Przewodnicząca – Dzień dobry, Panie i Panowie! Dziś, 8 marca, mamy Międzynarodowy Dzień Kobiet. Parlament zaplanował wiele imprez. Jest to dla nas okazja, aby przyłączyć się do obchodów setnej rocznicy ustanowienia tego dnia i pomyśleć o tym, co kobiety osiągnęły, a co jeszcze zostało do zrobienia.
3. Składanie dokumentów: patrz protokół
4. Decyzje dotyczące niektórych dokumentów: patrz protokół
5. Debata nad przypadkami łamania praw człowieka, zasad demokracji i państwa prawa (ogłoszenie o złożonych projektach rezolucji): patrz protokół
6. Wytyczne dotyczące budżetu na rok 2012 – inne sekcje (debata)
Przewodnicząca – Kontynuujemy nasze posiedzenie. Pierwszym punktem porządku dziennego jest sprawozdanie pana posła Joségo Manuela Fernandesa, w imieniu Komisji Budżetowej, w sprawie wytycznych dotyczących procedury budżetowej 2012, sekcja 1. − Parlament Europejski, sekcja 2. – Rada, sekcja 4. – Trybunał Sprawiedliwości, sekcja 5. – Trybunał Obrachunkowy, sekcja 6. – Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny, sekcja 7. – Komitet Regionów, sekcja 8. – Europejski Rzecznik Praw Obywatelskich, sekcja 9. – Europejski Inspektor Ochrony Danych, sekcja 10. – Europejska Służba Działań Zewnętrznych [2011/2017(BUD)] (Α7-0049/2011).
José Manuel Fernandes, sprawozdawca – (PT) Pani Przewodnicząca! Przede wszystkim chciałbym powitać Panią, Pani Przewodnicząca, pana komisarza oraz wszystkich zgromadzonych tu kolegów i koleżanki posłów. Chciałbym rozpocząć od podziękowania wszystkim, którzy uczestniczyli w przygotowywaniu przedmiotowego sprawozdania, a przede wszystkim kontrsprawozdawcom z poszczególnych grup politycznych.
Praca ta doprowadziła do osiągnięcia szerokiego porozumienia, czego potwierdzeniem było zeszłotygodniowe głosowanie w Komisji Budżetowej, gdzie przedmiotowe sprawozdanie zostało przyjęte 34 głosami za, przy jednym głosie przeciw i jednym wstrzymującym się. Sprawozdanie to ma wpisywać się w aktualną sytuację i ją uwzględniać: sytuację gospodarczą, finansową i społeczną, z którą się zmagamy, kryzys, którego doświadczamy, i jednocześnie to, czego europejscy obywatele domagają się od Unii Europejskiej i jej instytucji.
Będziemy mieć budżet pełen ograniczeń, budżet oszczędności i jednocześnie budżet, który będzie musiał zapewnić instytucjom i Parlamentowi środki pozwalające dalej realizować europejski projekt i spełniać oczekiwania europejskich obywateli.
Naszym celem jest doskonałość w stanowieniu prawa i byłoby bardzo źle, gdybyśmy nie dysponowali odpowiednimi środkami pozwalającym na jej osiągnięcie: byłby to fatalny znak naszych czasów i byłby to koszt, który europejscy obywatele i tak musieliby ponieść.
Aby to osiągnąć, będziemy potrzebować niezbędnych zasobów finansowych. Mamy nowe uprawnienia wynikające z traktatu lizbońskiego. Jednak w obecnej sytuacji opowiadamy się za neutralnym wzrostem, co oznacza, że opowiadamy się za wzrostem równym inflacji.
Zgadzamy się z wymową pisma pana komisarza, które zawiera zalecenie i które zostało przesłane do Parlamentu i innych instytucji. W związku z powyższym, kiedy będzie to konieczne – jeżeli będzie to konieczne – przygotujemy list w sprawie poprawek lub budżet korygujący w celu realizacji zobowiązań, które Unia Europejska ma w stosunku do Chorwacji, lub wynikających z przyjęcia traktatu lizbońskiego przez osiem nowych państw członkowskich.
Jeżeli chcemy opracować budżet oszczędnościowy, jasne jest, że bardziej niż kiedykolwiek wcześniej musimy stosować się do zasad dobrego zarządzania i gospodarności, zasad wydajności i skuteczności. Zasady te będą musiały się przełożyć na rygor budżetowy, prostotę i przejrzystość. Dzięki tym zasadom uda nam się określić oszczędności nie tylko w preliminarzu, który wkrótce przygotujemy, gdyż chcemy także zaoszczędzić przy realizacji budżetu na rok 2012.
W ten sposób zdołamy wypełnić nasze zobowiązania. Zależałoby nam także – dlatego wprowadziliśmy to pojęcie – na budżecie wykorzystującym zasadę budżetowania od zera, gdzie każdy wydatek jest uzasadniony, a wydatki zmienne są znane; wszędzie tam, gdzie jest to uzasadnione, można przeprowadzić analizę kosztów i korzyści dla tych wydatków.
Oczywiste jest, że nie będziemy szkodzić projektom już realizowanym, ponieważ nie byłby to po postu krok wstecz, ale raczej strata. Mam na myśli takie projekty, jak rozbudowa budynku Konrada Adenauera czy Dom Historii Europejskiej; projekty te będą dalej realizowane w ramach omawianego budżetu ograniczeń. Twierdzimy także na tej podstawie, że kolejne budżety powinny być budżetami wieloletnimi, aby możliwe było globalne planowanie od samego początku; globalne planowanie, które jest zgodne z wieloletnimi ramami finansowymi i wpisuje się w nie.
Janusz Lewandowski, komisarz – Pani Przewodnicząca! Składam najlepsze życzenia z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet. Z zadowoleniem przyjmuję zasady określone przez sprawozdawcę, pana posła Fernandesa, dotyczące rygoru budżetowego, w szczególności w odniesieniu do budżetów administracyjnych Unii Europejskiej. Moim zdaniem oczywiste jest, że należy pójść tą drogą w kontekście warunków gospodarczych panujących obecnie w Unii Europejskiej.
W związku z powyższym, mając to na uwadze, poprosiłem moich kolegów z Komisji, aby byli szczególnie wyczuleni na wzrosty administracji i możemy obiecać, że nasz wzrost nie powinien przekroczyć 1 %. Oznacza to − zważywszy że istnieją określone zobowiązania umowne − że w roku 2012 będą dokonane cięcia na obszarach informatyki, spotkań, konferencji i kosztów misji oraz na obszarze badań i publikacji.
Przesłałem pismo do szefów pozostałych instytucji i mam tu ich odpowiedź. Myślę, że naprawdę należy pójść tą drogą w 2011 roku, jeśli chodzi o wydatki administracyjne. Mamy sygnały z Rady, że ta też będzie bardzo restrykcyjna.
Te same zasady powinny mieć zastosowanie do przyszłego rozszerzenia. Uważam, że preliminarz powinien zostać włączony do budżetu, kiedy podjęta zostanie ostateczna decyzja w sprawie daty akcesji, w formie listu w sprawie poprawek lub budżetu korygującego. Jednak muszę Państwu przy tej okazji przypomnieć, że administracja stanowi zaledwie 6 % budżetu Unii Europejskiej, dlatego jest to dość przyzwoity odsetek.
Jeśli chodzi o wydatki operacyjne, to budżet europejski ma swoją wewnętrzną logikę. Programy osiągają docelowy etap zaawansowania z czasem, dlatego na etapie takim są teraz najważniejsze programy, które rozpoczęły się w 2007 roku. Budżet europejski dotyczy głównie inwestycji, a nie konsumpcji i wydatków socjalnych. Z jednej strony powinniśmy być bardzo restrykcyjni jeśli chodzi o wydatki administracyjne, ale z drugiej strony powinniśmy rozumieć logikę dynamiki wewnętrznej europejskich budżetów, gdyż w przeciwnym razie stworzymy wiele „RAL” (reste à liquider), które są górą niewydanych pieniędzy, niewydatkowanych środków na zobowiązania, a to nie jest zgodne z przyzwoitą procedurą budżetową.
W związku z tym po raz kolejny z zadowoleniem przyjmuję zasady, o których czytamy w sprawozdaniu pana posła Fernandesa. W oparciu o te wytyczne mamy 30 marca przeprowadzić dyskusję, dlatego z niecierpliwością czekam na nasze spotkanie dotyczące rozmów trójstronnych 30 marca.
Monika Hohlmeier, w imieniu grupy PPE – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Na wstępie chciałabym wyrazić żal i zdziwienie, że nie ma tu ani sekretarza generalnego, ani dwóch wiceprzewodniczących odpowiedzialnych za Parlament Europejski. Zwykle oczekujemy od Komisji, że obecni powinni być właściwi komisarze; powinniśmy oczekiwać tego samego od naszego najstarszego rangą przedstawiciela.
Po drugie, chciałabym odnieść się do kwestii zarządzania budynkami Parlamentu. Cieszy mnie postęp projektu KAD w Luksemburgu, to że wygląda na to, że koszty są pod kontrolą i wszystko przebiega zgodnie z planem. Zakończenie projektu rozbudowy KAD, dzięki któremu pracownicy będą pracować pod jednym dachem, powinno doprowadzić do zwiększenia wydajności i synergii oraz zmniejszenia kosztów rocznych, ponieważ osiem biur zostanie zamkniętych. Realizacja tego zadania ma kluczowe znaczenie, gdyż, jak zauważył pan poseł Fernandes, potrzebujemy tych środków na inne cele.
Uważam, że Dom Historii Europejskiej jest ważnym projektem, ponieważ przyciągnie wielu zwiedzających, którzy będą mogli dogłębnie zrozumieć znaczenie, zadania i cel istnienia Unii Europejskiej w kontekście europejskiej historii w bardzo efektywny sposób.
Po trzecie, chciałabym poprosić, aby pracownicy mianowani w Luksemburgu zostali przeniesieni do Brukseli, dlatego że często muszą pracować w Brukseli i stale jeżdżą w tę i z powrotem, co także sprawia kłopoty posłom. Ma to zastosowanie tylko do małej grupy podobszarów, dlatego przeniesienie należy rozważać w kategoriach efektywności.
Po czwarte, moim zdaniem bardzo dobrą rzeczą jest, że Parlament Europejski przewiduje tylko umiarkowane zwiększenie środków. Fakt, że inne obszary rozwijają się na umiarkowaną skalę nie powinien być uznawany przez ESDZ za powód do znacznego zwiększenia środków. Apeluję do wszystkich instytucji, aby w tym okresie trudności gospodarczych i finansowych dostosowały swoje potrzeby do rzeczywistych możliwości.
Derek Vaughan, w imieniu grupy S&D – Pani Przewodnicząca! Chciałbym podziękować panu komisarzowi. Chciałbym również podziękować sprawozdawcy za jego sprawozdanie, ale także za jego podejście do zebrania pozostałych części budżetu. Sprawozdawca ma słuszność starając się zrównoważyć potrzebę dopilnowania tego, aby Parlament Europejski i inne sekcje mogły poprawnie funkcjonować z ograniczeniem zwiększenia budżetu do absolutnego minimum.
Ze szczególnym zadowoleniem przyjmuję jego propozycję zakładającą zwiększenie odpowiadające inflacji. Moim zdaniem pierwotna propozycja przewidująca 5,2 % idzie zdecydowanie zbyt daleko. Oczywiście jeśli chcemy osiągnąć umiarkowane oszczędności proponowane przez sprawozdawcę i inne osoby w tym Parlamencie, musimy także zidentyfikować oszczędności w budżecie. W związku z tym zaoferowałem sprawozdawcy swoją współpracę, aby oszczędności te zostały zidentyfikowane. Wierzę, że można znaleźć potencjalne oszczędności w takich obszarach, jak polityka w zakresie budynków oraz rozszerzenie – o których wspomniał sam pan komisarz – ale także w przypadku takich pozycji, jak proponowany koszt biura poza Europą, które moim zdaniem jest w tej chwili luksusem, na który nie możemy sobie pozwolić.
Na koniec chciałbym powiedzieć, że musimy też bardzo ściśle współpracować z innymi instytucjami, w szczególności z Komitetem Regionów oraz Europejskim Komitetem Ekonomiczno-Społecznym, które − z tego co mi wiadomo − również były bardzo zaniepokojone budżetem na rok 2012. Musimy dopilnować, aby one, podobnie jak my, mogły prawidłowo funkcjonować, ale także aby ograniczyły wzrost wydatków w przyszłości. Zatem mogę powiedzieć, że Grupa Socjalistów i Demokratów jest gotowa współpracować ze sprawozdawcą: zdecydowanie popieramy propozycje związane z tymi wytycznymi i z niecierpliwością czekamy na przyszłotygodniową dyskusję na temat preliminarza.
Przewodnicząca – Chciałabym odnieść się do uwag pani poseł Hohlmeier. Naszej debacie przysłuchuje się tutaj pan wiceprzewodniczący Pittella, który jest odpowiedzialny za budżet.
Alexander Alvaro, w imieniu grupy ALDE – (DE) Pani Przewodnicząca! Dziękuję Panu, Panie Pośle Fernandes, za doskonałe sprawozdanie. Kluczowymi zasadami dobrego zarządzania budżetem są efektywność, oszczędność i odpowiedzialne wydatkowanie powierzonych nam środków finansowych. Jednak kwestią, która pojawia się systematycznie podczas negocjacji budżetowych, a której po raz kolejny musimy tu unikać, jest chciwość i chęć kurczowego trzymania się starych sposobów działania. Musimy odróżnić chciwość od potrzeby.
Nie ma wątpliwości, że zwiększenie liczby etatów przewidziane w traktacie lizbońskim, i na jego mocy wymagane, jest czymś koniecznym. Należy zachować ostrożność, aby zachować równowagę między stanowiskami w grupach politycznych i komisjach a stanowiskami administracyjnymi. Jak już wspomniano, dobrze byłoby, gdyby w tej sesji uczestniczył sekretarz generalny i wysłuchał tego, co mamy do powiedzenia. Nowe departamenty, o których wspomniał pan poseł Vaughan, nie muszą mieć takiej formy, jeżeli na tej sali w sposób sensowny wykorzystamy efekty synergii. W poszczególnych dyrekcjach generalnych mamy wielu kompetentnych ludzi, dlatego jestem pewien, że uda nam się ich skutecznie zebrać.
Jeżeli chodzi o Dom Historii, to zgadzam się z panią poseł Hohlmeier, że taki projekt powinien mieć plan biznesowy od samego początku. Nie powinniśmy traktować go jak swego rodzaju rewii próśb, podczas której każdy dostaje to, czego chce; musimy zarządzać naszymi zasobami mądrze, w oparciu o rozsądny budżet.
Na koniec chciałbym dodać, że nie powinniśmy popełnić błędu, jakim jest brak inwestycji w przyszłość z powodu nieprzemyślanej chęci zaoszczędzenia pieniędzy. Inwestycje, które dzisiaj podejmujemy, na przykład w zasoby informatyczne, mogą przynieść nam znaczne oszczędności w najbliższych latach, i właśnie dlatego oszczędzanie nie może stać się celem samym w sobie. Musi mieć sens i należy w nim uwzględniać przyszłość.
Helga Trüpel, w imieniu grupy Verts/ALE – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu Lewandowski, Panie i Panowie! Przedmiotem tej debaty jest budżet Parlamentu na rok 2012, a ja chciałabym podkreślić, że z perspektywy Grupy Zielonych/Wolnego Przymierza Europejskiego należy osiągnąć odpowiednią równowagę między ograniczonym i uzasadnionym zwiększeniem wydatków, które wynika w znacznej mierze z nowych uprawnień i obowiązków przewidzianych w traktacie lizbońskim, a samodyscypliną i powściągliwością w okresie, w którym ograniczone są środki publiczne. Dla świata zewnętrznego budżet parlamentarny jest wciąż czymś na kształt wizytówki Parlamentu Europejskiego i nadal ma znaczenie symboliczne. Jak dajemy sobie radę z polityką zaciskania pasa – koniecznością prowadzenia takiej polityki – kiedy ta bezpośrednio na nas wpływa?
Pan poseł Fernandes używa takich słów, jak konsolidacja, ograniczenie i powściągliwość. Jednak dotychczas nie usłyszeliśmy wielu faktycznych propozycji dotyczących tego, gdzie zamierza on dokonać cięć i gdzie środki mają zostać ograniczone. Oczywiście słuszne jest nawoływanie do zwiększenia efektywności administracji Parlamentu i ze swojej perspektywy widzę pewne możliwości poprawy.
Teraz chciałabym się odnieść do kwestii Domu Historii Europejskiej: zasadniczo w pełni popieram tę ideę. Jednak moim zdaniem projekt ten musi mieć konkretne plany biznesowe. Jeżeli ktoś chce nadać takiemu projektowi priorytetowy charakter – po raz kolejny kieruję te słowa konkretnie do Pana Posła Fernandesa – jeżeli takie pojęcia, jak samodyscyplina i konsolidacja są naprawdę traktowane poważnie, to musimy być także przygotowani na zaproponowanie cięć w innych obszarach.
Jeżeli priorytety są wynikiem woli politycznej, to z definicji priorytet innych obszarów powinien być niższy, jeżeli ma powstać skonsolidowany budżet. Mówienie o konsolidacji bez przekazywania odpowiednich zaleceń jest unikaniem problemu. Sprawdzi się ona tylko wtedy, gdy ludzie będą gotowi powiedzieć, gdzie dokonane zostaną cięcia – szczególnie w przypadku nowych priorytetów. Właśnie to miałam na myśli, kiedy wspomniałam o wizytówce Parlamentu Europejskiego: ograniczone zwiększenie wydatków i wyraźną powściągliwość.
James Elles, w imieniu grupy ECR – Pani Przewodnicząca! Chciałbym pogratulować sprawozdawcy moim zdaniem bardzo wyważonego sprawozdania, w szczególności w odniesieniu do prób opracowania skonsolidowanych środków i oszczędnościowego budżetu.
Określone przez niego zasady – zasady ustawodawczej doskonałości i dobrego zarządzania, zapewnienie dokładności i prostoty oraz przedstawienie planów ograniczenia kosztów – powinny mieć zastosowanie nie tylko do wszystkich instytucji poza Komisją, ale także do budżetu samej Komisji.
Jednak w kontekście kwestii technologicznych, o których wspomina sprawozdawca, nie powinniśmy poszukiwać oszczędności tylko w perspektywie długofalowej, ale także w perspektywie krótkofalowej, kiedy powinniśmy być w stanie opracować rozwiązania umożliwiające ograniczenie kosztów.
Kwestią, która szczególnie niepokoi moją grupę, jest bezpieczeństwo. Wygląda na to, że przywiązujemy zbyt dużą wagę do uniemożliwiania ludziom przychodzenia do naszych instytucji. Nie zapewniamy im wystarczającej swobody dostępu i możliwości poruszania się po nich. Sugerowałbym, aby wiceprzewodniczący, kiedy zajmą się tą konkretną kwestią, spojrzeli na amerykański Kongres, który zapewnia bezpieczeństwo osobom wchodzącym do budynku, ale pozwala im następnie swobodnie się po nim poruszać. Umożliwia to profesjonalna służba ochrony.
Marta Andreasen, w imieniu grupy EFD – Pani Przewodnicząca! Hańbą jest, że w dobie kryzysu gospodarczego składany jest wniosek przewidujący zwiększenie budżetu Parlamentu na rok 2012 o 5 %. Dopiero w ubiegłym tygodniu zwiększono dodatek dla asystentów posłów o 1500 euro miesięcznie. Nie podejmuje się żadnych prób ograniczenia skandalicznego marnotrawstwa, do jakiego prowadzi istnienie trzech siedzib tego Parlamentu. Co gorsza, Parlament Europejski zaangażował się teraz w kosztujący 60 milionów euro remont budynku, który ma być Domem Historii Europejskiej – jakbyśmy nie mieli w Europie wystarczającej liczby muzeów. Czy UE chce od nowa pisać historię? A co w przypadku Służby Działań Zewnętrznych, która będzie zatrudniać, między innymi, 50 urzędników zarabiających 20 % więcej od brytyjskiego premiera i potrzebujących nowego budynku, który będzie kosztować 10,5 miliona euro rocznie?
Pani Przewodnicząca! W imieniu brytyjskiego podatnika proszę Panią o położenie kresu temu zdzierstwu.
Angelika Werthmann (NI) – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! W projekcie przygotowanym na rok finansowy 2012 przez pana posła Fernandesa wspomniano o efektywności kosztowej i konsolidacji. Jako przedstawiciele obywateli Europy musimy się w Parlamencie do tego odnieść. Efektywność kosztowa ma kluczowe znaczenie.
Jednak dodatkowe wydatki wynikające z przystąpienia Chorwacji, utworzenia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych oraz trzech nowych organów finansowych miały wpływ na budżet UE. Prawdą jest, że nowe wydatki niekoniecznie powinny prowadzić do zwiększenia budżetu – w gruncie rzeczy nie wolno nam do tego dopuścić. Potencjalne oszczędności można znaleźć we wszystkich unijnych instytucjach: na przykład wśród pracowników, w polityce w zakresie budynków lub w administracji. Chciałabym jeszcze raz zasugerować, aby poszczególne agencje zostały poddane audytowi i aby zidentyfikowano synergie między poszczególnymi państwami członkowskimi.
Giovanni La Via (PPE) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Na wstępie chciałbym pogratulować panu posłowi Fernandesowi doskonale wykonanej pracy.
Nie jest łatwo mówić o budżetach instytucji i zarządzaniu środkami, szczególnie jeżeli ktoś stara się przedyskutować poprawę ich wyników równocześnie z potrzebą konsolidacji gospodarczej, która może okazać się potrzebna w państwach członkowskich i Unii Europejskiej w tak delikatnym kontekście jak dzisiejszy. Właśnie z tego powodu w pełni popieram odwołanie się sprawozdawcy do takich wartości, jak doskonałość ustawodawcza i należyte zarządzanie finansami, które są podstawowymi wytycznymi, na podstawie których powinny być prowadzone działania wszystkich instytucji.
W rzeczywistości w dobie kryzysu, podczas którego naszym najważniejszym celem musi być ponowne uruchomienie europejskiej gospodarki, źródłem najważniejszego przykładu cnoty muszą być same instytucje. Cnota nie oznacza wyłącznie oszczędności, ale raczej zwiększenie wydajności administracji w celu zapewnienia sprawiedliwego i lepszego wykorzystania zasobów, co pozwoli wszystkim instytucjom pracować zarówno skuteczniej, jak i wydajniej, i umożliwi im osiągnięcie głównych celów, które Europa sobie postawiła w ubiegłych latach.
Odnosząc się bardziej szczegółowo do budżetu Parlamentu, uważam, podobnie jak pan poseł Fernandes, że budżet na rok 2012 powinien być budżetem konsolidacji, uwzględniającym to, że to on a nie debata prowadzona na temat przyszłości wieloletnich ram finansowych może stać się punktem odniesienia.
Jednak moim zdaniem część środków należy wykorzystać na wprowadzenie pewnych niezbędnych ulepszeń umożliwiających posłom wykonywanie ich obowiązków przy pomocy służb wysokiej jakości.
W związku z powyższym uważam, że oszczędności należy dokonywać we wspólnych służbach, natomiast dalsze wysiłki należy podjąć także w przypadku polityki w zakresie budynków poprzez racjonalniejsze wykorzystanie przestrzeni, z której już możemy korzystać, oraz poprzez przyjęcie średnio- i długofalowego planu umożliwiającego wcześniejsze planowanie wydatków na budynki oraz doprowadzenie do tego, aby nasze decyzje w tej dziedzinie były przejrzyste i racjonalne.
Jens Geier (S&D) – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu Lewandowski, Panie i Panowie! Oczywiście powinniśmy rozmawiać na temat kosztów, których można uniknąć lub które można ograniczyć w tym budżecie. Jednak wzywałbym wszystkich Państwa do zachowania większej obiektywności w automatycznych reakcjach na dyskusję dotyczącą agencji. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że Komisja Kontroli Budżetowej jest stale zaangażowana w tę debatę, a ponadto zwraca uwagę na sposoby, umożliwiające poprawę współpracy między agencjami i wykonywanie przez nie obowiązków, a także dlatego, że czekamy w tym roku na specjalne sprawozdanie Europejskiego Trybunału Obrachunkowego w sprawie agencji, które będzie stanowić bardziej obiektywną podstawę do tego, co obecnie wygląda na swego rodzaju nieprzemyślaną dyskusję, szczególnie w odniesieniu do kwestii dotyczącej tego, jak agencje są zarządzane i jak możemy uzyskać te oszczędności.
Mówiąc o oszczędnościach, chciałbym przejść do kolejnej kwestii, tj. naszej polityki w zakresie budynków. Faktem jest, że w przypadku budynków Unii Europejskiej na pewno możemy zaoszczędzić środki. Jeśli o mnie chodzi, to wątpię, aby naprawdę dobrym pomysłem było budowanie nowych budynków dla Parlamentu Europejskiego w Brukseli, ponieważ ta strategia ma sens tylko wtedy, gdy ceny nieruchomości w Brukseli stale rosną. Aktualnie rynek by tego raczej nie potwierdził. Jeśli ceny nieruchomości na rynku nie rosną, wtedy sens ma opcja wynajmu zamiast zakupu; widać to dobrze kiedy przejdziemy się po dzielnicy europejskiej i zobaczymy, jak dużo powierzchni biurowej jest w tej okolicy do wynajęcia.
To prowadzi mnie do kwestii Domu Historii Europejskiej. Moim zdaniem w tym przypadku potrzebna jest większa legitymacja demokratyczna, ponieważ nie wystarcza to, że dotychczas wszystkie inicjatywy związane ze stworzeniem Domu Historii Europejskiej opierają się tylko na uchwałach biura tej instytucji i nie mają takiej legitymacji. Należy to zmienić. Przede wszystkim musimy wiedzieć, w jaki sposób pokrywane będą koszty operacyjne i dalsze koszty działania tej instytucji.
Anne E. Jensen (ALDE) – (DA) Pani Przewodnicząca! Chciałabym podziękować panu posłowi Fernandesowi za doskonałe sprawozdanie i panu komisarzowi Lewandowskiemu, szczególnie za jego pismo do instytucji dotyczące ograniczenia naszych wydatków administracyjnych w tym roku. Uważam, że pismo to było bardzo trafne i przyczyni się do opracowania podejścia, które naszym zdaniem ułatwi nam domaganie się oszczędności, i moim zdaniem powinno mieć zastosowanie do wszystkich instytucji. Musi mieć zastosowanie do Komitetu Regionów, Komitetu Ekonomiczno-Społecznego oraz Trybunału Sprawiedliwości, których wydatki, co oczywiste, gwałtownie rosną. Musi mieć także zastosowanie do Trybunału Obrachunkowego. Jest to trochę trudniejsze dla małych instytucji, takich jak Europejski Rzecznik Praw Obywatelskich i Europejski Inspektor Ochrony Danych, i że, oczywiście, jest to kwestia, którą musimy wziąć pod uwagę.
Jednak uważam, że my w Parlamencie mamy szczególny obowiązek pokazania, że jesteśmy w stanie wykazać się powściągliwością. Mamy nowe zadania wynikające z traktatu lizbońskiego, które pociągają za sobą dodatkowe wydatki, ale przyszły rok, rok 2012, musi być rokiem konsolidacji. Mówiliśmy o rozszerzeniu. W budżecie korygującym uwzględnimy przystąpienie Chorwacji. Wiele osób wspomniało również o kwestii Domu Historii Europejskiej. Myślę, że stworzenie Domu Historii Europejskiej w ramach naszych usług dla gości jest doskonałym pomysłem. Wiele młodych osób nie zna dobrze historii prowadzącej do powstania UE, a mówi się, że jeżeli nie znamy historii, jesteśmy skazani na jej powtórzenie. Uważam, że jest bardzo, bardzo ważne, abyśmy mówili o najnowszej historii Europy, dlatego będziemy popierać Dom Historii Europejskiej.
Na koniec chciałabym powiedzieć, że nasze wydatki są oczywiście ściśle powiązane z tym, że Parlament ma kilka siedzib, co jest kosztowne. Musimy się temu uważnie przyjrzeć. Niestety największym kosztem jest coś, z czym nie możemy nic zrobić. Ma to związek z tym, że musimy przemieszczać się między Strasburgiem a Brukselą. Jeżeli Rada Europejska naprawdę wierzy, że należy oszczędzać, szefowie europejskich państw powinni zająć się tą kwestią. Dziękuję, Pani Przewodnicząca.
Hynek Fajmon (ECR) – (CS) Pani Przewodnicząca! Nie ulega wątpliwości, że cała Unia Europejska i jej państwa członkowskie będą w 2012 roku odczuwać długotrwałe skutki kryzysu gospodarczo-finansowego. W związku z tym Parlament Europejski musi do tego dostosować swoją strategię budżetową. Musimy próbować osiągnąć maksymalną dyscyplinę budżetową i oszczędności. Z zadowoleniem odnotowuję to, że fakt ten znalazł się w sprawozdaniu, i że został w nim podkreślony. Oszczędności nie mogą oznaczać jednak, że wydatki rosną wraz z inflacją. Naszym celem musi być utrzymanie wydatków Parlamentu na takim samym poziomie, jak w tym roku. Wszelkie wysiłki muszą zostać skierowane na oszczędności i lepsze wykorzystanie aktualnych zasobów Parlamentu. Musi mieć to zastosowanie do wszystkich obszarów działalności Parlamentu Europejskiego, począwszy od racjonalniejszego zarządzania budynkami, a skończywszy na lepszym wykorzystaniu technologii informatycznych i polityki w dziedzinie zarządzania zasobami ludzkimi. Istnieją tu potencjalne oszczędności, dlatego musimy mieć odwagę, aby je wprowadzić.
Claudio Morganti (EFD) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! W okresie ogólnych trudności gospodarczych podstawowym zadaniem instytucji europejskich jest dawać przykład.
W przedmiotowym sprawozdaniu słusznie skoncentrowano się na realizacji kryteriów wydajności i zarządzaniu kosztami i usługami. W związku z tym zastanawiam się, czy nie będzie konieczna prawdziwa i natychmiastowa kontrola skuteczności niektórych działań zlecanych podmiotom zewnętrznym. Mam w szczególności na myśli informatykę i bezpieczeństwo wewnętrzne Parlamentu, częściowo w kontekście ostatnich wydarzeń, o których wszyscy doskonale wiemy: kradzieży na poczcie w ubiegłym miesiącu.
Dalszą krytykę należy skierować pod adresem Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Powołano ją jako instytucję niegenerującą żadnych kosztów, która miała ograniczyć marnotrawstwo i zwiększyć skuteczność Unii Europejskiej w relacjach zewnętrznych, tymczasem okazuje się być porażką na obu frontach: politycznym i ekonomicznym. Chciałbym, aby Parlament Europejski był w tej kwestii bardzo rygorystyczny.
Philip Claeys (NI) – (NL) Pani Przewodnicząca! W ubiegłym tygodniu wielu wyborców we Flandrii zapytało mnie, jak to możliwe, że jako posłowie do Parlamentu Europejskiego wciąż otrzymujemy 1500 euro miesięcznie na zatrudnienie dodatkowych pracowników w dobie problemów gospodarczych i niepewności i w okresie, w którym zwykli obywatele muszą zaciskać pasa. W rzeczywistości aktualnie wydajemy jeszcze więcej.
Te pytania i uwagi wyborców trafiają w dziesiątkę. My, jako Unia Europejska, powinniśmy dawać przykład. Powinniśmy określać nasze potrzeby na miarę naszych możliwości i właśnie w tym momencie nie pozostaje nam nic innego, jak dojść do smutnego wniosku, że sprawozdanie pana posła Fernandesa jest w pewnym sensie straconą szansą. Apeluje się do nas – i moim zdaniem słusznie – abyśmy wykazali się odpowiedzialnością i powściągliwością w odniesieniu do budżetu. W punkcie C preambuły powiedziano nawet o stosowaniu rygorystycznych procedur zarządczych w celu osiągnięcia oszczędności.
Cóż, niestety w przedmiotowym sprawozdaniu nie określono wyraźnie, gdzie moglibyśmy tych cięć dokonać. Oczywiście istnieje całkiem sporo obszarów, na których można by to zrobić – mam na myśli Komitet Ekonomiczno-Społeczny i Komitet Regionów, a także przejazdy między Brukselą a Strasburgiem, które kosztują 200 milionów euro rocznie. Wzywam Komisję i Radę, ale także Parlament, do przeprowadzenia ćwiczenia i uporządkowania tych spraw, do przyjrzenia się obszarom, w których możemy zaoszczędzić, a następnie do przekształcenia tego w rzeczywisty plan, tak abyśmy mogli wiele spraw omówić i doprowadzić do oszczędności.
Ville Itälä (PPE) – (FI) Pani Przewodnicząca! Ja również chciałbym podziękować sprawozdawcy za bardzo wyważone i doskonałe sprawozdanie. Wszyscy mówią tu o oszczędzaniu i jest to wspaniała rzecz. Potrzebujemy dyscypliny budżetowej i skuteczności, dlatego powinniśmy ściśle trzymać się naszego podstawowego zadania, tj. pracy legislacyjnej, i nie wykraczać poza nie.
Większość mówców twierdzi, że musimy być oszczędni, lecz mówi o tym, na czym nie powinniśmy oszczędzać. Powinniśmy rozmawiać o konkretnych rozwiązaniach, które umożliwiłyby nam osiągnięcie oszczędności. Możemy je osiągnąć, jeżeli przestaniemy podróżować między trzema miejscami pracy. Oczywiście wiemy, jak trudno byłoby to przeprowadzić z politycznego punktu widzenia.
Chciałbym poruszyć jedną kwestię i jest to kwestia bezpieczeństwa, o której wspomniał tu pan poseł Elles. W ciągu jednego roku mieliśmy napad na bank, obrabowano stołówkę i pocztę. Nikt nie został zatrzymany. Ochrona to właściwie tylko żart.
Zawodzimy w jednej oczywistej dziedzinie: posłowie do Parlamentu wchodzą do budynku tam, gdzie nie ma odpowiedniej kontroli wejścia. Powinniśmy uzyskać podpis elektroniczny. Obecnie mamy listy i biuro, w którym pracuje wiele osób i które zapisuje nazwiska, i wprowadza je do komputera. To strata pieniędzy: powinniśmy oszczędzać i wprowadzić lepszy i wiarygodny system bezpieczeństwa. Wystarczy, że to zrobimy, ale posłowie zawsze mówią „nie” i nie zgadzają się na podpisy elektroniczne, choć dzięki nim zaoszczędzilibyśmy i mielibyśmy lepszy system bezpieczeństwa.
Nie rozumiem, jak to działa w amerykańskim Kongresie; tam wszyscy zgadzają się na ten system, natomiast tutaj nie da się tego zrobić. Mam nadzieję, że teraz skupimy się na dziedzinach, w których naprawdę można osiągnąć oszczędności.
Jaroslav Paška (EFD) – (SK) Pani Przewodnicząca! Moim zdaniem z politycznego punktu widzenia bardzo istotne jest to, że wytyczne dla budżetu na rok 2012 odzwierciedlają okoliczności gospodarcze i polityczne, w których był on tworzony.
W okresie, w którym państwa członkowskie proszone są o wprowadzanie oszczędności, a nasi obywatele zmagają się ze skutkami kryzysu finansowego i politycznego, nie możemy oczekiwać znacznego zwiększenia budżetu w porównaniu z ubiegłym rokiem. Wręcz przeciwnie, musimy poszukiwać obszarów naszej działalności, na których możemy zaoszczędzić środki pochodzące z podatków naszych obywateli bez obniżenia jakości naszej pracy.
Uważam, że mamy pewne wolne moce w sposobie, w jaki organizujemy naszą pracę. Trzy siedziby Parlamentu Europejskiego i regularne przemieszczanie się tysięcy pracowników i posłów do PE z Brukseli do Strasburga 12 razy w roku jest kwestią dobrze znaną opinii publicznej. Panie i Panowie! Takie trwonienie publicznych środków jest jedynie przykładem pogardy wobec faktycznej sytuacji.
Wszelkie rozmowy na temat cięcia kosztów będą wydawać się fałszywe do momentu, w którym położony zostanie kres temu przedstawieniu, jakim jest przemieszczanie się w tę i z powrotem na obrady Parlamentu Europejskiego.
Sidonia Elżbieta Jędrzejewska (PPE) – (PL) Pani Przewodnicząca! Chciałam przede wszystkim podziękować posłowi Fernandesowi za przygotowanie wytycznych dla Parlamentu Europejskiego i innych instytucji. Moim zdaniem przygotowane przez niego wytyczne łączą potrzebę oszczędzania, wręcz konieczność oszczędzania, o której wiemy w obecnej sytuacji gospodarczej Unii Europejskiej, ale jego wytyczne łączą tę potrzebę oszczędzania z zapewnieniem odpowiednich warunków dla powstawania dobrego prawa.
Chciałabym tutaj podkreślić, że nie powinniśmy zapominać, że Traktat z Lizbony i nadchodzące rozszerzenie wprowadzają nowe zadania dla Parlamentu Europejskiego. Stąd bardzo istotne jest, aby dla dobra obywateli wprowadzać takie rozwiązania, które umożliwiają odpowiednie i poważne funkcjonowanie Parlamentu Europejskiego.
Chciałabym podkreślić, że będę cały czas miała nadzieję na taką współpracę ze sprawozdawcą, aby powstający budżet Parlamentu Europejskiego na 2012 rok był budżetem, który cechuje dyscyplina finansowa, ale równocześnie takim, który nie myśli tylko o następnym roku i 2 czy 3 latach naprzód, ale będzie w stanie wprowadzić narzędzia unowocześniające, ułatwiające pracę Parlamentu Europejskiego, inwestycje, które – mam nadzieję – przyniosą oszczędności w przyszłości.
Jan Kozłowski (PPE) – (PL) Chciałbym pogratulować panu Fernandesowi świetnego sprawozdania. Uważam również, że budżet na rok 2012 powinien być realistyczny i dostosowany do obecnej sytuacji ekonomicznej. Moje wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu budżetem regionalnym oraz członkostwo w Komisji Budżetowej powodują, że szczególną wagę przywiązuję do dyscypliny w planowaniu wydatków. Jednakże uważam, że należy unikać pozornych oszczędności, które w rezultacie przynieść mogą spowolnienie gospodarki i zmniejszenie jej konkurencyjności. Warunkiem wzrostu gospodarczego i odrobienia skutków kryzysu jest wzrost zatrudnienia i tworzenie wysokiej jakości trwałych miejsc pracy. Budżet Unii Europejskiej musi sprzyjać wzrostowi zatrudnienia. Klucz do wzrostu tkwi nie w zmniejszeniu nakładów, ale we wzroście efektywności i powiązaniu środków europejskich z osiąganiem strategicznych i wymiernych rezultatów. Dziękuję.
Giovanni Collino (PPE) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Jestem wdzięczny panu posłowi Fernandesowi za jego pracę i skupienie się na potencjalnych oszczędnościach, jakich można dokonać w naszych wydatkach administracyjnych. Polityka kadrowa i polityka w zakresie budynków są dwoma głównymi obszarami, których dotyczą wydatki administracyjne, co wyraźnie powiedziano w sprawozdaniu.
Po uwzględnieniu przyszłego przystąpienia Chorwacji do Unii Europejskiej i przyszłych potrzeb kadrowych, konieczne i właściwe będzie odpowiednie zarządzanie procedurami kadrowymi, w szczególności poprzez mobilność. Jeżeli z jednej strony ten wybór polityki kadrowej zapewnia większą elastyczność, to z drugiej strony będzie wymagał częstszych szkoleń dla pracowników Unii Europejskiej.
W odniesieniu do polityki w zakresie budynków, w tekście wyraźnie wspomniano o zasadzie centralizacji. Twarda polityka, którą stosujemy w przypadku budżetów – począwszy od budżetów państw członkowskich – powinna w średniej perspektywie czasowej skłonić nas do zastanowienia się nad potrzebą zachowania trzech siedzib Parlamentu, co jest z pewnością skomplikowaną kwestią, jednak nie możemy się nią nie zająć.
Gianni Pittella (S&D) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Bardzo uważnie przysłuchuję się debacie i mogę Państwa zapewnić, że propozycja Prezydium jest doskonałym przykładem dyscypliny, przejrzystości i dobrego administrowania, dlatego w szczególności chciałbym zwrócić uwagę na trzy kwestie.
Po pierwsze, proponowane zwiększenie budżetu nie przekracza średniej stopy inflacji w Unii Europejskiej. Po drugie, podzielam wyrażone obawy, dlatego pracujemy na rzecz rozważnej i dalekowzrocznej polityki w zakresie budynków, która zwiększy bezpieczeństwo i przyniesie korzyści pracownikom. Po trzecie, zwiększenie środków o 1500 euro zostało uzgodnione i uwzględnione w rezerwie przez Komisję Budżetową.
Komisja Budżetowa rozwiązała tę rezerwę; pieniądze te nie trafią do kieszeni posłów do Parlamentu – warto wyjaśnić to nieporozumienie i ten fałsz – ale do asystentów, którzy pomagają im lepiej wykonywać ich obowiązki wynikające z traktatu lizbońskiego.
Indrek Tarand (Verts/ALE) – Pani Przewodnicząca! Chciałbym zwrócić uwagę na jeden mały obszar, na którym moglibyśmy zaoszczędzić pieniądze, czyli oprogramowanie. Co rok płacimy Billowi Gatesowi dużą kwotę za możliwość korzystania z oprogramowania Windows. Być może jest on miłym facetem, który przekazuje dużo pieniędzy na szczytne cele, ale gdybyśmy odważniej zaczęli w tym Parlamencie korzystać z oprogramowania otwartego, byłby to krok w kierunku czystszego, tańszego i nowoczesnego zarządzania.
Paul Rübig (PPE) – (DE) Pani Przewodnicząca! Chciałbym zapytać pana komisarza Lewandowskiego, jaka jest konkretna procedura dostępu do sieci bezpieczeństwa euro w 2012 roku, innymi słowy, pieniędzy odłożonych przez europejskie instytucje. Czy Komisja przedstawi wniosek, jeżeli dane państwo wyrazi pragnienie skorzystania z tej sieci? Czy Parlament Europejski w pełni odgrywa swoją rolę w procedurze współdecyzji i czy kwestia ta będzie w tym tygodniu omawiana w związku z poszerzeniem sieci bezpieczeństwa?
Po drugie, chciałbym się odnieść do zwiększenia dodatku dla asystentów o 1 500 euro. Chciałbym prosić wszystkich posłów, którzy nie wykorzystują w pełni tego dodatku, o publiczne poinformowanie ile pieniędzy oszczędzają − w końcu jest to dziedzina, w której łatwo o nadużycia. Może okazać się, że jest pewna grupa posłów, którzy wcale nie potrzebują dodatku dla asystentów, gdyż bardzo rzadko pojawiają się w Parlamencie. W takich przypadkach środki te nie powinny być w pełni wykorzystywane. Tylko ci, którzy pracują szczególnie ciężko, mogą wykorzystać cały dodatek. Wszyscy inni powinni zwrócić pieniądze podatnikom.
Milan Zver (PPE) – (SL) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! Na wstępie także chciałbym pogratulować panu posłowi Fernandesowi świetnego sprawozdania. Jednak zgodziłbym się z tymi posłami, którzy stwierdzili, że oszczędności są konieczne, zwłaszcza oszczędności budżetowe.
Faktem jest, że europejski budżet od dziesięcioleci się kurczy. Patrząc na PKB krajów UE, widzimy, że jego wielkość systematycznie się zmniejsza. Ostatnio pan komisarz powiedział, że na początku perspektywy finansowej produkt krajowy brutto UE wynosił około 1,3 %. Dziś odsetek ten wynosi zaledwie 1,12 %. Jednak równocześnie w Europie znacząco rosną budżety krajowe .
Na przykład przez ostatnie dziesięć lat przysłowiowo skromny budżet Wielkiej Brytanii zwiększył się o 100 %, czyli dwa i pół raza więcej niż budżet UE. Chciałbym usłyszeć komentarz komisarza, w szczególności na temat tego, czy może napotkać trudności w realizacji kolejnego budżetu w 2012 roku z powodu tego faktycznego zmniejszenia budżetu Unii Europejskiej w porównaniu z budżetami krajowymi państw członkowskich.
José Manuel Fernandes, sprawozdawca – (PT) Pani Przewodnicząca! Dziękuję wszystkim Państwu Posłom za wypowiedzi. Chciałbym wspomnieć, że naszym celem w tym momencie są wytyczne. Jednak już poszliśmy dalej i określiliśmy konkretny cel: chcemy neutralnego wzrostu, co oznacza, że budżet na rok 2012 nie zwiększy się bardziej niż o wskaźnik inflacji.
Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mamy nowe uprawnienia. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że potrzebujemy środków na realizację tych uprawnień, jednak musimy uwzględnić zasady dobrego zarządzania i zaprowadzić oszczędności stosując zasady gospodarności, wydajności i skuteczności.
Zasady te nie będą wykorzystywane do poszukiwania oszczędności na ślepo: oszczędności, które w przyszłości staną się kosztami. Dokonamy oszczędności, które nie zagrażają określonemu przez nas celowi, którym jest doskonałość w tworzeniu prawa.
Jestem przekonany, że mogę nazwać ten budżet także budżetem zgody: udało nam się pogodzić aktualne potrzeby, wynikające z obecnego kryzysu, z wymogami, jakie ten czas nakłada na instytucje, aby reagowały skutecznie pod względem spełniania oczekiwań ludzi, oczekiwań europejskiej opinii publicznej.
Jeszcze tylko jedna kwestia dotycząca nieporozumienia: nie zwiększono budżetu posłów i nie dojdzie do tego w przyszłym roku. Kwota, o której wszyscy mówią – nie jest ona dla posłów i dotyczy możliwości zatrudnienia dodatkowego asystenta – została określona już w 2010 roku i nie nastąpiła tu żadna zmiana w kategoriach budżetowych, nie zwiększono wydatków budżetowych w 2011 roku.
Przewodnicząca – Zamykam debatę.
Głosowanie odbędzie się w środę 10 marca 2010 r. o godz. 11.30.
Oświadczenia pisemne (art. 149 Regulaminu)
Nessa Childers (S&D), na piśmie – Jako wybrani przedstawiciele, wszyscy na tej sali zdajemy sobie sprawę z wielu poświęceń, do jakich nasi wyborcy i krajowe rządy zostały zmuszone przez trzy ostatnie lata. W całej UE radykalnie ograniczono środki na edukację, ochronę zdrowia, transport i inne podstawowe usługi. Ważne jest, aby Parlament Europejski dysponował odpowiednim budżetem, który pozwoli mu należycie realizować mandat, udzielony mu przez europejskich obywateli. Jednak konieczne jest także, aby parlamentarzyści reprezentowali tych samych europejskich obywateli poprzez dopilnowanie, aby nie dochodziło do nieprzemyślanych wydatków lub niepotrzebnych podwyżek cen, i aby odnaleziono wartość na rynku, na którym dostawcy i przedsiębiorcy walczą o każde ostatnie euro. Ufam, że zarówno moi koledzy w tym Parlamencie, jak i osoby pracujące we wszystkich europejskich instytucjach, będą pamiętać o tych zasadach w najbliższych latach.
7. Ubóstwo kobiet – Równość kobiet i mężczyzn – 2010 (debata)
Przewodnicząca – Kolejnym punktem porządku obrad jest główny temat dnia, debata łączna na temat następujących sprawozdań poświęconych kobietom w Unii Europejskiej:
- sprawozdania pani poseł Mariyi Nedelchevej, w imieniu Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia, w sprawie równości kobiet i mężczyzn w Unii Europejskiej – 2010 (2010/2138(INI)) (Α7-0029/2011); oraz
- sprawozdania pani poseł Rovany Plumb, w imieniu Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia, w sprawie ubóstwa kobiet w Unii Europejskiej (2010/2162(INI)) (A7-0031/2011).
Mariya Nedelcheva, sprawozdawczyni – (FR) Pani Przewodnicząca, Pani Komisarz Reding, Panie i Panowie! Urodziłam się w 1979 roku, w czasach, kiedy obywatele europejscy po raz pierwszy wybierali swoich reprezentantów w wyborach bezpośrednich. Jestem dumna z faktu, że w tym samym roku po raz pierwszy w historii kobieta – Simone Veil – gorąca orędowniczka praw kobiet, objęła przewodnictwo Parlamentu Europejskiego.
Dzisiaj jestem jedną z kobiet stanowiących 35 % osób na tej sali. Nigdy wcześniej ta liczba nie była w Parlamencie Europejskim tak wysoka. Komu to zawdzięczamy? Zawdzięczamy to tym wszystkim kobietom, które wykazały się inteligencją, siłą i odwagą, żeby się zjednoczyć i zażądać dla siebie praw wyborczych, prawa do pracy i prawa do wykształcenia. Zawdzięczamy to tym wszystkim kobietom, które zwyczajnie chciały bronić szacunku dla swojej godności i swoich praw. Od 100 lat staramy się zwalczyć tę nieuczciwą i bezpodstawną dyskryminację. Oczywiście dokonał się już pewien postęp w tej dziedzinie, ale zwalczanie nierówności płci jest codziennym trudem i przed nami pozostaje jeszcze długa droga.
Unia Europejska zawsze odgrywała wiodącą rolę w sprawach równouprawnienia płci. Moim zdaniem nasz Parlament musi postarać się nadal być liderem tego ruchu, nawet w sprawach najbardziej wrażliwych.
Obecny kryzys gospodarczy zmusił nas do stawienia czoła naszym własnym sprzecznościom. Jak podkreśliłam w moim sprawozdaniu, skutki kryzysu są dotkliwiej odczuwalne i bardziej długotrwałe dla kobiet niż dla mężczyzn. Podkreśliłam jednak również, że powinniśmy przestać rozczulać się nad sobą, zacząć działać i znaleźć rozwiązania! Powinniśmy wykorzystać tę możliwość, by zmienić nasze nastawienie i zrobić krok naprzód.
Obecnie zasadniczą kwestią jest podkreślenie roli, jaką w zwalczaniu stereotypów płci odgrywają szkoły. Zwiększając możliwości kształcenia, szkolenia zawodowego i zatrudnienia, możemy zwiększyć dostęp kobiet do stanowisk o wyższym stopniu odpowiedzialności. To również pora, by położyć kres utrzymującej się nierówności płacowej pomiędzy mężczyznami a kobietami. Sądzę również, że musimy wzmóc wysiłki w zakresie składu zarządów spółek akcyjnych notowanych na giełdzie. Zaledwie 3 % członków zarządów spółek akcyjnych notowanych na giełdzie to kobiety. To nie do zaakceptowania. Pora to zmienić. A co, jeśli mimo naszych wysiłków duże spółki nadal będą hamować te zmiany? Cóż, niestety, wtedy będziemy musieli zwiększyć spektrum parytetów i wiążących celów. Mówię o tych parytetach z pewną niechęcią, bo co do zasady ich nie popieram. Ale jeśli nie poskutkuje marchewka, pozostanie tylko kij. Nie ma co do tego wątpliwości: obecność kobiet na rynku pracy może przynieść wyłącznie korzyści dla wzrostu gospodarczego.
Europejski plan naprawy gospodarczej będzie miał dzisiaj większe szanse powodzenia, jeśli polityka równości płci będzie stanowić jego nieodłączną część. Należy zaproponować konkretne rozwiązania prowadzące do osiągnięcia większej równowagi pomiędzy pracą zawodową i życiem prywatnym, aby pokazać, że nasze ambicje mogą być czymś więcej niż zwykłymi marzeniami, bo tego się od nas oczekuje. Dobrze jest kierować się wartościami i ideałami, ale w naszej pracy musimy również być pragmatyczni i skuteczni.
Na koniec, Pani Przewodnicząca, pragnę podjąć jeszcze jeden temat. Ucieszyłam się z zasłyszanej wiadomości, że wiosną Komisja Europejska zamierza wystąpić z wnioskiem w sprawie zwalczania przemocy wobec kobiet. Z całą mocą musimy walczyć z plagą wszelkich form przemocy wobec kobiet. Pragnę podziękować Pani, Pani Komisarz, za taką proaktywną postawę w tej sprawie.
Pani Przewodnicząca! Nie jestem pesymistką i, jeśli można, pragnę zakończyć pozytywnym akcentem. Myślę, że w dniu dzisiejszym, w setną rocznicę ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet, powinniśmy złożyć hołd odwadze, sile i determinacji, jakimi wykazują się kobiety w Tunezji, Libii, Iranie czy Egipcie oraz wiele, wiele innych kobiet w walce o obronę praw człowieka.
Wiatr wolności wiejący w Afryce Północnej powinien zmieść ostatnie ślady autorytaryzmu, ubóstwa i wykluczenia społecznego, by kobiety w tych krajach stały się społecznie, politycznie i ekonomicznie wyemancypowane, zachowując jednocześnie poszanowanie dla swojej kultury i tradycji. W Parlamencie Europejskim naszym zadaniem jest złożenie hołdu tym kobietom, zachęcanie ich i wspieranie w ich zaciekłej walce o demokrację i prawa człowieka. Proszę zauważyć, że chodzi mi o prawa człowieka w najpełniejszym tego słowa znaczeniu!
Rovana Plumb, sprawozdawczyni – Pani Przewodnicząca! Na wstępie pragnę złożyć wszystkim kobietom najlepsze życzenia z okazji tej ważnej rocznicy, jaką jest 8 marca, dzień, w którym obchodzimy setną rocznicę Międzynarodowego Dnia Kobiet, stu lat walki o prawa kobiet.
Pragnę podziękować wszystkim moim kolegom i koleżankom, kontrsprawozdawcom oraz pracownikom sekretariatu za udział w przygotowaniu tego sprawozdania.
W sprawozdaniu zajęliśmy się sprawą, która ma zarówno ogólny charakter, jak i bardzo konkretne skutki: ubóstwem kobiet. 85 milionów Europejczyków żyje poniżej progu ubóstwa, a 17 % kobiet w UE uważa się za żyjące w ubóstwie. Takie są fakty. Kryzys gospodarczy, finansowy i społeczny dotknął nas wszystkich, ale przede wszystkim uderza w kobiety zarówno na rynku pracy, jak i w życiu prywatnym, ponieważ są bardziej narażone na nietrwałość zatrudnienia i zwolnienia oraz w mniejszym stopniu objęte systemem ochrony socjalnej.
Tak obecnie wygląda sytuacja. Co możemy zrobić? Kobiety oczekują, że wystąpimy z konkretnymi propozycjami, konkretnymi środkami. Jest 8 marca i spróbuję streścić moje sprawozdanie w ośmiu punktach.
Po pierwsze i najważniejsze, wzywamy państwa członkowskie, aby we wszystkich planach wyjścia z recesji uwzględniły wymiar płci poprzez promowanie i zwiększanie zatrudnienia kobiet oraz podejmowanie specjalnych środków, a także dostosowywanie budżetów w taki sposób, by zagwarantować równy dostęp do wydatków sektora publicznego, w celu zarówno zwiększenia zdolności produkcyjnych, jak i zaspokojenia potrzeb socjalnych i środowiskowych kobiet.
Po drugie, wzywamy Komisję i państwa członkowskie do przyjęcia odpowiednich środków w ramach strategii Europa 2020, mających na celu likwidację nierówności płci w zatrudnieniu. Zdecydowanie zachęcam do przyjęcia celu zmniejszenia o 1 % rocznie różnic w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn, aby osiągnąć cel zmniejszenia różnic o 10 % do 2020 roku. Podkreślam również potrzebę podejmowania pozytywnych działań na rzecz zwiększenia udziału kobiet w politycznych, gospodarczych i biznesowych organach decyzyjnych.
Trzecia sprawa wiąże się z godzeniem życia prywatnego i zawodowego. Wzywam Radę i państwa członkowskie do ponowienia i spełnienia obietnic związanych z celami barcelońskimi dotyczącymi zapewnienia dostępnej, przystępnej cenowo i dobrej jakościowo opieki nad dziećmi oraz określenia nowych celów dotyczących opieki nad osobami zależnymi.
Po czwarte, wzywamy Komisję i państwa członkowskie do nakreślenia polityki zdrowotnej mającej na celu zwalczanie i niedopuszczanie do stosowania niebezpiecznych praktyk stanowiących zagrożenie dla zdrowia kobiet oraz powodujących wykluczenie społeczne i ubóstwo.
Po piąte, wzywamy państwa członkowskie, aby przyjęły środki niezbędne do zaoferowania kobietom większych możliwości w zakresie kształcenia, zwalczając jednocześnie stereotypy i likwidując tradycyjny podział ról w programach nauczania.
Nasz szósty punkt dotyczy bezpośredniego związku pomiędzy warunkami socjalnymi życia rodziny i rozwojem dzieci. Dlatego wzywamy Komisję i Radę do opracowania i wdrożenia strategii, której celem będzie zmniejszenie o połowę ubóstwa wśród dzieci do 2012 roku.
Po siódme, nie wolno nam lekceważyć przemocy wobec kobiet. Ma ona coraz większy wpływ na wystąpienie zagrożenia marginalizacją, ubóstwem i wykluczeniem społecznym. Wzywam Komisję do ustanowienia Europejskiego Roku Walki z Przemocą wobec Kobiet.
Po ósme, należy podkreślić wagę funduszy strukturalnych, zwłaszcza Europejskiego Funduszu Społecznego, jako kluczowych narzędzi wspierania państw członkowskich w walce z ubóstwem i wykluczeniem społecznym. Uważam, że możemy to zrobić. Jesteśmy mocne. Dysponujemy siłą i inteligencją, by zająć się tą ważną kwestią zarówno na szczeblu europejskim, jak i we wszystkich państwach członkowskich.
Viviane Reding, wiceprzewodnicząca Komisji – Pani Przewodnicząca! To wspaniale, że w setną rocznicę ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet temu Parlamentowi przewodniczy kobieta. Ma to bardzo symboliczny wydźwięk, a bardzo symboliczne znaczenie ma również to, że w tym właśnie dniu – dzięki sprawozdaniu pani poseł Mariyi Nedelchevej – możemy debatować nad niezwykle istotnymi tematami znajdującymi się w porządku obrad, co wskazuje na ogromne poparcie dla prac Komisji dotyczących równości płci i dotyczy ważnych spraw, które Komisja podkreślała i nadal będzie podkreślać.
Sto lat walki – i nadal nie widzimy jej końca. Ubolewam nad tym, ponieważ ciągle mam nadzieję, że zlikwidujemy coroczne obchody walki kobiet, ale dopóki walka nie zakończy się sukcesem nie możemy tego zrobić, a dotychczas nie osiągnęliśmy sukcesu. W sprawozdaniu Parlamentu jasno prezentuje się istniejące niedociągnięcia. Występują one w postaci ubóstwa: słyszeliśmy również drugie sprawozdanie na ten temat. Jeśli chodzi o ubóstwo, to kobiety mają w nim wiodącą rolę, a więc w tym sensie nie pozostają z tyłu; niemniej jednak co robimy – i na to pytanie odpowie mój kolega, pan komisarz Lászlo Andor – by wydobyć kobiety z tego potrzasku ubóstwa?
Druga kwestia to kobiety w środowisku zawodowym. Wciąż występują problemy związane z zachowaniem równowagi pomiędzy życiem rodzinnym a zawodowym. Istnieją problemy związane z różnicami w wynagrodzeniach, ponieważ kobiety nadal zarabiają średnio o 17 % mniej niż mężczyźni – i być może 5 marca, w Europejskim Dniu Równości Wynagrodzeń, widzieli Państwo wyliczenia pokazujące, o ile dłużej od mężczyzn muszą pracować kobiety, żeby osiągnąć taki sam poziom wynagrodzenia. Faktem jest, że aż do 5 marca w ogóle nie otrzymywałyśmy wynagrodzenia; do tego dnia musiałyśmy pracować za darmo. Dopiero od 5 marca zaczęłyśmy otrzymywać wynagrodzenie za naszą pracę. Mam nadzieję, że pewnego dnia dzień równości wynagrodzeń wypadnie 1 stycznia, co oznaczać będzie, że od tego dnia wynagrodzenia będą równe.
Nasza nowa strategia obejmuje polityczne zaangażowanie Komisji Europejskiej. Poruszone w tej strategii tematy dotyczące równości płci są takie same jak te, które wymieniła sprawozdawczyni: ekonomiczna niezależność kobiet, różnice w wynagrodzeniach między kobietami a mężczyznami, problem przemocy wobec kobiet oraz promowanie równości kobiet i mężczyzn w działaniach zewnętrznych.
Zacznę od działań zewnętrznych. Być może widzieli Państwo wysoką przedstawiciel, panią Cathy Ashton, i mnie, kiedy 8 marca przemawiałyśmy do kobiet poza granicami Europy i wyrażałyśmy uznanie dla tych wszystkich kobiet walczących o przetrwanie i o ustanowienie demokracji; musimy jasno powiedzieć, że jesteśmy po ich stronie. Skoro mowa o tych wszystkich przewrotach, wojnach i zbrodniach ludobójstwa, do których niestety nadal dochodzi, wszyscy widzimy, że kobiety stoją w pierwszym szeregu. Kobiety i dzieci są najbardziej narażone nie tylko w naszych społeczeństwach, ale również w społecznościach pozaeuropejskich, i dlatego Komisja pracuje nad zoptymalizowaniem różnych swoich inicjatyw politycznych dotyczących przemocy wobec kobiet i stworzeniem synergii pomiędzy obszarami o podobnych celach.
Tym właśnie się zajmujemy, jeśli chodzi o rozwijanie spójnej politycznej odpowiedzi na ten ogromny problem; moje skojarzenie jest następujące: konkretne działania w obszarach, gdzie są jasne podstawy prawne, by zapewnić skuteczność – i w tym celu zamierzam w maju bieżącego roku przedstawić pakiet dotyczący praw ofiar, w którym oczywiście jednym z najważniejszych postulatów będzie prawodawstwo mające na celu wspieranie kobiet i dzieci.
Powinnam może zakończyć tematem, który był bardzo popularny w ostatnich kilku dniach. Wiedzą Państwo, że 1 marca spotkałam się przy wspólnym stole z dyrektorami wykonawczymi dużych europejskich spółek giełdowych, by powiedzieć im, że nie zgadzamy się dłużej na wynoszący 90 % udział mężczyzn w zarządach korporacji – ponieważ tak właśnie się dzieje. Zaledwie co dziesiąty członek zarządu jest kobietą, co faktycznie oznacza parytet w wysokości 90 % dla mężczyzn. Uważamy więc, że należy zająć się tym problemem, przede wszystkim dlatego, że wszystkie gospodarcze i naukowe dane dotyczące funkcjonowania gospodarki jasno pokazują, że przedsiębiorstwa o bardziej zrównoważonej strukturze zarządzania uzyskują lepszy zwrot z inwestycji i osiągają wyższe zyski niż przedsiębiorstwa rządzone wyłącznie przez mężczyzn.
A więc kobiety oznaczają biznes i w interesie rozwoju gospodarczego leży przyjęcie przez kobiety większej odpowiedzialności. Dlatego wezwałam europejskie przedsiębiorstwa notowane na giełdzie, aby do marca 2012 roku złożyły zobowiązanie pod nazwą „Kobiety w zarządach – zobowiązanie na rzecz Europy”: obietnicę zastąpienia odchodzących z zarządów mężczyzn wykwalifikowanymi kobietami, których jest tyle, że nie będzie trudności z ich znalezieniem. Będziemy przyglądać się, śledzić, analizować i liczyć, co się wydarzy pomiędzy dniem dzisiejszym a 8 marca przyszłego roku, i jeśli nic się nie zmieni, to jestem gotowa podjąć działanie na szczeblu UE, by przywrócić równowagę płci w zarządach przedsiębiorstw.
(Oklaski)
Przewodnicząca – Dziękuję, Pani Wiceprzewodnicząca! Pani wypowiedź była bardzo symboliczna i bogata w treść. Teraz, ze względu na równą reprezentację, udzielę głosu panu komisarzowi Andorowi.
László Andor, komisarz – Pani Przewodnicząca! To bez wątpienia ważna rocznica, a udział w tej dyskusji to ogromna odpowiedzialność.
Przede wszystkim pragnę podziękować sprawozdawczyniom z Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia oraz współpracującej z nią Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych za to sprawozdanie. Pojawia się ono w odpowiednim czasie, ponieważ sprawy, które się w nim porusza, od jakiegoś czasu są w centrum uwagi, ale stały się bardziej naglące ze względu na wpływ kryzysu finansowego i gospodarczego na najsłabsze grupy społeczeństwa.
Chciałbym zwrócić uwagę na kilka kluczowych elementów w mojej polityce zatrudnienia i ochrony społecznej, które moim zdaniem poprawią możliwości zatrudnienia i warunki pracy kobiet. To obszary, w których państwa członkowskie powinny bez wątpienia podjąć pilne działania. Na przykład powinny zmniejszyć segmentację rynku pracy poprzez przywrócenie równowagi w prawodawstwie dotyczącym ochrony zatrudnienia pomiędzy osobami zatrudnionymi na czas nieokreślony a osobami zatrudnionymi na podstawie niekorzystnych umów na czas określony – co często dotyczy kobiet.
Istnieje również potrzeba ustanowienia lepszej równowagi pomiędzy pracą a życiem rodzinnym oraz likwidacji innych barier utrudniających podjęcie pracy przez drugiego żywiciela rodziny, którym znowu najczęściej są kobiety.
Ważną sprawą jest podniesienie wskaźnika zatrudnienia w UE, a podstawowym wyzwaniem w tym zakresie jest udział w rynku pracy wszystkich pracowników, zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Uważam, że w przyszłości będziemy musieli lepiej i bardziej zdecydowanie wykorzystywać Europejski Fundusz Społeczny w celu poparcia popytowej strony gospodarki, żeby stworzyć nowe możliwości dla kobiet, szczególnie powracających na rynek pracy po urodzeniu dziecka.
Przedmiotem ogromnego zaniepokojenia Komisji jest fakt, że obecnie ponad 80 milionów ludzi w Unii Europejskiej jest zagrożonych ubóstwem. Odpowiedzialność za walkę z ubóstwem ponoszą przede wszystkim państwa członkowskie, ale Unia ma tu również zadanie do wypełnienia. Tak według sondaży Eurobarometru uważają nieomal trzy czwarte – 74 % – obywateli Europy.
Inicjatywa przewodnia, Europejska platforma współpracy w zakresie walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, zawiera propozycje praktycznych środków osiągnięcia ilościowego obniżenia wskaźnika ubóstwa. W ramach Platformy zwraca się uwagę na utrzymującą się wagę aktywnej integracji osób pozostających z dala od rynku pracy. Jak już podkreśliłem, kobiety stanowią istotną część tej grupy. W roku 2012 Komisja przedstawi komunikat zawierający wnikliwą ocenę realizacji strategii aktywnej integracji na poziomie państw członkowskich.
Wspomniałem już, że obecnie ponad 80 milionów ludzi w Unii Europejskiej jest zagrożonych ubóstwem. Bardziej jednak niepokoi fakt, że wśród nich znajduje się ponad 20 milionów dzieci i że z biegiem czasu ta liczba nie spada. Pomaganie tym dzieciom w wychodzeniu z ubóstwa oznacza również pomaganie w wychodzeniu z ubóstwa ich rodzicom, szczególnie samotnie wychowującym dzieci, z których większość stanowią kobiety. Wymaga to wielopłaszczyznowego podejścia, w tym polityki zatrudnienia pomagającej rodzicom w znalezieniu pracy, opracowania systemów ulg podatkowych oraz zabezpieczenia podstawowych usług, takich jak zakwaterowanie, dobra jakościowo opieka nad dziećmi i kształcenie, a także ochrona praw dziecka. Jak przewiduje się w Platformie, Komisja zamierza przedłożyć w 2012 roku zalecenie w sprawie ubóstwa dzieci. Nakreśli się w nim wspólne zasady i narzędzia efektywnego monitorowania walki i zapobiegania ubóstwu w pierwszych latach życia.
Równie ważne jest zabezpieczenie finansowania służącego sprostaniu tym wyzwaniom. Niemal jedną trzecią z budżetu Europejskiego Funduszu Społecznego w wysokości 21,7 miliarda euro na obecny okres programowania przeznacza się na poprawę dostępu do zatrudnienia. Ponadto, prawie 3 miliardy euro z tego budżetu – dokładnie 2,77 – przeznacza się na popieranie samozatrudnienia i zakładanie działalności gospodarczej, czego beneficjentami są często kobiety.
Ponadto, w ostatnim czasie ustanowiony został Europejski Instrument Mikrofinansowy na rzecz Zatrudnienia i Włączenia Społecznego, którego celem jest wspieranie tworzenia miejsc pracy i samozatrudnienia. Instrument zapewnia kredyty dla osób, które straciły pracę i pragną otworzyć lub kontynuować prowadzenie własnych małych przedsiębiorstw. Jest on przeznaczony głównie dla kobiet i młodych ludzi. W ciągu czterech lat przeznaczono na niego budżet w wysokości 100 milionów euro, który może zostać zwiększony do 500 milionów euro w ramach wspólnej inicjatywy z międzynarodowymi instytucjami finansowymi.
W ciągu ostatnich dziesięciu lat współpraca UE w ramach otwartej metody koordynacji w zakresie integracji społecznej i ochrony socjalnej pomagała w podnoszeniu świadomości i promowaniu walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym. Europejska platforma współpracy w zakresie walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym ustanowiła w wielu obszarach polityki ramy na rzecz zmniejszenia ubóstwa. Zróbmy, co w naszej mocy, by zapewnić, że osiągnie swój cel.
PRZEWODNICZY: ROBERTA ANGELILLI Wiceprzewodnicząca
Nadja Hirsch, sprawozdawczyni komisji opiniodawczej Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych – (DE) Pani Przewodnicząca! Jako sprawozdawczyni komisji opiniodawczej do sprawozdania na temat równouprawnienia, skupiłam się głównie na rynku pracy. Niestety, różnica w wynagrodzeniu wynosi nadal 17 % i kobiety ciągle nie są reprezentowane w zarządach i radach nadzorczych. Istnieje pilna potrzeba podjęcia działań w tym obszarze.
Nie możemy dalej pozwolić sobie na marnotrawienie potencjału kobiet w społeczeństwie, niezależnie od ich wieku. Mamy dobry poziom kształcenia, a państwo inwestuje w te młode kobiety i matki. Naprawdę musimy dokonać postępu w tej dziedzinie i zażądać, by przedsiębiorstwa wprowadziły wreszcie swoje piękne słowa w życie. Dlatego z zadowoleniem przyjmuję fakt, że przedsiębiorstwa naprawdę dokonują postępu w kierunku dobrowolnych parytetów.
Z drugiej jednak strony w żadnym sprawozdaniu na temat równości płci nie powinno się zapominać o tym, że mężczyźni też w pewnych obszarach bywają dyskryminowani. Na przykład chłopcy często nie mają równych szans rozwoju w szkołach. Istnieją niedociągnięcia w zakresie opieki nad dziećmi i ich wychowania, i również tutaj mężczyźni mogą zwiększyć swoją aktywność. To zadanie, którego wszyscy powinniśmy się podjąć. Każde z nas, niezależnie od płci, powinno mieć szansę znalezienia własnej niszy i życia zgodnie ze swoim wyborem.
Gabriele Zimmer, sprawozdawczyni komisji opiniodawczej Komisji Zatrudnienia i Spraw Społecznych – (DE) Pani Przewodnicząca! Sto lat temu kobiety zażądały biernego i czynnego prawa wyborczego, a dzisiaj wciąż prowadzimy kampanie na rzecz równouprawnienia kobiet w wielu obszarach, zwłaszcza możliwości kariery zawodowej, ale również w zakresie wynagrodzenia za pracę i świadczeń społecznych, szczególnie dla kobiet w starszym wieku. Świadczy o tym nie tylko przykład różnicy w wynagrodzeniach pomiędzy mężczyznami i kobietami.
Pomimo rosnącego udziału kobiet w rynku pracy, statystyki we wszystkich 27 państwach członkowskich Unii Europejskiej pokazują, że ubóstwo zagraża im w wyższym stopniu niż mężczyznom. Istnieje wiele powodów, dla których ubóstwo bardziej dotyka kobiet. Z braku czasu mogę powiedzieć tylko o kilku z nich. Wzrost udziału pracy tymczasowej dyskryminuje kobiety pod wieloma względami. Ponad 30 % kobiet pracuje w niepełnym wymiarze czasu pracy, w porównaniu do zaledwie 7,4 % mężczyzn. Badania pokazują, że nawet na tych niepełnych etatach kobiety zarabiają znacznie mniej od mężczyzn zatrudnionych w tym samym wymiarze czasu pracy i wykonujących tę samą pracę. Zmniejsza to możliwości wejścia na rynek pracy i realizacji kariery zawodowej. Uprawnienia do emerytury są ograniczone, a więc ubóstwo jest im pisane jakby z góry, szczególnie w przypadku osób, które decydują się na niezależne, samotne życie. Wierzymy jednak, że życie wolne od ubóstwa można osiągnąć przy pomocy środków politycznych, poprzez rozwijanie systemów opieki społecznej, w których zagwarantowane są emerytury i minimalne poziomy wynagrodzenia powyżej progu ubóstwa , a czas pracy ogólnie skrócony.
Nie chcemy czekać kolejne sto lat na udowodnienie, że mimo posiadania na utrzymaniu dzieci kobiety mają oczywiste prawo samodzielnego decydowania o swoim życiu, niezależnie od decyzji mężczyzn.
Barbara Matera, w imieniu grupy PPE – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Dzisiaj, kiedy obchodzimy setną rocznicę Międzynarodowego Dnia Kobiet, głosujemy nad dwoma sprawozdaniami, które dotyczą dziedzin, w których kobiety są marginalizowane i wykluczane ze społeczeństwa.
Historycznie kobiety są w większym stopniu zagrożone ubóstwem, zwłaszcza samotne matki oraz kobiety po 65. roku życia. Wśród pięciu celów zaproponowanych przez Komisję Europejską w ramach strategii Europa 2020 znajduje się walka z ubóstwem, co czyni sprawozdanie pani poseł Plumb niezwykle istotnym, zwłaszcza w zakresie polityki równouprawnienia w kontekście kryzysu gospodarczego i finansowego.
Szczególna wrażliwość niektórych kobiet powoduje, że są one narażone na ryzyko ubóstwa, wykluczenie społeczne, a co za tym idzie – izolację. Nakłada to na instytucję, którą reprezentujemy, obowiązek przedstawienia konkretnych strategii i programów. Gratuluję również pani poseł Nedelchevej znakomitego sprawozdania, które promuje równość mężczyzn i kobiet w Unii Europejskiej. Reprezentacja kobiet w sektorze publicznym, podobnie jak w sektorze prywatnym, jest w porównaniu do mężczyzn bardzo niska. W sektorze finansowym dane wypadają jeszcze gorzej: kobiety stanowią jedynie 10 % w zarządach w największych europejskich spółek giełdowych i 3 % prezesów tych zarządów.
Dlatego popieram wprowadzenie parytetów w celu zwiększenia udziału kobiet w sektorze państwowym i prywatnym, szczególnie w szkolnictwie; należy je poprzeć, ponieważ odgrywają kluczową rolę w zapobieganiu zjawisku kierowania przez nauczycieli swoich uczniów do sektorów zawodowych zgodnie z płciowymi stereotypami.
Na zakończenie przytoczę słowa jednej z pierwszych amerykańskich kobiet sprawujących funkcję burmistrza, która powiedziała: „Niezależnie od tego, co kobiety robią, muszą to robić dwa razy lepiej niż mężczyźni, żeby uznano je za zaledwie w połowie tak dobre, jak oni”. Na zakończenie powiem, że na szczęście dla nas, kobiet, nie jest to trudne.
Vilija Blinkevičiūtė, w imieniu grupy S&D – (LT) Pani Przewodnicząca! Dzisiaj w Parlamencie, świętując setną rocznicę Międzynarodowego Dnia Kobiet, zwracamy szczególną uwagę na sprawy równości płci i walki z ubóstwem kobiet. Ponad sto lat temu kobiety walczyły o prawo do pracy, a teraz muszą walczyć o jednakowe wynagrodzenie za jednakową pracę. Robimy postępy, ale postęp w sferze równouprawnienia płci następuje wolno. W miejscach pracy nadal ma miejsce dyskryminacja, na rynku pracy istnieje głęboka segregacja ze względu na płeć, utrzymują się różnice w wynagrodzeniu kobiet i mężczyzn, w dalszym ciągu jest zbyt mało kobiet na stanowiskach decyzyjnych i w polityce, a wsparcie dla macierzyństwa i samotnych matek jest niewystarczające. W sprawozdaniu Parlamentu Europejskiego w sprawie równości kobiet i mężczyzn stwierdziliśmy, że sprawą ogromnej wagi jest umocnienie zasady równości kobiet i mężczyzn w rodzinie i społeczeństwie, zwalczanie przemocy wobec kobiet i handlu kobietami, zagwarantowanie urlopów macierzyńskich, stworzenie odpowiednich warunków do korzystania z usług żłobków i przedszkoli, zmniejszenie ubóstwa kobiet i uznanie wkładu kobiet w rozwój rodziny, społeczeństwa i gospodarki. Aby osiągnąć te cele, Parlament Europejski, Komisja Europejska i państwa członkowskie muszą współpracować, a w tym historycznym dniu pragnę przekazać moje pozdrowienia wszystkim kobietom i wezwać je do dalszej walki o ich prawa i równe szanse.
Antonyia Parvanova, w imieniu grupy ALDE – Pani Przewodnicząca! Po pierwsze pragnę pogratulować wszystkim moim koleżankom i kolegom owocnej wieloletniej pracy nad problemami nierówności kobiet i mężczyzn, którą podsumowałam w moim sprawozdaniu, oraz nad ważnym problemem ubóstwa, omówionym w sprawozdaniu pani poseł Plumb.
Świętując setną rocznicę Międzynarodowego Dnia Kobiet Parlament powinien wziąć pod uwagę długą drogę, jaką nadal mamy przed sobą, żeby zapewnić równość płci w całej Unii i wprowadzić ją do wszystkich sektorów i obszarów.
Zacznijmy od sektora zatrudnienia i zróżnicowania wynagrodzeń między kobietami i mężczyznami. Jak długo mamy siedzieć i kontemplować statystyki, w których widać brak równości, gdy w niektórych państwach członkowskich UE kobiety otrzymują wynagrodzenie nawet o 34 % niższe niż mężczyźni? Musimy dążyć do wprowadzenia środków – prawodawczych, o ile to konieczne – żeby osiągnąć konkretne rezultaty w praktyce, a nie tylko na papierze.
Sytuacja kobiet na europejskim rynku pracy i liczne trudności, którym muszą stawić czoła, przybierające różne formy dyskryminacji, przyczyniają się do pogłębienia zjawiska ubóstwa kobiet. Zbyt wiele kobiet żyje w niepewności ekonomicznej i zależności. Mają tendencję do podejmowania pracy na niepełnym etacie lub na czas określony, która jest gorzej płatna, bądź pracy na niższych stanowiskach.
Ubóstwo sprzyja nasilonemu handlowi kobietami, przemocy i, mówiąc bardziej ogólnie, wszelkiego rodzaju wyzyskowi. Wiemy również, że ze względu na ubóstwo kobiety padające ofiarą przemocy domowej wolą nie podejmować kroków we własnej obronie, z uwagi na brak zabezpieczenia finansowego.
Pani Komisarz Reding! W tym symbolicznym dniu czekamy na strategię UE w sprawie zwalczania przemocy wobec kobiet, którą nam Pani obiecała.
Marije Cornelissen, w imieniu grupy Verts/ALE – (NL) Pani Przewodnicząca! Mamy 8 marca, setna rocznica ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet. To skłania do fetowania dotychczasowych osiągnięć, na przykład prawa wyborczego dla kobiet, prawa do równouprawnienia i praw reprodukcyjnych, przynajmniej w bardziej cywilizowanych krajach. Jednak jest to również dzień, w którym powinniśmy się martwić sprawami, które nie wyglądają jeszcze tak, jak powinny. W UE kobiety wciąż są niedostatecznie reprezentowane w procesach decyzyjnych, obowiązki opiekuńcze spoczywają prawie całkowicie na barkach kobiet i nadal utrzymują się różnice w dochodach mężczyzn i kobiet, w tym również poza UE, gdzie niektóre państwa nawet nie zaczęły jeszcze przyznawać kobietom praw wyborczych.
Setna rocznica Międzynarodowego Dnia Kobiet skłania również do historycznych porównań. Z punktu widzenia kobiet na rynku pracy pierwszy naprawdę duży postęp dokonał się podczas dwóch wojen światowych, zwłaszcza podczas drugiej wojny światowej. Po prostu było zbyt mało mężczyzn do pracy w fabrykach i biurach. Pracodawcy nie mieli wyboru i wiele kobiet zasiliło rynek pracy. Teraz ponownie nadchodzi taki okres. Tym razem, na szczęście, nie z powodu wojny, ale z powodu starzenia się społeczeństwa. W okresie 5-10 lat ponownie będzie po prostu zbyt mało mężczyzn, aby zapełnić wszystkie wolne etaty na różnych szczeblach. Pracodawcy powinni przyciągać i zatrzymywać kobiety. Starzejące się społeczeństwo może okazać się wspaniałą szansą dla równouprawnienia płci.
Naszym, polityków europejskich, jak też naszych koleżanek i kolegów z krajowych parlamentów zadaniem jest zachęcanie do tego rozwoju sytuacji poprzez zapewnienie wysokiej jakości urlopów macierzyńskich i wysokiej jakości urlopów ojcowskich, poprzez zapewnienie odpowiedniego poziomu przystępnej cenowo opieki nad dziećmi, wprowadzenie prawa do elastycznych godzin pracy i pracy w niepełnym wymiarze czasu z dobrymi prawami socjalnymi, ustanowienie parytetów udziału kobiet w organach zarządzających przedsiębiorstw i polityce czy też składanie wiarygodnych gróźb, że tak się stanie. Razem możemy zapewnić, że nie minie kolejne sto lat, zanim mężczyźni i kobiety otrzymają jednakowe prawa i jednakowe możliwości we wszystkich dziedzinach.
Andrea Češková, w imieniu grupy ECR – (CS) Pani Przewodnicząca! Jestem kontrsprawozdawczynią przy sprawozdaniu na temat ubóstwa kobiet w Europie, a więc na nim się skoncentruję. W sprawozdaniu podjęto cały szereg problemów, które doskonale opisują pozycję kobiet w UE. Cieszę się, że sformułowano w nim wiele punktów wskazujących na potrzebę wykorzystania elastycznych form pracy, przez co rozumiem zarówno pracę na czas określony, jak i pracę w niepełnym wymiarze czasu, ponieważ moim zdaniem przede wszystkim samotne matki, i ogólnie rodziny z małymi dziećmi na wychowaniu, powinny korzystać z szerokiej oferty na rynku pracy, aby mieć możliwość godzenia pracy z życiem rodzinnym. Jednocześnie oczywiście przyjmuję z zadowoleniem i w pełni popieram ponowne zwrócenie tu uwagi na utrzymujące się różnice wynagrodzeń kobiet i mężczyzn. Chciałabym tylko krótko dodać, że w sprawozdaniu poruszono również sprawy, które naszym zdaniem trudno byłoby poprzeć. Chodzi tu między innymi o wezwanie do przyjęcia europejskiej karty praw kobiet i odniesienie do sprawozdania na temat urlopów macierzyńskich, którego – jak wiemy – państwa członkowskie nie przyjęły. W tym duchu poparliśmy niektóre propozycje poprawek. Pragnę podziękować sprawozdawczyni za jej rzeczywiście znakomite i wyczerpujące sprawozdanie.
Eva-Britt Svensson, w imieniu grupy GUE/NGL – (SV) Pani Przewodnicząca! Stulecie walki o równouprawnienie – sądzę, że w dniu dzisiejszym należy również wspomnieć o pionierach, którzy sto lat temu rozpoczęli walkę o równouprawnienie i którzy wytyczyli drogę dla postępu, który, jak widzimy, został mimo wszystko dokonany. Pragnę podziękować wszystkim moim koleżankom i kolegom, wszystkim organizacjom pozarządowym – tym wszystkim, którzy kontynuują walkę o równouprawnienie. Będziemy debatować na temat sytuacji kobiet w UE, ale myślę, że powinniśmy również wyrazić dzisiaj naszą solidarność z tymi kobietami, które dokładnie w tej chwili na ulicach i placach wykazują się niezwykłą odwagą, biorąc udział w walce o demokrację i sprawiedliwość w innych krajach. Uważam, że także o tych kobietach powinniśmy dzisiaj pamiętać.
W sprawozdaniach, nad którymi debatujemy w Parlamencie, wskazuje się na brak równouprawnienia na rynku pracy, gdzie kobiety skazane są na niepewne warunki zatrudnienia i dyskryminowane pod względem wynagrodzenia średnio o 17 %. Zaledwie 60 % kobiet w Europie jest czynnych zawodowo, a jeśli mają pracę, to jest to często praca niepewna, w niepełnym wymiarze czasu, niezapewniająca godnego życia. Nic w tym dziwnego, ponieważ istnieją wpływowe siły przeciwstawiające się rozwojowi opieki nad dziećmi i innych warunków koniecznych do tego, żeby kobiety mogły pracować.
Równe możliwości na rynku pracy oznaczają, że musimy mieć dyrektywę w sprawie urlopu macierzyńskiego, w której znajdzie się również – mam nadzieję – urlop ojcowski. Mam nadzieję, że wkrótce możliwa będzie dyskusja na temat ubezpieczeń rodzicielskich, gdzie mężczyźni i kobiety przyjmą identyczną odpowiedzialność za utrzymanie rodziny, ale również za opiekę nad dziećmi. Gdyby kobiety w UE miały pracować w takim samym zakresie jak mężczyźni, to dobrobyt wzrósłby się o ponad jedną czwartą. Nie możemy pozwolić sobie na brak kobiet na rynku pracy.
Nawołujemy do wprowadzenia parytetów. Sądzę, że parytety są koniecznym instrumentem w społeczeństwie, w którym zaledwie trzema procentami dużych przedsiębiorstw kierują kobiety. Mogę porównać zastosowanie parytetów do antybiotyków. Jestem przeciwna nadużywaniu antybiotyków, ale kiedy ktoś jest chory, cieszę się, że istnieją. Jeżeli zaledwie w 3 % przypadków kobieta stoi na czele dużego przedsiębiorstwa, to świadczy to bez wątpienia o chorobie społeczeństwa. A więc parytety są instrumentem koniecznym do naprawienia zła tkwiącego w naszym społeczeństwie.
Godfrey Bloom, w imieniu grupy EFD – Pani Przewodnicząca! Widzimy tutaj w Unii Europejskiej wiele przykładów samozadowolenia z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet. Moim zdaniem zrobili Państwo z tego całkowity groch z kapustą. Mówią Państwo o urlopach macierzyńskich. Cała korzyść, jaką mamy z drakońskich urlopów macierzyńskich – proszę pozwolić mi to powiedzieć, Pani Przewodnicząca – to to, że w moim kraju coraz mniej kobiet dostaje pracę, ponieważ trzeba być szalonym, żeby zatrudnić młodą kobietę, jeśli jest się właścicielem małej firmy. A więc nie wyświadczyli Państwo im żadnej przysługi.
Mamy teraz równouprawnienie w zakresie ubezpieczeń samochodowych z powodu kolejnego idiotycznego wyroku Sądu Europejskiego, co oznacza, że nawet jeśli młoda kobieta ma szansę dostać pracę, to nie jest w stanie dojechać do niej samochodem, bo cena jej ubezpieczenia wzrosła dwukrotnie. A teraz mówią Państwo o parytetach. O co tu chodzi? Kobiety, które pracowały całe życie, żeby dostać odpowiedzialne stanowisko w biznesie – kobiety profesjonalistki – są traktowane protekcjonalnie za pomocą parytetów. Teraz kobiety, które osiągnęły sukces, zasiądą w sali posiedzeń zarządu, a ludzie będą im się w tej sali przyglądać i pytać, czy znalazły się tam przez grzeczność, czy też dlatego, że znają się na swojej pracy? Cała ta sprawa to kompletne szaleństwo i tragedią jest, że nikt z Państwa nie wykonywał w życiu prawdziwej pracy, inaczej rozumieliby Państwo, o co tu chodzi.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Eva-Britt Svensson (GUE/NGL) – (SV) Pani Przewodnicząca, Panie Pośle Bloom! Dążenie do stworzenia ubezpieczenia rodzicielskiego i uznanie go za coś pozytywnego nie oznacza, że ktoś jest wariatem. Proszę się tylko przyjrzeć tym państwom członkowskim, które mają dobrze rozwinięty system ubezpieczeń rodzicielskich. Kraje te – kraje nordyckie, na przykład Szwecja – mają również najwyższy wskaźnik zatrudnienia kobiet. Dowodzi to, że dobre ubezpieczenie rodzicielskie oznaczać będzie wyższe wskaźniki zatrudnienia kobiet i, oczywiście, mężczyzn. Ubezpieczenie rodzicielskie jest korzystne dla równouprawnienia na rynku pracy. Kobiety również mogą przyczynić się do dobrobytu UE.
(Oklaski)
Godfrey Bloom (EFD) – Pani Przewodnicząca! To najzwyczajniej w świecie nie jest prawdą i najwyraźniej nie potwierdzają tego statystyki mojego kraju. Proszę porozmawiać z jakimkolwiek małym przedsiębiorcą w moim kraju. Nie interesuje mnie kraj Szanownej Pani Poseł ani kraje innych osób. Interesuje mnie mój własny kraj i moja własna gospodarka, i jestem pewien, że wszyscy przedsiębiorcy – mężczyźni i kobiety – powiedzą, że nie będą zatrudniać młodych kobiet ze względu na drakońskie przepisy dotyczące macierzyństwa. Mam nadzieję, naprawdę mam nadzieję, że wreszcie przestaną Państwo bujać w obłokach: niech podniosą rękę do góry ci, którzy mieli prawdziwą pracę!
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Siiri Oviir (ALDE) – (ET) Panie Pośle Bloom! Wie Pan z pewnością, że w Europie kobiety są lepiej wykształcone niż mężczyźni, również w Pana ojczyźnie. Dlaczego więc uważa Pan, że jeśli wprowadzone zostaną parytety dla spółek, to jedną trzecią stanowić będą właśnie te niewykształcone kobiety, które również są w naszym społeczeństwie?
Godfrey Bloom (EFD) – Pani Przewodnicząca! Odpowiadając pani poseł Oviir radziłbym, żeby po prostu pozwoliła przedsiębiorstwom samodzielnie zajmować się swoim biznesem. Im mniej uregulowań, podatków i ingerencji, tym szybciej nastąpi naprawa gospodarki. O to w tym wszystkim chodzi i tego właśnie szanowna pani poseł nie rozumie.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Edite Estrela (S&D) – (PT) Pani Przewodnicząca! Panie Pośle Bloom, czy wie Pan, na czym polega problem Wielkiej Brytanii? Na trwającym 52 tygodnie źle płatnym urlopie macierzyńskim. Tylko przez pierwsze sześć tygodni wypłacane jest 60 % wynagrodzenia, przez 33 – zaledwie symboliczna kwota, a 13 tygodni jest bezpłatnych. Jest to system tylko dla bogatych rodzin, gdzie kobiety mogą zostać w domu i przyglądać się zmniejszonemu budżetowi rodzinnemu. To jest prawdziwy problem Wielkiej Brytanii, a nie nasze wnioski dotyczące urlopu macierzyńskiego.
Godfrey Bloom (EFD) – Pani Przewodnicząca! Odpowiadając pani poseł Estreli, mogę ją zapewnić, że problem mojego kraju polega na tym, że zrezygnowaliśmy z samodzielnych rządów i jesteśmy członkiem Unii Europejskiej; to jest problem mojego kraju.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Anneli Jäätteenmäki (ALDE) – (FI) Pani Przewodnicząca! W zasadzie pragnę podziękować panu posłowi Bloomowi za te opinie, ponieważ są one dość powszechne. Gdyby było inaczej, dokonalibyśmy dużego postępu. Po prostu wiele osób zachowuje milczenie. Chciałabym zapytać Pana, Panie Pośle Bloom, czy Pana zdaniem dzieci są wyłącznie dziećmi kobiet i czy ojcowie nie ponoszą odpowiedzialności i nie potrzebują urlopów ojcowskich, by zająć się swoimi rodzinami, a nie tylko chodzeniem do pracy?
(Oklaski)
Godfrey Bloom (EFD) – Pani Przewodnicząca! Odpowiadając pani poseł Jäätteenmäki pragnę powiedzieć, że odpowiedzialność za dzieci ponoszą rodzice i nikt więcej. Nie zgadzam się, żeby ktoś brał na siebie odpowiedzialność za dzieci sąsiada. Odpowiedzialność za dzieci ponoszą ich rodzice i tak powinno być. Moim zdaniem im więcej osobistej odpowiedzialności będziemy mieć w Europie – a także na świecie – tym lepiej dla nas.
Angelika Werthmann (NI) – (DE) Pani Przewodnicząca, Pani Komisarz, Panie i Panowie! To jedna z oznak całkowitego ubóstwa naszego społeczeństwa, że wciąż musimy omawiać sprawę równouprawnienia mężczyzn i kobiet. Kobiety cierpią niesprawiedliwość nie tylko w świecie pracy, ale również w społeczeństwie jako takim. Lista wydaje się nie mieć końca i dlatego ograniczę się do kilku haseł: poziom płac, warunki pracy i powoływania na stanowiska, tymczasowe umowy o pracę, uprawnienia emerytalne, opieka nad dziećmi, ubezpieczenia społeczne i różnorakie formy przemocy wobec kobiet.
Jest wiele kobiet lepiej wykształconych od mężczyzn, a jednak wciąż debatujemy nad jednakową płacą za jednakową pracę – to nie do wiary. Czymś równie nieprawdopodobnym jest fakt, że kobiety są bardziej narażone na ubóstwo niż mężczyźni; szczególnie zagrożone są kobiety w starszym wieku i rodzice samotnie wychowujący dzieci. Pozwolę sobie przypomnieć Państwu, że rok 2010 był Rokiem Walki z Ubóstwem. Ubóstwo to problem kobiet. Ma to poważne konsekwencje dla społeczeństwa, ponieważ ubóstwo prowadzi do chorób i w efekcie może powodować bezrobocie.
Edit Bauer (PPE) – (HU) Pani Przewodnicząca! Dziś w Parlamencie odbyliśmy dwie debaty, których tematy były oparte na sprawozdaniach moich koleżanek – których im gratuluję – i gdzie trudno powiedzieć coś nowego, ponieważ sytuacja pozostaje prawie niezmieniona, a w pewnym sensie uległa nawet w ostatnich latach pogorszeniu. Na przykład w debacie na temat wynagrodzeń mężczyzn i kobiet rokrocznie powtarzamy, że różnica pozostaje nadal wymierna, mimo że zasada „jednakowa płaca za jednakową pracę” znalazła się już w traktacie rzymskim z 1957 roku. Co więcej, od 1975 roku mamy również prawodawstwo wtórne regulujące te kwestie; to jednak prawda, że gdybyśmy mieli sporządzić listę obowiązujących, ale nieprzestrzeganych przepisów, ten właśnie przepis miałby szansę znaleźć się na samym jej początku. Jak już powiedziano w tym Parlamencie, ostatnie dane statystyczne pokazują, że różnica wynosi obecnie 17,5 %, ale niektórzy z nas wciąż pamiętają, że kilka lat temu odsetek ten wynosił zaledwie 15 %, gdy tymczasem zróżnicowanie jest bardzo duże. I nie jest to problem małych czy dużych przedsiębiorstw, ani też sprawa dotycząca wyłącznie kobiet; to również kwestia sprawiedliwości społecznej. Nigdy dość mówienia, że różnica wynagrodzeń, co podkreśliła mniej więcej w tym duchu moja koleżanka, stanowi karę dla kobiet za macierzyństwo i powstaje, kiedy młode kobiety wracają na rynek pracy. I na tym polega prawdziwy problem: małe przedsiębiorstwa nigdy nie rozwiążą problemów społeczeństwa. To, czego zażądał w tej sprawie Parlament, czyli zapewnienie przejrzystego rozdziału wynagrodzeń pomiędzy obie płcie oraz tego, żeby podmioty permanentnie naruszające tę zasadę przynajmniej nie otrzymywały wsparcia z funduszy europejskich, to moim zdaniem za mało. To prawda, że dokonaliśmy pewnego postępu: wprowadzenie „dnia równych zarobków” jest pewną miarą tego postępu, ale o prawdziwym postępie będziemy mogli mówić wtedy, kiedy ten dzień wypadnie 1 lub 2 stycznia, a nie 5 marca.
Edite Estrela (S&D) – (PT) Pani Przewodnicząca! Kobiety stanowią większość na uniwersytetach i są lepiej wykwalifikowane, ale kiedy chodzi o stanowiska decyzyjne, ich kariera rozbija się o szklany sufit. Dlatego konieczne są parytety. To skandal, że pan poseł Bloom już wyszedł. Jeśli chodzi o politykę i gospodarkę należy podkreślić, że tylko w jednym banku centralnym prezesem jest kobieta. Kobiety nie odpowiadają za kryzys finansowy, ale mogły się przyczynić, by do niego nie doszło.
Dlaczego kiedy mówimy o parytetach zawsze podnoszona jest sprawa zasług? Czy to zasługi kobiet się kwestionuje? Czy oznacza to, że mężczyźni nie mają zasług? Parytet jest koniecznym i tymczasowym środkiem promowania zrównoważonej reprezentacji kobiet i mężczyzn w procesach decyzyjnych, i dlatego pragnę pogratulować Komisji wysiłków, jakie podejmuje dla zapewnienia, aby podejmowanie decyzji w sprawach gospodarczych również było wspólnym zadaniem.
Siiri Oviir (ALDE) – (ET) Pani Przewodnicząca! Najlepsze życzenia z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet dla wszystkich Pań! Jeśli chodzi o równouprawnienie płci, to jest to sprawa nie tylko różnic i sprawiedliwości społecznej. Równouprawnienie płci jest warunkiem koniecznym dla zrównoważonego wzrostu gospodarczego, zatrudnienia, konkurencji i spójności społecznej. Inwestycje w środki na rzecz równouprawnienia płci zaowocują wyższym zatrudnieniem kobiet, większym wkładem kobiet w PKB, większymi dochodami z podatków i stałym przyrostem naturalnym. W wielu przypadkach nasze rozumienie kwestii równouprawnienia płci pozostaje wciąż na poziomie średniowiecza; a przynajmniej tak można by sądzić na podstawie niektórych wystąpień.
Istnieje w tej dziedzinie straszak, a tym straszakiem są parytety. Ludzie zapominają, a może nie chcą dostrzec, że parytety to nie kwestia stanowisk decyzyjnych i że parytety nie powołują niekompetentnych kobiet na stanowiska decyzyjne. Kobiety europejskie są lepiej wykształcone, zdolne przyjąć odpowiedzialność, zdolne dobrze pracować i otrzymywać uczciwe wynagrodzenie za swoją pracę. Te państwa, w których są stosowane parytety, w których stosowano je już 20 lat temu – mam na myśli państwa Europy Północnej – pokazały, że rzeczywiście nasze cele mogą zostać osiągnięte za pomocą tego środka, a ostatnio ludzie zmienili swoje postępowanie i parytety nie są już konieczne w tym samym stopniu, co w przeszłości. Obecność kobiet we wszystkich sferach społeczeństwa uznawana jest za normę. Oczywiście wiele mogłabym mówić na temat ubóstwa i samotnych matek, ale niestety czas mi na to nie pozwala. Dziękuję wszystkim, którzy zabrali głos – pewnego dnia zwyciężymy, wbrew wszystkiemu!
Franziska Katharina Brantner (Verts/ALE) – (DE) Pani Przewodnicząca! Setna rocznica Międzynarodowego Dnia Kobiet stanowi doskonały moment do świętowania, wyrażenia podziękowań i dalszej walki.
Mamy przed sobą sprawozdanie na temat kobiet i ubóstwa. Jedną z kluczowych przyczyn tego problemu jest brak równości w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn. Słyszeliśmy już, że równość wynagrodzeń stanowi święte prawo traktatów rzymskich od 1957 roku. Jednak różnica wynagrodzeń w Europie nadal wynosi 17,5 %, a w Niemczech aż 23 %. W 2008 roku, dzięki wspaniałej pracy pani poseł Bauer, ten Parlament przyjął sprawozdanie w sprawie nierówności wynagrodzeń. W sprawozdaniu wezwaliśmy Komisję do podjęcia inicjatyw legislacyjnych mających na celu przeciwdziałanie nierówności wynagrodzeń. Od tamtej pory nie podjęto żadnych działań. Ponadto, Pani Komisarz Reding, wszystko, co Pani zrobiła, to ustanowienie 5 marca Europejskim Dniem Równiej Płacy, co ogłosiła pani w piątek, 4 marca. Na szczęście pamiętała Pani, żeby to zrobić zanim ten dzień faktycznie minął.
Nie mamy czasu na kolejne jałowe komunikaty prasowe. Nie chcemy słuchać Państwa pięknych słówek. Chcemy, żeby Państwo wreszcie podjęli działania i żeby setna rocznica traktatów rzymskich nie była kolejnym dniem, w którym różnica w wynagrodzeniu kobiet i mężczyzn będzie większa niż 0 %. Chcemy równych płac już od tej chwili.
Pragnę przejść teraz do sprawy parytetów kobiet i zwrócić się do mojego kolegi z Anglii. Chciałabym wiedzieć, czy wierzy on, że tylko 3 % kobiet w Anglii i całej Europie „wie jak prowadzić swój biznes”. Być może to wyjaśnia, dlaczego w radach nadzorczych zasiada tak niewiele kobiet? Nie sądzę, żeby tak właśnie było. Parytety są niezbędne.
Pani Komisarz Reding! Powiedziała Pani, że świat biznesu musi w ciągu roku podjąć zobowiązanie do powołania kobiet na stanowiska decyzyjne. Czy Pani życzeniem jest, żebyśmy w ciągu roku mieli takie zobowiązania, czy żeby kobiety zostały w tym czasie powołane? Widzę, że chodzi Pani o drugi z wymienionych przeze mnie celów.
Tadeusz Cymański (ECR) - (PL) Pani Przewodnicząca! W omawianej rezolucji podnosimy niezmiernie ważny problem, jakim jest ubóstwo kobiet. Warto jest sobie uświadomić, że to właśnie kobiety ponoszą największy ciężar kryzysu finansowego. To one w pierwszej kolejności odczuły skutki w ramach redukcji zatrudnienia, obniżania wynagrodzeń i restrukturyzacji. Ponadto łączą one odpowiedzialne funkcje rodzicielskie i wychowawcze z jednoczesną obecnością na bardzo trudnym i zmieniającym się rynku pracy.
Sytuacja kobiet w krajach europejskich jest bardzo zróżnicowana. Dlatego tak ważna jest solidarność i zrozumienie okazywane kobietom w regionach, gdzie problem ubóstwa jest szczególnie głęboki. Kwestia nierówności wynagrodzenia jest zastanawiająca. Niepokoi fakt, że te różnice mają również miejsce w firmach, którymi zarządzają i których właścicielami są kobiety. To każe się zastanowić, czy przyczyny nie są głębsze i czy administracyjne reguły i zasady – twarde prawo – są tutaj wystarczające, czy nie należy zmienić generalnie świadomości i kultury. Nic nie zastąpi szacunku i kultury społecznej. Prawo też będzie niewystarczające.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL) – (PT) Pani Przewodnicząca! To szczególnie ważne, że w tym roku, w Międzynarodowym Dniu Kobiet, debatujemy nad sprawozdaniami, których celem jest zwrócenie uwagi na wciąż utrzymującą się nierówność i dyskryminację. W niektórych krajach mamy wręcz do czynienia z regresem.
Kiedy zwracamy uwagę na historyczną datę związaną z walką kobiet o uznanie i korzystanie z praw, podkreślamy pogłębiające się bezrobocie i niepewność zatrudnienia, oraz niskie płace i dyskryminację w kwestii wynagrodzeń, a także macierzyństwo, które uderza w pracujące kobiety; te właśnie używane przez nas określenia są szczególnie szokujące i nie do zaakceptowania przez młodsze pokolenie.
Coraz częściej mają miejsce sytuacje, kiedy kobiety tracą dochód i popadają w jeszcze większe ubóstwo. Szczególnie krytyczna jest sytuacja kobiet niepełnosprawnych, imigrantek i emerytek pobierających niskie emerytury oraz kobiet osiągających niskie zarobki.
Problemy, z jakimi spotykają się kobiety na wsi i w rodzinnych gospodarstwach rolnych, są coraz poważniejsze, podobnie jak problemy kobiet prowadzących mikro- i małe przedsiębiorstwa. Wprowadzenie środków oszczędnościowych w niektórych państwach, takich jak Portugalia, Grecja i Irlandia, powoduje reperkusje dla kobiet jako pracownic, obywatelek i matek.
Tak dzieje się w przypadku celowego obniżania wynagrodzeń, zamrożenia dostępu do uniwersytetów i blokowania układów zbiorowych, a także cięć w ochronie zdrowia, edukacji, opiece socjalnej i wielu formach pomocy społecznej.
A więc kluczowe znaczenie ma zapobieganie podejmowaniu pod pretekstem kryzysu działań, które stanowią zagrożenie dla praw kobiet do równouprawnienia oraz koniecznej gospodarczej i społecznej spójności. Piękne słowa i deklaracje pełne dobrych intencji to za mało. Nadszedł czas, by zerwać z neoliberalną polityką paktu stabilności i rozwoju, z liberalizacją i prywatyzacją, a także wolną konkurencją, które zawsze służą gospodarczym i finansowym grupom interesów. Nadszedł czas, by nadać priorytet kobietom i ich prawom, równouprawnieniu oraz ekonomicznej i społecznej spójności, byśmy mieli lepsze społeczeństwo, byśmy mogli naprawdę przestrzegać praw człowieka i umacniać postęp, który kobiety pomogły budować dla dobra naszej cywilizacji.
Teresa Jiménez-Becerril Barrio (PPE) – (ES) Pani Przewodnicząca! Dzień dzisiejszy to bardzo ważny dzień, by mówić o równouprawnieniu kobiet i mężczyzn, ponieważ obchodzimy Międzynarodowy Dzień Kobiet, wspominając tych, którzy 100 lat temu walczyli o prawo kobiet do pracy i ich prawa ekonomiczne, a także ich prawa wyborcze.
W ciągu tych 100 lat dokonaliśmy znacznego postępu, ale wiele pozostaje do zrobienia. Prawdziwe równouprawnienie wciąż pozostaje w sferze marzeń, a dyskryminacja kobiet nadal pozostaje rzeczywistością.
Uważam, że każdy z nas – zarówno mężczyźni, jak i kobiety – może zrobić dużo więcej, byśmy mieli prawdziwą emancypację kobiet. Na świecie jest wiele kobiet, których prawo do życia jest zagrożone, których godność jest naruszana i których prawo do wolności jest negowane.
W tym Międzynarodowym Dniu Kobiet proszę mi pozwolić przekazać moje poparcie i nadzieję dla wszystkich kobiet walczących o swoje demokratyczne prawa podczas rewolucji w Afryce Północnej. Kobieta nie może być warta połowy mężczyzny ani w krajach arabskich, ani gdziekolwiek indziej na świecie. Jesteśmy warte tyle samo i na tyle samo zasługujemy. Będę nadal walczyć o równouprawnienie, a Międzynarodowy Dzień Kobiet będzie istnieć dopóty, dopóki tego nie osiągniemy.
Nawet, jeśli wiele osób nie chce się do tego przyznać, prawda jest taka, że są kobiety zarabiają połowę tego co mężczyźni i że przemoc domowa stosowana jest głównie wobec kobiet i dzieci. Chciałabym powtórzyć, że o tych faktach należy nadal mówić w Parlamencie i oczywiście obiecuję nadal się tą sprawą zajmować.
Marc Tarabella (S&D) – (FR) Pani Przewodnicząca! Pragnę rozpocząć od wyrażenia uznania moim szanownym koleżankom, pani poseł Nedelchevej i pani poseł Plumb, za ich pracę.
W tym symbolicznym dniu, podkreślającym stulecie Międzynarodowego Dnia Kobiet, mógłbym nieomal słowo w słowo powtórzyć to, co powiedziano rok temu, ponieważ walka trwa nadal.
To prawda, że w kategoriach utraty miejsc pracy kobiety są bardziej odporne na bieżący kryzys od mężczyzn. Jeśli chodzi o zwalczanie przemocy wobec kobiet, oczekujemy od Komisji przedstawienia nam jej zamierzeń, zgody na nasz apel o ustanowienie europejskiego roku dla uwydatnienia tego problemu i przedłożenia strategii. Słyszałem, że ma to nastąpić wkrótce, co bardzo mnie cieszy.
Niestety, mimo wielu wysiłków ze strony niektórych państw członkowskich, a szczególnie Komisji Europejskiej, równe wynagrodzenie nie stało się jeszcze rzeczywistością. Niestety, mimo zdecydowanych wysiłków tego Parlamentu, państwa członkowskie odrzuciły również urlop ojcowski, a prawo do aborcji nadal nie obowiązuje w czterech krajach, w innych zaś jest kwestionowane.
Z radością przyjmuję nową belgijską ustawę dotyczącą wprowadzenia parytetów w przedsiębiorstwach i ich zarządach, a także niezwykle proaktywne podejście prezentowane w tej sprawie przez panią komisarz Reding i pana przewodniczącego Buzka nawet w prasie po drugiej stronie Atlantyku.
Wreszcie mimo wszystko powinniśmy uczcić fakt, że dzięki prawu europejskiemu i prawom krajowym po 100 latach jesteśmy w połowie drogi ku równouprawnieniu płci. Podążajmy nadal tą drogą, by osiągnięcie prawdziwej równości płci nie zajęło nam kolejnych 100 lat.
Emma McClarkin (ECR) – Pani Przewodnicząca! Jak podkreśliło wielu posłów, postęp w dziedzinie praw kobiet dokonuje się równomiernie na przestrzeni lat. W ciągu 30 lat od pierwszych wyborów do Parlamentu Europejskiego do roku 2009, kiedy ja sama zostałam wybrana do Parlamentu, reprezentacja kobiet zwiększyła się ponad dwukrotnie. Widzimy teraz kobiety na najważniejszych stanowiskach w polityce, biznesie, przemyśle i mediach. Może, co najważniejsze, jako społeczeństwo wreszcie potrafimy docenić konieczność udziału kobiet i uznać ich wkład, osiągając w międzyczasie równouprawnienie.
Musimy jednak uważać, jak daleko wolno nam naciskać na wprowadzenie większego równouprawnienia i w jakich obszarach. Powinniśmy się skupić na tym, co dzisiaj nadal nie działa. W Wielkiej Brytanii liczba kobiet w parlamencie nadal pozostaje na poziomie poniżej 20 %, w nieomal połowie spółek notowanych na FTSE 250 kobiety w ogóle nie zasiadają w zarządach, a jedynie co piąty absolwent studiów inżynierskich, naukowych i informatycznych to kobieta. Ze względu na zróżnicowany charakter naszych społeczeństw to bez wątpienia problem, którym państwa członkowskie koniecznie powinny się zająć – bez arbitralnie ustalonych na szczeblu UE parytetów i celów.
Jednakże znacznie ważniejszy od reprezentacji jest fakt, że w UE, a także na całym świecie, są tysiące kobiet, które doświadczają przemocy, wyzysku i wykluczenia. To kobiety pozbawione głosu. Te właśnie kobiety – cierpiące z powodu dyskryminacji, rozmyślnie zniechęcane do robienia kariery lub padające ofiarą represji – naprawdę zasługują na naszą pełną uwagę.
Astrid Lulling (PPE) – (DE) Pani Przewodnicząca! Po pierwsze pragnę powitać garstkę mężczyzn, którzy dołączyli do garstki kobiet obecnych na dzisiejszym posiedzeniu. Naturalnie opowiadam się za równym traktowaniem i równymi możliwościami dla kobiet i mężczyzn. Z powodzeniem walczę o to na szczeblu krajowym i europejskim od ponad 50 lat.
Niestety, sprawozdanie w sprawie równouprawnienia kobiet i mężczyzn w UE w 2010 roku po raz kolejny zawiera przesadzone żądania, które w ostatecznym rozliczeniu przynoszą efekt przeciwny do zamierzonego. Nie mam czasu, żeby je wszystkie tutaj omówić. To nie sprawozdawczyni jest winna temu, że duża liczba poprawek spowodowała, iż sprawozdanie jest trudne do przełknięcia.
W związku z kontrowersyjnym pytaniem, czy UE powinna narzucić parytet kobiet w spółkach giełdowych, muszę przestrzec przed wychwalaniem pod niebiosa Norwegii jako świetlanego przykładu stosowania takich środków. Możecie zapytać dlaczego. Od momentu wprowadzenia parytetu kobiet, pomiędzy rokiem 2003 a 2009, liczba spółek notowanych na giełdzie spadła z 554 do 362. Co trzecia spółka jako powód wycofania się z giełdy podała wprowadzenie parytetu kobiet. W Norwegii 70 kobiet zwanych „złotymi spódniczkami” obejmuje w zarządach spółek około 300 stanowisk. To aberracja, jednak bardzo interesująca. Dla mnie samej kariera „złotej spódniczki” mogłaby być kusząca, ponieważ do tej pory nie zasiadałam w zarządzie żadnej spółki. Komisja powinna dokładnie przeanalizować ten problem i rozważyć skutki, zanim zbyt pochopnie podejmie kroki.
Żałuję również, że jednym tchem w sprawozdaniu zaleca się zapewnienie kobietom łatwego dostępu do antykoncepcji i aborcji. Innymi słowy aborcja została zrównana z antykoncepcją jako zwykły środek kontroli urodzin. To zniewaga dla kobiet. Nie mogę się z tym zgodzić, abstrahując od faktu, że UE nie dysponuje kompetencjami w tym obszarze –obowiązuje zasada pomocniczości! Żałuję, że niektóre panie posłanki nieustanie łączą ze sobą te dwie sprawy. Nie ma takiej potrzeby.
(Mówczyni zgodziła się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Licia Ronzulli (PPE) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Pragnę zadać pani poseł Lulling proste pytanie: czy jej zdaniem wprowadzenia równouprawnienia kobiet, nawet w 2011 roku, nie utrudniają poglądy zbliżone do tych, które ona sama reprezentuje, a więc będące poglądami kobiety, i którymi tak chętnie nawet dzisiaj się z nami dzieli?
Astrid Lulling (PPE) – (FR) Pani Przewodnicząca! Nie wiem, dlaczego sytuacja uległa pogorszeniu, skoro nie powiedziałam ani słowa przed 2011 rokiem? Nie będzie się pogarszać, jeśli pozostaniemy realistami, ale będzie się pogarszać, jeśli przyjmiemy utopijne i nierealistyczne podejście.
(Oklaski)
(Mówczyni zgodziła się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Marc Tarabella (S&D) – (FR) Pani Przewodnicząca, Pani Poseł Lulling! Jakkolwiek będąc jednym z niewielu członków Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia płci męskiej, mógłbym być bardzo dumny, że pogratulowała pani kilku kolegom biorącym udział w tej debacie, to zaprawdę nie podoba mi się, kiedy przykłada Pani do mnie tę samą miarę, co do posła Blooma. Chciałbym wiedzieć, czy jest Pani w stanie dostrzec różnice pomiędzy panem Bloomem a mną, czy też raczej powinienem się martwić, że Pani zdaniem walczymy o to samo, ponieważ zdecydowanie głosimy radykalnie odmienne poglądy.
Astrid Lulling (PPE) – (FR) Pani Przewodnicząca! Panie Pośle Tarabella, nie powiedziałam ani słowa o panu pośle Bloomie! Wyświadczył Pan panu posłowi Blomowi ogromną przysługę, ponieważ to Pan zadał mu pytanie i dał mu możliwość zajęcia stanowiska w Parlamencie. Cieszę się, że te pytania padły, ponieważ dzięki temu będę miała możliwość wypowiedzenia swojego zdania.
Muszę jednak panu przyznać, Panie Pośle Tarabella, że jest Pan wybitnym członkiem Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia. Zawsze mogę liczyć na Pański głos rozsądku i żałuję, że ani Pan, ani ja nie wysłuchaliśmy dokładnie wszystkich fragmentów tych sprawozdań.
Zita Gurmai (S&D) – Pani Przewodnicząca! W rocznicę Międzynarodowego Dnia Kobiet, kiedy debatujemy nad sprawozdaniem pani poseł Plumb dotyczącym ubóstwa kobiet oraz sprawozdaniem pani poseł Nedelchevej na temat nierówności kobiet i mężczyzn w Unii Europejskiej, i kiedy instytucje koncentrują się na parytecie kobiet w zarządach, organizacja „PS Woman Group” poświęca swoją kampanię w roku 2011 sprawom systemów emerytalnych i ubóstwa kobiet. Wszystkie społeczeństwa europejskie stoją w obliczu starzenia się i w całej Europie reformuje się systemy emerytalne. Dlatego UE musi wyraźnie zaznaczyć, że życie zwykłych kobiet leży w centrum naszego zainteresowania.
Jeśli chodzi o zasadnicze problemy dotyczące emerytur, Unia Europejska powinna odgrywać wiodącą rolę w działaniach na rzecz zlikwidowania różnic strukturalnych pomiędzy kobietami i mężczyznami. Kobiety nie powinny być pokrzywdzone z tytułu przyczyn, na które nie mają wpływu: różnic w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn, o których wspominali moi koledzy i koleżanki, sprawowania opieki nad członkami rodziny i pracy pozbawionej godności. Naszym podstawowym zadaniem jest obudzenie świadomości wśród kobiet. Należy podkreślić, że podczas toczących się rozmów na temat emerytur, temat kobiet podejmowany był bardzo rzadko. Chcemy, żeby prawodawcy byli świadomi skutków tego i zapewnili udostępnienie dokładnych danych na temat kobiet i emerytur.
Komisja powinna przeprowadzić badania na temat efektu płci w reformach emerytalnych w Europie i jestem przekonana, że pani komisarz Viviane Reding tego dopilnuje. Musimy przyjrzeć się najlepszym praktykom w poszczególnych państwach, a także podejściu na szczeblu europejskim. Naprawdę najwyższa pora pomyśleć o tym, co osiągnęliśmy w ciągu ostatnich 100 lat. Potrzebujemy jasnej przyszłości dla naszych dzieci.
Ważne również, żebyśmy pamiętali, co sto lat temu zrobiła pani Clara Zetkin, ponieważ likwidacja różnicy w wynagrodzeniach między kobietami i mężczyznami to był jej pomysł. Ważne będzie również dokonanie zmian w stylu Ginger Rogers i Freda Astaira – pamiętając o tym, że Ginger Rogers musiała wykonywać wszystkie figury „tyłem i na wysokich obcasach”.
Lena Kolarska-Bobińska (PPE) – (PL) W sprawozdaniach na temat nierówności kobiet i mężczyzn w Unii Europejskiej zawartych jest wiele sugestii dotyczących tego, co należy zrobić, jakie kroki podjąć, aby nierówności te zmniejszyć. Bardzo dziękuję pani komisarz Reding za działania, które podejmuje na szczeblu europejskim, na rzecz zmniejszenia różnic między kobietami i mężczyznami. Jednak duża część tych działań powinna zostać podjęta na szczeblu krajowym, szczeblu państw członkowskich. I tu napotykam na ogromny opór polityków, instytucji, opinii publicznej. Dlatego też organizacje kobiece często apelują do Komisji o pomoc. Działania oddolne są jednak kluczowe, jak w przypadku Polski, gdzie udało się przełamać opór dzięki ruchowi społecznemu kobiet, zwanym Kongresem Kobiet. Zebrałyśmy ponad 100 tys. podpisów pod inicjatywą społeczno-prawną i dzięki szerokiej debacie mobilizującej opinię publiczną przegłosowałyśmy w polskim parlamencie 35% parytetu dla kobiet na listach do wszystkich wyborów, w tym do wyborów europejskich. Jestem bardzo dumna, że Polska dołączyła do tych krajów, które mają parytet i jest pierwszym z nowych państw członkowskich, który wprowadza tę istotną zmianę. Teraz będziemy się przyglądały, jak wpłynie ona na udział kobiet w polityce. Chciałabym wyraźnie powiedzieć, że należy sobie od razu stawiać nowe cele. I tymi celami powinno być wyrównanie płac różnych grup kobiet oraz parytety w innych ciałach decyzyjnych. Dziękuję bardzo.
Silvia Costa (S&D) – (IT) Pani Przewodnicząca, Pani Komisarz, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Pragnę podziękować sprawozdawczyniom. Ja również dedykuję tegoroczny 8 marca kobietom z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, takim jak wiele kobiet, które demonstrują obecnie w Kairze i Iranie, walcząc o demokrację i wolność w swoich krajach. Mam nadzieję, że w tej kwestii podjęte zostaną stanowcze kroki, w tym zewnętrzne działania Komisji Europejskiej, w kierunku nawiązania z tymi kobietami współpracy.
Nawet w Europie mamy do czynienia z ogromnym ponownym otwarciem oczu na sprawy dotyczące udziału kobiet, poczynając od żądań poszanowania godności kobiet przez media i mężczyzn w instytucjach, o czym 13 lutego na placach wielu miast mówiło milion włoskich kobiet i wielu zaangażowanych mężczyzn.
Jeśli chodzi o omawiane sprawozdania, to pragnę odnotować, że istnieje silne powiązanie pomiędzy rosnącą niepewnością zatrudnienia a życiem młodych kobiet, nawet jeśli są lepiej wykształcone i lepiej wykwalifikowane, nieodpowiednia ochrona nietypowych pracownic – jakimi jest większość młodych kobiet – w okresie macierzyństwa i rodzicielstwa, niedociągnięcia obowiązującej polityki na rzecz równowagi i niższe wskaźniki zatrudnienia kobiet, częstsze przypadki ubóstwa wśród kobiet i dzieci, niższe emerytury dla kobiet i wreszcie wykluczenie ich z organów decyzyjnych.
Jakkolwiek zgadzam się z inicjatywą pani komisarz Reding dotyczącą zarządów przedsiębiorstw, w mniejszym stopniu popieram inicjatywę dotyczącą ubezpieczenia, która zagrozi przede wszystkim kobietom. Bez tego niemożliwa jest realizacja strategii Europa 2020.
Elisabeth Morin-Chartier (PPE) – (FR) Pani Przewodnicząca, Pani Komisarz, Panie i Panowie! Przede wszystkim pragnę powiedzieć, że dla mnie walka o równouprawnienie kobiet i mężczyzn nie ma nic wspólnego z lewicą i prawicą; nie jest to walka prowadzona przez mężczyzn czy przez kobiety, to walka dla dobra całego społeczeństwa.
Które współczesne społeczeństwo chciałoby inwestować w edukację młodych dziewcząt, tak jak my to robimy, po to tylko, żeby następnie pozbawić się 50 % inteligencji w życiu zawodowym? To nie może być społeczeństwo, w którym żyjemy. Wzywam Państwa, Komisję, Radę i Parlament do mobilizacji, byśmy pozostawili po sobie bardziej egalitarne, uczciwsze społeczeństwo, które w większym stopniu korzysta z wykształcenia młodych kobiet i ich inteligencji.
Druga sprawa, Pani Komisarz, dotyczy równego dostępu do odpowiedzialnych stanowisk. Jak Pani wie, jestem Francuzką i byłam przeciwna parytetom. Ale po 10 latach zdałam sobie sprawę, że bez parytetów nic nie osiągniemy. Bez parytetów nigdy nie będzie tyle samo kobiet co mężczyzn…
(Oklaski)
...na odpowiedzialnych stanowiskach. Słyszałam, że w ubiegłym tygodniu przewodniczący Parlamentu poparł tę opinię.
Uważam, że teraz powinniśmy podążyć tą właśnie drogą. Wiadomo Państwu, że byłam przeciwna parytetom, ponieważ moim zdaniem nieco poniżające jest stawanie w obronie kobiet, które powinny być w stanie same o siebie walczyć wykorzystując posiadane umiejętności. Jednakże moim zdaniem teraz powinniśmy uciec się do tego rozwiązania.
Trzecia i najważniejsza sprawa to konieczność walki o równie wynagrodzenie dla kobiet i mężczyzn. Dziękuję wszystkim za Państwa wystąpienia.
(Oklaski)
Antigoni Papadopoulou (S&D) – (EL) Pani Przewodnicząca! Składamy dziś hołd wielowiekowej walce kobiet i ich osiągnięciom. Odnotowujemy utrzymujące się niedociągnięcia demokracji, zaostrzane w jeszcze większym stopniu przez obecny kryzys gospodarczy: ubóstwo, handel ludźmi, przemoc, bezrobocie, wykorzystywanie seksualne, różnice w wynagrodzeniu, oczernianie w mediach, utrwalanie stereotypowych ról i niedostateczna reprezentacja we władzach – to wszystko są rzeczowniki rodzaju żeńskiego – które przynoszą największe szkody samotnym matkom, kobietom w starszym wieku, imigrantkom i kobietom niepełnosprawnym.
Musimy skoordynować działania na szczeblu europejskim i krajowym: skuteczniejsza polityka zatrudnienia i ochrony społecznej dla zwalczania ubóstwa, więcej możliwości godzenia życia rodzinnego z pracą, aby wesprzeć pracujące kobiety, oraz proaktywne środki i parytety dla zrównoważonej reprezentacji we władzach. Potrzebne jest nam odpowiednie wykształcenie i podnoszenie świadomości, żeby wykorzenić przemoc i stereotypy. Droga jest długa, ale musimy ją przebyć, ponieważ kobiety zasługują na lepszy los pozbawiony uprzedzeń.
Joanna Senyszyn (S&D) - (PL) Pani Przewodnicząca! Kobiety są dyskryminowane w każdej dziedzinie życia, są bite i gwałcone. Co druga Europejka doświadczyła przemocy, ponad milion doznaje jej codziennie. Trwają prace nad dyrektywą przeciw przemocy, a równocześnie są w Unii kraje, w tym niestety Polska, którym pozwala się na stosowanie usankcjonowanej prawem przemocy wobec kobiet w sferze seksualnej i reprodukcyjnej.
Z braku rzetelnej edukacji seksualnej i łatwego dostępu do antykoncepcji kobiety, w tym nieletnie, które zaszły w ciążę, są ustawowo zmuszane do urodzenia dziecka. Kobieta w ciąży jest traktowana jak inkubator, pozbawiona prawa decydowania o sobie, prawa do zdrowia i prywatności, które przysługują każdemu mężczyźnie. Zakaz aborcji nie zmniejsza liczby wykonywanych zabiegów. Antyaborcyjne prawo musi być potępione, gdyż jest formą przemocy państwa wobec kobiet i instytucjonalnej dyskryminacji kobiet. Gdyby mężczyźni zachodzili w ciążę, aborcja byłaby sakramentem.
Iratxe García Pérez (S&D) – (ES) Pani Przewodnicząca! Pragnę wyrazić moje uznanie i wdzięczność wszystkim kobietom, z których wiele jest powszechnie znanych i o których się pisze, a także tym anonimowym, które pracują i od 100 lat walczą o stopień równouprawnienia, jaki mamy obecnie.
Wciąż jednak wiele pozostaje do zrobienia i w tych sprawozdaniach zwraca się naszą uwagę na takie sprawy, jak godzenie życia rodzinnego i zawodowego, trudności w dostępie do rynku pracy i walka z przemocą ze względu na płeć, która jest jedną z najgorszych plag w Europie i na świecie. Równość kobiet i mężczyzn nadal nie istnieje. Dlatego musimy rozpocząć teraz nowy etap, w którym obietnice staną się rzeczywistością.
Zarówno instytucje europejskie, jak i reszta europejskiego społeczeństwa muszą dążyć do postępu w osiągnięciu równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Takie równouprawnienie może dać możliwość stworzenia sprawiedliwszego i równiejszego społeczeństwa, i tu ważni będą mężczyźni. Wiele zostaje do zrobienia – i razem będziemy o to zabiegać.
Joanna Katarzyna Skrzydlewska (PPE) – (PL) Dzisiejszy dzień jest okazją do przypomnienia o prawie do równego traktowania ludzi niezależnie od tego, jakiej są płci. Mimo wielu działań podjętych na rzecz równouprawnienia nierozwiązana pozostaje kwestia różnicy płac pomiędzy kobietami i mężczyznami. Kobiety nadal mają trudniejszą sytuację, ich przydatność do pracy pracodawcy często oceniają nie na podstawie kwalifikacji, ale na podstawie tego, czy będą miały dzieci lub też nie, a jeżeli je mają, to kto się nimi zaopiekuje w czasie choroby. Takich pytań nie stawia się mężczyznom, ojcom w czasie przyjmowania ich do pracy. Dlatego podkreślam konieczność zmian systemowych i podjęcia takich działań, które zmienią postrzeganie tego problemu przez społeczeństwo, a same kobiety uwolnią od wewnętrznego przekonania, że tylko one są odpowiedzialne za wychowanie dzieci, i pozwoliłyby zniwelować te nierówności. Znając charyzmę i determinację pani komisarz Reding, wierzę, że to się na pewno uda. Dziękuję.
Mitro Repo (S&D) – (FI) Pani Przewodnicząca! W tym Międzynarodowym Dniu Kobiet warto sprawdzić, jak w rzeczywistości realizuje się równouprawnienie w Europie. Mamy teraz nowe wspólne zmartwienie, jakim jest feminizacja ubóstwa. Jakkolwiek kobiety pracują więcej od mężczyzn, mężczyźni mają wyższe stawki wynagrodzenia i nadal otrzymują wyższe emerytury. To źle, że mężczyźni są coraz bogatsi, a kobiety coraz biedniejsze. Dotyczy to w szczególności kobiet starszych i dlatego należy im pomagać na wszelkie możliwe sposoby.
Starzenie się, szczególnie w przypadku kobiet, nie powinno być ciężarem. Nie powinno być postrzegane jako obciążenie, ale czynnik wzbogacający społeczeństwo i Europę, stanowiący jej bogactwo. Przyszłość świata i Europy zależy głównie od kobiet, przede wszystkim matek. To oczywiście dobrze, że synowie i mężowie matek, pan poseł Bloom i ja sam, mamy coś ważnego do zrobienia oprócz wojowania. Moje gratulacje!
(Oklaski)
Ivo Vajgl (ALDE) – (SL) Pani Przewodnicząca! Filharmonia Wiedeńska, prawdopodobnie najlepsza orkiestra symfoniczna na świecie, dopuściła kobiety do udziału i grania w orkiestrze zaledwie kilka lat temu. Proszę sobie wyobrazić, jak wyglądałaby i brzmiała tutejsza orkiestra, tego Parlamentu, gdyby nie było tu naszych kobiet, które ją ożywiają swoją osobowością i rzeczową debatą.
Nie ulega wątpliwości, że dzień taki jak dzisiejszy – dzień, który ma nam przypominać o nierówności kobiet – jest więcej niż konieczny. W dniu wypłaty, podejmowania decyzji o podziale ról w miejscu pracy oraz we wszystkich dniach opieki nad dziećmi i rodziną kobiety nie są równe. Naszym zadaniem w Parlamencie Europejskim i zadaniem naszych koleżanek i kolegów w parlamentach krajowych jest stanowienie odpowiedniego prawodawstwa, mającego na celu zaprowadzenie równouprawnienia. Myślę jednak, że promujemy to równouprawnienie również na co dzień okazując kobietom uwagę i troskę.
Anna Záborská (PPE) – (SK) Pani Przewodnicząca! To ważne, że rozmawiamy dzisiaj o ubóstwie kobiet. Jednocześnie szkoda, że szukając rozwiązania pozostajemy wierni jednemu sposobowi myślenia.
Rozwiązanie problemu ubóstwa kobiet wymaga czegoś więcej niż siłowa ingerencja w środowisko rodziny. Najnowsze badania OECD pokazują, że powodzenie takiej ingerencji jest ograniczone. Kobiety poświęcają więcej czasu na prowadzenie domu i opiekę nad dziećmi, nawet wtedy, kiedy mężczyzna jest na urlopie ojcowskim. Nie robią tego dlatego, że muszą, ale dlatego, że taka jest ich wola. Wolą pracować w niepełnym wymiarze czasu.
Zgodnie ze statystykami OECD, od 30 do 50 % całej działalności gospodarczej kobiet nie jest ujmowane w obecnie przyjętych wskaźnikach zamożności, takich jak PKB per capita. Dlatego rozwiązanie problemu ubóstwa polega również na uznaniu pracy, którą kobiety wykonują w ramach solidarności międzypokoleniowej. Uznając tę pracę uczynimy podstawowy krok w kierunku rozwiązania problemu ubóstwa.
Sylvana Rapti (S&D) – (EL) Pani Przewodnicząca! Chciałabym powiedzieć o czymś innym. Jeżeli o mnie chodzi, to dzień dzisiejszy jest dniem pamięci o kobietach, które zginęły podczas rozruchów w Ameryce nie 100, a 157 lat temu. O tym również nie wolno nam zapominać. Jeśli mamy zrobić krok naprzód, potrzebujemy trzech podstawowych rzeczy:
- po pierwsze, struktur pomocowych dla kobiet pracujących, tj. żłobków i przedszkoli;
- po drugie, Panie Komisarzu Andor, finansowego wsparcia dla kobiet; oraz
- po trzecie, zmiany podejścia w szkołach – i w tym kontekście, Pani Komisarz Reding, proponuję wprowadzenie parytetów nie tylko w zarządach spółek, co wygląda jak remontowanie domu od dachu w dół, ale również w przypadku nauczycieli w żłobkach i szkołach, tak abyśmy mogli w praktyce cieszyć się równością płci.
Na zakończenie wzywam Panią, Pani Przewodnicząca, jako kobietę przewodniczącą obradom, do postąpienia wbrew regulaminowi i udzielenia głosu pozostałym kobietom podczas tej szczególnej ceremonii obchodów Dnia Kobiet.
Ulrike Lunacek (Verts/ALE) – (DE) Pani Przewodnicząca, Pani Komisarz, Panie i Panowie obecni tu na tej sali i na galerii! Już zbyt długo trwa ta kampania na rzecz praw kobiet w miejscu pracy, w rodzinie, w demokracji, na rzecz ekonomicznej niezależności kobiet i przeciwko przemocy ze strony mężczyzn, przeciwko ubóstwu kobiet i dyskryminacji samotnych matek, lesbijek i imigrantek. Obchodzimy dzisiaj setną rocznicę Międzynarodowego Dnia Kobiet. Mam nadzieję, że w przyszłości będziemy mogli również cieszyć się z osiągnięć, nie tracąc przy tym z oczu tego, co pozostało jeszcze do zrobienia.
Pani poseł Morin-Chartier powiedziała, że dziesięć lat temu nie wierzyła zbytnio w parytety, ale teraz zmieniła zdanie: parytety są ważne. Dziękuję, Pani Poseł! Kobiety naprawdę potrzebują parytetów, jeśli chcą coś osiągnąć. Mamy męskie parytety we wszystkich radach nadzorczych, we władzach statutowych, w polityce i w biznesie. Męskie kliki działają bez trudności. Mężczyźni nie zajmują wpływowych stanowisk ze względu na swoje osiągnięcia – niektórzy tak, ale w żadnym razie to nie oznacza, że wszyscy – ale po prostu dzięki przynależności do tych męskich towarzystw wzajemnej adoracji. Dlatego potrzebne nam są parytety i równe płace.
Nikolaos Salavrakos (EFD) – (EL) Pani Przewodnicząca! Moim zdaniem dzisiejszy dzień jest bardzo ważny. Obchodzimy Dzień Kobiet; kobiet, które kochamy, które szanujemy, które są naszymi matkami, żonami, siostrami i córkami, kobiet pracujących zawodowo i gospodyń domowych. Pragnę wyrazić moje podziękowania dla całej płci żeńskiej i podkreślić, że osobiście popieram walkę kobiet o równouprawnienie w społeczeństwie i w pracy, o równe płace i parytety na stanowiskach decyzyjnych, oraz potępiam wszystkie formy przemocy wobec kobiet i ich wyzyskiwania.
Nie mam nic więcej do dodania, albowiem wszystko zostało już powiedziane. Dziękuję wszystkim Paniom, zarówno obecnym, jak i nieobecnym na tym posiedzeniu.
Licia Ronzulli (PPE) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Pragnę dzisiaj wyrazić szczególne uznanie dla wszystkich kobiet, które codziennie walczą o poszanowanie swoich praw w nowoczesnym społeczeństwie, dla wszystkich kobiet, które decydują się na urodzenie dziecka wiedząc, że będzie im przez to trudno pogodzić życie zawodowe z nową rolą matek, do wszystkich kobiet, które będąc świadome swoich talentów i zdolności, mimo wielu przeszkód decydują się iść swoją drogą.
Dlatego właśnie popieram wprowadzenie, przynajmniej na początek, obowiązkowego parytetu dla kobiet jako środka zrywającego z tradycją, która popiera wyłącznie mężczyzn. Jestem przekonana, że stworzy to szansę, na którą czeka wiele młodych kobiet, które mając fachowe umiejętności i wykształcenie na pewno nie pozwolą na jej zmarnowanie.
Jestem matką kilkumiesięcznego dziecka i marzę o tym – i mam taką nadzieję – że moja córka, Vittoria, nie będzie musiała walczyć tak jak my, żeby rozbić ten szklany sufit, i że umiejętności kobiet nie będą dłużej postrzegane jako obowiązek, ale raczej jako prawdziwa wartość dodana.
Andrew Henry William Brons (NI) – Pani Przewodnicząca! To trockiści przekształcili marksistowską walkę klasową w wielopłaszczyznową walkę pokrzywdzonych grup. Społeczeństwo miało zostać podzielone na grupy, które mogły wiedzieć lub nie, że dzieje im się krzywda, aż do momentu, kiedy uświadomili im to młodzi bojownicy. Grupy mogły zostać utworzone ze względu na pochodzenie etniczne, wyznanie, płeć, preferencje seksualne, wiek lub niepełnosprawność. Wszyscy mieli być zmuszeni do wspólnej walki przeciwko swoim ciemiężcom.
Trockiści zestarzeli się, ale nie dorośli. W niektórych przypadkach dorobili się wysokich i wpływowych stanowisk. Ich idee rozprzestrzeniały się szybciej i dalej niż oni sami. Jeśli po słowie „dyskryminacja” następowało słowo „ze względu na”, to oznaczało prawdziwe zło. W wielu przypadkach nie ma jednego czarnego charakteru. Dyskryminatorem jest reszta społeczeństwa. Winni jesteśmy my wszyscy. Ludzie, niezależnie od tego, w jak niekorzystnej sytuacji się znajdują, muszą wiedzieć, kiedy się nimi manipuluje, i umieć wydostać się ze szponów manipulantów.
Karin Kadenbach (S&D) – (DE) Pani Przewodnicząca, Pani Komisarz, Panie Komisarzu! Setna rocznica ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet powinna być również okazją do zastanowienia i podsumowania. Pragnę dziś wyrazić podziękowanie pionierkom, które utorowały nam drogę, umożliwiając tak wielu kobietom odgrywanie teraz roli w życiu politycznym i biznesie.
Jednak ten dzień powinien również stanowić dla nas ostrzeżenie przed wystawianiem na szwank dotychczasowych osiągnięć. Wiele aspektów programów różnych państw członkowskich, które są obecnie wdrażane pod przykrywką oszczędności budżetowych, skierowanych jest głównie przeciwko kobietom, przeciwko ich możliwościom kształcenia się, przeciwko prawu kobiet do otrzymywania uczciwego i wystarczającego na utrzymanie wynagrodzenia, przeciwko odgrywaniu przez kobiety roli w życiu politycznym. Wzywam przede wszystkim mężczyzn – widzę, że jest ich tutaj kilku – by współpracowali z nami na zasadach partnerskich, aby zapewnić osiągnięcie naszych ambitnych celów po to, by w przyszłości ten Międzynarodowy Dzień Kobiet był naprawdę dniem godnym świętowania.
Viviane Reding, wiceprzewodnicząca Komisji – (FR) Pani Przewodnicząca! Dziękuję Państwu, ponieważ otrzymałam jasny i wyraźny sygnał. Podsumuję go jednym zdaniem: większość z Państwa nie zgadza się dłużej na wynoszący 90 % parytet mężczyzn w zarządzaniu przedsiębiorstwami i uważa, że należy to zmienić.
(Oklaski)
Pracujmy wspólnie, by dokonać tej zmiany.
Kiedy po wysłuchaniu sprawozdawczyń i wszystkich wystąpień analizuję wypowiedzi, wydaje mi się, że jesteśmy zgodni co do tego, że kobiety nieźle sobie radzą w polityce. Wiele jeszcze pozostaje do zrobienia, ale jesteśmy na dobrej drodze.
Niestety, w gospodarce nie radzimy sobie wystarczająco dobrze. Nie ma nas w procesach decyzyjnych i rozumiem Państwa przesłanie, że należy to zmienić. Wykonujemy prace nisko płatne, podczas gdy kobiety stanowią 60 % absolwentów wyższych uczelni. Zgubiły się gdzieś po drodze, podczas gdy potrzebujemy ich w czasach kryzysu, by poprawić sytuację gospodarczą.
Nie mamy wyboru. Jak inaczej osiągnąć wskaźnik zatrudnienia w wysokości 75 %, jeśli nie wykorzystując potencjał tkwiący w tych wysoko wykwalifikowanych kobietach? Musimy faktycznie zmienić podejście do sprawy zatrudnienia, dając kobietom szansę i wykorzystując umiejętności, które wyszkoliliśmy i wykształciliśmy, a które można wykorzystać na rynku pracy.
Odnotowałam wystąpienia dotyczące ofiar. To prawda, że nie wszystkie ofiary to kobiety czy dzieci. Ofiarami mogą być również mężczyźni – ale są nimi głównie kobiety, również małe dziewczynki. Dlatego w pakiecie dotyczącym ofiar, który przedstawię w maju, ten fakt zostanie uwzględniony.
Wkrótce potem, świętować będziemy setną rocznicę Międzynarodowego Dnia Kobiet. Nie możemy zapominać, że obchodzimy również setną rocznicę otrzymania przez Marię Curie Nagrody Nobla. Pragnę powiedzieć wszystkim kobietom w tym Parlamencie, że powinny być dumne z tego, że jesteśmy kobietami.
(Oklaski)
László Andor, komisarz – Pani Przewodnicząca! Moim zdaniem sto lat walk i sto lat postępu zasługuje na uznanie, ale musimy również pamiętać, że współczesna Europa nadal daleka jest od pełnego równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Wiele tych nierówności powielanych jest poprzez nierówności na rynkach pracy i uprzedzenia wobec kobiet w wielu branżach i instytucjach w ramach rynku pracy.
Dlatego sądzę, że aby osiągnąć postęp trzeba wykorzystać politykę europejską i europejskie instrumenty finansowe do poprawienia sytuacji w tym obszarze oraz polepszenia szans i warunków zatrudnienia kobiet. Można podjąć wiele konkretnych działań. Na przykład, jeśli chodzi o fundusze europejskie, wszędzie tam, gdzie jest to możliwe i uzasadnione, wprowadzenie warunku równouprawnienia byłoby bardzo ważne i chcemy to zrobić.
Niemniej jednak równie ważne jest samo tworzenie miejsc pracy. W nadchodzącej dekadzie jednym z głównych kierunków w tworzeniu miejsc pracy będzie to, co nazywamy „białymi miejscami pracy” – miejsca pracy w służbie zdrowia oraz w opiece długoterminowej. Tutaj musimy się skupić na tworzeniu możliwości, ponieważ większość z tych prac jest bez wątpienia wykonywana przez kobiety, ale nieodpowiednio wynagradzana i bez szans na zwiększanie uprawnień, w tym uprawnień emerytalnych na starość.
W kwestii emerytur, w białej księdze w sprawie emerytur, która zostanie opublikowana w trzecim kwartale bieżącego roku, zwrócimy baczniejszą uwagę na wymiar płci. Istnieje grupa komisarzy, która pracuje nad białą księgą w sprawie emerytur, a dzięki uczestnictwu i zaangażowaniu pani wiceprzewodniczącej Reding będziemy w stanie zająć się wymiarem płci dynamiczniej, niż miało to miejsce w poprzedniej zielonej księdze.
Zgadzam się z panią poseł Zimmer. Jest to również kwestia uregulowania czasu pracy. To sprawa absolutnie priorytetowa. Potrzebujemy w UE regulacji prawnych dotyczących czasu pracy, które pozwolą na lepsze uwzględnienie wymagań zawodowych i obowiązków rodzinnych. Niezbędne jest lepsze wyważenie życia zawodowego i prywatnego. To część naszego programu godnej pracy. Zgadzam się z osobami, które podkreślały, że ta sprawa ma wymiar nie tylko wewnątrzunijny; to międzynarodowe zadanie, którym musimy się zająć.
Żeby podkreślić jeszcze jedno powiązanie – powiązanie pomiędzy rynkiem pracy a kształceniem – musimy dogłębnie zająć się poprawieniem jakości kształcenia, podnoszeniem świadomości, informowaniem o przysługujących prawach, zwłaszcza prawach kobiet i – co bardzo ważne – o prawach mniejszości europejskich, bez względu na to, czy dotyczy to imigrantów czy innych mniejszości etnicznych.
Wreszcie, jeśli chodzi o kwestię parytetów w zarządach spółek, w zeszłym tygodniu miałem okazję przedyskutować tę sprawę z nowym szefem Konfederacji Przemysłu Brytyjskiego – jestem przekonany, że zainteresuje to bardzo pana posła Blooma. Są różnorodne aspekty tej sprawy. Oprócz rozmowy o stereotypach oraz wątków organizacyjnych i kulturowych, nasza rozmowa skupiła się również na potrzebie zmiany organizacji życia rodzinnego, ze względu na czas pochłaniany przez pracę na najwyższych szczeblach zarządzania. Dlatego musimy działać na wielu frontach. Nie powinniśmy ograniczać tej dyskusji wyłącznie do życia zawodowego i publicznego. Wierzę, że jeżeli w sposób odpowiedzialny będziemy kontynuować tę walkę oraz wysiłki ze strony Komisji, możemy w przyszłości liczyć na postęp.
Mariya Nedelcheva, sprawozdawczyni – (FR) Pani Przewodnicząca, Pani Komisarz Reding, Panie Komisarzu! Pragnę podziękować moim koleżankom i kolegom za ich wkład i wystąpienia.
Dzisiejsza debata raz jeszcze dowodzi, jak ważne są dla nas sprawy równości płci. Wszyscy mamy wspólne wartości i zasady: poszanowanie ludzkiej godności, zwalczanie nierówności i dyskryminacji.
Żywię ogromny szacunek dla osobistych i często narodowych konotacji, które każdy z nas wnosi do tych wartości i zasad. Na tym polega bogactwo europejskiej wizji w tej dziedzinie. Jednak te zróżnicowane podejścia nie mogą pozwolić żebyśmy stracili z pola widzenia nasze wspólne cele. Musimy nadal pracować nad poprawą warunków dla kobiet zarówno w miejscu pracy, jak i w sferze osobistej i rodzinnej. Powinniśmy w dalszym ciągu zachęcać je do udziału w rynku pracy, szczególnie na stanowiskach decyzyjnych, a władze państwowe, instytucje, organizacje polityczne i przedsiębiorstwa powinny być z tego rozliczane. Naszym wspólnym zadaniem jest dowiedzenie, że cele te można osiągnąć. Mówiono tu dzisiaj wielokrotnie, że zwalczanie nierówności ze względu na płeć to codzienna walka. Silna wola polityczna musi być poparta konkretnymi działaniami. Z zadowoleniem przyjmuję wszystkie działania wymienione przez Komisję i z góry ogromnie dziękuję wszystkim koleżankom i kolegom za poparcie, którego im udzielą.
Jeszcze jedna sprawa. Podczas debat byłam krytykowana za zbyt długi tekst, który z roku na rok wydaje się coraz dłuższy. Powodem tego jest oczywiście niewdrożenie w całości poprzednich zaleceń. Musimy zapewnić, by wszyscy je realizowali. Sądzę, że powodem jest również skomplikowany charakter sprawy i jej dynamiczny rozwój. Podkreślam, że powinniśmy podążać za tym rozwojem, żeby uniknąć zatrzaśnięcia w przestarzałych ideach, byśmy byli w stanie sterować tym rozwojem.
Na koniec pragnę powiedzieć, że moim zdaniem równouprawnienie płci pozostaje sprawą dotyczącą nas wszystkich. Przede wszystkim uważam, że każdy z nas ma wolną wolę, by to zaakceptować i pracować na rzecz wprowadzenia tej zasady w życie. Rok 2011 jest Europejskim Rokiem Wolontariatu, a naszą największą wspólną inicjatywą w tym roku powinno być osiągnięcie prawdziwego postępu w równouprawnieniu płci.
Rovana Plumb, sprawozdawczyni – Pani Przewodnicząca! Pragnę podziękować pani komisarz Reding i panu komisarzowi Andorowi za stanowcze zobowiązania w tych istotnych kwestiach. Pragnę również podziękować wszystkim koleżankom i kolegom za mocne przesłania zaprezentowane w tej ważnej dzisiejszej debacie.
Pragnę przede wszystkim powiedzieć, że równość płci nie jest tylko sprawą sprawiedliwości społecznej, ale również sprawą postępu, i razem musimy budować uczciwe społeczeństwo dla nas wszystkich. Po drugie, pragnę powiedzieć, że zdecydowanie popieram parytety. Tak, potrzebujemy kobiet na najwyższych stanowiskach, ale nie zapominajmy o ubóstwie. Musimy zmierzyć się z tym problemem, zapobiegać ubóstwu i zmniejszać je, i potrzebujemy konkretnych środków. Zapobieganie ubóstwu i zmniejszanie go jest ważnym składnikiem solidarności społecznej, a ja głęboko wierzę w solidarność kobiet. Potrzebujemy wsparcia dla wszystkich obywateli, potrzebujemy wsparcia od całego społeczeństwa, a ja pragnę podziękować organizacjom pozarządowym, partnerom społecznym oraz wszystkim kobietom i mężczyznom w społeczeństwie, którzy rok po roku, dzień po dniu walczą o równouprawnienie płci.
Musimy sprawić, by równość płci stała się rzeczywistością. Dziś możemy to przyspieszyć, uczyńmy to razem. Raz jeszcze życzę wszystkim kobietom wielu szczęśliwych dni.
Przewodnicząca – Zamykam debatę łączną.
Głosowanie nad dwoma sprawozdaniami odbędzie się dzisiaj, 8 marca, w południe.
Następnie odbędą się uroczystości dla uczczenia setnej rocznicy Międzynarodowego Dnia Kobiet. Po ceremonii zapraszamy serdecznie wszystkie kobiety z tej sali, Parlamentu, Komisji i Rady do wzięcia udziału we wspólnej fotografii. Mam nadzieję, że moje ogłoszenie usłyszą wszyscy posłowie przebywający w swoich biurach i wezmą bezpośredni udział w obradach plenarnych.
Oświadczenia pisemne (art. 149 Regulaminu)
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Z okazji obchodów stulecia Międzynarodowego Dnia Kobiet nie będzie chyba przesadą podkreślenie doniosłej roli, jaką kobiety odgrywają w rozwoju rodziny, społeczeństwa i gospodarki, pomimo że często są niedoceniane i zbyt nisko wynagradzane, co znacznie zwiększa zagrożenie ubóstwem.
Główny problem tkwi w ograniczonym dostępie do pracy, warunkach pracy, a nawet w dostępie do stanowisk zgodnych z kwalifikacjami. Ponadto obecny kryzys gospodarczy, jakiego doświadczają europejskie państwa członkowskie, wpłynął na pogorszenie sytuacji zatrudnienia kobiet z powodu ich podatności do podejmowania niepewnych prac. Wspieranie równouprawnienia wiąże się także z batalią przeciw przemocy wobec kobiet, zarówno fizycznej, jak i psychicznej i seksualnej, którą należy potępiać i zwalczać. Dlatego należy przyjąć konkretne programy propagujące czynną integrację lub reintegrację kobiet na rynku pracy, stwarzając im równocześnie konkretne możliwości uczenia się przez całe życie, aby mogły zdobyć umiejętności i kwalifikacje, a także sprawić, by uwierzyły w siebie i rozwijały umiejętności niezbędne w świetle strategii Europa 2020.
Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie – (RO) W dniu, w którym obchodzimy Międzynarodowy Dzień Kobiet, wyrażam poparcie dla zasad przedstawionych w sprawozdaniu w sprawie równości kobiet i mężczyzn w Unii Europejskiej – 2010. Jednakże sądzę, że w najbliższym czasie musimy przejść od pięknych formułek do konkretnych kroków zmierzających do zredukowania obecnych nierówności płci. Rumunia – kraj, z którego pochodzę – znajduje się w połowie indeksu mierzącego nierówność płci (Global Gender Gap Index 2010), a dokładnie na 64 pozycji pod względem dyskryminacji kobiet i mężczyzn. Rumunki są na ogół lepiej wykształcone od Rumunów i daje się zauważyć stały wzrost udziału kobiet w całkowitej liczbie absolwentów wyższych uczelni. Obecnie 60 % absolwentów stanowią kobiety, a jedynie 40 % – mężczyźni. Jednakże dochody osiągane przez kobiety są wciąż niższe od dochodów uzyskiwanych przez mężczyzn. Uwarunkowania płciowe, które wpływają na szanse kobiet na rynku pracy, są wciąż wszechobecne, począwszy od zwiększonego zagrożenia ubóstwem, aż po blokowanie dostępu do kluczowych stanowisk. Mając nadzieję, że rynek pracy będzie traktować kobiety w sprawiedliwszy sposób, chciałabym, byśmy przyczynili się do zmiany tej sytuacji. To sprawozdanie stanowi ważny krok w tym kierunku.
Zuzana Brzobohatá (S&D), na piśmie – (CS) Kwestia równouprawnienia płci zasługuje na odpowiednią uwagę, zwłaszcza podczas obchodów stulecia Międzynarodowego Dnia Kobiet. Osobiście uważam wiele kwestii poruszonych w sprawozdaniu za niezwykle istotne. Jedną ze spraw, o których chciałabym wyraźnie powiedzieć, jest różnica pomiędzy wysokością emerytur kobiet i mężczyzn. Zróżnicowanie spowodowane jest faktem, że kobiety aktywne zawodowo częściej przerywają karierę zawodową, by zająć się dziećmi i chorymi bądź starszymi członkami rodziny, a ze względu na swoje obowiązki rodzinne chętniej niż mężczyźni podejmują pracę w niepełnym wymiarze godzin lub na czas określony. Powoduje to różnice w wysokości emerytur. Za równie ważną sprawę uważam konieczność zwrócenia szczególnej uwagi na kobiety z grup narażonych, to znaczy kobiety w starszym wieku, kobiety niepełnosprawne, imigrantki, lesbijki, kobiety biseksualne i transseksualne, kobiety należące do mniejszości czy też kobiety posiadające niskie kwalifikacje bądź nieposiadające żadnych kwalifikacji, które sprawują opiekę nad osobami zależnymi. I wreszcie, co nie najmniej ważne, uważam, że należy zapewnić dostęp do usług służących zapobieganiu przemocy ze względu na płeć i ochronie kobiet przed taką przemocą, niezależnie od ich statusu prawnego, rasy, wieku, orientacji seksualnej, pochodzenia etnicznego czy religii, do czego w sprawozdaniu wzywa się również Komisję i państwa członkowskie.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Równość płci jest fundamentalną zasadą naszych czasów, jednak brak równowagi między kobietami i mężczyznami nadal się utrzymuje. Odsetek kobiet naukowców i inżynierów istotnie wzrósł. W Unii Europejskiej kobiety stanowią 59 % osób z dyplomem magisterskim oraz 41 % z tytułem doktora. Istnieją jednak paradoksalne liczby, nad którymi warto się zastanowić.
Jeśli mowa o stanowiskach kierowniczych, to kobiety są niedostatecznie reprezentowane w nauce. Jedynie 19% profesorów uniwersyteckich w UE to kobiety. Liczba ta sprawia, że skłaniamy się ku stwierdzeniu, że występują problemy z dostępem kobiet do wyższych stopni akademickich. Należałoby znaleźć rozwiązania, które umożliwią pogodzenie kariery naukowej ze stabilnym życiem rodzinnym. Mam tu między innymi na myśli wykorzystanie nowych technologii, które umożliwią kobietom naukowcom wykonywanie pracy zawodowej w domu. Tylko w ten sposób uda nam się rozwiązać problem braku proporcji pomiędzy kobietami i mężczyznami w nauce i badaniach, który ciągle stanowi przeszkodę na drodze do osiągnięcia celu Europy, jakim jest zwiększenie konkurencyjności i maksymalizacja potencjału na rzecz innowacji.
Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – (SK) Obecny kryzys społeczno-gospodarczy ma bardzo negatywny wpływ na warunki życia kobiet i mężczyzn w UE. Zagraża on poważnie żeńskiej części społeczeństwa, zwłaszcza w kwestiach równouprawnienia płci, warunków pracy i dostępu do zatrudnienia. Jeśli chodzi o warunki pracy czy poziom dochodów, kobiety bywają poważnie pokrzywdzone, i jeśli natychmiast nie zostaną podjęte odpowiednie środki, istnieje ryzyko, że sytuacja może ulec dalszemu pogorszeniu.
Należy również uwzględnić sytuację kobiet w walce z ubóstwem. Jak podają statystyki, na poziomie globalnym – w porównaniu z męską populacją – nawet 17 % więcej kobiet żyje w biedzie. Niedoceniany jest również wkład wnoszony przez kobiety w rozwój rodziny i społeczeństwa. Nierówności między kobietami i mężczyznami, szczególnie związane z dostępem do edukacji albo dzieleniem obowiązków rodzinnych, są czynnikiem zaostrzającym ubóstwo kobiet. Poważne konsekwencje wynikają także ze zróżnicowania wynagrodzeń kobiet i mężczyzn, czy tzw. „szklanego sufitu”, który uniemożliwia kobietom obejmowanie stanowisk kierowniczych czy przywódczych.
Promowanie równouprawnienia płci jest sposobem zwalczania przemocy wobec kobiet. Przeciwdziałanie rozmaitym formom przemocy jest bezwzględnie konieczne, niezależnie od skali fizycznej, psychicznej czy seksualnej przemocy. Z uwagi również na ten czynnik wskazane byłoby, aby rządy państw członkowskich UE i instytucje europejskie wspierały mechanizmy mające na celu osiąganie równouprawnienia płci w różnych aspektach życia społecznego, gospodarczego i politycznego.
Ville Itälä (PPE), na piśmie – (FI) To naturalne, że w Międzynarodowym Dniu Kobiet powinniśmy rozmawiać o równouprawnieniu płci, ale to za mało. Istotę problemu musimy dostrzegać również we wszystkie inne dni, kiedy podejmujemy decyzje. Poza tym nieodzownym składnikiem równouprawnienia jest niezbywalne prawo każdego człowieka do własnego ciała. Dotyczy to również prawa do antykoncepcji, przerywania ciąży i dobrego zdrowia seksualnego. Wszystkie te kwestie były i oczywiście przez długi czas nadal będą widoczne w sposobie głosowania Parlamentu. Niestety, aż nazbyt często spory wciąż odzwierciedlają postawy, które utrwalają podporządkowanie kobiet.
Filip Kaczmarek (PPE), na piśmie – (PL) Panie Przewodniczący! Równość jest jedną z podstawowych wartości europejskich. Jest to wartość jednoznacznie pozytywna. Problemem jest jedynie to, że równość interpretuje się w bardzo różnorodny sposób. Są wśród nich interpretacje skrajne, takie, które nie liczą się z realnymi różnicami, występującymi między ludźmi. Możliwości interpretacyjne powodują, że wokół równości pojawiają się bezpośrednio związane z tym pojęciem ideologie. W przeszłości zdarzało się, że w imię specyficznie i doktrynalnie pojmowanej równości, dokonywano zbrodni, a nawet ludobójstwa. W przypadku równości kobiet i mężczyzn ryzyko dogmatyzmu jest mniejsze, ale zdarzają się zbyt radykalne postawy. Równość kobiet i mężczyzn nie może ograniczać się do deklaracji politycznych i zapisów prawnych.
Bardzo ważna jest implementacja równościowych standardów. Aby to było możliwe, konieczne są zmiany w mentalności. Musimy zachęcać i wspierać działania edukacyjne, informacyjne, propagować dobre praktyki. Musimy zabiegać o to, aby świadomość równościowa była czymś powszechnym, a nie wyjątkowym. Prawdziwa równość musi być w człowieku, w jego postawie, w jego codziennym, odruchowym zachowaniu. Równość nie jest też wartością wyizolowaną. Nie powinniśmy akceptować takiej formuły afirmacji równości, która wykluczałaby inne istotne wartości – wolność, godność czy sprawiedliwość.
Jan Kozłowski (PPE), na piśmie – (PL) Na wstępie pragnę pogratulować sprawozdawczyniom raportów podejmujących ważną kwestę równouprawnienia. Jak wykazuje sprawozdanie, ponad 20 milionów Europejczyków, w większości kobiet, ma ograniczony dostęp do rynku pracy w związku ze sprawowaniem opieki nad dorosłymi osobami zależnymi. Wiemy również, jak trudne wyzwania stawia przed rodzicami pogodzenie wychowania dzieci z pracą zawodową.
Uważam za kwestię pierwszorzędnej wagi, zarówno dla rozwoju społecznego, jak i gospodarczego Europy, podjęcie konkretnych kroków na rzecz godzenia życia zawodowego z rodzinnym. Konieczne jest podejmowanie działań sprzyjających budowaniu lokalnych systemów wsparcia rodzin w opiece nad dziećmi i osobami zależnymi, oraz rewizji prawodawstwa i szerszego wykorzystania nowych technologii w celu zniesienia barier dla elastycznych form zatrudnienia. Uważam, że Unia Europejska powinna dołożyć wszelkich starań, aby w pełni odblokować ogromny potencjał swoich zdolnych, dobrze wykształconych obywatelek.
Petru Constantin Luhan (PPE), na piśmie – (RO) Zgadzam się z wieloma kwestiami, o których mowa w sprawozdaniu, które pozwoliło nam, niezależnie od komisji w której pracujemy, znaleźć szereg korelacji potrzebnych do zwiększenia wkładu w osiąganie celów strategii Europa 2020. Jak mogli Państwo zauważyć, w wystąpieniach nawoływano do podjęcia środków na krajowym i europejskim szczeblu, mających na celu promowanie przedsiębiorczości wśród kobiet poprzez tworzenie struktur szkolenia, doradztwa zawodowego i prawnego oraz ułatwienie dostępu do funduszy publicznych i prywatnych. Popieram w szczególności potrzebę rozwijania przedsiębiorczości na lokalnym i regionalnym poziomie, jako głównego źródła tworzenia nowych miejsc pracy i rozwoju gospodarczego. W bardzo niewielkim stopniu wykorzystujemy potencjał kobiet w obszarze prowadzenia przedsiębiorstw. Dlatego właśnie uważam, że zarówno Europejski Fundusz Pomocy Społecznej, jak i Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego muszą wspierać działania, które pozwolą na rozwijanie przedsiębiorczości wśród kobiet. Oczywiście mogą występować różnice kulturowe, materialne czy ekonomiczne, które będą nam w tym przeszkadzać. Są to jednak czynniki, które powinniśmy brać pod uwagę i dla których musimy opracować ramy niezbędne do ich pokonania.
Jiří Maštálka (GUE/NGL), na piśmie – (CS) Pomimo upływu stu lat od pierwszych publicznych demonstracji kobiet w obronie ich praw nadal nie przyniosły one pożądanego efektu. Przeciwnie, obecny kryzys przesuwa koło historii w kwestii ustanowienia równouprawnienia kobiet i mężczyzn kilka metrów do tyłu. Na całym świecie kobiety ponownie wychodzą na ulice, podobnie jak 100 lat temu. Stają na czele demonstracji w Grecji, Hiszpanii, Czechach i Belgii, a także w krajach Afryki Północnej. Do niedawna UE mogła chlubić się polepszającą się sytuacją kobiet na rynku pracy i dostępem do kształcenia, przyzwoitą stopą życiową, dostępem do ochrony zdrowia kobiet czy większą reprezentacją w organach konstytucyjnych, ale pogłębiający się kryzys wydaje się spychać to na margines zainteresowania Wspólnoty. Środki antykryzysowe kierowane są głównie w stronę męskiej populacji. Potrzeby kobiet postrzegane są jako kwestie drugoplanowe. Ostatnie 100 lat pokazało co kobiety wniosły dla świata i dla postępu, i jak wiele z nich oddało życie w walce o pokój, a także ile nowych istnień wydały na świat. To niemała rzecz. W każdym razie świat wciąż ma wobec kobiet dług do spłacenia. To nie kwestia wyświadczenia im uprzejmości, ale jednoznacznego zadeklarowania ich równorzędnego statusu w społeczeństwie. W końcu wszystkie te kobiety nie walczą o własne interesy, ale o lepszy i bardziej ludzki świat.
Véronique Mathieu (PPE), na piśmie – (FR) Po pierwsze chciałabym złożyć wyrazy uznania śmiałemu i gigantycznemu zadaniu, jakiego podjęła się moja koleżanka, pani poseł Nedelcheva, sprawozdawczyni w tej sprawie. Walka o równouprawnienie płci jest codzienną walką, która toczy się we wszystkich naszych krajach. Moje pokolenie było jednym z pierwszych, które były świadkami uzyskania przez kobiety dostępu do wyższych rangą odpowiedzialnych stanowisk, zwłaszcza obieralnych urzędów. Dlatego jestem szczęśliwa widząc kobiety obecne w wielu miejscach, które jeszcze do niedawna pozostawały dla nich zamknięte. Niemniej jednak, nierówności wciąż biorą górę i wiele bitew musimy jeszcze stoczyć, również w zakresie utrzymującego się zróżnicowania płacowego oraz miejsca kobiet w zarządach dużych spółek. Na zakończenie chciałabym podkreślić, jak ważne jest zapewnienie wszystkim kobietom dostępu do wysokiej jakości opieki w zakresie zdrowia reprodukcyjnego. Od początku mojej kariery politycznej prowadzę kampanię na rzecz umożliwienia kobietom przerywania ciąży w bezpiecznych warunkach medycznych. Również środki antykoncepcyjne powinny być dla nich ogólnie dostępne. Dlatego popieram wprowadzenie bezpłatnych środków antykoncepcyjnych, szczególnie dla osób niepełnoletnich.
Franz Obermayr (NI), na piśmie – (DE) Próba zaprezentowania parytetów dla kobiet jako wielkiego osiągnięcia to zwykły populizm. Tym, czego kobiety naprawdę potrzebują, jest prawdziwa wolność dokonywania życiowych wyborów: kobiety muszą mieć pewność, że ich decyzje nie będą niedoceniane. Ważnym krokiem w tym kierunku może być wprowadzenie we wszystkich państwach członkowskich mechanizmu dzielenia podatku rodzinnego, dzięki czemu założenie rodziny nie będzie pułapką prowadzącą do ubóstwa. Poparcie dla parytetów kobiet w radach nadzorczych, jeśli w ogóle, pochodzi tylko od kobiet, które i tak należą do najlepiej zarabiających. Odkąd Norwegia wprowadziła parytet kobiet w zarządach spółek notowanych na giełdzie, stanowiska te zostały skupione w rękach niewielkiej liczby kobiet, które zajmują stanowiska w kilku różnych zarządach. Kobiety te są często lekceważąco nazywane „złotymi spódniczkami”, co niezbyt sprzyja właściwej atmosferze pracy. Musimy rozpocząć od obszarów, w których kobiety cierpią z powodu autentycznego upośledzania: musimy przyjrzeć się bezpłatnym opiekunkom, kobietom zatrudnionym w niepełnym wymiarze czasu pracy oraz wielu kobietom ciężko pracującym, by sprostać wymaganiom rodziny i pracy zawodowej.
