Indeks 
 Poprzedni 
 Następny 
 Pełny tekst 
Procedura : 2010/0036(COD)
Przebieg prac nad dokumentem podczas sesji
Wybrany dokument :

Teksty złożone :

A7-0243/2010

Debaty :

Głosowanie :

PV 11/05/2011 - 5.12
CRE 11/05/2011 - 5.12
Wyjaśnienia do głosowania
PV 13/10/2011 - 6.8
Wyjaśnienia do głosowania

Teksty przyjęte :

P7_TA(2011)0219
P7_TA(2011)0441

Pełne sprawozdanie z obrad
Środa, 11 maja 2011 r. - Strasburg Wydanie Dz.U.

6. Wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania
zapis wideo wystąpień
Protokół
  

Wyjaśnienia ustne dotyczące sposobu głosowania

 
  
  

Zalecenia dotyczące drugiego czytania: Toine Manders (A7-0086/2011)

 
  
MPphoto
 

  Francesco De Angelis (S&D)(IT) Panie Przewodniczący! Głosowałem za sprawozdaniem w sprawie znakowania składu surowcowego wyrobów włókienniczych, ponieważ uważam, że Europa może i powinna uczynić więcej, aby wesprzeć przedsiębiorstwa działające w branży. Wniosek złożony przez Komisję miał charakter czysto techniczny i miał na celu uproszczenie aktualnych przepisów dotyczących znakowania.

Parlament zdołał jednak osiągnąć dwa ważne rezultaty. Po pierwsze, wyroby włókiennicze zawierające części nietekstylne pochodzenia zwierzęcego – futro i skórę – muszą mieć podaną tę informację na etykiecie, aby konsumenci mogli podjąć świadomy wybór. Po drugie, do 2013 roku Komisja Europejska musi przedstawić analizę wyników w sprawie wprowadzenia znakowania jasno stwierdzająca, jaką odzież wyprodukowano w Europie, a jaką poza Europą. Ten ostatni cel to ważny krok milowy dla konkurencyjności europejskich wyrobów włókienniczych w Europie i na świecie.

 
  
MPphoto
 

  Morten Løkkegaard (ALDE)(DA) Panie Przewodniczący! Gratuluję panu posłowi Mandersowi, że udało mu się przygotować ten wniosek. Okazało się to trudniejsze niż się wydawało na początku. Cieszę się, że udało nam się osiągnąć porozumienie w zakresie tego rozporządzenia w sprawie znakowania wyrobów włókienniczych, które wzmocni konkurencyjność przemysłu włókienniczego i przyniesie konsumentom korzyść w postaci zaoferowania do wyboru szerszej gamy nowych i innowacyjnych. To dobry kompromis, z którym jak mniemam Rada też nauczy się żyć.

W tym procesie nie ukrywałem mojego sceptycyzmu dotyczącego wprowadzenia znakowania pochodzenia. Dlatego cieszę się, że uzgodniliśmy tekst, który wymaga od Komisji jedynie przeanalizowania konieczności znakowania pochodzenia. W związku z tym, porozumienie nie doprowadzi do wprowadzenia obowiązkowego znakowania pochodzenia. Będę mógł głosować za rozporządzeniem, które zmusza przedsiębiorstwa do znakowania pochodzenia. Wiem, że Rada jest tego samego zdania. Niestety, wczorajsza debata ujawniła fakt, że komisarz Tajani nie podziela tego zdania. Jeżeli nie uda nam się tego uniknąć, przystąpię do walki.

 
  
MPphoto
 

  Alfredo Antoniozzi (PPE)(IT) Panie Przewodniczący! Niewątpliwą zaletą wniosku dotyczącego rozporządzenia, nad którym mamy głosować jest ujęcie w jednym tekście całego obowiązującego ustawodawstwa dotyczącego wyrobów włókienniczych. Rozporządzenie to pozwoli na uproszczenie i ulepszenie aktualnych ram regulacyjnych w zakresie opracowania i wykorzystywania nowych włókien, a także wspierania rozwoju produktów innowacyjnych i zachęcania do innowacji w sektorze włókienniczym i odzieżowym.

Ucieszył mnie fakt, że pan poseł Manders wziął pod uwagę również inne aspekty, na przykład obciążenie administracyjne państw członkowskich wynikające z transpozycji do prawa krajowego wymaganych dostosowań technicznych w postaci dodania do zharmonizowanego wykazu nazw nowych włókien. Chociaż uważam, iż moglibyśmy pójść dalej wprowadzając konkretny artykuł regulujący wskazanie pochodzenia pierwotnych wyrobów włókienniczych, głosowałem za wnioskiem dotyczącym rozporządzenia.

 
  
MPphoto
 

  Cristiana Muscardini (PPE)(IT) Panie Przewodniczący! Rozporządzenie to ma zasadnicze znaczenie dla europejskiego przemysłu włókienniczego, ponieważ gwarantuje wolny rynek, zgodny z regułami zapobiegającymi nieprawidłowościom i nielegalnym praktykom z przeszłości. Chcemy podkreślić decyzję instytucji o przyjęciu wniosku i przeanalizowaniu problemu identyfikowalności pochodzenia produktów, mającą zagwarantować, że konsumenci europejscy otrzymają właściwe informacje, nawet jeżeli ustalone harmonogramy są zbyt rozciągnięte w czasie. Przecież celem jest ochrona konsumentów.

Chciałabym powiedzieć, że w październiku ubiegłego roku Parlament znaczną większością głosów przegłosował wniosek dotyczący rozporządzenia w sprawie znakowania kraju pochodzenia pewnych produktów – w tym wyrobów włókienniczych – importowanych z krajów trzecich, a jak dotąd Rada nie przystąpiła do negocjacji ani debat z Parlamentem, nawet na szczeblu nieformalnym. Chciałabym podziękować prezydencji węgierskiej za ujęcie tego problemu w priorytetach, ale chciałabym też prosić o przyspieszenie debaty, w przeciwnym przypadku ryzykujemy na przykład wprowadzenie gwarancji dla europejskich konsumentów w odniesieniu do produktów żywnościowych, ale nie w odniesieniu do wytwarzania produktów.

 
  
MPphoto
 

  Paolo Bartolozzi (PPE)(IT) Panie Przewodniczący! Sprawozdanie w sprawie znakowania wyrobów włókienniczych, które dziś poparliśmy, to ważny krok na drodze do uproszczenia przepisów dla dobra konsumentów i wszystkich producentów europejskich pracujących w branży. Dzięki temu rozporządzeniu wprowadzamy nowe reguły znakowania w przemyśle włókienniczym; bardziej koncentrujemy się na innowacji w sektorze oraz na przyspieszeniu integracji prawodawstwa europejskiego, aby można było bezpiecznie czerpać korzyści z innowacyjnych produktów.

Tak naprawdę w tekście proponuje się połączenie trzech dyrektyw w sprawie znakowania składu wyrobów włókienniczych w jedno rozporządzenie europejskie, uproszczenie obowiązujących ram regulacyjnych. Dlatego możemy tylko przyklasnąć pozytywnemu wynikowi osiągniętemu dziś w dziedzinie zabezpieczenia produkcji europejskiej. Jednocześnie jednak nie możemy nie wspomnieć o problemie oznaczania kraju pochodzenia. Mamy nadzieję, że wkrótce będzie można podjąć kolejne kroki, aby zatwierdzić przepisy regulujące znakowanie pochodzenia także w tym sektorze.

 
  
MPphoto
 

  Peter Jahr (PPE)(DE) Panie Przewodniczący! Moim zdaniem przedmiotowe rozporządzenie zmierza do rozwiązania dwóch głównych problemów. Po pierwsze, chodzi o promowanie innowacji. Oznacza to, że w procesie dodawania nazw nowych włókien do standardowego wykazu nazw musimy zapewnić większą przejrzystość i ograniczyć biurokrację. Po drugie, znakowanie pochodzenia należy usprawnić. Możemy szczerze powiedzieć, że tego aspektu jeszcze nie rozwiązano jeszcze ostatecznie i w sposób zadowalający. Chciałbym z całą mocą podkreślić, że to nie wina sprawozdawcy. Stało się tak po prostu ze względu na skrajne opinie wyrażane przez członków Rady, których Komisja nie mogła pogodzić. Mam nadzieję, że prace nad tym zagadnieniem będą kontynuowane, bo znakowanie pochodzenia staje się coraz ważniejsze. To jedno z praw konsumentów. Chciałbym w najbliższej przyszłości zobaczyć w Parlamencie Europejskim debatę w tej sprawie i chciałbym, aby Komisja przedłożyła wniosek.

 
  
MPphoto
 

  Licia Ronzulli (PPE)(IT) Panie Przewodniczący! Jakość, znakowanie i identyfikowalność: to narzędzia ochrony konsumentów, które gwarantują doskonałość produktu. Do dziś Europa była jedynym rynkiem na świecie bez prawodawstwa w tej sprawie, co stawiało ją w niekorzystnym położeniu w porównaniu z jej głównymi partnerami handlowymi.

Dziś, przyjmując rozporządzenie mogące chronić doskonałość europejskiego przemysłu włókienniczego, Parlament Europejski wysłał w świat ważny komunikat. Nasza produkcja i wytwarzanie potrzebują ochrony, zwłaszcza w czasach kryzysu gospodarczego, jakiego obecnie doświadczamy. Do tej pory udawało nam się zdobyć uznanie dzięki badaniom i innowacjom, które gwarantowały produkcję innowacyjnych włókien tekstylnych.

Konsumenci nie będą już zagrożeni kupnem wyrobów potencjalnie szkodliwych dla ich zdrowia, przetwarzanych z użyciem środków chemicznych. Przyjęcie tego rozporządzenia gwarantuje wreszcie właściwą ochronę praw ponad 500 milionów obywateli europejskich. Od tej pory nie będzie już możliwe wprowadzanie ich w błąd niewłaściwym znakowaniem.

 
  
MPphoto
 

  Emma McClarkin (ECR) – Panie Przewodniczący! Dziś głosowaliśmy nad kwestią dodawania nowych materiałów i włókien oraz znakowania. Od początku prac nad tym sprawozdaniem włókienniczym byłam zdania, że Parlament powinien utrzymać pierwotny zakres wniosku i że rozszerzenie tego zakresu nie było kompatybilne z uproszczeniem dla celów wprowadzania na rynek nowych włókien.

Obawiałam się wprowadzenia klauzuli przeglądowej, która wymaga od Komisji przeanalizowania możliwości wprowadzenia kilku wymogów znakowania mających niewielką wartość dodaną, które nakładałyby na przedsiębiorstwa, zwłaszcza małe i średnie przedsiębiorstwa, niemożliwe do przyjęcia obciążenia. Dotyczy to harmonizacji znakowania rozmiaru, znakowania społeczno-ekonomicznego oraz, co mnie najbardziej martwi, etykiet identyfikacji radiowej, które zwiększyłyby koszty dla przedsiębiorstw i ceny dla konsumentów.

Niemniej jednak, jeżeli chodzi o to sprawozdanie mam wrażenie, że niektóre przepisy tego rozporządzenia przyniosą zmiany, poprawią proces stosowania w przedsiębiorstwach oraz zwiększą ochronę konsumentów, zwłaszcza znakowania wyrobów pochodzenia zwierzęcego. Musimy jednak pamiętać, że wprowadzamy realne przepisy, a nie listę życzeń i że w przyszłości Parlament powinien się trzymać swoich obszarów kompetencji.

 
  
MPphoto
 
 

  Daniel Hannan (ECR) – Panie Przewodniczący! Na początek chcę powiedzieć, iż mam nadzieję, że będzie Pan dalej przemawiał na tej sali w języku ojczystym, który jest równy z każdym innym językiem na świecie pod względem kompetencji, różnorodności i historii.

Są takie chwile, gdy odczytywanie listy do głosowania staje się bardziej wymownym komentarzem do postępowania i charakteru tego Parlamentu, niż jakiekolwiek słowa. Przyjrzyjmy się tematom niektórych sprawozdań: oznaczenia lub oznakowania identyfikacyjne partii towaru, do której należy dany środek spożywczy; zbliżenie ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do jednostek miar; dopuszczalny poziom hałasu i układu wydechowego pojazdów silnikowych; montowane z tyłu konstrukcje zabezpieczające przy przewróceniu w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie; urządzenia hamujące kołowych ciągników rolniczych lub leśnych; montowane z tyłu konstrukcje zabezpieczające przy przewróceniu w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół; stawki akcyzy stosowane do wyrobów tytoniowych; nominały i parametry techniczne monet euro przeznaczonych do obiegu; nazewnictwo włókien tekstylnych oraz etykietowanie i znakowywanie składu surowcowego wyrobów włókienniczych... itd.

Nie ma takiego aspektu życia w naszych krajach, w który Bruksela nie wtykałaby swojego nosa odcinając nas od naturalnych źródeł światła i naszego własnego wzrostu.

Gdyby Bruksela ograniczyła swoją interwencję do zagadnień transgranicznych, nikt nie miałby z tym problemu.

 
  
  

Sprawozdanie: Gunnar Hökmark (A7-0151/2011)

 
  
MPphoto
 

  Jens Rohde (ALDE)(DA) Panie Przewodniczący! Podczas debaty wiele powiedziano na temat sprawozdania pana posła Hökmarka dotyczącego polityki w sprawie widma radiowego – przyznaję, nie brzmi to zbyt zachęcająco. Niemniej dotyczy kwestii tego, czy w przyszłości będziemy w stanie zagwarantować naszym obywatelom połączenia szerokopasmowe i tanią transmisję danych. Powiem krótko, kiedy próbujemy zajrzeć w przyszłość robi wrażenie to, że negocjatorzy, a zwłaszcza nasz sprawozdawca, zdołali przekonać tak dużą liczbę osób opowiadających się za sprawozdaniem, nad którym dziś głosowaliśmy. Był to efekt doskonałych umiejętności politycznych i pochwała za to należy się naszemu sprawozdawcy, panu posłowi Hökmarkowi.

 
  
MPphoto
 
 

  Peter Jahr (PPE)(DE) Panie Przewodniczący! Częstotliwości radiowe to w nowoczesnym społeczeństwie bardzo ograniczone i cenne zasoby. Dlatego ma sens skoordynowanie efektywnego wykorzystywania tych częstotliwości w całej Europie. Większy dostęp do widma radiowego jest ważny nie tylko dla przedsiębiorstw, ale także dla obywateli Unii Europejskiej. Dlatego powinniśmy postarać zadbać, by polityka ta była tworzona zgodnie z interesami gospodarczymi, społecznymi i kulturowymi. Przede wszystkim nie wolno nam pozwolić, aby przedmiotowe rozporządzenie naraziło na szwank bezpośrednie transmisje bezprzewodowe wykorzystywane w Niemczech w regionalnych teatrach, podczas koncertów rockowych i w kościołach.

Chciałbym też prosić Komisję, aby wraz z państwami członkowskimi zajęła tym zagadnieniem i nawiązała z nimi współpracę w tym obszarze, a nie ingerowała w ich uprawnienia krajowe.

 
  
  

Sprawozdanie: Carlo Casini (A7-0173/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Morten Løkkegaard (ALDE)(DA) Panie Przewodniczący! Po dzisiejszym głosowaniu w sprawie rejestru grup interesu uważam, że trzeba powiedzieć, że lobbing to zasadniczo dobra rzecz. Tak naprawdę to nieodłączna część procesu demokratycznego. Bez lobbingu wiedza polityków, fakty i opinie dotyczące wszystkich aspektów życia społeczeństwa byłyby zbyt ograniczone. Dlatego wszyscy posłowie do tego Parlamentu oraz prasa mają obowiązek zadbać, by – oprócz kontekstu naszych działań – można było dostrzec krytyczny, ale prawdziwy obraz tego, czego problem ten dotyczy.

Po drugie, chciałbym powiedzieć, że jak wiadomo, lepsze jest wrogiem dobrego. W pełni uzasadnioną potrzebę przejrzystości odzwierciedloną w dzisiejszej debacie i głosowaniu trzeba zrównoważyć, tak abyśmy mając najlepsze intencje nie zniszczyli dobrze funkcjonującego systemu. Zapotrzebowanie na pełną przejrzystość, obowiązkową, indywidualną rejestrację wszystkiego pod słońcem, komitet kontroli etyki itd. to w najlepszym przypadku wyraz czegoś naiwnego, a w najgorszym, część populistycznej agendy politycznej, która może przynieść więcej szkody niż pożytku. W praktyce to kwestia zaufania. Jeżeli będzie to konieczne, kontrola musi być zgodna z praktyką stosowaną w odniesieniu do procesu prac. Chciałbym zakwestionować głosowanie nad ust. 9. Podczas tego szybkiego głosowania odniosłem wrażenie, że tak naprawdę nie osiągnęliśmy właściwego rezultatu.

 
  
  

Sprawozdanie: Carlo Casini (A7-0174/2011)

 
  
MPphoto
 

  Jens Rohde (ALDE)(DA) Panie Przewodniczący! Całkowicie się zgadzam z panem posłem Løkkegaardem. Nie jestem pewien, czy uzyskaliśmy właściwy wynik w głosowaniu nad ust. 9, ale jeśli tak to coś jest nie tak ze sposobem, w jaki Wysoka Izba postrzega rzeczywistość. To prawda, że powinniśmy wprowadzić maksymalną przejrzystość. Jednak żądanie, abyśmy wszyscy publikowali imiona i nazwiska wszystkich, z którymi się spotykamy to kompletny absurd. To absurd, bo kiedy spotkanie zamienia się w posiedzenie? Trzeba to określić. Czy posiedzenie zaczyna się, gdy spotykamy się na korytarzu, w autobusie, czy może gdzieś indziej? Czy posiedzenie to także rozmowa telefoniczna i czat? Kiedy mamy do czynienia z posiedzeniem? A co z cała rzeszą ludzi z ruchów rebelianckich w Afryce Północnej, z którymi codziennie się spotykamy? Czy ich imiona i nazwiska też mają się znaleźć w gazetach? Dlaczego nie? W tym względzie logiczne powinno być zagwarantowanie obywatelom, że zawsze mogą się do nas zwrócić z pełnym zaufaniem. Tak czy inaczej, nie przyłożę ręki do podważenia tego zaufania.

 
  
MPphoto
 

  Alfredo Antoniozzi (PPE)(IT) Panie Przewodniczący! Ułatwienie obywatelom dowiedzenia się, jak podejmowane są decyzje, jak przebiegają poszczególne procedury, jakie są ich elementy i zasoby oraz co je motywuje pomaga zarówno zagwarantować większą przejrzystość, jak i zamknąć przepaść między europejskimi instytucjami a obywatelami, o której często mówi się w odniesieniu do legitymacji i tak zwanego deficytu demokratycznego w Unii Europejskiej.

W ostatnich dwóch latach osiągnięto ogromny postęp. Pomyślmy tylko o rejestrze grup interesu przyjętym przez Parlament Europejski w 1996 roku albo o wniosku Komisji z 2006 roku skierowanym do Parlamentu Europejskiego w sprawie „kompleksowego” rejestru lobbystów. Przyjęcie przez Parlament sprawozdania Stubba-Friedricha doprowadziło do utworzenia wspólnej grupy roboczej. Możemy bezpiecznie powiedzieć, że wyniki osiągnięte przez grupę w odniesieniu do celów ustalonych przez Parlament są więcej niż zadowalające.

Całkowicie zgadzam się ze sprawozdaniem pana posła Casiniego, ponieważ przejrzystość instytucji politycznych to podstawowy warunek legitymacji. Dlatego poparłem wniosek.

 
  
MPphoto
 

  Salvatore Iacolino (PPE)(IT) Panie Przewodniczący! Nie ma wątpliwości, co do tego, że przedmiotowe rozporządzenie jest ważnym krokiem w procesie, którego celem jest zwrócenie uwagi na instytucje europejskie. Trzeba zapewnić większą przejrzystość, większe upublicznienie, większą klarowność publikowania i udostępniania informacji, a wreszcie rejestr sprzyjający większej przejrzystości.

Jeżeli pomyślimy, że w Stanach Zjednoczonych prawo rządzące grupami interesu wprowadzono dawno temu, jeszcze w 1948 roku, zdamy sobie sprawę, że grupy interesu mają niewątpliwie ważną rolę do odegrania, trzeba z nimi postępować rozważnie, zwłaszcza jeżeli reprezentują głównie egoistyczne interesy. To dalekosiężny projekt sprawozdania i chociaż jest daleki od doskonałości, bez wątpienia stanowi sposób zagwarantowania legitymacji do podejmowania przez instytucje europejskie działań i decyzji. Głosowałem za dlatego, że jestem absolutnie przekonany, iż jest to droga, na którą musimy wkroczyć.

 
  
MPphoto
 

  Jim Higgins (PPE) – Panie Przewodniczący! Uważam, że mamy wobec Sunday Times dług wdzięczności za ujawnienie skandalu „poprawek za pieniądze".

W jego rezultacie, jak sam Pan dobrze wie, Prezydium powołało grupę roboczą mającą wprowadzić wiążące kodeksy etyki dotyczące wszystkich posłów do Parlamentu Europejskiego. Druga część porządkowania prawodawstwa to dzisiejsze przegłosowanie tego sprawozdania zdecydowaną większością.

Uważam, że rejestr grup interesów jest od dawna potrzebny, ale mam kilka zastrzeżeń. Po pierwsze uważam, że powinien być obowiązkowy. Ale jest to krok we właściwym kierunku i warto zauważyć, że sami lobbyści, renomowani lobbyści, są za obowiązkową rejestracją.

Jestem jednak rozczarowany, że Rada nie podpisała się pod wnioskiem. Trzeba powiedzieć, że trzej posłowie do Parlamentu, których personalia ujawniono w związku ze skandalem „poprawek za pieniądze”, to byli członkowie rządów.

Rejestracja grup interesu to duża rzecz, sam lobbing jest dużym problemem i dlatego musimy naciskać, potraktować to jako eksperyment i mam nadzieję, w przyszłości uczynić ten rejestr obowiązkowym.

 
  
MPphoto
 
 

  Daniel Hannan (ECR) – Panie Przewodniczący! Kiedy lobbysta przyjeżdża do Brukseli, od razu zauważa, że system lobbingu został stworzony przez i dla ludzi takich, jak on. Zazwyczaj to mężczyzna, chociaż coraz częściej w korytarzach można spotkać jego koleżanki ubrane w eleganckie spodniumy.

To system, w którym podejmuje się decyzje – nie waham się powiedzieć, że w zadymionych pomieszczeniach, chociaż dziś właściwie w pokojach wolnych od dymu – za zamkniętymi drzwiami, bez wyborców. Doskonałym tego przykładem były nowe ograniczenia i zakazy dotyczące leków ziołowych i alternatywnych, które pojawiły się zaledwie kilka tygodni temu. Parlament narodowy nigdy nie uchwaliłby takiego zakazu, wszystkie z nich zostałyby zakwestionowane, bo wzbudziłyby niekłamana złość wyborców. Ale duże korporacje farmaceutyczne zrozumiały, że mogą przeforsować w tym systemie to, co nigdy nie przeszłoby w prawodawstwie krajowym właśnie dlatego, że system ten jest kompletnie niewrażliwy na opinie publiczną. A zatem tak, wprowadźmy ten rejestr – głosowałem za nim, a moja grupa je poparła – ale prawdziwym rozwiązaniem jest cofnięcie uprawnień niezliczonych instytucji w Brukseli i Strasburgu i przekazanie ich prawdziwie wiarygodnym, narodowym parlamentom demokratycznym.

 
  
  

Sprawozdanie: Ashley Fox (A7-0074/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Daniel Hannan (ECR) – Panie Przewodniczący! Rząd Singapuru oraz władze Hong Kongu i Szanghaju przeszukują Londyn i inne ośrodki finansowe Europy chcąc rekrutować ludzi, którzy wyjeżdżają za granicę z powodu nadmiernego obciążenia regulacyjnego wprowadzonego przez Unię Europejską. Nasze pokolenie doświadcza epokowego przemieszczania się dobrobytu i przedsiębiorczości z Europy do Azji. Tragedią jest żyć w czasach, w których Azja odkryła tajemnice decentralizacji, dyfuzji uprawnień, odpowiedzialności przedsiębiorstw i osobistej, a my w naszej części świata zmierzamy w przeciwnym kierunku, kopiując starożytne azjatyckie imperia – Mingów, Mongołów i Ottomanów – w zakresie regulowania, uniformizacji, ujednolicania i opodatkowywania.

Oczywiście to mój własny kraj, moja stolica – Londyn – zostanie najbardziej dotknięta tymi nowymi ograniczeniami, ale i w interesie całej UE jest zapobieżenie temu wypływowi dobrobytu, zatrudnienia i przedsiębiorstw z Europy do młodszych i bardziej sprawnych gospodarek. Jeszcze raz chcę powtórzyć, że rozwiązaniem jest cofnięcie uprawnień z powrotem w ręce władz krajowych, które są prawdziwie związane ze swoimi wyborcami i im oddane.

 
  
  

Wniosek dotyczący rezolucji B7-0291/2011

 
  
MPphoto
 

  Jens Rohde (ALDE)(DA) Panie Przewodniczący! Indie to największa demokracja na świecie, jeden z najszybciej rozwijających się rynków świata, który szybko stanie się gospodarką opartą na wiedzy. W tym świetle zawarcie umowy o wolnym handlu jest dla nas korzystne. Jest też w naszym interesie. Dlatego pojawia się pytanie, jak to możliwe, że lewica sprzeciwia się tej umowie o wolnym handlu. Jak ktokolwiek może być przeciw wydobyciu milionów Hindusów z ubóstwa i jak lewica może być przeciw walce o otwarty rynek dla przedsiębiorstw europejskich? Dla mnie to niezrozumiałe. Po prostu nie mogę zrozumień, dlaczego tak trudno wyciągać wnioski z historii. Wolny handel jest dobry! Wolny handel jest dobry! Wolny handel jest dobry! Wolny handel tworzy wzrost, wolność obywateli, a zatem także pokój.

 
  
MPphoto
 

  Paul Murphy (GUE/NGL) – Panie Przewodniczący! Głosowałem przeciwko wnioskowi w sprawie rezolucji dotyczącej negocjacji umowy o wolnym handlu z Indiami. Według mnie zawarcie jakiejkolwiek tego rodzaju umowy negocjowanej przez Komisję Europejską służyłoby wyłącznie wielkim wielonarodowym korporacjom, zarówno w Indiach, jak i w Europie.

Przeciwnie niż poprzedni mówca uważam, że negocjacje handlowe nie są podyktowane chęcią wydobywania obywateli z ubóstwa i poprawienia standardów życia obywateli; są podyktowane tymi wielkimi agendami biznesowymi zmierzającymi do zdobycia dostępu do większej liczby rynków i zwiększenia zysków.

Utożsamiam się z biednymi rolnikami, członkami związków zawodowych i robotnikami z Indii, którzy sprzeciwiają się umowie o wolnym handlu, bo jeszcze bardziej pogarsza ona warunki życia i warunki pracy wielu kręgów hinduskiej klasy robotniczej, zwłaszcza tych, którzy pracują w dużym sektorze nieformalnym.

Co więcej, umowa o wolnym handlu i jej zapis zmierzający do wprowadzenia praw własności intelektualnej oraz wyłączności danych zagraża dostępowi do tanich leków generycznych produkowanych w Indiach. Dziś leki generyczne mają podstawowe znaczenie dla obywateli całego świata cierpiących z powodu HIV i AIDS. Ponieważ prywatne duże spółki farmaceutyczne podnoszą ceny, osoby te nie mogą sobie pozwolić na markowe odpowiedniki tych leków.

 
  
MPphoto
 

  Mitro Repo (S&D).(FI) Panie Przewodniczący! Umowa o wolnym handlu, która ma zostać zawarta z Indiami to najbardziej niezwykła z wynegocjowanych do tej pory umów o wolnym handlu UE. Unia Europejska musi podkreślić znaczenie odpowiedzialności społecznej. Bardzo dobrze wiemy, jakie są największe problemy Indii: praca dzieci, ubóstwo i brak równości.

Mamy teraz zawrzeć umowę, której faktycznymi beneficjentami jest przemysł i duże spółki w Europie. Oczywiście konsumenci europejscy z pewnością skorzystają na hinduskiej taniej sile roboczej, co przejawia się na przykład w niższych cenach za produkty, ale nie można pozwolić, aby cierpieli główni producenci w Indiach.

Hipokryzją jest twierdzenie, że Europa jest pionierem w obszarze odpowiedzialność społecznej. Oferując korzyści z wolnego handlu UE musi nalegać na rozwiązanie problemów i musi nadzorować ten proces. Ważne, aby Komisja włączyła do umowy o wolnym handlu prawnie wiążące klauzule dotyczące praw człowieka, norm społecznych i środowiskowych oraz odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw i aby zadbała, by wymogi te zostały spełnione.

 
  
MPphoto
 
 

  Morten Løkkegaard (ALDE)(DA) Panie Przewodniczący! To bez wątpienia ciekawe I na swój sposób urocze, że w tym Parlamencie zawsze znajdą się posłowie przeciwni wolnemu handlowi. Uważam, że to po prostu fantastyczne. Chciałbym jednak powiedzieć, że w pełni popieram tę umowę. Uważałem, że wolny handel to krok naprzód, a także, że wolny handel powinien nam wyznaczyć drogę ku Indiom. Przyczyną, dla której trwało to tak długo są oczywiście problemy z różnymi szczegółami – można byłoby powiedzieć, że najważniejszymi – to znaczy, problemem leków generycznych, o których wspomniał również mój przedmówca. Chciałbym wezwać obie strony umowy, tzn. UE i Indie, aby pochyliły się nad tym problemem i spróbowały znaleźć jego rozwiązanie, które będzie zarówno respektować prawa autorskie, ponieważ jest to absolutnie konieczne, jak i zapewni wprowadzenie środków praktycznych, które umożliwią wielu biednym ludziom w Indiach uzyskanie tanich leków.

Na koniec chcę też powiedzieć, że są wśród nas krytycy, którzy uważają, że nie powinniśmy wkraczać na drogę dwustronnych negocjacji i zawierać umów dwustronnych. Uważają, że jest to sprzeczne z negocjacjami Światowej Organizacji Handlu (WTO). Ja uważam, że jest to całkowicie zgodne z WTO. Musimy coś zrobić dla zapewnienia, że nie zniszczymy jeszcze więcej niż do tej pory w ramach WTO. Zawarcie umów dwustronnych jest konieczne i dlatego z zadowoleniem przyjmuję te umowę.

 
  
  

Wniosek dotyczący rezolucji B7-0287/2011

 
  
MPphoto
 

  Jens Rohde (ALDE).(DA) Panie Przewodniczący! Za każdym razem kiedy w tym Parlamencie debatujemy nad wolnym handlem jestem zdziwiony. Kilka starych wiadomości z Radia Tirana zawsze zamienia się w debatę. W każdym razie można odnieść takie wrażenie słuchając przemyśleń lewicy w sprawie wolnego handlu. Lewica udowadnia, że nie wyciągnęła żadnych wniosków z historii.

Teraz mówimy o regionie Japonii. UE i Japonia to dwie największe gospodarki świata. Wspólnie mamy jedną piątą światowego handlu. Inwestujemy duże sumy w swoje gospodarki, mamy wspólne interesy na szczeblu globalnym, a mimo to negocjacje przebiegają powoli. Dlatego z naszej strony powiedzmy sobie szczerze, że bariery trzeba znieść. Musimy przyjąć, że obu stronom potrzebne są koncesje, bo razem nasze gospodarki mogą się wzajemnie uzupełnić oraz stworzyć innowacje, wzrost i zatrudnienie.

 
  
MPphoto
 

  Morten Løkkegaard (ALDE)(DA) Panie Przewodniczący! Chcę tylko dodać nieco do tego, co już zostało powiedziane. Nie ma wątpliwości, że jedną z barier po stronie Japonii są niezwykle wysokie przeszkody techniczne, które występują i zawsze występowały w japońskim społeczeństwie. Europa powinna przekazać Japonii jednoznaczny komunikat, że konieczne jest zburzenie bunkra i zrobienie czegoś z tymi barierami technicznymi.

Tło katastrofy, której Japonia doświadcza jest oczywiście tragiczne. Możemy jednak powiedzieć, że chyba wyniknęło z tego coś pozytywnego, bo Japończycy mają możliwość jeszcze raz pomyśleć i zdać sobie sprawę z tego, że pomoc zewnętrzna jest faktycznie potrzebna. Przedsiębiorstwa z innych regionów powinny udzielić pomocy. To może sprawić, że Japonia spojrzy w przyszłość, spojrzy na całą sytuację świeżym okiem i zniesie wiele z tych barier technicznych.

 
  
MPphoto
 
 

  Bruno Gollnisch (NI)(FR) Panie Przewodniczący! Chciałbym przypomnieć naszemu koledze z lewicy, panu posłowi Murphy’emu, że Karol Marks opowiadał się za wolnym handlem z Indiami. Chciałbym też przypomnieć naszym kolegom liberałom, przede wszystkim panu posłowi Rohde, że powodem, dla którego Marks opowiadał się za wolnym handlem były jego zatrważające skutki, uważał, że niechlubne interesy brytyjskiej burżuazji stojące u podstaw tej decyzji nie miały wielkiego znaczenia: społeczeństwo hinduskie trzeba było zniszczyć żeby wywołać jutrzenkę globalnej rewolucji.

Jeżeli o mnie chodzi nie uważam, że w tej sprawie powinniśmy przyjmować dogmatyczne podejście. Regularny wolny handel niekoniecznie jest korzystny. Może się sprawdzić w przypadku równych szans. Tak jest w wielu miejscach w Japonii, ale uznaję na przykład prawo Japonii do ochrony rynku ryżu, ochrony rolników zajmujących się uprawą ryżu, płacenia rolnikom cen wyższych niż na rynkach światowych i sprzeciwiania się masowemu importowi, który mógłby zmieść z powierzchni ziemi populację rolników, jednocześnie zaś uznaję prawa naszych gospodarek do ochrony niektórych sektorów ich działalności.

Dlatego nie głosowałem za rezolucją większościową. Wolałbym inne rozwiązania, które według mnie wydawały się właściwsze. Musimy wprowadzić wolny handel, ale tylko w jasno zdefiniowanych sektorach.

 
  
  

Sprawozdanie: Kriton Arsenis (A7-0113/2011)

 
  
MPphoto
 

  Jens Rohde (ALDE)(DA) Panie Przewodniczący! Byłbym zdziwiony gdybym nie odezwały się głosy francuskich posłów twierdzących, że protekcjonizm to dobra rzecz. Cóż, dość o dogmatach. Musimy zająć się lasami i jeżeli o to chodzi, dziś debatujemy nad naszym sprawozdaniem w sprawie zielonej księgi Komisji o ochronie lasów i informacji w UE. Europejskie lasy pełnią wiele funkcji społecznych, ekonomicznych i środowiskowych i bez wątpienia w dużym stopniu przyczyniają się do rozwiązania kryzysu klimatycznego – są faktycznie bardzo skuteczne w rozwiązywaniu tego kryzysu – oraz osiągnięcia celu EU 2020. Dlatego też Duńska Partia Liberalnej bardzo się cieszy, że dzisiejsze głosowanie zapewniło lasom bardziej spójną i długotrwałą ochronę i że jednocześnie zachowaliśmy nasze ambicje dotyczące gwarantowania globalnej konkurencyjności przemysłów europejskich opartych na lasach. Byliśmy jednak nieco zdziwieni, że wniosek dotyczący 30 letniego zakazu budowania na ziemiach wypalonych przez pożary lasów został pomyślnie przegłosowany. To typowo lewacki sposób rozwiązywania problemów – zakazać wszystkim wszystkiego, a co gorsza, na kolejne 30 lat. Tego oczywiście nie popieramy.

 
  
MPphoto
 

  Giommaria Uggias (ALDE)(IT) Panie Przewodniczący! Jako kontrsprawozdawca Grupy Sojuszu Liberałów i Demokratów dla Europy jestem całkowicie zadowolony z wyniku dzisiejszego głosowania. Sprawozdanie pana posła Arsenisa w sprawie ochrony lasów to sprawozdanie polityczne; to podstawa dla potwierdzenia, jak Parlament Europejski zamierza zapewnić ochronę naszego dziedzictwa leśnego oraz adaptację lasów do zmian klimatu. Dzisiaj Parlament Europejski jasno wyraził swój punkt widzenia i w tym świetle oczekujemy, że Komisja przygotuje odpowiednie wnioski, które umożliwią sformułowanie jeszcze bardziej szczegółowej polityki dla tego sektora.

Chciałbym podziękować panu posłowi Arsenisowi przede wszystkim za profesjonalną pracę godną eksperta, która wiązała się z długą i trudną debatą, bo – jak wszyscy dobrze wiemy – sytuacja lasów nie jest identyczna we wszystkich państwach członkowskich. Mimo to udało nam się znaleźć płaszczyznę porozumienia, a do tego osiągnąć pewne konkretne cele, na przykład ochronę pewnych części przed spekulacją gruntami, większą ochronę lasów cennych ze względu na swoją bioróżnorodność, na przykład lasów na Dalekiej Północy i w regionie Morza Śródziemnego, a także zakaz budowania na terenach zniszczonych na skutek podpaleń.

Panie Przewodniczący! Jak powiedziałem jest to bardzo ważne dla krajów Morza Śródziemnego, w tym także dla Pańskiego kraju, Grecji.

 
  
MPphoto
 

  Christa Klaß (PPE)(DE) Panie Przewodniczący! Lasy są nasza przyszłością i naszym krajobrazem kulturowym. Ostrożnie się nimi gospodaruje, żeby mogły służyć nam i środowisku, w tym wytwarzały tlen, zatrzymywały węgiel i dawały schronienie roślinom i zwierzętom. Ludzie zarządzający naszymi lasami otrzymują niewielką bądź żadną zapłatę za wykonywanie tych niewidocznych zadań, które wiele osób uznaje za pewnik. To wszystko sprawia, że tym bardziej powinniśmy wziąć pod uwagę ekonomiczne aspekty naszych lasów. Dotyczy to przemysłu drzewnego i coraz częściej produkcji biomasy, nie tylko dla celów ogrzewania, ale także do wytwarzania energii elektrycznej. W przyszłości musimy wzmocnić i w większym stopniu wykorzystywać ekonomiczne aspekty terenów leśnych, musimy wziąć za to odpowiedzialność krajową i indywidualną.

Oczekujemy, że Komisja przygotuje biała księgę odzwierciedlającą to kompleksowe podejście i koncentrującą się na zagwarantowaniu naszym lasom przyszłości, a także że my wszyscy będziemy przygotowani do inwestowania w tę przyszłość. Kiedy sadzę kukurydzę myślę jedynie o teraźniejszości, ale kiedy sadzę drzewo spoglądam w przyszłość.

 
  
MPphoto
 

  Lena Ek (ALDE)(SV) Panie Przewodniczący! Wymogi dotyczące lasów w różnych częściach Europy są bardzo różne. Dlatego najlepiej przygotowywać prawodawstwo leśne na szczeblu krajowym. Co więcej, traktat z Lizbony nie przewiduje wsparcia dla wspólnej europejskiej polityki leśnej. Największym problemem dotyczącym proponowanych rozporządzeń dotyczących klimatu i lasów jest to, że lasy mają kluczowe znaczenie dla osiągnięcia przez UE określonych celów klimatycznych. Lasy są niezbędne dla przejścia na gospodarkę ekologiczną dzięki produkcji biopaliw z ubocznych produktów leśnych.

Dlatego lasy nie mogą być przedmiotem zbędnych, skomplikowanych rozporządzeń, które sprawiają, że ich produkty są mniej konkurencyjne w porównaniu z paliwami kopalnymi. Dziwne jest na przykład proponowanie wiążących kryteriów zrównoważonego rozwoju dotyczących zasobów odnawialnych, na przykład lasów, ale niewprowadzanie podobnych kryteriów dotyczących paliw kopalnych, takich jak węgiel.

Będę się dalej sprzeciwiać przyszłej europejskiej polityce leśnej. Zamiast tego chciałabym przeznaczyć zasoby na badania, edukację, informacje i innowacje w zakresie zapobiegania skutkom zmiany klimatu dla naszych lasów. Dziękuję.

 
  
 

(Posiedzenie zostało zawieszone na kilka minut)

 
  
  

Sprawozdanie: Gabriele Albertini (A7-0168/2011)

 
  
MPphoto
 

  Paul Murphy (GUE/NGL) – Panie Przewodniczący! Głosowałem przeciwko sprawozdaniem w sprawie wspólnej polityki leśnej UE oraz polityki bezpieczeństwa. Zupełnie nie zgadzam się z poglądami i ideami, które wyrażono w odniesieniu do obecnej i przyszłej roli Europy na świecie.

Od samego początku sprawozdanie oznacza zmilitaryzowaną i imperialistyczną Europę. Broni agresywnej strategii wykorzystywania surowców oraz wzywa do, cytuję: „mniej sztywnego rozróżnienia na działania wojskowe i cywilne w zakresie zarządzania kryzysowego”. To ukryty język dalszej militaryzacji polityki zagranicznej. Popiera się w nim umowę handlową z Kolumbią, mimo że setki członków związków zawodowych zostało w ostatnich latach zamordowanych tylko dlatego, że byli członkami związków zawodowych.

Sprawozdanie to z całkowitą hipokryzją wymienia niepokoje społeczne jako jeden z elementów nowej generacji wyzwań i ryzyka dotyczącego bezpieczeństwa. Cóż za hipokryzja! System kapitalistyczny doprowadził do ubóstwa i nieszczęścia na świecie i nie jest w stanie poradzić sobie z ich konsekwencjami. Obywatele mają prawo bronić swoich słusznych interesów i walczyć o lepszą przyszłość, w którą wszechmocni politycy, siły polityczne, gospodarcze i militarne nie będą się mieszać.

 
  
MPphoto
 

  Antonello Antinoro (PPE)(IT) Panie Przewodniczący! Po pierwsze chciałbym powiedzieć – i mam nadzieję, że nie zostanie mi to odliczone od czasu mojej wypowiedzi – że jeśli chodzi o hipokryzję niewielu z nas wierzy w pewne rzeczy. Każdy z nas zabiera głos żeby wyjaśnić sposób, w jaki głosowaliśmy już po oddaniu głosu. Jest nas pięcioro albo sześcioro, słuchamy siebie, a czasami jesteśmy filmowani przez telewizję. Ale to wszystko jest dość przytłaczające.

Dlatego chciałbym coś zaproponować, z pewnością zgłoszę tę propozycję na kolejnym posiedzeniu Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów). Proponuję żeby od teraz wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania poprzedzały głosowanie, bo może dzięki wypowiedziom i słuchaniu innych zdołamy się wzajemnie przekonać do danego sposobu głosowania i przestaniemy grać w jakąś grę zespołową, w której wszystko jest ustalone juz na samym początku.

W moim wyjaśnieniu dotyczącym sposobu głosowania powiedziałem, że głosowałem za. Ciągle wierzę w Europę tak, jak ciągle wierzę w skuteczność obecności wysokiego przedstawiciela. Ale ciągle uważam, że państwa członkowskie wierzą w nią znacznie mniej niż my. Dlatego może należy stwierdzić – zresztą mówiliśmy o tym pani baronessie Ashton dziś rano i przy wielu innych okazjach – że jeżeli Europa nie przestanie być częściowo ekonomiczna i nie zacznie być bardziej polityczna, to prawdopodobnie nie będziemy mogli wypełniać powierzonej nam roli na tyle dobrze, na ile by należało.

 
  
MPphoto
 

  Adam Bielan (ECR) - Panie Przewodniczący! Zgadzam się, że europejska polityka zagraniczna musi uwzględniać zewnętrzny wymiar europejskiej przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości. Dlatego z zadowoleniem przyjmuję wszelkie działania przyczyniające się do upowszechniania pokoju, stabilizacji i praworządności wobec krajów i regionów znajdujących się w kryzysie. Popieram zaangażowanie w partnerstwo transatlantyckie jako jeden z czołowych filarów brukselskiej polityki zagranicznej, zmierzający do stworzenia pozbawionego barier rynku ze Stanami Zjednoczonymi.

Szczególnie istotna z polskiego punktu widzenia jest polityka wschodnia. Sprawozdanie uwzględnia konieczność integracji politycznej i gospodarczej ze wschodnimi sąsiadami Unii, jednocześnie wzywa do spójnego podejścia w negocjacjach w sprawie nowego porozumienia z Rosją, zwracając uwagę na kwestie praworządności i przestrzegania praw człowieka w tym kraju. Zwraca również uwagę na konieczność zintensyfikowania negocjacji akcesyjnych z Turcją oraz stałego zaangażowania w proces przystępowania do Unii krajów bałkańskich.

 
  
MPphoto
 

  Pino Arlacchi (S&D) – Panie Przewodniczący! Głosowałem za tym sprawozdaniem ze względu na jego wyważone podejście do najbardziej palących problemów we wspólnej polityce zagranicznej i bezpieczeństwa.

Dzięki poprawkom Grupy Socjalistów udało się uzyskać bardziej konstruktywny język dialogu z Rosją i Iranem.

Poprawki dotyczące strategii UE w Afganistanie również przyczyniły się do ulepszenia struktury sprawozdania.

Sprawozdanie Albertiniego to krok naprzód w kierunku lepszej polityki bezpieczeństwa. Chociaż popieram wysiłki i zaangażowanie sprawozdawcy, chciałbym też podkreślić, że UE daleko jeszcze do kompleksowej długoterminowej strategii w tym obszarze. Przyczynek UE do ogólnoświatowego pokoju i stabilności jest nadal niewielki i dużo zależy od wizji USA w odniesieniu do bezpieczeństwa międzynarodowego oraz „zdecydowanego podejścia” do tego problemu.

Zacznijmy pracować na rzecz bardziej autonomicznej, ukierunkowanej na UE strategii zagranicznej i bezpieczeństwa, bo tego oczekują od nas obywatele europejscy i to powinniśmy im zapewnić.

 
  
MPphoto
 

  Seán Kelly (PPE)(GA) Panie Przewodniczący! Ciekawe, że dzisiejszego ranka spotkałem na tej sali kilku posłów, którzy wypowiadali słowa wsparcia dla Lady Ashton i jej pracy na rzecz służby zagranicznej, a także kilku posłów, którzy proponowali abyśmy przemówili jednym głosem. Jeżeli przemówimy jednym głosem, będziemy skuteczni i zostaniemy wysłuchani; jeżeli nie, nie zostaniemy ani wysłuchani i nie będziemy efektywni.

EN Przypomniały mi się też słowa wspaniałego irlandzkiego poety Williama Butlera Yeatsa, który powiedział „pokój rodzi się w bólach”. Tak było z pewnością w przypadku Irlandii Północnej, gdzie Unia Europejska odgrywała zasadniczą rolę dzięki wsparciu udzielonemu Międzynarodowemu Funduszowi dla Irlandii i gdzie pokój został przypieczętowany ubiegłotygodniowymi, pomyślnymi wyborami.

(GA) Praca, którą Unia Europejska wykonała w Irlandii może zostać powtórzona na szczeblu światowym z korzyścią dla pokoju oraz biednych ,pod warunkiem, że przemówimy jednym głosem i jeśli baronessa Ashton wykona powierzone jej zadanie z należytą starannością.

 
  
  

Sprawozdanie: Roberto Gualtieri (A7-0166/2011)

 
  
MPphoto
 

  Janusz Władysław Zemke (S&D) - Poparłem sprawozdanie dotyczące wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony w Europie. Jednak chcę zwrócić uwagę na fakt, że to sprawozdanie dotyczy nie tylko oceny tej polityki, ale to skupia się przede wszystkim na przyszłości, na rozwoju. Moim zdaniem, wymaga to nie tylko różnych słusznych, trafnych ocen i mądrych słów, których jest w tym sprawozdaniu wiele; na wspólną politykę bezpieczeństwa i obrony trzeba spojrzeć inaczej i poważnie.

Sądzę, że są tutaj potrzebne trzy działania. Po pierwsze, Unia powinna określić swoje wspólne interesy strategiczne, przykładowo dotyczące bezpieczeństwa energetycznego i polityki sąsiedztwa. Po drugie, Unia musi zwiększyć własny potencjał dotyczący planowania i koordynacji operacji cywilnych i wojskowych oraz także zarządzania kryzysowego. Wreszcie po trzecie, powinien wewnątrz budżetu Unii powstać wspólny budżet dla wspólnych działań.

 
  
MPphoto
 

  Adam Bielan (ECR) - Wzrost znaczenia pogłębiających się zależności podmiotów międzynarodowych w obliczu problemów gospodarczych, środowiskowych czy energetycznych determinuje ciągłe zmiany w relacjach zewnętrznych poszczególnych państw. Kwestie bezpieczeństwa są elementem polityki wymagającym szczególnej troski każdego kraju, obligują do systematycznego dostosowywania ich do zmieniającego się świata. Głównym tematem sprawozdania jest wezwanie do ochrony autonomii strategicznej Unii w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony. Nie uwzględnia on jednak braku doświadczenia bojowego, jednocześnie wzywając do dalszych wysiłków rozszerzających możliwości operacyjne Unii Europejskiej. Dla krajów takich jak Polska podstawą polityki obronnej pozostaje Sojusz Północnoatlantycki. Zacieśnianie partnerstwa strategicznego pomiędzy Unią i NATO oraz postulat wzmacniania wzajemnego wspierania działań, może znacznie spowolnić procedury podejmowania decyzji operacyjnych. Wszystko to powoduje, że sprawozdanie w moim odczuciu wydaje się dokumentem o podejściu zbyt radykalnym i dlatego głosowałem za odrzuceniem sprawozdania.

 
  
MPphoto
 

  Pino Arlacchi (S&D). – Panie Przewodniczący! Najważniejszy dokument w sprawie strategii bezpieczeństwa UE został przedstawiony przez Xaviera Solanę. Nosi on tytuł „Bezpieczna Europa w lepszym świecie” i został przyjęty przez Radę Europejską w dniu 12 grudnia 2003 r.

Od tego czasu dokonano niewielkiego postępu w tej dziedzinie. Unii nadal brakuje efektywnej strategii bezpieczeństwa zagranicznego, a jeżeli chodzi o najważniejsze zagadnienia, to nadal podąża śladami Stanów Zjednoczonych. Sprawozdanie to próbuje wprowadzić pewne pozytywne zmiany w dziedzinie zagadnień taktycznych, jak np. zarządzania kryzysowego, podziału technologicznej i przemysłowej bazy UE oraz braku efektywności 24 misji UE w zakresie bezpieczeństwa i obrony realizowanych na świecie.

Głosowałem za tym sprawozdaniem i mam nadzieje, że Parlament będzie nadal przyczyniał się do celu rozszerzenia autonomii strategicznej UE w sprawach bezpieczeństwa. Przede wszystkim potrzebujemy przedefiniowania głównych zagrożeń dla naszego bezpieczeństwa po załamaniu się tak zwanego islamskiego zagrożenia terrorystycznego i pojawieniu się nowych zagrożeń, na przykład kryzysu finansowego.

 
  
MPphoto
 

  Mitro Repo (S&D).(FI) Panie Przewodniczący! Poparłem sprawozdanie, ale zastanawiam się, czy Unia Europejska jest w stanie pracować na rzecz promowania pokoju i stabilizacji w krajach sąsiednich, a mam tu na myśli przede wszystkim Syrię, Libię i Egipt.

Nasze działania w Libii pokażą rzeczywisty stan naszej polityki bezpieczeństwa i obrony. Głównym celem UE w Libii jest ochrona ludności cywilnej i wspieranie działań podejmowanych przez libijskich obywateli na rzecz ustanowienia społeczeństwa demokratycznego. Dobrze pamiętamy o sytuacji krajów bałkańskich z lat 90. Wtedy Europa musiała polegać na pomocy USA. W każdym razie Libia udowodniła, że UE nie jest potęga militarną: nasze działania zależą od niezależnych inicjatyw państw członkowskich.

Przykłady z Afryki Północnej każą nam zdać sobie sprawę, że UE potrzebuje gotowości i zdolności militarnych u bram Europy. Służba Działań Zewnętrznych działa od ponad roku: teraz możemy oczekiwać efektów.

 
  
MPphoto
 
 

  Julie Girling (ECR). – Panie Przewodniczący! Przychodzą mi do głowy dwa słowa pozwalające opisać etap, na którym dziś jesteśmy jeżeli chodzi o wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa. Niestety nie są to miłe słowa. Słowa, które mam na myśli to „bałagan” i „żart”. Niestety to dość kiepski żart.

W ciągu ostatnich 15 miesięcy – w okresie, w którym na całym świecie były okazje do wykazania się zasługami – nasza tak zwana wspólna polityka nie wywarła pozytywnego wpływu. Mówię to nie jako pasjonatka spraw zagranicznych, ale muszę odpowiedzieć swoim wyborcom, jaką wartość dodana ma dla nas Europa? Prawdziwym problemem jest dla ich to, że koszt wprowadzenia tej wspólnej polityki nie jest odpowiednio alokowany i rozliczany To dla nich prawdziwy problem.

Muszę powiedzieć moim obywatelom, jakie usługi im to zapewnia, ale udzielenie odpowiedzi na te pytania jest trudne, nawet po długich debatach nad przedmiotowymi sprawozdaniami.

 
  
  

Sprawozdanie: María Muñiz De Urquiza (A7-0181/2011)

 
  
MPphoto
 

  Anna Záborská (PPE) (SK) Panie Przewodniczący! W przedłożonym sprawozdaniu mówi się o prawach człowieka jako priorytecie agendy UE w organizacjach międzynarodowych, jednocześnie podkreślając prawa kobiet i dzieci oraz swobodę wypowiedzi. Sprawozdanie wzywa również państwa członkowskie do wsparcia stanowiska UE w tych organizacjach.

Ale tak zwane prawa reprodukcyjne, alternatywna nazwa dla prawa do aborcji, są priorytetowym elementem europejskiej agendy praw człowieka. Z drugiej strony dyplomacja europejska nadal nie jest spójna w promowaniu wolności religii we wszystkich jej aspektach, zwłaszcza jeśli chodzi o prawa chrześcijan na świecie. Dlatego wolałabym żeby mnie i moich wyborców reprezentowali słowaccy dyplomaci. Wierzę, że będą promować zdecydowanie inny niż UE punkt widzenia w tych sprawach, z których wiele należy do kompetencji państw narodowych.

 
  
MPphoto
 

  Pino Arlacchi (S&D) – UE to nadal bardzo ograniczony gracz na arenie światowej: jej rola w systemie ONZ i wszystkich wielostronnych organizacjach nie pasuje do jej znaczenia demokratycznego, gospodarczego i kulturowego. W przedmiotowym sprawozdaniu mówi się o tym deficycie i wzywa do usunięcia pewnych przeszkód celem pełnego uczestnictwa naszej Unii w Kontekście globalnym. Dlatego za nim zagłosowałem. UE może wnieść ogromny wkład w pokój i dobrobyt naszej planety. Pozwólmy, aby jej cywilna siła rozszerzyła swój wpływ na wszystkie dziedziny.

 
  
MPphoto
 

  Daniel Hannan (ECR) – Panie Przewodniczący! Ponieważ jestem prawdopodobnie ostatnim mówcą proszę pozwolić mi wykorzystać tę szansę na złożenie podziękowań pańskiemu personelowi i tłumaczom za cierpliwość. Nie chcę, aby myśleli, że ich praca jest niezauważana czy niedoceniana.

Unia Europejska pragnie wszystkich atrybutów państwowości i żarliwie dąży do ich zdobycia. Ma swój własny Parlament, swoją własną walutę, swojego własnego przewodniczącego, swojego ministra sprawiedliwości, swoje własne granice zewnętrzne, swoja flagę, hymn, paszport i prawo jazdy. To tylko kwestia czasu nim zacznie ubiegać się o formalne uznanie swojej państwowości w ONZ i to dzieje się właśnie teraz przy – dość kłopotliwym i dla mnie dziwnym – poparciu mojego własnego rządu.

To prawne uregulowanie czegoś, co dzieje się de facto już od jakiegoś czasu: przeniesienie nieodłącznych uprawnień państwa ze szczebla krajowego do Brukseli.

Ale pozostałe państwa członkowskie Unii Europejskiej powinny uważać na co wyrażają zgodę. Jedną z konsekwencji uznania UE za państwo jest to, że teraz w jej imieniu może się wypowiadać baronessa Ashton i pan poseł Van Rompuy, pełniący odpowiednio funkcje ministra spraw zagranicznych i nowego szefa państwa.

Jestem przekonany, że posłowie do tego Parlamentu prywatnie uświadomią im, że to nie jest błogosławieństwo.

 
  
  

Pisemne wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania

 
  
  

Sprawozdanie: Sajjad Karim (A7-0095/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem tego dokumentu ujednolicającego dyrektywę Rady 89/396/EWG z dnia 14 czerwca 1989 r. w sprawie wskazówek lub oznakowań identyfikacyjnych partii towaru, do której należy dany środek spożywczy. Ujednolicenie jest skutecznym sposobem zebrania przepisów regulujących daną dziedzinę w jeden akt prawny. Zapewnia większą przejrzystość, ponieważ różne przepisy regulujące tę samą kwestię rozsiane są często po wielu różnych tekstach prawnych. Kiedy ulegają nowelizacji trudno jest określić, który z nich jest przepisem obowiązującym. Ujednolicenie jest także odpowiednim sposobem rozwoju prawa Unii Europejskiej, które staje się prostsze, bardziej przejrzyste i bardziej zrozumiałe dla obywateli.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Z zadowoleniem przyjmuję wysiłki podjęte w celu ujednolicenia prawa unijnego z myślą o zapewnieniu, żeby było bardziej przystępne dla obywateli Unii Europejskiej. Dlatego mając na względzie znaczenie handlu środkami spożywczymi, głosuję za przyjęciem tego projektu dyrektywy w sprawie wskazówek lub oznakowań identyfikacyjnych partii towaru, do której należy dany środek spożywczy. System ten przyczyni się do poprawy informacji dotyczących pochodzenia produktów oraz do rozwoju handlu międzynarodowego.

 
  
MPphoto
 
 

  Vasilica Viorica Dăncilă (S&D), na piśmie (RO) Podzielam w pełni opinię, że uwzględnienie zaleceń Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji jest słuszne, ponieważ uważam, że projekt ten ogranicza się jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już tekstów, nie wprowadzając żadnych zmian merytorycznych.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Projekt ten dotyczy prostego ujednolicenia obowiązujących już przepisów dotyczących oznaczeń lub oznakowań identyfikacyjnych partii towaru, do której należy dany środek spożywczy, nie wprowadzając żadnych zmian merytorycznych, w przypadku których na Parlamencie mógłby ciążyć obowiązek wydania opinii. Niemniej jednak pragnę podkreślić wzrost znaczenia – według mnie – udostępniania konsumentom faktycznych i pełnych informacji, zwłaszcza w przypadku partii, dat produkcji i innych informacji umożliwiających konsumentom prześledzenie drogi, którą dany produkt przebył począwszy od miejsca swojego pochodzenia.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Sprawozdanie to dotyczy projektu dyrektywy Parlamentu i Rady w sprawie wskazówek lub oznakowań identyfikacyjnych partii towaru, do której należy dany środek spożywczy, w wersji skonsolidowanej. Jednym z celów UE jest uproszczenie życia obywateli. Parlament i Komisja wprowadziły wiele zmian prawnych w celu zrealizowania tego celu. Jedną z rzeczy, które komplikują życie zwykłych obywateli Unii Europejskiej, jest zapoznawanie się z informacjami dotyczącymi oznaczeń lub oznakowań identyfikacyjnych partii towaru, do której należy dany środek spożywczy oraz interpretacja takich informacji. Wzrost liczby tych informacji powoduje, że jest to jeszcze trudniejsze i przyczynia się do pogorszenia warunków życia obywateli. W celu rozwiązania tego problemu od 1994 roku obowiązuje porozumienie międzyinstytucjonalne pomiędzy Parlamentem, Komisją i Radą w sprawie szybszej metody pracy nad przyjmowaniem aktów skonsolidowanych. Cieszy mnie, że mogę wreszcie przyjąć dyrektywę, która dzięki kodyfikacji dyrektywy 89/396/EWG ułatwia obywatelom życie poprzez uproszczenie i ujednolicenie przepisów prawa Unii Europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Handel środkami spożywczymi zajmuje bardzo ważne miejsce na rynku wewnętrznym. Określenie partii towaru, do której należy dany środek spożywczy zaspokaja zapotrzebowanie na lepsze informacje dotyczące pochodzenia produktów. Dlatego jest przydatnym źródłem informacji, gdy środki spożywcze stają się przedmiotem sporu lub są źródłem zagrożenia dla zdrowia konsumentów.

Ze względu na różnorodność stosowanych metod identyfikacji określenie partii oraz umieszczenie odpowiedniego oznaczenia lub oznakowania powinno należeć do danego przedsiębiorcy. Na szczeblu międzynarodowym istnieje powszechny obowiązek zapewnienia odniesienia do wyprodukowanej lub opakowanej partii paczkowanych środków spożywczych. Wnoszenie wkładu w rozwój handlu międzynarodowego poprzez stosowanie tych zasad powinno być obowiązkiem Unii Europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie(PL) Mając na uwadze dobro społeczeństwa i konsumentów rynku europejskiego, staramy się upraszczać jak najwięcej przepisów i procedur w taki sposób, aby były one przejrzyste i zrozumiałe dla każdego obywatela. Nie inaczej jest w wypadku Wspólnej Polityki Rolnej – tutaj również uproszczenie stanowi hasło nadrzędne w pracach nad przyszłym kształtem tej polityki, której celem jest zapewnienie Europie bezpieczeństwa żywnościowego. Ujednolicenie dyrektywy o znakowaniu partii towaru produktów spożywczych dąży właśnie do przybliżenia i ułatwienia zrozumienia przepisów konsumentom. Jednocześnie, zachowując oryginalną treść pierwotnych postanowień, jest ono przeprowadzane w pełnej zgodności z procedurami przyjmowania aktów w Unii.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania w sprawie projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie wskazówek lub oznakowań identyfikacyjnych partii towaru, do której należy dany środek spożywczy.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Celem tego projektu jest ujednolicenie obowiązujących obecnie aktów prawnych dotyczących wskazówek lub oznakowań identyfikacyjnych partii towaru, do której należy dany środek spożywczy. Coraz większą uwagę należałoby jednak poświęcać zapewnieniu, żeby konsumentom udzielano dokładnych i wyczerpujących informacji, zwłaszcza jeśli chodzi o partie, daty produkcji i inne informacje umożliwiające konsumentom prześledzenie drogi, którą dany produkt przebył począwszy od miejsca swojego pochodzenia.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Sprawozdanie pana posła Sajjada Karima zawiera rezolucję legislacyjną dotyczącą projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie wskazówek lub oznakowań identyfikacyjnych partii towaru, do której należy dany środek spożywczy (teks jednolity). Celem tego projektu jest ujednolicenie dyrektywy Rady 89/396/EWG z dnia 14 czerwca 1989 r. w sprawie wskazówek lub oznakowań identyfikacyjnych partii towaru, do której należy dany środek spożywczy. Popieram w pełni przyjęcie tej nowej dyrektywy, ponieważ zastąpi ona różne uwzględnione w niej akty; projekt ten w pełni zachowuje treść merytoryczną ujednolicanych aktów, łącząc je jedynie w jedną całość za pomocą zmian formalnych, które są niezbędne do celów tej prostej kodyfikacji. Głosowałem „za”.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Według opinii Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji ten projekt dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie wskazówek lub oznakowań identyfikacyjnych partii towaru, do której należy dany środek spożywczy, stanowi, że projekt ten ogranicza się jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już tekstów, nie wprowadzając żadnych zmian merytorycznych. Dlatego głosowałam za przyjęciem wniosku Parlamentu odzwierciedlającego wniosek Komisji po uwzględnieniu zaleceń Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji.

 
  
MPphoto
 
 

  Oreste Rossi (EFD), na piśmie (IT) Jesteśmy za przyjęciem tej dyrektywy w sprawie wskazówek lub oznakowań identyfikacyjnych partii towaru, do której należy dany środek spożywczy między innymi dlatego, że przestępcy zbyt często fałszują kody w celach niezgodnych z prawem. Zebranie i uproszczenie wszystkich obowiązujących obecnie przepisów dotyczących oznakowań lub oznaczeń ułatwi kontrolę i identyfikację wszelkich niezgodnych z prawem praktyk.

 
  
  

Sprawozdanie: Sajjad Karim (A7-0089/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem tego dokumentu, ujednolicającego dyrektywę Rady 80/181/EWG z dnia 20 grudnia 1979 r. w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do jednostek miar oraz uchylenia dyrektywy 71/354/EWG. Ujednolicenie jest skutecznym sposobem zebrania przepisów regulujących daną dziedzinę w jeden akt prawny. Zapewnia większą przejrzystość, ponieważ różne przepisy regulujące tę samą kwestię rozsiane są często po wielu różnych tekstach prawnych. Kiedy ulegają nowelizacji trudno jest określić, który z nich jest przepisem obowiązującym. Ujednolicenie jest także odpowiednim sposobem rozwoju prawa Unii Europejskiej, które staje się wtedy prostsze, bardziej przejrzyste i bardziej zrozumiałe dla obywateli.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Z zadowoleniem przyjmuję wysiłki podjęte w celu ujednolicenia prawa unijnego z myślą o zapewnieniu, żeby było bardziej przystępne dla obywateli Unii Europejskiej. Dlatego, a także mając na względzie znaczenie przyrządów pomiarowych dla większości obszarów działalności człowieka, głosuję za przyjęciem tego projektu dyrektywy w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do jednostek miar. System ten przyczyni się do poprawy jakości usług w dziedzinach zdrowia i bezpieczeństwa publicznego oraz działalności administracyjnej.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Uwzględniając opinie służb prawnych Parlamentu, Rady i Komisji, w których stwierdzono, że projekt Komisji ogranicza się jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już tekstów i nie wprowadza żadnych zmian merytorycznych, pragnę wyrazić swoje zadowolenie z przyjęcia tego projektu w pierwszym czytaniu.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Sprawozdanie to dotyczy projektu dyrektywy Parlamentu i Rady w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do jednostek miar w wersji skonsolidowanej. Uproszczenie życia Europejczyków jest jednym z celów Unii Europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Jednostki miar są niezbędne podczas używania wszelkich przyrządów pomiarowych do wyrażenia wyniku pomiaru lub określenia ilości. Używane są w przypadku niemalże każdego obszaru działalności człowieka i dlatego niezbędne jest zapewnienie jak największej przejrzystości w ich stosowaniu oraz określenie zasad ich stosowania w Unii Europejskiej do celów gospodarczych, zdrowia publicznego, bezpieczeństwa publicznego czy celów administracyjnych. Każde państwo członkowskie powinno mieć możliwość wymagania, żeby na jego terytorium przyrządy pomiarowe nosiły oznaczenia wielkości w jednej legalnej jednostce miary.

Dyrektywa ta wspiera właściwe funkcjonowanie rynku wewnętrznego poprzez stopień harmonizacji jednostek miar. W tym kontekście niezbędne jest monitorowanie przez Komisję zmian zachodzących na rynku w odniesieniu do tej dyrektywy i jej wdrażania, zwłaszcza jeśli chodzi o ewentualne bariery we właściwym funkcjonowaniu rynku wewnętrznego oraz dalszą harmonizację niezbędną do usunięcia tych przeszkód.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do jednostek miar.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Projekt ten ogranicza się jedynie do kodyfikacji istniejących już tekstów dotyczących jednostek miar, nie wprowadzając żadnych zmian merytorycznych, a więc głosuję za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Jak rozumiem, sprawozdanie to zawiera rezolucję legislacyjną w sprawie projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do jednostek miar. Celem tego projektu jest ujednolicenie dyrektywy Rady 80/181/EWG z dnia 20 grudnia 1979 r. w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do jednostek miar i uchylenia dyrektywy 71/354/EWG. Bardzo dobrze, że nowa dyrektywa zastąpi różne uwzględnione w niej akty; projekt ten w pełni zachowuje treść merytoryczną ujednolicanych aktów, łącząc je jedynie w jedną całość za pomocą zmian formalnych, które są niezbędne do celów tej prostej kodyfikacji. Głosowałem „za”.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Według opinii Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji ten projekt dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do jednostek miar stanowi, że ogranicza się jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już tekstów, nie wprowadzając żadnych zmian merytorycznych. Dlatego głosowałam za przyjęciem wniosku Parlamentu odzwierciedlającego projekt Komisji, po uwzględnieniu zaleceń Konsultacyjnej Grupy Roboczej służ prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji.

 
  
  

Sprawozdanie Sajjad Karim (A7-0093/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem tego dokumentu ujednolicającego dyrektywę Rady 70/157/EWG z dnia 6 lutego 1970 r. w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do dopuszczalnego poziomu hałasu zewnętrznego i układu wydechowego pojazdów silnikowych. Ujednolicenie jest skutecznym sposobem zebrania przepisów regulujących daną dziedzinę w jeden akt prawny. Zapewnia większą przejrzystość, ponieważ różne przepisy regulujące tę samą kwestię rozsiane są często po wielu różnych tekstach prawnych. Kiedy ulegają nowelizacji trudno jest określić, który z nich jest przepisem obowiązującym. Ujednolicenie jest także odpowiednim sposobem rozwoju prawa Unii Europejskiej, które staje się wtedy prostsze, bardziej przejrzyste i bardziej zrozumiałe dla obywateli.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Z zadowoleniem przyjmuję wysiłki podjęte w celu ujednolicenia prawa unijnego z myślą o zapewnieniu, żeby było bardziej przystępne dla obywateli Unii Europejskiej. Dlatego głosuję za przyjęciem tego projektu dyrektywy dotyczącej dopuszczalnego poziomu hałasu i układu wydechowego pojazdów silnikowych, ponieważ uważam, że proponowany system kodyfikacji dokonanej z wykorzystaniem systemu przetwarzania danych jest sprawniejszy.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Projekt ten dotyczy prostego ujednolicenia już obowiązujących przepisów dotyczących dopuszczalnego poziomu hałasu i układu wydechowego pojazdów silnikowych. Nie wprowadzono żadnych zmian merytorycznych, w przypadku których na Parlamencie ciążyłby obowiązek wyrażenia opinii.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Sprawozdanie to dotyczy projektu dyrektywy Parlamentu i Rady w sprawie dopuszczalnego poziomu hałasu i układu wydechowego pojazdów silnikowych, w wersji skonsolidowanej. Jednym z celów Unii Europejskiej jest uproszczenie życia obywateli. Parlament i Komisja wprowadziły wiele zmian prawnych w celu zrealizowania tego celu. Jedną z rzeczy, które utrudniają życie zwykłych obywateli Unii Europejskiej jest ciągłe zmienianie przepisów prawa. Takie zmiany są czasem niezbędne ze względu na konieczność uaktualnienia przepisów, ale stanowią przeszkodę w zapewnianiu jednostce odpowiednich warunków życia, pogarszając te warunki. W 1987 roku Komisja zaleciła, żeby każdy akt prawny, do którego wprowadzono nie więcej niż dziesięć poprawek, był ujednolicany, tak by prawo wspólnotowe było łatwiej zrozumiałe. W celu umożliwienia rozwiązywania takich problemów od 1994 roku obowiązuje porozumienie międzyinstytucjonalne pomiędzy Parlamentem, Komisją i Radą w sprawie szybszej metody pracy nad przyjmowaniem aktów skonsolidowanych. Dlatego cieszę się, że mogę wreszcie przyjąć dyrektywę ujednolicającą dyrektywę Rady 70/157/EWG z dnia 6 lutego 1970 r. zbliżającą ustawodawstwa państw członkowskich odnoszące się do dopuszczalnego poziomu hałasu i układu wydechowego pojazdów silnikowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Dyrektywa 70/157/EWG jest jedną z odrębnych dyrektyw systemu homologacji typu WE przewidzianego dyrektywą 2007/46/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 5 września 2007 r. ustanawiającą ramy dla homologacji pojazdów silnikowych i ich przyczep oraz układów, części i oddzielnych zespołów technicznych przeznaczonych do tych pojazdów oraz określa wymagania techniczne dotyczące dopuszczalnego poziomu hałasu i układu wydechowego pojazdów silnikowych. Te wymagania techniczne dotyczą zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich w celu umożliwienia stosowania procedury homologacji typu WE przewidzianej dyrektywą 2007/46/WE w odniesieniu do każdego typu pojazdu. Skutkiem tego przepisy dyrektywy 2007/46/WE dotyczące układów, części i oddzielnych zespołów technicznych dla pojazdów mają zastosowanie do tej dyrektywy.

