Przewodniczący – Kolejnym punktem porządku dziennego jest sprawozdanie sporządzone przez Anni Podimatę w imieniu Komisji Gospodarczej i Monetarnej w sprawie sprawozdania na temat innowacyjnych metod finansowania na szczeblu światowym i europejskim [2010/2105(INI)] (A7-0036/2011).
Anni Podimata, sprawozdawczyni – (EL) Panie Przewodniczący! Pozwolę sobie w pierwszej kolejności podziękować kontrsprawozdawcom, sekretariatowi Komisji Gospodarczej i Monetarnej oraz przewodniczącym grup politycznych za konstruktywny wkład w debatę i wysiłki na rzecz osiągnięcia porozumienia w sprawie tego bardzo ważnego sprawozdania.
Sprawozdanie Parlamentu Europejskiego z własnej inicjatywy w sprawie innowacyjnych metod finansowania pojawiło się w najlepszym możliwym czasie, gdy – jak dobrze wiemy – kryzys wystawił wszystkich, a zwłaszcza strefę euro, na próbę, powodując drastyczne ograniczenie zasobów sektora publicznego, wprowadzenie programów ograniczania wydatków oraz konsolidację fiskalną w większości państw członkowskich. Jednocześnie wywarł on ogromną presję na budżet UE, jak mogliśmy się przekonać podczas niedawnej debaty na temat nowych ram finansowych.
Sytuacja ta prowadzi do podstawowego i powszechnie akceptowanego wniosku: to obywatele w większości ponoszą ciężar kryzysu, doświadczając cięć wynagrodzeń, bezrobocia, braku pewności zatrudnienia oraz ograniczania uprawnień socjalnych.
Drugim podstawowym i powszechnie akceptowanym wnioskiem z tej sytuacji jest to, że Europa i państwa członkowskie pilnie potrzebują nowych zasobów, które przyczynią się do szybkiego – i tym razem bardziej zrównoważonego, ograniczającego nierówności i różnice – ożywienia gospodarki europejskiej. Jest to jedyny sposób zapewnienia warunków dla pomyślnej realizacji strategii Europa 2020 oraz jedyna możliwość, byśmy mogli dyskutować o prawdziwym, właściwym i mocnym rynku wewnętrznym, który przyniesie pożytek obywatelom.
Potrzebujemy zatem nowych zasobów i zgadzamy się, że – cytuję ze sprawozdania – „wzrost stawek i poszerzenie zakresu istniejących narzędzi podatkowych oraz dalsze cięcia wydatków publicznych mogą okazać się niewystarczającym i nietrwałym sposobem podjęcia najważniejszych wyzwań na szczeblach europejskim i globalnym”.
Innowacyjne metody finansowania mogą odegrać kluczową rolę w przezwyciężeniu tych wyzwań, wnosząc ogromny wkład w tworzenie źródeł dochodów budżetów państwowych i budżetu unijnego. Nie jest to jednak jedyna korzyść z innowacyjnych metod finansowania. Innowacyjne finansowanie oznacza bowiem nie tylko pozyskiwanie nowych zasobów; równie ważne jest torowanie drogi stopniowym przekształceniom obecnego modelu podatkowego, w ramach którego ciężar płacenia podatków i finansowania gospodarki ogółem tradycyjnie spoczywa na sektorach pracy, przedsiębiorstw i produkcji.
Znacząca wartość dodana innowacyjnych metod finansowania – owa „podwójna korzyść” – wynika z tego, że poza zwiększaniem dochodów mogą one pełnić rolę regulacyjną, zniechęcając do szkodliwych praktyk i zachowań w sektorze zarówno finansowym, jak i ochrony środowiska.
Sprawozdanie składa się z czterech podstawowych rozdziałów: opodatkowanie sektora finansowego, euroobligacje i europejskie obligacje przeznaczone do finansowania konkretnych projektów, podatek węglowy oraz finansowanie rozwoju.
Jeśli chodzi o opodatkowanie sektora finansowego, również i tu za punkt wyjścia przyjęliśmy podstawowe i powszechnie akceptowane założenie: sektor finansowy, choć odpowiada za kryzys (pomimo tego, że uzyskiwał i nadal, bez względu na kryzys, uzyskuje nadmierne zyski), jest opodatkowany w niewystarczającym stopniu, jako że prawie nigdy nie pobiera się w nim podatku VAT.
Panuje też powszechne przekonanie – oparte na cyfrach, danych, gwałtownym wzroście wolumenu transakcji finansowych w ostatniej dekadzie – że sektor ten w dużym stopniu odszedł od swojej podstawowej roli, jaką jest finansowanie gospodarki realnej.
Te dwa założenia zostały szeroko zaakceptowane przez Parlament oraz przez Komisję Europejską w jej ostatnim komunikacie na temat opodatkowania sektora finansowego.
Mamy zatem do czynienia z rażącą niesprawiedliwością, której należy zaradzić, wysyłając mocny sygnał obywatelom Europy, że wyciągnęliśmy wnioski z kryzysu, że dążymy do sprawiedliwszego rozłożenia obciążeń i że jesteśmy zdecydowani podjąć wszelkie konieczne działania na szczeblu światowym i europejskim, aby sektor finansowy powrócił do swojej podstawowe roli polegającej na finansowaniu gospodarki realnej.
Panuje szeroka zgoda, że podatek od transakcji finansowych jest najwłaściwszym mechanizmem podatkowym dla osiągnięcia tych celów. Podatek ten mógłby opierać się na kryteriach ilości, częstotliwości i wreszcie jakości, którą rozumiemy jako wartość dodaną samej transakcji, jako że, zgodnie z tym, co stwierdzamy w ust. 13, „wprowadzenie podatku od transakcji finansowych mogłoby pomóc wyeliminować wysoce szkodliwe wzorce handlowe na rynkach finansowych, takie jak krótkoterminowość i zautomatyzowane transakcje wysokiej częstotliwości, a także ograniczyć spekulację”.
Wszyscy oczywiście chcemy, aby przedmiotowy podatek obowiązywał na szczeblu światowym. Jest jednak oczywiste, że pomimo początkowych ambitnych deklaracji prawdopodobieństwo porozumienia ogólnoświatowego jest coraz mniejsze.
Pytanie zatem brzmi: co my w Europie zamierzamy zrobić. Czy będziemy się zasłaniali brakiem ogólnoświatowego porozumienia? Czy to wystarczy i, co ważniejsze, czy przekona to obywateli ponoszących ciężar kryzysu? Nawet jeśli przyjęcie podatku od transakcji finansowych na szczeblu europejskim ma być niełatwym zadaniem ze względu na trudności z uzyskaniem jednomyślnej zgody Rady jako jedynej instytucji europejskiej wybieranej bezpośrednio przez obywateli, Parlament Europejski ma obowiązek wysłać jasny sygnał polityczny w tej sprawie. Naszym obowiązkiem, a nie Komisji Europejskiej, jest wysłanie silnego sygnału politycznego.
(Oklaski)
Algirdas Šemeta, komisarz – Panie Przewodniczący! Chciałbym podziękować Komisji Gospodarczej i Monetarnej, Komisji Rozwoju i w szczególności pani poseł Anni Podimacie za jej sprawozdanie w sprawie innowacyjnych metod finansowania na szczeblu globalnym i europejskim.
Miałem już kilkakrotnie okazję debatować z Państwem na temat możliwości skłonienia banków do pokrycia kosztów kryzysu. Jak Państwu wiadomo, Komisja pracuje nad szczegółową oceną skutków opodatkowania sektora finansowego, która ma być ogłoszona latem 2011 roku.
Pozwoli to Komisji na przedstawienie odpowiednich propozycji działań politycznych. Prowadzimy ponadto analizę kumulacyjnych skutków nowych przepisów, opłat bankowych i podatków dla instytucji finansowych, której wyniki przedstawimy jeszcze w tym roku. Zachęcałbym Państwa do wstrzymania się z zajęciem ostatecznego stanowiska w sprawie wprowadzenia podatku od transakcji finansowych na szczeblu UE do czasu ogłoszenia oceny skutków.
Jeśli chodzi o podatek węglowy, zgadzam się, że obecny model opodatkowania nie obejmuje w pełni zasady „zanieczyszczający płaci”. Z zadowoleniem przyjmuję poparcie PE dla wzmocnienia systemu handlu uprawnieniami do emisji oraz szczegółowego przeglądu dyrektywy dotyczącej opodatkowania energii, aby emisje CO2 i wartość energetyczna stały się podstawowymi kryteriami opodatkowania produktów energetycznych. Wniosek w sprawie przeglądu powyższej dyrektywy planowany jest na wiosnę 2011 roku.
Wysłuchałem również Państwa obaw dotyczących ryzyka ucieczki emisji. Komisja opowiada się za przejściowym przydziałem bezpłatnych uprawnień do emisji oraz dostępem do międzynarodowych kredytów dla przedsiębiorstw w ramach systemu handlu uprawnieniami do emisji. Niemniej jednak nadal monitorujemy obecne i przyszłe ryzyko ucieczki emisji. Jestem przekonany, że w przeglądzie dyrektywy dotyczącej opodatkowania energii można uwzględnić rozwiązanie na wzór bezpłatnego przydziału w ramach systemu handlu uprawnieniami do emisji.
Wreszcie, jeśli chodzi o euroobligacje, Komisja uznaje, że w zależności od konkretnych uwarunkowań wspólna emisja euroobligacji mogłaby poprawić wydajność i integrację rynku obligacji oraz stanowić wsparcie dla euro jako waluty międzynarodowej. Instrument ten wymaga jednak dalszej analizy i dyskusji w wymiarze technicznym i politycznym. W szczególności należy zbadać implikacje pokusy nadużyć dla państw członkowskich.
Marian-Jean Marinescu, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii – (RO) Panie Przewodniczący! Realizacja europejskich celów w zakresie zrównoważonego rozwoju, bezpieczeństwa dostaw energii i zmian klimatu wymaga znaczącego zaangażowania finansowego, w szczególności inwestycji w innowacje i badania, oraz nowych sposobów uzupełnienia istniejących zasobów finansowych. Komisja musi rozważyć w związku z tym możliwość wprowadzenia podatku węglowego, który na wzór podatku VAT objąłby każdy produkt na rynku wewnętrznym. Koniecznie należy jednak wyeliminować możliwość obciążania tymi kosztami konsumentów oraz przeanalizować zagrożenia dla konkurencyjności przemysłu europejskiego na jednolitym rynku.
Należy poprawić skuteczność wykorzystania funduszy strukturalnych oraz środków Europejskiego Banku Inwestycyjnego, jak również koordynację między funduszami unijnymi i krajowymi a innymi formami pomocy, które mogą stanowić dźwignię dla inwestowania w efektywność energetyczną. Odpowiednie inwestycje w dostawy energii i efektywność energetyczną zmniejszają uzależnienie od zmienności rynku, pozytywnie wpływając na gospodarkę UE.
Komisja powinna jak najszybciej przeprowadzić ocenę skutków opodatkowania transakcji finansowych na szczeblu europejskim i światowym w celu określenia korzyści dla gospodarki w związku z ograniczeniem skali spekulacyjnych transakcji finansowych, które obecnie powodują poważne zakłócenia rynku. Ocena powinna zawierać odpowiedź na pytanie, czy opodatkowanie sektora finansowego w UE rzeczywiście może zapewnić źródło środków własnych, a także konkretne propozycje dotyczące sposobu wprowadzenia przedmiotowego podatku.
Jean-Paul Gauzès, w imieniu grupy PPE – (FR) Panie Przewodniczący, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Przede wszystkim chciałbym przedstawić dwie uwagi dotyczące kwestii formalnych. Sprawozdawczyni podziękowała wszystkim, którzy wnieśli wkład do sprawozdania. Jest ono istotnie efektem pracy zespołowej, w której członkini naszej grupy, pani poseł Hübner, miała szczególny udział jako kontrsprawozdawczyni. Dowiedziałem się jednak, ze grupa socjalistów przedstawiła alternatywną rezolucję, co oznacza, że pod głosowanie zostanie poddany w pierwszej kolejności dokument, który nie był w ogóle konsultowany.
Moja druga uwaga o charakterze politycznym – zazwyczaj nie robię takich uwag – dotyczy tego, że tworzymy tu sztuczną opozycję, zwłaszcza jeśli chodzi o podatek od transakcji finansowych. Stanowisko naszej grupy jest jasne: opowiadamy się za takim podatkiem na szczeblu światowym, zgadzamy się, że należy go przetestować w Europie, jeśli nie da się tego zrobić na świecie. Po prostu uważamy, że nie możemy podejmować tego rodzaju decyzji pochopnie, bez przeprowadzenia gruntownej oceny skutków, która da nam pewność, że nie ucierpi konkurencyjność ośrodków finansowych Europy. W tym względzie chciałbym jasno stwierdzić, Panie Przewodniczący, że intencją Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) nie jest granie na zwłokę czy wstrzymywanie biegu spraw. Usilnie nalegamy, by ocena skutków, o której często rozmawialiśmy w Parlamencie, została pilnie przeprowadzona, aby pozwolić nam na podjęcie świadomej decyzji w tej kwestii.
Uważam, że z jednej strony mamy do czynienia z szumem kreowanym przez publicystów niektórych gazet europejskich, z drugiej zaś z rzeczywistą sytuacją, której rozwiązanie wymaga od nas uzyskania gruntownej wiedzy o wadach i zaletach oraz jak najszybszego podjęcia decyzji politycznej.
