Indeks 
 Poprzedni 
 Następny 
 Pełny tekst 
Procedura : 2010/2087(INI)
Przebieg prac nad dokumentem podczas sesji
Wybrany dokument :

Teksty złożone :

A7-0378/2010

Debaty :

PV 20/01/2011 - 6
CRE 20/01/2011 - 6

Głosowanie :

PV 20/01/2011 - 7.6
CRE 20/01/2011 - 7.6
Wyjaśnienia do głosowania
Wyjaśnienia do głosowania

Teksty przyjęte :

P7_TA(2011)0025

Pełne sprawozdanie z obrad
Czwartek, 20 stycznia 2011 r. - Strasburg Wydanie Dz.U.

8. Wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania
zapis wideo wystąpień
Protokół
  

Ustne wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania

 
  
  

Sprawozdanie: Ana Gomes (A7-0368/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Morten Messerschmidt (EFD)(DA) Panie Przewodniczący! Dziękuję za możliwość wyrażenia swoich uwag w sprawie umowy, którą UE zawarła dziś z Libią. Musze powiedzieć w tej kwestii, że brakuje tu jednej ważnej rzeczy. To dziwne, że sprawozdanie nie zawiera prawdopodobnie najważniejszego elementu, jeżeli chodzi o Europejczyków. Chodzi o fakt, że dla ogromnej rzeszy nielegalnych imigrantów Libia jest krajem tranzytowym, przez który docierają do Europy z całej Afryki i z Azji, innymi słowy, z odległych części świata. Dobrze wiadomo, że UE jest magiczną krainą miodem i mlekiem płynącą. To ogromnie przyciąga niewiarygodną liczbę osób, które chcą uciec od więzienia, ubóstwa i ciężkiego losu, których doświadczają w swoich krajach. Nie ma również wątpliwości, że sam fakt, iż Libia wraz z innymi krajami Afryki Północnej jest ewidentnie wykorzystywana jako kraj tranzytowy, stanowi ogromne wyzwanie dla UE. Sprawy te powinny zajmować więcej miejsca w dyskusjach prowadzonych z władzami libijskimi – zwłaszcza w odniesieniu do wymogów, które stawiamy, aby zapobiec tej presji na granicach europejskich. Dobrze, że rozpoczęliśmy rozmowy, lecz frustrujący jest fakt, że nie zezwala nam się na rozwiązanie ważnych problemów w trakcie tych rozmów.

 
  
  

Projekty rezolucji: (RC-B7-0039/2010)

 
  
MPphoto
 

  Salvatore Iacolino (PPE)(IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! W wielu częściach świata wciąż obserwuje się dziś antysemickie i antyislamskie postawy, takie jak wrogość i złe nastawienie do chrześcijan.

Ostatnie wydarzenia, w tym gwałtowne ataki na chrześcijan w Pakistanie, Iraku, Egipcie, Nigerii i Cyprze należy potępić z największą surowością. Wzajemne zrozumienie wartości innych ludzi stanowią podstawę wolności wyznania, nie można ich zatem ograniczać w tak radykalny sposób. Należy zatem chronić podstawowe wolności ludzi, zarówno chrześcijan, jak i osób innych wyznań.

Równocześnie Unia Europejska nie może, a wręcz nie wolno jej, marnować znacznych środków na promowanie innych religii, zwłaszcza w czasie kryzysu gospodarczego. Komisja wydała niewiarygodną kwotę 4 milionów euro na promowanie islamu. Można było zapewne przeznaczyć te środki na inne ważne cele.

 
  
MPphoto
 

  Antonello Antinoro (PPE)(IT) Panie Przewodniczący, panie i panowie! Uważam, że to, co dzisiaj zatwierdziliśmy, ma fundamentalne znaczenie. Wolność wyznania jest matką wszystkich wolności. To jedno z naszych podstawowych, niezbywalnych praw człowieka, które zostało wymienione w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.

Prawa te obejmują swobodę zmiany wyznania lub przekonań oraz swobodę głoszenia swojego wyznania lub przekonań, indywidualnie lub we wspólnocie z innymi osobami, publicznie lub prywatnie, poprzez uprawianie kultu, przestrzeganie obyczajów, praktyki religijne i nauczanie. Jednak masakry z ostatnich miesięcy, które pochłonęły ofiary wśród mniejszości chrześcijańskich, stanowią kulminację ofensywy prowadzonej przeciwko chrześcijanom w wielu częściach świata z użyciem przemocy systematycznej i masowej.

Niestety, jak pokazują te wydarzenia, prawo do wolności religijnej jest dzisiaj kwestionowane. Rodzi to nietolerancję, do której zachęca się i którą manipuluje się w celach politycznych i finansowych. To, co najbardziej uderza w obecnej sytuacji, to fakt, że instytucje milczą. Wszelkie spokojne protesty są łatwo wyciszane.

 
  
MPphoto
 

  Morten Messerschmidt (EFD)(DA) Panie Przewodniczący! Podzielam obawy i opinie wyrażone przez przedmówców. W sprawozdaniu istotnie poświęcono jednak niewiele uwagi pewnemu szczególnemu aspektowi. Chodzi o ust. 7, który dotyczy potępienia sposobu, w jaki władze tureckie zachowują się wobec Północnego Cypru, który – zgodnie z prawem międzynarodowym – jest bezprawnie okupowany przez Turcję, przez oddziały tureckie, a zatem przez kraj, który formalnie i faktycznie negocjuje przystąpienie do UE.

Widzimy, jakie przeszkody stwarza się greckim mieszkańcom Cypru, którzy chcą wrócić do swoich kościołów, klasztorów i świętych miejsc w Północnym Cyprze, jak nie pozwala im się wejść do kościołów w celu ich renowacji oraz jak uniemożliwia im się powrót i odzyskanie własności, która prawnie do nich należy.

To, czego jesteśmy świadkami w Północnym Cyprze, to gwałtowana dyskryminacja i pozbywanie się chrześcijan przy bezpośrednim poparciu kraju kandydującego do UE, tj. Turcji. To niedopuszczalne. Parlament Europejski powinien zatem działać w sposób zgodny z treścią ust. 7 i wydać zalecenie, aby wstrzymać negocjacje z Turcją, przynajmniej do czasu zaprowadzenia porządku w Północnym Cyprze.

 
  
MPphoto
 

  Marek Józef Gróbarczyk (ECR)(PL) Panie Przewodniczący! Europa ze względu na swoje korzenie ma szczególny obowiązek chronić wszystkich chrześcijan na całym świecie. Ta rezolucja jest oczywiście tego wyrazem. Ja ją oczywiście poparłem. Ale Europa ma też obowiązek podjęcia działań, które w przyszłości ochronią wszystkich chrześcijan na świecie i nie dopuszczą do podobnych tragedii.

 
  
MPphoto
 

  Adam Bielan (ECR)(PL) Panie Przewodniczący! Ostatnio w kilku krajach świata, głównie o przeważającej ludności muzułmańskiej, obserwowaliśmy brutalne akty prześladowania mniejszości chrześcijańskich. Nie możemy stać bezczynnie wobec takich wydarzeń. Kwestia poszanowania wolności religijnej, jak i pozostałych swobód obywatelskich pozostaje jednym z priorytetów działań Parlamentu Europejskiego. Dlatego w pełni popieram oświadczenie pana przewodniczącego Buzka potępiające te zbrodnie. Apeluję również do Unii Europejskiej o podjęcie wszelkich działań dostępnych dyplomatycznie w celu zabezpieczenia swobód wyznaniowych mniejszości religijnych, szczególnie w państwach, w których rdzenni obywatele dopuszczają się łamania tych praw. W przyjętym niedawno sprawozdaniu dotyczącym praw człowieka za rok 2009 podkreślaliśmy konieczność aktywnej roli Unii w dążeniu do poprawy sytuacji w zakresie praw człowieka i demokracji na świecie. Wezwaliśmy do powołania specjalnego przedstawiciela Unii do spraw praw człowieka. Dzisiejsza rezolucja stanowi doskonały punkt wyjścia dla dalszej naszej walki o poszanowanie tych praw.

 
  
MPphoto
 

  Andrzej Grzyb (PPE)(PL) Panie Przewodniczący! Chciałbym wyrazić swoją radość z faktu przyjęcia rezolucji w sprawie prześladowania chrześcijan, której też byłem współautorem. Jednocześnie chciałbym też podkreślić swoje podziękowania dla pani Catherine Ashton za reakcję w sprawie chrześcijan w Aleksandrii. Pamiętamy wizytę biskupów irackich obrządku syryjskiego i ich tragiczne relacje o chrześcijanach w Iraku. Chcę tutaj przypomnieć też Jana Pawła II (za kilka miesięcy będziemy przeżywać radość jego beatyfikacji), który był wielkim orędownikiem pokoju, dialogu chrześcijan, wyznawców judaizmu, islamu i innych religii. Pamiętamy spotkania w Asyżu i również odwiedziny Jana Pawła II zarówno w meczecie, jak i w synagodze, w imię szacunku i miłości drugiego człowieka.

Sytuacja chrześcijan w świecie wymaga działania ze strony Unii Europejskiej. To jest nasz obowiązek. Należy wykorzystać wszystkie środki polityczne, ale również należy wspomóc tych, którzy materialnie ucierpieli z powodu prześladowań.

 
  
MPphoto
 

  Tunne Kelam (PPE) – Panie Przewodniczący! Jako jeden ze współautorów tej historycznej rezolucji, głosowałem za jej przyjęciem, lecz dwie ważne informacje powinny dotrzeć jak najszybciej do wysokiej przedstawiciel i do Komisji.

Po pierwsze Komisja powinna pilnie opracować strategię unijną dotyczącą egzekwowania prawa do wolności wyznania wraz z listą środków przeciwko krajom, które świadomie nie zapewniają ochrony mniejszościom religijnym.

Po drugie Komisja powinna opracować stały system w ramach Dyrekcji Praw Człowieka w Służbie Działań Zewnętrznych w celu monitorowania rządowych ograniczeń wolności wyznania i składać roczne sprawozdanie Parlamentowi.

 
  
MPphoto
 

  Cristiana Muscardini (PPE)(IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Wolność wyznania jest podstawą cywilizacji. Bez tego demokracja jest upośledzona, a społeczeństwo zmuszone do wyznawania wiary, która jest zaprzeczeniem człowieczeństwa i ludzkiej godności.

Tak właśnie dzieje się w wielu częściach świata. Przekonania ekstremistów i fundamentalistów prowadzą do śmiertelnych aktów przemocy wymierzonych w chrześcijan, którzy stają się prawdziwymi współczesnymi męczennikami. Nietolerancja, która prowadzi do przemocy, rodzi się z fundamentalistycznej kultury. Dlatego wszelkie wystąpienia dyskredytujące tożsamość religijną lub kulturową innych ludzi należy bezzwłocznie i zdecydowanie potępić. Wspólnota międzynarodowa i jej instytucje mają obowiązek chronić respektowanie wiary. Nie zawsze podejmowały inne szybkie działania, kiedy chrześcijanie byli ofiarami masakr.

Istnieje niebezpieczeństwo, że Chaldejczycy w Iraku, Koptowie w Egipcie znikną z regionów, w których żyli od wieków. Raz jeszcze chciałabym podziękować panu przewodniczącemu Buzkowi za entuzjastyczne przyjęcie pomysłu procesji z pochodniami, światłem dla chrześcijan upamiętniającym wszystkie ofiary fundamentalizmu.

Wolność wyznania musi stać się sztandarem wspólnoty ludzkiej, a ja życzyłabym sobie, żeby każdy mógł cieszyć się wiarą, nadzieją i dobrocią, lecz również sprawiedliwością i wolnością.

 
  
MPphoto
 

  Licia Ronzulli (PPE)(IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Ja również głosowałam za przyjęciem omawianej rezolucji, ponieważ kwestia ochrony mniejszości religijnych na całym świecie jest teraz ważniejsza niż kiedykolwiek.

W najwyższym stopniu niepokojący jest fakt, że w 2011 roku ludzie wciąż są prześladowani za swoje przekonania. Artykuł 10 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej nie pozostawia miejsca na interpretacje. Jasno określono w nim pełną wolność myśli, sumienia i religii. Ataki na niektóre wspólnoty wyznaniowe, które miały miejsce w ostatnich tygodniach, są kolejnym dowodem na pilną potrzebę przyjęcia przez wszystkie rządy skutecznych środków ochrony mniejszości religijnych, bez względu na trudności lub zagrożenia.

Celem Unii Europejskiej musi być zatem wspieranie większej współpracy między krajami w Europie, a zwłaszcza w krajach, w których wolność wyznania nie jest niestety gwarantowana. Prawo do wolności wyznania musi być respektowane i gwarantowane wszędzie bez wyjątku.

 
  
MPphoto
 

  Hannu Takkula (ALDE)(FI) Panie Przewodniczący! To historyczna i doskonała rezolucja. Musimy skupić uwagę na wolności wyznania w Europie. Istotne jest, abyśmy pamiętali o naszych korzeniach, które wyrastają z wartości judeo-chrześcijańskich. Fundamentalne wartości i prawa europejskie opierają się na tej spuściźnie – na tych korzeniach. Być może to, czego doświadczają chrześcijanie koptyjscy w Egipcie, było dla nas ostrzeżeniem. Chrześcijanie w różnych częściach świata, nie tylko w Egipcie, potrzebują ochrony: podobne rzeczy działy się w Turcji i Asyrii.

Europejczycy powinni również szczególnie zainteresować się faktem, że również w Unii Europejskiej zdarzają się sytuacje wymagające naszej interwencji. Ludzie padają ofiarą prześladowań ze względu na swoje wyznanie.

To z kolei wynika z nieuzasadnionej obawy przed islamem. Porzuciliśmy nasze wartości, depcząc tym samy wartości chrześcijańskie z korzyścią dla islamu. Nie powinniśmy postępować w ten sposób; potrzebujemy natomiast dialogu i wolności wyznania. Musimy zapewnić zachowanie naszego europejskiego dziedzictwa kulturowego, naszych wartości judeo-chrześcijańskich i bronić ich odważnie. Te wartości są ważną częścią naszej europejskiej tożsamości.

 
  
MPphoto
 

  Philip Claeys (NI)(NL) Panie Przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem projektu rezolucji w sprawie sytuacji chrześcijan w kontekście wolności wyznania i cieszę się, że został on przyjęty, lecz wciąż mam pewne zastrzeżenia, że nie użyliśmy bardziej dosadnego języka. Nigdzie nie stwierdzono na przykład jednoznacznie, że chrześcijanie doświadczają największych problemów w krajach islamskich.

Ponadto w punkcie N preambuły stwierdzono, że Europa nie jest całkowicie niewinna, jeżeli chodzi o naruszanie wolności wyznania. Może i tak jest, lecz mówiąc tak, umieszczamy sporadyczne i odosobnione problemy w Europie w kategorii, do której należą systematyczna dyskryminacja chrześcijan i ataki na nich w krajach muzułmańskich. Ponadto nie chodzi wyłącznie o zamachy bombowe lub inne formy przemocy fizycznej stosowane przez muzułmańskich ekstremistów; w wielu krajach muzułmańskich istnieje również oficjalna polityka skierowana przeciwko chrześcijanom. Weźmy na przykład domniemany brak środków na renowację chrześcijańskich kościołów w Turcji lub trudności towarzyszące sukcesji ekumenicznego patriarchy Konstantynopola. Bulwersujące jest również zachowanie tureckich sił okupacyjnych na Cyprze.

 
  
MPphoto
 

  Seán Kelly (PPE)(GA) Panie Przewodniczący! Uczestniczyłem we wczorajszej bardzo interesującej i bardzo ważnej debacie, która miała tu miejsce. Uczestniczyłem również w uroczystym paleniu świec na zewnątrz Parlamentu. Dziękuję naszemu przewodniczącemu, panu Jerzemu Buzkowi, za poprowadzenie tej procesji.

Prześladowanie Chrześcijan w ostatnich czasach jest reminiscencją czasów cesarstwa rzymskiego, kiedy chrześcijanie byli traktowani jak zwierzyna łowna, padając ofiarą ataków i mordów. Należy z tym skończyć. Unia Europejska powinna odegrać tu swoją rolę – i sądzę, że ją odgrywamy – tak by zapewnić wolność wypowiedzi i wolność wyznania związkom wyznaniowym nie tylko w Unii, lecz również w krajach starających się o członkostwo. Na całym świecie ta sprawa jest bardzo ważna.

(GA) Cieszę się, że ta historyczna rezolucja została dziś przyjęta, zwłaszcza że została przyjęta jednogłośnie.

 
  
MPphoto
 
 

  Ryszard Czarnecki (ECR)(PL) Panie Przewodniczący! Ta rezolucja jest bardzo ważna, bo jest pierwsza i następuje w momencie szczególnym. Wiemy o pogromie chrześcijan w Iraku. Wiemy o tym, co dzieje się w Egipcie, a co nie działo się w tym kraju przez ostatnie lata. Wiemy o sytuacji jednostkowych – ale jednak – mordów na chrześcijańskich duchownych – i nie tylko – w Turcji, w Syrii, a także w Pakistanie. Wiemy, co dzieje się również w niektórych krajach afrykańskich z większością muzułmańską. I dlatego mnie bardzo dziwi milczenie przewodniczącego Komisji Europejskiej, pana Barroso. Przez tydzień ten człowiek milczał. Dopiero naciskany przez wielu premierów krajów członkowskich – chociaż akurat nie przez premiera mojego kraju – zabrał głos w tej sprawie. Dobrze, że powiedziała o tym pani Ashton, ale jednak to szef Komisji Europejskiej powinien od razu w tej sprawie interweniować. Nie zrobił tego – szkoda.

 
  
  

Projekty rezolucji: (RC-B7-0044/2010)

 
  
MPphoto
 

  Daniel Hannan (ECR) – Panie Przewodniczący! Cieszę się, że Parlament jest świadomy przesuwania się Białorusi w kierunku autokracji. Reżim na Białorusi reprezentuje system rządów, który powinien zniknąć z tego kontynentu 20 lat temu.

Mam jednak nadzieję, że omawiany projekt rezolucji może przyspieszyć u niektórych kolegów proces samooceny. Proszę spojrzeć na niego z perspektywy byłego sowieckiego aparatczyka analizującego Unię Europejską. Jestem przekonany, że mógłby znaleźć kilka kwestii, które sprawiłyby, że poczułby się jak w domu. Zobaczyłby, że nie rządzi nami prezydent wyłoniony w wyborach ani wyłoniony w wyborach system, lecz składające się z 27 członków Politbiuro nazywane Komisją Europejską, zobaczyłby obecny zatwierdzany automatycznie Parlament, który wywoływałby u niego lekką nostalgię, zobaczyłby serie planów pięcioletnich, za pomocą których administrujemy naszymi sprawami, zobaczyłby nawet flotę specjalnych limuzyn i jeszcze bardziej specjalnych sklepów zarezerwowanych dla pracowników systemu i członków nomenklatury.

Przede wszystkim zobaczyłby jednak to, co Engels nazwał „doktryną fałszywej świadomości” – że kiedy ludzie głosują, nie rozumieją, gdzie leży ich prawdziwy interes, i to my musimy narzucić im lepszy system. Przypomina mi się przerażająca scena końcowa „Folwarku zwierzęcego” Orwella, gdzie zwierzęta patrzą to na świnię, to na człowieka i stwierdzają, że nie mogą ich odróżnić.

 
  
MPphoto
 

  Mitro Repo (S&D)(FI) Panie Przewodniczący! Ja również głosowałem za przyjęciem omawianej rezolucji, która była co najmniej konieczna. Moim zdaniem Unia Europejska powinna zachować szczególną czujność, jeżeli chodzi o naruszanie praw człowieka w sąsiednich regionach. Chciałbym, aby w większym stopniu uwzględniać problemy, z którymi boryka się młodzież. Młodzieżowe organizacje na Białorusi nie mogą działać swobodnie, muszą zatem działać pod ziemią.

Ponad rok temu młodzież w Europie miała zwyczaj organizować imprezy uliczne, podczas których kneblowano ważne postacie z pomników w stolicach europejskich, ponieważ były nieme. To był protest przeciwko brakowi wolności słowa na Białorusi. Mam nadzieję, że młodzi Europejczycy nie będą musieli kneblować Parlamentu Europejskiego ani nas wyciszać, gdyż potrafimy odważnie bronić naszych wartości i demokracji.

 
  
MPphoto
 

  Kristian Vigenin, w imieniu grupy S&D (BG) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim popiera złożoną rezolucję. Uważamy, że będzie ona ważnym sygnałem zarówno dla władz białoruskich, jak i dla społeczeństwa obywatelskiego, mediów i każdego, kto walczy o demokratyczny rozwój tego kraju. Mamy nadzieję, że środki proponowane w rezolucji zostaną potraktowane z uwagą i że zostaną omówione przez Komisję i przez Radę oraz zostaną jak najszybciej wdrożone, tak aby mogły być skuteczne.

Ceremonia zaprzysiężenia ponownie wybranego prezydenta Łukaszenki zaplanowana na jutro nie powstrzyma opinii wygłaszanych o nim, o legalności wyborów i sposobie liczenia głosów. Dotychczas Unia Europejska wykorzystywała różne obszary polityki i mechanizmy, aby wpłynąć na Białoruś i jej przywódców, jednak wyniki tych działań były znikome. Być może nadszedł czas, aby rozważyć nowe opcje i przekonać się, czy nie mamy do czynienia z nową sytuacją w regionie, co pozwoli nam zastosować inne mechanizmy.

Jest sprawa, o której jedynie wspomniano w rezolucji, a którą ja uważam za niezwykle ważną: chodzi o koordynowanie naszej polityki wobec Białorusi i naszych stosunków z tym krajem z jej bezpośrednimi sąsiadami spoza UE, to jest z Rosją, która jest naszym partnerem strategicznym, i Ukrainą, która jest członkiem partnerstwa wschodniego. Nigdy wcześniej nie próbowano zastosować takiego rozwiązania. Uważam, że dzięki wspólnym i skoordynowanym wysiłkom możemy stworzyć przynajmniej środowisko, które z politycznego punktu widzenia będzie chętniej przeprowadzać uczciwe i demokratyczne wybory parlamentarne, które zaplanowano na przyszły rok.

Parlament Europejski musi również w pełni wykorzystać opcje, które tam się pojawiają. Dzisiaj postanowiliśmy wysłać delegację do Białorusi. Uważam, że przyjęcie tej delegacji, umożliwienie jej zwiedzenia kraju i udzielenie niezbędnej pomocy i kontaktów będzie testem dla białoruskich przywódców. My zaś będziemy mieli jasny obraz sytuacji i możliwości, jakie ona stwarza.

 
  
MPphoto
 

  Bogusław Sonik (PPE)(PL) Panie Przewodniczący! Na początku chciałbym wyrazić oburzenie z powodu porównywania przez pana Callanana Białorusi do Unii Europejskiej. Brednie, które wypowiada, są jeszcze o tyle nieprzyjemne, że spotykają się z aplauzem niektórych moich polskich kolegów z Europejskiej Frakcji Konserwatystów.

Reżim Łukaszenki trzeba izolować. Dotychczasowa polityka wiary w to, że będzie się on stopniowo demokratyzował pokazała, że były to błędne obliczenia. Sankcje, które powinny spaść na reżim Łukaszenki powinny być dotkliwe, między innymi dlatego, że jest to kraj położony w najbliższym sąsiedztwie Europy. W stosunku do tych krajów trzeba mieć również takie same wymagania jak do krajów Unii Europejskiej. W szczególności chciałbym, aby Komisja Europejska popierała niezależne media: telewizję Biełsat, radio Racja i inne. One są ważne dla przekazu wiadomości, aby docierały one do białoruskich obywateli.

 
  
MPphoto
 

  Adam Bielan (ECR)(PL) Panie Przewodniczący! Wydarzenia na Białorusi, związane z wyborami prezydenckimi kolejny raz wstrząsnęły opinią publiczną w Europie. Po okresie względnego spokoju, prezydent Łukaszenka ponownie używa siły wobec działaczy opozycyjnych. Odwołał się do najbardziej haniebnych cech swojej dyktatury. Brutalna rozprawa z uczestnikami pokojowej demonstracji, aresztowanie przywódców opozycji, swoich kontrkandydatów w wyborach, stanowi jawne pogwałcenie praw człowieka oraz rezygnację z działań zmierzających do poprawy relacji z demokratycznymi krajami europejskimi.

Dlatego w pełni popieram rezolucję Parlamentu wzywającą do natychmiastowego uwolnienia więźniów politycznych oraz powtórzenia wyborów. Zdecydowanie potępiam dyktatorskie praktyki reżimu prezydenta Łukaszenki. Wierzę, że nacisk instytucji europejskich pomoże złagodzić represje wobec obywateli Białorusi. Jednocześnie aprobuję wszelkie działania wspierające rozwój społeczeństwa obywatelskiego poprzez złagodzenie polityki wizowej, stypendia dla studentów i pracowników naukowych oraz dofinansowanie niezależnych organizacji i mediów.

 
  
MPphoto
 

  Morten Messerschmidt (EFD)(DA) Panie Przewodniczący! Nie ma wątpliwości, że Białoruś jest swego rodzaju bólem głowy dla Europy i słusznie powinniśmy wykorzystać każdą szansę do krytyki reżimu będącego – na szczęście – ostatnią dyktaturą komunistyczną. Mamy w Danii powiedzenie, że ci, którzy żyją w szklanych domach, nie powinni rzucać kamieniami, zatem być może warto sprawdzić, jak wygląda UE z perspektywy Białorusi. Cóż, Unią Europejską rządzi Komisja składająca się z urzędników, którzy z pewnością nie otrzymali mandatu od obywateli i tylko ta Komisja, składająca się z ludzi, za którymi nie stoi żaden ruch społeczny, niemająca obowiązku rozliczać się przed nikim i nieposiadająca mandatu obywateli, może przedkładać propozycje. Po przedłożeniu i przyjęciu propozycji, któż taki – posiadający ogromne wpływy polityczne – decyduje, jak prawo UE ma być wdrażane w państwach członkowskich? Raz jeszcze są to ludzie, którzy nie zostali demokratycznie wybrani – sędziowie, którzy mają komfortowy dystans do rzeczywistości. To samo można powiedzieć o obecnym Parlamencie, w którym znaczna większość czuje się bardzo komfortowo w szklanych pałacach, w których została umieszczona, nie musząc przed nikim odpowiadać i nie rozumiejąc ogromnych obaw, sprzeciwu i poruszenia wśród obywateli europejskich. Jeżeli spojrzymy na Europę z białoruskiego punktu widzenia, możemy dostrzec wiele przerażających podobieństw do dyktatury, z którą próbujemy walczyć.

