Projekt budżetu ogólnego Unii Europejskiej na rok budżetowy 2011
Nicole Sinclaire (NI). – Panie przewodniczący! Mam następujące uwagi dla moich koleżanek i kolegów.
Dzisiaj po raz pierwszy po wejściu w życie traktatu lizbońskiego głosowaliśmy nad przyjęciem budżetu. Wszyscy państwo sobie gratulowali i uważają, że wykonali kawał dobrej pracy, ale w rzeczywistości, kiedy wszystkie kraje w całej Unii Europejskiej muszą ograniczać usługi publiczne i zmniejszać swoje budżety publiczne, państwo zagłosowali za zwiększeniem swojego budżetu.
Zwiększyli państwo swój budżet na rozrywkę o 2 miliony euro, o 85 %. Czy tak wygląda prawdziwy sygnał, który chcą państwo wysłać społeczeństwu europejskiemu? Przyjęli państwo również przepisy dotyczące zasiłków macierzyńskich, które będą miały poważny wpływ na moich wyborców w Wielkiej Brytanii. To spowoduje likwidację miejsc pracy i wpłynie na usługi publiczne. Mam nadzieję, że są państwo dzisiaj z siebie dumni. Europa nie powinna działać w taki sposób.
Licia Ronzulli (PPE). – (IT) Panie przewodniczący! Ze względu na uczciwość chciałabym w tym momencie przedstawić wyjaśnienie dotyczące sposobu głosowania korzystne dla wyniku głosowania nad sprawozdaniem pani poseł Estreli.
Przewodniczący. – Nie chciałbym jednak tego przedłużać. Udzieliliśmy głosu dwóm posłankom do PE. W odniesieniu do pozostałych wyjaśnień – mamy ich 61, zatem pozostało jeszcze 59 – proszę podjąć decyzję o przedstawieniu ich na piśmie lub poczekać z ich przedstawieniem do zakończenia jutrzejszych głosowań.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie. – (PT) Głosowałem za przyjęciem zmiany porozumienia ramowego, regulującego stosunki między Parlamentem a Komisją w świetle traktatu z Lizbony, ponieważ moim zdaniem ta zmiana sprawia, że te stosunki między Parlamentem a Komisją zyskują na przejrzystości i dynamice. Przed wejściem w życie traktatu z Lizbony i zgodnie z podstawą prawną zawartą w art. 295 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej traktaty nie zawierały bezpośredniej zachęty dla instytucji UE do zawierania porozumień międzyinstytucjonalnych. Dlatego uważam, że przedmiotowa zmiana porozumienia ramowego odzwierciedla równowagę instytucjonalną stworzoną dzięki traktatowi z Lizbony i stanowi konsolidację osiągnięć uzyskanych za pomocą tego nowego traktatu. Dlatego przedmiotowy tekst jest kompromisem między dwiema stronami, zapewniającym spójne i rozważne wdrażanie traktatu z Lizbony.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie. – (IT) We wszystkich systemach demokratycznych jedną z podstawowych zasad jest parlamentarna kontrola działań władzy wykonawczej, a podobnie ważna jest intensywna wzajemna wymiana informacji między rządem a przedstawicielami obywateli. Porozumienie międzyinstytucjonalne między Parlamentem a Komisją służy realizacji – w takim stopniu, jak to możliwe w przypadku tak złożonego i stale zmieniającego się systemu, jakim jest Unia Europejska – pewnych żądań słusznie wysuwanych przez Parlament wobec Komisji Europejskiej. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest ułatwienie Parlamentowi sprawowania kontroli nad Komisją, ponieważ jest ona organem technicznym, który nie może być politycznym centrum dowodzenia całego kontynentu i powinna odpowiadać za merytoryczną zawartość, przesłanki i metody prowadzonych przez siebie działań. Niewątpliwie korzystne jest również dążenie do umożliwienia większego zaangażowania Komisji w prace Parlamentu, zwłaszcza w posiedzenia plenarne, aby dać jej szansę reagowania na wnioski przedkładane przez przedstawicieli obywateli Unii Europejskiej i terminowego przedstawiania stanowiska Komisji w bieżących kwestiach politycznych, gospodarczych, społecznych i międzynarodowych. Pewne jest to, że jeżeli UE chce dążyć do struktury demokratycznej, odmiennej od istniejącej obecnie, to stosunki między Komisją a Parlamentem będą musiały ulec poprawie i nasileniu. Głosowałam za przyjęciem sprawozdania sporządzonego przez pana posła Rangela.
Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie. – (LT) Przedmiotowa propozycja stanowi pierwsze konstruktywne porozumienie ramowe. Zwiększone uprawnienia Parlamentu Europejskiego, wynikające z traktatu lizbońskiego, są niezwykle istotne dla dalszej współpracy z Komisją Europejską i dla przyszłych stosunków w zakresie wdrażania następnych porozumień. Dlatego w przedmiotowym dokumencie zawarto kolejne wytyczne współpracy między tymi dwiema instytucjami. Parlament Europejski i Komisja będą mogły prowadzić pogłębiony dialog w sprawie programu prac Komisji i porozumień międzynarodowych. Parlament będzie miał prawo uzyskać dokumenty zastrzeżone. Będzie też informowany o postępie negocjacji międzynarodowych, a ponadto będzie mógł również w roli eksperta przedkładać Komisji propozycje dotyczące tych zagadnień. Porozumienie ramowe obejmuje również kompleksową kontrolę ze strony Parlamentu, wzmocnione przepisy dotyczące wyboru przewodniczącego Komisji i jej całej jako organu, jej składu, ewentualnych zmian i przetasowań. Celem Parlamentu jest lepsza i przejrzystsza współpraca z innymi instytucjami. Z zadowoleniem przyjmuję fakt, że ściślejsza współpraca między tymi dwiema instytucjami pomoże państwom członkowskim w jak najszybszej i najskuteczniejszej transpozycji prawodawstwa Unii Europejskiej do ustawodawstwa krajowego.
Lara Comi (PPE), na piśmie. – (IT) Konstytucyjna struktura Unii Europejskiej coraz bardziej przypomina strukturę państwa narodowego. Oprócz wynikających z tego rozważań dotyczących przyszłości Unii, musimy wyrazić aprobatę dla takiego podobieństwa. W rzeczywistości stosunki między Komisją a Parlamentem kształtują się – moim zdaniem całkowicie słusznie – na podstawie tego modelu, w sposób już sprawdzony i uformowany przez dziesięciolecia (jeżeli nie stulecia) w każdym państwie członkowskim. Należy w szczególności docenić odgrywanie przez Parlament roli dociekliwego nadzorcy, ponieważ umożliwia to zmniejszenie tak zwanego deficytu demokratycznego i zwiększa przejrzystość stosunków między obywatelami a Komisją.
Mário David (PPE), na piśmie. – (PT) Cieszę się z zakończenia sukcesem negocjacji i kompromisów osiągniętych w ramach tego nowego porozumienia ramowego, piątego porozumienia międzyinstytucjonalnego między Parlamentem a Komisją. To nowe porozumienie niewątpliwie stanowi ważny krok naprzód w stosunkach z Komisją. Chociaż w uzgodnionym kompromisie nie uwzględniono wszystkich celów Parlamentu, to mamy porozumienie zapewniające spójne i rozważne wdrażanie traktatu z Lizbony. Chciałbym zwrócić uwagę na znaczenie negocjacji w sprawie międzyinstytucjonalnego charakteru stosunków międzynarodowych, co daje Parlamentowi szansę uzyskania na czas pełnej informacji, aby mógł wpływać na porozumienia międzynarodowe na etapie negocjacji. Wreszcie, w odniesieniu do obowiązku dostarczania informacji, chciałbym podkreślić, że wczesna współpraca z Parlamentem w zakresie wniosków o podjęcie inicjatywy legislacyjnej opartej na wnioskach obywateli będzie miała kluczowe znaczenie dla zabezpieczenia powiązań między Parlamentem a społeczeństwem. Dlatego głosuję za przyjęciem większości propozycji zawartych w przedmiotowym sprawozdaniu.
Robert Dušek (S&D), na piśmie. – (CS) Celem projektu sprawozdania dotyczącego zmiany porozumienia ramowego w sprawie stosunków między Parlamentem Europejskim a Komisją Europejską jest osiągnięcie równowagi instytucjonalnej między Parlamentem a Komisją, którą starano się uzyskać w traktacie z Lizbony. Chociaż w porozumieniach międzyinstytucjonalnych nie zmienia się sposobu realizacji prawa pierwotnego, to w tym przypadku służy ono wyjaśnieniu stosunków między instytucjami UE. Zdaniem sprawozdawcy ostateczna wersja propozycji stanowi wyważony kompromis między poglądami i stanowiskami obu instytucji, a najtrudniejsza część negocjacji dotyczyła stosunków międzynarodowych UE. Parlament powinien dysponować wszystkimi informacjami, co ułatwi wyrażanie zgody, tak by nie skończyło się to ponownie brakiem umów międzynarodowych. Proces ich negocjowania już się zakończył.
Na mocy traktatu z Lizbony Parlament uzyskał nowe uprawnienia służące lepszemu i ściślejszemu monitorowaniu transpozycji prawodawstwa UE do przepisów krajowych oraz ich stosowania, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Wspólne prawodawstwo europejskie ma niewielką wartość, jeżeli niektóre państwa członkowskie nie wdrażają go na szczeblu krajowym. Zgadzam się z brzmieniem sprawozdania i zagłosuję za jego przyjęciem.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. – (PT) Porozumienia międzyinstytucjonalne w Unii Europejskiej mają kluczowe znaczenie dla skutecznego monitorowania, kontroli i równowagi sił. Dlatego, po przeprowadzeniu niezbędnych dostosowań na mocy traktatu lizbońskiego, cieszę się ze zwiększonych uprawnień Parlamentu w jego stosunkach z Komisją. Jak stwierdza się w sprawozdaniu, oznacza to większą i skuteczniejszą kontrolę nad wnioskami Komisji, wraz z większą przejrzystością procesu legislacyjnego.
Z tego względu był to jeszcze jeden krok ku skutecznemu sprawowaniu władzy demokratycznej, który przyczyni się do zbliżenia Europy do jej obywateli. Ponadto nie można zapomnieć o dużych umiejętnościach negocjacyjnych, jakich wymagała przedmiotowa propozycja, zwłaszcza ze strony sprawozdawcy, pana posła Rangela. Chciałbym mu w związku z tym pogratulować.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. – (PT) Cieszę się z przyjęcia przedmiotowego sprawozdania i doskonałej pracy wykonanej przez sprawozdawcę, pana posła Rangela. Przedmiotowe sprawozdanie stanowi odzwierciedlenie równowagi instytucjonalnej ustanowionej w traktacie z Lizbony i nadaje jej kształt, czego efektem jest wyraźna i istotna poprawa stosunków z Komisją. Zmieniony projekt porozumienia ramowego w sprawie stosunków między Parlamentem a Komisją to już piąte porozumienie tego typu, które zostanie zawarte między tymi dwiema instytucjami. W zakresie procesu legislacyjnego i jego planowania należy zwrócić uwagę na zmiany odnoszące się do koncepcji „lepszego stanowienia prawa” i ogłoszenie zmiany porozumienia międzyinstytucjonalnego w tej sprawie, wraz z nowymi przepisami dotyczącymi przeprowadzanej przez Komisję oceny wpływu. W odniesieniu do międzyinstytucjonalnego wymiaru stosunków międzynarodowych UE celem Parlamentu jest uzyskanie prawa do informacji, aby mógł on z pełną świadomością faktów wyrażać swoją zgodę, a także zapobieżenie sprzeciwom wobec już wynegocjowanych porozumień międzynarodowych. Chciałbym też zwrócić uwagę na przyznanie posłom do PE statusu obserwatora na konferencjach międzynarodowych, którzy od teraz będą mogli uczestniczyć we wszystkich odpowiednich spotkaniach. Ta rola ma kluczowe znaczenie dla wzmocnienia demokratycznych uprawnień Parlamentu, zwłaszcza w trakcie negocjacji na ważnych konferencjach międzynarodowych, na przykład konferencjach klimatycznych Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Nathalie Griesbeck (ALDE), na piśmie. – (FR) W ubiegłą środę głosowaliśmy nad przyjęciem zmienionego ramowego porozumienia w sprawie stosunków między Parlamentem Europejskim a Komisją Europejską; zmianą, która w ramach tego porozumienia określa nowe uprawnienia Parlamentu wynikające z traktatu lizbońskiego.
Te nowe uprawnienia Parlamentu Europejskiego mają kluczowe znaczenie i stanowią radykalny zwrot w europejskiej procedurze instytucjonalnej. Zwiększona kontrola Parlamentu nad Komisją, prawo Parlamentu do zatwierdzania umów międzynarodowych, udział Parlamentu w programie prac Komisji czy w wyborze przewodniczącego Komisji Europejskiej − to tylko kilka ze zmian mających kluczowe znaczenie dla tworzenia bardziej demokratycznej Europy.
W moim odczuciu zasadnicze znaczenie mają również dodatkowe gwarancje, jakie uzyskujemy w zakresie obowiązku informowania Parlamentu: uzyskamy lepszy dostęp do zastrzeżonych dokumentów związanych z porozumieniami i negocjacjami międzynarodowymi. Parlament Europejski musi i powinien być zaangażowany w te „procedury międzynarodowe” zarówno na wcześniejszym, jak i na późniejszym etapie. Dlatego w przedmiotowym porozumieniu tworzy się nową równowagę na rzecz bardziej demokratycznej Europy i dobrze, że to wszystko ustalono w oficjalnym porozumieniu.
Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie. – (FR) Przyjęte znaczną większością głosów porozumienie ramowe świadczy o niewątpliwym postępie w stosunkach między Parlamentem Europejskim a Komisją.
Naprawdę nadszedł czas, aby zacząć respektować równowagę instytucjonalną ustanowioną w traktacie lizbońskim. Spośród najistotniejszych elementów tej zmiany ze szczególnym zadowoleniem powinniśmy przyjąć jednakowe traktowanie Parlamentu i Rady, szczególnie w zakresie wymiany informacji i dostępu do spotkań. W tym kontekście mogę jedynie cieszyć się z przyjętych postanowień dotyczących negocjowania porozumień międzynarodowych. Czy Parlament Europejski może z pełną świadomością faktów udzielać swojej zgody, jeżeli nie był informowany w trakcie całej procedury negocjacyjnej?
Posłowie do PE naprawdę są mocno zdeterminowani, aby w pełni zrealizować swoje zwiększone uprawnienia, które przypadły im po wejściu w życie traktatu lizbońskiego: świadczyć o tym mogło odrzucenie w lutym porozumienia SWIFT. Jedno jest pewne: będziemy musieli zachować czujność, aby utrzymać ten nowy proces instytucjonalny.
Peter Jahr (PPE), na piśmie. – (DE) Na mocy traktatu lizbońskiego Parlament Europejski uzyskał znaczne nowe uprawnienia współdecydowania. Jednym z efektów powinno być również pogłębienie demokracji w Unii Europejskiej i zwiększenie zaangażowania europejskich obywateli.
Te uprawnienia i nową równowagę sił między Komisją a Parlamentem uwzględnia się za pomocą nowego porozumienia ramowego, w którym kodyfikuje się i wdraża te przepisy. Należy przyjąć to z dużym zadowoleniem, ponieważ teraz Parlament będzie w stanie o wiele lepiej sprawować swoją funkcję przedstawiciela obywateli UE. Naszym zadaniem jest obecnie odpowiedzialne wykorzystanie tych nowych uprawnień.
David Martin (S&D), na piśmie. – Mamy do czynienia z ogromnym osiągnięciem Parlamentu i korzystnymi ramami stosunków między Parlamentem a Komisją. Ze szczególnym zadowoleniem przyjmuję uznanie „równych praw” Rady i Parlamentu oraz wiążących się z tym skutków w zakresie dostępu Parlamentu do dokumentów zastrzeżonych, jego prawa do informacji o spotkaniach Komisji z ekspertami krajowymi i jego udział w konferencjach międzynarodowych. Cieszę się też, że Parlament będzie odgrywał znaczącą rolę w tworzeniu programu legislacyjnego oraz często będzie miał okazję prowadzenia debat i zadawania Komisji pytań dotyczących tych zagadnień na sesjach plenarnych i na posiedzeniach komisji.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. – (PT) Po przyjęciu traktatu lizbońskiego stosunki między Parlamentem a Komisją uległy istotnej zmianie, z uwagi na zwiększone uprawnienia Parlamentu w wielu dziedzinach, szczególnie odnoszących się do zwykłej procedury legislacyjnej i kwestii budżetowych, a także z uwagi na ważniejszą rolę w zakresie polityki zagranicznej UE. Te zmiany oznaczają, że obecnie społeczeństwo europejskie zaczyna odgrywać inną rolę w odniesieniu do podejmowania decyzji na szczeblu UE. Dlatego pilnie należy dokonać przeglądu porozumienia ramowego regulującego stosunki między Parlamentem a Komisją.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie. – (LV) W pełni zgadzam się ze sprawozdaniem pana posła Rangela. Dotychczas Komisja Europejska wielokrotnie nie brała pod uwagę rezolucji Parlamentu Europejskiego. Moim zdaniem to niedopuszczalne. Na przykład dotąd nie wdrożono rezolucji Parlamentu Europejskiego z 11 marca 2004 r., w której Parlament Europejski zaleca Republice Łotwy przyznanie osobom niebędącym jej obywatelami prawa głosu w wyborach lokalnych oraz uproszczenie procesu naturalizacji osób starszych. Chciałbym się dowiedzieć, dlaczego właściwi komisarze europejscy jeszcze nie rozmawiali na ten temat z rządem łotewskim. Dlaczego ignoruje się tę rezolucję Parlamentu Europejskiego? Być może dzięki podpisaniu nowego porozumienia w sprawie stosunków między Parlamentem Europejskim a Komisją możliwe będzie odpowiednie osądzenie takiej bezczynności Komisji przez Parlament Europejski, a osoby niewłaściwie wykonujące swoje obowiązki zostaną przy najbliższej okazji pozbawione członkostwa w Komisji.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie. – (PT) Bardzo cieszę się z przygotowania sprawozdania w sprawie zmienionego porozumienia ramowego dotyczącego stosunków między Parlamentem a Komisją. Cieszę się też z przyjęcia go na sesji plenarnej, do czego się przyczyniłam, ponieważ stanowi ono istotne ramy dalszej demokratyzacji Unii Europejskiej za pomocą takiego podziału władzy między Komisję a Parlament, który lepiej oddaje ich właściwe zdolności.
To porozumienie ramowe jest szczególnie istotne, ponieważ to pierwsze porozumienie po wejściu w życie traktatu z Lizbony, nadającego zwiększone uprawnienia Parlamentowi, szczególnie w sferze stanowienia prawa.
Uważam, że dzięki nowemu porozumieniu ramowemu Parlament będzie aktywniejszym partnerem w tworzeniu projektu europejskiego, ponieważ w pełniejszy, skuteczniejszy i odpowiedzialniejszy sposób może realizować swoje uprawnienia.
Marc Tarabella (S&D), na piśmie. – (FR) Pomimo ważnych środków, jakie w rezolucji sporządzonej przez panią poseł Figueiredo zaproponowano w zakresie roli dochodów minimalnych w zwalczaniu ubóstwa i promowaniu społeczeństwa opartego na integracji w Europie, żałuję, że większość w Parlamencie Europejskim nie zajęła ambitniejszego stanowiska. Jako socjalista uważam, że dyrektywa ramowa jest niezbędna do skutecznego zwalczania ubóstwa, dotykającego 17% społeczeństwa europejskiego.
Taka dyrektywa ramowa, której projekt przygotował mój kolega, pan poseł Frédéric Daerden, zawierałaby zasadę odpowiedniego minimalnego dochodu w Europie, określonego na podstawie kryteriów wspólnych dla wszystkich państw członkowskich oraz zgodnego z krajową praktyką negocjacji zbiorowych i z prawem krajowym. Mamy obowiązek okazać większą ambicję na rzecz bardziej socjalnej Europy.
Aldo Patriciello (PPE), na piśmie. – (IT) Przed pojawieniem się traktatu z Lizbony i nowej podstawy prawnej dla art. 295 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej w traktatach nie istniały żadne postanowienia bezpośrednio zachęcające instytucje Unii Europejskiej do zawierania porozumień międzyinstytucjonalnych. Te porozumienia nie mogą zmieniać postanowień prawa pierwotnego, ale często służą jako ich wyjaśnienie.
Jestem przekonany, że w przedmiotowym projekcie dokładnie odzwierciedlono równowagę instytucjonalną przyjętą w traktacie z Lizbony. Zgadzam się z nim, ponieważ niniejsze porozumienie zapewnia wyraźną i istotną poprawę stosunków z Komisją. Analogicznie jak ma to miejsce w przypadku wszystkich porozumień, ostateczny tekst jest kompromisem między obiema stronami, niemniej jednak ten ostateczny kompromis zapewnia wyważoną ocenę oraz rozsądne i spójne stosowanie traktatu z Lizbony.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. – W sprawozdaniu pana posła Rangela zwraca się uwagę na najważniejsze osiągnięcia Parlamentu Europejskiego w zakresie zmienionego porozumienia ramowego, odnoszące się do następujących kwestii:
W zakresie „procedury legislacyjnej i planowania: wzajemnej współpracy” obejmuje zwiększenie zaangażowania Parlamentu, przegląd wszystkich niezakończonych propozycji na początku nowej kadencji Komisji, wraz z odpowiednim uwzględnieniem opinii Parlamentu, i zobowiązanie Komisji do przedkładania sprawozdań dotyczących konkretnych kroków podejmowanych w związku z każdym wnioskiem o podjęcie inicjatywy legislacyjnej zgodnie z art. 225 TFUE;
W zakresie „kontroli parlamentarnej” obejmuje nowe zasady udziału komisarzy w kampaniach wyborczych, zobowiązanie Komisji do zasięgania opinii Parlamentu w przypadku planowanej zmiany kodeksu postępowania oraz przedstawianie kandydatur na stanowisko dyrektorów wykonawczych do wysłuchania na forum właściwej komisji parlamentarnej.
Określa się w nim również obowiązek dostarczenia informacji i wymóg obecności Komisji w Parlamencie.
Czesław Adam Siekierski (PPE), na piśmie. – (PL) Wejście w życie traktatu lizbońskiego nadało nowe uprawnienia zarówno Komisji Europejskiej, jak i Parlamentowi Europejskiemu. Projekt zmienionego tekstu porozumienia ramowego jest wyrazem skutecznej implementacji zmian wynikających z Traktatu na gruncie relacji pomiędzy tymi instytucjami. Wprowadza się w nim korzystne zmiany w ramach procedury ustawodawczej, kontroli parlamentarnej czy obowiązku w zakresie udzielania informacji. Jest on istotnym postępem w stosunkach z Komisją i dużym krokiem w kierunku zacieśnienia naszej współpracy. Wymiana informacji i konstruktywny dialog pozwala nam osiągać skuteczniejsze i bardziej przejrzyste rezultaty, co jest kwestią kluczową z punktu widzenia obywateli UE, których interesy reprezentujemy. Dlatego też wspomniane w porozumieniu nadanie priorytetu udziałowi członków KE w sesjach plenarnych i innych posiedzeniach związanych z działalnością PE uważam za bardzo ważne. W szczególności cieszy mnie, że KE zobowiązuje się do ścisłej współpracy z PE w sprawie wniosków inicjatyw ustawodawczych od obywateli na wczesnym etapie.
Dzięki temu w PE możemy pozostać bliżej naszych obywateli, co podnosi jakość naszej demokracji. Niemniej jednak, aby skutecznie działać w interesie obywateli UE, Komisja powinna przyznać posłom status obserwatora na wszystkich konferencjach międzynarodowych, w miarę możliwości w jeszcze większym stopniu ułatwić nam obecność na innych istotnych posiedzeniach, jak również informować PE o przyjmowanych przez Komisję stanowiskach negocjacyjnych podczas takich spotkań i konferencji.
Eva-Britt Svensson (GUE/NGL), na piśmie. – Głosowałam za przyjęciem sprawozdania A7-279/2010, sporządzonego przez pana posła Rangela. Jednakże zdecydowanie nie zgadzam się z poczynionym przez sprawozdawcę założeniem, iż „traktat lizboński znacząco umacnia demokrację w UE, nadając obywatelom Unii – głównie za pośrednictwem Parlamentu – większe uprawnienia w zakresie kontroli Komisji”.
Viktor Uspaskich (ALDE), na piśmie. – (LT) Przedmiotowe nowe porozumienie ramowe w sprawie stosunków może służyć konsolidacji osiągnięć traktatu z Lizbony, co byłoby znacznym przełomem. Szczególnie istotne są zmiany usprawniające procedury prawne i wzmacniające kontrolę parlamentarną. Zgadzam się ze wszystkimi zmianami służącymi usprawnieniu wymiany informacji i wspieraniu skutecznych stosunków między Parlamentem Europejskim a Komisją Europejską. Należy zapewnić, aby to partnerstwo instytucjonalne było możliwie jak najmniej zbiurokratyzowane. Nowe porozumienie ramowe w sprawie stosunków służy uregulowaniu „specjalnego partnerstwa” między Parlamentem a Komisją Europejską. Nie możemy jednak zapomnieć, że spośród wszystkich partnerstw najważniejszym jest to między Unią Europejską a jej obywatelami. Unia Europejska musi podjąć większe wysiłki na rzecz znalezienia wspólnego języka ze swoimi obywatelami i pokazania swojego znaczenia dla ich życia na co dzień.
Sprawozdawca słusznie zauważył, że przedmiotowe porozumienie oznacza „nową równowagę międzyinstytucjonalną”, czyli zdrowy kompromis. Istnieją jednak pewne zagadnienia, które w Unii Europejskiej nie podlegają negocjacjom – podstawowe prawa człowieka i wolności. Większe uprawnienia oznaczają większą odpowiedzialność. Czym innym jest mówienie o wspólnych wartościach, a czymś zupełnie innym – ich wdrażanie i obrona. Dopóki nie zostanie to w pełni zrealizowane, dopóty różne gałęzie struktury instytucjonalnej Unii Europejskiej nie będą mogły w pełni wykorzystać swojego potencjału. Jeżeli Unia Europejska ma być spoiwem, to musi być wiarygodna.
Mário David (PPE), na piśmie. – (PT) Obecnie, po przyjęciu znowelizowanego porozumienia ramowego w sprawie stosunków między Parlamentem a Komisją, naturalnym krokiem jest dostosowanie następnie Regulaminu Parlamentu do przedmiotowego porozumienia. Dlatego głosuję za przyjęciem omawianego sprawozdania.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. – (PT) Zgadzam się ze zmianami Regulaminu Parlamentu, służącymi dostosowaniu go do znowelizowanego porozumienia ramowego w sprawie stosunków między Parlamentem a Komisją. Uwzględniając otwartość Komisji w zakresie informowania posłów do PE wszyscy zgadzają się, że posłowie do PE są zobowiązani przestrzegać Regulaminu Parlamentu w zakresie korzystania z informacji zastrzeżonych. Otwartość Komisji w zakresie szerszego informowania posłów do PE wymaga, aby przewodniczący i sprawozdawcy właściwej komisji i wszystkich powiązanych komisji wspólnie podjęli odpowiednie działania na rzecz zapewnienia Parlamentowi błyskawicznej, regularnej i pełnej informacji, w trybie zastrzeżonym, o ile to konieczne, na wszystkich etapach negocjowania i zawierania porozumień międzynarodowych, w tym projektów i ostatecznie przyjętych tekstów instrukcji negocjacyjnych.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. – (PT) Po przyjęciu traktatu lizbońskiego stosunki między Parlamentem a Komisją uległy istotnej zmianie, z uwagi na zwiększone uprawnienia Parlamentu w wielu dziedzinach, szczególnie odnoszących się do zwykłej procedury legislacyjnej i kwestii budżetowych, a także z uwagi na ważniejszą rolę w zakresie polityki zagranicznej UE. Te zmiany oznaczają, że obecnie społeczeństwo europejskie zaczyna odgrywać inną rolę w zakresie podejmowania decyzji na szczeblu UE. Dlatego pilnie należy dostosować Regulamin do zmienionego porozumienia ramowego w sprawie stosunków między Parlamentem a Komisją.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie. – (PT) Dostosowanie Regulaminu Parlamentu do zmienionego porozumienia ramowego w sprawie stosunków między Parlamentem Europejskim a Komisją Europejską jest naturalnym następstwem nowelizacji przedmiotowego porozumienia ramowego, umożliwiającym natychmiastowe przyjęcie porozumienia i jego stosowania zgodnie z wymogami, co uda się dzięki temu osiągnąć. Kontekst i porozumienie związane z tymi dwoma sprawozdaniami stanowią gwarancję mojego poparcia dla przedmiotowego porozumienia.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. – W sprawozdaniu pana posła Rangela zwraca się uwagę na najważniejsze osiągnięcia Parlamentu Europejskiego w zakresie zmienionego porozumienia ramowego, odnoszące się do następujących kwestii:
W zakresie „procedury legislacyjnej i planowania: wzajemnej współpracy” obejmuje zwiększenie zaangażowania Parlamentu, przegląd wszystkich niezakończonych propozycji na początku nowej kadencji Komisji, wraz z odpowiednim uwzględnieniem opinii Parlamentu, i zobowiązanie Komisji do przedkładania sprawozdań dotyczących konkretnych kroków podejmowanych w związku z każdym wnioskiem o podjęcie inicjatywy legislacyjnej zgodnie z art. 225 TFUE;
W zakresie „kontroli parlamentarnej” obejmuje nowe zasady udziału komisarzy w kampaniach wyborczych, zobowiązanie Komisji do zasięgania opinii Parlamentu w przypadku planowanej zmiany kodeksu postępowania oraz przedstawianie kandydatur na stanowisko dyrektorów wykonawczych do wysłuchania na forum właściwej komisji parlamentarnej.
Określa się w nim również obowiązek dostarczania informacji i wymóg obecności Komisji w Parlamencie.
Eva-Britt Svensson (GUE/NGL), na piśmie. – Głosowałam za przyjęciem sprawozdania A7-278/2010, sporządzonego przez pana posła Rangela. Jednakże zdecydowanie nie zgadzam się z poczynionym przez sprawozdawcę założeniem, iż „traktat lizboński znacząco umacnia demokrację w UE, nadając obywatelom Unii – głównie za pośrednictwem Parlamentu – większe uprawnienia w zakresie kontroli Komisji”.
Bairbre de Brún i Søren Bo Søndergaard (GUE/NGL), na piśmie. – Głosowaliśmy za przyjęciem sprawozdań A7-278/2010 i A7-279/2010, sporządzonych przez pana posła Rangela. Jednakże zdecydowanie nie zgadzamy się z poczynionym przez sprawozdawcę założeniem, iż „traktat lizboński znacząco umacnia demokrację w UE, nadając obywatelom Unii – głównie za pośrednictwem Parlamentu – większe uprawnienia w zakresie kontroli Komisji”.
Joe Higgins (GUE/NGL), na piśmie. – Wstrzymałem się od głosowania w sprawie przyjęcia sprawozdań A7-278/2010 i A7-279/2010 sporządzonych przez pana posła Rangela. Chociaż popieram wiele środków, o których mowa w sprawozdaniach, na przykład zwiększoną rolę Parlamentu w procesie tworzenia kodeksu postępowania komisarzy i w negocjacjach międzynarodowych, to zdecydowanie nie zgadzam się z poczynionym przez sprawozdawcę założeniem, iż „traktat lizboński znacząco umacnia demokrację w UE, nadając obywatelom Unii – głównie za pośrednictwem Parlamentu – większe uprawnienia w zakresie kontroli Komisji”.
Marisa Matias (GUE/NGL), na piśmie. – Głosowałam za przyjęciem sprawozdań A7-278/2010 i A7-279/2010, sporządzonych przez pana posła Rangela. Jednakże zdecydowanie nie zgadzam się z poczynionym przez sprawozdawcę założeniem, iż „traktat lizboński znacząco umacnia demokrację w UE, nadając obywatelom Unii – głównie za pośrednictwem Parlamentu – większe uprawnienia w zakresie kontroli Komisji”.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie. – (LV) Pan poseł Rangel proponuje niezwykle istotne zmiany w Regulaminie Parlamentu Europejskiego. Możliwe, że bezpośrednim skutkiem tych zmian w Regulaminie Parlamentu Europejskiego będzie szybsze rozwiązywanie omawianych przez nas problemów. Szczególnie zależy mi na tym, by decyzje i zalecenia Parlamentu Europejskiego były wykonywane w państwach członkowskich UE. Zalecenia UE dla krajów trzecich będą miały zdecydowanie większą wagę jedynie wtedy, jeżeli uda się nam zaprowadzić porządek w naszych własnych szeregach. Na przykład nadal nie zrealizowano zaleceń zawartych w rezolucji Parlamentu Europejskiego z 11 marca 2004 r. w sprawie sytuacji obcokrajowców na Łotwie. Mam nadzieję, że zmienione przepisy Regulaminu Parlamentu Europejskiego będą dla instytucji europejskich pomocą przy tworzeniu jasnego obrazu naruszeń podstawowych praw człowieka, do których dochodzi na Łotwie.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. – (IT) Za pomocą przedmiotowego porozumienia Parlament „usprawnił” i wzmocnił się oraz zwiększył stopień demokratyzacji Unii Europejskiej. Przyjęcie przedmiotowego sprawozdania to jasny sygnał dążenia do wzmocnienia zasady podziału władzy. Porozumienie ramowe jest niezwykle istotne, ponieważ określa się w nim stosunki między Parlamentem a Komisją w chwili, kiedy Parlament uzyskał większe uprawnienia, szczególnie w procesie legislacyjnym, co stawia go obecnie na równym poziomie z Radą. Faktycznie, bez względu na traktaty i protokoły uzupełniające i wykonawcze, potrzebne były dalsze przepisy służące doprecyzowaniu i lepszemu określeniu niektórych zagadnień. Szczególnie cieszy mnie fakt, że w porozumieniu ramowym wyjaśnia się kwestie związane z odpowiedzialnością polityczną obu instytucji, obiegiem informacji, stosunkami zagranicznymi, rozszerzeniem i porozumieniami międzynarodowymi, realizacją budżetu, politycznym i legislacyjnym programem Komisji oraz programem wieloletnim Unii Europejskiej, właściwościami legislacyjnymi Komisji i wykonywaniem jej konkretnych uprawnień, monitorowaniem wdrażania prawa europejskiego i udziałem Komisji w pracach Parlamentu.
George Becali (NI), na piśmie. – (RO) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego rozporządzenia. Zawiera ono szczegóły techniczne, finansowe i administracyjne oraz wyjaśnienia w zakresie stosunków międzyinstytucjonalnych, którymi powinna dysponować ta służba europejska i jej struktury. Naszym celem było i nadal jest odgrywanie przez UE silnej, uznanej roli w polityce zagranicznej. Do osiągnięcia tego celu potrzebujemy również zasad i uregulowań europejskich dostosowanych do tego zadania.
Alain Cadec (PPE), na piśmie. – (FR) Kiedy ustanowiono Europejską Służbę Działań Zewnętrznych, niezbędna stała się nowelizacja rozporządzenia finansowego, aby poprawić kontrolę i usprawnić dalsze działania po ustanowieniu ESDZ.
Sprawozdanie sporządzone przez panią poseł Gräßle i pana posła Rivelliniego służy zwiększeniu odpowiedzialności budżetowej i finansowej, poprawie przejrzystości i zwiększeniu skuteczności ESDZ. Proponowane usprawnienia przyczynią się do stworzenia kultury odpowiedzialności finansowej, niezbędnej do wspierania zaufania dla właściwego funkcjonowania ESDZ.
Z zadowoleniem przyjmuję również te części sprawozdania, w których domagamy się przyznania Parlamentowi znacznych uprawnień kontrolnych. Dlatego zgadzam się z wnioskiem sprawozdawców, aby umożliwić Parlamentowi pełne korzystanie z jego uprawnień w zakresie absolutorium budżetowego, oraz aby szefowie przedstawicielstw przedkładali Komisji Kontroli Budżetowej swoje sprawozdania z realizacji budżetu.
Mário David (PPE), na piśmie. – (PT) Głosuję za przyjęciem znacznej liczby środków proponowanych w przedmiotowym sprawozdaniu, których celem jest nadanie Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych (ESDZ) kultury odpowiedzialności finansowej, niezbędnej dla uzyskania zaufania do płynnego i bezproblemowego funkcjonowania ESDZ w przyszłości. Zróżnicowane doświadczenia pracowników sprawią, że ESDZ stanie się tyglem kultur korporacyjnych i stopniowo będzie musiała wypracować swoją własną kulturę. Przy tworzeniu struktury tej nowej służby należy określić jej przepisy finansowe i od początku zapewnić maksymalne zabezpieczenia w sposób gwarantujący zakorzenienie uczciwości finansowej w kulturze korporacyjnej ESDZ. Chciałbym również podkreślić, że dla zapewnienia kontroli demokratycznej i zwiększenia zaufania obywateli europejskich do ich instytucji europejskich, co roku Parlament powinien otrzymywać poświadczenie wiarygodności systemów wewnętrznego zarządzania i kontroli, ustanowionych w przedstawicielstwach Unii.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie. – (FR) Europejska Służba Działań Zewnętrznych (ESDZ) jest już gotowa, by stać się działającym korpusem dyplomatycznym. Parlament zapewnił, aby 60% pracowników pochodziło z innych instytucji europejskich, co zagwarantuje pewien stopień niezależności od państw członkowskich. Ustanowiono zasadę równowagi geograficznej, aby zapewnić odpowiednią i znaczącą obecność obywateli wszystkich państw członkowskich.
Przedmiotowe głosowanie umożliwiło wzmocnienie roli Parlamentu: szefowie przedstawicielstw Unii Europejskiej, powoływani w regionach o „znaczeniu strategicznym”, faktycznie będą uczestniczyć w wysłuchaniach na forum parlamentarnej Komisji Spraw Zagranicznych. Ponadto Parlamentowi będzie przysługiwać prawo kontroli sposobu wykorzystywania budżetu ESDZ, a jej pracownicy będą musieli przejść odpowiednie szkolenie dotyczące zarządzania budżetowego.
Philippe de Villiers (EFD), na piśmie. – (FR) Parlament Europejski poproszono o wyrażenie opinii w sprawie wniosku dotyczącego rozporządzenia, przedłożonego przez panią poseł Ingeborg Gräßle i pana posła Crescenzo Rivelliniego, odnoszącego się do stworzenia ogólnego budżetu Wspólnot Europejskich dla Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ).
Nie można poprzeć utworzenia przyszłej europejskiej służby dyplomatycznej, która będzie podlegać administracyjnej, budżetowej i politycznej kontroli Komisji. Francja, mogąca się poszczycić najstarszą służbą dyplomatyczną na świecie, będzie po raz kolejny musiała oddać kompetencje dyplomatyczne Unii Europejskiej, której obywatelom jest całkowicie wszystko jedno, jakie stanowisko przyjmie.
Ta służba dyplomatyczna, o której powstanie Komisja zabiegała tak entuzjastycznie, będzie całkowicie oderwana od dziedzictwa narodowego. Funkcjonariusze ESDZ nie będą mogli przyjmować instrukcji od państw członkowskich i będą musieli pracować na rzecz „większego dobra” Unii Europejskiej, co oznacza wyłącznie samych eurokratów.
Diane Dodds (NI), na piśmie. – Panie przewodniczący! Zawsze sprzeciwiałam się utworzeniu ESDZ – i nic nie byłoby w stanie zmienić mojej opinii w tej sprawie. Ale doskonale znajome są mi gwarancje, do jakich posunęła się UE w swojej kampanii perswazji, starając się pozyskać poparcie dla ESDZ.
Powiedziano nam, że ESDZ nie będzie miała wpływu na budżet. A co mamy teraz? Ta neutralność budżetowa jest kolejną obietnicą UE puszczoną mimo uszu. Obecnie mamy przekroczenie budżetu o 34 miliony z uwagi na żądania zwiększenia zatrudnienia i inne koszty początkowe, a ESDZ nie zaczęła nawet funkcjonować!
ESDZ to kolejny przykład marnowania pieniędzy podatników na służbę, której moi wyborcy nie chcieli, ale która została im narzucona przez biurokratów starających się wycisnąć coraz więcej kompetencji od rządów krajowych na rzecz UE. Taka biurokracja jest niedopuszczalna i w tym okresie kryzysu gospodarczego należy ją ograniczać, a nie poszerzać.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. – (PT) Celem wniosku dotyczącego rozporządzenia jest nowelizacja rozporządzenia finansowego dotyczącego budżetu ogólnego Wspólnot, wynikająca z utworzenia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ), będącego efektem przyjęcia traktatu lizbońskiego przez państwa członkowskie. Ta nowa jednostka nie ma ram budżetowych, stąd wynikła potrzeba dokonania tej nowelizacji. Wdrożenie ESDZ jako instytucji umożliwia zapewnienie jej autonomii budżetowej i daje jej prawo realizowania własnych wydatków administracyjnych, podlegających kontroli Parlamentu.
Mam nadzieję, że ESDZ będzie sprawować swoje funkcje w sposób kompetentny, skuteczny, uzupełniający, a przede wszystkim nie będzie konkurować z przedstawicielstwami dyplomatycznymi państw członkowskich. W tym zakresie Komisja stwierdziła, że będzie dążyć do zapewnienia ESDZ możliwości realizacji jej zadań jako zjednoczonej służby działań zewnętrznych bez narażania na szwank rozsądnego zarządzania finansowego, rachunkowości i ochrony interesów finansowych Unii. Mam nadzieję, że tak się stanie.
Elisabeth Köstinger (PPE), na piśmie. – (DE) Europejska Służba Działań Zewnętrznych (ESDZ) będzie w przyszłości rzecznikiem polityki zagranicznej Unii Europejskiej. W ramach tej służby nasze zróżnicowane stanowiska będą wyrażane jednym głosem – przekazującym silny sygnał – i należy udzielić jej naszego poparcia. Aby ESDZ mogła działać skutecznie, niezbędna jest wydajna kontrola finansowa. Zagwarantowanie najlepszej możliwej kontroli jest wykonalne jedynie w przypadku, kiedy ESDZ stanie się częścią Komisji. Jasny podział praw i obowiązków umożliwi jej sprawną pracę. Popieram udane sprawozdanie pani poseł Gräßle i pana posła Rivelliniego, i oczywiście głosowałam za przyjęciem tego konstruktywnego wkładu Parlamentu Europejskiego.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie. – (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Gräßle i pana posła Rivelliniego, dotyczącego rozporządzenia finansowego mającego zastosowanie do budżetu ogólnego Wspólnot Europejskich w odniesieniu do Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ), ponieważ uważam, że wspieranie odpowiedzialności finansowej ma duże znaczenie dla zapewnienia właściwego i przejrzystego administrowania instytucjami europejskimi. Stworzenie tej nowej służby dyplomatycznej na mocy traktatu z Lizbony to ogromny sukces Unii Europejskiej, która wreszcie może skorzystać z jednolitej służby dyplomatycznej odpowiedzialnej za ułatwianie działań służących zapewnieniu większej spójności, bezpieczeństwa i skuteczności stosunków zagranicznych Unii Europejskiej. Należy wreszcie podkreślić, że Europejska Służba Działań Zewnętrznych będzie samodzielnie zarządzać swoim budżetem administracyjnym i będzie odpowiedzialna za te części budżetu operacyjnego, które należą do jej kompetencji.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. – (PT) Nowa Europejska Służba Działań Zewnętrznych, utworzona po przyjęciu traktatu lizbońskiego, potrzebuje budżetu, aby móc realizować swoje zadania i cele nakreślone w traktacie. Z tego względu należy zmienić niektóre postanowienia we właściwych rozporządzeniach finansowych, służących uwzględnieniu zmian wprowadzonych na mocy traktatu lizbońskiego.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie. – (ES) Głosowałem przeciwko przedmiotowej rezolucji legislacyjnej Parlamentu Europejskiego, ponieważ ustanowienie służby, której finansowania dotyczy przedmiotowe rozporządzenie, stanowi kolejny krok ku militaryzacji polityki zagranicznej Unii Europejskiej. Oprócz mojego sprzeciwu wobec tej militarystycznej filozofii polityki zagranicznej, przyczyną głosowania przeciwko jej przyjęciu jest brak wszelkich podstawowych zasad przejrzystości i demokracji w procesie tworzenia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ). Organizacja i finansowanie przedmiotowej służby nie obejmuje niezbędnej ścisłej kontroli procesu zatrudniania i finansowania ze strony Parlamentu Europejskiego, co oznacza, że ESDZ wykazuje niepokojący brak demokracji i przejrzystości. Dlatego żadnym zaskoczeniem nie może być fakt, że proponowana struktura ESDZ skazuje Parlament Europejski na odgrywanie drugorzędnej, nieistotnej roli w polityce zagranicznej UE, czemu zdecydowanie sprzeciwiam się wraz z moją grupą. Dlatego głosowałem za jej odrzuceniem. Nie mogę poprzeć proponowanego budżetu dla tego typu służby kierującej się tendencjami militarystycznymi.
Franz Obermayr (NI), na piśmie. – (DE) Oprócz powielonych struktur, wiążących się z utworzeniem Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ), dojdzie także do niepotrzebnego i biurokratycznego gwałtownego wzrostu kosztów osobowych, który jest typowy dla UE. Spośród 1643 stanowisk, z którymi ESDZ zacznie działać od 1 grudnia, aż 50 – proszę mi wierzyć lub nie – to stanowiska dyrektorów generalnych, a w początkowej fazie każdemu dyrektorowi generalnemu będzie podlegać niewiele ponad 30 szeregowych pracowników. Po osiągnięciu struktury docelowej ta liczba nie dojdzie nawet do 80. Wspomniani dyrektorzy generalni będą zarabiać średnio 17 tysięcy euro miesięcznie. Poniżej tych dyrektorów generalnych mamy kolejny szczebel, obejmujący 224 dyrektorów i 235 naczelników wydziałów. Ponadto nadal czekamy na określenie konkretnych zadań i celów dla pracowników ESDZ. Chcemy, aby głos UE był donośnie słyszany na całym świecie, ale to z pewnością nie wymaga rozbuchanego aparatu administracyjnego, który będzie kosztował obywateli europejskich miliardy z uwagi na powielanie się struktur i pracowników, którzy będą korzystać z niezwykle lukratywnego źródła dochodów. Dlatego głosowałem przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania.
Justas Vincas Paleckis (S&D), na piśmie. – (LT) W trakcie negocjacji z przedstawicielami Rady Europejskiej i Komisji Parlamentowi, a zwłaszcza negocjatorom z ramienia Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów, udało się zapewnić przejrzystsze wykorzystywanie budżetu dla nowej służby dyplomatycznej UE. Co roku Parlament będzie udzielał absolutorium budżetowego, a Komisja będzie musiała regularnie dostarczać posłom do PE szczegółowe informacje dotyczące jej wydatków. Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ podkreśla się w nim, że przy zatrudnianiu obywateli państw członkowskich UE należy zapewnić większy zasięg geograficzny, wraz z odpowiednim i rozsądnym udziałem obywateli wszystkich państw członkowskich.
Zgadzam się ze sprawozdawcami, że naszym celem musi być zapewnienie wyboru pracowników na podstawie ich umiejętności oraz z uwzględnieniem zasady równouprawnienia. Europejska Służba Działań Zewnętrznych, która ma zacząć funkcjonować 1 grudnia, powinna szybko zacząć działać skutecznie, reprezentując przede wszystkim interesy UE, a tam, gdzie to konieczne, również interesy narodowe.
Aldo Patriciello (PPE), na piśmie. – (IT) Europejska Służba Działań Zewnętrznych (ESDZ) będzie samodzielnie zarządzać swoim budżetem administracyjnym i ponosić za niego odpowiedzialność. W rzeczywistości przy powoływaniu nowej służby, a szczególnie przy opracowywaniu jej zasad finansowych, należy od początku zapewnić właściwe zabezpieczenia ekonomiczne.
Dlatego w celu wsparcia jej rzetelności finansowej, należy zapewnić płynne współdziałanie różnych służb odpowiedzialnych za nadzór nad kwestiami finansowymi, zwłaszcza w przedstawicielstwach UE. Wzmacniając te zabezpieczenia, mamy nadzieję zwiększyć zaufanie obywateli europejskich do instytucji europejskich. Dlatego usprawnienia strukturalne zaproponowane w niniejszym wniosku mają służyć wymuszeniu odpowiedzialności finansowej, która jest niezbędna, by pozyskać zaufanie do płynnego i uczciwego funkcjonowania ESDZ.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. – To był trudny okres, ale dzięki wysiłkom Parlamentu Europejska Służba Działań Zewnętrznych ma obecnie potencjał, by stać się siłą napędową dla skuteczniejszej i opartej na prawie polityki zagranicznej UE. Cieszymy się, że w znacznej mierze uwzględniono uwagi Zielonych, na przykład dotyczące równouprawnienia czy wspólnych szkoleń w celu powstania „ducha solidarności”, a Parlament będzie miał większą kontrolę demokratyczną nad funkcjonowaniem ESDZ, zwłaszcza dzięki ustanowieniu odrębnych pozycji budżetowych na najważniejsze działania zamorskie UE. Parlamentowi Europejskiemu udało się też zagwarantować stosowanie metody wspólnotowej oraz – dzięki naciskom ze strony Zielonych – priorytety polityki rozwojowej.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie. – (DE) Jeżeli chcemy skuteczniej reprezentować interesy państw europejskich na arenie międzynarodowej, należy z wyprzedzeniem omawiać działania polityki zagranicznej, a następnie jednym głosem informować o nich świat zewnętrzny. Obecnie za pomocą Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ) podejmuje się próbę ujęcia instrumentów polityki zewnętrznej Unii w spójnych ramach – zbiera się istniejące zasoby i uzupełnia je nowymi. Ze względu na nowatorski charakter przedmiotowej struktury należy ustanowić ambitne postanowienia dotyczące przejrzystości oraz odpowiedzialności budżetowej i finansowej. Ponieważ uprawnienia budżetowe Parlamentu obejmują również ESDZ, to należy włączyć tę służbę do struktury Komisji. W przeciwnym razie udzielenie absolutorium w rozumieniu traktatów będzie niemożliwe. Władze budżetowe otrzymują również roczne sprawozdania z działalności.
Sprawozdanie: Bernhard Rapkay (A7-0288/010)
George Becali (NI), na piśmie. – (RO) Podobnie jak moje koleżanki i moi koledzy uważam, że należy zapewnić ESDZ autonomię w ramach regulaminu pracowniczego funkcjonariuszy europejskich. Popieram przepisy określające, że funkcjonariusze UE oraz pracownicy tymczasowi pochodzący z państw członkowskich i służb dyplomatycznych powinni mieć jednakowe prawa i mieć prawo aplikowania na nowe stanowiska. Mam nadzieję, że przeprowadzona rekrutacja faktycznie uwzględni możliwie jak najszerszy zakres geograficzny – nawiązuję do nowych państw członkowskich.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. – (PT) Europejska Służba Działań Zewnętrznych to dla UE niezwykle istotny instrument, umożliwiający jej szersze otwarcie się na świat i nawiązanie owocnych kontaktów z wieloma różnymi regionami i krajami. Aby ta służba mogła działać, należy obsadzić jej funkcjonariuszy we właściwych rolach oraz wyjaśnić ich status, jak również status pracowników tymczasowych z krajowych służb dyplomatycznych, którzy mają do odegrania pewną rolę w służbie. Przedmiotowa zmiana Regulaminu pracowniczego urzędników Wspólnot Europejskich i warunków zatrudnienia innych pracowników Wspólnot Europejskich pokazuje zatem, że jest to w pełni uzasadnione. Mam nadzieję, że służba będzie działała wspólnie z krajowymi służbami dyplomatycznymi i stanie się korzystnym czynnikiem zwiększającym ich skuteczność. Mam nadzieję, że w głównych priorytetach polityki europejskiej nie będzie się lekceważyć jej czynnika zagranicznego, a w trakcie swoich działań służba nie pominie kluczowej roli języków europejskich w uniwersalnej komunikacji, ani też globalnych języków europejskich, które są najwłaściwsze dla ustanowienia bezpośredniej komunikacji z dużymi częściami świata.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. – (PT) Europejska Służba Działań Zewnętrznych jest obecnie integralną częścią administracji europejskiej: jest otwarta, skuteczna i niezależna, o czym mowa w art. 298 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE). W ramach zmiany regulaminu pracowniczego i warunków zatrudnienia innych pracowników chciałbym zwrócić uwagę na jednakowy status przyznany urzędnikom UE oraz pracownikom tymczasowym, oddelegowanym ze służb dyplomatycznych państw członkowskich, zwłaszcza pod względem prawa do podejmowania wszystkich zadań w jednakowych warunkach oraz wspierania jednakowych szans dla mniej licznie reprezentowanej płci.
Tunne Kelam (PPE), na piśmie. – Wstrzymałem się od głosu w trakcie ostatecznego głosowania nad przyjęciem sprawozdania pana posła Rapkaya w dniu 20 października 2010 r. W pełni popieram utworzenie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych i wysoko cenię wysiłki pana posła Elmara Broka i innych posłów do PE, którym udało się dobrze wyważyć oryginalny projekt przedstawiony przez Wysoką Przedstawiciel. Chciałem zwrócić uwagę na fakt, że poprawka dotycząca reprezentacji geograficznej, poparta przez komisje AFET i BUDG, nie została przyjęta przez komisję JURI. W efekcie pojawiły się wątpliwości, czy ostateczna wersja sprawozdania może być dla Parlamentu Europejskiego podstawą prawną zapewnienia równowagi geograficznej.