Niezbędne jest uwzględnienie wymogów technicznych przyjętych przez Europejską Komisję Gospodarczą Narodów Zjednoczonych (EKG/ONZ) w jej odpowiednich regulaminach załączonych do Porozumienia Europejskiej Komisji Gospodarczej Narodów Zjednoczonych dotyczącego przyjęcia jednolitych wymagań technicznych dla pojazdów kołowych, wyposażenia i części, które mogą być stosowane w tych pojazdach i warunków wzajemnego uznawania homologacji udzielonych na podstawie tych wymagań.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do jednostek miar (tekst ujednolicony).

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Projekt ten ogranicza się jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już tekstów dotyczących dopuszczalnego poziomu hałasu i układu wydechowego pojazdów silnikowych, nie wprowadzając żadnych zmian merytorycznych, a więc głosuję za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Rezolucja legislacyjna Parlamentu Europejskiego w sprawie projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie dopuszczalnego poziomu hałasu i układu wydechowego pojazdów silnikowych ułatwi osiągnięcie podstawowego celu tego projektu, którym jest ujednolicenie dyrektywy Rady 70/157/EWG z dnia 6 lutego 1970 r. w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do dopuszczalnego poziomu hałasu i układu wydechowego pojazdów silnikowych. Popieram inicjatywę pana posła Sajjada Karima i głosowałem „za”.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Według opinii Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji ten projekt dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie dopuszczalnego poziomu hałasu i układu wydechowego pojazdów silnikowych stanowi, że ogranicza się jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już tekstów, nie wprowadzając żadnych zmian merytorycznych. Dlatego głosowałam za przyjęciem wniosku Parlamentu odzwierciedlającego wniosek Komisji po uwzględnieniu zaleceń Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Teixeira (PPE), na piśmie (PT) Znaczenie sektora transportu dla gospodarki Unii Europejskiej znajduje odzwierciedlenie w zatrudnieniu, które sektor ten zapewnia dla ponad 10 milionów ludzi, a także w tym, że udział tego sektora w produkcie krajowym brutto (PKB) kształtuje się na poziomie 5 %. Rozwój tej branży jest niezbędny do zapewnienia wzrostu gospodarczego Unii Europejskiej, a także do zmniejszenia różnic natury fizycznej i psychologicznej. Ponadto, jak stwierdzono w białej księdze zatytułowanej „Plan utworzenia jednolitego europejskiego obszaru transportu” niezbędne jest osiągnięcie celu ograniczenia emisji gazów cieplarnianych do 2050 roku o 60 %.

Celem tego sprawozdania jest zatem uproszczenie i ułatwienie zrozumienia przepisów prawa Unii Europejskiej rozsianych po wielu aktach prawnych, które były już zmieniane szereg razy, co powoduje, że trudno je zrozumieć. Celem Unii Europejskiej jest, między innymi, zapewnienie przejrzystości dorobku prawnego Wspólnoty jako jednego ze sposobów przybliżenia Unii Europejskiej jej obywatelom, żeby mogli korzystać ze szczególnych przysługujących im praw.

Kodyfikacja istniejących już tekstów prawnych jest następstwem zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich do przyjętych norm technicznych dotyczących dopuszczalnego poziomu hałasu i układu wydechowego pojazdów silnikowych, co przyczyni się do poprawy ochrony środowiska naturalnego na szczeblu Unii Europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Artur Zasada (PPE), na piśmie(PL) Głosowałem za dokumentem 2010/0261 w sprawie kodyfikacji dopuszczalnych poziomów hałasu i układu wydechowego pojazdów silnikowych. Jest to kolejny przykład działań Komisji Europejskiej zmierzający do uproszczenia i uporządkowania acquis communautaire tak, aby stało się ono bardziej przejrzyste i dostępne dla obywateli państw członkowskich Wspólnoty. Wniosek legislacyjny ujednolica istniejące teksty, tworząc łatwiejszy do zrozumienia i bardziej przystępny akt prawny. Regulacja poprzez ustanowienie norm technicznych zbliża ustawodawstwa państw członkowskich, a celem tego jest zastosowanie procedury homologacji typu WE, określonej w dyrektywie 2007/46/WE w odniesieniu do każdego typu pojazdu.

 
  
  

Sprawozdanie: Sajjad Karim (A7-0098/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem tego dokumentu ujednolicającego dyrektywę Rady 87/402/EWG z dnia 25 czerwca 1987 r. w sprawie konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu montowanych przed siedzeniem kierowcy w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół. Ujednolicenie jest skutecznym sposobem zebrania przepisów regulujących daną dziedzinę w jeden akt prawny. Zapewnia większą przejrzystość, ponieważ różne przepisy regulujące tę samą kwestię rozsiane są często po wielu różnych tekstach prawnych. Kiedy ulegają nowelizacji, trudno jest określić, który z nich jest przepisem obowiązującym. Ujednolicenie jest także odpowiednim sposobem rozwoju prawa Unii Europejskiej, które staje się wtedy prostsze, bardziej przejrzyste i bardziej zrozumiałe dla obywateli.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Z zadowoleniem przyjmuję wysiłki podjęte w celu ujednolicenia prawa unijnego z myślą o zapewnieniu, żeby było bardziej przystępne dla obywateli Unii Europejskiej. Dlatego głosuję za przyjęciem tego projektu dyrektywy dotyczącej konstrukcji zabezpieczających w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół. Uważam, że proponowany system kodyfikacji dokonanej z wykorzystaniem systemu przetwarzania danych jest sprawniejszy.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Sprawozdanie to dotyczy projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu montowanych przed siedzeniem kierowcy w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół, w wersji skonsolidowanej. Celem Unii Europejskiej jest, między innymi, uproszczenie życia jej obywateli. Jedną z rzeczy, które utrudniają życie obywateli Unii Europejskiej jest ciągłe zmienianie przepisów prawa. Takie zmiany są czasem niezbędne ze względu na konieczność uaktualnienia przepisów, ale stanowią przeszkodę w zapewnianiu jednostce odpowiednich warunków życia, pogarszając te warunki. W 1987 roku Komisja zaleciła, żeby każdy akt prawny, do którego wprowadzono nie więcej niż dziesięć poprawek, został ujednolicony, tak by łatwiej można było zrozumieć wspólnotowe prawo. W celu umożliwienia rozwiązywania takich problemów od 1994 roku obowiązuje porozumienie międzyinstytucjonalne pomiędzy Parlamentem, Komisją i Radą w sprawie szybszej metody pracy nad przyjmowaniem aktów skonsolidowanych. Dlatego cieszy mnie, że możemy wreszcie przyjąć dyrektywę ujednolicającą dyrektywę Rady 87/402/EWG z dnia 25 czerwca 1987 r. w sprawie konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu montowanych przed siedzeniem kierowcy w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Dyrektywa Rady 87/402/EWG z dnia 25 czerwca 1987 r. w sprawie konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu montowanych przed siedzeniem kierowcy w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół była zasadniczo zmieniana wiele razy. Ze względu na konieczność zapewnienia przejrzystości i racjonalności dyrektywę tę należałoby ujednolicić. Dyrektywa, o której powyżej mowa, jest jedną z odrębnych dyrektyw systemu homologacji typu WE przewidzianego dyrektywą Rady 74/150/EWG, zastąpioną dyrektywą 2003/37/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 26 maja 2003 r. w sprawie homologacji typu ciągników rolniczych lub leśnych, ich przyczep i wymiennych holowanych maszyn, łącznie z ich układami, częściami i oddzielnymi zespołami technicznymi oraz uchylającą dyrektywę 74/150/EWG, i określa wymogi techniczne dotyczące projektowania i budowy ciągników rolniczych lub leśnych, jeśli chodzi o konstrukcje zabezpieczające przy przewróceniu montowane przed siedzeniem kierowcy.

Te wymagania techniczne dotyczą zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich w celu umożliwienia stosowania procedury homologacji typu WE przewidzianej dyrektywą 2003/37/WE w odniesieniu do każdego typu ciągnika. Skutkiem tego w odniesieniu do tej dyrektywy stosuje się przepisy dyrektywy 2003/37/WE dotyczące ciągników rolniczych i leśnych, ich przyczep i wymiennych holowanych maszyn, łącznie z ich układami, częściami i oddzielnymi zespołami technicznymi.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania w sprawie projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu montowanych przed siedzeniem kierowcy w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół (tekst ujednolicony).

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Projekt ten ogranicza się jedynie do kodyfikacji istniejących już tekstów dotyczących kołowych ciągników rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół, nie wprowadzając żadnych zmian merytorycznych, a więc głosuję za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Rezolucja legislacyjna Parlamentu Europejskiego dotycząca dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu montowanych przed siedzeniem kierowcy w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół przedkładana jest we właściwym czasie. Celem tego projektu jest ujednolicenie dyrektywy Rady 87/402/EWG z dnia 25 czerwca 1987 r. w sprawie konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu montowanych przed siedzeniem kierowcy w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół. Poparłem tę inicjatywę głosując „za”.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Według opinii Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji ten projekt dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu montowanych przed siedzeniem kierowcy w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół stanowi, że projekt ten ogranicza się jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już tekstów, nie wprowadzając żadnych zmian merytorycznych. Dlatego głosowałam za przyjęciem wniosku Parlamentu odzwierciedlającego wniosek Komisji po uwzględnieniu zaleceń Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji.

 
  
MPphoto
 
 

  Oreste Rossi (EFD), na piśmie (IT) Jesteśmy za przyjęciem tej dyrektywy w sprawie konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół. Zebranie razem i uproszczenie wszystkich obowiązujących obecnie przepisów dotyczących tej kwestii jest ważnym krokiem i ułatwi zapewnienie ochrony osobom używającym maszyny rolnicze na co dzień.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Teixeira (PPE), na piśmie (PT) Sprawozdanie to, za przyjęciem którego głosowałem dzisiaj, dotyczy szczególnych przepisów prawa Unii Europejskiej odnoszących się do systemu homologacji Unii Europejskiej dla kołowych ciągników rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół i ustanawia normy techniczne dotyczące konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu montowanych przed siedzeniem kierowcy w ciągnikach.

Kodyfikacja tekstów prawnych Wspólnoty jest procedurą niezbędną do uproszczenia i ułatwienia obywatelom Unii Europejskiej ich zrozumienia, a tym samym ułatwienia rzeczywistego wdrażania dyrektyw Unii Europejskiej. W tym konkretnym przypadku normy techniczne narzucone państwom członkowskim umożliwiają stosowanie systemu homologacji Unii Europejskiej ustanowionego dyrektywą 2003/37/WE w odniesieniu do każdego modelu ciągnika.

Sprawozdanie to dotyczy dwóch istotnych kwestii, a mianowicie uproszczenia i przejrzystości prawa Unii Europejskiej. Żyjemy w czasach, w których obywatele Unii Europejskiej czują się wykluczeni z uczestnictwa w realizacji unijnego projektu. Dlatego uważam, że niezbędne jest znalezienie rozwiązań w celu zmniejszenia tej przepaści, a tym samym pokazania, że podstawowym celem Unii Europejskiej jest zapewnienie obywatelom odpowiednich warunków życia.

 
  
  

Sprawozdanie: Sajjad Karim A7-0090/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem tego dokumentu ujednolicającego dyrektywę Rady 86/415/EWG z dnia 24 lipca 1986 r. w sprawie instalacji, położenia, działania i oznaczania urządzeń do sterowania i kontroli kołowych ciągników rolniczych lub leśnych. Ujednolicenie jest skutecznym sposobem zebrania przepisów regulujących daną dziedzinę w jeden akt prawny. Zapewnia większą przejrzystość, ponieważ różne przepisy regulujące tę samą kwestię rozsiane są często po wielu różnych tekstach prawnych. Kiedy ulegają nowelizacji trudno jest określić, który z nich jest przepisem obowiązującym. Ujednolicenie jest także odpowiednim sposobem rozwoju prawa Unii Europejskiej, które staje się wtedy prostsze, bardziej przejrzyste i bardziej zrozumiałe dla obywateli.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Z zadowoleniem przyjmuję wysiłki podjęte w celu ujednolicenia prawa unijnego z myślą o zapewnieniu, żeby było bardziej przystępne dla obywateli Unii Europejskiej. Dlatego głosuję za przyjęciem tego projektu dyrektywy w sprawie instalacji, działania i oznaczania urządzeń do sterowania i kontroli kołowych ciągników rolniczych lub leśnych. Uważam, że proponowany system kodyfikacji dokonanej z wykorzystaniem systemu przetwarzania danych jest sprawniejszy.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Sprawozdanie to dotyczy projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie instalacji, położenia, działania i oznaczania urządzeń do sterowania i kontroli kołowych ciągników rolniczych lub leśnych, w wersji skonsolidowanej. Celem Unii Europejskiej jest, między innymi, uproszczenie życia jej obywateli. Jedną z rzeczy, które utrudniają życie zwykłych obywateli Unii Europejskiej jest ciągłe zmienianie przepisów prawa. Takie zmiany są czasem niezbędne ze względu na konieczność uaktualnienia przepisów, ale stanowią przeszkodę w zapewnianiu jednostce odpowiednich warunków życia, pogarszając te warunki. Dnia 1 kwietnia 1987 r. Komisja zaleciła, żeby każdy akt prawny, do którego wprowadzono nie więcej niż dziesięć poprawek, został ujednolicony, tak by prawo wspólnotowe było łatwiej zrozumiałe. W celu umożliwienia rozwiązywania takich problemów, od 1994 roku obowiązuje porozumienie międzyinstytucjonalne pomiędzy Parlamentem, Komisją i Radą w sprawie szybszej metody pracy nad przyjmowaniem aktów skonsolidowanych. Dlatego cieszy mnie to, że możemy wreszcie przyjąć dyrektywę ujednolicającą dyrektywę Rady 86/415/EWG z dnia 24 lipca 1986 r. w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do instalacji, położenia, działania i oznaczania urządzeń do sterowania i kontroli kołowych ciągników rolniczych lub leśnych.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Dyrektywa Rady 86/415/EWG z dnia 24 lipca 1986 r. w sprawie instalacji, położenia, działania i oznaczania urządzeń do sterowania i kontroli kołowych ciągników rolniczych lub leśnych była zasadniczo zmieniana wiele razy. Ze względu na konieczność zapewnienia przejrzystości i racjonalności dyrektywę tę należałoby ujednolicić. Dyrektywa 86/415/EWG jest jedną z odrębnych dyrektyw systemu homologacji typu WE przewidzianego dyrektywą Rady 74/150/EWG, zastąpioną dyrektywą 2003/37/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 26 maja 2003 r. w sprawie homologacji typu ciągników rolniczych lub leśnych, ich przyczep i wymiennych holowanych maszyn, łącznie z ich układami, częściami i oddzielnymi zespołami technicznymi oraz uchylającą dyrektywę 74/150/EWG i określa wymagania techniczne dotyczące instalacji, położenia, działania i oznaczania urządzeń do sterowania i kontroli.

Te wymagania techniczne dotyczą zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich w celu umożliwienia stosowania procedury homologacji typu WE przewidzianej dyrektywą 2003/37/WE w odniesieniu do każdego typu ciągnika. Skutkiem tego w odniesieniu do tej dyrektywy stosuje się przepisy dyrektywy 2003/37/WE dotyczącej ciągników rolniczych i leśnych, ich przyczep i wymiennych holowanych maszyn, łącznie z ich układami, częściami i oddzielnymi zespołami technicznymi.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania w sprawie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie instalacji, położenia, działania i oznaczania urządzeń do sterowania i kontroli kołowych ciągników rolniczych lub leśnych (tekst ujednolicony).

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Projekt ten ogranicza się jedynie do kodyfikacji istniejących już tekstów dotyczących urządzeń do sterowania i kontroli kołowych ciągników rolniczych i leśnych, nie wprowadzając żadnych zmian merytorycznych, a więc głosuję za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Sprawozdanie to dotyczy rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie instalacji, położenia, działania i oznaczania urządzeń do sterowania i kontroli kołowych ciągników rolniczych lub leśnych. Celem tego projektu jest ujednolicenie dyrektywy Rady 86/415/EWG z dnia 24 lipca 1986 r. w sprawie instalacji, położenia, działania i oznaczania urządzeń do sterowania i kontroli kołowych ciągników rolniczych lub leśnych. Głosowałem „za”.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Według opinii Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji ten projekt dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie instalacji, położenia, działania i oznaczania urządzeń do sterowania i kontroli kołowych ciągników rolniczych lub leśnych stanowi, że ogranicza się on jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już tekstów i nie wprowadza żadnych zmian merytorycznych. Dlatego głosowałam za przyjęciem wniosku Parlamentu odzwierciedlającego wniosek Komisji po uwzględnieniu zaleceń Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji.

 
  
MPphoto
 
 

  Oreste Rossi (EFD), na piśmie (IT) Jestem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ jego celem jest zapewnienie ochrony osób obsługujących maszyny rolnicze, jako że urządzenia do sterowania i kontroli powinny być łatwo dostępne i nie powinny stanowić zagrożenia. Powinny być projektowane i umieszczone lub zabezpieczone tak, żeby zapobiegać mimowolnym ruchom lub innym manewrom, które mogłyby narazić na niebezpieczeństwo osobę obsługującą daną maszynę.

 
  
  

Sprawozdanie: Sajjad Karim (A7-0092/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem tego dokumentu ujednolicającego dyrektywę Rady 76/432/EWG z dnia 6 kwietnia 1976 r. w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do urządzeń hamujących kołowych ciągników rolniczych lub leśnych. Ujednolicenie jest skutecznym sposobem zebrania przepisów regulujących daną dziedzinę w jeden akt prawny. Zapewnia większą przejrzystość, ponieważ różne przepisy regulujące tę samą kwestię rozsiane są często po wielu różnych tekstach prawnych. Kiedy ulegają nowelizacji trudno jest określić, który z nich jest przepisem obowiązującym. Ujednolicenie jest także odpowiednim sposobem rozwoju prawa Unii Europejskiej, które staje się wtedy prostsze, bardziej przejrzyste i bardziej zrozumiałe dla obywateli.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Z zadowoleniem przyjmuję wysiłki podjęte w celu ujednolicenia prawa unijnego z myślą o zapewnieniu, żeby było bardziej przystępne dla obywateli Unii Europejskiej. Dlatego głosuję za przyjęciem tego projektu dyrektywy w sprawie urządzeń hamujących kołowych ciągników rolniczych lub leśnych. Uważam, że proponowany system kodyfikacji dokonanej z wykorzystaniem systemu przetwarzania danych jest sprawniejszy.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Dyrektywa Rady 76/432/EWG z dnia 6 kwietnia 1976 r. w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do urządzeń hamujących kołowych ciągników rolniczych lub leśnych ulegała zasadniczym zmianom szereg razy. Ze względu na konieczność zapewnienia przejrzystości i racjonalności dyrektywę tę należałoby ujednolicić. Dyrektywa 76/432/EWG jest jedną z odrębnych dyrektyw systemu homologacji typu WE przewidzianego dyrektywą Rady 74/150/EWG, zastąpioną dyrektywą 2003/37/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 26 maja 2003 r. w sprawie homologacji typu ciągników rolniczych lub leśnych, ich przyczep i wymiennych holowanych maszyn, łącznie z ich układami, częściami i oddzielnymi zespołami technicznymi oraz uchylającą dyrektywę 74/150/EWG, i określa wymagania techniczne dotyczące urządzeń hamujących.

Te wymagania techniczne dotyczą zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich w celu umożliwienia stosowania procedury homologacji typu WE przewidzianej dyrektywą 2003/37/WE w odniesieniu do każdego typu ciągnika. Skutkiem tego w odniesieniu do tej dyrektywy stosuje się przepisy dyrektywy 2003/37/WE dotyczącej ciągników rolniczych i leśnych, ich przyczep i wymiennych holowanych maszyn, łącznie z ich układami, częściami i oddzielnymi zespołami technicznymi.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania w sprawie projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie urządzeń hamujących kołowych ciągników rolniczych lub leśnych (tekst ujednolicony).

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Projekt ten ogranicza się jedynie do kodyfikacji istniejących już tekstów dotyczących urządzeń hamujących kołowych ciągników rolniczych i leśnych, nie wprowadzając żadnych zmian merytorycznych, a więc głosuję za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Według opinii Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji ten projekt dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie urządzeń hamujących kołowych ciągników rolniczych lub leśnych stanowi, że ogranicza się jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już tekstów i nie wprowadza żadnych zmian merytorycznych. Dlatego głosowałam za przyjęciem wniosku Parlamentu odzwierciedlającego wniosek Komisji po uwzględnieniu zaleceń Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji.

 
  
MPphoto
 
 

  Oreste Rossi (EFD), na piśmie (IT) Jestem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ jego celem jest regulacja i uproszczenie przepisów prawa dotyczących urządzeń hamujących kołowych ciągników rolniczych lub leśnych. Zapewnienie bezpieczeństwa i ochrona osób obsługujących ciągniki rolnicze lub leśne wymaga homologacji typu WE takich maszyn.

 
  
  

Sprawozdanie: Sajjad Karim (A7-0096/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem tego dokumentu ujednolicającego dyrektywę Rady 80/720/EWG z dnia 24 czerwca 1980 r. w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do przestrzeni roboczej, dostępu do miejsca kierowcy oraz drzwi i okien kołowych ciągników rolniczych lub leśnych. Ujednolicenie jest skutecznym sposobem zebrania przepisów regulujących daną dziedzinę w jeden akt prawny. Zapewnia większą przejrzystość, ponieważ różne przepisy regulujące tę samą kwestię rozsiane są często po wielu różnych tekstach prawnych. Kiedy ulegają nowelizacji trudno jest określić, który z nich jest przepisem obowiązującym. Ujednolicenie jest także odpowiednim sposobem rozwoju prawa Unii Europejskiej, które staje się wtedy prostsze, bardziej przejrzyste i bardziej zrozumiałe dla obywateli.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Z zadowoleniem przyjmuję wysiłki podjęte w celu ujednolicenia prawa unijnego z myślą o zapewnieniu, żeby było bardziej przystępne dla obywateli Unii Europejskiej. Dlatego głosuję za przyjęciem tego projektu dyrektywy w sprawie przestrzeni roboczej, dostępu do miejsca kierowcy oraz drzwi i okien kołowych ciągników rolniczych lub leśnych. Uważam, że proponowany system kodyfikacji dokonanej z wykorzystaniem systemu przetwarzania danych jest sprawniejszy.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Sprawozdanie to dotyczy projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie przestrzeni roboczej, dostępu do miejsca kierowcy oraz drzwi i okien kołowych ciągników rolniczych lub leśnych, w wersji skonsolidowanej. Jedną z rzeczy, które utrudniają życie zwykłych obywateli Unii Europejskiej jest ciągłe zmienianie przepisów prawa. Dnia 1 kwietnia 1987 r. Komisja zaleciła, żeby każdy akt prawny, do którego wprowadzono nie więcej niż dziesięć poprawek, został ujednolicony, tak by prawo wspólnotowe było łatwiej zrozumiałe. Stało to się jednym z elementów konkluzji prezydencji Rady Europejskiej obradującej w grudniu 1992 roku w Edynburgu. W celu umożliwienia rozwiązywania takich problemów od 1994 roku obowiązuje porozumienie międzyinstytucjonalne pomiędzy Parlamentem, Komisją i Radą w sprawie szybszej metody pracy nad przyjmowaniem aktów skonsolidowanych. Dlatego cieszę się, że możemy wreszcie przyjąć dyrektywę ujednolicającą dyrektywę Rady 80/720/EWG z dnia 24 czerwca 1980 r. i zbliżającą ustawodawstwa państw członkowskich odnoszące się do przestrzeni roboczej, dostępu do miejsca kierowcy oraz drzwi i okien kołowych ciągników rolniczych lub leśnych.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Dyrektywa Rady 80/720/EWG w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do przestrzeni roboczej, dostępu do miejsca kierowcy oraz drzwi i okien kołowych ciągników rolniczych lub leśnych uległa znacznym zmianom. Ze względu na konieczność zapewnienia przejrzystości dyrektywę tę należałoby ujednolicić. Dyrektywa 80/720/EWG jest jedną z odrębnych dyrektyw systemu homologacji typu WE przewidzianego dyrektywą 74/150/EWG, zastąpioną dyrektywą 2003/37/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 26 maja 2003 r. w sprawie homologacji typu ciągników rolniczych lub leśnych, ich przyczep i wymiennych holowanych maszyn, łącznie z ich układami, częściami i oddzielnymi zespołami technicznymi oraz uchylającą dyrektywę 74/150/EWG i określa wymagania techniczne dotyczące projektowania i budowy ciągników rolniczych lub leśnych, jeśli chodzi o przestrzeń roboczą, dostęp do miejsca kierowcy oraz drzwi i okna.

Te wymagania techniczne dotyczą zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich w celu umożliwienia stosowania procedury homologacji typu WE przewidzianej dyrektywą 2003/37/WE w odniesieniu do każdego typu ciągnika. Skutkiem tego w odniesieniu do tej dyrektywy stosuje się przepisy dyrektywy 2003/37/WE dotyczące ciągników rolniczych lub leśnych, ich przyczep i wymiennych holowanych maszyn, łącznie z ich układami, częściami i oddzielnymi zespołami technicznymi.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania w sprawie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie przestrzeni roboczej, dostępu do miejsca kierowcy oraz drzwi i okien kołowych ciągników rolniczych lub leśnych (tekst ujednolicony).

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Projekt ten ogranicza się jedynie do kodyfikacji istniejących już tekstów dotyczących dostępu do miejsca kierowcy oraz drzwi i okien kołowych ciągników rolniczych lub leśnych, nie wprowadzając żadnych zmian merytorycznych, a więc głosuję za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Według opinii Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji ten projekt dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie przestrzeni roboczej, dostępu do miejsca kierowcy oraz drzwi i okien kołowych ciągników rolniczych lub leśnych stanowi, że projekt ten ogranicza się jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już tekstów i nie wprowadza żadnych zmian merytorycznych. Dlatego głosowałam za przyjęciem wniosku Parlamentu odzwierciedlającego wniosek Komisji po uwzględnieniu zaleceń Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji.

 
  
MPphoto
 
 

  Oreste Rossi (EFD), na piśmie (IT) Ze względu na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa niezbędne jest ujednolicenie przepisów dotyczących przestrzeni roboczej, miejsca kierowcy oraz wielkości drzwi i okien ciągników rolniczych w sposób zrozumiały i przystępny dla obywateli. Dlatego głosowałem za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Teixeira (PPE), na piśmie (PT) Celem tego sprawozdania, tak jak sprawozdań dotyczących przepisów dotyczących ciągników jest ujednolicenie dyrektywy 80/720/EWG z dnia 24 czerwca 1980 r., która dotyczy harmonizacji przepisów prawa państw członkowskich odnoszących się do przestrzeni roboczej, dostępu do miejsca kierowcy oraz drzwi i okien kołowych ciągników rolniczych lub leśnych. Zgłoszone poprawki nie wywierają wpływu na zawartość merytoryczną zmieniając jedynie formę wymaganą procesem kodyfikacji, a przedstawioną w 22 językach urzędowych.

Jeszcze raz chciałbym ponownie podkreślić znaczenie tego procesu prawnego w celu umożliwienia łatwiejszego zrozumienia i zapewnienia większej przejrzystości tekstów prawnych Unii Europejskiej, którego podstawowymi beneficjentami są obywatele Unii Europejskiej i jej instytucje. Unia Europejska, której reguły są przejrzyste i zrozumiałe dla każdego obywatela jest podstawowym czynnikiem w rozwoju poczucia przynależności co jest niezbędne do realizacji projektu europejskiego.

 
  
  

Sprawozdanie Sajjad Karim (A7-0101/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem tego dokumentu ujednolicającego dyrektywę Rady 86/298/EWG z dnia 26 maja 1986 r. w sprawie montowanych z tyłu konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół. Ujednolicenie jest skutecznym sposobem zebrania przepisów regulujących daną dziedzinę w jeden akt prawny. Zapewnia większą przejrzystość, ponieważ różne przepisy regulujące tę samą kwestię rozsiane są często po wielu różnych tekstach prawnych. Kiedy ulegają nowelizacji trudno jest określić, który z nich jest przepisem obowiązującym. Ujednolicenie jest także odpowiednim sposobem rozwoju prawa Unii Europejskiej, które staje się wtedy prostsze, bardziej przejrzyste i bardziej zrozumiałe dla obywateli.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Z zadowoleniem przyjmuję wysiłki podjęte w celu ujednolicenia prawa unijnego z myślą o zapewnieniu, żeby było bardziej przystępne dla obywateli Unii Europejskiej. Dlatego głosuję za przyjęciem tego projektu dyrektywy w sprawie konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół. Uważam, że proponowany system kodyfikacji dokonanej z wykorzystaniem systemu przetwarzania danych jest sprawniejszy.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie(PT) Projekt ten ogranicza się jedynie do kodyfikacji istniejących już tekstów i nie wprowadza żadnych zmian merytorycznych. Dlatego nie ma powodu, dla którego miałbym głosować za odrzuceniem.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Sprawozdanie to dotyczy projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie montowanych z tyłu konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych, w wersji skonsolidowanej. Celem Unii Europejskiej jest, między innymi, uproszczenie życia jej obywateli. Jedną z rzeczy, które utrudniają życie zwykłych obywateli Unii Europejskiej jest ciągłe zmienianie przepisów prawa. Dnia 1 kwietnia 1987 r. Komisja zaleciła, żeby każdy akt prawny, do którego wprowadzono nie więcej niż dziesięć poprawek, został ujednolicony, tak by prawo wspólnotowe było łatwiej zrozumiałe. Stało to się jednym z elementów konkluzji prezydencji Rady Europejskiej obradującej w grudniu 1992 roku w Edynburgu. W celu umożliwienia rozwiązywania takich problemów od 1994 roku obowiązuje porozumienie międzyinstytucjonalne pomiędzy Parlamentem, Komisją i Radą w sprawie szybszej metody pracy nad przyjmowaniem aktów skonsolidowanych. Dlatego cieszę się, że możemy wreszcie przyjąć dyrektywę ujednolicającą dyrektywę Rady 86/298/EWG z dnia 26 maja 1986 r. i zbliżającą ustawodawstwa państw członkowskich odnoszące się do montowanych z tyłu konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania w sprawie projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie montowanych z tyłu konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół (tekst ujednolicony).

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Projekt ten ogranicza się jedynie do kodyfikacji istniejących już tekstów dotyczących montowanych z tyłu konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół, nie wprowadzając żadnych zmian merytorycznych, a więc głosuję za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Według opinii Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji ten projekt dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie montowanych z tyłu konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół stanowi, że ogranicza się on jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już tekstów i nie wprowadza żadnych zmian merytorycznych. Dlatego głosowałam za przyjęciem wniosku Parlamentu odzwierciedlającego wniosek Komisji po uwzględnieniu zaleceń Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Teixeira (PPE), na piśmie (PT) Celem tego sprawozdania jest ułatwienie zrozumienia i uproszczenie przepisów dyrektywy Rady 86/298/EWG z 1986 roku, wraz z różnymi wprowadzonymi już do niej poprawkami, w sprawie montowanych z tyłu konstrukcji zabezpieczających przy przewróceniu w kołowych ciągnikach rolniczych i leśnych o wąskim rozstawie kół.

Jasno określonym celem tego procesu ujednolicania jest zapewnienie, żeby przepisy prawa Unii Europejskiej były bardziej przystępne i zrozumiałe dla obywateli Unii Europejskiej. Dyrektywa ta oraz związane z nią poprawki określają normy techniczne dotyczące projektowania i budowy ciągników rolniczych i leśnych oraz związanego z nimi systemu homologacji, co wymaga harmonizacji na szczeblu Unii Europejskiej w celu stworzenia warunków niezbędnych do zapewnienia bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Harmonizacja na szczeblu Unii Europejskiej zapewnia także, by w razie zagrożenia ochrony pracowników w związku z używaniem ciągników, państwa członkowskie mogły wdrażać niezbędne i wymagane środki, pamiętając o konieczności przestrzegania postanowień Traktatu i przepisów technicznych dotyczących konstrukcji zabezpieczających określonych w tej dyrektywie.

 
  
  

Sprawozdanie: Sajjad Karim (A7-0100/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Głosuję za przyjęciem zmienionego projektu Komisji, mając na uwadze porozumienie międzyinstytucjonalne z dnia 20 grudnia 1994 r. w sprawie szybszej metody pracy nad urzędową kodyfikacją tekstów prawnych, a zwłaszcza jego pkt 4. Konsultacyjna Grupa Robocza składająca się z właściwych służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji zebrała się dnia 23 listopada 2010 r. w celu przeanalizowania tego przedłożonego przez Komisję projektu. Analiza projektu dyrektywy Rady ujednolicającej dyrektywę Rady 92/79/EWG z dnia 19 października 1992 r. w sprawie zbliżenia podatków od papierosów, dyrektywy Rady 92/80/EWG z dnia 19 października 1992 r. w sprawie zbliżenia podatków od wyrobów tytoniowych innych niż papierosy i dyrektywy Rady 95/59/WE z dnia 27 listopada 1995 r. w sprawie podatków innych niż podatki obrotowe, wpływających na spożycie wyrobów tytoniowych skutkowała stwierdzeniem przez Konsultacyjną Grupę Roboczą, bez głosu sprzeciwu, że projekt ten ogranicza się jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już tekstów i nie wprowadza żadnych zmian merytorycznych.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem tego dokumentu ujednolicającego dyrektywę Rady 92/79/EWG z dnia 19 października 1992 r. w sprawie zbliżenia podatków od papierosów, dyrektywę Rady 92/80/EWG z dnia 19 października 1992 r. w sprawie zbliżenia podatków od wyrobów tytoniowych innych niż papierosy i dyrektywę Rady 95/59/WE z dnia 27 listopada 1995 r. w sprawie podatków innych niż podatki obrotowe, wpływających na spożycie wyrobów tytoniowych. Ujednolicenie jest skutecznym sposobem zebrania przepisów regulujących daną dziedzinę w jeden akt prawny. Zapewnia większą przejrzystość, ponieważ różne przepisy regulujące tę samą kwestię rozsiane są często po wielu różnych tekstach prawnych. Kiedy ulegają nowelizacji trudno jest określić, który z nich jest przepisem obowiązującym. Ujednolicenie jest także odpowiednim sposobem rozwoju prawa Unii Europejskiej, które staje się wtedy prostsze, bardziej przejrzyste i bardziej zrozumiałe dla obywateli.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Z zadowoleniem przyjmuję wysiłki podjęte w celu ujednolicenia prawa unijnego z myślą o zapewnieniu, żeby było bardziej przystępne dla obywateli Unii Europejskiej. Dlatego głosuję za przyjęciem tego projektu dyrektywy w sprawie struktury i stawek podatku akcyzowego stosowanych w odniesieniu do konsumpcji wyrobów tytoniowych. Uważam, że proponowany system kodyfikacji dokonanej z wykorzystaniem systemu przetwarzania danych jest sprawniejszy.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Uwzględniając opinie służb prawnych Parlamentu, Rady i Komisji, w których stwierdzono, że ten projekt Komisji ogranicza się jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już tekstów i nie wprowadza żadnych zmian merytorycznych, pragnę wyrazić swoje zadowolenie z przyjęcia tego projektu.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Sprawozdanie to dotyczy zmienionego projektu dyrektywy Rady w sprawie struktury i specyficznych stawek podatku akcyzowego stosowanych w odniesieniu do konsumpcji wyrobów tytoniowych, w wersji skonsolidowanej. Celem Unii Europejskiej jest, między innymi, uproszczenie życia jej obywateli. Jedną z rzeczy, które utrudniają życie zwykłych obywateli Unii Europejskiej jest ciągłe zmienianie przepisów prawa. Dnia 1 kwietnia 1987 r. Komisja zaleciła, żeby każdy akt prawny, do którego wprowadzono nie więcej niż dziesięć poprawek, został ujednolicony, tak by prawo wspólnotowe było łatwiej zrozumiałe. Stało to się jednym z elementów konkluzji prezydencji Rady Europejskiej obradującej w grudniu 1992 roku w Edynburgu. W celu umożliwienia rozwiązywania takich problemów od 1994 roku obowiązuje porozumienie międzyinstytucjonalne pomiędzy Parlamentem, Komisją i Radą w sprawie szybszej metody pracy nad kodyfikacją, która powinna odbywać się w pełnej zgodności z procesem prawodawczym Unii Europejskiej. Dlatego głosowałem za przyjęciem tego projektu ujednolicającego dyrektywę Rady 92/79/EWG z dnia 19 października 1992 r. w sprawie struktury i specyficznych stawek podatku akcyzowego stosowanych w odniesieniu do konsumpcji wyrobów tytoniowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Jednym z celów Traktatu jest ustanowienie unii gospodarczej funkcjonującej w warunkach zdrowej konkurencji i mającej cechy podobne do cech rynków krajowych. Jeśli chodzi o wyroby tytoniowe, osiągnięcie tego celu wymaga stosowania w państwach członkowskich takich podatków wpływających na konsumpcję produktów w tym sektorze, które nie naruszałyby warunków konkurencji i nie hamowałyby swobodnego przepływu produktów tytoniowych w Unii Europejskiej. Jeśli chodzi o podatki akcyzowe, harmonizacja struktur musi zwłaszcza skutkować powstawaniem konkurencji między różnymi kategoriami wyrobów tytoniowych należącymi do tej samej grupy w wyniku stosowania takiego podatku, a w konsekwencji otwarciem rynków krajowych państw członkowskich. Bezwzględne wymogi konkurencji implikują istnienie systemu swobodnie kształtujących się cen wszystkich grup wyrobów tytoniowych, a realizacja tej polityki powinna gwarantować wysoki poziom ochrony zdrowia ludzi.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania w sprawie zmienionego projektu dyrektywy Rady w sprawie struktury i stawek podatku akcyzowego stosowanych w odniesieniu do konsumpcji wyrobów tytoniowych (tekst ujednolicony).

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Projekt ten ogranicza się jedynie do kodyfikacji istniejących już tekstów dotyczących struktury i stawek podatku akcyzowego stosowanych w odniesieniu do konsumpcji wyrobów tytoniowych, nie wprowadzając żadnych zmian merytorycznych, a więc głosuję za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Sprawozdanie pana posła Sajjada Karima zawiera rezolucję legislacyjną Parlamentu Europejskiego w sprawie zmienionego projektu dyrektywy Rady w sprawie struktury i stawek podatku akcyzowego stosowanych w odniesieniu do konsumpcji wyrobów tytoniowych. Jak wiadomo, celem tego projektu jest ujednolicenie dyrektywy Rady 92/79/EWG z dnia 19 października 1992 r. w sprawie zbliżenia podatków od papierosów, dyrektywy Rady 92/80/EWG z dnia 19 października 1992 r. w sprawie zbliżenia podatków od wyrobów tytoniowych innych niż papierosy i dyrektywy Rady 95/59/WE z dnia 27 listopada 1995 r. w sprawie podatków innych niż podatki obrotowe, wpływających na spożycie wyrobów tytoniowych. Inicjatywa ta jest bardzo ważna i pojawia się we właściwym czasie. Głosowałem „za”.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Konsultacyjna Grupa Robocza, będąca organem właściwym w tej sprawie, rozważyła projekt dyrektywy Rady ujednolicającej dyrektywę Rady 92/79/EWG z dnia 19 października 1992 r. w sprawie zbliżenia podatków od papierosów, dyrektywy Rady 92/80/EWG z dnia 19 października 1992 r. w sprawie zbliżenia podatków od wyrobów tytoniowych innych niż papierosy i dyrektywy Rady 95/59/WE z dnia 27 listopada 1995 r. w sprawie podatków innych niż podatki obrotowe, wpływających na spożycie wyrobów tytoniowych. Konsultacyjna Grupa Robocza stwierdziła, że projekt ten ogranicza się jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już tekstów i nie wprowadza żadnych zmian merytorycznych. Dlatego głosowałam za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Oreste Rossi (EFD), na piśmie (IT) Sprawozdanie to, tak jak wiele innych, które analizowaliśmy dotychczas, promuje uproszczenie oraz stanowienie przepisów prawa Unii Europejskiej w sposób jasny i przejrzysty, choćby dlatego, że tak, jak w przypadku podatków akcyzowych, istnieje wiele różnych wielokrotnie zmienianych przepisów. Ujednolicenie tych przepisów oraz zapewnienie, żeby były zrozumiałe może jedynie ułatwić życie przedsiębiorcom i konsumentom. Głosowaliśmy „za”.

 
  
  

Sprawozdanie: Sajjad Karim (A7-0102/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem tego dokumentu ujednolicającego rozporządzenie Rady (WE) nr 975/98 z dnia 3 maja 1998 r. w sprawie nominałów i parametrów technicznych monet euro przeznaczonych do obiegu. Ujednolicenie jest skutecznym sposobem zebrania przepisów regulujących daną dziedzinę w jeden akt prawny. Zapewnia większą przejrzystość, ponieważ różne przepisy regulujące tę samą kwestię rozsiane są często po wielu różnych tekstach prawnych. Kiedy ulegają nowelizacji trudno jest określić, który z nich jest przepisem obowiązującym. Ujednolicenie jest także odpowiednim sposobem rozwoju prawa Unii Europejskiej, które staje się wtedy prostsze, bardziej przejrzyste i bardziej zrozumiałe dla obywateli.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Z zadowoleniem przyjmuję wysiłki podjęte w celu ujednolicenia prawa unijnego z myślą o zapewnieniu, żeby było bardziej przystępne dla obywateli Unii Europejskiej. Dlatego głosuję za przyjęciem tego projektu rozporządzenia w sprawie nominałów i parametrów technicznych monet euro przeznaczonych do obiegu. Uważam, że proponowany system kodyfikacji dokonanej z wykorzystaniem systemu przetwarzania danych jest sprawniejszy.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Uwzględniając opinie służb prawnych Parlamentu, Rady i Komisji, w których stwierdzono, że wniosek Komisji ogranicza się jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już tekstów, nie wprowadzając żadnych zmian merytorycznych, pragnę wyrazić swoje zadowolenie z przyjęcia tego projektu.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Sprawozdanie to dotyczy projektu rozporządzenia Rady w sprawie nominałów i parametrów technicznych monet euro przeznaczonych do obiegu, w wersji skonsolidowanej. Celem Unii Europejskiej jest, między innymi, uproszczenie życia jej obywateli. Jedną z rzeczy, które utrudniają życie zwykłych obywateli Unii Europejskiej, jest ciągłe zmienianie przepisów prawa. Dnia 1 kwietnia 1987 r. Komisja zaleciła, żeby każdy akt prawny, do którego wprowadzono nie więcej niż dziesięć poprawek, został ujednolicony, tak by prawo wspólnotowe było łatwiej zrozumiałe. Stało to się jednym z elementów konkluzji prezydencji Rady Europejskiej obradującej w grudniu 1992 roku w Edynburgu. W celu umożliwienia rozwiązywania takich problemów od 1994 roku obowiązuje porozumienie międzyinstytucjonalne pomiędzy Parlamentem, Komisją i Radą w sprawie szybszej metody pracy nad kodyfikacją, która powinna odbywać się w pełnej zgodności z procesem prawodawczym Unii Europejskiej. Dlatego głosuję za przyjęciem tego sprawozdania ujednolicającego rozporządzenie Rady (WE) nr 975/98 z dnia 3 maja 1998 r. w sprawie nominałów i parametrów technicznych monet euro przeznaczonych do obiegu.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Jednolity europejski system walutowy powinien budzić zaufanie społeczne i opierać się na innowacyjnych rozwiązaniach technicznych zapewniających jego bezpieczeństwo, wiarygodność i sprawność. Zaufanie społeczne do tego systemu zależy od cech fizycznych monet, które powinny być jak najbardziej przyjazne dla użytkownika. Po zasięgnięciu opinii stowarzyszeń konsumentów, przedstawicieli Europejskiej Unii Niewidomych i sektora automatów przeprowadzono badania mające na celu uwzględnienie szczególnych potrzeb najważniejszych kategorii użytkowników monet. W celu zapewnienia płynnego przejścia na euro i ułatwienia akceptacji monet przez użytkowników niezbędne było zapewnienie możliwości łatwego rozróżniania różnych nominałów poprzez cechy dostrzegane wzrokiem lub wyczuwalne dotykiem.

Monety muszą być pokryte specjalnymi znakami zabezpieczającymi w celu ograniczenia możliwości fałszowania. To, że jedna ich strona jest europejska, a druga krajowa, stanowi odpowiednie odzwierciedlenie idei Europejskiej Unii Monetarnej pomiędzy państwami członkowskimi.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania w sprawie projektu rozporządzenia Rady w sprawie nominałów i parametrów technicznych monet euro przeznaczonych do obiegu (tekst ujednolicony).

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Projekt ten ogranicza się jedynie do kodyfikacji istniejących już tekstów dotyczących nominałów i parametrów technicznych monet euro przeznaczonych do obiegu, nie wprowadzając żadnych zmian merytorycznych, a więc głosuję za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Sprawozdanie pana posła Sajjada Karima zawiera rezolucję legislacyjną Parlamentu Europejskiego w sprawie projektu rozporządzenia Rady w sprawie nominałów i parametrów technicznych monet euro przeznaczonych do obiegu. Biorąc pod uwagę prawdopodobieństwo przystąpienia do strefy euro nowych krajów, inicjatywa ta stwarza nową możliwość zapobiegania działalności fałszerzy pieniędzy. Głosowałem „za”.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Według opinii Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji to sprawozdanie dotyczące projektu rozporządzenia Rady w sprawie nominałów i parametrów technicznych monet euro przeznaczonych do obiegu stanowi, że projekt ten ogranicza się jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już tekstów i nie wprowadza żadnych zmian merytorycznych. Dlatego głosowałam za przyjęciem wniosku Parlamentu odzwierciedlającego wniosek Komisji po uwzględnieniu zaleceń Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji.

 
  
  

Sprawozdania: Sajjad Karim (A7-0089/2011), (A7-0090/2011), (A7-0092/2011), (A7-0093/2011), (A7-0095/2011), (A7-0096/2011), (A7-0098/2011), (A7-0101/2011), (A7-0102/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Ponieważ, według Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji, ten projekt dotyczy prostej kodyfikacji istniejących już tekstów, nie wprowadzając żadnych zmian merytorycznych, popieram wyrażone w nim stanowisko w pierwszym czytaniu, które odzwierciedla treść wniosku Komisji po uwzględnieniu zaleceń Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji.

 
  
  

Sprawozdania: Sajjad Karim (A7-0089/2011), (A7-0090/2011), (A7-0092/2011), (A7-0093/2011), (A7-0095/2011), (A7-0096/2011), (A7-0098/2011), (A7-0100/2011), (A7-0101/2011), (A7-0102/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Izaskun Bilbao Barandica (ALDE), na piśmie(ES) Popieram przyjęcie tego sprawozdania, ponieważ projekt ten dotyczy jedynie prostej kodyfikacji istniejących już tekstów i nie wprowadza żadnych zmian merytorycznych.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Słowami „mając na uwadze, że według Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji, projekt ten ogranicza się jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już i nie wprowadza żadnych zmian merytorycznych, Parlament Europejski przyjmuje swoje stanowisko w pierwszym czytaniu, które to stanowisko odzwierciedla wniosek Komisji po uwzględnieniu zaleceń Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji”.

 
  
MPphoto
 
 

  Angelika Werthmann (NI), na piśmie (DE) Głosowałam za przyjęciem sprawozdań pana posła Karima. Te dziesięć sprawozdań z Komisji Prawnej koncentruje się w pełni na ujednoliceniu odrębnych aktów, zgodnie z tym co zostało ustalone we wspólnym porozumieniu służb prawnych. W związku z tym nie będzie żadnych zmian merytorycznych.

 
  
  

Sprawozdania: Sajjad Karim (A7-0090/2011, A7-0092/2011, A7-0093/2011, A7-0095/2011, A7-0096/2011, A7-0098/2011, A7-0101/2011, A7-0102/2011) (głosowanie)

 
  
MPphoto
 
 

  Licia Ronzulli (PPE), na piśmie (IT) Przyjęta dzisiaj rezolucja odzwierciedla w pełni stanowisko Komisji, które jest zgodne z zaleceniami Konsultacyjnej Grupy Roboczej służb prawnych Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji. Według Konsultacyjnej Grupy Roboczej projekt ten ogranicza się jedynie do prostej kodyfikacji istniejących już tekstów i nie wprowadza żadnych zmian merytorycznych.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie (PT) Zważywszy że celem tej dyrektywy jest ujednolicenie odrębnych aktów prawnych, które przyniesie korzyści w postaci przystępności i zrozumiałości odnośnych przepisów prawa, bez żadnych zmian merytorycznych, głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania.

 
  
  

Zalecenie do drugiego czytania: Toine Manders (A7-0086/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Popieram propozycję, aby komisja kontynuowała pracę nad tym ważnym dokumentem na podstawie poprawek przyjętych przez Parlament w pierwszym czytaniu i mam nadzieję, że Rada również przychylnie odniesie się do promowania dostępu do informacji o wyrobach włókienniczych.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – Głosowałam za przyjęciem tej ważnej rezolucji w sprawie nazewnictwa włókien tekstylnych i etykietowania wyrobów włókienniczych. Wraz z przyjęciem tej rezolucji Europa podjęła jednogłośne zobowiązanie do ochrony konsumentów poprzez oznaczanie kraju pochodzenia i przyjęcie nowego mechanizmu identyfikowalności wyrobów włókienniczych. Posłowie do Parlamentu Europejskiego przyjęli dziś wspólną deklarację, której celem jest ochrona konsumentów europejskich przed fałszywymi lub wprowadzającymi w błąd oznaczeniami pochodzenia wyrobów. Jestem głęboko przekonana, że rezolucja i deklaracja będą stanowić ważny impuls do utworzenia mechanizmu dostarczania odpowiednich informacji konsumentom, zwłaszcza o dokładnym pochodzeniu zakupionych wyrobów. Obywatele UE muszą mieć prawo do informacji o miejscu pochodzenia i poziomie jakości kupowanych wyrobów i tekstyliów.

 
  
MPphoto
 
 

  Liam Aylward (ALDE), na piśmie (GA) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ uważam za istotne, aby konsumenci otrzymywali pełne informacje, kupując wyroby włókiennicze. Dzięki sprawozdaniu czytelne znakowanie wyrobów włókienniczych zawierających części pochodzenia zwierzęcego będzie w przyszłości obowiązkowe. Pomoże to również osobom cierpiącym na alergie. W wyniku zaproponowanej w sprawozdaniu zmiany nowe włókna i innowacyjne produkty mogłyby być wprowadzane na rynek bez opóźnień, a konsumenci będą mieli w konsekwencji lepszy wybór. Moje szczególne zadowolenie budzą zapisy sprawozdania mówiące o przeprowadzeniu dwóch badań: pod kątem możliwego związku między alergiami a produktami chemicznymi użytymi w wyrobach włókienniczych oraz w zakresie wykonalności wdrożenia systemu znakowania miejsca pochodzenia w celu zapewnienia pełnej identyfikowalności wyrobów włókienniczych. Zgadzam się ze sprawozdawcą, że należy poszukiwać równowagi między wprowadzeniem wysokiego poziomu ochrony konsumentów a potrzebą uproszczenia ram regulacyjnych dotyczących wyrobów włókienniczych.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania. Jego celem jest uproszczenie i ulepszenie istniejących ram regulacyjnych dotyczących znakowania wyrobów włókienniczych, zachęcanie do innowacji w sektorze odzieżowym i włókienniczym oraz opracowywanie i wdrażanie nowych włókien. Popieram opinię, że należy poszukiwać właściwej równowagi między wysokim poziomem ochrony konsumentów a uproszczeniem ram regulacyjnych dotyczących wyrobów włókienniczych. Rozszerzenie obowiązkowego znakowania nie powinno wiązać się z nakładaniem nieproporcjonalnych obciążeń na przedsiębiorstwa, jeżeli nie przynosi realnej wartości dodanej konsumentom, którzy mogą być wręcz zdezorientowani z powodu nadmiaru informacji na etykiecie wyrobów włókienniczych. Uważam, że użyteczne byłoby, gdyby Komisja przedłożyła Parlamentowi Europejskiemu i Radzie sprawozdanie dotyczące ewentualnych nowych wymogów w obszarze znakowania, które należałoby wprowadzić na szczeblu unijnym. W sprawozdaniu należy zbadać w szczególności, co sądzą konsumenci o ilości informacji, które należy umieścić na etykietach wyrobów włókienniczych oraz sprawdzić, jakie rozwiązania inne niż etykietowanie można zastosować w celu dostarczenia konsumentom dodatkowych informacji.

 
  
MPphoto
 
 

  Regina Bastos (PPE), na piśmie (PT) Wniosek dotyczący rozporządzenia, który został przyjęty przez Komisję w dniu 30 stycznia 2010 r., ma na celu uproszczenie istniejących ram regulacyjnych poprzez zebranie trzech istniejących dyrektyw w sprawie nazewnictwa i etykietowania wyrobów włókienniczych w jednym rozporządzeniu.

Podczas pierwszego czytania, w dniu 18 marca 2010 r., Parlament zatwierdził znaczną większością głosów 63 poprawki. W przeważającej większości były to poprawki techniczne mające na celu dostosowanie tekstu do Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Parlament przyjął również kilka poprawek merytorycznych, w tym przepisy dotyczące oznaczania miejsca pochodzenia materiałów zwierzęcych, wyrobów włókienniczych składających się z wielu włókien itp. W swoim stanowisku Rada odrzuciła wszystkie poprawki merytoryczne zaproponowane przez Parlament.

Głosowałam za przyjęciem przedmiotowej rezolucji, tj. zalecenia do drugiego czytania, ponieważ zawarto w niej znaczną większość poprawek Parlamentu z pierwszego czytania, w tym poprawki dotyczące oznaczania miejsca pochodzenia, podawania informacji o materiałach pochodzenia zwierzęcego i wyrobach włókienniczych składających się z wielu włókien. Zmiany te przyczynią się do propagowania innowacji przemysłu europejskiego i zwiększą poziom informacji przekazywanych konsumentom.

Równie ważne będzie badanie, które Komisja będzie musiała przedstawić do września 2013 r. w celu ustalenia, czy istnieje związek przyczynowy między reakcjami alergicznymi a chemikaliami lub mieszankami używanymi w wyrobach włókienniczych.

 
  
MPphoto
 
 

  Sergio Berlato (PPE), na piśmie (IT) W styczniu 2009 roku Komisja przyjęła wniosek dotyczący rozporządzenia w sprawie nazewnictwa włókien tekstylnych i etykietowania wyrobów włókienniczych. Celem wniosku jest uproszczenie oraz poprawa obowiązujących ram prawnych dotyczących etykietowania wyrobów włókienniczych, aby zachęcić do opracowywania i wdrażania nowych włókien. Wniosek usprawnia proces ustawodawczy w celu dostosowania prawodawstwa do postępu technicznego w drodze przekształcenia trzech obowiązujących dyrektyw w jedno rozporządzenie, dzięki czemu użytkownicy włókien będą mogli szybciej korzystać z innowacyjnych produktów na rynku.

Pochwalam przedmiotowy wniosek, uważam też, że szczególne znaczenie ma fakt, iż nowe rozporządzenie zawiera specjalne odniesienie do sformułowania „wyprodukowano w”. Rzeczywiście ważne jest, aby dalej zmierzać w tym kierunku i zapewnić Unii Europejskiej narzędzia pozwalające konkurować z głównymi partnerami handlowymi, takimi jak Stany Zjednoczone, Kanada, Chiny i Japonia na globalnym rynku oraz stawiać im czoła.

Chciałbym ponadto podkreślić to, co moim zdaniem jest najważniejszym aspektem porozumienia osiągniętego w Radzie, tj. zobowiązanie Komisji Europejskiej do przedstawienia, do 30 września 2013 r., sprawozdania z uprzednio przeprowadzonej oceny wpływu wraz z towarzyszącymi jej wnioskami legislacyjnymi dotyczącymi oznaczania miejsca pochodzenia, identyfikowalności i wykorzystywania nowych technologii.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ jego celem jest uproszczenie i poprawa istniejących ram regulacyjnych w obszarze etykietowania wyrobów włókienniczych, aby zachęcić do opracowywania i wdrażania nowych włókien oraz lepszej ochrony konsumentów. Ponieważ wciąż trwają negocjacje z Radą w sprawie końcowego tekstu, w sprawozdaniu Parlamentu Europejskiego zaproponowano, aby określić kwestie takie jak oznaczanie miejsca pochodzenia wyrobów włókienniczych przywożonych do UE celem wprowadzenia obowiązku umieszczania na etykiecie nie tylko nazwy producenta produktu końcowego, lecz również kraju pochodzenia importowanych wyrobów włókienniczych wykorzystywanych do jego produkcji, jak to ma miejsce w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Chinach i Japonii. Ogólnie w sprawozdaniu zaproponowano, że etykiety powinny zawierać możliwie jak najwięcej informacji o składzie wyrobu, a my powinniśmy wezwać Komisję do zbadania, czy importowane produkty są szkodliwe dla zdrowia ludzkiego ze względu na ich skład, aby poprawić ochronę konsumentów. Jednocześnie w sprawozdaniu zaproponowano jednak odrzucenie wszelkich niepotrzebnych obciążeń administracyjnych dla producentów towarów. Zaproponowano na przykład zastąpienie oznakowań na etykiecie symbolami niezależnymi od języka w celu uniknięcia konieczności tłumaczenia nazw włókien na wiele języków UE. Zaproponowano również zwolnienie z tego obowiązku krawców będących osobami samozatrudnionymi.

 
  
MPphoto
 
 

  Vito Bonsignore (PPE), na piśmie (IT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowej rezolucji, której zaletą jest uproszczenie istniejącego systemu etykietowania wyrobów włókienniczych, a także zachęcanie do opracowywania i wdrażania nowych włókien oraz skrócenie czasu upływającego między złożeniem wniosku a przyjęciem nowej nazwy włókna. Nowe zasady pozwolą konsumentom szybciej korzystać z wyrobów innowacyjnych. Ponadto dokument, który dziś zatwierdziliśmy, zachęca do wprowadzenia oznaczania miejsca pochodzenia w sposób ułatwiający konsumentom dokonywanie wyboru i przyczyniający się do ograniczenia oszukańczych lub wprowadzających w błąd informacji o miejscu pochodzenia. W tym względzie popieram poprawkę nakładającą na producentów wymóg podawania na etykiecie informacji o wykorzystaniu elementów pochodzenia zwierzęcego. Pozwoli to chronić konsumentów przed ryzykiem niezamierzonego zakupu na przykład wyrobów z prawdziwego futra oraz zapewnić lepszą ochronę tym, którzy cierpią na alergię.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Jestem przekonana o pozytywnym wpływie uproszczenia i poprawy istniejących ram regulacyjnych na etykietowanie wyrobów włókienniczych, zwłaszcza w kontekście zachęcania do opracowywania i wdrażania nowych włókien. Dlatego też głosuję za przyjęciem rozporządzenia przedstawionego przez Parlament i Komisję. Uważam przy tym, że istotne są również poprawki zgłoszone przez sprawozdawcę.

 
  
MPphoto
 
 

  Anne Delvaux (PPE), na piśmie (FR) Aby uchronić konsumentów przed niezamierzonym zakupem wyrobów wykonanych z materiałów pochodzenia zwierzęcego (futro i skóra), poparłam przedmiotowe sprawozdanie, które zawiera wymóg obowiązkowego etykietowania poprzez umieszczanie sformułowania „części nietekstylne pochodzenia zwierzęcego”. Etykieta będzie również chronić przed problemami, które mogą dotyczyć niektórych konsumentów cierpiących na alergie.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Celem przedmiotowej rezolucji jest ustanowienie przepisów dotyczących nazewnictwa włókien i etykietowania wyrobów włókienniczych, a także przepisów dotyczących analizy ilościowej dwuskładnikowych i trójskładnikowych mieszanek włókien. Wiąże się to z przekształceniem dyrektywy 96/74/WE w rozporządzenie i uchyleniem dyrektyw 96/73/WE i 73/44/EWG.

Celem jest zapewnienie większej przejrzystości procedur dodawania nowych włókien do zharmonizowanego wykazu nazw włókien tekstylnych oraz dostosowanie przepisów do rozwoju technologicznego w przemyśle włókienniczym. Poprawki wprowadzone ponownie przez sprawozdawcę obejmują kwestię określania miejsca pochodzenia włókien tekstylnych, nietekstylnych części pochodzenia zwierzęcego, klauzulę przeglądową, wniosek o badanie na obecność substancji niebezpiecznych, symbole lub kody włókien niezależne od języka, wymogi dotyczące dołączania dokumentacji technicznej do wniosku o zezwolenie na nazwę nowego włókna, wyroby włókiennicze składające się z wielu włókien, krawców będących osobami samozatrudnionymi, laboratoria badające mieszanki włókien i obowiązek podawania składu surowcowego filcu i kapeluszy z filcu.

Głosowałem za jej przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Przedmiotowe zalecenie do drugiego czytania dotyczy stanowiska Rady w sprawie przyjęcia rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie nazewnictwa włókien tekstylnych oraz etykietowania i oznakowywania składu surowcowego wyrobów włókienniczych. Sektor włókienniczy jest bardzo złożony i reprezentuje znaczną część działalności gospodarczej państw członkowskich. Sprawozdawcy udało się osiągnąć porozumienie w tak kontrowersyjnych kwestiach, jak oznaczanie pochodzenia, nietekstylne części pochodzenia zwierzęcego, substancje niebezpieczne i inne. Ponadto udało mu się wprowadzić klauzulę przeglądową, która pozwala wyeliminować przeszkody w prawidłowym funkcjonowaniu rynku wewnętrznego. Pomimo pewnych początkowych trudności trzy instytucje europejskie doszły do porozumienia dającego bardzo satysfakcjonujący wynik. Rada może zatem szybko przyjąć przedmiotowe przepisy, aby mogły one wejść w życie w styczniu 2012 roku, co byłoby niezwykle korzystne dla konsumentów. Cieszę się zatem, że osiągnięto konsensus i głosuję za przyjęciem przedmiotowego rozporządzenia uchylającego dyrektywę Rady 73/44/EWG, dyrektywę Parlamentu 96/73/WE oraz dyrektywę 2008/121/WE Parlamentu Europejskiego i Rady.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) Celem przedmiotowego wniosku dotyczącego rozporządzenia jest uproszczenie i poprawa istniejących ram regulacyjnych w obszarze etykietowania wyrobów włókienniczych, aby chronić i zachęcać do opracowywania i wdrażania nowych włókien. Wniosek ułatwia proces dostosowywania przepisów do postępu technicznego poprzez przekształcenie trzech istniejących dyrektyw w jedno rozporządzenie, co pozwala uniknąć transpozycji głównie technicznych dostosowań i skrócić czas upływający między złożeniem wniosku a przyjęciem nazwy nowego włókna. Od wielu lat życzenia producentów koncentrują się na nazewnictwie i etykietowaniu. Uproszczenie istniejących ram regulacyjnych może potencjalnie zachęcać do innowacji w sektorze włókienniczym i odzieżowym, pozwalając konsumentom szybciej korzystać z innowacyjnych produktów.

Podczas pierwszego czytania w 2010 roku Parlament zatwierdził poprawki do przepisów o oznakowaniu miejsca pochodzenia, podawaniu informacji o materiałach pochodzenia zwierzęcego, używaniu symboli niezależnych od języka i klauzuli przeglądowej, lecz Rada nie zaakceptowała wszystkiego. Niezwykle istotne jest zatem, aby teraz zaakceptowała różne propozycje, zwłaszcza te, które dotyczą oznaczania miejsca pochodzenia.

Z tych względów głosowaliśmy za przyjęciem większości przyjętych tu stanowisk.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie (PT) Pierwotnym celem wniosku były uproszczenie i poprawa istniejących ram prawnych w obszarze etykietowania wyrobów włókienniczych.

W czasie negocjacji z Radą Ministrów UE Parlament uwzględnił w rozporządzeniu nowe przepisy, na przykład dotyczące wymogu podawania informacji o materiałach zwierzęcych w wyrobach włókienniczych oraz przeprowadzenia badania w celu ustalenia, czy występuje związek przyczynowy między reakcjami alergicznymi a chemikaliami użytymi w wyrobach włókienniczych.

Obecność materiałów zwierzęcych należy wyraźnie oznaczać, tak aby ochronić konsumentów lub osoby fizyczne cierpiące na alergie przed ryzykiem niezamierzonego zakupu wyrobów z prawdziwego futra.

Do 30 września 2013 r. Komisja będzie musiała przygotować badanie w celu ustalenia, czy istnieje związek przyczynowy między reakcjami alergicznymi a chemikaliami lub mieszankami używanymi w wyrobach włókienniczych. Na podstawie tego badania Komisja przedstawi w razie potrzeby wnioski legislacyjne.

Przedmiotowe rozporządzenie powinno wkrótce zostać przyjęte przez Radę Ministrów UE i wejść w życie 20. dnia po jego opublikowaniu. Będzie obowiązywał dwuipółletni okres przejściowy w odniesieniu do przepisów dotyczących wymogów etykietowania i podawania informacji o „nietekstylnych częściach pochodzenia zwierzęcego”.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Obecny brak zharmonizowanych przepisów dotyczących oznaczania miejsca pochodzenia stawia UE w niekorzystnym położeniu i pozbawia producentów europejskich towarów konsumpcyjnych, w przypadku których pochodzenie ma znaczenie, szansy na odniesienie korzyści płynących z produkowania wewnątrz Unii, a konsumenci tracą możliwość dostępu do informacji o pochodzeniu produktów. Wprowadzenie oznaczeń pochodzenia ułatwiłoby wybór konsumentom i przyczyniłoby się do ograniczenia fałszywych, niedokładnych lub wprowadzających w błąd informacji na temat pochodzenia towarów. Zgłoszona poprawka wprowadza obowiązek informowania o obecności nietekstylnych części pochodzenia zwierzęcego w wyrobach włókienniczych. Należy podkreślić, że futro jest często używane jako wykończenie stosunkowo niedrogich części garderoby, które często są przywożone z Azji.

Aby wyeliminować ewentualne utrudnienia w prawidłowym funkcjonowaniu rynku wewnętrznego wynikające z rozbieżności między przepisami lub praktykami stosowanymi w państwach członkowskich oraz aby nadążyć za rozwojem handlu elektronicznego i sprostać nowym wyzwaniom rynku wyrobów włókienniczych, należy zbadać kwestię harmonizacji i normalizacji innych aspektów etykietowania wyrobów włókienniczych w celu ułatwienia swobodnego przepływu wyrobów włókienniczych na rynku wewnętrznym i osiągnięcia jednolitego wysokiego poziomu ochrony konsumentów w całej UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie (IT) Proces przeprowadzony w Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów był punktem zwrotnym dla wniosku pana posła Mandersa, gdyż to tam podjęto decyzję, że należy wprowadzić obowiązkowe podawanie informacji o pełnym składzie produktu, a nie tylko o niektórych jego elementach. Następnie jednak nasza grupa wskazała na potrzebę ochrony przemysłu włókienniczego i oznaczenia „wytworzono w”, lecz nie odpowiedziano na to stanowisko podczas negocjacji z Radą. Niemniej jednak warto poprzeć niektóre elementy, takie jak racjonalizacja rejestracji materiałów. Ponieważ uważam, że utrzymanie oznaczenia „wytworzono w” jest kwestią priorytetową, nie mogę zagłosować za przyjęciem rezolucji. Postanowiłem zatem wstrzymać się od głosu.

 
  
MPphoto
 
 

  Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Mandersa w sprawie uregulowań dotyczących etykietowania wyrobów włókienniczych. Bardzo cieszę się, że Parlament, przy okazji głosowania w drugim czytaniu, wprowadził szereg poprawek pomimo sprzeciwu Rady. Istotne jest, aby konsumenci byli w stanie dokonywać zakupu z pełną świadomością faktów zamiast niezamierzenie kupować futro lub skórę, jak to ma miejsce w szczególności wtedy, gdy futro jest używane jako wykończenie taniej odzieży. Ponadto w tekście podkreślono potrzebę zapewnienia identyfikowalności wyrobów włókienniczych. Komisja przeprowadzi również badanie dotyczące potencjalnego zagrożenia dla zdrowia takich produktów jak włókna syntetyczne lub barwniki.

 
  
MPphoto
 
 

  Małgorzata Handzlik (PPE), na piśmie(PL) Przyjęte przez Parlament Europejski rozporządzenie w sprawie nazewnictwa włókien tekstylnych i etykietowania wyrobów włókienniczych jest w szczególności ważna dla sektora tekstylnego w Unii Europejskiej. Umożliwi ona bowiem szybsze wprowadzanie na rynek nowych włókien, co w szczególności pomoże innowacyjnym firmom sektora tekstylnego w praktycznym zastosowaniu swoich badań i rozwiązań. Rozporządzenie było przedmiotem długiej dyskusji pomiędzy Parlamentem Europejskim i Radą. Parlament domagał się rozszerzenia zakresu rozporządzenia o nowe elementy, a w szczególności o kwestie: oznakowania pochodzenia towarów, oznakowania zwierzęcego pochodzenia włókien czy bardziej rygorystycznych wymogów, jeśli chodzi o zastosowanie szkodliwych substancji przy produkcji wyrobów tekstylnych. Parlamentowi udało się przekonać Radę o konieczności wyraźnego oznakowania włókien pochodzenia zwierzęcego.