 
  
MPphoto
 
 

  Ryszard Czarnecki (ECR).(PL) Panie Przewodniczący! Poparłem tę rezolucję, mając świadomość, że sytuacja na Białorusi jest bardzo specyficzna. Mamy do czynienia z gwałtownym natężeniem represji wobec obrońców praw człowieka. Z drugiej strony dzieje się to w pewnym sensie na skutek bardzo bezmyślnej polityki niektórych państw członkowskich Unii Europejskiej, bo z całą pewnością uwiarygodnienie w oczach Europy, Unii Europejskiej, świata, pana Łukaszenki przez pana premiera Berlusconiego, który był z wizytą na Białorusi, przez panią prezydent Litwy Grybauskaitė, także przez ministra spraw zagranicznych Niemiec i Polski, było absolutnie niepotrzebne. Dzisiaj trzeba walczyć o swobody obywatelskie na Białorusi, jednak trzeba robić to w ten sposób, by nie wpychać Białorusi w łapy Rosji, to też bardzo ważne.

 
  
  

Sprawozdanie: Derk Jan Eppink (A7-0374/2010)

 
  
MPphoto
 

  Sergej Kozlík (ALDE) (SK) Panie Przewodniczący! Doświadczenie wielu państw członkowskich pokazuje, że sześć lat po rozporządzeniu Rady nr 1/2003 wciąż nie doczekaliśmy się pozytywnych działań w obszarze spójnego stosowania reguł konkurencji.

Orzekając w sporach, sądy krajowe nie korzystają z możliwości zwracania się o informacje lub opinie o danej sprawie do Komisji Europejskiej, ani z prawa do kierowania pytań prejudycjalnych do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, Komisja zaś nie korzysta z prawa do interwencji w charakterze amicus curiae. Praktyka pokazuje, że występują poważne problemy ze stosowaniem tych zasad w sądownictwie, w tym poważne odstępstwa od przyjętego orzecznictwa sądów europejskich. Wezwałem zatem Komisję do zwrócenia szczególnej uwagi na decyzje sądów krajowych oraz do podjęcia środków niezbędnych do osiągnięcia tego celu. Apel ten znalazł się w sprawozdaniu w sprawie polityki konkurencji, dlatego poparłem końcowy tekst sprawozdania.

 
  
MPphoto
 

  Morten Messerschmidt (EFD)(DA) Panie Przewodniczący! Nie ma wątpliwości, że konkurencyjność europejska znajduje się pod wielką presją. Musimy zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście państwa członkowskie mają wolę, aby coś z tym zrobić. Jedno jest jednak jasne; stworzyliśmy walutę - wspólną walutę – która okazała się katastrofalna dla gospodarki w całej południowej Europie. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest to, że większość tych krajów nie była w stanie nadążać za resztą i poniosła całkowitą porażkę we wdrażaniu reform, które są konieczne, jeżeli w przyszłości mamy stawić czoła konkurencji z Chinami, Indiami, Ameryką Południową i innymi krajami. Jednak nawet w tych obszarach, które chcielibyśmy postrzegać jako obszary niewymagające wysiłku, jako łatwe obszary, nie można osiągnąć porozumienia. Jednym z przykładów jest wyraźna inicjatywa, jaką jest wspólny patent europejski. To przerażające, że w tym obszarze, który jest po prostu materią techniczną, ani razu nie byliśmy w stanie osiągnąć porozumienia. Oto przykład na to, jak nieskuteczna jest UE. W obszarze, który tak łatwo mógłby przynosić korzyści, pozwoliliśmy, aby różnice językowe uniemożliwiły nam osiągnięcie porozumienia. W rzeczywistości to dużo mówi o fałszywych założeniach, na których ta współpraca się opiera.

 
  
MPphoto
 

  Cristiana Muscardini (PPE).(IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Doceniam elastyczność, jaką wykazała się Komisja przy opracowywaniu tymczasowych środków pomocy państwa, które zostały wprowadzone jako odpowiedź na kryzys finansowy i gospodarczy. Podzielam również zdanie, że przygotowanie szczegółowej oceny podjętych decyzji w celu zapewnienia równych warunków konkurencji w UE jest dobrym pomysłem.

Popieram skierowany do Komisji apel o zapewnienie zwrotu przez banki otrzymanych przez nie wyśrubowanych kwot pomocy państwa, co pozwoli zapewnić uczciwą konkurencję na rynku wewnętrznym. Byłam jedną z osób, które krytykowały ogromne kwoty pomocy z pieniędzy podatkników. Uważam, że środki publiczne powinny być wykorzystywane na promowanie wzrostu.

Mam nadzieję, że po raz ostatni oszczędności podatników są wykorzystywane, aby służyć akcjonariuszom banków i nieroztropnych menedżerów, oraz że zostaną wprowadzone nowe kontrole, dzięki którym spekulacje nie będą mogły ponownie zaszkodzić gospodarce.

Pochwalam gotowość poparcia wykorzystania pomocy do promowania projektów leżących we wspólnym interesie, zwłaszcza tych dotyczących energii odnawialnej.

 
  
MPphoto
 
 

  Seán Kelly (PPE)(GA) Panie Przewodniczący! Z przyjemnością poparłem omawianą rezolucję.

Chciałbym powiedzieć, że jedną z podstawowych funkcji Unii Europejskiej jest zagwarantowanie uczciwej konkurencji wszystkim, a zwłaszcza MŚP i oczywiście konsumentom.

Długo istniały podejrzenia, że ludzie wykorzystują rynek, a obecnie w moim kraju ludzie są zaniepokojeni jednakowym i systematycznym wzrostem na przykład cen ropy i benzyny na wszystkich stacjach w kraju.

Podobnie rolnicy długo podejrzewali istnienie kartelu, zwłaszcza kiedy pod wpływem najmniejszego kaprysu następowała jednakowa i szybka obniżka cen bydła.

Oczywiście ostatnio widzieliśmy, jak Trybunał Europejski wydał orzeczenie na niekorzyść przedsiębiorstw telekomunikacyjnych w sprawie opłat za roaming w Europie.

Musimy być zatem nieustannie czujni i przygotowani do podjęcia zdecydowanego i natychmiastowego działania w każdym przypadku wystąpienia nieuczciwej konkurencji.

 
  
MPphoto
 
 

  Ryszard Czarnecki (ECR).(PL) Panie Przewodniczący! To ważny raport osoby mającej duże doświadczenie w tej kwestii. Myślę, że trzeba powiedzieć bardzo wyraźnie, że Unia Europejska zasługuje na większą otwartość, większą konkurencyjność. Tego nie należy się bać. To sprzyja rozwojowi Europy w sytuacji, gdy, mówiąc bardzo szczerze, zostajemy w tyle w tej rywalizacji z Ameryką i również z Azją. Tego typu rezolucja służy zwiększeniu efektywności gospodarki europejskiej, dlatego jest to tak ważne, tak potrzebne, dlatego za tym głosowałem.

 
  
  

Sprawozdanie: Michael Gahler (A7-0377/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Hannu Takkula (ALDE)(FI) Panie Przewodniczący! Chciałbym podziękować panu posłowi Gahlerowi za doskonałe sprawozdanie. Świetnie uwzględnił w nim potrzeby dalekiej północy w Unii Europejskiej, a także konieczność zrównoważonego rozwoju na tym obszarze. Ponieważ ja sam pochodzę z terenów północnych, z przyjemnością śledziłem ten proces. Stwierdziłem, że w sprawozdaniu uwzględniono w stopniu satysfakcjonującym kwestie dotyczące klimatu i źródeł utrzymania. Poruszono w nim na przykład kwestię hodowli reniferów, która stanowi ważne źródło dochodów w tym regionie. Pan poseł Gahler doskonale zajął się również sprawą jedynego pierwotnego ludu Europy – Lapończyków.

Chciałbym szczególnie pochwalić pana posła Gahlera i podziękować mu za zwrócenie uwagi na złożoną przeze mnie poprawkę dotyczącą utworzenia ośrodka informacji o Arktyce na Uniwersytecie w Laponii, a ponadto za wzmiankę na ten temat w sprawozdaniu. To bardzo ważne. Cieszę się, że Finowie podjęli międzypartyjną współpracę w tym zakresie. Chodzi bowiem o przyszłość północnego wymiaru Finlandii oraz wszystkich północnych terenów Europy, którym chcemy zapewnić zrównoważony rozwój.

 
  
  

Sprawozdanie: Traian Ungureanu (A7-0378/2010)

 
  
MPphoto
 

  Kristian Vigenin, w imieniu grupy S&D (BG) Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim uważa, że sprawozdanie w sprawie strategii na rzecz Morza Czarnego jest ważne, ponieważ przewiduje ocenę dotychczasowych osiągnięć w regionie Morza Czarnego i zawiera pewne wskazówki na temat tego, co Unia Europejska wciąż może zrobić w tym względzie.

Uważamy, że polityczna koordynacja między partnerami, którzy prowadzą współpracę z Unią Europejską na bardzo rożnym poziomie, jest trudna, lecz nie niemożliwa. Na szczeblu politycznym sensowne jest również podjęcie próby połączenia naszych wysiłków, przy czym należy pamiętać, że trzy z krajów są państwami członkowskimi Unii Europejskiej, jeden jest partnerem strategicznym, a inne są członkami partnerstwa wschodniego, natomiast Turcja jest kandydatem do członkostwa.

Niezdolność Unii Europejskiej do bardziej energicznego zaangażowania się w regionie, przynajmniej dotychczas, pozbawiła nas szansy na wykorzystanie wielkiego potencjału i w tym względzie musimy powiedzieć obecnie, że synergia czarnomorska, która od początku była oceniana jako niezbyt ambitna inicjatywa Unii Europejskiej, musi zostać przekształcona w strategię na rzecz Morza Czarnego z prawdziwego zdarzenia.

Mamy już modele interakcji, które mogą być z powodzeniem stosowane, oczywiście pod warunkiem, że dostosujemy je do regionu. Przykładem jest strategia na rzecz Morza Bałtyckiego, która na poziomie makro pozwoliła pomyślnie rozwinąć współpracę regionalną.

Uważamy, że wiele kroków – nie wszystkie, które zostały wymienione w sprawozdaniu – należy podjąć od razu. Po pierwsze, na poziomie praktycznym, w ramach obecnego przeglądu polityki sąsiedztwa, musimy rozważyć większą spójność między synergią czarnomorską a partnerstwem wschodnim, ponieważ prawie wszystkie kraje partnerstwa wschodniego, z wyjątkiem Białorusi, należą również do synergii czarnomorskiej.

Drugim aspektem jest potrzeba umocnienia dialogu politycznego na poziomie resortowym i parlamentarnym. Powinniśmy podjąć próbę znalezienia większej spójności między strategią na rzecz Dunaju a przyszłymi inicjatywami na rzecz regionu Morza Czarnego. Wynikiem tych wszystkich działań powinna być strategia, która może posiadać oddzielne środki budżetowe w przyszłych ramach budżetowych.

 
  
MPphoto
 

  Andrzej Grzyb (PPE)(PL) Panie Przewodniczący! Inicjatywa, aby polityka wobec Morza Czarnego stała się pełnoprawną strategią, która została przyjęta w uchwalonej rezolucji sygnowanej przez pana posła Ungureanu, zasługuje na wszelkie poparcie. Zarówno członkostwo Bułgarii i Rumuni, jak i Partnerstwo Wschodnie, specjalne relacje z krajami Partnerstwa Wschodniego, z Rosją, oraz negocjacje członkostwa w Unii uzasadniają polityczne znaczenie regionu dla Unii Europejskiej. Morze Czarne stało się ważnym regionem dla tranzytu surowców energetycznych oraz przyszłościowych projektów ważnych dla Unii, jak na przykład projekt Nabucco, który jest strategicznie ważny dla zdywersyfikowania dostaw gazu. W pełni podzielam również opinię posła Ungureanu, któremu gratuluję sprawozdania, że strategia musi zapewnić podmiotowość wszystkich, a nie tylko największych, państw z tego regionu oraz uzupełniać się z innymi strategiami, takimi jak na przykład strategia śródziemnomorska.

 
  
MPphoto
 
 

  Alajos Mészáros (PPE)(HU) Panie Przewodniczący! Wraz z przystąpieniem do UE Bułgarii i Rumunii w 2007 roku część Morza Czarnego stała się wewnętrznym morzem Unii Europejskiej. Region ten ma wyjątkowe znaczenie strategiczne, zatem należy zintensyfikować nasze zaangażowanie. W tym celu Parlament, oprócz zapewnienia zasobów finansowych i ludzkich, powinien opracować nową strategię, której odpowiadać będzie osobna pozycja w budżecie UE. Nowa strategia musi służyć zapewnieniu pokoju, stabilności i dobrobytu w regionie Morza Czarnego i gwarantować bezpieczeństwo energetyczne UE. Dywersyfikacja dróg i źródeł zaopatrzenia musi zyskać jeszcze większy priorytet, dlatego chciałbym podkreślić znaczenie planowanej budowy terminali skroplonego gazu ziemnego w portach czarnomorskich. Drogi tranzytowe przebiegające przez region również mogłyby znacząco usprawnić dostawy do UE. Dalsza intensyfikacja współpracy z krajami Morza Bałtyckiego stanowi istotny element powodzenia projektu Nabucco, rurociągu transadriatyckiego i ropociągu paneuropejskiego, które mają specjalne znaczenie dla UE. W związku z powyższym głosowałem za przyjęciem sprawozdania.

 
  
  

Projekty rezolucji: (RC-B7-0044/2010)

 
  
MPphoto
 

  Cristian Dan Preda (PPE)(RO) Panie Przewodniczący! Podobnie jak w przypadku Białorusi, chciałem uzasadnić sposób, w jaki głosowałem w sprawie strategii UE na rzecz Morza Czarnego. Na początek chciałbym powiedzieć, że moment, w którym mój kolega, pan poseł Traian Ungureanu, sporządził sprawozdanie z własnej inicjatywy, jest niezwykle odpowiedni, bowiem Unia Europejska wzmacnia swoją politykę regionalną, opracowując strategię dla regionów nadbrzeżnych takich jak region Morza Bałtyckiego, daleka północ, a w tym przypadku, region Morza Czarnego.

Chciałbym również powiedzieć, jak bardzo cieszę się, że w tekście rezolucji uwzględniono poprawki, które złożyłem. Podkreślają one potrzebę utworzenia sieci organizacji pozarządowych w regionie, zachęcająnia do tworzenia programów promujących dialog międzykulturowy i międzywyznaniowy, a także inicjatywy takie jak Sieć Uniwersytetów Czarnomorskich. Moim zdaniem wszystkie te środki są dobrymi przykładami na to, w jaki sposób interakcje między organizacjami społeczeństwa obywatelskiego mogą generować pozytywną energię w regionie.

Na koniec chciałem podkreślić nie tylko potrzebę wprowadzenia równowagi między rozwojem gospodarczym a ochroną środowiska, lecz również potrzebę pełnego wdrożenia Konwencji o ochronie Morza Czarnego przed zanieczyszczeniem. Mam nadzieję, że inicjatywa przyjęta dziś w Parlamencie zyska należną uwagę ze strony Rady, która powinna uznać tę kwestię za priorytetową w swoim programie działania.

 
  
  

Pisemne wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania

 
  
  

Sprawozdanie: Ana Gomes (A7-0368/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Zważywszy na położenie geograficzne Libii i współzależność gospodarczą pomiędzy UE i Libią, dążenie do partnerstwa strategicznego pomiędzy UE a Libią leży w ich wspólnym interesie. Niemniej nie możemy zapomnieć o rządzącym tym państwem dyktatorskim reżimie, który nie szanuje praw człowieka i podstawowych wolności. Pomimo oczywistego zainteresowania wielu państw członkowskich dążeniem do umowy ramowej z Libią, UE nie może zapomnieć o podstawowych wartościach, których broni i podporządkować się wyłącznie interesom natury gospodarczej. Partnerstwo jest potrzebne w celu wprowadzenia w tym kraju reform prawnych w zakresie praw człowieka, a równocześnie ma umożliwić dywersyfikację tamtejszej gospodarki, z uwzględnieniem pewnego postępu, jaki już zdążył się dokonać poprzez rezygnację z programu atomowego czy nawet w zakresie zobowiązań międzynarodowych, jakie państwo to ma odnośnie praw człowieka, pomimo stosowania przez ONZ sankcji.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – Głosowałam za przyjęciem tej rezolucji dotyczącej negocjacji w sprawie umowy ramowej UE-Libia. W Libii nadal rządzi autorytarny reżim, jej ludność nie korzysta z elementarnych praw człowieka, a kara śmierci jest tam regularnie wykonywana. Instytucje państwowe nie ponoszą odpowiedzialności na zasadach, jakie wyznacza demokracja, a państwo nie czerpie swej siły z rządów prawa. Niemniej Libia rozszerza stosunki handlowe i polityczne z państwami członkowskimi UE, a państwo to ma dla UE strategiczne znaczenie. Negocjacje w sprawie umowy ramowej UE-Libia rozpoczęły się w listopadzie 2008 roku.

Jednakże w tym rozwoju stosunków należy koniecznie zagwarantować pełne poszanowanie europejskich wartości i zasad; ważne jest, by zdecydowanie domagać się podjęcia przez Radę i Komisję niezbędnych kroków – takich, jak zalecenie, aby Libia ratyfikowała i wdrożyła Konwencję genewską dotyczącą statusu uchodźców z 1951 roku i protokół do tej konwencji z 1967 roku; zażądanie, aby libijskie władze podpisały protokół ustaleń, na mocy którego UNHCR uzyskałaby obecność prawną w tym kraju; zachęcenie Libii, aby zobowiązała się wprowadzić moratorium na stosowanie kary śmierci itp.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Z zadowoleniem przyjmuję zobowiązania podjęte w ramach negocjowanego obecnie porozumienia ramowego, które obejmuje ogromnie szeroki wachlarz spraw – od nasilenia dialogu politycznego po zarządzanie migracją, od rozwoju handlu i stosunków gospodarczych do bezpieczeństwa energetycznego i usprawnienia współpracy w wielu sektorach. Uważam, że umowa ramowa może stać się szansą na wzmocnienie dialogu politycznego pomiędzy Libią a UE. Chciałabym podkreślić rolę umowy ramowej, która obejmuje środki mające służyć rozwojowi zdolności instytucjonalnej wzmacniającej społeczeństwo obywatelskie, wspomagające proces modernizacji, zachęcające do wprowadzania demokratycznych reform i budowania niezależnej komunikacji społecznej i rządów prawa oraz wspierające inne wysiłki mające stworzyć przestrzeń do działania dla firm, instytucji akademickich, organizacji pozarządowych i innych uczestników ze strony libijskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Partnerstwo gospodarcze pomiędzy Europą a Libią stało się już faktem. Libia posiada największe w całej Afryce potwierdzone rezerwy ropy naftowej i jest trzecim co do wielkości dostawcą surowców energetycznych (ropy i gazu ziemnego) dla Europy. Co więcej, UE jest największym partnerem handlowym Libii (w 2009 roku było to 70 % wolumenu libijskiego handlu). Europa musi uznać, że Libia odgrywa istotną rolę na polu bezpieczeństwa regionalnego i światowego, zarówno dlatego, że powstrzymuje ekspansję ekstremizmu islamskiego, jak i dlatego, że jest czynnikiem stabilności w regionie.

Dlatego należy się cieszyć, że trwają negocjacje nad umową ramową o partnerstwie, ale też ze sprawozdania wynika jasno, że nie wolno przy tym pomijać pewnych kwestii, które uważam za podstawowe: stopniowej demokratyzacji tamtejszego reżimu; większego poszanowania praw człowieka, a zwłaszcza różnego rodzaju swobód; stopniowych zmian w systemie prawa karnego w kierunku zniesienia kary śmierci; przyjęcia jurysdykcji Międzynarodowego Trybunału Karnego; oraz ratyfikacji konwencji genewskiej z 1951 roku.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Otwarcie negocjacji pomiędzy Unią Europejską a Libią stanowi dla obu stron szansę na zagwarantowanie sobie lepszych warunków rozwoju gospodarczego, a przy tym jest wstępem do poważnych zmian w regionie śródziemnomorskim i w Afryce w dziedzinie poszanowania praw człowieka oraz promowania wkładu tych obszarów w pokój i stabilizację na świecie, a także w walkę ze zmianą klimatu. Libia ma 6 milionów mieszkańców, z których 2 miliony to cudzoziemcy. Libia posiada największe w całej Afryce potwierdzone rezerwy ropy naftowej i jest trzecim spośród najważniejszych dla Europy dostawców energii w postaci ropy i gazu ziemnego. Unia Europejska jest największym partnerem handlowym Libii: W 2009 roku transakcje pomiędzy stronami stanowiły niemal 70 % libijskiego handlu. Ramowa umowa o partnerstwie z UE musi być postrzegana jako szansa na zaprezentowanie korzyści, jakie płyną z poszanowania wartości ludzkich i demokracji dla trwałego i wielokierunkowego rozwoju. Zgodnie ze sprawozdaniem, procesu tego nie można oddzielić od podstawowych wartości UE takich, jak walka z karą śmierci i dyskryminacją mniejszości, imigrantów i uchodźców i upowszechnienie publicznej opieki zdrowotnej oraz potrzeba demokratyzacji polityki.

 
  
MPphoto
 
 

  Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie (IT) Wprowadzenie w życie umowy ramowej opracowanej tak, by wspierać współpracę na rzecz walki z nielegalną imigracją ukierunkowanej równocześnie na dialog polityczny prowadzony w oparciu o prawa człowieka –

oto jeden z priorytetów polityki śródziemnomorskiej Unii. Uważam, że pomimo kilku nieścisłości w końcowym tekście powinniśmy go poprzeć w nadziei, że przynagli on rząd w Trypolisie do zwiększenia wysiłków w walce z handlem ludźmi w tym regionie, a także skłoni do dokonania analizy sytuacji, co pozwoli mu stać się odpowiedzialnym partnerem w innych dziedzinach, takich jak bezpieczeństwo i energetyka.

 
  
MPphoto
 
 

  Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie(PL) Libia to kraj wymagający wiele pracy. Dyktatura, ignorancja praw człowieka, brak polityki migracyjnej, słabo rozwinięta służba zdrowia, to tylko niektóre z problemów, którym Libijczycy oraz cudzoziemcy mieszkający w tym kraju muszą stawiać czoła każdego dnia. Z drugiej strony potencjał, bogactwo surowców i dziedzictwo kulturowe tego regionu Afryki to wartości, które mogą umożliwić Libii rozwój gospodarczy, poprawę jakości życia jej mieszkańców i otwarcie tego kraju na rynki międzynarodowe. Wypracowanie odpowiednich warunków porozumienia Unia Europejska – Libia, a więc nakłonienie władz Libii do zaprzestania praktyk łamiących podstawowe prawa człowieka, zmiany polityki migracyjnej i podjęcia odpowiedzialności prawnej, przyniesie obopólne korzyści i przyczyni się do rozwoju regionu.

 
  
MPphoto
 
 

  Giovanni La Via (PPE), na piśmie (IT) Przyjęte dziś sprawozdanie zawiera propozycje, które Parlament Europejski uważa za niezbędne dla sfinalizowania negocjacji pomiędzy Unią Europejską a Libią, mających na celu zawarcie umowy w sprawie współpracy. Zawarcie umowy ramowej stanie się szansą dla zajęcia się takimi ważnymi kwestiami, jak stosunki polityczne, imigracja i bezpieczeństwo, zdrowie publiczne, rozwój, handel, zmiana klimatu, energetyka i kultura. Równocześnie będzie to decydujący krok w kierunku osiągnięcia bardziej ogólnego celu w postaci poprawy stosunków pomiędzy regionem śródziemnomorskim Unii Europejskiej a Afryką. Jako poseł z Włoch pragnę zwrócić szczególną uwagę na historyczne i gospodarcze podłoże długoletnich dobrych stosunków pomiędzy Włochami a Libią. Równocześnie muszę podkreślić duże znaczenie zacieśnienia współpracy pomiędzy UE a Libią; rozumiem przez to nie tylko współpracę w sprawach gospodarczych, ale też odnoszącą się do ochrony praw człowieka. Mam nadzieję, że Unia Europejska może odgrywać wiodącą rolę jeśli idzie o przyjmowanie migrantów i wspieranie walki z handlem ludźmi.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie (FR) To sprawozdanie zadziwia występującymi w nim sprzecznościami. Jego autorka odnosi się z zadowoleniem do negocjacji w sprawie umowy ramowej pomiędzy UE a Libią, mającej na celu doprowadzenie do włączenia Libii do Europejsko-Śródziemnomorskiego Obszaru Wolnego Handlu, do którego utworzenia eurokracja przygotowuje się przez ostatnie 15 lat. Zawiera ono jednak także i całą listę przypadków łamania praw człowieka i demokracji przez reżim, który jest w nim opisany jako autorytarny. Równocześnie w mocy pozostaje wspólne stanowisko przeciw Kubie. To przykład stosowania podwójnych standardów. Dla dzisiejszej Unii Europejskiej, warunkiem wstępnym dla prowadzenia handlu nie jest poszanowanie praw człowieka i zasad demokracji, ale raczej wprowadzenie gospodarki rynkowej i wolnej, wypaczonej konkurencji. Unia uprawia politykę tchórzliwego imperializmu, jak tego dowodzi jej spóźniona odpowiedź na sytuację w Tunezji. <BRK>

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Wszyscy jesteśmy świadomi, że w Libii nadal panuje dyktatorski reżim, który systematycznie narusza postanowienia międzynarodowych konwencji w sprawie podstawowych praw i swobód. Pomimo tego, Libia rozszerza swoje stosunki handlowe i polityczne z pewną liczbą państw członkowskich UE. Rola Libii, jako partnera w wielu sprawach w regionie śródziemnomorskim i w Afryce uznawana jest za bardzo znaczącą, zwłaszcza z punktu widzenia bezpieczeństwa i stabilności tego regionu, a także migracji, zdrowia publicznego, rozwoju, zmiany klimatu, energetyki i dziedzictwa kulturowego. W tym kontekście negocjowana obecnie umowa ramowa jest ważna, lecz nie wolno nam zaniechać działania w kilku zasadniczych obszarach, a w szczególności: stopniowej demokratyzacji tamtejszego reżimu; poszanowania praw człowieka, zmian w systemie prawa karnego, włącznie z priorytetem zniesienia kary śmierci oraz podpisania konwencji genewskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie (DE) Stosunki pomiędzy Unią Europejską a Libią należy rozpatrywać w sposób obiektywny z uwagi na ich złożoność i znaczenie dla Europy. Oczywiście poszanowanie praw człowieka odgrywa istotną rolę, w związku z czym uzasadnione jest, aby Bruksela przynaglała Libię do ratyfikacji konwencji genewskiej o uchodźcach z 1951 roku czy do wprowadzenia moratorium na stosowanie kary śmierci. Musimy jednak wziąć pod uwagę to, że Libia jest ważnym krajem tranzytowym nielegalnej, masowej imigracji z Afryki do Europy. Z tego powodu odrzucenie w całości tekstu umowy o readmisji z Trypolisem umieszczonego w sprawozdaniu Komisji Spraw Zagranicznych niczemu się nie przysłuży.