Andrey Kovatchev (PPE), na piśmie. – (BG) Chciałbym życzyć wszelkiego powodzenia pani, pani baronowo Ashton, oraz nowej ESDZ, z którą wiążemy ogromne nadzieje, że oto uda się zrealizować jeszcze jedno marzenie europejskie. Mam też nadzieję, że Europa będzie zwracać się do świata silnym, zdecydowanym, jednym głosem. Tego domaga się znaczna część naszego Parlamentu. Może być pani pewna, że udzielimy pani naszej pomocy.
Chciałbym wyjaśnić, dlaczego powstrzymałem się od głosu w trakcie głosowania nad zmianą regulaminu pracowniczego urzędników Wspólnot Europejskich. Uważam, że sprecyzowane cele równowagi geograficznej są korzystne dla nowej instytucji. Potrzebujemy wysoko wykwalifikowanej służby dyplomatycznej, do której należeć będą obywatele wszystkich państw członkowskich, aby mogli poprawić reprezentację UE na świecie.
Jestem pewien, że służba odniesie sukces, jeżeli będzie w stanie wykorzystać doświadczenia wszystkich państw członkowskich. Zdaję sobie sprawę, że od rozpoczęcia procesu integracji europejskiej liczba państw członkowskich wzrosła ponad czterokrotnie. To zrozumiałe, że niedawno przyjęte państwa są na obecnym etapie niedostatecznie reprezentowane. Jednakże dla pokonania tego problemu konieczne są determinacja oraz jasno określone teksty prawodawcze.
Wierzę w wielokrotnie nam okazywane przez panią wolę i upór w pracy na rzecz prawdziwej, odpowiedniej reprezentacji geograficznej w nowej służbie, aby mogła pani być Wysokim Przedstawicielem całej UE. Będziemy dokładnie obserwować jej działania.
Edvard Kožušník (ECR), na piśmie. – (CS) Doceniam fakt, że za pomocą poprawek udało się nam zawrzeć w sprawozdaniu pewne zabezpieczenia, które zapewnią, że w procesie rekrutacji na stanowiska w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych niektóre państwa członkowskie nie będą miały przewagi nad urzędnikami z innych państw. Polityka zagraniczna Unii Europejskiej jest przecież tylko jedną konkretną dziedziną, zatem oprócz kwalifikacji i szerokiej reprezentacji geograficznej należy stosować zasadę, zgodnie z którą urzędnicy państwowi ze wszystkich państw członkowskich będą należycie reprezentowani wśród pracowników Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Dlatego uważam za niezwykle istotne, że Parlament zaproponował skreślenie postanowień umożliwiających przeniesienie urzędników z Rady lub Komisji do Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych bez przeprowadzania konkursu na wolne stanowisko.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. – (PT) Europejska Służba Działań Zewnętrznych współpracuje ze służbami dyplomatycznymi państw członkowskich i składa się z urzędników właściwych służb Sekretariatu Generalnego Rady i Komisji oraz pracowników oddelegowanych z krajowych służb dyplomatycznych państw członkowskich. Dlatego w rozumieniu regulaminu pracowniczego i warunków zatrudnienia innych pracowników należy traktować ESDZ jako instytucję UE. Z tego względu urzędnicy UE i pracownicy tymczasowi ze służb dyplomatycznych państw członkowskich powinni mieć jednakowe prawa i obowiązki oraz być jednakowo traktowani, szczególnie w zakresie możliwości obejmowania wszystkich stanowisk na równych warunkach. Dlatego konieczna jest zmiana zawarta w przedmiotowej rezolucji.
Alajos Mészáros (PPE), na piśmie. – (HU) Poparłem przedmiotowe sprawozdanie, poprzedzone bardzo poważnymi dyskusjami, zwłaszcza dotyczącymi rekrutacji na stanowiska w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych. Główną przyczyną tych dyskusji była zasada równowagi geograficznej, która – wraz z priorytetami równowagi między instytucjami i płciami – została ostatecznie uwzględniona w sprawozdaniu w mocno złagodzonej wersji.
Z pewnością nowe państwa członkowskie nie są w pełni usatysfakcjonowane, ale mimo wszystko dobrze się stało, że udało się dojść do kompromisu, i wierzymy, że w przyszłości być może uda się to zmienić na rzecz zapewnienia jeszcze większej sprawiedliwości. W tym celu musimy uczynić wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić porównywalne i wysokie kwalifikacje dyplomatów desygnowanych przez poszczególne państwa członkowskie. Powinniśmy jednak być zadowoleni, że uczyniliśmy ważny krok na rzecz zjednoczonej i skutecznej zagranicznej reprezentacji UE, ponieważ − uwzględniając obecne i przyszłe wyzwania − jest to jednym z najważniejszych aspektów polityki UE.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. – Ogromną większością głosów przyjęliśmy pakiet kompromisowy zgodny ze stanowiskiem Zielonych, do czego w znacznej mierze przyczyniła się nasza grupa.
György Schöpflin (PPE), na piśmie. – Tych spośród nas, którzy pochodzą z nowych państw członkowskich, rozczarowuje pominięcie jakiegokolwiek wiążącego zobowiązania do zachowania równowagi geograficznej w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych. To prawda, że pojawiło się wiele oświadczeń politycznych obiecujących uwzględnienie interesów nowych państw członkowskich. Jednakże bez względu na to, jak cenne może być zobowiązanie polityczne, należy ubolewać nad brakiem przepisów prawnych. Bez nich trudno wyobrazić sobie, jak wyborcy z nowych państw członkowskich mogą uznać to za swoją służbę. Właśnie dlatego wielu z nas miało wątpliwości, czy powinniśmy w pełni poprzeć sprawozdanie pana posła Rapkaya.
Czesław Adam Siekierski (PPE), na piśmie. – (PL) Zbliżamy się do końca burzliwych prac nad kształtem Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, do którego przybliża nas dzisiejsze głosowanie. Dużo mówimy o zrównoważonym rozwoju w ujęciu płci, geografii, wskazujemy na przejrzystość naboru w oparciu o znane zasady i reguły, ale najważniejszą sprawą jest jakość oraz skuteczność SDZ, stąd tak ważne są kryteria merytoryczne związane z rekrutacją personelu. Chcę wskazać na potrzebę, wręcz konieczność, udziału w tych służbach osób pochodzących z odpowiednich merytorycznych Dyrekcji Komisji Europejskiej, a także Rady UE i Parlamentu.
Nie chodzi tu o przedstawicielstwo unijnych instytucji, lecz o merytoryczne przygotowanie tych osób w różnych obszarach działania Unii, np. trudne kwestie energetyczne, handlowe, rolne, nie mówiąc już o prawach człowieka czy terroryzmie. Obawiam się bowiem dużego udziału w tej Służbie osób o ogólnej wiedzy dyplomatycznej, ale bez znajomości złożonych problemów merytorycznych.
Róża Gräfin von Thun und Hohenstein (PPE), na piśmie. – (PL) Wstrzymywanie się od głosu nie jest rozwiązaniem. Nieobecni nie mają racji. Uważam, że w całej rezolucji jest dużo więcej dobrych rozwiązań niż tych mniej korzystnych. Potrzebujemy Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Powinna ona zacząć działać jak najszybciej, aby zwiększyć znaczenie Europy na świecie.
Przyjęta rezolucja mówi o tym, że w Służbie reprezentowane będą wszystkie kraje członkowskie. Teraz musimy zadbać, żeby to rzeczywiście było zrealizowane. Procesowi tworzenia Służby Działań Zewnętrznych daje kredyt zaufania. Trzeba pamiętać, że to na wzajemnym zaufaniu została zbudowana Unia Europejska, z czego Polska bardzo korzysta. Będę się temu procesowi bacznie przyglądać.
Rafał Trzaskowski (PPE), na piśmie. – (PL) Jeszcze rok temu wprowadzenie pojęcia równowagi geograficznej do debaty nad Europejską Służbą Działań Zewnętrznych spotkało się z ogromnym sprzeciwem, także w Parlamencie Europejskim. Dziś już nikt nie ma wątpliwości, że jest to problem, i że należy go rozwiązać. Sukcesem jest zobowiązanie, które znalazło się w każdym najważniejszym dokumencie związanym z ESDZ, do podjęcia działań na rzecz równej reprezentacji wszystkich narodów Unii Europejskiej w nowej unijnej dyplomacji. Przegląd zaplanowany na rok 2013 pozwoli nam ocenić, czy zostaną one spełnione.
Traian Ungureanu (PPE), na piśmie. – Wyniki głosowania nad przyjęciem sprawozdania pana posła Rapkaya pokazują, że znaczna liczba posłów do PE z nowych państw członkowskich albo wstrzymała się od głosu, albo głosowała za jego odrzuceniem. Byłem jednym z tych, którzy wstrzymali się od głosu. Głównym powodem moich obaw było niedostatecznie ambitne brzmienie w odniesieniu do zasady równowagi geograficznej w polityce zatrudnienia oraz kadrach przyszłej Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ). W sprawozdaniu zabrakło ustanowienia prawnie wiążącego obowiązku zapewnienia równowagi geograficznej w ESDZ, wskutek czego opiera się ona jedynie na politycznych obietnicach złożonych przez najważniejszych decydentów UE w zakresie polityki zagranicznej. Właśnie dlatego większość nowych państw członkowskich nie zaznaje spokoju, że zasada równowagi geograficznej będzie właściwie stosowana w przyszłej ESDZ. Godny ubolewania jest fakt, że sprawozdawca zdecydował się przyjąć tak minimalistyczną linię, podczas gdy niechęć Rady do jednoznacznego zaakceptowania tego wiążącego zobowiązania budzi dalsze obawy. Wzywam Radę i Komisję do dokładnego przeanalizowania wyników głosowania nad przyjęciem przedmiotowego sprawozdania i spełnienia ich obietnic dotyczących przestrzegania zasady równowagi geograficznej przy rekrutacji przyszłych pracowników ESDZ. Dokładne monitorowanie tego procesu w przyszłości będzie jednym z najważniejszych priorytetów posłów do PE.
Sprawozdanie: Roberto Gualtieri, László Surján (A7-0283/2010)
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji Parlamentu, ponieważ zgadzam się, że kluczowe znaczenie ma możliwość wykorzystania przez UE jej wszystkich instrumentów zewnętrznych w ramach spójnej struktury, a politycznym celem przedmiotowego sprawozdania jest zapewnienie środków budżetowych w 2010 roku, aby na wstępnym etapie stworzyć tę strukturę.
Nikolaos Chountis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania dotyczącego Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, powołanej na mocy traktatu z Lizbony. Jakakolwiek forma pomocy finansowej lub innego rodzaju dla tej służby jest niedopuszczalna, ponieważ wykorzystuje ona środki polityczne i wojskowe do nietrafionych działań w ramach polityki zagranicznej Unii, co ostatecznie powoduje dalszą militaryzację Unii Europejskiej. Jednocześnie oddala ona Europę od niezależnej i pokojowej roli, jaką powinna odgrywać w rozwiązywaniu problemów międzynarodowych. Sprawia to, że jest ona elementem napięć i uczestnikiem interwencji wojskowych w strefach wojennych, co powoduje powstawanie podziałów.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. – (PT) Konieczne staje się dostosowanie instrumentów budżetowych do nowych realiów Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ). Uważam jednak, że zasadniczo usprawiedliwione są wysiłki służące zapewnieniu odpowiednich środków finansowych na jej obowiązki oraz skuteczne i wydajne działanie, zgodne z zamierzeniami, wraz ze skuteczną kontrolą jej kosztów.
W pierwszych dniach jej faktycznego istnienia instytucje europejskie i państwa członkowskie powinny zwrócić szczególną uwagę na ESDZ, aby mogły prawidłowo monitorować jej działania i zidentyfikować związane z nią najważniejsze problemy.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. – (PT) Przedmiotowy wniosek dotyczący budżetu korygującego wynika z wdrażania traktatu lizbońskiego i służy ułatwieniu stworzenia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ) i podjęcia przez nią działań. Z tego względu popieram przedmiotową inicjatywę, a trzeba zapewnić jej realizację zgodnie z zasadami skutecznego zarządzania zasobami europejskimi, przy jednoczesnym zwróceniu uwagi na dobry stosunek między kosztami a korzyściami, wraz z wymogiem ograniczeń budżetowych wynikających z wpływu kryzysu gospodarczego na finanse publiczne.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Nasze głosowanie przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania, będącego kolejnym krokiem ku utworzeniu i wykorzystaniu Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ), jest zgodne z naszym sprzeciwem wobec tworzenia tej służby. Jest to jeden z głównych punktów traktatu lizbońskiego i zasadniczy element federalizmu w Unii Europejskiej, który obejmie ponad 5 tysięcy osób w przyszłych 130 ambasadach UE w różnych krajach.
Będziemy mieć do czynienia z wielgachną strukturą dyplomatyczną, która w nieunikniony sposób podporządkuje sobie przedstawicieli i interesy państw członkowskich, narzucając im również w tym przypadku interesy mocarstw, które wyznaczają kierunek rozwoju Unii Europejskiej. Ponadto nie ma żadnej gwarancji, że ESDZ nie zostanie połączona ze strukturami wojskowymi i wywiadowczymi. Dlatego istnieje niepokojąca perspektywa militaryzacji UE i jej stosunków międzynarodowych, przeciwko czemu będziemy żywiołowo walczyć.
Wobec niezwykłego zmniejszenia budżetu UE należy również zapytać, skąd będą pochodzić środki na sfinansowanie tych wydatków? To wszystko dzieje się w okresie, kiedy mamy do czynienia z coraz gorszymi skutkami kryzysu, a tak zwana polityka oszczędności wywiera ogromną presję na budżety krajowe; kiedy ogranicza się wynagrodzenia i pakiety socjalne oraz podnosi się obciążenia podatkowe nakładane na dochody.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. – (PT) Po zmianie regulaminu pracowniczego i nowelizacji rozporządzenia finansowego, co pozwoliło uwzględnić w tych dokumentach stworzenie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, obecnie pojawiła się konieczność zatwierdzenia budżetu umożliwiającego jej właściwe funkcjonowanie. Dlatego, aby ta służba mogła prawidłowo funkcjonować i realizować cele, z uwagi na które ją stworzono, konieczne jest zapewnienie jej budżetu wystarczającego do pozyskania kadr i zasobów materialnych niezbędnych jej do dobrego wykonywania zadań.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie. – (ES) Głosowałem przeciwko przedmiotowej rezolucji legislacyjnej Parlamentu Europejskiego, ponieważ ustanowienie służby, której finansowania dotyczy przedmiotowa rezolucja, stanowi kolejny krok ku militaryzacji polityki zagranicznej Unii Europejskiej. Oprócz mojego sprzeciwu wobec tej militarystycznej filozofii polityki zagranicznej, przyczyną głosowania za jej odrzuceniem jest brak wszelkich podstawowych zasad przejrzystości i demokracji w procesie tworzenia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ). Organizacja i finansowanie przedmiotowej służby nie obejmuje niezbędnej ścisłej kontroli procesu zatrudniania i finansowania ze strony Parlamentu Europejskiego, co oznacza, że ESDZ wykazuje niepokojący brak demokracji i przejrzystości. Dlatego żadnym zaskoczeniem nie może być fakt, że proponowana struktura ESDZ skazuje Parlament Europejski na odgrywanie drugorzędnej, nieistotnej roli w polityce zagranicznej UE, czemu zdecydowanie sprzeciwiam się wraz z moją grupą. Dlatego głosowałem za jej odrzuceniem. Nie mogę poprzeć proponowanego budżetu dla tego typu służby kierującej się tendencjami militarystycznymi.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. – (DE) Z pewnością należy zastanowić się nad konkretną formą planowanej Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ). System, w którym każdemu z 50 dyrektorów generalnych podlega pierwotnie 30, a następnie około 80 pracowników, oznacza rozdmuchaną i kosztowną administrację.
Analogicznie utworzenie ESDZ wiąże się z oczekiwaną falą awansów. Jak dotąd, nie udało się dostatecznie wyjaśnić kilku zagadnień. Należy uprzednio skontrolować możliwe skutki w zakresie kosztów nieruchomości. Zignorowano inne czynniki, na przykład faktyczne nadanie odpowiedniej rangi językowi niemieckiemu, będącemu jednym z języków roboczych, o czym mowa w traktatach. Z powyższych względów uważam, że należy odrzucić obecną formę finansowania ESDZ.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji Parlamentu, ponieważ zgadzam się, że kluczowe znaczenie ma możliwość wykorzystania przez UE jej wszystkich instrumentów zewnętrznych w ramach spójnej struktury, a politycznym celem przedmiotowego sprawozdania jest zapewnienie środków budżetowych w 2010 roku, aby na wstępnym etapie stworzyć tę strukturę.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. – Utworzenie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ) pociąga za sobą konieczność nowelizacji budżetu na 2010 rok i proponowanego budżetu na 2011 rok. W budżecie należy stworzyć nową sekcję X oraz dokonać nowelizacji budżetu na 2010 rok, aby zapewnić 100 dodatkowych stanowisk w schemacie organizacyjnym ESDZ i utworzyć kopertę finansową przeznaczoną na sfinansowanie dodatkowych 70 pracowników kontraktowych. Znaczna część niezbędnych zasobów zostanie po prostu przesunięta z sekcji Rady Europejskiej, Rady i Komisji. W Komisji Spraw Zagranicznych (AFET) dominuje przekonanie, że Wysoka Przedstawiciel, pani baronowa Ashton, nie do końca zrealizowała obietnice, jakie składała Parlamentowi Europejskiemu przy tworzeniu ESDZ. Zdaniem AFET należało przeprowadzić konsultacje z PE dotyczące priorytetów zatrudnienia w tej służbie (np. w odniesieniu do równowagi geograficznej) oraz lepszego uwzględnienia kwestii równouprawnienia w procedurze rekrutacji do ESDZ. Z punktu widzenia Grupy Verts/ALE istotnym niedociągnięciem jest fakt, że jak dotąd pani baronowa Ashton nie przeniosła do ESDZ pracowników Komisji zatrudnionych w DG RELEX, zajmujących się procesem pokojowym i zarządzaniem kryzysowym, szczególnie wobec składanych Parlamentowi przez Wysoką Przedstawiciel zapewnień odnośnie do tego przeniesienia.
Sprawozdania: Ingeborg Gräßle, Crescenzio Rivellini (A7-0263/2010), Bernhard Rapkay (A7-0288/2010), Roberto Gualtieri, László Surján (A7-0283/2010)
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. – (FR) Zdecydowanie sprzeciwiamy się utworzeniu Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Sprawy zagraniczne i dyplomacja są elementem suwerenności narodowej, i z tego względu głosowaliśmy przeciwko przyjęciu sprawozdania w tej sprawie.
Wspólna polityka zagraniczna, prowadzona wyłącznie w interesie Unii Europejskiej, w nieuchronny sposób wcześniej lub później stanie w sprzeczności z podstawowymi interesami jednego, kilku lub wszystkich państw członkowskich. Na przykład w razie wybuchu konfliktu, w którym państwa członkowskie są proszone o zaangażowanie, ale ich obywatele się temu sprzeciwiają. Lub w przypadku wspierania polityki, która byłaby szczególnie wroga lub przyjazna jakiemuś państwu lub jakiejś grupie państw, a sprzeczna z odwiecznymi tradycjami niektórych służb dyplomatycznych lub żywotnymi interesami niektórych państw członkowskich.
Co gorsza, w traktatach już obecnie zakłada się, że bez względu na to, co się wydarzy, będzie to podlegać zobowiązaniom lub ograniczeniom nawet w jeszcze większej skali: NATO, ONZ i Bóg raczy wiedzieć, co jeszcze. Dlatego mamy do czynienia nie tyle z propozycją silnej i niezależnej służby dyplomatycznej, co z instrumentem podporządkowania pozaeuropejskiemu przywództwu.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie. – (PT) Uwzględniając, że roczne środki na pomoc finansową przeznaczoną na środki towarzyszące w sektorze bananów wyniosły w 2010 roku 75 milionów euro, gdzie znaczna część tej pomocy finansowej pochodziła z przegrupowania w ramach działu 4 budżetu, co dało kwotę 55,8 miliona euro, a w 2011 roku wartość tego nagłówka wynosi zaledwie 875 530 euro, zgadzamy się z przedstawioną przez Parlament propozycją zwrócenia się do Komisji o przedłożenie nowego wniosku dotyczącego zastosowania instrumentu elastyczności w odniesieniu do pozostałej kwoty 74 124 470 euro. Uzasadnieniem tego wniosku jest potrzeba udzielenia pomocy finansowej na środki towarzyszące w sektorze bananów, szczególnie jeżeli weźmie się pod uwagę, że należy zagwarantować pomoc finansową państwom AKP będącym dostawcami bananów, objętych liberalizacją zgodnie z klauzulą najwyższego uprzywilejowania w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO), jeżeli UE chce utrzymać swoje wpływy jako partner globalny. Musimy też wspomnieć, że realizacja tego wniosku jest całkowicie uzasadniona, biorąc pod uwagę fakt uwzględnienia tych środków w ust. 27 porozumienia międzyinstytucjonalnego, dotyczącego stosowania instrumentu elastyczności.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji, ponieważ uważam, że nie należy kwestionować pomocy finansowej UE dla państw AKP będących dostawcami bananów, objętych liberalizacją zgodnie z klauzulą najwyższego uprzywilejowania w ramach WTO, oraz że nie powinno się opóźniać działań budżetowych. Dlatego zgadzam się z wnioskiem Komisji dotyczącym zmiany rozporządzenia (WE, Euratom) nr 1905/2006, aby umożliwić finansowanie środków towarzyszących w sektorze bananów (BAM) w latach 2010−2013, z całkowitego budżetu w kwocie 190 milionów euro oraz ewentualną dodatkową kwotą w wysokości 10 milionów euro, o ile pozwolą na to marginesy.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie. – (FR) Sektor bananów ma kluczowe znaczenie dla niektórych regionów UE, szczególnie dla francuskich departamentów i regionów zamorskich; właśnie dlatego, wobec konkurencji ze strony krajów Ameryki Łacińskiej, dodatkowo zaostrzonej obecnie negocjowanymi porozumieniami, Parlament przyjął środki finansowe służące wsparciu tego osłabionego sektora.
Posłowie do PE domagają się uruchomienia instrumentu elastyczności w wysokości 74,12 milionów euro. W ten sposób Parlament wysyła silny sygnał Komisji i Radzie, które przewidziały środki wyłącznie w wysokości 18,3 miliona. To również szansa dla Parlamentu, aby zwrócić uwagę, że należy zakończyć sięganie do budżetu UE na działania zewnętrzne w celu finansowania środków towarzyszących w sektorze bananów. Obiecana na lata 2010−2013 pomoc w wysokości 190 milionów euro powinna zostać sfinansowana z nowych środków, czego Parlament będzie domagał się w ramach nowej perspektywy finansowej.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. – (PT) Komisja proponuje zmianę rozporządzenia (WE, Euratom) nr 1905/2006, aby umożliwić finansowanie środków towarzyszących w sektorze bananów (BAM) w okresie 2010–2013 z całkowitego budżetu w kwocie 190 milionów euro. W proponowanym rocznym podziale środków na rok 2010 przewidziano kwotę 75 milionów euro. Należy zauważyć, że margines dostępny w dziale 4 wynosi jedynie 875 530 euro. Przeważającą część tej pomocy finansowej w 2010 roku uzyskano w wyniku przegrupowania w dziale 4 budżetu, a dokładnie 55,8 milionów euro z kwoty 75 milionów euro, co ma wpływ na instrumenty i działania, które UE, a zwłaszcza Parlament uznaje za niezwykle istotne. Ponadto przy uchwalaniu aktualnych wieloletnich ram finansowych nie przewidziano konieczności udzielenia pomocy finansowej dla BAM. Nie należy jednak kwestionować pomocy finansowej UE dla państw AKP będących dostawcami bananów, objętych liberalizacją zgodnie z klauzulą najwyższego uprzywilejowania w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO), oraz nie powinno się opóźniać działań budżetowych. Dlatego zgadzam się na proponowaną przez sprawozdawcę zmianę projektu budżetu korygującego nr 3/2010.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Celem sprawozdania jest ustanowienie środków niezbędnych na udzielenie pomocy finansowej państwom AKP (Afryki, Karaibów i Pacyfiku), objętych liberalizacją handlu bananami między UE a 11 krajami Ameryki Łacińskiej, na mocy której UE zobowiązała się do niestosowania ograniczeń liczbowych ani analogicznych środków wobec importu bananów na swoje terytorium.
Przy podpisywaniu porozumienia genewskiego, ustanawiającego przedmiotową liberalizację, UE zobowiązała się przekazać kwotę 200 milionów euro państwom AKP, będącą rekompensatą za skutki, jakie ten środek będzie miał na ich eksport do UE. Wówczas wyraziliśmy krytykę wobec przedmiotowego porozumienia, ponieważ będzie ono korzystne przede wszystkim dla amerykańskich przedsiębiorstw ponadnarodowych, odgrywających dominującą rolę na rynku światowym w tym sektorze.
Kilka państw AKP oraz kilku producentów bananów w tych krajach wyraziło swoje obawy związane ze skutkami porozumienia, ponieważ ich zdaniem kwota 200 milionów euro nie zrównoważy wszystkich skutków. Obecnie w sprawozdaniu mówi się o „całkowitym budżecie w kwocie 190 milionów euro oraz ewentualnej dodatkowej kwocie w wysokości 10 milionów euro, o ile pozwolą na to marginesy”. Ponadto nie wydano stosownego ostrzeżenia o skutkach dla krajów i regionów UE będących producentami bananów, na przykład Autonomicznego Regionu Madery. Z powyższych względów wstrzymaliśmy się od głosowania nad przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie. – (IT) W projekcie rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej stanowiska Rady w sprawie projektu budżetu korygującego Unii Europejskiej nr 3/2010 na rok budżetowy 2010, sekcji III – Komisja, przyznaje się nowe środki na finansowanie środków towarzyszących w sektorze bananów dla państw AKP (Afryki, Karaibów i Pacyfiku). We wniosku Komisji, który faktycznie został złożony bez udziału jakichkolwiek władz budżetowych, przewiduje się przesunięcie środków w wysokości 75 milionów euro do rezerwy, w oczekiwaniu na przyjęcie odpowiedniego rozporządzenia korygującego. Moim obowiązkiem jest zwrócenie uwagi, że Parlamentowi i Radzie nie udało się dojść do porozumienia w tej sprawie. W rzeczywistości Parlament rozważał zastosowanie instrumentu elastyczności, który okazał się doskonałym narzędziem rozwiązywania tego typu problemów, ponieważ przedmiotowe środki są gotowe do uruchomienia i mają podstawy prawne. Z drugiej strony Rada miała inny pomysł z uwagi na niechęć niektórych państw członkowskich do stosowania instrumentu elastyczności, który spowodował wzrost ich składek. Z tych powodów Komisja Budżetu stwierdziła, że dojście do porozumienia w zakresie budżetu na rok 2010 jest niemożliwe.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. – (PT) UE zawsze koncentrowała się na udzielaniu pomocy krajom rozwijającym się, zwłaszcza państwom AKP. Przedmiotowy projekt budżetu korygującego dotyczy szczególnego przypadku państw AKP produkujących banany. Ta szczególna pomoc ma formę liberalizacji handlu między UE a 11 krajami Ameryki Łacińskiej będących producentami bananów. Taka forma pomocy jest naszym zdaniem lepsza i skuteczniejsza niż pomoc bezpośrednia, w której fundusze przyznaje się w sposób bezwarunkowy. Udzielając pomocy sektorowi bananów w tych krajach pomagamy im w rozwoju ich gospodarki, tworzeniu miejsc pracy i walce z ubóstwem.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. – (DE) Uważa się, że aby pokonać kryzys gospodarczy konieczne jest zapewnienie możliwie jak największych środków na finansowanie priorytetów UE na 2010 rok. Było to możliwe dzięki przegrupowaniu środków budżetowych. Przy opracowywaniu obecnych wieloletnich ram finansowych nie przewidziano pomocy finansowej na środki towarzyszące w sektorze bananów.
Mówi się nam, że dla złagodzenia liberalizacji handlu na szczeblu WTO i związanego z nią ograniczenia ceł wynikających z klauzuli najwyższego uprzywilejowania obecnie należy utrzymać pomoc finansową UE dla państw AKP będących dostawcami bananów. Szczególnie w okresie, kiedy sama UE zmaga się z kryzysem gospodarczym, należy odrzucić takie zastosowanie instrumentu elastyczności.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. – Ze względu na zmieniające się warunki handlowe, zwłaszcza liberalizację handlu w ramach WTO, ograniczenie preferencyjnego traktowania państw AKP będących dostawcami bananów wywołało negatywne skutki.
Dlatego Komisja Europejska proponuje wsparcie najważniejszych państw AKP będących eksporterami bananów poprzez ustanowienie środków towarzyszących w sektorze bananów (BAM), których budżet w okresie 4 lat (2010−2013) ma wynieść 190 milionów euro. Celem tej pomocy jest wsparcie uruchamiania programów dostosowawczych przez państwa AKP eksportujące banany. Chociaż problem sektora bananów nie jest nowy, to finansowanie BAM jest w dalszym ciągu problemem.
Komisja i Rada nie uwzględniły go w dziale 4 wieloletnich ram finansowych na lata 2007−2013, a Komisja Rozwoju uważa, że wniosek jest niezgodny z limitem działu 4 wieloletnich ram finansowych i zwraca się do Komisji o wprowadzenie istotnych zmian lub zastąpienie go innym tekstem.
Projekt budżetu ogólnego Unii Europejskiej na rok budżetowy 2011
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie. – (PT) Z zadowoleniem przyjmuję projekt budżetu na 2011 rok, który był dzisiaj przedmiotem dyskusji, ponieważ koncentruje się on dokładnie na omawianych priorytetach. Po raz pierwszy status Parlamentu w tych zagadnieniach jest równy statusowi Rady. To pierwszy budżet po wejściu w życie traktatu lizbońskiego. Z tego względu, jak również z uwagi na odczuwany przez Europę kryzys gospodarczy istotne jest zakończenie procesu pojednawczego sukcesem. Zapewnienie UE budżetu na realizację obszarów priorytetowych oraz nowe uprawnienia, przyznane jej na mocy traktatu, ma kluczowe znaczenie. Trzeba walczyć o nasze przekonania i o wizjonerski budżet w okresie kryzysu. Projekt Parlamentu odzwierciedla to dążenie. Z drugiej strony wartości proponowane przez Radę odzwierciedlają oszczędnościowy charakter budżetów przyjętych na szczeblu krajowym w państwach UE. Jednakże UE musi mieć możliwość reagowania na zmiany polityki spowodowane dużymi wyzwaniami. Obowiązkiem UE jest przedstawienie ambitnego budżetu europejskiego, który może wesprzeć proces naprawy gospodarczej. Jedynie wzmacniając takie dziedziny, jak nauka i innowacje, oraz przyczyniając się do wzrostu gospodarczego i tworzenia nowych, lepszych miejsc pracy możemy uczynić Europę atrakcyjniejszym miejscem życia i pracy.
Ole Christensen, Dan Jørgensen, Christel Schaldemose i Britta Thomsen (S&D), na piśmie. – (DA) My, duńscy socjaldemokraci w Parlamencie Europejskim, głosowaliśmy za przyjęciem poprawek nr 700, 701 i 706 do budżetu. Uczyniliśmy to pomimo zawarcia w uwagach stwierdzenia, że UE powinna iść w kierunku gospodarki niskoemisyjnej. Doskonale wiemy, że zwolennicy energetyki jądrowej próbują wykorzystać ten zwrot do ukrycia faktu, że mówią o gospodarce, w której istotne znaczenie jako źródło energii ma energetyka jądrowa. Chcielibyśmy podkreślić, że naszym zdaniem bardzo złym pomysłem jest przeznaczanie zasobów UE na energetykę jądrową, i przy takim założeniu głosowaliśmy za przyjęciem poprawki.
Anne E. Jensen (ALDE), na piśmie. – (DA) W głosowaniu nad budżetem UE na 2011 rok Duńska Partia Liberalna głosowała przeciwko przyjęciu szeregu poprawek odnoszących się do likwidacji środków na dopłaty eksportowe. Wydatki na dopłaty eksportowe wynikają z postanowień prawa i dlatego muszą być ponoszone bez względu na to, jaką kwotę na nie przeznaczy się w budżecie. Jeżeli jednak w budżecie UE nie przewidziano takich wydatków, to będą musiały zostać sfinansowane przez poszczególne państwa członkowskie. W okresie ograniczania budżetów krajowych obciążanie państw członkowskich tymi znacznymi kosztami świadczyłoby o braku odpowiedzialności gospodarczej. Duńska Partia Liberalna cieszy się ze znacznego zmniejszenia unijnych dopłat eksportowych w ubiegłych latach i nadal będzie starać się zmienić właściwe prawodawstwo, aby ta likwidacja mogła być kontynuowana. Duńska Partia Liberalna głosowała również przeciwko oświadczeniu uniemożliwiającemu wypłatę specjalnych premii wołowych w przypadku byków wykorzystywanych do walk byków.
Powodem, dla którego Duńska Partia Liberalna głosowała przeciwko temu wnioskowi, jest fakt, że premia jest wypłacana wyłącznie w Danii, Szwecji i Słowenii, gdzie – jak wiadomo – nie organizuje się walk byków. Wreszcie Duńska Partia Liberalna głosowała przeciwko przyznaniu 300 milionów duńskich koron na europejski fundusz mleczny. W ubiegłym roku ceny nabiału wzrosły i w związku z tym Komisja uznała, że przy obecnych zasadach wypłacanie środków z takiego funduszu będzie niemożliwe.
Véronique Mathieu (PPE), na piśmie. – (FR) Głosowałam za przyjęciem budżetu korygującego, w którym część środków z budżetu na 2011 rok na Europejskie Kolegium Policyjne (CEPOL) przesuwa się do rezerwy. Z zadowoleniem przyjmuję wynik głosowania na sesji plenarnej, w którym padło 611 głosów popierających, 38 głosów sprzeciwiających się, a 6 osób wstrzymało się od głosu, co wzmacnia stanowisko Parlamentu w odniesieniu do CEPOL. W rzeczywistości Parlament uruchomi zarezerwowane środki, jeżeli uzyska od agencji satysfakcjonującą informację dotyczącą kroków podjętych w związku z absolutorium za 2008 rok.
Te wymogi są jasne: poinformowanie Parlamentu o wynikach dochodzenia prowadzonego przez OLAF; publikacja listy członków Zarządu; dostarczenie ostatecznego sprawozdania z audytu dotyczącego środków wykorzystywanych do finansowania wydatków prywatnych; oraz zapewnienie przeprowadzenia zmian w Zarządzie, które pozwolą zapobiec powtórzeniu się takiej sytuacji w przyszłości. Mam ogromną nadzieję, że CEPOL podejmie szybką reakcję i udowodni swoją wolę pełnej współpracy z Parlamentem.
Marit Paulsen, Olle Schmidt i Cecilia Wikström (ALDE), na piśmie. – (SV) Silna i nowoczesna Europa potrzebuje takiego budżetu, który byłby ukierunkowany na przyszłość i na wzrost, podczas gdy sytuacja gospodarcza wymaga zastanowienia się i ograniczeń. Dlatego zdecydowaliśmy się utrzymać linię ograniczeń budżetowych i skupić się na szerokich inwestycjach w dziedzinie badań, rozwoju i innowacji służących napędzaniu wzrostu i tworzeniu miejsc pracy zgodnie ze strategią Europa 2020. Ponieważ chcemy, aby Europa była zrównoważona pod względem gospodarki, spraw społecznych i klimatu, głosowaliśmy za inwestycjami w środowisko naturalne i kapitał ludzki oraz w kontrolę rynków finansowych, ale zawsze w ramach istniejących zasobów.
W zbyt dużej mierze, której nie da się uzasadnić, budżet w dalszym ciągu wykorzystuje się na cele polityki rolnej UE, a nie da się sprostać przyszłym wyzwaniom za pomocą przestarzałej polityki. Dlatego głosowaliśmy przeciwko proponowanemu funduszowi mlecznemu w wysokości 300 milionów euro i zgłosiliśmy wniosek dotyczący likwidacji unijnych dopłat eksportowych, na przykład do produktów rolnych, jak również dopłat do uprawy tytoniu. Ponieważ w tych czasach, trudnych dla gospodarki, każdy musi uczynić jakiś krok, głosowaliśmy również za zmniejszeniem kosztów administracyjnych UE.
Sprawozdanie: Sidonia Elżbieta Jędrzejewska, Helga Trüpel (A7-0284/2010)
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie. – (PT) Uwzględniając delikatny charakter ożywienia gospodarczego w strefie euro oraz słabość finansów publicznych w wielu państwach członkowskich, mądre wykorzystanie budżetu mogłoby stanowić impuls dla ożywienia gospodarczego, ale w tym celu należy wiedzieć, jak można wyciągnąć z niego największe korzyści. W odniesieniu do obywateli warto odnotować wzrost w dziale „Konkurencyjność na rzecz wzrostu i zatrudnienia” oraz „Spójność na rzecz wzrostu i zatrudnienia”, mimo zmniejszenia wydatków na kształcenie i szkolenie. Mamy do czynienia ze znacznym wzrostem środków w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS), ale należy ubolewać, że tylko 1,4 % środków zarezerwowano na realizację polityki społecznej, w której środki przeznaczone na zdrowie zmniejszono o 15,77 miliona euro w porównaniu do 2010 roku. W dziedzinie rozwoju regionalnego mamy do czynienia ze wzrostem o 3,2 %, który należy uznać za istotny. W dziedzinie rolnictwa trzeba zwrócić uwagę na ogromną zmienność w sektorze mlecznym, co podkreśla potrzebę przyjęcia stałego podejścia dla rozwiązania tego problemu, mianowicie za pomocą funduszu dla sektora mlecznego. W dziedzinie rybołówstwa doszło niestety do zmniejszenia kwot przeznaczonych na wspólną politykę rybołówstwa (WPRyb).
Charalampos Angourakis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Budżet UE na 2011 rok został opracowany z myślą o wzmocnieniu zysków wielkich przedsiębiorstw oraz o dzikim ataku monopoli i burżuazyjnych rządów na prawa robotnicze i socjalne. Dostarcza jeszcze więcej kapitału spekulacyjnego, dopłat i ułatwień dla grup monopolistycznych, poza około 5 bilionami już przekazanymi im przez burżuazyjne rządy krajowe, aby wzmocnić ich pozycję w nieubłaganej konkurencji między imperialistami, w dążeniu do jasnego celu ożywienia systemu kapitalistycznego. Jego zasadnicze podejście polega z jednej strony na oddawaniu pieniędzy przedstawicielom kapitału, a z drugiej – na ograniczaniu – i tak już mizernych – wydatków na robotników, małe przedsiębiorstwa handlowe i rzemieślnicze, słabe gospodarstwa rolne o średniej wielkości i młodzież, a także na zapewnianiu jeszcze większych środków na imperialistyczne interwencje podejmowane przez UE i na mechanizmy, jakich używa się do represjonowania i prześladowania obywateli.
Pierwszy budżet zatwierdzany przez Parlament Europejski, którego uprawnienia rzekomo wzrosły na mocy traktatu lizbońskiego, jest zgodny z jego reakcyjnym charakterem. Jest on jeszcze jednym dowodem, że Parlament Europejski jest wiernym sługą potrzeb i interesów monopoli, a zdecydowanym wrogiem robotników i potrzeb obywateli. Ruchy klas robotniczych i obywatelskich muszą zaostrzyć swoją walkę, aby robotnicy nie musieli ponosić kosztów kryzysu kapitalistycznego.
Liam Aylward, Brian Crowley i Pat the Cope Gallagher (ALDE), na piśmie. – (GA) W ostatnich latach na międzynarodowym rynku produktów mlecznych występowała coraz większa zmienność. Nadzwyczajne środki finansowe w wysokości 300 milionów euro, jakie udało się zapewnić w budżecie na 2010 rok, przyniosły korzyści zwłaszcza gospodarstwom prowadzącym produkcję mleczną, które ponosiły duże straty wskutek kryzysu. Zagłosowaliśmy za przyjęciem nowej pozycji budżetowej, służącej ustanowieniu funduszu mlecznego wspierającego innowacje, dywersyfikację i restrukturyzację oraz poprawiającego pozycję negocjacyjną gospodarstw mlecznych, co pomoże rozwiązać problemy związane z brakiem równowagi w łańcuchu dostaw żywności. Ponadto z zadowoleniem przyjmujemy zawarte w sprawozdaniu stwierdzenia dotyczące wsparcia udzielanego programowi dopłat do spożycia mleka w szkołach oraz wniosek Komisji dotyczący zwiększenia finansowania tego programu oraz finansowania programu dopłat do spożycia owoców w szkołach.
Celem wspólnej polityki rolnej jest zapewnienie bezpieczeństwa dostaw żywności, ochrona środowiska naturalnego i różnorodności biologicznej oraz zapewnienie rolnikom odpowiednich dochodów. W tym kontekście cieszymy się z uwag zawartych w sprawozdaniu, w których mówi się o zwróceniu się do Komisji o uwzględnienie rezerwy gotówkowej w 2011 roku na wypadek większej zmienności na rynku w 2011 roku, ograniczenie biurokracji oraz poprawę i wyjaśnienie dostępu do finansowania.
George Becali (NI), na piśmie. – (RO) Zgadzam się z moimi koleżankami i kolegami, którzy nie poparli cięć budżetowych zaproponowanych przez Radę. Najlepszym argumentem przeciwko takim cięciom jest sytuacja tych państw członkowskich, które na szczeblu krajowym podjęły takie działania. Mam na myśli szczególnie Rumunię. Nacisk wywierany na konsumpcję w celu jej ograniczenia nie doprowadził do wyjścia z kryzysu, lecz faktycznie spowodował niespotykaną presję społeczną. Zgadzam się też ze zwiększeniem funduszu mlecznego o 300 milionów euro. W całym okresie kryzysu europejskiego przyjmowałem właśnie takie stanowisko, popierające przyznanie dodatkowych środków w tym celu. Zdecydowanie popieram koncepcję europejskiego mechanizmu stabilizacyjnego i konieczność zapewnienia konkretnego charakteru dwu nowo utworzonych pozycji budżetowych, które powinny zawierać liczby, a nie puste miejsca, jak to się dzieje obecnie, aby ten europejski instrument interwencyjny mógł zaistnieć w sferze rzeczywistej, a nie tylko teoretycznej. Mam nadzieję, że w ramach procesu pojednawczego uda się utrzymać stanowisko Parlamentu i osiągnąć porozumienie z Radą, oraz że w listopadzie będziemy w stanie zagłosować za przyjęciem budżetu UE na 2011 rok.
Zuzana Brzobohatá (S&D), na piśmie. – (CS) Po raz pierwszy w swojej historii Parlament Europejski przeprowadził dyskusję na temat projektu budżetu ogólnego Unii Europejskiej na 2011 r., zgodnie z nowymi przepisami wynikającymi z traktatu z Lizbony. Wiele zmian przyjętych na sesji plenarnej Parlamentu jasno pokazuje, że zwiększył się stopień kontroli i demokratycznego funkcjonowania Unii Europejskiej. Z uwagi na tę poprawę procedur demokratycznych, ale także ze względu na strukturę budżetu poparłam ten wniosek.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji Parlamentu, ponieważ zgadzam się z priorytetami horyzontalnymi Parlamentu na 2011 rok w odniesieniu do młodzieży, kształcenia i mobilności, które w ramach polityki w różnych dziedzinach wymagają konkretnych inwestycji horyzontalnych, będących sposobem wspierania wzrostu i rozwoju w UE. Zgadzam się z proponowanym zwiększeniem finansowania wszystkich programów związanych z tymi priorytetami, czyli programu kształcenia przez całe życie, programu „Ludzie” i Erasmus Mundus. Zgadzam się też, że mobilność młodych pracowników jest kluczowym sposobem zapewnienia rozwoju konkurencyjnego i dynamicznego rynku pracy w Europie, i z tego względu trzeba ją wzmocnić. Cieszę się ze zwiększenia środków przeznaczonych na Europejskie Służby Zatrudnienia, dlatego zdecydowanie popieram zainicjowanie programu przygotowawczego „Twoja pierwsza praca z EURES”, którego celem jest udzielenie pomocy młodym ludziom przy wejściu na rynek pracy lub uzyskaniu dostępu do wykwalifikowanych miejsc pracy w innym państwie członkowskim, jako pierwszy krok ku konkretnemu pozaakademickiemu programowi na rzecz mobilności młodych ludzi.
Françoise Castex (S&D), na piśmie. – (FR) Ten budżet nie odpowiada temu, czego Unia Europejska potrzebuje, aby wyjść z recesji, doprowadzić do ożywienia i sprostać swoim zadaniom w zakresie solidarności. W tym kontekście ubolewam, że wniosek Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim dotyczący stworzenia pozycji „środków własnych” finansowanych z podatku od transakcji finansowych został po prostu odrzucony przez Grupę Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów). Ten brak spójności między słowami i czynami prawicy jest skandaliczny, uwzględniając to, co przez wiele miesięcy mówiła obywatelom i mediom o swoim poparciu dla takiego podatku. Kiedy jednak dochodzi do głosowania i kiedy Parlament Europejski ma uprawnienia, aby to wprowadzić, to właśnie ci ludzie chcą obalić ten wniosek. Chociaż UE rozszerza się i powierza się jej coraz więcej uprawnień, to środki pozostające w jej dyspozycji zmniejszają się. To ogólnie zły sygnał dla ożywienia wzrostu i zatrudnienia w Europie, a szczególnie dla obywateli europejskich.
Anna Maria Corazza Bildt, Christofer Fjellner, Gunnar Hökmark i Anna Ibrisagic (PPE), na piśmie. – (SV) Chcielibyśmy, aby priorytety UE w większym stopniu koncentrowały się na przyszłości, większej konkurencyjności, inwestycjach w infrastrukturę i badania, a nie na wspieraniu polityki rolnej. Dzisiaj byliśmy wierni naszym priorytetom, popierając w głosowaniu pewność prawną, zwiększone wydatki na badania i większe środki na działania klimatyczne, ale również zmniejszenie środków na dopłaty rolne, dopłaty eksportowe, uprawę tytoniu i fundusze mleczne. Nawet jeżeli projekt budżetu UE na 2011 rok nie zawiera wszystkich priorytetów, których się domagaliśmy, to oczywiście głosowaliśmy za jego przyjęciem.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie. – (FR) Właśnie przyjęliśmy budżet na 2011 rok, jakiego domagał się Parlament Europejski. Dzięki temu głosowaniu mogliśmy ponownie potwierdzić nasze priorytety wobec najuboższych, dla których wnioskowano o pakiet w wysokości 100 milionów euro, a także wobec producentów z sektora mlecznego, którym chcieliśmy zapewnić dalsze funkcjonowanie funduszu mlecznego.
Przedsiębiorstwa przeżywające kłopoty powinny też w dalszym ciągu otrzymywać wsparcie z europejskiego funduszu dostosowania do globalizacji, który powinien mieć trwały charakter i własny budżet. Wreszcie chcielibyśmy, aby budżet europejski dysponował swoimi własnymi środkami, i aby wreszcie wprowadzono podatek od transakcji finansowych.
Christine De Veyrac (PPE), na piśmie. – (FR) W okresie, kiedy państwa, społeczności lokalne, podatnicy i przedsiębiorstwa godzą się na poświęcenia finansowe, Unia nie może wyłączyć się z tego słusznego procesu. Niedopuszczalne są nieproporcjonalne wzrosty w budżecie Unii, których domagają się niektórzy. To nie oznacza, że nadszedł czas ograniczania strategicznie ważnych wydatków, na przykład w zakresie wspólnej polityki rolnej, której zawdzięczamy niezależność w dziedzinie żywności i która jest źródłem eksportu (a zatem i dochodów).
To byłby z drugiej strony dobry moment, aby zastanowić się nad istniejącymi ze względów historycznych rabatami w składkach płaconych przez niektóre państwa, a których istnienie jest obecnie nieuzasadnione. W obecnym kontekście nie można rozważać koncepcji podatku europejskiego: należy w pierwszym rzędzie ograniczyć presję, jakiej podlegają państwa członkowskie.
Philippe de Villiers (EFD), na piśmie. – (FR) Parlament Europejski przyjął stanowisko w sprawie projektu rezolucji legislacyjnej dotyczącej stanowiska Rady w sprawie projektu budżetu ogólnego Unii Europejskiej na rok budżetowy 2011.
Analiza budżetu ogólnego Unii Europejskiej przez Parlament Europejski zawsze była szansą lepszej obserwacji, w jaki sposób z biegiem lat rozszerzano uprawnienia tej Unii i jak z kolei państwa członkowskie traciły swoją suwerenność.
W przedmiotowym sprawozdaniu odsłania się presję budżetową, której koszty będą musieli ponieść podatnicy. Nawet pomimo wyraźnej utraty przez obywateli złudzeń wobec Unii Europejskiej, zwiększa ona swój budżet o 6 %, aby sfinansować przyjętą przez siebie politykę. Czemu służy to zwiększenie, skoro od 10 do 15 % środków nie jest wykorzystywanych, a Komisja wymaga cięć od wszystkich państw członkowskich?
Diane Dodds (NI), na piśmie. – Uważam każdą propozycję zwiększenia budżetu UE za niedopuszczalną, ponieważ nie mogę usprawiedliwić przed moimi wyborcami wzrostu wydatków UE o przeszło 6 % w 2011 roku. W dniu dzisiejszym kanclerz Wielkiej Brytanii przedstawia drastyczne cięcia w sektorze publicznym – cięcia, do których podjęcia Unia Europejska nakłaniała państwa członkowskie. A mimo to ta sama UE uznaje, że słuszny jest wzrost budżetu tej instytucji o 6 %. Wydaje się, że oficjalna polityka UE brzmi obecnie „rób to, co mówię, a nie to, co robię”. Moim zdaniem to niedopuszczalne.
Nie mogłabym spojrzeć prosto w oczy moim wyborcom – a niektórzy z nich z pewnością stracą pracę na skutek cięcia wydatków przeprowadzanego w Wielkiej Brytanii – i powiedzieć, że posłowie do PE wydają mądrze jeszcze więcej ich pieniędzy – a proszę pamiętać, że to są ich pieniądze – poprzez napełnianie kieszeni ESDZ, Europolu czy organów regulacji usług finansowych. A z pewnością nie mogłabym uzasadnić wzrostu budżetu tej instytucji na rozrywkę. Właśnie dlatego zagłosowałam za odrzuceniem tego budżetu. To inni muszą wytłumaczyć, dlaczego go poparli.
Lena Ek (ALDE), na piśmie. – (SV) Silna i nowoczesna Europa potrzebuje takiego budżetu, który byłby ukierunkowany na przyszłość i na wzrost, podczas gdy sytuacja gospodarcza wymaga zastanowienia się i ograniczeń. Dlatego zdecydowałam się utrzymać linię ograniczeń budżetowych i skupić się na szeroko zakrojonych inwestycjach w dziedzinie badań, rozwoju i innowacji, służących tworzeniu wzrostu i miejsc pracy zgodnie ze strategią Europa 2020. Ponieważ chcę, aby Europa była zrównoważona pod względem gospodarki, spraw społecznych i klimatu, głosowałam za inwestycjami w środowisko naturalne i kapitał ludzki oraz w kontrolę rynków finansowych, ale zawsze w ramach istniejących zasobów.
Budżet wykorzystuje się w znacznym stopniu na cele polityki rolnej UE. Niestety, obecna struktura wspólnej polityki rolnej rzadko koncentruje się na przyszłych wyzwaniach. Rozkwit obszarów wiejskich jest bardzo ważny. Jednakże dalsze stosowanie dopłat eksportowych i dopłat do uprawy tytoniu nie jest dobrym rozwiązaniem. Zamiast tego potrzebujemy rozsądnych warunków produkcji żywności w Europie, przyzwoitej ochrony zwierząt i zachęt dla rolników do wytwarzania ekologicznej energii. Ponieważ w tych czasach, trudnych dla gospodarki, każdy musi uczynić jakiś krok, głosowałam również za zmniejszeniem kosztów administracyjnych UE.
Göran Färm, Anna Hedh, Olle Ludvigsson i Marita Ulvskog (S&D), na piśmie. – (SV) My, szwedzcy socjaldemokraci, głosowaliśmy dziś za przyjęciem projektu budżetu UE na 2011 rok. To skromny budżet, ale zawiera również niezbędne inwestycje w badania, energetykę i inicjatywy na rzecz młodzieży, a także umożliwia ustanowienie nowej unijnej Służby Działań Zewnętrznych oraz nowych władz w zakresie nadzoru finansowego.
To jednak również budżet, w którym brakuje rozsądnego finansowania wielu nowych priorytetów UE, jak na przykład nowej strategii UE na rzecz wzrostu i zatrudnienia (Europa 2020), polityki klimatycznej oraz polityki zagranicznej i pomocowej UE, zwłaszcza pomocy dla Palestyny.
Aby ograniczyć wysokość budżetu, zaproponowaliśmy dalsze cięcia w unijnej pomocy rolnej, ale zostały one odrzucone w głosowaniu. Głosowaliśmy również za przeprowadzeniem analizy systemu środków własnych UE, w tym podatku od transakcji finansowych. Bez względu na formę ewentualnego nowego systemu dochodów UE powinien on być neutralny pod względem kosztów i przestrzegać kompetencji państw członkowskich w dziedzinie opodatkowania.