Olga Sehnalová (S&D), na piśmie – (CS) Solidarność społeczna i europejski model socjalny są wartościami, które wyróżniają Europę spośród innych społeczeństw na świecie. Istnieje znak zapytania co do zakresu, w jakim wartości te są trwałe w kontekście dążenia do globalnej konkurencyjności opartej na obniżonych kosztach pracy, rozluźnieniu przepisów prawa pracy, zmniejszeniu ochrony socjalnej dla pracowników i osłabieniu roli państwa. Prawdopodobnie nie zwiększymy w ten sposób światowej konkurencji, a bardzo możliwe, że zaczniemy w sposób nieodwracalny osłabiać spójność społeczną i zainicjujemy podziały w społeczeństwie. Nie zróbmy tego błędu. Środki te stanowią zagrożenie dla kobiet. Różnice w wynagrodzeniach mają zasadnicze znaczenie, podobnie jak cięcia budżetowe w sektorze publicznym. Z tej perspektywy reformy emerytur i ochrony zdrowia na poziomie krajowym muszą być sprawiedliwe dla obu płci. To nie przypadek, że sprawa ubóstwa w Europie dotyczy znacznie częściej kobiet w starszym wieku. Walka z nierównością to nie rzeczywistość wirtualna. Dotyczy prawdziwych ludzi.
Jutta Steinruck (S&D), na piśmie – (DE) Kiedy omawiamy sprawozdanie pani poseł Nedelchevej dzisiaj, w setną rocznicę Międzynarodowego Dnia Kobiet, najwyższa pora, byśmy wreszcie wprowadzili nasze słowa w czyny. Niedogodności, jakich doświadczają kobiety w Europie, można skutecznie zwalczyć, jeśli dobrowolne zobowiązania zastąpimy obowiązującymi przepisami. Chodzi tu o obowiązkowe parytety kobiet w zarządach przedsiębiorstw, a także na wszystkich innych szczeblach, stałe zwalczanie niekorzystnych warunków pracy, które dotykają kobiety częściej niż mężczyzn, zwiększenie w okresie kształcenia szans kobiet na karierę zawodową poprzez systematyczne poszerzanie zakresu dostępnych dla nich zawodów, zakaz finansowego dyskryminowania kobiet pod względem podatków i dochodów, ustawowe plany dotyczące równouprawnienia w handlu i przemyśle w celu promowania kobiet oraz regularne kontrole i sprawozdania dotyczące ewentualnego postępu osiągniętego w Europie.
Na zakończenie pragnę powiedzieć jedną rzecz: 100 lat po ustanowieniu Międzynarodowego Dnia Kobiet, kobiety nie zadowolą się dłużej pustymi słowami. Chcemy wiążących ustawowych uregulowań i domagamy się ostatecznego uznania, że praca kobiet stanowi decydujący wkład w nasz dobrobyt.
(Posiedzenie zostało zawieszone na kilka minut)
PRZEWODNICZY: JERZY BUZEK Przewodniczący
8. 100. rocznica ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet
Przewodniczący - Ogromnie cieszę się, że mogę stać w prezydium naszego parlamentu razem z moimi koleżankami. Sześć z nich jest wiceprzewodniczącymi Parlamentu, dwie są kwestorami, a obok mnie siedzi przewodnicząca Komisji ds. Kobiet. Jest to dla mnie szczególny honor i zaszczyt.
Wznawiam posiedzenie. Kolejnym punktem porządku dziennego jest debata nad 100. rocznicą ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet. Rozpoczniemy od krótkiego filmu podsumowującego historię tego znaczącego dnia. Proszę o projekcję.
(Projekcja filmu)
Panie Posłanki i Panowie Posłowie, Koleżanki i Koledzy, drodzy goście! Dwie minuty filmu nie pokażą wszystkiego, co się wydarzyło w przeciągu 100 ostatnich lat. W gruncie rzeczy zmieniliśmy w tym czasie Europę i w porównaniu z wieloma miejscami na świecie, my Europejczycy możemy być dumni, ale równocześnie wiemy, że to nie koniec naszej drogi. Ciągle zbyt mało kobiet jest w polityce, tu w Parlamencie Europejskim jest Was, drogie Panie, drogie Koleżanki, tylko 35 %. To wprawdzie nieco więcej niż w parlamentach narodowych, ale i tak niewystarczająco. Na szczęście w głównych ciałach decyzyjnych naszego parlamentu kobiet jest wyraźnie ponad 40 %. I z tego bardzo się cieszymy. Jest tak również na stanowiskach przewodniczących komisji.
Ale jaki będzie Parlament Europejski za następne 3 lata, po następnych wyborach, w gruncie rzeczy zależy od parlamentów narodowych i od sposobu wyłaniania reprezentantów do Parlamentu Europejskiego. To nasze parlamenty narodowe muszą zadbać o to, aby ilość kobiet w Parlamencie Europejskim zwiększyła się. Apelujemy o to dzisiaj, apelujemy do naszych koleżanek i kolegów z parlamentów narodowych, aby odpowiednie rozwiązania prawne i odpowiednie decyzje służyły wzrostowi liczby kobiet w Parlamencie Europejskim.
Możemy być również przykładem, jeśli chodzi o zatrudnienie kobiet. 59 % zatrudnionych w Parlamencie Europejskim to kobiety, a równocześnie ponad 50 % to kobiety zajmujące się sprawami merytorycznymi. Mam własne doświadczenia w tym zakresie i mogę się Państwu pochwalić: w czasie, gdy odpowiadałem za rząd w moim kraju było około 50 kobiet na najważniejszych stanowiskach ministerialnych i jako kierownicy najważniejszych urzędów państwowych. I jest to rekord do dzisiaj niepobity, ani wcześniej, ani w ciągu ostatnich kilkunastu lat.
Jako przewodniczący Parlamentu Europejskiego apelowałem również o dużą liczbę kobiet w Komisji Europejskiej, a także na najwyższych stanowiskach w Unii. Możemy się cieszyć, że wysoka przedstawiciel ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa jest kobietą.
Zmieniała się również sytuacja w firmach europejskich, co jest z wysokim pożytkiem nie tylko dla kobiet, ale przede wszystkich dla funkcjonowania tych firm. Trzeba również zadbać o to, aby płaca była ta sama dla kobiet i dla mężczyzn zatrudnianych na tym samym stanowisku z tymi samymi kompetencjami. Mamy tutaj jeszcze wiele do zrobienia.
Doskonale wiemy, że kobiety potrafią także walczyć o demokrację, o prawa człowieka. Chciałbym w tym miejscu złożyć ukłon wszystkim Wam, drogie koleżanki, panie w Parlamencie Europejskim, i pomyśleć w tej chwili o tych kobietach, które w Północnej Afryce, na Bliskim Wschodzie walczą w prawdziwie odważny sposób o demokrację. Pamiętamy także, że laureatkami nagrody im. Sacharowa są wspaniałe kobiety: Aung San Suu Kyi, Leyla Zana i Las Damas de Blanco. Dlatego chciałbym jeszcze raz powtórzyć: nie godzimy się na pozbawianie kobiet ich godności w imię jakiegokolwiek systemu prawnego, religii czy kultury. Nie godzimy się na to, aby w Europie i na świecie kobiety miały mniej praw niż mężczyźni. Będziemy protestować, gdy kobietom dzieje się krzywda.
Panie i Panowie! 3 listopada 1793 roku, 218 lat temu w Europie ścięto Olympię de Gouges za to, że przygotowała deklarację praw kobiety i obywatelki. Był to jedyny powód. Sto lat później, w 1906 roku kobietom przyznano prawa wyborcze. Pierwszym krajem, który to uczynił, była Finlandia. Pamiętamy o tym! W ciągu kolejnego stulecia dokonaliśmy wielkiego postępu w sprawach równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Chciałbym podkreślić rzecz bardzo ważną dla mnie osobiście, że 8 marca jest świętem kobiet. To prawda. Ale to święto jest przede wszystkim po to, żebyśmy przez pozostałe 364 dni w roku pamiętali o tej najważniejszej dzisiaj sprawie w Europie, równouprawnieniu kobiet i mężczyzn. Przez 364 dni w roku powinny obowiązywać zasady, które chcemy ugruntować 8 marca. Jest to najważniejsze wyzwanie przed nami. 8 marca jest niewystarczający, mamy myśleć o tym przez pozostałe dni w roku. Dziękuję bardzo.
Enikő Győri, urzędująca przewodnicząca Rady – (HU) Panie Przewodniczący! Kiedy ustanowiono Międzynarodowy Dzień Kobiet, równość kobiet była zupełnie nowym, rewolucyjnym pomysłem. Od tamtego czasu równość płci stała się jedną z podstawowych zasad nowoczesnego społeczeństwa. Jej źródłem jest niezbywalna godność człowieka przysługująca po równo mężczyznom i kobietom. Jednak podobnie jak w przypadku każdego osiągnięcia, nie wystarczy tego po prostu zadeklarować. Godność człowieka, w tym charakterystyczna godność kobiet, była w różnych epokach i miejscach na różne sposoby naruszana. Musimy się odpowiednio na tym skoncentrować i reagować.
Ogromnie wymowne jest, że niniejsze obchody odbywają się po debacie na temat sprawozdania pod tytułem „W sprawie ubóstwa kobiet w Unii Europejskiej”. Ubóstwo i Unia Europejska. Jakiś czas temu uznano by to zestawienie za mało prawdopodobne. Kryzys gospodarczy uderzył jednak szczególnie mocno w słabiej chronione grupy. Już sama nieproporcjonalnie duża liczba kobiet w tej kategorii wyznacza pewne zadania, nie mówiąc o typowym losie mnóstwa kobiet, przez który ubóstwo ukazuje kobiece oblicze poza Europą, w skali globalnej. Cytując słowa Świętego Franciszka z Asyżu: Pani Bieda. Kobiety z małymi dziećmi uciekające przed wojną lub głodem, niepełne rodziny bez ojców mieszkające w slumsach, kobiety i młode dziewczyny zmuszane do prostytucji, nawet w Unii Europejskiej.
Wśród priorytetów prezydencji węgierskiej jest wiele spraw, których skuteczne promowanie mogłoby przyczynić się do zwiększenia zatrudnienia wśród kobiet. Najważniejsza z nich jest strategia Europa 2020, zawierająca własne cele polityczne w zakresie zatrudnienia służące naprawie gospodarki po kryzysie i zmniejszeniu ubóstwa. Zatrudnienie kobiet umacnia ich godność. Pomaga im podejmować własne decyzje i swobodnie kierować własnym życiem.
W inicjatywie przewodniej „Platforma współpracy w zakresie walki z ubóstwem” podkreśla się, że działania podejmowane w celu zmniejszenia ubóstwa muszą uwzględniać również różnice w położeniu kobiet i mężczyzn.
Prezydencja węgierska uważa, że podjęta wczoraj przez Radę ds. Zatrudnienia, Polityki Społecznej, Zdrowia i Ochrony Konsumentów decyzja o przedłużeniu paktu na rzecz równości płci do roku 2020 stanowi ważne osiągnięcie. Poza działaniami z zakresu polityki gospodarczej nie możemy również zapominać o specjalnej roli kobiet w społeczeństwie. Musimy dać kobietom możliwość osiągnięcia harmonii między życiem zawodowym i rodzinnym oraz możliwość wyboru. W tym celu pracujemy nad przeglądem dyrektywy w sprawie wprowadzenia środków służących wspieraniu poprawy w miejscu pracy bezpieczeństwa i zdrowia pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły, i pracownic karmiących piersią. Odnośne sprawozdanie z postępów prac zostanie przygotowane na posiedzenie Rady ds. Zatrudnienia, Polityki Społecznej, Zdrowia i Ochrony Konsumentów w czerwcu.
Do priorytetów prezydencji węgierskiej należy podniesienie świadomości roli rodzin w kontekście walki z problemami społecznymi, gospodarczymi i demograficznymi. W tym celu zorganizujemy tydzień demograficzny, w którym uczestniczyć będą organizacje pozarządowe, a jego częścią będzie nieformalne spotkanie ministrów ds. rodzin. Posłuży ono omówieniu sposobów zwiększenia wskaźników urodzeń. We wszystkim tym wyjątkową rolę odgrywają kobiety oraz oczywiście podejmowane przez nie decyzje.
Należy zwrócić szczególną uwagę na położenie kobiet należących do grup w niekorzystnej sytuacji w europejskich ramach strategii państw członkowskich w sprawie Romów, których zatwierdzenia oczekujemy na czerwcowym posiedzeniu Rady Europejskiej. W odniesieniu do nich bardzo wartościowy wkład przedstawiła w Parlamencie Europejskim pani poseł Járóka oraz inni sprawozdawcy i pomocnicy. Oczekujemy, że również na forum Rady oświadczymy, że zamierzamy podkreślać rolę romskich kobiet w integrowaniu rodzin, co stanowiłoby dobrą podstawę do poszukiwania rozwiązań w sprawach ludności romskiej.
Panie i Panowie! Pozwólcie mi na koniec na drobną dygresję. Doświadczenia z przeszłości dowiodły, że niemożliwe jest silne społeczeństwo obywatelskie bez czynnego zaangażowania społecznego kobiet. Jak wspominał pan przewodniczący Buzek, wśród protestantów domagających się wolności na Placu Tahrir w Kairze były kobiety. Również one chcą kształtować zachodzące zmiany. Unia Europejska powinna popierać ich wysiłki – szczodrze, bez stereotypów ideologicznych, otwarcie i solidaryzując się z nimi.
José Manuel Barroso, przewodniczący Komisji – (FR) Panie Przewodniczący, Pani Przewodnicząca Győri, Szanowni Posłowie! Wspominamy dzisiaj głosy kobiet, które dnia 19 marca 1911 r. wyruszyły z Niemiec, Austrii, Dani i Szwajcarii, przy czym po drodze dołączały następne, aby pójść dalej w obronie praw kobiet do głosowania i lepszych warunków pracy.
Oddajemy dzisiaj hołd za stulecie walki i sukcesu, na którym wszyscy skorzystaliśmy. Gdzie byłyby nasze demokratyczne kraje, a w szczególności europejska demokracja reprezentowana tutaj w Parlamencie Europejskim, gdyby nie pełne uczestnictwo kobiet w życiu publicznym? Gdzie byłyby nasze społeczeństwa i gospodarki bez talentu kobiet?
Pod wieloma względami Europejki są przykładem dla reszty świata. Pozycja zajmowana przez Europejki w naszych społeczeństwach jest źródłem inspiracji dla kobiet na całym świecie. W tym kontekście chciałbym wspomnieć o odważnej walce kobiet w Afryce Północnej, gdzie ramię w ramię z mężczyznami robią wszystko, co mogą, aby oprzeć się dyktaturze i ustanowić demokrację. Aktywna rola, jaką Europejki odgrywają obecnie w życiu gospodarczym i politycznym Unii Europejskiej jest skutkiem ich zdecydowanego zaangażowania. Cieszymy się z integracji europejskiej, do której fundamentalnych zasad należy równość płci, w pełni uznana w traktacie lizbońskim. Z biegiem lat istotne prawodawstwo w sprawie równego traktowania i uwzględniania aspektu płci pozwoliło nam zbliżyć się do celu bardziej egalitarnego społeczeństwa i rynku pracy.
Ale powinniśmy również być oburzeni tym, co jest nadal niezadowalające, nie do przyjęcia lub nawet nie do zniesienia. Mówię tu o średnim wskaźniku zatrudnienia wśród kobiet wynoszącym 62,5 % w porównaniu z 80 % wśród mężczyzn oraz o coraz wyższym poziomie wykształcenia kobiet nieznajdującym odzwierciedlenia w ich szansach zawodowych – to jest wciąż niezadowalające i musi ulec zmianie. Kobiety są nieproporcjonalnie licznie reprezentowane na słabiej płatnych i mniej trwałych miejscach pracy, natomiast za mało jest ich na odpowiedzialnych stanowiskach. Różnica w wynagrodzeniu kobiet i mężczyzn wynosi 18 %, co powoduje ryzyko, że 22 % kobiet w wieku powyżej 65 lat znajdzie się poniżej progu ubóstwa z braku wystarczającej emerytury – to jest nie do przyjęcia i musi ulec zmianie. Szacuje się, że od 20 do 25 % kobiet w Unii Europejskiej padło przynajmniej raz w życiu ofiarą przemocy fizycznej. To jest nie do zniesienia i musi ulec zmianie.
Dzisiaj musimy ponownie zobowiązać się do dalszej wspólnej pracy w celu urzeczywistnienia równości płci. Skorzystamy na tym wszyscy, czy to pod względem spójności społecznej i gospodarczej, trwałego wzrostu gospodarczego czy konkurencyjności.
We wrześniu 2010 roku Komisja przyjęła strategię określającą pięć priorytetowych obszarów działań na okres 2010-2015: równość na rynku pracy, równą niezależność ekonomiczną mężczyzn i kobiet, równe płace, równość na najwyższych stanowiskach oraz promowanie równości poza UE.
Komisja będzie nadal stała po stronie kobiet ze wszystkich części świata, które toczą codzienną bitwę o dostęp do wykształcenia i o prawo do pracy, tych walczących o demokratyzację oraz o korzystanie ze swobód, praw politycznych i obywatelskich. Komisja zrobi wszystko, co w jej mocy, aby cele te zrealizować. Nie możemy jednak zapominać, że prawodawstwo – choćby nie wiem jak dobrze zostało wdrożone – nie jest lekarstwem na wszystko. Zmienić musi się również zachowanie i postawy.
Szanowni Państwo Posłowie! Dzisiaj upamiętniamy walkę kobiet o równość. Obecnie możemy w Europie powiedzieć, że UE nie mogłaby istnieć bez Europejek, i to wszystkich Europejek! Wnoszą one kluczowy wkład do naszego projektu opartego na wartościach, w tym wartościach równości płci.
Eva-Britt Svensson, przewodnicząca Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia – (SV) Panie Przewodniczący! „Nikt nie rodzi się kobietą, lecz się nią staje”. Cytat ten dowodzi, że nasze koncepcje tego, czym są kobiety i mężczyźni stanowią podstawę wszystkich naszych decyzji w życiu – decyzji uzależnionych od naszej płci, a nie zainteresowań, umiejętności, zaangażowania itp. Stereotypy dotyczące płci umieszczają mężczyzn i kobiety w innych przegródkach, a sto lat walki o równość nie wystarczyło, aby te stereotypy obalić.
Odmawiamy jednak czekania przez kolejne sto lat, bo to właśnie te stereotypy płci, te normy powodują, między innymi, że 97 % dużych firm jest zarządzane przez mężczyzn, że kobiety są dyskryminowane pod względem wynagrodzeń i zajmują niepewne miejsca pracy – jeżeli w ogóle pracują – i że to kobiety wykonują bezpłatną pracę w domu. To kobiety są głównie odpowiedzialne za dzieci. Kobiety narażone są na przemoc, również w bliskich związkach i w formie przemocy seksualnej, a do tego są sprzedawane jako towar w handlu w celach seksualnych. Widzimy feminizację ubóstwa. Jej źródłem są różne normy, na których opiera się społeczeństwo.
Sto lat walki przyniosło wielki postęp. Kiedy porównuję możliwości, spośród których mogłam w życiu wybierać, z możliwościami mojej mamy i babci widzę, jak wielki osiągnięto postęp, ale nadal pozostaje bardzo wiele do zrobienia. W związku z tym walka ta będzie trwała każdego dnia w roku, a nie tylko 8 marca.
(Oklaski)
Lívia Járóka, w imieniu grupy PPE – (HU) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Świętujemy dzisiaj setny Międzynarodowy Dzień Kobiet, upamiętniający demonstracje pracownic fizycznych, które w połowie XIX wieku domagały się w Nowym Jorku równych płac. Cel, jaki wyznaczyły sobie ponad 150 lat temu w roku 1857, a mianowicie zagwarantowanie równej płacy za równą pracę, jest nadal aktualny w dniu dzisiejszym. W Unii Europejskiej kobiety zarabiają o 15 % mniej od mężczyzn, a u mnie na Węgrzech o 16,5 % mniej, i chociaż stanowią ponad połowę łącznej ludności świata, mają tylko 10 % udziału w całości dochodów.
Poza wyeliminowaniem różnicy w wynagrodzeniu między płciami, rozwiązać trzeba nadal problemy odpowiedniego wzmocnienia roli kobiet w rodzinie i uznania zasady równego traktowania. Nie możemy pozwolić, aby urodzenie dzieci powodowało w Europie zagrożenie ubóstwem, a bycie kobietą lub matką stanowiło wadę. Niezależnie od tego, czy analizujemy inicjatywy podjęte w ramach ONZ, czy w ramach Unii Europejskiej, w większości obszarów nadal nie osiągnięto rzeczywistej równości płci. Mało uwagi poświęcamy sytuacji kobiet żyjących blisko granicy ubóstwa, zjawisku dyskryminacji z wielu przyczyn jednocześnie oraz zwalczaniu przemocy domowej i przemocy względem kobiet.
Britta Thomsen, w imieniu grupy S&D – (DA) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! W dniu dzisiejszym upływa sto lat od czasu, kiedy pierwszy raz świętowaliśmy Międzynarodowy Dzień Kobiet. Sto lat temu walka toczyła się między innymi o prawo kobiet do głosowania – coś, co dziś uważamy za oczywiste. Jednak wiele pozostaje jeszcze do zrobienia, aby osiągnąć pełną równość i chcę podkreślić znaczenie udziału kobiet w procesach decyzyjnych na wszystkich szczeblach. Kobiety muszą się angażować nie tylko w politykę, ale również w świat biznesu. Musimy również mieć kobiety w bankach.
Nie możemy wykluczać połowy ludności z uczestnictwa w podejmowaniu ważnych decyzji gospodarczych. To nie jest demokracja. Musimy wykorzystywać talent wszystkich osób, bo tu po prostu chodzi o naszą konkurencyjność. Z tego względu cieszę się z inicjatywy pani komisarz Reding „Kobiety w zarządzie – zobowiązanie dla Europy”. Bardzo dobrze, że UE znów będzie wieść prym w zakresie równości, ale potrzebne jest nam wiążące prawodawstwo, aby parytety w zarządach stały się czymś więcej niż tylko politycznym symbolem. Mam nadzieję, że mają Państwo odwagę to zrobić. Dziękuję.
Silvana Koch-Mehrin, w imieniu grupy ALDE – (DE) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Równość wszystkich ludzi została zapisana w pierwszych dwóch artykułach Powszechnej deklaracji praw człowieka ONZ. Zawiera ona stwierdzenie, że: „Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swych praw. Są oni obdarzeni rozumem i sumieniem i powinni postępować wobec innych w duchu braterstwa”. Co za wspaniałe zdanie. Jednak chociaż upłynęło sto lat od pierwszego Międzynarodowego Dnia Kobiet, nadal tego nie osiągnęliśmy – wciąż brakuje oznak prawdziwej równości mężczyzn i kobiet.
To prawda, że w Europie osiągnęliśmy bardzo wiele. Obecnie nie zajmujemy się już głównie prawną wolnością kobiet. Tę wolność w dużym stopniu osiągnęliśmy. Chcę wyrazić wdzięczność feministkom i feministom za to, czego dokonali w przeszłości. Obecnie naszym głównym zadaniem jest wolność w działaniu, aby mężczyźni wzięli odpowiedzialność za sprawę godzenia życia zawodowego z rodzinnym, i aby obecność kobiet na najwyższych stanowiskach w biznesie czy polityce stała się czymś powszechnym.
To wspaniałe, że ruchy wolnościowe w Afryce Północnej liczą na nas, Europejki. Liczą, że odegramy pionierską rolę. Jest niezwykle ważne, abyśmy nie straciły z oczu naszego celu – swobody kształtowania swojego życia zgodnie z własnymi pomysłami. To wtedy równość stanie się czymś oczywistym, a Międzynarodowy Dzień Kobiet przekształci się z dnia upamiętniającego pewne wydarzenia w dzień świętowania wolności.
Rebecca Harms, w imieniu grupy Verts/ALE – (DE) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Sytuacja, w jakiej się znajdujemy nie jest tak naprawdę powodem do świętowania, natomiast powinna nas zachęcić do ponownego porozumienia w sprawie wprowadzenia rzeczywistej równości. Niniejsza setna rocznica powinna być dla nas, jako dla kobiet, okazją do spojrzenia wstecz i zrobienia bilansu.
Moim zdaniem wynika z niego, co następuje: równość musi być zapisana w konstytucjach i deklaracjach praw człowieka jako podstawowa zasada. Potrzebujemy jednak ustaw i rozporządzeń, aby zasady te wprowadzić w życie. Uważam również, że wymaga to zastosowania parytetów.
Kiedy przyjrzymy się instytucjom europejskim, to stwierdzimy, że wcale nie jest w nich lepiej niż na najwyższych szczeblach świata biznesu. Prawie w ogóle nie ma kobiet na najwyższych stanowiskach kierowniczych. Pani Komisarz Reding, Panie Przewodniczący Barroso! Jeżeli mamy to osiągnąć, to potrzebujemy rzeczywistych, surowych przepisów o parytetach. Ucieszyłaby mnie Państwa szczera ocena braku równości kobiet w instytucjach europejskich, bo wtedy zdalibyście sobie państwo sprawę ze znaczenia tych parytetów.
(Oklaski)
Moim zdaniem to wstyd, że przy podejmowaniu decyzji związanych z zarządzaniem i planowaniu strategicznej polityki przy stole obrad nadal nie ma miejsca dla kobiet, niezależnie od ich wysokich kwalifikacji. Parytet jest instrumentem, dzięki któremu możemy to osiągnąć.
Pani Komisarz Reding! Z okazji niniejszego setnego Międzynarodowego Dnia Kobiet apelujemy do Pani: proszę się naprawdę zobowiązać do zrobienia wszystkiego w celu promowania rzeczywistych parytetów dla kobiet na stanowiskach kierowniczych, co już zrobiono w Norwegii, Hiszpanii i Francji. Nie mogę zrozumieć, dlaczego to zagadnienie nie zostało poruszone w przemówieniu pana przewodniczącego Barroso.
Marina Yannakoudakis, w imieniu grupy ECR – Panie Przewodniczący! W zeszłym tygodniu w Wielkiej Brytanii lord Davies wygłosił na forum rządu przemówienie o tym, jak zwiększyć proporcję kobiet w zarządach. Jego raport zawierał dobrowolne cele dla przedsiębiorstw. Nikt nie przeczy, że potrzebujemy więcej kobiet w zarządach firm. Nie mogę jednak pogodzić się z tym, że potrzebujemy parytetów, aby to się tam dostać. Czy to nie jest protekcjonalne? Jest prawie tak protekcjonalne jak wręczanie kobietom przy wejściu do tej sali po róży. No cóż, ja swoją różę oddałam mężczyźnie.
W pozytywnym tonie powiem, że Wielka Brytania osiąga prawdziwy postęp w eliminowaniu zróżnicowania wynagrodzenia ze względu na płeć. Z ostatnich danych wynika, że różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn zatrudnionych na pełny etat spadła do 10 %, co stanowi najniższą wartość od kiedy zbiera się te dane.
Wreszcie w Międzynarodowym Dniu Kobiet muszę oddać hołd macierzyństwu. Prawdziwa równość oznacza prawo do dokonania wyboru bez podlegania ocenie za podjętą decyzję. Kobieta ma prawo dokonać samodzielnego wyboru, niezależnie od tego, czy postanowi zostać członkiem zarządu, chirurgiem w szpitalu, opiekunem na część etatu, mechanikiem samochodowym czy gospodynią domową i matką.
(Oklaski)
Ilda Figueiredo, w imieniu grupy GUE/NGL – (PT) Panie Przewodniczący! Cieszy nas walka kobiet o wolność, postęp społeczny i pokój w momencie, kiedy świętujemy stulecie obchodów Międzynarodowego Dnia Kobiet. W ciągu tych stu lat walki kobiety osiągnęły bardzo wiele, ale to nadal nie wystarcza, aby wyeliminować występujące nierówności, utrzymującą się dyskryminację w dostępie do uprzywilejowanych miejsc pracy, nierówne wynagrodzenia znajdujące odbicie w emeryturach, trudności w awansie i sukcesie zawodowym oraz przeszkody w dostępie do stanowisk kierowniczych i decyzyjnych w sferze gospodarczej, społecznej i politycznej. Na dodatek tendencja ta jeszcze się pogłębia w okresach kryzysów społeczno-gospodarczych.
Chociaż macierzyństwo stanowi funkcję społeczną niezbędną do rozwoju społeczeństwa, to nadal dyskryminuje się kobiety za bycie matkami i pracownicami, co w XXI wieku jest skandaliczne. Chcemy tutaj potwierdzić solidarność naszej grupy z walką kobiet. Nadal żądamy wyeliminowania nierówności i dyskryminacji, przemocy wobec kobiet i stereotypów dotyczących płci. Wymaga to nie tylko odejścia od neoliberalnej polityki, ale także poważnego zaangażowania się w alternatywną politykę, która sprawi, że zagadnienie praw człowieka i równości płci znajdzie się w sercu procesów decyzyjnych i polityki UE.
Mara Bizzotto, w imieniu grupy EFD – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Wiele celów już osiągnięto, ale niektóre bitwy nawet się jeszcze nie rozpoczęły. Obecnie pilnym zagadnieniem są przedstawicielki innych kultur mieszkające w Europie i na całym świecie w warunkach, w których walczą o choćby minimum godności i ludzkiego traktowania.
Nie możemy obchodzić tego święta bez wysunięcia na pierwszy plan sprawy kobiet w świecie arabsko-muzułmańskim, bo wtedy dalej ignorowalibyśmy problem, który obecnie dotyczy ich, ale szybko stanie się również naszym. Nie możemy ignorować liczby osób dotkniętych kryzysem narastającym z roku na rok w Europie, w naszych miastach i w szkołach, w których dorastają nasze dzieci.
Już od dawna notuje się wzrost liczby wszelkiego rodzaju aktów przemocy przeciwko muzułmankom w ich własnych rodzinach. Dlatego już od pewnego czasu wnioskowałam – i dzisiaj ponownie wnioskuję – aby Europa wdrożyła ukierunkowaną politykę zwalczania rozpowszechniającego się radykalizmu islamskiego, przymusowych małżeństw, przestępstw motywowanych obroną honoru rodziny, okaleczania kobiecych organów płciowych i przemocy w rodzinie.
My, Europejczycy i Europejki, musimy walczyć o te kobiety mieszkające w Europie i poza nią, które nie mają głosu, uciemiężone przez potwora islamskiego fundamentalizmu.
Nicole Sinclaire (NI) – Panie Przewodniczący! Ja również chciałabym oddać hołd wszystkim kobietom na świecie i wszystkim kobietom, które przez ostatnie ponad 100 lat walczyły o równość. To w roku 1893 Nowa Zelandia przyznała kobietom prawo głosu. Jeżeli mogę oddać hołd mojemu własnemu krajowi, to w roku 1970 pewna polityk z Partii Pracy, Barbara Castle, zgłosiła projekt pierwszej ustawy o równych wynagrodzeniach w świecie zachodnim. Oczywiście to Wielka Brytania była pierwszym krajem w Europie, którego premierem została kobieta.
Jednak myślę, że Parlament Europejski stracił kontakt z rzeczywistością. Jestem przeciwna wszelkiego rodzaju dyskryminacji, nawet pozytywnej, ponieważ zawsze ktoś pada jej ofiarą. Kobiet nie trzeba protegować za pomocą parytetów, trzeba jedynie usunąć bariery uniemożliwiające im rozwój. Lepiej niech się państwa członkowskie skoncentrują na takich sprawach jak potrzeba lepszej opieki nad dziećmi.
Niedawno Trybunał Sprawiedliwości wydał decyzję w sprawie ubezpieczeń komunikacyjnych zakazującą tradycyjnych, sprawdzonych i rozsądnych sposobów oceny ryzyka. Mimo stanowiska UE o pozytywnej dyskryminacji na rzecz kobiet, wspomniana sprawa jest przykładem politycznie poprawnego eurobełkotu i idiotycznej decyzji, która w rzeczywistości czyni życie kobiet trudniejszym i kosztowniejszym. Zdrowy rozsądek jest obcy Unii Europejskiej.
Przewodnicząca – Kolejnym punktem porządku obrad jest głosowanie.
(Wyniki i inne szczegóły głosowania: patrz protokół)
9.1. Wniosek o uchylenie immunitetu poselskiego Elmara Broka (A7-0047/2011, Francesco Enrico Speroni) (głosowanie)
– Przed głosowaniem:
Bruno Gollnisch (NI) – (FR) Pani Przewodnicząca! Zna to Pani od czasu, gdy sama spotkała się z dezaprobatą ze strony Europejskiego Trybunał Sprawiedliwości w sprawie dotyczącej mojego immunitetu.
Mam nadzieję, że pobłażliwość, jaką chcemy okazać panu posłowi Brokowi w związku z kwestiami finansowymi rozciąga się również na prawo do wolności słowa posłów do tego Parlamentu, którzy należą do mniejszości.
Równość, która panowała 20 lat temu w tym Parlamencie, była chlubą jego i Komisji Prawnej. Niestety, system immunitetów przekształcił się w strefę wpływów politycznych. Osobiście nad tym ubolewam i mam nadzieję, że nasza instytucja będzie trzymać się razem.
(Oklaski)
Francesco Enrico Speroni , sprawozdawca – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Mam tylko do wyjaśnienia pewną sprawę natury liczbowej. Wskutek nieporozumienia w uzasadnieniu sprawozdania została podana kwota 2 900 euro, podczas gdy prawidłowa wynosi 2 356,41 euro.
9.2. Ogólne bezpieczeństwo produktów i nadzór rynku (A7-0033/2011, Christel Schaldemose) (głosowanie)
9.3. Zarządzanie w zakresie grypy H1N1 (A7-0035/2011, Michèle Rivasi) (głosowanie)
9.4. Powołanie na członka Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (Harald Wögerbauer – AT) (A7-0048/2011, Inés Ayala Sender) (głosowanie)
9.5. Generalna Komisja Rybołówstwa Morza Śródziemnego (A7-0023/2011, Crescenzio Rivellini) (głosowanie)
9.6. Innowacyjne metody finansowania na szczeblu światowym i europejskim (A7-0036/2011, Anni Podimata) (głosowanie)
– Przed głosowaniem nad poprawką 1:
Jean-Paul Gauzès (PPE) – (FR) Pani Przewodnicząca! Szkoda, że w tym sprawozdaniu pani poseł Podimaty jest pewna pomyłka, która pociąga za sobą wiele istotnych kwestii związanych z nowymi źródłami finansowania. Chciałbym prosić grupę Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim o wycofanie alternatywnego projektu, który złożyła, żeby można było dokończyć rozpoczętą pracę nad wspólnym projektem.
Po drugie, ubolewam, że pojawił się nieco sztuczny sprzeciw wobec podatku od transakcji finansowych i że zgłoszono dwie bardzo podobne poprawki. Ubolewam też, że w związku z tym Parlament nie może wyrazić swego ogromnego poparcia dla tego podatku w warunkach, które są racjonalnie uzasadnione z punktu widzenia konkurencyjności Europy.
Martin Schulz (S&D) – (DE) Pani Przewodnicząca! Panu posłowi Gauzèsowi mogę powiedzieć, co następuje: owszem, zamierzamy wycofać ten alternatywny projekt rezolucji. Taką propozycję złożyłem swojej grupie z bardzo prostej przyczyny: poprawka, pod którą podpisało się 120 posłów ze wszystkich grup, świadczy o tym, że propozycje dotyczące podatku od transakcji finansowych nie są domeną tylko jednej grupy, ani socjalistów, konserwatystów, Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów). ani Grupy Zielonych/Wolnego Przymierza Europejskiego. Chodzi o to, że opracowujemy projekt instytucjonalny i przekazujemy komunikat instytucjonalny, że ten Parlament potrafi powiedzieć ponad partyjnymi różnicami: „Chcemy, żeby sektor prywatny miał swój udział w kosztach radzenia sobie z ciężarem kryzysu”. To nie jest żądanie socjalistów ani grupy PPE, lecz nasze wspólne życzenie. Jeśli uda nam się wyrazić je na gruncie instytucjonalnym, będzie to wielki sukces Parlamentu Europejskiego. W związku z tym wycofujemy ten projekt.
(Oklaski)
Rodi Kratsa-Tsagaropoulou (PPE) – (EL) Pani Przewodnicząca! Wczoraj na posiedzeniu plenarnym Grupa Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) przedstawiła kolejną propozycję, która może stanowić kompromis. A mianowicie: czy można byłoby jasno określić, że środki będą przekazywane do budżetu UE i przeznaczane na mechanizm wsparcia? Zgłosiliśmy wczoraj temat na debatę – i czekamy na odpowiedź – żebyśmy mogli osiągnąć kompromis i wysłać konkretny sygnał instytucjom UE.
Margrete Auken (Verts/ALE) – (DA) Pani Przewodnicząca! Zwracam się w szczególności do Duńczyków. W duńskim tłumaczeniu słowo „sprawiedliwy” zostało przetłumaczone jako „ligelig”. To nie jest właściwy ekwiwalent, ponieważ ludzie będą je rozumieć jako „jednolity”. Tak więc w ostatecznej wersji sprawozdania znajdzie się słowo „retfærdig”, które oznacza „sprawiedliwy”. Ma ono inne znaczenie, a ja oczywiście zwracam się do naszych koleżanek i kolegów z duńskiej delegacji – być może Szwedzi mają taki sam problem – żeby głosowali za przyjęciem słowa, które w sprawozdaniu zostało skorygowane.
9.8. Współpraca z krajami rozwijającymi się w zakresie wspierania dobrych rządów w dziedzinie opodatkowania (A7-0027/2011, Eva Joly) (głosowanie)
9.9. Rolnictwo i handel międzynarodowy (A7-0030/2011, Georgios Papastamkos) (głosowanie)
9.10. Deficyt białka w UE (A7-0026/2011, Martin Häusling) (głosowanie)
– Przed głosowaniem:
Martin Häusling, sprawozdawca – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! To sprawozdanie zawiera analizę możliwości zmniejszenia 80 % deficytu białka w Unii Europejskiej poprzez promowanie upraw roślin białkowych w Europie. Celem sprawozdania nie jest zapoczątkowanie debaty na temat zerowej tolerancji ani ułatwienie przywozu genetycznie zmodyfikowanej soi. Chciałbym więc prosić Państwa o głosowanie za odrzuceniem pkt 3 i 9. Poprawki te przyczynią się do całkowitej zmiany charakteru sprawozdania. Jeśli te dwa punkty zostaną przyjęte, będę zmuszony wycofać swoje nazwisko.
– Po głosowaniu:
Martin Häusling (Verts/ALE) – (DE) Pani Przewodnicząca! Ponieważ wynik głosowania powoduje zmianę sprawozdania, proszę o usunięcie mojego nazwiska z dokumentu. Chcę zwrócić sprawozdanie.
(Oklaski)
9.11. Równość kobiet i mężczyzn w Unii Europejskiej – 2010 (A7-0029/2011, Mariya Nedelcheva) (głosowanie)
– przed głosowaniem nad pkt 66:
Sergio Paolo Francesco Silvestris (PPE) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! W drodze tej poprawki ustnej proponuję, by w punkcie 66, po zdaniu „podkreśla, że kobiety powinny mieć kontrolę nad swoimi prawami seksualnymi i rozrodczymi, szczególnie poprzez łatwy dostęp do środków antykoncepcyjnych i możliwość aborcji”, dodać następujący tekst po słowie „aborcji”: „jednocześnie, uznając prawo do życia nienarodzonych dzieci, wzywa państwa członkowskie i Komisję do wdrożenia środków i działań mających na celu wspomaganie kontynuacji ciąży poprzez wprowadzenie konkretnych programów socjalnych i opieki społecznej, by pomóc kobietom w pokonaniu w miarę możliwości przyczyn, które skłoniły je do wyboru aborcji”.
Ta poprawka ustna zapewni kobietom swobodę decyzji o bezpiecznym przerwaniu ciąży, ale również potwierdzi zasadę, że aborcja nie jest odłożoną w czasie metodą antykoncepcji ani środkiem kontroli urodzeń.
(Poprawka ustna nie została przyjęta)
9.12. Ubóstwo kobiet (A7-0031/2011, Rovana Plumb) (głosowanie)
Francesco De Angelis (S&D) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Chciałbym podziękować pani poseł Schaldemose za jej sprawozdanie, które należy pochwalić przede wszystkim za propozycje dotyczące konkretnych działań na rzecz wzmocnienia systemów nadzoru ruchu na wspólnym europejskim rynku produktów bezpiecznych dla konsumentów europejskich.
Jest to sprawozdanie z inicjatywy własnej, a ma ono tę zaletę, że idzie w dobrym kierunku – ku urzeczywistnieniu jednolitego rynku i ochrony konsumentów europejskich. Zapewnienie bezpieczeństwa polega na zapewnieniu systemu identyfikowania produktów, niezawodnych w całym cyklu ich życia. W tym względzie w sprawozdaniu zostały przedstawione racjonalne propozycje stworzenia bazy danych dotyczących bezpieczeństwa produktów; wzmocnienia wspólnotowego systemu szybkiej informacji (RAPEX) o niebezpiecznych produktach z państw trzecich oraz przeznaczenia większych zasobów na umożliwienie organom nadzoru wycofania z rynku produktów, które stwarzają poważne zagrożenia.
Na zakończenie pragnę zwrócić uwagę, że naszym zadaniem jest dopilnowanie, by produkty będące w obrocie na rynku europejskim były bezpieczne dla konsumentów najbardziej wrażliwych, zwłaszcza dzieci, osób starszych i niepełnosprawnych.
Jarosław Kalinowski (PPE) – (PL) Pani Przewodnicząca! Wiele mówi się o bezpieczeństwie konsumentów w odniesieniu do produktów spożywczych, jednak czasami zapominamy, iż zwykłe przedmioty codziennego użytku mogą stanowić równie duże zagrożenie dla zdrowia, a czasem i życia, zwłaszcza dla małych dzieci. Podstawowym narzędziem kontroli towarów wprowadzonych do obrotu jest stały nadzór rynku, a odpowiednie prawodawstwo jest niezbędne, zwłaszcza jeśli chodzi o kontrolę handlu internetowego.
Właściwa współpraca organizacji konsumentów, władz krajowych, producentów i sprzedawców jest oczywiście niezbędna. Nie bądźmy jednak nadgorliwi i spokojnie zastanówmy się nad definicją niebezpiecznego produktu. Nie zapominajmy, że obok odpowiedniego zaprojektowania przedmiotu użytkowego i zastosowania bezpiecznych materiałów do jego produkcji, równie ważny jest rozsądek w jego używaniu i właściwa kontrola nad dziećmi mającymi do niego dostęp. Dziękuję bardzo.
Lara Comi (PPE) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Parlament przyjął dziś sprawozdanie w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów. Jest to kolejny ważny krok w kierunku wzmocnienia ochrony konsumentów w Europie.
W sprawozdaniu zwraca się uwagę na znaczenie śledzenia produktu przez cały cykl jego życia i wzywa Komisję do podjęcia działań w celu oceny nowych technologii, zapewnienia bezpieczeństwa konsumentom przy optymalizacji kosztów. Stworzenie konsumentom europejskim możliwości poznania wszystkich cech produktu pozwala im nabyć większą świadomość i przyczynia się do wzmocnienia ich ochrony. Jestem przekonana, że nowe technologie mogą pomóc w zwalczaniu procederu podrabiania produktów, zwłaszcza w sektorze włókienniczym.
Celem tego sprawozdania jest ochrona konsumentów, ale również ochrona wszystkich przedsiębiorstw działających w Europie, które nie zdecydowały się na outsourcing swojej działalności. Dzięki temu sprawozdaniu z pewnością możemy znaleźć doskonałe rozwiązanie wciąż trwającego sporu o nazwy pochodzenia produktów spoza Europy posiadających pełną identyfikowalność.
Paolo Bartolozzi (PPE) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Przyjęcie sprawozdania pani poseł Rivasi jest wynikiem oceny zarządzania grypą H1N1 w latach 2009-2010, a jego celem jest określenie ogólnych standardów postępowania, które miałyby zastosowanie we wszystkich sytuacjach zagrożenia zdrowia na świecie w przyszłości.
Po długim i pomyślnym etapie weryfikacji, w sprawozdaniu jako podstawowe zasady przyjmuje się współpracę, niezależność i przejrzystość. Wzywa się w nim do większej i lepszej współpracy między organami ochrony zdrowia państw członkowskich a instytucjami europejskimi w celu zapewnienia zharmonizowanego i proporcjonalnego zarządzania ryzykiem.
Celem sprawozdania jest zmiana strategii państw członkowskich w odniesieniu do ich krajowych planów zarządzania grypą, w tym zapasów szczepionek, publikacji nazwisk wszystkich ekspertów, z którymi konsultują się europejskie organy służby zdrowia oraz budowania relacji zaufania z mediami zajmującymi się przekazywaniem komunikatów dotyczących zdrowia publicznego. Dlatego też głosowaliśmy za przyjęciem tego sprawozdania.
Marisa Matias (GUE/NGL) – (PT) Pani Przewodnicząca! Dobrze wiemy, co stało się w przypadku grypy A i wszyscy powinniśmy wyciągnąć z tego wnioski. Nie wiem, czy wszyscy Państwo pamiętają, jaki był początek, ale prawda jest taka, że zaczęło się jednokierunkowo, a następnie reakcja była zupełnie nieproporcjonalna do skali problemu.
Dlatego też sprawozdanie, nad którym dziś głosowaliśmy, jest tak ważne; musimy bowiem wyciągnąć wnioski z doświadczeń, żeby sytuacja się nie powtórzyła. Mamy prawo wiedzieć, kto podejmował decyzje, jak się to wszystko stało i kto decydował o tym, żeby wydarzenia potoczyły się w taki sposób. Mamy też prawo wiedzieć, które państwa zareagowały w taki a nie inny sposób, dlaczego ich reakcje nie były przejrzyste i nie pozostawiły nam co do tego najmniejszych wątpliwości; w dalszym ciągu zresztą mamy wątpliwości, czy nie kryją się za tym wszystkim jakiś interesy. Musimy mieć gwarancję, że nie ma żadnych dowodów, jakoby w związku z tą grypą załatwiano jakieś interesy.
Dlatego uważam, Pani Przewodnicząca, że na wszystkie zagrożenia dla zdrowia publicznego należy reagować, ale nie w dowolny sposób i nie bez brania pod uwagę, kto ponosi koszty.
Andrzej Grzyb (PPE) – (PL) Pani Przewodnicząca! Brak niezależnej oceny przeprowadzonej przez krajowe i europejskie organy opieki zdrowotnej to podstawowy wniosek w przegłosowanym sprawozdaniu dotyczącym zwalczania wirusa grypy i zarządzania tym zagrożeniem. To prowadzi do niewłaściwych decyzji w zakresie zdrowia publicznego. Opinia byłej dyrektor ECDC Zsuzsanny Jakab, która stwierdziła, że nigdy wcześniej nie zdarzyło się, aby do obrotu dopuszczono szczepionkę, na temat której posiadano by tak niewielką ilość danych, jest poruszająca. Ta opinia została wyrażona w odpowiedzi na pytanie o bezpieczeństwo adiuwantów w szczepionce przeciw pandemii N1H1. Potrzebna jest większa przejrzystość w zakresie decyzji, które dotyczą ludzkiego zdrowia. W Polsce minister zdrowia mimo presji mediów, ale również wielu innych środowisk, nie podjęła decyzji o zakupie szczepionki oraz przeprowadzeniu szczepień. Można zapytać, jaki jest koszt stresu, jakiego doznali obywatele, którzy codziennie byli bombardowani informacjami, że należy się szczepić. Można sobie postawić również pytanie, czy to etyczne, aby widzieć przede wszystkim zyski, a pominąć zdrowie obywateli i w konsekwencji podważyć również zaufanie do podstawowej rekomendacji na temat szczepień, które mają nas chronić przed epidemiami. Dziękuję bardzo.
Antonello Antinoro (PPE) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Do tej pory zalecenia przyjęte przez Generalną Komisję Rybołówstwa Morza Śródziemnego (GFCM) zostały przetransponowane do prawodawstwa Unii Europejskiej na zasadach tymczasowych, w drodze corocznych rozporządzeń w sprawie uprawnień do połowów. Odnoszą się one do środków ochrony, zarządzania, eksploatacji, monitorowania i wprowadzania do obrotu produktów rybołówstwa i akwakultury na Morzu Śródziemnym.
Trwały charakter tych zaleceń wymaga jednak bardziej stabilnego instrumentu prawnego do ich transpozycji do prawa UE. Właściwa jest zatem transpozycja tych zaleceń za pomocą jednego aktu prawnego, do którego przyszłe zalecenia mogą być dodawane. Właśnie tego dziś dokonaliśmy i dzięki temu zyskamy większą pewność prawa, a jednocześnie zrobiliśmy ważny krok w kierunku uproszczenia.
Obecnie strony GFCM są zobowiązane do zapewnienia pełnego wdrożenia uzgodnionych środków, począwszy od ustalonego terminu. Terminowa transpozycja jest zatem konieczna, aby te międzynarodowe środki miały bezpośrednie zastosowanie do osób fizycznych lub prawnych w całej UE aby zagwarantować pewność prawa w tym zakresie.
Marek Józef Gróbarczyk (ECR) – (PL) Pani Przewodnicząca! Nasza grupa poparła to sprawozdanie, gdyż jest ono niezwykle istotne w koncepcji budowania przyszłej wspólnej polityki rybackiej. W kontekście zmian, które nas czekają, niezwykle istotna jest regionalizacja i budowa tej polityki właśnie w oparciu o regionalizację.
Przed nami dyskusja na temat odrzutów, niechlubna dyskusja na temat prawa, które jest złe. Powinno to być oparte właśnie na tego typu działaniach, czyli na regionalizacji. I w tym kierunku powinniśmy budować wspólną politykę rybacką. Dziękuję bardzo.
Syed Kamall (ECR) – Pani Przewodnicząca! Jeśli przyjrzymy się historii naszych wspólnych porozumień, wspólnej polityki rybołówstwa, wspólnej polityki rolnej, wnioski są dość wyraźne i dostrzegalne.
Wprawdzie w niektórych obszarach udało nam się doprowadzić do zwiększenia produkcji po sztucznie ustalonych cenach, byliśmy także świadkami wyczerpywania się naszych zasobów rybołówstwa i problemów z odrzutami. Nie ulega najmniejszych wątpliwości, że system zawiódł. Nadszedł czas, żebyśmy uznali, że najlepszym rozwiązaniem jest system oparty na prawach własności i zbywalnych prawach majątkowych dla przyszłych pokoleń, w interesie których leży zapewnienie zasobów dla ich pokolenia i pokoleń następnych.
Gdybyśmy tylko potrafili postępować zgodnie z zasadami prawa i zastosować prawa własności do polityki rybołówstwa, mielibyśmy politykę zrównoważonego rybołówstwa nie tylko w przypadku wspólnej polityki rybołówstwa UE, ale na całym świecie, i nie byłyby nam potrzebne te porozumienia
Daniel Hannan (ECR) – Pani Przewodnicząca! Każdego dnia tysiące ton martwych ryb wyrzuca się do morza z burt statków. Opadają one na dno – ich szkielety i szczątki piętrzą się na morskim dnie, a ich cierpienia – jak to ujął brytyjski poeta narodowy – zmieniają morze w świat bogaty i dziwny. Ta metafora jest całkowicie trafna. Teraz Komisja Europejska nagle, poniewczasie się obudziła, po wielu latach istnienia problemu odrzutów, i stara się go jakoś rozwiązać.
Jednakże każde rozwiązanie zaproponowane przez Komisję przyniesie pozorne rezultaty – można ograniczyć liczbę dni przebywania łodzi na morzu, można zmniejszyć rozmiar oczek sieci, można zmusić szyprów, żeby wypuszczali każdą złowioną szprotkę. Rzecz jednak polega na problemie wspólnej polityki rybołówstwa, która właśnie jest polityką wspólną: definiuje łowiska jako wspólne zasoby, do których wszystkie narody mają jednakowy dostęp. Nikt nie ma prawa własności i dlatego nikt nie ma motywacji do traktowania łowisk jako zasobów odnawialnych.
Musimy wzorować się na tym, co zrobiono w Islandii, Nowej Zelandii i na Falklandach, także w innych miejscach, gdzie wprowadzono środki zachęcające szyprów do ochrony i przyznano im prawa własności. Jedynym sposobem na to jest ponowne ustanowienie krajowej kontroli nad wodami terytorialnymi.
Jens Rohde (ALDE) – (DA) Panie Przewodniczący! Ogromna większość w Parlamencie ponownie zdecydowała o poparciu podatku od transakcji finansowych. Ze wszystkich podatków, które moglibyśmy ewentualnie przyjąć, tzw. podatek Tobina to wariant najgłupszy. Jedyna pozytywna rzecz, jaką mogę o nim powiedzieć, jest taka, że w jego sprawie nigdy nie udało się do niczego dojść; a skoro miał być Bestią Apokalipsy, to czemu nie wprowadzono go już dawno temu?
Jego wprowadzenie rozważano po raz pierwszy już na początku lat 70. XX wieku. Ilekroć nastaje kryzys, znów sięga się po ten ograny numer, lecz po pewnym czasie stwierdzamy, że to nie jest jednak dobry pomysł. Wprowadzenie takiego podatku tylko w Europie to zwyczajnie nie jest dobry pomysł, ponieważ mamy oazy bezpieczeństwa, aby kapitał mógł przenosić się w inne miejsca na obszarze Europy. Jest to podatek raczej od obrotu, a nie od zysków. Podatek Tobina nie rozwiązuje niczego; kilka lat temu przyznał to nawet sam Tobin.
Clemente Mastella (PPE) – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Panujący kryzys gospodarczy i finansowy ujawnił ogromne słabości ram regulacyjnych i nadzorczych światowego systemu finansowego.
Kryzys finansowy w Unii Europejskiej poprzedził poważny kryzys fiskalny, którego istotnym czynnikiem były nadmierne, a nierzadko bezzasadne naciski rynków zwrócone przeciwko obligacjom państwowym. Ponownie w centrum kryzysu znalazły się transakcje krótkoterminowe o charakterze mocno spekulacyjnym, co uwypukliło związek między nieskutecznymi regulacjami finansowymi z jednej strony, a nadzorem i zrównoważeniem finansów publicznych z drugiej strony.
Koszty ekonomiczne kryzysu wciąż nie zostały w pełni oszacowane. Stało się jednak jasne, że świat, a w nim UE, nie może pozwolić sobie na kolejny kryzys na podobną skalę, i nie może doń dopuścić.
Aby móc podjąć kompleksową i zintegrowaną reakcję na kryzys, trzeba nam nowych, innowacyjnych mechanizmów finansowania, które mogą ukrócić spekulacje i przywrócić sektorowi finansowemu jego pierwotną rolę. Dlatego nieodzowna jest zmiana, i to zmiana zdecydowanie na lepsze.
Anneli Jäätteenmäki (ALDE) – (FI) Panie Przewodniczący! Opowiadam się za wprowadzeniem ogólnoświatowych opłat od transakcji finansowych. Komisja nie powinna zwlekać z przeprowadzeniem oceny wpływu dotyczącej wprowadzenia takiej opłaty w pierwszej fazie na szczeblu europejskim, a na podstawie tego badania UE mogłaby podjąć stosowne decyzje.
Corocznie w Londynie dodatkowy podatek od transakcji giełdowych generuje wpływy fiskalne w wysokości 7 miliardów euro. Nie jest to dokładnie to samo, co omawiana tu opłata od transakcji, lecz wyniki z Londynu i ich skutki są zachęcające, zatem Komisja powinna bezzwłocznie przeprowadzić ocenę wpływu, a następnie podjąć stosowne decyzje na szczeblu UE.
Alfredo Antoniozzi (PPE) – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Kryzys gospodarczy i finansowy panujący w ostatnich latach w Europie obnażył ogromne słabości ram regulacyjnych.
Musimy przygotować nowe narzędzia, które mogą ukrócić spekulację i przywrócić ważną rolę sektora finansowego. Musimy zaspokoić potrzeby prawdziwej gospodarki oraz wspierać długofalowe inwestycje oraz zagwarantować sprawiedliwy rozkład obciążeń wśród ważnych podmiotów finansowych. W ten sposób zdołamy stworzyć nowe dodatkowe zasoby, aby sprostać ważnym wyzwaniom globalnym i europejskim, takim jak zmiana klimatu i cele rozwojowe określone w strategii UE 2020.
Liczę, że zostanie położony większy nacisk na środki kontroli publicznej i przejrzystość innowacyjnych systemów finansowania, gdyż stanowi to nieodzowny warunek wprowadzenia tych systemów.
Salvatore Caronna (S&D) – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Uważam, że przyjęcie sprawozdania pani poseł Podimaty to duży krok naprzód ku bardziej wyważonej, bardziej postępowej i silniejszej polityce fiskalnej w Europie.
Obecnie nikt nie ma wątpliwości, że Europa, jako organ koordynujący 27 państw pilnie potrzebuje instrumentów ekonomicznych i finansowych umożliwiających kontrolowanie gospodarki, a nie podporządkowanie się jej. Dlatego też propozycja opodatkowania transakcji finansowych wywołała spory zamęt, przykuła ogromną uwagę oraz rozpętała ożywioną dyskusję. Ważne i znamienne jest to, że większość w Parlamencie głosowała za przyjęciem tych przepisów, ponieważ po raz pierwszy biegu spraw nie pozostawiono samemu sobie, natomiast zrobiono krok naprzód.
Mam nadzieję, że Komisja i Rada podążą dalej tą drogą.
Mario Pirillo (S&D) – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Panujący kryzys gospodarczy i finansowy ujawnił poważne niedociągnięcia w ramach regulacyjnych i nadzorczych światowego systemu finansowego oraz potrzebę zareagowania za pomocą nowych instrumentów i nowej polityki fiskalnej.
System finansowy zaczął przynosić zyski ze spekulacyjnych transakcji i absurdalne jest, że nie został on w żaden sposób opodatkowany. Potrzebujemy remedium, podatku od transakcji finansowych. Dlatego głosowałem za przyjęciem sprawozdania.
W innych sferach polityki, takich jak energia i środowisko, Europa osiągnęła pozycję światowego lidera, stanowiąc przykład i inspirację dla innych państw spoza Unii Europejskiej. Uważam, że powinniśmy zrobić to samo w dziedzinie systemu finansowego. Liczę, że Komisja wkrótce podejmie ten wątek i przedstawi wniosek legislacyjny spełniający oczekiwania obywateli, na których barki spadł ciężar kryzysu.
Lara Comi (PPE) – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Wprowadzenie nowego podatku to zawsze działanie wymagające dokładnego rozważenia. Jeśli nawet z jednej strony pozwala ono wprowadzić system zachęt, który zmniejsza ryzyko i negatywne czynniki zewnętrzne, to z drugiej strony z pewnością powoduje zakłócenia, które mogą postawić europejskie rynki finansowe w niekorzystnym położeniu.
Jestem przekonana, że przychód ze spekulacji i transakcji finansowych powinien zostać opodatkowany, uważam jednak, że należy uważnie rozważyć wszystkie „za” i „przeciw”, a tego rodzaju podatek należy poddać dokładnej analizie pod kątem tego, czy przyniesie pożądane korzyści nie hamując generowania zysków.
Podkreślam jednak, że logicznie rzecz ujmując, jeśli Unia zadziała w odosobnieniu, to może utracić konkurencyjność i nie będzie dysponować żadnymi praktycznymi metodami, by skłonić inne globalne podmioty ekonomiczne, by poszły za jej przykładem. Dlatego też popieram podatek, pod warunkiem, że zostanie wprowadzony na całym świecie, po przedyskutowaniu tego zagadnienia przez grupę G-20.
Giommaria Uggias (ALDE) – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Dziś mamy przyjemność przyjąć środki zaproponowane przez panią poseł Podimatę. Dla nas, członków włoskiej delegacji partii Italia dei Valori w Grupie Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy, to chwila ogromnej satysfakcji, ponieważ dowodzi, że Parlament potrafi wcielić w czyn swoje deklaracje co do zasad.
W istocie już od debaty nad sprawozdaniem pani poseł Berès w sprawie kryzysu finansowego, gospodarczego i społecznego opowiadaliśmy się za opodatkowaniem transakcji finansowych. To stało się dziś i mamy przyjemność ogłosić, że zagłosowaliśmy za jego wprowadzeniem, ponieważ podatek ten stanowi o przeniesieniu zasobów finansowych z gospodarki finansowej — czyli spekulacji finansowej — do gospodarki realnej. Podatek stanowi też odzew na milenijne cele rozwoju, przyczyni się do wielkich europejskich projektów w dziedzinie infrastruktury, badań naukowych, ekologii, jak również wpłynie na nasz system produkcji.
Syed Kamall (ECR) – Panie Przewodniczący! Robiąc bilans kryzysu finansowego, musimy upewnić się, że wyciągnęliśmy zeń jakieś wnioski. Przykładowo powinniśmy wyciągnąć wniosek, że niewłaściwe regulacje prawne mogą czasem powodować problemy, jak miało to miejsce w przepadku aktu o inwestycjach społecznych w Stanach Zjednoczonych. Przepisy te zachęciły banki do udzielania pożyczek klientom nieposiadającym zdolności kredytowej. Kiedy jeden na dziesięciu klientów okazał się niewypłacalny, rozpoczął się kryzys na rynku kredytów hipotecznych, którego skutki od tamtej pory odczuwamy.
Musimy zrozumieć skutki drukowania zbyt taniego pieniądza oraz utrzymywania stóp procentowych na tak niskim poziomie, że ludzie dokonują inwestycji na podstawie błędnych decyzji, jak też niedostrzegania, że pieniądz ma wartość sam w sobie. Austriacki ekonomista Ludwig von Mises powiedział, że kiedy podejmujecie niewłaściwe decyzje i doprowadzacie do błędnych inwestycji, to korekta rynku następuje samoistnie, każdy traci a cykl kredytowy zostaje przerwany. Dokładnie tak się stało. Musimy też wyciągnąć kolejny wniosek: nie można dopuścić, aby banki ponownie stały się zbyt duże, by pozwolono na ich upadłość.
Jeśli wprowadzimy ten podatek, aby zbierać pieniądze, to jaki będzie to komunikat dla banków? Banki stwierdzą, że mogą nadal działać jak wcześniej, bez należytej ostrożności, mogą bankrutować, a podatnik i tak je wykupi.
Czas na wyciągnięcie wniosków z kryzysu finansowego.
Salvatore Iacolino (PPE) – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Poważne nierówności, które wciąż występują między państwami członkowskimi, niezbicie dowodzą, że prawo do obywatelstwa europejskiego wciąż nie zostało zagwarantowane. W Bułgarii lub Rumunii nie ma prawa zdrowia, które można by egzekwować w takim samym zakresie, jak w innych miejscach. Jasne jest zatem, że ta rezolucja, wraz ze wszystkimi jej zawiłościami może stanowić użyteczny punkt odniesienia.
Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Kobiet, a dostęp do leczenia i pomocy wciąż jest dla kobiet o wiele trudniejszy. Dlatego potrzebujemy więcej informacji, szerszego zakresu profilaktyki, leczenia i rehabilitacji, a także zdrowszego trybu życia.
Nieodzowne są właściwe wybory dotyczące trybu życia. Musimy powiedzieć „nie” nałogom, otyłości, alkoholowi, paleniu i chorobom zakaźnym. Do tego trzeba nam rzeczywistej polityki spójności, w której kwestię prawa do zdrowia postrzega się jako prawdziwie europejski cel.
Christa Klaß (PPE) – (DE) Panie Przewodniczący! Powinniśmy zawsze troszczyć się przede wszystkim o utrzymanie stanu zdrowia, a w następnej kolejności o jego poprawę. We wszystkich państwach członkowskich kluczowa jest edukacja. Zdrowie odżywianie i ćwiczenia oraz edukacja ogólna na dobrym poziomie są szczególnie istotne. W istocie jest to sprawa dla państw członkowskich. Europa powinna promować wymianę doświadczeń w zakresie edukacji zdrowotnej w różnych dziedzinach. Głosowałam przeciwko przyjęciu sprawozdania mimo że zawierało szereg dobrych pomysłów. Jestem całkowicie przeciwna punktom 25, 26 i 29. To nie miejsce na istotne decyzje etyczne i moralne państw członkowskich, dotyczące m.in. technik reprodukcyjnych i aborcji. Wzmianka o aborcji zawarta w tym samym zdaniu, co wzmianka o antykoncepcji − bez uwzględnienia prawa do życia − nie odzwierciedla woli chrześcijańskiej Europy.
Hannu Takkula (ALDE) – (FI) Panie Przewodniczący! To prawda, że w Unii Europejskiej występują spore nierówności zdrowotne. Państwa członkowskie bardzo się różnią między sobą, podobnie jak ich praktyki i tradycje. To oczywiste, że jeśli patrząc w przyszłość chcemy zniwelować te różnice w opiece zdrowotnej na szczeblu Unii Europejskiej, to potrzeba więcej szkoleń, kształcenia i świadomości tego, co ma wpływ na zdrowie.
W sprawozdaniu tym wiele uwagi poświęcono rzecz jasna statusowi społeczno-ekonomicznemu, lecz moim zdaniem ważne jest, aby skupić się na kwestiach podstawowych, w tym dostępie do usług zdrowotnych, ćwiczeniach, diecie itp. Skoro spoglądamy w przyszłość i chcemy tworzyć lepszą oraz zdrowszą Europę, to musimy podkreślić wagę tych czynników. Uważam, że potrzebna jest wymiana najlepszych praktyk.
W głosowaniu nad sprawozdaniem wstrzymałem się od głosu, ponieważ uważam, że spora jego część nie ma związku z tematem. Mam nadzieję, że zdołamy skupić się na niwelowaniu różnic w całej Unii Europejskiej.
Syed Kamall (ECR) – Panie Przewodniczący! Jednym z głównych powodów mojego niepokoju w ostatnich kilku latach, kiedy dyskutowaliśmy nad pomysłem opodatkowania na szczeblu międzynarodowym, był atak na państwa takie jak Kajmany, choć one jedynie uwzględniły nasze rady dotyczące kwestii rozwojowych. Przez wiele lat powtarzaliśmy pod adresem wysp karaibskich oraz innych krajów rozwijających się, że powinny zdywersyfikować gospodarkę nastawioną na produkcję cukru i bananów, zacząć podążać w górę łańcucha wartości oraz zdobywać kompetencje w sferze usług.
Tak uczyniły Kajmany i obecnie około 40−50 % ich gospodarki to usługi finansowe, dzięki systemowi neutralności podatkowej. Nie: unikania podatków, lecz neutralności podatkowej. Nie nakładają one podwójnego czy potrójnego opodatkowania na fundusze, lokujące tam kapitał. Co jednak robią imperialiści-hipokryci z Unii Europejskiej, kiedy Kajmany postanawiają konkurować z nimi w dziedzinie opodatkowania? Zachowują się jak dawni imperialiści i podejmują na Kajmany atak za próbę konkurowania z UE. Taki imperializm UE to wstyd!
Nirj Deva (ECR) – Panie Przewodniczący! Mam ogromny problem z poparciem sprawozdania mojej przyjaciółki pani poseł Joly, ponieważ poruszyła ona sprawę europejskiego i ogólnoświatowego podatku.
Fundusze o wartości 880 miliardów dolarów amerykańskich różnymi, legalnymi lub nielegalnymi metodami, opuszczają kraje rozwijające się i są lokowane w bankach europejskich i zachodnich. My z kolei przeznaczamy 60−70 miliardów z pieniędzy europejskich podatników na programy likwidacji ubóstwa w krajach rozwijających się. Czy nie lepiej byłoby zostawić te pieniądze − owe 880 miliadów dolarów zabrane z krajów rozwijających się i zdeponowane w naszych bankach − w krajach rozwijających się, z korzyścią dla ich rozwoju, aby nastąpił tam szybszy wzrost, pojawiły się możliwości tworzenia kapitału, prawa własności i praktyki handlowe?
Clemente Mastella (PPE) – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Kiedy wzywa się Unię Europejską do reformy wspólnej polityki rolnej, to zapewnienie spójności między polityką rolną i polityką handlu zewnętrznego staje się o wiele bardziej istotne.
Rolnictwo i handel to w istocie dwie krzyżujące się ze sobą agendy polityczne. Ich dynamika wpływa na kształt regulacji na szczeblu wielostronnym, międzyregionalnym, regionalnym i dwustronnym oraz w coraz większym zakresie podlega ich oddziaływaniu. Regulacje te nie są jednak statyczne; tworzą hierarchie i zmieniają swój kształt poprzez negocjacje.
Różnorodność regulacyjna, rozbieżne interesy handlowe, napięcia i spory w handlu odzwierciedlają złożoność krajowych polityk rolnych i handlu międzynarodowego. Jako że rolnictwo nie jest po prostu działalnością gospodarczą, ale polityka rolna i żywnościowa służą zasadniczym celom, takim jak bezpieczeństwo żywności i konsumentów, główne wyzwanie polega na skutecznym pogodzeniu aspektów handlowych i pozahandlowych.
Nasza polityka handlowa będzie zatem istotnym czynnikiem przy decydowaniu, czy rolnictwo wciąż będzie pozytywnie i w pełni przyczyniać się do osiągania owych zasadniczych celów, bez uszczerbku dla jego dynamiki.
Jarosław Kalinowski (PPE) – (PL) Panie Przewodniczący! Priorytetem wspólnej polityki rolnej jest bezpieczeństwo żywności. Aby było ono rzeczywiste, należy zapewnić odpowiednie proporcje w handlu międzynarodowym. Za kluczową w tym względzie należy uznać uczciwą konkurencję. Europejscy rolnicy i producenci żywności muszą spełniać wyśrubowane unijne normy i płacić duże pieniądze, dostosowując swoją produkcję do restrykcyjnych norm i zasad.
Unia nie ma natomiast praktycznie żadnej kontroli nad producentami i rolnikami z krajów trzecich, od których importujemy ogromne ilości produktów spożywczych. Po pierwsze, takie umowy są niesprawiedliwe wobec rodzimych producentów. Po drugie, taka polityka jest niebezpieczna również dla zdrowia europejskich konsumentów, gdyż Unia nie ma rzeczywistej kontroli nad jakością tych produktów i to trzeba natychmiast zmienić.
James Nicholson (ECR) – Panie Przewodniczący! Na początku pragnę oznajmić, że głosowałem za przyjęciem sprawozdania, ponieważ uważam, że bardzo wyraźnie zarysowuje ono problemy, z jakimi boryka się sektor rolnictwa i rolnicy w Unii Europejskiej, zwłaszcza w kontekście polityki handlowej.
Wyrażę się jasno: sektor rolnictwa w Unii Europejskiej nie powinien w żaden sposób zostać poświęcony celem zabezpieczenia układów handlowych, m.in. z Mercosurem. Niestety odnoszę wrażenie, że sprawy zmierzają właśnie w tym kierunku. Wygląda na to, że panuje pogląd, jakoby europejskie rolnictwo mogło posłużyć jako łatwa karta przetargowa. Jeśli istotnie tak się sprawy mają, to spodziewam się ogromnych problemów w wielu gałęziach rolnictwa, zwłaszcza w dziedzinie hodowli żywego inwentarza. Co sie tyczy jednakowych standardów, nikt nie powinien poczuć się zastraszony naszymi żądaniami, mianowicie że przywóz na terytorium UE powinien odpowiadać tym samym standardom, jakie obowiązują w naszych procedurach wewnętrznych. Za ich zapewnienie odpowiadamy bowiem przed naszymi konsumentami.
Jestem również ogromnie niepocieszony z powodu postawy Komisji wobec Parlamentu w tym względzie. To niedopuszczalne, aby Komisja próbowała utrzymywać nas w nieświadomości. Żądam, aby w toku dalszych negocjacji wzięto pod uwagę opinię parlamentarnej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Andrzej Grzyb (PPE) – (PL) Panie Przewodniczący! Sprawozdanie kolegi Papastamkosa nasuwa bardzo dobre wnioski. Unia prowadzi liczne wielostronne i dwustronne negocjacje handlowe z różnymi ugrupowaniami, jak i Światową Organizacją Handlu. A handel produktami rolnymi odgrywa tu kluczową rolę, szczególnie jeśli chodzi o dostęp do rynków Unii Europejskiej.
Unia jest importerem netto produktów rolnych. Z eksportera cukru netto staliśmy się w ciągu 4 lat importerem netto po ostatniej reformie. Importujemy 70 % produktów rolnych, które są eksportowane z krajów rozwijających się. Mamy deficyt obrotów z krajami Mercosur. Na rynki Unii importuje się produkty rolne, które – jak mówił poseł Kalinowski – są produkowane w oparciu o inne standardy, a rolnicy europejscy ponoszą ogromne koszty związane z dobrostanem zwierząt czy ochroną środowiska.
Nie możemy niwelować osiągnięć wspólnej polityki rolnej, która jest finansowana z budżetu Unii, decyzjami, które obniżają efektywność tej polityki. Musimy mieć przekonanie, że jest potrzebna synergia pomiędzy wspólnotową polityką rolną a polityką handlową, którą prowadzi Unia.
Hannu Takkula (ALDE) – (FI) Panie Przewodniczący! Ja również mam do powiedzenia kilka słów na temat sprawozdania posła Papastamkosa, które jest bardzo szczegółowe. Przedstawia ono wyraźny i rozległy obraz wzajemnych zależności polityki rolnej i handlowej w Unii Europejskiej, oraz tego jak funkcjonuje w UE narzędzie polityczne w postaci polityki rolnej.
Nie ulega wątpliwości, że i z punktu widzenia naszego budżetu rolnictwo stanowi jego ważną część. Dlatego właśnie temat rolnictwa pojawia się zawsze, kiedy jest mowa o polityce UE. Skoro i my również importujemy do Unii Europejskiej wiele żywności z różnych miejsc, zwłaszcza z państw trzecich, to warto pamiętać, że musimy dostosować się do tych standardów etycznych. W tym względzie bardzo istotna jest czystość.
Należy również pamiętać, że powinniśmy zatroszczyć się o sprawę produkcji rolnej na naszym własnym kontynencie, w różnych jego częściach, w tym w krajach peryferyjnych, również w Finlandii, gdzie poziom fachowości jest bardzo wysoki, produkty czyste itp. Mówiąc o polityce rolnej, zwłaszcza jeśli w przyszłości dalej zamierzamy w nią inwestować, musimy utrzymać te wysokie standardy etyczne.
Janusz Wojciechowski (ECR) – (PL) Panie Przewodniczący! Głosowałem za sprawozdaniem pana Papastamkosa. Wyrażam uznanie dla tego sprawozdania i cieszę się, że Parlament Europejski wypowiedział się stanowczo w obronie bezpieczeństwa żywnościowego Europy, bezpieczeństwa żywnościowego zagrożonego wskutek nadmiernych ustępstw w handlu międzynarodowym dotyczącym żywności.
W Unii Europejskiej działa silne lobby zainteresowane zmniejszaniem produkcji żywności w Europie i importowaniem jej z krajów trzecich, osiągając zyski z tego eksportu. To widać choćby przy reformie rynku cukru. Unia Europejska nie powinna ulegać temu lobby, ale sprzeciwiać się mu w trosce o własne bezpieczeństwo żywnościowe. Polityka ulegania temu właśnie lobby w dobie zwiększonego zapotrzebowania na żywność jest na dłuższą metę polityką samobójczą.
Inese Vaidere (PPE) – (LV) Panie Przewodniczący! Uczciwy handel produktami rolnymi to jeden z najważniejszych czynników napędzających rozwój gospodarczy państw rozwijających się. Jest on również nieodzowny dla zmniejszenia ubóstwa i zapobiegania kryzysom żywnościowym. Wiele regionów i krajów w Europie jest zależnych od rolnictwa, zwłaszcza nowe państwa członkowskie, gdzie rolnicy otrzymują znacznie niższe płatności bezpośrednie niż ich odpowiednicy w starych państwach członkowskich. Ponadto regiony te muszą konkurować z producentami z Ameryki Łacińskiej, którzy nie muszą przestrzegać równie wysokich standardów jakościowych, oraz korzystają z obniżonych stawek celnych. Taka sytuacja znacznie zmniejsza konkurencyjność oraz zyski naszych rolników. Poparłam to sprawozdanie, ponieważ wzywa się w nim do przeglądu polityki handlowej Unii Europejskiej, regularnej oceny, stosowania jednakowych standardów wobec produktów rolnych z państw trzecich oraz dalszego otwarcia rynku UE na import towarów rolnych tylko przy zapewnieniu możliwości wyrównania unijnym rolnikom poniesionych strat. Dziękuję.
Syed Kamall (ECR) – Panie Przewodniczący! Kiedy rozmawiając z przyjaciółmi z wielu biedniejszych krajów pytam ich, jak najlepiej im pomóc zmniejszyć i zwalczyć panujące tam ubóstwo, często odpowiadają, że pomoc finansowa nie stanowi rozwiązania. Użyteczna natomiast byłaby pomoc dla krajowych przedsiębiorców w tworzeniu dostatku w skali lokalnej, oraz w umożliwieniu wymiany handlowej z Unią Europejską. Możemy okazać pomoc, otwierając nasze rynki.
Jeden z największych kłopotów z tym twierdzeniem polega na tym, że mamy wspólną politykę rolną. Stany Zjednoczone również mają rozmaite subsydia. Choć propagujemy wolny handel, to okazujemy się hipokrytami, zamykając nasze rynki przed bardzo dobrymi produktami z krajów rozwijających się. Na domiar złego posługujemy się czymś, co nazywamy standardami sanitarnymi i fitosanitarnymi. Jasne, że chcemy bezpieczniejszej żywności, lecz nierzadko standardy te służą za pozacelną barierę, powstrzymującą import z krajów rozwijających się.
Czas zaufać konsumentom. Dopóki żywność jest bezpieczna, pozwólmy konsumentom decydować, czy wolą żywność wyhodowaną w Europie, czy też gdzie indziej. Przestańmy dotować nierentowne i nieopłacalne gałęzie przemysłu w Europie.
Daniel Hannan (ECR) – Panie Przewodniczący! Wspólna polityka rolna Unii Europejskiej nie ma sobie równych pod względem marnotrawstwa, korupcji, bizantyjskiej biurokracji, egoizmu, hipokryzji i niemoralności.
Pod koniec lat 50. XX wieku ambasador argentyński w UE sprawował funkcję rzecznika krajów rozwijających się. Powiedział, że skoro Europa musi dotować swoich rolników, oni to rozumieją, nie podoba im się, że bronimy się przed ich produktami, lecz to rozumieją, ale poprosił, abyśmy nie dokładali im podwójnie, zrzucając nasze nadwyżki na ich rynki. UE nie posłuchała ani wtedy, ani później.
Ostatnie rozmowy na forum Światowej Organizacji Handlu były zatytułowane optymistycznie: „Wszystko oprócz broni”. Szybko rzecz jasna sprowadzono to do wszystkiego oprócz rolnictwa, jako że UE stanowczo zamierza utrzymać swoją chronioną i dotowaną pozycję w tym jednoniszowym sektorze.
Płyną z tego następujące wnioski. Wspólna polityka rolna istnieje od 1960 roku. Jest to sfera najdłuższej działalności UE. I jeśli tylko to mamy do zaoferowania − katastrofę ekologiczną, nędzę, inflacyjne skutki wyższych cen żywności − to czegóż mamy spodziewać się po przyznaniu tym samym instytucjom dodatkowych uprawnień?
Nirj Deva (ECR) – Panie Przewodniczący! Zwykle zgadzam się w stu procentach z tym, co ma do powiedzenia mój kolega poseł Kamall, lecz dziś ośmielam się mieć odmienne zdanie. Po długim i wnikliwym namyśle uznałem, że bezpieczeństwo żywności stanowi bardzo istotny czynnik przyrostu ludności na świecie. Unia Europejska powinna być pewna własnego bezpieczeństwa żywności. A to oznacza samowystarczalność. Nie nadprodukcję, kiedy to zarzucamy kraje rozwijające się, ani nie produkcję niewystarczającą, kiedy to odejmujemy żywność od ust ludziom cierpiącym głód.
Powinniśmy zatem dążyć do samowystarczalności w Europie, samowystarczalności w Azji, Afryce i Stanach Zjednoczonych. Jeśli programowo osiągniemy samowystarczalność, to w handlu międzynarodowym może wchodzić w grę wszystko inne. Żywność jednak nie może być przedmiotem gry.
Christa Klaß (PPE) – (DE) Panie Przewodniczący! Głosowałam za przyjęciem sprawozdania posła Häuslinga. Białko jest niezbędne dla zdrowego żywienia zwierząt. Europa musi podjąć działania w celu zagwarantowania pewności dostaw białka. Musimy uruchomić wszystkie kanały, od wsparcia w sferze badań naukowych i upraw po informacje i szkolenia dla rolników dotyczące korzyści z ustalonych praktyk oraz płodozmianu. Nie zapominajmy o ugruntowanej zasadzie gospodarki obiegu zamkniętego. Komisja musi poddać przeglądowi zakaz dotyczący zakaz wykorzystywania białka zwierzęcego w paszach dla zwierząt innych niż przeżuwacze, utrzymując jednak zakaz kanibalizmu. W szczególności powinna rozważyć możliwość stosowania białka zwierzęcego w mączce kostnej dla trzody chlewnej i drobiu. Produkty te należy przygotowywać zgodnie z najsurowszymi przepisami w sprawie ochrony zdrowia ludzkiego i środowiska naturalnego. Cenne źródła białka są obecnie marnowane, ponieważ nie potrafimy zaprowadzić metod prawidłowego obchodzenia się z tymi produktami.
Janusz Wojciechowski (ECR) – (PL) Panie Przewodniczący, żałuję, że z powodu niedobrych poprawek dobre sprawozdanie pana Häuslinga nie mogło zyskać poparcia samego autora. Ja również głosowałem przeciwko jego przyjęciu. Uważam, że promowanie przy okazji tego sprawozdania, przy pomocy poprawek, ułatwień dotyczących GMO w Unii Europejskiej są nieuzasadnione, nie powinniśmy promować GMO. Europa powinna bronić rolnictwa tradycyjnego, naturalnego. Uprawy genetycznie modyfikowane są zagrożeniem dla rolnictwa w Europie, dla bezpieczeństwa żywności i z tych powodów zgadzam się ze sprawozdawcą. Zachowałem się w tej sprawie tak jak on. Dziękuję bardzo.
Francesco De Angelis (S&D) – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Na wstępie pragnę pogratulować sprawozdawczyni, pani poseł Nedelchevej, dokonanych wysiłków. Poruszanie tematu równości kobiet i mężczyzn w dzisiejszym środowisku pracy nie jest, i nie może być pustą retoryką.
Przeciwnie, zatrudnienie kobiet to kwestia o znaczeniu strategicznym dla Europy, zarówno w pod względem kulturowym, jak i gospodarczym. Jak wynika z dostępnych danych, gdyby wskaźniki zatrudnienia kobiet były podobne do wskaźników zatrudnienia mężczyzn, PKB wzrósłby o 30 %. Panujący kryzys nie może zatem zmuszać nas do cofania się, lecz przeciwnie, musimy zrobić postęp w kwestii aktywnej polityki zatrudnienia kobiet. Stąd też potrzebujemy ukierunkowanej polityki zatrudnienia pozwalającej na ocenę wpływu kryzysu na sytuację kobiet oraz powinniśmy rozważyć przeciwcykliczne rozwiązania.
Ponadto zaletą sprawozdania jest jego skoncentrowanie na pozytywnych politykach zatrudnienia kobiet, kwestii szkoleń zawodowych i przedsiębiorczości kobiet. Na zakończenie dodam, że istnieje inne zjawisko, którym należy się zająć: poważny problem przemocy wobec kobiet. Obecnie Europa potrzebuje kompleksowej dyrektywy w sprawie zapobiegania i zwalczania wszelkich form przemocy wobec kobiet.
Jens Rohde (ALDE) – (DA) Panie Przewodniczący! Słuchając debaty na temat parytetów płci w zarządach spółek notowanych na giełdzie można odnieść wrażenie, że wciąż na nowo prowadzone są wojenne podchody, co napawa wstydem. Nie jest tajemnicą, że osobiście stanowczo sprzeciwiam się wprowadzeniu parytetów, po części bo uważam, że to złe dla spółek, lecz także dlatego, że to złe dla tych wykwalifikowanych kobiet, których rola w zarządach automatycznie zostanie zmarginalizowana. Dlatego mówię „nie” parytetom. Możemy jednak przyjąć pragmatyczne podejście i zastanowić się, czy nie powinno się nałożyć na spółki notowane na giełdzie wymogu wprowadzenia samodzielnie polityki równości płci oraz niektórych celów, tak aby mogły zdecydować, jakie powinny być owe cele. Byłoby to dobre dla kobiet, którym udało się dostać do zarządów z takim podejściem, lecz także dla spółek, ponieważ cele do osiągnięcia będą ich autorstwa. Uważam, że powinniśmy spróbować odrobiny pragmatyzmu dla dobra spółek oraz kobiet.
Debora Serracchiani (S&D) – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Głosowałam za przyjęciem sprawozdań w sprawie równości kobiet i mężczyzn w Unii Europejskiej oraz ubóstwa kobiet w Europie i cieszę się, że debata nad nimi odbyła się dokładnie w dniu obchodów 100. rocznicy ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet.
Choć istnieje dyrektywa w sprawie wprowadzenia w życie zasady równego traktowania mężczyzn i kobiet w zakresie dostępu do zatrudnienia, kształcenia i awansu zawodowego oraz warunków pracy, to należy podjąć dalsze wysiłki w celu jej prawidłowej transpozycji. Dość powiedzieć, że pomimo znacznego podniesienia się poziomu kształcenia kobiet w ostatnich latach, oraz wyższej obecnie liczby kobiet absolwentek niż mężczyzn absolwentów, kobiety wciąż koncentrują się na tradycyjnie żeńskich sektorach gospodarki, i częstokroć są niżej opłacane, oraz zajmują mniej odpowiedzialnych stanowisk we wszystkich sferach życia w społeczeństwie.
Brak dostępu do usług wsparcia dla ich podopiecznych, w tym dzieci, osób niepełnosprawnych lub starszych, możliwości odpowiedniego dostosowania planów urlopowych oraz elastycznych warunków zatrudnienia utrudnia kobietom pracę.
Na zakończenie przypominam o kobietach na całym świecie walczących o podstawowe prawa oraz liczę, że Parlament wyrazi solidarność z irańskimi stowarzyszeniami feministycznymi, które dziś zachęcają kobiety do wyjścia na ulice i demonstrowania bez hijabu.
Anna Záborská (PPE) – (SK) Panie Przewodniczący! Pokrótce wyjaśnię, czemu nie poparłam rezolucji oceniającej rok 2010 z perspektywy równości.
W treści rezolucji propaguje się równość między kobietami i mężczyznami w wielu dziedzinach, przy jednoczesnym poparciu dla aborcji — przerwania nowego życia. Tekst ten jest sprzeczny z rezolucjami ONZ stanowiącymi, że aborcja nigdy nie powinna służyć jako forma kontroli urodzeń.
Przyjmując tę rezolucję Parlament Europejski nie tylko wtrąca sie w sprawy państw, lecz nade wszystko ignoruje prawo do życia, zawarte w Karcie Praw Podstawowych.
Jest mi przykro, że większość w Parlamencie poparła ten tekst. To alarmujące. Wzywam krajowe organizacje i stowarzyszenia do składania protestów na ręce posłów, którzy ich reprezentują w Parlamencie Europejskim.
Hannu Takkula (ALDE) – (FI) Panie Przewodniczący! To bardzo ważne, że rozmawiamy w Parlamencie Europejskim o równości między kobietami i mężczyznami − i to nie tylko dziś, kiedy obchodzimy szczególny dzień: musimy o tym rozmawiać cały czas. Ważne, abyśmy nie zapominali, że zostaliśmy stworzeni jako kobiety i mężczyźni. Jest to źródło bogactwa, choć nie oznacza to, że będąc kobietą lub mężczyzną człowiek jest w jakiś sposób gorszy czy też słabszy: zostaliśmy również stworzeni jako równi sobie. Dlatego tak istotne jest zapewnienie, by wreszcie teraz, w drugiej dekadzie XXI wieku w Europie zapanowała równość, która oznacza jednakowe traktowanie kobiet i mężczyzn na rynku pracy. Nie ulega jednak wątpliwości, że kobiety wciąż znajdują się w gorszym położeniu, jeżeli chodzi o płace itp. co nie może mieć miejsca w cywilizowanym społeczeństwie. Musimy zatem zadbać, by nastała równość w prawdziwym tego słowa znaczeniu.
Jeżeli chodzi o parytety, będą one potrzebne do czasu, aż przyjmiemy sposób myślenia, zgodnie z którym każdy jest równy, a wtedy czynnikiem decydującym pracy stanie się konkurencja na rynku pracy.
Izaskun Bilbao Barandica (ALDE) – (ES) Panie Przewodniczący! Dziś przyjęliśmy kolejną inicjatywę, lecz − jak powiedziała komisarz − musimy przejść od słów do czynów.
Pomimo wprowadzanych środków nierówność wciąż istnieje. Kobiety są dobrze wykształcone. Według najnowszych danych z uniwersytetów, uzyskują one lepsze wyniki w nauce, lecz nadal są dyskryminowane. Dotyczy to zwłaszcza kobiet niepełnosprawnych, starszych oraz imigrantek, które doznają podwójnej dyskryminacji.
Dziś, oprócz przedmiotowej inicjatywy usłyszeliśmy wiele deklaracji, lecz nie jesteśmy gotowi na to, by dawać przykład. Wystarczy spojrzeć, jakiej płci jest przewodniczący Komisji, prześledzić płeć członków Rady, rotującej prezydencji, przewodniczących Rady, przewodniczących Parlamentu, przewodniczącego Trybunału Obrachunkowego, przewodniczących grup parlamentarnych; wśród członków zarządu Europejskiego Banku Centralnego po raz pierwszy zabraknie kobiet; kobiet nie ma także w delegacjach niektórych państw.
Obraz europejskiej polityki pozostaje zmaskulinizowany. Przed nami długa droga. Dlatego głosowałam za przyjęciem tej inicjatywy. Uważam, że dzięki parytetom uda się osiągnąć postęp w tej trudnej sferze, a przede wszystkim, zgodnie z przytoczonym mottem, uda się przejść od słów do czynów.
Inese Vaidere (PPE) – (LV) Panie Przewodniczący! Choć sytuacja w zakresie praw kobiet się poprawiła, pragnę zwrócić uwagę na co najmniej trzy aspekty. Po pierwsze, różnice płac wciąż są znaczne, a w czasie kryzysu jeszcze się pogłębiły, ponieważ wybraliśmy pomoc dla banków, a nie dla szkół i żłobków, zatrudniających przede wszystkim kobiety. Po drugie, wsparcie dla kobiet, przyszłych i nowych matek jest niewystarczające, zwłaszcza w nowych państwach członkowskich. Panuje również dyskryminacja na rynku pracy. Po trzecie, w polityce, gdzie idealna proporcja kobiet i mężczyzn wynosi 50:50, uczestnictwo kobiet wciąż jest znacznie mniejsze. To samo zjawisko występuje na stanowiskach zarządczych. Uważam, że owo sprawozdanie nie będzie nowym bodźcem to rozwiązania tych problemów.
Anneli Jäätteenmäki (ALDE) – (FI) Panie Przewodniczący! Zagłosowałam za przyjęciem sprawozdania, jak również wprowadzeniem parytetów. W tym względzie pragnę podziękować komisarz Reding za propozycję, czy raczej ultimatum dotyczące podjęcia działania, jeżeli odtąd za rok w zarządach spółek notowanych na giełdzie nie pojawi się więcej kobiet. W istocie w ten sposób komisarz wykonuje jedynie traktaty i dyrektywy UE zawierające zapisy o równości kobiet.
Wiem, że parytety budzą kontrowersje, i nie jest to narzędzie prawidłowej demokracji, lecz nie może być mowy o prawdziwej demokracji w sytuacji, w której znajdujemy się obecnie. W Finlandii parytety na szczeblu władz lokalnych zostały wprowadzone 10−15 lat temu. Sprzeciwiano się im i postrzegano jako coś poniżającego dla kobiet. Sądzono również, że nie znajdzie się tyle kobiet, aby obsadzić dane stanowiska. Kobiety się jednak znalazły, a praktyka dowiodła, że przynajmniej w Finlandii parytety na szczeblu władz lokalnych sprawdziły się doskonale.
Daniel Hannan (ECR) – Panie przewodniczący! Dziękuję za przyjście i przewodniczenie tym obradom. Dziękuję również pańskiemu personelowi oraz tłumaczom. Niedawne orzeczenie, że ubezpieczyciele nie mogą dopuszczać się dyskryminacji płciowej, określając zdolności do prowadzenia pojazdów lub różnice w długości życia, jest wadliwe w tak wielu aspektach, że aż nie wiadomo, od czego zacząć. Weźmy najpierw wydatki. Będzie to kosztować dodatkowo miliard funtów. Składki wzrosną i mniej osób wykupi polisy.
Po drugie, weźmy kiepską jurysprudencję, sposób orzekania przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości na podstawie precedensu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Po trzecie, działanie w złej wierze. Po przyjęciu dyrektyw w sprawie równości i niedyskryminacji najwyraźniej uznano, że uzasadnione aktuarialnie różnice wciąż będą znajdować usprawiedliwienie.
Po czwarte, weźmy działalność jurydyczną, sposób, w jaki sędziowie zignorowali literę prawa na korzyść własnej wykładni. Po piąte, weźmy zamach na swobodę umów. Jeśli chcecie mnie ubezpieczyć, a mnie odpowiadają oferowane przez was warunki, to państwo nie powinno stawać między nami i uznawać naszej transakcji za nielegalną.
I po szóste, weźmy ostateczny argument: co to wszystko ma wspólnego z Unią Europejską? Nie ulega wątpliwości, że każde państwo winno samo wypracować zasady równości płci zgodnie ze swoimi prawidłowymi, demokratycznymi mechanizmami i procedurami. Panie Przewodniczący! Sąd z misją to szaleństwo. A sąd najwyższy z misją to już tyrania.
Alfredo Antoniozzi (PPE) – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Ubóstwo kobiet to problem długotrwały, mający przyczyny historyczne, i z pewnością nie jest to wytwór kryzysu gospodarczego.
Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Plumb, ponieważ jestem przekonany co do potrzeby mocnego zaangażowania, zarówno w Europie, jak i na szczeblu krajowym, w dążenie do równości płci. Uważam, że działania wymienione w sprawozdaniu będą stanowić użyteczne wsparcie − być może nie wsparcie kompleksowe, ale zawsze to krok naprzód − strategii wdrażania Europejskiego Paktu Równości Płci przyjętego przez Radę Europejską, oraz ram działania w sprawie równości płci.
Wspieranie przez państwa członkowskie poszczególnych programów promujących aktywną integrację lub reintegrację kobiet na rynku pracy to najlepsza decyzja w tym aspekcie. Jednakże obok koordynacji tych programów tylko na szczeblu lokalnym, krajowym czy europejskim, nieodzowne jest znalezienie sposobów na skoordynowanie ich z partnerami spoza Unii Europejskiej.
Izaskun Bilbao Barandica (ALDE) – (ES) Panie Przewodniczący! Kobiety od zawsze wykonują pracę niezauważaną: prace domowe, wsparcie emocjonalne. Tego nie można kupić, nie można nikogo nająć do wykonania tych prac. Jednakowoż nie przywiązuje się do nich żadnej wartości.
Obecnie kobiety wchodzą na rynek pracy. Wciąż jednak jesteśmy zagrożone ubóstwem, a sytuacja ta pogarsza się w kontekście kryzysu gospodarczego. Głosowałam za przyjęciem tej inicjatywy, gdyż likwidacja ubóstwa wśród kobiet to nasz obowiązek. Można to osiągnąć poprzez wzmocnienie instrumentów i środków legislacyjnych, które umożliwią zniwelowanie różnicy płac między kobietami a mężczyznami.
Musimy wdrożyć politykę aktywnego zatrudnienia na rzecz kobiet oraz zrewidować systemy zabezpieczenia społecznego, mając w szczególności na względzie sytuację kobiet starszych i niepełnosprawnych.
Promujmy wchodzenie kobiet na rynek pracy, jako że przyniesie to większe zyski i zniwelujmy różnicę płac, ponieważ w ten sposób zwiększymy PKB o 13 %, co pokazują liczne badania.
Jest to kwestia sprawiedliwości, a dla Europy przede wszystkim szansa na konkurencyjność.
Pisemne wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania
Sprawozdanie: Francesco Enrico Speroni (A7-0047/2011)
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Na mocy niemieckiego kodeksu karnego oraz kodeksu podatkowego przestępstwo uchylania się od podatków podlega karze, jeśli podatnik ma świadomość, że dopuszcza się uchylania od podatków i robi to umyślnie. W rozpatrywanym przypadku nie zachodzi umyślne uchylanie się od podatku, jako że przedmiotowa suma została uiszczona w sposób przejrzysty, przelana na rachunek bieżący posła, po wystawieniu przez niego faktury na tę kwotę firmie Speakers Agency. Ponadto powszechna jest praktyka, że przypadkowe pominięcie w zeznaniu podatkowym niewielkich sum, jak w tym przypadku, podlega wyłącznie postępowaniu administracyjnemu.
Zupełnie wyjątkowy charakter ma fakt, że to zaniedbanie rozpatrywano w taki sposób, że Elmara Broka nawet nie powiadomiono o stawianych zarzutach. W istocie ta okoliczność w powiązaniu z faktem, że prokurator nie określił nawet konkretnej kwoty zaległego podatku, także przy uwzględnieniu zaległych odsetek, nawet jeszcze bardziej przemawia za wystąpieniem fumus persecutionis. W zaistniałych okolicznościach uchylenie immunitetu posła byłoby niewłaściwe.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT)Zgadzam się z autorem sprawozdania, że uchylenie posłowi immunitetu byłoby całkowicie niewłaściwe. Prawda jest taka, że postawiono zarzuty karne znanemu politykowi w związku z kwotą i okolicznościami, które w przypadku zwykłego obywatela skutkowałyby jedynie postępowaniem administracyjnym. Mamy do czynienia z przypadkiem fumus persecutionis, gdyż okazuje się, że postępowanie wszczęto w wyłącznym celu zaszkodzenia dobremu imieniu tego posła.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Głosowałem przeciwko uchyleniu immunitetu posła Elmara Broka, ponieważ zarzuty karne postawiono dobrze znanemu politykowi w związku z kwotą i okolicznościami, które w przypadku zwykłego obywatela skutkowałyby jedynie postępowaniem administracyjnym. Ponadto prokurator nie tylko próbował zataić treść zarzutów przed Elmarem Brokiem na błędnej i wysoce obraźliwej podstawie, ale także szeroko zainteresował sprawą media, co temu posłowi wyrządziło maksymalną szkodę. Mamy do czynienia z przypadkiem fumus persecutionis, gdyż okazuje się, że postępowanie wszczęto w wyłącznym celu zaszkodzenia dobremu imieniu tego posła, zatem w zaistniałych okolicznościach uchylenie posłowi immunitetu byłoby całkowicie niewłaściwe.
David Martin (S&D), na piśmie – W głosowaniu nad sprawozdaniem wstrzymałem się od głosu. Choć z jednej strony żywię ogromne uznanie dla pracy posła Broka, to z drugiej strony mam poważne wątpliwości co do posługiwania się immunitetem parlamentarnym w celu uniknięcia prawidłowego postępowania w sprawie o uchylanie się od podatku.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie – (FR) Płacenie podatków to obowiązek, przed którym żaden obywatel nie powinien się uchylać. Oznajmiono to posłowi Brokowi. Celem immunitetu nie jest ochrona przed postępowaniem o przestępstwa, lecz ochrona wolności słowa. Dlatego cieszę się, że poseł naprawił swój błąd.
Niemniej jednak sprawozdanie jest nieprzyjemne z więcej niż jednego powodu. Pośle Speroni, 5 000 euro to nie jest nieznaczna kwota, i nikt nie zmuszał posła Broka do tej sytuacji. Dlatego zarzuty o prześladowanie za „przypadkowe pominięcie niewielkiej kwoty” są moim zdaniem zupełnie nie na miejscu. Zagłosuję przeciwko przyjęciu sprawozdania.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Obrona niezależności mandatu posła do PE jest obowiązkiem Parlamentu i ta niezależność nie powinna być zagrożona. Co się tyczy postawionych zarzutów, poseł padł ofiarą fumus persecutionis, innymi słowy postępowanie wszczęto w wyłącznym celu zaszkodzenia dobremu imieniu tego posła. Dlatego nie jestem za uchyleniem mu immunitetu.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Mimo iż nie darzę sympatią posła Elmara Broka za jego niestosowne zachowanie oraz antyukraińską retorykę, uważam, że do uchylenia immunitetu potrzebne są ważne powody. Powszechnie wiadomo, że wniosek o uchylenie immunitetu znalazł się w piśmie prokuratora Bielefeld , który twierdził, że poseł Brok pominął w zeznaniu podatkowym za 2005 rok honorarium w wysokości 5 000 euro za przemówienie wygłoszone w Monachium w dniu 28 października 2005 r., podczas Forum Europejskiego zorganizowanego przez grupę HypoVereinsbank. Kwota należnego podatku wynosiła 2 900 euro. Wiadomo też, że poseł Brok nie uiścił tej sumy, a błąd ten został wychwycony. Teraz immunitet służy za pałasz w celu wyrównania rachunków lub za „drobne” na potrzeby posłów do Parlamentu.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Niemiecki prokurator wystąpił o uchylenie immunitetu poselskiego posła Broka. Postępowanie dotyczy nieujawnienia w zeznaniu podatkowym honorarium otrzymanego za przemówienie w Monachium, za które należny podatek wyniósł 2 900 euro. Kwota ta została obecnie uiszczona. Jednakowoż według opinii prawnej przedmiotowe postępowanie nie potoczyłoby się w ten sam sposób wobec zwykłego obywatela i zachodzą wyraźne przesłanki nagonki politycznej. W zaistniałych okolicznościach, jako że mamy do czynienia z przypadkiem fumus persecutionis, zagłosowałam za nieuchylaniem immunitetu poselskiego pana Broka.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – W tym sprawozdaniu Parlament Europejski postanowił nie uchylać immunitetu posła Elmara Broka.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Prawidłowe funkcjonowanie rynku wewnętrznego wymaga bezpiecznych produktów i zaufania konsumentów. Głównym założeniem jest zwiększenie bezpieczeństwa na rynku, ale nie powinno to stanowić przeszkody dla jego rozszerzenia. W wyniku przyjęcia wspólnego podejścia do kwestii określania specyfikacji produktu, co przyczyniło się do postępu w postaci wzmocnienia ogólnego bezpieczeństwa produktów na rynku wewnętrznym, możliwe są dalsze ulepszenia, ponieważ w tym obszarze wciąż dochodzi do zbyt wielu tragicznych wypadków, zwłaszcza wśród dzieci.
Dyrektywa 2001/95/WE w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów, która reguluje ogólne wymogi dotyczące bezpieczeństwa produktów, została przyjęta 10 lat temu, zatem jej przegląd jest zadaniem priorytetowym, tak aby położyć kres istnieniu dwóch poziomów rozbieżnych zasad dotyczących nadzoru rynku, które są nakładane na zharmonizowane produkty i stosowane wobec nich, w zależności od tego, czy w grę wchodzą dobra konsumpcyjne, czy nie. Odnośne ramy prawne obejmują trzy elementy: nowe ramy prawne, dyrektywę w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów i ujednolicające dyrektywy sektorowe. W związku z tym należy zharmonizować tę skomplikowaną sytuację.
Liam Aylward (ALDE), na piśmie – (GA) Mieszkańcy UE muszą mieć możliwość zaufania, że wszystkie towary sprzedawane na unijnym rynku są bezpieczne. Wysokie normy zdrowotne i bezpieczeństwa muszą obowiązywać w każdej sytuacji.
Omawiane sprawozdanie jest aktualne i ważne, dlatego z zadowoleniem przyjmuję jego treść, zwłaszcza w odniesieniu do wymiany informacji dotyczących badań nad bezpieczeństwem produktów w celu ograniczenia duplikowania usług, aby oszczędzać czas i zasoby.
Konsumenci europejscy muszą mieć pewność, że produkty przywożone do UE spełniają takie same normy, jak te wyprodukowane w Unii, i że rozszerzenie handlu nie wpłynie na bezpieczeństwo produktów. Popieram zawarty w sprawozdaniu wniosek do Komisji dotyczący dołożenia większych starań w ramach Międzynarodowego Klubu Bezpieczeństwa Produktu i Konsumenta, aby zagwarantować, że produkty niebezpieczne nie są wprowadzane na jednolity rynek. Bardzo ważne jest, aby jednolity rynek był w stanie poradzić sobie z rynkiem internetowym oraz jego wpływem na bezpieczeństwo produktów i nadzór rynku.
Odnotowuje się rosnącą liczbę produktów kupowanych w Internecie z krajów trzecich, które to produkty naruszają normy UE, co zagraża konsumentom w UE.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Zagłosowałem za przyjęciem tego ważnego dokumentu. Dyrektywa 2001/95/WE w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów, która reguluje ogólne wymogi dotyczące bezpieczeństwa produktów, została przyjęta prawie 10 lat temu i jak dotąd nie była zmieniana, chociaż na świecie i w samej UE w trakcie tej dekady zaszło wiele zmian. W tym obszarze pozostaje jeszcze wiele kwestii do omówienia, aby konsumenci UE mogli czuć się bezpiecznie. Szczególnie uważnej regulacji wymagają produkty przeznaczone dla dzieci. Rokrocznie w UE dochodzi do wypadków wynikających z korzystania przez dzieci z niebezpiecznych produktów, co czasami prowadzi nawet do ofiar śmiertelnych. Wzmocnienie nadzoru rynkowego musi stanowić podstawowy element przeglądu dyrektywy w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów, obejmujący zapewnienie identyfikowalności produktów i producentów oraz ustanowienie i zastosowanie zasad normalizacyjnych, co ułatwi lepszą ochronę naszych konsumentów i zapewni im dostęp do jaśniejszych i dokładniejszych informacji dotyczących zakupionych produktów.
Regina Bastos (PPE), na piśmie – (PT) Przegląd dyrektywy 2001/95/WE ma na celu zapewnienie wyższego poziomu ochrony zdrowia i bezpieczeństwa konsumentów, ze szczególnym uwzględnieniem konsumentów najbardziej narażonych, czyli dzieci i osób starszych. Ma on również na celu wprowadzenie przejrzystości i aktywniejszego nadzoru rynku, a także szybszych środków interwencji umożliwiających wycofanie z rynku produktów uznanych za niebezpieczne. Prawidłowe funkcjonowanie rynku wewnętrznego wymaga bezpiecznych produktów i świadomych konsumentów, mających możliwość wyboru. Dlatego właśnie poparłam przedmiotowe sprawozdanie.
Sergio Berlato (PPE), na piśmie – (IT) Moim zdaniem dobre funkcjonowanie jednolitego rynku europejskiego wymaga także bezpieczeństwa produktów i zaufania konsumentów.
Dążenie do swobodnego przepływu towarów i dalsze rozszerzanie asortymentu produktów nie mogą w rzeczywistości odwrócić uwagi od kwestii ochrony konsumentów. W kontekście globalizacji rynków, kiedy coraz większa liczba produktów pochodzi z zagranicy – zwłaszcza z Chin – współpraca międzynarodowa w obszarze bezpieczeństwa produktów staje się zadaniem priorytetowym.
Dyrektywa 2001/95/WE reguluje wymogi dotyczące ogólnego bezpieczeństwa produktów. Państwa członkowskie nie przeprowadziły jednak transpozycji postanowień tej dyrektywy w jednolity sposób i natrafiły na wiele wątpliwości dotyczących zarówno zakresu jej stosowania, jak i rzeczywistych zagrożeń związanych z produktami. W związku z tym uważam, że niezbędny jest jej przegląd, tak abyśmy mogli wykryć i zablokować produkty niebezpieczne, tym samym zapewniając całkowitą ochronę interesów obywateli europejskich.
Na koniec chcę dodać, że w pełni popieram wniosek pani poseł Schaldemose dotyczący przyjęcia konkretnych środków w zakresie identyfikowalności produktów. Uważam, że te środki umożliwią władzom, przedsiębiorstwom i konsumentom identyfikację tych produktów, które po wejściu na rynek europejski okazują się niebezpieczne.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (IT) Jednolity rynek europejski dziś bardziej niż kiedykolwiek do tej pory potrzebuje instrumentów regulacyjnych, które wprowadzą jednolite kontrole w zakresie bezpieczeństwa produktów sprzedawanych w naszych krajach.
Są one potrzebne bezzwłocznie, ponieważ musimy chronić naszych konsumentów przed falą produktów, zwłaszcza tych pochodzących z krajów takich jak Chiny, które bardzo często są projektowane i pakowane bez uwzględnienia w najmniejszym choćby stopniu bezpieczeństwa użytkownika końcowego. Musimy monitorować produkty wchodzące na nasz rynek pod kątem ich jakości i zgodności z naszymi normami bezpieczeństwa, a przede wszystkim musimy połączyć w jeden instrument narodowe praktyki w obszarze nadzoru rynku, które czasami bardzo się między sobą różnią.
Zastosowanie w praktyce zawartych w sprawozdaniu wniosków będzie zatem oznaczać jak najszybsze opracowanie tekstu w celu rozwiązania bieżących problemów w zakresie prawodawstwa europejskiego, w którym liczne dyrektywy pokrywają się, choć jednocześnie czasami nie obejmują wszystkich obszarów zastosowania i wszystkich ewentualnych studiów przypadku dotyczących bezpieczeństwa towarów wprowadzanych do obrotu. Można się również spodziewać, że dobre wyniki przyniesie także wymiana sprawdzonych praktyk między państwami członkowskimi, tak zdecydowanie zalecana w sprawozdaniu, w ostatecznym przeglądzie wniosków zawartych w dokumencie pani poseł Schaldemose. Dlatego też zagłosuję za przyjęciem sprawozdania sporządzonego przez panią poseł Schaldemose.
Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie – (RO) Na przestrzeni ostatnich 10 lat oferta produktów dostępnych na rynku wewnętrznym systematycznie rozszerzała się i rozwijała. Mniej więcej właśnie wtedy weszła w życie dyrektywa w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów, która reguluje ogólne wymagania i gwarantuje, że produkty nie zagrażają bezpieczeństwu ludzi. Dlatego też wniosek w sprawie przeglądu tej dyrektywy złożono w najwłaściwszej chwili. Obecnie obowiązuje dyrektywa, która tylko częściowo pokrywa się z nowymi ramami prawnymi przyjętymi w połowie 2008 roku. Korelacja rozporządzeń stworzyłaby więcej możliwości osiągnięcia celu w postaci spójnego rynku wewnętrznego zarówno towarów zharmonizowanych, jak i niezharmonizowanych, a także pozwoliła na wszechstronną ochronę interesu konsumentów. Jednocześnie rozporządzenia te muszą być całkowicie przejrzyste, tak aby były dostępne dla producentów. W związku z tym musimy koniecznie zlikwidować dwie pokrywające się warstwy rozbieżnych przepisów dotyczących nadzoru rynku, mających zastosowanie do zharmonizowanych towarów w zależności od tego, czy są to produkty konsumenckie, czy nie.
Nadzór rynku jest ściśle związany z bezpieczeństwem produktów, ponieważ stanowi zasadniczy element pozwalający na zapewnienie zgodności produktów z wymogami przewidzianymi w odpowiednim prawodawstwie UE dotyczącym harmonizacji i na zagwarantowanie, że produkty nie są niebezpieczne.
Vito Bonsignore (PPE), na piśmie – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, w którym zaproponowano przegląd dyrektywy w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów. Rzeczywiście jestem przekonany, że jednolity rynek może sprawnie funkcjonować, tylko gdy wzmacnia zaufanie konsumentów i zapewnia im dostęp do bezpiecznych produktów. Dyrektywa 2001/95/WE, która reguluje normy w zakresie ogólnego bezpieczeństwa produktów, została przyjęta 10 lat temu: teraz, w świetle pojawiania się na rynku nowych produktów, nadszedł czas na jej aktualizację. Bezpieczeństwo konsumentów i ich ochrona zawsze stanowiły priorytet w ramach naszych działań politycznych i w związku z tym niezbędny jest przegląd tej dyrektywy przez aktualizację zasad dotyczących bezpieczeństwa produktów oraz dopasowanie legislacji do nowych ram regulacyjnych.
Zgadzam się z tym, że należy wdrożyć konkretne środki. Odnoszę się tu na przykład do konieczności wzmocnienia nadzoru rynku, podjęcia konkretnych kroków w zakresie zapewnienia identyfikowalności produktów, w tym wykorzystywania nowoczesnych narzędzi technologicznych w celu stworzenia informacyjnej bazy danych dotyczącej bezpieczeństwa produktów konsumenckich, a także zwracania większej uwagi na produkty przeznaczone dla dzieci. W skrócie, szybkie wdrożenie tych środków sprawi, że konsumenci będą mieli większe zaufanie do zakupów na rynku europejskim.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Popieram inicjatywę na rzecz poprawienia i wzmocnienia europejskich środków w celu zagwarantowania bezpiecznych produktów na rynku, przy czym najważniejszy jest dobrostan i ochrona konsumentów. Moim zdaniem środki zaproponowane na szczeblu lokalnym (przez producentów i przedsiębiorstwa), szczególnie te dotyczące identyfikowalności, bezpieczeństwa produktów i przejrzystości handlu elektronicznego, to stosowne i istotne uwagi w zakresie likwidacji luk w europejskim podejściu do tej kwestii, a co za tym idzie, do prawidłowego funkcjonowania rynku wewnętrznego. Chciałabym również podkreślić znaczenie współpracy między państwami członkowskimi, która przyczyni się do harmonizacji poziomu bezpieczeństwa i do wzmocnienia nadzoru rynku.
Edite Estrela (S&D), na piśmie – (PT) Zagłosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ moim zdaniem ma ono zasadnicze znaczenie dla zapewnienia bezpieczeństwa wszystkich produktów znajdujących się na jednolitym rynku, gwarantując wysoki poziom ochrony konsumentów. Państwa członkowskie, przy współpracy z Komisją Europejską, muszą w sposób skoordynowany wprowadzić kary, w tym wysokie grzywny, dla podmiotów gospodarczych, które z premedytacją wprowadzają na rynek wewnętrzny produkty niebezpieczne lub niezgodne z normami.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) W celu zagwarantowania zaufania konsumentów należy wprowadzić surowe zasady dotyczące jakości produktów wprowadzanych do obrotu i na ten cel ukierunkowane były, z niejakim powodzeniem, zasady unijne. Moim zdaniem jednakże zasady te muszą spełniać dwa warunki, które ni mniej, ni więcej stanowią dwie strony tego samego medalu: i) z jednej strony nie mogą być surowsze dla producentów europejskich niż dla ich zagranicznych konkurentów, którzy wprowadzają produkty do obrotu na tym samym rynku lecz nie przestrzegają takich samych zasad; ii) z drugiej strony nie mogą być tak wymagające, by zagrażać konkurencyjności gospodarczej. W związku z tym Komisja, mając te dwa ograniczenia na uwadze, musi przeprowadzić przegląd dyrektywy w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów i nadzoru rynku, a także zwrócić szczególną uwagę na konsumentów najbardziej podatnych na zagrożenie, zwłaszcza dzieci. Wiemy, że wiele wypadków związanych z brakiem bezpieczeństwa produktów wprowadzonych do obrotu dotyczy dzieci, co wymaga wprowadzenia konkretnych środków związanych nie tylko z bezpieczeństwem produktu końcowego, ale również z jego przydatnością dla społeczeństwa, dla którego są przeznaczone.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) Przedmiotowe sprawozdanie dotyczy konieczności przeprowadzenia przeglądu dyrektywy w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów i nadzoru rynku, przyjętej prawie 10 lat temu. Ostatnia dekada przyniosła olbrzymie postępy w tym obszarze w Unii Europejskiej, zatem powszechnie uznaje się, że wprowadzenie ulepszeń w ramach obowiązującej legislacji, które zagwarantują bezpieczeństwo produktów, a jednocześnie korzyści dla konsumentów i przedsiębiorstw, jest zarówno możliwe, jak i potrzebne. Przede wszystkim należy zmienić dyrektywę tak, aby była zgodna z nowymi ramami prawnymi (NRP). Obecnie dyrektywa w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów i NRP częściowo się pokrywają w niektórych obszarach, a innych żadna z nich nie obejmuje i należy to zmienić.
Zgadzam się ze stanowiskiem sprawozdawczyni, że należy zaktualizować zasady dotyczące bezpieczeństwa produktów i zharmonizować je z NRP w celu optymalizacji ochrony konsumentów – przez zapewnienie produktów o dobrej jakości – a także zagwarantowania pełnej przejrzystości producentom.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Przedmiotowe sprawozdanie zawiera zestaw wytycznych dotyczących przyszłego przeglądu dyrektywy w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów i nadzoru rynku. Nacisk położono na osiągnięcie wyższego poziomu bezpieczeństwa produktów, co wymaga lepszego nadzoru i przeznaczenia wystarczających zasobów dla organów nadzorczych, aby zagwarantować między innymi możliwość identyfikacji na przestrzeni całego łańcucha dostaw. Poruszono tu także ważną kwestię kraju pochodzenia produktu i odpowiedzialnego za niego producenta. Oprócz tego, że pozwala to na ochronę prawa konsumenta do informacji, to chroni również przemysł w krajach UE. Krytykowaliśmy skutki rozszerzania i pogłębiania jednolitego rynku, które spowodowały różnice gospodarcze i społeczne w UE. Tymczasem konkretne wnioski przedstawione w przedmiotowym sprawozdaniu – skoncentrowane na ochronie interesu konsumentów – zasługują na nasze poparcie.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Pomimo naszego sprzeciwu wobec rozwoju europejskiego rynku wewnętrznego, na której to przesłance oparte jest przedmiotowe sprawozdanie, przedstawione w nim konkretne wnioski oraz najważniejsze pytanie poddane analizie zapewniają poprawę warunków i bezpieczeństwo konsumentów.
Sprawozdanie ma na celu konkretne opracowanie wytycznych dotyczących przyszłego przeglądu dyrektywy w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów i nadzoru rynku.
Sprawozdawczyni położyła olbrzymi nacisk na potrzebę zwiększonego nadzoru w celu osiągnięcia wyższego poziomu bezpieczeństwa produktów. Podkreśliła także, że organom nadzorczym należy przydzielić wystarczające zasoby w celu zapewnienia identyfikowalności na przestrzeni całego łańcucha dostaw, ze względu na jej znaczenie dla określania kraju pochodzenia produktu i odpowiedzialnego za niego producenta, co w przypadku produktów przywożonych pozwala także na ochronę gałęzi przemysłu Unii Europejskiej.
Dlatego zagłosowaliśmy za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.
Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie – (IT) Z uwagi na świetną pracę wykonaną przez moją duńską koleżankę, panią poseł Schaldemose, głosuję za przyjęciem tego sprawozdania dotyczącego dyrektywy w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów i nadzoru rynku. Popieram przedmiotowe sprawozdanie, ponieważ znalazły się w nim środki w zakresie identyfikowalności, przydatne w zatrzymaniu przepływu towarów, które mogą być szkodliwe dla konsumentów, a także ponieważ przewiduje się w nim surowe kontrole produktów z krajów trzecich, szczególnie zaś z Chin.
Pat the Cope Gallagher (ALDE), na piśmie – (GA) Wszystkie towary i produkty sprzedawane na rynku UE muszą spełniać wysokie normy bezpieczeństwa w celu ochrony konsumentów w Unii Europejskiej.
Małgorzata Handzlik (PPE), na piśmie – (PL) Bezpieczeństwo produktów to jedna z głównych trosk konsumentów, którzy chcą, aby towary przez nich kupowane nie stanowiły zagrożenia dla ich zdrowia. Bezpieczeństwo produktów zależy oczywiście głównie od producentów i importerów, którzy umieszczają produkty na rynku. Ogromną rolę w zapewnieniu, że tylko produkty spełniające niezbędne wymogi trafiają na rynek, odgrywa także nadzór rynkowy. Przegłosowane sprawozdanie to mocny głos Parlamentu Europejskiego wzywający do zapewnienia spójności dyrektywy o bezpieczeństwie produktów z innymi aktami legislacyjnymi, co gwarantuje lepiej działający system nadzoru rynkowego, czytelne i jasne przepisy dla przedsiębiorców oraz daje gwarancję dla konsumentów, iż produkt, który mają w rękach, spełnia wymogi prawne.
Niepokojąca jest jednak liczba notyfikacji w systemie RAPEX, w którym zdecydowana większość dotyczy produktów pochodzących z Chin. W opinii przygotowanej przeze mnie do tego sprawozdania w Komisji Handlu Międzynarodowego wzywałam między innymi do wzmocnienia współpracy w sprawie bezpieczeństwa produktów z głównymi partnerami handlowymi i dalsze prace nad lepszym funkcjonowaniem systemu RAPEX-CHINA. Mam nadzieję, iż wzmocnienie współpracy z Chinami będzie przekładać się na jakość produktów importowych na rynek unijnych z Chin.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Konieczny jest przegląd dyrektywy 2001/95/WE w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów, w której ustanawia się ogólne wymogi bezpieczeństwa produktów konsumpcyjnych na szczeblu Wspólnoty, oraz jej dostosowanie do nowych ram prawnych (NRP), przyjętych w roku 2008, w szczególności za pomocą połączenia z rozporządzeniem w sprawie nadzoru rynku. Ramy prawne dotyczące bezpieczeństwa produktów i nadzoru rynku składają się z trzech warstw aktów prawnych (dyrektywy w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów, NRP i sektorowych dyrektyw harmonizacyjnych), co powoduje niepewność i nieporozumienia na rynku wewnętrznym. Poziom nadzoru rynku bardzo się różni w poszczególnych państwach członkowskich, a wiele z nich nie przydziela zasobów niezbędnych do efektywnego nadzoru rynku i różnie interpretuje pojęcie produktów stanowiących poważne zagrożenie, co może być powodem powstawania barier dla swobodnego przepływu towarów, zaburzeń konkurencji i zagrożenia bezpieczeństwu konsumentów na rynku wewnętrznym. Obecne ramy prawne dotyczące nadzoru rynku nie zapewniają wystarczającej spójności i w związku z tym powinny zostać poddane przeglądowi i ściślej skoordynowane. Byłem przeciwny głosowaniu za przyjęciem tego dokumentu, ponieważ moim zdaniem koncentrując się jedynie na bezpieczeństwie konsumentów ograniczymy swobodny obrót i szeroki asortyment produktów. Przyjęte środki muszą być stosowne, ale jednocześnie musimy zadbać o bezpieczeństwo konsumentów, a także o swobodny obrót i różnorodność produktów. Wyraźnie również widać, że dla wielu państw członkowskich nadzór rynku stanowi trudne zadanie, gdyż nie przeznaczają one zasobów niezbędnych do efektywnego nadzoru rynku.
Edvard Kožušník (ECR), na piśmie – (CS) Popieram ostateczne brzmienie sprawozdania w sprawie przeglądu dyrektywy w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów i nadzoru rynku. Cieszę się, że wersja ostateczna dokumentu nie zawiera wniosków dotyczących utworzenia kolejnych agencji, co nie doprowadzi do dalszych wydatków w budżecie. Chciałbym podkreślić, że w sprawozdaniu położono nacisk na kwestię normalizacji jako instrumentu regulacyjnego, która zasadniczo stanowi przykład „inteligentnej regulacji”, a zatem regulacji, która nie jest odgórna, ale wychodzi oddolnie od zainteresowanych podmiotów. Dokładnie dlatego chciałbym zaapelować o większe zaangażowanie organów nadzoru rynku w proces opracowywania norm bezpieczeństwa, ponieważ jest to okazja do zapewnienia w stosowny sposób wykorzystania w procesie normalizacji ich wiedzy specjalistycznej. W związku z większym zakresem działania w obszarze tworzenia norm bezpieczeństwa produktów moim zdaniem należy skoncentrować się na stabilności europejskiego systemu normalizacji, za pomocą uproszczenia norm europejskich i skrócenia czasu potrzebnego na tworzenie tych norm.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie – (IT) Przede wszystkim chciałbym pogratulować pani poseł Schaldemose wykonanej pracy. Przyjęte dziś przez Parlament sprawozdanie dotyczy ważnej kwestii bezpieczeństwa produktów i w związku z tym ochrony obywateli. Dzięki głębokiemu zaangażowaniu Europy w obszarze ochrony konsumentów przed wadliwymi lub niebezpiecznymi produktami już wcześniej obowiązywały dobre normy, ale moim zdaniem wciąż możliwe są dalsze ulepszenia, zwłaszcza w odniesieniu do tak zwanych konsumentów wrażliwych, takich jak dzieci, osoby starsze i niepełnosprawne. Uważam, że w tym obszarze zasadnicze znaczenie ma wzmocnienie systemu nadzoru rynku za pomocą instrumentu na rzecz poprawienia efektywności kontroli granic oraz zapewnienia całkowitej identyfikowalności produktów na przestrzeni całego łańcucha dostaw. Na koniec powtórzę, że należy przeprowadzić przegląd obowiązujących ram regulacyjnych w postaci dyrektywy w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów, zgodnie z wytycznymi ustanowionymi na mocy dzisiejszego głosowania Parlamentu.
David Martin (S&D), na piśmie – Na rynku wciąż znajduje się zbyt wiele produktów niebezpiecznych. Z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie, w którym stwierdzono, że RAPEX (unijny system szybkiego informowania o niebezpiecznych produktach konsumpcyjnych) wymaga dalszych ulepszeń. W szczególności państwa członkowskie powinny zwiększyć efektywność przepisów celnych i organów celnych w walce z niskim bezpieczeństwem produktów, a także bardziej je uwidocznić.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie – (IT) Chociaż na przestrzeni ostatnich 10 lat dokonano niewątpliwych postępów pod względem wymogów dotyczących produktów na rynku wewnętrznym Unii Europejskiej – częściowo dzięki wspólnemu podejściu – to wciąż pozostaje jeszcze wiele do zrobienia. Rzeczywiście należałoby koniecznie przeprowadzić przegląd bieżących europejskich ram prawnych w tym obszarze. To oczywiste, że należy dokonać przeglądu dyrektywy w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów, przyjętej ponad 10 lat temu. Umożliwiłoby to również przestrzeganie prerogatyw nowych ram prawnych (NRP) przyjętych w 2008 roku. Następnie należy wprowadzić dokładniejsze monitorowanie rynku, które idzie w parze z bezpieczeństwem produktów. Prawdziwym problemem wymagającym rozwiązania – oraz prawdziwym priorytetem zawartym w sprawozdaniu – jest jednakże zwrócenie uwagi na produkty przeznaczone dla dzieci i na produkty, które są dla nich atrakcyjne. Komisja powinna także zaproponować stosowne uregulowanie w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów i nadzoru rynku. Powinno ono obejmować takie zasadnicze elementy, jak przyjęcie konkretnych środków w odniesieniu do identyfikowalności, zobowiązanie producentów do zapewnienia na etapie projektowania szczegółowej analizy ryzyka czy też restrykcyjne przepisy w zakresie internetowej sprzedaży produktów.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Zasadnicze znaczenie dla zadowalającego rozwoju gospodarczego UE ma konsolidacja rynku wewnętrznego. Realizacja tego dążenia jest jednak możliwa tylko wtedy, jeśli produkty występujące na rynku są bezpieczne, a konsumenci mają do nich zaufanie. Nasz obecny cel, polegający na zagwarantowaniu swobodnego obrotu i większego asortymentu produktów dostępnych na rynku, nie może być oderwany od kwestii bezpieczeństwa konsumentów. W dziedzinie bezpieczeństwa produktów na przestrzeni ostatnich lat dokonano wielkich postępów. Należy jednak nadal dążyć do poprawienia sytuacji, zwłaszcza w odniesieniu do produktów przeznaczonych dla dzieci, które są bardziej podatne na skutki nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Przedmiotowe sprawozdanie, przyjęte jednogłośnie w Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów, stanowi pewnego rodzaju wkład Parlamentu w przegląd dyrektywy 2001/95/WE w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów. Ważne jest to, że w sprawozdaniu podkreślono znaczenie przeglądu obowiązującego prawodawstwa europejskiego, tak aby możliwe było wykrywanie i wycofywanie z rynku produktów niebezpiecznych. Ten i pozostałe środki mają na celu zapewnienie społeczeństwu UE ochrony przed występowaniem na rynku produktów niebezpiecznych i dlatego zagłosowałem za przyjęciem tego dokumentu.
Franz Obermayr (NI), na piśmie – (DE) Około 60% produktów rejestrowanych w systemie RAPEX pochodzi z Chin. Zatem większość produktów niebezpiecznych pochodzi z rynku, którego UE praktycznie nie może skontrolować. Mam nadzieję, że nowy system RAPEX Chiny pomoże zmienić tę sytuację. Unia Europejska musi zająć zdecydowane stanowisko w celu ochrony konsumentów i ich zdrowia. Wycofywanie produktów niebezpiecznych musi odbywać się szybciej i skuteczniej, potrzebne jest także zwiększenie identyfikowalności produktów na przestrzeni całego łańcucha produkcyjnego. Przedmiotowe sprawozdanie stanowi krok w tym kierunku, dlatego zagłosowałem za jego przyjęciem.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie – (IT) Olbrzymi rynek europejski wymaga efektywnych i konkretnych przepisów w celu zapewnienia bezpieczeństwa produktów konsumpcyjnych, i w związku z tym uważam, że UE musi zaktualizować swoje uregulowania, aby zapewnić nadzór rynku. W sprawozdaniu pani poseł Schaldemose – za którego przyjęciem zagłosowałem – potwierdzono konieczność przeprowadzenia przeglądu dyrektywy z 2001 roku, ze względu na trudności państw członkowskich związane z jej transpozycją. Państwa członkowskie, które od roku 2004 nie stosują postanowień dyrektywy, doprowadziły do pojawienia się problemów związanych z nadzorem produktów i nie zagwarantowały certyfikacji w takim zakresie, w jakim było to możliwe. Popieram nacisk położony w sprawozdaniu na zwalczanie procederu podrabiania produktów za pomocą lepszej oceny produktów pod względem bezpieczeństwa konsumentów poprzez wykorzystanie nowych technologii.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Przedmiotowe sprawozdanie dotyczy przeglądu dyrektywy w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów i nadzoru rynku. Ważne jest, abyśmy w kontekście swobodnego przepływu i ciągle rosnącego asortymentu produktów dostępnych na rynku nie zapominali o bezpieczeństwie konsumentów. Zapewnienie większego bezpieczeństwa produktów jest obowiązkiem zarówno rządów, jak i przedsiębiorstw. Dotychczasowe prawodawstwo na szczeblu europejskim było już skuteczne, przyczyniając się do wzmocnienia ogólnego bezpieczeństwa produktów na rynku wewnętrznym. Możliwe są jednak dalsze ulepszenia, ponieważ w tej dziedzinie występują luki, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa konsumentów i które mogą mieć szkodliwe skutki. Zagłosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ musiałam zgodzić się z wnioskami sprawozdawczyni, która podkreśliła znaczenie przeglądu bieżącego prawodawstwa europejskiego dotyczącego bezpieczeństwa produktów, tak aby możliwe było identyfikowanie produktów niebezpiecznych i wycofywanie ich z rynku z korzyścią dla konsumenta końcowego. Chcę zwrócić szczególną uwagę na zmiany zasad bezpieczeństwa produktów przeznaczonych dla najwrażliwszych konsumentów na jednolitym rynku, a mianowicie dzieci, osób starszych i niepełnosprawnych.
Crescenzio Rivellini (PPE), na piśmie – (IT) Chciałbym pogratulować pani poseł Schaldemose z powodu świetnie wykonanej pracy.
Konsumentom należy zagwarantować większą ochronę przed produktami wadliwymi i potencjalnie niebezpiecznymi. Za pomocą tego sprawozdania mówimy Komisji, że należy przeprowadzić przegląd dyrektywy i że należy wzmocnić system nadzoru rynku, tak aby był on spójny na całym jednolitym rynku.
Uważam, że w celu efektywnego zwalczania występowania na wspólnym rynku produktów wadliwych należy koniecznie poprawić kontrole graniczne, zwłaszcza w portach. Proszę Komisję i rządy narodowe o wprowadzenie surowszych sankcji w odniesieniu do produktów importowanych z krajów trzecich, które łamią normy bezpieczeństwa.
Pełna identyfikowalność produktów na przestrzeni całego łańcucha dostaw stanowi kolejny kluczowy element służący zagwarantowaniu możliwości wycofania produktów wadliwych z rynku, nawet na etapie produkcji. W tym celu musimy zapewnić organom kontroli granicznej wystarczające zasoby. Ponadto proszę o zwrócenie większej uwagi na sprzedaż internetową, która wciąż rośnie, szczególnie zaś na sprzedaż takich produktów, które mogą spowodować bezpośrednie szkody dla konsumentów, na przykład produktów farmaceutycznych i spożywczych.
Robert Rochefort (ALDE), na piśmie – (FR) Zagłosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie przeglądu dyrektywy w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów. Faktycznie opowiadam się za wyjaśnieniem bieżących ram prawnych dotyczących bezpieczeństwa produktów, które składają się z trzech warstw aktów prawnych. Aby mieć pewność, że organy nadzoru rynku nie staną w obliczu żadnej niepewności, powinniśmy ustanowić wspólne ramy europejskie mające zastosowanie wobec wszystkich produktów występujących na rynku wewnętrznym lub na niego wchodzących. Ponadto nie zapominajmy, że w celu odwiedzenia podmiotów gospodarczych od działalności nielegalnej należy koniecznie podjąć działania zarówno w odniesieniu do kar wobec podmiotów, które celowo wprowadzają na rynek produkty niebezpieczne lub niezgodne z normami, jak i w odniesieniu do przejrzystości: należy publikować każdy zakaz dotyczący produktów. W przedmiotowym sprawozdaniu poruszono jeszcze jeden ważny aspekt: bezpieczeństwo produktów z perspektywy globalnej. W tym kontekście Unia Europejska musi postawić sobie za cel poprawienie wymiany informacji dotyczących produktów niebezpiecznych pochodzących z krajów trzecich, jak Chiny lub Indie, aby zająć się kwestią bezpieczeństwa produktów i ich identyfikowalności zanim wejdą one na rynek europejski.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Dobrze funkcjonujący jednolity rynek oznaczałby również bezpieczne produkty i zaufanie konsumentów. W dążeniu do swobodnego obrotu i zapewnienia coraz szerszego asortymentu produktów nie powinniśmy zapomnieć o bezpieczeństwie konsumentów. Z ogólnego punktu widzenia na dziedzinę bezpieczeństwa produktów wynika, że w ciągu ostatniego dziesięciolecia uczyniliśmy postępy, jeśli chodzi o bezpieczeństwo produktów w UE. Rządy, jak również przedsiębiorstwa podejmują się zapewnienia większej liczby bezpiecznych produktów, a ze względu na prawodawstwo na szczeblu UE istnieje wspólne podejście do wymogów dotyczących produktów, co poprawiło ogólne bezpieczeństwo produktów na rynku wewnętrznym. Pomimo postępów nadal potrzebne są ulepszenia w tej dziedzinie. Należy je wprowadzić, ponieważ to może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa konsumentów, a czasami może mieć nawet skutki śmiertelne.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) Przyjmując przedmiotową rezolucję Parlament Europejski podkreśla, jak ważne jest poprawienie kontroli granicznych, zwłaszcza w portach, w celu efektywnej walki z występowaniem na wspólnym rynku produktów wadliwych.
W przyjętym tekście zaapelowano do Komisji i naszych rządów krajowych o wprowadzenie surowszych sankcji w odniesieniu do produktów importowanych z krajów trzecich, które łamią normy bezpieczeństwa. Ponadto należy zwrócić szczególną uwagę na sprzedaż w Internecie, która nieustannie rośnie, a szczególnie na sprzedaż produktów mogących spowodować bezpośrednie szkody dla konsumentów, takich jak produkty farmaceutyczne i spożywcze.
Kolejnym kluczowym elementem gwarantującym możliwość wycofania z rynku produktów wadliwych, nawet na etapie produkcji, jest pełna identyfikowalność produktów na przestrzeni całego łańcucha dostaw. W tym celu musimy zapewnić organom kontroli granicznej wystarczające zasoby na przeprowadzanie kontroli.
Ważne jest podkreślenie wymogu, aby firmy produkcyjne sprawdzały ewentualne zagrożenia dla bezpieczeństwa i zdrowia nawet na etapie projektowania produktu, oraz wymogu utworzenia publicznej bazy danych dotyczącej bezpieczeństwa produktów.
Oreste Rossi (EFD), na piśmie – (IT) Przegląd dyrektywy ma na celu ujednolicenie i harmonizację norm dotyczących produktów konsumpcyjnych, które obecnie częściowo pokrywają się, a częściowo różnią między sobą w kwestii nadzoru rynku.
W zglobalizowanym świecie, w którym obserwujemy przepływ towarów i osób, istnieje rosnąca potrzeba wprowadzenia systematycznych kontroli produktów przeznaczonych na sprzedaż.
Szczególną uwagę należy zwrócić na produkty pochodzące z krajów trzecich, gdzie normy w zakresie higieny i zdrowia, procesy produkcyjne oraz wykorzystanie surowców niedozwolonych w Europie niosą ze sobą ryzyko zanieczyszczenia produktów, które trafiają na nasze stoły i do naszych rąk.
Przede wszystkim musimy sprawdzać zabawki dziecięce pod kątem zawartości substancji toksycznych, ponieważ dzieci często wkładają je do buzi; tym bardziej jest to konieczne teraz, gdy praktycznie wszystkie zabawki są produkowane w Chinach, kraju niestety słynącym z niskich kosztów produkcji i słabej kontroli jakości. Szczególnie ważna jest możliwość identyfikacji, która jest przydatna przy wstrzymywaniu obrotu produktami, które mogą nie być bezpieczne dla konsumentów.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Zagłosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, w którym zaproponowano dalsze ulepszenie szybkiego systemu informowania o niebezpiecznych produktach konsumpcyjnych w UE. Poprawienie efektywności oraz uwidocznienie przepisów celnych pomoże uporać się z niskim bezpieczeństwem produktów, co ostatecznie będzie korzystne dla konsumentów.
Róża Gräfin von Thun und Hohenstein (PPE), na piśmie – Bezpieczny rynek wewnętrzny ma priorytetowe znaczenie dla naszych obywateli, a w przedmiotowym sprawozdaniu podkreślono nieodpowiedniość prawodawstwa w obszarze bezpieczeństwa produktów i nadzoru rynku, a także sposobu jego wdrażania zarówno na szczeblu UE, jak i państw członkowskich. Obecny brak pewności prawnej, w wyniku czego różne instrumenty prawne mają zastosowanie wobec poszczególnych kategorii produktów, podczas gdy w innych obszarach występują luki prawne, stanowi przeszkodę na drodze do zapewnienia bezpieczeństwa rynku i właściwego funkcjonowania jednolitego rynku. Dyrektywę w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów oraz przepisy dotyczące nadzoru rynku należy zastąpić jednolitym rozporządzeniem, będącym instrumentem prawnym, który zagwarantuje najwyższy stopień jasności i jednolitości.
Dlatego uznałam to za jeden z najważniejszych priorytetów, który należy uwzględnić w sprawozdaniu pana posła Correi De Camposa w sprawie aktu o jednolitym rynku dla Europejczyków, do którego jestem kontrsprawozdawczynią. Ponadto w świetle tego, że coraz większa liczba osób dokonuje zakupów w Internecie, prawodawstwo w sprawie bezpieczeństwa produktów i nadzoru rynku musi zostać tak zaktualizowane, aby uwzględniało środki obejmujące sprzedaż internetową w celu zwiększenia zaufania konsumentów w tym obszarze.
Niki Tzavela (EFD), na piśmie – (EL) Zagłosowałam za przyjęciem projektu rezolucji przygotowanego przez panią poseł Schaldemose, ponieważ dotyczy on ważnej i aktualnej kwestii. Należy ulepszyć istniejące mechanizmy dotyczące bezpieczeństwa produktów, gdyż pomoże to w zagwarantowaniu wysokiego standardu ochrony zdrowia i bezpieczeństwa konsumentów.
Pochodzę z kraju położonego na geograficznym skrzyżowaniu i dlatego uważam ten wniosek za wyjątkowo konstruktywny, ponieważ wiele produktów przywożonych z krajów trzecich nie spełnia jasno określonych w prawodawstwie UE specyfikacji dotyczących zdrowia i jakości. Zdołamy zapewnić prawdziwą efektywność naszych działań i pomóc w uporządkowaniu rynku, a co za tym idzie przynieść korzyści konsumentom, jedynie jeśli produkty te zostaną poddane kontroli w ramach mechanizmów zapobiegania i nadzoru.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie – (DE) Zagłosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie przeglądu dyrektywy w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów i nadzoru rynku, ponieważ zasadniczo popieram koncepcję wzmocnienia nadzoru rynku z korzyścią dla efektywnej ochrony konsumentów. Uważam, że należy koniecznie chronić dzieci, osoby starsze i niepełnosprawne, ponieważ Wspólnota ponosi szczególną odpowiedzialność za te grupy społeczne. Po dziesięcioletniej przerwie nadszedł czas na szczegółowy przegląd tej dyrektywy w celu uwzględnienia nowych kanałów handlowych, takich jak zakupy przez Internet.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ zgadzam się, że potrzebna jest lepsza koordynacja reakcji na wypadek pandemii, i zgadzam się, że konieczny jest przegląd planów zapobiegawczych opracowanych przez UE i państwa członkowskie. Światowa Organizacja Zdrowia musi bezzwłocznie zmienić swoją definicję pandemii, uwzględniając nie tylko kryterium zasięgu geograficznego, ale również kryterium ciężkości zachorowań. Uważam, że kwestią tą należy lepiej zarządzać za pomocą oceny zalecanych strategii szczepień, a będzie to możliwe do osiągnięcia tylko wtedy, gdy Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób będzie efektywniej egzekwować swoje uprawnienia jako niezależna agencja, dysponująca odpowiednimi środków przeznaczonymi na ten cel.
Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie – (RO) Z zadowoleniem przyjmuję tę inicjatywę, która ma na celu zapewnienie większej czujności i całkowitej przejrzystości w zakresie oceny produktów leczniczych zalecanych w sytuacji zagrożenia zdrowia, a także ulepszenie strategii szczepień i komunikacji, aby przygotowywać się na pandemie i im zapobiegać. Uważam, że Unia Europejska musi przeznaczyć większe środki na badania i rozwój w odniesieniu do środków profilaktycznych w zakresie publicznej opieki zdrowotnej, w celu zwiększenia inwestycji na rzecz lepszej oceny i skuteczniejszego prognozowania skutków działania wirusa grypy zarówno w okresach między pandemiami, jaki i na początku pandemii. Dlatego też zagłosowałam za przyjęciem tego sprawozdania.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Unia Europejska musiała wyciągnąć wnioski z kontrowersyjnego zarządzania grypą H1N1 w Europie w latach 2009-2010 i przyjąć środki niezbędne do zapobiegania kolejnym nieproporcjonalnym do potrzeb reakcjom. Dlatego właśnie zagłosowałam za przyjęciem tego tekstu, w którym przewidziano większą współpracę, większą niezależność i większą przejrzystość w celu skutecznego radzenia sobie z przyszłymi pandemiami. Większa współpraca oznacza, że w przedmiotowym tekście przewidziano przegląd opracowanych przez Unię Europejską planów zapobiegawczych, przegląd ról i obowiązków kluczowych podmiotów, a także wprowadzenie procedury umożliwiającej państwom członkowskim grupowy zakup szczepionek i produktów leczniczych. W omawianym sprawozdaniu wezwano także WHO do uwzględnienia w definicji pandemii kryterium ciężkości zachorowań. Większa niezależność oznacza, że w przedmiotowym tekście przewidziano, iż Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób będzie wykonywać swoje uprawnienia jako niezależna agencja, tak aby prowadzić badania naukowe, na które firmy farmaceutyczne nie będą miały wpływu. I na koniec większa przejrzystość oznacza, że w przedmiotowym tekście zaapelowano o przeprowadzenie oceny skuteczności strategii szczepień. W związku z tym omawiany dokument umożliwi spójniejszą komunikację pomiędzy państwami członkowskimi.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Według danych, które pod koniec kwietnia 2010 roku podało Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, w 2009 roku w Europie na grypę A(H1N1) zmarło 2 900 osób. Bilans ten jest niższy od oficjalnych szacunków Komisji Europejskiej dotyczących liczby zgonów w wyniku grypy sezonowej, którą to liczbę szacuje się na 40 tysięcy w roku o umiarkowanej liczbie zachorowań i 220 tysięcy w roku, w którym liczba zachorowań jest szczególnie duża. Liczby te są również znacznie niższe od najbardziej optymistycznych prognoz służb zdrowia państw członkowskich Unii Europejskiej. W przypadku tego wirusa ogłoszono maksymalny stopień zagrożenia, co w niektórych państwach członkowskich spowodowało podjęcie szeregu kosztownych działań (np. w Wielkiej Brytanii poniesione koszty szacuje się na 1,3 miliarda euro, a we Francji na 990 milionów euro, podczas gdy na walkę z grypą sezonową wydaje się 90 milionów euro), które w tych przypadkach okazały się niewspółmierne do rzeczywistego zagrożenia, jakie niósł ze sobą wirus. Zgadzam się z tym, że Światowa Organizacja Zdrowia powinna zmienić definicję pandemii, opierając ją nie tylko na kryterium zasięgu wirusa, ale również uwzględniając jego ewentualną zjadliwość, co umożliwi właściwsze reakcje i ochronę obywateli UE przed prawdziwymi zagrożeniami. Moim zdaniem w tym obszarze należy zwiększyć współpracę między państwami członkowskimi oraz odpowiedzialnymi instytucjami i organizacjami, a także konieczne jest przejrzystsze rozłożenie odpowiedzialności pomiędzy kluczowe podmioty.
Regina Bastos (PPE), na piśmie – (PT) Grypa A(H1N1), wywołana wirusem A(H1N1), została początkowo wykryta w Meksyku pod koniec marca 2009 roku, a następnie rozprzestrzeniła się na inne kraje. W maju 2009 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oficjalnie stwierdziła umiarkowaną zjadliwość wirusa grypy A(H1N1), a już w czerwcu tego samego roku WHO ogłosiła 6. stopień zagrożenia, równoznaczny z pandemią. Ten maksymalny stopień zagrożenia ogłoszony przez WHO uruchomił w Europie szereg środków. W niektórych przypadkach były to działania bardzo kosztowne (np. w Wielkiej Brytanii poniesione koszty szacuje się na 1,3 miliarda euro, a we Francji na 990 milionów euro, podczas gdy na walkę z grypą sezonową wydaje się 87 milionów euro). Reakcja była niewspółmierna. Każde państwo członkowskie zareagowało po swojemu, bez żadnej spójności czy solidarności. W przedmiotowym sprawozdaniu, które poparłam, wyciągnięto właściwe wnioski, zalecając większą koordynację pomiędzy państwami członkowskimi a europejskimi instytucjami zdrowotnymi, a także wezwano do wyjaśnienia, a w razie potrzeby do przeglądu ról i obowiązków kluczowych podmiotów oraz struktur zarządzania i zagrożeń wobec zdrowia na szczeblu europejskim. I na koniec dostrzeżono również zapotrzebowanie na niezależne od koncernów farmaceutycznych badania nad szczepionkami i lekami przeciwwirusowymi, uwzględniające kontrolę ludności objętej szczepieniami.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) W świetle reakcji wielu państw członkowskich UE w odniesieniu do zwalczania ewentualnej pandemii wirusa H1N1 zgadzam się z tym, że konieczne jest lepsze kształtowanie odpowiedzi w oparciu o dane naukowe dostępne w takich sytuacjach. W związku z tym popieram koncepcję przeglądu reakcji i planów zapobiegawczych na wypadek zagrożenia pandemią. Każdy przegląd musi mieć na celu zwiększenie współpracy i koordynacji pomiędzy organami opieki zdrowotnej państw członkowskich a instytucjami europejskimi. Kolejnym aspektem, który uważam za niezwykle ważny, jest niezbędna przejrzystość w odniesieniu zarówno do stosowanych produktów leczniczych, jak i sprawozdań naukowych przedstawianych przez organy opieki zdrowotnej, w celu zapobiegania konfliktom interesu oraz w celu zagwarantowania bezpieczeństwa obywateli i zapewnienia im dostępu do informacji.
Carlos Coelho (PPE), na piśmie – (PT) W przypadku wybuchu epidemii tego wirusa Unia Europejska była najlepiej przygotowanym regionem na świecie i miała największą zdolność reaktywną, chociaż osłabioną przez znaczne różnice w zakresie gotowości poszczególnych państw członkowskich i brak faktycznej współpracy pomiędzy nimi. Przygotowanie i reakcja w przypadku zagrożeń wobec zdrowia na obszarze UE należy do kompetencji państw członkowskich, a zatem zasadnicze znaczenie ma poprawienie współpracy i koordynacji pomiędzy nimi, a także instytucjami oraz organizacjami międzynarodowymi i regionalnymi, szczególnie na wczesnych etapach rozprzestrzeniania się wirusa w celu dokonania oceny stopnia jego nasilenia i podjęcia stosownych decyzji w zakresie zarządzania oraz przyjęcia spójnego podejścia. Sprzeczne zalecenia w UE i państwach członkowskich dotyczące grup docelowych szczepionych w pierwszej kolejności odzwierciedlają ogromną niepewność i rozbieżność opinii w zakresie odpowiedniej reakcji. Koszty, które były znaczne, można było zmniejszyć zacieśniając współpracę pomiędzy państwami członkowskimi oraz między państwami członkowskimi a Europejskim Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób. Popieram konieczność opracowania, w celu uniknięcia kolejnych przypadków korupcji, europejskiego kodeksu postępowania regulującego pełnienie funkcji eksperta naukowego w organach europejskich odpowiedzialnych za kwestie bezpieczeństwa, zarządzanie ryzykiem i przewidywanie zagrożeń.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie – (FR) Zarządzanie grypą H1N1, przed którą ostrzegano zawczasu, okazało się porażką. Powinniśmy w związku z tym wyciągnąć wnioski z tego kryzysu, tak abyśmy mogli skuteczniej radzić sobie z pandemiami w przyszłości. W oczywisty sposób państwa członkowskie będą musiały bliżej współpracować zarówno ze sobą, jak i z instytucjami europejskimi, aby zapewnić skuteczniejszą odpowiedź na wypadek pandemii. Analogicznie musimy wyjaśnić rolę struktur zarządzania zagrożeniami wobec zdrowia na szczeblu UE oraz zagwarantować zmianę przez WHO definicji kryterium decydującego o ogłaszaniu globalnego stanu pandemii. I wreszcie opracowanie systemu wspólnych przetargów na szczepionki dla państw członkowskich wydaje się stosowne. I co nie mniej ważne: niezbędna jest całkowita przejrzystość w odniesieniu do ekspertów, którzy doradzają europejskim organom opieki zdrowotnej, aby położyć kres potencjalnym konfliktom interesów.
Anne Delvaux (PPE), na piśmie – (FR) Z zadowoleniem przyjmuję wynik głosowania w sprawie tego sprawozdania, przy którym byłam kontrsprawozdawczynią z ramienia Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów). Dla dobra reprezentowanych przez nas 500 milionów obywateli musimy wyciągnąć wnioski z tego kryzysu, tak abyśmy mogli skuteczniej radzić sobie z nowymi zagrożeniami pandemią. Przyjęty wczoraj tekst stanowi bardzo dobry kompromis pod względem współpracy, niezależności i przejrzystości w zakresie opieki zdrowotnej.
Biorąc pod uwagę, że państwa członkowskie poniosły porażkę w obszarze współpracy zdrowotnej, konieczne było przyjęcie konstruktywnego i praktycznego podejścia obejmującego następujące działania:
- umocnienie współpracy między państwami członkowskimi i poprawienie koordynacji pomiędzy państwami członkowskimi a instytucjami europejskimi w celu zapewnienia skuteczniejszej reakcji na wypadek przyszłej pandemii;
- wyjaśnienie ról struktur zarządzania zagrożeniami zdrowia na szczeblu UE;
- wezwanie WHO do zmiany definicji kryterium dotyczącego ogłoszenia globalnego stanu pandemii;
- ocenę strategii szczepień i komunikacji stosowanych w państwach członkowskich w celu odzyskania zaufania obywateli;
- stworzenie systemu wspólnych przetargów na szczepionki dla państw członkowskich w celu uniknięcia rozbieżności;
- publikowanie deklaracji dotyczących konfliktu interesów wszystkich ekspertów, którzy doradzają europejskim organom ds. zdrowia publicznego, w celu zapobiegania konfliktom interesów.
Ioan Enciu (S&D), na piśmie – (RO) Zagłosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ moim zdaniem niezbędna jest lepsza współpraca na szczeblu UE pod względem reagowania na zagrożenia epidemiologiczne. Sytuacja z grypą H1N1 ukazała wadliwe zarządzanie ryzykiem na szczeblu globalnym, przede wszystkim ze względu na niewłaściwą korelację między stopniem alarmu a faktycznym zagrożeniem, skutkiem czego były olbrzymie straty finansowe. W tym kontekście uważam, że Unia Europejska powinna wdrożyć niezależny system oceny zagrożenia pandemią, a także zapewnić lepszą koordynację zarządzania ryzykiem. W związku z tym Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób musi dysponować uprawnieniami niezbędnymi do odegrania jak największej roli w tym obszarze.
Edite Estrela (S&D), na piśmie – (PT) Zagłosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie zarządzania grypą H1N1, ponieważ podkreślono w nim znaczenie zacieśnienia współpracy, zwiększenia niezależności i przejrzystości w obszarze zarządzania pandemiami w przyszłości, zwłaszcza za pomocą lepszego wykorzystywania uprawnień Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób jako niezależnej agencji.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) W 2009 roku świat obiegł strach przed wirusem, niosącym zagrożenie pandemią, a nawet wysoką śmiertelnością: wirusem grypy A. Na szczęście nie potwierdziły się najgorsze obawy dotyczące zachorowalności i umieralności związane z wirusem H1N1. W Europie wirus ten przyczynił się do śmierci 2 900 osób; bilans ten jest znacznie niższy od liczby zgonów spowodowanych grypą sezonową. W wyniku alarmu ogłoszonego przez Światową Organizację Zdrowia i związanych z nim obaw państwa członkowskie wprowadziły jednak wyjątkowe środki, takie jak szczepienia na skalę masową, które stanowiły istotne koszty dla systemów opieki zdrowotnej. Ważne jest, abyśmy – zamiast wytykać błędy – wyciągnęli wnioski z zarządzania grypą A. Moim zdaniem najważniejszym wnioskiem jest to, że lepiej jest grzeszyć nadmiarem niż zaniechaniem. Poza tym powinniśmy wyciągnąć wnioski dotyczące zarządzania pandemiami w przyszłości, które mogą być bardziej agresywne, abyśmy rozumieli, w jaki sposób i kiedy działać, a także jakie środki wprowadzić.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) Na szczęście według danych przedstawionych przez Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) wirus grypy H1N1 spowodował mniej ofiar śmiertelnych niż początkowo przewidywano i obecnie jest w UE uważany za chorobę o niskiej zjadliwości. Na wczesnym etapie wirus ten spowodował zaniepokojenie, w wyniku którego liczne państwa członkowskie zainwestowały duże środki w programy szczepień; inwestycje te okazały się jednakże nadmierne, ponieważ w krajach takich jak Polska, które nie wprowadziły środków nadzwyczajnych, współczynnik śmiertelności był zbliżony do współczynnika w krajach, które uruchomiły narodowe kampanie na rzecz szczepień i poniosły koszty szacowane na wiele milionów euro.
Z przedmiotowego sprawozdania wynika, że „polityka zakupu szczepionek została już określona w umowach zakupu rezerw podpisanych w 2007 roku z firmami farmaceutycznymi”. Ujawnia to brak przejrzystości procedury zakupu ze względu na niedopuszczalne uzależnienie państw członkowskich od firm farmaceutycznych. W związku z tym muszę zgodzić się ze sprawozdawczynią i mam nadzieję, że Komisja i wszystkie państwa członkowskie uwzględnią jej zalecenia, szczególnie te dotyczące pewności informacji i zasady ostrożności, która powinna nieść korzyści raczej pacjentom niż firmom.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) W świetle trudnego procesu zarządzania pandemią grypy A(H1N1) oraz znanych danych liczbowych (2 900 zgonów w wyniku grypy H1N1, podczas gdy w tym samym roku z powodu grypy sezonowej zmarło 40 tysięcy osób), w przedmiotowym sprawozdaniu zaapelowano o przejrzystość, co naszym zdaniem jest godne pochwały. Dotyczy to zarówno tego, co już się stało – wraz z całkowitym wyjaśnieniem przyjętych procedur i obowiązków – jak i podejścia do podobnych sytuacji w przyszłości. W szczególności wskazano na następujące kwestie: aspekt zakupu szczepionek i leków antywirusowych; informację dotyczącą odnotowanych przypadków i ich zjadliwości; przyznanie dostępu do dokumentów (będących w posiadaniu Europejskiej Agencji Leków) dotyczących badań klinicznych, protokołów badań i skutków ubocznych leków; a także konflikt interesów wśród ekspertów, którzy doradzają europejskim organom ds. zdrowia publicznego. W sprawozdaniu wezwano „do ponownej oceny opracowanych przez UE i państwa członkowskie planów zapobiegawczych na wypadek przyszłej pandemii grypy, aby były one bardziej skuteczne i spójne oraz wystarczająco niezależne i elastyczne”. Zaleca się także zacieśnienie współpracy między państwami członkowskimi w tym obszarze zarówno w odniesieniu do określania stopnia zjadliwości epidemii wirusa, jak i podejmowania decyzji. Ogólnie rzecz biorąc uważamy to sprawozdanie za dobre i dlatego zagłosowaliśmy za jego przyjęciem.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Na etapie oceny wydarzeń, jakie miały miejsce w związku z zarządzaniem grypą H1N1, należy wyciągnąć wnioski i uznać konieczność utworzenia w państwach członkowskich systemów publicznej opieki zdrowotnej oraz usług rozszerzonych w obszarze publicznej opieki zdrowotnej, które będą zdolne do funkcjonowania w różnych obszarach, a zwłaszcza:
- opracowywania i oceny badań naukowych, niezależnych od przemysłu farmaceutycznego, nad skutecznością, bezpieczeństwem oraz stosunkiem ryzyka do korzyści szczepionek antywirusowych i produktów leczniczych, a także zalecanych grup docelowych;
- oceny informacji dotyczących leków zalecanych na wypadek zagrożenia zdrowia, szczególnie w sytuacji pandemii;
- zwiększenia możliwości pod względem zarządzania ryzykiem i jego przewidywania oraz w związku z badaniami i rozwojem w tych obszarach, a także w odniesieniu do środków profilaktycznych w zakresie publicznej opieki zdrowotnej.
Należy również poprawić współpracę pomiędzy poszczególnymi służbami krajowymi oraz między nimi a właściwymi instytucjami i organizacjami międzynarodowymi i regionalnymi.
Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie – (IT) Popieram sprawozdanie pani poseł Rivasi w sprawie oceny zarządzania grypą H1N1 w Unii Europejskiej w latach 2009-2010, ponieważ podkreślono w nim nadmiernie panikarskie stanowisko UE przy ocenie sytuacji. Opowiadam się za poświęceniem znacznej uwagi kwestiom dotyczącym zdrowia obywateli UE, ale nie za nadmiernym panikowaniem, co z kolei prowadzi do przesadnych wydatków w publicznej opiece zdrowotnej. Dlatego też zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.
Elisabetta Gardini (PPE), na piśmie – (IT) Przyjęty przez nas projekt rezolucji stanowi podstawę do tak bardzo potrzebnego przyjrzenia się reakcji Unii Europejskiej na rozprzestrzenienie wirusa świńskiej grypy.
Każdy z nas pamięta, że państwa członkowskie, zamiast szukać wspólnych rozwiązań, okopały się na swoich egoistycznych pozycjach. Reakcje poszczególnych rządów narodowych znacznie się między sobą różniły, od objęcia szczepieniami znacznej części społeczeństwa, aż do niewprowadzenia żadnych szczepień, jak to miało miejsce w Polsce. To doświadczenie powinno nas zmobilizować do zwiększenia koordynacji pomiędzy narodowymi organami ds. opieki zdrowotnej a instytucjami europejskimi, przeglądu strategii zapobiegania i szczepień oraz ponownego określenia kryterium decydującego o ogłoszeniu stanu pandemii.
Chciałabym zauważyć, że skuteczniejsza współpraca może doprowadzić nie tylko do obniżenia kosztów zarządzania taką sytuacją kryzysową, szczególnie za pomocą możliwości grupowego zakupu szczepionek przez państwa członkowskie, ale przede wszystkim do zapewnienia obywatelom lepszej ochrony, ponieważ – co zrozumiałe – wirusa nie da się zatrzymać na granicy.
Na koniec mam nadzieję, że Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób otrzyma wsparcie, na jakie zasługuje, tak aby mogło kontynuować całkowicie niezależnie swoje prace w obszarze oceny i kontrolowania zagrożeń wobec zdrowia.
Robert Goebbels (S&D), na piśmie – (FR) Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania w sprawie oceny zarządzania grypą H1N1. Niemniej jednak chciałbym zauważyć, że to „zarządzanie” w rzeczywistości było kolejnym przejawem poddania się „zasadzie ostrożności”, która wymaga działania przed jakimkolwiek zastanowieniem się nad nim. Już sam fakt, że dyrektor generalna WHO ogłosiła stan pandemii, ale sama postanowiła nie poddawać się szczepieniu, stanowi dobitny przykład rozbieżności pomiędzy osobistą oceną zjadliwości wirusa a publicznym dyskursem prowadzonym przez podmioty odpowiedzialne. Od czasu sprawy z zakażoną krwią żaden urzędnik publicznej opieki zdrowotnej nie chce przyjąć na siebie żadnej odpowiedzialności.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie – (FR) Grypa H1N1 była niezwykle pouczająca. Przede wszystkim nauczyła nas, w jaki sposób wyrzucać pieniądze w błoto. Koszty tej „świńskiej” grypy (według Trybunału Obrachunkowego wynoszące 900 milionów euro!) nie są związane z liczbą ofiar. Z powodu grypy H1N1 zmarło dziesięciokrotnie mniej osób niż z powodu grypy sezonowej. Tymczasem to prawda, że te 2 tysiące ofiar śmiertelnych w skali roku, a w większości przypadków były to osoby w podeszłym wieku lub osoby wcześniej chore, nikogo nie interesują. Są one znacznie mniej egzotyczne.
Następnie nauczyła nas, jak całkowicie skryć brak oceny za alarmującymi przemowami i załamywaniem rąk. Zupełnie niepotrzebnie zamówiono dziesiątki milionów szczepionek. To, co miało być powszechnym programem szczepień, zostało zorganizowane bez uwzględnienia zdrowego rozsądku. Podawane komunikaty były tak przesadzone i sprzeczne, że obywatele Francji podejrzliwie, i całkiem słusznie, zignorowali wydawane im zalecenia.
Zachodziło podejrzenie, że podmioty podejmujące decyzje polityczne i podmioty czerpiące z nich korzyści finansowe mają w nich wspólny interes. I wreszcie we Francji grypa H1N1 nauczyła nas, że niezależnie od tego, jak skłonny do popełniania błędów, niedbały lub niekompetentny jest minister, to i tak nic nie zmusi go do ustąpienia ze stanowiska. Codzienne wydarzenia z udziałem francuskiego rządu pokazują, że nic, absolutnie nic, się w tym obszarze nie zmieniło!
Mathieu Grosch (PPE), na piśmie – (DE) W latach 2009-2010 zabrakło przejrzystości w sposobie zarządzania wirusem grypy H1N1, określonej przez Światową Organizację Zdrowia mianem pandemii. Kwestia ta jest omówiona w sprawozdaniu w sprawie oceny zarządzania grypą H1N1 w Unii Europejskiej w latach 2009-2010. Przyjmuję to sprawozdanie ze szczególnym zadowoleniem, ponieważ przewiduje całkowitą przejrzystość w odniesieniu do leków stosowanych na wypadek nagłego zagrożenia zdrowia i pandemii.
Przy zamawianiu i rozprowadzaniu szczepionek państwa członkowskie działały jednostronnie. W tym kontekście ważną kwestią jest ocena strategii gromadzenia rezerw szczepionek oraz dążenie w przyszłości do wspólnego zaopatrzenia państw członkowskich w szczepionki. Ważna jest również ściślejsza współpraca pomiędzy organami odpowiedzialnymi w państwach członkowskich a agencjami europejskimi.
Françoise Grossetête (PPE), na piśmie – (FR) Dzięki poprawkom złożonym przez moją grupę polityczną – Grupę Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) – przedmiotowe sprawozdanie zawiera konstruktywne propozycje, które pomogą nam wyciągnąć wnioski z sytuacji kryzysowej spowodowanej wirusem H1N1, przede wszystkim poprzez wzmocnienie koordynacji na szczeblu europejskim.
Faktycznie początkowa wersja sprawozdania zawierała liczne nieścisłości i mogła zniechęcać obywateli do zaszczepienia się. Tymczasem przyjęte dziś sprawozdanie ma na celu przywrócenie zaufania naszych współobywateli do zarządzania kryzysowego w obszarze opieki zdrowotnej. Pracownicy służby zdrowia będą musieli być bardziej zaangażowani w opracowywanie i wdrażanie strategii zapobiegania pandemii i jej zwalczania. Nie możemy pozwolić, aby kampaniom szczepień towarzyszyły takie zamieszanie i podejrzenia.
Koniecznie należy poprawić komunikację i uwzględnić łatwość, z jaką plotki niepoparte dowodami naukowymi krążą w nowych mediach i w Internecie. Na szczęście grypa H1N1 okazała się mniej poważna niż przewidywano, ale nie należy lekceważyć stopnia nieprzewidywalności i potencjalnej zjadliwości przyszłych pandemii.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ Światowa Organizacja Zdrowia powinna bezzwłocznie zmienić swoją definicję pandemii, tak aby uwzględniała ona kryterium zjadliwości, w celu umożliwienia stosownych reakcji. Przy reagowaniu na pandemię niezbędna jest lepsza współpraca. Potrzebny jest przegląd planów zapobiegawczych oraz wyjaśnienie, a w razie potrzeby przegląd ról i obowiązków kluczowych podmiotów oraz wzmocniona współpraca między państwami członkowskimi w celu zagwarantowania spójnego zarządzania ryzykiem w przypadku wybuchu pandemii, zgodnie z międzynarodowymi przepisami zdrowotnymi, a także poprawa koordynacji państw członkowskich z Europejskim Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób. Należy wprowadzić procedurę umożliwiającą państwom członkowskim grupowe zakupy na zasadzie dobrowolności. Producenci muszą ponosić pełną odpowiedzialność za dopuszczone wskazania do stosowania wytwarzanych przez nich produktów, a państwa członkowskie powinny tego w pełni przestrzegać we wszystkich umowach zakupu szczepionek. Należy ponownie ocenić opracowane przez UE i państwa członkowskie plany zapobiegawcze na wypadek przyszłej pandemii grypy, aby były one skuteczniejsze i spójniejsze oraz wystarczająco niezależne i elastyczne, co umożliwi ich szybkie dostosowanie do rzeczywistego zagrożenia z uwzględnieniem specyfiki danego przypadku, w oparciu o aktualne, właściwe informacje. Zgadzam się z opinią, że skuteczne strategie szczepień powinny spełniać trzy warunki: szczepionka powinna być skuteczna, stosunek korzyści do ryzyka powinien być pozytywny, a szczepionka powinna być skierowana do grup ryzyka.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie – (IT) Uważam, że w rezolucji w sprawie oceny zarządzania grypą H1N1 w UE w latach 2009-2010 wyraźnie ujawniono popełnione błędy i jednocześnie dano podstawy dla świeżego, skutecznego zarządzania pandemią grypy. Powszechnie wiadomo, że reakcja na rozprzestrzenianie się grypy H1N1 była przesadzona w porównaniu do faktycznej skali problemu. Dokładnie dlatego uważam, że należy przeprowadzić przegląd europejskich planów zapobiegawczych na wypadek pandemii, w celu zapewnienia szybkich, spójnych i skutecznych reakcji. W tym kontekście moim zdaniem konieczne jest wzmocnienie współpracy i koordynacji wśród państw członkowskich, aby osiągnąć prawdziwie europejskie podejście strategiczne do problemu. Ponadto sądzę, że byłoby dobrze, gdyby – jak wspomniano w tekście rezolucji – w proces ten oprócz podmiotów z sektora farmaceutycznego zaangażowani zostali niezależni eksperci naukowi, niezwiązani w żaden sposób z przemysłem farmaceutycznym.