Jeżeli nie zawrzemy z Libią umowy o readmisji, to presja na Europę jako na cel podróży imigrantów, wzrośnie jeszcze bardziej. Ponieważ nielegalna masowa imigracja jest kwestią zasadniczej wagi dla przetrwania Europy jako historycznej całości, dobrze byłoby, gdyby UE podeszła w inny sposób do swoich stosunków z Trypolisem i uwzględniła Libię w swoich strategiach kontrolowania przepływu migracji.

 
  
MPphoto
 
 

  Cristiana Muscardini (PPE), na piśmie (IT) Głosowałam za przyjęciem tego wniosku w sprawie zalecenia Parlamentu Europejskiego dla Rady w sprawie negocjacji dotyczących umowy ramowej UE-Libia. W pełni popieram kluczowe tezy zawarte w sprawozdaniu pani poseł Gomes. Mam tu na myśli potrzebę wprowadzenia przez Libię moratorium na stosowanie kary śmierci, ratyfikację konwencji genewskiej dotyczącej uchodźców, aktywne zwalczanie handlu ludźmi, zagwarantowanie uczciwych porozumień w sprawie nielegalnych imigrantów i przyjęcie nowoczesnych przepisów dotyczących azylu.

Chciałabym dodać, że przy kilku okazjach wnioskowaliśmy, aby umożliwić europejskim instytucjom sprawdzenie, jakie warunki panują naprawdę w obozach dla uchodźców w Libii, jeszcze przed zawarciem tej umowy ramowej. Parlament powinien podjąć natychmiastowe działanie, aby bardziej aktywnie zająć się tą sprawą. Jeśli chodzi o mnie i moich kolegów posłów, to nie będziemy mogli poprzeć tej umowy ramowej, jeżeli nie zostaną spełnione wymagania postawione przez poseł Gomes w przyjętym dziś sprawozdaniu.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie (IT) Obecne negocjacje pomiędzy Unią Europejską a Libią w sprawie sfinalizowania umowy ramowej mającej na celu pogłębianie stosunków politycznych i gospodarczych pomiędzy państwami członkowskimi a tym krajem Maghrebu, mają kluczowe znaczenie dla transgranicznych stosunków Unii. Dlatego też zagłosowałem za przyjęciem zalecenia Parlamentu Europejskiego dla Rady. Pierwszoplanowym celem tej umowy jest poprawa warunków życia mieszkańców Libii pod względem politycznym, społecznym i gospodarczym poprzez propagowanie praw podstawowych jako fundamentu, na którym opiera się ta umowa. Umowa ta będzie stanowić próbę nadrobienia zaległości, jakie ma Libia, poprzez zapewnienie skuteczniejszej ochrony praw człowieka i praw demokratycznych oraz rozwój współpracy handlowej, a także poprzez ustanowienie ścisłej wspólnej kontroli nad nielegalną imigracją.

 
  
MPphoto
 
 

  Frédérique Ries (ALDE), na piśmie (FR) Pozwolenie na kontynuowanie negocjacji pomiędzy UE a Libią, jako środka umacniającego nasze stosunki, zostało udzielone niechętnie. Nie jest to jednak nic innego, jak czek in blanco. Nasze bezpieczeństwo energetyczne, nasze interesy handlowe i gospodarcze oraz nasza współpraca w dziedzinie zarządzania przepływami migracyjnymi nigdy nie mogą usuwać w cień lekceważenia, z jakim władze libijskie i pułkownik Kaddafi odnoszą się do najbardziej elementarnych praw człowieka. Pułkownik Kaddafi to dyktator, który rządzi od 41 lat i który zaledwie przed kilkoma dniami powiedział, że żałuje odejścia swojego tunezyjskiego odpowiednika, Bena Alego. Jego reżim to reżim represyjny: wyroki śmierci (506 w maju 2009 roku – z czego 50 % na obcokrajowców), egzekucje i kary cielesne, bezprawne aresztowania i nieludzkie traktowanie imigrantów próbujących dotrzeć do Europy przez terytorium Libii.

Ta sprawa została szczególnie podkreślona w naszej rezolucji – przypominamy, że wspólna polityka w sprawie migracji może być realizowana pod warunkiem zachowania bardziej rygorystycznych gwarancji ochrony imigrantów i innych podstawowych swobód. Podobnie z każdej umowy o readmisji z tym krajem powinno się automatycznie wykluczać osoby ubiegające się o azyl, uciekinierów albo osoby potrzebujące ochrony. Powinno się unikać wydaleń grupowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Przez ponad 40 lat Libia jest pod rządami dyktatury, gdzie władzę skupia w swym ręku jeden człowiek, pułkownik Kaddafi, który jest najdłużej pozostającym u władzy przywódcą afrykańskim i arabskim. W ramach społecznej dystrybucji dochodów ze sprzedaży ropy naftowej Libijczycy korzystają z darmowej edukacji, opieki zdrowotnej i dotowanego budownictwa mieszkaniowego. Jednak pomimo wzrostu PKB, tempo rozwoju Libii jest niższe niż w przypadku innych zasobnych w ropę krajów, a tamtejsza gospodarka należy do najsłabiej zdywersyfikowanych w regionie, a inwestycje zagraniczne pozostają na łasce nieprzewidywalnych decyzji władcy.

Libijczycy nie korzystają z podstawowych praw człowieka i swobód pomimo, że ich państwo podjęło szczegółowe międzynarodowe zobowiązania dotyczące przestrzegania praw człowieka poprzez swój niedawny wybór do Rady Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz ratyfikację szeregu wiążących prawnie dokumentów międzynarodowych. Kara śmierci jest tam wykonywana regularnie.

Podsumowując, strategiczne znaczenie Libii i tak liczne wyzwania, jakie stwarza ten kraj, akcentują potrzebę prowadzenia przez UE kompleksowej polityki w stosunku do Libii. UE musi zaangażować się wspólnie z Libią w szeroki zakres zagadnień. Ta umowa ramowa musi również być konkretnym narzędziem służącym promowaniu rządów prawa, poszanowaniu praw człowieka, ochronie imigrantów i uciekinierów oraz zrównoważonego rozwoju Libii.

 
  
MPphoto
 
 

  Licia Ronzulli (PPE), na piśmie (IT) Głosowałam za przyjęciem tej rezolucji, ponieważ uważam, że może ona pomóc mieszkańcom Libii w polepszeniu warunków życia, które często cechuje brak poszanowania dla praw człowieka i najbardziej podstawowych wolności.

Współpraca pomiędzy UE a Libią może być czynnikiem decydującym, jeśli chodzi o rozwój potencjału tego kraju, który obecnie będzie musiał zmierzyć się z bardzo skomplikowaną sytuacją. Więźniowie często są torturowani, stosuje się wobec nich kary cielesne, takie jak chłosta, bicie, wstrząsy elektryczne i celowe nieudzielanie pomocy lekarskiej. W Libii nie ma przepisów dotyczących azylu i w rezultacie prawo nie uznaje potrzeby, by zapewniać uciekinierom ochronę.

Jakby tego było mało, karą śmierci zagrożonych jest nadal bardzo wiele przestępstw, a libijskie sądy nadal ferują wyroki śmierci, łamiąc tym samym międzynarodowe normy dotyczące prawa do uczciwego procesu. Unia Europejska musi możliwie najprędzej zawrzeć umowę ramową. Będzie to pierwsza pełnowartościowa umowa pomiędzy Libią a UE. Przyniesie ona zatem miejscowej ludności prawdziwe korzyści w postaci należnych jej praw podstawowych, a także w zakresie politycznym i społeczno-gospodarczym.

 
  
MPphoto
 
 

  Debora Serracchiani (S&D), na piśmie (IT) Dzisiejsze głosowanie nad umową ramową pomiędzy UE a Libią to rezultat twardych negocjacji, szczególnie w kwestii imigrantów. Sytuacja uciekinierów i osób starających się o azyl jeśli chodzi o prawa człowieka jest w Libii niezwykle groźna. Nie są oni uznawani przez prawo i nie istnieje żaden system, który zapewniałby im ochronę. Mam nadzieję, że ich podstawowe prawa człowieka, włącznie z prawem do azylu, będą chronione.

Libia nie ratyfikowała konwencji genewskiej z 28 czerwca 1951 r. ani protokołu do tej konwencji z 1967 roku dotyczącego statusu uchodźców i obecnie nie zamierza tego uczynić. Jednak w 1981 roku ratyfikowała Konwencję dotyczącą szczególnych aspektów problemów uchodźców w Afryce z 1969 roku Dlatego też jest zobowiązana do przestrzegania zasady non-refoulement w stosunku do imigrantów wymagających międzynarodowej ochrony, których należy kwalifikować według takich kryteriów, które nie są mniej rygorystyczne od ustanowionych na mocy konwencji genewskiej.

Zgodnie z prawem międzynarodowym, osoby z takich krajów, jak Somalia, Sudan, Erytrea i Etiopia mają prawo do ochrony humanitarnej i azylu politycznego. Mam nadzieję, że władze libijskie zgodzą się na współpracę z Wysokim Komisarzem Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców.

 
  
  

Projekty rezolucji: (RC-B7-0039/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – Zagłosowałam za przyjęciem tej ważnej rezolucji, ponieważ musimy bezwarunkowo potępić niedawne ataki na społeczności chrześcijańskie na świecie, czy to w Egipcie, Pakistanie, Iraku, czy jakimkolwiek innym kraju.

Społeczności chrześcijańskie żyją w różnych krajach muzułmańskich Środkowego Wschodu od zarania chrześcijaństwa. W związku z tym całkowicie niedopuszczalne jest, aby teraz po wielu wiekach pokojowego współzamieszkiwania chrześcijanie byli zmuszani do opuszczenia tych krajów lub byli zamykani w gettach. Jest to kolejny powód, abyśmy kontynuowali naszą walkę z islamskimi fundamentalistami, którzy wypaczają rzeczywistość i chcą przedstawić naszą globalną walkę z terroryzmem jako atak na cały świat muzułmański. To właśnie fundamentaliści islamscy dążą do wojny pomiędzy grupami wyznaniowymi i cywilizacjami.

Dlatego też musimy dołożyć wszelkich starań, aby wyplenić fanatyków religijnych i ograniczyć ich działalność we własnych społecznościach. Należy uczynić to przy współpracy umiarkowanych środowisk muzułmańskich. W związku z tym powinniśmy cieszyć się z ożywionych reakcji w określonych krajach muzułmańskich, takich jak na przykład Egipt, gdzie opinia publiczna zdecydowanie potępiła ataki terrorystyczne na chrześcijan i zażądała podjęcia działań wobec odpowiedzialnych za nie osób.

 
  
MPphoto
 
 

  Sophie Auconie (PPE), na piśmie (FR) Wszyscy byliśmy wstrząśnięci niedawnym atakiem terrorystycznym na syryjską katedrę katolicką w Bagdadzie. Był on zwieńczeniem całej serii takich smutnych wydarzeń o podłożu religijnym. Jest to kwestia bardzo delikatna. Grupa Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) jest bardzo przywiązana do zasad świeckich i jest zdania, że należy okazywać szacunek wszystkim religiom w Europie, w tym islamowi. Pomimo to nie możemy pozostać obojętni na los licznych społeczności chrześcijańskich na całym świecie. Każdej religii należy się jednakowy szacunek i dlatego poparłam tę rezolucję Parlamentu Europejskiego. Wszystkie wydarzenia potępiane przez Parlament miały miejsce w krajach muzułmańskich, gdzie należy zwrócić szczególną uwagę na los chrześcijan. Zatem wszyscy musimy dążyć do zapewnienia poszanowania różnych przekonań religijnych i moim zdaniem przedmiotowy dokument jest zgodny z takim podejściem.

 
  
MPphoto
 
 

  Dominique Baudis (PPE), na piśmie (FR) Zagłosowałem za przyjęciem rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie sytuacji chrześcijan w kontekście wolności wyznania, w którym potępiono śmiertelne ataki przeciwko chrześcijanom na Wschodzie. Ataki na chrześcijan, które miały miejsce w ostatnich miesiącach były tragiczne w skutkach dla licznych ofiar, szczególnie w Bagdadzie i Aleksandrii, ale również dla ich współwyznawców. Chrześcijanie żyją na Wschodzie już od dwóch tysięcy lat; zapisali się w historii regionu. Jednak dziś na masową skalę uciekają z tego regionu. Kraje te w wyniku przymusowego wygnania tracą istotną część swoich zasobów ludzkich. Regiony Bliskiego i Środkowego Wschodu zawsze były obszarem różnorodnym, zamieszkałym przez mniejszości religijne. Terroryści stojący za tymi atakami usiłują wywołać konflikt między Wschodem a Zachodem, wystawiając świat islamski do walki z chrześcijańskim. Wszystko to zostało sprytnie uknute. Chrześcijanie w Iraku i Egipcie mogą czuć się porzuceni i zdradzeni. Niezwykle ważne jest, aby władze egipskie i irackie odnalazły i surowo ukarały sprawców tych ataków.

 
  
MPphoto
 
 

  Mara Bizzotto (EFD), na piśmie (IT) Parlament w końcu mógł przeprowadzić głosowanie dotyczące wyczerpującej rezolucji w sprawie sytuacji chrześcijan na świecie; dzisiaj wiemy z wiarygodnych źródeł, że społeczność chrześcijan jest najbardziej dotknięta ciężarem i tragedią ciągłych prześladowań i dyskryminacji prawnej i społecznej na świecie. Europa musi zrobić znacznie więcej niż dotychczas pod względem ochrony chrześcijan na świecie. Jeśli tylko zechce, ma ku temu stosowne instrumenty. Należy mieć nadzieję, że przedmiotowa rezolucja pozwoli zapoczątkować zmiany w podejściu organów unijnych, zwłaszcza z dyplomatycznego i handlowego punktu widzenia, w ramach rozmów dwustronnych z wieloma – zbyt wieloma – państwami tolerującymi prześladowanie chrześcijan, które czasami nawet wspierają ksenofobię wobec chrześcijan. Unia Europejska przy podpisywaniu umów handlowych, gospodarczych i umów o współpracy z krajami trzecimi naprawdę musi z dużą determinacją wprowadzać klauzule dotyczące praw człowieka, co dotychczas nie miało miejsca. Nie można już dłużej tolerować sytuacji, w której kraje pozwalające na dyskryminację wobec chrześcijan i na ich prześladowanie podpisują ważne porozumienia z UE, które zasadniczo są oparte na poszanowaniu praw człowieka. W związku z tym oświadczam, że głosuję za przyjęciem przedmiotowej rezolucji.

 
  
MPphoto
 
 

  Antonio Cancian (PPE), na piśmie(IT) Popieram projekt rezolucji w sprawie sytuacji chrześcijan w kontekście wolności wyznania, ponieważ w polityce europejskiej nie wolno ignorować eskalacji przemocy, jaka miała miejsce w ostatnich miesiącach.

Europa nie może być nadmiernie ostrożna i bojaźliwa, jeśli chodzi o wspieranie prawa społeczności chrześcijańskich na Środkowym Wschodzie i na całym świecie do swobodnego wyznawania swojej religii i przekonań. Dialog i wzajemny szacunek są dla Unii Europejskiej wartościami niezbywalnymi, dlatego wysoka przedstawiciel, Catherine Ashton, musi koniecznie stać się orędownikiem tego stanowiska i musi go zdecydowanie przestrzegać w ramach stosunków dwustronnych z innymi krajami.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Gratuluję Unii Europejskiej, która nieustannie udowadnia swoje zaangażowanie w sprawę poszanowania wolności religii, wolności sumienia i wolności myśli. Rządy mają obowiązek zagwarantowania tych wolności na całym świecie, pamiętając że rozwój praw człowieka, demokracji i swobód obywatelskich stanowią wspólne fundamenty, na których Unia Europejska buduje swoje stosunki z państwami trzecimi i które przewidziano w klauzuli dotyczącej demokracji dołączonej do układów UE z krajami trzecimi.

 
  
MPphoto
 
 

  David Casa (PPE), na piśmie – Wszyscy byliśmy świadkami, w jak trudnym położeniu w ostatnich miesiącach znaleźli się chrześcijanie koptyjscy w Egipcie. Takie akty przemocy należy bezwzględnie potępiać. Potępiać należy nie tylko nietolerancję wobec chrześcijan, ale raczej wszelkie przejawy nietolerancji wobec egzekwowania prawa jednostki do wolności wyznania. Uważam, że przedmiotowa rezolucja jest zrównoważona i w związku z tym zagłosowałem za jej przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Lara Comi (PPE), na piśmie(IT) Cieszę się, że Parlament Europejski przeprowadził debatę, a następnie przyjął rezolucję potępiającą niedawne ataki na chrześcijan. Wolność wyznania jest jednym z podstawowych praw człowieka; prawem zasadniczo uznawanym w konstytucjach narodowych i konwencjach międzynarodowych. Istniejące liczne standardy przyjęte na różnych szczeblach sprawowania rządów, zarówno krajowym jak i międzynarodowym, a także na całym świecie, pokazują, że wolność wyznania jest jednogłośnie uznawana za niezwykle ważną. Prawodawstwo to jednak za mało. Stanowi ono fundament pod dalsze budowanie skutecznych strategii politycznych. Proces globalizacji na przestrzeni ostatnich 50 lat zbliżył do siebie odległe cywilizacje. Aby mieć pewność, że wzajemne kontakty nie przekształcą się w konflikt, nie wystarczy samo potępienie niedawnych ataków. Musimy ponownie potwierdzić nasze zobowiązanie do tworzenia strategii politycznych wspierających pluralizm religijny oraz gwarantujących, że różnorodne grupy nauczą się wzajemnej tolerancji. Zagrożenie stanowi nie tylko fundamentalizm. Obecnie wolność wyznania znajduje się również pod atakiem ze strony rozpowszechnionej sekularyzacji, która zmierza do wyeliminowania aspektu duchowego jednostki z życia publicznego. Wolność wyznania dotyczy wszystkich religii; dotyczy nawet ateistów. A to dlatego, że jeśli istnieje przyzwolenie na wolność wyznania, to istnieje również przyzwolenie na jej przeciwieństwo, inaczej mówiąc na wolność niewyznawania żadnej religii.

 
  
MPphoto
 
 

  Corina Creţu (S&D), na piśmie (RO) Nasilenie się ataków wobec chrześcijan wymaga przyjęcia wspólnego stanowiska dotyczącego sposobu ich ochrony. W celu zwiększenia tolerancji religijnej odnośne rządy muszą zapewnić identyfikację sprawców tych ataków oraz postawienie ich przed sądem i sprawiedliwy proces. Chrześcijanom należy zapewnić ochronę na podstawie jednakowego szacunku dla każdego wyznania.

W sytuacji, gdy poszanowanie praw człowieka i swobód obywatelskich, w tym wolności wyznania lub przekonań, stanowi podstawową zasadę i cel Unii Europejskiej, a także zapewnia wspólny grunt dla stosunków z krajami trzecimi, UE musi ponowić swoje wsparcie na rzecz inicjatyw mających na celu promowanie dialogu i wzajemnego szacunku pomiędzy społecznościami religijnymi i innymi.

Co nie mniej ważne, wzywa się organy religijne do propagowania tolerancji oraz do podejmowania inicjatyw przeciwko nienawiści, radykalizacji przemocy i ekstremizmowi.

 
  
MPphoto
 
 

  Mário David (PPE), na piśmie (PT) Jako jeden z pierwszych poparłem omawiany projekt rezolucji, w którym, moim zdaniem, w dużej mierze w sposób aktualny i odpowiedni opisano sytuację mniejszości chrześcijańskich w niektórych państwach Środkowego Wschodu. Jedną z najbardziej szlachetnych funkcji Parlamentu Europejskiego, jeśli chodzi o działania zewnętrzne, jest obrona i propagowanie wartości, w które wierzymy: w tym przypadku odnosimy się konkretnie do kwestii wolności myśli, wolności sumienia, wolności wypowiedzi oraz wolności wyznania. Tchórzliwe ataki fanatyków religijnych, którzy zamordowali niewinnych ludzi, czasami na skalę masową i w sposób, który uważam zarówno za nieludzki, jak i niepojęty, wyraźnie poddają te wolności w wątpliwość.

Mam nadzieję, że ta rezolucja poparta przez wszystkie grupy parlamentarne pomoże zwiększyć wśród społeczeństwa oraz wśród urzędników wyższego szczebla władz rządowych i administracyjnych w zainteresowanych krajach świadomość tego, jak duże znaczenie ma pełne egzekwowanie podstawowych wolności w tych krajach oraz postawienie morderców i agitatorów przed sądem. Jest to ważne ze względu na wspieranie dialogu zarówno międzywyznaniowego, jak i międzykulturowego na szczeblu wewnętrznym oraz między naszymi społecznościami, które pomimo tego, że żyją na różnych kontynentach wyznają wiele wspólnych wartości i poglądów.

 
  
MPphoto
 
 

  Philippe de Villiers (EFD), na piśmie (FR) Społeczność chrześcijańska wraz z rokiem 2011 stała się najbardziej prześladowaną grupą wyznaniową na świecie; na szczęście europejskie państwa członkowskie to zauważyły i zaczynają reagować.

Nasze potępienie wobec ataków jest słuszne i konieczne, ale niewystarczające: w przedmiotowej rezolucji nie pojawia się zasada wzajemności.

Ponadto niezdecydowane potępienie przez UE działań Turcji, której armia okupuje obszary na Cyprze, niestety nie przyniesie rezultatów, na które liczyli Francuzi – wstrzymania negocjacji akcesyjnych z Turcją – i nie stworzy żadnego bodźca do działania.

Popieram przedmiotową rezolucję dotyczącą sytuacji chrześcijan zamordowanych na całym świecie, niemniej jednak ubolewam z powodu konkretnych pominięć i braku spójności.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Na całym świecie rośnie liczba ataków na chrześcijan. Należy ubolewać nad tą niepokojącą i godną pożałowania sytuacją, szczególnie jeśli zważyć że chrześcijaństwo jest wiarą głoszącą pokój i porozumienie między ludźmi, niezależnie od tego, czy są Żydami czy Grekami, jak powiedziałby święty Paweł. Obecnie zagrożona jest wolność wyznania oraz pokój społeczności, które istnieją od wieków. Społeczności te żyły w pokojowych stosunkach obok społeczności innych wyznań na obszarach, na których się osiedliły, a teraz podlegają zbiorowej przemocy tylko dlatego, że wierzą w Chrystusa. Kwestia ta jest jednak bardziej złożona. Poza atakami, jakie miały miejsce, wiara chrześcijańska i jej wyznawanie są atakowane także w samej Europie, często pod przykrywką wypaczenia takich koncepcji, jak sekularyzacja i neutralność państw oraz instytucji. Pod tym względem muszę wyrazić ubolewanie z powodu niedawnych ataków na mszę świętą odbywającą się w Barcelonie i muszę wezwać rząd hiszpański oraz instytucje europejskie do potępienia nasilającej się atmosfery fobii w odniesieniu do chrześcijan i do walki z nią. Ci, którzy wypierają się własnych korzeni, nie zasługują na szacunek innych osób.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Każdy ma prawo do wolności wyznania, sumienia i myśli. Prawo to nadaje swobodę wyznawania religii lub przekonań własnego wyboru, indywidualnie lub we wspólnocie z innymi osobami, zarówno publicznie, jak i prywatnie w formie nabożeństw, obrządków, praktyk oraz nauczania. Z danych statystycznych dotyczących wolności wyznania wynika, że większość aktów przemocy na tle religijnym dotyczy chrześcijan. W rzeczywistości powszechnie wiadomo, że niedawno w krwawych atakach na chrześcijańskie społeczności w Nigerii, Aleksandrii, na Filipinach, w Iraku i w Syrii stracili życie niewinni ludzie. Ponadto rząd irański nasilił w Republice Islamskiej kampanię przeciwko chrześcijanom. Również w Wietnamie stosowane są represje wobec działalności Kościoła katolickiego i innych społeczności wyznaniowych. Rada, Komisja oraz wysoka przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych poza potępieniem tych ataków i wezwaniem rządów do zagwarantowania wolności wyznania, sumienia i myśli, muszą poświęcić więcej uwagi kwestii wolności wyznania i przyjąć konkretne, natychmiastowe środki, w tym środki wobec krajów, które celowo nie chronią wyznań religijnych.

 
  
MPphoto
 
 

  Carlo Fidanza (PPE), na piśmie(IT) W rezolucji, której dotyczy dzisiejsze głosowanie, wyrażono ogromną obawę spowodowaną rosnącym brakiem tolerancji, represjami oraz aktami przemocy wobec chrześcijan. Uważam, że należy bezwzględnie potępić niedawne epizody, które miały miejsce w krajach położonych daleko, w których jednak istnieje społeczność chrześcijańska. Wydarzenia w Egipcie, Nigerii, Pakistanie, na Filipinach, na Cyprze i w Iraku są nawet poważniejsze, jeśli zrozumiemy, że religia jest wykorzystywana wyłącznie w celu zdobycia władzy. Unia Europejska, za pośrednictwem wysokiej przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, powinna w ramach unijnych stosunków międzynarodowych nadać priorytetowe znaczenie kwestiom związanym z wolnością wyznania i przekonań oraz bezpieczeństwem społeczności wyznaniowych, w tym chrześcijańskich. Priorytet ten powinien znaleźć odzwierciedlenie w umowach międzynarodowych i w sprawozdaniach dotyczących praw człowieka. Jestem przekonany, że wolności wyznania należy mozolnie bronić, nawet kosztem nakładania surowych sankcji na państwa, które nie potrafią uszanować tej podstawowej zasady.