Udo Bullmann, w imieniu grupy S&D – (DE) Panie Przewodniczący! Przykro mi, Panie Komisarzu Šemeta, ale to, co Pan zaprezentował, jest niedostateczne. Minęły już miesiące od czasu, gdy Parlament powierzył Panu zadanie zbadania, jakie działania możemy podjąć, w tym w odniesieniu do podatku od transakcji finansowych. Powierzyliśmy Panu to zadanie tu, w tej sali. Nie wywiązał się Pan z niego. Z Pańskiego stanowiska – niejednokrotnie przedstawianego przez Komisję na piśmie – wynika coś innego. Chce Pan, byśmy opodatkowali małych dostawców usług finansowych: tych, którzy wciąż utrzymują oddziały, dbają o klientów, dbają o małe i średnie przedsiębiorstwa i zapewniają dostęp do kredytów handlowych. Nie chce Pan zaś opodatkować spekulantów, którzy obracają milionami i miliardami na całym świecie w ramach handlu wysokiej częstotliwości, czyniąc naszą gospodarkę nieprzewidywalną – nieprzewidywalną nawet dla dobrych przedsiębiorców i dobrych inwestorów, którzy chcą tworzyć przyzwoite miejsca pracy na przyszłość. Pańskie stanowisko jest zatem niezadowalające, dlatego Parlament musi przemówić własnym głosem.
Z przykrością stwierdzam, że pan poseł Gauzès – którego ogólnie darzę wielkim szacunkiem – myli się tym razem. Myli się, jako że osłabia stanowisko przyjęte przez Parlament w ramach sprawozdania pani poseł Berès. Każdy, kto zagłosuje za wnioskiem pana posła Gauzèsa, sprawi, że Komisja będzie miała wolną rękę, czyli zaproponuje, by nie wprowadzać podatku od transakcji finansowych. Taki będzie skutek przystania na propozycję pana Gauzèsa. Dlatego też nie można zgodzić się z nim w tym względzie.
Każdy, kto chce dać głos Parlamentowi, odzyskać zaufanie i sprawić, by obywatele europejscy zaczęli ponownie patrzyć z nadzieją ku naszym instytucjom i wierzyć, że robimy coś, aby przeciwdziałać kryzysom, musi zagłosować za alternatywnym wnioskiem zgłoszonym przez Grupę Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim oraz za poprawką 2, którą poparło ponad 120 posłów z wszystkich głównych ugrupowań. Dziękuję Państwu za poparcie.
Olle Schmidt, w imieniu grupy ALDE – (SV) Panie Przewodniczący! Chciałbym podziękować pani poseł Podimacie za konstruktywną współpracę. Pomimo różnicy zdań udało nam się osiągnąć kompromis. Teraz ważne jest, byśmy przestrzegali ustaleń przyjętych w ramach Komisji Gospodarczej i Monetarnej. Chciałbym skierować moje uwagi w szczególności do pana posła Bullmanna.
To dobrze, że w sprawozdaniu podkreśla się znaczenie stworzenia prawdziwego rynku wewnętrznego bez barier. Jest to oczywiście podstawa wzrostu Europy. Należy omówić możliwość finansowania projektów infrastrukturalnych z wykorzystaniem europejskich obligacji przeznaczonych do finansowania konkretnych projektów, jak również możliwe rozwiązania w zakresie opodatkowania emisji dwutlenku węgla w Europie, abyśmy mogli wykonać zwrot w kierunku zrównoważonej produkcji.
Należy również wskazać, że państwa członkowskie – kraje, w których Panie i Panowie mieszkacie – muszą realizować cele w zakresie pomocy, aby móc finansować przedsięwzięcia o zasadniczym znaczeniu. Niestety póki co jedynie Dania, Luksemburg, Holandia i Szwecja wywiązują się z tych celów.
Uważam ponadto, że sektor finansowy powinien pokryć koszty poniesione przez państwa i podatników w związku z ratowaniem banków w czasie kryzysu. Nie sądzę jednak, by wprowadzenie podatku od transakcji finansowych było odpowiednim rozwiązaniem.
Mój kraj jednostronnie wprowadził w latach 80. XX wieku rodzaj podatku od transakcji kapitałowych, wskutek czego sektor finansowy w dużej części przeniósł się do Londynu. Mam świadomość, że należy zachować ostrożność przy porównywaniu Szwecji i Europy, ale rynek finansowy cechuje się dużą mobilnością, dlatego trzeba wyciągnąć wnioski z przykładu Szwecji. Zachodzi zatem poważne ryzyko, że stabilizacja rynku finansowego, jaką mamy nadzieję osiągnąć poprzez wprowadzenie podatku od transakcji finansowych, nie zostanie osiągnięta, jeśli UE wprowadzi taki podatek we własnym zakresie.
Grupa Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy uważa, że podatek od transakcji finansowych musi mieć ogólnoświatowy charakter, aby mógł wywrzeć pozytywny efekt. Grupa ALDE odrzuca poprawki 1 i 2, natomiast opowiada się za poprawką 3 autorstwa pana posła Gauzèsa.
Philippe Lamberts, w imieniu grupy Verts/ALE – (FR) Panie Przewodniczący! Dlaczego dyskutujemy o innowacyjnych sposobach finansowania? Czy nagle oszaleliśmy na punkcie podatków? Oczywiście, że nie!
Jak Państwo wiecie, musimy odbudować finanse publiczne w oparciu o trwałe fundamenty. Oczywiście oznacza to odpowiedzialne wydawanie pieniędzy, ale i uzyskiwanie dochodów w uczciwy, skuteczny i trwały sposób, a jak Państwu wiadomo, obecne systemy podatkowe w Europie nie spełniają tych kryteriów. Nie gwarantują one środków potrzebnych władzom do realizacji obowiązków w zakresie usług publicznych, takich jak edukacja, badania czy spójność społeczna. Nie powstrzymały narastania nierówności w Europie i wciąż stanowią zachętę do działań szkodliwych zarówno dla środowiska naturalnego, jak i dla spójności społecznej.
Tylko działania na skalę ogólnoeuropejską – czy to będzie opodatkowanie branży finansowej, czy uzyskanie sprawiedliwego wkładu ze strony dużych przedsiębiorstw, czy wprowadzenie podatku klimatyczno-energetycznego, czy też wreszcie skuteczne przeciwdziałanie problemowi unikania zobowiązań podatkowych i uchylania się od płacenia podatków – umożliwią nam wprowadzenie w życie efektywnych rozwiązań. Indywidualne wysiłki państw członkowskich przestały być skuteczne. Jesteśmy zmęczeni słuchaniem, że to wszystko jest niemożliwe i że potrzebujemy jednogłośności. Czegóż oczekujecie? To wszystko jest zbyt skomplikowane.
Jeśli nie zostaną podjęte wspólne działania, za 10 lat żadne z państw członkowskich Unii Europejskiej nie będzie w stanie przywrócić zrównoważonych finansów publicznych. Gdy chodzi zaś o zarządzanie gospodarką – bo to też wchodzi w grę – obecna propozycja dla państw członkowskich brzmi: „Odetnijcie sobie rękę od wydawania, a rękę od zarabiania zawiążcie na plecach”. Określa się to mianem paktu na rzecz konkurencyjności. Bardzo chciałbym zobaczyć, jak się walczy, gdy ma się jedną rękę odciętą, a drugą związaną.
Uważam, że sprawozdanie pani poseł Podimaty otwiera drogę do uzyskania odpowiedzi na problem podatków, dlatego mam nadzieję, że zostanie przyjęte przez Parlament.
Ivo Strejček, w imieniu grupy ECR – (CS) Panie Przewodniczący! Tablica w tej sali obrad pokazuje, że dzisiejszym tematem jest innowacyjne finansowanie. Sądzę, że uprawnione jest stwierdzenie, iż w rzeczywistości mówimy o wprowadzeniu nowych podatków europejskich, wiedząc z góry, komu przyjdzie ponieść ich ciężar. To banki i instytucje podatkowe będą płaciły nowe podatki europejskie. Moim zdaniem nie można winić banków za wywołanie kryzysu finansowego lub twierdzić, że kryzys gospodarczy jest ich winą. Przecież od dawna wiemy, że kryzys został wywołany głównie przez brak równowagi gospodarczej na świecie, niskie długoterminowe stopy procentowe, nadmierne uregulowania sektora finansowego i niestety ingerencję polityczną w obszarach, w których politycy nie powinni mieć nic do powiedzenia.
Podawana w dokumencie kwota korzyści możliwych do osiągnięcia przez Unię Europejską lub instytucje europejskie w wyniku wprowadzenia podatku od transakcji finansowych jest bardzo sporna. Zachodzi bowiem duże prawdopodobieństwo, że w reakcji na nowe podatki sektor finansowy będzie optymalizować swoje zyski lub – ze szkodą dla gospodarki europejskiej – przeniesie działalność poza Unię Europejską. Jeśli zaś banki i instytucje finansowe tu pozostaną i będą nadal oferowały usługi finansowe, wtedy oczywiście koszty zostaną przerzucone na klientów i konsumentów.
To dobrze, że w państwach członkowskich odbywa się bardzo skomplikowany proces konsolidacji finansowej i sądzę, że instytucje europejskie również powinny się w ten proces zaangażować. Niestety nie padło ani jedno słowo na temat cięcia wydatków instytucji europejskich, mówi się jedynie o wprowadzeniu nowych podatków. Jeśli instytucje europejskie zamknęłyby część swoich jednostek organizacyjnych, które często są zbędne, nadmierne i kosztowne, zaoszczędzone środki z całą pewnością wystarczyłyby na wsparcie kilku przedsięwzięć europejskich.
Pozwolę sobie jeszcze powiedzieć słowo na temat euroobligacji. Jeśli euroobligacje zostaną przyjęte, wniosek będzie taki, że nie trzeba oszczędzać, nie trzeba odkładać na przyszłość, nie trzeba prowadzić reform, bo zawsze będzie ktoś, kto za wszystko zapłaci. Mamy tu do czynienia z podwyższonym ryzykiem nadużyć. Konserwatyści europejscy będą głosowali przeciwko przedmiotowemu wnioskowi, jako że jesteśmy przeciwni wprowadzaniu nowych podatków i podwyższaniu dotychczasowych.
Jürgen Klute, w imieniu grupy GUE/NGL – (DE) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Postulat wprowadzenia podatku od transakcji finansowych nie jest niczym nowym: przeciwnicy globalizacji domagają się go od wielu lat. Zaledwie pięć lat temu nikt jednak nie sądził, że będzie można go wprowadzić w możliwej do przewidzenia przyszłości. W tym tygodniu znalazł się on tymczasem – moim zdaniem słusznie – w porządku obrad Parlamentu Europejskiego obok podatku węglowego i euroobligacji.
Mogę jedynie z zadowoleniem przyjąć i poprzeć instrumenty finansowe zaproponowane przez panią poseł Podimatę w jej sprawozdaniu; wierzę, że zostaną przyjęte w głosowaniu, jako że są pilnie potrzebne. Konsolidacja budżetów krajowych sprowadzała się dotychczas jedynie do cięć wydatków. Ograniczanie wydatków publicznych dotyka jednak w pierwszej kolejności pracowników, emerytów i ubogich, czyli osób zależnych od państwa opiekuńczego.
Dotychczas w ogóle nie brano pod uwagę strony dochodowej finansów publicznych. Jest to drugi lewar, który może nam posłużyć do konsolidacji budżetów krajowych. Zajęcie się stroną dochodową w szczególności sprawiłoby, że główni sprawcy kryzysu długu publicznego wzięliby na swoje barki odpowiednią część długu publicznego.
Jeśli mamy konsolidować budżety krajowe, wzrost wpływów podatkowych jest po prostu koniecznością. W istocie rzeczy wysoki poziom długu publicznego powstał głównie z nacjonalizacji długu prywatnego; innymi słowy jest wynikiem tego, że rządy przejęły długi banków prywatnych i sfinansowały skutki kryzysu finansowego. Państwa nie są zatem w żaden sposób odpowiedzialne za kryzys zadłużenia. Zażądanie od sektora finansowego, by sięgnął do kieszeni, jest zatem nie tylko rzeczą oczywistą, ale i stanowi nasz polityczny obowiązek. Podatek od transakcji finansowych sprawiłby, że sektor jako jeden ze sprawców kryzysu przejąłby wreszcie część ciężaru zadłużenia. Przedmiotowe sprawozdanie stanowiłoby ważny sygnał polityczny, jeśli zostanie przyjęte w przedstawionej postaci.
Na tej samej zasadzie uważamy, że euroobligacje są rozsądnym, a zatem i również potrzebnym instrumentem. Przyczynią się one do zmniejszenia zadłużenia w większym stopniu niż wszystkie sankcje i rady razem wzięte, choćby i oparte na najlepszych intencjach. Narzekania niektórych krajów posiadających nadwyżkę, że euroobligacje zwiększą ich obciążenia odsetkowe, są niemożliwe do przyjęcia, jako że kraje te jednocześnie zarabiają więcej na eksporcie do krajów posiadających deficyt. Mogą pojawić się głosy krytyki, że jest to unia transferowa. Jednak każdy, kto chce Europy socjalnej, kto chce, by Unia nadal trzymała się razem, musi zaakceptować, przynajmniej co do zasady, ideę unii transferowej.
