wspólną politykę rolną do aktualnych oczekiwań obywateli, poza tradycyjnymi celami zapewnienia bezpieczeństwa dostaw rynkowych.
Rekomendowane są również środki, które mają pomóc w usprawnieniu funkcjonowania łańcucha dostaw żywności oraz w zachowaniu równowagi między różnymi podmiotami w tym łańcuchu, jak też w zakresie przejrzystości stanowisk i siły negocjacyjnej producentów rolnych. Są to elementy, które znajdą odbicie nie tylko w reformie WPR, lecz także w innych inicjatywach, jakie Komisja przedstawi.
Przeczytałem też bardzo dokładnie wnioski dotyczące przyszłości dopłat bezpośrednich jako instrumentu, który nie tylko ma gwarantować stabilność dochodów rolników, lecz również ma zapewnić minimalny poziom dostarczania dóbr publicznych. Uważam, że tutaj mamy nową koncepcję dopłat bezpośrednich i nowe uzasadnienie powiązane z gwarancją minimalnego dochodu dla rolników, ale też zachętę do wytwarzania dóbr publicznych.
Zwróciłem też uwagę na sugestię, że należy dokonać przeglądu kryteriów stosowanych przy rozdziale dopłat bezpośrednich, poczynając od tego nowego kryterium, lecz także w celu zapewnienia bardziej równomiernego podziału między różne państwa członkowskie, regiony i kategorie rolników, z uwzględnieniem również szczególnego charakteru działalności rolniczej na obszarach o niekorzystnych i trudniejszych warunkach gospodarowania.
Widzę też, jak powiedział pan poseł Lyon, potrzebę zapewnienia, aby WPR koncentrowała się na sprawach rynku, co należy realizować w sposób wyważony, aby rolnicy nie stanęli w obliczu bardzo chaotycznych rynków. Patrząc z tego punktu widzenia sądzę, że skupienie się na rynkach jest całkowicie zgodne z koncepcją poprawy mechanizmów zarządzania rynkiem jako metody zapewnienia – mówiąc dokładniej – możliwości lepszego funkcjonowania tych rynków, bez wpływania, jak mówiłem, na osiągnięcie celów, które polegają na utrzymaniu rolnictwa w całej Europie i zachowanie różnorodności naszej gospodarki rolnej.
Mam kilka uwag do poprawek, które zostały zgłoszone i które mają być przedmiotem dyskusji. Sądzę, że produkcja żywności to ważny cel WPR. Zapłata za tę produkcję pochodzi bezpośrednio z rynku, lecz musimy brać również pod uwagę dobra publiczne, za które nie płaci rynek i za które zapłata musi pochodzić z publicznych środków finansowych. W produkcji rolnej można uwzględnić te dwa elementy: wytwarzanie żywności i wytwarzanie dóbr publicznych, przy czym pewne elementy wynagrodzenia zapewnia rynek, a inne nie, i te ostatnie muszą być wspierane z kasy publicznej.
Jeżeli chodzi o strukturę wspólnej polityki rolnej, kilkakrotnie już mówiłem, że moim zdaniem wspólna polityka rolna musi obejmować dwa filary, aby nie tylko sprawić, że osiągnięcie celów WPR stanie się przejrzystsze, lecz także dlatego, by zapewnić lepsze wykorzystanie narzędzi, jakimi dysponujemy. Mamy narzędzia, które muszą być stosowane w wymiarze rocznym i ich skutki można zmierzyć każdego roku, ale mamy też pewne środki wymagające stosowania przez kilka lat, stanowiące część określonych programów, które przyniosą efekty dopiero po kilku latach. Sądzę, że w celu zapewnienia lepszego gospodarowania zasobami i środkami będącymi do naszej dyspozycji w ramach wspólnej polityki rolnej, potrzebne są te dwa filary, które oczywiście muszą się wzajemnie uzupełniać i które muszą mieć wyraźniej sprecyzowane cele. Wówczas – i to jest najważniejsze - byłoby dobrze, aby wyjaśnić właściwy sposób wdrażania środków, które one obejmują.
Co do systemu wzajemnej zgodności, sądzę, że ma korzystny wpływ na dopłaty bezpośrednie. Wyraźnie określa punkt wyjścia dla prawidłowego opłacania dóbr publicznych z kasy publicznej. Oczywiście możemy uprościć środki związane z wzajemną zgodnością. Możemy spowodować, że ich treść będzie bardziej zrozumiała nie tylko dla rolników, ale i dla organów krajowych lub regionalnych, które te środki wdrażają i monitorują. Tak więc sądzę, że wymogi wzajemnej zgodności w dziedzinie ochrony środowiska w powiązaniu z referencyjnymi dopłatami bezpośrednimi to także dobry punkt wyjścia do późniejszego jasnego określenia innych środków, które stymulują wytwarzanie dóbr publicznych.
W zakresie środków rynkowych sądzę, że – jak już mówiłem – konieczne jest koncentrowanie się na rynkach, lecz musimy też chronić sieci bezpieczeństwa i analizować nowe środki, które być może pozwolą nam osiągnąć cel, jakim jest pewien poziom stabilności cen rynkowych oraz dochodów.
Jeżeli chodzi o struktury małych, średnich i dużych gospodarstw rolnych, przyznaję, że muszą uzyskiwać lepsze wyniki – i dotyczy to także małych gospodarstw – ale musimy być w stanie zagwarantować, że zmiana ta będzie miała miejsce w ich konkretnym środowisku, przy wykorzystaniu w szerszym zakresie ich potencjału. Dlatego możemy dokonywać restrukturyzacji tych gospodarstw, które są ściśle związane z działaniami w kierunku urynkowienia, lecz nie przestawiają się na jeden model rolnictwa, tak abyśmy mogli zachować różnorodność w rolnictwie.
Po przedstawieniu tych uwag będę się teraz przysłuchiwał uważnie wszystkim komentarzom i spostrzeżeniom, a pana posła Lyona mogę zapewnić, że bardzo starannie przeanalizuję treść sprawozdania przyjętego w głosowaniu przez Parlament i na pewno nawiążę do niego przygotowując inicjatywy legislacyjne Komisji w najbliższych miesiącach.
Giovanni La Via, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Budżetowej. − (IT) Panie przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! Uważam, że zaletą sprawozdania pana posła Lyona jest to, iż zawiera jasno zdefiniowany zestaw celów wspólnej polityki rolnej, który jest znacznie obszerniejszy niż w przeszłości i który jest zgodny ze strategią „UE 2020”.
Jak wyraźnie wynika ze sprawozdania, polityka rolna musi pozostać europejska w swej istocie, a więc musimy rzeczywiście powstrzymać wszystkich, którzy planowali jej ponowną nacjonalizację, którzy chcieli wspierania tej polityki na poziomie krajowym. Słychać silne argumenty, że potrzebujemy zasobów proporcjonalnych do znacznie szerszych zadań, jakie zostały wytyczone, zwłaszcza po to, aby osiągnąć cele publiczne oraz cel posiadania dóbr publicznych bez udziału rynku. Jasne jest – co wynika ze sprawozdania – że zasoby przeznaczone na nową wspólną politykę rolną muszą być zgodne z tymi, z jakich dotychczas polityka ta korzysta.
Michel Dantin, w imieniu grupy PPE. – (FR) Panie przewodniczący! Przede wszystkim chciałbym podziękować panu posłowi Lyonowi, jak również zespołowi kontrsprawozdawców, którzy – jak sądzę – efektywnie wspólnie z nim pracowali nad omawianym sprawozdaniem.
Jeżeli chodzi o stanowisko naszej grupy, uważamy, że w sprawozdaniu tym dano wyraz aspiracjom związanym z rolnictwem europejskim. Sprawozdanie sporządzono po okresie kryzysów surowcowych w 2007 i 2008 roku oraz po kryzysie rolniczym w 2009 roku, które nas nauczyły, że liberalizm to nie jest rozwiązanie dla rolnictwa.
Rolnictwo nasze ma przede wszystkim zapewnić – zagwarantować – bezpieczeństwo żywnościowe dla 450 milionów Europejczyków, lecz musimy także zająć należne nam miejsce na rynkach wypłacalnych. Jest jasne, że warunki, jakie panowały w połowie XX wieku, ewoluowały i nadal muszą ewoluować, że muszą się zmieniać i że instrumenty polityki rolnej także muszą ulegać zmianie. W tym procesie ewolucji rolnictwo musi otrzymywać wsparcie.
Podczas gdy pierwszy filar, finansowany wyłącznie z budżetu UE, musi wspierać poziom żądań społecznych, które przypisujemy rolnictwu, współfinansowany filar drugi musi nadal wspierać modernizację rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego, aby uwzględnić nowe uwarunkowania. Polityka ta będzie także musiała być bardziej sprawiedliwa – tak, powiedziałem bardziej sprawiedliwa – w odniesieniu do poszczególnych krajów i do samych rolników. Oczywiście naszym pragnieniem jest przywrócenie nadziei 14 milionom rolników i ich rodzinom, w szczególności po to, aby zapewnić zastąpienie 4,5 milionów rolników, którzy dzisiaj mają więcej niż 60 lat i którzy wkrótce zakończą pracę zawodową. Kwestia zmiany pokoleniowej będzie jednym z przedmiotów naszego zainteresowania.
Wojciech Michał Olejniczak, w imieniu grupy S&D. – (PL) Panie przewodniczący! Debaty, które toczyliśmy w ostatnich miesiącach w Parlamencie Europejskim, jednoznacznie wskazują na potrzebę zmian we wspólnej polityce rolnej. Nikt z nas nie ma wątpliwości, że WPR powinna przyczynić się do zapewnienia w kolejnych dekadach bezpieczeństwa żywnościowego w postaci dobrej i zdrowej żywności, a także do zachowania bioróżnorodności i ochrony środowiska.
W przyszłości WPR powinna w większym stopniu odpowiadać na potrzeby społeczne, tworzenie miejsc pracy, pozycję kobiet i osób młodych w rolnictwie. Pragnę wyraźnie podkreślić, że rolnicy muszą mieć zapewnione stabilne i godziwe dochody w zamian za swoją ciężką prace i dostarczanie wysokiej jakości dóbr publicznych.
Sprawozdanie, które dzisiaj przyjmiemy, uwzględnia propozycje zgłaszane przez posłów reprezentujących grupy polityczne oraz poszczególne państwa członkowskie. Przed nami stoją poważne decyzje oznaczające wybór określonej drogi, tak aby wydawane w przyszłości pieniądze na WPR przynosiły korzyści zarówno producentom rolnym, jak i konsumentom.
Na koniec pragnę bardzo serdecznie podziękować panu Lyonowi za bardzo dobrą współpracę.
Marit Paulsen, w imieniu grupy ALDE. – (SV) Panie przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! Pan poseł Lyon uczynił kilka, być może niewielkich, niemniej jednak niezwykle ważnych kroków w kierunku skorygowania polityki rolnej. Wspólna europejska polityka rolna jest nam potrzebna. Zapomnijmy o wszelkich pomysłach dotyczących ponownej nacjonalizacji. Musimy także zdawać sobie sprawę, że żyjemy w nowej epoce charakteryzującej się bardzo trudnymi problemami, których rozwiązanie jest naszym obowiązkiem. Należy do nich oczywiście konieczność zapewnienia żywności dla dziewięciu miliardów ludzi. Jednocześnie istnieją też ogromne wyzwania, przed którymi stoimy, jeżeli chodzi o klimat i o doprowadzenie do właściwego funkcjonowania obiegu naturalnego.
Nie patrzmy na rolnictwo jak na „czarny charakter” i problem w dziedzinie środowiska naturalnego. Rolnictwo i leśnictwo dysponują podstawowymi rozwiązaniami ogromnych problemów, jakie mamy.
Martin Häusling, w imieniu grupy Verts/ALE. – (DE) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Panie pośle Lyon, najpierw chciałbym panu podziękować za przedmiotowe sprawozdanie. Nasza wspólna praca jako sprawozdawców przebiegała dobrze i uważam, że osiągnęliśmy doskonały kompromis, który całkowicie możemy poprzeć. Istotne jest, aby Parlament wysłał zdecydowany sygnał potwierdzający zamiar kontynuowania wspólnej polityki rolnej.
Oczywiście, natura kompromisu jest taka, że w ramach kompromisu nie otrzymujemy tego wszystkiego, czego chcemy. Jednakże rzecz, która – jak uważam i co chciałbym podkreślić - jest dla nas istotna polega na tym, iż mamy widoki na bardziej ekologiczną WPR, tzn. mam na myśli ekologiczną nie tylko w sensie zrównoważonej polityki energetycznej, ale także w sensie zrównoważonej polityki rolnej oraz na tym, że zaczynamy postrzegać konkurencję nie tylko w wymiarze pozycji konkurencyjnej na rynku światowym, lecz również jako poświęcanie większej uwagi sytuacji w rolnictwie europejskim i koncentrowanie się na warunkach konkurencyjności w tej dziedzinie; musimy bowiem w końcu rozwijać silną wspólną europejską politykę rolną w sposób samodzielny, zamiast jedynie stosować się do reguł WTO ustalanych w odniesieniu do przyszłej polityki rolnej.
Istotne jest, aby w przyszłości dopłaty bezpośrednie z filaru pierwszego przeznaczać na cele zgodne ze zrównoważoną polityką rolną i aby filar drugi służył rozwojowi obszarów wiejskich, ze szczególnym naciskiem położonym na miejsca pracy.
Natomiast nie poprzemy – i podczas prac komisji wyraźnie to wyjaśniliśmy – polityki rolnej w stosunku do rynku światowego, opartej na dotacjach na wywóz. Nadal jesteśmy przeciwni tej strategii i nasza ocena historii aktualnej polityki rolnej jest bardziej krytyczna niż wyrażana przez inne osoby. Innymi słowy, domagamy się polityki rolnej, która odchodzi od przemysłowych metod produkcji i od większej koncentracji oraz od polityki rynkowej opartej wyłącznie na zasadach konkurencji. Zamiast tego Chcemy natomiast położyć nacisk na fakt, iż polityka rolna jest naprawdę polityką, która decyduje o przyszłości i która stara się zapewnić strategię dotyczącą obszarów wiejskich, wspierającą bezpieczeństwo żywności i ochronę gleby, wody i różnorodności biologicznej. Uważamy również, że należy wykorzystać politykę rolną w walce ze zmianami klimatu, a na koniec, lecz co niemniej ważne – jako ważny mechanizm zapewnienia miejsc pracy.
James Nicholson, w imieniu grupy ECR. – Panie przewodniczący! Omawiane sprawozdanie umożliwia Parlamentowi przedstawienie w zarysie naszych opinii zanim pod koniec bieżącego roku Komisja przedłoży wnioski w sprawie przyszłości WPR. Chociaż ja i moja grupa głosować będziemy za przyjęciem tego sprawozdania, chciałbym jasno powiedzieć, że znajdują się w nim pewne elementy, których nie akceptujemy. Z pewnością utrzymanie struktury filaru drugiego jest niezwykle istotne i bezsprzecznie będzie miało kluczowe znaczenie dla pomyślnej realizacji WPR w długim okresie.
W sumie uważam jednak, że jest to dobry punkt wyjścia do kompleksowej debaty nad omawianym problemem i pokazuje, że komisja może pracować jako grupa. Główna odpowiedzialność nas jako Parlamentu polega na dopilnowaniu, by każda przyszła reforma zapewniła rolnictwu jako branży możliwość konkurowania i przetrwania w przyszłości. WPR podlega ogromnym zmianom i musimy mieć pewność, że nadaje się do stosowania w XXI wieku. Musimy pamiętać, że WPR nie jest skierowana wyłącznie dla rolników – zapewnia nam ona pewne i bezpieczne dostawy żywności oraz szeroką gamę dóbr publicznych i korzyści środowiskowych. Uważam, że aby te cele osiągnąć, budżet musi być przynajmniej utrzymany na obecnym poziomie, i chcę podziękować sprawozdawcy za bardzo dobre sprawozdanie i współpracę.
João Ferreira, w imieniu grupy GUE/NGL. – (PT) Panie przewodniczący! Proszę przyjąć moje gratulacje.
Poprzednie reformy WPR doprowadziły do liberalizacji rynków rolnych. Stały się powodem głębokiej niesprawiedliwości przy podziale pomocy – między kraje, produkty i producentów. Zniweczyły narzędzia regulacyjne związane z produkcją, takie jak kwoty i prawa produkcji, łącznie z mechanizmami interwencyjnymi i regulacją rynku. Podporządkowały rolnictwo regułom WTO, zgodnie z którymi jest wykorzystywane jako karta przetargowa do celów związanych z innymi interesami.
Efekt jest widoczny dla każdego: bezprzykładne zaprzestanie produkcji przez miliony małych i średnich przedsiębiorstw rolnych, niepewność dochodów i coraz większa niestabilność cen oraz pogłębienie się zależności żywnościowej niezliczonych krajów i regionów.
Sytuacja ta wymaga głębokich zmian w WPR, które zagwarantują bezpieczeństwo żywnościowe i niezależność w tej dziedzinie, przyznając pierwszeństwo rozwojowi produkcji w krajach i regionach w celu zaspokojenia ich potrzeb, z jednoczesnym wspieraniem równowagi środowiskowej i rozwoju wsi, wspieraniem bardziej zróżnicowanej produkcji i zapobieganiem jej zmniejszeniu z uwzględnieniem specyfiki różnych sektorów i regionów; ponadto konieczne jest zniwelowanie – poprzez modelowanie i ograniczanie pomocy - aktualnych nierówności między produktami, producentami oraz krajami i wreszcie zaplanowanie mechanizmów interwencyjnych w celu zapewnienia godziwych cen za wyprodukowane towary i zagwarantowanie rolnikom takiego poziomu dochodów, który zapewni kontynuację produkcji i systematyczne dostawy żywności.
Lorenzo Fontana, w imieniu grupy EFD. – (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Przede wszystkim pragnę pogratulować panu posłowi Lyonowi z tytułu jego pracy, a także przewodniczącemu i pracownikom sekretariatu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wdzięczny też jestem panu komisarzowi Cioloşowi, ponieważ z pewnością on oraz Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi nawiązali dobre robocze relacje, a to jest bardzo ważne. Mam nadzieję, że również w przyszłości, podczas kolejnych etapów procesu legislacyjnego, Komisja nadal będzie zwracała szczególną uwagę na producentów i konsumentów, którzy wskutek struktury rynku i w wyniku obecnego kryzysu bez wątpienia zostali poważnie ukarani.
W regionie, z którego pochodzę, czyli Wenecji Euganejskiej, znajduje się 150 tysięcy gospodarstw rolnych, które działając dostarczają nie tylko produktów wysokiej jakości, ale także zapewniają ochronę środowiska wiejskiego – naszym zdaniem - rzeczy cennej, którą nie tylko należy chronić, ale którą należy wspomagać.
Aby jednak nasi rolnicy mogli nadal prowadzić tę działalność, występują do nas z prośbą o większe zabezpieczenia przed niestabilnością cen oraz o utrzymanie instrumentu przyznawania pomocy bezpośredniej. Musimy również utrzymać filar drugi wspólnej polityki rolnej. Zapewnienie odpowiedniej polityki w odniesieniu do rozwoju wsi jest bezwzględnie konieczne przede wszystkim z tego względu, iż ułatwia ona rozwój różnych rodzajów rolnictwa lokalnego występującego w Europie, które jest zobowiązane do przestrzegania coraz wyższych norm jakościowych.
Na konkurencyjnym rynku nasi rolnicy często są w niekorzystnej sytuacji, apelują więc, aby w ramach pierwszoplanowych działań zmniejszyć nałożone na nich obciążenia biurokratyczne, ponieważ z pewnością ogranicza to ich konkurencyjność.
Diane Dodds (NI). - Panie przewodniczący! Chciałabym podziękować posłowi sprawozdawcy za niniejsze sprawozdanie. Naprawdę dobrze się stało, że mieliśmy tak uważnego sprawozdawcę – znajduje to odzwierciedlenie w jego podróżach po państwach członkowskich, a także w wynikach ujętych w sprawozdaniu.
Przyszłość gospodarki rolnej oraz WPR muszą zagwarantować rolnikom realny i pewny dochód. Płatności w ramach filaru pierwszego muszą nadal być dla rolników źródłem dopłat bezpośrednich, ponieważ zapewni to im podstawowy poziom bezpieczeństwa dochodów. Aby to osiągnąć, musimy mieć budżet, który przynajmniej utrzyma się na aktualnym poziomie lub – co ważniejsze – zwiększy się w celu uwzględnienia rozszerzenia Unii.
Niestabilność rynków ma ujemny wpływ na rolnictwo w całej Europie i nadal powinniśmy zachować sieci bezpieczeństwa w celu utrzymania stabilności i zapewnienia opłacalności. Przy podziale funduszy w ramach WPR należy brać pod uwagę koszty produkcji w państwach członkowskich.
Definicja określenia „sprawiedliwy” musi być bardziej szczegółowo przeanalizowana przez Komisję, a płatności obszarowe, które skutkowałyby niższymi wypłatami dla rolników w Irlandii Północnej, otrzymywanymi na poszczególne gospodarstwa, miałyby ujemny wpływ na ten sektor, w którym wielu rolników znajduje się na granicy rentowności. W Irlandii Północnej jest wielu rolników posiadających niewielkie areały, którzy prowadzą jednak intensywną gospodarkę i tego rodzaju płatności nie odzwierciedlają nakładu ich pracy ani obciążeń finansowych, z jakimi się muszą zmagać. Dlatego też we wspólnej polityce rolnej po 2013 roku należy bezwzględnie brać pod uwagę zróżnicowanie regionalne i je zapewnić.
Albert Deß (PPE). – (DE) Panie przewodniczący, panie komisarzu Cioloş, panie i panowie! W dniu dzisiejszym zajmujemy się ważną debatą nad sprawozdaniem sporządzonym przez pana George’a Lyona, chciałbym więc skorzystać z okazji i szczerze podziękować mu za gotowość do wypracowywania kompromisu, którą wykazał w omawianym dokumencie. Udało się nam osiągnąć korzystny kompromis, który może uzyskać poparcie wielu grup i mam nadzieję, że ten kompromis zostanie poparty przez szeroką większość podczas głosowania, jakie ma się odbyć dzisiaj po południu.
Wspólna polityka rolna w Europie była i jest jednym z najważniejszych filarów procesu zjednoczenia Europy. W sprawozdaniu opisujemy skutki wspólnej polityki rolnej po 2013 roku. Europejski sektor rolny wytwarza żywność wysokiej jakości, chroni niezbędne obszary wiejskie i liczne miejsca pracy, utrzymuje i wspiera nasz krajobraz kulturowy oraz różnorodność biologiczną oraz może przyczynić się do oszczędności paliw kopalnych poprzez produkcję surowców i energii z surowców odnawialnych. Aby zapewnić dalsze pełnienie tych funkcji przez rolnictwo europejskie musimy znaleźć koncepcję odpowiednią dla okresu po 2013 roku, która umożliwi realizację tak wielu zadań.
Z zadowoleniem przyjmuję wyraźne wskazanie przez pana komisarza Cioloşa, że pragnie on widzieć kontynuację systemu dwóch filarów. Moja grupa to poprze. Filar pierwszy działa jako instrument łagodzący ograniczenia, jakim podlega rolnictwo europejskie w porównaniu z innymi regionami na świecie, natomiast filar drugi wiąże się z tworzeniem zestawu środków umożliwiających 27 państwom członkowskim zagwarantowanie, że rolnictwo otrzyma dodatkową pomoc, dzięki której będzie mogło wypełniać swoje zadania. Ogromna większość grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) będzie głosowała za przyjęciem sprawozdania.
Luis Manuel Capoulas Santos (S&D). – (PT) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Panie i panowie! Socjaliści i Demokraci są szczególnie zadowoleni widząc, że nasze główne wnioski znalazły odbicie w sprawozdaniu pana posła Lyona – uwzględniono 80–90 % naszych poprawek, jak również mogliśmy zaakceptować 49 z 50 zobowiązań poddanych głosowaniu w Komisji Rolnictwa.
Ze szczególnym zadowoleniem przyjmujemy fakt, że sprawozdanie pana posła Lyona wyraża gotowość utrzymania prawdziwie wspólnotowego charakteru WPR oraz pragnienie, aby nadal na ten cel przeznaczane były odpowiednie środki budżetowe. Wiąże się to z odrzuceniem historycznych kryteriów stosowanych przy podziale pomocy dla rolników oraz wprowadzenie w tym zakresie nowych kryteriów, opartych w głównej mierze na kwestiach środowiskowych, na zamiarze stopniowego przechodzenia w kierunku bardziej sprawiedliwego rozdzielania pomocy między rolników i państwa członkowskie. Jak wspomniało to już kilku moich kolegów, w sprawozdaniu przyznano, że muszą istnieć odpowiednie instrumenty polityczne w zakresie regulacji dotyczących rynku oraz zarządzania ryzykiem i kryzysem. Sprawozdanie zawiera również zarys nowego systemu wsparcia, którego istotą jest rekompensata za świadczenie usług i dostarczanie dóbr publicznych, z których korzysta całe społeczeństwo, w sytuacji, gdy za te świadczenia brak jest jakiegokolwiek wynagrodzenia ze strony rynku.
Tym samym Komisja dysponuje wieloma źródłami inspiracji do przygotowania komunikatu, który ma być przedstawiony w listopadzie i z zadowoleniem przyjmuję fakt, iż pan komisarz już wykazał gotowość przyjęcia naszych zaleceń.
Mam nadzieję, że w ciągu sześciu najbliższych miesięcy będę mógł pogratulować panu komisarzowi Cioloşowi z taką samą przyjemnością, jaką odczuwam teraz gratulując mojemu koledze posłowi, panu Lyonowi, z powodu jego wspaniałej pracy, która uszlachetnia i wzmacnia rolę Parlamentu właśnie w tym momencie, gdy w warunkach traktatu z Lizbony przejmujemy kompetencje w zakresie współdecyzji.
Britta Reimers (ALDE). – (DE) Panie przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! Chciałabym podziękować sprawozdawcy za jego konstruktywną współpracę i za podkreślenie w tym sprawozdaniu ważnych aspektów dotyczących przyszłości WPR po 2013 roku. Sprawozdanie to jest raczej wezwaniem do dalszego doskonalenia obecnej wspólnej polityki rolnej, aniżeli do opracowywania nowej polityki. To dobrze.
Główną funkcją rolnictwa jest i pozostaje produkcja żywności dla naszych obywateli. Stale rosnące zapotrzebowanie na dobra publiczne, wzrost liczby ludności oraz jednoczesny niedobór zasobów naturalnych powodują, iż coraz trudniej to osiągnąć. Od rolników wymaga się coraz większej produkcji przy pomocy coraz mniejszych środków. Jest to niemożliwe bez zwiększenia efektywności. Parlament Europejski, Komisja i Rada odpowiadają za zapewnienie koniecznych w tym celu warunków brzegowych. Jeżeli w przyszłości chcemy w Europie zachować zdrowy i zróżnicowany sektor rolnictwa, musimy również brać pod uwagę potrzeby rolników, a mianowicie obciążać ich możliwie niewielką biurokracją oraz zapewniać im, jako przedsiębiorcom, jak największą swobodę, by im umożliwić uzyskiwanie znośnych dochodów.
Alyn Smith (Verts/ALE). - Panie przewodniczący! Nie będę oryginalny składając gratulacje mojemu szkockiemu koledze, panu George’owi Lyonowi, z powodu bardzo rzetelnego sprawozdania. Zawiera ono wiele elementów budzących zadowolenie i przyłączam się do komentarzy przedstawionych przez kilku kolegów w dniu dzisiejszym. W szczególności podoba mi się zawarte w sprawozdaniu bardzo wyraźne powołanie się na fakt, iż produkcja żywności to podstawowy cel wspólnej polityki rolnej. Wszystko inne jest bardzo cenne, bardzo pożądane, lecz wtórne.
Musimy mieć pełną świadomość, że bezpieczeństwo żywnościowe stanowi integralną część naszego europejskiego obywatelskiego bezpieczeństwa i główny dobroczynny skutek WPR, który sam w sobie wart jest ponoszenia kosztów. W szczególności odwołam się do uwag w sprawie budżetu, jakie przedstawił pan poseł La Via, a które dzisiaj znalazły odbicie w wystąpieniach wyjątkowo nielicznych posłów. Skupianie się w tak znacznej mierze na budżecie być może jest nieco stereotypowym szkockim podejściem, lecz o ile nie będziemy dysponowali wystarczającymi zasobami pieniężnymi przyznanymi na cele omawianej polityki, wszystko to jest bezcelowe. Byłbym wdzięczny, gdyby pan komisarz powiedział kilka słów na temat sposobu, jaki proponuje, aby ten budżet obronić w dalszych pracach, zwłaszcza dlatego, że kilka państw członkowskich, w tym Wielka Brytania, chce położyć kres dopłatom bezpośrednim dla rolników.
Może pan jednak być pewny poparcia tej Izby w zakresie utrzymania wykonalnej WPR i wykonalnego budżetu, a to stwarza dogodne podstawy do trwających dyskusji.
Janusz Wojciechowski (ECR). – Panie przewodniczący! Też wyrażam uznanie dla pana Lyona, który sporządził sprawozdanie z wizją najważniejszych wyzwań stojących przed rolnictwem europejskim.
Proszę państwa! Mamy problem wyrównania poziomu dopłat między krajami członkowskimi, bardzo poważny problem. Jeśli popatrzymy na to, jak wyglądają dopłaty, gdyby utrzymać obecny system, widzimy ogromne różnice: są kraje, gdzie jest ponad 500 euro na hektar po 2013 roku, a są kraje, głównie nowe kraje członkowskie, gdzie to jest nawet poniżej 100 euro na hektar. Musimy zmierzyć się z tym problemem i ten problem rozwiązać. Nie można na dłuższą metę tak wielkich różnic utrzymywać. Rozwiązanie będzie trudne.
Ja dziękuję panu Smithowi, który dostrzegł ten problem budżetu. Nie rozwiążemy tego problemu, nie mając większego budżetu, bo przecież trudno zabierać tym, którzy mają więcej, raczej trzeba dołożyć tym, którzy mają mniej. Odwołując się do haseł rewolucji francuskiej: „Wolność, równość, braterstwo” – z wolnością nie mamy problemu, ale równości i braterstwa potrzeba więcej i apeluję do kolegów ze starych krajów członkowskich, aby pomogli rozwiązać ten problem w duchu równości i braterstwa.
Bairbre de Brún (GUE/NGL). – (GA) Panie przewodniczący! Ja również z zadowoleniem przyjmuję to ważne sprawozdanie, chociaż jestem nieco rozczarowana, że nie zawiera ono propozycji wizji wspólnej polityki rolnej (WPR), która zatrzyma wyludnianie się obszarów wiejskich i która zagwarantuje, że prężni rolnicy będą mogli dostarczać towary i świadczyć usługi wymagane przez społeczeństwo.
Potrzebna jest nam WPR, która zapewni dostawy żywności wysokiej jakości wytworzonej zgodnie z wysokimi standardami, zagwarantuje dbałość o grunty i ich utrzymanie oraz ochronę wód, gleby i różnorodności biologicznej - wspólna polityka, która zapewni miejsca pracy i silniejszą gospodarkę na obszarach wiejskich, oraz taka polityka, która wspomoże walkę ze zmianami klimatu.
Konieczne jest dokonanie zmian w WPR, by pomóc tym, którzy tego pilnie potrzebują. Aktualnie największa część kierowana jest do właścicieli wielkich gospodarstw rolnych i do producentów. Ważny jest również budżet odpowiedni z punktu widzenia realizacji WPR; słowa podziękowania kieruję do pana posła Lyona.
Giancarlo Scottà (EFD). – (IT) Panie przewodniczący! Panie komisarzu, panie pośle Lyon, panie i panowie! W obecnej sytuacji gospodarstwa rolne potrzebują silnego wsparcia, by wprowadzać rozwiązania nowatorskie i postęp.
Funkcja rolników musi ulec zasadniczej zmianie: w wyniku usystematyzowania produkcji rolnej stali się oni przedsiębiorcami rolnymi i tym samym wspierają rozwój gospodarczy. Uważam, że ma to podstawowe znaczenie dla przywrócenia do poprzedniego stanu niezliczonych opuszczonych obszarów ziemi, które można wykorzystać w celu stworzenia niewielkich zamkniętych działów rolnych – innymi słowy systemów, które łączą uprawę roli bezpośrednio ze zbytem. Systemy te mogą funkcjonować i upowszechnić się w całej Unii Europejskiej.
Uważam, że w ramach nowej wspólnej polityki rolnej (WPR) Komisja powinna popierać tworzenie spółdzielni rolniczych, aby zmniejszyć koszty produkcji i zwiększyć konkurencyjność rolników. Komisja musi się zobowiązać do określenia budżetu, który będzie wystarczający do osiągnięcia tych celów. Finansowanie nowej WPR musi być powiązane z wynikami, by zapobiec marnotrawstwu i różnego rodzaju spekulacjom.
Co więcej, w obecnych czasach kryzysu wielu młodych ludzi chce wrócić do prowadzenia gospodarstw rolnych. Stają jednak w obliczu różnych przeszkód: ziemia jest zbyt droga i trudno jest zarządzać polityką rozwoju wsi; fakt, iż na ziemię oczekuje się długo i że jest ona przydzielana raczej na podstawie dochodów niż na podstawie pomysłów przedstawianych przez młodych przedsiębiorców uniemożliwia tej grupie wykorzystanie jej potencjału. Uważam, że nastawienie Komisji do rolników musi być wspierające i elastyczne. Musi być również uruchomiona polityka informacyjna, począwszy od szkół i uniwersytetów, w celu promowania...
(Przewodniczący odebrał mówcy głos)
Rareş-Lucian Niculescu (PPE). – (RO) Podzielam odczucia kolegów posłów, którzy podkreślali wysoką jakość omawianego sprawozdania oraz szeroki kompromis, do jakiego doszło w tej sprawie w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Z jednej strony, jest to sprawozdanie ambitne, ponieważ stanowi próbę znalezienia rozwiązań problemów wynikających z aktualnych wyzwań, z drugiej zaś strony jest ono wyważone i stanowi próbę udzielenia odpowiedzi na uprawnione obawy nowych państw członkowskich, które odnoszą się do korzystania w sposób sprawiedliwy ze wspólnej polityki rolnej.
W szczególności pragnę położyć nacisk na te punkty, które dotyczą struktury wspólnej polityki rolnej. WPR musi nadal opierać się na swoich dwóch filarach. Ich zniesienie w konsekwencji doprowadziłoby do destrukcji WPR lub do jej przekształcenia w politykę pozbawioną jakiejkolwiek możliwości wspomagania procesu unowocześniania rolnictwa i pobudzania jego konkurencyjności. Zniesienie filaru dotyczącego rozwoju obszarów wiejskich byłoby błędem i spowolniłoby unowocześnienie rolnictwa w całej Europie, a przede wszystkim w nowych państwach członkowskich.
Kolejnym kluczowym punktem jest utrzymanie budżetu WPR przynajmniej na obecnym poziomie. Rolnicy europejscy są zobowiązani do przestrzegania najwyższych norm jakościowych, co znajduje odbicie w jakości żywności, którą Europejczycy spożywają oraz w naszej konkurencyjności na świecie. Jednakże rolnicy potrzebują wsparcia, aby móc przestrzegać tych standardów. Prawidłowo uporządkowana, należycie finansowana wspólna polityka rolna oznacza bezpieczną żywność wysokiej jakości dla Europejczyków.
Uważam, że głosowanie nad omawianym sprawozdaniem umożliwi Parlamentowi wysłanie do Rady i Komisji wyraźnego, jednoznacznego sygnału w sprawie naszego stanowiska jako przedstawicieli obywateli Europy.
Paolo De Castro (S&D). – (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! W ciągu kilku następnych lat wyzwania towarzyszące rozwojowi systemu rolnictwa europejskiego będą ogromne: rosnące zapotrzebowanie na żywność trzeba będzie zaspokoić przy pomocy zrównoważonego wykorzystania zasobów naturalnych, z jednoczesnym wzrostem poziomu działań w zakresie ochrony środowiska.
Perspektywa, w której następuje wzmocnienie powiązań między sektorem rolnym a wytwarzaniem dóbr publicznych, nadaje rolnictwu nowe znaczenie strategiczne: stworzenie przyszłej wspólnej polityki rolnej (WPR) dzisiaj stanowi rozwiązanie najważniejszych wyzwań stojących przed naszym społeczeństwem, a polityka ta będzie odgrywała kluczową rolę w reagowaniu na kryzys żywnościowy. Dlatego mówimy o zwiększaniu produkcji przy mniejszym zanieczyszczaniu środowiska. Jest to trudne zadanie, które rolnictwo europejskie będzie musiało wykonać w ciągu kilku następnych lat.
W oparciu o te założenia, Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi, której mam zaszczyt przewodniczyć, wykonała poważne i intensywne prace – które pan poseł Lyon, przy zaangażowaniu wszystkich grup, nadzorował w doskonały sposób – w wyniku których powstało sprawozdanie przedstawione Parlamentowi w dniu dzisiejszym. Jesteśmy przekonani, że sprawozdanie to będzie pomocne w przygotowaniu podwalin przyszłej WPR i że dzięki niemu Komisja Europejska uzyska kilka jasnych wskazówek, które pod koniec roku umożliwią jej przygotowanie komunikatu w sprawie przyszłości WPR po 2013 roku.
Liam Aylward (ALDE). - Panie przewodniczący! I ja też pragnę podziękować mojemu koledze George’owi Lyonowi za doskonałą pracę nad tym sprawozdaniem. Przed WPR stoją liczne wyzwania, a w poszerzonej Europie istotne jest, aby UE prowadziła nadal zdecydowaną, ustrukturyzowaną politykę rolną, która będzie służyć rolnikom, wspólnotom wiejskim i społeczeństwu oraz która zapewni bezpieczeństwo żywnościowe. Istotne jest również, by nie doszło do ponownej nacjonalizacji WPR w wyniku współfinansowania. Wspólna polityka rolna musi pozostać wspólną polityką europejską.
W okresie minionych pięćdziesięciu lat WPR doprowadziła do wzrostu wydajności, przyczyniła się do osiągnięcia godziwego poziomu życia przez mieszkańców terenów wiejskich, zabezpieczyła dostępność dostaw i zapewniła społeczeństwu żywność wysokiej jakości po rozsądnych cenach. Obywatele europejscy odnoszą znaczne korzyści dzięki rolnictwu w takich dziedzinach jak bezpieczeństwo żywnościowe, ochrona środowiska naturalnego, przeciwdziałanie zmianom klimatu, utrzymanie społeczności wiejskich oraz wspieranie rodzin zajmujących się gospodarką rolną.
Aby WPR mogła nadal służyć obywatelom europejskim i zaspokajać nasze potrzeby, musi uzyskać mocne wsparcie, co oznacza mocny budżet. Po drugie, decydujące znaczenie w przyszłej WPR powinny mieć przejrzystość i proporcjonalność. Europejska polityka rolna powinna wspierać rolników, przy czym jej głównym celem powinna być produkcja żywności wysokiej jakości i nieprzeszkadzanie rolnikom oraz nieobciążanie ich nadmiernymi wymaganiami administracyjnymi i biurokratycznymi.
I na koniec – europejscy rolnicy wytwarzają żywność zgodnie z najwyższymi wymogami jakościowymi i standardami. W przypadku wszystkich towarów przywożonych do UE muszą istnieć gwarancje, że zostały wyprodukowane zgodnie z takimi samymi wymogami jakościowymi i standardami, jak produkty unijne. Musimy również zapewnić równe szanse, uczciwą konkurencję i rentowność rolnictwa europejskiego w przyszłości.
Hynek Fajmon (ECR). – (CS) Największa niesprawiedliwość obecnej wspólnej polityki rolnej polega na tym, że subsydia są dzielone w sposób nierówny i niesprawiedliwy między nowe i stare państwa członkowskie. W tym roku rolnicy w nowych państwach członkowskich, które do UE przystąpiły w 2004 roku, otrzymują tylko 70 % tego, co dostają rolnicy w starej Unii Europejskiej, tak zwanej piętnastki. Bułgarzy i Rumuni otrzymują jedynie 40 %. Jednocześnie wszyscy rolnicy funkcjonują na wspólnym rynku Unii Europejskiej. Jestem przekonany, że ta niesprawiedliwość musi zostać zniesiona w możliwie krótkim czasie. Wszyscy rolnicy w całej Unii muszą mieć równy status i takie same warunki w zakresie subsydiów. Dlatego popieram poprawkę nr 6, w której zawarte jest żądanie osiągnięcia tego celu w możliwie krótkim czasie i mam nadzieję, że koledzy posłowie ją poprą.
Kyriacos Triantaphyllides (GUE/NGL). – (EL) Panie przewodniczący! Wspólna polityka rolna miała chronić samowystarczalność Europy w zakresie produkcji żywności. W latach 70. XX wieku blisko 70 % budżetu UE przeznaczano na rolnictwo. W następstwie kolejnych reform w zakresie konkurencyjności wydatki budżetowe przeznaczone na cele rolnicze spadły do poziomu 35 % w okresie budżetowym 2007-2013.
Niestety, skorygowana WPR kształtowana jest dzisiaj zgodnie z tymi samymi warunkami konkurencyjności, jakie obowiązywały w przypadku polityki wcześniejszej. To oburzające, że kryzys gospodarczy wykorzystuje się jako pretekst do dokonywania cięć w świadczeniach dla rolników. Co więcej, właśnie to właśnie rolników obwinia się za dzisiejszą kryzysową sytuację.
Głównym celem nowej WPR powinno być wspieranie modelu globalnego, który współgra z dążeniem do zdrowej żywności, ochrony środowiska naturalnego oraz zmniejszania emisji dwutlenku węgla. Nie wolno zapominać, że agrochemiczny model rolnictwa tradycyjnego ponosi poważną odpowiedzialność za efekt cieplarniany oraz za zmiany klimatu i musi ulec zmianie właśnie dlatego, że działa na szkodę rolników, ludzi i różnorodności biologicznej tej planety.
John Stuart Agnew (EFD). - Panie przewodniczący! Wyrażam swoje zainteresowanie jako czynny rolnik. Plany dotyczące przyszłości WPR muszą być realizowane na poziomie praktycznym i wszystko to musi być do udźwignięcia. Wojskowi mają takie powiedzenie „nie ma winnego, nie ma kary”; członek grupy PPE głosował jednak przeciw omawianemu sprawozdaniu podczas głosowania w komisji. Być może stało się tak dlatego, że w dzisiejszej atmosferze finansowej, koszty budzą obawy, a wyrażony w sprawozdaniu entuzjazm w stosunku do celów nierolniczych w ramach filaru drugiego powoduje, że środki finansowe płyną do innych odbiorców aniżeli rolnicy.
Przejawiana w sprawozdaniu obsesja na punkcie zmian klimatu może doprowadzić do przyjęcia zalecenia, które zobliguje rolników prowadzących produkcję rolną do wtłaczania pod powierzchnię ziemi spalin pochodzących z ich ciągników, co w konsekwencji zwiększy zużycie paliwa i zniszczy dno morskie. Wiem, jakie problemy stoją przed nami, z własnego doświadczenia jako świadka podejmowanych przez wykonawców prób wtłaczania brudnej wody pod ziemię w celu spełnienia wymogów UE. Może się okazać, że od hodowców zwierząt gospodarskich z grupy przeżuwaczy będzie się wymagać zmniejszenia emisji metanu poprzez zastępowanie siana i kiszonek droższymi paszami bazującymi na zbożach. Jeżeli ma istnieć WPR, niech pomaga rolnikom i niech im nie przeszkadza.
Esther Herranz García (PPE). - (ES) Panie przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! W ciągu kilku następnych miesięcy rozpoczniemy kompleksową debatę nad nową wspólną polityką rolną (WPR). Ważne jest, by osiągnąć zadawalające porozumienie, tak więc mam nadzieję, że prezydencja belgijska zdoła osiągnąć to, czego prezydencji hiszpańskiej się nie udało. Mam nadzieję, że prezydencja belgijska potrafi ukierunkować dyskusje w taki sposób, że państwa członkowskie zobowiążą się do prowadzenia naprawdę silnej WPR w przyszłości, z wystarczającym budżetem w celu zaspokojenia potrzeb 27 państw członkowskich, zarówno starych, jak i nowych; mam też nadzieję, że nie stanie się tak, jak w 2005 roku, gdy wystąpił brak pieniędzy i potrzeba wprowadzenia na bieżąco pewnej zmiany.
W zbliżającej się reformie WPR, igramy z rentownością sektora, który nie tylko zapewnia niematerialne dobra i usługi, np. ochronę środowiska, ale musi również zagwarantować dostawy żywności dla ogółu społeczeństwa europejskiego. W przeszłości byliśmy świadkami sytuacji, w których wystąpiły niepokojące braki i dlatego właśnie Parlament Europejski głównym celem przyszłej reformy powinien uczynić bezpieczeństwo dostaw w oparciu o produkcję unijną, nie pomijając jednak innych działań, takich jak walka ze zmianami klimatu.
Stéphane Le Foll (S&D). – (FR) Panie przewodniczący! Rozumiem, że noc minęła szybko i szczęśliwie. Dziękuję panu komisarzowi za przysłuchiwanie się całej naszej debacie, a panu posłowi Lyonowi chciałem pogratulować z powodu wykonanej przez niego pracy związanej ze sprawozdaniem, które nam dzisiaj przedstawił.
Jaki jest tego cel? Uświadomić ludziom, że w dzisiejszym świecie rolnictwo, żywność i środowisko to wyzwania dla całej Europy. Taki jest cel. Co przez to rozumiemy? Odrzucenie ponownej nacjonalizacji WPR i zwiększenie współfinansowania, to punkt pierwszy. Utrzymanie budżetu rolnego, który odpowiada wymienionym wyzwaniom i głównemu problemowi bezpieczeństwa żywnościowego, to punkt drugi. Zagwarantowanie, że rolnictwo może dostarczać dobra publiczne wymagane przez społeczeństwo, to element trzeci. Czwarty element to odpowiednie regulacje i zapobieganie niestabilności rynkowej, co - jak uważam - ma zasadnicze znaczenie. Musimy do tego tematu wrócić i pójść jeszcze nieco dalej.
Ostatnia moja uwaga dotyczy filaru pierwszego i drugiego. Ostrzegam wszystkich, którzy tej struktury bronią – i być może mają rację – że ostatecznie w ramach dyskusji budżetowej istnieje niebezpieczeństwo znacznego zmniejszenia filaru pierwszego, z przesunięciem wszystkiego do filaru drugiego, który jest z istoty swej współfinansowany, co kłóciłoby się z celem, jaki ustaliliśmy w sprawie unikania ponownej nacjonalizacji wspólnej polityki rolnej. Mówię to dzisiaj, ponieważ taką debatę prowadzimy.
Panie komisarzu! Chciałbym zakończyć przedstawiając prosty pomysł. WPR tworzono równocześnie z Europejską Wspólnotą Gospodarczą. Teraz jesteśmy w Unii Europejskiej. Naprawdę uważam, że powinniśmy mieć poważną politykę …
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Richard Ashworth (ECR). - Panie przewodniczący! W naszym zmieniającym się świecie niezwykle ważne jest, aby wspólna polityka rolna stale się zmieniała i aby w ten sposób mogła być użyteczna w miarę pojawiania się wyzwań, a nie żyła przeszłością.
Zreformowana wspólna polityka rolna będzie musiała odegrać ważną rolę w momencie zmierzenia się z takimi problemami, jak bezpieczeństwo żywnościowe, niestabilność rynków i zmiana klimatu, natomiast ja chcę wymienić trzy inne zasady, które moim zdaniem są niemniej istotne.
Po pierwsze, musimy uznać, że najlepszy sposób osiągania celów wspólnej polityki rolnej polega na budowaniu rentownego, dynamicznego sektora gospodarki rolnej i nie ma mowy, abyśmy tracili z oczu ten cel.
Po drugie, realizacja tego celu wymaga, by wspólna polityka rolna była prostsza, sprawiedliwsza i bardziej przejrzysta, na poziomie odbiorcy.
I wreszcie, musi zapewnić odpowiednią relację wartości do ceny. Wszystkie kraje i wszystkie sektory przeżywają obecnie ciężkie pod względem ekonomicznym czasy i zalecam tej komisji roztropność, by w pełni realistycznie podchodziła do swoich oczekiwań wobec budżetu europejskiego. W mojej ocenie oznacza to, że powinniśmy zapewnić efektywne wykorzystanie środków finansowych. Sprawozdawca przedstawił doskonałe sprawozdanie. Gratuluję mu z tego powodu i cieszę się, że mogę to sprawozdanie poprzeć.
John Bufton (EFD). - Panie przewodniczący! W przyszłości we wspólnej polityce rolnej należy zwracać większą uwagę na powiązania z polityką przeciwdziałania zmianie klimatu. W moim walijskim okręgu wyborczym obecne systemy i filar drugi zostaną zastąpione przez program Glastir, który koncentruje się na celach związanych ze zmianami klimatu i sekwestracją dwutlenku węgla. Rolnicy będą otrzymywali wypłaty na hektar za ochronę wód, zalesianie itp. W toku reformowania WPR po 2013 roku należy pamiętać, aby nie poświęcać filaru pierwszego w imię promowania nowych celów w ramach filaru drugiego.
Płatności jednolite są bardzo ważne dla wielu rolników zależnych od subsydiów, które mogłyby zniknąć z najbłahszego powodu. Jeżeli rolnicy walijscy będą niezadowoleni z rozwiązań Glastir – czy otrzymają alternatywne rozwiązania, czy w razie nieprzyjęcia tego programu zostaną w jakikolwiek sposób ukarani? Wybór pozbawiony alternatywy nie jest żadnym wyborem.
W Walii występują silne tradycje rolnicze i wiele gmin w znacznym stopniu zależy od gospodarki rolnej. Obecne reformy polityki rolnej oparte wyłącznie na ideologii zmiany klimatu mogłyby narazić na szwank walijskie tradycje rolnicze i gospodarczą przyszłość Walii.
Iratxe García Pérez (S&D). - (ES) Panie przewodniczący! W przypadku wspólnej polityki rolnej (WPR) przez kilka lat czyniono starania na rzecz jej dostosowywania, a teraz wchodzimy w nową fazę procesu ustawicznego reformowania.
Panie komisarzu! W sprawozdaniu pana posła Lyona uznano rolę, którą rolnictwo jako sektor strategiczny może odegrać w procesie realizacji priorytetów nowej strategii „Europa 2020”. Chcemy silnej WPR po 2013 roku, która zachowa swój wspólny charakter, bez uszczerbku dla konkretnego wymiaru niektórych sektorów czy regionów. Jej zorientowanie na rynek będzie kontynuowane w obecnej formie. Jednakże nasilająca się niestabilność rynków, w połączeniu z wymaganiami wynikającymi ze zobowiązań międzynarodowych Unii, może negatywnie wpływać na dochody rolników.
Potrzebna jest odpowiednia sieć bezpieczeństwa. Pomoc bezpośrednia musi być całkowicie finansowana z budżetu Unii, a WPR musi dysponować przyznanymi środkami budżetowymi odpowiednimi dla sprostania nowym wyzwaniom i celom, jakie przed nią stoją, na poziomie przynajmniej równym wielkościom przewidzianym na rok 2013, ponieważ dalsze cięcia mogłyby zagrozić jej skuteczności.
Panie komisarzu! Nasi rolnicy ponownie będą musieli podejmować starania związane z dostosowywaniem się. Wszelkim zmianom, jakie mają miejsce, muszą towarzyszyć realistyczne okresy przejściowe.
Chciałabym podziękować panu posłowi Lyonowi i wszystkim kontrsprawozdawcom za ich pracę. Sporządzili sprawozdanie, które tutaj w Parlamencie możemy zaakceptować i które będzie stanowiło pozytywny sygnał kładący kres niepewności rolników europejskich.
Przewodniczący. - Mamy teraz problem: 23 posłów poprosiło o możliwość zabrania głosu w ramach procedury pytań z sali. Jak państwo wiecie, regulamin przewiduje wystąpienie pięciu osób. Ponadto na całą debatę przewidziano 57 minut, a do tej pory wykorzystaliśmy 59 minut, przy czym pan komisarz jeszcze nie zabrał głosu, podobnie jak sprawozdawca, aby podsumować debatę.
Ze względu na to, że moim zdaniem problem jest bardzo ważny – czego dowodem jest wyjątkowa liczba osób zapisanych do głosu – umożliwimy wystąpienie 10 osobom, czyli podwójnej liczbie osób przewidzianej w tym przepisie.
Jarosław Kalinowski (PPE). – (PL) Panie przewodniczący! Panie komisarzu! Odejście od historycznego sposobu określania wielkości wsparcia i wprowadzenie nowego, sprawiedliwego podziału środków ze wspólnej polityki rolnej pomiędzy rolników z całej Unii Europejskiej, bez dzielenia jej na „stare” i „nowe” państwa członkowskie, jest jednym z najważniejszych wyzwań dla wspólnej polityki rolnej po 2013 roku.
.
Opowiadam się za dwufilarowym modelem wsparcia, za tym, aby opłaty trafiały do rolników i były przeznaczane na rozwój i modernizację gospodarstw, a nie do właścicieli, którzy, otrzymując pieniądze, nie inwestują w rolnictwo i hamują konieczne przemiany. Podejmując nowe wyzwania, wspólna polityka rolna musi niezmiennie dbać o walory środowiskowe i o bezpieczeństwo żywności. Proponuję też pozostawić sprawdzone instrumenty regulacji rynku na swoim miejscu. Przykładem może być kwotowanie mleka. Jeśli się ono skończy, to czym je zastąpimy? Oczywiście istnieją pewne pomysły, ale nie mamy żadnej pewności...
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Vasilica Viorica Dăncilă (S&D). – (RO) Pragnę pogratulować sprawozdawcy, kontrsprawozdawcom i wszystkim osobom zaangażowanym w to przedsięwzięcie, które jest szczególnie ważne dla przyszłości WPR.
W zglobalizowanym świecie Unia Europejska, mając rynek wspólnotowy, musi podejmować stałe działania na rzecz zagwarantowania bezpieczeństwa dostaw żywności i propagowania zasobów odnawialnych. Musi również walczyć ze zmianami klimatu oraz zintensyfikować wysiłki badawcze, aby w najlepszy sposób wykorzystać możliwości, jakie te badania mogą zapewnić.
WPR musi ukazywać perspektywy i stwarzać stabilne ramy, dzięki czemu sprzyjać będzie rozwojowi produkcji rolnej poprzez zwiększenie wydajności i konkurencyjności, jak też zapewni prawidłowe funkcjonowanie rynku gwarantując w ten sposób strategiczną niezależność w zakresie dostaw we wszystkich kluczowych sektorach produkcyjnych.
Uważam, że dla nas niezwykle istotne jest utrzymanie dwóch filarów wspólnej polityki rolnej, wyraźne rozróżnienie, w którym miejscu mamy do czynienia z filarem I, dostatecznie silnym, by zapewnić godziwe warunki życia wszystkim rolnikom we wszystkich państwach członkowskich…
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
José Bové (Verts/ALE). – (FR) Panie przewodniczący! Przede wszystkim chciałbym oczywiście podziękować naszemu sprawozdawcy, panu Lyonowi, z którym - moim zdaniem – wszyscy współpracowaliśmy zgodnie dążąc do osiągnięcia postępu w pracach, jak również chciałbym powiedzieć krótko, w kilku słowach, że musimy uznać oczywisty stan rzeczy.
Oczywiste jest, że dzisiaj Europa jest importerem netto surowców rolnych. Musimy mieć ambitną politykę rolną i żywnościową, byśmy byli w stanie zapewnić zaspokojenie potrzeb żywnościowych naszych obywateli.
Ponadto dzisiaj mamy WPR, która wymaga zreformowania z trzech powodów. To WPR, która jest niesprawiedliwa pod względem ekonomicznym, społecznym i środowiskowym. Aspekt ekonomiczny: kwota wypłacana producentom jest niższa od ich kosztów produkcji, a WPR musi umożliwiać rozwiązanie tego problemu. Aspekt społeczny: pomoc jest w niesprawiedliwy sposób dzielona między kraje, regiony i rolników. Osiemdziesiąt procent pomocy przyznawane jest dla 20 % rolników. Aspekt środowiskowy: potrzebujemy WPR, która zapewnia poszanowanie gleby, która zapewnia poszanowanie…
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Peter van Dalen (ECR). - (NL) Panie przewodniczący! Mówiąc krótko, w odniesieniu do wspólnej polityki rolnej prawdziwe jest następujące stwierdzenie: mamy teraz więcej krajów, więcej priorytetów i mniej pieniędzy. Oznacza to więc, że WPR wymaga gruntownej reformy i że taka reforma wymaga podjęcia działań od zera. Z uwagi na to, że żywność to najważniejsze wspólne dobro sektora rolnego, produkcja żywności musi być zapewniona, zwłaszcza pod kątem bezpieczeństwa żywnościowego w nadchodzących dziesięcioleciach.
Ponadto chcemy w Europie żywności dobrej jakości i przywiązujemy wagę do dobrostanu zwierząt i do ochrony środowiska. Nasi rolnicy nie zawsze są jednak wynagradzani przez rynek za swój wkład na rzecz dobra publicznego. Ich światowi konkurenci nie mają do czynienia z podobnymi wymaganiami albo – jeżeli tak jest – wymagania, którym muszą sprostać, są znacznie niższe, dlatego potrzebujemy wsparcia tam, gdzie rynek zawodzi. Zawarty w sprawozdaniu apel o pomoc obszarową, na hektar, to rzecz pozytywna. Będzie przeciwdziałać dalszej intensyfikacji rolnictwa i spowoduje, że perspektywa osiągnięcia celów w zakresie środowiska będzie bardziej realistyczna. I właśnie w ten sposób możemy wynagrodzić naszych rolników.
Jaroslav Paška (EFD). – (SK) Wszyscy wiemy, że wspólna polityka rolna Unii Europejskiej to zagadnienie bardzo złożone i drażliwe. Nieprzerwane stosowanie tak zwanej zasady historycznej w dziedzinie wsparcia dla rolnictwa – nawet po rozszerzeniu UE – spowodowało poważne dysproporcje w europejskiej polityce gospodarczej.
Dlatego konieczne jest możliwe szybkie wprowadzenie obiektywnie sprawiedliwych kryteriów do systemu podziału wsparcia finansowego dla rolników, ponieważ dzięki temu powstaną prawidłowe warunki dla właściwej konkurencji ekonomicznej między rolnikami na jednolitym rynku europejskim.
Środki finansowe muszą być rozdzielane w sposób wyważony, by rolnicy we wszystkich krajach UE mieli prawo do tego samego poziomu wsparcia i by mogli konkurować między sobą w sposób uczciwy.
Dlatego – moim zdaniem – powinniśmy poprzeć poprawkę nr 6 do przedłożonego sprawozdania, co spowoduje, że mechanizm wspierania europejskiej produkcji rolnej stanie się sprawiedliwy.
Angelika Werthmann (NI). – (DE) Panie przewodniczący, panie i panowie! Polityka rolna wymaga spójnej struktury. Musi wzmacniać UE jako całość, uwzględniając zarazem różnice regionalne. Czynnik drugi jest szczególnie ważny dla mojego ojczystego kraju – Austrii – w przypadku, gdy rozważane są programy środowiskowe i inwestycyjne.
Przed polityką rolną stoi kilka ogromnych wyzwań. Szacuje się, że liczba ludności świata zwiększy się do 9 miliardów, doświadczamy zaś skutków zmian klimatu, takich jak braki wody i susze. W celu rozwiązania tych problemów istotne jest nie tylko to, aby współpraca wewnętrzna w UE była bardziej efektywna, ale także, aby UE działała na całym świecie w sposób spójny.
Seán Kelly (PPE). - Panie przewodniczący! Z punktu widzenia rolnictwa dzisiejsza dyskusja była bardzo krzepiąca – dotyczy wszystkich stron tej Izby. Z zadowoleniem przyjmuję zwłaszcza to, że położono nacisk na zachęcanie ludzi młodych do zajęcia się gospodarką rolną, co jest całkowicie konieczne; że nie powinno być ponownej nacjonalizacji WPR; że pan komisarz powiedział, iż należy utrzymać dwa filary, ponieważ bez filaru pierwszego nie będzie potrzeby filaru drugiego, skoro nieopłacalna byłaby gospodarka rolna i w związku z tym nie byłyby zagwarantowane dobra publiczne, oraz że– jak powiedziała pani poseł Dodd – musimy spojrzeć na to, jakie znaczenie nadajemy określeniu „sprawiedliwy”, biorąc pod uwagę zwłaszcza zróżnicowane koszty i zróżnicowaną siłę nabywczą w całej Unii.