 
  
MPphoto
 
 

  Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie (IT) Jak wynika z rezolucji, wspieranie demokracji oraz poszanowanie praw człowieka należy uznać za jeden z najważniejszych celów Unii Europejskiej. W ostatnich miesiącach byliśmy świadkami nagłego nasilenia przemocy wobec mniejszości chrześcijańskich na całym świecie, szczególnie w krajach, w których religią dominującą jest islam. Nie wolno już dłużej tego tolerować. Popieram tę rezolucję, gdyż mam nadzieję, że instytucje europejskie będą bardziej zdecydowanie zwalczać nietolerancję religijną i wykorzystają wszystkie dostępne im środki w celu zapewnienia milionom chrześcijan rozrzuconych po całym świecie bezpieczeństwa i wolności wyznania.

 
  
MPphoto
 
 

  Eija-Riitta Korhola (PPE), na piśmie (FI) W przyszłym tygodniu będziemy obchodzić Dzień Pamięci o Ofiarach Holocaustu, co oczywiście przeniesie nas w przeszłość, do Auschwitz. Dobrze się stało, że przyjęta rezolucja dotyczy teraźniejszości, dotyczy dzisiejszych męczenników. Z założenia zasada wolności wyznania musi mieć zastosowanie wobec wszystkich religii.

To, że kwestię prześladowania chrześcijan poruszamy oddzielnie nie oznacza, że jesteśmy tendencyjni. Dzieje się tak dlatego, że zazwyczaj w Europie najłatwiej zapomina się o tej największej grupie osób prześladowanych. Nadszedł czas naprawienia tej sytuacji, ponieważ wiemy, że w ubiegłym wieku z powodu wiary życie straciło więcej chrześcijan niż łącznie przez poprzednie dziewiętnaście stuleci. Chrześcijanie stanowią obecnie 75 % osób zabijanych ze względu na wyznanie.

Organizacja Open Doors International wymienia 10 państw, w których chrześcijanie doświadczają przemocy na największą skalę na świecie. Są to: Korea Północna, Iran, Arabia Saudyjska, Somalia, Malediwy, Afganistan, Jemen, Mauretania, Laos i Uzbekistan, ale lista tych państw jest dłuższa. Każdego dnia przemoc na tle religijnym dotyka około 100 milionów chrześcijan.

Oczywiście przyjęta przez nas rezolucja musi przynieść konkretne rezultaty. Europejska Służba Działań Zewnętrznych musi wykazać determinację i zająć się problemami dotyczącymi wolności wyznania. W ramach polityki zagranicznej w naszych międzynarodowych umowach z krajami trzecimi należy uwzględnić klauzulę wolności wyznania i klauzulę wzajemności. Mówienie o wolności wyznania ma zasadnicze znaczenie z perspektywy propagowania praw człowieka, ponieważ jest ona papierkiem lakmusowym przestrzegania praw człowieka: u podstaw praw człowieka leży wolność wypowiedzi i słowa oraz wolność zrzeszania się.

 
  
MPphoto
 
 

  Elisabeth Köstinger (PPE), na piśmie (DE) W ostatnich latach 75 % ataków terrorystycznych o charakterze religijnym dotyczyło chrześcijan. Szczególnie w ostatnich miesiącach wzrosła liczba ataków, w tym bezpośrednich ataków na kościoły podczas trwania mszy. W XXI wieku niedopuszczalna jest sytuacja, w której społeczności wyznaniowe muszą obawiać się swobodnie praktykować religię. Zasada wolności religii musi mieć zastosowanie wobec każdego człowieka na świecie. W związku z tym popieram wniosek w sprawie opracowania strategii, która naprawdę umożliwi egzekwowanie prawa do wolności religii.

 
  
MPphoto
 
 

  Giovanni La Via (PPE), na piśmie (IT) Moje chrześcijańskie korzenie nie pozwalają mi nie potępić wszelkich aktów przemocy wobec chrześcijan i innych społeczności wyznaniowych na całym świecie. Podobnie zresztą potępiam wszelkie przejawy dyskryminacji i nietolerancji oparte na religii i wierze wobec wyznawców innych religii. Uważam, że prawo do wolności myśli, sumienia i religii jest podstawowym prawem człowieka, które za pomocą przedmiotowej rezolucji mamy nadzieję chronić.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Zagłosowałem za omawianą rezolucją, w której surowo potępiono wszelkie akty przemocy wobec chrześcijan i innych społeczności religijnych, jak również wszelkie przejawy dyskryminacji i nietolerancji oparte na wyznaniu i przekonaniu wobec osób wierzących, apostatów czy niewierzących. W rezolucji podkreślono, że prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania należy do podstawowych praw człowieka oraz wyrażono zaniepokojenie masowym opuszczaniem przez chrześcijan w ostatnich latach różnych krajów, zwłaszcza państw Bliskiego Wschodu.

Wzywam władze państw o alarmująco wysokim poziomie ataków wymierzonych przeciwko wyznawcom religijnym, by przyjęły odpowiedzialność za zagwarantowanie wiernym wszystkich wyznań możliwości normalnego i publicznego praktykowania ich obrządku, wzmogły wysiłki zmierzające do udzielenia wiarygodnej i skutecznej ochrony wszystkim religiom w swym kraju i zapewniły wyznawcom religii w swym kraju osobistą i fizyczną integralność, by spełnić tym samym zobowiązania, jakie same podjęły na arenie międzynarodowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Kyriakos Mavronikolas (S&D), na piśmie (EL) My, socjaliści, wspieramy prawa człowieka jako jedną z naszych podstawowych wartości. Prawa dotyczące religii stanowią nieodłączną część takiej polityki i dlatego jesteśmy za ich wzmocnieniem. Wydarzenia, które miały miejsce podczas Świąt Bożego Narodzenia, gdy oddziały wojskowe przerwały mszę w mieście Rizokarpaso na okupowanym Cyprze, są odrażające. Turcja wraz ze swoją armią na okupowanym przez siebie terytorium Cypru stosuje terror wobec ortodoksyjnych chrześcijan, zwłaszcza nielicznej grupy uwięzionych tam Greków cypryjskich.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie (FR) Koncepcja sekularyzacji przyjęta przez Republikę Francuską polega na oddzieleniu kościoła od państwa. Gwarantuje ona wolność sumienia i wyznania. Przemoc na tle religijnym jest zakorzeniona w dogmatyzmie, który jest nieodzownym elementem wszystkich wyznań. W związku z tym musimy chronić obywateli przed przemocą wywodzącą się z tych religii. Przedmiotowy tekst, pomimo domniemanych odniesień do przestępczej teorii „starcia cywilizacji” oraz ślepych roszczeń Kościoła katolickiego, stanowi instrument mający na celu wymuszenie na całym świecie wolności religii i ochrony osób praktykujących przed fanatyzmem. Ze względu na współczucie wobec tych osób i z pełnym przekonaniem zagłosuję za przyjęciem tego dokumentu.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Musimy surowo potępić różnorodne ataki na wspólnoty chrześcijan na całym świecie, szczególnie zaś w Afryce, Azji i na Środkowym Wschodzie. Wszyscy powinniśmy być zaniepokojeni mnożeniem się przypadków nietolerancji, represji i aktów przemocy skierowanych przeciwko tym wspólnotom. Władze odnośnych krajów podjęły wysiłki zmierzające do wskazania sprawców i osób odpowiedzialnych za ataki na wspólnoty chrześcijańskie. Osoby ponoszące odpowiedzialność za ataki i inne akty przemocy wobec chrześcijan muszą stanąć przed sądem i zostać sprawiedliwie osądzone.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie (DE) Obiecanki bez pokrycia składane przez Unię Europejską w sprawie wolności religii są niewystarczające. Szczególnie w krajach muzułmańskich chrześcijanie są postrzegani jako dobry cel represji, a często zabójstwa. Pomimo tej wstrząsającej sytuacji UE, jako dumna społeczność oparta na wartościach, najczęściej wybiera politykę uprzejmego milczenia. Ogólnie mówiąc wygląda na to, że elita polityczna zasiadająca w Brukseli, obojętna na chrześcijańskie korzenie Europy, zapomniała o losie chrześcijan w krajach muzułmańskich. Zamiast zażądać powstrzymania prześladowań wobec chrześcijan, chowamy się za poprawnością polityczną, wolimy zająć się dobrostanem muzułmanów żyjących w UE, którzy korzystają z wolności wyznania, o jakiej większość chrześcijan w świecie muzułmańskim może jedynie pomarzyć.

W przyszłości trudna sytuacja chrześcijan musi odegrać szczególną rolę w procesie zarządzania stosunkami zagranicznymi UE z krajami muzułmańskimi. Unia Europejska dysponuje wystarczającymi sposobami i środkami na rzecz poprawy sytuacji chrześcijan. Na przykład, należy uzależnić pomoc rozwojową i inne rodzaje wsparcia finansowego od przestrzegania prawa chrześcijan do wolności religii. Zagłosowałem stosownie.

 
  
MPphoto
 
 

  Claudio Morganti (EFD), na piśmie (IT) Z niejaką determinacją zagłosowałem dziś za potępieniem przemocy wobec wspólnot chrześcijańskich i mniejszości religijnych.

Poszanowanie praw człowieka i wolność wyznania muszą stanowić podstawę stosunków z innymi krajami. Osobiście przeżyłem turecką okupację Cypru Północnego, którą Europa zupełnie zignorowała, chociaż Cypr jest państwem członkowskim. Na okupowanym Cyprze zniszczono większość kościołów, zbezczeszczono figury świętych, a w dzień Bożego Narodzenia żołnierze tureccy nie dopuścili do odprawienia mszy w dwóch kościołach prawosławnych.

Dziś zagrożona jest nasza wolność, przetrwanie naszej kultury i sposobu życia opartych na bezwzględnym poszanowaniu wartości istoty ludzkiej oraz na równości wszystkich obywateli przed państwem, jednakowych prawach kobiet, demokracji i sprawiedliwości społecznej.

W różnych regionach świata coraz częstszym zjawiskiem staje się nietolerancja na tle religijnym, a okrutne ataki skierowane w ostatnich tygodniach na chrześcijan w Egipcie i Iraku stanowią najświeższe niebezpieczne wyzwanie ze strony fundamentalistów. Wszyscy tu w Europie musimy przejrzeć na oczy i podjąć działania zmierzające do zabezpieczenia wolności religii.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie (IT) Niedawne ataki na wspólnoty chrześcijan w Egipcie, Nigerii, Iraku i Pakistanie wymagają interwencji europejskiej i UE surowo potępiła te prześladowania, a także wezwała wysoką przedstawiciel do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa do działania. Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowej rezolucji w sprawie sytuacji chrześcijan w kontekście wolności wyznania, ponieważ moim zdaniem stoimy niestety w obliczu światowego ataku na chrześcijaństwo, w którym przemoc na tle religijnym jest wykorzystywana do celów politycznych, aby zahamować wzrost i rozwój, podżegać do nienawiści społecznej oraz destabilizować system w krajach, w których dochodzi do ataków. W związku z tym uważam, że Europa, propagująca poszanowanie praw człowieka oraz swobód obywatelskich i demokratycznych, musi surowo potępić te akty przemocy, które cofają świat do zamierzchłych czasów i zabijają nadzieję na dialog międzykulturowy, tolerancję, wzrost i społeczny dobrobyt.

 
  
MPphoto
 
 

  Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie (EL) Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowej rezolucji w sprawie sytuacji chrześcijan w kontekście wolności wyznania. We wspólnej rezolucji opracowanej w następstwie ataków na wyznawców modlących się w kościele koptyjskim w egipskiej Aleksandrii, które miały miejsce 1 stycznia 2011 r., potępiono wszelkie formy przemocy wobec obywateli, niezależnie od ich przynależności do jakiejkolwiek grupy wyznaniowej, a także wyrażono zaniepokojenie rosnącą liczbą przypadków agresji na tle religijnym. Pragnę przypomnieć Parlamentowi, że Grecja jest szczególnie drażliwa na tym punkcie ze względu na żałobę po ofiarach podobnych ataków skierowanych na greckich turystów przez islamskich fanatyków w Kairze, w Egipcie 10 kwietnia 1996 r.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Unia Europejska niejednokrotnie wyrażała swoje zaangażowanie na rzecz wolności religii, sumienia i myśli oraz podkreślała, że obowiązkiem rządów jest zagwarantowanie tych wolności na całym świecie. Rozwój praw człowieka, demokracji i swobód obywatelskich stanowi wspólne fundamenty, na których Unia Europejska buduje swe stosunki z krajami trzecimi i które przewidziane są w klauzulach demokratycznych dołączonych do układów UE z krajami trzecimi. Zgodnie z art. 18 Międzynarodowego paktu praw obywatelskich i politycznych każdy ma prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania; wolność myśli, sumienia i wyznania dotyczy nie tylko wyznawców religii, ale także ateistów, agnostyków i osób niewierzących.

W związku z tym potępiamy niedawne ataki na wspólnoty chrześcijan w różnych krajach i wyrażamy solidarność z rodzinami ofiar; wyrażamy głęboki niepokój w związku z mnożeniem się przypadków nietolerancji, represji i aktów przemocy skierowanych przeciw wspólnotom chrześcijańskim, szczególnie w krajach Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu.

 
  
MPphoto
 
 

  Oreste Rossi (EFD), na piśmie(IT) Omawiamy kwestę prześladowania chrześcijan na całym świecie, ale mówiąc o przemocy mającej miejsce w Iraku, Egipcie, Indach, na Filipinach lub gdzie indziej, wciąż ignorujemy wydarzenia zachodzące bliżej domu. Mówię tu o rozpoczętej w 1974 roku okupacji armii tureckiej, która zajęła około jedną trzecią terytorium Cypru.

Ta okupacja wojskowa wciąż trwa. W Tureckiej Republice Cypru Północnego stacjonuje 38 tysięcy żołnierzy tureckich, a wyspa jest podzielona na dwie części murami i płotami, które nawet przecinają miasta i wsie. Przez lata systematycznie zniszczono 520 chrześcijańskich kościołów i klasztorów, a na ich miejscu wzniesiono minarety. Dzieła sztuki znajdujące się w tych kościołach spalono, zbezczeszczono lub zrabowano; zniszczono cmentarze, a chrześcijańscy biskupi mają zakaz odprawiania mszy świętej. W dzień Bożego Narodzenia turecka policja nie dopuściła do odprawienia mszy w regionie Karpasii, w kościele św. Synesiosa i w kościele Świętej Trójcy w Rizokarpaso. Najbardziej niesamowite jest jednak to, że tak wielu posłów do PE broniących chrześcijan na całym świecie jest za przystąpieniem Turcji do UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Czesław Adam Siekierski (PPE), na piśmie(PL) Coraz częściej słyszy się o prześladowaniu chrześcijan. Statystyki organizacji międzynarodowych są zatrważające, mówią o około 150 tysiącach chrześcijan mordowanych rocznie w całym świecie. Wobec takiego lekceważenia życia ludzkiego nie można być obojętnym. Unia Europejska, jako strażnik podstawowych wartości demokratycznych i praw człowieka, powinna lepiej monitorować sytuację w krajach trzecich, w szczególności na Bliskim i Środkowym Wschodzie. Nasze działania powinny być jednoznaczne i bardziej stanowcze. Swoboda wyzwania jest podstawowym prawem człowieka, a dyskryminacja i przemoc na tle religijnym są sprzeczne z naszymi wartościami. Respektując te prawa, dajemy przykład innym krajom, niemniej równie skutecznie powinniśmy egzekwować takie samo zachowanie od innych. Prawa człowieka mają charakter uniwersalny, powinny być przestrzegane wszędzie, a my powinniśmy reagować stanowczo na jakiekolwiek przejawy nietolerancji, w szczególności na tle wyznaniowym. Jako Unia dysponujemy odpowiednimi instrumentami pozwalającymi na wymuszenie na rządach państw, z którymi utrzymujemy relacje polityczne czy handlowe, odpowiednie zachowanie, poszanowanie swobód obywatelskich, a w tym wolności religijnej. W krajach muzułmańskich, ale również w państwach takich jak Chiny, Indie czy Nepal bezkarnie pali się kościoły i kaplice, ludzi wyrzuca się na ulice, torturuje albo nawet zabija, kobiety zmusza do aborcji. W imię poprawnych relacji gospodarczych nie wspomina się o tym przy negocjacyjnym stole. Europa nie może milczeć.

 
  
MPphoto
 
 

  Dominique Vlasto (PPE), na piśmie(FR) Zdecydowanie popieram przedmiotową rezolucję, w której surowo potępiono rosnącą liczbę ataków na wspólnoty chrześcijańskie. Nie możemy zgadzać się na takie barbarzyńskie akty przemocy: są one przejawem nienawiści i nietolerancji. Potępiam przemoc i utratę ludzkiego życia, które pogrążyły w żałobie wiele rodzin oraz wszystkie wspólnoty chrześcijan na całym świecie. Atakowanie tych wspólnot stanowi naruszenie naszych najbardziej podstawowych wartości. Poszanowanie różnorodności religijnej i wolności wyznania jest zasadą powszechną, której należy przestrzegać. Ataki te, realizowane w imię ekstremistycznego zacofania godnego innej epoki, mają na celu stworzenie atmosfery strachu, a ostatecznie bezpośrednio zagrożone jest przetrwanie tych odwiecznych wspólnot. Unia Europejska musi okazać solidarność z ofiarami i winna wesprzeć władze zaangażowane w ściganie sprawców tych ataków. Takie żądanie musi leżeć u podstaw naszych stosunków z partnerami, podobnie jak klauzule dotyczące praw człowieka. Tolerancja i pokój są mocno ze sobą powiązane i, jak zawsze, poprę działania Unii Europejskiej na rzecz zagwarantowania na całym świecie poszanowania i propagowania naszych wartości, wolności oraz praw.

 
  
MPphoto
 
 

  Angelika Werthmann (NI), na piśmie (DE) Omawiana wspólna rezolucja zasługiwała na wsparcie, ponieważ w 2010 roku wzrosła liczba ataków na wspólnoty chrześcijan na całym świecie. W Unii Europejskiej wolność wyznania i wolność wypowiedzi stanowią nieodłączny element naszej tożsamości europejskiej. Jednocześnie w tym kontekście chrześcijaństwo ma kluczowe znaczenie i jest istotnym komponentem kultury europejskiej. W UE kwestię wolności wyznania regulują postanowienia art. 10 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej, art. 18 Powszechnej deklaracji praw człowieka oraz art. 9 europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wartości.

 
  
  

Projekty rezolucji: (RC-B7-0044/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Mara Bizzotto (EFD), na piśmie (IT) Unia Europejska musi podchodzić do stosunków z Białorusią z całą stanowczością. Białoruś jest ostatnim reżimem w Europie, który stanowi przykład anachronicznego państwa, stosującego przemoc polityczną. Jest to całkowicie sprzeczne z zachodnimi standardami w zakresie demokracji i wolności. W przedmiotowej rezolucji Europa po raz kolejny zajmuje stanowisko, w którym zdecydowanie potępia wydarzenia, do których doszło podczas ostatnich wyborów. Jednocześnie Unia Europejska ponownie potępia trwającą od dziesięcioleci sytuację na Białorusi – cenzurę informacyjną, aresztowania i więzienie dysydentów oraz wszystko to, co ta godna potępienia dyktatura w Mińsku robi każdego dnia, aby zastraszyć społeczeństwo. Z pełnym przekonaniem głosuję za przyjęciem wspólnej rezolucji.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji w sprawie sytuacji na Białorusi. W dniu 19 grudnia za udział w demonstracji w Mińsku zatrzymano ponad 700 osób (większość z nich została zwolniona po odbyciu krótkiej kary administracyjnej), a 24 działaczom opozycji i dziennikarzom, w tym 6 kandydatom na prezydenta, zarzucono „masowe zakłócanie porządku” połączone z aktami przemocy i zbrojnym oporem, za co grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności. Potępiamy brutalną akcję milicji i służb KGB wobec demonstrantów w dniu wyborów. Są to przykłady poważnego naruszenia podstawowych zasad demokracji, takich jak wolność zgromadzeń i wolność słowa, a także praw człowieka. Mając na uwadze obecną sytuację, wzywam Komisję, aby nadal wspierała finansowo Europejski Uniwersytet Humanistyczny działający w Wilnie (Litwa), zwiększyła liczbę stypendiów dla białoruskich studentów represjonowanych za działalność obywatelską i relegowanych z uczelni, a także wniosła wkład w organizację konferencji „Solidarność z Białorusią”.

 
  
MPphoto
 
 

  David Casa (PPE), na piśmie – Przez ostatnie miesiące sytuacja na Białorusi uległa pogorszeniu i budzi poważne zaniepokojenie. Przeprowadzone wybory w żaden sposób nie odpowiadały wymogom wolnych i sprawiedliwych wyborów demokratycznych. Aresztowanie i długotrwałe przetrzymywanie kandydatów na prezydenta oraz przemoc użyta wobec protestujących są godne potępienia. UE powinna zrobić wszystko co w jej mocy, aby pokazać, że tego rodzaju wydarzenia nie pozostaną bez odpowiedzi. Środki, które ewentualnie należy podjąć z pewnością powinny obejmować rozważenie zastosowania wobec Białorusi sankcji gospodarczych. Z tych powodów postanowiłem poprzeć wspólny projekt rezolucji.

 
  
MPphoto
 
 

  Corina Creţu (S&D), na piśmie (RO) Decyzja białoruskich władz o wypowiedzeniu mandatu biura OBWE jest godna ubolewania. Żądamy, aby białoruskie władze natychmiast ją cofnęły.

Równie godne potępienia są działania zmierzające do zablokowania licznych ważnych stron internetowych w dniu wyborów na Białorusi. Obowiązujące białoruskie prawo medialne nie spełnia norm międzynarodowych, w związku z czym domagamy się od władz Białorusi jego przeglądu i nowelizacji.

Ocena sytuacji politycznej na Białorusi wykazała poważne pogwałcenia demokratycznych praw i uregulowań. W związku z tym zmuszeni jesteśmy potępić represje zastosowane wobec uczestników pokojowych demonstracji, przywódców demokratycznej opozycji, a także wielu działaczy organizacji społeczeństwa obywatelskiego, dziennikarzy, nauczycieli i studentów.

 
  
MPphoto
 
 

  Mário David (PPE), na piśmie(PT) Do aktualnej politycznej i społecznej sytuacji na Białorusi odnoszę się z obawą, lecz muszę powiedzieć, że również z nadzieją. Z tego powodu bezwarunkowo popieram przedmiotową wspólną rezolucję, pod którą podpisało się pięć grup parlamentarnych, z wyjątkiem Zjednoczonej Lewicy Europejskiej – Nordyckiej Zielonej Lewicy. Tym niemniej, wyrażając żal z powodu tego, co się dzieje, i co doskonale zostało opisane w rezolucji, szczególną uwagę pragnę zwrócić na wymienione w niej ukierunkowane środki, które moim zdaniem zarówno Rada, jak i Komisja powinny natychmiast wprowadzić w życie: zastosowanie sankcji gospodarczych; zamrożenie wszelkiej pomocy finansowej przekazywanej za pośrednictwem Międzynarodowego Funduszu Walutowego, jak również Europejskiego Banku Inwestycyjnego i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju; wspieranie wszelkimi sposobami wysiłków białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego, mających na celu stworzenie społeczeństwa cieszącego się większą wolnością i demokracją; przywrócenie zakazu wydawania wiz czołowym białoruskim przywódcom, rozszerzając go na najważniejszych urzędników; zawieszenie na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Budapeszcie udziału Białorusi w działaniach Partnerstwa Wschodniego; a także podjęcie bardziej wytężonej pracy nad wytycznymi dotyczącymi negocjacji w sprawie umów o readmisji i ułatwieniach wizowych, mających na celu zacieśnienie kontaktow międzyludzkich.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie(PT) Białoruś nadal pozostaje jedynym krajem na świecie, gdzie milicja nadal funkcjonuje pod nazwą KGB. Już samo to symbolicznie pokazuje, z jakim rodzajem reżimu mamy tam do czynienia. Obywatele Białorusi domagają się rzeczywistych zmian i zasługują na nie. Zmian, dzięki którym poprawią się warunki ich życia, dzięki którym zostanie udzielone rzeczywiste wsparcie dla procesów demokratycznych, które umożliwią im polityczne samostanowienie. Pragnę wyrazić nadzieję, że demokratyczne kraje uzmysłowią sobie, jak bardzo białoruski reżim jest niezdolny do wspierania demokratyzacji kraju. Mam również nadzieję, że kraje te otwarcie sprzeciwią się represyjnym środkom i metodom, które reżim ten stosuje.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie(PT) Zgodnie z wstępnymi ustaleniami i wnioskami Zgromadzenia Parlamentarnego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), a także Biura OBWE ds. Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka wybory prezydenckie na Białorusi z dnia 19 grudnia 2010 r. nie spełniły międzynarodowych norm wolnych, uczciwych i przejrzystych wyborów. W związku z tym wybory wkrótce należy przeprowadzić ponownie, tym razem w wolnych i demokratycznych warunkach zgodnych z normami OBWE.

Brutalna akcja milicji i Agencji Bezpieczeństwa Państwowego wobec demonstrantów w dniu wyborów również jest nie do zaakceptowania. Pragnę wyrazić moje poważne zaniepokojenie próbami objęcia przez białoruskie władze kurateli nad Daniłą Sannikauem, trzyletnim synem kandydata na prezydenta Andreja Sannikaua i dziennikarki śledczej Iryny Chalip, którzy od wyborów z dnia 19 grudnia oboje przebywają w areszcie.

Wszystkie represyjne środki należy potępić, zaś władze białoruskie wezwać do natychmiastowego zaprzestania wszelkich form prześladowań, zastraszania i gróźb stosowanych wobec działaczy społeczeństwa obywatelskiego.