Petru Constantin Luhan (PPE), na piśmie – (RO) Znając stopień zjadliwości grypy H1N1 oraz znaczenie zdrowia naszych obywateli uważam, że przedmiotowe sprawozdanie jest szczególnie istotne, ponieważ pokazuje także właściwy sposób zarządzania w takich sytuacjach. Światowa Organizacja Zdrowia już w roku 2009 potwierdziła niski stopień zjadliwości wirusa, a różne podejścia przyjęte przez państwa członkowskie spowodowały olbrzymie koszty, sprzedaż szczepionek produkowanych w pośpiechu i zmianę definicji pandemii, uwzględniającą nie tylko kryterium zasięgu geograficznego, ale również kryterium zjadliwości. Czynniki te podkreślają tylko, że bezwzględnie konieczne jest odmienne podejście. Unia Europejska potrzebuje wzmożonej współpracy, większej przejrzystości i niezależności przy rozwiązywaniu takich sytuacji.
Elżbieta Katarzyna Łukacijewska (PPE), na piśmie – (PL) Szanowny Panie Przewodniczący! Temat grypy pojawia się co roku na forum nie tylko Parlamentu Europejskiego, ale także wielu parlamentów krajowych. Uważam, że sprawozdanie pani Michèle Rivasi omawia problem grypy H1N1 bardzo szeroko – z kilku perspektyw współpracy, niezależności i przejrzystości, co jest niezwykle istotne na wypadek przyszłej pandemii. Uważam, że Unia Europejska musi podejmować aktywne, szybkie działania, dlatego głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie zarządzania w zakresie grypy H1N1.
David Martin (S&D), na piśmie – Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ nie zawierało ono żadnych aspektów wymagających sprzeciwu. Ze względu na ograniczony wpływ grypy H1N1 nie jestem jednak pewien, czemu Parlament postanowił poświęcić tej kwestii czas i pieniądze.
Jiří Maštálka (GUE/NGL), na piśmie – (CS) Chciałbym podziękować sprawozdawczyni za bardzo szczegółowe i szczere sprawozdanie, które zawiera wiele niepokojących informacji. Nie ma żadnej wątpliwości, że wspólne podejście UE podczas pandemii potwierdziło potencjał wspólnych działań, choć jednocześnie ujawniło dramatyczne słabe strony, szczególnie w obszarze zapobiegania, obiektywnych statystyk oraz zakupu bezpiecznych i skutecznych leków. Ostatnio UE dwukrotnie stanęła w obliczu problemu niebezpiecznej infekcji wirusowej. Z tego doświadczenia nie wyciągnęliśmy wystarczających wniosków. Z zadowoleniem przyjmuję wnioski dotyczące bardziej rygorystycznego sprawdzania skuteczności leków i dążenia do obiektywnego gromadzenia danych, a także zainteresowanie ochroną wszystkich obywateli UE niezależnie od systemu opieki zdrowotnej. Uważam, że zasadnicze znaczenie ma wniosek w sprawie finansowania badań i rozwoju, a także zasada, zgodnie z którą firmy farmaceutyczne będą odgrywać rolę doradczą a nie decyzyjną. To samo dotyczy badań i testów w zakresie materiałów do produkcji szczepionek i innych leków, które muszą być prowadzone niezależnie od firm farmaceutycznych. Popieram również żądanie wprowadzenia surowszych zasad dotyczących pracowników i doradców związanych z instytucjami europejskimi. Społeczeństwo należy informować w sposób wyraźny i przejrzysty, tak by nie wywoływać paniki, lecz zapewniać rzetelne i zrozumiałe informacje. Chcę powiedzieć, jako kwestor współodpowiedzialny za ochronę zdrowia posłów do PE i pracowników Parlamentu Europejskiego, że środki przyjęte w PE były skuteczne, ale nie tanie.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie – (IT) Na podstawie danych statystycznych przedstawionych w tym sprawozdaniu można stwierdzić, że reakcja na rozprzestrzenianie się grypy H1N1 była faktycznie niewspółmierna do skali zjawiska, co w rzeczywistości doprowadziło w wielu państwach członkowskich do rozpoczęcia kosztownych kampanii szczepień. W związku z tym sprawozdawczyni uznała za stosowne, by poruszyć niezwykle ważne kwestie dotyczące przede wszystkim przytłaczającego wpływu firm farmaceutycznych. Zwróciła się z wnioskiem, by badania dotyczące leków antywirusowych były niezależne od koncernów farmaceutycznych. Przyspieszone procedury wydawania zezwoleń ukazały swoje ograniczenia, ponieważ brakuje dowodów naukowych i w związku z tym wciąż stosowane są dane publikowane przez przemysł farmaceutyczny. Potrzebna jest również lepsza współpraca, aby przeprowadzić przegląd planów zapobiegawczych i ról kluczowych podmiotów, a także umożliwić państwom członkowskim zakupy grupowe na zasadzie dobrowolności. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) powinna jak najszybciej zmienić swoją definicję pandemii, tak aby uwzględnić zjadliwość wirusa. W tym kontekście konieczne jest, aby szczepionka była skuteczna, miała pozytywny stosunek korzyści do ryzyka, a także była skierowana do grup ryzyka. Na koniec dodam, że musimy unikać konfliktu interesów, ponieważ może to zrodzić u opinii publicznej podejrzenia o nadużywanie wpływu.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie – (FR) Zaletą tego sprawozdania jest potępienie braku przejrzystości działań Europejskiej Agencji Leków, a także powiązań między firmami farmaceutycznymi a ekspertami w dziedzinie szczepionek i leków antywirusowych. W związku z tym to wstyd, że w sprawozdaniu nie wezwano do zawieszania działalności Agencji do czasu przeprowadzenia prawdziwej, kompleksowej reformy. Głosuję w ten sposób, aby zachęcić sprawozdawczynię do pójścia o krok dalej przy następnej nadarzającej się okazji.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Zarządzanie grypą H1N1 w Unii Europejskiej ujawniło wiele trudności, szczególnie w odniesieniu do oceny jej faktycznej zjadliwości i skali; reakcja państw członkowskich była niewspółmierna pod względem rozmachu i niezwykle kosztowna w porównaniu do liczby zgonów, do których co roku dochodzi z powodu zwykłej grypy i do kwot wydawanych przez państwa członkowskie na walkę z nią. Analiza zarządzania grypą H1N1 w Europie uwidacznia jeden podstawowy problem: brak niezależnej oceny przeprowadzonej przez krajowe i/lub europejskie organy opieki zdrowotnej oraz wynikający z tego brak dostosowania środków w zakresie zdrowia publicznego, w jak najlepszy sposób i w czasie rzeczywistym, do dostępnych faktycznych danych klinicznych i epidemiologicznych. Zatem potrzebne są zmiany w zarządzaniu przyszłymi przypadkami pandemii w celu uniknięcia ogólnej paniki wśród obywateli, a także zbędnych kosztów.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – W przedmiotowym sprawozdaniu ocenia się zarządzanie grypą H1N1 w UE w latach 2009-2010 i wskazuje się elementy, które należy poprawić: współpracę, niezależność i przejrzystość w obszarze zarządzania przyszłymi przypadkami pandemii, za pomocą lepszego wykorzystania uprawnień ECDC.
Jedna ocena to jednak za mało; nie zauważyłem w niej żadnych dalszych ulepszeń w obszarze szybkiego i skutecznego reagowania na wybuch epidemii i ani słowa o środkach profilaktycznych. Sprawozdanie, jak zawsze, jest mętne i mało konkretne. Zagłosowałem za jego przyjęciem, ponieważ nie ma innego sprawozdania w tej sprawie.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie – (DE) W roku 2009 liczba zgonów z powodu grypy A(H1N1) była niższa niż z powodu grypy sezonowej. I chociaż WHO sklasyfikowała grypę H1N1 jako chorobę o umiarkowanej zjadliwości, to jednocześnie ogłosiła 6., czyli najwyższy możliwy stopień zagrożenia. W związku z tym państwa członkowskie UE, aby wywiązać się ze swoich obowiązków wobec społeczeństwa, wydały miliardy euro na walkę z wybuchem grypy, w przypadku którego potencjalne zagrożenie jest znacznie mniejsze niż w przypadku zwykłej grypy. Do szerzenia paniki przyczyniły się również media. Kiedy ogłoszenia dotyczące niebezpiecznej pandemii okazują się burzą w szklance wody, to niestety przyszłe ostrzeżenia nie będą już traktowane poważnie. Pokazuje to wyraźnie, że WHO musi zmienić obowiązujące kryteria dotyczące pandemii.
Oczywiście na wypadek pandemii korzystna jest dobra współpraca i wspólne zaopatrzenie w szczepionki, gdyż pozwala to wynegocjować niższe ceny. Mamy jednak do czynienia z poważnym problemem, jeśli proces wydawania zezwoleń na nowe leki jest przyspieszany w celu zwalczenia iluzorycznej pandemii. W sprawozdaniu nie wspomniano, że media oraz firmy farmaceutyczne dolewają oliwy do ognia i przyczyniają się do szerzenia paniki. Dlatego też wstrzymałem się od głosu.
Rolandas Paksas (EFD), na piśmie – (LT) Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowej rezolucji, ponieważ przewidzenie zjadliwości pandemii i rozwoju sytuacji jest trudne, a w przypadku wystąpienia pandemii podejmowane decyzje często są niewspółmierne. W związku z tym należy zwrócić szczególną uwagę na zagwarantowanie współpracy, niezależności i przejrzystości. Przede wszystkim należy przeprowadzić spójny przegląd planów zapobiegawczych opracowanych na wypadek przyszłych pandemii grypy zarówno przez UE, jak i państwa członkowskie, tak aby były elastyczne i dawały możliwość skutecznego dostosowania za każdym razem, gdy wystąpi ryzyko pandemii grypy. Ponadto musimy stymulować współpracę i koordynację działań na szczeblu międzynarodowym i regionalnym w celu właściwego zagwarantowania zarządzania ryzykiem oraz szybkiego reagowania na zagrożenie pandemią. Uważam, że należy przeznaczyć większe zasoby finansowe na badania i rozwój, oraz że w tym celu musimy zwiększyć inwestycje w ocenę i przewidywanie wpływu wirusa grypy. Ważne jest, abyśmy zagwarantowali przejrzystość wcześniejszych umów kupna-sprzedaży szczepionek i procesu dostaw, co wpłynie na zmniejszenie korupcji w tym obszarze. Musimy ograniczyć wpływy firm farmaceutycznych, nie tylko w odniesieniu do dystrybucji, ale również prowadzenia badań nad szczepionkami i lekami antywirusowymi. Eksperci naukowi powinni składać publiczną deklarację, że nie czerpią żadnych finansowych lub innych korzyści od sektora farmaceutycznego.
Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie – (EL) Zagłosowałem za przyjęciem tego sprawozdania w sprawie oceny zarządzania grypą H1N1 w UE w latach 2009-2010. W wielu przypadkach, w tym w Grecji, uwaga poświęcona grypie przez instytucje i państwo malała w miarę spadku zainteresowania mediami tą sprawą. Zakończyła się debata w sprawie grypy, ale wirus nie tylko wciąż istnieje, lecz okazuje się być bardziej śmiercionośny niż dotychczas. Na przykład w Grecji niedawno nastąpił wzrost zarówno liczby zachorowań, jak i zgonów, a liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła sto. Główną podaną przyczyną był brak informacji: grupy podatne na zagrożenie, jak osoby przewlekle chore, które powinny zwrócić się o zaszczepienie, nie uczyniły tego, gdyż uznały, że niebezpieczeństwo minęło.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) W sprawozdaniu w sprawie zarządzania grypą H1N1 w UE w latach 2009-2010 podkreślono, że choroba ta w Europie miała, pod względem statystycznym, niski stopień zjadliwości (chociaż od strony czysto ludzkiej, każda śmiertelna ofiara grypy stanowi niepowetowaną stratę). W roku 2009 Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób zarejestrowało w Europie 2 900 zgonów w wyniku zarażenia wirusem H1N1. Bilans ten jest niższy od oficjalnych szacunków Komisji Europejskiej dotyczących liczby zgonów w wyniku grypy sezonowej. Liczby te są również znacznie niższe od najbardziej optymistycznych prognoz służb zdrowia państw członkowskich Unii Europejskiej. Podporządkowanie się przez państwa członkowskie i instytucje europejskie ogłoszeniu przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) maksymalnego stopnia zagrożenia doprowadziło do podjęcia szeregu kosztownych środków, niewspółmiernych do rzeczywistego zagrożenia, jakie niosła ze sobą grypa H1N1. Biorąc pod uwagę zalecenie WHO nie sądzę jednak, aby możliwe było podjęcie innych działań. Ta sprawa wciąż wymaga dalszego zastanowienia się i zgadzam się ze sprawozdawczynią, że UE potrzebuje wzmożonej współpracy między państwami członkowskimi, większej niezależności i przejrzystości, zwłaszcza w odniesieniu do oceny stosunku poniesionych kosztów do korzyści, które wynikają z zastosowania tych środków mających poważny wpływ finansowy.
Rovana Plumb (S&D), na piśmie – W sprawozdaniu uznano, że w walce z pandemią potrzeba lepszej współpracy i wezwano do przeprowadzenia przeglądu planów zapobiegawczych opracowanych przez UE i jej państwa członkowskie. Wezwano również do zacieśnienia współpracy między państwami członkowskimi i poprawy koordynacji państw członkowskich z Europejskim Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC). Ponadto wezwano WHO do zmiany definicji pandemii w oparciu o kryterium zasięgu geograficznego i zjadliwości. Zachęcono ECDC, aby wykonywało swoje uprawnienia jako niezależna agencja, by móc oceniać stopień ryzyka infekcji w UE i o nim informować oraz aby wydało zalecenia dotyczące najlepszych praktyk w dziedzinach takich jak techniki zarządzania kryzysowego, strategie szczepień i komunikacji. Ponadto w sprawozdaniu wezwano do przeprowadzenia oceny strategii szczepień przeciwko grypie zalecanych w UE i zastosowanych w państwach członkowskich, uwzględniając takie elementy, jak skuteczność szczepionek, stosunek ryzyka do korzyści oraz różne zalecane grupy docelowe, z myślą o bezpiecznym i skutecznym zastosowaniu, a także wezwano państwa członkowskie, aby przekazały Komisji stosowne informacje (np. o liczbie zakupionych i faktycznie wykorzystanych dawek, liczbie zarażeń wirusem H1N1 oraz liczbie zgonów spowodowanych zakażeniem wirusem). Unia Europejska musi zacieśnić współpracę oraz zwiększyć niezależność i przejrzystość zarządzania przyszłymi pandemiami grypy.
Crescenzio Rivellini (PPE), na piśmie – (IT) Chciałbym pogratulować pani poseł Rivasi wspaniale wykonanej pracy. Przedmiotowe sprawozdanie jest ważną próbą podkreślenia wątpliwości dotyczących niewspółmiernej reakcji Europy na wybuch świńskiej grypy, a także możliwego wpływu firm farmaceutycznych na podejmowane działania.
Krytycznie oceniam reakcję UE w latach 2009-2010 na wybuch „świńskiej grypy”, wirusa H1N1. Na przyszłość sugeruję wprowadzić grupowe zakupy szczepionek, aby zaoszczędzić pieniądze, oraz skuteczniejsze zasady, aby zapobiegać konfliktom interesów, na przykład za pomocą publikowania deklaracji dotyczących konfliktu interesów ekspertów, którzy doradzają europejskim organom opieki zdrowotnej. W tym kontekście chciałem zauważyć, że zgodnie z prawodawstwem europejskim odpowiedzialność za szczepionki spoczywa na ich producentach, a nie na rządach krajowych.
Ponadto wzywam Światową Organizację Zdrowia (WHO) do zmiany definicji „pandemii”, tak aby uwzględniała również kryterium zjadliwości choroby a nie tylko kryterium zasięgu geograficznego wirusa. W celu zapewnienia Unii Europejskiej możliwości zapobiegania ryzyku pandemii należy zagwarantować Europejskiemu Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) niezbędne wsparcie, aby mogło wypełniać swoje zadania całkowicie niezależnie.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Dziś PE zwrócił uwagę na niewspółmierną reakcję na wybuch świńskiej grypy w Europie. Państwa członkowskie wydały miliardy euro na szczepionki, na które zezwolenia wydawano w pośpiechu pomimo łagodnego charakteru wirusa. Budżety przeznaczone na opiekę zdrowotną są notorycznie nadmiernie obciążone i istnieją znacznie ważniejsze kwestie zdrowotne wymagające rozwiązania, niż przyznawanie dotacji dużym firmom farmaceutycznym. Posłowie do PE wezwali dziś do przeprowadzenia przeglądu mechanizmów reagowania na zagrożenie zdrowotne w UE. Plany gotowości muszą stać się wystarczająco niezależne i elastyczne, aby możliwe było ich szybkie dostosowanie do faktycznego ryzyka. Należy zapewnić pełną przejrzystość procesu oceny leków oraz publikowanie wszystkich deklaracji dotyczących konfliktu interesów, aby możliwe było publiczne zbadanie możliwości wystąpienia konfliktu interesów. W swojej reakcji na wybuch świńskiej grypy UE ślepo podążała za WHO i to niewątpliwie należy zmienić. Parlament Europejski wezwał do przeprowadzenia poważnej oceny ryzyka i do zapewnienia Europejskiemu Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób odpowiednich środków finansowych do wykonywania wszystkich swoich zadań, a szczególnie oceny stopnia ryzyka infekcji.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) Mimo że zjadliwość wirusa H1N1 w Europie nie była szczególnie duża, to dotychczas spowodował on już 4.700 zgonów.
W sprawozdaniu opublikowanym przez Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) zauważono, że w zarządzaniu wirusem UE nie potrafiła szybko dostosować się do środków medycznych niezbędnych do ograniczenia liczby infekcji. Jest to w dużej mierze związane ze strategiami zapobiegawczymi przyjętymi w poszczególnych państwach członkowskich, zaplanowanymi przed laty w porozumieniu ze Światową Organizacją Zdrowia (WHO), które nigdy nie zostały w istotny sposób zaktualizowane.
W świetle surowej krytyki wobec sposobu rozprowadzenia szczepionek, aby zapobiec ponownemu wystąpieniu takich sytuacji musimy w przyszłości skoncentrować nasze wysiłki właśnie w tym obszarze, optymalizując procedury wydawania zezwoleń na wprowadzanie produktów leczniczych do obrotu na wypadek sytuacji zagrożenia zdrowia.
Oreste Rossi (EFD), na piśmie – (IT) Popieramy sprawozdanie z inicjatywy własnej, ponieważ mamy świadomość, że nadmierne panikowanie w przypadku tak zwanej ptasiej grypy kosztuje UE dziesięciokrotnie więcej od kampanii w przypadku zwykłej grypy.
Samo to, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podporządkowała się temu alarmowi i nie zadziałała niezależnie poprzez przeprowadzenie analizy kosztów i ryzyka, przeprowadzonych przez agencje europejskie, Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) i Europejską Agencję Leków (EMA), doprowadziło do rozpoczęcia kosztownych i zbędnych kampanii szczepień, a przede wszystkim skłoniło społeczeństwo do zakupu nieproporcjonalnie dużych ilości sterylnych produktów jednorazowych i środków dezynfekujących. Końcowy bilans zgonów, który musi uwzględnić prawodawca, był nawet niższy od bilansu w przypadku zwykłej grypy sezonowej.
W związku z tym konieczne jest przedstawienie w okresie sześciu miesięcy przez Komisję Parlamentowi szczegółowej analizy stosunku kosztów do korzyści, wraz z określeniem sposobu zareagowania na podobne sytuacje w przyszłości. Z kolei WHO powinna zmienić swoją definicję pandemii w celu uwzględnienia w niej zarówno kryterium zasięgu geograficznego, jak i zjadliwości wirusa.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Poparłam przedmiotowe sprawozdanie, w którym oceniono zarządzanie grypą H1N1 i wezwano do utworzenia mechanizmu wspólnego zakupu szczepionek. Musimy koniecznie wyciągnąć wnioski z dotychczasowych przypadków pandemii, tak abyśmy w przyszłości mogli lepiej się chronić.
Thomas Ulmer (PPE), na piśmie – (DE) Zagłosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, po tym, jak Komisja zdołała do pewnego stopnia odeprzeć oskarżenia i mylne oceny. Sprawozdanie zawiera krytyczną ocenę i sposoby umożliwiające UE lepsze zorganizowanie się w przyszłości, w tym podejmowanie wspólnych działań w celu zapobiegania pandemii.
Marina Yannakoudakis (ECR), na piśmie – Chociaż grupa ECR jest zwolennikiem usprawnienia komunikacji i współpracy pomiędzy państwami członkowskimi w związku z zagrożeniami wobec zdrowia takimi jak pandemie, to zawarte w sprawozdaniu w sprawie grypy H1N1 porady dla państw członkowskich odnośnie do faktów dotyczących wirusa H1N1 oraz środków ostrożności, jakie powinny podjąć na wypadek kolejnej pandemii, są niesłuszne. Liczne wątpliwe fakty przedstawione w sprawozdaniu i uzasadnieniu mogą doprowadzić do mylnego zrozumienia sytuacji dotyczącej wirusa H1N1, jego wpływu na społeczeństwo europejskie i rządowych planów zapobiegawczych. Naszym zdaniem kroki, jakich podjęcie zaleca się państwom członkowskim na wypadek przyszłej pandemii (począwszy od zakupu szczepionek, aż po zdawanie sprawozdań przed organami UE), są nieroztropne i nie rozwiążą żadnego z głównych problemów dotyczących grypy H1N1 lub przyszłych wybuchów pandemii.
W sprawozdaniu odpowiedzialnością za szczepionki obarczono producentów, co może zatrzymać podaż szczepionek, a także powoduje zatarcie granic odpowiedzialności. Ponadto w dokumencie tym usiłowano rozszerzyć mandat ECDC i jego stosunki robocze z państwami członkowskimi, co jest nieodpowiednie, gdyż może prowadzić do zwiększenia jego budżetu. W związku z tym grupa ECR zagłosowała przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Popieram korzystny wynik głosowania w Komisji w sprawie nominacji pana Haralda Wögerbauera na nowego członka Trybunału Obrachunkowego, na podstawie pozytywnej oceny jego życiorysu oraz pisemnych odpowiedzi udzielonych przez niego w kwestionariuszu przekazywanym kandydatom na to stanowisko.
Catherine Grèze (Verts/ALE), na piśmie – (FR) Dziś obchodzimy setną rocznicę ustanowienia Światowego Dnia Kobiet i dlatego zagłosowałam przeciwko nominacji pana Haralda Wögerbauera, ponieważ w Trybunale Obrachunkowym zasiada za mało kobiet.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Zgodziłem się z tym wnioskiem, ponieważ pan Harald Wögerbauer spełnia warunki określone w art. 286 ust. 1 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, a także ponieważ wydano przychylną opinię w sprawie nominacji pana Haralda Wögerbauera na członka Trybunału Obrachunkowego.
David Martin (S&D), na piśmie – Podczas głosowania w sprawie nominacji pana Haralda Wögerbauera na członka Trybunału Obrachunkowego wstrzymałem się od głosu. Zrobiłem tak ze względu na opinie dotyczące jego niejasnych osiągnięć w ramach doświadczenia z pracy w austriackim Trybunale Obrachunkowym.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Trybunał Obrachunkowy jest organem nadzorczym, który potwierdza legalność i prawidłowość dochodu i wydatków Unii Europejskiej, a także nadzoruje właściwe zarządzanie finansowe, działając całkowicie niezależnie. W związku z tym nominacje na jego członków muszą podlegać kryterium kompetencji i niezależności. Dlatego też pan Harald Wögerbauer został, z inicjatywy Rady, nominowany na członka Trybunału Obrachunkowego. Złożył on swój życiorys, wypełnił pisemny kwestionariusz i przeszedł rozmowę kwalifikacyjną w Komisji Kontroli Budżetowej. Przedstawił wystarczające argumenty uzasadniające jego nominację na członka Trybunału Obrachunkowego, przekonując, że będzie wywiązywał się ze swoich obowiązków w sposób kompetentny i niezależny.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie – (DE) W wyniku reform konstytucyjnych wymaganych na mocy Traktatu z Lizbony przyjętego w 2010 roku, partie rządzące w Austrii wprowadziły standardową procedurę nominacji na niektóre stanowiska w UE. Wydaje się, że kilku ważnych stanowisk zabrakło na liście zawartej w art. 23 lit. c austriackiej konstytucji, zgodnie z którym decyzje dotyczące nominacji na stanowiska wyższego szczebla powinny być podane do wiadomości przynajmniej Prezydenta Austrii lub zgodnie z którym rząd federalny powinien uzgodnić nominacje z Radą Narodową. Pan Harald Wögerbauer, dyrektor polityczny klubu parlamentarnego Austriackiej Partii Ludowej, ma zostać nowym członkiem Zarządu Wykonawczego Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. Wydaje się, że pan Wögerbauer spełnia wymagania techniczne, ponieważ jednak Austriacka Partia Ludowa w odniesieniu do nierozstrzygniętych jeszcze decyzji personalnych na stanowiska w strukturach UE zdaje się zajmować niezależne stanowisko, co jest sprzeczne z zasadami demokratycznymi i nieustannymi apelami o większą przejrzystość procesu nominacji na stanowiska unijne, wstrzymałem się od głosu w tej sprawie.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Zagłosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania w sprawie nominacji pana Haralda Wögerbauera na członka Trybunału Obrachunkowego. Ze wszystkich przedstawionych danych, na których opieram swoją decyzję, wynika, że spełniono wszystkie kryteria przewidziane w art. 286 ust. 1 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, a zwłaszcza warunek dotyczący gwarancji niezależności. Dlatego też z zadowoleniem przyjmuję nominację pana Haralda Wögerbauera na członka Trybunału Obrachunkowego.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ istnieje potrzeba transponowania kilku zaleceń przyjętych przez Generalną Komisję Rybołówstwa Morza Śródziemnego (GFCM), już obecnie obowiązujących w umawiających się stronach porozumienia GFCM, do jednego instrumentu prawnego UE. Takie uproszczenie jest konieczne, aby uniknąć przyjmowania dorocznych rozporządzeń w celu aktualizacji prawodawstwa, jak to miało miejsce w przeszłości.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego dokumentu. Celami wspólnej polityki rybołówstwa (WPRyb) jest zapewnienie zrównoważonej eksploatacji żywych zasobów wodnych oraz wysokiego stopnia ochrony ekosystemów. Generalną Komisję Rybołówstwa Morza Śródziemnego (GFCM) ustanowiono na mocy porozumienia międzynarodowego w 1949 roku, a Wspólnota Europejska jest jej członkiem. GFCM odgrywa istotną rolę w realizacji zasadniczych celów polityki rybołówstwa, wspierając rozwój, ochronę i racjonalne zarządzanie żywymi zasobami wodnymi, opracowując i zalecając środki ochrony oraz wspierając wspólne projekty w dziedzinie szkolenia. Ponieważ zalecenia przyjmowane przez GFCM są wiążące dla umawiających się stron, a Wspólnota jest jedną z nich, to należy transponować postanowienia porozumienia do prawa wspólnotowego, zapewniając spójność i realizację tej polityki.
Vito Bonsignore (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego dokumentu, służącego połączeniu niektórych środków przyjętych przez Generalną Komisję Rybołówstwa Morza Śródziemnego (GFCM) w jednym akcie prawnym UE. Dotychczas Wspólnota Europejska przyjmowała doroczne rozporządzenia w celu dostosowania uregulowań, podczas gdy przedmiotowe sprawozdanie oznacza krok ku uproszczeniu procedur biurokratycznych i administracyjnych, które jest jednym z celów Unii Europejskiej.
Zaletą dokumentu jest też zaprowadzanie jasności nawet w odniesieniu do czysto technicznych aspektów: na przykład ustanawia się w nim jasne środki służące ograniczeniu połowów w Zatoce Lwiej oraz określa się minimalną wielkość oczek w Morzu Śródziemnym i Morzu Czarnym, jednocześnie zakazując stosowania drag ciągnionych i sieci ciągnionych na głębokości większej niż 1000 metrów. Popieram też poprawkę nr 27, w której ustanawia się wymóg opracowania dorocznego wykazu statków o długości przekraczającej 15 metrów, które na mocy wystawionego upoważnienia połowowego są uprawnione do prowadzenia połowów w obszarze działania GFCM.
Antonio Cancian (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ moim zdaniem to korzystny krok dla sektora gospodarki mającego kluczowe znaczenie dla Europy – rybołówstwa. Moim zdaniem punktem wyjścia dla wszelkich ingerencji ze strony UE powinna być analiza potrzeb zgłaszanych przez przedsiębiorstwa lokalne uzależnione od tej działalności, często wynikających z obecności małych i średnich przedsiębiorstw, które mają tak zasadnicze znaczenie dla naszej gospodarki i naszego społeczeństwa.
Bardzo wiele obszarów w regionie śródziemnomorskim wykazuje takie cechy, zatem niezwykle istotne jest jasne kierowanie się przy wnioskach prawodawczych w dziedzinie rybołówstwa w tym regionie zasadą pomocniczości, aby nie tworzyć zagrożenia dla całego systemu. Ponadto jestem głęboko przekonany, że przede wszystkim trzeba zagwarantować szczególną ochronę małym i średnim przedsiębiorstwom działającym w tym sektorze, angażując je w proces podejmowania decyzji i zapewniając im możliwie jak największe wsparcie, ponieważ bardzo trudno jest przywrócić ich działalność. Uregulowania, w których nie bierze się pod uwagę tych cech, mogą spowodować nieodwracalne straty dla mniejszych rynków, wymuszając przeniesienie się do innej dziedziny, co byłoby bardzo trudno osiągnąć.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Zgadzam się z projektem rezolucji legislacyjnej w sprawie wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie niektórych przepisów dotyczących połowów na obszarze objętym porozumieniem GFCM (Generalnej Komisji Rybołówstwa Morza Śródziemnego). W celu uniknięcia przejęcia kompetencji Parlamentu konieczne jest skreślenie art. 28 z tego wniosku; zakłada się w nim, że przepisy rozporządzenia podlegają zmianie zgodnie z procedurą komitetową, ograniczając rolę Parlamentu wyłącznie do otrzymywania od Komisji informacji związanych z procedurami komitetu zarządzającego.
Edite Estrela (S&D), na piśmie – (PT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania dotyczącego obszaru objętego porozumieniem Generalnej Komisji Rybołówstwa Morza Śródziemnego (GFCM), ponieważ za jego pośrednictwem dokonuje się transpozycji zaleceń przyjętych przez GFCM, które już obowiązują w państwach będących stronami GFCM, do jednego instrumentu prawa UE.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) Na swoich dorocznych posiedzeniach Generalna Komisja Rybołówstwa Morza Śródziemnego (GFCM) przyjmuje zalecenia. Celem przedmiotowego wniosku dotyczącego rozporządzenia jest po prostu transpozycja części przyjętych zaleceń do jednego instrumentu prawodawczego UE, do którego możliwe byłoby dodawanie przyszłych zaleceń. Przedmiot zaleceń przyjętych przez GFCM wraz z wynikającymi z nich zobowiązaniami jest często w całości lub częściowo objęty przepisami unijnymi przyjętymi wcześniej, dlatego transpozycja powinna dotyczyć tylko tych aspektów, które różnią się od danych przepisów unijnych. Poddane pod głosowanie rozporządzenie będzie miało zastosowanie do całej działalności w zakresie rybołówstwa zawodowego i akwakultury, prowadzonej przez statki UE i obywateli państw członkowskich w obszarze objętym porozumieniem GFCM. Nie stosuje się go do działalności połowowej prowadzonej wyłącznie w celach badań naukowych, prowadzonych za zgodą i pod nadzorem państwa członkowskiego. W takim przypadku konieczne jest wyłącznie uprzednie powiadomienie Komisji Europejskiej i państw członkowskich, na wodach których prowadzona jest taka działalność. Uważam, że wniosek Komisji może być sprzeczny z uprawnieniami Parlamentu w przedmiotowej sprawie, w szczególności art. 28, który należy zmienić w taki sposób, aby zagwarantować efektywny udział tego Parlamentu w przyszłych zmianach rozporządzenia i poszanowanie jego kompetencji.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) Celem przedmiotowego wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady jest transpozycja niektórych zaleceń przyjętych przez Generalną Komisję Rybołówstwa Morza Śródziemnego (GFCM). Przekształcenie tego porozumienia w jednolity instrument legislacyjny UE stanowi istotny postęp, umożliwiając zwiększenie kontroli nad połowami gatunków ryb w wodach objętych porozumieniem, jak również usprawnienie współpracy, wymiany informacji i komunikacji między państwami członkowskimi a Sekretariatem Wykonawczym GFCM. Ponieważ oznacza to uproszczenie procedur – kładąc kres dorocznym rozporządzeniom – a te zalecenia już obecnie obowiązują w państwach będących stronami GFCM, popieram przedmiotową inicjatywę, z którą się całkowicie zgadzam, i z niecierpliwością oczekuję na zadowalające wdrożenie przedmiotowego rozporządzenia.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Uznajemy i potwierdzamy rolę współpracy wielostronnej we wspieraniu właściwej ochrony morskich zasobów biologicznych i w zarządzaniu nimi – co jest przedmiotem niniejszego porozumienia. Jednakże przyjęty wniosek dotyczący rozporządzenia zawiera przepisy, które uznajemy za niedopuszczalne i które chcielibyśmy zmienić, proponując skreślenie jednego z ustępów art. 28. Ponieważ zostało to odrzucone większością głosów, zagłosowaliśmy za odrzuceniem ostatecznej wersji wniosku dotyczącego rozporządzenia. Jego celem jest przyznanie Komisji uprawnień do przyjęcia aktów delegowanych, które mogą mieć wpływ na obszar będący częścią wyłącznej strefy ekonomicznej jednego z państw członkowskich. Ten obszar znany jest pod nazwą Grzbietu Eratostenesa i stanowi część wyłącznej strefy ekonomicznej Republiki Cypru. Taka możliwość jest sprzeczna z suwerennością Republiki Cypru, zwłaszcza że dotyczy to obszaru bardzo drażliwego z politycznego punktu widzenia, ponieważ obszar ten jest przedmiotem niesłusznych roszczeń ze strony kraju trzeciego, będącego kandydatem na członka UE.
Dno morskie w tym obszarze zawiera zasoby naturalne, które Republika Cypru ma uzasadnione prawo eksploatować, zgodnie z Konwencją Narodów Zjednoczonych o prawie morza. W tym kontekście kompetencje UE nie powinny wykraczać poza zagadnienia dotyczące wspólnej polityki rybołówstwa.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Zawsze przywiązywaliśmy największą wagę do współpracy wielostronnej w zakresie wspierania właściwej ochrony morskich zasobów biologicznych i zarządzania nimi, czego dotyczy przedmiotowe porozumienie.
Jednakże przyjęty wniosek dotyczący rozporządzenia zawiera przepisy, które uznajemy za niedopuszczalne i które chcielibyśmy zmienić, proponując skreślenie jednego z ustępów art. 28. Ponieważ zostało to odrzucone większością głosów, zagłosowaliśmy za odrzuceniem ostatecznej wersji wniosku dotyczącego rozporządzenia.
Podważa się suwerenność Republiki Cypru, tym bardziej, że przedmiotowy obszar jest bardzo drażliwy z politycznego punktu widzenia, ponieważ niesłuszne roszczenia do niego zgłasza kraj trzeci, będący kandydatem na członka UE. Dno morskie w tym obszarze zawiera zasoby naturalne, które Republika Cypru ma uzasadnione prawo eksploatować, zgodnie z Konwencją Narodów Zjednoczonych o prawie morza. W tym kontekście kompetencje UE nie powinny wykraczać poza zagadnienia dotyczące wspólnej polityki rybołówstwa.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Poparłem przedmiotowy dokument, ponieważ głównym zadaniem Generalnej Komisji Rybołówstwa Morza Śródziemnego jest wspieranie tworzenia i ochrony żywych zasobów wodnych oraz racjonalnego zarządzania nimi, opracowywanie i zalecanie środków ochrony oraz wspieranie wspólnych projektów w zakresie szkoleń. Celem przedmiotowego wniosku dotyczącego rozporządzenia jest po prostu transpozycja części zaleceń przyjętych przez GFCM i już obowiązujących w umawiających się stronach porozumienia GFCM do jednego instrumentu prawodawczego UE. Oznaczałoby to ważny krok w kierunku uproszczenia, ponieważ dotychczas Wspólnota Europejska jedynie przyjmowała doroczne rozporządzenia służące dostosowaniu i aktualizacji istniejących przepisów. We wniosku znalazło się kilka inteligentnych rozwiązań. Na przykład w odniesieniu do narzędzi połowowych we wniosku dotyczącym rozporządzenia szczegółowo określa się minimalną wielkość oczek sieci wykorzystywanych w Morzu Śródziemnym (art. 15) i Morzu Czarnym (art. 16) oraz zakazuje się stosowania drag ciągnionych i sieci ciągnionych na głębokości przekraczającej 1000 metrów (art. 17). Obejmuje ono również problemy związane ze statkami prowadzącymi nielegalne, nieraportowane i nieuregulowane połowy (NNN) itp.
David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem sprawozdania dotyczącego obszaru objętego porozumieniem Generalnej Komisji Rybołówstwa Morza Śródziemnego (GFCM). Celem przedmiotowego wniosku dotyczącego rozporządzenia jest po prostu transpozycja części zaleceń przyjętych przez GFCM i już obowiązujących w umawiających się stronach porozumienia GFCM do jednego wspólnotowego instrumentu prawodawczego, do którego przyszłe zalecenia można będzie dodawać poprzez wprowadzanie zmian do tego aktu. Będzie to dużym krokiem na drodze do uproszczenia przepisów, ponieważ dotychczas Wspólnota Europejska przyjmowała jedynie doroczne rozporządzenia służące dostosowaniu i aktualizacji obowiązujących przepisów.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie – (IT) Z punktu widzenia członkostwa Unii Europejskiej w Generalnej Komisji Rybołówstwa Morza Śródziemnego (GFCM) niniejszy wniosek dotyczący rozporządzenia stanowi istotny punkt zwrotny. W istocie okazuje się on niezwykle interesujący, umożliwiając wdrożenie niektórych zaleceń przyjętych przez GFCM w formie jednolitego aktu prawnego UE. Taki akt stanowi z pewnością stabilniejszy instrument prawny niż obecne akty i umożliwia dodawanie przyszłych zaleceń za pomocą wyłącznie zmiany tego aktu prawnego. To ważny krok w kierunku zwiększenia pewności prawna, przyczyniający się również do uproszczenia przepisów. Oprócz znaczenia przepisów dotyczących minimalnej wielkości oczek sieci połowowych, w art. 28 proponowanego rozporządzenia podważa się kompetencje Parlamentu. W istocie zapisano w nim, że przepisy rozporządzenia można zmieniać za pomocą „procedury komitetowej”, gdzie Komisji pomagają komitety zarządzające, którym przewodniczą przedstawiciele Komisji, i w których skład wchodzą przedstawiciele państw członkowskich. W efekcie pozbawiłoby to Parlament jego uprawnień, zatem pożądane wydaje się podejmowanie przez Komisję działań za pośrednictwem aktów delegowanych, gdzie Parlament lub Rada mają prawo wycofać delegowane uprawnienia.
Barbara Matera (PPE), na piśmie – (IT) Zgadzam się ze wskazaną przez sprawozdawcę potrzebą uproszczenia przepisów rybołówstwa za pomocą rozporządzenia, które pozwoli na wdrożenie za pomocą jednego aktu prawnego zaleceń przyjmowanych przez Generalną Komisję Rybołówstwa Morza Śródziemnego.
Zgadzam się też z celami i zasadami przyjętymi w ramach wspólnej polityki rybołówstwa, ale uważam, że wszystkie przybrzeżne państwa członkowskie muszą zapewnić odpowiednią równowagę między ochroną a społeczno-gospodarczą wartością ekosystemów. Dlatego sądzę, że musimy także zaapelować o ochronę konkretnych interesów społeczności lokalnych zgodnie z zasadą ogólną.
W rozporządzeniu nr 1967/2006 szczegółowo określa się narzędzia wykorzystywane do połowów w wodach obszaru objętego porozumieniem GFCM, w naszym szczególnym przypadku w Morzu Śródziemnym. Zwracam uwagę tego Parlamentu, że przy obecnym brzmieniu rozporządzenia dążenie do zabezpieczenia naszych siedlisk przyrodniczych niesie poważne skutki dla niektórych społeczności rybackich.
W tym kontekście Włochy czekają na przyznanie przez Komisję derogacji od zakazu połowów dwu konkretnych gatunków ryb, będących głównym produktem ważnego sektora połowowego. Dlatego chciałabym uświadomić wszystkim przedstawicielom 27 państw członkowskich, a za ich pośrednictwem – Komisji konieczność zwiększenia elastyczności tych instrumentów, by zapewnić lokalnemu sektorowi połowowemu warunki umożliwiające jego przetrwanie.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Generalną Komisję Rybołówstwa Morza Śródziemnego utworzono w 1949 roku na mocy porozumienia międzynarodowego. Jej zakres działania obejmuje Morze Śródziemne, Morze Czarne i wody przyległe, wspieranie tworzenia i ochrony morskich zasobów biologicznych i zarządzania nimi, opracowywanie i zalecanie środków ochrony oraz promowanie wspólnych projektów szkoleniowych. Rozpatrywany wniosek w sprawie rozporządzenia ma na celu jedynie transponowanie przyjętych przez GFCM zaleceń funkcjonujących już w państwach będących sygnatariuszami GFCM poprzez jednolity wspólnotowy akt legislacyjny, do którego będą mogły być wprowadzane dalsze zalecenia za pośrednictwem zmiany samego aktu.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Celem sprawozdania jest transpozycja różnych zaleceń przyjętych przez GFCM. Te zalecenia dotyczą kwestii technicznych. Jedną z nich jest sprawa będącą przedmiotem zainteresowania Komisji Rybołówstwa, która uważa art. 28 (procedury zmian) wniosku za bardzo wątpliwą propozycję, ponieważ może zagrozić kompetencjom Parlamentu i obecnej równowadze instytucjonalnej poprzez zwiększenie uprawnień wykonawczych Komisji do takiego wymiaru, w którym wszystkie przyszłe zmiany rozporządzenia należałyby do kompetencji Komisji. Z tego względu Komisja Rybołówstwa proponuje skreślenie art. 28. Wydaje się, że Komisja nie w pełni zapoznała się z Traktatem z Lizbony i że niektórzy funkcjonariusze zdecydowali się podjąć decyzje, które w rzeczywistości powinien podejmować Parlament. W żadnym razie nie można na to pozwolić. Głosowałem za przyjęciem propozycji, ponieważ uważam, że ta bezczelność Komisji po prostu przekracza już wszelkie granice.
Rolandas Paksas (EFD), na piśmie – (LT) Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowej rezolucji, ponieważ rybołówstwo, w szczególności w Morzu Śródziemnym, to coś więcej niż wyłącznie działalność gospodarcza; to część kultury i sposób życia. Całe regiony opierają się na rybołówstwie. Dlatego należy zwrócić szczególną uwagę na tutejsze rybołówstwo, ponieważ w regionie śródziemnomorskim ma ono więcej cech szczególnych niż gdziekolwiek indziej i powinno być objęte szczególnymi środkami. Moim zdaniem transpozycja różnych zaleceń przyjętych przez Generalną Komisję Rybołówstwa Morza Śródziemnego w formie jednego aktu prawnego jest korzystna, biorąc pod uwagę, że wspomniane zalecenia już obowiązują. Co więcej, korzystne byłoby przyjęcie środków technicznych, wzmocnienie ograniczeń rybołówstwa w Zatoce Lwiej, zaostrzenie wymogów dotyczących sieci oraz przyznawanie upoważnień do prowadzenia połowów.
Zgadzam się, że statki upoważnione do połowów koryfeny powinny podlegać bardziej restrykcyjnym wymogom, wraz z zakazem stosowania drag ciągnionych i sieci ciągnionych poniżej głębokości 1000 metrów. Ponadto korzystne byłoby uregulowanie środków kontroli, zapewniając możliwość przeprowadzania inspekcji wyładunku i załadunku statków rybackich z państw trzecich oraz dając szansę odmowy przez państwo członkowskie statkom państw trzecich prawa do korzystania ze swoich portów. Cieszą mnie propozycje aktywnej współpracy i wymiany informacji z GFCM.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania sporządzonego przez pana posła Rivelliniego, ponieważ w pełni zgadzam się z koniecznością uproszczenia przepisów Unii. Sprawozdanie stanowi szansę połączenia wszystkich zaleceń Generalnej Komisji Rybołówstwa Morza Śródziemnego w formie jednolitego aktu prawa europejskiego, ułatwiając społeczeństwu dostęp do dokumentów i pomagając właściwym agencjom w dokonywaniu przyszłych zmian. Uważam, że działania polegające na upraszczaniu przepisów na rzecz obywateli i zainteresowanych podmiotów są obowiązkiem, który my – prawodawcy – powinniśmy szybko i uważnie zrealizować, aby umożliwić im zrozumienie szans, jakie daje UE, a przede wszystkim by zlikwidować obciążenia administracyjne powodujące tak wiele dodatkowych kosztów.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie –
Generalna Komisja Rybołówstwa Morza Śródziemnego (GFCM) została utworzona w 1949 roku na mocy porozumienia międzynarodowego. Obszar wchodzący w zakres jej kompetencji to Morze Śródziemne, Morze Czarne i wody łączące się z tymi akwenami. Główne funkcje GFCM to: promowanie rozwoju i ochrony żywych zasobów morskich, a także wspieranie racjonalnego zarządzania nimi; opracowywanie i zalecanie środków ochrony oraz promowanie wspólnych projektów szkoleniowych. Rozpatrywany wniosek w sprawie rozporządzenia ma na celu jedynie transponowanie przyjętych przez GFCM zaleceń funkcjonujących już w państwach będących sygnatariuszami GFCM poprzez jednolity wspólnotowy akt legislacyjny, do którego będą mogły być wprowadzane dalsze zalecenia za pośrednictwem zmiany samego aktu. Postanowienia zawarte w rozporządzeniu mają typowy charakter dla kwestii regulowanych przez takie organizacje. Tytuł II dotyczy ograniczeń w narzędziach i działaniach połowowych („środki techniczne”). W tytule III znalazły się „środki kontroli”, na przykład wymogi dotyczące sprawozdawczości, kontroli itp. Tytuł IV dotyczy obowiązku współpracy, powiadamiania i sprawozdawczości między Komisją a państwami członkowskimi w celu współpracy i wymiany informacji z Sekretarzem Wykonawczym GFCM.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowej rezolucji, ponieważ uważam, że działania regulacyjne prowadzone przez Generalną Komisję Rybołówstwa Morza Śródziemnego mają kluczowe znaczenie dla osiągnięcia zrównoważonego poziomu połowów w Morzu Śródziemnym.
Najnowsze statystyki dotyczące zasobów ryb w Morzu Śródziemnym pokazują, że ponad 54 % zbadanych zasobów jest przełowione. Dlatego priorytetowe znaczenie ma podjęcie działań legislacyjnych w celu ochrony środowiska morskiego, przywracające zrównoważony poziom wykorzystania zasobów ryb. Obecnie istotne znaczenie będzie miała pełna współpraca między państwami członkowskimi, ponieważ muszą one możliwie jak najszybciej przyjąć nowe standardy, nakładając odpowiednie sankcje na tych, którzy nie będą ich przestrzegać.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, którego celem jest uproszczenie obowiązujących przepisów dotyczących praktyk połowowych w obszarach objętych porozumieniem śródziemnomorskim.
Niki Tzavela (EFD), na piśmie – (EL) Wspólnota Europejska i Grecja są stronami porozumienia Generalnej Komisji Rybołówstwa Morza Śródziemnego. Celem wniosku dotyczącego rozporządzenia, odnoszącego się do niektórych przepisów regulujących połowy na obszarze objętym porozumieniem GFCM, jest transpozycja pewnych propozycji przyjętych przez GFCM i już obowiązujących w państwach będących sygnatariuszami tego porozumienia w formie jednolitego wspólnotowego aktu legislacyjnego. Głosowałam za przyjęciem tego szczególnego projektu rezolucji, ponieważ uważam, że proponowane środki kontroli przyczynią się do ochrony środowiska naturalnego i z tego względu będą korzystne dla sygnatariuszy porozumienia GFCM.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie – (DE) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie niektórych przepisów dotyczących połowów na obszarze objętym porozumieniem GFCM. Połączenie uzgodnionych zaleceń w formie przyszłego jednolitego wspólnotowego aktu legislacyjnego spowoduje uproszczenie administracji i zwiększenie efektywności, co należy przyjąć z zadowoleniem. Proponowane poszczególne dostosowania techniczne stanowią odzwierciedlenie nowoczesnych wymogów odpowiedzialnej polityki rybołówstwa.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) W pełni popieram przedmiotowe sprawozdanie, gdyż ma ono zainicjować nową formę opodatkowania sektora finansowego, co jest sprawą pilną, a także uzupełniać przyjęte niedawno instrumenty regulacji i nadzoru. W związku z tym pragnę podkreślić, że „wprowadzenie podatku od transakcji finansowych powinno mieć możliwie jak najszerszą podstawę”, jak stwierdzono w przedmiotowym dokumencie, i obejmować wszystkie typy transakcji. Jedną z korzyści wprowadzenia podatku od transakcji finansowych jest fakt, że czyni on rynek sprawiedliwszym i bardziej przejrzystym, zmniejsza spekulacje i ilość oszustw podatkowych oraz rozkłada obciążenie kryzysem na różne podmioty finansowe. Uzyskane w ten sposób dodatkowe środki powinny pomóc w walce z ubóstwem, zachęcać do tworzenia miejsc pracy, finansować państwo opiekuńcze, osiągać cele dotyczące klimatu i środowiska naturalnego oraz finansować inne aspekty strategii Europa 2020. Dostrzegam z kolei potrzebę przeanalizowania przez Komisję przyszłego systemu euroobligacji i pomysł emitowania wspólnych obligacji europejskich przeznaczonych na finansowanie projektów w celu stymulowania inwestycji. Popieram także zasadę „zanieczyszczający płaci”. I na koniec, nie możemy też pominąć wsparcia dla rozwoju, jako że musimy spełnić zobowiązanie dotyczące przeznaczenia 0,7 % dochodu narodowego brutto każdego państwa członkowskiego na kraje rozwijające się.
Marta Andreasen (EFD), na piśmie – Głosowałam przeciwko przyjęciu sprawozdania pani poseł Podimaty w sprawie innowacyjnych metod finansowania na szczeblu globalnym i europejskim, gdyż proponuje się w nim wprowadzenie podatku od transakcji finansowych, który – choć ma rzekomo chronić gospodarkę przed ryzykownymi transakcjami i służyć tworzeniu funduszu do wykorzystania w przypadku kolejnego kryzysu, i miałby obciążać tylko obrót hurtowy i instytucje finansowe – w sposób nieunikniony przerzucony zostanie na konsumenta i podatnika, i tak już borykającego się z kryzysem. Podatek ten będzie miał straszny wpływ na Londyńskie City, na sektor usług finansowych, który jest największym płatnikiem podatku do brytyjskiego skarbu państwa. Spowoduje on przenoszenie firm poza Wielką Brytanię, utratę miejsc pracy i spadek przychodów z podatku.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) W kontekście bieżących cięć budżetowych dyskusja na temat innowacyjnych metod finansowania jest nie tylko potrzebna – jest niezbędna. Osobiście bardzo popieram wprowadzenie podatku od transakcji finansowych, najlepiej na szczeblu międzynarodowym, a ewentualnie europejskim. Cieszy mnie, że środek ten został przyjęty przez większość szanownych posłów.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Światowy kryzys gospodarczy i finansowy obnażył ogromne słabości ram regulacyjnych i nadzorczych światowego systemu finansowego. Dziś wiadomo, że potrzebujemy nowych narzędzi, które mogą ukrócić spekulację i przywrócić ważną rolę sektora finansowego, gwarantując sprawiedliwy rozkład obciążeń, zwłaszcza wśród ważnych podmiotów finansowych. Musimy zacząć rozmawiać o opodatkowaniu sektora finansowego, który do tej pory, w przeciwieństwie do innych sektorów, pozostawał w ogromnej mierze nieopodatkowany. Poza tym w UE występuje podejście polegające na zwolnieniu z podatku VAT wszystkich podstawowych rodzajów działalności finansowej. Popieram wprowadzenie podatku od transakcji finansowych, które mogłoby pomóc wyeliminować wysoce szkodliwe wzorce handlowe na rynkach finansowych, poprawić wydajność rynku i jego przejrzystość, zmniejszyć niestabilność cen i stworzyć zachęty dla sektora finansowego do dokonywania długofalowych inwestycji z wartością dodaną dla prawdziwej gospodarki.
Dominique Baudis (PPE), na piśmie – (FR) Dzięki przedmiotowemu głosowaniu Parlament zrobił kolejny milowy krok w kierunku regulacji sektora finansowego na szczeblu globalnym. Wysłaliśmy wyraźny komunikat na korzyść projektów francuskiej prezydencji G-20. Kiedy zauważymy pierwsze oznaki naprawy gospodarczej, będziemy musieli współpracować na rzecz propagowania dobrze przemyślanego, zrównoważonego modelu liberalizmu. Europejska lewica próbowała przypisać sobie całą zasługę związaną z pomysłem opodatkowania transakcji finansowych. Niesłusznie. Europejczycy potrafią być pragmatyczni. Dzisiejsze głosowanie pokazuje, że przedmiotowy wniosek przekracza granice wszelkich różnic politycznych.
Bastiaan Belder (EFD), na piśmie – (NL) Nie mogę poprzeć sprawozdania pani poseł Podimaty, gdyż to państwa członkowskie odpowiadają za politykę podatkową. W sprawozdaniu brakuje należytego odniesienia do tego faktu. Zawarto w nim natomiast zalecenie dotyczące szeregu podatków na szczeblu UE, włącznie z podatkiem od transakcji finansowych i opodatkowaniem energii. Jeśli opodatkowanie sektora finansowego jest konieczne, wygenerowane dzięki niemu przychody powinny trafiać do skarbu państw członkowskich. W końcu to właśnie one musiały ratować banki. Państwa członkowskie zrobiłyby dobrze, wykorzystując te przychody do zmniejszenia długu publicznego, który wzrósł w czasie kryzysu. W sprawozdaniu założono jednak bezdyskusyjnie, że przychody takie miałyby przynieść korzyści z punktu widzenia celów polityki globalnej i europejskiej, w tym także dotyczących zmian klimatu i współpracy rozwojowej.
Co więcej, w sprawozdaniu zawarto argument przemawiający za podatkiem solidarnościowym od biletów lotniczych z myślą o walce z problemami zdrowia publicznego i opłatach w sektorze transportu. Rozumiem, że moglibyśmy dążyć do tych pożytecznych celów i że warto byłoby rozważyć przeznaczenie większych środków na ich osiągnięcie. To jednak wpłynęłoby na nasze działania w zakresie podatków, a to przecież państwa członkowskie powinny podejmować takie inicjatywy, a nie Europa odgórnie. Obawiam się, że takie podejście może zaszkodzić owocnej współpracy z Radą.
Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie – (FR) Ponad trzy lata po kryzysie podstawy regulacji rynków finansowych są wciąż raczej kruche. W tym kontekście nowy podatek pozwoliłby na uruchomienie nowych źródeł finansowania i na uregulowanie najbardziej wątpliwych praktyk finansowych. Bądźmy szczerzy: nie można dziś powiedzieć, że to, co stało się trzy lata temu, już się nie powtórzy. Jest to świadomość przygnębiająca. Dlatego wyzwaniem dla nas jest sprawdzenie, czy Europa ma niezbędną masę krytyczną, by podjąć konkretne działania. Uważam, że tak, i że im prędzej te działania podejmie, tym lepiej!
Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie – (RO) Przyjęcie przedmiotowego sprawozdania na sesji plenarnej wskazuje drogę, którą, jak się wydaje, pragnie podążać Unia Europejska. Choć pomysł wprowadzenia podatku od transakcji finansowych wydaje się służyć ludności, nawet gdyby liderzy G-20 nie uzgodnili takiego środka na szczeblu krajowym, czuję się w obowiązku nadmienić, że może to mieć negatywne skutki w średniej i dłuższej perspektywie. Proponowany podatek, nakładany tylko na kapitał w UE, z pewnością spowoduje migrację tego kapitału do krajów rozwiniętych lub rozwijających się, poza UE. Inny scenariusz, przynajmniej w fazie początkowej, to przenoszenie tego podatku w formie kosztu na kredytobiorców lub na korzystających z innych usług finansowych. Tak czy inaczej, niekorzystny skutek będzie taki, że UE zbliży się jeszcze bardziej do niebezpieczeństwa utraty konkurencyjności w stosunku do innych państw, takich jak USA, Japonia czy kraje BRIC. To zaś spowolni wzrost gospodarczy i spowoduje problemy, także w gospodarce realnej, która jest zależna od najtańszych źródeł finansowania.
Vito Bonsignore (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, gdyż dostrzegam potrzebę szukania nowych, innowacyjnych instrumentów finansowania w UE. Instrumenty takie pozwoliłyby Unii Europejskiej sprostać aktualnym wyzwaniom, ponieważ odgrywałyby rolę regulacyjną, będąc jednocześnie źródłem przychodu.
W tym Parlamencie często podkreśla się, że kryzys gospodarczy ujawnił brak regulacji i nadzoru w światowym systemie finansowym. Wiemy też, że obecnie to przede wszystkim podatnicy ponoszą koszty kryzysu, nie tylko ze względu na bezpośrednie opodatkowanie, ale także z powodu rosnącego bezrobocia, zmniejszenia dochodów, ograniczonego dostępu do usług socjalnych i pogłębiających się nierówności. Jeśli mamy opracować holistyczne i zintegrowane reakcje na kryzys, musimy wprowadzić nowe instrumenty.
Popieram zatem wprowadzenie rozważanych od dawna euroobligacji, które mogą się stać wspólnym instrumentem zarządzania długiem, łącząc część długu państwowego. Sprawozdawczyni proponuje także inne instrumenty finansowania mające ukrócić spekulację, np. spójne i efektywne opodatkowanie sektora energii i przygotowanie wniosków dotyczących podatku od rozwoju, który zapewni więcej środków na osiągnięcie milenijnych celów rozwoju.
Jan Březina (PPE), na piśmie – (CS) Unia Europejska wciąż boryka się z konsekwencjami kryzysu finansowego, który w roku 2009 przeszedł w kryzys budżetowy, istotnym aspektem którego były nadmierne emisje obligacji rządowych. W przeciwieństwie do autorki przyjętego sprawozdania, ja nie widzę w tym jednak presji rynkowej, a raczej nieodpowiedzialną politykę budżetową wielu rządów krajowych, które nie chcą reformować swych systemów emerytalnych, opieki zdrowotnej czy zatrudnienia. Moim zdaniem obarczanie winą rynków jest niewłaściwe i pokazuje brak odwagi, by stawić czoła niezbędnym reformom. Zatwierdziliśmy teraz zasady dotyczące bardziej surowych regulacji finansowych i nadzoru rynków finansowych, i powinniśmy pójść dalej, podejmując działania, które rozbudzą europejską gospodarkę, na przykład w formie finansowania wspólnych projektów dotyczących infrastruktury i zachęt podatkowych dla firm, by inwestowały w naukę i badania. Pragnę tu ostrzec przed wprowadzeniem podatku od transakcji finansowych i różnych form podatków bankowych, ponieważ ograniczyłoby to rynek finansowy i zakłóciło konkurencję. Euroobligacje nie są rozwiązaniem. Przenoszą one bowiem tylko nieodpowiedzialność finansową na szczebel europejski, dalej od kontroli publicznej, gdzie próby ponoszenia nadmiernych wydatków miałyby jeszcze poważniejsze reperkusje niż na szczeblu krajowym. Nie popieram też wprowadzenia na skalę europejską podatku węglowego, gdyż mógłby on niewspółmiernie obciążyć sektor energetyczny, zmniejszając w efekcie bezpieczeństwo energetyczne UE.
Zuzana Brzobohatá (S&D), na piśmie – (CS) Transakcje finansowe stanowią znaczną część środków w sektorze finansowym, a różne spekulacje na rynkach finansowych wpłynęły istotnie na światowy kryzys finansowy. Z pewnością nie jest sprawiedliwe, by podatnicy ponosili cały ciężar kryzysu finansowego. Część tych obciążeń powinna zostać przeniesiona na sektor finansowy, aby i on ponosił te koszty. W przedmiotowym sprawozdaniu mowa głównie o transakcjach wysoce ryzykownych i spekulacyjnych, dlatego wspomina się o większej odpowiedzialności w sektorze finansowym poprzez przyszłe opodatkowanie transakcji finansowych, które paradoksalnie zapewnią większą stabilność w światowym sektorze finansowym. Innym powodem wprowadzenia podatku od transakcji finansowych jest fakt, że w większości państw członkowskich usługi finansowe nie podlegają podatkowi VAT.
Antonio Cancian (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, gdyż uważam, że to pozytywny krok w kierunku przyszłych innowacyjnych instrumentów finansowania, które wesprą naprawę gospodarczą w Europie. Uważam, że Europa musi znaleźć środki na finansowanie kluczowych sektorów naszej gospodarki, zgodnie z celami strategii Europa 2020, a szczególnie infrastruktury transeuropejskiej w sektorze energii, transportu i telekomunikacji niezbędnych do zakończenia kryzysu.
Trzeba stymulować europejską gospodarkę. Nie należy do UE nakładanie czy zwiększanie podatków. Unia Europejska musi mieć odwagę zmierzyć się z sytuacją rynkową. Rozwiązaniem jest umiejętność znalezienia nowych form finansowania, które umożliwią jak najszybszą realizację projektów poprzez tworzenie funduszy ad hoc na bazie emisji papierów wartościowych, związanych bezpośrednio z wdrażaniem i ekonomicznym wykorzystaniem pracy, tj. obligacji przeznaczonych na finansowanie projektów.
Jakikolwiek podatek od transakcji finansowych powinien być proponowany w UE tylko, jeśli ma być wdrożony globalnie. Uważam, że Komisja powinna zbadać możliwość wprowadzenia takiego podatku na szczeblu UE, próbując przewidzieć, czy będzie on miał negatywne konsekwencje dla europejskiej konkurencyjności.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji Parlamentu, gdyż popieram cel Komisji, jakim jest zwiększenie budżetu UE dzięki wykorzystaniu innowacyjnych instrumentów finansowych oraz dostrzegam potencjalne korzyści płynące z większego finansowania sektora prywatnego ze środków publicznych. Uważam też, że takim działaniom powinna towarzyszyć przejrzysta sprawozdawczość oraz odpowiednie wytyczne dotyczące inwestycji, zarządzania ryzykiem, wartości narażenia oraz kontroli, a także procedury nadzoru, a wszystkie te elementy powinny być wprowadzane w sposób odpowiedzialny, zgodnie z zasadami demokracji.
Françoise Castex (S&D), na piśmie – (FR) Z zadowoleniem przyjmuję poparcie Parlamentu Europejskiego dla wprowadzenia podatku od transakcji finansowych na szczeblu europejskim, wyrażone w głosowaniu na sesji plenarnej. Europejski podatek od transakcji finansowych obciąży spekulacyjne i społecznie bezużyteczne transakcje finansowe i przynoszący Unii Europejskiej roczny dochód wysokości 200 miliardów euro. Głosowanie to jest sprzeczne z paktem konkurencyjności. Zamiast karać państwa i obywateli, musimy opodatkować rynki finansowe. Komisja i Rada muszą to szybko zrozumieć.
Carlos Coelho (PPE), na piśmie – (PT) Zgadzam się, z pewnym zastrzeżeniami, ze sprawozdaniem pani poseł Podimaty w sprawie innowacyjnych metod finansowania. Podzielam obawy sprawozdawczyni co do kryzysu gospodarczego i finansowego, jaki przechodzimy oraz co do wynikającego stąd braku inwestycji. Zgadzam się też z tym, że inwestycje muszą się przekładać na większy postęp i innowacyjność oraz z tym, że Europa musi zwiększyć swą zdolność inteligentnego inwestowania. Obawiam się jednak, że przedmiotowe sprawozdanie jest zbyt mocno ukierunkowane na zwiększenie podatków, podczas gdy w pewnych krajach (np. w Portugalii) już doświadczamy nadmiernych obciążeń podatkowych. W ostatecznej wersji sprawozdania mowa jest o wprowadzeniu podatku od transakcji finansowych (na szczeblu globalnym lub choćby europejskim) i o konieczności analizy konsekwencji takiego ruchu (w badaniu a posteriori). Popieram obronę emisji euroobligacji, które ułatwiłyby dostęp do rynku mniej stabilnym krajom strefy euro i jestem zdania, że system ten „byłby korzystny dla wszystkich uczestniczących w nim państw członkowskich i dla całej strefy euro”.
Frédéric Daerden (S&D) , na piśmie – (FR) Niektórzy nie popierają podatku od transakcji finansowych (FTT) na szczeblu europejskim, gdyż zakłóciłby on konkurencję na rynkach finansowych kosztem Europy. Nie sądzę, by podatek od takich transakcji w wysokości zaledwie 0,01 % mógł spowodować wycofanie się inwestorów z największego rynku finansowego świata.
Jeśli będziemy czekać, aż G-20 wprowadzi tę inicjatywę na szczeblu globalnym, będziemy czekać w nieskończoność. Dlatego cieszy mnie, że przyjęta została poprawka przedstawiona przez Grupę Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim, sprzyjająca wprowadzeniu podatku od transakcji finansowych na szczeblu europejskim. Będzie on źródłem około 200 miliardów euro rocznie, co pozwoli Unii prawidłowo finansować własny budżet, kiedy członkowie Rady wyrażają intencję jego zmniejszania, mimo wynikającej z wydatków europejskich wartości dodanej.
Kryzys spowodowany przez uczestników rynków finansowych wykorzystywany jest przez nasze prawicowe rządy jako argument do przeprowadzenia cięć budżetowych, zwłaszcza w obszarze wydatków socjalnych. W ten sposób obywatele Europy płaciliby za cudze błędy. Podatek od transakcji finansowych przywróciłby natomiast decyzjom UE sprawiedliwość społeczną, konsolidując finanse publiczne przede wszystkim kosztem tych, którzy je osłabili. Dlatego jest to krok podjęty we właściwym czasie.
Luigi Ciriaco De Mita (PPE), na piśmie – (IT) Kryzys gospodarczy i finansowy ujawnił całkowity brak etyki w tym obszarze. Ewidentny jest tu paradygmat nowej gospodarki opiekuńczej, w której dążenie do indywidualnego dobra jest kluczowe dla dobra zbiorowego, będącego sumą pojedynczych części. Zgodnie z takim podejściem interes indywidualny nie ogranicza w żaden sposób interesu zbiorowego, a co dopiero interesu ogólnego. Ponieważ jednak rząd musi opierać swe działania na pojęciu dobra ogólnego i pozostawiać ludziom wolność i swobodę korzystania z indywidualnych praw, musi to robić przy użyciu sprawiedliwego progresywnego systemu podatkowego. Zgodnie z tym podejściem, które na szczeblu globalnym poprzeć muszą wszystkie państwa G-8 i G-20, przychody z transakcji finansowych muszą być porównywalne do innych przychodów dzięki szczególnemu systemowi podatkowemu, który propaguje większą odpowiedzialność podmiotów oraz inne zasady i nowe paradygmaty. Wprowadzenie dodatkowych w stosunku do budżetu UE euroobligacji, przeznaczonych na finansowanie projektów dotyczących kryzysu i infrastruktury, mogłoby wzmocnić zdolność UE do podejmowania działań. Przyjęte przez nas sprawozdanie wydaje się powoli zmierzać w tym kierunku.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie – (FR) Obecny kryzys gospodarczy ujawnił niedociągnięcia w nadzorze sektora finansowego. Dlatego potrzebne nam nowe narzędzia i nowa polityka fiskalna. W istocie, system finansowy generuje znaczne zyski z transakcji spekulacyjnych, a nie musi płacić żadnych podatków. Głosując za wprowadzeniem podatku od transakcji finansowych, z których dochód mógłby zostać przeznaczony na pomoc rozwojową, Parlament Europejski pokazał, że chce położyć kres tej niesprawiedliwości. Podatek taki powinien oczywiście być wprowadzony na szczeblu międzynarodowym, ale jeśli tak się nie stanie, poprosimy UE, by spełniła swe zobowiązania i wprowadziła go w Europie. W ten sposób Europa stałaby się przykładem wdrażania innowacyjnych metod finansowania i solidarności z krajami rozwijającymi się. Czas, by Komisja Europejska przedstawiła nam wniosek legislacyjny odpowiadający na oczekiwania wyrażone przez ogromną większość w Parlamencie.
Anne Delvaux (PPE), na piśmie – (FR) Z zadowoleniem przyjmuję wynik głosowania w sprawie podatku od transakcji finansowych, gdyż Parlament Europejski wzywa Unię do wdrożenia tego programu podatkowego, nie czekając na hipotetyczne decyzje w tej sprawie na szczeblu globalnym. Unia Europejska ma największy sektor finansowy na świecie. Powinna więc być w tej mierze liderem.
Z różnych analiz wynika, że wprowadzenie podatku od różnych transakcji w wysokości około 0,05 % skutkowałoby około 200 miliardami euro rocznego przychodu, który można by przeznaczyć na finansowanie naprawy gospodarczej i współpracy rozwojowej oraz na ochronę środowiska, przeciwdziałając jednocześnie spekulacjom finansowym. W związku z tym jestem przekonana, że potrzebny nam także taki podatek na szczeblu międzynarodowym. Unia musi zachęcić swych partnerów do przyjęcia regulacji w sprawie podatków od transakcji finansowych.
Mówię to, bo jeżeli podatek ten zostanie wprowadzony tylko w Unii Europejskiej, a nie przez największą konkurencję Europy na szczeblu globalnym, to finanse UE bardzo ucierpią. Mam szczególnie nadzieję, że uda się w tej sprawie osiągnąć kompromis w ciągu francuskiej prezydencji G-20.
Harlem Désir (S&D), na piśmie – (FR) Od ponad 10 lat europejscy socjaliści w Parlamencie Europejskim walczą o wprowadzenie podatku od transakcji finansowych. Podatek taki miałby wiele zalet. Zniechęcałby do spekulacji finansowych, zapewniałby środki na pomoc dla krajów rozwijających się i na ich adaptację do zmian klimatu, oraz poprawiałby budżet UE.
Sytuacja na świecie jest obecnie inna. Recesja sprawiła, że potrzeba stabilizacji rynków finansowych jest jeszcze pilniejsza, a Unia Europejska potrzebuje nowych środków na pokonanie recesji, którą musi pokonać w drodze naprawy, a nie w drodze oszczędności.
Jednocześnie zwiększa się poparcie dla tego podatku. Coraz więcej rządów popiera tę ideę, a Parlament Europejski głosował już niejednokrotnie za wprowadzeniem podatku od transakcji finansowych. To nowe głosowanie na rzecz tego podatku jest ważnym krokiem. Parlament mówi bowiem, że musimy natychmiast podjąć działania na szczeblu europejskim, nawet jeśli brakuje globalnego porozumienia. Żądanie Parlamentu jest wyraźne, a wynik głosowania jednoznaczny. Musimy teraz przejść od słów do czynów i wdrożyć podatek od transakcji finansowych.
Lena Ek (ALDE), na piśmie – (SV) Sprawozdanie w sprawie innowacyjnych metod finansowania porusza szereg ważnych aspektów. Niestety, zawiera też wniosek, by Europa wprowadziła podatek od transakcji finansowych jednostronnie. Uważam, że trzeba wziąć pod uwagę szwedzki przykład jednostronnego wprowadzenia swego rodzaju podatku od transakcji finansowych w latach 80. XX wieku, które spowodowało przeniesienie większości obrotu akcjami, obligacjami i opcjami do Londynu. Nie popełnijmy tego samego błędu na szczeblu europejskim. Widzę duże ryzyko, że nie uda się doprowadzić do stabilizacji rynku finansowego, jeżeli UE wprowadzi taki podatek niezależnie. Ryzyko przeniesienia obrotu akcjami, obligacjami i opcjami na mniej przejrzyste i mniej otwarte rynki poza Europą jest ogromne. A to nie poprawi warunków kontroli rynku finansowego. Dlatego głosowałam przeciwko przyjęciu poprawki dotyczącej europejskiego podatku Tobina. Mimo że wniosek ten został przegłosowany, postanowiłam jednak w głosowaniu końcowym głosować za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.
Moja decyzja wynika z faktu, że jako negocjator strategii Europa 2020 z ramienia Grupy Porozumienia Liberałów i Demokratów w Europie w przeciwnym razie zaszkodziłabym pozycji negocjacyjnej tej grupy w sprawach, które są dla nas ważne, dotyczących m.in. utworzenia prawdziwego rynku wewnętrznego, umożliwienia finansowania projektów dotyczących infrastruktury przy pomocy obligacji europejskich przeznaczonych na finansowanie projektów, jak też możliwości rozwiązania kwestii europejskiego podatku węglowego.
Edite Estrela (S&D), na piśmie – (PT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, gdyż broni się w nim konkretnych instrumentów, takich jak wprowadzenie podatku od transakcji finansowych, który może się przyczynić do zwiększenia efektywności rynku i przejrzystości, do zmniejszenia nadmiernych wahań cen oraz stworzenia zachęt dla sektora finansowego do długoterminowych inwestycji, zapewniając realnej gospodarce wartość dodaną.
Göran Färm, Olle Ludvigsson, Marita Ulvskog i Åsa Westlund (S&D), na piśmie – (SV) My, szwedzcy socjaldemokraci, gorąco popieramy podatek od transakcji na szczeblu globalnym. Unia Europejska powinna aktywnie zmierzać do wprowadzenia takiego systemu. Jeśli międzynarodowe porozumienie okaże się w tym czasie niemożliwe z przyczyn politycznych, trzeba będzie dobrze rozważyć alternatywne rozwiązanie w postaci wprowadzenia podatku od transakcji w samej UE. Musi ona wynikać z wyważonej oceny wpływu. Komisja przygotowuje obecnie analizę, jednak niektórzy jej członkowie przy kilku okazjach próbowali ją udaremnić, wyrażając wyraźnie negatywne poglądy na temat podatku na szczeblu europejskim. Naszym zdaniem to niedopuszczalne. Aby zatem wysłać Komisji czytelny komunikat, że tą sprawą należy się zająć poważnie i bez uprzedzeń, postanowiliśmy głosować za przyjęciem poprawki, która mówi konkretnie o wprowadzeniu podatku unijnego. Decyzja w tej sprawie musi być obiektywna i dobrze przemyślana.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) W przedmiotowym sprawozdaniu mówi się o potrzebie znalezienia nowych form finansowania sektora publicznego na szczeblu globalnym i europejskim. W rzeczywistości obecny kryzys gospodarczy i finansowy wymaga, by państwa członkowskie szukały środków łagodzących kryzys budżetowy. Takie nowe środki obejmują m.in. opodatkowanie sektora finansowego i emisji CO2.
Cele sektora finansowego dotyczące finansowania rozwoju gospodarki zostały ostatnio wypaczone. Pod pretekstem pokrycia ryzyka podniesiono stopy procentowe, co natychmiast przyniosło temu sektorowi ogromne zyski i poważnie obciążyło finanse publiczne i obywateli. Natomiast podatek od emisji CO2 uczyniłby zasadę „zanieczyszczający płaci” sprawiedliwszą i bardziej konsekwentną, przyczyniając się nie tylko do zmniejszenia skutków zmian klimatu, ale także do finansowania projektów inwestycyjnych w tym obszarze. Zgadzam się z tym, że potrzebny jest podatek od transakcji finansowych na szczeblu globalnym. Uważam, że jego wprowadzenie na szczeblu europejskim należy poprzedzić oceną wpływu. Popieram też wprowadzenie euroobligacji, gdyż uważam je za wspólny instrument zarządzania długiem.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) W przedmiotowym sprawozdaniu mowa jest o „innowacyjnych metodach finansowania”. Naprawdę jednak nie odbiega ono od dobrze znanych poglądów odrzucających najbardziej elementarną sprawiedliwość. Rynek finansowy już od dawna powinien być skutecznie kontrolowany i regulowany. Już dawno trzeba było zahamować spekulację, czy to towarami takimi jak żywność, nieruchomości, świadczenia i emerytury, czy też długiem państwowym (by podać tylko kilka przykładów). Komisja Europejska uparcie nie chce jednak uwzględnić tych wniosków. Dzieje się tak mimo tego, że straty finansowe spowodowane uchylaniem się od płacenia podatków i oszustwami podatkowymi w Europie wynoszą prawdopodobnie od 200 do 250 miliardów euro rocznie, która to suma pozwoliłaby zmniejszyć deficyt publiczny bez podnoszenia podatków od zatrudnienia będącego starym rozwiązaniem. Uparcie odmawia się też wprowadzenia podatku od transakcji finansowych na szczeblu unijnym i nie naciska na jego przyjęcie na szczeblu globalnym.
To samo dotyczy skandalicznego faktu ciągłego istnienia rajów podatkowych. Z nich można by przecież pozyskać środki na walkę z ubóstwem i innymi uporczywymi problemami gospodarczymi i społecznymi. Obecnie szacuje się, że na szczeblu unijnym przychód z podatku od transakcji finansowych, nawet niewysokiego, wyniósłby około 200 miliardów euro rocznie.
Carlo Fidanza (PPE), na piśmie – (IT) Z zadowoleniem przyjmuję rezolucję w sprawie innowacyjnych instrumentów finansowych, która jest wkładem Parlamentu w debatę na temat tego, jak generować nowe przychody, zapewnić sprawiedliwą politykę podatkową i maksymalizować możliwość zwiększenia dochodu. Opowiadam się za wprowadzeniem podatku od transakcji finansowych. Niedawny kryzys – za który możemy winić niektóre finansowe praktyki spekulacyjne – pokazuje, że ostatecznie to państwa i obywatele płacą za szkody spowodowane przez innych.
Podatek od transakcji finansowych zwiększyłby fundusze UE o około 200 miliardów euro rocznie i pomógłby ograniczyć spekulację, jako że stałaby się ona droższa i mniej atrakcyjna. Uważam jednak, że podatek ten powinien być wprowadzony globalnie, a nie tylko w Europie, aby uniknąć osłabienia konkurencyjności samej Europy, która – nie zapominajmy – jest bardzo atrakcyjna jako największy rynek światowy. Powinniśmy także z zadowoleniem przyjąć poparcie Parlamentu dla euroobligacji i obligacji służących finansowaniu projektów, które pomogą w naprawie gospodarczej, stymulując realną gospodarkę UE i zachęcając do tworzenia potrzebnych jej infrastruktur.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Od dawna potrzebne są kontrola i skuteczna regulacja rynku kapitałowego, służące przeciwdziałaniu spekulacjom wieloma produktami, takimi jak towary, nieruchomości, świadczenia, emerytury i ubezpieczenia, jak również wszelkie instrumenty pochodne, włącznie ze spekulacjami długiem państwowym.
Niestety, Komisja Europejska nie poczyniła postępów w związku z tymi wnioskami, choć dobrze wiadomo, że straty finansowe spowodowane uchylaniem się od płacenia podatków i oszustwami podatkowymi w Europie wynoszą prawdopodobnie od 200 do 250 miliardów euro rocznie, która to kwota wystarczyłaby na zmniejszenie deficytu publicznego bez podnoszenia podatków od zatrudnienia.
Gdybyśmy jednak mieli także podatek od transakcji finansowych na szczeblu globalnym, a więc i na szczeblu europejskim; gdybyśmy także położyli kres rajom podatkowym i spekulacyjnym produktom finansowym, uzyskalibyśmy jeszcze większe kwoty na zaradzenie problemom gospodarczym i społecznym.
Obecnie szacuje się, że na szczeblu europejskim przychód z podatku od transakcji finansowych, nawet niewielkiego, mógłby wynosić około 200 miliardów euro rocznie.
Wobec tego nie możemy przyjąć propozycji opóźnienia wdrożenia podatku od transakcji finansowych pod pretekstem konieczności przeprowadzenia dalszych analiz i ocen.
Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie – (IT) Gdyby system finansowy odpowiedzialny za bezmyślne transakcje i spekulacje nadal obarczać winą za główne przyczyny kryzysu finansowego, to rzeczywiście powinien on ponieść za tę sytuację odpowiedzialność w postaci największego wkładu gospodarczego. Mimo to uważam, że metoda zaproponowana w przedmiotowym sprawozdaniu wpłynie na wątłą równowagę konkurencji, podkopując jej fundamenty, musiałaby bowiem mieć skalę globalną. Z tego powodu, a także po to, by uniknąć groźnego precedensu w odniesieniu do europejskiego systemu podatkowego, nie popieram sprawozdania pani poseł Podimaty i głosowałem przeciwko jego przyjęciu.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie – (FR) Głosowałem za przyjęciem poprawek i tych części tekstu, które dotyczą opodatkowania transakcji finansowych. Głosowałem zatem za przyjęciem zasady, by instytucje finansowe uczestniczyły w ponoszeniu kosztów recesji, za którą są odpowiedzialne oraz za konsolidacją naszych finansów publicznych.
Głosowałem jednak przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania, gdyż ma ono na celu wprowadzenie innowacji w postaci nowych podatków zarządzanych w miarę możliwości na szczeblu europejskim lub globalnym, lub przynajmniej przy pomocy międzynarodowych organów decydujących o tym, kto będzie beneficjentem i jak zostaną wykorzystane pozyskane środki. Nie ma jednak gwarancji, że podatki od dochodów z pracy zostałyby znacznie zmniejszone. Jestem też przeciwny wprowadzeniu podatku węglowego na każdym szczeblu, gdyż godziłby on niechybnie w najmniej zamożnych obywateli, jak to wynika z niesprawiedliwego i niepopularnego projektu pana Sarkozy’ego.
Jestem też przeciwny utworzeniu europejskiej agencji emitującej euroobligacje na potrzeby długu publicznego. To byłby prawdziwy bonus dla szaleńców, utrzymywanych przez ludzi bardziej rozsądnych. Żałuję też, że choć w części poświęconej finansowaniu rozwoju słusznie piętnuje się korupcję w rządzie i raje podatkowe, to z ostrożności nie potępia się jawnie oburzających praktyk wielonarodowych firm, zwłaszcza gdy to dotyczy cen transferowych.
Louis Grech (S&D), na piśmie – Sprawozdanie w sprawie „innowacyjnych metod finansowania” to wyraźny komunikat dla instytucji finansowych, a szczególnie dla sektora bankowego, że czas na dalsze regulacje sektora finansowego, na pociągnięcie banków do odpowiedzialności administracyjnej i prawnej za zaniedbania i nieskuteczne praktyki zarządzania ryzykiem. Jasne stało się, że rynek usług finansowych często nie radzi sobie z samoregulacją i że ochrona konsumenta oraz zabezpieczeń w sektorze usług finansowych wymaga wymiernej i zdecydowanej poprawy, szczególnie w kwestii monitorowania i nadzoru. Obecną sytuację można wykorzystać do wzmocnienia rynku usług finansowych i przywrócenia zaufania obywateli i konsumentów do tego sektora, gdyż to oni płacą teraz za wpadki i ratują największe instytucje finansowe.
W tej sytuacji Komisja powinna przede wszystkim dokonać oceny wpływu wprowadzenia podatku od transakcji finansowych na gospodarkę europejską, gdyż dalsze wnioski nie powinny się opierać wyłącznie na decyzjach podejmowanych pod wpływem impulsu w celu zaradzenia temu chaosowi. Powinny natomiast wynikać z pragmatycznego podejścia, które wytrzyma próbę czasu i pozwoli przywrócić zaufanie Europejczyków do rynków finansowych.
Estelle Grelier (S&D), na piśmie – (FR) Przyjęcie sprawozdania pani poseł Podimaty to okazja, by Parlament okazał swe jednoznaczne poparcie dla wprowadzenia podatku od transakcji finansowych na szczeblu europejskim. Dotychczas europejska prawica zawsze niweczyła wnioski socjalistów w tej kwestii, czy to w komisjach parlamentarnych, czy na sesjach plenarnych. Fakt, że większość posłów do Parlamentu Europejskiego, a więc i część prawicy, poparła ten projekt, który od wielu lat rekomenduje Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim, to dobry znak. Uświadamiamy sobie bowiem stopniowo jego zalety. Obecne głosowanie wyznacza nowy etap w procesie wprowadzania instrumentu finansowego, który ma służyć głównie generowaniu dodatkowych środków własnych w budżecie UE, a także wspieraniu międzynarodowych inicjatyw rozwojowych. To jednak nie koniec walki. Na razie to tylko fragment polityki. Niezależnie od deklaracji musimy pilnować prawdziwej gotowości europejskich szefów państw i rządów, z których większość jest prawicowa, by wprowadzili ten podatek.
Nathalie Griesbeck (ALDE), na piśmie – (FR) Od lat walczymy o wprowadzenie podatku od transakcji finansowych. Mimo wielu zastrzeżeń co do tego pomysłu, przyjęcie przedmiotowej rezolucji przez ogromną większość jest ważnym krokiem. Propagując opodatkowanie transakcji finansowych na szczeblu międzynarodowym, a w każdym razie zalecając wprowadzenie takiego podatku w Unii Europejskiej, Parlament kładzie podwaliny nowego światowego porządku finansowego. Co więcej, powinniśmy wspomnieć o nowych perspektywach finansowych, jakie daje taki podatek, skoro jego wprowadzenie mogłoby generować około 200 miliardów euro rocznie. Obecne głosowanie to wielkie zwycięstwo. Teraz na taką samą odwagę, jaką wykazali się posłowie do Parlamentu Europejskiego, muszą zdobyć się organy międzynarodowe.
Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie – (FR) Socjaliści i lewica UE od dawna walczą o opodatkowanie transakcji finansowych. Przyjęcie sprawozdania mojej greckiej koleżanki, pani Anni Podimaty, znaczną większością głosów świadczy o postępie politycznym w Parlamencie Europejskim. To wielkie zwycięstwo europejskiej lewicy, z którego możemy być dumni. Choć tekst ten nie ma bezpośredniego skutku legislacyjnego, z politycznego punktu widzenia jest on zdecydowanym krokiem naprzód. Od tej pory europejska prawica w Parlamencie Europejskim nie będzie już mogła przeszkodzić we wprowadzeniu takiego podatku. To prawdziwy krok w kierunku federalizmu budżetowego, który jest jedynym sposobem na osiągnięcie celów UE w zakresie wzrostu, zatrudnienia i pokonania recesji.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Zgadzam się z wnioskami zawartymi w przedmiotowym sprawozdaniu, gdyż największą zaletą innowacyjnych narzędzi finansowania jest płynąca z nich podwójna korzyść, gdyż mogą przyczyniać się do osiągnięcia ważnych celów politycznych, takich jak stabilność i przejrzystość rynku finansowego, i jednocześnie stwarzać duży potencjał dochodów, choć pod uwagę należy również wziąć wpływ tych narzędzi na negatywne skutki zewnętrzne, będące rezultatem działań sektora finansowego. Zgadzam się z tym wnioskiem i z wezwaniem do wprowadzenia innowacyjnych metod finansowania służących większemu obciążeniu tego sektora i przyczyniających się do zdjęcia ciężaru podatkowego z ludzi pracujących. W ten sposób można by poprawić wydajność rynku i jego przejrzystość, zmniejszyć nadmierną niestabilność cen i stworzyć zachęty dla sektora finansowego do dokonywania długofalowych inwestycji z wartością dodaną dla prawdziwej gospodarki, a także przyczynić się do finansowania światowych dóbr publicznych oraz ograniczenia deficytu publicznego. Popieram pomysł emitowania wspólnych obligacji europejskich przeznaczonych na finansowanie projektów w celu sfinansowania znaczących potrzeb infrastrukturalnych w Europie i przedsięwzięć strukturalnych w ramach nowej agendy UE 2020 oraz w kontekście oczekiwanych nowych strategii UE, takich jak nowa strategia na rzecz rozwoju infrastruktury energetycznej i inne duże projekty. Obligacje UE przeznaczone na finansowanie konkretnych projektów zapewniłyby wymagane inwestycje i wystarczający poziom zaufania umożliwiający dużym projektom inwestycyjnym uzyskanie potrzebnego im wsparcia, stając się tym samym ważnym mechanizmem dającym maksymalny efekt dźwigni w odniesieniu do wsparcia publicznego. Projekty te muszą przyczyniać się również do ekologicznej transformacji naszych gospodarek, torując drogę gospodarce o zerowych emisjach dwutlenku węgla.
Arturs Krišjānis Kariņš (PPE), na piśmie – (LV) Nowy podatek od transakcji finansowych nie rozwiąże problemów budżetowych państw członkowskich UE. Dlatego nie poparłem sprawozdania w sprawie innowacyjnych metod finansowania na szczeblu globalnym i europejskim. Wbrew temu, co sądzą niektórzy, to nie banki zapłacą taki podatek, ale ich klienci, a więc znowu starzy, dobrzy podatnicy. W czasie naprawy gospodarczej nie powinniśmy wprowadzać nowych podatków, zamiast tego trzeba zmniejszyć wydatki rządowe. Nowy podatek posłuży tylko do maskowania niezdolności rządów do ograniczenia wydatków i nie przyniesie pożądanych rezultatów.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie – (IT) Sprawozdanie, nad którym głosował dziś Parlament, dotyczy wprowadzenia innowacyjnych instrumentów finansowych. Chciałem poprzeć tę rezolucję moim głosem, gdyż kryzys gospodarczy ostatnich lat uwydatnił brak regulacji i potrzebę stworzenia nowych instrumentów finansowych, które zaradziłyby największym spekulacjom finansowym. Takie działania UE pomogą zatem jednoznacznie potwierdzić konieczność reagowania na potrzeby realnej gospodarki poprzez wspieranie długofalowych inwestycji i tworzenie nowych dodatkowych środków, by sprostać największym wyzwaniom globalnym i europejskim oraz osiągnąć cele strategii Europa 2020 dotyczące wzrostu i rozwoju. Ogromny wzrost liczby transakcji finansowych ujawnił pogłębiającą się przepaść między finansami a realną gospodarką. Wprowadzenie podatku od transakcji finansowych, emisja wspólnych euroobligacji oraz projekt podatku węglowego to propozycje ukierunkowane na nowe procesy potrzebne naszej gospodarce, które nie mogą jednak mieć negatywnego wpływu na najbardziej wrażliwych konsumentów.
Bogusław Liberadzki (S&D), na piśmie – (PL) Z dużym zadowoleniem przyjmuję wynik głosowania w sprawie sprawozdania dotyczącego „Innowacyjnych metod finansowania na szczeblu globalnym i europejskim”. W sprawozdaniu tym znalazły się dwie kluczowo ważne sprawy: podatek od transakcji finansowych oraz euroobligacje. Mogą to być ważne źródła zwiększające zdolności finansowe i gospodarcze Unii, pozwalające realizować wielkie i strategicznie ważne projekty, m.in. transportowe oraz energetyczne. Pozwolić to może mobilizować także kapitały prywatne. Grupa socjalistów i demokratów od dłuższego czasu postulowała za takim rozwiązaniem. Wyrażam satysfakcję, że wyraźna większość opowiedziała się za wprowadzeniem tych innowacyjnych rozwiązań.
Sabine Lösing i Sabine Wils (GUE/NGL), na piśmie – (DE) Lewica od lat popiera wprowadzenie podatku od transakcji finansowych. Dziś Parlament Europejski generalnie poparł ten pomysł. Przyjęte przez Parlament sprawozdanie z własnej inicjatywy pani Podimaty nie stanowi definitywnej zgody ani odrzucenia kwestii podatku od transakcji finansowych. Nie jest bowiem jasne, czy i kiedy możemy się spodziewać podobnego wniosku Komisji. Przed nami nadal długa droga do procesu legislacyjnego. Teraz Komisja przeprowadza jedynie studium wykonalności. Jednym z jego warunków jest to, by podatek od transakcji finansowych nie zaszkodził konkurencyjności. Nie należy spodziewać się obecnie wprowadzenia podatku od transakcji finansowych na szczeblu globalnym, to nierealne. Przedmiotowe sprawozdanie z własnej inicjatywy nie dotyczy jedynie kwestii podatku od transakcji finansowych, ale także płynnego funkcjonowania polityki konkurencji UE oraz wprowadzenia podatku węglowego od każdego produktu na rynku wewnętrznym według modelu VAT.
Nie możemy zaakceptować tego podatku węglowego. To wymóg polityki ochrony środowiska ze strony konserwatystów, którzy chcą stworzyć koszyk energetyczny łączący w sobie energię jądrową i odnawialne źródła energii. Przy takim podatku energia jądrowa pozostałaby nietknięta. My wzywamy natomiast do opodatkowania energii, włącznie z energią jądrową, poprzez połączony podatek od energii pierwotnej i podatek węglowy. Wstrzymałam się od ostatecznego głosowania, gdyż nie mogłam głosować za przyjęciem sprawozdania, w którym wiąże się dobry pomysł dotyczący podatku od transakcji z działaniem, które jeszcze bardziej obciąży obywateli Europy.
Petru Constantin Luhan (PPE), na piśmie – (RO) Światowy kryzys gospodarczy i finansowy w ostatnich latach obnażył ogromne słabości ram regulacyjnych i nadzorczych światowego systemu finansowego. Dziś transakcji finansowych jest więcej i cechują się one widoczną rozbieżnością między liczbą transakcji finansowych a leżącymi u ich podstaw rzeczywistymi potrzebami realnej gospodarki. Dominujące inwestycje krótkoterminowe doprowadziły do nadmiernej destabilizacji i podejmowania zbędnego ryzyka. W centrum tego kryzysu znowu znalazły się krótkoterminowe i wysoce spekulacyjne transakcje, co podkreśla wyraźny związek nieskutecznych regulacji finansowych z nadzorem i trwałością finansów publicznych. Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, gdyż problemy spowodowane takimi zachowaniami rynkowymi miały poważny wpływ na finanse publiczne, na obywateli Europy i na inne sprawy. Celem sprawozdania jest propagowanie instrumentów mających ukrócić spekulację, zagwarantować sprawiedliwy rozkład obciążeń, zwłaszcza wśród ważnych podmiotów finansowych i stworzyć nowe dodatkowe zasoby, aby sprostać ważnym wyzwaniom.
Straty finansowe spowodowane uchylaniem się od płacenia podatków i oszustwami podatkowymi w państwach członkowskich UE wynoszą około 250 miliardów euro rocznie. Nowy podatek od transakcji finansowych generowałby w UE przychód wysokości około 200 miliardów euro rocznie i zniechęcałby do prowadzenia transakcji spekulacyjnych.
David Martin (S&D), na piśmie – Głosując za przedmiotowym sprawozdaniem, posłowie do PE odpowiadają na wezwanie do uczciwego opodatkowania sektora finansowego. Sektor finansowy jest w dużej mierze zwolniony z podatku VAT i opodatkowany w niewystarczającym stopniu, podczas gdy zwykli obywatele ponoszą koszty kryzysu finansowego, płacąc m.in. 9 500 euro na wsparcie rządowe od każdego mężczyzny, każdej kobiety i każdego dziecka w UE. W obecnym głosowaniu posłowie do PE poparli setki tysięcy osób uczestniczących w kampanii, które aktywnie pracują na podatek Robin Hooda – mały podatek od transakcji finansowych, który może generować miliardy, by sprostać priorytetom wewnętrznym oraz spełnić nasze zobowiązanie do walki z ubóstwem i zmianą klimatu na arenie międzynarodowej.
Najlepszym sposobem na wprowadzenie takiego podatku byłoby globalne porozumienie, ale brytyjska opłata skarbowa od akcji pokazuje, że możliwe jest wprowadzenie skutecznego, dobrze zaprojektowanego podatku od transakcji finansowych bez narażania konkurencyjności. Skoordynowany w całej Europie podatek od transakcji finansowych byłby pierwszym krokiem w kierunku globalnego podatku od transakcji finansowych. Czas na działanie. Unia Europejska może przewodniczyć tej kampanii na rzecz sprawiedliwszego globalnego opodatkowania.
Arlene McCarthy (S&D), na piśmie – Głosując za przedmiotowym sprawozdaniem, posłowie do PE odpowiadają na wezwanie do uczciwego opodatkowania sektora finansowego. Sektor finansowy jest w dużej mierze zwolniony z podatku VAT i opodatkowany w niewystarczającym stopniu, podczas gdy zwykli obywatele ponoszą koszty kryzysu finansowego, płacąc m.in. 9 500 euro na wsparcie rządowe od każdego mężczyzny, każdej kobiety i każdego dziecka w UE. W obecnym głosowaniu posłowie do UE z partii pracy poparli setki tysięcy osób uczestniczących w kampanii, które aktywnie pracują na podatek Robin Hooda – mały podatek od transakcji finansowych, który może generować miliardy, by sprostać priorytetom wewnętrznym oraz spełnić nasze zobowiązanie do walki z ubóstwem i zmianą klimatu na arenie międzynarodowej. Najlepszym sposobem na wprowadzenie takiego podatku byłoby globalne porozumienie, ale brytyjska opłata skarbowa od akcji pokazuje, że możliwe jest wprowadzenie skutecznego, dobrze zaprojektowanego podatku od transakcji finansowych bez narażania konkurencyjności. Skoordynowany w całej Europie podatek od transakcji finansowych byłby pierwszym krokiem w kierunku globalnego podatku od transakcji finansowych. Czas na działanie. Unia Europejska może przewodniczyć tej kampanii na rzecz sprawiedliwszego globalnego opodatkowania.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie – (FR) Ideę wprowadzenia podatku od transakcji finansowych lewica propaguje od lat. Dziś osiągnęliśmy w tej sprawie konsensus. Cieszy nas ta zgoda na nasze poglądy. Mimo to podatek od transakcji finansowych powinien służyć wyłącznie ogólnym interesom ludności, a nie płynnemu funkcjonowaniu wolnego handlu czy handlowi prawami do emisji zanieczyszczeń, nazywanemu przez niektórych – w tym także przez autorkę przedmiotowego tekstu – „rynkiem węglowym”. Będę głosować przeciwko temu wypaczeniu pierwotnie dobrego pomysłu.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Choć przekonuje mnie znaczna część treści przedmiotowego sprawozdania, nie będę głosować za jego przyjęciem, gdyż propaguje się w nim wprowadzenie podatku od transakcji finansowych (na szczeblu globalnym lub choćby europejskim), choć przyznaje się jednocześnie, że trzeba zbadać konsekwencje takiego kroku (proponując badanie a posteriori). Partia, którą reprezentuję, zawsze była przeciwko wprowadzeniu takiego podatku od transakcji finansowych w Portugalii w związku ze szkodliwym wpływem, jaki mógłby on mieć na rynki finansowe. Portugalia jest wyczerpana i niezdolna do znoszenia kolejnych obciążeń podatkowych, zważywszy, że w końcu ciężar tego podatku poniosą obywatele, gdyż instytucje finansowe przerzucą go na klientów. Wprowadzenie takiego podatku tylko na szczeblu europejskim mogłoby prowadzić do przewagi konkurencyjnej innych rynków w stosunku do europejskich rynków finansowych.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie – (ES) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Podimaty dotyczącego innowacyjnych metod finansowania na skalę globalną i europejską, gdyż wprowadza ono jedną z podstawowych idei lewicowych na świecie – podatek od transakcji finansowych. Przedmiotowy tekst mógłby z pewnością być odważniejszy i nie wiązać podatku, o którym mówimy, z wprowadzeniem podobnego podatku na szczeblu globalnym.
Moja organizacja polityczna podkreśla potrzebę wprowadzenia podatku od globalnych przepływów kapitału, takiego jak tak zwany podatek Tobina. Dlatego, choć wnioski podane w sprawozdaniu wydają mi się niewystarczające, uważam, że jest to krok we właściwym kierunku.
Louis Michel (ALDE), na piśmie – (FR) Światowy kryzys finansowy i gospodarczy w 2007 roku ujawnił znaczne dysfunkcje w zakresie ram prawnych i nadzorczych globalnego systemu finansowego. W Parlamencie Europejskim rozpocząłem więc kampanię na rzecz innowacyjnych metod finansowania, tworząc grupę roboczą ds. wykonalności podatku od transakcji międzynarodowych. Jestem przekonany, że taki podatek nie tylko pozwoli na lepszą regulację sektora finansowego poprzez ograniczenie działalności spekulacyjnej, ale także pomoże najuboższym, a zwłaszcza krajom rozwijającym się i najmniej rozwiniętym, osiągnąć milenijne cele rozwoju i podjąć kroki niezbędne do tego, by przystosować się do zmian klimatu.
Podatek od transakcji finansowych na szczeblu europejskim może potencjalnie generować około 200 miliardów euro przychodów rocznie w UE i blisko 650 miliardów dolarów na świecie. Gdybyśmy czynili konsekwentne postępy na szczeblu europejskim w zakresie podatku od międzynarodowych transakcji finansowych, potwierdzilibyśmy przekonujący komunikat, jaki wysłaliśmy w grudniu 2010 roku, kiedy to przyjęliśmy projekt rezolucji „w sprawie kryzysu finansowego, gospodarczego i społecznego: zalecenia dotyczące środków i inicjatyw do podjęcia”.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Przyjęcie przedmiotowego sprawozdania jest pierwszym wyraźnym sygnałem wysłanym przez Parlament na poparcie podatku od transakcji finansowych, podczas gdy Komisja przyjęła dwuznaczne podejście, pokazujące zarówno gotowość do uregulowania sytuacji podmiotów finansowych, jak i zwolnienia ich z opodatkowania. Trzeba koniecznie zwrócić uwagę na pełen hipokryzji dyskurs niektórych prawicowych liderów, którzy wzywają do wprowadzenia formy opodatkowania sektora finansowego, ale tylko na poziomie globalnym, choć wszyscy wiemy, że takie jego wdrożenie jest mało prawdopodobne. Komisja powinna jasno i wyraźnie wskazać na to, że podatek od transakcji muszą płacić wszyscy. Sytuacja, w której rolnicy płacą podatek, a finansiści nie, jest nie do przyjęcia. Niesprawiedliwość społeczna rodzi złość, a pobłażliwość zmienia instytucje rządowe w obszary manipulacji banków. Głosowałem „za”.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie – (DE) Wprowadzenie podatku od transakcji finansowych jest krokiem we właściwym kierunku i wpłynie głównie na fundusze hedgingowe i tym podobne produkty, co wydawałoby się bardzo mało korzystne dla realnej gospodarki. Europa z pewnością musi być liderem tych działań – w końcu gdybyśmy próbowali wciągnąć do współpracy Amerykanów, musielibyśmy czekać w nieskończoność. Podatek od transakcji finansowych nie powinien jednak być wykorzystywany jako okazja do wprowadzenia unijnego podatku kuchennymi drzwiami. Niestety, w sprawozdaniu pani Podimaty wskazano taki właśnie kierunek. Kompetencja podatkowa musi pozostać domeną państw członkowskich. Jeżeli Bruksela nie potrafi zarządzać pieniędzmi, jakimi dysponuje, musi zacisnąć pasa. Wiele organów mogłoby mieć lepsze regulacje na szczeblu krajowym niż unijnym. Trzeba odrzucić pozostałe wezwania zawarte w przedmiotowym sprawozdaniu, dotyczące wprowadzenia euroobligacji i podatku węglowego. Z jednej strony euroobligacje są produktem, który przeczy logice gospodarczej, a z drugiej – gospodarne kraje strefy euro znów muszą niesłusznie ponosić koszty. W taki sposób UE stałaby się po prostu unią transferową. Podobnie podatek węglowy, którego cele są wątpliwe, zniszczyłby gospodarkę Europy oraz miejsca pracy i byłby szkodliwy dla większości ludzi. Dlatego należy odrzucić przedmiotowe sprawozdanie.
Claudio Morganti (EFD), na piśmie – (IT) Głosowałem przeciwko przedmiotowemu sprawozdaniu, bo choć idea wkładu systemu finansowego, który w znacznej mierze odpowiada za kryzys ostatnich dwóch lat, wydaje się słuszna, to sposób jego wdrażania budzi moje poważne wątpliwości.
Muszę przyznać, że z zadowoleniem przyjmuję propozycję wprowadzenia euroobligacji, które mogą być pożytecznym instrumentem, ale ogólnie rzecz biorąc sprawozdanie w sprawie wprowadzenia podatku od transakcji finansowych jest dla mnie bardziej kłopotliwe. Uważam za zbyt ryzykowne wprowadzenie tego rozwiązania tylko na szczeblu UE, gdyż mogłoby to zaszkodzić konkurencyjności całego systemu unijnego, a podmioty rynku mogłyby mieć z tym zbyt dużo trudności, koncentrując się na innych rynkach.
Nie chciałbym też, by ten podatek torował drogę potencjalnemu scentralizowanemu unijnemu systemowi podatkowemu, któremu jestem całkowicie przeciwny.
Franz Obermayr (NI), na piśmie – (DE) Do tej pory główny ciężar finansowy kryzysu gospodarczego ponosili europejscy podatnicy. Dlatego należy zastosować pozostałe instrumenty, które część odpowiedzialności przerzucą na podmioty i spekulantów na rynkach finansowych. Tylko takie rozwiązanie jest sprawiedliwe. Podatek od transakcji finansowych nie powinien jednak być wykorzystany jako pretekst do wprowadzenia bezpośredniego opodatkowania z Brukseli. Taka sytuacja podkopałaby bowiem kompetencje podatkowe i ogólną niezależność państw członkowskich. Ponieważ zauważyłem takie tendencje w przedmiotowym sprawozdaniu, głosowałem przeciwko jego przyjęciu.
Rolandas Paksas (EFD), na piśmie – (LT) Głosowałem za przyjęciem rezolucji w sprawie innowacyjnych metod finansowania na szczeblu globalnym i europejskim. Europa, będąca największym rynkiem finansowym świata, próbuje stopniowo stanąć na nogi po kryzysie, którego skutki będą odczuwalne jeszcze przez wiele lat. Dlatego trzeba wprowadzić innowacyjne metody finansowania, które zapewnią stabilność finansową i przejrzystość. Obecnie większość usług finansowych jest zwolnionych z podatku VAT. Dlatego przepadają duże przychody z sektora finansowego, a obciążenia podatkowe wśród ludzi pracujących rosną. Uważam, że podatek od transakcji finansowych jest skutecznym instrumentem finansowania, który pomoże zmniejszyć spekulacje i deficyt publiczny. Oceniwszy rzetelnie jego negatywny wpływ na konkurencyjność UE w świecie, musimy dołożyć wszelkich starań, by zapewnić wprowadzenie tego podatku na szczeblu globalnym. Co więcej, aby zwiększyć PKB wszystkich krajów, dobrze byłoby opodatkować aktywa bankowe, proporcjonalnie do systemowego znaczenia danej instytucji kredytowej oraz poziomu ryzyka związanego z daną działalnością. Popieram propozycję wprowadzenia obligacji europejskich przeznaczonych na finansowanie projektów, które jako wspólny instrument zarządzania długiem pomogłyby przyciągnąć więcej inwestycji w europejskie projekty dotyczące infrastruktury. Co więcej, aby uzyskać maksymalne korzyści z zastosowania podatku węglowego, trzeba określić minimalne wymogi dotyczące wszystkich państw członkowskich, zapobiegając przenoszeniu nadmiernych ciężarów na konsumentów o niskich dochodach.
Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie – (EL) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania Parlamentu Europejskiego z własnej inicjatywy w sprawie innowacyjnych metod finansowania na szczeblu globalnym i europejskim. Kryzys finansowy i kryzys zadłużenia ujawniły luki w funkcjonowaniu i kontroli dzisiejszego sektora finansowego. Wprowadzenie podatku od światowych transakcji finansowych nie jest propozycją nową, a z pewnością jest propozycją niepopularną we wszystkich krajach rozwiniętych bez wyjątku, zwłaszcza w tych, w których stosowana jest polityka niskiego opodatkowania. Jeśli jednak globalne porozumienie okaże się niemożliwe, to wprowadzenie podatku od transakcji finansowych w UE, o ile nie zniszczy jej konkurencyjności, pomoże poprawić funkcjonowanie tego sektora, a jednocześnie będzie generować ważne dochody budżetowe. O to chodzi w poprawce 2, za której przyjęciem głosowałem.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Przedmiotowe sprawozdanie odnosi się do innowacyjnych metod finansowania na szczeblu światowym i europejskim. Przedstawiono w nim sposoby radzenia sobie z poważnymi brakami ram regulacyjnych i nadzorczych światowego systemu finansowego ujawnionymi przez światowy kryzys gospodarczy i finansowy lat 2007-2009. Transakcje finansowe charakteryzują się obecnie wielkim wzrostem liczebności i widoczną rozbieżnością między liczbą transakcji finansowych a związanymi z nimi rzeczywistymi potrzebami „w prawdziwym świecie”. Ponadto nowe wzorce handlowe, takie jak inwestycje krótkoterminowe i zautomatyzowany handel wysokiej częstotliwości, które przejęły centralną rolę w światowych trendach finansowych oraz doprowadziły do nadmiernej destabilizacji i podejmowania zbędnego ryzyka, zasługują na uwagę przedstawicieli rządów. Są to wystarczające powody, by Parlament Europejski, w ramach swych kompetencji, wniósł swój wkład i wskazał środki, które uznaje za stosowne w obecnej sytuacji.
Marit Paulsen, Olle Schmidt i Cecilia Wikström (ALDE), na piśmie – (SV) Sprawozdanie w sprawie innowacyjnych metod finansowania nawiązuje do szeregu ważnych kwestii, takich jak znaczenie stworzenia prawdziwego rynku wewnętrznego jako podstawy europejskiego wzrostu, znaczenie umożliwienia finansowania europejskich projektów w zakresie infrastruktury poprzez obligacje europejskie przeznaczone na finansowanie projektów oraz ewentualne rozwiązanie kwestii europejskiego podatku węglowego, abyśmy mogli przestawić się na zrównoważoną produkcję w Europie. Istotny jest także fakt, że w przedmiotowym sprawozdaniu podkreślono, że państwa członkowskie UE muszą osiągnąć cele związane z pomocą.
Mimo to postanowiliśmy się wstrzymać od końcowego głosowania, gdyż nie sądzimy, aby dobrym pomysłem było wprowadzanie w Europie podatku od transakcji finansowych niezależnie od innych krajów. Uważamy, że trzeba wziąć pod uwagę przykład jednostronnego wprowadzenia swego rodzaju podatku od transakcji finansowych w Szwecji w latach 80. XX wieku, które spowodowało przeniesienie większości obrotu akcjami, obligacjami i opcjami do Londynu. Nie popełnijmy tego samego błędu na szczeblu europejskim.
Widzimy duże ryzyko, że nie uda się doprowadzić do stabilizacji rynku finansowego, jeżeli UE wprowadzi taki podatek niezależnie. Ryzyko przeniesienia obrotu akcjami, obligacjami i opcjami na mniej przejrzyste i mniej otwarte rynki poza Europą jest ogromne. To zaś nie poprawi warunków kontroli rynku finansowego, a dodatkowo zaszkodzi istniejącemu wspólnemu europejskiemu nadzorowi rynku finansowego.
Miguel Portas (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Aby zaradzić światowemu kryzysowi finansowemu i wynikającej z niego poważnej recesji, kilka rządów nadmiernie zwiększyło swój dług państwowy, chcąc uratować instytucje finansowe i stymulować gospodarkę swych krajów. Jednocześnie banki akumulują zyski poprzez różnice między kredytami przyznanymi przez banki centralne przy niemal zerowej stopie procentowej, a ceną, za jaką przyznają kredyty klientom i państwom. Dlatego instytucje finansowe muszą ponieść odpowiedzialność za kryzys, który spowodowały. Podatek od transakcji finansowych to najlżejsza konsekwencja.
Tym, którzy chcą opóźniać to rozliczenie pod pretekstem, że taki podatek można wprowadzać tylko na szczeblu globalnym, mówię: (1) że wskutek jednostronnego wprowadzenia tego podatku pozycja UE bardzo by się wzmocniła; (2) jeżeli część kapitału angażowanego w spekulacyjne transakcje ma opuścić UE, może spowodować to zmniejszenie chwiejności rynków finansowych, co byłoby korzystne; (3) jeżeli regulacja sektora finansowego na szczeblu globalnym nie jest możliwa lub wskazana, potrzebne będą rozsądne zasady dotyczące obrotu kapitału. Przedmiotowe sprawozdanie to krok w tym kierunku.
Evelyn Regner (S&D), na piśmie – (DE) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ czas, by UE objęła prowadzenie i wprowadziła podatek od transakcji finansowych na szczeblu europejskim. Uważam, że jeśli zrobimy ten pierwszy krok, wzrośnie prawdopodobieństwo osiągnięcia celu, jakim jest wprowadzenie globalnego podatku od transakcji finansowych. Poprawka zaproponowana przez moją grupę, a wzywająca do wprowadzenia podatku od transakcji finansowych na szczeblu UE bez dalszej zwłoki (np. prowadzenia kolejnych analiz), została przyjęta niewielką większością. Teraz wzywam komisarza, pana Šemetę, do działania.
Przedmiotową rezolucję przyjęto przeważającą większością 529 głosów za, przy 127 głosach przeciw i przy 18 osobach wstrzymujących się od głosu. To wyraźny sygnał od Parlamentu; sygnał, który nie może być ignorowany przez Komisję ani reinterpretowany z byle powodu. Wzywam przewodniczącego Barroso do działania, do wykonania prawa Komisji do podejmowania inicjatyw, oraz do przedstawienia projektu nam, władzy ustawodawczej. W ten sposób można bowiem pozyskać 200 miliardów euro, które to środki są pilnie potrzebne, a które powinni wnieść ci, którzy spowodowali kryzys. Nie powinniśmy prosić podatników o pokrywanie deficytów wynikających z kryzysu finansowego. Powinniśmy raczej żądać, by wreszcie zapłacił za to sektor prywatny. Pozyskane środki powinny być wykorzystane na konsolidację budżetu i jako odrębne źródło dochodów budżetu UE.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Parlament Europejski powtórzył dziś swe wezwanie do wprowadzenia na szczeblu europejskim podatku od transakcji finansowych w ramach przyjętego przez posłów sprawozdania w sprawie innowacyjnych metod finansowania. Partia Zielonych od dawna wzywa do wprowadzenia podatku od transakcji finansowych i cieszy się z wyniku głosowania; poseł do PE z tej partii, Philippe Lamberts, komentuje: „Parlament Europejski parł w kierunku wprowadzenia podatku od transakcji finansowych na szczeblu UE. Choć ostatecznym celem powinno być wprowadzenie globalnego podatku od transakcji finansowych, korzystne jest także samodzielne dążenie UE w tym kierunku. Posłowie wzywają dziś Komisję, by podjęła działania w tym zakresie. Partia Zielonych od dawna nawołuje do wprowadzenia podatku od transakcji finansowych jako sposobu na ukrócenie spekulacji i jako nowe źródło dochodów publicznych. Podatek od transakcji finansowych jest nie tylko potencjalnie istotnym źródłem przychodu w czasie presji na skarby państw, ale jest także społecznie sprawiedliwy. Podatek od transakcji finansowych ewidentnie pomógłby też w walce z ryzykiem systemowym wynikającym z handlu wysokiej częstotliwości, zniechęcając do ryzykownych spekulacji. Czas, by Komisja i państwa członkowskie przestały grać na zwłokę”.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) Niedawny kryzys gospodarczy obnażył ogromne słabości ram regulacyjnych i nadzorczych światowego systemu finansowego.
Zbyt często liczba tych transakcji przekraczała znacznie rzeczywiste potrzeby, powodując spekulacje, które z czasem doprowadziły do skrajnej chwiejności kapitału i spowodowały ryzyko niewypłacalności. Pierwsi odczuli to podatnicy, między innymi poprzez rosnące bezrobocie, malejące dochody, mniejszy dostęp do usług społecznych i pogłębiające się nierówności.
Aby zapobiec przyszłym kryzysom, UE musi promować prawdziwe zmiany w regulacji i nadzorze, tworząc zdrowsze i prężniejsze środowisko finansowe. Pomysł wprowadzenia podatku od transakcji finansowych ma ważne zalety, zwłaszcza po kryzysie takim, jak ten niedawny. Stabilizuje rynki, zachęca do długofalowego inwestowania i zapewnia identyfikowalność potrzebną do kontroli poszczególnych transakcji.
Ukrócenie spekulacji, popieranie długofalowych inwestycji i osiągnięcie większego wzrostu w długiej perspektywie w ramach strategii Europa 2020 to ważne cele służące jednocześnie wprowadzeniu podobnego systemu finansowania poza Unią Europejską, aby nie powodować niekorzystnej dla nas sytuacji konkurencyjnej.
Vilja Savisaar-Toomast (ALDE), na piśmie – (ET) W dzisiejszym głosowaniu poparliśmy sprawozdanie w sprawie innowacyjnych metod finansowania na świecie i w Europie. Jedynym wnioskiem, którego nie poparto, była propozycja wezwania Komisji do zbadania wykonalności wprowadzenia podatku węglowego w UE, który, tak jak VAT, będzie wprowadzony na rynek wewnętrzny od każdego produktu. Z przyjemnością odnotowuję poparcie dla głównych wniosków, w których wzywa się Komisję do zbadania wykonalności i możliwości wprowadzenia w życie różnych nowych podatków oraz ich konsekwencji. W odniesieniu do podatków bankowych, podatków od działalności finansowej i podatków od transakcji finansowych każdy ma własny cel ekonomiczny, a potencjalne dochody są bardzo różne, dlatego przed nałożeniem dodatkowych podatków potrzebna jest dogłębna analiza.
Poparto pomysł, zgodnie z którym potencjalne wprowadzenie podatku od transakcji finansowych powinno mieć jak najszerszy zasięg. Jednocześnie posłowie do PE, a wśród nich i ja, pragną mieć jasność co do tego, kto ostatecznie ten podatek będzie płacić, gdyż ciężar podatkowy zwykle spada na klientów, którymi w tym wypadku będą detaliczni inwestorzy i osoby prywatne. Dziękuję.
Edward Scicluna (S&D), na piśmie – Poparłem sprawozdanie pani poseł Podimaty, w którym przedstawiono szereg dobrych pomysłów dotyczących globalnego podatku od transakcji finansowych. Prawda jest taka, że znaczna część sektora finansowego – zwłaszcza banki inwestycyjne – wymaga jeszcze reformy, zważywszy na jego mankamenty ujawnione przez kryzys finansowy. Nawet naczelnik Banku Anglii, Mervyn King, przyznał w ubiegłym tygodniu, że koszt środków oszczędnościowych w Wielkiej Brytanii i w całej Europie ponoszą „ludzie, którzy nic nie zawinili”, a sektor finansowy wrócił do „swych zwykłych interesów”.
To prawda, że sektor prywatny powinien odczuć konsekwencje kryzysu finansowego i zadbać o ewentualne przyszłe rozwiązania ratunkowe, zważywszy na istnienie wielu banków, które wciąż uważa się za „zbyt wielkie, by mogły upaść”. Na MFW i na Komisji Europejskiej spoczywa teraz ciężar oceny zalet i wad wprowadzenia globalnego podatku od transakcji finansowych.
Peter Skinner (S&D), na piśmie – W czasie dzisiejszego głosowania w sprawie sprawozdania pani poseł Podimaty w sprawie innowacyjnych metod finansowania przegłosowano odrębną poprawkę, w której wzywa się Komisję do przedstawienia wniosków dotyczących podatku od transakcji finansowych na szczeblu europejskim, z braku innych inicjatyw na szczeblu G-20.
Głosowałem za przyjęciem tej poprawki ze względu na solidarność grupy, a także dlatego, że uważam, iż wyraźne poparcie Europy dla koncepcji podatku od transakcji finansowych może zachęcić do dalszych dyskusji na szczeblu G-20.
Stwierdzam jednak bardzo wyraźnie, że jeżeli podatek od transakcji finansowych na szczeblu UE nie będzie też wprowadzony globalnie, wzrośnie ryzyko dla konkurencyjności Wielkiej Brytanii jako ośrodka finansowego, oddziałującego wyraźnie na obywateli południowo-wschodniej Anglii. Jestem bardzo nieufny wobec wprowadzania podatku od transakcji finansowych tylko na szczeblu UE i uważam, że należy dokonać rygorystycznej oceny wpływu każdego wniosku, by zapewnić przewagę zalet dla moich wyborców nad wadami. Przed uzyskaniem wyników takiej oceny wpływu stanowczo odrzucam wnioski dotyczące całościowego podatku wysokości 0,05 % od wszystkich transakcji finansowych jako arbitralnego i nieprzemyślanego.
Søren Bo Søndergaard (GUE/NGL), na piśmie – (DA) Głosowałem przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania, gdyż nie gwarantuje ono, że podatek od transakcji finansowych będzie wykorzystany w celu, w jakim powinien być wykorzystany prawdziwy podatek Tobina, tj. na rzecz krajów rozwijających się i inwestycji w kwestie klimatu. W sprawozdaniu nie powiedziano jasno, czy podatek taki wpłynie do budżetów UE, co stwarza więcej potencjalnych problemów. Po pierwsze, jestem stanowczo przeciwny zwiększaniu zasobów własnych UE. Po drugie, jeśli UE będzie mieć prawo rozporządzania tym podatkiem, zmarnujemy okazję wprowadzenia prawdziwego podatku Tobina – proszę spojrzeć na wniosek Komisji dotyczący finansowania z tego podatku unijnych projektów i luk w budżecie UE. Mojego głosu nie należy interpretować jako sprzeciw wobec podatku od transakcji finansowych w UE. W pełni popieram bowiem prawdziwy podatek Tobina. Popieram także pozytywne elementy sprawozdania, takie jak walka z oszustwami podatkowymi, zasada „zanieczyszczający płaci” oraz wezwanie do efektywności energetycznej.
Bart Staes (Verts/ALE), na piśmie – (NL) Dziś ponownie głosowałem za wprowadzeniem podatku od transakcji finansowych i zgodziłem się, że jeśli nie uda nam się go wprowadzić na szczeblu globalnym, i tak to UE powinna wykonać pierwszy krok. Musimy wykorzystać ten impet i ograniczyć zachłanność sektorów finansowego i bankowego. W końcu globalny kryzys wymaga globalnych rozwiązań, a Europa jako największy rynek finansowy może być pionierem w tym zakresie. Podatek od transakcji finansowych może zapewnić państwom członkowskim wystarczające dochody, by zrównoważyć ich budżet i stymulować gospodarkę.
Ponieważ potencjalne przychody z podatku od transakcji finansowych wynoszącego 0,05 % wyniosą niemal 200 miliardów euro w UE, a na świecie 650 miliardów dolarów, podatek ten mógłby być także ważnym elementem rozwiązania w poszukiwaniu nowych zrównoważonych źródeł dochodu. Podatek od transakcji finansowych mógłby ograniczyć spekulacje i stabilizować rynki, tworzyć zachęty dla długofalowych inwestycji, gdyż każdą transakcję można prześledzić. Mógłby też zwiększać przejrzystość i sprawiać, by podmioty finansowe przyjmowały odpowiedzialność za kryzys. Co więcej, w przedmiotowym sprawozdaniu wzywa się do dokładniejszej analizy możliwości emisji euroobligacji i nałożenia podatku węglowego.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – W przeciwieństwie do kolegów ze Szkockiej Partii Konserwatywnej i Szkockiej Partii Liberalnej popieram przedmiotowe sprawozdanie, w którym mowa jest o różnych możliwych źródłach finansowania, włącznie z podatkiem od transakcji finansowych. Wzywa się w nim także do debaty w sprawie wykorzystania potencjalnych przychodów z podatku od transakcji finansowych.
Michèle Striffler (PPE), na piśmie – (FR) Mocno poparłam wprowadzenie podatku od transakcji finansowych na szczeblu globalnym w czasie głosowania w sprawie innowacyjnych metod finansowania na szczeblu globalnym i europejskim. Jednak Komisja Europejska powinna wpierw zbadać w studium wykonalności możliwość zastosowania takiego podatku wyłącznie na szczeblu europejskim. W istocie powinniśmy stwierdzić, czy taki podatek może być wdrożony na szczeblu europejskim bez negatywnych skutków dla konkurencyjności Europy na świecie.
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie – (PT) Kryzys gospodarczy i finansowy obnażył poważne braki w ramach regulacyjnych i nadzorczych światowego systemu finansowego. Trzeba zatem reagować na kryzys, stosując nowe instrumenty, które mogą zahamować spekulacje, przywrócić rolę sektora finansowego, zapewnić równy rozkład ciężaru, stworzyć nowe, dodatkowe środki, które pomogą stawić czoła globalnym wyzwaniom, takim jak zmiany klimatu, cele rozwojowe oraz inteligentny, trwały i sprzyjający integracji społecznej wzrost w ramach strategii Europa 2020. To podjęte z własnej inicjatywy sprawozdanie wynika z poszukiwania nowych, innowacyjnych źródeł finansowania. Instrumenty podatkowe związane z osiąganym dochodem nie są wystarczające. Przedmiotowy dokument zawiera analizę następujących możliwości dotyczących innowacyjnych metod finansowania: opodatkowania sektora finansowego, euroobligacji i opodatkowania sektora energetycznego. Moim zdaniem zasadnicze znaczenie mają innowacje w zakresie alternatywnych metod finansowania, które odpowiadają dzisiejszym wyzwaniom i potrzebom współczesnego świata – nie jest jednak wskazane, by to robić bez analizy rzeczywistego wpływu. Tak samo ważne, jak zwiększanie dochodu, jest podkreślanie regulacyjnej roli rynku, tworzenie mechanizmów zwiększających jego przejrzystość, efektywność i stabilność. Dlatego głosowałem za przyjęciem przedmiotowego dokumentu w sesji plenarnej.
Georgios Toussas (GUE/NGL), na piśmie – (EL) Przedmiotowe sprawozdanie to obraza dla inteligencji klas pracujących i mas, które cierpią w barbarzyńskiej wojnie wydanej im przez kapitał i jego politycznych przedstawicieli. W sprawozdaniu bowiem od początku wyjaśnia się, że nie ma mowy o opodatkowaniu kapitału, jako że „wzrost stawek i poszerzenie zakresu istniejących narzędzi podatkowych” może „okazać się niewystarczającym i nietrwałym sposobem podjęcia najważniejszych wyzwań”. Aby jednak zwieść ludzi pracujących, wzywa się UE do przyjęcia „podatku od transakcji finansowych” wysokości 0,01 %, co przedstawia się jako rzekomo „sprawiedliwy rozkład obciążeń” związanych z kryzysem pomiędzy kapitał a ludzi pracujących oraz jako starania o ograniczenie spekulacji. Jednocześnie zwiększa się bezpośrednie opodatkowanie biednych mas i narzuca na siłę opodatkowanie pośrednie, które dosłownie pochłania dochody klasy pracującej i mas. Podatek od transakcji finansowych nie jest podatkiem obciążającym sektor finansowy. To kolejny podatek pośredni. Wraz z tym nowym podatkiem pośrednim proponuje się także szereg tak zwanych „innowacyjnych metod finansowania”, a raczej nowych podatków od dochodów zwykłych ludzi, jak np. „podatek węglowy”, „podatek solidarnościowy od biletów lotniczych”, a nawet „ogólnoświatowa loteria” celem sfinansowania działań na rzecz zwalczania głodu. Grecka Partia Komunistyczna głosowała przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania, podkreślając, że jedynym mile widzianym sposobem wyjścia z kapitalistycznego kryzysu jest obciążenie zysków monopoli.
Niki Tzavela (EFD), na piśmie – Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Moim zdaniem sprawozdanie pani Podimaty jest bardzo dobrze wyważone i uzasadnione. Z zadowoleniem przyjmuję cztery instrumenty finansowe, które wprowadza się w tym sprawozdaniu. Wszystkie one są innowacyjne i chcę podkreślić, że nie dotyczy to wyłącznie kwestii podatku od transakcji finansowych. Powinniśmy ostrożnie wybierać instrumenty, które wdrażamy. Moim zdaniem powinniśmy wykluczyć podatki sektorowe, takie jak podatek energetyczny, które podnoszą koszty utrzymania. Dlatego przed ostateczną fazą tego procesu Komisja powinna dokonać oceny: wpływu, wydajności i skuteczności oraz potencjalnych konsekwencji wykorzystania takich instrumentów.
Thomas Ulmer (PPE), na piśmie – (DE) Przedmiotowe sprawozdanie zawiera pewne dobre pomysły, takie jak wprowadzenie podatku od transakcji finansowych wysokości 0,05 %, które przyniosłoby budżetowi UE na czysto 200 miliardów euro. Obecnie nie korzystamy z tych pieniędzy, które utrudniłyby – choć nie uniemożliwiły – spekulację. Zachodzi zatem pytanie, co Rada Unii Europejskiej zrobi z tym sprawozdaniem z własnej inicjatywy. Przed nami wciąż długa droga.
Derek Vaughan (S&D), na piśmie – Kiedy obywatele całej UE ponoszą coraz wyższe koszty kryzysu finansowego, środki przedstawione w przedmiotowym sprawozdaniu mogłyby przynieść miliardy euro i zmniejszyć nieco obciążenia rodzin w tych trudnych okolicznościach.
Mały podatek od transakcji finansowych można wykorzystać do walki z ubóstwem w Wielkiej Brytanii i na całym świecie oraz do łagodzenia skutków zmian klimatu. Zwolennicy tego tzw. podatku Robin Hooda, w tym posłowie do PE z Partii Pracy, muszą teraz szerzej omówić swój sukces i nadal naciskać na sektor finansowy na świecie, by rozszerzyć ten program i doprowadzić do wprowadzenia podatku od transakcji finansowych na szczeblu globalnym.
Dominique Vlasto (PPE), na piśmie – (FR) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowej rezolucji, mającej na celu zachęcanie do innowacyjnych metod finansowania, w tym podatku od transakcji finansowych, zwiększanie potencjału naprawy gospodarczej i propagowanie rozwoju ekologicznego, przy jednoczesnym utrzymaniu pomocy dla krajów rozwijających się. Kryzys gospodarczy wyraźnie pokazał zasadnicze znaczenie ustanowienia globalnego zarządzania finansowego, które zapewni, byśmy nie byli już narażeni na kaprysy nieokiełznanego kapitalizmu finansowego. Tego właśnie chce francuska prezydencja G-20 i musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by ten cel osiągnąć. Spekulacje finansowe, które ułatwił brak zasad i nadzoru, doprowadziły do utraty milionów miejsc pracy, poważnie wpłynęły na finanse publiczne i znacznie obniżyły standard życia ogromnej większości Europejczyków. Czas odejść od tej krótkowzrocznej wizji gospodarki, w której pieniądz jest najważniejszy, a brak odpowiedzialności – wszechobecny, i która doprowadziła nas na skraj przepaści; czas aby system finansowy podjął na nowo swe zadania w służbie realnej gospodarki i społeczeństwa. Unia Europejska powinna być przykładem w tym zakresie, a rezolucja przyjęta w tym Parlamencie jest dla naszych partnerów wyraźnym komunikatem.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie – (DE) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pani poseł Podimaty w sprawie innowacyjnych metod finansowania na szczeblu globalnym i europejskim. Dotychczas tylko europejscy podatnicy ponosili ciężar kryzysu finansowego i gospodarczego w roku 2007 i w kolejnych latach. To pierwsze sprawozdanie, w którym uwzględniono innowacyjne mechanizmy mające sprawiać, by podmioty na rynkach finansowych także poniosły część kosztów. Należy z zadowoleniem przyjąć wniosek dotyczący wprowadzenia, o ile to możliwe, podatku od transakcji finansowych na szczeblu globalnym oraz poważnie rozważyć przyjęcie jako alternatywy podobnego programu na szczeblu UE.
Wielką zaletą tego podatku jest nie tylko potencjalny dochód z sektora, który do tej pory był w niewielkim stopniu obciążony podatkami albo nie był opodatkowany wcale, ale też jednoczesny efekt regulacyjny. Powszechnie wiadomo, że sektor finansowy, który często bazuje na spekulacjach, oddalił się bardzo od realnej gospodarki. Opodatkowując sektor finansowy, możemy ponownie generować zachęty do długofalowych inwestycji, biorąc pod uwagę potrzeby realnej gospodarki.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ znaczenie zmniejszania nierówności w obszarze zdrowia jest nierozerwalnie powiązane ze zmniejszaniem nierówności społecznych, co podkreślono w omawianym sprawozdaniu. Nierówności zdrowotne pojawiają się już w młodym wieku i trwają przez całe życie, a także przechodzą z pokolenia na pokolenie. W świetle tych uwag państwa członkowskie muszą przyjąć zasadę „zdrowie we wszystkich obszarach polityki”. Ponadto zdecydowanie popieram zalecenia sprawozdawczyni dotyczące konieczności propagowania powszechnego dostępu do opieki zdrowotnej, w tym dla osób bez pozwolenia na pobyt, a także dostępu do ochrony socjalnej dla kobiet w ciąży zgodnie z przepisami obowiązującymi w ich krajach.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Sprawozdanie pani poseł Edite Estreli przedstawia przegląd nierówności zdrowotnych w Unii Europejskiej i środków, które należy podjąć w celu ich zmniejszenia. Jest to zatem użyteczne sprawozdanie, za przyjęciem którego głosowałam, w szczególności po to, aby potwierdzić nienaruszalny charakter prawa do aborcji i konieczność zapewnienia łatwego dostępu do środków antykoncepcyjnych w czasach, gdy prawa te jeszcze nie obowiązują we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej. Marsz ku równości trwa.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Między państwami i regionami w Unii Europejskiej występują znaczne nierówności zdrowotne. Ze względu na kryzys gospodarczy i finansowy niektóre państwa członkowskie podjęły środki oszczędnościowe prowadzące do redukcji poziomu środków finansowych przeznaczonych na zdrowie publiczne, profilaktykę zdrowotną i usługi opieki długoterminowej. Nie wszyscy obywatele UE mają dostęp do usług zdrowotnych wysokiej jakości. Dotyczy to w szczególności biedniejszych regionów UE, gdzie pacjenci nie mają dostępu do odpowiedniej jakości opieki zdrowotnej i leczenia. Największe rozbieżności występują w obszarze zarówno refundacji leków, jak i leczenia poszczególnych złożonych chorób, takich jak choroba Alzheimera, w wyniku których pacjenci w niektórych państwach członkowskich nie otrzymują potrzebnych im leków i leczenia objętych refundacją. Uważam, że Komisja Europejska musi podjąć środki w celu zmniejszenia rozbieżności i nierówności w dostępie do odpowiedniej jakości opieki zdrowotnej, z którymi borykają się ludzie w UE, oraz ustanowić mechanizmy służące monitorowaniu nierówności zdrowotnych. Komisja powinna również przedstawić inicjatywę mającą na celu zachęcanie i wspieranie przez państwa członkowskie rozwoju zintegrowanych krajowych lub regionalnych strategii na rzecz zmniejszania nierówności zdrowotnych.
Regina Bastos (PPE), na piśmie – (PT) Obywatele europejscy wiodą dziś dłuższe i zdrowsze życie. Chociaż średni poziom stanu zdrowia w Unii Europejskiej uległ poprawie, to między państwami członkowskimi i w państwach członkowskich w Europie wciąż występują rozbieżności w obszarze zdrowia. W związku z obecnym kryzysem gospodarczym, finansowym i społecznym rozbieżności te wykazują tendencję wzrostową. Jako kontrsprawozdawczyni komisji opiniodawczej Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów zwróciłam uwagę napotrzebę znalezienia rozwiązań. Powinny one koniecznie obejmować wszystkich uczestników: Unię Europejską, rządy krajowe, władze regionalne i lokalne oraz podmioty gospodarki społecznej. Wyzwania, przed którymi stoi Unia Europejska w wyniku zmian demograficznych, wymagają konkretnego planu zwalczania nierówności zdrowotnych na obszarach wiejskich.
Wzmocnienie mechanizmu uznawania kwalifikacji ułatwi obieg umiejętności w UE, a tym samym mobilność specjalistów. Równie ważne w zmniejszaniu nierówności zdrowotnych są także kampanie promujące zdrowy styl życia oraz programy profilaktyki zdrowotnej i przesiewowych badań zdrowia ukierunkowanych na konkretne grupy. Mając na uwadze wszystkie wymienione powody, poparłam przedmiotowe sprawozdanie.
Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie – (FR) W sytuacji, gdy wciąż w pełni odczuwamy społeczne skutki kryzysu finansowego i gospodarczego w naszych europejskich społeczeństwach istotne było poparcie w dzisiejszym głosowaniu sprawozdania pani poseł Estreli w sprawie zmniejszania nierówności zdrowotnych. Rzeczywiście to sprawozdanie przypomina, że nierówności dotyczą również usług zdrowotnych i że ważne jest, aby oddziaływać na podstawowe przyczyny tych nierówności i zapewnić w końcu wszystkim obywatelom europejskim prawo do korzystania z przysługujących im podstawowych praw socjalnych. Obywatele nie są równi ani pod względem długości życia, ani ubóstwa czy wykluczenia społecznego i nie wszyscy są narażeni na zagrożenia dla zdrowia. W sprawozdaniu wspomniano również o osobach nieposiadających zezwolenia na pobyt, które często mają olbrzymie trudności z dostępem do usług zdrowotnych w przyjmujących je krajach.
Zachęcamy zatem państwa członkowskie do poprawienia dostępu do opieki zdrowotnej dla wszystkich osób, bez względu na to czy są obywatelami, czy nie, oraz wzywamy do dalszego koordynowania krajowej polityki w obszarze zdrowia. Dostęp do wysokiej jakości opieki zdrowotnej jest jednym z praw podstawowych i powinien być priorytetem zarówno dla Unii, jak i dla państw członkowskich, które wciąż mają kompetencje w tym obszarze.
Sergio Berlato (PPE), na piśmie – (IT) W Unii Europejskiej występują poważne nierówności zdrowotne, a środki na rzecz zwalczania tych nierówności w państwach członkowskich są również znacznie zróżnicowane. Uważam, że ponieważ różnice w obszarze kwestii zdrowotnych mogą mieć istotny wpływ na całe życie obywateli, stanowią one problem, którym należy się zająć w sposób zdeterminowany i innowacyjny pod względem nastawienia politycznego.
Przedmiotowe sprawozdanie zawiera bardzo interesujące rozwiązania dotyczące uznawania szczególnego prawa obywateli do zdrowia, zwłaszcza skoncentrowane na edukowaniu obywateli i zakresie usług zdrowotnych. Społeczne konsekwencje obecnego kryzysu gospodarczego i finansowego są oczywiste: od czasu rozpoczęcia kryzysu liczba bezrobotnych wzrosła o pięć milionów, wiele gospodarstw domowych odczuło skutki recesji i jest obecnie bardziej narażonych na ubóstwo lub znajduje się w sytuacji nadmiernego zadłużenia. Uważam, że zmniejszanie tych nierówności musi być koniecznie zadaniem priortetowym na wszystkich szczeblach procesu decyzyjnego. Wzywam również Komisję, aby poświęciła tym kwestiom więcej uwagi w strategii UE 2020 i zapewniła pełne uwzględnienie celu zmniejszania nierówności zdrowotnych w przyszłych inicjatywach.
Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie – (LT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania ponieważ nierówności zdrowotne są problemem, którym należy się pilnie zająć. Występują one na wczesnym etapie życia i przeciągają się nie tylko na wiek podeszły, ale także na kolejne pokolenia. Doświadczone w młodości nierówności w dostępie do edukacji, zatrudnienia i opieki zdrowotnej, jak również te wynikające z przynależności do określonej płci lub środowiska, mogą poważnie zaważyć na stanie zdrowia danej osoby w ciągu całego jej życia. Ponadto ubóstwo i wykluczenie społeczne mają istotny wpływ na stan zdrowia. Przyczyny różnic zdrowotnych w wielu przypadkach są możliwe do uniknięcia i nieuzasadnione. W celu zmierzenia się z nierównościami zdrowotnymi należy podjąć szczególne środki, zwłaszcza w odniesieniu do najsłabszych grup. Kluczowe znaczenie ma uznanie zmniejszenia nierówności zdrowotnych za zasadniczy priorytet, czyli zapewnienie skutecznej oceny skutków w obszarze zdrowia.
Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie – (RO) Kryzys poważnie uderzył w usługi opieki zdrowotnej w wielu państwach członkowskich UE zarówno pod względem podaży, jak i popytu. Po stronie podaży skutkiem kryzysu gospodarczego i finansowego był spadek poziomu środków przyznawanych na zdrowie publiczne i opiekę zdrowotną, również w perspektywie długoterminowej, w wyniku cięć budżetowych i niższych dochodów z podatków. Z drugiej strony podaż usług w dziedzinie opieki zdrowotnej wzrosła także w perspektywie długoterminowej w wyniku połączenia czynników przyczyniających się do pogorszenia ogólnego stanu zdrowia społeczeństwa. Wiele państw członkowskich włączyło działania mające na celu łagodzenie skutków kryzysu gospodarczego w służbie zdrowia do pakietów ratunkowych poprzez inwestycje w infrastrukturę zdrowotną, optymalne wykorzystanie funduszy przyznanych na opiekę zdrowotną, a także restrukturyzację i reorganizację systemu opieki zdrowotnej.
Niemniej jednak w państwach członkowskich występują znaczne różnice w działaniach podjętych w celu zwalczania nierówności. Dostęp jest kluczową kwestią w przypadku wszystkich usług publicznych. Gromadzenie i wymiana dowodów potwierdzających skuteczność strategii pomoże uzyskać wsparcie na szczeblu administracyjnym i w różnych sektorach.
Carlos Coelho (PPE), na piśmie – (PT) Popieram stwierdzenie sprawozdawczyni, pani poseł Estreli, że między ludźmi żyjącymi w różnych regionach UE, a także między mniej uprzywilejowanymi a bardziej uprzywilejowanymi grupami ludności, istnieją ogromne rozbieżności zdrowotne. Te nierówności zazwyczaj pojawiają się przy urodzeniu i trwają do wieku podeszłego, przez całe życie pozostają pod wpływem czynników takich jak dostęp do edukacji, zatrudnienia i opieki zdrowotnej i mogą być dodatkowo pogłębiane przez różnice ze względu na płeć lub rasę. Istotne jest ograniczenie rozmiaru istniejących rozbieżności, które zagrażają zobowiązaniom UE w obszarze solidarności, spójności społecznej i gospodarczej, praw człowieka i równości szans, dlatego też jest to jedno z priorytetowych działań europejskiej strategii zdrowia na lata 2008-2013. Ważne jest jednak, aby uznać, że polityka zdrowotna wraz z ustanowieniem odpowiednich systemów dostępu do opieki zdrowotnej podlega kompetencji państw członkowskich. W sprawozdaniu przedstawiono szereg interesujących środków, lecz nie omówiono ich wpływu finansowego. Nie podoba mi się również wprowadzenie kwestii aborcji, która nie wchodzi w zakres kompetencji europejskich lecz krajowych.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie – (FR) Zasady powszechności, dostępu do opieki o wysokiej jakości, sprawiedliwości i solidarności muszą rzeczywiście zacząć obowiązywać w systemach opieki zdrowotnej Unii Europejskiej. Dlatego też Parlament Europejski przyjął sprawozdanie pani poseł Estreli zdecydowaną większością głosów. W systemach opieki zdrowotnej 27 państw członkowskich wciąż istnieje wiele nierówności. Z tego powodu posłowie do PE wezwali do poprawy powszechnego dostępu do opieki zdrowotnej za przystępną cenę. Podstawowa opieka musi być mniej kosztowna, a ceny leków bardziej przystępne. Należy zmniejszyć nierówności między różnymi grupami społecznymi i wiekowymi. Państwa członkowskie powinny poprawić skuteczność wydatków na opiekę zdrowotną, skoncentrować się na zapobieganiu i oferować programy skierowane do najsłabszych grup. Posłowie do PE zwracają się zatem do Komisji Europejskiej i rządów państw członkowskich o zapewnienie takiego standardu opieki zdrowotnej w Europie, który jest godny europejskiego modelu społecznego, do jakiego dążymy .
Anne Delvaux (PPE), na piśmie – (FR) Bardzo chciałam poprzeć sprawozdanie pani poseł Edite Estreli w sprawie zmniejszania nierówności zdrowotnych między krajami Unii Europejskiej, lecz również w obrębie samych krajów, po prostu dlatego, że wymieniono w nim bardzo szeroki wachlarz nierówności występujących w Unii w tym obszarze. Nierówności te są niesprawiedliwe i wynikają z licznych czynników związanych z gospodarką, środowiskiem i stylem życia, ale także z trudności z dostępem do opieki zdrowotnej ze względów ekonomicznych lub z powodu „złej dystrybucji zasobów medycznych” w niektórych obszarach Unii. Chociaż polityka zdrowotna pozostaje (w znacznej części) kompetencją krajową, posłowie do PE mają obowiązek zachęcać państwa członkowskie do dalszych wysiłków w obszarze zmniejszania nierówności społeczno-gospodarczych, w wyniku czego zmniejszą się również rozbieżności w obszarze opieki zdrowotnej.
Państwa członkowskie muszą zapewnić sprawiedliwy dostęp do opieki zdrowotnej najsłabszym grupom (niepełnosprawnym, osobom w podeszłym wieku, migrantom i… kobietom!). Szczególną uwagę należy zwrócić, przy współpracy z organizacjami społeczeństwa obywatelskiego, na profilaktykę i przekazywanie informacji zdrowotnych.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) Pomimo, że sprawozdanie zawiera postanowienia, moim zdaniem niezwykle istotne, na temat rosnącego znaczenia usług opieki zdrowotnej dla osób w podeszłym wieku i koniczności zwiększeniawiedzy o chorobach dotykających w szczególności osób starszych, to ogólnie rzecz biorąc mało w nim nowych informacji. W rzeczywistości usiłowano wspomnieć w nim o wszystkim, co doprowadziło do opracowania „listy życzeń”, na której sprawozdawczyni pod pretekstem „zmniejszania nierówności zdrowotnych” umieściła zagadnienia tak odmienne – i niepowiązane z równym dostępem do opieki zdrowotnej – jak przemoc domowa, badanie sektora farmaceutycznego czy polityka państw członkowskich względem dobrowolnego przerywania ciąży i dostępu homoseksualistów do leczenia bezpłodności. Nie sądzę, aby było to miejsce na zajmowanie się takimi kwestiami. Wiemy, że dostęp do aborcji i metod sztucznego zapłodnienia dla par homoseksualnych są w państwach członkowskich kwestiami kontrowersyjnymi i tylko państwa członkowskie mogą swobodnie podejmować decyzje w tych sprawach. Również z tego powodu nie mogę głosować za przyjęciem sprawozdania.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) Zdrowie i długość życia są ściśle powiązane z warunkami socjalnymi. Istotne jest, aby uznać zmniejszanie nierówności za podstawowy priorytet na wszystkich szczeblach działalności politycznej, w ramach realizacji strategii „zdrowie we wszystkich obszarach polityki” i poprzez zapewnienie przeprowadzenia skutecznych ocen wpływu. Nierówności utrzymują się, czego dowodzi fakt, że w 2007 roku różnica w długości życia przewidywanej w momencie narodzin między państwami członkowskimi UE wynosiła 14,2 roku w przypadku mężczyzn i 8,3 roku w przypadku kobiet. Istnieje potrzeba poprawy powszechnego dostępu do systemów zdrowia i opieki zdrowotnej, które byłyby finansowo dostępne dla wszystkich. Ważne jest również, aby poprawić dostęp do profilaktyki i propagowania zdrowia, a także do podstawowych i specjalistycznych usług zdrowotnych oraz zmniejszyć nierówności między różnymi grupami społecznymi.
Nie głosowałem jednak za przyjęciem sprawozdania, ponieważ nie zgadzam się z brzmieniem pkt. 29, który stanowi, co następuje: „wzywa Unię Europejską i państwa członkowskie do podjęcia niezbędnych środków w odniesieniu do dostępu do metod sztucznego zapłodnienia, aby wyeliminować dyskryminację kobiet ze względu na stan cywilny, wiek i orientację seksualną oraz pochodzenie etniczne i kulturowe”.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Sprawozdanie zawiera szereg wytycznych, które uważamy za ważne i sprawiedliwe. Wymaga ono jednak kilku komentarzy.
Tak zwana polityka oszczędnościowa, która jest głęboko antyspołeczna co do istoty i treści oraz wyraża się w cięciach inwestycji publicznych i ograniczaniu socjalnych funkcji państwa – zwłaszcza w odniesieniu do zdrowia – oprócz innych konsekwencji, które są ogromnie szkodliwe z ekonomicznego i społecznego punktu widzenia, pogłębia również nierówności w obszarze zdrowia.
Nierówności zdrowotne będą się pogłębiać, tak jak dzieje się to teraz w Portugalii, kiedy w imię konieczności zmniejszenia deficytu budżetowego rosną koszty dostępu do publicznych usług zdrowotnych, rosną ceny leków, nawet w przypadku chorób przewlekłych, w wyniku cięć dotacji państwowych, a środki na przewóz pacjentów na obszarach, na których nie ma transportu publicznego gwarantującego dostęp do leczenia i konsultacji są likwidowane,. W konsekwencji ludzie o niższych dochodach mają coraz większe trudności z dostępem do opieki medycznej.
Zamiast zwykłych słów potrzebna jest prawdziwa zmiana treści polityki. Należy odejść od neoliberalnej polityki i zagwarantować rzeczywistą równość szans, szczególnie pod względem dostępu do opieki zdrowotnej.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) W przedmiotowym sprawozdaniu poruszono szereg istotnych kwestii, lecz pominięto sedno problemów, które obecnie powstają w wyniku polityki oszczędnościowej i polityki antyspołecznej zwiększających nierówności w obszarze zdrowia.
Zatem słowa nie wystarczą! Należy odejść od neoliberalnej polityki, a za największe priorytety uznać zapobieganie i zdrowie publiczne, aby zagwarantować rzeczywistą równośc szans w dostępie do opieki zdrowotnej.
Należy zrezygnować z paktu stabilności, aby zapobiec wzrostowi kosztów dostępu do publicznych usług zdrowotnych, wzrostu cen leków, nawet w przypadku chorób przewlekłych i likwidacji środków na przewóz pacjentów na obszarach, na których nie ma transportu publicznego gwarantującego dostęp do leczenia i konsultacji, a wszystko to w imię konieczności zmniejszenia deficytu budżetowego.
Wiemy, że wynikiem takiej polityki jest wzrost nierówności związanych ze zdrowiem, co ma miejsce obecnie w Portugalii. Ludzie o niższych dochodach mają coraz większe trudności z dostępem do opieki zdrowotnej. Zatem zamiast gładkich słów potrzebujemy zerwania z dotychczasową polityką i jej zmiany, tak aby priorytetem było poszanowanie praw człowieka oraz spójność gospodarcza i społeczna.
Elisabetta Gardini (PPE), na piśmie – (IT) Jesteśmy zmuszeni stwierdzić, że przedmiotowe sprawozdanie zawiera szereg bardzo interesujących punktów dotyczących uznania prawa do zdrowia w prawdziwym znaczeniu (dostęp do leczenia, edukowanie ludności, ochrona ubezpieczeniowa itp.).
Musimy jednak wyrazić pewne zastrzeżenia wynikające ze sprzeczności występujących w samym dokumencie, które wywołały szeroko zakrojoną debatę. Równość należy rozumieć w prawdziwym znaczeniu tego słowa, nie zaś poprzez wyodrębnianie jednostek (zwłaszcza kobiet) ze stosunków z partnerami, dziećmi i z kontekstu społecznego, w których to faktycznie przejawia się seksualność i zdolności reprodukcyjne. Moje obawy budzi również proklamacja „nowych praw”, takich jak „prawo do bezpiecznej aborcji”, ponieważ to stwierdzenie ogranicza, a nawet unieważnia prawa innych (oczekiwania ojca lub długość życia nienarodzonego dziecka).
Podobnie możemy podkreślić pewne niedociągnięcia, takie jak całkowite pominięcie w dokumencie wykonawców zawodu: nie mówi się w nim nic o ich roli i odpowiedzialności, traktuje się ich nie jak specjalistów posiadających pewne umiejętności i kwalifikacje, a nade wszystko własne sumienie, lecz jak automaty.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie – (FR) Niektóre propozycje zawarte w sprawozdaniu są oburzające. Na przykład wyznacza się w nim cel przyjęcia przez pracowników służby zdrowia „podejścia międzykulturowego, opartego na uznaniu i poszanowaniu różnorodności” podczas leczenia imigrantów. Ponadto stawia się w nim cel wyeliminowania dyskryminacji pod względem dostępu do metod sztucznego zapłodnienia – zwłaszcza dyskryminacji ze względu na wiek lub orientację seksualną – a jednocześnie wzywa się do propagowania powszechnego dostępu do aborcji. Motywem dominującym jest tu synteza kultury śmierci i odwrócenie wartości. Wreszcie celem sprawozdania jest narzucenie wszystkim państwom członkowskim konieczności ustanowienia odpowiednika państwowej pomocy medycznej, czyli dostępu nielegalnych imigrantów do bezpłatnego leczenia.
Proszę pamiętać, że we Francji takie leczenie jest obecnie dostępne dla wszystkich nielegalnych imigrantów w każdej sytuacji – choć zgodnie z pierwotnym założeniem miało funkcjonować w nadzwyczajnych sytuacjach lub w przypadkach ryzyka epidemii – a warunki dostępu są minimalne i niemożliwe do sprawdzenia. Taki system – pozbawiony kontroli i ograniczeń – dopuszcza leczenie paliatywne, propaguje nielegalną imigrację i zachęca do turystyki medycznej, a także do wszelkiego rodzaju oszustw, co dodatkowo zwiększa koszty. W czasach, gdy nasze szpitale i systemy medyczne popadają w ruinę, a coraz więcej naszych obywateli nie ma dostępu do opieki, ponieważ ich na nią nie stać, taka propozycja jest oburzająca.
Louis Grech (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie zmniejszania nierówności zdrowotnych, w którym zajęto się różnymi lukami w systemach opieki zdrowotnej w UE-27. Sprawozdawczyni podkreśla, że różnice pod względem zdrowia obywateli w Unii w wielu przypadkach wynikają z odmiennych możliwości, różnic w dostępie do usług i zasobów materialnych, pochodzenia społecznego, dochodu oraz edukacji – i że różnice te pogłębiły się w wyniku kryzysu finansowego. Popieram różne kwestie, o których wspomniano w sprawozdaniu, szczególnie propozycję, aby Komisja we współpracy z państwami członkowskimi propagowała najlepsze praktyki w dziedzinie cen i zwrotu kosztów leków w celu optymalizacji dostępności i zmniejszania nierówności w dostępie do leków; propozycję, aby UE i państwa członkowskie uznały przemoc mężczyzn wobec kobiet za problem z obszaru zdrowia publicznego; a także wezwanie państw członkowskich do dostosowania systemów opieki zdrowotnej do potrzeb najsłabszych jednostek w społeczeństwie poprzez opracowanie metod ustalania opłat pobieranych przez pracowników służby zdrowia w celu zagwarantowania wszystkim pacjentom dostępu do opieki. Nie popieram jednak zapisów w sprawozdaniu odnoszących się do propagowania aborcji.
Françoise Grossetête (PPE), na piśmie – (FR) Bezwzględnie kluczową kwestią było uwzględnienie w sprawozdaniu nierówności zdrowotnych ze względu na wiek, co uczyniono.
Nierówności zdrowotne związane z wiekiem prowadzą do ograniczania dostępu do odpowiedniej opieki zdrowotnej i innowacyjnych metod leczenia. Ludziom starszym należy umożliwić dostęp do leków, których skuteczność i bezpieczeństwo zostały przetestowane na ludziach w tym samym wieku. Ludzi w tym wieku wciąż zbyt często wyklucza się z badań klinicznych. Średni wiek pacjentów uczestniczących w badaniach klinicznych leczenia nadciśnienia wynosi 63 lata, podczas gdy 44 % pacjentów ma ponad 70 lat, kiedy po raz pierwszy diagnozuje się u nich ten problem.
Nie wchodząc w dalsze wywody, Unia i państwa członkowskie muszą planować społeczne i gospodarcze konsekwencje starzenia się ludności europejskiej i uwzględnić te zmiany demograficzne.
Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie – (FR) Walka z nierównościami zdrowotnymi występującymi między krajami i regionami UE – nierównościami, które pogłębił kryzys gospodarczy – wreszcie dzięki przyjęciu sprawozdania pani poseł Estreli stała się priorytetem. Jako sprawozdawczyni komisji opiniodawczej Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia głosowałam za przyjęciem sprawozdania, którego celem jest poprawa dostępu do opieki zdrowotnej dla wszystkich, zwłaszcza najsłabszych grup, oraz wspieranie badań medycznych i farmaceutycznych. Stwierdzono w nim również, że państwa członkowskie powinny zaprzestać cięć budżetowych w obszarze opieki zdrowotnej. Ponadto w sprawozdaniu uwzględniono aspekt płci w nierównościach zdrowotnych oraz poprawę dostępu kobiet do opieki reprodukcyjnej. Te ważne kroki stanowią dopiero początek walki z nierównościami zdrowotnymi w UE.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania, ponieważ mimo poprawy sytuacji różnica w stanie zdrowia między osobami ze szczytu i z dołu hierarchii społecznej pozostaje duża, a w niektórych obszarach nadal się powiększa. Doświadczone w młodości nierówności w dostępie do edukacji, zatrudnienia i opieki zdrowotnej, jak również te wynikające z przynależności do określonej płci lub środowiska, mogą poważnie zaważyć na stanie zdrowia danej osoby w ciągu całego jej życia. Połączenie ubóstwa z innymi przyczynami trudnej sytuacji społecznej, takimi jak wiek dziecięcy lub podeszły, albo też niepełnosprawność powoduje dalsze zwiększenie ryzyka pogorszenia stanu zdrowia i na odwrót, słabe zdrowie może prowadzić do ubóstwa lub wykluczenia społecznego. W coraz większym stopniu docenia się związek między determinantami społecznymi a nierównościami zdrowotnymi. Oznacza to, że problemy społeczne są coraz częściej postrzegane jako związane z problemami zdrowotnymi i wymagające zintegrowanej reakcji. Społeczne konsekwencje obecnego kryzysu gospodarczego i finansowego już się ujawniły. Liczba bezrobotnych wzrosła o prawie 5 milionów w stosunku do początku kryzysu. Wiele gospodarstw domowych odnotowało spadek dochodów, znaczna część z nich jest bardziej narażona na ubóstwo i nadmierne zadłużenie, a niektórzy ludzie potracili domy. Pracownicy zatrudnieni na umowy krótkoterminowe byli pierwszymi ofiarami spowolnienia gospodarczego. Szczególnie ucierpieli migranci i młodzież oraz starsi pracownicy, którzy częściej znajdują się w niepewnej sytuacji zawodowej, ale także kategorie pracowników dotąd dosyć dobrze chronione, których reprezentanci także utracili pracę. Potrzebne jest innowacyjne podejście do polityki, aby rozwiązać problem nierówności zdrowotnych, zwłaszcza wśród osób z niższych grup społeczno-ekonomicznych.
Anneli Jäätteenmäki (ALDE), na piśmie. – (FI) Pogłębiającym się nierównościom zdrowotnym w Europie poświęcano dotychczas niedostateczną uwagę. Jest to problem, który wymaga rozwiązania. Powody nierówności zdrowotnych między grupami społecznymi są różne. Wiążą się one na przykład z warunkami życia, edukacją i szkoleniem, zawodem, zapobieganiem chorobom i usługami propagującymi zdrowie. To dobrze, że ludzie w coraz większym stopniu zaczynają rozumieć związek między problemami o szczególnym charakterze a problemami zdrowotnymi. Problemy te należy rozwiązać w sposób kompleksowy.
Czynnikami prowadzącymi do nierówności zdrowotnych można zająć się w ramach działania społeczno-politycznego. Na przykład problem spożycia alkoholu można rozwiązać w ramach polityki realizowanej na szczeblu krajowym (w tym polityki cenowej i podatkowej), polityki regionalnej (poprzez zwiększenie kontroli) i polityki na rzecz lokalnej działalności (na przykład poprzez organizowanie czasu wolnego dla młodzieży).
Na szczeblu europejskim potrzebujemy wymiany między państwami członkowskimi informacji dotyczących najlepszych praktyk w obszarze zdrowia. To ważne, abyśmy podkreślali potrzebę zmniejszania nierówności zdrowotnych na wszystkich szczeblach podejmowania decyzji. Zmniejszenie nierówności zdrowotnych wymaga w szczególności trwałej współpracy wszystkich partnerów.
Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie – (PL) Wszyscy doskonale wiemy jak ważne jest zdrowie. Niestety często nie jest przez nas odpowiednio doceniane, dopóki sami lub ktoś z naszych bliskich nie zachoruje. Dostęp do opieki zdrowotnej to tylko jeden z wielu czynników decydujących o stanie zdrowia obywateli danego państwa czy obszaru. Do pozostałych, mających równie duży wpływ na stan zdrowia obywateli kwestii, należą również: sytuacja zawodowa i związana z nią bezpośrednio sytuacja materialna, dostęp do edukacji, podeszły wiek lub niepełnosprawność, przynależność do mniejszości oraz wiele innych. Tak zwane rozwarstwienie społeczne i archaiczny podział na „klasy” również prowadzą do dysproporcji w stanie zdrowia Europejczyków. Naszym priorytetem – priorytetem Unii Europejskiej – powinno być bezwzględnie zapewnienie wszystkim mieszkańcom naszego kontynentu równego dostępu do opieki zdrowotnej i niwelowanie różnic społecznych.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie – (IT) Zdrowie i dobrobyt obywateli to priorytet, którego obecny Parlament musi być gwarantem i obrońcą. Co więcej, uważamy, że prawo to należy zagwarantować wszystkim krajom europejskim.
Nierówności społeczno-gospodarcze, kulturowe i strukturalne często tworzą niejednorodny scenariusz, w którym nie wszyscy mają równy dostęp do placówek służby zdrowia i opieki medycznej. Zdarza się zatem, że najsłabsze grupy, migranci, osoby w podeszłym wieku, dzieci i niepełnosprawni płacą wysoką cenę, niekiedy życiem, dlatego że odmawia się im prawa dostępu do opieki zdrowotnej. Tak nie powinno być ani na szczeblu europejskim, ani na szczeblu krajowym czy regionalnym. Ofiary niesprawnego systemu opieki zdrowotnej, który niestety jest powszechny, są tak samo niewinne jak ci, którzy nie mają równego dostępu do placówek służby zdrowia.
Głosowałem za przyjęciem sprawozdania, w którym opowiedziano się za eliminacją nierówności pod względem standardów zdrowia publicznego między państwami członkowskimi i za propagowaniem polityki zdrowotnej, która jest skuteczniejsza i dostępna dla wszystkich, nie tylko dla użytkowników, lecz również tych, którzy – jako pracownicy i personel medyczny – będą mogli znaleźć odpowiedniejsze warunki pracy umożliwiające im efektywną pracę dla dobra wszystkich.
Elżbieta Katarzyna Łukacijewska (PPE), na piśmie – (PL) Panie Przewodniczący! Chciałabym zwrócić uwagę, że głosowałam przeciwko sprawozdaniu Edite Estreli „Zmniejszanie nierówności zdrowotnych” z uwagi na występujący w tekście ustęp 25, który podkreśla między innymi, że Unia Europejska i państwa członkowskie muszą zagwarantować kobietom prawo do bezpiecznego usuwania ciąży.
Chciałabym zauważyć, że ww. dokument porusza wiele ważnych problemów zdrowotnych i jest ciekawym materiałem do dalszych prac, jednak z uwagi na występujący aspekt aborcyjny nie mogłam zagłosować za jego przyjęciem. Zawsze podkreślam, że aborcja nie może zwalniać od myślenia o konsekwencjach rozpoczęcia współżycia seksualnego, ponieważ życie człowieka zasługuje na więcej.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie – (IT) Nierówności zdrowotne stanowią problem, który wymaga działania na szczeblu europejskim. Ich powodów należy szukać w odmiennych możliwościach, różnicach w dostępie do usług i zasobów materialnych, a także różnych wyborach życiowych dokonywanych przez obywateli. Potrzebujemy innowacyjnego podejścia politycznego, aby się nimi zająć.
Kryzys gospodarczy i finansowy ostatnich lat doprowadził do redukcji poziomu środków finansowych na usługi zdrowotne i opiekę długoterminową w wyniku cięć budżetowych i niższych wpływów podatkowych, podczas gdy wzrósł popyt na usługi zdrowotne i opiekę długoterminową. Wiele państw członkowskich włączyło do planów ratunkowych środki takie jak inwestycje w restrukturyzację opieki zdrowotnej i dodatkowe finansowanie systemu opieki zdrowotnej.
Niemniej jednak działania na rzecz likwidacji nierówności zdrowotnych istotnie różnią się pomiędzy państwami. Gromadzenie i wymiana danych na temat strategii, polityk i skutecznych interwencji pomoże uzyskać poparcie rządów.
Kluczowe znaczenie ma uznanie zmniejszania nierówności zdrowotnych za wysoki priorytet poprzez przyjęcie podejścia opartego na zasadzie „zdrowie we wszystkich obszarach polityki” i zapewnienie skutecznej oceny skutków uwzględniających wyniki w obszarze dostępu do opieki zdrowotnej.
David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania i pochwalam skoncentrowanie się na nierównościach zdrowotnych w grupach o niższym statusie społeczno-gospodarczym. Z zadowoleniem przyjmuję zwrócenie uwagi na znaczenie dla zdrowia czynników takich jak mieszkalnictwo i zatrudnienie. Zgadzam się również z tym, że w sprawozdaniu zwrócono uwagę na rosnące ryzyko otyłości, palenia i picia w grupach o niższym statusie społeczno-gospodarczym.
Jiří Maštálka (GUE/NGL), na piśmie – (CS) Chciałbym pogratulować sprawozdawczyni doskonałej pracy i podziękować jej za zaakceptowanie moich propozycji poprawek. Kwestia równego dostępu do opieki zdrowotnej jest zarówno obecnie, jak i zwłaszcza w przyszłości, jednym z filarów naszej wspólnej polityki. Nierówne wyniki gospodarcze i obecny kryzys nie powinny skutkować ograniczaniem równych szans obywateli UE w obszarze opieki zdrowotnej, bez względu na różnice między systemami opieki zdrowotnej. W mojej opinii niezwykle znaczące jest to, że w tekście podkreślono znaczenie większej świadomości pacjentów i wysokiej jakości doradztwa prawnego dla imigrantów, a także dla innych osób, w tym nielegalnych imigrantów. Podstawową zasada powinno stać się zagwarantowanie zdrowia poszczególnych obywateli nie tylko poprzez dostęp do leków, lecz również dostępność terytorialną i finansową opieki zdrowotnej. Zapewnienie koordynacji edukacji i szkoleń zawodowych dla pracowników służby zdrowia będzie ważnym czynnikiem postępu wraz z wyznaczeniem minimalnych standardów jakości i bezpieczeństwa opieki. Sprawozdawczyni słusznie kładzie nacisk na kwestię zapobiegania paleniu i otyłości oraz innym czynnikom wpływającym na długość aktywnego życia. Popieram stanowczy apel do Komisji o zachęcanie państw członkowskich do zapewniania i finansowania leczenia pacjentów cierpiących na dolegliwości, takie jak choroba Alzheimera, cukrzyca i stwardnienie rozsiane. W niektórych państwach członkowskich leczenie tych dolegliwości nie jest finansowane. Dotykają one zarówno osób starszych, jak i młodych, oraz prowadzą do wykluczenia społecznego.