W odniesieniu do budżetu samego Parlamentu uważamy, że trzeba wzmocnić te komisje, które zostaną obciążone dodatkową pracą z uwagi na postanowienia traktatu lizbońskiego. To usprawiedliwia zwiększenie liczby pracowników Parlamentu i sekretariatów grup. Jednak nie sądzimy, aby posłowie do PE potrzebowali większej liczby pracowników. Parlament podjął obecnie decyzję, aby środki przeznaczone na wzrost dodatków asystenckich utrzymać w rezerwie, i nie należy ich uruchamiać, jeżeli nie zostaną spełnione wszystkie warunki. Wolelibyśmy, aby środki Parlamentu były zwiększane za pomocą przegrupowania i działań na rzecz zwiększenia efektywności, a nie za pomocą wzrostu całkowitego budżetu.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. – (PT) Budżet UE ma kluczowe znaczenie dla rozwoju działań UE oraz dla efektywnej alokacji środków związanych z polityką spójności, zwłaszcza w okresie kryzysu.
Uważam, że Rada nie powinna dokonywać arbitralnych cięć tych środków, czego byliśmy świadkami w przypadku takich priorytetów, jak środki przeznaczone na innowacje oraz na cele wzrostu i konkurencyjności. Rada zmniejszyła środki na zobowiązania o 0,55 % i środki na płatności o 2,77 %, zatwierdzając budżet ostateczny w wysokości 141,8 miliarda euro na zobowiązania i 126,5 miliarda euro na płatności, co może mieć szczególnie krytyczne znaczenie, jeżeli będzie to miało wpływ na wzrost i konkurencyjność w Europie.
Dlatego popieram utrzymanie przez Parlament pierwotnej wysokości środków finansowych przeznaczonych na te dziedziny.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. – (PT) Wraz z wejściem w życie traktatu z Lizbony zlikwidowano podział na wydatki obowiązkowe i nieobowiązkowe, co oznacza, że Parlament i Rada zaczynają wspólnie ponosić odpowiedzialność za wszystkie wydatki UE i wspólnie podejmują decyzje w ich sprawie. Ponadto coroczna procedura budżetowa staje się szczególną procedurą legislacyjną, gdzie budżet przyjmuje się w formie rozporządzenia, które można postrzegać jako szczególną procedurę współdecydowania lub – dla uniknięcia pomyłek – jako wspólną decyzję Parlamentu i Rady. Proponowany przez Parlament budżet na rok 2011 jest ambitny i inteligentny, a także rygorystycznie i realistycznie przestrzega się w nim przyjętych zobowiązań. Naszym priorytetem staje się polityka w takich dziedzinach, jak młodzież, kształcenie, mobilność, szkolenie, badania, konkurencyjność i innowacje. Chciałbym zwrócić uwagę na program przygotowawczy, w którym osobiście uczestniczyłem: „Twoja pierwsza praca z EURES”. Pozwoli to zwiększyć mobilność młodzieży w UE i pomoże w walce z bezrobociem. Przedmiotowy budżet UE w dalszym ciągu wynosi około 1 % PKB. Jest to wyraźny sygnał świadczący o konieczności zmiany wieloletnich ram finansowych, uwzględniając niewielki margines w jego poszczególnych działach, szczególnie w działach 1A, 3B i 4. Wyraźnie widać też pilną potrzebę podjęcia debaty w sprawie konieczności zapewnienia nowych środków dla budżetu Unii.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Zgadzamy się z krytycznymi opiniami dotyczącymi przyjętych przez Radę arbitralnych cięć i ograniczeń w projekcie budżetu, przez co w 2011 roku jest on o przeszło 7 miliardów niższy niż uzgodniono w wieloletnich ramach finansowych na lata 2007−2013. To tym bardziej niedopuszczalne, że kwota uzgodniona w wieloletnich ramach finansowych jest już niezwykle skromna; od początku stanowi zagrożenie dla spójności gospodarczej i społecznej. Dlatego też podkreśla to szkodliwe skutki polityki realizowanej przez UE.
Z tego względu uważamy też, że bezwzględnie konieczne jest dokonanie istotnej ponownej oceny budżetu, wraz z natychmiastowym przeglądem maksymalnych wartości granicznych zawartych w obecnych wieloletnich ramach finansowych. Ta krytyka nie może nas jednak skłaniać do zaakceptowania „lizbonizacji” budżetu, o której mówi się w sprawozdaniu, a która skazałaby go na podrzędną rolę wobec najistotniejszych filarów traktatu z Lizbony: neoliberalizmu, federalizmu i militaryzmu. Inaczej mówiąc, zasadniczo skazałby go na podrzędną rolę wobec tej samej polityki, która wywołała zasadniczy kryzys, który obecnie dotyka pracowników i obywateli w Europie. Tym, czego potrzebujemy – zaczynając od niezbędnego wzmocnienia budżetu Unii, opierającego się na składkach państw członkowskich, które byłyby proporcjonalne względem ich produktu krajowego brutto – jest zerwanie z tą polityką i faktyczne działanie na rzecz spójności, postępu społecznego i ochrony środowiska naturalnego.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. – (FR) Traktat z Lizbony wszedł w życie 1 grudnia ubiegłego roku. Powierza się w nim Unii Europejskiej nowe uprawnienia: stąd wynikają nowe możliwości wydatkowania środków. Wszystkim lub prawie wszystkim brakuje przyzwoitości, by zwrócić uwagę na nieco skandaliczny charakter żądań zwiększenia środków przyznanych Unii Europejskiej lub wprowadzenia nowego podatku, kiedy państwom członkowskim nakazuje się oszczędzanie i ograniczenie ich ochrony socjalnej.
Francja ponosi ogromne koszty bezpośrednie udziału w projekcie europejskim: 8 miliardów euro rocznie, a ta kwota stale wzrasta. Inaczej mówiąc, stanowi ona znaczną część na przykład deficytu systemu zabezpieczenia społecznego. Jeszcze wyższe są związane z polityką europejską koszty pośrednie w formie bezrobocia, słabego wzrostu gospodarczego, przenoszenia działalności gospodarczej i tak dalej. Budżet europejski nie pełni funkcji uzupełniającej wobec budżetów krajowych; raczej z nimi konkuruje i je grabi. Systemy współfinansowania polityki strukturalnej, które nie są niczym więcej niż ukrytą formą klientelizmu, również stanowią zachętę do wydawania pieniędzy. Mamy jeszcze obciążającą okoliczność, że przez 15 lat Trybunał Obrachunkowy nie był w stanie pozytywnie ocenić sposobu zarządzania tymi dziesiątkami miliardów euro przez Komisję. Uważam, że nadszedł czas z tym skończyć.
Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie. – (FR) Poparłam rezolucję Parlamentu Europejskiego w sprawie projektu budżetu ogólnego UE na rok 2011. Jeżeli chcemy być w stanie podjąć się realizacji priorytetów polityki Unii Europejskiej, nowych wydatków wymuszonych kryzysem gospodarczym oraz nowych uprawnień przyznanych na mocy traktatu lizbońskiego, to musimy poprzeć ambitny projekt budżetu, który umożliwi nam przeprowadzenie inwestycji niezbędnych do stworzenia większej liczby miejsc pracy i powrotu na ścieżkę zrównoważonego wzrostu; inaczej mówiąc – budżetu zdolnego sprostać naszym oczekiwaniom wobec Europy.
Rada chciałaby zmniejszyć budżet Unii, ponieważ państwa członkowskie zmagają się ze znacznymi deficytami. Właśnie dlatego wprowadziliśmy nowy dział w budżecie, obejmujący środki własne Unii, aby budżet nie był w aż tak wielkim stopniu uzależniony od składek krajowych. Ubolewamy, że prawica ponownie odrzuciła poprawkę, w której wzywamy do ustanowienia podatku od transakcji finansowych.
Elisabeth Köstinger (PPE), na piśmie. – (DE) Popieram propozycje Parlamentu Europejskiego dotyczące projektu budżetu na rok 2011. W sprawozdaniu uwzględniono istotne dziedziny polityki i poszczególne opinie. Parlament przyznał, że Unia Europejska nie będzie w przyszłości w stanie zrealizować swoich obszernych i zróżnicowanych zadań za pomocą mniejszych środków finansowych. Dotyczy to w szczególności rolnictwa. W opinii Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi odnośnie do budżetu na 2011 rok wyrażono już obawę, że przy planowaniu i wykorzystywaniu niewykorzystanych zasobów założenia Komisji są zbyt optymistyczne. Duże europejskie projekty badawcze są finansowo uzależnione od zwrotów, których wielkości nikt z góry nie zna. Wzywa się Komisję do zapewnienia w przyszłości długookresowego finansowania badań i rozwoju oraz do sporządzenia szczegółowych planów finansowych. Zwroty finansowe z dziedziny rolnictwa należy wykorzystać zgodnie z ich pierwotnym przeznaczeniem.
Petru Constantin Luhan (PPE), na piśmie. – (RO) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ Parlament Europejski właściwie określił najważniejsze priorytety w prowadzonej przez siebie polityce odnośnie do młodzieży, kształcenia i mobilności. Ja również wielokrotnie wskazywałem, że są one istotnymi i potrzebnymi elementami unijnej strategii naprawy gospodarczej i strategii Europa 2020. Młodzież, kształcenie i mobilność to takie dziedziny, w których potrzeba konkretnych kompleksowych inwestycji w ramach odpowiedniej polityki, aby wspierać wzrost i rozwój UE.
Dlatego popieram konieczność zwiększenia środków na wszystkie programy związane z tymi priorytetami, na przykład program kształcenia przez całe życie, program „Ludzie” czy Erasmus Mundus. Równie istotne jest zwiększenie środków na europejską sieć służb zatrudnienia. Z tego względu popieram wprowadzenie programu przygotowawczego „Twoja pierwsza praca z EURES”, która pomaga młodym ludziom wejść na rynek pracy lub uzyskać dostęp do wykwalifikowanej pracy w innym państwie członkowskim, będącego pierwszym krokiem ku pozaakademickiemu programowi mobilności młodzieży.
David Martin (S&D), na piśmie. – W poszczególnych głosowaniach głosowałem przeciwko przyjęciu postanowień, które − moim zdaniem − będą miały negatywne skutki dla obywateli UE i mieszkańców krajów rozwijających się. Obejmuje to finansowanie przez UE produkcji tytoniu, jak również unijne dopłaty eksportowe do produktów rolnych, które są szkodliwe dla krajów rozwijających się. Głosowałem również przeciwko zwiększeniu pozycji budżetowych związanych z wydatkami, podróżami i kosztami administracyjnymi. Przyjmuję jednak z zadowoleniem korzystne elementy, które pojawiły się w pierwszym czytaniu w Parlamencie, w tym finansowanie rozwoju gospodarczego w naszych regionach, wsparcie kluczowych projektów badawczych i rozwojowych oraz zwiększoną pomoc zagraniczną, zgodną z brytyjskim celem zwiększania pomocy rozwojowej. Uważam, że budżet UE jest potrzebny dla zapewnienia długoterminowej stabilności wobec poważnych działań oszczędnościowych podejmowanych przez rządy krajowe w Europie. Podczas gdy rządy krajowe wprowadziły drastyczne cięcia, w niektórych przypadkach kierując się perspektywą krótkookresową, budżet UE może zapewnić stabilność i planowanie długookresowe za pomocą na przykład funduszy strukturalnych i funduszy spójności, wspierając tworzenie miejsc pracy, zapewniając szkolenia i wzmacniając gospodarkę europejską w trakcie całego procesu naprawy gospodarczej, szczególnie dzięki zapewnianiu funduszy strukturalnych najciężej poszkodowanym regionom znajdującym się w trudnej sytuacji.
Barbara Matera (PPE), na piśmie. – (IT) Po raz pierwszy po wejściu w życie traktatu z Lizbony udało się przyjąć budżet europejski w jednym czytaniu. To również pierwszy raz, kiedy Parlament skorzystał z większych uprawnień decyzyjnych od Rady. Jednakże tym zwiększonym uprawnieniom musi towarzyszyć poczucie dużej odpowiedzialności i realizmu, wynikające z utrzymującego się kryzysu gospodarczego.
W tym kontekście Komisja Budżetu wysłała jasny sygnał, opowiadając się za przestrzeganiem marginesów wynikających z obecnej sytuacji finansowej i wdrażania trudnej polityki opierającej się na priorytetach, polegających na napędzaniu wzrostu z naciskiem na badania, innowacje i młodzież. Z zadowoleniem przyjmuję podjętą przez tę Izbę decyzję, aby postępować zgodnie z wytycznymi Komisji Budżetu i państw członkowskich, które często popadają w zadłużenie na skutek nadmiernych unijnych zaliczek gotówkowych.
Niemniej jednak należy ponownie rozważyć budżet Unii w kontekście nowych uprawnień na mocy traktatu z Lizbony i potrzeby zapewnienia własnych środków. Te zagadnienia wymagają stanowczości w procesie pojednawczym, aby zapewnić odpowiednie wsparcie finansowe dla tak ambitnego projektu, jakim jest strategia Europa 2020.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. – (PT) Wejście w życie Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej spowodowało wzmocnienie polityki UE i stworzenie nowych dziedzin kompetencji – szczególnie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB), konkurencyjności i innowacji, przestrzeni kosmicznej, turystyki, przeciwdziałania zmianie klimatu, polityki społecznej, polityki energetycznej, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Te nowe kompetencje wymagają budżetu, który umożliwi ich realizację w praktyce, zatem wymaga, aby wszystkie władze budżetowe w sposób spójny i konsekwentny podchodziły do swoich zwiększonych uprawnień finansowych. Dlatego w budżecie wspólnotowym musimy zapewnić odpowiednie środki finansowe, aby możliwe było osiągnięcie z jego pomocą celów nakreślonych na 2014 rok, by nie narażać strategii Europa 2020. Oczywiście w obecnej sytuacji kryzysowej państwa członkowskie sprzeciwiają się zwiększeniu składek, ale muszą wziąć pod uwagę zamierzenia UE i potrzebę, by nie przekreślać wszystkiego, co udało się osiągnąć w zakresie spójności i integracji.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. – (DE) Jedna ze zmian wprowadzonych na mocy traktatu z Lizbony dotyczyła struktury finansowej UE, w szczególności wieloletnich ram finansowych i corocznej procedury budżetowej. W traktacie nadaje się wiążący status prawny wieloletnim ramom finansowym i stwierdza się, że są one jednogłośnie przyjmowane przez Radę po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego. Nie będzie już rozróżnienia między wydatkami obowiązkowymi i nieobowiązkowymi, bowiem obie władze budżetowe są obecnie wspólnie odpowiedzialne za podejmowane decyzje, wraz z odpowiednim uproszczeniem procedury. Fakt, że obecnie Parlament ma prawa współdecydowania o całym budżecie, oznacza wzmocnienie kontroli demokratycznej.
Przewiduje się podjęcie pewnych dalszych działań służących uproszczeniu biurokracji. Istotne znaczenie ma zwiększenie uprawnień budżetowych Parlamentu Europejskiego, będącego jedyną bezpośrednio wybraną instytucją UE, dzięki czemu może on wywierać wpływ na ważne decyzje UE, na przykład żądania ograniczenia kosztów nowej Służby Działań Zewnętrznych. Nie mogę jednak poprzeć tendencji centralistycznych.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. – (IT) Głosowałem za przyjęciem projektu budżetu, ponieważ popieram zawarte w nim ogólne stanowisko i jego treść. Zgadzam się z przywróconymi limitami dotyczącymi cięć dokonanych przez Radę. Uważam przedmiotowe głosowanie za niezwykle istotne i zgadzam się ze stanowiskiem przyjętym przez Parlament, który faktycznie korzysta ze swoich nowych uprawnień. Za pomocą nowej procedury budżetowej, wprowadzonej dzięki wejściu w życie traktatu lizbońskiego, Parlament naprawdę może pokazać swoje znaczenie i swoje uprawnienia wobec Rady, broniąc silnego i ambitnego, a jednocześnie trudnego budżetu, przy pełnej świadomości, że ważne inwestycje w kluczowych sektorach, na przykład w badaniach i innowacjach technologicznych, są niezbędne dla ponownego ożywienia gospodarki Unii Europejskiej, ciężko doświadczonej niedawnym kryzysem gospodarczym i finansowym.
Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie. – (EL) Pierwotny projekt budżetu, który Komisja Budżetu przedłożyła Komisji Kultury i Edukacji, był niewystarczający, ponieważ brakowało w nim ambitnych środków służących realizacji najważniejszych celów strategii Europa 2020 w dziedzinie kształcenia, szkolenia i mobilności. Dokładnie rzecz ujmując, właściwa komisja pierwotnie przyjęła stanowisko Komisji i Rady, i zaproponowała zamrożenie środków przeznaczonych na kształcenie przez całe życie, kształcenie i programy na rzecz młodych przedsiębiorców. To jednak pocieszające, że wobec sprzeciwu wyrażonego przez członków Komisji Kultury i Edukacji w związku z degradacją polityki kształcenia i szkolenia, szczególnie w okresie wzrastającego bezrobocia, powodującego problemy w wielu państwach członkowskich Unii Europejskiej, Komisja Budżetu przedstawiła niezbędne poprawki, które poparłem, i zwiększyła pierwotnie planowane środki (na przykład w odniesieniu do pozycji 150202 dotyczącej programów kształcenia przez całe życie).
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji Parlamentu, ponieważ zgadzam się z priorytetami horyzontalnymi Parlamentu na 2011 rok w odniesieniu do młodzieży, kształcenia i mobilności, które w ramach polityki w różnych dziedzinach wymagają konkretnych inwestycji międzysektorowych, będących sposobem wspierania wzrostu i rozwoju w UE. Zgadzam się z proponowanym zwiększeniem finansowania wszystkich programów związanych z tymi priorytetami, czyli programu kształcenia przez całe życie, programu „Ludzie” i Erasmus Mundus.
Zgadzam się też, że mobilność młodych pracowników jest kluczowym sposobem zapewnienia rozwoju konkurencyjnego i dynamicznego rynku pracy w Europie, i z tego względu trzeba ją wzmocnić. Cieszę się ze zwiększenia środków przeznaczonych na Europejskie Służby Zatrudnienia i zdecydowanie popieram zainicjowanie programu przygotowawczego „Twoja pierwsza praca z EURES”, której celem jest udzielenie pomocy młodym ludziom przy wejściu na rynek pracy lub uzyskaniu dostępu do wykwalifikowanej pracy w innym państwie członkowskim, jako pierwszy krok ku konkretnemu pozaakademickiemu programowi na rzecz mobilności młodych ludzi.
Frédérique Ries (ALDE), na piśmie. – (FR) 142 650 miliardów euro – tyle wynosi budżet na rok budżetowy 2011, przyjęty dziś w południe przez Parlament Europejski. To budżet skąpy, praktycznie identyczny z propozycją Komisji Europejskiej i przyjęty w kontekście oszczędności. Jednakże wszyscy wiemy, że Europa nie może podejmować większej liczby lepszych działań za pomocą mniejszych środków.
Właśnie dlatego, wspólnie z kilkoma innymi posłami, a także wraz z komisarzem odpowiedzialnym za plany finansowe, panem Lewandowskim, apeluję do Unii Europejskiej o zapewnienie sobie środków własnych. Mechanizmu finansowego, który zapewniałby autonomię i margines swobody wobec państw członkowskich, które – bez względu na to, czy znajdujemy się w sytuacji kryzysowej, czy też nie – już dawno porzuciły myśl o zapewnieniu Europie środków odpowiadających jej ambicjom. Widzę co najmniej dwa powody, dla których nie należy ograniczać budżetu europejskiego.
Pierwszy związany jest z wejściem w życie traktatu z Lizbony oraz nowymi uprawnieniami Europy w dziedzinie polityki zagranicznej, energetyki, nadzoru finansowego – by wspomnieć tylko kilka z nich. Drugi związany jest z nową strategią Europa 2020, której celem jest przywrócenie Europy na ścieżkę zrównoważonego wzrostu, dużych projektów i innowacji. Oznacza to nowe wyzwania i nowe uprawnienia, które trzeba odpowiednio sfinansować. Prowadzi nas to z powrotem do jedynego możliwego rozwiązania – bezpośredniego finansowania Unii Europejskiej.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. – Tegoroczna debata budżetowa po raz kolejny pokazuje konieczność uzgodnienia rozsądnego system środków własnych dla UE. Coroczne ścieranie się instytucji europejskich o budżet prowadzi do podejmowania chaotycznych decyzji i powoduje zjadliwą dywersję, której tak łatwo można uniknąć za pomocą systemu środków własnych, na przykład poprzez przyznanie części dochodów z unijnego podatku od transakcji finansowych, podatku od paliwa lotniczego czy podatku emisyjnego na sfinansowanie budżetu UE. Niemniej jednak dzisiejsze głosowanie zasadniczo zapewnia równowagę między reakcją na dodatkowe żądania wynikające z traktatu lizbońskiego przy jednoczesnym ograniczaniu wzrostu budżetów UE, będącym odpowiedzią na obecne trudności budżetowe.
Eva-Britt Svensson (GUE/NGL), na piśmie. – (SV) Zdecydowałam się wstrzymać się od głosowania nad przyjęciem parlamentarnego projektu budżetu. Z zadowoleniem należy przyjąć rozszerzenie programu Daphne, dotyczącego przemocy wobec kobiet. Cieszę się też, że Parlament odrzucił propozycję Komisji i Rady dotyczącą zmniejszenia pomocy finansowej dla Autonomii Palestyńskiej. Chciałabym jednak również zwrócić uwagę, że moim zdaniem Parlament postępuje nieodpowiedzialnie przyznając systemowi UE i sobie samemu tak wielkie kwoty w formie programów, subsydiów i pomocy biurokratycznej, podczas gdy państwa członkowskie zmusza się do dokonywania ostrych cięć, aby spełnić wymogi paktu stabilności – inaczej mówiąc, neoliberalnego paktu, który gorąco popiera większość Parlamentu.
Głównym zwycięzcą jest rolnictwo, szczególnie wobec ustanowienia funduszu mlecznego w wysokości 300 milionów euro. Posłowie do PE będą mieli kłopotliwe trudności z wytłumaczeniem tej decyzji ludziom znajdującym się w trudnej sytuacji, którzy demonstrują we wszystkich krajach po kolei. Dlaczego mają cierpieć, skoro wydatki z budżetu systemu unijnego są całkowicie oderwane od rzeczywistości?
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie. – (PT) To pierwszy budżet UE, który został poddany pod głosowanie zgodnie z postanowieniami traktatu z Lizbony w trakcie pierwszego czytania. Chociaż kilka delikatnych kwestii, które uważam za niezwykle istotne, na przykład środki w dziedzinie spójności i rolnictwa, nadal pozostaje do rozstrzygnięcia w ramach procedury pojednawczej, to z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowy wniosek.
Po zmniejszeniu przyznanych środków przez Radę, w zatwierdzonym dokumencie przywraca się pierwotną propozycję Komisji dotyczącą sekcji spójności na rzecz wzrostu i zatrudnienia. Chociaż kwota na rok 2011 została już zapisana w wieloletnich ramach finansowych z maksymalnym limitem w wysokości 50,65 miliarda euro według cen obecnych, to należy podkreślić stwierdzenie sprawozdawcy, że ten dział będzie wymagał wyższego poziomu wypłat.
Z zadowoleniem przyjmuję również wysokość środków w dziale konkurencyjności na rzecz wzrostu i zatrudnienia, obejmujących środki na finansowanie większości propozycji Parlamentu, na przykład odnoszących się do małych i średnich przedsiębiorstw oraz programów na rzecz młodzieży, kształcenia i mobilności.
Głosuję za przyjęciem przedmiotowego dokumentu, chociaż nie uwzględniono w nim zgłaszanych przez Europejską Partię Ludową propozycji w zakresie środków interwencyjnych służących magazynowaniu zbóż, mleka i produktów mlecznych oraz mleka w proszku, które niestety zostały odrzucone przez Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Róża Gräfin von Thun und Hohenstein (PPE), na piśmie. – (PL) Wstrzymywanie się od głosu nie jest rozwiązaniem. Nieobecni nie mają racji. Uważam, że w całej rezolucji jest dużo więcej dobrych rozwiązań niż tych mniej korzystnych. Potrzebujemy Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Powinna ona zacząć działać jak najszybciej, aby zwiększyć znaczenie Europy na świecie.
Przyjęta rezolucja mówi o tym, że w Służbie reprezentowane będą wszystkie kraje członkowskie. Teraz musimy zadbać, żeby to rzeczywiście było zrealizowane. Procesowi tworzenia Służby Działań Zewnętrznych daję kredyt zaufania. Trzeba pamiętać, że to na wzajemnym zaufaniu została zbudowana Unia Europejska, z czego Polska bardzo korzysta. Będę się temu procesowi bacznie przyglądać.
Derek Vaughan (S&D), na piśmie. – Z zadowoleniem przyjmuję korzystne elementy budżetu na 2011 rok, w tym finansowanie rozwoju gospodarczego w Walii, wsparcie dla badań i rozwoju oraz pomoc zagraniczną. Przyjmuję do wiadomości konieczność zapewnienia dodatkowych środków na finansowanie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych i nowych europejskich władz nadzorczych, co na forum Rady popierają wszystkie państwa członkowskie, w tym Wielka Brytania. Jednakże moje obawy budzą wydatki w wielu dziedzinach, których wartość nie odpowiada kosztom, lub które rodzą negatywne konsekwencje dla obywateli UE i mieszkańców krajów rozwijających się. Dotyczy to dofinansowywania przez UE produkcji alkoholu i wyrobów tytoniowych, co jest sprzeczne z unijnymi celami w dziedzinie ochrony zdrowia, oraz unijnych dopłat do eksportu produktów rolnych, które są szkodliwe dla krajów rozwijających się, a także zwiększenia wydatków w ramach tych pozycji budżetowych, które obejmują wydatki, podróże i inne koszty administracyjne. W obecnej sytuacji gospodarczej bardziej niż kiedykolwiek należy uzasadniać wydatki na nasze priorytety poprzez likwidację wszystkich rozrzutnych i nadmiernych wydatków w innych dziedzinach. Nie byłem w stanie sprzeciwić się przyjęciu przedmiotowego budżetu. W okresie wyzwań gospodarczych głosowanie przeciwko niezwykle istotnemu finansowaniu szerokiej palety priorytetów byłoby pozbawione sensu. Uważam jednak, że zwiększenie wydatków było w pewnych przypadkach nieuzasadnione, dlatego zdecydowałem się wstrzymać się od głosu.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie. – (DE) Kluczowymi elementami budżetu UE na 2011 rok są inwestycje w szkolenia, badania i innowacje, będące koniecznością w obecnej sytuacji na rynku pracy. Za pomocą każdej decyzji należy dążyć do zmniejszenia obecnej stopy bezrobocia w Europie – również w ramach rzeczywistego wdrażania ambitnych celów zawartych w strategii Europa 2020. Uznanie młodzieży za priorytet w połączeniu z programami szkoleń i zwiększania mobilności to bardzo cenna inwestycja, dająca duże szanse rozwoju rynku pracy. Mamy do czynienia z pewnymi wzrostami, ale również z cięciami; budżet ma charakter kompromisowy, podobnie jak każda decyzja podejmowana przez wiele stron. Jednakże przesunięcie środków na badania jądrowe nie może leżeć w interesie obywateli Europy, a te środki można by lepiej wykorzystać, na przykład na odnawialne źródła energii.
Glenis Willmott (S&D), na piśmie. – Partia Pracy Parlamentu Europejskiego z zadowoleniem przyjmuje korzystne elementy w stanowisku Parlamentu z pierwszego czytania, w tym finansowanie rozwoju gospodarczego w naszych regionach, wsparcie najważniejszych projektów badawczych i rozwojowych oraz zwiększoną pomoc zagraniczną, zgodną z przyświecającym Wielkiej Brytanii celem zwiększenia całkowitej zagranicznej pomocy rozwojowej. Przyjmujemy też do wiadomości, że zapewnienie dodatkowych środków na finansowanie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych i nowych europejskich władz nadzorczych jest konieczne, by wdrożyć te istotne nowe środki, co na forum Rady popierają wszystkie państwa członkowskie, w tym Wielka Brytania. Jednakże nasze obawy budzą wydatki w wielu dziedzinach, których wartość nie odpowiada kosztom, lub które rodzą negatywne konsekwencje dla obywateli UE i mieszkańców krajów rozwijających się. Dotyczy to dofinansowywania przez UE produkcji alkoholu i wyrobów tytoniowych, co jest sprzeczne z unijnymi celami w dziedzinie ochrony zdrowia, oraz unijnych dopłat do eksportu produktów rolnych, które są szkodliwe dla krajów rozwijających się, a także zwiększenia wydatków w ramach tych pozycji budżetowych, które obejmują wydatki, podróże i inne koszty administracyjne. W obecnej sytuacji gospodarczej bardziej niż kiedykolwiek należy uzasadniać wydatki na nasze priorytety poprzez likwidację wszystkich rozrzutnych i nadmiernych wydatków w innych dziedzinach. Partia Pracy Parlamentu Europejskiego głosowała przeciwko przyjęciu ostatecznego tekstu rezolucji budżetowej na obecnym etapie, aby wysłać silny sygnał przed negocjacjami między instytucjami.
Artur Zasada (PPE), na piśmie. – (PL) Z ogromną przyjemnością gratuluję poseł sprawozdawcy Sidonii Jędrzejewskiej doskonale przygotowanego raportu. Przyjęliśmy dzisiaj po raz pierwszy wspólnotowy budżet w oparciu o zapisy traktatu lizbońskiego, a także pierwszy raz nie przekroczyliśmy ram finansowych wyznaczonych przez obecną perspektywę finansową. Uważam, że zaproponowane przez poseł Sidonię Jędrzejewską rozwiązania są wyrazem realistycznego i pragmatycznego podejścia w trudnym czasie kryzysu gospodarczego. Z satysfakcją zauważam również, że przyjęty dzisiaj budżet wzmacnia finansowo priorytety Parlamentu Europejskiego.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie. – (PT) Wydłużenie urlopu macierzyńskiego z 14 do 20 tygodni należy uznać za prawo podstawowe. Nie należy postrzegać tego nowego wymiaru jako zagrożenia, nawet biorąc pod uwagę ustanowienie praw dla ojców. Jego wpływ na ramy ustawodawcze poszczególnych państw członkowskich jest pomijany, w tym również wpływ na gospodarkę, kiedy na przykład bierzemy pod uwagę możliwość tworzenia tymczasowych wakatów na szczeblu europejskim, sprzyjających wspieraniu mobilności zawodowej, co może być impulsem dla wymiany najlepszych praktyk i kontynuacji obowiązków zawodowych matek przebywających na urlopie macierzyńskim. Nie należy kwestionować gwarancji wynagrodzenia w wysokości 100 % w trakcie urlopu macierzyńskiego, wraz z wydłużeniem okresu zakazu wypowiedzenia z 6 miesięcy do roku, uwzględniając zarówno kwestie demograficzne, jak i obecny klimat gospodarczy. Inne proste, acz ważne środki to na przykład możliwość zastosowania elastycznego czasu pracy po urlopie macierzyńskim, środki zapobiegawcze w zakresie zdrowia i bezpieczeństwa, oraz rozszerzenie tych praw na pary adoptujące dzieci, co sprzyja sprawiedliwszym ramom prawnym.
Roberta Angelilli (PPE), na piśmie. – (IT) W Europie stopa urodzeń niestety różni się pomiędzy poszczególnymi krajami i często jest uzależniona nie tylko od gwarancji ochrony praw, ale również od świadczeń społecznych dostępnych dla pracujących matek, na przykład żłobków. Nadal mamy wiele do zrobienia, aby pogodzić życie zawodowe i rodzinne.
Istniejący we Włoszech system ochrony macierzyństwa jest zasadniczo zgodny z nowymi parametrami proponowanymi w dyrektywie, nie tylko pod względem liczby tygodni obowiązkowego urlopu macierzyńskiego, ale również w zakresie wypłaty rekompensat w wysokości 100 % dla pokrycia dochodów w okresie nieobecności. Ważnym elementem wprowadzanym przez dyrektywę jest urlop ojcowski: istotny cel służący zapewnieniu równych praw mężczyznom i kobietom oraz wzmocnieniu podziału zadań między obojgiem rodziców.
George Becali (NI), na piśmie. – (RO) Zgadzam się z wydłużeniem okresu urlopu macierzyńskiego do minimum 20 tygodni przy pełnym wynagrodzeniu, wraz z jednoczesnym zapewnieniem jednak pewnego stopnia elastyczności krajom, w których już obowiązują przepisy dotyczące tego typu urlopów. Pracownice korzystające z urlopów macierzyńskich muszą otrzymywać 100 % swojego wynagrodzenia z ostatniego miesiąca pracy lub średniej ich miesięcznych wynagrodzeń. Przyjęte zmiany uniemożliwią zwolnienie ciężarnych od początku ciąży aż do sześciu miesięcy po zakończeniu urlopu macierzyńskiego. Ponadto kobiety muszą mieć prawo do powrotu na to samo stanowisko lub na stanowisko o takim samym wynagrodzeniu, kategorii zawodowej i ścieżce kariery, jakie miały przed okresem urlopu macierzyńskiego.
Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie. – (FR) Wydłużenie urlopów macierzyńskich, poprawa warunków pracy… Kobiety były najważniejszym tematem dzisiejszej debaty w Parlamencie Europejskim. Osiemnaście lat po ustanowieniu pierwszej dyrektywy w sprawie pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły, i pracownic karmiących piersią z pewnością zmieniła się sytuacja gospodarcza i demograficzna w Europie. Dlatego dzisiaj na sesji plenarnej głosowaliśmy nad zmianą obowiązującego prawodawstwa dotyczącego urlopów macierzyńskich, aby zachęcić do zatrudniania kobiet przy jednoczesnym umożliwieniu im zakładania rodzin w możliwie najlepszych warunkach.
Umożliwienie kobietom pogodzenia ich życia rodzinnego z życiem zawodowym, ale również realizacja celów równouprawnienia: właśnie to obejmujemy dzisiaj ochroną na rzecz wszystkich Europejek. Parlament Europejski swoją większością głosów poparł pełnopłatny urlop macierzyński w wymiarze 20 tygodni. Z tego względu powinniśmy obecnie podjąć negocjacje z państwami członkowskimi w celu osiągnięcia kompromisu w odniesieniu do tego tekstu.
Izaskun Bilbao Barandica (ALDE), na piśmie. – (ES) Gdybyśmy musieli znaleźć tytuł dla tej inicjatywy, opierając się na wynikach głosowania, to brzmiałby on „Bunt na salonach”. Przed głosowaniem wiedzieliśmy o oporach niektórych posłów z różnych grup wobec wydłużenia urlopu macierzyńskiego do 20 tygodni, obowiązku wypłaty 100 % wynagrodzenia osobom znajdującym się w tej sytuacji, rozszerzenia środków w przypadku dzieci niepełnosprawnych oraz ustanowienia urlopów ojcowskich. Według wszystkich sygnałów te środki miały zostać odrzucone, ale tak się nie stało. Fakt, że wielu posłów zagłosowało niezgodnie z listami głosowań swoich grup, sprawił, że mógł się wydarzyć cud. Dzisiaj Parlament spełnił oczekiwania Europejek i Europejczyków. To także kolejny krok na drodze do pełnej równości, od której nadal jesteśmy odlegli, ale którą musimy urzeczywistnić dzięki współpracy kobiet i mężczyzn.
Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie. – (LT) Z zadowoleniem przyjmuję fakt, że po niecierpliwie wyczekiwanych dyskusjach Parlament Europejski przyjął dzisiaj tę niezwykle istotną dyrektywę. Na podstawie tej nowej dyrektywy okres urlopu macierzyńskiego zostanie wydłużony z 14 do 20 tygodni, przy zapewnieniu pełnego wynagrodzenia. Obecnie, aby możliwie jak najszybciej rozwiązać problemy demograficzne, przed którymi stoimy ze względu na niską stopę urodzin i starzenie się społeczeństwa, musimy dzielić obowiązki rodzinne. Dlatego ogromne znaczenie ma ustanowienie w przedmiotowej dyrektywie podstaw prawnych dla występowania przez mężczyzn o co najmniej dwutygodniowe urlopy ojcowskie. Także dziecko ma niepodważalne prawo do zadzierzgnięcia więzi z obojgiem rodziców. Przedmiotowy wniosek umożliwi nam wypracowanie lepszej równowagi w rodzinach i usprawni wchodzenie na rynek pracy. Parlament pokazał, że jest w stanie realizować cele określone w strategii Europa 2020, polegające na umożliwieniu rodzinom lepszego wyważenia życia zawodowego i osobistego, przy jednoczesnym dbaniu o wzrost, dobrobyt, konkurencyjność i równouprawnienie. Naprawdę mam nadzieję, że także Rada możliwie jak najszybciej zatwierdzi przedmiotową dyrektywę przyjętą przez Parlament.
Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie. – (RO) UE stoi obecnie w obliczu problemów demograficznych spowodowanych spadającą stopą urodzeń i wzrostem liczby osób starszych. Poprawa przepisów wspierających równowagę między życiem zawodowym i osobistym jest jedną z możliwych reakcji na tę pogarszającą się sytuację demograficzną. Oczywiście w społeczeństwie istnieją stereotypy płciowe, będące przeszkodą utrudniającą kobietom zatrudnienie, szczególnie na wysoko wykwalifikowanych stanowiskach. Kobiety nadal uważa się za głównych opiekunów dzieci i innych osób zależnych, co oznacza, że wielokrotnie stają one przed dylematem wyboru między macierzyństwem a karierą zawodową.
Kobiety często uważa się za pracowników „wysokiego ryzyka”, „drugiej kategorii” czy „niepożądanych”, przypisując im wysokie prawdopodobieństwo zajścia w ciążę i skorzystania z prawa do urlopu macierzyńskiego. Dlatego zasadnicze znaczenie ma to, aby nowe formy urlopu nie odzwierciedlały czy nie potwierdzały stereotypów obecnie funkcjonujących w społeczeństwie. Zaangażowanie rodziców, od pierwszych chwil po urodzeniu, ma najważniejsze znaczenie dla zdrowego fizycznego, emocjonalnego i psychologicznego rozwoju dziecka.
Vito Bonsignore (PPE), na piśmie. – (IT) W wielu państwach członkowskich stopa urodzeń niewątpliwie utrzymuje się nadal na bardzo niskim poziomie. Dlatego instytucje powinny tworzyć zachęty do rodzenia dzieci za pomocą właściwej polityki wspierania rodziny. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Estreli, ponieważ dąży się w nim właśnie w tym kierunku. Faktycznie uważam harmonizację praw macierzyńskich pomiędzy państwami członkowskimi za słuszną (zawsze biorąc pod uwagę przede wszystkim zdrowie młodych matek i ich nowonarodzonych dzieci), aby uniknąć rozbieżności i spadku konkurencyjności krajów, które już jakiś czas temu przyjęły zaawansowane środki ochrony macierzyństwa.
W tym kontekście doceniam propozycję wydłużenia we wszystkich państwach UE urlopów macierzystych do 18 tygodni, które są już praktyką obowiązującą w kilku państwach członkowskich: na przykład we Włoszech istnieje prawo do urlopu w wymiarze 21,5 tygodnia. Wreszcie − moim zdaniem − niezwykle istotne jest zagwarantowanie prawa do powrotu do pracy na to samo lub równorzędne stanowisko pracy.
David Casa (PPE), na piśmie. – Sprzeciwiam się koncepcji pełnopłatnych 20 tygodni i głosowałem przeciwko przyjęciu tej konkretnej poprawki. Niemniej jednak zdecydowałem się głosować za przyjęciem ostatecznego tekstu w zmienionym brzmieniu, z uwagi na włączenie do niego klauzuli, o którą zabiegała grupa PPE, dającej pewną elastyczność w okresie ostatnich 4 tygodni. Dlatego zdecydowałem się poprzeć moją grupę polityczną w utrzymaniu tego kompromisu.
Françoise Castex (S&D), na piśmie. – (FR) Cieszę się, że Parlamentowi Europejskiemu udało się osiągnąć pewien postęp w tej sprawie od czasu debaty w sprawie wyzwań demograficznych, w odniesieniu do których byłam sprawozdawczynią w 2007 roku. Przedmiotowe głosowanie stanowi dowód, że w dzisiejszych czasach nadal możliwe jest przyjęcie nowego acquis socjalnego: dzięki mobilizacji i działaniom politycznym możemy chronić efekty zwycięstw odniesionych w przeszłości, ale również uzyskać nowe prawa. Dzisiaj wzmocniliśmy prawa kobiet, ale również prawa mężczyzn za pomocą przedmiotowego urlopu ojcowskiego. To prawdziwa zmiana nastawienia, a z biegiem lat przyczyni się do lepszego podziału ról między rodzicami.
John Bufton, William (hrabia) Dartmouth i Nigel Farage (EFD), na piśmie. – Odnośnie do poprawki nr 9: UKIP głosowała za przyjęciem tej poprawki, która brzmiała po prostu „Wszyscy rodzice mają prawo do opieki nad swoim dzieckiem”. UKIP w żadnej mierze nie wspiera zasadności przedmiotowej dyrektywy, ponieważ to wybrane rządy krajowe powinny podejmować decyzje w sprawie polityki dobrobytu i polityki społecznej. Jednakże rząd brytyjski jest zdecydowanie zbyt nonszalancki przy obejmowaniu dzieci opieką państwa, zatem głosowanie za przyjęciem tego ustępu będzie dla niego sygnałem ostrzegawczym. Odnośnie do całego wniosku: UKIP nie zgadza się z zasadnością przedmiotowej dyrektywy, ponieważ to wybrane rządy krajowe powinny podejmować decyzje w sprawie polityki dobrobytu i polityki społecznej. Przedmiotowa dyrektywa obciąży pracodawców i rząd niewyobrażalnie wysokimi kosztami, na które nie możemy sobie obecnie pozwolić. Przyczyni się do jeszcze większej dyskryminacji kobiet, ponieważ ich zatrudnienie będzie jeszcze droższe niż obecnie, szczególnie dla małych przedsiębiorstw, będących filarem gospodarki Wielkiej Brytanii. Ponadto UKIP sympatyzuje z rodzicami niepełnosprawnych dzieci i osobami decydującymi się na adopcję. Jednakże UE nie ma prawa stanowić takich praw dotyczących macierzyństwa i nie można jej takiego prawa przyznać. UKIP głosowała przeciwko przyjęciu przedmiotowej dyrektywy, aby zapewnić, że odpowiedzialność za stanowione przepisy ponoszą politycy stający do wyborów, a nie brukselscy biurokraci.
Nikolaos Chountis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ ma ono ogromne znaczenie dla równouprawnienia i ochrony praw pracowników – kobiet i mężczyzn – w zakresie praw macierzyńskich i ojcowskich. To ważny krok w kierunku ogólnej ochrony i wspierania praw kobiet i równouprawnienia w miejscu pracy, biorąc pod uwagę, że według sprawozdania „Ochrona zdrowia pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły, i pracownic karmiących piersią wymaga zagwarantowania im prawa do urlopu macierzyńskiego wynoszącego co najmniej 20 nieprzerwanych tygodni, udzielanego przed lub po porodzie, oraz przyjęcia, że co najmniej sześciotygodniowy urlop macierzyński po porodzie ma charakter obowiązkowy”.
Głosowałem za przyjęciem sprawozdania również z uwagi na jego dodatkowy, niezwykle istotny element: uznanie prawa ojców do dwutygodniowego urlopu ojcowskiego.
Derek Roland Clark i Paul Nuttall (EFD), na piśmie. – Odnośnie do całego wniosku, UKIP nie zgadza się z zasadnością przedmiotowej dyrektywy, ponieważ to wybrane rządy krajowe powinny podejmować decyzje w sprawie polityki dobrobytu i polityki społecznej. Przedmiotowa dyrektywa obciąży pracodawców i rząd niewyobrażalnie wysokimi kosztami, na które nie możemy sobie obecnie pozwolić. Przyczyni się do jeszcze większej dyskryminacji kobiet, ponieważ ich zatrudnienie będzie jeszcze droższe niż obecnie, szczególnie dla małych przedsiębiorstw, będących filarem gospodarki Wielkiej Brytanii.
Ponadto UKIP sympatyzuje z rodzicami niepełnosprawnych dzieci i osobami decydującymi się na adopcję. Jednakże UE nie ma prawa stanowić takich praw dotyczących macierzyństwa i nie można jej takiego prawa przyznać. UKIP głosowała przeciwko przyjęciu przedmiotowej dyrektywy, aby zapewnić, że odpowiedzialność za stanowione przepisy ponoszą politycy stający do wyborów, a nie brukselscy biurokraci.
Carlos Coelho (PPE), na piśmie. – (PT) Celem przedmiotowego wniosku jest poprawa związanych z rodzicielstwem warunków bezpieczeństwa i zdrowia. W tej kwestii uważam, że należy zmniejszyć asymetrię między mężczyznami a kobietami i wspierać wyważone godzenie życia zawodowego z życiem rodzinnym i prywatnym. To jedyny sposób wspierania rodzicielstwa z podziałem obowiązków. Wychodząc z tego założenia zgadzam się z wnioskiem sprawozdawcy i uważam, że dzięki wydłużeniu urlopu macierzyńskiego do 20 tygodni, z czego 6 należy przyznać po narodzinach dziecka, i które można dzielić między rodziców, sprawi, że wymiar tego urlopu będzie odpowiedni.
Z zadowoleniem przyjmuję również zawartą w sprawozdaniu propozycję służącą zagwarantowaniu wypłacania pełnego wynagrodzenia miesięcznego w okresie urlopu macierzyńskiego, wynoszącego 100 % ostatniego wynagrodzenia miesięcznego lub średniej miesięcznych wynagrodzeń. Wreszcie wydaje mi się, że słusznym rozwiązaniem jest stosowanie analogicznych środków w przypadku adopcji dziecka w wieku poniżej 12 lat oraz wobec kobiet samozatrudnionych.
Oświadczam, że ze względu na powyższe przyczyny głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.
Lara Comi (PPE), na piśmie. – (IT) Równouprawnienie to często slogan, pusta deklaracja praw, której nie zawsze towarzyszy podział obowiązków i rzetelne argumenty. Z drugiej strony w przedmiotowym projekcie dyrektywy udało się znaleźć odpowiednią równowagę między biologiczną rolą kobiety a prawami należnymi osobom pełniącym tę rolę w pełnym wymiarze. Te środki to rozsądna odpowiedź wobec sytuacji demograficznej, która wydaje się coraz krytyczniejsza, oraz gospodarki, która wymaga coraz większej stopy zatrudnienia kobiet. Jedynie przy rozszerzeniu pewnych praw na ojców, umożliwiającym najwłaściwszy podział obowiązków rodzinnych, i przy zapewnieniu każdej rodzinie elastyczności organizacyjnej można uznać, że istnieje pełna równość.
Corina Creţu (S&D), na piśmie. – (RO) Głosowałam za poprawą bezpieczeństwa i zdrowia pracownic w ciąży w miejscu pracy z szacunku dla zasady równouprawnienia i niedyskryminacji na podstawie płci, jak również dla zachęcenia kobiet do zwiększenia ich udziału w rynku pracy.
Jednym z celów tego wniosku jest wypracowanie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym kobiet. Ponadto kobiety potrzebują tego wsparcia legislacyjnego, aby chronić zdrowie swoje i dzieci. Kolejnym istotnym aspektem przedmiotowego wniosku, służącym zwiększeniu pewności zatrudnienia kobiet, jest zakaz zwalniania ich od chwili zajścia w ciążę do co najmniej sześciu miesięcy po powrocie z urlopu macierzyńskiego. Określono również limity wynagrodzenia w okresie urlopu macierzyńskiego, co również ma na celu realizację potrzeb bezpieczeństwa socjalnego.
Wreszcie, co nie najmniej ważne, kluczowym argumentem za poparciem tego sposobu głosowania jest zwiększenie stopy urodzeń, będącej szczególnie palącym problemem, z którym muszą się zmierzyć państwa członkowskie UE.
Vasilica Viorica Dăncilă (S&D), na piśmie. – (RO) Według statystyk stopa urodzeń w UE spada. Ta niska stopa urodzeń oraz zjawisko starzenia się społeczeństwa staną się dla nas w przyszłości poważnym problemem z uwagi na wypłatę świadczeń emerytalnych i koszty opieki zdrowotnej w Europie. Nie należy karać rodzin, a zwłaszcza kobiet, za chęć posiadania dzieci. Pracownice w ciąży i pracownice karmiące piersią nie mogą realizować zadań, które – wedle wszelkich ocen – niosą ryzyko narażenia na pewne czynniki lub szczególnie szkodliwe warunki pracy, zagrażające bezpieczeństwu lub zdrowiu tych pracownic. Właśnie z tego względu popieram koncepcję wdrożenia środków służących poprawie bezpieczeństwa i zdrowia pracownic, które niedawno rodziły, i pracownic karmiących piersią. Te środki nie mogą stawiać kobiet w gorszej sytuacji na rynku pracy lub być szkodliwymi wobec dyrektyw dotyczących równouprawnienia.
Michel Dantin (PPE), na piśmie. – (FR) Francja jest jednym z tych krajów UE, w których występuje najwyższa stopa urodzeń. Jest to efektem szeregu środków zawartych w kompleksowej polityce rodzinnej. Rezolucja, w swoim obecnym kształcie po głosowaniach, nie ma żadnej faktycznej wartości dodanej. Wręcz przeciwnie, wszystko zostanie zakwestionowane z uwagi na związane z tymi środkami obciążenia budżetowe, których nie można obecnie sfinansować. Właśnie z tych powodów nie mogłem poprzeć przedmiotowego tekstu, którego intencje są jednak słuszne.
Mário David (PPE), na piśmie. – (PT) Zasadniczo zgadzam się ze środkami proponowanymi w przedmiotowym sprawozdaniu, ponieważ uważam, że przedmiotowa kwestia jest elementem jednego z najważniejszych wyzwań, z jakimi Europa będzie musiała się zmierzyć w najbliższych dziesięcioleciach: starzeniem się społeczeństwa. Tak dzieje się na przykład w Portugalii, gdzie mogę to obserwować bezpośrednio. Jednakże podobnie jak w innych krajach UE stopa urodzeń nie jest wystarczająco wysoka, aby zapewnić wymienialność pokoleń, a ta trudna sytuacja stanowi zagrożenie dla przyszłości. Moim zdaniem elastyczniejsza polityka macierzyństwa i ojcostwa może przyczynić się do odwrócenia tych trendów. Dlatego należy wysłać rodzinom spójny sygnał wsparcia dla macierzyństwa i ojcostwa, wraz z konkretnymi działaniami na rzecz lepszego godzenia życia zawodowego, prywatnego i rodzinnego. Przeciwstawienie się temu wyzwaniu ma kluczowe znaczenie dla osiągnięcia zakładanych w strategii Europa 2020 celów gospodarczych i społecznych oraz jest jednym z możliwych sposobów odwrócenia demograficznego starzenia się naszego kontynentu. Również w Portugalii urlop macierzyński jest już pełnopłatny przez 120 dni. Dlatego zgadzam się, że w trakcie urlopu macierzyńskiego należy zagwarantować kobietom wynagrodzenia w sposób określony w przedmiotowym sprawozdaniu.
Luigi Ciriaco De Mita (PPE), na piśmie. – (IT) Głosowanie za przyjęciem projektu rezolucji legislacyjnej zmieniającej dyrektywę 92/85/EWG oznaczało nie tylko poparcie nowych i lepszych środków na rzecz poprawy w miejscu pracy bezpieczeństwa i zdrowia pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły, i pracownic karmiących piersią, ale również – szerzej mówiąc – poparcie nowych środków umożliwiających lepsze wyważenie życia zawodowego i prywatnego. Chociaż włoskie ustawodawstwo jest bardziej innowacyjne, to zwiększenie wymiaru urlopu macierzyńskiego na szczeblu europejskim jest silnym impulsem na rzecz pomocy rodzinnej nowonarodzonym dzieciom. Poparcie urlopu ojcowskiego to również krok w tym samym kierunku, nawet jeżeli nadanie mu obowiązkowego charakteru nie jest chyba najlepszym sposobem realizacji słusznego celu zapewnienia większej obecności obojga rodziców w tym trudnym dla rodziny okresie oraz zagwarantowania większej świadomości i zaangażowania ojców. Poparcie i rozszerzenie praw adoptowanych dzieci umożliwia wzmocnienie i – jak należy mieć nadzieję – uproszczenie procesu adopcyjnego. Wreszcie, odnosząc się do lepszego zrównoważenia życia zawodowego i prywatnego, moim zdaniem należało również poprzeć skierowany do państw członkowskich apel o wzmocnienie usług dotyczących okresu dzieciństwa za pomocą instytucji opiekuńczych do chwili osiągnięcia wieku szkolnego.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie. – (FR) Głosowanie nad przyjęciem sprawozdania pani poseł Estreli dotyczącego praw kobiet w ciąży i młodych matek w miejscu pracy umożliwi harmonizację minimalnego wymiaru długości urlopów macierzyńskich i wynagrodzeń w ich trakcie. Parlament Europejski zdecydował się przyjąć silne stanowisko w negocjacjach z Radą i dlatego poparł zasadę pełnopłatnego urlopu w wymiarze 20 tygodni (chciałabym zwrócić uwagę, że w Szwecji urlop macierzyński może trwać nawet 75 tygodni, przy czym 14 tygodni jest do wyłącznej dyspozycji matki, a pozostały okres może być współdzielony z ojcem).