Zapis ten jest bardzo korzystny w szczególności dla tych konsumentów, którzy cierpią z powodu alergii na wyroby skórzane oraz dla konsumentów, którzy z przyczyn ideologicznych nie chcą kupować wyrobów tekstylnych, które zawierają w sobie elementy pochodzenia zwierzęcego. Mam nadzieję, iż w najbliższej przyszłości uda się także osiągnąć porozumienie, co do kwestii oznakowania pochodzenia towarów. Kwestia ta zbyt długo pozostaje nierozwiązana. Myślę, iż firmy europejskie oraz konsumenci skorzystają na jasno sformułowanych zasadach.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Popieram przedmiotowy dokument, ponieważ zaproponowano w nim ustanowienie przepisów dotyczących obecności nietekstylnych części pochodzenia zwierzęcego w niektórych produktach, a także precyzyjnego oznaczania pochodzenia produktów. W rozporządzeniu należy przede wszystkim przewidzieć wymogi dotyczące informowania o nietekstylnych częściach pochodzenia zwierzęcego w procesie etykietowania lub oznaczania wyrobów włókienniczych, tak aby konsumenci mogli dokonywać wyboru w oparciu o informacje. Etykietowanie lub oznaczanie nie powinno wprowadzać w błąd oraz powinno zostać przeprowadzone w taki sposób, aby konsument mógł łatwo zrozumieć, do której części produktu dane informacje się odnoszą.

 
  
MPphoto
 
 

  Eija-Riitta Korhola (PPE), na piśmie (FI) Cieszę się, że w końcu podjęliśmy w Parlamencie decyzję w sprawie aktu prawnego dotyczącego etykietowania włókien tekstylnych, zawierającego bardzo istotne propozycje usprawnień, które Rada również zamierza zatwierdzić i wcielić w życie. Pracując nad rozporządzeniem w komisji, mieliśmy niekiedy bardzo ambitne założenia, które na szczęście zarzuciliśmy. To oczywisty krok naprzód, że produkty muszą odtąd być wyraźnie oznaczane, jeżeli zawierają materiały pochodzenia zwierzęcego, z powodów związanych ze zdrowiem publicznym, ponieważ na przykład futro stanowi zagrożenie dla zdrowia wielu osób, które cierpią na alergie. Chociaż niektórzy producenci wyrobów sprzeciwiają się tej inicjatywie, powołując się na obowiązujące przepisy w sprawie wymogów etykietowania części pochodzenia zwierzęcego, uzyskano teraz poprawę, co jest bardzo realnym znakiem, że myślenie UE jest ukierunkowane na konsumenta. Jednak obowiązkowe oznaczanie pochodzenia produktów z krajów trzecich byłoby nieefektywne i drogie. Trudno jest prowizorycznie oszacować wartość dodaną takiego wymogu dla konsumentów, zwłaszcza że w globalnym świecie produkty rzadko są wytwarzane tylko w jednym kraju lub pochodzą tylko z jednego miejsca.

Dlatego ważne jest, aby Komisja zbadała teraz tę kwestię. Należy też ostrożnie wyważyć praktyczne aspekty dalszych działań. W nawiązaniu do tej samej kwestii – reformę i harmonizację etykietowania wyrobów należy naturalnie oceniać całościowo, jak to obecnie ustalono.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Pochwalam propozycję Komisji, ponieważ upraszcza istniejące ramy prawne i potencjalnie może zachęcać do innowacji w sektorze włókienniczym i odzieżowym, a jednocześnie pozwala użytkownikom włókien i konsumentom szybciej korzystać z innowacyjnych produktów.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Nowe zasady etykietowania wyrobów włókienniczych mają zasadnicze znaczenie w zapobieganiu problemom, które powstają wtedy, gdy konsumenci posiadają niedostateczne informacje. Należy wyraźnie informować o obecności materiałów pochodzenia zwierzęcego, tak aby konsumenci lub osoby fizyczne cierpiące na alergie nie ponosiły ryzyka niezamierzonego zakupu produktów z prawdziwego futra, kiedy woleliby tego nie robić. Pierwotnym celem przedmiotowego wniosku jest uproszczenie i poprawa istniejących ram regulacyjnych w obszarze etykietowania wyrobów włókienniczych. Podczas negocjacji z Radą Ministrów UE bardzo ważne było włączenie do rozporządzenia nowych przepisów dotyczących na przykład informowania o materiałach pochodzenia zwięrzęcego w wyrobach włókienniczych i wykonania badania w celu ustalenia, czy istnieje związek przyczynowy między reakcjami alergicznymi a chemikaliami lub mieszankami użytymi w wyrobach włókienniczych.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Sprawozdanie pana posła Toine’a Mandersa ma na celu wsparcie nabywców wyrobów włókienniczych. Zaproponowano nowe przepisy w obszarze etykietowania, które pomogą konsumentom uniknąć ryzyka zakupu wyrobów włókienniczych zawierających naturalne futro lub skórę. Głosowałem za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie (DE) Stale rośnie świadomość konsumentów, jeżeli chodzi o kupowane towary. Dla większości osób pochodzenie wyrobów odgrywa bardzo ważną rolę przy podejmowaniu decyzji o wydaniu pieniędzy. W sektorze włókienniczym występuje potrzeba znacznie lepszego informowania w tym zakresie, tak aby konsumenci wiedzieli, skąd pochodzą swetry, marynarki, spodnie itp., które kupują, i z jakich materiałów zostały wykonanie. Obecnie wymogi dotyczące etykietowania są niedostateczne. Potrzebujemy bardziej szczegółowych etykiet, które zawierałyby informacje, czy do wykonania elementów garderoby użyto produktów pochodzenia zwierzęcego, zwłaszcza futer i włosia. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania, ponieważ przewiduje ono zapewnienie szczegółowych informacji, których pilnie potrzebują obywatele, mający prawo wiedzieć, skąd pochodzą ich ubrania i z jakich materiałów zostały wykonane.

 
  
MPphoto
 
 

  Claudio Morganti (EFD), na piśmie (IT) Tekst, nad którym dziś debatujemy, niestety bardzo różni się od tego, który obecny Parlament zatwierdził w pierwszym czytaniu. Podstawowa różnica dotyczy faktu, że sprawozdanie nie przewiduje oznaczania miejsca pochodzenia na etykietach wyrobów włókienniczych. Rada zdecydowanie sprzeciwiła się temu pomysłowi, choć trudno zrozumieć dlaczego. Czy konsumenci nie powinni wiedzieć, skąd pochodzą ubrania, które noszą? Obecność oznaczenia pochodzenia z pewnością stanowiłaby gwarancję jakości i ochrony produktu.

Jestem naprawdę zaskoczony, że tylko dwa państwa członkowskie, Włochy i Litwa, naciskały na Radę w sprawie włączenia oznaczania miejsca pochodzenia i chciałbym wiedzieć, jaki interes mają inne kraje europejskie w odstępowaniu od tego rodzaju ochrony własnych przedsiębiorstw, które w ten sposób są bardziej narażone na nieuczciwą konkurencję i podrabianie. Parlament niestety ustąpił wobec krótkowzrocznej decyzji Rady o niezatwierdzeniu tak bardzo potrzebnego oznaczenia pochodzenia. Jestem zatem zmuszony zagłosować za odrzuceniem dzisiejszego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Niniejsze sprawozdanie jest zaleceniem do drugiego czytania w sprawie stanowiska Rady w pierwszym czytaniu dotyczącego przyjęcia rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie nazewnictwa włókien tekstylnych oraz etykietowania i oznakowywania składu surowcowego wyrobów włókienniczych. Rada odrzuciła wszystkie poprawki merytoryczne zaproponowane przez Parlament w pierwszym czytaniu, ponieważ uważa, że nie będą one zbieżne z założeniem dotyczącym uproszczenia. Najważniejsze poprawki zaproponowane przez Parlament i przywrócone w przedmiotowym sprawozdaniu, za przyjęciem którego głosowałam, dotyczą kwestii mających, moim zdaniem, fundamentalne znaczenie dla rynku europejskiego. Wśród nich chciałabym podkreślić oznaczenie pochodzenia i uwzględnienie wymogu podawania kraju pochodzenia wyrobów włókienniczych importowanych z krajów trzecich. Obecny brak zharmonizowanych przepisów w zakresie oznaczania pochodzenia stawia UE w niekorzystnym położeniu względem głównych partnerów handlowych takich jak Kanada, Chiny, Japonia i Stany Zjednoczone, które wymagają oznaczania pochodzenia importowanych towarów. Oznaczanie pochodzenia ułatwiałoby wybór konsumentom i przyczyniałoby się do ograniczania fałszywych, niedokładnych lub wprowadzających w błąd informacji o pochodzeniu.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie (PT) W pierwszym czytaniu Parlament zatwierdził 63 poprawki do wniosku Komisji dotyczącego rozporządzenia w sprawie nazewnictwa włókien tekstylnych i etykietowania wyrobów włókienniczych. Niektóre z tych poprawek miały charakter techniczny, natomiast inne wprowadzały zmiany merytoryczne, w tym zapisy dotyczące oznaczania pochodzenia, podawania informacji o materiałach pochodzenia zwierzęcego, używania symboli niezależnych od języka i klauzuli przeglądowej. Rada zaakceptowała znaczną liczbę poprawek technicznych, lecz odrzuciła wszystkie zaproponowane przez Parlament poprawki merytoryczne. Większość z tych poprawek zgłoszono ponownie, ponieważ istotne jest, aby Rada uznała ich celowość i poświęciła im należną uwagę.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – W swoim stanowisku w pierwszym czytaniu przyjętym 18 maja 2010 r. Parlament Europejski zatwierdził znaczną większością głosów 63 poprawki. W przeważającej większości były to poprawki techniczne mające na celu dostosowanie tekstu do Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej i nowych ram prawnych w zakresie wprowadzania towarów do obrotu. Parlament przyjął także kilka zmian merytorycznych, w tym przepisy dotyczące oznaczania miejsca pochodzenia, podawania informacji o materiałach pochodzenia zwierzęcego, stosowania symboli niezależnych od języka oraz klauzulę przeglądową.

 
  
MPphoto
 
 

  Olga Sehnalová (S&D), na piśmie (CS) Poparłam sprawozdanie, ponieważ jest to krok w kierunku lepszej ochrony konsumentów oraz jakości wyrobów włókienniczych. Mimo to szkoda, że nie udało nam się przeforsować wniosków dotyczących oznaczenia kraju pochodzenia, ponieważ jest to jedna z informacji, które zwiększają możliwości wyboru konsumentów i ograniczają występowanie różnych niedokładnych i wprowadzających w błąd informacji na temat pochodzenia. Brak zharmonizowanych zasad w tym obszarze pozbawia producentów europejskich osiągania korzyści związanych z produkowaniem w UE. Mam nadzieję, że Komisja będzie kontynuowała wysiłki służące znalezieniu akceptowalnego rozwiązania w tej kwestii.

 
  
MPphoto
 
 

  Laurence J.A.J. Stassen (NI), na piśmie (NL) Niderlandzka Partia Wolności (PVV) głosuje za odrzuceniem zalecenia Parlamentu Europejskiego. Pierwotny wniosek Komisji przewidywał uproszczenie formalności w celu ułatwienia wprowadzania nowych włókien. Parlament Europejski dodał wymóg, w wyniku którego przedsiębiorstwa będą zobowiązane w przyszłości do informowania, skąd pochodzi wyrób włókienniczy, oznaczając tak zwany kraj pochodzenia. Nie popieramy stanowiska Parlamentu w tej kwestii.

Z punktu widzenia konsumentów korzystne jest umieszczenie na etykiecie informacji o materiałach, które stanowią zagrożenie dla zdrowia lub wywołują reakcje alergiczne. Natomiast określanie na niej kraju pochodzenia jest bezcelowym europejskim szukaniem dziury w całym. Przecież pochodzenie produktu nie mówi nam nic o procesie produkcji ani jakości produktu, ani też nie zwiększa ochrony konsumentów. Nawet jeżeli tzw. kraj pochodzenia zostanie określony, inne części procesu produkcji przebiegają gdzie indziej.

Wszelkie oznaczenia typu „wytworzono w” tworzą fałszywe poczucie jasności u konsumenta, a w rzeczywistości tworzą dodatkowe koszty i biurokrację. Przedsiębiorstwa muszą zmierzyć się z dodatkowymi trudnościami administracyjnymi, gdyż kontrola etykiet wiąże się z dodatkowymi formalnościami celnymi, a ostatecznie rosną koszty przywozu produktów. PVV będzie zatem również głosować za odrzuceniem zalecenia.

 
  
MPphoto
 
 

  Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Głosowałam za wprowadzeniem oznaczenia kraju pochodzenia i podawaniem informacji o użyciu futra. Z zadowoleniem przyjmuję te przepisy.

 
  
MPphoto
 
 

  Marc Tarabella (S&D), na piśmie (FR) Pochwalam porozumienie osiągnięte między Parlamentem Europejskim a Radą w sprawie niezwykle złożonej kwestii nazw włókien tekstylnych i etykietowania wyrobów włókienniczych. Konsumentom należy dostarczać dokładne informacje o obecności nietekstylnych produktów pochodzenia zwierzęcego takich jak futro, tak aby mogli dokonywać świadomych wyborów.

Chciałbym również podkreślić potrzebę zbadania z najwyższą uwagą przez Komisję kwestii oznaczeń o wyprodukowaniu wyrobów w godziwych warunkach socjalnych. Uważam, że konsumenci powinni wiedzieć o warunkach socjalnych, w jakich wyrób został wyprodukowany, aby bardziej odpowiedzialnie podchodzili do warunków pracy pracowników w przemyśle włókienniczym.

Oczywiście nie możemy umieszczać na etykietach nadmiaru informacji, lecz informacje o wyprodukowaniu wyrobów w godziwych warunkach socjalnych mogłyby trwale zmienić warunki pracy w Unii Europejskiej i na świecie dzięki obywatelskiej postawie konsumentów podczas zakupów.

 
  
MPphoto
 
 

  Marianne Thyssen (PPE), na piśmie(NL) Porozumienie, które zostało dziś zatwierdzone po dwóch latach intensywnych negocjacji, uprości wprowadzanie na rynek nowych włókien i poprawi ochronę konsumentów na rynku wewnętrznym dzięki jasnym, widocznym i czytelnym etykietom wyrobów włókienniczych. Ponadto Parlament Europejski był w stanie zaznaczyć swój wkład w przedmiotowe rozporządzenie. Wyroby włókiennicze, które zawierają nietekstylne części pochodzenia zwierzęcego, takie jak futro lub skóra, powinny być w przyszłości jasno oznaczone na etykiecie. Okazało się również, że można uwzględnić wyraźne żądania Parlamentu dotyczące dalszych badań nad używaniem niezależnych od języka symboli na etykietach odzieży oraz ewentualnymi związkami między reakcjami alergicznymi a substancjami chemicznymi używanymi w wyrobach włókienniczych.

Zobowiązanie Komisji, do którego uzyskania Parlament dążył i które uzyskał, że w razie konieczności i po przeprowadzeniu dogłębnego badania przedstawi w 2013 roku wnioski legislacyjne dotyczące identyfikowalności wyrobów włókienniczych, to ważny krok naprzód. Z tego względu głosowałam za przyjęciem porozumienia, które Parlament zdołał osiągnąć z Radą w drugim czytaniu.

 
  
MPphoto
 
 

  Niki Tzavela (EFD), na piśmie (EL) Jeżeli chodzi o zalecenie posła Mandersa w sprawie nazewnictwa włókien tekstylnych i etykietowania wyrobów włókienniczych, głosowałam za przyjęciem kompromisowej propozycji grup politycznych, ponieważ opowiadam się za obowiązkowym systemem oznaczania kraju pochodzenia w przypadku wyrobów włókienniczych z krajów trzecich. Uważam również, że w ten sposób można propagować uczciwą konkurencję w UE i na szczeblu międzynarodowym.

 
  
MPphoto
 
 

  Viktor Uspaskich (ALDE), na piśmie (LT) Litewski sektor włókienniczy i odzieżowy jest jednym z najbardziej wyspecjalizowanych w Europie i liczy 1 000 przedsiębiorstw zatrudniających 40 tysięcy osób. Dla mnie i dla większości Litwinów jest zatem ważne, aby nowe przepisy dotyczące etykietowania wyrobów włókienniczych, o których mowa w przedmiotowym sprawozdaniu, pomagały chronić reputację naszego sektora włókienniczego. Na szczęście nowe przepisy uproszczą obecne zasady etykietowania. Ponadto potrzebujemy wiarygodnych testów chemicznych, aby potwierdzić, że stworzone włókna spełniają kryteria higieny i ochrony środowiska. Konsumenci europejscy mają prawo wiedzieć, co kupują. Użycie produktów pochodzenia zwierzęcego musi być jasno oznaczone na etykiecie wyrobu włókienniczego. Nowe zasady etykietowania wyrobów włókienniczych powinny pomagać w ochronie konsumentów przed nieświadomym nabywaniem wyrobów włókienniczych wykonanych z wykorzystaniem prawdziwego futra lub skóry. Los litewskiego sektora włókienniczego i odzieżowego jest ściśle powiązany z UE, ponieważ 84 % litewskich wyrobów włókienniczych jest eksportowanych do UE. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że litewscy producenci wyrobów włókienniczych szyją mundury dla różnych sił wojskowych i policyjnych w Europie, w tym dla NATO. Zatem zarówno Litwa, jak i Europa powinny być zainteresowane zwiększeniem działań na rzecz poprawy kontroli jakości i przejrzystości.

 
  
MPphoto
 
 

  Derek Vaughan (S&D), na piśmie – Po dzisiejszym głosowaniu w sprawie etykietowania konsumenci nie będą już dłużej narażeni na ryzyko omyłkowego zakupu wyrobów włókienniczych zawierających prawdziwe futro lub skórę. Uważam, że konsumenci mają prawo wiedzieć, z czego wykonano kupowane przez nich produkty, a przedmiotowe sprawozdanie gwarantuje, że wszelkie materiały zwierzęce zostaną oznaczone na etykiecie wyrobu. To dobra wiadomość nie tylko dla osób, które nie chcą kupować produktów zawierających prawdziwe futro lub skórę, lecz również dla tych, które cierpią na alergie. Jestem rozczarowany, że w sprawozdaniu nie uwzględniono obowiązku oznaczania pochodzenia wyrobów włókienniczych, lecz z zadowoleniem przyjmuję wiadomość, że Komisja przygotuje sprawozdanie z oceny, aby zająć się tymi kwestiami w przyszłości.

 
  
MPphoto
 
 

  Angelika Werthmann (NI), na piśmie (DE) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie nazewnictwa i etykietowania wyrobów włókienniczych. Proponowany przegląd unijnych przepisów dotyczy przede wszystkim kwestii technicznych, które nie mają znaczącego oddziaływania politycznego. Jednak wynikające z niego uproszczenie procesu pomoże w propagowaniu innowacji w przemyśle. Kompromis osiągnięty przez różne grupy polityczne w Parlamencie Europejskim uwzględnia również istniejące problemy, w tym problem podrobiania produktów w europejskim sektorze włókienniczym i zawiera apel o przejrzyste i spójne uregulowania handlowe zapewniające ochronę konsumentów.

 
  
MPphoto
 
 

  Iva Zanicchi (PPE), na piśmie (IT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Mandersa. Poddany pod głosowanie tekst nie tylko zawiera propozycję połączenia trzech dyrektyw w sprawie etykietowania wyrobów włókienniczych w jedno europejskie rozporządzenie mające zastosowanie do wszystkich państw członkowskich, lecz również ma służyć uproszczeniu procedury uznawania nowych włókien.

Sprawozdanie pana posła Mandersa byłoby prawdopodobnie bardziej kompletne, gdyby zawierało zapis dotyczący obowiązkowego oznaczania pochodzenia produktów spoza krajów UE, lecz – zważywszy na trudności pojawiające się, kiedy poruszane są niektóre tematy – uważam, że ostatecznie w końcowym tekście poddanym pod głosowanie osiągnięto dobry kompromis.

 
  
  

Sprawozdanie: Vital Moreira (A7-0243/2010)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowego wniosku, gdyż zmienia on niektóre aspekty rozporządzenia (WE) nr 1215/2009, umożliwiając przedłużenie jego obowiązywania do 31 grudnia 2015 r. i dostosowanie go do wejścia w życie umów dwustronnych z Bośnią i Hercegowiną oraz Serbią. Jako że umowy przejściowe/układy o stabilizacji i stowarzyszeniu przyznają Bośni i Hercegowinie oraz Serbii koncesje handlowe w odniesieniu do tych samych produktów, których dotyczą autonomiczne preferencje handlowe, preferencje te należy wycofać z rozporządzenia Rady (WE) nr 1215/2009. Dotyczą one preferencyjnych kontyngentów taryfowych w odniesieniu do młodej wołowiny, cukru i produktów cukrowniczych, niektórych win oraz niektórych produktów rybołówstwa. Zniesienie preferencji handlowych pozbawiłoby beneficjentów obiektywnych korzyści gospodarczych w handlu z UE. To mogłoby mieć negatywne skutki dla ogólnych wyników gospodarczych całego regionu Bałkanów Zachodnich, wywołując w konsekwencji negatywne następstwa dla krajowych reform i procesu transformacji. Ponadto mogłoby to poważnie zagrozić ożywieniu gospodarczemu w tych krajach.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Unia Europejska przyznała państwom Bałkanów Zachodnich nadzwyczajny nieograniczony bezcłowy dostęp do rynku UE dla niemal wszystkich produktów. Głównym celem tych działań jest ożywienie gospodarek tych państw poprzez zapewnienie im uprzywilejowanego dostępu do rynku UE. Z kolei rozwój gospodarczy ma wzmocnić stabilność polityczną całego regionu. Preferencje handlowe przyznano na okres kończący się 31 grudnia 2010 r. Zgadzam się, że obowiązywanie przepisów dotyczących zwolnienia powinno zostać przedłużone do 31 grudnia 2015 r. Zniesienie preferencji handlowych pozbawiłoby beneficjentów obiektywnych korzyści gospodarczych w handlu z UE. To mogłoby mieć negatywne skutki dla ogólnych wyników gospodarczych Bałkanów Zachodnich, wywołując w konsekwencji negatywne następstwa dla krajowych reform i procesu transformacji.

 
  
MPphoto
 
 

  Slavi Binev (NI), na piśmie(BG) Poparłem wprowadzenie nadzwyczajnych środków handlowych dla krajów i terytoriów objętych procesem stabilizacji i stowarzyszania. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że handel jest motorem wzrostu gospodarczego i że wspomniane środki handlowe ożywią gospodarki Bałkanów Zachodnich. Poza tym przyznanie państwom Bałkanów Zachodnich uprzywilejowanego dostępu do rynku Unii Europejskiej pozwoli nam także zachęcić je do szybszej integracji ich gospodarek z gospodarką Unii Europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Głosujemy dziś nad przedłużeniem wyjątkowych preferencji handlowych, takich jak zwolnienia taryfowe i preferencje handlowe dla Bośni i Hercegowiny, Serbii oraz Kosowa do 2015 roku. Zgodnie z postanowieniami rozporządzenia Rady (WE) nr 1215/2009, preferencyjne kontyngenty taryfowe mają zastosowanie do młodej wołowiny, cukru i produktów cukrowniczych, niektórych win oraz niektórych produktów rybołówstwa. Celem przedłużenia jest walka z szerzącym się kryzysem gospodarczym, gdyż rezygnacja z preferencji handlowych ograniczyłaby ożywienie gospodarcze w tych krajach i miałaby konsekwencje dla całego procesu stabilizacji i transformacji Bałkanów Zachodnich.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie(PT) Przedmiotowe sprawozdanie poświęcone jest wnioskowi dotyczącemu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego rozporządzenie Rady (WE) nr 1215/2009 wprowadzające nadzwyczajne środki handlowe dla krajów i terytoriów uczestniczących lub powiązanych z procesem stabilizacji i stowarzyszania UE. Państwa Bałkanów Zachodnich są w takiej sytuacji, a produkty z nich pochodzące mają status bezcłowy i nadzwyczajny nieograniczony dostęp to rynku UE. Celem tych środków jest ograniczenie skutków kryzysu i ożywienie gospodarek tych państw. Te nadzwyczajne środki przestały obowiązywać 31 grudnia 2010 r. i jeżeli nie zostaną przedłużone, będzie to miało poważne konsekwencje dla pomnażania majątku, co będzie stanowić zagrożenie dla ożywienia gospodarczego oraz reform wewnętrznych i procesu transformacji. W związku z powyższym zgadzam się z poprawkami zaproponowanymi przez sprawozdawcę oraz na przedłużenie przedmiotowych środków do 31 grudnia 2015 r., z uwzględnieniem zmian wynikających z nowych umów dwustronnych z Bośnią i Hercegowiną oraz Serbią.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie(PT) Celem przedmiotowego sprawozdania jest przedłużenie nadzwyczajnego nieograniczonego bezcłowego dostępu do rynku UE dla niemal wszystkich produktów pochodzących z krajów i terytoriów objętych procesem stabilizacji i stowarzyszania. Działanie to ma na celu ożywienie gospodarek Bałkanów Zachodnich poprzez uprzywilejowany dostęp do rynku UE, przy założeniu, że wzrost gospodarczy z niego wynikający zwiększy stabilność polityczną w całym regionie.

Działań tych nie można jednak rozpatrywać w oderwaniu od poważnego kryzysu gospodarczego i społecznego, który ma dziś miejsce na Bałkanach, szczególnie w Bośni i Hercegowinie, Serbii oraz Kosowie. Obecny kryzys w tym regionie jest bez wątpienia częścią szerszego kryzysu kapitalizmu i jest przez jego wpływ pogłębiany; jednak jest on głęboko zakorzeniony w długiej historii ingerencji, agresji i okupacji wojskowych promowanych przez UE i jej główne mocarstwa oraz USA, które próbują narzucić swoją dominację gospodarczą i polityczną. Świadczą o tym secesja Kosowa i rola UE w tym procesie, natomiast proces wewnętrzny zwany „reformą i transformacją“ jest aktualnym etapem wspomnianego procesu narzucania temu regionowi imperialnych rządów.

Przedstawione dziś propozycje powinny być oceniane, analizowane i rozumiane w tym świetle.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie(PT) Celem przedmiotowego sprawozdania jest przedłużenie nadzwyczajnego nieograniczonego bezcłowego dostępu do rynku UE dla niemal wszystkich produktów pochodzących z krajów i terytoriów objętych tak zwanym procesem stabilizacji i stowarzyszania. Działanie to ma na celu ożywienie gospodarek Bałkanów Zachodnich poprzez uprzywilejowany dostęp do rynku UE, przy założeniu, że wzrost gospodarczy z tego wynikający zwiększy stabilność polityczną w całym regionie.

Działań tych nie można jednak rozpatrywać w oderwaniu od poważnego kryzysu gospodarczego i społecznego, który ma dziś miejsce na Bałkanach, szczególnie w Bośni i Hercegowinie, Serbii oraz Kosowie.

Obecny kryzys w tym regionie jest częścią szerszego kryzysu kapitalizmu i jest przez jego wpływ pogłębiany; jednak jest on głęboko zakorzeniony w długiej historii ingerencji, agresji i okupacji wojskowych promowanych przez UE i jej główne mocarstwa oraz USA, które próbowały narzucić swoją dominację gospodarczą i polityczną. Świadczą o tym secesja Kosowa i rola UE w tym procesie, natomiast proces wewnętrzny zwany „reformą i transformacją“ jest aktualnym etapem wspomnianego procesu narzucania temu regionowi imperialnych rządów.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Unia Europejska przyznała na mocy rozporządzenia (WE) nr 2007/2000 nadzwyczajny nieograniczony bezcłowy dostęp do rynku UE dla niemal wszystkich produktów pochodzących z krajów i terytoriów objętych procesem stabilizacji i stowarzyszania. Głównym celem tych działań jest ożywienie gospodarek państw Bałkanów Zachodnich poprzez zapewnienie im uprzywilejowanego dostępu do rynku UE. Poza tym rozwój gospodarczy zwiększył stabilność polityczną w całym regionie. Te preferencje handlowe przyznano na okres kończący się 31 grudnia 2010 r. i mają one aktualnie zastosowanie do Bośni i Hercegowiny, Serbii i Kosowa.

Rezygnacja z tych preferencji handlowych mogłaby mieć jednak negatywne skutki dla ogólnych wyników gospodarczych Bałkanów Zachodnich, wywołując w konsekwencji negatywne następstwa dla krajowych reform i procesu transformacji. Ponadto mogłaby ona poważnie zagrozić ożywieniu gospodarczemu. Zatem aby nie zaburzać handlu wskazane jest przedłużenie obowiązywania rozporządzenia Rady (WE) nr 1215/2009 do 31 grudnia 2015 r.

 
  
MPphoto
 
 

  Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie(IT) Celem przedmiotowych środków jest pomoc państwom objętym procesem stabilizacji, takim jak państwa Bałkanów Zachodnich, poprzez preferencyjne środki handlowe w kontaktach z UE w odróżnieniu od krajów trzecich. W świetle słusznej decyzji o przedłużeniu obowiązywania rozporządzenia do 2015 roku, szczególnie w odniesieniu do Bośni i Hercegowiny oraz Serbii, potwierdzam, że głosowałem za ich przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie(LT) Z zadowoleniem przyjąłem ten ważny dokument, ponieważ Unia Europejska przyznała na mocy rozporządzenia (WE) nr 2007/2000, nadzwyczajny nieograniczony bezcłowy dostęp do rynku UE dla niemal wszystkich produktów pochodzących z krajów i terytoriów objętych procesem stabilizacji i stowarzyszania. Głównym celem tych działań jest ożywienie gospodarek tych państw poprzez zapewnienie im uprzywilejowanego dostępu do rynku UE. Z kolei rozwój gospodarczy ma wzmocnić stabilność polityczną całego regionu. Preferencje handlowe zostały przyznane na okres kończący się w dniu 31 grudnia 2010 r. i są one obecnie stosowane wobec Bośni i Hercegowiny, Serbii oraz Kosowa zgodnie z rezolucją RB ONZ nr 1244 (1999) w odniesieniu do wszystkich produktów objętych rozporządzeniem (WE) 1215/2009. Produkty pochodzące z Albanii, Republiki Chorwacji, Byłej Jugosłowiańskiej Republiki Macedonii lub Czarnogóry podlegają w dalszym ciągu, w przypadkach gdy tak wskazano, przepisom rozporządzenia (WE) 1215/2009 lub innym środkom przewidzianym w tym samym rozporządzeniu, które są korzystniejsze od koncesji handlowych określonych w umowach dwustronnych między Unią Europejską a tymi krajami. W przedmiotowym wniosku zmieniono niektóre elementy rozporządzenia (WE) nr 1215/2009, mające na celu umożliwienie przedłużenia jego obowiązywania do 31 grudnia 2015 r. i dostosowanie go do wejścia w życie umów dwustronnych z Bośnią i Hercegowiną oraz Serbią.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Zdecydowanie popieram zmianę niektórych elementów rozporządzenia (WE) nr 1215/2009, mającą na celu umożliwienie przedłużenia jego obowiązywania do 31 grudnia 2015 r. i dostosowanie go do wejścia w życie umów dwustronnych z Bośnią i Hercegowiną oraz Serbią.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie(FR) W przedmiotowym sprawozdaniu wyrażono poparcie dla nacisków wywieranych przez Unię Europejską na kraje bałkańskie, co ma służyć interesom tej pierwszej. Zobowiązano w nim nawet Parlament do podjęcia, we współpracy z Radą „stosownych środków“, jeżeli rządy tych krajów nie wykażą się wystarczającą chęcią liberalizacji swoich gospodarek. To arogancki imperializm. Zagłosuję za jego odrzuceniem.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie(PT) Na mocy rozporządzenia (WE) nr 2007/2000 UE przyznała nadzwyczajny nieograniczony bezcłowy dostęp do rynku UE dla niemal wszystkich produktów pochodzących z krajów i terytoriów objętych procesem stabilizacji i stowarzyszania. Głównym celem tych działań jest ożywienie gospodarek tych państw poprzez zapewnienie im uprzywilejowanego dostępu do rynku UE. Wynikający z niego wzrost gospodarczy zwiększy stabilność polityczną w całym regionie. Korzyści płynące z tego rozporządzenia zakończyły się w dniu 31 grudnia 2010 r. W kontekście aktualnego kryzysu gospodarczego i finansowego, z którym się teraz zmagamy, konieczne jest przedłużenie tych specjalnych warunków do 31 grudnia 2015 r., aby ich wygaśnięcie nie doprowadziło do stagnacji gospodarek tego regionu, gdyż dobre warunki gospodarcze są niezbędne do utrzymania stabilności i pokoju w tym targanym konfliktami regionie Bałkanów.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Kiedy Unia Europejska przyjęła rozporządzenie (WE) nr 2007/2000, przyznała nadzwyczajny nieograniczony bezcłowy dostęp do rynku UE dla niemal wszystkich produktów pochodzących z krajów i terytoriów objętych procesem stabilizacji i stowarzyszania. Głównym celem tych działań jest ożywienie gospodarek tych państw poprzez zapewnienie im uprzywilejowanego dostępu do rynku UE. Z kolei rozwój gospodarczy ma wzmocnić stabilność polityczną całego regionu. Te preferencje handlowe nie powinny przestać obowiązywać, ponieważ mogłoby to mieć negatywne skutki dla ogólnych wyników gospodarczych Bałkanów Zachodnich, wywołując w konsekwencji negatywne następstwa dla krajowych reform i procesu transformacji. Ponadto mogłoby to poważnie zagrozić ożywieniu gospodarczemu w tych krajach. Dlatego zgadzam się ze sprawozdawcą, który zdecydowanie popiera zmiany niektórych elementów rozporządzenia (WE) nr 1215/2009 mające na celu umożliwienie przedłużenia jego obowiązywania do 31 grudnia 2015 r., i głosowałem „za“.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie - (DE) Aby ożywić gospodarki państw Bałkanów Zachodnich przyznano im uprzywilejowany dostęp do rynku europejskiego. Ma to zastosowanie prawie do wszystkich towarów produkowanych w krajach uczestniczących lub powiązanych z procesem stabilizacji i stowarzyszania UE. Preferencje handlowe przyznano na okres kończący się 31 grudnia 2010 r. i obejmują one następujące kraje: Bośnię i Hercegowinę, Serbię oraz Kosowo.

Wciąż obowiązują preferencje dla towarów z Albanii, Chorwacji, Macedonii i Czarnogóry. Gdyby te preferencje handlowe przestały teraz obowiązywać, stanowiłoby to zagrożenie dla dalszego wzrostu gospodarczego w tych krajach. Nie głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ, jak już wyjaśniono, niektóre punkty nowego rozporządzenia nie zostały jednoznacznie sformułowane.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Celem przedmiotowego sprawozdania jest przedłużenie obowiązywania rozporządzenia Rady (WE) nr 1215/2009 wprowadzającego nadzwyczajne środki handlowe dla krajów i terytoriów uczestniczących lub powiązanych z procesem stabilizacji i stowarzyszania UE. Unia Europejska przyznała nadzwyczajny nieograniczony bezcłowy dostęp do rynku UE dla niemal wszystkich produktów pochodzących z krajów i terytoriów objętych procesem stabilizacji i stowarzyszania. Głównym celem tych działań jest ożywienie gospodarek tych państw poprzez zapewnienie im uprzywilejowanego dostępu do rynku UE. Uważam, że w przypadku takiego nadzwyczajnego dostępu należało założyć badanie jego wpływu na rynek wewnętrzny. Te preferencje handlowe przyznano na okres kończący się 31 grudnia 2010 r. Zniesienie preferencji handlowych pozbawiłoby beneficjentów wszelkich obiektywnych korzyści gospodarczych w handlu z UE. Mogłoby to mieć poważne skutki dla ogólnych wyników gospodarczych Bałkanów Zachodnich, wywołując w konsekwencji negatywne następstwa dla krajowych reform i procesu transformacji i mogłoby to zagrozić ożywieniu gospodarczemu w tych krajach. Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego wniosku, który ma na celu przedłużenie obowiązywania tych środków do dnia 31 grudnia 2015 r.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie(PT) Na mocy rozporządzenia (WE) nr 2007/2000 UE przyznała nadzwyczajny nieograniczony bezcłowy dostęp do rynku UE dla niemal wszystkich produktów pochodzących z krajów i terytoriów objętych procesem stabilizacji i stowarzyszania. Głównym celem tych działań jest ożywienie gospodarek tych państw poprzez zapewnienie im uprzywilejowanego dostępu do rynku UE. Preferencje handlowe, które obecnie mają zastosowanie do Bośni i Hercegowiny, Serbii oraz Kosowa, zostały przyznane na okres kończący się 31 grudnia 2010 r., ale ich obowiązywanie powinno zostać przedłużone do 31 grudnia 2015 r., tak aby nie zagrozić ożywieniu gospodarczemu w tych krajach.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Choć ostateczne głosowanie zostało przełożone, głosowaliśmy nad szeregiem poprawek. Te „nadzwyczajne środki handlowe“ dla partnerów z regionu Bałkanów Zachodnich przyznane w ramach unijnego procesu stabilizacji i stowarzyszania są w rzeczywistości preferencyjnymi środkami taryfowymi, które gwarantują łatwiejszy dostęp do rynku UE towarom eksportowanym z krajów partnerskich. Należy o nich poinformować Światową Organizację Handlu. Program ten skończył się pod koniec 2010 roku, a teraz mamy do czynienia tylko z jego przedłużeniem. Zostało ono zablokowane z powodu opóźnionej decyzji w ramach procedury komitetowej. Na początku stycznia 2011 roku Komisja Handlu Międzynarodowego zaproponowała Radzie, aby ta przyspieszyła tę procedurę, ale nie otrzymała żadnej odpowiedzi. W związku z tym przed podjęciem dalszych kroków Parlament musiał czekać na przyjęcie sprawozdania posła Szájera w sprawie procedury komitetowej. W ramach nieformalnych rozmów trójstronnych rozwiązano ten problem poprzez umożliwienie przyjęcia go w pierwszym czytaniu. Opóźnienie to sprawiło kłopoty niektórym krajom, które z tych rozwiązań korzystały, szczególnie Kosowu, a Parlament został o to niesłusznie obwiniony.

 
  
  

Sprawozdanie: Gunnar Hökmark (A7-0151/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie(PT) Głosuję za przyjęciem tego wniosku, zgadzam się bowiem z jego ogólną wymową. Unia Europejska stanowi faktycznie największą gospodarkę świata. Większej gospodarki nie posiadają ani USA, ani Chiny – wbrew temu, co zwykle twierdzi się w dyskusjach dotyczących tego, do kogo należy i będzie należeć prymat w globalnej gospodarce. Różnica polega na tym, że USA i Chiny mają większe rynki, ponieważ zapewniają lepsze warunki dla rozwoju konkurencji, konkurencyjności, nowych usług, produktów i innowacji. Jeśli Europa ma stać się wiodącym podmiotem w globalnej gospodarce, z naciskiem na sektor usług i gospodarkę opartą na wiedzy, niezwykle ważne jest powstanie rynku wewnętrznego, przy czym agenda cyfrowa i gospodarka cyfrowa mogą jednocześnie stać się czynnikiem prowadzącym do realizacji rynku wewnętrznego we wszystkich dziedzinach naszej gospodarki. Wymaga to zdolności stania się liderem w obszarze łączy szerokopasmowych i korzystania z Internetu. Otwarcie Europy na nowe usługi i wzrastający ruch danych w sieciach komórkowych tworzy podstawy dla nowych możliwości rozwoju kultury i treści, nadawców radiowych i telewizyjnych i usług publicznych w kontekście dostępu do szerokopasmowego Internetu, zapewniając takie same możliwości rozwoju dla radiofonii i telewizji.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem niniejszej rezolucji w kwestii decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie utworzenia pierwszego programu dotyczącego polityki w zakresie widma radiowego. Zgadzam się z opinią sprawozdawcy, że potrzeba powstania jednolitego rynku wewnętrznego ma krytyczne znaczenie dla zdobycia przez Europę wiodącej roli w globalnej gospodarce, z naciskiem na sektor usług i gospodarkę opartą na wiedzy. Agenda cyfrowa i gospodarka cyfrowa mogą stać się czynnikiem prowadzącym do urzeczywistnienia rynku wewnętrznego we wszystkich dziedzinach naszej gospodarki. Wymaga to zdolności do odgrywania wiodącej roli w odniesieniu do łączy szerokopasmowych i wykorzystania Internetu. Musimy dążyć do tego, by Europa stała się prymusem i zrobić to, co najlepsze dla Europy: zwolnić zasoby częstotliwości widma dla nowych usług i rosnącego ruchu danych w sieciach komórkowych, tworząc tym samym podstawy dla nowych możliwości rozwoju kultury i treści, nadawców radiowych i telewizyjnych oraz usług publicznych w kontekście dostępu do szerokopasmowego Internetu. Pierwszy program dotyczący polityki w zakresie widma radiowego (RSPP) stanowi znaczący krok w kierunku zapewnienia efektywnego i optymalnego wykorzystania tego ograniczonego zasobu. Europa musi odgrywać wiodącą rolę w tym procesie zmian, tworząc optymalne możliwości rozwoju konkurencyjnej europejskiej gospodarki opartej na wiedzy, cechującej się ożywieniem, zmiennością i innowacyjnością. Wymaga to dostępu do Internetu i rozwiązań szerokopasmowych o możliwie dużej przepustowości i szybkości.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Agenda cyfrowa i gospodarka cyfrowa należą do najważniejszych celów strategii UE 2020, która ma na celu zniwelowanie przepaści cyfrowej i poprawę produktywności, spójności i konkurencyjności przemysłu europejskiego oraz zapewnienie konsumentom i przedsiębiorcom unijnym lepszego dostępu do jednolitego rynku. Dzisiaj Europa pozostaje w tyle za USA i Chinami, które zwalniają duże części widma, aby umożliwić szybki rozwój nowych usług i szybki dostęp do Internetu z wykorzystaniem urządzeń ruchomych. Trzeba wspierać efektywne użytkowanie widma radiowego w UE w celu zaspokojenia rosnącego zapotrzebowania na częstotliwości radiowe, jak i zwiększyć możliwości ruchomych łączy szerokopasmowych, co stworzy większe możliwości rozwoju sektora publicznego i komercyjnego. Musimy przezwyciężyć przepaść cyfrową, tak aby do roku 2020 wszyscy obywatele UE mieli dostęp do usług szerokopasmowych o przepustowości co najmniej 30 Mb/s. Przyszła polityka widma radiowego musi także gwarantować odpowiedni, prosty i niedyskryminujący system zezwoleń, który zapewni równe szanse w całej UE i przyczyni się do rozwoju konkurencji.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ ma ono na celu stworzenie przedsiębiorcom i konsumentom indywidualnych optymalnych możliwości korzystania z bezprzewodowych usług internetowych, radiowych i telewizyjnych dzięki uwolnieniu widma radiowego. Przyniosłoby to dwojaką korzyść obywatelom Europy – ułatwiając dostęp do nowoczesnych środków łączności i sieci telekomunikacyjnych zmniejszyłoby wykluczenie obywateli UE tam, gdzie ono wciąż jeszcze istnieje, zwłaszcza w przypadku mieszkańców obszarów wiejskich i peryferyjnych, a także wspierało bardziej aktywnie wzrost gospodarki UE dzięki lepszym warunkom do rozwoju sektora innowacyjnych usług i gospodarki opartej na wiedzy. Europa postawiła przed sobą zadanie zapewnienia, by do 2013 roku wszyscy obywatele UE mieli te same możliwości korzystania z szerokopasmowego Internetu. Technologie bezprzewodowe dostarczają najbardziej dogodnego sposobu realizacji tego zadania, wymagając przy tym najmniejszych nakładów.

 
  
MPphoto
 
 

  Vito Bonsignore (PPE), na piśmie (IT) Gratuluję panu posłowi Hökmarkowi przygotowania bardzo aktualnego sprawozdania na temat programu dotyczącego polityki w zakresie widma radiowego. Głosowałem za jego przyjęciem, jako że zdecydowanie popieram wszystkie środki służące wspieraniu i wdrażaniu jednolitego rynku wewnętrznego. Europa powinna przyjąć zaawansowane systemy korzystania z szerokopasmowych łączy i Internetu, które będą dostępne dla wszystkich oraz będą mogły objąć obszary wiejskie i rejony najbardziej oddalonych, jak tego wymaga agenda cyfrowa. Jednocześnie ważne jest, by zapewnić bezpieczeństwo osobom prywatnym, producentom, użytkownikom i władzom publicznym.

Ponadto wysokie koszty światłowodów i rosnące zapotrzebowanie użytkowników na łącza o wysokiej przepustowości rodzą potrzebę przeglądu założeń technologicznych pod kątem ustawodawczym i operacyjnym. W tym celu należy opracować wieloletnie programy legislacyjne w zakresie widma radiowego, aby wprowadzić planowanie strategiczne i sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na szerokopasmowy dostęp do Internetu, zwłaszcza dlatego, że jak wynika z oficjalnych szacunków, nasilenie ruchu danych w sieciach telekomunikacyjnych będzie się corocznie podwajać do 2013 roku.

 
  
MPphoto
 
 

  Jan Březina (PPE), na piśmie (CS) Określone w agendzie cyfrowej cele w postaci objęcia zasięgiem usług szerokopasmowych wszystkich obywateli Europy do 2013 roku, a także zapewnienie dostępności łączy o dużej przepustowości co najmniej 30 Mb/s (do 100 Mb/s połowie europejskich gospodarstw domowych) do 2020 roku, należy uznać za cele minimalne, a ambicją Europy powinno być posiadanie sieci o największej przepustowości i najszybszych łączach na świecie. Wiąże się to z tezą, że zapewnienie bezprzewodowych łączy szerokopasmowych jest niezbędnym warunkiem zagwarantowania wszystkim obywatelom dostępu do nowych i innowacyjnych usług. W pełni popieram zaproponowanie przez Komisję terminu udostępnienia pasma 800 MHz dla łączności elektronicznej do 1 stycznia 2013 r. Jakiekolwiek wyłączenia czy wyjątki powinny być przyznawane jedynie z powodów technicznych, przy uwzględnieniu jednak potrzeb bezpieczeństwa publicznego i obronności. Pozostałe pasma powinny być zwolnione do 1 stycznia 2012 r., jak to przewiduje wniosek Komisji. Moim zdaniem powinniśmy nalegać na przydzielenie więcej częstotliwości na usługi łączności ruchomej, przy minimalnym celu 1 200 MHz. Niezbędne jest wprowadzenie rozsądnych reguł, które pozwolą w przyszłości na uwolnienie dalszych pasm widma. Uważam także za wskazane, by zająć się pozostałymi drażliwymi kwestiami, w tym w pierwszym rzędzie kosztami zwolnienia pasm częstotliwości.

 
  
MPphoto
 
 

  Cristian Silviu Buşoi (ALDE), na piśmie (RO) W UE powinniśmy przydzielać częstotliwości widma radiowego w bardziej efektywny sposób, aby nie pozostać w tyle za innymi rozwiniętymi krajami, które zmierzają w kierunku społeczeństwa cyfrowego. Kwestie podniesione w tym sprawozdaniu są także całkowicie zgodne z agendą cyfrową UE. Zarówno konsumenci, jak i przedsiębiorstwa w UE w coraz większym stopniu korzystają z szerokopasmowego i mobilnego Internetu za pomocą swoich smartfonów lub tabletów, co wymaga zapewnienia szybkich łączy. Wynika z tego konieczność jak najszybszego zwolnienia pasma 800 MHz dla szerokopasmowych usług mobilnego Internetu, a być może także częstotliwości poniżej 790 MHz, jeśli krok taki okaże się niezbędny, abyśmy dali sobie radę z przyrostem ruchu danych w sieciach telekomunikacyjnych. Środki proponowane w ramach pierwszego programu dotyczącego polityki w zakresie widma radiowego mają zasadnicze znaczenie dla zmniejszenia przepaści cyfrowej i powstania oferty szybkich, niezawodnych usług telekomunikacyjnych dla obszarów wiejskich i rejonów odległych w celu ich rewitalizacji. Ponadto środki te wspierają innowacje i szersze zastosowanie nowych technologii, co jest bezwzględnie konieczne dla konkurencyjności gospodarki europejskiej, jak podkreślono także w Akcie o jednolitym rynku.

 
  
MPphoto
 
 

  Alain Cadec (PPE), na piśmie (FR) Głosowałem za przyjęciem projektu sprawozdania pana posła Hökmarka, w którym poparto uwolnienie pasma 800 MHz dla usług łączności ruchomej w okresie od teraz do dnia 1 stycznia 2013 r. oraz wyznaczono pewne bardzo ambitne cele, jak zwolnienie 1 200 MHz na potrzeby ruchu danych w sieciach komórkowych do 2015 roku. Sprawozdawca nalega także na efektywne wykorzystanie widma, większą elastyczność w promowaniu innowacji i inwestycji, jak również na potrzebę lepszej inwentaryzacji obecnego i przyszłego użytkowania widma.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Ze względu na znaczenie europejskiego przemysłu telekomunikacyjnego i technologii informatycznych dla poprawy produktywności i konkurencyjności na naszym rynku, głosuję za programem dotyczącym polityki w zakresie widma radiowego. Uważam, że ten program jest zdolny stworzyć warunki niezbędne dla pomyślnej konkurencji z rynkami nowych technologii w Chinach i w USA, jak również dla utrzymanie przywództwa europejskiego w przemyśle telekomunikacyjnym.

 
  
MPphoto
 
 

  Françoise Castex (S&D), na piśmie(FR) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, które umożliwi zaspokojenie w najbliższym okresie rosnącego wykładniczo zapotrzebowania na dostęp do korzystającego z wysokich częstotliwości mobilnego Internetu, poprzez przydzielenie całego pasma 800 MHz, zwolnionego dzięki przejściu na telewizję cyfrową w naszych różnych krajach, na potrzeby usług łączności elektronicznej. W perspektywie średnio- do długoterminowej naszym celem powinno być usprawnienie korzystania z całego widma częstotliwości, dzięki uznaniu jego wartości społecznej, kulturowej i gospodarczej. Jednocześnie promujemy innowacyjne technologie (femtokomórki, technologie poznawcze) jako jakościową odpowiedź na zapotrzebowanie na korzystanie z częstotliwości. Przyczyni się do osiągnięcia celów, jakie Unia postawiła przed sobą, w tym do zniwelowania przepaści cyfrowej, tak aby zapewnić wszystkim Europejczykom mają dostęp do szerokopasmowego Internetu do 2015 roku.

 
  
MPphoto
 
 

  Nessa Childers (S&D), na piśmie – Głosowałam za odrzuceniem poprawki 20, część druga, i poprawki 69, część druga, zgodnie z zaleceniem obu przedstawicieli grupy S&D w Komisji Kultury, w której zasiadam w charakterze zastępcy członka komisji.

 
  
MPphoto
 
 

  Ioan Enciu (S&D), na piśmie – Głosowałem dzisiaj za przyjęciem sprawozdania w sprawie widma radiowego. Przyniesie ono w efekcie stworzenie nowych miejsc pracy w tym sektorze, przyczyni się do realizacji agendy cyfrowej i do osiągnięcia celów w zakresie częstotliwości wykorzystywanych przez urządzenia ruchome do 2013 roku. Łącza internetowe w Rumunii należą do najszybszych w Europie. Wzmocnienie Internetu szerokopasmowego w Europie poprawi naszą konkurencyjność. Warto zauważyć, że Międzynarodowa Unia Telekomunikacyjna postuluje otwarcie, a jeszcze lepiej, harmonizację zasobów częstotliwości na szczeblu ogólnoświatowym.

Wszyscy wykorzystujemy widmo radiowe w naszym codziennym życiu do słuchania programów radiowych, używając naszych telefonów komórkowych, zdalnie zamykając nasze samochody, czy korzystając z satelitarnych systemów nawigacyjnych. Przedmiotowe sprawozdanie zmierza do skoordynowania podejścia UE do zarządzania spektrum częstotliwości w całej Unii. Ważne jest, by państwa członkowskie kontynuowały dwustronne kontakty i negocjacje z krajami trzecimi mając na względzie realizację przez nie celów Unii w zakresie częstotliwości.

 
  
MPphoto
 
 

  Edite Estrela (S&D), na piśmie (PT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, przedstawia ono bowiem zestaw środków, które przyczynią się w istotnym stopniu do zapewnienia powszechnego dostępu na obszarach mniej uprzywilejowanych lub na obszarach odległych, takich jak obszary wiejskie czy wyspy.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Dostęp do widma radiowego ma zasadnicze znaczenie dla zapewnienia, by wszyscy obywatele Europy, tak na obszarach wiejskich, jak i miejskich, mieli dostęp do technologii cyfrowych i szerokopasmowego Internetu, przy czym łączne obroty tego sektora wynoszą około 200 miliardów euro. Ze względu na wartość widma radiowego jest zatem konieczne, by określić priorytety UE w odniesieniu do przyznawania i użytkowania zasobów częstotliwości.

Agenda cyfrowa, gospodarka cyfrowa i niniejszy, pierwszy od pięciu lat program polityki mają zatem na celu pobudzenie naszej gospodarki i utworzenie rynku wewnętrznego we wszystkich jego aspektach. Sprawą zasadniczej wagi dla europejskiego przemysłu telekomunikacyjnego jest odzyskanie roli światowego przywódcy i zapewnienie impulsu do poprawy produktywności, spójności i konkurencyjności oraz szerszego dostępu do jednolitego rynku.

Dlatego chciałbym pogratulować sprawozdawcy rezultatu, jaki właśnie udało mu się osiągnąć dzięki jego wysiłkom zmierzającym do znalezienia kompromisu między wszystkimi grupami w tym ambitnym i obiecującym sprawozdaniu.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie(PT) Niniejsze sprawozdanie odnosi się do wniosku w sprawie decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady w kwestii utworzenia pierwszego programu dotyczącego polityki w zakresie widma radiowego. Unia Europejska będąca największym organizmem gospodarczym na świecie powinna monitorować wszystkie zachodzące w jej gospodarce procesy modernizacyjne i związane z innowacjami technologicznymi; w przeciwnym razie grozi jej wyprzedzenie przez rynki wschodzące, jak Chiny czy Korea Południowa. Ten ostatni kraj jest przykładem rozwoju opartego na łączności cyfrowej, ponieważ szybkość ruchu danych w jej sieciach telekomunikacyjnych i dostępność szerokopasmowego Internetu czynią z Korei Południowej światowego lidera. Zważywszy na ciągły spadek szybkości i ilości danych przesyłanych w sieciach telekomunikacyjnych, który to ruch danych ma się corocznie podwajać do 2014 roku, cele określone w agendzie cyfrowej należy uznać za minimalne lub wymagające przeprowadzanie ponownej oceny, jeśli UE ma zdetronizować Koreę Południową w tym obszarze. Wobec tego, że Internet jest najważniejszym narzędziem do budowy lepszych warunków oraz rozwoju i wiedzy obywateli pod względem kulturalnym, w szczególności poprzez nadawanie treści audiowizualnych, z zadowoleniem przyjmuję przyjęcie przedmiotowego sprawozdania i mam nadzieję, że Unie będzie odgrywać wiodącą rolę w dziedzinie widma radiowego i w tworzeniu oprogramowania służącego rozwojowi i innowacjom.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) Uznajemy potrzebę planowania i porządkowania widma radiowego. Należy to robić w oparciu o współpracę państw członkowskich, mając świadomość tego, że widmo jest dobrem publicznym, które odgrywa istotną rolę przy określaniu i ulepszaniu zakresu usług świadczonych na rzecz społeczeństwa, w tym w obszarze usług publicznych.

Nie zgadzamy się na planowanie widma radiowego w oparciu o wytyczne narzucone przez Komisję w celu uczynienia zasobów częstotliwości uzasadnienia „celów i najistotniejszych działań zarysowanych w strategii UE 2020 i w agendzie cyfrowej”; podobnie nie zgadzamy się też z przedstawieniem takiego planowania jako jednego z „50 priorytetowych działań na podstawie Aktu o jednolitym rynku”. Wspomniane strategie i polityki UE przyczyniły się do doświadczanego przez nas obecnie kryzysu, a upieranie się przy nich kryzys ten nieuchronnie pogłębi.

Chociaż w sprawozdanie wspominano, że widmo radiowe stanowi „podstawowy publiczny zasób dla kluczowych sektorów i usług”, wskazano jednak drogę ku „możliwość odsprzedaży praw do widma” i zwrócono się do Komisji, by przyjęła środki „aby uzyskać pewność, że państwa członkowskie umożliwią odsprzedaż w Unii praw do użytkowania widma”. Także i w tym przypadku nie zgadzamy się z tymi wytycznymi i chcielibyśmy zdystansować się od nich.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie (PT) Zgadzamy się z potrzebą planowania i porządkowania widma radiowego w oparciu o niezbędną współpracę między państwami członkowskimi, jako że jest to dobro publiczne, które odgrywa ważną rolę w ulepszaniu usług, zwłaszcza usług publicznych.

Nie zgadzamy się na narzucenie wytycznych przez Komisję w celu uczynienia zasobów częstotliwości punktem zawieszenia dla „celów i najistotniejszych działań zarysowanych w strategii UE 2020 i w agendzie cyfrowej i […] zaliczonych do 50 priorytetowych działań na podstawie Aktu o jednolitym rynku”. Uważamy, że wspomniane strategie są tymi politykami UE, które przyczyniły się do obecnego stanu systemowego kryzysu kapitalizmu.

Chociaż w sprawozdanie wspominano, że widmo radiowe stanowi „podstawowy publiczny zasób dla kluczowych sektorów i usług”, wskazano jednak drogę ku „możliwość odsprzedaży praw do widma” i zwrócono się do Komisji, by przyjęła środki „aby uzyskać pewność, że państwa członkowskie umożliwią odsprzedaż w Unii praw do użytkowania widma”. Wciąż jeszcze nic nie wiemy o tych propozycjach i jak dotąd nie głosowaliśmy za przyjęciem tego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Unia Europejska ma największą gospodarkę na świecie. Powstanie jednolitego rynku wewnętrznego ma krytyczne znaczenie dla zdobycia przez Europę wiodącej roli w globalnej gospodarce, z naciskiem na sektor usług i gospodarkę opartą na wiedzy. Agenda cyfrowa i gospodarka cyfrowa mogą stać się czynnikiem prowadzącym do urzeczywistnienia rynku wewnętrznego we wszystkich dziedzinach naszej gospodarki. Wymaga to zdolności do odgrywania wiodącej roli w odniesieniu do łączy szerokopasmowych i wykorzystania Internetu. Sprawą zasadniczej wagi dla europejskiego przemysłu telekomunikacyjnego jest odzyskanie globalnej roli przywódczej, także w celu przejęcia inicjatywy w rozwoju nowych usług i rozwiązań. Jest także niezbędne, co jest jeszcze bardziej istotne, aby dać impuls do poprawy produktywności, spójności i konkurencyjności oraz szerszego dostępu do jednolitego rynku.

Musimy dążyć do tego, by Europa stała się prymusem i zrobić to, co najlepsze dla Europy: otworzyć możliwości rozwoju nowych usług i większego ruchu danych w sieciach komórkowych, tworząc tym samym podstawy dla nowych możliwości rozwoju kultury i treści, dla nadawców radiowych i telewizyjnych i usług publicznych w kontekście szerokopasmowego Internetu, zapewniając przy tym jednocześnie takie same możliwości rozwoju dla radiofonii i dla telewizji w ich obecnej postaci.

 
  
MPphoto
 
 

  Louis Grech (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania z tej przyczyny, że należy przyjąć nowe podejście gospodarcze i społeczne do zarządzania widmem częstotliwości oraz jego przydzielania i użytkowania. Szczególny nacisk należy położyć na sformułowanie regulacji prawnych, które zapewnią większą efektywność wykorzystania widma, usprawnione planowanie przyznawania częstotliwości i zabezpieczenia przed praktykami antykonkurencyjnymi i antyspołecznymi działaniami w odniesieniu do użytkowania zasobów częstotliwości. Jak podkreślono w Akcie o jednolitym rynku, utworzenie programu dotyczącego widma radiowego ma kluczowe znaczenie dla wzmocnienia społeczeństwa cyfrowego i rozwoju technologii.

Wobec faktu, że to dobro publiczne jest zasobem deficytowym i ograniczonym, a także ma zasadnicze znaczenie dla zaspokojenia interesów konsumentów, obywateli i przedsiębiorstw w ramach jednolitego rynku, uważam, że Komisja powinna przyjąć podejście całościowe w stosunku do właściwej koordynacji zarządzania widmem częstotliwości w całej UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Mathieu Grosch (PPE), na piśmie (DE) Nowoczesne społeczeństwo informacyjne, jak i deficytowy charakter pasm częstotliwości czynią niezbędnym planowanie strategiczne i harmonizację użytkowania widma radiowego. Dotyczy to, rzecz jasna, szerokopasmowej łączności ruchomej i bezprzewodowej, radiofonii i telewizji, a także łączności radiowej na koncertach i w teatrach. Oprócz kwestii częstotliwości dotyczy to także różnorodności kulturowej, a także wiąże się z koniecznością uwzględnienia dostępności i finansowej przystępności rozwiązań technicznych. Kwestia przystępności finansowej budzi zaniepokojenie, na przykład, organizacji kulturalnych nieposiadających zbyt dużo pieniędzy, które nie zawsze mają środki na sfinansowanie zakupu nowego sprzętu. Cele wprowadzenia pełnej dostępności Internetu szerokopasmowego w UE do 2013 roku i powszechnego dostępu do Internetu za pomocą szybkich łączy do 2020 roku są chwalebne, ale być może nie całkiem realistyczne. Ponadto wniosek nie uwzględnia szczególnych problemów na terenach przygranicznych, gdzie konieczna jest szersza koordynacja.

 
  
MPphoto
 
 

  Roberto Gualtieri (S&D), na piśmie (IT) Aprobując sprawozdanie posła Hökmarka, Parlament wypowiada się za innowacyjnością: sektor szerokopasmowego Internetu i telefonii komórkowej jest nie tylko bardzo ważny dla Europejczyków, ale umożliwia także rozwój nowych możliwości w dziedzinie badań i rozwoju technologicznego, czyli obszarów, w których Unia Europejska może i powinna odgrywać wiodącą rolę.

W tym kontekście ważne jest, by zagwarantować zgodność pierwszego europejskiego programu dotyczącego polityki w zakresie widma radiowego z celami już określonymi w strategii UE 2020 i w agendzie cyfrowej oraz to, że będzie się on mieścić w priorytetowych działaniach określonych w Akcie o jednolitym rynku.

UE musi podjąć starania, by przezwyciężyć przepaść cyfrową, której rezultatem są ogromne dysproporcje w Europie – w szczególności pomiędzy obszarami miejskimi a obszarami wiejskimi – tak aby zapewnić, by wszyscy obywatele mieli równy dostęp do usług, zwłaszcza związanych z nowymi technologiami. Dlatego z zadowoleniem przyjmuję zaproponowane ambitne cele dotyczące zapewnienia szerokopasmowego dostępu do Internetu w całej Europie do 2020 roku, ze szczególnym uwzględnieniem sieci bezprzewodowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Przyjąłem z zadowoleniem ten dokument, ponieważ Europa powinna zwolnić więcej zasobów częstotliwości na potrzeby bezprzewodowych usług szerokopasmowych. Można i należy tego dokonać respektując istniejące usługi radiowo-telewizyjne, zapewniając takie same jak teraz możliwości rozwoju nadawcom radia i telewizji oraz rekompensując w określonych przypadkach ewentualne koszty związane z migracją. Radiofonia i telewizja, jak i kultura, muszą stanowić naturalną część rozwoju usług bezprzewodowych. Dzisiaj Europa pozostaje w tyle za USA i Chinami, które uwalniają duże części widma, aby umożliwić szybki rozwój nowych usług i szybkiego dostępu do Internetu z wykorzystaniem urządzeń ruchomych. Naszym celem powinno być zrobienie tego, co jest najlepsze z punktu widzenia Europy: zwolnienie nowych pasm częstotliwości dla nowych usług i zwiększonego ruchu danych w sieciach komórkowych, otwarcie nowych możliwości rozwoju kultury i treści, nadawców radiowo-telewizyjnych i usług publicznych w ramach szerokopasmowego Internetu, zagwarantowanie tych samych możliwości rozwoju dla nadawców, jakie mają dzisiaj. Bezprzewodowe łącza szerokopasmowe są niezbędne dla zapewnienia dostępności nowych i innowacyjnych usług dla wszystkich obywateli. Wydaje się oczywiste, że cel ten można osiągnąć nie przy pomocy światłowodów, których zainstalowanie wymaga znacznych nakładów, lecz poprzez zastosowanie zestawu technologii bezprzewodowych, które umożliwiają rozszerzenie zasięgu szerokopasmowego dostępu do Internetu (systemy radiofonii naziemnej, systemy kablowe, światłowodowe lub satelitarne) w celu objęcia całego terytorium Wspólnoty, łącznie z obszarami wiejskimi i peryferyjnymi, pozostawiając rynkowi wybór najbardziej efektywnej z punktu widzenia operatorów i obywateli technologii.

 
  
MPphoto
 
 

  Anneli Jäätteenmäki (ALDE), na piśmie (FI) Dzisiaj telekomunikacja jest równie ważna jak zwykła łączność zarówno z punktu widzenia ludzi, jak i przedsiębiorstw. Co więcej, jest tak na terenach wiejskich, jak i miejskich. Bezprzewodowy dostęp do Internetu jest warunkiem uzyskania szybkich szerokopasmowych łączy dla wszystkich Europejczyków. Wymaga to indywidualnego przydzielania widma radiowego w celu zagwarantowania bezproblemowych połączeń. To dobrze, że w miarę jak państwa członkowskie przechodzą z telewizji analogowej na cyfrową, udostępniane są nowe pasma radiowe. Trzeba to teraz wykorzystać.

Europa potrzebuje jak najwięcej łączy szerokopasmowych o jak największej przepustowości, żeby dotrzymać kroku wyłaniającym się potęgom gospodarczych, takim jak Chiny i Indie, w nowoczesnej gospodarce. Powinniśmy pracować nad zapewnieniem, by następne pokolenie takich firm jak Google i Facebook, zrodziło się w Europie.

 
  
MPphoto
 
 

  Krišjānis Kariņš (PPE), na piśmie (LV) Poparłem sprawozdanie w sprawie wniosku dotyczącego decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady w kwestii utworzenia pierwszego programu dotyczącego polityki w zakresie widma radiowego. Uważam, że wspólna polityka w zakresie widma częstotliwości radiowych zapewni państwom członkowskim Unii Europejskiej nowe możliwości rozwijania sektora informatycznego i łączności. Ze swej strony przedsiębiorcy otrzymają szansę oferowania nowych, wysokojakościowych usług, które pobudzą rozwój wspólnej gospodarki europejskiej. Dokonując jednak zmian w polityce dotyczącej widma częstotliwości musimy także brać pod uwagę porozumienia międzynarodowe w sprawie zwolnienia różnych częstotliwości na szczeblu międzynarodowym.

Zwolnienie częstotliwości nastręczy trudności państwom graniczącym ze wschodnimi sąsiadami Unii Europejskiej, jeśli sąsiednie kraje nie postąpią w ten sam sposób. Trzeba o tym pamiętać i należy założyć, że zwolnienie częstotliwości będzie możliwe tylko wtedy, kiedy kraje takie, jak Rosja i Białoruś postąpią tak samo. Państw członkowskich nie można stawiać na pierwszej linii realizacji ambicji Unii Europejskiej bez uwzględnienia sytuacji lokalnej.

 
  
MPphoto
 
 

  Eija-Riitta Korhola (PPE), na piśmie (FI) Jako osoba odpowiedzialna za przygotowanie opinii na temat programu dotyczącego polityki w zakresie widma radiowego w Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów , jestem bardzo zadowolona z tekstu, nad którym teraz głosujemy. Byłam zdecydowaną zwolenniczką perspektywicznej i ambitnej polityki w zakresie widma radiowego, wspierającej innowacje i globalną konkurencyjność. Jest to niezbędne w momencie, kiedy szukamy nowych kanałów dla wzrostu gospodarczego w Europie.

Bezprzewodowe usługi internetowe, a zwłaszcza sektor telefonii komórkowej, rozpaczliwie potrzebują nowych zakresów częstotliwości, ponieważ w ostatnich latach nastąpił gwałtowny wzrost sprzedaży i korzystania z urządzeń wykorzystujących sieci bezprzewodowe, takich jak smartfony i inne urządzenia tego typu. Nie można pozwolić, by brak zasobów widma hamował innowacyjność w rozwoju nowych technologii i usług. Widmo radiowe jest deficytowym zasobem naturalnym i dobrem publicznym, które powinniśmy także starać się wykorzystywać w dużo bardziej efektywny sposób. Głównym celem programu dotyczącego polityki w zakresie widma radiowego jest zapewnienie szerokopasmowego dostępu do Internetu dla całej Unii do 2013 roku i dostępu do Internetu za pomocą szybkich łączy do 2020 r.

Poza zadaniami związanymi z niwelowaniem „przepaści cyfrowej”, które mają być rozdzielone pomiędzy usługi internetowe (to znaczy, w paśmie 800 MHz), musimy myśleć perspektywicznie i zbadać możliwości, jakie wiążą się z następnymi potencjalnym zakresami częstotliwości radiowej, jak np. pasmo 700 MHz. Najlepsze łącza o największej przepustowości dostarczyłyby najlepszych podstaw do rozwoju konkurencji i innowacyjności. Te rosnące potrzeby zostały już uwzględnione w Azji i w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Jest zatem szczególnie ważne, byśmy zrozumieli w UE znaczenie stawiania ambitnych celów dla zachowania konkurencyjności w tym sektorze.