Marisa Matias (GUE/NGL), na piśmie – (PT) W przedmiotowym sprawozdaniu podkreślono nierówności w obszarze zdrowia występujące między obywatelami UE, kobietami i mężczyznami, osobami młodymi i starszymi, które wiążą się z szeroką gamą czynników: sytuacją gospodarczą, społeczną, edukacyjną i zawodową, a także z warunkami życia. Położono w nim nacisk na znaczenie utrzymania i poprawy powszechnego dostępu do wysokiej jakości opieki zdrowotnej dla wszystkich, w tym dla imigrantów bez zezwolenia na pobyt oraz innych najsłabszych grup. Zwraca się w nim uwagę na fakt, że kryzys gospodarczy i finansowy, wraz ze środkami oszczędnościowymi nałożonymi przez państwa członkowskie, ma poważne konsekwencje w sektorze zdrowia, a to jeszcze bardziej pogłębi nierówności. W sprawozdaniu zachęca się Komisję i państwa członkowskie do opracowania wspólnych wskaźników monitorowania nierówności w obszarze zdrowia oraz do kontynuowania strategii „zdrowie we wszystkich obszarach polityki”. Podkreśla również znaczenie działań zapobiegawczych i „podejścia polegającego na świadczeniu lokalnie usług opieki”. W świetle powyższych uwag, a także aby zachęcić do wdrażania propozycji zawartych w sprawozdaniu, głosowałam za jego przyjęciem.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie – (FR) Zapewnienie każdemu dostępu do opieki, zarówno obywatelom, jak i osobom, które nie posiadają obywatelstwa, osobom posiadającym zezwolenie na pobyt lub nie posiadającym takiego dokumentu, jest podstawową zasadą bezpieczeństwa publicznego. Najlepszym sposobem na ochronę zdrowia ludności jest zapewnienie ochrony wszystkim bez wyjątku. Z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie, w którym przyjęto argument, że zdrowie publiczne jest niezbędne dla wspólnego dobra.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) W poddanym pod głosowanie sprawozdaniu zajęto się kilkoma ważnymi kwestiami, główne dotyczącymi obrony jednakowej opieki zdrowotnej dla wszystkich, co niestety nie jest jeszcze faktem w UE, zwłaszcza dla grup znajdujących się w szczególnie niekorzystnej sytuacji, takich jak dzieci, osoby w podeszłym wieku, a w niektórych przypadkach kobiety. Jednak w mojej opinii poruszono w nim wiele innych kwestii, które nie mają nic wspólnego ze zdrowiem. Najbardziej uderza mnie podejście przyjęte w stosunku do polityki państw członkowskich w kwestii dobrowolnego przerywania ciąży i dostępu homoseksualistów do metod sztucznego zapłodnienia, które moim zdaniem powinny być podporządkowane zasadzie pomocniczości i rozstrzygane w mniej potajemny sposób. Dlatego też głosowałem za odrzuceniem sprawozdania.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie – (ES) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Estreli w sprawie zmniejszania nierówności zdrowotnych w UE.
Dostęp do usług zdrowotnych dla wszystkich obywateli, tych z UE lub imigrantów posiadających zezwolenie na pobyt lub nieposiadających takiego zezwolenia, jest jednym z podstawowych praw człowieka. Należy je zagwarantować w szczególności osobom najbardziej zagrożonym wykluczeniem. Dlatego też głosowałem za przyjęciem sprawozdania.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Doświadczone w młodości nierówności w dostępie do edukacji, zatrudnienia i opieki zdrowotnej, jak również te wynikające z przynależności do określonej płci lub środowiska, mogą poważnie zaważyć na stanie zdrowia danej osoby w ciągu całego jej życia. Należy podkreślić, że nikt nie chce poważnie zająć się tym problemem. Zatem sprawozdanie pani poseł Estreli pojawiło się naprawdę w odpowiednim czasie. Kiedy zdołamy zapewnić jednakową opiekę medyczną wszystkim warstwom społecznym, społeczeństwo stanie się bardziej wydajne pod względem gospodarczym, finansowym i politycznym. Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie – (DE) Zdrowie publiczne nadal jest jedną z naszych największych wartości i powinno być traktowane przez rządy jako bezwzględny priorytet. Jednakże w różnych państwach członkowskich wciąż występują poważne różnice w obszarze zdrowia społeczeństwa. Staje się to szczególnie widoczne, jeżeli przyjrzymy się różnym poziomom długości życia, gdzie w 27 państwach członkowskich UE różnica może wynosić 5,6 roku w przypadku mężczyzn i nawet 6,6 roku w przypadku kobiet. Powodów takiego stanu rzeczy należy częściowo szukać w niskim poziomie edukacji i wysokim poziomie ubóstwa i bezrobocia. W związku z tym prawie nie dziwi to, że fala zwolnień w wyniku kryzysu gospodarczego nie miała pozytywnego wpływu na zdrowie publiczne. Ostatecznie utrata dochodów znacznie ogranicza dostęp do usług medycznych w wielu krajach. Nie głosowałem za przyjęciem sprawozdania, ponieważ nie zawiera ono dostatecznie konkretnych informacji dotyczących strategii na rzecz rozwiązania problemu.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie – (IT) Próby zmniejszania nierówności zdrowotnych w Unii Europejskiej są niewątpliwie godne pochwały ze względu na spójny rozwój społeczno-gospodarczy. Dlatego też głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Estreli. Propozycje poprawy opieki zdrowotnej w Europie poprzez edukację zdrowotną, dostęp do leczenia, znajomość danych oraz stosowanie mechanizmów do pomiaru, monitorowania, oceny i przekazywania informacji stanowią cenny wkład w rozwój skutecznej polityki zmniejszania nierówności zdrowotnych. Uważam jednak, że przy podejmowaniu tych działań równie ważne jest respektowanie zasady pomocniczości oraz niektórych narodowych cech i przymiotów, których moim zdaniem należy bronić i chronić.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) W sprawozdaniu w sprawie zmniejszania nierówności zdrowotnych w UE przedstawiono różne środki, które moim zdaniem są godne uwagi i istotne. Niemniej jednak w końcowym głosowaniu wstrzymałam się od głosu, ponieważ nie mogłam poprzeć zapisu mówiącego, że UE i państwa członkowskie powinny zagwarantować kobietom całkowicie swobodny dostęp do aborcji. Należy zawsze działać na poziomie planowania rodziny i antykoncepcji, natomiast aborcja powinna pozostawać wyjściem ostatecznym w wyjątkowych sytuacjach. Nie sądzę również, aby należało zapewniać swobodny dostęp do metod sztucznego zapłodnienia, które powinny podlegać zasadzie pomocniczości i nigdy nie powinny być stosowane jako instrument eliminacji dyskryminacji kobiet ze względu na stan cywilny, wiek, orientację seksualną oraz pochodzenie etniczne i kulturowe.
Rovana Plumb (S&D), na piśmie – (RO) Różnice w długości życia w UE są różne w poszczególnych państwach członkowskich i wynoszą 14,2 roku w przypadku mężczyzn oraz 8,3 roku w przypadku kobiet (w Rumunii 11,86 roku w przypadku mężczyzn i 7,38 roku w przypadku kobiet). Nawet w obrębie krajów grupy o innym poziomie edukacji lub statusem społecznym mają inne perspektywy w obszarze zdrowia. Wzrost bezrobocia i środki oszczędnościowe mogą nawet pogłębiać nierówności zdrowotne istniejące w UE. Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, aby wezwać do ulepszenia środków monitorowania i zapobiegania chorobom, a także do uwzględnienia najsłabszych grup.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Ponieważ projekt sprawozdania obejmował większość najistotniejszych kwestii, nie było potrzeby składania wielu poprawek. Chociaż my, Zieloni/ALE, wraz ze sprawozdawczynią i kontrsprawozdawcami przygotowaliśmy wiele poprawek, tylko my próbowaliśmy wyrazić krytykę wobec obecnego modelu opracowywania leków opartego na patentach, co wiąże się z wysoką ceną innowacji medycznych i brakiem dostępu do podstawowych leków po przystępnej cenie. Wezwaliśmy do stworzenia nowych modeli innowacji medycznych i rozwiązania problemu braku dostępu do tanich leków podstawowych. Wezwaliśmy do stworzenia nowych modeli badań medycznych (systemy nagród za innowacje, sprawiedliwe licencjonowanie, zasoby patentów, partnerstwa publiczno-prywatne i uwarunkowania społeczne w koncesjonowaniu unijnych środków finansowych na badania), lecz poprawki te nie zostały przyjęte.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) Dane Eurostatu za rok 2010 nie budzą wątpliwości: między 27 państwami członkowskimi wciąż występują różnice w jakości świadczonych usług opieki zdrowotnej.
Parametry takie jak długość życia w różnych państwach członkowskich wciąż wskazują na zbyt dużą różnorodność między regionami, co dowodzi, że standardy jakości opieki zdrowotnej w UE wciąż są zbyt niejednorodne. Dostęp do edukacji na poziomie podstawowym i średnim, stabilna i satysfakcjonująca praca, płeć, środowisko i dostęp do wysokiej jakości opieki zdrowotnej to czynniki, które bardziej niż wszelkie inne przyczyniają się do poprawy jakości życia obywateli.
Z tego powodu w sprawozdaniu należy potraktować priorytetowo prawa najsłabszych, zwłaszcza kobiet, i ich szczególne potrzeby.
Oreste Rossi (EFD), na piśmie – (IT) Chociaż popieramy podstawowe stwierdzenie wyrażone w sprawozdaniu, że średni poziom zdrowia w Unii Europejskiej wciąż się poprawia pomimo istotnych różnic w opiece zdrowotnej wynikających z różnic w systemach państw członkowskich, sprawozdanie jestniedostateczne, jeśli chodzi o prawa migrantów. Należą oni do najsłabszych grup, które obejmują również niepełnosprawnych, osoby w podeszłym wieku i dzieci, przy czym nie uwzględnia się faktu, że wielu migrantów nie posiada zezwolenia na pobyt, a zatem przybyło do Europy nielegalnie.
W związku z tym nie możemy traktować migrantów w taki sam sposób, jak osoby niepełnosprawne, które są grupą specjalnej troski wymagającą szczególnej opieki i pomocy dostosowanej do ich potrzeb. W sprawozdaniu podzielono społeczeństwo na klasy – bogatych, biednych, mniejszości etniczne i dzieci – przy zastosowaniu przestarzałej metodologii, zamiast mówić o obywatelach posiadających prawa i domagano się, aby zmierzyć te domniemane nierówności za pomocą odpowiednich przepisów.
Zatwierdzone poprawki w istocie pogarszają tekst, do którego wprowadzono różne tematy takie jak zmiana klimatu, przemoc wobec kobiet, sztuczne zapłodnienie i równy dostęp do opieki zdrowotnej dla nielegalnych imigrantów.
Christel Schaldemose (S&D), na piśmie – (DA) W imieniu czterech duńskich socjaldemokratów w Parlamencie Europejskim (Dan Jørgensen, Christem Schaldemose, Britta Thomsen and Ole Christensen). Głosowaliśmy za przyjęciem sprawozdania w sprawie zmniejszania nierówności zdrowotnych w UE. Sprawozdanie zawiera wiele ważnych propozycji zmniejszenia nierówności zdrowotnych. Proponuje się w nim jednak również prawo i gwarancję dostępu do usług zdrowotnych w państwach członkowskich dla migrantów bez zezwolenia na pobyt. Nie podzielamy tego punktu widzenia. Uważamy jednak, że dostęp do leczenia w sytuacji nadzwyczajnej bez względu na status społeczny danej osoby jest jednym z praw człowieka.
Peter Skinner (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, aby poprzeć podejście przyjęte przez sprawozdawczynię która przedstawiła faktycznie warte uwzględnienia zasady dotyczące zdrowia kobiet. Wiele kobiet w społeczeństwie europejskim nie korzysta z podstawowych praw do udziału w programach zdrowia i dostępu do placówek z powodu ich statusu społecznego i ekonomicznego w społeczeństwie. Dotyczy to zwłaszcza mniejszości etnicznych i kobiet będących migrantami, które mogą nie mieć zezwolenia na pobyt. Chociaż należy wprowadzić zabezpieczenia przez „turystyką zdrowotną”, jak niefortunnie określa się to zjawisko, istotne jest również, aby pamiętać o naszym zobowiązaniu do przestrzegania podstawowych praw człowieka.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, które dotyczy różnych nierówności zdrowotnych w państwach członkowskich i zawiera zapisy zachęcające je do traktowania opieki zdrowotnej jako priorytetu podczas kryzysu gospodarczego i naprawy gospodarczej. Istotne jest, aby nierówności te nie pogłębiały się w miarę jak rządy poszukują oszczędności.
Michèle Striffler (PPE), na piśmie – (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie zmniejszania nierówności zdrowotnych w UE, ponieważ uważam, że między państwami członkowskimi występują obecnie ogromne rozbieżności w obszarze zdrowia. Wszystkie państwa członkowskie Unii muszą na przykład zapewniać kobietom łatwy dostęp do metod antykoncepcji i prawo do aborcji.
Niki Tzavela (EFD), na piśmie – Głosowałam za odrzuceniem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ uważam, że nie poruszono w nim tytułowego tematu, lecz przyjęto zupełnie odmienne podejście. Chociaż nie popieram wielu elementów sprawozdania, chciałabym poruszyć kwestię swobód przyznanych migrantom bez zezwolenia na pobyt lub nielegalnym migrantom, gdyż takim mianem określa się ich w sprawozdaniu, co w istocie jest metodą polegającą na zmianie nazwy stosowanej wobec bezprawnych imigrantów. W sprawozdaniu propaguje się przyznawanie licznych wolności obywatelskich i w obszarze zdrowia osobom, które nielegalnie wjechały do wielu krajów UE.
W wyniku sprawozdania powstanie wiele niekorzystnych sytuacji dla państw członkowskich, które na co dzień zajmują się kwestią imigracji, takich jak Grecja i Włochy. Przedmiotowe sprawozdanie nie tylko przyznaje nielegalnym imigrantom prawo do domagania się równego dostępu do opieki zdrowotnej, lecz będzie również powodem, dla którego jeszcze więcej tzw. osób ubiegających się o azyl będzie chciało dostać się do Europy w celu korzystania z darmowej opieki zdrowotnej, która nie istnieje w większości krajów trzeciego świata.
Thomas Ulmer (PPE), na piśmie – (DE) Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania, ponieważ jest to kolejns próba wprowadzenia tylnymi drzwiami kwestii aborcji. Istoty ludzkie zostały stworzone przez Boga, zatem nie może stawiać się w roli arbitrów rozstrzygających o życiu i śmierci. Nie ma tutaj miejsca na kompromis. Chociaż nie wyrażam stanowiska większości, nie zmienię zdania i odmawiam poświęcenia choćby jednego ludzkiego życia z powodu współczesnych zwyczajów. Taką samą decyzję podjąłem w sprawie diagnostyki preimplantacyjnej.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie – (DE) Sprawozdanie pani poseł Estreli dotyczy kwestii zmniejszania nierówności zdrowotnych w UE. Zdecydowanie pochwalam tę pracę, ponieważ nigdy nie wolno nam zapominać o kwestiach takich jak zdrowie, edukacja i ochrona socjalna, chociaż w sytuacji obecnego kryzysu finansowego i gospodarczego wymaga się od nas głównie rozwiązywania kwestii gospodarczych i legislacyjnych. Wdrażanie wyższych celów wspólnotowych takich jak strategia UE 2020 będzie możliwe dopiero wtedy, gdy będziemy dysponować trwałymi systemami w szeroko pojętym obszarze opieki socjalnej i równych szans. Z tego powodu głosowałam za przyjęciem sprawozdania.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Popieram przedmiotowe sprawozdanie, mając na uwadze poprawki zaproponowane przez Grupę Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim. Mamy obowiązek przekazania naszego doświadczenia z zakresu zarządzania gospodarczego, tak aby kraje rozwijające się mogły stworzyć własne systemy podatkowe. To jedyny sposób, aby umożliwić tworzenie sprawiedliwszego, uczciwszego i zrównoważonego systemu podatkowego, zwalczanie uchylania się od opodatkowania i, w konsekwencji, propagowanie lepszego międzynarodowego otoczenia podatkowego. Chciałbym również podkreślić znaczenie przedmiotowego sprawozdania w podkreślaniu pilnej potrzeby eliminacji rajów podatkowych stanowiącej podstawowy środek w obszarze przejrzystości, co umożliwi niezbędną automatyczną wymianę informacji.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Chociaż opodatkowanie może być niezawodnym i trwałym źródłem finansowania, o ile istnieje progresywny system podatkowy, skuteczna administracja podatkowa, a dochody z podatków są wykorzystywane w sposób przejrzysty i odpowiedzialny, wiele krajów rozwijających się nie zdołało wprowadzić minimalnej stawki podatkowej w celu finansowania usług publicznych. Unia Europejska musi zatem współpracować z tymi krajami, aby zachęcić je do dobrych rządów w obszarze podatków. Z tego względu głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, dzięki któremu możliwe będzie stworzenie stabilnego i skuteczniejszego, lecz również uczciwszego systemu podatkowego w celu ograniczenia ubóstwa w tych krajach. Sprawozdanie umożliwi również utworzenie przejrzystego, opartego na współpracy i uczciwości międzynarodowego otoczenia podatkowego.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Kraje rozwijające się doświadczają trudności w tworzeniu systemów podatkowych (ustanawianie i pobór podatków oraz zarządzanie nimi). Walka z rajami podatkowymi to jedno z podstawowych wyzwań wyznaczonych w milenijnych celach rozwoju, ponieważ osłabiają one instytucje krajów rozwijających się i ich systemy polityczne. Centra offshore oraz raje podatkowe ułatwiają nielegalną ucieczkę kapitału o wartości 1 biliona dolarów rocznie, co stanowi około dziesięciokrotność kwoty pomocy udzielanej krajom rozwijającym się na łagodzenie ubóstwa i rozwój gospodarczy. Popieram przedstawione w sprawozdaniu propozycje, aby w ramach pomocy finansowej donatorzy wspierali działania krajów rozwijających się na rzecz poprawy zarządzania w dziedzinie opodatkowania oraz pilnowali przejrzystego i odpowiedzialnego wykorzystywania.
Vito Bonsignore (PPE), na piśmie – (IT) W porozumieniu z Komisją w sprawozdaniu położono nacisk na zwiększenie synergii między polityką podatkową a polityką rozwoju. Faktycznie, aby osiągnąć ten cel, Komisja opublikowała dwa badania, a rok temu obecny Parlament zatwierdził rezolucję dotyczącą tego tematu. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania, ponieważ popieram osiąganie milenijnych celów rozwoju i zarządzanie systemem podatkowym, zobowiązanie do wspierania systemów podatkowych w krajach rozwijających się, dialog i międzynarodową współpracę w dziedzinie opodatkowania.
Należy jednak podkreślić wciąż występujące niedociągnięcia w zarządzaniu przychodami z ceł, bieżące niedoskonałości po stronie Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) oraz stopniowy spadek dochodów podatkowych. Uważam, że Unia Europejska powinna w większym stopniu zaangażować się w zwalczanie tych niedostatków, w tym w walkę z rajami podatkowymi, manipulowaniem cenami sprzedaży i słabością struktury międzynarodowej. Czas ograniczyć manipulowanie cenami sprzedaży, „przekleństwo surowców naturalnych”, oraz rozszerzyć podstawę opodatkowania, zachęcając do większej koordynacji wśród podatników.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Rosnąca globalizacja rynków i mobilność podatników oznacza, że opodatkowanie w dzisiejszych czasach stało się skomplikowaną materią. Korygowanie sytuacji w krajach rozwijających się ze względu na czynniki wewnętrzne takie jak ogromny zasięg nieformalnych sektorów, dominacja rolnictwa i niewielkie wykorzystanie nowych technologii jest tym bardziej złożone i trudne. Pochwalam inicjatywę Komisji dotyczącą współpracy z tymi krajami w celu propagowania dobrych rządów w dziedzinie opodatkowania na podstawie sprawozdania, w którym określono problemy i rozwiązania w sposób propagujący efekt synergii między polityką podatkową a polityką rozwoju, dzięki czemu obydwa obszary zyskują na skuteczności.
Carlos Coelho (PPE), na piśmie – (PT) Skuteczne, przejrzyste i sprawiedliwe systemy podatkowe mają zasadnicze znaczenie dla postępu w krajach rozwijających, ponieważ przyczyniają się do finansowania aktywów publicznych, trwałości ich instytucji, ograniczania zależności od pomocy zewnętrznej i osiągania milenijnych celów rozwoju. W tym kontekście uważam, że UE powinna z jednej strony skoncentrować się na działaniach wymierzonych w raje podatkowe i uchylanie się od opodatkowania (co narusza systemy polityczne i gospodarcze w krajach rozwijających się poprzez zachęcanie do przestępstw gospodarczych i niesprawiedliwej redystrybucji dochodów), a z drugiej strony powinna rozpocząć proces współpracy i dialogu z organami podatkowymi w tych krajach.
Chciałbym również podkreślić znaczenie rozszerzenia podstawy podatkowej w tych krajach. Należy zauważyć, że cechą charakterystyczną systemów podatkowych w krajach rozwijających jest ich oparcie na podatkach pośrednich (gdzie większość wpływów pochodzi z opodatkowania towarów i usług), co uszczupla dochody podatkowe i powoduje nieskuteczność tych systemów. Należy skoncentrować działania na rozwoju podatków bezpośrednich. Nie mniej istotna jest konieczność propagowania spójności między polityką rozwoju Unii Europejskiej a jej polityką handlową.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie – (FR) Dochody z ceł w krajach rozwijających się spadły w wyniku liberalizacji rynku. Tego rodzaju utratę dochodów można zrekompensować lepszym zarządzaniem oraz sprawiedliwszym i skuteczniejszym systemem podatkowym. Powinniśmy zatem rozwijać usprawnioną pomoc techniczną i prawną w tych krajach w celu wprowadzenia sprawiedliwego, progresywnego i przejrzystego systemu podatkowego; powinniśmy na przykład znieść wszystkie uznaniowe zwolnienia i preferencje podatkowe dla przedsiębiorstw międzynarodowych i wydobywczych. Innym sposobem udzielenia dodatkowej pomocy tym krajom jest likwidacja rajów podatkowych, które poważnie blokują ich rozwój. Bez wątpienia sprawiedliwszy system podatkowy i większa pewność prawna będą zachętą do prywatnych inwestycji zagranicznych i w związku z tym ostatecznie także rozwoju. Wszystkie te działania nie mogą jednak prowadzić do ograniczenia oficjalnej pomocy rozwojowej. Powinniśmy w tej kwestii zachować czujność, ponieważ państwa członkowskie mają skłonność do ograniczania części PKB przeznaczanej na pomoc rozwojową.
Anne Delvaux (PPE), na piśmie – (FR) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania z następujących powodów: podkreślono w nim potrzebę walki ze zjawiskiem konkurencji podatkowej i z uchylaniem się od opodatkowania w krajach Południa; stwierdzono, że należy powszechnie stosować automatyczną wymianę informacji w dziedzinie opodatkowania; podkreślono znaczenie stosowania wobec przedsiębiorstw międzynarodowych zasady sprawozdawczości z podziałem na poszczególne kraje; poparto w nim walkę ze zjawiskiem rajów podatkowych, co wykracza poza niedostateczne działania OECD i podkreślono potrzebę zwiększenia spójności polityki europejskiej w obszarach wspierających rozwój.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) Podstawą przedmiotowego sprawozdania jest dokument Komisji, w którym uznano związek między osiąganiem milenijnych celów rozwoju a dobrymi rządami w dziedzinie opodatkowania. Celem sprawozdania jest potrzeba propagowania większego efektu synergii między polityką podatkową a polityką rozwoju, dzięki czemu obydwa obszary zyskają na skuteczności; w tym celu w sprawozdaniu wskazano na trudności występujące w krajach rozwijających się w kwestii mobilizacji dochodów podatkowych. W sprawozdaniu przedstawiono również sposoby, które Unia mogłaby wykorzystać w celu poprawy wykorzystania istniejących funduszy i instrumentów. Podkreślono znaczenie wspierania skutecznych i trwałych systemów podatkowych, szczególnie poprzez zwalczanie oszustw i unikania opodatkowania, w celu przyczyniania się do tworzenia przejrzystego i sprawiedliwego międzynarodowego środowiska podatkowego, zwłaszcza poprzez pomoc w działaniach wymierzonych w raje podatkowe. Dzięki dobremu zarządzaniu gospodarczemu kraje te będą mogły uniezależnić się od pomocy zewnętrznej, co przyczyni się do rozwoju sektora publicznego i prywatnego oraz do wzrostu gospodarczego.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) W sprawozdaniu poruszono kwestie opodatkowania i postępu w krajach rozwijających się. Aby osiągnąć cele wyznaczone w roku 2000 przez ONZ w deklaracji milenijnej, kraje te muszą wiedzieć, jak propagować dobre rządy w dziedzinie opodatkowania poprzez maksymalizację całego wsparcia zewnętrznego. W 2009 roku Komisja Europejska, która jest zainteresowana współpracą z tymi krajami, opublikowała dokument zatytułowany „Podatki i rozwój – współpraca z krajami rozwijającymi się w zakresie wspierania dobrych rządów w dziedzinie opodatkowania” w celu propagowania efektu synergii między polityką rozwoju a polityką podatkową i zwiększenia ich sprawiedliwości, przejrzystości oraz skuteczności. Ta sama rezolucja została zatwierdzona przez Parlament w 2010 roku.
Unia Europejska uważa, że sprawiedliwsze i spójniejsze systemy podatkowe przyczynią się do redukcji ubóstwa i zadośćuczynienia za utratę niektórych dochodów. Dlatego popieram przedmiotowe sprawozdanie, w którym wzywa się do zlikwidowania rajów podatkowych – prawdziwej „broni masowego rażenia” wymierzonej w kraje rozwijające się – do zwalczania przestępstw gospodarczych, podjęcia środków przeciwdziałających uchylaniu się od opodatkowania i nieuczciwej konkurencji, a także do rozwoju poprzez dobre rządy.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) W sprawozdaniu wskazano szereg stosownych i bardzo aktualnych, mianowicie: - nadanie „najwyższego priorytetu walce z rajami podatkowymi i korupcją”; - „trudności napotykane przez kraje rozwijające się ze zwiększaniem dochodów krajowych, gdyż udziela się wiele zwolnień dużym przedsiębiorstwom krajowym i zagranicznym w celu przyciągnięcia inwestycji”; - „podatek od transakcji finansowych” na szczeblu międzynarodowym wprowadzony „jako pierwszy etap na szczeblu UE”; - „kraje o niskich dochodach muszą mieć możliwość prowadzenia skutecznych negocjacji z przedsiębiorstwami wielonarodowymi”, aby wprowadzić „kontrolę kapitałową” i w pełni korzystać ze swojej suwerenności. Sprawozdanie nie jest jednak wolne od sprzeczności, zwłaszcza że wskazano w nim problemy, które wynikną z wdrażania umów o partnerstwie gospodarczym i dotyczą spadku dochodów podatkowych, lecz nie przedstawiono jasnego stanowiska w sprawie odrzucenia takich umów.
Sprawozdanie nie zawiera również krytycznego podstawowego stanowiska w sprawie odpowiedzialności Banku Światowego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Światowej Organizacji Handlu za propagowanie polityki sprzyjającej niszczeniu infrastruktury produkcyjnej i usług publicznych, przyczyniającej się do bezrobocia i uderzającej w krajowe rynki wewnętrzne, co dodatkowo narusza ich dochody z podatków, budżety, suwerenność i niepodległość.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Uznając, że współpraca w dziedzinie opodatkowania może być istotna, nie możemy lekceważyć faktu, że polityka podatkowa jest zasadniczym instrumentem polityki gospodarczej i społecznej, na której określanie mają wpływ wyraźne kryteria i oceny polityczne.
Zatem to nie Unia Europejska powinna eksportować tzw. „dobre rządy w dziedzinie opodatkowania”. Należy w pełni respektować suwerenność, wybory i warianty krajów rozwijających się i zwracać należytą uwagę na ich specyficzną sytuację i warunki.
Tymczasem tzw. umowy o partnerstwie gospodarczym, które narzucano krajom rozwijającym się pomimo ich oporu, poważnie ograniczają ich systemy podatkowe w wyniku znacznego spadku przychodów z ceł, a ponadto wyrządzają inne poważne szkody.
Dodatkowo dalsze istnienie rajów podatkowych przekłada się co roku na ogromne straty pod względem dochodów krajów rozwijających się.
Unia Europejska musi zatem zmienić swoją politykę i zlikwidować te sprzeczności.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania, ponieważ wskazano w nim pozytywne aspekty, takie jak jasne zrozumienie opodatkowania, które ma zasadniczeznaczenie dla zapewnienia podstawy do rozwoju rozliczalnego i elastycznego systemu demokratycznego. Innym aspektem jest to, że UE zaangażowana jest w realizację zasady własnej odpowiedzialności za strategie rozwoju i reprezentuje stanowisko, że kraje rozwijające się przede wszystkim same ponoszą odpowiedzialność za swoje systemy dochodów, stosownie do swoich wewnętrznych okoliczności i wyborów gospodarczych i politycznych. Celem Komisji jest wykorzystanie instrumentów unijnych do udzielenia większego wsparcia w kształtowaniu systemów podatkowych krajów rozwijających się i realizowaniu zasad dobrych rządów w dziedzinie opodatkowania, np. poprzez zwracanie większej uwagi na faktyczne uwzględnianie zasad dobrych rządów w dziedzinie opodatkowania w programowaniu, wdrażaniu i monitorowaniu krajowych i regionalnych dokumentów strategicznych. Komisja popiera wprowadzenie w przedsiębiorstwach międzynarodowych standardów sprawozdawczości finansowej w podziale na poszczególne kraje jako narzędzia służacego wykrywaniu praktyk uchylania się od płacenia podatków i oszustw podatkowych na skalę międzynarodową. Należy również podkreślić, że komunikat w sprawie odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw zawierać będzie rozważania nad tym, w jaki sposób opracować system obowiązkowego ujawniania w rocznych sprawozdaniach finansowych informacji związanych z zarządzaniem. Komisja dąży do przyspieszenia rozowju międzynarodowego dialogu i współpracy w dziedzinie opodatkowania, przede wszystkim poprzez zwiększenie udziału krajów rozwijających się w istotnych forach międzynarodowych. Komisja kładzie również nacisk na potrzebę zawierania i wykonywania umów w sprawie wymiany informacji podatkowych, w tym w drodze wielostronnego mechanizmu, na wzór dyrektywy UE w sprawie opodatkowania oszczędności opartej na automatycznej wymianie informacji.
Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie – (PL) Odpowiednie systemy podatkowe są podstawą trwałego wzrostu gospodarczego i stabilności walutowej. W krajach rozwijających się, gdzie systemy takie nie funkcjonują prawidłowo, bądź nie ma ich wcale, dochodzi do poważnych problemów gospodarczych oraz politycznych.
Międzynarodowe normy prawne wpierające prawidłowe funkcjonowanie systemów podatkowych powinny mieć pozytywny wpływ na sytuację gospodarczą w takich krajach. Pamiętajmy jednak, aby w żadnym razie nie narzucać innym polityki podatkowej, gdyż każde państwo, biorąc pod uwagę aktualne uwarunkowania socjalne, polityczne i gospodarcze, musi samo decydować o swych systemach skarbowych. Wspierajmy zatem dobrą politykę podatkową, ale jej nie narzucajmy.
Elisabeth Köstinger (PPE), na piśmie – (DE) Działania mające na celu zapewnienie większej trwałości, przejrzystości i sprawiedliwości systemów podatkowych pomagają również w tworzeniu systemów demokratycznych. W wyniku globalizacji opodatkowanie kapitału mobilnego w skali międzynarodowej stało się trudne. Należy wspierać kraje rozwijające się w celu zapewnienia im dostatecznie dużego pola do politycznego działania, tak aby mogły zapobiegać spekulacji i gwarantować stabilność finansową. Pochwalam wspólne inicjatywy, których celem jest walka z rajami podatkowymi, a także praktyki, które intensyfikują międzynarodowy dialog między odnośnymi krajami. Odpowiedzialne podejście do podatków bezsprzecznie będzie miało trwały i pozytywny wpływ na rozwój tych krajów.
David Martin (S&D), na piśmie – Pochwalam sprawozdanie, w którym skoncentrowano się na potrzebie budowania potencjału w obszarze dobrych rządów w dziedzinie opodatkowania na rzecz rozwoju i dostrzeżono potrzebę uregulowań, które pozwoliłyby wspierać międzynarodową współpracę podatkową, przejrzystość opodatkowania, rozwój sektora publicznego i prywatnego oraz wzrost gospodarczy, a także podkreślono, że stosunek wysokości podatków do PKB w krajach rozwijających się waha się od 10 do 20 %, natomiast w krajach rozwiniętych stosunek ten wynosi od 25 do 40 %; wyrażono ubolewanie, że donatorzy udzielili dotychczas zbyt małej pomocy w dziedzinie opodatkowania; w tym kontekście z zadowoleniem przyjęto wniosek Komisji o udzielenie większego wsparcia krajom rozwijającym się w przeprowadzaniu reform systemu podatkowego i wzmacnianiu administracji podatkowej w odniesieniu do EFR na rzecz państw AKP, instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju oraz Europejskiego Instrumentu Sąsiedztwa i Partnerstwa, jak również o udzielenie wsparcia krajowym organom nadzoru, parlamentom i podmiotom niepaństwowym, a także zauważono, że większy nacisk należy położyć na działania prowadzące do budowania potencjału w krajach rozwijających się, aby pomóc im w efektywnym wykorzystywaniu wymiany informacji i skutecznym przeciwdziałaniu oszustwom podatkowym przy pomocy ich własnych przepisów wewnętrznych.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie – (IT) Działania Komisji na rzecz propagowania zasad i kryteriów rozwoju najlepszych praktyk zarządzania w dziedzinie opodatkowania we współpracy z krajami w rozwijającym się świecie są godne pochwały. Kryteria przejrzystości, wymiany informacji i uczciwej konkurencji podatkowej mają podstawowe znaczenie. Komisja stara się realizować ten proces poprzez zwiększanie efektu synergii między polityką rozwoju a polityką podatkową w celu określenia trudności napotykanych przez te kraje w kwestii mobilizacji dochodów w drodze opodatkowania. Z drugiej strony Komisja wciąż nie dostrzega wielu kwestii, które wymagają szybkiej reakcji. Uważamy w istocie, że konieczna jest zdecydowana walka z rajami podatkowymi, aby osiągnąć milenijne cele rozwoju, lecz w żadnym razie nie należy bardziej ograniczać przyjętych środków, zwłaszcza zwracając szczególną uwagę na umowy podatkowe. W tym celu większość organizacji międzynarodowych powinna posiadać specjalny mandat sprzyjającu zwalczaniu rajów podatkowych. Na koniec, istotne jest rozszerzenie podstawy opodatkowania poprzez dostosowanie reformy podatkowej do rozwoju podatków bezpośrednich w celu rozwiązania problemów w zakresie ściągania podatków, wynikających z regresywnego systemu VAT.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie – (FR) Walka z centrami offshore i innymi formami uchylania się od opodatkowania jest koniecznością. Większość w obecnym Parlamencie przyznała funduszom hedgingowym prawie całkowitą swobodę działania. Jaki jest zatem sens czysto deklaratywnych ograniczeń, o których mowa w przedmiotowym sprawozdaniu? Umowy o partnerstwie gospodarczym negocjowane w haniebny sposób przy użyciu presji, są rujnujące dla państw AKP, nie zostawiają im możliwości poprawy sytuacji w dłuższej perspektywie. W sprawozdaniu nie ma ani słowa na ten temat. Co gorsza, zawiera ono argument, że należy zarzucić każdy rodzaj nacjonalizacji lub renacjonalizacji. Głosuję za odrzuceniem przedmiotowego sprawozdania.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Słabe zarządzanie w dziedzinie opodatkowania rzeczywiście szkodliwie wpływa na satysfakcjonujące wyniki gospodarcze państw członkowskich. Komisja uznaje związek między realizacją milenijnych celów rozwoju a dobrymi rządami w dziedzinie opodatkowania. Bezwzględnie konieczne jest zatem zwalczanie uchylania się od opodatkowania, jak również podejmowanie konkretnych kroków w celu harmonizacji tego rodzaju środków w całej UE, gdyż dobrze wiadomo, że niektóre kraje w walce z oszustwami i uchylaniem się od opodatkowania są skuteczniejsze niż inne.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Powinniśmy pomagać krajom rozwijającym się w opracowywaniu polityki i mechanizmów sprzyjających hamowaniu procederu uchylania się od opodatkowania; wymaga to większej przejrzystości. Powinniśmy również przekazać poszczególnym krajom nasze doświadczenie w zakresie zarządzania gospodarczego, aby pomóc im stworzyć własne systemy podatkowe. Ograniczenie poziomu korupcji w krajach rozwijających się i zwiększanie ich dochodów doprowadzi do stabilności i równowagi. To zlikwiduje napięcia i zminimalizuje kwotę pomocy finansowej UE dla krajów rozwijających się. Sprawozdanie jest bardzo ważne i pojawiło się w odpowiednim momencie, dlatego głosowałem za jego przyjęciem.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie – (DE) Uważam, że istnieje pilna potrzeba zapewnienia krajom rozwijającym się skutecznego systemu podatkowego. Pomysły zawarte w sprawozdaniu doskonale się w tę potrzebę wpisują. Przede wszystkim podczas wdrażania nowych systemów podatkowych przy wsparciu UE należy dopilnować, aby umowy o partnerstwie gospodarczym zawierane między UE a krajami rozwijającymi się służyły propagowaniu tego celu, nie zaś sprzeciwiały się mu. Polityka inwestycyjna w UE musi ponadto przyczyniać się do tworzenia środowiska przyjaznego działalności gospodarczej dla inwestorów w kraju i zagranicą. Wszystkie podjęte środki powinny prowadzić do zasadniczej poprawy warunków życia większości mieszkańców, którzy obecnie są odcięci od dochodów ze sprzedaży surowców i często są zmuszeni do migracji. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania, ponieważ zawiera wszechstronne spojrzenie na wiele czynników związanych z tą sprawą.
Franz Obermayr (NI), na piśmie – (DE) Potrzebne są specjalne środki służące lepszemu propagowaniu zasad odpowiedzialnego zachowania w obszarze opodatkowania, na przykład w odniesieniu do przejrzystości, wymiany informacji i uczciwej konkurencji podatkowej. Ważne jest, aby poprawić efekt synergii między polityką podatkową a polityką rozwoju. Przedmiotowe sprawozdanie jest krokiem w tym kierunku, dlatego głosowałem za jego przyjęciem.
Rolandas Paksas (EFD), na piśmie – (LT) Mając na uwadze fakt, że kraje rozwijające się utraciły znaczne wpływy z opodatkowania handlu, w konsekwencji bardzo istotne jest zapewnienie skutecznej współpracy zarówno w obszarze podatków, jak i w obszarze rozwoju. Ważne jest, aby każdy kraj stworzył skuteczny i wydajny system podatkowy oraz odpowiednie polityki wykonawcze, ponieważ jest to podstawa ich finansów publicznych oraz sposób na przyciąganie inwestycji. Musimy zatem pozostawić krajom rozwijającym się pewne uprawnienia uznaniowe w tym obszarze. Współpraca musi opierać się na wzajemnej pomocy bez tworzenia dodatkowych przeszkód czy obciążeń dla którejkolwiek ze stron. Popieram stwierdzenie, że musimy pomóc w zapewnieniu ilościowej i jakościowej poprawy mobilizacji dochodów krajów rozwijających się. Pomoc przyznawana krajom rozwijającym się powinna być ukierunkowana, skuteczna i udzielana tylko wtedy, gdy jest konieczna, a kraje nie powinny mieć prawa decydowania o tym, czy taka pomoc jest wymagana.
Nie uważam za wskazane, aby nakładać na UE dodatkowe obciążenie i rekompensować krajom rozwijającym się spadek dochodów z ceł. Moim zdaniem powinniśmy ustanowić podatek od transakcji finansowych, który ograniczyłby spekulacje i zapewniłby rynkowi lepszą efektywność funkcjonowania. Ponadto musimy dołożyć wszelkich starań, aby zapewnić stosowanie takiego podatku nie tylko na szczeblu unijnym, lecz również globalnym.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Joly w sprawie współpracy z krajami rozwijającymi się w zakresie propagowania dobrych rządów w dziedzinie opodatkowania, ponieważ zgodnie ze strategią UE 2020 uważam, że istotne jest zapewnienie globalnego zarządzania w celu wspierania globalnego dialogu i współpracy międzynarodowej w dziedzinie opodatkowania. Popieram znajdujący się w sprawozdaniu zapis o woli zwiększenia efektu synergii między polityką podatkową a polityką rozwoju poprzez wymianę informacji w sprawach podatkowych oraz mechanizmy wielostronne, które odnoszą się do dyrektywy UE w sprawie opodatkowania dochodów z oszczędności w celu zwalczania uchylania się od podatków i unikania zobowiązań podatkowych. Szczególnym celem współpracy podatkowej z krajami rozwijającymi się jest niedopuszczenie do tego, aby stały się one rajami podatkowymi dla przedsiębiorstw międzynarodowych, co ze względu na wzajemnie powiązany globalny system gospodarczy wiązałoby się z zakłóceniem konkurencji i negatywnym wpływem na rozwój postępu gospodarczego.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania w sprawie podatków i rozwoju – współpracy z krajami rozwijającymi się w zakresie dobrych rządów w dziedzinie opodatkowania, ponieważ zgadzam się ze sprawozdawczynią co do znaczenia opracowania skutecznego systemu podatkowego w krajach rozwijających się. System podatkowy musi stać się w istocie podporą finansów publicznych w krajach rozwijających się. Nowa unijna polityka inwestycji w krajach rozwijających się musi przyczyniać się do tworzenia środowiska w większym stopniu sprzyjającego krajowym i zagranicznym inwestycjom prywatnym, a także warunków skuteczniejszej pomocy międzynarodowej. Polityka inwestycyjna UE, aby propagować wzrost, musi koncentrować się na rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw, w tym na udzielaniu mikrokredytów, skuteczności usług publicznych, partnerstwach publiczno-prywatnych i transferze wiedzy. W dokumencie roboczym Komisji Europejskiej opublikowanym w kwietniu 2009 roku i zatytułowanym „Podatki i rozwój – współpraca z krajami rozwijającymi się w zakresie dobrych rządów w dziedzinie opodatkowania” znajdują się wskazówki i metody propagowania efektu synergii między polityką podatkową a polityką rozwoju w celu zapewnienia większej wydajności obydwu.
Miguel Portas (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ wyraźnie uznano w nim związek między osiąganiem milenijnych celów rozwoju a zarządzaniem podatkowym. Uznano w nim również, że opodatkowanie w drodze progresywnego systemu podatkowego ma istotne znaczenie dla demokracji. Stwierdzono, że ośrodki offshore i raje podatkowe mają na celu nielegalną ucieczkę kapitału, co w połączeniu z systemem „zerowego opodatkowania” w celu przyciągnięcia funduszy i inwestycji, prowadzi do przeniesienia obciążeń na pracowników i rodziny o niższych dochodach, pogarszając jakość i ilość usług publicznych w biednych krajach, a także ich zdolność do zwalczania ubóstwa. Wspieranie służb sądowniczych i antykorupcyjnych krajów rozwijających się w wysiłkach podejmowanych w celu opracowania progresywnych systemów podatkowych byłoby ze strony UE doskonałym posunięciem.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Parlament zwrócił dziś uwagę na znaczenie rozwiązania problemu stopniowego spadku dochodów z podatków w krajach rozwijających się, zwłaszcza poprzez zwiększenie aktywności w obszarze walki z rajami podatkowymi. Aby w realizacji tego celu zachować wiarygodność, UE musi najpierw zdecydowanie zlikwidować własne raje podatkowe i wyjść poza ramy OECD. W sprawozdaniu wezwano również do przyjęcia międzynarodowej konwencji w sprawie podatków przewidującej kary zarówno dla terytoriów odmawiających współpracy, jak i dla instytucji finansowych współpracujących z rajami podatkowymi. Posłowie do PE podkreślili również potrzebę zapewnienia przez przedsiębiorstwa międzynarodowe większej przejrzystości w zakresie przestrzegania przepisów podatkowych w krajach rozwijających się, zwłaszcza w sektorach wydobywczych, poprzez stosowanie sprawozdawczości z podziałem na poszczególne kraje. Pomoc podatkowa UE powinna zachęcać do rozwoju progresywnych systemów podatkowych w krajach rozwijających się, przede wszystkim poprzez zagwarantowanie sprawiedliwego podziału zysków przedsiębiorstw. Dobre rządy w dziedzinie opodatkowania mają kluczowe znaczenie dla rozwoju, a UE powinna wspierać kraje rozwijające się w tym obszarze, zwłaszcza w związku ze spadkiem wpływów z opodatkowania handlu wynikającym z globalnej liberalizacji handlu. Z zadowoleniem przyjmuję poparcie posłów do PE dla przedmiotowego sprawozdania, które zawiera jasne wnioski w tej sprawie.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ popieram pomysł, że większy efekt synergii między polityką podatkową a polityką rozwoju może pomóc krajom rozwijającym się.
Zgodnie z ostatnimi sprawozdaniami Komisji w sprawie opodatkowania i rozwoju, podatki, zwłaszcza odpowiednio opracowane, mogą być źródłem finansowania polityki rozwoju. To nie przypadek, że wiele krajów rozwijających się nie osiąga faktycznie nawet minimalnego poziomu dochodów potrzebnych do finansowania podstawowych usług publicznych.
Współpraca na rzecz umacniania systemu podatkowego i walka z rajami podatkowymi, które ułatwiają nielegalną ucieczkę kapitału musi stanowić podporę tych procesów. W ramach tego procesu należy również wspierać wprowadzanie wymogów sprawozdawczości finansowej w każdym kraju, tak aby wspierać walkę z ubóstwem.
Czesław Adam Siekierski (PPE), na piśmie – (PL) Dobre rządy w dziedzinie opodatkowania są podstawowym warunkiem pozwalającym na sprawne działanie państwa. Chcąc funkcjonować w światowej gospodarce, kraje rozwijające się muszą zintegrować i zreformować swoje systemy podatkowe. W państwach demokratycznych podatki odrywają rolę ekonomiczną, polityczną i społeczną. Nie tylko stanowią główny dochód państwa, ale również pozwalają na realizację nadrzędnych celów społecznych. Finansują podstawowe świadczenia, takie jak opieka zdrowotna, edukacja, opieka społeczna czy emerytury.
Dochody z podatków w krajach rozwijających się mogą w sposób trwały finansować ich rozwój oraz poprawiać jakość życia obywateli. Niemniej obecnie często nie wystarczają na pokrycie kosztów podstawowych usług publicznych i na walkę z ubóstwem. W erze globalizacji kapitał podlegający opodatkowaniu jest bardziej mobilny, zanikają bariery handlowe, co pomniejsza wpływy z podatków i stanowi wyzwanie nie tylko dla państw biedniejszych. Postępująca liberalizacja handlu, mimo swoich oczywistych korzyści, zmniejsza dochody z ceł. Bardzo ważne jest, aby zastąpić zagraniczne podatki przez te pozyskiwane wewnętrznie. Podczas gdy podatek dochodowy jest jednym z głównych form opodatkowania w krajach bogatych, w krajach rozwijających się jego wkład jest minimalny. Większość ludzi zatrudnionych jest w rolnictwie – i to nieformalnie, ma nieregularny dochód, trudno więc o skutecznie egzekwowany podatek dochodowy.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Poparłam przedmiotowe sprawozdanie, w którym położono nacisk na znaczenie opodatkowania w stosunku do realizacji polityki rozwoju i zaproponowano sposoby skuteczniejszego wykorzystania przez UE istniejących funduszy i instrumentów do tego przeznaczonych.
Michèle Striffler (PPE), na piśmie – (FR) Przyjęcie sprawozdania zatytułowanego „Podatki i rozwój – współpraca z krajami rozwijającymi się w zakresie wspierania dobrych rządów w dziedzinie opodatkowania” jest szczególnie ważne ze względu na skuteczność pomocy rozwojowej udzielanej krajom rozwijającym się przez państwa członkowskie Unii Europejskiej i Komisję Europejską. Zapewnienie poszanowania zasad dobrych rządów w dziedzinie opodatkowania (przejrzystość, wymiana informacji i uczciwa konkurencja podatkowa) oraz zwalczanie rajów podatkowych, które blokują rozwój najsłabiej rozwiniętych krajów to bezwzględna konieczność, będzie to też priorytet podczas mojej kadencji.
Niki Tzavela (EFD), na piśmie – (EL) Głosowałam za przyjęciem tego szczególnego projektu rezolucji, ponieważ uważam, że reformowanie i aktualizowanie systemów podatkowych w krajach rozwijających się jest najważniejszym sposobem zapobiegania nielegalnej ucieczce kapitału i zwalczania uchylania się od płacenia podatków. Kapitał ten, który często trafia do rajów podatkowych, ma bezpośredni wpływ na gospodarkę tych krajów, zwłaszcza teraz w szczególnym okresie kryzysu gospodarczego. Usprawnienie systemów podatkowych pozwoli nam pozytywnie wpłynąć na wzrost gospodarczy w krajach rozwijających się, zastosować ramy dobrych rządów gospodarczych, propagować przejrzystość i zdobyć zaufanie obywateli.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie – (DE) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pani poseł Joly. Stworzenie w pełni funkcjonującego systemu podatkowego stanowi podstawę odpowiedzialnej demokracji. Sprawozdanie zawiera wezwanie do wspierania krajów rozwijających się w budowaniu takich struktur oraz do propagowaniaopartej na trwałej podstawie odpowiedzialności w tych państwach. Ostatecznie sama pomoc na rzecz rozwoju nie wystarczy, aby osiągnąć milenijne cele rozwoju. W sprawozdaniu poruszono również krótko problem tzw. „vulture funds”, których moim zdaniem należy całkowicie zakazać. Nie należy pozwolić, aby międzynarodowa pomoc na rzecz rozwoju stała się narzędziem rozgrywki dla globalnych graczy finansowych.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Zgadzam się z tym sprawozdaniem i podkreślam znaczenie zaleceń wynikających ze sprawozdania sporządzonego przez pana posła Papastamkosa, w którym stwierdza się, że konieczne jest lepsze uwzględnienie kwestii pozahandlowych w negocjacjach na forum Światowej Organizacji Handlu. Wyraźnie widoczna jest również konieczność zapewnienia niejakiej spójności między wspólną polityką rolną a zagraniczną polityką handlową UE – istotne znaczenie ma zapewnienie jednakowych warunków dla producentów UE na rynku światowym, które nie mogą służyć nieuczciwej konkurencji. Jeżeli nie zostanie to poddane pod negocjacje, to rolnicy europejscy nadal będą musieli zmagać się z nieuczciwą konkurencją i będą ponosić straty, cierpiąc dyskryminację wobec konkurentów spoza Unii Europejskiej.
Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie – (RO) Popieram zasadniczą rolę, jaką sektor rolny odgrywa na rzecz zatrudnienia i utrzymania europejskiego modelu rolno-spożywczego, będącego strategicznym elementem gospodarki europejskiej. Uwzględniając fakt, że Unia Europejska jest największym na świecie importerem towarów rolnych, metody produkcji stosowane w tych krajach trzecich, z których prowadzi się przywóz do UE, muszą zapewniać konsumentom europejskim takie same gwarancje w zakresie zdrowia, bezpieczeństwa żywności, zrównoważonego rozwoju i minimalnych standardów społecznych, jakie obowiązują producentów europejskich. Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ uważam, że polityka rolna i żywnościowa musi spełniać pewne podstawowe cele, na przykład bezpieczeństwa żywności i bezpieczeństwa żywnościowego.
Richard Ashworth (ECR), na piśmie – Delegacja brytyjskich konserwatystów zdecydowanie popiera zasadę wolnego handlu. Jest on źródłem dobrobytu i wnosi istotny wkład w naprawę gospodarki europejskiej. Uważamy, że w przedmiotowym sprawozdaniu zbyt dużą uwagę zwraca się na ochronę rynków rolnych UE przed konkurencją zewnętrzną, a w niedostatecznym stopniu – na eksport standardów produkcji. Rolnicy z UE są zobowiązani do przestrzegania restrykcyjnych norm ochrony środowiska i dobrostanu zwierząt, za co częściowo otrzymują zwrot kosztów za pośrednictwem systemu subwencji. Jednakże produkty przywożone do UE z krajów trzecich bardzo często nie spełniają tych samych wysokich standardów. Zamknięcie granic UE dla produktów rolnych z krajów trzecich nie jest rozwiązaniem adekwatnym.
UE powinna aktywnie dążyć do rozpowszechnienia swoich wysokich standardów dobrostanu zwierząt i ochrony środowiska na cały świat, zwłaszcza za pośrednictwem szerzej otwartych rynków międzynarodowych, a nie koncentrować się na obronnych, protekcjonistycznych rozwiązaniach. Z tego względu delegacja brytyjskich konserwatystów głosowała za odrzuceniem przedmiotowego sprawozdania.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Za pomocą przedmiotowego sprawozdania Parlament Europejski zwraca się bezpośrednio do Rady i Komisji Europejskiej o lepsze uwzględnienie interesów sektora rolnego w międzynarodowych negocjacjach handlowych, zwłaszcza w ramach dyskusji z krajami Ameryki Południowej, będącej ważnym regionem hodowli bydła i produkcji zbóż, który nie zawsze przestrzega europejskich standardów jakości. Moim zdaniem to ważne sprawozdanie. Z tego względu głosowałam za jego przyjęciem.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Unijny sektor rolny ma istotną wartość dodaną dla gospodarki europejskiej i odgrywa kluczową rolę w rozwiązywaniu stojących przed UE problemów gospodarczych, społecznych i ekologicznych. Z tego względu zagraniczna polityka handlowa i porozumienia z importerami zagranicznymi nie mogą stanowić zagrożenia dla zdolności UE do zachowania siły i dynamiki tego sektora. Komisja musi przyjąć jasne stanowisko na forum Światowej Organizacji Handlu i przeprowadzić konkretne oceny skutków przy prowadzeniu z innymi stronami negocjacji w sprawie importu niektórych produktów na rynek UE. Musimy zapewnić poszanowanie zasady, zgodnie z którą stosowane w krajach trzecich metody produkcji na eksport do UE muszą zapewniać europejskim konsumentom te same gwarancje w zakresie ochrony zdrowia, bezpieczeństwa żywności, dobrostanu zwierząt, zrównoważonego rozwoju i minimalnych standardów społecznych, jakich przestrzegania wymaga się od producentów z UE. To jedyny sposób zapewnienia, by producenci z UE mogli konkurować na jednakowych zasadach z krajami trzecimi, oraz by interesy naszych rolników podlegały ochronie.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (IT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania sporządzonego przez pana posła Papastamkosa. Handel międzynarodowy odgrywa kluczową rolę w UE, zwłaszcza kiedy rolnicy europejscy znajdują się w gorszej sytuacji w porównaniu do produktów przywożonych z krajów trzecich i kiedy nie stosuje się zasady wzajemności, co daje zagranicznym rolnikom niesłuszną przewagę, ponieważ często nie są zobowiązani do przestrzegania takich samych restrykcyjnych i kosztownych przepisów, których muszą przestrzegać rolnicy europejscy, jeżeli chcą konkurować na rynku wewnętrznym, zwłaszcza pod względem sanitarnym i fitosanitarnym. Będę dalej walczyć o zachowanie w Europie większej spójności między wspólną polityką rolną a prowadzoną przez UE zagraniczną polityką handlową. Taka spójność musi zapewniać europejskiemu modelowi rolnictwa jednakowe warunki dla producentów UE na rynku światowym.
Jan Březina (PPE), na piśmie – (CS) Moim zdaniem należy zwrócić uwagę na powiązanie między produkcją rolną UE a handlem międzynarodowym, czego odzwierciedleniem jest fakt, że UE jest największym światowym importerem towarów rolnych, a jednocześnie największym światowym eksporterem przetworzonych produktów spożywczych. Mocno wierzę, że możliwie najswobodniejszy przepływ towarów przyczynia się do większej elastyczności producentów i obniżenia kosztów wymiany towarów, co ma korzystny wpływ zarówno na przychody producentów, jak i na wydatki konsumentów. Z tego względu nie mogę zgodzić się z zawartym w zatwierdzonej rezolucji stwierdzeniem, że liberalizacja handlu nie pozwoli na likwidację problemu głodu na świecie. To nie jest i nie powinno być zadaniem handlu. Wyrażam uznanie dla Komisji za to, że w ramach negocjacji prowadzonych na forum Światowej Organizacji Handlu oraz negocjacji dwustronnych i regionalnych wykorzystywała środki wynikające z trwających obecnie długofalowych reform jako propozycje w dziedzinie rolnictwa, a jednocześnie zawsze uwzględniała cechy wspólnej polityki rolnej jako warunki nienaruszalne. W tym kontekście zatwierdzony tekst rezolucji niestety sprawia na mnie wrażenie dość jednostronnego, podważając działania podejmowane przez Komisję w dotychczasowych negocjacjach politycznych dotyczących handlu. Uważam każdy dalszy przejaw elastyczności w przyszłych negocjacjach za jednoznaczną szansę i korzyść. Odnosząc się do krytyki niektórych działań, na przykład obniżenia ceł na przywóz bananów czy reformy rynku cukru, chciałbym dodać, że przede wszystkim opierały się one na efektach procedury rozstrzygania sporów na forum WTO, co również wpłynęło na zestaw późniejszych środków przyjmowanych przez UE.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Zgadzam się z potrzebą zapewnienia większej spójności między wspólną polityką rolną a zagraniczną polityką handlową, aby zabezpieczyć europejski model rolnictwa i – w efekcie – jednakowe warunki konkurencji dla producentów z UE na rynku światowym. Kluczowe znaczenie mają uwzględnienie kwestii handlowych i pozahandlowych oraz niezbędna zbieżność regulacyjna.
Luigi Ciriaco De Mita (PPE), na piśmie – (IT) Rolnictwo to dla Unii Europejskiej jeden z sektorów strategicznych. Chociaż jego wkład pod względem zatrudnienia czy PKB nie odpowiada być może innym sektorom, to jego znaczenie rośnie w odniesieniu do charakterystycznych cech naszych regionów i tradycji żywieniowych, ponieważ zapewnia nam samowystarczalność w zakresie wielu składników niezbędnych dla naszej produkcji rolnej, tradycyjnej lub innej. Ponadto ten sektor ma zasadnicze znaczenie dla zabezpieczenia i ochrony środowiska naturalnego oraz zapewnienia zrównoważonego rozwoju naszych regionów. To oczywiste, że konieczne jest zawieranie porozumień handlowych, przede wszystkim w ramach rund handlowych na forum Światowej Organizacji Handlu. Jednakże aby tak się stało, Unia Europejska musi zwrócić większą uwagę na zabezpieczenie jakości oraz produktów tradycyjnych i opatrzonych certyfikatem, by możliwa była ich międzynarodowa ochrona przed oszustwami na rynkach zagranicznych dotyczącymi produktów fałszywie uznawanych za pochodzące z naszych krajów. Wydaje się, że podstawowe założenie zatwierdzonego sprawozdania przyjęło słuszny kierunek.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie – (FR) Nie można w dalszym ciągu niewłaściwie traktować rolnictwa europejskiego w negocjacjach handlowych z krajami trzecimi. Jest to tematem właśnie zatwierdzonego przez nas sprawozdania, w którym odwołujemy się do wielu zasad i wzywamy do lepszego uwzględnienia kwestii pozahandlowych w trakcie negocjacji. Dość słusznie wzywa się w nim europejskich hodowców bydła do lepszego przestrzegania wiążących standardów ochrony zdrowia i środowiska naturalnego związanych z higieną produktów, nawet jeżeli część ich konkurentów wprowadza na rynek europejski produkty, które nie zawsze spełniają te standardy. W istocie nasi rolnicy zbyt często padają ofiarą nieuczciwej konkurencji, a zatem zaburzeń konkurencji w przypadku udziału niektórych krajów trzecich. Komisja musi wziąć pod uwagę ostrzeżenia kierowane przez Parlament Europejski i rolników, zwłaszcza w negocjacjach prowadzonych z krajami Mercosur, które mogą stanowić zagrożenie dla europejskich hodowców bydła oraz producentów owoców i warzyw w regionach najbardziej oddalonych.
Philippe de Villiers (EFD), na piśmie – (FR) Sprawozdanie dotyczące stosunków między unijnym rolnictwem i handlem międzynarodowym uświadamia nam katastrofalną utratę siły rolnictwa europejskiego i stanowi próbę zaalarmowania instytucji europejskich odpowiedzialnych za to niepowodzenie.
Obecnie trudno wyżywić Europę; Komisja Europejska uczyniła wspólną politykę rolną grabarzem rolnictwa. Co dnia ograniczenia spoczywające na barkach rolników są nieco cięższe.
Wszelka siła, którą w przeszłości miało rolnictwo europejskie, a także jego potencjał eksportowy zostały drastycznie zmniejszone wraz z otwieraniem się Europy na zagraniczne produkty rolne wytwarzane za pomocą metod, które nie spełniają standardów, jakie Europejczycy narzucają swoim produktom.
Zagrożona jest przyszłość rolnictwa, którego z pewnością nie można dalej pozostawiać w rękach Unii i jej instytucji. Państwa członkowskie muszą mieć możliwość wsparcia swoich rolników z korzyścią dla wszystkich.
Edite Estrela (S&D), na piśmie – (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania dotyczącego unijnego rolnictwa i handlu międzynarodowego, ponieważ pokazuje ono znaczenie uwzględnienia kwestii pozahandlowych w opracowywaniu agendy dauhańskiej, na przykład kwestii społecznych czy dotyczących ochrony środowiska naturalnego i zdrowia ludzkiego, a także związanych ze zdrowiem i dobrostanem zwierząt, aby spełnić najwyższe standardy ekologiczne i społeczne oraz uniknąć utraty konkurencyjności przez rolników z UE w kontekście światowej produkcji rolnej.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) Rolnictwo pełni funkcje społeczne wykraczające poza zwykłą produkcję żywności – na przykład zasiedlanie i planowe korzystanie z gruntów, ochronę środowiska naturalnego i utrzymywanie tradycji kulturowych. Uważam, że w pełni zasługują one na ochronę i wsparcie ze strony państw członkowskich i instytucji europejskich. Chociaż zasadniczo jestem zwolennikiem większego otwarcia rynków, to w przypadku rolnictwa uważam, że istnieje konieczność szczególnie pilnego przestrzegania wymogów wzajemności oraz zapewnienia konsumentom europejskim bezpieczeństwa żywnościowego. Unia Europejska powinna pamiętać o konieczności zrównoważenia sprzecznych wartości, a także – szczególnie w trakcie obecnego kryzysu gospodarczego i finansowego – wziąć pod uwagę wpływ zawieranych przez siebie porozumień handlowych na życie rolników europejskich i na ich gospodarstwa.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) Rolnictwo jest jednym z sektorów najbardziej poszkodowanych na skutek wolnego przemieszczania się ludzi i towarów. Pomimo ciągłych zmian wspólnej polityki rolnej (WPR) – będącej symbolem integracji europejskiej – nadal utrzymuje się w tym sektorze bardzo niepewna sytuacja, ponieważ zmusza się go do przestrzegania wymagających standardów ochrony środowiska naturalnego i bezpieczeństwa produktów, którą jeszcze zaostrza obecny kryzys finansowy. Ten sektor ma wspólne elementy z innymi dziedzinami, na przykład handlem, ochroną środowiska naturalnego, przemysłem, transportem itp., co sprawia, że bardzo trudno jest przyjąć ramy regulacyjne zadowalające wszystkie zainteresowane podmioty. Pomimo takich usprawnień, jak porozumienia dotyczące środków sanitarnych i fitosanitarnych (SPS) oraz barier technicznych w handlu (TBT), wiele jeszcze pozostaje do zrobienia.
Popieram przedmiotowe sprawozdanie, ponieważ uznaje się w nim zasadniczą rolę bardzo wrażliwego sektora rolno-spożywczego w UE, który nie jest w stanie przeciwstawić się agresywnej konkurencji; trzeba to wziąć pod uwagę przy podpisywaniu nowych porozumień. Mam jednak nadzieję, że nowe ramy ekonomiczne WPR poprawią koordynację między wydajnością produkcji a rynkiem międzynarodowym.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Przedmiotowe sprawozdanie pełne jest sprzeczności. Ukazuje ono negatywne skutki liberalizacji handlu, ale nie sprzeciwia się obranemu kierunkowi polityki, który jest główną przyczyną problemów rolnictwa w krajach UE (a także w krajach rozwijających się). Sugeruje się w nim, by ani o krok nie zmieniać tego kierunku. Dokonuje się w nim uczciwej krytyki podejścia przyjętego przez Komisję, która przedkłada interesy przemysłu i sektora usługowego ponad interesy rolnictwa, i która dokonuje ustępstw w dziedzinie rolnictwa, by uzyskać szerszy dostęp do rynków (w innych dziedzinach) w krajach trzecich. Podaje się w nim przykłady katastrofalnych skutków takiej polityki – najlepszym przykładem jest sektor cukru. W sprawozdaniu przyznaje się, że szersza liberalizacja światowego handlu produktami rolnymi, napędzana porozumieniami na forum Światowej Organizacji Handlu (WTO), jak dotychczas nie pozwoliła na likwidację problemu głodu na świecie. Jednakże w sprawozdaniu ani nie potępia się tego dążenia do szerszej liberalizacji i deregulacji handlu światowego, za czym opowiada się UE, bez względu na to, czy miałoby to nastąpić w ramach WTO czy też w ramach niezliczonej liczby porozumień dwustronnych, ani też mu się nie sprzeciwia .
Wręcz przeciwnie – broni się go. Od dawna krytykujemy fiasko polityki neoliberalnej. Czyni się to również w tym sprawozdaniu, choć w nader fragmentaryczny, a czasami – niejednoznaczny sposób, by później poprzeć katastrofalną politykę. Uważamy to za niedopuszczalne.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Byliśmy świadkami wielu przykładów katastrofalnych skutków liberalizacji handlu światowego dla sektora rolnego. W przedmiotowym sprawozdaniu zwraca się uwagę na wiele przypadków i nie cofa się przed stwierdzeniem, że rolnictwo wielokrotnie było wykorzystywane jako karta przetargowa przy wspieraniu innych interesów w trakcie negocjacji prowadzonych na forum Światowej Organizacji Handlu, czyli interesów wielkich korporacji świadczących usługi i prowadzących handel międzynarodowy oraz niektórych pionierskich sektorów przemysłu.
Ponieważ sprawozdanie jest niespójne, opowiadamy się za innymi rozwiązaniami.
Chcemy, by handel międzynarodowy służył raczej dopełnianiu się państw, producentów i rodzajów produkcji, a nie konkurencji między nimi. Chcemy, by rolnictwo kierowało się zasadami zabezpieczania suwerenności żywnościowej i bezpieczeństwa żywnościowego każdego kraju, w przeciwieństwie do niebezpiecznej anarchii produkcji na rynek poddany liberalizacji.
Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie – (IT) Pragnę pogratulować panu posłowi Papastamkosowi sprawozdania i doskonałej współpracy, które popieram. Chciałbym podkreślić ogromne znaczenie handlu międzynarodowego w UE oraz zwrócić uwagę wszystkich na fakt, że rolnicy europejscy ponoszą straty na skutek importu z krajów trzecich; nie stosuje się zasady wzajemności, a importowane produkty rolne często nie spełniają tych samych wymogów, które obowiązują rolników europejskich, szczególnie pod względem sanitarnym i fitosanitarnym. Ten problem wpływa nie tylko na zdrowotne właściwości produktów, ale też na ich jakość. Dlatego konieczne jest zapewnienie spójności między wspólną polityką rolną a prowadzoną przez UE zewnętrzną polityką handlową. Taka spójność musi zagwarantować utrzymanie europejskiego modelu rolnictwa oraz jednakowe warunki konkurencji dla producentów UE na rynku światowym.
Pat the Cope Gallagher (ALDE), na piśmie – (GA) Popieram najważniejsze zalecenia zawarte w przedmiotowym sprawozdaniu. Jeden z bardzo ważnych jego punktów dotyczy faktu, że Komisja Europejska bardzo często czyni ustępstwa w kwestiach handlowych w celu uzyskania lepszego dostępu do rynków krajów trzecich dla produktów przemysłowych i usług.
W sprawozdaniu stwierdza się też, że do metod wytwarzania produktów importowanych z krajów trzecich należy stosować takie same standardy ochrony zdrowia, dobrostanu zwierząt, zrównoważonego rozwoju i minimalnych norm społecznych, jakie UE stosuje wobec rodzimych producentów.
Nathalie Griesbeck (ALDE), na piśmie – (FR) Chociaż oczywiście głosowałam za przyjęciem przedmiotowej rezolucji, to chciałam wykorzystać swój głos (w szczególności w odniesieniu do niektórych poprawek), by pokazać moje przywiązanie do kilku zasad. W istocie chciałam podkreślić, że w wielu przypadkach obecnie toczących się negocjacji porozumień handlowych z kilkoma partnerami UE konieczne jest dojście do wyważonych umów, opierających się na zasadzie wzajemności. W tym kontekście importowane produkty pochodzące z krajów trzecich muszą spełniać analogiczne do obowiązujących w UE wymogi zdrowotne i społeczne, a także dotyczące ochrony konsumentów, środowiska naturalnego i zwierząt. Ponadto zbyt często czyni się ustępstwa w dziedzinie rolnictwa w celu uzyskania szerszego dostępu do rynków krajów trzecich dla produktów przemysłowych i usług. Tego podejścia nie można dłużej tolerować, a ja chciałam wykorzystać swój głos, by jeszcze raz stwierdzić, że rolnictwo europejskie nie może być traktowane jako narzędzie służące polityce handlowej UE. Wreszcie kwestią, do której przywiązuję szczególną uwagę, jest obrona unijnego systemu zatwierdzania organizmów modyfikowanych genetycznie i ich wprowadzania do obrotu. W okresie narastających ataków na ten system ze strony WTO kluczowe znaczenie ma jego obrona przez Komisję Europejską.
Mathieu Grosch (PPE), na piśmie – (DE) Nie można zanegować powiązania między naszą polityką handlu międzynarodowego, rozwoju i rolnictwa. Rolnictwo europejskie napotyka na coraz większe przeszkody w zakresie eksportu produktów na rynki światowe, ponieważ ceny na nim są niskie, a koszty produkcji w UE – wyższe. Ta utrzymująca się tendencja będzie nadal wywierała negatywne skutki, jeżeli w rolnictwie nie zostaną uruchomione programy wsparcia. Właśnie dlatego z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie z inicjatywy własnej, w którym między innymi przewiduje się odszkodowania dla rolników w przypadku, gdyby dalsze otwarcie rynku wewnętrznego na produkty importowane spowodowało straty rolników.
Negocjowane przez UE porozumienia z krajami trzecimi nie są same w sobie problematyczne. Jednakże ogólna myśl przewodnia przedmiotowych porozumień utrudnia utrzymanie wysokich standardów w UE. Z tego względu jeden z wniosków zawartych w przedłożonym sprawozdaniu z inicjatywy własnej dotyczy większej spójności polityki rolnej i wspólnej polityki handlowej w UE. W tym kontekście popieram skierowany do Komisji apel o przeprowadzanie oceny skutków porozumień handlowych i ich ujawnianie przed rozpoczęciem negocjacji.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego dokumentu, ponieważ w okresie refleksji w UE nad przyszłością jej wspólnej polityki rolnej (WPR) jeszcze ważniejsze staje się zapewnienie spójności między polityką rolną a zagraniczną polityką handlową. Taka spójność powinna zagwarantować utrzymanie europejskiego modelu rolnictwa, a także jednakowe warunki konkurowania producentów z UE na rynku światowym. Dla nas najważniejszymi aspektami powinny być bezpieczeństwo żywnościowe, bezpieczeństwo i jakość żywności po cenie przystępnej dla obywateli UE. W kontekście wyższych kosztów produkcji, znacznej niestabilności cen na rynkach rolnych, zmniejszenia się zasobów gruntów uprawnych, wody i energii zwiększa się globalne zapotrzebowanie na żywność. Silna WPR ma również kluczowe znaczenie dla zrównoważonej ochrony środowiska naturalnego i rozwoju gospodarczego obszarów wiejskich w UE wobec zagrożenia porzucaniem gruntów i wyludnienia się obszarów wiejskich. Rolnictwo europejskie ma oczywistą wartość dodaną i ważną rolę do odegrania w strategii Europa 2020 w celu sprostania stojącym przed UE wyzwaniom społeczno-gospodarczym i ekologicznym, zarówno wewnętrznie, jak i jako wiodący partner globalny. Polityka handlowa UE będzie miała decydujące znaczenie, wpływając na to, czy rolnictwo nadal będzie wnosić pełny korzystny wkład w realizację tych celów. Polityka handlowa nie powinna osłabiać dynamiki rolnictwa UE. Wręcz przeciwnie, polityka handlowa i polityka rolna mogą i muszą się wzajemnie wspierać.
Peter Jahr (PPE), na piśmie – (DE) Światowe praktyki rolne, a w szczególności europejska polityka rolna, mają kluczowe znaczenie dla polityki żywnościowej i polityki rozwojowej. Właśnie dlatego tak istotne jest wzmocnienie i rozwój handlu międzynarodowego w tej dziedzinie. Jednakże nie można tego osiągnąć działając wbrew europejskiej polityce rolnej, lecz jedynie w ścisłej koordynacji z nią. Istotne znaczenie ma też stosowanie rygorystycznych standardów europejskich również do produktów importowanych.
Wszelkie inne rozwiązania byłyby zagrożeniem dla restrykcyjnych wymogów jakości i bezpieczeństwa rolnictwa europejskiego i z tego względu negatywnie wpływałyby na producentów i konsumentów europejskich. Potrzebujemy i domagamy się wolnego handlu towarami. Jednakże nie można tego osiągnąć, jeżeli podstawowym warunkiem nie będą uczciwe warunki konkurencji.
Sandra Kalniete (PPE) , na piśmie – (LV) Rolnicy europejscy odgrywają istotną rolę w dostarczaniu żywności ponad 500 milionom mieszkańców Europy i w zapewnianiu bezpieczeństwa żywnościowego całego świata. Niestety, nie zawsze traktowano ich uczciwie. W pełni popieram umowy handlowe z krajami trzecimi lub grupami krajów, ale zawierając takie umowy, nie możemy stawiać naszych rolników w niekorzystnej sytuacji konkurencyjnej. Prawdziwymi przegranymi takiej nieuczciwej konkurencji będą mieszkańcy Unii Europejskiej, którym musimy zapewnić codzienny dostęp do żywności o wysokiej wartości i jakości po przystępnej cenie. Już wystarczająco często traktowano to jako coś oczywistego, bez zastanawiania się, że to nasi rolnicy zapewniają nam to bezpieczeństwo; rolnicy, których dochody są często znacznie niższe od średnich dochodów w ich krajach. Nie musimy też robić nic nadzwyczajnego – po prostu musimy przyjąć, że produkty rolne importowane do Unii Europejskiej powinny podlegać takim samym standardom społecznym czy w zakresie ochrony środowiska naturalnego, dobrostanu zwierząt i bezpieczeństwa, jakich przestrzegania wymaga się od rolników europejskich. To byłoby uczciwe i zapewniłoby jednakową pozycję konkurencyjną tym rolnikom, którzy chcą sprzedawać swoje produkty w Unii Europejskiej.
Elisabeth Köstinger (PPE), na piśmie – (DE) W przedmiotowym sprawozdaniu Parlament Europejski wzywa Komisję do silniejszego reprezentowania interesów rolników i konsumentów europejskich w międzynarodowych negocjacjach handlowych. Nie powinniśmy postępować niefrasobliwie, rezygnując ze wzorców charakterystycznych dla rolnictwa w UE – najwyższych standardów jakościowych i społecznych w produkcji rolnej oraz żywności o najlepszej jakości dla naszych obywateli – poprzez wiązanie się ogromną liczbą porozumień gospodarczych. Opowiadam się za otwieraniem rynku dla importowanych produktów rolnych jedynie wówczas, jeżeli możliwe będzie zachowanie konkurencyjności rolnictwa europejskiego. Uważam, że w trakcie negocjacji w rundzie dauhańskiej nie należy zgadzać się na żadne dalsze ustępstwa w dziedzinie rolnictwa. Z zadowoleniem przyjmuję jasne żądania zawarte w przedmiotowym sprawozdaniu.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie – (IT) Za pomocą dzisiejszego głosowania wysyłamy Komisji silny sygnał: Unia Europejska nie może w dalszym ciągu czynić ustępstw, by kosztem rolnictwa uzyskać dostęp do rynków krajów trzecich! W okresie prowadzonych w Unii Europejskiej rozważań dotyczących nowej wspólnej polityki rolnej najważniejszym celem staje się znalezienie mechanizmu, który mógłby zapewnić spójność między WPR a zagraniczną polityką handlową. Rolnictwo europejskie gwarantuje wiele korzyści publicznych, w tym bezpieczeństwo i jakość żywności.
Z tego względu priorytetem musi być obrona interesów rolników europejskich; w tym kontekście cieszę się, że w dokumencie znalazły się pewne ustępy gwarantujące im wzajemność za pomocą żądania stosowania tych samych wymogów, jakie ich obowiązują wobec eksporterów mięsa do Europy, aby zapewnić bezpieczeństwo konsumentów i uczciwą konkurencję handlową. Uważam, że na tym etapie negocjacji porozumień z krajami Mercosur i Marokiem konieczne jest jasne przekazanie Komisji naszych obaw, a także naszego zdecydowanego stanowiska na rzecz obrony interesów rolników europejskich i włoskich.
Constance Le Grip (PPE) , na piśmie – (FR) Głosowałam za przyjęciem sporządzonego przez pana posła Papastamkosa sprawozdania w sprawie rolnictwa UE i handlu międzynarodowego. W szczególności chciałam poprzeć dążenie Parlamentu Europejskiego do silnego uwypuklenia zagrożeń, jakie dla rolnictwa w Unii Europejskiej niesie strategia handlowa Komisji Europejskiej.
W chwili, kiedy toczą się negocjacje kilku umów handlowych między Unią a jej partnerami (krajami Mercosur, Kanadą, Ukrainą itd.), naszym zadaniem jest przypomnienie Komisji Europejskiej o potrzebie tworzenia partnerstw handlowych – w sposób realistyczny, acz nie naiwny – opierających się oczywiście na zasadach wolnego handlu, ale też na zasadzie wzajemności – tak w zakresie przestrzegania standardów zdrowotnych i społecznych, jak i w odniesieniu do zasad ochrony konsumentów, środowiska naturalnego i zwierząt – które nie stanowiłyby zagrożenia dla niektórych dziedzin działalności w Europie. Mam na myśli w szczególności rolnictwo, które w trakcie negocjacji handlowych zbyt często „poświęca się” na rzecz produktów przemysłowych i usług.
Pamiętając o tym Unia Europejska musi zapewnić spójność między swoją obecnie zmienianą polityką rolną a polityką handlową, aby utrzymać silne rolnictwo, w ten sposób gwarantując naszym współobywatelom bezpieczeństwo żywnościowe w kontekście wzrastającej niepewności na rynkach.
Astrid Lulling (PPE), na piśmie – (FR) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, sporządzonego przez mojego kolegę, pana posła Papastamkosa, ponieważ przedstawia się w nim nader realistyczny obraz stosunków handlowych w rolnictwie między Unią Europejską a krajami trzecimi.
Nasz deficyt bilansu handlowego z krajami Mercosur w tym sektorze jest alarmujący. W czasie krótszym od jednej dekady różnica między naszym eksportem do tych pięciu krajów a importem z nich podwoiła się; nasz import ma obecnie wartość 19 miliardów euro w porównaniu do wartości eksportu, wynoszącej zaledwie 1 miliard euro.
Komisja Europejska zbyt często zgadza się na niedopuszczalne ustępstwa w odniesieniu do produktów rolnych, zagrażając istnieniu europejskich gospodarstw rolnych, pod pretekstem uzyskania przez nas lepszego dostępu do rynków krajów trzecich dla naszych produktów przemysłowych i usług.
W unijnej zagranicznej polityce handlowej nie wolno poświęcać naszego rolnictwa, zapewniającego bezpieczeństwo żywnościowe naszych obywateli, w szczególności w kontekście wzrastającej niestabilności na rynkach. Aby zapobiec zaburzeniom konkurencji, kraje Mercosur powinny stosować te same standardy zdrowia, bezpieczeństwa żywności, dobrostanu zwierząt i zrównoważonego rozwoju, jakie obowiązują naszych rolników, którzy dodatkowo muszą zmagać się z wyższymi kosztami społecznymi.
David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za odrzuceniem przedmiotowego sprawozdania, które jest wyrazem bardzo protekcjonistycznego podejścia Parlamentu do handlu. Dosłowne uwzględnienie przedmiotowego sprawozdania uniemożliwiłoby UE wynegocjowanie jakiejkolwiek sensownej umowy o wolnym handlu lub w istocie zakończenie rundy dauhańskiej w sprawie rozwoju.
Marisa Matias (GUE/NGL), na piśmie – (PT) W przedmiotowym sprawozdaniu podkreśla się fakt, że UE powinna wnieść wkład w bezpieczeństwo żywnościowe świata, a ja chciałabym złożyć z tego tytułu gratulacje. Niemniej jednak, pomimo przywołania w nim szeregu katastrofalnych skutków liberalizacji rynków dla rolnictwa, sugerowane w nim rozwiązania po raz kolejny zmierzają ku wzmocnieniu wolnego handlu i podporządkowaniu polityki rolnej interesom Światowej Organizacji Handlu. W sprawozdaniu bezpośrednio grozi się Argentynie za niepodporządkowanie się WTO oraz ograniczenie importu produktów spożywczych stanowiących bezpośrednią konkurencję dla producentów krajowych. Jednakże jednocześnie wzywa się w nim do wprowadzenia dalszych unijnych ograniczeń importu i do aktywnego wspierania interesów rolnictwa UE. Ponadto brakuje precyzyjnego odniesienia do sytuacji Brazylii. Z powyższych względów, a także biorąc pod uwagę, że w przedmiotowym sprawozdaniu na pierwszym miejscu stawia się liberalizację i konkurencję na rynkach rolnych, głosowałam za jego odrzuceniem.
Véronique Mathieu (PPE), na piśmie – (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania sporządzonego przez pana posła Papastamkosa, stanowiącego silny sygnał dotyczący znaczenia, jakie rolnictwo europejskiej powinno mieć w negocjacjach międzynarodowych. W okresie, kiedy Europa musi wzmocnić swoją produkcję rolną w celu zagwarantowania bezpieczeństwa żywnościowego, negocjacje umów międzynarodowych często przynoszą rolnictwu szkody. Byśmy zatem mogli wiedzieć z wyprzedzeniem o konsekwencjach tych umów dla rolnictwa europejskiego, domagamy się od Komisji Europejskiej przeprowadzenia i opublikowania pogłębionej oceny skutków umów handlowych przed rozpoczęciem negocjacji. Ponadto konieczne jest stosowanie wysokich standardów UE w zakresie ochrony zdrowia, środowiska naturalnego i dobrostanu zwierząt wobec produktów przywożonych na terytorium Europy. Przeprowadzane przez państwa członkowskie kontrole graniczne muszą zapewnić właściwe stosowanie prawodawstwa europejskiego w tej dziedzinie.
Iosif Matula (PPE), na piśmie – (RO) W kontekście przyszłej wspólnej polityki rolnej UE musimy uwzględniać równowagę między produkcją wewnętrzną a importem. Nasze wysiłki będą musiały służyć zapewnieniu większej harmonii między liberalizacją rynków a ochroną krajowego sektora gospodarki. Bezpieczeństwo żywnościowe na szczeblu państwa członkowskiego uzyskuje się dzięki utrzymywaniu stabilnego rolnictwa, któremu w sytuacji większej niestabilności rynków nie zagraża zagraniczna polityka handlowa. Małe gospodarstwa rolne wnoszą istotny wkład na rzecz bezpieczeństwa żywnościowego w regionach, w których prowadzą działalność. Sądzę, że zawierane z krajami trzecimi umowy handlowe dotyczące importu produktów rolnych muszą opierać się na odszkodowaniach dla rolników w razie ewentualnych strat. Jednocześnie popieram taką politykę rolną, która jest w możliwie jak największym stopniu ukierunkowana na zapewnienie dostępu produktów rolnych z UE do rynków krajów trzecich. Celem promocji produktów oznaczonych regionalną etykietą UE jest zwiększenie ich popularności poza UE, co z kolei zwiększyłoby ich spożycie. Według najnowszych badań liczba ludności na świecie wzrasta o wiele szybciej niż światowa produkcja zbóż. W UE istnieje wiele regionów, które mają możliwości wydajniejszego wykorzystania swojego potencjału produkcji zbóż i które mogą wnieść istotny wkład w zmniejszenie tych różnic.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie – (FR) Zaletą przedmiotowego sprawozdania jest uwzględnienie interesów obywateli zamorskich i popieranie bezpieczeństwa żywnościowego, co świadczy na jego korzyść. Mam tego świadomość. Jednakże w przedmiotowym sprawozdaniu zaleca się „czynne wspieranie interesów Unii Europejskiej w zakresie rolnictwa”, tworzenie obszarów wolnego handlu oraz porozumienia handlowe między UE a przedsiębiorstwami Chiquita czy Dole. Co gorsza, jednoznacznie grozi się Argentynie zastosowaniem sankcji za podjęcie decyzji, których przyjęcie zalecałbym mojej ojczyźnie. Głosuję za odrzuceniem tego sprawozdania.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Produkty rolne stanowią istotny element handlu międzynarodowego i z tego względu należy je w ten sposób traktować. Z tego względu nie ma wątpliwości, że stały wzrost cen żywności, wynikający ze wzrostu cen towarów, jest dla UE coraz pilniejszym problemem. Z drugiej strony rolnictwo musi również zaspokoić potrzeby coraz większej liczby ludności, chociaż ma do czynienia z coraz bardziej ograniczonymi zasobami naturalnymi i wysokimi cenami czynników produkcji; do tego można dodać obawy związane ze środowiskiem naturalnym i ochroną zasobów naturalnych, co może powodować zaburzenia konkurencji, zwłaszcza w krajach uprzemysłowionych. Biorąc pod uwagę przyszłe potrzeby, nie ma wątpliwości, że rolnictwo stanie się sektorem strategicznym – a powiedziałbym, że nawet sektorem kluczowym – dla rozwoju gospodarczego UE i całego świata.
Alajos Mészáros (PPE), na piśmie – (HU) Jako że rolnictwo nie jest zwykłą działalnością gospodarczą, a polityka rolna i żywnościowa ma służyć celom podstawowym, takim jak zaopatrzenie w żywność i bezpieczeństwo żywnościowe, główne wyzwanie polega na skutecznym połączeniu spraw handlowych i pozahandlowych. UE jest największym na świecie importerem produktów rolnych z krajów rozwijających się; importuje więcej niż USA, Japonia, Kanada, Australia i Nowa Zelandia razem wzięte. Przyznanie zwiększonego dostępu do rynku tym krajom ma nie tylko potencjalnie szkodliwy wpływ na unijnych producentów rolnych, ale także na najbardziej potrzebujące kraje rozwijające się. Z tego względu w trakcie negocjacji handlowych UE powinna przyjąć bardziej wyważone podejście między różnymi sektorami oraz promować zarówno defensywne, jak i ofensywne interesy w dziedzinie rolnictwa. Rolnictwo UE odgrywa szczególną rolę w strategii Europa 2020 w zakresie różnych wyzwań społeczno-gospodarczych. Polityka handlowa UE ma istotną i decydującą rolę dla zagwarantowania, by rolnictwo nadal wnosiło korzystny wkład w realizację naszych celów. Zgadzam się, że polityka handlowa nie może ograniczać dynamiki rolnictwa UE, i z tego względu głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie – (ES) Nie zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania dotyczącego rolnictwa i handlu międzynarodowego, ponieważ opiera się ono na najważniejszym elemencie polityki handlowej UE: umowach o wolnym handlu.
To prawda, że w sprawozdaniu znalazły się korzystne kwestie, które zasługują na szczególne traktowanie, na przykład wyróżnienie regionów najbardziej oddalonych w celu zapewnienia ich suwerenności żywnościowej. Mimo to w sprawozdaniu zaleca się czynne promowanie interesów rolnictwa UE, nie zwracając uwagi na nierównowagę z jej partnerami handlowymi i opowiadając się za strefami wolnego handlu bez względu na ich szkodliwy wpływ na ludność tych regionów. Ponadto w sprawozdaniu jednoznacznie grozi się Argentynie sankcjami za przyjęcie środków protekcjonistycznych. Z powyższych względów wstrzymałem się od głosu.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie – (DE) Chociaż już od pewnego czasu ceny żywności stale rosną – a z uwagi na zmienność pogody, wzrastające ceny paliwa i spekulację produktami rolnymi ceny niektórych produktów rolnych prawdopodobnie niedługo gwałtownie wzrosną – to ceny w sklepach nie są w żaden sposób powiązane z tym, co małe gospodarstwa rolne otrzymują za swoją pracę. Co więcej, producenci z UE praktycznie nie mogą konkurować cenami na rynku światowym, ponieważ nasze standardy społeczne, jakościowe oraz w zakresie ochrony zwierząt i środowiska naturalnego są tak wysokie – te same standardy, których nie możemy lub nie chcemy kontrolować w przypadku importowanej żywności. Jeżeli nie pragniemy dalszego pogarszania się sytuacji naszych obszarów wiejskich i dalszego zmniejszania się liczby rolników, co stanowiłoby poważne zagrożenie dla samowystarczalności państw członkowskich UE, to nadszedł najwyższy czas skończyć z wypłacaniem subwencji wielkim koncernom rolnym, a zamiast tego dać pieniądze tym, którzy ich naprawdę potrzebują, by przeżyć – czyli małym gospodarstwom rolnym.
Jeżeli to niemożliwe w scentralizowanej UE, to jedynym sposobem postępowania w przyszłości jest renacjonalizacja subwencji rolnych. W sprawozdaniu brakuje jasnego opowiedzenia się za interesami małych i średnich gospodarstw rolnych, z których wielu zaharowuje się za psie pieniądze. Z tego względu wstrzymałem się od głosu.
Vital Moreira (S&D), na piśmie – (PT) Głosowałem za odrzuceniem rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie rolnictwa i handlu międzynarodowego, ponieważ uważam, że całkowicie podporządkowuje się w nim politykę handlową Unii polityce rolnej, nawet jeżeli powszechnie wiadomo, że tylko polityka handlowa może zapewnić naszemu przemysłowi, naszym usługom, a nawet naszemu rolnictwu dostęp do rynków zagranicznych; taki dostęp ma kluczowe znaczenie dla wzrostu gospodarczego i tworzenia miejsc pracy w Unii. Jeżeli w przyszłości w naszej polityce nadal będziemy się kierować zaleceniami zawartymi w przedmiotowej rezolucji, to praktycznie niemożliwe stanie się zawarcie jakichkolwiek umów handlowych z krajami czy regionami, w których istotną rolę odgrywa rolnictwo, na przykład Brazylią czy Indiami. Wspólna polityka handlowa – wywierająca wpływ na całą Unię i wszystkie państwa członkowskie – nie może być zdana w całości na łaskę interesów rolnictwa, które w rzeczywistości ma wpływ wyłącznie na ograniczoną liczbę państw członkowskich. Moim zdaniem godne ubolewania jest zawarcie w tej rezolucji oskarżeń wobec Brazylii, które są całkowicie nieuzasadnione, czego strona brazylijska jasno dowiodła.
Cristiana Muscardini (PPE), na piśmie – (IT) Istnieje ścisła zależność między przyszłością WPR a unijną zagraniczną polityką handlową. To dwie rzeczywistości, których nie można traktować odrębnie, i na które Unia Europejska musi zwrócić szczególną uwagę.
Nie możemy rozdzielić dyskusji dotyczących handlu od ich wpływu na produkcję rolną w państwach członkowskich. Z tego względu jestem zwolenniczką rynku poddanego liberalizacji, na którym bierze się pod uwagę również wymogi partnerów gospodarczych i handlowych UE. Jednocześnie uważam jednak, że politykę rolną należy uwzględnić przy negocjowaniu porozumień dotyczących monitorowania jakości produktów eksportowanych lub importowanych przez nasze rynki oraz chronić producentów europejskich i nasze dostawy żywności.
Z tego względu popieram sprawozdanie sporządzone przez pana posła Papastamkosa. Jednakże w niektórych obszarach handlu pojawiła się nierównowaga, wynikająca z rozdziału obowiązków między komitety działające w tym Parlamencie w dziedzinach rolnictwa i handlu, które powinny w synergii wypracowywać umowną równowagę, mającą zastosowanie do różnych umów handlowych w rolnictwie UE.
Rareş-Lucian Niculescu (PPE), na piśmie – (RO) Głosowałem za przyjęciem ustępów 49, 53 i 54 z następujących powodów. Jeżeli chodzi o pierwszy z nich, to absurdem jest prowadzenie negocjacji z krajami Mercosur na podstawie mandatu sprzed 12 lat. Jeżeli chodzi o ustępy 53 i 54, to chciałbym Państwu przypomnieć, że europejscy rolnicy muszą przestrzegać najwyższych standardów jakości, bezpieczeństwa żywności, ochrony środowiska naturalnego i dobrostanu zwierząt. Uważam, że powinniśmy stosować te same wymogi wobec wszystkich naszych partnerów handlowych, nie tylko dla dobra rolników europejskich, ale także konsumentów, których należy chronić.
Wojciech Michał Olejniczak (S&D), na piśmie – (PL) W dniu dzisiejszym na sesji plenarnej w Strasburgu Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie rolnictwa UE i handlu międzynarodowego. Na przełomie ostatnich lat zaobserwowano wiele zdarzeń mogących świadczyć o pogarszającej się kondycji unijnego rolnictwa. Między innymi zanotowano znaczny spadek udziału Unii w światowym wywozie produktów rolnych. Powiększa się również deficyt w handlu produktami rolnymi, a liczne ustępstwa ze strony UE pozostają nieodwzajemnione.
W związku z powyższym niezbędne jest, aby polityka rolna UE oraz wspólna polityka handlowa obierały wspólne i uzgodnione kierunki w dziedzinie rolnictwa, handlu i rozwoju. Przyjęty dokument stanowi ważny głos w obronie sektora żywnościowego w UE. Potępia zbyt kompromisowe podejście Komisji Europejskiej, a także podkreśla, że decyzje o otwarciu na nowe rynki nie mogą negatywnie wpływać na unijnych rolników.
Rolandas Paksas (EFD), na piśmie – (LT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowej rezolucji w sprawie rolnictwa UE i handlu międzynarodowego. UE jest największym importerem towarów rolnych na świecie, ale jej udział w globalnym eksporcie produktów rolnych spada na skutek zwiększania się udziału innych najważniejszych partnerów w handlu rolnym oraz niskich cen na rynku światowym przy jednoczesnych wysokich kosztach produkcji w Unii. UE jest największym na świecie importerem produktów rolnych z krajów rozwijających się, zatem trzeba chronić interesy rolników UE i zapewnić mechanizm rekompensaty ponoszonych przez nich strat. Rolników w UE trzeba chronić przed nieuczciwą konkurencją, dlatego takie same standardy, jakie stosuje się w rolnictwie UE, muszą obowiązywać również wobec produktów eksportowanych z krajów trzecich. Takie warunki należy uwzględnić w dwustronnych umowach handlowych. Ponadto potrzebne jest kompleksowe wsparcie, służące uzyskaniu przez produkty z UE dostępu do rynków krajów trzecich. Uważam, że podjęta przez Komisję decyzja o przyznaniu Pakistanowi kwoty bezcłowej, umożliwiającej roczny wywóz 100 tysięcy ton etanolu do UE przez 3 lata, nie zapewni bezpośredniego i natychmiastowego wsparcia, a będzie miała negatywny wpływ na sektor energii odnawialnej w UE. Z uwagi na fakt, że produkcja zbóż na Ukrainie jest bardzo konkurencyjna i przysługują jej obniżone stawki celne, Komisja powinna z większą ostrożnością podchodzić do ustępstw w negocjacjach z Ukrainą.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie – (IT) Sprawozdanie dotyczące rolnictwa i handlu międzynarodowego koncentruje się na umowach handlowych między UE a krajami trzecimi w zakresie produktów rolnych. W przedmiotowym sprawozdaniu Parlament Europejski gani Komisję Europejską, wielokrotnie krytykowaną w zakresie polityki rolnej, za zbyt częste dochodzenie do wniosków, które z punktu widzenia europejskiej polityki rolnej mają charakter niezrównoważony. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania, ponieważ moim zdaniem Parlament, z którym Komisja często nie konsultuje się w zakresie stosunków handlowych z krajami trzecimi, spełnia nieodzowną rolę polityczną. Zgadzam się z wnioskiem dotyczącym zawieszenia przez Komisję porozumienia z krajami Mercosur do czasu opracowania nowej umowy, aby zapewnić wysoką jakość i bezpieczeństwo produktów dla konsumentów europejskich, jak również towary warte swojej ceny na rynkach zagranicznych.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ jasno broni się w nim interesów rolników europejskich w kontekście handlu międzynarodowego. Uważam, że zagraniczna polityka handlowa nie powinna osłabiać zdolności UE do utrzymania silnego rolnictwa i zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego przy większej niestabilności rynków. Niemniej jednak niczym niezwykłym nie jest poświęcanie przez Komisję interesów rolnictwa, aby uzyskać lepszy dostęp do rynków krajów trzecich dla produktów przemysłowych i usług. Ponadto trzeba pamiętać, że europejskie rolnictwo musi spełniać najwyższe standardy w zakresie jakości, higieny produktów, zrównoważonych metod produkcji, zdrowia i dobrostanu zwierząt i roślin, możliwości śledzenia, kontroli pozostałości pestycydów, weterynarii i dodatków; te aspekty zwiększają koszty produkcji i muszą być wzięte pod uwagę w trakcie negocjacji dwu- i wielostronnych. Ogólnie uważam, że nie należy podejmować decyzji szerzej otwierających rynek UE na import produktów rolnych bez wcześniejszej oceny skutków i gwarancji, że rolnicy w UE otrzymają odszkodowania za poniesione straty.
Rovana Plumb (S&D), na piśmie – (RO) Wspólna polityka rolna (WPR) jest symbolem integracji europejskiej, będąc jedną z najbardziej zaawansowanych form podejmowania ponadnarodowych decyzji przez UE. Wewnętrzne naciski w UE na rzecz pogłębienia orientacji rynkowej WPR i większego nacisku na inne dziedziny polityki europejskiej znajdują odzwierciedlenie także w unijnej zagranicznej polityce handlowej, służącej otwarciu rynku rolnego w zamian za szerszy dostęp europejskich produktów przemysłowych i usług do rynków krajów trzecich. Obejmuje to także zachowanie europejskiego modelu rolnictwa oraz jednakowe warunki konkurencji dla producentów z UE na rynkach światowych. Wielowymiarowa rola europejskiego rolnictwa może też być katalizatorem dla nowego paradygmatu: bezpieczeństwa żywnościowego, bezpieczeństwa i jakości żywności po cenie przystępnej dla obywateli UE.
Globalny wzrost popytu na żywność sytuuje się w kontekście wyższych kosztów produkcji i poważnej niestabilności na rynkach rolnych, przy ograniczonych zasobach gruntów, wody i energii. Silna WPR ma także fundamentalne znaczenie dla ochrony obszarów wiejskich UE, ich równowagi ekologicznej i rozwoju gospodarczego w obliczu groźby porzucenia ziemi i wyludnienia wsi.
Crescenzio Rivellini (PPE), na piśmie – (IT) Na dzisiejszym posiedzeniu plenarnym głosowaliśmy nad przyjęciem sprawozdania dotyczącego rolnictwa i handlu międzynarodowego.
W sprawozdaniu sporządzonym przez pana posła Papastamkosa stwierdza się, że zagraniczna polityka handlowa nie powinna stanowić zagrożenia dla zdolności UE do utrzymania silnego rolnictwa i do zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego w kontekście większej nieprzewidywalności rynku.
W sprawozdaniu potępia się podejście przyjęte przez Komisję, która zdecydowanie zbyt często idzie na ustępstwa w zakresie rolnictwa, aby uzyskać większy dostęp do rynków krajów trzecich dla produktów przemysłowych i usług. Omawia się w nim różne zagadnienia, w tym oceny skutków, odszkodowania finansowe, rundę dauhańską w ramach WTO, ale przede wszystkim problematyczne dwustronne umowy handlowe, w szczególności z Marokiem, Pakistanem, Ukrainą i krajami Mercosur. Ponadto w sprawozdaniu za niedopuszczalne uznaje się wznawianie przez Komisję negocjacji bez upublicznienia oceny skutków oraz bez odpowiedniej debaty politycznej z Radą i Parlamentem Europejskim.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Uwzględniając impas w wielostronnych negocjacjach handlowych, UE dążyła do wynegocjowania dwustronnych i międzyregionalnych umów handlowych, będących uzupełnieniem ram wielostronnych. Jak w przypadku Maroka, obecnie panuje zaciekła konkurencja między Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską o to, kto jako pierwszy – i na jakich warunkach – wejdzie na kluczowe nowe rynki. W przypadku Maroka mój kolega, pan poseł José Bové, był w stanie w swoim sprawozdaniu na forum Komisji Handlu Międzynarodowego jasno zakwestionować podejście w postaci tych umów dwustronnych, co może doprowadzić do odrzucenia umowy w brzmieniu zaproponowanym przez Komisję. Głosowaliśmy za przyjęciem sprawozdania.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ służy ono wzmocnieniu pozycji polityki rolnej, będącej fundamentem europejskiej spójności gospodarczej i społecznej, nie tylko z punktu widzenia wyzwań wskazanych w strategii Europa 2020.
Jak dotąd Unia Europejska była największym na świecie importerem produktów rolnych, zwłaszcza pochodzących z krajów rozwijających się. W okresie ostatnich 10 lat wartość produktów przywożonych do UE praktycznie podwoiła się; samodzielnie stanowią one 20% importu światowego.
Biorąc pod uwagę tę sytuację, musimy opracować taką europejską politykę handlową, która byłaby silna i służyłaby realizacji art. 208 TFUE, w którym określa się, że Europa musi współpracować przy wdrażaniu polityki na rzecz wzrostu w krajach rozwijających się. Obecnie najważniejszym zadaniem jest zapewnienie współdziałania polityki handlowej i europejskiej polityki rolnej w kontekście globalnym, co ułatwi dostęp do rynków w krajach rozwijających się, a jednocześnie umożliwi im wspieranie rozwoju gospodarczego za pomocą tych praktyk.
Daciana Octavia Sârbu (S&D), na piśmie – (RO) Chciałabym podkreślić, jak duże znaczenie ma przedmiotowe sprawozdanie, w szczególności w kontekście reformy wspólnej polityki rolnej. Moim zdaniem konieczna jest spójność między WPR a polityką handlową. Niestety, w bardzo wielu przypadkach okazywało się, że umowy handlowe z wieloma krajami trzecimi powodowały poważne straty dla rolnictwa europejskiego i rolników. Mam jednak nadzieję, że ta sytuacja nie powtórzy się już w przyszłości. Chciałabym także zwrócić uwagę, że nasi rolnicy mają obowiązek przestrzegać bardzo wysokich standardów w zakresie jakości, ochrony środowiska i dobrostanu zwierząt. W celu zapewnienia uczciwej konkurencji powinniśmy zmusić producentów z krajów trzecich, którzy eksportują produkty do UE, by przestrzegali tych samych standardów.
Vilja Savisaar-Toomast (ALDE), na piśmie – (ET) W trakcie dzisiejszego głosowania byliśmy świadkami przyjęcia sprawozdania w sprawie rolnictwa i handlu międzynarodowego, które w znacznej mierze dotyczy importu do Europy modyfikowanej genetycznie żywności i paszy. Bardzo się cieszę, że poparcie uzyskały też ustępy, w których wzywa się Komisję do stanowczej ochrony przepisów UE dotyczących zatwierdzania i wprowadzania do obrotu organizmów modyfikowanych genetycznie przed roszczeniami wysuwanymi przez WTO. Zasadniczo oznacza to, że stosowanie organizmów modyfikowanych genetycznie będzie nadal ściśle uregulowane, co zwiększy bezpieczeństwo żywności oraz poprawi sytuację naszych rolników. Poparcie uzyskało też kilka ustępów dotyczących podatków od przywozu różnych grup produktów rolnych, jak również wymogów jakościowych wobec tych produktów.
Oprócz kwestii związanych z organizmami modyfikowanymi genetycznie omówiono też ogólne zagadnienia bezpieczeństwa żywności. Na przykład Brazylii jak dotąd nie udało się zapewnić ciągłego przestrzegania obowiązujących w UE producenckich i konsumenckich standardów dotyczących bezpieczeństwa żywności, identyfikacji zwierząt i możliwości śledzenia, zdrowia zwierząt i monitorowania chorób. Kolejną kwestią budzącą obawy jest intensywne stosowanie w Brazylii pestycydów zakazanych w Europie oraz import do Europy poddanych ich działaniu produktów. Dziękuję.
Brian Simpson (S&D), na piśmie – W imieniu Partii Pracy w Parlamencie Europejskim nie poparłem sprawozdania w sprawie rolnictwa UE i handlu międzynarodowego. Chociaż w sprawozdaniu znalazło się kilka cennych uwag dotyczących ochrony naszego rolnictwa, np. konieczności ochrony oznaczeń geograficznych w ramach umów dwustronnych i wielostronnych, to uważam, że w sprawozdaniu znalazły się fragmenty zbyt protekcjonistyczne i określające nierealne warunki prowadzonych przez UE obecnych i przyszłych negocjacji umów handlowych.
Ponadto utrzymanie w UE środków protekcjonistycznych jako sposobu ochrony producentów rolnych w UE przed konkurencją zewnętrzną jest sprzeczne ze stanowiskiem Partii Pracy w Parlamencie Europejskim dotyczącym reformy WPR. Zawsze byliśmy zwolennikami likwidacji barier handlowych w celu wsparcia wydajniejszego i bardziej konkurencyjnego rolnictwa, zapewnienia konsumentom lepszych możliwości i zagwarantowania możliwości dostępu do rynku dla krajów słabiej rozwiniętych gospodarczo.
Michèle Striffler (PPE), na piśmie – (FR) Głosowałam za przyjęciem ustępów 53 i 54 sprawozdania dotyczącego rolnictwa UE i handlu międzynarodowego, ponieważ moim zdaniem obowiązkiem posłów do Parlamentu Europejskiego jest obrona rolników i konsumentów europejskich przed zagrożeniem, jakim byłby eksport na szeroką skalę produktów rolnych o niskiej jakości, zwłaszcza pochodzących z niektórych krajów Ameryki Łacińskiej. Nie możemy poświęcać jakości naszych produktów rolnych z przyczyn czysto handlowych.
Marc Tarabella (S&D), na piśmie – (FR) Cieszę się z przyjęcia sprawozdania sporządzonego przez mojego kolegę, pana posła Papastamkosa, w którym określa się podstawowe kryteria, jakimi powinni się kierować negocjatorzy Unii Europejskiej, i w którym podkreśla się, że konieczne jest lepsze uwzględnienie w negocjacjach kwestii pozahandlowych.
Analogicznie nie możemy dłużej tolerować sytuacji, w której naszych hodowców – ograniczonych bardzo restrykcyjnymi standardami ochrony środowiska naturalnego i zdrowia (w szczególności w zakresie higieny produktów, zrównoważonej produkcji i dobrostanu zwierząt) – poświęca się na ołtarzu handlu międzynarodowego i naraża na nieuczciwą konkurencję i haniebne zaburzenia konkurencji w porównaniu z krajami trzecimi, które wprowadzają na rynek europejski produkty niespełniające warunków produkcji narzucanych przez Unię, i które nie ponoszą żadnych konsekwencji takiego postępowania. Ponadto wzywam Komisję i Parlament Europejski do zachowania najwyższej czujności w odniesieniu do umów obejmujących w szczególności kraje Mercosur, które w oczywisty sposób stanowią zagrożenie dla hodowli w Europie.
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie – (PT) Dla Unii Europejskiej kluczowe znaczenie ma równowaga między polityką rolną, polityką rozwojową i wspólną polityką handlową. Rolnictwo europejskie zasługuje na szczególną uwagę. Wspólna polityka rolna jest najstarszą spośród wszystkich dziedzin wspólnej polityki i musi zachować solidny charakter. Chciałbym Państwu przypomnieć, że ten sektor spełnia wiele funkcji i musi być powiązany z innymi celami społecznymi i politycznymi, na przykład strategią Europa 2020. Niemniej jednak rolnictwo europejskie nie jest oderwane od europejskich stosunków zagranicznych, zwłaszcza w zakresie handlu międzynarodowego i pomocy rozwojowej. Znaczenie stosunków międzynarodowych, również za pośrednictwem takich umów, jak porozumienie między UE a krajami Mercosur, uwidacznia się na szczeblu partnerstwa gospodarczego, politycznego i strategicznego. Właśnie dlatego należy promować spójność standardów, w szczególności w dziedzinie rolnictwa. Z tego względu zagłosowałem za odrzuceniem ustępów 53 i 54 przedmiotowego sprawozdania. Ponadto umowy o wolnym handlu stawiają przed tym sektorem nowe wyzwania i zróżnicowane realia. Chciałbym przywołać sytuację regionów najbardziej oddalonych, których wrażliwe gospodarki opierają się zasadniczo na produktach rolnych analogicznych do naszych partnerów państw Ameryki Łacińskiej. Jako poseł jednego z regionów najbardziej oddalonych chciałbym podkreślić potrzebę uwzględnienia szczególnych cech tych regionów oraz podjęcia próby uniknięcia narażania ich rozwoju w trakcie przyszłych negocjacji.
Silvia-Adriana Ţicău (S&D), na piśmie – (RO) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie rolnictwa UE i handlu międzynarodowego, ponieważ konieczne jest zapewnienie niejakiej spójności między polityką UE w obszarach rolnictwa, handlu i rozwoju. Rolnictwo UE ma do odegrania zasadniczą rolę na rzecz zapewnienia zatrudnienia i utrzymania dynamiki obszarów wiejskich, podczas gdy europejski model rolno-spożywczy jest strategicznym elementem gospodarki europejskiej. Ze względu na skutki zmiany klimatu, wyższe koszty produkcji oraz zmniejszenie areału dostępnej ziemi uprawnej i zasobów wody pitnej wzrosło globalne zapotrzebowanie na żywność. Chciałabym zwrócić uwagę na znaczenie handlu produktami rolnymi w procesie rozwoju gospodarczego i likwidacji ubóstwa. Wzywam UE do przyjęcia środków wspierających kraje najciężej poszkodowane kryzysem żywnościowym. Udział UE w globalnym eksporcie produktów rolnych spada. W tym kontekście, moim zdaniem, ogromne znaczenie ma porozumienie o stowarzyszeniu między UE a Mercosur. Właśnie dlatego Parlament Europejski powinien być głęboko zaangażowany we wszystkie negocjacje. Apelujemy, by wszystkie produkty rolne importowane do UE zapewniały konsumentom europejskim analogiczne gwarancje pod względem ochrony konsumentów, dobrostanu zwierząt, ochrony środowiska naturalnego i minimalnych standardów społecznych, jak towary wytwarzane za pomocą europejskich metod produkcji.
Dominique Vlasto (PPE), na piśmie – (FR) Chciałam wykorzystać mój głos w celu potwierdzenia mojej zdecydowanej opinii: nie możemy poświęcać naszego rolnictwa dla dobra handlu. Cele otwarcia i liberalizacji handlu między Unią Europejską a jej partnerami nie mogą prowadzić do zmiany naszych wymogów w zakresie jakości i bezpieczeństwa żywności, jakie stawiamy, by ochraniać konsumentów. Właśnie dlatego chciałam jasno wyrazić moją wolę zapewnienia wzajemności w zakresie przepisów handlowych, zdrowotnych i społecznych stosowanych w naszych stosunkach w dziedzinie rolnictwa z krajami trzecimi, a nie zgadzania się na kolejne ustępstwa bez jakichkolwiek gwarancji. Analogicznie odrzucam koncepcję, zgodnie z którą mielibyśmy z mniejszym zaangażowaniem bronić interesów rolników europejskich. To, że Europie udało się wypracować ścisłe powiązanie między jej rolnictwem i jej terytorium oraz osiągnąć poziom doskonałości w produkcji rolnej, zawdzięczamy pracy naszych rolników. Z tego względu naszym obowiązkiem jest zapewnienie uczciwej konkurencji w stosunkach handlowych między Unią Europejską a jej partnerami. Właśnie dlatego apeluję o ustanowienie na szczeblu europejskim mechanizmów ochronnych dla rolników, by ułatwić im radzenie sobie z wszelkimi potencjalnymi zaburzeniami konkurencji.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie – (DE) Głosowałam za przyjęciem sporządzonego przez pana posła Papastamkosa sprawozdania w sprawie rolnictwa UE i handlu międzynarodowego. Jako Austriaczka z własnego doświadczenia dobrze znam problemy stojące przed naszymi rolnikami. Rolnictwo europejskie jest jednym z najważniejszych fundamentów Unii Europejskiej, naszej wspólnej kultury i przestrzeni życiowej. Sprawozdawca wzywa Komisję do lepszego i aktywniejszego reprezentowania interesów rolnictwa UE. UE jest największym na świecie importerem produktów rolnych. Bezwzględnie konieczne jest zapewnienie, by produkty importowane spełniały te same wysokie standardy jakościowe, które spełniają produkty rolne pochodzące z UE.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ zgadzam się, że w reformie wspólnej polityki rolnej (WPR) Komisja musi uwzględnić odpowiednie i szczegółowe działania wspierające poprawę praktyk rolnych w zakresie płodozmianu. Zmniejszenie deficytu białka w UE powinno być istotnym elementem reformy WPR z korzyścią dla rolników europejskich i rynku wewnętrznego Europy. Takie środki są niezwykle korzystne, biorąc pod uwagę, że obecnie uprawy roślin wysokobiałkowych zajmują jedynie 3 % gruntów ornych, a UE importuje 40 milionów ton roślin wysokobiałkowych, co stanowi 80 % konsumpcji wewnętrznej.
Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie – (RO) Import roślin wysokobiałkowych odpowiada 20 milionom hektarów upraw poza UE lub ponad 10 % gruntów ornych w Unii Europejskiej, ale te rośliny nie podlegają takim samym wymogom w zakresie ochrony zdrowia i środowiska naturalnego, jak uprawy europejskie. Ograniczenia importu wprowadzają dodatkowe obciążenia finansowe w sektorze hodowlanym i produkcji pasz w UE oraz zagrażają rentowności krajowej produkcji mięsa. Zrównoważenie podaży i spożycia zbóż, roślin wysokobiałkowych i nasion oleistych w UE przyniosłoby znaczne korzyści gospodarcze rolnikom oraz przemysłowi spożywczemu, a także zwiększyło różnorodność zdrowej, wysokiej jakości żywności oferowanej konsumentom. W kontekście zmiany klimatu produkcja roślin wysokobiałkowych może przyczynić się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych poprzez wchłanianie i utrzymywanie azotu w glebie oraz wynikające z tego ograniczenie stosowania syntetycznych nawozów azotowych. Te uprawy przyczyniają się również do zmniejszenia kwaśności gleby, poprawy jej struktury, zmniejszenia zużycia środków chwastobójczych oraz pomagają we wsparciu większej różnorodności biologicznej sprzyjającej zapylaniu. Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ jestem zwolenniczką poprawy równowagi między produkcją białek roślinnych i zwierzęcych, jak również wykorzystywania rodzimych roślin wysokobiałkowych.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Siedemdziesiąt procent roślin wysokobiałkowych i oleistych konsumowanych obecnie w Unii Europejskiej pochodzi z importu, głównie z Brazylii, Argentyny i Stanów Zjednoczonych. Ponieważ tamtejsi producenci nie zawsze podlegają takim samym przepisom w zakresie ochrony środowiska naturalnego, zdrowia i organizmów modyfikowanych genetycznie, jak producenci europejscy, Unia Europejska podjęła decyzję o dokonaniu przeglądu swojej polityki w zakresie białka oraz o zwiększeniu wewnętrznej produkcji roślin wysokobiałkowych. Pozwoliłoby to konsumentom europejskim korzystać ze zdrowszej i bardziej zróżnicowanej żywności. Właśnie dlatego głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Głosowałem za przyjęciem tej ważnej rezolucji. W okresie ostatniej dekady produkcja roślin wysokobiałkowych w Unii Europejskiej zmniejszyła się, podczas gdy nasz rynek w znacznej mierze stał się zależny od importu. Przyczyną takiej sytuacji są wcześniej zawarte porozumienia handlowe, które umożliwiły UE ochronę jej produkcji zbóż, a w zamian pozwoliły na bezcłowy import nasion oleistych i roślin wysokobiałkowych do UE. Stworzyło to warunki dla taniego importu potrzebnych produktów i zapewnienia konkurencyjności rolnictwa, w szczególności sektora hodowli. Jednakże w samej UE rolnicy i przemysł przetwórczy stracili zainteresowanie tym sektorem. Zrezygnowano z wielu programów badawczych nad roślinami wysokobiałkowymi, zaprzestano badań nad odmianami wysoko wydajnymi i odpornymi na choroby, a w całej Europie utracono praktyczne doświadczenie związane z produkcją roślin wysokobiałkowych. Obecna sytuacja, charakteryzująca się stałymi zmianami cen na rynkach oraz wysokimi cenami pasz białkowych, może mieć negatywny wpływ na unijny sektor hodowli, który w znacznej mierze zależy od importu. Komisja powinna natychmiast rozważyć środki wspierające produkcję i przechowywanie roślin wysokobiałkowych w UE oraz zapewnić wsparcie rolnikom uprawiającym takie rośliny, co musi znaleźć odzwierciedlenie w reformie wspólnej polityki rolnej. To ułatwiłoby odrodzenie się tego sektora, zagwarantowałoby dochody rolnikom i przyczyniłoby się do zrównoważonego rolnictwa w UE.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (IT) Zależność niektórych sektorów europejskich od rynków spoza UE to problem dotyczący nie tylko surowców, ale także pasz.
W sprawozdaniu sporządzonym przez pana posła Häuslinga w szczególności podkreśla się, że rocznie do Europy importuje się ponad 40 milionów ton roślin wysokobiałkowych, głównie soi i kukurydzianego glutenu paszowego, co stanowi 80 % unijnej konsumpcji roślin wysokobiałkowych.
Biorąc pod uwagę taką sytuację, mogę jedynie zagłosować za przyjęciem wniosków przygotowanych przez pana posła Häuslinga, który ma nadzieję, że w przyszłej WPR Europa będzie wspierać politykę rolną służącą likwidacji tej zależności od importu, co oczywiście korzystnie wpłynie na kontrolę jakości i zrównoważony charakter łańcucha dostaw.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Biorąc pod uwagę spadek produkcji roślin wysokobiałkowych w UE w okresie ostatniej dekady, pilnie musimy przeciwdziałać ryzyku zależności od rynków międzynarodowych i występującej na nich niestabilności cen. Dlatego popieram wspomnianą reformę wspólnej polityki rolnej, służącą przyjęciu nowych przepisów, które – oprócz tego, że pomogą rolnikom w usprawnieniu systemu płodozmianu – będą stanowiły wsparcie usług naukowych i badań na rzecz roślin wysokobiałkowych. Chciałabym także wspomnieć o znaczeniu zdecentralizowanego podejścia do badań naukowych, w którym bierze się pod uwagę wiedzę lokalną i zrównoważone systemy rolne. Z tego względu popieram przedstawioną przez Komisję propozycję rozważenia możliwości przywrócenia jednostki ds. badań w dziedzinie rolnictwa w Dyrekcji Generalnej ds. Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) Zgodnie z danymi przedstawionymi w przedmiotowym sprawozdaniu, w okresie ostatnich 10 lat produkcja roślin wysokobiałkowych w Unii europejskiej zmniejszyła się o 30 %. Jednakże sprawozdawca stwierdza, że: „Całkowita produkcja roślin wysokobiałkowych w UE zajmuje obecnie jedynie 3 % powierzchni gruntów ornych UE […]. Pomimo wsparcia publicznego […] produkcja suszonych nasion roślin strączkowych […] ponownie zmniejszyła się do zaledwie miliona hektarów w 2008 roku. Ponad 40 milionów ton roślin wysokobiałkowych […] jest przywożonych co roku; to odpowiada 80 % konsumpcji roślin wysokobiałkowych w UE”. Te liczby powinny wystarczyć, by zwrócić uwagę przywódców politycznych i uzasadnić zmianę polityki. W czasie, kiedy ceny żywności osiągają historyczne rekordy, zagrażając bezpieczeństwu żywnościowemu, Unia Europejska – dokonująca przeglądu swojej wspólnej polityki rolnej – nie może pominąć problemu produkcji roślin wysokobiałkowych i zrezygnować z prób znalezienia rozwiązania. Będzie to musiało uwzględniać większe zainteresowanie tymi roślinami, co – oprócz zmniejszenia importu – zwiększy wkład rolnictwa w ochronę środowiska naturalnego, ponieważ rośliny wysokobiałkowe mogą znacznie ograniczyć emisję gazów cieplarnianych.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) Według danych opublikowanych niedawno przez Komisję Europejską, w Unii Europejskiej doszło do niezwykłego spadku produkcji roślin wysokobiałkowych o około 30 %, co pokazuje, że wspólna polityka rolna (WPR) nie funkcjonuje prawidłowo. Ta sytuacja zmusza UE do importu około 40 milionów ton roślin wysokobiałkowych, co jest efektem długoterminowych umów umożliwiających bezcłowy przywóz nasion oleistych i roślin wysokobiałkowych, na przykład Układu ogólnego w sprawie taryf celnych i handlu (GATT) czy porozumienia z Blair House. Niedawna zmiana klimatu sprawiła, że to zagadnienie ponownie stało się tematem dyskusji, a ja uznaję je za ważny element zbliżającej się reformy WPR. Uprawa roślin wysokobiałkowych wraz z szerszym stosowaniem płodozmianu innych roślin przynosi ogromne korzyści, nie tylko w zakresie ochrony środowiska naturalnego, ale także z uwagi na obniżenie kosztów poprzez użyźnianie gleb azotem.
Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, którego celem jest ograniczenie deficytu białka w UE, i mam nadzieję, że w procesie opracowywania nowej WPR uwzględnione zostaną zawarte w nim zalecenia, na przykład wsparcie dla rolników planujących uprawę roślin wysokobiałkowych oraz stosowanie płodozmianu.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Deficyt białka w Europie oraz nierównowaga między produkcją białka zwierzęcego i roślinnego to narastający problem, wywierający wpływ na zmiany w przyzwyczajeniach konsumpcyjnych ludzi, jakość i bezpieczeństwo żywności oraz kryzys dotykający hodowców. Sprawozdawca przedstawia pouczające i niepokojące liczby. Z uwagi na te liczby powinniśmy zwrócić uwagę na ten problem i środki umożliwiające jego rozwiązanie. Przyczyny takiego braku równowagi leżą w obecnie obowiązującej polityce rolnej i handlowej, a niemożliwe jest znalezienie rozwiązania bez dogłębnej zmiany polityki w obu dziedzinach; w sprawozdaniu się o tym nie wspomina. Likwidacja obecnych deficytów i braków równowagi musi opierać się na wsparciu dla zwiększenia areału i różnorodności upraw roślin białkowych, a także na polityce stopniowego zastępowania importu. W sprawozdaniu dostrzega się tę potrzebę i sugeruje pewne ważne środki, które uznajemy za korzystne, na przykład stworzenie warunków rynkowych sprzyjających lokalnej produkcji, dystrybucji i konsumpcji oraz wspieranie modeli krótkich łańcuchów dostaw wolnych od organizmów modyfikowanych genetycznie.
Jednakże jednocześnie tworzy się w nim warunki dla rozwiązań, które uznajemy za wątpliwe i których nie możemy zaakceptować, na przykład likwidację zasady zera tolerancji dla obecności pasz z udziałem organizmów modyfikowanych genetycznie, co zagraża ścisłemu stosowaniu zasady przezorności.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Celem przedmiotowego sprawozdania jest znalezienie odpowiedzi na problem deficytu białka w Europie oraz braku równowagi między produkcją białka zwierzęcego i roślinnego. Jak wiemy, są to narastające problemy, wpływające na zmiany w przyzwyczajeniach konsumpcyjnych ludzi, jakość i bezpieczeństwo żywności oraz kryzys dotykający hodowców.
Przyczyny takiego braku równowagi leżą w obecnie obowiązującej polityce rolnej i handlowej, a niemożliwe jest znalezienie rozwiązania bez dogłębnej zmiany polityki w obu dziedzinach; niestety, w sprawozdaniu się o tym nie wspomina.
Uważamy, że likwidacja obecnych deficytów i braków równowagi musi opierać się na wsparciu zwiększenia areału i różnorodności upraw roślin białkowych, a także na polityce stopniowego zastępowania importu. Chociaż w sprawozdaniu dostrzega się tę potrzebę i sugeruje pewne ważne środki, które uznajemy za korzystne, to jednak równocześnie tworzy się w nim warunki dla rozwiązań, które uznajemy za wątpliwe i których nie możemy zaakceptować, na przykład likwidacji zasady zera tolerancji dla obecności pasz z udziałem organizmów modyfikowanych genetycznie, co zagraża ścisłemu stosowaniu zasady przezorności.
Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie – (IT) Import białek z krajów trzecich stanowi ważny problem, ponieważ w przypadku importowanych warzyw nie ma gwarancji przestrzegania analogicznych wymogów. Te rośliny wysokobiałkowe wykorzystuje się przede wszystkim w hodowli zwierząt, co stanowi zagrożenie dla systemu cen, ponieważ wykładniczo wzrasta niestabilność tych cen na rynkach międzynarodowych. Z tego względu zgadzam się z wyrażoną przez pana posła Häuslinga koniecznością dalszego ograniczania zależności UE od produktów importowanych.
Martin Häusling (Verts/ALE), na piśmie – (DE) W sporządzonym przez Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi sprawozdaniu „Deficyt białka w UE: jak rozwiązać istniejący od dawna problem?” znalazło się kilka doskonałych rozwiązań, umożliwiających likwidację deficytu białka w UE, na przykład zmiana zawartego ze Stanami Zjednoczonymi porozumienia z Blair House, umożliwiającego bezcłowy import roślin wysokobiałkowych z tego kraju. Inne rozwiązania to włączenie roślin wysokobiałkowych do płodozmianu, wzmocnienie badań i konsultacji oraz rozszerzenie selekcji nasion i infrastruktury służącej produkcji białek. Niestety większość posłów należących do trzech grup – Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów), Europejskich Konserwatystów i Reformatorów oraz Grupy Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy − przedłożyła poprawki sprzeczne z tym jasnym stanowiskiem Parlamentu. Wzywa się w nich do wprowadzenia ułatwień w imporcie roślin wysokobiałkowych, zwłaszcza soi, w tym zakazanych w UE organizmów modyfikowanych genetycznie. Niestety, te poprawki zostały przyjęte nieznaczną większością głosów w głosowaniu na sesji plenarnej w Parlamencie. Jestem jednak przekonany, że apelowanie o zwiększony import modyfikowanej genetycznie soi jest sprzeczny z naszymi faktycznymi celami wzmocnienia samowystarczalności UE. W tym stanowisku nie uwzględnia się żądań znacznej większości obywateli europejskich, którzy sprzeciwiają się stosowaniu w rolnictwie organizmów modyfikowanych genetycznie. Z ubolewaniem przyjmuję do wiadomości wynik głosowania, a korzystając z moich uprawnień sprawozdawcy podjąłem decyzję o odesłaniu sprawozdania.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego dokumentu, ponieważ w nowej reformie WPR konieczne jest uwzględnienie właściwych i niezawodnych nowych środków i instrumentów, które pomogą rolnikom ulepszyć system płodozmianu celem znacznego zmniejszenia obecnego deficytu białka i niestabilności cen. Deficyt białka w UE stopniowo się zwiększa, a UE produkuje zaledwie 30 % roślin wysokobiałkowych wykorzystywanych na paszę dla zwierząt. Obecnie rośliny wysokobiałkowe uprawia się na zaledwie 3 % gruntów ornych w UE i z tego względu UE jest zmuszona importować 70 % takich roślin z przeznaczeniem na paszę dla zwierząt. Szersze stosowanie roślin wysokobiałkowych w płodozmianie przynosi duże korzyści rolnośrodowiskowe i w zakresie przeciwdziałania zmianie klimatu. W odniesieniu do zmiany klimatu, odmiany roślin strączkowych mogą znacznie ograniczyć emisje gazów cieplarnianych poprzez wchłanianie i utrzymywanie azotu w glebie, co zmniejsza wykorzystanie nawozów azotowych. Wraz ze zwiększeniem udziału roślin wysokobiałkowych w płodozmianie poprawia się żyzność i struktura gleb, gromadzenie składników odżywczych oraz zdrowie uprawianych następnie roślin. Stała mieszanina trawy i koniczyny stanowiąca paszę dla zwierząt czy mieszanina zbóż i roślin wysokobiałkowych stanowi lepszą pokrywę gleb oraz zmniejsza wypłukiwanie składników odżywczych do wód gruntowych i rzek, a także stwarza lepsze warunki dla pszczół i innych owadów zapylających. Powszechniejsze stosowanie płodozmianu zmniejsza potrzebę interwencji w celu ochrony roślin oraz może przyczynić się do zachowania różnorodności dzikich oraz uprawianych gatunków i odmian.
Peter Jahr (PPE), na piśmie – (DE) W ostatnich latach doszło do dramatycznego zmniejszenia się produkcji roślin wysokobiałkowych w Unii Europejskiej. W efekcie jesteśmy obecnie niepokojąco zależni od importu. Z tego względu chciałbym podziękować sprawozdawcy za wezwanie Komisji do podjęcia działań umożliwiających rozwiązanie tego problemu w średnim i długim okresie. Jednakże póki Unia Europejska nie jest w stanie samodzielnie zaspokoić swoich potrzeb, powinniśmy również rozważyć zmianę naszych przepisów importowych. Techniczne rozwiązanie zezwalające na śladową ilość organizmów modyfikowanych genetycznie w importowanych produktach białkowych może zapewnić wystarczającą podaż soi na rynku europejskim.
Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie – (PL) Obecny stan polityki upraw wysokobiałkowych w Europie jest niekorzystny zarówno dla rolników i producentów, którzy zmuszeni są płacić za nie kwoty zależne od zawirowań na światowym rynku, jak i dla konsumentów, którzy kupują mięso i mleko pochodzące od zwierząt karmionych tymi paszami. Warunki obszarowe i klimatyczne pozwalają na to, aby produkcja roślin wysokobiałkowych w Unii zmieniła swoją strukturę, a nawet jest to wskazane z uwagi na bioróżnorodność i przeciwdziałanie zmianom klimatycznym. Pasze sprowadzane z krajów trzecich nie są objęte tak ścisłymi kontrolami jak pasze europejskie, dlatego też nie możemy być w 100 % pewni ich jakości, nie znamy do końca pochodzenia surowców, które wchodzą w ich skład. Dlatego też należy podjąć niezwłoczne działania, aby tę sytuację zmienić, gdyż nasze zapewnienia o bezpiecznej i zdrowej, europejskiej żywności najwyższej jakości staną się puste. Kolejne rozwiązanie deficytu białka w UE to złagodzenie przepisów zakazujących skarmiania zwierząt mączką mięsno-kostną. W przypadku drobiu i wieprzowiny nie stwierdzono niebezpieczeństwa rozprzestrzeniania się tym sposobem karmienia jakichkolwiek chorób, a przecież przeciwko temu wprowadzono na początku zakaz dotyczący choroby szalonych krów. Możliwość wykorzystania mączki w hodowli zmniejszy koszty produkcji, co jest niezwykle istotne w obliczu spadku opłacalności produkcji mięsa. Taka możliwość również pozwoliłaby zmniejszyć import pasz wysokobiałkowych z Ameryki.
Sandra Kalniete (PPE), na piśmie – (LV) Na podstawie wielu analiz można zauważyć, że w ostatnich 10 latach znacznie zaostrzył się deficyt białka w Unii Europejskiej. Z tego względu wzrosła jej zależność od białka importowanego. Wiele sektorów jest narażonych na potencjalne ryzyko, że – w wyniku niestabilności cen na rynkach międzynarodowych – nie będą w stanie uzyskać dostaw roślin wysokobiałkowych po przystępnych cenach. Niestety, kilka lat temu przy zawieraniu umów handlowych z innymi krajami stworzono niekorzystne warunki konkurencyjne dla uprawy roślin wysokobiałkowych w UE. Obecnie jesteśmy świadkami skutków tych nieprzemyślanych decyzji i właśnie dlatego trzeba zrozumieć przebieg wydarzeń, byśmy mogli wyznaczyć kierunek, w jakim należy podążać, by wyjść z tego deficytu białka. Obecnie bierzemy aktywny udział w reformie wspólnej polityki rolnej (WPR). W tym procesie koncentrujemy się na wsparciu aktywnych rolników, ochronie środowiska naturalnego i rozwoju obszarów wiejskich. Jednakże przy reformie WPR nie powinniśmy zapominać również o innych zagadnieniach. W przedmiotowej rezolucji podkreśla się, że szersze stosowanie roślin wysokobiałkowych w płodozmianie znacznie poprawia środowisko rolne i pomaga przeciwdziałać zmianie klimatu. Uważam te argumenty za wystarczająco przekonujące dla nas, by w ramach reformy WPR podjąć również próbę rozwiązania problemu deficytu białka.
Elisabeth Köstinger (PPE), na piśmie – (DE) Sektor hodowli w UE jest w ogromnym stopniu uzależniony od importu paszy dla zwierząt, ponieważ UE nie jest w stanie samodzielnie wyprodukować potrzebnej paszy. Siedemdziesiąt procent roślin wysokobiałkowych potrzebnych na paszę dla zwierząt importuje się z Brazylii, Argentyny i Stanów Zjednoczonych. Ten problem został jasno nakreślony w sprawozdaniu dotyczącym tego deficytu białka, gdzie apeluje się o restrykcyjne standardy dotyczące paszy dla zwierząt. Produkty importowane także muszą spełniać wymogi jakościowe, ekologiczne i społeczne. Ponadto konieczne jest wydajniejsze wykorzystywanie surowców nadających się do produkcji paszy. Konieczne jest zmniejszenie naszej ogromnej zależności od krajów trzecich, ponieważ to wpływa na niestabilność cen i brak przejrzystości w zakresie warunków produkcji. Będzie to możliwe wyłącznie wówczas, jeżeli w UE ponownie sami zajmiemy się uprawą roślin wysokobiałkowych, jak proponuje się w przedmiotowym sprawozdaniu. Jednakże zdecydowanie sprzeciwiam się uprawie genetycznie modyfikowanych organizmów na gruntach uprawnych w Europie.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie – (IT) Stwierdzenie, że uprawy roślin wysokobiałkowych zajmują obecnie tylko 3 % gruntów uprawnych w UE i dostarczają zaledwie 30 % roślin wysokobiałkowych wykorzystywanych na paszę dla zwierząt, to opis rzeczywistości bardzo trudnej do zrozumienia dla większości osób.
Zmniejszenie podaży roślin wysokobiałkowych to paradoks w chwili, kiedy uprawy takich roślin przynoszą wiele korzystnych efektów niezbędnych dla ekosystemu rolnego, korzystnych dla jakości końcowych produktów hodowli zwierząt i mających istotne znaczenie dla utrzymania cen rynkowych pod kontrolą. Debata, która już rozpoczęła się na forum komisji, ma zasadnicze znaczenie dla ponownego zdefiniowania roli upraw roślin wysokobiałkowych w kontekście przyszłych wyzwań stojących przed rolnictwem europejskim. Mam na myśli przeciwdziałanie zmianie klimatu i właściwe wykorzystywanie zasobów naturalnych, którym poświęca się należytą uwagę na tym etapie opracowywania ram przyszłej WPR.
Poparłem przedmiotowe sprawozdanie symbolizujące, moim zdaniem, nowy etap, który musi się obecnie rozpocząć, by zmniejszyć deficyt białka. Za priorytet uważam stworzenie szczegółowego programu ramowego na rzecz zdecentralizowanych badań w rolnictwie, by usprawnić współpracę, wymieniać najlepsze praktyki i przyspieszyć proces ulepszonego rozmnażania roślin wysokobiałkowych, które dostosowały się do warunków lokalnych, dzięki czemu stanie się to innowacyjną dziedziną działań w wielu państwach członkowskich.
Petru Constantin Luhan (PPE), na piśmie – (RO) W ostatniej dekadzie byliśmy świadkami zmniejszenia upraw roślin wysokobiałkowych w UE. Obecnie zajmują one zaledwie 3 % gruntów ornych w Unii Europejskiej i dostarczają tylko 30 % białka wykorzystywanego na paszę dla zwierząt. Popieram opinię sprawozdawcy, zgodnie z którą trzeba zmienić tę sytuację, ponieważ będzie to korzystne dla zdrowia ludzkiego, a także dla środowiska naturalnego i różnorodności biologicznej. Komisja Europejska powinna opracować sprawozdanie dotyczące możliwości i szans zwiększenia wewnętrznej produkcji roślin wysokobiałkowych w UE za pomocą nowych instrumentów polityki. Przydatne byłoby też stworzenie mechanizmu monitorowania pochodzenia roślin wysokobiałkowych importowanych do UE.
David Martin (S&D), na piśmie – Z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie, w którym zwraca się uwagę na deficyt białka w UE i potrzebę zrównoważenia tego deficytu, ale sprzeciwiam się działaniom, które oznaczałyby zwiększenie subwencji dla rolników w celu zapewnienia produkcji białka w UE. Moim zdaniem, zachęty do wewnętrznej produkcji roślin wysokobiałkowych powinny być zgodne ze zreformowaną WPR, na mocy której UE dąży do zrównoważonego rolnictwa, większego ukierunkowania na rynek oraz – co ważne – odejścia od subwencji zaburzających handel.
Jiří Maštálka (GUE/NGL), na piśmie – (CS) Zmniejszenie upraw roślin wysokobiałkowych oraz zastąpienie produkcji wewnętrznej tanim importem na ogromną skalę może w ostatecznym rozrachunku przynieść niekorzystne skutki w postaci utraty specjalistycznej wiedzy w zakresie właściwych technik upraw. To może spowodować znaczne ograniczenie badań nad uprawami takich roślin w rodzimym środowisku naturalnym. Uważam też, że należy utrzymać odpowiednią różnorodność pod względem selekcji czy oferowanej palety takich produktów. Podobnie jak w wielu sprawozdaniach czy propozycjach przedstawianych przez ten Parlament, wspomina się również o zapotrzebowaniu na produkty wysokiej jakości. W odniesieniu do wcześniej wymienionych produktów konieczne jest też przeprowadzenie inspekcji właściwych próbek oraz połączenie tego z weryfikacją stosowanych lokalnie praktyk rolnych i zasobów. W przypadku importu trzeba też przeprowadzić ostrożną i dokładną kontrolę jakości, za pomocą nowoczesnych metod laboratoryjnych, jednoznacznie określając pochodzenie produktów. W przypadku większości krajów UE mamy do czynienia z pewnymi typowymi uprawami. Na przykład w Czechach jest to groch, którego uprawy mają długą tradycję. Jednakże obecnie uprawy grochu zmniejszają się. Czechy przyjmują ogólnie pozytywne stanowisko wobec przedłożonego sprawozdania.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie – (IT) Produkcja roślin wysokobiałkowych w Unii Europejskiej przeżywa coraz większy spadek, co sprawia, że sytuacja staje się alarmująca. Deficyt białka wywołuje nierównowagę nie tylko w produkcji rolnej, ale również w badaniach i rozwoju technik rolnych. W rzeczywistości rolnicy powoli tracą zainteresowanie roślinami wysokobiałkowymi, czego efektem jest utrata w skali europejskiej praktycznego doświadczenia związanego z uprawą tych roślin. Z tego względu należy pilnie podjąć działania wynikające z sytuacji opisanej w sprawozdaniu i opracować naprawdę zintegrowaną strategię europejską. Reakcja na nowe wyzwania, na przykład zmianę klimatu czy spadek różnorodności biologicznej w rolnictwie, będzie możliwa jedynie przy lepiej wyważonej produkcji i konsumpcji w UE produktów pochodzących z roślin wysokobiałkowych. Dlatego mamy nadzieję, że Komisja Europejska zbada możliwości wyjścia z obecnej nadzwyczajnej sytuacji deficytu białka poprzez radykalną reformę wspólnej polityki rolnej, dzięki której będzie ona w stanie stawić czoła nowym wyzwaniom. Odpowiednim rozwiązaniem byłoby również ustanowienie dopłat uzupełniających, gdyby rolnicy stosowali obowiązkowy system płodozmianu przynajmniej czterech różnych roślin, w tym co najmniej jednego gatunku roślin wysokobiałkowych. Wreszcie konieczne byłoby stworzenie jednostki odpowiedzialnej za badania naukowe w Dyrekcji Generalnej ds. Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich w Komisji, aby zachęcić konsumentów i dostawców usług gastronomicznych do podejmowania bardziej przyjaznych dla środowiska decyzji w sprawie żywności.
Véronique Mathieu (PPE), na piśmie – (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania z inicjatywy własnej dotyczącego deficytu białka. Europa jest w znacznym stopniu zależna od importu roślin wysokobiałkowych, które wykorzystuje się głównie na paszę dla zwierząt. Tej zależności towarzyszą większe zagrożenia związane z niestabilnością cen na rynkach międzynarodowych. Aby przeciwdziałać temu zjawisku proponujemy uwzględnić w reformie wspólnej polityki rolnej przyjęcie nowych przepisów wspierających rolników w zakresie poprawy systemów płodozmianu, inwestycje w badania nad nasionami roślin wysokobiałkowych oraz lepsze szkolenia dla rolników w zakresie płodozmianu i mieszanych upraw.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie – (FR) Sprawozdanie sporządzone przez pana posła Häuslinga było dobre. Zwiększenie niezależności Unii w zakresie białka, wspieranie krótszych łańcuchów dostaw i wsparcie dla rolników przyczyniające się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych – to wszystko są działania, które popieram.
Jednakże lobby zwolenników organizmów modyfikowanych genetycznie i ich przedstawicielom udało się przekształcić przedmiotowe sprawozdanie w apel o zgodę na wpuszczenie zanieczyszczonej żywności do Europy. Przedmiotowe sprawozdanie jest też głosem na rzecz powrotu do mączki pochodzenia zwierzęcego, wraz ze wszystkimi związanymi z nią zagrożeniami. Nadszedł czas zmiany lokalizacji upraw roślin wysokobiałkowych. W tym nowym brzmieniu przedmiotowe sprawozdanie nam tego nie umożliwia. Zagłosuję przeciwko jego przyjęciu, jeżeli Parlament zgodzi się na organizmy modyfikowane genetycznie i mączkę pochodzenia zwierzęcego.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Zwiększenie produkcji roślin wysokobiałkowych, czyli roślin bogatych w białko, ma ogromne znaczenie w dążeniach do ograniczenia zależności od importowanej soi, utrzymania bezpieczeństwa żywnościowego i poprawy stanu środowiska naturalnego. Istnieją badania naukowe pokazujące, jakie korzyści dla środowiska naturalnego przynoszą rośliny wysokobiałkowe w postaci zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, a także zwiększenia różnorodności biologicznej i poprawy jakości gleb. Fakt, że rośliny wysokobiałkowe stanowią zaledwie 3 % europejskiej produkcji rolnej, budzi ogromne zaniepokojenie. To niedopuszczalne, że importujemy 80 % potrzebnych nam zasobów. Z tego względu niezwykle istotne znaczenie ma podjęcie działań na rzecz zmiany tej sytuacji w ramach wsparcia udzielanego poprzez wspólną politykę rolną po 2013 roku.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie – (ES) Sporządzone przez pana posła Häuslinga sprawozdanie w sprawie deficytu białka w Europie oraz poszukiwanie rozwiązań obejmuje pewne korzystne aspekty, na przykład wsparcie dla rolników przyczyniających się do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Pomimo to głosowałem przeciwko przyjęciu sprawozdania, ponieważ w wyraźny sposób popiera się w nim organizmy modyfikowane genetycznie i szeroko otwiera drzwi Europy przed zanieczyszczoną żywnością i mączką pochodzenia zwierzęcego.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – W sprawozdaniu wzywa się Komisję do uwzględnienia w reformie WPR właściwych i niezwodnych nowych środków i instrumentów, które pomogą rolnikom ulepszyć system płodozmianu. Żąda się też przedłożenia wniosku prawodawczego zezwalającego na wykorzystywanie przetworzonego białka zwierzęcego z odpadów z rzeźni do produkcji pasz dla zwierząt jednożołądkowych (trzody chlewnej i drobiu). Co zmieni udzielenie takiego zezwolenia? Kontrola zakazu jest niewykonalna. Dlaczego mamy marnować czas na niepotrzebne i niezrozumiałe sprawozdanie, by tylko sprawozdawca mógł zaliczyć sukces? Wstrzymałem się od głosu, ponieważ nie głosuję za przyjęciem niejasnych, „spreparowanych” inicjatyw.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie – (DE) Rośliny wysokobiałkowe są ważnym elementem sektora pasz dla zwierząt i z tego względu – istotnym czynnikiem gospodarczym. Jednakże uprawa roślin wysokobiałkowych to zagadnienie, które w Europie budzi niewielkie pozytywne zainteresowanie. W okresie ostatnich 10 lat produkcja takich roślin zmniejszyła się o prawie 30 %, jedynie z wyjątkiem soi, gdzie spadek wyniósł tylko 12 %. Uprawy roślin wysokobiałkowych zajmują zaledwie 3 % gruntów ornych w UE. Jak pokazują badania, doprowadziło to nie tylko do znacznych strat gospodarczych, ponieważ w efekcie oznacza udział importu sięgający 80 %, ale również przynosi straty w rolnictwie. Dzieje się tak, ponieważ uprawa roślin wysokobiałkowych wzbogaca glebę w azot, co później przynosi większe plony. Również sektor badawczy ponosi straty w wyniku niskiego zapotrzebowania na nasiona roślin wysokobiałkowych. Samonakręcająca się spirala spadków już się zaczęła. Głosowałem za odrzuceniem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ obawiam się, że może ono stanowić przeszkodę dla uprawy odmian tradycyjnych.
James Nicholson (ECR), na piśmie – Ogólnym przesłaniem przedmiotowego sprawozdania jest stwierdzenie, że zamiast importować białka z krajów trzecich powinniśmy zachęcać rolników do ich produkcji tutaj, w Europie. W tej opinii pomija się fakt, że z uwagi na ograniczenia naturalne Europa po prostu nie jest w stanie samodzielnie wyprodukować takiej ilości soi i kukurydzy, która jest potrzebna, by zaspokoić po przystępnej cenie popyt zgłaszany przez naszych rolników. Opłacalny import białka z krajów trzecich, na przykład Stanów Zjednoczonych, ma kluczowe znaczenie, jeżeli chcemy zagwarantować bezpieczeństwo żywnościowe i stworzyć warunki, w których rolnicy mogą godziwie utrzymać się z działalności rolnej. Ponadto w sprawozdaniu nawiązuje się do faktu, że powinniśmy zbadać możliwość wykorzystywania białek zwierzęcych jako źródła pasz białkowych. Po naszych doświadczeniach z BSE nie uważam, że powinniśmy podążać w tym kierunku, ani nie sądzę, że jest to potrzebne, jeżeli rolnicy mają dostęp do odpowiednich zasobów soi i kukurydzy. Z powyższych względów głosowałem przeciwko przyjęciu sprawozdania.
Rareş-Lucian Niculescu (PPE), na piśmie – (RO) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, w którym zwraca się uwagę na szereg poważnych problemów dotyczących funkcjonowania rolnictwa europejskiego. Uważam jednak, że w większym stopniu powinniśmy skupić się na rozwiązaniach. W tym kontekście powinniśmy być bardziej otwarci na wykorzystywanie najnowszych, nowoczesnych rozwiązań pochodzących z sektora biotechnologii.
Franz Obermayr (NI), na piśmie – (DE) W sprawozdaniu popiera się stosowanie organizmów modyfikowanych genetycznie oraz mączki kostnej. Zasadniczo można dopuścić stosowanie białek zwierzęcych w paszach dla zwierząt jedynie wówczas, jeżeli zapewnione zostaną wszelkie dowody naukowe i mechanizmy kontrolne zapobiegające negatywnym skutkom (chciałbym przypomnieć Państwu o skandalu BSE). Z tego względu głosowałem za odrzuceniem przedmiotowego sprawozdania.
Rolandas Paksas (EFD), na piśmie – (LT) Deficyt białka w UE to aktualny i ważny problem. Uwzględniając jego głębokie zakorzenienie w UE oraz ciągłe zwiększanie się deficytu białka, musimy podjąć wszelkie wysiłki na rzecz zapewnienia możliwie jak najszybszego rozwiązania tego problemu i zwiększenia lokalnej produkcji roślin wysokobiałkowych. Uważam, że przedmiotowa rezolucja to ważny krok w kierunku rozwiązania tego problemu. Uprawa roślin wysokobiałkowych nie tylko łagodzi skutki zmiany klimatu, ale ma również korzystny wpływ na dochody rolników. To także ważny czynnik wzmacniający sektor hodowli w UE, ponieważ zmniejszyłby jego zależność od importu roślin wysokobiałkowych i zwiększyłby konkurencyjność. Uważam, że Komisja musi natychmiast podjąć działania na rzecz wstrzymania dostępu do rynku europejskiego dla upraw nawet o niskiej zawartości organizmów modyfikowanych genetycznie. Nie możemy zgodzić się nawet na niewielką obecność organizmów modyfikowanych genetycznie w importowanych do UE roślinach wysokobiałkowych przeznaczonych na żywność i paszę. Zgadzam się z propozycją wzmocnienia badań w dziedzinie selekcji i podaży nasion roślin wysokobiałkowych w UE oraz na rzecz środków rozwoju obszarów wiejskich, wprowadzających usprawnione, zdecentralizowane mechanizmy produkcji paszy zwierzęcej. Moim zdaniem w UE konieczne jest aktywne wspieranie płodozmianu poprzez udzielanie finansowego wsparcia rolnikom, co zmniejszyłoby obecny deficyt białka i zmienność cen.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania sporządzonego przez pana posła Häuslinga (A7-0026/2011), ponieważ zaleca się w nim podaż białek do pasz zwierzęcych, co od dawna było jedną z przyczyn braku konkurencyjności rolnictwa europejskiego. W okresie ostatnich 10 lat doszło do niepokojącego deficytu w produkcji roślin wysokobiałkowych w Unii Europejskiej, a obecnie występuje znaczny spadek. Produkcja najbardziej powszechnych suszonych jadalnych nasion roślin strączkowych zmniejszyła się o 30 %, zaś produkcja soi zmalała o 12 %. Tendencja ta potęguje jeszcze i tak już alarmującą zależność Unii od przywozu roślin wysokobiałkowych, które są głównie wykorzystywane w paszach, co pociąga za sobą poważne zagrożenia, szczególnie dla sektora hodowli w UE. Problem zaostrza znaczny wzrost niestabilności cen na rynkach międzynarodowych. Dla Komisji priorytetem powinno być zapewnienie nieprzerwanych dostaw soi na rynek UE poprzez zaoferowanie rozwiązania technicznego kwestii znikomej obecności organizmów modyfikowanych genetycznie w roślinach wysokobiałkowych wykorzystywanych do produkcji żywności oraz pasz importowanych do UE. Niedostateczny przywóz soi wiąże się z obciążeniem dodatkowymi kosztami unijnego sektora hodowli bydła i produkcji pasz, a także stawia pod znakiem zapytania rentowność lokalnej produkcji mięsa.
Rovana Plumb (S&D), na piśmie – (RO) Obecnie uprawy roślin wysokobiałkowych zajmują zaledwie 3% gruntów ornych w Unii Europejskiej (z wyłączeniem owoców i warzyw). Produkcja suszonych jadalnych nasion roślin strączkowych spadła w 2008 roku o około milion hektarów. Ponad 40 milionów ton roślin wysokobiałkowych, głównie soi i kukurydzianego glutenu paszowego, jest przywożonych co roku; odpowiada to 80 % konsumpcji roślin wysokobiałkowych w UE. W odniesieniu do terenów uprawnych wykorzystywanych poza granicami UE na uprawy roślin wysokobiałkowych przywożonych do UE, odpowiadają one 10 % gruntów ornych UE, czyli 20 milionów ha. Mając na uwadze zobowiązanie UE do aktywnego działania na rzecz zapewnienia światowego bezpieczeństwa żywnościowego oraz czynnego przeciwdziałania zmianie klimatu, przyszła polityka rolna i polityka rozwoju obszarów wiejskich powinna zmierzać do zapewnienia nie tylko bardziej zrównoważonej produkcji białka pochodzenia zwierzęcego i roślinnego, aby zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych i przedostawanie się składników odżywczych do wód gruntowych, ale powinna również motywować konsumentów, władze udzielające zamówień publicznych oraz podmioty świadczące usługi gastronomiczne do wyboru bardziej zrównoważonych, przyjaznych dla środowiska i urozmaiconych składników diety.
Komisja powinna przedstawić inicjatywy prawodawcze mające na celu ograniczenie odpadów spożywczych w łańcuchach produkcji żywności, w tym wykorzystanie odpadów z rzeźni i zlewek lub pozbywanie się ich, która to kwestia nie jest jeszcze odpowiednio uregulowana.
Evelyn Regner (S&D), na piśmie – (DE) Wczoraj zagłosowałam za odrzuceniem sprawozdania dotyczącego deficytu białka w UE, ponieważ uważam, że nie da się rozwiązać tego problem poprzez zgodę na przywóz do UE produktów modyfikowanych genetycznie . Faktem jest, że już obecnie musimy importować 80 % potrzebnych nam roślin wysokobiałkowych. Przeinaczono pierwotny cel przedmiotowego sprawozdania – pobudzanie środków służących zwiększeniu rodzimej produkcji roślin wysokobiałkowych, aby przeciwdziałać spadkowi produkcji białka w UE.
Lobby inżynierii genetycznej odniosło wyraźny sukces, wspierając korzystne nastawienie do importu modyfikowanego genetycznie białka, co udało się przeforsować w sprawozdaniu za pomocą poprawek, które niestety zostały przyjęte większością głosów na sesji plenarnej. Nawet sprawozdawca był zmuszony głosować za odrzuceniem własnego sprawozdania. Jako posłanka austriackiej Partii Socjaldemokratycznej, wraz z moimi partyjnymi kolegami i koleżankami w Parlamencie, opowiadam się za polityką zerowej tolerancji dla organizmów modyfikowanych genetycznie.
Crescenzio Rivellini (PPE), na piśmie – (IT) W trakcie dzisiejszej sesji w głosowaniu przyjęto sporządzone przez pana posła Häuslinga sprawozdanie dotyczące deficytu białka w UE.
Obecnie UE jest w ogromnym stopniu zależna od importu roślin wysokobiałkowych, wykorzystywanych głównie jako pasza dla zwierząt. Wiąże się to z istotnymi zagrożeniami, zwłaszcza dla europejskiego sektora hodowlanego. Przyjęcie szeregu kompromisowych poprawek znacznie poprawiło jakość pierwotnego sprawozdania.
W przyjętym sprawozdaniu wzywa się Komisję do przyjęcia średnio- i długofalowej wizji polityki w zakresie roślin wysokobiałkowych i zwraca się o ustanowienie w ramach reformy wspólnej polityki rolnej nowych środków pomagających rolnikom ulepszyć system płodozmianu, celem znacznego zmniejszenia obecnego deficytu białka i niestabilności cen. W sprawozdaniu apeluje się także o badania nad nasionami i ich rolą w ograniczaniu występowania chorób.
W sprawozdaniu wzywa się Komisję do zapewnienia nieprzerwanych dostaw soi na rynek UE poprzez zaoferowanie rozwiązania technicznego kwestii znikomej obecności organizmów modyfikowanych genetycznie w roślinach wysokobiałkowych, wykorzystywanych do produkcji żywności oraz pasz importowanych do UE.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Kluczowymi punktami przedmiotowego sprawozdania są: stworzenie ram uprawy i wykorzystywania roślin wysokobiałkowych w UE, aby zastąpić ich przywóz z krajów trzecich; zniesienie porozumienia z Blair House oraz ulepszenie płodozmianu w ramach reformy WPR; opracowanie nowego podejścia naukowego oraz ulepszenie szkoleń i mechanizmów dla rolników. Wyniki głosowania na forum komisji AGRI były zadowalające, za wyjątkiem włączenia przez ALDE i PPE kilku poprawek „zanieczyszczających” sprawozdanie wsparciem organizmów modyfikowanych genetycznie (OMG). Przemysł zainteresowany OMG prowadził lobbing na rzecz rozluźnienia realizowanej przez UE polityki zerowej tolerancji, która nie zezwala na wprowadzanie niezatwierdzonej modyfikowanej genetycznie paszy na rynek UE. Niestety, na forum plenarnym nie byliśmy w stanie oczyścić sprawozdania dotyczącego deficytu białka ze skutków ataku na zasadę zerowej tolerancji wobec OMG. Ale większość posłów na głosowaniu plenarnym była zdecydowanie bliższa naszemu stanowisku, niż w trakcie głosowania na forum komisji AGRI. Zatem warto podejmować próby na rzecz odwrócenia większości w odniesieniu do kwestii związanych z OMG. Poseł Häusling (reprezentujący Zielonych) zrezygnował z funkcji sprawozdawcy.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) Najnowsze oceny sektora roślin wysokobiałkowych pokazują utrzymującą się od 10 lat niepokojącą tendencję zmniejszania produkcji takich roślin w Unii Europejskiej. Co roku produkcja roślin strączkowych w Europie spada o 30 %, a soi – o 12 %, co powoduje konieczność importu 40 milionów ton białka roślinnego.
Zgodnie z tekstem przedmiotowego sprawozdania europejski sektor hodowli, narażony na zmienność cen, jest w nadmiernym stopniu uzależniony od dostępności importowanego białka roślinnego. Ta zależność stanowi zagrożenie dla ekonomicznej opłacalności rodzimej produkcji mięsa, którą w coraz większym stopniu osłabiają rosnące dodatkowe koszty związane z importem paszy, a należy też pamiętać, że produkcja roślin wysokobiałkowych – oprócz problemów ekonomicznych i uwzględniając cele klimatyczne – przyczyniłaby się w znacznej mierze do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych.
Oreste Rossi (EFD), na piśmie – (IT) W ostatnich latach doszło do zmniejszenia produkcji roślin strączkowych, co spowodowało znaczną zależność od importu z krajów trzecich, bowiem wykorzystuje się je do żywienia tak ludzi, jak i zwierząt.
Te rośliny, oprócz zmniejszenia deficytu białka po zebraniu ich plonów, stanowią doskonały dodatek do gleby, która dzięki temu potrzebuje mniejszych ilości nawozów chemicznych. Dobre praktyki rolne powinny obejmować płodozmian, który przyczynia się do zmniejszenia zużycia nawozów i utrzymywania różnorodności dzikich i uprawianych odmian.
Popieramy zgłoszony wniosek dotyczący ustanowienia w ramach przyszłej wspólnej polityki rolnej środków służących likwidacji występującego w Unii deficytu białka poprzez stałe zmniejszanie jego przywozu.
Daciana Octavia Sârbu (S&D), na piśmie – (RO) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ podkreśla się w nim znaczenie zmniejszenia zależności od importowanego białka, zwłaszcza dlatego, że ta zależność stanowi istotne zagrożenie dla sektora hodowli w Unii Europejskiej. Chciałabym jednak zwrócić uwagę, że organizmy modyfikowane genetycznie nie są jedynym rozwiązaniem umożliwiającym zmniejszenie zależności od białka importowanego z krajów trzecich. Dostępne są substytuty dla modyfikowanej genetycznie soi, które mogłyby pomóc zaspokoić zapotrzebowanie na białko, na przykład groch polny, bób, fasola polna, łubin, soczewica czy groch włoski, nie wspominając o lucernie i koniczynie, które jednocześnie mogą znacznie ograniczyć emisję gazów cieplarnianych. Nie można też zlekceważyć potencjału produkcji roślin wysokobiałkowych, na przykład soi, w nowych państwach członkowskich, Rumunii i Bułgarii.
Bart Staes (Verts/ALE), na piśmie – (NL) Pierwotny tekst przygotowany przez sprawozdawcę był lepszy niż w brzmieniu, które obecnie zostało przyjęte. Dlatego głosowałem za odrzuceniem ostatecznego tekstu. Wezwanie Komisji do zapewnienia nieprzerwanych dostaw soi na rynek UE poprzez zaoferowanie rozwiązania technicznego kwestii znikomej obecności organizmów modyfikowanych genetycznie w roślinach wysokobiałkowych wykorzystywanych do produkcji pasz oznacza, praktycznie rzecz biorąc, ogromne zwycięstwo lobby na rzecz intensywnego rolnictwa. Grupa Zielonych/Wolne Przymierze Europejskie opowiada się za maksymalnym rozwojem rodzimego potencjału produkcji roślin wysokobiałkowych w UE. Taka polityka byłaby korzystna dla dochodów rolników i wniosłaby istotny wkład w przeciwdziałanie zmianie klimatu, ochronę różnorodności biologicznej i żyzność gleb.
Kluczowe znaczenie ma stworzenie mechanizmu, za pomocą którego możliwe byłoby monitorowanie pochodzenia importowanych roślin wysokobiałkowych, w ten sposób kontrolując zrównoważony charakter praktyk stosowanych w kraju pochodzenia. Bezwzględnie konieczne będą kontrole na miejscu. Debata dotycząca ponownej zgody na wykorzystywanie przetworzonego białka pochodzenia zwierzęcego z odpadów poubojowych w produkcji paszy dla trzody chlewnej i drobiu może być prowadzona jedynie przy zapewnieniu bezpieczeństwa (żywności) i zdrowia publicznego. Niezwykle istotne znaczenie mają zakazy przetwarzania wewnątrzgatunkowego i wymuszonego kanibalizmu, podobnie jak wiarygodne kontrole w sektorze paszy dla zwierząt i właściwe stosowanie obowiązującego prawodawstwa UE.
Marc Tarabella (S&D), na piśmie – (FR) Chciałbym podziękować mojemu koledze, panu posłowi Häuslingowi, za to ważne sprawozdanie, nawet jeżeli jestem rozczarowany jego ostatecznym brzmieniem, co było przyczyną, dla której – podobnie jak sprawozdawca – ostatecznie zagłosowałem za odrzuceniem sprawozdania. Z jednej strony ubolewam, że sprawozdanie zostało popsute przez włączenie do niego kwestii zerowej tolerancji. Apel o rozluźnienie warunków nieuregulowanego przywozu organizmów modyfikowanych genetycznie nie rozwiązuje problemu deficytu białka w Unii Europejskiej, zatem nie powinien być przedmiotem dyskusji. Z drugiej strony bezwzględnie musimy przeciwdziałać znacznemu spadkowi upraw roślin wysokobiałkowych w Unii, w ten sposób zmniejszając naszą już obecnie alarmującą zależność od importu białek roślinnych.
Chciałbym wyraźnie potępić porozumienia z Blair House, których cele, ukierunkowane na rynek, przyczyniły się do ogromnej zmienności cen. Ponadto przedmiotowe porozumienia są całkowicie sprzeczne z protokołem z Kioto i jego celami w zakresie globalnego ocieplenia. W kontekście racjonalnego i odpowiedzialnego zarządzania glebami w przyszłości musimy włączyć uprawy roślin wysokobiałkowych do płodozmianu.
Artur Zasada (PPE), na piśmie – (PL) Szanowny Panie Przewodniczący, Koleżanki i Koledzy! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana Martina Häuslinga. Cieszę się, że poseł sprawozdawca poruszył kwestię deficytu białka w Europie i dostarczył nam ważnych informacji na ten temat. Sprawa, jak widać, wymaga podjęcia szybkich działań.
Białko jest jednym z najważniejszych składników codziennej diety i jego niedobór może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych. Co więcej, jak wynika z badań przedstawionych w sprawozdaniu, uprawa roślin wysokobiałkowych i powszechne stosowanie płodozmianu spowodowałoby obniżenie kosztów produkcji i ograniczenie emisji gazów cieplarnianych.
Ze względu na niekorzystne przyzwyczajenia żywieniowe obywateli państw członkowskich Unii Europejskiej, a także ze względu na brak wystarczającego doświadczenia europejskich rolników w uprawie roślin wysokobiałkowych, uważam, że powinniśmy przede wszystkim skupić się na edukacji. Mam tu na myśli przede wszystkim upowszechnienie wiedzy na temat pozytywnego wpływu białka na zdrowie człowieka (program „Owoce w szkole” jest przykładem programu o podobnym założeniu, który jest w tym momencie realizowany na terenie Wspólnoty), a także opracowanie systemu zachęt dla rolników prowadzących uprawy wysokobiałkowe.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania rocznego w sprawie równości kobiet i mężczyzn w UE w 2010 roku oraz zawartych w nim zaleceń. Obecny kryzys miał niszczycielski wpływ na kobiety, nawet jeżeli sektory zawodowe zdominowane przez mężczyzn boleśniej odczuły jego skutki. Chciałbym również podkreślić, że różnice płacowe między kobietami a mężczyznami wciąż wynoszą około 18 %, nawet jeżeli kobiety mają więcej dyplomów niż mężczyźni. Spośród proponowanych koniecznych środków chciałbym zwrócić uwagę na opracowanie planów dotyczących równości i zwalczania przemocy domowej poprzez ustanowienie europejskiego roku poświęconego tej kwestii.
Roberta Angelilli (PPE), na piśmie – (IT) Świętujemy dziś setną rocznicę ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet, symbolu walki o równość społeczną i uwolnienie od dyskryminacji i ucisku, których kobiety doświadczały i wciąż doświadczają.
W każdym kraju na świecie inaczej postrzega się kobietę; dużo mówi się o krajach islamskich i tamtejszym sposobie osądzania i traktowania kobiet, który w większym stopniu jest podyktowany religią. Chociaż na Zachodzie mamy wizję kobiet i mężczyzn jako istot równych, faktyczny obraz sytuacji jest niepokojący. W Europie wciąż utrzymuje się wiele form krzywdzących dla dziewcząt i kobiet nierówności, dotyczących zatrudnienia, życia prywatnego, zdrowia, prawa dostępu do edukacji i kształcenia zawodowego oraz zajmowania stanowisk w sektorach innych niż tradycyjnie zdominowane przez kobiety i stanowisk o wysokim poziomie odpowiedzialności. To jednak nie wszystko: kobiety nie tylko doświadczają różnych form dyskryminacji, lecz również są ofiarami wszelkiego rodzaju przemocy, zarówno psychicznej, jak i fizycznej.
Należy zatem chronić kobiety i pozwolić im prowadzić życie, które jakościowo nie będzie się różnić od życia mężczyzn. Równouprawnienie nie jest tylko kwestią sprawiedliwości społecznej, lecz jednym z warunków osiągnięcia celów trwałego wzrostu, zatrudnienia, konkurencyjności i spójności społecznej wyznaczonych w strategii Europa 2020.
Charalampos Angourakis (GUE/NGL), na piśmie – (EL) Kobiety z klas robotniczych i ludowych, młodzież, imigranci i uchodźcy nie mogą nic zyskać na widowisku, które się dla nich urządza, ani na listach życzeń i kłamstw głoszonych przez plutokrację w celu utrzymania kontroli nad kapitalistycznym systemem eksploatacji i taniej siły roboczej oraz zwiększenia zysków z kapitału. Samo życie pokazuje, że dążenie plutokracji do równości między kobietami a mężczyznami, rzekomo propagowane, stanowi element kapitalistycznego barbarzyństwa, zaś unijna polityka jest oszukańcza i obraźliwa. Antyludowa polityka UE, burżuazyjnych rządów, MFW i innych imperialistycznych organów jest ciosem w prawa zdobyte przez kobiety. Masowe bezrobocie, drastyczne cięcia w zakresie wynagrodzeń i świadczeń socjalnych, elastyczne formy zatrudnienia, podniesienie wieku emerytalnego, elastyczne umowy o pracę i komercjalizacja usług socjalnych w zakresie zdrowia, opieki socjalnej i edukacji skutkują wspólnie pogarszaniem się warunków życia kobiet oraz rodzin z klas robotniczych i ludowych. Strategia UE 2020, zarządzanie gospodarką oraz dyscyplina budżetowa MFW i EBC mają w zapasie nowe antyludowe i antyrobotnicze środki wymierzone w kobiety. Należy podważyć taką politykę. Wzywamy kobiety do walki, do przyłączenia się do ruchu związków zawodowych klasy robotniczej i do skupiania sił wokół celów sił ludowych i gospodarki ludowej.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Popieram wiele punktów przedmiotowej rezolucji, za przyjęciem której głosowałam. A zatem, w pełni zasadna wydaje mi się na przykład analiza, z której wynika, że kraje, gdzie kobiety i mężczyźni są tak samo traktowani na rynku pracy, osiągnęły korzyści pod względem rozwoju społeczno-gospodarczego. Moim zdaniem propagowanie równouprawnienia jest oczywistym wymogiem nie tylko ze społecznego, lecz również z gospodarczego punktu widzenia.
