Indeks 
 Poprzedni 
 Następny 
 Pełny tekst 
Procedura : 2010/2234(INI)
Przebieg prac nad dokumentem podczas sesji
Wybrany dokument :

Teksty złożone :

A7-0082/2011

Debaty :

PV 06/06/2011 - 26
CRE 06/06/2011 - 26

Głosowanie :

PV 08/06/2011 - 6.10
Wyjaśnienia do głosowania
Wyjaśnienia do głosowania

Teksty przyjęte :

P7_TA(2011)0263

Pełne sprawozdanie z obrad
Środa, 8 czerwca 2011 r. - Strasburg Wydanie Dz.U.

7. Wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania
zapis wideo wystąpień
Protokół
  

Ustne wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania

 
  
  

Zalecenie do drugiego czytania: Saïd El Khadraoui (A7-0171/2011)

 
  
MPphoto
 

  Guido Milana (S&D)(IT) Panie Przewodniczący! Chciałbym wyrazić moje ogólne zadowolenie z przyjęcia sprawozdania pana El Khadraouiego.

Moim zdaniem stanowi ono postęp na rzecz ochrony konsumentów i środowiska, również pod względem stanowisk poszczególnych państw członkowskich, które niekiedy skarżą się na opóźnienia. Zasadniczo uważam, że przyjmując ten środek, Europa dowiodła swojej postępowości w przeciwieństwie do wielu państw członkowskich, które najwyraźniej muszą zaradzić tej sytuacji w niedługim czasie.

Pochodzę z kraju, którego rząd dość późno okazał zainteresowanie tą dyrektywą. Mam zatem nadzieję, że decyzja Parlamentu będzie owocna i posłuży jako bodziec, w związku z czym poziom zainteresowania tą kwestią w niedalekiej przyszłości znacznie się podniesie.

 
  
MPphoto
 

  Cristiana Muscardini (PPE)(IT) Panie Przewodniczący! Zasada „zanieczyszczający płaci” ma niewątpliwie zasadnicze znaczenie dla rozwiązania problemów ze środowiskiem wynikających z rozwoju europejskiego przemysłu. Nie należy jednak zawsze atakować jednej kategorii; musimy również bronić zasady, według której kosztami nie można obciążać wyłącznie przewoźników drogowych, ale również tych Europejczyków, którzy nie wkładają dostatecznie dużo energii we wspieranie alternatywnych systemów transportu.

Europa ma zbyt mało programów restrukturyzacji sektora transportu na korzyść bardziej ekologicznych rozwiązań, o niskim poziomie oddziaływania na środowisko, tak samo jak cierpi na niedosyt środków służących zwiększeniu skuteczności działania i wskaźnika efektywności środowiskowej. Powtarzam zatem, że musimy pamiętać, iż nie możemy zmniejszyć natężenia ruchu drogowego, ponieważ dla kontrastu trzeba zwiększyć liczbę podróży i transport drogowy towarów. Przewoźnicy drogowi nie mogą zatem być jedynymi, których obciąża się za problemy ekologiczne powodowane przez innych.

 
  
MPphoto
 

  Ville Itälä (PPE)(FI) Panie Przewodniczący! Sprawozdawcy Komisji Transportu i Turystyki oraz całemu Parlamentowi trzeba pogratulować tego wspaniałego aktu ustawodawczego. Jest on wynikiem wypracowanych kompromisów i został chętnie poparty. Uważam, że mówiąc o zmianie klimatu i zrównoważonym rozwoju, trzeba bezwzględnie uwzględnić też ruch pojazdów ciężarowych. W ten sposób możemy pokazać opinii publicznej, że naprawdę niepokoją nas problemy wywoływane przez emisje spowodowane ruchem pojazdów ciężarowych, zwłaszcza w godzinach szczytu i na zatłoczonych drogach.

Aby iść na kompromis, z jednym się zgadzam, a mianowicie z tym, że pieniądze pobierane z tytułu opłat nakładanych na pojazdy ciężarowe można wydać na transport kolejowy lub wodny. To może być możliwe w niektórych przypadkach, ale mam nadzieję, że przy wdrażaniu tych decyzji na szczeblu krajowym będzie powszechnie wiadomo, iż pieniądze te pochodzą z ruchu pojazdów ciężarowych. Fundusze te można wykorzystywać na poprawę, naprawę i budowę dróg, wydatkując je w ten sposób z korzyścią dla ruchu pojazdów ciężarowych.