 
  
MPphoto
 
 

  Agnès Le Brun (PPE), na piśmie (FR) Jednym z głównych kierunków działań w ramach przedmiotowej strategii jest zagwarantowanie dostępu do Internetu w całej Europie do 2013 roku i szerokopasmowego dostępu do Internetu przy pomocy szybkich łączy o przepustowości co najmniej 30 Mb/s do 2020 roku. Dostęp do szerokopasmowego Internetu za pomocą szybkich łączy jest na wielu dość odległych obszarach wiejskich i wyspach możliwy tylko za pomocą połączeń bezprzewodowych mobilnego Internetu. Zapewnienie ciągłości takich połączeń wymaga wyłącznego przydzielenia na nie częstotliwości radiowych. Przyznawane częstotliwości leży w gestii poszczególnych państw, ale to Unia Europejska ma wpływ na przepisy regulujące podział widma między użytkowników i operatorów. Powszechny dostęp do Internetu za pomocą szybkich łączy zależy głównie od podziału częstotliwości. Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie polityki w zakresie widma radiowego, ponieważ kładzie ono fundamenty pod zapewnienie powszechnego dostępu do mobilnego Internetu. Począwszy od 1 stycznia 2013 r. częstotliwości pasma 800 MHz będą wykorzystywane do celów mobilnego Internetu, co zapewni użytkownikom usług bezprzewodowych wysokiej jakości dostęp do sieci, a zatem zmniejszy przepaść cyfrową. Niniejszy wniosek idzie jeszcze dalej, przewidując udostępnienie nowego pasma częstotliwości w zakresie od 1,5 do 2,3 GHz do 2015 roku.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania. Częstotliwości radiowe służą interesowi publicznemu w szerokim zakresie dziedzin w państwach członkowskich. W związku z tym należy uwzględnić we właściwy sposób bardzo wiele szczególnych cech krajowych i regionalnych. Można wątpić, czy UE będzie w stanie pogodzić te kwestie interesu publicznego i wspomniane cechy charakterystyczne równie sprawnie, jak to robią państwa członkowskie. Z tego powodu (oraz w świetle podziału kompetencji określonego w art. 9 ust. 1) dyrektywy ramowej), sprzeciwiam się utworzeniu nadrzędnego systemu planowania wykorzystania widma i zarządzania widmem na szczeblu europejskim.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) W dzisiejszych czasach, kiedy nowe technologie odgrywają coraz bardziej istotną rolę, jest sprawą o zasadniczym znaczeniu, by wszyscy obywatele Europy mieli takie same warunki dostępu do technologii cyfrowych i szerokopasmowego Internetu, niezależnie od tego czy mieszkają na terenach wiejskich czy miejskich. W związku z tym agenda cyfrowa, gospodarka cyfrowa i niniejszy, pierwszy od pięciu lat program polityki, który właśnie przyjęliśmy, mają podstawowe znaczenie dla rozwoju rynku wewnętrznego. Zadaniem europejskiego przemysłu telekomunikacyjnego jest odzyskanie globalnego przywództwa, zwiększenie produktywności, spójności, konkurencyjności i poprawa dostępu do jednolitego rynku.

 
  
MPphoto
 
 

  Louis Michel (ALDE), na piśmie (FR) Unia Europejska ma największą gospodarkę na świecie, a mimo to w dziedzinie strategii cyfrowej i gospodarki cyfrowej pozostaje w tyle za innymi ważnymi międzynarodowymi podmiotami. Europa musi podjąć inicjatywy w sprawie szerokopasmowego Internetu i korzystania z Internetu, aby stać się liderem rozwoju w tym obszarze. Bezprzewodowe usługi szerokopasmowe są istotne, jeśli mamy zapewnić dostęp wszystkich obywateli do nowych, innowacyjnych usług. Musimy zniwelować przepaść cyfrową i zapewnić, że wszyscy obywatele Europy są podłączeni do szybkiego szerokopasmowego Internetu do 2020 roku. Obok mobilnych łączy Internetu szerokopasmowego, coraz ważniejszą rolę w świadczeniu usług i rozwijaniu innowacji w innych dziedzinach, takich jak opieka zdrowotna, edukacja, kultura i administracja publiczna, odgrywają między innymi smartfony, tablety czy inteligentne klucze. Powinniśmy także zapewnić dostępność nowych technologii i urządzeń na cele konsumpcyjne. Jeśli chodzi o widmo radiowe, nasza polityka powinna posiadać realistyczne, lecz ambitne cele, tak aby europejskie przedsiębiorstwa były w stanie konkurować na rynku światowym na bardziej solidnych podstawach.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Sprawozdawca, pan poseł Gunnar Hökmark, uważa za niezbędne, by bronić terminów określonych przez Komisję (przykładowo, pasmo 800 MHz powinno zostać udostępnione dla usług łączności elektronicznej do 1 stycznia 2013 r.). Wszelkie wyjątki lub odstępstwa mogą być przyznawane jedynie z czysto technicznych powodów, przy uwzględnieniu szczególnych potrzeb bezpieczeństwa i obronności. Zgodnie z wnioskiem Komisji, wyznaczone już przez Komisję pasma częstotliwości powinny być zwolnione do 1 stycznia 2012 r. Unia musi pracować nad zagwarantowaniem przydziału dalszych częstotliwości na usługi łączności ruchomej, przy czym celem minimalnym jest 1 200 MHz. Uwolnienie dalszych zasobów widma w przyszłości wymaga wdrożenia właściwych zasad. Popieram stanowisko sprawozdawcy i dlatego głosowałem „za”.

 
  
MPphoto
 
 

  Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie (EL) Ożywienie gospodarcze opiera się między innymi na wykorzystaniu nowych technologii i gospodarki cyfrowej. Wprawdzie w swojej symbolicznej inicjatywie zwanej „agendą cyfrową” UE wytyczyła ambitne cele, takie jak dostęp do szerokopasmowego Internetu dla wszystkich obywateli UE do 2013 roku, zapewnienie łączy o przepustowości do co najmniej 30 Mb/s do 2010 roku, pozostaje jednak w dalszym ciągu w tyle za USA i Japonią, jeśli idzie o konkurencyjność. Dlatego uwolnienie znacznych części widma radiowego, aby umożliwić szybki rozwój nowych usług i szybkich łączy internetowych za pośrednictwem ruchomych połączeń oferujących obywatelom duże przepustowości, stanowi pierwszy praktyczny krok. Jest to techniczne, ale konieczne kryterium, od którego zależy stworzenie wyraźnego trendu w kierunku podniesienia produktywności, zwiększenia spójności, konkurencyjności i dostępu do jednolitego rynku dla całego przemysłu europejskiego. Z tej przyczyny głosowałem za przyjęciem tego konkretnego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Niniejsze sprawozdanie dotyczy wniosku w sprawie decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady w kwestii utworzenia pierwszego programu dotyczącego polityki w zakresie widma radiowego. Program stanowi znaczący krok ku zapewnieniu efektywnego i optymalnego wykorzystania tego ograniczonego zasobu. Polityka widma zajmuje znaczące miejsce w agendzie cyfrowej dla Europy i ma zasadnicze znaczenie dla realizacji celów polityki w ramach strategii Europa 2020 w zakresie inteligentnego i zrównoważonego rozwoju sprzyjającego włączeniu społecznego. Program ten ma celu nie tylko stworzenie konkurencyjnego i dynamicznego europejskiego sektora dostarczającego usługi i urządzenia szerokopasmowego Internetu, ale także stworzenie otoczenia sprzyjającego rozwojowi ogólnoeuropejskich usług. Ruchome łącza szerokopasmowe odgrywają co raz większą rolę w świadczeniu usług i wprowadzaniu w nich innowacji w innych obszarach, takich jak opieka zdrowia, edukacja, kultura i administracja publiczna. Harmonizacja częstotliwości przyniesie obniżkę kosztów rozwoju sieci komórkowych, jak i kosztów mobilnych urządzeń dla konsumentów, a także podniesie konkurencję i zwiększy swobodę wyboru konsumentów. Ponadto ograniczy szkodliwe transgraniczne zakłócenia i zaburzenia. Z tych wszystkich powodów głosowałam za utworzeniem programu dotyczącego polityki w zakresie widma radiowego.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie (PT) W kontekście gospodarki opartej na wiedzy, sieci łączności mogą wzmocnić rozwój rynku wewnętrznego. W tym celu zapewnienie dostępu do szerokopasmowego Internetu w całej UE, w tym w najbardziej odległych obszarach, znacząco przyczyni się do uczynienia z UE zintegrowanego obszaru wymiany informacji, sprzyjając realizacji jej ambicji bycia wiodącą gospodarką cyfrową. W związku z tym głosowałem za przyjęciem niniejszego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie (FR) Mówi się nam – całkiem słusznie – że widmo radiowe jest zasobem deficytowym. Chciałbym wskazać, że jest to wspólny zasób, to znaczy, że nikt nie może rościć sobie wyłącznej własności lub „prawa” do posiadania tego zasobu. Skoro jest to zarówno wspólny, jak i deficytowy zasób, powinniśmy wiedzieć, w jaki sposób jest on dzisiaj wykorzystywany; innymi słowy należy przeprowadzić dogłębne badanie wszystkich stron zainteresowanych użytkowaniem widma, w tym służb ochrony ludności i służb wojskowych.

Sposób użytkowania tego zasobu jest dzisiaj daleki od optymalnego. Powinniśmy promować stosowanie technologii, które umożliwiają wspólne korzystanie z tej samej częstotliwości przez różne usługi. Nie należy też zapominać, że nie wszystkie sposoby użytkowania mają charakter komercyjny, a zatem niekoniecznie przynoszą zysk – myślę o wykorzystaniu widma na przykład do celów usług kulturalnych lub realizacji misji publicznej.

 
  
MPphoto
 
 

  Viktor Uspaskich (ALDE), na piśmie (LT) Omawiana kwestia jest bardzo istotna dla Litwy. Posiadamy najgęstszą sieć punktów dostępu do Internetu – mój kraj ma 3,2 miliona mieszkańców, spośród których 2,1 miliona korzysta z Internetu. Mamy także jeden z najwyższych wskaźników penetracji telefonii komórkowej. Nie ulega wątpliwości, że są to pozytywne zmiany. Łączność z Europą mogłaby potencjalnie przekonać przedsiębiorstwa międzynarodowe do otwarcia zakładów i inwestycji na Litwie. Inne potencjalne korzyści obejmują diagnozy medyczne na odległość, inteligentne sieci elektroenergetyczne lub zwiększenie uczestnictwa politycznego na szczeblu lokalnym. Nie dajmy się jednak ponieść emocjom i zdecydujmy, co jest dla nas najważniejsze. W świetle niniejszego sprawozdania głównym celem programu dotyczącego polityki w zakresie widma radiowego jest zagwarantowanie dostępu szerokopasmowego wszystkim obywatelom Europy do 2013 roku i szybkich łączy internetowych do 2020 roku. Ale co z milionami Europejczyków, którzy są zagrożeni ubóstwem? Dwadzieścia procent Litwinów żyje w biedzie. To zbyt wysoki procent dla naszego narodu. W moim kraju i w całej Europie są rodziny, które mają trudności z wyżywieniem i wykształceniem swoich dzieci i nie biorą nawet pod uwagę możliwości posiadania komputera, nie mówiąc już o Internecie szerokopasmowym o wysokiej przepustowości. Promocja widma radiowego UE nie powinna przesłonić potrzeb najbiedniejszych mieszkańców Europy.

 
  
MPphoto
 
 

  Derek Vaughan (S&D), na piśmie – Poparłem program Komisji dotyczący polityki w zakresie widma radiowego, ponieważ uważam, że wszyscy obywatele UE powinni posiadać dostęp do łącza szerokopasmowego o większej przepustowości do 2020 roku. Realizacja tej polityki pozwoli zmniejszyć przepaść cyfrową poprzez wprowadzenie środków mających na celu umożliwienie wszystkim obywatelom i przedsiębiorstwom szybszy dostęp do Internetu. Przyniesie to korzyść zwłaszcza osobom zamieszkającym rejony wiejskie lub obszary odległe w EU, które w chwili obecnie mają bardzo ograniczony dostęp do Internetu lub nie mają go wcale. Taka udoskonalona sieć przyczyni się także podniesienia konkurencyjności gospodarki cyfrowej w Europie, w nadziei na stworzenie innowacyjnego i twórczego otoczenia sprzyjającego przyszłemu postępowi w rozwoju technologii cyfrowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Anna Záborská (PPE), na piśmie (SK) Częstotliwości nadawania stanowią część majątku poszczególnych krajów. Ustawodawstwo europejskie, w którym poszukuje się wspólnego interesu europejskiego w wykorzystaniu tych częstotliwości, musi zatem respektować suwerenność państw członkowskich. Z drugiej strony interesy Słowacji są w tym przypadku zgodne z interesami pozostałych państw członkowskich. Zastosowanie uwolnionych pasm częstotliwości do wysokiej jakości, szybkiej transmisji danych mogłoby przynieść korzyści zarówno obywatelom, jak i przedsiębiorstwom. W tej sprawie ważna jest koordynacja na szczeblu europejskim, ponieważ technologie internetowe nie są ograniczone granicami, a wynikające z nich korzyści rosną wraz z liczbą użytkowników. Przedmiotowy wniosek ma rozpocząć prace nad jak najszybszym rozwiązaniem kwestii zwolnionych częstotliwości, aby zapewnić Europie przewagę nad innymi silnymi gospodarkami. Przyniesie to nowe miejsca pracy, stworzy nowe usługi i przyciągnie do Europy nowe inwestycje.

 
  
  

Sprawozdanie: Carlo Casini (A7-0173/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania. Po ratyfikacji Traktatu z Lizbony uprawnienia Parlamentu Europejskiego zostały wzmocnione i tym samym PE stał się współprawodawcą prawie we wszystkich dziedzinach w ramach zwykłej procedury prawodawczej, a w związku z tym przyciąga zainteresowanie jeszcze większej liczby przedstawicieli różnych grup interesu. W świetle tych zmian i w tym kontekście konstytucyjnym, a także zgodnie z podjętymi przez Parlament Europejski i Komisję zobowiązaniami na rzecz przejrzystości, instytucje te postanowiły utworzyć i prowadzić wspólny rejestr, służący do rejestrowania i kontrolowania organizacji i osób uczestniczących w opracowywaniu i wdrażaniu strategii politycznych UE. W tych okolicznościach konieczne są odpowiednie zmiany w Regulaminie Parlamentu Europejskiego i zostaną one wprowadzone dzięki temu sprawozdaniu.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie(FR) W ciągu ostatnich tygodni odbyło się wiele dyskusji na temat roli przedstawicieli grup interesu w Parlamencie Europejskim. Od czasu, gdy czterech posłów oskarżono o przyjęcie pieniędzy od „fikcyjnych” lobbystów w zamian za zgłoszenie poprawek, instytucja ta dąży do wyjaśnienia i zreformowania zasad regulujących działalność grup interesu w Parlamencie. Od długiego czasu panuje atmosfera nieustannych podejrzeń wokół relacji posłów z przedstawicielami grup interesu, dlatego też w 1996 roku został utworzony pierwszy rejestr przedstawicieli grup interesu. Obecnie przeprowadza się reformę tego rejestru, w którym przedstawiciele grup interesu będą się rejestrować. „Dobrowolna” rejestracja jest w praktyce w zasadzie obowiązkowa, ponieważ wstęp do Parlamentu mają tylko zarejestrowani przedstawiciele grup interesu. Jestem również zadowolony z przyjęcia koncepcji tzw. „śladu legislacyjnego” polegającej na podawaniu do publicznej wiadomości nazwisk osób, z którymi konsultowano się w czasie prac nad przygotowaniem sprawozdań, moim zdaniem zupełnie zrozumiałego środka zapewnienia przejrzystości. Należy jednak ubolewać, że Rada, w przeciwieństwie do Komisji, nie przyłączyła się do tej inicjatywy.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ po utworzeniu przez Parlament Europejski i Komisję wspólnego rejestru przejrzystości zmiana Regulaminu Parlamentu jest konieczna. Chciałabym zwrócić uwagę, że po wejściu w życie Traktatu z Lizbony uprawnienia Parlamentu Europejskiego zostały wzmocnione i PE stał się tym samym współprawodawcą prawie we wszystkich dziedzinach w ramach zwykłej procedury prawodawczej, a w związku z tym przyciąga zainteresowanie jeszcze większej liczby przedstawicieli grup interesu, którzy ponadto odgrywają istotną rolę w otwartym i pluralistycznym dialogu, będącym podstawą systemu demokratycznego, i są dla posłów do Parlamentu Europejskiego ważnym źródłem informacji w czasie sprawowania ich mandatu. W świetle tych zmian i w tym kontekście konstytucyjnym, a także zgodnie z podjętymi przez Parlament Europejski i Komisję zobowiązaniami na rzecz przejrzystości, instytucje te postanowiły utworzyć i prowadzić wspólny rejestr służący do rejestrowania i kontrolowania organizacji i osób uczestniczących w opracowywaniu i wdrażaniu strategii politycznych UE. Rejestr ten należy prowadzić w sposób zapewniający respektowanie prawa posłów do sprawowania ich mandatu parlamentarnego bez ograniczeń i nie może być on wykorzystywany jako pretekst odmowy wyborcom wstępu do pomieszczeń Parlamentu.

 
  
MPphoto
 
 

  Vito Bonsignore (PPE), na piśmie (IT) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ uważam, że wszelkie środki mające na celu wspieranie i zwiększenie przejrzystości prac Parlamentu są pożądane. Po ratyfikacji Traktatu z Lizbony uprawnienia Parlamentu Europejskiego zostały wzmocnione i PE stał się tym samym współprawodawcą prawie we wszystkich dziedzinach w ramach zwykłej procedury prawodawczej, a w związku z tym przyciąga zainteresowanie jeszcze większej liczby przedstawicieli grup interesu, którzy są dla posłów ważnym źródłem informacji. Dlatego też z zadowoleniem przyjmuję ten wniosek dotyczący utworzenia i prowadzenia wspólnego rejestru, w celu sprawowania kontroli nad organizacjami i osobami uczestniczącymi w opracowywaniu i wdrażaniu strategii politycznych UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Zuzana Brzobohatá (S&D), na piśmie (CS) Przedstawione zmiany Regulaminu są odpowiedzią na przypadki korupcji ujawnione w ciągu ostatnich miesięcy, w których trzej posłowie do PE przyjęli propozycję korupcyjną złożoną przez dziennikarzy śledczych. Jest to nie do pomyślenia, żeby ​​posłowie nie podlegali kontroli publicznej pod kątem interesów, których bronią podczas wypełniania swego mandatu, wywieranej na nich presji lub osób wywierających na nich presję. W związku z tym z dużym zadowoleniem przyjmuję utworzenie wspólnego rejestru przedstawicieli grup interesu i organizacji lobbingowych. Komisja Europejska wprowadziła już taki rejestr, dlatego też Parlament Europejski jedynie rozszerza zakres jego stosowania na posłów, urzędników i innych pracowników Parlamentu Europejskiego. Rejestr będzie zawierać informacje na temat kontaktów między tymi osobami a przedstawicielami grup interesu i takie informacje będą publicznie dostępne. Podobny system działa już w Kongresie Stanów Zjednoczonych, a z dotychczasowych doświadczeń wynika, że jest to użyteczny środek przeciwdziałania korupcji. Jestem przekonana, że rozszerzenie rejestru stanie się również inspiracją dla parlamentu Republiki Czeskiej. Wprowadzenie rejestru w Republice Czeskiej w zdecydowany sposób przyczyniłoby się do rozwoju czeskiej polityki.

 
  
MPphoto
 
 

  Cristian Silviu Buşoi (ALDE), na piśmie (RO) Utworzenie wspólnego rejestru na rzecz przejrzystości jest z pewnością ważnym krokiem naprzód, bardzo oczekiwanym przez obywateli Europy. Instytucje UE, wybieralne czy niewybieralne, podejmują decyzje, które mają wpływ na codzienne życie obywateli. W systemie demokratycznym, a UE ma ambicję, żeby takim systemem się stać, wysoki poziom przejrzystości w procesie decyzyjnym jest całkowicie naturalny.

Ten wspólny rejestr na rzecz przejrzystości będzie również uproszczeniem dla przedstawicieli grup interesu, ponieważ będzie jednym środkiem rejestracji zamiast dwóch, które istnieją obecnie. Niemniej jednak ten rejestr nie będzie rzecz jasna odpowiednim instrumentem rozwiązania problemu korupcji. Nie uważam jednak, żeby podstawowym celem rejestru było wyłącznie zwalczanie korupcji, ponieważ jej przypadki są jednak naprawdę nieliczne.

 
  
MPphoto
 
 

  Derek Roland Clark (EFD), na piśmie – My, posłowie UKIP, wstrzymaliśmy się od głosu w tym głosowaniu nie dlatego, że nie zależy nam na przejrzystości, ale dlatego, że te propozycje są niewystarczające, a głosowanie za ich przyjęciem byłoby równoznaczne z wyrażeniem poparcia dla niewystarczających przepisów.

 
  
MPphoto
 
 

  Carlos Coelho (PPE), na piśmie (PT) Popieram tę decyzję, ponieważ w znacznym stopniu przyczynia się ona do wzmocnienia przejrzystości poprzez aprobatę dla zawarcia umowy między Parlamentem a Komisją w sprawie utworzenia wspólnego rejestru na rzecz przejrzystości. W systemie demokracji przedstawicielskiej ważne jest, by instytucje Unii potrafiły nawiązywać i utrzymywać otwarty, przejrzysty i regularny dialog z obywatelami, ich reprezentatywnymi stowarzyszeniami i społeczeństwem obywatelskim.

Po zwiększeniu uprawnień Parlamentu na mocy Traktatu z Lizbony stworzenie wspólnego rejestru Parlamentu i Komisji w celu ewidencjonowania i monitorowania organizacji i osób uczestniczących w opracowywaniu i wdrażaniu polityki UE staje się niezbędne, w interesie przejrzystości. Należy zatem zmodyfikować Regulamin Parlamentu w celu wprowadzenia obowiązku rejestracji dla wszystkich przedstawicieli grup interesu mających kontakty z posłami do Parlamentu, instytucjami europejskimi i ich pracownikami. Tego rodzaju informacje powinny być ogólnie dostępne dla obywateli.

 
  
MPphoto
 
 

  Anne Delvaux (PPE), na piśmie (FR) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, w którym proponuje się, by rejestr grup interesu obejmował wszystkie instytucje europejskie. Do tej pory ponad 1 700 organizacji zostało oficjalnie uznanych za grupy interesu w Parlamencie Europejskim, a 3 900 w Komisji. Jeśli ktoś chce w sposób sensowny wypowiedzieć się na tematy techniczne, zazwyczaj zasięga opinii osób najlepiej znających się na takich zagadnieniach. Tak było zawsze i tak będzie w przyszłości. Grupy interesu odgrywają użyteczną i ważną rolę w pracach legislacyjnych, pod warunkiem że zachowana jest przejrzystość. W celu jej zapewnienia w przyjętym sprawozdaniu ustanawia się nowe zasady i tworzy się „rejestr na rzecz przejrzystości” wspólny dla Komisji i Parlamentu. Obywatele znajdą w nim zbiór kompleksowych informacji na temat różnych osób kontaktujących się z instytucjami UE. Ten system działający na zasadzie „pojedynczego punktu kontaktowego” będzie ułatwiał rejestrację przedstawicieli reprezentujących konkretne interesy, organizacje komercyjne lub niekomercyjne. Parlament chce w szczególności, by wszystkie spotkania posłów i przedstawicieli grup interesu, poświęcone konkretnym zagadnieniom, były wykazywane na końcu sprawozdań. Szkoda, że rejestracja nie jest obowiązkowa, ale jak mówi przysłowie: „Chi va piano va sano”.

 
  
MPphoto
 
 

  Edite Estrela (S&D), na piśmie (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie zmiany Regulaminu Parlamentu Europejskiego w związku z wprowadzeniem wspólnego dla Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej rejestru na rzecz przejrzystości, ponieważ zasadą przejrzystości powinni kierować się wszyscy zaangażowani w proces decyzyjny i realizację polityki UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Utworzenie wspólnego rejestru na rzecz przejrzystości, po zawarciu umowy międzyinstytucjonalnej w sprawie przejrzystości między Parlamentem i Komisją, wiąże się ze zmianą Regulaminu w celu uwzględnienia w nim nowej sytuacji i po to, żeby ten rejestr można było stosować jako środek w ramach głównego instrumentu prawnego Parlamentu. Głosowałem za zawarciem tej umowy i chcę również wyrazić swoje poparcie dla zmian proceduralnych.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Przejrzystość jest prawem należnym obywatelom i pomaga utrzymać wiarygodność instytucji europejskich: Parlamentu, Komisji i Rady. W związku z tym sprawozdaniem, które zostało sporządzone przez pana posła Casiniego, po ustanowieniu wspólnego dla Parlamentu i Komisji rejestru na rzecz przejrzystości trzeba będzie wprowadzić zmiany do Regulaminu Parlamentu. Po ratyfikacji Traktatu z Lizbony Parlament stał się współprawodawcą prawie we wszystkich dziedzinach. W związku z tym, wspólnie z Komisją, postanowił utworzyć wspólny rejestr służący do ewidencjonowania i monitorowania osób fizycznych i organizacji, które mają jakikolwiek wpływ na przygotowywanie i/lub realizację polityki UE. W istocie przejrzystość ma zasadnicze znaczenie dla funkcjonowania instytucji europejskich, a często uważa się, że jej brakuje. Obywatele europejscy wymagają wysokiego poziomu przejrzystości od swoich przedstawicieli nie tylko w teorii, ale przede wszystkim w praktyce. UE musi dawać przykład pod względem przejrzystości jej instytucji, tak więc z zadowoleniem przyjmuję poprawki zaproponowane przez sprawozdawcę dotyczące zmiany Regulaminu Parlamentu zgodnie z decyzją podjętą przez Konferencję Przewodniczących na posiedzeniu w dniu 18 listopada 2010 r.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) Proponowane zmiany do Regulaminu Parlamentu Europejskiego związane są z utworzeniem i prowadzeniem wspólnego rejestru służącego do ewidencjonowania i monitorowania organizacji i osób, które w jakikolwiek sposób uczestniczą w opracowywaniu i wdrażaniu polityki UE.

Istniejący system, będący podstawą tej propozycji, został stworzony i uruchomiony przez Parlament w 1996 roku. W tym czasie był on pierwszą instytucją UE, która taki system wprowadziła, a następnie, w 2008 roku, również Komisja zastosowała rozwiązanie służące podobnym celom. Zostanie on zmodyfikowany w procesie, w którym nie można nie uwzględniać niedawnych problemów związanych z domniemanym lobbingiem, których skutki odczuł Parlament. Argumenty przedstawione tym razem są jednak inne, odnoszą się bowiem do nowych uprawnień Parlamentu Europejskiego, które otrzymał po wejściu w życie Traktatu z Lizbony.

Przejrzystość instytucji, ich funkcjonowania i decyzji podejmowanych przez ich przedstawicieli powinna być nieodłącznym elementem demokracji. Środki umożliwiające zwiększenie tej przejrzystości są zatem pożądane i potrzebne. Nie jest jednak jasne, czy tak się stanie w wyniku wszystkich zmian tutaj zaproponowanych. Wprawdzie popieramy niektóre proponowane środki, będziemy jednak śledzić ich wdrażanie, żeby móc ocenić ich efekty w przyszłości.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie (PT) To sprawozdanie dotyczy utworzenia i prowadzenia wspólnego rejestru służącego do ewidencjonowania i monitorowania organizacji i osób uczestniczących w opracowywaniu i wdrażaniu polityki UE.

W oparciu o istniejące systemy, które zostały utworzone i uruchomione przez Parlament w 1996 roku, i przez Komisję w 2008 roku, podejmuje się w tym dokumencie próbę rozwiązania kilku niedawnych problemów, chociaż jako argument podaje się w sprawozdaniu nowe uprawnienia powierzone Parlamentowi Europejskiemu po wejściu w życie Traktatu z Lizbony.

Niektóre aspekty tego sprawozdania należy uznać za pozytywne, ale mamy poważne wątpliwości co do pozostałych poprawek. Opowiadamy się za większą przejrzystością, ale nie zawsze jest jasne, że taki cel mają wszystkie przyjęte poprawki. Zobaczymy, jak to będzie realizowane w przyszłości.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Po ratyfikacji Traktatu z Lizbony uprawnienia Parlamentu Europejskiego zostały wzmocnione i tym samym PE stał się współprawodawcą prawie we wszystkich dziedzinach w ramach zwykłej procedury prawodawczej, a w związku z tym przyciąga zainteresowanie jeszcze większej liczby przedstawicieli grup interesu, którzy zresztą odgrywają istotną rolę w otwartym i pluralistycznym dialogu będącym podstawą systemu demokratycznego, i są dla posłów do Parlamentu Europejskiego ważnym źródłem informacji w ramach sprawowania przez nich mandatu.

W świetle tych zmian i w tym kontekście konstytucyjnym, a także zgodnie z podjętymi przez Parlament Europejski i Komisję zobowiązaniami na rzecz przejrzystości, instytucje te postanowiły utworzyć i prowadzić wspólny rejestr służący do rejestrowania i kontrolowania organizacji i osób uczestniczących w opracowywaniu i wdrażaniu strategii politycznych UE.

Jednym z ważnych i koniecznych działań naprawczych jest udoskonalenie przepisów dotyczących wykazywania przez firmy stosujące lobbing wydatków poniesionych z tytułu działalności lobbingowej. Obecne prawodawstwo przewiduje możliwość wykazywania przez grupy interesów o wiele mniejszych wydatków niż faktycznie zostały poniesione. Równie ważna jest przejrzystość w odniesieniu do źródeł środków finansowych, z których firma stosująca lobbing i konsultingowa czerpie dochody.

 
  
MPphoto
 
 

  Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie (IT) Chciałbym pogratulować panu posłowi Casiniemu doskonałej pracy, którą wykonał. Będę głosować za przyjęciem jego wniosku dotyczącego utworzenia rejestru grup interesu w celu zwiększenia przejrzystości w instytucjach europejskich. Mam jednak nadzieję, że na przykład przedstawiciele regionów zostaną potraktowani w należny im sposób.

 
  
MPphoto
 
 

  Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie (FR) Ponieważ grupy nacisku, reprezentujące interesy prywatne czy publiczne, odgrywają niezaprzeczalną rolę w sprawach europejskich, w ich relacjach z naszą instytucją musi być zapewniona większa przejrzystość. Moim zdaniem ich ewidencjonowanie w rejestrze na rzecz przejrzystości powinno być obowiązkowe. Popieram w szczególności koncepcję „śladu legislacyjnego”, która daje możliwość rejestrowania przedstawicieli grup interesu, z którymi spotykają się parlamentarzyści w trakcie procesu legislacyjnego. W istocie ważne jest, że robimy wszystko, by odzyskać lub wzmocnić zaufanie obywateli do funkcjonowania instytucji europejskich, i właśnie w tym słusznym kierunku pomaga nam zmierzać ten rejestr.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Popieram ten dokument, ponieważ Traktat o Unii Europejskiej, a w szczególności jego art. 11 ust. 1 i 2, wyznacza ramy dla stosunków między instytucjami a osobami odpowiedzialnymi za europejskie strategie polityczne z jednej strony, a społeczeństwem obywatelskim, obywatelami i stowarzyszeniami przedstawicielskimi z drugiej strony, które to postanowienia również wspierają te stosunki: 1. Instytucje za pomocą odpowiednich środków umożliwiają obywatelom i stowarzyszeniom przedstawicielskim wypowiadanie się i publiczną wymianę poglądów we wszystkich dziedzinach działania Unii. 2. Instytucje utrzymują otwarty, przejrzysty i regularny dialog ze stowarzyszeniami przedstawicielskimi i społeczeństwem obywatelskim. Po ratyfikacji Traktatu z Lizbony uprawnienia Parlamentu Europejskiego zostały wzmocnione i tym samym PE stał się współprawodawcą prawie we wszystkich dziedzinach w ramach zwykłej procedury prawodawczej, a w związku z tym przyciąga zainteresowanie jeszcze większej liczby przedstawicieli grup interesu, którzy zresztą odgrywają istotną rolę w otwartym i pluralistycznym dialogu, będącym podstawą systemu demokratycznego, i są dla posłów do Parlamentu Europejskiego ważnym źródłem informacji w ramach sprawowania przez nich mandatu. W świetle tych zmian i w tym kontekście konstytucyjnym, a także zgodnie z podjętymi przez Parlament Europejski i Komisję zobowiązaniami na rzecz przejrzystości, instytucje te postanowiły utworzyć i prowadzić wspólny rejestr służący do ewidencjonowania i kontrolowania organizacji i osób uczestniczących w opracowywaniu i wdrażaniu strategii politycznych Unii Europejskiej. Trzeba zwrócić uwagę, że rejestr ten należy prowadzić w sposób zapewniający respektowanie prawa posłów do sprawowania ich mandatu parlamentarnego bez ograniczeń i nie może być wykorzystywany jako pretekst odmowy wyborcom wstępu do pomieszczeń Parlamentu. Ponadto prowadzenie rejestru nie może powodować naruszenia kompetencji i prerogatyw stron i mieć wpływu na ich uprawnienia organizacyjne.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Z zadowoleniem przyjmuję to sprawozdanie. Po ratyfikacji Traktatu z Lizbony uprawnienia Parlamentu Europejskiego zostały wzmocnione i tym samym PE stał się współprawodawcą prawie we wszystkich dziedzinach w ramach zwykłej procedury prawodawczej, a w związku z tym przyciąga zainteresowanie jeszcze większej liczby przedstawicieli grup interesu, którzy zresztą odgrywają istotną rolę w otwartym i pluralistycznym dialogu, będącym podstawą systemu demokratycznego, i są dla posłów do Parlamentu Europejskiego ważnym źródłem informacji w ramach sprawowania przez nich mandatu. W świetle tych zmian i w tym kontekście konstytucyjnym, a także zgodnie z podjętymi przez Parlament Europejski i Komisję zobowiązaniami na rzecz przejrzystości, instytucje te postanowiły utworzyć i prowadzić wspólny rejestr służący do ewidencjonowania i kontrolowania organizacji i osób uczestniczących w opracowywaniu i wdrażaniu strategii politycznych Unii Europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Parlament i Komisja dają dobry przykład poprzez utworzenie wspólnego rejestru na rzecz przejrzystości w celu zapewnienia akredytacji lobbystom i innym grupom interesu. Równie ważne jest, by Rada przyłączyła się do tej inicjatywy. Wymóg dotyczący obowiązkowego sporządzania przez posłów do PE wykazu swoich spotkań z przedstawicielami grup interesu w sprawach legislacyjnych i załączanie go do sprawozdania jest również ważnym krokiem w kierunku większej przejrzystości, która jest potrzebna w tego typu relacjach w celu uniknięcia sytuacji takich jak miały miejsce w przeszłości.

 
  
MPphoto
 
 

  Louis Michel (ALDE), na piśmie(FR) Nie głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Casiniego w sprawie ustanowienia wspólnego rejestru na rzecz przejrzystości. Uważam, że utworzenie takiego rejestru jest naruszeniem swobody, z której powinni korzystać wszyscy politycy. Wszyscy parlamentarzyści przyjmują na siebie odpowiedzialność polityczną za swoje decyzje i prezentowane stanowiska. Są oni rozliczani przez swoich wyborców.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Rejestr obejmuje swoim zakresem wszystkie działania mające bezpośredni lub pośredni wpływ na kształtowanie lub realizację polityki oraz procesy decyzyjne instytucji europejskich. Wszystkie organizacje, niezależnie od ich statusu prawnego, uczestniczące w działaniach wchodzących w zakres rejestru powinny się rejestrować. W Komisji Spraw Konstytucyjnych wielu przedstawicieli wszystkich partii zwracało uwagę na ważne znaczenie przyłączenia się Rady do tego systemu. Głosowanie w Komisji Spraw Konstytucyjnych jest ważnym krokiem naprzód, ale nasza praca nad przejrzystością trwa nadal. Popieram sprawozdanie pana posła Carla Casiniego i głosowałem za przyjęciem tego dokumentu.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie (DE) Nie tylko Parlament Europejski, ale także cała Unia Europejska boryka się z ogromnym problem dotyczącym wiarygodności. Mimo że Parlament w końcu osiągnął porozumienie w sprawie rejestru na rzecz przejrzystości, bez wątpienia pod wpływem nacisków w wyniku niedawnego skandalu związanego z lobbingiem, rejestr ten będzie bezużyteczny. Trzeba będzie ewidencjonować nie tylko wszystkie prace podejmowane na rzecz przedsiębiorstw lub koncernów międzynarodowych, ale również wszystkie przypadki płatnego lobbingu grup interesu, takich jak organizacje zawodowe i związki zawodowe.

Obywatele mają prawo do przejrzystości, ponieważ wnoszą obowiązkowe składki, z których utrzymują się ustawowe grupy interesu. Informacje objęte obowiązkiem pełnego ujawnienia powinny dotyczyć nie tylko wynagrodzenia, ale także opłat, zaproszeń na obiad itp. Ponieważ te działania zmierzają w dobrym kierunku, głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Rareş-Lucian Niculescu (PPE), na piśmie (RO) Utworzenie wspólnego rejestru na rzecz przejrzystości i udoskonalenie wszystkich zasad dotyczących przejrzystości w Parlamencie Europejskim to działania konieczne w celu zwiększenia zaufania obywateli do funkcjonowania Parlamentu i zapewnienia w jego ramach niezbędnej przejrzystości. Głosowałem za przyjęciem obu sprawozdań pana posła Casiniego i czekam na, w miarę możliwości, konkretne propozycje grupy roboczej Parlamentu Europejskiego w sprawie przejrzystości i regulacji działalności lobbingowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Traktat o Unii Europejskiej wyznacza ramy dla stosunków między instytucjami i odpowiedzialnymi za europejskie strategie polityczne z jednej strony, a społeczeństwem obywatelskim, obywatelami i stowarzyszeniami przedstawicielskimi z drugiej strony. Po ratyfikacji Traktatu z Lizbony uprawnienia Parlamentu Europejskiego zostały wzmocnione i tym samym PE stał się współprawodawcą prawie we wszystkich dziedzinach w ramach zwykłej procedury prawodawczej, a w związku z tym przyciąga zainteresowanie jeszcze większej liczby przedstawicieli grup interesu, którzy zresztą odgrywają istotną rolę w otwartym i pluralistycznym dialogu, będącym podstawą systemu demokratycznego, i są dla posłów do Parlamentu Europejskiego ważnym źródłem informacji w ramach sprawowania przez nich mandatu. Sprawą o zasadniczym znaczeniu jest więc utworzenie i prowadzenie wspólnego rejestru służącego do ewidencjonowania i monitorowania. W związku z tym głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie zmiany Regulaminu Parlamentu Europejskiego w związku z wprowadzeniem wspólnego dla Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej rejestru służącego do ewidencjonowania i monitorowania organizacji i osób uczestniczących w jakikolwiek sposób w opracowywaniu i wdrażaniu strategii politycznych Unii Europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Phil Prendergast (S&D), na piśmie – Popieram to sprawozdanie w sprawie zawarcia umowy międzyinstytucjonalnej między Parlamentem a Komisją w sprawie wspólnego rejestru służącego przejrzystości. Wszystkie podmioty, które chcą mieć wpływ na proces decyzyjny i realizację polityki na szczeblu europejskim powinny włączyć się do inicjatywy dotyczącej wspólnego rejestru, dzięki któremu rejestracja przedstawicieli grup interesu i dostęp do informacji na ich temat będą łatwiejsze. Ci, którzy się nie zarejestrują nie uzyskają długoterminowych przepustek umożliwiających wstęp do budynków Parlamentu Europejskiego. Jest to jednak dopiero pierwszy krok w kierunku przejrzystości w relacjach między instytucjami europejskimi a przedstawicielami grup interesu. Rejestracja powinna być obowiązkowa, a Rada także powinna w miarę możliwości najszybciej przystąpić do tej umowy.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie (PT) Po ratyfikacji Traktatu z Lizbony uprawnienia Parlamentu Europejskiego zostały wzmocnione i tym samym PE stał się współprawodawcą prawie we wszystkich dziedzinach w ramach zwykłej procedury prawodawczej, a w związku z tym wzbudza duże zainteresowanie przedstawicieli grup interesu. W związku z tym i w interesie przejrzystości, która powinna być zapewniona w dialogu między tymi podmiotami a instytucjami Unii Europejskiej, Parlament i Komisja doszły do porozumienia w sprawie utworzenia wspólnego rejestru w celu ewidencjonowania i monitorowania osób i organizacji zaangażowanych w proces opracowywania i wdrażania polityki UE. Istnieje więc konieczność wprowadzenia zmian do Regulaminu, a wobec tego głosowałem za ich przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Frédérique Ries (ALDE), na piśmie (FR) Musimy walczyć o przejrzystość w instytucjach europejskich i w związku z tym z zadowoleniem przyjmuję umowę z Komisją, która dotyczy utworzenia w końcu wspólnego rejestru grup interesu instytucji europejskich.

Chcę tylko wyrazić ubolewanie z powodu niechęci Rady do przystąpienia do tego wspólnego rejestru. Czy rzeczywiście trzeba mieć wsteczne poglądy i uparcie stawać w obronie braku przejrzystości, a nie otwartości? Przecież również obowiązkiem przedstawicieli państw członkowskich jest dostarczenie informacji i zapewnianie przejrzystości w kontaktach z obywatelami Europy. Pragnę także wyrazić życzenie na przyszłość. Moim zdaniem należy dążyć do systemu w stylu amerykańskim, który ma za sobą 65 lat doświadczeń i który opiera się na obowiązkowej publikacji kluczowych dokumentów przez grupy interesu (np. wszystkich umów o wartości powyżej 10 000 dolarów).

I na zakończenie chciałbym wyrazić opinię na temat koncepcji śladów legislacyjnych, która jest dobra w teorii, ale nie w praktyce. Nie dlatego, że naruszyłaby zasadę niezależności parlamentarzystów, ale dlatego, że prowadziłaby do niekończących się dyskusji w komisjach parlamentarnych o motywach i powodach spotkań z jednym lobbystą, a nie z innym. Reasumując, pragnę zaznaczyć, że należałoby zaproponować system skuteczny i solidny, a wciąż jeszcze do niego nam daleko.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie (FR) Warto zapoznać się z punktami widzenia różnych zainteresowanych stron w czasie opracowywania i przyjmowania aktu prawnego przez prawodawcę europejskiego. Niemniej jednak, by móc określić skalę wpływu lobbystów, musimy mieć wykaz ich wszystkich w rejestrze, wspólnym dla wszystkich instytucji i takim, w którym wpis jest obowiązkowy.

Tekst, który właśnie został przyjęty jest interesującym pierwszym krokiem w kierunku identyfikacji różnego rodzaju lobbystów i kwot, które przeznaczają, próbując wywierać wpływ na podejmowane decyzje. Musi się on dalej rozwijać. Również Rada powinna uczestniczyć we wspólnym rejestrze, który powinien być obowiązkowy i służyć jako dynamiczny instrument w zapewnieniu przejrzystości procesu decyzyjnego. Leży to w interesie europejskiej demokracji.

 
  
MPphoto
 
 

  Licia Ronzulli (PPE), na piśmie (IT) Stosunki między instytucjami i odpowiedzialnymi za europejskie strategie polityczne z jednej strony, a społeczeństwem obywatelskim, obywatelami i stowarzyszeniami przedstawicielskimi z drugiej strony, są uregulowane postanowieniami Traktatu o Unii Europejskiej. Za pomocą odpowiednich środków instytucje powinny umożliwiać obywatelom i stowarzyszeniom przedstawicielskim wypowiadanie się i publiczną wymianę poglądów we wszystkich dziedzinach działania Unii. W szczególności instytucje powinny utrzymywać otwarty, przejrzysty i regularny dialog ze stowarzyszeniami przedstawicielskimi i społeczeństwem obywatelskim.

Po przyjęciu Traktatu z Lizbony uprawnienia Parlamentu Europejskiego zostały wzmocnione i tym samym PE stał się współprawodawcą prawie we wszystkich dziedzinach w ramach zwykłej procedury prawodawczej. W świetle tych zmian Parlament Europejski i Komisja postanowiły utworzyć i prowadzić wspólny rejestr służący do ewidencjonowania i kontrolowania organizacji i osób uczestniczących w opracowywaniu i wdrażaniu strategii politycznych Unii Europejskiej. W celu uwzględnienia zmian istniejących praw i obowiązków posłów, a także wprowadzenia ich nowych praw i obowiązków, przyjęta dziś rezolucja jest wyrazem poparcia dla zmiany Regulaminu Parlamentu.

 
  
MPphoto
 
 

  Oreste Rossi (EFD), na piśmie (IT) Początkowo byliśmy przeciwni temu sprawozdaniu, ponieważ stosuje się w nim takie same zasady do lobbystów i do instytucji publicznych, również do przedstawicieli regionów w UE. Jednakże na nasz wniosek sprawozdanie zostało zmienione. Naszym zdaniem ustanowienie kodeksu postępowania dla tych, którzy mają wstęp do Parlamentu w imieniu stowarzyszeń prywatnych czy przedsiębiorstw jest inicjatywą słuszną. Jesteśmy także przekonani, że nie należy stosować takich samych zasad do kościołów, partii politycznych, związków zawodowych i instytucji publicznych. Dlatego też głosowaliśmy za przyjęciem tego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Niki Tzavela (EFD), na piśmie (EL) W sprawozdaniu pana posła Casiniego podkreśla się ważne znaczenie zmiany Regulaminu Parlamentu Europejskiego po ustanowieniu wspólnego rejestru służącego przejrzystości. Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, które dowodzi, że do przejrzystości instytucji europejskich przywiązuje się dużą wagę. Dlatego też podzielam pogląd, że ustanowienie tego rejestru pomoże w kontroli wszystkich organizacji i osób uczestniczących w procesie tworzenia i wdrażania strategii politycznych UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Derek Vaughan (S&D), na piśmie – Poparłem dzisiejsze sprawozdanie, w którym wzywa się do utworzenia wspólnego rejestru lobbystów i grup interesu. Jest to pierwszy krok w kierunku większej przejrzystości zarówno w Parlamencie Europejskim, jak i w Komisji. Rejestr służący przejrzystości przyczyni się do poprawy dostępu dla obywateli, którzy chcą znaleźć konkretne informacje o organizacjach i osobach mających kontakt z posłami i urzędnikami Komisji. Parlament wyraźnie stwierdził, że rejestracja lobbystów, którzy chcą spotkać się z posłami będzie, począwszy od teraz, obowiązkowa. Jestem podbudowany informacją Rady, że rozważy ona możliwość wprowadzenia takiego rejestru i zachęcam ją do zrobienia tego bez zbędnej zwłoki.

 
  
MPphoto
 
 

  Iva Zanicchi (PPE), na piśmie (IT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Casiniego. Przejrzystość w działaniach, w których uczestniczą instytucje europejskie, mimo że ostatnio została poważnie naruszona, jest warunkiem wstępnym ich legitymacji i podstawowym czynnikiem w tworzeniu właściwych, otwartych relacji ze stowarzyszeniami przedstawicielskimi. W związku z tym uważam, że stworzenie wspólnego rejestru Parlamentu Europejskiego i Komisji w celu gromadzenia wszystkich informacji na temat organizacji i osób, które mają kontakt z instytucjami będzie nie tylko usprawnieniem procedur biurokratycznych poprzez wprowadzenie rejestracji w jednym miejscu, lecz także zdecydowanym usprawnieniem prowadzącym do coraz bardziej otwartego i przejrzystego dialogu z tymi przedstawicielami grup interesu.

 
  
  

Sprawozdanie: Carlo Casini (A7-0174/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania. Jest to pierwszy krok w kierunku większej przejrzystości w pracach instytucji i zapewnienia przestrzegania unijnych zasad dotyczących administracji publicznej. Rejestr służący przejrzystości – tak będzie się on teraz nazywał – nie jest obowiązkowy, ale lobbyści lub organizacje lobbingowe będą zmuszone wpisywać się do niego, jeżeli będą chciały uzyskać prawo wstępu do Parlamentu Europejskiego. Zarejestrowane podmioty będą również musiały podawać informacje o źródłach swoich dochodów i charakterze interesów, a także złożonych wnioskach legislacyjnych. Przyczyni się to do zwiększenia przejrzystości i zapewnienia bardziej wyczerpujących informacji na temat osób lub organizacji, które kontaktują się z posłami do Parlamentu Europejskiego w poszczególnych sprawach lub zgłaszają pewne propozycje. Uważam, że powinniśmy kontynuować rozmowy z Radą, by także ona przyłączyła się do rejestru służącego przejrzystości i żeby ten rejestr stał się wspólny dla wszystkich trzech instytucji.

 
  
MPphoto
 
 

  Regina Bastos (PPE), na piśmie (PT) W Parlamencie i Komisji jest około 4 600 oficjalnie uznanych grup interesu. Po przyjęciu Traktatu z Lizbony uprawnienia Parlamentu Europejskiego zostały wzmocnione i tym samym PE stał się współprawodawcą prawie we wszystkich dziedzinach w ramach zwykłej procedury prawodawczej, a w związku z tym przyciąga zainteresowanie jeszcze większej liczby przedstawicieli grup interesu.

To sprawozdanie, za którego przyjęciem głosowałam, powstało po zawarciu umowy międzyinstytucjonalnej w sprawie utworzenia wspólnego miejsca służącego do rejestrowania i sprawowania nadzoru nad lobbystami i innymi grupami interesu w Komisji i Parlamencie. Wspólny rejestr różnych instytucji zostanie utworzony w celu zapewnienia większej przejrzystości i będzie się w nim dokonywać rozróżnienia między grupami interesu reprezentującymi społeczeństwo obywatelskie a organami publicznymi.

Równie ważne z punktu widzenia przejrzystości jest stworzenie systemu obowiązkowego zgłaszania wszystkich spotkań zarejestrowanych organizacji i członków odpowiedzialnych za powiązane prawodawstwo, a adnotacje o nich powinny znajdować się w załącznikach do odpowiednich sprawozdań lub zaleceń. Kwestią nie mniej ważną jest przyłączenie się Rady do tego rejestru.

 
  
MPphoto
 
 

  Gerard Batten, John Bufton, David Campbell Bannerman i Derek Roland Clark (EFD), na piśmie – W tym głosowaniu my, posłowie UKIP, wstrzymaliśmy się od głosu nie dlatego, że nie zależy nam na przejrzystości, ale dlatego, że te propozycje są niewystarczające, a głosowanie za ich przyjęciem byłoby równoznaczne z wyrażeniem poparcia dla niewystarczających przepisów.

 
  
MPphoto
 
 

  Sergio Berlato (PPE), na piśmie (IT) Ustanowienie wspólnego rejestru przez Parlament i Komisję w celu gromadzenia w jednym miejscu wszystkich informacji na temat podmiotów kontaktujących się z instytucjami jest krokiem naprzód na drodze do większej przejrzystości. Przejrzystość w instytucjach politycznych ma, moim zdaniem, kluczowe znaczenie dla otwartego dialogu ze społeczeństwem obywatelskim. W gruncie rzeczy zapewnienie możliwości poznawania opinii i informacji oraz ich publicznej wymiany w różnych sektorach, w których działa Unia, a jednocześnie zagwarantowanie monitorowania organizacji i osób aktywnie uczestniczących w tworzeniu polityki i realizacji UE ma ważne znaczenie w demokratycznym życiu instytucji.

Chciałbym jednak wyrazić pewne zastrzeżenia. Nie zgadzam się na wyłączenie niektórych podmiotów, na przykład partnerów społecznych oraz władz lokalnych, regionalnych i gminnych, z zakresu rejestru. Ich wyłączenie jest nieuzasadnione, ponieważ podmioty te mają szczególne interesy i odgrywają równie aktywną rolę w procesie decyzyjnym jak wiele innych stowarzyszeń przedstawicielskich. Uważam również, że wymagane informacje muszą być jaśniej sprecyzowane, żeby nie było możliwości różnej interpretacji tak jak ma to miejsce obecnie.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania, ponieważ przejrzystość instytucji politycznych to warunek wstępny ich legitymacji. Musimy przypatrywać się procesowi decyzyjnemu, kryjącym się za nim wpływom i wreszcie przydzielaniu środków finansowych, tj. pieniędzy podatników. W związku z tym zasady lobbingu są ostatecznie kwestią legitymacji. Parlament był pierwszą instytucją europejską, która zajęła się kwestią coraz liczniejszych grup interesu na szczeblu europejskim, i dlatego koniecznie trzeba analizować konsekwencje tego zjawiska. Po wyborach do Parlamentu Europejskiego powstała nowa grupa robocza, złożona z przedstawicieli Parlamentu i Komisji, której w listopadzie 2010 roku udało się przyjąć projekt umowy w sprawie utworzenia rejestru służącego przejrzystości. Zgodnie z tym nowym projektem rejestracja nie jest obowiązkowa, ale obecnie tylko przedstawiciele zarejestrowanych grup interesu mogą uzyskać wstęp do siedziby Parlamentu Europejskiego. Wspólny rejestr zapewnia możliwie najszerszy udział wszystkich kategorii podmiotów gospodarczych i ułatwia niekomercyjnym organizacjom wykonywanie ich pracy. Jestem przekonana, że ten wspólny rejestr jest kolejnym krokiem w kierunku większej przejrzystości w instytucjach europejskich i przyczyni się też do wzrostu zaufania obywateli do pracy instytucji.

 
  
MPphoto
 
 

  Françoise Castex (S&D), na piśmie(FR) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ jest ono ważne dla wyjaśnienia spraw w czasie, gdy na temat roli lobbystów nadal toczy się wiele dyskusji, a czasami wywołuje ona różne domysły wśród Europejczyków. Żałujemy jednak, że rejestracja organizacji nie jest obowiązkowa, zwłaszcza że de facto istnieje obowiązek rejestracji w celu otrzymania karty wstępu do naszych siedzib. Domagaliśmy się natomiast, żeby ten środek nie miał zastosowania do przedstawicielstw władz lokalnych, regionalnych i gminnych w instytucjach Unii Europejskiej, wbrew temu, co zostało przewidziane w tekście pierwotnym. Uważamy, że te struktury pozostają w bezpośrednim związku z demokratycznie wybranymi organami. Reprezentują one interes ogólny, a zatem powinny być odróżniane od lobbystów, którzy bronią interesów indywidualnych. Niemniej jednak ten rejestr jest ważnym krokiem naprzód, ponieważ w wielu dziedzinach brak przejrzystości wokół roli grup interesu może przyczyniać się do realnych problemów dla demokracji.

 
  
MPphoto
 
 

  Carlos Coelho (PPE), na piśmie (PT) Ta umowa jest pierwszym krokiem, choć niewątpliwie ważnym, w kierunku większej przejrzystości, dzięki wprowadzeniu de facto obowiązkowej rejestracji wszystkich lobbystów, którzy chcą mieć stały wstęp do Parlamentu i Komisji, a także wszystkich informacji na temat struktury prawnej i interesów finansowych danych organizacji.

Istnienie rejestru organizacji i pracowników zaangażowanych w proces decyzyjny i realizacji polityki UE w ten sposób przyczynia się do zwiększenia przejrzystości w dialogu między przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego a instytucjami Unii, a jednocześnie do wprowadzenia wiążących środków w razie naruszenia kodeksu postępowania stanowiącego załącznik do umowy.

Mam nadzieję, że wkrótce zostanie zrobiony drugi krok w kierunku wprowadzenia bardziej rygorystycznych standardów zapewniających spójność w administracji publicznej w UE i wzmocnienie zasad instytucjonalnych.

Szkoda, że Rada jeszcze nie przystąpiła do tej umowy i nie przyłączyła się do rejestru służącego przejrzystości, ponieważ zmniejsza się przez to prawdopodobieństwo osiągnięcia odpowiedniego poziomu przejrzystości na wszystkich etapach procesu legislacyjnego UE. Chciałbym przypomnieć, że poziom przejrzystości instytucji politycznych jest coraz bardziej związany z ich legitymacją.

 
  
MPphoto
 
 

  Proinsias De Rossa (S&D), na piśmie – Przejrzystość instytucji politycznych to warunek wstępny ich legitymacji. Przypatrywanie się procesowi decyzyjnemu, kryjącym się za nim wpływom i wreszcie przydzielaniu środków finansowych, tj. pieniędzy podatników, powinno być łatwe. Dlatego zasady lobbingu to ostatecznie kwestia legitymacji do działania. Poparłem to sprawozdanie, które ustanawia wspólny rejestr Parlamentu Europejskiego i Komisji przeznaczony do ewidencjonowania lobbystów (rejestr służący przejrzystości). Zakres rejestru obejmuje wiele działań prowadzonych w celu bezpośredniego lub pośredniego wywierania wpływu na kształtowanie lub realizację polityki i procesy decyzyjne instytucji europejskich. Wszystkie organizacje, niezależnie od ich statusu prawnego, zaangażowane w działania wchodzące w zakres rejestru powinny się zarejestrować. Ta umowa z Komisją Europejską przewiduje jedynie dobrowolną rejestrację, chociaż lobbyści, którzy nie są wpisani do rejestru, nie otrzymają długoterminowej przepustki do Parlamentu Europejskiego. Następnym krokiem będzie rozszerzenie wspólnego rejestru na wszystkie instytucje UE i przekonanie Komisji i Rady do wprowadzenia obowiązku rejestracji. Potrzebne są nam jasne reguły w celu przeciwdziałania wywieraniu przez ludzi i organizacje wpływu w sposób nieprzejrzysty na procesy decyzyjne UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Christine De Veyrac (PPE), na piśmie (FR) Jestem zadowolona z przyjęcia sprawozdania pana posła Casiniego w sprawie ustanowienia rejestru służącego przejrzystości, wspólnego dla Parlamentu i Komisji. Wprowadzenie jawnego rejestru lobbystów, do którego muszą się oni wpisywać, jeśli mają mieć dostęp do tych dwóch instytucji, stanowi prawdziwie demokratyczny postęp z pożytkiem dla obywateli. W związku z tym przyszły obowiązek sprawozdawców polegający na podawaniu do wiadomości nazwisk lobbystów lub nazw grup interesu, z którymi się spotykają, jest kolejnym krokiem w kierunku pełnej niezależności Parlamentu Europejskiego i przyczyni się do zapewnia zrównoważonej reprezentacji interesów wszystkich obywateli europejskich.

 
  
MPphoto
 
 

  Anne Delvaux (PPE), na piśmie (FR) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, w którym proponuje się, żeby wykaz grup interesów był wspólny dla wszystkich instytucji europejskich. Do tej pory ponad 1 700 organizacji zostało oficjalnie uznanych przez Parlament Europejski za grupy interesów, a 3 900 przez Komisję. Jeśli ktoś chce w sposób sensowny wypowiedzieć się na tematy techniczne, zazwyczaj zasięga opinii ludzi, którzy są najlepiej poinformowani o takich zagadnieniach. Tak było zawsze i tak będzie w przyszłości. Grupy interesu odgrywają użyteczną i ważną rolę w pracach legislacyjnych, pod warunkiem że zachowana jest przejrzystość. W celu jej zapewnienia w przyjętym sprawozdaniu ustanawia się nowe zasady i tworzy się „rejestr służący przejrzystości” wspólny dla Komisji i Parlamentu. Obywatele znajdą w nim zbiór kompleksowych informacji na temat różnych osób kontaktujących się z instytucjami UE. Ten system, działający na zasadzie „pojedynczego punktu kontaktowego”, będzie ułatwiał rejestrację przedstawicieli reprezentujących szczególne interesy, organizacje komercyjne lub niekomercyjne. Parlament również chce w szczególności, by wszystkie spotkania posłów i przedstawicieli grup interesu, poświęcone konkretnym zagadnieniom, były wykazywane na końcu sprawozdań. Szkoda, że rejestracja nie jest obowiązkowe, ale jak mówi przysłowie: „Chi va piano va sano”.

 
  
MPphoto
 
 

  Edite Estrela (S&D), na piśmie (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie zmiany Regulaminu Parlamentu Europejskiego w związku z wprowadzeniem wspólnego dla Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej rejestru na rzecz przejrzystości, ponieważ zasadą przejrzystości powinni kierować się wszyscy zaangażowani w proces decyzyjny i realizacji polityki UE. Uważam jednak, że rejestr ten powinien być obowiązkowy i rozszerzony na wszystkie instytucje europejskie.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) W 2006 roku Komisja przedstawiła propozycję dotyczącą systemu rejestracji w jednym miejscu grup interesu skupionych wokół Komisji i Parlamentu. W rezolucji przyjętej na posiedzeniu plenarnym w dniu 8 maja 2008 r. Parlament z zadowoleniem przyjął propozycję i wezwał do zawarcia umowy międzyinstytucjonalnej między Parlamentem, Komisją i Radą w sprawie ustanowienia wspólnego rejestru. Ponadto w tym samym czasie Parlament zaproponował negocjacje w sprawie wspólnego kodeksu postępowania dla lobbystów i dyskusję na temat sankcji, które należy zastosować w razie naruszenia jego postanowień.

Na mocy tej umowy pozwolenie na stały wstęp do budynków Parlamentu mają jedynie zarejestrowane grupy interesu. Niemniej jednak dzięki wspólnemu rejestrowi zagwarantowano szerokie uczestnictwo wszelkiego rodzaju podmiotów przy jednoczesnym uwzględnieniu ich różnorodności i specyfiki. Z zakresu rejestru wyłączono partnerów społecznych, kościoły, partie polityczne oraz władze lokalne, regionalne i gminne z uwagi na ich szczególny charakter.

Przystąpienie Rady byłoby z korzyścią dla tej umowy. Uważam, że Parlament Europejski i posłowie powinni dawać przykład przestrzegania zasad przejrzystości swoich działań i dbać o jasność celów.

Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Przejrzystość jest podstawą demokracji. Opinia publiczna ma prawo do przejrzystości, która pomaga utrzymać wiarygodność instytucji europejskich: Parlamentu, Komisji i Rady. To sprawozdanie, opracowane przez pana posła Casiniego, dotyczy zawarcia umowy międzyinstytucjonalnej między Parlamentem, Komisją i Radą w sprawie ustanowienia wspólnego rejestru. Pragnę zwrócić uwagę, że Parlament był pierwszą instytucją europejską, która zajęła się kwestią coraz liczniejszych grup interesu i w 1996 roku rozpoczął prowadzenie rejestru przedstawicieli grup interesu. W 2006 roku, w ramach „europejskiej inicjatywy na rzecz przejrzystości”, Komisja przedstawiła propozycję dotyczącą systemu rejestracji w jednym miejscu grup interesu skupionych wokół Komisji i Parlamentu. W istocie przejrzystość jest niezbędna do funkcjonowania instytucji europejskich, które często oskarża się o jej nieprzestrzeganie. Europejscy obywatele wymagają wysokiego poziomu przejrzystości od swoich przedstawicieli, nie tylko w teorii, ale przede wszystkim w praktyce. Jestem zadowolony z przyjęcia projektu umowy w sprawie utworzenia „rejestru służącego przejrzystości”. W moim przekonaniu będzie to znaczący krok naprzód ku większej przejrzystości instytucji europejskich i przyczyni się on do większej legitymacji projektu europejskiego wśród obywateli.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) Zacznę od założenia przyjętego w sprawozdaniu, że „przejrzystość instytucji politycznych to warunek wstępny ich legitymacji. Przypatrywanie się procesowi decyzyjnemu, kryjącym się za nim wpływom i wreszcie przydzielaniu środków finansowych […] powinno być łatwe”. Przejrzystość instytucji i jasność w działaniach ich przedstawicieli powinny być nieodłącznym elementem prawdziwej i rzeczywistej demokracji.

Niestety wiemy, że czasem istnieje ogromna rozbieżność między ładnie brzmiącymi słowami, które się wypowiada a tym, co faktycznie się robi. Parlament był pierwszą instytucją europejską, która zajęła się kwestią coraz liczniejszych grup interesu na szczeblu europejskim i w 1996 roku rozpoczął prowadzenie rejestru przedstawicieli grup interesu.

Nieco później również Komisja podjęła inicjatywę w tej dziedzinie, tworząc w 2008 roku grupę roboczą złożoną z przedstawicieli Parlamentu i Komisji. W 2009 roku grupa robocza przyjęła wspólne oświadczenie i projekt wspólnego kodeksu postępowania.

W 2010 roku nowej grupie roboczej udało się przyjąć projekt umowy w sprawie utworzenia „rejestru służącego przejrzystości”, dzięki czemu zagwarantowano szerokie uczestnictwo wszelkiego rodzaju podmiotów przy jednoczesnym uwzględnieniu ich różnorodności i specyfiki. Należy monitorować efekty tej inicjatywy w praktyce.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie(PT) W sprawozdaniu stwierdza się, że „przejrzystość instytucji politycznych to warunek wstępny ich legitymacji. Przypatrywanie się procesowi decyzyjnemu, kryjącym się za nim wpływom i wreszcie przydzielaniu środków finansowych […] powinno być łatwe”.

Często jednak istnieje ogromna przepaść między teorią a rzeczywistością, mimo że Parlament był pierwszą instytucją europejską, która zajęła się kwestią coraz liczniejszych grup interesu na szczeblu europejskim, a zwłaszcza konsekwencjami tego zjawiska dla procesu legislacyjnego, i w 1996 roku rozpoczął prowadzenie rejestru przedstawicieli grup interesu. W 1996 roku Parlament, po przygotowaniu kilku sprawozdań i po wyczerpujących dyskusjach, rozpoczął prowadzenie rejestru przedstawicieli grup interesu.

Nieco później również Komisja podjęła inicjatywę w tej dziedzinie, tworząc w 2008 roku grupę roboczą złożoną z przedstawicieli Parlamentu i Komisji. W 2009 roku grupa robocza przyjęła wspólne oświadczenie i projekt wspólnego kodeksu postępowania.

W listopadzie 2010 roku nowej grupie roboczej udało się przyjąć projekt umowy w sprawie utworzenia „rejestru służącego przejrzystości”, dzięki czemu zagwarantowano szerokie uczestnictwo wszelkiego rodzaju podmiotów przy jednoczesnym uwzględnieniu ich różnorodności i specyfiki. Należy monitorować efekty tej inicjatywy w praktyce.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Przejrzystość instytucji politycznych to warunek wstępny ich legitymacji. Przypatrywanie się procesowi decyzyjnemu, kryjącym się za nim wpływom i wreszcie przydzielaniu środków finansowych, tj. pieniędzy podatników, powinno być łatwe. Dlatego zasady lobbingu to ostatecznie kwestia legitymacji do działania.

Parlament był pierwszą instytucją europejską, która zajęła się kwestią coraz liczniejszych grup interesu na szczeblu europejskim, a zwłaszcza konsekwencjami tego zjawiska dla procesu legislacyjnego, i w 1996 roku rozpoczął prowadzenie rejestru przedstawicieli grup interesu. Wprawdzie rejestracja nie jest obowiązkowa – co było celem Parlamentu – jednak można uznać ją za obowiązkową w praktyce, ponieważ stały wstęp do Parlamentu mają tylko zarejestrowani przedstawiciele grup interesu. Niemniej jednak należy dążyć do tego, żeby w przyszłości wprowadzić system ewidencji, w którym rejestracja jest obowiązkowa de jure.

Dzięki wspólnemu rejestrowi zagwarantowano szerokie uczestnictwo wszelkiego rodzaju podmiotów przy jednoczesnym uwzględnieniu ich różnorodności i specyfiki. Nowa nazwa – „Rejestr służący przejrzystości” – ułatwia umieszczanie w rejestrze organizacji niekomercyjnych. Będzie on krokiem ku większej przejrzystości instytucji europejskich – mam nadzieję, że przyczyni się do większej legitymacji projektu europejskiego wśród obywateli.

 
  
MPphoto
 
 

  Bruno Gollnisch (NI), na piśmie (FR) Powszechnie wiadomo, że w Brukseli działa ponad 15 tysięcy lobbystów, którzy próbują wywierać wpływ na treść przyjmowanych tam aktów prawnych, i że podejmują oni interwencje na wszystkich etapach procesu legislacyjnego. Mimo że we Francji ta działalność jest postrzegana w sposób bardzo negatywny w przypadku grup interesu – handlowych, społecznych, związków zawodowych i innych – przedstawiania z punktów widzenia i wyrażania opinii na podstawie posiadanej wiedzy specjalistycznej, zwłaszcza wobec urzędników mniej doświadczonych i przedstawicieli wyłonionych w wyborach, nie jest całkowicie niezgodna z prawem. Dlatego też ewidencjonowanie tych grup interesu i ich przedstawicieli w rejestrze ma sens. W takim rejestrze powinny również znaleźć się informacje o ich głównych źródłach finansowania, zwłaszcza jeśli środki pochodzą z budżetu Unii Europejskiej.

Rejestracja powinna być obowiązkowa nie tylko dla tych organizacji, ale także dla wszystkich grup spoza Parlamentu, między innymi tych, które mają wypełniać role przewidziane w Traktatach (związków zawodowych, kościołów, organizacji filozoficznych, władz lokalnych itd.), a także grup złożonych w całości lub części z posłów do Parlamentu, takich jak grupa Europejscy Przyjaciele Izraela, ponieważ w tym przypadku działają one jako grupy interesu, a nie parlamentarzyści. W związku z tym umowa, nad którą dzisiaj głosujemy nie idzie wystarczająco daleko pod względem przejrzystości.

 
  
MPphoto
 
 

  Estelle Grelier (S&D), na piśmie (FR) Po ostatnich wydarzeniach, które zwróciły uwagę na potencjalne nadużycia w działalności lobbingowej, tym bardziej konieczne okazało się zwiększenie przejrzystości w pracy grup interesu w instytucjach europejskich. Połączenie list zarejestrowanych lobbystów w Parlamencie i Komisji stanowi pierwszy krok w kierunku stworzenia pełnego rejestru lobbystów działających w Brukseli, a tym samym do zwiększenia możliwości dostępu obywateli do kontroli i równowagi w demokratycznym procesie decyzyjnym. Zabiegałam jednak o to, żeby ten środek nie miał zastosowania do biur reprezentujących władze lokalne w instytucjach europejskich. Uważam, że w istocie te struktury (rady miejskie, samorządowe, regionalne itd.) są organami bezpośrednio wyłanianymi w demokratycznych wyborach. Reprezentują one interes ogólny, a zatem powinny być odróżniane od lobbystów, którzy bronią interesów indywidualnych. Ponadto mam nadzieję, że rejestr ten będzie ewoluował i pewnego dnia stanie się obowiązkowy dla wszystkich lobbystów, którzy aktywnie działają w instytucjach europejskich. Przejrzystość ma kluczowe znaczenie dla polityki Unii Europejskiej i zasada jej zachowania musi być rozszerzona na wszystkie grupy interesu, które uczestniczą w jej funkcjonowaniu.

 
  
MPphoto
 
 

  Roberto Gualtieri (S&D), na piśmie (IT) Przyjęcie wspólnego rejestru przejrzystości, po zatwierdzeniu go ogromną większością głosów w głosowaniu w Komisji Spraw Konstytucyjnych, jest kolejnym krokiem w kierunku większej przejrzystości w działalności parlamentarnej. Wspólny rejestr Parlamentu Europejskiego i Komisji, powszechnie dostępny za pośrednictwem Internetu, ułatwi obywatelom sprawdzanie różnych podmiotów, z którymi współdziałają posłowie.