Również sam pan poseł Lyon odniósł się do podstawy historycznej. Sądzę, że obecnie dla rolników ważne jest otrzymanie wyraźnego sygnału dotyczącego scenariusza, który przypuszczalnie wystąpi, tak aby nie byli pozostawieni obłędnym spekulacjom i nie wiedzieli, czy na podstawie modelu historycznego sprzedawać czy też kupować inwentarz. Dlatego cieszyłbym się, gdyby możliwie szybko taki wyraźny sygnał w omawianej kwestii wyszedł ze strony pana komisarza.
Marc Tarabella (S&D). – (FR) Panie przewodniczący, panie komisarzu! I ja również chciałbym podziękować naszemu koledze posłowi, panu Lyonowi, za jego doskonałe sprawozdanie i z tego tytułu mu pogratulować, ponieważ to sprawozdanie stanowi pierwszy pozytywny ruch w kierunku przekształcenia WPR.
Celem nowej WPR jest stworzenie poważnej europejskiej polityki rolnej, społecznej i środowiskowej, natomiast nie jest nim Europa, której istota polega na nieokiełznanym wolnym rynku. Domagamy się WPR, która będzie posiadać szersze uprawnienia w kontekście publicznych zasobów przyrzeczonych i akceptowanych przez podatnika, będzie bardziej sprawiedliwa w zakresie rozdziału środków europejskich między 27 państw członkowskich i rolników oraz bardziej efektywna w zakresie właściwego wykorzystania środków publicznych.
W celu zapewnienia konsumentom bezpieczeństwa żywnościowego konieczne jest ustanowienie nowych mechanizmów publicznych dotyczących regulacji produkcji rolnej. Opowiadamy się za silną WPR, która posiada budżet niezbędny dla realizacji jej celów. W tym kontekście pan poseł Lyon w swoim sprawozdaniu całkiem słusznie podkreśla pojawienie się nowych wyzwań, przed jakimi stanie WPR: w szczególności zmiany klimatu, gospodarka wodna, energie odnawialne, różnorodność biologiczna i erozja gleb.
Autorzy sprawozdania apelują o prostszą, bardziej odpowiedzialną WPR, która w sposób bardziej efektywny reaguje na potrzeby rolników europejskich, dla dobra spójności i zachowania…
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Sergio Paolo Francesco Silvestris (PPE). – (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Wspólna polityka rolna (WPR) ma zasadnicze znaczenie i taką pozostanie jeszcze przez dłuższy czas, zwłaszcza, gdy chodzi o zatrudnienie. W Europie w ciągu niespełna 10 lat zatrudnienie w rolnictwie spadło o 25 %, co oznacza utratę 4 milionów miejsc pracy. Jeżeli chcemy rozwiązać palący problem bezrobocia, nie możemy pozwolić na to, by WPR była bierna i musimy na nią łożyć gwarantując odpowiednie zasoby, które doprowadzą do stałego wzrostu. Dlatego nowa WPR będzie musiała gwarantować przynajmniej ten sam poziom finansowania, co w przeszłości.
Panie komisarzu! Skierowane dzisiaj do pana żądanie Parlamentu nie dotyczy jednak zagwarantowania tego samego poziomu finansowania, lecz jego zwiększenia. Ostateczny, bezdyskusyjny wymóg dotyczący finansowania polega na tym, aby odpowiednio dopasować istniejące finansowanie, natomiast wniosek dotyczy zwiększenia – znacznego zwiększenia – finansowania na rzecz rolnictwa. Sprawozdanie pana posła Lyona zawiera pewne wysoce pozytywne elementy, środki mające przyhamować wahania cen, środki wspierające sektor, gwarantujące rolnikom godziwy dochód oraz gwarantujące aktualny…
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Luís Paulo Alves (S&D). – (PT) Panie przewodniczący! My również opowiadamy się za silną wspólną polityką rolną, odnoszącą się nie tylko do rolników, ale do ponad 500 milionów obywateli Europy – polityki, która jest wyposażona w ambitny budżet zdolny do sprostania rosnącym wyzwaniom, przed jakimi stoimy, a przede wszystkim, która funkcjonuje we wszystkich regionach europejskich. Pewność, że tak się stanie, ma kluczowe znaczenie dla Azorów, gdzie rolnictwo jest niezastąpionym filarem modelu zrównoważonego rozwoju.
W tej nowej WPR przy podziale środków finansowych należy odejść od kryteriów historycznych, ponieważ było i jest to wysoce szkodliwe dla Portugalii i rolników portugalskich. Nowa WPR powinna uwzględniać specyficzny charakter rolnictwa, oferując zestaw instrumentów służących do regulacji rynku i zarządzania ryzykiem, zdolnych do zapewnienia właściwego funkcjonowania rynku i zagwarantowania stabilności produkcji rolnej.
WPR po 2013 roku powinna zwiększać konkurencyjność modelu rolnictwa europejskiego, zapewniając właściwy rozkład wartości na rynku wewnętrznym, generowany przez powiązania powstające w łańcuchu dostaw żywności, oraz poprzez otwarcie rynków zewnętrznych...
(Przewodniczący odebrał mówcy głos)
Przewodniczący. - Mam dwa wnioski o udzielenie głosu w związku z przestrzeganiem Regulaminu. Jako pierwsza głos zabierze pani poseł McGuinness.
Mairead McGuinness (PPE). - Panie przewodniczący! W sprawie porządkowej: wiem, że inni posłowie podzielą moje obawy co do procedury pytań z sali i że pan w tej materii jest wszechwładny, natomiast posłowie zasiadający w Komisji Rolnictwa, którzy faktycznie pracowali nad omawianą dokumentacją przez dłuższy czas i którzy uczestniczyli w tej debacie na samym jej początku, zasługują na to, aby im umożliwić przedstawienie opinii merytorycznych, a ja nie mogłam zwrócić na siebie pańskiej uwagi, ponieważ pan na mnie nie patrzył, podczas gdy zostałam zauważona przez sześcioro oczu obok pana, panie przewodniczący. Czy mogłabym poprosić przedstawiciela Komisji o komentarz w sprawie możliwości przesunięcia obszarów o trudniejszych warunkach gospodarowania, do filaru pierwszego? Przedstawię pisemne oświadczenie w tej kwestii. Mam nadzieję, że państwo poprzecie moje stanowisko.
Przewodniczący. - Pani poseł McGuinness! Zapewniam panią, że prawie cały czas patrzyłem na panią i że widziałem, iż prosi pani o głos.
Problem polega jednak na tym, że konstrukcja tego punktu nie na tym polega: innymi słowy jego konstrukcja nie przewiduje udzielania głosu w pierwszej kolejności posłom odnośnej komisji, natomiast pierwszeństwo mają ci posłowie, którzy wobec przewodniczącego wyrażą chęć zabrania głosu wcześniej niż inni. Wynika to z Regulaminu. Ponadto zakłada się, że głos zabiera pięciu posłów, a pomimo to udzieliliśmy głosu dziesięciu osobom.
To bardzo poważna sprawa. Czas przeznaczony dla grup został podzielony między posłów, aby każdy mógł dysponować jedną minutą, natomiast nikt prawie nie przemawiał krócej niż półtorej minuty, a więc nie ma sposobu, aby pozytywnie odpowiedzieć – czego wszyscy chcielibyśmy – na prośbę każdego, kto pragnie wystąpić poza czasem przydzielonym odpowiedniej grupie.
Teraz głos zabierze pan poseł Obermayr, również w związku z przestrzeganiem Regulaminu.
Franz Obermayr (NI). – (DE) Panie przewodniczący! Zakładam, że miał pan mnie na myśli. Chciałbym odnieść się do sprawy, o której wspomniała moja przedmówczyni. Oczywiście chciałbym podziękować za pańską wspaniałomyślność i zezwolenie na wystąpienie dziesięciu mówców zamiast pięciu. Rozumiemy ograniczenia czasowe, jakim pan podlega, natomiast mam nadzieję, że pan nas również rozumie. Istnieją jednak części Europy, które funkcjonują w warunkach poważnych obciążeń i które są niesłychanie zagrożone. To oczywiście też prawda, niezależnie od prac komisji.
Po drugie, wskazał pan, że problem dotyczący procedury pytań z sali nie został rozwiązany. Prosilibyśmy o jego jak najszybsze rozwiązanie, ponieważ nie wiem, czy już dzień wcześniej powinniśmy zacząć formować kolejkę lub składać wniosek z wyprzedzeniem trzydniowym, a następnie spędzić tutaj noc, aby wreszcie móc się wypowiedzieć. Ważne jest też, aby w przypadku, gdy ma wystąpić tylko dziesięciu mówców, powinniśmy wiedzieć, o jakie 10 osób chodzi.
Bardzo pomocne i sprawiedliwe byłoby jak najszybsze wprowadzenie odpowiednich struktur. W ten sposób będzie pan przeżywał mniejszy stres i zyska pan na popularności, gdy będzie pan mógł pozwolić większej liczbie osób zabrać głos. Będziemy też zadowoleni mając rozwiązanie, które jest dla nas sprawiedliwe. Proszę o wyrozumiałość i raz jeszcze dziękuję za zrozumienie.
Przewodniczący. - Ma pan całkowitą słuszność. Koncepcja zwracania na siebie uwagi przewodniczącego jest ewidentnie całkowicie subiektywna, ponieważ przewodniczący posiada wzrok, natomiast nie jest to wzrok o tak rozległym polu widzenia i wielu płaszczyznach, jak wzrok gadów, co oznacza, że osoby, które nawiązują kontakt wzrokowy, ten kontakt nawiążą; pracownicy sekretariatu mogą w tym zakresie bardzo wiele pomóc. Niemniej jednak, ma pan rację: jest to problem, który nie został rozwiązany w sposób rozsądny – rozumiem to – przez Prezydium Parlamentu.
Pani poseł McGuinness mówi na przykład, że członkowie odnośnej komisji powinni mieć pierwszeństwo i mnie wydaje się to całkowicie rozsądne, lecz nie utworzono takiego zapisu. Jedyny istniejący zapis mówi, że sprawa leży w gestii przewodniczącego, który prowadzi debatę, co wyraźnie stawia przewodniczącego w wyjątkowo skomplikowanym położeniu.
Ponadto sami posłowie nie przestrzegają Regulaminu, ponieważ nie jest dozwolone wykorzystywanie niebieskiej kartki w celu zgłoszenia prośby o głos, w czasie procedury pytań z sali. Niebieska kartka ma być wykorzystywana w celu przerwania wypowiedzi posła przemawiającego w danej chwili, aby zadać mu pytanie w czasie nieprzekraczającym 30 sekund. Mamy jednak tutaj posłów, którzy stale podnoszą niebieskie kartki.
Będziemy musieli przeprowadzić krótkie szkolenie, aby posłowie nauczyli się, że niebieska kartka służy konkretnemu celowi i że chcąc poprosić o głos podczas procedury pytań z sali, należy podnieść rękę, podnieść białą kartkę, lub zastosować inny mechanizm aniżeli niebieską kartkę.
Nie chcę jednak przedłużać debaty. Mamy dosyć duże opóźnienie i w czasie poświęconym temu problemowi powinny mieć miejsce dwa lub trzy wystąpienia.
Dacian Cioloş, członek Komisji. − (FR) Panie przewodniczący! Nie mam pewności, czy zadano wiele pytań. Zauważyłem na pewno, że niektóre zasady potwierdzono, co jak widzieliśmy, znalazło odpowiednie odbicie w sprawozdaniu.
W każdym razie główny wniosek z obecnej debaty, to przekonanie, że potrzebujemy wspólnej polityki rolnej - polityki rolnej, która musi być polityką wspólnotową - oraz że potrzebny nam jest również budżet, który musi być współmierny do zadań, jakie wyznaczamy rolnictwu. Moim zdaniem budżet realistyczny to budżet, który odpowiada celom określonym w ramach wspólnej polityki rolnej.
Daje się zauważyć, że coraz więcej wymagamy od naszych rolników. Oczywiście wymagamy też, aby dostarczone zasoby były efektywniej wykorzystywane i rozliczane w sposób bardziej przejrzysty. Widzę, że jest tutaj mój kolega, pan Lewandowski, komisarz ds. budżetu – być może przybył specjalnie po to, aby potwierdzić, że WPR będzie miała budżet współmierny do celów, jakie jej wyznaczamy.
Zapamiętam także to, że jeżeli rolnictwo – wspólna polityka rolna – ma osiągnąć cele, jakie w tym zakresie wyznaczamy, musimy brać pod uwagę wszelkie różnice między wszystkimi rodzajami gospodarki rolnej, jakie występują w Unii Europejskiej. Musimy uwzględnić tę różnorodność, aby w tych regionach, w których ona się ujawnia, działalność w ramach gospodarki rolnej różnego typu mogła doprowadzić do osiągnięcia celów nie tylko w zakresie dostaw na rynek, produkcji i bezpieczeństwa dostaw na rynek, lecz także mogła spowodować dążenie do lepszego rozpoznania problemów środowiska, gospodarki zasobami naturalnymi oraz możliwości rozwoju gospodarczego na obszarach wiejskich. Musimy uwzględnić sposób, w jaki sektor rolny i rolno-spożywczy może się do tego przyczynić.
Przyjmuję również do wiadomości fakt, iż wszystkie te przemyślenia dotyczące przyszłości wspólnej polityki rolnej muszą pomóc w przyciąganiu ludzi młodych, muszą ludziom młodym dawać widoki na przyszłość, gdy chcą inwestować w rolnictwo, tak aby działalność rolnicza była także działalnością przyszłościową i abyśmy mogli realizować nasze cele.
Chcę też wysłać wyraźny sygnał i odpowiedzieć na pytanie pana posła Kelly’ego w sprawie pomocy bezpośredniej. Nie sądzę, aby istniały jakiekolwiek wątpliwości co do tego, że jeżeli mamy mieć sprawiedliwsze rolnictwo oraz przejrzystszą i efektywniejszą wspólną politykę rolną, musimy określić wyraźne kryteria podziału pomocy bezpośredniej zgodnie z celami, jakie sobie wyznaczymy. Dlatego - moim zdaniem - odniesienia historyczne nie stanowią kryteriów sprawiedliwych, przejrzystych czy obiektywnych. Odniesienia historyczne musimy zastąpić znacznie bardziej klarownymi celami, co przyniesie pewien zakres sprawiedliwości i umożliwi lepsze uwzględnienie tej różnorodności w rolnictwie, która występuje w Unii Europejskiej. Da to państwom członkowskim i regionom środki umożliwiające osiągnięcie lepszego zysku z posiadanych przez nie zasobów.
Kończąc chciałbym potwierdzić, że potrzebna jest nam wspólna polityka rolna dla Europy. Potrzebna jest wspólna polityka rolna dla całej Unii Europejskiej i to oczywiście wspólna polityka rolna, która nie przeszkadza innym regionom świata w rozwijaniu ich własnego rolnictwa.
George Lyon, sprawozdawca. – Panie przewodniczący! Przede wszystkim chciałbym odnieść się do kilku kluczowych tematów poruszonych przez kolegów posłów podczas obecnej debaty. Nowe strategiczne znaczenie produkcji żywności i WPR: bezwzględnie tak. Dwa filary: bezwzględnie tak, zgadzam się z tym, Produkcja żywności absolutnie w centrum WPR: tak, o to przecież chodzi w WPR. Wszelkie inne rzeczy to dodatki, które mają sprawić, by nasz sektor gospodarki rolnej był opłacalny i by mógł w efekcie zapewnić korzyści środowiskowe, służyć uporaniu się ze zmianami klimatu oraz wszystkimi innymi elementami podanymi w naszym sprawozdaniu.
Silny budżet: bezwzględnie tak, sprawiedliwy dla starych i nowych państw członkowskich: tak wielu posłów wskazywało na to jako na problem, i jest to problem, którym musimy się zająć. Budżet musi być obiektywny i przejrzysty, jeżeli chodzi o sposób przyznawania pieniędzy państwom członkowskim. Muszą one sprostać wyzwaniom strategii Europa 2020. Bezwzględnie konieczne jest, aby gospodarkę rolną i WPR postrzegać jako element rozwiązania umożliwiającego osiągnięcie tych celów, a nie jako część problemu.
Chciałbym wyrazić uznanie dla kontrsprawozdawców, panów Michela Dantina, Martina Häuslinga, Wojciecha Olejniczaka i Jima Nicholsona. Wspaniale układała się nasza współpraca nad opracowaniem dokumentu, który – jak sądzę – jest bardzo rzetelnym sprawozdaniem zawierającym jasną wizję kierunku, w jakim WPR po 2013 roku, zdaniem Parlamentu, powinna zmierzać. Chciałbym powiedzieć, że zapewni to Parlamentowi Europejskiemu bardzo mocną pozycję, gdy przyjdzie do rozmów i negocjacji z Komisją i Radą ds. Rolnictwa. Panie komisarzu! Chciałbym powiedzieć panu, aby pan się do nas przyłączył, a wówczas będziemy pewni, że razem tę wizję zrealizujemy.
(Oklaski)
Przewodniczący. - Zamykam debatę.
Głosowanie odbędzie się dzisiaj, czyli w czwartek, w dniu 8 lipca o godz. 12.00.
Chciałbym ponownie przeprosić tych posłów, którzy nie mogli być dopuszczeni do głosu. Jak mówi pani poseł McGuinness, mogą oni przedstawić swoje stanowisko na piśmie.
Przedstawię tę kwestię Prezydium, ponieważ wymaga ona wyjaśnienia. Zaproponuję także Prezydium – a mam nadzieję, że wszyscy państwo to poprzecie – aby nie udzielać pozwolenia na zabranie głosu podczas procedury pytań z sali posłom, którzy nie są obecni na początku debaty, gdy sprawozdawca przedstawia swoje sprawozdanie lub gdy przemawia komisarz. Mamy sytuację, w której posłowie są oburzeni, że nie zezwolono im na wystąpienie, lecz nie pozostali na miejscu, aby wysłuchać wyjaśnień i wniosków formułowanych przez komisarza czy sprawozdawcę. Należy podjąć starania w kierunku zwiększenia dyscypliny, lecz musi to być zrobione przy udziale nas wszystkich.
Oświadczenia pisemne (art. 149 Regulaminu)
Sergio Berlato (PPE), na piśmie. – (IT) Wspólna polityka rolna (WPR) to jedna z najważniejszych polityk Unii Europejskiej, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że wydatki na cele rolnicze stanowią około 43 % budżetu UE. Na podstawie art. 33 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską, WPR ma na celu zagwarantowanie europejskim konsumentom rozsądnych cen, a rolnikom – godziwego poziomu życia.
Obecny kryzys gospodarczo-finansowy przyniósł w latach 2008-2009 spadek dochodów rolników średnio o 12,2%, bardziej rygorystyczne warunki dostępu do kredytów oraz wzrost bezrobocia na obszarach wiejskich. Niestabilność cen produktów na rynkach rolnych gwałtownie wzrosła i przewiduje się kontynuację tego wzrostu. Dlatego uważam, że w przyszłej WPR powinien znaleźć się zapis o sieci bezpieczeństwa minimalnego tak aby niepewność co do cen rynkowych można było opanować, jak też o szybkich efektywnych rozwiązaniach przewidzianych na wypadek wystąpienia kryzysów gospodarczych w tym sektorze.
Organizacja ds. Wyżywienia i Rolnictwa szacuje, że do 2050 roku ludność świata zwiększy się z obecnych 6 miliardów do 9 miliardów i że dwukrotne zwiększenie zapotrzebowania na żywność wymagać będzie odpowiedniego wzrostu światowej produkcji rolnej. Dlatego bezpieczeństwo żywnościowe będzie głównym wyzwaniem dla rolnictwa w przyszłości, a ciężar odpowiedzialności będzie spoczywał na Unii, która nadal będzie musiała to bezpieczeństwo gwarantować dla dobra obywateli europejskich.
Cristian Silviu Buşoi (ALDE), na piśmie. – (RO) Dostosowanie WPR do nowych realiów społecznych i ekonomicznych to krok konieczny. Aby móc to uczynić, musimy rzeczywiście odpowiedzieć na kilka pytań kluczowych. Całkowicie zgadzam się ze stwierdzeniem, że konieczne jest zagwarantowanie bezpieczeństwa dostaw żywności. Powstaje jednak pytanie, w jakim zakresie chcemy być samowystarczalni i na ile jesteśmy skłonni, by więcej za to zapłacić?
Do tej pory dzięki WPR utrzymywano wysokie ceny produktów spożywczych, które są tańsze w innych krajach. UE nie może promować wolnego handlu, jeżeli jednocześnie chroni swój własny rynek rolny. Należy znaleźć rozwiązania, które umożliwią UE wprowadzenie właściwych światowych norm jakościowych, tak by rozbieżność między cenami produktów rolnych w różnych krajach była mniejsza.
Największe moje obawy budzi jednak wpływ, jaki WPR ma na rolników. Oddzielenie płatności od produkcji doprowadziło jedynie do skierowania dopłat bezpośrednich do właścicieli dużych areałów, którzy z pewnością nie są rolnikami. Apeluję jednak do Komisji, aby przedstawiła sprawiedliwsze kryteria, dzięki którym rolnicy mogliby być rzeczywistymi beneficjentami WPR. Potrzebne są zachęty dla rolników, zwłaszcza po to, aby zachęcić ludzi młodych do przenoszenia się na obszary wiejskie. Tak się jednak nie stanie, jeżeli utrzymany zostanie obecny system dopłat bezpośrednich, który jest absurdalny.
Nessa Childers (S&D), na piśmie. – W ramach wspólnej polityki rolnej (WPR) istnieją możliwości znalezienia rozwiązań wielu problemów obecnie nękających europejskie gospodarstwa rolne, a w żadnym państwie członkowskim UE nie jest to bardziej oczywiste niż w Irlandii, gdzie zarówno sprawiedliwe i pełnie porozumienie dotyczące WPR, jak i działanie w kierunku wdrażania zmian koniecznych w gospodarce rolnej XXI wieku, znajdują takie samo poparcie. Aby jednak zyskać zaufanie i zaangażowanie społeczności rolniczej w Europie, nowa WPR musi rolnikom zapewnić stabilność i godziwe ceny, jak to się obecnie dzieje, za towary, które produkują. Obywatele Europy będą w zamian otrzymywali nie tylko towary wysokiej jakości, w przypadku których jest gwarancja, że je wyprodukowano zgodnie z unijnymi wysokimi standardami, lecz także będą korzystać ze społecznych i kulturowych efektów WPR, tak jak to przedstawiono w filarze II. Przede wszystkim UE musi nadal cieszyć się zaufaniem rolników europejskich. Społeczność rolnicza jest świadoma, że wraz z tym nowym porozumieniem przyjdą zmiany, i obecnie jest gotowa, by te zmiany przyjąć. Aby skorzystać z tych pozytywnych relacji instytucje UE muszą zapewnić porozumienie, które jest nowoczesne, a jednocześnie kompleksowe i sprawiedliwe dla wszystkich.
Béla Glattfelder (PPE), na piśmie. – (HU) Po 2013 roku Europa nadal będzie potrzebowała efektywnej i wspólnej polityki rolnej. Z tego względu budżet UE na cele rolnicze należy utrzymać co najmniej na obecnym poziomie.
Na Europie spoczywa szczególna odpowiedzialność – zagwarantowanie bezpieczeństwa żywności na świecie. Wynika ona z tego, że właśnie w Europie najbezpieczniejsza żywność może być wytwarzana według najsurowszych norm ochrony środowiska. Dlatego głównym zadaniem WPR jest ochrona rolniczego potencjału produkcyjnego Unii Europejskiej.
Dlatego bardzo ważne jest zagwarantowanie, że dopłaty bezpośrednie nie ulegną zmniejszeniu.
W przypadku wsparcia na rzecz rozwoju wsi w ramach filaru drugiego, należy zapewnić wykorzystanie tych środków przede wszystkim na cele rolnicze.
Rolników należy chronić przed skrajnymi fluktuacjami cen interwencyjnych, tak powszechnymi w ostatnich latach. Musimy dysponować narzędziami interwencji rynkowej, a w niektórych sektorach, np. w sektorze wina i mleka, konieczne są środki zmierzające do ograniczania podaży. Zmniejszyłoby to straty ponoszone przez rolników w wyniku fluktuacji cen.
Handel europejską żywnością jest znacznie bardziej skoncentrowany, aniżeli przemysł przetwórstwa żywności czy produkcja rolna. Bardzo często setki rolników konkurują z ogromną siecią hipermarketów i ich pozycja przetargowa jest znacznie gorsza. Dlatego właśnie musimy wspomagać proces usprawnienia współpracy między rolnikami. Wymaga to jednak zwolnienia z surowych unijnych przepisów dotyczących konkurencji w rolnictwie.
Przywóz z krajów trzecich powinien podlegać takim samym surowym przepisom dotyczącym ochrony środowiska, bezpieczeństwa żywności, dobrostanu zwierząt i innym, jakie obowiązują rolników europejskich.
Elisabeth Jeggle (PPE), na piśmie. – (DE) Sprawozdanie przygotowane przez pana posła Lyona, z jego własnej inicjatywy, powoduje, że Parlament uczestniczy we wczesnej fazie debaty na temat przyszłości WPR. Wszystkim zaangażowanym w to osobom chciałabym podziękować za pracę, którą wykonali. Sformułowane zostały wybiegające w przyszłość cele dla całej Wspólnoty.
Moim zdaniem są trzy podstawowe elementy, wymagające rozważenia, jeżeli mamy nadal zapewniać kompleksowy i zrównoważony rozwój rolnictwa w całej Europie. 1. Istotne jest, aby po 2013 roku odpowiednio finansować WPR i abyśmy opracowali właściwy budżet.
2. Konieczne jest utrzymanie niezawodnej struktury uwzględniającej dwa filary, z silnym filarem pierwszym i równie silnym filarem drugim. Jedynym sposobem utrzymania europejskiego modelu rolnictwa to zagwarantowanie produkcji żywności wysokiej jakości w filarze pierwszym, a w filarze drugim - zapewnienie dobrych perspektyw rozwoju obszarów wiejskich oraz tworzenie miejsc pracy i infrastruktury dla rolników i jak i osób zatrudnionych poza rolnictwem, mężczyzn i kobiet, a w szczególności dla ludzi młodych.
3. Poważne wahania cen na zliberalizowanych rynkach oraz skutki zmian klimatu nadal wymagają zapewnienia sieci bezpieczeństwa. Pojawiły się dla nas nowe cele, jeżeli chodzi o ukierunkowanie rynku, bezpieczeństwo produktów, ochronę zwierząt oraz potrzebę ochrony środowiska i różnorodności biologicznej w wyniku zmian klimatu. W obliczu tych wyzwań odpowiednia polityka rolna jest najlepszą polityką z punktu widzenia przyszłości oraz leży w interesie wszystkich naszych obywateli.
Sandra Kalniete (PPE), na piśmie. – (LV) Niniejsza rezolucja wiąże się z odejściem od areału jako podstawy historycznej przy określaniu płatności w ramach pomocy bezpośredniej w kolejnym okresie planowania finansowego. Tak więc przewidujemy możliwość okresu przejściowego. Tego rodzaju okres jest istotny, lecz pełne siedem lat to byłby zbyt długi okres przejściowy. Przedłużanie procesu wdrażania nowej metody mogłoby mieć negatywny wpływ na realizację ważnego celu reformy WPR – świadczenia pomocy, która jest ukierunkowana, sprawiedliwa, wyważona, prosta i przejrzysta. Argumentem przemawiającym za zachowaniem budżetu na jego poziomie z 2013 roku są uzasadnione oczekiwania nowych państw członkowskich, które spodziewają się, że wsparcie w ramach WPR, jakie występuje w ich przypadku, będzie porównywalne ze wsparciem dla dawniejszych państw członkowskich. Jestem przekonana, że WPR może być silna i prawdziwie wspólna jedynie wówczas, gdy w swoim założeniu zapewnia uczciwą konkurencję między wszystkimi rolnikami europejskimi. Niezakłócona konkurencja w Europie jest także warunkiem koniecznym konkurencyjności rolników europejskich na rynkach światowych. Pragnę zwrócić uwagę na wyrażoną w rezolucji wolę polityczną, aby wzmocnić pozycję producentów surowców w łańcuchu dostaw żywności i aby organizacje producentów surowców mogły stać się skuteczniejsze oraz aby mogli oni rozmawiać z dużymi firmami detalicznymi i przedsiębiorstwami przetwórczymi na zasadach partnerskich. Mam nadzieję, że element WPR dotyczący rozwoju obszarów wiejskich zostanie skonsolidowany i że w zakresie rozwoju wsi główna uwaga skoncentruje się na społecznościach wiejskich, poprawie środowiska, unowocześnianiu i restrukturyzacji rolnictwa, zwiększeniu spójności, poprawie w zakresie zbytu produktów i w dziedzinie konkurencyjności, a także na zmianach klimatu, energii odnawialnej i różnorodności biologicznej.
Filip Kaczmarek (PPE), na piśmie. – Szanowni państwo! Przyszłość wspólnej polityki rolnej po roku 2013 jest dla nas niezwykle ważna. Od WPR zależy wiele istotnych rzeczy – kształt budżetu Unii Europejskiej, przyszłość rolnictwa, rolników i obszarów wiejskich. Cały Parlament Europejski powinien być świadom znaczenia WPR dla przyszłości UE. To, co jest kluczowe, to oczywiście dopłaty bezpośrednie, ale również doprowadzenie do ich wyrównywania w poszczególnych krajach. Dziś różnice między wysokością dopłat w poszczególnych państwach członkowskich są zbyt duże. Podważa to poczucie solidarności, równości i wspólnotowości. To, co rolnicy potrzebują najbardziej to stabilizacja dochodów, również w dłuższych okresach czasu. Bez tego bardzo trudno jest modernizować gospodarstwa, trudno będzie też utrzymać pozytywny wpływ rolnictwa na środowisko naturalne i kulturalne. Postarajmy się zatem przyczynić do tego, aby przyszłe zmiany we Wspólnej Polityce Rolnej doprowadziły do stabilizacji dochodów rolników europejskich. Dziękuję bardzo.
Mairead McGuinness (PPE), na piśmie. – Z zadowoleniem przyjmuję omawiane sprawozdanie, które stanowi pierwszy krok w analizie kształtu i specyfiki wspólnej polityki rolnej (WPR) po 2013 roku. Autorzy sprawozdania potwierdzają, że po 2013 roku WPR będzie istniała, że powinna pozostać polityką wspólną oraz że budżet z nią związany powinien być utrzymany przynajmniej na obecnym poziomie. W sprawozdaniu wyrażony jest zdecydowany pogląd na temat utrzymania jednej polityki unijnej, a odrzuca się tam próby zmierzające do jej ponownej nacjonalizacji. Świadomość, że ten Parlament rozumie ich obawy, powinna dodawać rolnikom otuchy. WPR po 2013 roku powinna wspierać aktywnych producentów i wynagradzać ich za żywność, która produkują oraz za wiele dóbr publicznych, jakich dostarczają społeczeństwu – łącznie z wysokimi standardami w zakresie dobrostanu zwierząt i w zakresie środowiska. Środki wspierania rynku będą miały zasadnicze znaczenie z punktu widzenia zapewnienia odpowiednich sieci bezpieczeństwa chroniących przed wyjątkową niestabilnością rynku, która przypuszczalnie będzie cechą charakterystyczną tego rynku w przyszłości. Zaledwie siedem procent rolników w UE ma mniej niż 35 lat – jest to ważne przypomnienie wskazujące, że musimy sprawić, aby istniały warunki zachęcające młodych ludzi do kontynuacji działalności w ramach gospodarki rolnej. Ważne jest, by w WPR po 2013 roku położyć zdecydowany nacisk na potrzeby młodego pokolenia i by w ten sposób zapewnić rozwój rolnictwa w sposób nowatorski i efektywny.
Ivari Padar (S&D), na piśmie. – (ET) Na początku chcę podziękować mojemu koledze panu posłowi Lyonowi za opracowanie bardzo wyważonego sprawozdania. Uważam, że już to nam pozwoliło na stworzenie dobrej podstawy do dyskusji w najbliższej przyszłości. Dokonanie zmian w polityce rolnej to przypuszczalnie jedno z największych zadań podczas obecnego posiedzenia plenarnego. Prawdą jest, że „smak owoców” tych przepisów poznamy znacznie później, być może za lat dziesięć. Chociaż najważniejszym zadaniem rolnictwa jest dostarczanie żywności, coraz bardziej dostrzegane jest znaczenie rolnictwa z punktu widzenia interesu publicznego, niezależnie od tego, czy przejawia się w polityce społecznej, w dziedzinie środowiska czy też kultury. Stosunkowo niewielka część ludności rzeczywiście „żywi” 100 % ludzi, użytkuje grunty na cele gospodarcze i troszczy się o równowagę społeczną na obszarach wiejskich w całej Unii Europejskiej. Sprawozdanie to stanowi dobrą podstawę do dalszych dyskusji. Dziękuję za uwagę.
Ulrike Rodust (S&D), na piśmie. – (DE) Dziękuję posłowi sprawozdawcy. W sprawozdaniu, które mamy przed sobą, znalazło się wiele koncepcji przedstawionych przez moją grupę i teraz mamy bardzo dobry efekt.
Naszym podstawowym celem musi być zapewnienie żywności wysokiej jakości w Europie.
Podczas dyskusji na temat organizacji reformy polityki rolnej często była mowa o wynagradzaniu za dostarczanie dóbr publicznych. Moim zdaniem obecna debata zmierza we właściwym kierunku.
Jedynie w przypadku, gdy obywatele UE będą przekonani, że rzeczywiście dołożono starań i że pieniądze nie są wypłacane lekką ręką, wspólna polityka rolna będzie postrzegana tak, jak na to zasługuje.
Rozwój obszarów wiejskich odgrywa jeszcze większą rolę. Aby zapobiec zanikaniu i unicestwianiu naszego rolnictwa musimy opracować nowe instrumenty, które zatrzymają odpływ ludności z terenów wiejskich.
Czynne tereny wiejskie to atrakcyjne środowisko bytowe nie tylko dla samych rolników, lecz także dla ludzi, którzy nie chcą mieszkać w miastach.
Podczas posiedzenia plenarnego powinniśmy - zdecydowaną większością głosów - zaaprobować sprawozdanie w jego obecnym kształcie, aby wysłać czytelny sygnał na zewnątrz.
Csaba Sógor (PPE), na piśmie. – (HU) W czasie, gdy proces integracji europejskiej się rozpoczynał, wspólna polityka rolna nie tylko zapewniała dostawy żywności dla ludności, ale także stwarzała podwaliny nowoczesnego rolnictwa europejskiego oraz innych konkretnych polityk. Jednakże Unia Europejska niedawno powiększyła się o 12 nowych państw członkowskich. Oznacza to, że UE przyjęła nową populację rolniczą obejmującą 7 milionów ludzi, podczas gdy przed rokiem 2004 ta grupa społeczna liczyła w UE 6 milionów. Ponadto w wyniku przystąpienia nowych państw członkowskich obszary rolne UE wzrosły o 40 % – ze 130 milionów ha do 185 milionów ha. W momencie przystąpienia nowe państwa członkowskie przewidywały, że z czasem w ramach WPR ich rolnicy będą otrzymywali wsparcie na takim samym poziomie, jak rolnicy w starych państwach członkowskich. Można to jednak osiągnąć jedynie wówczas, gdy po 2013 roku zasoby przeznaczone na politykę rolną nie uległyby zmniejszeniu. UE musi brać pod uwagę różne sytuacje i potrzeby państw członkowskich, ponieważ rolnictwo europejskie będzie wspierać w równym stopniu interesy państw członkowskich, rolników, i obywateli wyłącznie wówczas, gdy zasoby nie będą dzielone niesprawiedliwie z uwagi na różnice poziomów modernizacji.
Csaba Sándor Tabajdi (S&D), na piśmie. – (HU) Wspólna polityka rolna wymaga zasadniczych i śmiałych reform, z uwzględnieniem szczególnej sytuacji nowych państw członkowskich. W opinii europejskich podatników utrzymywanie WPR jest racjonalne i daje się obronić w rozmowach z ministrami finansów jedynie wówczas, gdy potrafimy wykazać, że poza zapewnieniem bezpieczeństwa żywności europejskiej, rolnictwo może również dostarczać społeczeństwu dóbr o charakterze społecznym i środowiskowym. Uważam, że wspólną politykę rolną wyłącznie może ocalić wyłącznie gruntowna reforma. Nakłady nowych państw członkowskich na rolnictwo muszą być wspierane przy pomocy świadczeń dotowanych, inaczej rolnictwo europejskie będzie funkcjonowało według dwóch – lub uwzględniając sytuację w Rumunii i Bułgarii – trzech różnych prędkości rozwoju. Doprowadzi to do dalszego zwiększenia się rozziewu między piętnastką starych krajów UE a nowymi dwunastoma państwami członkowskimi. Dojście w Europie do rolnictwa „ekologicznego” i wytwarzanie dóbr publicznych w dziedzinie środowiska wymaga nowych nakładów, szczególnie w nowych państwach członkowskich. Rolników nie powinno się karać, lecz powinni oni otrzymywać zachęty finansowe umożliwiające zakup maszyn, które pozwolą na uprawę ziemi w sposób przyjazny dla środowiska i gleby, wymianę puli genowej roślin uprawnych oraz nakłady na ochronę środowiska i czystości wód.
Artur Zasada (PPE), na piśmie. – Dokonując reformy WPR nie możemy zapominać o zasadach integracji, solidarności oraz wspólnotowości. Płatności bezpośrednie znacząco oddziaływają na bezpieczeństwo dostaw żywności. Nie tylko przyczyniają się do stabilizacji dochodów rolników, ale również rekompensują koszty spełniania coraz wyższych wymagań nakładanych na rolnictwo. Jeśli nie wyrównamy poziomu wsparcia bezpośredniego ten główny instrument finansowy WPR będzie nadal dzielił Unię Europejską na stare i nowe państwa członkowskie. Odejście od historycznych kryteriów podziału byłoby nie tylko symbolicznym gestem ku pełniejszej integracji, ale również przyczyniłoby się do zapewnienia równych warunków konkurencji na jednolitym rynku wspólnotowym. Ponadto konieczne jest, aby strategia wobec rozwoju obszarów wiejskich pozostała nadal kluczowym elementem WPR, wspierającym szeroko rozumiany rozwój gospodarczy i społeczny. Zasadniczą rolę pełni tutaj dalsza restrukturyzacja i modernizacja gospodarstw oraz wszelkie innowacje mające na celu podniesienie wydajności oraz poprawę konkurencyjności w rozszerzonej Unii. Silny drugi filar to szansa na ułatwienie startu młodym rolnikom, poprawę jakości życia, aktywizację społeczeństwa oraz polepszenie sytuacji kobiet na obszarach wiejskich.
4. Wznowienie negocjacji z Mercosurem w celu podpisania układu o stowarzyszeniu i jego wpływ na rolnictwo UE – Przygotowania do nadchodzącego szczytu UE-Brazylia w Brasilii w dniu 14 lipca 2010 r. (debata)
Przewodniczący. - Kolejnym punktem porządku dziennego jest debata w sprawie:
- pytania ustnego do Komisji dotyczącego wznowienia negocjacji z Mercosurem w celu podpisania układu o stowarzyszeniu i jego wpływu na rolnictwo UE, które zadali: Mairead McGuinness, Albert Deß, Georgios Papastamkos, Véronique Mathieu, Mariya Nedelcheva, Michel Dantin, Giovanni La Via, Elisabeth Jeggle, Peter Jahr, Christa Klaß, Elisabeth Köstinger, Esther de Lange, Sergio Paolo Francesco Silvestris, Astrid Lulling, Béla Glattfelder, Esther Herranz García, Gabriel Mato Adrover, Herbert Dorfmann, Jarosław Kalinowski, Joseph Daul, Maria do Céu Patrão Neves, Czesław Adam Siekierski, Christophe Béchu, Rareş-Lucian Niculescu, Hans-Peter Mayer i Jean-Pierre Audy w imieniu grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci), James Nicholson i Janusz Wojciechowski w imieniu grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, José Bové w imieniu grupy Zielonych/Wolne Przymierze Europejskie, George Lyon w imieniu grupy Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy, Luis Manuel Capoulas Santos i Karin Kadenbach w imieniu grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim (O-0079/2010/zm.2 - B7-0315/2010); oraz
- pytania ustnego do Komisji dotyczącego przygotowań do następnego szczytu UE-Brazylia w dniu 14 lipca 2010 r. w Brasilii, które zadał Luis Yáñez-Barnuevo García w imieniu grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim (O-0091/2010 - B7-0317/2010).
Mairead McGuinness, autorka. − Panie przewodniczący! Dziękuję za wyjaśnienia w sprawie jednominutowych wystąpień, ale czy mogę skorzystać z okazji, by złożyć wniosek w sprawie przestrzegania Regulaminu? Jestem jednym z autorów pierwszego pytania ustnego. Jestem bardzo niezadowolona, że prowadzimy debatę łączną w sprawie dwóch pytań. Od maja próbowałam włączyć kwestię Mercosuru do porządku obrad. Nie uważam, by debata łączna była słusznym rozwiązaniem i chcę wyrazić sprzeciw wobec bezwzględnie niesmacznych wydarzeń z dzisiejszego poranka. Nie wiem, jak i dlaczego do tego doszło. Jestem z tego powodu bardzo niezadowolona. Czy mogę powrócić do tej kwestii podczas debaty? Chciałabym otrzymać wyjaśnienia i mam nadzieję, że koleżanki i koledzy mnie poprą.
Przewodniczący. - Pani poseł McGuinness! Ponieważ nie jest pani nowicjuszką w tej Izbie, wie pani, że Konferencja Przewodniczących zadecydowała, iż debata powinna przyjąć taką formę i dlatego tak właśnie się stało. Oczywiście odnotuję pani niezadowolenie z takiego obrotu spraw, ale proszę zrozumieć, że teraz nie rozpoczniemy debaty na ten temat, ponieważ w przeciwnym razie posłowie, którzy powinni zabrać głos nie będą mogli tego uczynić.
James Nicholson, autor. − Panie przewodniczący! Moim zdaniem nasza dzisiejsza sytuacja jest kłopotliwa ze względu na brak wcześniejszych konsultacji. Wydawało mi się, że przyzwoitość nakazywałaby przynajmniej skonsultowanie się z nami, jako autorami pytania dotyczącego Mercosuru w celu wyjaśnienia, czemu podjęto taką decyzję. Panie przewodniczący! Wiem, że Konferencja Przewodniczących jest najważniejsza, ale jest pan szanowaną postacią w biurze Parlamentu i mam nadzieję, że przekaże pan informację, iż należy przeznaczyć wystarczająco dużo czasu na debaty w sprawie rolnictwa w Parlamencie.
Niewątpliwie dziś rano czasu było za mało. Widział pan skalę potrzeb i rozmiar problemu. Czy możemy sprawić, by Parlament pracował na rzecz posłów do PE, a nie na rzecz swojej administracji? Zostaliśmy wybrani, by reprezentować naszych obywateli, a nie urzędników, którzy otrzymują wysokie wynagrodzenia…
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Przewodniczący. - Panie pośle Nicholson! Odnotowaliśmy pana wypowiedź i oczywiście przekażemy ją do biura Parlamentu. To nie urzędnicy organizują debaty. Urzędnicy pomagają organom politycznym w organizacji debat.
Mairead McGuinness, autorka. − Panie przewodniczący! Nasze wypowiedzi nie są spowodowane tym, że jest lato, a my jesteśmy zirytowani. Chodzi o to, że poruszamy bardzo istotne kwestie i poważnie podchodzimy do naszych zadań. Moja wypowiedź potrwa 30 sekund, ponieważ mam przed sobą dwie puste kartki. Zadałam Komisji pięć pytań. Nie zamierzam się wypowiadać, dopóki nie usłyszę odpowiedzi. Ponownie zabiorę głos pod koniec debaty.
Przewodniczący. – Pani poseł McGuinness! Bardzo dziękuję. Później otrzyma pani na wypowiedź czas, którego teraz pani nie wykorzystała.
James Nicholson, autor. − Panie przewodniczący! Moim zdaniem niedawna decyzja Komisji w sprawie wznowienia negocjacji z Mercosurem dotyczących umowy o wolnym handlu zaskoczyła wiele osób, ponieważ wkraczamy w etap reform w zakresie WPR i niedawno mówiliśmy, że rolnictwo będzie istotną częścią przedmiotowej umowy.
I choć akceptuję fakt, że służby Komisji mają prawo do wznowienia negocjacji, to powinny one raczej informować Parlament o swoich zamiarach. Ta kwestia może przyczynić się do otworzenia puszki Pandory w wielu sektorach europejskiego przemysłu rolnego i w związku z tym poważnie powątpiewam, czy dążenie do jakiejkolwiek przyszłej umowy jest rozsądne.
W Brazylii i Argentynie wciąż występują problemy w odniesieniu do identyfikowalności zwierząt i innych kwestii zdrowotnych oraz kwestii bezpieczeństwa. W ostatnim sprawozdaniu misji Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) w stanie Santa Catarina stwierdzono, że liczba kontroli bydła przekraczającego granicę między Argentyną a Brazylią, a w rzeczy samej także granice między poszczególnymi stanami w Brazylii, jest bardzo mała. Podobnie jest z zasadami dotyczącymi kolczykowania, które nie są przestrzegane. To tylko niektóre z licznych przykładów, które mógłbym wymienić, przedstawionych przez misję FAO w sprawozdaniu w październiku ubiegłego roku.
Muszę bardzo wyraźnie powiedzieć panu komisarzowi, że jeśli będzie nadal podążał w tym kierunku, to na każdym kroku napotka na opór. Do pewnego stopnia potrafię zrozumieć, czemu ta opcja wydaje się atrakcyjna, skoro postęp rozmów w ramach WTO nie przebiega wystarczająco szybko, ale naprawdę uważam, że takie posunięcie może zniszczyć WTO. Jeśli Mercosur zdoła dojść do porozumienia z UE, czemu kraje do niego należące miałyby kontynuować udział w negocjacjach WTO?
Musicie państwo zrozumieć, że normy w zakresie dobrostanu zwierząt lub ich identyfikowalności nie zostaną obniżone. Musimy chronić konsumentów i producentów w Unii Europejskiej, a moim zdaniem umowa handlowa z Mercosurem tego nie zapewni. Tak naprawdę będzie miała całkowicie odwrotny skutek.
José Bové, autor. − (FR) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Wznowienie negocjacji z Mercosurem w chwili, gdy Unia Europejska przygotowuje się do ponownego zdefiniowania swojej polityki rolnej ukazuje niebezpieczny brak spójności działań po stronie Komisji. Już teraz przywóz wołowiny do Europy wynosi 500 tysięcy ton. Dalsze otworzenie naszego rynku będzie niekorzystne dla hodowców bydła z obszarów o niekorzystnych warunkach gospodarowania i nie zagwarantuje przestrzegania norm zdrowotnych i społecznych. Nie możemy się na to zgodzić.
Europa kupuje 38 milionów ton soi i paszy dla bydła. Taka ilość przywozu z Brazylii i Argentyny sprawia, że uprawy monopolizują ponad 19 milionów hektarów, skoncentrowanych w rękach trzech przedsiębiorstw: Cargill, ADM i Bunch. W latach 2001-2004 uprawy soi zniszczyły ponad 1,2 miliona hektarów lasów tropikalnych i równikowych. Jest to jedna z głównych przyczyn wzrostu emisji gazów cieplarnianych i utraty różnorodności biologicznej.
Parlament Europejski podjął decyzję o przygotowaniu sprawozdania w sprawie odzyskania autonomii w odniesieniu do protein roślinnych przeznaczonych na paszę dla zwierząt. Decyzja ta została podjęta w wyniku zapotrzebowania na rolnictwo przyjazne środowisku i na walkę ze zmianami klimatu. Przedmiotowy projekt umowy dwustronnej całkowicie zniweczy podjęte wysiłki. Komisja Europejska raz jeszcze sprzedaje swoje rolnictwo i swoich rolników w celu osiągnięcia niepewnych zysków przez firmy usługowe. Omawiane koncesje nie służą interesom rodzin zajmujących się rolnictwem w krajach Mercosuru, ale interesom grup rolno-przemysłowych. Przekonujące dowody na potwierdzenie tych słów można znaleźć w sprawozdaniu przygotowanym przez grupę Tyson, korporację amerykańską i potentata na międzynarodowym rynku mięsnym, która oznajmiła, że zainwestowała w Brazylii – cytuję, słowa te znajdują się w sprawozdaniu – w celu wykorzystania tego kraju jako platformy do wywozu towarów do Europy.
Inne przedsiębiorstwa, jak grupa Doux, przewidziały taki ruch i już w roku 1998 wykupiły brazylijską grupę Frangosul. Za tę umowę zapłaciło wielu hodowców drobiu, szczególnie w Bretanii.
Wygląda na to, że Europa chce kontynuować swoją politykę relokacji poprzez nasilenie ataków przeciwko rolnikom. Musimy zatrzymać ten szalony proces, oferując naszym obywatelom wytwarzaną lokalnie żywność wysokiej jakości.
George Lyon, autor. − Panie przewodniczący! Postaram się wypowiedzieć krótko. Wznowienie negocjacji z Mercosurem stanowi realny problem.
Jestem przedstawicielem Szkocji, która jest istotnym producentem wołowiny. System produkcyjny wymaga dużych nakładów kosztów i bardzo ważne jest, by był on kontynuowany, jeśli nie chcemy doprowadzić do sytuacji, w której znaczna część ziem zostanie porzucona ze względu na tani przywóz towarów zalewających nasz rynek. Istnieje poważne zagrożenie, że nasz szkocki przemysł produkcji wołowiny zostanie poświęcony dla potrzeb wynegocjowania i przyjęcia umowy z krajami Mercosuru.
W związku z tym chciałbym zadać kilka pytań, ponieważ omawiane kwestie są ważne nie tylko dla Szkocji, ale także dla Irlandii i Francji oraz pozostałych państw europejskich. Przede wszystkim chciałbym zapytać, czemu przed złożeniem oświadczeń nie przeprowadzono konsultacji z Parlamentem i parlamentarną Komisją Rolnictwa. Niewątpliwie, przynajmniej ze względów kurtuazyjnych, poinformowanie nas przed podjęciem decyzji pomogłoby w zapewnieniu rozsądnych stosunków pomiędzy Parlamentem a państwem w tej kwestii.
Po drugie, jaki mandat otrzymają negocjatorzy pod względem towarów rolnych? Czy ktoś może mi powiedzieć w jakich sprawach mogą oni prowadzić negocjacje? Czy mogą negocjować ilość ton wołowiny? Zakres dostępu do rynku? Czy mogą negocjować zniesienie cła lub wprowadzenie ceł minimalnych? Czy ktoś może nam wreszcie powiedzieć jakie są ich kompetencje?
I jeszcze dwie kwestie. Kiedy przeprowadzimy ocenę wpływu, mającą na celu sprawdzenie wpływu jakiejkolwiek umowy, niezależnie od jej zakresu? Powinniśmy przynajmniej znać wpływ umowy na sytuację zanim do czegokolwiek się zobowiążemy, zwłaszcza teraz, gdy renegocjujemy warunku WPR i podejmujemy decyzje w sprawie podziału przyszłej pomocy dla rolników. Te dwie kwestie są ze sobą połączone i dlatego musimy poznać wpływ umowy na sytuację.
I wreszcie jaki jest udział komisarza ds. rolnictwa? Dotychczas bardzo mało wiemy o jego roli w przedmiotowych negocjacjach i czy jest on odpowiedzialny za określenie mandatu negocjatorów. Czy przed podpisaniem ostatecznej umowy decyzja zostanie skonsultowana z Parlamentem? Chciałbym uzyskać odpowiedzi na te pytania.
Przewodniczący. - Chciałbym zwrócić państwa uwagę na to, że dotychczasowi mówcy, w tym pan poseł Capoulas Santos, są autorami pierwszego pytania, którego dotyczy debata i że kolejny mówca, pan poseł Yáñez-Barnuevo García, jest autorem drugiego pytania.
Luis Manuel Capoulas Santos, autor. – (PT) Panie przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! Ameryka Łacińska, jako całość i kraje Mercosur w szczególności są strategicznymi partnerami Unii Europejskiej. Mamy wspólną historię i wartości społeczne. Ponadto jest to region geopolityczny, gdzie nastąpił znaczący postęp w zakresie wolności, demokracji i poszanowania praw człowieka. W związku z tym rozsądne jest pogłębianie więzi politycznych i kulturowych oraz maksymalizacja obopólnych korzyści gospodarczych.
Dlatego też z zadowoleniem przyjmuję europejską decyzję o wznowieniu negocjacji w sprawie układu o stowarzyszeniu z Mercosurem, chociaż martwią mnie niedawne działania Argentyny, które potępiam, całkowicie sprzeczne z duchem otwartości wyrażanym przez stronę europejską.
Muszę jednakże uczulić Komisję na potencjalnie negatywne konsekwencje tej umowy dla europejskiego sektora rolnego, jeśli negocjacje nie będą przeprowadzone ostrożnie. Wszyscy znamy stopień nierównowagi w naszych stosunkach handlowych z Mercosurem i nasze warunki produkcyjne oraz wymogi wobec rolników obowiązujące po obu stronach Atlantyku.
Z tego powodu, obok pytań formalnie przedłożonych na piśmie, szczególnie zaś pytania dotyczącego sposobu w jaki Komisja zamierza zająć się kwestią produktów wrażliwych, chciałbym zapytać w jaki sposób zamierza zareagować na zrozumiałe działanie Argentyny.
Luis Yáñez-Barnuevo García, autor. – (ES) Panie przewodniczący! Dzisiaj wielu osobom należą się gratulacje: po pierwsze hiszpańskiemu ministrowi spraw zagranicznych, panu Moratinosowi, któremu udało się, lub już wkrótce się uda, sprowadzenie do Hiszpanii licznych więźniów politycznych z Kuby, a także panu Guillermo Fariñasowi, więźniowi politycznemu, który dzięki prowadzonemu strajkowi głodowemu oraz wytrwałości i poświęceniu, wygrał wolność dla innych więźniów.
Przede wszystkim jednak wracając do kwestii, z powodu których się tu zgromadziliśmy, chciałbym pogratulować Radzie podjętej na szczycie w Madrycie w dniu 18 maja bieżącego roku decyzji o rozpoczęciu negocjacji w sprawie ważnej umowy handlowej, która jest równocześnie umową polityczną i dotyczy współpracy pomiędzy Unią Europejską a Mercosurem. Parlament, wbrew temu, co się mówi, wielokrotnie wyrażał poparcie dla tych negocjacji, w ramach delegacji do spraw stosunków z krajami Mercosuru, delegacji do euro-latynoamerykańskiego Zgromadzenia Parlamentarnego (EuroLat) oraz podczas posiedzeń plenarnych w ramach licznych sesji parlamentarnych. Mówimy o umowie, która mogłaby i powinna być najobszerniejszą umową handlową na świecie, która 800 milionom ludzi zapewni rozwój, dobrobyt, postęp i zatrudnienie, a także spektakularnie zwiększy wymianę dóbr, towarów i usług pomiędzy dwoma regionami.
Rolnictwo stanowi jedynie część tej makro-umowy. Podczas negocjacji trzeba będzie dążyć do podpisania umów zrównoważonych, ale wystrzegając się protekcjonizmu, który jest wrogiem rozwoju i dobrobytu; mówię tu o protekcjonizmie europejskim, ale także protekcjonizmie niektórych krajów Mercosuru. W każdym razie przemysł i usługi stanowią 97% europejskiego produktu krajowego brutto, a rolnictwo jedynie 2,1% PKB. W związku z tym należy zmierzyć się z obawami dotyczącymi właściwych proporcji i uzasadnień.
Panie komisarzu! Powinniśmy zatem wykorzystać kolejny szczyt Unia Europejska-Brazylia, zaplanowany na 14 lipca, do propagowania i przyspieszenia negocjacji, których ukończenie w dobie obecnego, gnębiącego nas kryzysu gospodarczego, stało się tym ważniejsze; przedmiotowa umowa przyczyni się do znalezienia rozwiązania.
Karel De Gucht, komisarz. − Panie przewodniczący! Za zgodą przewodniczącego chciałbym na początku sesji poruszyć zarówno kwestię wpływu układu o stowarzyszeniu z Mercosurem na rolnictwo UE, jak i kwestię nadchodzącego szczytu, ponieważ prowadzimy debatę łączną. W związku z tym z radością odpowiem w każdej formie o jakiej zadecydował przewodniczący.
Zacznę od kwestii Mercosuru. Wznowienie negocjacji w celu podpisania układu o stowarzyszeniu z Mercosurem ma dla UE najwyższe znaczenie, zarówno polityczne, jak i gospodarcze. Pod względem politycznym Mercosur jest największym regionalnym projektem w Ameryce Łacińskiej, co sprawia, że naleganie na geopolityczne znaczenie wzmocnienia naszych więzi z kontynentem jest zbędne. Mamy podpisane umowy z Chile i z Meksykiem, a niedawno zakończyliśmy negocjacje z Kolumbią, Peru i Ameryką Środkową, zatem stosunki z Mercosurem także są logiczne.
Pod względem gospodarczym dobra umowa może przynieść istotne korzyści UE oraz Mercosurowi. W obecnych trudnych gospodarczo czasach nie możemy pozwolić sobie na zignorowanie potencjału, jaki ta umowa ma dla dwóch regionów pod względem zatrudnienia i wzrostu gospodarczego.
Mercosur jest dużym i dynamicznym podmiotem gospodarczym, którego łączne PKB wynosi 1 300 miliardów euro, a przewidywana stopa wzrostu PKB wyniesie około 5 % w 2010 roku i 4% w 2011 roku. Dla Unii Europejskiej jest to coraz ważniejszy partner. Pod względem wywozu z UE Mercosur stoi na równi z Indiami, a także wyprzedza kraje, takie jak Kanada lub Korea. Przez okres ostatnich czterech lat, zanim nastąpił kryzys, wywóz UE do Mercosuru rósł o ponad 15 % rocznie.
Mercosur jest także kluczowym partnerem pod względem zagranicznych inwestycji bezpośrednich. Inwestycje UE w krajach Mercosuru wynoszą ponad 165 miliardów euro, czyli więcej niż łączne inwestycje UE w Chinach, Indiach i Rosji. Biorąc pod uwagę rozmiar i potencjał Mercosuru, a także fakt, że jest on wciąż relatywnie chronionym rynkiem, zyski gospodarcze dla przedsiębiorstw unijnych wynikające z umowy z Mercosurem mogą być największe w porównaniu do umów o wolnym handlu ostatnio podpisanych lub obecnie negocjowanych przez UE z głównymi partnerami handlowymi, takimi jak Korea lub Indie.
Wznowienie tych negocjacji stanowi również znak, że oba regiony są nadal zaangażowane w propagowanie wolnego handlu i odrzucanie protekcjonizmu. Komisja podjęła decyzję o wznowieniu negocjacji po wszechstronnym zbadaniu tej sprawy i po dogłębnej debacie wewnętrznej. Komisja, podejmując taką decyzję, pozytywnie oceniła oznaczenia przedstawione przez Mercosur podczas nieformalnego dialogu na szczeblu formalnym, dotyczące kwestii, takich jak handel towarami, zamówienia publiczne lub niektóre sektory usług.
Pozwolę sobie dodać, że natychmiast po podjęciu decyzji przez kolegium udałem się do Komisji Handlu Międzynarodowego, gdzie dogłębnie omówiliśmy kwestię wznowienia negocjacji. Mógłbym nawet dodać, że zdaniem Rady potraktowałem Parlament Europejski znacznie lepiej niż potraktowałem Radę, z czego nie była wcale zadowolona. Postąpiliśmy tak w oparciu o przysługujący nam mandat, nie potrzebowaliśmy nowego mandatu. Była to właściwa decyzja kolegium, o której Parlament został bezzwłocznie szczegółowo poinformowany.
Należy jednakże wyraźnie powiedzieć, że zmieniająca się postawa naszych partnerów z Mercosuru niewątpliwie pozwala na wznowienie negocjacji, ale rzecz jasna nie gwarantuje ich pozytywnego zakończenia. Są to dwa całkiem odrębne aspekty. W celu zakończenia negocjacji będziemy musieli wypracować – uwzględniając czynniki geograficzne – ambitną umowę, głównie w odniesieniu do sektorów takich jak handel towarami i usługami lub własność intelektualna.