Myślę, że Rada, Komisja i wysoka przedstawiciel UE muszą dokonać przeglądu polityki EU wobec Białorusi i rozważyć możliwość zastosowania ukierunkowanych sankcji gospodarczych i zamrożenia wszelkiej pomocy makrofinansowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie(PT) Niezależnie od naszego stanowiska wobec wydarzeń na Białorusi, nie możemy współuczestniczyć w tym jawnym ataku na niezależność i suwerenność tego kraju, zachęcając do bezpośredniego wtrącania się w jego wewnętrzne sprawy i manipulowanie zdarzeniami, do których rozwiązania uprawnieni są wyłącznie Białorusini i władze kraju, po to tylko, by państwo to i jego władze podporządkować interesom Unii Europejskiej.

Przedmiotowa rezolucja jest przykładem niedopuszczalnych działań, których celem jest doprowadzenie do przejęcia władzy w Mińsku przez ludzi, którzy będą służyć interesom UE. Oto kilka przykładów:

- w rezolucji wzywa się Komisję, aby wspierała wszelkimi środkami finansowymi i politycznymi wysiłki białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego, niezależnych mediów (w tym telewizji Biełsat, Europejskiego Radia dla Białorusi, Radia Racyja i innych) i organizacji pozarządowych na Białorusi mające propagować demokrację i przeciwstawiać się reżimowi;

- w rezolucji wzywa się Komisję Europejską do opracowania mechanizmu rejestracji organizacji pozarządowych, którym z przyczyn politycznych odmówiono zarejestrowania na Białorusi, by umożliwić im korzystanie z programów UE.

Z tych powodów głosowałam przeciwko przyjęciu przedmiotowej rezolucji.

 
  
MPphoto
 
 

  Sandra Kalniete (PPE) , na piśmie(LV) Unia Europejska musi aktywnie głosić swe stanowisko w sprawie wydarzeń na Białorusi. Musimy potępić gwałtowne represje wobec opozycji i fałszowanie wyników wyborów prezydenckich. Wolność stanowi jedną z podstawowych wartości Unii Europejskiej. Dlatego też skutecznie współpracować możemy jedynie z tymi państwami, w których wartości te są przestrzegane. Z tego powodu uwolnienie więźniów politycznych jest jednym z warunków wstępnych wznowienia dialogu między Unią Europejską i Białorusią. Wyrażając takie stanowisko, Parlament Europejski musi wysłać białoruskiemu rządowi czytelny sygnał, że pragniemy współpracy, lecz nigdy nie będziemy gotowi na to, aby ignorować wolność polityczną jednostek lub fałszowanie wyników wyborów w imię gospodarczych interesów. Jest tak szczególnie dlatego, że ponad 20 lat temu, znaczna część posłów do Parlamentu Europejskiego sama walczyła o wolność. Reżim białoruski należy obłożyć sankcjami, ale nie mogą one uderzać w społeczeństwo białoruskie, dla którego wrota do Europy muszą być otwarte.

Europejskie uczelnie muszą przyjąć młodych obywateli Białorusi, którzy z powodu działalności politycznej zostali relegowani z tamtejszych uczelni i którzy pod rządami Łukaszenki nigdy nie będą mieli możliwości zdobycia wykształcenia. Musimy wzmocnić naszą współpracę z przedstawicielami białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego, wspierać ich wysiłki i dzielić się doświadczeniami. Jestem przekonana, że ludność Białorusi zasługuje na demokratyczne państwo, w którym przestrzega się praw człowieka, gdzie odbywają się sprawiedliwe wybory i gdzie zagwarantowana jest wolność słowa. Jeśli białoruski rząd chce z nami współpracować, będzie musiał przestrzegać tych warunków.

 
  
MPphoto
 
 

  Arturs Krišjānis Kariņš (PPE), na piśmie (LV) Sytuacja, w której, zupełnie pod naszym nosem – na Białorusi – dochodzi do brutalnego tłumienia demokratycznych manifestacji politycznych i organizacji pozarządowych jest nie do zaakceptowania. Głosowałem za przyjęciem przedmiotowej rezolucji, ponieważ uważam, że wsparcie udzielane przez zachodnich sojuszników dla opozycji występującej przeciwko autorytarnemu reżimowi na Białorusi ma podstawowe znaczenie. Dla Unii jest to okazja do wypracowania wspólnej polityki zagranicznej i obrony stale popieranych przez siebie wartości. Jednocześnie Unia Europejska musi wprowadzić sankcje przeciwko autorytarnemu rządowi białoruskiemu oraz moralnie i finansowo wesprzeć białoruskie ruchy demokratyczne.

 
  
MPphoto
 
 

  Tunne Kelam (PPE), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem wspólnej rezolucji w sprawie Białorusi, której jestem jednym z inicjatorów z ramienia grupy PPE. W rezolucji jasno i jednoznacznie ustosunkowano się do tragicznej sytuacji na Białorusi, sprowokowanej przez jej dyktatora – Łukaszenkę – po dniu 19 grudnia 2010 r. Dlatego chciałbym szczególną uwagę zwrócić na jej pkt 15, w którym wyrażono oczekiwanie, że państwa członkowskie UE nie będą osłabiać działań UE, podejmując dwustronne inicjatywy z udziałem reżimu białoruskiego, podważającymi wiarygodność i skuteczność europejskiej polityki zagranicznej. Myślę również, że wstrzymanie organizacji planowanych na 2014 rok mistrzostw świata w hokeju na lodzie jest jedną z najskuteczniejszych metod wywierania na białoruskie władze nacisków w celu zaprzestania stosowania przez nie represji.

 
  
MPphoto
 
 

  Giovanni La Via (PPE), na piśmie (IT) Unia Europejska zawsze uznawała kwestie humanitarne i ochronę podstawowych praw człowieka za swoje priorytety. Jej oddanie, dzięki któremu może ona dzisiaj odgrywać czołową rolę na arenie międzynarodowej i eksportować poza swoje granice zasady demokracji, poszanowania praw człowieka i praworządności, pozwala nam zrozumieć powody stojące za wspólnym projektem rezolucji, w którym wezwano Białoruś do niepodważania wysiłków poczynionych w kwestiach związanych z prawem międzynarodowym i prawami człowieka. Zdarzenia, do których doszło w czasie wyborów z dnia 19 grudnia są niestety dobrze znane. Cechują je brutalne represje milicji i agentów tajnych służb wobec ludności demonstrującej przeciwko wielu oczywistym przypadkom fałszowania głosów. Te niedopuszczalne wydarzenia skłoniły Parlament Europejski do wezwania Unii, w oparciu o oświadczenie wygłoszone wcześniej przez jego przewodniczącego – pana Jerzego Buzka, do nałożenia na Białoruś dotkliwych sankcji oraz do przeprowadzenia dochodzenia przez zagraniczne, bezstronne organy w celu wyjaśnienia tego, co się stało i wskazania osób, które są za to odpowiedzialne.

 
  
MPphoto
 
 

  Elżbieta Katarzyna Łukacijewska (PPE), na piśmie(PL) Koleżanki i Koledzy! Kraje byłego bloku socjalistycznego doskonale rozumieją sytuację polityczną na Białorusi – ograniczenia wolności osobistej, wolności prasy i mediów, czy niedemokratyczny system rządów. Mając na uwadze ostatnie wydarzenia na Białorusi po wyborach prezydenckich, chciałabym zwrócić uwagę na kroki, jakie podejmie PE wspólnie z Komisją Europejską i Radą, aby interweniować w tej sprawie. Musimy przecież mówić o aspektach pomocy dla białoruskiej demokracji i szukać skutecznych sposobów zrewidowania polityki unijnej względem reżimu Łukaszenki. W obecnej sytuacji musimy wywierać presję na Mińsk, wystąpić o uwolnienie więźniów politycznych, o zaprzestanie prześladowania dziennikarzy. Dlatego głosowałam za przyjęciem rezolucji. Dziękuję.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Sytuacja na Białorusi nie może być tolerowana i dlatego wspólnie z moim kolegami potępiam brutalną akcję milicji i służb KGB wobec demonstrantów w dniu wyborów, a w szczególności wyrażam oburzenie brutalną napaścią na Uładzimira Niaklajeua, gdyż są to przykłady poważnego naruszenia podstawowych zasad demokracji, takich jak wolność zgromadzeń i wolność słowa, a także praw człowieka. Wyrażam ponadto zaniepokojenie próbami objęcia przez białoruskie władze kurateli nad Daniłą Sannikauem, trzyletnim synem kandydata na prezydenta Andreja Sannikaua i dziennikarki śledczej Iryny Chalip, którzy od wyborów z dnia 19 grudnia przebywają w areszcie. Przyłączam się do wezwania Komisji, aby wspierała wszelkimi środkami finansowymi i politycznymi wysiłki białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego, mające propagować demokrację i przeciwstawiać się reżimowi.

 
  
MPphoto
 
 

  Jiří Maštálka (GUE/NGL), na piśmie (CS) Nie powinniśmy wyłącznie zamykać drzwi i tym samym zmniejszać szans na lepszy dialog. Skutkiem wprowadzenia surowych sankcji może być stworzenie barier i jeszcze większa izolacja kraju. Ostatecznie, najbardziej mogą je odczuć inne osoby, niż te, przeciwko którym są one kierowane. Między UE a Białorusią nadal powinna odbywać się intensywna komunikacja, wykorzystująca wszystkie możliwości, jakie daje dyplomacja. Powinna być ona poddawana regularnym przeglądom. Jeśli komunikacja ta ma być skuteczna, powinna opierać się na innym rodzaju dialogu, prowadzonego w innej formie i na innych szczeblach oraz obejmować raczej zrównoważoną niż jednostronną ocenę. Jednak podstawową kwestią jest dokonanie ostrożnej oceny dotychczasowych doświadczeń w zakresie wspólnej komunikacji między UE i Białorusią, w oparciu o którą można by je uwzględnić w strategii, która stanowić będzie jasne odzwierciedlenia polityki zagranicznej prowadzonej przez UE wobec tego kraju.

Długofalowo może to doprowadzić do poprawy stosunków i rozpoczęcia nowych projektów w zakresie współpracy, co przyczyni sie do dalszego rozwoju kraju i pozwoli na zachowanie jego suwerenności. Znaczącą rolę może w tym zakresie odegrać Partnerstwo Wschodnie.

 
  
MPphoto
 
 

  Clemente Mastella (PPE), na piśmie(IT) Przeprowadzona w tym Parlamencie debata pokazała ogólną zgodę co do tego, że Europa musi stanowczo zareagować na wydarzenia, które niedawno miały miejsce na Białorusi po przeprowadzonych tam wyborach prezydenckich.

Osobiście uważam, że działania, które należy podjąć powinny być skoordynowane: chociaż z jednej strony Europa chce w pewien sposób wpłynąć na białoruski rząd, z drugiej strony nie może całkowicie odcinać się od współpracy z władzami w Mińsku, oczywiście nie wspierając w ten sposób prowadzonej przez nie polityki. Takie rozwiązanie w rzeczywistości uderzyłoby w białoruską ludność. Dlatego też nadal musimy popierać wszystkie środki wspierające społeczeństwo obywatelskie i chroniące opozycję, niezależne media i organizacje pozarządowe.

Wnika zatem z tego, że w żaden sposób nie należy zakłócać mechanizmów, na których opiera się współpraca między Unią Europejską i Białorusią, gdyż tylko dzięki nim rzeczywiście można przyczynić się do wzrostu dobrobytu kraju oraz jego społecznego i demokratycznego rozwoju. W związku z tym opowiadałbym się za utrzymaniem „krytycznego dialogu” prowadzonego obecnie przez 27 państw członkowskich, aby przekonać Białoruś, że musi ona wzmocnić swoją determinację w celu przybliżenia się do standardów europejskich w zakresie poszanowania demokracji i ochrony praw człowieka.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie(PT) Wydarzenia na Białorusi muszą budzić zaniepokojenie wszystkich, którzy wierzą w demokrację i praworządność. Obywatele tego kraju żyją w reżimie, który nie przestrzega praw człowieka i utrzymuje niezwykle bezlitosne polityczne siły milicyjne. UE musi wspierać wszystkie inicjatywy prowadzące do demokratyzacji tego reżimu i poprawy życia jego społeczeństwa. Należy położyć kres represjom, które cały czas mają miejsce na Białorusi.

 
  
MPphoto
 
 

  Louis Michel (ALDE), na piśmie(FR) Możemy jedynie wyrazić potępienie z powodu siły i przemocy użytej przez milicję i KGB wobec demonstrantów w dniu wyborów. Zatrzymano i uwięziono ponad 600 osób. W kolejnych dniach miały miejsce kolejne aresztowania, rewizje i wyroki skazujące. Te niedopuszczalne działania skierowane przeciwko opozycji powinny budzić nasze poważne zaniepokojenie. Wszystkie osoby aresztowane z powodów politycznych powinny być natychmiast uwolnione. Nie może dochodzić do dalszych prześladowań opozycji, ruchów demokratycznych i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego.

Podjęte przez władze działania są zaskakujące również dlatego, że tak bardzo różnią się od stanowiska prezentowanego w czasie kampanii wyborczej, podczas której mogliśmy obserwować narodziny pluralistycznych sił, formowanie się prawdziwej opozycji i aktywnego społeczeństwa obywatelskiego. UE nie uznała oficjalnych wyników wyborów. Jakiekolwiek środki zostaną podjęte przeciwko rządowi, nie mogą one być niekorzystne dla społeczeństwa, organizacji pozarządowych ani społeczeństwa obywatelskiego. Rada do Spraw Zagranicznych, której posiedzenie odbędzie się w dniu 31 stycznia 2011 r. będzie musiała postanowić o podjęciu odpowiednich kroków.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie(DE) W mediach pojawiły się komentarze, że ponowne wprowadzenie sankcji przeciwko białoruskiemu prezydentowi Łukaszence, które ponad dwa lata temu zostały złagodzone, będzie oznaczało przyznanie się do tego, że nasze długofalowe wysiłki mające doprowadzić do zbliżenia poniosły klęskę. Faktem jest, że wysiłki te już dawno poniosły klęskę, na przykład w czasie wyborów prezydenckich oraz z pewnością, o ile nie wcześniej, gdy zamykano biura OBWE w Mińsku a Niemcy i Polskę oskarżono o próbę destabilizacji.

Mimo to w wielu przypadkach pewne kwestie zostały w rezolucji wyolbrzymione, przez co jej zasadniczo dobry tekst może podlegać krytyce. Na przykład wezwanie do zakazu wydawania wiz do UE urzędnikom państwowym i pracownikom wymiaru sprawiedliwości nie przyczyni się do realizacji w niej zamierzonego celu. Odwołanie planowanych na 2014 rok mistrzostw świata w hokeju na lodzie jest kolejnym przykładem nadmiernie krzykliwej dyplomacji. Z tego powodu postanowiłem wstrzymać się od głosu.

 
  
MPphoto
 
 

  Radvilė Morkūnaitė-Mikulėnienė (PPE), na piśmie (LT) Zgadzam się, że na swoim następnym posiedzeniu Rada do Spraw Zagranicznych powinna dokonać fundamentalnego przeglądu polityki UE wobec Białorusi. Myślę, że z uwagi na to, iż Białoruś jest krajem graniczącym z UE, nie tylko w Parlamencie Europejskim i Komisji, lecz także na szczeblu ministerialnym i szczeblu szefów państw, stale powinno poświęcać się uwagę jej i sytuacji, która tam panuje. Stworzenie stanowisk koordynatorów UE ds. Białorusi może przyczynić się do podejmowania przez UE jednolitych działań wobec tego kraju. Popieram punkt rezolucji mówiący o przywróceniu przez UE zakazu wydawania wiz dla rozszerzonej liczby białoruskich urzędników oraz w jak największym stopniu jednoczesne odblokowanie kontaktów i możliwości wjazdu do Unii Europejskiej dla zwykłych Białorusinów. Taką drogę obrała Litwa, która zawarła porozumienie o uproszczeniu ruchu międzygranicznego z Białorusią, i która nie pobiera opłat za wydawanie wiz białoruskim obywatelom. Popieram również ustanowienie „najbardziej wrażliwych obszarów” oraz podjęcie decyzji o zastosowaniu ukierunkowanych sankcji i jednoczesnym kierowaniu i dostosowywaniu pomocy UE do białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego. Wzywam Komisję, aby znalazła sposoby zwiększenia dostępu białoruskiego społeczeństwa do niezależnych informacji. Europejski Uniwersytet Humanistyczny w Wilnie jest przykładem projektu w zakresie długofalowej współpracy z Białorusią, który odniósł największy sukces. Mając na uwadze sytuację wewnętrzną na Białorusi, gdzie wszystkie możliwości, aby człowiek mógł stać się patrzącym krytycznie, świadomym i wolnym obywatelem zostały zamknięte, EUH staje się nie tylko oazą wolnej białoruskiej myśli, lecz także doskonałymi miejscem kształcenia przyszłych białoruskich przywódców. UE powinna nie tylko utrzymać pomoc, której udziela tej uczelni, lecz nawet ją zwiększyć. Takie działanie byłoby logiczne i z pewnością mile przez nas widziane.

 
  
MPphoto
 
 

  Franz Obermayr (NI), na piśmie (DE) Wspólny projekt rezolucji zawiera bardzo daleko idące żądania, takie jak wprowadzenie restrykcji wizowych dla urzędników państwowych i pracowników wymiaru sprawiedliwości. Zawiera on również zamiar zbojkotowania przewidzianych na 2014 rok mistrzostw świata w hokeju na lodzie. Z tych powodów wstrzymałem się od głosu.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie(IT) Demonstracje, które nastąpiły po wyborach prezydenckich na Białorusi z 19 grudnia 2010 r. i które zakończyły się ponownym wyborem prezydenta Łukaszenki, zostały brutalnie stłumione przez milicję. Aresztowano wielu demonstrantów i przywódców opozycji, którym grożą wysokie wyroki więzienia. Unia Europejska nie może bezczynnie się temu przyglądać: nasze wysiłki musimy skupić na doprowadzeniu do uwolnienia tych ludzi. Jest to jeden z powodów, dla których mój głos za przyjęciem rezolucji powinien być odczytywany jako zgoda na wspólny projekt rezolucji, w której wsparte zostało uczestnictwo Białorusi w procesie współpracy z Unią Europejską. Uważam, że kwestię tę powinniśmy załatwić szybko i praktycznie, przyjmując skoordynowane rozwiązania w celu aktywnego wspierania społeczeństwa obywatelskiego oraz ochrony przedstawicieli opozycji i ich rodzin. Mój głos za przyjęciem rezolucji opiera się na konieczności, którą obecnie odczuwa cała Unia Europejska, przekonania Białorusi do zbliżania się do Europejskich standardów w zakresie poszanowania demokracji i ochrony praw człowieka.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Uchwalając przedmiotową rezolucję, Parlament jasno stwierdza – zgodnie z ustaleniami zawartymi we wstępnych wnioskach Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE i OBWE/ODIHR – że wybory prezydenckie z dnia 19 grudnia 2010 r. nie spełniły międzynarodowych norm wolnych, uczciwych i przejrzystych wyborów; uznaje te wybory za kolejną straconą szansę na demokratyczne przemiany na Białorusi i apeluje, by w związku z licznymi i poważnymi uchybieniami, o których informuje OBWE/ODIHR, wybory przeprowadzono ponownie, w wolnych i demokratycznych warunkach, zgodnych z normami OBWE.

Parlament potępia również brutalną akcję milicji i służb KGB wobec demonstrantów w dniu wyborów, a w szczególności wyraża oburzenie brutalną napaścią na Uładzimira Niaklajeua, gdyż są to przykłady poważnego naruszenia podstawowych zasad demokracji, takich jak wolność zgromadzeń i wolność słowa, a także praw człowieka; Parlament wyraża ponadto zaniepokojenie próbami objęcia przez białoruskie władze kurateli nad Daniłą Sannikauem, trzyletnim synem kandydata na prezydenta Andreja Sannikaua i dziennikarki śledczej Iryny Chalip, którzy od wyborów z dnia 19 grudnia oboje przebywają w areszcie.

 
  
MPphoto
 
 

  Rafał Trzaskowski (PPE), na piśmie(PL) Dotychczasowa polityka UE wobec Białorusi, polityka dialogu i wyciągniętej ręki, okazała się nieskuteczna. Nadszedł więc czas na podjęcie trudnych, ale stanowczych decyzji, które z jednej strony będą oznaczały sankcje wobec reżimu, a z drugiej otwarcie na społeczeństwo obywatelskie Białorusi, bez którego nie dokonają się w tym kraju potrzebne zmiany. O tym mówi niniejsza rezolucja.

 
  
  

Sprawozdanie: Derk Jan Eppink (A7-0374/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie, reakcję Komisji na kryzys oraz zastosowanie środków polityki konkurencji. Jestem za tym, by Parlament odgrywał rolę współprawodawcy w odniesieniu do polityki konkurencji, a ponieważ nie jest to możliwe, wzywam Komisję do szczegółowego informowania Parlamentu o działaniach realizowanych w następstwie jego zaleceń oraz do wyjaśniania wszelkich przypadków odstąpienia od tych zaleceń. Szkoda, że nie udało się jak dotąd ulepszyć ram konkurencji w ramach jednolitego rynku tak, by były one bardziej korzystne dla małych i średnich przedsiębiorstw.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji w sprawie przedmiotowego sprawozdania dotyczącego polityki konkurencji za rok 2009. Podzielam opinię sprawozdawcy, że Parlament powinien mieć bardziej aktywną rolę w kształtowaniu polityki konkurencji dzięki wprowadzeniu roli współprawodawcy. Aby osiągnąć ten cel, Parlament musi być regularnie informowany o wszelkich inicjatywach w tej dziedzinie. Nie wątpię, że aktywna rola Parlamentu w kształtowaniu polityki konkurencji UE będzie istotnym wkładem we wdrażanie skutecznej polityki konkurencji oraz w zapewnienie nieograniczonego funkcjonowania rynku wewnętrznego, co jest warunkiem koniecznym zrównoważonego wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie (RO) Jedna z zasad Traktatu o Unii Europejskiej mówi, że państwa członkowskie muszą przyjąć politykę gospodarczą „prowadzoną w poszanowaniu zasady otwartej gospodarki rynkowej z wolną konkurencją”. Celem polityki konkurencji jest stworzenie prawdziwej konkurencji na jednolitym rynku za pomocą środków odnoszących się do struktur rynku i do zachowań jego uczestników. Wolna konkurencja sprzyja innowacjom, zmniejsza koszty produkcji, zwiększa efektywność gospodarczą, a co za tym idzie, podnosi poziom konkurencyjności europejskiej gospodarki. Przedmiotowe sprawozdanie obejmuje politykę antymonopolową i politykę kontroli pomocy państwa. Mowa w nim także o zasadach i procedurach zwalczania zachowania godzącego w konkurencję w firmach i zapobiegania przyznawaniu przez rządy pomocy państwa, która zakłóca konkurencję na rynku wewnętrznym.

Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, gdyż uważam, że polityka konkurencji jest kluczowym narzędziem, które umożliwi UE stworzenie dynamicznego, skutecznego i innowacyjnego rynku wewnętrznego oraz osiągnięcie konkurencyjności w skali światowej, a także umożliwi jej przezwyciężenie kryzysu finansowego. Kiedy polityka konkurencji jest wdrażana skutecznie, najwięcej zyskują konsumenci.

 
  
MPphoto
 
 

  Sophie Auconie (PPE), na piśmie (FR) Co roku Dyrekcja Generalna ds. Konkurencji przy Komisji Europejskiej publikuje swe sprawozdanie w sprawie polityki konkurencji UE. Komisja Europejska ma bardzo szeroki zakres uprawnień w tej dziedzinie i może zapewnić prawidłowe funkcjonowanie rynku wewnętrznego. Rok 2009 zaznaczył się poważnym kryzysem, który Komisja Europejska musiała wziąć pod uwagę, nadzorując praktyki przedsiębiorstw. Głosowałam za przyjęciem rezolucji Parlamentu, ponieważ apeluje się w niej do Komisji Europejskiej, by bardziej angażowała ona posłów do PE w proces decyzyjny dotyczący tej polityki, by zwracała większą uwagę na usługi świadczone w interesie ogólnym, oraz by jej służby zwracały większą uwagę na działania przedsiębiorstw w sektorze finansowym.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie (FR) Gdyby głosowanie dotyczące przedmiotowego sprawozdania w sprawie polityki konkurencji za rok 2009 odbywało się elektroniczne, wstrzymałbym się od głosu. W przedmiotowym sprawozdaniu było trochę dobrych spostrzeżeń (ocena polityki konkurencji, prawa konsumenta, innowacje i większa rola MŚP), ale potępiam ogólne spojrzenie przyjęte przez sprawozdawcę i tę jego podejrzliwość w odniesieniu do pomocy państwa – która jakoby była a priori sprzeczna z polityką konkurencji – oraz sposób nakłaniania do szybkiej liberalizacji pewnych sektorów gospodarki, szczególnie zaś sektora kolejowego, które wydaje mi się niestosowne.

Musimy zmienić perspektywę i postawić obywateli z powrotem w centrum problemu. Widzimy bowiem, szczególnie w odniesieniu do służb publicznych, że zasady dotyczące pomocy państwa są nieadekwatne do zadań wykonywanych przez służby publiczne, dlatego powinny one być zweryfikowane z uwzględnieniem potrzeb obywateli, a przede wszystkim z uwzględnieniem spójności społecznej.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania w sprawie polityki konkurencji za rok 2009. Komisja Europejska szybko zareagowała na kryzys gospodarczy i finansowy, a środki polityki konkurencji zostały zastosowane skutecznie. Pragnę zwrócić uwagę na fakt, że Parlament powinien bardziej aktywnie uczestniczyć w kształtowaniu polityki konkurencji dzięki wprowadzeniu roli współprawodawcy. Co więcej, Parlament musi być regularnie informowany o wszelkich inicjatywach w tym obszarze. Polityka konkurencji UE oparta na zasadach otwartego rynku i równych warunkach we wszystkich sektorach, jest kamieniem węgielnym sprawnie funkcjonującego rynku wewnętrznego oraz warunkiem powstawania trwałych i opartych na wiedzy miejsc pracy. Pragnę podkreślić konieczność opracowania jasnych, przyjaznych i korzystnych dla MŚP reguł konkurencji, ponieważ skuteczne wdrażanie polityki konkurencji i wdrożenie skutecznej polityki konkurencji oraz zapewnienie nieograniczonego funkcjonowania rynku wewnętrznego stanowią warunki konieczne zrównoważonego wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej. Apeluję do Komisji, by bardziej skoncentrowała się na zapewnianiu uczciwej konkurencji na rynku wewnętrznym i równych warunków wycofania.