Na zakończenie chciałbym powiedzieć Komisji, że mam nadzieję na to, iż przedstawi wreszcie wnioski w sprawie podatku od transakcji finansowych, o co apelujemy od ponad roku.
Nigel Farage, w imieniu grupy EFD – Panie Przewodniczący! Teoria podatku Tobina – światowego podatku od transakcji walutowych – krąży od lat, ale nigdy nie ujrzała światła dziennego. Przedstawiona tu propozycja – wynikająca oczywiście z tego, że Unia Europejska rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy, a jej problemy są na tyle poważne, że musi sięgać do własnych zasobów – polega na wykorzystaniu okazji do przejechania się po – bardzo obecnie niepopularnym – sektorze finansowym i wprowadzenia podatku od transakcji finansowych wyłącznie na terytorium Unii Europejskiej, jak gdyby miało to być źródło wspaniałych dochodów.
Przykro mi, ale funkcjonujemy w ramach gospodarki światowej. Jeśli utracimy na konkurencyjności ze względu na podatki lub regulacje, ludzie po prostu się przeniosą – a potrzeba im na to 24 godzin. Byłoby to prowadzenie samobójczej gospodarki. Największy światowy rynek walutowy – i największy światowy sektor finansowy – znajduje się w londyńskim City. Gdybym nie wiedział, że jest inaczej, mógłbym sobie pomyśleć, że ukuty został spisek w celu pozbycia się Anglosasów z biznesu.
W 2010 roku wskutek przyjęcia dyrektywy AIFM jeden z czterech funduszy hedgingowych zrezygnował z siedziby w Londynie. Jeśli nadal będziemy szli tą drogą, Wielka Brytania utraci swoją największą branżę. Sądzę, że nadeszła pora, by londyńskie City i brytyjskie rynki finansowe zaczęły protestować przeciwko członkostwu w takiej Unii Europejskiej. Być może, jeśli jutro za tym zagłosujemy, sprawy przyjmą tak zły obrót, że w sumie przysłuży się to naszej partii i naszemu postulatowi, że nie powinniśmy brać udziału w tym potężnym socjalistycznym eksperymencie.
Martin Ehrenhauser (NI) – (DE) Panie Przewodniczący! Myli się Pan, Panie Pośle Farage. Mówię wyraźne „tak” podatkowi od transakcji finansowych. Moim zdaniem jest to obszar, w którym Unia Europejska ma możliwość sprawdzenia się. Tak, potrzebujemy Unii Europejskiej właśnie do takich spraw. Parlament Europejski również ma okazję się wykazać. Jeśli jutro zagłosujemy „za”, będzie to zdecydowany, nowy krok w kierunku podatku od transakcji finansowych. Polityka może następnie zapewnić właściwą odpowiedź, która raz na zawsze uwolni nas z okowów służalczości wobec sektora finansowego.
Podatek od transakcji finansowych powinien jednak nie tylko stanowić bodziec dla sektora finansowego, by dokonywał długoterminowych inwestycji o wartości dodanej dla gospodarki realnej, ale i zawierać komponent społeczny, jednocześnie sprawiając, by to nie pracownicy ponosili ciężar podatkowy. W tym celu potrzebna będzie jednak odwaga, nawet tu, w tym Parlamencie, zwłaszcza gdy będzie ustalana stawka podatku. Stawka rzędu 0,03% lub 0,05% nie wystarczy. Powinniśmy dążyć do podatku w wysokości co najmniej lub maksymalnie 0,5%. A zatem tak – podejmijmy wyraźne zobowiązanie do wprowadzenia europejskiego podatku od transakcji finansowych. Ja z całą pewnością będę głosował jutro za poprawką 2.
Markus Ferber (PPE) – (DE) Panie Przewodniczący, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Debata ta dotyczy innowacyjnego finansowania, ale o tym już nieco słyszeliśmy. Innowacyjność nie oznacza po prostu wymyślania nowych podatków lub przemianowywania tego, co od zawsze istnieje, na przykład długu publicznego.
Chciałbym przez chwilę skupić się na tym, czego naprawdę dotyczy przedmiotowa debata. Nie chodzi w niej o wprowadzenie euroobligacji – partie CDU/CSU z całą pewnością będą temu przeciwne – ale raczej o wyciągnięcie wniosków z kryzysu rynków finansowych, co oznacza ni mniej, ni więcej, że spekulację należy również opodatkować. Oznacza to także – co chcę dobitnie podkreślić – że jeśli tych rozwiązań nie da się zastosować na całym świecie w ramach G-20, wtedy należy je wprowadzić na szczeblu Unii Europejskiej.
Nie ma innego wyboru. Dlatego, Panie Pośle Bullmann, nie oczekuję teraz poklasku, lecz chcę, by Parlament Europejski zagłosował jutro w jasny i dobitny sposób. W tym względzie, Panie Komisarzu, Komisja musi wystąpić jako nasz sojusznik przeciwko państwom członkowskim, a zwłaszcza państwu członkowskiemu, które przed chwilą tak głośno mówiło o tym, co myśli londyńskie City. Panie pośle Farage! Powiem Panu jedno: proszę przyjrzeć się danym na temat bezrobocia i podupadającej gospodarki Pańskiego kraju, który skupił się na produktach rynku finansowego. Gdybyście wciąż produkowali samochody – tak, jak robimy to w Bawarii i Niemczech – mielibyście obecnie lepszą sytuację. Dlatego należy zaapelować o podatek od transakcji finansowych i pilnie go wprowadzić. Jest to nasz europejski obowiązek.
Leonardo Domenici (S&D) – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Sprawozdanie pani poseł Podimaty zwiera szereg ważnych aspektów, które nie ograniczają się do kwestii podatku od transakcji finansowych. Sprawozdanie obfituje w analizy i sugestie, i mam nadzieję, że zostanie szeroko poparte przez Parlament.
Może to być podstawa prawdziwie nowej, tak nam potrzebnej europejskiej polityki podatkowej. Sprawozdanie zawiera również propozycje dotyczące harmonizacji podatkowej, która daje Europie nową siłę i podmiotowość, choć obecnie debata oczywiście skupia się głównie na podatku od transakcji finansowych, jaki ma być wprowadzony w pierwszej kolejności w Europie. Uważam, że nadszedł czas na podjęcie odważnych decyzji, które powinny być realizowane w wyważony sposób, wciąż jednak wskazując kierunek do przodu. Europa ma moim zdaniem obowiązek pokazać światu drogę, Parlament ma zaś obowiązek wysłać odpowiedni sygnał polityczny.
Chciałbym powiedzieć jedno panu posłowi Schmidtowi, którego inteligencję i jasność rozumowania bardzo cenię: proszę ostrożnie posługiwać się argumentami. Jeśli dziś powiemy, że nie możemy nałożyć podatku od transakcji finansowych, bo istnieją raje podatkowe, sprawimy, że obywatele europejscy będą czuli się bezradni, gdy wiele z tych instrumentów finansowych zacznie ponownie przynosić zyski.
Mówią o tym nie tylko socjaliści. W moim kraju, we Włoszech, postulat ten cieszy się również poparciem wielu niezależnych ugrupowań, w tym katolickiego, demokratycznego ruchu na rzecz rozwoju i zrównoważonego wzrostu.
Sylvie Goulard (ALDE) – (FR) Panie Przewodniczący! Chciałabym wyrazić uznanie dla pracy naszej koleżanki, pani poseł Podimaty, która poruszyła kilka bardzo drażliwych tematów. Nie będę mówiła o euroobligacjach, jako że zagadnieniem tym zajmuję się w moim własnym sprawozdaniu na temat zarządzania gospodarką. Chciałabym natomiast poruszyć trzy kwestie dotyczące podatku od transakcji finansowych.
Po pierwsze, czy potrzebujemy nowych źródeł przychodów i czy Parlament ma prawo czasami dyskutować o stronie dochodowej? Moja odpowiedź brzmi „tak”. W Europie pewne sprawy są tabu, ale moim zdaniem nie uda nam się przeprowadzić wyczerpującej dyskusji na temat możliwości zakończenia kryzysu, jeśli nie potraktujemy tego tematu w otwarty sposób. Z tego względu z zadowoleniem przyjmuję pracę wykonaną przez pana komisarza Šemetę w zakresie alternatywnego opodatkowania.
Po drugie, czy potrzebujemy podatku od transakcji finansowych? Moim zdaniem należy zgłębić tę niezwykle interesującą możliwość. Zwracam uwagę na opracowanie przedstawione niedawno przez Europejski Bank Centralny w ramach konsultacji zorganizowanych przez Komisję na temat dyrektywy w sprawie rynków instrumentów finansowych, a w szczególności na rozdział dotyczący transakcji wysokiej częstotliwości, czyli bardzo szybkich transakcji realizowanych przez komputery. Ostatnio miały oczywiście miejsce niebezpieczne zmiany; w tym względzie podzielam pogląd pana posła Ferbera, że musimy rozróżnić pomiędzy działaniami rynku mającymi na celu zwiększenie płynności, a tymi o bardziej spekulacyjnymi, i przez to prawdopodobnie szkodliwym, charakterze.
Moje trzecie i ostatnie pytanie brzmi: potrzebujemy ogólnoświatowych czy europejskich przepisów? Chciałabym wiedzieć, co oznacza termin „ogólnoświatowy”. Czy mamy czekać na zgodę ostatniego dyktatora na świecie, zanim podejmiemy decyzję w określonej sprawie w Unii Europejskiej? Czy kryjemy się za tarczą globalizacji, aby uniknąć stawienia czoła naszym obowiązkom? Moim zdaniem byłoby to całkowicie bezsensowne. Oczywiście musimy wziąć pod uwagę ryzyko relokacji – nie jesteśmy nieodpowiedzialni – ale z drugiej strony Parlament nie powinien podejmować decyzji pod presją gróźb.
Sven Giegold (Verts/ALE) – (DE) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Przede wszystkim chciałbym dołączyć do słów podziękowań dla pani poseł Podimaty. Nie miała ona łatwego zadania w ostatnich tygodniach. Jestem przekonany, że zauważyli Państwo na podstawie przesyłanych nam e-maili i ożywionej debaty – nawet w obrębie niektórych ugrupowań – iż przedmiotowa kwestia jest uważnie śledzona przez wielu obywateli, którzy chcą wiedzieć, jakie stanowisko przyjmą politycy zasiadający w Parlamencie.
Podatek od transakcji finansowych jest wynikiem inicjatywy obywatelskiej leżącej u podstaw przedmiotowego wniosku i wzorowanej zasadniczo na podatku Tobina, dlatego też stanowisko Parlamentu będzie miało decydujące znaczenie w tej sprawie. Po pierwsze, zachodzi podstawowe pytanie: czy musi to być podatek ogólnoświatowy? Niemal nikt nie sprzeciwia się wprowadzeniu tego podatku na szczeblu światowym. Drugie pytanie: czy powinniśmy go wprowadzić również na szczeblu europejskim? Z przykrością stwierdzam, że wielu oponentów kryje się za argumentacją dotyczącą Europy. Powinniśmy kategorycznie odrzucić taką skrytą taktykę, jako że mamy podatki transakcyjne, które dobrze sprawdzają się nawet na poziomie krajowym i funkcjonują na podrynkach.
Innymi słowy, bez względu na prowadzoną obecnie przez komisarza Šemetę ocenę skutków, nie ma sensu analizować, czy możliwy jest podatek od transakcji; musimy jedynie zastanowić się, na których podrynkach można go wprowadzić na szczeblu krajowym, na których na szczeblu europejskim, a na których wreszcie może on funkcjonować jedynie na szczeblu światowym. Oznacza to również, że każdy, kto twierdzi, że opowiada się za opodatkowaniem transakcji, nie ma powodu zagłosować przeciwko poprawce w brzmieniu zaproponowanym przez 120 posłów.
Apeluję do pana komisarza Šemety o uczciwą ocenę skutków i uwzględnienie faktu, że sektor finansowy jest opodatkowany w niewystarczającym stopniu. Panie i Panowie! Wyślijmy jutro wyraźny sygnał, że popieramy europejski podatek od transakcji finansowych. Pod względem technicznym nie ma powodu, dla którego mielibyśmy tego nie zrobić.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL) – (PT) Panie Przewodniczący! Od dawna zachodzi potrzeba stworzenia podatku od transakcji finansowych na szczeblu światowym, a zatem również unijnym, podobnie jak potrzeba położenia kresu rajom podatkowym i spekulacyjnym produktom finansowym. Od dawna potrzebna jest kontrola i skuteczna regulacja rynku kapitałowego, aby zapobiegać spekulacji w odniesieniu do szerokiego zakresu produktów, w tym towarów, transakcji na nieruchomościach, emerytur i ubezpieczeń, jak również całego wachlarza produktów pochodnych, w tym opartych na długu państwowym.
Niestety Komisja Europejska nie poczyniła żadnych postępów w zakresie tych propozycji, choć wiadomo, że unikanie podatków i oszustwa podatkowe kosztują Europę około 250 miliardów euro rocznie; kwota ta wystarczyłaby na zmniejszenie deficytu publicznego bez konieczności podnoszenia podatków. Z obecnych prognoz wynika, że nawet przy niskiej stawce podatek od transakcji finansowych przyniósłby dochód w wysokości blisko 200 miliardów euro rocznie na szczeblu europejskim i 650 miliardów dolarów na szczeblu światowym.