Regina Bastos (PPE), na piśmie. – (PT) Równouprawnienie kobiet i mężczyzn stanowi jedną z podstawowych zasad unijnego prawa. Cele Unii Europejskiej obejmują w pierwszej kolejności zapewnienie równych szans i równego traktowania obu płci, a następnie zwalczanie dyskryminacji ze względu na płeć. Pomimo wszystkich tych wysiłków podjętych w obszarze równouprawnienia kobiet i mężczyzn nawet dziś pozostają nierówności w tym obszarze działania Unii Europejskiej. Poziom zatrudnienia kobiet (58,6 %) nadal jest niższy niż w przypadku mężczyzn (70,7 %), nawet jeżeli większość studentów i absolwentów uniwersytetów to kobiety. Tylko co dziesiąty członek zarządu w przedsiębiorstwach unijnych jest kobietą i tylko 3 % stanowisk dyrektorów wykonawczych zajmują kobiety.
Średnia różnica między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w UE nadal wynosi 18 %. Jeżeli Europa ma osiągnąć cele trwałego wzrostu, zatrudnienia, konkurencyjności i spójności społecznej, będzie musiała nadal zwalczać wciąż istniejące nierówności między kobietami i mężczyznami. Z tego względu głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.
Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie – (FR) Roczne sprawozdanie w sprawie równouprawnienia kobiet i mężczyzn jest okazją do podkreślenia wyzwań, przed którymi stoimy w czasach kryzysu gospodarczego i społecznego. Sprawozdanie przyjęte w Międzynarodowym Dniu Kobiet należy zestawić ze sprawozdaniem pani poseł Plumb w sprawie ubóstwa kobiet w Unii Europejskiej. Istotnie kobiety zalicza się do kategorii ludzi uznawanych za najsłabszych i w pełni odczuwających skutki kryzysu. Jako że kobiety częściej pracują w niepełnym wymiarze czasu pracy niż mężczyźni, jako że częściej wykonują dorywcze prace w sektorze usług, jako że ciągłość ich pracy nie jest zachowywana, jako że nawet dziś otrzymują mniejsze wynagrodzenie niż mężczyźni za taką samą pracę oraz jako że ich emerytury są w konsekwencji niższe – musimy dopilnować, aby kobiety znajdowały się ciągle w centrum naszej uwagi.
Najdelikatniejszą kwestią w przedmiotowym sprawozdaniu są parytety dla kobiet w zarządach dużych przedsiębiorstw, zarówno prywatnych, jak i publicznych. Parytety nie są oczywiście żadnym panaceum, a w idealnym społeczeństwie chcielibyśmy obyć się bez nich. Jednak aby zmienić ludzką mentalność, parytety są bez wątpienia konieczne.
Sergio Berlato (PPE), na piśmie – (IT) W sprawozdaniu za 2010 rok Komisja Europejska podkreśliła wyzwania, przed którymi stoi Europa w wyniku ostatniego kryzysu gospodarczego i finansowego, jeżeli chodzi o równouprawnienie kobiet i mężczyzn. Ważne są konsekwencje kryzysu dla kobiet w aspekcie zatrudnienia: kobiety zostały dotkniętemu poszkodowane później niż mężczyźni, ponieważ większość z nich pracowała w sektorach, które dłużej opierały się skutkom kryzysu (zdrowie, edukacja itp.). Jednak teraz nawet te sektory są zagrożone, co powoduje długoterminową niestabilność dla pracujących kobiet w porównaniu z mężczyznami.
Częściowo z tego powodu uważam, że równouprawnienie kobiet i mężczyzn w obszarze zatrudnienia nie powinno być dłużej tylko dążeniem, lecz musi stać się rzeczywistością. Państwa członkowskie i Komisja muszą zatem podjąć zobowiązanie nie tylko w kwestii utrzymania polityki równouprawnienia kobiet i mężczyzn, lecz przede wszystkim w kwestii utrzymania na niezmienionym poziomie środków budżetowych przyznawanych na ten cel. Na koniec, ponieważ uważam, że propagowanie równouprawnienia odbywa się przez kształcenie i szkolenie obywateli, a zwłaszcza młodzieży, chciałbym zwrócić uwagę Komisji, że jest szansa, aby w odpowiednim momencie powtórzyć kampanie zwiększające świadomość w tej kwestii.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Równouprawnienie kobiet i mężczyzn jest jednym z głównych filarów rozwoju wydajnej gospodarki społecznej i rynkowej – jak lubiła zawsze mawiać o sobie Europa. Jestem zatem przekonana, że powinniśmy za pomocą wszelkich możliwych środków zapewnić kobietom takie same traktowanie i takie same szanse zawodowe jak te, które są gwarantowane mężczyznom. Nie mogę jednak poprzeć strategii proponowanej przez panią poseł Nedelchevę ani głosować za jej przyjęciem, ponieważ uważam, że jeżeli punktem wyjścia nie jest systemowa analiza wszystkich wariantów, lecz centralna rola problemów doświadczanych przez jedną grupę etniczną, nie można mówić o metodycznym podejściu, które byłoby słuszne i ostateczne.
Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie – (LT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania i cieszę się, że Parlament Europejski zwrócił szczególną uwagę na kwestię równości płci. Musimy przyznać, że wciąż jest wiele do zrobienia, jeżeli chodzi o poprawę pozycji kobiet w obszarze równości płci, na rynku pracy i w polityce. Kwestie związane z prawami kobiet należy włączyć we wszystkie obszary polityki Unii Europejskiej, zaś wspaniałe pomysły i inicjatywy nie powinny widnieć tylko na papierze, lecz muszą być wdrażane we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej. W sprawozdaniu Parlamentu Europejskiego w sprawie równości kobiet i mężczyzn w Unii Europejskiej stwierdziliśmy zatem, że istotne jest wyrównanie różnic, powstrzymanie przemocy wobec kobiet oraz handlu kobietami, zagwarantowanie urlopu macierzyńskiego i stworzenie odpowiednich warunków do korzystania ze żłobków i przedszkoli oraz ograniczanie ubóstwa kobiet. Jeżeli chodzi o równość płci w przedsiębiorstwach, należy zwrócić uwagę na fakt, że kobiety stoją na czele tylko 3 % przedsiębiorstw, ponieważ są ofiarami dyskryminacji i przeszkód uniemożliwiających im wspinanie się po szczeblach kariery i obejmowanie kierowniczych funkcji. Coraz większa liczba posłów do PE popiera pomysł wprowadzenia parytetu, skoro bowiem przedsiębiorstwa same nie są w stanie wprowadzić zmian poprawiających sytuację pod względem równości płci w biznesie, trzeba zaplanować zakotwiczenie parytetu w przepisach. Mam nadzieję, że w przyszłości znajdziemy rozwiązania i środki, które wzmocnią równość płci i szans kobiet w rodzinie i społeczeństwie.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Głosowałam za odrzuceniem sprawozdania w tej sprawie, choć bowiem popieram wiele z przyjętych punktów, uważam, że niektóre elementy należy usunąć. W następstwie kryzysu, którego doświadczamy, warunki pracy kobiet i dostęp do zatrudnienia stały się trudne. Popieram zatem zawarty w sprawozdaniu Komisji Europejskiej pomysł, aby kwestię równości płci włączyć we wszystkie obszary polityki, a także do programów edukacji dzieci od samego początku. Nadal należy zwalczać przemoc wobec kobiet i zapobiegać jej poprzez publiczne kampanie informacyjne i nauczanie w szkołach. Nie popieram natomiast parytetów w sektorze prywatnym, wyliczania grup kobiet szczególnie narażonych czy gwarantowanej płacy minimalnej, której moim zdaniem nie można wdrożyć.
Carlos Coelho (PPE), na piśmie – (PT) W dniu 8 marca, kiedy obchodzimy Międzynarodowy Dzień Kobiet, chciałbym pogratulować pani poseł Nedelchevej sprawozdania w sprawie równości kobiet i mężczyzn. Popieram stwierdzenie, że kobiety zostały szczególnie dotknięte kryzysem gospodarczym i finansowym, którego doświadczamy. Ze wszystkich danych wynika, że w kwestiach m.in. zatrudnienia, zdrowia, edukacji, wsparcia społecznego kobiety będą odczuwać konsekwencje kryzysu dotkliwiej i dłużej niż mężczyźni.
Jeżeli chodzi o dochody, warunki pracy i zatrudnienia oraz dostęp do zatrudnienia, sytuacja kobiet wydaje się pogarszać szybciej niż sytuacja mężczyzn. Dlatego też istotne jest tworzenie nowych szans i wzmocnienie synergii wynikającej z równości płci, które przyczyni się do stymulacji ożywienia i wzrostu gospodarczego. Ponieważ 2010 rok był Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym, pochwalam odniesienie do zwalczania ubóstwa przy poświęceniu szczególnej uwagi najsłabszym kobietom. Wyrażam ubolewanie, że lewica w Parlamencie poruszyła przy tej okazji kontrowersyjną kwestię aborcji, nie przejmując się zakresem kompetencji Unii.
Proinsias De Rossa (S&D), na piśmie – Z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie w sprawie równości kobiet i mężczyzn, w którym ponowiono apel Parlamentu Europejskiego o ustanowienie Europejskiego Roku Walki z Przemocą wobec Kobiet, która zgodnie z szacunkami dotyka 20–25 % wszystkich kobiet w ciągu ich życia, a także wezwano do przyjęcia dyrektywy w sprawie przemocy wobec kobiet. Kryzys gospodarczy ma poważne konsekwencje dla kobiet, które są bardziej zagrożone ubóstwem niż mężczyźni. W UE za taką samą pracę otrzymują one wynagrodzenie średnio o 18 % niższe niż mężczyźni, a w niektórych państwach członkowskich różnica ta przekracza 25 %. Wśród kobiet większe jest prawdopodobieństwo niestabilności zatrudnienia lub zatrudnienia w niepełnym wymiarze czasu pracy. Ponadto mniejsze jest prawdopodobieństwo, że kobiety, które utraciły pracę, zostaną ponownie zatrudnione. W konsekwencji później otrzymują niższe emerytury. Zwalczanie stereotypów związanych z płcią jest konieczne, lecz niewystarczające. Przeciwstawianie się tego rodzaju niekorzystnym sytuacjom bezwzględnie wymaga poważnych inwestycji publicznych w placówki opieki. Tymczasem cele dotyczące opieki nad dziećmi, które zostały wyznaczone podczas szczytu Rady w Barcelonie, jeszcze nie zostały osiągnięte, co najbardziej uderza w rodziny o najniższych dochodach. Musimy wprowadzić więcej kobiet na wszystkich szczeblach reprezentacji politycznej w Europie. Równość płci to nie tylko kwestia sprawiedliwości, to imperatyw warunkujący rozwój społeczno-gospodarczy.
Karima Delli (Verts/ALE), na piśmie – (FR) Z zadowoleniem przyjmuję głosowanie w sprawie sprawozdania dotyczącego równości kobiet i mężczyzn. Jeżeli chodzi na przykład o wynagrodzenie, pomimo ciągłych działań legislacyjnych w tym obszarze na szczeblu europejskim, w Unii Europejskiej kobiety wciąż pobierają za tę samą pracę wynagrodzenie średnio o 18 % niższe niż mężczyźni. Chciałabym również podkreślić, że w obecnym Parlamencie musieliśmy długo walczyć, aby osiągnąć możliwość poruszania takich kwestii jak podstawowe prawo do dostępu do antykoncepcji. Ten rodzaj ariergardowej debaty nie poprawia reputacji europejskiej prawicy.
Na szczęście końcowe sprawozdanie jest dobre. Wyznaczono w nim cel zmniejszenia różnic płacowych do poziomu poniżej 5 % do 2020 roku, a w szczególności wezwano państwa członkowskie do podjęcia wszelkich działań w celu urzeczywistnienia zasady równego wynagrodzenia za tę samą pracę, z karami dla państw, które jej nie stosują. Wezwano do przyjęcia wiążących celów w celu zapewnienia równości na wyższych stanowiskach korporacyjnych, administracyjnych i politycznych.
Anne Delvaux (PPE), na piśmie – (FR) Dzisiaj, 8 marca 2011 r., w setną rocznicę ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet, Parlament miał obowiązek przyjąć zdecydowaną większością głosów sprawozdanie w sprawie równości kobiet i mężczyzn w Unii za 2011 rok. Chociaż zasada równości płci została zapisana w Traktacie i karcie praw podstawowych, możemy jedynie stwierdzić, że pozostaje nieosiągniętym celem. Czy to w obszarze zatrudnienia, gdzie zdecydowanie więcej kobiet niż mężczyzn wykonuje doraźne prace, czy to w obszarze wynagrodzenia, gdzie kobiety zarabiają średnio o 18 % mniej niż mężczyźni na takich samych stanowiskach, czy też w obszarze perspektyw kariery – płeć piękną wciąż blokuje słynny szklany sufit. Tracą również kobiety posiadające dzieci.
Lista krzywd wciąż jest długa. W poddanym dziś pod głosowanie sprawozdaniu uwzględniono specjalne rozwiązania, takie jak nałożenie na państwa członkowskie wiążących celów i kar za brak ich realizacji, a także wprowadzenie parytetów (zło konieczne) w celu niewielkiego zwiększenia naszych aspiracji do równości. Mamy nadzieję, że pewnego dnia nie będzie trzeba będzie poświęcać całego dnia w roku ponad połowie ludności na świecie.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) Jak już powiedziałem w obecnym Parlamencie, kobiety i mężczyzn należy traktować sprawiedliwie, gwarantując im te same prawa, lecz uwzględniając ich odpowiednie potrzeby. W przypadku kobiet jest to szczególnie istotne w obszarach takich jak wspieranie macierzyństwa i łączenie pracy z życiem rodzinnym. Cieszę się zatem, że znalazłem tu m.in. troskę o ochronę praw macierzyńskich i wspieranie osób starszych w domu, które to zadania często spadają w rodzinie na kobiety, co sprawia, że trudno im znaleźć pracę. Niemniej jednak, chociaż przyznaję, że spojrzenie sprawozdawczyni jest niekiedy bardzo wnikliwe, nie zgadzam się z nią, jakoby równość płci można było osiągnąć poprzez wprowadzenie parytetów. Parytety umniejszają pozycję kobiet, które będą osiągać niektóre stanowiska tylko z powodu swej płci, nie zaś na podstawie swoich umiejętności, kwalifikacji lub kompetencji. Nie można zatem akceptować zamiaru stosowania ich w prywatnych przedsiębiorstwach. Na koniec – jestem zagorzałym zwolennikiem zasady pomocniczości i uważam, że wiele tematów omówionych w sprawozdaniu, choć są ważne i słuszne, musi pozostać w kompetencji państw członkowskich. Z tego względu głosowałem za odrzuceniem sprawozdania.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) Celem przedmiotowego sprawozdania jest przyspieszenie procesu stwarzania warunków sprzyjających równouprawnieniu kobiet i mężczyzn w Unii Europejskiej. W dniu, w którym świętujemy setną rocznicę ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet, chciałbym pozdrowić wszystkie kobiety, które walczyły o uznanie praw kobiet i równość płci przez ostatnie sto lat. Chciałbym również wyrazić solidarność ze wszystkimi kobietami będącymi ofiarami przemocy, a także z tymi wszystkimi, które walczyły ostatnio na Bliskim Wschodzie i w Północnej Afryce o samostanowienie dla swoich narodów. UE zawsze przewodziła obronie praw kobiet, dlatego jestem zadowolony z przyjęcia sprawozdania, którego celem jest położenie kresu wielu wciąż utrzymującym się rozbieżnościom, takim jak różnice wynagrodzeń, różnice dostępu do kształcenia i zatrudnienia, trudności w łączeniu życia osobistego i zawodowego czy utrudniony dostęp do stanowisk kierowniczych. Mam zatem nadzieję, że UE przejdzie od teorii do praktyki i pozwoli kobietom pokazać ich wartość.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Fakt, że debata i głosowanie nad sprawozdaniem, które jest próbą zwrócenia uwagi na wciąż istniejące nierówności i dyskryminację, odbyły się w Międzynarodowym Dniu Kobiet, ma szczególne znaczenie, zważywszy że w 2011 roku przypada setna rocznica ustanowienia tego dnia. W ciągu tych stu lat stoczono wiele bitew. Osiągnięto również wiele zwycięstw. Nie były one jednak dostateczne, aby wyeliminować istniejące nierówności, utrzymującą się dyskryminację w dostępie do miejsc pracy objętych prawami, różnice w wynagrodzeniu, które znajdują odzwierciedlenie w emeryturach, trudności w rozwoju kariery i zdobywaniu osiągnięć zawodowych, a także przeszkody w dostępie do stanowisk kierowniczych w działalności gospodarczej, społecznej i politycznej; sytuacja ta ma tendencję do pogarszania się w czasie kryzysu gospodarczego i społecznego.
Kobiety nadal są dyskryminowane jako matki i pracownice, co w XXI wieku należy uznać za skandaliczne. Ze wszystkich tych powodów istotne jest, aby domagać się zakończenia tych nierówności i tej dyskryminacji, co będzie wymagać zerwania z neoliberalną polityką i poważnego zaangażowania się w alternatywne rodzaje polityki, w których w centrum procesu decyzji i polityki UE znajdą się prawa człowieka i równość.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) W dniu wiążącym się z walką kobiet o uznanie i korzystanie z przysługujących im praw uderza pogorszenie się sytuacji w zakresie bezrobocia i niestabilności zatrudnienia, które wraz z niskimi płacami i dyskryminacją ze względu na wynagrodzenie i macierzyństwo obciąża pracowników płci żeńskiej. Objawia się to w sposób szczególnie wstrząsający i niemożliwy do zaakceptowania wśród młodszych pokoleń, jak to ma miejsce w Portugalii.
Konsekwencją jest wzrost ubóstwa wśród kobiet. Sytuacja kobiet niepełnosprawnych, imigrantek i emerytek, a także pracownic pobierających niskie wynagrodzenia jest szczególnie ciężka. Dotyczy to też kobiet samotnie wychowujących dzieci w społecznościach wiejskich.
Większość spośród 85 milionów osób w Unii Europejskiej żyjących w ubóstwie to kobiety. Wskaźnik ubóstwa wśród kobiet przekroczył 18 %. Zaniechanie podejmowania, pod pretekstem kryzysu, środków zagrażających prawu kobiet do równouprawnienia i do niezbędnej spójności społeczno-gospodarczej stanowi zatem kwestię zasadniczej wagi.
Nadszedł czas, aby potraktować priorytetowo kobiety i ich prawa, równość i spójność społeczno-gospodarczą, tak abyśmy mogli żyć w lepszym społeczeństwie i w pełni respektować prawa człowieka oraz umocnić postęp cywilizacyjny, który kobiety pomogły osiągnąć.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie – (FR) Równe szanse i niedyskryminacja nie oznaczają zniesienia ani zanegowania różnic i komplementarności między kobietami a mężczyznami, jeżeli chodzi o ich naturę, aspiracje czy sposób postrzegania świata i życia. Podkreślanie tego nie oznacza rozpowszechniania stereotypów. Wasza filozofia braku rozróżnienia między płciami, wyśrubowana do granic możliwości, prowadzi tylko do absurdu. Prowadzi do takich absurdów jak „prawo”, w cudzysłowie, kobiet do pracy w nocy – czy raczej do bycia zmuszaną do takiej pracy. To krok wstecz w ujęciu społecznym. To wasze prawo. Prowadzi do absurdów takich jak francuska decyzja gwarantująca mężczyznom swobodę wliczania nieodpłatnych okresów do emerytury, co dotychczas było zarezerwowane dla kobiet i kompensowało – choć trochę – problemy z karierą zawodową wynikające z macierzyństwa i poświęcania czasu na wychowywanie dzieci.
To absurd, ponieważ zagraża to istnieniu tego przywileju dla kobiet. Absurdem jest również niedawna decyzja Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, zgodnie z którą statystyczne różnice między kobietami a mężczyznami nie mogą być uwzględniane przy obliczaniu zniżek ubezpieczeniowych, nawet jeżeli stanowią podstawę obliczania ryzyka. Szanowne Panie! To oznacza koniec niewielkiego przywileju finansowego, z którego korzystałyście za to, że jesteście ostrożniejszymi kierowcami i dłużej żyjecie. Kiedy skończy się talibanizm „równości płci”?
Louis Grech (S&D), na piśmie – Będę głosować za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, zwłaszcza że propaguje się w nim – w bardzo stanowczy i konkretny sposób – podstawową zasadę równości kobiet i mężczyzn. Rozczarowuje fakt, że pomimo licznych wysiłków i badań w tym obszarze niektórzy ustawodawcy wciąż lekceważą skutki dyskryminacji powodujące dalsze pogłębianie się nierówności i zagrażające realizacji celów strategii lizbońskiej. W świetle utrzymujących się różnic między mężczyznami a kobietami pod względem wskaźników zatrudnienia, godzin pracy, wynagrodzeń i dostępu do stanowisk kierowniczych wzywam państwa członkowskie do poprawy wdrażania praktyk przeciwko dyskryminacji i molestowaniu. Konieczne jest zaangażowanie wszystkich partnerów na szczeblu lokalnym, z wykorzystaniem kampanii informacyjnych, organizacji pozarządowych i bardziej formalnych instrumentów, takich jak specjalne zapisy w układach zbiorowych i prawie krajowym dotyczące równości płci.
Zgadzam się co do różnych kwestii podkreślonych w sprawozdaniu, takich jak wzmocnienie włączania kobiet i umożliwianie im zajmowania stanowisk kierowniczych, propagowanie zatrudnienia i sprawiedliwej dystrybucji dochodów, tworzenie miejsc pracy o lepszej jakości, zapewnienie dostępu do wysokiej jakości usług publicznych czy poprawa opieki socjalnej. Nie mogę jednak poprzeć ustępów zawierających odniesienie do propagowania aborcji.
Nathalie Griesbeck (ALDE), na piśmie – (FR) Wyrażam ogromne zadowolenie z powodu przyjęcia przedmiotowej rezolucji w setną rocznicę ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet. Chociaż zasada równej płacy za tę samą pracę dla kobiet i mężczyzn została zapisana w traktatach UE, można się dziś przekonać, że kobiety dostają wynagrodzenie średnio o 17,8 % niższe od mężczyzn. Ta nierówność przenika do innych obszarów społeczeństwa: na przykład kobiety stoją na czele tylko 3 % dużych przedsiębiorstw, są najbardziej dotknięte bezrobociem i dorywczymi formami zatrudnienia. Stąd alarmująca wzmianka, że w 2008 roku stwierdzono, iż 17 % kobiet w 27 krajach Unii żyje w ubóstwie. Wciąż konieczne są inne środki, takie jak lepszy podział rodzinnych obowiązków i lepsza ochrona przed przemocą domową. Wszystkie te dane dowodzą, że należy teraz wprowadzić wiążące środki. Z tego właśnie powodu postanowiłam głosować za przyjęciem parytetów, nawet jeżeli co do zasady byłam przeciwna temu pomysłowi, jak również za ustanowieniem polityki pozytywnej dyskryminacji w sferze gospodarczej i politycznej. Musimy dziś uznać, że nie osiągniemy rzeczywistej równości bez polityki opierającej się na rzeczywistej chęci zmiany sytuacji.
Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie – (FR) Corocznie Międzynarodowy Dzień Kobiet stwarza szansę na dokonanie oceny praw kobiet i równości płci w Unii Europejskiej. Niewątpliwie osiągnięto istotną poprawę, lecz nie ulega wątpliwości, że ani w rzeczywistości, ani w świadomości ludzi nie ma jeszcze pełnej równości. Równość jest jednak warunkiem wstępnym osiągnięcia unijnych celów wzrostu, zatrudnienia i spójności społecznej. Z tego względu głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, w którym podkreślono potrzebę skoncentrowania się na konsekwencjach kryzysu dla kobiet i zaradzeniu im. Położono w nim również nacisk na rolę edukacji i wezwano Unię Europejską do walki z ubóstwem kobiet oraz wszelkimi formami przemocy wobec kobiet. Uważam, że kolejnym ważnym punktem w sprawozdaniu może być ust. 66, w którym potwierdzono prawo kobiet do łatwego dostępu do antykoncepcji i możliwości aborcji. Proszę pamiętać, że w jedenastu krajach Unii aborcja nie jest w pełni dozwolona.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Popieram przedmiotowe sprawozdanie, ponieważ obecny kryzys gospodarczy, finansowy i społeczny ma katastrofalne reperkusje w obszarze zatrudnienia, warunków życia i w naszych społeczeństwach w szerokim znaczeniu tego pojęcia. Kobiety dotkliwie odczuły skutki kryzysu, zwłaszcza pod względem warunków życia, dostępu do zatrudnienia, miejsca w społeczeństwie i równości płci. Czy to w zarządach przedsiębiorstw notowanych na giełdzie, czy też w świecie polityki kobiety muszą mieć możliwość zajmowania stanowisk zgodnych z posiadanymi umiejętnościami. Niekiedy kobietom odmawia się dostępu do wysokich stanowisk, co sprawia, że ich status nie odzwierciedla ich poziomu wykształcenia. Jako że 2010 rok jest Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem, szczególną uwagę należy zwrócić na najsłabsze grupy kobiet. Jeżeli ich trudna sytuacja wynika z niepełnosprawności lub statusu migrantki, należy podjąć środki zapobiegające ich pozostawaniu w warunkach niestabilności i sprzyjające ich włączeniu społecznemu. Propagowanie równości obejmuje również zwalczanie przemocy wobec kobiet. Wszelkie formy przemocy fizycznej, seksualnej czy psychicznej, niezależnie od stopnia ich powagi, należy zwalczać i potępiać. Ponieważ obchodzimy setną rocznicę ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet, chciałbym złożyć najlepsze życzenia wszystkim kobietom.
Tunne Kelam (PPE), na piśmie – Głosowałem za odrzuceniem wniosku o łatwy dostęp do aborcji w ust. 66 pierwotnego tekstu. Chociaż uznaję prawo jednostek do decydowania o własnym ciele, podkreślam, że każda decyzja o poddaniu się aborcji oznacza również decyzję o zakończeniu życia innej ludzkiej istoty. Ponadto podjęcie takiej decyzji powinno zawsze obejmować zgodę obojga rodziców (z wyjątkiem przypadków poważnych chorób czy gwałtu). Wzywanie do łatwego dostępu do aborcji jest zatem mylące, do społeczeństwa trafia bowiem przekaz, że aborcja może być stosowana jako środek antykoncepcyjny i nie wymaga uwzględnienia żadnych wartości moralnych ani etycznych.
W dzisiejszym społeczeństwie europejskim, w którym ludzie są lepiej poinformowani i mają lepszy dostęp do opieki zdrowotnej niż kiedykolwiek wcześniej, musimy popierać odpowiedzialne zachowanie, które obejmuje odpowiedzialność za własne czyny. Wzywanie do łatwego dostępu do aborcji jest sprzeczne z przyjmowaniem takiej odpowiedzialności. Aborcja zbyt często jest stosowana jako łatwy sposób wyjścia z trudnej sytuacji. Unia Europejska nie powinna popierać takiego zachowania, lecz stosować zasadę pomocniczości względem państw członkowskich.
David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, w którym odnotowano potrzebę lepszego uwzględnienia aspektu płci w walce z ubóstwem. Ponieważ 2010 rok jest Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem, trzeba zwrócić szczególną uwagę na kobiety najbardziej narażone. Jeżeli ich trudna sytuacja wynika z niepełnosprawności, statusu migrantki czy przynależności do mniejszości, powinno się podjąć środki zapobiegające pozostawaniu przez nie w warunkach niestabilności i sprzyjające ich integracji społecznej.
Jiří Maštálka (GUE/NGL), na piśmie – (CS) Popieram wnioski zawarte w sprawozdaniu, i jako poseł do PE, i jako lekarz. Szkody wyrządzone antyspołeczną polityką większości rządów państw członkowskich UE wcześniej czy później odbiją się na zdrowiu wielu społecznie słabszych grup obywateli, a zwłaszcza kobiet. Do poparcia wspomnianego sprawozdania skłoniły mnie obawy o stan zdrowia obecnych i przyszłych mieszkańców Europy, który jest wprost proporcjonalny do jakości zdrowia i pełnej równości społecznej kobiet. Jeżeli obchodzi nas przyszłość Europy, innymi słowy – trwałość i rozwój UE, nie możemy próbować rozwiązywać jej problemów bez zagwarantowania kobietom równości. Zlekceważenie tej kwestii oznacza ignorowanie praw 50 % obywateli UE. Ostatecznie może to zrazić wielu obywateli do UE, chociaż strategia Europa 2020 zawiera rozwiązanie tych problemów. UE została stworzona dla kobiet i mężczyzn. Ucieleśniają oni potencjał i kreatywny rozwój. Tak długo, jak ubóstwo i wykluczenie społeczne będą dotykać prawie co szóstego obywatela – jak pokazują badania statystyczne w UE – posłowie do PE powinni nie tylko apelować do Komisji i państw członkowskich, lecz również wywierać skuteczną presję w kwestii wdrażania specjalnych środków przyjętych w celu walki z ubóstwem i antyspołecznymi cięciami oraz ograniczyć dalsze pogarszanie się sytuacji społecznej, zwłaszcza w odniesieniu do kobiet.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie – (IT) Kryzys finansowy, który obecnie przeżywamy, ma niezwykle szkodliwy wpływ na wskaźniki bezrobocia oraz na warunki życia naszych współobywateli, jak również w ogóle na społeczeństwo, a w szczególności na kobiety. Proszę pomyśleć o ich warunkach życia, dostępie do zatrudnienia lub ich miejscu w naszym społeczeństwie.
W swoim sprawozdaniu za 2010 rok Komisja słusznie podkreśliła wyzwania, które stoją przed nami w dziedzinie równouprawnienia kobiet i mężczyzn, kładąc nacisk na fakt, że kryzys należy postrzegać jako szansę na ponowne rozpatrzenie szczególnej roli kobiet i mężczyzn w naszym społeczeństwie, zwłaszcza w ramach strategii ich pełnego włączenia we wszystkich obszarach polityki. Ten ideał równości powinien zostać osiągnięty dzięki konkretnym i stałym środkom, zwłaszcza dotyczącym kształcenia.
Podkreślamy znaczenie roli kobiet na stanowiskach kierowniczych, które tradycyjnie są zarezerwowane dla mężczyzn. Propagowanie równości oznacza również zwalczanie przemocy wobec kobiet. Wszelkie formy przemocy fizycznej, seksualnej lub psychicznej, bez względu na stopień ich powagi, należy zwalczać i potępiać. Zwalczanie przemocy seksistowskiej oznacza prowadzenie kampanii uwrażliwiających oraz edukację dzieci i młodzieży w zakresie niebezpieczeństw, które ona przedstawia.
Marisa Matias (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ kładzie się w nim nacisk na potrzebę priorytetowego potraktowania wyrównania różnic płacowych między kobietami a mężczyznami i propaguje zasadę jednakowej płacy za jednakową pracę. Głosowałam za przyjęciem sprawozdania również dlatego, że wezwano w nim Komisję, Radę i państwa członkowskie do wspierania w pierwszej kolejności wiążących środków w obszarze równości płci zamiast niewiążących strategii oraz do zwrócenia szczególnej uwagi na grupy kobiet szczególnie narażonych: kobiet niepełnosprawnych, starszych, migrantek, lesbijek, kobiet biseksualnych i transseksualnych oraz kobiet należących do mniejszości etnicznych, a także kobiet słabo wykształconych lub nieposiadających wykształcenia oraz kobiet mających inne osoby na utrzymaniu, kobiet niepełnosprawnych i samotnych matek.
W sprawozdaniu uznano również potrzebę sprawowania przez kobiety kontroli nad swoimi prawami seksualnymi i reprodukcyjnymi, w szczególności poprzez łatwiejszy dostęp do środków antykoncepcyjnych i aborcji. Chciałabym również potępić wszelkie akty przemocy wobec kobiet. W dniu 8 marca 2011 r. przedmiotowe sprawozdanie jest niestety koniecznością.
Erminia Mazzoni (PPE), na piśmie – (IT) W tym roku w corocznym sprawozdaniu w sprawie równości kobiet i mężczyzn położono nacisk na skutki kryzysu gospodarczego w odniesieniu do żeńskiej części ludności, podkreślając ich oddziaływanie w istniejących krytycznych obszarach.
Pani poseł Nedelcheva postanowiła pójść drogą obraną we wniosku, zamiast opierać się tylko na żądaniach i wiktymizacji. Punktem wyjścia dla ukierunkowanego działania jest analiza danych gospodarczych dotyczących żeńskiego rynku pracy, które we wszystkich przypadkach są negatywne. Dane z poprzednich badań pokazują, że większa słabość społeczno-gospodarcza kobiet ma wpływ na całą gospodarkę i naraża system na wymierne straty. Z tych obserwacji wynika kurs, który należy obrać w naszym działaniu, a który – chociaż ma na celu ograniczanie rozbieżności – skierowany jest do ogółu społeczeństwa, zawiera bowiem rozwiązania systemowe.
Nie popieram tej części sprawozdania, w której propaguje się prawa seksualne kobiet, zwłaszcza zapisu potwierdzającego zamiar ułatwienia dostępu do aborcji –w szczególności w świetle głosowania obecnego Parlamentu odrzucającego ustną poprawkę pana posła Silvestrisa, której celem było wprowadzenie odniesienia do ochrony dzieci poczętych. To delikatna kwestia, której nie można przedstawiać za pomocą sloganów o wątpliwym znaczeniu. Nie akceptuję twierdzenia, że wolność kobiet i postęp społeczny osiąga się poprzez aborcję.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie – (FR) Sprawozdanie pani poseł Nedelchevej zawiera bolesną uwagę na temat postępów Unii w obszarze równości kobiet i mężczyzn. Stwierdzono w nim, że musieliśmy czekać do 8 marca, aby przypomniano nam, że 50 % obywateli europejskich to kobiety, których prawo do równości jest lekceważone w całej Europie.
Z zadowoleniem przyjmuję w przedmiotowym sprawozdaniu to, że wyrażono w nim zamiar wprowadzenia wiążących środków w celu egzekwowania równych praw. Żałuję jednak, że szczycono się w nim strategią Europa 2020 i emeryturą w wieku 64 lat oraz że zawarto w nim zapis, że „rodzina stanowi fundament naszego społeczeństwa”. Fundamentem naszego społeczeństwa jest obywatelstwo i prawo. Muszę potępić dążenia, który stanowią próbę zmuszenia nas do przełknięcia antyspołecznych i kulturalnie wstecznych pigułek, zanurzonych dobrych, ale pozbawionych mocy intencjach.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie – (ES) Dzisiaj, we wtorek 8 marca 2011 roku głosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Nedelchevej dotyczącego równości kobiet i mężczyzn w Unii Europejskiej. W sprawozdaniu podkreślono zaniepokojenie niedostatecznymi postępami państw członkowskich w urzeczywistnianiu równości kobiet i mężczyzn. Z tego powodu wezwano w nim państwa członkowskie do wprowadzenia mechanizmów zwalczających istniejącą nierówność.
Louis Michel (ALDE), na piśmie – (FR) Równość kobiet i mężczyzn jest podstawową zasadą Unii Europejskiej. Niestety nawet dzisiaj utrzymują się liczne nierówności między kobietami a mężczyznami. Ponadto kobiety dotkliwie odczuły skutki kryzysu gospodarczego i finansowego, który doświadczamy, w obszarze warunków pracy, dostępu do zatrudnienia, miejsca w społeczeństwie i wynagrodzenia.
Równość kobiet i mężczyzn pod względem zatrudnienia musi stać się naprawdę faktem. Bezwzględnie należy utrzymać politykę równości, a nade wszystko nie można ograniczać jej budżetu. Kwestię równości kobiet i mężczyzn należy również włączyć we wszystkie obszary polityki w postaci specjalnych i zrównoważonych środków, zwłaszcza w obszarze edukacji, kształcenia i doradztwa zawodowego.
Kobiety muszą również odgrywać ważną rolę w środowisku kierowniczym, podejmując stanowiska w zarządach i pełniąc funkcje polityczne. Nie mogę nie wspomnieć o okropnej pladze przemocy fizycznej, psychicznej i seksualnej wobec kobiet. Te obrzydliwe przestępstwa należy zwalczać z całą zawziętością, bez względu na stopień ich powagi.
Elisabeth Morin-Chartier (PPE), na piśmie – (FR) Dzisiaj, w setną rocznicę ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet i przy okazji głosowania nad sprawozdaniem w sprawie równości kobiet i mężczyzn zadaję sobie pytanie, jakie społeczeństwo mogłoby pozbawić się 50 % procent swojej inteligencji i 50 % swojej energii.
Taki jest świat, w którym żyjemy; nie chcemy jednak, aby dłużej taki był. Życzyłabym sobie ogłoszenia ogólnej kampanii na rzecz równości. Jeżeli spojrzymy na kwoty wydawane na kształcenie młodych kobiet, zobaczymy, że przepaść w życiu zawodowym nadal się pogłębia.
Taka sytuacja jest niedopuszczalna, dlatego popieram poddane pod głosowanie sprawozdanie; podkreślono w nim wszystkie trudności, z jakimi borykają się kobiety. Bitwa, którą musimy stoczyć, nie jest bitwą prawicy ani lewicy, lecz wspólną bitwą, w której wszyscy, kobiety i mężczyźni, muszą działać wspólnie.
Rareş-Lucian Niculescu (PPE), na piśmie – (RO) Głosowałem za przyjęciem punktów odnoszących się do praw kobiet dotyczących zdrowia reprodukcyjnego i swobody aborcji. Jako poseł do PE z kraju, w którym zakończenie ciąży jest zakazane od ponad 25 lat, jestem w pełni świadomy, jak ważne jest to prawo i jak poważne są konsekwencje podawania go w wątpliwość.
Franz Obermayr (NI), na piśmie – (DE) Tym, czego kobiety naprawdę potrzebują, jest rzeczywista wolność wyboru w życiu: muszą one mieć pewność, że żadna z ich decyzji nie będzie uznana za mniej wartościową. Ważnym krokiem w tym kierunku byłoby wprowadzenie rozdzielności podatkowej rodzin we wszystkich państwach członkowskich, tak aby zakładanie rodziny nie oznaczało wpadania w pułapkę ubóstwa. Jednakże ustanawianie parytetów dla kobiet jest złym posunięciem. Musimy zacząć od obszarów, w których kobiety są rzeczywiście defaworyzowane: musimy zwrócić uwagę na nieodpłatną pracę opiekunów, na zatrudnienie w niepełnym wymiarze czasu pracy i na trudną sytuację wielu kobiet, które ciężko pracują, aby pogodzić potrzeby rodziny z karierą zawodową. W sprawozdaniu nie poruszono żadnej z tych kwestii, dlatego głosowałem za jego odrzuceniem.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie – (IT) W corocznym sprawozdaniu w sprawie równości mężczyzn i kobiet za 2010 rok podkreślono potrzebę europejskiego zobowiązania do zapewnienia równości płci w czasie kryzysu gospodarczego, który wiąże się z groźbą zrujnowania wysiłków podjętych dotychczas na rzecz wspierania praw kobiet. Bezrobocie i recesja niosą ze sobą ryzyko pogłębienia przepaści między kobietami a mężczyznami w miejscach pracy. W sprawozdaniu pani poseł Nedelchevej skoncentrowano się wobec tego na tych punktach, w których można podjąć działania mające na celu zapobieganie dyskryminacji – jak: zapewnienie sprawiedliwości finansowej i gospodarczej wszystkim obywatelom w odniesieniu do wynagrodzenia, dochodów i świadczeń emerytalnych; działania na rzecz zwiększenia udziału kobiet w celu lepszej reprezentacji i zabezpieczenia indywidualnych praw. Uważam jednak, że podejmując wspomniane działania, należy respektować zasadę pomocniczości i niektóre specyficzne cechy narodowe, które w moim mniemaniu wymagają obrony i ochrony.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Obecna sytuacja ogólnego kryzysu, którego doświadczamy, dotyka większość Europejczyków, lecz najpoważniej dotyka kobiety. W tym kontekście należy żywić obawy, że wspaniałe, lecz mozolne i bolesne zwycięstwa, które kobiety odniosły w UE, mogą zostać w znacznej mierze zaprzepaszczone, co – poza tym, że w oczywisty sposób będzie dla nich bezpośrednim i niesprawiedliwym ciosem – uderzy też w nasze społeczeństwa, które zawsze są zdrowsze i mają prężniejsze perspektywy rozwoju, kiedy zapewniają równość płci. Ważne jest zatem, aby nadal inwestować w politykę równości, w szczególności poprzez wprowadzanie równości kobiet i mężczyzn pod względem warunków pracy, poziomu dochodów, dostępu do pracy i miejsca w społeczeństwie w ogólnym ujęciu. Jeżeli chodzi o politykę równości, działanie musi odzwierciedlać dwie różne, uzupełniające się perspektywy: jedną, w której z zewnątrz tworzy się warunki funkcjonowania równości płci, i drugą, w której wewnątrz tworzy się warunki dla emancypacji kobiet od tego, co czyni je istotami gorszymi. Zatem mimo że popieram wiele stwierdzeń zawartych w sprawozdaniu, wstrzymałam się od głosu, nie akceptuję bowiem powszechnego swobodnego dostępu do aborcji ani uznawania aborcji za metodę antykoncepcji, którą zdecydowanie nie jest.
Miguel Portas (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ podkreślono w nim potrzebę priorytetowego potraktowania kwestii wyrównania różnic płacowych między kobietami a mężczyznami oraz opowiedziano się za zasadą jednakowej płacy za jednakową pracę. Wezwano w nim również Komisję, Radę i państwa członkowskie do wspierania w pierwszej kolejności wiążących środków dotyczących równości płci w miejsce niewiążących strategii oraz do zwrócenia szczególnej uwagi na grupy kobiet szczególnie narażonych: kobiet niepełnosprawnych, starszych, migrantek, lesbijek, kobiet biseksualnych i transseksualnych, kobiet należących do mniejszości, a także kobiet słabo wykształconych lub nieposiadających wykształcenia lub kobiet mających inne osoby na utrzymaniu, kobiet niepełnosprawnych i samotnych matek. Uznano w nim również potrzebę sprawowania przez kobiety kontroli nad swoimi prawami seksualnymi i reprodukcyjnymi, zwłaszcza poprzez łatwiejszy dostęp do środków antykoncepcyjnych i aborcji. Potępiono w nim również wszelkie formy przemocy wobec kobiet. W dniu 8 marca 2011 r. przedmiotowe sprawozdanie jest niestety koniecznością.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Sprawozdanie FEMM pani poseł Nedelchevej zostało przyjęte stosunkiem głosów 366 do 200 do 32. Z naszego punktu widzenia projekt sprawozdania i końcowy wynik były poprawne. Były pozytywne, ponieważ przyjęto: zmniejszenie nierówności płacowych do 0,5 % do 2020 roku; nałożenie na państwa członkowskie obowiązku wdrożenia zasady równej płacy za tą samą pracę (ust. 27); stosowanie kar wobec państw członkowskich niestosujących się do tego obowiązku (ust. 27, pierwotnie poprawka Zielonych/ALE do sprawozdania FEMM); wiążące cele mające zapewnić równą reprezentację kobiet i mężczyzn (ust. 53); parytety w zarządach przedsiębiorstw z Hiszpanią i Francją jako przykładami (ust. 53); wiążące cele gwarantujące parytety płci na wyższych stanowiskach w przedsiębiorstwach, administracji publicznej i organach politycznych (ust. 56); prawa reprodukcyjne i prawa w zakresie zdrowia, łatwy dostęp do antykoncepcji i dostęp do aborcji (ust. 67).
Oreste Rossi (EFD), na piśmie – (IT) Chociaż sprawozdanie opiera się na twierdzeniach, które warto poprzeć, zmierza ono również w kierunku chęci uznania specjalnej kategorii obywateli, w tym przypadków kobiet romskich, które są uważane za szczególnie defaworyzowane z powodu dyskryminacji. Sprzeciwiamy się temu, by uzasadnione domaganie się przez kobiety uwagi i uznania w pracy – w postaci równego dostępu do rynku pracy, wynagrodzeń i dostępu do odpowiedzialnych stanowisk – przekształcano w kwestie związane dyskryminacją rasową.
Nie akceptujemy stwierdzenia, że państwa członkowskie powinny zwrócić szczególną uwagę na kobiety w europejskiej strategii w sprawie integracji Romów; po pierwsze dlatego, że środek, który dotyczy równości kobiet i mężczyzn nie ma nic wspólnego z Romami, a po drugie dlatego, że w naszym mniemaniu, jeżeli mówimy o ludziach cierpiących z powodu dyskryminacji, ci sami obywatele cierpią z powodu często nielegalnej obecności Romów.
A zatem, mając również na uwadze wniosek o ułatwienie aborcji i wprowadzenie parytetów dla kobiet, głosujemy za odrzuceniem sprawozdania.
Birgit Schnieber-Jastram (PPE), na piśmie – (DE) W nawiązaniu do ust. 66: uważam, że wyrażenie „łatwy dostęp” wykracza poza to, co dopuszczalne. Z drugiej strony jednak należy pozostawić dostęp do możliwości aborcji.
Joanna Katarzyna Skrzydlewska (PPE), na piśmie – (PL) Głosując dziś nad sprawozdaniem w sprawie równości kobiet i mężczyzn w Unii Europejskiej w 2010 r., poparłam w nim wiele istotnych zapisów. Szczególnie zaś chciałabym zwrócić uwagę na kwestię parytetów w biznesie.
Jest to ważny krok w kierunku zrównania pozycji kobiet względem mężczyzn na poziomie zarządzania firmami. Nie jest naszym celem, aby aspekt płci był jedynym kryterium branym pod uwagę przy obsadzaniu stanowisk w zarządach. Zależy nam jednak, by kobiety ambitne i posiadające kwalifikacje równe męskim kontrkandydatom były wybierane na stanowiska, na których zwykle zasiadają tylko mężczyźni, bo – jak wskazują badania – może się to przyczynić do lepszego i bardziej zrównoważonego zarządzania firmami, a w konsekwencji do lepszych wyników finansowych.
Bogusław Sonik (PPE), na piśmie – (PL) Glosowałem za przyjęciem rezolucji zaproponowanej w sprawozdaniu Pani Nedelchevej, ponieważ moim zdaniem równość płci to kwestia priorytetowa. Zgadzam się z wnioskami sprawozdawczymi, która uważa, że należy intensyfikować działania w kierunku walki z tym problemem na poziomie europejskim, np. w postaci tworzenia odpowiednich strategii i instrumentów finansowania. Spośród zaproponowanych rozwiązań za szczególnie cenne uważam te na polu edukacji, komunikacji, dążenia do likwidacji różnic płacowych i w dostępie do stanowisk kierowniczych.
Jednakże ciągle główna inicjatywa w tym zakresie należy do państw członkowskich. Rolą Parlamentu Europejskiego jako reprezentanta obywateli UE jest wywieranie nacisku zarówno na rządy, jak i na Komisję Europejską oraz Radę UE, aby w dialogu z organizacjami zajmującymi się walką o równouprawnienie płci podejmowały spójne i skuteczne środki.
W Polsce temat równouprawnienia jest coraz szerzej dyskutowany, jednakże pomimo wprowadzenia parytetów na listach wyborczych jest jeszcze wiele do zrobienia, m.in. na polu socjalnym. Moim zdaniem impuls płynący z UE byłby dla mojego kraju szczególnie cenny.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, którego celem jest zmierzenie się z nierównością płci w państwach członkowskich. Rozczarowuje fakt, że w setną rocznicę ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet moi koledzy z frakcji Brytyjskich Konserwatystów postanowili nie popierać sprawozdania.
Michèle Striffler (PPE), na piśmie – (FR) Sprawozdanie w sprawie równości płci w Unii Europejskiej za 2010 rok ma szczególne znaczenie, ponieważ dziś obchodzimy setną rocznicę ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet. Nie ma wątpliwości, że wciąż występują w Europie poważne rozbieżności między statusem kobiet i mężczyzn. Należy koniecznie wezwać do wyznaczenia wiążących celów w celu zagwarantowania równej reprezentacji kobiet i mężczyzn na wysokich stanowiskach politycznych, a także na wysokich stanowiskach w przedsiębiorstwach. Z tego względu głosowałam za przyjęciem sprawozdania.
Alf Svensson (PPE), na piśmie – (SV) W dzisiejszym głosowaniu w sprawie równości kobiet i mężczyzn w Unii Europejskiej w 2010 roku głosowałem za odrzuceniem sprawozdania, choć mamy dzisiaj właśnie Międzynarodowy Dzień Kobiet! Wiele moich koleżanek i kolegów z Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) i z innych grup również głosowało za odrzuceniem przedmiotowego sprawozdania z własnej inicjatywy – każde ze swoich powodów. Chciałbym krótko przedstawić moje. Najbardziej dyskusyjne ustępy w moim przypadku dotyczyły poparcia dla wiążących celów nałożonych na państwa członkowskie, jeżeli chodzi o parytety. Poza faktem, że jest to naruszenie przez UE samostanowienia państw członkowskich, sprzeciwiam się również samej idei parytetów. Tak jakby kobiety nie mogły być oceniane na podstawie swoich zalet, jak mężczyźni. Tekst zawiera również fragmenty dotyczące minimalnego dochodu, które oczywiście powinny być sprawą dla partnerów społecznych, a nie dla polityków, zarówno na szczeblu krajowym, jak i międzynarodowym. Mając na uwadze wszystkie wymienione powyżej punkty, postanowiłem głosować za odrzuceniem sprawozdania, które mimo to zostało przyjęte przez Parlament Europejski.
Silvia-Adriana Ţicău (S&D), na piśmie – (RO) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie równości kobiet i mężczyzn w Unii Europejskiej za 2010 rok. Chociaż 59 % absolwentów UE to kobiety, proporcja ta nie znajduje odzwierciedlenia w życiu politycznym ani gospodarczym. W Parlamencie Europejskim tylko 35 % posłów to kobiety; kobiety stoją na czele zarządów tylko w 3 % dużych przedsiębiorstw europejskich. Wskaźniki reprezentacji kobiet są istotne, ponieważ pomagają zachęcać kobiety do planowania kariery w polityce i ubiegania się o wyższe stanowiska polityczne, administracyjne lub finansowe. Różnice płacowe w UE wynoszą 17 %, nie ma też wystarczającej liczby placówek opieki nad dziećmi poniżej trzeciego roku życia. Oznacza to, że młode matki są bardziej narażone na tymczasowe umowy o pracę lub też ponoszą większe ryzyko bezrobocia. Wzywam do przyjęcia zarówno na szczeblu UE, jak i krajowym środków służących propagowaniu przedsiębiorczości wśród kobiet i ułatwianiu dostępu do publicznych i prywatnych środków finansowych. Wzywamy Komisję, aby zachęcała państwa członkowskie do propagowania w mediach, w ujęciu ogólnym, a także w materiałach reklamowych i promocyjnych, w sposób szczególny, takiego obrazu kobiet, który będzie wyrazem poszanowania ich godności, różnorodności odgrywanych przez nie ról i ich tożsamości.
Thomas Ulmer (PPE), na piśmie – (DE) Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania, ponieważ jest to kolejna próba wprowadzenia aborcji tylnymi drzwiami. Poza tym to zwykła lista komunałów.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie – (DE) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pani poseł Nedelchevej w sprawie równości płci w Unii Europejskiej. Równość i równe traktowanie płci stanowią podstawową zasadę UE. Jednakże nieustające dyskusje publiczne o liczbie kobiet w przedsiębiorstwach, stale utrzymujących się poważnych różnicach płacowych i licznych przypadkach defaworyzowania kobiet w miejscu pracy wyraźnie obrazują, że przed nami wciąż jeszcze długa droga do równości płci. Państwa członkowskie wzywa się do postrzegania kryzysu jako szansy na rozpatrzenie polityki pod innym kątem i zwiększenie wysiłków w tym ważnym obszarze.
Marina Yannakoudakis (ECR), na piśmie – Grupa ECR uznaje fakt, że podstawowa zasada równości mężczyzn i kobiet jest zapisana w traktatach europejskich, które każde państwo członkowskie UE respektuje i utrzymuje w mocy. Nie mogliśmy jednak głosować za przyjęciem sprawozdania z kilku konkretnych powodów. Po pierwsze, zdecydowanie sprzeciwiamy się wprowadzeniu wyznaczonych na szczeblu unijnym celów i parytetów dla kobiet w niektórych zawodach; uważamy, że należy to do kompetencji państw członkowskich. Po drugie, niechętnie akceptujemy kwestie sumienia w sprawozdaniach politycznych i uważamy, że to państwa członkowskie powinny stanowić prawa w kwestiach aborcji i antykoncepcji. Po trzecie, kwestie dotyczące zatrudnienia, takie jak świadczenia emerytalne, wiek emerytalny i wynagrodzenia, należy ustalać na szczeblu krajowym; chociaż w pełni popieramy wyrównanie różnic płacowych, to jednak nie UE powinna wyznaczać wiążące cele.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przyjęciem sprawozdania, w którym podkreślono ciężką sytuację 17 % populacji kobiet w Europie żyjących w ubóstwie, zwłaszcza samotnych matek i starszych kobiet. Podkreślono w nim również, że w 16 państwach członkowskich kobiety zagrożone są nawet w większym stopniu skrajnym ubóstwem oraz że ich wkład w gospodarkę jest w sposób systematyczny niedoceniany i w niedostatecznym stopniu wynagradzany. Należy pamiętać, że walka z ubóstwem jest jednym z celów strategii Europa 2020 i że można to osiągnąć jedynie poprzez politykę społeczną i politykę zatrudnienia, godzenie życia rodzinnego z pracą i zapewnienie wszystkim kobietom środków niezbędnych do godnego życia.
Roberta Angelilli (PPE), na piśmie – (IT) Kobiety w coraz większym stopniu narażone się na zagrożenie ubóstwem, zwłaszcza w przypadku grup kobiet potrzebujących szczególnej uwagi, takich jak samotne matki, kobiety niepełnosprawne i starsze, które często otrzymują wynagrodzenia i emerytury odpowiadające zaledwie minimum socjalnemu. Nie trzeba powtarzać, że w celu zapobiegania zagrożeniu ubóstwem i jego ograniczania bezwzględnie konieczne jest zagwarantowanie równego udziału kobiet i mężczyzn w rynku pracy. Niestety, prawdopodobieństwo pracy w niepełnym wymiarze czasu jest czterokrotnie wyższe wśród kobiet europejskich niż wśród mężczyzn, mają one umowy o pracę na czas określony i często są częścią „szarej strefy”, co przejawia się brakiem umów o pracę. Kwestie związane z feminizacją ubóstwa wiążą się jednak nie tylko z pracą, ale również z brakiem opieki nad dziećmi i osobami w podeszłym wieku.
Państwa członkowskie odpowiedzialne są za wdrażanie konkretnych programów w celu propagowania aktywnego włączenia lub ponownej integracji kobiet na rynku pracy oraz konkretne możliwości uczenia się przez całe życie, które ma na celu zapewnienie wymaganych umiejętności i kwalifikacji. Równocześnie kobiety ze środowisk defaworyzowanych muszą mieć zagwarantowany odpowiedni dostęp do publicznych systemów opieki zdrowotnej, jak również opieki ginekologiczno-położniczej i do godnych warunków mieszkaniowych, sądownictwa, sportu i kultury.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) W omawianej rezolucji zawarta jest analiza zjawiska ubóstwa kobiet, z którą się zgadzam. Nie ma wątpliwości, że istniejące bezrobocie spowodowane jest przez obecny kryzys gospodarczy, ale jest także wynikiem różnorodnych czynników, np. stereotypów, różnic w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn, kruchej równowagi pomiędzy życiem rodzinnym a zawodowym, dłuższej średniej długości życia kobiet itd. Pod tym względem jestem zadowolona – podobnie jak sprawozdawczyni – że powstał europejski instrument mikrofinansowy. Ma on spowodować, że dostęp do mikrofinansowania będzie łatwiejszy i że znajdzie się ono w zasięgu tych kobiet, które mają trudności z wejściem na rynek pracy lub chcą pracować na własny rachunek czy też stworzyć własną niewielką firmę.
Liam Aylward (ALDE), na piśmie – (GA) Kobiety są tradycyjnie najbardziej zagrożone ubóstwem – zwłaszcza samotne matki i kobiety po 65. roku życia. Szacuje się, że ubóstwo wśród kobiet osiąga poziom 36 %, podczas gdy wśród mężczyzn wynosi 11 %. W UE najbardziej zagrożone są starsze kobiety – w ich przypadku wskaźnik ubóstwa wynosi 22 %, podczas gdy wśród mężczyzn wynosi 16 % – ze względu na trudności, na jakie napotykają w dostępie do zabezpieczenia społecznego i systemu emerytalnego.
Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania. Sprawozdawczyni ma słuszność, mówiąc, że ubóstwo kobiet jest ukryte, ponieważ kobiety stanowią dwie trzecie „nieaktywnej zawodowo” ludności. Z zadowoleniem czytam w sprawozdaniu, że należy zagwarantować, aby kobiety, które opiekują się dziećmi, pacjentami, osobami starszymi czy niepełnosprawnymi, nie ucierpiały z powodu sprawowania tej opieki, która ma zasadnicze znaczenie dla rodziny i społeczności.
Musi istnieć odpowiedni poziom opieki społecznej dla tych kobiet, w miarę jak się starzeją. Zgadzam się, że strategia UE 2020 musi przynieść poprawę w zakresie równej reprezentacji i równego udziału w rynku pracy i w pełni popieram reformy polityki zatrudnienia i polityki społecznej mające zapewnić sprawiedliwe traktowanie kobiet na planie gospodarczym i społecznym.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Poparłem to sprawozdanie. Ubóstwo w UE jest nadal ogromnym problemem, a walka z ubóstwem to jeden z pięciu wymiernych celów proponowanych w ramach strategii Europa 2020. Zintegrowane wytyczne strategii Europa 2020 (promowanie włączenia społecznego i walki z ubóstwem) mają na celu ochronę przed zagrożeniem ubóstwem, a dotyczy to szczególnie kobiet, rodzin niepełnych i osób starszych, które są bardziej narażone na ubóstwo niż ogół populacji. Polityka w zakresie zabezpieczenia społecznego i zatrudnienia odgrywa bardzo ważną rolę w ograniczaniu ubóstwa, z jakim społeczeństwo się boryka. Państwa członkowskie i Komisja Europejska muszą uzgodnić skuteczniejsze środki w celu zagwarantowania najsłabszym grupom społecznym praw do odpowiedniego wykształcenia w ramach szkolnictwa zawodowego i studiów uniwersyteckich, co pozwoliłoby im lepiej włączyć się w aktywny rynek pracy i powstrzymać zagrożenie ubóstwem.
Elena Băsescu (PPE), na piśmie – (RO) Głosowałam za przyjęciem omawianego tekstu. W sprawozdaniu proponuje się szereg środków walki z ubóstwem wśród kobiet w Unii Europejskiej. Wiele z tych środków popieram, np. zachęcanie do wprowadzania elastycznych godzin pracy dla kobiet czy zmniejszanie różnic w wynagrodzeniu kobiet i mężczyzn za wykonywanie tej samej pracy. Kobiety mają trudną sytuację. Muszą zajmować się domem, dziećmi i mężem, a jednocześnie pracują zawodowo. Kobiety są bardzo często ofiarami dyskryminacji w miejscu pracy lub ofiarami przemocy – są to poważne problemy wciąż szeroko rozpowszechnione w całej UE. Rzeczywistość jest naprawdę straszna, zwłaszcza na obszarach wiejskich i w przypadku kobiet romskich. W tej sytuacji fundusze strukturalne muszą być wykorzystywane w celu tworzenia programów, które zwiększą szanse kobiet na wejście na rynek pracy. Działanie to musi otrzymać wsparcie w postaci szerszego dostępu do mikrofinansowania, jak również należy zachęcać kobiety do rozwijania umiejętności w dziedzinie przedsiębiorczości.
Regina Bastos (PPE), na piśmie – (PT) Mimo podejmowanych wysiłków w walce o równość kobiet i mężczyzn, kobiety dzisiaj są nadal bardziej zagrożone ubóstwem (17 %) niż mężczyźni (15 %); różnica ta jest większa w przypadku osób starszych (22 % kobiet w porównaniu z 17 % mężczyzn). Większe zagrożenie ubóstwem dotykającym kobiet wynika częściowo z dysproporcji zarobków kobiet i mężczyzn. W Unii Europejskiej różnica wynagrodzeń nadal utrzymuje się na poziomie 18 %, co odbija się na dochodach osiąganych w ciągu całego życia, na ochronie socjalnej i na emeryturach.
Omawiane sprawozdanie, zasługujące na moje poparcie, zawiera apel do państw członkowskich o uwzględnianie problematyki równości płci w ich planach wychodzenia z recesji przez propagowanie i wspieranie zatrudnienia kobiet, ukierunkowanej integracji na rynku pracy, bardziej elastycznych godzin pracy, równości płac oraz przeglądu systemów podatkowych i emerytalnych.
Sergio Berlato (PPE), na piśmie – (IT) Niedawny kryzys gospodarczy i finansowy przyniósł szereg negatywnych konsekwencji, które wpłynęły na poziom życia i pracę zawodową wielu obywateli, a kobiet w szczególności. Sytuacja kobiet wynika wyraźnie z danych statystycznych: blisko 17 % kobiet europejskich żyje w ubóstwie.
Rok 2010 ogłoszono „Rokiem walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym”, uważam więc, że działania podjęte w tym roku powinny uwzględniać zagrożenie wykluczeniem społecznym, wobec jakiego stoją kobiety w porównaniu z mężczyznami. Uważam również, że propagowanie równowagi pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym – umożliwiającej kobietom, które tego chcą kontynuowanie pracy zawodowej lub pracy w niepełnym wymiarze godzin – powinno być kluczowym elementem w walce z ubóstwem kobiet i w zmniejszeniu zagrożeń, na które narażone są kobiety.
Fundusze strukturalne, w szczególności Europejski Fundusz Społeczny, to instrumenty kluczowe pomagające państwom członkowskim w walce z ubóstwem i wykluczeniem społecznym. Dlatego zwracam uwagę Komisji na możliwość współfinansowania konkretnych programów w celu wspierania aktywnej integracji lub ponownej integracji kobiet na rynku pracy albo kursów szkoleniowych umożliwiających zdobycie konkretnych kwalifikacji zawodowych.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (IT) Nie zamierzam głosować za przyjęciem niniejszego sprawozdania, nie z powodu celów w nim przedstawionych, lecz ze względu na metody opisane przez moją koleżankę posłankę. Ubóstwo to systemowe utrapienie dla Europy w roku 2011. W konfrontacji ze światowym kryzysem gospodarczym niewątpliwie niektóre grupy dotkliwiej ucierpiały niż inne. Nie jestem jednak przekonana, że podejście oparte na kryterium płci lub na oddzielnych grupach stanowi w tym przypadku idealne rozwiązanie. Przeciwnie, problem o podobnej skali musi być rozwiązany poprzez budowanie pozytywnego sprzężenia zwrotnego, które nie faworyzuje nielicznych, lecz obejmuje wszystkie zainteresowane strony.
Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie – (LT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ musimy przezwyciężyć ubóstwo kobiet, które w wyniku recesji się pogłębiło. Chociaż kryzys gospodarczy i finansowy wpłynął w znacznym stopniu na poziom bezrobocia osób obojga płci, konsekwencje dla kobiet okazały się najgorsze. W okresie recesji w sektorach zdominowanych przez kobiety płace drastycznie spadły lub kobiety w ogóle straciły pracę. Ponadto – ze względu na niższe płace – po osiągnięciu wieku emerytalnego kobiety otrzymują niższe emerytury i w efekcie często stoją w obliczu ubóstwa. Ubóstwo kobiet, które uległo szczególnemu rozszerzeniu podczas recesji, zwłaszcza ubóstwo wśród samotnych matek, ma bezpośredni wpływ na ubóstwo dzieci, ponieważ obecnie około 20 milionów dzieci żyje w ubóstwie. O ile nie zostaną podjęte konkretne środki na rzecz zmniejszenia ubóstwa kobiet, zmniejszenie ubóstwa dzieci będzie niemożliwe. Chciałabym podkreślić, że zarówno w ustawodawstwie europejskim, jak i krajowym, musimy uwzględniać problematykę płci. Państwa członkowskie Unii Europejskiej powinny opracować specjalne programy na rzecz włączania społecznego kobiet i pomagać im w powrocie na rynek pracy. Ponadto urlop macierzyński musi być gwarantowany wszystkim kobietom. Niestety, obecnie zarówno macierzyństwo, jak i praca w domu, opieka nad dziećmi oraz osobami starszymi lub niepełnosprawnymi, są całkowicie niedoceniane. Mam nadzieję, że w przyszłości państwa członkowskie podejmą odpowiednie środki w celu przezwyciężenia ubóstwa kobiet i docenią wkład kobiet w rozwój rodziny, społeczeństwa i gospodarki.
Vito Bonsignore (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałem za przyjęciem omawianego sprawozdania, zaaprobowanego przez ten Parlament w dniu, w którym świętujemy setną rocznicę ustanowienia Dnia Kobiet. Jak wynika z ostatnich danych, nawet dzisiaj 17 % kobiet europejskich nadal żyje w ubóstwie i, co gorsza, cierpią one z powodu niekorzystnej sytuacji na rynku pracy i w zakresie ochrony socjalnej. Jednocześnie wkład wnoszony przez kobiety w rozwój rodziny, społeczeństwa i gospodarki jest w sposób systematyczny niedoceniany i w niedostatecznym stopniu wynagradzany.
Według sprawozdania rocznego Komisji kobiety są bardziej zagrożone ubóstwem i w konsekwencji z wykluczeniem społecznym, zwłaszcza kobiety starsze, z których 22 % było zagrożone ubóstwem w 2008 roku, w porównaniu z 16 % starszych mężczyzn i 35 % rodziców samotnie wychowujących dzieci i innych kategorii kobiet, np. kobiet niepełnosprawnych lub należących do mniejszości etnicznych. Zgadzam się w szczególności z wnioskiem złożonym przez sprawozdawczynię, panią poseł Nedelchevą, w sprawie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym czy też w sprawie podjęcia dalszych środków w celu wspierania samotnych matek.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji mającej na celu walkę z ubóstwem kobiet poprzez politykę zatrudnienia i politykę społeczną. Chciałabym jednak wskazać na szereg powtórzeń w omawianym tekście, jak też wyrazić dezaprobatę wobec punktów dotyczących wspólnej deklaracji podatku dochodowego czy przekazywania pomocy na opiekę nad osobami pozostającymi na utrzymaniu, ponieważ te punkty są sprzeczne ze stanowiskiem Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci).
Andrea Češková (ECR), na piśmie – Grupa ECR uznaje, że szereg punktów w niniejszym sprawozdaniu jest niezbędnych, aby zachęcić kobiety do wejścia na rynek pracy, np. wprowadzenie elastycznego czasu pracy, zapewnienie odpowiedniej opieki nad dziećmi i urlopu macierzyńskiego, a także z zadowoleniem przyjmujemy apele o eliminowanie różnic w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn. Grupa ECR uważa jednak, że są to dziedziny polityki, którymi należy zająć się na szczeblu krajowym, a nie na szczeblu UE. Grupa ECR jest przeciwna niepotrzebnej i biurokratycznej karcie kobiet i wszelkim posunięciom w kierunku harmonizacji systemów zabezpieczenia społecznego w UE. Dlatego zdecydowaliśmy się wstrzymać od głosu podczas ostatecznego głosowania w sprawie niniejszego sprawozdania i głosowaliśmy za przyjęciem konkretnych punktów, uznanych przez nas za ważne, np. 34, 58, 60, 65 i 69.
Ioan Enciu (S&D), na piśmie – (RO) Głosowałem za przyjęciem omawianego sprawozdania, ponieważ wierzę, że władze muszą skupić większą uwagę na najsłabszych grupach społecznych, do których należą również kobiety. Kryzys gospodarczy i finansowy miał wpływ na całą ludność. Niektóre z jego najtrudniejszych skutków były jednak odczuwane przez kobiety w starszym wieku, kobiety na obszarach wiejskich i samotne matki. Unia Europejska i państwa członkowskie muszą te czynniki wziąć pod uwagę i przyczynić się do poprawy warunków socjalnych tych słabych grup. W związku z tym zmniejszenie niesprawiedliwych różnic w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn o 1 % rocznie jest uzasadnione i musi być skutecznie wdrażane za pomocą różnych instrumentów na szczeblu krajowym i unijnym.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) Jednym z pięciu głównych celów strategii Europa 2020 jest walka z ubóstwem, i wobec tego konieczne było przeanalizowanie zjawiska ubóstwa wśród kobiet w UE. W niniejszym sprawozdaniu omówiono przyczyny i skutki ubóstwa wśród kobiet i podkreślono znaczenie osiągnięcia równości płci dla zrównoważonego rozwoju, zatrudnienia, konkurencyjności i społecznej spójności. Obecnie 17 % kobiet w Unii żyje w ubóstwie, a w ostatnim okresie wielkość ta dramatycznie wzrosła w porównaniu z ubóstwem wśród mężczyzn. Dlatego – jak wynika ze sprawozdania – nastąpiła feminizacja ubóstwa. Zgodnie z zasadą pomocniczości Unia i państwa członkowskie muszą pilnie znaleźć sposoby walki z ubóstwem w ogóle, a z ubóstwem kobiet w szczególności. Podejmując starania, należy mieć na uwadze politykę zatrudnienia i politykę ochrony socjalnej opartą na równości płci oraz starania na rzecz godzenia życia rodzinnego z pracą. Należy podjąć dialog z partnerami społecznymi i społeczeństwem obywatelskim, co przyczyni się do osiągnięcia coraz bardziej egalitarnego społeczeństwa.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) W roku 2008 Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej, zdając sobie sprawę z konieczności zwiększenia wśród społeczeństwa i państw członkowskich wiedzy na temat problemu walki z ubóstwem, przyjęły decyzję określającą rok 2010 Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym”. W czasie kryzysu, w czasach wojny i eksterminacji, kobiety i dzieci są tymi, którzy cierpią najbardziej, dlatego zasługują na szczególną uwagę ze strony społeczeństwa w ogóle, a ze strony instytucji w szczególności. Instytucje europejskie i państwa członkowskie są zobowiązane do walki na rzecz poprawy warunków życia kobiet, a także do podnoszenia świadomości w firmach, by kobietom oferowano lepsze możliwości, ponieważ kobiety stanowią podstawową część rynku pracy. Cieszę się z przyjęcia niniejszego sprawozdania, w którym potwierdzono, że walka z ubóstwem i wykluczeniem społecznym nadal należy do priorytetów politycznych UE i mam nadzieję, że fundusze strukturalne zostaną zasilone – w szczególności Europejski Fundusz Społeczny – w celu walki z ubóstwem i wykluczeniem, zgodnie z celami strategii Europa 2020.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Kiedy mowa o historycznej dacie związanej z walką kobiet o ich prawa, nie można ignorować szeregu problemów społecznych, z jakimi borykają się kobiety, zwłaszcza kobiety, które pracują: nasilenie bezrobocia i niepewne niskopłatne miejsca pracy, różnice w wynagrodzeniach i dyskryminacja ze względu na macierzyństwo. Rośnie liczba przypadków utraty dochodów i kobiety są coraz bardziej ubogie. Szczególnie krytyczna jest sytuacja kobiet niepełnosprawnych, kobiet imigrantów, kobiet bezrobotnych i pobierających emeryturę, jak również nisko opłacanych pracowników płci żeńskiej.
Wpływ działań oszczędnościowych w niektórych krajach, takich jak Portugalia, Grecja i Irlandia, odbija się na życiu kobiet – pracowników, obywateli i samotnych matek. Dzieje się tak w przypadku obniżki płac, zamrożenia naboru na studia uniwersyteckie i blokowania negocjacji zbiorowych, a także w przypadku cięć wydatków na cele opieki zdrowotnej, edukacji, ubezpieczeń społecznych i różnych form wsparcia społecznego. Szczegółowe sformułowania i deklaracje dobrych intencji dotyczące tego dnia, o których była dzisiaj mowa, nie wystarczą. Potrzebna jest prawdziwa zmiana treści polityki, z której bierze początek ta sytuacja.
Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie – (IT) Sądzę, że zawsze warto prowadzić debatę, dyskutować i szukać rozwiązań problemów świata kobiet. Sprawozdanie przygotowane przez panią poseł Plumb z Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim odnosi się jednak stale do społeczności romskiej. Nie uważam, aby ten ton był właściwy, a zajmowanie się wyłącznie kobietami romskimi z pewnością nie przyniesie korzyści europejskim kobietom pracującym. Dlatego głosowałem przeciw przyjęciu tego sprawozdania.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ musimy przezwyciężyć ubóstwo kobiet, które pogłębiło się w czasie kryzysu finansowego i gospodarczego. Prawie 17 % kobiet europejskich uznaje się za żyjące w ubóstwie; biorąc pod uwagę wskaźniki odnoszące się do rynku pracy i ochrony socjalnej, okazuje się, że kobiety są nieproporcjonalne obciążone strukturalnymi przyczynami ubóstwa. W okresie recesji w sektorach zdominowanych przez kobiety płace drastycznie spadły lub też kobiety w ogóle straciły pracę. Ponadto, ze względu na niższe płace, po osiągnięciu wieku emerytalnego kobiety otrzymują niższe emerytury i w efekcie często stoją w obliczu ubóstwa. Ubóstwo kobiet, które uległo szczególnemu rozszerzeniu podczas recesji, zwłaszcza ubóstwo wśród samotnych matek, ma bezpośredni wpływ na ubóstwo dzieci, ponieważ obecnie około 20 milionów dzieci żyje w ubóstwie. Z uwagi na to, że wkład kobiet w rozwój rodziny, społeczeństwa i gospodarki jest w sposób systematyczny niedoceniany i w niedostatecznym stopniu wynagradzany, decydujące znaczenie ma przyjęcie środków zmniejszających ubóstwo kobiet.
Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie − (PL) Mimo wszechobecnych zabiegów oraz kampanii informacyjnych kobiety pozostają uboższe i są częściej niż mężczyźni dyskryminowane. W naszej demokratycznej, dbającej o prawa człowieka Unii, takie sytuacje też mają miejsce. Zarabiają mniej niż mężczyźni na takich samych stanowiskach, dodatkowo są bardziej narażone na molestowanie. To one częściej zajmują się wychowywaniem dzieci, a co za tym idzie, nie mają własnego, oddzielnego źródła dochodu, pieniędzy, które mogłyby przeznaczyć na własny rozwój, przyjemność wynagradzającą trudy dnia. Osoby, które wychowują przyszłe pokolenia, kształtujące młodych ludzi, którzy w przyszłości będą nami rządzić, leczyć nas, budować dla nas mosty czy zajmować się nami w szpitalu, nie otrzymują godziwego wynagrodzenia. Korekty wymaga przede wszystkim prawodawstwo, które powinno zapewnić swobodny dostęp do żłobków i przedszkoli, możliwości rozwoju młodym mamom, nie pozwolić na zwalnianie kobiety zaraz po urodzeniu dziecka lub powrocie z urlopu macierzyńskiego. W najgorszej sytuacji są kobiety na wsi. Mieszkają na obszarze, gdzie dochody są dużo niższe niż średnia Unii, albo nawet danego kraju. Nie mają dostępu do usług i dóbr kultury. Ich praca jest ciężka, a nie zawsze mają możliwość wypoczynku np. na urlopie. Przerażające widmo kryzysu demograficznego powinno nas zmobilizować do bezzwłocznego podjęcia działań w celu polepszenia sytuacji kobiet na naszym kontynencie.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie – (IT) W dniu tak ważnym, który nam przypomina, jak znacząca jest rola kobiet w nowoczesnym społeczeństwie, poparcie omawianego sprawozdania jest ni mniej, ni więcej tylko naszym moralnym obowiązkiem wobec tysięcy kobiet, które żyją w ubóstwie.
Granica ubóstwa, niepewność, niewystarczające wynagrodzenie, dyskryminacja seksualna w miejscu pracy – są to niestety powtarzające się określenia i sytuacje, których nie tylko dziś, ale w ogóle wolelibyśmy nie słyszeć i nie widzieć w kontekście kobiet. Rzeczywistość jest niestety inna i liczby mówią same za siebie. We wszystkich dziedzinach zawodowych, w dowolnej działalności gospodarczej, spotyka się przypadki, w których nadal dochodzi do marginalizacji kobiet poprzez niskie zarobki, wykluczenie społeczne i wyraźne trudności w dostępie do normalnego życia społecznego.
Kobiety starsze, kobiety wychowujące niepełnosprawne dzieci, kobiety niepełnosprawne, kobiety, które nie mogą znaleźć pracy – wszystkie one mają poparcie moje oraz moich koleżanek i kolegów posłów, którzy głosowali za przyjęciem omawianego sprawozdania, po to abyśmy w przyszłości nie spotykali określenia „feminizacja ubóstwa” pojawiającego się nadal w mediach i w statystyce europejskiej.
Elżbieta Katarzyna Łukacijewska (PPE), na piśmie − (PL) Szanowny Panie Przewodniczący! Uważam sprawozdanie Rovany Plumb na temat ubóstwa kobiet za ogromny krok w kierunku poprawy sytuacji kobiet we współczesnym świecie. Dlatego głosowałam za przyjęciem dokumentu. Kwestie poruszane w sprawozdaniu dotyczą nie tylko feminizacji ubóstwa, godzenia życia rodzinnego z pracą, walki z ubóstwem wśród kobiet starszych, wpływu przemocy na ich sytuację, ale, co uważam za niezwykle ważne, zapewnienia finansowania, polityki zatrudnienia oraz ochrony socjalnej jako sposobu walki z ubóstwem.
David Martin (S&D), na piśmie – Chociaż ubóstwo kobiet jest od dawna faktem, problem ten dopiero od niedawna podejmowany jest w sposób systematyczny. Obecny kryzys gospodarczy, finansowy i społeczny, jaki dotyka Unię Europejską, a także resztę świata, wywołuje szereg konkretnych negatywnych skutków, które mają bezpośredni wpływ na warunki życia i pracy kobiet, a w ujęciu ogólnym – na ich miejsce w społeczeństwie. W tym kontekście na czele priorytetów w agendzie Parlamentu Europejskiego znalazła się konieczność opartego na problematyce płci podejścia do ubóstwa, co znajduje odzwierciedlenie w sprawozdaniu na temat „oblicza” ubóstwa kobiet. W wymiarze ogólnoświatowym kobiety w porównaniu z mężczyznami są ubogie. Taka jest również rzeczywistość w każdym z państw członkowskich UE, nawet jeżeli istnieją w tym względzie różnice między państwami. Prawie 17 % europejskich kobiet uznaje się za żyjące w ubóstwie. Biorąc pod uwagę wskaźniki odnoszące się do rynku pracy i ochrony socjalnej, okazuje się, że kobiety są nieproporcjonalne obciążone strukturalnymi przyczynami ubóstwa. Jednocześnie można stwierdzić, że wnoszony przez kobiety wkład w rozwój rodziny, społeczeństwa i gospodarki jest w sposób systematyczny niedoceniany i w niedostatecznym stopniu wynagradzany.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie – (IT) Obecny kryzys finansowy wywołuje konkretne negatywne skutki, które mają bezpośredni wpływ na warunki życia kobiet, ich pracę i miejsce w społeczeństwie.
Dzisiaj prawie 17 % europejskich kobiet żyje w ubóstwie. Każdą strategię polityczną powinna poprzedzać kompleksowa analiza uwzględniająca wszystkie aspekty problematyki płci – uważamy, że integracja kobiet na rynku pracy ma decydujące znaczenie w rozwiązywaniu problemów ubóstwa i wykluczenia społecznego.
Propagowanie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym – umożliwiającej kobietom, które tego chcą, kontynuowanie pracy zawodowej lub pracy w pełnym wymiarze godzin – powinno być kluczowym elementem w zwalczaniu ubóstwa kobiet i w zmniejszeniu zagrożeń, na które narażone są kobiety.
Domagamy się dalszych środków wsparcia dla pracujących samotnych matek, czy to poprzez ułatwienie znalezienia elastycznych form pracy (pod względem godzin pracy), aby tym osobom umożliwić wypełnianie większych obowiązków rodzinnych, czy to poprzez zapewnienie odpowiednich usług związanych z dziećmi, osobami starszymi i innymi zależnymi członkami rodziny.
Jesteśmy przekonani, że strategia „Europa 2020” przyniesie integrację płci w celu uzyskania poprawy w zakresie równej reprezentacji i równego udziału w rynku pracy, przełamując wzorzec segregacji i zapewniając obecność kobiet na stanowiskach pracy na wyższym szczeblu.
Barbara Matera (PPE), na piśmie – (IT) W dniu, w którym świętujemy setną rocznicę ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet, głosujemy nad dwoma sprawozdaniami, które dotyczą przyczyn nadal zbyt częstej marginalizacji kobiet i ich wykluczenia społecznego.
Kobiety są tradycyjnie bardziej zagrożone ubóstwem, zwłaszcza samotne matki i kobiety po 65. roku życia. Wśród pięciu wymiernych celów proponowanych przez Komisję w strategii Europa 2020 występuje walka z ubóstwem, co sprawia, że omawiane sprawozdanie jest aktualne, zwłaszcza pod względem polityki dotyczącej problematyki płci w świetle kryzysu gospodarczego i finansowego, który miażdży Europę.
Prawdziwa bezbronność każdej kobiety naraża ją na większe zagrożenie ubóstwem i wykluczeniem społecznym, a w konsekwencji – izolacją; zobowiązuje to instytucję, którą reprezentujemy, do wprowadzenia konkretnych strategii i programów wymienionych w sprawozdaniu pani poseł Plumb.
Marisa Matias (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania. Wszelkie wskaźniki pokazują, że w wymiarze ogólnoświatowym przeciętnie kobiety są biedniejsze od mężczyzn. W czasie recesji gospodarczej osoby, które są narażone na ryzyko życia w ubóstwie, stają się jeszcze bardziej bezbronne, a większość tych osób – to kobiety. W sprawozdaniu potwierdzono, że środki oszczędnościowe zastosowane w całej UE przyniosą szczególnie ujemne skutki dla kobiet, zwłaszcza tych, które już z wielu powodów znajdują się w niekorzystnej sytuacji. Emerytury znacznej części europejskich kobiet po 65. roku życia to nędzne grosze.
Ubóstwo wśród kobiet jest nie tylko wynikiem niedawnego kryzysu gospodarczego, ale też konsekwencją wielu czynników wynikających z dyskryminacyjnych stereotypów ze względu na płeć, z istniejących różnic w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn oraz z przeszkód uniemożliwiających właściwe godzenie życia rodzinnego z zawodowym, co jest szczególnie poważne w przypadku rodziców samotnie wychowujących dzieci. Daje to w efekcie „feminizację ubóstwa”, z którą pilnie należy walczyć.
Véronique Mathieu (PPE), na piśmie – (FR) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ bardzo trudno mi zaakceptować to, że w Europie 17 % kobiet nadal żyje poniżej granicy ubóstwa. Niespotykany kryzys gospodarczy, który niedawno dotknął Unię Europejską, sprawił jedynie, że ta smutna sytuacja uległa pogorszeniu. Dlatego nadszedł czas, by podkreślić znaczenie omawianego problemu i przyjąć pakiet środków umożliwiający pokonanie tej plagi. Unia Europejska i jej państwa członkowskie muszą położyć kres ubóstwu i społecznemu wykluczeniu kobiet w Europie, w szczególności poprzez zapewnienie im dostępu do dobrego wykształcenia i godnych miejsc pracy, poprzez udzielanie im pomocy w walce z przemocą, której one – co przykre – zbyt często padają ofiarą. Dlatego popieram omawiane sprawozdanie z własnej inicjatywy, w którym przedstawiono jedno z niepowodzeń naszych nowoczesnych demokracji – dyskryminację kobiet.
Erminia Mazzoni (PPE), na piśmie – (IT) W prognozach ekonomicznych ubóstwo i równość to dwie zmienne odwrotnie proporcjonalne. Działania zmierzające do pełnej aktywizacji kobiet powodują także zmniejszenie ogólnego ubóstwa.
W Europie ponad 17 % populacji kobiet żyje w ubóstwie. Kryzys gospodarczy i finansowy ma wpływ – a może wpłynąć w jeszcze większym stopniu – na te wielkości, które już są znamienne. Walka z ubóstwem nie zawsze jest uznawana za część polityki dotyczącej problematyki płci, a to osłabia jej znaczenie. W pracach odpowiednich komisji podkreśla się znaczenie uwzględniania tych powiązań, a na tej podstawie analizuje się ewentualne działania. W sposób dogodny umieszczone one zostały w strategii UE 2020, w której określa się ubóstwo jako jeden z pięciu wymiernych celów.
Fakt, że w sprawozdaniu pani poseł Plumb punktem wyjścia są trzy wymiary ubóstwa – płeć, wymiar pokoleniowy i geograficzny – sprawia, iż cechuje je niezwykła solidność, a zwłaszcza innowacyjność w planowaniu procesu, który wyprzedzi przyjęcie środków oszczędnościowych mających na celu walkę z kryzysem. Siedem obszarów zainteresowania, które mają ułatwić wymagane podejście systemowe zarysowane w sprawozdaniu, jest pod tym względem prawidłowo opracowanych.
Pozytywny charakter przedstawionego wniosku nie może pozostać bez echa ze strony Komisji, Rady i państw członkowskich i oczekuję od nich dobrze skoordynowanej odpowiedzi.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Ubóstwo wśród kobiet rzeczywiście stanowi poważny problem, który UE musi rozwiązać. Kryzysowa sytuacja, w jakiej się znajdujemy, nie pomaga w załatwieniu tego problemu, lecz musimy zrobić dodatkowy wysiłek, aby tę kwestię rozwiązać. Z uwagi na to, że walka z ubóstwem jest jednym z głównych celów strategii Europa 2020, należy uczynić wszystko, by ten cel osiągnąć, zwłaszcza jeżeli chodzi o kobiety w mniej korzystnej sytuacji lub w starszym wieku. Dlatego potrzebna jest polityka zatrudnienia i polityka w zakresie ochrony socjalnej, nastawione na poszukiwanie rozwiązań dla kobiet, dzięki którym będą one w stanie pogodzić życie rodzinne i zawodowe. Musi mieć także miejsce dialog z partnerami społecznymi i społeczeństwem obywatelskim w celu osiągnięcia społeczeństwa bardziej sprawiedliwego i bez różnic.
Willy Meyer (GUE/NGL), na piśmie – (ES) Dzień dzisiejszy – 8 marca 2011 r. – to Międzynarodowy Dzień Kobiet. Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ zapobieganie ubóstwu doświadczanemu przez kobiety i jego ograniczanie to istotny składnik podstawowej zasady solidarności społecznej, której Unia Europejska jest wierna.
Ubóstwo kobiet jest nie tylko wynikiem niedawnego kryzysu gospodarczego, ale także konsekwencją wielu czynników, w tym stereotypów, różnic w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn, przeszkód spowodowanych brakiem godzenia życia rodzinnego z zawodowym, dłuższej średniej długości życia kobiet i – mówiąc ogólniej – różnego rodzaju dyskryminacji ze względu na płeć, dyskryminacji której ofiarami padają głównie kobiety.
Sprawozdanie zawiera apel do państw członkowskich UE, aby wdrażały mechanizmy walki z ubóstwem, które ma „oblicze kobiety”, i dlatego głosowałem za przyjęciem tego tekstu.
Louis Michel (ALDE), na piśmie – (FR) Chociaż ubóstwo kobiet jest od dawna faktem, kryzys gospodarczy, finansowy i społeczny poważnie pogorszył tę sytuację i jesteśmy świadkami feminizacji ubóstwa. Ubóstwo jest jednym z obszarów, w którym nadal istnieją różnice w sytuacji mężczyzn i kobiet. Udział kobiet w rynku pracy jest jednym ze sposobów walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym. Ponadto należy zauważyć, że w tym samym czasie musimy działać na rzecz równych wynagrodzeń, równego dostępu do odpowiedzialnych stanowisk, a także przyznania osobistych praw do emerytur i zabezpieczenia społecznego. Przemoc wobec kobiet, łącznie z handlem ludźmi i wykorzystywaniem seksualnym, to problem poważny, który musi być wykorzeniony przy pomocy wszelkich nam dostępnych środków.
Zbyt często ten rodzaj przemocy jest jednym z powodów ubóstwa kobiet, po problemach zdrowotnych i utracie pracy. Zarówno na szczeblu europejskim, jak i krajowym musimy nadal wykazywać zdecydowane zaangażowanie w staraniach na rzecz równości płci i na rzecz walki z wykluczeniem społecznym, podejmując konkretne i trwałe działania wspierane przez odpowiednie środki finansowe.
Miroslav Mikolášik (PPE), na piśmie – (SK) Problem ubóstwa w Europie jest ciągłym negatywnym zjawiskiem dotykającym wielu Europejczyków, w szczególności kobiety.
Coraz więcej kobiet znajduje się w potrzebie i zgodnie z najnowszymi badaniami aż 17 % kobiet żyje poniżej granicy ubóstwa. Status kobiet w Europie jest wciąż niezadowalający, a sytuacja wręcz ulega pogorszeniu w wyniku kryzysu gospodarczego i restrukturyzacji sektora publicznego, który przed kryzysem zatrudniał największą liczbę kobiet.
Moim zdaniem, w ramach strategii UE 2020, która głównie zmierza do zmniejszenia ubóstwa o 25 %, należy włożyć więcej wysiłku w poszukiwanie i opracowanie konkretnych rozwiązań odnoszących się do kwestii ubóstwa kobiet. Chciałbym podkreślić bezcenny wkład kobiet w zdrowy rozwój rodziny i wychowanie dzieci; nie wolno dopuścić, aby oddziaływała na to dyskryminacja kobiet, ponieważ tego rodzaju niepożądane zjawiska mają również poważny wpływ na społeczeństwo jako takie.
Dlatego popieram inicjatywy zmierzające do zmniejszenia nieuzasadnionych różnic oraz poprawy pozycji kobiet w społeczeństwie, nie tylko w zakresie ram prawnych, lecz także w życiu codziennym.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Starannie przeanalizowałem to sprawozdanie. Chciałbym podkreślić główne kierunki w walce z ubóstwem wśród kobiet: walka z ubóstwem wśród kobiet za pomocą polityki zatrudnienia i ochrony socjalnej, znaczenie dialogu społecznego i społeczeństwa obywatelskiego w walce z ubóstwem wśród kobiet, znaczenie pomocy finansowej w walce z ubóstwem. Bardzo ważne jest, że w dniu 8 marca Parlament przyjął tego rodzaju ważne rezolucje, co daje promień nadziei na przezwyciężenie niesprawiedliwości! Głosowałem za przyjęciem tego tekstu.
Elisabeth Morin-Chartier (PPE), na piśmie – (FR) Popieram sprawozdanie w sprawie ubóstwa kobiet w Unii Europejskiej, ponieważ pokazuje ono skalę, w jakiej kobiety są pierwszymi ofiarami ubóstwa. Apeluję do Europy, aby podjęła praktyczne środki w celu zmniejszenia różnic w wynagrodzeniu mężczyzn i kobiet.
Jak długo będziemy musieli akceptować niższe płace kobiet niż mężczyzn? Dlaczego kobieta powinna pracować pięć lat, by zarobić to, co mężczyzna zarabia w cztery lata, a przede wszystkim dlaczego w końcowym efekcie powinna być biedniejsza z tego powodu, że wychowywała dzieci?
Nie jest to społeczeństwo, które chciałabym zostawić moim dzieciom i wnukom. Niepewność życia zawodowego kobiet bardzo im ciąży, zwłaszcza wówczas, gdy zbliżają się do wieku emerytalnego. Europa musi wykazywać ostrożność i nie może doprowadzać do dalszego ubożenia kobiet; powinna ona naprawdę wspierać politykę zapewniającą równość wynagrodzeń.
Cristiana Muscardini (PPE), na piśmie – (IT) Uderza mnie zwłaszcza ubóstwo wśród samotnych starszych kobiet. Pracowały przez całe życie, przyczyniały się do założenia i utrzymania rodziny; jeżeli pracowały, otrzymują nieodpowiednie emerytury, jeżeli jedynie korzystają z emerytury państwowej, jest jeszcze gorzej.
Systemy emerytalne nie są dla nich przyjazne. Być może przerwały pracę zawodową, aby wychować dzieci, a praca w niepełnym wymiarze czasu pracy zmniejszyła ich dochody z całego życia zawodowego. Może musiały wspierać członków rodziny w czasie choroby, w podeszłym wieku lub niepełnosprawnych, a opieka społeczna nie sprostała temu zadaniu. Z pewnością nie jest to sytuacja do pozazdroszczenia.
Przy pomocy Europejskiego Funduszu Społecznego musimy stworzyć programy zapewniające pomoc i wsparcie. Samorząd terytorialny – bezpośrednio lub poprzez organizacje pozarządowe – powinien przejąć odpowiedzialność za te kwestie i współpracować z regionami w celu lepszego ukierunkowania kwot z funduszy strukturalnych. Walka z ubóstwem nie powinna utknąć na biurkach urzędów statystycznych, ale powinna zejść w dół, na szczebel administracyjny najbliżej kobiet, które potrzebują tej pomocy.
W Europie jest nadal zbyt wiele kobiet pobierających niższe wynagrodzenie niż mężczyźni, a poszukujących pracy i usług, które im pomogą w wychowywaniu dzieci; zbyt wiele kobiet jest ofiarami przemocy, zbyt wiele młodych kobiet imigrantek cierpi z powodu okaleczania kobiecych genitaliów i dużo za dużo jest samotnych, starszych i zapomnianych kobiet.
Franz Obermayr (NI), na piśmie – (DE) Ubóstwo wśród kobiet to problem tragiczny, szczególnie w krajach rozwijających się. Niemniej jednak podejście pośrednie przyjęte w tym sprawozdaniu nie powinno być wykorzystywane jako sposób na złagodzenie polityki migracyjnej państw członkowskich. Dlatego głosowałem przeciw przyjęciu omawianego sprawozdania.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie – (IT) Unia Europejska musi zająć jasne stanowisko i dysponować planami, które można byłoby zastosować w walce z kryzysem gospodarczym. W danym przypadku chodzi o ochronę kobiet przed zagrożeniem ubóstwem, doprowadzenie do tego, aby generalnie przestały być tą bardziej bezbronną częścią społeczeństwa niż mężczyźni i jako takie – mającymi mniejszą możliwość reagowania na kryzys zatrudnienia. Aby osiągnąć cel strategii Europa 2020 w zakresie walki z ubóstwem, musimy zapewnić kobietom większą dostępność zasobów, lepszą politykę zatrudnienia, zwiększone finansowanie z Europejskiego Funduszu Społecznego oraz możliwość uzyskania równowagi pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym bez konieczności rezygnacji z roli matek. Jak już powiedziałem w przypadku innych sprawozdań, będących przedmiotem dzisiejszego głosowania, uważam jednak, że przy wdrażaniu tych zaleceń należy przestrzegać zasady pomocniczości i pewnych typowych cech narodowych, które muszą mieć zapewnioną obronę i ochronę.
Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie – (EL) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie ubóstwa kobiet w UE. W okresie obecnego kryzysu gospodarczego stosowane środki oszczędnościowe mają także niepożądany wpływ na kobiety, stawiając je w niekorzystnej sytuacji na rynku pracy. W Grecji wskaźnik zagrożenia osób zatrudnionych ubóstwem wynosi w przypadku kobiet 10 %, czyli jest znacznie wyższy niż w przypadku mężczyzn, podczas gdy w Europie wskaźnik ubóstwa kobiet wynosi 36 %, a w przypadku mężczyzn – 11 %. Celem podstawowym jest wyeliminowanie różnic w wynagrodzeniach osób obojga płci i powodowanych przez to nierówności, a także podjęcie środków w celu wspierania pracujących samotnych matek i doprowadzenie do bardziej elastycznego czasu pracy. Do państw członkowskich kierowany jest teraz apel o tworzenie, w miarę możności, nowych miejsc pracy dla kobiet, ułatwianie im dostępu do edukacji na poziomie wyższym, by mogły uzyskać umiejętności i kwalifikacje oraz ubiegać się o wysokiej jakości miejsca pracy.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Przeprowadzono wystarczające badania i dysponujemy dostatecznie ścisłymi danymi, aby kategorycznie stwierdzić, że, mówiąc ogólnie, ubóstwo dotyka w pierwszej kolejności i najpoważniej kobiety we wszystkich społeczeństwach od najbogatszych – i dotychczas nikt sam nie potrafił skutecznie zlikwidować ubóstwa – do najbiedniejszych, gdzie ubóstwo szerzy się jak choroba zakaźna, która kradnie lata życia i nadzieję życia. Jednakże musimy głębiej i konkretniej rozumieć tę rzeczywistość w różnych państwach członkowskich Unii Europejskiej, by działać w sposób lepiej dostosowany i bardziej efektywny, mając na względzie wspólny cel, jakim jest zapobieganie ubóstwu wśród kobiet i jego ograniczanie. Warto podkreślić, że w przypadku ubóstwa wśród kobiet mamy konkretne ogólne wskaźniki, które mówią o jego silnym oddziaływaniu na społeczną tkankę wspólnoty: ze względu na podstawową i stałą rolę kobiety w rodzinie udowodniono, że im więcej inwestuje się w wykształcenie i awans społeczny kobiet, tym lepiej dana wspólnota rozwija się pod względem społeczno-ekonomicznym. Walka z ubóstwem wśród kobiet jest moralnym obowiązkiem, ale jest także inwestycją społeczną. Z wymienionych powodów głosowałam za omawianym sprawozdaniem w sprawie ubóstwa kobiet w Unii Europejskiej.
Rovana Plumb (S&D), na piśmie – Unia Europejska zmaga się z poważnym kryzysem gospodarczym, finansowym i społecznym, który dotyka nas wszystkich – mężczyzn i kobiety. Szczególnie jednak krzywdzi on kobiety na rynku pracy i w życiu prywatnym, ponieważ w ich przypadku jest bardziej prawdopodobne, że zatrudnione są na niepewnych stanowiskach pracy, bardziej prawdopodobne, że zostaną zwolnione, a mniej prawdopodobne, że posiadają zabezpieczenie społeczne. Środki oszczędnościowe zastosowane w całej UE szczególnie negatywnie wpływają na kobiety, które dominują w sektorze publicznym zarówno jako osoby zatrudnione, jak i usługobiorcy. Zapobieganie ubóstwu kobiet i jego ograniczanie jest istotną częścią podstawowej zasady solidarności, którą wyznaje Unia Europejska zgodnie z art. 3 Traktatu o UE. Zakłada on równouprawnienie kobiet i mężczyzn, sprawiedliwość i ochronę socjalną oraz zwalczanie wykluczenia społecznego i dyskryminacji. W ramach strategii Europa 2020 Komisja i państwa członkowskie powinny podjąć niezbędne środki w celu wyeliminowania nierówności płci w zatrudnieniu. Zachęcam z naciskiem do przyjęcia celu zmniejszenia o 1 % rocznie różnic w wynagrodzeniu zależnych od płci z myślą o realizacji celu zmniejszenia różnic o 10 % do 2020 roku. Opowiadam się również za koniecznością podejmowania działań pozytywnych w celu zwiększenia udziału kobiet w politycznych, gospodarczych i biznesowych organach decyzyjnych.
Miguel Portas (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania. Wszystkie wskaźniki pokazują, że w wymiarze ogólnoświatowym kobiety są przeciętnie uboższe niż mężczyźni. W czasie recesji gospodarczej osoby narażone na ryzyko życia w ubóstwie stają się jeszcze bardziej bezbronne, a większość tych osób – to kobiety. W sprawozdaniu potwierdzono, że środki oszczędnościowe zastosowane w całej UE przyniosą szczególnie ujemne skutki dla kobiet, zwłaszcza tych, które już z wielu powodów znajdują się w niekorzystnej sytuacji. Emerytury znacznej części europejskich kobiet po 65. roku życia to nędzne grosze. Ubóstwo wśród kobiet jest nie tylko wynikiem niedawnego kryzysu gospodarczego, ale też konsekwencją wielu czynników wynikających z dyskryminacyjnych stereotypów ze względu na płeć, z istniejących różnic w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn oraz z przeszkód uniemożliwiających właściwe godzenie życia rodzinnego z zawodowym, co jest szczególnie poważne w przypadku rodziców samotnie wychowujących dzieci. Daje to w efekcie „feminizację ubóstwa”, z którą pilnie należy walczyć.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Sprawozdanie FEMM, przygotowane przez panią poseł Plumb, zostało przez większość przyjęte. Poparliśmy wiele ustępów, w przypadku których ze strony S&D/PPE/ALDE żądano odrębnych głosowań. Te ustępy były głównie powtórzeniami. Rezultat końcowy jest także OK. Rezultat jest pozytywny, ponieważ przyjęto: eliminowanie nierówności płci w strategii UE 2020 (ust. 38), pełne wynagrodzenie w okresie urlopu macierzyńskiego, zgodnie ze sprawozdaniem pani poseł Estreli przyjętym w dniu 20 października 2010 r. (ust. 39), zwiększenie udziału kobiet w politycznych, gospodarczych i biznesowych organach decyzyjnych. Wysokiej jakości usługi publiczne (ust. 43) powinny również być zgodne z pełnym wymiarem czasu pracy. Zdarza się jednak, że rezultat jest negatywny, ponieważ nie przyjęto problematyki płci w planach wychodzenia z recesji (ust. 15).
Joanna Senyszyn (S&D), na piśmie − (PL) Poparłam sprawozdanie dotyczące ubóstwa kobiet w Unii Europejskiej. W ostatnich dziesięciu latach liczba kobiet żyjących w ubóstwie zwiększyła się nieproporcjonalnie w stosunku do mężczyzn. W Unii ponad 84 milionów obywateli żyje w ubóstwie. Kobiety stanowią ponad połowę tej liczby. Jest to konsekwencją zarówno kryzysu gospodarczego, jak i istniejących różnic w poziomie wynagrodzeń kobiet i mężczyzn, trudności z godzeniem życia rodzinnego z zawodowym, dłuższej średniej długości życia kobiet i różnego rodzaju dyskryminacji ze względu na płeć, której ofiarami padają głównie kobiety. Apeluję o zdecydowane działania zarówno na poziomie europejskim, jak i wszystkich krajów członkowskich, na rzecz zwalczania dyskryminacji płacowej i w aspekcie dostępu do atrakcyjnych ofert na rynku pracy. Podkreślam konieczność wzmocnienia instrumentów prawnych w celu niwelowania różnic w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn. Utrzymujące się duże rozbieżności w tym zakresie (średnio 20-25 proc. na niekorzyść kobiet) prowadzą do wysokiego poziomu ubóstwa kobiet samotnych, emerytek i wdów. W ramach strategii Europa 2020 niezbędne jest przyjęcie unijnych programów dotyczących kształcenia ustawicznego i szkolenia zawodowego kobiet w celu zwiększenia aktywności kobiet na rynku pracy. Programy te powinny w dużej mierze skupiać się na zawodach przyszłościowych, eliminować stereotypy dotyczące dziedzin kształcenia zdominowanych przez kobiety/mężczyzn oraz tradycyjne wzorce w programach nauczania.
Bogusław Sonik (PPE), na piśmie – (PL) Kwestia feminizacji ubóstwa to zjawisko coraz częściej obserwowane i spotykane zarówno w Europie, jak i poza jej granicami. Dzieje się tak m.in. ze względu na wiek, obowiązki rodzinne, pochodzenie etniczne czy przemoc, jaka jest wobec kobiet stosowana. Wysoki odsetek kobiet zatrudnionych na niskopłatnych stanowiskach lub na część etatu powoduje, że kobiety częściej niż mężczyźni żyją na skraju ubóstwa.
Badania nad tym zjawiskiem powinny być zintensyfikowane na szczeblu europejskim, ponieważ umożliwią stworzenie precyzyjnych i skutecznych metod zwalczania ubóstwa i wykluczenia społecznego kobiet. Podstawową metodą wspomagania kobiet w procesie wychodzenia z ubóstwa powinno być nadanie odpowiedniego kierunku polityce zatrudnienia (elastyczne metody zatrudnienia, doradztwo zawodowe, zapewnianie szkoleń w celu podnoszenia kwalifikacji, dziania skierowane do kobiet zamieszkujących obszary wiejskie).
Bardzo istotną rolę w przeciwdziałaniu temu zjawisku pełni również edukacja. Należy wykorzystać potencjał finansowy UE w tym celu, a w szczególności położyć nacisk na włączenie kwestii płci w plany wychodzenia z kryzysu gospodarczego i efektywnego wdrażania strategii Europa 2020. Działania UE na tym polu powinny być wyrazem solidarności społecznej.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Poparłam to sprawozdanie, w którym uznaje się, że w całej UE kobiety bardziej odczuwają skutki ubóstwa i że musimy wspólnie pracować, aby to zmienić. Z przykrością stwierdzam, że znów brytyjscy konserwatyści byli przeciwni temu sprawozdaniu, i to w dniu setnej rocznicy Międzynarodowego Dnia Kobiet.
Niki Tzavela (EFD), na piśmie – (EL) Walka z ubóstwem jest jednym z celów proponowanych przez Europę w strategii 2020. Ubóstwo kobiet jest – w znacznej mierze – wynikiem dyskryminacji kobiet. Niedawna recesja obniżyła ich status w społeczeństwie, zwiększyła dyskryminację wobec nich i popchnęła je w ubóstwo. W przedstawionym sprawozdaniu w sprawie ubóstwa kobiet w Unii Europejskiej pani poseł Plumb próbowała znaleźć skuteczne rozwiązania umożliwiające poprawę sytuacji kobiet w społeczeństwie jako całości i dlatego głosowałam za przyjęciem tego dokumentu.
Derek Vaughan (S&D), na piśmie – W Unii Europejskiej kobiety zarabiają średnio o 17,5 % mniej niż mężczyźni i ten wskaźnik utrzymuje się na niezmienionym poziomie przez ostatnie piętnaście lat – czas, by podjąć działanie i zmniejszyć tę różnicę w wynagrodzeniach. Zasada „jednakowa płaca za jednakową pracę” musi być realizowana w państwach członkowskich, aby uzyskać godziwe warunki dla kobiet. Istotne jest, abyśmy przyjrzeli się, jaki wpływ na emerytury dla kobiet mają różnice w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn; w wielu przypadkach ich prawo do emerytury wynika ze stanu cywilnego. Należy zagwarantować równe emerytury dla kobiet i z tego powodu poparłem wniosek, aby zapewnić te same prawa dla kobiet w przypadku emerytur i zabezpieczenia społecznego. Około 17 % wszystkich kobiet w UE żyje poniżej granicy ubóstwa i należy tak dostosować politykę społeczną i politykę zatrudnienia, aby zapewnić kobietom dochód minimalny i sprawiedliwość społeczną. Zgadzam się z apelem, aby UE zapewniła większe środki finansowe za pośrednictwem EFS w celu wsparcia walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym – istotne jest, aby kobiety były w pełni włączone w rynek pracy.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie – (DE) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie ubóstwa kobiet w Unii Europejskiej. Roczne sprawozdanie Komisji w sprawie równości kobiet i mężczyzn – za 2010 rok – pokazuje, że ubóstwo jest jednym z obszarów, w których zróżnicowanie sytuacji w zależności od płci jest oczywiste. Kryzys gospodarczy, finansowy i społeczny doprowadził do „feminizacji ubóstwa”. Kolejne cięcia budżetowe i restrukturyzacja sektora państwowego w szczególny sposób zagroziły stanowiskom pracy, na których zatrudnione są przede wszystkim kobiety. Jednocześnie środki wspomagane przez rządy w celu walki z kryzysem przede wszystkim skupiają się na dziedzinach gospodarki zdominowanych przez mężczyzn. Dlatego pilnie konieczna jest analiza zjawiska feminizacji ubóstwa, o którą apeluje sprawozdawczyni, co pozwoli podjąć właściwe środki zaradcze.
Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie – (RO) Dwie rezolucje, przedłożone przez Komisję Praw Kobiet i Równouprawnienia i będące przedmiotem debaty w setną rocznicę Międzynarodowego Dnia Kobiet, wskazują, że Parlament propaguje i wspiera równe traktowanie kobiet i mężczyzn. Przewodniczący zgromadzenia ustawodawczego słusznie zauważył, że w krajowych parlamentach jest zbyt mało kobiet, nawet jeżeli sytuacja ta zmienia się na szczeblu Parlamentu Europejskiego. Potwierdzam, że jest to również przypadek Rumunii, która wysłała do europejskiego organu ustawodawczego większy odsetek kobiet niż to obecnie wynika z ich reprezentacji w parlamencie krajowym. Niezależnie jednak od rozpatrywania tej kwestii, którą można uważać jedynie za wierzchołek góry lodowej, za pomocą dynamicznej i realistycznej polityki należy eliminować różnice w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn, wyznaczać więcej kobiet na stanowiska decyzyjne i zwiększać wskaźnik zatrudnienia wśród kobiet, ponieważ w większym stopniu dotyka je bezrobocie. Analizy pokazują, że nie mówimy tylko o równym traktowaniu kobiet i mężczyzn, ale że ta polityka będzie miała poważny wpływ na gospodarki, w postaci 30% wzrostu PKB. W UE przeciętna różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn nadal wynosi 18%. Z zadowoleniem przyjmuję wezwanie skierowane do państw członkowskich, aby wdrażały prawodawstwo dotyczące równych wynagrodzeń.
11. Korekty do głosowania i zamiar głosowania: patrz protokół
(Posiedzenie zostało zawieszone o godz. 14:25 i wznowione o godz. 15:00)
Przewodnicząca – Kolejnym punktem porządku obrad jest oświadczenie przewodniczącego Komisji w sprawie przygotowań do szczytu państw strefy euro, zaplanowanego na 11 marca 2011 r. (2011/2615/RSP)). <BRK>
José Manuel Barroso, przewodniczący Komisji – (FR) Pani Przewodnicząca, Szanowni Państwo! Znajdujemy się obecnie na jednym z takich niesamowitych etapów, kiedy wydaje się, że proces historyczny nabiera tempa. Nieopodal nas, po drugiej stronie Morza Śródziemnego, poderwał się wiatr wolności.
Ta sprawa jest na tyle ważna i pilna, że przede wszystkim chcę powiedzieć, że Kolegium właśnie wyraziło zgodę na udział Komisji w pomocy dla krajów położonych na południe od Morza Śródziemnego w procesie transformacji i działaniach, które nadadzą nową dynamikę naszym relacjom z sąsiadami znad Morza Śródziemnego. Wspólnie z panią baronessą Ashton zaprezentuję założenia tego udziału podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Europejskiej w najbliższy piątek.
Mężczyźni i kobiety żyjący na południowym brzegu Morza Śródziemnego, a zwłaszcza młodzi ludzie, dają obecnie wyraz swemu sprzeciwowi wobec autorytarnych reżimów, które odrzucają, i dążeniom do wolności politycznej i sprawiedliwości społecznej.
Chociaż zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest niezwykle skomplikowana i mamy świadomość wyzwań i trudności, które się z nią wiążą, Unia Europejska nie może sobie pozwolić na żadne niejednoznaczne posunięcia. Musimy stanąć ramię w ramię z tymi, którzy domagają się wolności politycznej i poszanowania godności ludzkiej. Nie możemy aprobować żadnych dwuznacznych zachowań ze strony Unii Europejskiej. Dla reżimu, który strzela do własnych obywateli, nie ma miejsca w społeczności międzynarodowej.
Oferujemy tym ludziom „partnerstwo na rzecz demokracji i wspólnego dobrobytu” oparte na trzech filarach: przemianach demokratycznych, współpracy ze społeczeństwem obywatelskim i solidarnym rozwoju.
Zdajemy sobie sprawę z wyzwań, które nas czekają. Przeciwstawienie się dyktaturze nie gwarantuje automatycznie rządów prawa i demokracji. Droga do przemian demokratycznych nigdy nie jest łatwa. Czasem może być kręta i zawsze jest trudna. Niemniej jednak Europa musi stać ramię w ramię z tymi, którzy dążą do wolności politycznej i sprawiedliwości społecznej.
Szanowni Państwo! Teraz przejdę do sprawy innego spotkania, które ma się odbyć w piątek, 11 marca, czyli do nieformalnego szczytu państw członkowskich strefy euro.
Kryzys pokazał, jak bardzo współzależne są gospodarki naszych państw. Spowodował, że ujawniły się pewne słabości strukturalne. Jest to jeden z powodów, dla których musimy wzmocnić zarządzanie gospodarcze.
Komisja od dawna walczy o bardziej skoordynowaną krajową politykę gospodarczą i silniejsze zarządzanie w Europie. Proponujemy dalszą rozbudowę filaru gospodarczego naszej unii gospodarczej i walutowej. Zwróciliśmy szczególną uwagę na tę kwestię w naszym sprawozdaniu opracowanym na 10. rocznicę euro, UGW@10. Prawda jest jednak taka, że niektóre rządy były bardzo niechętnie koncepcji tego rodzaju rozbudowy.
Dzisiaj wszyscy przyznają, że istnieje potrzeba prawdziwego europejskiego zarządzania gospodarczego, a co więcej, rynki wciąż nam przypominają, jak bardzo jest to ważne. Właśnie z tego powodu państwa członkowskie, w konkluzjach z prac grupy roboczej pod kierownictwem przewodniczącego Rady Europejskiej, doszły do bardzo szerokiego porozumienia w sprawie wniosków przedstawionych przez Komisję, dotyczących wzmocnienia zarządzania gospodarczego – wniosków, które są obecnie przedmiotem dyskusji tutaj, w Parlamencie, i w Radzie.
Ponadto osiągnęliśmy porozumienie w sprawie realizacji europejskiego semestru, a to pozwoli rozszerzyć zakres zarządzania gospodarczego poprzez uwzględnienie na wczesnych etapach nie tylko polityki budżetowej, ale także polityki gospodarczej i reform strukturalnych dla każdego z państw członkowskich. To właśnie w tym kontekście wzmocnienia zarządzania gospodarczego pojawiła się niedawno koncepcja „paktu na rzecz konkurencyjności”, w którym zawarty jest apel do państw członkowskich strefy euro o podjęcie dodatkowych starań, w głównej mierze w ramach kompetencji krajowych, o osiągnięcie jeszcze większej konkurencyjności.
Prawdą jest, że gospodarki państw w Unii Europejskiej są rzeczywiście wzajemnie ściśle powiązane, a tych państw, które należą do strefy – szczególnie silnie.
Luki w konkurencyjności są prawdziwym problemem dla tych państw, które mają tę samą walutę. Ich konkurencyjność i konwergencja ich gospodarek to czynniki niezbędne dla istnienia silnej i stabilnej strefy euro, a wynikną z tego korzyści dla całej Unii Europejskiej.
Trzeba jednak przyznać, że ta koncepcja wzbudziła wiele wątpliwości: obawy o powstanie Europy dwóch prędkości (strefy euro i pozostałej części UE), niebezpieczeństwo utraty z pola widzenia niektórych aspektów ożywienia gospodarczego, równie ważnych jak konkurencyjność, a także być może zakwestionowanie podejścia wspólnotowego. Te wszystkie wątpliwości są uzasadnione i musimy je wyjaśnić w sposób jednoznaczny. Chodzi tu bowiem o wzajemne zaufanie i wiarygodność.
Szanowni Państwo! Byłem też trochę zaskoczony, że podczas ostatniego posiedzenia Rady Europejskiej w dniu 4 lutego musiałem zwrócić uwagę, że konkretne inicjatywy na rzecz konkurencyjności i strefy euro muszą, co jest dość oczywiste, być zgodne z Traktatem.
W swoich konkluzjach Rada Europejska postanowiła, że „opierając się na nowych ramach zarządzania gospodarczego, szefowie państw lub rządów podejmą dalsze działania służące zapewnieniu nowej jakości koordynacji polityki gospodarczej w strefie euro, aby poprawić konkurencyjność, co doprowadzi do zwiększenia konwergencji, nie powodując zaburzeń jednolitego rynku”.
Ponadto, byłem bardzo zadowolony, widząc, że w końcu w tych konkluzjach znalazło się stwierdzenie, że dalsze działania powinny być „zgodne z Traktatem”. Wydawałoby się to oczywiste, ale lepiej, że to zostało zaznaczone.
Dlatego też Rada Europejska udzieliła przewodniczącemu Rady Europejskiej mandatu do prowadzenia, w ścisłej współpracy z przewodniczącym Komisji Europejskiej, konsultacji z państwami członkowskimi strefy euro w celu określenia konkretnych środków niezbędnych do kontynuowania tych działań.
Wyniki tych konsultacji wyraźnie wskazują, że ogólnie państwa członkowskie są za przyjęciem podejścia wspólnotowego.
Teraz chciałbym bardzo wyraźnie powiedzieć o zasadach, których – zdaniem Komisji – należy koniecznie przestrzegać w związku z tym paktem na rzecz konkurencyjności. W gruncie rzeczy lepiej byłoby go nazwać „paktem na rzecz konwergencji i konkurencyjności”, ponieważ obejmuje środki mające na celu zmniejszenie różnic w obrębie strefy euro, a nawet w ramach Unii Europejskiej.
Pierwsza zasada jest taka, że ten pakt musi być zgodny z warunkami ustanowionymi w Traktacie i mieścić się w granicach istniejącego systemu zarządzania gospodarczego. W ten sposób możemy mieć pewność co do prawdziwie wspólnotowego podejścia. Ponieważ –jak dowiodła historia, a zwłaszcza doświadczenia związane z paktem stabilności i wzrostu – jedynie za pomocą metody wspólnotowej możemy osiągać rezultaty demokratycznie usankcjonowane na szczeblu europejskim, i które są wiążące, także mogą być kontrolowane.
W pakcie należy rzecz jasna również uznawać rolę Komisji. Ma to zasadnicze znaczenie dla zagwarantowania bezstronności i niezależności w monitorowaniu działań państw członkowskich, integralności jednolitego rynku i wszystkich acquis communautaire, a także przejrzystości inicjatyw podejmowanych w strefie euro i realizowanych w całej Unii Europejskiej.
Będę również zwracać uwagę na rolę Parlamentu Europejskiego w monitorowaniu paktu na rzecz konwergencji i konkurencyjności, ponieważ Komisja będzie oczywiście przekazywać Parlamentowi Europejskiemu pełne informacje.
Pakt musi także być otwarty dla pozostałych państw członkowskich, tych które chciałyby wziąć w nim udział, a nie są członkami strefy euro. Moim zdaniem koniecznie trzeba unikać wszelkiego rodzaju stratyfikacji w naszej Unii, jest to bowiem wbrew zasadom solidarności, które są podstawą naszego wspólnego projektu.
Żeby taki pakt, który polega na działaniach krajowych, miał racjonalne uzasadnienie, musi przynieść wartość dodaną, co zresztą już powiedziano w kontekście przedstawionych wniosków w sprawie zarządzania gospodarczego. Pragnę Państwu przypomnieć, że na mocy art. 121 Traktatu państwa członkowskie muszą koordynować swoje krajowe polityki gospodarcze. Taki pakt nie może mieć negatywnego wpływu na integralność jednolitego rynku, a nawet powinien się przyczynić do jego ugruntowania. Co więcej, należy w nim przyjąć zasadę poszanowania dialogu społecznego oraz powiązania działań na rzecz konkurencyjności z naszymi głównymi celami, którymi są wzrost gospodarczy i zatrudnienie, tak jak już zapisaliśmy w agendzie Europa 2020.
Konkurencyjność jest w istocie bardzo ważnym elementem naszych gospodarek. Jest ona warunkiem koniecznym dla utrwalenia wzrostu w dziedzinie tworzenia miejsc pracy. Dlatego ważne jest, aby zapewnić, by ten pakt przysporzył rzeczywistą wartość dodaną i nie oddalił nas od zasadniczych celów, czyli wzrostu gospodarczego i zatrudnienia. Dla mnie najważniejsze znaczenie mają wzrost gospodarczy i zatrudnienie. Dlatego do wzrostu przywiązuję tak dużą wagę, zrównoważonego wzrostu, który jest głównym elementem strategii Europa 2020.
Stąd też tak zdecydowanie podnoszę sprawę wymiaru społecznego, ponieważ wysiłki, które są niezbędne, trzeba dzielić sprawiedliwie. W związku z tym Komisja kontynuuje prace nad wnioskiem dotyczącym opodatkowania działalności finansowej. Co więcej, tak jak konsolidacja budżetowa i reformy strukturalne mają kluczowe znaczenie dla konkurencyjności, tak inwestycje w sektorach ważnych dla przyszłości, na przykład badań i innowacji, są potrzebne w równym stopniu.
Musimy również pamiętać, że ten pakt jest tylko jednym z elementów naszej ogólnej reakcji mającej na celu zapewnienie stabilności strefy euro. Postępy trzeba osiągnąć również we wszystkich innych obszarach naszej reakcji, czyli w zwiększeniu rzeczywistego potencjału finansowania istniejącego już Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej i rozszerzaniu jego zakresu, w przygotowaniach do ustanowienia stałego mechanizmu, począwszy od 2013 roku, i we wprowadzeniu w życie w nadchodzących miesiącach bardziej rygorystycznych testów warunków skrajnych dla banków. Te wszystkie środki przyczynią się do większej przejrzystości, większej pewności i większej wiarygodności.
Pakt na rzecz konwergencji i konkurencyjności może zatem wnieść znaczący wkład, jeśli uznamy go za jeden z wielu środków wśród wszystkich naszych działań, które zostały podjęte w celu zapewnienia stabilności strefy euro, i mamy nadzieję, że zacznie on obowiązywać od marca.
Może on być ważnym dodatkowym staraniem na rzecz sprawiedliwego i trwałego wzrostu gospodarczego w Europie, jeśli będzie spójny ze wspólnotowym systemem zarządzania. Jeżeli tak będzie, jeżeli środek ten będzie skuteczny i zgodny z podejściem wspólnotowym, czego życzą sobie Komisja i Parlament, to uważam, że pakt na rzecz konwergencji i konkurencyjności przyniesie wartość dodaną i przypuszczalnie przyczyni się do wzmocnienia ekonomicznego filaru unii gospodarczej i walutowej. Tego życzą sobie ten Parlament i Komisja. Komisja dołoży wszelkich starań, by ten cel osiągnąć. Dziękuję Państwu za uwagę.
Joseph Daul, w imieniu grupy PPE – (FR) Pani Przewodnicząca, Panie Przewodniczący Barroso, Panie i Panowie! Jakie wnioski możemy wyciągnąć z kryzysu finansowego?
Wniosek z II wojny światowej był taki, że nasze narody powinny współpracować i przestać się między sobą szarpać.
Z upadku muru berlińskiego wyciągnęliśmy wnioski na temat systemów autorytarnych i komunistycznych oraz udało nam się zjednoczyć nasz kontynent wokół takich wartości, jak wolność, demokracja i społeczna gospodarka rynkowa.
Zamach terrorystyczny z 11 września uświadomił nam, że musimy wypracować nową równowagę między bezpieczeństwem a wolnością.
Na podstawie doświadczeń związanych z tym kryzysem finansowym trzeba wyciągnąć wniosek, że nasze państwa członkowskie muszą przestać traktować jako temat tabu współpracę w dziedzinie budżetowej, podatkowej i społecznej. Wiem dokładnie, jak daleko zaszliśmy. Nawiązanie w tym roku współpracy między 27 państwami związanej z priorytetami budżetowymi samo w sobie stanowi istotną zmianę w podejściu. Przepisy, które wprowadziliśmy w celu zapewnienia bardziej etycznych zachowań na rynkach finansowych również są godne naśladowania, ale same nie wystarczą.
Moja grupa chciałaby zaapelować o zawarcie porozumienia między Parlamentem a Radą, jeszcze przed latem, w sprawie wzmocnienia zarządzania gospodarką. Moja grupa pragnie również wezwać do podjęcia działań w celu koordynacji spraw społecznych i podatkowych. Na tym polega idea paktu na rzecz konkurencyjności, którego pierwsza wersja została już poprawiona, tak by w większym stopniu odpowiadała wartościom Wspólnoty. Musimy jednak pójść jeszcze dalej i zapewnić, żeby tak Parlament Europejski, jak i Komisja wykonywały wszystkie uprawnienia, które mają w tym zakresie, i w tym względzie liczymy na przewodniczącego Komisji.
Grupa Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci) przyjmuje i popiera te propozycje, tak jak krajowi liderzy tej partii w Helsinkach.
Panie i Panowie! Jak możemy wytłumaczyć naszym obywatelom, że w tym samym czasie, kiedy my każdego roku w połowie lipca jesteśmy w nie najlepszej sytuacji finansowej, większość naszych państw członkowskich powinna nadal ponosić wydatki, jakby nigdy nic się nie działo? Jak to możliwe, że nadmierne zadłużenie naszych państw jest bardziej akceptowalne, można je w większym stopniu tolerować i godzić się na nie niż w gospodarstwach domowych lub przedsiębiorstwach? Byłem świadkiem takiego zjawiska na poziomie przedsiębiorstwa. Kryzys doprowadził do utraty zatrudnienia i dramatu w rodzinach; możemy więc przynajmniej wyciągnąć wnioski i powiedzieć, jak sprawy wyglądają naprawdę.
A oto pierwszy wniosek: nie powinniśmy dłużej lekko traktować obowiązków nałożonych na państwa – niezależnie od ich wielkości – związanych z przestrzeganiem ograniczeń budżetowych.
Drugi wniosek jest następujący: europejska solidarność może działać wtedy, tylko wtedy, gdy nasze przepisy dotyczące kwestii społecznych i podatkowych są co najmniej porównywalne. Nie muszą być identyczne – wystarczy, jeśli są tylko porównywalne. Obecnie do takiego stanu jest jeszcze daleko.
Wniosek trzeci: Europa musi zapewnić sobie europejski mechanizm stabilności w celu ochrony naszej społecznej gospodarki rynkowej.
I wreszcie wniosek czwarty i ostatni: że nawet w czasie zawieruchy Europa pozostaje niewzruszona, a integracja europejska staje się coraz silniejsza.
Wskaźniki zadłużenia naszych amerykańskich i japońskich partnerów są znacznie wyższe od naszych, a oni – trzeba to powiedzieć – nie są takim stanem rzeczy szczególnie zaniepokojeni. Przypuszczalnie jednak nie zawsze tak będzie. Dla nas jest teraz czas na umocnienie naszej gospodarki i konkurencyjności. Teraz jest czas pracy nad tworzeniem nowych miejsc pracy na przyszłość. Teraz jest czas, żeby przedstawić sprawy tak, jak one wyglądają. Nie zmarnujmy tej szansy!
Martin Schulz, w imieniu grupy S&D – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! W tym nielicznym gronie, w którym jeszcze tu jesteśmy, od tygodni wciąż dyskutujemy o dokumencie pani kanclerz Merkel i prezydenta Sarkozy’ego, dokumencie który najwyraźniej nigdy nie istniał. Mimo że dokument nie istniał, podczas szczytu Rady Europejskiej odbyła się konferencja prasowa na jego temat. Teraz wiemy z całą pewnością, że dokument jednak istniał i stanowił ciekawą lekturę, ale jednocześnie jego treść w jakiś sposób zniknęła. Zasadnicze elementy tego dokumentu nigdy nie ujrzą światła dziennego. Ostatecznie jednak będziemy mieć wynikające z niego rezultaty, a mianowicie rozszerzenie sieci bezpieczeństwa. Tak więc nieistniejący dokument o ulotnej treści, przedstawiony na symulowanej konferencji prasowej, doprowadził do rozbudowy sieci bezpieczeństwa. Doskonale. Tyle że, oględnie mówiąc, cała sytuacja jest niczym z Kafki. Nie tędy droga do ratowania euro.
Chciałbym powiedzieć panu przewodniczącemu Komisji, że jego oświadczenie uznałem za dobre. Było dobre, ponieważ wykazał w nim brak równowagi społecznej w tych wnioskach. Jestem czasami trochę zaskoczony: Niemcy ze swoją panią kanclerz, podobnie zresztą prezydent Sarkozy, król sondaży we Francji, domagają się środków, jakich Niemcy nigdy nie stosowali w tej formie. Grecki budżet, a w gruncie rzeczy budżety wszystkich państw bez względu na ich położenie, muszą zostać ograniczone. Zgadza się pan ze mną, Panie Komisarzu Olli Rehn?
Co zrobili Niemcy w czasie najgłębszego kryzysu? Wprowadzili tak zwaną premię za złomowanie, czyli sięgnęli po środki z budżetu państwa na finansowanie systemu stabilizacji przemysłu motoryzacyjnego. Subwencja na ograniczenie godzin pracy, która pozwoliła utrzymać pod kontrolą bezrobocie w Niemczech, była działaniem interwencyjnym państwa. Dlaczego inne państwa nie miałyby stosować podobnych środków w celu przeciwdziałania konkretnym sytuacjom w swoich realiach?
Agencja ratingowa Moody niedawno obniżyła ranking Grecji do poziomu niższego niż przyznała Białorusi i Egiptowi. Naprawdę trzeba się zastanowić, czy rzeczywiście istnieją jakiekolwiek oznaki ożywienia w gospodarce. Nie wiem. To państwo znalazło się na miejscu niższym niż Wietnam. Takiego rodzaju dramat zawsze rozgrywa się na trzy dni przed szczytem Rady Europejskiej. Takie sytuacje zawsze mają miejsce na trzy dni przed posiedzeniem Rady Europejskiej. Ludzie słuchają jednak tego, co Moody ma do powiedzenia. A czy wiedzą Państwo, co mówi Moody? Twierdzi jedynie, że obniży rating państwa, ponieważ utraciło ono zdolność inwestowania z powodu cięć budżetowych, a wobec tego nie może generować wzrostu gospodarczego.
A zatem mówimy tu o darowaniu części długów, tak zwanej formule „haircut”. Jeśli spojrzą Państwo na mnie, to stwierdzą Państwo, że jestem odpowiednią osobą, by wam powiedzieć, iż haircut nie jest rozwiązaniem każdego problemu. W gruncie rzeczy jego skutek jest akurat odwrotny, bo co faktycznie się dzieje w wyniku darowania części długów? Celem wydaje się poprawa ratingu państwa poprzez zasygnalizowanie tym, którzy mają udzielić kredytu, że stracą wszystkie odpisy. Na czym się to ostatecznie skończy? Oczywiście na sieci bezpieczeństwa. W związku z tym sensownym rozwiązaniem jest rozszerzenie sieci bezpieczeństwa i dołożenie wszelkich starań, żeby ustabilizować euro. Właśnie dlatego pakt zdecydowanie ma sens. A jednak równowaga została zachwiana, Panie Komisarzu. Jeśli Pańskie koncepcje będą uwzględnione w tym pakcie i zostanie przywrócona równowaga gospodarcza i społeczna, jak Pan sugeruje, wówczas pakt zostanie znów sprowadzony na właściwą drogę. Dlatego z ogromnym zadowoleniem przyjmuję doskonałą propozycję, którą Pan przedstawił.
Nie chcę poświęcać więcej czasu problemom instytucji. Pod względem instytucjonalnym cała koncepcja jest zła od samego początku. Jeśli teraz restrukturyzacja zostanie przeprowadzona w taki sposób, że wszystkie decyzje operacyjne będą podejmowane przez właściwy organ odpowiedzialny, czyli Komisję, i zostanie zapewniona legitymacja demokratyczna poprzez zaangażowanie Parlamentu Europejskiego, to wszystko jest w porządku. Tak więc, mimo że początek był zły i było kilka alarmujących sytuacji i odchyleń od wybranego kierunku, sieć bezpieczeństwa powinna zostać rozszerzona. I to jest bardzo dobre rozwiązanie. Niemiecka Wolna Partia Demokratyczna również je popiera, co należy uznać za dobrą wiadomość. Pani Przewodnicząca! Jestem pewien, że Pani partia w Niemczech również poprze ten pakt, a zatem i w tym względzie zrobiliśmy postępy. Jeśli jeszcze teraz nadamy paktowi właściwą nazwę, a mianowicie paktu na rzecz euro, to być może okaże się, że w końcu uzyskaliśmy coś wartościowego.
Guy Verhofstadt, w imieniu grupy ALDE – (FR) Pani Przewodnicząca! Przede wszystkim uważam, że możemy teraz powiedzieć, że po latach odmawiania akceptacji unii gospodarczej, w końcu akceptujemy ideę unii gospodarczej obok unii walutowej, a to już jest krok naprzód. Oczywiście, nie dla pana posła Farage’a, ale dla wszystkich innych – jest to krok naprzód.
Niemniej jednak, Pani Przewodnicząca, moim zdaniem termin, który był tu podawany, nie jest odpowiedni. Co bowiem oznacza słowo „pakt”? Pakt jest umową między państwami, a przecież porozumienie między państwami nie jest tym, o co nam chodzi. Nam potrzebny jest akt wspólnotowy, inicjatywa na szczeblu Unii Europejskiej, a nie pakt między państwami członkowskimi, który ze swej natury jest układem międzyrządowym. Dlatego też nie jest to właściwe określenie, ponieważ wprowadza w błąd.
Po drugie, kwestia podejścia. Nie ma potrzeby przyjmowania niczego na szczeblu międzyrządowym. Międzyrządowość nigdy się nie sprawdzała w Unii Europejskiej. Strategia lizbońska miała charakter międzyrządowy i zakończyła się niepowodzeniem. Gdy Niemcy i Francja w latach 2003-2004 nie stosowały się do zasad określonych w pakcie stabilności, był to dowód, że podejście międzyrządowe nie jest właściwe. Musimy więc zastosować podejście wspólnotowe.
Po trzecie, Panie Przewodniczący Barroso, uważam, że to, co mamy tu przed sobą, nie wystarczy, czyli że raczej nacisk kładzie się na środki bardzo szczegółowe. Pakt na rzecz konkurencyjności, opracowany przez panią kanclerz Angelę Merkel i pana prezydenta Sarkozy’ego, składa się z sześciu konkretnych środków. Na przykład w dziedzinie emerytur największą wagę przywiązuje się w nim do wieku emerytalnego, a przecież system emerytalny jest o wiele bardziej skomplikowany i nie sprowadza się jedynie do kwestii wieku. Chodzi nie tylko o wiek, ale także o liczbę lat opłacania składek emerytalnych, programy przedemerytalne i istnienie lub brak drugiego filaru.
W związku z tym nie potrzebujemy sześciu konkretnych środków ujętych w pakcie międzyrządowym, który nigdy nie wejdzie w życie ani nie będzie działał, lecz zarządzania gospodarczego na szeroką skalę (systemami emerytalnymi, rynkiem pracy, polityką wynagrodzeń, polityką fiskalną) w ramach Unii Europejskiej, zarządzania w sprawie którego decyzje podejmuje Komisja, i które poprzez kodeks konwergencji – takiego terminu pan użył – jest zapewniane w państwach członkowskich, żeby mogły stosować reguły w tym kodeksie ustalone. Właśnie to musimy zrobić w miarę możliwości najszybciej.
Moja prośba jest bardzo prosta. Widziałem dokument z dnia 25 lutego, który przygotował Pan wspólnie z panem przewodniczącym Rady, i uważam, że teraz Komisja powinna wystąpić z własną inicjatywą. I to zaraz. Jeszcze jest czas na to, żebyście w ciągu najbliższych tygodni przygotowali te akty wspólnotowe dotyczące zarządzania gospodarczego i konwergencji, przedstawili je Radzie i Parlamentowi Europejskiemu. Wtedy do nas będzie należała decyzja i ewentualne poparcie dla was w tym zakresie. Moim zdaniem teraz zachowujemy bierność. W dokumencie z 25 lutego – mam go przed sobą – czytam:
„monitorowanie przez szefów państw i szefów rządów”, „konkretne zobowiązania podjęte przez szefów państw i szefów rządów”.
(FR) Nie tak to ma działać. Państwa i premierzy nie będą ustalać regulacji dotyczących ich samych! Takie rozwiązania nigdy dotychczas się nie sprawdzały i nie będą funkcjonować w przyszłości!
I wreszcie – jest to ostatnia kwestia, którą chcę poruszyć – ja również uważam, że nadszedł czas, Panie Przewodniczący, by w najbliższym możliwym terminie przedstawić inicjatywę w sprawie mechanizmu kryzysowego dla banków, ale nie na szczeblu krajowym, jak powiedziano, tylko na szczeblu europejskim. Macie do tego prawo, ponieważ ostatecznie jesteście gwarantem reguł konkurencji w Unii Europejskiej i do was należy zaproponowanie takiej inicjatywy.
Rebecca Harms, w imieniu grupy Verts/ALE – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Szkoda słów w związku z tą żenującą historią paktu na rzecz konkurencyjności. Byłam dość zdumiona, gdy usłyszałam, że dokument nie istnieje, chociaż był rozpowszechniany na korytarzach głównej siedziby Rady w Brukseli. Tak jak już powiedziałam w Brukseli, sposób, w jaki spierano się o fakty w budynkach Rady, nosi wszelkie znamiona socjalistycznego czy też komunistycznego reżimu, w czasie gdy chylił się ku upadkowi.
Moim zdaniem my, Europejczycy, od miesięcy mamy do czynienia z sytuacją poważniejszą niż kryzys walutowy, ale oprócz niego zmagamy się również z kryzysem zdolności naszych rządów do przyjęcia wspólnej odpowiedzialności za ten problem i zastosowania wspólnej strategii, która mogłaby pomóc nam przezwyciężyć te trudności.
Jeśli teraz na stałe wprowadzimy ten mechanizm kryzysowy, niezależnie od tego, jak to zrobimy, pójdziemy krok naprzód. Patrząc jednak na sytuację w Grecji, chciałabym powiedzieć, że prawdopodobnie łudzimy się tylko, jeśli uważamy, że kryzys mamy pod kontrolą. Oczywiste jest również w przypadku Grecji, że jednostronne środki bez zdecydowanych działań oszczędnościowych i cięć nie działają. Państwo musi mieć możliwości inwestowania. Jeżeli państwo takie jak Grecja tak radykalnie ograniczy wydatki, musi wiedzieć, z jakiego źródła będzie czerpać przychody.
Jestem oburzona, że przed posiedzeniem Rady Europejskiej w tym tygodniu i w oświadczeniach dotyczących posiedzenia Rady, od 14 dni słyszymy z Niemiec, że to państwo nie będzie gotowe do dyskusji na temat warunków dla Grecji ani niezbędnych zmian. Te same dawne błędy popełnia się ponownie: chodzi mi o jednostronność i wywieranie presji na przyjęcie jednej metody. Jeśli chcemy postępować według modelu opisanego przez pana posła Verhofstadta, jak również zgodnie z decyzjami w sprawie konkretnych działań konsolidacyjnych, unia gospodarcza musi być również gotowa do prawdziwej solidarności. Dlatego też Grecja powinna oczekiwać od nas więcej niż daliśmy jej do tej pory.
Zgadzam się w pełni z panem posłem Schulzem i jego przedmówcami. Chciałabym więc wyraźnie powiedzieć w imieniu tych wszystkich z mojej grupy, którzy przez wiele miesięcy pracowali nad tą sprawą: metoda wspólnotowa jest czymś wyjątkowym. Potrzebne są nam prawdziwe, zrozumiałe procesy decyzyjne w Brukseli, żeby obywatele od Grecji po Danię, i w Niemczech i w Hiszpanii darzyli nas zaufaniem. Jeśli naprawdę mielibyśmy wprowadzić tę koncepcję „zamkniętego klubu”, zaproponowaną w pakcie na rzecz konkurencyjności, wymyśloną przez kilku szefów rządów, przegramy debatę na temat zaufania do Unii Europejskiej. Właśnie na tym w coraz większym stopniu polega ten kryzys. Mogę mieć tylko nadzieję, że zwycięży rozsądek i że posiedzenie Rady będzie bardziej sensowne.
Skoro już była mowa o zrównoważonym wzroście, Panie Przewodniczący Barroso, dodam tylko jedno. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego komisarz ds. energii w Brukseli miałby powiedzieć, że ambitne cele dotyczące ochrony klimatu byłyby równoznaczne z dezindustrializacją w Europie. Niemiecki minister środowiska był w Brukseli 14 dni temu i przedstawił ekspertyzę, w której przewiduje się sześć milionów miejsc pracy w Unii Europejskiej, jeśli przyjmiemy w dziedzinie klimatu cel na poziomie 30 %. Oznaczałoby to zrównoważony rozwój. Panie Przewodniczący Barroso! Musi Pan powstrzymać pana komisarza Oettingera.
Vicky Ford, w imieniu grupy ECR – Pani Przewodnicząca! W czasie kryzysu – a nie ulega wątpliwości, że w strefie euro kryzys się nie skończył –czasem trzeba działać szybko, ale również w sposób inteligentny. W Wielkiej Brytanii udało się odbudować zaufanie rynku w drodze reform, które miały na celu ograniczenie wydatków i zmniejszenie długu publicznego. Takie właśnie głównie środki są teraz proponowane w pakcie na rzecz konkurencyjności.
Procedury parlamentarne nie pozwalają na podejmowanie szybkich decyzji, ale posłowie zgłosili sugestie, z których być może Rada Europejska mogłaby skorzystać. Nawiązując do irlandzkiej stopy procentowej: ci z nas, którzy pożyczyli pieniądze innemu państwu, powinni otrzymać odsetki według stopy procentowej, która odzwierciedla ryzyko, ale my chcemy również odzyskać nasze pieniądze. Zgłosiłam propozycję dotyczącą przedpłaty motywacyjnej, premii, która byłaby nagrodą za wcześniejszą spłatę. W ramach zarządzania gospodarczego państwa członkowskie będą musiały zapewnić większą przejrzystość własnych budżetów. Proponuję, by to samo miało zastosowanie do podatników wnoszących wkład do budżetu UE.
Mam nadzieję, że mimo tego kryzysu nasze rządy krajowe wezmą pod uwagę sugestie tego Parlamentu i będą konstruktywnie współpracować.
Lothar Bisky, w imieniu grupy GUE/NGL – (DE) Pani Przewodnicząca! Byłem zadowolony, Panie Przewodniczący Barroso, żezwrócił Pan uwagę na społeczny wymiar tego zagadnienia, popierając społeczną ugodę. Z całą pewnością będzie konieczna. Nie ma potrzeby powtarzać tego, o czym mówili moi koledzy i koleżanki, ponieważ w zupełności się z nimi zgadzam.
Jestem bardzo sceptycznie nastawiony do paktu, który został przedstawiony przez panią kanclerz Merkel i prezydenta Sarkozy’ego. Dlaczego? Ponieważ powody, którymi się kierowali w związku z przedstawieniem tego dokumentu, nie są zbyt jasne. Brak jego ważności jest tu całkiem inną kwestią. Oboje są zręcznymi strategami. Zupełnie nie zgadzam się z ich stwierdzeniem, że sprawy po prostu toczą się w ten sposób. Rozumiem, że mają na myśli dokładnie te sprawy, o których jest tam mowa. Właśnie do tego punktu chciałbym powrócić po raz kolejny. Uważam, że jest to bardzo poważny problem. Chociaż oni są przekonani, że zapis o indeksacji płac i wynagrodzeń jest właściwym rozwiązaniem, ja natomiast wcale nie jestem tego taki pewien. Jeśli ocenić je w kategoriach czerni i bieli, wiadomo, że podwyższenie wieku emerytalnego można również uznać za obniżenie świadczenia emerytalnego. Będzie bardzo trudno zmniejszyć zadłużenie. Przecież nawet w państwach takich jak Niemcy bardzo trudno jest to osiągnąć. Wyobrażam sobie, jak trudno będzie to przeprowadzić w Irlandii i Grecji.
Jestem trochę sceptycznie nastawiony do efektów, które ma przynieść proponowane rozwiązanie. Oczekuję przejrzystości w tej kwestii. Otrzymają Państwo poparcie od Parlamentu, jeśli wezmą Państwo udział w propagowaniu większej przejrzystości i zagwarantują, żeby żadna gra podobna do tej nie toczyła się bez wiedzy Parlamentu. Jeśli ktoś chce wprowadzać cięcia w sferze zabezpieczenia społecznego, musi to jasno powiedzieć, a nie stosować rozmaite wybiegi, by osiągnąć cel, którego Pan, Panie Przewodniczący Barroso, nie podziela i my również z całą pewnością go nie podzielamy.
Jesteśmy gotowi przedyskutować z wami koncepcję skoordynowanego europejskiego zarządzania gospodarczego, pod warunkiem że zarządzanie gospodarcze jest godne tego miana, innymi słowy że jest demokratyczne pod względem struktury i że pomoże w stworzeniu trwałej, społecznie odpowiedzialnej wspólnoty europejskiej. Jesteśmy również gotowi do dyskusji nad zmianami Traktatu, na przykład w odniesieniu do postępu społecznego. Oczekujemy jednak bardziej szczegółowych i wcześniej przekazywanych informacji i konsultacji. Tylko w taki sposób Parlament może monitorować ten proces. Nie można tego zrobić bez informacji!
Nigel Farage, w imieniu grupy EFD – Pani Przewodnicząca! Podobał mi się sposób, w jaki pan przewodniczący Barroso przedstawił swój pogląd na temat dzisiejszego świata, ale jego słowa zabrzmiały chyba bardziej ironiczne niż zamierzał.
Mówił o wydarzeniach w Egipcie i w innych rejonach, podkreślając, jak to wspaniale, że ludzie buntują się i dążą do demokracji. Chciałbym mu przypomnieć, że demokracja jest metodą polegającą na tym, że w drodze głosowania wybiera się tych, którzy sprawują rządy, a następnie, jeśli się nie sprawdzają, odwołuje się ich, zwalnia, a na ich miejsce powołuje innych. Słowa przewodniczącego zabrzmiały ironicznie, ponieważ w kolejnym zdaniu stwierdził: „i dlatego w Europie w związku z kryzysem euro, musimy wzmocnić metodę wspólnotową”.
Dla obywateli, którzy się temu przyglądają – a robią to coraz częściej – metoda wspólnotowa oznacza, że propozycje przepisów wysuwają w tajemnicy niewybieralni biurokraci – osoby takie jak Pan, Panie Przewodniczący Barroso. Wiem, że Parlament Europejski głosował na Pana, ale też był Pan jedynym kandydatem, który został nam przedstawiony. Nie na tym polega demokracja!
Pan przewodniczący Barroso mówi więc, że demokracja jest dobra, ale dodaje, że nie możemy jej mieć w Europie. Podkreślił to również pan poseł Verhofstadt, który pochodzi z Belgii i uważa, że wszystkie państwa narodowe powinny zostać zniesione – no cóż, może z jego własnym tak już wkrótce się stanie. Mówi, że chcemy unii gospodarczej. Nikt za nią nie głosował. Nikogo nie pytano, czy jej chcemy. Może się Pan za nią opowiadać, ale obywatele Europy nie głosowali za nią.
Tematem, który należy poruszyć na piątkowym szczycie, jest Portugalia. Po udzieleniu pomocy Grecji i Irlandii jest dość oczywiste, że rynki wysyłają komunikat – „do trzech razy sztuka”. Rentowność portugalskich obligacji w poniedziałek wynosiła 7,6 %. Pan przewodniczący Barroso sam o tym wie. W przypadku Irlandii dopiero wtedy, gdy rentowność była na poziomie 7 %, trzeba było ratować ten kraj. W kwietniu mamy także ogromne refinansowanie długu portugalskiego – kolejne 20 miliardów euro, które trzeba zrefinansować. Przypomnijmy sobie, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy 80 % zadłużenia Portugalii wykupił Europejski Bank Centralny.
Nie możemy dalej funkcjonować jako Unia Europejska, wykupując własne długi. Jeśli nadal tak będziemy postępować, kolejny kryzys zadłużenia nie będzie miał miejsca w państwie, ale będzie kryzysem zadłużenia samego Europejskiego Banku Centralnego.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z procedurą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Martin Schulz (S&D) – (DE) Pani Przewodnicząca! Przypuszczam, że nie będzie Pan znał odpowiedzi, Panie Pośle Farage, ale chcę zadać Panu pytanie. Wciąż mówi Pan o Belgii jak o narodzie, który już nie istnieje. W ten sposób wypowiadał się Pan wobec pana przewodniczącego Van Rompuya, a teraz w podobnym duchu zwrócił się Pan do posła Verhofstadta. Czy wie Pan, na jakich podstawach opiera się państwo belgijskie?
Nigel Farage (EFD) – Pani Przewodnicząca! Jestem zadowolony, że pan poseł Schulz o to mnie zapytał.
Trudność polega na tym, że gdy tworzymy sztuczne państwo, w którym istnieje więcej niż jedna grupa językowa – a najwyraźniej tak właśnie jest w przypadku Belgii – udaje się przez pewien czas utrzymać jego spójność, ale zbiorowości, niezależnie od tego, czy jest to Belgia, Jugosławia, czy Unia Europejska, w której występuje wiele całkowicie odmiennych języków i kultur, nie sposób utrzymać razem. Powód Pańskiego niepokoju o Belgię, jak i poważnego zmartwienia o nią pana przewodniczącego Van Rompuya oraz niechęci pana posła Verhofstadta polega na tym, że Belgia jest odwzorowaniem całego projektu europejskiego – czy nie mam racji, Panie Pośle Schulz?
Martin Schulz (S&D) – (DE) Pani Przewodnicząca! Zajmę tylko 30 sekund. Ciekawe, że przedstawiciel partii, która nazywa się Partią Niepodległości Wielkiej Brytanii, nie wie, że Królestwo Belgii zostało utworzone zgodnie z sugestią Wielkiej Brytanii.
Proinsias De Rossa (S&D) – (Pytanie zadane posłowi Farage’owi zgodnie z procedurą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu) Pani Przewodnicząca! Mam nadzieję, że pan poseł Farage nie poczuje się dotknięty pytaniem obywatela Republiki Irlandii. Czy mógłbym go zapytać, na jakich podstawach opiera się Wielka Brytania? Rozumiem, że tworzą je Anglicy, Szkoci, Walijczycy i Irlandczycy z Irlandii Północnej. Czy nie jest to więc unia narodów? Dodam, że bardzo dumna.
Nigel Farage (EFD) – Pani Przewodnicząca! To jest dobre pytanie, Panie Pośle Schulz. Ma Pan rację, że Belgia była brytyjskim pomysłem i brytyjską pomyłką. Zrobiliśmy dużo przez wiele lat. Część z tego dobrze, część źle, tak jak Pański kraj, Niemcy. Historia Niemiec nie była bielsza od bieli, myślę, że się Pan z tym zgodzi.
Ma Pan rację. Faktycznie, utrzymywanie spójności Wielkiej Brytanii budzi głęboki niepokój. W rzeczywistości Irlandia w roku 1921 poszła własną drogą, wtedy kiedy stała się niepodległym państwem. Ma Pan rację, bardzo trudno jest utrzymać razem różne kultury. Zdecydowanie uważam, że unia Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii Północnej działa obecnie, ponieważ jest na to zgoda. Jeśli takiej zgody nie będzie, zostaną przeprowadzone powszechne referenda i te narody będą mogły się rozdzielić. A mnie chodzi o to, że w tej Unii Europejskiej nikomu nie dano takiej możliwości.
Corien Wortmann-Kool (PPE) – (NL) Pani Przewodnicząca! Radzie zależy na zwiększeniu ambicji, co pozwoliłoby wzmocnić konkurencyjność i konwergencję. Chciałabym przyłączyć się do tych, którzy wyrazili uznanie dla pana przewodniczącego Barroso za sposób, w jaki podjął wyzwanie i przybył tu, żeby nam wyjaśnić istotę paktu na rzecz konkurencyjności; dziś udało się nawet wprawić pana posła Schulza w dobry nastrój. Nie można tego nie zaznaczyć. Podjął Pan to wyzwanie wspólnie z panem przewodniczącym Van Rompuyem.
Niemniej jednak, jak się zdaje, są pewne trudności z przystąpieniem do realizacji tego paktu, ponieważ w szczególności Parlament musi się uporać z pokaźnym pakietem legislacyjnym. Po raz pierwszy Parlament znalazł się w roli współprawodawcy w przypadku zarządzania gospodarką. Dlatego tak ważne jest powiązanie różnych kwestii razem, ponieważ w pewnym stopniu się pokrywają. Na tej sali, Panie i Panowie, zgłosiliśmy dwa tysiące poprawek, a jeśli się im przyjrzymy, stwierdzimy, że te poprawki dotyczą niemal wszystkich zagadnień ujętych w pakcie na rzecz konkurencyjności. Temu Parlamentowi również zależy na większych ambicjach i właśnie w związku z tym odczuwam niepokój. W jaki sposób powiążemy pakt na rzecz konkurencyjności ze strategią UE 2020? Ponadto, Panie Przewodniczący Barroso, czy zamierza Pan aktywnie korzystać z naszego prawa do inicjatywy w celu powiązania paktu na rzecz konkurencyjności z pakietem legislacyjnym? Jeśli nie uda się Panu tego zrobić, wówczas nasz Parlament sam podejmie wyzwanie, wypełniając swoją rolę współprawodawcy.
Elisa Ferreira (S&D) – (PT) Pani Przewodnicząca! Pochodzę z kraju, który istnieje od ponad ośmiu wieków, a mimo to jest zainteresowany istnieniem w tym zglobalizowanym świecie silnej Europy i Europy zdolnej utrzymywać stosunki z Chinami, Indiami i ze Stanami Zjednoczonymi na równorzędnych warunkach. Kryzys, który przeżywamy, nie jest kryzysem w strefie euro, jest to – jak ktoś powiedział – kryzys strefy euro. Dzieje się tak dlatego, że wspólna waluta może funkcjonować tylko wtedy, gdy w sposób rzetelny i nieustępliwy pracuje się nad konwergencją różnych obszarów pod względem tempa wzrostu, rentowności i zatrudnienia, jeżeli istnieje rzeczywista konwergencja. Do tej pory pracowaliśmy nad wskaźnikami konwergencji nominalnej, a to w żadnym razie nie jest to samo.
Europa pilnie musi dokończyć to, co rozpoczęła. Żeby mogła doprowadzić do końca to, co rozpoczęła – w szczególności projekt dotyczący wspólnej waluty – musi bez wątpienia stworzyć solidny fundusz stabilizacji: fundusz, który umożliwia państwom znajdującym się w trudnej sytuacji osiągnięcie tej konwergencji przy stopach procentowych na poziomie akceptowalnym i niewygórowanym, i bez zmuszania ich do ograniczania inwestycji strategicznych, które dają im możliwość osiągnięcia tej konwergencji, tak aby mogły one korzystać ze wzrostu i spłacić dług zaciągnięty w czasach kryzysu.
Pani Przewodnicząca! Potrzebujemy Komisji, która jest aktywna, Komisji, która jest zaangażowana w tworzenie tego funduszu stabilizacji, ale także w sprawę euroobligacji, i posłucha komunikatu, jaki Parlament ponownie przekazał jej dzisiaj za pomocą nowego źródła zasobów własnych, mianowicie że musi nastąpić skuteczne wzmocnienie budżetu, który jest zdecydowanie niewystarczający. Przyjęliśmy właśnie sprawozdanie pani poseł Podimaty, w którym wyraźnie popiera się podatek od transakcji finansowych. Aby przetrwać, Europa musi teraz zmienić kierunek. Potrzebny jest jej silny Parlament, ale również Komisja zdolna do działania, a nie tylko reagowania: do podejmowania inicjatyw, na które z niecierpliwością czekamy, żeby ten eksperyment nie został zaprzepaszczony i żeby ten eksperyment przyniósł efekty.
Sylvie Goulard (ALDE) – (FR) Pani Przewodnicząca, Panie Przewodniczący Barroso, Panie Komisarzu! Wypowiedziano już wiele opinii, z którymi się zgadzam. Chciałabym w swojej wypowiedzi posłużyć się trzema słowami.
Pierwszym z nich „szacunek”: to nie ten Parlament powierzył Parlamentowi Europejskiemu rolę współprawodawcy w odniesieniu do zarządzania gospodarką. Zdecydowały o tym rządy w traktacie lizbońskim. Jako sprawozdawcy uważamy, że nie powinniśmy o ważnych dyskusjach nad pakietem dotyczącym zarządzania dowiadywać się z wyszukiwarki Google czy z angielskojęzycznej prasy. Pierwszą rzeczą, o którą chciałabym prosić Pana, Panie Przewodniczący Barroso, i współpracowników pana Van Rompuya obecnych na tej sali, jest szacunek dla nas i umożliwienie obecnemu Parlamentowi wykonywania jego pracy.
Drugim słowem jest „demokracja”. Nigdy, od XVIII wieku, nie widzieliśmy systemu demokratycznego, w którym odmawia się podziału władzy w sposób, w jaki robi to teraz Rada Europejska. Podział władzy polega na tym, że są ci, którzy podejmują decyzje i ci, którzy sprawują kontrolę. Rada, w zmowie z Panem, Panie José Manuelu Barroso, przejmuje zarówno prawo do podejmowania decyzji, jak i do kontroli, innymi słowy dąży do tego, żeby nic nie robić.
Trzecie słowo to „skuteczność”. Jeśli w dalszym ciągu będziemy rozwadniać treść naszych wniosków, dojdziemy do najniższego wspólnego mianownika, a wiadomo, co to oznacza. Historię strategii lizbońskiej! Czyli 10 lat, które doprowadziły nas donikąd.
Będziemy nadal wykonywać naszą pracę. Ten Parlament domaga się szacunku i będzie bronić demokracji oraz zapewniać skuteczność.
Miguel Portas (GUE/NGL) – (PT) Pani Przewodnicząca! Dwa tygodnie temu w prasie międzynarodowej komentowano Pani wypowiedzi o tym, że istnieje ewentualność, że Portugalia zwróci się do Europejskiego Instrumentu Stabilności Finansowej (EFSF), i interpretowano je jako zachętę. jako że pan przewodniczący Barroso jest z pewnością w Komisji osobą, która najlepiej rozumie realia Portugalii, chciałbym zadać mu trzy pytania i uzyskać do niego trzy szczere odpowiedzi.
Pierwsze pytanie brzmi: co Portugalia zamierza zyskać poprzez odwołanie się do EFSF i Międzynarodowego Funduszu Walutowego?
Drugie pytanie: jakie zmiany w EFSF uważa Pan za niezbędne, aby zapobiec powtórzeniu się haniebnej sytuacji, jaka miała miejsce w Irlandii? Pożyczki według wygórowanych stóp procentowych, z obniżeniem wynagrodzeń i nieustannym dumpingiem podatkowym wobec dużych przedsiębiorstw?
Trzecie i ostatnie pytanie: w jaki sposób, Pana zdaniem, przywrócimy zaufanie, skoro wszystkie decyzje dotyczące polityki pieniężnej – i ostatnie podjęte przez Europejski Bank Centralny – w dalszym ciągu przyczyniają się do wyniszczenia najsłabszych poprzez wzrost obciążeń hipotecznych?
Jean-Paul Gauzès (PPE) – (FR) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Mogę tylko poprzeć to, co właśnie powiedziała pani poseł Goulard na temat podstawowych założeń, to znaczy że jakkolwiek jesteśmy w pełni świadomi potrzeby skuteczności i szybkiego tempa w procesie decyzyjnym, Parlament musi brać w nim udział. Tylko dzięki temu nasi współobywatele, którzy wybrali nas na swoich przedstawicieli, będą mogli zrozumieć to, co się dzieje i uzyskać wyjaśnienie.
Chciałbym poruszyć pewną bardzo konkretną kwestię. Codziennie odbieramy ciosy ze strony rynków finansowych, tych rynków finansowych, oznacza to wszystko i nic; są na nich najczęściej młodzi ludzie, którzy przeszli od gameboya do komputera, niewiele się nad tym zastanawiając, ale jednak zasiali strach w sercach naszych krajów. Objęcie rynków kontrolą nie jest równoznaczne z ich wyeliminowaniem. Nie należę do grupy, która dąży do zniesienia rynków. Ale do czego dążą rynki? Do unikania ryzyka, a zasadą gry na rynkach jest przenoszenie ryzyka na innych. Oznacza to, że żaden podmiot nie będzie zadowolony tak długo, jak istnieje ryzyko.
Uważam, że jeśli chcemy mieć wpływ na te rynki finansowe, Europa musi wyznaczyć bardzo wyraźne granice, nie zmieniać kierunku co drugi dzień i nie wymyślać niezliczonych koncepcji, które nigdy nie zostaną wprowadzone w życie.
Jeżeli chcemy mieć kontrolę nad sprawami finansowymi, a to ma kluczowe znaczenie dla stabilności gospodarczej naszych państw, musimy być zdolni – i to jest zaczerpnięte od Pana zadanie, Panie Przewodniczący Barroso, nadać impuls – wytyczyć jasne cele, jasno wskazać środki i wykazać się determinacją w związku z dobrą koordynacją gospodarczą.
Proinsias De Rossa (S&D) – Pani Przewodnicząca! Celowe unikanie zarządzania gospodarczego i regulacji sektora bankowego na szczeblu krajowym i europejskim doprowadziło nas do tego kryzysu, a kryzys dla każdego przejawia się w sposób oczywisty pod względem zatrudnienia, braku wzrostu, utraconych emerytur itd. Tak więc, Panie Przewodniczący Barroso, i w istocie Panie Komisarzu Olli Rehn, nie musicie mnie przekonywać, że zarządzanie gospodarcze jest konieczne, że musi być silne i że wszystkie państwa członkowskie, a zwłaszcza państwa strefy euro, powinny je przyjąć. Musimy natomiast przekonać obywateli w Europie, że jest to konieczne, a sposób, w jaki powinniśmy to zrobić, polega na zapewnieniu zgodności z prawem. Zapewniamy zgodność z prawem, odmawiając akceptowania wniosków, które nie są oparte na traktatach i metodzie wspólnotowej.
To nie będzie możliwe do zaakceptowania, jeśli będzie postrzegane jako leżące w interesie jednego, dwóch, trzech, czterech czy pięciu państw silnych gospodarczo. Taka jest rzeczywistość. A zatem dla przyszłości Unii niezwykle ważne jest, by uzgodnienia dokonane na nieformalnym posiedzeniu Rady w dniu 11 marca i ustalenia z końca marca zyskały poparcie wszystkich obywateli w Europie.
Rząd irlandzki – właśnie wybrany w Irlandii – ma silny mandat. Przytoczę fragment programu, który ten rząd właśnie uzgodnił: „Musimy zażegnać problem zagrażającej krajowej niewypłacalności (...) program wsparcia UE-MFW do tej pory nie przyczynił się do przywrócenia zaufania do irlandzkiej gospodarki (...) jest to odzwierciedleniem braku pewności co do możliwości finansowych związanych z pakietem ratunkowym”.
Pozwolę sobie na tym punkcie zakończyć. Jest to ważny punkt. Niepowodzenie programu prowadzi do zwiększenia niestabilności finansowej strefy euro.
(Przewodnicząca wyłączyła mikrofon)
Sharon Bowles (ALDE) – Pani Przewodnicząca! Co tydzień w prasie pojawia się mnóstwo informacji o nowych lub zmodyfikowanych propozycjach jakiegoś kraju, Rady Europejskiej i przewodniczącego Komisji. Wyrażam uznanie prezesowi EBC, ponieważ liczy się on z dyskusjami i sprawozdaniami Parlamentu, a także dostrzega nasz kierunek działania i determinację.
Pakt na rzecz konkurencyjności i proces jego powstawania jest tu trafnym przykładem. Mamy spory wachlarz koncepcji uwzględnionych w naszych poprawkach do pakietu dotyczącego zarządzania gospodarczego, a więc nie będziemy mieli większych problemów z przejściem do współdecyzji, żeby połączyć stanowiska, jakie zajmuje Parlament i Rada.
Nie powinniśmy jednak wybierać najlepszych elementów z jednolitego rynku ani nadal postępować z nim niewłaściwie. Jednolity rynek nie jest twierdzą, wewnątrz której wszyscy mają zapewnione równe szanse. Chodzi tu o konkurencyjność zewnętrzną, którą może generować duży jednolity rynek, a więc istnieje ścisły związek z częścią zarządzania gospodarczego związaną z odzyskaniem koniunktury.
Potrzebny jest nam również stały mechanizm stabilizacji finansowej, który może się zmieniać w czasie, zarządzany i oparty na priorytetach. Niemcom, porażonym koncepcją „unii transferów pieniężnych”, mówię: „spójrzcie, co towarzyszy żądaniom waszego własnego rządu – dokapitalizowanie banków i zakup długu państwowego na rynku wtórnym”. Banki niemieckie będą potrzebować dziesięciu lat na uznanie aktywów o obniżonej wartości w wyniku kryzysu, a dotyczy to także długu państwowego. W Niemczech banki nie będą spełniać nowych międzynarodowych zasad dla kapitału bankowego, więc transfer do niemieckich banków powinien również być tematem waszych dyskusji. Dlatego mechanizm jest wam potrzebny, tak jak wszystkim w strefie euro.
I wreszcie, w odniesieniu do stóp procentowych – należy znaleźć właściwe proporcje między stabilnością a ryzykiem nadużyć.
(Przewodnicząca wyłączyła mikrofon)
Diogo Feio (PPE) – (PT) Pani Przewodnicząca! Trudne czasy wymagają odważnych decyzji politycznych. Właśnie dlatego wykonujemy naszą pracę i z tego samego powodu pragnę pogratulować panu przewodniczącemu Barroso w związku z koncepcjami, które nam tu przedstawił. Parlament Europejski również wyraził jasne stanowisko w wielu sprawozdaniach na temat euro i potrzeby stabilizacji, a także w sprawie problemu ze wzrostem. Nie możemy brać pod uwagę racji tylko jednej strony.
Wyjście z kryzysu wymaga na przykład, by w procesie funkcjonowania stałego funduszu brać pod uwagę specyfikę sytuacji państw członkowskich, które obecnie płacą zwiększone odsetki z tytułu swego długu publicznego. To jest polityka, w której należy również mieć na względzie konkurencyjność, lepsze warunki kredytowania, politykę podatkową, która sprzyja przyciąganiu inwestorów, w gruncie rzeczy wszystko, co wiąże się z tworzeniem bogactwa. Niemniej jednak także z tego powodu potrzebujemy więcej instytucji europejskich. Stanowisko Parlamentu Europejskiego zostało określone w sposób jasny i przedstawione nie za pośrednictwem mediów. To nie jest czas na decyzje ideologiczne, ale na myślenie o obywatelach. Oni oczekują od nas sensownych i szybkich decyzji.
Jacek Saryusz-Wolski (PPE) – Pani Przewodnicząca! Mamy do czynienia nie z kryzysem strefy euro, ale kryzysem finansów publicznych w niektórych państwach członkowskich, które znalazły się w strefie euro – mogą to być równie dobrze Węgry. Dlaczego zatem ma się odbyć spotkanie wyłącznie szefów państw strefy euro – siedemnastu – bez zapraszania pozostałych? Po co stwarzać nieuzasadnione podziały, które zlikwidowaliśmy sześć lat temu dzięki rozszerzeniu i tworzyć unię dwóch prędkości?
Komisja Europejska pod pana przewodnictwem, Panie Przewodniczący Barroso, jest strażnikiem Traktatu. Jaka jest w Traktacie podstawa dla takiego wykluczenia? Dlaczego wykluczać tych, którzy są chętni i mogą coś zrobić? Dlaczego nie zastosować art. 5 i 121 w celu pogłębienia polityki fiskalnej i społecznej? Dlaczego nie zastosować przewidzianej w Traktacie wzmocnionej współpracy w ramach traktatów, powierzając kluczową rolę dla Komisji Europejskiej?
Jednolity rynek obejmuje 27 państw członkowskich, tylu też dotyczy wyzwanie konkurencyjności. Przewodniczący Rady i Komisja Europejska powinni być liderami w UE 27, a nie sekretariatem wybranej grupy państw członkowskich.
Roberto Gualtieri (S&D) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Wczoraj wieczorem Komisja Spraw Konstytucyjnych zdecydowaną większością głosów przyjęła opinię Parlamentu w sprawie zmiany Traktatu w związku z wprowadzeniem mechanizmu stabilizacji.