To wyrazisty gest na rzecz europejskich rodziców, w efekcie którego kobietom i mężczyznom łatwiej będzie znaleźć lepszą równowagę między życiem rodzinnym i zawodowym. Teraz rządy europejskie powinny sprawdzić budżetowe możliwości dokonania takiej zmiany i zaakceptować ją. W ostatecznym rozrachunku istnieje szansa, że minimalny wymiar urlopu będzie zgodny z propozycją Komisji Europejskiej i z tym, co popiera delegacja MODEM, czyli urlopem w wymiarze 18 tygodni, co byłoby zgodne z zaleceniami Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP).
Anne Delvaux (PPE), na piśmie. – (FR) Uważam, że wynik tego głosowania, przy dużej większości głosów, jest silnym sygnałem wysyłanym Radzie: oprócz wydłużenia urlopu macierzyńskiego z 14 do 20 tygodni przy pełnym wynagrodzeniu zagłosowaliśmy również za wprowadzeniem dwutygodniowego urlopu ojcowskiego. Naszym obowiązkiem jest zapewnienie, aby nikt nie musiał dokonywać wyboru między rezygnacją z pracy na rzecz dzieci a rezygnacją z dzieci na rzecz pracy.
Co więcej, z zadowoleniem przyjmuję głosowanie w Parlamencie za przyjęciem środków umożliwiających jednakowe traktowanie przez prawo matek adoptujących dzieci z matkami je rodzącymi. Mamy wreszcie parlament, który przyznał jednakowe prawa matkom adopcyjnym i biologicznym. Rodzice adopcyjni są nimi w pełnym tego słowa znaczeniu i zasługują, aby ich w ten sposób traktować. Prawodawstwo nie może być źródłem dyskryminacji wobec tego rodzaju rodzicielstwa.
Z tego względu mamy dziś wielki dzień dla wielu rodzin, które nie są w stanie pogodzić swojego życia rodzinnego i zawodowego. Co więcej, trudne warunki gospodarcze nie były wymówką do pozostawienia na wiele kolejnych dziesięcioleci na lodzie tych rodzin, które również wnoszą istotny wkład w nasze społeczeństwo.
Christine De Veyrac (PPE), na piśmie. – (FR) Zwiększenie wymiaru urlopu macierzyńskiego do 20 tygodni jest pozornie korzystne. Taki akt prawny będzie szkodzić możliwościom zatrudniania kobiet w przedsiębiorstwach, które uznają to za zbyt wielkie obciążenie w przypadku macierzyństwa. Ponadto utrudni to powrót kobiet do pracy dokładnie na to samo stanowisko, na jakim pracowała przed pójściem na urlop. Wreszcie zagłosowanie za pełnym wynagrodzeniem przez długi okres stanowi duży koszt dla systemów zabezpieczenia społecznego (w sytuacji, w której instytucje europejskie zdecydowanie nakazują państwom zmniejszanie ich deficytów budżetowych).
Z tych powodów nie mogłam poprzeć przedmiotowego sprawozdania i uważam, że powinniśmy zachować poczucie rzeczywistości, umożliwiając państwom członkowskim zachowanie pewnej elastyczności w tej kwestii.
Harlem Désir (S&D), na piśmie. – (FR) Parlament zagłosował właśnie w pierwszym czytaniu za wydłużeniem w całej Europie urlopów macierzyńskich do minimum 20 tygodni, przy pełnym wynagrodzeniu, za wyjątkiem osób osiągających duże zarobki, oraz za możliwością otrzymania przez ojców co najmniej dwutygodniowego urlopu po narodzinach dziecka. To zwycięstwo zwolenników Europy socjalnej i krok ku większemu równouprawnieniu w Europie.
Część prawicy wykorzystała przyszłe koszty tego wniosku jako wymówkę do odrzucenia tego postępu. A przecież ułatwienie rodzicom godzenia życia rodzinnego i zawodowego ułatwi im powrót do pracy, zwiększy stopę urodzeń w Europie i będzie gwarancją zdrowia matek i dzieci.
Parlamentarna lewica wraz z reprezentującą portugalskich socjalistów sprawozdawczynią, panią poseł Estrelą, była zdecydowana, a europejska prawica była podzielona, dzięki czemu w końcu zwyciężył ruch na rzecz postępu. Teraz trzeba wygrać bitwę w Radzie, gdzie kilka rządów grozi zablokowaniem przedmiotowej dyrektywy. Posłowie do parlamentów krajowych powinni zająć się tą sprawą i podjąć interwencję u swoich rządów, aby rządy nie zniweczyły tego, co Parlament Europejski proponuje Europie chroniącej prawa swoich obywateli.
Diane Dodds (NI), na piśmie. – Chociaż popieram prawa ciężarnych, to w obecnej sytuacji gospodarczej nie mogę poprzeć przedmiotowego sprawozdania. W ocenie wpływu szacuje się, że w Wielkiej Brytanii koszt wydłużenia urlopów macierzyńskich do 20 tygodni wyniesie średnio 2,5 miliarda funtów szterlingów rocznie. Oznaczałoby to podwojenie kosztów urlopów macierzyńskich w Wielkiej Brytanii. Istnieją dowody, że kobiety już obecnie odnoszą duże korzyści z przepisów już obowiązujących w Wielkiej Brytanii, gdzie 90 % kobiet korzysta z urlopu macierzyńskiego w wymiarze 20 tygodni, a 75 % kobiet bierze cały urlop płatny. Przy tak wysokim stopniu korzystania z praw wyraźnie widać, że dalsza biurokracja europejska oprócz istniejącego prawodawstwa jest w Wielkiej Brytanii zbędna.
Ponadto proponowany wymóg pełnego wynagrodzenia przez 20 tygodni spowodowałby regres społeczny. Wynika to z faktu, że kobiety o najwyższych wynagrodzeniach otrzymywałyby najwyższe zasiłki. W pełni popieram potrzebę zapewnienia odpowiedniego, elastycznego urlopu macierzyńskiego, ale uważam, że to wybrany rząd Wielkiej Brytanii powinien podejmować decyzję, uwzględniając opinie rodziców i ich pracodawców, w jakim stopniu nasza gospodarka jest w stanie zapewnić prawa związane z macierzyństwem, i w jaki sposób.
Lena Ek, Marit Paulsen, Olle Schmidt i Cecilia Wikström (ALDE), na piśmie. – (SV) Wysiłki na rzecz zbudowania takiego społeczeństwa, w którym panuje równość kobiet i mężczyzn, to kwestia niezwykle istotnej zasady – nikt nie powinien być dyskryminowany tylko dlatego, że jest rodzicem. Powinniśmy dodać, że ma to ogromne znaczenie ze społeczno-gospodarczego punktu widzenia, jeżeli kobiety i mężczyźni mają być w stanie łączyć życie rodzinne i zawodowe, aby osiągnąć wysoki poziom zatrudnienia.
Dlatego naszym zdaniem godny ubolewania jest fakt, że sprawozdanie nie oznacza wyraźnego postępu na rzecz równości w Europie. Odzwierciedla ono staroświecki pogląd na równouprawnienie, w którym to matka powinna przejąć większość odpowiedzialności za dziecko zamiast uczestniczyć w podziale obowiązków między oboje rodziców. Niesłuszna jest również zawarta w sprawozdaniu propozycja, aby przymusowo zakazać kobietom powrotu do pracy w okresie sześciu tygodni po urodzeniu dziecka.
Z powyższych względów podjęliśmy decyzję, aby głosować za przyjęciem tych części, które uważamy za korzystne, na przykład poprawki chroniącej te systemy krajowe, w których zapewnia się ambitniejsze ubezpieczenia rodzicielskie, zwiększenia minimalnego wymiaru urlopu macierzyńskiego i włączeniem do dyrektywy urlopu ojcowskiego. Wstrzymaliśmy się jednak od głosowania w sprawie przyjęcia całego sprawozdania, ponieważ naszym zdaniem jest ono zbyt ogólnikowe, dwuznaczne i przestarzałe. Główną przyczyną jest brak jasnej i jednoznacznej perspektywy równouprawnienia.
Göran Färm, Anna Hedh, Olle Ludvigsson i Marita Ulvskog (S&D), na piśmie. – (SV) My, szwedzcy socjaldemokraci, zdecydowaliśmy się poprzeć sprawozdanie sporządzone przez panią poseł Estrelę w sprawie wniosku dotyczącego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywę Rady 92/85/EWG w sprawie wprowadzenia środków służących wspieraniu poprawy w miejscu pracy bezpieczeństwa i zdrowia pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły, i pracownic karmiących piersią.
Wolelibyśmy, aby dyrektywa koncentrowała się raczej wokół urlopów rodzicielskich niż macierzyńskich. Chcielibyśmy również, aby była mniej szczegółowa, a elastyczniejsza – zwłaszcza, że określa ona wymogi minimalne – na przykład w zakresie poziomu wynagrodzenia i okresu następującego bezpośrednio po urodzeniu dziecka. Uważamy jednak, że przedmiotowe sprawozdanie ma duże znaczenie dla ulepszenia obowiązującej dyrektywy, która w wielu państwach członkowskich zapewnia bardzo ograniczone możliwości łączenia pracy i rodzicielstwa. Dzięki przedmiotowej decyzji dysponujemy pierwszą ofertą negocjacyjną, wobec której Rada musi zająć stanowisko.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. – (PT) Już od dawna Centrum Demokratyczno-Społeczne – Partia Ludowa uznawało stopę urodzeń za priorytet państwa i twierdziło, że bez ochrony rodzicielstwa nie można stymulować stopy urodzeń. Rozdziały poświęcone rodzinie i stopie urodzeń nie są nowym elementem naszego programu. Podobnie niczym nowym nie jest branie przez nas w obronę praw matek i ojców do stworzenia rodziny bez postrzegania tego jako dodatkowego obciążenia lub przyczyny problemów w pracy.
Jednakże polityka wspierania rodzin i stopy urodzeń, za którą się opowiadamy, ma charakter horyzontalny i nie ogranicza się do wydłużenia urlopów macierzyńskich. Niemniej jednak popieramy ten środek, ponieważ w naszym programie rządowym z 2009 roku opowiadaliśmy się za wydłużeniem urlopu rodzicielskiego do sześciu miesięcy. Właśnie dlatego chcielibyśmy, aby Partia Socjalistyczna stanęła z nami w jednym szeregu w Parlamencie, broniąc matek i ojców. Byłoby to czymś całkowicie odmiennym od stanowiska, jakie ta partia przyjęła w polityce krajowej, zmniejszając świadczenia na dzieci, zwroty kosztów opieki medycznej dla osób przewlekle chorych i ulgi podatkowe związane z wydatkami na kształcenie i opiekę zdrowotną, a drastycznie podnosi obciążenie podatkowe społeczeństwa, zwłaszcza osiągających niskie dochody rodzin z dziećmi.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. – (PT) UE stoi w obliczu demograficznego wyzwania związanego z niską stopą urodzeń i zwiększającą się grupą osób starszych. Ulepszenie przepisów dotyczących równowagi między życiem zawodowym i rodzinnym pomaga w rozwiązaniu tego problemu demograficznego. W Portugalii stopa urodzeń nie wystarcza do zapewnienia wymiany pokoleń, a taka sytuacja stanowi zagrożenie dla przyszłości. Dlatego uważam, że aby przełamać ten trend, należy wspierać poprawione warunki bezpieczeństwa i zdrowia pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły, i pracownic karmiących piersią, co wymaga wspierania wyważonego godzenia życia zawodowego z życiem prywatnym i rodzinnym. Zgadzam się ze stanowiskiem sprawozdawczyni i z wprowadzonymi zmianami, na przykład z wydłużeniem urlopów macierzyńskich z 14 do 20 tygodni, zasadą zrównania zasiłku z pełnym wynagrodzeniem, ustanowieniem wymogów zdrowia i bezpieczeństwa w miejscu pracy oraz zakazem zwalniania. Zgadzam się też, że należy przyznać prawo do podziału okresu urlopu rodzicielskiego między oboje rodziców, jeżeli zostanie ono zatwierdzone.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Glosowanie za przyjęciem sprawozdania dotyczącego poprawy bezpieczeństwa i zdrowia w miejscu pracy pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły, i pracownic karmiących piersią stanowi zwieńczenie długiej debaty w Parlamencie Europejskim, która już została przeniesiona z poprzedniej sesji, a w której aktywnie uczestniczyliśmy, przyczyniając się do przyjęcia sprawozdania.
Chociaż nadal znajdujemy się na etapie pierwszego czytania wniosku dotyczącego dyrektywy, to stanowi to pozytywny sygnał w dziedzinie praw kobiet, z uwagi na przekaz wysyłany szczególnie tym państwom, w których nadal nie obowiązuje pełnopłatny urlop macierzyński w wymiarze 20 tygodni lub dwutygodniowy, również pełnopłatny urlop ojcowski.
Przyjęcie przedmiotowego wniosku do negocjacji z Radą stanowi potwierdzenie zasadniczej społecznej wartości macierzyństwa i ojcostwa, przy pełnym poszanowaniu praw pracownic, które chcą zostać matkami.
Przyjęcie tego wniosku to także zwycięstwo nad najbardziej konserwatywnymi opiniami nadal utrzymującymi się w Parlamencie Europejskim, oznaczające kontynuację walki w obronie praw kobiet, praw wynikających z macierzyństwa i ojcostwa oraz praw dzieci.
Mamy nadzieję, że obecnie Rada przyjmie stanowisko Parlamentu Europejskiego, w którym wydłuża się propozycję Komisji z 18 do 20 tygodni oraz dąży się do zmiany obecnie obowiązującej dyrektywy, przewidującej urlop macierzyński w wymiarze zaledwie 14 tygodni.
Robert Goebbels (S&D), na piśmie. – (FR) Poparłem apele mojej koleżanki, pani poseł Estreli, o poprawę w miejscu pracy zdrowia i bezpieczeństwa pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły, i pracownic karmiących piersią. Jak napisał Louis Aragon, kobieta jest przyszłością mężczyzny. Dzieci są cenne. Należy je chronić, podobnie jak ich matki.
Nathalie Griesbeck (ALDE), na piśmie. – (FR) Głosując za przyjęciem pełnopłatnego urlopu macierzyńskiego w wymiarze co najmniej 20 tygodni (obecnie wynosi on 14 tygodni), oraz popierając obowiązkowy dwutygodniowy urlop ojcowski w Unii Europejskiej, Parlament Europejski wykonał krok w kierunku niezaprzeczalnego postępu społecznego.
Chociaż tak stwierdziłam, to głosowałam za wydłużeniem urlopu macierzyńskiego raczej do 18, niż do 20 tygodni. Faktycznie wydaje mi się, że choć propozycja okresu wynoszącego 20 tygodni jest niezwykle szczodra, to może się negatywnie odbić na kobietach i być wykorzystywana jako dodatkowy argument przeciwko zatrudnianiu ich lub utrudniający im powrót do pracy. Ponadto ubolewam nad odrzuceniem postanowień służących możliwości wydłużenia urlopu macierzyńskiego w przypadku wystąpienia komplikacji (przedwczesne narodziny, niepełnosprawność itp.).
Françoise Grossetête (PPE), na piśmie. – (FR) Ubolewam nad wynikami niniejszego głosowania. Wszyscy chcielibyśmy umożliwić młodym matkom nawiązanie silnej więzi z ich dziećmi w okresie rekonwalescencji po porodzie. Jednakże głęboko obawiam się gospodarczych skutków takiego środka, który będzie kosztować nasz kraj 1,5 miliarda euro.
To nie demagogia pokryje rachunek w obecnym okresie kryzysu gospodarczego. Przedsiębiorstwa nie będą w stanie go spłacić, a tym bardziej budżety państw członkowskich. Takie środki mogą utrudniać niektóre ścieżki kariery i stanowić przeszkodę w zatrudnianiu młodych kobiet. Utrwalanie tradycyjnego systemu, w którym mężczyzna zarabia, a kobieta zajmuje się dziećmi, czego pragną niektóre osoby, to krok wstecz. Wolność wyboru to również prawo kobiet.
Obecnie rozpoczynające się w Radzie negocjacje między 27 państwami członkowskimi będą trudne.
Pascale Gruny (PPE), na piśmie. – (FR) Nie chciałam poprzeć przedmiotowego sprawozdania z uwagi na katastrofalne skutki finansowe dla kilku państw członkowskich, wiążące się z wydłużeniem pełnopłatnego urlopu z 14 do 20 tygodni. Na podstawie analizy sporządzonej przez OECD widać, że będzie to bardzo istotny koszt dla budżetów państw członkowskich w dziedzinie zabezpieczenia społecznego.
W przypadku Francji roczne koszty wynoszą 1,3 miliarda euro, a Wielkiej Brytanii – 2,4 miliarda funtów szterlingów. W obecnej sytuacji gospodarczej nie da się zamortyzować wzrostu tych wydatków budżetowych. Co więcej, również przedsiębiorstwa musiałyby ponieść te dodatkowe koszty, co jest niemożliwe. Jednakże wsparcie dla kobiet w okresie macierzyństwa ma istotne znaczenie. Wdrożenie tych środków stanowi ogromne zagrożenie dla zatrudniania kobiet. W analizie OECD pokazano również, że wydłużony urlop macierzyński spowodowałby wśród kobiet spadek stopy zatrudnienia.
Ta chęć wsparcia kobiet niesie ze sobą ryzyko ukarania ich na rynku pracy. Chciałabym wspomóc kobiety w zakresie ich zatrudnienia i wesprzeć je w okresie macierzyństwa. Proponowane przez Komisję wydłużenie urlopu z 14 do 18 tygodni było prawdziwym krokiem naprzód. Kolejnym etapem postępu byłyby stopniowe działania w zakresie sposobów opieki nad dziećmi.
Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie. – (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pani poseł Estreli i cieszę się, że Parlament przyjął tak postępowe stanowisko wobec matek, przyszłych matek i ojców. Wydłużenie urlopu macierzyńskiego do 20 tygodni to niewątpliwy postęp społeczny, będący ucieleśnieniem takiej Europy socjalnej, której szczerze pożądamy. Przedmiotowy tekst służy poprawie równowagi między życiem rodzinnym i zawodowym.
Ustanowienie obowiązkowego dwutygodniowego urlopu ojcowskiego to również ogromny krok naprzód w zakresie zmiany podejścia i podziału ról między rodzicami. Argument dodatkowych kosztów, jakie wiązałyby się z przedmiotowym środkiem, byłby słuszny, gdyby kobiety już obecnie nie uzupełniały swojego urlopu macierzyńskiego za pomocą zwolnień lekarskich czy urlopów płatnych. Przedsiębiorstwa i systemy zabezpieczenia społecznego już obecnie ponoszą te koszty.
Richard Howitt (S&D), na piśmie. – Jestem dumny, że głosowałem za rozszerzeniem praw macierzyńskich, i potępiam tych konserwatywnych i liberalno-demokratycznych posłów do PE, którzy najpierw spiskowali, aby udaremnić porozumienie Parlamentu w sprawie tej dyrektywy, a dzisiaj głosowali za odmową przyznania pracownicom godnych praw. Chciałbym odnotować fakt, że zamierzałem głosować za odmiennym kompromisem w sprawie długości okresu płatnego urlopu macierzyńskiego, ale przyjmuję do wiadomości fiasko tej opcji, ponieważ większość Parlamentu poparła 20 tygodni. Chciałbym zauważyć, że konieczne będą dalsze negocjacje w tej sprawie przed ostatecznym przyjęciem dyrektywy, a dla Parlamentu kluczowe znaczenie miało przyjęcie wreszcie tekstu umożliwiającego postęp tego procesu. W pełni zgadzam się z moimi brytyjskimi kolegami z Partii Pracy, którzy chcą chronić szczególnie kobiety o niskich zarobkach, i z tego względu wzywam rząd brytyjski do przestrzegania zawartej w dyrektywie klauzuli o niepogarszaniu poziomu ochrony.
Romana Jordan Cizelj (PPE), na piśmie. – (SL) Grupa Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci) wielokrotnie zwracała uwagę, że wiele zgłoszonych propozycji (poprawek) wykracza poza zakres i cel dyrektywy. Zgadzam się z nimi, ale tym razem uczyniłam wyjątek, podejmując decyzję o sposobie głosowania. W Europie pozycja kobiet pod względem zatrudnienia, poziomu wynagrodzeń, narażenia na ubóstwo… jest zdecydowanie gorsza niż mężczyzn. Uważam równouprawnienie za jedną z podstawowych zasad mających fundamentalne znaczenie dla funkcjonowania UE i z tego względu skorzystam z każdej możliwości, aby zrównać pozycje kobiet i mężczyzn. Dzisiejsze głosowanie nie jest ostatnim, ale zapewni nam silną pozycję negocjacyjną wobec Rady.
Cătălin Sorin Ivan (S&D), na piśmie. – (RO) Wydłużenie pełnopłatnego urlopu macierzyńskiego do 20 tygodni to środek przywrócenia godności matkom. Właśnie dlatego bez zastrzeżeń głosowałem za przyjęciem propozycji zawartych w sprawozdaniu, wierząc, że państwa członkowskie zaakceptują naszą decyzję i włączą ją do swojego ustawodawstwa.
Oprócz wsparcia udzielanego matkom w przedmiotowym sprawozdaniu zaleca się państwom wprowadzenie pełnopłatnego urlopu rodzicielskiego, w ten sposób uznając rolę obojga rodziców w wychowywaniu dzieci. Za pomocą dzisiejszego głosowania wysłaliśmy ważny sygnał, będący apelem o godne warunki życiowe, wykraczające poza ograniczenia ideologiczne i krajowe systemy społeczne.
Philippe Juvin (PPE), na piśmie. – (FR) Nie chciałem poprzeć przedmiotowego sprawozdania, ponieważ wydłużenie pełnopłatnego urlopu macierzyńskiego z 14 tygodni (przewidzianych w obecnej dyrektywie) do 20 tygodni wiązałoby się ze znacznymi skutkami finansowymi dla państw członkowskich (w wysokości 1,3 miliarda euro we Francji) w okresie kryzysu gospodarczego, który nie jest zbyt korzystny dla wzrostu wydatków budżetowych.
Po drugie, wiązałoby się to z bardzo wysokimi dodatkowymi kosztami dla przedsiębiorstw w tych państwach członkowskich, gdzie przedsiębiorstwa po części finansują urlop macierzyński (na przykład w Niemczech). Po trzecie, wiąże się to z rzeczywistymi negatywnymi skutkami dla możliwości znalezienia pracy przez kobiety, także w przypadku powrotu na rynek pracy.
Wreszcie Parlament Europejski niweczy swoją wiarygodność w ramach europejskiego procesu decyzyjnego, przyjmując środki, które nie są możliwe pod względem finansowym i które w zakresie udziału kobiet w rynku pracy mogą przynieść skutki nawet odwrotne od przewidywanych. Wydłużenie urlopu macierzyńskiego do 18 tygodni, co proponowała Komisja, byłoby ważnym krokiem na rzecz poprawy sytuacji kobiet, przy jednoczesnym uniknięciu pułapek zastawionych w tekście ostatecznie przyjętym przez Parlament Europejski, kiedy faktycznie należy umożliwić kobietom pogodzenie ich życia zawodowego i rodzinnego.
Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie. – (PL) W obliczu starzenia się społeczeństwa, a także trudności, z jakimi boryka się europejska gospodarka, należy wykorzystać wszystkie możliwości, aby zachęcić kobiety do rodzenia dzieci, ale także ułatwić im powrót do pracy. Wiele kobiet to wybitne specjalistki w swoich dziedzinach, a europejskiej gospodarki nie stać, aby nie korzystać z usług wysoko wykwalifikowanych pracowników. Podobnie jest w przypadku kobiet mieszkających i pracujących na wsi. Często nie mają one urlopu macierzyńskiego w pełnym znaczeniu tego słowa i szybko muszą wrócić do pracy. Jest to oczywiście zagrożenie zarówno dla ich zdrowia, jak i dziecka. Kobiety te powinny mieć zatem prawo do takich samych przywilejów, co kobiety pracujące poza rolnictwem.
Sandra Kalniete (PPE) , na piśmie. – (LV) Głosowałam za wydłużeniem minimalnego obowiązkowego urlopu macierzyńskiego do 18 tygodni, ale przeciwko wydłużeniu go do 20 tygodni. W pełni dostrzegam potrzebę zapewnienia właściwych warunków matkom, które niedawno rodziły. Jednakże w długiej perspektywie wydłużenie minimalnego wymiaru urlopu do 20 tygodni byłoby niekorzystne dla młodych kobiet planujących założenie rodziny i karierę zawodową. Co więcej, obecnie państwa członkowskie po prostu nie będą w stanie ponieść dodatkowych wydatków ze swoich budżetów. Przedsiębiorstwa sprzeciwiały się obowiązkowemu minimalnemu wymiarowi urlopu macierzyńskiego w wysokości 20 tygodni, ponieważ spowoduje to dodatkowe koszty, których nie da się ponieść w obecnej sytuacji gospodarczej. Istnieje zatem ryzyko, że wielu pracodawców po prostu nie będzie zatrudniać młodych kobiet. Już obecnie możemy dostrzec trudności, jakie młodzi ludzie mają ze znalezieniem pracy, a wydłużenie urlopu macierzyńskiego jeszcze bardziej zmniejszy kobietom możliwości konkurowania z mężczyznami na rynku pracy. Uważam, że nie możemy na to pozwolić i musimy myśleć w perspektywie długookresowej. Ustalenie wymiaru urlopu macierzyńskiego w wysokości 20 tygodni oznaczałoby koszty dla budżetów w całej Europie idące w miliardy. Obecnie ani rządy krajowe, ani podatnicy nie mogą sobie pozwolić na pokrycie tych kosztów. Oczywiście zostaniemy poddani krytyce ze strony części społeczeństwa, ale jesteśmy tu, by pracować i podejmować możliwie jak najlepsze decyzje, leżące w interesie wszystkich Europejczyków.
Rodi Kratsa-Tsagaropoulou (PPE), na piśmie. – (EL) Wyraziłam odmienną opinię w głosowaniach dotyczących urlopu. Wolę przedstawioną przez Komisję propozycję 18 tygodni.
Propozycja jest realistyczna i wyważona w odniesieniu do warunków rynkowych, nie tylko z uwagi na kryzys gospodarczy, ale również z uwagi na żądania, zobowiązania zawodowe i ambicje samych pracownic.
Kobiety nie powinny być nadmiernie chronionymi istotami odrzucanymi przez rynek pracy.
Ponadto, jak stale twierdziłam, wysiłki na rzecz pogodzenia życia rodzinnego z pracą i wychowaniem dzieci zasadniczo wymagają infrastruktury społecznej i odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw w okresie całego życia zawodowego kobiet.
Constance Le Grip (PPE) , na piśmie. – (FR) Głosowałam za odrzuceniem sprawozdania pani poseł Estreli, ponieważ wydłużenie urlopu macierzyńskiego do 20 tygodni to w rzeczywistości dobry pomysł jedynie na pierwszy rzut oka. To wydłużenie faktycznie przedstawia się jako przyznanie większych praw kobietom, podczas gdy − moim zdaniem − miałoby negatywne skutki dla kobiet starających się wejść na rynek pracy.
Należy się obawiać, że jeżeli ten wniosek miałby zostać wdrożony, to mógłby mieć negatywne konsekwencje dla kobiet i w efekcie zmniejszyć możliwość znalezienia przez nie pracy. Wbrew temu, co twierdzi sprawozdawczyni i osoby popierające ten tekst, brak jasnego związku między stopą urodzeń a długością urlopu macierzyńskiego.
Co więcej, propozycja wydłużenia pełnopłatnego wymiaru urlopu z 14 do 20 tygodni jest dla wielu krajów nie do przyjęcia pod względem finansowym. W rzeczywistości ani przedsiębiorstwa, ani państwa członkowskie nie są w stanie ponieść kosztów tego wydłużenia. Pierwotna propozycja Komisji Europejskiej, polegająca na wydłużeniu urlopu z 14 do 18 tygodni, była już wystarczająco wielkim krokiem naprzód.
Elżbieta Katarzyna Łukacijewska (PPE), na piśmie. – (PL) Chciałabym podkreślić, że przy sprawozdaniu pani Edite Estreli głosowałam za zapisami 20-tygodniowego urlopu macierzyńskiego, za ochroną kobiet przed nieuzasadnionym zwolnieniem przez 6 miesięcy po powrocie z urlopu macierzyńskiego oraz za poparciem pełnej odpłatności, ochrony kobiety podczas karmienia piersią, ale w tym przypadku bez szczegółowych rozwiązań, ponieważ uważam, że określenie tych przepisów powinno pozostać w gestii państw członkowskich.
W sytuacji porodu mnogiego uważam, że urlopy powinny być odpowiednio wydłużone. Zawsze popieram wszystkie rozwiązania, które umożliwiają kobietom bezpieczne macierzyństwo oraz gwarantują lepsze warunki powrotu na rynek pracy.
Toine Manders (ALDE), na piśmie. – (NL) Delegacja holenderskiej Ludowej Partii Wolności i Demokracji (VVD) w Parlamencie Europejskim głosowała dzisiaj przeciwko przyjęciu wniosku w sprawie dyrektywy dotyczącej wydłużenia (płatnego) urlopu macierzyńskiego do 20 tygodni. Uważamy, że poprzednio obowiązujące minimum w wymiarze 14 tygodni jest wystarczające. Kobiety, które uważają, że po upływie ich urlopu macierzyńskiego nadal nie są w stanie wrócić do pracy, mogą wziąć urlop na mocy krajowego ustawodawstwa dotyczącego zwolnień chorobowych. Przedmiotowy wniosek wiązałby się z rozszerzeniem zabezpieczenia społecznego, a o tym zagadnieniu państwa członkowskie powinny móc samodzielnie decydować, szczególnie w takich czasach jak obecne, kiedy wszystkie państwa członkowskie muszą oszczędzać. Istnieją alternatywne, elastyczniejsze sposoby ustanowienia środków umożliwiających lepsze wyważenie życia zawodowego i prywatnego. Wniosek wiąże się z zagrożeniem, że młode, utalentowane kobiety będą miały mniej możliwości na rynku pracy, ponieważ pracodawcy nie będą skłonni ryzykować obowiązku płacenia swoim pracownicom przez wiele miesięcy świadczeń z tytułu urlopu macierzyńskiego. Nie ma również potrzeby regulowania na szczeblu europejskim wzrostu liczby urodzeń w UE, co jest pożądanym rozwiązaniem problemu starzenia się społeczeństwa. Zdaniem VVD przepisy UE służące uregulowaniu zwolnień z pracy na karmienie piersią są zbyteczne. Grupa VVD w Parlamencie Europejskim: Hans van Baalen, Jan Mulder i Toine Manders.
David Martin (S&D), na piśmie. – Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Ponieważ wszyscy obywatele UE mają prawo mieszkać i pracować w całej UE, należy zapewnić kobietom minimalne uprawnienia do urlopów macierzyńskich bez względu na to, gdzie pracują w chwili urodzenia dziecka. Godny urlop macierzyński jest elementem szerszego zagadnienia udziału kobiet w rynku pracy i sposobem przeciwdziałania finansowym skutkom starzenia się społeczeństwa. Celem UE jest wynoszący 75 % udział w rynku pracy do 2020 roku, a kluczowym elementem realizacji tego celu będzie danie wszystkim matkom prawa do urlopu macierzyńskiego, na który mogą sobie pozwolić i następnie wrócić do pracy. W starzejącym się społeczeństwie, gdzie zwiększa się zapotrzebowanie na opiekę społeczną, a spada liczba osób zapewniających tę opiekę, potrzebny jest realistyczniejszy urlop, na przykład urlop macierzyński. Kobiety nie powinny uważać, że nie da się pogodzić posiadania dzieci z ich pracą, a nasza polityka powinna zapewniać opiekę osobom młodszym i starszym. Realizacja tych postulatów nie wejdzie w życie przez co najmniej pięć lat. Ponadto dodatkowy koszt wydłużenia urlopu macierzyńskiego zostanie zamortyzowany, jeżeli udział kobiet w rynku pracy wzrośnie zaledwie o 1,04 %.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie. – (IT) Jednym z priorytetów określonych w programie społecznym UE jest konieczność wspierania polityki ułatwiającej wyważenie życia zawodowego i prywatnego, z korzyścią tak dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Lepsze wyważenie życia zawodowego i prywatnego jest również jedną z sześciu priorytetowych dziedzin działania przyjętych w „Planie działań na rzecz równości kobiet i mężczyzn (2006−2010)”.
Dlatego ulepszenie tych przepisów jest integralnym elementem polityki europejskiej, będącej reakcją na odnotowany niedawno spadek liczby ludności. Macierzyństwo i ojcostwo to z pewnością niezbywalne prawa człowieka dla zapewnienia równowagi społecznej. Dlatego należy mieć nadzieję, że przegląd przedmiotowej dyrektywy przyniesie korzyści tak pracownicom, jak i pracownikom, którzy chcą przyjąć odpowiedzialność za swoje rodziny.
Nie można oddzielić przestrzegania lepszego wyważenia zasady ochrony zdrowia i bezpieczeństwa od zasady równego traktowania. Te i inne aspekty skłaniają mnie jednak do poparcia potrzeby pozostawienia państwom członkowskim dużego marginesu elastyczności przy ustanawianiu, jeżeli to konieczne, przepisów dotyczących urlopów. Wynika to wyłącznie z przesłanek zrównoważonego rozwoju gospodarczego, aby pokryć pojawiające się dodatkowe koszty.
Marisa Matias (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) W przyjętym sprawozdaniu proponuje się urlop macierzyński w wymiarze 20 tygodni bez jakiejkolwiek utraty wynagrodzenia. Już ten środek mógłby oznaczać znaczną poprawę sytuacji socjalnej w życiu kobiet w przeszło dwóch trzecich krajów UE. Tak stanie się w Portugalii, gdzie kobiety są uprawnione tylko do 16 pełnopłatnych tygodni. Uwzględnienie dwóch tygodni urlopu ojcowskiego także jest istotnym krokiem w walce o równość między kobietami a mężczyznami. Co ważniejsze, przedmiotowe sprawozdanie zostało zatwierdzone, chociaż jest sprzeczne z niedawno przyjętymi środkami w ramach polityki oszczędności, w których preferuje się cięcia wydatków publicznych i ograniczanie praw socjalnych. Dlatego mam nadzieję, że przedmiotowe sprawozdanie może przyczynić się do wzmocnienia praw pracowniczych i socjalnych w całej UE i we wszystkich państwach członkowskich.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. – (PT) W UE panuje powszechne przekonanie, że jednym z jej najważniejszych problemów jest niski przyrost ludności ze względu na niską stopę urodzeń. Dlatego istotne są wszystkie działania, które mogą przyczynić się do zmiany tej sytuacji. Ochrona kobiet w ciąży i matek karmiących piersią w miejscu pracy oraz zmniejszenie nierównowagi między kobietami a mężczyznami to ważne kroki w tym kierunku. Pomimo kryzysu, z jakim obecnie się zmagamy, przyjęte dzisiaj środki mają ogromne znaczenie dla odwrócenia trendu spadku liczby ludności, z jakim UE będzie musiała zmierzyć się w najbliższej przyszłości.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie. – (ES) Głosowałem za przyjęciem rezolucji legislacyjnej Parlamentu Europejskiego w sprawie „wprowadzenia środków służących wspieraniu poprawy w miejscu pracy bezpieczeństwa i zdrowia pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły, i pracownic karmiących piersią”, ponieważ uważam wzmocnienie praw kobiet w miejscu pracy za faktyczny krok na rzecz równouprawnienia w dziedzinie, w której niestety istnieje wiele barier. Dyskryminacja, jakiej kobiety doświadczają na rynku pracy, jest bardzo niepokojąca, ponieważ w większości przypadków to one muszą realizować obowiązki domowe i godzić je z pracą zawodową. Ta sytuacja ulega pogorszeniu w miesiącach poprzedzających poród i następujących po nim, co wymaga większej ochrony dla zapobieżenia dyskryminacji, jakiej obecnie doświadczają kobiety. Uważam, że wydłużenie okresu nieprzerwanego urlopu macierzyńskiego do co najmniej 20 tygodni przyznanych przed i/lub po porodzie, wraz z obowiązkowymi sześcioma tygodniami po urodzeniu dziecka, to krok naprzód w zakresie prawa kobiet do godzenia życia rodzinnego i zawodowego.
Louis Michel (ALDE), na piśmie. – (FR) Wydłużenie okresu urlopu macierzyńskiego to ważny projekt pod względem znaczenia, jakie nadaje się w naszym społeczeństwie dzieciom i rodzicielstwu. Popieram propozycję przyznania 18 tygodni urlopu macierzyńskiego oraz zasadę urlopu ojcowskiego. Musimy uniknąć niekorzystnych skutków zbyt szczodrych środków i ryzyka spowodowania dyskryminacji przy zatrudnieniu. Ponadto jestem zwolennikiem większej swobody wyboru dla kobiet w ciąży oraz kobiet, które niedawno rodziły. Muszą mieć prawo podjęcia decyzji, kiedy chcą skorzystać z nieobowiązkowej części swojego urlopu macierzyńskiego. To powinno im pozwolić lepiej zrównoważyć życie zawodowe i prywatne oraz utrzymać szanse znalezienia pracy.
Równie istotne jest zapewnienie odpowiedniego statusu kobietom, które po przerwie w działalności zawodowej chciałyby wrócić do pracy. Chciałbym też zwrócić uwagę na fakt, że prawo do urlopu rodzicielskiego i gwarancja powrotu na to samo stanowisko pracy muszą być wykonalne z punktu widzenia pracodawcy, zwłaszcza w małych i średnich przedsiębiorstwach; w przeciwnym razie pracodawcy mogą opierać się przed zatrudnieniem lub awansowaniem kobiet w wieku rozrodczym.
Miroslav Mikolášik (PPE), na piśmie. – (SK) Z uwagi na dalekosiężne zmiany demograficzne i starzenie się społeczeństwa europejskiego, Unia Europejska musi aktywnie przyjąć środki wspierające rodzicielstwo.
Zwiększenie minimalnego wymiaru urlopu macierzyńskiego będzie − moim zdaniem − odzwierciedleniem faktu, że pierwsze miesiące życia dziecka mają kluczowe znaczenie dla jego zdrowego wzrostu i równowagi psychicznej. Dlatego popieram wypłatę pełnego wynagrodzenia w trakcie urlopu macierzyńskiego. Powinno to mieć korzystny wpływ na kobiety, aby mogły zostać matkami bez obaw o ryzyko ubóstwa i wykluczenia społecznego. Trzeba zagwarantować prawo do powrotu po porodzie na to samo lub równoważne stanowisko pracy przy jednakowych warunkach pracy. Co więcej, należy przyznać prawo wystąpienia o zmianę godzin pracy lub warunków pracy, jak również możliwość odmowy świadczenia pracy w nadgodzinach krótko po porodzie.
Elisabeth Morin-Chartier (PPE), na piśmie. – (FR) Jestem przeciwna projektowi wydłużenia pełnopłatnego urlopu macierzyńskiego do 20 tygodni. Przyjęcie tego systemu miałoby ogromne konsekwencje dla budżetów krajowych i przedsiębiorstw w państwach członkowskich; w przypadku Francji dodatkowe koszty wyniosłyby rocznie 1,3 miliarda euro, a takiego obciążenia finansowego nie da się ponieść w okresie cięć budżetowych. Chociaż to fajny pomysł, to miałby on negatywne skutki dla zatrudnienia kobiet. Nie chcielibyśmy, aby ten środek oznaczał dla kobiet krok wstecz. Dla kobiet wracających do pracy po ciąży i młodych kobiet poszukujących pracy te środki mogłyby okazać się dużym utrudnieniem. Z kolei propozycja zwiększenia wymiaru do maksymalnie 18 tygodni nadal miała walor sprawiedliwości społecznej. Wzywam do możliwie jak najszybszego wdrażania innowacyjnych pomysłów w dziedzinie opieki nad dziećmi i równowagi między życiem zawodowym a rodzinnym, aby umożliwić zarówno matkom, jak i ojcom pełną realizację ich zadań rodzicielskich.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. – (IT) Podjęta przeze mnie decyzja o głosowaniu za przyjęciem przedmiotowego wniosku wynika z potrzeby poprawy w miejscu pracy bezpieczeństwa i zdrowia pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły, i pracownic karmiących piersią. W rzeczywistości zmiana dyrektywy służy wspieraniu równouprawnienia w sferze zawodowej oraz lepszej równowagi między życiem zawodowym i prywatnym kobiet. Uważa się często, że kobiety są osobami „ryzykownymi” lub „drugiej kategorii” ze względu na wysokie prawdopodobieństwo zajścia w ciążę lub wzięcia urlopu macierzyńskiego. Trzeba wesprzeć pewne formy urlopu w celu przezwyciężenia niektórych uprzedzeń i stereotypów. Nie możemy jednak zapominać, że macierzyństwo i ojcostwo to ważne prawa, jeżeli chcemy zapewnić możliwość wyważenia życia zawodowego i prywatnego. Istnieją pewne oczywiste kwestie, związane z niektórymi poprawkami, wobec których przedstawiłem odmienne stanowisko. Naprawdę uważam, że za pomocą prawodawstwa europejskiego należy stworzyć ogólne ramy zapewniające minimalne gwarancje i zabezpieczenia, w których państwom członkowskim pozostawi się swobodę samodzielnego decydowania o tym, jakie środki są najodpowiedniejsze. Faktycznie istnieją różnice wynikające z kultury, dobrobytu i systemów zabezpieczenia społecznego, które trzeba należycie uwzględnić, ale wynika to także z przestrzegania zasady pomocniczości.
Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie. – (EL) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie wniosku dotyczącego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywę Rady 92/85/EWG w sprawie wprowadzenia środków służących poprawie w miejscu pracy bezpieczeństwa i zdrowia pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły, i pracownic karmiących piersią. O moim sposobie głosowania odnośnie do niektórych poprawek zadecydowały dwa istotne czynniki: przede wszystkim ogromne znaczenie zapewnienia bezpieczeństwa i zdrowia młodych matek lub przyszłych matek, a ponadto fakt, że w Grecji obowiązują konkretne przepisy służące ochronie kobiet w ciąży.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem wniosków dotyczących ustanowienia środków służących poprawie w miejscu pracy bezpieczeństwa i zdrowia kobiet w ciąży, kobiet, które niedawno rodziły, i kobiet karmiących piersią, obejmujących urlop macierzyński w wymiarze 20 tygodni i dwutygodniowy urlop ojcowski, oba bez jakiejkolwiek obniżki zarobków.
Mamy do czynienia ze środkami społecznymi zgodnymi z tą Europą, jakiej sobie życzymy, z celem wspierania stopy urodzeń, rodziny, zdrowia dzieci i zatrudnienia rodziców.
To jednak projekt, który jest trudny w realizacji i który przewrotnie może zaostrzyć dyskryminację kobiet w sferze zawodowej, ponieważ: 1) wywiera dodatkową presję na systemy zabezpieczenia społecznego, które w wielu przypadkach już obecnie są na granicy stanu zrównoważonego, oraz 2) ustanawia się w nim nowe ograniczenia na rynku pracy, który i tak już nie spełnia potrzeb obecnych pracowników. Dlatego obawiam się, że te środki służące wsparciu pracujących rodziców mogą spowodować wyższą stopę bezrobocia lub brak pewności zatrudnienia wśród młodych matek.
Negocjacje Parlamentu z Radą muszą mieć charakter realistyczny i pragmatyczny, ale również ambitny, jeżeli przyszłe prawodawstwo, po jego wejściu w życie, naprawdę ma służyć realizacji i wspieraniu wartości tego wniosku, za przyjęciem którego głosowaliśmy w tym tygodniu na sesji plenarnej.
Aldo Patriciello (PPE), na piśmie. – (IT) Za pomocą mojego głosowania wzywam do przyjęcia nowego podejścia światowego, które umożliwi wysłanie przedsiębiorstwom zdecydowanego sygnału, że w rozmnażanie się ludzi zaangażowani są zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Porozumienie ramowe w sprawie urlopu rodzicielskiego to ważny element polityki tworzenia szans, która wspiera godzenie życia zawodowego oraz prywatnego i rodzinnego, ale ogranicza się do określenia minimalnych wymogów i dlatego można ją uznać tylko za pierwszy krok.
Zgadzam się z komunikatem, w którym uznaje się prawa dzieci za priorytet Unii i wzywa się państwa członkowskie do realizacji Konwencji ONZ o prawach dziecka i jej opcjonalnego protokołu, jak również milenijnych celów rozwoju. W odniesieniu do dyrektywy oznacza to zagwarantowanie wszystkim dzieciom możliwości uzyskania opieki odpowiadającej ich potrzebom rozwojowym, jak również dostępu do właściwej opieki zdrowotnej o wysokiej jakości.
Rovana Plumb (S&D), na piśmie. – (RO) W dniu dzisiejszym Parlament Europejski zainwestował w przyszłość Unii Europejskiej poprzez wsparcie macierzyństwa w formie zwiększenia wymiaru pełnopłatnego urlopu macierzyńskiego do 20 tygodni. Można to określić mianem poprawy jakościowej i ilościowej. Uproszczony argument krótkookresowych korzyści gospodarczych nie utrzymał się, a zwyciężył zrównoważony rozwój społeczeństwa europejskiego, którego nie da się osiągnąć bez zdrowego bilansu demograficznego, a zatem bez lepszej ochrony matek i ich dzieci.
Byłam autorką opinii Komisji Zatrudnienia i Spraw Społecznych i głosowałam za tym, aby: nie utrudniać macierzyństwa i przyznać pełne wynagrodzenie; nie zwalniać pracownic w ciąży w okresie od rozpoczęcia ich ciąży aż do sześciu miesięcy po zakończeniu urlopu macierzyńskiego; matki były uprawnione do powrotu na swoje lub „równoważne” stanowisko pracy, co oznacza takie samo wynagrodzenie, kategorię zawodową i ścieżkę kariery, jakie były ich udziałem przed udaniem się na urlop macierzyński; korzystanie z urlopu macierzyńskiego nie wpływało na emeryturę kobiet; aby nie obarczanopracownic obowiązkiem pracy w nocy lub pracy w nadgodzinach na 10 tygodni przed planowanym terminem porodu i przez pozostałą część ciąży, jeżeli to konieczne dla zdrowia matki lub płodu, ani w trakcie całego okresu karmienia piersią.
Cristian Dan Preda (PPE), na piśmie. – (RO) Głosowałem przeciwko przyjęciu przedmiotowej rezolucji, ponieważ uważam, że zgodnie z zasadą pomocniczości decyzje w sprawie zasiłków macierzyńskich powinny być podejmowane na szczeblu krajowym. Ponadto uważam, że w okresie kryzysu przyjmowanie takich środków może mieć skutek całkowicie odwrotny od zamierzeń, ponieważ będzie czynnikiem zniechęcającym przedsiębiorstwa, które chcą zatrudniać kobiety.
Evelyn Regner (S&D), na piśmie. – (DE) Popieram poprawę minimalnego europejskiego standardu ochrony macierzyństwa. Jednakże w ostatecznym rozrachunku głosowałam przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania, ponieważ pochodzę z kraju, który przyjął szczególne połączenie ochrony macierzyństwa i płatnego/bezpłatnego urlopu rodzicielskiego. Oprócz pełnopłatnego urlopu w wymiarze 16 tygodni oraz całkowitego zakazu podejmowania pracy, kobiety mają również prawo do bezpłatnego urlopu wychowawczego z zasiłkiem na dziecko. Kwota zasiłku na dziecko pobieranego w okresie bezpłatnego urlopu wychowawczego zależy od jego długości i ostatniego poziomu dochodów. Zasady obowiązujące w Austrii dalece wykraczają poza określone w przedmiotowym sprawozdaniu standardy minimalne.
Ponadto opowiadam się również za wprowadzeniem pełnopłatnego urlopu ojcowskiego, chociaż w tym celu należy przyjąć odmienną podstawę prawną. Uważam, że taki urlop ojcowski nie powinien być uregulowany w dyrektywie w sprawie ochrony macierzyństwa, lecz raczej w poświęconej mu dyrektywie, której celem nie będzie ochrona zdrowia matek i dzieci.
Mitro Repo (S&D), na piśmie. – (FI) Głosowałem za urlopem macierzyńskim w wymiarze 20 tygodni. Dłuższe urlopy macierzyńskie mają duże znaczenie dla rozwoju i dobrego stanu dzieci, będących dla społeczeństwa najlepszą formą kapitału. W Finlandii obowiązuje realistyczny system urlopów macierzyńskich i rodzicielskich. Jednakże nie wszyscy w Europie mają dostęp do takiego systemu, jak nasz. Dlatego należy zapewnić, by kobiety nie ponosiły strat finansowych, jeżeli zdecydują się na posiadanie dzieci. Nie wolno obciążać samych przedsiębiorstw całym ciężarem finansowym urlopów macierzyńskich: niewątpliwie sektor publiczny musi ponieść część kosztów. W szczególności małe i średnie przedsiębiorstwa są zagrożone trudnościami. Sektory zdominowane przez kobiety także nie powinny podlegać zwiększonej presji gospodarczej. Sytuacja kobiet w zakresie wynagrodzeń jest alarmująca. Nie należy jej dalej osłabiać. Niezwykle istotne jest dopilnowanie, aby tak się nie stało.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. – (ES) Parlament wreszcie oddał nieco sprawiedliwości pracującym matkom w Unii Europejskiej, chociaż to nie wszystko, na co zasługują. To był długi proces. Pod koniec kadencji Parlamentu byliśmy bliscy przyjęcia tekstu, który oznaczałby ogromny krok naprzód pod względem praw matek pracujących. Nie mogliśmy jednak głosować, ponieważ Grupa Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci) (grupa PPE) oraz Porozumienie Liberałów i Demokratów na rzecz Europy (grupa ALDE) połączyły siły przeciwko niemu i podjęły decyzję o zwróceniu sprawozdania do Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia.
Po wielu miesiącach pracy w dniu dzisiejszym ponownie głosowaliśmy nad przyjęciem tekstu, który – chociaż nie jest aż tak ambitny, jak ten poprzednio odrzucony przez grupy PPE i ALDE – jest dość odważny: umożliwia się w nim matkom zachowanie wynagrodzenia w trakcie urlopu macierzyńskiego; zwiększa się ich ochronę prawną przed zwolnieniem; daje się większą elastyczność w zakresie czasu pracy, aby mogły lepiej pogodzić macierzyństwo z pracą; wydłuża się urlop macierzyński do co najmniej 20 tygodni (chociaż niektórzy z nas woleliby 24 tygodnie, jak zaleca Światowa Organizacja Zdrowia); ułatwia się w nim mobilność matek pracujących w ramach UE i czyni się postęp w zakresie współodpowiedzialności ojców, chociaż nie w tak dużym stopniu, jak chciałaby część z nas.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie. – (IT) Dzisiejsze głosowanie stanowi zachętę dla pracownic chcących zostać matkami i ważny krok naprzód ku większej ochronie, która pomoże milionom Europejek skuteczniej godzić rolę matki i pracownicy. Nie pomogły względy ekonomiczne: wchodzimy teraz na ścieżkę wiodącą do realizacji potrzeb nowych rodzin. Wynik głosowania kieruje nas w stronę społeczeństwa, dla którego sednem działań politycznych jest wzrost, szkolenie i kształcenie. Uważam, że nieuzasadnione są obawy, jakoby zwiększenie wymiaru pełnopłatnych urlopów macierzyńskich z 14 do 20 tygodni miało być niekorzystne dla kobiet: naszym szczególnym obowiązkiem jest ochrona najsłabszych pracowników, dając im prawo pozostania w domu z ich dziećmi. Dzisiejsze zwycięstwo w Parlamencie daje mi również satysfakcję osobistą, z uwagi na podejmowane przeze mnie wysiłki na rzecz zagwarantowania zwolnienia pracownic karmiących piersią z wykonywania ciężkich lub niebezpiecznych zadań oraz z pracy w nadgodzinach i godzinach nocnych. Teraz przekazujemy pałeczkę państwom członkowskim i mam nadzieję, że w pełni się do tego zobowiążą. Za pomocą dzisiejszej decyzji Parlament Europejski pokazał, że nie chce, aby kobiety znajdowały się między młotem a kowadłem, lecz aby były wolne i miały świadomość swojej roli w naszym społeczeństwie.
Oreste Rossi (EFD), na piśmie. – (IT) W starzejącej się Europie niezwykle istotna jest polityka korzystna dla kobiet, które decydują się na posiadanie dzieci. Przy tak rozdrobnionym prawodawstwie, jakie obowiązuje obecnie, istnieją zbyt duże różnice między państwami członkowskimi w zakresie wspierania macierzyństwa, co sprawia, że wiele kobiet nie może zostać matkami. W przedmiotowej dyrektywie ustanawia się minimalny wymiar urlopu macierzyńskiego w wysokości 20 tygodni, z czego co najmniej sześć jest pełnopłatne.
To oczywiste, że w takim kraju jak Włochy przedmiotowe prawodawstwo jest zbyteczne, ponieważ obowiązuje w nim o wiele dłuższy okres pełnopłatnego urlopu, niż minimalny wymiar urlopu przyjęty w przedmiotowej dyrektywie, a kobiety mogą wziąć urlop z pracy w celu wychowywania swoich dzieci nawet do osiągnięcia przez nie wieku 8 lat. Jednakże w innych krajach oznacza to ustanowienie wreszcie podstaw zapewnienia godności matkom. We wniosku przewidziano również możliwość udzielenia ojcom płatnego urlopu ojcowskiego, aby mogli towarzyszyć swoim żonom w okresie następującym bezpośrednio po porodzie.