Z tego względu chcielibyśmy wiedzieć, dlaczego pod pretekstem kolejnego badania, nowych analiz czy dalszych ocen odsuwa się zajęcie jasnego stanowiska w sprawie podatku od transakcji finansowych na szczeblu europejskim? Najwyższa pora podjąć jednoznaczne decyzje dotyczące kontroli i opodatkowania kapitału. Najwyższa pora, byśmy położyli kres sytuacji, w której pracownicy, mikroprzedsiębiorstwa i małe firmy płacą za kryzys gospodarczy i społeczny.
Marta Andreasen (EFD) – Panie Przewodniczący! Unia Europejska chce od pewnego czasu finansować się za pomocą podatku europejskiego. Wybór zdaje się paść na podatek od transakcji finansowych. Szacuje się, że podatek ten przyniesie 200 miliardów euro rocznie.
Zdecydowanie sprzeciwiam się nałożeniu nowego podatku przez Unię Europejską, jako że pozwoliłoby to Komisji Europejskiej decydować o wielkości i strukturze budżetu unijnego bez jakiekolwiek udziału państw członkowskich i ich obywateli. Co gorsza, państwa członkowskie nie miałyby możliwości pociągania do odpowiedzialności biurokracji unijnej.
Jeśli podatek zostanie wprowadzony na szczeblu krajowym w celu kontrolowania ryzyka w sektorze usług finansowych, koszty zostaną nieuniknienie przerzucone na podatnika. Choć istnieje przekonanie, że sektor finansowy i bankowy powinien pokryć koszty kryzysu, nie powinniśmy oszukiwać obywateli, nakładając na nich dodatkowy ciężar fiskalny.
Andreas Mölzer (NI) – (DE) Panie Przewodniczący! Opodatkowanie spekulacji – która w wielu przypadkach nie przynosi korzyści gospodarce realnej – w oparciu o podatek od transakcji finansowych jest bez wątpienia dobrym pomysłem. Podatek ten nie może jednak stanowić okazji do wprowadzenia tylnymi drzwiami czegoś na wzór podatku unijnego, podobnie jak nie może uzasadniać przyznania UE kompetencji podatkowych. Niestety przedmiotowe sprawozdanie zmierza w tym właśnie kierunku. Uważam, że UE nie jest – i nie powinno być – państwem. Kompetencje podatkowe muszą pozostać w gestii państw członkowskich.
Jeśli Bruksela nie potrafi zarządzać swoim budżetem, potrzebne będą cięcia. Już teraz byłoby lepiej, gdyby niektóre kompetencje były sprawowane na szczeblu krajowym, a nie unijnym. Ponadto gąszcz dotacji i agend unijnych daje duże pole do oszczędności. Przedstawiony w sprawozdaniu pomysł wprowadzenia euroobligacji należy moim zdaniem zdecydowanie odrzucić. Przeczy on bowiem rozsądkowi gospodarczemu i jest niczym innym, jak kolejnym krokiem ku uczynieniu UE unią transferową. Temu jestem zaś przeciwny.
Diogo Feio (PPE) – (PT) Panie Przewodniczący! Problematyka innowacyjnych metod finansowania na szczeblu światowym i europejskim jest tyleż ważna, co aktualna. Ubolewam nad sprowadzeniem jej do kwestii posiadania lub nieposiadania nowego podatku od transakcji finansowych, niemniej jednak nie uchylam się od debaty.
Miałbym szereg pytań. Przede wszystkim, czy Parlamentowi znany jest przypadek kryzysu, który został rozwiązany dzięki wprowadzeniu nowego podatku? Czy posiada analizy dotyczące kosztów zarządzania nowym podatkiem? Czy znane są badania dotyczące skutków nowego podatku dla gospodarki? Mówiąc zupełnie szczerze, ja o takich nie słyszałem. Czy ponadto słyszeli Państwo o regulacji poprzez wprowadzanie nowych podatków, czy też regulacja powinna być prowadzona poprzez nadzór i kontrolę rynku? Dla mnie jest jasne, że tak właśnie powinno być.
Na zakończenie apeluję, by debata była prowadzona z odpowiednią dozą spokoju, a nie w oparciu o ideologię tych, których mało obchodzi wzrost gospodarki i przedsiębiorstw oraz dobrobyt publiczny.
Enrique Guerrero Salom (S&D) – (ES) Panie Przewodniczący! Za parę miesięcy miną cztery lata od czasu, gdy odczuliśmy pierwsze objawy, pierwsze skutki tego niszczącego kryzysu gospodarczego, najgorszego, jakiego świat doświadczył po pierwszym kwartale ostatniego stulecia.
Zaczął się on od wielkiego wstrząsu w świecie finansowym, by następnie przekształcić się w kryzys gospodarczy i objąć gospodarkę realną, wpływając na wzrost i zatrudnienie oraz wywołując poważne skutki społeczne. Nie powinniśmy też zapominać, że dla setek milionów ludzi na całym świecie jest to również kryzys humanitarny.
Od tamtego czasu odbyło się wiele spotkań międzynarodowych, głównie na forum G-20, przy silnym udziale państw członkowskich Unii Europejskiej. Padło podczas nich wiele stanowczych słów, podjęto wiele formalnych zobowiązań w zakresie reformy międzynarodowych instytucji finansowych i systemów podatkowych oraz opodatkowania międzynarodowych transakcji finansowych. Były to jednak tylko deklaracje.
W istocie rzeczy nie została dotychczas wykonana żadna praca na rzecz zwalczania rajów podatkowych czy reformy instytucji finansowych.
Chciałbym ustalić związek pomiędzy przedmiotowym sprawozdaniem i potrzebami polityki rozwojowej. Kraje rozwijające się w większym stopniu odczuwają skutki kryzysu: ucierpiał ich wzrost, miejsca pracy, mają większe problemy z pozyskiwaniem finansowania ze źródeł zewnętrznych, większe długi i mniej oficjalnej pomocy rozwojowej. Podatek od transakcji finansowych mógłby stanowić potężne nowe źródło finansowania rozwoju.
Uważam zatem, że te aspekty sprawozdania pani poseł Podimaty zasługują na nasze poparcie. Chciałbym w tym miejscu zaapelować do Parlamentu, by dotrzymał słowa, skoro wyraził zgodę na wprowadzenie przedmiotowego podatku w marcu 2010 roku w sprawozdaniu na temat wpływu kryzysu na kraje rozwijające się.
Carl Haglund (ALDE) – (SV) Panie Przewodniczący! Chciałbym podziękować sprawozdawczyni za opracowanie sprawozdania, które stanowi również bodziec do debaty. Uważam, że powinniśmy koniecznie pamiętać o tym, iż Komisja Europejska zadeklarowała przedstawienie do lata szeregu ambitnych propozycji dotyczących tego, co zazwyczaj określamy mianem „zasobów własnych”. Konkretne podatki, o których właśnie debatowaliśmy, staną się z całą pewnością częścią tych zasobów.
Sprawozdania z własnej inicjatywy, w ramach których inicjujemy zajęcie się konkretnymi sprawami, być może dlatego są nieco kłopotliwe, że zazwyczaj najpierw prosimy o przeprowadzenie ważnych prac przygotowawczych, w tym oceny skutków, po czym udaremniamy te prace postulatami, które nie uwzględniają informacji opracowanych przez Komisję.
Sądzę, że pan poseł Feio miał rację, mówiąc, że często podchodzimy do problematyki podatków z ideologicznego punktu widzenia. Na przykład obecnie rozmawiamy o opodatkowaniu sektora finansowego. Cała sytuacja jest bardzo złożona. Rzadko słyszymy argumenty odnoszące się do kwestii technicznych. W grę wchodzi natomiast kwestia zasady: chcemy mieć taki podatek.
W kontekście tym możemy również zastanawiać się, na ile jesteśmy innowacyjni. Ze względów ideologicznych chcieliśmy tych podatków 30 lat temu; w apelach o ich wprowadzenie nie ma zatem nic szczególnie innowacyjnego. Rozumiem jednak, że niektórzy uważają je za konieczne. Osobiście uważam, że powinniśmy opodatkować sektor finansowy i to w skali ogólnoświatowej. Ktoś zadał pytanie, co by to oznaczało. Nie oznaczałoby to konieczności czekania na zgodę ostatniego dyktatora w jakimś zakątku naszej planety. Jest to raczej kwestia tego, czy uda nam się coś osiągnąć na szczeblu G-20. Do tego też zmierza Francja, która w tym roku przewodniczy grupie G-20.
Na obecnym etapie mamy jednak dość przywoływania deklaracji, że Komisja przedstawi nam do lata poważne propozycje. Wierzę zatem, że będziemy dokonywali postępów bez ideologizowania przedmiotowej kwestii, jako że ma ona również wymiar pragmatyczny. Musimy także pamiętać, że omawiane podatki muszą sprawdzić się w praktyce.
Keith Taylor (Verts/ALE) – Panie Przewodniczący! Chcę zabrać głos, aby wyrazić poparcie dla podatku od transakcji finansowych. Podatek ten stwarza okazję do przywrócenia równowagi i naprawienia szkód wyrządzonych przez ograniczanie wydatków, deficyt i środki podjęte w celu jego spłaty.
Opodatkowanie musi być jednak odpowiednie do istniejących okoliczności; na przykład w Wielkiej Brytanii bank Barclays zapłacił jedynie 113 milionów funtów z tytułu podatku od osób prawnych w 2009 roku, czyli znacznie poniżej brytyjskiej stawki w wysokości 28 %, natomiast Royal Bank of Scotland przeznaczył w tym samym roku 25 miliardów euro na uchylanie się od płacenia podatków, co kosztowało brytyjski i amerykański fiskus 500 milionów euro z tytułu utraconych przychodów.
W Wielkiej Brytanii powstała grupa poparcia dla podatku od transakcji finansowych. Nazywa się ją grupą od podatku Robin Hooda – legendarnej bohatera, który okradał bogatych, aby dawać biednym.
Popieram tę kampanię i wzywam Parlament, aby uczynił podobnie.
Niki Tzavela (EFD) – Panie Przewodniczący! Sprawozdanie pan poseł Podimaty jest bardzo wyważonym i umotywowanym dokumentem, i wszyscy powinniśmy przyjąć jutro przedstawione w nim cztery metody finansowania. Wszystkie są nowatorskie i uważam, że nie powinniśmy ograniczać debaty jedynie do podatku od transakcji finansowych. Powinniśmy dokonać wyboru tych, które będą realizowane, i odrzucić podatek od sektorów, które mają wpływ na zwielokrotnienie kosztów życia, takich jak sektor energetyczny. Aby zamknąć temat, Komisja powinna przeprowadzić ocenę skutków w odniesieniu do efektywności i potencjalnych skutków korzystania z tych instrumentów.
Gunnar Hökmark (PPE) – Panie Przewodniczący! Przede wszystkim chciałbym pogratulować sprawozdawczyni zwrócenia uwagi na interesujące różnice polityczne.
Wysłuchawszy tej debaty, chciałbym również wyjaśnić jedną rzecz. Koszty podatku od transakcji finansowych obciążą kogóż by innego, jak nie klientów. Tak samo jest w przypadku elektryczności, samochodów oraz innych towarów i usług. Opodatkowanie w tym zakresie oznacza wzrost ceny płaconej przez klienta. Nie zapłacą za to banki. One tak czy owak będą musiały podnieść swój kapitał w nadchodzącym dziesięcioleciu.
A zatem podatek będzie wymierzony w klientów. To być może dobrze, bo oczywiście potrzebujemy podatków. Ale czy jest to dobry podatek? Jak zauważył mój kolega, poseł Schmidt, wypróbowaliśmy go w Szwecji, gdzie był nazywany „szczenięcym” podatkiem. Był to mniej więcej ten sam podatek, o którym obecnie dyskutujemy, i okazał się sukcesem – z punktu widzenia londyńskiego City! Handel akcjami przeniósł się bowiem do Londynu, a handel obligacjami w mniejszym lub większym stopniu zakończył żywot.
Dlatego zaskakują mnie nieco stwierdzenia, jakie padły w tej debacie. Są dwie grupy: tych, którzy chcą znać konsekwencje, i tych, którzy nie chcą znać konsekwencji – tych, którzy chcą oceny skutków, i tych którzy jej nie chcą. Zastanówmy się, czy nie uszczęśliwiamy burmistrza Szanghaju. Uważam, że powinniśmy kierować się stanowiskiem EPP w tej kwestii.
Arlene McCarthy (S&D) – Panie Przewodniczący! Chciałam podziękować naszej koleżance za sprawozdanie i odnieść się do społecznego apelu o sprawiedliwe opodatkowanie sektora usług finansowych.
Powinniśmy pamiętać, że obywatele już ponieśli potężny koszt dofinansowania banków w ramach pomocy państwa w wysokości 4,5 biliona euro – co przekłada się na 9 500 euro na każdego mężczyznę, każdą kobietę i każde dziecko w UE – a społeczeństwo oczywiście nadal płaci utratą miejsc pracy podczas tego ekstremalnego kryzysu finansowego. W sytuacji, gdy sektor finansowy znów zaczął osiągać zyski i wypłacać wysokie premie (jest to, Panie Pośle Hökmark, sposób na rekapitalizację – banki nie muszą martwić się o podatki, wystarczy, że pozbędą się premii), powinien on w imię sprawiedliwości wnieść własny wkład, tak jak każdy inny sektor.