 
  
MPphoto
 

  Pat the Cope Gallagher (ALDE) – Panie Przewodniczący! W przypadku Irlandii sprawa przewozu pojazdów ciężarowych jest dość poważna. Jesteśmy położeni na peryferiach Europy, a z lądem stałym łączą nas dwa mosty morskie, do których mają zastosowanie wszystkie dodatkowe opłaty z tytułu zanieczyszczeń i użytkowania dróg. Od stowarzyszenia eksporterów w Irlandii wiem, że wiąże się to z dodatkowym kosztem w wysokości 150 euro od przewozu lub 300 euro od przejazdu w obie strony, jeśli chodzi o przewóz z Irlandii, która w dużym stopniu jest uzależniona od tego rodzaju przewozu i w równie wysokim stopniu od eksportu. To zmniejszy naszą konkurencyjność.

Uważam, że Komisja i Rada muszą przeanalizować tę sprawę, uwzględniając regiony peryferyjne. Sprawa ta nie ma takiego znaczenia dla europejskich państw członkowskich położonych na lądzie stałym, ale niewątpliwie ma znaczenie dla Irlandii i innych krajów peryferyjnych.

 
  
MPphoto
 

  Janusz Władysław Zemke (S&D)(PL) Panie Przewodniczący! Otóż ja chcę wyraźnie stwierdzić, że te zalecenia, które dzisiaj Parlament przyjął, w warunkach polskich nie są takie jednoznaczne. Zalecenia te bowiem doprowadzą do podwyższenia kosztów transportu oraz ewidentnie w gorszej sytuacji będą przewoźnicy, którzy mają starszy transport. Pozytywem jednak jest to, że powstaną dodatkowe środki, które będą mogły być inwestowane w transport o zrównoważonym charakterze, przede wszystkim powstanie szansa na rozbudowę szybkich kolei i komunikacji wodnej. Ale ja chcę podpisać się pod wypowiedziami tych kolegów, którzy mówią, że nie ma tutaj tylko samych pozytywów. Te zalecenia będą także dla bardzo wielu przewoźników w moim kraju powodowały cały szereg komplikacji.

 
  
MPphoto
 

  Peter Jahr (PPE)(DE) Panie Przewodniczący! Mam dwie uwagi do tak zwanej eurowiniety. Pierwsza to taka, że chciałbym wyraźnego sformułowania, mówiącego że zgromadzone w tym przypadku środki finansowe zostaną wykorzystane na budowę dróg.

Po drugie zakładam, że państwa członkowskie będą przestrzegały przepisu, zgodnie z którym mogą wykluczyć pojazdy użytkowe o masie powyżej 3,5 tony i poniżej 12 ton z zakresu stosowania dyrektywy w sprawie pobierania opłat za użytkowanie niektórych typów infrastruktury. Z pojazdów o masie powyżej 3,5 tony i poniżej 12 ton korzysta bowiem wiele średnich przedsiębiorstw. Wiele z tych przedsiębiorstw nie będzie w stanie ponosić wyższych kosztów. Przedsiębiorstwa takie stanowią często filar potencjalnego zatrudnienia i przedsiębiorczości na naszych obszarach wiejskich.

 
  
MPphoto
 

  Jim Higgins (PPE) – Panie Przewodniczący! Propozycja dotycząca eurowiniety wynika z dobrych intencji. Ma ona wiele aspektów, które są godne pochwały. Niezwykle godny pochwały jest cel, jakim jest zmniejszenie emisji dwutlenku węgla; równie godnym pochwały jest zamiar zmniejszenia intensywności ruchu pojazdów ciężarowych, jak również zamiar wydatkowania 15 % wpływów uzyskanych z opłat z tytułu kosztów zewnętrznych i opłat infrastrukturalnych na infrastrukturę.