Pierwsze spotkanie z Mercosurem odbyło się w ubiegłym tygodniu w Buenos Aires. Była to raczej formalna runda rozmów, która pozwoliła nawiązać kontakt po ponad pięciu latach zawieszenia, określająca punkt, w którym negocjacje utknęły w roku 2004 i dotycząca kwestii procesowych oraz warunków umożliwiających posunięcie negocjacji do przodu. Oczywiście będziemy na bieżąco informować Parlament Europejski i Radę o rozwoju sytuacji.
W odniesieniu do państwa pytań, pragnę zauważyć, że Komisja pracuje w oparciu o wytyczne negocjacyjne przyjęte przez Radę jeszcze w roku 1999. Według tych wytycznych do Komisji należy zadanie wynegocjowania zrównoważonej i wszechstronnej umowy z Mercosurem, mającej na celu znaczącą liberalizację handlu zgodnie z zobowiązaniami UE w ramach WTO. To postanowienie ma zastosowanie wobec wszystkich obszarów objętych umową, w tym rolnictwa.
Komisja doskonale zdaje sobie sprawę, że rolnictwo stanowi w tych negocjacjach kwestię delikatną i dlatego uwzględni ten aspekt podczas negocjacji z Mercosurem. Pamiętajmy również, że w Mercosurze mamy także istotne ofensywne korzyści rolne, takie jak produkcja wina, sera, owoców i warzyw oraz oznaczenia geograficzne. W tym kontekście wiemy, że w odniesieniu do najbardziej wrażliwych sektorów konieczne może okazać się wprowadzenie środków dodatkowych. Jest jednak jeszcze zdecydowanie za wcześnie, by omawiać takie środki. Dopiero zaczynamy negocjacje i nie doszliśmy jeszcze do dyskusji nad treścią zasadniczą.
Obecnie nie przedstawiliśmy jeszcze ofert dotyczących rolnictwa, a padło pytanie – nie wiem, kto je zadał – o stanowisko komisarza ds. rolnictwa w tej sprawie. To nie komisarz ds. handlu decyduje jakie oferty rolne zostaną przedłożone. Decyzja w tej sprawie musi być uzgodniona przez komisarza ds. rolnictwa i przeze mnie, a w przypadku, gdy nie dojdziemy do porozumienia zostanie ona przekazana do rozpatrzenia w Kolegium Komisarzy, które podejmie ostateczną decyzję. Taka jest procedura. Zatem pan Dacian Cioloş jest uwzględniony w przedmiotowych rozmowach.
Wiemy także, że będziemy musieli uwzględnić wcześniejsze oferty rolne złożone przez UE w rundzie dauhańskiej, z której najwięcej korzyści ma odnieść właśnie Mercosur. W tym kontekście pragnę wyjaśnić, że wznowienie negocjacji z Mercosurem w żaden sposób nie osłabia naszego zobowiązania do pozytywnego zakończenia dauhańskiej agendy rozwoju. Zasadniczo negocjujemy jedynie przyspieszone działania, które są zgodne z zasadami WTO i które, wykorzystując dorobek prawny WTO, znacznie wykraczają poza zakres rundy dauhańskiej. Wierzę, że pozytywne zakończenie obu negocjacji będzie możliwe, jeśli dokonamy właściwych wyborów.
Jeśli zaś chodzi o bezpieczeństwo żywności, to nie trzeba wyjaśniać, że przywóz do UE musi całkowicie spełniać wymogi unijne w zakresie bezpieczeństwa żywności. Pragnę wyraźnie podkreślić, że nie mamy zamiaru negocjować obniżenia naszych wymogów zdrowotnych i wymogów bezpieczeństwa; ani z Mercosurem ani z innymi partnerami! Podejście UE we wszystkich negocjacjach handlowych zdecydowanie nie zakłada zmniejszenia poziomu ochrony unijnej. Zasady WTO dają nam prawo ustanowienia naszego własnego poziomu ochrony, pod warunkiem, że jest ona oparta na uznanych dowodach naukowych – jest to nasze nienaruszalne prawo.
I wreszcie w odniesieniu do wpływu ewentualnej umowy chcę powiedzieć, że przeprowadzono już zrównoważoną ocenę wpływu umowy handlowej między UE a Mercosurem, która jest powszechnie dostępna od maja 2009 roku. Ponadto Komisja w nadchodzących miesiącach uzupełni tę ocenę wpływu o bardziej skoncentrowane badanie aspektów gospodarczych.
Teraz pozwolę sobie wrócić do kwestii szczytu UE-Brazylia i zacznę od krótkiego przeglądu naszych stosunków. Brazylia ma niepodważalną pozycję międzynarodową, zgodną z rozmiarami swojego terytorium, populacji i z wynikami gospodarczymi. Brazylia popiera wielostronność stosunków, jest członkiem G20 i jest kluczowym podmiotem w debatach globalnych w sprawie zmian klimatu, zarządzania gospodarczego, reformy ONZ, kwestii handlowych i likwidacji ubóstwa. Ponadto Brazylia często spełnia rolę nieformalnego łącznika pomiędzy krajami Zachodu, a krajami wschodzącymi i rozwijającymi się. Brazylia jest jednym spośród dziewięciu krajów, z którymi UE nawiązała partnerstwo strategiczne. Partnerstwo rozpoczęło się w roku 2007, a wspólny plan działania, który pozwala przełożyć założenia partnerstwa na konkretne działania, powstał w roku 2008.
Różnorodność wspólnych inicjatyw, poziom wzajemnego zrozumienia oraz pogłębianie stosunków, które obejmuje 18 trwających właśnie rozmów dwustronnych, świadczą o naszym zadowoleniu z wdrożenia wspólnego planu działania. To będzie czwarty szczyt UE-Brazylia, na którym będziemy dążyć do oszacowania poczynionych postępów w naszych stosunkach i do omówienia głównych wyzwań globalnych. Moment na przeprowadzenie oceny jest szczególnie stosowny, ponieważ kadencja prezydenta Luli zbliża się do końca.
Jeśli chodzi o kwestie środowiskowe, na trzecim szczycie w Sztokholmie zaplanowaliśmy współpracę z myślą o ostatnim szczycie w Kopenhadze oraz inicjatywę w sprawie bioenergii, obejmującą Brazylię, UE i Unię Afrykańską. Bardzo ważne miejsce w agendzie przedmiotowego szczytu mają nadchodzące konferencje w sprawie zmian klimatu i różnorodności biologicznej, które odbędą się w Cancún i Nagoi, ponieważ zwiększona koordynacja działań z Brazylią ma kluczowe znaczenie dla pozytywnego wyniku.
Zgodnie z sugestią prezydenta Luli, przedstawioną podczas szczytu UE-Mercosur w Madrycie, dążymy do wspólnego stanowiska z Brazylią na konferencję w Cancún. Komisja Unii Afrykańskiej otrzymała nasz wspólny wniosek w sprawie współpracy trójstronnej w obszarze bioenergii i mamy nadzieję, że już wkrótce otrzymamy odpowiedź.
Pod względem współpracy na forach wielostronnych przed nadchodzącym szczytem G-20 w Seulu dążymy do koordynacji, by zdobyć wsparcie Brazylii, które pozwoli uzyskać stosowną reprezentację UE w systemie ONZ i świadomie zaangażować się w działania na rzecz zamknięcia rundy dauhańskiej. Brazylia chce wzmocnić swoje wpływy w ramach globalnego systemu zarządzania i potrzebuje naszego poparcia, by uzyskać stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Brazylia, jako zaawansowana gospodarka wschodząca, ma w odniesieniu do reformy Banku Światowego i MFW stanowisko całkowicie odmienne niż UE.
Ogólnie wyraźnie widać, że mamy wspólną agendę jako wzajemni partnerzy globalni i musimy znaleźć sposoby na uporządkowanie naszych różnic i zbudowanie konwergencji. Podczas szczytu potwierdzimy nasze zobowiązanie do wzmocnienia nieproliferacji i propagowania bliższej współpracy. Brazylia sprzeciwiła się sankcjom wobec Iranu przyjętym w czerwcu przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. Unia Europejska jednakże z zadowoleniem przyjęła wysiłki podjęte przez Brazylię i Turcję, które doprowadziły do podpisania deklaracji teherańskiej, wskazując jej słabe strony, ale także podkreślając jej wartość jako potencjalnego instrumentu budującego zaufanie oraz zapraszając Iran do wykorzystania szansy na wznowienie poważnych negocjacji. Chociaż nasze podejścia taktyczne są rozbieżne, to znajdujemy wspólną płaszczyznę w odniesieniu do zasad zagwarantowanych na mocy układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej oraz konieczności udowodnienia przez Iran pokojowego charakteru swojego programu jądrowego.
W pierwszej części swojego wystąpienia obszernie omówiłem kwestię negocjacji z Mercosurem, ale oczywiście zostanie ona poruszona także podczas rozmów na szczycie. Niestety nie będę obecny w Brasilii, ale biorąc pod uwagę, że dopiero całkiem niedawno spotkaliśmy się w celu przeprowadzenia rozmów formalnych po długiej przerwie, najbliższy szczyt prawdopodobnie nie podejmie konkretnych decyzji w odniesieniu do negocjacji. Na szczycie poruszone zostaną także problemy regionalne dotyczące Kuby, Hondurasu, Paragwaju i Wenezueli. W porządku obrad znajdują się kwestie, takie jak rola Brazylii w ustabilizowaniu sytuacji w Paragwaju, jej odmowa uznania nowego rządu Hondurasu oraz jej zaangażowanie na Kubie i w Wenezueli.
I na koniec, dobiegają końca trudne prace nad niektórymi kwestiami, w przypadku których oczekujemy od szczytu konkretnych wyników. Po pierwsze podpisanie horyzontalnej umowy o lotnictwie cywilnym i umowy o bezpieczeństwie lotniczym. Po drugie, przedstawienie wspólnego programu roboczego dotyczącego współpracy trójstronnej z krajami rozwijającymi się. Po trzecie, w dniu 14 lipca w Brukseli nastąpi podpisanie listu intencyjnego przez Komisję i Brazylijską Narodową Radę Sprawiedliwości w celu przyspieszenia współpracy trójstronnej na rzecz poparcia wyborczego i reformy wymiaru sprawiedliwości.
Nasze stosunki z Brazylią nie kończą się wraz ze szczytem; równolegle realizujemy inne inicjatywy, które pomagają w nadaniu pełniejszego wymiaru naszym działaniom dwustronnym, regionalnym i globalnym, ale zdecydowanie przekroczyłem już przysługujący mi czas. Postaram się przedstawić dodatkowe przykłady podczas udzielania odpowiedzi na państwa pytania.
Georgios Papastamkos, w imieniu grupy PPE. – (EL) Panie przewodniczący! Jeśli chodzi o kraje Mercosuru chciałbym podkreślić duży deficyt, w porównaniu do Unii Europejskiej, bilansu handlowego w sektorze produktów rolnych. Tymczasem Argentyna blokuje przywóz żywności z krajów trzecich, tym samym poważnie niszcząc wywóz europejskich produktów rolno-spożywczych, w tym greckiego dżemu brzoskwiniowego. Chciałbym zapytać pana komisarza, czy poruszył tę kwestię podczas ubiegłotygodniowej pierwszej rundy negocjacji w Buenos Aires? A także, czy stanowisko Argentyny rodzi pytania o niezgodność stosowanych przez nią środków z zasadami i zobowiązaniami obowiązującymi w Światowej Organizacji Handlu?
Panie komisarzu! Pozwolę sobie na krótką dygresję: negocjacje z krajami regionu Andów i Ameryki Środkowej dobiegły końca. Mówiąc szczerze ustępstwa poczynione przez Europę w sektorze rolnym rodzą uzasadniony niepokój i konkretne pytania: jakie jest uzasadnienie kontyngentów przyznanych przez Europę w sektorze produkcji ryżu i cukru, przekraczających zdolności produkcyjne tych państw? Czy zawarte umowy zawierają klauzulę o eksporcie netto, tak aby zapobiec powstaniu trójkąta handlowego? Czy Komisja może zapewnić nas, że ceny przywozu w sektorze owoców i warzyw będą utrzymane?
Panie komisarzu! Chciałbym dołączyć swój głos do wypowiedzi moich koleżanek i kolegów posłów, którzy mówili o konieczności bliższej współpracy międzyinstytucjonalnej pomiędzy Komisją i Parlamentem Europejskim. Komisja musi zrozumieć, że na mocy traktatu lizbońskiego zmieniły się warunki współpracy międzyinstytucjonalnej, podobnie jak zmieniła się kultura międzyinstytucjonalna. Im szybciej pójdą państwo w tym kierunku, tym bardziej wydajna i właściwa będzie współpraca między tymi dwiema instytucjami.
Edite Estrela, w imieniu grupy S&D. – (PT) Panie przewodniczący! Pierwszy szczyt UE-Brazylia, promowany przez prezydencję portugalską w 2007 roku, zapełnił niewytłumaczalną lukę. Brazylia była jedynym krajem z grupy BRIC, z którym Europa nie stworzyła partnerstwa strategicznego.
Wzmocnienie dialogu pomiędzy UE a Brazylią jest najzupełniej logiczne, ponieważ pozwala nam na pogłębienie współpracy w kluczowych obszarach, takich jak bezpieczeństwo energetyczne, zrównoważony rozwój, różnorodność biologiczna, zmiany klimatu itd.
Wielkość populacji Brazylii, jej rozwój gospodarczy oraz stabilność polityczna czynią z niej kluczowy podmiot na arenie międzynarodowej.
Teraz, gdy zbliżamy się do czwartego szczytu UE-Brazylia, należy znaleźć równowagę pomiędzy uczczeniem osiągniętego postępu a zbadaniem możliwości dalszego rozwoju naszego partnerstwa, tak aby móc sprostać wspólnym wyzwaniom i przyjąć zharmonizowane stanowisko z myślą na przykład o konferencji ONZ w sprawie zmian klimatu, która odbędzie się w Meksyku pod koniec bieżącego roku. Omawiany szczyt stanowi również okazję do przyspieszenia negocjacji z Mercosurem w celu ukończenia umowy o stowarzyszeniu i przezwyciężenia bieżących różnic.
Marielle De Sarnez, w imieniu grupy ALDE. – (FR) Panie przewodniczący! Niedawno przeprowadziliśmy w tej Izbie debatę w sprawie wspólnej polityki rolnej, podczas której ponownie podkreśliliśmy znaczenie wsparcia modelu europejskiego, unikatowego w skali światowej.
Równocześnie jednak Komisja zadecydowała, bez wcześniejszej debaty publicznej, o wznowieniu negocjacji z Mercosurem. Skutki tej decyzji mogą być katastrofalne dla naszego rolnictwa, a szczególnie dla europejskiej hodowli trzody, która już teraz znajduje się w trudnej sytuacji. Przywóz wołowiny wzrośnie o 70 %, a przywóz drobiu o 25 %. Koszty przywozu mięsa do Europy będą niższe, ponieważ mięso to nie jest wytwarzane zgodnie z takimi samymi surowymi wymogami zdrowotnymi, środowiskowymi i społecznymi.
Panie komisarzu! W związku z tym chciałabym wyrazić swoje zaniepokojenie tą sytuacją. Nasze rolnictwo znajduje się w niezwykle trudnej sytuacji. Jego dalsza destabilizacja będzie miała poważne konsekwencje. Nie możemy tworzyć europejskiej polityki handlowej bez uwzględnienia i ochrony jednego z naszych głównych aktywów. Komisja musi usłyszeć nasze wołanie i nasze żądania.
Elie Hoarau, w imieniu grupy GUE/NGL. – (FR) Panie przewodniczący! Wielu posłów martwi się następstwami, jakie wznowienie z Mercosurem negocjacji w sprawie układu o stowarzyszeniu może mieć dla rolnictwa europejskiego.
Ja oraz moja grupa podzielamy te obawy. Rzeczywiście istnieją obawy, że – jako poseł do PE reprezentujący najbardziej oddalony region mam doświadczenie z umowami w sprawie handlu bananami – układ z Mercosurem może być poważnym ciosem dla wielu sektorów przemysłu rolnego w Europie. Dlatego bezwzględnie konieczne jest przeprowadzenie oceny wpływu. Istnieją również obawy, że dzięki układowi rolnictwo Mercosuru stanie się bardziej – można, powiedzieć, że trochę za bardzo – nastawione na produkcję, ze szkodą dla małych gospodarstw rolnych w tych krajach. W związku z tym należy znaleźć równowagę, tak aby układ nie zmienił Ameryki Łacińskiej i Europy w supermocarstwa, zasadniczo definiowane przez dogmat handlowy.
Andreas Mölzer (NI). – (DE) Panie przewodniczący! Interwencje Chin w Ameryce Środkowej i Łacińskiej dały nowy bodziec negocjacjom UE. Kraje Mercosuru, które jak wiemy podzielają wiele naszych wartości i obszarów zainteresowań, dzięki grupie ponad 200 milionów konsumentów stanowią najważniejszy w Ameryce Łacińskiej rynek zbytu dla naszych unijnych produktów. Naszym celem jest największa strefa wolnego handlu, zamieszkała przez 700 milionów obywateli, której obroty handlowe wynoszą 100 miliardów euro.
Oczywiście jest to główny argument przemawiający na korzyść umowy o wolnym handlu, którą zasadniczo należy poprzeć. Pozostaje jednak pytanie, dlaczego zamiast jednej wspólnej umowy, obowiązują odrębne umowy z Meksykiem, Chile, Mercosurem, Peru i Kolumbią? Ponadto jeśli mamy zawierać indywidualne umowy, to należy uwzględnić – nie tylko poprzez stowarzyszenia handlowe – państwa mniejsze. Niewątpliwie pod tym względem brakuje spójności.
Nie wolno nam także zapomnieć o obawach po stronie sektora rolnego dotyczących taniego przywozu mięsa. Przecież mimo, że dyscyplinujemy naszych rolników biurokratycznymi zasadami i rozporządzeniami dotyczącymi norm w zakresie jakości, ochrony środowiska i ochrony zwierząt, to te same wymogi nie mają zastosowania wobec mięsa wytwarzanego w krajach Mercosuru. Nie wolno nam dalej podważać samowystarczalności UE, która i tak nie jest już nieograniczona, a ponadto musimy unikać zwiększania liczby rolników porzucających swoje gospodarstwa.
José Ignacio Salafranca Sánchez-Neyra (PPE). - (ES) Panie przewodniczący! Wszyscy cieszymy się z uwolnienia więźniów politycznych na Kubie. Nawiązując jednak do tematu składania gratulacji, to nie usłyszałem żadnych dla kościoła katolickiego, a szczególnie dla Parlamentu. Oba podmioty odegrały kluczową rolę w zdeterminowanej obronie wszystkich walczących w imię wolności i godności na Kubie.
W odniesieniu do Mercosuru należy złożyć kilka wyjaśnień. Zgodnie z wyjaśnieniem pana komisarza De Guchta, Komisja przedstawiła wytyczne negocjacyjne mające na celu doprowadzenie do końca układu o stowarzyszeniu między Unią Europejską a Mercosurem, które zostały przyjęte przez Radę i Parlament. Negocjacje przez sześć lat znajdowały się w martwym punkcie i niewątpliwie zostały wznowione w ramach szczytu szefów państw lub rządów Unii Europejskiej, Ameryki Łacińskiej oraz państw z regionu Karaibów, przy wsparciu ze strony Parlamentu.
W obecnej sytuacji cel polega na osiągnięciu wyważonego układu, charakteryzującego się ogólną troską o interesy wszystkich sektorów w Unii Europejskiej. Nie rozumiem, czemu określone sektory lub grupy interesu powinny wyjść z tych negocjacji poszkodowane. Nie było takiej sytuacji od 10 lat i nie ma powodu, by w przyszłości było inaczej. Wszystko zależy od zdecydowania naszych negocjatorów. W każdym razie, jeśli taka sytuacja miałaby zaistnieć, to Komisja niewątpliwie musiałaby opracować środki kompensacyjne na rzecz dotkniętych sektorów.
Takie działania zostały podjęte w przypadku krajów trzecich, krajów z Afryki oraz z regionu Karaibów i Pacyfiku, a także w przypadku niedawnych umów ze Wspólnotą Andyjską. Głównym powodem była konieczność obrony producentów, w tym wypadku chodziło o banany, z Unii Europejskiej.
PRZEWODNICZY: LIBOR ROUČEK Wiceprzewodniczący
Marc Tarabella (S&D). – (FR) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Kolegium Komisarzy podczas posiedzenia w dniu 4 maja 2010 r. postanowiło wznowić negocjacje w sprawie układu o stowarzyszeniu pomiędzy Unią Europejską a krajami Mercosuru. Wszystko każe nam wierzyć, że jeśli te negocjacje doprowadzą do podpisania układu, europejscy producenci rolni, szczególnie w sektorze produkcji wołowiny, drobiu, zboża, owoców i warzyw, staną w obliczu poważnych problemów. Katastrofalny efekt domina może również dotknąć inne sektory, takie jak na przykład sektor produkcji wieprzowiny. Muszę państwa ostrzec przed nieuczciwą konkurencją, którą może przynieść ten trzeci zintegrowany rynek światowy.
Rzeczywiście, chociaż Europa chce być postrzegana jako pionier pod względem wymogów zdrowotnych, higieny, identyfikowalności, poszanowania środowiska naturalnego, a szczególnie norm społecznych i w związku z tym nakłada na swoich producentów bardzo surowy system wzajemnej zgodności, to produkcja wołowiny – konkretnie mówiąc brazylijska produkcja wołowiny – wciąż nie spełnia wszystkich norm weterynaryjnych i zdrowotnych.
Wrażenie zgody na przywóz z krajów Mercosuru, które nie spełniają norm europejskich, stanowi ryzyko konieczności wprowadzenia znacznego obciążenia w obronie interesów naszych konsumentów i ryzyko ukarania producentów europejskich poprzez stosowanie podwójnych standardów.
Panie komisarzu! Chciałbym pana prosić o szczególną ostrożność pod tym względem.
Liam Aylward (ALDE). - Panie przewodniczący! Zwiększony dostęp Mercosuru do rynku UE zdziesiątkuje przemysły krajowe, mnie szczególnie interesuje obszar najbardziej zagrożony: sektor wołowiny w Irlandii i innych państwach. To nie jest przejaw panikowania. Irlandia wywozi około 90 % swojej produkcji wołowiny, a kontyngent w przypadku wołowiny, do którego dąży Mercosur będzie stanowił bezpośrednią konkurencję dla irlandzkiego sektora produkcji wołowiny.
Rolnicy europejscy działają w ramach surowych kryteriów zdrowotnych i bezpieczeństwa. Dostosowują się do wszystkich nałożonych na nich norm i gwarantują konsumentom wysoką jakość oraz bezpieczne produkty.
Komisja w przeszłości nieustannie zapewniała europejskich konsumentów i Izbę o jakości przywozu do Unii Europejskiej. Jednakże organizacje rolników i posłowie do PE udowodnili, że Komisja nie miała racji, jeśli chodzi o kwestię równoważności jakości i norm produktów pochodzących z przywozu i z krajów UE, co doprowadziło do zmniejszenia liczby jednostek zajmujących się wywozem w Brazylii z 3 tysięcy do poniżej tysiąca.
Panie komisarzu! Mam następujące pytanie: biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenie oraz obecny sporadyczny charakter misji Biura ds. Żywności i Weterynarii, w jaki sposób Komisja może zapewnić konsumentów, że produkty przywożone do Unii Europejskiej mają równoważną jakość i spełniają normy unijne? Panie komisarzu! Pozwolę sobie zauważyć, że dotychczasowa historia nie daje mi na przyszłość wielkich nadziei ani wielkiego zaufania.
Daniel Caspary (PPE). – (DE) Panie przewodniczący, panie i panowie! Wznowiono negocjacje z Mercosurem i, jeśli dobrze interpretuję dzisiejsze wyrazy krytyki, główny problem polega na tym, że nie poinformowano o tym Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zgadzam się, że musimy ulepszyć koordynację tych tematów w ramach Parlamentu Europejskiego.
Oczywiście wznowienie negocjacji z Mercosurem stanowi dla koleżanek i kolegów posłów z Komisji Rolnictwa bardzo ważną kwestię. Lecz podobnie jak w przypadku braku informacji w tej sprawie przekazanych do Komisji Rolnictwa, koleżanki i koledzy z Komisji Handlu Zagranicznego nie zostali poinformowani o złożeniu dzisiejszego pytania ustnego. Uważam, że musimy, Biuro PE i grupy polityczne, poświęcić więcej uwagi na zagwarantowanie, że naprawdę realizujemy wspólne strategie polityczne i że wszystkie stosowne komisje są regularnie informowane o działaniach.
Chciałbym szczególnie podkreślić jeden aspekt. W rzeczywistości jestem wdzięczny Komisji za wznowienie negocjacji. W dniu 5 maja bieżącego roku nasza Izba poparła ich wznowienie w sprawozdaniu, które przygotował pan Salafranca. Innymi słowy Komisja robi dokładnie to, o czym zadecydował Parlament znaczną większością głosów. Niemniej jednak sugeruję, że nie chcemy podpisania układu za wszelką cenę. Oczywiście należy uwzględnić interesy rolnictwa, przemysłu i sektora usług. Trzy umowy handlowe z Koreą Południową, gdzie reakcja sektora rolnego była bardzo pozytywna i gdzie pojawiają się nowe możliwości rynkowe, stanowią najlepszy przykład, że potrafimy uwzględnić korzyści sektora rolnego w umowach o wolnym handlu.
Otrzymaliśmy również pozytywną reakcję zwrotną w przypadku umowy handlowej z Ameryką Środkową, gdzie otwierają się nowe rynki, na przykład w sektorze mleczarskim. Byłbym wdzięczny, gdyby w nadchodzących tygodniach Komisja nasiliła wysiłki zmierzające do rozważenia wszystkich korzyści, czyli korzyści dla przemysłu i dla sektora usług, a także dla rolnictwa.
Iratxe García Pérez (S&D). – (ES) Panie przewodniczący! Wznowienie negocjacji Unii Europejskiej z Mercosurem następuje w pozytywnym kontekście, który umożliwi przywrócenie dialogu w odniesieniu do stosunków handlowych.
Dotychczas wznowiono jedynie rozmowy i dobrze się stało, że dzisiejsza debata dała Komisji powód do odnotowania naszego zdania.
I choć Unia Europejska może odnieść korzyści w sektorach, takich jak produkcja wina, oliwy z oliwek, mięsa, a także produkcja konserwowanych owoców i warzyw, to można logicznie założyć, że w żadnym wypadku korzyści te nie zrekompensują wpływu jaki układ może wywrzeć na europejską hodowlę trzody i produkcję rolną, jak na przykład produkcja cukru lub zbóż.
Chciałabym poprosić Komisję o dążenie do podpisania ogólnie wyważonej umowy, która uwzględnia wrażliwość niektórych produktów. Omawiana umowa powinna obejmować niezbędne mechanizmy mające zapobiegać porażkom, takie jak surowe kontrole poziomu norm zdrowotnych i jakości fitosanitarnej produktów importowanych.
Kolejnym ważnym aspektem będzie zagwarantowanie, że osiągnięte wyniki nie nałożą się na wyniki rundy dauhańskiej, a Unia Europejska nie zdubluje uprawnień w obszarze rolnictwa. To powiedziawszy przyłączam się do wyrazów krytyki wobec restrykcyjnych środków przyjętych przez Argentynę wobec niektórych produktów europejskich i mam nadzieję, że Komisja podejmie zdecydowane działania, by wkrótce rozwiązać ten problem.
Albert Deß (PPE). – (DE) Panie przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! Niewątpliwie kraje Mercosuru są dla nas ważnymi partnerami handlowymi. Panie komisarzu! Nie wolno jednak pozwolić, by handel z Mercosurem stał się jednokierunkowy. Często powtarzające się publiczne skargi, że Europa zamyka swoje rynki rolne są raczej niezgodne z prawdą. Skupujemy ponad 90% wywozu produktów rolnych z krajów afrykańskich oraz 45% wywozu produktów rolnych z krajów Ameryki Środkowej i Południowej. Europa zdecydowanie nie jest zamknięta na handel zagraniczny.
Panie komisarzu! Chciałbym skrytykować realizowaną politykę informacyjną, która nie jest dobra. O rozpoczęciu negocjacji dowiedziałem się z gazet, chociaż jestem politykiem zajmującym się rolnictwem. W przyszłości nie powinniśmy być zmuszeni do zdobywania informacji z prasy. Nalegam, by informował pan sektor rolny reprezentowany tu w Parlamencie o postępach negocjacji.
Założony cel w postaci wolnego handlu, który nie jest oparty na żadnych normach jest kolejnym aspektem, który chcę skrytykować. Jak to możliwe, że w Europie wymagamy spełnienia surowych norm w zakresie ochrony konsumenta, ochrony zwierząt i ochrony środowiska, ale nie wymagamy ich spełnienia od produktów z przywozu? Pozwolę sobie przedstawić tylko jeden przykład. Parlament w ubiegłym roku przyjął najbardziej rygorystyczne na świecie prawodawstwo dotyczące środków ochrony roślin. W Europie zabronione jest stosowanie wielu składników czynnych. Panie komisarzu! Ze względu na ochronę konsumentów w przyszłości nie możemy dopuścić do sytuacji, w której żywność jest dostarczana do Europy z krajów stosujących składniki czynne zabronione w Europie. Ochrona konsumenta jest prawem nienaruszalnym i należałoby pamiętać o tym podczas negocjacji. Wtedy nie będziemy musieli obawiać się konkurencji z zewnątrz, a rolnicy europejscy nie ustąpią pola swoim konkurentom.
Csaba Sándor Tabajdi (S&D). – (HU) Panie komisarzu! Jest takie węgierskie powiedzenie, że im dłuższe wyjaśnienie, tym bardziej prawdopodobnie dana osoba kłamie. Nie mówi pan prawdy! W historii Komisji Europejskiej był tylko jeden uczciwy komisarz, pan Dacian Cioloş, który mówił, że musimy wybrać między WTO a Mercosurem, bo w przeciwnym razie zniszczymy rolnictwo unijne. Panie De Gucht! Taka jest prawda. Jeśli chodzi o pana to prezydencja hiszpańska i Komisja naruszyły postanowienia traktatu lizbońskiego, ponieważ Parlament Europejski został pominięty. Pan Gaspari może mówić, że Komisja Spraw Zagranicznych otrzymała upoważnienie, ale Parlament nie otrzymał mandatu. I to jest kolejny powód mojego pytania. Nawiasem mówiąc dodam, że nowe państwa członkowskie mogą jedynie na tym stracić. Popieramy liberalizację, ale jeśli Hiszpania i Portugalia mają szczególne interesy, to nie powinny mieszać w to Unii Europejskiej. Powinny samodzielnie się tym zająć. Tworzenie ram unijnych w tym celu nie jest konieczne.
Béla Glattfelder (PPE). – (HU) Komisja Europejska określiła mandaty negocjacyjne mniej więcej 11 lat temu. Świat uległ zmianom przez te 11 lat. Ochrona środowiska i ochrona klimatu stały się najważniejszymi kwestiami, zmieniła się sama Unia Europejska, zwiększając liczbę państw członkowskich z 15 do 27. Komisja Europejska zlekceważyła te zmiany. Nie zażądała przyjęcia nowego mandatu. To poważny błąd. Nie należy kontynuować negocjacji w oparciu o jedenastoletnie mandaty; należy je zakończyć. Należy opracować nowy mandat, uwzględniający interesy 12 państw członkowskich, które przystąpiły do UE w ostatnich latach, a także globalne kwestie związane z ochroną klimatu, ochroną środowiska i dobrostanem zwierząt. Pozbawieni właściwego mandatu, zdołamy osiągnąć jedynie niedopuszczalne porozumienia.
Mairead McGuinness, autorka. − Panie przewodniczący! Mądra była moja decyzja o wstrzymaniu się od wypowiedzi do momentu, gdy wysłucham wystąpień, które miałam nadzieję przyniosą mi jakieś odpowiedzi. Odnotowałam czas wykorzystany przez Komisję, która zajęła zacznie więcej czasu niż ktokolwiek inny w Izbie i żałuję, że nie otrzymałam odpowiedzi na pięć bardzo bezpośrednich pytań.
W odniesieniu do mandatu chciałabym powiedzieć, że mandat przyjęty w 1999 roku jest zdecydowanie nieaktualny i tak naprawdę większości z obecnych posłów do PE nie było tu w roku 1999. Wróćmy do tablicy wyników. Ostatni mówca poruszył kilka kwestii, które sama chciałam poruszyć.
Ponieważ nie poruszył pan kwestii oceny wpływu, poza tym, że wspomniał pan o jej przeprowadzeniu, pozwolę sobie omówić kilka konsekwencji, które wpłyną na sytuację naszych producentów rolnych. Forum mięsne Mercosuru, reprezentujące Brazylię, Argentynę, Urugwaj i Paragwaj, nalegało na negocjatorów, by nie zmarnowali niezwykłej dla nich okazji. Proszę porównać to do zachwytu, a raczej obawy, trwogi i gniewu odczuwanych przez producentów UE.
Doprowadzi to do utraty miejsc pracy w wiejskich obszarach Europy i do zmniejszenia zdolności produkcyjnych w odniesieniu do żywności. Spójrzmy na wpływ jaki będzie to miało na środowisko, czyli na obszar, w którym Europa uważa się za lidera pod względem walki ze zmianami klimatu, a także na problemy ze strukturą rolnictwa w tych krajach, wyrąb lasów oraz wpływ na ludy tubylcze i zjawisko pracy przymusowej, a szczególnie na sektor produkcji wołowiny.
Wyjaśnię tym z państwa, którzy tego nie dostrzegają: to atak na wysokiej jakości sektor naszego rynku produkcji wołowiny. Jeśli osłabimy tę część rynku, zniszczymy produkcję wołowiny oraz rynek Unii Europejskiej. Stany Zjednoczone i Japonia nie podpiszą układu, ponieważ chronią swoich producentów i wysokie normy, które cenią.
Nasz Parlament nakłada na naszych producentów wysokie normy dotyczące produkcji żywności. W przeszłości nie potrafiliśmy ich bronić. Okazało się, że Komisja się do tego nie nadaje. Nie możemy pozwolić na podpisanie tego rodzaju układu, który przyniesie szkodę produkcji UE w momencie, gdy reformujemy naszą politykę rolną. Brakuje spójności pomiędzy rolnictwem a polityką handlową. Parlament musi nalegać na jej zapewnienie.
Christophe Béchu (PPE). – (FR) Panie przewodniczący! Chciałbym jedynie powiedzieć, że najprawdopodobniej niezbyt dobrze zaplanowaliśmy dzisiejszy porządek obrad.
Reforma wspólnej polityki rolnej będzie bezcelowa, jeśli podpisanie umów o wolnym handlu oznacza zezwolenie na sprowadzanie do Europy produktów nie spełniających naszych norm społecznych ani norm środowiskowych.
Niewątpliwie nie możemy wciąż stosować podejścia tak pełnego hipokryzji, gdy z jednej strony pod pozorem konieczności ochrony konsumentów nakładamy na naszych rolników ograniczenia środowiskowe dotyczące zdrowia i bezpiecznej identyfikowalności, a z drugiej strony pozwalamy na swobodny przywóz na nasz kontynent produktów, które nie spełniają tych norm.
Właśnie ta kwestia jest omawiana za kulisami negocjacji z Mercosurem. I choć mówi się nam, że Parlament został doskonale poinformowany i że cała sytuacja była tak przejrzysta i jasna, jak tylko możliwe, to sposób w jaki rozpoczęto działania nie stawia w dobrym świetle tych negocjacji prowadzonych równocześnie z negocjacjami w ramach WTO. Ze względu na spójność działań i na ochronę naszych konsumentów oraz rolników moim zdaniem nie możemy podążać w tym kierunku.
Spyros Danellis (S&D) . – (EL) Panie przewodniczący! Mimo, że podpisanie umowy handlowej z Mercosurem będzie korzystne dla obu stron, to przyniesie ono także poważne następstwa sektorowi rolnemu. Nawet przewodniczący Komisji, pan Barroso, dostrzegł ten wymiar, gdy wyraził zamiar Komisji dotyczący podjęcia określonych środków na rzecz walki z negatywnymi konsekwencjami, które szczególnie dotkną rolnictwo.
Mówiąc szczerze niektóre sektory rolnictwa już zostały zniszczone przez umowy dwustronne, a ponadto wyższe specyfikacje dotyczące produkcji rolnej w Unii Europejskiej wcale nie gwarantują jej lepszej jakości w porównaniu do tańszej produkcji z krajów trzecich.
Panie komisarzu! W jaki sposób zamierza pan zająć się tą kwestią i jakiego rodzaju obiektywne kryteria zamierza przyjąć Komisja, aby zagwarantować, że dyskryminacja wobec różnych sektorów rolnictwa się nie nasili?
Marian Harkin (ALDE). - Panie przewodniczący! Dziś, jak pan wie, omawiamy WPR po roku 2013, a jednak znaczną część dyskusji zdominowała kwestia wznowienia negocjacji z Mercosurem. Zadaję sobie pytanie, gdzie podziała się spójność?
Kilka tygodni temu, po informacji o wznowieniu negocjacji z Mercosurem, odbyłam krótkie spotkanie z panem. Podczas spotkania powiedział pan, że jeśli mamy doprowadzić do podpisania ambitnej umowy, to prawdopodobnie trzeba będzie iść na ustępstwa w obszarze rolnictwa. I dlatego jestem niezwykle zmartwiona. Już teraz mówimy o możliwych ustępstwach dotyczących kwestii rolnych i chciałabym, aby pan to wyjaśnił.
W swoim wystąpieniu mówił pan o nadchodzących szczytach w sprawie zmian klimatu. Czy sprawdza pan takie kwestie, jak ucieczka emisji gazów cieplarnianych, wylesianie, utrata różnorodności biologicznej w kontekście dalszego przywozu produktów rolnych z krajów Mercosuru? Pochodzę z Irlandii, która eksportuje 90 % swojej produkcji wołowiny. Z niedawnych badań wynika, że emisje gazów cieplarnianych w Brazylii są od trzech do ośmiu razy wyższe niż ich odpowiedników w Irlandii. Czy zostanie to uwzględnione w ocenach wpływu?
Giancarlo Scottà (EFD). – (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Prezydencja hiszpańska postanowiła podpisać przedmiotową umowę. Decyzja ta, jak już zauważyliśmy, spowodowała zaniepokojenie, a posłowie do PE zadając omawiane pytania proszą o wyjaśnienia dotyczące wpływu negocjacji na europejskich producentów i produkty.
Chciałbym podkreślić, że wolny handel między dwiema stronami zezwala na przywóz do Europy produktów pochodzenia zwierzęcego zawierających antybiotykowe czynniki wzrostu, które nie przeszły wystarczających testów i genetycznie modyfikowanych produktów rolnych, które mogą zagrażać bezpieczeństwu żywnościowemu rolników. W związku z tym wzywam Komisję do przyjęcia zdecydowanego stanowiska, które pozwoli ochronić jakość europejskiej produkcji. Komisja musi ponadto zapewnić przestrzeganie na szczeblu międzynarodowym europejskich wysokich norm i nakładanie takich samych norm na wszystkie produkty z przywozu.
I na koniec uważam, że Komisja powinna uwzględnić zaniepokojenie wyrażane przez różne stowarzyszenia działające w tym sektorze, tak aby zapewnić przejrzyste i uczciwe negocjacje, które nie zaszkodzą gospodarce europejskiej.
Diane Dodds (NI). - Panie przewodniczący! Niezwykle martwi mnie to, że Komisja jest nieugięta i kontynuuje negocjacje w sprawie handlu w oparciu o mandat z roku 1999, co niewątpliwie będzie miało negatywny wpływ na rolnictwo w całej UE.
Poświęcanie rolnictwa dla uzyskania korzyści w innych obszarach jest po prostu nie do przyjęcia. W przemyśle produkcji wołowiny w Wielkiej Brytanii obecnie nastąpił spadek cen skupu od producentów. Sądzę, że jeśli w wyniku negocjacji nastąpi wzrost przywozu, zaobserwujemy masowe opuszczanie tego sektora przez rolników. W jaki sposób Europa zamierza o nich zadbać? Czy to, że nasi rolnicy muszą konkurować z krajami, w których producenci nie muszą przestrzegać takich samych jak rolnicy w Unii Europejskiej norm w zakresie jakości, bezpieczeństwa oraz identyfikowalności zwierząt jest uczciwe? Komisja, która twierdzi, że działa w interesie obywateli, naprawdę musi tak działać. Musimy przerwać negocjacje i zaopiekować się naszymi rolnikami.
Czesław Adam Siekierski (PPE). - Od tego roku wznowiono zawieszone w 2004 r. negocjacje z krajami Mercosuru według mandatu przyjętego w 1999 r. Tak ważna decyzja powinna być poprzedzona debatą polityczną w Parlamencie Europejskim oraz na forum Rady. Rozumiem, że stawka rozmów jest niezmiernie wysoka, bo kraje Mercosuru to wielki rynek, rynek zbytu dla unijnych produktów przemysłowych i usług. Ale powinniśmy również chronić interesy naszych rolników i sektora rolno-spożywczego.
Ewentualne zawarcie porozumienia bilateralnego o handlu preferencyjnym z państwami Mercosuru może mieć bardzo negatywne skutki, między innymi dla sektorów mięsa drobiowego, wołowego, wieprzowego, sektora cukru, produktów mleczarskich, a także etanolu. W takim razie należy zaproponować rolnikom pewne rekompensaty. Eksperci szacują, że zawarcie umowy może skutkować bardzo dużą utratą dochodów przez rolników. Ona będzie jeszcze wyższa, jeśli będzie i dwustronna, i na szczeblu WTO.
Karin Kadenbach (S&D). – (DE) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Chciałabym, jako autor przedmiotowego pytania, powrócić do konkretnej kwestii, a mianowicie do kwestii bezpieczeństwa żywności.
Dzisiaj w swoim początkowym wystąpieniu powiedział nam pan, że produkty przywożone do UE muszą spełniać nasze wymogi i że WTO daje nam prawo do utrzymania naszych rozporządzeń w mocy, o ile są oparte na dowodach naukowych. Rozpatrując naszą produkcję rolną i same produkty dochodzę jednak do wniosku, że nie wszystko można naukowo udowodnić. Równie ważne są na przykład ogólne warunki w jakich hodowane są zwierzęta, a także ogólne warunki w jakich funkcjonuje rolnictwo.
W Europie obowiązuje świetne prawodawstwo w odniesieniu do przyszłej różnorodności biologicznej. Chcielibyśmy usłyszeć od państwa w jaki sposób przy negocjowaniu przedmiotowej umowy handlowej zamierzacie przestrzegać tych zasad dotyczących bezpieczeństwa żywności, ochrony konsumenta, ochrony zwierząt i ochrony środowiska. Politycy muszą mieć możliwość podejmowania decyzji, nawet jeśli nie istnieją dowody naukowe. Nie chcemy tu sklonowanego mięsa z krajów Mercosuru.
Jean-Pierre Audy (PPE). – (FR) Panie przewodniczący, panie komisarzu! Pewien francuski socjalista powiedział kiedyś: „Kiedy należysz do politycznej mniejszości, na mocy prawa nie masz racji”. Zrozumieli panowie, że naszym zdaniem przedmiotowy mandat nie jest już ważny. Panie komisarzu! Musimy odnowić ten mandat i dlatego szkoda, że Rada, która powinna wydać niezbędne instrukcje, jest nieobecna.
Chciałbym również zwrócić państwa uwagę na polityczne aspekty Mercosuru. Kluczowym elementem w handlu jest zaufanie. Od strony politycznej, jakie kwalifikacje ma Mercosur do prowadzenia negocjacji z Unią Europejską? Na świecie są trzy regiony: Unia Europejska, która chce zintegrowanego handlu, Północnoamerykański Układ Wolnego Handlu oraz Mercosur. Na szczycie w 2007 roku prawie doszło do rozwiązania Mercosuru. Kraje nie wyrażają zgody na przystąpienie nowych państw. Przystąpienie Wenezueli też było zagrożone.
Jak mamy negocjować z tak niestabilnym politycznie obszarem? Najpierw sprawdźmy stabilność polityczną Mercosuru, a dopiero następnie zawierajmy umowy handlowe.
Franz Obermayr (NI). – (DE) Panie przewodniczący! Moim zdaniem bardzo dużo zostało powiedziane na temat stabilności. Rozmawialiśmy na ten temat przez dwie godziny, ale jeden aspekt na pewno nie jest stabilny i ten sam problem dotyczy każdego przewodniczącego: nie wiemy, kiedy poprosić o głos, by nasz wniosek został wysłuchany.
Już po raz drugi mnie pominięto, chociaż wielokrotnie prosiłem o możliwość zabrania głosu. Uważam, że to skandal. Niewątpliwie należy poprosić każdego przewodniczącego, w tym poprzedniego przewodniczącego, o wytyczenie jasnych zasad i o uwzględnienie, kiedy musimy poprosić o głos podczas debaty z pytaniami z sali.
Niedopuszczalne jest, gdy natychmiast po zakończeniu debaty, po omówieniu poprzedniego punktu porządku obrad, uprzejmie proszę o możliwość zabrania głosu i jestem ignorowany. Proszę nam powiedzieć, kiedy zamierza pan ignorować ludzi. Proszę nam powiedzieć, jeśli nie ma pan zamiaru udzielenia głosu komuś, kto chce omówić tak ważny temat, jakim jest kwestia stabilności. Niewątpliwie brakuje stabilności, jeśli musimy prosić każdego przewodniczącego o przyznanie nam parlamentarnego prawa i udzielenie głosu. Chciałbym złożyć pilny wniosek w sprawie wyjaśnienia tej kwestii, ponieważ takie postępowanie jest nieuczciwe.
Przewodniczący. − Koleżanki i koledzy! Pragnę wyjaśnić, że mam na liście około 18 osób. Rozumiem, że każdy chciałby zabrać głos, ale na procedurę debaty z pytaniami z sali mamy przeznaczone jedynie pięć minut – po minucie na osobę – zatem mogę udzielić głosu jedynie pięciu osobom. Starałem się rozdzielić głosy po równo, zgodnie z siłą grup politycznych i dlatego, jeśli państwo zauważyli, były trzy wystąpienia z grupy PPE, dwa wystąpienia z grupy PSE oraz po jednym wystąpieniu z grupy ALDE, EFD, a także z grupy posłów niezrzeszonych. Dlatego uważam, że zrobiłem w tej kwestii, co było w mojej mocy.
Karel De Gucht, Komisarz. − Panie przewodniczący! Postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania, ponieważ zadano tu wiele pytań, ale na wiele odpowiedziałem już w moim wystąpieniu wprowadzającym.
Zacznę przede wszystkim od kwestii mandatu. Liczni posłowie skrytykowali to, że pracujemy w oparciu o mandat przyjęty w roku 1999. Wytyczne negocjacyjne z 1999 roku nakładają na nas zadanie – tu cytuję – „wynegocjowania z Mercosurem zrównoważonej i wszechstronnej umowy w celu istotnej liberalizacji handlu zgodnie z zobowiązaniami UE w WTO. Ma to zastosowanie do wszystkich obszarów objętych umową, w tym rolnictwa”. Te słowa są wciąż prawdziwe. Właśnie tak musimy nadal postępować, zatem nie musimy zbyt wiele dodawać do przedmiotowego mandatu.
Tymczasem mamy problem dotyczący zmian klimatu, a od roku 1999 świat uległ zmianom. Owszem, my też to zauważaliśmy i uwzględnimy te kwestie w negocjacjach. Nie stanowi to powodu do zmiany mandatu.
Inny poseł powiedział z kolei, że Rada powinna być tu obecna i powinna dać nam instrukcje. Rada nie musi nas instruować. Mamy mandat negocjacyjny i kiedy negocjacje dobiegają końca i dochodzimy do porozumienia, to Komisja inicjuje, Rada podpisuje, a Parlament ratyfikuje. Rada nas nie instruuje. I całe szczęście, ponieważ jest to sprawa Wspólnotowa i wyłączna kompetencja Unii Europejskiej, w której Komisja ma wyraźnie określone kompetencje. Tego będziemy się trzymać.
Jestem gotowy szczegółowo omówić każdy z elementów. Tak postąpiłem z Komisją Handlu Zagranicznego i jestem gotowy, aby do niej powrócić. Będą państwo na bieżąco informowani o postępach negocjacji, o składanych propozycjach itd., ale każdy ma do odegrania swoją rolę i odegramy rolę, jaką w tym zakresie ma do odegrania Komisja.
Jeśli chodzi o niedawne przejawy protekcjonizmu ze strony Argentyny, to oczywiście takie środki i praktyki martwią UE i bezzwłocznie poprosiliśmy Argentynę o wyjaśnienia. W dniu 12 maja Dyrektor Generalny ds. Handlu wysłał do swojego argentyńskiego odpowiednika list. Delegacja UE w Buenos Aires rozpoczęła oficjalne zabiegi dyplomatyczne i odbyło się kilka spotkań z misją argentyńską i ambasadorem Argentyny w Brukseli w celu wyrażenia naszego zaniepokojenia. Ponadto nalegaliśmy, aby we wspólnym komunikacie wydanym przez UE i Mercosur bezpośrednio uwzględnić zobowiązanie do odrzucenia wszelkich przejawów protekcjonizmu.
W ubiegłym tygodniu w Buenos Aires poruszyliśmy ten temat w rozmowach dwustronnych z właściwymi organami argentyńskimi, w prasie i w kontekście pierwszej rundy negocjacji UE-Mercosur. Nasze przesłanie było bardzo silne i wyraźne. Oświadczyliśmy, że takie środki – niezależnie od tego, czy są oparte na pisemnych podstawach prawnych, czy nie – są sprzeczne z duchem negocjowania umów o wolnym handlu z UE i mogą mieć wyraźnie negatywny wpływ na proces negocjacyjny.
Zamierzaliśmy kontynuować omawianie tej kwestii w dniu 6 lipca w ramach wspólnej komisji, ale w ubiegłym tygodniu Argentyna ogłosiła przesunięcie tego posiedzenia. Będziemy nalegać na jak najszybsze zorganizowanie tego posiedzenia.
Ponadto omawiane środki na pierwszy rzut oka zdają się być niezgodne z zobowiązaniami Argentyny w ramach G20, a także prawdopodobnie z zobowiązaniami w ramach WTO. Będziemy nadal bardzo uważnie kontrolować tę sytuację i, jeśli te środki oraz praktyki będą kontynuowane, uważnie je sprawdzimy zanim podejmiemy decyzję w sprawie najlepszego rozwiązania tego problemu.
Komisja wciąż uważa, że należy unikać przejawów protekcjonizmu, szczególnie w bieżącym globalnym kontekście gospodarczym. Niewątpliwie bardzo słuszny jest jeden z wymienionych aspektów, a mianowicie deficyt w stosunkach z Argentyną.
W kwestii cukru:
(FR) Komisja doskonale zdaje sobie sprawę z delikatności kwestii cukru i dlatego oferta złożona Kolumbii i Peru została ograniczona do kontyngentów taryfowych bez cła dla małej ilości i nie objęła zmniejszenia taryfy pozakwotowej. Podobne kwoty są przewidziane w ramach negocjacji z Ameryką Środkową. Połączone ilości cukru kolumbijskiego, peruwiańskiego i środkowoamerykańskiego wynoszą mniej niż 2% europejskiego zużycia.
Jeśli chodzi o zdrowie roślin, kwestie środowiskowe i inne sprawy…
W moich wystąpieniach wyraźnie mówiłem, że zamierzamy zachować wymogi w zakresie bezpieczeństwa żywności, które mogą być narzucone w ramach WTO. Tak właśnie zrobimy. Jeśli przyjrzą się państwo przywozowi wołowiny – częściowo jest to także odpowiedź na pytanie pana Tarabelli, który już wyszedł z posiedzenia – zauważą państwo, że w następstwie problemów SPS z brazylijską wołowiną jej przywóz znacząco się zmniejszył. Zatem narzucamy surowe wymogi: kontrolujemy ich przestrzeganie i będziemy nadal je narzucać.
Musimy jednakże zrozumieć, także w Parlamencie Europejskim, że niektóre europejskie wymogi były opracowane wewnętrznie i są wynikiem procesu politycznego, w który Parlament Europejski był mocno zaangażowany i których nie możemy nakładać na innych w ramach WTO.
Musimy trzymać się wymogów, które możemy nałożyć w ramach WTO i które będą przez WTO przestrzegane: niewątpliwie tak zrobimy w przypadku bezpieczeństwa żywności. W pozostałych przypadkach Unia Europejska musi zastanowić się, co tak naprawdę chce zrobić. Unia musi zrozumieć, że nałożenie pewnych wymogów na nasze rolnictwo może mieć konsekwencje gospodarcze i finansowe, ale nie możemy nałożyć ich na inne kraje.
Próbowałem odpowiedzieć na większość powtarzających się pytań zadawanych przez posłów, ale oczywiście jestem przygotowany do dalszej dyskusji. Zakładam, że to nie była ostatnia dyskusja w sprawie Mercosuru podczas sesji plenarnej.
Przewodniczący. − Panie komisarzu! Ja również jestem przekonany, że to nie był ostatni raz.
Zamykam łączną debatę.
Oświadczenia pisemne (art. 149 Regulaminu)
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie. – (PT) Wznowienie we wrześniu negocjacji między Mercosurem a UE ma dla Unii najwyższe znaczenie. Z jednej strony w wielobiegunowym świecie, w którym kraje BRIC zdobywają coraz większe wpływy, UE musi koniecznie zbudować uprzywilejowane stosunki z krajami Ameryki Łacińskiej, w których inwestuje więcej niż Rosja, Indie i Chiny razem wzięte. W połączeniu ze specjalnymi stosunkami handlowymi zapewniłoby to konsolidację olbrzymiej korzyści gospodarczej na skalę globalną. Z drugiej zaś strony, mamy taki poziom otwartości na handel towarami rolnymi oraz zdefiniowane zasady w odniesieniu do zdrowia zwierząt i zdrowia roślin, które są niezbędne przy wymianie handlowej pomiędzy naszymi blokami. Konkurencyjność Mercosuru na rynkach rolnych została wzmocniona i wzrosła na przestrzeni ostatnich lat, zatem należy przeprowadzić ocenę wpływu w odniesieniu do konsekwencji, jakie umowa będzie miała dla europejskiej działalności rolnej, która obecnie nie jest na tyle silna, by przeżyć kolejny szok. Oznacza to, że nie powinniśmy rozpoczynać procesu, który zbyt szybko dobiegnie końca, nie uwzględniwszy potencjalnego negatywnego wpływu na europejskie rolnictwo lub nadmiernego protekcjonizmu, który poświęca ważną rolę UE w tym regionie świata.
Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie. – Wznowienie negocjacji z krajami Mercosur bez konsultacji z Państwami Członkowskimi to bardzo nieczyste zagranie. W 2004 roku rozmowy zostały wstrzymane, gdyż dostrzeżono negatywne skutki, jakie handel pomiędzy UE a członkami Mercosur może mieć dla naszego rolnictwa. Najbardziej narażone na straty są sektory: wołowiny, wieprzowiny, drobiu, sektor mleka, owoców i warzyw, cukru, bioetanolu. Szacuje się, iż podpisanie porozumienia spowodowałoby straty rzędu od kilku do kilkunastu miliardów euro. Liberalizacja handlu pomiędzy Unią a Mercosurem musi być poprzedzona dokładną analizą wpływu takiego porozumienia na rynek Wspólnoty oraz rzetelnymi konsultacjami z przedstawicielami zaangażowanych stron. Nastawienie na import nie jest całkowicie złą inicjatywą, jednakże tylko przy zachowaniu takich samych standardów we wszystkich krajach, w innym przypadku za ustępstwa w ramach WTO koszty poniosą nasi rolnicy.
Alan Kelly (S&D), na piśmie. – Przedmiotowe negocjacje z Mercosurem reprezentują potencjalne przerażające zmiany dla przyszłości europejskiego rolnictwa. Muszę przyznać, że postawa Komisji w tej sprawie jest odrażająca. Wygląda na to, że Komisja przygotuje umowę i zamierza wykorzystać normy rolne jako walutę przetargową w procesie dojścia do porozumienia z krajami Mercosuru. Moim zdaniem taka postawa jest odrażająca. Wygląda na to, że pierwszymi ofiarami umów handlowych są rolnicy, którzy są obwiniani jako pierwsi, gdy umowy handlowe się nie sprawdzają. Od Komisji oczekuję bardziej spójnej i troskliwej postawy w odniesieniu do przyszłości sektora rolnictwa rodzinnego. Obecność tak wielu posłów do PE zajmujących się rolnictwem ze wszystkich grup politycznych, którzy popierają koncepcję ochrony rolnictwa jest pocieszająca. Panie komisarzu De Gucht! Lekceważenie zaniepokojenia wyrażanego przez Parlament nie zda egzaminu i zachęcam pana do częstszego konsultowania się z nami, jeśli chce pan, by Parlament podpisał jakąkolwiek ewentualną umowę.
Elisabeth Köstinger (PPE), na piśmie. – (DE) Wygląda na to, że negocjacje z Mercosurem dążą tylko do jednego celu: do przekazania mu bezbronnego rolnictwa europejskiego. Nie chcę wiedzieć jak bezmiernie wysokie zyski osiągnie przemysł i sektor usług, chcę wiedzieć jak duże będą straty dla rolnictwa. Teraz nikt nie potrafi oszacować szkód jakie potencjalna umowa z Mercosurem może wyrządzić unijnym producentom rolnym. W procesie negocjacji nie wolno nam poddać delikatnego sektora rolnego. To samo dotyczy europejskich konsumentów, którzy otrzymają dostęp do żywności niewytwarzanej zgodnie z wysokimi normami produkcyjnymi obowiązującymi w UE. Z jednej strony jest to ryzykowne dla zdrowia obywateli UE, ponieważ warunki produkcji żywności z przywozu nie są jasne, a z drugiej strony rolnictwo europejskie nie jest równo traktowane, ponieważ unijne normy produkcji i przetwarzania żywności nie mają zastosowania wobec przywozu rolnego z krajów Mercosuru. W moim kraju mamy zdanie opisujące kogoś, kto jest gotów oddać wszystko w zamian za zysk i korzyść: „sprzedaliby nawet własną babcię”. Panie komisarzu! Może pan sprzedać własną babcię, ale niech pan nie sprzedaje europejskiego rolnictwa.
Tokia Saïfi (PPE), na piśmie. – (FR) Wznowienie negocjacji z Mercosurem, ustalone jednostronnie przez Komisję Europejską, nie wróży dobrze rolnictwu europejskiemu, które przeżywa bezprecedensowy kryzys. Poza tym, że przed wznowieniem negocjacji nie przeprowadzono debaty politycznej to na dodatek przedmiotowa umowa wyraźnie zagraża interesom europejskiego rolnictwa. Po ofercie złożonej w lipcu 2008 roku w ramach rundy dauhańskiej nie może być mowy o żadnych nowych ustępstwach w odniesieniu do rolnictwa.
Już wtedy doszliśmy do „ostatecznej granicy”, zatem jej przekroczenie oznaczałoby zabicie naszego rolnictwa. I choć być może Komisja nie ma takiego chorego zamiaru, to niemniej jednak zastanawiam się nad jej zdolnością do zagwarantowania, że UE nie zapłaci podwójnie. Niewątpliwie w obliczu jakichkolwiek przejawów protekcjonizmu najlepszą reakcją na kryzys gospodarczy jest otwarcie się na handel, ale nie za wszelką cenę i nie ze szkodą dla UE. Jako członek Komisji Handlu Międzynarodowego, która ma prawo przyjąć lub odrzucić umowę o wolnym handlu z Mercosurem, zamierzam sprzeciwić się zredukowanej umowie dwustronnej, która złoży rolnictwo europejskie w ofierze, a reszcie europejskiej gospodarki zapewni mało zadowalający postęp.
5. System przywozu do UE produktów rybołówstwa i akwakultury w perspektywie przyszłej reformy WPRyb (debata)
Przewodniczący. − Kolejnym punktem porządku obrad jest sprawozdanie sporządzone przez Alaina Cadeca w imieniu Komisji Rybołówstwa, w sprawie systemu przywozu produktów rybołówstwa i akwakultury do Unii Europejskiej w perspektywie reformy wspólnej polityki rybołówstwa (WPRyb) (2009/2238(INI)) (A7-0207/2010).
Alain Cadec, sprawozdawca. − (FR) Panie przewodniczący, pani komisarz, panie komisarzu, panie i panowie! Jednym z najważniejszych przesłań tego sprawozdania jest konieczność wypracowania silnych powiązań między wspólną polityką handlową a wspólną polityką rybołówstwa.