Powstaje pytanie, dlaczego właściciele domów i podatnicy muszą ponosić ciężar zasobów własnych UE, w tym podatku VAT, podczas gdy przemysł finansowy jest w dużej mierze z niego zwolniony? Irlandia pożycza 85 miliardów euro na walkę z kryzysem gospodarczym, a szacuje się, że na pomoc bankom przeznaczyła 725 miliardów euro. Nasi obywatele słusznie uważają, że nadszedł czas, by sektor usług finansowych wniósł sprawiedliwy wkład. Nawet Mervyn King, prezes Bank of England, oświadczył podczas weekendu, że jeśli nie przeprowadzimy gruntownej reformy sektora usług finansowych, czeka nas kolejny kryzys bankowy.
W sprawozdaniu nie stwierdza się, w jaki sposób i w jakiej wysokości powinniśmy wprowadzić podatek od transakcji finansowych. Obecnie zaczynamy analizować dane w tym obszarze; wyniki jednej z analiz wskazują, że choćby minimalny podatek od transakcji walutowych może przynieść przychód w wysokości 26 mld dolarów na całym świecie.
Opowiadamy się za dalszymi analizami. Ma Pan, Panie Komisarzu Šemeta, nasze poparcie przy podejmowaniu działań mających na celu zapewnienie, byśmy nie mieli do czynienia z powtórką modelu szwedzkiego, który nie jest dobrym wzorcem dla podatku od transakcji finansowych. Muszę jednak stwierdzić, Panie Komisarzu, że choć jeszcze nie widziałam wyników analiz, jestem nieco rozczarowana Pańskim dokumentem do dyskusji, w którym wykluczony został unijny podatek od transakcji finansowych. Ma Pan, Panie Komisarzu, rację: zobaczmy dowody, zanim je odrzucimy. Jestem rozczarowana, że podjął już Pan tę decyzję.
Jutrzejsze głosowanie – to moja ostatnia uwaga – będzie zatem głosem poparcia przedmiotowego sprawozdania i postulatu, by sektor finansowy zaczął płacić. Głosowanie będzie wyrazem poparcia naszych obywateli, którzy nie mogą wiecznie płacić za błędy firm finansowych i banków.
Satu Hassi (Verts/ALE) – (FI) Panie Przewodniczący! Dziękuję sprawozdawczyni za wspaniałą pracę. Wolałabym, gdyby w przedmiotowym sprawozdaniu położono większy nacisk na sprawę finansowania międzynarodowych działań w zakresie zmian klimatu, choć jednocześnie zdecydowanie opowiadam się za podatkiem od transakcji finansowych. Jeśli chodzi o finansowanie działań dotyczących zmian klimatu, to w zeszłym roku grupa powołana przez sekretarza generalnego ONZ zaproponowała podatek węglowy jako jedną z możliwości w zakresie emisji z żeglugi międzynarodowej. Kwestię tę należy poważnie potraktować w UE.
Przyjmując pakiet klimatyczny w 2008 roku, zdecydowaliśmy, że jeśli Międzynarodowa Organizacja Morska nie wprowadzi do końca roku globalnego planu kontrolowania emisji z żeglugi, UE będzie działać we własnym zakresie, podobnie jak miało to miejsce w przypadku ruchu lotniczego. Podatek węglowy od statków przypływających do UE i wypływających z UE byłby działaniem o znaczeniu światowym, jako że objąłby jedną trzecią całej żeglugi międzynarodowej i zapewniłby krajom rozwijającym się pewne źródło środków na finansowanie działań w dziedzinie klimatu.
Antonio Cancian (PPE) – (IT) Panie Przewodniczący, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Uważam, że dzisiejsza dyskusja ma zasadnicze znaczenie, jako że dotyczy nie tylko opodatkowania transakcji finansowych, ale i ważnego zagadnienia rynkowego. Po euroobligacjach – należy bowiem rozróżnić pomiędzy euroobligacjami i obligacjami przeznaczonymi do finansowania konkretnych projektów – nadszedł czas na rozwijanie naszej gospodarki poprzez obligacje przeznaczone do finansowania konkretnych projektów, w szczególności infrastruktury ogólnoeuropejskiej w sektorach transportu, energii i telekomunikacji, w oparciu o badania i innowacje.
Musimy wieść prym w tych dziedzinach: jest to dziś podstawowy temat, stąd też zmiana tempa. Gdy mówimy o metodzie unijnej, która jest na ustach wszystkich, mamy teraz okazję nadać jej treść. Bezrobocie jest obecnie prawdziwym problemem społecznym; to właśnie stojące dziś przed nami zadanie.
Gdy nakładamy podatki – na świecie lub tylko w Europie – obniżamy moim zdaniem konkurencyjność naszych firm. Gdy postanowimy o podwyżce, odniesiemy porażkę ze względu na problemy z wprowadzeniem jej w życie – bo chcemy uderzyć jedynie w spekulantów, co jednak nam się nie uda – i konieczność uczynienia tego na szczeblu G-20. Jeśli chodzi wreszcie o podatek węglowy, uważam, że podatków nie należy podnosić, lecz należy je uregulować.
Liem Hoang Ngoc (S&D) – (FR) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Omawiane dziś sprawozdanie zawiera propozycje będące prawdziwym krokiem wprzód. Myślę w szczególności o euroobligacjach, jakich Unia będzie potrzebować na sfinansowanie strategii Europa 2020.
Niestety prawica odrzuciła w Komisji Gospodarczej i Monetarnej pomysł wprowadzenia podatku od transakcji finansowych na szczeblu europejskim, choć głosowała za nim w czerwcu. Jej argumentacja, że europejski podatek od transakcji finansowych byłby wstępem do wprowadzenia takiego podatku na całym świecie, jest taka sama jak w przypadku zwolenników rajów podatkowych. Wmawia ona nam, że wprowadzenie podatku jedynie na szczeblu europejskim byłoby katastrofalne w skutkach dla naszego sektora finansowego. Wieszczy też ucieczkę kapitału z Europy
Moja odpowiedź brzmi: i co z tego? Obecny wolumen transakcji finansowych jest nadmierny w stosunku do potrzeb gospodarki realnej. Bańka pękłaby dzięki wprowadzeniu podatku tylko w Europie.
Ponadto zmniejszenie wolumenu spekulacyjnych transakcji kapitałowych, takich jak leżące u źródeł kryzysu kredytowe instrumenty pochodne, przyczyniłoby się w istocie rzeczy do konsolidacji bilansów naszych banków. Zyskałyby one znacznie większą motywację do finansowania gospodarki realnej.
Chciałbym przypomnieć tym, którzy zasłaniają się argumentem o braku oceny skutków, że żadna tego typu ocena nie była przeprowadzana przed udzieleniem zgody na rozpowszechnienie instrumentów pochodnych.
Najwyższy czas, Panie i Panowie, by posłowie do Parlamentu Europejskiego sprostali swoim obowiązkom. Unia Europejska nie może wciąż wlec się w ogonie grupy G-20, zdominowanej przez USA i Chiny. Musi wskazać drogę poprzez reformę naszego systemu finansowego.
Z tego względu nie mogę poprzeć dokumentu, w którym pomija się kwestię podatku od transakcji finansowych.
Rodi Kratsa-Tsagaropoulou (PPE) – (EL) Panie Przewodniczący! Sprawozdanie pani poseł Podimaty zawiera interesujące pomysły – zarówno stare, jak i nowe – które są szczególnie aktualne dziś z uwagi na wyzwania, przed jakimi stoimy w strefie euro i w Unii Europejskiej ogółem pod względem stabilności i wzrostu. Szczególnie pozytywnym pomysłem są euroobligacje.
Chciałam w szczególności odnieść się do kwestii podatku od transakcji finansowych, który – zgodnie z popartą przeze mnie poprawką – uważam za pozytywny krok, nawet jeśli ma odbyć się jedynie na szczeblu europejskim, pomimo jego problematyczności i złożoności pod względem poboru i skuteczności, skoro ma obowiązywać jedynie na szczeblu europejskim, a nie międzynarodowym.
Jednakże poza tymi szczegółowymi kwestiami technicznymi martwi nas ewentualny wpływ podatku na konkurencyjność gospodarki europejskiej, która jest warunkiem wstępnym naszego wzrostu, czego dowodziły również próby bezwzględnego stosowania paktu o konkurencyjności w ramach zarządzania gospodarką. Martwią nas zatem skutki takiego podatku, jeśli chodzi o możliwość przeniesienia usług finansowych, brak płynności, jakiej tak bardzo obecnie potrzebuje nasz rynek, oraz przerzucenie kosztów na inwestorów i podatników.
Z tych względów uważamy za bardzo ważną analizę obiecywaną przez Komisję Europejską. Jest jednak jeszcze coś, co nas niepokoi: nigdzie nie jest powiedziane, na co zostaną przeznaczone te zasoby. Nie opowiadamy się za opodatkowaniem dla samego opodatkowania; podatki nie są dla nas dogmatem. Musimy wiedzieć, jaki będzie wynik. Jestem pozytywnie nastawiona i wciąż skłonna negocjować w odniesieniu do podatku, który zasiliłby budżet UE lub mechanizm wsparcia.
Elisa Ferreira (S&D) – (PT) Panie Przewodniczący! Nie ma sensu powtarzać, że obecna sytuacja wystawia euro, a zatem i Europę, na najpoważniejszą dotychczas próbę. Sprawozdanie pani poseł Podimaty toruje drogę konstruktywnym rozwiązaniom, dlatego chciałam podziękować mojej koleżance za przedstawione pomysły.
Powaga sytuacji nie wynika z faktu, że strefa euro jako całość ma nadmierny deficyt lub dług zewnętrzny, lecz z uporczywych i poważnych różnic pomiędzy jej poszczególnymi gospodarkami, powstałymi pod ciężarem wspólnej polityki. Brakuje nam instrumentów umożliwiających zbliżenie naszych gospodarek, co pozwoliłoby Europie odzyskać równowagę, a tym samym osiągnąć wzrost.
Musimy mieć jasność co do jednego: biorąc pod uwagę obecny poziom integracji i uwzględniając rozbieżności pomiędzy poszczególnymi gospodarkami, strefa euro i Unia Europejska nie przetrwają przy budżecie wynoszącym 1 % ich łącznych dóbr. W praktyce jedynym rozwiązaniem, jakie byliśmy w stanie zaproponować po kryzysie, były działania polegające na ograniczaniu wydatków. W efekcie pracownicy i przedsiębiorstwa muszą obecnie ponosić ciężar deficytu powstałego wskutek kryzysu spekulacyjnego sektora finansowego, na ratunek którego Unia Europejska przeznaczyła 26 % swojego majątku.
To prawda, że podatek od transakcji finansowych, pobierany według bardzo niskiej stawki, na przykład 0,05 %, od transakcji o wysoce spekulacyjnym charakterze na produktach wysokiego ryzyka, obciążać będzie nabywców takich produktów. Dlaczego jednak nie mieliby oni ponosić takiego kosztu, skoro zwykli ludzie płacą VAT od chleba, mleka i innych produktów codziennego użytku? Obciążenie podatkowe musiałoby być rozłożone, aby w mniejszym stopniu dotykało pracowników i przedsiębiorstwa oraz w równiejszym stopniu było dzielone z sektorem finansowym, a zwłaszcza spekulacyjnym.
Panie Komisarzu! Uważam, że Komisja nie powinna obecnie odrzucać lub unikać jasnego przesłania politycznego ze strony Parlamentu. Konsultacje społeczne nie mogą wykluczać analizy podatku od transakcji finansowych; wręcz przeciwnie, analiza ta powinna być potraktowana w najwyższym stopniu priorytetowo.
Theodor Dumitru Stolojan (PPE) – (RO) Panie Przewodniczący! Obciążenia podatkowe w Unii Europejskiej są o prawie 10 punktów procentowych wyższe niż w USA, Japonii i innych krajach będących światowymi mocarstwami gospodarczymi, co oznacza, że europejskie przedsiębiorstwa są mniej konkurencyjne od amerykańskich i innych działających w skali światowej. Pomysł wprowadzenia nowego podatku od transakcji finansowych jest oczywiście przyjmowany z ogromnym entuzjazmem. Wszyscy jednak wiemy, że sektor finansowy ma niezwykłą zdolność przenoszenia kosztów na obywateli i firmy. Uważam zatem, że o podatku od transakcji finansowych w Unii Europejskiej możemy rozmawiać jedynie wtedy, gdy zawarte zostanie ogólnoświatowe porozumienie w tej kwestii.
Po drugie, chciałbym wyrazić moje pełne poparcie dla wprowadzenia euroobligacji jako sposobu pozyskiwania środków, w tym środków sektora prywatnego, na finansowanie europejskich projektów infrastrukturalnych.
Silvia-Adriana Ţicău (S&D) – (RO) Panie Przewodniczący! Chciałabym pogratulować sprawozdawczyni, pani poseł Podimacie.
Kryzys gospodarczy i finansowy ujawnił istnienie szeregu niewspółmiernych bodźców w sektorze finansowym, jak również braki w zakresie regulacji i nadzoru nad systemem finansowym. System finansowy powinien partycypować w bardziej sprawiedliwy i trwały sposób w kosztach kryzysu. Powinniśmy jednak zapewnić, by w ostatecznym rozrachunku ciężar podatku od transakcji finansowych, wprowadzonego w oparciu o ocenę skutków, nie został przerzucony na konsumentów, czyli obywateli. Uważamy zatem za konieczne przyjęcie jasnych zasad zapobiegających tego typu sytuacji.