W tekście poprawki proponuje się zmianę traktatu lizbońskiego poprzez ustanowienie procedury, która wprawdzie przewiduje zachowanie międzyrządowego charakteru funduszu, ale uzasadnia wprowadzenie tego postanowienia do Traktatu. Zawiera ona również pewne wyraźnie przedstawione propozycje dotyczące funkcjonowania mechanizmu opracowanego w taki sposób, by był zgodny z obowiązkami, które w Traktacie nakłada się na instytucje europejskie, z potrzebą rzeczywistego zarządzania gospodarczego, lecz nie miałoby racji bytu, gdyby nadać mu wymiar międzyrządowy.
Posłużę się metaforą, której Pan, Panie Przewodniczący Barroso, użył w podczas ostatniej debaty. Parlament proponuje wprowadzenie tego międzyrządowego wagonu na tory, po których jedzie pociąg Unii i powierzenie Komisji należnej jej roli maszynisty tego pociągu.
W jaki sposób Komisja odnosi się do propozycji Parlamentu? Czy jest gotowa pomóc w przeforsowaniu ich w negocjacjach, które odbędą się w ciągu najbliższych dni?
(Przewodnicząca wyłączyła mikrofon)
Pat the Cope Gallagher (ALDE) – Pani Przewodnicząca! W moim kraju, Irlandii, jest mała i otwarta gospodarka charakteryzująca się dużą koncentracją bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Wynosząca 12,5 % stopa podatku od przedsiębiorstw ma zasadnicze znaczenie dla wspierania naszych działań związanych z naprawą gospodarczą, utrzymania miejsc pracy i wzrostu zatrudnienia. W wyniku wprowadzenia niskiej stopy podatku od przedsiębiorstw osiem najbardziej zaawansowanych technologicznie przedsiębiorstw ulokowało swoje siedziby w moim kraju. Każdy krok w kierunku konwergencji lub ujednolicenia stopy podatku od przedsiębiorstw w Unii Europejskiej w zdecydowanie negatywny sposób wpłynie na zdolność Irlandii przyciągania zagranicznych inwestycji bezpośrednich, a tym samym na naszą zdolność do poprawy koniunktury gospodarczej.
Trzeba pamiętać, że Irlandia, tak samo jak inne mniejsze państwa, jest pod względem geograficznym i historycznym peryferyjnym państwem w Europie i niska stopa podatkowa jest dla niej narzędziem, narzędziem służącym do radzenia sobie z ograniczeniami gospodarczymi, które wiążą się z uwarunkowaniami kraju peryferyjnego. Chcę zadać pytanie panu przewodniczącemu. Czy może Pan potwierdzić, że na mocy traktatu lizbońskiego kompetencje podatkowe leżą w gestii każdego państwa członkowskiego?
Ilda Figueiredo (GUE/NGL) – (PT) Pani Przewodnicząca! Dzisiaj, dla uczczenia Międzynarodowego Dnia Kobiet, wszyscy wypowiadali piękne słowa na temat praw kobiet. Jednakże teraz, kiedy mówimy o sprawach ekonomicznych i finansowych, dominuje temat interesów finansowych w tak zwanym zarządzaniu gospodarczym, z naciskiem na pogłębienie kryteriów paktu stabilności i wzrostu, a nie bierze się pod uwagę szczególnych cech każdego kraju, głębokich rozbieżności gospodarczych, nierówności społecznych, bezrobocia i ubóstwa.
I dlatego z takiego paktu na rzecz konkurencyjności wyniknie dla nas pogłębienie się wszystkich istniejących problemów społecznych. Pojawią się również niepokoje wśród robotników, kobiet i młodzieży, już zapowiadane w Portugalii, w szczególności na zbliżające się weekendy, na przykład manifestacja organizowana przez Konfederację Generalną Portugalskich Pracowników (CGTP) w Lizbonie w dniu 19 marca. To jest nadzieja, że nastąpią niezbędne zmiany.
Jaroslav Paška (EFD) – (SK) Pani Przewodnicząca! Chciałbym zacząć od przypomnienia mojemu koledze, Wiceprzewodniczącemu Verheugenowi, że UE została stworzona na mocy porozumienia niezależnych i suwerennych państw, które dobrowolnie postanowiły przekazać część swoich uprawnień nowej instytucji - Unii Europejskiej. Ustanowiły ja razem, by wspólnie i w sposób skoordynowany administrować niektórymi kompetencjami należącymi do suwerennych państw. A zatem, jeśli z takich względów państwa europejskie uznały, że chcą stworzyć wspólną administrację gospodarczą w ramach unijnych regulacji, musi ona być wynikiem ich niezależnej i dobrowolnej decyzji, a nie dyrektywy z Brukseli.
Skoro więc mówimy o pakcie, czyli o umowie między suwerennymi państwami w sprawie dalszej współpracy pod egidą UE, to wszystko jest w porządku. Jeśli ma istnieć pewna forma ściślejszej współpracy w dziedzinie zarządzania gospodarką, całkiem naturalnie powinny ją podjąć przede wszystkim państwa strefy euro, które zobowiązały się do używania wspólnej waluty.
Niemniej jednak, Panie i Panowie, nie miejmy żadnych złudzeń. Regulacje gospodarcze i przepisy podatkowe w tych państwach są różne, a wobec tego proces ten będzie bardzo skomplikowany…
(Przewodnicząca wyłączyła mikrofon)
Franz Obermayr (NI) – (DE) Pani Przewodnicząca! Dziękuję w szczególności za ogłoszenie listy mówców z wyprzedzeniem. Oprócz wprowadzenia jednolitego wieku emerytalnego we wnioskach zawarto wymóg dotyczący harmonizacji stawek podatku obrotowego i polityki wynagrodzeń. Jest to kolejny krok w kierunku zarządzania gospodarczego i ogromnej ingerencji w suwerenność państw członkowskich. Sytuacja pogarsza się dlatego, że Parlament Europejski nie będzie miał nic do powiedzenia w tych sprawach, i że istniała możliwość powołania się na art. 136 Traktatu z Lizbony. Jest prawdopodobne, że pani kanclerz Angela Merkel i pan prezydent Sarkozy zdołają przeforsować swoje propozycje, mimo sprzeciwu innych państw strefy euro.
Nawiązując do wzmocnienia pakietu ratunkowego: jest oczywiste, że spekulanci nadal będą mogli wywierać presję na państwa strefy euro, których sytuacja się pogarsza, bez ponoszenia wynikającego z niej ryzyka. W czasie kryzysu pakiet ratunkowy będzie udostępniany. Zyski zostaną sprywatyzowane, a straty poniesie społeczeństwo i zostaną one rozłożone na całą strefę euro. Panie Przewodniczący Barroso! Powiedział Pan, że wzrost gospodarczy trzeba rozkładać bardziej sprawiedliwie. Chciałbym Pana zapytać: jaka jest sytuacja z zobowiązaniami finansowymi? Pakiet ratunkowy przyczyni się do obciążeń, które zostaną rozłożone jeszcze bardziej niesprawiedliwie. Ponadto spowoduje problemy społeczne i zagrozi dobrej koniunkturze płatników netto.
José Manuel Barroso, przewodniczący Komisji – (PT) Pani Przewodnicząca! Zadano kilka konkretnych pytań na temat Portugalii, na które odpowiem. Decyzja, czy Portugalia powinna odwoływać się do Europejskiego Instrument Stabilności Finansowej (EFSF) czy nie, należy do władz portugalskich. Jest to decyzja, którą Portugalia podejmie w sposób suwerenny, ponieważ dotyczy długu państwowego. Mogę jednak Państwu powiedzieć, że zwrócenie się do EFSF i Międzynarodowego Funduszu Walutowego o pomoc traktuje się oczywiście jako ostateczność: ultima ratio. Nie ulega wątpliwości, że jeśli państwo może uniknąć zastosowania tego mechanizmu, nie powinno do niego sięgać, ponieważ korzystanie z tych funduszy ratunkowych wiąże się z kosztami, i to nie tylko pod względem reputacji. Dlatego też, jeśli tylko państwo ma możliwość, powinno tej drogi unikać. Ale powtórzę raz jeszcze, decyzja w sprawie skorzystania z tego funduszu ratunkowego należy do władz krajowych, a przynajmniej w sprawie wniosku o jego uruchomienie.
Po drugie, nawiązując do moich oczekiwań w związku z EFSF: nie jest to kwestia upodobań, lecz polityki: my, w Komisji, aktywnie współpracujemy z państwami członkowskimi, szczególnie ze strefy euro, w celu wzmocnienia zdolności EFSF do udzielania pożyczek, żeby fundusz mógł rozszerzyć zakres swojej działalności, na przykład zwiększyć elastyczność. Niektóre z tych zagadnień są niezwykle delikatne jeśli chodzi o wpływ na rynek, a więc nie wydaje mi się rozsądne mówić o zamierzeniach, co do których nie zapadły ostateczne decyzje, a prace w związku ze strefą euro są w toku. Ponadto, jak Państwu wiadomo, Komisja wyraźnie przedstawiła swój wniosek w sprawie wzmocnienia EFSF i rozszerzenia zakresu jego działalności, szczególnie w rocznej wizji wzrostu gospodarczego.
Na pytanie, czy polityka ta powinna lub może być zmieniona, odpowiadam Państwu teraz, że nie może być zmieniona wobec państw najbardziej zagrożonych. Byłoby to równoznaczne z kompletnym brakiem odpowiedzialności w przypadku państw o takim poziomie długu publicznego lub prywatnego, teraz ograniczać wysiłki skoncentrowane na konsolidacji budżetowej i reformach strukturalnych. Jeśli państwo ma tak wysoki poziom zadłużenia, musi odzyskać zaufanie rynków, bo jeśli nie, jego sytuacji gospodarczej nie da się uratować. Dlatego też, jeśli chcemy pomóc państwom obecnie najbardziej zagrożonym, nie możemy oferować im miraży ani składać nierealistycznych obietnic, a przeciwnie, musimy wspierać każde rozsądne działanie, które mogą podjąć zmierzające do konsolidacji budżetowej i reform strukturalnych. Jest to jedyny sposób na zdobycie zaufania rynków. Rzecz jasna, nie jest to tylko wysiłek danego państwa, potrzebny jest także wspólny wysiłek strefy euro. Właśnie do tego dążymy, oczywiście, przy różnym stopniu wsparcia od różnych zaangażowanych stron.
Mogę Państwu powiedzieć, że Komisja dokłada wszelkich starań, żeby proponować bardziej ambitne rozwiązania, ale Szanowni Państwo wiedzą, że Komisja przedstawia sugestie, a ostateczne decyzje należą do państw członkowskich, szczególnie tych ze strefy euro, zwłaszcza w sprawach należących zdecydowanie do kompetencji krajowych, nieprzewidzianych w Traktacie, na przykład EFSF.
(FR) W każdym razie chciałbym powiedzieć całemu Parlamentowi, że wiele krytycznych uwag, które dzisiaj usłyszałem – chociaż większość z Państwa wyraziła poparcie dla ogólnego podejścia Komisji – było skierowanych, jeśli dobrze zrozumiałem, do konkretnych rządów lub państw członkowskich. W związku z tym ja nie mogę się wypowiadać w ich imieniu.
Muszę powiedzieć, że Komisja przedstawiła pakiet wniosków dotyczących zarządzania gospodarką. Przyjęliśmy rozwiązania najbardziej ambitne, biorąc pod uwagę możliwości naszych rządów. Nawet w przypadku pakietu dotyczącego zarządzania gospodarczego, który zaprezentowaliśmy wspólnie z moim kolegą, komisarzem Ollim Renem, państwa członkowskie nie były gotowe zaakceptować założeń na początkowo przedstawionym przez nas poziomie ambicji. Tak wygląda prawda w sprawach, w odniesieniu do których przedłożyliśmy wnioski legislacyjne.
Teraz pojawiła się nowa koncepcja, czyli pakt na rzecz konkurencyjności, i w związku z tym staramy się – co tutaj chcę bardzo wyraźnie zaznaczyć i okazać szacunek Parlamentowi – zmieścić się w miarę możliwości w granicach podejścia wspólnotowego.
Przekazałem Państwu, w sposób całkowicie przejrzysty, informacje o działaniach Komisji, których celem jest wykorzystanie tej koncepcji, dotyczącej wpływu konkurencyjności, w sposób użyteczny i przynoszący wartość dodaną w odniesieniu do wzrostu i zatrudnienia – które, jak już powiedziałem, w dalszym ciągu mają priorytetowe znaczenie dla Komisji – a nawet w celu wzmocnienia systemu zarządzania. Oczywiście nie trzeba Komisji przypominać o jej roli jako gwaranta Traktatu. Nieustannie dajemy dowody, że o niej pamiętamy, czy to w sprawach dotyczących rynku wewnętrznego, konkurencji, czy też zwalczania dyskryminacji. Mogę jeszcze raz Państwa zapewnić, że Komisja nie zawaha się skorzystać ze wszystkich środków, które ma do dyspozycji, jeżeli uzna, że którekolwiek z zasad lub postanowień Traktatu są naruszane przez decyzje podejmowane przez Radę Europejską albo którąkolwiek z pozostałych instytucji.
Dlatego prace, jakie wykonujemy, mają charakter długoterminowy i, oczywiście, są to poważne prace, które wykonujemy z poczuciem odpowiedzialności. Jest to dla nas bez wątpienia czas niezwykle delikatny. Czas, kiedy – jak Państwu wiadomo – pierwszą rzeczą, którą rządy sprawdzają każdego dnia rano jest stan ich długu publicznego.
W związku z tym to, co mówimy ma znaczenie. Daje nadzieję, że to, co tworzymy ma znaczenie. Dlatego też Komisja dla samej siebie powinna działać w sposób ambitny, a jednocześnie odpowiedzialny, przy opracowywaniu wniosków, wiedząc, że mają przynajmniej szansę dojść do skutku, a nie są tylko chwytem propagandowym, przynoszącym potem poczucie rozczarowania. Tego właśnie chcę uniknąć i tego musi unikać Komisja. Musimy unikać rozczarowania lub zwyczajnie podziałów, czy to w strefie euro, czy nawet w całej Unii Europejskiej.
Dlatego mogę Państwa zapewnić, że Komisja będzie w dalszym ciągu stawiać sobie ambitne cele. Obecnie Komisja powtarza wszystkim rządom, że Parlament musi być zaangażowany w ten pakt na rzecz konkurencyjności. Obecnie Komisja powtarza rządom, że musi utrzymać swoją kluczową rolę w związku z tym paktem na rzecz konkurencyjności, nie z uwagi na lojalność instytucjonalną, nie z instytucjonalnego egoizmu, ale – sądzę, że nie muszę nawet tego mówić – dlatego, że Komisja i podejście wspólnotowe dają gwarancję, jeśli chcemy uniknąć podziałów między strefą euro a resztą Europy. Są one gwarancją, jeśli chcemy uniknąć ataków na integralność jednolitego rynku lub jeśli chcemy uniknąć kwestionowania innych mechanizmów, takich jak pakt stabilności i wzrostu. Są one w istocie gwarancją, że pozostaniemy Europejczykami w ramach Unii Europejskiej, zachowując europejską solidarność.
Dlatego też byłem bardzo szczery i bardzo otwarty. Komisja wykonuje swoją pracę z zachowaniem pełnej przejrzystości, oczywiście konstruktywnie, i stara się uratować koncepcję, która, jeśli tylko zostanie dobrze przedstawiona i wprowadzona w ramach podejścia wspólnotowego, może przysporzyć wartości dodanej naszym działaniom w dziedzinie zarządzania, w przeciwieństwie do tego, co niektórzy z Państwa mówili. Rzeczywiście, działania, które nasze rządy zintensyfikowały, dążenia do politycznej koordynacji gospodarczej, zawsze były częścią ogólnego podejścia Komisji oraz większości posłów do tego Parlamentu.
W związku z tym mamy szansę. Jeśli szefowie państw lub rządów są teraz gotowi zaangażować się w koordynację polityki gospodarczej, nawet w pewnych dziedzinach, które były dotychczas uznawane za należące do wyłącznych kompetencji krajowych, powinniśmy moim zdaniem przyjąć to z zadowoleniem, w zakresie, w jakim przysparza wartości dodanej w sferze wzrostu i zatrudnienia oraz respektuje systemy zarządzania Wspólnoty. O to właśnie chodzi.
Uważam, że z tego punktu widzenia debata była bardzo użyteczna. Jestem też przekonany, że komunikat tego Parlamentu dotarł do Rady Europejskiej. Pan Przewodniczący Buzek przekazał go, gdy był ostatnio na posiedzeniu Rady Europejskiej. Myślę, że w istotnych sprawach Komisja i Parlament będą zdecydowanie bronić podejścia wspólnotowego w przekonaniu, że jest to dla Europy jedyny sposób na osiągnięcie celów, które wyznaczyliśmy sobie w strefie euro, w odniesieniu do stabilności, a także wzrostu gospodarczego i zatrudnienia w całej Unii.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Dramat, który po raz kolejny rozgrywa się przed naszymi oczami staje się bolesną powtórką z historii i odsłania prawdę o tej Unii Europejskiej: o tym, kto w ostatecznym rozrachunku określa zasady i w imieniu których grup interesu. W tym dramacie jak zwykle nie brakuje głównych bohaterów, postaci drugiego planu i statystów. Ten tak zwany „pakt na rzecz konkurencyjności”, który został sporządzony przez Niemcy i Francję, po czym w sposób nikczemny narzucony wszystkim pozostałym państwom strefy euro, i którego początkowo wypierali się jego twórcy, teraz jest prezentowany i wychwalany przed Parlamentem Europejskim przez przewodniczącego Komisji Europejskiej, pana Barroso. W dodatku po tym, jak jeszcze tydzień wcześniej przewodniczący Barroso skrytykował kanclerz Merkel za ignorowanie roli Komisji. Teraz jest w końcu oczywiste, na czym polega rola Komisji i jej przewodniczącego. Wspomniany wyżej pakt, którego – jak mówi nam teraz przewodniczący Barroso – mamy nie oddzielać od celu zatrudnienia i wzrostu gospodarczego, zawiera rozwiązania będące prawdziwą krucjatą przeciwko prawom pracowniczym i społecznym, polegającą na ataku na płace, podwyższeniu wieku emerytalnego, próbach zniszczenia układów zbiorowych i równaniu w dół praw socjalnych. Jest również próbą skazania na zależność ekonomiczną w stylu kolonialnym państw, takich jak Portugalia.
14. Sprawozdanie z postępów Turcji w 2010 r. (debata)
Przewodnicząca – Kolejnym punktem porządku obrad są oświadczenia Rady i Komisji w sprawie sprawozdania z postępów Turcji w 2010 roku.
Enikő Győri, urzędująca przewodnicząca Rady – (HU) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Na wstępie pragnę powiedzieć, iż bardzo mnie cieszy takie Państwa, zainteresowanie kwestią rozszerzenia. Chociaż zarówno przed państwami członkowskimi, jak i państwami kandydującymi stoją istotne wyzwania, uważam, iż proces rozszerzenia musi postępować stale i konsekwentnie na podstawie uzyskiwanych wyników. Aby to osiągnąć, obie strony muszą w dalszym ciągu wykazywać zaangażowane. Znana jest nam działalność Parlamentu Europejskiego, nie ulega więc wątpliwości, że stanowi on forum, którego wszyscy uczestnicy mają świadomość znaczenia naszych stosunków z Turcją.
Są to relacje długoletnie, a ze względu na jej status państwa kandydującego stają się jeszcze ściślejsze. Jednocześnie Turcja jest również znaczącym podmiotem regionalnym, odgrywa też kluczową rolę w wielu istotnych obszarach, takich jak bezpieczeństwo energetyczne i bezpieczeństwo regionalne, jak również promowanie dialogu cywilizacji. Co więcej, dramatyczne wydarzenia na arenie międzynarodowej, rozgrywające się w naszym bezpośrednim sąsiedztwie, nadają jeszcze większego znaczenia Turcji w powyższych obszarach. Negocjacje prowadzone z tym krajem w sprawie przystąpienia postępują zgodnie z odnośnymi konkluzjami Rady Europejskiej i Rady i ramami negocjacyjnymi. Pomimo negocjacji, które znajdują się na etapie zaawansowanym i stają się również coraz bardziej złożone, prezydencja węgierska dokłada starań, by osiągać postępy we wszystkich rozdziałach, w których są one możliwe. Prace trwają nawet teraz i obecnie koncentrują się głównie na rozdziale ósmym dotyczącym polityki konkurencji.
Ufam, iż nasi tureccy partnerzy będą nadal podejmowali wysiłki i wkrótce będziemy mogli zobaczyć wyniki. We konkluzjach przyjętych w grudniu minionego roku Rada z zadowoleniem przyjęła ciągłe zaangażowanie Turcji w proces negocjacyjny, jak również jej program reform politycznych. Pakiet reform konstytucjonalnych, przyjęty przez Turcję w 2010 roku, stanowi kolejny istotny krok we właściwym kierunku, gdyż obejmuje on kilka priorytetów partnerstwa dla członkostwa w obszarze wymiaru sprawiedliwości, praw podstawowych oraz administracji publicznej. Najważniejszym zadaniem jest obecnie zapewnienie, by przedmiotowe reformy były realizowane zgodnie z normami europejskimi i na drodze konsultacji obejmujących możliwie najszersze grono uczestników, to znaczy wszystkie partie polityczne i organizacje społeczeństwa obywatelskiego.
Jest oczywiste, że nadal niezmiernie ważne znaczenie ma kontynuacja prac w zakresie kryteriów politycznych. W wielu obszarach wymagane będą poważne wysiłki, na co zwrócono uwagę w konkluzjach Rady z dnia 14 grudnia 2010 r., projekcie rezolucji Parlamentu Europejskiego oraz sprawozdaniu Komisji z postępów Turcji w 2010 roku.
Skoncentruję się na niektórych z tych obszarów. Turcja musi nadal poprawiać przestrzeganie praw i podstawowych wolności, w szczególności wolności wypowiedzi i wolności religii zarówno w ustawodawstwie, jak i praktyce. Konieczne będzie również podjęcie dodatkowych wysiłków w celu zapewnienia pełnej zgodności z kryteriami kopenhaskimi, między innymi w odniesieniu do: praw własności, praw związków zawodowych, praw osób należących do mniejszości, praw kobiet i dzieci, zwalczania dyskryminacji, równouprawnienia płci oraz zwalczania tortur i nieludzkiego traktowania.
Jeśli chodzi o wolność wypowiedzi, powody do niepokoju dają: ograniczanie wolności prasy, niewystarczająca ochrona praw dziennikarzy, jak też częste i prowadzone na dużą skalę zamykanie serwisów internetowych, co również podkreśla się w projekcie rezolucji Parlamentu. W tym miejscu pozwolę sobie nawiązać do wydarzeń z ostatnich kilku dni. W dniu 3 marca turecka policja aresztowała grupę dziennikarzy. Musimy bardzo uważnie monitorować tę sprawę i ciągle przypominać tureckim władzom o znaczeniu stałego potwierdzania swobód.
Co do wolności religii: Turcja musi zapewnić zarówno ustawodawcze, jak i praktyczne warunki pozwalające na korzystanie z niej. Do zagwarantowania pluralizmu wyznaniowego zgodnego z normami europejskimi konieczne jest kompleksowe rozwiązanie prawne. Prezydencja żywi również obawy w związku z licznymi doniesieniami o stosowaniu tortur i nieludzkim traktowaniu, a w szczególności nadużyciach popełnianych poza oficjalnymi ośrodkami zatrzymań. Aby zapobiegać naruszaniu praw człowieka, należy monitorować rygorystyczne wdrażanie ustawy w sprawie zakresu czynności i uprawnień policji, ze zmianami z 2007 r. Jak podkreślono w projekcie rezolucji Parlamentu Europejskiego, kluczowym krokiem w tym zakresie jest potwierdzenie protokołu fakultatywnego do Konwencji ONZ w sprawie zakazu stosowania tortur i bezkarności.
W odniesieniu do relacji turecko-kurdyjskich oraz kwestii terytoriów południowowschodnich mamy nadzieję, że wdrożenie i kontynuowanie procesu demokratycznego otwarcia przyniesie wkrótce oczekiwane rezultaty i może ostatecznie doprowadzić do gospodarczego, społecznego i kulturowego rozwoju regionu. Pozwolę sobie też przypomnieć, iż Rada zdecydowanie potępia akty terroryzmu popełniane na terytorium Turcji. Należy również podkreślić, iż Partia Pracujących Kurdystanu nadal znajduje się w unijnym wykazie ugrupowań terrorystycznych.
Przechodząc do stosunków UE-Turcja, odnotowuję z głębokim żalem, że mimo wielokrotnych próśb Turcja nadal odmawia spełnienia swych zobowiązań co do wykonania, w pełni i bez dyskryminacji, protokołu dodatkowego do swego układu o stowarzyszeniu. Jest to sprawa zasadnicza, dlatego Rada utrzymuje środki z 2006 roku, które jednak, jak wszyscy wiemy, mają wyraźny wpływ na tempo negocjacji w sprawie przystąpienia.
Rada nadal uważnie monitoruje wszelkie osiągnięcia i dokonuje ich przeglądu. Nie odnotowano również żadnych postępów w zakresie normalizacji stosunków na linii Cypr-Turcja. Rada oczekuje, iż Turcja będzie aktywnie wspierać negocjacje toczące się pod auspicjami ONZ, dotyczące sprawiedliwego, kompleksowego i wykonalnego rozstrzygnięcia kwestii Cypru, zgodnie z odnośnymi rezolucjami Rady Bezpieczeństwa ONZ i w odniesieniu do podstawowych zasad stanowiących podwaliny UE. Zaangażowanie i wkład Turcji mają rzeczywiście kluczowe znaczenie dla takiego kompleksowego rozstrzygnięcia.
Ponadto pragnę podkreślić, iż Turcja musi wyraźnie dążyć do utrzymywania dobrych stosunków sąsiadami oraz pokojowego rozstrzygania sporów. Turcja to jedno z kluczowych państw pochodzenia i kraj tranzytowy w nielegalnych imigrantów do UE, dlatego też jesteśmy zadowoleni z zakończenia negocjacji w sprawie umowy o readmisji pomiędzy UE a Turcją. Rada oczekuje podpisania umowy w możliwie najkrótszym czasie, a następnie jej skutecznego wykonania. Mamy pełną świadomość, iż negocjacje zakończyły się podczas ostatniego posiedzenia Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych i oczekujemy teraz od Turcji podpisania stosownej umowy. Do tego czasu Rada raz jeszcze podkreśla obowiązek pełnego i właściwego wykonania istniejących dwustronnych umów o readmisji.
W związku z unią celną pomiędzy UE i Turcją pragnę odnotować, iż jest najwyższy czas, by Turcja wreszcie wypełniła wiele zobowiązań, których dotychczas nie przestrzegała. Chodzi tu o techniczne i administracyjne bariery w handlu, wymogi rejestracyjne, pozwolenia na przywóz, pomoc państwa, potwierdzenie praw własności intelektualnej oraz inne praktyki i przepisy o charakterze dyskryminacyjnym. Te wszystkie kwestie muszą być pilnie rozwiązane. Ponadto Turcja musi znieść wszystkie restrykcje wpływające na handel i transport pomiędzy państwami członkowskimi UE a Turcją. Dziękuję Państwu za cierpliwość i z przyjemnością odpowiem na wszelkie pytania.
Štefan Füle, komisarz – Pani Przewodnicząca! Pragnę podziękować Parlamentowi, a w szczególności pani poseł Oomen-Ruijten, za jej sprawozdanie w sprawie Turcji. Niniejsza debata i rezolucja Parlamentu Europejskiego pojawiają się w ważnym czasie dla stosunków UE-Turcja, zaś w projekcie rezolucji podkreśla się wiele kwestii, które Komisja uznaje za bardzo ważne.
Komisja jest w dalszym ciągu zaangażowana w proces akcesyjny Turcji. Proces rozszerzenia sprzyja reformom politycznym i gospodarczym w tym kraju. Relacje UE-Turcja są mocne. Turcja potrzebuje Unii Europejskiej, a Unia Europejska Turcji – ta równowaga się nie zmieniła. Unia Europejska jest i pozostanie dla Turcji kluczowym partnerem.
Relacje te opierają się na głębokiej integracji gospodarczej: 40 % tureckiego handlu zagranicznego trafia do UE, a 80 % bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Turcji pochodzi z UE. Unia Europejska wnosi efektywny wkład w modernizację Turcji poprzez transfery technologii, umożliwianie uczestnictwa Turcji w unijnych programach edukacyjno-badawczych i nasze przedakcesyjne wsparcie finansowe.
Jednocześnie zmniejszyło się tempo negocjacji w sprawie przystąpienia. Ponadto rozdziały negocjacyjne, które Turcja zamierza otworzyć, wymagają w obecnych okolicznościach istotnych reform i dostosowań. W związku z powyższym z tym większym zadowoleniem przyjmuję ostatnio osiągnięte postępy, w szczególności, w odniesieniu do rozdziału dotyczącego konkurencji. Jestem pewien, iż wkrótce będziemy mogli otworzyć ten rozdział, pod warunkiem, że Turcja spełni pozostałe jeszcze warunki.
Na negocjacjach w sprawie przystąpienia ciąży oczywiście kwestia Cypru. Konkretne kroki związane z wdrożeniem protokołu dodatkowego do układu z Ankary lub postęp w rozmowach pojednawczych miałyby korzystny wpływ na przebieg negocjacji akcesyjnych.
Przejdę teraz do reform w Turcji. Z zadowoleniem przyjmuję ubiegłoroczną reformę konstytucyjną oraz kolejne poprawki legislacyjne i uznaję za krok we właściwym kierunku. Zapewnienie odpowiednich ustaw jest istotne. Jednakże jedynie obiektywne i bezstronne wdrożenie nowych ustaw będzie gwarancją powodzenia reform konstytucyjnych. Turcja powinna kontynuować reformę konstytucyjną. Proces ten powinien mieć charakter w możliwie największym stopniu integracyjny i przejrzysty, być prowadzony z aktywnym udziałem różnych partii politycznych, organizacji społeczeństwa obywatelskiego i pozarządowych oraz obywateli.
Komisja z niepokojem śledzi niedawne działania skierowane przeciwko dziennikarzom. Niezależność i wolność prasy mają dla demokracji znaczenie kluczowe. W swym sprawozdaniu w sprawie postępów w 2010 roku. Komisja zwróciła już uwagę na dużą liczbę spraw sądowych prowadzonych przeciwko dziennikarzom oraz nadmierne naciski na media podważające w praktyce to prawo podstawowe. Wolność prasy polega na tym, że odmiennych i przeciwstawnych opinii należy wysłuchać i – co ważniejsze – je tolerować. Wolność prasy oznacza zagwarantowanie publicznej przestrzeni na swobodną debatę, między innymi w Internecie. W projekcie rezolucji Parlamentu Europejskiego słusznie na te kwestie zwraca się uwagę.
W nawiązaniu do prawa do wolności religii, chce powiedzieć, że z zadowoleniem przyjmujemy inicjatywy podejmowane na rzecz niemuzułmańskich wspólnot religijnych w Turcji. Celem zajęcia się problemami niemuzułmanów i alewitów konieczne są jednak dalsze wysiłki o charakterze systemowym.
Przejdę teraz do zagadnienia migracji. Przed dwoma tygodniami Rada poparła umowę o readmisji pomiędzy UE i Turcją. Umowa ta jest korzystna dla państw członkowskich UE, gdyż Turcja jest ważnym krajem tranzytowym dla przepływów migracyjnych do UE. Wraz z postępem prac związanych z umową o readmisji po raz pierwszy otwierają się nowe i konkretne perspektywy dalszej współpracy z Turcją w obszarze polityki wizowej i migracyjnej, mającej na celu poprawę mobilności i kontaktów pomiędzy naszymi obywatelami i przedsiębiorstwami.
Bliska współpraca w tym obszarze leży we wspólnym interesie Turcji i Unii Europejskiej. Jest wiele ważnych powodów, by zwiększyć możliwości tureckich obywateli, przedsiębiorców i studentów w zakresie podróżowania do Europy: ich dalsze zaznajamianie się z europejskimi standardami, zwiększenie wymiany handlowej pomiędzy UE a Turcją z korzyścią zarówno dla Unii Europejskiej, jak i tureckich firm, oraz bardzo potrzebne zintensyfikowanie naszej współpracy z Turcją. Pani Przewodnicząca! Zapewniam, iż Parlament Europejski będzie odpowiednio zaangażowany zarówno w kwestię umowy o readmisji, jak i dialogu wizowego, zgodnie z wymaganiami Traktatu.
Relacje z Turcją należy również widzieć w szerszym kontekście. Aktywna polityka zagraniczna Turcji stanowi silny potencjalny atut dla Unii Europejskiej, pod warunkiem, że jest ona rozwijana w ramach tureckiego procesu akcesyjnego. Unia Europejska jest gotowa zintensyfikować istniejący dialog z Turcją w sprawie zagadnień polityki zagranicznej, należących do obszaru wspólnego zainteresowania.
Mówiąc dzisiaj o Turcji, nie możemy pomijać istotnych wydarzeń w jej szerzej pojętym regionie. Rozwój wypadków w Tunezji i Egipcie dowiódł, że w Turcji istnieje stabilność, dobrobyt i demokracja. Obywatele w tych krajach patrzą na Turcję, podobnie jak na Unię Europejską, jak na przykłady godne naśladowania. Obserwują, jak Turcja popiera standardy i wartości, o które obecnie oni sami walczą i które są kojarzone z Europą.
Powiedzmy otwarcie: jakkolwiek Turcja stanowi przykład dla innych, musi jeszcze sama wiele zrobić. Wiele z tych przyszłych wyzwań przedstawiono w sprawozdaniu Parlamentu. Turcja ma okazję jeszcze bardziej zbliżyć się w kierunku pełnego wdrożenia politycznych kryteriów Unii Europejskiej. Na jej rządzie spoczywa bardzo ważna odpowiedzialność związana z podtrzymaniem takiej uprzywilejowanej pozycji i ogrywaniem wiodącej roli, a zarazem dawaniem przykładu innym, z korzyścią dla własnych obywateli, lecz również całego regionu.
Ria Oomen-Ruijten, w imieniu grupy PPE – (NL) Pani Przewodnicząca, Pani Minister Győri, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Od niniejszej debaty i sprawozdania w sprawie Turcji do wyborów parlamentarnych w Turcji dzielą nas trzy miesiące. Dlatego też starałam się, bardziej niż w ubiegłych latach, by ton sprawozdania był bardzo obiektywny i konstruktywny. Dowodem na to są 22 kompromisowe poprawki poddane pod głosowanie w Komisji Spraw Zagranicznych. W oparciu o rozwój sytuacji w ciągu ostatniego roku chcemy, jako Parlament Europejski, określić nasze priorytety, priorytety dla nowego tureckiego parlamentu oraz następnego rządu. Takich priorytetów moim zdaniem jest sześć.
Po pierwsze, na rządzie i opozycji spoczywa duża odpowiedzialność w związku z poszukiwaniem kompromisu i konsensusu w sprawie dalszych reform. Opozycja, podobnie jak rząd, zasygnalizowała, iż chce pełnej reformy konstytucji i oczekuję, iż do niej dojdzie.
Po drugie, podstawę każdego systemu demokratycznego stanowią kontrola i równowaga. Muszę być podjęte dalsze kroki w celu wzmocnienia niezawisłego i bezstronnego sądownictwa, nadzorczej roli parlamentu oraz, w szczególności, wolności prasy i wolności wypowiedzi. Szczególnie niepokoję się o wolność prasy – do tej sprawy jeszcze powrócę.
Po trzecie, prawa mniejszości. Gratuluję Turcji symbolicznych kroków, które podjęła. Również dialogu, do którego rząd wyraźnie dążył. Sam dialog jednak nie wystarczy. Mieszkańcy południowo-wschodniej części kraju, alewici, mniejszości chrześcijańskie oczekują konkretnych rozwiązań. W szczególności oświadczenie w sprawie klasztoru św. Gabriela dowodzi, że jeszcze dużo zostało do zrobienia, i przypuszczam, że byłoby ze szkodą dla tureckiego rządu, gdyby kwestię tę ponownie rozstrzygać musiał Trybunał Sprawiedliwości. Dlatego trzeba coś zrobić w celu zapewnienia demokratycznego otwarcia.
Po czwarte, prawa kobiet. W minionym roku uczyniono wiele, lecz same ustawy nie wystarczą. Odwiedziłam schroniska dla kobiet. Rozmawiałam z tureckimi organizacjami kobiecymi. Jest jasne, że wysiłki podjął zarówno turecki rząd, jak i parlament, na szczeblu krajowym i lokalnym, jednak sprawy zdają się utykać na poziomie policji i sądów. To się musi zmienić. Ustawy - bardzo dobrze, lecz ważne jest również ich egzekwowanie. Dziś, w setną rocznicę Międzynarodowego Dnia Kobiet, pragnę raz jeszcze zaapelować o lepszą reprezentację kobiet w tureckim parlamencie. W czasie nadchodzących wyborów sytuacja pod tym względem musi się zmienić.
Po piąte, protokół z Ankary, który uważam za bardzo ważny. Odpowiedzialność w tej mierze leży po stronie Turcji. Właśnie ta sprawa, w szczególności, stanowi źródło impasu w rozdziałach negocjacyjnych: pozwolę sobie to kolejny raz powtórzyć.
Po szóste, polityka zagraniczna. My, Europejczycy, popieramy odgrywanie przez Turcję aktywnej roli w regionie. Mimo to chciałabym zwrócić uwagę, iż Turcja będzie mogła odgrywać rolę pomostu w tym zakresie jedynie, jeśli jego filar będzie w dalszym ciągu mocno zakotwiczony również po europejskiej stronie Bosforu. W tym względzie baronessa Ashton będzie również musiała dążyć bardzo aktywnej koordynacji z Turcją, aktywniejszej niż miało to miejsce dotychczas. Nawiasem mówiąc, nie są to tylko priorytety wskazane przeze mnie. Wszystkie zagadnienia, które wymieniłam były również dyskutowane w tureckim społeczeństwie. Teraz to politycy powinni przełożyć tę debatę na konsensus i kompromis.
Krótko wspomnę jeszcze o dwóch powodach do obaw. Jesteśmy zaniepokojeni zapowiedzią PKK, że chce zakończyć przerwanie ognia. Mówił o tym pan komisarz. Wolność prasy: w ubiegły piątek otrzymałam otwarty list. Powiem raz jeszcze, że każdy, kto w którymkolwiek kraju ogranicza wolność wypowiedzi, atakuje jego kulturę. Dla każdego kraju kluczowe znaczenie ma debata cechująca się swobodą i tolerancją.
Richard Howitt, w imieniu grupy S&D – Pani Przewodnicząca! Trwające umacnianie demokracji i poszanowania praw człowieka w Turcji, które powinno prowadzić do pełnego członkostwa w naszej Unii Europejskiej, staje się jeszcze ważniejsze, gdy kryzys ma miejsce w państwach arabskich i Bliskiego Wschodu położonych blisko granic Europy. Powinniśmy z zadowoleniem przyjąć, że w procesie reform w Turcji nastąpiło ożywienie i, zdając sobie sprawę z kontrowersji wokół wrześniowego referendum, zaapelować, by stało się ono w przyszłości podstawą zasadniczej reformy konstytucyjnej przy poparciu wszystkich partii.
Gorąco popieram pracę pana komisarza Fülego w tym względzie oraz jego bezkompromisowe słowa wypowiedziane dzisiaj na temat wolności wypowiedzi, w szczególności, że zaledwie w ubiegłym miesiącu mnie oraz innym przedstawicielom Europy uniemożliwiono działanie w charakterze oficjalnych obserwatorów w procesach dotyczących KCK, toczących się przed sądem w Diyarbakirze. Proszę jednak również pana komisarza o dołożenie starań, w celu osiągnięcia postępów sprawie wiz, zwłaszcza dla przedsiębiorców, jak również dopilnowanie, by Turcja spełniła obietnice dotyczące projektu ustawy o związkach zawodowych.
Nasza grupa Socjalistów i Demokratów jest zdania, iż rozmowom w sprawie przystąpienia zagraża nie katastrofa kolejowa, lecz śmierć przez uduszenie. Od ośmiu miesięcy nie otwarto żadnego nowego rozdziału, i jest to najdłuższy okres od rozpoczęcia negocjacji. Jutro będziemy głosować nad otwarciem rozdziałów dotyczących praw podstawowych i wymiaru sprawiedliwości oraz wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, nie dlatego, że chcemy wykazać się słabością w tych kwestiach, lecz siłą. Nie czynimy tego, dlatego, że chcemy wywierać nacisk na wszystkie strony celem osiągnięcia pojednania na Cyprze.
Turcja potrzebuje impetu w procesie reform, ale też w prowadzonych przez nią rozmowach w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej.
Alexander Graf Lambsdorff, w imieniu grupy ALDE – (DE) Pani Przewodnicząca! Pan komisarz Füle właśnie jasno powiedział, że Turcja i Unia Europejska potrzebują się nawzajem. Jesteśmy ważnymi sąsiadami, sojusznikami w NATO, a w państwach członkowskich Unii Europejskiej żyje wiele osób tureckiego pochodzenia. Musimy okazywać sobie wzajemny szacunek. Mocno popieram ułatwienia wizowe dla przedsiębiorców i studentów, tak jak Pan powiedział. Jestem również za o wiele ściślejszą integracją Turcji w ramach struktur wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony. Życzyłbym sobie, by Cypr zakończył blokadę w tym obszarze. Gdy patrzymy na Afrykę Północną, jasne jest, iż dla wielu państw w regionie Turcja stanowi wzór godny naśladowania. To bardzo dobrze.
Następnie przechodzimy do procesu akcesyjnego i okazuje się, że wiele rozdziałów jest zablokowanych. Niezmiernie trudno jest otwierać nowe rozdziały. Pozostały zaledwie trzy rozdziały, zaś dotyczący konkurencji jest niemal na etapie otwarcia. Co się zdarzy, gdy zostaną otwarte ostatnie rozdziały? Czy Turcja i Unia Europejska nie będą miały sobie nic więcej do powiedzenia? Z pewnością nie powinno tak być! Musimy więc bardzo dokładnie rozważyć, jak czynić postępy w procesie akcesyjnym i czy możemy, czy też nie, utrzymać obecną procedurę polegającą na tym, że Parlament wyraża zdanie na temat sprawozdania Komisji w sprawie postępów poprzez przyjęcie rezolucji.
Nasze sprawozdanie dotyczące roku 2010 jest wysoce krytyczne, lecz również konstruktywne. Mówi się w nim o prawach podstawowych, które w szczególności dla Liberałów, są oczywiste: wolność prasy, wolność słowa, wypowiedzi, i zgromadzeń, demonstracje studenckie, prawa związkowe i wolność religii. Od lat wzywamy do polepszenia sytuacji w zakresie wolności religii, lecz dokonane postępy to zdecydowanie za mało. Bardzo niepokoi nas aresztowanie Ahmeta Şıka i Nedima Şenera oraz ingerowanie w pracę fundacji politycznych w Turcji. Dotyczy tego pierwsze kryterium kopenhaskie. Ta sprawa ma zasadnicze znaczenie, gdyż jest to kryterium polityczne. Jeśli Turcja nie potrafi pójść do przodu w zakresie swej wewnętrznej demokratycznej konstytucji, uważam, że będziemy mieć nadal poważne problemy w pewnych obszarach, i to niezależnie od impasu w Radzie.
W kategoriach dyplomatycznych potrzebujemy Turcji, a Turcja potrzebuje też nas. W kategoriach demokratycznych w Turcji jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia.
Hélène Flautre, w imieniu grupy Verts/ALE – (FR) Pani Przewodnicząca! Pragnę skorzystać z nadarzającej się sposobności i podziękować pani poseł Oomen-Ruijten za jej pracę w zakresie zapewnienia bardzo szczegółowej dokumentacji i przygotowania sprawozdania w najlepszej wierze w celu wysłania jasnych sygnałów politycznych, w szczególności w przededniu wyborów do organu władzy ustawodawczej w Turcji, którą to pracę popieram.
W przedmiotowym sprawozdaniu zwraca się uwagę –inaczej niż Pani, Pani Minister, lecz jest to zrozumiałe – na wolność wypowiedzi i wolność mediów. Jest to niestety oczywiście bardzo konieczne, a przypominają nam o tym bieżące wydarzenia w postaci niedawnego aresztowania dziennikarzy Nedima Şenera i Ahmeta Şika w związku z dochodzeniami prowadzonymi w sprawie Ergenekon i Sledgehammer. Złożyłam poprawkę dotyczącą tej kwestii i pragnę Państwa poprosić o jej poparcie. Gdy zostanie przyjęta, nasz Parlament będzie mógł największym możliwym stopniu monitorować tę zasadniczą kwestię wolności prasy, która wpływa również na niezawisłość sądownictwa oraz prace nad nową konstytucją.
Zadam jednak Państwu następujące pytanie natury politycznej: czy skoro chcemy dokonać postępów w kwestii podstawowych wolności, niezawisłości sądownictwa oraz nowej konstytucji nie jest tak, że nasza decyzja i decyzja Rady o ukaraniu, poprzez zamykanie rozdziałów zablokowanie możliwości ich otwierania i zamykania, przynoszą skutek całkowicie odwrotny do zamierzonego, właśnie teraz, gdy obserwujemy zduszenie procesu negocjacyjnego i pat w zakresie tych rozdziałów, które mają kluczowe znaczenie?
Nie ma sensu, by Unia Europejska pozbywała się jednego z głównych instrumentów działania w Turcji, to znaczy negocjacji, w szczególności w odniesieniu do rozdziałów 22, 23 i 24 – i chcę zwrócić się do Rady o ponowne zbadanie tej sytuacji, gdyż, oczywiście, dziś wygląda na to, że proces akcesyjny stał się zakładnikiem tych sankcji, które koniec końców, będą skuteczne jedynie, jeśli proces akcesyjny będzie postępował. Ponieważ wszyscy widzimy, że tak nie jest, znajdujemy się w bardzo niepokojącej sytuacji politycznej, w czasie gdy Turcja jest postrzegana przez wszystkie kraje leżące na południe od Morza Śródziemnego jako źródło inspiracji dla ich własnych demokratycznych przemian.
Nie wnioskuję o podjęcie decyzji w sprawie przystąpienia Turcji do UE. Wnioskuję, by podejmowane przez nas na wszystkich szczeblach decyzje były całkowicie spójne z solidnością, wiarygodnością, powagą i lojalnością naszego procesu negocjacyjnego. Obecnie jest to bardzo wątpliwe.
Geoffrey Van Orden, w imieniu grupy ECR – Pani Przewodnicząca! Wiem, iż na temat przystąpienia Turcji do UE istnieją różne poglądy zarówno pomiędzy grupami politycznymi w tym Parlamencie, jak i wewnątrz nich, również w mojej własnej. Osobiście zawsze mocno popierałem europejskie aspiracje Turcji. Oczywiście istnieją problemy, lecz powiedziałbym, iż biorąc pod uwagę zawirowania, które obecnie obserwujemy w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie oraz na tle ciągłego zagrożenia terroryzmem islamistycznym, należy stwierdzić, że wysłanie Turcji pozytywnego sygnału, że jest mile widziana w klubie europejskich demokracji, nigdy nie było dla nas tak ważne jak teraz.
Prosiłbym naszych przyjaciół greckich Cypryjczyków i przyjaciół Greków w szczególności o porzucenie jednostronnego podejścia do kwestii Cypru, o bezstronność i osiągnięcie kompleksowego rozstrzygnięcia z Turkami, zanim będzie za późno. Krytykujemy Turcję w związku z protokołem dodatkowym – dziś od urzędującej prezydencji usłyszeliśmy znów to samo – lecz nie wspomina się w ogóle o niewdrożeniu decyzji Rady UE z dnia 26 kwietnia 2004 r.
Turcja jest jednym z kluczowych członków Sojuszu Atlantyckiego, demokratycznym krajem mającym zasadnicze znaczenie na styku Wschodu z Zachodem i krajem szybko się zmieniającym, o tempie wzrostu zapewniającym jej miejsce wśród światowych liderów. Ruszmy się! Nie straćmy Turcji na tym etapie!
Takis Hadjigeorgiou, w imieniu grupy GUE/NGL – (EL) Pani Przewodnicząca! Powstrzymam się od skomentowania argumentów pana posła Van Ordena po pierwsze dlatego, że nie chcę całkiem wykorzystać przyznanego mi czasu, a po drugie dlatego, że – i to nie po raz pierwszy – pomylił on sprawcę z ofiarą na Cyprze. Opowiadamy się za przystąpieniem Turcji, jeśli taka jest wola jej narodu i pod warunkiem spełnienia przez nią wszystkich kryteriów przystąpienia do UE.
Aby tak się stało, Turcja musi znaleźć prawdziwe rozwiązanie polityczne kwestii kurdyjskiej oraz uwolnić setki kurdyjskich burmistrzów i radnych miast trzymanych w więzieniach, jak również czynić wysiłki na rzecz ustanowienia państwa prawa, uznać ludobójstwo dokonane na Ormianach i rozwiązać swe problemy z Grecją, w szczególności na Morzu Egejskim.
Co do Cypru, Turcja musi przestać chować się za tym, co wydarzyło się w roku 2004. Obecnie jest już rok 2011. Musi ona natychmiast przekazać miasto Famagusta jego mieszkańcom – mówimy o europejskim mieście o europejskiej historii sięgającej kilka tysięcy lat wstecz, mieście, które przez niemal cztery dekady pozostawiono niszczącemu działaniu czasu – oraz bezzwłocznie rozpocząć wycofywanie z Cypru swych wojsk okupacyjnych.
Na zakończenie pragnę przypomnieć panu posłowi Van Ordenowi o protestach tureckich Cypryjczyków wzywających Turcję, by dała im prawo głosu w swych własnych sprawach. Eroglu wezwał zaś do postawienia protestujących przed sądem. Turcja musi uszanować życzenia tureckich Cypryjczyków, pozwalając na przeprowadzenie spisu powszechnego na obszarze okupowanym oraz kończąc kolonizację i zezwalając na umieszczanie na mapach nazw miast i wiosek, na których znajdowały się przez tysiące lat.
Nikolaos Salavrakos, w imieniu grupy EFD – (EL) Pani Przewodnicząca! Składam gratulacje pani poseł Oomen-Ruijten w związku z przedstawionym przez nią tekstem, w którym sytuacja w Turcji została nakreślona w sposób wyważony i trafny. W szczególności doceniam stanowisko wyrażone przez pana komisarza Fülego. Sprawozdanie pani poseł Oomen powinno mieć następujące przesłanie: jeśli Turcja chce przystąpić do Unii Europejskiej, musi w pełni wykonać swe podjęte wobec niej zobowiązania. Jeśli nie chce przystępować do Unii Europejskiej, powinna to powiedzieć, gdyż, w przypadku dużego kraju, takiego jak Turcja, jestem przeciwny roztrząsaniu tej kwestii w tę i z powrotem i mówieniu jedynie językiem dyplomacji. Mimo jasnego sygnału wysyłanego przez Europę, Turcja działa w sposób sprzeczny. To tak, jakby istniał problem pomiędzy przywództwem politycznym a reżimem wojskowym. Jednocześnie Turcja raz pokazuje dobre zamiary wobec swych sąsiadów, zaś za chwilę robi „sito” z basenu Morza Egejskiego, gdzie poruszają się tureckie samoloty i statki, codziennie naruszając granice lądowe i powietrzne Grecji.
Szanujemy Turcję i naród turecki, jednak sądzimy, iż jest najwyższy czas, by Turcja okazała trochę szacunku swym sąsiadom oraz idei europejskiej określonej w traktacie rzymskim.
Barry Madlener (NI) – (NL) Pani Przewodnicząca! Mówimy o Turcji tutaj, a premier Erdoğan wolałby Unię Turecko-Arabską. Turcja jest wielkim przyjacielem dyktatora Ahmadineżada. Turcja nie chce już być krajem świeckim. Turcja nadal okupuje Północny Cypr i przestała być przyjacielem Izraela. Wybrała w zamian bractwo muzułmańskie Hamasu. Turcja coraz bardziej skupia się na świecie islamskim.
Panie i Panowie! Kiedy zamierzamy zakończyć ten cyrk? Europa nie chce Turcji i Europa nie chce islamu. Prezydent Sarkozy już to powiedział. Kanclerz Merkel już to powiedziała i większość obywateli Europy również nie chce Turcji jako członka Unii Europejskiej. Turcja latami upokarza się w zamian za pieniądze z Unii Europejskiej i obietnicę członkostwa w UE. W Europie nie ma jednak miejsca na wsteczną kulturę islamską. Panie Premierze Erdoğan, czy jest Pan prawdziwym mężczyzną, czy też służalczym tchórzem? Jak długo jeszcze będzie Pan nadal poniżał naród turecki? Niech Pan wyjdzie z tego honorowo i z tym skończy.
Ioannis Kasoulides (PPE) – Pani Przewodnicząca! Osoby popierające przystąpienie Turcji do Unii Europejskiej, czy też niektóre z nich w tym Parlamencie, czują się zobowiązane poprzeć poprawki skierowane przeciwko Cyprowi. Turcji kończą się rozdziały negocjacyjne a procesowi akcesyjnemu grozi zahamowanie. Czternaście rozdziałów jest zamrożonych, gdyż Turcja uparcie odmawia rozszerzenia protokołu z Ankary.
Pomyślny wynik bieżących negocjacji w sprawie rozwiązania kwestii okupacji Cypru automatycznie odblokuje 14 rozdziałów. Sekretarz Generalny, Ban Ki-moon, wezwał wszystkie podmioty międzynarodowe do skupienia się na wysiłkach zmierzających do takiego rozstrzygnięcia. Głosowanie za przyjęciem poprawek jak ta dotycząca rozporządzenia z 26 kwietnia w sprawie bezpośredniej wymiany handlowej na podzielonym Cyprze, choć niepotrzebnego na zjednoczonym, sprzyja nieustępliwości, niepowodzeniu wysiłków zmierzających do znalezienia rozwiązania i utrwala zamrożenie rozdziałów. Szykanowanie Cypru prowadzi Turcję donikąd.
Raimon Obiols (S&D) – (ES) Pani Przewodnicząca! Sądzę, iż jutro okaże się jasne, że grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim poszukiwała w tym Parlamencie możliwie najszerszego konsensusu, gdyż chcemy zapewnić w przeważającej mierze jednolite podejście wszystkich instytucji unijnych.
Przez lata przedmiotowy proces negocjacyjny był przydatny, zwiastował bowiem reformy polityczne i gospodarcze w Turcji: miał swe sprzeczności, komplikacje i postępy, lecz ogólnie był pożyteczny. Teraz może nastąpić chwila prawdy, o czym przypominają nam zmiany zachodzące właśnie w basenie Morza Śródziemnego.
W swym ostatnim wystąpieniu przed Komisją Spraw Zagranicznych pan komisarz Füle wezwał do nowego realizmu polegającego na unikaniu wizji ściśle krótkofalowej. Właśnie takiego nowego realizmu potrzebujemy w procesie negocjacyjnym z Turcją: możliwie największej ostrożności, lecz również wszelkiego zaangażowania i powagi koniecznych, by uniknąć wytracenia impetu i utraty wiarygodności, również nadmiernych insynuacji. oraz powiedzenia wyraźnie, że porozumienia i zobowiązania muszą być honorowane. Że wymaga to zdecydowanego podejścia wszystkich zainteresowanych stron.
Mam nadzieję, że w kolejnym sprawozdaniu stwierdzimy, że w przedmiotowym procesie negocjacyjnym dokonano kolejnego kroku naprzód.
Graham Watson (ALDE) – Pani Przewodnicząca! Obecnie mieszkańcy krajów islamskich robią coś, co przypomina zmuszenie jednopartyjnej dyktatury przez naród turecki do ustąpienia w roku 1950. Również Turcja tak jak Egipt może niebawem odkryć, że obalenie głębokiej państwowości jest o wiele trudniejsze i dlatego tak ważna jest sprawa Ergenekon i podobne śledztwa.
Liberałowie w tym Parlamencie życzą premierowi Erdoğanowi i jego rządowi wszelkich sukcesów w tworzeniu prawdziwego państwa demokratycznego i zakotwiczenia go w naszym europejskim klubie państw demokratycznych. Unia celna okazała się wielkim sukcesem i członkostwo Turcji w Unii Europejskiej może być równie udane.
Ubolewamy nad wyhamowaniem tempa procesu akcesyjnego i, choć Turcja musi ponieść w tym względzie część odpowiedzialności, zła wiara niektórych państw członkowskich – jak ujawniono przez WikiLeaks – jest dla naszej Unii sytuacją kłopotliwą. Prezydent Sarkozy nie mówi już w imieniu Europy ani w sprawie Turcji ani swej Unii dla Śródziemnomorza. Jego wizyta w Ankarze miała charakter podżegający, i szkoda, że niemieccy Chrześcijańscy Demokraci nie korzystają z rady Maxa Fischera i nie patrzą w lustro, gdyż dziś AKP jest lustrzanym odbiciem niemieckiej CDU z roku 1950 – nie Chrześcijańskiej Demokracji, lecz Islamskiej Demokracji – i to z pewnością dlatego pan komisarz mówi, że rozumie i podziela frustrację Turcji.
Przedmiotowe sprawozdanie jest szczere – dla niektórych zbyt szczere. Przed Turcją wiele jest jeszcze do osiągnięcia, przed nami natomiast wiele do stracenia, jeśli nie powitamy z zadowoleniem islamskich demokracji takich jak Turcja czy Indonezja i nie będziemy z nimi współpracować.
Paweł Robert Kowal (ECR) – Pani Przewodnicząca! Chciałbym pogratulować sprawozdawczyni interesującego i wyważonego sprawozdania, chociaż w pewnych sprawach mam wątpliwości. Mam na przykład wątpliwości, czy należy kłaść nacisk na zwiększanie zaangażowania Turcji na Kaukazie Południowym.
Jest to region, gdzie polityka powinna być szczególnie delikatna i wyważona. Ale trzeba powiedzieć, że kluczową rzeczą jest zmiana podejścia do wysiłków Turcji. To wszystko, co wynika z realizacji umowy stowarzyszeniowej, co jest dobrym zwiastunem poszerzania się współpracy Turcji z Unią Europejską, powinno być przyjmowane w nadziei, jako szansa na przyszłość, że drzwi do Europy – także dla Turcji – są otwarte.
Dzisiaj z tego miejsca powinien ten głos płynąć bardzo wyraźnie. Także w kontekście tego, że oczekujemy, iż ważnym atutem dobrej współpracy z Turcją może stać się obecnie konsultacja, współdziałanie wobec wydarzeń w Afryce Północnej. A więc podstawową sprawą, którą musimy dzisiaj zrobić, jest pokazanie wartości Turcji jako partnera Unii w energetyce, jako politycznego partnera Unii na przyszłość.
Charalampos Angourakis (GUE/NGL) – (EL) Pani Przewodnicząca! Pogłębienie recesji nadało nowy impet walce ośrodków imperialistycznych o kontrolę nad rynkami i źródłami energii oraz kanałami ich przesyłu.
Dowodem na to są wydarzenia w Libii oraz niedawne odkrycie złóż ropy na Morzu Śródziemnym, jak też tarcia, które to już wywołało. Jednocześnie NATO i Unia Europejska intensyfikują interwencje prowadzone na tym obszarze. Turcja natomiast usiłuje poprawić swą pozycję strategiczną na obszarze, w którym dochodzi do wielu konfliktów i eskalacji oporu. Temu celowi służyła niedawna reforma konstytucji, która spotkała się z takim entuzjazmem Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. Mimo to Turcja jednocześnie nadal prowadzi okupację północnej części Cypru, dopuszcza się naruszeń na Morzu Egejskim oraz bez skrupułów lekceważy podstawowe prawa człowieka i swobody demokratyczne. Robotnicy w Turcji wiedzą, że Unia Europejska nic dobrego im nie przyniesie, gdyż odmawia ona robotnikom i ludziom podstawowych praw, zaś nadal – tak jak miało to miejsce w przeszłości - wspiera wiele reakcyjnych reżimów na przedmiotowym obszarze.
Lorenzo Fontana (EFD) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Gdyby kwestia turecka miała jedynie charakter ekonomiczny, uważałbym, że przypuszczalnie nie stanowiłaby ona problemu. Ponieważ jednak kwestia turecka wyraźnie nie ma jedynie charakteru ekonomicznego, poważne problemy istnieją.
W szczególności pragniemy podkreślić sprawę tolerancji religijnej, która w Turcji niestety nie istnieje, nie tylko dlatego, że moglibyśmy wspomnieć zabójstwa pewnych duchownych, między innymi Włochów, na przykład biskupa Luigiego Padovese’a i księdza Andreę Santoro, lecz również dlatego, że tureccy delegaci podczas niedawnego posiedzenia Rady Europy głosowali niestety przeciwko wnioskowi potępiającemu ataki na chrześcijan na całym świecie.
Uznajemy to za zadziwiające i zastanawiamy się, jak możemy przyjąć kraj, który nie uznaje wolności religijnej za podstawową wartość. Zastanawiamy się również, jak zastępca premiera Erdoğana, Ali Babacan, mógł stwierdzić, że Unia Europejska jest „klubem chrześcijańskim”. Czegóż oczekiwał? Poza tym czyż nie myśli on, że problem być może nie tkwi w „europejskim klubie chrześcijańskim”, lecz braku praw religijnych w Turcji?
Andreas Mölzer (NI) – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu Füle! Istnieje tureckie przysłowie mówiące, że odzwierciedleniem ludzi są ich czyny, zaś słowa niewiele znaczą. Zwolennicy Turcji dali się jednak zwieść pozytywnie brzmiącym pustym słowom. Sprawozdanie o postępów Turcji w 2010. jest w rzeczywistości raportem o usterkach. Mówi się w nim o wielu sprawach związanych z Turcją, lecz z pewnością wynika z niego, że nie jest ona gotowa na przyłączenie się do Europy. Prawa podstawowe często istnieją jedynie na papierze i dochodzi do znacznych ograniczeń w zakresie wolności słowa. Potwierdza to niedawne aresztowanie dwóch dziennikarzy. Brak jest zmian pod względem problemu dyskryminacji mniejszości etnicznych i wyznaniowych, takich jak Kurdowie i chrześcijanie. Premier Erdoğan z hipokryzją oskarża kraje europejskie o islamofobię, mimo że w odróżnieniu od chrześcijan w Turcji tutaj muzułmanie cieszą się prawem do swobodnych praktyk religijnych. Spór o grunty dotyczący klasztoru św. Gabriela to jeszcze jeden na to dowód. Rząd Erdoğana kontynuuje proces islamizacji, chociaż temu zaprzecza. Wiemy, że tak się właśnie dzieje.
Na podstawie wyników niedawnego sondażu wiadomo, jak Turcy naprawdę postrzegają UE. Są oni za przystąpieniem do UE, lecz jednocześnie patrzą na Europejczyków z dużą nieufnością. Powinniśmy w miarę możliwości najszybciej przerwać negocjacje w sprawie przystąpienia Turcji do UE.
Elmar Brok (PPE) – (DE) Pani Przewodnicząca, Pani Minister Győri, Panie Komisarzu Füle! Trudno o bardziej nietrafione porównania historyczne od pańskich, Panie Pośle Watson. Nie powinien Pan porównywać Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) z partią, która pod koniec ery nazizmu doprowadziła do powrotu Niemiec do rządów demokratycznych i praworządności. To naprawdę przerażające, szczególnie, że w latach 50. ubiegłego wieku ta niemiecka partia współpracowała i pozostawała w koalicji z liberałami.
Popieram mocne powiązania pomiędzy Turcją a Unią Europejską. Turcja ma dla nas znaczenie strategiczne, lecz nie za wszelką cenę. Po pierwsze, nie możemy uchylić warunków przystąpienia do UE, między innymi wolności słowa, niezawisłego sądownictwa, praw mniejszości oraz wolności religii. Mówi się o tym wyraźnie w sprawozdaniach Komisji oraz sprawozdaniu pani poseł Oomen-Ruijten. Po drugie, nie wolno nam narażać zdolności integracyjnej Unii Europejskiej. Musimy znaleźć inne metody. Po trzecie, obowiązkiem Turcji jest zapewnić, by przedmiotowy proces nie był zablokowany i wreszcie dotrzymać obietnic złożonych chociażby w związku z protokołem z Ankary.
Turcja jest zdolna wyraźnie pokazać, że jej integracja z Unią Europejską jest możliwa. Gdy jednak premier Erdoğan stwierdza w przemówieniu wygłoszonym w Niemczech, że Turcy z niemieckim obywatelstwem powinni być przede wszystkim lojalni wobec Turcji, to mamy poważny problem z integracją. Jest wyraz szczególnego sposobu myślenia i jego tworzenia.
Dlatego też moim zdaniem Turcja nie jest jeszcze gotowa. W celu wypracowania bliższych związków zaprosiliśmy jednak Turcję do konstruktywnej współpracy z nami w ramach porozumienia „Berlin plus” oraz w innych obszarach. Przykład klasztoru św. Gabriela stanowi część tego zagadnienia.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Graham Watson (ALDE) – (DE) Pani Przewodnicząca! Około dwa czy trzy miliony Niemców i Brytyjczyków mieszka w południowej Hiszpanii, Panie Pośle Brok. Co powiedzieliby ci ludzie, gdyby rząd hiszpański zażądał, by ich dzieci uczyły się języka hiszpańskiego, zanim rozpoczną naukę języka niemieckiego czy angielskiego? Byliby temu oczywiście przeciwni. W Niemczech nie można tak po prostu powiedzieć, że ludzie muszą się najpierw uczyć języka niemieckiego. Oczywiście, powinni się oni uczyć obu języków, lecz zanim Niemcy ustanowią prawdziwą politykę integracyjną, czeka je jeszcze długa droga.
Elmar Brok (PPE) – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie Pośle Watson! Pierwszym językiem ludzi żyjących w Niemczech i zamierzających powrócić do kraju ojczystego jest oczywiście ich język ojczysty. Osoby pragnące jednak otrzymać niemieckie obywatelstwo i przebywające w Niemczech na stałe muszą najpierw nauczyć się języka niemieckiego tak, by miały one szansę na dobre wyniki w szkole, zdobycie wykształcenia, a w związku z tym na udaną karierę zawodową oraz na integrację ze społeczeństwem. W tym wypadku kwestia językowa ma znaczenie priorytetowe. Musimy rozróżnić pomiędzy ludźmi jadącymi za granicę na zimowy urlop a tymi, którzy chcą na stałe pozostać w innym kraju. To rozróżnienie dotyczy integracji. Nie można porównywać ludzi jadących na wakacje na Majorkę z tymi, którzy chcą otrzymać obywatelstwo jakiegoś kraju i żyć w nim na stałe.
Maria Eleni Koppa (S&D) – (EL) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! Proces przystąpienia Turcji do Unii Europejskiej ma nadal znaczenie strategiczne zarówno dla Europy, jak i dla samej Turcji. Proces ten jest miernikiem wiarygodności Europy i zamierzeń Turcji co do przeprowadzenia koniecznych reform demokratycznych. Fakty jednak zadają kłam deklarowanemu zamiarowi rządu w zakresie realizacji demokratycznych przemian. W ciągu ostatnich kilku dni z niepokojem śledzimy kolejne aresztowania dziennikarzy. W dniu 20 lutego wraz z sześcioma kolegami został aresztowany dziennikarz Nedim Şener znany z krytyki podejścia policji do zabójstwa ormiańskiego dziennikarza Hranta Dinka. Zostali oni wszyscy uwięzieni pod zarzutem przynależności do organizacji terrorystycznej, a tym samym liczba uwięzionych dziennikarzy wynosi dobrze ponad sto osób. Ostatecznie rzeczywistym przestępstwem tych osób wydaje się raczej ich krytyka wyrażana pod adresem rządu Erdoğana niż jakiekolwiek inne działania o charakterze przestępczym.
Unia poparła wysiłki tureckiego rządu zmierzające do położenia kresu parapaństwu. Nie może być to jednak wykorzystywane jako alibi do ograniczana swobód osobistych, w szczególności wolności wypowiedzi. Wzywam pana komisarza Fülego, by powiedział nam, jak Komisja zamierza zareagować na te wydarzenia.
Andrew Duff (ALDE) – Pani Przewodnicząca! Wielce ubolewam nad tym, że turecki proces akcesyjny uległ zahamowaniu. Turcja nie czyni oczekiwanych przez nas postępów, problem Cypru pozostaje trudny do rozwiązania, Francja i Niemcy są nieugięcie przeciwne członkostwu Turcji w UE, zaś ten Parlament jest wyraźnie bardzo uprzedzony wobec Turcji.
Stoimy w obliczu gigantycznego kryzysu strategicznego. Europa traci Turcję, zaś Turcja traci Europę. Rok 2011 powinniśmy poświęcić na zbudowanie prawdziwego nowego partnerstwa w oparciu o nową gruntowną ocenę tego, gdzie leżą prawdziwe interesy obu stron.
Evžen Tošenovský (ECR) – (CS) Pani Przewodnicząca! Sprawozdanie o postępach Turcji w 2010 roku z pewnością należy do najbardziej złożonych, jakie przyszło nam tu omawiać. Pomimo jednak całej tej złożoności nie powinniśmy pozwalać sobie poddawanie się uprzedzeniom wynikającym z historii. Ostatnie wydarzenia w Turcji są z perspektywy europejskich zasad demokratycznych bezsprzecznie niedopuszczalne. Tym bardziej musimy zintensyfikować negocjacje z Turcją. Turcja ma dla Europy zasadnicze znaczenie geopolityczne w odniesieniu do złożonego regionu Bliskiego Wschodu. Pozycji tej nie wolno oczywiście nadużywać. Jeśli jednak będziemy prowadzić z Turcją otwarty i wynikający z zasad dialog, może on doprowadzić do lepszego zrozumienia zasad demokratycznych. Rozwój gospodarczy Turcji w ostatnich latach jest w istocie imponujący, zaś jej przemysł staje się w wielu obszarach ważnym partnerem firm europejskich. Dlatego też jest istotne, by tym stosunkom gospodarczym odpowiadały stosowne relacje polityczne z Unią Europejską, z jasną perspektywą co do przyszłości. Jeśli Turcja jest rzeczywiście zainteresowana przystąpieniem do UE, nie może podejmować takich kroków jak te, które ostatnio obserwowaliśmy. Z wielu powodów mocno popieram ciągły proces zbliżania Turcji do UE.
Philip Claeys (NI) – (NL) Pani Przewodnicząca! Mówiąc o negocjacjach z Turcją, musimy przestać używać sformułowania „sprawozdanie z postępów”. Jest to nazwa niewłaściwa, gdyż pod względem spełnienia warunków przystąpienia do UE, Turcja nie dokonała żadnych zasadniczych postępów.
W kwestii Cypru tkwimy w martwym punkcie, ponieważ Turcy wciąż odmawiają spełnienia zobowiązań oraz ponieważ nadal prowadzą niezgodną z prawem wojskową okupację na północy wyspy. Nie odnotowano również żadnych postępów w sferze praw demokratycznych. Ludzie są prześladowani za wyrażanie swych opinii, blokowane są serwisy internetowe oraz w każdy możliwy sposób osłabia się chrześcijan i innych niemuzułmanów. Gdy posłowie do Parlamentu Europejskiego raz za razem zadają pytania na ten temat, Komisja odpowiada, że śledzi sytuację w Turcji uważnie i z niepokojem. Nie podjęła jednak żadnych konkretnych działań, zaś negocjacje wciąż wloką się w nieskończoność.
Jest tajemnicą poliszynela, że wielu orędowników przystąpienia Turcji do UE w Komisji, w swych własnych państwach członkowskich oraz w Parlamencie, przyznaje w rozmowach prywatnych, iż cały ten pomysł to katastrofa. A więc przestańmy oszukiwać siebie, przestańmy oszukiwać obywateli Europy oraz Turków i wreszcie przerwijmy negocjacje z Turcją.
Elisabeth Jeggle (PPE) – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Zgadzam się z uczciwą, a więc krytyczną, oceną negocjacji w sprawie przystąpienia do UE zawartą w bieżącym sprawozdaniu o postępach Turcji. Od początku negocjacji złożono wiele obietnic, lecz osiągnięto bardzo niewiele konkretnych postępów. Z uwagi na wyraźnie islamski charakter tego kraju, wszystkie chrześcijańskie i inne niemuzułmańskie wspólnoty wyznaniowe muszą mieć równe prawa, co oznacza swobodę praktykowania własnej religii bez dyskryminacji. Jeśli o mnie chodzi, ta właśnie kwestia ma zasadnicze znaczenie. Turcja musi zobowiązać się do zapewnienia całkowitego rozdziału państwa i religii oraz zaakceptować wyznania nieislamskie. Przypadek klasztoru św. Gabriela stanowi jeden z przykładów przedmiotowego problemu.
Pragnę przypomnieć państwom członkowskim Unii Europejskiej o ich obowiązku zdecydowanego wzywania Turcji we wszystkich negocjacjach prowadzonych z tym krajem do stania na straży powszechnych praw człowieka i, w szczególności, wolności religii.
Wolfgang Kreissl-Dörfler (S&D) – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Prawdą jest, że negocjujemy z Turcją jej przystąpienie do UE, a nie inną kwestię, ja zaś popieram przystąpienie Turcji do UE. Z zadowoleniem przyjmuję reformy zainicjowane przez turecki rząd w ciągu ostatniego roku. Turcja musi jednak również spełnić wreszcie swe zobowiązania i wdrożyć postanowienia protokołu z Ankary, tak by w negocjacjach mógł nastąpić postęp. Nie wolno jej wciąż obarczać odpowiedzialnością UE lub Cypru za trwający impas, co Pan, Panie Premierze Erdoğan, czyni z takim upodobaniem.
Turcja musi wreszcie porzucić praktykę aresztowania dziennikarzy krytycznych wobec władzy. Ahmet Şık, Nedim Şener i inni potrzebują ochrony przed arbitralnym charakterem wymiaru sprawiedliwości. To zaledwie niektóre z warunków otwarcia rozdziału negocjacyjnego nr 23. Panie Premierze Erdoğan! Musi Pan złożyć w tej kwestii jasne oświadczenie, nie zaś wypowiadać się przeciw integracji Pańskich rodaków i głosić swój panturecki światopogląd, tak jak miało to miejsce w Düsseldorfie. Tego od Pana oczekujemy. Oczywiście również UE musi wnieść swój wkład w powodzenie negocjacji i pokazać, że jest gotowa przyjąć nowych członków. Obie strony mają do wykonania swoje zadania. Jedno jest jednak jasne – piłka znajduje się na Pańskiej połowie boiska i to Pana kolej na działanie.
Metin Kazak (ALDE) – Pani Przewodnicząca! Mam świadomość, iż przedmiotowe sprawozdanie jest bardzo kontrowersyjne i że znalezienie kompromisu w tym Parlamencie może czasami stać się skrajnie trudne, jednak mimo to powinniśmy starać się, by nasze debaty były wyważone i oparte na faktach.
Po pierwsze, pamiętajmy, iż w układzie z Ankary przewiduje się cztery swobody przepływu oraz unię celną pomiędzy Turcją a UE. Poza tym z doświadczeń związanych z kilkoma orzeczeniami ETS, jak również istniejącymi przepisami wizowymi dla pozostałych państw kandydujących, wynika, iż w przedmiotowym sprawozdaniu należy zdecydowanie poprzeć liberalizację wiz dla obywateli Turcji, zwłaszcza przedsiębiorców i studentów.
Po drugie, powinniśmy wezwać do nadania nowej dynamiki zahamowanemu procesowi na Cyprze. Wdrożenie decyzji Rady z dnia 26 kwietnia 2004 r. bardzo zachęciłoby Turcję do realizacji układu o stowarzyszeniu WE-Turcja. Doprowadziłoby to nie tylko do korzyści gospodarczych i politycznych dla obu stron, lecz również pozwoliło wszystkim mieszkańcom wyspy prowadzić swobodnie wymianę handlową i umożliwiłoby likwidację obecnych podwójnych standardów w UE. Czas pokazać, że Parlament Europejski ma znaczenie.
Peter van Dalen (ECR) – (NL) Pani Przewodnicząca! Przyjęcie Turcji do Europy byłoby jednym z największych błędów historycznych kiedykolwiek popełnionych. Przyłączyłby się do nas kraj mający 80 milionów mieszkańców, podnoszący roszczenia w zakresie europejskiego budżetu, podejmowania europejskich decyzji oraz europejskiej polityki zagranicznej. Do czego by to doprowadziło można zobaczyć, obserwując relacje Turcji z Hamasem, Hezbollahem i Iranem.
Członkostwo Turcji miałoby również szkodliwy wpływ na integrację. Już obecnie to obserwujemy. Premier Erdoğan niedawno wezwał tureckich migrantów w Niemczech do nauki przede wszystkim języka tureckiego. Ja natomiast uznaję za słuszne, by dla osób żyjących w Niemczech priorytetem była nauka języka niemieckiego.
Lista priorytetów premiera Erdoğana odzwierciedla poglądy partii islamskiej i gdyby Turcja przystąpiła do UE również pod tym względem doszłoby do przesunięcia równowagi. Mielibyśmy zajmować się milionami ludzi, którzy, niestety, nie są zaznajomieni z judeochrześcijańskimi fundamentami Europy i którzy chcieliby je zmienić. Zapewnijmy więc, by sprawozdanie o postępach w 2010 roku było ostatnim. Wstrzymajmy te bezsensowne negocjacje! Uprzywilejowane partnerstwo stanowiłoby połączenie wszystkiego, co z obu stron jest najlepsze.
Emine Bozkurt (S&D) – (NL) Pani Przewodnicząca! Postęp i wzajemne zaufanie pojawią się dopiero wtedy, gdy zarówno Turcja, jak i Unia Europejska wypełnią swe zobowiązania. Otwarcie nowych rozdziałów negocjacyjnych przyniesie właśnie taką nową dynamikę, w przypadku postępów w zakresie praw człowieka i wymiaru sprawiedliwości, których oczekujemy.
Poważnie niepokoi nas kwestia wolności prasy. Ochrona tej wolności, która bywała trudna, to cenny atut. W kraju demokratycznym prasa odgrywa istotną rolę, kontrolując sprawujących władzę. Oczywiście wielki obowiązek wdrożenia unijnego prawodawstwa ciąży na samej Turcji, lecz również Europa ma obowiązki, np. wykonania zobowiązań zawartych w układzie o stowarzyszeniu w sprawie wolnego przepływu osób oraz konkluzji Rady z kwietnia 2004 roku w sprawie Cypru.
I wreszcie dzisiaj, w stuletnią rocznicę Międzynarodowego Dnia Kobiet, podzielę się kilkoma przemyśleniami na temat praw kobiet w Turcji. Choć w wymiarze prawnym doszło do wielu ulepszeń, wzywam turecki rząd do uczynienia wszystkiego, co w jego mocy celem zapewnienia ich właściwego wdrożenia oraz – wobec nadchodzących wyborów – do odpowiedzi na wezwania Parlamentu w sprawie parytetów celem zwiększenia liczby kobiet na stanowiskach przedstawicielskich.
Konrad Szymański (ECR) – Pani Przewodnicząca! Myślę, że Turcja daje oczywiście olbrzymie potencjalne korzyści w polityce wobec regionu, którą sami chcemy prowadzić, tak wobec Kaukazu, jak i Bliskiego Wschodu. Ta nowa polityka turecka w regionie, niezwykle aktywna, stawia oczywiście pytanie, czy będzie to bardziej polityka turecka pod europejską flagą, czy faktycznie będzie to europejska polityka z turecką pomocą. Tak czy inaczej jest to cenna perspektywa.
Mam wrażenie, że ta współpraca powinna być czym prędzej oparta na dużo bardziej pragmatycznej podstawie. Mam wrażenie, że bardzo przeciągająca się dyskusja o członkostwie frustruje zupełnie niepotrzebnie obie strony. Z różnych powodów trwają one bardzo długo i nie mają dzisiaj specjalnie dobrych perspektyw. Chciałbym dzisiaj podziękować za sprawozdanie zaproponowane przez Rię Oomen-Ruijten – jest to jak zwykle wyważony dokument. Jestem w szczególności wdzięczny za to, że tak dobrze zostały potraktowane zagadnienia wolności religijnej chrześcijan w Turcji. Cały czas mamy z tym problem: z podmiotowością prawną społeczności chrześcijańskiej, zwrotem mienia i możliwością kształcenia duchowieństwa. Powinniśmy o tym pamiętać.
Jarosław Leszek Wałęsa (PPE) – Na początek chciałbym podziękować koleżance Oomen-Ruijten, która po raz kolejny przygotowała bardzo wszechstronne sprawozdanie na temat postępów Turcji. Co roku Komisja Europejska przyjmuje tzw. pakiet rozszerzenia, a my w oparciu o ten pakiet przygotowujemy raport oceniający postępy osiągnięte na drodze przystąpienia do Unii Europejskiej w ciągu ostatnich 12 miesięcy przez każdego z kandydatów. W ocenie Komisji Turcja w wystarczającym stopniu spełnia kryteria polityczne. Ostatnie reformy konstytucyjne dały możliwość poprawy w wielu dziedzinach, takich jak sądownictwo i prawa podstawowe. Pakiet poprawek do konstytucji zatwierdzony w referendum w ubiegłym roku jest krokiem w dobrym kierunku, jednak opracowanie i przyjęcie tych reform nie było poprzedzone procesem konsultacji z udziałem partii politycznych i społeczeństwa obywatelskiego. Cieszy niezmiernie fakt, że reforma stwarza podstawy do powołania instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich oraz utworzenia krajowej instytucji ds. praw człowieka.
Wdrożenie tych nowych propozycji w przejrzysty sposób w oparciu o demokratyczne procedury zgodne ze standardami europejskimi będzie teraz kluczowe. Niestety, na proces negocjacyjny cały czas padają cieniem stosunki sąsiedzkie. Myślę, że okazanie dobrej woli, stworzenie sprzyjającego klimatu oraz wsparcie ze strony Turcji dla trwających negocjacji w kwestiach Cypru, a także konkretne przyczynienie się do kompleksowego rozwiązania problemu wpłynie na ocieplenie wizerunku Turcji na arenie europejskiej i międzynarodowej. Dziękuję.
Kyriakos Mavronikolas (S&D) – (EL) Pani Przewodnicząca! Pragnę skomentować w szczególności sposób, w jaki została przedstawiona kwestia Cypru w projekcie rezolucji pani poseł Oomen-Ruijten. Mija rok, a kolonizacja trwa nadal, obecność wojsk okupacyjnych na Cyprze trwa nadal, a nawet więcej: od około miesiąca obserwujemy protest tureckich Cypryjczyków przeciwko obecności tureckich sił zbrojnych na wyspie i przeciwko sytuacji gospodarczej na obszarze okupowanym, spowodowanej obecnością tureckich wojsk okupacyjnych.
Jak odpowiedział na to turecki premier? Że stacjonują one na Cyprze nie dla tureckich Cypryjczyków, lecz dla strategicznych interesów Turcji.
Moralne wartości i zasady Unii Europejskiej nie pozwolą jej poświęcić Cypru na ołtarzu postępów Turcji na drodze ku przystąpieniu do UE i muszę powiedzieć - przypomniał to na tej sali jeden z kolegów socjalistów – aż włosy stają mi dęba – że to nie Cypr najechał Turcję; ale Turcja zaatakowała Cypr. Nie zapominajmy o tym.
(Oklaski)
James Elles (ECR) – Pani Przewodnicząca! Pragnę przyłączyć się do głosu osób gratulujących sprawozdawczyni kompleksowego i wyważonego sprawozdania, lecz zgadzam się również z osobami, które już wspomniały, iż w zasadzie nie jest to sprawozdanie o postępach: powinien to być raczej raport sytuacyjny.
Celem podkreślenia, iż jest to katalog bardzo niewielkich postępów w zakresie poważnych kwestii omawianych w dokumencie, sprawozdawczyni bardzo precyzyjnie wymieniła w punkcie 40 konieczność wycofania tureckich sił zbrojnych z Cypru, w punkcie 47, jak uczynili inni mówcy, ubolewa ona nad niewdrożeniem przez Turcję protokołu dodatkowego, a następnie, jak wspomnieli już inni, odnosi się do blokady strategicznej współpracy pomiędzy UE a NATO poza porozumieniem „Berlin plus”.
Uważam za bardzo istotne, by Unia nie ustępowała w żadnej kwestii ani nie otwierała większej liczby rozdziałów negocjacyjnych, do czasu aż zobaczymy, że Turcja jest partnerem, który chce uczestniczyć w tej dyskusji. A może ostatecznie, gdy spojrzymy na ten cały proces, zastanowimy się, czy istnieje przywództwo po obu stronach pozwalające go zakończyć, czy też był to po prostu pomysł z XX wieku, który w XXI wieku nie ma zupełnie żadnego sensu.
Georgios Koumoutsakos (PPE) – (EL) Pani Przewodnicząca, Pani Minister, Panie Komisarzu! Turcja to duży kraj o strategicznym znaczeniu, jednak czy jest ona gotowa na Europę? Nie, jeszcze nie. Czy Europa jest gotowa na Turcję? Nie, jeszcze nie. Czy Turcja porzuciła swe aspiracje członkostwa? Nie, jeszcze nie. Oto trzy pytania i trzy odpowiedzi, Panie Komisarzu, realistycznie określające krytyczny punkt zwrotny, który Turcja osiągnęła na drodze ku przystąpieniu do UE. Stanowią również podsumowanie skomplikowanych relacji pomiędzy Turcją a Europą. Z przyczyn historycznych, politycznych i kulturowych, stosunki te zawsze oscylowały pomiędzy zaufaniem a podejrzliwością, pomiędzy przyciąganiem a odrzuceniem. Politycznym wyrazem tej rzeczywistości jest długa i bolesna droga Turcji w kierunku przystąpienia do UE.
Pomimo godnych odnotowania postępów dokonywanych przez Turcję nadal daje ona powody do niepokoju w zakresie praw człowieka. Wciąż targuje się na temat każdego nawet niewielkiego zobowiązania wobec Unii Europejskiej. Odmawia normalizacji swych relacji z państwem członkowskim UE, Republiką Cypryjską, utrzymuje groźbę wojny wobec innego państwa członkowskiego UE, Grecji, oraz odmawia uznania i stosowania Konwencji o prawie morza.
Ostatnio arogancja tureckich przywódców zdenerwowała nawet tureckich Cypryjczyków. Ze swojej strony Europa wciąż wysyła niejednoznaczne komunikaty co sprawie przystąpienia Turcji do UE, co w żadnej mierze nie pomaga. Potrzebujemy więc jaśniejszego stanowiska. Jedynie całkowite wypełnienie przez Turcję powziętych przez nią zobowiązań może i – tego wymaga sprawiedliwość – musi prowadzić ją w kierunku przystąpienia do UE. Jeśli jednak mamy być sprawiedliwi, musimy być również rygorystyczni wobec Turcji.
Na zakończenie gratuluję pani poseł Oomen-Ruijten sprawozdania, którego przyjęcie poprę w głosowaniu, i wzywam koleżanki i kolegów do uczynienia podobnie.
Michael Cashman (S&D) – Pani Przewodnicząca! Z dumą wstaję, by wyrazić zadowolenie w związku z postępami Turcji na drodze ku członkostwu w UE. Od dawna popieram przystąpienie Turcji do UE. Leży ono w interesie UE i, w rzeczy samej, w interesie Turcji. Możemy przyjąć wąską populistyczną perspektywę lub też wykazać się przywództwem i wizją. To przywództwo i wizja polega na wprowadzeniu Turcji do UE, gdzie jest jej miejsce.
Choć rozwój wypadków był w pewnej mierze pozytywny, wiele pozostaje do zrobienia. Przedstawię kilka konstruktywnych sugestii. Więcej należy uczynić w celu zwalczania dyskryminacji i promowania równości bez względu na płeć, płeć społeczno-kulturową, rasę i pochodzenie etniczne, religię i wyznanie, wiek i orientację seksualną. Powinno być to zagwarantowane prawem. Proszę więc tureckie władze o wpisanie odniesienia do tożsamości płciowej do projektu ustawy o zwalczaniu dyskryminacji i nierówności.
Czas ucieka. Mógłbym długo mówić o tej kwestii. Warto wspomnieć, że Turcja jest nowoczesnym państwem świeckim i że w Turcji kobiety otrzymały prawa wyborcze na długo przed tym, jak przyznano je kobietom w niektórych częściach UE, o czym powinniśmy pamiętać, patrząc wstecz na sto lat feminizmu.
Miroslav Mikolášik (PPE) – (SK) Pani Przewodnicząca! Przemiana Turcji w państwo o prawdziwej pluralistycznej demokracji opierającej się na ochronie praw człowieka i podstawowych wolności nadal wydaje się ciągłym wyzwaniem.
W porównaniu z ubiegłym rokiem Turcja nie dokonała żadnych znaczących postępów w realizacji reform i spełnianiu kryteriów kopenhaskich, z którymi pełna zgodność jest jednym z najważniejszych warunków koniecznych członkostwa w UE. Niedociągnięcia utrzymują się zwłaszcza w zakresie sądownictwa, gdzie nadal nie jest zagwarantowane prawo do sprawiedliwego i szybkiego procesu, w obszarze praw mniejszości i praw kobiet, jak również w kwestii wolności religii, wolności wypowiedzi, wolności prasy oraz zwalczania korupcji. Szczególnie widoczny jest brak wolności religii.
Turcja musi poprawić koordynację swej polityki zagranicznej z polityką zagraniczną UE, tym samym pokazując, że podziela z UE wspólne wartości i interesy. Konkretnym przykładem mogłoby być poparcie wysiłków UE zmierzających do powstrzymania Iranu przed wchodzeniem w posiadanie broni nuklearnej, czy też podpisanie Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego, z czym Turcja nadal wyraźnie zwleka. Oczekuję też od Turcji o wiele większej aktywności w zakresie rozwiązania kwestii cypryjskiej – tak ją po słowacku nazywamy – poprzez wycofanie sił zbrojnych z tego okupowanego terytorium.
Franz Obermayr (NI) – (DE) Pani Przewodnicząca! Dziękuję bardzo za danie mi możliwości zadania pytania. Niestety teraz jest nieco za późno. Jak Państwo widzieli, pan poseł Cashman już opuścił salę. Mam kilka ważnych pytań, które chciałem mu zadać. Poprosiłbym o zapewnienie, by gdy ktoś z posłów korzysta z możliwości zadania pytania zgodnie z regułą niebieskiej kartki natychmiast otrzymywał możliwość zabrania głosu. W przeciwnym razie adresat pytania może opuścić salę, tak jak właśnie się stało. Być może jednak będę miał okazję zabrać głos w ramach procedury pytań z sali i chciałbym za to pani przewodniczącej z góry podziękować.
Eleni Theocharous (PPE) – (EL) Pani Przewodnicząca, Pani Minister, Panie Komisarzu! Jak pani poseł Oomen-Ruijten słusznie stwierdza w swym sprawozdaniu Turcja nie może przystąpić do Unii Europejskiej do chwili rozwiązania kwestii Cypru, do chwili zniesienia okupacji, do chwili opuszczenia Cypru przez siły zbrojne. To sama Turcja zaciska pętlę wokół procesu akcesyjnego. Dlatego też, Panie Komisarzu, ktokolwiek chciałby pomóc Turcji powinien ostatecznie wsłuchać się w to, co mówią tureccy Cypryjczycy, którzy obecnie protestują, którzy nie domagają się bezpośredniego handlu czy jego przełożenia w decyzji z 26 kwietnia, jak dziś usłyszeliśmy, lecz uwolnienia Cypru spod okupacji oraz ich osobistego uwolnienia i ocalenia. Uważam, Panie Komisarzu, że Turcja nie może wejść do UE dzięki procesowi niszczenia Cypru, a ktokolwiek chce pomóc Turcji musi przestać wyładowywać się na Cyprze. Jest to sprawa zasadnicza, którą musimy wszyscy respektować, gdyż, jeśli kwestia Cypru nie zostanie rozstrzygnięta w sposób sprawiedliwy, skutki będą katastrofalne dla samej Unii Europejskiej.
Mario Mauro (PPE) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Muszę przyznać, że doskonała, wybitna praca wykonana przez panią poseł Oomen-Ruijten angażuje nas w debatę, której nadal towarzyszy jednak spora dawka hipokryzji, gdy mówimy o Turcji.
Nie udaje nam się pokonać tej hipokryzji, lecz może udałoby nam się to lepiej, gdybyśmy uznali kilka ogólnych podstawowych aspektów. Przede wszystkim musimy uznać, że zupełnie nie udało się nam, lub być może nigdy nawet się nie staraliśmy, zainicjować prawdziwej strategii w odniesieniu do państw leżących na południowym wybrzeżu Morza Śródziemnego. Kwestia turecka jest z tym ściśle powiązana.
Gdy kilka dni temu udaliśmy się na misję do Tunezji, członkowie jedynej partii islamskiej, al-Nahda, powiedzieli nam dość szczerze, że źródłem inspiracji jest dla nich AKP Recepa Tayyipa Erdoğana, a więc ludzie w pewien sposób oczekują od Turcji, że będzie umiała zwrócić się przodem do Europy, lecz nie wiedzą, czy druga strona, Europa, jest skłonna wziąć to pod uwagę.
Musimy zadać sobie pytanie, co warto zrobić w odniesieniu do Turcji: czy warto być zupełnie szczerym i szybko przejść do form uprzywilejowanego partnerstwa obejmującego cały basen Morza Śródziemnego, czy też warto nadal grać na czas i odkładać naszą decyzję w nieskończoność tak, by sami Turcy, którzy są bardzo dumnym narodem, na koniec powiedzieli nam raz na zawsze „nie”, tym samym jeszcze bardziej komplikując sytuację wokół Morza Śródziemnego?
Sądzę, iż to właśnie my powinniśmy zdecydować, a nie czekać, aż decyzję podejmą inni. Mamy konkretne obowiązki i musimy je podjąć w całości. Musimy mieć odwagę powiedzieć „tak” lub „nie”, a wtedy zobaczymy, że ta sytuacja będzie miała pozytywny finał.
Andrey Kovatchev (PPE) – (BG) Pani Przewodnicząca! Gratuluję pani poseł Oomen-Ruijten świetnej pracy, którą wykonała. Uznajemy Turcję za ważnego partnera euroatlantyckiego. Dlatego też mam pewność, iż mimo naszych sprzeczności, wszyscy zgadzamy się, że potrzeba nam zreformowanej, demokratycznej, świeckiej i europejskiej Turcji.
Osobiście odczuwam głęboki niepokój w związku z ryzykiem przyjęcia przez turecką politykę wewnętrzną i zagraniczną charakteru islamskiego. Widzimy, że część tureckich elit politycznych wyraźnie nie ma ochoty trzymać się zasady rygorystycznego rozdziału religii i polityki, zgodnie z przekazem Atatürka.
Europa musi pomóc Turcji pokonać wewnętrzny podział w tureckim społeczeństwie, co obejmuje poprawę sytuacji mniejszości i stosunków z sąsiadami. Nie możemy oczywiście pokazywać oskarżycielsko palcem samej tylko Turcji. Jej sąsiedzi również muszą wykonać ruch w tym kierunku.
Oczekuję, iż będziemy pracować na zasadach partnerstwa w zakresie wszystkich wspólnych kwestii będących w interesie ogólnym, zwłaszcza współpracy w ramach NATO oraz infrastruktury energetycznej. Wreszcie mam nadzieję i oczekuję, że Turcja w miarę możliwości szybko podpisze oczekiwaną umowę o readmisji z Unią Europejską, bez zbędnej zwłoki i bez nakładania dodatkowych warunków.
Monika Flašíková Beňová (S&D) – (SK) Pani Przewodnicząca! Ewentualne wejście Turcji do UE oznaczałoby szerokie konsekwencje gospodarcze, polityczne i kulturowe, z jakimi UE nigdy nie mierzyła się w żadnym ze swych rozszerzeń. Mimo różnic w porównaniu z kulturą, tradycją i wartościami europejskimi, Turcja nie jest jednak krajem fundamentalistycznym, zaś religia to swobodne wyrażenie się każdego obywatela.
Nie można odmawiać Turcji prawa do pojęcia próby spełnienia kryteriów przystąpienia do UE, nawet jeśli jest oczywiście pożądane, by podjęła ona intensywniejsze działania pomocne w rozstrzygnięciu sporów pomiędzy tureckimi Cypryjczykami a Grekami. Rozwiązanie kwestii Cypru mogłoby więc również przynieść większą stabilność, dobrobyt i bezpieczeństwo na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego, jak też w pewnym stopniu pomóc w przyspieszeniu procesu akcesyjnego Turcji.
Pragnę jednak na zakończenie powiedzieć jedną rzecz. Jesteśmy tutaj, Panie i Panowie, podobnie jak nasze koleżanki i koledzy w Komisji i Radzie, żeby dokonać uczciwej oceny i jeśli potwierdzimy, iż Turcja stopniowo wypełnia przedmiotowe kryteria, nie wolno nam z góry mówić o uprzywilejowanym partnerstwie. Lepiej byłoby powiedzieć Turcji wprost, że mimo spełnienia wszystkich kryteriów, nie osiągnie pełnego członkostwa w UE. Moim zdaniem byłoby to z naszej strony uczciwe.
PRZEWODNICZY: ROBERTA ANGELILLI Wiceprzewodnicząca
Jelko Kacin (ALDE) – (SL) Pani Przewodnicząca, Pani Minister Győri, Panie Komisarzu! Dramatyczne i głębokie zmiany polityczne, które ostatnio obserwowaliśmy przypominają nam, że podczas gdy w świecie arabskim rozpoczyna się proces demokratyzacji, stajemy się coraz bardziej świadomi wrażliwości dostaw energii i naszej zależności energetycznej.
Turcja to dla nas najcenniejszy, najoczywistszy i najbardziej przekonujący przykład funkcjonującej demokracji w świecie arabskim oraz, oczywiście, przykład kwitnącej gospodarki. Jednakże zarówno Unia Europejska, jak i Turcja wciąż są zakładnikami nierozstrzygniętej kwestii Cypru. Pewne ważne rozdziały negocjacyjne pozostają dla Turcji zablokowane. Musimy dziś podkreślić ważne znaczenie możliwie najszybszego otwarcia rozdziału dotyczącego energii oraz musimy wysłać naszym cypryjskim przyjaciołom w Nikozji wyraźny sygnał, iż otwarcie tego rozdziału przyniosłoby korzyści zarówno nam, jak i Cyprowi i Turcji. Jego blokowanie jest szkodliwe dla Cypru, Turcji oraz całej Unii Europejskiej, dla stabilności w regionie oraz stabilności na światowych rynkach.
Ponadto, gdybyśmy otworzyli ten rozdział w bieżącym roku, pokazalibyśmy swymi działaniami, że w Unii Europejskiej potrafimy dostosować się do sytuacji i jesteśmy zdolni skutecznie rozpoznawać przeszłe i przyszłe wyzwania i pułapki. Jeśli nie odblokujemy tego rozdziału, będziemy nadal jedynie bezsilnymi i nieskutecznymi obserwatorami.
Charles Tannock (ECR) – Pani Przewodnicząca! Turcja nadal wytraca impet na drodze ku członkostwu w UE. Jedną z przyczyn jest oczywiście nieprzestrzeganie postanowień protokołów dodatkowych z Ankary oraz nieuznawanie i ciągła okupacja Cypru.
Odmowa rządu tureckiego w sprawie otwarcia portów i lotnisk tureckich na potrzeby handlu pochodzącego z Republiki Cypryjskiej jest niedopuszczalna, lecz pragnę również wspomnieć, że tamtejsze władze mogłyby także mieć bardzo konstruktywne podejście do sąsiedniej Armenii, na przykład ponownie otworzyć wspólną granicę z Armenią oraz uznać celową masakrę Ormian w 1915 roku. Ponadto kiepsko skrywane wparcie polityczne Turcji dla Iranu może zagrozić wysiłkom UE zmierzającym do powstrzymania teokracji islamistycznej przed skonstruowaniem bomby atomowej, nad czym należy głęboko ubolewać.
Niepokoi mnie również rosnąca wrogość Turcji wobec Izraela, naszego sojusznika, co można było zaobserwować podczas incydentu flotylli u wybrzeży Strefy Gazy i w oficjalnie opublikowanych tureckich ustaleniach. Turcja nadal bez widocznego powodu nie dopuszcza do otwarcia greckiego prawosławnego klasztoru na wyspie Halki oraz odmawia swym prastarym chrześcijanom syriackim pełni praw obywatelskich. Moim zdaniem nie ma wątpliwości, że Turcja musi obecnie podwoić wysiłki, jeśli chce osiągnąć dalsze postępy na drodze ku UE i jej wartościom.
Kyriacos Triantaphyllides (GUE/NGL) – (EL) Pani Przewodnicząca! Spośród wszystkich problemów stojących przed Turcją na drodze ku przystąpieniu do UE, przedstawionych w przedmiotowym sprawozdaniu pani poseł Oomen-Ruijten, której dziękuję, takich jak problem kurdyjski, problem ormiański, wolność prasy i potrzeba poszanowania praw kobiet, najbardziej namacalny jest problem Cypru.
Kraj kandydujący nie może okupować terytorium Unii Europejskiej. Jeśli pragnie nadal podążać ścieżką ku przystąpieniu do UE, musi wycofać swe siły zbrojne z Cypru i zakończyć okupację tureckich i greckich Cypryjczyków.
Jaroslav Paška (EFD) – (SK) Pani Przewodnicząca! Na początek przyklasnę wysiłkom tureckiej administracji zmierzającej do zbliżenia tureckich struktur politycznych do europejskiego systemu wartości. Niemniej jednak nie sposób ignorować ciągłych problemów w obszarze poszanowania praw człowieka, w szczególności praw mniejszości i kobiet, oraz tłumienia wolności religii.
Najpoważniejszym problemem wydaje się jednak wciąż utrzymująca się okupacja turecka niemal 50 % terytorium jednego z naszych państw członkowskich – Cypru. UE jest tym samym pośrednio zaangażowana w konflikt militarny z Turcją. Konflikt ten kosztował wielu mieszkańców Cypru dach nad głową i jak dotychczas nie ma nadziei na rozwiązanie tego niezgodnego z prawem stanu rzeczy.
W związku z tym uważam, iż dialog pomiędzy Brukselą a Stambułem wymaga większej otwartości, by nasi tureccy przyjaciele zrozumieli, że droga ku UE wiedzie jedynie poprzez kryteria, których nie da się obejść. Jeśli naszym tureckim przyjaciołom wydaje się, że nie są przygotowani na spełnienie wymagających kryteriów UE, właściwe byłoby uczciwie to przyznać i zaproponować rozsądną alternatywną formę naszego współistnienia.
Andrew Henry William Brons (NI) – Pani Przewodnicząca! Przedmiotowe sprawozdanie charakteryzuje się sporą skłonnością do niedopowiedzeń. Cytuję: „konieczne są istotne wysiłki w zakresie praw podstawowych”. Pisarz Orhan Pamuk uniknął odpowiedzialności karnej za heretyckie spojrzenie na historię Turcji jedynie z powodu swej międzynarodowej sławy. Odpowiednia ustawa nadal obowiązuje. Czy w swym państwie członkowskim UE byłaby skłonna tolerować tłumienie heretyckich wystąpień naukowych?
W dalszej części sprawozdania czytamy, iż brak jest postępów na drodze ku normalizacji stosunków z Cyprem. Mówiąc wprost, oznacza to, że Turcja nadal okupuje, siłą broni, północną część tego kraju, wywłaszcza mienie greckich Cypryjczyków oraz bezcześci i plądruje ich miejsca kultu i pochówku. Turcja musi bezwarunkowo wycofać swe sił zbrojne, zwrócić mienie i naprawić szkody, w przeciwnym razie nie powinno się z nią w ogóle utrzymywać stosunków, a cóż dopiero mówić o negocjacjach w sprawie jej członkostwa w UE.
Štefan Füle, komisarz – Pani Przewodnicząca! Była to w istocie dobra i pożyteczna debata odzwierciedlająca różnorodność opinii i poglądów.
Niemniej jednak, podkreślało to wielu Państwa, jeśli Turcja rzeczywiście spełni wszystkie zobowiązania akcesyjne, zaś my pozostaniemy zaangażowani i poważni, zdołamy uniknąć większości wspomnianych przez niektórych z Państwa frustracji i pójść naprzód.
Zgadzam się również z tymi, którzy mówią zupełnie wyraźnie, że zmiana podejścia do protokołu dodatkowego, układu z Ankary, oraz osiągnięcie postępów w zakresie rozmów na temat kompleksowego rozstrzygnięcia kwestii Cypru nadałyby impet negocjacjom w sprawie przystąpienia.
Zgadzam się również z osobami, które zwracają uwagę, iż zasad gry nie powinno się zmieniać w trakcie jej trwania. Chcę się jednak wyrazić bardzo jasno. Dla mnie to nie jest gra; moim zdaniem jest to poważny proces. Jestem przekonany, że na jego końcu większość w Unii Europejskiej i tureckich obywateli zobaczy wyraźnie korzyści z członkostwa nowej i nowoczesnej Turcji w Unii Europejskiej.
Moja druga uwaga: uważam, że tegoroczne sprawozdanie jest w istocie wielce wyważone. Bardzo doceniam, że w sprawozdaniu znalazła swój wyraz potrzeba zaprezentowania obrazu z szerszej perspektywy, którą sprawozdawczyni udało się w dużej mierze uwzględnić, podobnie jak udało się to osiągnąć w dzisiejszej debacie, i że pani poseł nie ograniczyła tylko do przedstawienia Parlamentowi Europejskiemu wykazu incydentów i problemów.
Moja trzecia uwaga jest następująca: zgadzam się również z tymi, którzy zdecydowanie jasno mówią, iż klucz do wielu rozdziałów leży w rękach naszych tureckich partnerów.
Jestem jedną z osób, które życzyłyby sobie otwarcia rozdziałów takich jak rozdział 15 dotyczący energii oraz, w szczególności, rozdział 23 w sprawie wymiaru sprawiedliwości i praw podstawowych. Jest to bardzo ważne, zwłaszcza rozdział 23. Uważam, iż w interesie zarówno Turcji, jak i Unii Europejskiej byłaby praca nad ustanowieniem listy osiągnięć dotyczących tych doniosłych kwestii.
Powiedziano, iż 14 rozdziałów jest zamrożonych z powodu protokołu z Ankary. Pozwolę sobie na uwagę natury osobistej. Sądzę, iż istnieje różnica pomiędzy rozdziałami zamrożonymi jednostronnie a zamrożonymi na podstawie zalecenia Komisji, z powodu braku zaangażowania Turcji na rzecz unii celnej, a następnie uzgodnionymi przez państwa członkowskie drogą konsensusu. Rozdziały 23 i 15 są wśród zamrożonych jednostronnie.
Na sam koniec ustosunkuję się również do kwestii, której obecnie poświęcamy bardzo wiele uwagi, czyli sprawie wolności mediów w Turcji. W ubiegły czwartek wydałem jasne oświadczenie, by mieć całkowitą pewność, że do naszych tureckich kolegów zostanie skierowany sygnał, iż tureckie prawo nie gwarantuje w wystarczającym stopniu wolności wypowiedzi zgodnie z europejską konwencją praw człowieka oraz standardami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, i żeby wyraźnie podkreślić, że Turcja musi pilnie dokonać nowelizacji swych ram prawnych w celu zapewnienia znacznej poprawy w zakresie wykonania prawa do wolności prasy w praktyce.
W bardzo podobny sposób poruszyłem tę kwestię w ubiegły piątek w rozmowie z tureckim ministrem spraw zagranicznych, Ahmetem Davutoğlu. Pozwolę sobie jeszcze na następującą uwagę. Uważam, że zdecydowanie nie powinniśmy się powstrzymywać od krytycznych uwag tam, gdzie widzimy problemy. Ważne jest jednak również, by pomagać Turcji w takim kształtowaniu i porządkowaniu ustawodawstwa, by odpowiadało ono zapisom wspomnianej konwencji.
Zastanawiam się, jak zaangażować w ten proces Radę Europy i OECD i przekażę Parlamentowi Europejskiemu informacje na temat wyników tych konsultacji i przedstawię propozycję naszego trybu postępowania.
Enikő Győri, urzędująca przewodnicząca Rady – (HU) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Dziękuję Państwu bardzo za tę znakomitą debatę. Przedstawiono tu wiele argumentów za i przeciw zarówno w odniesieniu do gotowości Turcji, jak i całego procesu akcesyjnego. One również świadczą o złożonym charakterze sytuacji i o tym, jak trudne zadanie miała pani poseł Oomen-Ruijten. Sądzę, iż wykonała ona znakomitą pracę, tworząc sprawozdanie bardzo dobrze odzwierciedlające trudności związane z oceną przedmiotowej sytuacji i gotowości Turcji.
Istnieją jednak punkty, co do których jesteśmy zgodni, i moim zdaniem znalazło to również odzwierciedlenie w niniejszej debacie. Uważam, iż istnieje tu nie tylko zgoda pomiędzy partiami, ale także Komisji i Rady. Po pierwsze, potrzebujemy europejskiej Turcji i w naszym interesie leży udzielenie jej pomocy w tym procesie. Mówimy tu o partnerze strategicznym. Nigdy za wiele podkreślania, jak ważne jest, byśmy za przyjaciela mieli kraj, którego niewielki obszar leży w Europie. Nie ma również wątpliwości, że jest to proces oparty na warunkach i że Turcja musi wypełnić wszystkie zobowiązania, które na siebie przyjęła, żebyśmy mogli poczynić postępy w negocjacjach, musi ona spełnić sformułowane przez nas standardy i oczekiwania. Nie ma też wątpliwości, że Turcja musi zadbać o stosunki dobrosąsiedzkich. Jest to sprawa, której nie można kwestionować w żadnych negocjacjach akcesyjnych.
Byliśmy świadkami debaty na temat poczynionych postępów i liczby zadań, które Turcja wykonała. Uważam, iż nie możemy podawać w wątpliwość osiągnięć reformy konstytucyjnej ani odnotowanego postępu na przykład w kwestii mniejszości, chociaż jest on częściowy. Nikt nie kwestionował, iż wciąż czeka nas bardzo długa droga. Wystarczy ponownie wymienić tu kwestię wolności prasy, sytuacji kobiet, czy funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Jeśli zastanawiamy się, jak tchnąć nowego ducha w negocjacje akcesyjne, powinniśmy przeanalizować zakres naszych działań. Tak jak wspomniał pan komisarz Füle, 13 rozdziałów rzeczywiście pozostaje otwartych i udało nam się zamknąć tylko jeden; 16 zostało zamrożonych i w nich nie możemy poczynić obecnie żadnych postępów. Możemy de facto pracować nad trzema rozdziałami, a mianowicie dotyczącymi konkurencji, zamówień publicznych oraz polityki społecznej i zatrudnienia. Najlepiej przygotowany jest rozdział dotyczący konkurencji. Wiele zrobiono również podczas prezydencji belgijskiej, żeby umożliwić nam otwarcie tego rozdziału, a Komisja bardzo intensywnie pracuje, przy naszym ogromnym wsparciu, by otworzyć ten rozdział jeszcze trwania czasie prezydencji węgierskiej. Raz jeszcze powiem, że Turcja musi spełnić w tym celu bardzo wiele warunków. Ufam, iż nastąpią w tym zakresie postępy, naprawdę nie chciałabym, żeby się okazało, że przez wiele miesięcy wciąż nie można będzie otworzyć kolejnego rozdziału.
Wiele osób wskazało, że pożądany byłby postęp w kwestii wiz lub zadało pytanie w tej sprawie. Będę wobec państwa szczera. Prezydencja węgierska byłaby skłonna zachęcać Komisję do rozpoczęcia przedmiotowego dialogu, lecz wszyscy wiemy, że na posiedzeniu Rady sytuacja w tym względzie nie była całkiem jasna, a wiele państw członkowskich wyraziło swe wątpliwości. Sądzę, podobnie jak prezydencja węgierska, że zainicjowanie takiego dialogu leżałoby w naszym interesie. Wiele osób mówiło o wolności religii i prześladowaniach chrześcijan. Sporo słów krytyki skierowano do Rady w związku z tym, że nie zajęła się tą kwestią. Wprawdzie należy ona do kompetencji baronessy Ashton, jako przewodniczącej Rady do Spraw Zagranicznych, pozwolę sobie powiedzieć, iż zagadnienie to zostało uwzględnione w agendzie Rady do Spraw Zagranicznych w styczniu. Choć w tym czasie nie było zgody, na posiedzeniu Rady do Spraw Zagranicznych w lutym przyjęto jednak rezolucję, w której potępiono prześladowanie wszystkich mniejszości religijnych, a zwłaszcza chrześcijan, tak więc Rada w istocie zajęła się tą sprawą.
Na koniec chciałabym również zadać nam wszystkim pytanie, ponieważ mówimy o tym, co zrobiła Turcja, czy zrobiła wystarczająco dużo i czy podejmuje właściwe wysiłki na rzecz przystąpienia do UE. Pomyślmy jednak również o tym wszystkim, co zależy od nas. A jeśli chcemy być uczciwi, zobaczymy, że obecnie w Europie mamy okres, w którym nie jest ona nastawiona na integrację. Obserwujemy bieżące wydarzenia w Afryce Północnej, lecz jeśli przyjrzeć się temu, co dzieje się w samej Unii Europejskiej lub w naszym nawet bardziej bezpośrednim sąsiedztwie, okaże się, że Turcja jest jednym z pięciu państw kandydujących, a przecież oprócz niej są jeszcze cztery inne. W jakim stopniu możemy poprzeć te procesy? W jakim zakresie jesteśmy przygotowani na zakończenie negocjacji z Chorwacją w sprawie jej przystąpienia do UE? W jakim stopniu jesteśmy gotowi na przyjęcie Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen? W jakim stopniu jesteśmy przygotowani na pomoc dotkliwie doświadczanej przez los społeczności Europy, Romom? Integracja znajduje się w programach dotyczących bardzo różnych kontekstach.
Europa zwróciła się obecnie bardziej do wewnątrz. Powiem to bardzo otwarcie. Jesteśmy znużeni rozszerzeniami. Musimy zająć się własnymi obywatelami, liczyć się z ich opiniami i wykazać otwartością na ich sprawy. Moim zdaniem powinniśmy myśleć kategoriami nieco dłuższej perspektywy. Jeśli mamy na względzie długofalowe interesy Unii Europejskiej, to znaczy utrzymanie jej atrakcyjności dla zarówno obywateli UE, jak i naszych bezpośrednich sąsiadów, czy to Turcji czy wszystkich krajów północnoafrykańskich, powinniśmy przywrócić bardziej integracyjny charakter Europie w naszych własnych granicach, oczywiście z zastrzeżeniem, że nie może być ona w żadnym wypadku bezwarunkowa i że nie wolno nam szczędzić pracy, której oczekujemy też od wszystkich państw kandydujących. Moim zdaniem, gdyby Turcja straciła zainteresowanie Unią Europejską, byłby to dla UE bardzo poważny moment.
Ria Oomen-Ruijten (PPE) – Pani Przewodnicząca! Najpierw pragnę raz jeszcze powiedzieć, że ja – i my – opracowaliśmy sprawozdanie starannie. W kwestii formalnej chciałabym powiedzieć, iż chcę poprosić koleżanki i kolegów, aby nie proponowali nowych poprawek, gdyż, jeśli chcemy odbyć na ten temat debatę niespolaryzowaną, jeśli chcemy mocnego zaangażowania ze strony całego plenum ...
(Przewodnicząca wyłączyła mikrofon)
Przewodnicząca – Otrzymałam jeden projekt rezolucji(1) złożony zgodnie z art. 110 ust. 2 Regulaminu.
Zamykam debatę.
Głosowanie odbędzie się w środę, 9 marca 2011 r.
Oświadczenia pisemne (art. 149 Regulaminu)
Cristian Silviu Buşoi (ALDE), na piśmie – (RO) Z zadowoleniem przyjmuję kroki poczynione dotychczas przez Turcję, lecz pragnę podkreślić, iż nadal konieczne są istotne postępy. Należy podjąć konkretne środki w takich obszarach jak wolność prasy, status kobiet w tureckim społeczeństwie, dialog pomiędzy partiami politycznymi i, w szczególności, uznanie Cypru, który jest państwem członkowskim UE. Konflikt ten kładzie się długim cieniem na negocjacjach Turcji w sprawie przystąpienia do UE. Dlatego też Turcja musi wykazać się odpowiednią determinacją w celu rozstrzygnięcia przedmiotowego sporu.
Uważam jednak, iż w celu zachęcania do reform w Turcji negocjacje w sprawie jej przystąpienia do UE muszą posuwać się naprzód; trzeba pamiętać, iż Turcja jest wzorem dla państw arabskich. Kraj ten może pomóc promować stabilność w niestabilnych regionach leżących poza jej granicami na południu i wschodzie.
Warto również wspomnieć o znaczeniu, jakie Turcja ma dla Unii Europejskiej, będąc jednym z kluczowych graczy w sektorze energetyki. Integracja Turcji z UE może być korzystna dla obu stron, w perspektywie krótko- i średnioterminowej oraz przede wszystkim długoterminowej.
Ioan Enciu (S&D), na piśmie – (RO) Z zadowoleniem przyjmuję znaczne postępy poczynione przez Turcję w zakresie jej przystąpienia do Unii Europejskiej. Uważam, iż kraj ten pokazał, że jest całkowicie zdeterminowany spełnić wszystkie kryteria konieczne, by stać się pełnoprawnym członkiem UE, zaś naszym zadaniem jest go wspierać. Wiele z moich koleżanek i kolegów posłów podniosło dzisiaj kwestię praw podstawowych. Chciałbym jednak zapytać, dlaczego w przedmiotowym sprawozdaniu nie wzywa się Rady do zainicjowania negocjacji w sprawie rozdziału dotyczącego wymiaru sprawiedliwości i praw podstawowych. Rozdział ten blokuje Rada, chociaż jest on najważniejszy dla spełnienia przez Turcję unijnych standardów demokratycznych. Koleżanki i Koledzy! Jutro musimy zagłosować za przyjęciem poprawki wzywającej do otwarcia tego rozdziału. W przeciwnym razie Parlament Europejski wyśle Turcji negatywne sygnały, co wpłynie na naszą wiarygodność.
Jaromír Kohlíček (GUE/NGL), na piśmie – (CS) Za dwa lata będziemy obchodzić ważną rocznicę. W bieżącym roku mija 48 lat od czasu uzyskania przez Turcję statusu kraju kandydującego do członkostwa w UE. Bez wątpienia wiele się od tamtej pory wydarzyło. Z pewnością swoją rolę odegrały rozwój gospodarczy tego kraju i otwarcie rynków UE. Turcja jednak nadal ma problem z wieloma kwestiami wiążącymi się z utworzeniem nowoczesnego państwa. Traktat z 1924 roku zawiera wyraźną deklarację, iż obywatele wyznający wiarę islamską są Turkami, zaś obywateli wyznających inną wiarę uznaje się za grekokatolików. W traktacie tym nie uznaje się innych grup etnicznych. To, co było postępowe w roku 1924, a mianowicie uznanie, że ktoś może wyznawać inną religię niż islam, obecnie ma raczej inne konotacje. W Turcji zdecydowanie nie jest łatwo zadeklarować inną tożsamość etniczną niż turecka, czy to kurdyjska, czerkieska czy przynależność do którejkolwiek z innych grup narodowościowych, które bez wątpienia istnieją w Turcji od bardzo wielu lat, lecz minie jeszcze dużo czasu, zanim zostaną w rzeczywistości uznane, a ich prawa etniczne będzie można promować. Obecnie wśród kluczowych kwestii w problematycznej sytuacji dotyczącej negocjacji należy wymienić: nierozstrzygnięcie kwestii okupacji Cypru, bezczynność w zakresie rezolucji ONZ w sprawie Famagusty oraz niewypełnienie „zadań” wynikających z wcześniejszych sprawozdań. Mniejsza rola sił zbrojnych jest zjawiskiem pozytywnym, lecz tylko jeśli siły świeckie pozostaną u władzy. W przeciwnym razie może powstać zagrożenie dla stabilności w całym regionie.
Cristian Dan Preda (PPE), na piśmie – (RO) Z zadowoleniem przyjmuję wysiłek włożony przez moją koleżankę, panią poseł Rię Oomen-Ruijten, w przygotowanie przedmiotowego sprawozdania, lecz pragnę zastrzec, że nie zgadzam się z całą jego treścią. Przede wszystkim uważam, że negocjacje w sprawie przystąpienia do UE powinny rozpocząć w przypadku rozdziałów, w których zakończono już przygotowania techniczne. Jest ku temu prosta przyczyna. Pozwoliłoby to nam na prowadzenie dialogu zmuszającego Turcję do przyjęcia wspólnotowego dorobku prawnego. Chociaż uznajemy postępy dokonane przez Turcję pod względem spełnienia kryteriów technicznych otwarcia negocjacji w sprawie konkurencji, musimy również powiedzieć władzom w Ankarze, iż w tym obszarze konieczne są dodatkowe wysiłki. Sądzę również, że otwarcie negocjacji w sprawie rozdziału dotyczącego wymiaru sprawiedliwości i praw podstawowych może zapewnić idealny kontekst zachęcający Turcję do podążania ścieżką reform w tym obszarze, co moim zdaniem stanowi nasz wspólny cel. Sądzę też, że powinniśmy zwrócić się do Rady o zintensyfikowanie dialogu z Turcją w sprawie polityki zagranicznej, gdyż w szczególności w kontekście ostatnich wydarzeń w Afryce Północnej, kraj ten może działać w charakterze sojusznika, który będzie zachęcać do demokratyzacji i rozwoju w regionie.
Czesław Adam Siekierski (PPE), na piśmie – Co roku uczestniczymy w debacie dotyczącej członkostwa Turcji w UE. Pojawiające się problemy są z reguły te same – Turcja czyni pewne postępy w stosowaniu się do unijnych wymagań, ale nie są one na tyle satysfakcjonujące, by jednoznacznie określić przybliżony termin akcesji lub stwierdzić, czy wejście tego kraju do Unii lub w ogóle nastąpi. Przeprowadzone już zmiany są korzystne. Niemniej brak jednoznacznego stanowiska ze strony unijnej wobec przystąpienia Turcji stwarza frustrującą sytuację dla władz i obywateli tureckich. Oczywiście nie możemy wymagać, aby państwa członkowskie miały jednakowy stosunek do tej kwestii. Jednak poprzez niezdecydowanie sprawiamy, że UE prezentuje się mało wiarygodnie. Poparcie członkostwa w UE wśród obywateli Turcji spada . Kraj ten może zacząć szukać nowych sojuszników, odwrócić się od Zachodu, co byłoby niekorzystne dla Europy. Turcja jest naszym partnerem strategicznym w kwestiach gospodarczych, regionalnych, energetycznych, jest także znaczącą siłą militarną oraz ważnym aktorem na Bliskim Wschodzie. Kwestie problematyczne wciąż się powtarzają – prawa człowieka i wolności obywatelskie, prawa kobiet i mniejszości narodowych, rządy prawa, reforma sądownictwa, korupcja, wolność prasy i słowa – i mimo podejmowanych wysiłków wciąż znacznie odbiegają od standardów europejskich. Przyśpieszenie procesu negocjacji zależy od tego, w jakim tempie i jak skutecznie Turcja będzie spełniać postawione jej warunki oraz jaką formę członkostwa Unia zaproponuje temu krajowi.
Joanna Katarzyna Skrzydlewska (PPE), na piśmie – Panie Przewodniczący, Koleżanki i Koledzy! Członkostwo Turcji w Unii Europejskiej to niewątpliwie kwestia sporna, która ma licznych przeciwników, jak i wielu zwolenników. Niewątpliwym jest jednak fakt, iż w ramach procesu europeizacji w Turcji zostały przeprowadzone liczne reformy demokratyczne, dzięki którym 3 października 2005 r. zostały otwarte ramy negocjacyjne dla tureckiej akcesji. Rozpoczęcie negocjacji to sukces nie tylko dla Turcji, ale także dla Europy, bowiem to właśnie europejskie aspiracje były dla Turcji głównym motywem do przeprowadzenia reform. Mając na uwadze liczne postępy, jakie poczyniła Turcja do tej pory, należy jednak pamiętać, iż istnieje wiele problemów, które utrudniają jej integrację z Unią. Zaliczyć tu przede wszystkim można reformę konstytucyjną, wolność prasy, prawa kobiet oraz ochronę mniejszości narodowych. Nowoczesne, demokratyczne państwo musi być oparte na zasadzie podziału władzy i równowagi między władzą wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą, na poszanowaniu praw człowieka i podstawowych wolności, a zwłaszcza swobody wypowiedzi i ram prawnych gwarantujących prawa kobiet i równouprawnienie płci. Z zadowoleniem przyjęłam zadeklarowaną gotowość rządu tureckiego i opozycji do podjęcia reformy przekształcającej Turcję w pełnoprawną demokrację pluralistyczną, oraz mam nadzieję na zaangażowanie wszystkich partii politycznych i społeczeństwa w cały proces konstytucyjny.
Zbigniew Ziobro (ECR), na piśmie – Turcja odgrywa rolę strategicznego stabilizatora w rejonie Kaukazu i Bliskiego Wschodu. Jest również niezbędnym elementem w planie dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych do Europy. Polityka prowadzona przez Ankarę może być modelowa dla krajów arabskich w regionie. Dlatego też Unia Europejska powinna dalej aktywnie budować pozytywne stosunki z Turcją, miedzy innymi poprzez zwiększenie finansowania wspólnych, strategicznych inwestycji w energetyce, takich jak gazociąg Nabucco, oraz wsparcie rozwoju relacji handlowych. Bruksela musi pokazać, iż dostrzega postępy, jakie w ostatnich latach uczyniła Ankara w drodze do integracji ze Wspólnotą Europejską. Niemniej należy wciąż naciskać na Turcję w wielu kwestiach, bez rozwiązania, których nie może być mowy o dalszym postępie negocjacji. Wystarczy wspomnieć o sprawie pojednania i zjednoczenia Cypru, uznania przez Ankarę winy za ludobójstwo Ormian oraz dalszego rozwoju systemu demokratycznego.
Przewodnicząca – Kolejnym punktem porządku obrad są oświadczenia Rady i Komisji w sprawie procesu integracji Czarnogóry z Unią Europejską.
Enikő Győri, urzędująca przewodnicząca Rady – (HU) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Będą Państwo głosować nad rezolucją w sprawie procesu integracji Czarnogóry z Unią Europejską. Uważam, że na najwyższe uznanie zasługuje zaangażowanie Parlamentu Europejskiego na rzecz utrzymania otwartości Unii Europejskiej. Jednocześnie odegrają Państwo ważną rolę w zdobywaniu poparcia ogółu społeczeństwa państw członkowskich dla sprawy rozszerzenia, rozszerzenia opartego na warunkowości. Rezolucja, którą jutro będą Państwo przyjmować, stanowi również potwierdzenie wywiązania się z tego obowiązku.
Chciałabym powiedzieć, że również Rada wykazuje najwyższe zaangażowanie. Zgodnie z odnowionym konsensusem w sprawie rozszerzenia, przyjętym przez Radę Europejską, Rada potwierdziła swoje wnioski z 14 grudnia 2010 r., że UE zdecydowanie popiera kontynuację procesu rozszerzenia na kraje Bałkanów Zachodnich na podstawie przyjętych zasad i wniosków.
Prezydencja węgierska Rady Europejskiej jest również głęboko zaangażowana na rzecz tego celu. Chciałabym podziękować Państwu za świetnie wykonaną pracę oraz za wkład, poprzez tę rezolucję, w konsolidację osiągnięć Czarnogóry, które są potrzebne w trakcie całego procesu akcesji.
Przy kilku okazjach potwierdziliśmy europejską perspektywę dla Czarnogóry. Stabilność tego kraju oraz jego zorientowanie na Europę, popierane zresztą przez wszystkie partie polityczne i większość obywateli, oraz wysoki poziom konsensusu pomiędzy różnymi grupami etnicznymi – to wszystko cechy, które decydują o tym, że Czarnogóra jest stabilizującym czynnikiem w regionie Bałkanów Zachodnich.
Nie zapominajmy, że Czarnogóra osiągnęła liberalizację reżimu wizowego, będącą wynikiem układu o stabilizacji i stowarzyszeniu oraz w ciągu 12 miesięcy uzyskała status kraju kandydującego. Są to istotne wyniki, które dowodzą, że perspektywa europejska działa jak siła napędzająca przygotowania kraju. Dlatego UE musi uznać zaangażowanie i osiągnięcia krajów, które chcą do niej wstąpić. Dzięki poczynionym postępom możliwe będą dalsze kroki w programie europejskim tego kraju, podjęcie nowych zobowiązań i sformułowanie nowych wymagań. W tym celu w najbliższych dniach organizowane są codzienne spotkania delegacji instytucji UE oraz państw członkowskich, na różnych szczeblach i w różnych obszarach.
Dlatego z zadowoleniem przyjmujemy obecne kroki podjęte przez Czarnogórę, zwłaszcza plan działań przyjęty właśnie przez jej rząd, plan przygotowany w odpowiedzi na zalecenia sformułowane w opinii Komisji. Również z zadowoleniem przyjmujemy zastosowaną metodę, a mianowicie to, że rząd odbył szerokie konsultacje ze społeczeństwem obywatelskim, zanim przygotował plan działania.
Proszę pozwolić mi szybko przedstawić listę tak zwanych kluczowych priorytetów określających, gdzie należy poczynić postępy. Zostały one również wymienione w opinii Komisji z listopada 2011 roku. Obejmują one wzmocnienie rządów prawa, kontynuację reformy administracji publicznej, jak również wzmocnienie zdolności administracji publicznej, przyjęcie zgodnej z konstytucją ustawy wyborczej oraz rozszerzenie wolności mediów. Jest to ważne nie tylko z prawnego punktu widzenia, ale również stanowi probierz politycznej dojrzałości władz. Co więcej, bardzo ważne jest zagwarantowanie legalnego statusu osób, które zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów, poszanowanie praw tych osób oraz zwalczanie zorganizowanej przestępczości i korupcji. Oczekujemy poważnych postępów od Czarnogóry również w tym względzie.
W celu podjęcia jakichkolwiek dalszych kroków w procesie stabilizacji i stowarzyszenia w ogóle, a szczególnie przy otwarciu negocjacji akcesyjnych, bardzo ważne są postępy Czarnogóry w tych obszarach, jak również jej dalsze wysiłki. Kluczowe jest, aby Czarnogóra wywiązała się ze swoich obowiązków i mogła wykazać konkretne wyniki.
Panie i Panowie! Czarnogóra odgrywa ważną rolę we współpracy regionalnej. Angażuje się w bliską współpracę z sąsiadami i ze szczerym zadowoleniem przyjmujemy konstruktywną rolę, jaką odgrywa w stabilizacji regionu i propagowaniu dobrych relacji sąsiedzkich, zwłaszcza iż jest to kraj mający prezydencję w procesie współpracy w Europie Południowo-Wschodniej.
Co więcej, Czarnogóra jest siedzibą nowej grupy roboczej ds. kultury i społeczeństwa Rady Współpracy Regionalnej, Forum Parlamentarnego z Cetyni. Integracja jest niewyobrażalna bez współpracy regionalnej, a Czarnogóra stanowi przykład w tym względzie.
Rezolucja, która ma zostać przyjęta przez Parlament, stanowi faktyczną inwentaryzację osiągnięć. Zawiera dokładny opis obecnej sytuacji oraz przydatne wytyczne dotyczące zadań kraju kandydującego. Składam gratulacje sprawozdawcy, jak również tym, którzy aktywnie uczestniczyli w przygotowywaniu tego dokumentu.
Na koniec chciałabym zachęcić Czarnogórę oraz władze Czarnogóry do kontynuacji wysiłków na rzecz reform oraz starań w celu spełnienia oczekiwań jej obywateli.
Štefan Füle, komisarz – Pani Przewodnicząca! To zaszczyt dla mnie – móc przemawiać przed Parlamentem Europejskim na temat procesu integracji Czarnogóry z Unią Europejską. Pozwolą Państwo, że zacznę tam, gdzie skończyła prezydencja, i pogratuluję sprawozdawcy ds. Czarnogóry, panu posłowi Charlesowi Tannockowi, sporządzonego sprawozdania oraz wyrażę podziękowania na ręce wszystkich posłów, którzy wnieśli w nie swój wkład. Parlament odgrywa kluczową rolę w polityce rozszerzenia. Uważam, że wspólnym wysiłkiem wszystkich instytucji europejskich możemy osiągnąć więcej.
Ogółem, postępy Czarnogóry w kierunku spełnienia kryteriów członkostwa w Unii Europejskiej były niezwykłe. Zwiększa się polityczny konsensus. Kraj poczynił ważne postępy, tworząc ramy prawne i instytucyjne. Jest również poważnie zaangażowany we współpracę regionalną, ma trwałą historię strukturalnych reform gospodarczych oraz osiąga postępy w większości obszarów dorobku prawnego UE.
Decyzja Rady Europejskiej o przyznaniu Czarnogórze statusu kandydata stanowi uznanie tych osiągnięć oraz mocny sygnał, który potwierdza wiarygodność polityki rozszerzenia Unii Europejskiej. Kraj wszedł w etap decydujący. Status kandydata to wielka odpowiedzialność spoczywająca na Czarnogórze. Potrzebne są konkretne wyniki, aby można było przejść do kolejnego etapu integracji europejskiej. Jestem przekonany, że rezolucja Parlamentu Europejskiego przekaże Czarnogórze pozytywny komunikat – że uznano jej poprzednie osiągnięcia – ale również wyrazi mocno oczekiwanie, że proces reform będzie realizowany z determinacją, zaś kraj ten skrupulatnie zajmie się kluczowymi wyzwaniami na drodze Czarnogóry do członkostwa w Unii Europejskiej.
W zeszłym tygodniu spotkałem się z premierem Czarnogóry, dr. Igorem Lukšićiem. Jego zaangażowanie w przeprowadzanie procesu reform, a przy tym silna determinacja, aby spełnić kluczowe priorytety przedstawione w opinii Komisji, są zachęcające. W dniu 17 lutego, po konsultacjach publicznych ze społeczeństwem obywatelskim oraz rozmowach ze służbami Komisji, rząd przyjął plan działania, aby zająć się priorytetami. Kluczowe jest obecnie skoncentrowanie się na jego realizacji i odnotowanych trwałych osiągnięciach.
Kluczowe priorytety przedstawione w opinii stanowią znaczne, ale osiągalne wyzwanie, które wymaga zaangażowania i oddania ze strony wszystkich aktorów w Czarnogórze. Poprzednie rozszerzenia pokazały, jak ważne jest zajęcie się kwestiami kluczowymi w kryteriach politycznych, jak również rozdziałem 23, wcześnie w procesie akcesji. Trwałe wcześniejsze osiągnięcia Czarnogóry w tym obszarze, a zwłaszcza w zakresie upolitycznienia administracji publicznej, wzmocnienie niezależności sądownictwa oraz skuteczne zwalczanie korupcji i zorganizowanej przestępczości, zapewnią później gładki przebieg negocjacji oraz integrację z Unią Europejską.
Czarnogóra musi poprawić ramy wyborcze, zgodnie z zaleceniami OBWE/ODIHR oraz Komisji Weneckiej. Parlament potrzebuje wzmocnienia, co jest ważnym priorytetem, zarówno dla Komisji, jak i Parlamentu Europejskiego. Skuteczne przestrzeganie standardów europejskich w obszarze praw człowieka jest kluczowe, w szczególności w odniesieniu do wolności wypowiedzi i relacji ze społeczeństwem obywatelskim. Potrzebne są dalsze wysiłki celem wzmocnienia polityki antydyskryminacyjnej, a zwłaszcza równości płci i skutecznej ochrony grup bezbronnych. Potrzebne są trwałe rozwiązania na rzecz osób wysiedlonych.
Należy również zająć się innymi brakami zauważonymi w opinii i w Państwa projekcie rezolucji. Czarnogórze potrzebne jest wzmocnienie jej uprawnień administracyjnych oraz lepsze przygotowanie w licznych obszarach dorobku prawnego Unii Europejskiej. Przyszłość Czarnogóry bez wątpienia leży w Unii Europejskiej, a my powinniśmy działać w odpowiedzialny sposób. Wiarygodność naszej polityki rozszerzenia opiera się na tym, że kraje rozszerzenia respektują warunki na drodze w kierunku Unii Europejskiej, a Unia Europejska szanuje swoje zobowiązania na rzecz krajów rozszerzenia.
W interesie nas wszystkich leży zapewnienie, by postępy Czarnogóry w kierunku Unii Europejskiej opierały się na trwałych osiągnięciach oraz konkretnych rezultatach. Wyniki Czarnogóry w tym roku będą oceniane w ramach pakietu „rozszerzenie” w październiku 2011 roku. Tylko wówczas, kiedy Komisja stwierdzi, że Czarnogóra osiągnęła konieczny stopień zgodności z kryteriami akcesyjnymi, a w szczególności z kluczowymi priorytetami przedstawionymi w opinii, będzie ona mogła zalecić otwarcie negocjacji.
Charles Tannock, w imieniu grupy ECR – Pani Przewodnicząca! Dwa razy odwiedziłem Czarnogórę w ciągu ostatniego półtora roku z moją koleżanką, Anną Ibrisagic z PPE jako kontrsprawozdawczynią, aby sformułować moją własną ocenę postępów tego kraju, na początku ze statusem kraju kandydującego, a obecnie z perspektywą członkostwa w UE.
Jestem pod ogromnym wrażeniem gorliwości i zaangażowania całego rządu Czarnogóry. Niezależnie od tego, jak jest on niewielki, zdecydowanie pracuje niezwykle ciężko. Chciałbym złożyć specjalne wyrazy uznania byłemu premierowi Milo Ðjukanovićiowi oraz jego następcy, Igorowi Lukšićiowi, którzy wykazali pragmatyczne, a jednocześnie jednomyślne podejście w dążeniach do poprowadzenia swojego kraju do akcesji do UE oraz członkostwa w NATO.
Teraz na Czarnogórze spoczywa obowiązek spełnienia oczekiwań UE. W szczególności rząd Czarnogóry musi zająć się siedmioma kluczowymi priorytetami wskazanymi przez pana komisarza w opinii Komisji. Podkreślam zwłaszcza kwestię zwalczania korupcji i zorganizowanej przestępczości, co do których istnieją jasne i dobrze zdefiniowane metody mierzenia postępów.
Cieszę się, że w zeszłym miesiącu rząd przyjął bardzo dobrze sformułowany plan działań, którego celem jest reakcja na te priorytety i żądania. Moim zdaniem Czarnogóra jest obecnie gotowa na rozpoczęcie negocjacji w sprawie członkostwa w UE jako oficjalny kandydat, a, co ciekawe, to Komisja naciska, aby zachować znaczny odstęp czasowy pomiędzy przyznaniem statusu oficjalnego kandydata a otwarciem negocjacji. To opóźnienie nie ma faktycznego ani pozornego uzasadnienia, według tego co przeczytałem w traktatach. Co ważniejsze, nie jest to pozytywny sygnał wysyłany Podgoricy, ani tym bardziej innym krajom tego regionu, takim jak Macedonia, które ciężko pracują, aby uzyskać status kandydata.
Mam tylko nadzieję, że to wymuszone oczekiwanie, obecnie tak nieuchronne oraz frustrujące dla Czarnogóry, nie spowoduje osłabienia zaangażowania tego kraju na rzecz Unii Europejskiej.
Czarnogóra powinna być oceniana tylko na podstawie zasług, faktów i osiągnięć. Jej przypadek nie powinien być związany z postępami w innych krajach sąsiednich na Bałkanach Zachodnich. Czarnogóra jest małym, ale pięknym krajem, w którym istnieje niezwykła stabilność oraz wzrost gospodarczy od momentu jej pokojowego rozwodu z Serbią. Czarnogóra ma niewiele, jeśli w ogóle, wewnętrznych problemów etnicznych lub religijnych, w odróżnieniu od swoich większych sąsiadów. Trwa natomiast drobny spór o granicę z Chorwacją, który zostanie rozwiązany pokojowo przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości. Ostatnio Czarnogóra przeprowadziła negocjacje oraz ratyfikowała traktaty o ekstradycji zarówno z Serbią, jak i Chorwacją w ramach zwalczania przestępczości zorganizowanej.
Gospodarka kraju opiera się na euro: używa euro, choć nie jest w strefie euro, co brzmi niewiarygodnie. Gospodarka pozostaje niestety niezróżnicowana i opiera się przede wszystkim na turystyce i jednej hucie aluminium. Czarnogóra powinna stworzyć więcej miejsc pracy w sektorze hydroenergetycznym w celach eksportowych, a usługi finansowe także mogą być kolejnym rozwiązaniem.
Osobiście pozostaję optymistą co do tego, czym w zasadzie jest bardzo dobry przykład kraju z Bałkanów Zachodnich.
Anna Ibrisagic, w imieniu grupy PPE – (SV) Pani Przewodnicząca! Jako kontrsprawozdawczyni w sprawie Czarnogóry z ramienia grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) chciałabym najpierw podziękować panu posłowi Tannockowi za doskonałą współpracę i bardzo solidne oraz wyważone sprawozdanie. Chciałabym również zachęcić innych posłów do poparcia tego sprawozdania, które mamy przed sobą, w jutrzejszym głosowaniu.
W szczególności chciałabym podkreślić fakt, że mam bardzo pozytywne zdanie na temat decyzji Rady Europejskiej z grudnia 2010 roku o przyznaniu Czarnogórze statusu kandydata z perspektywą członkostwa w UE. Jednocześnie ważne jest, abyśmy się na tym nie zatrzymali, ale abyśmy szybko dążyli do celu, którym jest członkostwo Czarnogóry w UE. Polityczna i gospodarcza stabilność, którą Czarnogóra stale wykazuje od momentu uzyskania niepodległości, jest ogromna. Ten kraj jest często określany mianem historii sukcesu – co zresztą również dziś usłyszeliśmy od Rady.
Podobnie jak pan poseł Tannock, ja również uważam, że szkoda, iż status kandydata został oddzielony od prawa do rozpoczęcia negocjacji. Dlatego myślę, że Komisja powinna rozpocząć negocjacje w sprawie członkostwa tak szybko, jak jest to możliwe oraz ustalić datę rozpoczęcia takich negocjacji z Czarnogórą. Jasne jest, że proces reform należy kontynuować, na przykład w ramach sądownictwa oraz w odniesieniu do walki z konfliktem interesów w administracji publicznej oraz że należy uporać się z priorytetami zalecanymi przez Komisję, niemniej jednak chciałabym pochwalić rząd Czarnogóry za pozytywne reformy, które udało mu się do tej pory wdrożyć.
Dzisiaj jest tu z nami w Parlamencie ambasador Czarnogóry i z nadzieją czekam na dzień, kiedy będziemy mogli powitać w UE nie tylko ambasadora, ale również całą Czarnogórę, a przedstawicieli Czarnogóry – w tym Parlamencie.
Göran Färm, w imieniu grupy S&D – (SV) Pani Przewodnicząca! Chciałbym również, w imieniu grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim, podziękować panu posłowi Tannockowi za konstruktywną współpracę. Cieszę się, że Czarnogóra może teraz podążać drogą w kierunku członkostwa w UE. Zgadzam się, że Komisja powinna rozpocząć negocjacje jak najszybciej, pod warunkiem oczywiście że Czarnogóra będzie nadal podążać w kierunku UE.
Fakt, że Czarnogórze przyznano teraz status kandydata, to mocny sygnał świadczący o zaangażowaniu UE w przyszłość całej byłej Jugosławii w UE. Podobnie jak Chorwacja, Czarnogóra może teraz wskazać pozostałym krajom drogę w kierunku członkostwa w UE. Zbliżenie do UE jest kluczowym czynnikiem, zarówno dla dobrobytu, jak i stabilności w regionie. Jest to aż nadto jasne.
Czarnogóra jest małym, nowym i spokojnym krajem, mocno zaangażowanym we współpracę regionalną. Ma dobre stosunki z krajami sąsiednimi oraz, co za tym idzie, dobre warunki do odniesienia sukcesu w negocjacjach w sprawie członkostwa. Jednakże istnieją obszary, które wymagają zdecydowanych reform. Prawna i administracyjna zdolność do stworzenia społeczeństwa w pełni zdolnego do funkcjonowania w oparciu o rządy prawa została pogłębiona, ale wymagania są stale coraz większe. Korupcja i zorganizowana przestępczość szaleją, a wymiar sprawiedliwości potrzebuje poważnej reformy, aby spełnić wymagania UE.
Przedstawiłem wiele poprawek, starając się wskazać, że Czarnogórze potrzebne są również: wzmocnienie pozycji kobiet, zagwarantowanie wolności prasy, zabezpieczenie podstawowych praw pracowników i mniejszości, a w szczególności budowanie społeczeństwa obywatelskiego. Nie wolno nam zapominać, że to są również kluczowe obszary w zbliżających się negocjacjach z UE. Z zadowoleniem przyjmę możliwie jak najszybsze członkostwo Czarnogóry w UE.
Ivo Vajgl, w imieniu grupy ALDE – (SL) Pani Przewodnicząca! Chciałbym pogratulować panu posłowi Tannockowi sprawozdania oraz współpracy w trakcie przygotowywania dokumentu. Jeżeli poprzez przyjęcie rezolucji w sprawie Czarnogóry pragniemy w zasadzie odnowić zaangażowanie na rzecz kontynuacji procesu rozszerzenia Unii Europejskiej oraz na rzecz umożliwienia wszystkim państwom naszego kontynentu rozwoju pod egidą członkostwa w Unii, to najpierw musimy zapewnić podjęcie następujących kroków: najpierw Czarnogóra, a dalej Serbia, Macedonia, Bośnia i Hercegowina oraz Albania, oczywiście, nie zapominając o Turcji.
W przypadku Czarnogóry oznaczałoby to przyznanie statusu kandydata, a po zasadniczej decyzji o rozpoczęciu negocjacji powinno nastąpić faktyczne otwarcie negocjacji. W tym czasie rząd Czarnogóry czeka wiele pracy nad harmonizacją systemów prawnych oraz stworzeniem możliwości administracyjnych. Należy kontynuować walkę z korupcją, we wszystkich jej różnorodnych formach, w wyniku czego musi dojść do skazania tych, którzy dopuścili się działań korupcyjnych.
Zapewnienie równości i poszanowania kobiet jest zadaniem, które należy podkreślać nie tylko dzisiaj. Wolność słowa, niezależność mediów oraz ochrona mniejszości to wartości, które bezwarunkowo musi szanować każdy kandydat do członkostwa w Unii Europejskiej.
Młoda demokracja czarnogórska musi zapewnić w swoim społeczeństwie właściwe i znaczące miejsce dla organizacji pozarządowych. Panie Komisarzu! Chciałbym zwrócić Pańską uwagę na szczególne życzenie, jakie usłyszałem podczas pobytu w Czarnogórze oraz rozmów z tamtejszymi politykami. Ważne jest, aby relacje pomiędzy Czarnogórą a Serbią rozwijały się bez prób ingerencji Serbii w rozwój sąsiada poprzez serbskie partie etniczne. Ta szkoła myślenia już narobiła wiele szkód w historii Europy Południowo-Wschodniej.
Ulrike Lunacek, w imieniu grupy Verts/ALE – Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! Ja również chciałabym podziękować naszemu koledze, Charlesowi Tannockowi, za bardzo dobre i wyważone sprawozdanie i cieszę się, że znaleźliśmy tutaj konsensus, ubolewając na oddzieleniem statusu Czarnogóry jako kandydata do rozpoczęcia negocjacji. Podobnie jak moi przedmówcy, chciałabym, aby Czarnogóra robiła postępy w negocjacjach i mam nadzieję, że opóźnienie nie będzie zbyt długie. Cieszę się również, że, jak donosi prezydencja węgierska, jest silne poparcie dla procesu rozszerzenia. Mam więc nadzieję, że w tym roku nastąpi postęp, najpóźniej po sprawozdaniu o postępach. Czarnogóra dużo osiągnęła w przeszłości, ale nadal istnieje całkiem sporo obszarów budzących zaniepokojenie. Chciałabym wymienić trzy: walka z korupcją, dyskryminacją oraz kwestie ekologiczne.
Co do walki z korupcją oraz przestępczością zorganizowaną, cieszę się, że w tym sprawozdaniu również żądamy od władz państwowych, aby zaprzestały nacisków na organizacje pozarządowe oraz organizacje społeczeństwa obywatelskiego, które badają korupcję i przestępczość zorganizowaną. Powinny one mieć swobodę wykonywania swojej pracy oraz wspierać Państwo w usuwaniu korupcji i przestępczości zorganizowanej.
Drugim aspektem jest antydyskryminacja. Nadal istnieje wiele grup, wobec których, pomimo dobrego ustawodawstwa, antydyskryminacja nie działa: Romowie, Aszkali i Egipcjanie, osoby obojga płci o orientacji homoseksualnej; w Międzynarodowym Dniu Kobiet powinniśmy również wspomnieć o równości płci.
Na koniec kwestie ekologiczne. Czarnogóra określa się w swojej konstytucji jako państwo ekologiczne, to wspaniale. Problem polega na tym, że pomimo pięknego wybrzeża i gór, jeżeli kraj ten nie osiągnie dobrych i przejrzystych postępów wyrażonych przez oceny wpływu na środowisko, wówczas istnieje niebezpieczeństwo, że dojdzie do zniszczenia tego pięknego krajobrazu. A więc mam nadzieję, że kraj ten będzie szedł naprzód, zaangażuje społeczeństwo obywatelskie oraz wdroży przejrzyste procesy w obszarach ekologii, zwłaszcza w odniesieniu do hydroelektrowni.
György Schöpflin (PPE) – Pani Przewodnicząca! Zgadzam się z większością mówców, którzy zabrali głos do tej pory, że Czarnogóra dokonała znacznych postępów w kierunku integracji z UE pomimo słabej pozycji wyjściowej. Podobnie jak inne byłe republiki jugosłowiańskie, musiała ona poradzić sobie z upadkiem komunizmu, upadkiem państwa, wojną, do której następnie doszło, a potem z koniecznością zbudowania nowego systemu na zgliszczach starego.
Nie jest to łatwe zadanie; niektóre z negatywnych cech poprzedniego systemu istnieją nadal w nowym przebraniu. Jednakże ważne jest, że wyłoniła się młodsza elita, zaangażowana w europejską przyszłość, do czego przyczyniła się na pewno porażka unii z Serbią. Oczywiście, problemy pozostają. O niektórych usłyszeliśmy, o tych zwykłych, z którymi musiały uporać się byłe państwa komunistyczne: korupcji, przestępczości, nadużyciach w wymierzaniu sprawiedliwości, nieszczególnie skutecznej służbie publicznej itp.
Usunięcie tych i podobnych wad systemu politycznego, gospodarczego i prawnego będzie wymagało poważnych wysiłków ze strony przywódców; należy się przygotować zarówno na aktywny, jak i pasywny opór ze strony beneficjentów istniejącego systemu. Każdy były kraj komunistyczny musi zmierzyć się z podobnymi trudnościami. Determinacja zarówno elit, jak i opinii publicznej co do europejskiej przyszłości, jest prawdopodobnie najważniejszym czynnikiem zapewniającym ostateczne przyjęcie Czarnogóry do UE.
Monika Flašíková Beňová (S&D) – (SK) Pani Przewodnicząca! Postępy w procesie integracji europejskiej stanowią jeden z podstawowych czynników przyczyniających się do rozwoju Czarnogóry. Z perspektywy gospodarczej kraj ten osiągnął pewien poziom stabilności makroekonomicznej, jak również postępy w takim sensie, że spełnia polityczne kryteria przedstawione na szczycie w Kopenhadze lub na kopenhaskim posiedzeniu Rady.
Jednakże musimy wywierać większe naciski, zwłaszcza w obszarze wzmocnienia rządów prawa – łącznie z reformami sądownictwa – kluczowe jest również kontynuowanie ciągłych wysiłków w zakresie zwalczania korupcji i przestępczości zorganizowanej. Pożądane są również postępy w reformie administracji publicznej oraz reforma prawa wyborczego i wzmocnienie roli parlamentu.
Należy położyć nacisk na wdrażanie wolności wypowiedzi i wolności mediów. Właściwa byłaby również współpraca ze społeczeństwem obywatelskim i próba uporania się z dyskryminacją oraz społeczna i gospodarcza integracja grup mniejszości w społeczeństwie, łącznie z Romami. Współpraca regionalna oraz właściwe stosunki sąsiedzkie są niewątpliwie jednym z warunków wstępnych udanego procesu integracji z Europą.
Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Czarnogóra wykonała poważne wysiłki, próbując spełnić kryteria zmierzające do udanej integracji z Unią Europejską, i dlatego czas już na zastanowienie się nad przyznaniem jej statusu kraju kandydującego. Uważam, że to się uda.
Eduard Kukan (PPE) – Pani Przewodnicząca! Po pierwsze, chciałbym podziękować i pogratulować sprawozdawcy, panu posłowi Tannockowi, świetnego sprawozdania oraz bardzo dobrze przygotowanej odpowiedniej rezolucji.
Czarnogóra dokonała sporych postępów w procesie integracji. Kraj ten odgrywa także konstruktywną rolę w utrzymywaniu stabilności w regionie. Jest na właściwej drodze, co zostało potwierdzone w zeszłym roku przez Komisję i Radę, które przyznały Czarnogórze status kraju kandydującego. Mam nadzieję, że sprawi to, że pozostałe kryteria konieczne do otwarcia negocjacji akcesyjnych zostaną wkrótce spełnione, co umożliwi rozpoczęcie tych negocjacji.
Do tego momentu rząd Czarnogóry musi skoncentrować się na postępach w kluczowych obszarach, które zostały wyraźnie określone. Pozwolą Państwo, że je podsumuję w następujący sposób: rządy prawa, zwalczanie korupcji i przestępczości zorganizowanej, prawo wyborcze, wzmocnienie nadzorczej roli parlamentu wobec rządu oraz szersze zaangażowanie społeczeństwa obywatelskiego w interakcję z rządem, reforma wymiaru sprawiedliwości z ciągłym pogłębianiem niezależności sędziów i prokuratorów oraz uporanie się z korupcją, która podważa instytucje państwa, rozwój społeczno-gospodarczy i funkcjonowanie administracji publicznej.
Kończąc, cieszę się, że Czarnogóra stale robi postępy w procesie integracji. Dlatego mam nadzieję, że Rada wkrótce podejmie decyzję o otwarciu negocjacji z tym krajem.
Zoran Thaler (S&D) – (SL) Pani Przewodnicząca, Pani Urzędująca Przewodnicząca Rady, Panie Komisarzu! Chciałbym pogratulować sprawozdawcy, panu posłowi Charlesowi Tannockowi, osiągnięć takich jak rezolucja w sprawie Czarnogóry, nad którą będziemy jutro głosować. Czarnogóra jest główną nadzieją procesu rozszerzenia Unii Europejskiej na Bałkany Zachodnie. Czarnogóra jest państwem i społeczeństwem bez żadnych obiektywnych problemów mogących uniemożliwić jej wykonanie tego, co jest konieczne w celu uzyskania członkostwa w Unii Europejskiej. Jednakże jej sąsiedzi, Bośnia i Hercegowina oraz Macedonia, nie mają tego szczęścia.
Wyraźnie określono siedem głównych priorytetów Komisji Europejskiej i sugerowałbym, aby rząd premiera Igora Lukšićia zajął się nimi w sposób zdecydowany i w ten sposób otworzył negocjacje w sprawie pełnego członkostwa Czarnogóry. W trakcie tych działań rząd powinien polegać na społeczeństwie obywatelskim Czarnogóry, intelektualistach-wolnomyślicielach oraz organizacjach pozarządowych. Krytycy nie są wrogami Czarnogóry, niezależne media nie są wrogami, ale cennym dobrem Czarnogóry. Oczywiście kluczowe pozostaje zwalczanie korupcji i przestępczości zorganizowanej. Cytując słowa ludowej piosenki z Czarnogóry: „Czarnogóra może i jest mała, ale honorowa i sprawiedliwa”.
Elena Băsescu (PPE) – (RO) Pani Przewodnicząca! Stabilność w regionie Bałkanów Zachodnich wzrośnie jeszcze bardziej po rekomendowaniu przez Komisję Europejską Czarnogóry jako kraju kandydującego. Jednocześnie chciałabym wspomnieć o tym, jak ważne jest dokładne wypełnianie kryteriów kopenhaskich, które są kluczowe w postępie integracji z UE. Chociaż zrobiono już spore postępy, władze Czarnogóry nadal jeszcze muszą wdrożyć reformy w kluczowych sektorach. Na przykład czuję się w obowiązku wspomnieć o sprawozdaniu Komisji w sprawie szerzącej się korupcji i nielegalnych transakcji podatkowych. Mając to na uwadze, najważniejszym środkiem jest stworzenie wyspecjalizowanej struktury w celu zwalczania tych problemów.
Z drugiej strony, prawa mniejszości, i tutaj w szczególności odnoszę się do praw Romów, nadal nie mają koniecznej podstawy prawnej. Odniesienie do statusu mniejszości w ustawie podstawowej, wraz z ich prawami, będzie pozytywnym znakiem integracji europejskiej. Z zadowoleniem przyjmuję promocję Czarnogóry jako państwa stojącego na czele ruchu zielonych. Jednym z kluczowych celów UE jest ochrona środowiska. W tym punkcie pragnę zwrócić Państwa uwagę na negatywne skutki, jakie niesie ze sobą nadmierna, słabo zarządzana turystyka. Jednym z nich może być przedłużenie przyszłych negocjacji akcesyjnych.
Na koniec chciałabym nadmienić, że perspektywa integracji Czarnogóry z UE pomaga Europie pogodzić się ze swoją przeszłością w rejonie Bałkanów jako całości.
Csaba Sándor Tabajdi (S&D) – (HU) Pani Przewodnicząca, Pani Urzędująca Przewodnicząca Rady, Panie Komisarzu! Cieszę się, że prezydencja węgierska uważa rozszerzenie na region Bałkanów Zachodnich za jedno ze swoich zadań priorytetowych i uważam, że poważnie przyczyni się ono do awansowania Czarnogóry z etapu kraju kandydującego do ostatecznego rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych. Inni posłowie już wspomnieli o tym, jak ważne jest zwalczanie korupcji w przypadku akcesji kraju Bałkanów Zachodnich, ale są dwa inne obszary kluczowe. Jednym z nich jest jakość relacji sąsiedzkich. W tym względzie Czarnogóra poradziła sobie bardzo dobrze, podpisując umowy z Chorwacją i Serbią.
Drugim jest kwestia mniejszości. Czarnogóra ma godną naśladowania ustawę o mniejszościach, która pod wieloma względami czerpie z doświadczenia zdobytego w ramach modelu lokalnego rządu mniejszościowego z mojego rodzinnego kraju, z Węgier. Jednakże zauważam z ubolewaniem, że w tym momencie prawo wyborcze nie doszło do skutku z tego właśnie powodu, że reprezentacja mniejszości pozostaje nierozwiązana. Mam nadzieję, że nasi przyjaciele z Czarnogóry rozwiążą również ten problem.
Jan Kozłowski (PPE) - Pani Przewodnicząca! Na wstępie chciałbym pogratulować Czarnogórze uzyskania w grudniu ubiegłego roku statusu kraju kandydującego do członkostwa w Unii Europejskiej. Dialog polityczny tego kraju z instytucjami unijnymi jest wysoce zaawansowany, pomimo że nie ma długiej historii. O dużym zaangażowaniu Czarnogóry i silnej woli zmian świadczy chociażby wdrażanie reform w ramach procesu bolońskiego, czy poprawa funkcjonowania rynku pracy.
Jednakże, jak wynika z komunikatu Komisji w sprawie wniosku Czarnogóry, utrzymujące się bezrobocie ukazuje rozbieżność pomiędzy dostępnymi, a wymaganymi umiejętnościami, a tym samym słabe strony systemu edukacji. Czarnogóra powinna zatem dołożyć wszelkich starań, aby zapewnić wszystkim grupom społecznym, także tym zagrożonym wykluczeniem społecznym, możliwość wysokiej jakości kształcenia i szkolenia ogólnego, tak aby wyposażyć obywateli w umiejętności zwiększające ich szanse na zatrudnienie.
Janusz Władysław Zemke (S&D) - Dyskusja ta pokazała, że Czarnogóra jest coraz lepiej przygotowana do wejścia w struktury Unii Europejskiej. Oczywiście jest to ważne dla samej Czarnogóry, ale chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że ten proces ma także jeszcze dwa inne wymiary. Pierwszy wymiar ma charakter europejski i pokazuje on, że zasady i wartości działania Unii Europejskiej są nadal atrakcyjne w Europie. Drugi wymiar jest wymiarem łączącym się z Bałkanami. Pokazuje on bowiem innym państwom na Bałkanach, jaką drogę można, ale i również trzeba przejść. Jest to trudna droga, ale do pokonania.
Mam bardzo krótkie pytanie: czy Pan Komisarz Füle zechciałby nam podać dalszy kalendarz wejścia Czarnogóry do Unii Europejskiej? Dziękuję bardzo.
László Tőkés (PPE) – Pani Przewodnicząca! Jako obywatel Rumunii, który gorąco wierzy w korzyści płynące z zamożnego, wieloetnicznego społeczeństwa, opartego na pokojowym współistnieniu i pojednaniu pomiędzy narodami, z zadowoleniem przyjmuję wysiłki Czarnogóry zmierzające do spełnienia kryteriów kopenhaskich w zakresie stabilności instytucji gwarantujących demokrację oraz dostosowania się do standardów europejskich i międzynarodowych.
Czarnogóra jest demokracją parlamentarną opartą na konstytucyjnych i ustawodawczych ramach rządów prawa, prawach człowieka oraz poszanowaniu i ochronie mniejszości.
Jednakże istnieją poważne luki we wdrażaniu prawodawstwa. Korupcja jest nadal szeroko rozpowszechniona, przestępczość zorganizowana jest nadal poważnym problemem, i są obawy dotyczące sprawności sądownictwa.
Zachęcam Czarnogórę do tego, aby była nadal zaangażowana w konstruktywny sposób we współpracę regionalną oraz wzmocnienie dwustronnych relacji z krajami sąsiednimi.
Katarína Neveďalová (S&D) – (SK) Pani Przewodnicząca! Wizyta pana komisarza Fülego, która odbyła się w zeszłym tygodniu, pokazuje, że zaangażowanie rządu Czarnogóry w integrację europejską jest autentyczne i stanowi najlepszą drogę dla tego kraju, który zmierza w kierunku Unii Europejskiej.
Zmiany społeczne i polityczne, jakie nastąpiły w Czarnogórze w ostatnich latach, są pozytywnym znakiem nie tylko dla UE, ale także dla sąsiadów tego kraju. Rząd Czarnogóry zyskał również uznanie ONZ z powodu szerokiego spektrum problemów, z którymi udało mu się uporać. Według sprawozdania Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju, Czarnogóra jest w stanie do roku 2015 osiągnąć milenijne cele rozwoju, łącznie z eliminacją ubóstwa, powszechną edukacją na poziomie podstawowym oraz zmniejszeniem śmiertelności noworodków.
Premier Czarnogóry, Igor Lukšič, powiedział podczas swojej ostatniej wizyty w Brukseli, że priorytetami Czarnogóry są członkostwo w UE oraz NATO. Dlatego osobiście uważam wysiłki Czarnogóry za wyjątkowo istotne i w pełni popieram unijną pomoc oraz wsparcie finansowe oraz uważam, że kraj ten przystąpi do UE w bliskiej przyszłości.
Raffaele Baldassarre (PPE) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Chociaż do tej pory w pewnych dziedzinach osiągnięto doskonałe wyniki na drodze w kierunku integracji europejskiej, pozostają luki w obszarach podstawowych dla rozwoju systemu demokratycznego oraz pełnego potwierdzenia rządów prawa.
Pomimo postępów, jakie osiągnięto poprzez poprawki ustawodawstwa w zakresie procedur karnych i innych ustaw podstawowych, niektóre aspekty nadal zdecydowanie pozostają w tyle. Mówię tutaj w szczególności o pilnej potrzebie zapewnienia odpowiedzialności i sprawności sądownictwa, jak również jego przejrzystości, nie wspominając już o urzędzie prokuratora generalnego oraz niezależności od nacisków politycznych.
W tym celu potrzebne są znaczne zmiany systemu powoływania sędziów oraz prokuratorów publicznych, położenie kresu praktyce, kiedy to do powoływania dochodzi tylko w parlamencie oraz w ramach rządu.
Na koniec (...) poprawić dostęp do wymiaru sprawiedliwości i darmowej pomocy prawnej.
Corina Creţu (S&D) – (RO) Pani Przewodnicząca! Uzyskanie przez Czarnogórę statusu kraju kandydującego jest wynikiem propagowanej przez Unię Europejską polityki otwartych drzwi, która miała pozytywny wpływ nie tylko na Europę Wschodnią, ale również na Bałkany Zachodnie, jak to ma miejsce w tym przypadku. Czarnogóra jest początkiem podróży, która nie będzie ani łatwa, ani prosta, ale wiąże się z perspektywą akcesji i mapą drogową; można też skorzystać z doświadczenia tych krajów w regionie, które niedawno zakończyły drogę do akcesji. Ważne jest, aby kolejne sprawozdanie było pozytywne i pozwoliło na faktyczne rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych.
Uważam, że Unia Europejska z powodzeniem dokonała zasadniczego wkładu w proces pojednania w byłej Jugosławii. Kiedy już wszystkie te państwa, które powstały w wyniku rozpadu Federacji Jugosłowiańskiej zostaną przyjęte do Unii Europejskiej, zabliźnią się również ostatecznie rany z przeszłości pełnej przemocy, która jest nadal ważną kwestią dla całej wspólnoty europejskiej. Życzę narodowi Czarnogórców wszelkich sukcesów w wysiłkach podejmowanych w celu modernizacji ich kraju po to, aby spełnić warunki akcesyjne.
Andreas Mölzer (NI) – (DE) Pani Przewodnicząca! Oczekiwano, że zniesienie wiz dla Serbii, Czarnogóry i Macedonii zachęci turystów i biznesmenów do lepszego wykorzystania tej szansy. Zamiast tego zobaczyliśmy napływ emigrantów ekonomicznych. W tym kontekście kampanie informacyjne w tych krajach są niewątpliwie ważne, tak więc możemy postawić sprawę jasno, że wiza turystyczna nie jest odpowiednikiem azylu lub pracy w UE. Fakt, że UE musiała wywierać naciski, aby zamknąć tak zwane biura podróży, które specjalizowały się w emigracji do UE, pokazuje brak świadomości problemu. Będziemy musieli zaczekać i obserwować, w jakim stopniu skuteczny będzie planowany system wczesnego ostrzegania wobec masowego przepływu osób w odniesieniu do problemu Romów.
Wydaje się, że wiele osób uważa, że ich przyszłość nie leży w krajach ojczystych na Bałkanach, takich jak Czarnogóra, ale chcą oni skorzystać z nowo uzyskanej wolności podróżowania, aby nielegalnie wjechać do UE. Jednakże nie mają oni prawa dostępu do europejskich systemów ubezpieczenia społecznego.
Ważne jest, aby Czarnogóra wykonała większy wysiłek w celu wprowadzenia standardów UE w takich obszarach, jak wymiar sprawiedliwości, zwalczanie korupcji i ochrona mniejszości, aby ustanowić perspektywę europejską.
Štefan Füle, komisarz – Pani Przewodnicząca, Szanowni Posłowie! Okazuje się, że nasza dyskusja potwierdziła kolejne kroki konieczne, aby Czarnogóra osiągnęła dalsze postępy na drodze w kierunku Unii Europejskiej. Jak potwierdzono w projekcie rezolucji, o którym rozmawialiśmy dzisiaj oraz w opinii Komisji z listopada zeszłego roku, Czarnogóra dużo osiągnęła, ale musi jeszcze zrobić znacznie więcej.
Kraj ten przeszedł teraz do etapu decyzyjnego. Potrzebne są konkretne wyniki, co pozwoli Czarnogórze przejść do kolejnego etapu integracji europejskiej. Nie należy tracić impetu zdobytego wskutek uzyskania statusu kraju kandydującego; należy z determinacją wprowadzać reformy. Cele są dobrze znane: to od Czarnogóry zależy, czy spełni wymagane priorytety, a kiedy będzie gotowa, zaangażuje się w proces negocjacji. Tempo postępów Czarnogóry w kierunku członkostwa w Unii Europejskiej zależy od jej własnych osiągnięć; to powinno wyjaśniać moje wahania co do przesądzania o kalendarzu rozszerzenia, do czego tak wielu z Państwa mnie zachęcało. Jestem jednak przekonany, że przy naszym poparciu, lecz głównie przy determinacji własnego narodu, Czarnogóra może poczynić prawdziwe postępy w kierunku Unii Europejskiej.