Mając to na uwadze, możemy jedynie cieszyć się, że komisarz ds. gospodarki morskiej i rybołówstwa – pani Damanaki, z którą jesteśmy w stałym kontakcie, oraz komisarz ds. handlu – pan De Gucht, zasiadają razem w ławie Komisji. Dwóch komisarzy do jednego sprawozdania – co za zaszczyt! Muszę przyznać, że taka podwójna reprezentacja Komisji cieszy i schlebia, a ponadto jest to widok raczej niecodzienny.
Wróćmy do samego sprawozdania. Przywóz produktów rybołówstwa i akwakultury z państw trzecich pokrywa ponad 60 % konsumpcji w UE. Ten niepokojący poziom uzależnienia UE od przywozu wynika z dwóch zjawisk: po pierwsze nastąpił spadek produkcji w UE, a po drugie rynek UE coraz bardziej otwierał się na przywóz wskutek polityki handlowej, jaką Komisja realizowała w ostatnim dziesięcioleciu.
Sytuacja ta utrudnia życie rybakom z UE, którzy paradoksalnie mają trudności ze sprzedażą swoich połowów po wystarczająco korzystnych cenach, nawet mimo faktu, że w przypadku wielu gatunków popyt przewyższa podaż. Europejscy rybacy godzą się z nałożonymi na nich ograniczeniami środowiskowymi, socjalnymi i zdrowotnymi, ale mają ogromną pretensję, że ograniczeń takich nie stosuje się w równym stopniu do produktów przywożonych w ogromnych ilościach z państw trzecich.
W sytuacji tej zagrożony jest po prostu europejski sektor gospodarki rybnej, który może nie przetrwać z ekonomicznego punktu widzenia, a dostarcza on miejsc pracy w całej gałęzi gospodarki, zapewnia bezpieczną i wysokiej jakości żywność, przyczyniając się do zachowania kulturowej tożsamości regionów przybrzeżnych.
Panie i panowie! Przetrwanie europejskiego rybołówstwa nie podlega negocjacjom. Wymienię, czego domagamy się merytorycznie. Po pierwsze chcemy, aby Unia Europejska zapewniła produktom rybołówstwa i akwakultury znaczną ochronę celną, aby preferencje przyznane niektórym państwom trzecim, zwłaszcza rozwijającym się, nadal coś znaczyły, a mechanizmy WTO skutecznie zapewniały dostawy na potrzeby naszego przemysłu przetwórczego. Musimy ochronić te produkty przed zaporą celną, stosując „metodę szwajcarską” i domagając się, by traktowano je jako produkty delikatne.
Po drugie, preferencje handlowe przyznane niektórym państwom trzecim muszą zależeć przynajmniej od spełnienia przez te państwa surowych standardów w obszarze środowiska, socjalnym i zdrowia.
Po trzecie wzywamy do odpowiedzialności, jeśli chodzi o przekazywanie rozmów handlowych w sprawie produktów rybołówstwa i akwakultury komisarzowi ds. gospodarki morskiej i rybołówstwa przez komisarza ds. handlu. Będzie to oznaczało lepsze uwzględnienie szczególnych cech produktów rybołówstwa i akwakultury. Uważam, że to najlepszy czas, by dokonać przeglądu warunków tej debaty o zasadniczym znaczeniu. W istocie znajdujemy się w przededniu ważnej reformy WPRyb.
Ponadto zwracamy uwagę na zastój dauhańskiej rundy WTO, co daje nam możliwość ponownego rozważenia niektórych niefortunnych koncesji, które Komisja przygotowywała w imieniu Unii Europejskiej. Oprócz tego, z inicjatywy komisarza De Guchta, który jest tu dzisiaj z nami, Komisja właśnie zainicjowała publiczne konsultacje w celu opracowania nowych wytycznych dla wspólnej polityki handlowej w ramach strategii „UE 2020”. Parlament Europejski ma teraz prawo do współdecydowania zarówno w sprawach dotyczących polityki handlowej, jak i polityki rybołówstwa, w związku z czym zdecydowanie zamierza głośno się wypowiedzieć oraz zapewnić, by uwzględniono jego punkt widzenia w tych sprawach.
Uważam, że pierwszym przejawem takiego stanowiska będzie odpowiednie uwzględnienie przez Komisję i Radę zaleceń zawartych w przedmiotowym sprawozdaniu. W każdym razie, w nadchodzących miesiącach zachowamy najdalej idącą czujność, a osobiście zamierzam nadal pracować nad tymi zagadnieniami.
Maria Damanaki, komisarz. − Panie przewodniczący! Przede wszystkim chcę podziękować panu Cadecowi i komisjom PE, które wspierały proces przygotowania przedmiotowego sprawozdania z inicjatywy własnej. Wyrazili państwo ubolewanie, że w zielonej księdze w sprawie reformy WPRyb nie poświęcono wystarczająco dużo uwagi sprawom, które tu państwo podnoszą. Moim zadaniem dzisiaj jest państwa zapewnić, że Komisja jest zaangażowana w prace i uwzględnia w nich wszystkie obszary polityki, które mogłyby wpływać na reformę WPRyb. Jak już powiedziałam, reforma ma na celu odwrócić negatywny bieg wypadków, z jakim mamy teraz do czynienia. Mamy sektor rybołówstwa, który nie jest zrównoważony ekonomicznie, ale jest dość niewydolny pod względem ekonomicznym. Potrzebujemy zdrowego sektora rybołówstwa, który zapewni zrównoważoną eksploatację zasobów, pozwalając naszym rybakom, ich rodzinom i zaangażowanym społecznościom godnie żyć z prowadzonej działalności.
Potrzebujemy sektora rybołówstwa, który będzie gotów sprostać wyzwaniom rynku tak w wymiarze krajowym, jak i międzynarodowym, jak również teraz i w przyszłości. Słyszę, że mają państwo obawy co do nieuczciwej konkurencji ze strony państw trzecich oraz braku równych szans pod względem warunków socjalnych, środowiskowych oraz wymogów dotyczących zrównoważonej gospodarki i przepisów w sprawie ochrony zdrowia. Pozwolę sobie powiedzieć, że takie same obawy zgłosiły państwa członkowskie, które zabierały głos na ostatniej Radzie ds. Rolnictwa i Rybołówstwa. Musimy zatem zareagować.
Chociaż zmieniamy przepisy dotyczące europejskiego rybołówstwa w kontekście reformy WPRyb, to jednym z największych wyzwań, z jakim będziemy musieli się zmierzyć, będzie podjęcie wszelkich wysiłków na rzecz zapewnienia równych reguł gry dla wszystkich produktów wprowadzanych na rynek UE. W tej sprawie powinniśmy przykładowo wszyscy współpracować, by w pełni i skutecznie wdrożyć nasze prawodawstwo mające zapobiegać nielegalnym, nieuregulowanym i nieraportowanym połowom.
Chciałabym także powiedzieć, że nadal z zaangażowaniem propagujemy poszanowanie wszystkich międzynarodowych zasad oraz instrumentów służących dobremu zarządzaniu gospodarką morską i rybołówstwem przez naszych partnerów, apelując do nich o odpowiedzialne postępowanie, jeśli chodzi o ochronę środowiska i warunki socjalne.
Zdecydowanie popieram państwa apel o większą spójność obszarów naszej polityki. Musimy współpracować, zachowując globalne i zintegrowane podejście do sprawy. Jak już wspominaliśmy, już teraz, aby zapewnić naszej branży przetwórczej stałą dostawę surowca, a konsumentom uczciwe ceny, do Europy przywozi się dwie trzecie spożywanych w niej ryb. Jedna trzecia dostaw na rynek UE nadal należy do sektora UE, który zapewnia miejsca pracy, stanowiąc element struktury socjalnej w wielu regionach Europy. W związku z tym, chociaż jesteśmy w trakcie poważnej reformy naszej wspólnej polityki rybołówstwa, to w polityce handlowej UE nadal trzeba uwzględniać złożoną naturę sektora rybołówstwa w UE oraz realia gospodarcze i społeczne, jakimi się on charakteryzuje. Mam nadzieję na ścisłą współpracę z moim kolegą – panem De Guchtem w kwestii zapewnienia czasu, jaki jest potrzebny na konieczne dostosowania, ale z uwzględnieniem tempa, w jakim przebiega aktualna reforma WPRyb.
W kwestii negocjacji na szczeblu WTO, to zwracamy szczególną uwagę na toczące się rozmowy w sprawie dotacji. Uważamy, że zawsze powinniśmy wspierać przyjazne środowisku i ukierunkowane na innowacje inicjatywy naszych państw członkowskich. Jeśli chodzi o przegląd polityki rynkowej, to zgadzam się ze stwierdzeniem zawartym w projekcie sprawozdania, według którego w WPRyb należy uwzględnić bieżące instrumenty wspólnej organizacji rynku. Przegląd taki powinien być ukierunkowany na umocnienie pozycji organizacji producentów w kwestii możliwości wypracowania przez nie lepszych powiązań między podażą a popytem pod względem jakości i wielkości. Należy również wspierać podaż i stabilność na rynku oraz dokonać przeglądu przepisów odnoszących się do norm handlowych i informacji udzielanych konsumentom.
To wiąże się z etykietowaniem. Konsumenci chcą więcej wiedzieć na temat owoców morza, które kupują. Chcą znać miejsce, w którym złowiono lub wyhodowano daną rybę; chcą również wiedzieć, czy produkty te pozyskano w sposób zrównoważony, przestrzegając zasad ochrony środowiska. Komisja jest gotowa pracować nad legislacyjnymi inicjatywami w celu zapewnienia konsumentom informacji, których potrzebują.
Na koniec jeszcze słowo o akwakulturze. Komisja jest w pełni zaangażowana w realizację celów strategii na rzecz zrównoważonego rozwoju akwakultury, o którym rozmawialiśmy już przy okazji sprawozdania PE. My również uważamy, że rozwój akwakultury w UE może skutkować mniejszym uzależnieniem od przywozu, lepiej zaspokajając rosnące zapotrzebowanie ze strony konsumentów.
Zanim skończę, chciałabym podkreślić, że dzisiejsza debata będzie stanowiła istotny wkład w przygotowanie reformy WPRyb, wysyłając również ważny polityczny sygnał – sygnał pozytywny – mężczyznom i kobietom z europejskiego sektora rybołówstwa, którzy są gotowi poddać się większej dyscyplinie, ale oczekują również iskierki nadziei na przyszłość.
Karel De Gucht, komisarz. − Panie przewodniczący! Komisja z zadowoleniem przyjmuje decyzję Parlamentu Europejskiego o przygotowaniu sprawozdania z inicjatywy własnej w sprawie systemu przywozu ryb i produktów rybołówstwa. Debata zainicjowana przez Parlament Europejski to dobra podstawa do rozpoczęcia rozważań nad sposobem prowadzenia negocjacji handlowych w kontekście zreformowanej wspólnej polityki rybołówstwa.
Chcę prosić posłów do Parlamentu Europejskiego, aby uwzględnili następujące uwagi w odniesieniu do spraw podniesionych w projekcie sprawozdania PE.
Komisja ma świadomość szczególnego charakteru sektora rybołówstwa i jego znaczenia, zwłaszcza dla społeczności żyjących w regionach przybrzeżnych. Wrażliwość tę uwzględnia się we wdrażaniu wspólnej polityki handlowej.
Chciałbym podkreślić, że w polityce handlowej UE trzeba pogodzić rozmaite interesy różnych elementów sektora rybołówstwa, których ta polityka dotyczy, w tym interesy producentów, przetwórców i konsumentów. Realizując politykę w odniesieniu do produktów rybołówstwa i akwakultury, Komisja musi dążyć do zapewnienia między innymi równowagi między odpowiednią polityką w zakresie podaży, sytuacją i interesami producentów z UE oraz zapotrzebowaniem ze strony konsumentów, uwzględniając przy tym potencjalne cele polityki rozwoju.
Wszyscy zgadzamy się, że zaspokojenie popytu rynkowego nie tylko ze strony konsumentów, ale też przemysłu przetwórczego, skutkuje silnym uzależnieniem UE od przywożonych produktów rybołówstwa i akwakultury. Mając na uwadze obecne tendencje i możliwość jeszcze większego uzależnienia, bieżąca reforma wspólnej polityki rybołówstwa to dla UE dobra okazja, aby wzmocnić wyniki gospodarcze danego sektora, zwiększając jego zdolność do konkurowania na skalę ogólnoświatową.
Nie powinniśmy lekceważyć możliwości dalszej globalizacji w przyszłości, mając na uwadze obecne światowe tendencje w międzynarodowym handlu, zarówno na szczeblu wielostronnym, jak i dwustronnym/regionalnym. Jeśli chodzi o negocjacje w sprawie umów o wolnym handlu, to Komisja brała, bierze i powinna brać pod uwagę złożoną naturę sektora rybołówstwa w UE, prowadząc negocjacje na temat dostępu do rynku, zapewniając równowagę między rozmaitymi interesami podmiotów, których dotyczy polityka handlowa, o czym przed chwilą wspominałem. W kontekście światowych tendencji w handlu międzynarodowym Komisja będzie dążyła do zapewnienia czasu potrzebnego na dostosowania, uwzględniając przy tym tempo bieżącej reformy wspólnej polityki rybołówstwa.
Proszę pozwolić, że nawiążę krótko do podstawowych propozycji zawartych w przedmiotowym sprawozdaniu, odnoszących się do zwolnienia produktów rybołówstwa z zasad dotyczących produktów przemysłowych nie pochodzących z rolnictwa (NAMA) w ramach dauhańskiej agendy rozwoju. Będę z państwem bardzo szczery w tej kwestii. Na tym etapie rozmów, oprócz ogromnych trudności z wydzieleniem produktów rybołówstwa z NAMA, inne podejścia takie jak specjalna grupa negocjacyjna, mogłyby skutkować dla UE ogromną presją, zmuszając ją do dalszej liberalizacji swojego rynku.
Komisja bierze odpowiednio pod uwagę zawarty w projekcie sprawozdania apel o zachowanie odpowiedzialności, jeśli chodzi o przekazywanie rozmów handlowych w sprawie produktów rybołówstwa i akwakultury komisarzowi ds. gospodarki morskiej i rybołówstwa przez komisarza ds. handlu. Zgodnie z zasadą kolegialności obowiązującą w przypadku prac Komisji, wszyscy członkowie Komisji ponoszą solidarnie odpowiedzialność za podejmowane decyzje i działania. To oznacza także, że komisarz ds. handlu i DG ds. Handlu, odpowiadając za negocjacje w sprawie produktów rybołówstwa i akwakultury, nie działają samodzielnie, ale prowadzą negocjacje w ścisłej współpracy z komisarzem ds. gospodarki morskiej i rybołówstwa oraz DG ds. Gospodarki Morskiej i Rybołówstwa, przy ich bezpośrednim zaangażowaniu na wszystkich etapach negocjacji.
Komisja chce zapewnić PE, że w negocjacjach handlowych uwzględnia się szczególne potrzeby sektora rybołówstwa. W rzeczywistości Komisja broni w negocjacjach handlowych interesów sektora UE, uwzględniając możliwie najbardziej jego wrażliwy charakter, nawet w przypadku silnych nacisków ze strony naszych partnerów handlowych.
Broniąc interesów sektora rybołówstwa UE podczas negocjacji handlowych, Komisja dąży do wyeliminowania barier handlowych utrzymywanych przez naszych handlowych partnerów, mogących zagrażać potencjałowi eksportowemu danej gałęzi przemysłu UE, a to w celu zapewnienia równych reguł gry w dwustronnym i wielostronnym handlu produktami rybołówstwa.
Na koniec chcę zwrócić uwagę na przedstawione w sprawozdaniu obawy zainteresowanych stron w kwestii zapewnienia równych reguł gry dla produktów z UE i produktów przywożonych z państw trzecich. UE jest mocno zaangażowana w propagowanie standardów tak w obszarze zatrudnienia, jak i ochrony środowiska w kontekście negocjacji z państwami trzecimi, propagując przy tym również otwarcie rynku – przykładowo w ramach rozdziału dotyczącego zrównoważonego rozwoju znajdującego się w naszych umowach handlowych lub na wielu międzynarodowych forach, na których porusza się te sprawy, takich jak NZ, FAO i regionalne organizacje ds. rybołówstwa, w pracach których UE bierze czynny udział.
Na koniec chciałbym podkreślić moją gotowość i dyspozycyjność do dalszych dyskusji z szanownymi posłami do Parlamentu Europejskiego na temat roli Komisji w negocjacjach handlowych dotyczących produktów rybołówstwa i akwakultury.
Yannick Jadot, sprawozdawca opinii Komisji Handlu Międzynarodowego. − (FR) Panie przewodniczący, pani komisarz, panie komisarzu! Sądzę, że musimy mieć na uwadze zbieżność opinii Komisji Rybołówstwa i Komisji Handlu Międzynarodowego w Parlamencie Europejskim zarówno w tej kwestii, jak i w kwestii przedstawionych propozycji.
Sektor rybołówstwa uznano za niezmiernie istotny z punktu widzenia planowania przestrzennego, zatrudnienia i tożsamości kulturowej w Europie. Sektor ten ma również bardzo silny wpływ na zasoby rybołówstwa, natomiast zdecydowaną większość z nich charakteryzuje obecnie znaczne przełowienie. Zbyt często ludzie utwierdzali nas w przekonaniu, że ostatecznym celem europejskiej wspólnej polityki rybołówstwa jest dostosowanie sektora rybołówstwa do zglobalizowanego handlu produktami rybołówstwa, czego skrajnie niemiłych skutków dzisiaj doświadczamy tak w wymiarze społecznym, gospodarczym, jak i oczywiście środowiskowym.
W związku z tym aktywnie opowiadamy się za większą integracją kryteriów społecznych i środowiskowych w umowach handlowych dotyczących produktów rybołówstwa. Popieramy pomysł, aby produkty rybołówstwa wyłączyć spod zasad dotyczących dostępu do rynku dla towarów nierolnych (NAMA), ponieważ ryba to nie skarpetka ani pralka i ma zdecydowanie zasadnicze znaczenie w kategoriach bezpieczeństwa żywnościowego i bioróżnorodności. Musimy jednak zachować jasność. Zważywszy, że jest to przedmiot naszych negocjacji na szczeblu międzynarodowym, nasza polityka europejska musi być przykładowa oraz musimy dążyć do tego, abyśmy mieli więcej i lepiej opłacanych rybaków, którzy nie dopuszczają się nadmiernej eksploatacji zasobów rybnych ani na naszych wodach terytorialnych, ani na wodach, na których wykupujemy sobie uprawnienia do połowów.
Antonello Antinoro, w imieniu grupy PPE. – (IT) Panie przewodniczący, pani komisarz, panie komisarzu, panie i panowie! Chcę podziękować panu Cadecowi za pracę – wspaniałą pracę – w tak ważnej kwestii jak system przywozu produktów rybołówstwa i akwakultury do UE.
Przygotowałem wystąpienie na temat konieczności, na przykład, skoncentrowania się na objęciu przywożonych produktów takimi samymi przepisami w sprawie zdrowia i takimi samymi wymogami, ale widzę, że inni już się wypowiedzieli na ten temat, a zatem moja wypowiedź byłaby bezcelowa i niepotrzebnie tracilibyśmy czas. Muszę jednak poruszyć zasadniczą kwestię, którą poruszył w swoim wystąpieniu pan komisarz De Gucht i o której mówił mój przedmówca, a mianowicie sprawę pewnych drobnych sporów, jakie mają obecnie miejsce między dwoma komisarzami czy konfliktu uprawnień każdego z komisarzy.
Abstrahując od całej obłudy, uważam, że bardzo ważne jest, aby to uwydatnić, ponieważ zgodnie z poprzednimi wypowiedziami, sektor rybołówstwa odgrywa podstawową rolę, jeśli nie chcemy zmuszać naszych rybaków do zmniejszenia zdolności połowowej z uwagi na nasze morza. Jeżeli nie chcemy, aby obywatele postrzegali naszych rybaków w roli Kopciuszka Europy, to musimy poświęcić tej sprawie więcej uwagi.
Pani komisarz Damanaki i pan komisarz De Gucht zgodnie wyrazili zamiar pełnego zaangażowania się w przedmiotową sprawę, ale według mnie bardzo ważne jest wypracowanie jednego stanowiska. Uważam też, że aspekt dotyczący komisarza ds. rybołówstwa, wraz ze wszystkimi następstwami w Parlamencie, ma zasadnicze znaczenie dla rozwiązania problemu, natomiast omawiane sprawozdanie jest bardzo ważne w kategoriach przyszłości.
Luis Manuel Capoulas Santos, w imieniu grupy S&D. – (PT) Panie przewodniczący, pani komisarz, panie komisarzu, panie i panowie! Wszyscy wiemy, że produkty rybołówstwa i akwakultury stanowią istotny element europejskiej diety i w związku z tym jesteśmy zmuszeni przywozić ponad 60 % tych produktów, aby zaspokoić nasze potrzeby, jak słusznie powiedziała pani komisarz Damanaki. Ten prosty fakt wyraźnie dowodzi znaczenia sprawozdania pana Cadeca, z którym miałem przyjemność współpracować jako kontrsprawozdawca w poszukiwaniu możliwie najszerszego porozumienia w kwestii ochrony danego sektora, miejsc pracy, które ten sektor zapewnia, a przede wszystkim wszystkich europejskich konsumentów.
Z tego powodu Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim popiera kluczowe założenia i podstawowe wnioski sprawozdania, zwłaszcza w odniesieniu do obaw i zaleceń dotyczących konieczności zapewnienia zdrowia i bezpieczeństwa przywożonych produktów rybołówstwa i akwakultury, jak też wypracowania kryteriów w zakresie ochrony środowiska, które obowiązywałyby w odniesieniu do połowów, wytwarzania i przetwarzania omawianych produktów.
W sprawozdaniu słusznie porusza się inne kwestie, które w równym stopniu zasługują na poparcie, ale z braku czasu nie mogę ich teraz wyjaśnić. Mając to wszystko na uwadze, moja grupa zagłosuje oczywiście za przyjęciem tego sprawozdania. Ponadto chcę pogratulować panu Cadecowi wspaniałej pracy, którą wykonał.
Pat the Cope Gallagher, w imieniu grupy ALDE. – Panie przewodniczący! Na wstępie chcę pogratulować panu Cadecowi sprawozdania. Spadek cen ryb w ostatnich latach jest bezpośrednio i w znacznym stopniu spowodowany konkurencją ze strony przywożonych ryb poławianych na otwartych wodach i utrzymywanych w gospodarstwach rybackich. Producenci tych produktów nie podlegają wymagającym systemom podmiotów z UE w takich obszarach jak ochrona zasobów czy normy higieny. Wprowadzają swoje produkty na europejski rynek po cenach, które są nieopłacalne dla producentów europejskich.
Problem ten trzeba rozwiązać w kontekście reformy wspólnej polityki rybołówstwa i wiem, że pani komisarz Damanaki to uczyni. Mamy do czynienia z ogromnym uzależnieniem od przywożonych towarów, o czym wspominali zarówno pani, jak i pan komisarz, ale kiedy obserwuję mój własny kraj, do którego przywozi się rocznie 46 tysięcy ton o wartości 181 milionów euro, to wygląda na to, że konsumenci nie są świadomi różnic między rybami przywożonymi a poławianymi na otwartych wodach.
Jeżeli mamy rozwiązać ten problem, to musimy dążyć do zmniejszenia ilości przywożonych produktów z 66 % do 50 %, powiedzmy w okresie dziesięciu lat, ale żeby to uczynić, musimy uprościć biurokrację, która aktualnie hamuje rozwój całego sektora, jak też musimy stymulować współpracę wszystkich dyrekcji generalnych, a w rzeczywistości też wszystkich departamentów rządowych i państw członkowskich, koncentrującą się na najlepszych interesach danego sektora.
Isabella Lövin, w imieniu grupy Verts/ALE. – (SV) Panie przewodniczący, panie i panowie! Popieram sprawozdanie pana Cadeca w sprawie systemu przywozu produktów rybołówstwa i akwakultury do UE. Połowy w Europie alarmująco się zmniejszyły – o 26 % zaledwie od 1997 roku. Do Europy przywozi się ponad 60 % wszystkich spożywanych w niej ryb. Tak być nie musi. Gdybyśmy zdołali zapewnić nasze własne zasoby rybne przynajmniej na poziomie maksymalnego podtrzymywalnego połowu, wielkość europejskich połowów mogłaby się podwoić, a jednocześnie dysponowalibyśmy dużymi i zdolnymi do przeżycia zasobami.
Mając na uwadze ten cel, musimy teraz uważać, aby nie przenieść naszych problemów przełowienia na inne kraje. Poseł Cadec wymienia w swoim sprawozdaniu kilka ważnych instrumentów, z których UE może skorzystać. Pierwszy z nich to rozporządzenie w sprawie nielegalnych, nieraportowanych i nieuregulowanych połowów. Wszystkim rybom wprowadzanym na rynek UE muszą towarzyszyć zatwierdzone dokumenty, wskazujące czas i miejsce połowu oraz podmiot, który go dokonał. To pierwszy krok, ale nie prowadzi on nas wystarczająco daleko. Problem nielegalnych połowów występuje w wielu miejscach na świecie, ale biedne kraje nie mają środków, żeby z tym cokolwiek zrobić. W krajach o rozpowszechnionej korupcji nie ma problemów z pozyskaniem dokumentów eksportera ryb. W związku z tym Unia Europejska, jako największy importer ryb na świecie, musi przyjąć na siebie odpowiedzialność, zapewniając rzeczowe i techniczne wsparcie finansowe i przyczyniając się tym samym do wypracowania środków ułatwiających przestrzeganie przepisów oraz kontrole w krajach rozwijających się.
Kolejny instrument wdrożono już w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Mamy dobre umowy międzynarodowe, ale musimy je również wdrożyć. W 2006 roku UE prowadziła między innymi sprawę umowy wykonawczej do Kodeksu odpowiedzialnego rybołówstwa FAO w ONZ. Musimy kontynuować tę sprawę.
Marek Józef Gróbarczyk, w imieniu grupy ECR Group. – (PL) Panie przewodniczący! Chciałem serdecznie podziękować panu Cadecowi za tak odważne sprawozdanie, które ma niezwykle istotne znaczenie dla obecnie budowanej wspólnej polityki rybołówstwa. Już na etapie jego tworzenia można było zaobserwować wiele obszarów wspólnej polityki rybołówstwa, które w naszej ocenie zasadniczo różnią się od opinii Komisji, co niestety wiąże się również z ostatecznym kształtem tego sprawozdania. W opinii rybaków to kluczowe sprawozdanie powinno mieć ogromny wpływ na kształt przyszłej wspólnej polityki rybołówstwa w kontekście organizacji rynku.
Pani komisarz! Na wielu spotkaniach powtarzała pani, by w kontekście ITQ zamiast krytyki przedstawiać propozycje rozwiązań w ramach przyszłej polityki. Jestem przekonany, że realizacja założeń tego sprawozdania jest alternatywą dla forsowanej przez Komisję koncepcji.
Diane Dodds (NI). - Panie przewodniczący, pani komisarz, panie komisarzu! Przede wszystkim chcę podziękować sprawozdawcy za sprawozdanie. W odpowiedzi na kryzys gospodarczy, który dotknął europejską flotę rybacką, dnia 24 lipca 2008 r. Rada ds. Rybołówstwa UE zatwierdziła tymczasowe i szczególne środki ukierunkowane na wspieranie i restrukturyzację floty. W chwili, gdy wielu rybaków usiłowało skorzystać z tych środków, doznali oni skutków światowej recesji. Spadła wartość krewetek czy homarców sprzedawanych przez rybaków z Irlandii Północnej do innych części Europy. Jednocześnie wzrosła dostępność przywożonych skorupiaków, mięczaków i innych bezkręgowców wodnych oraz ryb.
Europa potrzebuje ryb. Potrzebujemy ryb z przywozu, ale uważam, że nie za wszelką cenę. Moi koledzy chcą znieść dotacje dla rybaków. Powstaje jednak sprzeczność, gdyż w chwili, kiedy dążymy do zniesienia tych dotacji, polityka europejska zezwala na przywóz produktów rybołówstwa i akwakultury pozyskanych w wyniku nieuregulowanych połowów, co się kłóci ze zrównoważoną i ekonomicznie opłacalną gospodarką rybacką, o jaką zabiegamy.
Europa nie może podążać dwoma torami. Brakuje tu spójności i należy to zmienić, w związku z czym popieram sprawozdanie posła Cadeca.
Carmen Fraga Estévez (PPE). – (ES) Panie przewodniczący! Przedmiotowe sprawozdanie powstało w odpowiedzi na frustrację i niemożliwość obrony sektora rybołówstwa w UE.
Pani komisarz! Sektor ten nie zabiega o protekcjonizm, ale mając na uwadze ignorancję, z jaką się spotykał na przestrzeni lat ze strony osób odpowiedzialnych z ramienia Dyrekcji Generalnej ds. Handlu, domaga się, aby go dalej nie pogrążać.
Pod tym względem szczególnie popieramy zawarte w sprawozdaniu posła Cadeca żądanie, by Dyrekcja Generalna ds. Handlu przekazała uprawnienia do prowadzenia negocjacji w sprawie rozdziałów dotyczących rybołówstwa Dyrekcji Generalnej ds. Gospodarki Morskiej i Rybołówstwa tak jak to ma miejsce w przypadku rolnictwa, gdyż tu mamy również do czynienia z produktami szczególnie delikatnymi, do jakich należy na przykład tuńczyk.
Jeśli chodzi o tuńczyka, to mamy tu skandaliczny przykład odstąpienia od reguł pochodzenia bez uwzględnienia warunków w umowach z Papuą Nową Gwineą i Fidżi, a takie postępowanie służy jedynie interesom naszych głównych konkurentów: Tajlandii i Filipinom.
Pani komisarz! Ma pani świadomość, że oprócz polityki niszczącej sektor UE, dzięki realizowanej przez państwa polityce Papua Nowa Gwinea wchodzi w fazę tworzenia miejsc pracy o bardzo niskiej jakości oraz całkowitego braku zrównoważonego rozwoju? Czy zna pani sprawozdania organizacji pozarządowych działających w danym regionie i zajmujących się tematyką pracy dzieci, braku warunków sanitarnych i higieny w fabrykach, katastrofalnego wpływu na środowisko w regionie przybrzeżnym Madang oraz nielegalnych połowów? Czyż nie pani obowiązkiem jest temu zapobiec?
Pat the Cope Gallagher (ALDE). - Panie przewodniczący! Dzisiejsze zachowanie posłów do tej Izby jest haniebne. Coś takiego nie mogłoby się wydarzyć w żadnym innym parlamencie na świecie. Wobec braku poszanowania dla przewodnictwa Komisji Rybołówstwa i dla całego rybołówstwa ogólnie proponuję, aby odroczył pan posiedzenie do czasu, kiedy obywatele nabiorą poszanowania dla tej Izby i przestaną odbywać sobie narady.
(Oklaski)
Przewodniczący. − Panie Gallagher! Musimy kontynuować. Proszę wszystkich kolegów o spokój, abyśmy mogli popracować jeszcze przez dziesięć minut i zakończyć sprawę tego ważnego sprawozdania i ważną pracę.
Ulrike Rodust (S&D). – (DE) Panie przewodniczący, pani komisarz Damanaki! Europejska polityka rybołówstwa stoi w obliczu ogromnych wyzwań. Nasi rybacy muszą sobie radzić z malejącymi zasobami, konkurując jednocześnie na rynku światowym, a konkurencja ta nie zawsze jest uczciwa. Musimy pilnie wprowadzić radykalne reformy, aby położyć kres zjawisku przełowienia w wodach europejskich, zapewniając tym samym przetrwanie europejskiego rybołówstwa.
Zgadzam się z panią komisarz Damanaki, że nie powinniśmy zbyt wiele wymagać od naszych rybaków, wymagając od nich z jednej strony radykalnych reform, a z drugiej, liberalizując handel. Jednoczesna realizacja tych dwóch kierunków skutkowałaby zbytnim obciążeniem dla naszych rybaków. Najlepszym sposobem na zwiększenie konkurencji jest odnowienie zasobów rybnych. Inna metoda zapewniająca przetrwanie europejskiego rybołówstwa to lepszy marketing. W określonych warunkach europejscy konsumenci są gotowi zapłacić więcej za ryby, jeżeli będą lepiej poinformowani o ich pochodzeniu.
Britta Reimers (ALDE). – (DE) Panie przewodniczący, pani komisarz, panie komisarzu! Chciałabym pogratulować panu Cadecowi udanego i wyważonego sprawozdania. Chcę mu także podziękować za wyborną współpracę z jego strony.
Z uregulowaniem przywozu produktów rybołówstwa i akwakultury do UE wiążą się duże problemy. Rynek produktów rybołówstwa w UE jest największy na świecie, przy wolumenie wynoszącym 12 milionów ton i wartości 55 miliardów euro. Ten szybko rozwijający się rynek jest coraz bardziej uzależniony od przywozu z państw trzecich. Musimy zatem koniecznie kontrolować warunki produkcji i przywozu produktów z państw trzecich.
Złożyliśmy teraz na posiedzeniu plenarnym dwie poprawki. Dotyczą one konieczności uznania szczególnej sytuacji gospodarczej w najbardziej oddalonych regionach Europy. Odpowiedzialnością za problemy nie obarczamy jednak wyłącznie liberalizacji rynku. Wprowadzanie na rynek UE ogromnych ilości produktów rybołówstwa, uznane za nieuczciwe, również nie ma bezpośredniego wpływu na...
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Jarosław Leszek Wałęsa (PPE). – (PL) Panie przewodniczący! Mam mało czasu, więc chciałbym jedynie podkreślić jedno z przesłań sprawozdania pana Cadeca. Ryby nie powinny być traktowane tak samo jak inne produkty przemysłowe, ale powinny podlegać zasadom handlu WTO mającym zastosowanie do produktów delikatnych. We wspólnej polityce handlowej w małym stopniu uwzględnia się specyfikę tego wrażliwego sektora oraz interesy wspólnotowych producentów. Dlatego dobrym pomysłem jest sprawdzenie, czy korzystne byłoby zniesienie obowiązywania w przypadku produktów rybołówstwa zasad dotyczących produktów przemysłowych niepochodzących z rolnictwa w celu dopasowania handlu produktami rybołówstwa do wymogów stosowanych w odniesieniu do żywności i produktów delikatnych.
Poddany dzisiaj pod głosowanie tekst odzwierciedla konkretną zmianę sposobu interpretacji przez naszą instytucję pojęcia „wolnego handlu”. Bez żadnego protekcjonizmu, broniony tu kierunek można określić mianem mniej naiwnego.
Wszyscy zgadzamy się, że europejska produkcja jest niewystarczająca i zamiast skłaniać się ku przywozowi, powinniśmy raczej wzmóc wysiłki ukierunkowane na ochronę i odnowienie zasobów, w tym przez wykorzystanie akwakultury, aby zapewnić zrównoważony rozwój danego sektora, ochronić miejsca pracy, które ten sektor daje w UE, jak również bardziej uniezależnić europejskie rybołówstwo od państw trzecich.
W kwestii przywozu, powinniśmy zapewnić, aby europejski rynek produktów rybołówstwa i akwakultury nie cierpiał z powodu nieuczciwej konkurencji wskutek mniej zaostrzonych warunków zdrowotnych i socjalnych oraz śmiesznie niskich ceł. Dlatego właśnie popieram europejską etykietę, zgodnie z naszymi normami, zarówno w odniesieniu do środowiska, jak i w sferze socjalnej.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE). – (PT) Panie przewodniczący, pani komisarz! Europa to w tej chwili największy europejski rynek dla produktów rybołówstwa i akwakultury, na którym około 60 % spożywanych produktów pochodzi z przywozu. Wspólnotowa produkcja ryb nie jest i nie może być w najbliższej przyszłości wystarczająca do zaspokojenia popytu na te rodzaje produktów, zatem ich przywóz stał się koniecznością.
W tym kontekście bardzo ważna jest dbałość o dwa podstawowe aspekty: pierwszy to stworzenie warunków koniecznych do zapewnienia konsumentom w UE dostępu do dobrej jakości przywożonych produktów rybołówstwa i akwakultury, natomiast drugi to ustanowienie ram uczciwej konkurencji zarówno dla produktów przywożonych, jak i tych poławianych i produkowanych przez sektor produktów rybołówstwa i akwakultury w Europie.
W związku z tym, produkty rybołówstwa i akwakultury przywożone do Unii Europejskiej muszą spełniać takie same normy środowiskowe, socjalne, zdrowotne i jakościowe jak normy, którym podlegają produkty z UE. Konieczna jest również reforma wspólnego rynku produktów rybołówstwa i akwakultury, zwłaszcza zmiana mechanizmów stosowanych w celu zapobiegania takim zjawiskom jak stopniowe znoszenie ceł oraz rosnąca konkurencja ze strony produktów przywożonych.
Omawiane sprawozdanie Parlamentu, wspaniale opracowane przez pana Cadeca, powstało w samą porę i zawiera wiele ważnych propozycji służących zrównoważonemu rozwojowi sektora rybołówstwa i powiązanych sektorów, w tym sektora sprzedaży.
Josefa Andrés Barea (S&D). – (ES) Panie przewodniczący, pani komisarz Damanaki, panie komisarzu De Gucht! Dziękuję państwu za udział w dzisiejszej debacie, poświęconej bardzo ważnemu sprawozdaniu w sprawie systemu przywozu.
Rybołówstwo to bardzo ważna sprawa wymagająca uwydatnienia dwóch zasadniczych kwestii: jedna to fakt, że nie jesteśmy samowystarczalni, natomiast druga to mająca od dawna miejsce nieuczciwa konkurencja, a to wszystko skutkuje koniecznością zapewnienia ochrony europejskiego rybołówstwa i zapobiegania nieuczciwej konkurencji.
Chciałabym zwrócić się do komisarza ds. handlu: nie może pan dalej traktować produktów rybołówstwa w kategoriach produktów „niedelikatnych”; nie mogą one podlegać przepisom regulującym dostęp do rynków nierolnych; nie można ich traktować jak produkty przemysłowe; muszą to być „produkty delikatne”, podlegające regułom ustanowionym przez Światową Organizację Handlu oraz Organizację Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa.
Jeżeli nie uznamy ryby za „produkt delikatny”, to nie będziemy w stanie zapewnić zachowania gatunków i zaangażować się w prawdziwą działalność rynkową.
Robert Atkins (ECR). - Panie przewodniczący! Chciałbym, aby w naszym imieniu zwrócił pan uwagę Konferencji Przewodniczących, że ktoś potrzebuje współdziałania z ich strony. Początkowo mówiono nam, że głosowania odbędą się o godz. 12.00. Co pięć minut odwleka się je o kolejne pięć minut. Ludzie mają swoje plany; to bardzo uciążliwa sytuacja, wystawiająca Parlament na pośmiewisko. Niech ktoś się weźmie w garść!
(Oklaski)
Przewodniczący. − Informowaliśmy o odłożeniu głosowań na godz. 12.15 lub 12.20, zatem proszę pozwolić wysłuchać nam odpowiedzi komisarzy. Jestem przekonany, że będziemy mogli przystąpić do głosowań o godz. 12.20.
Maria Damanaki, komisarz. − Panie przewodniczący! Nie mogę wziąć się w garść, ale mogę maksymalnie się streszczać.
Chciałabym powiedzieć, że zwracamy uwagę na wszystkie obawy wyrażane przez posłów. Jak już wspominaliśmy z panem komisarzem De Guchtem, usiłujemy wypracować równowagę. Potrzebujemy zdolnego do przetrwania sektora rybołówstwa i mamy pewne zobowiązania wobec WTO oraz innych organów międzynarodowych. Chcę wszystkich zapewnić, że robimy wszystko, co w naszej mocy, by reforma WPRyb zapewniała możliwie najlepszą przyszłość naszym rybakom.
Alain Cadec, sprawozdawca. − (FR) Panie przewodniczący! Uważam, że w takim Parlamencie jak nasz niedopuszczalne jest, aby posłowie zachowywali się w tak lekceważący sposób. To skandal, co państwo tu wyczyniają. Wstyd mi za państwa. Całe państwa zmartwienie, to zagłosować i iść do domu. Pracujemy nad ważnym sprawozdaniem i przyzwoitość nakazuje wysłuchać innych, a jeżeli ktoś nie chce, to powinien opuścić tę Izbę.
Panie i panowie! Po tym niewielkim wybuchu gniewu nie mam wątpliwości, że za kilka minut większość z państwa zagłosuje za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, a korzystając z okazji, muszę podziękować naszym koleżankom i kolegom z Komisji Rybołówstwa, zwłaszcza jej przewodniczącej – pani Fraga Estévez, która zgodziła się podjąć tę sprawę i powierzyła mi sporządzenie sprawozdania.
Chciałbym podziękować także kontrsprawozdawcom, panu Capoulasowi Santosowi, pani Reimers, panu Gróbarczykowi i pani Lövin, za ich wkład we wszystkie dyskusje oraz poprawki.
Chcę podziękować również wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego sprawozdania oraz przedstawicielom sektora, którzy umożliwili mi przeprowadzenie prac badawczych, zwłaszcza urzędnikom z Dyrekcji Generalnej ds. Handlu oraz Dyrekcji Generalnej ds. Gospodarki Morskiej i Rybołówstwa. Mam tu na myśli Zoltana Somoguy i Miriam Garcia Ferrer z DG ds. Handlu oraz Pierre’a Amilhata, Christiana Rambeau i Juana Ranco z DG ds. Gospodarki Wodnej i Rybołówstwa. Dziękuję także pani komisarz Damanaki za przybycie oraz panu, panie komisarzu De Gucht, pomimo że nie jestem w pełni usatysfakcjonowany pańskimi odpowiedziami, które nie były odpowiedziami w pełnym tego słowa znaczeniu, gdyż poprzedziły moje wystąpienie.
W każdym razie chcę też podziękować panu Mauro Belardinelliemu z naszej grupy, Olivierowi Gimenezowi, moim asystentom – pani Emilie Herrbach i panu Vincentowi Guerre, szczególnie zwracając się do pana Philippe’a Musquara, który bardzo mi pomógł w sporządzeniu tego sprawozdania i pomógł mi opracować je od strony koncepcyjnej.
Na koniec wystąpienia chcę państwu z góry podziękować za głosowanie.
Przewodniczący. − Dla wyjaśnienia dodam, że pan De Gucht nie udzielił odpowiedzi z powodu hałasu na sali, zatem przepraszam panią komisarz i pana komisarza za ten hałas.
Przewodniczący. − Następnym punktem posiedzenia jest głosowanie.
(Wyniki i inne szczegóły głosowania: patrz Protokół)
***
Chciałbym złożyć oświadczenie. Po mojej prawej stronie siedzi pani Eva Dudzinska. W Parlamencie Europejskim spędziła blisko 35 lat. Przez ostatnie dziesięć lat jej działalność była ściśle powiązana z posiedzeniami plenarnymi. Teraz przechodzi na emeryturę. Pragnę pani podziękować i życzyć wszystkiego dobrego w przyszłości.
(Oklaski)
6.1. Umowa między UE i USA w sprawie przetwarzania i przekazywania danych z komunikatów finansowych przez Unię Europejską Stanom Zjednoczonym do celów Programu śledzenia środków finansowych należących do terrorystów (A7-0224/2010, Alexander Alvaro) (głosowanie)
– Przed głosowaniem:
Alexander Alvaro, sprawozdawca. – (DE) Panie przewodniczący! Mam nadzieję, że koleżanki i koledzy posłowie rozumieją, iż po odrzuceniu tej umowy przez Parlament Europejski w lutym, udało nam się w międzyczasie znacząco poprawić tekst we współpracy z Komisją. Należy to jasno powiedzieć.
Chciałbym skorzystać z okazji, aby podziękować posłom z Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów), Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim, Grupy Zielonych/Wolnego Przymierza Europejskiego oraz Konfederacyjnego Grupy Zjednoczonej Lewicy Europejskiej – Nordyckiej Zielonej Lewicy, którzy w tych pracach uczestniczyli, za ich pomoc w opracowaniu umowy, która − choć powstała w trudnych okolicznościach − chroni zarówno prawo naszych obywateli do prywatności, jak i ich prawo do bezpieczeństwa. Chciałbym przypomnieć, że była to nasza pierwsza okazja, aby tchnąć życie w traktat lizboński, który jest tekstem raczej martwym.
– Po głosowaniu:
Przewodniczący. – Chciałem podziękować i pogratulować koledze Alexandrowi Alvaro, a także naszej poprzedniej sprawozdawczyni Jeanine Hennis-Plasschaert oraz wszystkim koleżankom i kolegom, którzy włożyli tak wiele pracy w to porozumienie. Dziękuję bardzo!
Rui Tavares (GUE/NGL). - Panie przewodniczący! Chciałbym zwrócić pana uwagę na poprawkę do omawianego sprawozdania, w której Rada i Komisja zostały wezwane do uzgodnienia z Parlamentem kwestii wyznaczenia urzędnika UE, który miałby zostać wysłany do Waszyngtonu w celu kontrolowania ekstrakcji danych. Chciałbym pana prosić, aby osobiście skontaktował się pan jak najszybciej z Radą i Komisją, by zajęły się tą sprawą pod odpowiednim nadzorem parlamentarnym.
Przewodniczący. – Dziękuję panu za uwagę. Zrobię to.
6.2. Europejska Służba Działań Zewnętrznych (A7-0228/2010) (głosowanie)
Przewodniczący. – Chciałem pogratulować sprawozdawcy Elmarowi Brokowi, a także naszym negocjatorom: Elmarowi Brokowi, Guy Verhofstadtowi i Roberto Gualtieri. To była wielka praca, w której uczestniczyło również wiele komisji Parlamentu Europejskiego. Uzyskaliśmy szeroki konsensus. Dziękuję wszystkim koleżankom i kolegom. Chciałem również podkreślić, że w najbliższej przyszłości czekają nas dwa ważne sprawozdania przygotowywane przez koleżankę Ingeborg Gräßle i kolegę Bernharda Rapkaya, a więc musimy dalej nad tym pracować.
Jelko Kacin (ALDE). - Panie przewodniczący! W poniedziałek rano dokonano próby zabójstwa naszego kolegi Petera Miletica, posła do zgromadzenia Kosowa i przewodniczącego grupy Liberalnej Partii Mniejszości Serbskiej, Samostalna Liberalna Stranka. Oddano do niego dwa strzały, w wyniku czego został ranny.
On jest jednym z nas, parlamentarzystą. Atak na posła, gdziekolwiek ma miejsce, oznacza atak na demokrację. Powodem tego ataku były wysiłki zmierzające do zaprowadzenia trwałej stabilizacji w regionie Zachodnich Bałkanów. Pan poseł przebywa na oddziale intensywnej terapii w szpitalu w Mitrowicy. Chcemy życzyć mu szybkiego i całkowitego powrotu do zdrowia oraz wyrazić nasze pełne polityczne i ludzkie poparcie.
(Oklaski)
Przewodniczący. – Przyłączamy się wszyscy do Pańskiego oświadczenia.
– Przed rozpoczęciem głosowania nad poprawką 11:
Pier Antonio Panzeri (S&D). – (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Wzywam do skreślenia wyrazów „wszystkich obywateli” w przypadku odwoływania się do dialogu. Ostatnie zdanie powinno zatem brzmieć: „uważa, że obydwie strony powinny zastosować pragmatyczne podejście do dialogu na korzyść Kosowa i Serbii”.
(Poprawka ustna została przyjęta)
– Przed rozpoczęciem głosowania nad ustępem 4:
Ulrike Lunacek (Verts/ALE). - (DE) Chciałabym tylko dodać oficjalny tytuł opinii doradczej Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości.
Przeczytam go po angielsku. Oficjalne sformułowanie jest następujące: „zgodność z prawem międzynarodowym jednostronnego ogłoszenia niepodległości przez tymczasową autonomiczną administrację Kosowa” („the Accordance with International Law of the Unilateral Declaration of Independence by the Provisional Institutions of Self-Government of Kosovo”).
(Poprawka ustna została przyjęta)
– Po zakończeniu głosowania nad poprawką 5:
Ulrike Lunacek (Verts/ALE). - Panie przewodniczący! Chodzi o ostatnie gwałtowne wydarzenia w Kosowie, o których już wspomniał mój kolega, pan poseł Kacin. W zeszły poniedziałek serbski poseł do kosowskiego parlamentu Petar Miletić został postrzelony. Wraz z całą Izbą życzę mu bardzo szybkiego powrotu do zdrowia.
Miał miejsce również inny incydent, do którego nie można było odnieść się przed zakończeniem poprawek, przeczytam zatem poprawkę ustną: „wyraża głęboki żal z powodu zabójczej eksplozji, w wyniku której zginęła jedna osoba, a dziesięć zostało rannych, a do której doszło w północnej części Mitrowicy w dniu 2 lipca podczas demonstracji przeciwko otwarciu centrum służb cywilnych oraz z powodu ataku w dniu 5 lipca na serbskiego posła do parlamentu Kosowa; z całą mocą potępia wszelkie akty przemocy i wzywa strony do rozsądnego działania; wzywa EULEX do podjęcia wszelkich starań na rzecz rozładowania napięcia i zapobieżenia dalszym aktom przemocy oraz wzywa policję Kosowa, aby z pomocą EULEX-u natychmiast wszczęła wyczerpujące i bezstronne dochodzenia w sprawie tych wydarzeń w celu postawienia ich sprawców przed sądem”.
Libor Rouček (S&D). - Panie przewodniczący! Skreślamy jeden wyraz: wyrażenie „wszystkie materiały wyborcze” powinno zostać zastąpione słowami „materiały wyborcze”, zatem wyraz „wszystkie” zostaje skreślony.
(Poprawka ustna została przyjęta)
6.5. Sytuacja w Kirgistanie (B7-0419/2010) (głosowanie)
6.6. AIDS/HIV w kontekście XVIII międzynarodowej konferencji poświęconej AIDS (Wiedeń, 18−23 lipca 2010 r.) (B7-0412/2010) (głosowanie)
– Przed głosowaniem:
Michael Cashman (S&D). - Panie przewodniczący! Mając na względzie znaczenie tego głosowania przed konferencją w Wiedniu, wnoszę o głosowanie imienne podczas głosowania końcowego.
Francesco Enrico Speroni, w imieniu grupy EFD. – (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Moja grupa wyraża sprzeciw.
(Wniosek został odrzucony)
Astrid Lulling (PPE). – (FR) Proszę o spokój! Ponieważ Luksemburczycy używają języka francuskiego i niemieckiego w mowie i w piśmie, przed głosowaniem nad tą ważną i bardzo delikatną rezolucją chciałabym zwrócić państwa uwagę na fakt, że istnieje ogromna różnica między francuską i niemiecką wersją ustępu 17.
W niemieckiej wersji jest napisane, że wzywa się państwa członkowskie i Komisję…
(DE) do wspierania środków w obszarze bezpiecznej aborcji
(FR) …do wspierania środków w obszarze bezpiecznej aborcji. Powiedziano mi, że ta część zdania nie figuruje ani w tekście francuskim, ani w angielskim.
Panie przewodniczący! Czy mógłby pan wyjaśnić, czy tekst francuski jest autentyczny? Pomogłoby to wielu posłom w podjęciu decyzji podczas głosowania.
Przewodniczący. – Będziemy poprawiać wszystkie tłumaczenia zgodnie z oryginalnymi tekstami. Dokonamy tego sprawdzenia. Dziękuję pani!
Michael Cashman (S&D). - Panie przewodniczący! W kwestii głosowania, które właśnie się odbyło, chciałbym, aby partia polityczna, która wyraziła sprzeciw, wycofała go i pozwoliła nam na przeprowadzenie głosowania imiennego podczas głosowania końcowego.
Francesco Enrico Speroni, w imieniu grupy EFD. – (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Chciałbym ponowić nasz sprzeciw.
(Wniosek został odrzucony)
– Po zakończeniu głosowania:
Gay Mitchell (PPE). - Panie przewodniczący! Nie chcę opóźniać obrad i cieszy mnie, że pan poseł Cashman ma taki dobry głos. Uważam, że byłoby dobrze, gdybyśmy mogli swobodnie głosować w tej Izbie w kwestiach tego rodzaju. Swobodne głosowanie pozwoliłoby ustalić prawdziwy pogląd Parlamentu. Mamy jedną stronę, która utrzymuje dyscyplinę w Izbie i tylko jedną stronę, która pozwala na swobodne głosowanie. Jeżeli naprawdę chcemy ustalić pogląd Parlamentu w kwestiach tego rodzaju, należy dopuścić swobodne głosowanie w całej Izbie.
(Oklaski)
– Po zakończeniu głosowania:
Michael Cashman (S&D). - Panie przewodniczący! Jeżeli czyjeś nazwisko zostaje wymienione w tej Izbie, taka osoba ma prawo do odpowiedzi. Moje nazwisko zostało wymienione. Chciałbym zatem powiedzieć panu posłowi Mitchellowi i innym posłom, że bez względu na to, która partia postanowi głosować, każdy z nas ma własne swobodne prawo do głosowania, a Izba głosowała demokratycznie.
(Oklaski)
6.7. Wejście w życie z dniem 1 sierpnia 2010 r. konwencji o broni kasetowej i rola UE (B7-0413/2010) (głosowanie)
6.8. Przyszłość WPR po 2013 r. (A7-0204/2010, George Lyon) (głosowanie)
– Przed rozpoczęciem głosowania:
Ulrike Rodust (S&D). – (DE) Panie przewodniczący! Nie prosiłam o głos w związku z porządkiem dziennym, lecz aby pan przewodniczący oraz koleżanki i koledzy posłowie byli świadomi, że występuje tu problem z tłumaczeniem. Złożyłam poprawkę do sprawozdania pana posła Lyona, chodzi o punkt preambuły Ae: „mając na uwadze, że WPR powinna być nastawiona na zachowanie i rozwój wielofunkcyjnego, kompleksowego i zrównoważonego rolnictwa w Europie”. Niestety w tłumaczeniu użyto wyrazu „extensive”. Jednakże słowo „flächendeckend” w niemieckim tłumaczeniu ma zupełnie inne znaczenie. Należy je rozumieć następująco: „we wszystkich regionach Europy”. Rolnictwo („flächendeckend” rolnictwo) powinno istnieć nawet w regionach górskich. „Extensive” znaczy zupełnie coś innego.
Przewodniczący. – Dziękuję Pani za uwagę! Poprawimy teksty zgodnie z brzmieniem oryginalnym.
– Po zakończeniu głosowania nad ustępem 44:
George Lyon, sprawozdawca. − Panie przewodniczący! Wydaje się, że nie ma pełnej jasności co do tego, nad czym obecnie głosujemy. Od tłumaczy usłyszeliśmy, że chodzi o ustęp 44, a teraz ogłasza pan, że ustęp 45 został przyjęty. Proszę wyjaśnić to nieporozumienie, a także przeprowadzać prawidłowo głosowanie i prawidłowo je zapowiadać.
Przewodniczący. – Głosowaliśmy nad ustępem 44, tak jak Państwu powiedziałem. Powtarzam Państwu: poprawka została odrzucona, ustęp 44 został przyjęty. Taki jest wynik głosowania.
Pablo Arias Echeverría (PPE). – (ES) Panie przewodniczący! Właśnie głosowaliśmy nad ustępem 44 i chociaż głosuję za jego przyjęciem, nacisnąłem przycisk „przeciw”, ponieważ mamy tu drobne nieporozumienie: powiedziano nam, że głosujemy nad ustępem 45, a w rzeczywistości głosowaliśmy nad ustępem 44.
Przewodniczący. – Proszę Państwa! Jeśli jest tyle protestów – posłuchajcie Państwo! –głosujemy jeszcze raz ustęp 44. Głosujemy ustęp 44! Dla mnie głosowanie też nie było jasne, bo Państwo nie podnosili rąk.
– Przed rozpoczęciem głosowania nad ustępem 59:
Elizabeth Lynne (ALDE). - Panie przewodniczący! Należy to wyjaśnić. Nie wiem, czy to pan zapowiada błędnie, czy to kwestia tłumaczenia, lecz z angielskiego wynika, że znów mamy ustęp 52. Nie zapowiedziano głosowania nad ustępem 59, nie wiemy zatem, w którym jesteśmy miejscu.
Przewodniczący. – Teraz głosujemy – ust. 59! Ust. 59 mają państwo cały czas na ekranie. Głosowanie odrębne.
– Przed rozpoczęciem głosowania nad punktem preambuły C:
Elizabeth Lynne (ALDE). - Panie przewodniczący! Chciałam jedynie powiedzieć, że punkt preambuły AE jest przed punktem C. Jeszcze nie głosowaliśmy nad punktem AE.
Przewodniczący. – My mamy tutaj zupełnie inne wskazówki. Punkt C preambuły trzeba głosować teraz.
– przed rozpoczęciem głosowania nad punktem AE preambuły:
Albert Deß (PPE). – (DE) Panie przewodniczący! Ponieważ na początku obecnego głosowania wyjaśniono, że oryginalnym tekstem jest wersja niemiecka, Grupa Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) nie będzie wymagać głosowania podzielonego. Moja grupa może również głosować za przyjęciem punktu preambuły Ae.
Przewodniczący. – Panie kolego! Wyjaśniam: to była prośba nie tylko grupy PPE, to była także prośba innej grupy politycznej, a więc zostawiamy głosowanie podzielone, bo to była prośba także innej grupy.
Albert Deß (PPE). - (DE) W takim razie zawnioskuję, aby moja grupa głosowała dwukrotnie za. Ponieważ oryginalnym tekstem jest wersja niemiecka, nie musimy głosować za odrzuceniem w drugim głosowaniu.
Przewodniczący. – Proszę państwa! Panowie przewodniczący! Proszę o uwagę.
6.9. System przywozu do UE produktów rybołówstwa i akwakultury w perspektywie przyszłej reformy WPRyb (A7-0207/2010, Alain Cadec) (głosowanie)
Laima Liucija Andrikienė (PPE). - Panie przewodniczący! Głosowałam za przyjęciem Umowy między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki o przetwarzaniu i przekazywaniu z Unii Europejskiej do Stanów Zjednoczonych danych z komunikatów finansowych do celów Programu śledzenia środków finansowych należących do terrorystów.
Mamy świadomość zagrożenia, jaki stanowi terroryzm dla naszego bezpieczeństwa i dla bezpieczeństwa naszych partnerów po drugiej stronie Atlantyku. Nie muszę państwu przypominać wszystkich ataków terrorystycznych, które miały miejsce na europejskiej ziemi w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Jest również oczywiste, że amerykańscy partnerzy są naszym bardzo ważnym strategicznym sojusznikiem, nie tylko w obszarze globalnego bezpieczeństwa, lecz również pod względem gospodarczym, a także w innych obszarach.
Zobowiązanie do takiego strategicznego partnerstwa jasno wyraził wiceprezydent Joe Biden w tej Izbie zaledwie kilka miesięcy temu. Powinniśmy być zatem dumni, że wreszcie poparliśmy umowę, która ma tak ogromne znaczenie dla śledzenia działalności terrorystycznej, zwłaszcza że nowa umowa została istotnie poprawiona, a doprecyzowania Parlamentu Europejskiego zostały w znacznej mierze uwzględnione.
Gerard Batten (EFD). - Panie przewodniczący! Istnieje wiele powodów do głosowania za odrzuceniem tej rezolucji, lecz jest ich zbyt dużo, aby wymienić je w 60 sekund. Oczywiście musimy walczyć z terroryzmem, lecz nie może to być dla rządów usprawiedliwieniem śledzenia własnych obywateli. Odnośne informacje poufne nie należą do Unii Europejskiej, Parlamentu czy państwa, lecz do obywatela.
Każda taka umowa powinna być zawierana między suwerennymi państwami, odpowiadającymi przed swoimi narodami w procesie demokratycznym. W każdym razie to umowa jednostronna i nie mamy żadnego powodu, aby wierzyć, że Stany Zjednoczone będą ją honorowały. Umowa ta łamie brytyjskie przepisy o ochronie danych, które zakazują wymiany informacji z zagranicznymi stronami trzecimi bez wcześniejszej zgody. Brytyjski rząd dysponuje w tej kwestii klauzulą opt-out i mam nadzieję, że pokona swoje zwyczajowe tchórzostwo, aby wyrazić sprzeciw i głosować za odrzuceniem umowy tak jak ja.