Zamówienia publiczne pochłaniają 17 % PKB UE, stanowiąc znaczący rynek, zwłaszcza w takich dziedzinach jak zdrowie, transport i energia. Wprowadzenie elektronicznych systemów zamówień publicznych w państwach członkowskich zapewniło większą przejrzystość i znaczące oszczędności dla budżetów krajowych. Apeluję do Komisji i państw członkowskich o realizowanie co najmniej 50 % zamówień publicznych za pośrednictwem systemów elektronicznych do 2015 roku zgodnie ze zobowiązaniami przyjętymi przez państwa członkowskie w Manchesterze w 2005 roku. Zwracam się również do Komisji o wdrożenie inicjatywy z zakresu fakturowania elektronicznego jako ważnego narzędzia zwalczania zjawiska unikania podatków.
Państwa członkowskie powinny znacząco udoskonalić dotychczasowe fundusze strukturalne na badania i innowacje, projekty z zakresu transportu i efektywności energetycznej, aby pomóc obywatelom w nabyciu koniecznych umiejętności, poprawić funkcjonowanie systemów krajowych oraz wdrożyć strategie inteligentnej specjalizacji i przedsięwzięcia transnarodowe. W kontekście tym popieramy emisję wspólnych euroobligacji w celu finansowania projektów infrastrukturalnych.
Chciałabym również zwrócić uwagę na niedostateczne wykorzystanie potencjału innowacyjnych odnawialnych instrumentów finansowych, mających na celu podniesienie efektywności energetycznej budynków. Ponadto państwa członkowskie powinny zainicjować przygotowania do funduszy strukturalnych po roku 2013 ze szczególnym naciskiem na innowacje, transport, efektywność energetyczną i inteligentną specjalizację.
Astrid Lulling (PPE) – (FR) Panie Przewodniczący! W czasach, gdy dopiero zaczynamy pojmować skutki kryzysu finansowego, z całą pewnością nie jest zabronione rozważanie kwestii zasadniczych, takich jak innowacyjne mechanizmy podatkowe, oraz proponowanie nowych możliwości, takich jak euroobligacje. Realizm nigdy nie może jednak ustępować miejsca idealizmowi, jeśli całe to przedsięwzięcie ma mieć sens. Euroobligacje mogą być instrumentem przyszłości, jeśli Unia Europejska wykona prawdziwie jakościowy skok w odniesieniu do zarządzania gospodarką. Jest to warunek wstępny i nie lekceważmy problemów w tym zakresie.
Gdy słuchamy pani poseł Podimaty, sprawy przedstawiają się dość prosto: pieniądze pozyskujemy tam, gdzie da się je znaleźć, i tyle. Dziś łatwo się zrzuca winę na banki: zgrzeszyły, więc muszą zapłacić. To samo mówili Francuzi Niemcom po traktacie wersalskim w latach 20. XX wieku. Jeden szczególnie dobrze zorientowany obserwator, pan Trichet, prezes EBC, wyraźnie ostrzegł nas przed zagrożeniami związanymi z jednostronnym wprowadzeniem podatku od transakcji finansowych w Europie. Słyszałam nawet o pomysłach wprowadzenia go jedynie w strefie euro. Kroczymy niebezpieczną drogą, co powinno cieszyć naszego kolegę, pana posła Farage’a. Musimy zatem być czujni. Z tego względu w pełni zgadzam się z poprawką złożoną przez moją grupę. Nie zamyka się w niej żadnych drzwi, a jedynie postuluje się przeprowadzenie gruntownej analizy skutków naszych ewentualnych wyborów. Pójście w tej chwili drogą ideologii byłoby poważnym błędem.
Z mojej strony nie poprę działania, którego jedynym skutkiem będzie karanie europejskiego sektora finansowego, a tym samym stawianie go w niekorzystnej sytuacji wobec konkurentów.
David Casa (PPE) – (MT) Panie Przewodniczący! Chciałbym podziękować sprawozdawczyni za przypomnienie nam, że warunkiem poprawy rynku wewnętrznego jest wzrost jego wydajności i efektywności. Gdy rozważymy kwestię podatków w tym świetle i weźmiemy pod uwagę, że dopiero zaczęliśmy wychodzić z kryzysu, okaże się, że nagłe wprowadzanie podatków nie jest właściwym krokiem do przodu. Wskazuję na to, jako że moim zdaniem rynek został już dostatecznie obciążony – nowymi wymaganiami kapitałowymi czy nowymi systemami gwarantowania depozytów – a my nawet nie zaczęliśmy odczuwać skutków tych obciążeń. Z tego względu – zakładając, że wszyscy zgadzamy się, iż wprowadzenie podatku na całym świecie będzie prawie niemożliwe, bowiem Europa nie może być tu jednym graczem – uważam, że powinniśmy wziąć pod uwagę skutki wprowadzenia takiego podatku w Europie. Musimy zastanowić się, jakie będą konsekwencje dla rynku pracy, w jaki sposób zamierzamy tworzyć więcej miejsc pracy, czy rynek europejski będzie nadal w stanie konkurować z rynkami międzynarodowymi. Partia, którą reprezentuję, nie zamyka drzwi w tej kwestii, choć nie uważamy, by wprowadzenie podatku byłoby sposobem na wyjście z kryzysu. Nasze przesłanie brzmi: oceńmy skutki, przeanalizujmy dotychczasowe opracowania, zastanówmy się nad konsekwencjami dla europejskiego sektora gospodarczego i jeśli wtedy okaże się, że podatek będzie korzystny, opowiemy się za jego wprowadzeniem. Obecnie jednak podtrzymujemy nasze stanowisko, że nowe podatki są niemożliwe do przyjęcia.
Jean-Pierre Audy (PPE) – (FR) Panie Przewodniczący! W pierwszych słowach chciałbym wyrazić uznanie dla sprawozdawczyni, pani poseł Podimaty, jak również dla ogromu pracy wykonanej przez panią poseł Hübner w imieniu naszej grupy politycznej.
Dane dotyczące podatku od transakcji finansowych są nam wszystkim znane. Po pierwsze, wartość transakcji i spekulacji przewyższa od 80 do 100 razy wartość gospodarki realnej. Po drugie, mamy milenijne cele rozwoju – w zakresie ubóstwa, wody, lasów, infrastruktury, edukacji i zdrowia – na realizację których potrzebujemy 300 miliardów dolarów do 2015 roku.
Opowiadamy się zatem za przedmiotowym podatkiem, ale podczas jutrzejszego głosowania potrzebna jest przeważająca większość. Uchylanie się od jasnych deklaracji jest najgorszą rzeczą, jaką może zrobić Parlament. Potrzebna jest przeważająca większość, a podatek musi mieć charakter wspólnotowy, a nie międzyrządowy.
Jeśli chodzi o euroobligacje, to dzielą się one na trzy kategorie. Te zaliczane do pierwszej kategorii miałyby służyć do finansowania długu państwowego, co jest błędem, jako że nigdy nie uzyskamy zgody większości politycznej na pokrycie długu państw członkowskich w całej Unii Europejskiej. Druga kategoria dotyczyłaby finansowania stałego mechanizmu kryzysowego. W tym celu faktycznie potrzebujemy euroobligacji. Zwróciłbym tu uwagę na kwestię politycznej, a zatem i parlamentarnej, kontroli nad euroobligacjami. Po trzecie wreszcie – tak, potrzebujemy euroobligacji na cele inwestycyjne. Kontynent, który nie inwestuje, straci na znaczeniu. Kontynenty na całym świecie czynią inwestycje. Potrzebujemy zatem euroobligacji, obligacji przeznaczonych do finansowania konkretnych projektów.
Sławomir Witold Nitras (PPE) – (PL) Panie Przewodniczący! Nie chciałbym powtarzać argumentów moich poprzedników, kolegów z grupy politycznej. Chciałbym tylko dodać pewien argument.
Prawdą jest oczywiście, że podatek od transakcji finansowych jest podatkiem, który zostanie przerzucony na obywatela. Jest prawdą, że wprowadzenie takiego podatku bez jakichkolwiek analiz, a takimi nie dysponujemy, tylko na poziomie europejskim bez podatku światowego, byłoby skrajną nieodpowiedzialnością.
Chciałbym dodać jeszcze jeden argument. Zapomniałem podziękować zarówno pani przewodniczącej Podimacie, jak również pani Danucie Hübner, bez której pracy to sprawozdanie wyszłoby chyba gorsze z komisji. A sprawozdanie to wyszło naprawdę dobrze, bardzo zrównoważone i spokojne, z pewnymi tezami do przemyśleń, natomiast bez ideologicznych wycieczek i pomysłów, które nie mają kontaktu z rzeczywistością.
Chciałbym dodać jeszcze jedną rzecz dotyczącą podatku transakcyjnego. Nie tylko na świecie, ale również w Europie są kraje, między innymi mój kraj, których system bankowy w trakcie kryzysu finansowego się sprawdził. W Polsce nie dopłaciliśmy nic do systemów finansowych. Nasz system finansowy dysponował już wcześniej większymi zabezpieczeniami ze strony nadzoru finansowego, pewnymi regulacjami, które dopiero teraz są wprowadzane na szczeblu europejskim. Okazuje się, że ten system nie generował długów. Pomysł wprowadzenia podatku od transakcji finansowych spowoduje obciążenie również zdrowych systemów, które nie są winne. Ja – jako obywatel Europy znający systemy, które nie generowały kosztów – nie mogę się na to zgodzić.
Jeszcze jedno zdanie na temat euroobligacji. Jest to dobry pomysł. My rzeczywiście musimy finansować inwestycje, ale już dzisiaj na początku drogi jest pytanie, które szczególnie kieruję do Komisji Europejskiej, która będzie to badać: jak zrobić, aby instrument ten objął wszystkich tych, którzy w perspektywie czasu chcą być w strefie euro, a nie tylko jej dzisiejszych członków?
Sari Essayah (PPE) – (FI) Panie Przewodniczący! Kryzys finansowy sprawił, że musimy brać pod uwagę uczciwe źródła dochodów, aby osiągnąć wzrost i dobrobyt. Przedmiotowe sprawozdanie zawiera zarówno pożyteczne, jak i problematyczne inicjatywy. Problematyczna jest propozycja dotycząca unijnych obligacji przeznaczonych do finansowania konkretnych projektów czy też euroobligacji, której zdecydowanie się sprzeciwiam. Euroobligacje spowodowałyby rozmycie odpowiedzialności państw członkowskich za własną gospodarkę i obciążenie wyższymi płatnościami odsetkowymi państw, które z powodzeniem radzą sobie z własnymi sprawami. Oznaczałoby to powstanie „ryzyka nadużyć”.
Popieram niemniej ten „podatek giełdowy”, podatek od transakcji finansowych, w sprawie którego powinniśmy otrzymać pilnie od Komisji ocenę skutków. Chciałabym nawet zwrócić się z zapytaniem do obecnego tu pana komisarza: kiedy możemy oczekiwać oceny skutków?
Innym pozytywnym aspektem sprawozdania jest zwrócenie w nim uwagi na finansowanie współpracy na rzecz rozwoju, jako że w wymiarze ludzkim istnieje zagrożenie, iż skutki kryzysu finansowego będą najdotkliwsze dla tych, którzy w najmniejszym stopniu ponoszą winę za zaistniałą sytuację, czyli mieszkańców krajów rozwijających się. Najbiedniejsi z biednych tego świata muszą cierpieć, bo w czasach recesji gospodarczej kilka krajów ogranicza pomoc rozwojową, a nawet humanitarną.
W sprawozdaniu słusznie przypomina się nam również o znaczeniu nie tylko współpracy na rzecz rozwoju, ale także działań podejmowanych przez same kraje rozwijające się. Kraje te muszą zintensyfikować wysiłki podejmowane w dziedzinie opodatkowania, głownie w odniesieniu do poboru podatków i zwalczania zjawiska unikania zobowiązań podatkowych. UE powinna zaś poprawić koordynację obecnie rozdrobnionego systemu pomocy rozwojowej oraz wzmóc walkę z rajami podatkowymi.
Damien Abad (PPE) – (FR) Panie Przewodniczący! Może i wyszliśmy z najgorszego kryzysu finansowego, jakiego doświadczył świat po 1929 roku, ale nie oznacza to, że Europa może spocząć na laurach.
Chcę powiedzieć, że uregulowanie międzynarodowego systemu finansowego oraz idea podatku od transakcji finansowych nie są lewicowymi pomysłami. Nie jest to czysto socjalistyczna kwestia. Jest to temat, który dotyczy całego Parlamentu. Tu muszę stwierdzić, że grupie socjalistów przynosi wstyd zgłoszenie alternatywnej rezolucji w sytuacji, gdy wszystkie nasze grupy polityczne są w stanie porozumieć się w sprawie dwóch wniosków. W pierwszym wniosku popiera się zasadę wprowadzenia ogólnoświatowego podatku od transakcji finansowych zgodnie z propozycjami G20 oraz obecnym planem działań. Drugi dotyczy możliwości wprowadzenia podatku od transakcji finansowych wewnątrz UE po przeprowadzeniu oceny skutków. Ocena skutków nie ma służyć graniu na zwłokę: chodzi tylko o zapewnienie, by podatek został wprowadzony na właściwych warunkach.