Enikő Győri, urzędująca przewodnicząca Rady – (HU) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Po pierwsze, chciałabym Państwu podziękować za tę niezmiernie owocną dyskusję. Krzepiące jest zobaczyć, że Parlament Europejski nadal wspiera z całego serca wysiłki Czarnogóry na rzecz integracji europejskiej. Chciałabym zapewnić Państwa, że obawy i zadania, o których Państwo wspomnieli podczas tej debaty, są przewidziane w ciągłym dialogu pomiędzy instytucjami UE na temat europejskiej perspektywy dla Czarnogóry i dokonujemy wszelkich wysiłków, aby się z nimi uporać we właściwy sposób.
Wielokrotnie wspomniano i pytano o to, co się stanie w okresie pomiędzy przyznaniem statusu kandydata a rozpoczęciem negocjacji akcesyjnych, to znaczy dlaczego nie rozpoczynamy negocjacji natychmiast, bez zwłoki. Być może Państwo również wiedzą o tym, co wspominaliśmy zarówno ja, jak i komisarz, że teraz kiedy Czarnogóra uzyskała status kraju kandydującego, Komisja przedstawiła warunki, które kraj ten musi spełnić. Jest siedem takich warunków, obejmujących rządy prawa, podejmowanie działań przeciwko przestępczości zorganizowanej, zwalczanie korupcji itp., a Komisja oceni poczynione w tych obszarach postępy, które zostaną następnie przedstawione Radzie jesienią, po czym będziemy mogli zdecydować, czy osiągnęliśmy etap, w którym możemy rozpocząć negocjacje.
Raz jeszcze dziękuję za tę debatę i uważam, że ona również świadczy o tym, że Parlament Europejski jest gotowy wysłać pozytywny sygnał do regionu Bałkanów Zachodnich. Sygnał, który dowodzi, że proces rozszerzenia się odbywa, że nadal trwa oraz że musi być wiarygodny. Oznacza to, że postępy poczynione przez każdy kraj w regionie oparte są na indywidualnym podejściu oraz wiążą się z wynikami. W przypadku Czarnogóry to odnosi się do tego, co tutaj powiedziano; w przypadku Serbii oznacza to, że odpowiedzi na otrzymany kwestionariusz zostały przygotowane i teraz będą oceniane przez Komisję; a w przypadku Chorwacji oznacza to, że kraj ten musi skończyć zadaną pracę domową oraz przygotować się w każdy możliwy sposób, aby zapewnić zakończenie negocjacji podczas prezydencji węgierskiej. W ten sposób proces pozostaje wiarygodny, a my możemy zapewnić, że nasi bezpośredni sąsiedzi, te prawdziwie europejskie kraje, pozostaną na właściwej drodze, i że ostatecznie będą mogły przystąpić do UE po osiągnięciu odpowiedniego etapu przygotowania.
Przewodnicząca – Otrzymałam jeden projekt rezolucji(1) przedstawiony zgodnie z regułą art. 110 ust. 2 Regulaminu.
Przewodnicząca – Kolejnym punktem porządku obrad jest sprawozdanie pani poseł Járóki, w imieniu Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych, w sprawie strategii UE na rzecz integracji Romów (2010/2276(INI)) (A7-0043/2011).
Lívia Járóka, sprawozdawczyni – Pani Przewodnicząca! Pragnę podziękować wszystkim moim kolegom w Parlamencie Europejskim, a także we wszystkich organizacjach obywatelskich, za wsparcie i cenny wkład w przygotowanie tego ważkiego sprawozdania.
Pozwolę sobie na uwagę osobistą, gdyż jest to odpowiednie miejsce i czas na podziękowanie moim urzędującym kolegom, mojemu doradcy politycznemu w Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych, którzy od lat zajmują się tą strategią, a także szefowi mojego rządu w ostatnich latach, który wraz ze mną walczył.
Jestem też wdzięczna mojej rodzinie, dzięki której mogłam stanąć na czele tej walki, walki, która wreszcie przyniosła rezultat. Mamy umowę obejmującą sześć grup politycznych, 27 państw członkowskich oraz pięć bardzo ważnych komisji parlamentarnych. Uważam, że w ten sposób możemy przekazać komunikat do Komisji, Rady i państw członkowskich, który musi zostać wzięty pod uwagę, a tym samym uczyniliśmy ogromny krok w kierunku działań na szczeblu UE ukierunkowanych na zniesienie biedy i wykluczenia społecznego największej mniejszości etnicznej na naszym kontynencie.
Znaczna część Romów żyjących w Europie doświadcza tak złych warunków – są prawie zupełnie odcięci od gospodarki, co powoduje ich wykluczenie w zakresie podstawowych praw człowieka – że poparcie włączenia społecznego nie może być postrzegane w ramach ogólnej polityki ratyfikacji, lecz należy je traktować jako niwelowanie jednej z największych przeszkód w wypełnieniu praw konstytucyjnych i praw człowieka w Europie.
Działania na szczeblu UE w celu eliminacji biedy i wykluczenia społecznego Romów żyjących w Europie muszą więc głównie skupiać się na wypełnieniu i promocji podstawowych praw do zatrudnienia, mieszkania, opieki zdrowotnej i edukacji.
Pozwolę sobie krótko nakreślić najważniejsze zasady i zalecenia zawarte w moim sprawozdaniu. Przede wszystkim strategia taka musi być wewnętrzną strategią UE, a ogólny nadzór nad obszarami priorytetowymi i celami musi mieć miejsce w strukturach wspólnotowych, przy czym nie może powodować podziałów w UE, tworząc rozłam państw członkowskich. Przeciwnie, utworzenie nowego organu w celu koordynacji i nadzoru nad przedmiotową strategią nie byłoby konieczne i powodowałoby wyłącznie nadmierne koszty administracyjne.
Rolę nadzorczą, koordynującą i monitorującą musi więc spełniać Komisja, a w tym celu należałoby rozważyć utrzymanie grupy zadaniowej ds. Romów jako stałego organu.
Komisja powinna corocznie przedkładać sprawozdanie dotyczące postępów w ramach przedmiotowej strategii, oceniać wyniki i przedkładać Radzie propozycje dalszych zmian strategii. W tym celu należy stworzyć arkusz oceny strategii na rzecz Romów żyjących w Europie, który stanowiłby mechanizm podobny do tablicy wyników jednolitego rynku.
Powołanie organu administracyjnego lub przedstawiciela rządowego jako krajowego punktu kontaktowego do wdrażania celów strategii, występującego ponadto jako źródło porad i refleksji dotyczących strategii nadzorczej Komisji również przyniosłoby znaczne korzyści praktyczne.
Przedmiotowa strategia musi również uwzględniać terytorialny charakter wykluczenia, gdyż rozkład geograficzny nierównych szans nie jest jednolity we wszystkich państwach członkowskich, lecz ubóstwo i wykluczenie społeczne koncentrują się w słabo rozwiniętych mikroregionach, w wielu nowych państwach członkowskich zamieszkałych głównie przez społeczności Romów.
Wspólne, porównywalne i rzetelne wskaźniki są konieczne w celu przedstawienia realistycznej analizy postępów oraz spełnienia wymogów skutecznego monitorowania. Zalecam przyjęcie wskaźników z Laeken oraz ich uzupełniających komponentów w celu pomiaru wykluczenia społecznego i terytorialnego, a także w celu oceny postępów.
Stworzenie ogólnoeuropejskiej mapy kryzysu jest niezbędne w celu pomiaru i określenia mikroregionów według ich szczególnych cech.
Część budżetu spójności należy odłożyć w kolejnych wieloletnich ramach finansowych jako rezerwę na realizację przedmiotowej strategii. Rozwiązanie takie mogłoby zapewnić ważne środki oraz określić środki motywacyjne do wdrożenia poprzez alokację funduszy na zasadzie konkurencyjności definiowanej kryterium sposobu, w jaki dany projekt lub interwencja przyczynia się do wspierania i wdrażania celów przedmiotowej strategii.
W ten sposób, z jednej strony, możemy odejść od ogólnej praktyki przeznaczania dużego wkładu w celu maksymalizacji zwrotu z niewykorzystanych środków, a z drugiej strony można stworzyć bezpośredni związek między alokacją finansowania a reprodukcją wyników.
Są to zasady i priorytety, których należy przestrzegać w strategii na rzecz integracji Romów żyjących w Europie. Czekam na Państwa uwagi do mojego sprawozdania.
(Oklaski)
Zoltán Balog, urzędujący przewodniczący Rady – (HU) Pani Przewodnicząca, Pani Komisarz i Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Prezydencja węgierska przywiązuje ogromną wagę do sprawy integracji Romów i jest wdzięczna za aktywne wsparcie Parlamentu Europejskiego w tej kwestii.
Nie zapominajmy, o co tu chodzi. Mówimy tu o życiowej szansie milionów naszych obywateli Europy, którzy mają prawo do tych samych możliwości co wszyscy inni, a nasze społeczeństwa nie mogą sobie pozwolić na ignorowanie ich potencjału. Dlatego też pozwolę sobie pogratulować pani poseł doskonałego projektu rezolucji, który Państwo niebawem przyjmą, a który bardzo popieram. Podzielamy Pani ambicję zapewnienia, by za obietnicami szły konkretne działania.
8 kwietnia na świecie obchodzi się Międzynarodowy Dzień Romów. W tym dniu prezydencja węgierska zorganizuje w Budapeszcie piąte spotkanie platformy europejskiej na rzecz integracji Romów, w którym na pewno będzie uczestniczyć wielu z Państwa. Centralnym elementem tej imprezy będzie zaprezentowanie przez Komisję strategicznego komunikatu na ten temat i poprosimy panią poseł Járókę o zaprezentowanie tam głównych punktów przedmiotowej rezolucji.
Następnie prezydencja węgierska sporządzi projekt konkluzji Rady, który – jak mamy nadzieję – zostanie zatwierdzony przez Radę ds. Zatrudnienia, Polityki Społecznej, Zdrowia i Ochrony Konsumentów na spotkaniu w dniu 19 maja. Wnioski te będą dotyczyć wyłącznie zagadnienia integracji Romów, przy czym postaramy się wzmocnić współpracę między UE a państwami członkowskimi w odniesieniu do integracji gospodarczej i społecznej Romów.
Ponadto planujemy organizację wymian opinii dotyczących pomysłów Komisji również w innych formacjach Rady, a pod koniec maja Rada do Spraw Ogólnych odbędzie debatę nad przygotowywaną polityką na czerwcowe spotkanie Rady Europejskiej.
Abyśmy mogli dokonać postępu, musimy odłożyć na bok wszelkie stereotypy, uogólnienia i uprzedzenia. Musimy być świadomi, że warunki życia Romów bardzo odbiegają od siebie na różnych obszarach. Ponadto musimy pamiętać o historycznych przyczynach ich wykluczenia społecznego. Korzyści płynące ze zmiany politycznej oraz przejścia na gospodarkę rynkową, które nastąpiły w Europie Środkowo-Wschodniej, nie są w równym stopniu udziałem wszystkich obywateli. Wielu Romów znalazło się na peryferiach społeczeństwa właśnie w tym okresie ostatnich 20 lat.
Obecnie szczególnie ważne jest, byśmy wyraźnie potępili akty agresji inspirowane motywami rasistowskimi, niezależnie od ich sprawców. W trudnej sytuacji gospodarczej grupy szczególnie wrażliwe stają się jeszcze wrażliwsze i często doszukują się przyczyn swojej nędzy w sobie nawzajem. Mimo to posiadamy wspólne wartości i sposoby ich obrony, gdyż minęło już ponad dziesięć lat odkąd Rada przyjęła dyrektywy zakazujące dyskryminacji rasowej.
Szczególnie cieszy mnie to, że szczególny nacisk położono na eliminację segregacji. Segregacja tworzy błędne koło i podziały w społeczeństwie. Bardzo cieszę się również, że rezolucja odnosi się też do sprawy równości płci. Pozwolę sobie przypomnieć Państwu wcześniejszą rezolucję przyjętą przez Parlament w 2006 roku, która dotyczy sytuacji kobiet romskich. Wszystkim kobietom należy umożliwić właściwe wykorzystanie ich zdolności. Potrzeba nam również więcej kobiet romskich na stanowiskach decyzyjnych. Panie i Panowie! Sprawozdawczyni, pani poseł Lívia Járóka, może zainspirować nas wszystkich w tym względzie – szczególnie kobiety, ale również mężczyzn.
Pragnę ponownie podziękować pani poseł Járóce i wszystkim Państwu za udział w tym kluczowym procesie, i ponownie przypominam, że prezydencja węgierska jest zdeterminowana, by osiągnąć konkretne rezultaty w tym obszarze. Proszę wszystkich Państwa o pomoc w realizacji tych działań.
Viviane Reding, wiceprzewodnicząca Komisji – Pani Przewodnicząca! Jak Państwo wiedzą, Unia Europejska opiera się na prawach i wartościach, a te obejmują ochronę mniejszości, zasadę swobodnego przemieszczania się oraz zakaz dyskryminacji – które wszystkie w pełni dotyczą Romów.
Integracja społeczna i gospodarcza Romów jest moim zdaniem obowiązkiem moralnym, lecz również, jak słusznie wskazano w sprawozdaniu Parlamentu, leży w interesie gospodarczym społeczeństw europejskich. Stanowi ona priorytet dla UE i wymaga zaangażowania i wspólnych wysiłków władz krajowych i lokalnych, społeczeństwa obywatelskiego oraz instytucji UE.
Pragnę pogratulować pani poseł Lívii Járóce świetnie wykonanej pracy. Pani poseł próbowała zintegrować cały Parlament i przygotowała propozycję dokumentu odzwierciedlającego znaczny wkład parlamentarzystów ze wszystkich partii politycznych, co moim zdaniem jest prawdziwym osiągnięciem. Zwracam się do pani poseł Járóki. Praca ta pozwoli nam utrzymać integrację Romów wśród naszych priorytetów politycznych. Pomoże nam podjąć niezbędne działania w celu poprawy sytuacji Romów oraz ich integracji społecznej i gospodarczej.
Pozwolę sobie przedstawić aktualne informacje na temat naszych prac. Jak Państwo pamiętają, 7 kwietnia 2010 r. Komisja przyjęła komunikat w sprawie integracji społecznej i gospodarczej a Romów w Europie, który był pierwszym w całej historii dokumentem polityki dotyczącym konkretnie Romów.
Komunikat ten zawierał listę określonych działań mającym pomóc państwom członkowskim w opracowywaniu skuteczniejszych własnych polityk integracji Romów, jak i w określaniu głównych wyzwań stojących przed nimi: dyskryminacji, ubóstwa, niskich wyników edukacyjnych, barier na rynku pracy, mieszkalnictwa, segregacji itp. Następnie miała miejsce ocena wewnętrznej grupy zadaniowej Komisji ds. Romów, utworzonej 7 września 2010 r., która wyraźnie wykazała brak dowodów na obecność zdecydowanych i proporcjonalnych działań w państwach członkowskich ukierunkowanych na problemy społeczno-gospodarcze dużej części populacji Romów w UE.
Taka sytuacja jest nie do przyjęcia i nie prowadzi do zrównoważonego rozwoju, Komisja pracuje więc nad ramowymi rozwiązaniami europejskimi dla narodowych strategii na rzecz integracji Romów, które zostaną przedstawione na początku kwietnia. Ten Parlament wzywał do opracowania strategii UE, a Komisja odpowiada na to żądanie. Myślę, że wszyscy się zgadzamy, iż potrzeba nam skutecznego planowania polityki oraz jej wdrożenia, potrzeba nam podejścia strategicznego. Sądzę, że zgadzamy się również, iż główną odpowiedzialność za społeczności Romów ponoszą państwa członkowskie, w których owe społeczności romskie się przemieszczają – z tego właśnie powodu Komisja opracowuje ramowe rozwiązania unijne w połączeniu z narodowymi strategiami na rzecz integracji Romów, potrzeba nam bowiem ich obydwu: musimy wiedzieć, w jakim kierunku wszyscy idziemy, a także musimy wiedzieć, w jakim kierunku idzie każde z poszczególnych państw członkowskich, abyśmy mogli przyjąć konkretne polityki dotyczące problemów Romów w danym państwie członkowskim.
Ramowe rozwiązania UE, które zostaną przedstawione w kwietniu, będą opierać się na Pani rezolucji, Pani Poseł Járóka, na pracy grupy zadaniowej Komisji ds. Romów oraz, oczywiście, na ogromnym wkładzie państw członkowskich i społeczeństwa obywatelskiego. Istnieje potrzeba konkretnych działań, wyraźnych zobowiązań, lepszego wykorzystania całej gamy dostępnych instrumentów prawnych i finansowych w celu osiągnięcia przełomu. Nie będę o tym długo mówić, gdyż mój kolega, komisarz Andor, odpowiada za to dossier, lecz strategia Europa 2020 prowadzi nas na nową drogę działań gospodarczych i społecznych na rzecz osób marginalizowanych, a wiemy, że ubóstwo stanowi ogromny problem tej największej mniejszości Europy. Konieczne są tu zdeterminowane działania zarówno na szczeblu krajowym, jak i europejskim.
Komisja uważa również, że bardzo ważne jest wyciąganie wniosków z przeszłości i zapewnienie bardzo dobrej koordynacji działań wszystkich zainteresowanych stron, na wszystkich szczeblach – od UE aż do szczebla lokalnego. W celu prowadzenia tej koordynacji, mamy do dyspozycji platformę europejską na rzecz integracji Romów, stanowiącą wyjątkowy mechanizm angażowania zainteresowanych stron. Myślę, że ważne będzie wzmocnienie roli tej platformy w przyszłości.
Z wielkim zainteresowaniem przysłuchiwałam się też propozycji Parlamentu, by utworzyć krajowy punkt kontaktowy, co uwzględnimy podczas przygotowywania ramowych rozwiązań UE. Pragnę również zapewnić Państwa, że podczas opracowywania ramowych rozwiązań Komisja zwróci szczególną uwagę na monitorowanie rozwoju oraz śledzenie procesu i jego postępów na miejscu, przy czym tu apeluję do Parlamentu. Nie może to być kwestia świetnego sprawozdania ze strony Parlamentu, a następnie ciekawego rozwiązania ramowego ze strony Unii Europejskiej; musi to być faktyczny proces, mierzony postępami prac, monitorowany, abyśmy mogli zobaczyć do czego zmierzamy, przy czym będziemy w tym względzie ściśle współpracować z państwami członkowskimi i z Parlamentem, jak również ze wszystkimi zainteresowanymi stronami.
(Oklaski)
László Andor, komisarz. – Pani Przewodnicząca! Ja również pragnę podziękować Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych za doskonałą pracę nad strategią UE w sprawie integracji Romów oraz pogratulować sprawozdawczyni, pani poseł Lívii Járóce, budzącego podziw poparcia dla przedmiotowego sprawozdania ze strony Parlamentu.
Sprawozdanie to jest zarówno pomocne, jak i zachęcające do dalszej pracy. Jest pomocne, gdyż wnosi wkład do toczącej się debaty w sprawie sposobu dalszej integracji Romów w gospodarkę i społeczeństwo. Jest zachęcające, gdyż wskazuje, że Komisja i Parlament zrobiły krok w tym samym kierunku, a nasze poglądy dotyczące dalszych działań są w dużej mierze spójne.
Po pierwsze, Komisja zgadza się, że kwestia Romów stanowi jedno z najważniejszych wyzwań strategicznych dla Europy, a jednocześnie jest jedną z najbardziej obiecujących szans dla naszego kontynentu. Mówiąc o szansach, mamy również na myśli możliwości gospodarcze. Faktycznie, istnieje tu potrzeba społeczna i ekonomiczna, do której dochodzi imperatyw moralny.
Po drugie, sprawozdanie Parlamentu zawiera przekonujące przesłanki do przyjęcia całościowego podejścia do rozwiązania sytuacji socjoekonomicznej Romów. Sugeruje się w nim koncentrację na wielu obszarach priorytetowych, jak edukacja, zatrudnienie, mieszkalnictwo i opieka zdrowotna. Są to faktycznie obszary szczególnie ważne dla skutecznej integracji Romów.
Po trzecie, cieszę się, że sprawozdanie skupia się na wadze wykorzystania funduszy UE w najwłaściwszy sposób. Bardzo ważne jest, by politykom towarzyszyły wystarczające środki finansowe. Pomimo postępów w tym obszarze, należy zrobić jeszcze więcej.
Po czwarte, zgadzam się z Parlamentem, że musimy stworzyć silny mechanizm monitorowania strategii krajowych na rzecz integracji Romów.
Wreszcie, zwróciłem uwagę, że w sprawozdaniu poparto skupienie się na terytorialnym wymiarze ubóstwa, zwłaszcza w mniej rozwiniętych mikroregionach. Komisja uważnie przyjrzy się tej interesującej propozycji.
Oczywiście, wiele państw członkowskich nie będzie w stanie dokonać wystarczającego postępu w osiąganiu celów strategii Europa 2020, o ile nie podejmą konkretnych działań ukierunkowanych na poprawę integracji Romów. Dlatego też nadszedł czas na zdecydowane działania zarówno na szczeblu krajowym, jak i na szczeblu UE. Pomimo, że to państwa członkowskie są w głównej mierze odpowiedzialne za opracowywanie i wdrażanie strategii na rzecz integracji Romów, UE może faktycznie je wesprzeć. Musimy zapewnić, by działania na wszystkich szczeblach stanowiły część spójnych i konsekwentnych ram polityki.
Jestem przekonany, że ramy europejskie dla narodowych strategii na rzecz integracji Romów, które – jak już powiedziała pani wiceprzewodnicząca – Komisja przedstawi w kwietniu, będą stanowić szansę na połączenie sił instytucji UE oraz wszystkich zainteresowanych stron i wyraźną odmianę życia Romów mieszkających w Europie.
Kinga Göncz, sprawozdawczyni komisji opiniodawczej Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych. – (HU) Pani Przewodnicząca! Proszę pozwolić mi opowiedzieć tę historię od początku. W 2009 roku József B. i jego żona zostali skazani przez sąd węgierski na 10 miesięcy więzienia za spowodowanie zagrożenia dla małoletnich. Ich przestępstwo polegało na tym, że ich dwoje dzieci nie uczęszczało do szkoły. Mimo że dzieci szły do szkoły, były jednak regularnie odsyłane do domu, gdyż pojawiały się tam w zabłoconych butach i brudne. W kolonii Romów, gdzie mieszkali, nie było brukowanych ulic, tak więc codziennie dzieci musiały pokonać łąkę, stąd zanim doszły do szkoły ich stopy były pokryte błotem. Wytrzymywały upokarzanie w postaci rugania i odsyłania do domu jak długo dały radę, aż wreszcie coraz częściej decydowały, że nie pójdą do szkoły, za co ich rodzice zostali skazani na karę więzienia.
Dzieci Józsefa B. i jego żony nie opuszczały szkoły dlatego, że nie chciały się uczyć. Były to raczej okoliczności, które uniemożliwiły im naukę. Bez odpowiedniej odzieży i butów, wody i energii elektrycznej w domu, a także bez przyborów szkolnych, nie miały szansy skończyć nawet szkoły podstawowej. Pomaganie społecznościom charakteryzującym się wieloma brakami w zakresie nadrabiania zaległości stanowi złożony proces, który można realizować wyłącznie stopniowo, zgodnie z lokalnymi potrzebami i w dłuższym okresie.
Europa może w tym pomóc określając cele oparte na faktycznych danych, zapewniając niezbędne narzędzia, wzywając państwa członkowskie do uwzględnienia ustalonych celów i monitorowania zmiany sytuacji Romów. Planuje też mniej biurokratyczne, szybsze i bardziej przejrzyste sposoby niż poprzednio, tym samym wspierając poszczególne społeczności w dłuższej perspektywie, do czasu, gdy będą mogły naprawdę zaspokajać swoje własne potrzeby.
Nie wystarczy zbudować szkołę dla dzieci Józsefa B. Rodzicom potrzeba również pracy, by jakoś się utrzymać, i musi ich być stać na wykarmienie i ubranie dzieci oraz na ich wykształcenie. Konieczne są odpowiednie warunki mieszkaniowe, gdzie dzieci mogłyby przygotowywać się do zajęć, a także gdzie miałyby światło i ogrzewanie. Konieczne są przejezdne drogi, zapewniające dostęp do szkoły i miejsca pracy. Potrzebne są również słowa współczucia, które mogą zmazać poniżenie.
Strategia na rzecz Romów żyjących w Europie nie przyniesie natychmiastowych zmian, lecz da szansę na zmianę. Prawdziwe pytanie dotyczy tego, czy możemy stworzyć zasady i warunki, aby pomóc tym, którzy nie są w stanie walczyć o środki i którzy nie mają tak naprawdę możliwości dochodzenia swoich interesów. Należy zagwarantować niedyskryminowanie, nie tylko na rynku pracy, lecz na również we wszystkich obszarach życia społecznego. Trzeba wyeliminować segregację w miastach i szkołach, należy stworzyć faktyczne możliwości i zintegrować społeczności Romów na szczeblu europejskim, państwa członkowskiego i lokalnym. Przede wszystkim wymagane jest zaangażowanie polityczne ze strony wszystkich, którzy mogą przyczynić się do poprawy obecnej sytuacji również na szczeblu europejskim.
Nie wystarczy zapewnić ramowe rozwiązania dla strategii państw członkowskich na rzecz Romów; potrzebna jest właściwa strategia na rzecz Romów żyjących w Europie, z odpowiedzialnością na szczeblu europejskim, oczywiście jednocześnie bez podważania odpowiedzialności państw członkowskich. Wzywam Komisję i Radę do pełnego włączenia treści rezolucji Parlamentu w swoje dokumenty, a także do regularnego sporządzania sprawozdań dla Parlamentu na temat wszelkich postępów.
Andrey Kovatchev, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Rozwoju Regionalnego – (BG) Pani Przewodnicząca! Gratuluję pani poseł Járóce jej wspaniałej współpracy. Integracji około 12 milion Romów w Unii Europejskiej nie da się osiągnąć bez dążenia do tego zarówno ze strony Romów, jak i ze strony większości obywateli w danym państwie członkowskim.
Odpowiedzialność za integrację społeczności Romów leży zarówno po stronie państw członkowskich, jak i Unii Europejskiej. Fundusze europejskie należy wykorzystać w celu poprawy infrastruktury technicznej, budowy nowych lub naprawy istniejących domów, zapewnienia lepszej edukacji i poprawy dostępu do rynku pracy.
Brak ogólnego rozwiązania, które można by zastosować wszędzie w ten sam sposób. Różne podejścia mogą okazać się konieczne nawet w obrębie jednego państwa członkowskiego, w jego różnych regionach. Uważam, że beneficjenci funduszy europejskich powinni angażować się w budowanie własnych domów lub otoczenia, aby mieli poczucie zaangażowania w oferowaną im solidarność, a następnie by stali się dobrymi gospodarzami.
Establishment polityczny i społeczność biznesowa muszą na nowo odkryć Romów i zapewnić lepszy dostęp do rynku pracy, aby mogli przyczynić się do rozwoju gospodarczego i dobrobytu Unii Europejskiej. Mam szczerą nadzieję, że przedmiotowe sprawozdanie zostanie właściwie wdrożone i przyczyni się do poprawy integracji społecznej i gospodarczej Romów na naszym kontynencie.
Hannu Takkula, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Kultury i Edukacji – (FI) Pani Przewodnicząca! Bardzo trudno przygotować wszystko w minutę, lecz oto kilka pomysłów z punktu widzenia Komisji Kultury i Edukacji dotyczących kwestii Romów, w odniesieniu do których pani poseł Járóka wykonała wspaniałą pracę. Kiedy sam byłem sprawozdawcą tej Komisji, zdecydowanie zgadzaliśmy się w sprawach dotyczących praw człowieka.
W UE mamy 10 do 12 milionów Romów, którzy są jej pełnoprawnymi członkami. Muszą też mieć pełne prawa: prawa człowieka we właściwym rozumieniu tego słowa. Oznacza to również, że mogą uczestniczyć w procesach decyzyjnych społeczeństw oraz w procesach decyzyjnych UE.
Kiedy patrzymy w przyszłość, wiemy, że edukacja stanowi kluczową sprawę. Edukacja jest też właściwą drogą do integracji mniejszości romskiej ze społeczeństwem i zachęcanie ich do aktywności. Sytuacja musi ulec szybkiej poprawie, na przykład w odniesieniu do mieszkalnictwa i infrastruktury. Przede wszystkim, najważniejsze jest położenie nacisku na potrzebę zmiany nastawienia wśród nas, innych Europejczyków. Należy eliminować segregację i dyskryminację. Musimy stworzyć właściwe możliwości i zrozumieć, że każde dziecko romskie oraz każdy młody Rom jest wyjątkowym człowiekiem, wyjątkowym obywatelem Unii Europejskiej, podobnie jak cała reszta nas.
PRZEWODNICZY: DIANA WALLIS Wiceprzewodnicząca
Marian-Jean Marinescu, w imieniu grupy PPE – (RO) Pani Przewodnicząca! Omawiamy dzisiaj europejską strategię na rzecz mniejszości Romów, która stanowi ważny krok w kierunku integracji największej mniejszości w Unii Europejskiej. Unia Europejska musi stawić czoła rzeczywistym problemom Romów, dyktowanym ogólnie sytuacją gospodarczą Romów, a zwłaszcza aspektami ich własnej tradycji: nomadycznym stylem życia i niskim poziomem wykształcenia, a w konsekwencji także brakiem kwalifikacji zawodowych. Wykształcenie stanowi szansę na zdobycie kwalifikacji, zawodu i pracy, co jest bezwzględnie koniecznym krokiem w kierunku integracji społecznej Romów.
Odpowiedzialność za integrację nie leży wyłącznie po stronie władz. Społeczność Romów musi zrozumieć, że musi podjąć konieczne działania i naprawdę chcieć zintegrować się ze społeczeństwem, niezależnie od kraju pochodzenia lub zamieszkania. Obszary priorytetowe ujęte w strategii muszą obejmować zwiększenie poziomu edukacji obywatelskiej, adaptację kultury społeczności Romów i jej tradycji do nowoczesnego społeczeństwa oraz promocję kształcenia zawodowego i przekwalifikowania. Myślę, że te właśnie obszary, oprócz edukacji, muszą stanowić główne cele.
Państwa członkowskie pochodzenia Romów muszą wnieść największy wkład w proces integracji, lecz ogólnoeuropejskie podejście również odgrywa niesłychanie ważną rolę. W przyszłej strategii planowanej przez Komisję należy zaproponować programy ramowe zaadaptowane do nomadycznego stylu życia niektórych społeczności Romów, opracowywane i wdrażane w podobny sposób we wszystkich państwach członkowskich.
Hannes Swoboda, w imieniu grupy S&D – (DE) Pani Przewodnicząca! Moja grupa odwiedziła kilka społeczności Romów w Europie i widziała horrendalne warunki tam panujące. Trudno sobie wyobrazić, w jaki sposób ci ludzie żyją w niektórych stolicach europejskich. Jest to błędne koło, z którego bardzo trudno im się wyrwać.
Jestem wdzięczny panu i pani komisarz za podniesienie tematu ubóstwa. Jestem przekonany, że walka w imieniu grupy Romów to przede wszystkim walka z ubóstwem, nie tylko wśród Romów. Musimy się upewnić, że nie tworzymy nowych podziałów, gdzie ubodzy ludzie spoza społeczności Romów krytykowaliby fakt, iż nagle to Romowie otrzymują duże kwoty pieniędzy lub ogromną uwagę. Musimy zapewnić wspólną walkę, która, oczywiście, miałaby również na celu zwalczanie wszelkich form dyskryminacji.
Działania podejmowane na szczeblu lokalnym są również bardzo ważne. Bardzo często jest się tak, że wiele dzieje się w społecznościach lub regionach, lecz niestety nie zawsze przy poparciu rządu krajowego. Musimy znaleźć sposób na wprowadzenie finansowania europejskiego na szczeblu lokalnym. Dlatego też sporządziliśmy alternatywny projekt rezolucji, o którym opowiem pokrótce. Przedmiotowa rezolucja została wprowadzona głównie za sugestią pana posła Enciu, który również wyjaśni swoje stanowisko na ten temat w celu naświetlenia problemu.
Mam nadzieję, że Komisji uda się opracowanie dobrej strategii na rzecz Romów. Jak słusznie powiedzieli pan i pani komisarz, chodzi tu o proces monitorowania sytuacji i zapewnienie wsparcia. Innymi słowy, jest to praca w toku. Musimy dowiedzieć się, co tak naprawdę dzieje się z funduszami, gdyż zbyt długo siedzieliśmy z założonymi rękami i patrzyliśmy, podczas gdy podejmowano niewiele działań. Nie chcę przez to powiedzieć, że nic nie zrobiono, lecz było to zdecydowanie zbyt mało, a funduszy nie wykorzystano w najlepszy możliwy sposób.
Życzymy prezydencji węgierskiej wszelkich sukcesów. Udzielimy pełnego poparcia w tej kwestii, żeby można było stworzyć nową strategię, a także żeby można było powiedzieć, że będzie to jeden z sukcesów Państwa prezydencji. Mają Państwo nasze poparcie.
Wreszcie, pragnę podziękować pani poseł Járóce za jej wspaniałe sprawozdanie. Ponieważ chcemy poprzeć jej sprawozdanie, wycofamy nasz alternatywny projekt rezolucji. Po prostu chcieliśmy podkreślić problem związany z lokalnymi władzami i społecznościami. Jednakże, chcemy też poprzeć sprawozdanie pani poseł Járóki jako wyraźne oświadczenie Parlamentu Europejskiego.
(Oklaski)
Renate Weber, w imieniu grupy ALDE – Pani Przewodnicząca! Wreszcie nadeszła chwila głosowania nad przedmiotowym sprawozdaniem. W mojej opinii niekoniecznie jest to chwila na świętowanie: wolę postrzegać to jako moment, w którym musimy wykazać się mądrością i przyjrzeć się dotychczasowym osiągnięciom, a także temu, co chcemy osiągnąć w przyszłości. Jednakże, ponieważ jestem świadoma ogromnego wkładu pracy w przedmiotowe sprawozdanie, pozwolę sobie pogratulować i podziękować nie tylko sprawozdawczyni i innym zaangażowanym w nie posłom, lecz również personelowi Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych oraz naszym doradcom ds. polityki.
Kiedy po raz pierwszy zaczęliśmy omawiać tę kwestię, wszyscy mieliśmy nadzieję, że Unia faktycznie idzie w kierunku strategii UE na rzecz integracji Romów. Zamiast tego będziemy mieć ramy, a następnie państwa członkowskie zdecydują, czy opracują własne strategie. Uwzględniając doświadczenia z przeszłości, obawiam się – i pozwolę sobie zachować podejście pesymistyczne – że może to być proces oparty w dużym stopniu na pieniądzach, na finansowaniu. W mojej opinii, ludzie w krajach rozwiniętych „odkryli” Romów niekoniecznie dlatego, że uznali złe warunki życia Romów w ich krajach pochodzenia, lecz ze względu na fakt, iż przeszkadzała im obecność Romów na ulicach i obrzeżach miast.
Tu chodzi o coś więcej niż finansowanie. Chodzi tu w dużej mierze o podstawowe prawa człowieka tej grupy społecznej. Pani komisarz mówiła o pracy w toku. Mam nadzieję, że zobaczymy nie tylko pracę, ale jakieś faktyczne postępy.
Hélène Flautre, w imieniu grupy Verts/ALE – (FR) Pani Przewodnicząca! Niestety, codziennie w prasie czytamy doniesienia o aktach dyskryminacji lub rasizmu wobec Romów. Dlatego też przedmiotowy komunikat ze strony Komisji jest tak oczekiwany, oczywiście przez samych Romów, jak i przez ich stronników, a także wszystkich, którzy przywiązują wagę do podstawowych wartości Unii Europejskiej.
Dlatego też Komisja opracuje ramy narodowych planów działania. Jej odpowiedzialność wykraczać będzie daleko poza opracowanie takich europejskich ram dla narodowych planów działania, gdyż państwa członkowskie osiągną postęp w tym temacie wyłącznie jeżeli otrzymają silną motywację ze strony Komisji do zaangażowanie się w ten proces. Będzie to wymagać – jak dobrze wyjaśniono w przedmiotowym sprawozdaniu – bardzo dokładnej oceny uzyskanych wyników, z wykorzystaniem kryteriów punktów odniesienia i wskaźników. Będzie to również wymagać zaangażowania wszystkich zainteresowanych stron, w pierwszym rzędzie społeczności Romów. Uważam, że bardzo ważne jest nawiązanie do programu Rady Europy ukierunkowanego na szkolenie mediatorów romskich. Stanowi to niezbędny warunek tego, by projekty integracji uwieńczone zostały sukcesem na szczeblu regionalnym.
Następnie Komisja Europejska musi też zaangażować się poprzez własne projekty, które sama będzie prowadzić, projekty pilotażowe – jak zaproponowano w sprawozdaniu – które mogłyby być prowadzone na przykład we wspomnianych mikroregionach, aby te wzorcowe, godne uwagi projekty mogły przekonać wszystkie zainteresowane strony do włączenia się w proces integracji.
Jestem również przekonana, że Komisja Europejska powinna móc wykorzystać swoje prawo do oficjalnej skargi w przypadku, gdyby wartości, prawodawstwo europejskie i narodowe plany działania okazały się inne niż powinny pod względem równego dostępu do wszystkich praw, niedyskryminacji i swobody przemieszczania się.
Cornelia Ernst, w imieniu grupy GUE/NGL – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Przechodząc do sedna sprawy: chodzi o wprowadzenie jednolitej, obowiązkowej strategii UE zamiast 27 indywidualnych, różnych strategii w państwach członkowskich. Wyłącznie wprowadzenie jednolitej strategii tego rodzaju umożliwi traktowanie Romów i Sinti mieszkających w UE jako równych obywateli UE.
O co w tym wszystkim chodzi? Chodzi o zagwarantowanie wszystkim prawa do swobodnego przemieszczania się. Chodzi o natychmiastowe zniesienie szkół specjalnych dla Romów i, jeżeli mogę się tak wyrazić, zakończenie systemu apartheidu w stosunku do Romów w Europie. Chodzi o równy dostęp do edukacji, opieki zdrowotnej i usług socjalnych. Nie robimy łaski tym ludziom. Przyznajemy im ich prawa.
W Konfederalnej Grupie Zjednoczonej Lewicy Europejskiej i Nordyckiej Zielonej Lewicy zdecydowanie odrzucamy pomysł odrębnej polityki na rzecz Romów i Sinti. Potrzeba nam polityki obierającej integrujące podejście od samego początku, która kompensowałaby złe warunki dla Romów i Sinti, na przykład w odniesieniu do dostępu do pracy, prawa do osiedlania się, czy korzystania z funduszy UE. Pragnę jednak dodać, że nic takiego nie nastąpi, jeżeli nie rozwiążemy jednego problemu obejmującego zwalczanie rasizmu i stygmatyzacji Romów i Sinti w całej Europie. Musimy postrzegać to jako jedno z głównych zadań Europy i podejmować zdecydowane kroki w celu zwalczania dyskryminacji. Nie możemy tolerować dwulicowego podejścia państw członkowskich i UE jako całości. Musimy mówić jednym głosem.
Mario Borghezio, w imieniu grupy EFD. – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Nie zgadzam się ze sprawozdaniem w miejscu, w którym mowa o tym, że Komisja powinna dyktować politykę dotyczącą Romów państwom członkowskim. Takie podejście nie jest zgodne z zasadą pomocniczości, jeżeli prawdą jest – a faktycznie tak jest – że działania te muszą być opracowywane i realizowane na szczeblu lokalnym, regionalnym i krajowym, gdyż wywierają wpływ na regiony i ich autochtoniczne społeczności.
W pełni zgadzam się z potrzeba integracji, niedyskryminacji, lecz nadal oczekuję na oświadczenie pani komisarz Reding, kiedy nastąpi zezwolenie na obozy Romów w jej kraju, Wielkim Księstwie Luxemburga, gdyż o ile się nie mylę, nie są one tam dozwolone. Przedmiotowe sprawozdanie wydaje się lekko niewyważone, gdyż w tak wielu ustępach zawarto wezwania do wsparcia dla Romów, czy to mężczyzn, czy kobiet, dzieci, osób starszych (...). Żaden z nich nie wzywa do działań ukierunkowanych na surowe karanie tych Romów, którzy wykazują, na przykład, antyspołeczne zachowania. Któż powstrzymuje dzieci romskie od chodzenia do szkoły jeżeli nie pewni romscy rodzice?
Wierzę, że są to tematy, które musimy mieć odwagę wyraźnie wyartykułować, wbrew poprawności politycznej. Nie jest to słodki syrop dobroci dla świata, lecz poważne działania chirurgiczne, które pozwolą nam przeciąć wrzód, jakim jest przestępczość, wykorzystanie dzieci i handel organami.
Andrew Henry William Brons (NI) – Pani Przewodnicząca! Niezależnie od omawianego tematu Romowie są na ustach wszystkich. Można za to winić prezydenta Sarkozy’ego za ich udawane wydalenie.
Uznałem za oczywiste, że pojawią się oni w debacie na temat podatku od transakcji finansowych. Za każdym razem, gdyby romski handlarz końmi usiłował policzyć dodatkowe dwa euro za nogę, wyskakiwałby grzesznik poborca podatkowy w meloniku i żądał jednej kończyny biednego zwierzęcia jako hołdu dla przewodniczącego Barroso.
Gdy nadszedł czas na debatę o strategii UE na rzecz Atlantyku, oczekiwałem propozycji zarezerwowania fragmentu oceanu dla wodnej grupy tego szacownego plemiona. Mogłoby ono sprzedawać haczyki na ryby mijającym je łodziom i obiecywać pokrycie kadłubów taka ilością masy bitumicznej, jaka akurat im zostanie.
Myślę, że powinniśmy znaleźć szczególnego członka społeczności Romów, najlepiej niepełnosprawnego z konfliktem płci. Powinniśmy uczynić taką osobę przewodniczącym Komisji. Człowiek ten rozpocząłby urzędowanie sprzedając to miejsce, a nikt nie ośmieliłby się narzekać.
Edit Bauer (PPE). – (HU) Pani Przewodnicząca! Przede wszystkim, pragnę pogratulować pani poseł Járóce. Jej wieloletnia praca pozwoliła dziś na osiągnięcie kluczowego etapu. Po długotrwałej walce stało się jasne, że kwestia Romów jest kwestią europejską, i jest to prawdą nawet jeżeli – jak wspomniał kolega poseł Borghezio – musimy szukać rozwiązań na szczeblu państwa członkowskiego. Mimo to, wspólny obszar europejski wymaga też wspólnej strategii. Nie możemy podchodzić do strategii na rzecz Romów wyłącznie z perspektywy kulturowej. Nie chodzi tu tylko o kwestię mniejszości. Na podobnej zasadzie nie da się tej sprawy rozwiązać wyłącznie za pomocą polityki socjalnej. Ważne jest więc, by przedmiotowa strategia obejmowała kompleksowe i ukierunkowane działania oraz zawierała sformułowanie konkretnych celów. Wśród kluczowych obszarów tej strategii muszą znaleźć się edukacja i dostęp do edukacji. Powodem tego jest fakt, iż edukacja stanowi podstawowy aspekt możliwości zatrudnienia. W kilku państwach członkowskich obecnych jest wiele grup Romów złapanych w pułapkę ubóstwa i nigdy nie znajdzie się dla nich wystarczająco dużo miejsc pracy, gdyż bez kwalifikacji zasadniczo nie nadają się do zatrudnienia. Szkolenie dziewcząt romskich zasługuje na szczególną uwagę, gdyż wydaje się, że częściej rezygnują wcześniej ze szkoły, także ze względu na fakt większego wykorzystywania dziewcząt do prac domowych.
Monika Flašíková Beňová (S&D). – (SK) Pani Przewodnicząca! Mamy tu do czynienia z kolejnym bardzo drażliwym tematem, a moim zdaniem musi on być rozwiązany przez Parlament Europejski, Komisję i Radę, gdyż integracja Romów nie jest już możliwa na szczeblu samych poszczególnych państw członkowskich UE.
Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów angażuje się w to zagadnienie od dłuższego czasu. Zaledwie w okresie ostatnich ośmiu miesięcy nasza grupa robocza odwiedziła prawie wszystkie państwa członkowskie, gdzie często faktycznie sytuacja Romów jest bardzo skomplikowana. Udało nam się odwiedzić nie tylko osady, gdzie Romowie żyją w skrajnie złych warunkach, lecz również zobaczyliśmy pewne dobre przykłady. Były to przykłady dobrej współpracy na szczeblu władz lokalnych z Romami mieszkającymi w takich osadach, gdzie politycy lokalni faktycznie poczynili starania w kierunku rozwiązania sytuacji z korzyścią dla Romów.
Nasz problem polega na tym, że spotkaliśmy się również z ogromnymi uprzedzeniami naszych społeczeństw – i mam tu na myśli te państwa członkowskie, gdzie problemy z Romami są chyba gorsze niż w innych. Są to uprzedzenia większej części społeczeństwa, jestem zatem przekonana, że jakikolwiek plan działania by nam pan komisarz przedstawił, plan ten musiałby obejmować sposób na poradzenie sobie z tym ogromnymi uprzedzeniami ze strony większości społeczeństwa, na wyjaśnienie większości społeczeństwa, że pomoc dla Romów oraz integracja Romów ze społeczeństwem przyniesie korzyści nie tylko Romom, lecz całości społeczeństwa, a tym samym również większości.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE) – Pani Przewodnicząca! Z wielkim zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie pani poseł Járóki, gdyż daje nam ono sposobność podniesienia kilku konkretnych spraw.
Strategia na rzecz integracji Romów musi kierować się podejściem od wewnątrz, opracowanym przez Romów dla Romów, co oznacza upodmiotowienie Romów, ich integrację w proces decyzyjny, zatrudnienie personelu i mediatorów romskich na kluczowych stanowiskach na szczeblu lokalnym, krajowym i europejskim. Należy zaprzestać nielegalnych praktyk, jakie nadal uchodzą bezkarnie w państwach członkowskich UE: przemocy wobec Romów, pogwałcenia ich prawa do swobodnego przemieszczania się, wzrostu aktywności ekstremistycznych partii politycznych i polityków, systematycznej segregacji dzieci romskich w szkołach, szeroko rozpowszechnionej segregacji mieszkaniowej Romów, handlu ludźmi, odmowy dostępu do opieki zdrowotnej i usług socjalnych, przymusowej sterylizacji kobiet romskich.
Tak więc przedmiotowe sprawozdanie uzasadnia wiele powodów, podobnie jak wiele powodów uzasadnia przedmiotową strategię, bardzo cieszy mnie więc to sprawozdanie, strategia, i jak Pani mówi, Pani Komisarz, kontynuujmy tę pracę.
Franz Obermayr (NI) – (DE) Pani Przewodnicząca! Podczas gdy główny nurt społeczeństwa w UE szybko się starzeje, społeczność Romów szybko rośnie. Na Węgrzech, gdzie Romowie stanowią obecnie około 6 %-8 % populacji, do 2050 roku ich liczba przekroczy 50 % pracującego społeczeństwa. Oczywiście, tym gorzej, że życie Romów w UE charakteryzuje się, jak zawsze, bezrobociem, niskim poziomem wykształcenia, który jest poniżej średniej, zorganizowaną przestępczością i prostytucją, a także uciekaniem się do życia w równoległym społeczeństwie.
Przedmiotowe sprawozdanie porusza kilka problemów, lecz w sposób jednostronny. Integracja to nie droga jednokierunkowa. Romowie muszą wnieść swój wkład w cały ten proces. Muszą wysyłać swoje dzieci do szkoły i integrować się w rynek pracy. Kobiety w społecznościach romskich, charakteryzujących się staromodnymi strukturami, znajdują się często w szczególnie złej sytuacji.
Ich brak wykształcenia oraz wykluczenie z rynku pracy, które tylko się pogorszy jeżeli nie podejmiemy teraz działań, nasili tym mocniej problemy integracyjne powodowane zmianami demograficznymi.
Marco Scurria (PPE) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Z ogromną przyjemnością i dumą omawiamy tu dziś wieczór przedmiotową strategię: z przyjemnością, bo pani poseł Járóka wykonała wspaniałą pracę, za co jej dziękuję, i z dumą, gdyż jest to inicjatywa bardzo pożądana przez Grupę Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów).
Jest to doskonałe sprawozdanie, gdyż oczywiście potępia ono wszelkie rodzaje dyskryminacji lub rasizmu wobec Romów, a podoba nam się, gdyż promuje faktyczną integrację poprzez przyjęcie godnego podziwu podejścia kulturowego. Podoba nam się, ponieważ nie tylko określa prawa, ale też naświetla pewne potrzeby.
Mieliśmy z nim również do czynienia w ramach opinii wystawianej w imieniu Komisji Kultury i Edukacji. Myślę tu szczególnie o całej części dotyczącej edukacji szkolnej dzieci romskich, gdzie wskazaliśmy, że edukacja szkolna stanowi zarówno prawo, jak i obowiązek, w realizację którego należy również włączyć rodziny tych dzieci.
Zaznaczę też, że przyszła strategia na rzecz mniejszości romskiej powinna skupiać się na edukacji jako głównym instrumencie promocji integracji społecznej. Oprócz promocji kultury Romów, ważne jest również uznanie, że Romowie powinni podjąć wysiłek nauki na temat zwyczajów i kultury narodów, wraz z którymi mieszkają, aby ułatwić faktyczną integrację.
Być może jedyną rzeczą, jakiej brakuje w przedmiotowym sprawozdaniu jest odniesienie do dyrektywy 2004/38/WE w sprawie prawa obywateli Unii do swobodnego przemieszczania się. W tym względzie, oczekiwaliśmy od dawna na interpretację przez Komisję sposobu przełożenia jej na praktykę, a obecnie musimy wiedzieć, czego można słusznie i uczciwie oczekiwać od państw członkowskich. W odniesieniu do wszystkich innych zagadnień ponownie dziękuję sprawozdawczyni za to, co udało jej się osiągnąć.
Ioan Enciu (S&D) – (RO) Pani Przewodnicząca! Doceniam szczególnie dobrą pracę wykonaną przez panią poseł Járókę podczas opracowywania przedmiotowego sprawozdania i szczerze jej go gratuluję. Mimo to, pragnę zaznaczyć, iż przyczyną niepowodzeń dotychczasowych polityk na rzecz integracji Romów nie był brak strategii, opublikowanych planów, a nawet funduszy.
Właściwą integrację można osiągnąć wyłącznie poprzez zaangażowanie społeczności romskiej, samych Romów, innymi słowy tych, którzy wraz z władzami lokalnymi mają zdolność, a w szczególności chcą, realizować te programy. Kto najlepiej zna głęboko zakorzenione problemy społeczności, jeżeli nie sama ta społeczność? Nie wspominając o administracji lokalnej, która zajmuje się tymi problemami na co dzień. Wdrażanie przyszłej strategii musi się opierać na zorganizowanym dialogu i współpracy między społecznościami Romów, władzami lokalnymi oraz sektorem pozarządowym. Romowie muszą porzucić rolę obserwatorów i podjąć rolę podmiotów zaangażowanych w realizację przewidzianych dla nich działań. Nadszedł czas, abyśmy przełożyli słowa na czyny.
Lambert van Nistelrooij (PPE). – (NL) Pani Przewodnicząca, Komisarze, Pani Poseł Járóka! Bardzo doceniam pani sprawozdanie. Pracowała pani nad nim bardzo ciężko, zabierając nas na wiele wizyt na obszarach na Węgrzech, skąd pani pochodzi. Od tego czasu Komisja ds. Polityki Regionalnej odbyła podróż do Rumunii w celu sprawdzenia tamtejszej sytuacji na miejscu. W ten sposób można naprawdę sprawdzić stan rzeczy. Następują gorące powitania, gra muzyka, lecz jest też druga strona medalu: zacofanie i brak integracji. Z tych powodów, jako sprawozdawca, na początku zeszłego roku ustosunkowałem się do zmiany w Funduszu Regionalnym.
Można obecnie przeznaczyć 4 % środków regionalnych na zapewnienie mieszkań dla grup szczególnie wrażliwych, w tym przypadku Romów. Musimy przyznać, że środków brakuje w stosunku do potrzeb, a programy nie służą głównie zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych Romów. To szaleństwo. Europa oferuje możliwości, lecz z drugiej strony nikt ich nie wykorzystuje. Dotyczy to również Funduszu Społecznego. Powinniśmy definitywnie przeprowadzić tę debatę razem.
Na nadchodzącym spotkaniu Komisja ds. Polityki Regionalnej, pani Udrea z Rumunii przyjedzie do nas o tym porozmawiać. Ramy prac Komisji zaoferują możliwość lepszego zarządzania w przypadku, gdy kraje nie będą wspierać regionów i władz lokalnych. Faktycznie dużo oczekuję w tym względzie. Czasem trzeba się nawet odwołać do przymusu, jeżeli zwykłe argumenty nie działają. Państwa projekty pilotażowe będą stanowić dobry początek.
Corina Creţu (S&D) – (RO) Pani Przewodnicząca! Ja również dołączę do osób doceniających wysiłki i pracę osób przygotowujących przedmiotowe sprawozdanie, nad którym dzisiaj debatujemy. Jednocześnie jednak muszę być realistką i uzmysłowić sobie, jak wiele mamy dokumentów na temat sytuacji Romów, które nie zawsze znajdują odzwierciedlenie w konkretnych rezultatach widocznych na miejscu.
Oficjalnie żadne z państw członkowskich nie posiada żadnych przeszkód prawnych ani polityki dyskryminacji, które w sposób wyraźny lub domniemany, dotyczyłyby Romów. Jednakże formy dyskryminacji są obecne i zostały wzmiankowane na tej sali, jeżeli odnosimy się do wartości deklarowanych i przyjętych w Unii Europejskiej. Musimy również zdać sobie sprawę z różnic kulturowych, które czasem wydają się nie do pogodzenia. Jestem przekonana, że w większym stopniu niż jakakolwiek polityka ukierunkowana na integrację społeczną, edukacja stanowi najsilniejszy instrument poprawy sytuacji tej społeczności.
Jednocześnie musimy pamiętać o szczególnej charakterystyce tej grupy etnicznej, która wielokrotnie stanowi przyczynę jej problemów. Na przykład, Rumunia wprowadziła mechanizmy pozytywnej dyskryminacji, które obejmują rezerwację specjalnych miejsce w szkołach średnich i na wydziałach uniwersyteckich. Mimo to, ku naszemu rozczarowaniu, wiele z tych miejsc, finansowanych z pieniędzy publicznych, nie zostało wykorzystanych.
W sprawozdaniu wysunięto na pierwszy plan ważne i niezbędne działania. Mam nadzieję, że zostaną one wdrożone przez rządy wszystkich państw członkowskich. Jednocześnie niezbędna jest współpraca ze strony społeczności romskiej, która musi przyjąć swoją część odpowiedzialności i zmienić sytuację na lepsze.
Sari Essayah (PPE) – (FI) Pani Przewodnicząca, Państwo Komisarze! Na początek pragnę szczególnie podziękować sprawozdawczyni, pani poseł Járóce, jak również kontrsprawozdawcom, wspaniałego sprawozdania, które przedstawia rozbudowane wytyczne Parlamentu dotyczące tworzenia wspólnej strategii UE na rzecz integracji Romów. Komisja powinna opracować strategię w odniesieniu do nich, strategię uzupełniającą i wspierającą działania własne państw członkowskich, gdyż to państwa członkowskie ponoszą i będą nadal ponosić w przyszłości główną odpowiedzialność za sytuację własnych obywateli.
Wszelka przyszła strategia musi opierać się na kompleksowym i konkretnym podejściu oraz współpracy między Komisją, państwami członkowskimi, a zwłaszcza organizacjami Romów. Mój własny kraj, Finlandia, jest przygotowany na zaoferowanie własnej narodowej strategii na rzecz integracji Romów do wspólnego wykorzystania. Ogromnie ważna jest też sprawa umożliwienia uczestnictwa Romów oraz ich faktycznego wywierania wpływu i planowania działań ukierunkowanych na poprawę ich pozycji. Nie mogą oni stać się przedmiotem polityki zarządzanej z góry.
Żaden krótkoterminowy projekt na rzecz poprawy socjoekonomicznego statusu Romów nie przyniesie żadnych strukturalnych zmian społecznych, tak więc realizacja polityki na rzecz integracji Romów musi być ściśle powiązana z rozwojem kraju na różnych obszarach życia. Na podobnej zasadzie, systemy finansowe UE muszą być ściśle powiązane z procesami wzajemnej weryfikacji. Na koniec pragnę przedstawić Komisji uwagę, że monitorowanie polityki na rzecz Romów powinno samo w sobie być wyposażone w stały system monitoringu. Musimy opracować system monitorowania państw członkowskich w aspekcie realizacji działań związanych z Romami, który miałby stałą strukturę.
Kinga Gál (PPE) – (HU) Pani Przewodnicząca, Panie Sekretarzu Stanu, Pani Komisarz Reding, Panie Komisarzu Andor! Przede wszystkim, pozwolę sobie pogratulować pani poseł Járóce wspaniałego sprawozdania oraz całej pracy, jaką wykonuje tu konsekwentnie od 2004 roku na rzecz ochrony społeczności Romów żyjących w Europie.
Pragnę podejść do dzisiejszej debaty z perspektywy dzieci, gdyż obecnie wszystkim dzieciom w Europie należy zagwarantować dostęp, również praktyczny, do możliwości i przesuwania się w górę drabiny społecznej, niezależnie od tego, czy są to dzieci należące do społeczności większościowej czy mniejszościowej. Oznacza to, że wszystkie dzieci muszą mieć szansę rozwoju fizycznego i umysłowego, co obejmuje codzienne ciepłe posiłki, a także prawo do edukacji.
Wszystko to, co oczywiście powinno obecnie mieć miejsce jako prawa dzieci, w tym dzieci romskich, powinno z jednej strony istnieć jako obowiązki państwa oraz, co podkreślam, rodziców. Obecnie, odsetek dzieci mieszkających w bardzo trudnych warunkach skrajnego ubóstwa wynosi 19 % na poziomie UE, przy czym znaczna część z tych dzieci to Romowie. Wykorzystując sprawozdanie pani poseł Járóki jako podstawę, strategia UE na rzecz integracji Romów musi więc wzmocnić solidarność państw członkowskich i solidarność społeczną, na przykład poprzez sporządzenie mapy kryzysu, a także musi zachęcać do podejmowania inicjatyw lokalnych. Przecież w interesie nas wszystkich leży udowodnienie, że można zmienić nasze podejście do środowiska, w jakim żyjemy. Cieszę się, że prezydencja węgierska traktuje opracowanie przedmiotowej strategii na rzecz integracji Romów jako swój główny priorytet i ściśle współpracuje z panią poseł Járóką w tej sprawie.
Csaba Sógor (PPE) – (HU) Pani Przewodnicząca! Kwestia wykluczenia społecznego oraz sytuacja socjoekonomiczna Romów dają podstawy do debaty od chwili akcesji krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Jednakże, nie oznacza to, że zjawisko owo nie było znane jeszcze wcześniej. Ja osobiście mieszkam w państwie członkowskim, w Rumunii, gdzie oczywiście różnorodna społeczność Romów od dziesiątków lat żyje równolegle z Rumunami i Węgrami. Pomimo, że stosunki te nigdy nie były zupełnie pozbawione tarć, napięcie wzrosło w okresie ostatniego dwudziestolecia, od upadku komunizmu. W dawnych krajach komunistycznych, faktycznie Romowie najbardziej stracili na przejściu na gospodarkę rynkową, gdyż rodzaj działalności, z której społeczności te tradycyjnie się utrzymywały, zanikł lub zanika. Mamy wspólny obowiązek – wszyscy ponosimy za to odpowiedzialność, lecz społeczności Romów również odpowiadają za swój własny los, a także Europa za brak uświadomienia sobie tego problemu aż do teraz. Kluczowy komunikat płynący ze sprawozdania pani poseł Járóki brzmi, że zakaz i zupełna eliminacja dyskryminacji absolutnie nie wystarczy do rozwiązania tego, jak powtarzam, europejskiego problem.
Csaba Sándor Tabajdi (S&D) – (FR) Pani Przewodnicząca! Pragnę pochwalić bardzo uczciwe zobowiązanie prezydencji węgierskiej oraz pana komisarza Andora i pani komisarz Reding. Mimo to, Pani Komisarz Reding, musimy wyjaśnić podstawowe zasady ochrony praw mniejszości narodowych w Europie.
Po pierwsze, status danej mniejszości narodowej nie jest wyłącznie sprawą krajową; jest to sprawa europejska. Po drugie, mniejszości narodowe można by skutecznie integrować na podstawie wspólnych, lecz asymetrycznych obowiązków większości i mniejszości. Większość ponosi większą odpowiedzialność, lecz mniejszość też ponosi jej część. Mniejszości narodowe należy integrować bez potrzeby wymuszonej asymilacji. Wreszcie, zakaz dyskryminacji nie wystarczy. Wyłącznie traktowanie preferencyjne pozytywnych działań może przynieść faktyczną integrację mniejszości narodowych.
Iosif Matula (PPE) – (RO) Pani Przewodnicząca! Socjoekonomiczna integracja społeczności Romów stanowi wyzwanie dla większości państw UE. Jest to ludność różnorodna, liczna, lecz należy ją traktować jako całość. Los tej społeczności całkiem często staje się sprawą podejmowaną w kampaniach wyborczych.
Aby móc należycie przyczynić się do dobrobytu obywateli romskich, za główny priorytet należy uznać właściwe wykorzystanie środków z funduszy strukturalnych. Budowanie nowych domów i odnowa starych, zapewnienie dostępu do mediów, a także edukacja, opieka zdrowotna oraz stanowiska pracy to słuszne rozwiązania umożliwiające osiągnięcie naszego celu. Jednocześnie musimy wykorzystać szczególne cechy społeczności Romów, ich zwyczaje, kulturę oraz tradycyjne rzemiosło.
Ogłaszając Europejski Rok Integracji Romów moglibyśmy pomóc w uświadamianiu problemów tej społeczności. Działania oddolne i sporty sprawnościowe to również zdecydowanie sposoby na integrację społeczności Romów.
Rovana Plumb (S&D) – Pani Przewodnicząca! Około 1,5 miliona członków tej społeczności czyni z Rumunii miejsce zamieszkania najliczniejszej społeczności Romów w Europie. Integracja społeczna Romów opóźnia się, a przez niektórych uznawana jest za utopię, zarówno przez administrację, jak i sama społeczność. W istocie rzeczy rząd rumuński sam zajmuje się integracją tej mniejszości. Dlatego też potrzebna nam jest europejska strategia w celu ustanowienia ram dla działań krajowych ukierunkowanych na zapewnienie integracji socjoekonomicznej Romów, edukacji, możliwości szkoleń oraz pomocy w znalezieniu pracy, zwłaszcza dla kobiet.
Ważne jest wsparcie działań ukierunkowanych na pomoc w zapewnieniu im stałej pracy, aby uniknąć wykluczenia społecznego i ubóstwa. Bardzo popieram pomysł, by Komisja przedstawiała coroczne działania następcze strategii UE na rzecz integracji Romów. Pragnę pogratulować pani poseł Járóce, a także pani poseł Kindze Göncz, ciesząc się także z zaangażowania Rady i Komisji.
Elena Băsescu (PPE) – (RO) Pani Przewodnicząca! Fakt, że omawiamy dziś opracowanie europejskiej strategii na rzecz obywateli romskich oznacza wreszcie uznanie, że problem ten podlega kompetencji UE, a nie tylko władz krajowych. Co do zapewnienia lepszego wdrażania przedmiotowej strategii, popieram pomysł stworzenia agencji ds. Romów żyjących w Europie. Pozwoli nam to skutecznie zakończyć dyskryminację na podstawie przynależności etnicznej, z wszystkimi jej konsekwencjami.
Jeżeli ma zaistnieć system monitorowania wdrażania strategii, należy go zastosować do wszystkich państw członkowskich, a nie tylko do tych, gdzie społeczność ta jest obecna w dużej liczbie. Istnieje ryzyko, że środki UE zarządzane przez organizacje pozarządowe nie przyniosą konkretnych rezultatów. Władze publiczne powinny występować jako organizacje beneficjenckie dla celów projektów. Popieram również pomysł wyrażony w sprawozdaniu, a dotyczący stworzenia europejskiej mapy kryzysu, z uwzględnieniem mikroregionów UE najbardziej dotkniętych ubóstwem, wykluczeniem społecznym i dyskryminacją.
László Andor, komisarz – Pani Przewodnicząca! Jestem wdzięczny za tę dyskusję w Parlamencie. Uważam, że Komisja bardzo skorzysta z przygotowań do opracowania ram europejskich, a oznacza to bardzo wiele dla mnie osobiście podczas opracowywania przyszłej polityki spójności, zwłaszcza przyszłości Europejskiego Funduszu Społecznego.
Z ten dyskusji wyciągam wniosek, że posuwamy się naprzód stosując uproszczenia. Musimy pójść naprzód robiąc więcej miejsca w EFS na integrację społeczną. Musimy opracować podejście terytorialne odpowiadające konkretnym warunkom społecznym regionów zamieszkałych przez największą liczbę Romów, a także musimy zrobić więcej w celu stworzenia miejsc pracy dla niewykwalifikowanych lub posiadających niskie kwalifikacje pracowników.
Chciałbym jednak pokrótce wyjaśnić dwie rzeczy. Po pierwsze, ubóstwo odgrywa ogromną role, lecz nie powinniśmy sądzić, że sytuacja Romów jako kategorii jest identyczna w stosunku do ogólnej sytuacji biednych ludzi, gdyż ubóstwo i bezrobocie występują w dużo większym stopniu wśród Romów niż w głównym nurcie społeczeństwa. Dlatego właśnie uważam, że Europa 2020 stanowi dobre ramy i będzie pomocna w opracowaniu odpowiednich strategii, polityk i wsparcia finansowego.
Wreszcie, dochodzimy do pytania dlaczego Komisja pracuje nad europejskim rozwiązaniem ramowym, a nie nad strategią europejską jako taką. Nie mam czasu, by się nad tym rozwodzić, lecz dzieje się tak po prostu ze względu na różnorodność faktycznej sytuacji. Istnieje wspólny problem europejski, lecz sposób jego występowania w różnych państwach członkowskich, a także sposób jego przełożenia na strategie narodowe, różni się między Rumunią a Francją, czy też między Słowacją a Portugalią i należy zachować tego świadomość.
Viviane Reding, wiceprzewodnicząca Komisji – Pani Przewodnicząca! Pragnę tylko dodać do tego, co powiedział mój kolega, że dzisiejsza dyskusja była bardzo cenna, podobnie jak większość spraw w Państwa prezentacji na piśmie. Zostanie ona uwzględniona w opracowywaniu działań, które Komisja obecnie realizuje.
Ramowe rozwiązanie UE dotyczące strategii narodowych na rzecz Romów zostanie najpierw przedstawione w platformie europejskiej na rzecz integracji Romów, gdyż – jak wspomniało wielu Parlamentarzystów – musimy włączyć społeczność Romów w nasze prace, a oni muszą przejąć własną odpowiedzialność. Bardzo ważne jest również – i tu spoglądam w stronę prezydencji – by pojawiły się działania następcze dla naszych prac w nadchodzących miesiącach, abyśmy mogli zobaczyć, w jaki sposób wszystkie projekty będą realizowane w praktyce. Zgadzam się z posłami mówiącymi, ze niestety środki regionalne nie są wykorzystywane w sposób, w jaki mogłyby być wykorzystane, a także zgadzam się z osobami wskazującymi, że okazuje się, iż władze lokalne często znajdą najlepsze rozwiązania. Musimy im pomóc w zrobieniu kroku naprzód.
Dyrektywa w sprawie swobodnego przepływu osób była kwestionowana przez niektórych posłów. Zakończono analizę jej transpozycji przez wszystkie państwa członkowskie. W 2010 roku odwiedziliśmy 21 państw członkowskich, a sześć kolejnych wizyt zostało zaplanowanych. Wiele państw członkowskich zmieniło swoje rozporządzenia lub właśnie je zmienia, tak więc dyrektywa w sprawie swobodnego przepływu osób będzie o wiele lepiej stosowana niż wcześniej.
Zoltán Balog, urzędujący przewodniczący Rady – (HU) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu i Pani Komisarz! Faktycznie, czas dzisiejszej debaty nie mógłby być lepszy. Jest to najlepszy możliwy czas, gdyż w kwietniu Komisja opublikuje swój komunikat, a pragniemy włączyć ten komunikat w prace Rady. Oznacza to, że po przeprowadzeniu dyskusji w odpowiednich formacjach Rady, poprosimy również o wsparcie Rady Europejskiej w przyjęciu wniosków. Ma to oznaczać, że po stronie Unii Europejskiej w kwestię Romów należy się zaangażować na najwyższym szczeblu – na szczeblu szefów państw lub rządów.
Pragnę dodać kilka myśli do debaty nad pytaniem, czy mamy tu do czynienia z kwestią etniczną, czy raczej z jakiegoś rodzaju problemem społecznym czy ekonomicznym. Nie będą odpowiadać na to pytanie i nie mogę tego uczynić. Uważam, że mamy tu do czynienia z obydwoma tymi aspektami, jak i że ważne jest utrzymanie obydwu podejść. Jak powiedział komisarz Andor, jest sprawą społeczno-ekonomiczną, że ekstremalne ubóstwo nadal stanowi generalny problem w wielu miejscach w państwach członkowskich UE. Jednocześnie w obrębie skrajnego ubóstwa ma miejsce coś na kształt etnicznej dyskryminacji, dlatego oferując możliwości należy zwrócić szczególną uwagę na Romów. Jeżeli jednak nie zaoferujemy żadnych możliwości, nie ma sensu, abyśmy powołując się na prawa człowieka żądali dostępu do niewielkich lub żadnych możliwości, gdyż wtedy nie ma do czego mieć dostępu. Mimo to, jeżeli oferujemy możliwości, to w procesie ich tworzenia musimy zwrócić uwagę, by również Romowie mieli do nich dostęp i nie byli od nich odsuwani.
Uważamy, że wszyscy potrzebujemy nowego podejścia. Byłoby dobrze, gdybyśmy mogli określić możliwości nieodłącznie związane z omawianym zagadnieniem; gdybyśmy mogli zmienić nasze postrzeganie kwestii Romów nie jako problemu, lecz jako szansy. Proszę sobie wyobrazić, jaką ogromną bazę pracowników, jakie atuty pracownicze i potencjał niesie z sobą ta grupa, ta masa ludzi w aspekcie podaży pracowników wewnętrznych.
Jak już mówiono przy różnych okazjach, poprawa wykształcenia to najlepsza inwestycja. Faktycznie, wykształcenie to inwestycja w przyszłość, a jest to kluczowy punkt, gdy mówimy o ludziach nieaktywnych, nie ze względu na fakt, że nie mają pracy ani możliwości nauki, lecz są nieaktywni w głębszym znaczeniu tego słowa, gdyż nie mają już nadziei. Są przekonani, że i tak nie mieliby szansy, a więc nie oczekują już niczego od życia. Być może doszli do punktu, w którym wszyscy oczekują pomocy państwa. Bardzo ważne jest umożliwienie, aby ludzie ci zmienili się z przedmiotu takich działań w ich podmiot, a także uczestniczyli w takich działaniach na zasadzie partnerskiej.
Niewiele mówiono dzisiaj o dobrych praktykach. Uważam za ważne, byśmy prowadzili rejestr dobrych praktyk i sądzę, że równie ważne jest prowadzenie rejestru złych praktyk, gdyż często więcej uczymy się na błędach złych praktyk niż na przykładzie dobrych praktyk. Uważam również, że zbadanie funduszy, zbadanie wykorzystania funduszy – a odnoszę się tu do funduszy Unii Europejskiej – wskazuje na obecność zarówno dobrych, jak i złych praktyk.
Wreszcie, być może faktycznie najważniejszym naszym zadaniem będzie przekonanie większości; przekonanie nieromskiej większości w Europie, że integracja nie oznacza wyłącznie jakiegoś rodzaju dyktatu humanitarnego, lecz leży również w jej podstawowym interesie. Przecież Europa należy do nas wszystkich, a większość może czuć się dobrze wyłącznie jeżeli mniejszości również dzieje się dobrze. Bardzo dziękuję za tę debatę i mam nadzieję, że nadal będziemy mogli liczyć na Państwa poparcie.
Lívia Járóka, sprawozdawczyni – Pani Przewodnicząca! Będę mówić bardzo krótko. Pragnę gorąco podziękować za wszystkie cenne uwagi. Potwierdzają one opinię moją i moich kontrsprawozdawców, że slogany polityczne nigdy nie obrócą się w prawdę bez odpowiedniej podstawy prawnej, wsparcia finansowego oraz motywacji, a także bez mechanizmu UE w zakresie koordynacji działań osób zainteresowanych, od samorządów lokalnych aż po Radę, jak i wykorzystania korzyści płynących z zarządzania na wielu szczeblach. To postawi całą sytuację w nowym świetle. Mocno wierzę, że na podstawie zadań, celów, zasad i instrumentów określonych we wszystkich traktatach oraz w karcie praw podstawowych, a ponadto opartych na wspólnych kompetencjach, a także przy wsparciu, koordynacji i uzupełnieniu działań Unii, uda się stworzyć bardzo solidną strategię na rzecz integracji Romów.
Kończąc, chciałabym wyrazić nadzieję, jaką żywiłam w okresie ostatnich sześciu lat, że w nadchodzącym komunikacie Komisji uda się ująć te punkty i stworzyć bardzo dobrą podstawę, aby prezydencja węgierska mogła zobowiązać się do uruchomienia przedmiotowej strategii na rzecz Romów żyjących w Europie. Jestem za to ogromnie wdzięczna. Jestem świadoma, że ta strategia europejska nie rozwiąże problemu; wiem, że wiele zależy od nas, Romów. Słowa i obietnice niewiele znaczą bez działań poza Brukselą i w osadach Romów.
Rządy i Romowie muszą zrealizować swoje zobowiązania: podjąć zdecydowane działania ukierunkowane na konkretne rezultaty. Rozumiemy naszą odpowiedzialność za ten proces i w pełni popieramy nasze wspólne partnerstwo. Proces ten dla nas, Romów, a także, jestem przekonana, dla całej Unii Europejskiej oznacza o wiele więcej niż wzajemne zaufanie. Chodzi tu o budowanie społeczności opartej na wartościach wspólnych dla nas wszystkich, którymi wszyscy moglibyśmy się dzielić, o możliwość faktycznego stawienia czoła trudnościom, jakie tu omawiamy od sześciu lat. Bardzo dziękuję za całe Państwa wsparcie i pragnę przyłączyć się do pani poseł Renate Weber oraz innych kontrsprawozdawców w podziękowaniach dla sekretariatu Komisji Wolności Obywatelskich oraz wszystkich doradców, którzy wraz z nami bardzo ciężko walczyli w tej sprawie.
Przewodnicząca. – Zamykam debatę.
Przepraszam, że muszę być tak brutalna w kwestii czasu przemówień, lecz – jak Państwo widzą – jesteśmy wyjątkowo spóźnieni z rozpoczęciem kolejnego punktu porządku obrad, a mianowicie tury pytań.
Oświadczenia pisemne (art. 149 regulaminu)
Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie – (LT) Zdarzenia z ostatniego roku obejmujące wydalanie Romów z jednego kraju do innego oraz dyskryminacja tej grupy etnicznej i jej segregacja od społeczeństwa skłoniły Unię Europejską do podjęcia konkretnych działań. Obejmuje to strategię Unii Europejskiej na rzecz integracji Romów, zainicjowaną przez Parlament Europejski. Integracja tej grupy etnicznej nie jest wyłącznie obowiązkiem w aspekcie praw człowieka, lecz również koniecznością wynikającą z powodów ekonomicznych, i nie wynika to wyłącznie z imperatywu moralnego, lecz również czystego interesu finansowego wszystkich państw członkowskich. Ponadto, uwzględniając stopień wykluczenia, całościowa integracja Romów stanowi zasadniczo kwestię praw człowieka. Pragnę podkreślić, że przyjmując wspólną strategię dla całej Europy na rzecz integracji Romów, pokazujemy, że w Parlamencie Europejskim nie zostawiamy po prostu kwestii integracji Romów do rozwiązania przez same państwa członkowskie. Jak widać było na podstawie poprzednich zdarzeń, problemów tych nie można rozwiązać wyłącznie na szczeblu krajowym, a w konsekwencji istnieje potrzeba ścisłej współpracy między Unią Europejską a państwami członkowskimi. Dla Komisji Europejskiej i państw członkowskich bardzo ważna jest również mobilizacja obecnych strategii UE i środków, a także koordynacja działań, jak również wypracowanie wspólnego stanowiska w celu zapewnienia społecznej i gospodarczej integracji Romów. Strategia ta będzie wdrażana aktywnie po wypracowaniu wspólnego europejskiego podejścia do kwestii integracji Romów żyjących w Europie. Ponadto, powinniśmy w możliwie dużym stopniu włączyć przedstawicieli społeczności Romów w proces opracowywania polityki UE dotyczącej kwestii Romów.
Robert Dušek (S&D), na piśmie – (CS) W sprawozdaniu dotyczącym strategii UE na rzecz integracji Romów wyszczególniono problem i trudności stojące przed społecznościami Romów w UE. W okresie dwóch ostatnich dekad charakter ubóstwa w Europie Środkowej oraz Południowo-Wschodniej znacznie się zmienił. Zmiany polityczne i gospodarcze doprowadziły do rozłamu tradycyjnych społeczności, a przez to Romowie stracili możliwość mobilności i stali się najbardziej wykluczoną i najmniej wykształconą podgrupą społeczną. Populacja Romów wykazuje ponadto typowe znamiona rozwoju demograficznego. Podczas gdy większość społeczeństwa się starzeje, proporcja Romów w społeczeństwie rośnie w wyniku wysokiego przyrostu ludności. Wszystko to sprawia, że gdyby nie udało się zwiększyć poziomu zatrudnienia wśród Romów i lepiej ich zintegrować z większością społeczeństwa, koszty utrzymania tej sytuacji na znośnym poziomie będą stale rosnąć, w tym koszty pomocy społecznej i świadczeń, zasadnicze koszty wykształcenia, dodatkowe koszty zapewnienia bezpieczeństwa, koszty administracyjne związane z nadzorowaniem wydatków socjalnych, jak również wyższe koszty opieki zdrowotnej. Integracja Romów nie jest więc wyłącznie moralnym obowiązkiem i obowiązkiem w aspekcie ochrony praw człowieka, ale przede wszystkim również koniecznością ekonomiczną. Większość dotychczas wdrażanych działań to tak zwane rozporządzenia nieskuteczne prawnie. Jednakże, w przypadku braku postępów w tej sprawie, strategia UE na rzecz integracji Romów musi wykraczać poza tak zwane miękkie prawo i musi być ujęta w instrumenty ustanowione ramach prawa pierwotnego.
Katarína Neveďalová (S&D), na piśmie – (SK) Jestem przekonana, że wszyscy już wiemy, iż kwestia Romów nie jest wyłącznie problemem niektórych państw członkowskich lub potencjalnych krajów kandydackich. Jest to problem ogólnoeuropejski, który należy niezwłocznie rozwiązać.
Największą barierą dla integracji Romów z większością społeczeństwa jest ubóstwo oraz niski poziom wykształcenia. Wykształcenie jest kluczowe dla podniesienia standardów życia, a także dla utworzenia wciąż pożądanego społeczeństwa obywatelskiego. Tworzenie miejsc pracy jest niezwykle trudne, a jako członkini wielu organizacji młodzieżowych znam obecną sytuację młodych ludzi na rynku pracy. Sytuacja jest o wiele gorsza wśród społeczności romskiej, co powoduje ich marginalizację i wzrost poziomu przestępczości, co jeszcze tylko pogarsza sytuację.
Nie tak dawno Francja deportowała Romów z Bułgarii i Rumunii. Działania te były dokładnie analizowane nie tylko ze względu na podejrzewane naruszenie praw człowieka, ale również naruszenie rozporządzeń UE. Dlatego też w pełni zgadzam się z stwierdzeniem Komisji, iż konieczny jest wkład w lepszą współpracę między zainteresowanymi stronami na szczeblu krajowym, międzynarodowym, a zwłaszcza europejskim.
Algirdas Saudargas (PPE), na piśmie – (LT) Chociaż jest to największa mniejszość etniczna, społeczność Romów w państwach członkowskich Unii Europejskiej nadal doświadcza dyskryminacji i segregacji. Zgadzam się z wieloma kolegami i koleżankami posłami mówiącymi, jak ważne jest stworzenie strategii na rzecz integracji Romów na szczeblu europejskim. W każdym państwie członkowskim mamy doskonałe przykłady tego, w jaki sposób należy zmniejszyć wykluczenie Romów w różnych obszarach: edukacji, kultury, zatrudnienia, opieki zdrowotnej, czy nawet uczestnictwa Romów w życiu politycznym i obywatelskim. Mimo to, takie inicjatywy nie są wystarczająco widoczne. Moim zdaniem Unia Europejska powinna więc stanowić odpowiednią platformę do poprawy współpracy między państwami członkowskimi, gromadzić i upowszechniać dobre praktyki i doświadczenia, czy też zapewniać finansowanie. Mimo że szczebel UE jest bardzo ważny, w moim przekonaniu najskuteczniejsze rezultaty można osiągnąć działając na szczeblu lokalnym lub regionalnym. Wyłącznie poprzez działania podejmowane na konkretnych obszarach lub miastach uda się nam osiągnąć lepsze zrozumienie problemów, potrzeb oraz otoczenia społecznego tych obszarów, a w wyniku tego realizować projekty bliższe osobom, dla których są przeznaczone.
Monika Smolková (S&D), na piśmie – (SK) Bardzo uważnie śledzę kwestię Romów, gdyż mieszkam we wschodniej części Słowacji, zamieszkałej przez większość romską. Popieram projekt rezolucji dotyczący integracji Romów.
Dzisiaj, 8 marca, obchodzimy stulecie obrony praw kobiet. Debatujemy również nad sprawą obecnej dyskryminacji kobiet, a podczas debaty nad przedmiotową strategią konieczna jest także rozmowa o dyskryminacji kobiet, zwłaszcza pochodzących z mniejszości. Romowie są jedną z grup społecznych znajdujących się w najbardziej niekorzystnej sytuacji w całej Europie. Czytałam oświadczenie pani poseł Járóki: „Ubóstwo zagraża nowemu pokoleniu – nie w wyniku ich romskiego pochodzenia, ale w wyniku bezrobocia ich rodziców”. Pragnę dodać, że również w wyniku wykluczenia społecznego. Bezrobocie będzie nadal obecne, zwłaszcza wśród społeczności Romów, lecz wiemy już jak od razu przeprowadzić integrację Romów w działania kulturalne i obywatelskie.
Problem równości płci jeszcze bardziej nasila się w grupach mniejszości. W odniesieniu do integracji Romów musimy więc pamiętać o dialogu z kobietami romskimi, które mają większy wpływ emocjonalny na swoje dzieci, a tym samym na przyszłe pokolenia.
László Tőkés (PPE), na piśmie – (HU) Przede wszystkim, pragnę wyrazić wyrazy uznania dla prezydencji węgierskiej UE za to, że ujęła kwestię integracji Romów wśród swoich priorytetów. Wymownym dowodem zaangażowania rządu węgierskiego w tym względzie jest fakt, że sprawozdawczyni, pani poseł Lívia Járóka, będąca jedyną posłanką romską w Parlamencie Europejskim, jest jednym z delegatów węgierskich Europejskiej Partii Ludowej, a pan poseł Zoltan Balog, przedstawiający sprawę, kierujący nowo utworzonym Sekretariatem Stanu ds. Integracji, angażuje się w poparcie polepszenia sytuacji Romów, którzy doświadczają wielu niekorzystnych okoliczności. Na podstawie tych faktów można słusznie stwierdzić, że węgierska prezydencja UE daje Europie dobry przykład rozstrzygania kwestii dotyczących Romów. Co się tyczy strategii na rzecz integracji Romów, uważam, że warto podkreślić, iż integracja 12 milionów Romów mieszkających w UE stanowi wspólny problem dla Europy, którego rozwiązanie wymaga wkładu zarówno państw członkowskich, jak i instytucji unijnych. Węgierski premier Viktor Orbán trafnie podkreślił, że nie chcemy „eksportować” problemów Romów – którzy żyją w skrajnym ubóstwie i w warunkach wykluczenia społecznego i etnicznego – poprzez „nomadyzację”, tj. emigrację do rozwiniętych krajów UE, stąd musimy znaleźć rozwiązanie ich obecnej, niemożliwej do utrzymania sytuacji poprzez wspólne działanie i połączone wysiłki. Życzę Parlamentowi Europejskiemu, Komisji Europejskiej, Radzie Europejskiej, a wreszcie prezydencji węgierskiej, skutecznej pracy nad opracowywaniem i doprowadzeniem do końca tej doniosłej strategii na rzecz integracji Romów do czerwca tego roku.
Przewodnicząca – Kolejnym punktem porządku dziennego jest tura pytań (B7-0019/2011).
Ponieważ jesteśmy już bardzo spóźnieni, to zanim rozpocznę turę pytań chcę powiedzieć nieco o sposobie, w jaki będę prowadzić turę pytań. Byłabym wdzięczna, gdyby wszyscy Państwo poświęcili mi nieco uwagi, w tym także, jeżeli wolno mi prosić, komisarze, którzy będą udzielali odpowiedzi. Przy pytaniach uzupełniających będę wymieniała jedynie autora pytania, ponieważ jeśli mamy udzielić odpowiedzi na wystarczającą liczbę pytań, na więcej nie mamy czasu. Chciałabym poprosić komisarzy, którzy udzielają odpowiedzi albo odczytują pierwotną odpowiedź, aby oszczędzili nam długich tyrad. Chcielibyśmy usłyszeć pozytywne odpowiedzi, odpowiedzi zawierające dużo informacji, aby mogli Państwo prowadzić dialog z kierującymi pytania.
Do Komisji skierowano następujące pytania:
Jörg Leichtfried (S&D) – (DE) Pani Przewodnicząca! Muszę przyznać, że popieram Pani argumentację dotyczącą dostępnego nam czasu. Chciałbym jednak prosić Panią, aby wzięła Pani pod uwagę jedną rzecz. Koleżanki i koledzy, którzy chcą skierować pytania nie są odpowiedzialni za to, że mamy mało czasu. Mój problem polega na tym, że skierowałem do Rady pytanie dotyczące sprawy, która teraz będzie omawiana jako pytanie nr 2. Moje pytanie skierowane do Rady było identyczne, ale teraz odwołano turę pytań do Rady bez zmiany terminu. To bez wątpienia nieco niezręczna sytuacja i dlatego chciałbym Panią prosić, aby zrewidowała Pani swoje skąd inąd całkowicie logiczne i zrozumiałe podejście w odniesieniu do tego jednego pytania.
Przewodnicząca – W okolicznościach, w jakich znaleźliśmy się dziś wieczór nie mam wyboru. Bardzo przepraszam wszystkich Państwa kierujących pytania, ale jedyne co mogę zrobić to udzielić odpowiedzi na jak największą liczbę pytań i pozwolić pytającym na wykorzystanie przydzielonego im czasu. Nie jest to sytuacja, które budzi moje szczególne zadowolenie, ale jak Państwo wiedzą podejmujemy kroki, aby przejść na nową, bardziej realną formę tury pytań, odzwierciedlającą nową sytuację, w której się znajdujemy po wejściu w życie Traktatu z Lizbony. Im szybciej to nastąpi tym, szczerze mówiąc, lepiej, ale zajmijmy się teraz pytaniami.
Część pierwsza
Pytanie nr 15 skierowała Vilija Blinkeviciute (H-000075/11)
Przedmiot: Dyrektywa ramowa w sprawie minimalnego dochodu w Unii Europejskiej
W zeszłym roku Parlament Europejski przyjął sprawozdanie w sprawie roli dochodu minimalnego w walce z ubóstwem i w promowaniu społeczeństwa integracyjnego w Europie, w którym to zauważa, że należy wdrożyć dyrektywę ramową w sprawie zapewnienia minimalnego dochodu w Unii Europejskiej.
Biorąc pod uwagę, że w Europie już ponad 85 mln ludzi żyje w biedzie, czy Komisja nie uważa, że należałoby wdrożyć dyrektywę ramową w sprawie systemu zapewniającego odpowiedni dochód minimalny w całej Europie?
László Andor, komisarz – Ludzie często mówią, że społeczeństwa należy oceniać po sposobie, w jaki traktują swoich najsłabszych obywateli. Oczywiście, jeśli nie uda nam się zapewnić odpowiedniego wsparcia osobom w potrzebie, to prawdopodobnie doprowadzimy do jeszcze większego ich wykluczenia, a zatem trudniej będzie zintegrować ich ze społeczeństwem i przywrócić na rynek pracy.
Komisja uważa, że oprócz pełnienia funkcji automatycznych czynników stabilizujących, programy dochodów minimalnych mogą odegrać ważną rolę w ochronie najsłabszych przed najgorszymi skutkami kryzysu, poprzez zapewnienie siatki bezpieczeństwa socjalnego.
W zaleceniach Komisji w sprawie aktywnej integracji osób wykluczonych z rynku pracy oraz konkluzje Rady EPSCO z dnia 17 grudnia 2008 r. w sprawie zasad wspólnej, aktywnej integracji na rzecz bardziej skutecznego eliminowania ubóstwa podkreślono znaczenie dostępu do odpowiednich zasobów oraz usług jakościowych i rynków pracy sprzyjających włączeniu.
Zalecenie wzywa państwa członkowskie przede wszystkim do „uznania podstawowego prawa każdej osoby do uzyskiwania środków i pomocy społecznej w stopniu wystarczającym do godnego życia w ramach spójnego i konsekwentnego zwalczania wykluczenia społecznego”.
Podejście wyrażone w zaleceniu okazało się być pierwszym krokiem we właściwym kierunku, zwłaszcza podczas kryzysu gospodarczego. Ale trzeba zrobić więcej, aby w pełni wykonać reformy sprzyjające aktywnej integracji.
Jak Komisja ogłosiła w swoim komunikacie w sprawie Europejskiej platformy współpracy w zakresie walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, w 2012 roku Komisja przekaże sprawozdanie w sprawie wykonywania wspólnych zasad dotyczących aktywnej integracji, koncentrujących się, między innymi, na efektywności programów dochodów minimalnych.
Komisja zaproponuje działania oparte na takiej ocenie, z uwzględnieniem sposobu, w jaki instrumenty finansowe UE mogłyby wesprzeć aktywną integrację.
Vilija Blinkevičiūtė (S&D) – (LT) Pani Przewodnicząca! Panie Komisarzu, dziękuję Panu za wypowiedź, ale nie odpowiedział Pan na moje pytanie. Moje pytanie było sformułowane tak – czy Komisja nie uważa, że należałoby wdrożyć dyrektywę ramową w sprawie systemu zapewniającego odpowiedni dochód minimalny w całej Europie, bo w przeciwnym przypadku zdecydowanie nie pokonamy ubóstwa. Nawet w ubiegłym roku, w Europejskim Roku Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym w niektórych państwach członkowskich poziom ubóstwa wzrósł. Panie Komisarzu! Zapytam inaczej – ponieważ coraz większa liczba osób popada w ubóstwo, co by Pan powiedział, gdyby Komisja zaczęła wprowadzać jednolite kryteria w odniesieniu do minimalnych wynagrodzeń na szczeblu Unii Europejskiej?
László Andor, komisarz – Komisja opowiada się za minimalnym dochodem i minimalnym wynagrodzeniem, ale mówimy tu o kompetencjach państw członkowskich i odpowiedzialności państw członkowskich, a zasada pomocniczości wiąże się bardzo ściśle z tą dyskusją.
Zgadzam się, że w czasach kryzysu szczególną uwagę musimy zwrócić na członków najsłabszych grup społecznych, przede wszystkim tych, których pozostawiono bez środków do życia, ponieważ odsunięto ich również od pracy, ale musimy zachęcać państwa członkowskie do stosowania różnych środków – a to tylko jedna z możliwości – aby zapobiec popadaniu obywateli w ubóstwo.
Zatem przestrzeń na inicjatywy prawodawcze jest tu niezwykle ograniczona, mimo że niejednokrotnie polityczne zapotrzebowanie na nie jest niezwykle duże.
Jeżeli chodzi o ubóstwo osób starszych jest to skomplikowany temat, w odniesieniu do którego musimy podjąć prace w dziedzinie zatrudnienia, usług socjalnych i ochrony socjalnej, i tutaj chciałbym wspomnieć o przyszłorocznej kampanii dotyczącej aktywnego starzenia się, która zostanie poparta strategiami politycznymi w obszarze opieki zdrowotnej oraz uczenia się przez całe życie, ponieważ uważamy, że największy postęp jaki możemy osiągnąć w kategorii warunków egzystencji oraz włączenia społecznego osób w starszym wieku będzie polegać na zwiększaniu udziału w rynku pracy. Wtedy możemy działać w oparciu o dodatkowe strategie polityczne w tej sprawie.
Przewodnicząca – Pytanie nr 16 skierowała Silvana Koch-Mehrin (H-000084/11)
Przedmiot: Żarówki energooszczędne
Czy Komisja zna badanie przeprowadzone przez niemiecki Federalny Urząd Ochrony Środowiska, wedle którego żarówki energooszczędne z powodu zawartej w nich rtęci mogą wywołać ryzyko zatrucia w przypadku ich rozbicia się w warunkach domowych? Jakie wnioski Komisja wyciąga z tego badania?
Czy Komisja wyraża gotowość do przemyślenia swej decyzji o usunięciu tradycyjnych żarówek z rynku?
Czy Komisja gotowa jest znieść zakaz używania tradycyjnych żarówek przynajmniej w przypadku prywatnych gospodarstw domowych?
Günther Oettinger, komisarz – (DE) Pani Przewodnicząca, Pani Poseł Koch-Mehrin, Panie i Panowie! Komisja zna sprawozdanie niemieckiej Federalnej Agencji Środowiska i oczywiście kolejny raz dokładnie zbadała fakty. Tło sytuacji przedstawia się następująco. W wyniku decyzji podjętej przez Radę Europejską w 2007 roku oraz późniejszych rezolucji Parlamentu Europejskiego i Rady ds. Energii – innymi słowy, po szerokich konsultacjach z Parlamentem i państwami członkowskimi – w 2009 roku Komisja przedłożyła swoje wnioski dotyczące sprawozdania dotyczącego ekoprojektu. Uwzględniały one stopniowe przejście z żarówek konwencjonalnych na żarówki energooszczędne, które powodują bardziej oszczędne zużycie energii elektrycznej. Uważamy, że na europejskim rynku oświetlenia i żarówek będzie możliwe osiągnięcie ogólnych oszczędności na poziomie 40 miliardów kilowatogodzin, co odpowiada kosztom energii elektrycznej od 5 miliardów euro do 10 miliardów euro. W dyrektywie zawarto szereg środków bezpieczeństwa, dotyczących przede wszystkim rtęci i maksymalnych limitów. We wrześniu ubiegłego roku ponownie znacząco je obniżono, aby jeszcze bardziej ograniczyć potencjalne ryzyko dla społeczeństwa.
Ustalenia z badania zleconego przez niemiecką Federalną Agencję Środowiska spowodowały, że zwróciliśmy się do Komitetu Naukowego ds. Zagrożeń dla Zdrowia i Środowiska o wydanie kolejnego oświadczenia. Po przeanalizowaniu całego piśmiennictwa naukowego komitet doszedł do wniosku, że jest bardzo mało prawdopodobne, aby pęknięte, kompaktowe świetlówki fluorescencyjne stwarzały zagrożenie dla zdrowia człowieka.
Jest jednak pewien problem w tym obszarze. Badania opierają się na próbach z udziałem osób dorosłych. Bez wątpienia jest oczywiste, że kwestię dzieci należy rozpatrywać odrębnie, dlatego współpracujemy z niemiecką Federalną Agencją Środowiska nad jak najszybszym przygotowaniem odpowiednich wyników dotyczących dzieci. Bardzo dokładnie monitorujemy sytuację. Jestem w kontakcie ze wspomnianą agencją, abyśmy mogli przeprowadzić szybką wspólną ocenę wszelkich dodatkowych badań, które agencja organizuje.
Nasz ogólny wniosek jest taki, że z uwagi na konieczność uzyskania pewności przez wszystkich zaangażowanych będziemy kontynuować stopniowe wykonywanie rozporządzenia. Z przyjemnością jednak przedstawimy Parlamentowi kolejne sprawozdanie, jeżeli pojawią się ustalenia, które mogłyby doprowadzić do innej oceny. Tak wygląda obecna sytuacja.
Silvana Koch-Mehrin (ALDE) – (DE) Panie Przewodnicząca, Panie Komisarzu Oettinger! To dobrze, że zlecił Pan Komitetowi Naukowemu ds. Zagrożeń dla Zdrowia i Środowiska ponowne rozpoznanie tej sprawy. Cieszy mnie to. Pozostaje jednak pytanie: jak możemy wytłumaczyć obywatelom Europy, że na mocy rozporządzeń UE w ich domach znalazło się coś, co może stwarzać niebezpieczeństwo dla zdrowia ich dzieci? Ma Pan dzieci i wie Pan jak to bywa. Często coś się psuje. Pan poseł Leichtfried z Austrii i ja jesteśmy tym niezwykle zatroskani. Jak możemy wyjaśnić, że to coś niebezpiecznego? Wydaje się, że nie jesteśmy w stanie wyciągnąć wniosków z błędów przeszłości. Jednak to nie Państwo odpowiadają za pierwotną decyzję, więc mogą Państwo wykazać wolę wyciągania wniosków bez utraty twarzy. Mógłby Pan powiedzieć, że zniesiemy ten zakaz, przynajmniej w odniesieniu do gospodarstw domowych. Czy byłby Pan gotowy do ponownego przemyślenia decyzji?
Günther Oettinger, komisarz – (DE) Pani Przewodnicząca! Odpowiadając na pytanie chciałbym powiedzieć, że niezwłocznie po zmianie na rynku dostępne będą żarówki, które nie będą stwarzać żadnego potencjalnego zagrożenia. Pytanie dotyczy CFL, czyli kompaktowych lamp fluorescencyjnych. Z tego względu musimy rozważyć rozszerzenie naszych działań w zakresie public relations w odniesieniu do dyrektywy w sprawie ekoprojektu, abyśmy mogli przekazać obywatelom informacje o lampach LED oraz nowej generacji żarówkach halogenowych. To pozwoli nam na osiągnięcie obu rzeczy jednocześnie: z jednej strony naszych celów dotyczących ochrony środowiska i oszczędności energii wynikających z rozporządzenia, z drugiej zaś przeciwdziałania jakiemukolwiek zagrożenia. Z chęcią ponownie dogłębniej zajmę się tą sprawą.
Przewodnicząca – Pytanie nr 17 skierował Claude Moraes (H-000079/11)
Przedmiot: Pakiety dotyczące praw ofiar
Poprawa wsparcia dla ofiar przestępstw jest istotną częścią programu sztokholmskiego. Dla obywateli UE szczególnie ważne są kwestie dotyczące pomocy ofiarom przestępstw transgranicznych w Europie. Istnieje niewiele praktycznych procedur zapewniających wsparcie lub doradztwo osobom, które padły ofiarą przestępstw i poważnych szkód za granicą, i ich rodzinom. Pomagam jednemu z wyborców, którego syn padł ofiarą brutalnego ataku w czasie wakacji na Krecie. Istnieje wyraźna potrzeba działań UE w tym obszarze, by spełnić obietnicę stworzenia Europy dla obywateli.
Komisarz V. Reding ogłosiła pakiet środków związanych z ochroną ofiar przestępstw. W związku z powyższym, kiedy Komisja zamierza zaproponować ww. pakiet dotyczący ochrony ofiar przestępstw? Czy Komisja mogłaby udzielić dodatkowych informacji na temat treści tego wniosku ustawodawczego? Czy Komisja może wyszczególnić środki nielegislacyjne, które zostaną włączone do ww. pakietu?
Viviane Reding, wiceprzewodnicząca Komisji – Pani Przewodnicząca! Ze sprawozdań wynika, że ponad 30 milionów osób w całej Europie corocznie pada ofiarą przestępstw. Istotne jest zapewnienie, by ofiary miały dostęp do przysługujących im praw oraz otrzymały wsparcie i ochronę, których potrzebują. To dla Komisji priorytet strategiczny.
Chcę skorzystać z tej okazji, aby podkreślić odwagę pani poseł Hughes, która lobuje na rzecz rozszerzenia praw ofiar w Europie. Uważam, że jej determinacja zasługuje na to, by być dla nas wszystkich inspiracją do wzmocnienia praw ofiar oraz zwiększenia zaufania obywateli do systemów wymiaru sprawiedliwości. Potrzebujemy tego wzajemnego zaufania dla zapewnienia, że potrzeby ofiar będą uznawane i chronione, nie tylko w państwie rodzimym, ale także w kontekście transgranicznym. Musimy też zadbać, by ofiary nie zostały zapomniane przez nasze systemy wymiaru sprawiedliwości i prawa.
Dlatego w maju Komisja zaproponuje pełny pakiet praw ofiar. Będzie on dotyczył jakości traktowania ofiar po przestępstwie oraz podczas postępowania przed sądem. Zagwarantuje, że ofiary uzyskają te same minimalne standardy traktowania we wszystkich państwach członkowskich UE, bez względu na swoje obywatelstwo czy państwo pochodzenia. Celem naszych wniosków jest promowanie zmiany postaw wobec ofiar, lepsze działania na rzecz zapewnienia ich powrotu do zdrowia oraz zminimalizowanie zagrożenia dalszymi cierpieniami z powodu powtarzającej się wiktymizacji podczas procesu.
Co konkretnie będzie zawierał pakiet? Po pierwsze, dyrektywę horyzontalną w sprawie sytuacji ofiar podczas postępowania karnego, która będzie na przykład wprowadzała przejrzyste, dające się wyegzekwować następujące prawa: łatwo dostępne usługi wsparcia dla ofiar we wszystkich państwach członkowskich, prawo do korzystania z pomocy tłumacza podczas przesłuchań; ograniczenie do minimum kontaktów oskarżonego i ofiary podczas postępowania i dostosowanie nowych budynków sądu w sposób gwarantujący oddzielne poczekalnie oraz obowiązujące we wszystkich państwach członkowskich prawa do domagania się weryfikacji ścigania sądowego.
Po drugie, będę wnioskować także o rozporządzenie w sprawie wzajemnego uznawania środków ochrony prawa cywilnego, aby zapewnić, by każda zagrożona ofiara, korzystająca ze środków ochrony przedsięwziętych wobec sprawcy w jednym państwie członkowskim, mogła nadal korzystać z tego środka z chwilą przeniesienia się lub wyjazdu do innego państwa członkowskiego. Instrument ten zostanie uzupełniony innym instrumentem w sprawie wzajemnego uznawania środków ochrony prawa karnego.
Zamierzamy też wprowadzić szeroką gamę środków pozaprawodawczych, aby zagwarantować skuteczne funkcjonowanie nowego prawodawstwa i zaproponujemy mapę drogową w sprawie wzmocnienia praw ofiar, aby zapewnić, by prawa te były priorytetem agendy politycznej na kolejne lata.
Claude Moraes (S&D) – Jak pani wiadomo, w ubiegłym tygodniu złożyłem wizytę w pani biurze razem z Maggie Hughes, jedną z wielu tysięcy odważnych ofiar przestępstw.
Musze przyznać, że po rozmowie z Pani personelem z ogromnym zadowoleniem stwierdziliśmy, że potencjalnie mógłby to być pakiet, które przywróciłby zaufanie oraz wartość dodaną dla obywateli, którzy potrzebują pomocy, gdy padają ofiarami przestępstw.
Maggie Hughes i wiele innych ofiar przestępstw powiedziało nam, że podobają im się proponowane przez Państwa środki, ale chcą widzieć koncentrację pomocy. Na przykład, jeżeli istnieje biuro wsparcia dla ofiar, powinno ono być łatwo dostępne, powinniśmy też dysponować ludźmi udzielającymi pomocy w szpitalu, w policyjnej celi i w organach wymiaru sprawiedliwości.
O to proszą obywatele i jak dotąd tego nie uzyskali. A zatem apelujemy do Państwa, aby ten wniosek był tak doskonały jak to tylko możliwe.
Viviane Reding, wiceprzewodnicząca Komisji – Całkowicie się zgadzam. Ja również miałam wrażenie, że ofiary są tu z jakiegoś powodu nieobecne.
Jeśli chodzi o prawa proceduralne, to koncentrowaliśmy się przede wszystkim na osobach, które popadają w kłopoty, ponieważ mogły popełnić przestępstwo: byliśmy zdeterminowani, aby doprowadzić do tego, by ich prawa były przestrzegane, tak jak to się dzieje w społeczeństwie prawa. Jednak bardzo często ofiary są ponownie dyskryminowane podczas wizyty w sądzie i nikogo to nie obchodzi. To bardzo niesprawiedliwa sytuacja dowodząca negowania praw. Dlatego mam nadzieję, że pakiet praw ofiar zmieni nie tylko prawo, ale także mentalność i że wszędzie w naszych sądach, w komisariatach policji i w szpitalach – jak pan poseł słusznie apeluje – znajdą się osoby, które obejmą ofiary szczególną opieką i będą świadome tego, że nie należy ich traktować tak jak wszystkich pozostałych. Najważniejsze, aby zasady te stosować w kontekście transgranicznym wobec osób znajdujących się w państwie członkowskim innym niż państwo ich pochodzenia.
Liczę więc, że Parlament pomoże Komisji w stworzeniu jak najlepszego prawodawstwa, a także – jeżeli chodzi o aspekty pakietu podlegające procedurze współdecyzji – ułatwi jego przedłożenie do przyjęcia przez Radę.
Część druga
Przewodnicząca – Pytanie nr 18 skierowała Marian Harkin (H-000063/11)
Przedmiot: Wnioski Komisji dotyczące wspólnej jednolitej podstawy opodatkowania osób prawnych
Czy Komisja może wyjaśnić aktualną sytuację w zakresie wniosków Komisji dotyczących wspólnej jednolitej podstawy opodatkowania osób prawnych?
Algirdas Šemeta, komisarz – Wspólna jednolita podstawa opodatkowania osób prawnych (CCCTB) to ważna inicjatywa w usuwaniu przeszkód dla stworzenia jednolitego rynku, którą w rocznej wizji wzrostu gospodarczego uznano za inicjatywę sprzyjającą wzrostowi, którą należy zrealizować. Rzeczywiście, usunie ona kilka zasadniczych przeszkód prawnych dla konkurencyjności spółek.
Obecnie brak wspólnej jednolitej podstawy opodatkowania osób prawnych oraz rozbieżności w krajowych systemach podatkowych niejednokrotnie prowadzą do nadmiernego opodatkowania i podwójnego opodatkowania. Ponadto, przedsiębiorstwa borykają się z ogromnymi obciążeniami administracyjnymi i wysokimi kosztami zgodności podatkowej. Sytuacja ta jest czynnikiem zniechęcającym do inwestycji w UE i jest sprzeczna z priorytetami ustalonymi w strategii Europa 2020.
Jak dotąd osiągnięto znaczący postęp w zakresie technicznej strony przygotowań wniosku CCCTB. Teraz nadszedł czas, aby zaoferować spółkom zestaw jednolitych zasad ułatwiających prowadzenie działalności na jednolitym rynku oraz sprawiających, że staje się ona tańsza.
Oczekuje się, że Kolegium Komisarzy przyjmie CCCTB w dniu 16 marca 2011 r. Jestem przekonany, że ostateczny wniosek ogromnie przyczyni się do poprawy otoczenia dla przedsiębiorczości, wzrostu i zatrudnienia w UE.
Marian Harkin (ALDE) – Panie Komisarzu! Dziękuję Panu za odpowiedź. Jeszcze tylko trzy krótkie pytania i mam nadzieję, że będzie Pan w stanie na nie odpowiedzieć.
Czy przewiduje Pan, że CCCTB będzie miało charakter dobrowolny?
Po drugie, czy przewiduje Pan jakiekolwiek okoliczności, w których sądy krajowe mogłyby zostać pozbawione jurysdykcji w sprawach podatkowych, jeżeli jakakolwiek z podjętych przez nie decyzji wywierałaby wpływ na przychody w innym państwie członkowskim?
I na koniec, spodziewam się, że na tym etapie przewidziano jakiś wzór podziału podatków płaconych w poszczególnych państwach członkowskich. Czy Komisja przeprowadziła jakąkolwiek analizę dotyczącą wygranych i przegranych, to znaczy wygranych i przegranych w kategoriach finansowych, wynikających z tego wzoru?
Algirdas Šemeta, komisarz – Bardzo krótko odpowiem na pytanie, czy CCCTB będzie dobrowolne, czy obowiązkowe. Odpowiedź brzmi tak, będzie dobrowolne: wniosek przewiduje, że spółki mogą dobrowolnie stosować reguły CCCTB.
Jeżeli chodzi o rolę sądów krajowych to wniosek w sprawie CCCTB zawiera przepisy dotyczące rozwiązywania sporów, a ich skutkiem nie będzie umniejszenie roli sądów krajowych.
We wniosku zawarto wzór podziału oparty na równym podziale między sprzedażą, pracą i aktywami, a współczynnik dotyczący pracy dzieli się na dwa elementy: płace i liczbę pracowników.
Tak, przeprowadziliśmy ocenę wpływu, a ocena wpływu zostanie opublikowana wraz z naszym wnioskiem. Jestem absolutnie przekonany, że wniosek przyniesie korzyści przedsiębiorstwom europejskim, w tym jak sądzę, przedsiębiorstwom irlandzkim.
Przewodnicząca – Koleżanki i Koledzy! Zdaję sobie sprawę, że kilku posłów pojawiło się na tej sali już po rozpoczęciu tury pytań i nie wie o ograniczeniach czasowych, których musimy się trzymać, aby dążyć do osiągnięcia postępu. Naszym celem jest udzielenie odpowiedzi na tyle pytań, ile się da. Dlatego na początku powiedziałam, że nie będę przyjmować żadnych uzupełnień z wyjątkiem zgłoszonych przez posłów, którzy skierowali pytania.
Niech mi będzie wolno powiedzieć, że teraz moim celem jest – a to do pewnego stopnia zależy od tego, jak długie będą odpowiedzi Komisji – udzielenie przed godziną 20:45 odpowiedzi na następujące pytania, mianowicie pytanie pani poseł Jensen, pana posła Papanikolaou, pana posła Posselta i pani poseł Ţicău. Taki jest plan.
Pytanie nr 19 skierowała Anne E. Jensen (H-000086/11)
Przedmiot: Produkty rolne i zwolnienia z podatku VAT w Rumunii
Przedsiębiorstwa duńskie, które zainwestowały w rumuński sektor rolny zostały poinformowane, że w przyszłości towary sprzedawane pośrednikom będą zwolnione z podatku VAT. Rolnicy natomiast muszą w dalszym ciągu nakładać podatek VAT na produkty sprzedawane użytkownikom końcowym (tj. producentom chleba, innym rolnikom, itp.). Powyższy projekt dotyczący zwolnienia z podatku VAT w przypadku sprzedaży przez pośredników powinien zostać przekazany przez rząd rumuński DG TAXUD.
Czy Komisja zaakceptowała zwolnienie z podatku VAT w przypadku produktów rolnych sprzedawanych pośrednikom? Jeśli tak, to z jakich powodów? Czy uważa ona, że mechanizm ten może spowodować zmiany strukturalne w handlu produktami rolnymi w Rumunii? Czy zdaniem Komisji istnieje ryzyko, że konkurencja na rynku wewnętrznym zostanie zafałszowana w przypadku oferowania zachęt finansowych rolnikom do sprzedawania swoich produktów określonym odbiorcom? Czy Komisja zamierza zapewnić, aby wspólny system podatku VAT miał zastosowanie do wszystkich producentów rolnych w Rumunii?
Algirdas Šemeta, komisarz – Z uwagi na oszustwa związane z VAT dotyczące niektórych produktów rolnych Komisja jest w kontakcie z Rumunią dla potrzeb ustalenia najbardziej odpowiedniej metody rozwiązania tego problemu.
Jednym z możliwych rozwiązań poradzenia sobie z tak zwanym oszustwem karuzelowym w tym sektorze byłoby zastosowanie mechanizmu odwrotnego obciążenia. Na mocy tego ustalenia, które nie jest planem zwolnienia, dostawy są nadal opodatkowane, ale osobą odpowiedzialną za zapłatę VAT organowi podatkowemu nie jest dostawca, a podatnik odbiorca.
Fakt, że odbiorca, a nie dostawca jest odpowiedzialny za zapłatę podatku to jedyna zmiana w standardowym reżimie, zgodnie z którą podatnik dostarczający towary innemu podatnikowi nalicza VAT i płaci go państwu, natomiast podatnik odbiorca może odliczyć tę kwotę w swojej deklaracji VAT.
Zarówno na podstawie standardowego reżimu, jak i reżimu odwrotnego obciążenia odbiorca będący konsumentem końcowym nie będzie mógł odliczyć VAT i będzie go pokrywał w całości.
Dlatego VAT pozostaje neutralny dla podatników i nie dojdzie do zakłócenia konkurencji. Ponieważ odbiorca może jednocześnie zapłacić i odliczyć tę samą kwotę w zwrocie VAT, zmiana ta może doprowadzić do usunięcia konieczności rzeczywistego zapłacenia VAT organowi podatkowemu. W ten sposób unika się udogodnień sprzyjających oszustwom, które polegają na niepłaceniu VAT przez dostawców po odliczeniu VAT przez konsumenta, który dysponuje ważną fakturą.
Minusem tego systemu jest fakt, że mógłby on stworzyć ryzyko oszustwa innego rodzaju, ponieważ cały VAT byłby naliczany na ostatnim etapie łańcucha dostaw.
Dlatego zdaniem Komisji najlepiej byłoby, gdyby system ten ograniczał się do produktów rolnych, które są zazwyczaj sprzedawane przez pośredników – podmioty opodatkowane – i nie są przeznaczone do dostarczenia ich końcowym konsumentom.
Tak czy inaczej, ponieważ udogodnienie to odbiegałoby od standardowych przepisów w zakresie VAT ustanowionych w dyrektywie o VAT, Rada musiałaby przyznać Rumunii odstępstwo w oparciu o tę dyrektywę; Komisja nadal analizuje tę sprawę.
Anne E. Jensen (ALDE) – (DA) Panie Komisarzu! Dziękuje Panu. Nie jestem pewna, czy dobrze zrozumiałam wszystkie szczegóły, ale oczywiście mogę później bliżej się z nimi zapoznać. Jednak ten nowy system, który jak rozumiem ustanowiono, aby zapobiec oszustwom, może stwarzać problemy przede wszystkim producentom z innego państwa, którzy zainwestowali w Rumunii i którzy w związku z tym ponoszą w innym państwie koszty VAT, których nie można odliczyć w Rumunii, ponieważ podmioty te nie uzyskują przychodów podlegających opodatkowaniu podatkom VAT. Czy Komisja rozważała, jak moglibyśmy rozwiązać ten problem producentów z innego państwa UE, którzy prowadzą przedsiębiorstwo zarówno w Rumunii, jak i innych państwach UE, tak aby nie pozbawiać ich możliwości odliczenia VAT od dochodu podlegającego opodatkowaniu podatkiem VAT? Dziękuję.
Algirdas Šemeta, komisarz – Chciałbym tylko powiedzieć, że mechanizm odwrotnego obciążenia nie jest mechanizmem nowym i jest stosowany w kilku państwach członkowskich. To prawda, że system odwrotnego obciążenia faktycznie wiąże się z pobieraniem VAT na końcu łańcucha dostaw, a nie w całym łańcuchu dostaw.
Gdy rozpatrujemy wnioski państw członkowskich o stosowanie mechanizmu odwrotnego obciążenia oczywiście analizujemy wszystkie szczegóły, pod uwagę brana jest również kwestia zakłócenia rynku wewnętrznego. Dlatego wniosków Komisji nie przygotowuje się automatycznie, ale drodze analizy, na podstawie której przedkładamy wniosek do Rady.
Jeżeli chodzi o Rumunię, to już od ponad pół roku – albo nawet dłużej – pracujemy nad znalezieniem rozwiązania tego, jak poradzić sobie z oszustwami VAT w sektorze rolnictwa tego państwa.
Gay Mitchell (PPE) – Jestem na tej sali od rozpoczęcia tury pytań, która miała się rozpocząć o godz. 19:30. W moim państwie jest wielu obywateli, którzy jutro wybiorą nowy rząd i którzy są zainteresowani pytaniem, które skierowałem do pana komisarza Rehna. Bardzo Panią proszę, aby nawet jeżeli mielibyśmy zostać na tej sali kilka minut dłużej, zezwoliła mi Pani na skierowanie pytania, a panu komisarzowi na udzielenie odpowiedzi na moje pytanie.
Przewodnicząca – Niektórzy posłowie opuścili już tę Izbę, ponieważ powiedziałam im, że nie będziemy mogli udzielić odpowiedzi na skierowane przez nich pytania, ani na pytania dodatkowe. To było ciężkie popołudnie. Teraz mamy trudny wieczór. Wymieniłam pytania, które chcę rozpatrzyć przed godz. 20:45. Zobaczymy, jak sprawy będą się miały, ale naprawdę robię wszystko, aby sprawiedliwie potraktować wszystkich zainteresowanych, jak również komisarzy oczekujących na wzięcie udziału w turze pytań.
Pytanie nr 22 skierował Georgios Papanikolaou (H-000061/11)
Przedmiot: Oświadczenie sekretarza generalnego OECD na temat ewentualnej restrukturyzacji długu państw należących do strefy euro a stanowisko Komisji
W czwartek 28 stycznia 2011 r. w ramach prac światowego forum ekonomicznego w Davos sekretarz generalny OECD José Ángel Gurría stwierdził, że „istnieje kraj, który prawdopodobnie potrzebuje restrukturyzacji długu, a krajem tym jest Grecja”. Należy zauważyć, że po raz pierwszy sprawę restrukturyzacji długu państwa należącego do strefy euro publicznie podniósł szef silnej organizacji międzynarodowej, która ściśle współpracuje z UE w różnych kwestiach politycznych, gospodarczych i społecznych.
Jakie stanowisko zajmuje Komisja we wspomnianej kwestii w związku z oświadczeniem sekretarza generalnego OECD?
Olli Rehn, komisarz – Pani Przewodnicząca! Komisja wraz z EBC i MFW przeprowadziła niedawno trzeci przegląd programu oceny gospodarczej dla Grecji. Nasza wspólna ocena ogólna jest dwuwymiarowa i pokrótce ją omówię.
Po pierwsze, program pozwolił na osiągnięcie dalszego postępu na rzecz osiągnięcia jego celów, a po drugie do rozstrzygnięcia zostają poważne wyzwania dotyczące zagwarantowania stabilizacji fiskalnej, przywrócenia konkurencyjności oraz zapewnienia odpowiedniego funkcjonowania sektora bankowości.
Mimo że w niektórych obszarach wystąpiły opóźnienia, zasadnicze reformy fiskalne i inne reformy niezbędne do osiągnięcia średnioterminowych celów programu są realizowane. Jednak, aby stworzyć środki krytyczne gwarantujące stabilizację fiskalną i odnowę gospodarczą trzeba jeszcze opracować i wdrożyć zasadnicze reformy.
Jak powiedział premier Papandreu, trudne działania dotyczące konsolidacji będą wspierane przez program odważnej prywatyzacji. Rząd wyraził swoje zaangażowanie w znaczące zintensyfikowanie programu prywatyzacji w celu pozyskania do roku 2015 kwoty 50 miliardów euro przychodów z prywatyzacji. Kwota ta może pozwolić na zmniejszenie w ciągu kolejnych pięciu lat wskaźnika zadłużenia o ponad 20 punktów procentowych PKB. Co więcej, determinacja w realizacji programu prywatyzacji zwiększy efektywność gospodarczą i pozwoli wesprzeć większe inwestycje i eksport.
Z tych względów pełne zaangażowanie rządu w ten proces prywatyzacji, a także jego determinacja, aby uporać się z przywilejami i interesami rzeczywiście będą miały podstawowe znaczenie dla osiągnięcia ambitnych celów, a jednocześnie dla wykorzystania tego potencjału do stabilnej poprawy nastawienia rynku do Grecji. Dlatego Komisja zachęca Grecję, aby udowodniła swoją determinację w odniesieniu do programu prywatyzacji.
Wiąże się to z oświadczeniem złożonym przez Sekretarza Generalnego OECD: ten rok, rok 2011 jest dla Grecji rokiem decydującym, jeśli chodzi o odzyskanie zaufania do jej polityki gospodarczej, a to jest warunkiem koniecznym, by w następnym roku mogła ona odzyskać dostęp do rynku.
Co za tym idzie, władze powinny osiągnąć, a nawet przekroczyć cel fiskalny na ten rok i ogłosić konkretną, średnioterminową strategię budżetową.
Ponadto w kolejnych tygodniach i miesiącach Grecja powinna osiągnąć zdecydowany przełom w reformach strukturalnych. Zdecydowane wdrożenie programu powinno wzmocnić zaufanie i pewność obywateli, a także inwestorów.
Na koniec chcę powiedzieć, że dzięki połączeniu tych działań politycznych – tzn. osiągnięciu celów fiskalnych i wdrożeniu programu prywatyzacji – oraz działań UE polegających na przedłużeniu terminów wymagalności pożyczek oraz zrewidowaniu polityki cenowej w świetle stabilizacji zadłużenia, obawy dotyczące restrukturyzacji długu mogą zostać i zostaną rozwiane.
Georgios Papanikolaou (PPE) – (EL) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! W ubiegłym roku wspólnie podpisaliśmy protokół ustaleń z Grecją wprowadzający przepis dotyczący spłaty pożyczek udzielonych w ciągu ostatnich trzech i pół roku. Dziś w swoim oświadczeniu sam Pan zaproponował przedłużenie ich do siedmiu lat, co bez wątpienia oznacza, że popełniono błąd w obliczeniach. Jednocześnie Moody obniżyło rating kredytowy dla Grecji do poziomu Angoli; to było nieuzasadnione i jest nie do przyjęcia.
Panie Komisarzu! Pod koniec dnia wszyscy zastanawiamy się, co w końcu wystarczy, aby postawić Grecję na nogi: tylko przedłużenie? Obniżenie stóp procentowych, o czym Pan również wspomniał? Renegocjacja ustaleń protokołu? Euroobligacje? Gwarancja wzrostu europejskiego? Wszystkie z wymienionych? A może coś jeszcze innego? Może jeszcze większe środki oszczędnościowe w Grecji? Co, Panie Komisarzu?
Olli Rehn, komisarz – Pani Przewodnicząca! Rzeczą najważniejszą i warunkiem koniecznym jest trzymanie się celu konsolidacji fiskalnej oraz wdrożenie reform strukturalnych przy pełnej determinacji, zgodnie z protokołem.
Ponadto, jak powiedziałem udzielając poprzedniej odpowiedzi istotne jest, by Grecja zaczęła od ambitnego programu prywatyzacji, który pomoże zmniejszyć obciążenie zadłużeniem. W kontekście kompleksowej strategii, co do której decyzja zapadnie w Unii Europejskiej w marcu, bardzo ważne jest też, by państwa członkowskie przyjrzały się problemowi stabilizacji zadłużenia. Mogę jedynie zachęcić państwa członkowskie, aby podjęły decyzję w sprawie przedłużenia terminu wymagalności pożyczek udzielonych Grecji, a także zrewidowały politykę cenową dotycząca tych pożyczek.
Jim Higgins (PPE) – Ja w kwestii formalnej, to całkowita farsa. Powiedziano nam, że tura pytań ma trwać od godz. 19:30 do godz. 20:30. Pani, albo ktoś inny zdecydował, że poprzednia debata może się nałożyć na turę pytań. To jedna z kilku możliwości skierowania pytań do komisarza. Mamy kryzys w Irlandii; moi koledzy posłowie Gay Mitchell, Pat the Cope Gallagher i ja sam skierowaliśmy pytania. Kto podejmował decyzję? Chcę teraz wiedzieć – i jest to uprawnione pytanie – kto podjął decyzję, że sesja, która miała trwać dwadzieścia minut, a upłynęło dopiero osiem, powinna zostać skrócona tylko do ośmiu czy dziewięciu minut. Pani Przewodnicząca! Kto o tym zdecydował?
Przewodnicząca – Panie Pośle Higgins! Właśnie miałam wygłosić oświadczenie zanim oddam głos komisarzowi udzielającemu odpowiedzi na ostatnie pytanie, bo proszę mi wierzyć, jestem równie zła jak Pan. Nie podoba mi się, że w tych okolicznościach muszę zasiadać na tej sali, zawieść wielu posłów i kazać czekać komisarzom. Zwracam się do Państwa, do kierownictwa grup politycznych, głośno i wyraźnie jeszcze raz powtórzę: to kierownictwo grup politycznych układało porządek dzienny i spowodowało, że niemal co tydzień znajdujemy się w sytuacji, która nie pozwala nam na odpowiednie przeprowadzenie tury pytań do Komisji albo do Rady z powodu braku czasu. To denerwujące, już wcześniej wyraziłam swoją opinię w tej sprawie. Chciałabym prosić każdego posła, któremu sprawa ta leży na sercu, aby skontaktował się z kierownictwem grup politycznych i przekazał mu swoją opinię, ponieważ mnie ogranicza porządek dzienny, który otrzymuję obejmując przewodniczenie i który mnie nie zadowala.
Gay Mitchell (PPE) – Ale, kto podjął decyzje, że komisarz Šemeta może odpowiedzieć na trzy pytania, a komisarz Rehn mógł odpowiedzieć tylko na jedno? Pytanie pana posła Higginsa było drugim pytaniem do komisarza Rehna, a moje trzecim. Jak to jest, że jeden komisarz odpowiada na kilka pytań, a inny tylko na jedno? Nie rozumiem tego.
Przewodnicząca – Udzieliliśmy odpowiedzi na dwa pytania, a teraz oddaje panu komisarzowi Šemecie głos, aby mógł odpowiedzieć na pytanie, które tak naprawdę zostało skierowane do pana komisarza De Guchta. Oto dlaczego. Muszę przestrzegać pewnego porządku i żałuję, że tak jest. Przepraszam trójkę panów, ale proponowałabym panom pewne rozwiązanie, bo jak mi wiadomo komisarz Rehn jest niezwykle sympatycznym człowiekiem i jestem przekonana, że gdy opuści tę salę będzie gotowy porozmawiać z panami. To jedyne rozwiązanie, jakie mogę zaproponować chociaż wiem, że nie jest ono zadowalające.
Pat the Cope Gallagher (ALDE) – Biorąc pod uwagę trzy pytania, pytanie 23 pana posła Higginsa, pytanie 24 pana posła Mitchella i pytanie 25 pana posła Gallaghera mogę jedynie zakładać, że komisarz mógłby połączyć te trzy pytania, czy zatem nie moglibyśmy, albo czy nie mamy prawa, przenieść ich na kolejną debatę? Przecież na takiej sytuacji cierpi przede wszystkim tura pytań. Gdybyśmy więc mogli je przenieść może komisarze byliby tak dobrzy i dali nam nieco czasu po godzinie 9?
Przewodnicząca – Panie Pośle Gallagher! Nie mogę przenieść tych pytań na początek następnej sesji. Powiedziałam już panu posłowi Posseltowi, że przyjmę jego pytanie, a pani poseł Ţicău, że mogłabym przyjąć jej pytanie, a pytania skierowane przez trójkę panów byłoby ostatnim, gdybyśmy się pospieszyli, ale nie pospieszyliśmy się. Trudno mi teraz przyjąć nawet pytanie pana posła Posselta. Takie są fakty. Jest mi z tego powodu bardzo przykro i jak powiedziałam jestem zła, ale taką sytuację zastaliśmy. Widzieli Państwo co działo się z porządkiem dziennym przez cały dzień i to niedobrze. Dlatego chciałabym, jeśli mogę, przejść do pytania skierowanego do pana komisarza De Guchta, na które odpowie pan komisarz Šemeta i z ogromną przykrością stwierdzam, że będzie to ostatnie pytanie tego wieczora.
Pytanie nr 31 skierował Bernd Posselt (H-000068/11)
Przedmiot: Handel zewnętrzny a partnerstwo wschodnie
Jak Komisja ocenia rozwój handlu między UE a państwami uczestniczącymi w partnerstwie wschodnim i jaka jest w tym kontekście rola strategii na rzecz Morza Czarnego względnie państw Zakaukazia?
Algirdas Šemeta, komisarz – Globalny kryzys finansowy i gospodarczy negatywnie wpłynął na handel dwustronny między UE a państwami partnerstwa wschodniego. Ogółem, handel między UE a sześcioma państwami partnerstwa wschodniego zmniejszył się w latach 2008 do 2010 o 20%.
Należy przypomnieć, że wdrażanie partnerstwa wschodniego rozpoczęło się w pełnym rozkwicie kryzysu finansowego. Szczyt, na którym je wprowadzono odbył się w dniu 7 maja 2009 r. W tym początkowym okresie utworzono struktury robocze i odbyto kilka pierwszych posiedzeń platform wielostronnych. Partnerstwo wschodnie było zbyt niedojrzałe, aby złagodzić ujemne skutki kryzysu finansowego i gospodarczego.
Jeżeli chodzi o rolę, jaka synergia czarnomorska odgrywa w handlu z UE to można powiedzieć, że jest ona niewielka, ponieważ inicjatywa synergii czarnomorskiej stanowi regionalne ramy współpracy, a nie uzgodnienia handlowe.
Państwa Południowego Kaukazu odrębnie lub łącznie nie odegrały żadnej ważnej roli w rozwoju handlu między UE a państwami partnerstwa wschodniego.
Z Gruzja i Armenią prowadzone są przygotowania do przyszłych negocjacji w sprawie dwustronnego, głębokiego i kompleksowego obszaru wolnego handlu, uaktualniane są również przepisy handlowe umowy o partnerstwie i współpracy z Azerbejdżanem.
Bernd Posselt (PPE) – (DE) Panie Komisarzu! Dziękuję Panu za bardzo precyzyjną odpowiedź. Będę się streszczał. Czy uważa Pan, że są szanse na rozszerzenie handlu z państwami Południowego Kaukazu, między innymi poprzez zmniejszenie napięcia między nimi, zwłaszcza w odniesieniu do zewnętrznej polityki energetycznej?
Algirdas Šemeta, komisarz – Pani Przewodnicząca! Jak powiedziałem w mojej odpowiedzi pracujemy nad problemem głębokiego i kompleksowego obszaru wolnego handlu i przedstawiliśmy tym państwom kluczowe zalecenia dotyczące tego, co powinny zrobić, aby rozpocząć negocjacje w sprawie tych umów.
Takie umowy stanowiłyby ważny postęp, a gdyby państwa te odrobiły zadaną im pracę domową – a przynajmniej niektóre z nich naprawdę poważnie próbują to osiągnąć – wtedy szanse na zintensyfikowanie handlu byłyby znacznie większe.
Brian Crowley (ALDE) – Pani Przewodnicząca! Czekałem z wygłoszeniem komentarza aż zakończy Pani pytania, ponieważ zdawałem sobie sprawę z tego, że jest Pani ograniczona czasem, ale, podobnie jak moi koledzy posłowie, chciałbym zgłosić do protokołu Parlamentu, że jest to dalsze naruszenie dóbr posłów – zwłaszcza zasiadających w tylnych ławach tej sali. Uważam, że źle się stało, że znalazła się Pani w sytuacji, która zmusiła Panią do ograniczenia nas, ale także nie wierzę, że jest to wina kierownictwa grup, bo przekroczenie czasu zdarza się bez względu na to, kto przewodniczy. Najwyraźniej ktoś, kto przewodniczył przed Panią, pozwolił, aby sprawy wymknęły się spod kontroli, a to postawiło Panią w kłopotliwym położeniu.
Może moglibyśmy dojść do porozumienia i mogłaby Pani, razem z Prezydium i wiceprzewodniczącymi zgodzić się, że ta część, tura pytań, to świętość i nie wolno jej zmieniać. Jeżeli trzeba przerwać lub wznowić debatę po turze pytań, niech tak będzie. Przekażę tę sprawę liderowi mojej grupy i mam nadzieję, że inni zrobią to samo, ale chciałbym prosić Panią, aby przekazała Pani tę sprawę Prezydium.
Przewodnicząca – Omówię tę sprawę z kierownictwem grup, bo przykro mi to mówić, ale w tym tkwi problem: w Konferencji Przewodniczących, która układa porządek dzienny. Jest to kwestia umieszczania w porządku dziennym zbyt wielu spraw poprzedzających turę pytań. Ma Pan rację. Trzeba sobie wyznaczyć jakąś granicę, aby mieć pewność, że ten czas, w którym posłowie mogą się zwracać do Komisji czy Rady będzie honorowany. Zgadzam się z Panem i mogę Pana zapewnić, że załatwię tę sprawę jutro z samego rana.
Silvia-Adriana Ţicău (S&D) – (RO) Wcześniej powiedziała Pani, że dojdziemy do pytania, które skierowałam do pana komisarza De Guchta. Niestety jak rozumiem komisarz wyszedł, a ja zostałam na sali oczekując na uzyskanie odpowiedzi. Uważam, że nie przestrzegano żadnej procedury i nie rozumiem tego, co się stało.
Przewodnicząca – Pani Poseł Ţicău! Chciałam przyjąć Pani pytanie, ale powiedziałam też, że brak czasu zmusił nas do zakończenia tury pytań na piętnaście minut przed upływem pełnej godziny, a to nastąpiło zanim doszliśmy do Pani pytania. Tak brzmi proste wyjaśnienie. Przykro mi.
Powiedziałam już, że nie jestem zadowolona z sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, ale dziś wieczór nie mogłabym zrobić nic więcej, by zezwolić na udzielenie odpowiedzi na więcej pytań. Nie zezwoliłam na skierowanie pytań dodatkowych, żeby zyskać dla Pani więcej czasu, ale przepraszam, nie udało mi się dojść do Pani pytania.
Odpowiedzi na pytania pozostawione bez odpowiedzi z braku czasu zostaną udzielone na piśmie (patrz załącznik).
Zamykam turę pytań.
(Posiedzenie zostało zawieszone o godz. 20:50 i wznowione o godz. 21:05)
PRZEWODNICZY: ISABELLE DURANT Wiceprzewodnicząca
18. Polityka przemysłowa w erze globalizacji (debata)
Przewodnicząca – Kolejnym punktem porządku obrad jest sprawozdanie (A7-0022/2011) przedstawione przez pana posła Langego w imieniu Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii w sprawie polityki przemysłowej w erze globalizacji (2010/2095(INI)).
Bernd Lange, sprawozdawca – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu Tajani, Panie i Panowie! Sprawozdanie to odzwierciedla w pełni stanowisko Parlamentu Europejskiego. Chciałbym podziękować kontrsprawozdawcom za wkład wniesiony w opracowanie tego sprawozdania, oraz sprawozdawcom właściwych komisji opiniodawczych.
Panie Komisarzu Tajani! Współpracując, udało nam się wysłać jednoznaczny sygnał, a mianowicie, że chcemy, żeby polityka przemysłowa znalazła się w centrum naszej areny politycznej, z ważnego powodu. Polityka przemysłowa ułatwi nam, po pierwsze, stworzenie w Europie trwałych miejsc pracy wysokiej jakości, a po drugie, pozyskanie w Europie inwestycji. Nasi konkurenci na całym świecie, na przykład w Stanach Zjednoczonych, Chinach, Brazylii czy w Indiach, dobrze wykorzystują swoją politykę przemysłową. Po trzecie, stoimy w obliczu wyzwań związanych z zapewnieniem zrównoważonego rozwoju, zarówno jeśli chodzi o zmiany klimatyczne, jak i podstawy gospodarcze i społeczne naszego społeczeństwa. W związku z tym ważne jest umieszczenie polityki przemysłowej w centrum areny politycznej.
Oznacza to, z jednej strony, że oczekujemy uwzględnienia polityki przemysłowej w taki sposób, Panie Komisarzu Tajani, żeby stała się sednem inicjatyw prawodawczych Unii Europejskiej. Nie chcemy dopuścić do tego, żeby najpierw opracowywano politykę ochrony środowiska, politykę handlową czy politykę ochrony konkurencji, a następnie dostosowywano je do potrzeb przemysłu europejskiego. Wprost przeciwnie, to te inne obszary polityki definiowane być powinny w oparciu o strategiczne interesy zrównoważonej polityki przemysłowej.
Panie Komisarzu Tajani! Po drugie, niezbędne jest zapewnienie lepszej koordynacji polityki przemysłowej pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi. Dlatego wzywam Pana – i uwzględniliśmy tę kwestię w naszym sprawozdaniu – do zastosowania art. 173 ust. 2 Traktatu z Lizbony w celu zapewnienia efektywniejszej koordynacji polityki przemysłowej realizowanej w poszczególnych państwach członkowskich, żebyśmy rzeczywiście podążali w tym samym kierunku.
Powinniśmy skoncentrować się, oczywiście, na kilku określonych obszarach. Jeśli chodzi o poziom horyzontalny, powinniśmy przyjrzeć się polityce innowacyjności w kontekście całego łańcucha wartości dodanej. Niezbędne jest wspieranie przez nas całego łańcucha gospodarczego, od badań podstawowych począwszy, po wprowadzanie produktów do obrotu, a także wprowadzanie na rynek najlepszych dla naszego społeczeństwa rozwiązań.
Niezbędne jest także, byśmy poświęcili więcej uwagi zasobom. Samo twierdzenie, że jest to niezbędne nie wystarczy. Powinniśmy wprowadzić praktyczne rozwiązania prawne, które przyczyniłyby się do znacznego wzrostu efektywności wykorzystywania zasobów. W przypadku przemysłu koszty siły roboczej stanowią 20 % ogólnych kosztów, a koszty zasobów 40 %. To jest punktem wyjścia dla działań dotyczących surowców. Telefony komórkowe, z których wszyscy korzystamy, zawierają tlenki pierwiastków ziem i metali rzadkich, które rzadko kiedy poddawane są recyklingowi. W przypadku telefonów komórkowych współczynnik recyklingu kształtuje się zaledwie na poziomie 1,5 %. To jest właśnie punktem wyjścia do tworzenia nowych miejsc pracy i zwiększenia konkurencyjności przemysłu europejskiego.
W związku z tym chciałbym poruszyć jeszcze jedną sprawę. Innowacyjność i efektywność w wykorzystywaniu zasobów nie pojawią się same z siebie. Zależą od zaangażowania pracowników. Dlatego sensowna polityka przemysłowa powinna obejmować także rozwój umiejętności i zapewnienie zaangażowania pracowników. Jeżeli uda nam się do tego doprowadzić to jestem przekonany, że uda nam się także stworzyć w europejskim sektorze przemysłu trwałe miejsca pracy.
Antonio Tajani, wiceprzewodniczący Komisji – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Najpierw chciałbym podziękować sprawozdawcy, panu posłowi Langemu, za wykonaną przezeń pracę. Zdaję sobie sprawę, że doprowadzenie w Parlamencie zorganizowanym w taki sposób, jak ten, z tak wielką liczbą grup parlamentarnych, do syntezy umożliwiającej z kolei doprowadzenie debaty dotyczącej polityki przemysłowej do pozytywnego końca nie jest zadaniem łatwym. Dlatego pragnę podziękować Panu za wykonaną przez Pana pracę, ponieważ, jeśli rzeczywiście chcemy zapewnić, żeby działania na rzecz wspierania gospodarki realnej stały się sednem naszych działań politycznych, z korzyścią dla gospodarki społecznej i rynkowej, to my – tzn. Komisja, Parlament i Rada – musimy ze sobą współpracować.
Popieram Państwa apel o zapewnienie większej spójności wśród państw członkowskich; Rada wysłała zachęcający sygnał w tym zakresie, popierając w rzeczywistości stanowisko Komisji. Ponadto w krajach, w których udało się przedstawić dokument dotyczący polityki przemysłowej, pojawiła się jakaś gotowość, choć w różnym stopniu w poszczególnych krajach, żeby wziąć udział we wspólnych działaniach, których motywem przewodnim byłaby polityka przemysłowa. Ponieważ Unia nie chce państwom członkowskim narzucać decyzji, jest to próba koordynacji polityki tych państw w tym zakresie.
Wydaje mi się, że to posunięcie odzwierciedla w jakimś stopniu Państwa apel, ale także potwierdza, że Unia Europejska potrzebuje własnego przemysłu, żeby mogła sprostać obecnym wyzwaniom związanym ze znalezieniem wyjścia z obecnego kryzysu. Nie możemy myśleć o przezwyciężeniu obecnych trudności – sytuacji, która uległa pogorszeniu na skutek obecnego kryzysu w regionie Morza Śródziemnego – bez zdecydowanych działań mających na celu promowanie naszej polityki przemysłowej i gospodarczej, ponieważ jedynym instrumentem umożliwiającym nam rozwój i tworzenie nowych miejsc pracy jest właśnie polityka w tych obszarach.
W przygotowanym przez Pana, Panie Pośle Lange, sprawozdaniu podkreśla Pan słusznie znaczenie wyzwań, w obliczu których stoimy, jeśli chodzi o gospodarkę, ochronę środowiska i sytuację społeczną, a krótko mówiąc, konieczność zapewnienia zgodności naszej polityki przemysłowej z zasadą zrównoważonego rozwoju. Uznaje Pan tę konieczność zapewnienia zgodności z zasadą zrównoważonego rozwoju za równie ważną co zapewnienie konkurencyjności, ponieważ obydwa te wymiary są ściśle ze sobą związane. W rzeczy samej jestem przekonany, że w dzisiejszym świecie te dwa aspekty nie mogą istnieć bez siebie wzajemnie.
Realizacja tego celu wymaga także zapewnienia nowoczesnego, konkurencyjnego przemysłu, co wymaga z kolei całkowitego zerwania ze starymi sposobami kształtowania polityki przemysłowej. Co oznacza zapewnienie istnienia nowoczesnego przemysłu? Oznacza posiadanie przemysłu cechującego się efektywnością pod względem wykorzystywania zasobów, zużycia energii i redukcji emisji gazów cieplarnianych, co oznacza z kolei gospodarkę zmierzającą do stania się gospodarką przyjazną dla środowiska, poprzez coraz bardziej „zieloną” gospodarkę. Gospodarka ta powinna być także odpowiedzialna, rozwiązująca problemy w ramach stałego i owocnego dialogu z partnerami społecznymi.
Uważam, że niezbędne jest zajęcie zdecydowanego stanowiska, że model przemysłu z 2010 roku nie może opierać się na pomocy państwa, a także, że zapewnienie konkurencyjności w erze wyzwań globalizacyjnych powoduje, że przemysł europejski nie może pozwolić sobie na niekoncentrowanie się na innowacyjności i badaniach naukowych. Dlatego przed opublikowaniem dokumentu dotyczącego polityki przemysłowej Komisja przedstawiła dokument dotyczący polityki innowacyjności, który według mnie jest absolutnie niezbędny do opracowania poważnej polityki przemysłowej, a ponadto ułatwia identyfikację dróg, którymi należałoby podążać w badaniach naukowych i innowacyjności w dziedzinie surowców.
Nie jest zbiegiem okoliczności, że jedno z partnerstw na rzecz innowacyjności, o którym wspomina Komisja, dotyczy właśnie surowców, prowadzenia badań naukowych nad metodami poddawania surowców recyklingowi lub zastępowania surowców. Dlatego oczywiste jest – nie tylko ze względu na to, że później, podczas kolejnej debaty, mówić będziemy o ziemiach rzadkich – że innowacyjność, gospodarka surowcowa i polityka przemysłowa stanowią elementy jednej i tej samej strategii, a według mnie, kolejnym elementem tej strategii jest przegląd programu Small Business Act. Dlatego realizując tę serię działań politycznych i prawodawczych Komisja udowadnia, że istnieje wola realizacji działań politycznych na rzecz przemysłu i biznesu.
Jeśli chodzi o zarządzanie i politykę przemysłową, uważam, że realizacja tego procesu jest bardzo zaawansowana, o czym już wspomniałem, zarówno na szczeblu Komisji, jak i poszczególnych państw członkowskich. Jeśli idzie o Komisję, to jak Państwo wiedzą, pan przewodniczący Barroso wezwał mnie na początku kadencji do przewodzenia grupie komisarzy ds. polityki przemysłowej.
Jak dotychczas zwołałem dwa posiedzenia tej grupy, jedno przed przyjęciem komunikatu, o którym tutaj mowa, w celu omówienia priorytetów politycznych, a drugie w celu omówienia praktycznego wprowadzenia tego komunikatu w życie, ze szczególnym uwzględnieniem kryterium konkurencyjności i strategii ujednolicania. Uważam, że grupa komisarzy jest szczególnym instrumentem, ponieważ jej zadaniem jest określenie wytycznych politycznych oraz zapewnienie, żeby inicjatywy były spójne z polityką przemysłową.
Jeśli chodzi o państwa członkowskie, uważam, że reakcja była pozytywna. Jak już wspomniałem, 10 grudnia 2010 r., działając we współpracy z prezydencją węgierską, podjęliśmy pierwsze wspólne działanie na rzecz zapewnienia małym i średnim przedsiębiorstwom dostępu do kredytów, a w ślad za tym podejmiemy kolejne, podobne inicjatywy, działając w ścisłej współpracy z państwami członkowskimi. Będziemy nadal udzielać Państwu niezbędnych informacji w celu zapewnienia bieżącej współpracy pomiędzy Parlamentem i Komisją.
Pani Przewodnicząca! Zanim zakończę moje wystąpienie, chciałbym powiedzieć kilka słów na temat znaczenia wspierania przedsiębiorczości wśród kobiet. To nie przypadek, że mamy dzisiaj 8 marca, a ja zawsze twierdziłem, że niezbędne jest doprowadzenie do wzrostu liczby kobiet przedsiębiorców, ale kiedy postanowią już zaangażować się, powinniśmy być również w stanie przynajmniej udzielać im dobrych rad.
Właśnie ten cel postanowiliśmy osiągnąć uwzględniając w przeglądzie programu Small Business Act działanie doraźne. Ustanowiona już przez nas Sieć Ambasadorów Kobiecej Przedsiębiorczości funkcjonować będzie nadal, ale chcemy zrobić coś więcej niż tylko podnieść świadomość. Chcemy, żeby kobiety przedsiębiorcy mogły otrzymywać od ekspertów dobre rady i w tym celu w najbliższym czasie podejmiemy konsultacje zmierzające do znalezienie wsparcia dla określonych inicjatyw zapewniających mentorów nowym kobietom przedsiębiorcom, które będą tego chciały.
Tacy mentorzy będą mogli udzielić kobietom przedsiębiorcom konkretnych rad w zakresie zakładania przedsiębiorstw, a następnie zarządzania nimi. Celem jest tutaj wprowadzenie w życie tej inicjatywy najpierw w co najmniej 10 państwach członkowskich w formie programu pilotażowego, a następnie rozszerzenie zakresu stosowania inicjatywy na pozostałe 27 państw członkowskich.
Przewodnicząca – Panie Komisarzu! Dziękuję Panu za tę drobną wzmiankę o roli kobiet w biznesie. Przypuszczam, że nie jest to całkiem zbieg okoliczności, biorąc pod uwagę, że dziś, 8 marca, obchodzimy Dzień Kobiet, ale i tak z zadowoleniem przyjmujemy Pana inicjatywy w tym zakresie.
Francesco De Angelis, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Polityka przemysłowa jest kluczowym elementem wzrostu gospodarczego i zatrudnienia w naszych regionach i w naszych krajach. Dlatego w okresie głębokiego kryzysu gospodarczego z zadowoleniem przyjmujemy inicjatywę Komisji, której celem jest zapewnienie Europie wspólnej średnio- i długoterminowej perspektywy, a także w pełni popieramy przyjęcie znakomitego sprawozdania pana posła Langego, z co najmniej trzech powodów.
Po pierwsze, zastosowane w tym sprawozdaniu podejście do kwestii rozwoju przemysłu nie polega na podziale interesów przemysłu i przedsiębiorstw pod względem poszczególnych sektorów rynku lecz na pogrupowaniu ich pod względem wspólnych celów. Po drugie, w sprawozdaniu tym podkreślono znaczenie struktur regionalnych poprzez efektywniejsze wspierania klastrów, sieci innowacji, transferów wiedzy, badań naukowych oraz podnoszenia kwalifikacji i rozwoju infrastruktury.
Po trzecie – na tym kończę moje wystąpienie – w sprawozdaniu tym położono nacisk na rolę i funkcję małych i średnich przedsiębiorstw, które oczekują, że Europa znajdzie wyjście z tego kryzysu, który może stanowić poważne zagrożenie dla ich przyszłości.
Gianluca Susta, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Handlu Międzynarodowego – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Kryzys gospodarczy i finansowy doprowadził do tego, że wielu ludzi ponownie zdało sobie sprawę z podstawowego znaczenia przemysłu. Pomimo Pana wysiłków, Panie Wiceprzewodniczący, jak dotychczas Komisja nie zawsze zdawała sobie z tego sprawę.
Wiele aktów, spośród których dokumenty dotyczące strategii UE 2020 lub umowy o wolnym handlu ostatnio przyjęte czy konsultowane nie będą pewnie ostatnimi, faworyzuje gospodarkę opierającą się na usługach oraz wzmacnianie i rozwój usług, zwłaszcza w sektorach usług finansowych, bankowych i ubezpieczeniowych. A przecież realna gospodarka pokazuje, o czym Pan wspomniał, że należałoby robić coś wręcz przeciwnego. Odnotowujemy przecież wzrost produkcji i eksportu oraz odwrócenie się tendencji do delokalizacji.
Powinniśmy wspierać te tendencje, ponieważ w żadnej wielkiej gospodarce na świecie nie da się uniknąć podstawowej roli przemysłu. Dlatego niezbędne jest doprowadzenie do końca procesu wprowadzania rynku wewnętrznego oraz przyspieszenie realizacji zdecydowanych inicjatyw na rzecz innowacyjności i badań naukowych, transferu technologii, możliwości śledzenia pochodzenia produktów, ochrony własności intelektualnej i wspierania produkcji europejskiej, nie zapominając o przepisach dotyczących ochrony przed dumpingiem oraz o rzeczywistej wzajemności w dwustronnych negocjacjach. Sprawozdanie to stanowi krok w tym kierunku i jestem niezwykle wdzięczny panu posłowi Langemu i wszystkim, którzy nad tym sprawozdaniem pracowali.
Françoise Grossetête, w imieniu grupy PPE – (FR) Pani Przewodnicząca! Czy ciągle jeszcze możemy mówić o autentycznej ambicji w obliczu likwidacji potencjału przemysłowego Unii Europejskiej? Wiemy, że gospodarka nie może rozwijać się dynamicznie bez przemysłu ciężkiego, a przemysł nie może istnieć bez fabryk.
Zebraliśmy się w tym Parlamencie w obronie miejsc pracy w przemyśle europejskim. Przyszłość tego przemysłu jest niewyobrażalna bez wiary w postęp naukowo-techniczny. Dlatego w okresie, w którym Europa powinna rozpoczynać szeroko zakrojone prace mające na celu identyfikację Arian czy Airbusów 2050 roku, Komisja winna zdać sobie sprawę, że ze względu na panujący obecnie kryzys obowiązujące obecnie reguły nie odpowiadają już dłużej dzisiejszej gospodarce.
Idee wolnego handlu i niezakłóconej konkurencji stały się dogmatami. Nie możemy być jedynym obszarem gospodarczym na świecie, który stosuje zasady wolnego handlu jednostronnie i nie wiedząc co robią nasi główni konkurenci.
Dlatego, Panie Komisarzu, odnotowuję z przykrością pewną nerwowość, jeśli chodzi o kwestie związane ze wzmocnieniem antydumpingowego arsenału Unii Europejskiej oraz ze stosowaniem w handlu z krajami trzecimi ogólnie obowiązującej zasady wzajemności. Najgorszą sytuacją jest, kiedy rynek europejski jest zbyt otwarty, pomimo zbyt zamkniętych rynków konkurencyjnych.
Ponadto, w kontekście przeciwdziałania zmianie klimatu chciałabym, Panie Komisarzu, żebyśmy oprócz systemu handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych stosowali również na naszych granicach instrumenty takie, jak mechanizm uwzględniający koszty ograniczenia emisji dwutlenku węgla. W ten sposób moglibyśmy przywrócić równowagę zapewniającą mniejszą atrakcyjność przenoszenia przez przedsiębiorstwa produkcji do krajów trzecich.
Powinniśmy zwiększyć pomoc dostępną naszym MŚP i ograniczyć ich koszty; powinniśmy zwiększyć ochronę europejskich patentów oraz zintensyfikować działania mające na celu zwalczanie podrabiania poprzez oznaczanie pochodzenia wyrażeniem „wyprodukowano w”. Podobnie nie będzie już dłużej mogło być mowy o innowacyjnej polityce przemysłowej, jeżeli Unia Europejska nie będzie mogła pozyskiwać surowców.
Nasza troska dotyczy zarówno edukacji, szkoleń i badań naukowych, jak i kultury innowacji i nauki, która powinna znowu zajmować w Unii Europejskiej poczesne miejsce.
(Oklaski)
Patrizia Toia, w imieniu grupy S&D – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Przyłączam się do wszystkich moich koleżanek i kolegów posłów, którzy zwrócili uwagę, że wreszcie znowu zajmujemy się wspólną polityką przemysłową i mam nadzieję, że wkrótce będziemy znowu nastąpią działania i konkretne decyzje. Doceniam sprawozdanie pana posła Langego, znakomitą pracę wykonaną przez naszych kolegów posłów oraz komunikat pana wiceprzewodniczącego Tajaniego.
Decyzja ta dotyczy kilku istotnych kwestii, a mianowicie, po pierwsze, tego, że rewitalizacja i naprawa europejskiej gospodarki oraz odporność zatrudnienia, o czym już wspomniano, zależą częściowo, a może nawet szczególnie, od ożywienia w całym sektorze wytwórczym, zarówno jeśli chodzi o jego część bardziej zaawansowaną, jaki i bardziej tradycyjną, a ponadto od otrzymanego przez niego wsparcia. Jest tak, ponieważ możliwy jest dalszy wzrost produkcji, co jeszcze całkiem niedawno nie wydawało się aż tak oczywiste.
Po drugie, ożywienie w przemyśle europejskim oznaczać będzie także, że nasza konkurencyjność utrzyma się nie tylko jeśli chodzi o sektor usług finansowych czy sektor usług w ogóle, ale także w przypadku przemysłu wytwórczego i nie jest jeszcze za późno, żebyśmy podjęli wyzwanie, jakim jest zapewnienie, żeby Unia Europejska była w przemyśle konkurencyjna w stosunku do reszty świata.
Po trzecie, o czym już wspomniano, nowa polityka przemysłowa koncentruje się na określonych elementach, a nie na poszczególnych sektorach; koncentruje się na elementach i instrumentach, które rzeczywiście mogą wspierać nowe przedsiębiorstwa oraz nową zdolność odpornościową i modernizacyjną.
Uważam, że istotne jest ponowne zwrócenie uwagi na te nowe elementy wymagające podjęcia przez nas działań, a mianowicie na kwestie dostępności kredytów – wzywamy do podjęcia nowych inicjatyw dotyczących dostępności kredytów, oprócz tych, o których wspomniał już pan komisarz – gospodarki surowcowej, cen energii, innowacyjności, badań naukowych, konieczności wzmocnienia zdolności technologicznego transferu wyników badań naukowych i prac nad innowacyjnymi rozwiązaniami prowadzonych w europejskich przedsiębiorstwach w kontekście nowych produktów i nowych metod organizacji produkcji.
Powinniśmy dobrze wykorzystać wysoce specyficzną tkankę przemysłową Unii Europejskiej, a zwłaszcza niektórych państw członkowskich, a mianowicie środowisko małych i średnich przedsiębiorstw, jakość przedsiębiorstw i ich produktów oraz szczególny charakter przemysłu europejskiego. Uważam, że powinniśmy odkryć na nowo te tradycje przemysłowe i korzenie przemysły występujące w wielu naszych krajach w celu wprowadzenia w nich innowacji i zmian.
Wreszcie, pojawia się kwestia lokalizacji, która ma bardzo duże znaczenie. Polityka Unii Europejskiej w poszczególnych obszarach jest efektywna, kiedy realizowana jest w odpowiednich regionach. Dlatego dziękujemy Panu Posłowi Langemu i z niecierpliwością oczekujemy świetnej współpracy z Komisją, żebyśmy mogli wkrótce osiągnąć konkretne rezultaty.
Jorgo Chatzimarkakis, w imieniu grupy ALDE – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu Tajani! Dziękuję Panu za zdecydowane zaangażowanie się w europejską politykę przemysłową. Spojrzałem w stronę pana posła Langego myśląc, że byliśmy świadkami niezłego zamieszania w związku z tym sprawozdaniem z inicjatywy własnej. Zgłoszono łącznie 500 poprawek i 50 kompromisowych propozycji w celu zapewnienia, żeby dzięki swojemu przemysłowi Europa mogła odgrywać znowu rolę światowego przywódcy. Cel ten możemy osiągnąć jedynie poprzez zintegrowaną i zrównoważoną politykę. Powinniśmy zadbać o to, żeby sedno naszej strategii stanowiły badania naukowe i nacisk na innowacyjność. Dlatego musimy ustanowić ramy regulacyjne wspierające innowacyjność, a jednocześnie zgodne z zasadą zrównoważonego rozwoju. Podstawowym wyzwaniem w przypadku tego sprawozdania było znalezienie odpowiedniej równowagi pomiędzy celami dotyczącymi ochrony środowiska a konkurencyjnością naszej gospodarki, unikając jednocześnie protekcjonizmu. Patrzę na panią poseł Grossetête, ponieważ Francuzi chcą zawsze wprowadzać jakiś element protekcjonizmu. Jednocześnie niezbędne jest wspieranie przez nas małych i średnich przedsiębiorstw, promowanie patentu europejskiego i zapobieganie kradzieży wiedzy, zwłaszcza ze strony Chin. Chcielibyśmy także, aby było mniej ograniczeń prawnych nakładanych na przemysł europejski na skutek nadmiernej biurokracji. Oznacza to, że niezbędne jest skoncentrowanie się przez nas na ograniczeniu liczby biurokratycznych formalności. Panie Pośle Lange! Udało się Panu dość dobrze zawrzeć te wszystkie kwestie w sprawozdaniu, a więc chciałbym podziękować Panu za Pana ciężką pracę.
Sprawozdanie to stanowi jednak jedynie pierwszy krok. Niezbędne jest – o czym obywatelom wielu państw członkowskich trudno jest rozmawiać i o czym zwłaszcza Niemcy nigdy nie chcieli rozmawiać –powiązanie przez nas koncepcji polityki przemysłowej z paktem na rzecz konkurencyjności, który w okresie najbliższych kilku tygodni ma być przedstawiony szefom państw lub rządów w celu ochrony strefy euro. Jeżeli nie uda nam się osiągnąć tego celu, będziemy mieli problem. Powinniśmy doprowadzić do koordynacji nie tylko w dziedzinach takich, jak zapewnienie spójności czy rozwój przemysłu, handlu, badań naukowych i innowacyjności, ale także w przypadku kwestii społecznych, przeciwdziałania zmianie klimatu i ochrony środowiska.
Przykład wprowadzonej ostatnio do obrotu w Niemczech mieszanki E10 pokazuje, że tak nie jest. Przykład ten dotyczy dodawania bioetanolu do benzyny. Unia Europejska ustanowiła ważną strategię, wyznaczyła sobie cele 20-20-20 i poinformowaliśmy państwa członkowskie, że muszą je realizować. Państwa członkowskie, a zwłaszcza Niemcy, uczestniczyły w procesie podejmowania decyzji, akceptując wszystkie podejmowane decyzje. Kiedy jednak nadszedł czas wprowadzania tych decyzji w życie na szczeblu krajowym, nagle państwa członkowskie ograniczyły zachęty podatkowe, a wtedy konsumenci przestali współpracować.
Jeżeli nie uda nam się przekonać konsumentów do mieszanki E10, jako to miało miejsce w Niemczech, to nie będziemy w stanie realizować polityki klimatycznej w połączeniu z polityką przemysłową. Musimy mieć konsumentów po naszej stronie. Jest to najważniejsze przesłanie. Dlatego życzę nam, żebyśmy realizując projekt dotyczący polityki przemysłowej odnieśli same sukcesy.
Reinhard Bütikofer, w imieniu grupy Verts/ALE – (DE) Pani Przewodnicząca! Znaczenie sprawozdania pana posła Langego jest zbyt mocno podkreślane, co jest wynikiem nadmiernego entuzjazmu wielu posłów uczestniczących w tej dyskusji. W sprawozdaniu tym mówi się niemal o wszystkim, a w niektórych jego punktach pojawiają się sprzeczne informacje.
Niemniej jednak uważam, że sprawozdanie to stanowi istotny postęp. W przeszłości politykę przemysłową popierali jedynie Francuzi lub przedstawiciele lewicy opowiadający się za zdecydowaną kontrolą państwa. Dla wszystkich innych była to kwestia tabu. Znaleźliśmy się teraz w nowej sytuacji, w następstwie konsensusu w podstawowych sprawach dotyczących tego, że w Europie niezbędna jest polityka przemysłowa, a także, że powinna to być polityka wspólna, realizowana na szczeblu europejskim. Uważam, że jest to istotny postęp i jestem wdzięczny panu komisarzowi Tajaniemu za tak jednoznaczne zwrócenie nam na to uwagi.
Tak dalej być nie może i pani poseł Grossetête ma tutaj całkowitą rację. Nie możemy traktować polityki przemysłowej jak czegoś, co pojawia się jakby mimochodem w kontekście naszej polityki wolnego handlu. Powinniśmy naprawić tę sytuację, ale nie w oparciu o iluzje dotyczące kontroli państwa i o koncepcję, że państwo musi odgrywać rolę regulatora, interweniując bezpośrednio w życie gospodarcze kraju. Państwo powinno zapewnić odpowiednie warunki, wspierając innowacyjność, a zwłaszcza innowacje środowiskowe, które ułatwiłyby osiągnięcie postępów w tych obszarach poprzez wykorzystanie konkurencji. Nie chcemy jednak ścisłej kontroli państwa ani protekcjonizmu.
Będziemy w stanie mocną pozycję przemysłu europejskiego w przyszłości tyko wtedy, gdy poważnie podejmiemy realizację zadania dotyczącego innowacji środowiskowych na szczeblu centralnym. Dlatego podsumowując chcę powiedzieć, Panie Komisarzu Tajani, że jestem Panu niezwykle wdzięczny za wyjaśnienie, że zrównoważony rozwój i konkurencyjność nie są ze sobą sprzeczne, lecz powinny być traktowane na równi i wzajemnie koordynowane.
Evžen Tošenovský, w imieniu grupy ECR – (CS) Pani Przewodnicząca! Debata dotycząca przemysłu ma obecnie dla Europie niezwykle ważne znaczenie. Konkurencyjność europejskich przedsiębiorstw zależy od zapewnienia w Europie dalszej stabilizacji gospodarczej. Wszyscy z całą pewnością znamy te argumenty, ale z drugiej strony staramy się stale zaciągać nowe zobowiązania, czy to w formie ekstremalnych wymogów w zakresie ochrony środowiska, czy ustawowych zobowiązań podatkowych w celu zapewnienia stabilności finansowej. Niewątpliwie niezbędne jest przeprowadzenie surowej oceny wpływu produkcji przemysłowej na środowisko, ale nie możemy obarczać przemysłu obowiązkami wynikającymi pośrednio z przepisów, które są niemal przesadne. Może to doprowadzić do sytuacji, w której w zglobalizowanym świecie europejska produkcja przemysłowa uginałaby się pod ciężarem decyzji politycznych o wiele większym niż w przypadku państw trzecich.
Uważam, że najważniejszym elementem przedmiotowego sprawozdania jest podkreślenie znaczenia wspierania nauki oraz badań naukowych i innowacyjności. Europa już dawno przestała być liderem jeśli chodzi o innowacyjność. Wspieranie projektów dotyczących innowacyjności ma zasadnicze znaczenie. Podzielam w pełni pogląd, że niezbędne jest opracowanie nowych wersji procedur finansowego wspierania projektów z dziedziny innowacyjności. Naszym celem powinno być uproszczenie administracji, a jednocześnie zmiana ogólnego podejścia. Niezbędne jest uwzględnienie komercjalizacji badań naukowych i finansowania funduszy europejskich.
Ilda Figueiredo, w imieniu grupy GUE/NGL – (PT) Pani Przewodnicząca! Nadszedł czas, żeby chronić sektory przemysłu Unii Europejskiej w każdym jej państwie członkowskim. Wymaga to zmiany stanowisk przyjmowanych dotychczas, w przypadku których Komisja Europejska nie wykazała żadnego zainteresowania osiągnięciem równowagi pomiędzy koniecznością ochrony dynamicznie rozwijającego się przemysłu, zwłaszcza sektorów przemysłu wytwórczego, a interesami handlu międzynarodowego.
Produkcja przemysłowa jest niezbędna do zapewnienia Europie trwałego wzrostu gospodarczego i zatrudnienia, co z kolei wymaga przyjęcia przez UE polityki handlu zagranicznego odmiennej od stosowanej dotychczas: polityki, która chroniłaby sektory naszego przemysłu, w tym te, które gwarantują miejsca pracy w krajach i regionach, gdzie bezrobocie utrzymuje się już na bardzo wysokim poziomie. W tym celu niezbędne jest poświęcenie pełnej uwagi małym i średnim przedsiębiorstwom (MŚP) oraz działalności badawczo-rozwojowej, uwzględnienie rozwoju regionalnego oraz specyfiki każdego kraju i każdego sektora przemysłu, a także podnoszenie kwalifikacji i rozwijanie umiejętności pracowników.
Sprawozdanie stanowiące przedmiot naszej dzisiejszej debaty zawiera jednak wiele sprzeczności. Podczas gdy, z jednej strony, w sprawozdaniu tym podkreśla się konieczność ochrony przemysłu i MŚP, to jednak, z drugiej strony, przedstawia się propozycje dotyczące liberalizacji handlu międzynarodowego, wolnej konkurencji, pogłębienia rynku wewnętrznego i partnerstw publiczno-prywatnych. Takie propozycje nie służą jednak ochronie sektorów naszego przemysłu w sposób, w jaki powinny to robić, jak pokazała już europejska rzeczywistość. Dlatego zgłosiliśmy kilka wniosków o usunięcie tych najbardziej szkodliwych elementów i mamy nadzieję, że wnioski te zostaną jutro przyjęte.
Opowiadamy się za sektorami przemysłu, które byłby efektywne pod względem wykorzystywania zasobów, mniej zależne od emisji dwutlenku węgla, doceniały miejsca pracy z przysługującymi pracownikom prawami oraz gwarantowały kobietom równe prawa dostępu do zatrudnienia, do awansu, do płac i do uczestnictwa w organach administracyjnych i zarządczych.
Zagwarantowanie wszystkich tych praw wymaga ustanowienia ram na szczeblu UE i ważną rolę ma tutaj do odegrania Komisja Europejska, zwłaszcza w przypadku polityki przemysłowej, handlu zagranicznego i polityki finansowej oraz badań naukowych, nauki i innowacji wspierających MŚP, a ponadto zaangażowanie w szkolenia i przyuczanie pracowników do nowego zawodu, a także w zagwarantowanie godności tym, którzy pracują.
Niki Tzavela, w imieniu grupy EFD – (EL) Pani Przewodnicząca! Na wstępie i ja chciałabym pogratulować panu posłowi Langemu tego niezwykle szczegółowego sprawozdania dotyczącego polityki przemysłowej. Panie Komisarzu! Kryzys gospodarczy pokazał nam, że kraje posiadające bazę przemysłową są nie tylko w stanie przetrwać; ale także rozwijać się dynamicznie. Przyjrzyjmy się Niemcom, Chinom czy Hiszpanii. Hiszpania radzi sobie w warunkach kryzysu gospodarczego, ponieważ posiada bazę przemysłową.