Filip Kaczmarek (PPE). – (PL) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania Alexandra Alvaro. Aby być skutecznymi, musimy mieć realne instrumenty do walki z terrorystami. Jednym z bardzo ważnych narzędzi profilaktycznych jest kontrola i ograniczanie środków finansowych trafiających i należących do terrorystów. Bardzo często to właśnie pieniądze stanowią swoiste paliwo dla działań terrorystycznych. Jeżeli ich zabraknie, to działalność terrorystyczna zostanie ograniczona, a to przecież jest celem naszych działań. Lepsza kontrola przepływów finansowych może w zasadniczy sposób utrudnić działania i przygotowania do aktów terrorystycznych. I bardzo się cieszę, że udało się dojść do porozumienia, i że przyjęliśmy i umowę, i sprawozdanie.
Hannu Takkula (ALDE). - (FI) Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Alvara. Uważam za bardzo ważne, że możemy walczyć z terroryzmem razem i że narody, które wyznają te same wartości, mogą razem pracować. Istotne jest również wzmocnienie stosunków transatlantyckich między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki, a jak wiemy, nasze wartości są takie same.
Oczywiście należy w tej kwestii respektować przepisy o ochronie danych, lecz musi być pewna granica: nie możemy ukrywać się za ochroną danych w przypadkach dotyczących terroryzmu. W tym względzie należy być bardzo precyzyjnym. Wierzę i mam nadzieję, że w ten sposób będziemy mogli kontynuować walkę z terroryzmem, a ostatecznie zapewnić pokój na świecie.
Daniel Hannan (ECR). - Panie przewodniczący! Zawsze należy utrzymywać delikatną równowagę między wolnościami obywatelskimi a bezpieczeństwem. Uważam, że wielokrotnie od czasu ataku na WTC sprzed dziewięciu lat, równowaga ta była zachwiana.
Równowaga była zachwiana w wyniku fałszywego bilansu politycznego, który każe myśleć politykom, że ich działania muszą być proporcjonalne nie do potrzeby stwierdzenia problemu i zaradzenia mu, lecz do wielkości wzburzenia publicznego. Ta Izba popełniła błąd, lecz nie jest w tym osamotniona. Parlamenty narodowe postąpiły podobnie po obu stronach Atlantyku.
Tym razem jednak uważam, że zachowaliśmy właściwą równowagę. Nie spieszyliśmy się, uwzględniliśmy rozsądne zabezpieczenia i, jak sądzę, umożliwiamy światowym siłom bezpieczeństwa skuteczną współpracę w walce z terrorem bez płacenia niedopuszczalnej ceny w obszarze wolności obywatelskich. Na takich właśnie sprawach powinna koncentrować się Unia Europejska: kwestii transgranicznych nie należy pozostawiać państwom członkowskim. Jeżeli funkcjonowałaby tak cały czas, cała reszta nie miałaby tego problemu.
Joe Higgins (GUE/NGL). – (GA) Panie przewodniczący! Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania w sprawie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Europejska Służba Działań Zewnętrznych musi funkcjonować w kontekście wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz jej zmian wprowadzonych traktatem lizbońskim.
Traktat lizboński zapewnia więcej środków na wzmocnienie przemysłu zbrojeniowego w Europie; na jego podstawie dużym europejskim potęgom wojskowym będzie też łatwiej organizować misje wojskowe. Bez wątpienia w przyszłości największe potęgi w Unii będą chętnie angażować się w kampanie wojskowe poza Europą, jeżeli stwierdzą, że będzie to leżało w ich gospodarczym interesie, tak jak robiły to Stany Zjednoczone.
Służba Działań Zewnętrznych będzie instrumentem promowania gospodarczych, politycznych i wojskowych interesów europejskiego kapitalizmu, a to nie będzie przyczyniać się do globalnego pokoju, lecz przeciwnie.
Tunne Kelam (PPE). - Panie przewodniczący! Poparłem sprawozdanie pana posła Elmara Broka. Przyjmując jednolite stanowisko, Parlament Europejski maksymalnie wykorzystał nowe możliwości traktatu lizbońskiego. Popieram w szczególności polityczny i finansowy nadzór Parlamentu Europejskiego nad Europejską Służbą Działań Zewnętrznych. Cieszę się, że wysoki przedstawiciel wyraziła zgodę na utworzenie specjalnej struktury odpowiedzialnej za demokrację i prawa człowieka przy siedzibie ESDZ. Najważniejsze jednak, że nadal wspieramy praktyczne zastosowanie odpowiedniej równowagi geograficznej, jako że pracownicy ESDZ są przedstawicielami wszystkich dwudziestu siedmiu państw członkowskich. Proces dopiero się zaczął. W mojej opinii ważne jest, aby podczas przeglądu w 2013 roku uwzględnić właśnie kwestię sprawiedliwego przedstawicielstwa.
Alfredo Antoniozzi (PPE). – (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie, głosowałem za przyjęciem sprawozdania, ponieważ jestem przekonany, że utworzenie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ) jest zasadniczym krokiem, historycznym krokiem w rozwoju i zmianie polityki zagranicznej UE.
Z zadowoleniem przyjąłem zwłaszcza fragment sprawozdania, w którym podkreślono znaczenie zapewnienia większej spójności politycznej wszystkich zewnętrznych działań UE w ramach konsultacji między służbami dyplomatycznymi ESDZ i państw członkowskich. Pozwoli to uniknąć powielania pracy, a jednocześnie zapewni propagowanie strategicznych interesów i podstawowych wartości UE za granicą.
Diane Dodds (NI). - Panie przewodniczący! Głosowałam za odrzuceniem sprawozdania. Chociaż wiele osób bezsprzecznie zachwyca się tutaj utworzeniem ESDZ, uznając ją za kolejny kamień milowy na drodze do Unii, brytyjskich wyborców coraz bardziej złości erozja suwerenności narodowej i dziwi ich pomysł, że brytyjska polityka zagraniczna powinna – lub mogłaby − podlegać komuś, kto nie został wybrany przez brytyjski naród.
Nasz sekretarz spraw zagranicznych zobowiązuje się teraz, że będzie ściśle współpracował z wysoką przedstawiciel, ponieważ ESDZ staje się istotną podporą przyszłego sukcesu globalnej roli Europy. Brytyjscy podatnicy zrozumieją ironię sytuacji, w której ten sam rząd, zwracając się do ministerstw o wykazanie wyników 40 % cięć wydatków, wspiera służbę mającą kosztować 900 milionów euro, której brytyjscy podatnicy ani nie potrzebują, ani nie chcą. Ci z nas, którzy w 2008 roku sprzeciwiali się utworzeniu ESDZ dla zasady, nadal są temu przeciwni.
Eija-Riitta Korhola (PPE). - (FI) Panie przewodniczący! Podczas głosowania nad ustanowieniem Służby Działań Zewnętrznych Unii poparłam poprawki mające na celu włączenie parlamentów narodowych w nadzór nad służbą. Innymi słowy głosowałam zgodnie ze stanowiskiem mojej grupy w tej sprawie. Potrzeba jest oczywista: nastał czas, aby bardziej zdecydowanie pokazać, że UE jest nie tylko globalnym płatnikiem, lecz również globalnym graczem. Zmiana jest konieczna, należy uwidocznić naszą rolę największego donatora w ONZ, która powszechnie jest niedostrzegana.
Poza tym ufam, że zmiana tej roli znajdzie również odzwierciedlenie w strukturze Rady Bezpieczeństwa ONZ. Należy mieć nadzieję, że tego rodzaju organizacje międzynarodowe będą w stanie zweryfikować własne koncepcje dotyczące struktur globalnych.
Inese Vaidere (PPE). – (LV) Dziękuję panie przewodniczący! Europejska Służba Działań Zewnętrznych oferuje możliwość uczynienia polityki zagranicznej Unii Europejskiej efektywniejszą, bardziej jednolitą i strategicznie spójniejszą. Najwyższy czas, abyśmy udowodnili, że możemy pracować w sposób skoordynowany, a nasze wpływy na świecie nie zmniejszyły się. Europejska Służba Działań Zewnętrznych będzie reprezentować wspólne stanowisko całej Unii Europejskiej. Jeżeli jednak służba nie uwzględni i nie zharmonizuje interesów i delikatnych kwestii poszczególnych państw członkowskich, nie będzie w stanie skutecznie funkcjonować. Taka praktyka musi stać się priorytetem polityki zagranicznej Unii Europejskiej. Odpowiednia reprezentacja geograficzna musi stanowić jednoznaczną podstawową zasadę w tworzeniu służby. Od samego początku jej działalności musimy zapewnić zawodową i proporcjonalną reprezentację korpusów dyplomatycznych państw członkowskich. Osiągnięty kompromis – sensowna reprezentacja – oznacza szczególną odpowiedzialność w procesie powoływania służby, tak aby wszystkie państwa członkowskie były odpowiednio reprezentowane w nowo powołanej strukturze. Jestem wdzięczna panu posłowi Brokowi za jego doskonałą pracę nad omawianym sprawozdaniem. Dziękuję.
Czesław Adam Siekierski (PPE). – (PL) Panie przewodniczący! Podjęliśmy dziś decyzję, która przyspieszy tworzenie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Chcę zwrócić uwagę na ważne problemy, które powinniśmy wziąć pod uwagę.
Po pierwsze, polityka zagraniczna wymaga koordynacji wielu obszarów i trudno jest ją oddzielić od działań w zakresie choćby polityki rozwojowej, handlowej czy funkcjonowania globalnych instytucji finansowych, a także od spraw gospodarczych w zglobalizowanym świecie. Po drugie, unijne służby dyplomatyczne powinny mieć charakter wspólnotowy. Istotne funkcje regulacyjne, kontrolne, budżetowe spoczywają na Parlamencie Europejskim. Po trzecie, duże obawy wzbudza niejasne usytuowanie, podporządkowanie europejskiej służby. Może to doprowadzić do powstania kolejnej instytucji unijnej. Po czwarte, brak jest jasno określonych kompetencji w zakresie form współpracy z dyplomacjami państw członkowskich. Wreszcie po piąte, pamiętajmy, że dobrą dyplomację kształtuje się przez wiele lat. Owe służby powinny odwoływać się do wartości i tożsamości Unii Europejskiej.
Na koniec chcę powiedzieć, że Unia w ujęciu światowym powinna być lepiej przygotowana do zarządzania kryzysowego i zdolności cywilno-wojskowych w zakresie...
(Przewodniczący odebrał mówcy głos)
Hannu Takkula (ALDE). – (FI) Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, ponieważ wiem, że wynika to z traktatu lizbońskiego będącego traktatem reformującym. Mam jednak kilka pytań i obaw związanych z nową służbą. Na samym początku, kiedy służba powstawała, powiedziano, że nie będzie obciążeniem finansowym. Teraz jednak wszyscy wiemy, że będzie dużo kosztować europejskich podatników.
Jest oczywiste, że wysoka przedstawiciel potrzebuje środków. Niemniej jednak, kiedy powołujemy nowe instytucje, nowe systemy, zawsze warto powiedzieć na początku, czemu służą, aby uniknąć wrażenia, że osiągamy postępy, posługując się tym, co może być postrzegane jako niewinne kłamstwa.
To, co mnie tutaj niepokoi, to fakt, że duże państwa członkowskie będą miały jeszcze więcej do powiedzenia w wyniku działalności tej służby. Dlatego mam nadzieję, że po wyborze pracowników na różne stanowiska w służbie, cała Europa będzie mogła być sprawiedliwie reprezentowana, a europejskie parlamenty narodowe będą miały w tym rolę do odegrania. W ten sposób moglibyśmy zagwarantować sprawiedliwszy sposób działania funduszu.
David Martin (S&D). - Panie przewodniczący! Wyrażam zadowolenie z powodu głosowania nad Służbą Działań Zewnętrznych, lecz teraz, kiedy je przeprowadzamy, uważam, że należy odłożyć kwestie procedury i struktur, aby właściwie zająć się pracą służby. Ważne jest, aby Catherine Ashton – teraz, kiedy ma zespół – uwzględniła w działaniu podstawowe wartości europejskie.
Prawa człowieka powinny być dla niej głównym obszarem zainteresowania. Zwłaszcza że obiecała, iż w każdym biurze zewnętrznym będzie urzędnik odpowiedzialny za prawa człowieka. Musi tę obietnicę spełnić, lecz należy również stworzyć strukturę umożliwiającą urzędnikowi odpowiedzialnemu za prawa człowieka składanie sprawozdań do centrali, aby nie było wątpliwości, że istnieje wspólne podejście co do sposobu, w jaki Unia Europejska prawami człowieka się zajmuje.
Obecnie prowadzimy pozbawiony znaczenia dialog na temat praw człowieka z wieloma krajami, w tym z Chinami. Jeżeli Służba Działań Zewnętrznych ma być warta pieniędzy i wysiłków, które w nią wkładamy, powinna zająć się w pierwszej kolejności wartościami europejskimi, a w szczególności prawami człowieka.
Daniel Hannan (ECR). - Panie przewodniczący! Jest coś niezwykłego, niemal wzruszającego w debatach dotyczących utworzenia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, ponieważ Unia Europejska nie posiadała dotychczas pełnego aparatu służby dyplomatycznej. Proszę jechać do jakiegokolwiek kraju trzeciego, a znajdą państwo ambasadę UE górującą nad każdą placówką dyplomatyczną państw członkowskich. Korpus dyplomatyczny Unii Europejskiej już zdążył wykluczyć służby krajowe. Baronesa Ashton pobiera wynagrodzenie dwa razy większe od poborów Williama Hague, brytyjskiego sekretarza spraw zagranicznych, i dysponuje budżetem dwudziestokrotnie większym od budżetu Urzędu Spraw Zagranicznych i Wspólnoty Narodów.
W pewnym sensie nie byłoby źle, gdyby wspólna polityka zagraniczna Unii Europejskiej zdecydowanie dominowała nad polityką prowadzoną przez państwa członkowskie, ale tak nie jest. Jaka jest ta polityka? To polityka izolacji Tajwanu i przymilania się do tyranów z Pekinu, odmowy porozumienia się z kubańskimi dysydentami sprzeciwiającymi się Castro i przymilania się ajatollahom w Teheranie oraz ciągłego przekazywania pieniędzy Hamasowi. Moim zdaniem moglibyśmy postarać się działać lepiej. Jesteśmy czwartą co do wielkości potęgą wojskową na świecie i zajmujemy piątą pozycję na liście największych gospodarek. Uważam, że możemy prowadzić naszą własną politykę zagraniczną służącą naszym interesom!
Ingeborg Gräßle (PPE). – (DE) Panie przewodniczący! Głosowałam za odrzuceniem sprawozdania pana posła Broka z czterech powodów. Struktura służby ma wiele słabości, a szczegółowe informacje na ten temat wciąż budzą nasze największe obawy.
Druga kwestia dotyczy tego, że ambasador Unii Europejskiej będzie zarządzał w przyszłości funduszami Komisji. Naraża to wspomniane fundusze na różne zagrożenia, a zabezpieczenia przed nimi wciąż są bardzo niejasne.
Trzecia kwestia dotyczy scedowania praw obecnego Parlamentu na rozporządzenie Rady. W rzeczywistości jesteśmy współdecydentami w tej procedurze, a pozwoliliśmy, aby rozporządzenie Rady antycypowało nasze parlamentarne prawa. Zatem, jeżeli chodzi o moją tekę – rozporządzenie finansowe – pragnę powiedzieć, że nie uważam, by dzisiejsze decyzje mnie wiązały.
Trzecia kwestia wiąże się z pytaniem, jak właściwie traktujemy się wzajemnie w Parlamencie. W czasie ostatniej kadencji przyjęliśmy reformę parlamentarną, a także procedury, które teraz unicestwiliśmy, włącznie z zatwierdzaniem Prezydium i przewodniczącego. Po co przeprowadzać reformę parlamentarną określającą procedury, jeżeli – kiedy ma to znaczenie – naruszamy wspomniane procedury i nie przestrzegamy ich?
Z tych powodów nie mogę głosować za przyjęciem sprawozdania.
Cristian Dan Preda (PPE). – (RO) W sprawie rezolucji dotyczącej Kosowa głosowałem inaczej niż Grupa Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów). Niestety nie mogłem postąpić inaczej niż głosować za odrzuceniem tego tekstu.
W rezolucji uwzględniono pewne podstawowe kwestie, z którymi się zgadzam i które, jak sądzę, wszyscy możemy poprzeć. Mieszkańcy Kosowa muszą korzystać z realnej demokracji obejmującej rzetelny i bezstronny wymiar sprawiedliwości, nieskorumpowane społeczeństwo, w którym respektuje się prawa człowieka i prawa mniejszości. Krótko mówiąc, chciałbym widzieć trwałą stabilność i gospodarczy rozwój Kosowa jako część europejskich perspektyw Bałkanów Zachodnich.
Pochodzę jednak z kraju, który nie uznaje niepodległości Kosowa. Z tej perspektywy znajduję w tekście wiele nieakceptowalnych odniesień do cech państwa, takich jak kraj, rząd, obywatele, granice i tym podobne.
Żałuję, że stanowisko krajów, które nie uznają niepodległości Kosowa, nie zostało uwzględnione w większym stopniu.
María Muñiz De Urquiza (S&D). – (ES) Panie przewodniczący! Jak wielokrotnie wskazywaliśmy przy innych okazjach, żaden głos delegacji Hiszpańskich Socjalistów nie może być interpretowany jako pośrednia czy bezpośrednia akceptacja międzynarodowego uznania jednostronnego ogłoszenia niepodległości Kosowa.
Ponadto głosując za odrzuceniem tekstu, chcieliśmy wyrazić nasz sprzeciw wobec wniosku Parlamentu, aby państwa członkowskie Unii Europejskiej uznały międzynarodowo terytorium, którego secesja nie znalazła poparcia ani w rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, ani w umowie między stronami. Stwierdzamy, że mające zastosowanie prawo międzynarodowe determinuje treść rezolucji 1244/99 Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Nie kwestionujemy jednak europejskich perspektyw dla Bałkanów i ich mieszkańców, uważamy też, że międzyregionalny dialog promowany przez hiszpańską prezydencję Rady na konferencji na wysokim szczeblu, która odbyła się 2 czerwca br., może skutecznie prowadzić do tego celu.
Laima Liucija Andrikienė (PPE). - Panie przewodniczący! Głosowałam za przyjęciem rezolucji. Chciałabym skomentować fakt, że Parlament Europejski angażuje się w dyskusję z Komisją i Radą na temat bardzo ważnej kwestii − przyszłości Kosowa.
Kosowo można uznać za ostatnią część złożonych bałkańskich politycznych puzzli. Dlatego tak istotne jest, aby umieścić element układanki w odpowiednim miejscu i kierować procesem harmonijnie i pokojowo. Niepodległość Kosowa została już uznana przez 69 krajów, w tym 22 państwa członkowskie UE. Należy zauważyć, że perspektywy integracji z UE są dla krajów bałkańskich silnym bodźcem do podejmowania niezbędnych reform, a także czynnikiem regionalnej stabilności.
Kosowo nie jest wyjątkiem Jeżeli zatem chcemy zakotwiczyć Kosowo w Europie i zapewnić regionalną stabilizację na Bałkanach, konieczne jest, abyśmy wypracowali wspólne podejście do całego regionu, a zwłaszcza do Kosowa.
Bernd Posselt (PPE). – (DE) Panie przewodniczący! Jako sprawozdawca Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) chciałbym podziękować pani poseł Lunacek za doskonałą współpracę. Tekst, który dzisiaj przyjęliśmy, jest dużo lepszy od tekstu przedstawionego przez komisję, ponieważ jasno stwierdziliśmy w nim, że podział Kosowa nie jest brany pod uwagę. To zasadnicza kwestia. Podobnie jak w projekcie przygotowanym przez komisję wezwaliśmy pozostałe pięć państw członkowskich do uznania Kosowa. To logiczny krok, skoro już w 2005 i 2007 roku Parlament Europejski wzywał do uznania Kosowa większością trzech czwartych głosów. Większość państw członkowskich już to zrobiła.
Musimy zatem wyjaśnić sytuację, ponieważ należy jasno powiedzieć, że nie będzie nowych negocjacji w sprawie statusu Kosowa. Media cytowały dzisiaj pana posła Panzeriego, którego wysoce cenię, mówiącego, że opowiada się za wznowieniem negocjacji w sprawie statusu. Byłoby to bardzo niebezpieczne, dlatego istotne jest, abyśmy mieli tutaj jasność w tej kwestii oraz aby sprawozdanie wzmacniało niepodzielność i uznanie Kosowa, a także zaangażowanie Kosowa w proces weryfikacyjny, innymi słowy − w strategię przedakcesyjną.
Daniel Hannan (ECR). - Panie przewodniczący! Od pierwszych dni traktatu paryskiego i traktatów rzymskich projektowi europejskiemu przyświecał cel supranacjonalizmu stojącego ponad celem wolności lub demokracji i, gwoli uczciwości, ta ideologia jest eksportowana. Skutecznie utrzymujemy protektorat w Kosowie, podobnie jak w Bośni, tylko po to, aby sztucznie utrzymać wieloetniczne państwo.
Od dawna wspierałem niepodległość Kosowa. Sprawa była dla mnie bardzo jasna: skoro 90% osób zagłosowało w referendum za samorządnością, należy im ją dać. Lecz z pewnością powinniśmy rozszerzyć tę zasadę na mniejszości narodowe na tym terytorium i dążyć do granic etnograficznych; innymi słowy powinniśmy pozwolić ludności, dogodnie skupionej blisko Serbii, zrobić de jure to, co robi de facto, czyli by była rządzona przez rodaków..
Istnieje konflikt między supranacjonalizmem a demokracją. Można mieć wielonarodowe państwo – tak jak to było z Federacją Jugosłowiańską, a także z imperium otomańskim, cesarstwem habsburskim i Związkiem Radzieckim – lecz kiedy ludzie dostaną możliwość głosowania, wybiorą samostanowienie. Należy uznać ten fakt.
Laima Liucija Andrikienė (PPE). - Panie przewodniczący! Ja również głosowałam za przyjęciem tej rezolucji, ponieważ uważam, że raz jeszcze powinniśmy wyrazić nasze poparcie dla aspiracji krajów w regionie Bałkanów do integracji europejskiej w ramach procesu stabilizacji i stowarzyszenia.
Albania jest bezsprzecznie krajem, który osiągnął widoczne postępy w procesie reform. Jednakże jest to również kraj, który musi uczynić więcej, aby zbliżyć się do standardów UE i kryteriów akcesyjnych. Potrzebne są większe wysiłki zmierzające do konsolidacji demokracji i praworządności oraz do zapewnienia trwałego rozwoju kraju. Kryzys polityczny trwający od wyborów parlamentarnych z czerwca 2009 roku jest godny ubolewania. Musimy jasno powiedzieć naszym albańskim partnerom, że pełne funkcjonowanie reprezentatywnych instytucji – spośród których parlament jest najważniejszą – to podstawa skonsolidowanego systemu demokratycznego i być może najważniejsze kryterium polityczne integracji UE.
Bernd Posselt (PPE). – (DE) Panie przewodniczący! Postkomunistyczni socjaliści w Albanii próbują zdestabilizować wyłoniony w wyborach rząd. Odrzucamy takie działania, lecz niestety dokładnie takie same próby są podejmowane obecnie w Macedonii. Dwa dni temu przywódca socjalistycznej opozycji w tym kraju, Stevo Crvenkovski, był w tej Izbie. Prowadził poufne rozmowy z komisarzem Füle, a następnie – niezgodnie ze wszystkimi zasadami UE – opublikowano notatkę prasową z tych wewnętrznych rozmów, z której wynika, że komisarz przyznał, iż ma prawo prowadzić swoje wewnętrzne polemiki polityczne. Tak nie jest i powiedziałem to wczoraj panu komisarzowi Füle. Komisarz UE nie może być wykorzystywany do celów propagandy socjalistycznej oraz do wewnętrznych celów politycznych.
Rząd macedoński ma demokratyczną legitymację. Wykonuje doskonałą pracę i prowadzi swój kraj drogą ku członkostwu w Unii Europejskiej. Opozycja ma prawo wyrażać sprzeciw, lecz nie ma prawa wykorzystywać Unii Europejskiej w tym celu.
Projekt rezolucji: Sytuacja w Kirgistanie (B7-0419/2010)
Laima Liucija Andrikienė (PPE). - Panie przewodniczący! Głosowałam za przyjęciem rezolucji, ponieważ chciałabym dołączyć do moich kolegów potępiających eksplozję przemocy, którą można było obserwować w Kirgistanie w zeszłym miesiącu.
Za godny ubolewania należy uznać fakt, że setki uzbrojonych Kirgizów zalały ulice miast, strzelając do cywilów i podpalając sklepy, wybierając swoje ofiary wyłącznie według kryterium etnicznego. Chciałabym przekazać kondolencje rodzinom około 300 zabitych i 2000 rannych lub hospitalizowanych. Ważne jest, aby UE naciskała na władze kirgiskie w kwestii przeprowadzenia wiarygodnego, bezstronnego i niezależnego śledztwa w sprawie przemocy.
Inese Vaidere (PPE). – (LV) W wyniku agresji o podłożu etnicznym, która wybuchła w czerwcu w południowym Kirgistanie, setki ludzi straciły życie, tysiące zostało rannych, a dziesiątki tysięcy musiały uciekać z domu. Świadczy to o tym, Unia Europejska musi aktywniej zaangażować się w te procesy w Azji Środkowej. Pomoc dla Kirgistanu nie powinna być skierowana do konkretnego rządu, lecz do ludzi. Nie dalej jak na ostatnim posiedzeniu delegacji do spraw stosunków z Azją Środkową w dniu 22 czerwca br. ambasador Kirgistanu, pan Azilov, przekonywał, że przemoc nie była aktem czystki etnicznej, oraz że zagraniczne media nie przedstawiały obiektywnej oceny sytuacji. Uzbekistan ma inne zdanie na ten temat. Jak wskazano w sprawozdaniu, wielu aktywistów na rzecz praw człowieka zostało aresztowanych w Kirgistanie bez wyraźnej przyczyny. Należy o tym pamiętać przy dokonywaniu oceny strategii Unii Europejskiej wobec obecnej siły politycznej w Kirgistanie. Rozmowy należy prowadzić równocześnie z innymi państwami w regionie, zwłaszcza z sąsiadami Kirgistanu, Rosją i Chinami. Te kraje również mają istotne wpływy w tym regionie. W sprawozdaniu wezwano rząd Kirgistanu do przeprowadzenia wiarygodnego, bezstronnego i niezależnego dochodzenia w sprawie konfliktu, ewentualnie w obecności zagranicznych obserwatorów. Dlatego też popieram sprawozdanie, gdyż to dochodzenie jest rozpaczliwie potrzebne. Dziękuję.
AIDS/HIV w kontekście XVIII międzynarodowej konferencji poświęconej AIDS (Wiedeń, 18-23 lipca 2010 r.) (RC-B7-0412/2010)
Anna Záborská (PPE). – (SK) Po prawie trzydziestu latach aktywnej polityki Unii Europejskiej, zwłaszcza w państwach afrykańskich, przedstawione dziś sprawozdanie mówi o wzroście liczby osób zakażonych wirusem HIV i chorych na AIDS. Podano w nim, że tylko w 2008 roku zakażonych zostało 2,7 miliona więcej osób. UE zainwestowała miliardy euro, a liczba zarażonych osób rośnie.
Chciałabym zapytać, czy to jest powód, aby zastanowić się, czy przypadkiem nie robimy czegoś źle. Czy trwa to już 30 lat? Wydaje się, że dystrybucja prezerwatyw nie pomaga w walce z rozprzestrzenianiem się HIV/AIDS tak bardzo jak wierność partnerów.
Prawo do aborcji również nie jest rozwiązaniem, ponieważ lekarze mogą już umożliwić kobiecie zarażonej wirusem HIV posiadanie zdrowego dziecka. Nasi afrykańscy przyjaciele często mówią nam: „Nie tylko jesteśmy biedni, lecz chcecie jeszcze, aby było nas mniej”.
Polityka praw seksualnych i praw związanych z reprodukcją nie pomoże Afryce. Chciałabym zatem zwrócić się do Komisji Europejskiej, aby oceniła skuteczność wydawania środków na walkę z HIV/AIDS.
Projekt rezolucji: Wejście w życie z dniem 1 sierpnia 2010 r. konwencji o broni kasetowej i rola UE (RC-B7-0413/2010)
Cristian Dan Preda (PPE). – (RO) Wolałem powstrzymać się od głosowania w przypadku tej rezolucji, ponieważ termin określony w art. 2 tekstu, który również odnosi się do Rumunii, może być zbyt restrykcyjny w kontekście negocjacji w Genewie dotyczących konwencji o zakazie użycia pewnych broni konwencjonalnych.
Uważam, że mechanizm ONZ zapewnia odpowiednie wielostronne ramy do analizowania i negocjowania międzynarodowego instrumentu prawnego, który będzie regulować system broni kasetowej, kiedy 110 państw jest zaangażowanych w negocjacje.
Peter Jahr (PPE). – (DE) Panie przewodniczący! Wspólna polityka rolna jest historią sukcesu. Z zadowoleniem obserwowałem zatem szerokie poparcie w Parlamencie, gdyż wiele osiągnęliśmy: po pierwsze stabilność dostaw żywności dla ludności, po drugie utrzymanie i ochronę krajobrazów o walorach kulturowych, a po trzecie odtworzenie ważnych zasobów i ochronę środowiska oraz flory i fauny.
Oczywiście są nowe zadania na przyszłość. Obejmują one ekologiczny rozwój, odnawialne źródła energii i walkę z głodem na świecie. W ramach wspólnej polityki rolnej do pewnego stopnia tworzymy miejsca pracy w UE, które są niezależne od wielkości i formy przedsiębiorstwa. W sprawozdaniu pana posła Lyona bardzo dobrze określono te zadania wspólnej polityki rolnej i wyraźnie potwierdzono jej dwufilarową strukturę. Teraz musimy pracować razem, aby zapewnić odpowiednie środki finansowe na wymienione zadania polityczne.
Alfredo Antoniozzi (PPE). – (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Lyona, ponieważ zgadzam się ze sprawozdawcą w kwestii potrzeby opracowania wspólnej polityki rolnej, która po pierwsze kontynuowałaby proces szeroko zakrojonych reform, przeprowadzanych w ostatnich latach, a po drugie mógłby zapewnić konkretne i innowacyjne rozwiązania w odniesieniu do wielu wyzwań, z którymi trzeba będzie się zmierzyć w latach nadchodzących.
Sądzę w istocie, że pięć podstawowych elementów opisanych w sprawozdaniu, to jest: bezpieczeństwo żywnościowe, zrównoważone rolnictwo w Europie, różnorodność biologiczna, ochrona środowiska, a wreszcie ekologiczny rozwój – są dobrym punktem wyjścia, aby zagwarantować wspólną politykę rolną, która uwzględnia obecny szybki rozwój nie tylko w Europie, lecz również, a w szczególności, na świecie.
Christa Klaß (PPE). – (DE) Panie przewodniczący! W sprawozdaniu pana posła Lyona w sprawie przyszłości europejskiej polityki rolnej umożliwiliśmy ukształtowanie jasnej opinii i przekazaliśmy Komisji jasne i możliwe do wdrożenia standardy.
Głosowałam za przyjęciem sprawozdania i cieszę się, że znalazło ono szerokie poparcie w tej Izbie. Wraz z rosnącym zapotrzebowaniem na zdrowe środowisko, zdrową żywność oraz dalekowzroczność i zrównoważony rozwój w produkcji rolnej Unia Europejska musi być również przygotowana na finansowanie i wspieranie tych zasadniczych obszarów.
Europa ma obowiązek zagwarantować bezpieczeństwo żywnościowe swoim obywatelom. Europa, jako obszar o naturalnie sprzyjającym klimacie, jest również odpowiedzialna za zapewnienie dostaw żywności ludziom na całym świecie. Czyniąc to, Unia Europejska musi współdziałać lepiej i w spójniejszy sposób z resztą świata. Europa musi zagwarantować odpowiednie środki utrzymania społecznościom wiejskim. Musimy pamiętać o jednym: w razie potrzeby moglibyśmy również importować żywność, lecz nie na naszych warunkach. Musimy wytwarzać i utrzymywać tu zdrowe środowisko, a nasi rolnicy potrzebują godziwego wynagrodzenia.
Czesław Adam Siekierski (PPE). – (PL) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania. Chcę jednak powiedzieć, że opowiadam się za zachowaniem częściowej interwencji na rynkach rolnych w sytuacjach trudnych. To nie jest sprzeczne z zasadami wolnego rynku.
Musimy zwrócić więcej uwagi na rozwój obszarów wiejskich, rozbudowę infrastruktury, sprawy edukacji czy sytuacji demograficznej. Mamy coraz mniej młodych rolników, a coraz więcej w wieku starszym. Warunki i poziom życia w gospodarstwach rolnych i na wsi są znacznie niższe, znacznie niższe i znacznie gorsze, niż w miastach. A dochody rodzin rolniczych wynoszą około 60 % dochodów rodzin utrzymujących się z pracy poza rolnictwem. Dawali temu wyraz rolnicy, organizując protesty.
Reasumując, należy postawić na zrównoważony rozwój rolnictwa i obszarów wiejskich.
Inese Vaidere (PPE). – (LV) Dziękuję, panie przewodniczący! Popieram rezolucję, ponieważ położono w niej nacisk na kilka wstępnych wymogów odnoszących się do przyszłości wspólnej polityki rolnej, które zasługują na poparcie. Podkreślono, że finansowanie polityki należy utrzymać przynajmniej przez następny długoterminowy okres programowania finansowego. Po drugie zawarto w nim wymóg, aby płatności bezpośrednie dla rolników były całkowicie finansowane z budżetu Unii Europejskiej. Po trzecie, w rezolucji odniesiono się do zapewnienia uczciwej konkurencji, stanowiącej obecnie najistotniejszy element, którego brakuje w przejściowej wspólnej polityce rolnej. Chociaż mój kraj, Łotwa, jest już państwem członkowskim Unii Europejskiej od pewnego czasu, nasi rolnicy otrzymują około 90 euro dopłaty do hektara, podczas gdy greccy rolnicy dostają około 550 euro, zaś niemieccy i francuscy rolnicy ponad 300 euro na hektar. Te destruktywne różnice zakłócają konkurencję i cały rynek Unii Europejskiej. Co więcej, pogłębiają przepaść między nowymi a starymi państwami członkowskimi, są wyrazem ignorowania zasad spójności, opóźniają ich wdrożenie i utrudniają rozwój gospodarczy krajów. Nową politykę należy opracować uczciwie, przewidując wsparcie równej wielkości, aby wyeliminować destruktywne różnice i zapewnić uczciwą konkurencję w całej Unii Europejskiej.
Hannu Takkula (ALDE). - (FI) Panie przewodniczący! Muszę powiedzieć, że głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Lyona. W kilku kwestiach miałem, jak to określam, narodowe zastrzeżenia lub głosowałem nieco inaczej. Musimy mieć świadomość, że – chociaż projekt pana posła Lyona jest doskonałym i szczegółowym dokumentem na temat rolnictwa i jego reformy w Unii Europejskiej – wspólna polityka rolna nie jest pod każdym względem bezpośrednio dostosowana do każdej sytuacji. Mówię jak przedstawiciel małego narodu, Finlandii, gdzie warunki działalności rolniczej bardzo różnią się od warunków w dużych państwach, takich jak Francja i Niemcy. Dlatego też podczas głosowania zgłosiłem kilka zastrzeżeń.
Mam nadzieję, że w przyszłości Parlament Europejski i Unia mogą przywiązywać większą wagę do małych gospodarstw, małych krajów i prowadzonej tam działalności rolniczej, ponieważ rolnictwo jest w pewnym sensie narodowym ubezpieczeniem na życie. Każde państwo członkowskie potrzebuje rolnictwa i musi zapewnić jego ochronę.
David Martin (S&D). - Panie przewodniczący! Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania pana posła Lyona, ponieważ wszystkie rządy w Europie ograniczają budżety. W Wielkiej Brytanii pielęgniarkom i nauczycielom zmniejszono płace i emerytury. Zredukowano liczbę policjantów, a więźniowie są uwalniani, ponieważ nie stać nas na finansowanie ich pobytu w więzieniu. Tymczasem tutaj w Parlamencie Europejskim przedstawiciele partii konserwatywnej i liberalnej, które tworzą brytyjski rząd, z jakiegoś powodu są skłonni głosować za utrzymaniem wydatków na rolnictwo na poziomie przyjętym do 2013 roku, do tej daty i później.
Uważam, że to zupełnie niedopuszczalne. To błąd, że społeczność rolników jest traktowana w sposób, w jaki nie jest traktowana żadna inna grupa społeczna. Jeżeli słuszne jest ograniczanie dochodów urzędników, to słuszne jest nałożenie takich ograniczeń na innych w naszym społeczeństwie. Rząd w Wielkiej Brytanii i rządy w Europie mówią, że wszyscy razem w tym tkwimy. Jeżeli tkwimy w tym razem, razem musimy znosić ból.
Syed Kamall (ECR). - Panie przewodniczący! Moim zdaniem można zrozumieć, dlaczego europejscy przywódcy polityczni, widząc zniszczenia wojenne w swoich krajach po zakończeniu drugiej wojny światowej, chcieli promować ideę bezpieczeństwa żywnościowego i wspólną politykę rolną.
Jednak patrząc na tę politykę sześćdziesiąt lat później, zastanówmy się, ile ona kosztuje obywateli UE. Zwróćmy uwagę na fakt, że obywatele płacą trzykrotnie: raz w ramach podatków pochłanianych przez biurokrację, drugi raz w ramach podatków przeznaczanych na dopłaty i w końcu płacąc wyższą cenę w sklepach. Niewątpliwie, zamiast mówić o reformie wspólnej polityki rolnej, powinniśmy spróbować wycofać się z niej. Zarzucenie WPR pozwoliłoby prosperować wydajnym rolnikom. Podatnicy mieliby więcej pieniędzy i wydawali je w użyteczniejszy sposób, a konsumenci płaciliby niższe ceny.
Reforma nie wystarczy – czas wycofać się z WPR.
Anneli Jäätteenmäki (ALDE). - (FI) Panie przewodniczący! Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Lyona. To wyważony tekst, który gwarantuje, że wszyscy ludzie w Europie mogą prowadzić działalność rolniczą i produkować żywność, zapewniając jej dostawy obywatelom.
W kilku kwestiach głosowałam inaczej niż moja grupa, ponieważ uważam, że w niektórych sytuacjach potrzebujemy regulacji rynku i interwencji. Są one potrzebne, aby zagwarantować dostawy żywności i zrównoważony rozwój.
Peter Jahr (PPE). – (DE) Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania, a dwie kwestie dotyczące go były dla mnie szczególnie ważne. Pierwsza ma wymiar środowiskowy, społeczny i jakościowy. W tym względzie ważne jest, aby importowane produkty spełniały te same wymogi co produkty wytworzone w Unii Europejskiej, bowiem jaki mamy pożytek ze zrównoważonej gospodarki zasobami rybnymi, jeżeli inni partnerzy handlowi niemal wytrzebiają zasoby w światowych akwenach?
Druga kwestia ma wymiar gospodarczy. Jeżeli samowystarczalność UE wynosi jedynie 40 %, a zasoby rybne na rynkach światowych są zagrożone, jasne jest, że również tutaj mamy szczególnie dogodne perspektywy dla akwakultury. Powinniśmy rozwijać ten sektor gospodarczy, zapewnić mu wsparcie naukowe, a przede wszystkim, określić jego strukturę w zrównoważony sposób, ponieważ w sektorze akwakultury też powstają miejsca pracy, a w końcowym rozrachunku wartość dodana dla Unii Europejskiej.
Inese Vaidere (PPE). – (LV) Dziękuję. W sprawozdaniu podkreślono, że należy zachować ekologiczną i gospodarczą witalność rybołówstwa Unii Europejskiej, w tym rybołówstwa nieprzemysłowego o stałej wielkości połowów na wodach przybrzeżnych, którego rodzaj pomógłby zachować kulturową tożsamość danego regionu, zagwarantować miejsca pracy na wszystkich etapach produkcji oraz dostawy bezpiecznych produktów o wysokiej jakości. Niestety rzeczywistość jest taka, że łotewscy rybacy dostają tak niewielkie kwoty i tak niewielkie wsparcie z Unii Europejskiej, że bardziej opłacalne ekonomicznie jest dla nas złomowanie statków i zaprzestanie łowienia. Sytuacja jest naprawdę dramatyczna: tradycyjny sektor gospodarki podupada w kraju mającym 550 km wybrzeża. W wyniku polityki Unii Europejskiej wspierającej producentów przemysłowych, których praktyki często są szkodliwe dla środowiska, szkody poniósł cały sektor rybołówstwa łodziowego. Z tego powodu poparłam omawiane sprawozdanie, w którym wezwano do zmiany obecnej sytuacji.
Seán Kelly (PPE). – (GA) Panie przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem doskonałego sprawozdania pana posła Alaina Cadeca i uczestniczyłem we wcześniejszej debacie w Parlamencie, lecz nie starczyło dla mnie czasu w ramach procedury pytań z Sali, zatem korzystam z tej okazji, aby powiedzieć kilka słów.
Po pierwsze, podstawowym obowiązkiem Unii Europejskiej jest dbanie o własnych obywateli, zwłaszcza jeżeli chodzi o sektor rybołówstwa, ponieważ zajmują się tym od lat, a ich przodkowie zajmowali się do setek i tysięcy lat, a zatem należy im się ochrona.
Po drugie, produkty wprowadzane na terytorium Unii Europejskiej powinny spełniać te same – a nawet wyższe – standardy co produkty pochodzące z Unii Europejskiej.
Na koniec: musimy robić zdecydowanie więcej, jeżeli chodzi o promowanie akwakultury. Znacząco pomogłoby to rozwiązać problem.
Syed Kamall (ECR). - Panie przewodniczący! Chciałbym podziękować panu i pana współpracownikom za cierpliwość. Muszę powiedzieć, że kiedy pierwszy raz zetknąłem się z ideą WPRyb, pomyślałem, że litera „C” w angielskim skrócie „CFP” nie oznacza wspólnej, ale raczej komunistyczną politykę rybołówstwa. Jest tu idea centralnego planowania, zgodnie z którą planiści na szczeblu centralnym decydują, ilu rybaków z każdej nacji może łowić, i – podobnie jak w komunizmie – doprowadziło to do katastrofy. W konsekwencji obserwujemy uszczuplenie zasobów, a coraz więcej rybaków skarży się na brak kwot, które im przyznano.
Niewątpliwie nadszedł czas, aby wyciągnąć wnioski z sukcesów ochrony rybołówstwa. Spójrzmy na oparte na prawach własności systemy w Islandii i Nowej Zelandii, gdzie, jak powiedział przedmówca, dba się o społeczności nadbrzeżne, ponieważ daje się im dożywotnio prawa, które mogą sprzedać, którymi mogą handlować lub które mogą pozostawić przyszłym pokoleniom. Bez wątpienia jest to najlepsze rozwiązanie, ponieważ zakończyło się sukcesem i zapewniło ochronę rybołówstwa w przeciwieństwie do systemu WPRyb, który jest dramatyczną porażką w Europie.
Charalampos Angourakis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Głosowaliśmy za odrzuceniem kompromitującej i terrorystycznej umowy, na mocy które tajne służby Stanów Zjednoczonych otrzymują dane osobowe każdego mieszkańca UE w ramach „współpracy antyterrorystycznej”. Przedstawiciele kapitału w Parlamencie Europejskim, którzy głosowali za przyjęciem „umowy SWIFT”, nie znają jej treści, zważywszy że tylko „zaufani” posłowie do PE byli upoważnieni do przeczytania „poufnego” tekstu, chociaż Parlament Europejski odrzucił go dwukrotnie w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Byli przekonani, że Stany Zjednoczone zagwarantowały, iż „tajne służby zapewnią ochronę danych osobowych”.
Zatwierdzenie „terrorystycznej umowy” potwierdza, że Parlament Europejski rzekomo demokratycznie legitymizuje te dogłębnie reakcyjne, wymierzone w lud i eurounifikujące obszary polityki. Ponadto Parlament przewodzi w instytucjonalizacji ram prawnych terroryzmu państwowego i represji, które odbierają ludowi prawa demokratyczne i wolności. Terrorystyczna umowa nie respektuje wolności ludu. Te środki są wymierzone w walkę i opór ludzi, ich awangardę, ruch komunistyczny i radykalne siły, które nie chcą ugiąć się przed barbarzyństwem wyzysku systemu kapitalistycznego. Tak długo jak kapitał i jego polityczny wizerunek będą przyjmować środki służące represji i ograniczaniu praw pracowników oraz konsolidowaniu i ochronie ich suwerenności, będzie większy opór, większe nieposłuszeństwo i nieunikniona walka w celu obalenia władzy monopolów i ich reakcyjnych unii.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie. – (FR) W lutym 2010 roku Parlament Europejski odmówił podpisania umowy między UE a Stanami Zjednoczonymi Ameryki o przekazywaniu danych finansowych i wnioskował o wznowienie negocjacji. Dzisiaj treść tej umowy została istotnie poprawiona w interesie obywateli europejskich. Zatem tym razem głosowałam za przyjęciem umowy, ponieważ w ujęciu długoterminowym przewiduje wprowadzenie całkowicie europejskiego systemu ekstrakcji danych. Umowa jest zatem rozwiązanie przejściowym, umożliwiającym Unii Europejskiej i Stanom Zjednoczonym walkę z terroryzmem, lecz nie może zostać uznana za dokument ostateczny.
Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie. – (FR) Postanowiłem powstrzymać się od głosowania w sprawie umowy między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki w sprawie przekazywania danych bankowych za pomocą sieci SWIFT w celu walki z terroryzmem. Umowa jest znaczącym krokiem naprzód w porównaniu z poprzednią wersją. Parlament Europejski podniósł głos i dzięki temu uzyskał szereg gwarancji poprawiających ochronę danych i praw zainteresowanych osób.
Niemniej jednak, w mojej opinii wybór Europolu jako organu odpowiedzialnego za przekazywanie danych jest niewłaściwy. Europol nie jest niezależnym organem, lecz agencją polityczną, i wątpię, aby była w stanie bezstronnie nadzorować zgodność wniosków o przekazanie danych ze strony władz amerykańskich. Mając na uwadze, że chodzi o przekazywanie danych osobowych szczególnie chronionych, nie mogłem głosować za przyjęciem tej umowy.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie. − (IT) Faktem jest, że po 11 września 2001 r. nikt nie traktuje swojego bezpieczeństwa ani ochrony fizycznej jako pewnik. Istotą każdego środka, którego cel stanowi przywrócenie zaufania Europejczyków, jest zatem ochrona danych osobowych: istotne jest, aby zapewnić, że takie dane pozostaną prywatne, lecz ich przetwarzanie – zwłaszcza jeżeli chodzi o informacje finansowe –to ważny sposób walki z międzynarodowym terroryzmem. Z tego względu głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Alvara w sprawie umowy, która określa z dniem 1 sierpnia br. warunki dostępu Departamentu Skarbu Stanów Zjednoczonych do danych finansowych około 8000 instytucji i banków w 200 krajach zarządzanego przez spółkę Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication (SWIFT). Ze względu na konieczne zabezpieczenia, takie jak możliwość składania przez obywateli europejskich odwołań administracyjnych i zagwarantowanie takiego samego traktowania jak obywateli amerykańskich, a także obostrzenia dotyczące czasu przechowywania danych, współpraca między Europą a Stanami Zjednoczonymi jest w tym przypadku odpowiednią rekompensatą negatywnych skutków globalizacji.
Emine Bozkurt (S&D), na piśmie. − (NL) Delegacja PvdA (Holenderskiej Partii Pracy) w Parlamencie Europejskim popiera umowę w nadziei, że w przewidywalnej przyszłości doczekamy końca masowego przekazywania danych dotyczących obywateli europejskich. W umowie znajduje się zapis, że Europa stworzy własny system gromadzenia i porządkowania danych bankowych. Będzie to okazja do indywidualizacji przekazywania danych. Sprawując własny nadzór nad danymi, będziemy mogli lepiej chronić prawa naszych obywateli. Komisja Europejska przedłoży w ciągu roku propozycję w tej kwestii, a my powinniśmy móc wdrożyć taki system w ciągu trzech lat. Wówczas istotna stanie się kwestia wzajemności. Nasi europejscy nadzorcy w Stanach Zjednoczonych będą mogli codziennie sprawdzać, co dzieje się z danymi bankowymi każdego Europejczyka. Europol będzie odpowiadał za weryfikację i zatwierdzanie amerykańskich wniosków. Po naciskach Parlamentu Europejskiego umowa, którą zawarliśmy podlega przeglądowi. Nie wszystkie nasze postulaty zostały uwzględnione, lecz uzyskaliśmy gwarancję, że Stany Zjednoczone nie będą mogły po prostu przeglądać naszych danych. Nowa umowa wprowadza równowagę między ochroną prywatności a gwarantowaniem bezpieczeństwa. W międzyczasie walka z terroryzmem pozostanie dla nas najważniejszą sprawą.
Françoise Castex (S&D), na piśmie. – (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Alwara w sprawie nowej umowy SWIFT, która określa warunki przekazywania Departamentowi Skarbu Stanów Zjednoczonych niektórych danych bankowych przechowywanych w sieci SWIFT jako elementu walki z terroryzmem. Wykorzystując nowe uprawnienia Komisji, które posiada od wejścia w życie traktatu lizbońskiego, zmusiliśmy ją do renegocjowania bardziej wyważonej umowy ze Stanami Zjednoczonymi. Chociaż umowa jest satysfakcjonująca, można by nadal poprawić niektóre zapisy. Dzisiejsze głosowanie za przyjęciem umowy nie jest czekiem in blanco dla Amerykanów: Parlament pozostanie niezwykle czujny w nadchodzących miesiącach, zwłaszcza w kwestii procedury zmiany uprawnień Europolu, wyznaczenia niezależnego organu obecnego w Waszyngtonie i ustanowienia europejskiego Programu śledzenia środków finansowych należących do terrorystów.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie. − (PT) Głosowałam za przyjęciem nowego sprawozdania SWIFT, ponieważ podczas negocjacji z Radą Europejską i ze Stanami Zjednoczonymi udało się ustalić zabezpieczenia, których nie było w umowie przedstawionej Parlamentowi Europejskiemu cztery miesiące temu. Omawiana umowa o przekazywaniu danych bankowych Stanom Zjednoczonym stanowi, że UE musi opracować system pozwalający uniknąć hurtowego przekazywania danych, o czym nie było mowy w poprzedniej umowie.
Nikolaos Chountis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania w sprawie przekazywania danych bankowych przez Unię Europejską Stanom Zjednoczonym z tego samego powodu, z którego ja i moja grupa sprzeciwiliśmy się poprzedniej próbie narzucenia tej umowy, pomimo wszystkich „technicznych” poprawek wprowadzonych do sprawozdania. Parlament Europejski nie powinien zatwierdzać zgody Komisji Europejskiej na przekazywanie danych osobowych rządowi amerykańskiemu i amerykańskim tajnym służbom pod pretekstem walki z terroryzmem. Wyrażam sprzeciw wobec nacisków Komisji na ogólne przekazywanie informacji na temat transakcji finansowych do Stanów Zjednoczonych, ponieważ narusza to respektowanie danych osobowych, a takie informacje i materiały będą używane bez żadnej podstawowej kontroli przez amerykańskie tajne służby do własnych celów.
Derek Roland Clark (EFD), na piśmie. − Przedstawiciele UKIP głosowali za odrzuceniem sprawozdania Alvara, ponieważ nie chcemy dawać UE większych uprawnień w zakresie danych osobowych. Omawiany środek będzie skutkował poważnym naruszeniem prywatności. Poufne i prywatne dane finansowe nie należą do UE ani do Parlamentu Europejskiego, lecz do ludzi.
Wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec rozprzestrzeniania się terroryzmu, lecz poufność danych osobowych należy chronić tam, gdzie nie ma wcześniejszych przesłanek co do tego, że dzieje się coś złego. Jeżeli Wielka Brytania ma przystąpić do umowy ze Stanami Zjednoczonymi, nie może to być umowa prawie jednokierunkowa, którą UE podpisała, lecz umowa w pełni wzajemna. Nie powinien o tym decydować Parlament Europejski, lecz rządy narodowe.
Carlos Coelho (PPE), na piśmie. – (PT) W lutym głosowałem za odrzuceniem umowy, ponieważ naruszała zasadę konieczności i proporcjonalności, a także spójność i bezpieczeństwo europejskich danych finansowych. Nowa umowa jest lepsza od poprzedniej. Wprowadzono poprawki, takie jak węższa definicja terroryzmu, wykluczenie danych z jednolitego obszaru płatności w euro, mechanizm monitorowania i uznanie praw europejskiej opinii publicznej. Umowa nadal umożliwia jednak masowy transfer danych (hurtowe przekazywanie danych). Wybór Europolu jest błędem. Europol nie jest ani organem sądowym, ani organem ochrony danych. Przydzielenie Europolowi nowych funkcji byłoby możliwe wyłącznie poprzez zmianę podstawy prawnej przy udziale Parlamentu Europejskiego. Brzmienie art. 20 umowy zmniejsza skuteczność uznawania różnych praw, które zostały uwzględnione na wniosek Parlamentu. Liczę, że Komisja przedstawi inicjatywę utworzenia europejskiego Programu śledzenia środków finansowych należących do terrorystów, i oczekuję, że będzie to rzetelniejsze rozwiązanie dopuszczające przeszukiwanie danych wyłącznie w UE. Z tych wszystkich względów zdecydowałem się powstrzymać od głosowania, ponieważ wciąż nie mogę świadomie uznać, że umowa osiągnęła akceptowalny poziom.
Mário David (PPE), na piśmie. − (PT) Walka z terroryzmem musi być dla Unii Europejskiej priorytetem. Proaktywna współpraca ze Stanami Zjednoczonymi w tym kontekście, to jest w obszarze wymiany informacji i danych, ma zasadnicze znaczenie w przypadku zwiększenia skuteczności walki z terroryzmem, aby zapobiec dalszym atakom i zapewnić bezpieczeństwo Europejczyków. Dlatego też głosuję za przyjęciem środków zaproponowanych w sprawozdaniu. Poprawki do umowy nie tylko odzwierciedlają większość obaw wyrażonych przez Parlament Europejski, kiedy umowa została odrzucona w dniu 11 lutego br., lecz również wyrażają potrzebę proporcjonalności w przetwarzaniu danych, to jest w odniesieniu do przetwarzania, przechowywania i późniejszego kasowania danych. Podkreślam również lepsze gwarancje, które umowa zapewnia obywatelom europejskim w przedmiocie ochrony danych, czyli prawo do składania odwołań od decyzji sądowych i administracyjnych, prawo do przejrzystości i informowania zainteresowanych obywateli oraz definicję zakresu wykorzystywania danych ograniczonego do działań bezpośrednio związanych z terroryzmem lub jego finansowaniem.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie. – (FR) Sześć miesięcy temu Parlament Europejski występował w roli obrońcy podstawowych praw, odrzucając umowę między UE a Stanami Zjednoczonymi w sprawie przekazywania i przetwarzania danych bankowych, tak zwaną umowę SWIFT. Dzięki działaniom podjętym przez posłów, zwłaszcza z naszej grupy, sporządzono nową wersję umowy. Zawiera ona istotne poprawki, w tym wyeliminowanie „hurtowego” przekazywania danych. Prawa obywateli zostaną zatem objęte większą ochroną przy jednoczesnym uznaniu znaczenia śledzenia danych finansowych w walce z terroryzmem. Dlatego zdecydowałam się głosować za przyjęciem nowej umowy. Będę jednak nadal zwracać szczególną uwagę na następujące kwestie: prerogatywy europejskich organów odpowiedzialnych za ochronę danych i wybór Europolu jako organu kontrolującego, skuteczność „prawa do zadośćuczynienia” dla osób, których prawa do prywatności zostały naruszone, oraz monitorowanie i ocena trafności danych przekazywanych władzom amerykańskim.
Anne Delvaux (PPE), na piśmie. – (FR) Głosowałam za zawarciem nowej umowy między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki o przetwarzaniu i przekazywaniu danych z komunikatów finansowych do celów Programu śledzenia środków finansowych należących do terrorystów, ponieważ w mojej opinii nowa propozycja przedłożona przez Komisję oferuje obywatelom UE więcej gwarancji, zwłaszcza w dziedzinie ochrony danych. Uważam w istocie, że przekazywanie jakichkolwiek danych osobowych krajowi trzeciemu w celach bezpieczeństwa musi podlegać zabezpieczeniom proceduralnym i być objęte prawami do obrony, a także być zgodne z mającymi zastosowanie krajowymi i europejskimi przepisami w obszarze ochrony danych.
Kilka miesięcy temu pierwsza wersja porozumienia była zbyt nieprecyzyjna i nie oferowała podobnych gwarancji. Dlatego powiedzieliśmy „nie”. Dzisiaj cieszę się, że zostały uwzględnione nasze propozycje poprawek, w tym stworzenie podobnego systemu wymiany na szczeblu europejskim i gwarancja, że kontrola monitorowania zostanie powierzona urzędnikom europejskim, którzy muszą mieć możliwość wyrażania sprzeciwu wobec ekstrakcji danych na terytorium Stanów Zjednoczonych.
Ioan Enciu (S&D), na piśmie. − Poparłem umowę między UE a Stanami Zjednoczonymi o przetwarzaniu i przekazywaniu danych z komunikatów finansowych do celów Programu śledzenia środków finansowych należących do terrorystów. Dzięki znaczącym wysiłkom sprawozdawcy i członków komisji LIBE, aktualny tekst umowy zawiera istotne poprawki w porównaniu z poprzednią wersją. Szczególnie istotny dla przyszłości walki z terroryzmem, a także dla ochrony podstawowych praw obywateli do ochrony ich danych osobowych, jest art. 2 odnoszący się do opracowywania ram prawnych i technicznych regulujących możliwość ekstrakcji danych z UE. Komisja powinna zająć się tym zadaniem sumiennie i we właściwym czasie. Dodanie do umowy art. 2 może znacząco ograniczyć ilość danych przekazywanych hurtowo do analizy poza granice UE. Artykuły 15 i 16 zapewniają obywatelom lepszy dostęp do zadośćuczynienia i większą przejrzystość.
Edite Estrela (S&D), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie umowy SWIFT o przekazywaniu danych bankowych Stanom Zjednoczonym, ponieważ uważam, że umowa wynegocjowana z Radą i Stanami Zjednoczonymi zawiera obecnie zabezpieczenia dotyczące ochrony danych obywateli, wykluczając możliwość przekazania surowych danych krajom trzecim. To ważna umowa w walce z terroryzmem, która zapewni ochronę podstawowych wolności obywateli europejskich.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. – (PT) Zjawisko terroryzmu i jego rosnący wpływ na społeczeństwo europejskie sprawia, że zasadnicze wartości, takie jak poszanowanie prywatności i potrzeba zagwarantowania zbiorowego bezpieczeństwa, znajdują się pod presją.
W tym kontekście umowa między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki w sprawie operowania danymi została wcześniej potępiona przez tę Izbę, która nie uznała jej za wystarczającą. Nowy tekst jest poprawioną wersją poprzedniej umowy. Mam nadzieję, że ta umowa uzasadnia powody jej zawarcia oraz że strony wiedzą, jak właściwie interpretować jej postanowienia, tak aby powstrzymywać i zwalczać działalność terrorystów.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. − (PT) Postępy w ramach tego procesu są pozytywnym wyrazem korzyści współpracy instytucjonalnej w konsolidowaniu integracji europejskiej. Po obawach i zaleceniach wyrażonych przez Parlament Europejski osiągnięto wyważone porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi w celu przekazywania i przetwarzania danych z komunikatów finansowych, pamiętając przede wszystkim, że proces jest częścią Programu śledzenia środków finansowych należących do terrorystów. Chciałbym podkreślić, że dodano zabezpieczenia mające na celu ochronę praw obywateli, określono warunki późniejszego przekazywania danych krajom trzecim oraz ryzyko niewłaściwego wykorzystania informacji i szpiegostwa przemysłowego. Zagwarantowano również możliwość skorygowania przekazywania danych, które mogą zostać następnie uznane za niewłaściwe. Obecna umowa zapewnia lepsze uregulowanie procedur oraz użyteczną i prawidłową współpracę w instytucjonalnych stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) To niedopuszczalne, żeby cztery miesiące po odrzuceniu przez Parlament umowy SWIFT Parlament i Rada osiągnęły porozumienie z władzami Stanów Zjednoczonych w celu zawarcia umowy, która nie gwarantuje bezpieczeństwa ani prywatności, pod pretekstem walki z terroryzmem. Za godny pożałowania należy uznać fakt, że większość w Parlamencie głosowała za przyjęciem tej umowy.