Niemniej jednak umowa wymaga udoskonalenia, ponieważ rejestracja podmiotów jest w dalszym ciągu dobrowolna, chociaż stanowi warunek konieczny do uzyskania wstępu do instytucji. Kolejnym celem będzie zatem wprowadzenie obowiązku rejestracji dla wszystkich przedstawicieli grup interesu. Oczekujemy również, że Rada – podobnie jak inne instytucje europejskie – będzie stosować się do wskazań Parlamentu i Komisji i uczestniczyć w rejestrze.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Z zadowoleniem przyjąłem to sprawozdanie, ponieważ przejrzystość instytucji politycznych to warunek wstępny ich legitymacji. Przypatrywanie się procesowi decyzyjnemu, kryjącym się za nim wpływom i wreszcie przydzielaniu środków finansowych, tj. pieniędzy podatników, powinno być łatwe. Dlatego zasady lobbingu to ostatecznie kwestia legitymacji do działania. Osiągnięte wyniki odpowiadają celom określonym przez Parlament w najistotniejszych punktach. Po pierwsze, wprawdzie rejestracja nie jest obowiązkowa – co było celem Parlamentu – jednak można uznać ją za obowiązkową w praktyce, ponieważ stały wstęp do Parlamentu mają tylko zarejestrowani przedstawiciele grup interesu. Po drugie, dzięki wspólnemu rejestrowi zagwarantowano szerokie uczestnictwo wszelkiego rodzaju podmiotów przy jednoczesnym uwzględnieniu ich różnorodności i specyfiki. Nowa nazwa – „Rejestr służący przejrzystości” – ułatwia umieszczanie w rejestrze organizacji niekomercyjnych. Po trzecie, nowy mechanizm zapewnia dodatkowe informacje, na przykład na temat liczby osób uczestniczących we wszelkich działaniach związanych z rejestrem oraz kwot unijnych środków otrzymywanych przez zarejestrowany podmiot. Ten mechanizm zapewni też dokładniejsze informacje o możliwych działaniach wchodzących w zakres stosowania rejestru i o procedurach stosowanych w przypadku skarg. Jestem przekonany, że wspólny rejestr będzie krokiem ku większej przejrzystości instytucji europejskich i mam nadzieję, że przyczyni się on do większej legitymacji projektu europejskiego wśród obywateli.

 
  
MPphoto
 
 

  Agnès Le Brun (PPE), na piśmie (FR) Ponad 1 700 organizacji zostało oficjalnie uznanych przez Parlament Europejski za grupy interesów, a 3 900 przez Komisję. Do tej pory te organizacje były ewidencjonowane w dwóch różnych rejestrach, prowadzonych przez każdą z tych instytucji. W 2008 roku Parlament zaapelował o połączenie tych rejestrów w celu ułatwienia ewidencji. Parlament i Komisja zawarły międzyinstytucjonalną umowę w sprawie stworzenia wspólnego rejestru. Umowa ta czekała na zatwierdzenie i została poddana pod głosowanie na forum europejskiego zgromadzenia prawodawczego. Głosowałam za przyjęciem tego tekstu, ponieważ umożliwi on zapewnienie większej przejrzystości w działaniach grup interesu. To prawda, że zgodnie z tym tekstem wpis do rejestru nie jest obowiązkowy, ale Parlament będzie wymagał rejestracji od każdej organizacji, która będzie chciała mieć wstęp do jego siedzib. W tekście proponuje się również wprowadzenie w życie koncepcji tzw. „śladu legislacyjnego”, polegającej na podawaniu w załącznikach do aktów prawnych tych grup interesu, które odegrały ważną rolę w tworzeniu przepisów. W czerwcu wspólny rejestr będzie dostępny za pośrednictwem Internetu.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Przejrzystość instytucji politycznych to warunek wstępny ich legitymacji. Przypatrywanie się procesowi decyzyjnemu, kryjącym się za nim wpływom i wreszcie przydzielaniu środków finansowych, tj. pieniędzy podatników, powinno być łatwe. Dlatego zasady lobbingu to ostatecznie kwestia legitymacji do działania. Parlament był pierwszą instytucją europejską, która zajęła się kwestią coraz liczniejszych grup interesu na szczeblu europejskim, a zwłaszcza konsekwencjami tego zjawiska dla procesu legislacyjnego. W 1996 roku Parlament, po przygotowaniu kilku sprawozdań i po wyczerpujących dyskusjach, rozpoczął prowadzenie rejestru przedstawicieli grup interesu. Wspólny rejestr będzie krokiem ku większej przejrzystości instytucji europejskich i miejmy nadzieję, że przyczyni się do większej legitymacji projektu europejskiego wśród obywateli.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie (FR) Żadne grupy nacisku reprezentujące interesy handlowe nie powinny otrzymać stałej przepustki do instytucji europejskich. Ich wstęp do Parlamentu Europejskiego musi być ściśle ograniczony do spotkań wyznaczanych im przez parlamentarzystów i grupy polityczne.

Proponowany rejestr na rzecz przejrzystości jest niczym innym niż tylko środkiem administracyjnej legitymizacji. Służy do utrzymania obecnej sytuacji. Grupy interesu mają przed sobą świetlaną przyszłość. Będę głosować przeciwko temu naznaczonemu hipokryzją sprawozdaniu, które potępiam. Należałoby raczej zmusić te osoby do ujawnienia Parlamentowi Europejskiemu ich osobistych kontaktów z mediami, jak również związków parlamentarnych i administracyjnych.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Poprzez ustanowienie wspólnego rejestru na rzecz przejrzystości, który ma służyć zapewnieniu akredytacji lobbystów i innych grup interesu, Parlament i Komisja dają dobry przykład. Ponadto obowiązek wpisywania się do rejestru dla wszystkich lobbystów, którzy chcą mieć stały wstęp do Parlamentu i Komisji, jest ważnym krokiem w kierunku do zwiększenia przejrzystości w stosunkach między tymi organizacjami a instytucjami europejskimi. Po raz kolejny ubolewamy, że Rada nie przyłączyła się do inicjatywy dotyczącej tych środków.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie (DE) Dobrowolny rejestr to kompletny nonsens i w żadnym razie nie przyczyni się do zwiększenia przejrzystości. Ponadto Rada Ministrów jak dotąd nie włączyła się w tę inicjatywę, a to oznacza, że ​​nawet nie uczestniczą w niej wszystkie najważniejsze organy prawodawcze. Zresztą gdyby nawet Rada postanowiła w niej uczestniczyć, i tak pozostałoby jeszcze bardzo wiele luk. W pracach nad oficjalnymi dokumentami, które publikuje Komisja, rzekomo bierze udział 1 350 eksperckich grup roboczych. Jednakże tożsamość członków tych organów doradczych, którzy spotykają się za zamkniętymi drzwiami, pozostaje ściśle strzeżoną tajemnicą.

Obecnie Komisja zwraca większą uwagę na działania byłych komisarzy w okresie bezpośrednio następującym po opuszczeniu przez nich Brukseli. Ale czy przeprowadza się również innego rodzaju kontrole? Wystarczy sobie przypomnieć ostatnie próby podejścia stowarzyszenia przemysłu muzycznego do wydziału praw autorskich. Ponieważ środki te są krokiem w dobrym kierunku, głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Wojciech Michał Olejniczak (S&D), na piśmie(PL) Szanowni Państwo! W pełni popieram podjętą dzisiaj decyzję w sprawie zawarcia międzyinstytucjonalnej umowy pomiędzy Parlamentem Europejskim a Komisją w sprawie „Rejestru służącego przejrzystości”.

Już od 1996 roku Parlament prowadzi system rejestracji dla grup interesu i w tym zakresie może być wzorem dla innych instytucji. Komisja Europejska utworzyła swój rejestr lobbystów dopiero w 2008 roku, natomiast Rada Unii Europejskiej nie ma go do tej pory. Podjęta w Parlamencie Europejskim decyzja prowadzi do połączenia rejestru lobbystów i grup interesu prowadzonych odrębnie przez dwie wspomniane wyżej instytucje. Zabieg ten przyczyni się do zwiększenia przejrzystości i przede wszystkim ułatwi obywatelom dostęp do informacji, które będą znajdować się w jednym miejscu. Stworzenie wspólnego rejestru jest również korzystne dla lobbystów, którzy muszą rejestrować się tylko raz. Decyzja wprowadza również wyłączenie z „Rejestru służącego przejrzystości” wobec partnerów społecznych, kościołów, partii politycznych oraz władz lokalnych i regionalnych. Dodatkowo grupy interesu będą rejestrowane w uzasadnieniu sprawozdania lub zalecenia, jeśli uzyskały zgodę na spotkanie z posłem właśnie w sprawie ustawodawczej. W moim mniemaniu decyzja ta jest ważnym krokiem w kierunku zwiększania przejrzystości i z niecierpliwością czekam na przyłączenie się Rady UE do wspólnego rejestru.

 
  
MPphoto
 
 

  Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie (EL) Instytucje zyskują wiarygodność poprzez działanie w sposób przejrzysty. To konkretne sprawozdanie, za którego przyjęciem głosowałem, stawia kwestię odpowiedzialności na odpowiedniej płaszczyźnie. Obywatele muszą mieć łatwy i swobodny dostęp do informacji na temat wpływu przedstawicieli grup interesu na proces decyzyjny i ich działalności w jego ramach. Faktem jest, że na szczeblu europejskim, Parlament Europejski był pierwszą instytucją, która podjęła działania w związku z pojawieniem się dużej liczby grup interesu. Faktem jest również, że w dalszym ciągu w tym zakresie obserwuje się silną tendencję wzrostową w wyniku stale rozszerzających się uprawnień legislacyjnych Parlamentu. W związku z tym wspólny rejestr jest pierwszym i ważnym krokiem w kierunku kontroli i ochrony przejrzystości działań grup interesu.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Przejrzystość instytucji politycznych jest warunkiem wstępnym ich legitymacji i koniecznością z punktu widzenia zasad etyki. Parlament był pierwszą instytucją europejską, która zajęła się kwestią coraz liczniejszych grup interesu na szczeblu europejskim, a zwłaszcza konsekwencjami tego zjawiska dla procesu legislacyjnego. W 1996 roku Parlament, po przygotowaniu kilku sprawozdań i po wyczerpujących dyskusjach, rozpoczął prowadzenie rejestru przedstawicieli grup interesu. W 2006 roku, w ramach „europejskiej inicjatywy na rzecz przejrzystości”, Komisja przedstawiła propozycję dotyczącą systemu rejestracji w jednym miejscu grup interesu skupionych wokół Komisji i Parlamentu. Odpowiedzią Parlamentu na tę inicjatywę Komisji było sprawozdanie Komisji Spraw Konstytucyjnych w sprawie określenia ram dla działalności grup interesu (lobbystów) w instytucjach europejskich. Rezolucję przyjęto na posiedzeniu plenarnym w dniu 8 maja 2008 r. Następnie, w listopadzie 2010 roku, grupie roboczej udało się przyjąć projekt umowy w sprawie utworzenia rejestru służącego przejrzystości. Parlament zrealizował swoje cele. Jestem przekonana, że ten wspólny rejestr jest kolejnym krokiem w kierunku większej przejrzystości w instytucjach europejskich, a zatem głosowałam za przyjęciem sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie (PT) Działalność przedstawicieli grup interesu, reprezentujących różne dziedziny w ramach relacji z instytucjami Unii Europejskiej – w tym wypadku z Parlamentem i Komisją – ma niezaprzeczalne zalety. Dzięki niej zwiększa się zakres informacji ważnych dla podejmowania decyzji i jest ona źródłem wiedzy na temat uzasadnionych interesów, które zasługują na uwagę. Niemniej koniecznie należy chronić przejrzystość w działalności instytucji UE, żeby ostatecznie zapewnić ich legitymację, przy wszechstronnym uwzględnieniu ich zakresu działania bez nadużywania uprawnień. Dlatego z zadowoleniem przyjmuję zawarcie tej umowy, na mocy której rejestracja wszystkich lobbystów ubiegających się o prawo stałego wstępu do Parlamentu i Komisji jest de facto obowiązkowa. Umowa ta stanowi istotny krok w zapewnianiu większej przejrzystości w dialogu między instytucjami UE a tymi przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego.

 
  
MPphoto
 
 

  Licia Ronzulli (PPE), na piśmie(IT) Przejrzystość instytucji politycznych to warunek wstępny ich legitymacji. Przypatrywanie się procesowi decyzyjnemu, kryjącym się za nim wpływom i wreszcie przydzielaniu środków finansowych, tj. pieniędzy podatników, powinno być łatwe. Parlament jako pierwsza instytucja europejska rozpoczął prowadzenie rejestru przedstawicieli grup interesu w 1996 roku. W rezolucji, która została przyjęta w dniu dzisiejszym, podkreśla się, że dzięki wspólnemu rejestrowi zagwarantowano szerokie uczestnictwo wszelkiego rodzaju podmiotów przy jednoczesnym uwzględnieniu ich różnorodności i specyfiki. Mechanizm ten dostarcza ważnych informacji, na przykład o liczbie osób i organizacji zaangażowanych we wszystkie działania objęte rejestrem i unijnych środkach otrzymanych przez zarejestrowane podmioty.

 
  
MPphoto
 
 

  Bogusław Sonik (PPE), na piśmie(PL) Bruksela, zwana przez niektórych drugą po Waszyngtonie mekką dla lobbystów, potrzebuje odpowiednich regulacji i jasno określonych zasad współpracy pomiędzy decydentami, a przedstawicielami różnych grup interesu. Należy przypomnieć, że lobbing – pojmowany jako rzecznictwo interesów różnych grup społecznych – jest nieodłączną częścią współczesnych systemów demokratycznych.

Po raz kolejny deputowani dali wyraz swojego poparcia dla wprowadzenia transparencji. Wspólny rejestr lobbystów zwiększy przejrzystość unijnych instytucji. Będzie też rozróżniał przedstawicieli grup nacisku od przedstawicieli organizacji pozarządowych i rządowych. Nie ulega wątpliwości, iż grupy interesu stanowią niejako platformę wymiany informacji i ważny kanał komunikacyjny pomiędzy obywatelami a Unia Europejską. Aby ta współpraca była jak najbardziej efektywna i przynosiła oczekiwane rezultaty, musi być uregulowana i przejrzysta.

 
  
MPphoto
 
 

  Eva-Britt Svensson (GUE/NGL), na piśmie(SV) Decyzja w sprawie tzw. rejestru służącego przezroczystości nie jest dość ambitna. Rejestr Komisji, który obecnie zostaje połączony z rejestrem Parlamentu, jest dobrowolny i obejmuje jedynie niewielką część z około 15 tysięcy lobbystów działających w Brukseli. W rejestrze brak jest istotnych informacji.

Wprowadzenie tego rejestru uważam za pewien, choć niewielki, postęp. Przed podjęciem decyzji byłoby lepiej zaczekać i zobaczyć, co zaproponuje grupa kierowana przez pana przewodniczącego Buzka.

Skandale ujawnione w ostatnich miesiącach są wyraźnym dowodem, że zasady Parlamentu są również niewystarczające. Koniecznie jest nam potrzebny kodeks postępowania, w którym wyraźnie zabrania się posłom otrzymywania zapłaty za wspieranie propozycji grup interesu. Posłowie powinni reprezentować wyłączenie swoich wyborców; nie powinni reprezentować partykularnych interesów gospodarczych czy religijnych.

Moim zdaniem należy rejestrować wszystkie grupy interesu. Robienie wyjątków dla niektórych przyczynia się do powstawania luk w systemie kontroli. W czasie kampanii wyborczej moja partia domagała się obowiązkowego ewidencjonowania grup interesu w rejestrze wspólnym dla wszystkich instytucji UE. Domagaliśmy się również podawania informacji na temat spraw, które dotyczyły lobbystów. Rejestr powinien zawierać niektóre informacje finansowe, między innymi o wydatkach na działalność lobbingową i źródłach jej finansowania. Kodeks postępowania w ramach działalności lobbingowej jest niezbędny. Lobbyści, którzy postępują w sposób niezgodny z zasadami etycznymi, powinni być wskazywani publicznie, musi także istnieć możliwość zakazywania ich działalności. Musimy mieć możliwość podwójnego sprawdzania podarunków dla urzędników i polityków, podróży, z których korzystają i obiadów z ich udziałem, innymi słowy zarówno ofiarodawcy, jak i odbiorcy muszą podawać informacje o prezentach. Urzędnicy w obrębie UE przez dwa lata nie mogą mieć możliwości bezpośredniego przechodzenia ze swoich stanowisk do działalności lobbystycznej z zachowaniem powiązań z poprzednią pracą. Ponadto należy upubliczniać wszelką korespondencję, wchodzącą i wychodzącą, między instytucjami UE a lobbystami. Lobbyści nie mogą domagać się prawa do zachowania poufności.

Sprawozdanie pan posła Casiniego nie spełnia tych wymagań.

 
  
MPphoto
 
 

  Angelika Werthmann (NI), na piśmie (DE) Przejrzystość jest ważnym aspektem demokracji i elementem koniecznym do zaangażowania do uczestnictwa obywateli, gdyż jest ona ​​podstawowym środkiem zdobywania ich zaufania. Ponadto odpowiedzialność, która wiąże się z wymogami dotyczącymi przejrzystości, jest ważnym instrumentem w zapobieganiu wszelkiego rodzaju nadużyciom. W tym projekcie umowy w sprawie ustanowienia rejestru służącego przejrzystości zostały uwzględnione wszystkie te zasadnicze wymagania, a w związku z tym mogłam poprzeć go w całości. Kolejnym krokiem musi być realizacja celów tego nowego rejestru i pokonywanie wszelkich nowych trudności, które się pojawiają, niezwłocznie i skutecznie, w duchu pierwotnej umowy.

 
  
MPphoto
 
 

  Anna Záborská (PPE) na piśmie (SK) Lobbing jest działalnością legalną, podstawowym elementem demokracji. Demokracja przedstawicielska może funkcjonować tylko wtedy, gdy obywatele komunikują się z wybranymi przez siebie przedstawicielami i proszą ich o wspieranie swoich interesów. Z tego punktu widzenia nie ma znaczenia, czy obywatele nawiązują kontakty z politykami jako osoby prywatne, stowarzyszenia, firmy handlowe czy przedsiębiorstwa produkcyjne. Żadne uregulowania nie powinny więc ograniczać jednego z podstawowych praw obywateli. Niemniej jednak powody, dla których wybrany przedstawiciel postanawia przedkładać jeden interes nad innymi, muszą być oparte na jego przekonaniu, a nie na osobistych korzyściach. Przejrzystość w pracy posłów do PE polegającej na kontaktach z ludźmi, promującymi własne interesy, jest instrumentem, który prawdopodobnie będzie najlepiej zapobiegać korupcji w procesie stanowienia prawa. Dlatego też popieram proponowany wspólny rejestr, w którym uwzględnia się charakter różnych grup interesu i odróżnia się grupy interesu prowadzące działalność lobbystyczną w celu zwiększenia własnych zysków od tych, które zwracają się do wyłonionych w wyborach przedstawicieli w celu przysporzenia korzyści całemu społeczeństwu.

 
  
  

Sprawozdania: Carlo Casini (A7-0173/2011), (A7-0174/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Po wejściu w życie Traktatu z Lizbony uprawnienia Parlamentu Europejskiego zostały wzmocnione i tym samym PE stał się współprawodawcą prawie we wszystkich dziedzinach w ramach zwykłej procedury prawodawczej, a w związku z tym przyciąga zainteresowanie jeszcze większej liczby przedstawicieli grup interesu, którzy ponadto odgrywają istotną rolę w otwartym i pluralistycznym dialogu, będącym podstawą systemu demokratycznego, i są dla posłów do Parlamentu Europejskiego ważnym źródłem informacji w ramach sprawowania przez nich mandatu. W świetle tych zmian i w tym kontekście konstytucyjnym, a także zgodnie z podjętymi przez Parlament Europejski i Komisję zobowiązaniami na rzecz przejrzystości, instytucje te postanowiły utworzyć i prowadzić wspólny rejestr służący do ewidencjonowania i kontrolowania organizacji i osób uczestniczących w opracowywaniu i wdrażaniu strategii politycznych UE. Rejestr będzie utworzony i prowadzony według obecnie obowiązujących zasad, wprowadzonych przez Parlament w 1996 roku i przez Komisję w czerwcu 2008 roku, opracowanych przez wspólną grupę roboczą Komisji i Parlamentu i na podstawie dotychczasowego doświadczenia oraz zgodnie z sugestiami zgłoszonymi przez zainteresowane strony. Prace związane z zapewnieniem przejrzystości należy kontynuować.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Instytucje polityczne są wiarygodne tylko wtedy, gdy działają w sposób przejrzysty, ponieważ w ten sposób zapewniają sobie legitymację do działania z zachowaniem demokracji, która je charakteryzuje. W związku z tym, i biorąc pod uwagę ważne znaczenie legitymizacji i informowania obywateli w celu zagwarantowania skuteczności i prawidłowego funkcjonowania polityki europejskiej, głosowałam za przyjęciem projektu umowy w sprawie utworzenia wspólnego rejestru służącego przejrzystości.

 
  
  

Sprawozdanie: Ashley Fox (A7-0074/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Sprawne funkcjonowanie rynku wewnętrznego zależy od stabilności systemu finansowego oraz od związanego z nim zaufania europejskich obywateli i konsumentów do instytucji i transakcji finansowych. W wyniku kryzysu finansowego stało się jasne, że jakość ochrony konsumenta i zabezpieczeń w sektorze usług finansowych wymagają widocznej i zdecydowanej poprawy, szczególnie jeśli chodzi o aspekt monitorowania i nadzoru. Istnieje potrzeba stworzenia we wszystkich instytucjach finansowych skutecznego systemu zarządzania, z odpowiednimi funkcjami zarządzania ryzykiem, kontrolą zgodności i wewnętrznym audytem, strategiami i polityką, procesami i procedurami. To równie ważne jak i skomplikowane zadanie należy zrealizować przy pomocy zestawu środków działających bezpośrednio lub pośrednio. Zakres odpowiedzialności członków zarządów musi być jasno określony i wprowadzony w życie w sposób racjonalny, żeby nie stwarzać zagrożeń dla pożądanej gotowości instytucji finansowych do podejmowania działań przedsiębiorczych ani dla jakości dostępnych zasobów kadrowych. W sprawozdaniu zostały wskazane rozwiązania w tym zakresie, a zatem głosuję za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania. Prawidłowe funkcjonowanie rynku wewnętrznego zależy od stabilności systemu finansowego oraz od związanego z nim zaufania europejskich obywateli i konsumentów do instytucji i transakcji finansowych. Podczas niedawnego kryzysu finansowego upadło wiele instytucji finansowych na świecie, a wysokie koszty bankructw ponieśli podatnicy. Popieram inicjatywę Komisji polegającą na krytycznej ocenie solidności instytucji finansowych i całego systemu finansowego, a także ich regulację i nadzór nad nimi, żeby nie dopuścić do ponownego zaistnieniu tego rodzaju sytuacji i zapewnić, by w przyszłości sektor finansowy sprostał potrzebom gospodarki realnej i wykazywał większą odpowiedzialność społeczną.

 
  
MPphoto
 
 

  Elena Băsescu (PPE), na piśmie (RO) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Foxa. Jako kontrsprawozdawczyni grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) powinnam zwrócić uwagę na doskonałe wyniki uzyskane w końcowym głosowaniu, które po raz kolejny świadczą o ścisłej współpracy między grupami politycznymi. Dlatego też skutecznie zapobiegliśmy przyjęciu przez Parlamentu Europejski stanowiska ukierunkowanego w zbyt dużym stopniu na obowiązkowe przepisy w sprawie ładu korporacyjnego. Sprawą o zasadniczym znaczeniu jest promowanie przez naszą grupę zrównoważonego podejścia do pokonania globalnego kryzysu finansowego. Musimy zatem unikać wprowadzania barier w instytucjach finansowych. W sprawozdaniu końcowym przywiązuje większą wagę do roli europejskich organów nadzoru i nadaje się im większe znaczenie. Najważniejszy kompromis polega na traktowaniu na równi zasady „zastosuj się lub wyjaśnij” i obowiązkowych przepisów. Moim zdaniem przepisy powinny być wprowadzane tylko wtedy, gdy zawodzą kodeksy dobrych praktyk. Podejście oparte na zasadzie „zastosuj się lub wyjaśnij” jest proporcjonalne i może być stosowane do wielu instytucji finansowych. Równocześnie musi je jednak uzupełniać regularna ocena zewnętrzna i odpowiedni nadzór regulacyjny.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ stanowi ono wkład Parlamentu w dyskusję na temat sposobów zapewnienia efektywniejszego zarządzania w instytucjach finansowych w Europie. Ta dyskusja jest szczególnie ważna dla znalezienia sposobów niedopuszczenia do ponownego kryzysu finansowego, a ostatecznie kryzysu gospodarczego takiego, jaki dotknął cały świat w 2008 roku. Bankructwa wielu instytucji finansowych nadal drogo kosztują podatników. Dlatego też koniecznie należy przeanalizować przyczyny problemów, które miały miejsce. W odpowiedzi na zieloną księgę w sprawie poprawy ładu korporacyjnego w instytucjach finansowych, opublikowaną przez Komisję, w sprawozdaniu Parlamentu Europejskiego szczególną uwagę zwraca się na konieczność ściślejszego uregulowania procedur powoływania osób zarządzających, określenia kompetencji członków zarządu i kryteriów sprawdzania ich kompetencji oraz sposobów zagwarantowania ich niezależności. W sprawozdaniu wzywa się do ustanowienia obowiązkowych komisji ds. ryzyka na szczeblu zarządu, do zobowiązania instytucji do ujawniania planów naprawczych oraz sprawozdań nadzorczych w tej sprawie, do corocznego opracowywania sprawozdań na temat adekwatności i wydolności systemów kontroli wewnętrznej; stwierdza się, że podobną ocenę powinny również obowiązkowo zawierać roczne sprawozdania sporządzane przez audytorów zewnętrznych.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Mając na uwadze ważne znaczenie zaufania europejskich obywateli i konsumentów do instytucji i transakcji finansowych dla stabilności naszego systemu finansowego, a w konsekwencji dla sprawnego funkcjonowania rynku wewnętrznego, z zadowoleniem przyjmuję zieloną księgę Komisji i możliwość ulepszenia struktur ładu korporacyjnego w całej UE. Trzeba będzie wykonać kilka zadań w celu zapewnienia sprawnego i zrównoważonego funkcjonowania europejskiego rynku finansowego, wśród których najważniejsze, moim zdaniem, jest przyjęcie ukierunkowanego podejścia odpowiadającego potrzebom realnej gospodarki i realizacja strategii na rzecz zwiększenia odpowiedzialności społecznej, a także przeprowadzenie przez zarządy oceny ryzyka w celu uniknięcia kryzysu finansowego w przyszłości.

 
  
MPphoto
 
 

  Edite Estrela (S&D), na piśmie (PT) Głosowałam za przyjęciem alternatywnego projektu rezolucji w sprawie ładu korporacyjnego w instytucjach finansowych, ponieważ zostały w nim przedstawione propozycje, które pozwolą zapewnić poprawę w strukturach ładu korporacyjnego w UE, sektor finansowy musi bowiem reagować na potrzeby realnej gospodarki, przyczyniać się do zrównoważonego wzrostu gospodarczego i wykazywać się większą odpowiedzialnością społeczną.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Sprawne funkcjonowanie rynku wewnętrznego zależy od stabilności systemu finansowego oraz od związanego z nim zaufania europejskich obywateli i konsumentów do instytucji i transakcji finansowych. Istnieje konieczność wzmocnienia i dokonania przeglądu obecnych systemów, które okazały się niewystarczające, ze szczególnym uwzględnieniem mechanizmów kontroli i nadzoru.

W związku z tym z zadowoleniem przyjmuję wnioski i uwagi zawarte w zielonej księdze i szansę na poprawę struktur ładu korporacyjnego w całej UE. Ja także przyłączam się do sprawozdawcy w apelu o przeprowadzenie analizy kosztów i korzyści wniosków Komisji zmierzających do poprawy ładu korporacyjnego i uważam, że taka analiza powinna skupiać się na potrzebie utrzymania silnych, stabilnych i konkurencyjnych instytucji finansowych, żeby mogły one przyczyniać się do wzrostu gospodarczego. Istnieje pilna potrzeba znalezienia mechanizmów i rozwiązań, które umożliwią ograniczenie ryzyka, i utrzymywania stałego dialogu między organami nadzoru, audytorami i instytucjami.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Globalny kryzys finansowy, wywołany upadkiem banku Lehman Brothers jesienią 2008 roku wskutek nieodpowiedniej sekurytyzacji amerykańskich kredytów hipotecznych o podwyższonym ryzyku (subprime), wzbudził bardzo poważne wątpliwości co do wydolności instytucji finansowych. W związku z tą sytuacją zarówno rządy państw członkowskich, jak Stanów Zjednoczonych były zmuszone zasilić sektor finansowy środkami pochodzącymi z funduszy publicznych, w wysokości około 25 % produktu krajowego brutto (PKB). W tych okolicznościach Komisja, za pomocą komunikatu z dnia 4 marca 2009 r., wprowadziła program reform ram regulacyjnych rynków finansowych i systemów nadzoru. Mając na uwadze kryzys gospodarczy i finansowy, z którym mamy do czynienia obecnie, należy zwrócić uwagę, że starań dotyczących sektora finansowego nigdy nie jest za wiele, począwszy od ładu korporacyjnego, w którym na ogół nie bierze się pod uwagę klientów, niezależnie od tego czy są nimi osoby oszczędzające czy deponenci itd. Dlatego też z zadowoleniem przyjmuję zieloną księgę Komisji i jej wnioski, które mogą i powinny towarzyszyć przepisom przyjętym w celu wzmocnienia systemu finansowego w kontekście nowego europejskiego systemu nadzoru i być ich uzupełnieniem. Głosuję więc za przyjęciem tego sprawozdania w sprawie ładu korporacyjnego w instytucjach finansowych i mam nadzieję, że przyczyni się ono zdecydowanie do ich silnej pozycji.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) W tym sprawozdaniu uwzględnione zostały pewne istotne kwestie i fakty, na przykład, że sektor finansowy powinien sprostać potrzebom gospodarki realnej, przyczyniać się do trwałego wzrostu gospodarczego i wykazywać większą odpowiedzialność społeczną, jak również, że „podczas niedawnego kryzysu finansowego upadło wiele instytucji finansowych na świecie, a wysokie koszty bankructw poniósł podatnik”.

Niemniej jednak po tych stwierdzeniach w sprawozdaniu nie zostały przedstawione wszystkie konsekwencje tych faktów. Ograniczono się jedynie do kilku mało istotnych spostrzeżeń. Według sprawozdawcy wszystko lub prawie wszystko sprowadza się do oklepanych argumentów uzasadniających potrzebę stworzenia systemu zarządzania, skutecznego i odpowiedniego pod względem zarządzania ryzykiem, egzekwowania zasad, przestrzegania zasad etycznych w zachowaniu niektórych podmiotów na rynkach i w instytucjach finansowych i tak dalej.

Mamy świadomość, że niektóre z tych wskazówek mogą nieznacznie i na jakiś czas przyczyniać się do poprawy funkcjonowania systemu finansowego. Jest oczywiste jednak, że nie doprowadzą do zmiany najbardziej istotnego aspektu systemu: jego niestabilności, eksploatacyjnego charakteru i spekulacyjnego nastawienia, kierowania się podstawowym celem, którym jest pomnażanie zysków.

W sprawozdaniu została całkowicie pominięta zasadnicza sprawa: przywrócenia roli państwa w tej dziedzinie; sprowadzenia z powrotem sektora finansowego do jego roli społecznej i sprawowania nad nim w sposób demokratyczny kontroli publicznej.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie (PT) To sprawozdanie zawiera tylko dwa ważne stwierdzenia, a mianowicie, że „sektor finansowy powinien sprostać potrzebom gospodarki realnej, przyczyniać się do trwałego wzrostu gospodarczego i wykazać większą odpowiedzialność społeczną” i że „podczas niedawnego kryzysu finansowego upadło wiele instytucji finansowych na świecie, a wysokie koszty bankructw poniósł podatnik”. Znajduje się w nim nawet spostrzeżenie, że niektóre instytucje finansowe i organy nie zdawały sobie sprawy z charakteru, skali i złożoności podejmowanego ryzyka.

Niemniej jednak w sprawozdaniu nie zostały wyciągnięte właściwe wnioski, porusza się w nim jedynie kwestię zasad etycznych w zachowaniu niektórych podmiotów na rynkach i w instytucjach finansowych i stworzenia skutecznego systemu zarządzania, z odpowiednim systemem zarządzania ryzykiem, kontrolą zgodności i tak dalej.

Oczywiście te propozycje mogą nieznacznie i na jakiś czas przyczyniać się do poprawy funkcjonowania banków, nie doprowadzą jednak do zmiany eksploatacyjnego charakteru tego systemu i jego spekulacyjnego nastawienia. W tym sprawozdaniu została całkowicie pominięta zasadnicza sprawa: sprawowania kontroli publicznej nad tym systemem w sposób demokratyczny.

W związku z tym głosowaliśmy za odrzuceniem tego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Podejmowanie ryzyka finansowego jest charakterystyczną cechą sektora finansowego, niezbędną do osiągania sukcesów gospodarczych oraz do wypełniania roli w odniesieniu do całej gospodarki. W interesie obywateli Europy leży, aby roli tej nie ograniczać bardziej niż to konieczne ze względu na ochronę ogólnego interesu, którym jest zapobieganie kryzysom o charakterze systemowym. To równie ważne jak i skomplikowane zadanie należy zrealizować przy pomocy zestawu środków działających bezpośrednio lub pośrednio.

Instytucje finansowe należy zobowiązać do corocznego opracowywania sprawozdań na temat adekwatności i wydolności systemów wewnętrznej kontroli, a takie sprawozdania powinny być zatwierdzane przez ich zarządy. W instytucjach finansowych należy zwracać większą uwagę na wdrażanie w nich działań zwiększających świadomość ryzyka, ponieważ lepsze informowanie o ryzyku na wszystkich szczeblach społeczeństwa – również wśród pracowników – ma decydujące znaczenie dla lepszego zarządzania ryzykiem.

 
  
MPphoto
 
 

  Bruno Gollnisch (NI), na piśmie (FR) Po stwierdzeniu, cytuję i zarazem upowszechniam następujący eufemizm – „brak wartości i zasad etycznych w zachowaniu niektórych podmiotów na rynkach i w instytucjach finansowych” – ten Parlament rozpoczął pożałowania godną krucjatę w celu wprowadzenia nieco etyki do tego sektora. Celowo z pewną przesadą używam tu słowa „krucjata”. Być może lepiej byłoby stwierdzić, że w tekście zostały wyrażone pewne pobożne życzenia, że w końcu należałoby brać pod uwagę interesy klientów i pracowników. Jest w nim również smętne rozwodzenie się na temat społecznej, kulturowej różnorodności i „parytetu płci” w zarządach instytucji (kwot dla Romów, bez wątpienia?). W sprawozdaniu znajduje się kilka wniosków dotyczących kwestii w dużej mierze już uregulowanych na szczeblu europejskim, na przykład nieprzyzwoicie wysokich wynagrodzeń w sektorze, które można byłoby rozwiązać lepiej. Tu i tam wspomina się o kontrolowaniu ryzyka. Krótko mówiąc, rzecz w tym, że autorowi umyka fakt, że przedsiębiorstwa działają jedynie zgodnie z zasadami, które ustalacie wy, prawodawcy.

Teraz te zasady, których w gruncie rzeczy nie chcecie zakwestionować, to swobodny międzynarodowy przepływ kapitału, finansjalizacja gospodarki, nadmierny nacisk na krótkoterminowe, sekurytyzowane, złożone produkty finansowe, które nie są oparte na żadnych konkretnych aspektach przysparzania bogactwa i tworzenie dużych grup międzynarodowych mających większe wpływy niż państwa i nie podlegających kontroli. Dopóki nie zajmiecie się podstawami, na których opiera się ten systemu, dopóty nic się nie zmieni.

 
  
MPphoto
 
 

  Louis Grech (S&D), na piśmie – Skutki niedawnego kryzysu finansowego w największym stopniu dotknęły zwykłych konsumentów. Rządy różnych państw UE posłużyły się pieniędzmi podatników, żeby ratować niektóre banki, które postępowały w sposób nieodpowiedzialny. Gdyby nie wsparcie podatników, nastąpiłby upadek tych banków z katastrofalnymi skutkami dla poszczególnych sektorów gospodarki w różnych państwach członkowskich. Teraz, kiedy najgorszy etap tego kryzysu finansowego się skończył, banki nadal nie działają ani nie prowadzą działalności gospodarczej w sposób uwzględniający najlepszy interes konsumentów. Przypadki niewłaściwej sprzedaży produktów finansowych i brak wystarczającego wsparcia przez banki klientów indywidualnych i małych przedsiębiorstw, które borykają się z przejściowymi problemami z płynnością, dowodzą, że organy regulacyjne powinny podjąć bardziej konkretne działania w celu zapewnienia, by podmioty działające w branży usług finansowych wspierały swoich klientów i ogólnie oferowały lepszą ochronę konsumentom. W związku z powyższym głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Z zadowoleniem przyjmuję ten dokument, ponieważ sektor finansowy powinien sprostać potrzebom gospodarki realnej, przyczyniać się do trwałego wzrostu gospodarczego i wykazywać większą odpowiedzialność społeczną. Należy zauważyć, że brakuje wartości i zasad etycznych w zachowaniu niektórych podmiotów na rynkach i w instytucjach finansowych. Instytucje i rynki finansowe muszą uwzględniać – w ramach ciążącej na nich odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw – interesy wszystkich zaangażowanych stron, między innymi klientów, udziałowców i pracowników. Skuteczne kontrolowanie ryzyka jest podstawowym, niezbędnym elementem zapobiegania kryzysom w przyszłości. W związku z tym należy we wszystkich instytucjach finansowych stworzyć skuteczny system zarządzania, z odpowiednimi funkcjami zarządzania ryzykiem, kontrolą zgodności i wewnętrznym audytem (oraz funkcjami aktuarialnymi w przypadku zakładów ubezpieczeń), strategiami i politykami, procesami i procedurami. Uważam, że koniecznie należy ustanowić obowiązkowe komisje ds. ryzyka lub inne, podobne mechanizmy. Nie powinniśmy podejmować nieproporcjonalnego ryzyka.

 
  
MPphoto
 
 

  Petru Constantin Luhan (PPE), na piśmie (RO) Kryzys finansowy ujawnił brak skuteczności istniejących zasad ładu korporacyjnego. Ważne jest, by teraz wyciągnąć wnioski z doświadczeń i nie dopuścić do podobnych sytuacji przyszłości. W dziedzinie ładu korporacyjnego trwa nieustanny rozwój, a sektor finansowy odpowiada w szczególny sposób za poważne i trwałe strategie gospodarcze. Musimy dbać o zapewnienie silnych, stabilnych i konkurencyjnych instytucji finansowych, by mogły one przyczyniać się do wzrostu gospodarczego. W związku z tym uważam, że w ramach skutecznego ładu korporacyjnego należy w równym stopniu uwzględniać interesy wszystkich zainteresowanych stron, a jednocześnie zapewniać stabilność systemu finansowego. Dzięki temu rynek będzie funkcjonował w sposób optymalny, a konsumenci będą mieli większe zaufanie do instytucji i transakcji finansowych.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Z zadowoleniem przyjmuję to sprawozdanie. Przedmiotowa zielona księga ma na celu wyciągnięcie wniosków z globalnego kryzysu finansowego wywołanego upadkiem banku Lehman Brothers jesienią 2008 roku wskutek nieodpowiedniej sekurytyzacji amerykańskich kredytów hipotecznych o podwyższonym ryzyku (subprime). W związku z rozwojem nowych instrumentów finansowych w zglobalizowanym świecie, w zielonej księdze krytycznej ocenie poddano solidność instytucji finansowych i całego systemu finansowego, a także ich regulację i nadzór nad nimi, aby zapobiec w przyszłości ponownemu zaistnieniu tego rodzaju sytuacji. Wzmocnienie ładu korporacyjnego Komisja uważa za zasadniczy punkt opracowanego przez siebie programu reformy rynków finansowych i zapobiegania kryzysom. W związku z tym Komisja stwierdza w szczególności, że w sektorze usług finansowych, ze względu na systemowe znaczenie wielu podmiotów, w ramach ładu korporacyjnego należy uwzględniać interesy innych zainteresowanych stron (deponentów, oszczędzających, posiadaczy polis ubezpieczeniowych na życie itd.) oraz stabilność systemu finansowego.

 
  
MPphoto
 
 

  Arlene McCarthy (S&D), na piśmie – Słaby ład korporacyjny w instytucjach finansowych – a zwłaszcza podejrzana kultura banków w dziedzinie płatności – jest podstawowym czynnikiem w kształtowaniu warunków sprzyjających kryzysowi finansowemu. Europarlamentarzyści Partii Pracy poparli to sprawozdanie, w którym – dzięki poprawkom wniesionym na etapie prac w komisji parlamentarnej – znalazł się apel do Komisji o podjęcie działań mających na celu poprawę standardów ładu korporacyjnego w instytucjach finansowych. Te postulaty obejmują silniejszy nadzór nad ryzykiem, które podejmuje przedsiębiorstwo, wysokie standardy niezależności i różnorodności członków zarządów przedsiębiorstw, między innymi bardziej proporcjonalny udział kobiet i mężczyzn, i najważniejsze: przejrzystość systemu wynagrodzeń, żeby akcjonariusze i obywatele mieli możliwość pociągania banków do odpowiedzialności. Ponieważ konserwatywny rząd w Wielkiej Brytanii odłożył na półkę przepisy dotyczące przejrzystości, wprowadzone przez poprzedni rząd laburzystów, jestem zadowolona z uwzględnienia mojej propozycji dotyczącej wprowadzenia takiego wymogu na szczeblu UE.

Europarlamentarzyści Partii Pracy sprzeciwili się poprawce zgłoszonej przez sprawozdawcę w sprawie zmniejszenia znaczenia sprawozdania komisji, między innymi ograniczenia wymogu dotyczącego reprezentacji kobiet, bardziej rozciągniętego w czasie harmonogramu działań w ramach reformy wynagrodzeń i zmniejszenia zakresu informacji na temat wynagrodzeń pracowników. Komisja musi teraz zakończyć swoje konsultacje i szybko przedstawić ambitne wnioski w celu zapewnienia, by zarządzanie instytucjami finansowymi pozwoliło zapobiegać, a nie sprzyjało, kryzysom w przyszłości.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) W związku z niedawnym kryzysem finansowym wzrosła potrzeba traktowania w sposób bardziej odpowiedzialny kwestii moralnych w zarządzaniu instytucjami finansowymi. W polityce wynagrodzeń i zarządzaniu wynagrodzeniami dyrektorów i osób zarządzających w instytucjach finansowych należy przestrzegać zasad etycznych i moralnych tak, by nie dopuszczać do sytuacji takich, jakie miały miejsce w niedawnej przeszłości, na przykład przyznawania nagród członkom kierownictwa przedsiębiorstw, które zaraz potem złożyły wnioski o ogłoszenie upadłości lub, jak się okazało, miały poważne trudności. W UE musimy mieć model gospodarki wydajnej, społecznej i zrównoważonej z długoterminową perspektywą, w której szanuje się interesy wszystkich: przedsiębiorców, udziałowców i pracowników.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Celem tej rezolucji jest wzmocnienie ładu korporacyjnego, które Komisja uważa za główny element programu reform rynków finansowych i zapobiegania kryzysom. Nie zgadzam się z takim poglądem, ponieważ tego rodzaju działanie może prowadzić do wzrostu korupcji i naruszania prawa. Głosowałem za odrzuceniem tego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie (DE) Wprowadzenie ładu korporacyjnego może przyczynić się do wzrostu zaufania obywateli europejskich i wiary w stabilność systemu finansowego, ale rynki reagują wprowadzaniem własnych mechanizmów, a wobec tego nie wolno bagatelizować roli agencji ratingowych. Jest to zupełnie niezrozumiałe, że obywatele muszą zaciskać pasa i płacić za pakiety ratunkowe dla banków, gdy tymczasem menedżerowie tych samych banków, rozpaczliwie szukających pomocy, wypłacają sobie obecnie premie wynoszące miliony euro. O wiele za mało zrobiono w procesie ratowania banków, żeby móc zareagować na tę dającą się przewidzieć sytuację. Jednocześnie wielu małym i średnim przedsiębiorstwom, którymi UE zawsze chwali się na papierze jako napędową siłą gospodarki, wymierzono fatalny w skutkach cios, ponieważ na podstawie porozumień bazylejskich banki wolały trzymać swoje pieniądze, zamiast udzielać kredyty przedsiębiorstwom. Kryzys bankowy przyczynił się również do rozwiania mitu o samoregulacji rynku.

W czasie kryzysu w Azji okazało się, że regulacja jest racjonalnym środkiem ostrożności. Pozostaje obserwować, w jakim zakresie zostaną wprowadzone w życie nowe środki monitorowania i nadzoru. Popełniono wiele błędów i w zdumiewającym stopniu zabrakło przestrzegania zasad etyki, moralności i przyzwoitości, a do tego należy jeszcze dołożyć konflikt interesów. To sprawozdanie jest krokiem w dobrym kierunku, ale w niektórych obszarach nie jest wystarczająco precyzyjne, dlatego wstrzymałem się od głosu.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie(PT) W tym sprawozdaniu w sprawie ładu korporacyjnego w instytucjach finansowych został określony zakres działań, które mają być realizowane w firmach zarządzających instytucjami finansowymi. W krótkich słowach, jego celem jest wyciągnięcie wniosków z globalnego kryzysu finansowego wywołanego upadkiem banku Lehman Brothers jesienią 2008 roku wskutek nieodpowiedniej sekurytyzacji amerykańskich kredytów hipotecznych o podwyższonym ryzyku (subprime). W celu niedopuszczenia do powtórzenia się podobnej sytuacji Parlament proponuje, żeby w ramach ładu korporacyjnego koniecznie uwzględniać interesy innych zainteresowanych stron – deponentów, oszczędzających, posiadaczy polis ubezpieczeniowych na życie itd. – oraz stabilność systemu finansowego, ze względu na systemowe znaczenie wielu podmiotów. Najważniejszym z proponowanych środków jest opracowanie obiektywnych kryteriów kompetencji do celów oceny przydatności kandydatów do pełnienia funkcji kontrolnych, z uwzględnieniem charakteru, złożoności i wielkości instytucji finansowej. Chciałabym wyrazić poparcie dla tego pakietu środków, głosując za jego przyjęciem, w nadziei, że środki zaproponowane przez Komisję, a teraz przez Parlament, będą wystarczające, żeby zapobiegać powtórzeniu się sytuacji takich, z jaką mieliśmy do czynienia jesienią 2008 roku, i której konsekwencje są w dalszym ciągu odczuwalne w codziennym życiu Portugalczyków.

 
  
MPphoto
 
 

  Miguel Portas (GUE/NGL), na piśmie (PT) Głosowałem za odrzuceniem tego sprawozdania z następujących powodów. W sprawozdaniu nie przyjmuje się do wiadomości, że kryzys finansowy, który miał miejsce w latach 2007-2008 miał charakter systemowy: innymi słowy, że przyczynił się do niego sposób organizacji systemu finansowego. Oznaczałoby to uznanie, że sposób organizacji systemu ma silny wpływ na decyzje dyrektorów przedsiębiorstw finansowych, niezależnie od poziomu przejrzystości jakiej się od nich wymaga. Na przykład w sprawozdaniu nie bierze się pod uwagę, że zdolność banków komercyjnych do zarabiania pieniędzy na spekulacyjnych inwestycjach finansowych jest w kryzysie bardzo ważnym czynnikiem. W sprawozdaniu nie porusza się też kwestii organizacyjnej, a żadne rady ds. ryzyka ani kryteria kompetencji dyrektorów nie pomogą uniknąć dotkliwych skutków spekulacji oszczędnościami rodzin dla zysku. „Zachowanie stadne” rynków finansowych jest zjawiskiem nieuniknionym, prowadzącym do baniek spekulacyjnych, które później pękają.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie (PT) Żaden rynek, na którym instytucje finansowe odgrywają zasadniczą rolę, nie może funkcjonować bez zaufania, świadomości, że różne podmioty gospodarcze działają prawidłowo. W związku z tym należy znaleźć właściwe proporcje między swobodą tych instytucji w prowadzeniu działalności, co jest w zasadzie kwestią prywatną, a skutkami ekonomicznymi, które może mieć kolejny kryzys w systemie finansowym dla gospodarki realnej i życia każdego człowieka jako członka społeczeństwa. Jeśli przeanalizuje się przyczyny niedawnego kryzysu finansowego, można dojść do wniosku, że koniecznie należy znaleźć mechanizmy kontroli ryzyka inwestycyjnego, składu zarządów, wynagrodzeń dyrektorów, które umożliwią pogłębienie współpracy między prywatnymi a publicznymi organami nadzoru przy jednoczesnym zapewnieniu ich niezależności. Ponieważ w tej rezolucji zostały przedstawione propozycje w tych różnych dziedzinach, głosowałem za jej przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Ostatecznie musieliśmy wstrzymać się od głosu. Nasz alternatywny projekt rezolucji, podpisany przez S&D, którego celem było nadanie rezolucji silniejszego wydźwięku regulacyjnego, został odrzucony. Poprawki sprawozdawcy, które przyczyniały się do osłabienia rezolucji, jednak przyjęto, podobnie jak sprawozdanie zawierające bardzo niejednorodne komunikaty. Najważniejsza osoba zajmująca się tą sprawą w EPP (poseł Karas) podzielała nasze stanowisko, a jako sprawozdawcy w odniesieniu do dyrektywy w sprawie wymogów kapitałowych (CRD IV) jemu zostanie przydzielone zadanie dotyczące zasad ładu korporacyjnego dla instytucji finansowych [kontynuacja tego sprawozdania z inicjatywy własnej (INI)]. Jego grupa, w szczególności pani wiceprzewodnicząca Wortmann-Kool, sprawiła mu zawód (ponownie). Miejmy nadzieję, że obecne przepisy prawodawstwa (wniosek jest oczekiwany w lipcu) będą traktowane z większą starannością i determinacją.

 
  
MPphoto
 
 

  Angelika Werthmann (NI), na piśmie (DE) Najważniejszą informacją, która wypłynęła z kryzysu finansowego i gospodarczego było to, że mamy bardzo zachłanny system. Sektor finansowy nie tylko koncentrował się na zyskach krótkoterminowych, ale także działał w sposób udaremniający starania o zapewnienie zrównoważonego rozwoju. Ze sprawozdania wynikają ważne wnioski dla nas, dotyczące uczenia się na doświadczeniach z kryzysu finansowego w odniesieniu do ryzyka, zarządów, organów nadzorczych, akcjonariuszy i wynagrodzeń. Dlatego też głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania.

 
  
  

Projekt rezolucji B7-0291/2011

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Głosuję za omawianym projektem rezolucji, ponieważ wielostronny system handlu wciąż stanowi zdecydowanie najskuteczniejsze ramy umożliwiające sprawiedliwy i uczciwy handel na szczeblu międzynarodowym. W związku z tym osiągnięcie zrównoważonego rezultatu dauhańskiej rundy rozwojowej w ramach WTO musi być dla unijnych negocjatorów zadaniem priorytetowym. Znaczenie tego porozumienia wynika z tego, że Indie są siódmą co do wielkości gospodarką na świecie. Muszę jednak również wspomnieć, że wciąż występują tam ogromne nierówności, pomimo trwałego wzrostu gospodarczego. Chciałbym podkreślić konieczność zapewnienia, by umowa o wolnym handlu nie ograniczała uprawnień, których rząd Indii potrzebuje w celu rozwiązania problemu ubóstwa i nierówności. Końcowa umowa o wolnym handlu powinna zawierać wiążący mechanizm rozwiązywania sporów między państwami, przepisy dotyczące mediacji w sprawie barier pozataryfowych, środków antydumpingowych i praw do odszkodowania, a także ogólną klauzulę ochronną na podstawie art. XX i XXI Układu ogólnego w sprawie taryf celnych i handlu (GATT). Komisja powinna uwzględnić w umowie o wolnym handlu mocne i skuteczne klauzule ochronne, a w trakcie negocjacji nalegać, by Indie ratyfikowały Układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT).

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie (LT) Zagłosowałam za przyjęciem tej ważnej rezolucji w sprawie stanu negocjacji nad umową o wolnym handlu UE-Indie. Indie są ważnym partnerem handlowym UE: w 2000 roku zajmowały siedemnaste miejsce na liście najważniejszych partnerów handlowych UE, a w 2010 roku zajmowały już miejsce ósme. Ponadto Indie są głównym beneficjentem systemu ogólnych preferencji taryfowych, a wartość towarów importowanych z Indii do UE objętych preferencyjnymi stawkami celnymi lub zwolnionych z cła wyniosła 19,9 miliardów euro, co stanowi 83 % ogółu towarów importowanych z Indii do UE. Obie strony spodziewają się osiągnąć znaczne zyski dzięki zniesieniu stawek celnych, liberalizacji handlu usługami i przedsiębiorczości, podzielam jednak wyrażone w rezolucji rozczarowanie wolnym tempem negocjacji w sprawie umowy o wolnym handlu. Obie strony muszą zwiększyć starania zmierzające do zawarcia przed końcem 2011 roku wszechstronnej, ambitnej i skoordynowanej umowy o wolnym handlu, ponieważ umowa ta będzie podstawą do stworzenia możliwości w zakresie zwiększenia handlu i inwestycji między UE a Indiami oraz rozwoju przedsiębiorczości. Umowa o wolnym handlu pozwoliłaby zwiększyć ogólny eksport i import zarówno Unii Europejskiej, jak i Indii. Zgadzam się z przyjętym w rezolucji stanowiskiem, że jeżeli współpraca gospodarcza między Unią Europejską a Indiami będzie oparta na systemie uniwersalnych wartości propagowanych przez Unię, to może ona stać się modelem współpracy z innymi krajami.

 
  
MPphoto
 
 

  Antonello Antinoro (PPE), na piśmie (IT) Poparliśmy przedmiotową rezolucję i zadaliśmy Komisji pytanie, ponieważ naszym zdaniem ma to zasadnicze znaczenie w chwili, gdy ceny ropy od kilku miesięcy utrzymują się na rekordowo wysokim poziomie. Wielu właścicieli kutrów rybackich, zwłaszcza małych flot, znajduje się w niezrównoważonej sytuacji, ponieważ ze względu na wzrost cen ropy wciąż rosną ich wydatki, często do tego stopnia, że nie osiągają oni żadnych zysków z sezonu połowowego. Wzywając do zwiększenia w kolejnych trzech latach pomocy de minimis z 30 tysięcy euro do 60 tysięcy euro, chcemy wysłać sygnał temu sektorowi, na którym w ostatnich latach, zwłaszcza z powodu wejścia w życie wspólnej polityki rybołówstwa oraz nowych restrykcyjnych środków, doszło do ograniczenia działalności małych i średnich przedsiębiorstw, a nawet ich zamykania. Należy również zauważyć, że w innych sektorach, jak na przykład rolnictwo, wprowadzono już środki mające pomóc w uporaniu się z podwyżką cen. W związku z tym taka pomoc – a musimy pamiętać, że jest ona przyznawana na szczeblu krajowym, a nie unijnym, zatem jest uzależniona od zasobów finansowych poszczególnych państw członkowskich – może być postrzegana przez niektórych jako przyczyna zaburzeń konkurencji, ale w rzeczywistości przyniesie lekką ulgę sektorowi, który znajduje się w coraz trudniejszej sytuacji.

 
  
MPphoto
 
 

  Kader Arif (S&D), na piśmie(FR) Zagłosowałem przeciwko przyjęciu rezolucji złożonej przez europejską prawicę, ponieważ propaguje się w niej ultraliberalną wizję stosunków handlowych UE z Indiami. Prawa strona areny politycznej systematycznie wyrażała sprzeciw wobec poprawek, jakie składałem w imieniu Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim, mających na celu wykluczenie liberalizacji usług publicznych, zdecydowane potępienie pracy dzieci, wymóg dotyczący prawnie wiążących klauzul w sprawie społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw oraz żądanie przestrzegania zasady równego wynagrodzenia za pracę o równej wartości w odniesieniu do obywateli Indii, którzy w przyszłości przyjadą pracować w Europie. Kompromis okazał się niemożliwy, różnice zdań były oczywiste i nie do pogodzenia. Jedynie rezolucja złożona przez moją grupę wraz z rezolucjami złożonymi przez Grupę Zielonych/Wolne Przymierze Europejskie i Konfederacyjną Grupę Zjednoczonej Lewicy Europejskiej/Nordycką Zieloną Lewicę dawały progresywną wizję stosunków handlowych UE-Indie. Zgodnie z oczekiwaniami nie miały one szans w starciu z zasiadającą w Parlamencie większością prawicy, a szkoda.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowej rezolucji. Po ponad trzech latach rozmów w sprawie umowy o wolnym handlu UE i Indie znajdują się na kluczowym etapie i zamykają negocjacje w najważniejszych sektorach. W dalszych negocjacjach należy koniecznie poruszyć kilka ważnych kwestii. Uważam, że należy zwrócić szczególną uwagę na najbardziej wrażliwe sektory europejskiej gospodarki, jak przemysł, rolnictwo i usługi. Indie stanowią jedną z największych gospodarek na świecie z gwałtownie rozwijającym się sektorem usług. Są bardzo zainteresowane wejściem na unijny rynek usług, dlatego konieczne jest przeprowadzenie wszechstronnej oceny, aby sprawdzić, w jaki sposób umowa o wolnym handlu wpłynie na sektor usług w UE (i inne ważne sektory) oraz na zatrudnienie. Na wszystkich etapach negocjacji musimy zadbać, by przyszła polityka handlowa była realizowana w kontekście celów Unii Europejskiej, w tym wiążących zobowiązań dotyczących norm społecznych i środowiskowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Slavi Binev (NI), na piśmie (BG) Chciałbym przypomnieć Państwu, że ósmy milenijny cel rozwoju przewiduje utworzenie globalnego partnerstwa na rzecz rozwoju, co obejmuje utworzenie otwartego, opartego na zasadach, przewidywalnego i niedyskryminującego systemu handlu i finansów. Kluczowym czynnikiem w realizacji tego celu jest gotowość państw rozwiniętych do otworzenia swoich rynków na kraje rozwijające się, w tym także na Indie. W ten sposób UE będzie mogła wnieść swój wkład w takie problemy jak zrównoważony rozwój, likwidacja ubóstwa oraz ochrona praw człowieka. Przyjęcie rezolucji w sprawie umowy o wolnym handlu pomiędzy UE a Indiami pomoże nam wykonać krok w kierunku realizacji milenijnych celów rozwoju.

 
  
MPphoto
 
 

  Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie (RO) Jestem rozczarowany decyzją Komisji Europejskiej, która postanowiła nie czekać, aż Parlament przyjmie sprawozdanie w sprawie przyszłej międzynarodowej polityki inwestycyjnej UE, ale zaproponować Indiom mandat do negocjowania rozdziału dotyczącego inwestycji. Zwyczajowo należałoby przeprowadzić konsultacje z europejskim ustawodawcą, gdy w grę wchodzi międzynarodowy mandat do negocjacji, zwłaszcza w sytuacji, gdy Parlament Europejski ma do odegrania istotną rolę pod względem kształtowania unijnych strategii politycznych w zakresie inwestycji. Komisja musi jak najszybciej odpowiedzieć na wezwanie jej przez Parlament do wyraźnego określenia okresu inwestycji, tak aby przepisy dotyczące ochrony inwestycji nie wpłynęły ujemnie na możliwość wydawania przez strony przymusowych licencji. Ponadto wiążący mechanizm rozwiązywania sporów między państwami upoważnia jedynie zagranicznych inwestorów do rozpoczęcia postępowania prawnego przeciwko rządom UE i Indii na szczeblu międzynarodowym, podczas gdy inwestorzy krajowi mogą uciekać się jedynie do sądów krajowych. Taka sytuacja może osłabić krajowe inicjatywy polityczne dotyczące prawodawstwa środowiskowego, społecznego lub budżetowego. Umowa o wolnym handlu powinna być najważniejszą spośród wszystkich dotychczas wynegocjowanych. Dlatego nie zaszkodziłoby w większym stopniu skupić na niej uwagę.

 
  
MPphoto
 
 

  Françoise Castex (S&D), na piśmie(FR) Zagłosowałam przeciwko przyjęciu tego sprawozdania. Chcemy, aby umowa o wolnym handlu między UE a Indiami była pomocna we wspieraniu zrównoważonego rozwoju i zawierała wyraźne klauzule dotyczące przestrzegania norm MOP, zasad środowiskowych oraz zobowiązań w zakresie społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw. Odrzucenie tych wniosków przez prawicę jest szczególnie godne ubolewania. Potępiamy również odrzucenie przez prawe skrzydło Parlamentu poprawki mającej zagwarantować jednakowe traktowanie pracowników z Europy i Indii. Jest to nie tylko szkodliwe dla pracowników z Indii, ale również bardzo niebezpieczne dla pracowników europejskich. Nie wolno nam zgadzać się na liberalizację usług i dumping społeczny, mające na celu obniżenie europejskich wynagrodzeń. Ponadto Unia Europejska nie może zapominać o swoich zasadach założycielskich. W Traktacie z Lizbony przewidziano, że polityka handlowa ma przyczyniać się do zrównoważonego rozwoju, likwidacji ubóstwa i ochrony praw człowieka.

 
  
MPphoto
 
 

  George Sabin Cutaş (S&D), na piśmie (RO) Jeśli chodzi o umowę o wolnym handlu między UE a Indiami, postanawiam zagłosować za przyjęciem rezolucji zaproponowanej przez moją grupę, ponieważ moim zdaniem jest ona bardziej wyważona niż rezolucje proponowane przez inne grupy polityczne. W rezolucji Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim podkreślono znaczenie umowy o wolnym handlu z Indiami, jednocześnie wspomniano o wciąż występujących w tym kraju nierównościach oraz o konieczności uwzględnienia w umowie klauzul dotyczących praw człowieka, praw społecznych i środowiskowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Największa obecnie demokracja na świecie jest przykładem paradoksów i asymetrii, które najwyraźniej ze stosunkową łatwością wpasowują się w tysiącletnią historię kraju. Chociaż nie zniknęły przejawy największego ubóstwa, to przypływy i przepływy bogactwa wyniosły Indie na ważniejszą pozycję na arenie międzynarodowej, co pokazało, że gospodarka i społeczeństwo tego kraju rozwijają się szybko i skutecznie oraz wprowadzają innowacje.

Umowa o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską a Indiami mogłaby stanowić pozytywne zakończenie procesu pogłębianej w ostatnim okresie interakcji handlowej. Mam nadzieję, że UE i Indie, oprócz podzielania tych samych wartości, będą nadal usiłowały lepiej się zrozumieć i wyciągnąć korzyści z głębszego zrozumienia, a także z innych zysków wynikających z wzajemnych kontaktów.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Omawiany projekt rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczy umowy o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską a Indiami. Stosunki handlowe UE-Indie są istotne, ponieważ UE jest głównym partnerem handlowym Indii i największym inwestorem zagranicznym. Z drugiej strony UE jest głównym odbiorcą inwestycji zagranicznych Indii i w związku z tym musi nadal priorytetowo traktować wielostronny system handlu, który jest korzystny dla krajów rozwijających się. Indie są głównym beneficjentem systemu ogólnych preferencji taryfowych (GSP). Jeśli chodzi o znaczenie stosunków strategicznych między UE a Indiami, a także ochronę kwestii związanych z rolnictwem, przestrzeganiem praw człowieka, a szczególnie kwestię pracy dzieci, ochronę środowiska i przestrzeganie zaleceń Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczących kwestii społecznych oraz praw autorskich, to wszystkie warunki potrzebne do poparcia omawianego projektu rezolucji są spełnione.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) Omawiana umowa o wolnym handlu ma największy zakres spośród wszystkich wynegocjowanych dotychczas przez UE. Umowa ta, poza tym, że dotyczy szczególnych kwestii, prowokuje także szerszą dyskusję na temat wolnego handlu, jego roli, celów i konsekwencji.

Wolny handel jest jednym z filarów neoliberalizmu, który narodził się w latach 70. XX wieku w ramach tak zwanego konsensusu waszyngtońskiego, jako jeden z kluczowych elementów kapitalistycznego systemu reagowania na kryzys strukturalny, który wówczas się pojawił – zupełnie tak jak dziś. Stanowił on sposób mocarstw światowych o imperialistycznych zapędach na rozszerzenie kontroli nad rynkami oraz wymuszanie coraz to nowych metod wykorzystywania pracowników, dzięki konfrontowaniu siły roboczej z różnych państw i regionów. Doprowadziło to do obniżenia warunków pracy i życia. Celem takiego działania było zapewnienie nowych warunków dla kontynuacji procesu akumulacji kapitału. Nadal tak jest.

Skutki tego są dostrzegalne gołym okiem: poza presją wywieraną na pracowników i ich prawa, konkurencja pomiędzy systemami produkcyjnymi o bardzo różnych poziomach rozwoju uwypukla rozbieżności między nimi, wzmacnia systemy silne, a osłabia słabe.

Nie inaczej będzie z przedmiotową umową.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie (PT) Liberalizacja i deregulacja światowego handlu w znacznym stopniu osłabiły sektory produkcyjne najsłabszych gospodarek UE, takich jak na przykład Portugalia, które są zarządzane zgodnie z interesami dużych przedsiębiorstw europejskich potęg.

W obliczu katastrofalnych konsekwencji takich działań Unia Europejska, zamiast zawrócić, nadal zdaje się biec ślepo naprzód.

Właśnie w takim kontekście musimy przeprowadzić analizę przedmiotowej umowy, która ma największy zakres spośród wszystkich umów dotychczas wynegocjowanych przez UE.

Potrzebne są pilne i głębokie zmiany w obecnej polityce handlowej w celu uwzględnienia w niej cech szczególnych każdego z państw członkowskich UE, tak aby handel międzynarodowy miał na celu raczej komplementarność niż konkurencję. Jest to konieczne do zbudowania słusznych i uczciwych stosunków gospodarczych, które byłyby obustronnie korzystne, służyły rozwojowi społeczeństw i krajów, a nie były korzystne wyłącznie dla wąskiej grupy instytucji finansowych i przedsiębiorstw.

Złożony kryzys, z którym obecnie mamy do czynienia, wymaga nowych przesłanek gospodarczych, społecznych, energetycznych i środowiskowych, a także ochrony prawa każdego państwa do zrównoważonej produkcji; wolny handel, jeden z filarów neoliberalizmu, zdecydowanie to uniemożliwia.

 
  
MPphoto
 
 

  Bruno Gollnisch (NI), na piśmie(FR) Często nam się przypomina, że wspólna polityka zagraniczna musi spełniać ogólne cele Unii Europejskiej, które są określone przede wszystkim w art. 3 Traktatu i dotyczą szczególnie likwidacji ubóstwa. Przez te wszystkie lata podpisywania umów o wolnym handlu z każdym państwem na świecie, zwłaszcza z tymi, które systematycznie stosują dumping społeczny, walutowy lub środowiskowy, jedyne co się udało to wpędzić w ubóstwo ofiary przenoszenia i zamykania przedsiębiorstw, które bezpośrednio wynikają z niesprawiedliwej konkurencji. Omawiana umowa z Indiami oznacza pójście jeszcze dalej. Precz z polskim hydraulikiem, nadchodzi programista lub księgowy z Indii!

Zasadniczo zmierza to do otwarcia rynku europejskiego na liczne usługi w ramach sposobu 4 Układu ogólnego w sprawie handlu usługami, barbarzyńskiego sformułowania stosowanego w odniesieniu do światowej wersji dyrektywy usługowej. Francuski laureat Nagrody Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych, Maurice Allais, zauważył, że wolny handel jest wzajemnie korzystny tylko pomiędzy krajami o porównywalnych poziomach rozwoju. Dodałbym jeszcze, że tylko, gdy dotyczy docelowych obszarów, podczas gdy sektory strategiczne każdego państwa pozostają chronione. W przeciwnym razie w tej grze nie ma dwóch wygranych. Jak dotychczas, od dłuższego już czasu, jest w niej wciąż jeden przegrany: Europa.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Poparłem omawiany dokument, ponieważ UE jest najważniejszym źródłem bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Indiach. Obie strony spodziewają się osiągnąć znaczne zyski dzięki zniesieniu stawek celnych, liberalizacji handlu usługami i przedsiębiorczości, a także ponawiają zaangażowanie na rzecz zmniejszenia stawek celnych i dalszej liberalizacji przedsiębiorczości oraz handlu usługami. Dostęp do rynku jest utrudniony przez bariery pozataryfowe, takie jak wymogi w zakresie zdrowia i bezpieczeństwa lub bariery techniczne, ograniczenia ilościowe, procedury zgodności, mechanizmy obrony handlu, procedury celne, podatki wewnętrzne, a także brak międzynarodowych norm i standardów. Unia Europejska i Indie muszą zobowiązać się do przyspieszenia negocjacji nad umową o wolnym handlu oraz osiągnięcia znacznych i owocnych postępów prowadzących do szybszego zawarcia ambitnego, szeroko zakrojonego i zrównoważonego porozumienia dotyczącego handlu i inwestycji. Obie strony muszą nasilić starania zmierzające do zawarcia przed końcem 2011 roku wszechstronnej, ambitnej i zrównoważonej umowy o wolnym handlu. Umowa powinna uszanować delikatne kwestie związane z handlem produktami rolnymi, lecz nie powinna utrudniać otwarcia rynku w komplementarnych dziedzinach. Komisja musi należycie uwzględnić każdy negatywny wpływ na unijne rolnictwo, w szczególności w zakresie otwarcia rynków, OMG, mleka, mięsa wołowego, ochrony własności intelektualnej oraz oznakowania pochodzenia. Komisja powinna także wynegocjować skuteczny i przejrzysty system udzielania zamówień, a Indie powinny stosować przejrzyste i sprawiedliwe procedury w trakcie udzielania zamówień publicznych oraz zapewniać przedsiębiorstwom europejskim dostęp do systemów zamówień publicznych.