Daciana Octavia Sârbu (S&D), na piśmie. – Moje dzisiejsze głosowanie służyło poprawie praw i lepszemu wyważeniu życia zawodowego i prywatnego pracujących rodziców. Szczególne znaczenie w tym sprawozdaniu mają postanowienia na rzecz kobiet karmiących piersią w czasie pracy. Przerwy na karmienie dają matkom czas potrzebny na zapewnienie najlepszej i najbardziej naturalnej formy pożywienia dla ich rosnących dzieci. Pożywienie jest najważniejszym czynnikiem decydującym o zdrowiu w okresie całego życia. Cieszę się, że przedmiotowe sprawozdanie jest korzystne dla tych matek, które wróciły do pracy i nadal decydują się karmić piersią swoje dzieci i zapewniać im korzyści żywieniowe.
Carl Schlyter i Isabella Lövin (Verts/ALE), na piśmie. – (SV) Uważamy, że dobrze zakorzeniony w prawie urlop rodzicielski ma ogromne znaczenie dla każdego kraju. Jednakże w ostatecznym głosowaniu nie chcieliśmy głosować za przyjęciem wniosku legislacyjnego Parlamentu, ponieważ jest on sprzeczny z szeregiem bardzo istotnych dla nas zasad. Po pierwsze, we wniosku dąży się do ustanowienia obowiązkowych sześciu tygodni urlopu wyłącznie dla matki.
Uważamy, że rodzice powinni mieć prawo samodzielnie decydować, w jaki sposób chcą skorzystać z urlopu rodzicielskiego, i że przedmiotowy wniosek byłby krokiem w złym kierunku w dziedzinie równouprawnienia w Szwecji. Po drugie nie uważamy, aby rozsądne było stanowienie, że świadczenie z tytułu urlopu rodzicielskiego powinno być równe całej pensji. W przypadku Szwecji wymusiłoby to skrócenie okresu ubezpieczenia rodzicielskiego, aby sfinansować tak kosztowny system. Naszym zdaniem organizacja systemów zabezpieczenia społecznego leży w kompetencjach parlamentów krajowych.
Brian Simpson (S&D), na piśmie. – Partia Pracy w Parlamencie Europejskim (EPLP) w pełni popiera potrzebę wzmocnienia ochrony kobiet w ciąży, kobiet, które niedawno rodziły, i kobiet karmiących piersią, dlatego głosowała za przyjęciem szeregu kluczowych propozycji zawartych w dyrektywie. Obejmują one wydłużenie urlopu macierzyńskiego do 20 tygodni, wypłatę pełnego wynagrodzenia matkom w trakcie obowiązkowych pierwszych sześciu tygodni po urodzeniu dziecka oraz pełnopłatny dwutygodniowy urlop ojcowski. Jednakże EPLP obawia się, że wniosek przyjęty przez Parlament może mieć niezamierzone skutki w tych krajach, które już obecnie stosują bardziej kompleksowe przepisy dotyczące macierzyństwa. W szczególności boimy się, że dla wstecznych rządów wnioski mogłyby stanowić szansę ograniczenia przepisów dotyczących macierzyństwa, w sposób faktycznie przynoszący straty najmniej zarabiającym kobietom w okresie urlopu macierzyńskiego. Chociaż niektóre aspekty przedmiotowego sprawozdania zapewnią bezcenną poprawę w państwach członkowskich, w których obowiązuje bardzo niski poziom praw z tytułu macierzyństwa, to w innych krajach te poprawki mogą prowadzić do regresu społecznego.
Bogusław Sonik (PPE), na piśmie. – (PL) Parlament Europejski przyjął dziś sprawozdanie w sprawie bezpieczeństwa zdrowia kobiet w ciąży i tych, które przebywają na urlopie macierzyńskim. Przyjmując w takim kształcie wspólne stanowisko daliśmy wyraźny sygnał, że popieramy zmiany mające na celu podwyższenie europejskich standardów ochrony młodych matek. Kobietom zagwarantowany został minimalny okres urlopu macierzyńskiego, który będzie od tej pory pełnopłatny. Zwiększona została też ochrona miejsc pracy kobiet, które wracają na rynek po okresie urlopu macierzyńskiego, poprzez uniemożliwienie bezzasadnego zwolnienia.
Zmiany wprowadzone dyrektywą idą w dobrym kierunku, gwarantując kobietom w Europie minimalny wymiar przysługującego im urlopu macierzyńskiego. Pozytywnie oceniam też zachęcanie ojców do opieki nad dziećmi poprzez wprowadzenie dwutygodniowego urlopu ojcowskiego.
Catherine Soullie (PPE), na piśmie. – (FR) Głosowanie w sprawie przyjęcia sprawozdania pani poseł Estreli ma ogromne znaczenie. Przyjęte stanowisko ma czysto demagogiczny charakter i jest nieodpowiedzialne. Domagając się urlopu macierzyńskiego w wymiarze 20 tygodni dyskredytujemy Parlament Europejski. Jesteśmy „głosem” obywateli; przyjmowanie stanowisk tak oderwanych od rzeczywistości nie leży w ich interesie. Spowodowałoby to niezwykle wysokie koszty dla budżetów państw członkowskich na wydatki socjalne: na przykład we Francji koszt wyniósłby 1,3 miliarda euro.
Obecna sytuacja gospodarcza nie pozwala nam na zamortyzowanie takich kosztów w ramach krajowych budżetów, nie wspominając o skutkach dla naszych przedsiębiorstw, które będą musiały ponieść część tych dodatkowych kosztów. Musimy wspierać kobiety i zachęcać je do lepszego godzenia macierzyństwa i pracy, a nie niweczyć ich szanse na znalezienie pracy.
Zaproponowane przez Komisję wydłużenie urlopu z 14 do 18 tygodni było prawdziwym krokiem naprzód; krokiem, który można było rozwijać poprzez rozważenie nowych form opieki nad dziećmi. Sygnał, jaki wysyłamy za pomocą przedmiotowego tekstu, niesie ze sobą ogromną odpowiedzialność: macierzyństwo z pewnością stałoby się barierą dla rozwoju osobistego w miejscu pracy.
Marc Tarabella (S&D), na piśmie. – (FR) Cieszę się z przyjęcia przedmiotowego sprawozdania w sprawie wniosku dotyczącego dyrektywy wprowadzającej środki służące poprawie bezpieczeństwa i zdrowia pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły, i pracownic karmiących piersią, a także środki służące ułatwieniu pracownikom wyważenia życia zawodowego i prywatnego. Wydłużyliśmy urlopy macierzyńskie i poprawiliśmy wynagrodzenia otrzymywane w ich trakcie oraz – po raz pierwszy w historii Europy – ustanowiliśmy urlopy ojcowskie. To głosowanie przejdzie do historii praw podstawowych europejskich matek i ojców.
Wszystkim tym, którzy chcieli poświęcić prawa socjalne na ołtarzu kryzysu gospodarczego, chciałbym powiedzieć, aby wzięli się do szukania pieniędzy tam, gdzie to możliwe, a nie karali obywateli jeszcze bardziej. Ulepszone urlopy macierzyńskie i ustanowienie urlopów ojcowskich: to również walka o bardziej ludzkie społeczeństwo, podczas gdy rodzina w coraz większym stopniu staje się ostatecznym zabezpieczeniem przed życiowymi wstrząsami.
Keith Taylor (Verts/ALE), na piśmie. – Dzisiaj w Parlamencie głosowałem za przyjęciem wniosku legislacyjnego gwarantującego zwiększoną i wydłużoną wypłatę świadczeń ojcowskich i macierzyńskich. Uczyniłem to po namowach ze strony tak zwolenników, jak i przeciwników. Doskonale zdaję sobie sprawę ze stanu finansowego Wielkiej Brytanii, która jeszcze pogorszy się na skutek niedawno ogłoszonych dalszych cięć wydatków. Niemniej jednak Parlament Europejski opowiedział się za pełnopłatnym urlopem macierzyńskim w wymiarze 20 tygodni i dwutygodniowym urlopem ojcowskim, a moim zdaniem to rozsądna inwestycja w naszą gospodarkę, pomagająca osiągnąć przyjęty w UE cel udziału w rynku pracy w wysokości 75 % do 2020 roku. Służy ona poprawie stanu zdrowia dzieci oraz chroni zdrowie i dobrobyt matek. To krok w kierunku zmniejszenia istniejących różnic w wynagrodzeniach między płciami. W UE kobiety zarabiają średnio 17 % mniej, niż mężczyźni. Jeżeli nie zagwarantujemy godnych wynagrodzeń w trakcie urlopów macierzyńskich, to pod względem dochodowym kobiety będą karane za posiadanie dzieci. To również korzystna zachęta dla ojców, by zwiększyli swoje zaangażowanie w opiekę nad dziećmi. Narodziny są, obok śmierci i podatków, jedyną pewną rzeczą w życiu. Nasze dzieci to nasza przyszłość, a przegłosowane dziś usprawnienia zapewnią im lepszy i bezpieczniejszy start w życie.
Marianne Thyssen (PPE), na piśmie. – (NL) Panie przewodniczący, panie i panowie! Jeżeli chcemy utrzymać nasz dobrobyt i być w stanie wypłacać nasze emerytury, to musimy zachęcić większą liczbę kobiet i mężczyzn do podjęcia pracy i zapewnić, by w tej pracy pozostali. Ponadto w okresie ostrej konkurencji międzynarodowej i napięć budżetowych musimy z tego względu mieć odwagę przyjmować środki, które będą inwestycją w nasze rodziny i które zdejmą z nich część tej presji związanej z łączeniem życia zawodowego i rodzinnego. Jednym z możliwych sposobów jest wydłużenie urlopów macierzyńskich. Dlatego popieram zwiększenie wymiaru urlopów macierzyńskich. Jednakże w okresie trudności budżetowych musimy być realistami. Pełnopłatny urlop macierzyński w wymiarze 20 tygodni nie jest rozwiązaniem wykonalnym dla naszych systemów zabezpieczenia społecznego i budżetów krajowych. Z tego względu wstrzymałam się od głosowania nad ostatecznym przyjęciem tekstu, nawet pomimo mojego poparcia dla wydłużenia urlopów macierzyńskich. Z drugiej strony popieram zgłoszoną pierwotnie przez Komisję propozycję wydłużenia urlopów macierzyńskich do 18 tygodni, pod warunkiem wdrożenia obecnego systemu limitowanych świadczeń. Mam nadzieję, że ten wniosek będzie miał większe szanse przyjęcia w trakcie drugiego czytania w Parlamencie.
Silvia-Adriana Ţicău (S&D), na piśmie. – (RO) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie wniosku dotyczącego dyrektywy wprowadzającej środki służące poprawie w miejscu pracy bezpieczeństwa i zdrowia pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły, i pracownic karmiących piersią.
Uważam, że dla pracownic przebywających na urlopie macierzyńskim niezwykle istotne jest wypłacanie im pełnej pensji oraz to, by zasiłek macierzyński wynosił 100 % ich ostatniego wynagrodzenia miesięcznego lub średniego wynagrodzenia, jeżeli miesięczne wynagrodzenie jest od niego niższe. Oznacza to, że w okresie wziętego przez siebie urlopu macierzyńskiego kobiety nie będą ponosić strat emerytalnych.
Uwzględniając trendy demograficzne w UE, konieczne jest zwiększenie stopy urodzeń za pomocą konkretnych działań legislacyjnych i środków służących wsparciu lepszego godzenia życia zawodowego, prywatnego i rodzinnego. Aby pomóc pracownikom wyważyć ich życie zawodowe i prywatne, konieczne jest zapewnienie dłuższych urlopów macierzyńskich i ojcowskich, również z tytułu adopcji dzieci w wieku do 12 miesięcy. Przyjęcie ustawowego wymiaru urlopu macierzyńskiego w wysokości 20 tygodni jest zgodne z wydanymi przez Światową Organizację Zdrowia 16 kwietnia 2002 r. zaleceniami w sprawie globalnej strategii żywienia niemowląt i małych dzieci.
Thomas Ulmer (PPE), na piśmie. – (DE) Głosowałem za odrzuceniem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ jest ono niezgodne z zasadą pomocniczości oraz narusza krajowe systemy płatności i zobowiązania państw członkowskich. Ponadto zawiera ono takie elementy, jak aborcja i swoboda rozmnażania się, których nie jestem w stanie odpowiedzialnie poprzeć ze względów religijnych.
Viktor Uspaskich (ALDE), na piśmie. – (LT) Panie i panowie! Nie można karać kobiet za decyzję o założeniu rodziny. To po prostu nie tylko kwestia etyczna, ale również strategiczna – UE przeżywa obecnie zmiany demograficzne z uwagi na niską stopę urodzeń i zwiększoną liczbę osób starszych. Szczególnie w tym trudnym okresie nie powinniśmy odstraszać kobiet od rynku pracy. Potrzebujemy większej liczby pracownic, jeżeli UE chce zwiększyć swoją konkurencyjność na arenie światowej. Nadszedł czas, aby walczyć ze stereotypami zakorzenionymi w społeczeństwie. Pracownice często uznaje się za pracowników „wysokiego ryzyka” lub „drugiej kategorii”. Dlatego kluczowe znaczenie ma przełamanie tych stereotypów, w czym mogą pomóc zawarte w przedmiotowym sprawozdaniu nowe przepisy dotyczące urlopów. Powinniśmy również zapewnić większe wsparcie kobietom, które zostały porzucone przez społeczeństwo. Statystyki unijne pokazują, że na Litwie najbardziej zagrożone ubóstwem są samotne matki. Ryzyko ubóstwa dla pracowników należących do tej grupy wynosi 24 %. Wiele potu wylano, zanim UE prawnie zagwarantowała równouprawnienie. Musimy jednak osiągnąć o wiele więcej i przekształcić teoretyczne równouprawnienie w coś rzeczywistego i namacalnego, co znajduje wyraz w życiu na co dzień.
Frank Vanhecke (NI), na piśmie. – (NL) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Estreli, ponieważ nie chcę, by pojawiła się jakakolwiek niejasność w następującej kwestii: nie trzeba mówić, że w trakcie ciąży i bezpośrednio po niej kobiety mają szczególne potrzeby, a w żywotnym interesie całego społeczeństwa jest spełnienie tych potrzeb, zatem to społeczeństwo musi również ponieść za to znaczną część odpowiedzialności. Chciałbym jednak zadać kilka pytań o zasadniczym znaczeniu. Po pierwsze, czy naprawdę rozsądne jest, byśmy – przy naszym europejskim oderwaniu od rzeczywistości – narzucali obowiązkowe przepisy, które będą miały zastosowanie w całej Unii, również w tych państwach członkowskich, które pod względem gospodarczym mają przed sobą wyboistą drogę?
Kto poniesie koszty takiego działania? To prowadzi mnie do mojej drugiej zasadniczej uwagi: czy rozsądne jest – jak można powiedzieć – obciążanie tymi działaniami wyłącznie pracodawców? Czy w ostatecznym rozrachunku nie doprowadzi to do sytuacji dokładnie odwrotnej od naszych założeń; czyli że młode kobiety będą miały dostęp do mniejszej liczby miejsc pracy, ponieważ pracodawcy po prostu nie będą skłonni samodzielnie ponosić wszelkich konsekwencji, na jakie się narażają w przypadku, gdyby ich młode pracownice zaszły w ciążę? Bardzo łatwo jest głosować „socjalnie” w tej Izbie, ale to nie my będziemy musieli ponieść koszty tego „socjalnego” głosowania.
Marie-Christine Vergiat (GUE/NGL), na piśmie. – (FR) Dzisiaj, 20 października, Parlament Europejski wreszcie przyjął dyrektywę w sprawie urlopów macierzyńskich. Głosowałam za przyjęciem tego tekstu, stanowiącego dla kobiet faktyczny postęp.
Dyrektywa musi jeszcze zostać przyjęta przez Radę. Celem przyjętego dziś tekstu jest przyznanie w Unii Europejskiej kobietom prawa do urlopu macierzyńskiego w wymiarze 20 tygodni, co oznacza o 4 tygodnie więcej, niż we Francji, gdzie kobiety mają obecnie prawo do 16 tygodni urlopu macierzyńskiego.
W przyjętym przez nas tekście znalazło się również prawo do urlopu ojcowskiego w wymiarze 20 dni (czyli więcej, niż obecnie obowiązujące we Francji 11 dni).
W dyrektywie przewiduje się również, że w okresie urlopu kobiety muszą otrzymywać swoje całe wynagrodzenie: to istotny sygnał w obecnej sytuacji kryzysu.
Co więcej, w tekście zawarto klauzulę o niepogarszaniu ochrony, co oznacza, że jeżeli przepisy państw członkowskich są w niektórych aspektach bardziej szczodre, to będą nadal obowiązywać. Dlatego to z pewnością postęp, który przyjmuję z zadowoleniem.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie. – (PT) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ w wielu państwach istnieją znaczne różnice w warunkach płatności dla przedsiębiorstw państwowych, małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) oraz dużych przedsiębiorstw. Jesteśmy świadomi, że w dobie obecnego kryzysu gospodarczego i wobec coraz większych trudności, które powoduje, przedsiębiorstwa coraz częściej borykają się z problemem płynności i że w wielu państwach członkowskich są one nawet w większym stopniu narażone na ryzyko upadłości. Dyrektywa, która była próbą uregulowania kwestii płatności, miała ograniczony wpływ, a obecnie przyjęty przez nas wniosek stanowi ważny krok w wyznaczaniu i przestrzeganiu terminów płatności nie tylko w stosunkach między przedsiębiorstwami a władzami publicznymi, ale również we wzajemnych relacjach między przedsiębiorstwami. Teraz uzyskamy przepisy dające nam możliwość egzekwowania w sposób bardziej skuteczny przestrzegania terminów płatności, ponieważ mamy do dyspozycji jasny system kar za opóźnienia w płatnościach, który jest także wyrazem efektywnego postępu w przeciwdziałaniu częstemu nadużywaniu przez państwo i duże przedsiębiorstwa ich pozycji dominującej wobec MŚP. Państwa członkowskie powinny teraz szybko wprowadzić w życie tę dyrektywę, żeby można było w końcu rozwiązać poważne problemy spowodowane stosowaniem długich terminów płatności i ich przeciąganiem.
Roberta Angelilli (PPE), na piśmie. – (IT) Wypełnienie zobowiązań umownych w transakcjach handlowych zarówno przez organy administracji publicznej, jak i podmioty prywatne, nie jest tylko kwestią wywiązywania się z obowiązku obywatelskiego, ale także przyjęcia odpowiedzialności za zbiór negatywnych warunków, w jakich może się znaleźć przedsiębiorstwo wierzyciela, w szczególności MŚP. Terminowe regulowanie płatności jest równoznaczne z zagwarantowaniem tym przedsiębiorstwom stabilności, możliwości rozwoju, tworzenia miejsc pracy i podejmowania inwestycji.
Niestety według danych Komisji Europejskiej opóźnienia w płatnościach są zjawiskiem często występującym w Europie i przyczyniają się do niszczenia konkurencyjności. Za powstawanie trudności winę ponoszą szczególnie władze publiczne, z uwagi na często nieprawidłowy sposób zarządzania budżetem i przepływem środków pieniężnych lub nadmierną biurokrację systemów administracyjnych. Czasami podejmuje się również decyzję o działaniu w oparciu o nowe struktury wydatków, nie biorąc pod uwagę wcześniejszych zobowiązań, które powinny być honorowane w ramach uzgodnionych warunków umownych.
Dlatego też uważam, że naszym obowiązkiem jest przyjęcie środków służących wyeliminowaniu braków w poprzedniej dyrektywie 2000/35/WE, a tym samym stworzenie warunków zniechęcających do opóźnień w płatnościach poprzez przyjęcie środków, które motywują dłużników do realizacji płatności bez opóźnień, a także innych środków pozwalających wierzycielom na pełne i skuteczne korzystanie z ich praw w przypadku opóźnień w płatnościach.
Liam Aylward (ALDE), na piśmie. – (GA) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, które zostało opracowane w samą porę, i ustanowieniem docelowego 30-dniowego terminu płatności rachunków. MŚP są podstawą gospodarki europejskiej; mniejsze przedsiębiorstwa stanowią 99,8 % wszystkich przedsiębiorstw unijnych i tworzą 70 % wszystkich miejsc pracy w UE. Działania w zakresie zwalczania opóźnień w płatnościach, określone w sprawozdaniu, to konkretne przedsięwzięcia służące wspieraniu MŚP i zagwarantowaniu, by mniejsze firmy nie ponosiły strat z powodu niezapłaconych rachunków.
Nowe przepisy mogą przyczynić się do powstania lepszych warunków dla inwestycji i powinny stworzyć MŚP możliwości koncentrowania się na innowacjach i rozwoju. Ponadto z zadowoleniem przyjmuję, że w sprawozdaniu jest mowa o zapewnieniu, by nowe środki nie wiązały się ze wzrostem obecnego poziomu biurokracji ani z dodatkowymi problemami dla małych i średnich przedsiębiorstw z powodu formalności lub wymogów administracyjnych.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie. – (LT) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania i cieszę się, że Parlamentowi Europejskiemu i Radzie udało się osiągnąć to porozumienie, które jest bardzo ważne, szczególnie dla małych przedsiębiorstw. Chociaż małe i średnie przedsiębiorstwa są podstawą konkurencyjności Unii Europejskiej i to w nich tworzy się najwięcej miejsc pracy, kryzys pokazał bardzo wyraźnie, że właściciele małych i średnich przedsiębiorstw są równocześnie najbardziej narażeni na zagrożenia, a polityka prowadzona przez państwa członkowskie nie jest szczególnie korzystna pod względem wspierania i rozwoju tych przedsiębiorstw, ponieważ unijne przepisy, na przykład program Small Business Act, nie są w pełni wdrażane i stosowane. W czasie kryzysu zbankrutowało wiele przedsiębiorstw, i jest to ogromna strata. Dlatego bardzo cieszy mnie ten krok, który – choć niewielki – ma duże znaczenie dla małych przedsiębiorstw, ponieważ zapewnia jasność w sprawie terminów płatności. Zaczniemy naprawdę tworzyć otoczenie, które jest przejrzyste i zrozumiałe dla małych przedsiębiorstw i dzięki któremu powstaną warunki pomocne do budowania kultury biznesu.
Sergio Berlato (PPE), na piśmie. – (IT) Przyjmując nową dyrektywę w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach – środek, który zapewnia konkretne wsparcie dla przedsiębiorstw, szczególnie małych i średnich – Parlament Europejski wnosi decydujący wkład na rzecz obywateli i europejskiego systemu produkcji. W przekształconej dyrektywie ustanawia się rygorystyczne warunki płatności i odpowiednie sankcje w celu skłonienia do terminowego regulowania płatności w obrębie Unii, co dotyczy zarówno władz publicznych, jak i przedsiębiorstw prywatnych. Zgodnie z szacunkową kalkulacją, dzięki temu środkowi do obiegu w gospodarce powinno powrócić około 180 miliardów euro – jest to rzeczywista kwota zadłużenia władz publicznych wobec przedsiębiorstw w Unii.
Problem opóźnień w płatnościach jest szczególnie dotkliwie odczuwalny we Włoszech, gdzie termin realizacji płatności przez władze publiczne wynosi średnio 128 dni, w porównaniu do średniej europejskiej wynoszącej 67 dni. Negatywne skutki opóźnień płatności w transakcjach handlowych są więc znaczne. Mam nadzieję, że ta dyrektywa zostanie możliwie szybko wprowadzona w życie przez rządy krajowe w celu wyeliminowania jednej z największych przeszkód dla rozwoju europejskiego rynku wewnętrznego.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie. – (IT) W końcu osiągnęliśmy ten punkt, po wielu miesiącach zwłoki: głosowaliśmy nad sprawozdaniem, które wnosi prawdziwy powiew świeżego powietrza dla przyszłości naszych przedsiębiorstw. Opóźnienia w płatnościach są zjawiskiem, które – zwłaszcza we Włoszech – przyczyniło się do upadku dziesiątek tysięcy przedsiębiorstw, co według wyliczeń stowarzyszeń zawodowych przełożyło się dla włoskiego systemu gospodarczego w regionie na koszty w wysokości 30 miliardów euro. Pomijam szczególne względy i sytuację w kraju i głosuję za przyjęciem tego sprawozdania, w którym raz na zawsze zostały określone jednoznaczne zasady dla podmiotów publicznych i prywatnych. Kryzys gospodarczy już przyczynił się do ogromnej liczby przypadków upadłości, zamykania zakładów i przedsiębiorstw, a także zaprzestania działalności gospodarczej. Za pomocą tego środka Europa faktycznie może pomóc wielu małym przedsiębiorstwom, które z powodu kryzysu stale uginają się pod ciężarem kredytów bankowych i – być może – już zmagają się z lawiną problemów z powodu niezapłaconych należności, które spływają z opóźnieniem. Stosując tę dyrektywę, unikniemy przynajmniej wielu przypadków, w których przedsiębiorstwa zmuszone są do zaprzestania działalności ze względu na zadłużenie spowodowane przez inne podmioty publiczne lub prywatne.
Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie. – (RO) W niestabilnej sytuacji gospodarczej opóźnienia w płatnościach mogą mieć bardzo niekorzystny wpływ na małe i średnie przedsiębiorstwa, które potrzebują pieniędzy na wypłatę wynagrodzeń pracowniczych i na płatności dla dostawców. Nowe przepisy w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych, uzgodnione przez Parlament i Radę w dniu 5 października, powinny ułatwić i przyspieszyć proces odzyskiwania przez przedsiębiorstwa zaległych płatności. To małe i średnie przedsiębiorstwa są siłą napędową gospodarki nawet podczas kryzysu. Dzieje się tak w każdej gospodarce europejskiej. Parlament Europejski zapewnił, by wszystkie strony miały równe prawa, a zasady obowiązywały wszystkich, przyniesie to bowiem korzyści wielu europejskim MŚP.
Dzięki temu porozumieniu MŚP przestaną odgrywać rolę banków dla przedsiębiorstw publicznych lub dużych przedsiębiorstw. Zgodnie z zaleceniem Parlamentu Europejskiego, żeby MŚP obciążać podatkiem VAT dopiero po uzyskaniu przez nie należności za faktury, wyznaczenie określonego terminu płatności faktur pomoże tym, którzy obawiają się o przetrwanie w czasie spadku koniunktury na rynkach.
Vito Bonsignore (PPE), na piśmie. – (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania, ponieważ uważam, że ma ono podstawowe znaczenie dla realizacji wszelkich możliwych działań mających na celu wzmocnienie konkurencyjności małych i średnich przedsiębiorstw. Ponadto do sprawy zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych, stanowiących niedopuszczalne nadużycie, należy przywiązywać najwyższą wagę, szczególnie w czasie recesji gospodarczej – takiej, z jaką mamy do czynienia obecnie. Negatywne skutki opóźnień płatności są poważne i wiążą się z nimi znaczne koszty dla przedsiębiorstw-wierzycieli, przyczyniają się one do ograniczenia przepływów środków pieniężnych i możliwości inwestycyjnych, mają też niekorzystny wpływ na konkurencyjność MŚP.
W tej dyrektywie słusznie uwzględniono środki służące zniechęcaniu dłużników do nieterminowych płatności, środki, które stworzą wierzycielom możliwości korzystania z ich praw. Określono w niej także specjalne i ściśle określone zasady dotyczące na przykład ostrzeżeń o niedotrzymaniu zobowiązania, rekompensat za koszty poniesione podczas odzyskiwania należności i 30-dniowego terminu płatności, chyba że mają zastosowanie szczególne wyłączenia, w przypadku spłaty zadłużenia. W związku z tym na władze publiczne nałożono obowiązki, a te środki będą zniechęcać do takich poczynań, które mogą mieć negatywny wpływ na MŚP i przyczyniać się do podważenia wiarygodności przyjętej polityki.
Szybkie płatności są także koniecznym i wstępnym warunkiem dla inwestycji, wzrostu gospodarczego i tworzenia miejsc pracy.
Françoise Castex (S&D), na piśmie. – (FR) Ja także jestem zadowolona z wypracowanego rozwiązania problemu nieterminowych płatności i cieszę się, że w propozycji, przedstawionej przez Socjalistów i Demokratów, dopuszcza się dłuższy okres płatności dla publicznej służby zdrowia, ponieważ w tej sferze – w związku ze skomplikowanymi procedurami budżetowymi – terminy płatności są dłuższe, Co więcej, jeśli będą przestrzegane prawa podmiotów prywatnych do swobodnego zawierania umów, ważnym środkiem zabezpieczającym stanie się zakaz wprowadzania zbyt długich terminów płatności wierzycielom, którymi często są MŚP.
Nikolaos Chountis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) W głosowaniu nad tym sprawozdaniem wstrzymałem się od głosu, ponieważ w tym dokumencie wzmacnia się pozycję Komisji w jej dążeniach do wywierania presji na państwa będące dłużnikami, poprzez zaproponowanie rygorystycznych środków w czasie, gdy sytuacja ich finansów publicznych jest zła. Presja na natychmiastową spłatę zadłużenia, pod groźbą poważnych kar pieniężnych w postaci odsetek, służy przede wszystkim interesom przedsiębiorstw odnoszących korzyści z kryzysu, zabiegających o wprowadzanie cięć w dziedzinie ochrony socjalnej i zamrażanie lub ograniczanie wynagrodzeń pracowników. Argument, że te zasady będą pomocne małym i średnim przedsiębiorstwom, nie wytrzymuje krytyki, ponieważ – jeśli wziąć pod uwagę liczby podane w rozporządzeniu - przedsiębiorstwa te nie są ani małe, ani średnie. Tego rodzaju działanie byłoby uzasadnione, gdyby zostało poprzedzone odważnym wsparciem dla realnej gospodarki w sferze wynagrodzeń pracowników najemnych i działaniami na rzecz spójności społecznej i gospodarczej.
Lara Comi (PPE), na piśmie. – (IT) Popieram potrzebę wzmocnienia przepisów dyrektywy 2000/35/WE i określenia instrumentów niezbędnych do wyeliminowania lub zmniejszenia opóźnień płatności w transakcjach handlowych. Dla mnie najważniejsze są MŚP, które stanowią znaczną część rynku europejskiego pod względem tworzenia dobrobytu i miejsc pracy. Ten polityczny wybór, dokonany przez Komisję Europejską, jest krokiem w dobrym kierunku, w celu stworzenia korzystniejszego klimatu dla MŚP. W związku z odstraszającą ośmioprocentową stopą procentową w odniesieniu do odsetek jestem trochę zaniepokojona skutkami tego środka w niektórych regionach mojego kraju i innych państw europejskich, które naprawdę borykają się z problemami dotyczącymi przestrzegania nowych zasad. Mam nadzieję, że to nowe podejście może być realną szansą na zmiany. Teraz musimy się skoncentrować na monitorowaniu wprowadzania w życie dyrektywy w ramach wewnętrznych systemów prawnych, z udziałem władz regionalnych i lokalnych, by wszędzie zapewnić jej wdrażanie w standardowy sposób.
Vasilica Viorica Dăncilă (S&D), na piśmie. – (RO) Mam nadzieję, że na wejściu w życie dyrektywy w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych najbardziej skorzystają w Unii Europejskiej małe i średnie przedsiębiorstwa, które dzięki temu uzyskają lepszą ochronę i będą mieć do dyspozycji środki na wzrost inwestycji i tworzenie nowych miejsc pracy. Jednocześnie mam nadzieję, że dyrektywa ułatwi rozwój mechanizmów windykacyjnych, gdyż wskutek opóźnień w płatnościach ze strony władz publicznych powstaje nierównowaga w funkcjonowaniu małych i średnich przedsiębiorstw, a co za tym idzie, także rynku.
Luigi Ciriaco De Mita (PPE), na piśmie. – (IT) Opóźnienia płatności w transakcjach handlowych między przedsiębiorstwami i między przedsiębiorstwami a władzami publicznymi są jednym z problemów utrudniających obecnie ożywienie wzrostu gospodarczego. Przyjęcie nowej dyrektywy w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych stanowi jedną z najważniejszych innowacji, która będzie wymagać odpowiedniego przygotowania, przede wszystkim w sektorze publicznym, tak pod względem politycznym, jak i administracyjnym. W kategoriach politycznych w planowaniu finansowym i budżetowym należy wziąć pod uwagę nie tylko wpływ przepisów Unii Europejskiej dotyczących paktu stabilności i wzrostu, ale obecnie również wpływ nowych przepisów w sprawie opóźnień w płatnościach, ponieważ – bez zadowalającego zarządzania – mogą powstać bezpośrednie i wtórne ograniczenia pola manewru rządów na różnych szczeblach. W kategoriach administracyjnych do prawidłowego zarządzania finansami w instytucjach publicznych konieczne jest odpowiednie przygotowanie do prawidłowego zarządzania finansami władz publicznych, począwszy od ustalenia stosunku zobowiązań do wydatków, żeby na wpływy z podatków, a więc na ludzi, nie przenosić obciążeń, takich jak odsetki, ponieważ mogłoby to mieć poważne skutki dla finansów publicznych. I wreszcie, ważne jest, jak się zdaje, by istniała szczególna świadomość specyfiki pewnych sektorów i elastyczność, na przykład w przypadku takich sektorów, jak ochrona zdrowia, w których władze publiczne ze względu na zobowiązania miały znaczne opóźnienia w płatnościach za zwykłe towary i usługi.
Diane Dodds (NI), na piśmie. – W obecnej sytuacji gospodarczej małym i średnim przedsiębiorstwom i tak dość trudno jest przetrwać, nawet bez dodatkowego obciążenia w postaci opóźnień płatności w transakcjach handlowych. Dlatego też każdy mechanizm, który przyczynia się do ochrony tych przedsiębiorstw przed dodatkowymi kosztami i konsekwencjami finansowymi związanymi z opóźnieniami w płatnościach, należy przyjąć z zadowoleniem.
Niemniej jednak w moim przekonaniu to do rządu brytyjskiego, a nie do Unii Europejskiej, należy uregulowanie tej kwestii, by zapewnić wywiązywanie się przedsiębiorstw i instytucji rządowych z zobowiązań płatniczych. To sprawozdanie natomiast, choć ma zalety, wymaga dalszych wyjaśnień dotyczących niektórych aspektów, i dlatego postanowiłam w tym głosowaniu wstrzymać się od głosu.
Edite Estrela (S&D), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie zwalczania opóźnień płatności w transakcjach handlowych, ponieważ umożliwi ono przyjęcie zharmonizowanych środków, które mogą być szczególnie ważne dla efektywnej działalności przedsiębiorstw – zwłaszcza małych i średnich – w obecnej sytuacji kryzysu gospodarczego. Uważam jednak, że zagwarantowanie systemu zwolnień dla sektora zdrowia jest rozwiązaniem słusznym.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. – (PT) Opóźnienia płatności mają bardzo poważne konsekwencje dla stanu gospodarki światowej, a w szczególności wpływają destrukcyjnie na małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP). Ich skutki są jeszcze bardziej szkodliwe w czasie obecnego kryzysu gospodarczego i finansowego. Zły przykład administracji publicznej jest naganny, a w Portugalii sytuacja jest szczególnie trudna. Koniecznie należy podejmować działania mające na celu powstrzymanie opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych, żeby chronić dobrą kondycję europejskiej gospodarki i nie dopuszczać do sytuacji, w których struktury produkcji borykają się z ograniczeniami finansowymi, a narzuca się zbyt wysokie ceny produktów finansowych, zwiększając tym samym uzależnienie od sektora bankowego. Chciałbym szczególnie zwrócić uwagę na sytuację producentów rolnych, którzy często mają do czynienia z opóźnieniami w regulowaniu należnych im płatności ze strony supermarketów i dystrybutorów. Ustanowiono maksymalny okres rozliczania i regulowania płatności, wynoszący 30 dni – który może być przedłużony do 60 dni – i jest to termin całkiem rozsądny, jeżeli chodzi o zachowanie równowagi w stosunkach handlowych. Będzie to kluczem do tworzenia kultury terminowego wywiązywania się z zobowiązań.
Louis Grech (S&D), na piśmie. – Przyjęcie w dniu dzisiejszym sprawozdania pani poseł Weiler jest wyrazem ważnego przesunięcia w sferze płatności w relacjach biznesowych. Obecnie powszechna– i, co gorsza, przyjęta praktyka – stosowana przez władze publiczne polega na nakłanianiu małych i średnich przedsiębiorstw do podpisywania umów dopuszczających opóźnienia w płatnościach rachunków.
Przykładem jest sytuacja na Malcie. Wiele małych i średnich przedsiębiorstw, które zapewniają ponad 70 % miejsc pracy w sektorze prywatnym, boryka się z poważnymi trudnościami z przepływem środków pieniężnych z powodu opóźnionych płatności nie tylko ze strony przedsiębiorstw, ale zwłaszcza ze strony władz publicznych, także rządu.
W wielu państwach członkowskich wprowadzenie 60-dniowego terminu dla władz publicznych będzie stanowić ważną klauzulę ochronną dla małych i średnich przedsiębiorstw i obywateli. Jednakże, żeby przepis ten był naprawdę skuteczny, należy dokonać prawidłowej transpozycji i wdrożenia dyrektywy w każdym państwie członkowskim, a tym procesom musi towarzyszyć ścisłe monitorowanie ze strony Komisji. Dopiero wówczas ten nowy przepis można będzie faktycznie przełożyć na konkretne korzyści dla obywateli, a w szczególności dla MŚP.
Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie. – (PL) Terminowe płatności w transakcjach handlowych są kwestią priorytetową dla prawidłowego funkcjonowania gospodarek europejskich. Niestety dysproporcje dotyczące przestrzegania terminów w transakcjach handlowych w poszczególnych krajach członkowskich są znaczące, dlatego konieczne jest dokładne zweryfikowanie obowiązującej dyrektywy 2000/35/WE z dnia 8 sierpnia 2002 r.
Brak dyscypliny w transakcjach stanowi bardzo duże zagrożenie zwłaszcza dla średnich i małych przedsiębiorstw z państw już dotkniętych kryzysem gospodarczym. Nieterminowe dokonywanie płatności prowadzi często do zaburzeń zarówno na rynku wewnętrznym, jak i w transgranicznej wymianie handlowej. W związku z powyższym popieram propozycję sprawozdawcy, aby zaostrzyć przepisy, wprowadzić kolejne instrumenty chroniące przedsiębiorstwa oraz wprowadzić obowiązkowy charakter odszkodowaniom używanym do ściągania należności i odsetek wówczas, gdy płatności są spłacane nieterminowo.
Elisabeth Köstinger (PPE), na piśmie. – (DE) Jestem zadowolona z podejścia przyjętego w sprawozdaniu, żeby stanąć zdecydowanie po stronie małych i średnich przedsiębiorstw. Opóźnienia w płatnościach stanowią ogromny problem ekonomiczny w transakcjach handlowych w UE. Także w sektorze rolnym sprawa jest poważna, jeśli problemy z płynnością finansową przenoszą się na przedsiębiorstwa rolne. Dzięki jasno określonym terminom płatności będzie można położyć kres tym praktykom. Popieram 30-dniowy termin płatności jako standard zaproponowany w sprawozdaniu, a także wprowadzenie ogólnego górnego limitu wynoszącego 60 dni. Dla mnie opóźnienia płatności z funduszy publicznych w związku z transakcjami z udziałem organów administracji publicznej, mające miejsce w wielu państwach członkowskich, są niezrozumiałe. Opóźnienia w płatnościach wyrządzają poważne szkody w otoczeniu biznesu i na rynku wewnętrznym, a te mają bezpośredni wpływ na państwa członkowskie. Zryczałtowana rekompensata, o którą apelowano i która ma być wypłacana od pierwszego dnia zwłoki w płatności, jest konkretnym sposobem zapobiegania tym opóźnieniom.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie. – (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Weiler, ponieważ uważam, że jest niezbędne do zabezpieczenia wierzycieli organów administracji publicznej, a są nimi w głównej mierze małe i średnie przedsiębiorstwa. Ten środek umożliwi przywrócenie do obiegu około 180 miliardów euro środków płynnych: tyle wynosi ogólna kwota zadłużenia należnego przedsiębiorstwom w całej UE od organów administracji publicznej. Jest to naprawdę ważny krok, ponieważ przedsiębiorstwom zostanie automatycznie przyznane prawo do żądania zapłaty odsetek za zwłokę, a także uzyskania stałej minimalnej kwoty 40 euro tytułem rekompensaty za koszty odzyskania długu. Przedsiębiorstwa będą również w każdym przypadku mogły zażądać zwrotu wszystkich racjonalnie uzasadnionych kosztów poniesionych z tego tytułu. Jestem przekonany, że inicjatywa ta będzie służyć jako bodziec dla państw członkowskich do opracowania zasad terminowych płatności. Mogą one w gruncie rzeczy obejmować lub wprowadzać przepisy ustawowe i wykonawcze, zawierające uregulowania korzystniejsze dla wierzyciela niż zasady ustanowione w przepisach dyrektywy.
Erminia Mazzoni (PPE), na piśmie. – (IT) Moim zdaniem wśród wielu wniosków zawartych w programie Small Business Act najpilniejszy był ten, który dotyczy zmiany dyrektywy 2000/35/WE. Opóźnienia w płatnościach stały się rutynową praktyką władz publicznych w wielu państwach (w każdym razie z pewnością we Włoszech). Jeśli średnia europejska dla opóźnień – licząc od terminu płatności – wynosi 180 dni, możemy tylko sobie wyobrazić skrajne przypadki opóźnień i ich konsekwencje dla tych, którzy zarządzają małymi i średnimi przedsiębiorstwami.
Powstaje paradoksalna sytuacja polegająca na tym, że państwo wymaga terminowego regulowania należności celnych i podatkowych, za nieprzestrzeganie tego wymogu wymierza kary i nalicza odsetki od pierwszego dnia opóźnienia, a ignoruje własne zobowiązania, gdy samo jest dłużnikiem. Zmiana będąca przedmiotem głosowania jest bardzo ważna, zwłaszcza teraz, w czasie poważnych trudności gospodarczych, ale ta zmiana nie wystarczy, by rozwiązać problem. Jeśli poszczególne państwa członkowskie nie zmienią procedur odzyskiwania należności od władz publicznych w celu skrócenia czasu trwania i poprawy efektywności, zatwierdzone przepisy będą nieskuteczne.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. – (PT) Opóźnienia płatności w transakcjach handlowych między przedsiębiorstwami lub między przedsiębiorstwami a podmiotami publicznymi przyczyniają się do problemów z przepływem środków pieniężnych w małych i średnich przedsiębiorstwach (MŚP) i w konsekwencji często powodują dalsze opóźnienia w płatnościach. Powstaje w ten sposób błędne koło, które trudno przerwać. Jesteśmy przekonani, że wdrożenie nowych, proponowanych tutaj zasad, będzie stanowić ważny krok w celu zakończenia tej sytuacji, a tym samym pomoże przedsiębiorstwom w czasie kryzysu gospodarczego i finansowego. Proponowane kary są proporcjonalne i konieczne, jest więc nadzieja, że będą zniechęcać podmioty handlowe do stosowania niewłaściwych praktyk handlowych.
Alajos Mészáros (PPE), na piśmie. – (HU) Zatwierdzenie rezolucji w sprawie opóźnień płatności było bardzo ważne i dlatego głosowałem za jej przyjęciem. Z dzisiejszej porannej debaty wynikało również, że skutki kryzysu, których w niezbyt odległej przeszłości doświadczyły nasze państwa członkowskie, są przez nie w dalszym ciągu odczuwalne. Musimy dokonać wielu zmian w celu sprawnego funkcjonowania rynku wewnętrznego. Jedną z nich, zgodnie ze słusznym zaleceniem zawartym w sprawozdaniu, jest przejście na kulturę terminowych płatności. Będzie można wyciągać konsekwencje za opóźnienia w płatnościach, a wówczas tego rodzaju praktyki nie będą się opłacać.
Zgodnie z oceną skutków poprzedzającą przegląd, władze kilku państw członkowskich słyną ze stosowania złych praktyk płatniczych. Mam szczerą nadzieję, że dzisiejsza decyzja przyczyni się do zmiany także tej sytuacji. I wreszcie, ułatwianie życia MŚP może się znaleźć wśród najważniejszych spraw, będących przedmiotem naszej troski. Proponowane alternatywne mechanizmy rozstrzygania sporów mogą przynieść rozwiązanie, tak jak upublicznianie praktyk stosowanych przez państwa członkowskie. Najbardziej efektywne wykorzystanie możliwości oferowanych poprzez europejski portal „e-Sprawiedliwość” może pomóc wierzycielom i przedsiębiorstwom w prowadzeniu działalności przy mniejszej liczbie powodów do zmartwień.
Miroslav Mikolášik (PPE), na piśmie. – (SK) Z zadowoleniem przyjmuję propozycję Komisji dotyczącą rozwiązania problemu opóźnień płatności, które stają się poważnym utrudnieniem, zwłaszcza w transgranicznych transakcjach handlowych, ponieważ przyczyniają się do naruszenia bezpieczeństwa prawnego.
Aby konsekwencje za opóźnienia w płatnościach w rezultacie zniechęcały do tego rodzaju praktyk, w ramach tworzenia kultury terminowego regulowania płatności należy wprowadzić szybkie procedury odzyskiwania bezspornego zadłużenia z tytułu opóźnień płatności. Wniosek dotyczący zmiany przepisów, mający na celu egzekwowanie wypłat tego rodzaju roszczeń od przedsiębiorstw lub instytucji publicznych za pośrednictwem szeroko dostępnej procedury on-line, będzie pozytywnym krokiem w kierunku uproszczenia i przyspieszenia procesu odzyskiwania tego typu długu. Będzie to rozwiązanie korzystne przede wszystkim dla małych i średnich przedsiębiorstw, dla których skutki opóźnień w płatnościach i żmudne procedury odzyskiwania należności są najbardziej dotkliwe.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. – (DE) Niespłacone długi są istotnym zagrożeniem finansowym, zwłaszcza dla małych i średnich przedsiębiorstw. Brak poczucia moralnego obowiązku regulowania płatności, zwłaszcza w czasach kryzysu, może przyczynić się do poważnego ograniczenia płynności. Działania, które prowadzą do większego zrozumienia sprawy płatności na pewno przyniosą korzyści. Wstrzymałem się jednak od głosu, ponieważ nie jestem przekonany, że regulowanie tej kwestii na szczeblu ogólnoeuropejskim ma sens ani że tego rodzaju przedsięwzięcie będzie miało pozytywny wpływ na wywiązywanie się z moralnego obowiązku regulowania płatności.
Claudio Morganti (EFD), na piśmie. – (IT) W sprawozdaniu zajęto się problemem opóźnień w płatnościach, problemu, który powoduje destabilizację rynku, a przede wszystkim przyczynia się do trudności dla małych i średnich przedsiębiorstwa, które są dla mnie szczególnie ważne. Mój głos za przyjęciem sprawozdania należy postrzegać jako wyraz nadziei na powstanie nowej kultury handlowej charakteryzującej się większym nastawieniem na terminowe regulowanie płatności, w której opóźnienia w płatnościach uważa się za niedopuszczalne nadużycie pozycji klienta i niedotrzymanie warunków umowy, a nie za normalną praktykę.
Radvilė Morkūnaitė-Mikulėnienė (PPE), na piśmie. – (LT) Głosowałem za przyjęciem tego aktu prawnego, ponieważ uważam, że lepiej obsługiwane płatności są korzystne dla małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) i kultury działalności przedsiębiorczej w ogóle. Uważam, że jeden z przepisów zawartych w tym dokumencie jest szczególnie postępowy: apel o publikację wykazu dobrych płatników. Środki te nie tylko będą zachętą dla przedsiębiorstw (zwłaszcza MŚP) do terminowego regulowania płatności między nimi, co pozwoli ograniczyć ryzyko wystąpienia problemów z płynnością, ale także przyczyni się do zwiększenia wiarygodności, a co za tym idzie konkurencyjności tych przedsiębiorstw.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. – (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Weiler, ponieważ uważam, że ustalenie maksymalnego pułapu dla regulowania płatności na rzecz przedsiębiorstwa ma zasadnicze znaczenie. Potrzeba ta jest jeszcze bardziej nagląca i znacząca w czasach kryzysu. Małe i średnie przedsiębiorstwa, a także przedsiębiorcy, odgrywają bardzo ważną rolę w gospodarkach wszystkich naszych państw i są główną siłą generującą zatrudnienie i dochody, a także stymulującą innowacje i wzrost. Niestety, ostatnio zbyt często obserwowaliśmy taką sytuację, gdy władze publiczne były winne kilka milionów przedsiębiorstwom które zostały zmuszone do zamknięcia działalności lub ogłoszenia upadłości właśnie ze względu na te opóźnienia w płatnościach. Mam zatem nadzieję, że na etapie wdrażania również inne czynniki będą brane pod uwagę; rozluźnienie zobowiązań wynikających z paktu na rzecz stabilności dla władz publicznych, a jednocześnie stopniowe ograniczanie warunków płatności. Będzie można wówczas połączyć oba wymogi i skorzysta na tym cały system danego państwa. Mam nadzieję, że państwa członkowskie dokonają szybkiej transpozycji dyrektywy, by mogła ona być stosowana w możliwie najkrótszym terminie. Taki jest nasz – prawodawców – obowiązek, i takie jest prawo należne przedsiębiorstwom-wierzycielom.
Robert Rochefort (ALDE), na piśmie. – (FR) Opóźnienia w płatnościach mogą przyczynić się do trudności finansowych, a nawet upadłości niektórych przedsiębiorstw, zwłaszcza MŚP – według Komisji Europejskiej z powodu opóźnień w płatnościach gospodarka europejska ponosi koszty w wysokości około 180 miliardów euro rocznie. W innych badaniach podaje się kwotę 300 miliardów euro rocznie, czyli równą greckiemu długowi publicznemu. Jestem zadowolony, że w obecnej sytuacji gospodarczej Rada i Parlament od początku były zgodne w sprawie ambitnego przeglądu prawodawstwa europejskiego w tej dziedzinie. Parlament Europejski wniósł do tej sprawy znaczący wkład. Udało nam się zapewnić, by inspiracją przy formułowaniu ostatecznego tekstu były liczne poprawki przyjęte podczas głosowania w Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów, w szczególności: wyższe odsetki należne w przypadku opóźnień, podstawowa zasada przestrzegania 30-dniowego terminu płatności w transakcjach i możliwość przedłużenia go do 60 dni pod pewnymi warunkami, maksymalnie 60-dniowy termin płatności dla instytucji publicznych, większa elastyczność dla instytucji zdrowia publicznego, dla publicznych placówek medycznych i socjalnych i wreszcie – uproszczenie procedury ubiegania się o rekompensatę z tytułu kosztów windykacji (ryczałt w wysokości 40 euro).
Crescenzio Rivellini (PPE), na piśmie. – (IT) Chciałbym pogratulować pani poseł Weiler znakomitej pracy. Parlament Europejski zapalił zielone światło dla nowych przepisów w celu ograniczenia opóźnień w płatnościach ze strony władz publicznych w stosunku do ich dostawców, z których większość to małe i średnie przedsiębiorstwa. Parlament uznał, że władze publiczne muszą być zobowiązane do regulowania w ciągu 30 dni należności za nabyte usługi lub towary. Jeśli tego nie zrobią, będą musiały zapłacić odsetki za zwłokę w wysokości 8 %.
Zasada terminowego płacenia za pracę jest podstawową zasadą właściwego postępowania, ale ma również podstawowe znaczenie dla określenia solidności przedsiębiorstwa, funduszy, które ma do dyspozycji oraz dostępu do kredytów i finansowania. Ta nowa dyrektywa, która będzie wprowadzana do krajowych systemów prawnych w ciągu 24 miesięcy od jej przyjęcia, przyniesie więc korzyści całej gospodarce europejskiej.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. – Ponieważ opóźnienia płatności są zjawiskiem spowodowanym przez liczne i wzajemnie powiązane przyczyny, można je zwalczać wyłącznie za pomocą szerokiej gamy środków uzupełniających. Dlatego Parlament uważa, że w celu ulepszenia środków zaradczych w przypadku opóźnień w płatnościach konieczne jest czysto legalistyczne podejście, jednak nie jest ono wystarczające. „Twarde” podejście Komisji, ukierunkowane na stosowanie ostrych sankcji i środków zniechęcających, musi być poszerzone o środki „miękkie”, polegające na stosowaniu bodźców zachęcających do zwalczania opóźnień w płatnościach.
Ponadto równolegle z wdrażaniem dyrektywy należy zachęcać do podejmowania działań praktycznych, takich jak stosowanie faktur elektronicznych.
Marco Scurria (PPE), na piśmie. – (IT) Włochy są państwem, w którym przedsiębiorstwa w największym stopniu odczuwają problemy spowodowane opóźnieniami w płatnościach od władz publicznych. Przeciętny okres regulowania płatności dla dostawców wynosi 180 dni, w porównaniu ze średnią europejską wynoszącą 67 dni. Prowadzi to do problemów finansowych, drastycznego ograniczenia możliwości inwestycyjnych i utraty konkurencyjności, zwłaszcza MŚP.