Wymiana danych i dostęp do baz danych, zarówno ze strony władz Stanów Zjednoczonych, jak i agencji UE, wiąże się z wielką niepewnością, co mogłoby prowadzić do niekontrolowanych zagrożeń. Przestępcy i niewinni, podejrzani i niepodejrzani zostaną objęci procesem, który nie daje, jak wskazano, żadnej pewności co do swojej skuteczności.
Jak wcześniej powiedzieliśmy, wdrożenie umowy oznacza utrzymanie wadliwych środków, które są podejmowane jako element tak zwanej walki z terroryzmem w celu zniesienia praw.
Popieramy potrzebę zwalczania wszelkich form przestępczości, lecz tego rodzaju działania należy skierować przede wszystkim na podłoże tego zjawiska i zapobieganie mu, zamiast kłaść nacisk na nieprecyzyjne środki bezpieczeństwa, które naruszają wolności obywatelskie i podstawowe prawa oraz gwarancje obywatelskie, osłabiając w konsekwencji demokrację, w której żyjemy.
Nie akceptujemy wymiany wolności na większe bezpieczeństwo, ponieważ ostatecznie stracimy jedno i drugie. Popieramy raczej bezpieczniejsze społeczeństwo z szerokim zakresem praw i wolności demokratycznych.
Evelyne Gebhardt (S&D), na piśmie. − (DE) Walka z terroryzmem wymaga współpracy międzynarodowej regulowanej umowami. Nie mogą one jednak ograniczać podstawowych praw obywateli ustanowionych w europejskiej Karcie Praw Podstawowych. Zwłaszcza współcześnie te prawa obejmują ochronę danych, która nie jest adekwatna w umowie SWIFT wynegocjowanej ze Stanami Zjednoczonymi. Walka z terroryzmem nie może stać się wymówką dla nieodpowiedniej ochrony danych. Inne poważne niedociągnięcia w omawianej umowie obejmują na przykład kontrolę baz danych bez zezwolenia sądowego, długi okres przechowywania danych, co jest niedopuszczalne w niemieckim prawie konstytucyjnym, a także nieadekwatną możliwość obrony w sądach przed nieuczciwym wykorzystaniem danych. Chodzi o poważne naruszenie praw podstawowych. Unia Europejska nie może jednak nadmiernie ograniczać istniejących praw podstawowych. Z tego względu nadal odrzucam umowę SWIFT.
Sylvie Goulard (ALDE), na piśmie. – (FR) Dzisiaj, po dogłębnej refleksji, głosowałam za przyjęciem przejrzanej umowy SWIFT. Kompromis z pewnością nie jest perfekcyjny, lecz musimy połączyć potrzebę walki z terroryzmem z poszanowaniem wolności obywatelskich. Nowa wersja umowy zawiera również poprawki, zwłaszcza jeżeli chodzi o cel przekazywania danych.
W tak delikatnej kwestii jak ochrona danych osobowych życzyłabym sobie nawet większego rygoru, zwłaszcza w następujących kwestiach: powierzenia niezależnemu organowi – nie Europolowi – odpowiedzialności za kontrolę wniosków lub skuteczności prawa do odszkodowania dla osób, których prawa zostały naruszone.
Przez solidarność z moją grupą polityczną, której zawdzięczamy lutową batalię i osiągnięte postępy, postanowiłam poprzeć umowę. Wraz z moimi kolegami będę bardzo uważnie przyglądać się wdrażaniu warunków umowy przez Stany Zjednoczone, a jednocześnie będę bardzo czujna, jeżeli chodzi o zobowiązania Rady i Komisji. Jeżeli obietnice zostaną złamane, opowiem się za wygaszeniem umowy w momencie przeprowadzania jej przeglądu.
Nathalie Griesbeck (ALDE), na piśmie. – (FR) Z wielką uwagą śledziłam negocjacje między UE a Stanami Zjednoczonymi w sprawie umowy SWIFT od czasu, gdy za pierwszym razem została odrzucona dzięki staraniom Grupy Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy. Od lutego Parlament Europejski, zdecydowanie wykorzystując swoje nowe uprawnienia, był w stanie doprowadzić do znaczących postępów i uzyskać dodatkowe gwarancje: podejście twin track popierane przez naszą grupę, regularne przeglądy umowy, pierwsza ocena w ciągu sześciu miesięcy, sprawozdanie w sprawie postępów po trzech latach, prawa dostępu do danych i ich poprawiania, możliwość zablokowania przekazywania niektórych danych, nadzór nad ekstrakcją danych przez organ europejski w Stanach Zjednoczonych itd. Jednakże, chociaż postępy są znaczne, porozumienie nie jest doskonałe i wciąż zawiera wiele wad. Po dogłębnej refleksji postanowiłam głosować za przyjęciem nowej umowy, ponieważ prawne ramy walki z terroryzmem są niezbędne i ponieważ docelowo dążymy do stworzenia europejskiego systemu kontroli przekazywania danych umożliwiającego ekstrakcję danych na terytorium europejskim. Do tego czasu instytucje europejskie muszą sprawować surową i czujną kontrolę nad wdrażaniem zapisów umowy.
Matthias Groote i Bernhard Rapkay (S&D), na piśmie. − (DE) delegacja Niemieckich Socjaldemokratów (SPD) w Parlamencie Europejskim popiera zwalczanie międzynarodowego terroryzmu i gwarantowanie stałej ochrony danych osobowych z możliwie największym zdecydowaniem i największą skutecznością. Mając na względzie znaczenie ochrony danych, delegacja SPD nie podjęła decyzji lekkomyślnie. Po długich i wnikliwych rozważaniach jesteśmy teraz jednak w stanie głosować za przyjęciem umowy: Socjaldemokratom udało się doprowadzić do stałego europejskiego monitorowania ekstrakcji danych bezpośrednio w Departamencie Skarbu Stanów Zjednoczonych – wraz z mechanizmem wstrzymywania ekstrakcji danych. Dla nas priorytetem było ograniczenie hurtowego przekazywania danych. Dane SEPA nie są objęte umową; większość transakcji została w ogóle wyłączona. Pięcioletni okres przechowywania danych ma podlegać corocznemu przeglądowi, przez co wszelkie dane, które są niepotrzebne, mają być usuwane wcześniej. Dodatkowo przewidziano coroczny przegląd zgodności wszystkich standardów ochrony danych z udziałem inspektora ochrony danych. Chociaż wolelibyśmy, aby funkcję kontrolną i przekazywanie danych powierzyć organowi sądowemu, Europol musi sprawować swój mandat zatwierdzania operacji przekazywania danych, który został przewidziany w umowie, pod ścisłą kontrolą UE. Chociaż Europol posiada wiarygodny system ochrony danych, należy zapewnić jego zgodność z traktatem lizbońskim, tak aby mógł pełnić swoje obowiązki w ramach pełnego nadzoru demokratycznego.
Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie. – (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Alvara w sprawie umowy między UE a Stanami Zjednoczonymi o przetwarzaniu i przekazywaniu danych z komunikatów finansowych do celów zwalczania terroryzmu, ponieważ w mojej opinii umowa wprowadza obecnie równowagę między celami bezpieczeństwa w walce z terroryzmem a celami wolności w ochronie prywatności obywateli.
W przeciwieństwie do umowy SWIFT, która została przedstawiona w lutym, kiedy głosowałam za jej odrzuceniem, obecna umowa zapewnia większą ochronę danych osobowych: obywatele będą mieli prawo dostępu do danych ich dotyczących i ich poprawiania, zagwarantowano im prawo do odwołania sądowego i wprowadzono liczne ograniczenia i obwarowania w kwestii przekazywania danych.
Parlament będzie jednak musiał zachować czujność, jeżeli chodzi o zmianę uprawnień Europolu, który jest odpowiedzialny za kontrolę operacji przekazywania danych, a także przyszłe wprowadzenie europejskiego Programu śledzenia środków finansowych należących do terrorystów.
Olle Ludvigsson i Marita Ulvskog (S&D), na piśmie. − (SV) Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim wraz z prezydencją hiszpańską odniosły sukces w negocjowaniu poprawek do umowy o wymianie danych bankowych ze Stanami Zjednoczonymi. Ilość przekazywanych danych bankowych została ograniczona (dane dotyczące transakcji w ramach UE nie będą przekazywane), zaś pracownicy wyznaczeni przez UE będą analizować i zatwierdzać operacje przekazywania danych w czasie rzeczywistym.
Pomimo pewnych postępów w negocjacjach podstawowym problemem wciąż pozostaje hurtowe przekazywanie danych bankowych. Oznacza to, że dane dotyczące niewinnych obywateli nadal będą przekazywane władzom Stanów Zjednoczonych, co dla Szwedzkich Socjaldemokratów jest niedopuszczalne. Ponadto dostrzegamy poważne nieprawidłowości − zarówno z prawnego, jak i praktycznego punktu widzenia − w wyborze Europolu jako organu, który ma nadzorować operacje przekazywania danych.
Z tych powodów zdecydowaliśmy, że nie będziemy głosować za przyjęciem umowy ze Stanami Zjednoczonymi o przekazywaniu danych bankowych.
David Martin (S&D), na piśmie. − Mając na uwadze odstępstwa i zabezpieczenia, które UE uzyskała w odniesieniu do umowy SWIFT o wymianie danych finansowych, z zadowoleniem teraz ją popieram. Cieszy mnie zwłaszcza fakt, że nasza grupa pomogła uzyskać gwarancje w sprawie zakazu losowego wyszukiwania danych, bezpośredniego nadzorowania programu przez urzędnika UE oraz corocznej oceny okresów przechowywania danych. Stały nadzór nad umową będzie miał jednak zasadnicze znaczenie, aby zapewnić ciągłą akceptowalność jej przepisów dla Parlamentu i obywateli europejskich.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie. − (IT) Głosowałem za przyjęciem umowy, ponieważ uważam, że poparcie tekstu wynegocjowanego między Komisją Europejską a Stanami Zjednoczonymi jest słusznym działaniem i wyrazem wielkiego poczucia odpowiedzialności.
Przekazywanie danych osobowych jest w Europie niezwykle delikatną kwestią, po bolesnych doświadczeniach systemów totalitarnych, w których takie dane były masowo produkowane i wypaczane. Na mocy nowej umowy będzie można przekazywać władzom amerykańskim określoną ilość danych bankowych, pod warunkiem, że operacja przekazywania danych będzie zgodna z surowymi zasadami ochrony danych osobowych, które posłowie do PE są zobowiązani monitorować. Takie informacje mogą być konsultowane tylko wtedy, gdy może to być istotne w prowadzonych dochodzeniach związanych ze zwalczaniem terroryzmu: dostęp do danych podlega warunkowi przedstawienia satysfakcjonującego dowodu przez władze Stanów Zjednoczonych.
Nowa umowa jest zwycięstwem wszystkich instytucji europejskich, a zwłaszcza Parlamentu Europejskiego. Nasze żądania dotyczące zwiększenia ochrony prywatności obywateli europejskich zostały uwzględnione, a Europejczycy zostali objęci podwójną gwarancją: chodzi po pierwsze o pełną przejrzystość w sposobie udostępniania danych i ich wykorzystywania, a po drugie, o odpowiednie procedury odwoławcze w celu zapewnienia ochrony prywatności. Gwarancje są satysfakcjonujące i dostarczają pewności, że wymienione dwa żądania – bezpieczeństwo i ochrona prywatności – zostaną spełnione i zachowane.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie. – (FR) Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania. Jest ono równoznaczne z zatwierdzeniem wpływów Stanów Zjednoczonych w Europie przy udziale organów takich jak SWIFT. Poparto w nim możliwość przekazywania Stanom Zjednoczonym danych osobowych każdego obywatela, co daje obraz zakresu umowy między Radą a Stanami Zjednoczonymi. Nie postuluje się w nim żadnej faktycznej gwarancji ochrony danych lub możliwości dochodzenia zadośćuczynienia. Sprawozdanie i ratyfikowana dzięki niemu umowa są symbolem zniewolenia Europy przez amerykański imperializm.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. − (PT) Walka z terroryzmem jest przedmiotem troski UE, podobnie jak całego demokratycznego świata. Wszystkie mechanizmy, które pomagają odkryć ewentualne ataki, mają podstawowe znaczenie dla powodzenia tej walki. Umowa SWIFT jest bardzo potężną bronią w walce z terroryzmem, ponieważ daje dostęp do uprzywilejowanych informacji finansowych dotyczących transferów finansowych między krajami. Renegocjowanie tej umowy ze Stanami Zjednoczonymi jest dla UE szansą wniesienia skutecznego wkładu w wykrycie nowych terrorystów i potencjalnych ataków. Stany Zjednoczone wyrażają obecnie ogromne pragnienie współpracy, co ułatwia przyjęcie umowy, która skutecznie chroni przekazywane dane i zakłada maksymalną wzajemność. Zatwierdzony dziś projekt rozwiązania jest dobrym punktem wyjścia dla trudnych negocjacji ze Stanami Zjednoczonymi.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie. – (ES) Raz jeszcze głosowałem za odrzuceniem umowy SWIFT o przetwarzaniu europejskich danych bankowych i ich przekazywaniu Stanom Zjednoczonym pod pretekstem walki z terroryzmem, ponieważ jestem przekonany, że żądanie Stanów Zjednoczonych jest niedopuszczalne i stanowi zagrożenie dla wolności i praw obywateli europejskich. Poprzez tę propozycję najbardziej konserwatywne siły próbowały podporządkować nas całkowicie interesom Stanów Zjednoczonych, nie myśląc o bezpieczeństwie lub prywatności obywateli. Parlament Europejski nie może pozwolić na naruszanie praw obywatelskich i wolności Europejczyków pod pretekstem walki z terroryzmem.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. − (DE) Ochrona danych w ramach umowy SWIFT to po prostu wstyd. Przechowywanie nieograniczonej ilości danych przez tak długi okres przy braku jakiejkolwiek interwencji sądowej jest sprzeczne z naszym rozumieniem nowoczesnego państwa opierającego się na praworządności. To, że Europejski Urząd Policji – Europol, który sam jest zainteresowany danymi w celu zwalczania terroryzmu, będzie nadzorował stosowanie zasad ochrony danych i rzeczywiste występowanie podejrzenia aktów terroru, jest czynieniem z lisa strażnikiem kurnika. Ponadto pomysł, aby inspektorzy ochrony danych, którzy często okazywali swoją niemoc, mieli uzyskać możliwość blokowania danych lub ich usuwania w Stanach Zjednoczonych, jest po prostu śmieszny. Większa ochrona danych jest zatem odległą perspektywą, dlatego też wyraziłem zdecydowany sprzeciw wobec umowy SWIFT.
Claudio Morganti (EFD), na piśmie. − (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Alwara, ponieważ walkę z terroryzmem uważam za sprawę ważną. Terroryzm jest zagrożeniem i jako taki musi być zwalczany. Stany Zjednoczone są kluczowym partnerem w walce z terroryzmem; musimy współpracować, aby zidentyfikować i powstrzymać wszelkie możliwości finansowania stanowiące prawdziwą podporę dla terrorystów.
Franz Obermayr (NI), na piśmie. − (DE) Pod przykrywką walki z terroryzmem dane z rachunków bankowych uczciwych europejskich obywateli są hurtowo przekazywane Stanom Zjednoczonym. Podana w nowym opakowaniu umowa SWIFT w niewielkim stopniu zmienia tę sytuację. Nie możemy obiecać naszym obywatelom odpowiedniej ochrony danych, ponieważ: − dane szczególnie chronione nie są przechowywane tylko w indywidualnych przypadkach, gdy istnieje podstawa do podejrzeń, lecz hurtowo; − dane będą arbitralnie przechowywane przez cały okres pięciu lat; − przestrzeganie zasad ochrony danych ma być gwarantowane przez Europol, nawet jeżeli ta agencja sama zainteresowana jest danymi. Organ wykonawczy sam zatem siebie nadzoruje – czy można go poważnie traktować jako niezależny organ kontrolny? – Obywatele UE, których prawa zostały naruszone, faktycznie nie mają możliwości pomyślnego dochodzenia praw przed sądem. Obywatele musieliby najpierw ponieść koszty postępowania sądowego w Stanach Zjednoczonych! To, co pierwotnie świętowano jako sukces Parlamentu Europejskiego w lutym, teraz stało się fiaskiem. Nawet sprawozdawca przyznaje, że nie jest całkowicie usatysfakcjonowany. Umowa nie przewiduje żadnej rzeczywistej, skutecznej ochrony danych i z tego powodu powinna zostać odrzucona.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. − (IT) Ostateczna wersja umowy uwzględnia większość żądań Parlamentu, zarówno chroniąc bezpieczeństwo i prywatność obywateli UE, jak i gwarantując prawnie wiążące rozwiązania analizowanych problemów. Umowa zaznacza również nowy etap w uprawnieniach Parlamentu, zapewniając europejski demokratyczny nadzór nad umowami międzynarodowymi. Oprócz poprawek w umowie Rada i Komisja dokonały prawnie wiążącego zobowiązania do stworzenia ram prawnych i technicznych umożliwiających ekstrakcję danych na obszarze UE. To zobowiązanie pozwoli zakończyć w perspektywie średnioterminowej hurtowe przekazywanie danych władzom amerykańskim. Stworzenie europejskiego systemu ekstrakcji danych stanowi bardzo ważne udoskonalenie, gdyż ciągłe przekazywanie danych w sposób hurtowy stanowi odejście od zasad stanowiących podstawę ustawodawstwa i praktyki UE.
Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie. – (EL) Głosowałem za przyjęciem nowej umowy SWIFT podczas dzisiejszego posiedzenia plenarnego Parlamentu Europejskiego. To bardzo ważna umowa, której celem jest stłumienie terroryzmu i zorganizowanej przestępczości poprzez zwalczanie nielegalnego finansowania. Istotne jest, aby nowa umowa zapewniała również respektowanie danych osobowych obywateli europejskich. Nowa umowa odnosi się do potrzeby utworzenia europejskiego Programu śledzenia środków finansowych należących do terrorystów (TFTP). Z tego zobowiązania należy wywiązać się w ciągu pięciu lat. Parlament Europejski, Komisja i Rada mają zatem obowiązek podjąć natychmiastowe działania zmierzające do wcielenia w życie zobowiązania, aby Europa posiadała lepsze narzędzia ochrony bezpieczeństwa swoich obywateli w najbliższej przyszłości.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie. − (PT) Głosowałem za przyjęciem umowy, ponieważ zgadzam się z osiągniętym porozumieniem i ponieważ chciałem wypełnić mój obowiązek i wywiązać się z spoczywającej na mnie odpowiedzialności w kwestii poparcia umowy wynegocjowanej między UE a Stanami Zjednoczonym. Jesteśmy świadomi konieczności wyważenia poszanowania prywatności obywateli i potrzeby zapewnienia zbiorowego bezpieczeństwa, lecz zjawisko terroryzmu, z którym wielu Europejczyków ma styczność na co dzień, wymaga nadzwyczajnych środków. Moim zdaniem powinienem wspomnieć, że dzięki zaangażowaniu w wewnętrzny proces wyborczy mojej partii narodowej, Partido Social Democrata, nie mogłem głosować za przyjęciem poprzedniej umowy, tak jak miałem zamiar. Mam świadomość delikatnej natury tej kwestii w Europie wynikającej z doświadczenia, które naznaczyło ludzi żyjących w reżimach totalitarnych: bez żadnej legitymacji, naruszały one prywatność swoich obywateli. My walczymy z terroryzmem prawowicie, stosując nowe, coraz bardziej innowacyjne metody, ponieważ jest to jedyny sposób, aby zapewnić ochronę podstawowych wolności obywateli europejskich. Obecna umowa umożliwia przekazywanie danych bankowych, lecz wprowadza też odpowiednią ochronę w kwestii bezpieczeństwa i prywatności. Surowe zapisy określają ochronę danych osobowych, obwarowując dostęp do nich okazaniem dowodu, że właściwe władze prowadzą dochodzenie związane ze zwalczaniem terroryzmu.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. − Przyjęcie nowej umowy SWIFT przez większość w Parlamencie jest ciosem dla negocjacji w sprawie wiążącej ochrony praw podstawowych w ramach międzynarodowej współpracy na rzecz bezpieczeństwa. Do pierwotnego projektu wprowadzono pewne poprawki, lecz wciąż pozostaje podstawowy zarzut odnośnie do masowego przekazywania danych nieopartego na żadnych podejrzeniach oraz do przesadnie długich okresów przechowywania danych. Wielka koalicja konserwatystów, socjaldemokratów i liberałów zaakceptowała zatem niższe standardy niż istniejące zasady praworządności i ryzykuje przyjęcie dokumentu, który łamie prawo UE. Zieloni wyrażają zatem sprzeciw wobec nowej umowy i jako postępowa siła dążą do silniejszej ochrony prywatności oraz zasady praworządności we współpracy transatlantyckiej.
Jako sprawozdawca parlamentu w sprawie szczegółowej umowy o ochronie danych planowanej przez komisarz ds. sprawiedliwości Viviane Reding będę osobiście pracował z administracją amerykańską i Kongresem Stanów Zjednoczonych nad wiążącymi zasadami w tej dziedzinie. Zatem z prawdziwym smutkiem patrzę, jak Parlament Europejski osłabił swój wpływ na Stany Zjednoczone, akceptując dzisiaj umowę SWIFT. Prawdziwy przełom w kwestii wiążącej ochrony praw podstawowych w walce z terroryzmem wymaga większej odwagi i większego wysiłku.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie. − (DE) Nie chciałabym, aby moje głosowanie za odrzuceniem nowej umowy było postrzegane jako sprzeciw wobec walki z terroryzmem. Aktom terrorystycznym należy zapobiegać, podobnie jak każdy taki akt musi zostać potępiony w najsurowszy sposób. Z drugiej strony chodzi o ochronę praw obywateli. Prawa obywatelskie nie są przesądzoną sprawą – walczyliśmy o nie. Jestem przekonana, że gdyby etap rozmów na temat umowy trwał dłużej, obie strony – Stany Zjednoczone i Europa – byłyby w stanie osiągnąć w pełni satysfakcjonujący wynik.
Europejska Służba Działań Zewnętrznych (A7-0228/2010) (głosowanie)
Charalampos Angourakis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Posłowie PE należący do Greckiej Partii Komunistycznej głosowali za odrzuceniem wspólnego projektu rezolucji zgłoszonego przez konserwatystów, liberałów i socjaldemokratów, a dotyczącego ustanowienia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, ponieważ projekt ten opiera się na reakcyjnym „traktacie z Lizbony”. Wciela w życie postanowienia dotyczące militaryzacji Unii Europejskiej (komisja cywilno-wojskowa, centrum zarządzania kryzysowego, ośrodek satelitarny, komisja wojskowa, armia europejska, misje Unii Europejskiej w zakresie praworządności itp.) w celu wdrożenia amerykańskiej doktryny wojny prewencyjnej. Jest to instrument strategii natowskiej i wojen. Daje Unii Europejskiej prawo do podejmowania interwencji cywilnych i wojskowych pod pretekstem zwalczania terroryzmu, nawet na terytoriach państw członkowskich. Ustanowienie Europejskiej Służy Działań Zewnętrznych doprowadzi do jeszcze większego ograniczenia suwerennych etnokratycznych praw państw członkowskich, poprzez przekazanie Unii Europejskiej uprawnień w niemalże wszystkich obszarach polityki państwa. Będzie instrumentem nadawania przepisom prawa wspólnotowego pierwszeństwa nad przepisami prawa krajowego poszczególnych państw członkowskich. Wzmocni mechanizmy imperialistycznej interwencji i mechanizmy represji Unii Europejskiej (agencja Frontex itp.) oraz stworzy nowe mechanizmy (takie jak prokuratura europejska). Potępiamy niedopuszczalną i podejrzaną procedurę, stosowaną przez przedstawicieli Parlamentu Europejskiego, Komisji, prezydencji i wysokiej przedstawiciel i wiceprzewodniczącej Komisji, mającą na celu ukrycie narastającego antagonizmu i sporów wśród głównych potęg imperialistycznych.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie. – (FR) Poparłam kompromisowe rozwiązanie wynegocjowane przez moich kolegów, panów posłów Elmara Broka i Guy’a Verhofstadta z wysoką przedstawiciel, Radą i Komisją Europejską, a tym samym ustanowienie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. To kompromisowe rozwiązanie było przedmiotem szerokich negocjacji i uważam je obecnie za satysfakcjonujące i wyważone. Rozwiązanie to umożliwia Parlamentowi Europejskiemu wzmocnienie swoich prerogatyw i zachowanie metody wspólnotowej. Dziś jednak niezbędne było przede wszystkim zapewnienie niezwłocznego ustanowienia tej Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych w celu umożliwienia obsadzenia stanowisk i odejścia od niezadowalającego systemu stosowanego w ostatnich miesiącach.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie. – (LT) Negocjacje w sprawie ustanowienia jednolitego niezależnego organu Unii Europejskiej, przewidzianego w traktacie z Lizbony, zbliżają się do końca. Mam nadzieję, że również Rada dotrzyma porozumienia i pod koniec lipca zostanie przyjęta decyzja dotycząca Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Powinniśmy zapewnić, żeby służba ta mogła rozpocząć swoją działalność jak najszybciej i żeby swoją działalnością przyczyniła się do kształtowania wysokiej jakości europejskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, zapewniając spójność zewnętrznych działań Unii Europejskiej i wzmacniając rolę Unii Europejskiej na arenie międzynarodowej. Parlament Europejski powinien dążyć do wzmocnienia kontroli parlamentarnej poprzez wdrażanie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz aktywne sprawowanie swoich funkcji prawodawczych i w zakresie konstruowania budżetu oraz udzielania absolutorium z jego wykonania. Powinniśmy zapewnić, żeby Europejska Służba Działań Zewnętrznych prowadziła swoją działalność zgodnie z zasadą neutralności budżetowej, a także żebyśmy unikali dublowania zadań, funkcji i środków tej służby z zadaniami, funkcjami i środkami innych instytucji. Ponadto powinniśmy rozstrzygnąć kwestię odpowiedzialności i obowiązku rozliczania się ze swojej działalności zarówno w sprawach dotyczących wykorzystywania środków z budżetu Unii Europejskiej, jak i podziału kompetencji.
Elena Băsescu (PPE), na piśmie. – (RO) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania sporządzonego przez pana posła Broka, ponieważ sprawozdanie to stanowi istotny krok na drodze do podjęcia przez Europejską Służbę Działań Zewnętrznych jej działalności.
Parlament Europejski odgrywać będzie istotną rolę w działalności Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, ponieważ jego opinia będzie niezbędna przed podjęciem każdej unijnej misji w krajach trzecich. Ponadto budżet tej służby podlegać będzie kontroli politycznej Parlamentu.
Rumunia jest gotowa zaoferować usługi swoich kadr posiadających fachową wiedzę niezbędną do podjęcia i wykonywania pracy w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych, od momentu ustanowienia tej służby. Mój kraj udowodnił już swoje zaangażowanie w europejskie misje zarządzania kryzysowego. Uczestniczyliśmy w większości misji cywilnych i wojskowych Unii Europejskiej, wysyłając jak dotąd na te misje ponad 200 rumuńskich ekspertów, policjantów, dyplomatów, sędziów pokoju i żołnierzy, w tym żołnierzy żandarmerii wojskowej.
Na zakończenie chciałabym zwrócić uwagę, że polityka rekrutacji pracowników służby powinna być realizowana między innymi z poszanowaniem zasad kompetencji i równowagi geograficznej.
Dominique Baudis (PPE), na piśmie. – (FR) W warunkach nowych kompetencji, które Unia Europejska uzyskała w następstwie przyjęcia traktatu z Lizbony, Unia Europejska musi opierać się w swoich działaniach na zdecydowanej dyplomacji. Ustanowienie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych stanowi znaczny postęp w tej dziedzinie.
Głosowałem za przyjęciem rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej ustanowienia tej służby, ponieważ, jeżeli wysoka przedstawiciel ma odnosić sukcesy w swojej misji, musi niezwłocznie pozyskać kompetentne kadry dyplomatyczne. Moja decyzja odzwierciedla konkluzje konferencji madryckiej z dnia 21 czerwca, podczas której określono zasady równowagi międzyinstytucjonalnej.
Zachowano europejski interes określony w pierwszym projekcie. Komisja, Rada i Parlament będą teraz mogły współpracować w tworzeniu sprawnej i skutecznej europejskiej służby dyplomatycznej. Jestem pewny, że dalsze negocjacje w sprawie ustanowienia tej służby prowadzone będą z poszanowaniem tej równowagi.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie. − (IT) Od samego początku niektóre aspekty ustanowienia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych nie były jasne i budziły kontrowersje. Powinniśmy przeanalizować z pewnym zaniepokojeniem ewentualne sprzeczności, które mogą się pojawić pomiędzy działalnością przyszłej służby dyplomatycznej Unii Europejskiej a działalnością prowadzoną tradycyjne przez poszczególne państwa członkowskie. Czy państwa członkowskie nie będą już dłużej miały swobody kształtowania własnej polityki zagranicznej? Być może ten hipotetyczny scenariusz, którego się obawiam, nie prędko się zrealizuje, ale mimo to warto zadać sobie pytanie, jakie będą konsekwencje utworzenia takiej europejskiej służby w średnim i dłuższym okresie. Stawiając sprawę jasno: jeżeli koncepcja, o której tutaj mowa, ma przede wszystkim opierać się na modelu amerykańskim, zgodnie z którym polityką zagraniczną zarządza bezpośrednio i wyłącznie rząd federalny, ponad głowami 50 stanów, to należałoby wówczas pamiętać, że rząd Stanów Zjednoczonych wybierany jest przez obywateli tego kraju i co każde cztery lata polityka zagraniczna tego kraju uzyskuje legitymację demokratyczną, której nie ma ani Komisja Europejska, ani Rada Europejska, ani nawet planowana Europejska Służba Działań Zewnętrznych. Dlatego głosując za odrzuceniem sprawozdania pana posła Broka, opowiadam się za międzyrządową europejską polityką zagraniczną, ponieważ poleganie na wspólnej polityce zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB) na szczeblu europejskim nie gwarantowałoby ponadnarodowości decyzji podejmowanych w tak wrażliwym obszarze.
Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie. – (RO) Podatnicy europejscy będą mieli większą kontrolę nad sposobem wydatkowania przez Europejską Służbę Działań Zewnętrznych unijnych środków finansowych. Dobrze, że Parlament Europejski otrzymał większe uprawnienia budżetowe w tej dziedzinie w okresie, w którym budżet służby, o której tutaj mowa, podlegać będzie kontroli władzy prawodawczej. Unia Europejska zatrudnia obecnie około siedmiu tysięcy dyplomatów i urzędników służby cywilnej, którzy zapewnią, żeby cele Unii Europejskiej miały pierwszeństwo nad celami krajowymi, a nawet międzyrządowymi. Każdy pracownik Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych będzie odpowiadał politycznie przed Parlamentem Europejskim, którego uprawnienia zwiększone zostały w wyniku wejścia w życie traktatu z Lizbony. Parlament odniósł zwycięstwo, forsując koncepcję, zgodnie z którą propagowanie praw człowieka i ochrona pokoju na świecie powinny być ważnymi aspektami działalności Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Byłoby to dowodem na to, że Unia Europejska świadomie bierze na siebie swoją niezwykle istotną rolę „eksportera” podstawowych praw człowieka, które niestety są obecnie rozmyślnie naruszane w wielu krajach świata.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie. − (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie organizacji i funkcjonowania Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Jest to bardzo ważny krok we wzmacnianiu roli Europy na świecie oraz dla koordynacji polityki stosunków zagranicznych 27 państw członkowskich. Podczas negocjacji z Radą i Komisją, Parlament Europejski zapewnił wzmocnienie unijnego wymiaru Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, doprowadzając tym samym do zwiększenia własnej roli w odniesieniu do politycznych i budżetowych aspektów działalności tego nowego podmiotu.
Nikolaos Chountis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania w sprawie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, ponieważ tworzenie tej służby odbywa się w kontekście stosowania niejasnych procedur, zagmatwanych kompetencji i wyraźnie ograniczonej roli Parlamentu Europejskiego, jedynej pochodzącej z wyborów instytucji Unii Europejskiej, którą zawężono wyłącznie do kwestii budżetowych. Ponadto głosowałem za odrzuceniem propozycji ustanowienia tej służby, ponieważ ma ona być z założenia instrumentem dalszej militaryzacji Unii Europejskiej, gdyż przewiduje między innymi działania wojskowe, nawet w przypadku niesienia pomocy humanitarnej i interwencji humanitarnej. Unia Europejska nie powinna wiązać swojej polityki zagranicznej czy swojej polityki solidarności realizowanej w razie kryzysu z działaniami oraz strukturami i mechanizmami militarnymi. Powinna formułować politykę i tworzyć organy, które chroniłyby autonomiczną i pokojową rolę w stosunkach międzynarodowych, daleką od militarystycznego oportunizmu i interwencjonizmu Stanów Zjednoczonych. Unia Europejska powinna działać z poszanowaniem prawa międzynarodowego i Karty Założycielskiej Organizacji Narodów Zjednoczonych na rzecz świata pokoju i solidarności.
Derek Roland Clark (EFD), na piśmie. − Wstrzymałem się od głosowania nad poprawką nr 80, gdyż pomimo tego, że niezbędne jest zapewnienie rządom krajowym możliwości sprawowania nadzoru nad kontrolą Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, poprawka ta gwarantowała również takie samo prawo Parlamentowi Europejskiemu. Suwerenne państwo nie może godzić się na to, żeby organizacja europejska sprawowała kontrolę nad służbami zagranicznymi tego suwerennego państwa. Nie leży to w kompetencjach Parlamentu Europejskiego.
Mário David (PPE), na piśmie. − (PT) Z ogromnym zadowoleniem głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Broka. Po kilku miesiącach debat z Radą i Komisją w Parlamencie negocjacje dały wreszcie owoce. Mam nadzieję, że teraz Europejska Służba Działań Zewnętrznych stosować się będzie do postanowień karty praw podstawowych, zgodnie z istotą i celem traktatu z Lizbony, żeby metoda wspólnotowa miała pierwszeństwo w polityce rozwoju i w sposobie rozdzielania pomocy zagranicznej UE, a także żeby państwa członkowskie, (a ściślej rzecz biorąc, wybrani ministrowie niektórych państw członkowskich) wzięły sobie do serca ustanowienie tego nowego podmiotu oraz nowych kompetencji i atrybutów, które zostały przyznane wysokiej przedstawiciel w wyniku wejścia w życie traktatu z Lizbony. Mam także nadzieję, że to, co niektóre państwa członkowskie lub osoby odpowiedzialne w rządach tych państw uważają za ingerowanie w ich obszar kompetencji, jako państwa lub rządu, nie będzie trwało nadal, i że rząd Portugalii będzie walczył o reprezentację, która przysporzy nam prestiżu pod względem jakości, kompetencji, atrybutów i proporcjonalnej liczby przedstawicieli wszystkich państw członkowskich. Jako posłowie do tego Parlamentu nie chcemy służby powstałej w wyniku zastosowania mechanizmów gwarantujących zachowanie równowagi politycznej pomiędzy rządami poszczególnych państw członkowskich, lecz służby należącej do Unii.
Luigi Ciriaco De Mita (PPE), na piśmie. − (IT) Ustanowienie wspólnej polityki zagranicznej i wspólnej polityki gospodarczej stanowi niezbędny cel procesu integracji europejskiej. Należy pamiętać, że wspólna waluta wybrana została również w celu przyspieszenia procesu integracji, który po Nicei utkwił w martwym punkcie. Zważywszy na sposób, w jaki jest organizowana, istnieje zagrożenie, że Europejska Służba Działań Zewnętrznych przyjmie paraliżujące podejście oparte na zasadzie bezczynności, zamiast stanowić początek szlachetnego procesu zjednoczenia.
Proinsias De Rossa (S&D), na piśmie. – Z zadowoleniem przyjmuję zmienione sprawozdanie pana posła Broka. Niezbędne było odrzucenie propozycji, żeby nasza polityka zagraniczna obejmowała politykę rozwoju. Konieczne jest ustanowienie niezależnej służby odpowiedzialnej za rozwój, która odpowiadałaby przed niezależnym komisarzem ds. rozwoju i pomocy humanitarnej. Obecnie ze sprawozdania wynika, że, komisarz ds. rozwoju odpowiedzialny jest za pełny cykl programowania, planowania i wdrażania instrumentu współpracy na rzecz rozwoju (DCI) i Europejskiego Funduszu Rozwoju (EDF). Powinniśmy zapewnić, żeby zadania związane z wdrażaniem realizowane były zgodnie z istotą i brzmieniem postanowień osiągniętego porozumienia. Nadal pozostają jednak elementy propozycji, które mogłyby być różnie interpretowane. Jednakże poprawki wprowadzone przez Parlament Europejski zwiększają uprawnienia Komisji w odniesieniu do budżetu operacyjnego, a skutkiem tego gwarantują kontrolę parlamentarną i wyraźną odpowiedzialność demokratyczną.
Edite Estrela (S&D), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie organizacji i funkcjonowania Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, ponieważ osiągnięte porozumienie wzmacnia wspólnotową tożsamość tej służby oraz jej odpowiedzialność polityczną i budżetową przed Parlamentem.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. – (PT) W listopadzie 2006 roku Parlament przyjął rezolucję, w której uznał strategiczne znaczenie europejskich języków powszechnej komunikacji, tzn. angielskiego, hiszpańskiego, portugalskiego i francuskiego, według liczby osób mówiących tymi językami – jako środków komunikacji oraz solidarności, współpracy i inwestycji ekonomicznych. W 2008 roku Komisja Europejska przyznała, że języki te stanowią ważny pomost pomiędzy ludźmi i krajami z różnych regionów świata.
Uważam, że w okresie, w którym ustanawiane są zasady organizacji i funkcjonowania Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, niezbędne jest wykorzystanie w pełni zdolności komunikacyjnej języków europejskich o ogólnoświatowym zasięgu, o których tutaj wspomniałam i uznanie ich za języki robocze. Zasady i praktyki dotyczące języków stosowanych przez tę służbę ukażą stopień jej zaangażowania w komunikację zewnętrzną.
W związku z tym nie pozostaje mi nic innego, jak poprzeć ustanowienie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych i mam nadzieję, że jej działania przyniosą wyniki odzwierciedlające pokładane w tej służbie nadzieje. Unia Europejska może odnieść wiele korzyści z kompetentnej i sprawnej Europejskiej Służby Działań Wewnętrznych, która byłaby w stanie być głosem Unii Europejskiej na arenie międzynarodowej i aktywnie współpracowałaby ze służbami dyplomatycznymi poszczególnych państw członkowskich.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. − (PT) Celem przedmiotowej decyzji jest ustanowienie zasad organizacji i funkcjonowania Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, organu niezależnego funkcjonalnie od Unii, ale podlegającego władzy wysokiego przedstawiciela, o którym mowa w art. 27 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej (TUE), zmienionego traktatem z Lizbony. Również Parlament Europejski ma rolę do odegrania w polityce zagranicznej Unii, zwłaszcza pod względem swoich funkcji w zakresie kontroli politycznej (określonych w art. 14 ust. 1 TUE), jak i swoich funkcji prawodawczych i budżetowych określonych w traktatach. Ponadto wysoki przedstawiciel ma obowiązek systematycznie zasięgać opinii Parlamentu Europejskiego w sprawach dotyczących podstawowych aspektów i podstawowych decyzji wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB) oraz zapewniać należyte uwzględnianie stanowiska Parlamentu; Europejska Służba Działań Zewnętrznych ma wspierać wysokiego komisarza w wykonywaniu tego zadania. Powinna ona przyjąć rozwiązania, które zapewnią posłom Parlamentu Europejskiego dostęp do informacji poufnych w dziedzinie WPZiB. Nie mając żadnych zastrzeżeń do obecnej wersji dokumentu, głosowałem za przyjęciem jego przyjęciem.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Głosowaliśmy za odrzuceniem tego sprawozdania, które jest wynikiem negocjacji pomiędzy Radą i większością w Parlamencie w sprawie jednej z najważniejszych kwestii ujętych w traktacie z Lizbony i będącej filarem federalizmu w Unii Europejskiej, który uzyskała teraz status prawny, zgodnie z tym, co przewiduje Konstytucja Europejska. Na uwagę zasługuje fakt, że służba ta zatrudniać będzie w ambasadach Unii Europejskiej w różnych krajach świata ponad pięć tysięcy osób.
Co gorsza, nie przyjęto wniosków zgłoszonych przez naszą grupę; dotyczy to zwłaszcza wniosków mówiących, że struktury wojskowe Unii Europejskiej nie powinny być elementem Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych i że nie może być mowy o jakichkolwiek powiązaniach instytucjonalnych pomiędzy nimi. Z takim samym problemem mieliśmy do czynienia w przypadku struktur wywiadowczych Unii Europejskiej.
Szczególnie niepokojące jest odrzucenie naszego wniosku skierowanego do Rady, żeby zaprzestała rozwijać i zlikwidowała podległe jej struktury wojskowe i cywilno-wojskowe oraz zaprzestała finansowania działalności wojskowej i cywilno-wojskowej. Jest zatem wiele powodów do obaw o przyszłość Unii Europejskiej i drogę jaką podąża.
Lidia Joanna Geringer de Oedenberg (S&D), na piśmie. – (PL) Podczas poprzedniej prezydencji Belgii, dziewięć lat temu w Laeken rozpoczynały się prace nad traktatem konstytucyjnym, który miał wzmocnić politykę zagraniczną Unii Europejskiej, czyniąc ją spójną i widoczną na arenie międzynarodowej. Mimo wielu komplikacji związanych z reformą traktatową UE, dziś Belgowie stoją przed szansą sfinalizowania swoich wysiłków i uruchomienia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych – w rocznicę wejścia w życie traktatu lizbońskiego (1 grudnia 2009 r.). My, jako posłowie do Parlamentu Europejskiego wzmocnionego tym samym traktatem, możemy w tym pomóc. Po wielomiesięcznych negocjacjach delegacji PE z Catherine Ashton, wysoką przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, ESDZ nabiera bowiem kształtu postulowanego przez PE, a sprawozdanie Elmara Broka i Guya Verhofstadta stanowi ważny, podsumowujący prace dokument, który warto poprzeć. Co udało się PE wywalczyć w negocjacjach z wysoką przedstawiciel? Po pierwsze, wspólnotowy – a nie międzyrządowy – charakter służby, czyli zapewnienie 60 % stanowisk dla funkcjonariuszy UE. Po drugie, polityczną i budżetową kontrolę służby przez PE, tj. możliwość przesłuchiwania kandydatów na szefów delegacji oraz kontrolę finansów instytucji – analogicznie do kontroli KE i RUE. Po trzecie, równomierny rozdział stanowisk z uwzględnieniem narodowości oraz płci, a także rewizję składu służby w 2013 roku w celu skorygowania ewentualnej nierównowagi.
Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie. – (FR) Z zadowoleniem przyjmuję porozumienie osiągnięte pomiędzy trzema instytucjami europejskimi i panią baronessą Ashton w sprawie ustanowienia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Jest to służba zrównoważona pod względem swojej organizacji oraz swojego składu i zostanie utworzona w celu udzielania pani baronessy Ashton wsparcia w jej pracy jako wysokiej przedstawiciel Unii Europejskiej. Ponadto ustanowienie tej służby spowoduje zwiększenie uprawnień politycznych Parlamentu Europejskiego oraz jego uprawnień w zakresie kontroli budżetowej. Naprawdę mam nadzieję, że służba ta zostanie jak najlepiej wykorzystana dla dobra Unii Europejskiej. Unia Europejska zademonstruje w ten sposób rzeczywistą spójność polityczną i będzie przemawiać na arenie międzynarodowej jednym głosem. Może to tylko przyczynić się do zwiększenia jej znaczenia i wzmocnienia legitymizacji i skuteczności jej działań.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie. – (FR) Propozycja przedstawiona przez panią baronessę Ashton jest nie do przyjęcia. Oznacza standaryzację dyplomacji europejskiej pod auspicjami pani baronessy i Komisji, a jednocześnie negowanie uprawnień państw członkowskich. Sprawozdanie ma jedną małą zaletę, którą jest wezwanie do zapewnienia reprezentacji w europejskim korpusie dyplomatycznym wszystkich państw członkowskich na każde zawołanie pani baronessy Ashton i Komisji. Do tego właśnie sprowadzono naszą rolę w tej Europie – do błagania o prawo do zachowania ciszy! Zagłosuję za odrzuceniem tego tekstu.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. − (PT) Przyjęcie traktatu z Lizbony doprowadziło do ustanowienia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, tworząc podwaliny dla sprawnej europejskiej służby dyplomatycznej. Ustanowienie tej służby ma na celu zapewnienie zewnętrznym działaniom Unii Europejskiej spójności oraz możliwości prowadzenia wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie. – (ES) Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania w sprawie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, ponieważ uważam, że organ ten zinstytucjonalizuje militaryzację Unii Europejskiej. Głosując w ten sposób, chciałem wyrazić mój całkowity sprzeciw wobec procesu negocjacji w sprawie ustanowienia tej służby, ponieważ sprawozdawcy i pani baronessa Ashton ulegli naciskom niektórych państw członkowskich, zapominając całkowicie o zasadzie demokracji. Służba ta stanie się swego rodzaju instytucją funkcjonującą poza podstawowymi mechanizmami kontroli, obowiązującymi w przypadku każdego systemu demokratycznego. Uważam, że niezbędne jest zapewnienie, żeby Parlament Europejski, jedyna instytucja Unii Europejskiej wybierana drogą demokratycznych wyborów, oraz parlamenty narodowe sprawowały nad tą służbą nie tylko kontrolę budżetową, ale także kontrolę polityczną. Moja grupa jest szczególnie zaniepokojona znaczącym uwojskowieniem tej służby i tym, że znaczna część komponentu cywilnego europejskiej polityki zagranicznej - a ściślej rzecz biorąc, wszystko, co wchodzi w zakres współpracy na rzecz rozwoju i rozwiązywania konfliktów - zostałaby podporządkowana europejskiej polityce bezpieczeństwa i obrony. Dlatego Konfederacyjna Grupa Zjednoczonej Lewicy Europejskiej / Nordycka Zielona Lewica, która jest oddana wartościom pokoju i demilitaryzacji Unii Europejskiej nie popiera utworzenia tej służby.
Elisabeth Morin-Chartier (PPE), na piśmie. – (FR) Po trudnych debatach nad Europejską Służbą Działań Zewnętrznych, przeprowadzonych w ostatnich tygodniach we właściwych komisjach parlamentarnych i w różnych grupach politycznych, chciałabym podziękować naszemu koledze, panu posłowi Brokowi, za zdecydowane zaangażowanie się w tę sprawę. Dzisiejsze głosowanie umożliwia ustanowienie sprawnej służby dyplomatycznej na szczeblu Unii Europejskiej. W ten sposób wzmocniona zostanie wspólnotowa tożsamość tej służby i zapewniona zostanie jej odpowiedzialność polityczna i budżetowa przed Parlamentem Europejskim. Ponadto co najmniej 60% pracowników tej nowej służby stanowić będą urzędnicy Unii Europejskiej. Należy jednak żałować, że przesłuchania w Parlamencie Europejskim specjalnych przedstawicieli ds. zagranicznych pozostaną przesłuchaniami „nieformalnymi”; mam nadzieję, że kwestia ta zostanie rozstrzygnięta w najbliższych kilku latach. W każdym razie zwiększeniu ulegają uprawnienia kontrolne Parlamentu Europejskiego, zwłaszcza w odniesieniu do misji wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB) finansowanych z budżetu UE.
Justas Vincas Paleckis (S&D), na piśmie. − Postanowiłem głosować za przyjęciem sprawozdania w sprawie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych i w pełni poprzeć urzeczywistnienie jednej z podstawowych koncepcji traktatu z Lizbony oraz historycznej decyzji dla przyszłości Europy. W zaledwie siedem miesięcy od wejścia w życie tego nowego traktatu udało nam się razem osiągnąć porozumienie, które zapewnia odpowiedzialność polityczną i budżetową tej nowej służby przed Parlamentem Europejskim. Możliwość odgrywania tej roli organu kontrolnego zapewni z kolei możliwość sprawowania rzeczywistej demokratycznej kontroli nad tą służbą, co ma dla mnie zasadnicze znacznie.
Przyjęcie tego sprawozdania zapewni także równowagę geopolityczną oraz większą spójność poszczególnych aspektów tej nowej służby. Nie ma tutaj mowy o dublowaniu w Unii Europejskiej służb dyplomatycznych, lecz o wzmocnieniu służb dyplomatycznych Unii. Osiągnięcie takiego porozumienia jest wyraźnym dowodem zdecydowania Unii Europejskiej, żeby zjednoczyć swoje siły i propagować swoje wartości w bardziej efektywny sposób. Umożliwi to Unii Europejskiej wywieranie realnego wpływu na arenie międzynarodowej. Jest to szansa nie tylko dla Unii Europejskiej, ale także dla jej państw członkowskich.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. − (IT) Bezsprzecznie koordynowanie poszczególnych obszarów polityki zewnętrznej Unii Europejskiej przez Komisję we właściwym czasie na ważne znaczenie. Ustanowienie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, działającej pod kierownictwem Wysokiego Przedstawiciela do spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa oraz wiceprzewodniczącego Komisji umożliwia uczynienie działań zewnętrznych Unii Europejskiej bardziej efektywnymi na arenie międzynarodowej, przede wszystkim dzięki uniknięciu rozbieżności i duplikowania zadań, a w dłuższej perspektywie, zapewnieniu spójności w promowaniu za granicą strategicznych interesów i podstawowych wartości Unii Europejskiej.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie. − (PT) Jako członek Komisji Spraw Konstytucyjnych, w której kwestia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych była szeroko omawiana i w której mogłem wyrazić swoje opinie, a także jako członek Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) udzielam mojego poparcia i głosuję za przyjęciem niniejszego sprawozdania. Parlament Europejski zajął jednolite stanowisko, odzwierciedlające konsens grup politycznych, których wspólnym interesem było wykorzystanie w maksymalny sposób nowych kompetencji powierzonych na mocy traktatu z Lizbony, zwłaszcza tej Izbie, zarówno w zakresie kontroli politycznej, jak i finansowej nad tą nową służbą. Przypominam swoją pierwotną i stale wyrażaną - w tym poprzez propozycję zmiany projektów sprawozdania - obawę, która zasadniczo dotyczy konieczności zapewnienia geopolitycznej równowagi Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, która wkrótce zainauguruje swoją działalność. Pragnę przypomnieć zobowiązanie wysokiej przedstawiciel do utworzenia zespołu w oparciu o równowagę geograficzną, poprzez zapewnienie reprezentacji wszystkich 27 państw członkowskich, bez dyskryminacji w jakiejkolwiek formie a zamiast tego promując równouprawnienie.
Bernhard Rapkay (S&D), na piśmie. − (DE) Jako sprawozdawca Komisji Prawnej do spraw Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych chciałbym zwrócić uwagę, że między innymi w następstwie wprowadzenia poprawek do art. 6 wniosku wysokiej przedstawiciel, uzgodnione dziś sprawozdanie nie będzie miało dla mnie jako sprawozdawcy ani dla Parlamentu Europejskiego mocy wiążącej w rozmowach dotyczących przyjęcia regulaminu pracowniczego. Dotyczy to w szczególności przypisów, które zostały dzisiaj do tego tekstu wprowadzone. Sprawozdanie dotyczące dowolnego wniosku legislacyjnego, w stosunku do którego rola Parlamentu Europejskiego ograniczona została wyłącznie do wyrażenia opinii, nie może mieć jakiejkolwiek mocy wiążącej w dziedzinach, w których dzięki różnym podstawom prawnym Parlament Europejski ma prawo współdecyzji.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. − Przyjęcie przedmiotowego sprawozdania przez Parlament toruje drogę dla bardziej spójnej i bardziej efektywnej europejskiej polityki zagranicznej, pełniej odzwierciedlającej oczekiwania obywateli. Można jednak było utworzyć lepszą służbę.
Żałujemy, że pani Ashton, Komisji i kilku rządom zabrakło odwagi, żeby przyjąć ambitniejsze rozwiązania. Popieramy kompromis, ponieważ Parlamentowi udało się znacznie poprawić pierwotny wniosek pani Ashton. Mam tutaj na myśli mocną strukturę obrony prawa człowieka, gwarancje ochrony polityki rozwoju i sprzeciw wobec renacjonalizacji polityki wspólnotowej, wzmocnioną kontrolę demokratyczną, bardziej przejrzysty budżet spraw zagranicznych i równowagę płci pod względem zatrudnienia.
Osiągnięte porozumienie nie jest jednak wolne od wad. Słabe punkty tego porozumienia obejmują niedostatecznie jasno określone struktury zarządzania kryzysowego, brak stałych zastępców pani Ashton i ograniczony zakres usług konsularnych świadczonych przez Europejską Służbę Działań Wewnętrznych. Wiele będzie teraz zależeć od tego, jak wdrożone zostaną kompromisowe rozwiązania – ruch należy zatem znowu do pani Ashton, państw członkowskich i Komisji. Strony te powinny współpracować ze sobą w duchu wzajemnej solidarności, zaprzestając konkurencji wywołującej podziały.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie. − (DE) Jak zwykle trudno jest uwzględnić i pogodzić wzajemnie sprzeczne interesy i stanowiska. Jednakże w warunkach zażartej rywalizacji nie powinniśmy i nie wolno nam zapominać o naszym celu nadrzędnym, jakim jest posiadanie efektywnej i spójnej polityki zewnętrznej Unii Europejskiej. Dookreślenia wymagają jeszcze takie elementy jak: • pracownicy – kto i ilu? • równouprawnienie – pracownicy powinni być wybierani zgodnie z zasadami równości płci.• jakie będą uprawnienia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych? • kontrola budżetowa powinna należeć do Parlamentu Europejskiego. • coś, co jest bardzo ważne dla podatników: jak wysokie są koszty? W każdym razie koszty te powinny mieścić się w rozsądnych i realistycznych granicach. W związku z tym powinniśmy korzystać z efektów synergii w celu zapewnienia maksymalnej jakości i ograniczenia kosztów do minimum.
Charalampos Angourakis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Grupa parlamentarna Greckiej Partii Komunistycznej głosowała za odrzuceniem tego projektu rezolucji, ponieważ odzwierciedla on dążenie do ugruntowania nielegalnej sukcesji władzy w Kosowie, wprowadzonej siłą przez NATO i z użyciem broni NATO oraz pod przymusem Unii Europejskiej i innych sił imperialistycznych. Poprzez tą rezolucję zwalniamy NATO z odpowiedzialności za wywołanie wojny i rozczłonkowanie Serbii, a ponadto wyrażamy poparcie dla długoterminowej obecności wojsk i baz NATO w Kosowie oraz w regionie, a także interwencji mających na celu zjednoczenie Europy poprzez wprowadzenie ich sił w ramach misji EULEX. Poprzez tą rezolucję dążymy do uprzedzenia Międzynarodowego Trybunału w Hadze, który ma wydać wyrok w sprawie legalności sukcesji władzy w Kosowie. Swoją imperialistyczną polityką, znajdującą odzwierciedlenie w tej rezolucji, Unia Europejska pogłębia problemy pracowników w Kosowie, wyzysk, korupcję, przestępczość i przyspiesza tempo kapitalistycznej restrukturyzacji, nie pozostawiając pracownikom żadnego wyboru oprócz emigracji. Pogłębia niestabilność w tym regionie, ucisk Serbów i wszystkich mieszkańców Kosowa oraz problemy wywołane obecnością w Kosowie misji EULEX oraz NATO.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie. – (FR) Kosowo jest częścią bardzo wrażliwej strefy geograficznej, na której Unia Europejska powinna stale skupiać swoją uwagę. Chciałabym najpierw zwrócić uwagę na godny ubolewania brak zgody wewnątrz Unii Europejskiej co do tego, jaką linię polityczną należy przyjąć w odniesieniu do tego kraju, który spotkał się w tej rezolucji z potępieniem. Faktycznie pięć państw członkowskich Unii Europejskiej jeszcze nie uznało niepodległości Kosowa, o co wystąpiono do wszystkich państw członkowskich jeszcze w 2008 roku. Dlatego niezbędne jest nie tylko zapewnienie spójności wewnętrznej Unii Europejskiej, ale także jej wiarygodności w oczach reszty świata, wspólnego politycznego stanowiska, zwłaszcza w kwestiach tak podstawowych jak kwestia wydawania wiz. Wydaje mi się także, że proces integracji europejskiej obejmujący wszystkie państwa tego regionu stanowi istotny element jego stabilizacji – stabilizacji, która leży w interesie naszej wspólnoty ogółem. Jeśli chodzi o Kosowo, możliwość przystąpienia do Unii Europejskiej jest silnym katalizatorem niezbędnych reform, a zwłaszcza reform dotyczących praw człowieka, o których już tutaj wspomniano i które powinniśmy wspierać. Zdecydowanie popieram przyjęcie tej rezolucji, która dotyczy tych istotnych kwestii.
Nikolaos Chountis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Głosowałem za odrzuceniem projektu rezolucji w sprawie europejskich perspektyw Kosowa, ponieważ uznaje się w niej niepodległość Kosowa i traktuje się Kosowo jak niepodległe państwo. Rezolucja ta jest sprzeczna z rezolucją nr 1244/99 Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, a nawet wzywa pięć państw członkowskich UE, które nie uznały jeszcze jednostronnej deklaracji niepodległości Kosowa, w tym Grecję, do uczynienia tego, a tym samym do naruszenia wspomnianej rezolucji ONZ. Skutkiem tego przyjęcie przez nas tej rezolucji ani nie ułatwi rozwiązania przedmiotowego problemu, ani nie przyczyni się do umocnienia stabilności i pokoju w tym regionie. Nasza rezolucja zawiera także apel o zwiększenie obecności misji EULEX w Kosowie.
Mário David (PPE), na piśmie. − (PT) Głosowałem za odrzuceniem tej rezolucji. Rezolucja, analiza sytuacji i proponowany kierunek świadczą o tym, jaką słuszność miał każdy, kto sprzeciwiał się sukcesji Kosowa.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. – (PT) Kosowo nie uzyskało jak dotąd jednomyślnego uznania państw członkowskich. Ostrożność, jaką niektóre państwa zachowują w odniesieniu do tego nowego państwa wynika niewątpliwie nie tylko z motywów politycznych i strategicznych, ale także z powodów bardziej praktycznych, związanych przede wszystkim z obawami, jakie budzą szerzące się na tym terytorium korupcja i przestępczość zorganizowana, uniemożliwiając Kosowu utrzymywanie, że zapanowała już tam praworządność.
Jak w przypadku innych państw bałkańskich, dobrze byłoby, gdyby Kosowo przedstawiło dowody, że państwo to wkroczyło na ścieżkę przyjęcia polityki i przeprowadzenia reform, które z jednej strony byłyby dowodem proeuropejskiej orientacji Kosowa, a z drugiej wzmocniłyby jego struktury polityczne, zapewniając swoim obywatelom podstawy do przyjęcia demokracji i odrzucenia przemocy, a zwłaszcza przemocy ze względu na pochodzenie etniczne, jako sposobu rozwiązywania konfliktów. Kosowo ma jeszcze wiele do zrobienia.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. − (PT) W przedmiotowej rezolucji odnotowano ogłoszenie niepodległości przez Kosowo dnia 17 lutego 2008 r., którą uznało 69 państw, a także zachęcono państwa członkowskie do współpracy w ramach wspólnej polityki wobec Kosowa, mając na uwadze planowane przystąpienie Kosowa do Unii Europejskiej. Uważam, że pomimo bardzo trudnego dziedzictwa konfliktu zbrojnego, perspektywy przystąpienia do Unii Europejskiej stanowi znaczącą zachętę do przeprowadzenia w Kosowie niezbędnych reform i apeluję o podjęcie praktycznych działań w celu zapewnienia, żeby te perspektywy stały się dla obywateli Kosowa bardziej namacalne, poprzez przestrzeganie praw człowieka i wzmocnienie praworządności.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Prosty fakt, że różne państwa członkowskie ciągle jeszcze nie uznały niepodległości Kosowa wystarcza, żeby nam uświadomić, iż treść tej rezolucji jest nie do przyjęcia. Niestety po raz kolejny większość w tym Parlamencie stara się ukryć to, że akt uznania niepodległości Kosowa jest sprzeczny z prawem międzynarodowym. Jak wskazuje na to poprawka zgłoszona przez Konfederacyjną Grupę Zjednoczonej Lewicy Europejskiej / Nordycka Zielona Lewica i odrzucona przez większość w tym Parlamencie, wznowienie dialogu i negocjacji zgodnie z prawem międzynarodowym jest jedyną drogą zapewnienia stabilności i trwałego pokoju w tym regionie.
Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie. − (IT) Projekt rezolucji pani poseł Lunacek pokazuje wyraźnie, że postępy osiągnięte przez to państwo są ograniczone i uważam, iż ukazane w nim problemy sprawiają, że przystąpienie przezeń do Unii Europejskiej jest jeszcze mniej prawdopodobne, ponieważ spowodowałoby dalszy wzrost heterogeniczności Unii, do którego przyczyniły się ostatnie rozszerzenia. Podobnie do tego, co powiedziałem na temat integracji Albanii z Unią Europejską, uważam, że znajdujemy się na rozdrożu: Europa musi wybrać, czy ograniczyć się do bycia organizmem opartym jedynie na kryteriach geograficznych, czy też stać się organizmem bardziej organicznym, spójnym i zbudowanym z państw, które pomimo swojej różnorodności mają cechy wspólne, spójne z ideałem europejskim. Przeszkodą pozostaje kluczowy problem nieuznania suwerenności Kosowa przez pięć państw, która sprawia obecnie, że przystąpienie Kosowa do Unii Europejskiej jest niemożliwe. Dlatego nie mogę poprzeć przyjęcia projektu rezolucji pani poseł Lunacek.
Jaromír Kohlíček (GUE/NGL), na piśmie. − (CS) Projekt rezolucji w sprawie procesu integracji europejskiej w przypadku Kosowa jest dokumentem, którego autor najwyraźniej nie żyje w realnym świecie i nie zdaje sobie sprawy, że Kosowo nie jest uznawane za członka społeczności międzynarodowej. Kluczowymi działaniami mogącymi przyczynić się do poprawy sytuacji w tym regionie i wzmocnienia współpracy transgranicznej są dążenia do zastąpienia nacisków poprawą wewnętrznej sytuacji gospodarczej, umożliwienia współistnienia rdzennych mieszkańców, czyli Serbów, Gorani, Romów i innych mieszkających tam obecnie grup etnicznych, wśród których większość stanowią Albańczycy, zapobieżenia zastraszaniu mieszkańców będących członkami mniejszości oraz przyjęcia zdecydowanego podejścia wobec klanów zajmujących się rozprowadzaniem narkotyków w całej Europie. Wznowienie rejestracji obywateli jest ciągle jeszcze niemożliwe, a kraj ten jest nadal całkowicie uzależniony od zagranicznej pomocy gospodarczej. Brakuje woli politycznej, żeby przeprowadzić uczciwe wybory, przynajmniej do władz lokalnych; brakuje również warunków niezbędnych do zapewnienia takim władzom możliwości funkcjonowania. Zwalczanie korupcji i przestępczości zorganizowanej na tym terytorium pozostaje nadal grą pozorów; to samo dotyczy decentralizacji i reformy służby cywilnej; dlatego jak na razie reforma ta nie wywarła żadnego rzeczywistego wpływu sytuację w tym kraju. Szerząca się powszechnie korupcja oraz przemyt broni i narkotyków wywołują niepokój w tym regionie. To dziwne, że walutą na tym terytorium jest euro, zwłaszcza że podstawowe warunki niezbędne do stosowania wspólnej waluty europejskiej nie zostały jeszcze rzeczywiście spełnione. Oczywiste jest, że Konfederacyjna Grupa Zjednoczonej Lewicy Europejskiej / Nordycka Zielona Lewica nie może przystać na przyjęcie takiego projektu.
Marian-Jean Marinescu (PPE), na piśmie. – (RO) Byłem niemile zaskoczony, kiedy na początku tego tygodnia przeczytałem w gazetach, że uzbrojony mężczyzna wystrzelił w kosowskim Parlamencie w stronę serbskiego posła cztery pociski. Atak ten miał miejsce w cztery dni po eksplozji w Mitrowicy w trakcie serbskiej demonstracji. Unia Europejska powinna przede wszystkim zająć się procesem budowania demokracji i umacniania stabilności w Kosowie. Dlatego wstępny projekt powinien był przede wszystkim uwzględniać rzeczywistą sytuację w tej prowincji, w tym przeciągający się proces reformy wymiaru sprawiedliwości oraz problemy, z którymi borykają się misje europejskie w komunikowaniu się z władzami lokalnymi w Prisztinie. Współpraca regionalna państw Bałkanów Zachodnich jest kluczem do rozwoju gospodarczego tych państw, a w szczególności do budowania wzajemnego szacunku i poszanowania praworządności. Kwestią o podstawowym znaczeniu dla obywateli jest w szczególności współpraca pomiędzy Belgradem a Prisztiną, zwłaszcza na szczeblu lokalnym, przede wszystkim w najbardziej dotkniętych uwstecznieniem obszarach, takich jak ochrona środowiska, infrastruktura i handel. Wreszcie, jeśli chodzi o uznanie statusu Kosowa, w zawartym w omawianej tu rezolucji przesłaniu należało wyraźnie stwierdzić, że nie odzwierciedla ona stanowiska wszystkich państw członkowskich UE.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie. – (FR) Pięć państw członkowskich UE, w tym Francja, nie uznało niepodległości Kosowa. Skutkiem tego przedstawianie dziś sprawozdania na rzecz integracji Kosowa z Unią Europejską jest nie do przyjęcia. Ponadto mam zbyt wiele szacunku dla mieszkańców tej prowincji, żebym wymagał stosowania przez nich kryteriów kopenhaskich w sytuacji, w której ponoszą nadal konsekwencje niedawnych konfliktów. Głosuję przeciwko przyjęciu tego niedopuszczalnego i prowokacyjnego tekstu.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. − (PT) Regionalna stabilność i integracja państw Bałkanów Zachodnich z Unią Europejską jest od zawsze jednym z priorytetów Unii Europejskiej. W tym trudnym procesie uczestniczą państwa tego regionu, które doprowadziły do zbliżenia z Unią Europejską szybciej niż inne, takie jak Serbia, Była Jugosłowiańska Republika Macedonii i Czarnogóra. Z wielu powodów proces ten jest wolniejszy w przypadku Kosowa, a obywatele tego kraju nadal nie mogą podróżować do Unii Europejskiej bez wizy. Niezbędna jest niezwłoczna zmiana tej sytuacji, a podjęcie wysiłków w tym zakresie zależy całkowicie i wyłącznie od Kosowa, które będzie musiało w tym celu przeprowadzić niezbędne reformy.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie. – (ES) Głosowałem za odrzuceniem tej rezolucji dotyczącej Kosowa, ponieważ zachęcono w niej pięć państw członkowskich, które nie uznały jeszcze jednostronnej deklaracji niepodległości Kosowa, żeby to zrobiły. Konfederacyjna Grupa Zjednoczonej Lewicy Europejskiej / Nordycka Zielona Lewica jest od zawsze przeciwna jednostronnemu ogłoszeniu niepodległości przez Kosowo, ponieważ stanowi ono akt sprzeczny z prawem międzynarodowym. Mimo to jesteśmy zwolennikami wznowienia dialogu w sposób, który byłyby zadowalający dla obu stron, zgodnie z rezolucją nr 1244/99 Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych i z prawem międzynarodowym, jako jedynej możliwej drogi zapewnienia pokoju i stabilności w tym regionie.
Francisco José Millán Mon i José Ignacio Salafranca Sánchez-Neyra (PPE), na piśmie. – (ES) W imieniu delegacji hiszpańskiej wchodzącej w skład Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) chcielibyśmy oświadczyć, że głosowaliśmy nad rezolucją w sprawie procesu europejskiej integracji Kosowa w ten a nie inny sposób, ponieważ w rezolucji tej Kosowo traktowane jest tak, jakby było niezależnym państwem znajdującym się w całkowicie normalnej sytuacji, a ponadto nie uwzględniono w niej tego, że status tego terytorium nadal budzi wśród społeczności międzynarodowej znaczne kontrowersje – czekamy także na opinię Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości – i że Kosowo nie zostało uznane przez pięć państw członkowskich Unii Europejskiej, w tym przez Hiszpanię.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. − Parlament Europejski dał dzisiaj wyraźny sygnał, że przyszłość niezależnego Kosowa leży w integracji z Unią Europejską. Jest to sygnał zachęty dla rządu i obywateli Kosowa. Ponadto jest to wyraźny apel do pięciu państw członkowskich UE, które nie uznały jeszcze Kosowa jako państwa, żeby to niezwłocznie zrobiły, tak by umożliwić zwiększenie efektywności naszego wsparcia. Zdecydowana większość posłów do PE odrzuciła możliwość prowadzenia dalszych rozmów w sprawie statusu Kosowa, pamiętając, że w lipcu Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości ma wydać swoje oświadczenie w tej sprawie. Poprzez tę rezolucję Parlament wyraża swoje poparcie dla idei jak najszybszego podjęcia rozmów dotyczących liberalizacji systemu wizowego. Obywatelom Kosowa nie powinno się już dłużej odmawiać swobody podróżowania, którą Unia Europejska zapewni innym państwom tego regionu prawdopodobnie jeszcze w tym roku. Poprzez moją rezolucję apeluję o niezwłoczne podjęcie tego niezbędnego kroku w celu wyprowadzenia obywateli Kosowa z izolacji, której są ofiarami na szczeblu regionalnym i międzynarodowym.
Charalampos Angourakis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Partia Komunistyczna Grecji głosowała za odrzuceniem projektu rezolucji, ponieważ jest przeciwna przystąpieniu Albanii do UE, z tych samych względów, dla których sprzeciwiała się przystąpieniu Grecji do UE, a także jej dalszemu członkostwu w imperialistycznej międzynarodowej unii. Przystąpienie będzie korzystne dla wszecheuropejskich i albańskich kapitalistów, szczególnie w sektorze energii, górnictwa i transportu, a także z punktu widzenia agresywnych planów imperialistycznej UE oraz NATO. Zaszkodzi również pracownikom, biednym rolnikom oraz małym i średnim przedsiębiorstwom.
W przedmiotowym projekcie rezolucji wezwano do zintensyfikowania i wspierania realizacji pakietu kapitalistycznych zmian restrukturyzacyjnych narzuconego Albanii przez niecny, antyrobotniczy system polityczny burżuazyjnych partii tego kraju, we współpracy z UE. Wymierzony w najniższe klasy społeczne atak, który doprowadził do powszechnego sprzeciwu w latach 90., prowadzi do prywatyzacji, masowego bezrobocia, migracji, porzucania ziemi, zwiększonego wyzysku, przestępczości i korupcji. Atak ten stanowi bezprecedensową otwartą ingerencję w wewnętrzne sprawy tego kraju i działalność opozycji politycznej, stanowiąc nawoływanie do wprowadzenia antydemokratycznej regulacji działalności partii politycznych i parlamentu. Polityka UE i burżuazyjnych sił w Albanii na rzecz postępów ku przyjęciu Albanii do UE pogłębia problemy związane z rozwojem tego kraju, sytuacją pracowników, drenażem kapitału i przepływami migracyjnymi, a także niesie ze sobą ogromne ryzyko z punktu widzenia bezpieczeństwa w regionie.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie. – (FR) Głosowałam za przyjęciem projektu rezolucji w sprawie przyjęcia Albanii do UE, ponieważ zdecydowałam się poprzeć dwie główne zasady w nim wyrażone. Z jednej strony poparłam pomysł trwałego włączenia tego kraju so unijnych struktur, które jest uzasadnione w szczególności ogromnymi dotychczasowymi wysiłkami i postępami. W ich wyniku podjęto pozytywne kroki w walce z korupcją i wzmocniono ramy albańskiej demokracji. Z drugiej strony, nadal potrzebne są znaczne postępy w zakresie umacniania demokracji, a nawet w zakresie zrównoważonego rozwoju kraju. Kryzys polityczny, który nastąpił w Albanii po wyborach parlamentarnych z czerwca 2009 roku, pokazał nam wszystkim, że nadal istnieje ryzyko, iż kraj ten padnie ofiarą poważnych trudności. Dlatego Albania będzie potrzebowała naszego pełnego poparcia.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie. − (IT) Sprawozdanie to jest dowodem na to, co może zdziałać europejska propaganda, gdy chce się zatuszować błędy z przeszłości; prawdą jest, że w sprawozdaniu pana posła Chountisa podkreślono problemy występujące w Albanii, ale jednocześnie, jak się zdaje, stwierdzono w nim, że jesteśmy zobowiązani przyjąć kraje bałkańskie, tak jakby było to zapisane w gwiazdach i nie można się temu sprzeciwiać. Zupełnie się z tym nie zgadzam: Albania ma dziś ewidentne problemy z wewnętrzną stabilnością polityczną i boryka się z ogromną korupcją. Jej akcesja spowodowałaby dodatkowe problemy, oprócz tych, z którymi Unia musiała zmagać się dotychczas i nadal musi się zmagać w następstwie znaczącego rozszerzenia Unii, w wyniku którego liczba państw członkowskich wzrosła niemal dwukrotnie. Nie ma żadnego powodu, z wyjątkiem pazerności na władzę i centralizmu unijnych biurokratów, by upierać się przy przystąpieniu Albanii do UE; w świetle obecnej sytuacji w tej bałkańskiej republice nie bardzo wiem, jak jej przystąpienie może pomóc sprawie, jaką jest integracja europejska.
Mário David (PPE), na piśmie. − (PT) Głosowałem za przyjęciem tej rezolucji, ponieważ moim zdaniem Albania powinna kroczyć ścieżką ku ewentualnemu przystąpieniu do UE. Unia powinna kontynuować swoją strategię rozszerzenia w sposób stopniowy i ścisły. Powinna również funkcjonować jako siła napędowa wdrożenia ważnych reform w krajach będących kandydatami lub potencjalnymi kandydatami do członkostwa w Unii. W każdym razie każdy wie, że droga do przystąpienia do Unii jest wymagająca. Warunki przystąpienia do UE są jasne i dobrze znane, i nie zawsze łatwe do spełnienia. W przypadku Albanii pozostała jeszcze długa droga do przebycia, co jasno wynika z tego sprawozdania. Na początek musi spełnić kryteria kopenhaskie, w tym przeprowadzić proces ustabilizowania demokratycznych instytucji. W tym zakresie chciałbym podkreślić i poprzeć wysiłki premiera Saliego Berisha na rzecz wypracowania skutecznego rozwiązania obecnego kryzysu politycznego, a jednocześnie skrytykować nikczemne zachowanie socjalistycznej opozycji. Tak więc tempo, z jakim kraje podążają drogą ku przystąpieniu do Unii Europejskiej, jest wyznaczane przez kraj kandydacki albo potencjalny kraj kandydacki. Mam nadzieję, że będziemy mogli kontynuować naszą współpracę w przyszłości.
Bairbre de Brún (GUE/NGL), na piśmie. – (GA) Chociaż głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, moim zdaniem to obywatele Albanii powinni zdecydować, czy chcą być częścią UE.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. – (PT) Albania nie jest wyjątkiem, jeżeli chodzi o niestabilność w regionie Bałkanów Zachodnich i wie, że ten kryzys zagraża reformom, które zostały podjęte, a które miały na celu stopniowe zbliżenie się Albanii do Unii Europejskiej. Jeśli przypomnieć sobie czasy dyktatury Envera Hodży, jasne staje się, że Albania może zaoferować niewielką gwarancję, że wytrwa na ścieżce, którą obrała i że będzie podnosiła poziom swojego rozwoju oraz w zadowalającym stopniu szanowała praworządność i swobody indywidualne, w zgodzie ze standardami europejskimi. Ważnym krokiem mogło być przyjęcie Albanii do NATO, jednak dla Unii to nadal za mało, by traktować Albanię jako silnego kandydata do akcesji.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. − (PT) Mimo że w rezolucji uznano postępy dokonane przez Albanię w procesie reform, podkreślono w niej, że potrzebne są znaczne dodatkowe wysiłki na rzecz utrwalenia demokracji i zasad państwa prawa oraz zapewnienia zrównoważonego rozwoju tego kraju. Wierzę, że perspektywa przystąpienia tego kraju do Unii Europejskiej przyspieszy szereg reform na Bałkanach Zachodnich i odegra konstruktywną rolę we wzmacnianiu zdolności tego regionu do utrwalania pokoju, stabilności, zapobiegania konfliktom, zacieśniania relacji dobrosąsiedzkich i zaspokajania gospodarczych i społecznych potrzeb poprzez zrównoważony rozwój. Postępy każdego państwa na drodze do członkostwa w UE zależy jednak od jego wysiłków na rzecz spełnienia kryteriów kopenhaskich i spełnienia warunków procesu stabilizacyjnego i stowarzyszeniowego, co – mam nadzieję – zostanie przez ten kraj skutecznie zrealizowane.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie. – (FR) Głosowałem za odrzuceniem tekstu przez wzgląd na moją przyjaźń z Albańczykami. Jak możemy chcieć, by przystąpili do Unii Europejskiej, która realizuje interesy swoich elit finansowych, wykluczając tym samym inne interesy? Nie można sobie wyobrazić rozszerzenia tak długo, jak UE będzie wspierać konkurencję między narodami i chronić interesy grup uprzywilejowanych. Ponadto postkomunistyczna Albania wykazała się ograniczoną zdolnością do walki ze zorganizowaną przestępczością, która ma się w tym kraju doskonale. Głosowałem za odrzuceniem tego tekstu.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. − (PT) Stabilność regionalna i integracja krajów regionu Bałkanów Zachodnich z UE była zawsze jednym z unijnych priorytetów. Perspektywa integracji z UE skłania kraje regionu do dołożenia dodatkowych wysiłków na rzecz wdrożenia reform potrzebnych do zrealizowania celów wymaganych do pełnego członkostwa w UE. Należy podkreślić wysiłki tych krajów na rzecz utrwalania pokoju, stabilności i zapobiegania konfliktom w regionie, a także zacieśniania dobrosąsiedzkich relacji. Albania znajduje się na zaawansowanym etapie procesu integracyjnego i odpowiedziała już na kwestionariusz Komisji potrzebny do opracowania przez nią opinii w odpowiedzi na wniosek o przystąpienie do Unii Europejskiej.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie. − Głosowałem za przyjęciem tej rezolucji w sprawie Albanii, ponieważ podkreślono w niej poparcie Parlamentu dla perspektywy przystąpienia Albanii do UE, skoro tylko kraj ten osiągnie określony poziom stabilności i wiarygodności i spełnione zostaną kryteria kopenhaskie. Odnotowano w niej postępy poczynione w zakresie procesu reform, podkreślając konieczność dodatkowych wysiłków na rzecz wzmocnienia demokracji i praworządności, a także zrównoważonego rozwoju w tym kraju. W rezolucji z zadowoleniem przyjęto zatwierdzenie wniosku w sprawie liberalizacji wizowej i apele o zrezygnowanie z wiz dla albańskich obywateli do końca 2010 roku. Podkreślono w niej znaczenie rozdziału władzy i poszanowania niezależnego sądownictwa, wzywając do szczególnych wysiłków w tym względzie. Problemy związane z korupcją i zorganizowaną przestępczością, a także handlem ludźmi, znajdują się wśród najbardziej niepokojących problemów tego kraju, które spotkały się w rezolucji ze zdecydowanym stanowiskiem. W sprawozdaniu zajęto się również prawami mniejszości, Romów, prawami związków zawodowych i sytuacją społeczną, prawami kobiet i konsultacjami rządu ze społeczeństwem obywatelskim w sprawie projektów ustaw i podejmowanych reform. Zachęcono w nim do działań na rzecz rozwoju energii odnawialnej, transportu publicznego i ustawodawstwa dotyczącego ochrony środowiska.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. − Cieszę się z przyjęcia tej rezolucji, szczególnie dlatego, że doceniono w niej postępy, jakie dokonały się w sądownictwie, przy jednoczesnym podkreśleniu, że wdrażanie reform nadal znajduje się we wczesnej fazie; przyjęto w niej, że reforma sądownictwa, w tym w zakresie wykonywania wyroków sądowych, stanowi kluczowy warunek wstępny starań Albanii o członkostwo w UE; w rezolucji podkreślono również wagę rozdziału władz w demokratycznym społeczeństwie; podkreślono w niej, że przejrzysty, bezstronny i wydajny system sądownictwa, niezależny od jakiejkolwiek politycznej czy też innej presji lub kontroli, ma zasadnicze znaczenie z punktu widzenia państwa prawa; wezwano w niej również do pilnego przyjęcia kompleksowej długofalowej strategii w tej dziedzinie, obejmującej mapę drogową przyjęcia koniecznego prawodawstwa i przepisów wykonawczych; wezwano do włączenia w proces opracowywania ustawodawstwa opozycji i zaapelowano do niej o pełne poparcie reformy sądownictwa; podkreślono ponadto, że sądownictwo musi uzyskać wystarczające środki, tak by możliwe było jego skuteczne funkcjonowanie w całym kraju; wyrażono w związku z tym oczekiwania dotyczące nowych inicjatyw pomocowych ze strony Komisji i z zadowoleniem przyjęto w tym zakresie niedawne otwarcie sądu ds. najcięższych przestępstw w Tiranie.
Søren Bo Søndergaard (GUE/NGL), na piśmie. − (DA) Głosowałem za przyjęciem rezolucji, ponieważ zawiera ona szereg słusznych apeli o poprawę sytuacji w Albanii. Jednakże moje „tak” nie powinno być pod żadnym pozorem interpretowane jako bezpośrednie lub pośrednie wezwanie Albańczyków do przystąpienia do Unii Europejskiej. Ta decyzja leży wyłącznie w gestii samych Albańczyków.
Eva-Britt Svensson (GUE/NGL), na piśmie. − Choć głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, w moim najgłębszym przeświadczeniu Albańczycy sami powinni zdecydować, czy chcą przystąpić do UE, czy też nie.
Justas Vincas Paleckis (S&D), na piśmie. − (LT) Zarówno Albania, jak i Kosowo poczyniły postępy, wdrażając demokratyczne reformy na rzecz wzmocnienia praworządności i zapewnienia zrównoważonego rozwoju kraju. Musimy jednak nadal zabiegać o realizację przyjętych celów, szczególnie w zakresie walki z korupcją i przestępczością zorganizowaną, wzmocnienia potencjału administracyjnego instytucji państwowych i zapewnienia nadrzędności prawa. Utrzymujące się już od roku w Albanii napięcie polityczne związane z wynikami wyborów parlamentarnych szkodzi wysiłkom tego kraju na rzecz stania się jednym z państw członkowskich UE. Albańskie siły polityczne muszą rozpocząć konstruktywny dialog, który umożliwiłby osiągnięcie porozumienia w sprawie wyników wyborów i ordynacji wyborczej zapewniającej nowy, w pełni przejrzysty proces wyborczy. Głosowałem za przyjęciem tych rezolucji, ponieważ – między innymi – wezwano w nich państwa członkowskie do poszukiwania nowych sposobów interakcji z tymi państwami bałkańskimi. Jedną z form takiej interakcji jest wspieranie kontaktów międzyludzkich poprzez wymianę uczniów, studentów i naukowców.
Ernst Strasser (PPE), na piśmie. − (DE) Pragniemy przedstawić następujące uwagi dotyczące tematu liberalizacji wizowej, o której mowa w przedmiotowej rezolucji. Powinniśmy zasadniczo popierać zwolnienie z wymogu wizowego krajów Bałkanów Zachodnich. Jednak warunkiem wstępnym naszego poparcia powinno być spełnienie wszystkich określonych warunków.
Projekt rezolucji: Sytuacja w Kirgistanie (B7-0419/2010)
Sophie Auconie (PPE), na piśmie. – (FR) Głosowałam za przyjęciem wspólnego projektu rezolucji sporządzonego przez różne grupy polityczne. Ta rezolucja potwierdza konieczność odblokowania sumy przekraczającej kwotę wypłaconą już Kirgistanowi w ramach reagowania na apel ONZ dotyczący zgromadzenia 71 milionów dolarów na potrzeby pomocy doraźnej. Ponadto myślę, że konieczne jest zapewnienie temu krajowi nie tylko pomocy doraźnej, ale również narzędzi koniecznych do ustabilizowania jego sytuacji i zapewnienia, by podobnego rodzaju zdarzenia nie powtarzały się w przyszłości. Należy zatem wprowadzić instrumenty, które pomogą przywrócić bezpieczeństwo w Kirgistanie.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. – (PT) Mimo sukcesów na oficjalnym szczeblu politycznym Kirgistan jest nadal pogrążony w niestabilności i konflikcie i brakuje oznak, by sytuacja miała się wkrótce ustabilizować. Kraj ten, który uzyskał niepodległość po rozpadzie Związku Radzieckiego, pokazał, że nie jest w stanie ustanowić lepszych standardów pod względem praw człowieka i poszanowania indywidualnych swobód.
Uważam, że Unia Europejska może podjąć się roli stabilizującej jako mediator, i w sytuacji, którą można de facto uznać za pokonfliktową, powinna aktywnie przyczyniać się do realizacji trudnego zadania, jakim jest skuteczne szerzenie pokoju i demokratyzacja w tym państwie graniczącym z Rosją i Chinami.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. − (PT) W rezolucji tej wyrażono poważne obawy w związku z tragicznymi, gwałtownymi zamieszkami, które niedawno wybuchły w południowym Kirgistanie i złożono kondolencje rodzinom wszystkich ofiar. Pragnę podkreślić zawarty w rezolucji apel o dołożenie wszelkich starań, by zapewnić powrót do normalności i stworzyć wszelkie konieczne warunki, które umożliwią uchodźcom z kraju i uchodźcom wewnętrznym (IDP) dobrowolny, bezpieczny i godny powrót do domu. W rezolucji wezwano ponadto Komisję do zintensyfikowania pomocy humanitarnej we współpracy z organizacjami międzynarodowymi i rozpoczęcia krótko- i średnioterminowych programów restrukturyzacyjnych, by odbudować zniszczone domy, zwrócić utracone mienie i przeprowadzić projekty odbudowy wraz z kirgijskimi władzami i innymi darczyńcami, tak by stworzyć warunki sprzyjające powrotowi uchodźców i uchodźców wewnętrznych.
Bogdan Kazimierz Marcinkiewicz (PPE), na piśmie. − Szanowny panie przewodniczcy! W związku z zamieszkami oraz przewrotem państwowym, jaki miał miejsce 11 czerwca bieżącego roku w południowym Kirgistanie a zwłaszcza w miastach Osz i Jalalabad, podczas którego około 300 osób strąciło życie a ponad 2 tysiące zostało rannych. Uważam, że Parlament Europejski, jako stróż demokracji i praworządności oraz poszanowania praw człowieka, za każdym razem powinien zdecydowanie reagować starając się zapobiegać procesom destabilizacji takim, w jakiej obecnie znalazł się Kirgistan. Chciałbym zatem wyrazić swoją solidarność oraz wsparcie dla narodu Kirgistanu popierając niniejszą rezolucję głosując za jej przyjęciem.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. − (PT) Zamieszki, które miały niedawno miejsce w miastach Osh i Jalal-Abad, znajdujących się południowym Kirgistanie, budzą moje ogromne zaniepokojenie. W związku z tym, a także zważywszy na zobowiązania UE w regionie, szczególnie w ramach unijnej strategii na rzecz Azji Centralnej, musimy podjąć solenne zobowiązanie do udzielenia pomocy Kirgistanowi. Powaga sytuacji wymaga znacznego zintensyfikowania pomocy humanitarnej ze strony UE i rozdzielenia jej wśród wszystkich tych, których dotknął ten poważny konflikt.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. − Cieszy mnie przyjęcie tej rezolucji, głównie dlatego, że wezwano w niej do znacznego zwiększenia unijnej pomocy humanitarnej dla ludzi dotkniętych niedawnym wybuchem przemocy w południowym Kirgistanie i do daleko idącego wykorzystania instrumentu stabilności, a także dlatego, że podkreślono w niej nasz pogląd, iż w dłuższej perspektywie czasowej konieczne będzie zwiększenie poziomu naszego zaangażowania w sprawy południowego Kirgistanu. Cieszy mnie również, że w rezolucji powtórzono wezwanie skierowane do Komisji dotyczące przygotowania wniosków w sprawie przesunięcia środków instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju, co ułatwiłoby UE trwalsze reagowanie na nową sytuację w Kirgistanie; stwierdzono w niej również, że zasadnicze znaczenie z punktu widzenia unijnej polityki wobec Azji Centralnej ma skupienie się na bezpieczeństwie ludzi.
Projekt rezolucji: AIDS/HIV w kontekście XVIII międzynarodowej konferencji poświęconej AIDS (Wiedeń, 18-23 lipca 2010 r.) (RC-B7-0412/2010) (głosowanie)
John Attard-Montalto, Louis Grech and Edward Scicluna (S&D), na piśmie. − Maltańska delegacja Partii Pracy głosowała za przyjęciem wspólnego projektu rezolucji w sprawie odpowiedzi UE na HIV/AIDS, szczególnie dlatego, że dotyczy ona zasadniczych kwestii i priorytetów związanych z ogólnoświatowym i tragicznym problemem mającym ogromny wpływ na życie wielu ludzi, zwłaszcza kobiet i dzieci w dotkniętych ubóstwem regionach, jak na przykład Afryka Subsaharyjska, w której zakażonych wirusem HIV/AIDS jest 22,4 miliona ludzi. Chociaż, jak się zdaje, w rezolucji brakuje bezpośredniego odniesienia do wspierania aborcji, moja delegacja nie popiera punktów, które mogą oznaczać przyzwolenie na aborcję.
Carlo Casini (PPE), na piśmie. − (IT) Raz jeszcze mamy do czynienia z sytuacją, w której argumenty na rzecz niesprawiedliwych rozwiązań kwestii prawa do życia są przytaczane w dyskusji o realnym i poważnym problemie (w tym przypadku o walce z HIV), co uniemożliwia głosowanie na „tak”. Używanie słów „zdrowie seksualne i reprodukcyjne” stało się teraz sposobem na przekonywanie parlamentów do wspierania aborcji. Nie wolno nam dawać się oszukiwać.
Każdy, także ja sam, musi wspierać ochronę zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, ale gdy słowa te wskazują na inny, tak naprawdę przeciwny stan rzeczy (kiedy to zabicie człowieka jest rozumiane jako prawo kobiety do wolności), wówczas trzeba przeciwstawić się takiemu oszustwu. Aborcja na świecie jest prawdziwą tragedią, ale jest ona również prawdziwą tragedią w Europie! Głosując za odrzuceniem rezolucji, daję wyraz nie mojemu zamiarowi utrudnienia zakrojonych na szeroką skalę działań w walce z AIDS, ale mojemu sprzeciwowi wobec metody i treści, o których wspomniałem.
Edite Estrela (S&D), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji w sprawie AIDS/HIV w kontekście XVIII międzynarodowej konferencji poświęconej AIDS, ponieważ należy zintensyfikować wysiłki na rzecz priorytetowego traktowania HIV/AIDS w ramach ogólnoświatowych działań na rzecz zdrowia publicznego i ułatwiać powszechny dostęp do ochrony zdrowia, edukacji i zatrudnienia ludziom żyjącym z tym wirusem. Koniecznie należy walczyć z napiętnowaniem i dyskryminowaniem żyjących z HIV/chorych na AIDS i zapewnić ochronę ich praw.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. – (PT) Grupy polityczne powinny osiągnąć szerokie porozumienie w takiej kwestii jak ta i powinny były powstrzymać się od wykorzystywania jej do tych czy innych celów. Zważywszy że wspólny projekt rezolucji został podpisany tylko przez lewicowe i skrajnie lewicowe partie Parlamentu, łatwo jest dostrzec ze smutkiem, że cel ten nie został osiągnięty. Powinniśmy przejąć się losem tych ludzi, ich chorobą i cierpieniem, a także skutkami, jakie ma ona dla społeczeństwa, szczególnie w najmniej rozwiniętych krajach. Musimy pracować nad znalezieniem lepszych rozwiązań na rzecz walki z tą plagą i łagodzić jej skutki, dla dobra tych ludzi.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. − (PT) Epidemia AIDS pozostaje poważnym problemem humanitarnym na całym świecie, dlatego też wymaga zintegrowanych działań na szczeblu światowym z udziałem państw, instytucji i społeczeństw różnych regionów i kontynentów. Napiętnowanie nosicieli HIV/chorych na AIDS jest nadal dominującą postawą społeczną, a dalsze rozprzestrzenianie się choroby, czemu towarzyszą wysoka śmiertelność i szczególnie wyniszczające skutki dla najmniej rozwiniętych krajów i krajów o najgorszej sytuacji humanitarnej, muszą wzbudzić większą troskę i zaangażowanie instytucji UE oraz państw członkowskich i skłonić je do przekazania rzeczywistych środków w ramach kompleksowego i skutecznego reagowania, zdolnego do zapewnienia koniecznej harmonizacji polityki zapobiegania i odpowiedniego leczenia tej choroby. W każdym razie nie zgadzam się na kojarzenie walki z HIV z tak drażliwym problemem jak aborcja.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) W rezolucji przyjęto kompleksowe podejście do problemu HIV/AIDS, opierając się na aktualnych danych. Podkreślono w niej szereg zasadniczych spraw, które oczywiście cieszą się naszym poparciem, w tym, między innymi, propagowanie powszechnego dostępu do opieki zdrowotnej oraz konieczność jej szerzenia przez rządy, a także zapewnienie publicznej służby zdrowia dla wszystkich; potrzebę promowania, ochrony i przestrzegania praw człowieka, szczególnie praw do ochrony zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego nosicieli HIV/chorych na AIDS; zwrócenie uwagi na przeszkody gospodarcze, sądownicze, społeczne i techniczne, a także piętnujące ustawodawstwo i przepisy utrudniające skuteczne reagowanie na HIV; potrzebę sprawiedliwego i elastycznego finansowania badań nowych rozwiązań profilaktycznych, w tym szczepionek i mikrobicydów; apel do państw członkowskich i Komisji o zaniechanie niepokojącego zmniejszania kwot przekazywanych na rzecz promowania zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego i związanych z nim praw w krajach rozwijających się.
Nathalie Griesbeck (ALDE), na piśmie. – (FR) Z pełnym przekonaniem głosowałam za przyjęciem tej rezolucji, które wymaga, by państwa członkowskie Unii Europejskiej, w przededniu kolejnej międzynarodowej konferencji w sprawie AIDS w Wiedniu, stworzyła nowe przepisy, które zapewniłyby łatwo dostępne i skuteczne leki na HIV, zachęcały do zwiększenia liczby kampanii uświadamiających w krajach rozwijających się, doprowadziły do zwiększenia środków na badania nowych szczepionek i mikrobicydów oraz umożliwiły walkę z dyskryminacją patentową. Na całym świecie na AIDS choruje ponad 33 miliony ludzi, którzy mają bardzo ograniczony dostęp do leków antyretrowirusowych, i mam nadzieję, że na najbliższej konferencji zaproponowane rekomendacje zostaną wdrożone.
Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie. – (FR) W związku ze zbliżającą się lipcową międzynarodową konferencją w sprawie AIDS w Wiedniu konieczne wydawało się, byśmy, jako posłowie do PE, wysłali wyraźny sygnał do rządów. Dlatego też głosowałam za przyjęciem rezolucji, w której wezwano Komisję i Radę do zintensyfikowania wysiłków na rzecz zajęcia się HIV/AIDS jako ogólnoświatowym priorytetem w dziedzinie zdrowia publicznego poprzez umieszczenie praw człowieka w centrum profilaktyki, leczenia i wsparcia.
Odsetek osób dotkniętych HIV/AIDS korzystających z terapii jest nadal za niski, dlatego potrzebne są przepisy, które zapewnią niedrogie, acz skuteczne leki na HIV. Zdecydowanie potępiam dwustronne umowy handlowe, w których górę nad zdrowiem biorą interesy handlowe, co jest sprzeczne z porozumieniem podpisanym ze Światową Organizacją Handlu. Ponadto, jak podkreślono w rezolucji, musimy walczyć z wszelkimi przepisami, które penalizują sam fakt przenoszenia HIV i zachęcają do piętnowania i dyskryminowania nosicieli.
Wreszcie, statystyki dotyczące odsetka kobiet i młodych kobiet dotkniętych problemem ujawniły niepowodzenie obecnej polityki profilaktycznej, dlatego moim zdaniem konieczne jest przyjęcie prawdziwie realistycznego podejścia poprzez zwiększenie puli środków na badania nowych szczepionek i mikrobicydów.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. − (PT) HIV/AIDS są nadal jedną z głównych przyczyn zgonów na całym świecie; w 2008 roku HIV/AIDS doprowadziły do śmierci 2 milionów osób i przewiduje się, że w najbliższych dziesięcioleciach pozostaną one jedną z głównych przyczyn przedwczesnej umieralności. Liczba nowych zakażeń nadal bierze górę nad rozwojem terapii, w związku z czym dwie trzecie osób wymagających leczenia w 2009 roku nie otrzymało go, co oznacza, że 10 milionów ludzi nie miało dostępu do koniecznego skutecznego leczenia. Dlatego uważam, że UE musi dołożyć wszelkich starań, by zwiększyć inwestycje w dziedzinie badań, terapii i edukowania, tak by poprawić tę sytuację. Należy również propagować walkę z dyskryminacją i piętnowaniem nosicieli HIV/chorych na AIDS. Moim zdaniem UE powinna również być szczególnie wrażliwa na problem Afryki Subsaharyjskiej, która – mając 22,4 miliona osób zakażonych HIV/AIDS – pozostaje najsilniej dotkniętym regionem świata.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie. – (ES) Głosowałem za przyjęciem wspólnej rezolucji wszystkich grup parlamentarnych w sprawie HIV/AIDS, ponieważ poruszono w niej ważne aspekty problemu, takie jak na przykład obrona powszechności dostępu do publicznych usług opieki zdrowotnej dla wszystkich obywateli. Rezolucja wymaga również, by rządy wywiązały się ze swojego obowiązku zapewnienia dostępności publicznych usług opieki zdrowotnej. Ponadto rezolucja propaguje ochronę zdrowia seksualnego i praw reprodukcyjnych osób żyjących z HIV. Podkreślono w niej również potrzebę finansowania odpowiadającego potrzebom w zakresie badań nowych środków profilaktycznych, w tym szczepionek.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. − (DE) Dziś HIV/AIDS jest nadal ogólnoświatową plagą, z którą ciężko jest nam sobie poradzić. Szczególnie kraje rozwijające się nadal odnotowują wysoką liczbę zakażeń, a tym samym, wysoką śmiertelność. Jednak również w Unii Europejskiej rejestruje się coraz więcej nowo zakażonych, przy czym liczba niezgłoszonych przypadków może być o wiele większa. Nadal znacznie przeważa strach przed wiedzą o chorobie i koniecznością życia z piętnem. Aby powstrzymać chorobę, prowadzi się zakrojone na szeroką skalę badania, także w UE. Ponieważ badania w dziedzinie HIV/AIDS są konieczne, głosowałem za przyjęciem rezolucji.
Elisabeth Morin-Chartier (PPE), na piśmie. – (FR) W związku ze zbliżającą się międzynarodową konferencją w sprawie AIDS, która odbędzie się w Wiedniu w dniach 18-23 lipca 2010 r. czuje się w obowiązku wyrazić swoje poparcie dla przyjętej dziś rezolucji, kierującej mocny sygnał do rządów centralnych. Faktycznie konieczne jest ustanowienie nowego prawodawstwa, by zapewnić niedrogie i skuteczne leki przeciwko HIV, w tym leki antyretrowirusowe i inne bezpieczne i skuteczne leki. Muszę zaznaczyć, że tylko 23 % pacjentów dotkniętych HIV wie o terapiach antyretrowirusowych w Europie i Azji Centralnej. Unijnymi krajami, które najbardziej potrzebują wdrożenia polityki zapobiegania AIDS, są państwa bałtyckie. Zwracam się zatem do Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej, by zebrała więcej informacji na temat sytuacji osób dotkniętych HIV/AIDS i by zapewniła osobom cierpiącym na te schorzenia prawo do pełni życia społecznego, seksualnego i reprodukcyjnego.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie. − (PT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Pragnę uzasadnić sposób, w jaki głosowałem, ponieważ – mimo że poparłem większość punktów – chcę podkreślić, że wstrzymałem się od głosu w głosowaniu nad punktem 17. Uczyniłem to tylko i wyłącznie dlatego, że wersja francuska – w przeciwieństwie do wersji portugalskiej – wskazywała na możliwość, że kategoria zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego może obejmować dopuszczalność aborcji jako sposobu jego promowania. Jako orędownik prawa do życia, nie mógłbym – w zgodzie ze swoim sumieniem – zagłosować za. Podkreślam, że sformułowanie „zdrowie seksualne i reprodukcyjne” nie może służyć jako narzędzie przekonywania parlamentów do promowania aborcji. Niemniej powtórzę swoją deklarację poświęcenia się walce z HIV/AIDS.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. − Wspólna rezolucja została przyjęta w postaci, w której została wynegocjowana, 400 głosami za i 166 głosami przeciw, mimo że grupa PPE wystąpiła o oddzielne głosowanie w sprawie praw seksualnych i reprodukcyjnych, co czyni za każdym razem. Pokazuje to również, że grupa PPE jest podzielona w tej sprawie. Cieszę się z wyniku, szczególnie dlatego, że uwzględniono wszystkie nasze uwagi dotyczące praw seksualnych i reprodukcyjnych.
Joanna Senyszyn (S&D), na piśmie. − Zarażenia HIV/AIDS mają charakter globalny i nie dotyczą ani tzw. grup ryzyka, ani określonych regionów. Obecnie to nie problem narkomanów czy homoseksualistów, ale wszystkich. Największe ryzyko dotyczy młodych, wykształconych, białych, pracujących w dużych korporacjach.
Prawie połowę osób żyjących z HIV stanowią kobiety. Są one bardziej podatne na zakażenie, gdyż wirus przenosi się znacznie łatwiej z mężczyzny na kobietę, niż odwrotnie. Podczas XVIII międzynarodowej konferencji poświęconej AIDS (Wiedeń, 18-23 lipca br.) podkreślano konieczność zintensyfikowania kampanii informacyjnych adresowanych do kobiet i młodzieży. Kobiety muszą mieć powszechny, łatwy dostęp do informacji o zdrowotnych aspektach życia seksualnego i rozrodczego oraz usługach medycznych. Niezbędne jest bezpłatne rozdawnictwo leków przeciwdziałających wirusowi HIV dla ciężarnych, aby zapobiec przenoszeniu choroby z matki na dziecko. Kluczowe w profilaktyce zapobiegania HIV/AIDS są szkolne programy edukacyjne w dziedzinie praw seksualnych i reprodukcyjnych.
Najbardziej widocznymi skutkami braku edukacji seksualnej w szkołach są właśnie przypadki zarażeń młodocianych wirusem HIV i innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową oraz wczesne, nieplanowane ciąże młodych kobiet. Epidemia HIV i AIDS ze względu na zasięg, śmiertelne zagrożenie oraz duży odsetek zachorowań wśród młodych ludzi powinna stanowić wystarczający powód do wprowadzenia rzetelnej edukacji seksualnej do szkół. Dlatego głosowałam za przyjęciem rezolucji dot. AIDS/HIV w kontekście XVIII międzynarodowej konferencji poświęconej AIDS.
Charles Tannock (ECR), na piśmie. − Grupa ECR gorąco popiera zapewnienie praw człowieka dla wszystkich, niezależnie od rasy, płci i orientacji seksualnej. Zdecydowanie popieramy doskonalenie terapii, profilaktyki i poprawę dostępu do służby zdrowia dla wszystkich, a także szerzenie wiedzy oraz walkę z HIV i AIDS.
Uważamy jednak, że prawa reprodukcyjne, obejmujące aborcję, to sprawa sumienia danej osoby i że propozycje przedstawione w rezolucji zbyt dalece ingerują w suwerenne prawa państw do samodzielnego kształtowania polityki zdrowotnej i aborcyjnej.
Z tych względów grupa ECR zdecydowała się wstrzymać od głosu.
Wejście w życie z dniem 1 sierpnia 2010 r. konwencji o broni kasetowej i rola UE (RC-B7-0413/2010) (głosowanie)
Sophie Auconie (PPE), na piśmie. – (FR) Konwencja o broni kasetowej ma na celu zakazanie wykorzystywania, produkcji, składowania i przekazywania tej kategorii broni i nakazuje jej usunięcie i zniszczenie. Poparłam wspólny projekt rezolucji, w której wezwano wszystkie państwa członkowskie do ratyfikowania tej konwencji, tak by umożliwić Unii przystąpienie do niej. Dlatego konieczne jest podjęcie odpowiednich środków, tak by kraje, które jeszcze nie ratyfikowały konwencji, uczyniły to. W przypadku państw członkowskich, które już podpisały konwencję, jej wejście w życie będzie okazją do podjęcia działań koniecznych na rzecz zrealizowania jej postanowień, czyli zniszczenia zapasów broni, wyeliminowania jej pozostałości, zapewnienia pomocy ofiarom itp.
Nikolaos Chountis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Podpisałem rezolucję w sprawie wejścia w życie konwencji o broni kasetowej i roli UE i głosowałem za jej przyjęciem, nie tylko dlatego, że jest to kwestia najwyższej wagi, ale również dlatego, że Grecja jest, niestety, jednym z krajów, które nawet nie podpisały tej konwencji. Konwencja musi być niezwłocznie wcielona w życie przez wszystkie kraje. Amunicja kasetowa powoduje wysoką śmiertelność wśród ofiar i stanowi poważne zagrożenie dla obywateli, szczególnie gdy jest używana w pobliżu dzielnic mieszkalnych. Powoduje tragiczne konsekwencje nawet po ustaniu konfliktu, ponieważ prowadzi do licznych obrażeń i ofiar śmiertelnych, jako że pozostałe w ziemi niewybuchy są często znajdywane przez dzieci i inne niczego niepodejrzewające ofiary.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. – (PT) Wszystkie kraje, które nadal pamiętają swój udział w wojnie, znają wyniszczające konsekwencje amunicji kasetowej. Poparcie parlamentu dla ich zakazania i likwidacji jest w pełni uzasadnione. Obawiam się jednak, że wola polityków i ratyfikowanie konwencji przez kilka państw członkowskich może nie wystarczyć do łatwego uzyskania pożądanych rezultatów.
Niemniej to bez wątpienia ważny krok we właściwym kierunku, a Unia Europejska i jej państwa członkowskie mają obowiązek ją poprzeć.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. − (PT) Zważywszy na niezaprzeczalną rolę Unii Europejskiej w obronie pokoju, bezpieczeństwa i poszanowania wolności, życia i praw człowieka oraz jakości życia narodów, popieram tę rezolucję, podkreślając potrzebę pozytywnej i niezwłocznej odpowiedzi ze strony państw członkowskich na apel o „niezwłoczne” podpisanie i ratyfikowanie konwencji o amunicji kasetowej. Pragnę podkreślić fakt, że amunicja kasetowa jest niezwykle śmiercionośna i stanowi poważne zagrożenie dla ludności cywilnej, także po zakończeniu konfliktu. Niestety głównymi ofiarami tego rodzaju materiałów wybuchowych są dzieci. Popieram zaangażowanie Europy na rzecz walki z rozprzestrzenianiem tej broni, która zabija masowo – i mam nadzieję, że państwa członkowskie i instytucje UE podejmą spójne i zdecydowane działania w tym zakresie w stosunku do krajów trzecich.
Paweł Robert Kowal (ECR), na piśmie. − Nasz projekt rezolucji jest wyważony. Pochwala ruchy państw członkowskich, które podpisały i ratyfikowały konwencję o zakazie stosowania broni kasetowej (CCM), ale równocześnie uznaje, że niektóre państwa członkowskie, ze względu na swoje położenie, nie będą teraz mogły podpisać tej konwencji. Nasz tekst wzywa te państwa (jak między innymi Polska) do działania w celu sprostania wymogom (takim jak znacznie mniejsza liczba niewybuchów i mniejszy promień rozrzutu) ograniczającym w efekcie potencjalne straty ludności cywilnej – w ramach dodatkowego protokołu do konwencji genewskiej o niektórych rodzajach broni konwencjonalnej (CCW). Tę drogę wybrała Polska i inne państwa UE (takie jak Finlandia, Łotwa, Estonia, Rumunia i Słowacja), a także USA.
Sabine Lösing and Sabine Wils (GUE/NGL), na piśmie. − Niestety preambuła tej wspólnej rezolucji zawiera pozytywne odniesienie do Europejskiej Strategii Bezpieczeństwa (ESS), a także wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony, której ja, i moja grupa się sprzeciwiamy. Jednak z uwagi na ogromne znaczenie konwencji o amunicji kasetowej (CCM) przyjętej przez 107 krajów grupa GUE/NGL i ja podpisaliśmy wspólną rezolucję w sprawie wejścia w życie CCM oraz roli UE, ponieważ należy ją postrzegać jako ogromny sukces, jeżeli chodzi o zakazanie amunicji kasetowej.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. − (PT) Podpisanie konwencji o amunicji kasetowej przez 20 państw członkowskich stanowi pozytywny przejaw unijnego zaangażowania w walkę z rozprzestrzenianiem broni masowego rażenia. Nie możemy zapominać, że ten rodzaj broni jest główną przyczyną śmierci tysięcy cywilów, zabijając masowo, szczególnie dzieci i innych niewinnych i nieświadomych zagrożenia ludzi.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie. – (ES) Niestety przedmiotowa wspólna rezolucja zawiera pozytywne odniesienia do Europejskiej Strategii Bezpieczeństwa (ESS) a także do wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony, której ja i moja grupa się sprzeciwiamy. Niemniej z uwagi na ogromne znaczenie konwencji w sprawie amunicji kasetowej (CCM) przyjętej przez 107 krajów grupa, zarówno ja, jak i moja grupa, Konfederacyjna Grupa Zjednoczonej Lewicy Europejskiej / Nordyckiej Zielonej Lewicy, poparliśmy wspólną rezolucję w sprawie wejścia w życie konwencji i roli, jaką odgrywa Unia Europejska. Uważam, że ta wspólna rezolucja może być uznana za krok naprzód w kierunku zakazania bomb kasetowych, dlatego głosowałem za.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. − (DE) Amunicja kasetowa jest jedną z najbardziej podstępnych broni, ponieważ zabija głównie niewinnych ludzi. Przede wszystkim zagrożone są dzieci, które doprowadzają do przypadkowych eksplozji niewybuchów i odnoszą w ich wyniku poważne obrażenia. CCM (konwencja o broni kasetowej), podpisana przez 20 państw członkowskich, zakazuje stosowania tej broni i wymaga jej zniszczenia od państw posiadających ją w swoim arsenale. Po części zgadzam się z treścią rezolucji, CCM jest bowiem pierwszym krokiem w kierunku trwałego zakazania tej śmiercionośnej broni. Jednak głosowałem przeciwko tej rezolucji, ponieważ nie wierzę, że konwencja ta zmusi kraje do zakazania amunicji kasetowej.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. − Zdecydowaną większością głosów Parlament Europejski wysłał silny sygnał sprzeciwu wobec tego perfidnego zagrożenia, które występuje w trakcie wojny i w regionach dotkniętych kryzysem. Tysiące ludzi nadal cierpi w wyniku użycia broni kasetowej; są to prawie wyłącznie cywile, w szczególności dzieci, które często mylą podpociski z kulkami albo zabawkami. Parlament Europejski zajął zatem jedyne możliwe stanowisko w sprawie tej nieludzkiej broni masowego rażenia: zgodne „nie” wobec amunicji kasetowej w Europie i na całym świecie. Parlament Europejski żąda, by wszystkie państwa członkowskie i kraje kandydackie, które jeszcze nie podpisały ani nie ratyfikowały międzynarodowego traktatu zakazującego amunicji kasetowej, uczyniły to jak najprędzej, najlepiej do końca roku. Zieloni odnieśli sukces, żądając, by kraje niewymienione jak dotąd z nazwy zostały wymienione – tak by organizacje społeczeństwa obywatelskiego mogły wywierać presję tam gdzie jest ona najbardziej potrzebna. Estonia, Finlandia, Grecja, Łotwa, Polska, Rumunia, Słowacja i Turcja muszą jeszcze podpisać i ratyfikować ten traktat. Bułgaria, Cypr, Republika Czeska, Węgry, Włochy, Litwa, Holandia, Portugalia i Szwecja podpisały traktat, ale jeszcze go nie ratyfikowały w swoich parlamentach krajowych.
Geoffrey Van Orden (ECR), na piśmie. − Grupa ECR gorąco popiera wszelkie wysiłki na rzecz ograniczenia do minimum cierpień żołnierzy i cywilów, dlatego głosowała za przyjęciem tej rezolucji. Jesteśmy jednak zdania, że nie wolno nam uczynić nic, co osłabi skuteczność operacyjną i bezpieczeństwo naszych sił zbrojnych. Powinniśmy zatem mieć jasność, że amunicja kasetowa, o której mowa w konwencji o amunicji kasetowej, nie obejmuje amunicji, która ulega samozniszczeniu albo samodeaktywacji, innymi słowy – amunicji, która będzie stosowana przez odpowiedzialne siły zbrojne naszych krajów.
Osobiście nie pochwalam brzmienia pkt. 10, w którym wezwano wysoką przedstawiciel do dołożenia wszelkich starań na rzecz “doprowadzenia do przystąpienia Unii do CCM”. Jedną z wielu nieszczęsnych konsekwencji traktatu lizbońskiego jest to, że UE może teraz sama przystępować do międzynarodowych konwencji. Powinno to należeć do prerogatyw suwerennych państw, a nie organizacji takiej jak UE, chociaż jasne jest, że są tacy, którzy niestety dążą do uczynienia z UE suwerennego państwa.
Roberta Angelilli (PPE), na piśmie. − (IT) Wspólna polityka rolna (WPR) jest jedną z najważniejszych polityk Unii Europejskiej, a po wejściu w życie traktatu lizbońskiego reforma WPR – podobnie jak każde nowe prawodawstwo dotyczące rolnictwa – nie może zostać zatwierdzone bez zgody Parlamentu.
Rolnicy wytwarzają produkty, z których korzysta całe społeczeństwo, ale WPR nie oddziałuje jedynie na nich, ponieważ istnieje związek między rolnictwem, środowiskiem, bioróżnorodnością, zmianami klimatycznymi i zrównoważonym gospodarowaniem takimi zasobami naturalnymi jak woda i ziemia; istnieje ponadto jasny związek między rolnictwem a właściwym rozwojem społeczno-gospodarczym rozległych unijnych terenów rolniczych. Ponadto rolnicy dostarczają nam żywność, której potrzebujemy, by żyć.
Pierwotna rezolucja w sprawie przyszłości WPR stanowi wkład posłów do PE do debaty w sprawie tego, jak zreformować WPR w związku z wprowadzeniem w 2013 roku nowego wieloletniego budżetu oraz jak określić podstawowe zasady, które powinny regulować proces kształtowania nowej wspólnej polityki rolnej. Poprzez to głosowanie Parlament skupił się na tym, jak zająć się nowymi wyzwaniami, takimi jak walka ze zmianami klimatycznymi, bezpieczeństwo żywnościowe, jakość żywności, konkurencyjność przedsiębiorstw i dochody rolników.
Charalampos Angourakis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Sprawozdanie w sprawie przyszłości WPR po roku 2013 wspiera pazerną politykę usunięcia ubogich rolników ze średniej wielkości gospodarstw i wzmacnia wielkoobszarową kapitalistyczną produkcję rolną. WPR, reformy w ramach „kontroli stanu zdrowia” i decyzje WTO miały dramatyczny wpływ na sytuację ubogich gospodarstw rolnych średniej wielkości. Zanim Grecja przystąpiła do EWG/UE, eksportowała produkty rolne; dziś wydaje 2,5 miliarda euro na import produktów, które sama może wytwarzać. W sektorze rolnym likwidowanych jest co roku dwadzieścia tysięcy miejsc pracy, spada produkcja, w latach 2000-2008 dochody w rolnictwie spadły o 20 %, a 75 % gospodarstw generuje roczny dochód brutto między 1200 a 9600 euro.
W sprawozdaniu za sukces uznano bolesne następstwa tej polityki dla małych i średnich przedsiębiorstw. Sprawozdanie ma na celu podporządkowanie WPR strategii monopolistycznego kapitału w gospodarce rolniczej, zgodnie z tym, co przewiduje strategia UE 2020: „konkurencyjne rolnictwo”, duże majątki korporacyjne w gospodarce rolnej, które będą zagarniały wspólnotowe subsydia kosztem ubogich, średniej wielkości gospodarstw, a także wściekłe konkurowanie o udział w rynkach ogólnoeuropejskich i ogólnoświatowych. Decyzja Komisji, by zawiesić lub zlikwidować wspólnotowe dopłaty/pomoc na rolnictwo w przypadku wszystkich państw członkowskich niespełniających wymogów dyscypliny finansowej paktu na rzecz stabilności stanowi krok w podobnym kierunku.
Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie. – (RO) Obecnie w UE żyje 13,6 miliona obywateli bezpośrednio zatrudnionych w sektorach rolnictwa, leśnictwa i rybołówstwa, a dodatkowych pięć milionów osób pracuje w sektorze rolno-spożywczym. Ludzie ci generują rocznie na szczeblu UE ponad 337 miliardów euro w postaci produkcji rolnej.
Z uwagi na to, że UE musi zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe swoim obywatelom i rozwój sektorów rolnych w średniej perspektywie czasowej, rolnictwo musi przejść zasadnicze zmiany, by utrzymać wydajność w czasie, gdy jest zmuszone do dostosowania się do bardziej rygorystycznych ograniczeń środowiskowych niż obecnie obowiązujące.
Polityka na rzecz zmniejszenie areału upraw w celu walki ze zmianami klimatycznymi ograniczy wielkość terenów uprawnych i doprowadzi do nałożenia dodatkowych warunków wobec produkcji rolnej z myślą o zmniejszeniu negatywnego wpływu rolnictwa na środowisko naturalne i klimat. Ponadto unijna wspólna polityka rolna będzie musiała zostać dostosowana do nowego klimatu gospodarczo-społecznego na szczeblu lokalnym i regionalnym, z uwzględnieniem wzrostu kosztów energii.
W sprawozdaniu tym trafnie określono główne problemy, z jakimi będzie borykać się wspólna polityka rolna po roku 2013, w związku z czym głosowałem za jej przyjęciem.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie. – (FR) Sprawozdanie pana posła Lyona ma na celu zapewnienie i poprawę przyszłości wspólnej polityki rolnej (WPR) po 2013 roku, w związku z kryzysem gospodarczym i poważnymi trudnościami finansowymi, z którymi borykają się państwa członkowskie, podatnicy, rolnicy i konsumenci. Dlatego Unia Europejska będzie musiała odpowiedzieć na rosnącą presję demograficzną, jak również wzrost popytu na rynku wewnętrznym. Jednak, jak określono w przedmiotowym sprawozdaniu, za przyjęciem którego głosowałem, to nie jest tylko kwestia zwiększenia produkcji. Wyzwania stojące przed WPR i naszymi rolnikami będą zasadniczo polegały na konieczności produkowania większej ilości środków spożywczych na mniejszym areale, przy mniejszym zużyciu wody i energii. W trakcie miesięcznej sesji plenarnej złożono kilka poprawek. Głosowałem w szczególności za przyjęciem poprawki 1, w której położono nacisk na korzyści płynące z wysokiej wartości odżywczej produktów rolnych. Głosowałem jednak za odrzuceniem poprawki 2, w której wezwano do zniesienia dwufilarowej struktury WPR.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie. – (LT) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania. Kontekstem dla reformy wspólnej polityki rolnej są kryzys gospodarczy i poważne trudności finansowe państw członkowskich, podatników, rolników i konsumentów. Nowa WPR będzie musiała dostosować się do zmieniającej się sytuacji w Europie i na świecie i stawić czoło wielu wyzwaniom. Europejskie rolnictwo musi zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe własnym konsumentom i przyczynić się do wykarmienia stale rosnącej liczby ludności na świecie. Będzie to bardzo skomplikowane zadanie, ponieważ kryzys energetyczny, rosnące koszty energii oraz konieczność ograniczenia emisji gazów cieplarnianych będą ograniczać możliwości zwiększenia produkcji. Co więcej, skutki zmian klimatu uniemożliwią wprowadzenie produkcji rolnej na dodatkowych znacznych powierzchniach gruntów, w związku z czym rolnictwo unijne będzie zmuszone produkować więcej żywności na mniejszych gruntach, przy mniejszym zużyciu wody i energii. Uważam, że kamieniem węgielnym WPR powinno być nadal zapewnienie, by europejskie rolnictwo było konkurencyjne w stosunku do otrzymujących wysokie dopłaty partnerów, takich jak USA, Japonia, Szwajcaria lub Norwegia, co zapewni rolnikom z UE uczciwe warunki handlowe. WPR musi także nadal wspierać działalność rolniczą w całej Europie z myślą o ochronie lokalnej produkcji żywności i zrównoważonego rozwoju terytorialnego.