Chciałbym móc poprzeć ten konkretny środek, ale zmuszony byłem zagłosować przeciwko jego przyjęciu z uwagi na fakt, że gospodarka Irlandii jest bardzo uzależniona od eksportu, o czym wspomniał już mój kolega – Pat the Cope Gallagher. Wprowadzenie eurowiniety będzie miało niszczące skutki w moim kraju. Nałożenie jakichkolwiek dodatkowych opłat na naszych przewoźników miałoby bardzo ujemny wpływ na nasz eksport. Sądzę, że moją opinię podzielają Hiszpanie, Portugalczycy i Włosi. Jesteśmy peryferyjnymi narodami. Jesteśmy całkowicie uzależnieni od naszych rynków międzynarodowych. Wysokie ceny oleju napędowego doprowadziły naszych przewoźników na skraj przepaści. Niestety, musiałem zagłosować przeciwko przyjęciu tego środka.

 
  
MPphoto
 
 

  Mario Pirillo (S&D)(IT) Panie Przewodniczący! Dzisiejsze głosowanie to duży krok na drodze do urzeczywistnienia zasady „zanieczyszczający płaci”, również w sektorze przewozów drogowych, który ma znaczny wkład w zanieczyszczenie atmosfery i zanieczyszczenie hałasem. Mimo krytyki ze strony organizacji przemysłowych, osobiście uważam, że stanowisko Rady to najlepszy z dostępnych na tę chwilę kompromisów, chociaż sądzę, iż w przyszłości trzeba będzie wprowadzić udoskonalenia.

Głosowałem na „tak”. Muszę jednak zaznaczyć, że musimy ustalić lepsze sposoby wykorzystania przychodów, zobowiązując państwa członkowskie do inwestowania tych środków w poprawę transeuropejskiej sieci transportowej (TEN-T) oraz w infrastrukturę służącą zmniejszeniu zanieczyszczeń. To jedyna metoda, żebyśmy mogli w przyszłości stwierdzić, iż podjęliśmy dzisiaj korzystną w skutkach decyzję.

 
  
  

Sprawozdanie: Jo Leinen (A7-0330/2011)

 
  
MPphoto
 

  Antonello Antinoro (PPE)(IT) Panie Przewodniczący! Dzięki traktatowi z Amsterdamu polityka w obszarze środowiska i zrównoważonego rozwoju zyskała większe znaczenie i skoncentrowano się na integracji polityki gospodarczej z polityką środowiskową, wprowadzając również aspekty środowiskowe w innych obszarach polityki.

Podstawowe sektory obejmują zmianę klimatu, zrównoważony transport, przyrodę i bioróżnorodność, zdrowie i środowisko naturalne, wykorzystanie zasobów naturalnych i gospodarowanie odpadami, jak również międzynarodowy wymiar zrównoważonego rozwoju. W swoich konkluzjach z czerwca 2006 roku Rada wezwała Unię i jej państwa członkowskie do rozszerzenia rachunków narodowych o podstawowe aspekty zrównoważonego rozwoju. Rachunki narodowe muszą zatem obejmować zintegrowane rachunki ekonomiczne środowiska zawierające całkowicie spójne dane.

Głosowałem za przyjęciem tego wniosku dotyczącego rozporządzenia, ponieważ ustanawia się w nim nowe zastosowania danych zawartych w rachunkach narodowych, statystyk środowiskowych i innych dziedzin statystyki.

 
  
MPphoto
 
 

  Horst Schnellhardt (PPE)(DE) Panie Przewodniczący, Szanowni Państwo! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania sporządzonego przez pana posła Leinena, ponieważ jestem przekonany, że rejestrując te dane z różnych państw, będziemy dużo lepiej poinformowani o sytuacji tych krajów. Postanowiłem jednak ponownie się wypowiedzieć, gdyż w wielu wypowiedziach podczas debaty wyrażano opinię, że powinniśmy się zająć wyłącznie tymi rachunkami, całkowicie lekceważąc PKB.

Odradzałbym Państwu takie podejście. To niezwykle niebezpieczny krok. Produkt krajowy brutto to wskaźnik rozwoju gospodarczego i koniunktury. Jeżeli chcielibyśmy zaprzestać tego pomiaru lub stosować wyłącznie kryteria społeczne i środowiskowe, doprowadzilibyśmy do katastrofy. Wszystko to może jedynie uzupełniać dane liczbowe dotyczące PKB. PKB musi zajmować centralną pozycję w naszych analizach, z czym zgodziła się w swoim sprawozdaniu pani poseł Rosbach. Uważam, że takie samo stanowisko trzeba przyjąć również w tym przypadku. Chciałbym to jeszcze raz podkreślić.