 
  
MPphoto
 
 

  David Casa (PPE), na piśmie – Należy zauważyć, że z powodu wyjątkowych okoliczności związanych z kryzysem finansowym trzeba było z konieczności okazać pewną elastyczność w zakresie unijnej polityki konkurencji. Mimo to trzeba zrozumieć, że zasady, na jakich opiera się ta polityka, to zasady otwartego rynku i równości. Są to warunki konieczne zapewnienia skutecznego rynku wewnętrznego. Moim zdaniem przedmiotowe sprawozdanie adekwatnie odnosi się do tych kwestii, które są wynikiem kryzysu. W sprawozdaniu określono też najlepszą dalszą drogę. Dlatego postanowiłem głosować za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Corina Creţu (S&D), na piśmie (RO) Przedmiotowe sprawozdanie w sprawie polityki konkurencji jest ważnym dokumentem podkreślającym, że w czasach kryzysu trzeba nie tylko zapewnić stabilność finansową i przywrócić napływ kredytów, ale także zagwarantować spełnienie wszystkich warunków i wprowadzenie mechanizmów weryfikacji i kontroli, zapewniających skuteczne funkcjonowanie rynków.

Z drugiej strony, w takich okolicznościach zasady konkurencji trzeba stosować elastycznie, nie narażając jednak na szwank zasad, na których opiera się polityka w tym obszarze. Nie możemy zapominać, że w czasie kryzysu można było usłyszeć sporo głosów wzywających do wdrożenia polityki protekcjonizmu, która spowodowałaby tylko pogłębienie i przedłużenie kryzysu.

Polityka konkurencji jest kluczowym narzędziem, które umożliwi UE stworzenie dynamicznego, skutecznego i innowacyjnego rynku wewnętrznego oraz osiągnięcie konkurencyjności w skali światowej. Dlatego z zadowoleniem przyjmuję opisane w przedmiotowym sprawozdaniu obserwacje i zalecenia dotyczące polityki sektorowej w tym obszarze, podobnie jak i te, które dotyczą zakresu i przeznaczenia pomocy państwa.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Unijna polityka konkurencji to nie tylko polityka fundamentalna, która naprawdę leży u podstaw europejskich ram prawnych, ale także polityka, która jest podstawą skutecznego rynku wewnętrznego oraz zrównoważonej i konkurencyjnej gospodarki. Dlatego uważam, że Komisja powinna informować Parlament o jej rozwoju i zastosowaniu. Jak wszyscy wiemy, rok 2009 był rokiem niezwykłym z różnych powodów. Był to rok następujący po upadku banku Lehman Brothers (wrzesień 2008), który oznaczał wprowadzenie różnych wyjątkowych środków szczególnie w odniesieniu do konkurencji w zakresie pomocy państwa, wydanie czterech komunikatów dla sektora finansowego oraz przyjęcie tymczasowych ram skierowanych do innych sektorów. Dlatego uważam za niezbędne przeprowadzenie dogłębnej analizy wpływu, jaki te środki miały na gospodarkę i na finanse różnych państw oraz zbadanie ich skuteczności w celu wyciągnięcia niezbędnych wniosków.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Przedmiotowe sprawozdanie dotyczy polityki konkurencji za rok 2009 i pokazuje globalną perspektywę całej pomocy państwa w sektorze transportu w UE, który ma kluczowe znaczenie dla istnienia rynku bez granic i dla swobodnego przepływu osób, towarów i usług.

O kryzysie gospodarczym ostatnich kilku lat świadczą bankructwa wielu przedsiębiorstw, dlatego trzeba przyjąć środki regulacyjne zapobiegające zakłóceniom rynku poprzez wsparcie regulacyjne dla sektora transportu. Co więcej, w krajach peryferyjnych UE koszty działalności w tej branży wzrosły, podczas gdy potrzebne były środki na zminimalizowanie skutków takiej sytuacji.

Dlatego cieszy mnie przyjęcie przedmiotowego sprawozdania i stworzenie szeregu środków kontroli rynku, ekologiczna troska o emisje CO2 oraz środki zachęcające do szukania sposobów na zwiększenie konkurencyjności w Europie, tj. zalecenie, by Komisja i państwa członkowskie zapewniły 3 % inwestycji w tym zakresie.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie(PT) To niedopuszczalne, że w czasie pogłębiania się kryzysu finansowego i gospodarczego Parlament Europejski zatwierdza sprawozdanie dotyczące polityki konkurencji za rok 2009, w którym broni się konkurencji i nalega się na nowe środki liberalizacji, szczególnie w sektorze kolejowym, i w którym stwierdza się, że trzeba urzeczywistnić jednolity rynek transportu kolejowego w wyniku otwarcia krajowych rynków transportu pasażerskiego. To samo dotyczy sektora farmaceutycznego i wezwania Komisji do przyspieszenia tworzenia rynku wewnętrznego leków oraz telekomunikacji itp.

Wynika stąd zatem, że intencją tego sprawozdania jest zwiększenie liberalizacji w podstawowych sektorach w celu poprawienia warunków życia ludności, a nie bierze się w nim pod uwagę skutków tych działań w aspekcie bezrobocia, cen i ludzkiego życia. Mimo że od czasu do czasu mowa w tym sprawozdaniu o małych i średnich przedsiębiorstwach, którym zagraża neoliberalna polityka Unii Europejskiej, chodzi w nim tylko o zyski grup ekonomicznych i finansowych. Nie zważa się na fakt, że tak zwana wolna konkurencja pozwala po prostu wielkim firmom niszczyć małe, a cierpią na tym pracownicy, konsumenci i mali przedsiębiorcy.

Dlatego głosowaliśmy za odrzuceniem przedmiotowego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem rezolucji, ponieważ protekcjonizm i i niewdrożenie reguł konkurencji poskutkowałyby jedynie pogłębieniem kryzysu i wydłużeniem okresu jego trwania. Polityka konkurencji jest kluczowym narzędziem, które umożliwi UE stworzenie dynamicznego, skutecznego i innowacyjnego rynku wewnętrznego oraz osiągnięcie konkurencyjności w skali światowej, a także umożliwi jej przezwyciężenie kryzysu finansowego. Sytuacja w zakresie konkurencji jest wciąż niedoskonała w sektorze energii, produkcji rolnej i innych sektorach, dlatego Parlament powinien odgrywać bardziej aktywną rolę w kształtowaniu polityki konkurencji dzięki wprowadzeniu funkcji współprawodawcy. Aktywna rola Parlamentu w kształtowaniu polityki konkurencji będzie znacznym wkładem w skuteczne wdrażanie polityki konkurencji i w funkcjonowanie rynku wewnętrznego, które stanowią warunki konieczne zrównoważonego wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Iliana Ivanova (PPE), na piśmie (BG) Jeśli chodzi o przedmiotowe sprawozdanie w sprawie polityki konkurencji za rok 2009, pragnę ponownie podkreślić znaczenie działań następczych dla oceny skuteczności udzielonej pomocy państwa. Dla jednolitego rynku UE ważne jest, by Komisja przeprowadziła dokładną analizę konsekwencji zmienionych mechanizmów pomocy państwa przyjętych w odpowiedzi na kryzys w odniesieniu do konkurencji, utrzymania równych szans w UE, reformy finansowej oraz tworzenia miejsc pracy.

Nie możemy zapominać, że proces przeglądu mechanizmów pomocy państwa rozpoczęto tylko w jednym celu: by pomóc gospodarkom państw członkowskich wyjść z kryzysu. Kontrolując wyniki udzielonej pomocy państwa, Komisja musi się upewnić, że podjęte działania nie wyszły poza pierwotnie zamierzony zakres, gdyż sednem unijnej polityki konkurencji jest równy udział w jednolitym rynku.

 
  
MPphoto
 
 

  Bogusław Liberadzki (S&D), na piśmie(PL) Głosowaliśmy nad kluczowo ważnym dokumentem na temat polityki konkurencyjnej Unii. Konkurencja jest niezbędna dla zdrowego funkcjonowania gospodarki. Konkurencję trzeba rozpatrywać globalnie oraz wewnątrz Unii. W globalnym podejściu musimy koncentrować się m.in. na regułach prowadzenia gry na rynku, a także na stronie kosztowej producentów konkurencyjnych spoza Unii Europejskiej. Dotyczy to przede wszystkim producentów chińskich czy koreańskich. Z zadowoleniem przyjmuję wezwanie do realizacji jednolitego rynku kolejowego w Europie. Zdrowe zasady konkurencji mogą przyczynić się do rewitalizacji kolei, zwiększenia udziału w rynku transportowym. To może nas przybliżyć do idei europejskiego systemu kolejowego, na wzór systemu drogowego czy lotniczego.

 
  
MPphoto
 
 

  Petru Constantin Luhan (PPE), na piśmie (RO) Rok 2009 był dla UE rokiem trudnym, naznaczonym szczególnie poważnym kryzysem finansowym i gospodarczym i nie tylko. Negatywne skutki tego kryzysu mocno dotknęły gospodarkę i środowisko przedsiębiorców, jak i decydentów. Decydenci próbowali opracować politykę minimalizującą wpływ kryzysu na realną gospodarkę, natomiast Komisja Europejska, wraz z państwami członkowskimi i bankami centralnymi usiłowała ustabilizować system finansowy. W tegorocznym sprawozdaniu zwraca się szczególną uwagę na te kwestie i z zadowoleniem odnotowuje się szybką reakcję Komisji oraz skuteczne stosowanie przez nią środków polityki konkurencji. Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, gdyż uważam, że Unia Europejska potrzebuje silnej polityki konkurencji, opartej na zasadzie wolnego rynku i uczciwej konkurencji we wszystkich sektorach, które tworzą skuteczny rynek wewnętrzny i popierają tworzenie trwałych i opartych na wiedzy miejsc pracy.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania i chcę zwrócić szczególną uwagę na ust. 105, w którym wzywa Komisję, aby dążyła do urzeczywistnienia jednolitego rynku transportu kolejowego. Apel ten gorąco popieram.

 
  
MPphoto
 
 

  Clemente Mastella (PPE), na piśmie(IT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, gdyż w oparciu o pozytywną ocenę działań ponownie podjętych przez Komisję Europejską w tym roku, zdecydowanie popiera się w nim bardziej aktywną rolę Parlamentu w kształtowaniu polityki konkurencji. Dlatego domagamy się dla Parlamentu roli współprawodawcy oraz tego, by Parlament był regularnie informowany o wszelkich inicjatywach w tym obszarze. Pragniemy podkreślić, że unijna polityka konkurencji oparta na zasadach otwartego rynku i równych warunkach we wszystkich sektorach, jest kamieniem węgielnym sprawnie funkcjonującego rynku wewnętrznego oraz warunkiem powstawania trwałych miejsc pracy. Dlatego podkreślamy nasz apel o zachowanie większej spójności między polityką unijną a priorytetami określonymi w strategii UE 2020 na rzecz wzrostu gospodarczego i zatrudnienia. Trzeba określić wyraźniejsze zasady konkurencji, które będą sprzyjać wzrostowi małych i średnich przedsiębiorstw będących siłą napędową wzrostu wszystkich naszych gospodarek. Jednocześnie wzywamy państwa członkowskie do czynnej współpracy z Komisją w opracowaniu i ocenie przepisów przejściowych ustanowionych w odpowiedzi na kryzys finansowy i gospodarczy poprzez dostarczenie szczegółowych sprawozdań na temat ich wdrażania i skuteczności.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie (FR) Przedmiotowe sprawozdanie to oda do wolnej i niezakłóconej konkurencji, która jawi się w nim jako niezawodne remedium na kryzys finansowy. W rzeczywistości jest jednak odwrotnie. Konkurencja to choroba, a nie lekarstwo. Przedmiotowe sprawozdanie to kredo absurdu. Będę głosować za jego odrzuceniem.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Analiza przedmiotowego sprawozdania w sprawie polityki konkurencji za rok 2009 pokazuje, że kryzys gospodarczy, który rozpoczął się w roku 2008, mógł mieć na tę właśnie politykę pewien wpływ m.in. dlatego, że państwa członkowskie na różny sposób udzielały pomocy swym gospodarkom. Czas na analizę konsekwencji tej pomocy dla rynku wewnętrznego i na stwierdzenie, czy zakłóciła ona wolną konkurencję. Nie zapominajmy, że unijna polityka konkurencji, oparta na zasadach otwartego rynku i równych warunkach we wszystkich sektorach jest kamieniem węgielnym sprawnie funkcjonującego rynku wewnętrznego oraz warunkiem powstawania trwałych i opartych na wiedzy miejsc pracy.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie (DE) Kryzys finansowy i gospodarczy, który wzburzył rynki finansowe, wpłynął też naturalnie na politykę konkurencji. Wpływ ten jest widoczny w rosnących deficytach budżetowych i w coraz większym długu publicznym w wielu państwach członkowskich, który spowalnia naprawę gospodarczą, a także w pomocy państwa przyznawanej w odpowiedzi na kryzys finansowy.

Gwarancje rządowe wywołały szereg skutków i zakłóceń takich jak ograniczenie zróżnicowania rentowności obligacji prywatnych oraz wywarły wpływ na strategię funduszy emerytalnych. Europejska polityka konkurencji powinna sprawiać, że rynek wewnętrzny będzie konkurencyjny w skali światowej. Nie ma wątpliwości, że skoordynowane podejście w tym zakresie ma sens. Nie powinno się ono jednak sprowadzać do ataku na suwerenność. Dlatego głosowałem za odrzuceniem przedmiotowego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie. (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Eppinka w sprawie polityki konkurencji za rok 2009, ponieważ polityka konkurencji jest ważnym narzędziem walki ze skutkami kryzysu gospodarczego. Jeśli chodzi o konkurencję w roku 2009, to po naprawie sektora finansowego Komisja wykonała i nadal wykonuje ważne zadanie nadzorowania spłat pomocy państwa przyznanej bankom w celu rewitalizacji gospodarki. Pomocy potrzebują przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP). Ponieważ MŚP są szczególnie ważne dla całej gospodarki europejskiej ze względu na swój wielki potencjał innowacyjny, potrzebne im są sprawiedliwe i niedyskryminacyjne warunki konkurencji ułatwiające płatności transgraniczne oraz korzystanie z rynku poprzez skuteczne korzystanie z SEPA (jednolitego obszaru płatniczego w euro).

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Generalnie poparliśmy zaproponowane sprawozdanie, choć przegraliśmy niektóre ważne głosowania dotyczące opodatkowania ekologicznego. Jednak generalnie przedmiotowy tekst był wystarczająco dobry, byśmy go poparli (choć bez entuzjazmu).

 
  
MPphoto
 
 

  Licia Ronzulli (PPE), na piśmie(IT) Coraz bardziej oczywiste staje się, także w świetle sprawozdania Komisji dotyczącego polityki konkurencji w Europie za rok 2009, że polityka konkurencji jest kluczowym narzędziem, które umożliwi UE stworzenie dynamicznego, skutecznego i innowacyjnego rynku wewnętrznego oraz osiągnięcie konkurencyjności w skali światowej, a także umożliwi jej przezwyciężenie kryzysu finansowego.

W tym kontekście Parlament Europejski musi odgrywać bardziej aktywną rolę, począwszy od zwiększenia swego zaangażowania we wszelkie inicjatywy Komisji w tym obszarze, jako że Komisja jest jedynym organem UE kompetentnym w sprawach konkurencji. Przedmiotowe sprawozdanie podkreśla, że małe i średnie przedsiębiorstwa są szczególnie ważne dla całej gospodarki europejskiej, podkreśla ponadto znaczny potencjał innowacyjny MŚP i ponawia wcześniejszy wniosek skierowany do Komisji o włączenie odrębnego rozdziału dotyczącego sprawiedliwych i niedyskryminacyjnych warunków konkurencji dla MŚP.

 
  
MPphoto
 
 

  Czesław Adam Siekierski (PPE), na piśmie.(PL) Chcemy, aby rynek wewnętrzny był skuteczny, dynamiczny i innowacyjny. Polityka konkurencji jest właściwym narzędziem, aby osiągnąć te cele. Priorytetem na najbliższy okres jest zapewnienie trwałego wzrostu poprzez zwiększenie zatrudnienia, co w efekcie doprowadzi do wzmocnienia naszej konkurencyjności. Wpłynie to na polepszenie światowej pozycji Unii, pozwoli na przezwyciężenie kryzysu, ale przede wszystkim podniesie jakość życia naszych obywateli. Posiadając prawidłowo funkcjonującą konkurencję na rynku towarów i usług możemy zagwarantować lepszą jakość, niższe ceny oraz większy wybór dla konsumenta. W szczególności musimy pamiętać o małych i średnich przedsiębiorstwach, które nie tylko tworzą miejsca pracy dla większości naszych obywateli, ale również posiadają ogromny potencjał w zakresie innowacji. Dlatego też bardzo istotne jest, aby stworzyć dla nich sprawiedliwe i niedyskryminujące warunki funkcjonowania oraz opracować bardzo jasne i przejrzyste reguły konkurencji. Skuteczne wykorzystanie przez Komisję instrumentów polityki konkurencji pozwoliło na stabilizację gospodarczą oraz na złagodzenie skutków kryzysu gospodarczego dla firm i konsumentów. Rok 2009 był okresem, w którym pomoc była niezbędna w celu zachowania integralności jednolitego rynku oraz jego konkurencyjności. Polityka pomocy państwa jest kluczowym elementem polityki konkurencji, gdyż pozwala na zapewnienie równych szans dla wszystkich przedsiębiorców działających na obszarze jednolitego rynku. Niemniej jednak, pomoc ta powinna być monitorowana, aby nie uszkodzić działania rynku.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Teixeira (PPE), na piśmie (PT) Analiza przedmiotowego sprawozdania w sprawie polityki konkurencji za rok 2009 przygotowanego przez Komisję Europejską pozwala nam wyciągać wnioski dotyczące zalet tej polityki UE. Europejska polityka wolnej konkurencji jest jedną z kluczowych polityk integracji europejskiej, której sednem jest ustanowienie rynku wewnętrznego, którego uczestnicy mogą swobodnie inicjować i prowadzić swoją działalność. Zgadzam się ze stwierdzeniem zawartym w przedmiotowym dokumencie, że konieczne jest opracowanie jasnych reguł konkurencji, aby tworzenie małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) naprawdę było możliwe. Obecnie Unia Europejska przechodzi jeden z najtrudniejszych okresów kryzysu gospodarczego i finansowego w całej swej historii, a działalność MŚP jest istotna dla ożywienia gospodarczego. Cieszy mnie rozwijanie większych synergii między polityką konkurencji a polityką ochrony konsumentów. Żałuję jednak, że wciąż istnieje nieuczciwa konkurencja na rynku energii i popieram zawarte w dokumencie, nad którego przyjęciem dziś głosujemy, wezwanie Komisji Europejskiej do ścisłego monitorowania wdrażania przez państwa członkowskie trzeciego pakietu liberalizacji energetyki.

 
  
MPphoto
 
 

  Derek Vaughan (S&D), na piśmie – W pełni popieram zawarte w przedmiotowym sprawozdaniu wezwania do określenia bardziej ścisłych reguł polityki konkurencji. Odszkodowania dla osób prywatnych i firm w przypadkach naruszenia unijnych przepisów antymonopolowych zniechęcą w końcu firmy i osoby prywatne do łamania tych przepisów. Przedmiotowy wniosek jest dobrze wyważony i obejmuje szeroki zakres narzędzi, które mają odwodzić ludzi od łamania zasad, w tym także odpowiedzialność osobistą, przejrzystość i rozliczalność firm, prawo do obrony i do procesu. Cieszę się natomiast, że wniosek ten nie poszedł tak daleko jak w USA, gdzie poziom kar doprowadził do przyznawania nadmiernych odszkodowań, co doprowadziło do utraty niektórych miejsc pracy.

 
  
  

Sprawozdanie: Michael Gahler (A7-0377/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Głosuję za przyjęciem tego sprawozdania, jako że trzy państwa członkowskie UE są członkami Rady Arktycznej, a Islandia negocjuje przystąpienie do UE. Unia odgrywa ważną rolę w tym regionie i współdzieli kompetencje w wielu dziedzinach, natomiast w innych, takich jak rybołówstwo, posiada kompetencje wyłączne. Ponadto UE odgrywa wiodącą rolę w niektórych sferach polityki, takich jak badania środowiska i zmian klimatu. Oprócz tego należy wziąć pod uwagę, że niektórzy partnerzy arktyczni są obecnie głównymi dostawcami energii, surowców i ryb dla Europy. Ich rozmaite zasoby oraz potencjał do pozyskiwania energii ze źródeł alternatywnych można dalej rozwijać tylko poprzez podejście ekosystemowe oraz zintegrowane plany zarządzania. Korzyści dla gospodarki europejskiej może również przynieść utworzenie nowych szlaków handlowych, zważywszy na uprzywilejowaną pozycję Europy w świadczeniu usług takich jak globalny system pozycjonowania w oparciu o projekt Galileo.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji w sprawie zrównoważonej polityki UE na dalekiej północy. Zgadzam się, że potrzeba jednolitej, skoordynowanej polityki dla regionu Arktyki, z wyraźnie zdefiniowanymi priorytetami, potencjalnymi wyzwaniami oraz strategią UE, z uwzględnieniem odnawialnych i nieodnawialnych zasobów Arktyki, wpływu zmian klimatu na ten region oraz wzrostu wartości geopolitycznej Arktyki na dużą skalę. Arktyka to region wrażliwy, w którym skutki zmiany klimatu są szczególnie widoczne i mają poważne konsekwencje dla innych regionów świata. Dlatego najlepszym rozwiązaniem w zakresie ochrony Arktyki jest zawarcie długoterminowej i ambitnej umowy w sprawie zmiany klimatu, lecz ze względu na szybko postępujące ocieplenie Arktyki należy również opracować ewentualne dodatkowe krótkoterminowe środki, aby ograniczyć ocieplenie Arktyki. Jest to szczególnie istotne, zważywszy na rosnące zainteresowanie eksploatacją zasobów. Nie wolno nam również zapominać, że gospodarka rdzennej ludności opiera się w dużym stopniu na zrównoważonym użytkowaniu zasobów naturalnych, w związku z czym ograniczenie zmiany klimatu i jej skutków oraz prawo rdzennej ludności do nieskażonego środowiska naturalnego wchodzą również w zakres kwestii praw człowieka.

 
  
MPphoto
 
 

  Sophie Auconie (PPE), na piśmie (FR) Szacuje się, że około jedna piąta nieodkrytych światowych złóż węglowodorów znajduje się w regionie arktycznym. Przez region ten wiodą również bardzo ważne światowe szlaki transportu morskiego. Dostępność i bezpieczeństwo tych szlaków transportowych jest zatem kwestią największej wagi. Być może Unia nie posiada linii brzegowej tego morza, lecz Europejczyków rzecz jasna w ogromnej mierze dotyczy to, co dzieje się w Arktyce. Dlatego głosowałam za przyjęciem rezolucji zatwierdzającej strategię dla dalekiej północy. Unia powinna odgrywać role światowego mocarstwa, zabezpieczając własne interesy w regionie, a także troszcząc się o dobre światowe zarządzanie zasobami naturalnymi oraz podejmując wyzwania środowiskowe, które są nieuniknione. Stąd też odniesiono się wprost do znaczenia, jakie w tej sferze może mieć przystąpienie Islandii.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie zrównoważonej polityki UE na dalekiej północy, ponieważ zmiany klimatu są ważnym czynnikiem napędzającym zmiany zarówno w Arktyce, jak i gdziekolwiek indziej. Panuje powszechna zgoda co do tego, że Arktyka to region dotknięty wcześniej i mocniej zmianami klimatu i zanieczyszczeniami pochodzącymi z uprzemysłowionych lub rozwijających się części świata. Tym problemem należy się zająć na szczeblu światowym, ponieważ jego przyczyny znajdują się poza Arktyką i w końcu dotkną także cały świat. Unia Europejska już jest liderem w dziedzinie badań i polityk dotyczących środowiska naturalnego i zmiany klimatu w kontekście międzynarodowym i będzie to kontynuować. Jeśli jednak przypomnimy sobie dotychczasowy wkład UE i jej państw członkowskich w badania, finansowanie, oddziaływanie za pośrednictwem unijnego prawodawstwa na środowisko naturalne, klimat, rybołówstwo i inne, jak również możliwości przyszłej współpracy w takich kwestiach jak rozwój kartografii i bezpieczeństwo morskie, rozwój gospodarczy itp., można dojść do wniosku, że UE może dużo wnieść do zrównoważonego rozwoju Arktyki. Ten region będzie miał duże znaczenie dla świata dostosowującego się do zmiany klimatu, stojącego wobec rosnącej liczby ludności i niewystarczających zasobów.

 
  
MPphoto
 
 

  Corina Creţu (S&D), na piśmie (RO) Skutki zmiany klimatu dotknęły region Arktyki bardziej niż jakikolwiek inny region świata. Musimy przeciwdziałać następstwom zmian wywierających wpływ na rozmaite dziedziny, od środowiska i klimatu po geopolitykę szlaków żeglugowych i bezpieczeństwo dostaw zasobów.

Jako że rozwój nowych gospodarek skutkuje wzrostem zapotrzebowania na zasoby, energię i minerały, w naturalnym interesie UE leży zapewnienie bezpieczeństwa dostaw zasobów i energii dla ludności i przemysłu w Europie.

Jeżeli chodzi o obraz sytuacji geopolitycznej, znacząco zmieni się on w przypadku pomyślnego zakończenia negocjacji akcesyjnych Islandii z UE. Przystąpienie Islandii do UE wzmocni również obecność UE w regionie.

Unia Europejska może znacząco przyczynić się do zrównoważonego rozwoju Arktyki – regionu, który będzie miał duże znaczenie dla świata dostosowującego się do zmiany klimatu, stojącego wobec rosnącej liczby ludności i niewystarczających zasobów.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Trzy państwa członkowskie UE – Dania, Szwecja i Finlandia – należą do Rady Arktycznej, w której UE uczestniczy w charakterze obserwatora. Zważywszy, że państwa członkowskie UE prowadzą 40 % handlu morskiego na świecie, nieodzowne jest zapewnienie bezpieczeństwa nowych szlaków handlowych wiodących przez Arktykę, w szczególności na potrzeby państw członkowskich UE. Podobnie jak autor sprawozdania uważam, że bardzo pożądana jest współpraca w celu ochrony wrażliwego środowiska Arktyki, interesów jej mieszkańców oraz rozwoju regionu.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) W aktualnym kontekście priorytetowego traktowania walki ze zmianami klimatu, niezmiernie ważna jest obrona i promowanie regionu Arktyki, i to nie tylko w sferze środowiska, lecz także w kategoriach rozwoju gospodarczego, ogólnoświatowej stabilności i bezpieczeństwa. Szczególnie istotny jest potencjał tego regionu w zakresie dostaw energii odnawialnej oraz ryb – kluczowa jest zrównoważona eksploatacja zasobów naturalnych regionu.