 
  
MPphoto
 
 

  Elisabeth Köstinger (PPE), na piśmie (DE) Czynimy istotne postępy w negocjacjach nad umową o wolnym handlu pomiędzy UE a Indiami. Parlament Europejski, poprzez przyjęcie projektu rezolucji, wyraźnie pokazał swoje priorytety. W odniesieniu do rolnictwa Parlament skupił się na obszarach delikatnych, podkreślił znaczenie norm sanitarnych i fitosanitarnych oraz wyraził poparcie dla skutecznych klauzul ochronnych. Wszelako wciąż jeszcze pozostaje wiele do zrobienia w obszarze własności intelektualnej.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowej rezolucji. Żadna z umów o wolnym handlu podpisywana przez UE z Indiami nie może w żaden sposób ograniczać możliwości Indii w zakresie produkowania leków generycznych. Gdyby się tak stało, byłoby to szkodliwe nie tylko dla Indii, ale również dla ubogich ludzi w Afryce i innych miejscach, którzy są uzależnieni od dostaw tanich leków z Indii.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie (FR) Jedną z zalet omawianego tekstu jest uwzględnienie potencjalnie negatywnych skutków OMG. Parlament jednak wpiera w nim liberalizację handlu usługami między Unią Europejską a Indiami. Ponadto zostawia państwom tylko jedno prawo, a mianowicie prawo „do stanowienia regulacji” w odniesieniu do usług publicznych, czyli działanie, które tego rodzaju liberalizacja i tak skazuje na porażkę. Wzywa również do liberalizacji usług prawniczych i rachunkowych, otworzenia sektora bankowego i ubezpieczeniowego oraz złagodzenia przepisów inwestycyjnych. W Europie interesy oligarchii są podobnie chronione jak w Indiach. Głosuję przeciwko przyjęciu omawianego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Unia Europejska jest największym partnerem handlowym Indii, a wartość wymiany handlowej towarów i usług w latach 2009–2010 wyniosła około 84 miliardów euro. Unia Europejska ma 20,15 % udziału w całkowitym eksporcie Indii i 13,32 % udziału w całkowitym imporcie Indii. Z kolei Indie mają 2,6 % udziału w całkowitym eksporcie UE i 2,2 % udziału w całkowitym imporcie UE. W związku z tym jest konieczne, abyśmy uwzględnili to, że cele wspólnej polityki handlowej muszą być w pełni skoordynowane z ogólnymi celami Unii Europejskiej. Na mocy Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej wspólna polityka handlowa musi być prowadzona „zgodnie z zasadami i celami działań zewnętrznych Unii” i musi przyczyniać się „między innymi do zrównoważonego rozwoju, likwidacji ubóstwa oraz ochrony praw człowieka”. W związku z tym w trakcie negocjacji nie wolno zapomnieć o kwestiach takich jak wykorzystywanie pracy dzieci czy nieprzestrzeganie międzynarodowych norm społecznych i środowiskowych, co jest formą dumpingu szkodliwego dla europejskich przedsiębiorstw i pracowników. Komisja musi więc wyjaśnić te aspekty, zanim podpisze umowę handlową.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Indie, ze względu na rozmiar rynku (ponad miliard mieszkańców) i imponującą stopę wzrostu (od roku 2000 średnio ponad 7 %) oraz wysoki poziom ochrony, są jednym z oczywistych partnerów UE do podpisania jednej z umów o wolnym handlu nowej generacji, zapoczątkowanych w 2006 roku w ramach globalnej strategii europejskiej. Wyniki szczytu UE-Indie, zorganizowanego 10 grudnia w Brukseli, zainspirowały obie strony do przyspieszenia procesu negocjacji, aby utorować drogę do jego zakończenia w roku 2011. Należy koniecznie wziąć pod uwagę aspekt dumpingu w stosunkach z Indiami; gdyby w dokumencie nie było punktu dotyczącego tej kwestii, zagłosowałbym przeciwko przyjęciu rezolucji.

 
  
MPphoto
 
 

  Claudio Morganti (EFD), na piśmie (IT) Uważam, że należałoby odrzucić omawianą rezolucję w sprawie umowy o wolnym handlu UE-Indie. Nie zdemaskowano w niej problemów, które umowa sprowadzi na przemysł odzieżowy w Europie, szczególnie zaś w północnych Włoszech; wymienione są inne przemysły, które zostały objęte odrębnymi klauzulami, ale przy całkowitym pominięciu przemysłu odzieżowego.

W celu pokazania, że taka umowa jest potrzebna, w rezolucji podkreślono komplementarność gospodarek Indii i Europy; rzeczywistość jest jednak inna, ponieważ w przypadku kilku gałęzi przemysłu, w tym właśnie branży odzieżowej, nie ma żadnej komplementarności, jest za to konkurencja, często nieuczciwa, ze strony azjatyckich partnerów. Dlatego właśnie postanowiłem zagłosować przeciwko przyjęciu przedmiotowej rezolucji.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Zagłosowałam za przyjęciem omawianej rezolucji w sprawie stanu negocjacji nad umową o wolnym handlu UE-Indie. Nastąpił istotny postęp negocjacji pomiędzy UE a Indiami w sprawie zawarcia umowy o wolnym handlu. Indie w międzynarodowym kontekście geopolitycznym zdobywają nowy status, z beneficjenta pomocy rozwojowej stają się darczyńcą. Umowa ta ma szczególne znaczenie; zasadniczo, jeśli omawiana obecnie współpraca między UE a Indiami będzie oparta na systemie wspólnych wartości powszechnych, będzie mogła służyć jako model współpracy z innymi krajami. Chciałabym zwrócić uwagę na nacisk położony w negocjacjach na ochronę małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) w Indiach i sugestię, aby wszystkie programy na rzecz współpracy rozwojowej pomiędzy UE a Indiami miały na celu wzmocnienie MŚP przy użyciu środków, które pomogą w sfinansowaniu lokalnych projektów opartych na funkcjonowaniu rynku. Małe i średnie przedsiębiorstwa w Indiach, podobnie jak w krajach UE, napędzają wzrost gospodarczy, a tym samym zatrudnienie.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie (PT) Ze względu na istotne zyski, jakie obie strony będą mogły osiągnąć, mam nadzieję, że negocjacje pomiędzy UE a Indiami będą kontynuowane z myślą o szybkim zawarciu ambitnej, wyważonej i wszechstronnej umowy o wolnym handlu.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Zagłosowaliśmy za przyjęciem dokumentu. W sprawie umowy o wolnym handlu z Indiami Parlament Europejski jest mocno podzielony. Pierwszy kompromis (wypracowany przez grupy EPP, ECR i ALDE) został przyjęty przy 390 głosach za, 276 głosach przeciw i 10 wstrzymujących się od głosu. Nie spełniła się nadzieja na przesłanie negocjatorom silnego impulsu do zawarcia umowy o wolnym handlu z Indiami. Rezolucja grup EPP, ECR i ALDE zalecająca dążenie do całkowitego otwarcia rynku Indii na wszystkich szczeblach, bez wiążących sformułowań w sprawie praw człowieka i praw pracowniczych, społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw, dumpingu środowiskowego itd., nie uzyskała niezbędnej większości głosów, dzięki której zostałaby przyjęta jako zalecenie dla negocjatorów. Silne wsparcie uzyskała „antyrezolucja” przygotowana przez grupy Zielonych/S&D oraz GUE, którą negocjatorzy niewątpliwie przeczytają. Tymczasem właśnie w kompromisie grup EPP, ECR i ALDE udało się uniknąć najgorszego.

 
  
MPphoto
 
 

  Oreste Rossi (EFD), na piśmie (IT) Jesteśmy zdecydowanie przeciwni zawarciu umowy o wolnym handlu UE-Indie, ponieważ musimy pamiętać, że kraj ten, choć czyni postępy w obszarze ochrony praw pracowników i zdrowia oraz walki z fałszowaniem wyrobów, wciąż jednak stanowi nieuczciwą konkurencję dla naszych przedsiębiorstw. Na przykład, kiedy Światowa Organizacja Handlu zaskarżyła 500 % taryfę celną nałożoną przez Indie na wina pochodzące z Europy, Indie postąpiły w nieuczciwy sposób, gdyż poszczególne prowincje wprowadziły takie same taryfy. Musimy także pamiętać o negatywnym wpływie na gospodarkę dalszej liberalizacji handlu z Indiami, ponieważ UE eksportuje 1,9 % swoich usług do Indii, a Indie eksportują do nas 11,6 % swoich usług. Zatem oznacza to, że umowa pomoże Indiom dziesięciokrotnie bardziej niż Europie.

 
  
MPphoto
 
 

  Marc Tarabella (S&D), na piśmie (FR) Wraz z grupą socjalistów w Parlamencie Europejskim zagłosowałem przeciwko przyjęciu rezolucji dotyczącej negocjacji nad umową o wolnym handlu między Unią Europejską a Indiami, ponieważ nie uwzględnia ona w wystarczającym stopniu norm społecznych, z którymi wszystkie umowy handlowe muszą być zgodne.

Organizacja pozarządowa w Indiach Save the Children szacuje, że obecnie w Indiach, na polach, w restauracjach lub fabrykach pracuje wciąż około 60 milionów dzieci. Ubolewam nad tym, że konserwatywna większość w Parlamencie Europejskim nie chciała przyjąć do wiadomości takiego stanu rzeczy i odrzuciła poprawkę, w której podkreślono zaniepokojenie PE spowodowane wykorzystywaniem do pracy dzieci, często pracujących w niebezpiecznych i szkodliwych dla zdrowia warunkach. Poprosiliśmy Komisję o zajęcie się tym problemem w ramach negocjacji nad umową o wolnym handlu i zachęciliśmy rząd Indii do dołożenia wszelkich starań w celu zlikwidowania przyczyn tego zjawiska i położenia mu kresu.

Większość prawicy na tej sali, poprzez odrzucenie takiego stanowiska, przedłożyła interesy handlowe UE i Indii ponad ochronę praw dzieci, w związku z czym nie mogę poprzeć takiego niedopuszczalnego stanowiska.

 
  
MPphoto
 
 

  Marie-Christine Vergiat (GUE/NGL), na piśmie (FR) Zagłosowałam przeciwko przyjęciu rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie negocjacji nad umową o wolnym handlu pomiędzy UE a Indiami. Omawiane sprawozdanie jest całkowicie spójne z polityką zwiększonego liberalizmu, zwłaszcza w sektorze usług publicznych oraz z normami, które wpływają ujemnie nie tylko na dostawy produktów medycznych, ale także na rozwój badań.

Jest to kolejny przejaw ultraliberalizmu, jaki UE chce narzucić wszystkim swoim partnerom. Omawiana umowa ma najszerszy zakres spośród umów dotychczas wynegocjowanych przez UE w tym obszarze i ma na celu bardziej ochronę interesów dużych przedsiębiorstw wielonarodowych, niż nawiązanie zrównoważonego partnerstwa pomiędzy stronami czy przyczynienie się do rozwoju gospodarczego i społecznego Indii.

Przedmiotowa umowa zdecydowanie nie jest inicjatywą korzystną dla obu stron, choć właśnie o tym miała przekonać omawiana rezolucja.

 
  
  

Wniosek rezolucji B7-0287/2011

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Głosuję za niniejszym wnioskiem rezolucji, bowiem niezbędne jest znalezienie równowagi pomiędzy umowami wielostronnymi, dwustronnymi i plurilateralnymi. Japonia jest w szczególności trzecią co do wielkości gospodarką na świecie pod względem produktu krajowego brutto (PKB). W związku z tym konieczne jest podniesienie kwestii inwestycji i handlu w zakresie usług we wszystkich dyskusjach handlowych z Japonią, co zapewni, że otwarcie rynku nie zagrozi ani europejskim, ani japońskim zasadom w zakresie ochrony usług publicznych i różnorodności kulturowej. Uznaję, że wielostronny system handlu, którego reprezentantem jest Światowa Organizacja Handlu, pozostaje zdecydowanie najbardziej skutecznymi ramami w dążeniach do osiągnięcia otwartego i uczciwego handlu na całym świecie. Chciałbym powtórzyć, iż jestem głęboko przekonany o tym, że Unia Europejska i Japonia powinny mieć swój wkład w pomyślne zakończenie negocjacji dauhańskiej agendy rozwoju i jestem zaniepokojony, że negocjacje dwustronne mogą zakłócić ten cel. Kończąc, nalegam na umożliwienie dostępu do skutecznych środków ochronnych, aby zapobiec jakiemukolwiek wzrostowi importu wynikającemu z ewentualnej liberalizacji handlu pomiędzy UE a Japonią, który może poważnie zagrozić – lub istnieje niebezpieczeństwo, że poważnie zagrozi – przemysłowi UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie (LT) Głosowałam za tą ważną rezolucją w sprawie stosunków handlowych UE-Japonia. Unia Europejska i Japonia są ważnymi partnerami i inwestorami względem siebie, a łączna wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych wyniosła w 2009 roku 200 miliardów euro. Japonia jest szóstym co do wielkości partnerem handlowym UE, a UE jest trzecim co do wielkości partnerem handlowym Japonii. Zgadzam się z postanowieniem, że nadszedł czas, aby zawrzeć umowę o wolnym handlu UE-Japonia, ale przed rozpoczęciem negocjacji Japonia musi podjąć poważne zobowiązania dotyczące usunięcia barier pozataryfowych, które ograniczają przedsiębiorcom europejskim możliwości dostępu do rynku, innymi słowy przeszkód w dostępie do zamówień publicznych, niewystarczającego uznawania standardów międzynarodowych odnoszących się do wyrobów medycznych oraz preferencyjnego traktowania krajowych podmiotów sektora usług finansowych. Dwustronna wymiana handlowa pomiędzy UE a Japonią pozostaje z tyłu za większością wymiany handlowej UE z jej głównymi partnerami handlowymi z uwagi na negatywne konsekwencje japońskich barier pozataryfowych. Poparłam postanowienie rezolucji, w którym jest mowa o tym, że umowa o wolnym handlu UE-Japonia może potencjalnie doprowadzić do sytuacji, w której obie strony są wygrane, a korzyści odnoszą obie gospodarki.

 
  
MPphoto
 
 

  Kader Arif (S&D), na piśmie(FR) W oczekiwaniu na szczyt UE-Japonia, który ma się odbyć pod koniec miesiąca, Parlament przyjął tę rezolucję, przedstawiającą jego poglądy na temat stosunków handlowych pomiędzy dwoma partnerami. W odróżnieniu od prawicy europejskiej, która bardzo zdecydowanie wypowiadała się za otwarciem negocjacji w sprawie zawarcia umowy o wolnym handlu, ja broniłem bardziej ostrożnego podejścia. Japonia jest potęgą handlową, do której należy podchodzić z ostrożnością w odniesieniu do liberalizacji handlu. To dlatego moja grupa sprzeciwiała się obecnemu tekstowi przedstawionemu przez prawicę europejską i podkreślała potrzebę przeprowadzenia określonych badań skutków wskazujących konsekwencje bardziej zacieśnionych stosunków handlowych dla wszystkich sektorów, których to dotyczy, a w szczególności sektora samochodowego, oraz dla zatrudnienia w Europie, zanim rozpoczniemy jakiekolwiek negocjacje. Równocześnie zaznaczyliśmy problem barier pozataryfowych, które uniemożliwiają przedsiębiorcom europejskim dostęp do japońskich kontraktów publicznych. Faktycznie, niesłuszne jest, że Unia Europejska, najbardziej otwarty na inwestycje zagraniczne region na świecie, nie może działać na uczciwych warunkach na rynkach swoich uprzemysłowionych partnerów.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie (LT) Głosowałam za tym sprawozdaniem, ponieważ całkowicie się zgadzam, że po klęsce żywiołowej, która ostatnio dotknęła Japonię, a była największą w historii tego kraju, UE może i musi pomóc jego gospodarce szybko wrócić do dawnego poziomu. W sprawozdaniu wzywa się Komisję do stworzenia specjalnego systemu, według którego UE poprzez różne aspekty mogłaby w przyszłości pomagać krajom, które doświadczyły klęsk żywiołowych. W szczególności w przypadku Japonii rezolucja Parlamentu Europejskiego wnosi propozycję, aby wykorzystać szanse oferowane przez międzynarodowe rynki zamówień publicznych i usług, zwłaszcza że widoczny jest wzrost zainteresowania UE i państw członkowskich tymi obszarami. Nadal istnieje wiele przeszkód w zakresie zamówień publicznych i usług handlowych z powodu prawomocnych przepisów krajowych; w sprawozdaniu pojawia się propozycja usunięcia takich przeszkód poprzez podjęcie wysiłków zrozumienia metod wzajemnych systemów przystosowania. Niemniej jednak w sprawozdaniu zwraca się uwagę na fakt, że kwestie inwestycji i handlu w zakresie usług muszą zostać podniesione w dyskusjach handlowych z Japonią, co pozwoli zapewnić, by dalsze otwarcie rynku nie zagrażało ani europejskim, ani japońskim zasadom dotyczącym ochrony usług publicznych, środowiska i różnorodności kulturowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Vito Bonsignore (PPE), na piśmie(IT) Głosowałem za wspólnym projektem rezolucji w sprawie stosunków handlowych UE-Japonia. W 2010 roku Unia Europejska i Japonia stanowiły około 20 % światowej gospodarki, natomiast ich dwustronna wymiana handlowa była warta 120 miliardów euro. W świetle tych liczb uważam, że istnieje pilna potrzeba rozpoczęcia negocjacji w sprawie umów o wolnym handlu, aby zachęcić do bliższej współpracy pomiędzy tymi dwoma partnerami handlowymi i umożliwić im wspólne sprostanie wspólnym wyzwaniom, takim jak globalny kryzys ekonomiczny oraz nieustanny polityczny i gospodarczy wzrost znaczenia Chin.

Warunkiem wstępnym rozpoczęcia negocjacji i zacieśnienia stosunków handlowych jest zobowiązanie Japonii do zniesienia barier pozataryfowych i barier uniemożliwiajacych dostęp do japońskich kontraktów na zamówienia publiczne. Co więcej, podczas tej fazy wstępnej Komisja powinna skoncentrować się na znoszeniu barier wobec małych i średnich przedsiębiorstw z Europy.

 
  
MPphoto
 
 

  George Sabin Cutaş (S&D), na piśmie (RO) Podczas głosowania w sprawie stosunków handlowych pomiędzy UE a Japonią postanowiłem głosować za rezolucją przedstawioną przez grupę polityczną, do której należę. Niniejsza rezolucja podkreśliła potrzebę zniesienia barier pozataryfowych, którym podlega rynek japoński, oraz liberalizacji dostępu do japońskiego rynku zamówień publicznych jeszcze przed podpisaniem umowy o wolnym handlu z tym krajem.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Stosunki handlowe pomiędzy krajami europejskimi a Japonią mają kilkusetletnią historię i zacieśniają się od zakończenia drugiej wojny światowej.

Japonia stanowi jeden z najbardziej godnych uwagi sukcesów odnowy gospodarczej i społecznej w historii świata; jest to obecnie szanowany kraj, zasługujący na podziw. Tragiczne wydarzenia, do których doszło w tym kraju zasługują na wezwanie do solidarności z naszymi partnerami. Nieustępliwość i odwaga, jakie ludność tego kraju wykazała w obliczu tych trudności, powinny stanowić inspirację dla Europy, która często wydaje się zbyt zajęta swoimi sprawami i nie zawsze jest wystarczająco świadoma tego, co się dzieje poza jej granicami.

Uważam, że obie strony mają wiele do zyskania wskutek umowy o wolnym handlu, która zacieśniłaby ich stosunki handlowe i zniosła bariery bezpodstawnie utrudniające stosunki. Żałuję, że ten cel nadal wydaje się daleki od realizacji i mam nadzieję, że Europa i Japonia nie będą ustawać w wysiłkach, aby go osiągnąć.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Niniejszy projekt rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczy umowy o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską a Japonią, trzecią co do wielkości gospodarką narodową na świecie pod względem krajowego produktu brutto (PKB). Stosunki handlowe pomiędzy UE a Japonią nie są zaledwie istotne dla gospodarek tych państw, one są zasadnicze: w 2009 roku kraje te wypracowały ponad jedną czwartą PKB na świecie i stanowiły ponad 20 % światowego handlu. Co więcej, UE jest trzecim co do wielkości partnerem handlowym Japonii. Z tych powodów głosuję za niniejszym sprawozdaniem. Jednakże zgadzam się ze sprawozdawcą, że UE powinna domagać się od Japonii między innymi zniesienia barier taryfowych oraz przeszkód w dostępie do przetargów publicznych przed ewentualnym rozpoczęciem negocjacji. Uważam również, że Parlament musi wysłać pozytywny sygnał w reakcji na tsunami, które zniszczyło część japońskiego wybrzeża, powodując śmierć wielu osób i ogromne straty mienia, nie wspominając o elektrowni jądrowej Fukushima.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) Wizja kształtująca niniejszy projekt rezolucji została bardzo wyraźnie przedstawiona w preambule. Jest tam mowa o tym, że wielostronny system handlu ustanowiony przez WTO stanowi najodpowiedniejsze ramy regulacji i zachęcania do otwartego, sprawiedliwego handlu oraz jednocześnie przyczynia się do pomyślnego zakończenia dauhańskiej agendy rozwoju. Jest to wizja tak zwanego wolnego handlu jako broni klasowej w służbie dużych instytucji finansowych i przedsiębiorstw dążących do zwiększonej eksploatacji pracowników i innych osób. Obejmuje to zarówno odrzucenie społeczne, zniszczenie siły produkcyjnej, jak i odrzucenie środowiska, degradację środowiska naturalnego.

Taka polityka handlowa oraz umowy, które dają jej konkretny wyraz, stają się coraz bardziej pozbawione demokratycznego mandatu. Prawie zawsze negocjacje prowadzi się w tajemnicy, za plecami opinii publicznej, a to w celu ukrycia ich skutków ekonomicznych, społecznych i środowiskowych i uniknięcia szczerej, otwartej debaty.

Takie podejście, na którym korzysta duży biznes, jest szkodliwe dla potrzeb osób i pracowników, a przy tym jest niekorzystne dla przemysłu tych krajów UE, których gospodarki są najsłabsze. Dlatego jedyne, co możemy zrobić, to wyrazić potępienie i ostry sprzeciw.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie (PT) Negocjacje z Japonią mające na celu wzmocnienie stosunków handlowych nie mogą być wykorzystywane jako broń klasowa w służbie dużych instytucji finansowych i przedsiębiorstw propagujących zwiększoną eksploatację pracowników i innych osób, zniszczenie ich siły produkcyjnej i degradację środowiska.

Unii Europejskiej coraz bardziej brakuje demokratycznego mandatu, jest bowiem popychana na prawo; bo negocjuje w tajemnicy umowy handlowe, zupełnie nie zważając na niezależność obywateli państw członkowskich; bo dąży do ukrycia ogromnych skutków ekonomicznych i społecznych, jakie przyniesie jej polityka, równocześnie nie informując, nie wyjaśniając, nie omawiając ani nie uwzględniając opinii obywateli.

Takie podejście, na którym korzysta duży biznes, jest szkodliwe z punktu widzenia potrzeb osób i pracowników i innych ludzi, jak również niekorzystne dla przemysłu tych krajów UE, których gospodarki są najsłabsze. Nie przestaje ono oznaczać utraty praw, bezrobocia i biedy, która ma wpływ na rolników i rybaków prowadzących gospodarstwa małe i średniej wielkości oraz na małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP), które wszystkie skończą jako jego ofiary.

W zaślepieniu chęcią zysku takie podejście ogranicza demokrację i niezależność oraz powoduje wzrost zależności takich krajów jak Portugalia, które muszą tworzyć zatrudnienie oraz produkować i tworzyć bogactwo, aby podnieść poziom życia; które nie potrzebują deindustrializacji, ograniczenia produkcji rolnej ani rybołówstwa.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Udzieliłem poparcia temu dokumentowi dlatego, że w 2009 roku UE i Japonia wypracowały razem ponad jedną czwartą światowego PKB, a ich udział w światowym handlu przekroczył 20 %, a także dlatego, że Japonia i UE są względem siebie ważnymi inwestorami. Rada i Komisja stwierdziły, iż zdolność Japonii do zniesienia barier regulacyjnych w handlu jest warunkiem wstępnym rozpoczęcia negocjacji w sprawie umowy o wolnym handlu między UE a Japonią, wspierającym ściślejszą współpracę gospodarczą między tymi dwoma strategicznymi partnerami handlowymi. Wielostronny system handlu, ustanowiony przez WTO, stanowi nadal zdecydowanie najskuteczniejsze ramy osiągnięcia otwartego i sprawiedliwego handlu na skalę światową. Uważam, że Unia Europejska i Japonia powinny wspólnie przyczynić się do pomyślnego zakończenia negocjacji w ramach dauhańskiej agendy rozwoju. Umowa o wolnym handlu UE–Japonia przyniosłaby korzyści nie tylko pod względem wzrostu dwustronnego handlu towarami i usługami, ale również sprzyjałaby współpracy dotyczącej horyzontalnych priorytetów UE, takich jak współpraca w dziedzinie innowacji, współpraca regulacyjna i zwalczanie nadużyć na rynku oraz wspólne reagowanie na szersze wyzwania dotyczące środowiska naturalnego itp.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Uważam, że jeżeli Japonia okaże prawdziwą wolę zniesienia barier pozataryfowych, to UE powinna przystąpić do negocjacji z Japonią, mając na uwadze podpisanie umowy o wolnym handlu.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie (FR) Zaledwie kilka tygodni po klęsce żywiołowej i katastrofie jądrowej w Japonii prawica europejska wpadła na szalony pomysł zastraszenia japońskiego rządu. Cel stanowi zmuszenie Japonii do zniesienia wszystkich przeszkód, z którymi borykają się firmy europejskie w dostępie do kontraktów publicznych w tym kraju. Ani słowa o katastrofie jądrowej. Ani jednej propozycji współpracy, aby pomóc Japonii wyjść z tej sytuacji. Prawie żadnego zdania o solidarności po jedynej katastrofie jądrowej w Japonii. Prawica europejska powinna się wstydzić!

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) W 2010 roku łączna wartość dwustronnych wymian handlowych między UE a Japonią, trzecią co do wielkości gospodarką narodową na świecie pod względem PKB, wyniosła 120 miliardów euro. Japonia jest szóstym co do wielkości partnerem handlowym UE, a UE jest trzecim co do wielkości partnerem handlowym Japonii. Istnieje jednak znaczny potencjał handlowy, który pozostaje niewykorzystany. I dlatego konieczne jest zacieśnienie stosunków handlowych między UE a Japonią – poprzez skupienie się na zniesieniu pozataryfowych barier w handlu i inwestycjach, w tym licznych restrykcyjnych zasad i środków regulacyjnych mających zastosowanie do dostępu unijnych przedsiębiorstw do rynku japońskiego. Tym sposobem umowa o wolnym handlu UE-Japonia ma ogromny potencjał przyniesienia korzyści obu gospodarkom.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Ponieważ UE i Japonia są bliskimi partnerami gospodarczymi, ich wspólny udział w światowym handlu wynosi ponad 20 %, ale wielkość handlu dwustronnego nie jest tak duża, jak to możliwe. Eksport z UE do Japonii stanowi mniej niż 2 % japońskiego PKB, co jest zdecydowanie poniżej udziału UE w innych głównych rynkach (w USA, Chinach, Korei oraz Indiach). Dlatego istnieje znaczny, a niezrealizowany potencjał ekonomiczny, który mógłby zostać zgłębiony poprzez zacieśnienie więzów handlowych pomiędzy dwoma blokami. Negocjacje powinny uruchomić ruch dwustronny. Nierówny obrot towarami pomiędzy UE a Japonią jest nie do przyjęcia. Głosowałem „za”.

 
  
MPphoto
 
 

  Wojciech Michał Olejniczak (S&D), na piśmie Szanowni Państwo! W dniu dzisiejszym Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie stosunków handlowych UE-Japonia. Dokument ten zwraca uwagę na to, że Unia Europejska i Japonia są dla siebie bardzo ważnymi partnerami w dziedzinie wymiany handlowej. Brane są tutaj pod uwagę postanowienia Międzynarodowej Organizacji Handlowej oraz fakt, iż Japonia i UE m.in. w roku 2009 wypracowały wspólnie ¼ światowego PKB, w 2010 roku natomiast wartość wymiany handlowej między tymi regionami wyniosła 120 mld euro.

W dokumencie zaznaczono także, że UE jest jak najbardziej otwarta na zawarcie umowy o wolnym handlu z Japonią, ale aby tak się stało, Japonia musi znieść bariery pozataryfowe oraz usunąć wszelkie przeszkody stojące na drodze rozwoju współpracy. Zaznaczono też, co uważam za bardzo ważny aspekt tej współpracy, kwestię zwracania uwagi na ochronę środowiska w procesie wymiany handlowej oraz promocję przeciwdziałania zmianom klimatu i propagowania norm środowiskowych oraz norm dotyczących społeczeństwa. Ponadto zwrócono uwagę na kwestię niedawnej katastrofy nuklearnej, która jeszcze nie została całkowicie opanowana. W związku z tym stopień kryzysu, który już dotknął Japonię, nie może być jeszcze w pełni oszacowany i przyspieszenie negocjacji w kwestii umowy o wolnym handlu jest bezzasadne. W tej chwili bowiem Japonii potrzebne są prawdziwe środki pomocy.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Wielostronny system handlu, oparty na zasadach i ustanowiony przez WTO, stanowi najodpowiedniejsze ramy regulacji, a także propagowania otwartego i sprawiedliwego handlu, zaś UE opowiada się za włączeniem krajów rozwijających się do międzynarodowego systemu handlu. Równocześnie umowy dwustronne, takie jak ta analizowana obecnie, są konkretnymi mechanizmami, które pomagają osiągnąć wspomniane cele. Głosowałam za tą rezolucją w sprawie stosunków handlowych pomiędzy UE a Japonią, jestem bowiem przekonana, że umowa o wolnym handlu UE-Japonia ma potencjał przyniesienia korzyści obu gospodarkom. Faktycznie, otwarty i sprawiedliwy handel jest ważnym narzędziem zapewniania większego wzrostu gospodarczego i dobrobytu społeczeństwa, opartym na przewadze komparatywnej każdej gospodarki i potencjalnych synergiach wynikających z szerszej integracji gospodarczej i nowym wkładzie do gospodarki opartej na wiedzy. Oznacza to wzmocnienie rynku UE-Japonia, który razem wypracowuje ponad jedną czwartą światowego produktu brutto (PKB) i ma ponad 20 % udział w światowym handlu.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Nasza grupa nie podpisała ani nie poparła niniejszej rezolucji, natomiast zaprezentowaliśmy własną, w której znalazły się między innymi następujące stwierdzenia: „1. Wyraża najgłębsze uznanie wobec odwagi i determinacji Japończyków w obliczu katastrof z 11 marca i ich straszliwych skutków oraz wzywa Komisję i państwa członkowskie do udzielenia pomocy Japonii, korzystając ze wszystkich środków celem odbudowy jej życia społecznego i gospodarczego; 2. Uważa, że kontynuacja i zacieśnianie obecnych stosunków handlowych pomiędzy UE a Japonią może odegrać ważną rolę w tym względzie i wzywa Komisję do skoncentrowania wszystkich wysiłków na zapewnieniu tego; 3. Uważa wielostronny system handlu ustanowiony przez WTO za zdecydowanie najskuteczniejsze ramy osiągnięcia sprawiedliwego i równego handlu na skalę światową”.

 
  
MPphoto
 
 

  Oreste Rossi (EFD), na piśmie (IT) Popieramy tekst na temat stosunków handlowych UE-Japonia, ponieważ Japonia gwarantuje ochronę i poszanowanie pracowników oraz globalnej gospodarki, chociaż jest krajem trzecim. Ograniczenie i uproszczenie zasad oraz uproszczenie sprawiedliwego, otwartego handlu może tylko poprawić jej relacje z Europą. Wartość wzajemnych inwestycji obu gospodarek wynosi 200 miliardów euro na rok: UE jest trzecim co do wielkości partnerem handlowym Japonii, a z kolei Japonia jest szóstym co do wielkości partnerem handlowym UE. W sprawozdaniu nawołuje się również do oceny wszelkich negatywnych skutków, jakie mogą się wiązać z takimi decyzjami, ale oczywiście uważamy, że zniesienie barier dla handlu i inwestycji może być wyłącznie korzystne. Dlatego głosowaliśmy za przyjęciem sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Niki Tzavela (EFD), na piśmie (EL) Głosowałam za pytaniem wymagającym odpowiedzi ustnej w sprawie stosunków handlowych pomiędzy UE a Japonią, zważywszy, że Japonia jest jednym z największych inwestorów w Unii Europejskiej. Oprócz tego Japonia jest siódmym co do wielkości krajem odbioru eksportu z Europy. Kontynuowanie naszego dialogu z Japonią jest ruchem całkowicie słusznym. Przezwyciężenie naszych różnic będzie ważnym wkładem do obu gospodarek. Co więcej, musimy skoncentrować się na redukcji ceł i środków regulacyjnych, które im towarzyszą.

 
  
MPphoto
 
 

  Jarosław Leszek Wałęsa (PPE), na piśmie Zdecydowanie popieram rozwinięcie współpracy handlowej pomiędzy Unią Europejską a Japonią, które powinno prowadzić do zawarcia bilateralnej umowy o wolnym handlu. Fakt, że łączna wartość umów handlowych pomiędzy UE a Japonią w roku 2010 wyniosła 120 miliardów euro świadczy o tym, jak niezmiernie ważnymi parnerami są dla siebie obie strony. Japonia jest szóstym co do wielkości partnerem UE, natomiast UE trzecim dla Japonii. Obie strony są także ważnymi inwestorami, jako że wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych wyniosła w 2009 roku 200 miliadów euro. Warto również zwrócić uwagę, że szybki wzrost gospodarczy krajów rozwijających się (BRIC), spowolnienie gospodarcze wynikające ze światowego kryzysu finansowego, paląca potrzeba uzyskania dostępu do surowców oraz odnawialnych źródeł energii są bardzo istotnymi wyzwaniami wspólnymi dla obu podmiotów, co czyni negocjacje jeszcze pilniejszymi.

W opinii w sprawie projektu, zarówno Rada jak i Komisja stwierdziły, że wstępnym warunkiem do rozpoczęcia negocjacji jest zniesienie przez Japonię handlowych barier regulacyjnych, a zwłaszcza barier pozataryfowych, stanowiących istotne ograniczenie w dostępie do rynku japońskiego dla przedsiębiorców europejskich. Uważam, że należy przyspieszyć procedury na najwyższym szczeblu decyzyjnym, co doprowadziłoby do zacieśnienia relacji handlowych pomiędzy tymi dwoma strategicznymi partnerami.

 
  
MPphoto
 
 

  Artur Zasada (PPE), na piśmie Gotowość Japonii do otwarcia dwustronnych rozmów o strefie wolnego handlu z Unią Europejską stanowi okazję do wypracowania ściślejszych stosunków politycznych oraz zwiększenia korzyści gospodarczych tak dla UE, jak i Japonii. Zważywszy na fakt, że Japonia jest dopiero szóstym co do wielkości partnerem handlowym Unii Europejskiej, potencjał współpracy Japonii ze Wspólnotą w zakresie handlu i inwestycji pozostaje wciąż niewykorzystany. Główną przeszkodę w dużej mierze utrudniającą europejskim przedsiębiorstwom dostęp do rynku japońskiego stanowią bariery pozataryfowe. Jako członek Komisji TRAN jestem przekonany, że przemysł lotniczy jest jedną z branż, w której współpraca na poziomie handlowym oraz w zakresie badań i rozwoju przyniosłaby obopólne korzyści tak dla europejskiej, jak i japońskiej gospodarki. Wierzę, że sektor aeronautyki może stać się jednym z modelowych przykładów współpracy pomiędzy Wspólnotą a Japonią.

 
  
  

Sprawozdanie: Kriton Arsenis (A7-0113/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Głosuję za przyjęciem tego wniosku. Jeśli weźmie się pod uwagę rozmiary zagrożeń i cały obszar leśny UE, finansowanie przeznaczone na lasy poprzez drugi filar wspólnej polityki polnej powinno wzrosnąć, pod warunkiem istnienia krajowych programów leśnych i operacyjnych planów zarządzania, które obejmują strategię UE w zakresie bioróżnorodności oraz długie okresy realizacji programów w zakresie zrównoważonej gospodarki leśnej (SFM). Kwalifikowalność powinna zostać rozszerzona na podmioty publiczne i grupy producentów, przesunięta na wynagrodzenia obliczane na jednostkę powierzchni i powinna obejmować środki ochronne in situ i ex situ. Aktywna zrównoważona gospodarka leśna powinna znaleźć się w głównym nurcie działań i stać się priorytetem w badaniach i praktyce, jak również należy w niej uwzględnić fakt, że 40 % lasów UE jest własnością publiczną. Zakres działalności w dziedzinie ochrony gatunkowej i działalności szkółkarskiej powinien zostać rozszerzony na związane z nimi gatunki mikroorganizmów i grzybów. Należy aktywnie zachęcać do podejmowania badań in situ nad symbiozą mikoryzową. W odniesieniu do następnych perspektyw finansowych należy sformalizować płatności za usługi ekosystemowe, opierając je na powodzeniu projektów leśnych i wodnych. Przy tworzeniu funduszu adaptacyjnego UE powinno się poświęcić szczególną uwagę przystosowaniu i odporności lasów.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowej rezolucji w sprawie zielonej księgi Komisji pt. „Ochrona lasów i informacje o lasach w UE: przygotowanie lasów na zmianę klimatu”. Parlament Europejski zatwierdził postanowienia określone w tej zielonej księdze, jednak należy wzmocnić strategię UE w odniesieniu do lasów, w celu poprawy gospodarki leśnej i ochrony lasów. Strategia ta powinna zostać ukierunkowana zarówno na ochronę lasów, jak i na zrównoważone wykorzystanie zasobów drewna, gdyż lasy umożliwiają rozwiązanie problemów będących wynikiem zmiany klimatu. Należy przypomnieć, że zgodnie z zasadą pomocniczości strategia leśna powinna pozostać głównie domeną państw członkowskich, jednak Unia Europejska powinna prowadzić działania w celu wspierania, koordynowania i uzupełniania inicjatyw w zakresie polityki leśnej podejmowanych przez państwa członkowskie, z uwzględnieniem zróżnicowanych warunków regionalnych. Celem tej polityki jest zapewnienie zrównoważonego użytkowania lasów, co jednocześnie sprzyja uzyskaniu poprawy jakości życia obywateli Europy oraz wspiera rozwój obszarów wiejskich.

 
  
MPphoto
 
 

  Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie (RO) Lasy stanowią główny pochłaniacz dwutlenku węgla i mają do odegrania zasadniczą rolę w walce ze zmianą klimatu. Lasy i inne grunty zalesione UE pokrywają 42 % powierzchni UE. Lasy tworzą biosferę magazynującą dwutlenek węgla i są szczególnie ważne dla ochrony środowiska i ochrony przed klęskami żywiołowymi. Wszystkie te względy mają zasadnicze znaczenia nie tylko dla jakości życia obywateli Europy, ale także dla rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich. Chcę podkreślić, że zrównoważona gospodarka leśna ma kluczowe znaczenie dla osiągnięcia przez Unię Europejską jej celów klimatycznych i dla wychwytywania dwutlenku węgla z atmosfery.

Ponadto sektory przemysłu oparte na leśnictwie zapewniają ponad 2 miliony miejsc pracy, przyczyniając się do wzrostu gospodarczego i zatrudnienia. Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, gdyż uważam, że Unia Europejska musi wzmocnić swoją strategię na rzecz poprawy zrównoważonej gospodarki i ochrony lasów.

 
  
MPphoto
 
 

  Liam Aylward (ALDE), na piśmie (GA) Sektor leśny zapewnia źródło utrzymania milionom ludzi w UE, m.in. przedsiębiorcom, rolnikom oraz 16 milionom właścicieli lasów. Dwa miliony osób jest obecnie zatrudnionych w przemyśle leśnym w UE, w większości w małych i średnich przedsiębiorstwach, a roczne przychody tego sektora wynoszą 300 miliardów euro. Ocenia się, że w samej tylko Irlandii sektor leśny zatrudnia 16 tysięcy osób. Sektory przemysłu leśnego przyczyniają się do wzrostu gospodarczego, stwarzają możliwości wzrostu i rozwoju na terenach wiejskich oraz wspierają rozwój obszarów wiejskich poprzez tworzenie możliwości dla lokalnego przemysłu i turystyki. Lasy są cennym zasobem dla sektora rolnego, ochrony środowiska i różnorodności biologicznej, szczególnie w kategoriach ekosystemów, które obejmują, a także w kategoriach żyzności gleby i jej ochrony przed erozją. Z europejskim przemysłem leśnym wiążą się znaczące możliwości rozwoju w zakresie wychwytywania dwutlenku węgla i tworzenia jego zbiorników. Z zadowoleniem przyjmuję zawarte w sprawozdaniu stwierdzenia dotyczące uznania znaczenia leśnictwa w kategoriach społeczno-gospodarczych i dla ochrony środowiska oraz wezwanie Komisji do przyjęcia spójnego podejście, które przyczyni się do realizacji pełnego potencjału sektora.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie(LT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Lasy i inne grunty zalesione UE pokrywają ponad 42 % powierzchni UE. Sektory przemysłu oparte na leśnictwie, których obrót wynosi ponad 300 miliardów euro, zapewniają ponad 2 miliony miejsc pracy, głównie na obszarach wiejskich, i przyczyniają się do wzrostu gospodarczego, zatrudnienia oraz dobrobytu, dostarczając drewna i tworząc możliwości w zakresie turystyki. Lasy UE są narażone na duże zagrożenia wynikające ze zmiany klimatu, nowych szkodników, wzrastającego ryzyka pożarów (szczególnie w regionie śródziemnomorskim) oraz działalności człowieka (rosnące zapotrzebowanie sektora energetycznego na biomasę drzewną), co powoduje wylesianie. Zgadzam się, że Komisja i państwa członkowskie muszą nasilić starania na rzecz osiągnięcia celów planu działań dotyczącego gospodarki leśnej, związanych ze środowiskiem i jakością życia, których realizacja jest obecnie opóźniona. Należy również zaktualizować strategię leśna UE i plan działań dotyczący gospodarki leśnej tak, aby obejmowały aspekty związane ze zmianą klimatu i szersze problemy ochrony.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie(FR) Nie jest bynajmniej łatwo uporać się z wyzwaniem pogodzenia ze sobą polityki leśnej w południowej i północnej Europie, aby uzyskać spójne podejście dla całej UE. Jednak przyjmując przedmiotowe sprawozdanie podkreśliliśmy potrzebę silniejszego zaangażowania na rzecz ochrony środowiska w polityce leśnej. Uwypukliliśmy też wyzwanie, jakie zmiana klimatu stanowi dla naszych lasów. Choć nie jestem pewien, czy potrzebujemy inicjatywy ustawodawczej ustanawiającej zakaz budowy na terenach spustoszonych przez pożary, jestem za dyskusją nad solidnymi, długofalowymi rozwiązaniami pomocnymi w ograniczaniu przerażającego zjawiska pożarów lasów wzniecanych przez podpalaczy chcących uwolnić grunt pod budownictwo.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ przedstawia ono reakcję Parlamentu Europejskiego na zieloną księgę opublikowaną przez Komisję z zamiarem rozpoczęcia konsultacji społecznych w sprawie ochrony lasów i przygotowania lasów w całej Unii Europejskiej na zmianę klimatu. W sprawozdaniu tym Parlament przyjmuje z zadowoleniem zieloną księgę Komisji i wzywa do zaktualizowania strategii leśnej UE, z uwzględnieniem zasad pomocniczości i proporcjonalności oraz włączeniem aspektu zmiany klimatu i szerszej problematyki ochrony lasów. Parlament ponownie potwierdza swój pogląd wskazujący na potrzebę podniesienia poziomu finansowania działań w zakresie ochrony lasów poprzez filar rozwoju obszarów wiejskich wspólnej polityki rolnej, szczególnie w obliczu nowych wyzwań wynikających ze zmiany klimatu. Wśród innych możliwych źródeł finansowania w sprawozdaniu zaproponowano również rozważenie możliwości płacenia spółkom za usługi ekosystemowe, które przyczyniają się do zachowania różnorodności biologicznej i ochrony lasów. Wśród innych działań, takich jak wzmocnienie koordynacji na szczeblu UE i wymiany informacji pomiędzy państwami członkowskimi, Komisja wezwała również do rozważenia złożenia wniosku ustawodawczego zabraniającego budowania na gruntach wylesionych przez pożary będące udowodnionym skutkiem podpaleń.

 
  
MPphoto
 
 

  Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie (RO) W przyjętym w 2006 roku planie działań dotyczącym gospodarki leśnej ustanowiono cztery ważne cele. Jednak nie przywiązywano do nich jednakowej wagi, co wskazały śródokresowe oceny jego wdrożenia. Główne niedociągnięcia dotyczą wzmocnienia ochrony i zachowania różnorodności biologicznej oraz wskazują, że stan 66 % siedlisk leśnych jest niewłaściwy. W kategoriach praktycznych wnioski pokazują, że skupiono uwagę na poprawie długoterminowej konkurencyjności, zaś cele związane z poprawą środowiska, podwyższeniem poziomu jakości życia i promowaniem koordynacji i komunikacji nie były realizowane wystarczająco energicznie. Lasy zapewniają utrzymanie milionom pracowników, przedsiębiorców i 16 milionom właścicieli lasów. Sektory przemysłu oparte na leśnictwie, których obrót wynosi ponad 300 miliardów euro, zapewniają ponad 2 miliony miejsc pracy, w większości w MŚP. Ponadto ponad 350 tysięcy osób zatrudnionych jest w gospodarce leśnej.

Z tej perspektywy ważne jest, by dążyć do celów wyznaczonych w strategiach leśnych. Fakt ten w połączeniu ze zmianą klimatu daje wystarczające podstawy do zmobilizowania wszystkich państw członkowskich UE i podjęcia jednakowych, konsekwentnych wysiłków w gospodarce leśnej Unii. Działanie to trzeba wesprzeć dostosowaniami w dziedzinie polityki energetycznej, przemysłowej, handlowej, badawczej oraz polityki spójności, w tym w polityce regionalnej oraz Funduszu Solidarności.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Wielkie obszary zalesione Europy generują w UE działalność gospodarczą i zatrudnienie w znacznym wymiarze. Biorąc to pod uwagę i nie zapominając o znaczeniu tych zielonych obszarów dla środowiska, uważam za konieczne podjęcie środków w celu zwalczania ujemnych skutków zmiany klimatu rejestrowanych w ostatnich latach w skali całego globu. Ma to kluczowe znaczenie dla ochrony lasów Europy, ze wszystkimi korzyściami, jakie to przyniesie. Z tego względu przyjmuję z zadowoleniem inicjatywę Komisji w formie zielonej księgi poświęconej ochronie lasów. Warunkiem skutecznego działania jest zrozumienie szkód, jakie nasze lasy poniosły ostatnio z powodu nowej sytuacji klimatycznej na świecie, szczególnie w związku z burzami, podwyższonym poziomem zagrożenia pożarami, szkodnikami i chorobami powodowanych przez grzyby.

 
  
MPphoto
 
 

  Carlos Coelho (PPE), na piśmie (PT) Lasy i inne grunty zalesione pokrywają ponad 42 % powierzchni UE. Chociaż w wyniku pożarów lasów i nielegalnego wyrębu następuje utrata w przybliżeniu 500 tysięcy hektarów lasów rocznie, długoterminowa tendencja do zwiększania się pokrywy leśnej w UE wydaje się stabilna.

Jakkolwiek polityka leśna pozostaje przede wszystkim w gestii państw członkowskich, tym niemniej do UE należy koordynowanie i uzupełnianie inicjatyw państw członkowskich i programów leśnych, przyczyniające im wartości dodanej i określające wspólną strategię i plan działań UE. Nasilenie ochrony lasów powinno stanowić część strategii UE i państw członkowskich, szczególnie w obliczu związanych z klimatem ekstremalnych zjawisk, takich jak pożary i powodzie, osuwiska ziemne i pustynnienie.

Popieram zatem tworzenie nowych instrumentów i zwiększone finansowanie środków opracowanych na potrzeby ochrony lasów UE, szczególnie po to, aby stawić czoło nowym wyzwaniom powodowanym przez zmianę klimatu. Informacja o zasobach leśnych, stanie lasów i wpływie zmiany klimatu jest równie niezbędna, by zagwarantować, że wszelkie decyzje związane z lasami przyniosą możliwie największe korzyści społeczno-gospodarcze i ekologiczne.

 
  
MPphoto
 
 

  Vasilica Viorica Dăncilă (S&D), na piśmie (RO) Gospodarcze, społeczne i ekologiczne znaczenie lasów w skali międzynarodowej, europejskiej, regionalnej i krajowej jest ogólnie dobrze znane i do pewnego stopnia usankcjonowane w porozumieniach międzynarodowych i odpowiednich programach współpracy i finansowania. Zmiana klimatu wywiera ogromny wpływ na lasy w każdym regionie Europy, jednak z różnym natężeniem. Żadna reforma wprowadzana w podejściu Unii Europejskiej w ramach polityki leśnej nie może po prostu ograniczać się do wyzwań wynikających ze zmiany klimatu, ale winna uwzględniać wszystkie aspekty odnoszące się do wkładu lasów w zrównoważony rozwój w skali regionalnej, europejskiej i światowej. Jeszcze innym aspektem są instrumenty i programy na szczeblu UE wspomagające sektor leśnictwa, bardzo miernej jakości, gdy porównać je ze stosowanymi w innych sektorach gospodarki i uwzględnić obecny i przyszły wkład lasów w osiąganie celów w zakresie zrównoważonego rozwoju. Jednakże żadna reforma wprowadzana w podejściu Unii Europejskiej w ramach polityki leśnej nie może po prostu ograniczać się do wyzwań wynikających ze zmiany klimatu, ale winna uwzględniać wszystkie aspekty odnoszące się do wkładu lasów w zrównoważony rozwój w skali regionalnej, europejskiej i światowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Christine De Veyrac (PPE), na piśmie (FR) Sprawozdanie pana posła Arsenisa pokazuje troskę Parlamentu Europejskiego o politykę leśną. Podkreśla się w nim potrzebę zaplanowania na przyszłość wystarczających i ambitnie wyznaczonych zasobów finansowych dla przemysłu leśnego i drzewnego. A zatem popieram przyjęcie tego tekstu, a równocześnie ponownie wyrażam moje poparcie dla przyjęcia konkretnego instrumentu finansowego na rzecz ochrony unijnych lasów.

 
  
MPphoto
 
 

  Anne Delvaux (PPE), na piśmie (FR) Ponad 42 % terytorium Unii pokrywają lasy. Przemysł drzewny zapewnia ogólną liczbę 2 milionów miejsc pracy, głównie w MŚP i generuje przychody w kwocie 300 miliardów euro. Gospodarka leśna zatrudnia 350 tysięcy osób. Stosunek ścinki do przyrostu jest stabilny w całej Unii i wynosi ok. 60 %, jednak w niektórych krajach prognozowane jest zwiększenie tego stosunku do ponad 100 %, co da wynik w postaci spadku zapasu drewna na pniu po 2010 roku.

Jestem przekonana, że zrównoważona gospodarka leśna jest niezbędna, jeśli mamy utrzymać zdolność lasów Unii do spełniania ich funkcji gospodarczych, ekologicznych i społecznych. Oto dlaczego wezwałam Komisję do przedstawienia wniosków zmierzających do uzupełnienia rozporządzenia (UE) nr 995/2010 dotyczącego drewna w celu zadbania o to, aby wszystkie dostawy drewna lub produktów z drewna trafiające na europejski rynek pochodziły z lasów, w których prowadzona jest zrównoważona gospodarka. Komisja i państwa członkowskie muszą uczynić wprowadzenie zrównoważonej gospodarki obowiązkowym na terytorium Unii Europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Edite Estrela (S&D), na piśmie (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania dotyczącego „przygotowania lasów na zmianę klimatu”. Ze względu na potencjał lasów w łagodzeniu skutków zmiany klimatu i dostosowaniu do niej, jak również na ich wartość ekonomiczną, społeczną i ekologiczną, istnieje potrzeba wzmocnienia polityki UE w dziedzinie zrównoważonego rozwoju i ochrony lasów, a w szczególności prawodawstwa w zakresie zapobiegania ryzyku pożarów i zarządzania w razie ich wystąpienia.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Lasy i inne grunty zalesione UE pokrywają obecnie ponad 42 % powierzchni Unii. Lasy zapewniają 2 miliony miejsc pracy, wiele z nich w małych i średnich przedsiębiorstwach, oraz 300 miliardów euro obrotu. Liczby te odzwierciedlają fundamentalną potrzebę skutecznej europejskiej polityki w zakresie lasów i ich użytkowania oraz zrównoważonego rozwoju, nie tylko w kategoriach ochrony środowiska, ale też jako kluczowego zasobu gospodarczego.

Dyskutując o ochronie lasów jako zasobu gospodarczego i ekologicznego, jako Portugalczyk nie mogę zapomnieć, że walka z pożarami lasu – ciężko doświadczającymi mój kraj – musi być bezwzględnym priorytetem jakiejkolwiek polityki europejskiej w tej dziedzinie.

Jeśli chodzi o krajowe programy leśne, to choć w pełni popieram ich wprowadzenie, chciałbym zwrócić uwagę na ich niedociągnięcia. Aby mogły być tak skuteczne, jak tego chcieliśmy, krajowe programy leśne muszą stać się faktem i być rzeczywiście realizowane w lasach.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Przedmiotowe sprawozdanie dotyczy zielonej księgi Komisji pt. „Ochrona lasów i informacje o lasach w UE: przygotowanie lasów na zmianę klimatu”. Lasy i inne grunty zalesione pokrywają ponad 42 % powierzchni UE i stanowią ważne źródło dochodów, generując rocznie ponad 300 miliardów euro obrotu, a sektory przemysłu oparte na leśnictwie, których roczny obrót wynosi ponad 300 miliardów euro, zapewniają ponad 2 miliony miejsc pracy. Ponadto lasy są istotne dla nas wszystkich i są częścią naszej tożsamości. Ostatnimi czasy byliśmy świadkami klęsk i burz zagrażających lasom. Bez lasów konsekwencje zmiany klimatu byłyby jeszcze poważniejsze. Jednakże pomimo ich znaczenia, nie przyznawano na nie inwestycji finansowych, na jakie zasługuje ich znaczenie.

Jestem zadowolony z przyjęcia przedmiotowego sprawozdania, w którym zwraca się uwagę na zaniedbania, jakich doświadczał ten sektor i apeluje się o uwzględnienie i uznanie różnorodności gatunków żyjących w UE, jak również konieczności wdrożenia nowoczesnej i aktywnej polityki leśnej, która uwzględni kwestię biomasy i jednostek emisji dwutlenku węgla, jak również działania tradycyjne.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) Lasy i inne grunty zalesione pokrywają ponad 42 % powierzchni UE, zapewniając środki utrzymania milionom pracowników. Ochrona dziedzictwa leśnego stanowi ważny wkład w dobrobyt ludności, jak również przyczynia się do tworzenia miejsc pracy na obszarach wiejskich. Jest ona nierozerwalnie związana z zapobieganiem pożarom lasów, które co roku dziesiątkują rozległe obszary lasu w południowej Europie, szczególnie w Portugalii. Jest sprawą o zasadniczym znaczeniu, żeby kontrolować realizację ostatnio przyjętych w tym zakresie zaleceń dotyczących klęsk żywiołowych.

W sprawozdaniu przyjęto szeroko zakrojone podejście do problematyki leśnictwa, skupiając się na pewnych aspektach, które są naszym zdaniem ważne. Jest jednak sprawą zasadniczą, żeby realizować teorię w praktyce, szczególnie kiedy chodzi o uruchomienie wystarczających środków finansowych poprzez unijne programy wsparcia i środki pozwalające na monitorowanie stanu ekologicznego i fitosanitarnego lasów, a także – tam, gdzie to konieczne – ich przeklasyfikowanie, wliczając w to ponowne zalesianie.

Niezbędne jest również przyznanie sieci Natura 2000 środków finansowych na zarządzanie, a także skuteczne dążenie do realizacji jej celów, pamiętając jak wiele obszarów leśnych jest nią objętych. Istotne jest też zdanie sobie sprawy z różnorodności ekosystemów leśnych w Europie i z wielofunkcyjności wielu z nich, jak na przykład śródziemnomorskich pastwisk-zagajników zwanych montado.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie (PT) W przedmiotowym sprawozdaniu przyjęto szeroko zakrojone podejście do zagadnień leśnictwa, skupiając się na niektórych aspektach, ważnych w naszym mniemaniu. Jest jednak sprawą zasadniczą, żeby realizować teorię w praktyce, szczególnie gdy chodzi o uruchomienie wystarczających zasobów finansowych poprzez unijne programy wsparcia i środki pozwalające na monitorowanie stanu ekologicznego i fitosanitarnego lasów, a także – tam, gdzie to konieczne – ich przeklasyfikowanie, włącznie z ponownym zalesianiem. Niezbędne jest również przyznanie sieci Natura 2000 środków finansowych na zarządzanie, a także skuteczne dążenie do realizacji jej celów.

Lasy i tereny zalesione pokrywają obecnie ponad 42 % obszaru UE, zapewniając środki utrzymania milionom pracowników. Ochrona tych obszarów stanowi ważny wkład w dobrobyt ludności, jak również w tworzenie miejsc pracy na obszarach wiejskich. Jest ona nierozerwalnie związana z zapobieganiem pożarom lasów, które co rok dziesiątkują rozległe obszary lasu w południowej Europie, szczególnie w Portugalii. Jest sprawą kluczową, żeby kontrolować realizację ostatnio przyjętych w tym zakresie zaleceń dotyczących zapobieganiu klęskom żywiołowym.

Konieczne jest również zdanie sobie sprawy z różnorodności ekosystemów leśnych w Europie i z wielofunkcyjności wielu z nich, jak na przykład śródziemnomorskich pastwisk-zagajników zwanych montado.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Lasy i inne grunty zalesione stanowią ponad 42 % terytorium UE, zapewniając utrzymanie milionom pracowników i przedsiębiorców, a także 16 milionom właścicieli lasów. Sektory przemysłu oparte na leśnictwie zapewniają ponad 2 miliony miejsc pracy, zaś leśnictwo zatrudnia 350 tysięcy osób. Wśród różnych dziedzin wspólnej polityki mających wpływ na ochronę lasów jest polityka ochrony środowiska, polityka energetyczna, przemysłowa oraz polityka handlu, jak również polityka spójności, w tym polityka regionalna oraz Fundusz Solidarności. Biorąc pod uwagę skalę zagrożeń i całość obszaru lasów w UE, należy zwiększyć finansowanie, rozszerzyć kryteria kwalifikowalności do uzyskiwania pomocy na podmioty publiczne i grupy producentów, zaś płatności należy oprzeć na wielkości obszaru i objąć nimi również działania ochronne.

 
  
MPphoto
 
 

  Pat the Cope Gallagher (ALDE), na piśmie (GA) W ostatnim tygodniu w Irlandii pożary lasów – na skalę niewidzianą od dawna – spowodowały poważne zniszczenia na obszarach Donegal, Sligo i w innych regionach kraju.

Odpowiedzialność za podjęcie działań w takich sytuacjach należy do władz samorządowych, ze wsparciem ze strony rządu krajowego. Jest to kwestia pomocniczości. W odniesieniu do pożarów, jakie miały ostatnio miejsce w Irlandii, rząd irlandzki musi dokonać pełnego oszacowania wyrządzonych szkód z myślą o niesieniu pomocy tym, którzy ich doświadczyli. By zagwarantować w przyszłości lepszą reakcję w takich sytuacjach, należy mieć przygotowany plan kryzysowy w przypadku pożarów lasów, podobny do tych, jakie są już gotowe dla wypadków drogowych i powodzi.

I wreszcie – radzie hrabstwa Donegal należy przyznać większe finansowanie na pokrycie nadzwyczajnych kosztów, jakie się pojawią.

 
  
MPphoto
 
 

  Elisabetta Gardini (PPE), na piśmie (IT) Czterdzieści dwa procent całego obszaru Unii Europejskiej pokryte jest lasami i innymi gruntami zalesionymi. Sektory przemysłu oparte na leśnictwie generują ponad 300 miliardów euro przychodu i zapewniają pracę ok. 2 milionom ludzi. To są liczby, które musimy mieć na uwadze, by zrozumieć znaczenie europejskiej strategii zrównoważonego zarządzania w leśnictwie i by móc skuteczniej chronić to znaczące europejskie dziedzictwo. Musimy pamiętać o ważnej roli, jaką odgrywają lasy w kategorii usług społeczno-gospodarczych, a także o ich roli w walce ze zmianą klimatu. Jest więc sprawą pilną, byśmy polepszyli naszą zdolność zapobiegania pożarom lasów, gdyż wciąż niszczą one ponad 400 tysięcy hektarów lasów każdego roku. Dla osiągnięcia tego celu ważne jest poprawienie zbierania informacji o lasach, rozwijanie badań, a szczególnie – zachęcanie państw członkowskich do wymiany wiedzy i doświadczeń, poczynając od perspektywy transgranicznej. W tym miejscu chciałabym podkreślić znaczenie pracy wykonywanej w ramach europejskiego systemu informacji o pożarach lasów (EFFIS), a szczególnie znaczenie programu globalnego monitoringu środowiska i bezpieczeństwa (GMES), pozwalającego na konieczne kartowanie i nadzór nad lasami.

 
  
MPphoto
 
 

  Françoise Grossetête (PPE), na piśmie (FR) Parlament Europejski wysłał mocny polityczny sygnał, by podkreślić znaczenie zrównoważonego gospodarowania lasami. Istnieje pilna potrzeba wprowadzenia zaleceń dotyczących zapobiegania klęskom. Pożary lasów są rzeczywiście jednym z największych zagrożeń dla lasów europejskich i ich ekosystemów.

Ochrona lasu przed zmianą klimatu przyczynia się również do podtrzymania gospodarki leśnej i jej konkurencyjności. Przy dochodzie przekraczającym 300 miliardów euro przemysł drzewny w Europie zapewnia ponad 2 miliony miejsc pracy i stanowi ważną rezerwę wzrostową.

Wreszcie, jest sprawą kluczową, żeby w debatach nad przyszłością wspólnej polityki rolnej po roku 2013 uwzględnić rolę, jaką odgrywają lasy. Producenci z terenów wiejskich i podmioty publiczne muszą kwalifikować się do otrzymywania środków dla leśnictwa z drugiego filaru WPR, a UE musi wspierać nasadzanie lasów w ramach krajowych programów rozwoju obszarów wiejskich.

 
  
MPphoto
 
 

  Roberto Gualtieri (S&D), na piśmie (IT) Określenie europejskiej strategii ochrony lasów jest częścią ogólnego zaangażowania UE w walkę ze zmianą klimatu. Szczególnie pozytywnymi punktami w przyjętym sprawozdaniu są: propozycja wprowadzenia konkretnego rozporządzenia w sprawie zakazu budowania na gruntach wylesionych przez pożary będące udowodnionym skutkiem podpaleń, a także wezwanie do odpowiedniego finansowania strategii w zakresie leśnictwa, będącego obecnie na bardzo niskim poziomie. Wreszcie, ważny jest również wymóg sformułowania właściwych kryteriów zrównoważonego rozwoju w odniesieniu do biomasy w celu wykorzystania zawartej w niej energii. A zatem apelujemy do Komisji Europejskiej o dalsze działanie w tym kierunku, poprzez przedstawienie białej księgi o ochronie lasów dotyczącej wspomnianych problemów.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Udzieliłem poparcia temu dokumentowi, ponieważ lasy i inne grunty zalesione UE stanowią ponad 42 % obszaru terytorium Unii, zapewniają utrzymanie milionom pracowników i przedsiębiorców, a także 16 milionom właścicieli lasów. Sektory przemysłu opartego na leśnictwie zapewniają ponad 2 miliony miejsc pracy, w większości w małych i średnich przedsiębiorstwach. W gospodarce leśnej zatrudnionych jest 350 tysięcy osób. Stosunek ścinki do przyrostu w UE utrzymuje się na stabilnym poziomie ok. 60 %. W kilku państwach członkowskich planowane jest zwiększenie tego stosunku do ponad 100 %, co spowoduje spadek zapasu na pniu po 2020 roku. Europejskie lasy i leśnictwo zarządzane jest zgodnie z rozmaitymi modelami regionalnymi i krajowymi, grupowanymi zgodnie z ich nastawieniem na produkcję lub ochronę. Lasy zapewniają zarówno zasoby, jak i funkcje ekosystemowe. Są wnioski, żeby przygotować projekty programów obowiązkowych. Pomoc musi być również przyznawana w sposób ukierunkowany, tj. powiązany ze zmianą klimatu. Wnioski obejmują poprawę długotrwałej konkurencyjności, poprawę stanu środowiska i jego ochronę, przyczynianie się do poprawy jakości życia oraz wspieranie koordynacji i komunikacji. Musimy podjąć wszelkie możliwe wysiłki, żeby zagwarantować zabezpieczenie i zrównoważone użycie tego zasobu, tak by przyszłe pokolenia mogły go też eksploatować; powinniśmy też przyczynić się do zmniejszenia zanieczyszczenia środowiska.

 
  
MPphoto
 
 

  Peter Jahr (PPE), na piśmie (DE) Lasy i leśnictwo już wnoszą znaczący wkład w produkcję lokalnych surowców. Lasy są również terenami rekreacyjnymi licznych obywateli Europy i odgrywają istotną rolę w zapobieganiu zmianie klimatu. Prawie żaden inny obszar nie pełni tak ściśle powiązanych funkcji ekologicznych, gospodarczych i społecznych. Przed naszymi lasami stają jednak ogromne wyzwania. Jednym z najpoważniejszych wśród nich jest zmiana klimatu. Zadaniem państw członkowskich jest, ze wsparciem ze strony Komisji, ochrona i rozwijanie naszych lasów dla przyszłych pokoleń, tak by mogły nadal wnosić wkład w nasze siedliska, nasze społeczeństwo i naszą gospodarkę. Mieści się w tym zapewnienie, żeby lasy odgrywały stałą i wciąż rosnącą rolę w walce ze zmianą klimatu, a także ochrona ekonomicznych podstaw gospodarczych leśnictwa i przemysłu leśnego, byśmy mieli w przyszłości odpowiednie zaopatrzenie w drewno.

 
  
MPphoto
 
 

  Eija-Riitta Korhola (PPE), na piśmie – Łatwym zadaniem było zagłosowanie dzisiaj za przyjęciem sprawozdania w sprawie ochrony lasów i informacji o lasach w UE. Lasy UE podlegają obecnie silniejszej presji niż kiedykolwiek, niekoniecznie ze względu na zmianę klimatu, ale raczej ze względu na niektóre decyzje podjęte w UE, by ją zwalczać. Fakt, że w tym sprawozdaniu zwróciliśmy się o ustanowienie prawnie obowiązujących kryteriów zrównoważonego rozwoju w odniesieniu do biomasy wykorzystywanej jako źródło energii, stanowi ważną inicjatywę. Przepisy UE dotyczące biopaliw, wraz z przepisami dotyczącymi odnawialnych źródeł energii popchnęły wykorzystanie naszych lasów w kierunku niezgodnym z zasadą zrównoważonego rozwoju. Jeśli uznajemy lasy jedynie za źródło energii odnawialnej, to całkowicie nie zrozumieliśmy powiązania pomiędzy przemysłem działającym z poszanowaniem zasady zrównoważonego rozwoju a ochroną środowiska. Lasy są ważnym źródłem utrzymania i dobrobytu w naszych granicach. To cenne źródło naturalne powinno być zatem wykorzystane do produkcji, a nie krótkowzrocznie postrzeganej energii. Należy również pamiętać, że produkty drzewne same wiążą dwutlenek węgla podczas całego swojego cyklu życiowego. Zatem powinniśmy unikać jakiegokolwiek chodzenia na skróty, by osiągać nasze cele w zakresie odnawialnych źródeł energii.

 
  
MPphoto
 
 

  Elisabeth Köstinger (PPE), na piśmie (DE) Europejski przemysł leśny jest bardziej zrównoważony od prawie wszystkich innych sektorów gospodarki. Przez całe pokolenia właściciele europejskich lasów przestrzegali najsurowszych przepisów dotyczących lasów i ochrony przyrody. Jednak sprawozdanie przedstawione przez Komisję Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności dotyczące zielonej księgi o ochronie lasów i informacji o lasach wprowadza rosnącą falę regulacji, bez uznawania znaczenia lasów w tworzeniu miejsc pracy i jako motoru gospodarki. W sprawozdaniu wzywa się do zastosowania w gospodarce leśnej w obrębie UE wygórowanych kryteriów zrównoważonego rozwoju, bez uwzględnienia czynników regionalnych i kompetencji poszczególnych państw. Głównymi punktami przekraczającymi kompetencje krajowej polityki leśnej i osłabiającymi lasy pod względem ekonomicznym są przepisy dotyczące dostaw drewna w obrębie Europy. Samo pojęcie „zrównoważonego rozwoju” nie zostało dotąd zdefiniowane. Innym punktem, którego przyjęciu jestem przeciwna, jest sugerowanie, jakoby biomasa drzewna nie była produkowana z poszanowaniem zasady zrównoważonego rozwoju. Uważam, że powinniśmy podkreślić rozmaitość ochronnych i użytecznych funkcji spełnianych przez lasy i nie stosować jednostronnego podejścia. Unia Europejska powinna podjąć większy wysiłek, by zapewnić praktyczne wprowadzenie zrównoważonej gospodarki leśnej w Europie, byśmy stanowili wzór do naśladowania dla innych krajów.

 
  
MPphoto
 
 

  Petru Constantin Luhan (PPE), na piśmie (RO) Ze względu na znaczący wkład, jaki lasy wnoszą w zapobieganie kryzysowi klimatycznemu, zrównoważona gospodarka leśna ma zasadnicze znaczenie dla zapewnienia realizacji celów UE w dziedzinie klimatu. Unia Europejska musi wzmocnić strategię zwalczania czynników powodujących pogarszanie się stanu lasów, takich jak niekontrolowane wylesianie i zanieczyszczenie powietrza. Jednocześnie jednak ochrona różnorodności biologicznej, ochrona przed klęskami żywiołowymi, oraz wychwytywanie CO2 z atmosfery są kluczowe dla poprawy jakości życia naszych obywateli i dla ochrony środowiska naturalnego. Sądzę zatem, że ochrona lasów w UE powinna zmierzać do zagwarantowania, że lasy będą również w przyszłości spełniać swoje funkcje produkcyjne, społeczno-gospodarcze i ekologiczne.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem tego ważnego sprawozdania. Lasy i inne tereny zalesione pokrywają ponad 42 % obszaru UE. Lasy zapewniają utrzymanie milionom pracowników, przedsiębiorców i 16 milionom właścicieli lasów. Sektory przemysłu oparte na leśnictwie, których obrót wynosi ponad 300 miliardów euro, zapewniają ponad 2 miliony miejsc pracy, w większości w MŚP. W gospodarce leśnej zatrudnione jest 350 tysięcy osób. Ponadto 40 % lasów UE jest własnością państwa. Stosunek ścinki do przyrostu jest stabilny i wynosi ok. 60 %. W kilku państwach prognozowane jest zwiększenie tego stosunku do ponad 100 %, powodując spadek zapasu drewna na pniu po 2020 roku. Środki mające na celu ochronę lasów mają zasadnicze znaczenie. Lasy europejskie mogą być pogrupowane w pięciu strefach bioklimatycznych: borealnej, umiarkowanej oceanicznej, umiarkowanej kontynentalnej, śródziemnomorskiej i górskiej (5), zgodnych z typologią lasów Europejskiej Agencji Środowiska opracowaną jako podstawa decyzji politycznych (6).