Bastiaan Belder (EFD), na piśmie. − (NL) Sprawozdanie z inicjatywy własnej autorstwa mojego kolegi posła Lyona jest ważnym sprawozdaniem. Dzięki niemu Komisja Europejska poznała stanowisko Parlamentu Europejskiego w odniesieniu do przedmiotowego zbioru dokumentów i będzie musiała wziąć je pod uwagę, przedstawiając nowe wnioski legislacyjne. Jeżeli chodzi o moją partię, wspólna polityka rolna (WPR) będzie nadal obowiązywać po roku 2013. Rolnictwo jest ważne dla naszych obywateli. Bezpieczeństwo żywnościowe, krajobraz, środowisko naturalne, dobrostan zwierząt, klimat itp. to sprawy, dla których rolnictwo może uczynić wiele dobrego. Jednak zdecydowana polityka będzie wymagała wystarczających środków finansowych. Istnieją wyzwania, o których już wspomnieliśmy i wystąpią nowe, z którymi będziemy musieli się zmierzyć. Unia składa się obecnie z wielu państw członkowskich. Popieram to sprawozdanie, ponieważ wezwano w nim do przeznaczenia porównywalnych funduszy na rolnictwo w budżecie po 2013 roku. Niemniej konieczne będzie przeformułowanie wspólnej polityki rolnej. Przede wszystkim potrzebujemy uproszczonych procedur i zmniejszenia biurokracji. Ponadto będziemy musieli zamienić model, w którym nie wszyscy rolnicy otrzymują pomoc, na model, w którym pomoc będzie powiązana z powierzchnią upraw. Niezwykle ważny w tym względzie będzie okres przejściowy, w którym będziemy musieli postępować ostrożnie.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie. − (IT) Teraz, gdy okres programowania 2007-2013 się zakończył, nowa wspólna polityka rolna będzie musiała sprostać w imieniu naszych rolników bardzo ważnemu wyzwaniu polegającemu na zapewnieniu przynajmniej takiego samego poziomu środków finansowych, jak w przeszłości oraz ich równego podziału pomiędzy stare i nowe państwa członkowskie, w oparciu nie tylko o liczbę hektarów, ale również inne obiektywne kryteria oceny. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Lyona, ponieważ w pełni popieram jego cel, jakim jest regionalizacja i utrzymanie pomocy w formie płatności powiązanych z wielkością produkcji dla wrażliwych regionów i sektorów rolnictwa. Wierzę również w znaczenie polityki promowania oznaczeń geograficznych, uproszczenia – z zastrzeżeniem norm UE dotyczących importu z państw trzecich, a także umocnienia pozycji poszczególnych ogniw łańcucha żywnościowego.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie. − (PT) To sprawozdanie nadaje polityce rolnej strategiczną rolę z punktu widzenia bezpieczeństwa żywnościowego i zrównoważonego rozwoju. Rozwój ekologicznych technologii w dziedzinie rolnictwa niesie ze sobą ogromny potencjał z punktu widzenia tworzenia miejsc pracy, w związku z czym technologie te będą miały decydujący wkład w realizację celów strategii „Europa 2020”. W sprawozdaniu Parlament Europejski określa swoje stanowisko w sprawie reformy i finansowania wspólnej polityki rolnej po roku 2013. Zajęto się w nim również związkami między polityką rolną a walką ze zmianami klimatu.
Ole Christensen, Dan Jørgensen, Christel Schaldemose and Britta Thomsen (S&D), na piśmie. − (DA) W odniesieniu do sprawozdania w całości: „My duńscy socjaldemokraci zdecydowaliśmy się głosować przeciw sprawozdaniu w sprawie polityki rolnej UE po roku 2013, ponieważ nie uważamy, by właściwie wyrażono w nim potrzebę tej skąd inąd bardzo potrzebnej reformy. Chcielibyśmy, aby UE przyjęła na siebie rolę lidera zmian i zlikwidowała wszystkie dopłaty do eksportu najpóźniej do 2013 roku – niezależnie od działań innych partnerów handlowych WTO. W sprawozdaniu nie jest to przewidziane. Jeżeli chodzi o dopłaty, wolelibyśmy, aby wprowadzono bardziej rygorystyczne wymagania w zakresie ochrony środowiska, klimatu i zrównoważonego rozwoju w miejsce mało ambitnych wymagań, które obowiązują dziś. W sprawozdaniu nie jest to przewidziane. Chcemy również znacznego zmniejszenia tej części budżetu UE, która jest przeznaczona na pomoc dla rolnictwa. Tego również nie uwzględniono w sprawozdaniu. W związku z tym, my, duńscy socjaldemokraci, nie możemy poprzeć końcowego sprawozdania w sprawie pomocy rolnej UE po roku 2013”.
W odniesieniu do poprawki 3: „My duńscy socjaldemokraci uważamy, że unijne dopłaty powinny zniknąć z europejskiej polityki rolnej. Naczelną zasadą każdego regionu rolnego opierającego się na zrównoważonej gospodarce powinien stać się wolny i sprawiedliwy handel. Jesteśmy za odrzuceniem tej poprawki, ponieważ uważamy, że jest ona wewnętrznie sprzeczna, gdyż żąda się w niej, by pomoc UE była świadczona bez zakłócania wolnego i sprawiedliwego handlu. Tymczasem dzisiejsze programy unijnych dopłat prowadzą do zakłóceń wolnego i sprawiedliwego handlu”.
Vasilica Viorica Dăncilă (S&D), na piśmie. – (RO) Zdecydowanie poparłam utrzymanie równego podziału dopłat w ramach wspólnej polityki rolnej po 2013 roku dla rolników z nowych i starych państw członkowskich, które pozwoli wyeliminować niesprawiedliwość, jakiej doświadczają państwa członkowskie, które niedawno przystąpiły do Unii, jak np. Rumunia.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie. – (FR) Znajdujemy się na rozdrożu, jeżeli chodzi o kształtowanie przyszłej reformy wspólnej polityki rolnej. Naturalnie problem ten dotyczy Europejczyków, ale także mieszkańców całego świata. Dlatego reformą tą nie powinni zajmować się eksperci, ale rolnicy i konsumenci. Musimy na nowo przemyśleć cele ogólne nowej wspólnej polityki rolnej. Europejczycy mają nowe oczekiwania pod względem produkcji i dostaw żywności. Chcą rolnictwa, które szanuje środowisko, które spełnia wysokie standardy pod względem jakości, możliwości śledzenia żywności, bezpieczeństwa produktów żywnościowych i emisji dwutlenku węgla. Ta nowa polityka powinna również stać się częścią globalnej wizji, zdolnej sprostać jednemu poważnemu wyzwaniu: być zdolnym do reagowania na podwojenie się popytu na produkcję i dostawy żywności, które nastąpi do roku 2050, w sytuacji niedoborów wody, zmniejszenia się powierzchni gruntów ornych i wprowadzenia nowego ładu energetycznego podyktowanego koniecznością walki ze zmianami klimatu. Należy zastanowić się nad zmianą organizacji światowych rynków rolnych, uwzględniając dwa główne założenia wspólnej polityki rolnej: zagwarantowanie bezpieczeństwa żywności oraz podtrzymanie aktywności drobnych rolników i ich rodzin, zarówno w Europie, jak i w najbiedniejszych krajach świata.
Diane Dodds (NI), na piśmie. − Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ale muszę podkreślić, że moje dalsze poparcie zależy od tego, czy Komisja uwzględni i zapewni realizację szeregu celów:
1. Musimy przyjąć budżet WPR, który będzie w stanie zapewnić naszym rolnikom realne i bezpieczne dochody, a konsumentom bezpieczeństwo żywnościowe.
2. Musimy utrzymać płatności w ramach pierwszego filara, wynagradzając rolników za pracę i gwarantując branży bezpieczeństwo poprzez dopłaty bezpośrednie.
3. Musimy określić, co rozumiemy przez sprawiedliwy podział środków w ramach WPR i przyjrzeć się kosztom produkcji. Płatności powiązane z wielkością areału, które będą sprzyjać Irlandii Północnej w mniejszym stopniu niż obecne dopłaty, zniszczą ten sektor, już teraz znajdujący się na skraju przetrwania. Niezwykle ważne będzie zróżnicowanie regionalne.
4. Musimy utrzymać środki kontroli rynkowej, za pomocą których kontrolowane są wahania cen i które zapewniają rentowność.
Leonidas Donskis (ALDE), na piśmie. – (LT) Rezolucja Parlamentu Europejskiego w sprawie wspólnej polityki rolnej przewiduje reformę ambitną i ukierunkowaną na konkretne cele. Ma mój głos i głos Grupy Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy. Najważniejsze jest to, że dostrzeżono w nim niesprawiedliwość, jaka dotyka rolników z nowych państw członkowskich. W rezolucji tej wezwano nas do spełnienia oczekiwań dwunastu nowych państw członkowskich, które przystąpiły do UE po 2004 roku i ich sprawiedliwego traktowania przy podziale unijnych pieniędzy. Ponieważ po wejściu w życie traktatu z Lizbony Parlament Europejski uzyskał nowe uprawnienia w tym zakresie, mam nadzieję, że Rada nie powróci do koncepcji nierównego poziomu dopłat bezpośrednich dla rolników ze starych i nowych państw członkowskich i nie zatwierdzi żadnych dodatkowych środków ze środków budżetu ogólnego, które mogłyby zaszkodzić uczciwej konkurencji na jednolitym rynku UE. WPR powinna zapewnić, by rolnicy uzyskiwali skuteczne i ukierunkowane wsparcie, które powinno przynosić korzyści społeczeństwu, a zwłaszcza konsumentom. W sprawozdaniu zwrócono uwagę na bezpieczeństwo żywnościowe i zapewnienie produktów wysokiej jakości po rozsądnej cenie. Jako liberał będę mógł zaakceptować obecny budżet WPR, tylko jeżeli nowa wspólna polityka rolna będzie generowała wartość dodaną, a nie prowadziła do zakłóceń na rynku, jeżeli uczyni UE bardziej konkurencyjną w stosunku do jej partnerów handlowych, będzie prowadziła do tworzenia miejsc pracy i wspierała zrównoważony rozwój rolnictwa i krajobrazu, chroniąc środowisko i krajobraz. Reformy zaproponowane przez Parlament Europejski to pozytywny krok, który ja i rodzina europejskich liberałów przyjmujemy z zadowoleniem i którego realizacji nie możemy się doczekać.
Edite Estrela (S&D), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie przyszłości WPR po 2013 roku, ponieważ niezbędne jest wzmocnienie polityki rolnej i zapewnienie odpowiedniego budżetu w celu sprostania wyzwaniom, przed którymi stoi europejskie rolnictwo, takim jak zmiany klimatyczne, bezpieczeństwo i jakość żywności, a także konkurencyjność sektora.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. − (PT) Głosowałem za odrzuceniem poprawki 69 do przedmiotowego wniosku, ponieważ zagraża ona ogólnej strukturze wspólnej polityki rolnej (WPR) i interesom portugalskiego rolnictwa, zaproponowano w niej bowiem likwidację środków na działania strukturalne, nie gwarantując, że zostaną one zastąpione środkami wynikającymi ze zmian pierwszego filaru. Ponadto propozycja ta spowoduje trudności proceduralne w przyszłym podziale funduszy unijnych dla rolników, gdy tymczasem system w swej obecnej postaci musi zostać uproszczony, a nie jeszcze bardziej skomplikowany. Chciałbym również podkreślić fakt, że w ramach pierwszego filaru państwo portugalskie marnotrawi setki milionów euro. Zniesienie drugiego filaru i przeniesienie części środków z drugiego filaru do pierwszego sprawi, że niektóre spośród działań, które są obecnie wspierane, przestaną być wspierane w szczególności w związku z oczywistym brakiem możliwości budżetowych, a wynikiem tego będzie osłabienie WPR. Prawdę mówiąc, nie możemy zrozumieć, jakie korzyści może przynieść ewentualne przeniesienie środków WPR do innych obszarów polityki. Zamiast tego opowiadamy się za działaniami na rzecz zagwarantowania jedynej wspólnej polityki rolnej, jaka istnieje w UE.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. – (PT) WPR doprowadziła do zwiększenia produktywności, bezpieczeństwa zaopatrzenia w żywność i zapewniła konsumentom wysokiej jakości żywność po rozsądnych cenach. Nowa WPR będzie musiała sprostać nowym i pilnym wyzwaniom i powinna zapewnić fundament dla budowania przyszłości opartej na stabilności, przewidywalności i elastyczności w czasach kryzysu.
Reforma WPR powinna zostać poddana przeglądowi w kontekście kryzysu gospodarczego i walki ze zmianami klimatycznymi, a także utrzymania jej konkurencyjności na świecie. Oczekuje się, że sektor rolny będzie mógł znacznie przyczynić się do realizacji priorytetów nowej strategii „Europa 2020” w zakresie walki ze zmianami klimatycznymi, innowacyjności i tworzenia nowych miejsc pracy dzięki ekologicznemu rozwojowi, a także do wzmocnienia bezpieczeństwa dostaw żywności dla europejskich konsumentów poprzez produkcję żywności bezpiecznej i wysokiej jakości.
Uważam jednak, że w ramach WPR należy priorytetowo traktować produkcję tzw. dóbr publicznych pierwszej generacji i sprawić, by jej przewodnią zasadą stała się suwerenność żywnościowa, która zagwarantuje państwom członkowskim samowystarczalność. Jestem również zwolennikiem regulacji rynku w sektorze mleczarskim, począwszy od etapu produkcji, a skończywszy na etapie sprzedaży. W tym względzie uważam, że utrzymanie kwot mlecznych jest niezwykle ważne.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Głębokie zmiany, które należy wprowadzić do wspólnej polityki rolnej (WPR), winny obejmować ustanowienie prawa do żywności i suwerenności żywnościowej; priorytetowe traktowanie samowystarczalności żywnościowej i zdolności krajów i regionów do rozwijania produkcji w celu spełnienia ich krajowych lub regionalnych potrzeb żywnościowych; a także wspieranie działań propagujących produkcję lokalną i poszanowanie środowiska naturalnego, ochronę wód i gleb, zwiększenie produkcji żywności wolnej od GMO i promowanie różnorodności biologicznej nasion i różnorodności gatunków bydła domowego. Taki był sens jednej z wielu poprawek, które złożyliśmy do omawianego tu sprawozdania.
Odrzucenie tej poprawki i zawartych w niej zasad przez główne grupy polityczne Parlamentu wskazuje na kierunek, jaki chcą one obrać. Kierunek ten został również wytyczony w sprawozdaniu. Mimo że w sprawozdaniu poparto kilka istotnych postulatów, takich jak odrzucenie renacjonalizacji WPR, odrzucenie zmniejszenia budżetu ogólnego i poparcie sprawiedliwej redystrybucji pomocy między krajami i producentami, poparto w nim również pogląd, który dominował we wcześniejszych reformach WPR, czyli całkowitą liberalizację rynków rolnych oraz podporządkowanie WPR interesom UE w negocjacjach w ramach WTO. Uważamy, że pogląd ten jest nie do przyjęcia.
Anne E. Jensen (ALDE), na piśmie. − (DA) Troje posłów z Duńskiej Partii Liberalnej głosowało dziś za przyjęciem sprawozdania w sprawie polityki rolnej UE po roku 2013. W sprawozdaniu skoncentrowano się na modernizacji rolnictwa i uczynieniu go bardziej wydajnym, zapewniając przeprowadzenie zmian w zakresie środowiska naturalnego i dobrostanu zwierząt, wkład rolnictwa w politykę energetyczną i klimatyczną, a także uproszczenie przepisów dotyczących sektora rolnego. Zawarto w nim kilka stwierdzeń dotyczących budżetu rolnego UE, z którymi się nie zgadzamy, w związku z czym Duńska Partia Liberalna będzie nadal zabiegać o doprowadzenie do stopniowej likwidacji unijnej pomocy dla rolnictwa. Jednak w ostatecznym rozrachunku sprawozdanie stanowi wzmocnienie i dalszy rozwój reform unijnej polityki rolnej, które zostały przeprowadzone w ciągu ostatnich kilku lat.
Elisabeth Köstinger (PPE), na piśmie. − (DE) Nowa wspólna polityka rolna (WPR) ma obowiązywać w europejskim rolnictwie od 2014 roku. Sprawozdanie pana posła Lyona stanowi preludium do intensywnych negocjacji, które odbędą się w ciągu najbliższych trzech lat w sprawie WPR po roku 2013. Po raz pierwszy Parlament Europejski ma w zakresie reformy unijnego rolnictwa pełne kompetencje do współdecydowania i będzie ważnym negocjatorem między państwami członkowskimi, Radą i Komisją Europejską. Przedstawiając swoje pierwsze propozycje w sprawozdaniu pana posła Lyona, Parlament Europejski wytycza bardzo jasny kierunek: wyraźnie zobowiązuje się do wspierania wspólnej polityki rolnej wraz z jej dwoma filarami, dopłatami bezpośrednimi i rozwojem obszarów wiejskich, które należy również zagwarantować w ramach modelu rolnictwa po 2013 roku. Tylko WPR, w ramach której w następnym okresie planowania finansowego zostanie utrzymane finansowanie co najmniej na poziomie budżetu na rok 2013, może zagwarantować wielofunkcyjne rolnictwo w całej Europie, a tym samym zaopatrzenie w dobrej jakości żywność. Należy w szczególności znaleźć odpowiedni model dla mojego kraju, Austrii – taki, w ramach którego chronione będą małe struktury i który zapewni odpowiednią równowagę obszarom górskim. Oprócz produkowania żywności, rolnictwo znacznie przyczynia się również do zachowania krajobrazu kulturowego. Popieram sprawozdanie pana posła Lyona, ponieważ uwzględniono w nim moją poprawkę na rzecz ochrony rolnictwa w całej UE i obszarów górskich, co zapewni młodym rolnikom stabilne perspektywy na przyszłość.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie. − (IT) Uważam, że europejskie rolnictwo potrzebuje wspólnej polityki, która pozostanie polityką niwelowania nieuniknionych różnic między państwami członkowskimi i zagwarantuje, że wspólna polityka rolna (WPR) będzie finansowana w całości i sprawiedliwie ze środków budżetu europejskiego. Dlatego głosowałem przeciwko renacjonalizacji WPR, ponieważ nowa polityka będzie wymagać wystarczającego poziomu finansowania, jeżeli ma być lepiej wspierana w świetle głównych wyzwań, z którymi sektor ten, który ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa żywnościowego w UE, będzie musiał się zmierzyć w nadchodzących latach. Faktycznie bezpieczeństwo żywnościowe jest jednym z praw konsumenckich, które należy chronić, podobnie jak dobra publiczne „drugiej generacji”, takie jak ochrona środowiska, rozwój regionalny i dobrostan zwierząt.
Marine Le Pen (NI), na piśmie. – (FR) Chociaż z zadowoleniem przyjmuję to sprawozdanie, w którym chodzi o przyszłość rolnictwa, nie podzielam poglądu, jakoby w ramach wspólnej polityki rolnej udało się osiągnąć cele zapewnienia godnego poziomu życia, ustabilizowania rynków, produkowania wysokiej jakości żywności po rozsądnych cenach, rozwoju działalności gospodarczej na obszarach wiejskich oraz zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego i suwerenności żywnościowej. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Wystarczy spojrzeć na sytuację wielkiego rolniczego kraju, jakim jest Francja, która odnotowała na swoich rachunkach 34 % spadek dochodów.
Podobnie jak w przeszłości, WPR po 2013 roku nie będzie w stanie ochronić naszych rolników przed spekulantami i dziką globalną konkurencją ani zrekompensować rolnikom niegodziwości międzynarodowych przedsiębiorstw przemysłu przetwórstwa spożywczego i prowadzących działalność na dużą skalę dystrybutorów. WPR po 2013 roku będzie nadal zaklinowana między ultraliberalną, internacjonalistyczną logiką rynkową Komisji Europejskiej a przyszłą „zieloną” wspólną polityką rolną, będącą tak naprawdę w służbie neokapitalistów z branży ekologicznej. To jest logika, która poświęca nasze obszary wiejskie, ale nie dla dobra biednych krajów czy europejskich regionów znajdujących się w trudniejszym położeniu lub wyludniających się, i która usprawiedliwia jak najszybszą renacjonalizację WPR.
Petru Constantin Luhan (PPE), na piśmie. – (RO) Rolnictwo jest i pozostanie strategicznym sektorem gospodarki Unii Europejskiej, który będzie musiał stawić czoło przyszłym wyzwaniom i zagwarantować Europejczykom niezależność i bezpieczeństwo żywnościowe poprzez wspólną politykę. Głosowałem za przyjęciem tego szczególnie ważnego sprawozdania, ponieważ uważam, że w następnym okresie programowania wspólna polityka rolna będzie wymagała wsparcia ze środków skonsolidowanego, dobrze skonstruowanego budżetu, odpowiadającego wyzwaniom, które przed nami stoją. Sądzę, że musimy stworzyć ścisłe powiązania między polityką rozwoju obszarów wiejskich a polityką regionalną, tak by zapewnić pewien stopień jednolitości działań prowadzonych w różnych regionach, wspierając tym samym spójność terytorialną w Unii Europejskiej. Uważam również, że konieczne jest uwzględnienie terytorialnych cech i priorytetów regionów. Musimy promować wspólne normy i cele, uwzględniając specyfikę każdego regionu. Pozwoli to nam osiągnąć dynamiczne, wielofunkcyjne i zrównoważone rolnictwo w Europie.
Astrid Lulling (PPE), na piśmie. – (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie wspólnej polityki rolnej po 2013 roku, ponieważ uważam, że Parlament Europejski, wyposażony w nowe uprawnienia po wejściu w życie traktatu z Lizbony, wyraźnie pokazuje poprzez to doskonałe sprawozdanie, że poważnie traktuje swoje nowe obowiązki.
Parlament opowiada się za utrzymaniem wspólnej polityki rolnej godnej tego miana, także po roku 2013, jak również jej budżetu, który będzie co najmniej równy obecnemu budżetowi, tak by zapewnić wysokiej jakości produkcję i bezpieczeństwo zaopatrzenia w żywność w 27 państwach członkowskich. Cieszę się, że moje poprawki zmierzające w tym kierunku znalazły swoje miejsce w tym tekście.
Z poparciem spotkał się również mój apel, by zachować pewne rozwiązania rynkowe pełniące rolę „siatki bezpieczeństwa” z punktu widzenia rolników i cen ich produktów. Musimy być w stanie zapobiegać powstawaniu kryzysów związanych z nadprodukcją, m.in. po to, by chronić działalność rolniczą we wszystkich regionach Europy. Wskazane jest również zachowanie specjalnych narzędzi służących zarządzaniu potencjałem produkcyjnym, jaki posiadają niektóre sektory.
Véronique Mathieu (PPE), na piśmie. – (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Lyona w sprawie przyszłości WPR, w szczególności za utrzymaniem dwóch filarów. Dzisiejsze głosowanie na sesji plenarnej w sprawie tego sprawozdania jest bardzo ważne i symboliczne, ponieważ posłowie jako pierwsi zajmują stanowisko i przedstawiają propozycję w sprawie WPR po roku 2013. Jestem całkowicie przekonana, że komisarz Cioloş uwzględni wyniki tego głosowania we wnioskach, które zostaną przedstawione przez Komisję Europejską w listopadzie.
Wyraźne potwierdzono główne priorytety europejskiego rolnictwa, takie jak bezpieczeństwo żywnościowe, uregulowanie rynku i planowanie przestrzenne, podobnie jak uwarunkowania budżetowe, które muszą odpowiadać ambicjom WPR. Nie należy zapominać o środkach wspierania różnorodności biologicznej. Różnorodność biologiczna musi znaleźć się wśród priorytetów określonych w przepisach dotyczących WPR, ponieważ z punktu widzenia ochrony gatunków i siedlisk jej ochrona nie jest już luksusem.
Erminia Mazzoni (PPE), na piśmie. − (IT) W 2009 roku kryzys obnażył słabości systemu środków wsparcia dla rolnictwa. Jego skutki były odczuwalne w dochodach rolników, które spadły o 12 % i które są już i tak niższe o 50 % od średniej unijnej. Strategiczny plan na okres po 2013 roku musi być proporcjonalny do znaczenia tego sektora, w którym zatrudnionych jest około 30 milionów pracowników. Musi przewidywać wzmocnienie wspólnej polityki rolnej, odpowiednią politykę podatkową i utrzymanie budżetu z uwagi na wiele pozytywnych skutków, jakie rolnictwo wywiera na środowisko, zdrowie i walkę ze zmianami klimatycznymi. Ważne jest, aby zagwarantować rozsądne ceny dla konsumentów i godziwe dochody dla rolników, stosując pomoc ukierunkowaną. Rolnictwo musi odegrać większe znaczenie w strategii „UE 2020” i należy określić plany na rzecz inteligentnego, zrównoważonego i wspierającego integrację rozwoju gospodarczego. Niestabilność rynków wzrasta wraz z intensyfikacją działań na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa i ekologiczności produktów, ponieważ w jej wyniku europejscy producenci znajdują się w niekorzystnej sytuacji konkurencyjnej w stosunku do importu. Trudno będzie zapewnić rozsądne ceny konsumentom i sprawiedliwe wynagrodzenie rolnikom, chyba że wprowadzone zostaną bardziej rygorystyczne przepisy na rzecz zagwarantowania przestrzegania zasady preferencji europejskiej.
Mairead McGuinness (PPE), na piśmie. − Na mocy traktatu lizbońskiego Parlament Europejski uzyskał większe uprawnienia, w szczególności w dziedzinie polityki rolnej. Wraz z dodatkowymi uprawnieniami pojawiły się nowe obowiązki i poparcie sprawozdania pana posła Lyona w sprawie przyszłości wspólnej polityki rolnej (WPR) po 2013 roku świadczy o poważnym potraktowaniu przez Parlament odpowiedzialności, jaka na nim spoczywa. Zdajemy sobie sprawę, że należy utrzymać WPR, że należy uchwalić odpowiedni budżet i że produkcja żywności stanowi część „dóbr publicznych”, które zapewniają rolnicy i za które należy im się wynagrodzenie. Głosowaliśmy za utrzymaniem struktury dwufilarowej. Środki wspierania rynku są uznawane za ważny element wspólnej polityki rolnej. Musimy odrzucić wszelkie próby renacjonalizacji polityki. W sprawozdaniu zaapelowano o odejście od systemu dopłat historycznych do 2020 roku, wzywając do przyjęcia jako podstawy naliczania dopłat wielkości gospodarstwa i obiektywnych kryteriów i zastąpienia nimi obecnego systemu. Komisja musi przedstawić swoje pomysły w tym zakresie – należy jednak zachować ostrożność. Sprawozdanie pana posła Lyona dopuszcza elastyczność na szczeblu krajowym w dostosowywaniu WPR do potrzeb lokalnych, regionalnych i krajowych, w tym potrzeby uzależnienia dopłat od różnych uwarunkowań. Naszym priorytetem nr 1 jest zapewnienie budżetu – po osiągnięciu tego celu możemy przejść do omówienia szczegółów.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie. – (FR) Ten tekst ma tę zaletę, że dostrzeżono w nim nieprawidłowości w funkcjonowaniu rynku i poparto walkę ze zmianami klimatu. Na tym jednak kończą się jego zalety. Chociaż w tekście dostrzeżono niepowodzenia, wspiera się w nim również liberalizację rynków, postulat elastycznego reagowania rolników na sygnały rynkowe, konkurencyjność europejskiego rolnictwa na rynkach światowych i regionalnych, a także zielony kapitalizm. Ramy są tak samo nieprzydatne w walce ze zmianami klimatu, jak rynek dwutlenku węgla, biopaliwa i GMO, które są wychwalane w tekście. Wręcz przeciwnie, w tekście poparto produktywizm i likwidację lokalnego rolnictwa tu, w Europie, a także na całym świecie.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. − (PT) Głosowałem za odrzuceniem poprawki 69 przedmiotowego wniosku, ponieważ zagraża ona całościowej strukturze wspólnej polityki rolnej (WPR) i interesom portugalskiego rolnictwa, gdyż zaproponowano w niej likwidację środków na działania strukturalne, nie gwarantując, że zostaną one zastąpione środkami wynikającymi ze zmian pierwszego filaru. Ponadto propozycja ta spowoduje trudności proceduralne w przyszłym podziale funduszy unijnych dla rolników, gdy tymczasem system w swej obecnej postaci musi zostać uproszczony, a nie skomplikowany. Chciałbym również podkreślić fakt, że w ramach pierwszego filaru państwo portugalskie marnotrawi setki milionów euro. Zniesienie drugiego filaru i przeniesienie części środków z drugiego filaru do pierwszego sprawi, że niektóre spośród obecnie wspieranych działań przestaną być wspierane, w szczególności w związku z oczywistym brakiem możliwości budżetowych, a wynikiem tego będzie osłabienie WPR. Prawdę mówiąc, nie możemy zrozumieć, jakie korzyści może przynieść ewentualne przeniesienie środków WPR do innych obszarów polityki. Zamiast tego opowiadamy się za działaniami na rzecz zagwarantowania jedynej wspólnej polityki rolnej, jaka istnieje w UE.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie. – (ES) Obecna wspólna polityka rolna (WPR) sprzyja zdelokalizowanemu i spekulacyjnemu przemysłowemu systemowi produkcji, co jest korzystne dla zakrojonej na szeroką skalę działalności przemysłowej, a nie małych producentów. Uniezależnienie pomocy sprzyja wielkim właścicielom ziemskim i zagraża drobnej działalności oraz gospodarstwom rodzinnym. Pomimo niepowodzenia strategii lizbońskiej UE nie zmieniła swojej polityki gospodarczej. Zabiega o zapewnienie nie bezpieczeństwa żywnościowego, ale konkurencyjności, co sprzyja tylko i wyłącznie dużym przedsiębiorstwom międzynarodowym. Uważam, że sektor rolny musi zostać uznany za strategiczny sektor Unii Europejskiej. Dlatego uważam, że konieczna jest zasadnicza reforma WPR, która zapewni małym producentom dostęp do pomocy, ziemi, nasion i wody, a tym samym wesprze społeczny, wydajny i zrównoważony model rolnictwa.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. − (DE) Ostatnie dziesięciolecia charakteryzują się masowym upadkiem rolnictwa w całej UE. Wspólna polityka rolna była reformowana niezliczoną liczbę razy i za każdym razem przepisy dotyczące pomocy na rzecz rolnictwa stają się coraz bardziej skomplikowane, a wydatki biurokratyczne – coraz wyższe. Problemem w związku z tym jest również to, że UE stosuje wysokie normy jakości i ochrony zwierząt i środowiska, a następnie zezwala na import z krajów, w których wymagania te nie mają zastosowania i w których produkcja jest oczywiście znacznie tańsza. Aby utrzymać bezpieczeństwo żywności i samowystarczalność w UE, przynajmniej częściowo, ważne jest zachowanie małych struktur rolniczych i rolnictwa w regionach oddalonych. Uproszczenie WPR będzie miało sens tylko wówczas, gdy nie będzie mu towarzyszyć restrukturyzacja zmuszająca rolników do uprawiania rolnictwa tylko w ramach działalności dodatkowej, a nawet zamknięcia gospodarstwa rolnego i przyspieszająca upadek rolnictwa. Uproszczenia, o których mowa w sprawozdaniu z pewnością ułatwią rolnikom życie, dlatego głosowałem za jego przyjęciem.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. − (IT) Popieram strukturę sprawozdania pana posła Lyona i podejście w nim przyjęte. To sprawozdanie z inicjatywy własnej stanowi ważną podstawę określenia wytycznych, którymi będzie kierował się Parlament Europejski w odniesieniu do przyszłej polityki rolnej, oczekując na opublikowanie komunikatu Komisji, które ma nastąpić z końcem roku. A zatem po raz pierwszy Parlament jednym głosem proponuje działania, poprzez które można rozpocząć konstruktywny dialog w sprawie treści i priorytetów, jakie winny zostać przyjęte dla zapewnienia konkurencyjnej produkcji rolno-spożywczej i zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich. Przed europejskim rolnictwem stoi wiele wyzwań, które wywierają znaczny negatywny wpływ na gospodarkę wielu państw członkowskich. Są one jednak również przedmiotem dyskusji dotyczących budżetu, który należy przyznać Unii Europejskiej, naszym celem jest bowiem obrócenie tych wyzwań w szanse na wzrost – z punktu widzenia sektora rolnego, a także na rozwój – z punktu widzenia wielu rolników europejskich.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie. − (PT) Cieszę się z przyjęcia przez Parlament Europejski sprawozdania pana posła Lyona, które jest owocem doskonałej pracy sprawozdawcy, wspomaganego przez kontrsprawozdawców i wszystkich posłów, którzy złożyli poprawki, uczestniczyli w debacie i poświęcili się budowaniu konsensusu. Sprawozdanie to jest prawdziwym odzwierciedleniem konsensusu, jaki jest możliwy do osiągnięcia wśród posłów reprezentującymi wszystkie 27 państw członkowskich i różne rodziny polityczne, co jest szczególnie wymowne samo w sobie, a tym bardziej w kontekście nowych uprawnień decyzyjnych Parlamentu. W sprawozdaniu, które jest końcowym rezultatem kilku rund negocjacji, przyjęto stanowisko, które wpłynie na kształt wspólnej polityki rolnej (WPR) w przyszłości i które uważamy za zasadnicze: utrzymanie budżetu co najmniej na dotychczasowym poziomie, zaniechanie renacjonalizacji WPR, utrzymanie dwóch filarów WPR, wdrożenie nowego systemu podziału dotacji, podział na dobra publiczne pierwszej i drugiej generacji, nieutrudnianie Radzie uchylenia decyzji w sprawie zniesienia kwot mlecznych, potrzeba wprowadzenia „siatki bezpieczeństwa”, zwiększenie przejrzystości łańcucha żywności i potrzeba uproszczenia WPR. Obecnie ważne jest monitorowanie wewnętrznych prac Komisji Europejskiej do czasu przyjęcia końcowej wersji komunikatu w listopadzie.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie. − (PT) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ale pragnę przedstawić swoje wyjaśnienie dotyczące sposobu głosowania, by podkreślić, że w sprawie pkt. 44 dotyczącego zarządzania rynkiem głosowałem przeciwko przyjęciu pierwszej części punktu zaproponowanego przez sprawozdawcę i za przyjęciem drugiej jego części, w której wreszcie przyjęto decyzję korzystną z punktu widzenia strategicznych interesów Portugalii. W gruncie rzeczy wersja zaproponowana przez sprawozdawcę stwarza możliwość zniesienia kwot mlecznych, aczkolwiek tylko wówczas, gdy jego interpretacja zostanie naciągnięta. Znam i popieram stanowisko portugalskiego sektora rolniczego, którego przedstawiciele wielokrotnie wyrażali swoje przekonanie, że zniesienie systemu kwot mlecznych może wyrządzić poważnie szkody portugalskim producentom. W rzeczywistości 93 % mleka produkowanego w UE znajduje zbyt na rynku europejskim i stanowi to istotną część dochodów firm mleczarskich w UE. Kwoty mleczne pozwolą na utrzymanie i trwały wzrost produkcji mleka w 27 państwach członkowskich; przyczyni się to do dostosowania podaży do popytu (europejskiego i międzynarodowego) w sektorze mleczarskim i umożliwi stabilizację cen, co pozwoli na uzyskanie trwałych dochodów. Zniesienie tego systemu i niezaproponowanie niczego w zamian doprowadzi do porzucania produkcji w krajach, w których jest ona mniej konkurencyjna; Portugalia należy do tej kategorii krajów.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. − Grupa Zielonych/EFA zdołała złożyć znaczną liczbę poprawek, które dotyczyły środowiskowych i społecznych uwarunkowań dopłat bezpośrednich, środków walki ze zmianami klimatu, szerszego i bardziej integracyjnego podejścia do rozwoju terytorialnego obszarów wiejskich i zapewnienia sprawiedliwych dochodów rolnikom. Byliśmy również w stanie wprowadzić wyraźne rozróżnienie między różnymi szczeblami konkurencji w rolnictwie i handlu produktami żywnościowymi i poparliśmy wyraźną zapowiedź zastąpienia obecnej podstawy naliczania dopłat bezpośrednich, czyli dotychczasowych plonów i dochodów, płatnościami dla rolników obliczanymi w oparciu o zasadę „dóbr publicznych”. Tak więc przyjęcie tego sprawozdania w znacznym stopniu nas zadowala.
Olga Sehnalová (S&D), na piśmie. – (CS) Poparłam to sprawozdanie, ponieważ uważam, że wspólna polityka rolna Unii Europejskiej musi pozostać wspólną polityką rolną i że nie należy dopuścić do żadnej renacjonalizacji w tej dziedzinie w przyszłości. Ważnym celem wspólnej polityki rolnej powinno być zapewnienie rolnikom w Unii Europejskiej równych warunków, zwłaszcza w zakresie dopłat bezpośrednich.
Brian Simpson (S&D), na piśmie. − Po raz kolejny Parlament Europejski uchylił się od swoich obowiązków, zaniechując reformy WPR. Uważam, że sprawozdanie to należało by nazwać sprawozdaniem w sprawie „zwiększenia dopłat dla niewydajnych rolników”. Dlaczego pieniądze podatników miałyby być wykorzystywane do stabilizowania rynków, utrzymywania cen na sztucznie zawyżonym poziomie i podtrzymania rolnictwa w trudnych dla gospodarki czasach, skoro rolnicy już i tak otrzymują od podatników inne dotacje? W imieniu EPLP pragnę stwierdzić, iż nie uważam, by sprawozdanie to choćby o krok zbliżało nas do ambitnej zmiany. Penalizuje ono wydajnych rolników, faworyzując niewydajnych. Penalizuje kraje rozwijające się, nawołując do odłożenia w czasie stopniowej likwidacji dopłat do eksportu, co stanowi rażący protekcjonizm. Nie odniesiono się w nim do głównego problemu, jakim jest zrównoważony rozwój obszarów wiejskich, upierając się przy systemie płatności bezpośrednich, który działa jak hamulec promowania różnorodności i ochrony wsi. Zagłosujemy przeciwko wykrętowi, jakim jest to sprawozdanie, mając nadzieję, że pewnego dnia wydajne rolnictwo zostanie docenione, zarządzanie wsią zostanie uznane za ważne, konsumenci nie będą łupieni sztucznie zawyżonymi cenami, a kraje rozwijające się będą traktowane uczciwie. Na tym właśnie powinna polegać reforma WPR.
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie. – (PT) Poparłem to sprawozdanie, ponieważ ma ono strategiczne znaczenie dla takich krajów jak Portugalia i dla najbardziej oddalonych regionów Europy, a Parlament dołożył ogromnych starań, aby je przegłosować w pierwszym roku swojej kadencji.
Wspólna polityka rolna jest kluczowym elementem ram finansowych i budżetowych UE w okresie po 2013 roku i zasługuje na szczegółową analizę. Kluczowym aspektem tej polityki jest krajowa produkcja rolna, która może walnie przyczynić się do zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego i wymiany handlowej z krajami trzecimi oraz zmniejszenia deficytu handlowego państw członkowskich.
Europejscy rolnicy zapewniają wysoki poziom bezpieczeństwa i jakości produkcji żywności, przestrzegając rygorystycznych przepisów dotyczących ochrony środowiska i zwierząt, dlatego należy ich za to wynagradzać, a nie karać. Aby tak się stało, należy nałożyć warunki na kraje trzecie, z którymi Unia Europejska podpisała umowy handlowe, które to warunki muszą być podobne do norm obowiązujących wobec producentów funkcjonujących na europejskim rynku wewnętrznym.
Wydaje mi się, że nadal zachodzi potrzeba posiadania przez nas budżetu rolnego, w ramach którego fundusze rozdzielane byłyby w sposób sprawiedliwy, ze szczególnym uwzględnieniem takich regionów jak Madera i Azory, które stale borykają się z ograniczeniami wynikającymi z ich oddalenia i wyspiarskiego charakteru, niewielkiego terytorium, niekorzystnych warunków klimatycznych i położenia geograficznego, w związku z czym powinny otrzymywać stałe wsparcie.
Anna Záborská (PPE), na piśmie. – (SK) Dobra polityka rolna to polityka opierająca się na tym, czego potrzebują konsumenci, a nie na tym, czego chcą producenci. Tylko 5 % mieszkańców UE, w tym Słowacji, pracuje w rolnictwie, ale wszyscy – 100 % z nas – jesteśmy konsumentami produktów rolnych. Konsumentów obchodzi jakość i cena. Dotyczy to nie tylko samochodów i telewizorów, ale także pieczywa, warzyw, mięsa i mleka. Jednak wspólna polityka rolna postawiła ten problem na głowie, ponieważ opiera się ona na tym, czego potrzebują rolnicy. W przedstawionym sprawozdaniu, które jest utrzymane w duchu dawnego podejścia UE, poświęcono zbyt wiele uwagi skutkom, pomijając przyczyny. Wystarczy jeden przykład: w sprawozdaniu wyrażono chęć zwiększenia, poprzez zachęty i dotacje, poziomu zainteresowania ze strony młodych ludzi pracą na roli i życiem na wsi. Jednak funkcjonujący rynek i konkurencyjne otoczenie mogą rozwiązać ten problem w sposób naturalny. Być może jedynym przynajmniej częściowo pozytywnym aspektem sprawozdania jest żądanie sprawiedliwości, która jest szczególnie ważna dla Słowacji i nowych państw członkowskich. Jeżeli UE zdecyduje się kontynuować – nawet po 2013 roku – dotychczasową kosztowną i nieskuteczną politykę wspierania rolników, powinna stosować jednakowe zasady wobec wszystkich.
Roberta Angelilli (PPE), na piśmie. − (IT) Sektor rybołówstwa stanowi strategiczny zasób UE z punktu widzenia zaopatrywania ludności w żywność i w znacznym stopniu przyczynia się do rozwoju lokalnego, zatrudnienia oraz zachowania tradycji kulturowych społeczności nadbrzeżnych. Niestety w ostatnich latach następował stopniowy spadek produkcji, w znacznym stopniu z powodu obowiązywania niektórych unijnych przepisów na rzecz ochrony ekosystemu morskiego, takich jak rozporządzenie w sprawie Morza Śródziemnego, które ma w zamierzeniu propagować bardziej zrównoważone rybołówstwo, ale które faktycznie doprowadziło do upadku całego sektora. Nasi rybacy są zmuszeni do zmniejszenia połowów, jednakże popyt rośnie, a wraz z nim rośnie import z państw trzecich. Jeśli mamy zapobiegać nieuczciwej konkurencji i chronić konsumentów, musimy sprawić, by importowane produkty spełniały te same wymogi, co produkty pochodzące z UE. Faktycznie produkty importowane są tańsze, ale są również gorszej jakości i nie można zagwarantować ich bezpieczeństwa. Dlatego ważne jest wzmocnienie sprawiedliwego, przejrzystego i zrównoważonego handlu w sektorze, w tym w zakresie potrzeby wprowadzenia rygorystycznych kryteriów certyfikacji i oznakowania jakości i identyfikowalności produktów rybołówstwa i akwakultury.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie. – (FR) Przedmiotowe sprawozdanie z inicjatywy własnej, które skupia się na rozwiązaniach w zakresie przywozu produktów rybołówstwa i akwakultury do UE, ma na celu ochronę zachowania na terytorium Unii Europejskiej rybołówstwa i akwakultury, które będą w dłuższej perspektywie czasowej przyjazne dla środowiska i opłacalne ekonomicznie. Zasadniczo mamy do czynienia ze wzrostem przywozu produktów rybołówstwa i akwakultury kosztem produkcji naszych społeczności. Teraz wydaje mi się, podobnie jak sprawozdawcy, że istotne jest przywrócenie produkcji na szczeblu wspólnotowym. Niemniej jednak zdajemy sobie sprawę, pamiętając o słowach naszego sprawozdawcy, że należy to czynić zgodnie z zasadami zrównoważonego gospodarowania; na przykład, abyśmy dobrze zarządzali naszymi zasobami naturalnymi, musimy ograniczyć ilość poławianych ryb. Ponadto konieczne wydaje się promowanie odpowiedzialnej konsumpcji, w której przeważać powinny jakość i opłacalność produkcji.
Bastiaan Belder (EFD), na piśmie. − (NL) Sprawozdanie autorstwa mojego kolegi, pana posła Cadeca pojawia się w odpowiednim momencie. Zostaje przedstawione po konsultacjach dotyczących zielonej księgi w sprawie reformy wspólnej polityki rolnej (WPR), a także na długo przed nowymi wnioskami legislacyjnymi Komisji Europejskiej. Przywóz produktów rybołówstwa i akwakultury ogromnie wzrósł, ale wzrost ten był koniecznością. Spożycie ryb w Europie nadal rośnie, przy czym ten wzrastający popyt nie może zostać w wystarczającym stopniu zaspokojony ani przez zwiększenie ilości połowu dziko żyjących ryb, ani przez hodowlę ryb w Europie. Niemniej bardzo ważne jest, by import ten spełniał te same wymagania co europejskie produkty rybołówstwa, przy czym nie możemy ograniczać tej równoważności wymogów tylko do samego bezpieczeństwa żywności. Moim zdaniem należy uwzględnić uwarunkowania środowiskowe i społeczne. Przywóz jest koniecznością. Nie jestem zwolennikiem ukradkowego uprawiania protekcjonizmu, ale rzeczywiście musimy zapobiegać nieuczciwej konkurencji. Duże ilości tanich importowanych ryb zagrażają teraz europejskiej produkcji, zarówno rybołówstwu, jak i hodowli ryb. Z tego względu będę głosował za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania z inicjatywy własnej.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie. − (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Cadeca. W tak historycznych czasach jak obecne myślę, że kwestia uzgodnień dotyczących przywozu produktów rybołówstwa i akwakultury, a raczej problem określenia warunków, na jakich produkty spoza UE powinny być wprowadzane na jednolity rynek, ma kluczowe znaczenie. Biorąc pod uwagę, że 60 % popytu wewnętrznego zaspokaja obecnie import i że przewiduje się, że import znacznie wzrośnie do 2030 roku, Europa musi udzielić odpowiedzi na pytania i zareagować na uzasadnione obawy podmiotów działających w tym sektorze. Dlatego też podzielam pogląd pana Cadeca: konieczne są dochodzenia i nadzór, tak by rozwój unijnej polityki w tej dziedzinie nie powodował różnic w traktowaniu producentów z państw członkowskich i państw trzecich.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie. − (PT) Przedmiotowe sprawozdanie dotyczy przywozu produktów rybołówstwa i akwakultury do UE oraz warunków, na jakich powinien się on odbywać. Importowane produkty muszą spełniać te same kryteria jakości, co produkty pochodzące z UE. W sprawozdaniu zaapelowano o wprowadzenie ekologicznego oznakowania produktów rybołówstwa. Dzięki temu konsumenci mieliby dostęp do informacji na temat pochodzenia produktów i warunków sanitarnych, społecznych i środowiskowych, w których produkty te zostały złowione.
Vasilica Viorica Dăncilă (S&D), na piśmie. – (RO) Mając na uwadze strategiczne znaczenie sektora rybołówstwa, zarówno z punktu widzenia zaopatrzenia ludności w żywność, jak i równowagi żywnościowej różnych państw członkowskich i UE jako całości, uważam, że podobnie jak sektor rolny, sektor rybołówstwa jest sektorem o strategicznym znaczeniu, którego dobro zależy od ochrony i zrównoważonego korzystania z zasobów naturalnych.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie. – (FR) Ponieważ rolnictwo, rybołówstwo i akwakultura nie poddają się zbytnio podejściu opartemu wyłącznie na wolnym handlu, produkcja w UE nie jest w stanie zaspokoić popytu w Europie, zważywszy że obecnie 60 % popytu jest zaspokajane przez import. Niemniej jednak musimy upewnić się, że w przyszłości programy UE w zakresie importu umożliwią uzyskanie właściwej równowagi, tak by europejska produkcja, która już teraz znajduje się w stanie kryzysu, nie była narażona na nieuczciwą konkurencję ze strony krajów trzecich. W toku negocjacji w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO) produkty rybołówstwa powinny zostać uznane za „produkty podlegające szczególnej ochronie”, tak samo jak niektóre produkty rolne, co ułatwi utrzymanie ceł na przywóz towarów pochodzących z państw trzecich. Dzięki temu europejscy rybacy byliby chronieni rozsądną i elastyczną taryfą celną, jak również oznakowaniem ekologicznym. Jednocześnie kraje rozwijające się muszą mieć możliwość rozwijania własnego rybołówstwa. Aby było to możliwe, musimy zakwestionować sensowność umów międzynarodowych zezwalających na zakup licencji połowowych w krajach rozwijających się oraz umożliwiających flotom państw trzecich prowadzenie połowów przemysłowych wzdłuż ich własnych wybrzeży, w wyniku czego kraje te pozbawiają się ogromnej części własnych zasobów naturalnych.
Edite Estrela (S&D), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie systemu przywozu produktów rybołówstwa i akwakultury do UE w perspektywie reformy wspólnej polityki rybołówstwa (WPRyb), ponieważ uważam, że kwestie dotyczące przywozu produktów rybołówstwa i akwakultury do UE zasługują na naszą szczególną uwagę w świetle bieżących reform wspólnej polityki rybołówstwa.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. – (PT) Po tym jak w trakcie poprzedniej sesji głosowaliśmy nad sprawozdaniem pana posła Milany w sprawie nowego impulsu dla strategii zrównoważonego rozwoju europejskiej akwakultury, mamy teraz głosować nad innym sprawozdaniem dotyczącym systemu przywozu produktów rybołówstwa i akwakultury.
Jak wynika ze sprawozdania, Europa importuje obecnie 60 % ryb, które konsumuje. Ponadto prognozuje się, że w okresie do 2030 roku spożycie wzrośnie i że wzrost ten zostanie prawie w całości zaspokojony przez zwiększenie importu.
Ponieważ nie możemy oczekiwać, że popyt w Europie zostanie zaspokojony przez produkcję europejską (byłoby to niemożliwe, zarówno teraz, jak i w przyszłości), prawda jest taka, że w ramach przyszłej reformy wspólnej polityki rybołówstwa (WPRyb) nie będzie nam wolno zaniechać rozwiązania problemu przywozu i poszukiwania lepszego rozwiązania, czy to poprzez zwiększenie produkcji europejskiej (nie tylko poprzez zwiększenie wielkości połowów, ale także poprzez inwestycje w akwakulturę), czy to poprzez wprowadzenie wymogu, by importowane ryby spełniały te same normy, co ryby złowione lub wyhodowane w UE, czy to poprzez zapewnienie konsumentowi wystarczających informacji na temat pochodzenia ryb. Jak przekonuje sprawozdawca, jest to problem, który zasługuje na poważne rozważenie w ramach reformy wspólnej polityki rybołówstwa.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. – (PT) Rynek UE, którego wielkość w 2007 roku oszacowano na około 12 milionów ton i 55 miliardów euro, jest największym na świecie rynkiem zbytu dla produktów rybołówstwa i akwakultury, większym niż rynek japoński i amerykański. W związku z gwałtownym wzrostem od 2005 roku, rynek jest coraz bardziej zależny od importu. W rzeczywistości poziom jego samowystarczalności kształtuje się teraz na poziomie mniejszym niż 40 % – innymi słowy stopień uzależnienia od importu wynosi ponad 60 %. Prognozy dotyczące spożycia wskazują, że do roku 2030 popyt może wzrosnąć o około 1,5 miliona ton, przy czym wzrost ten będzie musiał być zaspokojony niemal w całości przez dodatkowy import.
Zgłaszam postulat przedstawienia wniosku dotyczącego rozporządzenia, dzięki któremu wszystkie przepisy wspólnotowe dotyczące akwakultury zostałyby ujęte w jednym dokumencie; podobnie uczyniłem w trakcie czerwcowej miesięcznej sesji plenarnej. W związku z powyższym oraz zważywszy, że Portugalia jest największym konsumentem ryb na mieszkańca w Europie, uważam, że akwakultura jest strategicznym priorytetem dla UE. Dlatego jestem wielce zadowolony, że poparto politykę zrównoważonego rozwoju akwakultury z myślą o zmniejszeniu uzależnienia od importu produktów w sektorze rybołówstwa i akwakultury.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Należy docenić pracę wykonaną w zakresie gromadzenia i usystematyzowania danych, którą wykonano w ramach przygotowań niniejszego sprawozdania, gdyż pomoże nam ona uzyskać aktualny obraz sytuacji, która – jak słusznie przyznano w sprawozdaniu – jest pod wieloma względami niepokojąca.
Istnienie państw UE posiadających sektory zrównoważonego rybołówstwa i akwakultury jest z ekonomicznego, środowiskowego i społecznego punktu widzenia niemożliwe w związku z polityką handlową prowadzoną przez UE. Deregulacja i liberalizacja handlu międzynarodowego i podporządkowanie go logice konkurencyjności, a nie komplementarności (która powinna stanowić jego podstawę), oznacza dbanie o interesy importerów i dystrybutorów, a jednocześnie skazanie tysięcy producentów na bankructwo i zmuszanie ich do porzucenia ich źródła utrzymania, pogłębienie niedoborów żywności i narażanie podstawowych kryteriów bezpieczeństwa żywności i ochrony środowiska, a także jakości.
Sektory rybołówstwa i akwakultury (podobnie jak rolnictwo) są niezwykle ważnymi sektorami strategicznymi, w przypadku których podejście handlowe się nie sprawdza, w związku z czym istnieje potrzeba uregulowania handlu w tych sektorach, które objęłoby ewentualne wprowadzenie instrumentów ochrony handlu, co zasugerowano w sprawozdaniu. Chcielibyśmy również zwrócić uwagę na konieczność pilnej reformy wspólnej organizacji rynku produktów rybołówstwa, którą również popieramy.
Christofer Fjellner (PPE), na piśmie. − (SV) Głosowałem dziś za odrzuceniem sprawozdania z inicjatywy własnej w sprawie systemu przywozu produktów rybołówstwa i akwakultury do UE. W pełni popieram konieczność zmiany i ożywienia unijnego sektora rybołówstwa i akwakultury. Jednak w sprawozdaniu założono, że problemy istniejące w tym sektorze mogą zostać częściowo rozwiązane poprzez zapewnienie ochrony przed konkurencją z zewnątrz. W dłuższej perspektywie czasowej europejskie rybołówstwo nie będzie miało szans na przetrwanie, jeżeli utrzymane zostaną protekcjonizm i dopłaty. Problemy w unijnym sektorze rybołówstwa i akwakultury powinny zostać rozwiązane z uwzględnieniem zbliżającego się przeglądu wspólnej polityki rybołówstwa.
Elisabetta Gardini (PPE), na piśmie. – (IT) Nadszedł czas, aby skorygować niedoszacowania i nadrobić opóźnienia. Rybołówstwo jest jednym z kluczowych sektorów w naszym systemie gospodarczym i społecznym, w związku z czym musi być respektowane. Planując przyszłą reformę wspólnej polityki rybołówstwa, mamy obowiązek podjęcia zdecydowanych działań w celu zagwarantowania dochodów, ustabilizowania rynków i udoskonalenia handlu produktami, w tym produktami akwakultury. Dodatkowo należy zwrócić większą uwagę na kwestie bezpieczeństwa żywnościowego, by chronić konsumentów.
Dlatego głosowałam za przyjęciem tej rezolucji; uznając negatywny wpływ liberalizacji rynku na gospodarkę lokalną, podkreślono w niej strategiczne znaczenie rozsądnej ochrony taryfowej. Faktycznie musimy ograniczyć konkurencję w postaci tanich produktów importowanych spoza UE, które często nie spełniają norm ekologicznych, społecznych, zdrowotnych i jakościowych.
Musimy również wprowadzić rygorystyczne kryteria certyfikacji i etykietowania w związku z koniecznością zapewnienia identyfikowalności produktów, tak by zapewnić konsumentom informacje na temat geograficznego pochodzenia sprzedawanych produktów, warunków, w których zostały one wyprodukowane lub poławiane, a przede wszystkim jakości. Wreszcie chciałabym podkreślić, że na rynku, który jest w dużym stopniu uzależniony od importu, wycofywanie produktów ze sprzedaży w celu ich zniszczenia nie może być już dłużej usprawiedliwiane. Pieniądze zaoszczędzone w ten sposób mogłyby być przekazywane na rzecz programów prowadzonych przez organizacje producentów.
Elisabeth Köstinger (PPE), na piśmie. − (DE) Zrównoważony rozwój europejskiej akwakultury, hodowli ryb i naturalnych stawów rybnych, jak również zapewnienie lepszych warunków podstawowych są niezbędne dla zapewnienia konkurencyjności europejskiego sektora rybołówstwa. W tym kontekście niezwykle ważna jest jakość importowanych produktów rybołówstwa. W związku z ciągłym wzrostem importu z krajów trzecich, musimy zapewnić, by również przywóz spełniał europejskie standardy. W europejskim sektorze rybołówstwa panują wysokie standardy jakości i dostępna jest rozległa wiedza specjalistyczna. Stanowią one nasze atuty, które musimy nadal chronić. W tym kontekście z zadowoleniem przyjmuję dyrektywę NNN w sprawie walki z nielegalnymi, nieraportowanymi i nieuregulowanymi połowami, która weszła w życie w styczniu. Stanowi ona ważny krok na rzecz zapobiegania globalnym zakłóceniom konkurencji i wspierania uczciwych, przestrzegających prawa rybaków. Popieram sprawozdanie pana posła Cadeca, w którym podkreślono dalekosiężne i istotne aspekty europejskiego sektora rybołówstwa.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie. − (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie systemu przywozu produktów rybołówstwa i akwakultury do UE w perspektywie reformy wspólnej polityki rybołówstwa, ponieważ uważam, że konieczne jest wprowadzenie przepisów odpowiadających potrzebom sektora. Unia Europejska jest największym na świecie rynkiem zbytu dla produktów rybołówstwa, i jak dobrze wiadomo, unijna produkcja nie jest w stanie samodzielnie zaspokoić popytu wewnętrznego. Naszym priorytetem jest zatem zapewnienie, by przywóz produktów z państw trzecich spełniał unijne normy środowiskowe, zdrowotne, społeczne i jakościowe, dzięki czemu możliwe będzie zapobieganie nieuczciwej konkurencji ze strony krajów importujących tanie, niskiej jakości produkty. Sprawozdanie przyjęte dziś przez Parlament zawiera również zdecydowane wezwanie do stosowania bardziej rygorystycznych i przejrzystych kryteriów jakości, identyfikowalności i etykietowania produktów rybnych.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. − (PT) Jako największy importer produktów rybnych na świecie, rynek UE dzieli z innymi głównymi krajami importującymi ryby polityczną odpowiedzialność za zapewnienie, by przepisy Światowej Organizacji Handlu odpowiadały najwyższym światowym standardom gospodarowania zasobami rybnymi i ich ochrony. UE musi dołożyć starań, aby w sposób zrównoważony zwiększyć produkcję ryb hodowlanych w celu zmniejszenia przywozu produktów w sektorze rybołówstwa i akwakultury. Jestem szczególnie zaniepokojony możliwością importowania i wprowadzania do obrotu ryb genetycznie zmodyfikowanych. Moim zdaniem należy zapobiec ich sprzedaży w UE. Dlatego opowiadam się za rygorystyczną polityką certyfikacji, która mogłaby pomóc w skutecznym opanowaniu tych problemów. Popieram również pomysł propagowania badań i rozwoju w dziedzinie europejskiej akwakultury, gdyż stanowi ona jedynie 2 % produkcji światowej.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. − (DE) Aby przetrwać, każde państwo musi zachować samowystarczalność żywnościową. Rybołówstwo jest ważne z punktu widzenia zaopatrzenia w żywność i zapewnia różnorodne możliwości zatrudnienia. Jak w przypadku rolnictwa, tak i w stosunku do naszych rybaków przyjmujemy wysokie normy w zakresie ochrony środowiska, ochrony zwierząt i jakości, które – co naturalne – znajdują swe odzwierciedlenie w cenie. Jednak w przypadku importu monitorowanie zgodności z naszymi przepisami jest niemalże niemożliwe. Dl