Dyrektywa, nad którą dziś głosowaliśmy, zawiera przepisy zniechęcające dłużników do opóźniania terminów płatności i umożliwia wierzycielom skuteczną ochronę własnych interesów przed takim opóźnieniami, wprowadza bowiem prawo do odsetek za zwłokę w przypadku opóźnień w płatnościach, nawet jeśli nie zostały one określone w umowie. Nakłada również na władze publiczne obowiązek regulowania płatności w ciągu maksymalnie 60 dni od dnia wystawienia wniosku o płatność, pod warunkiem że usługa została wykonana w sposób zadowalający.
Przyjęcie tej dyrektywy jest naprawdę wielką pomocą dla naszych przedsiębiorstw– obecnie jedno przedsiębiorstwo na cztery zamyka działalność wskutek problemów związanych z niedostateczną płynnością finansową. Dzięki tym nowym zasadom płatności przedsiębiorstwa odzyskają konkurencyjność na rynku i nie stracimy miejsc pracy.
Marc Tarabella (S&D), na piśmie. – (FR) Przyjmując znaczną większością głosów sprawozdanie mojej koleżanki, pani poseł Barbary Weiler, w sprawie wniosku dotyczącego dyrektywy w sprawie opóźnień w płatnościach, Parlament Europejski wprowadził zrównoważone i jasne zasady, które promują wypłacalność, innowacyjność i zatrudnienie. Ze środków, które proponujemy, skorzystają małe przedsiębiorstwa i szpitale publiczne.
Wymienione w pierwszej kolejności nie będą już miały do czynienia z problemami finansowymi spowodowanymi opóźnieniami w płatnościach, te drugie natomiast będą mogły skorzystać z przedłużonego, 60-dniowego terminu płatności ze względu na ich szczególny status, ze środków finansowych pochodzących z refundacji zgodnie z systemami zabezpieczenia społecznego. Ponadto porozumienie, które powinniśmy osiągnąć z Radą, pozwoli na szybkie wprowadzenie w życie tej dyrektywy i jej transpozycję przez państwa członkowskie już w styczniu 2011 roku. Jestem zadowolony z tego efektywnego głosowania.
Salvatore Tatarella (PPE), na piśmie. – (IT) W ciągu ostatnich lat opóźnienia płatności stają się powodem coraz większych trudności w zarządzaniu finansami przedsiębiorstw. Są one poważnym i niebezpiecznym problemem, który przyczynia się do pogorszenia jakości systemu zamówień, poważnie zagraża przetrwaniu małych przedsiębiorstw i powoduje utratę konkurencyjności gospodarki europejskiej. Statystyki są alarmujące, zwłaszcza gdy dotyczą Włoch, gdzie średnio płatności reguluje się w ciągu 186 dni, i gdzie władze regionalne potrzebowały 800 dni na wywiązanie się z zobowiązań płatniczych wobec sektora zdrowia. Ta prawdziwie kompromitująca sytuacja bardzo często powoduje, że wiele małych i średnich przedsiębiorstw zmuszonych jest do zamknięcia działalności. Dzięki temu sprawozdaniu robimy ogromny krok naprzód, wprowadzając 60-dniowy termin na regulowanie płatności przez sektor publiczny na rzecz sektora prywatnego. Oczywiście samo przyjęcie tych przepisów nie rozwiąże problemu jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale na pewno stanowi punkt wyjścia zapoczątkowujący cykl z dodatnim sprzężeniem zwrotnym, przede wszystkim w relacjach z władzami publicznymi. Efektywność i szybkość regulowania przez władze publiczne płatności faktur jest ważnym krokiem, który przyniesie korzyści również gospodarce europejskiej. Mam nadzieję, że państwa członkowskie, przede wszystkim Włochy, bardzo szybko dokonają transpozycji przepisów.
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie. – (PT) Sprawozdanie to w znacznym stopniu przyczyniło się do rozwiązania problemu opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych między przedsiębiorstwami lub między przedsiębiorstwami a podmiotami publicznymi. Inicjatywa ma na celu zapewnienie, poprzez harmonizację, większej płynności środków pieniężnych między przedsiębiorstwami w Unii Europejskiej. Podjęcie działań w celu zwalczania opóźnień w płatnościach jest szczególnie mile widziane na obecnym etapie kryzysu, ponieważ duże opóźnienia mają negatywny wpływ na działalność przedsiębiorstw. Środek ten ma przyczynić się do sprawnego funkcjonowania rynku wewnętrznego poprzez pilną zamianę wymaganych terminów płatności i stosowanie kar, jeśli nie będą one przestrzegane.
W tym kontekście z zadowoleniem przyjmuję wniosek legislacyjny, w którym ustanawia się ogólny 30-dniowy termin płatności w transakcjach między przedsiębiorstwami oraz między przedsiębiorstwami a podmiotami publicznymi – z możliwością dla wymienionych w drugiej kolejności skorzystania w wyjątkowych przypadkach z 60-dniowego terminu płatności – i który znalazł szerokie poparcie w Grupie Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci), a ja jestem jej członkiem.
Równie pozytywnie oceniam ustanowienie w odniesieniu do opóźnionych płatności stóp procentowych, opartych na stopie referencyjnej Europejskiego Banku Centralnego plus 8 %. W moim przekonaniu środek ten jest silnym bodźcem dla rozwoju działalności gospodarczej małych i średnich przedsiębiorstw, których przedstawiciele często uważają, że przeszkody biurokratyczne mają w poważnym stopniu szkodliwy wpływ na ich wyniki gospodarcze.
Marianne Thyssen (PPE), na piśmie. – (NL) Panie przewodniczący, panie i panowie! Głosowaliśmy właśnie nad poprawioną dyrektywą w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych. Wyrażam pełne poparcie dla tego porozumienia. Zbyt długie terminy płatności, a zwłaszcza opóźnienia w płatnościach, stanowią zagrożenie dla stabilnego zarządzania przedsiębiorstwem, negatywnie oddziałują na konkurencyjność i rentowność, a ostatecznie mogą zagrozić trwałemu istnieniu przedsiębiorstwa. Ponieważ teraz obowiązująca dyrektywa okazuje się niewystarczająco skuteczna pod względem zniechęcania do opóźniania płatności, ja również opowiedziałam się za wzmocnieniem obecnych przepisów. W przypadku maksymalnych terminów płatności będziemy wprowadzać dodatkowe gwarancje dla przedsiębiorstw, ponieważ zasadniczo płatności muszą być dokonywane w ciągu 30 dni. Ma to szczególne znaczenie dla regulowania płatności pomiędzy przedsiębiorstwami a organami rządowymi. Oprócz tego od teraz państwa członkowskie i samorządy muszą same dawać przykład. Jest to bowiem kwestia wiarygodności, jest to kwestia przestrzegania w przyszłości przez instytucje europejskie takich samych terminów ustanowionych prawem, jakie obowiązują wszystkich innych. W dyrektywie wyraźnie stwierdza się, że wszelkie odstępstwa od standardowych terminów płatności będą możliwe jedynie z obiektywnych i racjonalnych powodów i ten przepis będzie ważnym czynnikiem w jej egzekwowaniu. Podsumowując, chcę wyrazić nadzieję, że ustalenie rekompensaty z tytułu kosztów windykacji pozwoli sprowadzić spóźniających się na prostą i wąską ścieżkę, i lepiej, żeby na niej pozostali. Wyszłoby to na dobre naszym przedsiębiorstwom i byłoby korzystne jeżeli chodzi o miejsca pracy.
Iva Zanicchi (PPE), na piśmie. – (IT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pani poseł Weiler w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych.
Działalność przedsiębiorców jest znacznie utrudniona wskutek długów lub opóźnień w płatnościach, które często są czynnikiem powodującym, że przedsiębiorstwa, które w innej sytuacji byłyby wypłacalne, upadają wskutek efektu domina. Opóźnienia w płatnościach są częstym zjawiskiem w Europie, szkodliwym dla przedsiębiorstw, szczególnie małych.
Co więcej, w większości państw członkowskich władze publiczne w trudnej sytuacji finansowej zwyczajowo spóźniają się z płatnościami. Dlatego też zaistniała potrzeba wzmocnienia obecnie obowiązujących środków prawnych poprzez podjęcie działań służących zwalczaniu opóźnień w płatnościach w celu wspierania przedsiębiorstw, szczególnie MŚP, oraz ustanowienia ściśle określonych warunków i odpowiednich kar dla tych, którzy te warunki naruszają.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie. – (PT) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ ubóstwo jest bardzo poważnym problemem, który dotyka 85 milionów Europejczyków, i nikt nie powinien pozostać na to obojętny. Ta sprawa musi się znaleźć na najwyższej miejscu wśród naszych priorytetów i wymaga wspólnej reakcji, która zapewni odrobinę godności w trudnej sytuacji społecznej. Problem ubóstwa dotyka naszej młodzieży i osób starszych, ale także w coraz większym stopniu pracowników. Tylko w ciągu ostatnich dwóch lat zostało utraconych 6 milionów miejsc pracy, nastąpiło także pogorszenie sytuacji pracowników o niskich zarobkach i w zakresie stabilności zarobków, nawet jeśli osobom pracującym udaje się utrzymać zatrudnienie. Potrzebne jest nam podejście systemowe, które pozwoli zajmować się przyczynami problemów i likwidować je w zarodku. Obecnie nie możemy jednak jednocześnie zapewnić natychmiastowej i pilnej reakcji na ich konsekwencje. W związku z tym zagwarantowanie ludziom w trudnej sytuacji społecznej minimalnego dochodu, pozwalającego na utrzymanie, i natychmiastowa reakcja w celu stworzenia im możliwości wyjścia z tej sytuacji, są nie tylko koniecznością, ale również wymogiem, który powinniśmy uznać, a jego wypełnienie musi stać się obowiązkiem i koniecznością.
Roberta Angelilli (PPE), na piśmie. – (IT) Unia Europejska wykazała się zaangażowaniem w walkę z ubóstwem w Europie w ramach inicjatyw wspieranych w 2010 roku, który jest Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym, i w realizację milenijnych celów rozwoju przyjętych przez ONZ. W związku z poważną skalą kryzysu gospodarczego i społecznego oraz jego konsekwencjami w postaci pogłębienia ubóstwa i wykluczenia społecznego, niektóre szczególnie zagrożone grupy ludności, takie jak kobiety, dzieci, ludzie starsi i ludzi młodzi, w sposób bardziej dotkliwy odczuły negatywne skutki tych zjawisk. Jakkolwiek system minimalnego dochodu może w tej sytuacji stanowić odpowiedni instrument ochrony tych kategorii osób, nie bierze jednak pod uwagę zasady pomocniczości, a zatem także tego, że ta sprawa leży w gestii poszczególnych państw członkowskich.
Ponieważ w Europie istnieją różnice w poziomach wynagrodzenia i ochrony socjalnej, trudno jest ustalić minimalny wspólny próg dochodów. Moim zdaniem bardziej użyteczne byłoby zachęcanie poszczególnych państw członkowskich do doskonalenia sposobów reagowania w ramach polityki walki z ubóstwem, wspierania aktywnej integracji społecznej, odpowiednich dochodów, dostępu do usług wysokiej jakości i sprawiedliwego podziału bogactwa. Przede wszystkim jednak należy zachęcać państwa członkowskie do lepszego wykorzystywania funduszy strukturalnych, które mają do dyspozycji.
Elena Băsescu (PPE), na piśmie. – (RO) Społeczność międzynarodowa przy różnych okazjach potwierdzała swoje zaangażowanie na rzecz zwalczania ubóstwa. Takie globalne podejście jest potrzebne, ponieważ ubóstwo nie ogranicza się do krajów słabo rozwiniętych w subsaharyjskiej Afryce czy Azji, ale problem ten dotyczy także 17 % ludności UE.
Jestem przekonana, że szczyt ONZ, który odbył się w ubiegłym miesiącu, jest wyrazem ważnych dokonań prowadzących do przyjęcia konkretnego planu działania na rzecz osiągnięcia milenijnych celów rozwoju. Ze swej strony UE zaproponowała zmniejszenie do 2020 roku o 25 % liczby osób żyjących w biedzie i przeznaczenie 0,7 % dochodu narodowego brutto na pomoc rozwojową. Ponadto Parlament Europejski, poprzez przyjęcie tego sprawozdania, zachęca do aktywnego włączenia społecznego grup w trudnej sytuacji i zapewnienia skutecznej spójności gospodarczej i społecznej.
Chciałabym też wspomnieć o dużym wkładzie Rumunii, który wniosła do programów ONZ na rzecz zwalczania ubóstwa, wynoszącym 250 milionów euro. Ponieważ pomoc rozwojowa musi być wzajemna, mój kraj będzie w dalszym ciągu przestrzegać swoich zobowiązań. Uważam jednak, że należy większą uwagę poświęcać grupom poważnie zagrożonym, takim jak mieszkańcy wsi i członkowie romskiej mniejszości etnicznej.
Izaskun Bilbao Barandica (ALDE), na piśmie. – (ES) Celem tej inicjatywy jest podejmowanie różnych działań na szczeblu europejskim w celu wyeliminowania ubóstwa i wykluczenia społecznego. Kryzys gospodarczy przyczynił się do pogorszenia sytuacji wielu Europejczyków. Wzrosło bezrobocie i w tych okolicznościach sytuacja osób z najbardziej narażonych grup społecznych, takich jak kobiety, dzieci, młodzi ludzie i osoby starsze, jest bardziej niepewna. Dlatego też musimy podjąć działania na szczeblu europejskim i krajowym, a dochody minimalne to dobre narzędzie zapewnienia godnego życia tym, którym są one potrzebne. Ostatecznym celem jest jednak pełna integracja na rynku pracy, która umożliwia osiągnięcie rzeczywistej spójności społecznej. W związku z tym mam nadzieję, że będziemy mogli zapewnić, żeby rozwojowi gospodarczemu towarzyszył rozwój społeczny, a w szczególności wywierać wpływ na rozwój gospodarki społecznej. Mam również nadzieję, że zdołamy zrealizować cele strategii Europa 2020 w zakresie zmniejszenia o 20 milionów liczby osób zagrożonych ubóstwem.
Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie. – (LT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ – pomimo tych wszystkich oświadczeń na temat walki z ubóstwem – obywatele Europy w dalszym ciągu żyją w nędzy, wzrosła skala nierówności społecznych i rośnie także liczba ubogich pracowników. Unia Europejska musi podjąć bardziej aktywne działania w celu walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, zwracając szczególną uwagę na ludzi najbardziej zagrożonych ubóstwem i wykluczeniem społecznym, takich jak osoby o niepewnym zatrudnieniu, bezrobotne, samotnie wychowujące dzieci, osoby starsze żyjące samotnie, kobiety, dzieci będące w niekorzystnej sytuacji, członkowie mniejszości etnicznych czy osoby chore lub zdrowe inaczej. Minimalny dochód jest jednym z podstawowych środków zwalczania ubóstwa, który pomaga tym ludziom wydźwignąć się z biedy i zapewni im prawa do godnego życia. Chciałabym zwrócić uwagę, że system dochodu minimalnego może osiągnąć swój cel w walce z ubóstwem tylko wtedy, jeżeli państwa członkowskie podejmą konkretne działania w celu zagwarantowania minimalnego dochodu i będą realizować krajowe programy zwalczania ubóstwa. Ponadto w niektórych państwach członkowskich systemy dochodów minimalnych nie uwzględniają względnego progu ubóstwa. W związku z tym Komisja Europejska powinna odnieść się do dobrych i złych praktyk w zakresie oceny krajowych planów działania. Dlatego też minimalny dochód – główny element ochrony społecznej – odgrywa bez wątpienia ważną rolę w zapewnieniu ochrony ludzi zagrożonych ubóstwem i ich równych szans w społeczeństwie.
Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie. – (RO) Prawie 300 tysięcy rodzin w Rumunii otrzymuje minimalny gwarantowany dochód od państwa na mocy ustawy, która obowiązuje od 2001 roku i w związku z którą dostępny wysiłek fiskalny wynosi prawie 300 milionów euro. W warunkach obecnego kryzysu gospodarczego, którego skutki szczególnie odczuwają obywatele państw mniej rozwiniętych gospodarczo, zalecenie Parlamentu Europejskiego dotyczące wprowadzenia systemu minimalnych dochodów we wszystkich państwach członkowskich, jest najodpowiedniejszym rozwiązaniem. Jakkolwiek nie sposób sprzeciwiać się potrzebie takiego systemu gwarancji dochodu minimalnego, trzeba mieć świadomość, że oczywiście może on być podatny na nadużycia.
Konieczne są więc odpowiednie ramy czasowe i ramy kontroli programu, ponieważ istnieje niebezpieczeństwo, że tego rodzaju system będzie zniechęcał ludzi do pracy. Właśnie dlatego, żeby nie dopuścić do takiej sytuacji, zaleca się, by osoba otrzymująca taki dochód mogła również przepracować kilka godzin na rzecz społeczności. Pod koniec 2008 roku poniżej progu ubóstwa żyło w całej UE 85 milionów osób. Liczba ta wskazuje na potrzebę wsparcia, zwłaszcza ludzi młodych i osób starszych.
Alain Cadec (PPE), na piśmie. – (FR) Kryzys gospodarczy w dużym stopniu przyczynił się do znacznego pogłębienia ubóstwa. Obecnie w Unii Europejskiej poniżej progu ubóstwa żyje ponad 85 tysięcy osób. Z zadowoleniem przyjmuję polityczne zobowiązanie Parlamentu Europejskiego, podjęte w czasie trwania Europejskiego Roku Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym, do zapewnienia silnej i skutecznej spójności gospodarczej i społecznej.
W sprawozdaniu pani poseł Figueiredo stwierdza się, że wprowadzenie dochodu minimalnego na szczeblu krajowym jest jednym z najskuteczniejszych sposobów zwalczania ubóstwa. Jestem jednak przeciwny stosowaniu dochodu minimalnego na szczeblu Unii Europejskiej. Taki środek miałby charakter demagogiczny i byłby zupełnie niedostosowany do obecnej sytuacji. W walce z wykluczeniem społecznym istotną rolę odgrywają także fundusze strukturalne. W szczególności Europejski Fundusz Społeczny jest potężną inwestycją europejską mającą na celu zwiększenie dostępności rynku pracy w stosunku do osób borykających się z trudnościami. Powinien w dalszym ciągu pozostać silnym instrumentem polityki spójności w latach 2014-2020.
Nikolaos Chountis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Głosowałem za przyjęciem tego bardzo dobrego sprawozdania, ponieważ kładzie się w nim nacisk na potrzebę konkretnych działań w celu wyeliminowania ubóstwa i wykluczenia społecznego poprzez propagowanie sprawiedliwego podziału bogactwa i dochodów. i w ten sposób zapewnienie odpowiednich dochodów oraz nadanie prawdziwego znaczenia Europejskiemu Rokowi Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym. Zawiera ono apel do państw członkowskich, by „na nowo przeanalizowały” strategie polityczne na rzecz zagwarantowania odpowiedniego dochodu, mając na względzie, że walka z ubóstwem wymaga tworzenia godziwych i stałych miejsc pracy. Uznaje się w nim, że cele społeczne winny być integralną częścią strategii wychodzenia z kryzysu i że tworzenie nowych miejsc pracy, jako pierwszy krok w kierunku ograniczenia ubóstwa, musi stanowić priorytet dla Komisji Europejskiej i rządów państw członkowskich. Stwierdza się tam także, że systemy odpowiedniego dochodu minimalnego muszą wynosić przynajmniej 60 % średniego dochodu w danym państwie członkowskim. Podkreśla się również znaczenie zasiłków dla bezrobotnych, które umożliwiają beneficjentom życie w godziwych warunkach, jak również potrzebę ograniczenia okresu bezrobocia, m.in. poprzez zwiększenie wydajności krajowych urzędów pracy. W sprawozdaniu zwraca się także uwagę na przyjęcie zasad ubezpieczenia pozwalających powiązać minimalne emerytury wypłacane w państwach członkowskich z odpowiednimi progami ubóstwa.
Ole Christensen (S&D), na piśmie. – (DA) My, członkowie Duńskiej Partii Socjaldemokratycznej w Parlamencie Europejskim (Dan Jørgensen, Christel Schaldemose, Britta Thomsen i Ole Christensen), głosowaliśmy za przyjęciem sprawozdania z inicjatywy własnej w sprawie roli dochodu minimalnego w walce z ubóstwem i w propagowaniu społeczeństwa integracyjnego w Europie. Uważamy, że wszystkie państwa członkowskie UE powinny przyjąć cel, jakim jest zmniejszenie ubóstwa i wprowadzić systemy dochodów minimalnych. Jednocześnie jesteśmy przekonani, że te cele i programy należy dostosować do uwarunkowań poszczególnych państw członkowskich. Uważamy, że istnieje wiele sposobów oceny ubóstwa i każde państwo członkowskie powinno znaleźć najlepszy sposób na zbudowanie systemu dochodu minimalnego, dostosowanego do własnych potrzeb.
Carlos Coelho (PPE), na piśmie. – (PT) Obecny kryzys gospodarczy w znacznym stopniu przyczynił się do rosnącego bezrobocia, ubożenia na niekontrolowaną skalę i wykluczenia społecznego ludzi w całej Europie. Ubóstwo i wykluczenie społeczne osiągnęły poziom, na który nie można się godzić: prawie 80 milionów Europejczyków żyje poniżej progu ubóstwa, a w tej liczbie jest 19 milionów dzieci – czyli niemal dwoje na 10 dzieci – a wiele innych osób boryka się z poważnymi trudnościami w dostępie do zatrudnienia, edukacji, mieszkalnictwa oraz usług społecznych i finansowych. Bezrobocie również osiągnęło bezprecedensowy poziom we wszystkich państwach członkowskich; średnia europejska wynosi 21,4 %, to znaczy, że jeden na pięciu młodych ludzi pozostaje bez pracy. Takiej sytuacji nie można tolerować, musimy więc zrobić wszystko, co leży w naszej mocy, by pomóc tym ludziom w przezwyciężeniu dramatycznych życiowych problemów.
W związku z tym rok 2010 został ogłoszony europejskim rokiem walki z tą tragedią w celu wzmocnienia politycznego zaangażowania UE i podjęcia działań o decydującym wpływie na likwidację ubóstwa. Zgadzam się, że potrzebny jest system minimalnego wynagrodzenia za pracę we wszystkich państwach członkowskich, któremu towarzyszyć będzie strategia na rzecz ponownej integracji społecznej i dostępu do rynku pracy.
Lara Comi (PPE), na piśmie. – (IT) Spójność gospodarcza i społeczna jest podstawowym warunkiem koniecznym dla każdej wspólnej polityki w Europie, a także w kontekstach o mniejszej skali. Jeżeli istnieją różne interesy, cele także będą różne i nie sposób będzie wszystko wspólnie zaplanować. Podnoszenie standardu życia osób żyjących poniżej progu ubóstwa ma znaczenie priorytetowe. Zasoby publiczne udostępniane w tym kontekście mają bez wątpienia charakter średnioterminowych inwestycji, ponieważ, jeśli są dobrze rozdysponowane, przyczyniają się do wzrostu, który stymulują. Przekazywanie stałych kwot pieniężnych jest zawsze przedsięwzięciem niepewnym, jeżeli nie stanowi części szerszego programu zapewniania bodźców. Dwie sytuacje wymagają innego podejścia. Pierwsza z nich, wymagająca pomocy społecznej, jest sytuacją występującą wówczas, gdy pracownik – z powodu niepełnosprawności fizycznej lub psychicznej bądź z innych podobnych przyczyn – nie ma możliwości uzyskania z pracy środków wystarczających do prowadzenia godnego życia. Druga sytuacja, zależna od aspektów prawnych i ekonomicznych, wiąże się z usztywnieniem rynku pracy, na którym nie ma odpowiednich relacji między produktywnością a wynagrodzeniem lub brakuje możliwości pracy w takim zakresie, w jakim by się chciało, albo proporcjonalnych do zarobków, jakie chciałoby się osiągnąć, by móc prowadzić godne życie. W tych dwóch sytuacjach sektor publiczny może i musi interweniować, ale bodźce motywujące do ciężkiej pracy muszą tworzyć inni – a nigdy na odwrót.
Corina Creţu (S&D), na piśmie. – (RO) Około jednej piątej ludności UE żyje poniżej progu ubóstwa, a wskaźnik ubóstwa wśród dzieci, młodzieży i osób starszych rośnie. Odsetek ubogich pracowników wzrasta wraz z przyrostem liczby niepewnych miejsc pracy i niskimi płacami. W 10 państwach członkowskich wskaźnik niedostatku materialnego ma zastosowanie do co najmniej jednej czwartej populacji, a w przypadku Rumunii i Bułgarii do ponad połowy ludności. Wszystkie te czynniki składają się na następującą sytuację: UE stoi w obliczu problemu ubóstwa, który zaostrza się nie tylko wskutek recesji, ale także antyspołecznej polityki prowadzonej przez prawicowe rządy. Minimalny dochód może zagwarantować ochronę socjalną ogromnym grupom ludzi obecnie żyjących w ubóstwie. Ten minimalny dochód może odegrać zasadniczą rolę w zapobieganiu dramatycznym sytuacjom spowodowanym ubóstwem i wykluczeniem społecznym. W celu skutecznego zwalczania ubóstwa należy również dążyć do poprawy jakości pracy i wynagrodzeń, wprowadzić prawo do dochodów, jak również zapewnić środki na świadczenia pomocy społecznej, emerytury i zasiłki. Rok 2010 jest Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym, a zarazem kontynuacją kampanii na rzecz społeczeństwa integracyjnego, zgodnie z celem przyjętym w traktacie lizbońskim. Dla mnie jest to dodatkowy powód do głosowania za przyjęciem tej kampanii.
Vasilica Viorica Dăncilă (S&D), na piśmie. – (RO) Uważam, że należy podejmować działania na szczeblu europejskim i krajowym w celu ochrony konsumentów przed nieuczciwymi warunkami spłaty kredytów i zadłużenia na kartach kredytowych, trzeba też określić warunki dostępu do kredytów, co pozwoli nie dopuszczać do nadmiernego zadłużania się gospodarstw domowych, a w rezultacie do pogrążania się w ubóstwie i wykluczenia społecznego.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie. – (FR) W Europie 20 państw członkowskich ma ustawodawstwo krajowe, w którym zostało określone minimalne wynagrodzenie, a różnice między poszczególnymi państwami mogą znaczne. Tak więc płaca minimalna w Luksemburgu wynosi około 1 682 euro, natomiast w Bułgarii zaledwie 123 euro.
Właśnie dlatego Parlament Europejski ponowił swój apel o ustanowienie minimalnego dochodu. Ten minimalny dochód mógłby być jednym z rozwiązań do rozważenia, które można by zastosować w celu niedopuszczenia do pogrążania się w ubóstwie milionów Europejczyków. Naszym zdaniem należy zwrócić uwagę, że zagwarantowaniu minimalnego dochodu powinna oczywiście towarzyszyć ogólna strategia społeczna uwzględniająca dostęp do podstawowych usług, takich jak opieka zdrowotna, do mieszkalnictwa, edukacji, możliwości uczenia się przez całe życie, i to dla osób ze wszystkich grup wiekowych oraz w sposób dostosowany do specyfiki każdego państwa.
Posłowie zwrócili uwagę, że prawdziwym celem systemów dochodów minimalnych powinna być nie tylko pomoc, ale także wsparcie beneficjentów, co umożliwi im przejście od sytuacji wykluczenia społecznego do uczestnictwa w życiu zawodowym.
Christine De Veyrac (PPE), na piśmie. – (FR) Wyraziłam poparcie dla tego sprawozdania po to, żeby podkreślić znaczenie solidarności w społeczeństwach europejskich, zwłaszcza w trakcie Europejskiego Roku Walki z Ubóstwem.
Niektóre państwa członkowskie, takie jak Francja, odegrały pionierską rolę, tworząc 20 lat temu system „minimalnego dochodu gwarantowanego”. Doświadczenie uczy nas jednak, że ten system może generować skutki uboczne i – na przykład – zachęcać niektórych do bezczynności. W związku z tym Unia musi brać pod uwagę środki, które podobnie jak francuski revenue de solidarité active, czyli dodatek do dochodów, wzbudzą poczucie odpowiedzialności osób, które go otrzymują i zachęcą je do poszukiwania zatrudnienia – jest ono bowiem pierwszym faktycznym elementem włączenia społecznego.
Anne Delvaux (PPE), na piśmie. – (FR) Zawsze apelowałam o wprowadzenie minimalnego dochodu, w wysokości 60 % średniego dochodu, dla każdego obywatela Unii. Ten postulat znalazł się także w moim programie wyborczym w wyborach europejskich w 2009 roku. Dzisiaj jednak w tej Izbie głosowałam, niestety, za odrzuceniem tego wniosku legislacyjnego na szczeblu wspólnotowym.
Jestem przekonana, że w roku 2010, który jest Europejskim Rokiem Zwalczania Ubóstwa, dyrektywa ramowa w sprawie minimalnych dochodów mogłaby posłużyć jako tekst odniesienia dla polityki krajowej i ustawodawstwa.
Moim zdaniem byłby to najbardziej skuteczny sposób na zmniejszenie ubóstwa i wydźwignięcie z niego 20 milionów ludzi do 2020 roku. Pragnę przypomnieć, że poniżej progu ubóstwa żyje w Europie 80 milionów osób.
Ioan Enciu (S&D), na piśmie. – (RO) Moim zdaniem za wszelką cenę należy unikać ryzyka zaostrzenia ubóstwa w Europie, ponieważ może ono mieć zdecydowanie negatywne skutki o charakterze strukturalnym w perspektywie długoterminowej, zarówno społeczne, jak i gospodarcze. Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ uważam, że należy zagwarantować rozsądny dochód minimalny, by zapewnić przyzwoity poziom ochrony socjalnej, w szczególności przede wszystkim grupom osób znajdującym się w najtrudniejszej sytuacji społecznej, które dotkliwie odczuwają wpływ polityki oszczędności realizowanej przez rządy państw europejskich w czasie obecnego kryzysu gospodarczego i finansowego.
Diogo Feio (PPE), na piśmie. – (PT) Nie jestem nieczuły na poważne konsekwencje społeczne obecnego kryzysu, ponieważ przyczynia się on do powstawania lub zaostrzenia ubóstwa wielu Europejczyków, nie podzielam jednak etatystycznego podejścia mającego na celu rozwiązanie tego problemu poprzez zwiększenie świadczeń socjalnych, na przykład ustalenie minimalnego dochodu na poziomie europejskim.
Na zwiększenie świadczeń socjalnych niezbędne jest zwiększenie środków pieniężnych od państwa, a ponieważ tego rodzaju działania nie przyczynią się do tworzenia bogactwa, niezbędne zasoby trzeba pozyskać w drodze zwiększenia przychodów podatkowych. Wiąże się to ze wzrostem podatków dla wszystkich i doprowadzi do zubożenia każdego obywatela oraz jeszcze większego uzależnienia od państwa stosującego politykę drenażu kieszeni podatników.
Walkę z ubóstwem należy prowadzić poprzez politykę zatrudnienia i konkurencyjności gospodarczej. Gdyby w Portugalii tydzień po tygodniu nie zamykano firm, nie byłoby tam tylu bezrobotnych i osób żyjących w ubóstwie. Dlatego uważam, że ubóstwo należy zwalczać w drodze stymulowania gospodarki i rynku, a nie dotacji, które zawsze trzeba będzie finansować z podatków, a te – jak wiemy – przytłaczają podatników i gospodarkę, stanowiąc przeszkodę dla konkurencyjności gospodarczej.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. – (PT) Mówiłem już w tej Izbie przed rokiem, że jestem zwolennikiem nowej koncepcji socjalizacji w Unii Europejskiej, która może zapewnić każdemu podstawowy standard życia. W Europie, która jest społecznie świadoma, sprawiedliwa, rozwinięta i spójna, należy koniecznie zagwarantować środki zwalczania i minimalizowania ryzyka dumpingu społecznego i degradacji warunków życia jej obywateli borykających się z destrukcyjnymi skutkami obecnego kryzysu gospodarczego. Żeby Europa była silniejsza i bardziej zjednoczona, musimy zapewnić ochronę podstawowych praw wszystkich jej obywateli. Rozumiem, że potrzebne są minimalne standardy w dziedzinie ochrony zdrowia, edukacji oraz emerytur i rent z systemów społecznych, a nawet w przypadku poziomu wynagrodzeń, co pozwoli zapewnić większą jednolitość warunków zatrudnienia. W Europejskim Roku Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym z zadowoleniem przyjmuję to sprawozdanie, ponieważ stanowi ono zachętę dla wszystkich państw członkowskich do wypełniania własnych obowiązków na rzecz aktywnego włączenia społecznego poprzez likwidację nierówności społecznych i marginalizacji. Chciałbym zaznaczyć, że należy zachować realistyczną równowagę i przestrzegać zasady pomocniczości. W związku z tym głosuję za przyjęciem tego sprawozdania i opowiadam się za odrzuceniem proponowanych poprawek.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Pragnę zwrócić uwagę na ważne znaczenie przyjęcia przez Parlament Europejski na posiedzeniu plenarnym tego sprawozdania – za które byłam odpowiedzialna – zawierającego propozycję wprowadzenia systemów dochodów minimalnych we wszystkich państwach członkowskich. Zostało ono przyjęte w tej Izbie 437 głosami przy 162 głosach za jego odrzuceniem i 33 wstrzymujących się, i w ten sposób stało się specjalnym środkiem ustanowionym w czasie Europejskiego Roku Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym.
Zgodnie ze stwierdzeniem zawartym w tym sprawozdaniu „wprowadzenie systemów dochodów minimalnych we wszystkich państwach członkowskich UE – obejmujących szczególne środki wsparcia osób, których dochód przy wkładzie gospodarczym i ułatwionym dostępie do usług jest niewystarczający – jest jednym z najskuteczniejszych sposobów zwalczania ubóstwa, zapewnienia odpowiedniego standardu życia i pobudzenia integracji społecznej”.
W przyjętej rezolucji uznaje się, że systemy odpowiedniego dochodu minimalnego muszą wynosić przynajmniej 60 % średniego dochodu w danym państwie. Wzywa się w niej Komisję do opracowania planu działania, który ma towarzyszyć realizacji europejskiej inicjatywy w zakresie dochodów minimalnych w państwach członkowskich. Wskazuje się też na rosnącą liczbę osób pracujących, ale żyjących w ubóstwie, oraz na potrzebę podjęcia tego nowego wyzwania, wzywając do równego podziału bogactwa.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. – (FR) Rzadko miałem do czynienia z tak demagogicznym i pozbawionym realizmu sprawozdaniem. Demagogicznym, ponieważ jego celem jest wprowadzenie dochodów minimalnych w wysokości co najmniej 60 % średniego dochodu we wszystkich państwach członkowskich i to dla każdego, bez wymogu posiadania obywatelstwa. Ma to być średni dochód brutto czy średni dochód netto? Czy za podstawę ustalenia progu ubóstwa ma być przyjęty przeciętny poziom życia? W moim kraju jest to równoznaczne z zachęcaniem do wspomaganej bezczynności i tworzeniem warunków działających na imigrację jak potężny magnes.
Ponieważ, zgodnie z zastosowaną definicją, ten dochód mógłby być wyższy od minimalnego wynagrodzenia, które otrzymuje 15 % francuskich pracowników, byłby to rekordowy poziom wśród państw rozwiniętych. Nie takiej pomocy Europejczycy potrzebują, ale realnej pracy, za którą otrzymają godne wynagrodzenie. Ale w sprawozdaniu – i to jest element świadczący o braku realizmu – przemilcza się kwestię prawdziwych przyczyn ubóstwa: presję na wynagrodzenia spowodowaną zewnętrzną konkurencją ze strony państw o niskich kosztach, gdzie praktykuje się dumping społeczny, oraz wewnętrzną konkurencję imigrantów spoza Europy, a także gwałtowny wzrost bezrobocia, przenoszenie i zamykanie działalności gospodarczej z powodu niepohamowanej globalizacji. W sprawozdaniu nie uwzględniono bardzo niepokojącego zjawiska ubożenia klasy średniej w Europie. Naszym priorytetem jest eliminowanie tych przyczyn.
Louis Grech (S&D), na piśmie. – Mimo że Unia Europejska jest jednym z najbogatszych obszarów na świecie, ma ona wysoki odsetek obywateli europejskich borykających się z problem ubóstwa z powodu niskich dochodów, co w konsekwencji przyczynia się do ograniczenia możliwości zaspokajania podstawowych potrzeb w zakresie żywności, ochrony zdrowia, zaopatrzenia w energię i w dziedzinie edukacji. Problem ubóstwa dotyka 85 milionów ludzi w Europie. Co więcej, z powodu obecnego kryzysu finansowego i gospodarczego istnieje większe ryzyko zagrożenia ubóstwem przede wszystkim dzieci, ludzi młodych i osób starszych, narażonych na nie jest wiele gospodarstw domowych, powstaje niebezpieczeństwo ograniczenia dostępu do leków, opieki zdrowotnej, szkół i zatrudnienia. Musimy zapewnić równy podział bogactwa między zamożne i biedne państwa członkowskie, małe i duże, i między ich obywateli.
Należy przeznaczyć więcej środków na różne badania i analizy dotyczące ubóstwa i wykluczenia społecznego, badania porównawcze systemów 27 państw członkowskich i określenie, jaka polityka sprawdza się najlepiej. Musimy kontynuować walkę z ubóstwem i wykluczeniem społecznym w Europie oraz na całym świecie poprzez podejmowanie pilnych działań i, co ważniejsze, solidarną współpracę pomimo różnych nacisków o charakterze fiskalnym czy politycznym, z którymi, być może, przyjdzie się nam zmierzyć.
Nathalie Griesbeck (ALDE), na piśmie. – (FR) Obecnie w Europie 17 % ludności, czyli około 85 milionów osób, żyje poniżej progu ubóstwa. Za tymi liczbami kryje się ubóstwo, które – co jest najbardziej niepokojące – wciąż się pogłębia, szczególnie w czasie obecnej recesji, dlatego też minimalny dochód ma zasadnicze znaczenie.
W roku 2010, który jest Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym, i po Międzynarodowym Dniu Walki z Ubóstwem, głosowaliśmy w Parlamencie Europejskim za przyjęciem rezolucji, w której apeluje się o ustanowienie europejskiego dochodu minimalnego na poziomie 60 % średniego dochodu w każdym państwie członkowskim.
W naszym sprawozdaniu zwraca się uwagę, że wprowadzenie systemów dochodów minimalnych we wszystkich państwach członkowskich jest jednym z najskuteczniejszych środków walki z ubóstwem, zapewnienia godnego standardu życia i zachęt do integracji społecznej. Jestem zadowolona z przyjęcia tej rezolucji.
Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie. – (FR) Poparłam sprawozdanie zachęcające państwa członkowskie do walki z ubóstwem poprzez wprowadzenie systemów dochodów minimalnych na wzór RSA [revenue de solidarité active – dodatku do dochodu uzyskanego z pracy], dawniej RMI [minimum revenue d'insertion – gwarantowanego dochodu podstawowego] stosowanego we Francji. Tego rodzaju instrument został wyraźnie uznany za bardzo użyteczny w rozwiązywaniu problemów wynikających z niepewności zatrudnienia.
W tekście proponuje się, by tego rodzaju dochód minimalny wynosił do 60 % przeciętnego wynagrodzenia dla każdego państwa i by przede wszystkim stanowił element kompleksowej strategii na rzecz integracji społecznej, z uwzględnieniem trwałego powrotu do pracy i dostępu do usług publicznych, zwłaszcza mieszkalnictwa.
Tekst został przyjęty, ale – niestety – alternatywna wersja, zaproponowana przez lewicowe grupy polityczne wzywające do ustanowienia dyrektywy ramowej w celu wprowadzenia w życie minimalnego dochodu w całej Unii, została odrzucona. Stanowisko, które zajęliśmy, opowiadając się za wprowadzeniem systemów dochodów minimalnych, jest zatem zachętą, ale może okazać się niewystarczające.
Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie. – (PL) Aktualne dane wskazują, iż w Unii Europejskiej poziom ubóstwa wzrasta. W wielu państwach członkowskich bieda doskwiera w szczególności dzieciom i osobom starszym, a wzrost popularności krótkoterminowych umów pracy oraz niskich, niepewnych dochodów niesie ze sobą ryzyko pogorszenia warunków życia dla całego społeczeństwa. Jeśli dodamy do tego panujący w niektórych krajach niż demograficzny, otrzymamy receptę na gwarantowany upadek gospodarki. Naszym zadaniem jest zapewnienie godnego życia wszystkim obywatelom.
Nie możemy dopuścić, aby naszym dzieciom i wnukom groził głód, bezrobocie i wykluczenie społeczne. Musimy zagwarantować przyszłym pokoleniom odpowiedni poziom płac, stabilność sytuacji zawodowej, dostęp do usług publicznych i integrację społeczną przez cały okres życia – od najmłodszych lat aż po wiek emerytalny.
Alan Kelly (S&D), na piśmie. – Szacuje się, że 85 milionów osób w całej UE boryka się z problemem ubóstwa lub jest nim zagrożonych. Uważam więc, że na szczeblu europejskim należy zrobić wszystko, by temu problemowi zaradzić. Ważne jest wprowadzenie takich procedur, jak ta w celu zmniejszenia liczby osób zagrożonych ubóstwem w UE; zapewnienia, by cel UE na okres do 2020 roku, polegający na odsunięciu groźby ubóstwa od 20 milionów obywateli, został osiągnięty.
Petru Constantin Luhan (PPE), na piśmie. – (RO) Kryzys gospodarczy i finansowy przyczynił się do pogorszenia sytuacji na rynku pracy w całej Unii Europejskiej. Zupełnie niedawno zostało utraconych około 5 milionów miejsc pracy, co w konsekwencji doprowadziło do ubóstwa i wykluczenia społecznego w państwach członkowskich. Zdecydowanie popieram to sprawozdanie, ponieważ uważam, że pilnie potrzebne są środki powrotu na rynek pracy osób pokrzywdzonych, jak również zagwarantowanie minimalnego dochodu w celu zapewnienia stosownych warunków życia i godności człowieka. Uważam, że trzeba opracować odpowiednie wskaźniki, co pozwoli wprowadzić systemy dochodu minimalnego w państwach członkowskich i w ten sposób zapewnić odpowiedni standard życia, wspierać integrację społeczną oraz propagować spójność społeczną i gospodarczą w całej Unii Europejskiej.
Elżbieta Katarzyna Łukacijewska (PPE), na piśmie. – (PL) Jednym ze skutecznych narzędzi w walce z ubóstwem jest zagwarantowanie obywatelom Unii Europejskiej minimalnych dochodów, w tym płac, emerytur i zasiłków. Minimalne wynagrodzenie powinno być prawem powszechnym i nie mieć charakteru składkowego.
Należy zwrócić szczególną uwagę na grupy społeczne w szczególny sposób narażone na ubóstwo i wykluczenie społeczne, do których zalicza się przede wszystkim osoby niepełnosprawne, rodziny wielodzietne i niepełne, osoby przewlekle chore oraz osoby starsze. Analizując doświadczenia niektórych państw Unii Europejskiej, widzimy jak ważną rolę w walce z biedą oraz wykluczeniem społecznym odgrywają dochody minimalne, z tego powodu głosowałam za sprawozdaniem pani poseł Ildy Figueiredo.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie. – (IT) Obecnie bardzo ważne jest uwzględnianie sprawy zapobiegania ubóstwu i wykluczeniu społecznemu oraz zwalczania tych zjawisk w innych obszarach polityki UE w celu zagwarantowania poszanowania podstawowych praw człowieka, powszechnego dostępu do podstawowych usług publicznych oraz prawa do ochrony zdrowia, do edukacji i kształcenia zawodowego.
Wszystko to wymaga stabilności społecznej w polityce makroekonomicznej, a to wiąże się ze zmianą priorytetów i polityki pieniężnej, również paktu stabilności i wzrostu, a także całej polityki w zakresie konkurencji, rynku wewnętrznego oraz budżetowej i fiskalnej. W tym sprawozdaniu używa się terminu „dochód minimalny”. Jest to termin kontrowersyjny, zdefiniowany jako instrument, który umożliwia beneficjentom przejście od wykluczenia społecznego do aktywnego życia, ale w sprawozdaniu podkreślono również znaczenie szerzej zakrojonej polityki, uwzględniającej także inne potrzeby, na przykład w zakresie opieki zdrowotnej, edukacji, szkolenia, usług społecznych i mieszkalnictwa.
Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ popieram potrzebę stworzenia europejskiej strategii koordynacji. Uważam jednak, że dochód minimalny jest sprawą, która wchodzi w zakres odpowiedzialności poszczególnych państw członkowskich, zgodnie z zasadą pomocniczości. Trudno jest ustalić minimalny próg dla różnych państw członkowskich przy ogromnych różnicach w poziomie wynagrodzeń i kosztów utrzymania.
Barbara Matera (PPE), na piśmie. – (IT) Zapisy traktatu lizbońskiego, założenia strategii UE 2020 i zasady określone w milenijnych celach rozwoju nie znajdują tu, jak się zdaje, odzwierciedlenia, nawet w związku z perspektywami na przyszłość, w budzącej niepokój rzeczywistości, gdy bardzo wiele osób żyje w nędzy nawet dzisiaj. W samej Europie około 80 milionów obywateli żyje w warunkach ubóstwa, a w tej liczbie jest 19 milionów dzieci. Ambitna polityka, którą postawiła sobie za cel społeczność międzynarodowa w zakresie zwalczania ubóstwa zbyt często okazuje się nieskuteczna i trudna do realizacji albo ogranicza się jedynie do działań o charakterze społecznym.
Tymczasem cele muszą być osiągnięte, a zatem należy zastanowić się nad bardziej strukturalnym podejściem, poddać ocenie konkretne inicjatywy koordynowane na szczeblu europejskim, mające wpływ na dochód, usługi społeczne i opiekę zdrowotną w celu złagodzenia skutków kryzysu finansowego odczuwanych przez osoby najbardziej zagrożone na rynku pracy, a mianowicie kobiety, w szczególności kobiety starsze, i młodych ludzi. Uważam, że ocena europejskich inicjatyw mających na celu ustanowienie dochodów minimalnych może stanowić jeden ze sposobów walki z ubóstwem, pod warunkiem przestrzegania zasady pomocniczości.
Marisa Matias (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Wprowadzenie systemu dochodów minimalnych we wszystkich państwach Unii Europejskiej jest przedsięwzięciem o zasadniczym znaczeniu w walce z ubóstwem. Dlatego też głosuję za przyjęciem tego ważnego sprawozdania.
Dochód minimalny oblicza się jednak dla każdego państwa, a wobec tego nie przyczynia się on do społecznej spójności w Europie. Podtrzymuje się nierówności krajowe w czasie kryzysu, z którym obecnie mamy do czynienia. Na szczeblu europejskim potrzebna jest zatem bardziej przekrojowa polityka społeczna w celu zapewnienia sprawiedliwszego podziału bogactwa. Ona jest ważną częścią roli UE.
Erminia Mazzoni (PPE), na piśmie. – (IT) Unia Europejska zawsze głosiła, że „integracja społeczna” jest jedną z jej podstawowych zasad. Trudno jest zwalczać wiele sytuacji, które prowadzą do marginalizacji, eliminacji i opuszczenia. Ubóstwo z całą pewnością trzeba umieścić na wysokim miejscu na tej liście. W przeciwieństwie do przyczyn, takich jak choroba, zachowania antyspołeczne, aspekty rasy czy płci, jest to zjawisko, w związku z którym cywilizowane kraje powinny przyjmować zwykłe środki zapobiegawcze.
Dochód minimalny jest dla obywateli środkiem zaradczym, a nie rozwiązaniem. W rezolucji popieram apel Komisji o uwzględnienie działań państw w ramach europejskiej koordynacji i zapewnienie, by systemowi dochodu minimalnego towarzyszyło zintegrowane podejście obejmujące opiekę zdrowotną, edukację i mieszkalnictwo. Dodam też własny, osobisty apel do Komisji, żeby działania dotyczące wspierania integracji w celu przeciwdziałania tym zjawiskom traktować priorytetowo w ramach „platformy współpracy w zakresie walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym”.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. – (PT) Państwa członkowskie nie mogą być obojętne na sytuacje skrajnego ubóstwa i muszą dbać, żeby nikt nie był pozostawiony własnemu losowi, i to w okolicznościach często głęboko upokarzających. W takich szczególnych przypadkach należy rozważyć nadzwyczajną i wyjątkową pomoc.
Niemniej jednak z doświadczenia Portugalii wynika, że przyznawanie dochodów minimalnych bez naprawdę skutecznego monitorowania, przy ogromnej liczbie osób zarejestrowanych jako beneficjenci, które mogłyby i powinny pracować, ale ani tego nie robią, ani nie starają się o pracę, przyczynia się do wypaczeń tego podejścia, do których należy się odnieść. W związku z tym wstrzymałem się od głosu, ponieważ kwestie właściwego monitorowania systemu, które przedstawiłem, stawiają to sprawozdanie pod znakiem zapytania zarówno z przyczyn finansowych, jak i moralnych.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. – (PT) Państwa członkowskie nie mogą być obojętne na sytuacje skrajnego ubóstwa i muszą dbać, żeby nikt był pozostawiony własnemu losowi, i to w okolicznościach często głęboko upokarzających. W takich szczególnych przypadkach należy rozważyć nadzwyczajną i wyjątkową pomoc.
Niemniej jednak z doświadczenia Portugalii wynika, że przyznawanie dochodów minimalnych bez naprawdę skutecznego monitorowania, przy ogromnej liczbie osób zarejestrowanych jako beneficjenci, które mogłyby i powinny pracować, ale ani tego nie robią, ani nie starają się podjąć pracy, przyczynia się do wypaczeń tego podejścia, do których należy się odnieść. W związku z tym wstrzymałem się od głosu, ponieważ kwestie właściwego monitorowania systemu, które przedstawiłem, stawiają to sprawozdanie pod znakiem zapytania zarówno z przyczyn finansowych, jak i moralnych.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie. – (ES) Głosowałem za przyjęciem rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie roli dochodu minimalnego w walce z ubóstwem i w propagowaniu społeczeństwa integracyjnego w Europie, ponieważ zgadzam się z większością wniosków i opinii, które ono zawiera, na przykład, że państwa członkowskie, Rada i Komisja muszą podjąć „konkretne środki, które wyeliminują ubóstwo i wykluczenie społeczne” i że „walka z ubóstwem wymaga tworzenia godziwych i stałych miejsc pracy dla grup znajdujących się w niekorzystnej sytuacji na rynku pracy”. W tej kwestii uważam, że ustanowienie minimalnego progu dochodów we wszystkich państwach członkowskich ma ogromne znaczenie, chodzi bowiem o to, żeby każdy, niezależnie od tego, czy ma pracę, mógł żyć godnie. Poparłem tę rezolucję, ponieważ zasadniczo wymaga się w niej większej interwencji społecznej w celu zwalczania ubóstwa, z którym borykają się miliony obywateli. W związku z tym wymaga się w nim od państw członkowskich i instytucji europejskich podjęcia konkretnych środków w celu poszukiwania rozwiązań umożliwiających ponowny powrót na rynek pracy ludziom, którzy żyją w biedzie.
Siiri Oviir (ALDE), na piśmie. – (ET) Jako kobieta-poseł do Parlamentu jestem szczególnie zaniepokojona tym, że w czasie obecnego kryzysu gospodarczego kobiety w Unii Europejskiej są zagrożone skrajnym ubóstwem w stopniu większym niż mężczyźni. Z danych Eurostatu wynika, że obecnie 27 % kobiet, przed transferami socjalnymi, jest zagrożonych ubóstwem. Utrzymująca się w społeczeństwie europejskim tendencja do feminizacji ubóstwa dowodzi, że istniejące ramy systemów zabezpieczenia społecznego i różne działania podejmowane w ramach polityki społecznej, gospodarczej i zatrudnienia, przyjętej w UE, nie są dostosowane do potrzeb kobiet ani do celów związanych z eliminowaniem istniejących rozbieżności w sprawie zatrudnienia kobiet. Dlatego też popieram sprawozdawczynię, która zwraca uwagę, że ubóstwo i wykluczenie społeczne kobiet w Europie wymaga konkretnych, zróżnicowanych rozwiązań politycznych uwzględniających aspekt płci, a zatem ja również, oddając swój głos, opowiedziałam się za zajęciem się tą kwestią.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. – (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Figueiredo. Ta praca ma priorytetowe znaczenie dla ludzi. Solidarność, która leży u podstaw europejskiego modelu społecznej gospodarki rynkowej, i koordynacja krajowych reakcji są niezbędne. Inicjatywy poszczególnych państw będą bezskuteczne, jeżeli na szczeblu UE nie będziemy podejmować skoordynowanych działań. Dlatego też Unia Europejska koniecznie musi mówić jednym silnym głosem i mieć wspólną wizję, a następnie stwarzać możliwości wyboru każdemu państwu co do konkretnych sposobów stosowania środków zgodnie z zasadą pomocniczości. W koncepcji społecznej gospodarki rynkowej, zapisanej i popieranej w Traktacie, władze publiczne mają obowiązek wdrażania środków rozwiązywania problemów pozwalających na przyspieszenie i ułatwienie osiągnięcia równowagi w celu niedopuszczania do powstawania trudności dla społeczeństwa lub przynajmniej ich minimalizacji. Potrzebujemy polityki społecznej w celu ochrony rodzin, ograniczania nierówności oraz wpływu i skutków kryzysu. Musimy udoskonalić systemy ochrony socjalnej poprzez wdrożenie długofalowej polityki, także w odniesieniu do miejsc pracy, która pozwoli zapewnić większą stabilność zatrudnienia, a jednocześnie uniknąć nadmiernych obciążeń dla naszych budżetów krajowych.
Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie. – (EL) Głosowałem za przyjęciem projektu rezolucji – poprawka 3 – (art. 157 ust. 4 regulaminu) w celu zastąpienia projektu rezolucji nielegislacyjnej A7-0233/2010 w sprawie roli dochodu minimalnego w walce z ubóstwem i w promowaniu społeczeństwa integracyjnego w Europie. Przepis ten, szczególnie obecnie, w dobie kryzysu gospodarczego, nie jest sprzeczny z zasadą społecznej gospodarki rynkowej, pod którą mogę podpisać się bez zastrzeżeń.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie. – (PT) Ubóstwo jest poważnym problemem społecznym na całym świecie i, niestety, UE nie jest na niego odporna. Co więcej, trwający już długo kryzys finansowy i gospodarczy, z jakim mamy do czynienia, przyczynił się do pogłębienia ubóstwa ludności w Europie i powstawania nowej fali ubogich w niektórych państwach, na przykład w Portugalii, a nawet dotyka osób zaliczających się do grupy powszechnie określanej mianem klasy średniej.
Przyznanie minimalnego dochodu jest ważnym środkiem o charakterze społecznym, mającym istotny wpływ w kategoriach ekonomicznych, co wielu postrzega jako moralny obowiązek. Bardzo istotne jest to, że dochód minimalny działa jako dźwignia umożliwiająca wydźwignięcie ludzi żyjących w ubóstwie na akceptowalny poziom życia i że nigdy nie może służyć jako środek zachęcający do bierności w trudnej sytuacji, to znaczy do ewentualnego braku zaangażowania w poszukiwania pracy.
Rovana Plumb (S&D), na piśmie. – (RO) Ubóstwo jest rzeczywistością, która dotyczy osób o dochodach niewystarczających do zapewnienia akceptowalnych warunków życia, i liczba osób w takiej sytuacji rośnie wskutek obecnego kryzysu. W 2008 roku 17 % ludności UE (około 85 milionów osób) było zagrożonych ubóstwem. Na ubóstwo bardziej niż całe społeczeństwo narażone są dzieci i młodzież do 17 roku życia, a współczynnik narażenia na ubóstwo w tej grupie wyniósł 20 % w UE-27, przy czym najwyższe wartości odnotowano w Rumunii (33 %). Współczynnik zagrożenia ubóstwem osób mających zatrudnienie wynosił średnio 8 % w państwach UE-27, a najwyższe wartości tego współczynnika odnotowano także w Rumunii (17 %).
W głosowaniu opowiedziałam się za przyjęciem systemu obliczania dochodu minimalnego (w wysokości odpowiadającej co najmniej 60 % mediany dochodów w danym państwie członkowskim) w każdym państwie członkowskim, składającego się ze specjalnych środków wspierania osób, których dochody są niewystarczające, poprzez zapewnienie im środków finansowych i ułatwianie dostępu do usług. Ten krok może być jednym z najbardziej skutecznych sposobów zwalczania ubóstwa, gwarantującym odpowiedni poziom życia i sprzyjającym integracji społecznej.
Frédérique Ries (ALDE), na piśmie. – (FR) Wydźwignięcie 20 milionów europejskich obywateli z ubóstwa do roku 2020 – ambitny cel wyznaczony w strategii UE 2020 – równie dobrze może pozostać pobożnym życzeniem, jeśli Europa nie upora się z postępującym ubożeniem, którego obecnie doświadcza ponad 80 milionów obywateli.
Dlatego wprowadzenie na szczeblu europejskim minimalnych dochodów na utrzymanie lub rozszerzenie tej inicjatywy na wszystkie państwa członkowskie jest ważne. Minimalny dochód, który ma być „ostatnią deską ratunku” już odgrywa swoją rolę w walce z wykluczeniem społecznym.
Teraz musimy zwiększyć skuteczność tego środka, mając jednak na względzie trzy podstawowe kwestie: musimy zachować różnicę między minimalnym dochodem a gwarantowanym minimalnym wynagrodzeniem za pracę, bo praca musi zachować swoją atrakcyjność, a zatrudnienie jest nadal najlepszym sposobem unikania ubóstwa; musimy doprowadzić do tego, żeby dochód minimalny był elementem skoordynowanej i kompleksowej polityki służącej pomocy ludziom znajdującym się w trudnej sytuacji społecznej (dostęp do mieszkalnictwa, opieki zdrowotnej, opieki nad dziećmi i opieki domowej), musimy też zrezygnować z przypisanych mu haseł dotyczących integracji i wykorzystywać dochód minimalny jako środek przeznaczony na pomoc finansową, w danej chwili, dla osób lub rodzin, które znalazły się w trudnej sytuacji.
Robert Rochefort (ALDE), na piśmie. – (FR) W Europie osiemdziesiąt pięć milionów osób jest zagrożonych ubóstwem. Obecny kryzys gospodarczy powoduje, że młodzi ludzie (z których jeden na pięciu jest bezrobotny), kobiety i osoby samotnie wychowujące dzieci są w znacznie większym stopniu zagrożeni trudną sytuacją społeczną niż pozostali. Wzrasta również liczba pracowników żyjących w niepewnych warunkach: osób zagrożonych ubóstwem jest obecnie 19 milionów. Ponieważ rok 2010 został ogłoszony Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym, niedawno przeprowadzone badanie na temat opinii obywateli UE Eurobarometru wykazało, że 74 % z nich oczekuje, że Unia będzie odgrywać ważną rolę w tej dziedzinie. Posłuchajmy ich i podejmujmy działania. Poparłem rezolucję w sprawie roli minimalnego dochodu w walce z ubóstwem i propagowaniu społeczeństwa integracyjnego w Europie. Niestety, nie we wszystkich 27 państwach członkowskich istnieje system dochodu minimalnego. W związku z tym poparłem apel do Komisji o to, żeby skorzystała z prawa inicjatywy w celu zaproponowania ramowej dyrektywy ustanawiającej zasady dotyczące odpowiedniego dochodu minimalnego w Europie na podstawie wspólnych kryteriów, ale –niestety – ten apel został odrzucony.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. – (FR) Dzięki naszemu projektowi ramowej dyrektywy w sprawie minimalnych dochodów Parlament miał dziś szansę zapewnić Europie ważne narzędzie faktycznej walki z ubóstwem i przyznać każdemu młodemu człowiekowi, osobie dorosłej i osobie w podeszłym wieku, prawo do dochodu na poziomie wystarczającym do wydźwignięcia ubóstwa i w końcu stworzenia warunków godnego życia. Wymagało to śmiałości politycznej i odwagi, by położyć kres oburzającej sytuacji związanej ze skandalicznym długoterminowym ubóstwem.
Niemniej jednak, z powodu tchórzostwa i braku konsekwencji politycznych, europejska prawica poniesie ogromną odpowiedzialność za niepowodzenie strategii UE 2020 i wywoła jeszcze większe rozczarowanie wśród naszych obywateli i organizacji każdego dnia walczących o poprawę losu osób w najtrudniejszej sytuacji społecznej.
Oreste Rossi (EFD), na piśmie. – (IT) W nowoczesnym społeczeństwie, które tworzą uczciwi i aktywni obywatele, wprowadzenie minimalnych dochodów dla osób bez pracy byłoby doskonałym rozwiązaniem. W rzeczywistości jednak zagwarantowanie dochodów tym, którzy nie pracują, prowadzi do zakłóceń w świecie pracy. Wiele osób w gruncie rzeczy mogłoby nie szukać pracy i uzupełniać gwarantowany minimalny dochód wynagrodzeniem z pracy nierejestrowanej lub zyskami pochodzącymi z drobnej przestępczości.
Tego rodzaju sytuacje z całą pewnością miałyby negatywny wpływ na grupy osób gorzej przygotowanych do przetrwania, w szczególności rodzin spoza UE, które często muszą zadowolić się małym i dzielić tanie lokale mieszkalne. Powszechne zagwarantowanie dobrostanu zdecydowanie doprowadzić do tego, że mieszkańcy najbiedniejszych narodów świata będą próbowali żyć w Europie, ponieważ tutaj zapewni im się niewiele, ale to z pewnością lepiej niż nic. Na tej podstawie zdecydowanie sprzeciwiam się temu sprawozdaniu.
Czesław Adam Siekierski (PPE), na piśmie. – (PL) Ubóstwo i wykluczenie społeczne to przejawy braku poszanowania dla godności człowieka. Przeciwdziałanie temu zjawisku jest priorytetem Unii Europejskiej, jest także zapisane w celach milenijnych. Co możemy zrobić i jakie podjąć zadania? Najważniejsza jest edukacja i tworzenie warunków rozwojowych, a więc takich rozwiązań, które uczyłyby ludzi jak sami mogą pokonać problem ubóstwa wykorzystując swój potencjał wspierany przez rozwiązania systemowe. Krótko mówiąc uczyć „know-how” z tego zakresu.
W krajach rozwijających się ważne jest wsparcie budowy infrastruktury, w szczególności dostępu do wody. Pomoc rozwojowa musi być powiązana z tworzeniem warunków dla rozwoju handlu. Kreowanie rozwoju i nowych miejsc pracy to najlepsza forma walki z ubóstwem w różnych regionach świata, tak bogatych, jak i biednych. Z ubóstwem nie da się skutecznie walczyć, tworząc tylko przepisy administracyjne, nawet te określające wielkość minimalnego dochodu.
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie. – (PT) Kryzys gospodarczy przyczynia się do pogłębiania nierówności społecznych w UE. Pod koniec 2008 roku prawie 17 % ludności Europy – to jest 85 milionów osób – żyło poniżej progu ubóstwa. Skutki kryzysu, a mianowicie wzrost bezrobocia i spadek liczby miejsc pracy, spowodowały, że wiele osób znalazło się w trudnej sytuacji. Bardzo ważne jest zaangażowanie Europy we wspieranie bardziej integracyjnego społeczeństwa za pomocą środków zwalczania ubóstwa. Rok 2010 jest Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym, a jeden z celów strategii Europa 2020 polega na zmniejszeniu liczby osób zagrożonych ubóstwem o 20 milionów. Prawda jest taka, że poziom ubóstwa ma negatywny wpływ nie tylko na spójność społeczną, ale także na gospodarkę.
W związku z tym i biorąc pod uwagę zobowiązanie Parlamentu do udziału w walce z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, uważam, że minimalny dochód, oparty na systemie 60 % mediany dochodów w danym państwie członkowskim, jest ważnym wkładem w spójność gospodarczą i społeczną. Opowiedziałem się za powyższym uzasadnieniem, ponieważ moim zdaniem w sprawozdaniu uwypukla się potrzebę podjęcia konkretnych działań na rzecz bardziej efektywnej spójności społecznej i gospodarczej, przy przestrzeganiu zasady pomocniczości.
Thomas Ulmer (PPE), na piśmie. – (DE) Głosowałem za odrzuceniem tego sprawozdania, ponieważ stawia się w nim na głowie konsolidację budżetową uznaną przez państwa członkowskie i zawiera ono charakterystyczne dla komunistycznej retoryki pustosłowie w odniesieniu do transferów międzypaństwowych. Ponadto bardzo wyraźnie narusza zasady pomocniczości w sferze społecznej. W Republice Federalnej Niemiec pomoc społeczna i dochód gwarantowany przez państwo w formie długoterminowych zasiłków dla bezrobotnych Hartz IV są już tak wysokie, że osobom o niskich zarobkach nie warto pracować. W związku z tym konieczne należy rozgraniczyć od dochodu, przynajmniej w minimalnym zakresie, pieniężne świadczenia socjalne. Natomiast warunkiem dla wszelkiej pomyślności jak zawsze jest stabilny rozwój gospodarczy.
Viktor Uspaskich (ALDE), na piśmie. – (LT) Panie i panowie! Mimo wszystkich deklaracji na temat zmniejszenia ubóstwa, zwiększyły się nierówności społeczne – około 85 milionów mieszkańców UE jest zagrożonych ubóstwem. Jest to ogromny problem dla Litwy, ponieważ 20 % mieszkańców naszego kraju jest zagrożonych ubóstwem. Potrzebujemy silnej polityki zatrudnienia, która by pozwoliła stymulować wzrost gospodarczy i konkurencyjność w europejskiej społecznej gospodarce rynkowej oraz uniemożliwiała powstawanie nierównowagi makroekonomicznej i gwarantowała integrację społeczną.
Nie wystarczy jednak zwalczanie bezrobocia. Samo posiadanie pracy nie jest równoznaczne z zapewnieniem ochrony przed ubóstwem. Wraz ze wzrostem niepewności zatrudnienia i utrzymywaniem się płac na niskim poziomie wzrasta bowiem odsetek pracowników zagrożonych ubóstwem.
Według doniesień w UE dochody ponad 20 % osób zatrudnionych w pełnym wymiarze czasu pracy na Litwie kształtują się na poziomie poniżej 60 % średnich dochodów, podczas gdy średnia dla UE wynosi 14 %. Wzrost minimalnego miesięcznego wynagrodzenia przyczyniłby się do ograniczenia ubóstwa, ale nie zagwarantowałby społeczeństwa wolnego od zjawiska izolacji. Na ogół młodzi ludzie opuszczają Litwę nie tylko z powodu braku pieniędzy i pracy (w ubiegłym roku bezrobocie wśród młodych Litwinów wyniosło prawie 30 %), ale również dlatego, że czują się opuszczeni i bezsilni wobec decyzji, które mają wpływ na ich codzienne życie. Ta sytuacja musi się zmienić.
Derek Vaughan (S&D), na piśmie. – Pomimo wysiłków na całym świecie i zobowiązań wielu międzynarodowych instytucji, wśród nich także UE, w walce z ubóstwem wciąż jest daleko do zwycięstwa. Odsetek osób żyjących w ubóstwie w Europie wzrósł z 16 % do 17 % między rokiem 2005 a 2008. W całej Europie istnieje konsensus między rządem a obywatelami, że musimy walczyć o wyeliminowanie ubóstwa. Gdy zastanawiamy się nad zobowiązaniami przyjętymi w strategii Europa 2020, musimy jeszcze raz przemyśleć, jakie działania można podjąć w celu zwalczania ubóstwa.
Popieram sprawozdanie pani poseł Figueiredo, w którym wzywa ona do ponownej oceny zobowiązań UE w kwestii walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym oraz do uwzględnienia ambitnych, ale osiągalnych i jasnych celów strategii Europa 2020. Ja natomiast przypominam apel Europejczyków o położenie kresu ubóstwu i nierówności poprzez wdrażanie skutecznych, integracyjnych i przyszłościowych strategii proaktywnego zwalczania ubóstwa na świecie.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie. – (DE) Około 85 milionów ludzi w UE jest obecnie zagrożonych ubóstwem. Są w tej liczbie osoby z różnych grup; dzieci i młodzież do 17 roku życia, które są w większym stopniu niż inni narażone na ubóstwo. W określonych warunkach oznacza to, że co piąte dziecko i co piąty młody człowiek doświadczają ubóstwa. Również osoby starsze są bardziej narażone na ubóstwo niż całe społeczeństwo. W 2008 roku współczynnik zagrożenia ubóstwem osób w wieku 65 lat i powyżej wyniósł 19 %. W grupie osób pracujących – tzw. „ubogich pracowników” – wartość tego współczynnika kształtowała się średnim poziomie 8 % w 2008 roku. Koncepcja minimalnego dochodu w znacznym stopniu przyczyni się do integracji społecznej grup zagrożonych. Niemniej jednak przy opracowywaniu dyrektywy największą uwagę należy zwrócić na maksymalną kontrolę i unikanie wszelkich ewentualności „wykorzystywania” tej formy pomocy społecznej. Jeśli przyjrzeć się liczbie osób otrzymujących zasiłek dla bezrobotnych, okazuje się, że 23 miliony osób musi go otrzymywać, by móc żyć godnie.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie. – (PT) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ poparto w nim kontynuacje prac prowadzonych przez Komisję Specjalną ds. Kryzysu Finansowego, Gospodarczego i Społecznego, która, od czasu gdy została powołana, wyciągnęła konkluzje i przygotowała konkretne rekomendacje w niektórych kwestiach. Jednakże nadal istnieje potrzeba bardziej dogłębnych prac, by zapewnić wymianę z parlamentami krajowymi na tej podstawie, by przekształcić te zalecenia we wnioski legislacyjne i przełożyć określone w ich wyniku cele na program prac. Zakończenie prac Komisji Specjalnej mogłoby sprawiać wrażenie, że kryzys został pokonany, a tymczasem sytuacja na rynkach finansowych nie została ustabilizowana i skutki gospodarcze oraz społeczne tego ogromnego załamania są nadal nieznane i mogą mieć ogromne i długoterminowe oddziaływanie. Prace nad wszystkimi dossier, które już otwarto lub które zostaną niebawem otwarte, a mianowicie prace nad strategią Europa 2020 i nowymi dyrektywami, zarządzaniem gospodarczym, perspektywami finansowymi, regulacją i nadzorem, reformą zarządzania ogólnoświatowego oraz reprezentowaniem UE, powinny rozpocząć się od uznania kryzysu obecnego modelu. Tego rodzaju kontynuacja pozwoliłaby między innymi na dogłębne uzupełnienie tego kompleksowego programu prac, a także na opracowanie analizy i zaleceń politycznych w oparciu o program prac, który zostanie przygotowany, i na sporządzenie – na tej podstawie – sprawozdania uzupełniającego na drugą połowę 2011 roku.
Charalampos Angourakis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania, ponieważ atak na klasę robotniczą przez kapitalistyczny system i jego politycznych przedstawicieli jest atakiem dywanowym niemającym nic wspólnego ani z deficytem finansowym, ani nadmiernym zadłużeniem. Potwierdzeniem tego jest stanowisko przyjęte przez wspólnotowych urzędników oraz w rezolucji Parlamentu Europejskiego. Nie ma lekarstwa na wewnętrzny konflikt między kapitalistami, który będzie stopniowo się pogłębiał. UE i G-20 snują prosty plan zmniejszania dochodów najniższych warstw społecznych, oddania ich własności w ręce dużych przedsiębiorstw i zwiększania ich zysków, a także pogłębiania wyzysku klasy robotniczej oraz ograniczania ubezpieczeń i praw pracowniczych. Uzgodnione zmasowane środki wzmacniają monopole i zrzucają ciężar kryzysu kapitalistycznego na barki pracowników; jednocześnie UE i plutokracja starają się osłodzić gorzką pigułkę, promując nowe modele zarządzania gospodarczego i zielonej gospodarki i obiecując, że na końcu tunelu jest światełko, tak by wzbudzić fałszywe nadzieje i wyłudzić zgodę społeczeństwa. Masowe demonstracje w Grecji, Francji, we Włoszech i innych krajach są jawnym dowodem na to, że wybory dokonywane przez system kapitalistyczny są odrzucane przez pracowników. Odrzucenie to może – i musi – stać się odrzuceniem monopolu i imperializmu i musi przeistoczyć się w walkę o władzę obywateli.
Liam Aylward (ALDE), na piśmie. – (GA) Strategia UE 2020 ma zasadnicze znaczenie dla konkurencyjności, zrównoważonego rozwoju oraz społecznego charakteru Unii, dlatego głosowałem za tymi częściami sprawozdania, w których mowa o skierowaniu w nadchodzących latach większej uwagi na inicjatywy związane z sektorem energii, badań i innowacji, a także na zagadnienia zdrowia i edukacji. W stu procentach zgadzam się, że u podstaw unijnej strategii gospodarczej powinny leżeć kwestie dotyczące kształcenia i że powinno być większe poparcie dla takich programów jak „Uczenie się przez całe życie”, „Erasmus” i „Leonardo”, które służą edukacji i szkoleniu się za granicą i że Europejczycy powinni uzyskać większy dostęp do tych programów. Badania i rozwój mają zasadnicze znaczenie dla konkurencyjności, a zatem należy wspierać studentów i naukowców, którzy chcą skorzystać z mobilności transgranicznej, a także sprawić, by dostęp do finansowania był bardziej przejrzysty i uproszczony.
Popieram również te zapisy sprawozdania, w których mowa o poprawie zdolności małych i średnich przedsiębiorstw do uzyskania kredytu, ograniczenia biurokracji towarzyszącej zamówieniom publicznym dla MŚP, a także o stworzeniu „jednego okienka”, które będzie miało na celu rozwiązanie problemów administracyjnych, z którymi borykają się przedsiębiorstwa.
Izaskun Bilbao Barandica (ALDE) , na piśmie. – (ES) Jest wiele czynników obecnego kryzysu: spekulacyjne zachowania na rynkach finansowych, a także wzrost popytu wewnętrznego w ostatnich latach przypisywany między innymi kredytom konsumpcyjnym. Istnieje wiele przyczyn, które szeroko omawialiśmy w Parlamencie, ale musimy wybiegać w przyszłość. Przyszłość to jeden z kluczy do urzeczywistnienia treści tej inicjatywy. Aby ją zrealizować, Europa musi uporać się z problemem starzejącej się ludności. Musi uregulować, uporządkować i nadzorować unijny rynek finansowy, poprawić jego koordynację i wykorzystać jego siłę, by odgrywać aktywną rolę w świecie. Musi przyjąć środki na rzecz poprawy koordynacji poszczególnych szczebli zarządzania, określić nowy model wzrostu gospodarczego, który będzie zbieżny z rozwojem ludzkim i społecznym, a także skupić się na europejskiej solidarności, poprawie konkurencyjności, jakości, na udoskonaleniu kształcenia, na innowacjach, nowych technologiach i wiedzy. Tylko w ten sposób będziemy w stanie zapewnić, by Europa stała się ogromną możliwością dla świata.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie. – (IT) Głosowaliśmy nad ekstremalnie długim i bardzo skomplikowanym sprawozdaniem, o bardzo zawiłej treści i strukturze. Jest jednak jedna rzecz, która jest zupełnie nieprzekonywająca: nie poświęcono wystarczającej uwagi faktycznej, fundamentalnej przyczynie obecnego kryzysu gospodarczego, choć wspomniano o niej w preambule. Przyczyna ta nie miała charakteru jednorazowego, ale miała charakter strukturalny – i to nie tylko pod względem gospodarczym. Przyczyną kryzysu gospodarczego było po pierwsze złudzenie, któremu uległy światowe elity finansowe i polityczne, że w trzecim tysiącleciu gospodarkę i bogactwo można oprzeć bardziej na finansach, niż na produkcji towarów, bardziej na zdumiewającym tworzeniu produktów inżynierii finansowej niż na tym, co jest rzeczywiście tworzone, produkowane i sprzedawane oraz wprowadzane do obrotu przez setki milionów przedsiębiorstw na całym świecie. O ile nie uznamy gospodarczego i politycznego znaczenia przywracania gospodarki realnej w miejsce gospodarki wirtualnej, istnieje ryzyko, że poprzez sprawozdanie to popełnimy fatalną pomyłkę: sugerowania sposobów wyjścia z kryzysu, które ostatecznie okażą się być rozwiązaniem niewystarczającym. Europa nie potrzebuje dalszej centralizacji uprawnień gospodarczych na szczeblu UE. Europa potrzebuje przedsiębiorczości i zmniejszenia biurokracji. Dlatego głosowałam za odrzuceniem sprawozdania.
Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie. – (LT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ obecny kryzys finansowy odczuwalny w sektorach gospodarczym i finansowym doprowadził do powszechnego kryzysu gospodarczo-społecznego, w wyniku którego europejscy obywatele nadal żyją w ubóstwie, nierówność społeczna jeszcze bardziej się pogłębia i zwiększa się ponadto liczba ubogich pracowników.
Chciałabym podkreślić, że recesję jeszcze bardziej pogłębiło niewystarczające skoordynowanie poszczególnych krajowych planów odbudowy gospodarczej, ponieważ bardzo prawdopodobne jest, że dzięki koordynacji na szczeblu europejskim możliwe byłoby uzyskanie lepszych efektów niż te, które da się osiągnąć za pomocą większości programów na szczeblu krajowym. Zgodnie ze strategią 2020 Komisja poświęciła się walce z bezrobociem i zwiększaniu zatrudnienia oraz ograniczaniu ubóstwa i wykluczenia społecznego, ale strategia ta musi stanowić działanie wspólne – musi być częścią procesu zarządzania kryzysem i planowania strategicznego po zakończeniu kryzysu.
Zgadzam się ze stanowiskiem Parlamentu, że ten strategiczny cel Unii Europejskiej powinien być również realizowany poprzez ścisłą współpracę z rządzami krajowymi, partnerami społecznymi oraz społeczeństwem obywatelskim, i że Parlament Europejski powinien być w większym stopniu zaangażowany w jego realizację.
Vito Bonsignore (PPE), na piśmie. – (IT) Przyjęcie tego złożonego sprawozdania stanowi bardzo ważny krok dla europejskich obywateli, którzy głośno domagają się zdecydowanego reagowania i szybkich rozwiązań na rzecz zażegnania tego trudnego kryzysu gospodarczego. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania, ponieważ przyjęty dziś tekst obejmuje zasady, które od zawsze stanowiły podstawę polityki gospodarczej naszej grupy. Chodzi mi na przykład o potrzebę większej konsolidacji budżetowej, wzmocnienie paktu stabilności i wzrostu oraz dokończenie tworzenia jednolitego rynku.
Jestem przekonany, że Europa potrzebuje radykalnej transformacji, by podwoić swój potencjał wzrostu, a to można osiągnąć poprzez większą koordynację polityki gospodarczej i podatkowej państw członkowskich. Uważam jednak, że najpierw konieczne jest przeprowadzenie przeglądu w sektorze regulacji finansowej, który nie tylko okazał się być systemem wadliwym, ale również jedną z głównym przyczyn kryzysu. UE musi ponadto szybko stawić czoło różnym wyzwaniom, zaczynając od zatrudnienia, problemu demograficznego i systemu emerytalnego. Jednak w pierwszej kolejności musimy wdrożyć politykę wspierania MŚP, które są siłą napędową i sercem gospodarczym Europy, przede wszystkim poprzez promowanie pakietów i zachęt fiskalnych ułatwiających dostęp do kredytu.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ zgadzam się, że Komisja powinna przyjąć na siebie odpowiedzialność za zapewnienie monitorowania i finansowania projektów w następujących obszarach: nowe inwestycje w badania i rozwój oraz wprowadzanie odnawialnych źródeł energii, w efektywność energetyczną, szczególnie w europejskich budynkach, a także w efektywność wykorzystywania zasobów w ogóle; wzmocnienie europejskiej sieci energetycznej poprzez zbudowanie wzajemnych połączeń między sieciami krajowymi i rozsyłanie do odbiorców energii z głównych ośrodków produkcji energii odnawialnej, a także wprowadzenie nowych form magazynowania energii i europejskiej „supersieci” wysokiego prądu stałego napięcia (HVDC); promowanie unijnych satelitarnych systemów nawigacji radiowej i obserwacji ziemi, by zapewnić lepsze świadczenie nowych unijnych usług i opracowywanie innowacyjnych aplikacji, a także ułatwienie wdrażania unijnego ustawodawstwa i polityki; zapewnienie szybkiego dostępu do internetu w całej UE, zadbanie o szybką realizację unijnej agendy cyfrowej i zapewnienie wszystkim obywatelom pewnego i bezpłatnego dostępu.
David Casa (PPE), na piśmie. – W niniejszym sprawozdaniu poddano szczegółowej i wnikliwej analizie przyczyny kryzysu gospodarczego i działania, jakie przeprowadzono na szczeblu UE, by zapobiegać, przeciwdziałać, a przynajmniej złagodzić oddziaływanie ewentualnych przyszłych kryzysów. Konkluzje wyciągnięte w sprawozdaniu są dobrze wyważone i przedstawiają trafny opis przyczyn i skutków kryzysu. Sprawozdanie wzbogaca również wartość bieżącej debaty dotyczącej możliwych sposobów ruszenia do przodu w tym zakresie. Tak więc głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania.
Françoise Castex (S&D), na piśmie. – (FR) Ponieważ recesja, którą odczuwamy od lata 2007 roku, będzie kosztować 60 bilionów dolarów, a odbudowa wcale nie jest pewna, głosowałam za przyjęciem tego tekstu, ponieważ poprzez to głosowanie, wspólnie z koleżankami i kolegami posłami do PE, chcieliśmy dowieść, że odpowiedzialność i ambicja polityczna mogą iść ze sobą w parze. Jako alternatywę dla kakofonii, jaka powstaje z działań Komisji, grupy roboczej pana Van Rompuya i tandemu Merkel-Sarkozy w zakresie zarządzania gospodarczego, mamy jasną propozycję: stwórzmy stanowisko „pana lub pani Euro” odpowiedzialne za zapewnienie wewnętrznej i zewnętrznej konsekwencji wyborów w ramach unijnej polityki gospodarczej.
Nessa Childers (S&D), na piśmie. – Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pani poseł Berès, ponieważ popieram znakomitą większość jego treści. Istnieje jednak potrzeba dalszej szczegółowej debaty zwłaszcza w jednej sprawie, a mianowicie w sprawie jednolitej podstawy opodatkowania osób prawnych (CCCTB). Zgadzam się, że konieczne jest zapewnienie, by różnice pomiędzy systemami podatku od osób prawnych nie umożliwiały przedsiębiorcom unikania ich obowiązku wspierania społeczeństwa poprzez dzielenie się zyskami za pośrednictwem sprawiedliwego systemu podatku od osób prawnych.
Należy jednak poświęcić szczególną uwagę negatywnemu oddziaływaniu, jakie CCCTB może mieć na Irlandię, której poziom dobrobytu i zatrudnienia w znacznym stopniu zależy od zdolności do przyciągnięcia inwestycji zagranicznych. Pragnę również odnotować, że Irlandzka Partia Pracy nie popiera wprowadzenia CCCTB.
Nikolaos Chountis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Głosowałem za odrzuceniem tego sprawozdania, ponieważ lewica nie może zaakceptować sprawozdania zrodzonego z kompromisu między socjalistami a europejską prawicą – sprawozdania, które nie sięga sedna problemu, czyli przyczyn kryzysu gospodarczego i społecznego. Sprawozdanie zobowiązuje Parlament do wspierania katastrofalnych neoliberalnych propozycji kanclerz Merkel i prezydenta Sarkozy'ego oraz grupy zadaniowej, by zaostrzyć zapisy traktatów i paktu stabilności, co doprowadzi do rozmontowania państwa socjalnego i pozbawienia pracowników ich praw obywatelskich.
Nasza strona krytykowała antyspołeczny, wymierzony we wzrost pakt stabilności, instytucjonalne i polityczne słabości unii gospodarczej i walutowej, antydemokratyczny sposób funkcjonowania EBC i niezrównoważony wzrost w UE, a także zaproponowała sposoby wyjścia z kryzysu przy jednoczesnym poszanowaniu praw pracowniczych i społecznych. Niestety jednak duch i litera tekstu pozostają wierne katastrofalnej neoliberalnej polityce, szkodzącej pracownikom, prowadzącej do recesji i bezrobocia oraz pogłębiającej kryzys.
Lara Comi (PPE), na piśmie. – (IT) Kryzys dał nam bolesną nauczkę i nadal ma dla nas lekcje, których tematem są statyczne i dynamiczne aspekty polityki gospodarczej. Naszym zadaniem jest odrobienie tych lekcji i ich przełożenie na praktykę, byśmy znów mogli stanąć na nogi. Musimy uniknąć błędów popełnionych w przeszłości i uznać zjawiska, których nie zidentyfikowano uprzednio, ale przede wszystkim musimy starannie budować związki między gospodarką realną a finansami, chronić zatrudnienie i ogólny dobrobyt przed tego rodzaju wstrząsami. Unia Europejska musi jednak uczynić więcej. Musi tworzyć wartość dodaną, wzmocnić dobrze funkcjonujące instrumenty (takie jak wspólna waluta), dopracować te które można dopracować (takie jak koordynacja polityki fiskalnej i budżetowej) i stworzyć ekonomię skali na rzecz szybkiej i trwałej odbudowy. To bardzo dobrze, że Parlament zastanawia się nad tymi kwestiami i nadal monitoruje sytuację, tak długo jak te oznaki jego aktywności przekładają się na namacalne i skuteczne działania.
Anna Maria Corazza Bildt, Christofer Fjellner, Gunnar Hökmark and Alf Svensson (PPE), na piśmie. – (SV) Głosowaliśmy za przyjęciem tego sprawozdania, ale głosowaliśmy przeciwko zaleceniu dotyczącemu wprowadzenia podatku od transakcji finansowych oraz rozłożenia długu pomiędzy państwa strefy euro, któremu jesteśmy zdecydowanie przeciwni.
Corina Creţu (S&D), na piśmie. – (RO) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania z dwóch względów. Pierwszy jest taki, że jego autorzy wykonali doskonałą pracę, której odzwierciedleniem jest szeroka analiza przyczyn i skutków kryzysu gospodarczego dla światowej gospodarki, z jednej strony, i dla gospodarki europejskiej, z drugiej strony. Drugim powodem, dla którego głosowałam za tym sprawozdaniem jest to, że zawiera ono serię ważnych zaleceń w części zatytułowanej „Przyszłość – Europa wartości dodanej”. Musimy uznać, że krótkoterminowe, krótkowzroczne nastawienie na zysk doprowadziło do utraty ogromnej liczby miejsc pracy w Europie w branżach oferujących wysoką wartość dodaną i jednoczesnego utworzenia miejsc pracy niepewnych i niskiej jakości. Nadeszła pora na odwrócenie tego trendu i reindustrializację Unii Europejskiej oraz przywrócenie jej zdolności do bycia innowacyjną i tworzenie miejsc pracy w sektorze związanym z B+R i nowymi technologiami.
Anne Delvaux (PPE), na piśmie. – (FR) Z zadowoleniem przyjmuję to głosowanie, ponieważ ważne jest, by wreszcie wspomnieć o problemie kar za nieprzestrzeganie paktu stabilności i wzrostu (PSW), który państwa członkowskie nazbyt często i radośnie ignorują.
Musimy stworzyć skuteczny system zachęt i kar w związku z wdrażaniem paktu stabilności i wzrostu, który pomógłby zapewnić, by obecny kryzys nie pogorszył się i by możliwe było zapobieganie kryzysom w przyszłości. Dlatego poparłam punkt, w którym zaproponowano, by Komisja wprowadziła wiążący, znajdujący się wyłącznie pod jej kontrolą system kar, by zmusić państwa członkowskie do przestrzegania założeń paktu stabilności i wzrostu.
Harlem Désir (S&D), na piśmie. – (FR) Kryzys ujawnił wady Unii Gospodarczej i Walutowej: niemal doprowadził do upadku euro i spowodował utratę milionów miejsc pracy na całym kontynencie. Przyjmując sprawozdanie pani Pervenche Berès, Parlament Europejski przyjął właśnie propozycję spójnej strategii na rzecz wydźwignięcia Europy z recesji i zaradzenia jej następstwom finansowym, gospodarczym i społecznym.
Propozycja ta obejmuje wprowadzenie nadzoru finansowego z prawdziwego zdarzenia, który zaczęliśmy już budować, ale który trzeba będzie znacznie wzmocnić; opodatkowanie transakcji finansowych w celu uregulowania rynków i finansowania aktywów publicznych oraz zmniejszenia deficytów publicznych; koordynację polityki gospodarczej i budżetów państw członkowskich z korzyścią dla trwałego wzrostu; wprowadzenie stanowiska „pana lub pani euro”, odpowiedzialnego za strefę euro i reprezentującego ją w sposób spójny na forum G-20 i MFW; a także stworzenie Europejskiej Wspólnoty Energetycznej.
Czas, by Europa ponownie ruszyła z kopyta. Tego oczekują obywatele. W ciągle zmieniającym się świecie, inercja jest równoznaczna z upadkiem. Dlatego też musimy teraz przełożyć zapisy tego sprawozdania na praktyczne działania.
Edite Estrela (S&D), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie kryzysu finansowego, gospodarczego i społecznego: za przyjęciem zaleceń dotyczących działań i inicjatyw, które należy podjąć, ponieważ zawarto w nich konkretne środki na rzecz pokonania kryzysu gospodarczo-społecznego poprzez zbudowanie prawdziwej europejskiej społecznej gospodarki rynkowej, z myślą o zapewnieniu wzrostu, zatrudnienia i integracji społecznej.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. – (PT) Skutki kryzysu gospodarczo-finansowego znacznie przekraczają nasze prognozy, ponieważ obejmują coraz poważniejsze następstwa społeczne. Jak już stwierdziłem i jak dowodzono w przedmiotowym sprawozdaniu, obecny kryzys pokazał, że potrzebujemy więcej Europy. Na tak ogromnym terytorium, którego granice są otwarte na swobodny przepływ i który posiada rynek wewnętrzny, nie można już więcej tolerować oporu, jaki stawia system mediacji, monitorowania i nadzoru oparty na władzy poszczególnych państw, którego zakres jest mały i ograniczony w świetle sytuacji w Europie i na całym świecie. Wzmocnienie zarządzania gospodarczego, nadzoru finansowego i władzy w zakresie koordynowania polityki oraz spraw gospodarczych i walutowych ze strony instytucji UE zapewni większą stabilność i większe możliwości szybkiego i skutecznego działania. Chciałbym podkreślić konieczność uznania znaczenia strategii Europa 2020, w której badania i innowacyjność mają zasadnicze znaczenie dla konkurencyjności firm i tworzenia miejsc pracy. Pragnę również powtórnie zwrócić uwagę na znaczenie rynku wewnętrznego oraz małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) dla ożywienia i rozpędzenia gospodarki. Z myślą o tym wprowadzane są środki na rzecz wzmocnienia ich sytuacji oraz zrównoważonego rozwoju.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Głosowałam za odrzuceniem sprawozdania, ponieważ zniekształcono pierwotną propozycję sprawozdawcy i zawarto w sprawozdaniu postulaty zastosowania środków, które leżały u podstaw kryzysu. Wezwano w nim również do karania państw członkowskich nieprzestrzegających zapisów paktu stabilności i wzrostu. Chociaż zachowano tu i ówdzie propozycje w dziedzinie polityki społecznej, zasadniczy kierunek, jaki obrano w sprawozdaniu jest niesłuszny.
Z drugiej strony odrzucono propozycje, które popieraliśmy na posiedzeniu plenarnym, w szczególności w sprawie:
- odrzucenia niedawnych wniosków legislacyjnych Komisji dotyczących nadzoru gospodarczego, w tym kar – które będą miały negatywne oddziaływanie na już i tak słabe stopy wzrostu w państwach członkowskich – i jednoczesnego poparcia ambitnego europejskiego planu inwestycyjnego na rzecz wspierania zatrudnienia;
- poparcia szerokiego uczestnictwa w Europejskim Dniu Mobilizacji przeciwko Oszczędnościom i Niepewności zorganizowanym przez związki zawodowe dnia 29 września 2010 r., podkreślenia jego istotnego znaczenia politycznego i wyrażenia poparcia dla ich żądań, żądania bezpiecznych miejsc pracy za godziwą pensję, silnej ochrony socjalnej i ochrony siły nabywczej, zagwarantowania lepszych emerytur oraz wysokiej jakości usług publicznych i społecznych, dostępnych dla wszystkich;
- zdecydowanego potępienia roli, jaką odgrywają raje podatkowe w zachęcaniu do oszustw, unikania podatków i przenoszenia kapitału.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. – (FR) Jak to zazwyczaj się dzieje, gdy zajmujemy się kryzysem gospodarczym, społecznym i finansowym w tej Izbie, sprawozdanie pani Berès pomija najważniejsze kwestie i skupia się na uratowaniu systemu, a nie na zdecydowanym podważeniu go. W sprawozdaniu umieszczono nawet wyznanie wiary w cnotę samoregulacji rynku, udając, że można skłonić rynek, by był bardziej etyczny.
W sprawozdaniu okazano wiarę w światową konkurencję i swobodny oraz nieograniczony przepływ kapitału i towarów. Nadzorowanie nieprawidłowo funkcjonującego systemu nie umożliwi nam uniknięcia jego największych aberracji. System bankowy obnażył swój cynizm, spłacając przed czasem pomoc państwa, która przecież zapobiegła jego upadkowi, żeby nie musieć zmieniać swojego zachowania, w tym swoich najbardziej skandalicznych praktyk.
Cały światowy system finansowy, w swej obecnej postaci, szkodzi gospodarce realnej. Zachęca do spekulowania i tworzenia skomplikowanych produktów – produktów które są często nieprzejrzyste i potencjalnie toksyczne. Wytwarza bogactwo, które jest mrzonką. Zmusza przedsiębiorstwa do realizowania skrajnie krótkoterminowych strategii i faworyzuje akcjonariuszy kosztem innych podmiotów gospodarki. Udawane nadzorowanie systemu nie wystarczy. Trzeba go zmienić.
Nathalie Griesbeck (ALDE), na piśmie. – (FR) Oprócz utraty milionów miejsc pracy na całym kontynencie europejskim i różnych zagrożeń dla euro, recesja miała jeszcze inny skutek, a mianowicie obnażyła brak silnego i jednolitego zarządzania gospodarczego w obrębie Unii Europejskiej i brak nadzoru finansowego.
Tak więc, głosowałam za przyjęciem tej rezolucji, ponieważ wyrażono w niej zamiar zaradzenia tym niedociągnięciom i poparto wprowadzenie podatku od transakcji finansowych, który przyniósłby korzyść w postaci ograniczenia spekulowania transakcjami finansowymi, uregulowania rynków, finansowania aktywów publicznych, ale także zmniejszenia deficytu publicznego. To potężny środek, którego się domagałam od dłuższego czasu, dlatego cieszę się z niego.
Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie. – (FR) Poparłam sprawozdanie autorstwa mojej koleżanki, francuskiej socjalistki, pani Bérès, w sprawie kryzysu finansowego, gospodarczego i społecznego. W tym ambitnym tekście zaproponowano wiele pomysłów i rozwiązań na rzecz wyjścia z recesji, zapewnienia zrównoważonej odbudowy i zapobiegania podobnym kryzysom finansowym w przyszłości dzięki mechanizmom zarządzania i nadzoru.
Poprzez to głosowanie Parlament Europejski dowodzi, że odpowiedzialność i ambicja polityczna mogą iść ze sobą w parze. Priorytetowo potraktowano zatrudnienie, ponieważ istnieje zagrożenie, że odbudowie gospodarczej nie będzie towarzyszyć odbudowa zatrudnienia. W tekście wezwano do ustanowienia prawdziwej europejskiej wspólnoty energetycznej. Dużym krokiem naprzód będzie również powołanie stanowiska „pana lub pani Euro” odpowiedzialnego za gospodarcze i walutowe wybory Unii. Wreszcie w tekście przypomniano o potrzebie wprowadzenia podatku od transakcji finansowych, tak by zmuszono wreszcie tych, którzy są odpowiedzialni za recesję, by zapłacili.
Gay Mitchell, Mairead McGuinness, Jim Higgins and Seán Kelly (PPE), na piśmie. – Posłowie do PE z ramienia Fine Gael nie popierają wniosku dotyczącego dyrektywy w sprawie wspólnej jednolitej podstawy opodatkowania osób prawnych, ale nie uznali tego za wystarczający powód do głosowania za odrzuceniem tego ważnego sprawozdania w całości.
Anne E. Jensen (ALDE), na piśmie. – (DA) Duńska partia liberalna wstrzymała się od głosu w końcowym głosowaniu w sprawie sprawozdania pani poseł Berès dotyczącego kryzysu, ponieważ zalecono w nim wprowadzenie podatku od transakcji finansowych.
Alan Kelly (S&D), na piśmie. – Wspólnie ze swoimi koleżankami i kolegami głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Berès, ponieważ popieram znakomitą większość jego treści. Istnieje jednak potrzeba dalszej szczegółowej debaty, zwłaszcza w jednej sprawie, a mianowicie CCCTB. Zgadzam się, że konieczne jest zapewnienie, by różnice pomiędzy systemami podatku od osób prawnych nie umożliwiały przedsiębiorcom unikania ich obowiązków wspierania społeczeństwa poprzez dzielenie się zyskami za pośrednictwem sprawiedliwego systemu podatku od osób prawnych. Należy jednak poświęcić szczególną uwagę negatywnemu oddziaływaniu, jakie CCCTB może mieć na Irlandię, której poziom dobrobytu i zatrudnienia w znacznym stopniu zależy od zdolności przyciągnięcia inwestycji zagranicznych. Pragnę również odnotować, że Irlandzka Partia Pracy nie popiera CCCTB.
Rodi Kratsa-Tsagaropoulou (PPE), na piśmie. – (EL) Sprawozdanie pani poseł Berès dotyczy kwestii, które są ważne dla stabilności strefy euro, dlatego głosowałam za jego przyjęciem.
Wstrzymałam się jednak od głosu w końcowym głosowaniu, ponieważ, po pierwsze, w sprawozdaniu przyjęto uogólnione i finansowe podejście do problemów gospodarczych i finansowych UE oraz do działań, które muszą zostać podjęte, i po drugie, ponieważ odniesiono się w nim do wniosku Komisji w sprawie kar dla niezdyscyplinowanych państw członkowskich, takich jak środki fiskalne i finansowe, których Parlament Europejski jeszcze nie omówił i co do których nie wyciągnął jeszcze żadnych wniosków.
Dlatego zastrzegam sobie prawo do wyrażenia ostatecznej opinii w późniejszym terminie.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie. – (IT) Głosowałem za sprawozdaniem pani poseł Berès, ponieważ wierzę w potrzebę skutecznej współpracy między Parlamentem, Radą i Komisją na rzecz znalezienia sposoby wyjścia z kryzysu gospodarczego i finansowego.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy opublikował niedawno analizę obecnego stanu światowej gospodarki, z którego wynika, że proces odbudowy jest nadal kruchy i fragmentaryczny. W związku z tym czekają nas dwa scenariusze: z jednej strony faza silnego wzrostu krajów o gospodarce wschodzącej, a z drugiej strony, wysoki stopień bezrobocia i ogólnie powolne tempo odbudowy w bardziej rozwiniętych gospodarczo krajach.
Uważam zatem, że korzystne będzie pójście drogą zmierzającą ku zagwarantowaniu odpowiedniej solidności finansów publicznych w celu utrzymania zaufania wobec rynków i zapewnienia, by obywatele mogli ponownie uwierzyć w wartość europejskiego projektu.
Thomas Mann (PPE), na piśmie. – (DE) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania Komisji Specjalnej ds. Kryzysu Finansowego, Gospodarczego i Społecznego, które stanowi konstruktywny kompromis wszystkich zaangażowanych grup. Nie potrzebujemy mniej Europy, potrzebujemy jej więcej! Gospodarki naszych państw są ściśle ze sobą powiązane – narodowy egotyzm tylko zaogni kryzys. W sprawozdaniu wezwano Europę, by była jednomyślna w zakresie kwestii zasadniczych. Kamieniem milowym naszych działań musi być zrównoważona unijna polityka finansowa, gospodarcza i zatrudnienia. Zawarte w sprawozdaniu zalecenia dotyczące działań pokazują wyraźną drogę naprzód: w przyszłości ratingiem kredytowym przedsiębiorstw powinna zajmować się niezależna unijna agencja ratingowa. Należy skończyć ze spekulacjami wysokiego ryzyka poprzez wprowadzenie podatku od transakcji finansowych. Trzeba lepiej powiązać akt stabilności i wzrostu ze strategią „Europa 2020”. Jednoznacznie wzywamy Komisję do zapewnienia równowagi między wzrostem, równością szans i stabilnością rynku finansowego. Istnieje potrzeba zmniejszenia podatków od pracy, by wzmocnić inwestycje, a tym samym konkurencyjność Europy. W szczególności małe i średnie przedsiębiorstwa potrzebują łatwiejszego dostępu do kredytów.
W sferze socjalnej priorytetowe znaczenie ma rozwój zasobów ludzkich – poprzez rzeczywiste, namacalne środki szkolenia ludzi i podnoszenia kwalifikacji. Liczne konsultacje społeczne, warsztaty oraz analizy umożliwiły nam, jako członkom komisji, wniesienie opartego na solidnej podstawie i faktach wkładu w debatę publiczną. Ważne jest, aby Parlament oferował jasne odpowiedzi na kryzys. Tylko w ten sposób będziemy mogli wzmocnić swoją wiarygodność i solidność w oczach obywateli.
Mario Mauro (PPE), na piśmie. – (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania tylko i wyłącznie ze względu na nowe porozumienie uzyskanie przede wszystkim dzięki Grupie Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów). Projekt przedstawiony pierwotnie przez sprawozdawcę był wyraźną prowokacją ideologiczną i dlatego trzeba było go w całości zmienić. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego priorytetem jest zlikwidowanie nadal istniejących słabości sektora finansowego, zapewnienie silnego wzrostu popytu i zatrudnienia, utrzymanie zdolności obsługi zadłużenia, praca na rzecz zwiększenia równowagi światowego wzrostu, a także rozwiązanie problemów związanych z szerokim i nieprzewidywalnym przepływem kapitału. Sprawozdanie, w którym uznano pilną potrzebę zapewnienia wystarczającej solidności finansów publicznych, by utrzymać zaufanie do rynków finansowych i rynków gospodarki realnej, jest w stu procentach zbieżne z ostatnim budżetem przyjętym przez włoski rząd, który zmierza do zmniejszenia deficytu poniżej progu 3 %.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. – (PT) Ustanowienie Komisji Specjalnej ds. Kryzysu Finansowego, Gospodarczego i Społecznego (CRIS) miało na celu zdiagnozowanie czynników, które doprowadziły do kryzysu, a także stwierdzenie, czego UE nie dostrzegła i co sprawiło, że kryzys nadszedł tak nieoczekiwanie. Miało ono również na celu opracowanie przyszłych środków i inicjatyw na rzecz unikania podobnych sytuacji i uzyskania możliwości ożywienia gospodarek oraz definitywnego powstrzymania rozwoju nadal realnych scenariuszy kryzysowych w państwach członkowskich. Uważam, że Komisja Specjalna ds. Kryzysu Finansowego, Gospodarczego i Społecznego dobrze wywiązała się ze swojego zadania i że w omawianym tu dokumencie wyznaczyła nowe ścieżki, działania i inicjatywy, które pozwolą UE być o wiele lepiej przygotowaną na kryzysy, które mogą jej zagrażać w przyszłości.
Louis Michel (ALDE), na piśmie. – (FR) Popieram sprawozdanie pani poseł Berès, w którym zaapelowano o „więcej Europy”, o zwiększenie skuteczności i ograniczenie biurokracji i o jeden unijny głos na arenie międzynarodowej.
Mimo powrotu na ścieżkę wzrostu nie powinniśmy błędnie uwierzyć, że recesja jest już całkowicie za nami, a przede wszystkim, że zażegnaliśmy jej przyczyny. Jeśli mamy wyciągnąć jakąś naukę z kryzysu, to niech będzie nią zgubny wpływ światowego zarządzania (brak struktur państwowych na skalę ogólnoświatową). Potrzebujemy bardziej sprawiedliwego rozkładu bogactwa między krajami oraz w obrębie każdego państwa. W tym tkwi realny kryzys. Dlatego popieram zwołanie przez Radę Europejską szczytu G-20 poświęconego wyłącznie temu zagadnieniu.
Co się tyczy rozwoju, pragnę podkreślić – tak jak pani poseł Berès czyni w swoim sprawozdaniu – że ważne jest, by państwa członkowskie wypełniały swoje zobowiązania z 2005 roku w zakresie oficjalnej pomocy rozwojowej (ODA). Nic nie usprawiedliwia zmniejszenia oficjalnej pomocy rozwojowej. Wielkość oficjalnej pomocy rozwojowej powinna nadal wzrastać i nie powinna ucierpieć w wyniku kryzysu finansowego.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie. – (DE) Kryzys finansowy zakończył bajkę o samoregulacji rynków finansowych. Do światowego kryzysu finansowego doprowadziły w szczególności brak przejrzystości produktów finansowych oraz pakiety produktów finansowych wysokiego ryzyka, wspólnie z miękką polityką walutową Stanów Zjednoczonych oraz konfliktami interesów związanymi z ratingami. Państwa członkowskie UE oraz ich mieszkańcy mają na głowie nie lada zmartwienia w związku z wynikającym z tego kryzysem gospodarczym, a także towarzyszącą mu wysoką stopą bezrobocia oraz cięciami w sektorze usług społecznych. Pakiety ratunkowe pozwoliły jedynie na spowolnienie spirali spadków w krótkiej perspektywie krótkoterminowej. Na dłuższą metą doprowadzą one jedynie do przerzucenia problemów do innych obszarów. Kryzys nie może w żadnym razie stać się pretekstem do rozszerzania unijnych kompetencji.