Moja ojczyzna, Grecja, posiadała, Panie Komisarzu, bazę przemysłową, ale udało nam się ją zlikwidować, z wielu powodów. Chciałabym skoncentrować się na niezwykle aktualnym problemie, z jakim boryka się w tym tygodniu grecki przemysł. Pan prezes Trichet wydał oświadczenie dotyczące ewentualnego podniesienia przez Europejski Bank Centralny stopy bazowej w najbliższym miesiącu. Spowodowało to wzrost trzymiesięcznej międzybankowej stopy procentowej Euribor, z którą powiązane jest tysiące pożyczek udzielanych greckim przedsiębiorcom. W jeden dzień odnotowano największy wzrost stopy Euribor od września 2008 roku, co spowodowało olbrzymie problemy dla greckich przedsiębiorców, którzy borykają się już ze skutkami recesji.
Jednakże w tym samym dniu europejski dyrektor Międzynarodowego Funduszu Walutowego oświadczył, że polityka pieniężna Unii Europejskiej sprosta bieżącym wyzwaniom i nie wymaga zaostrzenia. Nie twierdzimy, że pan prezes Trichet nie powinien podnieść stóp procentowych. Niezbędna jest jednak stopniowa zmiana w celu uniknięcia tej eksplozji, której jesteśmy świadkami w przypadku pożyczek. Czy mógłby Pan, Panie Komisarzu, ewentualnie interweniować?
Béla Kovács (NI) – (HU) Pani Przewodnicząca! Cieszę się, że sprawozdanie dotyczące polityki przemysłowej zawiera szereg odniesień do tego, że małe i średnie przedsiębiorstwa odgrywają kluczową rolę dla przemysłu europejskiego, europejskich pracowników oraz obecnej i przyszłej sytuacji nas wszystkich. Od dziś ułatwienie działania małych i średnich przedsiębiorstw powinno być priorytetem każdego dokumentu i każdej sprawy. Te małe przedsiębiorstwa tworzą większość miejsc pracy i mają najwyższą zdolność określania się na nowo i odgrywania najważniejszej roli w opracowywaniu i wdrażaniu innowacyjnych rozwiązań oraz w zapobieganiu pozostawania gospodarki europejskiej jeszcze bardziej w tyle. Nie bez znaczenia jest także i to, że takie właśnie przedsiębiorstwa mają największy udział w zasilaniu naszych budżetów z podatków, co oznacza, że przede wszystkim one utrzymują zbiurokratyzowane organy administracji. W zamian za to, biurokracja, wraz z bankokracją stworzyły na mocy prawa instytucyjne i ekonomiczne środowisko, które zamierza doprowadzić do tego, że MŚP nie będą już dłużej w stanie prowadzić swojej działalności gospodarczej. Ta krótkowzroczna praktyka, służąca generowaniu przez wielonarodowe przedsiębiorstwa nadmiernych zysków, nie może już dłużej być tolerowana.
W sprawozdaniu słusznie stwierdzono, że należy zapobiegać spekulacji na rynkach finansowych, ale w obecnej sytuacji powinniśmy zrobić o wiele więcej. Niezbędne jest nałożenie na banki, które nie ułatwiają dostępu MŚP do środków finansowych poprzez swoją politykę kredytową, wyraźnie określonych kar pieniężnych. Sprawozdanie zawiera także wzmiankę, że w nowych państwach członkowskich przemysł zaczyna pozostawać w tyle za konkurencją, a także, że Unia Europejska powinna znaleźć środki, żeby położyć kres stosowaniu nieuczciwych praktyk przez duże przedsiębiorstwa. Należy stwierdzić wyraźnie, że w ubiegłych latach wielonarodowe przedsiębiorstwa starych państw członkowskich, z pomocą unijnej biurokracji, wykupiły lub doprowadziły do ruiny większość sektorów przemysłu nowych państw członkowskich, a następnie doprowadziły do bankructwa działające w tych państwach przedsiębiorstwa i przejęły ich rynki. Następstwem tego są miliony ludzi pozbawionych pracy i widoków na przyszłość, łatwo osiągane zyski na Wchodzie i znaczne wpływy z podatków na Zachodzie. Ponadto wiele rozwiązań technologicznych opracowanych w Europie zostało niestety przekazane z pomocą biurokracji Chinom.
Pilar del Castillo Vera (PPE) – (ES) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! I ja chciałabym najpierw podziękować panu posłowi Langemu za jego wysiłki na rzecz połączenia w jedną całość tak wielu różnych opinii i wizji, czego nieczęsto jesteśmy świadkami w tym Parlamencie. Chciałabym także podziękować kontrsprawozdawcom z poszczególnych grup politycznych.
W rzeczywistości sprawozdanie to stanowi odpowiedź na pytanie, które rozważane jest od dłuższego już czasu, a mianowicie, czy przemysł europejski ma jakąkolwiek przyszłość w zglobalizowanym świecie?
Uważam, że odpowiedź na to pytanie brzmi: tak. Tak, ponieważ państwa członkowskie Unii Europejskiej udowadniają, że tak jest. Tak, ponieważ istnieją w Unii Europejskiej takie sektory przemysłu, które udowadniają, że tak jest.
Wszystko to ma szereg aspektów, z których niektóre dotyczą rynku pracy, ponieważ niezbędny jest elastyczny, a nie usztywniony rynek pracy; inne dotyczą produktywności, polityki finansowej i zachęt podatkowych. Chciałabym jednak zwrócić uwagę na trzy spośród nich, które mają obecnie bliski związek z samą Unią Europejską.
Po pierwsze, kultura innowacyjności i przedsiębiorczości. Są to dwie kluczowe kwestie. Przedsiębiorczość i innowacyjność stanowią kluczowe elementy przyszłości każdego sektora przemysłu Unii Europejskiej. Niezbędne jest poświęcenie szczególnej uwagi młodym przedsiębiorcom.
Po drugie, wzmocnienie rynku wewnętrznego oraz zapewnienie, żeby był konkurencyjny i wewnętrznie funkcjonował zgodnie z zasadą wolnej konkurencji. Dlatego subsydia ciągle jeszcze udzielane w sektorach transportu, energii lub przedsiębiorstw publicznych powinny zostać ograniczone w celu zapewnienia na wewnętrznym rynku Unii Europejskiej wolnej konkurencji.
Po trzecie, przestrzeganie warunków konkurencji w obrębie ram międzynarodowych; jeśli chodzi o politykę ochrony środowiska i zaopatrzenie w produkty, niezbędna jest konkurencja na równych warunkach.
Nie chcemy protekcjonizmu, ani w Unii Europejskiej, ani kiedy nasz przemysł konkuruje z państwami trzecimi i ich regionami.
Marita Ulvskog (S&D) – (SV) Pani Przewodnicząca! Kilkoro z nas uczestniczących w tej debacie rozpoczęło swoje wystąpienie mówiąc „nareszcie”. Prawdopodobnie mówi to coś o randze, jaką polityka przemysłowa zajmowała w debacie społecznej i w polityce przez wiele lat. Niemniej jednak polityka przemysłowa jest znowu teraz w centrum zainteresowania – uważam, że jest to także oczywisty wniosek wypływający z tego sprawozdania. Sektor usług będzie nadal odgrywał istotną rolę, ale staje się oczywiste, że jego rozwój zależy w znacznej mierze od wydajności produkcji przemysłowej i sektora przemysłu. Te dwa elementy są nierozerwalnie ze sobą związane.
Dlatego polityka przemysłowa ma podstawowe znaczenie w kontekście jednego z najważniejszych zagadnień politycznych, a mianowicie pracy dla każdego, pełnego zatrudnienia. Jednakże gdyby nowoczesna polityka przemysłowa miała na tym poprzestać, to przez ostatnich 25 lat nic by się nie wydarzyło. Nowoczesna polityka przemysłowa obejmuje swoim zakresem o wiele więcej. Obecnie polityka przemysłowa obejmuje swoim zakresem także udział we wprowadzaniu fundamentalnej zmiany, a mianowicie radykalnego przejścia na politykę zapewniającą zrównoważenie środowiskowe i klimatyczne, i to nie poprzez ustanowienie dla polityki przemysłowej bariery, lecz poprzez przyczynianie się do rzeczywistych zmian w tym zakresie. Jest to obecnie jeden z elementów konkurencyjności przemysłu; to oczywiste, jeśli weźmiemy pod uwagę inwestycje dokonywane w kilku konkurujących z nami krajach.
Jednym z elementów jest tutaj dostęp do surowców, a tym samym wymóg dla przemysłu, a jednocześnie jeden z elementów tej zmiany. Dotyczy wszystkiego: od energooszczędności po gospodarkę zasobami i recykling, na przykład w postaci tego, co nazywamy górnictwem miejskim. Kolejną kluczową kwestią w kontekście nowoczesnego i zrównoważonego przemysłu są programy stałych szkoleń. Nie będziemy i nie możemy konkurować w oparciu o niskie płace i nieodpowiednie warunki pracy, lecz w oparciu o wykwalifikowanych ludzi pracujących i chcących pracować w przemyśle.
Vladko Todorov Panayotov (ALDE) – (BG) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu Tajani, Panie i Panowie! Unia Europejska może i musi dziś przyjąć nowe podejście poprzez stworzenie nowej zintegrowanej polityki przemysłowej. Kluczową rolę odgrywać tutaj będzie integracja wszystkich elementów wywierających wpływ na sytuację przemysłu w Unii Europejskiej. Wspomnę tylko o kilku z nich.
Po pierwsze, zagwarantowanie stałych, długoterminowych dostaw podstawowych surowców niezbędnych do rozwoju europejskich sektorów zaawansowanych technologii. W związku z tym apeluję o podjęcie ściślejszej współpracy z krajami trzecimi posiadającymi obfite zasoby surowców.
Po drugie, gospodarka opierająca się na innowacyjności i swobodnym przepływie wiedzy. Apeluję o wzmocnienie kluczowych powiązań pomiędzy edukacją, szkoleniami zawodowymi i karierą zawodową. Europa może poszczycić się największą liczbą osób z doktoratem na świecie, ale nie jest w stanie przekuć ich umiejętności i wiedzy w rzeczywiście praktyczne rozwiązania rynkowe. Powinniśmy stworzyć europejskie ośrodki innowacyjności, gdzie aktywnie wzmacniane byłyby powiązania pomiędzy wiedzą a potrzebami rynku.
Po trzecie, istotnym krokiem jest przejście na gospodarkę o niższej emisji dwutlenku węgla. Przewaga wynikająca z posiadania i stosowania zaawansowanych technologii, którą cieszy się Europa, umożliwi nam w przyszłości korzystanie w pełni z potencjału i korzyści gospodarki przyjaznej dla środowiska. Wszystkie te elementy wymagają nowego poziomu współpracy pomiędzy państwami członkowskimi i instytucjami europejskimi.
James Elles (ECR) – Pani Przewodnicząca! Chciałbym pogratulować panu posłowi Langemu znakomitego i istotnego sprawozdania, którym sprowokował nas do myślenia o tendencjach dotyczących polityki przemysłowej. W miarę wychodzenia przez nas z najgłębszej recesji ostatnich 60 lat powinniśmy rzeczywiście pobudzić do działania sektory naszego przemysłu, żeby były konkurencyjne na światowych rynkach, wspierając małe przedsiębiorstwa, pobudzając przedsiębiorczość i wspierając wszystkich tych, którzy chcą tworzyć nowe miejsca pracy; żeby związek pomiędzy zdolnością innowacyjności a zrównoważonym rozwojem był widoczny; niekoniecznie poprzez wykorzystywanie środków finansowych. Możemy ten cel osiągnąć poprzez wzmocnienie rynku wewnętrznego, promowanie wymiany handlowej oraz zapewnienie warunków wspierających innowacyjność.
Wreszcie, elementem, którego mi brakuje jest agenda cyfrowa. Wszyscy w Europie, każde przedsiębiorstwo, powinno mieć prawo dostępu do najlepszych technologii informacyjnych, ruchomych sieci telekomunikacyjnych i szerokopasmowego Internetu o największej szybkości. Czy pan wie, Panie Komisarzu, że w ubiegłym tygodniu Korea Południowa wyznaczyła sobie cel zapewnienia do końca następnego roku każdemu gospodarstwu domowemu dostępu do Internetu o szybkości 200 razy większej niż średnia szybkość dostępu w amerykańskich gospodarstwach domowych? Jak powiedział jeden z kierowników wyższego szczebla z sektora technologii informacyjnych, jeśli chodzi o konkurencyjność Europy, niezbędne jest zdanie sobie sprawy, że wzmocnienie jej jest bardziej prawdopodobne poprzez inwestowanie w technologie informacyjne aniżeli w infrastrukturę fizyczną.
Miloslav Ransdorf (GUE/NGL) – (CS) Pani Przewodnicząca! Chciałbym tylko podnieść trzy kwestie. Pierwsza dotyczy tego, że Europa powinna dążyć do pobudzania ducha pionierstwa, żeby w niektórych dziedzinach pierwszeństwo miały priorytety technologiczne, co umożliwiłoby nam osiągnięcie nie tylko przewagi względnej, ale wręcz bezwzględnej, ponieważ produkty średniej jakości osiągają tylko średnią wartość rynkową. Po drugie, chciałbym przypomnieć, że istotne jest dążenie do dwustronnej mediacji pomiędzy dużymi i małymi przedsiębiorstwami, ponieważ koncentrowanie się na dużych przedsiębiorstwach nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Przykładem takiej porażki jest spółka General Motors, która będzie kosztować amerykańskich podatników 57,6 miliarda dolarów. Trzecia kwestia dotyczy tego, że polityka przemysłowa nie powinna zależeć wyłącznie od tak zwanych elit politycznych i gospodarczych lecz powinna opierać się na wielkim strumieniu oddolnych drobnych innowacyjnych rozwiązań, a innymi słowy przełomowe rozwiązania technologiczne powstają w oparciu o wiele drobnych innowacji, opracowywanych w ramach kolektywów pracowniczych.
Claudio Morganti (EFD) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie Wiceprzewodniczący Tajani, Panie i Panowie! Już sam tytuł tego sprawozdania zawiera kluczowe słowo, ponieważ odnosi się do polityki przemysłowej. W ostatnich kilku latach, jeżeli nie dekadach, byliśmy w Europie świadkami coraz większego braku politycznego zainteresowania tą dziedziną ze względu na nadmiernie leseferystyczne podejście do rynków w przekonaniu, że cały system będzie się sam regulował bez niczyjej ingerencji.
Interwencja polityczna oznacza ustanowienie reguł mających na celu wspieranie obecności naszych przedsiębiorstw na rynku i z zadowoleniem przyjmuję, że sprawozdanie to zawiera szczególne odniesienie do małych i średnich przedsiębiorstw oraz do przemysłu wytwórczego, o którym zbyt często zapominano w przeszłości.
Proponowane instrumenty uproszczenia administracji i ułatwienia dostępu do kredytów stanowią krok we właściwym kierunku. Chciałbym także zwrócić uwagę na część poświęconą uczciwej konkurencji z państwami trzecimi, ponieważ w przeszłości byliśmy zbyt permisywni w tej dziedzinie i całe podstawowe sektory, takie jak na przykład toskańskie włókiennictwo – i jestem tego całkiem pewny, ponieważ pochodzę z Prato – zostały rzucone na kolana na skutek nieuczciwej konkurencji, której z całą pewnością należało położyć kres zapobiegając jej u źródła.
Herbert Reul (PPE) – (DE) Pani Przewodnicząca! Chciałbym podziękować panu posłowi Langemu oraz kontrsprawozdawcom za ich ciężką pracę.
Udało im się przekuć w sprawozdanie odkrycie, którego w trakcie obecnego kryzysu wszyscy dokonaliśmy, a mianowicie, że oczywistością jest, iż przemysł odgrywa ważniejszą rolę niż wielu dotąd myślało, a ponadto udało im się zapewnić, by polityka przemysłowa stała się dla Parlamentu Europejskiego sprawą niemal priorytetową. Fakt, że nasza debata prowadzona jest wieczorem może być pewnym minusem. Zagadnienie to jest na tyle istotne, że powinniśmy o nim rozmawiać również o innych porach dnia.
Jak powiedzieli już niektórzy moi koledzy posłowie, realizacja polityki przemysłowej nie wymaga interwencji państwa, lecz stworzenia odpowiednich warunków. Państwo nie powinno podejmować decyzji dotyczących istoty polityki przemysłowej ani rozróżniać poszczególnych sektorów przemysłu, dzieląc je na dobre i złe. Powinno raczej zapewnić poszczególnym sektorom przemysłu możliwość rozwoju w ramach określonych warunków. Powinniśmy skoncentrować się na obszarach, w których możemy rzeczywiście pomóc pod względem innowacyjności i badań naukowych.
Uważam za niezwykle pomocne, że pan komisarz Tajani przekazał nam informacje, z których wynika jasno, że jeśli chodzi o wiele obszarów polityki europejskiej, kwestią o szczególnym znaczeniu jest konkurencyjność. W przyszłości bardzo użyteczne byłoby zastosowanie tego jako kryterium i rozważenie, czy nasze polityczne decyzje zawsze, często lub dostatecznie często ułatwiają, czy raczej hamują rozwój przemysłu w Europie.
Chciałbym, żebyśmy nie tylko mieli sprawozdanie i temat dalszej debaty, lecz także w następstwie tej debaty zmienili sposób naszego działania i potraktowali tę sprawę poważnie, ponieważ przemysł odgrywa ważną rolę.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Paul Rübig (PPE) – (DE) Pani Przewodnicząca! Chciałbym zadać panu posłowi Reulowi pytanie. Dziś rano obchodziliśmy setną rocznicę ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet. W związku z tym chciałbym Pana zapytać, jakie według Pana możliwości będą dostępne kobietom w przyszłości, jeśli chodzi o politykę przemysłową? Jakie szanse będą miały kobiety w przemyśle, ponieważ uważam, że niezbędne jest natychmiastowe zapewnienie ich udziału? Zdobycie jakich umiejętności i kwalifikacji należałoby radzić kobietom, żeby mogły pracować w przemyśle?
Herbert Reul (PPE) – (DE) Pani Przewodnicząca! Uważam, że kobiety mają świetne możliwości i jeśli będzie to konieczne zajmę się tą kwestią osobiście.
Teresa Riera Madurell (S&D) – (ES) Pani Przewodnicząca! Obecny kryzys uwidocznił w sposób oczywisty znaczenie przemysłu jako siły napędowej gospodarki. Panie Komisarzu! Cieszymy się, że Komisja zdała sobie z tego sprawę i sprawiła, że polityka przemysłowa znalazła się znowu w centrum zainteresowania Unii.
Nasz sprawozdawca, któremu chcę pogratulować znakomitej pracy, wyjaśnił już naszą interpretację przejścia na politykę przemysłową inteligentną, efektywną pod względem wykorzystywania zasobów i zrównoważoną z punktu widzenia środowiska i społeczeństwa. Jeśli chodzi o wypowiedź naszego sprawozdawcy, chcę tylko zwrócić uwagę na jeden aspekt, który według mnie jest istotny, a mianowicie na kwestię zasobów ludzkich.
Zakładając, że każde miejsce pracy powinno być przyjazne dla środowiska, niezbędne jest zapewnienie, żeby europejscy pracownicy posiadali odpowiednie umiejętności, nie tylko żeby wzmocnić konkurencyjność naszego przemysłu, ale także, żeby żaden pracownik nie został zepchnięty na margines.
Mamy mocne podstawy: młodzi Europejczycy nigdy wcześniej nie byli tak dobrze przygotowani, a pomimo tego doskwiera nam brak kadry inżynierskiej, młodych przedsiębiorców oraz innowacyjnych strategii zarządzana zasobami ludzkimi. Dlatego powinniśmy wspierać synergię pomiędzy uniwersytetami o głębokiej kulturze przedsiębiorczości i przedsiębiorstwami rzeczywiście opierającymi się na wiedzy.
Jeśli idzie o szkolenia, niezbędne jest dostosowanie umiejętności zawodowych do wymogów nowej gospodarki oraz realizowanie tego zadania w sposób zapewniający pracownikom i przedsiębiorstwom dostępność z ekonomicznego punktu widzenia.
Ponadto przemysł powinien poświęcać więcej uwagi innowacyjności organizacyjnej, pojmowanej jako elastyczniejszy i dynamiczniejszy podział ryzyka i zadań w przedsiębiorstwach. Dopiero wtedy w przemyśle będzie można uwzględnić i wykorzystać talent i wiedzę pracowników.
Wreszcie, chciałabym powiedzieć kilka słów jako członkini grupy sprzeciwiającej się podjęciu ściślejszej współpracy w sprawie europejskiego patentu, ponieważ uważamy, że będzie to miało wpływ na rynek wewnętrzny, spójność terytorialną i pewność prawną. Trybunał Sprawiedliwości poparł to stanowisko w swojej opinii nr 1/09 opublikowanej 8 marca 2011 roku, w której stwierdza, że projekt porozumienia ustanawiającego Europejski i Wspólnotowy Sąd Patentowy jest sprzeczny z postanowieniami Traktatu.
Riikka Manner (ALDE) – (FI) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! Najpierw chciałabym pogratulować sprawozdawcy znakomitego i bardzo ważnego sprawozdania. Sprawa ta dotyczy przede wszystkim tego, jak możemy zapewnić konkurencyjność europejskiej polityki przemysłowej, a z drugiej strony, jak możemy reagować na zmiany strukturalne wywoływane cięciami w zatrudnieniu w podstawowych sektorach przemysłu w niektórych regionach.
Uważam, że polityka przemysłowa jest jednym z elementów tych zmian. Niezbędna jest świadomość tych zmian i być w stanie dostosować się do nich. Musimy mieć perspektywę przyszłościową, jeśli chodzi o politykę przemysłową oraz opracowanie polityki przemysłowej, która byłaby zrównoważona w oparciu o nasze mocne strony i zasoby naszych regionów. Przykładem tego jest nasz sektor bioenergii, w którym dostrzegam olbrzymi potencjał.
Struktury regionalne umożliwią wspieranie zrównoważonej polityki przemysłowej w Unii Europejskiej i dlatego niezbędne jest podkreślenie znaczenia ustanowienia jeszcze większej liczby innowacyjnych klastrów oraz szerokiej współpracy pomiędzy zainteresowanymi podmiotami, instytucjami edukacyjnymi i przedsiębiorstwami.
Kiedy mówimy o europejskiej polityce przemysłowej niezwykle istotne jest oczywiście uwzględnienie sektora MŚP, to znaczy małych i średnich przedsiębiorstw. Niezbędne jest ograniczenie biurokracji dla MŚP, o czym mówiono już tutaj wielokrotnie, a ponadto zrobienie wszystkiego co w naszej mocy, żeby wspierać rozwój możliwości, dzięki którym MŚP mogą rozwijać swoją przedsiębiorczość, zarówno obecnie jak i w przyszłości.
Jacky Hénin (GUE/NGL) – (FR) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! W tym sprawozdaniu zwrócono wreszcie uwagę na kluczowe znaczenie przemysłu dla przyszłości Unii i potwierdzono konieczność ustanowienia europejskiej polityki przemysłowej. W sprawozdaniu tym uznaje się w sposób dorozumiany fiasko strategii lizbońskiej, czego dowodem jest słuszne domaganie się przeznaczania 3 % produktu krajowego brutto Unii na działalność badawczo-rozwojową, a przede wszystkim zaproponowanie wykorzystywania sektora prywatnego w większym niż dotychczas stopniu.
Niestety, sprawozdanie to odzwierciedla nadal wizję konkurencyjności opierającej się na drastycznym ograniczaniu kosztów pracy, kiedy w rzeczywistości niezbędne jest zwiększenie konkurencyjności w oparciu o programy szkoleń, oszczędności kapitałowe oraz efektywne zużycie energii i wykorzystywanie surowców. W tym sprawozdaniu przyznaje się także w sposób dorozumiany, że rynki finansowe okazały się niewydolne, jeśli chodzi o przeznaczanie oszczędności na inwestycje służące tworzeniu dobrobytu. Rozwiązanie tego problemu wymaga kontroli społecznej kredytów lub wprowadzenia wymogu udzielania kredytów na cele tworzenia nowych miejsc pracy, prowadzenia działalności badawczo-rozwojowej czy tworzenia dobrobytu. Niezbędne jest ustanowienie europejskich i krajowych publicznych centrów finansowych, które gwarantowałyby finansowanie działalności przemysłowej. Nasz Parlament nie może po prostu podjąć działań zmierzających do polepszenia sytuacji dużych europejskich grup przemysłowych. Naszym podstawowym celem powinno być wspieranie tworzenia w Unii Europejskiej większej liczby i wyższej jakości miejsc pracy w przemyśle.
Amalia Sartori (PPE) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Rewizja europejskiej polityki przemysłowej nigdy wcześniej nie była tak konieczna jak obecnie, a Europa powinna zrewidować także niektóre podjęte ostatnio decyzje.
Ta sztandarowa inicjatywa związana ze strategią UE 2020 jest zatem przydatna i podejmowana we właściwym czasie i dlatego jestem wdzięczna Komisji, a zwłaszcza panu komisarzowi Tajaniemu. Pragnę także podziękować sprawozdawcy, panu posłowi Langemu, za wykonaną przezeń pracę oraz mojej koleżance, pani poseł Grossetête, która w imieniu Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) wniosła znaczący wkład we wzmocnienie stanowisk przedstawionych przez pana komisarza.
Co do mnie, to postanowiłam wnieść wkład w postaci poprawek zwracających uwagę na rolę małych i średnich przedsiębiorstw, które są przez wszystkich uważane za kotwicę podstawowych sektorów europejskiego przemysłu i które najlepiej wiedzą jak nie ustępować w okresie kryzysu oraz jak wprowadzać innowacyjne rozwiązania, zachowując jednocześnie konkurencyjne ceny.
Uważam, że rola, którą odgrywają tysiące drobnych i średnich europejskich przedsiębiorców wymaga wsparcia poprzez eliminację przeszkód i ograniczeń, na które ci przedsiębiorcy wielokrotnie już wskazywali; mam tutaj na myśli zapewnienie lepszego dostępu do kredytów, zapewnienie możliwości bardziej przejrzystego i mniej kosztownego udziału w przetargach publicznych, a przede wszystkim, doprowadzenie do kompleksowego uproszczenia procedur administracyjnych, które wszyscy uważają za prawdziwą rewolucję, jakiej ten kontynent naprawdę teraz potrzebuje.
Cieszę się, że Komisja zwróciła uwagę na kwestię efektywnego i odpowiedzialnego wykorzystywania surowców, a za istotne uważam także i to, że wkrótce będziemy omawiać kwestię ziem rzadkich. Istotne jest także poświęcenie uwagi kwestii ochrony własności intelektualnej.
Widzę wreszcie wyznaczoną drogę, która, mam nadzieję, doprowadzi nas wkrótce do określenia norm i ustanowienia gwarancji obowiązujących w całej Unii Europejskiej. Oznacza to danie nadziei, zwłaszcza młodym ludziom, dzięki działaniom, których podjęcie proponują nam często sami Europejczycy.
Catherine Trautmann (S&D) – (FR) Pani Przewodnicząca! Chciałabym podziękować panu posłowi Berndowi Langemu za znakomitą pracę. Jutro oparta na współpracy metoda pana posła przyniesie nam sukces. Ponadto, Panie Komisarzu, jest to sposobność, której, niestety, Komisja nie wykorzystała przedstawiając nam raczej rozczarowujący komunikat.
Jako osoba pochodząca z dużego regionu, który ucierpiał znacznie na skutek obecnego kryzysu, borykając się już wcześniej z problemami wywołanymi restrukturyzacją przemysłu, słuchałam przesłania związków zawodowych, które nadal stanowi dla nas wyzwanie. Niezbędna jest polityka przemysłowa, której wszystkie elementy składowe służyłyby realizacji tego samego celu, a mianowicie opracowaniu strategii, która opierałaby się na zrównoważonym, zorientowanym na tworzenie nowych miejsc pracy wzroście gospodarczym, na optymalizacji umiejętności, i która udowadniałaby, że innowacje społeczne i technologiczne nie są ze sobą sprzeczne.
To jest właśnie klucz do europejskiej konkurencyjności, a nie wykorzystywanie siły roboczej jako zmiennej dostosowawczej, jak zaproponowała to Komisja podczas europejskiego semestru. Najlepszym krokiem, jaki mogłaby zrobić Komisja, byłoby natychmiastowe uwzględnienie w programie pracy dyrektywy dotyczącej delegowania pracowników i rozpoczęcie procesu harmonizacji podatkowej, a najpierw zajęcie się kwestią podatków dochodowych od osób prawnych.
Ponadto polityka ta powinna być kształtowana nie tylko na szczeblu krajowym i unijnym, ale także na szczeblu lokalnym, w kontekście skutecznej polityki spójności. Uważamy, że rynki finansowe powinny być regulowane i podzielamy dążenie do konsolidacji jednolitego rynku, ale nie kosztem rynku pracy cechującego się nierównościami i dumpingiem społecznym.
Pani Przewodnicząca! Debatujemy dziś nad ambitną polityką przemysłową, a dziś rano głosowaliśmy nad podatkiem od transakcji finansowych i euroobligacji.
Panie i Panowie! Powinniśmy przeznaczyć pozyskane w ten sposób środki finansowe na sfinansowanie tej polityki.
Maria Da Graça Carvalho (PPE) – (PT) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! Chciałabym najpierw podziękować sprawozdawcy, panu posłowi Langemu, oraz kontrsprawozdawcom za pracę, którą wykonali, a w szczególności pani poseł Grossetête. Jesteśmy obecnie świadkami spadku konkurencyjności Europy na rynkach światowych. W związku z tym Europa powinna znaleźć sposoby wzmocnienia swojej bazy przemysłowej, żeby móc sprostać nowym wyzwaniom. Celem tego sprawozdania jest przedłożenie propozycji mających na celu doprowadzenie do odnowy europejskiego przemysłu. Zintegrowana i zrównoważona polityka przemysłowa powinna opierać się na badaniach naukowych, innowacyjności, wzroście efektywności wykorzystywania zasobów, strategii produktowej, wzmacnianiu MŚP i rozwoju sieci regionalnych. Niezbędne są, w szczególności, racjonalizacja zużycia energii oraz wdrażanie technologii informacyjno-telekomunikacyjnych w celu zapewnienia podstaw tej nowej rewolucji przemysłowej, żeby zwiększyć konkurencyjność, wzrost gospodarczy i zatrudnienie.
Ze szczególnym zadowoleniem przyjmuję, że w przedmiotowym sprawozdaniu zwrócono uwagę na rolę tradycyjnych sektorów europejskiego przemysłu, tak niezbędnych naszej gospodarce. Zasadnicze znaczenie mają środki takie, jak wdrażanie nowych technologii lub zwiększenie wsparcia dla badań naukowych i innowacyjności w takich sektorach, jak np. przemysł wytwórczy. Jest to jedyny sposób przywrócenia światowego przywództwa Europy, które jest tak niezbędne do zapewnienia Europie konkurencyjnej przewagi i wzrostu gospodarczego.
Judith A. Merkies (S&D) – (NL) Pani Przewodnicząca! Najpierw chciałabym pogratulować mojemu koledze, panu posłowi Berndowi Langemu znakomitego sprawozdania i wspaniałej współracy z jego strony. Polityka przemysłowa ma swój comeback. Nie ma jednak swojego comebacku w pojedynkę, ponieważ nie jest sama. Strategia ta, wraz z dwoma innymi sztandarowymi strategiami, stanowi istotę unijnego programu na rzecz zatrudnienia i zdrowej gospodarki. Przede wszystkim jest to jednak strategia nie tylko na chwilę obecną, ale także na przyszłość, na realną przyszłość.
Polityki przemysłowej nie da się kształtować w oderwaniu od wszystkich pozostałych strategii dotyczących Unii innowacji, polityki surowcowej lub efektywnego wykorzystywania zasobów naturalnych. Te trzy strategie stanowią sedno. Niezbędne jest przyjęcie podejścia holistycznego, w ramach którego różne obszary polityki byłyby ze sobą ściśle powiązane. Czy biorąc pod uwagę, że przemysł, jak Pan sam powiedział, Panie Komisarzu, nie jest wrogiem, lecz sprzymierzeńcem zrównoważonego rozwoju, rzeczywiście obszary te można uznawać za odrębne?
Polityka przemysłowa nie może funkcjonować bez zintegrowanego rynku. Rynek wewnętrzny jest nadal zbyt rozdrobniony, a proces jego wprowadzania wymaga nadal dokończenia. Skorzysta na tym cały sektor przemysłu, a zwłaszcza małe innowacyjne przedsiębiorstwa. Producentom zapewnia się możliwość przedstawienia swojej opinii, ale należy także wymagać od nich, by wzięli na siebie odpowiedzialność, a to oznacza ostateczną odpowiedzialność za własne wyroby. Celem jest promowanie czystych technologii produkcji i trwałych wyrobów, ponieważ uważam, że to jest właśnie przyszłość dla Europy. Przyczyni się to do powstania przemysłu funkcjonującego zgodnie z koncepcją zamkniętego obiegu materiałów i zachęci do inteligentnego wykorzystywania surowców i zdrowej gospodarki. Zbyt długo nie okazywano zainteresowania polityką przemysłową i pozostawiano ją rynkowi. Nadszedł czas, żebyśmy znowu dali przykład, zarówno innym, jak i samym sobie.
Jean-Pierre Audy (PPE) – (FR) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! Chciałbym podziękować Panu za uwagę poświęcaną sprawom dotyczącym przemysłu, a w imieniu naszej grupy politycznej złożyć wyrazy uznania mojej koleżance, pani poseł Grossetête, ze względu na ogrom pracy, którą wykonała.
Przemysł zatrudnia 60 milionów osób, a na każde miejsce pracy w przemyśle przypadają dwa miejsca pracy w sektorze usług z przemysłem związanych, to znaczy mówimy tutaj łącznie o 180 milionach miejsc pracy. Udział przemysłu w eksporcie kształtuje się na poziomie 75 %, co jest następstwem istnienia 5,5 miliona przedsiębiorstw. Co powinniśmy zrobić? Powinniśmy podjąć działania i chronić się. Samoobrona nie jest protekcjonizmem; dlatego powinniśmy mieć politykę przemysłową. Niektórzy twierdzą: rolnictwo w Ameryce Południowej, przemysł w Chinach, a usługi w Europie. Panie i Panowie! Jeżeli nie będziemy produkować więcej samochodów, samolotów, statków, pociągów, satelitów, leków, elektrowni atomowych, zostaniemy zrujnowani! Jeśli chodzi o usługi, będziemy je i tak mieć, ponieważ będziemy mieć politykę przemysłową.
Dlatego chciałbym złożyć trzy propozycje. Pierwsza z nich dotyczy norm przemysłowych. Kiedy określamy normy przemysłowe musimy przeprowadzać analizy skutków, żeby nasze produkty wytwarzane były na terytorium UE zgodnie z tymi normami.
Druga z moich propozycji dotyczy edukacji i badań naukowych. Musimy mieć najlepsze politechniki na świecie i musimy je wspierać. Powinniśmy przekonać społeczeństwo do nauki. Jeśli chodzi o badania naukowe, dokonamy przeglądu siódmego programu ramowego. Na lata 2011, 2012 i 2013 przeznaczamy 30 miliardów euro. Przeznaczmy część tych środków na rozwój przemysłu jako jeden z naszych priorytetów.
Trzecia z moich propozycji dotyczy finansowania. Moglibyśmy ustanowić Europejski Fundusz Inwestycji Przemysłowych. Mam pewną propozycję. Jesteśmy winni 37 miliardów euro na emerytury dla urzędników UE – wykorzystajmy tę kwotę do ustanowienia funduszu emerytalnego, który byłby wehikułem napędzającym długoterminowe oszczędności. Podzielam pogląd dotyczący polityki monetarnej. Zachowajmy szczególną ostrożność w obliczu obecnego kryzysu. Zapewnijmy, żeby stopy procentowe nie były zbyt wysokie, bo to spowodowałoby wzmocnienie euro i wyhamowało eksport wyrobów przemysłowych.
Lambert van Nistelrooij (PPE) – (NL) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! Przemysł wytwórczy nie traci na znaczeniu nawet w warunkach obecnej i przyszłej gospodarki opartej na wiedzy. Utrzymanie w Europie produkcji wnoszącej wysoką wartość dodaną ma zasadnicze znaczenie, a jednocześnie stanowi podstawę wiedzy i doświadczeń wielu obywateli naszych krajów oraz dalszego rozwoju naszej konkurencyjności. W przedmiotowym sprawozdaniu przemysł słusznie traktuje się jako sprawę pierwszorzędnej wagi w agendzie europejskiej i jest to istotne zarówno dla dużych, jak i małych i średnich przedsiębiorstw. W Europie możemy poszczycić się doskonałością w wielu dziedzinach. Mam tutaj na myśli sektor energetyki, sektor podróży kosmicznych i przemysł samochodowy, które osiągają obecnie znakomite rezultaty. Mam tutaj na myśli także łańcuch dostaw przemysłu samochodowego, który ma podstawowe znaczenie dla Europy. Proszę zwrócić tylko uwagę, jak inteligentna i czysta jest strategia UE 2020!
Martwi mnie jednak jedna kwestia, a mianowicie globalizacja. Postąpiliśmy słusznie ustanawiając Europejski Fundusz Dostosowania do Globalizacji, a wkrótce będziemy mieli patent europejski. Pomimo tego jednak, pan komisarz Tajani postanowił uwzględnić w swoim programie konieczność zapewnienia równych reguł gry na szczeblu międzynarodowym. Wspaniale, że chińskie przedsiębiorstwa inwestują w Europie, ale niezbędne jest zapewnienie równych reguł gry również w Chinach. Jeżeli prawdą jest rzeczywiście, że wykorzystywane są do tego celu znaczne środki publiczne, to coś jest tutaj nie tak. Powrót do protekcjonizmu nie jest naszym celem, jak podkreślił przed chwilą pan poseł Audy, ale chodzi o zapewnienie niezbędnej przejrzystości w podstawowych sektorach, takich jak sektor technologii informacyjno-telekomunikacyjnych lub inne podstawowe sektory europejskiej gospodarki. Nie jest to europejskie weto. Nie mówimy „to są udziałowcy, to są osoby sprawujące nadzór”, ale rzeczywiście niezbędne jest odpowiednie zbadanie przez nas, przedstawicieli Europy, tej sprawy. Nie od rzeczy byłoby podjęcie debaty w tej sprawie, w reakcji na znakomite sprawozdanie pana posła Langego. Ciąg dalszy, Panie Komisarzu Tajani, nastąpi. Chciałbym zaprosić Pana do wzięcia udziału w tej debacie.
Kathleen Van Brempt (S&D) – (NL) Pani Przewodnicząca! Jeśli chodzi o sprawozdanie pana posła Langego, będzie Pan, Panie Komisarzu, najprawdopodobniej jutro świadkiem niemal jednogłośnego opowiedzenia się Parlamentu za zwiększeniem znaczenia polityki przemysłowej. Dla Pana, jako komisarza, musi to być rzeczywisty zastrzyk nowej energii. Istnieje daleko idący konsensus pomiędzy różnymi grupami, że polityka przemysłowa ma w Europie przyszłość, a także, że należy ją wspierać.
Taki jest jednak zakres tego konsensusu, ponieważ gdybyśmy starali się ustalić, o jaki rodzaj polityki przemysłowej nam chodzi, czy jakie jej elementy należałoby zachować w przyszłości, wszyscy mielibyśmy na ten temat odmienne zdanie. Sam Pan stwierdził, że potrzebujemy przemysłu mniej energochłonnego i mniej materiałochłonnego. Zgadzam się z Panem w tym względzie, jeśli chodzi o cele krótkoterminowe. Jeśli chodzi jednak o cele długoterminowe, musimy dokonać dużo większego skoku. Jak Pan wie, Panie Komisarzu, zarządzanie oznacza wybieganie w przyszłość. Musimy mieć odwagę powiedzieć, że do 2050 roku będziemy mieli system zaopatrzenia w energię opierający się w pełni na energii wytwarzanej ze źródeł odnawialnych, z poszanowaniem zasady zrównoważonego rozwoju, a skoro tak, to musimy zacząć przygotowywać przemysł do tej zmiany już dziś.
Po drugie, gospodarka materiałowa. Musimy rzeczywiście zapewnić w ciągu najbliższych kilku latach recykling telefonów komórkowych w bardziej efektywny sposób, a w przyszłości musimy zapewnić produkcję telefonów komórkowych odzwierciedlającą koncepcję zamkniętego obiegu materiałów, żeby wszystkie podstawowe elementy składowe telefonu komórkowego były systematycznie odzyskiwane i wykorzystywane do wytwarzania nowych telefonów. Taką właśnie politykę ogólną powinniśmy rozwinąć do 2050 roku i oczekuję od Komisji podjęcia już teraz decyzji, w której zapewnimy jasno określone zasady dla przemysłu, do spełnienia których będzie dążyć.
Antonio Cancian (PPE) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Uważam, że sprawozdanie pana posła Langego jest wyważone pod względem sformułowań, a jego podstawową zaletą jest, że przedstawiona w nim analiza koncentruje się na określonych kluczowych czynnikach, a zwłaszcza na odnowie europejskiej polityki przemysłowej i reorientacji działalności finansowej w kierunku gospodarki realnej. Należy jednak odnotować, że integralnym elementem tych czynników są usługi związane bezpośrednio lub pośrednio z przedsiębiorstwami.
Mam kilka uwag krytycznych i kilka propozycji. Jeśli chodzi o pkt 89 dotyczący ściślejszej współpracy w odniesieniu do patentu europejskiego, uważam, Panie Komisarzu Tajani, że jednolity patent europejski jest istotny i niezbędny, zwłaszcza dla nas, Włochów. Impas, który jest rezultatem zacieśnienia współpracy, może być według mnie przerwany poprzez ograniczenie się, jeśli chodzi o patent europejski, jedynie do języka angielskiego, ponieważ stosowanie trzech języków stworzyłoby niesłychany precedens.
Moja druga uwaga dotyczy braku jakichkolwiek innowacyjnych propozycji finansowych. W tekście mowa jest często o konieczności zrobienia szybkiego kroku w kierunku stworzenia transeuropejskich infrastruktur, które mają mieć zasadnicze znaczenie dla rozwoju kontynentu, ale niewiele mówi się o tym, jak sfinansować budowę tych sieci.
Dziś wcześniej przyjęliśmy sprawozdanie z inicjatywy własnej zawierające dogłębną analizę stosowania w ramach systemu partnerstw publiczno-prywatnych systemu obligacji projektowych, które stanowiłyby tym samym gwarancje papierów wartościowych emitowanych przez przedsiębiorstwa tworzone w celu budowy takich infrastruktur i zarządzania nimi; pan poseł Audy przedstawił przed chwilą kilka przykładów.
Brak jest odniesienia do związku pomiędzy polityką przemysłową Unii Europejskiej a jej polityką strategiczną w obszarach dotyczących programów takich, jak Galileo, ITER, czy temu podobne. Niezbędne jest zapewnienie większych powiązań pomiędzy badaniami naukowymi i innowacyjnością. Panie Komisarzu Tajani! Uważam, że wyzwanie, w obliczu którego stoimy, ma zasadnicze znaczenie dla zachowania kontekstu społecznego. W rzeczywistości niewielkie ożywienie, którego jesteśmy świadkami nie może wchłonąć tej liczby osób, które zostały zwolnione w okresie ostatnich trzech lat. Niestety, niezbędne jest podjęcie działań w porę i niezwłocznie.
Henri Weber (S&D) – (FR) Pani Przewodnicząca! Znakomite sprawozdanie pana posła Langego ma trzy zalety.
Po pierwsze, proponuje się wprowadzenie na szczeblu Unii Europejskiej zintegrowanej strategii przemysłowej, to znaczy strategii jednocześnie kontynentalnej i opartej na współpracy; strategii, która różnił się pod każdym względem od strategii wyłącznie krajowych i nieopierających się na współpracy, które stosowano w Europie przez ostatnie 15 lat.
Po drugie, realizacja tej strategii przemysłowej ma być wspierana finansowo, co stoi wyraźnie odróżnia ją od strategii lizbońskiej z 2000 roku. Gdyby realizacja tej strategii nie była wspierana finansowo, strategia ta pozostałaby pustosłowiem. Podstawowym źródłem finansowania mają być unijne obligacje projektowe, euroobligacje i europrojekty. Zaakceptowaliśmy te rozwiązania głosując dziś rano.
Po trzecie, strategia ta ma służyć ochronie naszego przemysłu. W przedmiotowym sprawozdaniu opowiadamy się za otwarciem Europy; nie opowiadamy się jednak za oddaniem jej. Opowiadamy się za wymianą opierającą się na wzajemności i równowadze. Kwestiom tym poświęcono kilka punktów. Jest to bezwzględnie konieczne, ponieważ w tej dziedzinie cechowały nas dotychczas naiwność i słabość.
Alajos Mészáros (PPE) – (HU) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! Kiedy wybuchnął obecny kryzys mogliśmy sami zobaczyć, jak ważną rolę w naszej gospodarce odgrywa przemysł. Niestety, nasza polityka w odnośnych obszarach opiera się często na założeniu, że rynki mają regulować się same. Strategia UE 2020 jest pod tym względem inicjatywą pionierską; pierwszą, w której uznajemy konieczność przyjęcia nowego podejścia. Przemysł europejski musi zachować swoją wiodącą pozycję w podstawowych dziedzinach i nie możemy dopuścić do tego, żeby nie reagował w porę na rozwój wydarzeń.
Naszymi priorytetami powinny być nadanie sektorowi usług finansowych nowej struktury oraz koordynacja polityki makroekonomicznej, a zwłaszcza polityki fiskalnej, ponieważ zapewnienie efektywności naszej polityki przemysłowej możliwe jest jedynie poprzez przeprowadzenie reform w tym zakresie. Niezbędne jest wprowadzenie nowych, spójnych ram regulacyjnych, w których skierujemy system finansowy znowu na drogę inwestowania w czynniki produkcji. Istotą naszej polityki przemysłowej powinno być rozwijanie bazy produkcyjnej, która byłaby konkurencyjna na szczeblu międzynarodowym, oraz przemysłu opartego na wiedzy i koncentrującego się na produkcji. Wymagać to będzie jednak zaangażowania całego łańcucha innowacyjności. W tym przypadku powinniśmy mówić nie tylko o technologicznych innowacjach, ale także o innowacyjności projektów oraz innowacyjności podnoszącej jakość wyrobów.
Ponadto powinniśmy wspierać synergię w tym sektorze. Obejmować to powinno powiązanie polityki energetycznej z polityką przemysłową. Istotnym czynnikiem powinno być tutaj zaopatrzenie w energię, a nowe, rozwijające się rynki to rynki związane z wykorzystywaniem odnawialnych źródeł energii, co może w konsekwencji prowadzić do powstania nowych miejsc pracy. Niezbędne jest także zapewnienie niezawodnego dostępu do surowców, co jest dla nas coraz poważniejszym wyzwaniem. Oprócz zabezpieczenia istniejących już zasobów powinniśmy być także w stanie realizować nasze działania w zakresie recyklingu.
Powinniśmy także zrobić wszystko, co w naszej mocy, w celu wzmocnienia MŚP, ponieważ to MŚP są kluczowymi aktorami unijnej produkcji przemysłowej. Powinniśmy zachęcać MŚP do wzięcia jak najpełniejszego udziału w zamówieniach publicznych i zapewnić im dostęp do pożyczek bankowych na korzystnych warunkach.
Ioan Enciu (S&D) – Pani Przewodnicząca! Chciałbym najpierw pogratulować panu posłowi Langemu sporządzenia tego ważnego sprawozdania. W tym okresie trudności gospodarczych niezwykłego znaczenia nabiera zapewnienie, żeby instytucje europejskie działały na rzecz spójnej i zdecydowanej polityki przemysłowej w celu utrzymania w miejsc pracy w Europie i pomocy w przywracaniu jej konkurencyjności. Pan wiceprzewodniczący Tajani oświadczył, że przemysł leży w centrum zainteresowania Europy i jest niezbędny do znalezienia rozwiązań umożliwiających naszemu społeczeństwu sprostanie wyzwaniom, w obliczu których stoi obecnie lub stanie w przyszłości.
Grupa S&D uważa, że przemysł odgrywa kluczową rolę jeśli chodzi o miejsca pracy w Europie. Dlatego powinniśmy zwiększyć wysiłki mające na celu utrzymanie w Europie mocnej bazy przemysłowej. Interesuje mnie szczególnie kwestia rozwoju niezbędnej infrastruktury na obszarach, na których taka infrastruktura jeszcze nie istnieje.
Wreszcie z zadowoleniem przyjmuję, że ostateczna wersja sprawozdania zawiera zdecydowane podkreślenie znaczenia surowców dla sektora przemysłowego przyszłości.
Lara Comi (PPE) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Chciałabym pogratulować panu komisarzowi Tajani a także sprawozdawcom, pracy, która została wykonana. Jestem za przyjęciem tego ważnego sprawozdania, dzięki któremu Parlament wnosi swój wkład w debatę nad europejską polityką przemysłową.
Sprawozdanie to zawiera wiele pozytywnych elementów, których uwzględnienie zdecydowanie popieram. Po pierwsze, uważam, że należy podjąć wszelkie możliwe wysiłki zmierzające do przywrócenia kluczowej roli przemysłu europejskiego na arenie międzynarodowej i udzielić szczególnego wsparcia małym i średnim przedsiębiorstwom, które stanowią niezbędny filar rynku wewnętrznego.
Ponadto, w pełni podzielam zawartą w sprawozdaniu tezę, że istnieje pilna potrzeba wprowadzenia przepisów unijnych dotyczących oznaczania pochodzenia, żeby zapewnić większą konkurencyjność naszym przedsiębiorstwom, a także, żeby umożliwić wreszcie naszym konsumentom dokonywanie świadomych wyborów wyrobów kojarzonych zwyczajowo z jakością. Niestety, jak powszechnie wiadomo, niektóre państwa sprzeciwiają się uwzględnieniu tej konkretnej kwestii w porządku obrad Rady od 2005 roku. Powinniśmy jednak dążyć do przełamania tego impasu, w oparciu o zdecydowanie przychylne stanowisko przyjęte przez Parlament kilkakrotnie. Jest to niezbędne w trakcie procesu prawodawczego kilku aktów prawnych UE. Głos obywateli Europy nie może być znowu ignorowany, zwłaszcza wtedy, gdy opiera się na tak mocnych podstawach; jest to kwestia zapewnienia, żeby nasza polityka była bardziej demokratyczna we wszystkich jej obszarach.
Kolejną istotną sprawą jest niewątpliwie kwestia dotycząca młodych przedsiębiorców, o których wspomniał Pan, Panie Komisarzu, w swoim sprawozdaniu kilkakrotnie, ponieważ uważam,, że to właśnie oni są przyszłością naszej polityki przemysłowej. Nadal mam wątpliwości dotyczące niektórych aspektów, takich jak wyraźne odniesienie do nowych przepisów dotyczących efektywności wykorzystywania zasobów, ustanowienia grup zadaniowych na szczeblu krajowym, których zadaniem miałoby być zarządzanie działaniami restrukturyzacyjnymi, a zwłaszcza ścisłej współpracy w przypadku patentu europejskiego.
Ivari Padar (S&D) – (ET) Pani Przewodnicząca! Chciałbym najpierw podziękować sprawozdawcy. Europa potrzebuje nowego podejścia do polityki przemysłowej, obejmującego, między innymi, finansowanie związanych z nią programów. Oprócz reform strukturalnych perspektywy finansowej Unii Europejskiej niezbędne jest położenie nacisku na innowacyjne środki finansowania. Mam tutaj na myśli nie tylko euroobligacje czy obligacje projektowe, ale także całkowicie nowe podejście do polityki przemysłowej, nauki i finansowania innowacyjności. Powinniśmy skoncentrować się na innowacyjnych małych przedsiębiorstwach i wspierać ich rozwój. Powinniśmy znaleźć nowe sposoby ułatwiania przedsiębiorstwom dzielenia się ryzykiem i łączenia różnych instrumentów, w tym także na szczeblu ogólnoeuropejskim
Estonia ma, na przykład, doświadczenie z funduszami odnawialnymi, w ramach których zamiast udzielania dotacji czy pomocy bezpośredniej gwarancjami obejmuje się ryzyko. W ramach cyklu innowacyjności wykorzystywanie takich funduszy umożliwiło znaczny wzrost wsparcia dla przedsiębiorstw w tym zakresie. Dotacje są istotne, ale na etapie badań podstawowych jeszcze ważniejsze jest znalezienie nowych sposobów wykorzystywania środków publicznych w bardziej efektywny sposób.
Silvia-Adriana Ţicău (S&D) – (RO) Pani Przewodnicząca! Polityka przemysłowa UE powinna zapewniać odpowiednie warunki dla zwiększenia udziału sektora przemysłu w jej PKB. Powinna także wzmacniać konkurencyjność Unii Europejskiej i przyczyniać się do tworzenia nowym miejsc pracy w całej Unii. Realizacja strategii przemysłowej powinna obejmować identyfikację strategicznych obszarów, w które powinniśmy inwestować, a także źródeł niezbędnych surowców. Wzywam Komisję i państwa członkowskie do zapewnienia, żeby realizacja tych priorytetów znajdowała w ramach kolejnej perspektywy finansowej, budżetów rocznych i polityki sektorowej UE w poszczególnych obszarach niezbędne wsparcie.
Poziom zużycia energii jest wskaźnikiem poziomu produkcji przemysłowej. Niezbędne jest opracowanie, przyjęcie i wdrożenie polityki przemysłowej, która byłaby wydajna ekologicznie, zapewniała zdolność produkcyjną we wszystkich państwach członkowskich w zrównoważony sposób i ograniczała zależność energetyczną Unii. Konkurencyjność Unii zależy w znacznej mierze od jej zdolności innowacyjnych i badawczo-rozwojowych oraz od powiązania innowacyjności z procesem produkcji. Należy zwiększyć środki publiczne na działalność badawczo-rozwojową w celu pozyskania inwestycji prywatnych, ale warunkiem zasadniczym wzrostu udziału przemysłu jest jednoczesne uproszczenie procedur i ograniczenie biurokracji.
Edit Herczog (S&D) – (HU) Pani Przewodnicząca! Obecny kryzys gospodarczy pokazał, że sektory usług są o wiele bardziej wrażliwe niż polityka przemysłowa, a zatem Europa powinna jeszcze raz skoncentrować swoją uwagę na polityce przemysłowej. Dlatego z dużym zadowoleniem przyjmuję zarówno podejście pana komisarza Tajani, jak i sprawozdanie naszego kolegi, pana posła Bernda Langego, poświęconej tej kwestii. Praca nad tym sprawozdaniem była przyjemnością. Każda z osób biorących udział w tej pracy chciała wnieść jakiś wkład. Nie spieraliśmy się o to, na jakie napotykamy trudności, lecz raczej jak możemy przyspieszyć realizację tego procesu. Jest sprawą zasadniczą, żebyśmy uświadomili sobie, że Unia Europejska musi odgrywać wiodącą rolę w wyznaczaniu własnych celów, a także pociągnąć za sobą na tej drodze państwa członkowskie.
Unia Europejska musi koordynować, prowadzić i rozliczać państwa członkowskie z tego, co osiągnęły w tym zakresie. Polityka przemysłowa zapewnia Europie możliwość zdobycia przewagi konkurencyjnej jeśli chodzi o przemysł wytwórczy, biotechnologię, nanotechnologię, przemysł chemiczny, a nawet w dziedzinach związanych z przemysłem lotniczym i kosmicznym. Powinniśmy zdać sobie sprawę, że polityka przemysłowa XXI. wieku wymaga wzrostu wiedzy i efektywności wykorzystywania materiałów. Jednocześnie powinniśmy wzmocnić stosunki wertykalne, poczynając od edukacji, przez badania naukowe, aż po możliwości rynkowe. Niezbędne jest nawiązanie zarówno stosunków z dostawcami, w tym z małymi i średnimi przedsiębiorstwami, jak i stosunków horyzontalnych. Uważamy, że nie wolno pomijać dialogu społecznego.
Alejo Vidal-Quadras (PPE) – (ES) Pani Przewodnicząca! Sprawozdanie dotyczące polityki przemysłowej, nad którym mamy jutro głosować, zawiera punkt, którego uwzględnienie nie zostanie poparte przez hiszpańskich posłów, punkt ten przewiduje ściślejszą współpracę jako odpowiedni instrument prawny ustanowienia jednolitego patentu europejskiego.
Nie tylko posłowie hiszpańscy, ale także posłowie z innych państw członkowskich, po pierwsze, kwestionują zgodność z prawem ustanowienia ściślejszej współpracy jako odpowiedniego instrumentu prawnego w tym przypadku, a po drugie, potępiają nieprzestrzeganie zasady anonimowości, która powinna być stosowana we wszystkich przypadkach dotyczących zasad regulujących kwestię języków.
Poprosiłem jednak o głos, Pani Przewodnicząca, żeby zwrócić uwagę Parlamentu na coś innego, a mianowicie na opinię nr 1/09 opublikowaną dziś przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, która stanowi, że Europejski i Wspólnotowy Sąd Patentowy, w formie w której jest obecnie proponowany, nie jest zgodny z traktatami.
Jednoznaczne stanowisko Trybunału Sprawiedliwości stanowi znaczną przeszkodę na drodze do ustanowienia tej ściślejszej współpracy i mam nadzieję, że ta decyzja Trybunału zachęci innych posłów do przyłączenia się do nas w celu ochrony równości wszystkich państw członkowskich i ścisłego stosowania prawa pierwotnego prawodawstwa UE.
Giovanni Collino (PPE) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Sprawozdanie dotyczące polityki przemysłowej jest szczegółowe, zawiera analizę wszystkich słabych stron systemu i wskazuje nam, że należy przestrzegać zasad społecznej gospodarki rynkowej. Realistycznie rzecz biorąc musimy jednak pogodzić się z tym, że jak dotychczas Europa nie posiadała swojej własnej polityki przemysłowej.
W rzeczywistości europejski sektor wytwórczy ma znaczne problemy z rentownością, podczas gdy kraje wschodzące nie tylko rozwijają się dynamicznie, ale także inwestują znaczne kwoty w badania naukowe i rozwój technologii. Doprowadzenie w Europie do rozwoju przemysłu i wzrostu zatrudnienia wymaga, oprócz obowiązujących obecnie reguł, wykorzystania środków szczególnych i pociąga za sobą nawet konieczność zmiany podziału kompetencji pomiędzy państwami członkowskimi i Unią.
Niezbędna jest także zmiana polityki i systemów redystrybucji zgodnie z nowym podejściem kulturowym do stosunków pracy, w ramach którego nasze rozważania powinny koncentrować się na modelu podziału zysków w przedsiębiorstwach. W strategii UE 2020 wyznaczyliśmy sobie cele, na niezrealizowanie których Unia Europejska nie może sobie pozwolić, a jeżeli ma zrealizować wszystkie wyznaczone cele, Europa musi sprostać wyzwaniu, jakim jest zapewnienie rozwoju przemysłu poprzez intensyfikację działań dotyczących szkoleń i badań naukowych na rzecz małych i średnich przedsiębiorstw.
Mairead McGuinness (PPE) – Pani Przewodnicząca! Chciałabym podziękować sprawozdawcy za to bardzo ważne sprawozdanie. Cieszę się, że przemysł znalazł się znowu w centrum naszego zainteresowania.
Uważam, że potrzeba nam zrównoważonej gospodarki europejskiej. Na ogół zabieram głos w sprawach dotyczących rolnictwa i polityki żywnościowej, ale postanowiłam wziąć udział w tej debacie, ponieważ uważam, że mówienie o przemyśle, rolnictwie i sektorze usług jest naprawdę ważne. Niezbędne jest zapewnienie w Unii Europejskiej równowagi pomiędzy wszystkimi tymi trzema sektorami, a nieuznawanie tego nie byłoby zbyt mądre.
Chciałabym w szczególności zwrócić Państwa uwagę na pkt 112, w którym mowa jest o tym, że podstawą wzrostu gospodarczego Unii Europejskiej jest wolny handel, ale mowa jest także o uczciwej konkurencji międzynarodowej, a w szczególności apeluje się o to, żeby przy zawieraniu dwustronnych umów handlowych lub umów wielostronnych uwzględniać w nich zasady zrównoważonego rozwoju, względy społeczne i ochrony środowiska oraz odpowiednie standardy. Ci z pośród nas, którzy zajmują się rolnictwem powiedzieliby dokładnie to samo. Uważam więc, że sprawozdanie to jest ważne pod każdym względem.
Adam Gierek (S&D) – (PL) Pani Przewodnicząca! Rozwój przemysłu w Unii Europejskiej jest determinowany między innymi tendencją tworzenia tak zwanej zielonej ekonomii. To dobrze. Jednakże dotychczasowe regulacje unijne działają w sposób ślepy i bezwzględny, prowadząc do odwrotnego skutku – do ograniczania tego celu. Przykładem tego niekorzystnego oddziaływania stał się europejski przemysł miedziowy. Zarówno pakiet klimatyczno-energetyczny, jak i dyrektywa dotycząca benchmarków spowodują niewątpliwie spadek produkcji miedzi, a jest to, jak wiadomo, metal niezwykle potrzebny innowacyjnym i efektywnym energetycznie technologiom, szczególnie dla potrzeb przesyłu prądu i przekazywania ciepła w wymiennikach cieplnych.
Panie Komisarzu! Czy nie jest pora – póki jeszcze czas – na przynajmniej pewne zrewidowanie tych regulacji oraz zaprzestanie tych destrukcyjnych działań?
Mario Pirillo (S&D) – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu Tajani, Panie i Panowie! Głęboki międzynarodowy kryzys gospodarczy jest szczególnie dotkliwy dla przemysłu. Koncepcja, zgodnie z którą rynki mają regulować się same, okazała się błędna. Europa nie miała możliwości podjąć jednolitych działań ani przeprowadzić analizy ekonomicznej. Dlatego niezbędne jest zapewnienie istnienia w Europie silnej, konkurencyjnej i zdywersyfikowanej bazy przemysłowej.
Nowa europejska polityka przemysłowa powinna wybiegać w przyszłość poprzez zastosowanie globalnego podejścia do swojej polityki w tych obszarach, w których celem jest potwierdzenie zasadniczego znaczenia przemysłu, a zwłaszcza przemysłu wytwórczego, który powinien nadal stanowić siłę napędową naszej gospodarki, powodując pojawienie się nowych inteligentnych, trwałych i sprzyjających włączeniu społecznemu czynników wzrostu.
Popieram pana posła Langego i gratuluję Panu Posłowi sprawozdania, które stanowi analizę wszystkich tych czynników i daje do myślenia.
Jaroslav Paška (EFD) – (SK) Pani Przewodnicząca! Światowa gospodarka przeżywa okres poważnych zmian od dłuższego już czasu. Oprócz tradycyjnych stref przemysłowych pojawiają się nowe, silne centra przemysłowe. Powstaje niezwykle konkurencyjne środowisko, w którym będziemy musieli starać się coraz bardziej, jeżeli chcemy zapewnić naszym obywatelom sensowne miejsca pracy.
W tej konkurencji z innymi centrami przemysłowymi znajdujemy się w niekorzystnej sytuacji na skutek występowania dwu poważnych wad. Pierwsza z nich dotyczy olbrzymich różnic pomiędzy warunkami prawnymi określającymi sposoby prowadzenia działalności gospodarczej, rozstrzygania sporów czy egzekwowania obowiązków, a różnice te uniemożliwiają szersze otwarcie na transgraniczną działalność gospodarczą w jurysdykcji poszczególnych państw członkowskich. Związane to jest z istnieniem drugiej z tych wad, a mianowicie nadmiernej biurokracji, która nie tylko pochłania środki finansowe generowane przez przemysł, nie wytwarzając żadnej wartości dodanej, ale nawet poprzez wszelkiego rodzaju obwieszczenia, regulacje i wytyczne nęka tych, dzięki których pracy się utrzymuje.
Panie Komisarzu! Żaden z dynamicznie rozwijających się krajów świata nie żyje w cieniu takiego administracyjnego monstrum, z jakim mamy do czynienia w Unii Europejskiej.
Antonio Tajani, wiceprzewodniczący Komisji – (IT) Pani Przewodnicząca, Szanowni Państwo! Uważam, że to, iż obecnych jest tutaj na tym wieczornym posiedzeniu tak wielu posłów do PE pokazuje jak ważne znaczenie ma dla nas wszystkich polityka przemysłowa, a ponieważ doszliśmy do konsensualnego porozumienia jakże właściwe jest zapewnienie, żeby polityka przemysłowa i polityka dotycząca przedsiębiorstw – a tak naprawdę gospodarka realna, a zatem również rynek wewnętrzny, innowacyjność, konkurencyjność i polityka społeczna – stały się istotą naszych działań politycznych mających doprowadzić do rozwiązania obecnego kryzysu oraz zapewnić nam rozwój gospodarczy i nowe miejsca pracy. Mówię to, ponieważ nie powinniśmy żyć w przekonaniu – i uważam, że zaznaczałem to wyraźnie zarówno podczas mojego wystąpienia, jak i w sprawozdaniu dotyczącym polityki przemysłowej, które przedstawiłem Komisji – że przedsiębiorstwa i przemysł stanowią jedynie zasoby gospodarcze, stanowią bowiem także zasoby ludzkie, region, oraz lokalną społeczność, w której działają.
Jak powiedziałem także podczas mojego wystąpienia na forum Parlamentu zanim zostałem mianowany komisarzem ds. przemysłu, to jest moja wizja – szersza wizja – odzwierciedlająca ideę stanowiącą jeden z elementów Traktatu z Lizbony, a mianowicie ideę społecznej gospodarki rynkowej.
Ostatecznym celem wszystkich naszych działań, zarówno w kontekście polityki gospodarczej, jak i gospodarki realnej, jest polityka społeczna. Naszym celem nie jest wzbogacanie przedsiębiorców lub inwestorów, choć wzbogacanie inwestorów jest jednym z instrumentów reagowania na oczekiwania obywateli Unii Europejskiej.
Musimy teraz wprowadzić w życie decyzje i bronić decyzji, które podjęliśmy i które podejmujemy, a które znalazły odzwierciedlenie w dokumencie dotyczącym strategii UE 2020 – poprzez zdecydowane wysiłki mające na celu wprowadzenie w życie podjętych przez nas decyzji politycznych. Nie ukrywam przed Państwem ani przed sobą samym występujących nadal zagrożeń. Nadal aktywni są spekulanci i nie wykluczam możliwości, że mogą znowu podjąć próbę, żeby mieć ostatnie słowo.
Należy stwierdzić wyraźnie, że jesteśmy po stronie gospodarki realnej. Spekulacja wzbogacająca wyłącznie osoby realizujące daną transakcję różni się zdecydowanie od działalności przedsiębiorstwa czy przemysłu, które są źródłami dobrobytu dla wielu obywateli. Powinniśmy jednak zachować czujność, wykorzystując i realizując naszą politykę przemysłową. Dlatego opracowany przez Komisję Europejską dokument dotyczący polityki przemysłowej zawiera szereg kryteriów konkurencyjności, które będą wykorzystywane do monitorowania wdrażania istotnej polityki przemysłowej, która umożliwi naszemu systemowi przedsiębiorczości sprostanie wyzwaniom ery globalizacji.
Nie unikam także pytania postawionego przez pana posła van Nistelrooija; uważam, mianowicie, że gra musi toczyć się zawsze na równych warunkach i zgodnie z tymi samymi zasadami. Pani Przewodnicząca! Kiedy Anderlecht gra z Liège zasady muszą być takie same niezależnie od tego czy gra u siebie, czy na wyjeździe i ta sama zasada musi także obowiązywać jeśli chodzi o nasz system przemysłowy. Kiedy sektory naszego przemysłu grają w Europie, muszą być pewne, że te same zasady będą obowiązywać, kiedy grać będą w państwach trzecich.
Uważam, że jest to odpowiednia zasada ochrony nie tylko rynku, konkurencji i wzrostu gospodarczego, ale także praw osób pracujących w Unii Europejskiej. Jeśli jednak chodzi o ochronę europejskiego systemu przemysłowego, uważam, że słuszne jest popieranie zasady zawartej w dokumencie będącym przedmiotem konsultacji, a dotyczącej oznaczania pochodzenia. Uważam, że Parlament ponownie wysyła zdecydowany sygnał, który odzwierciedla stanowisko Komisji Europejskiej.
Niewątpliwie wiele jest do zrobienia jeśli idzie o ograniczenie obciążeń biurokratycznych, z którymi borykają się przedsiębiorstwa i przemysł. Jak stanowi zmieniony Small Business Act, musimy ograniczyć czas, jaki jest niezbędny do założenia przedsiębiorstwa i ograniczyć biurokrację, która może być nadmierna, a która niszczy wolę prowadzenia działalności gospodarczej. Musimy pomóc młodym ludziom, którzy chcą zostać przedsiębiorcami, musimy też wykonać wiele pracy w związku z programami szkoleń. Dlatego jestem zwolennikiem klastrów, gdzie szkoły, uniwersytety, MŚP, duże przedsiębiorstwa i ośrodki badawczo-rozwojowe współpracują ze sobą nawzajem w celu wzmocnienia konkurencyjności naszego systemu przedsiębiorczości. W Europie działa już 2000 klastrów i uważam, że ten projekt pilotażowy należy wprowadzić w życie.
Jeśli chodzi o dostęp do kredytów, wiele zostało już zrobione w tym zakresie, ale możemy zrobić jeszcze więcej. Z zadowoleniem przyjmuję, że dyrektor zarządzający giełdy londyńskiej – Wielka Brytania jest jednym z krajów, w którym wiele zrobiono, żeby pomóc usługodawcom, bankom i instytucjom finansowym – weźmie udział w forum poświęconym dostępowi do kredytów, zorganizowanym przez Komisję Europejską, żeby udowodnić, że środowisko finansistów lub część środowiska finansistów chce wnieść wkład we wzrost i rozwój MŚP i naszego systemu przemysłowego.
Sygnały napływające z Londynu – i nie są to jedyne sygnały napływające z Wielkiej Brytanii – dają mi nadzieję, że istniejąca tendencja ulegnie odwróceniu. Potrzebujemy tego w Europie, żeby pomóc gospodarce realnej.
Jeśli chodzi o gospodarkę surowcową, zagadnienie, które pojawiło się podczas szeregu debat, jestem w pełni przekonany, że powinniśmy podążać nadal obraną już przez nas wcześniej drogą. Komisja Europejska opublikowała dokument i przeprowadzona zostanie debata, skutkiem czego pracujemy obecnie nad jednym z aspektów gospodarki surowcowej. Jak powiedziałem podczas mojego pierwszego wystąpienia, opowiadam się w pełni za prowadzeniem badań naukowych nad recyklingiem surowców. Możemy także pracować nad znalezieniem materiałów zastępczych dla rzadkich surowców.
Dlatego w ramach działania związanego także z naszą polityką innowacyjności, jedno z partnerstw innowacyjnych przewidzianych przez Komisję Europejską dotyczy przede wszystkim innowacyjności w sektorze surowców. Powtarzam, recykling i zastępowanie stanowią obszary, w których według mnie powinniśmy dalej prowadzić badania w celu zapewnienia naszemu przemysłowi konkretnych rozwiązań, w tym w postaci inicjatyw dotyczących polityki międzynarodowej, o czym wielokrotnie już mówiłem.
Po zawarciu porozumienia z Unią Afrykańską i otwarciu debaty z Federacją Rosyjską w sprawie surowców, pojadę na początku czerwca do Ameryki Łacińskiej w celu omówienia kwestii surowców z Brazylią, Argentyną i Chile.
Europeja powinna udzielić przemysłowi i sektorowi MŚP konkretnej odpowiedzi w tej sprawie. Dlatego powinniśmy nadal kontynuować prace nad wdrażaniem programu Small Business Act. Jest wiele do zrobienia; wezwaliśmy wszystkie państwa członkowskie do wyznaczenia ambasadorów MŚP, tak jak zrobiła to Komisja Europejska. Napływające do nas sygnały są pozytywne; niektóre państwa członkowskie już wyznaczyły swojego ambasadora lub oświadczyły, że zamierzają to zrobić, i to również w szerszym kontekście, ponieważ nie możemy traktować inaczej dużych zakładów przemysłowych, a inaczej MŚP. Wzrost gospodarki realnej zależy od rynku wewnętrznego, polityki przemysłowej i polityki dotyczącej MŚP.
Ponieważ kilkakrotnie wspomniano o roli związków zawodowych, na zakończenie chciałbym oświadczyć, że po raz pierwszy komisarz ds. przemysłu spotkał się z przedstawicielami przemysłu, MŚP i związków zawodowych, żeby omówić politykę restrukturyzacji. Rozpoczął się nowy sezon debat, podczas którego zobaczymy, jak przedstawiciele pracowników i pracodawców zasiadają razem przy stole podczas posiedzeń organizowanych przez Komisję Europejską, żeby wspierać wzrost gospodarczy i działać dla dobra wszystkich obywateli Unii Europejskiej.
Przewodnicząca – Panie Komisarzu! Odnotowałam należycie Pana aluzję i odniesienie do belgijskich mistrzostw piłki nożnej, mając jednak nadzieję, że nie muszę uznać ich za jakąś przepowiednię.
Bernd Lange, sprawozdawca – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu Tajani, Panie i Panowie! Dziękuję Państwu za wiele inspirujących wypowiedzi.
Panie Komisarzu Tajani! Cztery przesłania, które nas jednoczą, są oczywiste. Po pierwsze, chcemy zapewnić, żeby polityka przemysłowa stała się istotą polityki UE. Po drugie, chcemy powiązać zrównoważony rozwój i konkurencyjność oraz rozwijać je dalej. Po trzecie, nie wolno nam uciekać się do stosowania dogmatycznego podejścia, ponieważ obszar ten nie może zostać uregulowany wyłącznie przez rynek czy wyłącznie przez państwo. Niezbędne jest opracowanie, przyjęcie i stosowanie praktycznych, rozsądnych rozwiązań. Po czwarte, to dopiero początek, a nie koniec debaty dotyczącej uaktualnienia polityki przemysłowej w Unii Europejskiej
Panie Komisarzu Tajani! Wyciągamy do Pana rękę, zdając sobie także sprawę, że musimy trzymać Pana za słowo. Oczekujemy konkretnych wniosków prawodawczych, a także konkretnych środków mających na celu udzielenie finansowego wsparcia, zwłaszcza w dziedzinie badań naukowych.
Panie Komisarzu Tajani! Jeżeli uda nam się zrealizować nasze cele i jeżeli ręka, którą do Pana wyciągamy i złożone przez Pana oświadczenia są wzajemnie spójne, to może znajdziemy się w sytuacji podobnej do tej, która pojawiła się pod koniec wspaniałego filmu „Casablanca”, kiedy to Humphrey Bogart powiedział kapitanowi policji „Myślę, że jest to początek wspaniałej przyjaźni!”.
Przewodnicząca – Zamykam debatę.
Głosowanie odbędzie się o godz. 11.30 w środę 9 marca 2011 r.
Oświadczenia pisemne (art. 149 Regulaminu)
Adam Gierek (S&D), na piśmie – (PL) Globalizacja to m.in. internalizacja przemysłu i ponadnarodowe korporacje. Mówiąc o polityce UE w dziedzinie przemysłu, musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: jakiego przemysłu Europa potrzebuje – korporacyjnego z jego filiami, charakteryzującego się dużą skalą produkcji masowej, czy też drobnego przemysłu o charakterze regionalnym? A może przemysłu narodowego?
Bowiem duże, ponadnarodowe korporacje, niekiedy bogatsze od niejednego państwa, kumulują ogromne zyski w jednym miejscu, najczęściej w miejscu pochodzenia, a także podatki, w tym podatki z VAT. Tym państwom zaś, w których odbywa się produkcja, poza zatrudnieniem pozostają tylko koszty. Na przykład FIAT – korporacja ponadnarodowa generuje statystycznie przychód w wysokości 4% PKB Polski, jednak jej zyski i gros wpływów z podatków zasilają inny budżet.
Ponadto ostatnio koncern ten z przyczyn politycznych i narodowych, bo na pewno nie ekonomicznych, przenosi produkcję samochodu panda do Włoch. Występuje konflikt interesów. Pogarsza się sytuacja socjalna w Polsce, a poprawia we Włoszech. Ponadnarodowe korporacje dokonały już spustoszenia na terenie Polski, wykupując za 10 % wartości przemysł po PRL. Błędy liberalnych doktrynerów, m.in. Balcerowicza, spowodowały otwarcie granic Polski na światową konkurencję zasobnych finansowo korporacji. W szybkim tempie doprowadziło to do zniszczenia naszego przemysłu, do likwidacji zakładów konkurencyjnych, do likwidacji zaplecza naukowego – do ogromnego bezrobocia. Z opóźnieniem dotyka to obecnie stare kraje unijne. Potrzebna jest rozsądna polityka przemysłowa, ale nie nacjonalizm gospodarczy.
19. Zabezpieczenie dostaw metali ziem rzadkich dla Europy (debata)
Przewodnicząca – Kolejnym punktem porządku dziennego jest debata w sprawie:
– pytania ustnego skierowanego do Komisji przez panów posłów Tsoukalasa, Rübiga i Caspary’ego oraz panią poseł Schnieber-Jastram, w imieniu grupy PPE, w sprawie „Zabezpieczenia dostaw metali ziem rzadkich dla Europy” (O-000036/2011 – B7-0017/2011),
– pytania ustnego skierowanego do Komisji przez panie poseł Ek, Hall, de Sarnez i Schaake oraz panów posłów Panayotowa, Rinaldiego i Theurera, w imieniu grupy ALDE, w sprawie „Zabezpieczenia dostaw metali ziem rzadkich dla Europy” (O-000043/2011 – B7-0020/2011), oraz
– pytania ustnego skierowanego do Komisji przez pana posła Szymańskiego, w imieniu grupy ECR, w sprawie “Strategii surowcowej dla Europy” (O-000041/2011 - B7-0207/2011).
Ioannis A. Tsoukalas, autor – (EL) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Metale ziem rzadkich mają kluczowe znaczenie dla setek rodzajów zaawansowanych technicznie zastosowań i dla rozwoju zielonych technologii. Przemysł w UE jest całkowicie uzależniony od ich przywozu z Chin, mających monopol na 97 % produkcji światowej i 36 % potwierdzonych rezerw światowych. Chiny prowadzą zaawansowane badania naukowe w tej dziedzinie i uzyskały znaczną przewagę w produkcji stopów i produktów końcowych.
Jednocześnie przemysłowi UE brakuje zarówno dostępu do surowców, jak i specjalistycznej wiedzy dotyczącej ich obróbki. Chociaż metale ziem rzadkich nie występują tak rzadko, jak by to sugerowała ich nazwa, to specjaliści oceniają, że reorganizacja opłacalnej linii produkcyjnej trwa około 10 do 15 lat. Unia Europejska opracowuje średniookresową strategię surowcową, jednak problem metali ziem rzadkich jest o wiele pilniejszy. Występujące w Chinach zwiększone zapotrzebowanie wewnętrzne oraz ich wysiłki na rzecz zmniejszenia wpływu na środowisko spowodowały już wprowadzenie bardzo restrykcyjnych ograniczeń eksportowych w okresie wzrastającego popytu globalnego. Chiny przyjęły niższe limity eksportowe na pierwszą połowę 2011 roku, zmniejszając je o 35 % w porównaniu do ubiegłego roku, ale w drugiej połowie roku oczekuje się ustanowienia jeszcze niższych limitów. Oczekuje się też, że w okresie najbliższych 6 miesięcy niedobory staną się odczuwalne, co spowoduje wzrost cen metali ziem rzadkich i zakłócenia na liniach produkcyjnych. Specjaliści oceniają, że w 2014 roku globalny niedobór metali ziem rzadkich wyniesie 40 tysięcy ton.
Mam bezpośrednie i pilne pytania do Komisji:
- Podjęcie jakich krótkoterminowych środków proponuje Komisja, wraz ze swoimi partnerami, w celu znalezienia alternatywnych źródeł metali ziem rzadkich?
- Jak przebiegają rozmowy w tej sprawie z Chinami i naszymi partnerami międzynarodowymi?
Lena Ek, autorka – Pani Przewodnicząca! Czasami zastanawiam się, czy reakcją Europy na każde wyzwanie jest zamarcie w bezruchu w obawie przed Chinami oraz wzywanie do wprowadzenia sankcji handlowych i do interwencji państwowych.
Skuteczna strategia surowcowa UE musi służyć wspieraniu wolnego handlu. Powinna obejmować zrównoważone, zasobooszczędne zarządzanie, innowacje i dostęp do surowców dla przedsiębiorstw europejskich. Nie powinna polegać na gromadzeniu rezerw surowców za pieniądze podatników.
Europa jest w coraz większym stopniu zależna od niewielkiej liczby kluczowych zasobów i traci dystans w wyścigu o zapewnienie źródeł alternatywnych, ale to przedsiębiorstwa prywatne mogą stwierdzić, że konieczne jest gromadzenie rezerw, a nie politycy. Jeżeli tak wygląda efektywne wykorzystanie zasobów, to tak uczynią. Zamiast tego potrzebujemy kompleksowej strategii surowcowej uwzględniającej wszystkie aspekty dostępu do metali ziem rzadkich. Obejmuje to handel, badania i innowacje, recykling oraz rozwój transportu i infrastruktury, co umożliwi rozwój źródeł wewnętrznych. Potrzebujemy lepszego zarządzania dostawami surowców w Europie oraz skutecznych środków wspierających recykling i zmniejszających ilość odpadów.
Europa dysponuje bogactwem zasobów naturalnych i strategicznym położeniem w pobliżu bogatego w surowce regionu Morza Barentsa. Dzięki minerałom, metalom i lasom północna Europa ma potencjał umożliwiający zdecydowaną i zrównoważoną reakcję na występujące w UE zapotrzebowanie na surowce.
Musimy też wspierać innowacje i badania nad rozwiązaniami alternatywnymi oraz znaleźć sposoby pozwalające obyć się bez materiałów, które przedsiębiorstwa europejskie uznają za zbyt drogie. Strategia UE musi opierać się na wolnym handlu i zapewniać tak rozwiniętym, jak i rozwijającym się krajom możliwość skorzystania ze zrównoważonych dostaw surowców. Powinniśmy też wykorzystać mechanizm pomocy na rzecz wymiany handlowej.
Europa potrzebuje działań ukierunkowanych na innowacje i służących likwidacji barier handlowych w państwach trzecich, a nie polityki gromadzenia rezerw rzadkich i kluczowych surowców kosztem osłabiania demokracji w innych krajach. Potrzebujemy sugestii Komisji dotyczących surowców i metali ziem rzadkich. W dalszym ciągu czekamy na te sugestie.
Konrad Szymański, autor – (PL) Dostęp do metali rzadkich zdecyduje o pozycji i konkurencyjności europejskiego przemysłu. Jeśli nie zabezpieczymy dostępności tych materiałów, pozbędziemy się najbardziej technologicznie zaawansowanej części naszej gospodarki. Dlatego nie możemy zaniedbać żadnej dziedziny naszej polityki. Musimy umiejętnie wykorzystać własne zasoby, które niepotrzebnie zostały porzucone. Musimy sięgnąć po instrumenty polityki handlowej, by skutecznie zapobiegać naruszeniom wolnego handlu. Tym samym nie możemy ograniczać się do korzystania jedynie z kosztownych i wciąż bardzo ograniczonych możliwości, jakie daje nam odzyskiwanie materiałów ze zużytych urządzeń.
Jest przynajmniej kilka pytań, które należy postawić Komisji Europejskiej w kontekście komunikatu na temat polityki surowcowej. Po pierwsze: czy Komisja przeprowadziła ocenę wpływu protekcjonistycznej polityki Chin na europejski przemysł w zakresie surowców? Po drugie: jaka może być rola recyklingu w porównaniu z możliwościami, jakie daje nam polityka handlowa i własne złoża? Jakie są proporcje między tymi trzema odpowiedziami? Po trzecie: czy Komisja dysponuje oceną kosztów podwyższania udziału recyklingu w europejskiej polityce surowcowej?
Antonio Tajani, wiceprzewodniczący Komisji – (IT) Pani Przewodnicząca, Szanowni Posłowie! Jak Państwo wiedzą, na początku lutego Komisja podjęła decyzję o uaktualnieniu strategii surowcowej UE, opierającej się na trzech filarach.
Pierwszym z nich są dostawy surowców spoza Unii Europejskiej na podstawie porozumień z Unią Afrykańską. Kwestia surowców stała się elementem programu naszych spotkań z Federacją Rosyjską. Co więcej, jak już mówiłem w trakcie poprzedniej debaty, w czerwcu mam zamiar złożyć wizyty w Brazylii, Argentynie i Chile w celu nawiązania stosunków dyplomatycznych również z tymi krajami Ameryki Łacińskiej. Następnie omówię relacje z Chinami.
Drugi filar dotyczy zapewnienia stabilniejszych dostaw wewnątrz UE. Właśnie dlatego w porozumieniu z panem komisarzem Potočnikiem dokonaliśmy aktualizacji przepisów wykonawczych programu Natura 2000. Chcemy zapewnić ich interpretowanie w taki sposób, który nie zakłóci działalności górniczej, ale jednocześnie chcemy w dalszym ciągu zapewniać ochronę środowiska naturalnego.
Trzeci filar dotyczy recyklingu i efektywnego wykorzystania zasobów. Chciałbym powtórzyć to, co mówiłem w trakcie poprzedniej debaty: w ramach naszej polityki innowacyjności planujemy szereg partnerstw innowacyjnych w różnych dziedzinach, z których jedną jest sektor surowcowy. Jedno z nich będzie dotyczyć w szczególności działań, jakie możemy podjąć w zakresie recyklingu i zastępowania surowców.
W nowym komunikacie w szczególności podkreśla się sytuację dotyczącą zaopatrzenia w metale ziem rzadkich i inne kluczowe surowce. Nie ma wątpliwości, że podjęta przez Chiny decyzja o zmniejszeniu kontyngentów wywozowych metali ziem rzadkich znacznie ograniczy podaż globalną. Dokonujemy oceny sytuacji w celu znalezienia najwłaściwszych instrumentów wielostronnych, uwzględniając Światową Organizację Handlu (WTO) i nasze stosunki dwustronne z Chinami.
Na forum WTO w 2009 roku wszczęliśmy przeciwko Chinom procedurę rozstrzygania sporów, dotyczącą dostępu do dziewięciu podstawowych surowców. Obecnie znajdujemy się na zaawansowanym etapie rozpatrywania tej sprawy, a orzeczenie będzie oczywiście miało niezwykle istotne znaczenie dla naszych dyskusji dotyczących wszczęcia na forum WTO procedury dotyczącej metali ziem rzadkich.
Na poziomie dwustronnym Komisja wielokrotnie podejmowała rozmowy na ten temat z rządem Chin, zarówno z politycznego, jak i technicznego punktu widzenia. Pod koniec 2010 roku stworzono grupę roboczą pośredniczącą między UE a Chinami w celu ułatwienia dialogu dotyczącego kwestii związanych z metalami ziem rzadkich i innymi surowcami.
W ramach strategicznego partnerstwa i rozmów dotyczących przyszłej polityki, UE będzie prowadzić aktywną dyplomację surowcową, dążąc do zapewnienia dostępu do tych surowców, a w szczególności najważniejszych materiałów. Jak już powiedziałem, przykładem może być rozpoczęcie rozmów dwustronnych w kontekście wspólnej strategii Afryka-UE na lata 2011-2013, obejmującej rozdział dotyczący konkretnie surowców. Powiedziałem już Państwu o naszych stosunkach z Rosją i Ameryką Łacińską.
W UE Komisja popiera wykorzystywanie złóż najważniejszych surowców, a wspiera się to przede wszystkim za pośrednictwem projektu ProMine 2009-2013, będącego elementem siódmego programu ramowego.
Recykling oznacza ogromne wyzwania technologiczne, zwłaszcza ze względu na nieskończenie małą ilość surowców w wielu produktach. Celem naszej strategii jest wspieranie recyklingu za pomocą działań służących poprawie wdrażania i stosowania unijnego prawodawstwa dotyczącego gospodarowania odpadami.
Ponadto w dalszym ciągu będziemy wspierać badania i innowacje w sektorach recyklingu i zastępowania, co ma miejsce już obecnie w ramach siódmego programu ramowego w odniesieniu do finansowania projektów dotyczących zastępowania metali ziem rzadkich. W tym kontekście Komisja bada możliwość ustanowienia partnerstwa innowacyjnego w dziedzinie surowców i ma nadzieję przedstawić konkretną propozycję w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Zainicjowaliśmy też wspólny projekt ze Stanami Zjednoczonymi w dziedzinie innowacji oraz sprawdzamy możliwość podjęcia współpracy również z Japonią.
Oczywiście nadal będziemy pilnie śledzić problem najważniejszych surowców, aby określić niezbędne działania priorytetowe, i uważamy, że bezpieczeństwo dostaw surowców zasadniczo leży w gestii przedsiębiorstw. Jednakże gotowi jesteśmy omówić – w ścisłej współpracy z państwami członkowskimi – kwestie kosztów, potencjalnych korzyści i wartości dodanej programu gromadzenia rezerw surowców.
Właśnie takie działania prowadzimy, ale oczywiście zawsze jestem gotów wysłuchać wszelkich sugestii ze strony Parlamentu, aby zapewnić, by Komisja w dalszym ciągu aktywnie pracowała nad zagadnieniem mającym kluczowe znaczenie dla konkurencyjności naszego europejskiego systemu przedsiębiorczości.
Paul Rübig, w imieniu grupy PPE – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu Tajani! Chciałbym Panu naprawdę bardzo serdecznie podziękować za Pańską inicjatywę. Surowce pomogą nam zagwarantować istnienie w przyszłości zdrowego sektora przemysłowego i dlatego z naszego punktu widzenia duże znaczenie ma zawarcie porozumień dwustronnych z Chinami i wieloma innymi krajami, i to nie tylko w dziedzinie polityki handlowej. Na przykład powinniśmy skupić się również na porozumieniach dotyczących ochrony inwestycji, ponieważ możemy zawrzeć długofalowe umowy w tej dziedzinie, które zabezpieczą zwrot inwestycji w pilnie potrzebne nam nowe kopalnie. Inaczej mówiąc, porozumienia długoterminowe zapewnią naszym inwestycjom ochronę, dzięki której nowe kopalnie, konkurujące z już istniejącymi, będą mogły uzyskać potrzebne im wsparcie finansowe.
W kontekście organizowanej przez Światową Organizację Handlu (WTO) konferencji podsumowującej rundę dauhańską możemy również zbadać sytuację w odniesieniu do kwestii singapurskich. Już w Singapurze stworzyliśmy dobry pakiet działań i musimy kontynuować te działania, być może nawet równolegle do obecnych negocjacji w ramach rundy dauhańskiej.
Musimy stwierdzić, czy doszło do naruszenia przepisów antydumpingowych w zakresie cen, jakie przemysł chiński płaci w niektórych przypadkach za surowce do obróbki, oraz opłat nakładanych na przemysł europejski. Trwają już prace nad wyjaśnieniem tej kwestii. Nie dotyczy to jednak wyłącznie metali ziem rzadkich, ale na przykład również magnezytu, będącego najważniejszym surowcem wchodzącym w skład produktów ognioodpornych i mającego kluczowe znaczenie dla produkcji stali, szkła, cementu i innych materiałów. Powinniśmy zastanowić się nad możliwymi substytutami, które można będzie zastosować w przyszłości, i być może ustanowić nasz własny program badawczy dotyczący tych produktów.
Z zadowoleniem przyjmuję również złożoną przez panią komisarz Hedegaard propozycję dotyczącą podatku od śladu węglowego, która pozwoliłaby na nałożenie dodatkowego podatku od wartości dodanej na te produkty, które wytwarza się przy wysokiej emisji dwutlenku węgla i przewozi na dalekie odległości.
Marita Ulvskog, w imieniu grupy S&D – (SV) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! Moim zdaniem ta debata pokazuje, jak ważne jest zapewnienie długofalowych i rozległych skutków strategii surowcowej. Metale ziem rzadkich występują oczywiście rzadko na rynku, ale nie w przyrodzie. Istnieje kilka przyczyn takiej sytuacji. Po prostu nie istniało wystarczające uzasadnienie ekonomiczne dla prowadzenia wydobycia we wszystkich miejscach, gdzie wedle naszej wiedzy występują. Pojawiały się również spory dotyczące środowiska naturalnego i warunków pracy.
Unia Europejska powinna zainwestować znaczne środki w badania i rozwój. Trzeba zainwestować w efektywne gospodarowanie zasobami, a w szczególności w recykling, o czym mówi się tutaj przez cały wieczór. W tym celu potrzebne są oczywiście wszystkie elementy, począwszy od inteligentnych, prostych i pomysłowych strategii zbierania odpadów po takie ekoprojekty, które sprawią, że wyjęcie baterii z urządzeń przeznaczonych do recyklingu będzie łatwym zadaniem. Powinniśmy jednak również zrezygnować z zapędów kolonialnych w naszej współpracy z innymi krajami w innych regionach świata. Jak dotąd nieszczególnie nam się to udawało.
Niccolò Rinaldi, w imieniu grupy ALDE – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Dostarczył nam Pan, Panie Komisarzu, już pewnych informacji, ale ja potrzebuję więcej szczegółów.
Po pierwsze, kwestia WTO. Jakie działania konkretnie podejmujemy na forum WTO w odniesieniu do inicjatywy podjętej już w 2009 roku, ale która – wedle mojej wiedzy – dotyczyła magnezu i boksytów? Czy prowadzona jest na forum WTO procedura dotycząca metali ziem rzadkich? Czy taka procedura jest możliwa i czy mamy zamiar wszcząć ją samodzielnie, czy też możemy zrobić to wspólnie ze Stanami Zjednoczonymi i Japonią, co moim zdaniem byłoby wskazane?
Po drugie, powiedział Pan, że musimy zwiększyć dostawy z innych źródeł, także europejskich. Czy w tym przypadku pewną rolę powinna odegrać Grenlandia? Jak wygląda konkretne stanowisko w tej sprawie?
Po trzecie, odzysk metali ziem rzadkich dzięki recyklingowi. Czy dążymy do ustanowienia przepisów europejskich dotyczących tak zwanego górnictwa miejskiego? Czy powstanie dyrektywa lub rozporządzenie w tym zakresie? Co planuje się w tej sprawie?
Po czwarte, w kwestii analiz i badań, rozwoju badań, czy w ósmym programie ramowym zostaną również zawarte jakieś konkretne postanowienia? Ponadto, odnosząc się do systemu gromadzenia rezerw, czy w tym przypadku powstaną również wspólne europejskie przepisy dotyczące rezerw?
Wreszcie, w jakim zakresie ta sprawa jest przedmiotem dwustronnych rozmów z Chinami w ramach gospodarczego i handlowego dialogu wysokiego szczebla oraz toczących się negocjacji w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy z tym krajem?
Reinhard Bütikofer, w imieniu grupy Verts/ALE – (DE) Pani Przewodnicząca! Nasza zależność od przywozu metali ziem rzadkich z Chin jest z pewnością problemem w krótkim i średnim okresie. Nie jestem w stanie dostrzec strategicznej słabości Europy, która nie może pozostać zależna. Mówiąc wprost, w pewnym sensie Chińczycy wyświadczają nam przysługę dokładnie nam uświadamiając, że musimy uwolnić się z obecnej pozycji zależności.
Dlatego nie możemy popełnić kolejnego błędu poprzez tworzenie antagonizmów między Europą a Chinami. Istnieją możliwości współpracy w tej dziedzinie. Jednakże patrząc w kierunku Azji, powinniśmy wziąć pod uwagę również Japonię. Przez ostatni rok Japonia znajdowała się w trudniejszej sytuacji w zakresie dostępu do metali ziem rzadkich niż Europa. Japonia zareagowała również szybciej i skuteczniej. Rząd Japonii wydał miliard dolarów na badania nad zastępowaniem i recyklingiem metali ziem rzadkich. Jaki jest nasz budżet w ramach siódmego programu ramowego?
To oczywiste, że potrzebujemy polityki handlowej. Tam, gdzie to możliwe, musimy też stworzyć własne rezerwy. Jednakże moim zdaniem strategicznym filarem naszej polityki w zakresie metali ziem rzadkich powinny być innowacje, efektywne korzystanie z surowców i pozycja lidera w technologii. Potrzebujemy wiążących celów w zakresie efektywnego korzystania z surowców. Potrzebujemy też szczegółowych, konkretnych planów recyklingu metali ziem rzadkich. W swoim komunikacie Komisja nie odnosi się bezpośrednio do recyklingu. To już nie jest rozwiązanie na przyszłość – potrzebujemy go teraz. Wiele przedsiębiorstw prowadzi to już od jakiegoś czasu, w tym Rhodia, BASF, Osram i wiele innych.
Kolejnym kluczowym elementem jest zastąpienie. Nawet Chiny zaczynają obecnie inwestować w substytuty metali ziem rzadkich, ponieważ to oczywiste, że nie mogą dalej w obecnym tempie wykorzystywać tych substancji, nawet w celu zaspokojenia własnego zapotrzebowania.
Pilnie powinniśmy możliwie jak najlepiej wykorzystać szanse, jakie daje nam obecna sytuacja, i nie wolno nam narzekać, że takie szanse otwierają się przed nami.
Zbigniew Ziobro, w imieniu grupy ECR – (PL) Pani Przewodnicząca! Materiały ziem rzadkich mają decydujące znaczenie dla setek rozwiązań technologicznych. Tym samym są one niezbędnym elementem dalszego postępu technologicznego i zwiększenia innowacyjności Unii Europejskiej. Ich powszechne użycie wpływa na zwiększenie popytu, przy jednoczesnym braku możliwości zwiększenia wydobycia.
Obecnie wydobywa się na świecie 124 tysiące ton tych metali rocznie, a do 2012 roku zapotrzebowanie wzrośnie aż o 50 %. Około 97 % światowego wydobycia pochodzi z Chin i jest to fakt niezwykle istotny, gdyż od 2006 roku Chiny zmniejszają wydobycie oraz eksport. W sierpniu zapowiedziały zmniejszenie eksportu o ponad 50 % oraz utworzenie rezerw strategicznych. Co więcej, wiele firm wydobywających metale rzadkie w innych częściach świata należy właśnie do Chin. W ostatnim czasie w Australii zablokowano przejęcie kopalni metali rzadkich przez chińską spółkę wydobywczą. Jest to bardzo poważny problem związany z monopolem wydobycia tych surowców. Musimy zrobić wszystko, aby zapobiec zagrożeniom związanym z tą bardzo ważną sferą gospodarki gwarantującą rozwój i przyszłość Europy.
Helmut Scholz, w imieniu grupy GUE/NGL – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu Tajani! Zaledwie jesienią ubiegłego roku Parlament Europejski ze szczególnym zadowoleniem przyjął fakt jednoznacznego uznania przez szefów państw i rządów Unii Europejskiej, w oświadczeniu w związku ze szczytem w Madrycie, suwerennego prawa państw do zarządzania własnymi zasobami naturalnymi i kontrolowania ich wykorzystania. Oświadczenie zawierało również konkretne odniesienie do znaczenia kryteriów zrównoważonego rozwoju. W szczycie uczestniczyły państwa Ameryki Łacińskiej, ale te same prawa stosuje się również wobec Chin i innych krajów.
Górnictwo metali ziem rzadkich doprowadziło w Chinach do poważnych szkód w środowisku naturalnym, podobnie jak w przeszłości stało się w Stanach Zjednoczonych i innych krajach. Tak dalej być nie może. Potrzebujemy porozumienia międzynarodowego. Chiny i inni potencjalni producenci potrzebują naszej wiedzy specjalistycznej i transferu technologii mogących zagwarantować, by ich działalność górnicza była przyjazna dla środowiska, a ich górnicy mogli pracować w o wiele bezpieczniejszych warunkach.
Chiny są również zainteresowane inwestycjami w zaawansowane technologicznie urządzenia produkcyjne służące do obróbki metali ziem rzadkich, ponieważ nie chcą być wyłącznie dostawcą surowców. Z tego względu Komisja powinna odegrać tutaj rolę mediatora.
Nowoczesna polityka surowcowa powinna mieć partnerski charakter. Jednocześnie należy skoncentrować się na opracowaniu ulepszonych technologii recyklingu i zastępowania, ponieważ w przyszłości metale ziem rzadkich staną się jeszcze rzadsze: po prostu zbyt rzadkie, by wykorzystywać je wyłącznie jeden raz.
Daniel Caspary (PPE) – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu Tajani! Wygłosił pan dzisiaj, Panie Komisarzu Tajani, kilka kolejnych oświadczeń dotyczących działań, które Komisja ma zamiar podjąć w zakresie dostaw surowców w ciągu najbliższych kilku miesięcy. W 2007 roku Komisja również wygłosiła oświadczenie i przedstawiła swoją strategię surowcową. Z mojego punktu widzenia problem polega na tym, że oświadczenia, jakich mogliśmy wysłuchać w ciągu ostatnich dni i tygodni, są bardzo podobne do tych, które wygłaszano w 2007 roku. Mam jednak wrażenie, że od tamtego czasu niewiele uczyniono.
Niewiele zrobiono przynajmniej w zakresie zabezpieczenia przez nas naszych własnych interesów. Wydaje mi się, że wiele innych państw bardzo agresywnie wspiera swoje własne interesy. Znane jest to pod nazwą „czkawki kolonialnej”. Widzę, że dzieje się tak nie tyle w krajach Unii Europejskiej, co w szczególności w Chinach, które wykorzystują kwestie surowców, a zwłaszcza metali ziem rzadkich, do utrzymania swojego monopolu i postawienia innych krajów w niekorzystnej sytuacji.
Panie Komisarzu Tajani! Coraz częściej zadaję sobie pytanie, kto powinien odpowiadać za zapewnienie podjęcia wreszcie jakichś działań. Czy to Pańska dyrekcja generalna? Czy to Pan? Czy to Dyrekcja Generalna ds. Handlu? Czy to pan komisarz De Gucht? Czy to inni komisarze? Kto naprawdę ponosi ogólną odpowiedzialność? Jakie konkretne działania należy podjąć? Czyje działania powinniśmy oceniać i kiedy, aby zapewnić faktyczne przyjęcie środków przez Unię Europejską? Byłbym bardzo wdzięczny, gdyby mógł Pan to sprawdzić, ponieważ wszyscy wiemy, że Chińczycy nadal odgrywają aktywną rolę oraz narzucają ograniczenia i cła eksportowe, które są ogromnym problemem dla naszych przedsiębiorstw.
Czy Komisja wreszcie sporządziła listę wszystkich produktów, w przypadku których Chiny mają obecnie przewagę konkurencyjną z uwagi na swoje ograniczenia eksportowe? Czy Komisja ma zamiar przyjąć środki antydumpingowe tam, gdzie to konieczne, aby zlikwidować spadek konkurencyjności naszych przedsiębiorstw? Byłbym bardzo wdzięczny, gdyby mógł Pan poświęcić uwagę tym zagadnieniom.
Silvia-Adriana Ţicău (S&D) – (RO) Pani Przewodnicząca! Metale ziem rzadkich mają kluczowe znaczenie dla produkcji monitorów i telefonów komórkowych, a także dla wytwarzania wysokowydajnych stałych magnesów wykorzystywanych w turbinach wiatrowych czy pojazdach elektrycznych, katalizatorów samochodowych, bifenyli polichlorowanych i światłowodów. Z tego względu mają kluczowe znaczenie również dla nowych, czystych źródeł energii. Chociaż na rynku światowym prowadzi się handel tymi metalami, to rynek niektórych surowców i metali ziem rzadkich jest niezbyt przejrzysty, a obroty handlowe są niewielkie.
Unia Europejska jest praktycznie całkowicie uzależniona od importu metali ziem rzadkich, bowiem 97 % ich produkcji koncentruje się w Chinach. Zapotrzebowanie na surowce zwiększy się na skutek wzrostu gospodarek wschodzących oraz szybkiego rozpowszechniania się nowych technologii. Działalność w zakresie wydobycia, obróbki i recyklingu metali ziem rzadkich niesie poważne konsekwencje dla środowiska, jeżeli nie zarządza się nią w sposób właściwy. Unia Europejska powinna skoncentrować swoje wysiłki na ulepszaniu procesów wykorzystywania i recyklingu metali ziem rzadkich oraz na badaniach ukierunkowanych na zastąpienie najrzadszych surowców surowcami o mniej krytycznym znaczeniu.
Panie Komisarzu! Zwracamy się o regularne aktualizowanie listy surowców.
Charles Goerens (ALDE) – (FR) Pani Przewodnicząca! Spostrzeżenia zawarte w pytaniach ustnych, na których opiera się dzisiejsza debata, są po prostu kolejnym dowodem niedoboru zasobów, a w szczególności narastającego niedoboru niektórych ważnych minerałów. Co więcej, są one dla nas dowodem wrażliwości państwa prowadzącego import w porównaniu do państwa dysponującego monopolem.
Reakcja Unii Europejskiej powinna mieć dwojaki charakter: z jednej strony zapewniać, byśmy nie stali się zakładnikami obrony naszych interesów na wszelkich właściwych forach (WTO, G-20, ONZ), a z drugiej strony, byśmy jednocześnie działali zgodnie ze strategią lizbońską na rzecz zmniejszenia naszej zależności w zakresie metali ziem rzadkich. Naszymi hasłami powinny być: wydajny recykling już wykorzystanych materiałów oraz wspieranie programów badawczych i rozwojowych w zakresie produktów alternatywnych.
Wreszcie, wykorzystując nasze partnerstwo z krajami rozwijającymi się, UE musi pomóc przeciwdziałać rozkradaniu metali ziem rzadkich należących do tych krajów.
(Oklaski)
Teresa Riera Madurell (S&D) – (ES) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! Sytuacja jest jasna: UE musi zagwarantować sobie dostawy metali ziem rzadkich, ale mamy do czynienia z coraz ostrzejszą konkurencją na tym rynku.
W istocie Chiny kontrolują 95 % produkcji globalnej, a ciągłe ograniczanie przez nie kontyngentów wywozowych sprawiło, że to zagadnienie stało się ważnym punktem programu prac G-20.
Z tego względu omawiamy problem kluczowy dla całej gospodarki europejskiej, który oczywiście należy rozwiązać poprzez współpracę z krajami, które dysponują rezerwami, ale również – i przede wszystkim – za pomocą badań, rozwoju i innowacji.
Jak już powiedziano, inwestycje w badania i rozwój mają kluczowe znaczenie, jeżeli chcemy pokonać wyzwania technologiczne związane ze znalezieniem wydajniejszych technologii wydobycia, poszukiwaniem materiałów alternatywnych w celu zmniejszenia zależności oraz recyklingiem, który ma największe znaczenie, ponieważ tak zwane „kopalnie miejskie” mogą być dla Unii Europejskiej istotnym źródłem surowców.
Z tego względu gratulujemy Panu Komisarzowi jego zaangażowania na rzecz tego problemu i będziemy pilnie śledzić wszystkie kroki, jakie Komisja podejmuje w tej sprawie.
Seán Kelly (PPE) – Pani Przewodnicząca! Muszę powiedzieć, że jestem bardzo zaniepokojony niektórymi kwestiami, o których usłyszałem niedawno tu, w Parlamencie – dziś wieczorem o niedoborze metali ziem rzadkich, wczoraj wieczorem o sięgającym 80 % niedoborze białka, kilka tygodni temu o zamykaniu cukrowni buraka cukrowego, a obecnie mamy niedobór cukru. Moim zdaniem nadszedł czas, by Unia Europejska zaczęła stawiać swoje interesy na pierwszym miejscu i w szczególności spróbowała wspierać swoje gałęzie przemysłu.
Oczywiście w odniesieniu do metali ziem rzadkich z zadowoleniem przyjmuję złożoną przez pana komisarza obietnicę przyjrzenia się innowacjom w celu znalezienia substytutów itp. (a także recyklingowi), ale przede wszystkim sprawdzenia nowych technologii. Kilka tygodni temu wziąłem udział w seminarium w Brukseli, na którym opisywano nowe technologie opracowane w celu wydobywania metali ziem rzadkich z dna morskiego.
W ostatecznym rozrachunku musimy dążyć do osiągnięcia samowystarczalności. To dobrze, że pan komisarz wybiera się do Brazylii i ma zamiar porozmawiać z Chińczykami, ale jeżeli dyplomacja poniesie fiasko i te kraje nie dadzą nam tego, czego chcemy, to dokąd się udamy? Bez silnej gospodarki utracimy znaczenie polityczne.
Zigmantas Balčytis (S&D) – (LT) Pani Przewodnicząca! Nie da się oddzielić kwestii surowców od wzrostu i postępu gospodarczego Unii Europejskiej. Możemy zatem pogratulować Komisji jej strategii surowcowej. Niemniej jednak potencjalny niedobór surowców w przyszłości powinien skłonić nas nie tylko do skupienia się na rozwiązaniu problemu dostępu do surowców. Zgadzam się, że to może być szansa przestawienia gospodarki Unii Europejskiej na model opierający się na efektywniejszym wykorzystaniu zasobów. Zmniejszenie zużycia surowców i zdecydowanie silniejsze skupienie się na ich wydajnym przetwarzaniu to prawdopodobnie najszybsza droga do zmniejszenia potrzeb importowych Unii. Właściwe inwestycje w nowe technologie przetwarzania oraz stworzenie zastępczych surowców ułatwiłoby znaczne zmniejszenie zależności od importowanych metali ziem rzadkich. To mogłoby zagwarantować wiodącą rolę Europy w tym obszarze i stanowiłoby istotny wkład w realizację celów przyjętych w strategii Europa 2020.
João Ferreira (GUE/NGL) – (PT) Pani Przewodnicząca! Ta debata, dotycząca trudności w dostępie do towarów, na przykład metali ziem rzadkich, jest nierozerwalnie związana z obecną sytuacją gospodarki światowej i otaczającym nas kryzysem systemowym. Kryzys, określany mianem finansowego, to w rzeczywistości o wiele większy kryzys globalny. To kryzys, którego przyczyny leżą również w sprzeczności między wzrostem gospodarczym w rozumieniu kapitalizmu a planetą Ziemią, która mimo swojej hojności ma ograniczone zasoby. Fundamentalnym elementem tego kapitalistycznego systemu, w którym wszystko podporządkowuje się dynamice zysków i akumulacji, jest również niezdolność zrozumienia przyrody i jej ograniczeń; ale w rzeczywistości przyroda ma swoje ograniczenia.
Dążenie do świata, który byłby policentryczny z gospodarczego i politycznego punktu widzenia, może prowadzić do ostrzejszej konkurencji o zasoby: to budzi i napędza konflikty. Wojny walutowe i handlowe, których byliśmy świadkami, to niepokojące, ale nie jedyne symptomy. Za rogiem czają się inne wojny, stanowiąc zagrożenie dla teraźniejszości i przyszłości, i wszystkie te sprawy zawierają się w temacie naszych rozmów podczas dzisiejszej debaty.
Edit Herczog (S&D) – Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! Kiedy urodziła się moja babka, była jednym z dwóch miliardów mieszkańców tej planety; kiedy ja się urodziłam, byłam jednym z pięciu miliardów mieszkańców; a kiedy urodzi się moja prawnuczka, będzie jedną z dziewięciu miliardów osób żyjących na Ziemi. Zatem w przypadku wszystkich zasobów, również metali ziem rzadkich, konieczne jest zastąpienie technologii ekstensywnych technologiami intensywnymi. Z tego względu chciałabym przywołać osobę, która sto lat temu otrzymała Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii za wydzielenie i oczyszczenie radu i polonu: Marię Skłodowską, znaną jako pani Curie. Potrzebujemy pań Curie, potrzebujemy naukowców, potrzebujemy przełomowych technologii. Z tego względu chciałabym prosić Pana, Panie Komisarzu, o uczynienie wszystkiego, co w Pańskiej mocy, dla zagwarantowania, że chemia pozostanie dziedziną atrakcyjną dla młodych talentów w Europie.
Judith A. Merkies (S&D) – (NL) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Tak, możemy importować surowce, ale zamiast tego powinniśmy je oszczędzać. Być może moglibyśmy nawet zacząć je samodzielnie wytwarzać. Z zadowoleniem przyjmuję Pańską inicjatywę dotyczącą nowego partnerstwa, którego jednym z celów byłoby zastąpienie, ale uważam, że inni posłowie już o tym mówili i mieli rację: musimy podjąć próbę oszczędzania surowców tutaj, w Europie. To bardzo ważne. Musimy zwiększyć zbiórkę odpadów. Musimy przestawić się na inne modele biznesowe, aby wszędzie, gdzie to tylko możliwe, odzyskiwać metale ziem rzadkich do recklingu. Możemy to osiągnąć dzięki innowacjom i w tym celu potrzebujemy większej efektywności.
Mam jednak jedną, niezwykle ważną obawę: czy ma Pan zamiar zadbać o to, by – jeżeli te metale ziem rzadkich staną się jeszcze rzadsze – oszczędzano je do najważniejszych zastosowań? Czy ma Pan zamiar zagwarantować, że – jeżeli metale ziem rzadkich staną się jeszcze rzadsze – możliwe będzie w końcowym rozrachunku utrzymanie tych zastosowań, których wszyscy najbardziej potrzebujemy i które są najpilniejsze? Czy na przykład ma Pan zamiar zapewnić, by te metale były przeznaczane na turbiny wiatrowe, a nie były końcowym składnikiem pierwszego lepszego gadżetu? Czy przyjrzy się Pan również tej kwestii? W moim odczuciu to wydaje się bardzo ważne.
Adam Gierek (S&D) – (PL) Gracze rynkowi ze względów konkurencyjnych nastawieni są na inwestycje o szybkim zwrocie. Są to więc inwestycje w zakłady, których produkcja trafia bezpośrednio do konsumenta. Inwestycje w pozyskiwanie surowców, zwłaszcza tych kopalnych, to proces długi, kosztowny i o długim okresie zwrotu. Dlatego mogą sobie na nie pozwolić wielcy inwestorzy, będący przeważnie monopolistami, którzy, jak to miało miejsce z metalami ziem rzadkich, dyktują swoje warunki. I co się okazuje? Europa nie może się rozwijać z powodu braku lantanowców, a zwłaszcza samaru i neodymu potrzebnych do produkcji magnesów stałych dużej energii, które są wykorzystywane w energetyce wiatrowej i napędach samochodów elektrycznych.
Pora, by zadbać w Unii Europejskiej o bezpieczeństwo surowcowe, podobnie jak ma to miejsce w przypadku bezpieczeństwa energetycznego. Chodzi przy tym nie tylko o metale ziem rzadkich, ale o inne rzadkie surowce i materiały stosowane np. jako katalizatory, takie jak ren i inne platynowce, wolfram, molibden, lit, selen itd. Dziękuję.
Antonio Tajani, wiceprzewodniczący Komisji – (IT) Pani Przewodnicząca, Szanowni Posłowie! Chciałbym podziękować Parlamentowi, ponieważ dzięki tej debacie daje on siłę działaniom podejmowanym przez Komisję Europejską – a w szczególności Komisję kierowaną drugą kadencję przez przewodniczącego Barroso – do rozwiązania delikatnego problemu surowców.
Jak podkreślił pan poseł Scholz, od czasu szczytu w Madrycie Komisja Europejska rozpoczęła zdecydowane działania. Inaczej mówiąc, nie wygłaszała jedynie oświadczeń, lecz przyjęła konkretne środki. Kiedy mówię „konkretne środki”, mam na myśli przygotowanie listy 14 rzadkich surowców, w odniesieniu do których potrzebne są działania; listy, którą – jak się obawiam – trzeba będzie wydłużyć.
Ponadto pierwsze porozumienie z Unią Afrykańską wymagało kilku miesięcy pracy i zakończyło się zawarciem umowy w ramach planu działań Unii Afrykańskiej/Unii Europejskiej, na mocy którego Afryka jest bezpośrednio zaangażowana we wspólne wysiłki z Unią Europejską i z Komisją. Te wysiłki dotyczą tego, co możemy uczynić w UE w celu sprawdzenia naszych potrzeb oraz zbadania rzeczywistych możliwości prowadzenia działalności wydobywczej w Afryce, możliwego utworzenia służb geologicznych i planu stworzenia transafrykańskiej infrastruktury sieciowej w celu wsparcia tych kopalń, za pomocą których możliwe będzie rozszerzenie przemysłu wydobywczego.
Porozumienie z Federacją Rosyjską, dotyczące włączenia umów surowcowych do programu pracy, jest kolejnym konkretnym osiągnięciem – a nie tylko oświadczeniem – i jak dotąd odbyły się już dwa spotkania.
Analogicznie sporządzony przez Komisję Europejską dokument dotyczący surowców to nie tylko zwykłe oświadczenie, lecz zatwierdzony przez Komisję tekst określający jasną i precyzyjną strategię, o której już Państwu wspominałem, opierającą się na trzech konkretnych filarach, na podstawie których mamy zamiar kontynuować naszą pracę.
Decyzja o stworzeniu partnerstwa innowacyjnego powiązanego z działaniami, dzięki którym sektor prywatny – a mam nadzieję, że również Parlament i inne instytucje – weźmie udział w innowacjach i badaniach służących znalezieniu rzetelnych środków recyklingu i zastąpienia, przynoszących rzeczywiste efekty, to również nie jest tylko oświadczenie, ale konkretny krok ze strony Komisji Europejskiej. To wniosek zatwierdzony przez kolegium komisarzy, stanowiący zatem część strategii innowacyjnej Komisji.
Co się tyczy WTO, oczywiście w dalszym ciągu będziemy działać na rzecz rozwiązania tego problemu drogą dyplomatyczną. Wizyta w Ameryce Łacińskiej to kolejny konkretny krok, a nie tylko oświadczenie, ponieważ wizyty dotyczące tak delikatnych kwestii wymagają specjalnych przygotowań, które następnie muszą przynieść rzeczywiste efekty. Oczywiście powiadomię Parlament o tym, co zostało osiągnięte.
W odniesieniu do niektórych miejsc w Europie, gdzie możliwe jest sprawdzenie, czy surowce występują w podłożu – mam na myśli Grenlandię, Morze Barentsa i inne lokalizacje na północy Europy – musimy sprawdzić, czy działalność wydobywcza jest możliwa i ekonomicznie opłacalna. Jesteśmy jednak gotowi poprzeć wszelkie inicjatywy służące przeprowadzeniu możliwych badań.
W przyszłym tygodniu w budynku Parlamentu Europejskiego w Brukseli odbędzie się debata polityczna, ale niepozbawiona również aspektów technicznych. Będzie dotyczyła możliwości istniejących na Morzu Barentsa, a ja zjawię się na niej, by porozmawiać z niektórymi ministrami szwedzkimi i ekspertami o tym, czy te możliwości są ekonomicznie opłacalne, czy też nie, i czy są realne z punktu widzenia ochrony środowiska – kolejnej dziedziny, w której musimy sprawdzić, czy prowadzenie badań jest dobrym i słusznym rozwiązaniem.
Jeżeli chodzi o WTO, to jestem odpowiedzialny za przemysłowy aspekt zagadnienia surowcowego. Pan komisarz De Gucht odpowiada za stronę handlową. Już bardzo wyraźnie stwierdził, że ma zamiar bronić interesów UE. Faktycznie – i odpowiadam tu również tym, którzy są tym zainteresowani, w tym panu posłowi Caspary’emu, który jak mi się wydaje, zadał to pytanie – jeżeli takie będzie jego życzenie, prześlę mu to jutro rano – w artykule 5 ustępie 2 komunikatu dotyczącego surowców wspomina się o możliwych środkach antydumpingowych i działaniach handlowych.
Jeżeli jednak chodzi o działania na forum WTO, za które odpowiada pan komisarz De Gucht – o czym wspomniałem już w moim wystąpieniu – wszczęliśmy wspólnie z Meksykiem i Stanami Zjednoczonymi procedurę dotyczącą dziewięciu surowców, które nie obejmują metali ziem rzadkich. Obecnie trwa już zaawansowany etap jego rozpatrywania. Z tego względu rozstrzygnięcie będzie miało kluczowe znaczenie również dla określenia kroków, jakie Komisja powinna następnie podjąć w odniesieniu do metali ziem rzadkich. Dokonujemy oceny sytuacji właśnie w celu znalezienia najwłaściwszych instrumentów w tej dziedzinie.
Odnosząc się z kolei do recyklingu metali ziem rzadkich i pytania zadanego przez pana posła Rinaldiego w trakcie jego wystąpienia, to mogę udzielić odpowiedzi w formie przedstawienia środków w zakresie recyklingu, które ma zamiar podjąć Komisja Europejska. Obecne prawodawstwo obejmuje 40 % odpadów wytwarzanych w UE.
Komisja zaproponowała znaczne rozszerzenie złożonego przez pana komisarza Potočnika wniosku, który nie jest moim wnioskiem, dotyczącego celów w zakresie recyklingu odpadów elektrycznych i elektronicznych zawierających metale ziem rzadkich. Planowane są również inne środki służące usprawnieniu działań dotyczących produktów i ułatwiających ich recykling końcowy. Już teraz opracowuje się przepisy, a pan komisarz Potočnik ma zamiar dalej działać w tym kierunku.
Jeżeli chodzi o politykę przemysłową dotyczącą metali ziem rzadkich i surowców, mam zamiar działać dalej i nie składać obietnic, ponieważ nie jestem do nich przyzwyczajony – mam zwyczaj dotrzymywania składanych przez siebie zobowiązań, w szczególności podejmowanych na forum Parlamentu, co zawsze czyniłem od czasu uzyskania wotum zaufania od komisji, przed którymi się prezentowałem. Mam zamiar dalej działać i spełnić wszystkie podjęte przez siebie zobowiązania, bez składania oświadczeń, lecz starając się w konkretny sposób wychodzić naprzeciw potrzebom przedsiębiorstw i obywateli europejskich, również w tej delikatnej dziedzinie dostaw przemysłowych.
Przewodnicząca – Zamykam debatę.
Oświadczenia pisemne (art. 149 Regulaminu)
Elisabetta Gardini (PPE), na piśmie – (IT) Metale ziem rzadkich mają kluczowe znaczenie dla europejskiej gospodarki. Na podstawie komunikatu Komisji Europejskiej dotyczącego inicjatywy w zakresie surowców musimy dążyć do zapewnienia szybkiego opracowania ambitnej wspólnej strategii dla tego sektora. Naprawdę musimy zapobiec temu, by Europa stała się całkowicie zależna od obecnego monopolu Chin, wytwarzających aktualnie 97 % tych metali niezbędnych dla zaawansowanych technologicznie sektorów przemysłu. Z tego względu konieczne jest nie tylko dokonanie ponownej oceny potencjału wydobywczego w Europie, ale również odzyskiwanie tych cennych pierwiastków z odpadów za pomocą wydajniejszego recyklingu. W tym kontekście Unia Europejska pilnie powinna zainwestować więcej środków w badania technologiczne, ukierunkowane w szczególności na łatwiejsze i opłacalniejsze sposoby odzyskiwania metali ziem rzadkich z odpadów elektronicznych. Wystarczy jedynie uświadomić sobie, że na przykład z jednej tony telefonów komórkowych można odzyskać do 350 gramów złota, jeżeli zostaną one poddane odpowiedniemu recyklingowi. Nadal przed nami daleka droga do zagwarantowania stabilnych dostaw tych pierwiastków, co nie jest możliwe bez ściślejszej współpracy z krajami o bogatych zasobach poprzez partnerstwa strategiczne i bieżące stosunki. Wreszcie chciałabym, aby w porę przyjęto środki, które pozwolą sprostać wzrostom cen tych materiałów o kluczowym znaczeniu dla przemysłu europejskiego.
Jarosław Leszek Wałęsa (PPE), na piśmie – (PL) Szanowni Państwo, ostatnio coraz bardziej zaczynamy zdawać sobie sprawę z faktu, iż metale ziem rzadkich mają decydujące znaczenie dla zastosowań technologicznych i zasadnicze znaczenie dla rozwoju ekologicznych technologii (takich jak turbiny wiatrowe, pojazdy hybrydowe itp.). Należy zaznaczyć, że ich eksploatacja jest niezwykle skomplikowana. Przemysł UE jest całkowicie zależny od importu metali ziem rzadkich z Chin, które posiadają w tej dziedzinie wirtualny monopol, gdyż kontrolują 97 % światowej produkcji. Chiny posiadają 36 % potwierdzonych światowych rezerw metali ziem rzadkich (oraz 59 % szacowanych całkowitych rezerw), a jednocześnie dążą do zawarcia dwustronnych umów w celu zabezpieczenia zbadanych rezerw na całym świecie. Przemysłowi UE brakuje zarówno dostępu do surowców metali ziem rzadkich, jak i naukowej i przemysłowej wiedzy eksperckiej dotyczącej ich przetwarzania. Ponadto, podczas gdy globalny popyt na metale ziem rzadkich wciąż rośnie, Chiny ogłosiły drastyczne ograniczenia eksportu – co dokładnie zobrazowała podczas bardzo interesującej prezentacji grupa japońskich ekspertów wizytująca w lutym 2011 roku Parlament Europejski. W związku z bezdyskusyjną potrzebą wykorzystania metali ziem rzadkich przez przemysł w krajach UE oraz koniecznością badań nad nimi apeluję o dialog z Chińską Republiką Ludową w sprawie zwiększenia poziomu eksportu tych surowców oraz skumulowanie naszych sił nad poszukiwaniem alternatywnych źródeł ich wydobycia.
20. Możliwość wykorzystywania gazu z alternatywnych źródeł w Europie (debata)
Przewodniczący – Następnym punktem posiedzenia jest oświadczenie Komisji w sprawie możliwości wykorzystywania gazu z alternatywnych źródeł w Europie (2010/2978(RSP)).
Günther Oettinger, komisarz – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie i Panowie! Niniejszy punkt posiedzenia dotyczy zagadnienia, które na pewno będzie dla nas ważne w nadchodzących miesiącach: jak wyglądał będzie rynek gazu przez parę najbliższych dziesięcioleci? Chodzi o to, jaka będzie w najbliższej przyszłości rola gazu w wytwarzaniu energii cieplnej, elektrycznej, w przemyśle i jako paliwa w transporcie, a tym samym jego rola w naszym harmonogramie energetycznym do roku 2050, w którym będzie on miał ogromne znaczenie.
Musimy również rozważyć, jak należy rozbudowywać trasy jego przesyłu, w tym gazociągi, infrastrukturę i terminale. Kolejnymi zagadnieniami są koszty inwestycyjne i prognozy dotyczące ceny gazu w koszyku energetycznym. Europejski rynek gazu to obecnie około 520 miliardów metrów sześciennych rocznie. Część pochodzi z naszych własnych złóż w Wielkiej Brytanii i Holandii, ale ponad 60 % dostaw gazu to import z państw trzecich, przy czym proporcja ta wzrośnie niedługo do ponad 80 %. Z tego powodu nowe złoża, takie jak gaz w skałach, będą pożytecznym uzupełnieniem istniejących i tym samym zmniejszą nasze uzależnienie od importu.
Obecnie obserwujemy boom w sprzedaży gazu zamkniętego i łupkowego z USA. Dziesięć lat temu nikt nie uwierzyłby jak szybko i radykalnie zmieni się rynek za sprawą wydobycia gazu ze skał przy pomocy wody pod ciśnieniem i środków chemicznych. Jeszcze parę lat temu USA były importerem gazu. Obecnie go eksportują, mimo wzrostu krajowego popytu na gaz. Przez to rynek gazu, który zawsze był rynkiem kontynentalnym, po raz pierwszy zaczyna zmieniać się w rynek globalny, na którym gaz z USA dostarcza się do terminali skroplonego gazu ziemnego w Europie.
Nie wyciągam na razie żadnych wniosków z tej nowej technologii. Argumentem za nią jest unikanie rosnącego uzależnienia, otwarty rynek i handel światowy. Leży ona również w interesie niektórych państw członkowskich. Z drugiej jednak strony trzeba jasno powiedzieć, że mamy przepisy ochrony środowiska regulujące wodę bieżącą, wody podziemne i wydobywanie surowców spod ziemi. Mamy również prawodawstwo dotyczące zasobów węglowodorów, którego celem jest zapewnienie niedyskryminacyjnego dostępu do środowiska przy jednoczesnej jego ochronie. Do tego dochodzą przepisy dotyczące bezpieczeństwa i zdrowia obywateli UE. Wszystkie te zagadnienia trzeba wziąć pod uwagę.
Są możliwości poszukiwań, a w odpowiednich miejscach również wydobycia, przede wszystkim w Polsce, ale także w Wielkiej Brytanii i Niemczech. W Niemczech występuje jednak również problem akceptacji. Nie będzie można wydobywać tego gazu bez zgody ludności danych regionów i lokalnych mieszkańców.
Komisja monitoruje ten proces i jest również gotowa wydawać ekspertyzy. Uważam, że jeszcze przez trzy do pięciu lat nie będziemy mieli jasnego poglądu na temat udziału naszego własnego gazu ze skał w rynku europejskim. Musimy śledzić rozwój wydarzeń bez przesądzania o nim z góry. Należy jednak powiedzieć, że nawet jeżeli wykorzystamy te złoża, to będą one jedynie uzupełnieniem istniejących źródeł gazu. Oznacza to, że kluczową rolę w zaspokajaniu potrzeb europejskiego rynku gazu w nadchodzących dziesięcioleciach będzie z całą pewnością nadal odgrywał import konwencjonalnego gazu z państw trzecich, takich jak Norwegia, Rosja i Algieria, lub drogą morską z Kataru i innych państw. Ważna pozostanie infrastruktura, taka jak nowe, bezpieczne gazociągi oraz dodatkowe terminale skroplonego gazu ziemnego. Uważam, że mamy możliwość wydobywania własnego gazu w celu uzupełnienia, ale na pewno nie zastąpienia importu gazu.
Bogdan Kazimierz Marcinkiewicz, w imieniu grupy PPE – Pani Przewodnicząca! Panie Komisarzu! Cieszę się, że udało się w Parlamencie Europejskim zainicjować debatę na temat możliwości wykorzystania gazu z niekonwencjonalnych źródeł energii, jak shale gas, tight gas oraz coalbed methane.
Mając na uwadze ostatnie konkluzje Rady Europejskiej ds. Energii na temat energii oraz szeroko prowadzoną dyskusję publiczną, uważam, że gaz łupkowy może stać się w dłuższej perspektywie jedną z form dywersyfikacji źródeł energii. Unia Europejska nie powinna wyważać otwartych drzwi, natomiast widzieć, jak wydobycie gazu łupkowego na przykład w Stanach Zjednoczonych już zrewolucjonizowało tamtejszy rynek energetyczny. Zakładając, że w przyszłości będzie to miało większe konsekwencje dla rynku globalnego, pozyskanie gazu łupkowego powinno być również priorytetem dla Europy. Szczególnie że jego zasoby, według drugiego strategicznego przeglądu energetycznego, przekraczają czterokrotnie konwencjonalne rezerwy gazu w Unii Europejskiej.
Panie Komisarzu! Unia Europejska powinna przeprowadzić wstępne analizy wydobycia gazu łupkowego w Europie. Potencjał gazu łupkowego zauważono już między innymi w Niemczech, Francji, Rumunii, Bułgarii, Holandii, Szwecji, Polsce i Wielkiej Brytanii. Jeśli to możliwe, powinna wspierać finansowo programy badawcze, które pozwoliłyby na opracowanie bezpiecznych i ekonomicznie opłacalnych technologii wydobycia gazu z niekonwencjonalnych źródeł energii.
Pozwolę sobie zadać dwa pytania. Po pierwsze: czy Komisja podejmuje kroki w celu przeprowadzenia wstępnej analizy możliwości eksploatacji gazu z alternatywnych źródeł w Europie oraz czy przygotowuje techniczne i ekonomiczne studium wykonalności takiego wydobycia w kontekście prac nad priorytetami dla infrastruktury energetycznej do roku 2020? Drugie pytanie: czy w planowanej perspektywie budżetowej 2014-2020 Komisja przewiduje wsparcie dla badań geologicznych w celu oszacowania potencjału istniejących złóż i możliwości wydobycia gazu łupkowego w Europie, co przyśpieszy rozwój technologiczny w dziedzinie eksploatacji?
Zigmantas Balčytis, w imieniu grupy S&D – (LT) Pani Przewodnicząca! W miarę jak odradza się gospodarka i przemysł państw członkowskich , popyt na gaz będzie stale rósł. Jednocześnie szybkie wyczerpywanie się naszych własnych zasobów gazu ziemnego coraz bardziej uzależnia Unię od dostawców z państw trzecich i osłabia konkurencyjność naszego przemysłu. Gaz ze źródeł alternatywnych może być skutecznym wyjściem z tej sytuacji, ponieważ diametralnie zmieni on mapę źródeł gazu dla Europy i rozkład akcentów decydujących o przewadze gospodarczej. Jednak trzeba niezwłocznie podjąć działania, przy czym moglibyśmy wykorzystać doświadczenia zdobyte już przez inne kraje. Ostatnio wiele się rozmawia o potencjale gazu łupkowego, a dzisiaj Pan, Panie Komisarzu, również wspomniał, że temat ten poruszano w konkluzjach Rady Europejskiej z dnia 4 lutego. Uważam, że Unia Europejska musi naprawdę pilnie sformułować konkretne plany i rozpocząć badania możliwych złóż takiego gazu oraz ich eksploatacji. Oczywiście, jak Pan wspomniał, gaz łupkowy nie może być jedynym sposobem zmniejszenia uzależnienia energetycznego i się nim nie stanie. Jednak jeżeli potwierdzą się prognozy geologów z Unii Europejskiej, zasoby tego gazu mogą występować nie tylko w Polsce i w Niemczech, ale być może również w innych krajach. W przyszłości pomogłoby to zmniejszyć wpływ państw trzecich na gospodarkę Unii Europejskiej i jej konkurencyjność. Niestety w tej dziedzinie jesteśmy przynajmniej dziesięć lat w tyle za Stanami Zjednoczonymi, w których wydobywane coraz większych ilości gazu łupkowego zupełnie zmieniły rynek gazu. Uważam, że trzeba zintensyfikować działania w tej dziedzinie i przyjąć konkretne środki, aby wykorzystać gospodarczo te źródła.
Corinne Lepage, w imieniu grupy ALDE – (FR) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! W pełni rozumiem entuzjazm, jaki wzbudza obecność gazu łupkowego w europejskim podglebiu, a pragnienie niezależności energetycznej zasługuje na wielką pochwałę.
Niezależnie od tego uważam jednak, że optymizm ten należy zdecydowanie ostudzić, po pierwsze w Stanach Zjednoczonych, gdzie gaz łupkowy jest rzeczywiście wykorzystywany na szeroką skalę. Kilka państw zmierza w kierunku moratorium, a niezależnemu panelowi ekspertów (ang. IPE) zlecono przeprowadzenie oceny oddziaływania w celu przeanalizowanie konsekwencji tej eksploatacji dla środowiska, co potrwa dwa lata.
Po drugie, w okresie, w którym próbujemy znacząco zredukować emisję gazów cieplarnianych, zupełnie niespójne z polityką UE wydaje się zaniechanie oceny samego oddziaływania eksploatacji tych złóż na klimat, w zakresie gazów cieplarnianych, przed podjęciem jakichkolwiek dogłębnych badań.
Po trzecie, Panie Komisarzu, powiedział Pan, że musimy przestrzegać norm środowiskowych. Zwracamy na to uwagę i doceniamy to. Jednak w krajach, w których wydano koncesje na rozpoznawanie złóż kopalin – a myślę tutaj w szczególności o swoim własnym kraju – widać teraz wyraźnie, że zupełnie zapomniano o prawie ochrony środowiska; nie stosuje się go i łamiemy je. Nie stosuje się konwencji z Aarhus, nie ostrzeżono ludności, nie przeprowadzono publicznego dochodzenia ani oceny oddziaływania i utajnia się stosowane niebezpieczne związki chemiczne.
Z tego względu absolutnie nie do przyjęcia jest dalsze postępowanie w ten sposób, a najważniejszą kwestią, Panie Komisarzu, jest to, czy eksploatacja gazu łupkowego na obszarze tak gęsto zaludnionym jak teren Europy, zupełnie różnym od terenu USA, nie jest niezgodna z naszym prawem ochrony środowiska i publicznego dostępu do informacji.
Chciałabym usłyszeć Pana odpowiedzi.
Michèle Rivasi, w imieniu grupy Verts/ALE – (FR) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! W pełni popieram to, co powiedziała pani poseł Lepage i chciałabym zadać następujące pytanie: czy to jest szansa czy przewidywalna katastrofa ekologiczna?
Jesteśmy niemniej 10 lat za Stanami Zjednoczonymi pod względem eksploatacji. Co widzimy? Widzimy, że wody podziemne zostały skażone środkami chemicznymi, które wydostały się podczas szczelinowania hydraulicznego. Widzimy również zanieczyszczenie powietrza. Widzimy teraz, że z powodu wszystkich tych substancji wydostających się do atmosfery występują w niej lotne związki organiczne, a nawet ozon. Wiemy, że konsekwencje zdrowotne dotyczą nie tylko lokalnych mieszkańców, ale również bydła i oczywiście użytkowników stref saturacji, bo nie mogą już pić wody w nich zawartej. W zeszłym tygodniu New York Times doniósł, że skażenia nie tylko zanieczyszczają wody podziemne węglowodorami i produktami biobójczymi, ale również pierwiastkami radioaktywnymi.
Jak zauważyła pani poseł Lepage, we Francji podpisano osiem koncesji na rozpoznawanie złóż kopalin bez żadnej debaty, bez konsultacji i bez oceny oddziaływania. A Państwo mówicie o akceptacji społecznej? Mamy już prawdziwy bunt. W ostatnich demonstracjach w departamencie Ardèche uczestniczyło ponad 20 tysięcy osób, właśnie dlatego, że zależy im na ich ziemi. A Państwo mówią „To jest szansa gospodarcza”. Kto skorzysta na tym gazie? Czy mówimy o cui bono? Czy zadecydowano o wydobywaniu gazu z korzyścią dla przemysłu, ale kosztem rezerw wody w strefach saturacji? Moratorium w stanie Nowy Jork jest dobrym przykładem tego problemu.
Z tego względu prosimy po prostu o cofnięcie tych koncesji. Wykluczone jest prowadzenie poszukiwań, kiedy nie mamy gwarancji przestrzegania ramowej dyrektywy w sprawie ochrony wód podziemnych, ramowej dyrektywy w sprawie jakości powietrza lub konwencji z Aarhus. Z tego względu oczekujemy Państwa odpowiedzi i odmawiamy zezwolenia na eksploatację tych niekonwencjonalnych źródeł gazu w Europie, we Francji i w krajach, których to dotyczy, przy braku wspomnianych gwarancji.
Konrad Szymański , w imieniu grupy ECR – (PL) Udana komercjalizacja gazu niekonwencjonalnego uczyniła ze Stanów Zjednoczonych eksportera tego surowca o potencjale przewyższającym potencjał rosyjski. Zmieniła się też sytuacja na rynkach. Długoterminowe, sztywne kontrakty, mechanizmy cenowe oparte na cenach ropy zostały zastąpione przez dużo bardziej elastyczne umowy, a rynek spot zaczyna odgrywać coraz większą rolę. Wygrywają na tym konsumenci indywidualni, a także przemysł. Wszyscy płacimy niższe rachunki. Europa nie może pozwolić sobie na zmarnowanie tego potencjału, tej podobnej szansy. Szczególnie że unijny nacisk na odchodzenie od węgla powoduje wzrost roli gazu w gospodarkach europejskich. Ta szansa na dywersyfikację źródeł gazu oraz na większy udział zasobów własnych, tym samym na mniejszą zależność od importu, zarysowała się dzisiaj m.in. w Polsce, we Francji czy w Niemczech. Wszędzie tam prowadzi się zaawansowane prace nad pozyskiwaniem gazu ze złóż niekonwencjonalnych. Pamiętajmy, że ta branża nie oczekuje od nas ani pieniędzy, ani specjalnych preferencyjnych warunków działania. Ta branża, która już dzisiaj inwestuje setki milionów euro w Europie, potrzebuje tylko jednego: by jej nie przeszkadzać i traktować ją na równych zasadach. Tego oczekują od Komisji Europejskiej również europejscy konserwatyści w tym parlamencie. Obyśmy jako Europa nie zmarnowali tej szansy.
Jaroslav Paška, w imieniu grupy EFD – (SK) Pani Przewodnicząca! W porównaniu z tradycyjnymi źródłami gazu, eksploatacja źródeł niekonwencjonalnych stanowi obecnie tylko około 5 % łącznego wydobycia na świecie.
W źródłach alternatywnych surowiec ten jest mniej skoncentrowany niż w tradycyjnych złożach. Poza metanem z pokładów węgla, gazem uwięzionym w mniej przepuszczalnych skałach lub w klatratach, najbardziej obiecującym źródłem wydaje się gaz łupkowy. Najlepsze doświadczenia z wydobyciem gazu z tego źródła uzyskano w Ameryce Północnej, gdzie wydobycie ze źródeł alternatywnych stanowiło w roku 2007 nawet 42 % łącznego wydobycia.
Zgodnie z szacunkami Międzynarodowej Agencji Energetycznej w Europie może znajdować się do 991 miliardów metrów sześciennych alternatywnych zasobów gazu. Występuje on prawdopodobnie głównie w Polsce, Niemczech, na Węgrzech, w Rumunii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. W latach 2007-2010 Polska wydała prawie 60 koncesji na poszukiwanie i wydobycie gazu łupkowego, w tym wielkim globalnym koncernom energetycznym.
Zatem z tego, co powiedziano jasno wynika, że te nowe, alternatywne źródła gazu stają się również interesującą okazją do wykorzystania nowych technologii wiercenia poziomego.
Paul Rübig (PPE) – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu Oettinger! Kiedy przyjrzymy się wahaniom cen na rynkach energii w ostatnich paru tygodniach to dostrzeżemy, że nie tylko ryzyko polityczne, jakie stwarza wiele krajów, ale również rynki finansowe i wiele innych czynników uniemożliwia opracowanie bezpiecznej strategii na przyszłość. Musimy zatem zanalizować potrzeby energetyczne w najdrobniejszych szczegółach i jest jasne, ze gaz będzie w tym zakresie nadal odgrywał istotną rolę w przyszłości. Oczywiście musimy się koncentrować na efektywnym wykorzystaniu gazu. Potrzebujemy większej efektywności nie tylko w naszych procesach produkcyjnych, ale również w zużyciu. Musimy dopilnować, aby opłaty za emisję CO2 ponosił konsument, a nie producenci, bo w przeciwnym wypadku zakłócona zostanie konkurencja międzynarodowa. Nie powinno mieć dla nas znaczenia, czy gaz, z którego powstaje CO2 jest zużywany w Europie czy poza nią. Europa jest regionem o największej sile nabywczej. Import produktów z dużym udziałem CO2 lub ich transport w obrębie Europy nie może wpływać na naszą konkurencyjność.
Musimy również rozważyć znaczenie gazociągów w przyszłości. Gazociąg jest trochę jak małżeństwo. Oboje partnerów musi być ze sobą związanych przez długi czas, aby czerpać obustronne korzyści.
Reinhard Bütikofer (Verts/ALE) – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu Oettinger! Ucieszyło mnie, że nie udzieliła się Panu ta narastająca „euforia gazu łupkowego”, a zamiast tego zalecał Pan bardziej rozsądne podejście. Temat ten jest oczywiście do pewnego stopnia obiecujący, ponieważ niesie możliwość zmniejszenia naszego uzależnienia od importu gazu. W rzeczywistości już z tego korzystamy. Wspomniał Pan o spadku cen spowodowanym dużymi dostawami gazu ze źródeł alternatywnych z USA. Jeżeli jednak chcemy, jak Pan powiedział, aby to zagadnienie zostało w obiektywny sposób zbadane, to musimy stworzyć atmosferę zaufania.
Komisja proponuje przegląd ram regulacyjnych. Zaskoczyły mnie niedawne słowa Pana rzeczniczki, że na pewno w przepisach są luki. Jednak w przeciwieństwie do USA, Komisja nie podjęła szeregu działań. Agencja Ochrony Środowiska (EPA) w USA rozpoczyna poważne badania. Chciałbym się dowiedzieć, dlaczego my nie robimy czegoś podobnego, albo przynajmniej nie czekamy z podjęciem jakichkolwiek dalszych kroków na wyniki wspomnianych badań. Obecnie potrzebujemy politycznego moratorium na działania związane z gazem łupkowym do momentu, kiedy będziemy w stanie odpowiedzieć na pytania zadawane przez wielu obywateli, którzy zdali sobie sprawę z tego, że w USA działania podjęto za szybko. Pojawiają się tam istotne problemy, w które wcześniej nie chciano uwierzyć i USA znalazły się w trudnej sytuacji, której zdecydowanie chcemy uniknąć.
Dlatego apeluję do Pana, jako komisarza odpowiedzialnego za tę dziedzinę, aby zamiast uparcie realizować swoje wcześniejsze plany, przeprowadził Pan bardziej dogłębne badania, tak jak to robią Amerykanie, w celu stworzenia atmosfery zaufania.
Zbigniew Ziobro (ECR) – (PL) Pani Przewodnicząca! Złoża gazu alternatywnego, w szczególności gazu łupkowego, w ciągu ostatnich 10 lat pozwoliły Stanom Zjednoczonym na uzyskanie pełnej niezależności gazowej. Dzięki nim Stany Zjednoczone przeszły z kraju-importera na rzecz kraju-eksportera gazu. Przyniosły też wymierne korzyści ekologiczne, choćby poprzez ograniczenie wydobycia węgla i powodowanych tym szkód węglowych.
Jak prognozują naukowcy, podobny scenariusz może dotyczyć terytorium Unii Europejskiej. Eksploatacja złóż gazu niekonwencjonalnego w Europie jest najlepszą alternatywą w obliczu dużych oczekiwań Parlamentu dotyczących zmniejszenia emisji CO2, a tym samym zmniejszenia wydobycia węgla. Co więcej, w ostatnim czasie zauważamy wyraźny wzrost cen gazu pozyskiwanego z konwencjonalnych źródeł. Sytuacja na Bliskim Wschodzie też przynosi określone efekty. Więc ewentualna eksploatacja złóż pozwoli na faktyczne obniżenie kosztów produkcji energii, będąc alternatywą dla coraz droższego i bardziej kosztownego importu.
Wydobycie gazu niekonwencjonalnego pozwala również na zmniejszenie bezrobocia. Spójrzmy na Stany Zjednoczone. Pokazały one przez doświadczenie, że to się opłaca. W jednym tylko stanie USA – Pensylwanii – przy wydobyciu i przetworzeniu niekonwencjonalnego gazu pracę znalazło około 200 tysięcy osób, a lokalna gospodarka co roku uzyskuje ponad 8 miliardów dolarów z tytułu podatków, zamówień złożonych przez firmy wydobywcze oraz opłat koncesyjnych. Nie pozostańmy więc w tyle i podejmijmy konkretne działania, by skorzystać z tej ogromnej możliwości i potencjału.
Andrzej Grzyb (PPE) – (PL) Dobrze, że udało się wywołać zaniedbaną trochę w Unii Europejskiej dyskusję na temat pozyskiwania gazu ze złóż alternatywnych. Potencjalnie w wielu krajach, jak już mówił pan komisarz, istnieją geologiczne warunki do jego występowania. W Polsce szacuje je się na 1000-3000 miliardów m3 przy rocznym wykorzystaniu około 14 miliardów m3. Europa nie może sobie pozwolić na zaniedbanie tego tematu, chociażby ze względu na argumentację, która dotyczy rynku amerykańskiego. A przecież gaz jako paliwo będzie jeszcze długo kluczowym źródłem energii, co wynika chociażby z drugiego strategicznego przeglądu energii. Jednocześnie z tego sprawozdania wynika, że Europa jest uzależniona od dostaw z państw trzecich. A więc chociażby ze względu na obecne konflikty np. w Afryce Północnej, które powodują reperkusje na rynku surowców energetycznych, powinniśmy zapytać o możliwości właśnie takich alternatywnych źródeł w samej Europie.
Oczywiście nasuwa się pytanie o skutki środowiskowe takich przedsięwzięć. Wydaje mi się, że to właśnie na badania dotyczące przyjaznych dla środowiska metod wydobywania gazu ze źródeł alternatywnych, z pokładów łupkowych, powinniśmy przeznaczyć spore środki. Również w tej materii wydaje się, że Europa mogłaby być tutaj liderem. A jeżeli chcemy spełnić cele środowiskowe, to z jednej strony musimy pozyskiwać źródła gazu, a z drugiej strony musimy tak sprecyzować technologię i sposób wykorzystywania, aby nie było daleko idących szkód środowiskowych. Dziękuję bardzo.
Elena Băsescu (PPE) – (RO) Pani Przewodnicząca! Wiadomo już dobrze, że światowe zasoby węglowodorów są na wyczerpaniu. Znajdzie to odzwierciedlenie w wyższych kosztach wydobycia, które przełożą się z kolei na wygórowane ceny.
Gaz pozyskiwany ze źródeł alternatywnych odegrałby ważną rolę na europejskim rynku energii. Europa mogłaby go wykorzystać do zdywersyfikowania swoich źródeł energii, tym samym zmniejszając zależność od państw trzecich. Jedną z dostępnych opcji może być eksploatowanie europejskich zasobów gazu w niekonwencjonalny sposób. Trzy firmy naftowe już uzyskały koncesje na taką działalność w Rumunii. Morze Czarne zawiera wielkie ilości klatratów gazowych, nazywanych również „palnym lodem”. Gdyby je lokalnie eksploatować, zasoby te zmniejszyłyby uzależnienie UE od rosyjskich gazociągów.
Jednym z najlepiej rozwiniętych rynków w Europie jest również rynek biogazu. Kraje takie jak Rumunia mają możliwość wytwarzania biogazu, ale do jego wykorzystania nadal potrzebne są inwestycje w technologię.
Arturs Krišjānis Kariņš (PPE) – (LV) Pani Przewodnicząca! Wyobraźmy sobie sumy pieniędzy, które codziennie opuszczają Unię Europejską tytułem zapłaty za importowany gaz. Gdybyśmy je mogli zobaczyć, gdyby te pieniądze przewożono ciężarówkami, to całe ich kolejki stałyby na granicy rosyjskiej, w kierunku Północnej Afryki i Norwegii. Poza głośną rewolucją w Północnej Afryce, na świecie nastąpiła również cicha rewolucja w zakresie wydobycia gazu łupkowego. Jak już powiedziało wielu mówców, dzięki nowym technologiom umożliwiającym dostęp do gazu łupkowego w ostatnich dziesięciu latach Stany Zjednoczone przekształciły się z importera netto w eksportera gazu.
Panie i Panowie! Jeżeli mamy w Europie szansę zastosowania tych nowych technologii i wykorzystania gazu ziemnego występującego w Europie przez uzyskanie dostępu do gazu łupkowego, to możemy polepszyć naszą wspólną sytuację gospodarczą dzięki ograniczeniu uzależnienia od importu.
Dziękuję za uwagę.
Silvia-Adriana Ţicău (S&D) – (RO) Pani Przewodnicząca! Dnia 4 lutego Rada Europejska zaleciła, aby państwa członkowskie zbadały zasoby gazu łupkowego i z łupków bitumicznych w Europie. Jednak eksploatacja alternatywnych źródeł gazu stwarza poważne ryzyko ekologiczne i społeczne. Nie wolno prowadzić wydobycia gazu łupkowego bez oceny oddziaływania, która ujawni związane z nim zagrożenia i środki wymagane w celu ochrony mieszkańców oraz właścicieli w kontekście zagrożeń ekologicznych.
Panie Komisarzu! Polityka bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej opiera się na dywersyfikacji źródeł i tras dostaw energii. Uzależnienie od rosyjskiego gazu można zmniejszyć również przez wdrożenie takich przedsięwzięć jak gazociąg Nabucco – kluczowy priorytet Unii Europejskiej – wraz z innymi mniejszymi projektami, takimi jak gazociąg transadriatycki, gazociąg międzysystemowy Turcja-Grecja-Włochy czy gazociąg międzysystemowy Azerbejdżan-Gruzja-Rumunia, które podkreślają szczególne znaczenie Morza Czarnego dla bezpieczeństwa energetycznego Unii.
Bogusław Sonik (PPE) – (PL) Pani Przewodnicząca! Chciałbym podziękować Panu Komisarzowi Oettingerowi za jego wypowiedź, której udzielił prasie polskiej, mówiąc o tym, że gaz łupkowy to szansa i interes Unii Europejskiej, bo nie chcemy być zależni od importu.
Natomiast słuchając Pana Komisarza, chciałbym zachęcić go do większego entuzjazmu w podejściu do skarbu, jakim może być gaz łupkowy. Rozumiem te wszystkie zastrzeżenia dotyczące ochrony środowiska. Są one oczywiście oparte na pewnych doświadczeniach. Zachęcałbym natomiast, aby Komisja wykazała się większą aktywnością we wspieraniu tych poszukiwań i wykorzystała ten czas, o którym Pan mówi – że za 5 lat mogą być pierwsze rezultaty – do tego, aby wspomóc wszystkich, którzy szukają, aby zastosowane metody nie wpływały negatywnie na środowisko naturalne. Powinno to być przede wszystkim zadaniem Komisji. Także więcej serca – Panie Komisarzu – dla tego gazu łupkowego, który jest w Europie.
João Ferreira (GUE/NGL) – (PT) Pani Przewodnicząca! Paliwa kopalne zaspokajają obecnie ogromną większość światowego zapotrzebowania na energię pierwotną – ponad 80 % całości, z czego ropa naftowa stanowi 34 %, węgiel 26 %, a gaz ziemny 21 %. Jak wiemy, zasoby te wydobywane są w tempie o wiele większym niż tempo ich naturalnego odnawiania się, co oznacza, że czeka nas ich nieuniknione wyczerpanie.
Sprawa gazu ziemnego wygląda podobnie, jak w przypadku ropy naftowej, tyle że jest on mniej szeroko rozprowadzany, trudniejszy do transportu i magazynowania. Dlatego musimy pilnie zdywersyfikować nasze źródła energii. Nie ma cudownych rozwiązań i konieczne jest bardzo ostrożne, mądre i oszczędne gospodarowanie dostępnymi jeszcze zasobami paliw kopalnych. Niezależnie jednak od tego, jakie znajdziemy alternatywy w zakresie dostaw energii, prawie na pewno trzeba będzie zmniejszyć ogólne zużycie energii do poziomu niższego niż obecnie, co wcale nie musi być bardzo złe. To właśnie na ten scenariusz musimy się przygotowywać, poczynając od dziś.
Alejo Vidal-Quadras (PPE) – Pani Przewodnicząca! W dziedzinie energii, w której Unia boryka się z dużym uzależnieniem od importu, zrobiono wiele w celu redukcji nieustannego ryzyka związanego z naszym narażeniem, czego ostatnim i wyraźnym przykładem było przyjęcie rozporządzenia w sprawie bezpieczeństwa dostaw gazu.
Nie należy zaniedbywać żadnej uwzględnionej w naszym programie opcji pozwalającej zmniejszyć nasze uzależnienie od importu energii. Z tego powodu wraz z innymi posłami przedstawiłem oświadczenie pisemne nr 67 w sprawie możliwości eksploatacji alternatywnych źródeł gazu w Unii Europejskiej. Chciałbym przedstawić państwu trzy fakty dotyczące tej dziedziny.
Po pierwsze, odnawialne źródła stanowią coraz większą część naszego koszyka energetycznego, co czyni gaz ziemny ważnym paliwem zapasowym. Po drugie, USA dowiodły istnienia technologicznego know-how oraz opłacalności tych alternatywnych źródeł, a po trzecie, Unia dysponuje ogromnym potencjałem alternatywnych źródeł gazu. Ze względu na uzależnienie energetyczne nie możemy sobie pozwolić na przegapienie jakiejkolwiek szansy.
Edit Herczog (S&D) – Pani Przewodnicząca! Dobrze było zobaczyć pana komisarza w Lublanie na otwarciu Agencji ds. Współpracy Organów Regulacji Energetyki. Myślę, że to dobra wiadomość dla naszych kolegów i koleżanek.
Gaz łupkowy ma szansę stać się częścią rozwiązania. Z tego względu, zanim będziemy mogli go wydobywać, my, politycy, musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby nie zniszczyć społecznej akceptacji, ale raczej ją budować.
Istnieje na pewno jedna różnica w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi. Europa cechuje się o wiele większą gęstością zaludnienia. W związku z tym myślę, że musimy poprosić Komisję o przeprowadzenie oceny oddziaływania. Myśleliśmy o zaproponowaniu projektu pilotażowego oraz zarezerwowaniu pewnych pieniędzy w ramach Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii, aby go przeprowadzić i sfinansować ocenę oddziaływania z funduszy unijnych. Myślę, że jeżeli chcemy skorzystać z tej technologii, która może stanowić część rozwiązania, potrzebujemy akceptacji społecznej.
Seán Kelly (PPE). – Pani Przewodnicząca! Po pierwsze muszę powiedzieć, że zgadzam się z panem komisarzem i chcę wyrazić uznanie dla niego za wyważoną prezentację. Bezpieczeństwo dostaw energii musi w przyszłości stanowić warunek sine qua non europejskiej polityki energetycznej. Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby zapewniły nam je odnawialne źródła i mamy w tym zakresie politykę, ale w przeciwnym wypadku musimy je uzyskać dzięki innym źródłom. Nie możemy być dalej uzależnieni od Rosji – widzieli Państwo, co ten kraj zrobił parę lat temu w Gruzji – i od takich reżimów, jak obecnie reżim Kaddafiego, biorąc pod uwagę, jak to wpływa na ceny.
Liczmy na siebie i jeżeli mamy alternatywy – a zapewnia nam je tutaj gaz łupkowy – to musimy je w pełni wykorzystać. Niektórzy martwią się o środowisko, ale osiągnięcia Unii Europejskiej w zakresie jego ochrony nie mają sobie równych. Zapytajcie jakiegokolwiek rolnika w Europie, a powie wam, jak troszczymy się o środowisko i jakie podejmujemy działania w celu jego ochrony. Tak samo może być w tej dziedzinie, ale musimy rozważyć każdy sposób uzyskania gazu od alternatywnych dostawców, a jeżeli mogę sobie tak zażartować, to może będzie to gaz rozweselający.
Günther Oettinger, komisarz – (DE) Pani Przewodnicząca! Spróbujmy przewidzieć, dokąd zmierza rynek gazu. Dzisiaj przedstawiliśmy komunikat na temat planu działania na rzecz racjonalizacji zużycia energii, który wymaga koncentracji na oszczędzaniu energii, jej bardziej efektywnym wykorzystaniu i zapobieganiu jej marnotrawstwu, oraz bezpieczeństwa dostaw energii.
Po drugie, w Unii Europejskiej rośnie zapotrzebowanie na energię. Jednym z przykładów tego jest mobilność. W Niemczech na tysiąc mieszkańców przypada 520 pojazdów z silnikiem diesla. W nowych państwach członkowskich wskaźnik ten wynosi poniżej 200. Te dwie liczby będą się do siebie zbliżać, ale będą się raczej zwiększać, a nie obniżać do poziomu w Polsce.
Po trzecie, nasze własne złoża gazu się kurczą. W ostatnim dziesięcioleciu wyraźnie spadły wielkości wydobycia w Wielkiej Brytanii i to samo stanie się w Holandii w ciągu najbliższej dekady, co oznacza rosnące uzależnienie. Ponadto z gazem wiążemy wiele nadziei. Dlaczego? Chociaż stanowi paliwo kopalne, to jest znacznie przyjaźniejszy dla środowiska pod względem emisji CO2 niż węgiel lub ropa naftowa i o wiele bardziej elastyczny niż energia jądrowa i węgiel. Z tego powodu gaz jest konieczny do zapewnienia możliwości wytwarzania coraz większej ilości energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Jeżeli weźmiemy pod uwagę obciążenie podstawowe, to wynosi ono obecnie około 8 tysięcy godzin rocznie, podczas gdy energetyka wiatrowa zapewnia, w zależności od sytuacji, między 2 a 5 tysięcy godzin, a energetyka solarna tylko od 600 do 2 tysięcy godzin. Jasno wynika z tego, że potrzebujemy gazu. Jeżeli chcemy energii odnawialnej, to gaz stanowi jej logicznego partnera, jakkolwiek dla wielu może to być trudne do zaakceptowania.
Z tego względu w pracach zakładam roczne zapotrzebowanie w Europie wynoszące 600 miliardów metrów sześciennych, a nie 300 miliardów. Przełoży się to na poziom uzależnienia wynoszący 80 %. Z tego względu musimy najpierw zdywersyfikować i zmodernizować nasze trasy przesyłu, aby spełniały one najnowsze wymogi techniczne. Musimy również wyeliminować wyspy, zwiększyć pojemność magazynową i zdywersyfikować źródła. Oznacza to, że poza Rosją, Norwegią, Algierią, Katarem i Libią, powinniśmy uzyskiwać gaz również z regionu Morza Kaspijskiego. Gaz z tego obszaru można dostarczyć na europejski rynek gazowy przez gazociąg międzysystemowy Turcja-Grecja-Włochy (ITGI), gazociąg transadriatycki (TAP) i Nabucco. Ze względu na dywersyfikację nie wykluczam możliwości wykorzystania gazu ze skał w państwach członkowskich. Ten proces dopiero się rozpoczyna.
Jednak zadaje się pytanie, czy potrzebujemy interwencji regulacyjnej ze strony Europy. Dlaczego mielibyśmy jej potrzebować? Załóżmy, że Polska arbitralnie wyda koncesje, co zagrozi wodom podziemnym lub glebie w Polsce. Jest mało prawdopodobne, aby miało to jakieś poważne skutki poza granicami Polski. Musimy rozważyć następującą kwestię, jeżeli nie chcemy traktować siebie samych zbyt poważnie. Czy nie ufamy, że rząd w Warszawie zadba o czystą wodę i czystą glebę ze względu na zdrowie swoich obywateli i że ochroni prawa własności? Ja ufam, że zrobi to każdy demokratycznie wybrany rząd w Europie odpowiadający przed parlamentem i społeczeństwem. Jeżeli zatem poważnie podchodzimy do zasady pomocniczości, to musimy rozważyć, dlaczego odwiert w Polsce ma być przedmiotem kontroli, pozwolenia lub zakazu ze strony Brukseli, a nie Warszawy. Ja z gruntu ufam rządom krajowym. Nie wątpię w nie. Jednak chętnie porozmawiam o wspólnych przepisach.
Musimy przeanalizować, czy europejskie ramy regulacyjne są wystarczająco kompleksowe i czy zagwarantowane będzie przestrzeganie prawa ochrony środowiska, prawa ochrony gleby, przepisów dotyczących wód podziemnych, bezpieczeństwa i higieny pracy zajmujących się tym pracowników, okolicznych mieszkańców, i prawa własności. Nie wiem, ale podejrzewam, że to co powiedziała moja rzeczniczka jest prawdą. Istnieją możliwości ulepszenia europejskich przepisów. Dotyczy to każdej dziedziny. Dotyczy to parytetów płci i dotyczy niniejszego zagadnienia. Z tego względu będziemy analizowali możliwości poprawy. Zwrócimy się również do państw członkowskich, aby podały nam wspólną, skoordynowaną listę wymogów dotyczących pozwoleń. Wszystko dotąd odbywało się bez wyciągania jakichś definitywnych wniosków. Stany Zjednoczone są pod wieloma względami podobne do Europy, ale pod innymi różnią się od niej. Występuje tam zdecydowanie inna gęstość zaludnienia, więc zagadnienia takie jak lokalni mieszkańcy, bezpieczeństwo i higiena oraz wody podziemne odgrywają zupełnie inną rolę, niż na gęsto zaludnionych obszarach Europy Środkowej, takich jak Polska, Niemcy czy Francja.
Zlecimy sporządzenie ekspertyzy wymagającej zbadania na podstawie typowych wniosków o badawcze odwierty w UE, jakie występują zagrożenia, czy ramy prawne w Unii Europejskiej są adekwatne, czy wystarczające są przepisy prawa w państwach członkowskich i czy musimy wprowadzić udoskonalenia na szczeblu unijnym, a jeżeli tak, to gdzie. Radzę wszystkim unikać emocjonalnego podchodzenia do tego tematu. W odpowiedzi na uwagi francuskiej poseł do tego Parlamentu, która powiedziała, że ich interesy nie były chronione, powiedziałbym, że we Francji, przynajmniej na razie, o wiele bardziej interesują mnie możliwie najwyższe standardy bezpieczeństwa w elektrowniach jądrowych niż próbne odwierty za gazem łupkowym.
Chciałbym jeszcze przedstawić jedną uwagę poza protokołem. Jestem Państwu bardzo wdzięczny za przybycie tutaj o tak późnej porze i pozostanie na tę debatę. Żałuję, że cały szereg posłów – a ja też przez długi czas byłem posłem do tego Parlamentu i dlatego mogę to powiedzieć – zabrało głos, a następnie opuściło salę. Nie wydaje mi się, aby gdzieś miały właśnie miejsce jakieś ważne wydarzenia. Uważam, że nie jest fair wobec mnie lub wobec Państwa zabrać głos, a potem wyjść. Tego rodzaju zachowanie nie służy reputacji Parlamentu.
Przewodnicząca - Zamykam debatę.
Oświadczenia pisemne (art. 149)
András Gyürk (PPE), na piśmie – (HU) Gaz wydobywany przy pomocy niekonwencjonalnych technologii może w przyszłości odegrać szczególną rolę na rynku energetycznym UE. Wynika to z faktu, że eksploatacja alternatywnych źródeł gazu w UE znacząco ograniczyłaby rosnący import gazu do Europy oraz zagrożenie dla dostaw gazu do krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Ponadto nie możemy pominąć faktu, że rozpowszechnienie nowych źródeł gazu w UE mógłby się w opłacalny sposób przyczynić do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych. W Stanach Zjednoczonych ta nowa technologia już zrewolucjonizowała rynek gazu w ostatnich kilku latach. Dzięki wykorzystaniu alternatywnych źródeł, z których pozyskuje się obecnie ponad połowę gazu w USA, znacząco spadły jego ceny, a kraj ten nie musi już polegać na imporcie. W Europie, będącej największym rynkiem gazu na świecie, eksploatacja alternatywnych źródeł gazu jest nadal w powijakach. Mimo sukcesów w USA, wyniki pilotażowych inwestycji poczynionych w Europie jak dotąd nie spełniły oczekiwań. Poza innymi warunkami geologicznymi, inwestorzy narażeni są w Europie również na większe ryzyko związane z regulacjami i ryzyko środowiskowe. W celu przeniesienia amerykańskich sukcesów do UE ważne jest, aby Europa miała odpowiednią strategię w zakresie alternatywnych źródeł gazu. Trzeba na szczeblu europejskim przeprowadzić kompleksową ocenę w celu jasnego określenia możliwości oferowanych przez alternatywne źródła gazu, jak też związanego z nimi ryzyka. To wszystko dlatego, że Europa nie może sobie pozwolić na luksus odrzucenia opcji wydobywania gazu z alternatywnych źródeł, które można by eksploatować w UE, podczas gdy wyczerpują się tradycyjne źródła gazu na Morzu Północnym.
Marian-Jean Marinescu (PPE), na piśmie – (RO) Bezpieczeństwo dostaw gazu będzie w przyszłości zależało nie tylko od relacji UE z państwami trzecimi wydobywającymi gaz, ale również od rozwinięcia produkcji gazu w UE. Inwestycje w postęp technologiczny w dziedzinie wydobycia gazu ziemnego ze źródeł alternatywnych mogą w przyszłości istotnie przyczynić się zmniejszenia uzależnienia od importu gazu.
Uważam, że nie wolno ignorować możliwości występowania i eksploatacji gazu łupkowego w Europie. Oczekuję, że Komisja przeprowadzi techniczne i ekonomiczne studium wykonalności jego wydobycia. W Europie dostępne są różne źródła finansowania, które mogą pomóc państwom członkowskim w koniecznych inwestycjach w infrastrukturę, produkcję oraz działania mające na celu osiągnięcie efektywności energetycznej na szczeblu regionalnym i lokalnym. Należą do nich w szczególności kredyty i gwarancje z Europejskiego Banku Inwestycyjnego lub środki dostępne za pośrednictwem funduszy regionalnych, strukturalnych bądź spójności. Wykorzystując te instrumenty finansowe w ramach perspektywy budżetowej na lata 2014-2020, Komisja musi również określić sposób finansowania wydobycia gazu ze źródeł alternatywnych, które może mieć daleko idący wpływ na europejski rynek gazu i energii.
21. Porządek obrad następnego posiedzenia: patrz protokół