 
  
MPphoto
 
 

  Véronique Mathieu (PPE), na piśmie (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania dotyczącego zielonej księgi Komisji pt. „Ochrona lasów i informacje o lasach w UE: przygotowanie lasów na zmianę klimatu”. Należy postrzegać lasy jako fundament zwalczania zmiany klimatu. Unia Europejska musi w sposób zasadniczy wzmocnić swoją strategię zwalczania zjawisk powodujących zniszczenie lasów, np. pożarów lasów i zanieczyszczenia atmosfery. Zdolność lasów do przetrwania takich zagrożeń i normalnego rozwoju w obliczu skutków zmiany klimatu zależy od różnorodności biologicznej, nie tylko drzew, ale i wszystkich innych organizmów żyjących w lesie, szczególnie zaś dzikich zwierząt. W rezultacie właśnie dzikie gatunki, które w sposób naturalny zasiedlają te szczególne siedliska, jakie daje las, zasługują na szczególną uwagę, gdyż przyczyniają się do zachowania różnorodności biologicznej.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie (FR) Ochrona lasów jest sprawą kluczową dla całego rodzaju ludzkiego. To naprawdę wielka szkoda, że znów służy jako pretekst do promowania rynku dwutlenku węgla. Europejski zielony kapitalizm znalazł się w ślepym zaułku. Kapitalizm i ekologia są ze sobą sprzeczne.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Lasy i inne grunty zalesione pokrywają obecnie 42 % powierzchni UE i stanowią sektor zapewniający ok. 2 miliony miejsc pracy i generujący ponad 300 miliardów euro obrotu. Przytoczone liczby odzwierciedlają potrzebę europejskiej polityki leśnej powodującej, że lasy będą rozwijać się w sposób zgodny z zasadą zrównoważonego rozwoju zarówno w kategoriach ekologicznych, jak i ekonomicznych. Tylko w ten sposób można je ochronić przed zagrożeniami, głównie pożarami, które są podstawowym powodem ich niszczenia. Tak jest szczególnie w południowych krajach europejskich, a zwłaszcza w moim kraju, Portugalii, która co roku traci tysiące hektarów lasów wskutek pożarów.

 
  
MPphoto
 
 

  Louis Michel (ALDE), na piśmie (FR) Zmiana klimatu i lasy są nierozerwalnie powiązane ze sobą. W walce ze zmianą klimatu działaniem kluczowym jest chronienie lasów. Lasy można w tej walce wykorzystać lepiej, nie tylko przez zapobieganie wycinaniu, ale też przez programy zalesiania i ponownego zalesiania.

Zmiana klimatu oznacza, że każdy typ lasu i sektor leśnictwa jako całość zostają wystawione na specyficzne i nieprzewidywalne zagrożenia, takie jak burze, susze i pożary lasów. Jest zatem sprawą kluczową, by Unia Europejska wzmocniła swoją strategię zwalczania tych zjawisk. Zrównoważona gospodarka leśna musi zmierzać do pogodzenia ze sobą aspektów związanych z produkcją z odnoszącymi się do ochrony lasu. Jeśli mamy zachować zdolność lasów do spełniania ich funkcji gospodarczych, ekologicznych i społecznych, musimy prowadzić gospodarkę leśną w sposób zgodny z zasadami zrównoważonego rozwoju.

Co istotne, musimy poświęcać więcej uwagi utrzymaniu, równowadze i wzmocnieniu funkcji ekosystemowych spełnianych przez lasy. Zachowanie różnorodności biologicznej musi być priorytetem naszego działania politycznego.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Wiadomo, że w sprawozdaniu nacisk położony został na fakt, że lasy powinny być postrzegane jako najważniejszy element w łagodzeniu zmiany klimatu, a to powoduje konieczność wzmocnienia strategii UE zwalczania czynników powodujących pogorszenie stanu lasów, np. szkodników, pożarów lasów itp. Ponadto w sprawozdaniu skupiono się na określeniu pewnego ogólnego kontekstu, a mianowicie pomocniczości, zróżnicowaniu zagrożeń w zależności od różnych typów lasu, centralnej roli zrównoważonej gospodarki leśnej oraz znaczenia lasów dla konkurencyjności i zatrudnienia. Głosowałem „za przyjęciem”.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie (DE) Lasy umierające w całej Europie stanowią problem zarówno ekologiczny, pod względem naturalnych siedlisk i zmiany klimatu, jak i problem ekonomiczny. Pięć milionów ludzi pracujących w lasach i 16 milionów właścicieli lasów wypracowuje 300 miliardów euro rocznego obrotu. Obecne warunki ekologiczne są odpowiedzialne za spowodowanie zmian w europejskich lasach. Musimy się spodziewać, że w długiej perspektywie buki znikną całkowicie z regionu śródziemnomorskiego, zaś obszary lasów iglastych skurczą się w całej Europie kontynentalnej. Inne czynniki obejmują ataki nowych szkodników, których wpływu nie można jeszcze oszacować, a także znaczący wzrost ryzyka pożarów lasu.

Program ICP Forests i UE prowadzą jedne z największych na świecie sieci monitoringu biologicznego, by określić te zmiany ilościowo i pomóc zrozumieć zależności przyczynowo-skutkowe. Wstrzymałem się od głosu, ponieważ moim zdaniem środki zaproponowane w sprawozdaniu odnoszące się do stopnia, w jakim poszczególne państwa członkowskie obarczane będą odpowiedzialnością i na ile będą zaangażowane, nie idą wystarczająco daleko.

 
  
MPphoto
 
 

  Rareş-Lucian Niculescu (PPE), na piśmie (RO) Głosowałem za odrzuceniem części ust. 36, ponieważ przepis w nim zawarty jest, delikatnie mówiąc, nierealistyczny. Sądzę, że nie powinniśmy zabraniać budowy na gruntach leśnych dotkniętych pożarami, ponieważ w rzeczywistości niemożliwe jest wykorzystanie tych gruntów do innych potrzeb. Sądzę, że nie powinniśmy przedstawiać przypadków nadużyć jako ogólnej reguły ani uszczuplać praw własności właścicieli lasów, którzy już i tak ucierpieli na skutek pożaru lasu. Natomiast jest dla mnie do przyjęcia pogląd wyrażony w ust. 37, w którym proponuje się wprowadzenie zakazu budowy, kiedy udowodniono, że pożar został wzniecony umyślnie. W tej sytuacji jednak uważam, że możemy zetknąć się ujemnymi konsekwencjami, które mogą wynikać z tego, że podpalaczem nie musi być właściciel gruntu, nie rozumiem więc, dlaczego ten ostatni powinien być karany.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Sprawozdanie w sprawie zielonej księgi Komisji pt. „Ochrona lasów i informacje o lasach w UE: przygotowanie lasów na zmianę klimatu” prezentuje obawy Parlamentu Europejskiego dotyczące tej kwestii.

Lasy i inne grunty zalesione UE pokrywają ponad 42 % powierzchni UE, a właścicieli lasów jest ponad 16 milionów. Lasy zapewniają ponad 2 miliony miejsc pracy, wiele z nich w małych i średnich przedsiębiorstwach (MŚP), z rocznym obrotem ponad 300 miliardów euro. Poza tym wszystkim spełniają zasadniczą rolę w walce ze zmianą klimatu ze względu na ich zdolność do pochłaniania dwutlenku węgla i uwalniania tlenu.

Liczby te pokazują znaczenie lasów dla wszystkich państw członkowskich UE, ale szczególnie dla Portugalii, mającej lasy o bardzo specyficznym charakterze i odgrywającej ważną rolę w planowaniu regionalnym i walce z pożarami lasów.

Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ opowiada się ono za środkami, które, jak sądzę, przyczyniają się do walki z niszczeniem lasów, szczególnie z pożarami, szkodnikami, fragmentacją, zmianami składu gatunkowego oraz wzrastającym zapotrzebowaniem na biomasę drzewną.

 
  
MPphoto
 
 

  Phil Prendergast (S&D), na piśmie – Przyjmuję z zadowoleniem zieloną księgę Komisji pt. „Ochrona lasów i informacje o lasach w UE”. Ze względu na to, że lasy są głównym pochłaniaczem dwutlenku węgla, zrównoważona gospodarka leśna jest kluczem do osiągnięcia celów UE w zakresie zmiany klimatu. W naszej gospodarce leśnej potrzebujemy połączenia ochrony i produkcji, by zagwarantować długotrwałą realizację ekologicznych, społecznych i gospodarczych funkcji lasów. Unia Europejska ma rolę do odegrania w promowaniu najlepszej praktyki zarządzania służącej potrzebom podmiotów lokalnych, a także w tworzeniu zachęt do wysiłków na rzecz zalesiania, odpowiadających lokalnym warunkom i gatunkom rodzimym.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie (PT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ uważam za bezwzględnie konieczne wzmocnienie europejskich strategii w zakresie ochrony lasów i zrównoważonego gospodarowania lasami, których zachowanie jest ważne ze względu na ich ogromną wartość dla gospodarki, społeczeństwa i środowiska.

 
  
MPphoto
 
 

  Britta Reimers (ALDE), na piśmie (DE) Głosowałam za odrzuceniem ust. 36 (druga część głosowania) i ust. 37, ponieważ kwestie planowania w dziedzinie środowiska należą do władz regionalnych lub lokalnych, co oznacza, że decyzje w tych sprawach muszą być podejmowane przez parlamenty regionalne lub krajowe. Moim zdaniem wszelka ingerencja na szczeblu UE byłaby ingerowaniem w pomocniczość, a zatem poszłaby za daleko.

 
  
MPphoto
 
 

  Frédérique Ries (ALDE), na piśmie(FR) Rozumie się samo przez się, że ochrona lasów jest jednym z kluczowych zagadnień w dziedzinie środowiska. Lasy, kiedy są dobrze utrzymane, stanowią główny pochłaniacz dwutlenku węgla i odgrywają kluczową rolę w walce ze zmianą klimatu. Jeśli zaś nie są i podlegają intensywnemu wylesianiu, będą dawać 25 % wszystkich emisji CO2, gazu cieplarnianego, powodowanych przez działalność człowieka. Innymi słowy, Unia Europejska, wliczając w to Szwecję i Finlandię, które razem mają 33 % lasów Europy, jak również państwa śródziemnomorskie, ma wszelkie powody by podnieść na wyższy poziom swoją strategię walki z zagrożeniami lasów, takimi jak zanieczyszczenie atmosfery i pożary lasów.

Z tego względu jestem bardzo zadowolona, że w ramach głosowania nad przyjęciem zielonej księgi Komisji pt. „Ochrona lasów i informacje o lasach w UE: przygotowanie lasów na zmianę klimatu” przyjęto ust. 38 sprawozdania pana posła Arsenisa, który „apeluje do Komisji, aby przedstawiła wniosek ustawodawczy dotyczący zapobiegania pożarom lasów” i planuje, w szczególności „zakaz budowy na terenach dotkniętych pożarem lasu przez kolejnych 30 lat”. To dobry sposób przeciwdziałania rozpowszechnionej praktyce wykorzystywania pożarów lasów do promocji interesów przedsiębiorców budowlanych.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – To dobre sprawozdanie z dobrymi wnioskami, uznające ogólnie pozytywną tendencję magazynowania dwutlenku węgla w lasach w Europie, ale też i to, że magazynowanie dwutlenku węgla pozostaje wciąż znacznie poniżej naturalnej pojemności, jak również to, że sektor leśnictwa może z powodu presji stać się z powrotem źródłem surowców; zawierające apel do Komisji o przygotowanie wniosków uzupełniających do rozporządzenia dotyczącego drewna w celu zagwarantowania, żeby wszystkie dostawy drewna lub produktów z drewna trafiające na europejski rynek pochodziły z lasów, w których prowadzona jest gospodarka zrównoważona; zawierające apel do Komisji, aby starannie zbadała warianty opłat związanych z funkcjami ekosystemowymi oraz zawierające apel o wniosek ustawodawczy w sprawie zapobiegania pożarom lasów, w tym o rozważenie zakazu budowy na terenach dotkniętych pożarem lasu przez kolejnych 30 lat.

 
  
MPphoto
 
 

  Oreste Rossi (EFD), na piśmie (IT) Jestem za przyjęciem sprawozdania, ponieważ lasy i inne grunty zalesione pokrywają ponad 42 % powierzchni UE, zapewniają utrzymanie wielu pracownikom i przedsiębiorstwom w sektorze leśnictwa. Należy ustanowić ramy wytycznych Komisji; powinny zostać wprowadzone wiążące kryteria zrównoważonego rozwoju, w tym obowiązkowe krajowe programy gospodarki leśnej: należy sformalizować opłaty za korzystanie z funkcji ekosystemu, a polityka w dziedzinie powinna zostać wzmocniona poprzez ponowne wprowadzenie rozporządzenia o zapobieganiu pożarom lasów. Jest szczególnie korzystne i wymowne, że przyjęto poprawkę zapobiegającą spekulacyjnemu budownictwu na terenach nielegalnie wylesionych przez pożary. Tego rodzaju przepis, zabraniający budowy na gruntach gdzie las został usunięty przez podpalenia, obowiązuje już we Włoszech.

 
  
MPphoto
 
 

  Daciana Octavia Sârbu (S&D), na piśmie – Lasy zapewniają nam szereg istotnych funkcji ekosystemowych – od regulacji obiegu wody do zapobiegania erozji gleby i pochłaniania dwutlenku węgla. Korzyści ekologiczne i ekonomiczne czerpane z lasów wymagają, żeby otoczyć lasy pilną, ciągłą i długoterminową ochroną, co jest szczególnie ważne w kontekście zmiany klimatu, zarówno w odniesieniu do łagodzenia skutków, jak i przystosowania. Przedmiotowe sprawozdanie jest wynikiem dużej ilości wytężonej pracy i owocnych negocjacji z udziałem wszystkich głównych grup politycznych. Żywię szczerą nadzieję, że Komisja i państwa członkowskie podejmą działania zgodnie z tymi konstruktywnymi sugestiami.

 
  
MPphoto
 
 

  Dominique Vlasto (PPE), na piśmie (FR) Jestem zadowolona z przyjęcia przedmiotowego sprawozdania dotyczącego zielonej księgi o lasach przedstawionej przez Komisję. Lasy są częścią naszego krajobrazu wiejskiego i naszego dziedzictwa i mają kluczowe znaczenie dla naszego dobrobytu. W czasie, kiedy zagrożenia stają się coraz poważniejsze, lepsza ochrona tych wyjątkowych zasobów naturalnych jest dla nas sprawą kluczową. Wszyscy jesteśmy naprawdę świadomi wpływu zmiany klimatu na lasy, a jednak nasza bierność w poszukiwaniu rozwiązań tych problemów poważnie zagraża zachowaniu lasów. Jest naszym obowiązkiem chronić te niestabilne ekosystemy, niedającą się oszacować różnorodność biologiczną i ten strategiczny sektor gospodarki. Cieszy mnie zatem to mocne przesłanie polityczne, które Parlament wypowiedział w Międzynarodowym Roku Lasów. Nie możemy przyjąć postawy „poczekamy, zobaczymy” w odniesieniu do środków, które muszą zostać przyjęte w celu dostosowania do zmiany klimatu. Mając na względzie, że w tej dziedzinie zapobieganie jest tak samo ważne jak reagowanie, musimy też wzmocnić rezerwę taktyczną na rzecz gaszenia pożarów lasów UE. Jeśli mamy zachować nasze lasy takie, jakie znamy i kochamy, musimy się znaleźć na pierwszej linii walki o zapewnienie zrównoważonej gospodarki na obszarach leśnych i chronić je przed zagrożeniami, jakie nad nimi zawisły.

 
  
  

Sprawozdanie: Gabriele Albertini (A7-0168/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowej propozycji, biorąc pod uwagę, że w sprawozdaniu udało się uzyskać wyważone podejście między najważniejszymi zagadnieniami dotyczącymi organizacji i działalności Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, a także w zakresie najważniejszych dziedzin polityki bezpieczeństwa i obrony. Tę równowagę udało się osiągnąć dzięki współpracy wojskowej i cywilnej przy rozwiązywaniu wspólnych projektów między Unią Europejską a Organizacją Paktu Północnoatlantyckiego (NATO). Uważam, że proponowane poprawki, przedłożone przez Grupę Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim, a przyjęte na forum komisji, przyczyniają się do bardziej integracyjnej definicji, obejmującej wolność wyznania oraz rozszerzenie listy mniejszości wymagających międzynarodowej ochrony.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – Głosowałam za przyjęciem rezolucji dotyczącej rocznego sprawozdania PE w sprawie WPZiB. Zapewnia ono przegląd strategicznej roli, jaką UE powinna odgrywać poza swoimi granicami, w szczególności poprzez wkład w rozwój demokracji i poszanowanie praw człowieka. Za pomocą przedmiotowej rezolucji Parlament Europejski ponownie potwierdza swoje uprawnienia: kluczowego podmiotu, pełniącego funkcje w zakresie zarządzania europejskimi misjami cywilnymi i wojskowymi oraz kontroli budżetowej nad nimi. Jako posłowie do Parlamentu Europejskiego po raz kolejny podkreśliliśmy, że naszym celem jest silny i zdecydowany Parlament w zakresie polityki zagranicznej, w szczególności obecnie, biorąc pod uwagę postanowienia Traktatu z Lizbony. Równie istotna jest też kwestia multilateralizmu UE i konieczności zapewnienia zawsze dobrej reprezentacji w różnych kontekstach strategicznych, z wykorzystaniem w szczególności nowej ESDZ, europejskiego korpusu dyplomatycznego, który wreszcie został utworzony.

 
  
MPphoto
 
 

  Charalampos Angourakis (GUE/NGL), na piśmie (EL) Sprawozdanie dotyczące WPZiB oraz UE i jej roli na arenie międzynarodowej, poparte przez główną koalicję politycznych przedstawicieli kapitału w Parlamencie Europejskim, czyli konserwatystów, socjaldemokratów i liberałów, ujawnia jego niezwykle reakcyjny charakter i antyobywatelską rolę. Co więcej, nie możemy zapomnieć, że Parlament Europejski przyjął rezolucję, która stawiałaby go na czele wojny toczonej przez UE, Stany Zjednoczone i NATO przeciwko Libii, oraz która była próbą zalegalizowania tej wojny, służącej splądrowaniu źródeł bogactwa tego kraju oraz przejęcia kontroli nad wydarzeniami w tym całym regionie, w samym środku znaczącego konfliktu wewnętrznego wśród imperialistów. Kadry polityczne klasy burżujskiej w Parlamencie Europejskim domagają się wzmocnienia imperialistycznego charakteru UE, jej dalszej militaryzacji oraz zwiększenia potencjału wojskowego UE i armii europejskiej, w szczególności „elastycznych” grup bojowych i sił szybkiego reagowania, na przykład przygotowywanych w ramach EUFOR Libia do operacji lądowych w Libii, w które mocno zaangażowana jest Grecja jako lider bałkańskiej grupy bojowej. Wspierają one strategiczny sojusz między UE i NATO oraz opracowują plany imperialistycznych interwencji i wojen, które UE miałaby toczyć we wszystkich regionach świata pod pretekstem „zarządzania kryzysowego”, „pomocy humanitarnej” oraz „walki z terroryzmem”, w których priorytet będzie miało zabezpieczenie pozycji w wewnętrznym konflikcie między imperialistami, rozgrywającym się w Afryce Północnej i ogólnie na Bliskim Wschodzie.

 
  
MPphoto
 
 

  Liam Aylward (ALDE), na piśmie – Głosowałem za odrzuceniem zawartych w tym sprawozdaniu środków dotyczących porozumienia handlowego z krajami Mercosur. To porozumienie może poważnie osłabić rolnictwo europejskie i działalność rolników europejskich w zakresie dostarczania dóbr publicznych i bezpiecznej żywności o wysokiej jakości. Skala kwot, jakich domagają się kraje Mercosur, całkowicie zrujnowałaby produkcję wołowiny w Irlandii. Szacuje się, że porozumienie między UE a krajami Mercosur spowodowałoby spadek cen irlandzkiej wołowiny o 30 %, czego skutkiem byłyby straty sięgające w samej Irlandii 500 milionów euro. Irlandzki sektor rolno-spożywczy odpowiada za 60 % eksportu przedsiębiorstw należących do Irlandczyków, ocenianego na 8 miliardów euro rocznie, i zapewnia około 250 tysięcy miejsc pracy. To porozumienie wywołałoby poważny spadek zatrudnienia w rolnictwie i przemyśle we wszystkich obszarach wiejskich w Irlandii i w całej UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Na mocy Traktatu z Lizbony UE uzyskała ogromne uprawnienia, za pomocą których powinna dalej rozwijać swoje cele polityki zagranicznej oraz bronić swoich interesów na całym świecie, dążąc do ogólnego celu wzmocnienia pokoju, bezpieczeństwa, solidarności, zapobiegania konfliktom, wspierania demokracji, ochrony praw człowieka, przestrzegania prawa międzynarodowego itp. UE musi również działać w bardziej strategiczny sposób, aby zacząć liczyć się na arenie międzynarodowej. Zdolność UE do wpływania na porządek międzynarodowy zależy nie tylko od spójności między różnymi dziedzinami jej polityki, podmiotami i instytucjami, ale także od strategicznej koncepcji polityki zagranicznej UE, która musi jednoczyć wszystkie państwa członkowskie pod sztandarem tego samego zestawu priorytetów i celów, by mówiły one jednym, silnym głosem na arenie międzynarodowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Slavi Binev (NI), na piśmie (BG) Chociaż popieram roczne sprawozdanie Rady dla Parlamentu Europejskiego dotyczące głównych aspektów i podstawowych wyborów w zakresie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB), będącej jedną z najważniejszych dziedzin polityki Unii Europejskiej, to chciałbym wyrazić swoje poparcie dla polityki prowadzonej przez Unię Europejską na szczeblu globalnym. Przyjęcie przez nas przedmiotowego sprawozdania rocznego stanowi odzwierciedlenie silnej pozycji i roli Unii Europejskiej w zakresie stosunków międzynarodowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Mara Bizzotto (EFD), na piśmie (IT) W sprawozdaniu sporządzonym przez pana posła Albertiniego znalazły się koncepcje, z którymi się zgadzam, ale istnieje jeden zasadniczy problem. Jego podstawowe założenie polega na tym, że UE powinna stopniowo obejmować dominującą wobec poszczególnych rządów krajowych pozycję w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa. Oznacza to, że państwa członkowskie powinny oddać kolejne duże pola suwerenności w zakresie polityki zagranicznej na rzecz instytucji UE, których zadaniem byłoby wypracowanie wspólnego stanowiska, prezentowanego wobec społeczności międzynarodowej oraz na wszystkich forach wielostronnych. Nie mogę zgodzić się na taką perspektywę: państwa członkowskie nie byłyby dłużej w stanie określać własnej polityki zagranicznej na podstawie tego, co uznają za swoje priorytety krajowe.

Zgadzamy się, że w niektórych okolicznościach UE musi starać się mówić jednym głosem, aby uzyskać silniejszą pozycję na arenie światowej i reprezentować dążenia wspólne dla wszystkich państw członkowskich, ale to nie może odbywać się kosztem prawa państw członkowskich do swobodnego kształtowania swojej polityki zagranicznej. Co więcej, w sprawozdaniu wzywa się UE do ponownego nadania impetu procesowi akcesji Turcji do UE, czemu zawsze byłam całkowicie przeciwna. Turcja musi pozostać poza naszą organizacją, ponieważ nie jest i nigdy nie będzie częścią Europy. Zagłosowałam za odrzuceniem przedmiotowego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ w rocznym sprawozdaniu Rady zawarto spójny przegląd kierunku i działań wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB). To bardzo ważne, by Rada w dalszym ciągu koncentrowała się przede wszystkim na konfliktach regionalnych i szybko na nie reagowała. Jednakże w sprawozdaniu Rady nie zawarto żadnej propozycji rozwiązania tych konfliktów i problemów. Rada powinna dążyć do zapewnienia, by sprawozdanie było czymś więcej, niż tylko katalogiem wydarzeń i sytuacji w ujęciu krajowym. Z tego względu w dokumencie należałoby również zająć się problemem wdrażania i zabezpieczenia polityki zagranicznej UE oraz jej instrumentów. Ponadto Rada powinna zawrzeć w sprawozdaniu także ocenę koordynacji i spójności między WPZiB oraz polityką zewnętrzną Unii w innych dziedzinach, a także zalecenia strategiczne i organizacyjne na przyszłość, na podstawie oceny działań w ramach WPZiB. Chciałabym zwrócić uwagę, że roczne sprawozdanie dotyczące WPZiB powinno być instrumentem rozszerzonego dialogu międzyinstytucjonalnego, służącego ocenie jej skuteczności i określeniu przyszłych kierunków tej polityki.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Z zadowoleniem przyjmuję roczne sprawozdanie Rady i podjęte przez nią wysiłki na rzecz rozwoju europejskiej polityki zagranicznej. Za niezwykle istotne uważam przyjęcie stanowiska zgodnego z polityką zagraniczną poszczególnych państw członkowskich, ponieważ taka spójność przyczyni się do pokoju, bezpieczeństwa, solidarności i zapobiegania konfliktom na szczeblu międzynarodowym. Jej efektem będzie też zrównoważony rozwój oraz zwiększenie zdolności UE do wpływania na porządek międzynarodowy. Z tego względu wzywam do kontynuowania już trwających prac nad stworzeniem jednolitego frontu, który umożliwi poprawę stosunków między Europą a innymi potęgami światowymi, wsparcie skutecznego reagowania w sytuacjach kryzysu międzynarodowego oraz poprawę pozycji Europy na arenie światowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Christine De Veyrac (PPE), na piśmie(FR) Nie zagłosowałam za przyjęciem ust. 85 sprawozdania pana posła Albertiniego, w którym z zadowoleniem przyjmuje się ponowne podjęcie negocjacji w sprawie umowy stowarzyszeniowej z Mercosur. Takie porozumienie, którego celem ma być wspieranie wolnego handlu, powinno być zawierane z większą ostrożnością, aby nie zdestabilizować jeszcze bardziej rolnictwa we Wspólnocie. Produkty pochodzące z krajów Mercosur nie muszą spełniać tych samych norm ekologicznych i społecznych, jak ich odpowiedniki europejskie, co sprawia, że pojawia się rzeczywiste ryzyko nieuczciwej konkurencji. Musimy postarać się uniknąć takiej sytuacji.

 
  
MPphoto
 
 

  Edite Estrela (S&D), na piśmie(PT) Zagłosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ roczne sprawozdanie Rady zapewnia jasny przegląd polityki i działań w ramach wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB) UE oraz przyczynia się do wzmocnienia dialogu międzyinstytucjonalnego.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Tegoroczne sprawozdanie ma podobną strukturę, jak pochodzące z 2009 roku sprawozdanie dotyczące wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB). Specjalną część poświęcono wdrażaniu Traktatu z Lizbony. Podobnie jak wcześniej pojawia się postulat szerszego dialogu z Radą dotyczącego zasadniczych celów WPZiB.

Popieram kładziony przez sprawozdawcę nacisk na potrzebę odejścia od wyłącznie opisywania działań WPZiB na rzecz dialogu z podejściem strategicznym. Sprawozdawca również wzywa Radę do wzięcia pod uwagę stanowiska Parlamentu przy podejmowaniu decyzji.

Uważam, że potrzebna jest dalsza dyskusja nad ramami strategicznymi polityki zagranicznej Unii, a także pogłębiona wiedza o zakresie WPZiB i mechanizmach jej tworzenia, którą należy udostępnić różnym podmiotom politycznym. Wysoka liczba złożonych poprawek świadczy o coraz większym zainteresowaniu posłów tymi zagadnieniami.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Przedmiotowe sprawozdanie dotyczy rocznego sprawozdania Rady dla Parlamentu Europejskiego o głównych aspektach i podstawowych wyborach w zakresie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB) w 2009 roku, przedstawionego Parlamentowi zgodnie z częścią II sekcją G pkt 43 porozumienia międzyinstytucjonalnego z 17 maja 2006 r. (2010/2124 (INI)). Przedmiotowe sprawozdanie opiera się na nowych ramach instytucjonalnych wdrożonych na mocy Traktatu z Lizbony, a dzięki jego przeorganizowaniu w przejrzystszy sposób prezentuje WPZiB UE. Omawia się w nim sytuację w poszczególnych regionach świata, gdzie regiony i miasta znajdują się w kryzysie, na przykład Bałkany Zachodnie, sąsiednie kraje z Europy Wschodniej, Azję Środkową, Rosję, Turcję, Bliski Wschód, region śródziemnomorski, Azję, Afrykę i Amerykę Łacińską. Chociaż przyznaję, że mogłoby ono być lepsze, zwłaszcza gdyby uszczegółowiono wydarzenia w poszczególnych krajach i opisano środki konieczne do realizacji celów polityki zagranicznej UE oraz przeprowadzono lepszą jakościową ocenę tej polityki, obejmującą zalecenia strategiczne i organizacyjne na przyszłość, to z zadowoleniem przyjmuję opracowanie przedmiotowego sprawozdania i mam nadzieję, że UE w dalszym ciągu będzie rozwijać skuteczną koncepcję multilateralizmu, będącą jedną z wyróżniających cech podejścia geostrategicznego UE.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) To kolejne sprawozdanie, w którym wspiera się rozwój wspólnej polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i obrony Unii Europejskiej. Skrupulatnie powtarza się w nim te same argumenty. Z tego względu chcielibyśmy ponownie wyrazić nasz sprzeciw wobec niej, wraz z argumentami leżącymi u źródeł tego stanowiska: mówimy o obronie za pomocą różnych środków, w tym żołnierzy i dyplomatów, gospodarczych i geostrategicznych interesów mocarstw europejskich, we współpracy ze Stanami Zjednoczonymi i Organizacją Paktu Północnoatlantyckiego (NATO). Musimy pamiętać o dotychczasowym dorobku tych instytucji oraz jego tragicznych konsekwencjach: Iraku, Afganistanie, Bałkanach i Libii, a także innych krajach znajdujących się na tej liście.

Współpraca rozwojowa i polityka pomocowa, które w obecnych okolicznościach międzynarodowych powinny stanowić jeden z najważniejszych filarów – o ile nie najważniejszy – polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, skazuje się na nader drugorzędna rolę.

Pojawia się również typowe i nudne, pełne hipokryzji stanowisko, broniące interesów gospodarczych europejskich producentów broni, którzy zarobili krocie na sprzedaży broni dyktatorom wykorzystującym ją do masakrowania obywateli zarówno własnego kraju, jak i krajów sąsiadujących. Te i inne działania nadal nie spotkały się z niezbędną reakcją: konieczną korektą wspierającej je polityki.

Kolejnymi czynnikami, które tutaj również potępiamy, są wsparcie udzielane izraelskiej polityce agresji i okupacji oraz polityce nieprzestrzegania rezolucji Organizacji Narodów Zjednoczonych, czego dopuszcza się Izrael i inne kraje, na przykład Maroko.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie (PT) To jeszcze jedno sprawozdanie, za pomocą którego zasadniczo potwierdza się poparcie dla rozwoju wspólnej polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i obrony Unii Europejskiej. Ta polityka służy przede wszystkim obronie gospodarczych i geostrategicznych interesów mocarstw europejskich. Są one coraz bliższe Stanom Zjednoczonym i Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego (NATO); skazuje współpracę rozwojową i pomoc na drugorzędne znaczenie. Przynosi to dość katastrofalne skutki, czego dobitnym przykładem są przypadki Afganistanu, Palestyny, Iraku, Libii i innych krajów.

Wiemy również, że obowiązują podwójne standardy chroniące interesy gospodarcze europejskich producentów broni, którzy zarobili miliony na sprzedaży broni dyktatorom wykorzystującym ją do masakrowania obywateli zarówno własnego kraju, jak i krajów sąsiadujących.

Z tego względu kilka zasadniczych kwestii wynikających z tej debaty nie spotkało się z niezbędną reakcją: umowy zbrojeniowe, ekspansjonistyczna i podżegająca do wojny polityka Izraela oraz systematyczne nieprzestrzeganie rezolucji Organizacji Narodów Zjednoczonych w sprawie Sahary Zachodniej i Palestyny.

Z tego względu zagłosowaliśmy za jego odrzuceniem.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Sprawozdanie zostało przyjęte przytłaczającą większością głosów w Komisji Spraw Zagranicznych. Udało się w nim osiągnąć wyważone podejście do najpilniejszych kwestii związanych z organizacją i działalnością Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ) oraz najważniejszych zagadnień z punktu widzenia wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB), na przykład wspierania wartości demokracji, praw człowieka i praworządności, wspierania równouprawnienia i bezpieczeństwa energetycznego, sytuacji w Iranie i Afganistanie, reakcji UE na zmiany demokratyczne w południowej części regionu śródziemnomorskiego oraz relacje z najważniejszymi krajami, na przykład Rosją, Chinami, Japonią i Indiami. W sprawozdaniu znaleziono równowagę we współpracy cywilno-wojskowej w zakresie rozwiązywania kryzysów oraz współpracy między UE a NATO: z jednej strony unika się ograniczania UE wyłącznie do kwestii handlowych, rozwojowych i humanitarnych, do czego dążyła grupa ECR, a z drugiej odrzuca się prezentowany przez grupę GUE/NGL nacisk na wyłączenie z WPZiB jakiegokolwiek składnika wojskowego.

 
  
MPphoto
 
 

  Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie (IT) Propozycja pana posła Albertiniego nie może liczyć na moje poparcie, ponieważ nie jesteśmy w stanie dojść do porozumienia w zbyt wielu punktach. Jednym z nich jest propozycja ujednolicenia polityki zagranicznej UE. Tej koncepcji nie można niczego zarzucić, ale w kontekście tegorocznego kryzysu w Afryce Północnej oraz trwającego obecnie kryzysu libijskiego jest ona w oczywisty sposób niewykonalna. Istnieje zbyt wiele małych różnic zgłaszanych przez poszczególne kraje UE. Kolejną kwestią, w której nie możemy dojść do porozumienia, jest apel o zwiększenie naszych wysiłków na rzecz wejścia Turcji do Europy. Właśnie dlatego głosuję za odrzuceniem sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Bruno Gollnisch (NI), na piśmie(FR) W 2009 roku podjęto naprawdę kluczową decyzję dla wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB), dotyczącą powołania wysokiej przedstawiciel. Trzeba przyznać, że nie była to najlepsza decyzja. Dość wyraźnie widać, że lady Ashton lepiej nadaje się do wydawania moralizujących komunikatów prasowych i odgrywania szczodrej pani niż do radzenia sobie z kwestiami dyplomatycznymi, których zajęciem się w imieniu 27 państw członkowskich Państwo od niej wymagają. Dzięki pani baronessie Unia Europejska była nieobecna lub prezentowała stanowisko nieskoordynowane czy przeciwne większości w przypadku wszystkich najważniejszych wydarzeń. Jak jednak dzieje się w przypadku większości kryzysów, szereg państw przejęło inicjatywę – w lepszy czy gorszy sposób – zorganizowało się i podjęło działania. Pozostałe albo przyłączyły się, albo narzekały, kiedy były zmuszone do zajęcia stanowiska.

W rzeczywistości polityka zagraniczna Unii zasadniczo oznacza przekazywanie środków i udział w handlu, często w sposób sprzeczny z głoszonymi zasadami politycznymi. To zupełnie logiczne: dyplomacja jest kwestią suwerenności państw. To produkt historii, zasobów oraz gospodarczych i geopolitycznych interesów każdego kraju. Interesy Unii ani nie są połączeniem, ani przedłużeniem interesów państw członkowskich. Są one typowe dla Unii i często sprzeczne z interesami krajowymi. To całkowicie nierozsądne, by te interesy miały pierwszeństwo przed interesami krajowymi.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Poparłem przedmiotowy dokument, ponieważ jego celem jest zapewnienie, by krajowe systemy obrony były zgodne z systemami obrony UE, a także koordynacja strategii z najważniejszymi podmiotami globalnymi, na przykład Stanami Zjednoczonymi, Rosją, Chinami, Turcją i krajami arabskimi. Zwraca się w nim uwagę na moratorium na wykonywanie kary śmierci i dąży do jego przyjęcia. Wskazuje się w nim również kierunki i cele współpracy z innymi krajami. Efektywny multilateralizm powinien być nadrzędnym podejściem strategicznym Unii, a w tym kontekście UE powinna objąć przewodnią rolę we współpracy międzynarodowej, wspierać instytucje międzynarodowe, ułatwiać dochodzenie do konsensusu w skali międzynarodowej oraz przyspieszać działania globalne. Istnieje pilna potrzeba zajęcia się problemami globalnymi, które niepokoją wszystkich obywateli UE, na przykład zwalczaniem terroryzmu, zorganizowaną przestępczością, pandemiami i zmianą klimatu, bezpieczeństwem cybernetycznym, zapewnieniem realizacji milenijnych celów rozwoju (MDG) oraz likwidacją ubóstwa, zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego i nierozprzestrzeniania broni masowego rażenia, pokojowym rozwiązywaniem konfliktów i rozbrojeniem, zarządzaniem migracjami oraz wspieraniem praw człowieka i swobód obywatelskich, a także zwraca się uwagę na potrzebę ulepszonego monitorowania funduszy UE zgodnie ze specjalnym sprawozdaniem Europejskiego Trybunału Obrachunkowego nr 15/2009. Uznaje się w nim, że UE powinna skorzystać z okazji, jaką jest przyjęcie nowej koncepcji strategicznej przez NATO, aby zdecydowanie wzmocnić swoje partnerstwo z NATO, a jednocześnie rozwijać politykę zagraniczną, bezpieczeństwa i obrony UE. Uważam, że należy zastosować bezpośrednie relacje między organizacjami.

 
  
MPphoto
 
 

  Krzysztof Lisek (PPE), na piśmie(PL) Głosowałem za przyjęciem rocznego sprawozdania dotyczącego głównych aspektów wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB) w 2009 roku. Jest to dobrze napisany raport o kluczowym znaczeniu, szczegółowo omawiający aspekty wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Ze szczególnym zadowoleniem przyjmuję fakt, że w treści raportu znajduje się zaproponowana przeze mnie poprawka dotycząca Gruzji. Zależało mi na tym, by podkreślić, jak istotne jest wywieranie stałego i konsekwentnego nacisku politycznego na Rosję, aby wprowadziła w życie wszystkie postanowienia umowy z 2008 roku w tym, w szczególności, umożliwiła dostęp do terytoriów okupowanych misji obserwacyjnej Unii Europejskiej EUMM. Mam nadzieję, że wysoka przedstawiciel Catherine Ashton weźmie pod uwagę nasze rekomendacje.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania i uważam, że jeżeli UE chce trzymać się swoich wartości, to polityka zagraniczna i działania zewnętrzne UE muszą w priorytetowy sposób traktować wspieranie demokracji i praworządności, dobre rządzenie i sprawiedliwe społeczeństwa, biorąc pod uwagę, że kierujące się zasadami społeczeństwo demokratyczne jest podstawą do przestrzegania praw człowieka i zwiększania stabilności. Powtarzając opinię, że prawa człowieka muszą być zdecydowanie włączone w politykę zagraniczną UE, uważam, że nowa struktura instytucjonalna UE, ze szczególnym uwzględnieniem ESDZ oraz jej konkretnego departamentu, daje szansę zwiększenia spójności i skuteczności UE w tej dziedzinie; wzywam wiceprzewodniczącą/Wysoką Przedstawiciel do proaktywnego dążenia do włączenia państw trzecich w przestrzeganie praw człowieka, za pomocą stosunków dwustronnych oraz aktywnego uczestnictwa w forach międzynarodowych, a także do sprzeciwiania się naruszaniu praw człowieka i niepodejmowaniu odpowiednich działań w przypadku ich łamania; biorąc pod uwagę coraz częstsze przypadki naruszania wolności wyznania, wzywam Komisję do przeprowadzenia szczegółowej oceny i włączenia wolności wyznania do polityki UE w zakresie praw człowieka.

 
  
MPphoto
 
 

  Mario Mauro (PPE), na piśmie(IT) Sporządzone przez pana posła Albertiniego sprawozdanie w sprawie rocznego sprawozdania Rady dla Parlamentu Europejskiego dotyczącego głównych aspektów i podstawowych wyborów w zakresie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB) w 2009 roku stanowi ważny kamień milowy dla przyszłości polityki zagranicznej Unii. Naprawdę istotne jest jednogłośne zaapelowanie przez Parlament do Rady, by nie ograniczała zakresu rocznego sprawozdania dotyczącego WPZiB wyłącznie do samego opisu działań w ramach polityki, ale – jak słusznie podkreśla się w sprawozdaniu – „by uczyniła z niego narzędzie skupiające się na strategiach politycznych i rozwiązaniach”. Musimy również podkreślić, że „sprawozdanie powinno wykroczyć poza spis wydarzeń i osiągnięć przedstawianych w ujęciu krajowym oraz uwzględnić kwestię skuteczności unijnej polityki zagranicznej oraz środków niezbędnych do realizacji celów europejskich działań zewnętrznych”.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) UE powinna w dalszym ciągu starać się realizować cele swojej polityki zagranicznej oraz promować swoje wartości i interesy na szczeblu międzynarodowym, dążąc ostatecznie do wsparcia pokoju, bezpieczeństwa, solidarności, zapobiegania konfliktom, promocji demokracji, ochrony praw człowieka, równouprawnienia, przestrzegania prawa międzynarodowego, wsparcia instytucji międzynarodowych, skutecznej koncepcji multilateralizmu, wzajemnego szacunku między narodami, zrównoważonego rozwoju, wolnego i uczciwego handlu oraz likwidacji ubóstwa. Te cele zostaną osiągnięte jedynie za pomocą skutecznej wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB), łączącej wszystkie państwa członkowskie UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Louis Michel (ALDE), na piśmie(FR) Jak Państwo wiedzą, jestem gorącym zwolennikiem przystąpienia Turcji do UE. Jestem też przekonany, że UE odniosłaby z przystąpienia tego kraju co najmniej takie korzyści, jak sama Turcja. Ten kraj ma szczęście znajdować się w miejscu spotkania dwóch światów: jedną nogą stoi na europejskim Zachodzie, a drugą – w Azji. Prezydent Jacques Chirac powiedział, że Unię Europejską i Turcję łączy „wspólne przeznaczenie”. Przystąpienie Turcji stanowiłoby dowód, że konstruktywny, pojednawczy, innowacyjny i kreatywny dialog między Zachodem i Wschodem jest możliwy. Przecież już teraz Europa jest domem dla 15−20 milionów muzułmanów. Turcja jest jednym z założycieli Rady Europy oraz Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), członkiem Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego (NATO) i Unii Zachodnioeuropejskiej (UZE). Niedawno została wybrana na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa. Wreszcie jej przynależność do G20 pokazuje znaczenie tego kraju i geostrategiczną rolę, jaką mógłby odegrać w sojuszu narodów. Musimy odbudować zaufanie między naszymi rządami i urzeczywistnić nadzieje wyrażane przez społeczeństwo i młodzież. W najbliższych latach musimy działać na rzecz włączenia Turcji do rodziny europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Sprawozdanie zostało przyjęte przytłaczającą większością głosów w Komisji Spraw Zagranicznych, gdzie ja również głosowałem za jego przyjęciem. Udało się w nim osiągnąć wyważone podejście do najpilniejszych kwestii związanych z organizacją i działalnością Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych oraz najważniejszych zagadnień z punktu widzenia wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB), na przykład wspierania wartości demokracji, praw człowieka i praworządności, wspierania równouprawnienia, bezpieczeństwa energetycznego, sytuacji w Iranie i Afganistanie, reakcji UE na demokratyczne zmiany w południowej części regionu śródziemnomorskiego oraz relacje z najważniejszymi krajami, na przykład Rosją, Chinami, Japonią i Indiami.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie (DE) Jestem zwolennikiem wspólnej europejskiej polityki zagranicznej i obrony, gdzie określenie „europejska” ma największe znaczenie. Europa musi uwolnić się od Stanów Zjednoczonych nie tylko w zakresie gospodarki, ale również polityki zagranicznej. Musi stać się samodzielniejsza, aby świat postrzegał ją jako silnego i niezależnego gracza. Jednakże jak dotąd nie udało nam się jeszcze odnotować żadnych sygnałów, które świadczyłyby o podążaniu w tym kierunku. Wręcz przeciwnie, w przedmiotowym sprawozdaniu wspiera się i zabezpiecza powiązania ze Stanami Zjednoczonymi, w szczególności za pośrednictwem NATO. Niektórzy uważają nawet, że konieczne jest wzmocnienie tych powiązań. Miałoby to zdecydowanie szkodliwy wpływ na przyszłość UE i utrudniłoby uzgodnienie wspólnego, europejskiego podejścia lub nastawienia wobec ważnych zagadnień, co pokazał kryzys w Libii. Z tego względu głosowałem za odrzuceniem sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Po wejściu w życie Traktatu z Lizbony polityka zagraniczna UE znacznie się rozwinęła. Unia Europejska potrzebuje spójnej strategii polityki zagranicznej, opierającej się na celach i zasadach określonych w art. 21 Traktatu o Unii Europejskiej (TUE). Działania UE na arenie międzynarodowej opierają się na zasadach, które legły u podstaw jej utworzenia, rozwoju i rozszerzenia, służąc promocji następujących wartości na całym świecie: „demokracji, praworządności, powszechności i niepodzielności praw człowieka i podstawowych wolności, poszanowania godności ludzkiej, równości i solidarności oraz poszanowania zasad Karty Narodów Zjednoczonych i prawa międzynarodowego”.

Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania w sprawie rocznego sprawozdania Rady dla Parlamentu dotyczącego głównych aspektów i podstawowych wyborów w zakresie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB) w 2009 roku, ponieważ zgadzam się z większością spostrzeżeń poczynionych przez Parlament. Chciałabym zwrócić uwagę na to, że sprawozdanie nie zawiera propozycji ewentualnych rozwiązań konfliktów i problemów, które w tak przejrzysty sposób opisuje. Biorąc to pod uwagę popieram apel sprawozdawcy, aby Rada nie ograniczała zakresu przedmiotowego sprawozdania wyłącznie do opisu działań w ramach tej polityki, ale raczej przekształciła je w polityczne narzędzie, koncentrujące się na rozwiązaniach.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie (PT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowej rezolucji, ponieważ w rocznym sprawozdaniu Rady dotyczącym wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB) za 2009 rok – którego przejrzystość pochwalam – podkreśla się znaczenie tego, aby Unia Europejska nadal rozwijała swoje cele polityki zagranicznej oraz promowała swoje wartości i interesy na arenie międzynarodowej, ogólnie starając się wspierać pokój, bezpieczeństwo, solidarność, zapobieganie konfliktom, wspieranie demokracji, ochronę praw człowieka, równouprawnienie, poszanowanie prawa międzynarodowego, wspieranie instytucji międzynarodowych, skuteczną koncepcję multilateralizmu, wzajemny szacunek między narodami, zrównoważony rozwój, wolny i uczciwy handel oraz likwidację ubóstwa.

 
  
MPphoto
 
 

  Teresa Riera Madurell (S&D), na piśmie (ES) Obecnie przedstawiono nam roczne sprawozdanie dotyczące wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB), tym razem za 2009 rok. Głosuję za jego przyjęciem, widząc mądrość zawartą w sprawozdaniu, nie tylko obejmującym związane z traktatem lizbońskim innowacje w zakresie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, ale w którym również wzywa się do zwiększenia koordynacji między niedawno utworzoną Europejską Służbą Działań Zewnętrznych, państwami członkowskimi i Komisją. UE musi prezentować jedność jako silny i wiarygodny partner na arenie międzynarodowej, a jeżeli chcemy to uczynić, to musimy dążyć do jednoznacznego sygnału dotyczącego promocji naszych wartości w stosunkach zagranicznych, na przykład demokracji i praw człowieka, ale również dążąc do realizacji naszych interesów, na przykład związanych z bezpieczeństwem energetycznym.

W naszych działaniach zewnętrznych określenia „wartości” i „interesy” muszą być ze sobą zgodne, a nie sprzeczne. Z socjalistycznego punktu widzenia zawarte w sprawozdaniu zalecenia tematyczne i geograficzne zaspokajają nasze najważniejsze oczekiwania. Uważam, że w sprawozdaniu prezentuje się słuszne opinie w odniesieniu do zawartej w nim koncepcji stosunków transatlantyckich, w szczególności między UE i NATO, i słusznie podkreśla się w nim konieczność współpracy cywilnej i wojskowej przy zarządzaniu kryzysowym.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Przyjęto trzy z naszych sześciu poprawek: tę, w której wzywaliśmy do ustanowienia odrębnych pozycji budżetowych na misje w ramach wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony; tę, w której wzywaliśmy Radę i wiceprzewodniczącą Komisji/wysoką przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa do likwidacji nierównowagi między cywilnym i wojskowym potencjałem planistycznym; oraz tę dotyczącą pilnego zajęcia się problemem gospodarowania wodami w Azji Środkowej. W przypadku Syrii przyjęto poprawkę zgłoszoną przez grupę S&D, co spowodowało odrzucenie naszej poprawki wzywającej prezydenta Assada do ustąpienia. W ostatecznym głosowaniu sprawozdanie przyjęto przytłaczającą większością głosów. Nasza grupa wstrzymała się od głosowania.

 
  
MPphoto
 
 

  Oreste Rossi (EFD), na piśmie (IT) W sprawozdaniu podkreśla się wiodącą rolę Unii Europejskiej jako skutecznego gracza globalnego na arenie międzynarodowej. Odgrywanie tej roli wymaga bardziej strategicznych działań zewnętrznych i jednolitej polityki zagranicznej, jednoczącej wszystkie państwa członkowskie. Wydaje mi się to utopią w kontekście obecnych wydarzeń na Bliskim Wschodzie i w krajach śródziemnomorskich. Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania, ponieważ dąży się w nim do ograniczenia kompetencji krajowych przy jednoczesnym tworzeniu nowych agencji i podejmowaniu nowych operacji wojskowych, co wiązałoby się z dodatkowymi wydatkami, a także do nadania nowego impetu negocjacjom akcesyjnym z Turcją.

 
  
MPphoto
 
 

  Viktor Uspaskich (ALDE), na piśmie (LT) W tym miesiącu Litwa świętuje siódmą rocznicę przystąpienia do UE. Kiedy przystępowaliśmy do UE większość Litwinów marzyła o demokracji i o tym, co może nam dać Europa. Niestety, po siedmiu latach, urzeczywistniła się jedynie niewielka część tych oczekiwań, bądź to na Litwie, bądź na szczeblu europejskim. Jednym z nich jest polityka zagraniczna. Niedawno kilku przywódców europejskich szybko zaczęło świętować triumf demokracji i śmierć dyktatorów w krajach arabskich – zwycięstwo wartości europejskich. Niestety, było to odległe od prawdy. Wysiłki UE na rzecz wzmocnienia jej polityki zagranicznej nie przyniosły wielkich efektów.

Traktat z Lizbony miał pomóc Europie w znalezieniu wspólnego głosu w polityce zagranicznej, ale w zeszłym tygodniu mogliśmy po raz kolejny zobaczyć dowody braku spójności w polityce zagranicznej UE: po zabiciu w ubiegły poniedziałek Osamy bin Ladena w ciągu 24 godzin szefowie państw UE wydali co najmniej pięć różniących się między sobą oświadczeń. Jeżeli Europa chce pozostać ważnym podmiotem na arenie światowej, musi mówić jednym głosem. UE musi również uporządkować priorytety swojej polityki zagranicznej: skupianie uwagi na południu przy jednoczesnym lekceważeniu naszych wschodnich granic nie jest polityką zrównoważoną.

 
  
MPphoto
 
 

  Dominique Vlasto (PPE), na piśmie(FR) UE musi zdefiniować szeroką ideę swojej wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB) w kontekście zwiększającej się niestabilności na świecie. Cieszę się, że w sprawozdaniu podkreśla się konieczność zaangażowania Parlamentu w ten proces. Jako przedstawiciele interesów obywateli europejskich musimy wziąć udział w opracowywaniu europejskiej polityki obrony. Zasadnicze cele Unii Europejskiej obejmują obronę pokoju, praw człowieka i demokracji. Wspieranie naszych wartości musi zasadzać się na ambitnej strategii działań zewnętrznych i dyplomacji. Traktat z Lizbony nadał Europie głos w osobie Wysokiej Przedstawiciel Unii do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa/wiceprzewodniczącej Komisji. W naszej WPZiB nie możemy tolerować rozłamów. Z tego względu przedmiotowe głosowanie jest apelem o zwiększoną koordynację między wszystkimi instytucjami: Europejską Służbą Działań Zewnętrznych, Komisją Europejską, państwami członkowskimi i naturalnie Parlamentem Europejskim. W zmieniającym się świecie nasza Unia musi być czymś więcej, niż unią wyłącznie gospodarczą. Mamy historyczny obowiązek uczynić ją unią polityczną. WPZiB powinna być jednym z instrumentów, które nam to umożliwią. Taki sygnał chciał wysłać ten Parlament, a ja popieram to stanowisko.

 
  
MPphoto
 
 

  Angelika Werthmann (NI), na piśmie (DE) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Dla wzmocnienia wpływu UE na szczeblu globalnym – a co za tym idzie, pośredniego zwiększenia wpływu poszczególnych państw członkowskich – potrzebujemy przenikliwości i zdecydowania na rzecz zapewnienia ściślejszej współpracy i koordynacji pomiędzy różnymi szczeblami. Nie możemy stawiać zbędnych przeszkód na drodze Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ), by umożliwić jej realizację zasad, które legły u podstaw jej utworzenia. Głosowałam również za przyjęciem poprawki, w której jednocześnie wzywa się panią baronessę Ashton do pełnego wykorzystania jej uprawnień. Potrzebujemy aktywnego udziału obu stron w celu zapewnienia, że ESDZ odniesie sukces. Jako członek Komisji Budżetu oraz zwolenniczka możliwie jak największej przejrzystości głosowałam oczywiście również za przyjęciem poprawki, w której wzywamy do ustanowienia odrębnych pozycji budżetowych dla każdej misji.

 
  
  

Sprawozdanie: Roberto Gualtieri (A7-0166/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Popieram przedmiotowy wniosek i zalecam przyjęcie środków na rzecz rozwiązania trudności ze znalezieniem fachowców dla misji cywilnych, będących najczęściej stosowaną formą interwencji. Odnosząc się do równouprawnienia zgodnego z rezolucją Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych nr 1325 oraz zwiększenia skuteczności misji cywilnych i wojskowych, zalecam odpowiednie włączenie żeńskiego personelu na każdym szczeblu zarządzania kryzysowego. Chciałbym podkreślić potrzebę obecności kobiet na wyższych stanowiskach decyzyjnych, regularnych konsultacji z organizacjami społeczeństwa obywatelskiego oraz zwiększenia potencjału rozwiązywania problemów na tle płci w ramach misji. Apeluję o stworzenie odpowiednich procedur skarg publicznych w kontekście misji z dziedziny wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony (WPBiO) oraz wzywam Lady Ashton do uwzględnienia szczegółowego sprawozdania dotyczącego kobiet, pokoju i bezpieczeństwa w odbywającej się do pół roku ocenie misji WPBiO. Uważam, że to pozwoliłoby na skorzystanie ze zdobytych doświadczeń z politycznego, strategicznego, technicznego, prawnego i operacyjnego punktu widzenia, a w długim okresie mogłoby stanowić punkt wyjścia dla usprawnienia prowadzonych interwencji oraz kryteriów mających zastosowanie do pojawiających się kryzysów, aby zapewnić możliwie jak najlepszą równowagę między interesami strategicznymi a dostępnymi zasobami.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – Głosowałam za przyjęciem rezolucji dotyczącej rozwoju wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony po wejściu w życie Traktatu z Lizbony. Trzeba podkreślić, że nowa WPBiO, ustanowiona na mocy traktatu lizbońskiego, stanowi zdecydowane stanowisko polityczne dotyczące przyjęcia przez Unię zamiaru odgrywania roli stabilizującej siły na świecie. Popieram opinię, że obecna polityka oszczędności gospodarczych oraz przepisy Traktatu z Lizbony mogą pozwolić państwom członkowskim na mądrzejsze wydawanie środków na obronę poprzez łączenie i dzielenie większej części ich potencjału obronnego, budżetu i wymogów, przy jednoczesnym uzyskaniu większego bezpieczeństwa ich obywateli, chociaż w rzeczywistości kryzys gospodarczy i finansowy negatywnie wpływa na krajowe budżety przeznaczone na obronę, programy i strukturę sił, przez co w ponad rok po wejściu Traktatu z Lizbony w życie nadal nie ma jeszcze wyraźnych sygnałów postlizbońskiego całościowego podejścia UE, umożliwiającego przełamanie tradycyjnych barier proceduralnych i instytucjonalnych. Dlatego państwa członkowskie powinny znaleźć odpowiednie środki wdrażania WPBiO, ponieważ Traktat z Lizbony stanowi ramy usprawnienia współpracy w dziedzinie obrony, umożliwiając jednocześnie uzyskanie korzyści skali, utrzymanie znaczenia strategicznego i zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom Unii.

 
  
MPphoto
 
 

  Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie (RO) W okresie kryzysu gospodarczego i finansowego wzywa się Unię Europejską do zwiększenia swojej niezależności strategicznej w celu obrony jej wartości oraz ochrony obywateli poprzez opracowanie wspólnej wizji najważniejszych wyzwań i zagrożeń oraz połączenie jej zasobów i potencjałów w celu odpowiedniego reagowania na nie. Uważam, że nowe postanowienia wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony, wprowadzone na mocy Traktatu z Lizbony uwzględniają zdecydowanie wyrażony przez Unię zamiar stania się czynnikiem dążenia do stabilności na świecie. Zapewniają wyraźne ramy prawne umożliwiające wzmocnienie jej potencjału w zakresie polityki bezpieczeństwa i obrony poprzez kompleksowe podejście, obejmujące wykorzystanie wszystkich instrumentów, jakimi dysponują Unia i państwa członkowskie, w celu zapobiegania kryzysom i konfliktom oraz zarządzania nimi, a także budowania trwałego pokoju. Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.

Uważam, że Unia Europejska potrzebuje silnej i skutecznej polityki bezpieczeństwa i obrony, aby zapobiegać konfliktom, chronić bezpieczeństwo swoich obywateli oraz potwierdzić swoje podstawowe wartości poprzez wniesienie własnego wkładu we wspieranie prawa międzynarodowego, promowanie poszanowania praw człowieka i wartości demokratycznych na całym świecie.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) System międzynarodowy przeżywa gwałtowną i dogłębną metamorfozę. U jej podstaw leży zmiana układu sił na rzecz wschodzących podmiotów międzynarodowych oraz pogłębiająca się wzajemna zależność, obejmująca problemy gospodarcze i finansowe, pogorszenie stanu środowiska naturalnego oraz zmianę klimatu, niedobór energii i surowców oraz wzajemnie powiązane ze sobą wyzwania w zakresie bezpieczeństwa. Poparłem przedmiotowe ważne sprawozdanie. W burzliwym kontekście globalnym oraz w okresie kryzysu gospodarczego i finansowego UE musi zwiększyć swoją strategiczną autonomię, by móc bronić swoich wartości, realizować swoje interesy oraz chronić swoich obywateli opracowując wspólną wizję najważniejszych wyzwań i zagrożeń oraz łącząc swoje potencjały i zasoby, aby móc właściwie na nie reagować, i w ten sposób przyczyniając się do utrzymania pokoju międzynarodowego i bezpieczeństwa globalnego.

 
  
MPphoto
 
 

  Elena Băsescu (PPE), na piśmie (RO) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, stanowiącego ważny krok ku realizacji Traktatu z Lizbony. Zmiany zaproponowane w tym dokumencie pozwolą na zwiększenie elastyczności potencjału wojskowego Europy. W tym miejscu chciałabym wspomnieć, że dywersyfikacja zagrożeń na szczeblu globalnym wymaga dostosowania wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony. Ataki cybernetyczne, nielegalna imigracja i terroryzm to zaledwie kilka spośród nich. W istocie Unia stała się ulubionym celem przestępczości międzynarodowej. Chciałabym również zwrócić uwagę na wielkość zasobów finansowych wspierających tę politykę. Uważam, że dokonanie przez polską prezydencję przeglądu mechanizmu ATHENA rozwiąże problemy budżetowe. Pomoże to zapewnić łatwiejsze wkłady państw członkowskich we wspólne koszty europejskich operacji wojskowych. Rozwiązanie Unii Zachodnioeuropejskiej oraz wprowadzenie w Traktacie klauzuli wzajemnej obrony oznacza krok w kierunku wspólnej polityki obrony.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie(FR) Kiedy rozmawiamy o Europie politycznej, gorącej linii do Europy, a nawet o Europie mówiącej jednym głosem, często zapominamy dodać, że będzie to możliwe jedynie wówczas, jeżeli będziemy dysponować europejską polityką obrony. Niedawne wydarzenia w Libii pokazały, ile jeszcze pozostaje do zrobienia w tej dziedzinie. Biorąc pod uwagę obecne problemy finansowe, łączenie naszych zasobów jest nie tylko pożądane z punktu widzenia polityki, ale wręcz niezbędne.

 
  
MPphoto
 
 

  Mara Bizzotto (EFD), na piśmie (IT) Polityka obrony jest jedną z dziedzin najzazdrośniej strzeżonych przez państwa członkowskie. Z lektury przedmiotowego sprawozdania, a także faktycznie z lektury innych sprawozdań dotyczących tego zagadnienia lub polityki zagranicznej, można odnieść wrażenie, że dąży się do zapewnienia Unii Europejskiej stopniowego uzyskania prymatu nad państwami członkowskimi przy opracowywaniu polityki zagranicznej i obrony. Oprócz sprzeciwu, jaki ogólnie można wnieść wobec takiego podejścia, nie potrafię zrozumieć, jak komukolwiek może się wydawać, że UE będzie w stanie kiedykolwiek mówić jednym głosem w tak delikatnych sprawach, w których interesy poszczególnych państw członkowskich często są rozbieżne, jeżeli nie otwarcie sprzeczne. Wystarczy tylko przyjrzeć się temu, co wydarzyło się w przypadku Libii i interwencji humanitarnej.

Praktycznie to niemożliwe, aby państwa członkowskie doszły do porozumienia i przedstawiły jednolite, uzgodnione stanowisko wobec wydarzeń tej skali. Nawet gdyby tak się stało, musiałby się to odbyć kosztem prawa rządów do swobodnego podejmowania decyzji i tego, co krajowi politycy uznają za priorytety. Głosowałam za odrzuceniem sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ Unia Europejska musi nadal rozszerzać swoją strategię bezpieczeństwa, bronić swoich wartości, realizować swoje interesy i chronić swoich obywateli, w ten sposób przyczyniając się do utrzymania pokoju międzynarodowego i globalnego bezpieczeństwa. Nowe postanowienia wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony (WPBiO), ustanowione na mocy Traktatu z Lizbony, zapewniają jaśniejsze ramy prawne służące wzmocnieniu wdrażania polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, przy wykorzystaniu wszelkich instrumentów dostępnych UE i jej państwom członkowskim, by zapobiegać kryzysom i konfliktom oraz zarządzać nimi, a także budować trwały pokój. Realizując politykę zagraniczną i bezpieczeństwa UE musi zapewnić konsekwencję i spójność między poszczególnymi obszarami swoich działań zewnętrznych oraz dziedzinami polityki wewnętrznej i zewnętrznej. Chciałabym podkreślić, że wiarygodna polityka bezpieczeństwa zewnętrznego wymaga ściślejszej współpracy między państwami członkowskimi, wzajemnego zaufania i solidarności.

 
  
MPphoto
 
 

  Jan Březina (PPE), na piśmie (CS) Jestem zaniepokojony, że w ponad rok po wejściu Traktatu z Lizbony w życie, nadal nie ma jasnych sygnałów świadczących o kompleksowym podejściu UE do polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, w ramach którego możliwe byłoby przełamanie tradycyjnych barier proceduralnych i instytucjonalnych, ograniczających możliwości działania UE. Niepokoję się niechęcią państw członkowskich UE do określenia wspólnego stanowiska wobec kryzysu w Libii czy też rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1973 i sposobów jej realizacji. Koncepcje utworzenia doraźnej koalicji krajów jako możliwej alternatywy wobec wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony są moim zdaniem niebezpieczne, ponieważ w XXI wieku żadne państwo europejskie nie ma szansy odgrywania znaczącej roli w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony. W tym kontekście chciałbym zwrócić uwagę, że Traktat z Lizbony daje możliwość powierzenia realizacji operacji służących rozwiązywaniu kryzysu grupie państw członkowskich, chociaż wyłącznie w ramach decyzji Rady określającej cele, zakres i warunki ich realizacji. Wspólna reakcja na wydarzenia w Libii ma kluczowe znaczenie dla stworzenia nowego, wiarygodnego podejścia do polityki sąsiedztwa z krajami południowymi. Podobnie trzeba podkreślić rozwój i pogłębienie Partnerstwa Wschodniego, w ramach którego niedawno zaczęło działać zgromadzenie parlamentarne, w skład którego weszli posłowie do PE oraz do parlamentów krajów uczestniczących. W tym kontekście powinniśmy nalegać na przyjęcie twardego i opartego na zasadach stanowiska wobec reżimu prezydenta Łukaszenki na Białorusi.

 
  
MPphoto
 
 

  Reinhard Bütikofer (Verts/ALE), na piśmie (DE) Z różnych przyczyn zagłosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Gualtieriego. Sprawozdawca bardzo dobrze współpracował z moją grupą. Wiele naszych poprawek przekształcono w tekst kompromisowy. Spośród 29 poprawek zgłoszonych przez grupę Zielonych/Wolne Przymierze Europejskie 21 uwzględniono w sprawozdaniu. Wreszcie w sprawozdaniu znalazło się wiele stanowisk, które popieraliśmy i których się domagaliśmy. Jestem bardzo sceptyczny wobec apelu o włączenie badań nad uzbrojeniem do wspólnych strategicznych ram badań i innowacji. Niewłaściwa jest również propozycja wykorzystania tak zwanych grup bojowych w przypadku klęsk żywiołowych. Częste odwoływanie się do amerykańskiego Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego jako przykładu odpowiedniej polityki antyterrorystycznej jest co najmniej irytujące.

Mam bardzo korzystną opinię o niezwykle otwartej i realistycznej ocenie poszczególnych misji w ramach wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony (WPBiO), o oświadczeniach dotyczących kobiet i bezpieczeństwa, o rozbrojeniu oraz o klauzuli praw człowieka w działaniach antyterrorystycznych, a także o jasnym nawiązaniu do decyzji, by nie mieszać operacji cywilnych i wojskowych. Wreszcie sprawozdawca poruszył również jedną kwestię o zasadniczym znaczeniu: sprzeciw wobec bezwzględnej autonomii strategicznej jako ostatecznego efektu WPBiO.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Za niezwykle istotne uważam przyjmowanie stanowisk zgodnych z polityką zagraniczną państw członkowskich, ponieważ taka spójność zapewni pokój, bezpieczeństwo, solidarność i zapobieganie konfliktom na szczeblu międzynarodowym. Doprowadzi również do zrównoważonego rozwoju i zwiększy zdolność UE do wpływania na porządek międzynarodowy. Z tego względu wzywam do kontynuacji już toczących się prac, celem stworzenia jednolitego frontu, który pozwoli na poprawę stosunków między Europą a pozostałymi potęgami światowymi, wsparcie skuteczniejszego reagowania w sytuacjach kryzysu międzynarodowego oraz poprawę pozycji Europy na arenie światowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Giovanni Collino (PPE), na piśmie (IT) Traktat lizboński powinien stanowić nowy model polityki w Europie, zarówno w zakresie potrzeby łączenia zasobów państw członkowskich w celu osiągnięcia najlepszych rezultatów, jak i pracy nad wspólnymi strategiami i działaniami, dzięki którym Europa stanie się również unią polityczną, o której wiele lat temu marzyli jej ojcowie-założyciele. W tym tygodniu świętujemy Dzień Europy, kiedy upamiętniamy Deklarację Schumana, mówiącego o Europie, która „będzie budowana za pomocą konkretnych osiągnięć, które w pierwszym rzędzie zapewnią faktyczną solidarność”. Obecnie tej właśnie solidarności brakuje, zwłaszcza przy wyrażaniu przez wszystkie państwa członkowskie silnej, wspólnej woli politycznej, co nie tylko zapewniłoby lepszą ochronę naszych granic, ale również zwiększyło wiarygodność naszej gospodarki. W sprawozdaniu pana posła Gualtieriego wyraźnie zwraca się uwagę, że siły zbrojne Europy nie są odpowiednie do budowania wspólnego, europejskiego systemu obrony lub osiągnięcia celów wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa Unii, przyjętego w Traktacie z Lizbony. Bez wiarygodnego potencjału wojskowego europejska wspólna polityka bezpieczeństwa i obrony pozostanie tylko na papierze i w słowach tych, którzy nie mają niezbędnych narzędzi do jej skutecznego wdrożenia.

 
  
MPphoto
 
 

  Mário David (PPE), na piśmie (PT) Dla UE Traktat z Lizbony był krokiem naprzód. Spowodował większe zaangażowanie polityczne i instytucjonalne w stosunkach między państwami członkowskimi, jeszcze bardziej zbliżając ich stanowiska w zakresie najważniejszych dziedzin zagranicznej i krajowej polityki i strategii.

Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ uważam, że zawarta w nim analiza ma niezwykle istotne znaczenie dla rozwoju wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony (WPBiO). W przedłożonym dokumencie maksymalizuje się rolę UE, wzmacnia synergie między państwami członkowskimi oraz między nimi a instytucjami UE. Rozwój WPBiO jest nawet jeszcze ważniejszy w kontekście obecnego kryzysu gospodarczego i finansowego, który sprzyja dzieleniu zasobów między państwami członkowskimi, aby skutecznie zapewnić bezpieczeństwo publiczne, zarządzanie kryzysami i konfliktami oraz ustanowienie trwałego pokoju. To jeszcze większy atut z uwagi na przestrzeganie przedstawionej struktury prawnej, służącej wyjaśnieniu barier instytucjonalnych stwierdzonych w okresie po wejściu w życie Traktatu z Lizbony oraz próbie znalezienia rozwiązań prawnych wszelkich stwierdzonych problemów: „porządek lizboński” wymaga WPBiO. Czuję, że chce jej społeczeństwo europejskie. Nowe uwarunkowania będą racjonalniejsze, bardziej synergiczne i bardziej europejskie.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie(PT) Myślą przewodnią przedmiotowej rezolucji było to, że po wejściu w życie Traktatu z Lizbony we wspólnej polityce bezpieczeństwa i obrony (WPBiO) wyraża się zdecydowaną wolę polityczną Unii, by działać jako siła stabilizująca na świecie, przy jasnych ramach prawnych zwiększających jej możliwości dążenia do osiągnięcia własnych celów.