W tym procesie nie możemy jednak bagatelizować interesów rdzennej ludności regionu. Stąd też Unia Europejska może i powinna odegrać rolę głównego strażnika kultury, języka, zwyczajów i warunków bytowych tych rdzennych społeczności. Bez tego każda strategia interwencji w celu zabezpieczenia tego niezwykle ważnego regionu dla przyszłości ludności świata oraz całej planety będzie zagrożona. Podkreślam istotność zapewnienia najlepszych warunków do prowadzenia badań naukowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem rezolucji w sprawie zrównoważonej polityki UE na dalekiej północy. Region arktyczny przyciąga coraz większą uwagę ze względu na skutki zmiany klimatu, będącej główną przyczyną wielu zjawisk. Europa nie tylko ponosi pewną odpowiedzialność jako jeden z głównych współsprawców zanieczyszczeń i emisji gazów cieplarnianych, ale jest też szczególnie zainteresowana Arktyką, ponieważ będzie musiała poradzić sobie z konsekwencjami zmian zachodzących w tym regionie, poczynając od problemów związanych ze zmianą klimatu, a kończąc na geopolityce morskich szlaków żeglugowych i bezpieczeństwie dostaw zasobów. Nieodzowne jest stworzenie polityki UE dotyczącej regionu arktycznego, zawierającej bardzo konkretne i kompleksowe postulaty: od włączenia mieszkańców regionu w dialog, poprzez stabilność i bezpieczeństwo w regionie, po wymiar zmian środowiska i klimatu w przyszłych projektach. Rdzenna ludność ma prawo do środowiska naturalnego wolnego od zanieczyszczeń.

 
  
MPphoto
 
 

  Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie(PL) Region Oceanu Arktycznego ma coraz większe znaczenie nie tylko dla kontynentu europejskiego, ale dla całego świata. Zmiany klimatu zachodzące na dalekiej północy będą miały kolosalne znaczenie dla całej ludzkości. Absolutnie konieczne jest skoncentrowanie wysiłków na badaniach naukowych i wypracowanie planu przeciwdziałania tym zmianom. Arktyka to także obszar zasobów, takich jak węglowodory, oraz potencjału w pozyskiwaniu energii odnawialnej, takiej jak wiatrowa czy wodna.

Kolejnym, istotnym gospodarczo zasobem są ryby - mające fundamentalne znaczenie w kontekście bezpieczeństwa żywnościowego. Nie możemy zapominać też o szlakach morskich, umożliwiających rozwój handlu międzynarodowego i lepsze funkcjonowanie wielu przedsiębiorstw. We wszystkich tych dziedzinach Unia Europejska może, i powinna, mieć swój wkład, pomagając w rozwoju regionu i wyznaczając nowe standardy w dążeniu do ochrony środowiska naszej planety.

 
  
MPphoto
 
 

  Elisabeth Köstinger (PPE), na piśmie(DE) Daleka północ jest regionem bogatym w zasoby i energię, a otwierają się tam również nowe szlaki morskie, z których będzie mogła korzystać Unia Europejska. Znajdujące się tam zasoby mineralne stanowią cenne dobro i tak należy je traktować. Istotne jest jednak, aby przy wydobyciu surowców zbytnio nie ucierpiał ekosystem. Szczególnej pieczy oraz uwagi potrzebują również rdzenni mieszkańcy. Arktyka to ogólnoświatowe dziedzictwo, i tak należy ją postrzegać. Dlatego powinniśmy skupić się na ochronie tego dziedzictwa, a nie na wydobyciu zasobów. Popieram przyjęcie sprawozdania w sprawie zrównoważonej polityki UE na dalekiej północy autorstwa kolegi, posła Gahlera.

 
  
MPphoto
 
 

  Giovanni La Via (PPE), na piśmie (IT) W sprawozdaniu posła Gahlera czytamy, że „wyzwania stojące przed Arktyką są wyzwaniami światowymi oraz że w związku z tym powinny obejmować wszystkie właściwe podmioty”. Kwestia regionu Arktyki obecnie bardziej niż kiedykolwiek wymaga naszej stałej uwagi ze względu na niepokojące problemy spowodowane zmianami klimatu. W ujęciu geopolitycznym Arktyka to bardzo ważny region, w którym według szacunków znajduje się jedna piąta nieodkrytych światowych złóż węglowodorów. Ze względu na to, że trzy państwa członkowskie UE – Dania, Finlandia i Szwecja – należą do państw arktycznych, w interesie Unii leży dopilnowanie, by o wiele bardziej niż obecnie brane pod uwagę były czynniki środowiskowe. Unia zawsze troszczyła się o środowisko i podejmowała ogromne starania o jego ochronę za pomocą środków zapobiegawczych. Wynikiem dzisiejszego głosowania w Parlamencie Unia jeszcze raz potwierdza swoje stanowisko.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Z zadowoleniem przyjmuję propozycję polityki UE wobec dalekiej północy, lecz powinna ją cechować świadomość konieczności ochrony wrażliwego środowiska Arktyki, a także ma ona podkreślać znaczenie ogólnej stabilizacji i pokoju w regionie. Należy podkreślić, że UE powinna realizować politykę, która gwarantuje objęcie środkami dotyczącymi środowiska interesów mieszkańców regionu arktycznego, w tym rdzennej ludności, w celu ochrony i rozwoju tego regionu. Należy również podkreślić podobieństwo podejścia, analizy i priorytetów zawartych w komunikacie Komisji i dokumentach politycznych państw Arktyki oraz potrzebę prowadzenia polityki, która respektuje zainteresowanie zarządzaniem i wykorzystaniem lądowych i morskich, odnawialnych i nieodnawialnych zasobów naturalnych regionu arktycznego w sposób zgodny ze zrównoważonym rozwojem, ponieważ region ten dostarcza Europie ważnych surowców, będących ważnym źródłem dochodu dla jego mieszkańców.

 
  
MPphoto
 
 

  Véronique Mathieu (PPE), na piśmie (FR) Głosowałam za przyjęciem rezolucji w sprawie zrównoważonej polityki UE na dalekiej północy, która podkreśla znaczenie prowadzenia dialogu z ludami rdzennymi oraz lokalnymi mieszkańcami Arktyki, aby uzyskać lepszą wiedzę na temat warunków życia i kultur tych społeczności. Ta idea, powtórzona w tekście po wielokroć, ma kluczowe znaczenie. Interes Unii Europejskiej musi odzwierciedlać interes rdzennej ludności polegający na ochronie i rozwoju regionu arktycznego. Wzywamy do podjęcia specjalnych środków mających na celu ochronę kultury, języka i zwyczajów tej ludności, a to wymaga prowadzenia regularnych rozmów między przedstawicielami rdzennej ludności i instytucjami UE. Wzywamy Komisję Europejską do zabezpieczenia interesów rdzennej ludności podczas negocjowania umów handlowych. Stąd też ubolewam, że przyjęciem europejskiego rozporządzenia w sprawie zakazu dotyczącego produktów z fok, które – jeżeli chodzi o zrównoważone zarządzanie zasobami – jest wbrew interesom , kulturze i zwyczajom społeczności zamieszkujących Arktykę. Owo rozporządzenie, słusznie zakwestionowane przez Kanadę i Norwegię, podkopuje interesy Unii Europejskiej w regionie Arktyki i moim zdaniem powinno zostać uchylone.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie (FR) Autor sprawozdania opowiada się za zrównoważoną eksploatacją Arktyki, lecz zwalnia koncerny naftowe i gazowe z jakiejkolwiek odpowiedzialności w tym zakresie. W tekście nie uwzględnia się doniesień ekologów o plądrowaniu regionu, który ma kluczowe znaczenie dla przetrwania rodzaju ludzkiego. Co gorsza, żaden punkt sprawozdania nie traktuje o ograniczeniu inwestycji w eksploatowanie nieodnawialnych zasobów dalekiej północy na rzecz badań naukowych nad odnawialną energią. Sprawozdanie uprawnia zbrodnię na środowisku. Zagłosuję przeciwko jego przyjęciu.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Powiązanie pomiędzy UE a Arktyką istnieje ponad wszelką wątpliwość, jako że Dania, Finlandia i Szwecja to kraje arktyczne, a część terytorium Finlandii oraz Szwecji znajduje się za kołem podbiegunowym. Zważywszy na wkład UE i jej państw członkowskich w badania naukowe i finansowanie, oddziaływanie UE poprzez prawodawstwo na kwestie środowiska, klimatu, rybołówstwa i podobne, a także możliwości przyszłej współpracy w sprawach takich jak rozwój bezpieczeństwa morskiego i kartografii, rozwój gospodarczy itp., można stwierdzić, że UE walnie przyczynia się do zrównoważonego rozwoju Arktyki. Region ten ma kluczowe znaczenie dla świata, który musi przystosować się do zmian klimatu, wzrostu zaludnienia oraz niedoboru zasobów.

 
  
MPphoto
 
 

  Louis Michel (ALDE), na piśmie (FR) Region arktyczny przyciąga coraz większą uwagę ze względu na skutki zmiany klimatu, będącej główną przyczyną wielu zjawisk. Unia Europejska znacznie przyczynia się do powstawania zmian klimatu, dlatego powinna odegrać wiodącą rolę w przeciwdziałaniu temu zjawisku. Ze względu na rosnące zapotrzebowanie na zasoby naturalne, zwłaszcza w UE, Arktyka stanowi ważną i zróżnicowaną perspektywę pod względem dostaw energii (gazu, zasobów odnawialnych), surowców oraz ryb. UE powinna uruchomić politykę zakładającą zarządzanie zasobami naturalnymi i ich eksploatację w sposób zrównoważony pod względem środowiska, bezpieczeństwa i organizacji. Wraz z wnioskiem Islandii o przystąpienie do UE wzrasta potrzeba utworzenia skoordynowanej na szczeblu europejskim polityki dla Arktyki. Unia Europejska odpowiada za utrzymanie prawidłowej równowagi między troską o środowisko a wyścigiem o eksploatację zasobów naturalnych, z uwzględnieniem interesów ludności zamieszkującej region arktyczny.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie (DE) Nieprzebrane zasoby mineralne Arktyki uczyniły ten region przedmiotem zaognionego sporu. Szacuje się, że pod pokrywą lodową znajduje się 90 milionów baryłek niewykorzystanej ropy. Nieuchronnie towarzyszy nam niepokój, że wśród innych koncernów to BP, odpowiedzialne za katastrofę wywołaną wyciekiem ropy w Zatoce Meksykańskiej, zyska teraz zgodę na wydobycie zasobów w tym wrażliwym środowisku, w warunkach skrajnie trudniejszych aniżeli w Zatoce Meksykańskiej. Poza tym region Arktyki już jest składowiskiem światowych emisji rtęci. Wobec globalnego ocieplenia i spodziewanych jego skutków, tego problemu nie sposób przejaskrawić. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania, ponieważ należycie przedstawia ono szereg liczących się czynników.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie (IT) Ze zmianą klimatu, której skutki dotknęły w ostatnich latach region Arktyki wiąże się odpowiedzialność, jaką Unia Europejska powinna wziąć na siebie w tej ważnej i pilnej sytuacji. Owe skutki są bardziej odczuwalne w Arktyce niż w innych regionach, a podniesienie poziomu mórz i zmiany klimatu to nic innego jak konsekwencje ciągłej emisji gazów cieplarnianych przez UE. Uważam, że mój głos za poparciem zrównoważonej polityki na dalekiej północy jest bardzo ważny, że region ten potrzebuje bezpieczeństwa i ochrony, jako że musi uporać się z katastrofalnymi skutkami środowiskowymi, które są bezpośrednio zależne nie od działalności na tym terytorium, lecz od działalności bardziej uprzemysłowionych państw europejskich. Z problemem tym należy się uporać na szczeblu ogólnoświatowym, ponieważ jego przyczyn należy upatrywać poza Arktyką, natomiast skutki oddziałują na całą planetę. Ponadto w regionie tym znajdują się bogate zasoby energii i minerałów, a w interesie UE leży zapewnienie bezpieczeństwa dostaw na potrzeby ludności i przemysłu w Europie. W ten sposób Arktyka staje się głównym dostawcą energii, surowców i ryb dla Europy.

 
  
MPphoto
 
 

  Teresa Riera Madurell (S&D), na piśmie (ES) Przyjęte dziś sprawozdanie Parlamentu w sprawie dalekiej północy to ważny postęp w formułowaniu wytycznych dla polityki europejskiej wobec regionu Arktyki. Zmiany klimatu i w efekcie topnienie pokrywy lodowej powodują zmiany w regionie, zwracając uwagę państw Arktyki, które sprawnie współpracują w celu określenia strategii wobec ewentualności, które mają nastąpić. W bardziej szczegółowym ujęciu, topnienie pokrywy lodowej otwiera nowe możliwości tworzenia szlaków żeglugowych oraz wydobycia zasobów naturalnych. Poparłam przyjęcie sprawozdania, ponieważ kładzie się w nim nacisk na odpowiedzialność UE za postępujące zmiany klimatu, które przeobrażają oblicze Arktyki, jak również na potrzebę podjęcia odpowiednich działań w celu złagodzenia następstw tego procesu.

Podobnie sprawozdanie potwierdza zasadne zainteresowanie UE odegraniem roli na tym nowym etapie oraz konieczność wykorzystania sposobności, jakie się pojawiają, poprzez wspieranie zrównoważonego rozwoju w regionie za sprawą jego mieszkańców, w szczególności rdzennych społeczności. Należy również zauważyć, że w sprawozdaniu zasygnalizowano potrzebę zachowania zgodności z prawem międzynarodowym w ramach działań podejmowanych w Arktyce, oraz konieczność nastawienia na współpracę w zarządzaniu regionem.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Region arktyczny przyciąga coraz większą uwagę ze względu na skutki zmiany klimatu, będącej główną przyczyną wielu zjawisk. Owe skutki występują tam na większą skalę niż w innych regionach na świecie. Jednocześnie zachodzące tam zmiany oddziałują na inne części świata, jako że podnosi się poziom mórz, oraz odczuwalne są skutki w sąsiednich klimatach regionalnych. Europa zatem nie tylko ponosi pewną odpowiedzialność jako jeden z głównych współsprawców zanieczyszczeń i emisji gazów cieplarnianych, ale jest też szczególnie zainteresowana Arktyką, ponieważ będzie musiała poradzić sobie z konsekwencjami zmian zachodzących w tym regionie, poczynając od problemów związanych ze zmianą klimatu, a kończąc na geopolityce szlaków żeglugowych i bezpieczeństwie dostaw zasobów.

 
  
MPphoto
 
 

  Licia Ronzulli (PPE), na piśmie(IT) Poparłam to porozumienie, ponieważ zmiany klimatu oraz zanieczyszczenie pochodzące z uprzemysłowionych części świata niestety od jakiegoś czasu dotykają również Arktykę. Region ten często charakteryzuje się jako dziewiczy, choć niestety już od dawna jest to dalekie od prawdy. W przeciwieństwie do Antarktyki Arktyka jest zamieszkana, i tradycyjnie jej zasoby naturalne są eksploatowane ze szkodą dla środowiska.

Aby powstrzymać to zjawisko, w 1996 roku utworzono Radę Arktyczną, której zadaniem jest ochrona środowiska regionu. Do członków Rady należą trzy państwa członkowskie UE – Szwecja, Dania i Finlandia. Wschodzące gospodarki potrzebują coraz więcej zasobów, których bogactwo znajduje się w Arktyce. Region ten obfituje w źródła energii, minerały, ryby, gaz, ropę, energię wiatrową i energię fal morskich, co naraża go na spekulacje.

 
  
  

Sprawozdanie: Traian Ungureanu (A7-0378/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Głosuję za przyjęciem sprawozdania w sprawie strategii UE na rzecz Morza Czarnego. Robię to po pierwsze ze względu na wniosek Komisji dotyczący opracowania strategii obejmującej określenie miarodajnych celów oraz ustanowienie partnerstw sektorowych w celu ułatwienia realizacji wspólnych projektów, a także innych ważnych środków. Sprawozdawca zwrócił uwagę na potrzebę zaktualizowanej oceny działalności UE w regionie Morza Czarnego – i to jest mój drugi powód. A trzeci powód wiąże się ze znacznym rozdrobnieniem środków na tę strategię, która jest finansowana w ramach różnych instrumentów. Aby zaradzić temu rozdrobnieniu, proponuje się stworzenie osobnej pozycji budżetowej na potrzeby finansowania strategii.

Popieram również przedstawione w sprawozdaniu zalecenia dotyczące opracowania solidniejszych ram politycznych obejmujących zintegrowane podejście do tego regionu w UE, które należy wzmocnić poprzez wdrożenie specjalnego planu działania wraz z odpowiednimi zasobami ludzkimi i finansowymi.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – (LT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie strategii UE na rzecz Morza Czarnego. Podzielam opinię sprawozdawcy, że w związku ze strategicznym znaczeniem regionu Morza Czarnego dla UE i dość ograniczonymi wynikami synergii czarnomorskiej, należy uruchomić strategię, która wzmocni spójność i widoczność działań UE w regionie, i zgadzam się że omawiana tu strategia na rzecz Morza Czarnego powinna stanowić integralną część szerszej wizji polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE. Trzy lata po zainicjowaniu synergii czarnomorskiej analiza obecnej sytuacji wskazuje przede wszystkim na brak jasnego, zrozumiałego i aktualnego obrazu wyników wdrożenia synergii. Dlatego w ramach strategii UE na rzecz Morza Czarnego należy wprowadzić solidniejsze ramy polityki i zdynamizować zaangażowanie UE w regionie Morza Czarnego. Podzielam opinię, że główne cele strategii czarnomorskiej powinny obejmować budowanie przestrzeni pokoju, stabilności i dobrobytu w regionie Morza Czarnego przy jednoczesnym zapewnieniu UE bezpieczeństwa energetycznego. W konsekwencji za priorytetowe należy uznać działania dotyczące bezpieczeństwa, dobrej administracji, energii, transportu, środowiska oraz rozwoju społecznego i gospodarczego. Jeżeli chodzi o wymiar bezpieczeństwa Morza Czarnego, bardzo ważne jest włączenie działań umacniających demokrację, dobrą administrację i budowanie potencjału państwa.

 
  
MPphoto
 
 

  Sophie Auconie (PPE), na piśmie (FR) Około 50 lat temu Unia Europejska zapewniła pokój i stabilność mieszkańcom Europy Zachodniej. Nie możemy jednak zapominać, że w krajach sąsiadujących nadal jest bardzo niespokojnie. Unia nie może pozostawać obojętna na tę sytuację i musi nadać nową dynamikę strategii na rzecz regionu Morza Czarnego. Omawiana rezolucja stanowi taką odpowiedź, dlatego głosowałam za jej przyjęciem. Przewiduje ona utworzenie nowej pozycji budżetowej, w ramach której priorytetowo traktowane będzie finansowanie projektów rozwoju na niewielką skalę i współpraca transgraniczna, a także wzmocnione zostaną zasoby ludzkie. „System wczesnego ostrzegania” będzie służył jako narzędzie zapobiegania konfliktom i budowania zaufania w regionie poprzez antycypowanie eskalacji przemocy. Na koniec w rezolucji zwrócono uwagę na rozszerzenie porozumienia portowego na rzecz rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na Krymie i wynikające z tego obawy.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie strategii UE na rzecz Morza Czarnego. Znaczenie regionu Morza Czarnego dla UE uznano za strategiczne w 2007 roku w kontekście przystąpienia Bułgarii i Rumunii do UE. Rozwój wydarzeń w tym regionie, strategicznie położonym na styku Europy, Bliskiego Wschodu i Azji Środkowej, zaczął wywierać bezpośredni wpływ na sprawy wewnętrzne UE, dlatego UE uzmysłowiła sobie potrzebę rozważenia głębszego zaangażowania się na tym obszarze. W rezultacie przyjęto nowe podejście polityczne UE do tego regionu, nazywane synergią czarnomorską. Celem synergii czarnomorskiej jest rozwijanie współpracy regionalnej między UE a regionem, a także wewnątrz regionu. O wiele mniej osiągnięto jednak w dziedzinie wdrażania, natomiast w sprawach takich jak stabilność, demokracja i dobra administracja postępy wydają się mniejsze w związku z osłabieniem rządów demokratycznych w niektórych państwach regionu Morza Czarnego oraz wojną rosyjsko-gruzińską w 2008 roku. Ponadto w regionie nadal występują następujące problemy: utrzymujące się konflikty, tendencje do militaryzacji i rozprzestrzeniania broni, nadzór na morzu, nielegalny handel i przestępczość transgraniczna. Uważam, że skuteczne wdrożenie strategii wymaga określenia mechanizmów regularnej sprawozdawczości, monitorowania, oceny i działań naprawczych. Ponadto główne cele strategii na rzecz regionu Morza Czarnego powinny obejmować budowanie przestrzeni pokoju, stabilności i dobrobytu w regionie Morza Czarnego przy jednoczesnym zapewnieniu UE bezpieczeństwa energetycznego. W konsekwencji za priorytetowe należy uznać działania w zakresie bezpieczeństwa, dobrej administracji, energii, transportu, środowiska oraz rozwoju społeczno-gospodarczego.

 
  
MPphoto
 
 

  Jan Březina (PPE), na piśmie (CS) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Ungureanu, ponieważ jestem głęboko przekonany, że UE pilnie potrzebuje spójnej i widocznej strategii na rzecz regionu Morza Czarnego. Strategia powinna być ściśle powiązana z europejską polityką sąsiedztwa, która nabrała wyraźnego rozmachu podczas prezydencji czeskiej UE w pierwszej połowie 2009 roku. Kluczowym priorytetem strategii UE na rzecz Morza Czarnego powinno być zabezpieczenie dostaw energii do UE i związanego z tym wsparcia projektów energetycznych, które leżą w interesie UE i które skupiają się na dywersyfikacji dostaw gazu do UE. W kwestii bezpieczeństwa energetycznego UE równie ważne i pilne jest powołanie Zgromadzenia Parlamentarnego Euronest.

Spośród projektów, w których wdrożeniu strategia na rzecz Morza Czarnego powinna pomóc, wymieniłbym projekt Nabucco, projekt South Stream, projekt doprowadzenia skroplonego gazu ziemnego (LNG) do Europy i budowę terminali LNG w portach Morza Czarnego, a także paneuropejski ropociąg Konstanca-Triest. Komisja nie powinna zwlekać i do końca 2011 roku powinna zawrzeć umowy z krajami będącymi potencjalnymi dostawcami gazu do rurociągu Nabucco. W pakiecie środków na rzecz infrastruktury energetycznej, który ma zostać wkrótce przedstawiony przez Komisję, należy położyć zdecydowały nacisk na wymienione projekty energetyczne w regionie Morza Czarnego. Na koniec należy podkreślić nie mniej ważny znaczny potencjał odnawialnych źródeł energii w regionie Morza Czarnego, który może w przyszłości znacząco poprawić bezpieczeństwo energetyczne UE i całego świata.

 
  
MPphoto
 
 

  Mário David (PPE), na piśmie (PT) Morze Czarne jest częściowo otoczone terytorium UE i pod względem geograficznym przynależy głównie do Europy. Ponadto, w następstwie komunikatu Komisji z 2007 roku zatytułowanego Synergia czarnomorska  Nowa inicjatywa współpracy regionalnej, wkrótce przyjęto środki w celu wdrożenia skutecznej strategii dotyczącej przyszłości Morza Czarnego.

Dlatego pochwalam inicjatywę i przyjęcie sprawozdania, które zdecydowanie popieram w nadziei, że zalecenia przyjęte właśnie przez Parlament Europejski zostaną przyjęte przez Komisję, Radę i naszych wschodnich sąsiadów, z którymi wspólnie gospodarujemy Morzem Czarnym. Mam na myśli zalecenia dotyczące zamrożonych konfliktów, zamkniętych granic lub nieskutecznych kontroli granicznych, transportu energii oraz bezpieczeństwa i obrony. Dopiero po rozwiązaniu tych kwestii będzie można osiągnąć dwa główne cele zaproponowane w sprawozdaniu: 1) pokój, demokrację, stabilność i dobrobyt w regionie; oraz 2) bezpieczeństwo energetyczne dla UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Diane Dodds (NI), na piśmie – Pochwalam omawiany projekt rezolucji i towarzyszące mu sprawozdanie, będące obecnie przedmiotem obrad w Komisji Rybołówstwa. Oba sprawozdania odnoszą się do „synergii czarnomorskiej”. W obrębie Europy południowo-wschodniej definicja synergii oznacza zdolność grupy państw do uzyskania lepszych wyników od jej najlepszego członka. Najwyraźniej istnieje konsensus między niektórymi posłami do tego Parlamentu, że najlepszym członkiem synergii czarnomorskiej jest UE. Ostrzegam przed takim przekonaniem, zwłaszcza w odniesieniu do rybołówstwa. Wspólna polityka rybołówstwa okazała się porażką. Kolegom z regionu Morza Czarnego powiedziałabym: wyciągnijcie wnioski z błędów wspólnej polityki rybołówstwa, zbadajcie konsekwencje obecnego systemu dla drobnego rybołówstwa przybrzeżnego na północno-wschodnim Atlantyku i zastanówcie się, czy chcecie tego dla Morza Czarnego? Strategia na rzecz Morza Czarnego musi opierać się na wyjątkowości tego obszaru. Jak widać, pomysły, które sprawdzają się w jednej części Europy, nie będą sprawdzały się w innej części.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Konflikt, w który uwikłane są Rosja i Gruzja, ujawnia potencjalną niestabilność regionu Morza Czarnego, w pełni uzasadniając przyjęcie przez Unię Europejską strategii sprostania wyzwaniom stojącym przed tą konkretną częścią świata. Pomimo wciąż występujących napięć, region ten może być bardziej stabilny i zrównoważony w przyszłości, a Unia może odgrywać ważną rolę w procesie stabilizacyjnym. W tym względzie istotne jest nie tylko ustalenie celów, lecz przede wszystkim wyznaczenie osób odpowiedzialnych za wdrażanie strategii europejskiej wraz z odpowiednimi zasobami ludzkimi, technicznymi i finansowymi niezbędnymi do jak najlepszego wykonania tego zadania. Mając na uwadze sytuację geograficzną, historię oraz szczególną znajomość regionu, Rumunia, Bułgaria i Grecja mogą w sposób wartościowy przyczynić się do osiągnięcia celów opracowywanej strategii, którymi są wspieranie pokoju, demokracji, dobrej administracji oraz rozwoju społeczno-gospodarczego.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Znaczenie Morza Czarnego dla Unii Europejskiej jest dobrze znane, podobnie jak problemy z brakiem stabilności, z którymi boryka się ten region. W kontekście obejmującym państwa członkowskie UE – Bułgarię, Grecję i Rumunię – wraz z Turcją i różnymi państwami dawnego bloku sowieckiego, w tym Rosją, Morze Czarne ma zasadnicze znaczenie dla dostaw energii i dywersyfikacji dostaw gazu. To strategiczny pomost łączący Europę z regionem Morza Kaspijskiego, Azją Środkową i Bliskim Wschodem, i dalej z Azją Południowo-Wschodnią i Chinami. Oprócz wielu różnic interesów i rywalizacji, liczą się również bliskie związki historyczne i kulturowe, podobnie jak dialog międzykulturowy i międzywyznaniowy. W tym kontekście konieczne jest większe zobowiązanie ze strony UE wraz z lepszą skutecznością w opracowywaniu środków wspierających stabilizację i rewitalizację tego regionu w procesie, w który muszą zaangażować się wszystkie zainteresowane kraje.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie (PT) Z omawianego sprawozdania nie wynika nic nowego. Są to te same strategie i cele, które od dawna tworzyły tak zwaną politykę zewnętrzną UE: kontrola zasobów naturalnych regionu, zwłaszcza ropy i gazu ziemnego, od których UE jest zależna, zabezpieczenie ich bezproblemowych dostaw, a ponadto próba zagwarantowania dostępu do ich rynków i wyzyskiwanie siły roboczej.