 
  
  

Sprawozdanie: Carlos Coelho (A7-0185/2011)

 
  
MPphoto
 

  Jens Rohde (ALDE) – Panie Przewodniczący! Przepraszam, ale czy mógłby mi Pan powiedzieć, który temat omawiamy w tej chwili? Nie dosłyszałem.

(Przewodniczący: sprawozdanie pana Coelho)

Dorobek Schengen w Rumunii i Bułgarii? Dziękuję Panu.

(DA) Panie Przewodniczący! W wyniku dzisiejszego głosowania przyjęliśmy w Parlamencie decyzję uznającą gotowość Rumunii i Bułgarii do przystąpienia do współpracy Schengen. Nie wątpię, że wdrożono aspekty o charakterze czysto technicznym oraz że wykonano ogromną pracę, aby się przygotować do tego przystąpienia. Uważam jednak, że z wielu powodów powinniśmy poważnie uwzględnić obawy obywateli europejskich w kwestii rosnącej korupcji w wielu państwach członkowskich oraz rosnącej przestępczości transgranicznej. Zanim rozszerzymy strefę Schengen powinniśmy zatem wykorzystać tę sytuację do umocnienia naszej współpracy policyjnej oraz walki z korupcją. Tu nie chodzi o krytykowanie tych dwóch krajów, ale o to, by przed rozszerzeniem strefy Schengen udzielić pewnych ważnych odpowiedzi zaniepokojonym obywatelom, którzy są świadkami tej rosnącej przestępczości w Europie.

 
  
MPphoto
 

  Clemente Mastella (PPE)(IT) Panie Przewodniczący! Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen, przystępując do Unii Europejskiej w 2007 roku, jednak w wyniku częściowego stosowania środków przewidzianych w tym dorobku, oba państwa nadal prowadzą kontrole graniczne. Jak wykazały dokładne oceny i wizyty zrealizowane przez grupę ekspertów, chociaż oba kraje wykazują duże zaangażowanie i poczyniły oczywiste postępy we wdrażaniu dorobku, to nadal występują pewne braki, na przykład pod względem wyposażenia, odpraw granicznych i szkoleń.

Chcemy potwierdzić nasze poparcie dla ich pełnego przystąpienia do Układu z Schengen, chociaż uważamy, że oba kraje powinny zdecydowanie poinformować nas w terminie sześciu miesięcy o dodatkowych środkach, wdrożonych przez nie w celu wyeliminowania tych niedociągnięć. Nie możemy bowiem zlekceważyć lub nie uwzględnić faktu, że granica między Bułgarią, Turcją i Grecją jest jednym z odcinków zewnętrznych granic UE najbardziej narażonych na nielegalną imigrację.

 
  
MPphoto
 

  Dimitar Stoyanov (NI)(BG) Panie Przewodniczący! Najważniejszą częścią tego bardzo dobrze sporządzonego sprawozdania pana posła Coelho był sam koniec. Na końcu bowiem wyraźnie wspomina się o niebezpieczeństwie związanym z mogącą zalać Europę falą migracji z Turcji oraz z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej przez Turcję.

Ponad ćwierć wieku temu Europę chroniono przed taką migracją z dwóch powodów: z powodu żelaznej kurtyny i totalitarnych reżimów w Afryce Północnej. W obu tych totalitarnych reżimach nad obywatelami sprawowano nadzór i z wyjątkiem opozycji nie pozwalano im opuszczać swych krajów, ale te przeszkody już teraz nie istnieją.

Głosowałem zatem za przyjęciem tego sprawozdania. Popieram fakt, że pan poseł Coelho wspomniał o znaczeniu presji migracyjnej ze strony Turcji na Bułgarię i Grecję. Chciałbym jednak powiedzieć, że same oświadczenia na papierze nie wystarczą. Potrzebne są środki i programy w celu zapewnienia Unii ochrony przed tą falą migracji.

 
  
MPphoto
 

  Hannu Takkula (ALDE)(FI) Panie Przewodniczący! To oczywiście bardzo ważne, że do wszystkich państw członkowskich Unii można stosować te same zasady. Pod tym względem Układ z Schengen to jeden krok w kierunku ściślejszej współpracy w tym obszarze, czyli swobodniejszego przepływu, ale nie możemy zapominać, że swobodny przepływ wiąże się również z pewną odpowiedzialnością. Musimy mieć nadzieję, że wraz z przystąpieniem Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen rozwiązane zostaną faktycznie problemy na granicach tych państw, oraz że skierowane zostaną tam odpowiednie środki, zapobiegające nielegalnej migracji i innym zdarzeniom.