Ubolewam nad tym, że polityczne i partykularne interesy partii uniemożliwiają nam stworzenie silnego ruchu w Parlamencie Europejskim. Moim zdaniem problem uregulowania międzynarodowego systemu finansowego jest zbyt poważny, by można było go przekształcić w kwestię partyjną. Sądzę też, że partie prawicowe i centrowe mogą zabrać głos w dyskusji na równi z partiami lewicowymi: mogą one wpływać na debaty, mogą wykazywać się odwagą i poczuciem obowiązku, proponując wprowadzenie przedmiotowego podatku z pragmatycznego, a nie ideologicznego punktu widzenia.
Dwoma głównymi problemami, przed jakimi stoi Unia Europejska, są bezrobocie i poważne zadłużenie. Wczoraj w Dublinie osiągnięte zostało porozumienie w sprawie sformowania nowego rządu – rządu deklarującego, że wyprowadzi Irlandię z jednej z najczarniejszych godzin naszej historii. Irlandia stoi w obliczu bezprecedensowego kryzysu gospodarki krajowej – moi koledzy w Parlamencie są tego aż nadto świadomi. W istocie rzeczy potrzebujemy zrozumienia i wsparcia ze strony naszych kolegów, aby zwalczyć trudności.
Przyszły rząd stoi przed wieloma wyzwaniami; musi między innymi czekać na wyniki drugiego testu warunków skrajnych w sektorze bankowym, które mają zostać ogłoszone pod koniec miesiąca, abyśmy wreszcie mogli poznali skalę problemu. Testy warunków skrajnych będą aktem oskarżenia nieskutecznej regulacji sektora bankowego w Europie – w tym w Irlandii – niemniej jednak mówię „Europa” i dobitnie to podkreślam. Z sytuacji tej należy wyciągnąć wnioski. W kwestii zatrudnienia nasze wysiłki skupią się na umożliwieniu ludziom powrotu do pracy.
Jeśli chodzi zaś o tematykę sprawozdania, to proponuje się w nim trzy rozwiązania podatkowe. Podatek od transakcji finansowych ma potencjał, ale musimy otrzymać ocenę skutków – w kwestii tej z zadowoleniem przyjmuję uwagi pana komisarza – zanim podejmiemy ostateczną decyzję. Pragnę stwierdzić, że opodatkowanie nie powinno być karą, że chodzi w nim o sprawiedliwe tworzenie zasobów.
Jeśli chodzi o euroobligacje, to otwierają one możliwości w zakresie dużych projektów infrastrukturalnych. Ci, których martwi ryzyko nadużyć, powinni zauważyć, że dobre zarządzanie gospodarką powinno uśmierzyć ich obawy. I wreszcie podatek węglowy: miałam pewne obawy z nim związane, ale przynajmniej debatujemy na te tak ważne tematy w Parlamencie, a jutro poddamy je pod głosowanie.
Jan Kozłowski (PPE) – (PL) Ambitne cele strategiczne, jakie stawia sobie Unia Europejska wymagają znacznego nakładu środków i inwestycji. Z drugiej strony, kryzys ekonomiczny spowodował większe zapotrzebowanie państw członkowskich na poszukiwanie oszczędności. Trudno pogodzić obie te tendencje, toteż poszukiwanie innowacyjnych metod finansowania uważam za ważne i warte rozważenia.
Chciałbym jednak zwrócić uwagę na dwie szczególnie ważne kwestie. Po pierwsze: innowacyjne metody finansowania muszą mieć charakter uzupełniający w stosunku do budżetu Unii Europejskiej. Powinny być one zatem traktowane jako wsparcie ambitnych celów Unii Europejskiej, a nie stanowić pokusę do zmniejszenia składki państw członkowskich. Po drugie: należy uważnie przeanalizować wpływ proponowanych metod finansowania na konkurencyjność europejskiej gospodarki czy też poziom zatrudnienia. Dziękuję.
George Sabin Cutaş (S&D) – (RO) Panie Przewodniczący! Potrzebne są potężne inwestycje na szczeblu europejskim w dziedzinie badań, edukacji i infrastruktury, aby można było zrealizować cele strategii Europa 2020. W kontekście prowadzonej przez rządy europejskie polityki ograniczania wydatków oraz wzrostu deficytów należy jednak stwierdzić, że cele te mogą być osiągnięte jedynie w oparciu o alternatywne metody finansowania. Mam tu na myśli zarówno wspólną emisję obligacji w celu umożliwienia państwom członkowskim częściowego pokrycia deficytu poprzez przekształcenie części ich długu w dług europejski oraz ułatwienia uzyskiwania kredytów o niższym oprocentowaniu, jak i podatek od transakcji finansowych.
Podatek ten oznaczałby objęcie minimalną stawką sektora finansowego, którego działalność odpowiada za 73 % światowego PKB, i zniechęcałby do spekulacji finansowej, zapewniając uregulowanie rynku i inwestowanie w przedsięwzięcia europejskie. Unia musi wysłać mocny sygnał w sprawie rozwiązania kryzysu finansowego, głównie poprzez wprowadzenie przedmiotowych podatków.
Elena Băsescu (PPE) – (RO) Panie Przewodniczący! Podatek od transakcji finansowych miałby wpływ na konkurencyjność, natomiast podatek stosowany na całym świecie we właściwy sposób stanowiłby sposób pozyskiwania dodatkowych środków na realizację strategii ogólnoświatowych. UE powinna dokonać oceny skutków wprowadzenia takiego podatku, aby móc zająć spójne stanowisko. Ocena powinna objąć potencjalne ryzyko przeniesienia inwestycji zagranicznych do mniej przejrzystych lokalizacji. Należy zastanowić się, w jakim stopniu rozważane opcje mogą być wykorzystane jako mechanizmy innowacyjnego finansowania. Przedmiotowy podatek nie może wywrzeć negatywnego wpływu na system bankowy. Inną bardzo ważną kwestią jest uniknięcie potencjalnego wpływu na MŚP oraz inwestycje indywidualne.
Na koniec chciałabym podkreślić, że na szczeblu europejskim realny byłby jedynie podatek od działalności finansowej. W ten sposób opodatkowalibyśmy tylko korporacje, a nie każdego uczestnika transakcji finansowej.
Sylvana Rapti (S&D) – (EL) Panie Przewodniczący! Nie będę dziękować, ani wyrażać wdzięczności pani poseł Anni Podimacie. Powiem tylko: dobra robota. W czasie, gdy euro jest bardzo chore, pani poseł wzięła na swoje barki ciężar przedstawienia Parlamentowi Europejskiemu sprawozdania w własnej inicjatywy, w którym zaproponowała kurację. Częścią tej kuracji jest podatek od transakcji finansowych.
Wiele osób powiedziało „nie”: niektórzy zrobili to grzecznie, inni bardziej bezpośrednio. Nie usłyszałam natomiast żadnych alternatywnych propozycji, a sądzę, że wszyscy chcemy bronić Unię Europejską i euro. Były również głosy apelujące o przeprowadzenie oceny. Gdy jednak słyszę takie apele, wiem z góry, że odpowiedź brzmi „nie”, bo chodzi tylko o zyskanie na czasie. Niech Pan, Panie Komisarzu, nie gra na zwłokę. Proszę działać od razu. Aby zakończyć procedurę catch-the-eye, chciałabym Państwu powiedzieć: catch the tax.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE) – (ES) Panie Przewodniczący! Ja i moja grupa z dwóch powodów stanowczo opowiadamy się za wprowadzeniem podatku od transakcji finansowych.
Po pierwsze, podatek ten jest konieczny i pożyteczny. Przy stawce w wysokości 0,05 % przyniesie on dochód powyżej 200 miliardów euro. W czasach, gdy rzekomo magiczne programy cięcia kosztów paradoksalnie wymagają większych dochodów, wprowadzenie podatku jest więcej niż konieczne. Jest nieodzowne.
Po drugie, podatek umożliwi nam wyeliminowanie i ograniczenie działalności spekulacyjnej, która stanowi obecnie wielkie wyzwanie dla polityki światowej i europejskiej.
Jest jeszcze jeden powód, dla którego popieram przedmiotowy podatek: żądają go tysiące obywateli i reprezentujące ich organizacje. Jako przedstawiciele polityczni mamy obowiązek nie tylko słuchać, ale i odpowiedzialnie oraz konsekwentnie reagować. Uważam, że Parlament powinien jutro zająć jasne i przekonywujące stanowisko w tej sprawie.
Seán Kelly (PPE) – Panie Przewodniczący! Zadaniem polityków jest podobno rządzenie światem, a jeśli tego nie czynią, inni zajmą ich miejsce. Tak po części stało się w przypadku kryzysu gospodarczego, zwłaszcza w moim kraju. Na szczęście obecnie odzyskujemy utraconą pozycję, a Parlament podjął wysiłki w celu ukrócenia działalności spekulantów finansowych – pasożytów gospodarczych, którzy spowodowali zamęt na rynkach i w życiu ludzi. Podatek od transakcji finansowych jest zasadniczo dobrym pomysłem, ale uważam, że stosowanie go w wymiarze innym niż ogólnoświatowy byłoby, powtarzając za Nigelem Farage’em, samobójczą gospodarką.
Cieszę się, że byłem jednym z tych, którzy podpisali się pod poprawką 3, w której wzywa się do przeprowadzenia studium wykonalności. Roztropność nakazuje czekać na takie opracowanie, abyśmy wiedzieli, czy jednostronne działanie, bez oglądania się na resztę świata, jest rozsądne pod względem gospodarczym. Decyzję będziemy mogli podjąć, gdy przedstawione zostanie studium wykonalności.
Wojciech Michał Olejniczak (S&D) – (PL) Podatek od transakcji finansowych jest niezwykle ważny dla przyszłości całej Unii Europejskiej. Podatek ten przyczyni się do lepszej kontroli sektora finansowego. W przeszłości brak należytej kontroli doprowadził do kryzysu, do wielu szkód, które powstały na skutek spekulacji prowadzonych m.in. przez banki. Dziś koszty kryzysu przenoszone są na obywateli Unii Europejskiej. W Polsce na przykład podniesiono VAT, a to oznacza wzrost kosztów utrzymania każdej rodziny.
Wprowadzenie podatku od transakcji finansowych oznacza rozpoczęcie działań ograniczających funkcjonowanie tzw. rajów podatkowych. Obok wymiaru dyscyplinującego sektor finansowy bardzo ważne są pieniądze, które jako środki własne Unia Europejska będzie mogła przeznaczyć na rozwój. Więcej pieniędzy w budżecie Unii Europejskiej oznacza więcej możliwości, większe nakłady na naukę, edukację, inwestycje w nowoczesne technologie, na politykę spójności i na wspólną politykę rolną.
Jaroslav Paška (EFD) – (SK) Panie Przewodniczący! Zgadzam się ze sprawozdawczynią, że zawirowania w sektorze finansowym spowodowały powstanie poważnych problemów nie tylko dla naszych obywateli, ale również dla większości naszych przedsiębiorstw. Należy zatem rozmawiać o zaktualizowaniu przepisów dotyczących oszczędności obywateli europejskich w bankach, zakładach ubezpieczeń i innych instytucjach finansowych.
Ważnym wynikiem debaty powinno być jednak poparcie odpowiedzialnego i bezpiecznego zarządzania oszczędnościami naszych obywateli oraz wyeliminowanie wszelkich spekulacyjnych, ryzykownych transakcji, w ramach których oszczędności lub przyszłe emerytury drobnych ciułaczy znikają w kieszeniach spekulantów.
Powinno to obejmować przede wszystkim lepsze i bardziej kompleksowe, akceptowane na całym świecie uregulowania, które wyeliminują spekulację i hazard z sektora finansowego bez zbędnej szkody dla osób oszczędzających lub klientów. O sankcjach lub specjalnych podatkach powinniśmy mówić dopiero, gdy przeprowadzimy gruntowną reformę naszego sektora finansowego, który obecnie niestety nie cieszy się dużym zaufaniem.
Angelika Werthmann (NI) – (DE) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Po kryzysie strukturalnym – z którym bynajmniej jeszcze nie poradziliśmy sobie – należy zapewnić bezpieczną platformę finansową w celu ograniczenia, a jeszcze lepiej całkowitego zakazania spekulacji. Innowacyjne instrumenty finansowe uzupełniają politykę cięć, która jest w obecnych czasach konieczna i powinna być pilnie wprowadzona na całym świecie. Jeśli zatem zagłosujemy za podatkiem od transakcji finansowych w wysokości 0,05 %, będziemy dysponowali potencjalnymi dochodami rzędu prawie 200 miliardów euro w UE, a nawet 650 miliardów euro na całym świecie. Co najmniej równie pozytywnym aspektem tego podatku byłaby możliwość uregulowania rynków finansowych i zwiększenia przejrzystości. Innymi słowy, jest to krok we właściwym kierunku.
Thomas Mann (PPE) – (DE) Panie Przewodniczący! Jeśli chcemy ustabilizować rynki finansowe, nie możemy uniknąć wprowadzenie podatku od transakcji finansowych. Potrzebujemy go, aby raz na zawsze położyć kres wszelkim spekulacyjnym ekscesom. Niestabilność rynków finansowych wynika z krótkoterminowych strategii inwestycyjnych i prowadzenia ryzykownych transakcji na stopach procentowych w dużej mierze w oparciu o kapitał dłużny. Musimy sprawić, by tego rodzaju spekulacja stała się nieatrakcyjna, i wysunąć na pierwszy plan długoterminowe strategie inwestycyjne.