Również mechanizmy osiągania tych celów są te same: ingerowanie w wewnętrzne sprawy i ciągłe próby ograniczenia suwerenności narodowej tych krajów za pośrednictwem przedsiębiorstw międzynarodowych kontrolowanych przez duże agencje informacyjne i organizacje pozarządowe finansowane ze środków unijnych; parcie ku militaryzacji i wyścigowi zbrojeń, jak to ma obecnie miejsce w przypadku dozbrajania Gruzji; oraz szukanie tam ludzi, którzy w zamian za korzyści dla siebie lub zabezpieczenie interesów, którym służą, bronią interesów UE i Stanów Zjednoczonych, a także ich grup interesów gospodarczych, poprzez zaakceptowanie wschodniej ekspansji NATO i przyzwolenie na utworzenie w regionie amerykańskich baz wojskowych, które służą jako zaplecze dla wojsk NATO w Afganistanie.

Oczywiście nie można podążać tą drogą bez niespodzianek: imperializm, czy to amerykański, czy unijny, spotyka się ze stanowczym oporem ludzi, którzy zarówno tutaj, jak i w tamtych krajach organizują się, aby zapobiec temu krokowi wstecz w biegu historii.

 
  
MPphoto
 
 

  Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie (IT) Chociaż dobrze oceniam pracę pana posła Ungureanu, nie sądzę, aby utworzenie nowej pozycji budżetowej na potrzeby Morza Czarnego było słuszne. Unia ma wiele priorytetów, a wszelkie nowe instrumenty należy ważyć z ostrożnością, nawet jeżeli mówimy o regionach o pierwszoplanowym znaczeniu w dziedzinie energii. Dlatego oświadczam, że będę głosował za odrzuceniem wspomnianego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Elisabetta Gardini (PPE), na piśmie (IT) W punkcie 39 omawianego sprawozdania jest mowa o celu, jakim jest dywersyfikacji dróg zaopatrzenia w energię. Odniesiono się w nim konkretnie do strategicznego znaczenia projektu Nabucco.

Chociaż mam świadomość znaczenia tego projektu, chciałabym podkreślić, że za równie ważne należy uznać inne projekty w ramach południowego korytarza gazowego (ITGI, TAP i White Stream). Chciałabym również potwierdzić, że projekt South Stream może istotnie pomóc w osiągnięciu celu dywersyfikacji.

Ponadto, podobnie jak w przypadku rurociągu Konstanca-Triest, o którym już wspomniano, chcielibyśmy wyrazić opinię o fundamentalnej roli projektu Samsun-Ceyhan, o którym pani poseł Oettinger powiedziała, że ma istotne znaczenie, jeżeli chodzi o ograniczenie ruchu w cieśninie Bosfor, a w konsekwencji również ryzyko wypadków zagrażających środowisku na Morzu Czarnym (konferencja w Odessie, 27 lipca 2010 r.).

Dopiero kiedy uwzględnimy wszystkie możliwe drogi zaopatrzenia w energię, a nie tylko niektóre z nich, będzie można ostatecznie osiągnąć cel dywersyfikacji źródeł energii i uniezależnić Europę w dziedzinie energii.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem rezolucji w sprawie strategii UE na rzecz Morza Czarnego. Znaczenie regionu Morza Czarnego zostało uznane za strategiczne w 2007 roku, w kontekście przystąpienia Rumunii i Bułgarii do UE. Rozwój wydarzeń w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Azji Środkowej zaczął wywierać bezpośredni wpływ na sprawy wewnętrzne UE, dlatego UE uzmysłowiła sobie potrzebę rozważenia głębszego zaangażowania się na tym obszarze. W rezultacie przyjęto nowe podejście polityczne UE do tego regionu, nazywane synergią czarnomorską. Celem synergii czarnomorskiej jest rozwijanie współpracy regionalnej między UE a regionem, a także wewnątrz regionu. Główne cele strategii czarnomorskiej powinny obejmować budowanie przestrzeni pokoju, stabilności i dobrobytu w regionie Morza Czarnego przy jednoczesnym zapewnieniu UE bezpieczeństwa energetycznego. W konsekwencji za priorytetowe należy uznać działania dotyczące bezpieczeństwa, dobrej administracji, energii, transportu, środowiska oraz rozwoju społecznego i gospodarczego. Jeżeli chodzi o wymiar bezpieczeństwa Morza Czarnego, bardzo ważne jest włączenie działań umacniających demokrację, dobrą administrację i budowanie potencjału państwa. Wreszcie rozwój społeczny i gospodarczy w regionie Morza Czarnego stanowi istotny warunek przekształcenia Morza Czarnego w stabilną i dostatnią przestrzeń.

 
  
MPphoto
 
 

  Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie(PL) Rejon Morza Czarnego to dla Europy obszar strategiczny. Dlatego też zacieśnienie współpracy na wielu płaszczyznach leży w interesie Unii Europejskiej. Aby działania te były skuteczne, potrzebna jest ich spójność oraz wzięcie pod uwagę zróżnicowania uwarunkowań w poszczególnych państwach. Należy zwrócić również uwagę, że to nie tylko dawanie z naszej strony. Kraje basenu Morza Czarnego mają nam wiele do zaoferowania, poczynając od surowców energetycznych czy bogactw natury. Podzielam obawy sprawozdawcy w kwestii braku wyraźnych strategii wobec tych terenów. Dużą rolę mogą odegrać w tym przypadku Bułgaria i Rumunia, należące już do Unii. To tam najlepiej znana jest polityka regionu. Ostatnia kwestia to Turcja, o której należy pamiętać najbardziej, gdyż w przeciwieństwie do Europy, to państwo rozwija się w szaleńczym tempie. To partnerstwo trzeba pielęgnować.

 
  
MPphoto
 
 

  Giovanni La Via (PPE), na piśmie (IT) Jako strategiczny pomost łączący Europę z Azją Środkową i Bliskim Wschodem region Morza Czarnego ma ogromne znaczenie dla Unii Europejskiej. Jeżeli do tych czysto geograficznych uwag dodamy fakt, że wiele krajów w regionie jest również państwami członkowskimi Unii, lepiej zrozumiemy, dlaczego Europa od wielu lat pracuje nad zacieśnieniem stosunków z krajami na tym obszarze. W sprawozdaniu pana posła Ungureanu wezwano Komisję i Europejską Służbę Działań Zewnętrznych do opracowania strategii służącej ciągłemu zacieśnianiu współpracy między Unią Europejską a regionem Morza Czarnego. Takie stosunki powinny jednak podlegać ścisłej kontroli, aby utrzymać skuteczną koordynację działań i podział odpowiedzialności. Uważam w istocie, że sukces tak ważnego partnerstwa zależy w pewnym stopniu od pokojowego rozwiązania obecnych konfliktów. Wreszcie chciałbym podkreślić tę część sprawozdania, w której wezwano Unię do promowania strategii na rzecz umocnienia instytucji w krajach z obszaru Morza Czarnego, ponieważ moim zdaniem poszanowanie demokracji wymaga podtrzymywania tych stosunków.

 
  
MPphoto
 
 

  Marian-Jean Marinescu (PPE), na piśmie(RO) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania, ponieważ uważam je za niezwykle ważne dla regionu Morza Czarnego i UE. Rozmowy na temat synergii czarnomorskiej rozpoczęły się w 2007 roku. Wniosek dotyczący strategii na rzecz Dunaju sporządzono w 2006 roku. Strategia na rzecz Dunaju zostanie sfinalizowana w pierwszej połowie tego roku. To świetnie, że rozmawiamy teraz o Morzu Czarnym, uważam jednak, że rozmowy te muszą zakończyć się konkretną propozycją. Region Morza Czarnego może przyczyniać się do rozwoju Dunaju. Region Dunaju morze przyczyniać się do rozwoju regionu Morza Czarnego. Obydwa regiony łączą wzajemne zależności. Dlatego też uważam, że należy rozważyć wspólne podejście. Sprawą, która może przynieść natychmiastowe wyniki, jest energia. Nowe źródła energii z regionu Morza Kaspijskiego, a także nowe drogi zaopatrzenia mogą wpływać na rozwój regionu Morza Czarnego, a w konsekwencji także regionu Dunaju. Najważniejszym projektem w tym względzie jest rurociąg Nabucco. Z tego względu uważam, że realizacja tego projektu wymaga wsparcia Unii.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem omawianego sprawozdania, w którym podkreśla się, że głównym celem UE i państw członkowskich w ramach strategii na rzecz regionu Morza Czarnego powinno być stworzenie przestrzeni pokoju, demokracji, dobrobytu i stabilności opierającej się na poszanowaniu praw człowieka i podstawowych wolności, a także zapewniającej UE bezpieczeństwo energetyczne. Uważam również, że dobra administracja, praworządność, promowanie poszanowania praw człowieka, zarządzanie migracją, energia, transport, środowisko oraz rozwój gospodarczy i społeczny powinny być traktowane jako działania priorytetowe.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie (FR) Strategia UE na rzecz Morza Czarnego jest całkowicie ukierunkowana na rozwój projektu rurociągu Nabucco oraz utworzenie obszaru wolnego handlu gwarantującego UE bezpieczeństwo energetyczne i hegemonię w regionie. Walka z obecną katastrofą naturalną przesunęła się na drugi plan, podobnie jak interesy społeczne i gospodarcze mieszkańców regionu. Omawiany tekst jest imperialistycznym manifestem. Powiela argumenty propagandowe awanturniczego rządu gruzińskiego, o którego antydemokratycznych praktykach nie wspomniano. To propaganda i zagrożenie. Głosuję za odrzuceniem sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Region Morza Czarnego ma kluczowe znaczenie strategiczne dla Unii Europejskiej ze względu na jego położenie geograficzne. Obejmuje on trzy państwa członkowskie Unii Europejskiej – Grecję, Rumunię i Bułgarię – oraz kilkoro ważnych partnerów, w tym Rosję i Turcję. Z drugiej strony obawy o bezpieczeństwo i dostawy energii wskazują na konieczność większego zaangażowania Unii Europejskiej i krajów regionu. Podzielam zatem główne obawy wyrażone w sprawozdaniu, dotyczące zagwarantowania pokoju, demokracji i stabilności w regionie Morza Czarnego i dbania o bezpieczeństwo energetyczne Unii Europejskiej. Dalsze stosunki między Unią Europejską a regionem Morza Czarnego bez wątpienia będą ważne, ponieważ wszystkie strony mogą na nich skorzystać i współpracować efektywniej.

 
  
MPphoto
 
 

  Louis Michel (ALDE), na piśmie (FR) Strategiczne znaczenie regionu Morza Czarnego stało się teraz faktem. Jako że od czasu przystąpienia Bułgarii i Rumunii stanowi on nową granicę UE, jest to oczywisty obszar geostrategiczny. UE ma zamiar zaangażować się w sposób bezpośredni i stały. Turcja, Gruzja i Ukraina wielokrotnie wyrażały zainteresowanie członkostwem w UE. Odpowiedzią Komisji było opublikowanie komunikatu w sprawie synergii czarnomorskiej w 2007 roku. Gwarantując stabilność w regionie, komunikat spełnia oczekiwania krajów kandydujących, które szukają zarówno euro-atlantyckiego zakotwiczenia, jak i ram zacieśnienia współpracy. UE nadal musi podążać w tym kierunku. Powinna bardziej zaangażować się w sprawy regionu Morza Czarnego, co stanowiłoby pozytywny dowód dyplomacji opierającej się na „sile przekonywania”. W ten sposób UE zagwarantuje stworzenie przestrzeni pokoju, stabilności i dobrobytu i zapewni bezpieczeństwo dostaw energii w UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie (DE) Sprawozdanie w sprawie strategii UE na rzecz Morza Czarnego jest dla nas ważne i dlatego słusznie jest ono bardzo obszerne. Przyszły rozwój synergii w regionie Morza Czarnego ma znaczenie nie tylko z powodów związanych ze strategią energetyczną. Potrzebujemy nowych impulsów do modernizacji obszaru gospodarczego i nowych przedsiębiorczych inicjatyw w regionie Morza Czarnego. Szczególnie ważne jest zabezpieczenie dostaw gazu ziemnego do Europy. Jednakże, bez względu na wysiłki UE, nie można zapominać o interesach rosyjskich.

Należy traktować Rosję jako ważnego partnera strategicznego, jeżeli chce się zapewnić pokojowy i pomyślny rozwój regionu Morza Czarnego. Krytykowanie przedłużającego się stacjonowania rosyjskiej Floty Czarnomorskiej stanowi niepotrzebną prowokację. Mimo to głosowałem za przyjęciem sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Rareş-Lucian Niculescu (PPE), na piśmie (RO) Sprawozdanie jest ważne również z innego powodu: z powodu odniesień do znaczenia Morza Czarnego jako naturalnego zasobu i stanu środowiska w regionie. Nie można pomijać faktu, że ostatnio odnotowano bezprecedensową śmiertelność ryb w Morzu Czarnym. Morską różnorodność biologiczną najbardziej zanieczyszczają rzeki Dniepr, Don, Dniestr i Dunaj (które zrzucają rocznie do Morza Czarnego 60 000 ton fosforu i 340 ton nieorganicznego azotu). Inne czynniki, które przyczyniają się do degradacji Morza Czarnego, to nadmierna działalność połowowa i odpady. Grupa ekspertów oszacowała, że za około 30 lat zupełnie zniknie życie podwodne w Morzu Czarnym z powodu siarczku wodoru. Uważam, że te kwestie powinny zajmować jedną z czołowych pozycji w europejskim programie działania.

 
  
MPphoto
 
 

  Franz Obermayr (NI), na piśmie (DE) W 2007 roku uznano strategiczne znaczenie regionu Morza Czarnego. Po przystąpieniu Bułgarii i Rumunii część Morza Czarnego stała się morzem wewnętrznym UE. Ponieważ rozwój wydarzeń w regionie, który pod względem geopolitycznym leży między Europą, Bliskim Wschodem i Azją Środkową, ma również wpływ na wewnętrzne sprawy UE, istnieje wyraźna potrzeba większego zaangażowania na tym obszarze. Celem jest rozwój współpracy regionalnej między UE a regionem oraz w regionie. Region Morza Czarnego ma przekształcić się w obszar stabilności, bezpieczeństwa, demokracji i dobrobytu. Dodatkowo opracowano wspólne projekty, takie jak utworzenie czarnomorskiego forum społeczeństwa obywatelskiego, usprawnienie sieci naukowych i studenckich, utworzenie Instytutu Studiów Europejskich w regionie Morza Czarnego. Z tego względu głosowałem za przyjęciem sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Wojciech Michał Olejniczak (S&D), na piśmie(PL) Region Morza Czarnego jest ważnym regionem Unii Europejskiej, który wymaga zintegrowanego podejścia i większej wyrazistości przyszłych działań. Region ten wymaga nakładu demokratycznych działań zmierzających przede wszystkim do zapewnienia bezpieczeństwa, stabilności i pokoju oraz zwiększenia dobrobytu. Celem strategii jest również zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego UE. W kontekście kształtowania strategii na rzecz makroregionu Morza Bałtyckiego, a następnie dla dorzecza Dunaju, zaproponowanie przez Komisję Europejską w 2007 roku projektu pod nazwą „Synergia czarnomorska – Nowa inicjatywa współpracy regionalnej” (wówczas uznano region za strategiczny dla UE) jest najlepszym sposobem zajęcia się wyżej wymienionymi kwestiami. Niestety wyniki synergii czarnomorskiej były dotychczas raczej ograniczone. Brakuje także jasnego i pełnego obrazu obecnych wyników w zakresie jej wdrażania, wobec którego coraz częściej pada zarzut braku spójnej wizji oraz zbyt dużej fragmentaryczności. Dlatego też jak stwierdza sprawozdawca, strategia UE na rzecz regionu Morza Czarnego, opierając się na korzyściach z synergii czarnomorskiej, powinna wprowadzić silniejsze ramy polityczne i pobudzić zaangażowanie UE w regionie Morza Czarnego. Podobnie jak w przypadku strategii UE dla Bałtyku czy dla rzeki Dunaj, sukces realizacji będzie zależał od dobrego dialogu na wszystkich szczeblach współpracy regionalnej, na których zaproponowane zostaną odpowiednie mechanizmy w zakresie regularnej sprawozdawczości, monitorowania, oceny i działań następczych.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie (IT) Strategiczne znaczenie regionu Morza Czarnego zostało uznane w 2007 roku. Wraz z przystąpieniem Bułgarii i Rumunii do UE Morze Czarne zaczęło mieć bezpośredni wpływ na wewnętrzne sprawy Unii, dlatego konieczne jest większe zaangażowanie UE w ten obszar. Moim zdaniem wdrożenie strategii służącej rozwojowi współpracy między UE a regionem jest celem, który Unia jak najszybciej powinna sama sobie wyznaczyć. Inicjatywa ta, nazywana synergią czarnomorską, mogłaby przekształcić region w obszar stabilności, bezpieczeństwa, demokracji i dobrobytu. Zgodnie ze stanowiskiem Parlamentu wyrażam zgodę – oddając głos za przyjęciem sprawozdania – na poparcie utworzenia i uruchomienia synergii czarnomorskiej. Uważam, że można promować gospodarczy, społeczny i kulturowy rozwój w regionie, mając wzgląd na prawa człowieka i podstawowe wolności, dalej liberalizując handel i intensyfikując handel. W kontekście rozwoju i większej integracji między państwami członkowskimi, wyrażając moje poparcie, zachęcam do wzrostu i rozwoju regionu Morza Czarnego w ramach planu działania przewidującego jasne cele i inicjatywy przewodnie.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Wzywamy Komisję i Europejską Służbę Działań Zewnętrznych (ESDZ) do sporządzenia strategii na rzecz regionu Morza Czarnego równolegle z przeglądem europejskiej polityki sąsiedztwa, co pozwoli określić zintegrowane i kompleksowe podejście UE do wyzwań i możliwości występujących w regionie wraz ze szczegółowym planem działania, jasnymi celami, inicjatywami przewodnimi i normami odniesienia. Uważamy, że strategia pozwoli na skuteczną koordynację działań i podział zadań. W związku z powyższym PE ponownie wzywa Komisję i ESDZ do przeprowadzania regularnych przeglądów wdrażania strategii poprzez ustanowienie konkretnych mechanizmów monitorowania, oceny, działań następczych i sprawozdawczości, a także nalega na przeprowadzanie konsultacji z odpowiednimi komisjami Parlamentu Europejskiego na kluczowych etapach tego procesu.

 
  
MPphoto
 
 

  Licia Ronzulli (PPE), na piśmie(IT) W wyniku przystąpienia Bułgarii i Rumunii do Unii Europejskiej w 2007 roku niektóre części wybrzeża Morza Czarnego stały się częścią Europy. W tym samym roku pod nazwą synergii czarnomorskiej opracowano nową politykę europejską, której celem jest promowanie stabilności, bezpieczeństwa, demokracji i dobrobytu w regionie.

Już w 2008 r. Parlament Europejski wyraził poparcie dla utworzenia synergii i zwrócił się z wnioskiem o opracowanie szczegółowego planu działania w odniesieniu do tego regionu wraz z konkretnymi celami do osiągnięcia. Niestety wydaje się, że projekt okazał się w pewnym stopniu porażką, częściowo w wyniku braku widoczności przekazanych środków finansowych. Z tego względu jak najszybciej należy stworzyć specjalną linię budżetową. Powinna ona zawierać jasne zasady podziału środków, tak aby można było skupić się na szczególnych cechach regionu.

W większym stopniu musimy zaangażować władze lokalne, środowisko przedsiębiorców i organizacje pozarządowe działające w regionie. Należy rozwinąć potencjał wzrostu gospodarczego i społecznego w regionie Morza Czarnego, począwszy od takich dziedzin, jak uczenie się przez całe życie oraz dostosowanie szkolnictwa do wymogów rynku pracy, a także zaplanować strategię handlu międzyregionalnego, która pozwoli zwiększyć wielkość handlu międzynarodowego.

 
  
MPphoto
 
 

  Daciana Octavia Sârbu (S&D), na piśmie – Strategiczne znaczenie Morza Czarnego pod względem energii, handlu i transportu może niekiedy oznaczać, że obawy związane ze środowiskiem leżą na uboczu. W komunikacie z 2007 roku w sprawie synergii czarnomorskiej Komisja stwierdziła, że „priorytetem jest przystąpienie Wspólnoty do Konwencji w sprawie ochrony Morza Czarnego przed zanieczyszczeniem”. W 2008 roku Komisja potwierdziła, że „analizuje warunki przystąpienia Wspólnoty Europejskiej”. Sprawozdanie, nad którym dzisiaj głosujemy potwierdza znaczenie tej konwencji. Chciałabym zatem powtórzyć, że Komisja musi nadal dążyć do pełnego udziału UE w tym przedsięwzięciu. Musimy pracować z innymi partnerami w tym kontekście, aby zapewnić pełne wdrożenie środków ochrony środowiska, które są bezwzględnie konieczne w tym regionie.

 
  
MPphoto
 
 

  Csanád Szegedi (NI), na piśmie (HU) Uważam, że sprawozdanie, którego celem jest rozwój regionu Morza Czarnego w ramach odpowiedniej strategii unijnej, zasługuje na poparcie. Uważam, że UE powinna opracować plan działania dotyczący synergii czarnomorskiej. Priorytetowym celem jest w moim przekonaniu wprowadzenie pokoju i stabilności w regionie, i równie duże znaczenie ma zagwarantowanie bezpieczeństwa energetycznego w ramach projektu Nabucco.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Teixeira (PPE), na piśmie (PT) Region Morza Czarnego ma zasadnicze znaczenie strategiczne dla Unii Europejskiej. Znaczenie to wynika z jego położenia geograficznego: do regionu należą trzy państwa członkowskie Unii Europejskiej – Bułgaria, Grecja i Rumunia, kraj kandydujący – Turcja oraz sześciu partnerów, w tym Rosja. Ponadto wyzwania związane z bezpieczeństwem i dostawami energii wymagają od Unii Europejskiej większego zaangażowania w stosunki z krajami należącymi do tego regionu. Zatem przyłączam się do obaw wyrażonych w dokumencie, nad którym dzisiaj głosowaliśmy. Są one dwojakiego rodzaju i dotyczą odpowiednio zagwarantowania pokoju, demokracji i stabilności w regionie Morza Czarnego oraz bezpieczeństwa dostaw energii do Unii Europejskiej. Uważam, że z regionalnego punktu widzenia, należy stworzyć synergię i zapewnić większą współpracę poprzez utworzenie skuteczniejszych partnerstw w dziedzinach transportu i energii w celu większej dywersyfikacji dróg i źródeł zaopatrzenia. Skuteczniejszy dialog między Unią Europejską a regionem Morza Czarnego z pewnością będzie korzystny, ponieważ różne strony będą mogły czerpać ze skuteczniejszej współpracy.

 
  
MPphoto
 
 

  Angelika Werthmann (NI), na piśmie (DE) Poparłam sprawozdanie w sprawie strategii UE na rzecz Morza Czarnego. Środki przyjęte wcześniej w ramach inicjatyw wschodnioeuropejskich i śródziemnomorskich nie były koordynowane, a osiągnięte wyniki były znikome. W regionie Morza Czarnego konflikty dwustronne występowały od bardzo wielu lat. Ze względu na fakt, że dwa państwa członkowskie UE leżą nad Morzem Czarnym, a region stał się jednym z naszych bezpośrednich sąsiadów, Unia Europejska musi bardziej angażować się w dialog regionalny, aby zapewnić polityczną stabilność w regionie. Współpraca przy tworzeniu struktur regionalnych będzie również korzystna dla środowiska, które jest obecnie źródłem poważnych obaw. UE musi udzielić aktywnego wsparcia, aby mieć wpływ na równowagę między rozwojem gospodarczym a ochroną środowiska. Mimo wszystko Europa jest zainteresowana dalszą obecnością w regionie Morza Czarnego. Obszar ten stanowi integralną część strategii energetycznej UE, zatem nowa strategia stanowi wdrożenie wyższej strategii energetycznej i zapewni synergię oraz ciągłość naszej pracy na szczeblu europejskim.

 
Informacja prawna - Polityka ochrony prywatności