Oczywiście nie można dopuścić do sytuacji, w której w Unii Europejskiej powstałby system dualistyczny: wszyscy muszą podlegać tym samym zasadom. W ten sposób możemy zapewnić w tych krajach takie same możliwości jak gdzie indziej. Potrzebne są środki, ponieważ znane nam są problemy i zagrożenia, które tam występują.

 
  
MPphoto
 
 

  Roger Helmer (ECR) – Panie Przewodniczący! Jak Panu dobrze wiadomo, brytyjscy konserwatyści zazwyczaj wstrzymują się od głosowania w sprawach dotyczących strefy euro czy strefy Schengen, ponieważ jesteśmy poza tymi strefami i bezspornie to nie są sprawy, które by nas dotyczyły. W tym przypadku jednak uważam, że jest to nasza sprawa; wiemy, że Bułgaria i Rumunia borykają się z poważnymi problemami z przestępczością i korupcją, a osobiście nie wierzę, aby kontrole graniczne w tych państwach były tak dobre jak w innych państwach ze strefy Schengen.

Państwa te będą zatem stanowiły trasę i kanał dla nielegalnych migrantów udających się do Unii Europejskiej, którzy będąc w strefie Schengen będą mogli następnie swobodnie przedostać się do Calais, w związku z czym zdecydowanie wzrośnie liczba nielegalnych migrantów w Wielkiej Brytanii. Z tego powodu głosowałem przeciwko przyjęciu tego sprawozdania.

 
  
  

Sprawozdanie: Jean-Pierre Audy (A7-0160/2011)

 
  
MPphoto
 

  Francesco De Angelis (S&D)(IT) Panie Przewodniczący! Sprawozdanie w sprawie śródokresowego przeglądu siódmego programu ramowego jest szczególnie ważne.

Są cztery powody – moim zdaniem o kapitalnym znaczeniu – dla których głosowałem za przyjęciem sprawozdania: 1) uproszczenie i usprawnienie procedur w celu ułatwienia dostępu do finansowania; 2) udział małych i średnich przedsiębiorstw, które mają zasadnicze znaczenie dla rozwoju i zatrudnienia; 3) innowacje dla konkurencyjnego sektora wytwórczego zdolnego do sprostania wyzwaniom rynku oraz 4) mechanizm finansowania oparty na podziale ryzyka, który dotychczas przynosił bardzo dobre rezultaty.

I na koniec chciałbym podkreślić, że wzmocnienie trójkąta: wiedzy, edukacji i badań naukowych w Europie – na którym spoczywa przyszłość polityki spójności – może nastąpić jedynie dzięki niestrudzonemu zaangażowaniu w badania naukowe.

 
  
MPphoto
 

  Jens Rohde (ALDE)(DA) Panie Przewodniczący! W Parlamencie istnieje szerokie porozumienie w kwestii konieczności zreformowania naszego programu badawczego. Niemniej jednak muszę wyrazić ubolewanie, że w swoim przeglądzie śródokresowym Komisja była tak mało precyzyjna i mało ambitna. W rzeczywistości można było zrobić to o wiele lepiej i nawet teraz można zrobić dużo więcej. Komisja mogłaby skrócić terminy składania wniosków, zapewnić środki na instalacje demonstracyjne oraz stosować międzynarodowe standardy rachunkowości zamiast takie standardy wymyślać. Wszystko to tworzy niepotrzebną biurokrację, która odstrasza przemysł. Uniemożliwia Europie przechodzenie od pomysłów do faktur. Dlatego w przyszłości musimy zmniejszyć chaotyczną mieszaninę programów i natężenie biurokracji i musimy skupić się na głównych wyzwaniach: zmiana klimatu, energia i żywność – krótko mówiąc, musimy wykorzystywać nasze badania naukowe w celu tworzenia miejsc pracy. W dniu dzisiejszym Parlament pokazał, że ma wolę to uczynić. Teraz Komisja ma wskazać na to sposób.