Niemniej jednak nadal nie widać sygnałów postlizbońskiego podejścia, które byłoby wystarczająco holistyczne i umożliwiające pokonanie tradycyjnych barier proceduralnych i instytucjonalnych, a także zapewniające bezpieczeństwo i obronę społeczeństwa i krajów europejskich. Mam nadzieję, że obecne środki oszczędnościowe zachęcą państwa do inteligentniejszego wydawania swoich środków, i że będą one w stanie skuteczniej ze sobą współpracować.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) W obecnym sprawozdaniu ocenia się rozwój wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony (WPBiO) w kontekście wejścia Traktatu z Lizbony w życie. To sprawozdanie opiera się na nowych ramach instytucjonalnych, stworzonych na mocy traktatu lizbońskiego, zgodnie z którym Unia Europejska musi mówić jednym głosem, a przeprowadzając reorganizację − przedstawiać wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa w bardziej przejrzysty sposób. Jednakże należy zauważyć, że UE nadal nie udało się osiągnąć kompleksowego podejścia postlizbońskiego, pozwalającego na pokonanie tradycyjnych barier proceduralnych i instytucjonalnych. Z tego względu ważniejsza staje się realistyczna ocena polityki zagranicznej, w tym energiczniejsze interwencje sił UE, zamiast pozostawiania interwencji wojskowych wyłącznie w rękach Francji i Wielkiej Brytanii. Chociaż uznaję potrzebę przeprowadzenia publicznej debaty w sprawie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, służącej określeniu przyszłej polityki Parlamentu w tej dziedzinie, to z zadowoleniem przyjmuję opracowanie przedmiotowego sprawozdania i mam nadzieję, że UE w dalszym ciągu będzie rozwijać koncepcję skutecznego multilateralizmu, będącego jedną z wyróżniających cech jej interesów geostrategicznych.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) Z pewnego punktu widzenia część zawartości przedmiotowego sprawozdania może budzić niepokój. Zasadniczo stanowi ono potwierdzenie wielu ostrzeżeń, jakie wygłaszaliśmy w trakcie dyskusji nad Traktatem z Lizbony i jego wchodzenia w życie: aktualnie realizuje się nieunikniony kurs na militaryzację UE, który się obecnie przyspiesza i nasila. Militaryzacja UE nie służy pokojowi i realizacji interesów obywateli. Przekształcenie UE w europejski filar Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego (NATO), co zaleca się w Traktacie z Lizbony, oznacza zaangażowanie w strefy konfliktów na szczeblu międzynarodowym. Dzieje się to w ramach współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, co oznacza objęcie wiodącej roli w procesie potwierdzania hegemonii imperialnej i zabezpieczania kontroli nad rynkami i zasobami, z których część staje się coraz rzadsza.

Jak stwierdza się w poprawce przedłożonej przez Konfederacyjną Grupę Zjednoczonej Lewicy Europejskiej – Nordycką Zieloną Lewicę, interwencje wojskowe, podejmowane rzekomo w celu ustabilizowania niektórych krajów i regionów, to błędny kierunek. Zamiast stabilizować te kraje i regiony powodują ich destabilizację. Zamiast rozwiązywać problemy – zaostrzają je. Sytuacja w Libii stanowi tego kolejny przykład, oprócz przypadków Afganistanu i Iraku. Rozwój wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony (WPBiO) służy realizacji interesów unijnego kompleksu przemysłowo-wojskowego, a nie interesów obywateli czy pokojowi.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie (PT) Jak ostrzegaliśmy, wraz z wejściem w życie Traktat z Lizbony jeszcze bardziej przyspieszy proces militaryzacji Unii Europejskiej. Za pomocą przedmiotowego sprawozdania to podejście jeszcze się wzmacnia.

Jak stwierdzono w poprawkach przedłożonych przez naszą grupę, interwencje militarne czy wszelkiego rodzaju podejście militarne do rozwiązywania konfliktów, służące rzekomo stabilizacji niektórych regionów i krajów, jest rozwiązaniem błędnym. Zaostrza to problemy zamiast je rozwiązywać, czego świadkami jesteśmy w przypadkach Libii, Afganistanu i Iraku.

Militaryzacja UE nie leży w interesie żadnego z jej obywateli. Trwające już przekształcanie UE w europejski filar Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego (NATO) jest elementem procesu podziału areny międzynarodowej na strefy wpływów, pod przywództwem Stanów Zjednoczonych. Służy to zagwarantowaniu większego wyzysku siły roboczej oraz kontroli nad coraz rzadszymi zasobami naturalnymi, w szczególności węglowodorami, a także kontroli nad rynkami.

Rozwój wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony stanowi zagrożenie dla pokoju. To element pogłębiający ingerencję polityczną, przyczyniający się do wyścigu zbrojeń, w tym w zakresie broni jądrowej, oraz wspierający ogromne zyski unijnego kompleksu przemysłowo-wojskowego.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – Przedmiotowe sprawozdanie, podzielone na pięć części – zatytułowanych odpowiednio „Polityka bezpieczeństwa i obrony”, „Bezpieczeństwo i obrona”, „Bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne”, „Bezpieczeństwo dzięki operacjom” oraz „Bezpieczeństwo w partnerstwie” – stanowi jasną wizję tego, w jaki sposób UE powinna realizować swoją wspólną politykę bezpieczeństwa i obrony, by stać się samodzielnym graczem strategicznym, oraz by działać jako siła na rzecz bezpieczeństwa i stabilności w Europie i na świecie.

 
  
MPphoto
 
 

  Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie (IT) Kryzys libijski ujawnił dyplomatyczne i wojskowe ograniczenia działań zewnętrznych Unii Europejskiej. Obecnie tak szeroko omawiana jedność intencji wydaje się przegrywać ze słusznymi aspiracjami państw członkowskich do utrzymania swoich kompetencji w dziedzinie polityki bezpieczeństwa. Nie zgadzam się z koncepcją wzywania do zwiększenia budżetu przeznaczonego na tę politykę bez prawdziwego porozumienia między rządami krajowymi co do wykorzystania tych środków. Ponieważ uważam, że polityka tego rodzaju powinna należeć do kompetencji krajowych, czułem się w obowiązku zagłosować przeciwko przyjęciu tego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Poparłem przedmiotowe sprawozdanie, ponieważ system międzynarodowy ulega szybkim i gruntownym zmianom spowodowanym wzrostem znaczenia wschodzących podmiotów międzynarodowych oraz pogłębianiem się wzajemnej zależności w obliczu problemów gospodarczych i finansowych, degradacji środowiska i zmiany klimatu, niedoboru energii i zasobów, jak również powiązanych z tymi kwestiami wyzwań w dziedzinie bezpieczeństwa. W kontekście burzliwej sytuacji na świecie oraz w czasach kryzysu gospodarczego i finansowego Unia Europejska powinna zwiększyć swoją niezależność strategiczną w celu wsparcia głoszonych przez siebie wartości, dbania o swoje interesy oraz ochrony własnych obywateli poprzez kształtowanie wspólnej wizji dotyczącej najpoważniejszych wyzwań i zagrożeń oraz poprzez dostosowywanie swojego potencjału i zasobów, aby w odpowiedni sposób sprostać tym wyzwaniom, dzięki czemu przyczyni się do ochrony pokoju i bezpieczeństwa na świecie, także poprzez dążenie do skutecznego multilateralizmu. Wzmocnienie autonomii strategicznej w kwestiach bezpieczeństwa wiąże się dla Unii Europejskiej z możliwością uzgadniania wspólnych celów politycznych i wytycznych strategicznych, zawierania strategicznych partnerstw z szeregiem właściwych organizacji międzynarodowych, w tym NATO oraz państw, gromadzenia adekwatnych informacji i przygotowywania wspólnych ocen i analiz, wykorzystywania, a w razie potrzeby łączenia potencjału finansowego, cywilnego i wojskowego, planowania i realizacji skutecznych operacji w dziedzinie zarządzania kryzysowego w ramach rozszerzonego zakresu misji petersburskich, jak również sformułowania i wdrożenia wspólnej polityki obronnej poprzez podjęcie konkretnych działań zmierzających do zbudowania wspólnego systemu obrony. Konieczne jest wykorzystanie wszystkich instrumentów, jakimi dysponują Unia i państwa członkowskie, w celu zapobiegania kryzysom i konfliktom oraz zarządzania nimi, a także budowania trwałego pokoju.

 
  
MPphoto
 
 

  Krišjānis Kariņš (PPE), na piśmie (LV) Poparłem sprawozdanie dotyczące rozwoju wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony po wejściu w życie Traktatu z Lizbony. Niemniej jednak uważam, że nadal mamy wiele do zrobienia, zanim dojdziemy do kompleksowej wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony. To niedopuszczalne, by poszczególne państwa członkowskie zawierały transakcje zagrażające bezpieczeństwu innego państwa członkowskiego. Francja zawarła z Rosją umowę dotyczącą okrętów wojennych; z Rosją, która w ostatnim okresie w trakcie wrogich działań okupowała terytorium Gruzji. W analogiczny sposób Rosja przeprowadziła prowokacyjne manewry wojskowe w pobliżu państw bałtyckich, które wyrażały swoje zaniepokojenie w związku ze wspomnianą przeze mnie transakcją. Chociaż kraje bałtyckie wielokrotnie wyrażały swoje zaniepokojenie, funkcjonariusze i instytucje Unii Europejskiej w żaden sposób nie zareagowały, by zapobiec włączeniu się Francji w transakcję wojskową z Rosją.

Obawy francuskich polityków dotyczące ich gospodarki i miejsc pracy w stoczniach są zrozumiałe. Jednakże w Unii Europejskiej nie można pozwolić, by wzrost gospodarczy w jednym kraju odbywał się kosztem bezpieczeństwa innego kraju. Ten rodzaj działań jest sprzeczny z istniejącą zasadą solidarności w ramach Unii Europejskiej. Od tej zasady nie powinno być żadnych odstępstw i powinna ona obowiązywać wobec zarówno wielkich, jak i małych krajów. Kompleksowa wspólna polityka bezpieczeństwa i obrony możliwa będzie jedynie wówczas, jeżeli państwa członkowskie okażą prawdziwą solidarność.

 
  
MPphoto
 
 

  Tunne Kelam (PPE), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Gualtieriego. Chciałbym jednak ponownie podkreślić potrzebę rozszerzenia współpracy między UE a NATO. Celem mojej pierwotnej poprawki do ust. 87 było raczej potwierdzenie niż zwykłe uznanie roli NATO jako fundamentu wspólnej obrony – roli, która nie tylko „nadal utrzymuje się”, ale którą należy postrzegać jako jedyną opcję w przewidywalnej przyszłości. Ponadto nie można sądzić, że rola NATO dotyczy wyłącznie jej członków, jak stwierdza się w sprawozdaniu pana posła Gualtieriego: zapewnia ono bezpieczeństwo również krajom UE nienależącym do NATO.

NATO jest i będzie fundamentem wspólnej obrony, co należy stwierdzić w sposób silny i zdecydowany. Dziś rano wiceprzewodnicząca Komisji/wysoka przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, pani baronessa Ashton, ogłosiła, że UE i NATO po raz pierwszy prowadzą wymianę informacji i danych dotyczących Libii. To zachęcający przykład dla dalszej, analogicznej współpracy. Stanowi on jasny sygnał, że – o ile istnieje ku temu wola – zawsze znajdzie się sposób, by rozsądnie współpracować.

 
  
MPphoto
 
 

  Jacek Olgierd Kurski (ECR), na piśmie(PL) Ostatnie wydarzenie w Afryce Północnej oraz Azji wskazują na potrzebę wzmocnienia Unii Europejskiej w zakresie jej polityki zagranicznej i sojuszy, w których partycypuje. Wciąż realne zagrożenie atakami terrorystycznymi wskazuje na konieczność wzmocnienia europejskich norm bezpieczeństwa. Jednak niektóre zapisy zaproponowane w sprawozdaniu posła Roberto Gualtieri są nie do przyjęcia. Kłócą się one z dotychczas budowaną strategią tworzenia międzynarodowych sojuszy opartą w głównej mierze na przewodniej roli Sojuszu Północnoatlantyckiego. Proponowane wzmocnienie Europejskiej Agencji Obrony nie oznaczałoby tak naprawdę wzmocnienia bezpieczeństwa UE, a jedynie rozwój kolejnego biurokratycznego monstrum, niezdolnego do realizacji zapisanych zadań. Kto bowiem miałby decydować o użyciu europejskich sił zbrojnych? Czyje interesy realizowałyby jej jednostki? Jaka siłę głosu miałyby nowe państwa europejskie? Czy doszłoby do zmiany siedziby EAO? Pojawiają się również obawy instytucjonalne: czy rozwój EAO nie doprowadziłby do zmniejszenia armii w niektórych państwach europejskich oraz czy nie kolidowałby z zakresem obowiązków i celami Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych? Jak wynika z poprzednich raportów, mimo znacznych nakładów finansowych oraz bardzo dobrej logistyki i zarządzania siły europejskie nie radzą sobie w prostych misjach o charakterze policyjnym w Kosowie i Bośni. Zastanówmy się może, jak usprawnić ich działanie zanim zechcemy podnieść ich obowiązki do akcji wojskowych.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, a ze szczególnym zadowoleniem przyjmuję apele o zwiększony nadzór nad prywatnymi agencjami bezpieczeństwa poprzez ich uregulowanie, licencjonowanie i monitorowanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Mario Mauro (PPE), na piśmie (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania dotyczącego rozwoju wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony po wejściu w życie Traktatu z Lizbony. Nasza rola w regionie śródziemnomorskim, na Bliskim Wschodzie, a zatem na całym świecie będzie coraz ważniejsza. Należy całkowicie zgodnie z Traktatem z Lizbony zająć się obecnymi wstrząsami, które zaostrzą się po śmierci Osamy bin Ladena. Kluczem do przyszłości będzie wzmocnienie naszej politycznej zdolności określania wspólnych strategii i celów w coraz lepiej skoordynowany i bardziej terminowy sposób.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie(FR) Na podstawie Traktatu z Lizbony, w przedmiotowym tekście stwierdza się, że Organizacja Paktu Północnoatlantyckiego (NATO) powinna być podstawą wspólnej obrony państw członkowskich UE. Z zadowoleniem przyjmuje się starania obu organizacji na rzecz dalszego wzmocnienia ich partnerstwa. Dąży się do rozszerzenia roli Komisji Europejskiej i niezwykle „proatlantyckiej” pani baronessy Ashton w dziedzinie obrony. Z powodu niezadowolenia z podporządkowywania się przywództwu Stanów Zjednoczonych, zaleca się w nim szybkie wdrożenie działań na rzecz liberalizacji przemysłu zbrojeniowego. Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) W Traktacie z Lizbony przewidziano rozszerzenie kompetencji Parlamentu w zakresie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Niemniej jednak musimy podjąć wszelkie wysiłki na rzecz zapewnienia, by ta polityka wspierała wartości i interesy UE na szczeblu międzynarodowym, przyczyniając się ogólnie do pokoju, bezpieczeństwa, solidarności, zapobiegania konfliktom, wspierania demokracji, ochrony praw człowieka, równouprawnienia, przestrzegania prawa międzynarodowego, wsparcia instytucji międzynarodowych, skutecznego multilateralizmu oraz wzajemnego szacunku między narodami, zrównoważonego rozwoju, wolnego i uczciwego handlu oraz likwidacji ubóstwa. Jedynie w taki sposób możliwe będzie osiągnięcie proponowanych przez nas celów.

 
  
MPphoto
 
 

  Louis Michel (ALDE), na piśmie(FR) Obecnie na południu regionu śródziemnomorskiego następuje radykalna zmiana sytuacji geopolitycznej. Jeżeli zlekceważymy te doskonałe i godne pochwały aspiracje, istnieje niebezpieczeństwo, że na skutek manipulacji prowadzonych przez niektórych te rewolucje mogą pogorszyć sytuację, kiedy w rzeczywistości miały ją poprawić. Musimy pokazać mieszkańcom tych krajów, że UE popiera ich dążenia do zmiany. Od samego początku konfliktu w Libii sugerowałem, by wspólnota międzynarodowa wykorzystała całą swoją energię na wsparcie obalania reżimu Kaddafiego. Obowiązek obrony ludzi, bez względu na to, gdzie mieszkają i kim są, to uświęcone powszechne prawo i obowiązek. Ile warte jest samostanowienie, kiedy opiera się na działaniach dyktatorskich lub kiedy służy usprawiedliwieniu okropieństw? Samostanowienie, a nawet bezwzględna większość, nie uprawniają żadnego rządu do odrzucania uniwersalnych wartości. Opóźnienia, wahania i semantyka odnośnie do skali interwencji pozwoliły reżimowi na osłabienie powstania obywatelskiego. UE pilnie musi przyjąć wiarygodne podejście do śródziemnomorskiego elementu europejskiej polityki sąsiedztwa.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Bardzo dokładnie zbadałem sprawozdanie. Sprawozdanie podzielone jest na pięć części: „Polityka bezpieczeństwa i obrony”, „Bezpieczeństwo i obrona”, „Bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne”, „Bezpieczeństwo dzięki operacjom” oraz „Bezpieczeństwo w partnerstwie”. Stanowi ono jasną wizję tego, w jaki sposób UE powinna realizować swoją ogólną politykę bezpieczeństwa i obrony, by stać się najsilniejszym niezależnym graczem strategicznym, w celu zapewnienia bezpieczeństwa i stabilności w Europie i na świecie. Głosowałem za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Claudio Morganti (EFD), na piśmie (IT) Omawiane dziś sprawozdanie zawiera pewne aspekty, które przyjmujemy z zadowoleniem, i inne, które nas tak nie cieszą, a reprezentują w najlepszy (lub najgorszy) sposób typowe sprzeczności, w jakie Unia Europejska popada w swoich działaniach zewnętrznych. Na przykład ma ona nadzieję na lepszą integrację i wspólne zarządzanie sytuacjami kryzysowymi: niedawne wydarzenia w Libii pokazały, że Europa działa w sposób rozproszony: niektóre państwa członkowskie są zaangażowane bezpośrednio, inne się wykręciły, a praktycznie tylko jeden kraj – Włochy – musi bezpośrednio stawić czoła skutkom kryzysu libijskiego i ogólnie kryzysu północnoafrykańskiego, czyli ogromnemu zalewowi imigrantów. Z tego względu musimy podjąć decyzję, w jaki sposób Europa powinna się zachować: czy zawsze powinna być „zjednoczona”, bez względu na konsekwencje, czy też powinna pozostawić państwom członkowskim swobodę, w którym to przypadku sama Unia Europejska musi się dostosować?

Jestem skonsternowany naciskiem, jaki kładzie się na konieczność zwiększenia siły i zasobów wspólnych działań oraz Europejskiej Agencji Obrony: biorąc pod uwagę precedensy nie chciałbym, aby stała się ona kolejną bezużyteczną machiną biurokratyczną, która działa sama dla siebie, i by jej działania stały się kompletnie nieskuteczne. Z powyższych względów zdecydowałem się wstrzymać od głosowania, w oczekiwaniu na to, co Unia Europejska uczyni jako naprawdę „wielka” organizacja.

 
  
MPphoto
 
 

  Mariya Nedelcheva (PPE), na piśmie (BG) Głosuję za przyjęciem sprawozdania pana posła Gualtieriego. Przedmiotowe sprawozdanie pomaga utwierdzić UE w roli podmiotu przyczyniającego się do stabilności globalnej i jest koniecznym krokiem ku opracowaniu prawdziwie paneuropejskiego podejścia w polityce zagranicznej i obrony. Za niezwykle istotne uważam lepszą harmonizację już istniejących instrumentów oraz dojście do konsensusu w zakresie strategicznych celów wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony, w duchu Traktatu z Lizbony. Posługując się istniejącymi środkami finansowymi, cywilnymi i wojskowymi, Europa może podjąć jeszcze bardziej zdecydowane działania w razie klęsk żywiołowych i katastrof spowodowanych działalnością człowieka oraz silniej zaangażować się w unikanie kryzysów i konfliktów czy zarządzanie nimi, a także w tworzenie trwałego pokoju w krajach trzecich. Ponadto europejska wspólna polityka bezpieczeństwa i obrony oraz europejska polityka współpracy rozwojowej to dwie strony tego samego medalu. Zdecydowanie popieram sprawozdanie, w którym apeluje się o lepszą koordynację między nimi. W tym kontekście najistotniejsze znaczenie będzie miało organizowanie regularnych spotkań rady zarządzania kryzysowego, która będzie współpracować z ESDZ. Zawarte w sprawozdaniu propozycje, służące zaradniejszemu i zharmonizowanemu wykorzystywaniu zasobów na rzecz programów obrony UE i wspólnego użytkowania potencjału wojskowego w UE, ułatwi realizację tych celów polityki.

 
  
MPphoto
 
 

  Justas Vincas Paleckis (S&D), na piśmie (LT) Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ zawiera ono wizję tego, w jaki sposób UE może stać się niezależną siłą strategiczną na rzecz bezpieczeństwa i stabilności w Europie i na całym świecie. Traktat z Lizbony zapewnił unijnej polityce bezpieczeństwa i obrony więcej szans. Ta polityka została lepiej włączona w politykę zagraniczną UE. Europejska Służba Działań Zewnętrznych w znacznym stopniu przyczynia się do zapewnienia bezpieczeństwa UE.

Przy opracowywaniu przedmiotowego sprawozdania Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów otrzymała poparcie od większości pozostałych grup, ponieważ UE musi stać się niezależnym podmiotem w dziedzinie bezpieczeństwa oraz ponieważ konieczne jest przeprowadzenie przeglądu koncepcji i struktury grup bojowych w mieszanych misjach cywilnych i wojskowych UE. Powszechnie zgodzono się również z wystosowanym przez naszą grupę apelem, by UE pilnie usprawniła proces planowania misji pomocy humanitarnej.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania dotyczącego rozwoju wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony (WPBiO) po wejściu w życie Traktatu z Lizbony. Wspólna polityka bezpieczeństwa i obrony jest integralną częścią wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (WPZiB). Oba wymiary umieszczono w prawnie wiążących, instytucjonalnych ramach zasad UE, czyli demokracji, praworządności, powszechności i niepodzielności praw człowieka i podstawowych wolności, poszanowania godności ludzkiej, zasad równości i solidarności oraz poszanowania zasad Karty Narodów Zjednoczonych i prawa międzynarodowego, w tym odpowiedzialności za ochronę. Ponadto ich cele zostały włączone do ogólnych celów działań zewnętrznych UE.

W tej sprawie popieram zgłoszoną przez sprawozdawcę propozycję rozszerzenia współpracy z parlamentami krajowymi państw UE przy sprawowaniu kontroli demokratycznej nad WPZiB oraz WPBiO, dążąc do wzajemnego wzmocnienia ich właściwego wpływu na decyzje polityczne podejmowane przez inne instytucje europejskie oraz przez państwa członkowskie, przy jednoczesnym pełnym przestrzeganiu kompetencji parlamentów krajowych w zakresie polityki obrony. W ramach wartości i zasad UE kluczowe znaczenie ma sterowanie WPBiO w ramach przejrzystego procesu demokratycznego.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie (PT) Międzynarodowy status Unii Europejskiej można uzyskać wyłącznie dzięki spójnym wysiłkom państw członkowskich i organów UE. W tym kontekście najwyższym priorytetem pozostaje taka wspólna polityka bezpieczeństwa i obrony (WPBiO), która byłaby w stanie reagować na przyszłe wyzwania. W istocie zagwarantowanie Unii aktywnego głosu na szczeblu międzynarodowym będzie możliwe jedynie wówczas, jeżeli będzie ona miała wystarczające własne instrumenty obrony. Z tego względu głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Teresa Riera Madurell (S&D), na piśmie(ES) Traktat z Lizbony kładzie podwaliny umożliwiające Unii Europejskiej stanie się wiarygodnym i wpływowym graczem na arenie międzynarodowej. To zadecydowało o poparciu przeze mnie sprawozdania, które jest niezbędne dla dokonania oceny postępów poczynionych we wspólnej polityce bezpieczeństwa i obrony po wejściu w życie Traktatu z Lizbony oraz stwierdzić możliwy margines usprawnień. Jako członek Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony pilnie śledziłam przedmiotowe sprawozdanie. Osobiście podkreślałam konieczność współpracy państw członkowskich w zakresie badań, rozwoju i innowacji w dziedzinie obrony. Znajdujemy się w środki kryzysu gospodarczego i z tego względu musimy działać wspólnie, by zmniejszyć koszty i zwiększyć interoperacyjność potencjału wojskowego naszych państw członkowskich.

To wszystko przyczyni się nie tylko do zmniejszenia wydatków na obronę, ale też to zwiększenia samodzielności Unii Europejskiej na arenie międzynarodowej. Uważam, że w trafny sposób ujęto ten punkt widzenia w sprawozdaniu, stanowiącym krok we właściwym kierunku w zakresie wspierania wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony, która byłaby skuteczniejsza, lepiej skoordynowana i spójniejsza z polityką Unii Europejskiej i jej państw członkowskich w pozostałych dziedzinach.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – W głosowaniu końcowym podjąłem decyzję o wstrzymaniu się od głosu, ponieważ przegraliśmy głosowanie nad przyjęciem poprawki nr 1 w sprawie odniesienia do NATO, poprawki nr 3 przeciwko jądrowemu wymiarowi we wspólnej polityce bezpieczeństwa i obrony, poprawki nr 4 przeciwko elastycznemu wykorzystywaniu grup bojowych, poprawki nr 5 przeciwko wykorzystywaniu grup bojowych w mieszanych misjach cywilno-wojskowych, poprawek nr 6 i 7 skreślających postanowienia dotyczące badań w dziedzinie obrony, poprawki nr 8 skreślającej odniesienie do amerykańskiego Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, poprawki nr 9 skreślającej odniesienie do współpracy WPBiO z agencją Frontex w regionie śródziemnomorskim, i pomimo wygrania głosowania nad przyjęciem poprawki nr 2 w sprawie stałych struktur roboczych Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych/Komisji oraz poprawki nr 1 sprzeciwiającej się rozwijaniu przez NATO potencjału cywilnego.

 
  
MPphoto
 
 

  Licia Ronzulli (PPE), na piśmie (IT) W sprawozdaniu wskazuje się na konieczność podejmowania działań w kontekście globalnym przez Unię Europejską jako siłę stabilizującą, w dążeniu do utrzymania pokoju, wzmocnienia bezpieczeństwa międzynarodowego i zarządzania sytuacjami kryzysowymi. Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ przyłączam się do chóru osób w Parlamencie rozczarowanych brakiem w Unii Europejskiej prawdziwie globalnego i jednolitego, postlizbońskiego podejścia do wspólnej polityki bezpieczeństwa. Wiarygodne i rzetelne systemy i potencjały wojskowe stanowią warunek niezbędny rozwoju niezależnej polityki bezpieczeństwa i obrony. Uważam jednak, że w długim okresie konieczne będzie przyjęcie wspólnej polityki, aby wzmocnić zdolność UE do reagowania na kryzysy, przy jednoczesnym zabezpieczeniu jej strategicznej niezależności.

 
  
MPphoto
 
 

  Oreste Rossi (EFD), na piśmie (IT) W przedmiotowym sprawozdaniu zwraca się uwagę na rozwój sytuacji w europejskiej polityce obrony od czasu wejścia w życie Traktatu z Lizbony. Głosowałem za jego odrzuceniem, ponieważ na podstawie ostatnich wydarzeń w Libii jasno widać, że Unia Europejska nie działała w sposób jednolity i zgodny. Zabrakło solidarności przy zarzadzaniu kryzysem związanym z imigrantami, co pokazało, że UE zapomina o szlachetnych koncepcjach, gdy w grę wchodzą interesy narodowe, ponieważ nie zainteresowała się tym problemem.

 
  
MPphoto
 
 

  Traian Ungureanu (PPE), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem sprawozdania dotyczącego naszej wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, mając nadzieję, że taka polityka wreszcie powstanie. Jak dotąd nasza wspólna polityka zagraniczna i bezpieczeństwa jest zbiorem nieporozumień i błędnych inicjatyw. Niedawna europejska kłótnia w sprawie działań w Libii oraz późniejsza rezygnacja Niemiec uświadomiła reszcie świata, że UE nadal nie jest w stanie przedstawić prawdziwie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Co więcej, francuska inicjatywa na rzecz konsolidacji finansowania południowego sąsiedztwa kosztem wschodniego sąsiedztwa to katastrofalny sygnał dla naszych wschodnich partnerów. To jeszcze delikatniejszy temat w okresie, kiedy podstawowym projektom europejskim zagrażają wątpliwości, a nawet kryzys. Euro znajduje się pod stałą presją, a problem po części wynika z tego samego braku europejskich ambicji i spójności. Strefa Schengen zmniejsza się każdego dnia, a wraz z ignorowaniem lub naruszaniem ducha europejskiego przez inne państwa członkowskie ponownie pojawiają się bariery krajowe. Brak wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa wspomaganej przez ogromną Służbę Działań Zewnętrznych może poważnie osłabić wiarygodność Europy na świecie.

 
  
  

Sprawozdanie: María Muñiz De Urquiza (A7-0181/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Głosuję za przedmiotową propozycją, gdyż jest w niej mowa o wzmocnieniu roli UE w systemie wielostronnym. Jest rzeczą całkowicie zasadną, by UE była efektywniej reprezentowana w ramach organizacji międzynarodowych oraz by reprezentacja ta była ceniona, jako że UE jest organizacją o największym wkładzie w pomoc rozwojową. Zasady i wartości UE, propagujące bardziej skuteczne i zapobiegawcze działanie wielostronne, czynią ją ważnym międzynarodowym graczem w porządku nowego międzypolarnego świata. Unia Europejska musi przede wszystkim podjąć starania zmierzające do rezygnacji z roli zwykłego obserwatora w programach i konferencjach Narodów Zjednoczonych. Musi także wzmocnić swoją pozycję w organach międzynarodowych, w sferze gospodarki oraz stabilności walutowej, czego wymaga jej rola jednej z głównych międzynarodowych potęg gospodarczych. Popieram również te stwierdzenia w sprawozdaniu, które mówią o dążeniu do wzmocnienia roli UE w wielostronnych organizacjach bezpieczeństwa, między innymi w G-8 i w G-20.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pani poseł Maríi Muñiz De Urquizy dotyczącego UE jako podmiotu na scenie globalnej oraz jej roli w organizacjach wielostronnych. Pragnę jeszcze raz podkreślić potrzebę lepszej koordynacji działań państw członkowskich UE w ONZ, a szczególnie w Radzie Praw Człowieka ONZ. Uważamy, że nowa struktura instytucjonalna UE oraz utworzenie dyrekcji ds. praw człowieka i demokracji w ramach ESDZ oraz w znajdującym się w Brukseli Biurze COHOM stwarza szerokie możliwości poprawy spójności, rozpoznawalności i wiarygodności działań UE w UNHRC. Ponadto z uznaniem przyjęliśmy w PE zalecenie UNHRC oraz wynikłą zeń decyzję Zgromadzenia Ogólnego ONZ o zawieszeniu członkostwa Libii w UNHRC. W wyniku wysiłków i działań podjętych przez niektóre państwa członkowskie w Radzie Praw Człowieka Syria oświadczyła dzisiaj, że wycofuje swoją kandydaturę na członka UNHRC. Biorąc pod uwagę te przykłady oraz nasze wspólne doświadczenia z przeszłości, z Komisji Praw Człowieka ONZ, a od 2006 roku z Rady Praw Człowieka ONZ, sugerujemy, iż UNHRC powinna wprowadzić jasne kryteria członkostwa, a UE powinna mocno wspierać tę inicjatywę.

 
  
MPphoto
 
 

  Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie (RO) Traktat lizboński wzmacnia zdolności UE w zakresie przystępowania do różnych organizacji międzynarodowych, oferując jej szersze możliwości w dziedzinie działań zewnętrznych oraz daje sposobność, by jej głos był lepiej słyszalny w świecie. Traktat zachęca również do współpracy z liczącymi się organizacjami międzynarodowymi i regionalnymi oraz grupami państw, oferując Unii możliwość stania się skutecznym graczem światowym.

Zaangażowanie UE w rozwój skutecznych stosunków wielostronnych jest główną zasadą, jaka przyświeca europejskim działaniom zewnętrznym. Uważam, iż wewnętrzne doświadczenie w dziedzinie współpracy narodów i instytucji sprawia, iż na Unii Europejskiej spoczywają globalne obowiązki, z których musi się dalej wywiązywać. Dlatego właśnie głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Proces globalizacji niesie ze sobą szereg możliwości, wyzwań i zagrożeń dla ładu światowego. Globalne wyzwania, takie jak rynki finansowe, bezpieczeństwo energetyczne, walka z ubóstwem, zmiany klimatyczne oraz łamanie praw człowieka wymagają wspólnego i skoordynowanego działania. Traktat lizboński, wprowadzając osobowość prawną Unii, wzmocnił zdolności UE w zakresie przystępowania do różnych organizacji międzynarodowych oraz stworzył możliwość zajęcia, w wymiarze globalnym, silniejszej i bardziej wpływowej pozycji. Do tej pory reprezentacja UE oraz jej państw członkowskich w organizacjach międzynarodowych była fragmentaryczna, co nie pozwalało UE przemawiać na arenie międzynarodowej jednym, silnym głosem. Unia Europejska musi stać się wpływowym podmiotem na scenie globalnej oraz musi umieć bronić swego stanowiska. Aby to osiągnąć, konieczne jest wzmocnienie koordynacji w ramach UE, co wymaga silnej woli politycznej oraz elastyczności ze strony państw członkowskich w kwestii ich reprezentacji.

 
  
MPphoto
 
 

  Elena Băsescu (PPE), na piśmie(RO) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania sporządzonego przez panią poseł Maríę Muñiz De Urquizę, ponieważ obecność Unii Europejskiej w organizacjach wielostronnych jest jedną z przewodnich zasad jej polityki zagranicznej. Obecnie UE posiada osobowość prawną, co wyznacza jej ważniejszą rolę w świecie. Ponadto, za sprawą traktatu Unia stała się pełnoprawnym uczestnikiem polityki międzynarodowej. Traktat lizboński podniósł rangę narzędzi polityki zagranicznej, szczególnie w ONZ. W tym aspekcie pragnę zaakcentować punkt 12 sprawozdania – pierwszy krok w stronę skoordynowanego, skutecznego działania państw członkowskich w Radzie Bezpieczeństwa. Chciałabym podkreślić, iż w chwili obecnej ONZ właśnie reformuje swe struktury, co również pozwala na restrukturyzację reprezentacji UE na tym forum.

 
  
MPphoto
 
 

  Dominique Baudis (PPE), na piśmie(FR) Poparłem przedmiotową rezolucję, ponieważ jestem przekonany, iż dążenie Unii Europejskiej do wzmocnienia jej obecności w organizacjach międzynarodowych jest całkowicie słuszne. Za sprawą swych rządów obywatele europejscy nadali Unii osobowość prawną oraz specjalne uprawnienia. Integracja europejska jest tworzona w oparciu o pewne zasadnicze wartości, które są nieustannie rozwijane. Mamy obowiązek koordynowania naszych działań oraz wspierania jedności Unii, tak jak miało to już miejsce w ramach Światowej Organizacji Handlu. Zostało jeszcze dużo do zrobienia.

Pojawiły się jednakże pewne obiecujące symptomy. Unia usiłuje zapewnić sobie odpowiednie narzędzia polityki zagranicznej (powołanie wysokiej przedstawiciel, utworzenie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych). Dzięki podniesionej randze Unia będzie teraz mogła wyrażać swoje stanowisko na Zgromadzeniu Ogólnym Organizacji Narodów Zjednoczonych.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie(FR) Żyjemy w świecie, który doświadczył gwałtownego nasilenia się nowych kryzysów tak co do ich liczby, jak i częstotliwości. W obliczu tej nowej rzeczywistości na politycznych decydentach spoczywa zarówno obowiązek podejmowania działań prewencyjnych, jak i skutecznego reagowania na nowe wydarzenia. Na tym poziomie nie jest to jednak kwestia zwykłego machnięcia czarodziejską różdżką. Gdy UE nie jest w stanie połączyć sił w celu uzgodnienia procedur i mówienia jednym głosem, często pozostaje w tyle. Unia Europejska musi dbać o swoje interesy w ramach Organizacji Narodów Zjednoczonych, a szczególnie w ramach Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Unia Europejska mogłaby stawać w obronie interesów europejskich, a co za tym idzie interesów państw członkowskich. Oznacza to, iż musimy się zorganizować i to teraz. Taki jest cel przedmiotowego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Slavi Binev (NI), na piśmie (BG) Uważam, iż jest sprawą bardzo ważną, by Unia Europejska odgrywała kluczową rolę w organizacjach międzynarodowych. Jestem przekonany, że decyzje podejmowane w kwestii polityki międzynarodowej nie powinny naruszać suwerenności poszczególnych państw członkowskich. Jestem również przeciwny osłabianiu indywidualnej roli odgrywanej przez każdy kraj Unii Europejskiej w organizacjach międzynarodowych. W przeszłości byliśmy już świadkami różnic w polityce zagranicznej państw członkowskich. Jeśli Unia Europejska uzyska miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, to konflikt taki może mieć niekorzystny wpływ na wizerunek Unii Europejskiej. Dlatego głosowałem przeciwko tak punktowi 20, jak i całemu sprawozdaniu.

 
  
MPphoto
 
 

  Mara Bizzotto (EFD), na piśmie (IT) Przedmiotowe sprawozdanie jest całkowicie niewyważone, jeśli chodzi o dążenie do sytuacji, w której UE miałaby mieć w przyszłości status co najmniej równy statusowi państw członkowskich w globalnych i regionalnych organizacjach wielostronnych. W istocie oznaczałoby to koniec swobody działań dyplomatycznych państw członkowskich, gdyż musiałyby tak zgrać swoje stanowiska, by nie były one otwarcie sprzeczne ze stanowiskiem przyszłej reprezentacji Unii. Wskutek tego rządy narodowe nie mogłyby dbać odpowiednio o swoje interesy na forach międzynarodowych.

O ile można się zgodzić, że w niektórych obszarach, takich jak polityka walutowa, UE może reprezentować dominujące stanowisko w odpowiednich organizacjach wielostronnych, to trudno jest zgodzić się z pomysłem, by Europejska Służba Działań Zewnętrznych mogła podjąć się roli reprezentowania wspólnego stanowiska państw członkowskich na arenie światowej, gdy często interesy krajów europejskich różnią się tak bardzo, że wypracowanie wspólnego stanowiska jest niemożliwe. Głosując za odrzuceniem sprawozdania, zamierzam wyrazić swój sprzeciw wobec proponowanego przezeń przyszłego scenariusza, w myśl którego dyplomacja Unii będzie zdecydowanie nadrzędna wobec dyplomacji narodowej, a to za cenę uszczerbku dla autonomii dyplomacji państw członkowskich.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ na świecie dochodzi do gwałtownego wzrostu liczby kryzysowych sytuacji politycznych i humanitarnych, co wymaga lepszych i bardziej prewencyjnych wielostronnych działań UE. Unia Europejska powinna właściwiej używać narzędzi polityki zagranicznej, tak by lepiej wykorzystać swój wpływ w organizacjach wielostronnych i by odgrywać wiodącą rolę w skutecznym rozwiązywaniu obecnych i przyszłych sytuacji kryzysowych na świecie. Ponadto trzeba angażować podmioty niepaństwowe w wielostronny proces tworzenia polityki oraz propagować i ułatwiać szerzej zakrojone konsultacje z organizacjami społeczeństwa obywatelskiego i partnerami społecznymi w przyszłych strukturach kierowniczych organizacji międzynarodowych. Unia Europejska powinna pełnić aktywną i wiodącą rolę w reformie zarządzania światowego, zacieśniając współpracę, usprawniając funkcjonowanie instytucji i angażując wszystkie zainteresowane strony. Sprawiłoby to, iż instytucje i organizacje międzynarodowe będą bardziej zasadne, skuteczniejsze i sprzyjające dzieleniu odpowiedzialności. Skoro UE jest jedną z czołowych potęg gospodarczych świata, należy dokonać przeglądu ustaleń dotyczących reprezentacji UE w organach międzynarodowych zajmujących się stabilnością gospodarczą, monetarną i finansową.

 
  
MPphoto
 
 

  Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie (RO) Unijne mechanizmy osiągania konsensusu i podejmowania wspólnych działań czynią z UE wzór dla opartego na prawie międzynarodowego porządku. Dlatego UE musi współpracować z wiodącymi potęgami regionalnymi i aktywnie uczestniczyć w kształtowaniu i poprawie środowiska międzynarodowego, umożliwiającego jej realizację własnych wartości i interesów. Jest na to szczególnie właściwy czas w związku z zauważalnym, gwałtownym wzrostem liczby kryzysowych sytuacji politycznych i humanitarnych na świecie, co sprawia, że Unia Europejska musi stosować narzędzia polityki zagranicznej w sposób bardziej skuteczny, aby doprowadzić do lepszego wykorzystania swego wpływu w organizacjach międzynarodowych oraz by skuteczniej przewodzić rozwiązywaniu bieżących i przyszłych kryzysów międzynarodowych.

Z drugiej strony procesy globalizacji tworzą również szereg możliwości, wyzwań i zagrożeń dla ładu światowego, jednocześnie ujawniając luki społeczne i problemy, między innymi w takich obszarach jak rynki finansowe, bezpieczeństwo energetyczne, walka z ubóstwem, polityka przeciwdziałania zmianie klimatu oraz łamanie praw człowieka. Unia Europejska musi faktycznie wzmocnić swą rolę podmiotu na scenie globalnej i występować jako globalny decydent.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Popieram starania podejmowane w celu wzmocnienia europejskich działań wielostronnych i pragnę podkreślić jak ważne jest, by UE pełniła rolę aktywnego lidera w reformie zarządzania światowego. Jest to dobra sposobność dla UE, by wykorzystała narzędzia polityki zagranicznej oraz objęła przywództwo w drodze bardziej efektywnego podejścia do bieżących i przyszłych kryzysów międzynarodowych. Dlatego wyrażam uznanie dla uwagi, jaką poświęcono pozycji UE w systemie Organizacji Narodów Zjednoczonych, w międzynarodowych instytucjach finansowych oraz w innych instytucjach wielostronnych i popieram propozycje reform, które wzmocnią kilka z przyjętych przez nas stanowisk.

 
  
MPphoto
 
 

  Mário David (PPE), na piśmie (PT) Często używane wyrażenie „gospodarczy olbrzym, ale polityczny karzeł” nabiera nowego znaczenia, gdy poddamy analizie obecność UE w organizacjach międzynarodowych oraz w innych organizacjach regionalnych, do których należy. Musimy niezwłocznie zmienić tę sytuację. Dlatego uważam, iż przedmiotowe sprawozdanie z własnej inicjatywy jest na czasie i generalnie je popieram. W sprawozdaniu zgłębiana jest rola UE jako globalnego gracza w organach międzynarodowych. Pod tym względem, podobnie jak sprawozdawczyni, uważam, że mamy wciąż do przebycia długą drogę ku wiarygodnym, spójnym oraz zauważalnym zewnętrznym działaniom UE, gdyż nie istnieje europejska strategia, która obejmowałaby każdą organizację, do której należą państwa członkowskie lub UE. Coraz większa złożoność, która charakteryzuje system międzynarodowy, sprawia, iż niezbędne staje się obiektywne skoordynowanie, na różnych poziomach interakcji, wzajemnych relacji pomiędzy państwami członkowskimi, a także między państwami członkowskimi a UE. To dlatego przyjęliśmy traktat lizboński. Co więcej, mamy już przykład dobrych działań – naszą obecność w Światowej Organizacji Handlu (WTO). Dlatego zachodzi pilna potrzeba, by UE była reprezentowana i przemawiała jednym głosem w różnych organach międzynarodowych. Uważam, iż przygotowanie poświęconej temu białej księgi, co zaproponowano w sprawozdaniu, mogłoby stać się dobrym „początkiem końca” tej dziwnej sytuacji.

 
  
MPphoto
 
 

  Philippe de Villiers (EFD), na piśmie(FR) W sprawozdaniach dotyczących polityki zagranicznej UE, Parlament Europejski ponownie zaprezentował swe bardzo ciasne poglądy.

Bruksela stara się stworzyć nadrzędną europejską dyplomację oraz politykę bezpieczeństwa i obrony, ale jej się to nie udaje – nie z powodu braku środków, lecz raczej dlatego, że powody i założenia stanowiące podstawę tego podejścia do sprawy są ciągle niewłaściwe.

Po pierwsze, nikt nie słyszy głosu UE na arenie światowej. Tylko garstka głosicieli europejskiej federacji pragnie, by przemawiała ona jednym głosem, a przecież różnorodność i współpraca dyplomatyczna stanowią autentyczną europejską wartość tak w Organizacji Narodów Zjednoczonych, jak i wszędzie indziej.

Po drugie, nikt nie zwraca uwagi na ciche i niezrozumiałe pomruki europejskich przywódców, którzy nie posiadają mandatu, a przede wszystkim legitymacji.

Kiedy Europa przemawia jednym głosem, nie ma ona nic do powiedzenia.

 
  
MPphoto
 
 

  Anne Delvaux (PPE), na piśmie(FR) Jestem zadowolona z przyjęcia przedmiotowego sprawozdania będącego wezwaniem o silniejszą rolę Unii Europejskiej w strukturach organizacji wielostronnych (Organizacja Narodów Zjednoczonych, międzynarodowe instytucje finansowe, Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego, Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, Światowa Organizacja Handlu itd.).

Na początku maja 2011 roku Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych nadało UE status „superobserwatora”, co oznacza, iż będzie ona teraz mogła zabierać głos oraz korzystać z prawa udzielania odpowiedzi podczas Zgromadzenia na takich samych warunkach, jak inne państwa członkowskie ONZ. To tylko pierwszy krok – powinniśmy nadal ubiegać się o więcej.

Innym ważnym elementem jest reforma Rady Bezpieczeństwa mająca na celu wzmocnienie jej legitymacji poprzez rewizję reprezentacji regionalnej. Przedmiotowe sprawozdanie zachęca wysoką przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa/wiceprzewodniczącą Komisji do dokonania czegoś, co ja uważam za bardzo ważne, a mianowicie do poszukiwania wspólnych stanowisk UE w sprawach, w których decyzje zapadną w Radzie Bezpieczeństwa w celu wdrażania tych stanowisk w drodze wspólnego głosowania oraz w celu uniknięcia powtórki tarć, jakie miały miejsce w przeszłości.

 
  
MPphoto
 
 

  Edite Estrela (S&D), na piśmie (PT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ postuluje się w nim wzmocnienia roli UE w dziedzinie pokoju, bezpieczeństwa oraz uregulowań na poziomie globalnym. Do definitywnej afirmacji Unii w dziedzinie polityki zagranicznej oraz w świetle celów określonych w traktacie lizbońskim potrzebne są dalsze działania na rzecz uzyskania przez UE w przyszłości stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Przedmiotowa rezolucja Parlamentu Europejskiego dotyczy roli UE w systemie Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), w międzynarodowych instytucjach finansowych, w wielostronnych organizacjach bezpieczeństwa, w „dyplomacji na szczytach” oraz w innych organizacjach wielostronnych, a także zawiera postulat wzmocnienia roli UE na poziomie wielostronnym.

Istnieje ewidentna potrzeba lepszego skoordynowania działań Unii, jako takich, z działaniami państw członkowskich. Uważam, że Unia powinna pełnić aktywną i wiodącą rolę w reformie zarządzania światowego, tak aby sprawić, że instytucje i organizacje międzynarodowe staną się bardziej zasadne, skuteczne i przystosowane do współodpowiedzialności.

Jestem świadom faktu, że radykalna rewizja aktualnego unijnego systemu reprezentacji instytucjonalnej w wielostronnych organach międzynarodowych może wywołać wiele problemów, szczególnie w kwestii potencjalnego wzmocnienia pozycji UE w ONZ. Dlatego nacisk tego Parlamentu na potrzebę szeroko zakrojonych zmian w Radzie Bezpieczeństwa ONZ oraz na potrzebę uczynienia jej bardziej prawowitym i skutecznym przedstawicielem regionów poprzez przyznanie Unii stałego miejsca pozostaje celem trudnym do osiągnięcia w krótkim terminie.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie(PT) Przedmiotowe sprawozdanie pani poseł Muñiz De Urquizy dotyczy działań UE jako podmiotu na scenie globalnej oraz jej roli w organizacjach wielostronnych. Obecnie ma miejsce na świecie istotny proces wzrostu globalizacji, szczególnie w związku z rewolucjami oraz przemianami demokratycznymi w krajach, które kultywowały tradycję zamknięcia i znajdowały się pod rządami reżimów totalitarnych, a to otwiera szereg możliwości, których UE nie powinna lekceważyć. Skuteczna wielostronność stanowi zasadę przewodnią polityki zagranicznej UE zgodną ze zobowiązaniem określonym w europejskiej strategii bezpieczeństwa z 2003 roku. Osobowość prawna nadana UE na mocy traktatu lizbońskiego, w związku z którą Unia Europejska powinna mówić jednym głosem, wzmacnia jej zdolność do angażowania się, z pełnoprawnym głosem, w różne organizacje międzynarodowe, w których toczy się debata nad kwestiami bezpieczeństwa zagranicznego i polityki obronnej. Chociaż sprawozdawczyni opowiada się za rozszerzeniem współpracy UE oraz pomocy rozwojowej, zgadzam się z jej propozycjami i głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) UE nie posiada legitymacji, którą usiłuje się jej przypisać – mają ją jedynie państwa członkowskie oraz ich narody.

W przedmiotowym sprawozdaniu podjęto próbę uzasadnienia i skonsolidowania drogi, którą stopniowo narzuca się narodom i która stanowi afront wobec ich suwerenności – wobec suwerenności narodowej i jej legitymacji. Celem jest tu zapewnienie reprezentacji UE w organizacjach wielostronnych – Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO), Międzynarodowym Funduszu Walutowym (MFW), Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) oraz Banku Światowym – tak jakby była superpaństwem. Ma ona zastąpić państwa członkowskie, tym samym niszcząc ducha takich organów, jak Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych, gdzie każdy kraj i jego naród, niezależnie od wielkości, ma tę samą rangę.

W sprawozdaniu proponuje się również zwiększenie, w szczególności przez Europejską Służbę Działań Zewnętrznych, środków przyznanych do dyspozycji agendy politycznej i dyplomatycznej, której cele obejmują zwiększenie rangi i wpływów UE na różnych forach i w organizacjach, z zamiarem ich wykorzystania. Jest to próba zerwania z obecnym porządkiem międzynarodowym i zastąpienia go nowym, mniej demokratycznym, który zapewni wielkiemu biznesowi i finansjerze lepsze warunki do realizacji ich ambicji w niekończącej się rywalizacji o rynki i zasoby.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie (PT) Większość w tym Parlamencie zmierza do konsolidacji działań i polityki ponad instytucjami narodowej suwerenności oraz ponad suwerennością narodów, przypisując UE legitymację, którą posiadają jedynie państwa członkowskie i ich narody, niezależnie od tego, ile je to kosztuje.

Podejmuje się starania, by uzasadnić obecność UE w organizacjach wielostronnych – w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO), Międzynarodowym Funduszu Walutowym (MFW), Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) i w Banku Światowym – oraz by zastąpić państwa regionalnymi organizacjami integracji, na przykład w Zgromadzeniu Ogólnym Organizacji Narodów Zjednoczonych, gdzie każdy kraj i jego naród, niezależnie od wielkości, ma ciągle tę samą rangę.

Proponuje się zwiększenie, w szczególności przez Europejską Służbę Działań Zewnętrznych, środków na wdrażanie agendy politycznej i dyplomatycznej, której głównym celem jest podniesienie rangi i wpływów UE w tych organizacjach, z zamiarem ich wykorzystania. Cele są oczywiste: ustanowienie nowego, mniej demokratycznego porządku międzynarodowego, aby zapewnić wielkiemu biznesowi i finansjerze lepsze warunki konkurencji w niekończącej się rywalizacji o rynki oraz dominację w sferze światowych zasobów naturalnych; wymaga to zwiększonej militaryzacji UE oraz zintegrowanej i stałej współpracy z NATO pod przywództwem Stanów Zjednoczonych i przy szerokich uprawnieniach UE.

To dlatego głosowaliśmy za odrzuceniem projektu.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – UE jest największym ofiarodawcą w dziedzinie pomocy rozwojowej oraz najważniejszym blokiem handlowym, jednak reprezentacja Unii jako takiej w organizacjach wielostronnych pozostaje fragmentaryczna. Z drugiej strony państwa członkowskie UE są nadmiernie reprezentowane w organizacjach wielostronnych z wyjątkiem Światowej Organizacji Handlu. Ta nadmierna reprezentacja – szczególnie w instytucjach Bretton Woods – często skutkuje dysonansem wśród europejskich głosów i jest postrzegana jako wysoce problematyczna przez nowo powstałe siły, które uważają status quo za niesprawiedliwy. Byłoby właściwe, aby w dziedzinach, w których UE posiada wyłączne kompetencje była ona wiodącym podmiotem o statusie pełnoprawnego członka, podczas gdy państwa członkowskie mogą również – jednakże niekoniecznie – być członkami, ale w większości przypadków bez niezależnej roli.

 
  
MPphoto
 
 

  Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie (IT) Traktat lizboński oznacza w konsekwencji konieczność zrewidowania roli pełnionej przez Unię Europejską w organizacjach międzynarodowych. Zbyt często jednakże było nam ostatnio dane się przekonać, że tak zwany jeden głos, którym Europa powinna przemawiać w kwestiach wielostronnych, jest szkodliwy dla własnych prerogatyw oraz autonomiczności decyzji państw członkowskich. Muszę więc wstrzymać się od głosu, bo chociaż sprawozdanie ma pewne pozytywne aspekty, to z wyjaśnionych powyżej względów są one nieważne.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Opowiedziałem się za przyjęciem sprawozdania, ponieważ wartości dodanej członkostwa UE w organizacjach wielostronnych należy poszukiwać w obszarach, w których ma ona wyłączne lub dzielone kompetencje, takich jak sprawy gospodarcze i handlowe, polityka środowiskowa, pomoc rozwojowa oraz polityka bezpieczeństwa i obrony. Traktat z Lizbony, wprowadzając osobowość prawną Unii, wzmacnia zdolności UE w zakresie przystępowania do różnych organizacji międzynarodowych, oferuje jej szersze możliwości w dziedzinie działań zewnętrznych, gwarantuje Unii wyraźniejszy i silniejszy głos w świecie szczególnie dzięki utworzeniu stanowiska Wiceprzewodniczącego Komisji/Wysokiego Przedstawiciela Unii do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa oraz Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, a także zachęca do wszelkiego rodzaju wzajemnie korzystnej współpracy UE z odpowiednimi organizacjami międzynarodowymi i regionalnymi oraz grupami państw, a także umożliwia Unii takie zorganizowanie się, dzięki któremu stanie się ona skutecznym graczem. Uważam, że do tej pory reprezentacja UE i jej państw członkowskich w organizacjach wielostronnych, na nieformalnych szczytach i w systemach międzynarodowych była fragmentaryczna, często nieskuteczna i i wciąż w dużym stopniu zróżnicowana. Jestem także zdania, że państwa członkowskie UE powinny w coraz większym stopniu postrzegać UE jako czynnik zwielokrotnienia siły służącej osiąganiu ich celów, których nie mogą osiągnąć niezależnie, oraz że wypracowanie jednolitego stanowiska UE zwiększa nie tylko szanse odniesienia sukcesu, ale także poprawia zasadność i wiarygodność UE jako ważnego podmiotu międzynarodowego w nowym międzypolarnym świecie, oczywiście bez utraty jej tożsamości.

 
  
MPphoto
 
 

  Giovanni La Via (PPE), na piśmie (IT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ rolę UE w systemie wielostronnym trzeba będzie w nadchodzących latach nadal wzmacniać. Jest to również zgodne z traktatem lizbońskim. Przez nadanie Unii Europejskiej osobowości prawnej traktat zwiększył jej zdolność uczestnictwa w różnych organizacjach międzynarodowych i regionalnych oraz w grupach państw. Relacje te pomogą w rozwiązywaniu kwestii gospodarczych i handlowych, jak również środowiskowych. Wkład Unii Europejskiej musi również posiadać wartość dodaną w tych organizacjach wielostronnych czy na tych szczytach, gdzie nie są reprezentowani wszyscy jej członkowie. Niestety niedawne, jak również bieżące kryzysy polityczne i humanitarne na świecie, wymagały natychmiastowego i zdecydowanego działania ze strony UE. Często nie jest to łatwe, ale kraje dotknięte takimi kryzysami oczekują od UE szybkiego działania nie tylko w sferze jej polityki zagranicznej, lecz także w formie natychmiastowej pomocy w nagłych sytuacjach.

 
  
MPphoto
 
 

  Petru Constantin Luhan (PPE), na piśmie (RO) Zaangażowanie Unii Europejskiej w rozwój skutecznych stosunków wielostronnych jest sprawą szczególnej wagi. Unia musi uwzględnić swą własną skonsolidowaną reprezentację oraz reprezentację państw członkowskich w organizacjach wielostronnych. Zatrważający jest aktualny szybki wzrost liczby kryzysowych sytuacji politycznych i humanitarnych, co wskazuje na potrzebę wdrożenia takiej strategii dla UE. W chwili obecnej Unia nie wypełnia właściwie swej roli globalnego gracza. Uważam, iż wzmocnienie i waga jej roli w organizacjach wielostronnych wyznaczają rzeczywisty postęp w zakresie utwierdzenia jej globalnego znaczenia.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem przeciwko punktowi 20, ponieważ uważam, że nie nadszedł jeszcze właściwy czas, aby UE posiadała jedno miejsce w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych.

 
  
MPphoto
 
 

  Barbara Matera (PPE), na piśmie (IT) Zewnętrzny wymiar Unii Europejskiej wymaga wzmocnienia, gdyż art. 21 Traktatu o Unii Europejskiej promuje międzynarodowy system oparty na ściślejszej współpracy wielostronnej, w ramach którego państwa członkowskie zapewniają zdolność Unii do realizowania ich interesów i wartości na arenie międzynarodowej. Nowe, trwałe struktury zewnętrznej reprezentacji UE zostały stworzone na mocy traktatu lizbońskiego, ale ów nowy wymiar nie zezwala jeszcze Unii na uczestniczenie jako jeden pełnoprawny podmiot w pracach wielu organów międzynarodowych. Może to zaszkodzić zobowiązaniu UE co do skutecznego systemu wielostronnego, ograniczając jej decydujący głos oraz podważając jej wiarygodność.

Stając wobec wzrostu liczby kryzysowych sytuacji politycznych i humanitarnych na świecie, UE musi jak najlepiej wykorzystać narzędzia polityki zagranicznej, aby lepiej wykorzystać swój wpływ w organizacjach wielostronnych i by odgrywać wiodącą rolę w skutecznym rozwiązywaniu obecnych i przyszłych sytuacji kryzysowych na świecie. Propagowanie demokracji i praw człowieka, szczególnie praw kobiet i dzieci, wolności słowa oraz rządów prawa, powinno być priorytetem wszystkich działań zewnętrznych UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie(FR) Każde państwo członkowskie ma prawo do wyrażania własnych poglądów w organach międzynarodowych. Rządy są wybierane, w przeciwieństwie do baronessy Ashton, Komisji Europejskiej oraz Europejskiego Banku Centralnego, a przecież w przedmiotowym tekście widoczne jest dążenie do tego, by uczynić je naszymi jedynymi przedstawicielami. Głosowałem przeciwko tej próbie złożenia pocałunku śmierci na suwerenności państw na arenie międzynarodowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Unia Europejska nie może zapominać o swej roli wiodącego pod każdym względem aktora na światowej scenie. Tym samym musi ona wzmocnić swą rolę we wszystkich organizacjach wielostronnych, a szczególnie w Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), gdzie jej rola, obecnie w związku z funkcjonowaniem Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ), musi być coraz aktywniejsza.

 
  
MPphoto
 
 

  Louis Michel (ALDE), na piśmie(FR) Stając wobec głównych wyzwań naszych czasów, narody nie są w stanie działać w pojedynkę. Działanie wielostronne jest jedynym sposobem na to, by państwa poradziły sobie z wyzwaniami, które czekają nasz świat. Kryzysy gospodarcze, finansowe i żywnościowe, zmiany klimatyczne oraz konflikty uświadomiły nam, że musimy stworzyć jakąś formę globalnego sprawowania rządów lub tego, co Jacques Attali określa mianem „światowego państwa”. Oczywiście na tej nowej globalnej arenie politycznej Europa ma do odegrania rolę łagodnej światowej potęgi odwołującej się do norm i zasad oraz świecącej przykładem. Dzięki traktatowi lizbońskiemu Europa posiada fundament niezbędny, by zaakcentować tak swój polityczny, jak i gospodarczy autorytet.

 
  
MPphoto
 
 

  Wojciech Michał Olejniczak (S&D), na piśmie(PL) Parlament Europejski przyjął rezolucję dotyczącą roli, jaką Unia Europejska powinna pełnić w organizacjach wielostronnych. Jako ogólną zasadę przyjęto wzmacnianie roli UE w systemie wielostronnym. Dzięki osiąganym porozumieniom i wspólnym działaniom Unia Europejska staje się wzorem dla funkcjonowania porządku światowego, opartego na prawie międzynarodowym.

Dlatego podkreślono konieczność współpracy UE z naczelnymi regionami i aktywne jej uczestnictwo w tworzeniu środowiska międzynarodowego. Ponadto współpraca państw członkowskich i wypracowywanie wspólnego stanowiska, m.in. w kwestii oszczędności i cięć budżetowych, jest koniecznością. Jeśli chodzi o rolę UE w systemie ONZ, wymaga się od UE i państw członkowskich działań na rzecz zwiększenia roli UE i wzmacniania jej pozycji (zmiana wsparcia dla ONZ, szczególnie jeśli chodzi o politykę i pomoc humanitarną oraz kwestię rozwiązywania konfliktów).

W ramach współpracy z międzynarodowymi instytucjami finansowymi, UE musi znaleźć rozwiązanie kwestii zewnętrznej reprezentacji gospodarczej i finansowej, która ogranicza wpływy UE. W kwestii roli UE w wielostronnych organizacjach bezpieczeństwa wyrażono opinię, iż należy usprawnić regulacje, które umożliwiają Unii Europejskiej korzystanie ze środków NATO. W ramach porozumienia pomiędzy UE a OBWE należy przemyśleć kwestię przejęcia przez UE większej odpowiedzialności i skuteczniejszej aktywności w realizacji wspólnych celów (prowadzenie wspólnego dialogu, ustalenie wspólnych działań oraz ich koordynacja etc.)

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) W przedmiotowym sprawozdaniu zatytułowanym „UE jako podmiot na scenie globalnej: jej rola w organizacjach wielostronnych”, przedstawiono ogólny zarys roli UE. Głosowałam za przyjęciem sprawozdania, gdyż zgadzam się z przedstawioną w nim wizją i popieram ambicję, by UE silnie zaznaczyła swą obecność na arenie międzynarodowej. Oprócz wartości każdego państwa członkowskiego jako takiego, UE, jako organizacja, może wnieść do wspólnoty międzynarodowej swój wkład w postaci doświadczenia organizacyjnego. Unijne mechanizmy budowania konsensusu oraz podejmowania wspólnego działania faktycznie czynią z UE wzór dla opartego na prawie międzynarodowego porządku świata. W świetle tego należy propagować współpracę z wiodącymi siłami regionalnymi tak, aby UE mogła aktywnie uczestniczyć w kształtowaniu i poprawie środowiska międzynarodowego, umożliwiającego jej realizację własnych wartości i interesów, stosownie do postanowień traktatu. Jeśli chodzi o aspiracje UE, by być globalnym graczem, niezbędne jest wzmocnienie wewnętrznej koordynacji, aby móc przemawiać jednym głosem. Jest to jedyna droga do osiągnięcia wielostronnej współpracy oraz podjęcia wyzwań międzynarodowych, czyli takich, które wynikają z obowiązku ochrony oraz potrzeby poprawy bezpieczeństwa ludności jako środków osiągnięcia bezpieczeństwa światowego.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie (PT) Jest sprawą bardzo ważną, by w obecnym kontekście UE potrafiła zapewnić sobie pozycję globalnego gracza umiejącego skutecznie reagować na stawiane na globalnym poziomie trudne wyzwania. Unia Europejska będzie musiała nastawić się na zwiększenie wewnętrznej koordynacji tak, aby mogła przemawiać jednym głosem, tym samym zwiększając nie tylko szanse na powodzenie własnych działań, ale też swą zasadność i wiarygodność na poziomie międzynarodowym.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – W przedmiotowym tekście stwierdza się, między innymi, iż Parlament zauważa, że unijne mechanizmy osiągania konsensusu i podejmowania wspólnych działań czynią z UE wzór dla opartego na prawie międzynarodowego porządku. Podkreśla się więc konieczność, by UE współpracowała z wiodącymi potęgami regionalnymi i aktywnie uczestniczyła w kształtowaniu i poprawie środowiska międzynarodowego, umożliwiającego jej realizację własnych wartości i interesów, stosownie do postanowień traktatu. Szczególnie w tych dziedzinach, w których posiada wyłączne lub dzielone uprawnienia, uważa się że w związku z aspiracją i potrzebą UE, by być skutecznym globalnym podmiotem i zachować swoją pozycję, podstawowe znaczenie ma poprawa współpracy wewnętrznej koniecznej do wypracowania wspólnego stanowiska, zdolność kształtowania wielostronnej współpracy oraz przewodniczenia wspólnym działaniom w zakresie odpowiadania na wyzwania międzynarodowe, a zwłaszcza wyzwania wynikające z obowiązku ochrony, a także potrzeba poprawy bezpieczeństwa ludności jako środka zapewnienia bezpieczeństwa światowego.

 
  
MPphoto
 
 

  Licia Ronzulli (PPE), na piśmie (IT) Końcowy tekst przedmiotowego sprawozdania kładzie nacisk na strategiczną rolę, jaką musi pełnić Unia Europejska w organizacjach międzynarodowych. Aby to osiągnąć, należy przede wszystkim propagować aktywne, konkretne uczestnictwo mające na celu wzmocnienie tak wewnętrznej, jak i zewnętrznej współpracy. Musi to być główny sposób, by wzmocnić zasadność podejmowanych decyzji oraz by sprawić, iż ma miejsce pełna współodpowiedzialność. Ponadto państwa członkowskie muszą skoordynować swoje stanowiska w Radzie Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych, aby ustalić jasne i ścisłe kryteria członkostwa, szczególnie dla krajów, w których łamanie praw człowieka jest na porządku dziennym.

 
  
MPphoto
 
 

  Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Popieram zachowanie przez Wielką Brytanię członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Teixeira (PPE), na piśmie (PT) Unia Europejska jest dzisiaj prawdziwym aktorem na światowej scenie. Jej rola w międzynarodowych organizacjach wielostronnych rośnie w sposób widoczny i ukazuje swą coraz większą wagę. Unia Europejska powinna więc odgrywać aktywniejszą i wiodącą rolę w reformie zarządzania światowego. Mówię tu zwłaszcza o potrzebie takiego zreformowania systemu Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), aby Unia mogła uzyskać w nim miejsce; szczególnie dotyczy to reprezentacji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Potrzebna jest tu daleko idąca koordynacja stanowisk państw członkowskich, lecz skutkowałaby ona większą spójnością, rozpoznawalnością oraz wiarygodnością działań UE na poziomie międzynarodowym. Unia Europejska powinna czerpać inspirację ze wzoru, z którego korzysta Światowa Organizacja Handlu (WTO). Dla osiągnięcia bardziej konsekwentnej i lepiej zintegrowanej współpracy powinna ona uzyskać status obserwatora w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO), ściślej współdziałać z Radą Europy oraz uczestniczyć w pełni w pracach grup G-7/G-8 oraz G-20.

 
  
MPphoto
 
 

  Niki Tzavela (EFD), na piśmie (EL) Dzięki przedmiotowej rezolucji wzmocnieniu ulega rola UE w systemie wielostronnym. Konkretnie rzecz biorąc, wyjaśnione zostały role UE w międzynarodowych instytucjach kredytowych, w systemie ONZ, w wielostronnych organizacjach do spraw bezpieczeństwa oraz ogólnie w innych organizacjach wielostronnych, takich jak Światowa Organizacja Handlu, Rada Europy oraz Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Ponadto wyjaśniona jest rola UE w dyplomacji na szczytach. Pamiętając, że współpraca europejska jest kwestią konieczności a nie wyboru, głosowałam za przyjęciem projektu rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej UE jako podmiotu na scenie globalnej.

 
  
MPphoto
 
 

  Dominique Vlasto (PPE), na piśmie(FR) Po przyjęciu traktatu lizbońskiego działania dyplomatyczne Unii Europejskiej uległy wzmocnieniu w celu podniesienia statusu Europy na arenie międzynarodowej. Jestem zadowolona z przyjęcia przedmiotowego sprawozdania, w którym postulowana jest lepsza reprezentacja instytucji wspólnotowych w organizacjach międzynarodowych. Europa złożona z 27 państw jest teraz silniejsza. Nowe państwa członkowskie wzmocniły gospodarcze i demograficzne siły Unii. W wyniku powiększenia zakłócona została jednak równowaga i koordynacja pomiędzy państwami członkowskimi. Zmieniło się europejskie przesłanie – stało się bogatsze i bardziej złożone. W moim mniemaniu, jeśli mamy usprawnić reprezentację Unii Europejskiej w organizacjach wielostronnych, musimy w pierwszej kolejności wypracować konsensus. Cieszy mnie, iż Unia wsparła strategię Organizacji Narodów Zjednoczonych, szczególnie w kwestii polityki humanitarnej oraz rozwiązywania konfliktów. Europa i ONZ mają całą gamę wspólnych celów i interesów, co według mnie stanowi uzasadnienie dla jeszcze ściślejszej współpracy i synergii zasobów. Dlatego pragnę ujrzeć Europę, której przyznano mocniejszą pozycję w ramach ONZ, a szczególnie na dorocznym Zgromadzeniu Ogólnym.

 
  
MPphoto
 
 

  Angelika Werthmann (NI), na piśmie (DE) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Unia Europejska musi zwiększyć swą niezależność oraz wypracować dialog z państwami trzecimi. Żeby być godnym zaufania i rzetelnym partnerem, musi przemawiać silniejszym i bardziej jednolitym głosem, a także o wiele szybciej reagować.

 
  
MPphoto
 
 

  Zbigniew Ziobro (ECR), na piśmie(PL) Sytuacja międzynarodowa w ostatnim okresie zmienia się coraz szybciej. Wzrost znaczenia gospodarczego Azji, ruchy rewolucyjne w Afryce, wzmożone zagrożenie terrorystyczne, potrzeba budowania wspólnych, zrównoważonych, europejskich strategii surowcowych oraz coraz częstsze przypadki łamania praw człowieka to tylko niektóre problemy, z jakimi dziś się zmaga unijna dyplomacja. Jak pokazuje praktyka, w wielu przypadkach jest ona bezradna. Polityka zagraniczna Unii Europejskiej wydaje się być nie do końca przemyślana i źle skoordynowana. Ponadto idea wspólnej zrównoważonej polityki europejskiej przegrywa niejednokrotnie z interesami największych państw tzw. „starej” Unii. Doskonałym tego potwierdzeniem jest brak reguły równości geograficznej przy obsadzie stanowisk Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. System ten wymaga zmiany. Dlatego nie poparłem sprawozdania Pani Marii Muñiz De Urquiza. Uważam, iż wskazuje ona ważne warunki, jakie Unia i państwa członkowskie powinny spełnić, aby móc lepiej realizować wyznaczone w traktacie lizbońskim zadania. Jednak nie powinniśmy dążyć do zastąpienia NATO nową unijną armią, lecz skoncentrować się na odpowiednim podziale obowiązków w czasie międzynarodowych kryzysów. Unia mogłaby odgrywać rolę w pomocy humanitarnej, gdy Sojusz Północnoatlantycki koordynowałby pomoc militarną. Taki rozkład zadań mógłby pozwolić również na wzmocnienie współpracy z najważniejszym unijnym partnerem handlowym i militarnym, jakim są Stany Zjednoczone Ameryki.

 
Informacja prawna - Polityka ochrony prywatności