Eurokracja i biurokracja nie są odpowiedzią na kryzys. W związku z charakteryzującymi je wymuszonym konformizmem i ignorowaniem różnic kulturowych, przyczyniły się one wręcz do powstania kryzysu. Całym sercem i duszom jestem za lepszą koordynacją i konsultacjami na szczeblu UE. Należy zdecydowanie odrzucić zarządzanie gospodarcze na szczeblu UE, dlatego też z całym przekonaniem odrzucam to sprawozdanie.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. – (IT) Głosowałem za przyjęciem śródokresowego sprawozdania Komisji Specjalnej ds. Kryzysu Finansowego, Gospodarczego i Społecznego. Jako członek Komisji Specjalnej czynnie uczestniczyłem w jej pracach i przyczyniłem się do powstania tego sprawozdania. Przede wszystkim uważam, że – co się tyczy społecznej gospodarki rynkowej, uznanej i określonej jako cel w traktacie – system publiczny wymaga pewnych korekt mających na celu przyspieszenie i ułatwienie zapewnienia równowagi, co pozwoli uniknąć strat i trudności, lub też ograniczyć je do minimum. Zamiast pozostawiać poszukiwanie nowych ścieżek, jakimi należy pójść, sektorowi produkcji, musimy przeprowadzić radykalną zmianę, musimy zająć się planowaniem transformacji, kredytami, zmianami kierunku i innymi stosownymi działaniami. Europa musi ponownie przyciągać inwestycje i produkcję, stając się ogólnoświatowym modelem innowacji i wzrostu. Publiczne i prywatne instytucje finansowe muszą uczynić wszystko, co w ich mocy na rzecz zapewnienia, by rynki funkcjonowały z korzyścią dla gospodarki realnej oraz małych i średnich przedsiębiorstw, tak by mogły one przyczynić się do odbudowy gospodarczej i rozwoju w Europie.
Georgios Papastamkos (PPE), na piśmie. – (EL) Wstrzymałem się od głosu w głosowaniu nad sprawozdaniem pani poseł Berès, ponieważ propozycje w sprawie europejskiego zarządzania gospodarczego nie rozwiązują problemów strukturalnych niekompletnej unii gospodarczej i nie zaradzają asymetrii między „rozczłonkowaną” unią gospodarczą a pełną unią walutową. Ponadto wstrzymałem się od głosu, ponieważ przedstawione propozycje nie europeizują polityki gospodarczej i ryzyka gospodarczego. Europeizują one wyłącznie kary, które są teraz jeszcze dotkliwsze. W ogóle nie ma strategicznych wytycznych, które zapewniłyby zrównoważony wzrost i stymulowałyby konkurencyjność wszystkich państw członkowskich.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ uważam, że Komisja powinna zapewnić kierownictwo oraz finansowanie projektów w następujących dziedzinach: (1) badania, rozwój i popularyzowanie energii odnawialnej; (2) wzmocnienie europejskiej sieci energetycznej, między innymi poprzez wykorzystanie nowych form magazynowania energii oraz europejską „supersieć” wysokiego napięcia prądu stałego (HVDC); (3) promowanie unijnej infrastruktury w dziedzinie satelitarnej nawigacji radiowej i obserwacji ziemi; (4) zapewnienie szybkiego dostępu do internetu; (5) przyjęcie przez UE roli lidera w dziedzinie e-zdrowia; (6) zakończenie opracowywania i tworzenia wspólnych norm w odniesieniu do transportu wykorzystującego energię elektryczną. Jeżeli chodzi o uregulowanie sektora finansów, Parlament powinien zabiegać o stworzenie systemu regulacji i nadzoru obejmującego wszystkie rynki, instrumenty i instytucje finansowe. Dlatego ważne powinny stać się następujące kwestie: 1) wprowadzenie regulacji przeciwdziałającej cykliczności w większym stopniu; (2) zmniejszenie ryzyka systemowego, jakie stwarzają duże instytucje i rynki instrumentów pochodnych; (3) wzmocnienie paneuropejskich i ogólnoświatowych struktur regulacji i nadzoru; (4) zbadanie używania transakcji pozabilansowych; (5) wprowadzenie podatku od transakcji finansowych; (6) ustanowienie nowych norm w zakresie danych statystycznych dotyczących sektora finansowego.
Mario Pirillo (S&D), na piśmie. – (IT) Śródokresowe sprawozdanie w sprawie kryzysu finansowego, gospodarczego i społecznego jest użytecznym narzędziem analizowania obecnej sytuacji finansowej w Europie, ale przede wszystkim pokazuje drogę, na którą Europa musi śmiało wkroczyć, by zapobiegać takim sytuacjom jak obecna.
Uważam, że aby jej się to udało, Europa musi, jak słusznie postuluje się w sprawozdaniu, niezwłocznie powołać silne i autorytatywne organy, które będą w stanie zapewnić standardowe zarządzanie polityką gospodarczą we wszystkich państwach członkowskich. Jestem przekonany, że Europa nie może już więcej bezczynnie stać i przyglądać się, podczas gdy państwa członkowskie proponują fragmentaryczne i niekonsekwentne działania w odpowiedzi na kryzysy gospodarcze, których następstwa stanowią realne zagrożenie dla potencjału wzrostu naszych gospodarek.
Rovana Plumb (S&D), na piśmie. – (RO) Proces przekładania strategii UE 2020 na programy krajowe musi przyczynić się do ustanowienia bardziej konkurencyjnej, społecznej i zrównoważonej Unii Europejskiej, która stawia obywateli i ochronę środowiska w centrum polityki.
Priorytety państw członkowskich muszą skupić się na wysokiej jakości miejscach pracy i zapewnieniu, by rynki pracy funkcjonowały prawidłowo, a także zagwarantowaniu odpowiednich warunków społecznych, które pozwolą na poprawę sytuacji pod względem zatrudnienia. Stopa bezrobocia wśród ludności UE wynosi średnio 10 %, sięgając w niektórych państwach 20 %, i ponad 40 % wśród ludzi młodych. Podkreśla to znaczenie wysokiej jakości, odpowiedzialnych wydatków publicznych w połączeniu z pobudzaniem potencjału przedsiębiorczości i innowacyjności sektora prywatnego w celu stymulowania postępu gospodarczego i społecznego.
Głosowałem, by wyrazić swoje poparcie dla potrzeby przygotowania przez państwa członkowskie sensownych programów, które pobudzą rynek pracy poprzez poprawę zachęt i warunków dla pracowników, a jednocześnie poprzez wprowadzenie bardziej atrakcyjnych zachęt dla rekrutowania nowych pracowników i utrzymywania pracowników już zatrudnionych. Jednocześnie należy wspierać pracę na przyzwoitych warunkach, między innymi poprzez walkę z nielegalnym zatrudnieniem, a także zapewnić dostęp do rynku pracy ludziom, którzy są obecnie z niego wykluczeni.
Miguel Portas (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Ze smutkiem zagłosowałem za odrzuceniem sprawozdania pani poseł Berès. Szczerze mówiąc, pierwsza wersja była obiecująca zarówno pod względem zawartej w niej analizy przyczyn kryzysu, jak i wielu propozycji jego zażegnania. Jednak żądania grup z prawej strony sali zniekształciły pierwotną wersję sprawozdania pod względem jego zasadniczych aspektów. Chociaż prawdą jest, że zachowano kilka dobrych propozycji – jak powołanie Europejskiej Agencji Ratingowej – prawdą jest również to, że pod względem zarządzania gospodarczego w sprawozdaniu powrócono do „konsensusu brukselskiego”. Ponieważ wybór, przed którym stoimy, to wybór między deficytem i długiem publicznym a wzrostem i zatrudnieniem, i ponieważ w sprawozdaniu widoczne jest niezdecydowanie w zakresie tej kluczowej kwestii, nie mogę go poprzeć.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie. – (PT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania, ponieważ zgadzam się, że Komisja powinna przyjąć na siebie odpowiedzialność za zapewnienie monitorowania i finansowania projektów, szczególnie w dziedzinach nowych inwestycji w badania i rozwój oraz upowszechniania energii odnawialnej, a także zapewnienia dostępu do szybkiego internetu w całej Unii poprzez szybkie wdrożenie unijnej agendy cyfrowej. Jeżeli chodzi o regulację finansową, Parlament powinien zabiegać o stworzenie systemu regulacji i nadzoru obejmującego wszystkie rynki, instrumenty i instytucje finansowe. Aby zapewnić porozumienie w tym zakresie, konieczne będzie wzmocnienie paneuropejskich i światowych struktur regulacji i nadzoru.
Carmen Romero López and Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. – Cieszy mnie, że sprawozdanie zostało przyjęte przytłaczającą większością głosów, głównie dlatego, że nie powiodła się próba podjęta przez grupę ALDE osłabienia zapisów dotyczących podatku od transakcji finansowych i że przeszedł przygotowany w oparciu o naszą poprawkę tekst wzywający do wprowadzenia podatku od transakcji finansowych na szczeblu UE jako pierwszego kroku.
Oreste Rossi (EFD), na piśmie. – (IT) Przedmiotowe sprawozdanie jest wynikiem kompromisu, ponieważ zgłoszono do niego przynajmniej 1625 poprawek i uporządkowano je według szeregu kluczowych punktów dotyczących przyczyn kryzysu, począwszy od bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości, poprzez niezabezpieczone produkty bankowe i brak europejskiej harmonizacji podatków, a skończywszy na nieprzestrzeganiu paktu stabilności i wzrostu. Wszyscy na własne oczy przekonaliśmy się, jakie są tego skutki: spadek zamożności i bezrobocie.
Odpowiedzią może być tylko tworzenie nowych miejsc pracy poprzez propagowanie przedsiębiorczości oraz badań i rozwoju, przyjmowanie środków wynagradzających przejrzystość i wzmacniających wspólne europejskie przepisy, np. w sprawie podatku dochodowego, VAT i podatków pośrednich.
Jedyną wątpliwą rzeczą jest wprowadzenie nowego podatku od transakcji finansowych, który stanie się de facto pierwszym europejskim podatkiem bezpośrednio finansującym unijny budżet. Nie możemy zgodzić się, by Europa sięgała do i tak pustych już kieszeni swoich obywateli w czasie tak poważnego kryzysu jak obecny.
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie. – (PT) Obecnie Unia Europejska przechodzi najpoważniejszy kryzys społeczno-gospodarczy od jej powstania. Oznacza to ogromne wyzwanie, jakim jest znalezienie odpowiedzi na obecną sytuację z myślą o perspektywach długofalowych.
Popieram powołanie Komisji Specjalnej ds. Kryzysu Finansowego, Gospodarczego i Społecznego, a także to sprawozdanie. Zgadzam się, że potrzeba nam mechanizmów zarządzania gospodarczego, i to nie tylko w postaci koordynowania i nadzorowania polityki państw członkowskich pod względem równowagi finansów publicznych.
Żałuję jednak, że Parlament Europejski nie angażuje się bardziej w strategiczne poszukiwanie rozwiązań kryzysu: dobrze byłoby, gdyby Parlament Europejski i parlamenty narodowe okazywały większą troskę o przyszłość. Pragnę podkreślić znaczenie instrumentów spójności w tym procesie.
Po pierwsze, UE musi wzmocnić koordynację i lepiej wykorzystywać współpracę między poszczególnymi szczeblami władz i interakcje między poszczególnymi dziedzinami polityki. Po drugie, należy uwzględnić specyfikę terytorialną oraz asymetryczność skutków kryzysu. Jak podkreślono w sprawozdaniu, siła polityki spójności, w której odbudowę powiązano z długoterminowym wzrostem, polega na następujących działaniach: stworzeniu wytycznych strategicznych i dostarczeniu państwom członkowskim i regionom powodów, by je wdrożyły, a także zapewnieniu instrumentów realizacji tych celów.
Viktor Uspaskich (ALDE), na piśmie. – (LT) Panie i panowie! Europa padła ofiarą nie tylko kryzysu finansowego i społecznego. Odczuwalny jest również ogromny kryzys zaufania społecznego. Zarówno na Litwie, jak i w całej Europie musimy przywrócić zaufanie obywateli do naszych instytucji finansowych i politycznych oraz stworzyć dobrze funkcjonujący i wyważony system finansowy, który zapewni ochronę przed kryzysami w przyszłości. Potrzebujemy przejrzystego, wieloszczeblowego mechanizmu regulacji, opartego na zdrowych zasadach etycznych, który będzie służył ogółowi społeczeństwa.
Kryzys finansowy była dla Litwy szczególnie dotkliwym ciosem – w 2009 roku nasza gospodarka skurczyła się o 15 %. Opracowując strategię wyjścia z kryzysu, powinniśmy uwzględnić cechy regionalne oraz wielorakość skutków kryzysu. Z zadowoleniem przyjmuję to, że Komisja Specjalna podkreśla znaczenie instrumentów spójności, mających kluczowe znaczenie dla wspierania tych regionów UE, które tego potrzebują. Mogą one pomóc nam poradzić sobie z konsekwencjami kryzysu poprzez wspieranie koniecznych inwestycji w infrastrukturę, przedsiębiorczość i zatrudnienie.
Sukces odbudowy zależy również w znacznej mierze od powodzenia strategii UE 2020. Ważne jest, by każda długofalowa strategia inwestycyjna UE obejmowała utrzymanie konkurencyjności i wzmocnienie rynku wewnętrznego (który jest jedną z głównych sił napędowych europejskiego wzrostu.
Derek Vaughan (S&D), na piśmie. – Ostatnie lata pokazały, jak powiązane są między sobą nasze gospodarki, a także ujawniły problemy, jakie może stworzyć brak regulacji ustawodawstwa lub spójności gospodarek w Europie. Kiedy podejmujemy wysiłki, aby wyjść z kryzysu, musimy skłaniać się ku rozwiązaniom europejskim, które stanowią obietnicę zbudowania silniejszej europejskiej gospodarki i lepiej zintegrowanych systemów finansowych korzystnych dla mieszkańców Walii i całej Unii Europejskiej.
Dlatego głosowałem za przyjęciem zawartych w sprawozdaniu pani poseł Berès rekomendacji dotyczących środków i inicjatyw, które należy podjąć w następstwie kryzysu finansowego, gospodarczego i społecznego. Musimy poszukiwać wspólnych rozwiązań europejskich problemów, przy jednoczesnym poszanowaniu wyboru każdego państwa członkowskiego poprzez umożliwienie mu decydowania o kierunku, w jakim będziemy się rozwijać. Rada, Komisja i Parlament muszą współdziałać na rzecz zapewnienia, byśmy zbudowali silniejszą, solidniejszą światową gospodarkę, która będzie funkcjonowała z korzyścią dla całej Unii Europejskiej.
Marie-Christine Vergiat (GUE/NGL), na piśmie. – (FR) Parlament Europejski przyjął dziś, w środę 20 października, sprawozdanie Komisji Specjalnej ds. Kryzysu Finansowego, Gospodarczego i Społecznego.
My, posłowie Konfederacyjnej Grupy Zjednoczonej Lewicy Europejskiej/Nordyckiej Zielonej Lewicy, głosowaliśmy za odrzuceniem tego sprawozdania, ponieważ propozycje w nim zawarte są nieco surrealistyczne i całkowicie pominięto w nich trwające od kilku miesięcy w państwach członkowskich protesty społeczne przeciwko planom oszczędnościowym, środkom antyspołecznym i likwidowaniu systemów zabezpieczenia społecznego i usług publicznych: są to jedyne środki, jakie przewidziano na rzecz zmniejszenia deficytów budżetowych państw członkowskich.
Sprawozdanie to jest rozwinięciem antyreformy emerytur zaproponowanej przez prezydenta Nicolasa Sarkozy’ego i jego rząd, z którą od kilku tygodni walczą i którą potępiają francuscy protestujący.
Tak więc sprawozdanie nadal wychwala pakt stabilności i środki oraz politykę, którą potępiamy od lat i którą nasi współobywatele w coraz większym stopniu uznają za nieudaną.
Przytłaczająca większość (501 głosów „za”), która zagłosowała za tym sprawozdaniem, nie rozumie racji tych obywateli, którzy od kilku tygodni protestują w całej Europie przeciwko planom oszczędnościowym oraz towarzyszącym im antyreformom.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie. – (PT) Głosowałem za przyjęciem przedstawionego i omówionego dziś sprawozdania, ponieważ stanowi ono krok naprzód dla UE, jako że postuluje się w nim powołanie instytucji typu Europejskiego Funduszu Walutowego – czyli organu odpowiedzialnego za nadzór stanu długu publicznego – który byłby uzupełnieniem paktu stabilności i wzrostu jako mechanizm ostatniej szansy dla państw członkowskich. Warto również podkreślić propozycję powołania grupy politycznej wysokiego szczebla pod przewodnictwem Komisji, której powierzony zostanie mandat do zbadania potencjalnych zmian instytucjonalnych w ramach trwających obecnie reform zarządzania gospodarczego, w tym potrzeby ustanowienia europejskiego urzędu skarbowego (ECT), którego celem będzie zapewnienie UE wsparcia w postaci środków własnych i zmniejszenie uzależnienia finansowego UE od środków krajowych, a także sporządzanie ocen wykonalności w celu określenia, w długiej perspektywie czasowej, systemu, w ramach którego państwa członkowskie będą mogły uczestniczyć w emitowaniu wspólnych europejskich obligacji. Tak więc dzięki właściwej ocenie skutków oraz określeniu różnych wariantów prawnych, a także dzięki posiadaniu jasno wyznaczonych celów oraz środków na finansowanie europejskiej infrastruktury, łatwiejsze będzie zrealizowanie długoterminowych projektów strategicznych na rzecz zbudowania silniejszej UE.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie. – (LT) Głosowałem za sprawozdaniem. Obecny kryzys gospodarczy, finansowy i społeczny pokazał, że dotychczasowy model zarządzania gospodarczego w Unii nie funkcjonował tak skutecznie, jak przewidywano. W ostatnich latach występowała niewystarczająca konwergencja między państwami członkowskimi, a w ostatnim dziesięcioleciu utrzymały się, a nawet pogłębiły zaburzenia nierównowagi makroekonomicznej i fiskalnej. Ramy nadzoru były zbyt słabe, a zasady paktu stabilności i wzrostu nie były wystarczająco respektowane, w szczególności w zakresie jego zapisów zapobiegawczych. Popieram przedstawione w dokumencie propozycje, że musimy zabiegać o lepsze skoordynowanie działań z państwami członkowskimi oraz między nimi, szczególnie by zapobiegać powtórzeniu się niedawnych sytuacji. Państwa członkowskie muszą koniecznie w pełni realizować zasady oraz decyzje uzgodnione na szczeblu UE, takie jak założenia i instrumenty paktu stabilności i wzrostu. Największą uwagę należy poświęcić długofalowemu zrównoważonemu wzrostowi, zapewnieniu warunków tworzenia dobrej jakości miejsc pracy, a nie krótkofalowemu wzrostowi, który wyrządził ogromne szkody stabilności finansowej europejskich rynków.
Izaskun Bilbao Barandica (ALDE), na piśmie. – (ES) Obecny kryzys gospodarczy pokazał, że koordynacja polityki gospodarczej w Unii Europejskiej zawiodła, podobnie jak ramy zarządzania, ramy nadzoru gospodarczego i regulowania usług finansowych. Wszystko to zasiało ziarno niestabilności i dekoniunktury w Europie. W tym zakresie pragnę podkreślić i wyrazić podziękowania za towarzyszące wnioskowi zalecenia dotyczące: ustanowienia spójnych i przejrzystych ram nadzoru procesów makroekonomicznych w Unii i państwach członkowskich oraz poprawy zarządzania; udoskonalenia zasad paktu stabilności i wzrostu; poprawy nadzoru gospodarczego; ustanowienia solidnego mechanizmu zapobiegania nadmiernemu zadłużeniu w strefie euro oraz zaradzania mu; a także przeglądu narzędzi budżetowych, finansowych i fiskalnych. Chciałbym zauważyć, że całkowicie popieram poprawę w zakresie reprezentowania Unii na zewnątrz w obszarze spraw gospodarczych i walutowych.
Vito Bonsignore (PPE), na piśmie. – (IT) Chciałbym podziękować panu Feio za jego doskonałą pracę, która zaowocowała sporządzeniem tego kompleksowego sprawozdania. Głosowałem za jego przyjęciem, ponieważ uważam, że ma ono podstawowe znaczenie dla poprawy ładu gospodarczego Unii Europejskiej. Rzeczywiście kryzys finansowy uwypuklił brak rzeczywistej koordynacji politycznej i gospodarczej między państwami członkowskimi oraz nieskuteczność różnych instrumentów kontroli. Dlatego teraz nadszedł czas, by Europa ustanowiła bardziej rzetelne ramy prawne, które przełożą się na wcielenie w życie założeń strategii UE 2020 i które zapewnią jednocześnie większą kontrolę długu publicznego oraz dochodów, zachęty podatkowe dla MŚP, rozwój rynku zewnętrznego oraz integrację rynków pracy. W świetle niedawnych porozumień nie popieram jednak przyjęcia zasad wyrażonych w postaci liczb, które mogłyby się okazać zbyt mechanistyczne dla niektórych państw członkowskich oraz zbyt trudne do realizacji. Nie powinniśmy zapominać, że u źródeł kryzysu finansowego leżą toksyczne aktywa, a w jeszcze większym stopniu, nadmierne zadłużenie gospodarstw domowych (pożyczki hipoteczne typu sub-prime). Innymi słowy, przyczyną tego kryzysu było zakłócenie równowagi w sektorze prywatnym i bankowym, a nie dług publiczny. Wreszcie, popieram zalecenie 3 w sprawie wzmocnienia koordynacji państwowej poprzez wprowadzenie rocznych sprawozdań z nadzoru strefy euro.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ zgadzam się, że należy ustanowić spójne i transparentne ramy prawne wielostronnego nadzoru rozwoju sytuacji makroekonomicznej w Unii i w państwach członkowskich. Chciałbym zaapelować o roczną debatę między Parlamentem, Komisją, Radą i przedstawicielami parlamentów krajowych na temat programów stabilności i konwergencji (SCP) oraz krajowych programów reform (NRP), a także na temat oceny rozwoju sytuacji gospodarczej w kraju w ramach europejskiego okresu oceny. Chciałbym również zaapelować o ustanowienie na szczeblu krajowym mechanizmu oceny realizacji priorytetów strategii Europa 2020 oraz stopnia realizacji odnośnych celów krajowych określonych w krajowym programie reform, by ułatwić roczną ocenę prowadzoną przez unijne instytucje.
Nikolaos Chountis (GUE/NGL), na piśmie. – (EL) Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania, w którym dla dobra zarządzania gospodarczego Unii Europejskiej przyjmuje się perspektywę suwerenności i politykę surowej dyscypliny paktu stabilności i popiera się prewencyjne kary wobec państw członkowskich „naruszających” kryteria z Maastricht. Zaproponowano w nim cel stabilności budżetowej oraz ścisłe nadzorowanie budżetów krajowych, przyjmując ostatecznie rygorystyczne środki uderzające w dochody pracowników, emerytury oraz pracę i prawa ubezpieczeniowe. A to wszystko pomimo tego, że widzimy skutki takiej polityki w Grecji, Irlandii, Hiszpanii, Portugalii i w innych krajach. Wszystko to w czasie, gdy pracownicy wielu krajów Europy wychodzą na ulice w proteście przeciwko byciu ofiarami kryzysu i przeciwko neoliberalnym atakom przypuszczanym przez UE, EBC oraz MFW.
Lara Comi (PPE), na piśmie. – (IT) Wprowadzenie euro było ryzykowną grą o fundamentalnym znaczeniu dla UE. Główny czynnik ryzyka nie jest zasadniczo związany z kwestią techniki walutowej, w zakresie której Europejski Bank Centralny doskonale się sprawdza, ale ze spójnością gospodarczą oraz powiązaniami z gospodarką realną. Ten problem faktycznie był odczuwalny w czasie kryzysu: wspólna waluta ma coraz mniej sensu w kontekście rynku, który jest nadal fragmentaryczny i w kontekście polityki fiskalnej, która nie zawsze jest wystarczająco spójna. Rozważanie tych kwestii nie powinno być – i nie może być – tylko ćwiczeniem lub wymówką dla zadania władzy nad kwestiami należącymi obecnie do kompetencji poszczególnych krajów. Zamiast tego korzystne będzie stosowanie konsekwentnego i systematycznego podejścia do funkcjonowania gospodarki w obliczu coraz bardziej skomplikowanych sytuacji, w których problemy walutowe nie są już takie same jak w przeszłości i wymagają różnych instrumentów oraz celów, i w których obowiązki przyjęte na siebie przez techników muszą być uzupełnione o bieżące oraz konsekwentne monitorowanie, a także kierownictwo polityczne, w oparciu o przemyślaną wizję przyszłości oraz dbanie o rozwiązywanie doraźnych problemów.
Anna Maria Corazza Bildt, Christofer Fjellner, Gunnar Hökmark, Anna Ibrisagic i Alf Svensson (PPE), na piśmie. – (SV) Głosowaliśmy za przyjęciem tego sprawozdania, nie rezygnując w żadnym razie z naszego sprzeciwu wobec europejskiego podatku. Nadal będziemy również mówili „nie” powołaniu grupy wysokiego szczebla, która miałaby omówić możliwość stworzenia europejskiego urzędu skarbowego (ECT) z myślą o zapewnieniu Unii Europejskiej własnych środków finansowych. Również w odniesieniu do innych punktów wykorzystaliśmy swój głos, by wyrazić odmienne zdanie.
Corina Creţu (S&D), na piśmie. – (RO) Zarządzanie gospodarcze na szczeblu Unii Europejskiej jest sprawą delikatną i zrozumiała jest niechęć niektórych państw członkowskich UE wobec przekazywania suwerennej władzy. Kryzys w Grecji uwypuklił ograniczenia obecnych mechanizmów interweniowania, nie wspominając już o niedoskonałości instrumentów egzekwowania zgodności z kryteriami konwergencji, szczególnie w krajach należących do strefy euro. Ustanowienie spójnych, przejrzystych ram wspierania wielostronnego monitorowania tendencji makroekonomicznych w Unii Europejskiej i państwach członkowskich, a także wzmocnienie nadzoru fiskalnego, które zaproponowano w dokumencie, stanowią krok naprzód we właściwym kierunku, nawet jeśli może to wymagać częściowej zmiany traktatu konstytucyjnego. Generalnie rzecz biorąc, zalecenia zawarte w tym dokumencie są ważne i dotyczą realnych problemów, a także zapewniają przydatne rozwiązania. Dlatego głosowałam za przyjęciem tego dokumentu.
Mário David (PPE), na piśmie. – (PT) Z satysfakcją oraz poczuciem odpowiedzialności głosuję za przyjęciem zaleceń dotyczących poprawy unijnego zarządzania gospodarczego zaproponowanego w tym sprawozdaniu. Zważywszy że UE stoi w obliczu ostrej konkurencji ze strony krajów o gospodarkach wschodzących i że stabilność finansów publicznych ma kluczowe znaczenie z perspektywy możliwości konsolidacji, wspierania innowacji i stymulowania wzrostu gospodarczego, które stanowią zasadnicze elementy europejskiego społeczeństwa opartego na wiedzy, i zważywszy że wzrost gospodarczy oraz zrównoważone finanse publiczne stanowią warunek konieczny stabilności gospodarczej i społecznej w UE oraz długotrwałej konsolidacji fiskalnej, obecne zapisy paktu na rzecz stabilności i wzrostu okazały się niewystarczające, by zapewnić zdrową politykę makroekonomiczną i budżetową. Ważne jest zatem wspieranie bardziej rygorystycznego stosowania działań zapobiegawczych i kar, a także zachęcanie do poprawy monitorowania i zarządzania gospodarczego poprzez wprowadzenie dokładniejszych i bardziej porównywalnych danych statystycznych na temat polityki i sytuacji gospodarczej państw członkowskich, szczególnie w strefie euro.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie. – (FR) Przyjmując rezolucję w sprawie zarządzania gospodarczego, Parlament Europejski potwierdza swoje główne cele, które wyznaczył na potrzeby negocjowania sześciu wniosków legislacyjnych Komisji.
Posłowie do PE potępiają niedostateczny stopień realizacji założeń paktu stabilności i wzrostu i proponują stworzenie skutecznych mechanizmów zachęt oraz kar, podkreślając jednocześnie znaczenie inwestowania w energię, badania, innowacje, ochronę zdrowia i edukację.
Aby skończyć z recesją, musimy zaplanować konieczne fundusze na szczeblu europejskim, w związku z czym należy zrealizować pomysł zapewnienia UE funduszy własnych. Naszym zdaniem wprowadzenie podatku od transakcji finansowych ograniczyłoby spekulacje i poprawiło funkcjonowanie rynku wewnętrznego. Ponadto dochody uzyskane dzięki temu podatkowi mogłyby pomóc w finansowaniu powszechnych dóbr publicznych i w zmniejszeniu deficytów budżetowych. Podatek ten powinien być jak najbardziej powszechny, i na dobry początek powinien objąć całą Unię Europejską.
Diane Dodds (NI), na piśmie. – Faktycznie w samą porę Parlament zajął się tym problemem – zaledwie kilka dni po uzgodnieniu przez prezydenta Sarkozy'ego oraz kanclerz Merkel porozumienia w sprawie poszukiwania możliwości zmian traktatu lizbońskiego, tak by zapewnić uporządkowane przeciwdziałanie przyszłym kryzysom związanym z długiem publicznym w strefie euro. Oczywiście tłem dla tych działań jest trwający obecnie kryzys w strefie euro, ponieważ każdy kolejny dzień jest potwierdzeniem głupoty modelu wspólnej waluty. Ale oznacza to jeszcze coś. Co jasne, jeśli plany te będą miały swój dalszy ciąg, na koalicji rządowej w Wielkiej Brytanii spocznie ciężar ogłoszenia referendum.
Takich zapewnień udzielił premier David Cameron, i w odróżnieniu od jego wcześniejszych żelaznych gwarancji, tym razem musi dotrzymać obietnicy. Skoro Francja i Niemcy mogą zabiegać o zmiany w traktacie lizbońskim, niezmiernie ważne jest, by również brytyjski rząd sięgnął po narzędzie renegocjacji, by przywrócić uprawnienia naszego suwerennego parlamentu.
Edite Estrela (S&D), na piśmie. – (PT) Głosowałam za sprawozdaniem pana posła Feio, które jest wynikiem skutecznych negocjacji między grupami politycznymi Parlamentu Europejskiego i opiera się na szerokim porozumieniu co do potrzeby wzmocnienia polityki na rzecz wzrostu i zatrudnienia, z myślą o poprawie zarządzania gospodarczego, która pozwoli nam przezwyciężyć kryzys i zapewnić odbudowę europejskiej gospodarki.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie. – (PT) W następstwie obecnego kryzysu gospodarczego, finansowego i społecznego Parlament przyjął przywódczą rolę w procesie zagwarantowania Unii Europejskiej mechanizmów zapewnienia możliwości skutecznego interweniowania, które może nie tylko zapobiec dalszym kryzysom, ale przede wszystkim zapewnić stabilność konieczną dla zrównoważonego wzrostu i spójności w Europie. Sprawozdanie pana posła Feio jest wyrazem odpowiedzialnego traktowania przez Parlament konsolidacji instytucjonalnej UE, zwiększenia spójności w Europie i w światowej gospodarce, w interesie europejskich obywateli i dla ich dobra. Proponowane zalecenia wnoszą bardzo znaczący wkład w poprawę jakości zarządzania gospodarczego w obrębie UE, podkreślając wzmocnienie zasad wspierania stabilności i wzrostu państw UE, a także mechanizmów zapobiegania i korygowania oraz rozwiązywania problemów i wyzwań strategii na rzecz rozwoju UE. Rzetelność unijnych statystyk jest również ważnym elementem zapewnienia strukturom i organom lepszych zdolności oceny i określania sposobów interwencji. Chciałbym również podkreślić troskę związaną z potrzebą zapobiegania sytuacjom związanym z długiem publicznym, a nie tylko z deficytem publicznym.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie. – (FR) Nie chodzi tu o poprawę zarządzania gospodarczego na szczeblu UE, ale o uzyskanie władzy nad polityką gospodarczą, budżetową i podatkową państw członkowskich, która nie służy podstawowemu wymogowi tworzenia dobrobytu gospodarczego, ale zabezpieczeniu interesów jednolitego rynku i Brukseli. Chodzi również o reaktywowanie i pogorszenie paktu stabilności, który nadal wyrządza szkody.
To niedopuszczalne, podobnie jak utworzenie wspólnego europejskiego ministerstwa finansów odpowiedzialnego za zarządzanie europejskim podatkiem oraz zinstytucjonalizowanie europejskiego zarządzania gospodarczego (by co robić?). Faktycznie poziom deficytu i długu publicznego, którego większość została zaciągnięta za granicą, jest niebezpieczny zarówno z punktu widzenia finansów, jak i suwerenności. Jednak deficyt oraz dług byłyby bez wątpienia mniejsze, gdyby nie wasza polityka oraz zobowiązanie państw do pożyczania pieniędzy na rynkach. Prawie jedna szósta francuskiego budżetu wydawana jest na spłatę odsetek od zaciągniętego długu. Tak długo jak będziemy je spłacać, nie będziemy mogli wydawać tych pieniędzy na nic innego.
Peter Jahr (PPE), na piśmie. – (DE) Kryzys gospodarczy i finansowy wyraźnie pokazał nam, że istnieje pilna potrzeba poprawy współpracy gospodarczej w Unii Europejskiej. Aby wyjść jej naprzeciw, należy wzmocnić i rozszerzyć pakt stabilności i wzrostu o odpowiednie i skuteczne warianty kar. Istnieje również potrzeba ściślejszego kontrolowania budżetów krajowych i konkurencyjności państw członkowskich.
W przyszłości musimy wcześnie identyfikować przypadki nierównowagi między krajami strefy euro i wszelkie niedostatki konkurencyjności i potrzebujemy możliwości żądania skutecznych środków zaradczych. Celem tych działań musi być zapewnienie unii walutowej trwałej siły i solidności, tak by być w stanie zapobiegać takim kryzysom, jak kryzys grecki.
Anne E. Jensen (ALDE), na piśmie. – (DA) Duńska Partia Liberalna zagłosowała przeciwko jednej z poprawek do sprawozdania posła Feio, w której zalecono przeprowadzenie analizy korzyści ustanowienia europejskiego systemu podatkowego. Duńska Partia Liberalna głosowała za przyjęciem całego sprawozdania, ponieważ, pomijając wspomnianą poprawkę, jest ono dobrze wyważone.
Alan Kelly (S&D), na piśmie. – Bardzo ważne jest wzmocnienie zasad zarządzania gospodarczego, szczególnie w świetle kryzysu gospodarczego, z którym zmaga się wiele krajów UE. Zgadzam się jednak z tymi poprawkami Parlamentu, na podstawie których usunięto zalecenia w sprawie automatycznych sankcji wobec państw członkowskich, w których występuje nadmierny deficyt, ponieważ – jak pokazał kryzys – w wyjątkowych okolicznościach konieczne jest przekraczanie progu deficytu, by oddalić perspektywę poważniejszych skutków gospodarczych kryzysu.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie. – (IT) Sprawozdanie zawierające zalecenia dla Komisji dotyczące poprawy ram zarządzania i stabilności gospodarczej Unii Europejskiej, w szczególności w strefie euro, nad którym właśnie głosowaliśmy, jest częścią toczącej się od kilku miesięcy szerszej debaty w sprawie inicjatyw na rzecz zwalczania kryzysu finansowego. Wyraźnie wyłania się potrzeba silnego zarządzania gospodarczego Unii Europejskiej, szczególnie po tym, co kilka miesięcy temu zdarzyło się w Grecji.
Lada dzień możemy się spodziewać końcowego sprawozdania europejskiej grupy zadaniowej ds. zarządzania gospodarczego powołanej przez przewodniczącego Rady Europejskiej, pana Van Rompuya. Już teraz możemy jednak oświadczyć, że istnieje bezwzględna potrzeba określenia zasad nadzoru polityki gospodarczej, zasad, które nie byłyby mechanistyczne, ale realistyczne oraz wyważone, zdolne do wzmocnienia polityki fiskalnej i poprawy ogólnoeuropejskiego ładu gospodarczego.
Petru Constantin Luhan (PPE), na piśmie. – (RO) Jednym ze spostrzeżeń, które można było poczynić w trakcie niedawnego kryzysu finansowo-gospodarczego, była potrzeba znacznego wzmocnienia monitorowania i koordynacji gospodarczej na szczeblu UE. Odnotowano znaczne zachwiania równowagi makroekonomicznej, a w niektórych krajach wystąpił znaczny wzrost długu publicznego oraz stopy zadłużenia w relacji do PKB. Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ zdecydowanie popieram wszystkie osiem zaleceń przedstawionych przez sprawozdawcę z myślą o zapewnieniu dobrego zarządzania i stabilności gospodarczej w Unii Europejskiej.
Myślę, że w ciągu najbliższych kilku lat możemy się spodziewać poważnych problemów. Musimy być w stanie określić wyraźne priorytety i dokonać kilku trudnych wyborów, by wspierać potencjał wzrostu UE i wzmocnić finanse publiczne. Koordynacja na szczeblu UE będzie mieć w tym zakresie kapitalne znaczenie i może dopomóc w wyeliminowaniu niekorzystnych skutków.
Astrid Lulling (PPE), na piśmie. – (FR) Połączona debata na forum Rady Europejskiej, G-20, sprawozdanie Komisji Specjalnej ds. Kryzysu Finansowego, Gospodarczego i Socjalnego, a także sprawozdanie w sprawie ładu europejskiego nie przyniosły jasnych wytycznych lub trafnych rekomendacji dotyczących kryzysu finansowego. Każdy mógł powiedzieć swoje i przedstawić własną interpretację tych zagmatwanych i niejasnych tekstów. Taka jest niestety rzeczywistość tych sprawozdań z inicjatywy własnej, które zyskują poparcie znacznej większości, ale jednocześnie nie mówią wiele.
Sprawozdanie pana posła Feio pojawiło się zbyt późno, po tym jak Komisja Europejska przedłożyła już dyrektywy, które zreformują pakt stabilności i zarządzanie strefą euro. Jaki jest w tych warunkach sens, byśmy głosowali w sprawie zaleceń dla Komisji?
Parlament powinien wyposażyć się w o wiele bardziej rygorystyczny regulamin i powinien z niego korzystać. Stawką jest jego skuteczność i wiarygodność.
Reforma paktu stabilności i zarządzania strefą euro znajdzie się w decydującym punkcie, gdy analizie poddane zostaną odnośne teksty legislacyjne. Wspólnie z kolegami zabiorę się do pracy, z otwartym umysłem i ze starannością. Ważne jest, by Parlament wspierał realistyczną, acz ambitną reformę, tak by zbudować unię walutową na nowych fundamentach. Dana instytucja może zasłużyć sobie na legitymizację w obrębie europejskich struktur skrupulatną pracą, a nie...
(Wyjaśnienie sposobu głosowania zostało skrócone zgodnie z art. 170 Regulaminu)
Mario Mauro (PPE), na piśmie. – (IT) Postęp jest niemożliwy bez zasad i nadzoru. Stosowanie zasad, które przyjęliśmy w trakcie kryzysu, by poprawić koordynację oraz nadzór w kwestiach gospodarczych, to minimum którego powinniśmy oczekiwać od siebie i od państw członkowskich. W tym zakresie sprawozdanie autorstwa pana posła Feio pozwala nam skupić się na pewnych poważnych zakłóceniach, unaoczniając nam, że „niedawne zawirowania sytuacji gospodarczej wyraźnie pokazały, że koordynacja polityki gospodarczej w Unii, w szczególności w strefie euro, nie funkcjonowała wystarczająco dobrze i że wbrew swoim obowiązkom wynikającym z Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, państwa członkowskie nie traktowały polityki gospodarczej jako kwestii stanowiącej przedmiot wspólnej troski”. Dlatego bez wahania głosuję za przyjęciem sprawozdania.
Nuno Melo (PPE), na piśmie. – (PT) Obecny kryzys finansowy i gospodarczy pokazał, że UE potrzebuje coraz silniejszego zarządzania gospodarczego i walutowego, by wzmocnić stabilność euro oraz samej unii monetarnej. Tak więc strategia Europa 2020 powinna zmierzać do promowania wzrostu gospodarczego i tworzenia miejsc pracy, ponieważ znaczny spadek PKB, zmniejszenie się produkcji przemysłowej oraz wysoka liczba bezrobotnych to główne wyzwania społeczne i gospodarcze, które można pokonać tylko za pomocą silnego, jednolitego i wspólnego zarządzania. Sprawozdanie pana posła Feio wskazuje drogę i określa strategię na rzecz realnego wzmocnienia zarządzania gospodarczego oraz unijnych mechanizmów stabilności, ze szczególnym uwzględnieniem strefy euro. Wśród przykładów można wymienić, między innymi, utworzenie spójnych i przejrzystych ram nadzoru, wzmocnienie zasad określonych w pakcie na rzecz stabilności i wzrostu oraz poprawę zarządzania gospodarczego w strefie euro.
Louis Michel (ALDE), na piśmie. – (FR) Kryzys gospodarczy, finansowy i społeczny ujawnił ograniczenia europejskiego modelu zarządzania gospodarczego. Dlatego musimy osiągnąć porozumienie na kolejnym posiedzeniu Rady Europejskiej w sprawie zarządzania gospodarczego i paktu stabilności. Istnieje pilna potrzeba przyjęcia reform, które pozwolą nam zrobić duży krok naprzód pod względem jakości zarządzania gospodarczego, a także wprowadzić przejrzyste oraz ukierunkowane na konkretne cele instrumentów nadzoru.
Popieram sprawozdanie pana posła Feio, ponieważ poparto w nim propozycję Komisji, która jest moim zdaniem wyważoną propozycją kompromisową. Jestem za większym zaangażowaniem Parlamentu w unijne zarządzanie gospodarcze i za centralizacją na szczeblu europejskim wyłącznych uprawnień w zakresie nadzoru głównych transgranicznych instytucji finansowych. Uważam ponadto, że użyteczne byłoby zapewnienie Unii własnych zasobów finansowych, by pomóc planować jej akcje i działania.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie. – (LV) Sprawozdanie posła Feio wydaje mi się być najbardziej profesjonalnym sprawozdaniem, jakie trafiło do naszych rąk w ciągu trzech ostatnich miesięcy. Wszystkie kwestie i rozwiązania wyszczególnione w sprawozdaniu są obecnie niezwykle istotne. Brak informacji, nierzetelna sprawozdawczość, a niekiedy wierutne kłamstwa ze strony rządów państw UE, doprowadziły do zatrważających rezultatów. Ukrywając ze strachu oczywiste luki budżetowe, Grecja, Łotwa i Węgry nadwyrężyły zaufanie do euro. Komisja Europejska oraz Parlament Europejski muszą zdecydowanie i skutecznie reagować na przeinaczanie faktów i ukrywanie prawdy. Konieczne jest przygotowanie przepisów wobec nieuczciwych polityków, z winy których UE pogrążyła się w kryzysie. Aby zaradzić tej skomplikowanej sytuacji gospodarczej, musimy nie tylko przygotować przepisy dotyczące nadzoru i statystyk, ale również plan pokonania kryzysu. Oznacza to, po pierwsze, określenie jasnych kryteriów polityki podatkowej, a także terminów i gwarancji dla podatników. Musimy również zapewnić, by to ustawodawstwo podatkowe nie było co rusz zmieniane na życzenie inwestorów. Niestety dziś łotewski rząd zmienia swoje przepisy, ulegając nastrojowi urzędników Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Europejskiego Banku Centralnego. Mam nadzieję, że sprawozdanie pana posła Feio stanie się sygnałem dla Komisji Europejskiej, że nadeszła pora zabrania się do pracy.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. – (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Feio, ale jak już miałem sposobność podkreślić, Europa jak wody potrzebuje reformy w tym obszarze, szczególnie że nowe zarządzanie gospodarcze w Europie nie może być prowadzone wyłącznie w oparciu o wysokość długu publicznego. Nie potrzeba nam mechanizmów radzenia sobie z długiem, które byłyby zbyt automatyczne i procykliczne, bowiem te mogłyby wiązać się z ryzykiem minięcia się z celami a wręcz zagrozić działaniom na rzecz pobudzenia wzrostu gospodarczego. Popieram natomiast przyjęcie mechanizmów nadzoru obejmujących elastyczne, racjonalne formuły, łatwe do wprowadzenia przez państwa członkowskie. Rezultatów i korzyści reform społeczno-gospodarczych dla budżetu, przede wszystkim reform emerytalnych, nie można oczekiwać w przyszłym roku finansowym, ale po wielu latach – w perspektywie średnio- i długoterminowej – w formie zrównoważenia finansów publicznych. W każdym razie są to najważniejsze i najbardziej konieczne reformy. A zatem musimy w większym stopniu i lepiej rozważyć reformy strukturalne wymagane do stymulowania konkurencyjności i wzrostu gospodarczego w Europie. Konkurencyjność przynosi ze sobą wzrost gospodarczy, a wzrost przynosi większe dochody z podatków i skuteczną konsolidację finansową.
Georgios Papastamkos (PPE), na piśmie. – (EL) Wstrzymałem się od głosu w głosowaniu nad sprawozdaniem pani poseł Berès, ponieważ propozycje w sprawie europejskiego zarządzania gospodarczego nie rozwiązują problemów strukturalnych niekompletnej unii gospodarczej i nie zaradzają asymetrii między „fragmentaryczną” unią gospodarczą, a pełną unią walutową. Ponadto wstrzymałem się, ponieważ propozycje te nie europeizują polityki gospodarczej i ryzyka gospodarczego. Europeizują one wyłącznie kary, które teraz uczyniono jeszcze dotkliwszymi. W ogóle nie ma strategicznych wytycznych, które zapewniłyby zrównoważony wzrost i stymulowały konkurencyjność wszystkich państw członkowskich.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie. – (PT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ uważam, że: (1) należy ustanowić spójne oraz przejrzyste ramy wielostronnego monitorowania rozwoju sytuacji makroekonomicznej w Unii Europejskiej i państwach członkowskich, zapewniające roczną debatę między Parlamentem, Komisją, Radą i przedstawicielami parlamentów krajowych w sprawie programów stabilności i konwergencji (SCP) oraz krajowych programów reform (NRP), a także w sprawie oceny krajowej sytuacji gospodarczej; i że (2) należy wprowadzić na szczeblu krajowym mechanizm oceny realizacji priorytetów strategii 2020 oraz osiągnięcia odnośnych krajowych celów określonych w krajowym programie reform, by wesprzeć roczną ocenę przeprowadzaną przez unijne instytucje.
Uważam ponadto, że należy wzmocnić zasady określone w pakcie stabilności i wzrostu w celu: (1) większego uwzględnienia poziomu, profilu oraz dynamiki długu w pakcie konwergencji, który ma na celu zapewnienie realizacji średnioterminowych celów fiskalnych państw członkowskich, które zostaną określone w programach stabilności i konwergencji; (2) zachęcania do ustanowienia mechanizmów wczesnego ostrzegania w ramach kontroli budżetowej na szczeblu krajowym; a także (3) ustanowienia z góry określonych i zapobiegawczych środków w obrębie strefy euro, na potrzeby zarówno prewencyjnego, jak i naprawczego aspektu paktu stabilności i wzrostu.
Miguel Portas (GUE/NGL), na piśmie. – (PT) Sprawozdanie sporządzone przez pana posła Feio jest poświęcone zasadniczej kwestii, jaką jest europejska koordynacja gospodarcza. Ma ono w zamierzeniu wskazywać drogę dokumentom legislacyjnym Komisji i jest omawiane 24 godziny po ogłoszeniu stanowiska francusko-niemieckiego dyrektoriatu. Pozytywne propozycje zawarte w sprawozdaniu są fatalnie skoordynowane, czy to ze względu na stanowisko francusko-niemieckie, czy to ze względu na propozycje automatycznych kar, które były obecne już w tekstach Komisji i grupy roboczej Rady. Sprawozdanie nie stanowi zerwania z modą na kary dyscyplinarne przewidziane konsensusem brukselskim, ale jedynie zmierza do ich osłabienia. Tego konsensusu nie da się zreformować. Można go jedynie zastąpić innym konsensusem, który umieściłby zatrudnienie i zniwelowanie poważnych nierówności w centrum koordynacji gospodarczej.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie. – (PT) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ zgadzam się, że należy ustanowić spójne i transparentne ramy prawne wielostronnego śledzenia sytuacji makroekonomicznej w Unii Europejskiej i w państwach członkowskich.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie. – Światowy kryzys gospodarczy podważył istniejące mechanizmy koordynacji polityki gospodarczej w UE i ujawnił pewne jego słabe punkty.
Narażono funkcjonowanie Unii Gospodarczej i Walutowej na szczególną presję, ponieważ uprzednio nie przestrzegano obowiązujących zasad i ponieważ istniejące procedury nadzoru i koordynacji nie były wystarczająco kompleksowe. Sprawozdanie INI ma w zamierzeniu określić stanowisko Parlamentu w odniesieniu do pakietu ustawodawstwa dotyczącego koordynacji polityki gospodarczej (sześć wniosków, w tym cztery przygotowane w trybie współdecyzji) przedstawionego przez Komisję dwa tygodnie wcześniej. Ogłoszenie stanowiska Rady przewidziano na koniec października poprzez opublikowanie końcowego sprawozdania grupy zadaniowej przewodniczącego Van Rompuya w sprawie zarządzania gospodarczego.
Oreste Rossi (EFD), na piśmie. – (IT) W następstwie kryzysu gospodarczego i finansowego Parlament Europejski zatwierdził serię sprawozdań i dyrektyw Komisji w sprawie jego następstw i sposobów walki z nim. Aby uniknąć powtórnego pojawienia się bańki spekulacyjnej podobnej do tej, z którą teraz staramy się uporać, konieczne jest przyjęcie szeregu środków i kontroli wśród państw członkowskich oraz wspólnie z nimi. Na przykład konieczne jest respektowanie paktu stabilności i wzrostu. Poważny, dalekowzroczny monitoring pozwoliłby prawdopodobnie uniknąć ekstremalnych sytuacji, które miały miejsce w Grecji i Hiszpanii.
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie. – (PT) Obecny kryzys gospodarczy, finansowy i społeczny pokazał, że model zarządzania gospodarczego Unii Europejskiej był daleki od ideału. Dlatego ważne jest poszukiwanie rozwiązań na rzecz lepszego i bardziej skutecznego zarządzania gospodarczego w Europie, który pozwoli zapobiec pogłębianiu się już i tak poważnych skutków kryzysu.
W tym kontekście sprawozdawca zaleca ustanowienie przez Komisję Europejską spójnych ram nadzoru gospodarczego, wzmocnienie zasad określonych w pakcie stabilności i wzrostu oraz zarządzania gospodarczego w strefie euro, a także przegląd instrumentów budżetowych, finansowych i fiskalnych UE.
Ponadto proponuje się wprowadzenie solidnego i wiarygodnego mechanizmu zapobiegania i zaradzania nadmiernemu zadłużeniu dla strefy euro. Wreszcie zaproponowano poprawę wiarygodności unijnych statystyk, a także zewnętrznego reprezentowania Unii w dziedzinie spraw gospodarczych i walutowych.
Następnie konieczne jest, by państwa członkowskie w pełni respektowały zasady i decyzje Unii Europejskiej. Chciałbym również podkreślić znaczenie dostosowania planowanej reformy do celów strategii „Europa 2020”, i to nie tylko w sensie wzmocnienia rynku wewnętrznego i roli małych i średnich przedsiębiorstw jako podstawowych sił napędowych wzrostu gospodarczego.
W związku z powyższym głosuję za przyjęciem sprawozdania.
Viktor Uspaskich (ALDE), na piśmie. – (LT) Panie i panowie! Obecne założenia paktu stabilności i wzrostu oraz słaby system ich realizacji nie zapewniły w wystarczający sposób solidnej polityki podatkowej i makroekonomicznej. Zalecenia przedstawione w sprawozdaniu to dobry początek. Sprawozdawca słusznie zauważył, że musimy kontynuować strukturalne reformy w zakresie polityki społecznej oraz integracji rynków pracy, a także zachęt podatkowych dla małych i średnich przedsiębiorstw. Proces zmniejszenia deficytów w perspektywie długoterminowej musi zostać powiązany z innymi środkami stymulowania gospodarki, takimi jak poprawione warunki wstępne inwestycji i poprawa rynku wewnętrznego, która zapewni zwiększoną konkurencyjność. Cieszy mnie również to, że sprawozdawca uznaje, iż jakiekolwiek nowo proponowane środki nie powinny mieć nieproporcjonalnego wpływu na najsłabsze państwa członkowskie, w szczególności na państwa bałtyckie. Zniweczyłoby to nasze wysiłki na rzecz wzrostu gospodarczego i spójności. Ostatniego roku entuzjazm dla euro nieco przygasł w państwach spoza strefy euro, w tym na Litwie. Dlatego ważne jest, byśmy docenili, że decyzje podjęte w pierwszej połowie roku w celu zapewnienia stabilności euro są tylko tymczasowe i będą musiały zostać wsparte w postaci lepszych ram zarządzania gospodarczego na szczeblu UE.
Derek Vaughan (S&D), na piśmie. – Cele strategii UE 2020 przywracają potrzebę bliższego zintegrowania gospodarek wszystkich państw członkowskich, by promować wydajność, konkurencyjność i wzrost. Obecny kryzys gospodarczy pokazał, że istniejący model zarządzania gospodarczego nie idzie wystarczająco daleko i nie umożliwia stopniowej integracji, która zapewniłaby stabilność unijnych gospodarek.
To właśnie z tego powodu głosuję za przyjęciem zaleceń sprawozdania pana posła Feio, w którym podkreślono potrzebę wzmocnienia unijnych przepisów gospodarczych i przeprowadzenia ich przeglądu oraz do ich poprawienia w dłuższej perspektywie czasowej. Moim zdaniem Europa musi krytycznie spojrzeć na swoje obecne plany na rzecz stabilności gospodarczej i finansowej, by wspólnie ruszyć do przodu, w kierunku silniejszej, ściślej powiązanej gospodarki, realizującej swój potencjał jako ogólnoświatowej potęgi gospodarczej.