Podatek będzie stanowił ważne źródło dochodów, które są nam koniecznie potrzebne z uwagi na kosztowne siatki bezpieczeństwa w UE. Jednakże należy również inteligentnie ustalić stawkę podatku. Musi ona być niższa dla papierów wartościowych o mniejszym poziomie ryzyka i wyższa dla papierów wartościowych o wyższym poziomie ryzyka. Systemy finansowe i bankowe mogą mieć różną postać na całym świecie, jednak musimy zapewnić ogólnoświatową aprobatę dla podatku od transakcji finansowych. Wniesie on ważny wkład w ograniczanie zawirowań na rynkach finansowych, stwarzając wreszcie stabilniejsze podstawy dla transakcji finansowych.
Algirdas Šemeta, komisarz – Panie Przewodniczący! Przede wszystkim chciałbym Państwu podziękować za wielce interesującą debatę. Opinie są podzielone w sprawie tego, czy podatek od transakcji finansowych należy w pierwszej kolejności wprowadzić na szczeblu europejskim.
Przedstawiane dane liczbowe mogą wydawać się atrakcyjne. Uważam jednak, że powinniśmy najpierw ocenić ryzyko relokacji i skutki takiego podatku dla konkurencyjności w Europie. Jak Państwu wiadomo, transakcje finansowe można łatwo przenieść poza Unię. Dotychczasowe przykłady, na przykład Szwecji, dowodzą, że wprowadzenie podatku od transakcji finansowych na szczeblu lokalnym może zaszkodzić legalnie działającym przedsiębiorstwom i uszczuplić podstawę opodatkowania. Zostało to jasno zilustrowane przez panów posłów Schmidta i Hökmarka.
Zgodnie z tym, co powiedziałem na wstępie, zachęcałbym Państwa do wstrzymania się z zajęciem stanowiska do czasu otrzymania wyników oceny skutków. Mogę Państwa zapewnić, że ocena skutków zostanie gruntownie przeprowadzona. W lutym, jak Państwu wiadomo, ogłosiliśmy konsultacje społeczne w tej sprawie. Pod koniec marca odbędzie się Brukselskie Forum Podatkowe, które zostanie w całości poświęcone kwestii opodatkowania sektora finansowego. Prowadzimy ścisłą współpracę ze środowiskiem akademickim i MFW w tej dziedzinie, jako że potrzebna jest bardzo poważna analiza, aby decyzje mogły być podejmowane w oparciu o solidne podstawy.
W grę wchodzą bardzo ważne kwestie, a wiele z nich zostało zgłoszonych podczas tej dyskusji, na przykład skutki transakcji wysokiej częstotliwości. Musimy również przeanalizować rozkład ciężaru podatków. Niektórzy z Państwa zastanawiali się, kogo obciąży podatek. Nie ma oczywistej odpowiedzi. Musimy przeanalizować koszty administracji, musimy przeanalizować podstawy opodatkowania i wiele innych kwestii, które należy wziąć pod uwagę przy podejmowaniu ostatecznej decyzji.
Chciałbym zatem prosić Państwa o zaczekanie na ocenę skutków, którą Komisja zobowiązała się przeprowadzić do czasu przerwy letniej.
Poza tym z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie, w którym ogólnie popiera się działania Komisji w zakresie innowacyjnych metod finansowania, takie jak zwłaszcza podatek węglowy, obligacje przeznaczone do finansowania konkretnych projektów oraz finansowanie rozwoju. Raz jeszcze dziękuję pani poseł Podimacie za doskonałe sprawozdanie. Życzę Państwu jutro dobrego głosowania.
Anni Podimata, sprawozdawczyni – (EL) Panie Przewodniczący! Chcę powiedzieć parę słów, aby podsumować dzisiejszą bardzo interesującą debatę, za którą dziękuję wszystkim mówcom.
Pierwsza kwestia: podatek światowy czy europejski? Uważam, że jest to niewłaściwe pytanie, a raczej obawiam się, że jest to pytanie zadawane przez tych, którzy nie chcą wprowadzenia podatku zarówno na szczeblu europejskim, jak i światowym, jako że wszyscy wiemy, iż nie da się osiągnąć porozumienia ogólnoświatowego, jeśli nikt nie zrobi pierwszego kroku. A zatem, aby być wiarygodną i skuteczną w swych wysiłkach na rzecz ogólnoświatowego porozumienia, Unia – która posiada największy rynek finansowy na świecie – musi wykonać pierwszy krok.
Druga kwestia: ocena skutków. Wszyscy z Państwa, którzy zapoznali się ze sprawozdaniem na temat innowacyjnych metod finansowania, wiedzą, że ocena skutków dotyczy bardzo wielu kwestii w nim poruszonych i z całą pewnością jest potrzebna. Nikt tego nie kwestionuje. Jednakże, Panie Komisarzu, nie mogę się zgodzić z Panem, gdy w swoim wystąpieniu prosi nas Pan, wręcz błaga, byśmy nic nie robili, byśmy nie zajęli stanowiska do czasu ogłoszenia przez Komisję Europejską wyników oceny skutków. Martwi mnie również to, że – sądząc z wyrażanych przez Pana niedawno opinii – można odnieść wrażenie, że Pan już postanowił, jakie będzie Pana stanowisko pomimo tego, iż nie została przeprowadzona ocena skutków, pomimo tego, iż nie powinniśmy wprowadzać podatku od transakcji finansowych na szczeblu europejskim. Oczywiście potrzebujemy oceny skutków i wszyscy wiemy, że jest ona zwyczajowo przeprowadzana przed rozpoczęciem procedury ustawodawczej. Nie kryjmy się jednak za ocenami skutków, nie sprzeniewierzajmy się naszej roli i naszej misji, zwłaszcza w czasie, gdy walczymy w obronie metody wspólnotowej, przez co rozumiem rolę Parlamentu Europejskiego w procesie decyzyjnym. Decyzja polityczna o posiadaniu lub nieposiadaniu podatku europejskiego leży w gestii naszej i Rady, jak przypomniała nam w zeszłym tygodniu kanclerz Angela Merkel. Nie dajmy się ubiec rozwojowi wypadków.
(Oklaski)
Przewodniczący – Zamykam debatę.
Głosowanie odbędzie się we wtorek, 8 marca 2011 r., w południe.
Oświadczenia pisemne (art. 149 Regulaminu)
Ivo Belet (PPE), na piśmie – (NL) Parlament Europejski wysyła dziś mocny sygnał grupie G-20, a zwłaszcza europejskim szefom państw i rządów. Zawsze popieraliśmy i będziemy popierali wprowadzenie podatku od transakcji finansowych na szczeblu globalnym, ale jeśli tego celu nie można zrealizować w krótkim terminie, UE powinna działać niezależnie na znak tego, że nie unika odpowiedzialności. Zakładamy, że Komisja wkrótce przygotuje ocenę, a następnie konkretny wniosek ustawodawczy.
Podatek od transakcji finansowych jest najlepszym narzędziem ochrony przed spekulacją na rynkach oraz finansowania dóbr publicznych na świecie. Jednocześnie jednak może być skutecznym narzędziem wsparcia aktywnego ożywienia gospodarczego w Europie. Chciałbym tu również zauważyć, że ci, którzy zawsze twierdzą, iż integracja europejska jest antyspołecznym przedsięwzięciem, powinni być może nieco złagodzić ton swoich wypowiedzi. Mówiąc bowiem słowami Oxfamu, „Parlament Europejski ustanawia dziś światowy standard, domagając się europejskiego podatku Robin Hooda”.
Proinsias De Rossa (S&D), na piśmie – Popieram przedmiotowe sprawozdanie, w którym wzywa się UE do działania na rzecz wprowadzenia podatku od transakcji finansowych na szczeblu światowym, a gdyby było to niemożliwe, wprowadzenia tego podatku w pierwszej kolejności na szczeblu europejskim. Spektakularny wzrost liczby transakcji finansowych w światowej gospodarce w ostatnim dziesięcioleciu – w 2007 roku osiągnęła ona poziom 73,5 razy wyższy niż nominalny światowy PKB – ilustruje rosnącą przepaść między transakcjami finansowymi a potrzebami gospodarki realnej. Sektor finansowy jest niedostatecznie opodatkowany. Co dziwne, większość usług finansowych nie jest objętych podatkiem VAT. Należy podjąć działania w celu uzyskania większych dochodów z tego sektora i przyczynienia się do zdjęcia ciężaru podatkowego z osób pracujących. Większość kosztów kryzysu ponoszą dotychczas podatnicy. Instytucje finansowe i zainteresowane podmioty, które przez lata cieszyły się nadmierną stopą zwrotu z kapitału własnego i wygórowanymi rocznymi premiami, muszą pokryć odpowiednią część powstałych kosztów. Szacuje się, że dochody z tytułu niskich stawek podatku od transakcji finansowych mogłyby wynosić blisko 200 miliardów euro rocznie na szczeblu UE i 650 miliardów dolarów na szczeblu globalnym, stanowiąc znaczący wkład sektora finansowego w pokrycie kosztów kryzysu i w trwałość finansów publicznych.
Kinga Göncz (S&D), na piśmie – (HU) W sytuacji, gdy doświadczamy problemów finansowych, trudno byłoby nam znaleźć bardziej oczywiste źródło środków na realizację wspólnych celów europejskich niż podatki od transakcji finansowych, euroobligacje, europejskie obligacje przeznaczone do finansowania konkretnych projektów oraz inne innowacyjne instrumenty finansowe. Jeśli poważnie traktujemy nasze rezolucje i cele określone w strategii UE 2020, musimy poprzeć nowe instrumenty finansowe pozwalające na ich realizację. Potrzebne są nowe zasoby, aby rozwijać sieci energetyczne i transportowe, zwalczać zmiany klimatu i finansować działania na rzecz włączenia społecznego. Zasoby te nie powinny dodatkowo obciążać podatników, którzy już odczuwają skutki ograniczania wydatków. W opinii ekspertów finansowych podatek od transakcji finansowych, który ogranicza spekulację finansową i podejmowanie zbędnego ryzyka przez instytucje finansowe – o co od dawna apeluje Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim – można wprowadzić na szczeblu europejskim, nie powodując ucieczki sektora finansowego z Europy. Podatek od transakcji rzędu 0,05 % przyniósłby budżetowi 200 miliardów euro rocznie. Do wzrostu przychodów budżetowych mogłyby się również przyczynić inne innowacyjne metody finansowania, na przykład euroobligacje.
Cătălin Sorin Ivan (S&D), na piśmie – (RO) Doświadczywszy kryzysu finansowego, który dowiódł niestabilności kapitału akcyjnego instytucji finansowych, uznaliśmy za konieczne wprowadzenie podatku od transakcji finansowych na szczeblu europejskim. Kwestia ta była również szeroko omawiana przez Radę Europejską.
Grupa S&D, do której należy sprawozdawczyni, zasługuje na największą pochwałę. Udało nam się wysłać mocny sygnał, zwłaszcza dzięki przyjęciu najbardziej problematycznej poprawki, w której postuluje się wprowadzenie podatku na szczeblu europejskim, a nie światowym. W ten sposób daliśmy dowód naszych dobrych intencji i stanowczego przekonania, że działania mogą być skuteczniejsze w UE, gdzie korzyści są wymierne i natychmiastowe. W tym miejscu muszę powtórzyć, że polityka ograniczania wydatków, jaką forsują konserwatywne rządy, jest głęboko niesprawiedliwa, a wręcz demagogiczna, zwłaszcza z tego względu, że kryzys gospodarczy nie został spowodowany przez zwykłych ludzi, lecz przez instytucje finansowe i bankowe, które miały nadmiernie liberalne wyobrażenie o systemie finansowym. Ponowny wzrost należy rozważać w kategoriach sprawiedliwości, dlatego też przedmiotowy podatek jest najlepszym rozwiązaniem, jakim dysponujemy.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie – (IT) Dyskusja ta jest fascynująca pod względem etycznym, politycznym, a nawet technicznym. Problem polega na tym, że nie da się jej prowadzić we własnym zakresie: rozwiązanie musi być uzgodnione na szczeblu G-20, jako że jeśli nie zostanie powszechnie wdrożone, wróci niczym bumerang, powodując relokację transakcji finansowych. Naszym celem nie jest bronienie spekulantów lub tych, którzy grali na rynkach finansowych, jak gdyby byli w kasynie, jednak z drugiej strony nie możemy ratować twarzy, podejmując działania częściowo pod presją demagogii. W praktyce takie działania przynoszą więcej szkody niż te, którym chcemy położyć kres. Nie kierujmy się zatem czystą ideologią, lecz spójrzmy na fakty. Wszyscy zgadzamy się, że należy ukrócić spekulację finansową prowadzoną dla samej spekulacji finansowej oraz wprowadzić zasadę, że zanieczyszczający płaci, ale w tym celu potrzebne jest podejście oparte na twardych danych, cyfrach, analizie statystycznej. Musimy znaleźć rozwiązanie uwzględniające potrzebę wyeliminowania pewnego rodzaju spekulacji oraz zapewnienia, by Unia nie stała w miejscu na rynku światowym. Spowodowałoby to bowiem więcej problemów w czasie, gdy musimy inwestować i podejmować próby przezwyciężenia kryzysu.