 
  
MPphoto
 

  Mario Pirillo (S&D)(IT) Panie Przewodniczący! Badania naukowe i innowacje odgrywają główną rolę w rozwoju i konkurencyjności Unii Europejskiej i mają kluczowe znaczenie z punktu widzenia osiągania celów wyznaczonych w strategii Europa 2020. Jak wynika ze sprawozdania, które było dzisiaj przedmiotem głosowania, siódmy program ramowy to główny instrument finansowania badań naukowych w Europie. Nadmierne ilości biurokracji cały czas jednak sprawiają wiele problemów małym i średnim przedsiębiorstwom (MŚP).

W rezolucji z dnia 11 listopada 2010 r. Parlament zwrócił się do Komisji o wprowadzenie środków w celu uzyskania uproszczeń proceduralnych, administracyjnych i finansowych w bieżącym zarządzaniu siódmym programem ramowym, jak dotąd jednak nie zajęto się tymi środkami. Wzywam Komisję, by przyjęła do wiadomości uwagi Parlamentu i znalazła rozwiązania ułatwiające MŚP dostęp do siódmego i ósmego programu badawczego.

 
  
MPphoto
 

  Ville Itälä (PPE)(FI) Panie Przewodniczący! I ja również cieszę się, że mogłem głosować za przyjęciem omawianego sprawozdania; dziękuję też mojemu koledze panu posłowi Audy’emu, za tak dobre wykonanie powierzonego mu zadania. Chcę podnieść dwie kwestie. Finansowanie to sprawa wyjątkowo ważna i mogłoby być nieco ambitniejsze – skoro tutaj stwierdza się, że obecny poziom finansowania jest wiarygodny i niezbędny. Aby osiągnąć konieczny wzrost gospodarczy w Europie musimy zwiększyć finansowanie.

Jakiś czas temu przysłuchiwałem się wypowiedziom pewnej grupy fińskich badaczy, która otrzymała finansowanie za pośrednictwem omawianego programu. Prowadzą oni badania nad komórkami i w tych badaniach są dosyć blisko punktu przełomowego, który pozwoli im nawet opracować metody leczenia nowotworów. Nie powiadomiono ich jednak, czy finansowanie projektu będzie kontynuowane. Nie wiedzą, co począć. Moim zdaniem finansowanie takie powinno być kontynuowane i to w wystarczającej wysokości.

Inna sprawa, którą już ewidentnie potwierdzają docierające do nas sygnały, to pochłanianie przez biurokrację ogromnej ilości czasu pracy. Musi się to zmienić, by ustalanie priorytetów mogło odbywać się w sposób właściwy.

 
  
MPphoto
 

  Radvilė Morkūnaitė-Mikulėnienė (PPE)(LT) Panie Przewodniczący! Cieszę się, że dzisiaj omawiamy śródokresowy przegląd siódmego programu ramowego. Wiele punktów zawartych w tym dokumencie jest bardzo prawdziwych, zwłaszcza jeżeli chodzi o młodych badaczy i bardziej aktywny udział przemysłu w projektach siódmego programu ramowego. W dokumencie wyrażono zaniepokojenie stosunkowo niskim wskaźnikiem udziału niektórych państw członkowskich. Chciałabym zwrócić uwagę na fakt, iż istnieją po temu obiektywne powody. Obecnie obowiązujące plany finansowe są w pewnym sensie korzystniejsze dla starych państw członkowskich Unii Europejskiej. Znajduje to także odbicie w danych liczbowych. Kwota finansowania, jaką otrzymuje uczestnik projektu pochodzący z nowego państwa członkowskiego stanowi połowę kwoty uzyskiwanej przez uczestnika ze starego państwa członkowskiego. W efekcie takiego stanu rzeczy powstają różnice we Wspólnocie i dochodzi do wykluczenia nowych państw członkowskich, co w moim przekonaniu jest zdecydowanie nie w porządku. Dlatego uważam, że należy dokonać przeglądu planów finansowych i dążyć do zagwarantowania, że w trakcie obowiązywania ósmego programu ramowego nie będzie już dochodziło do dysproporcji czy dyskryminacji, tak byśmy mogli skutecznie zająć się wyzwaniami wymienionymi w strategii Europa 2020.

 
  
MPphoto
 

  Alajos Mészáros (PPE)(HU) Panie Przewodniczący! Obecny siódmy program ramowy gwarantuje, że Unia Europejska może podnieść na odpowiedni poziom swoją politykę w dziedzinie badań naukowych. Zważywszy na to, że budżet tego programu na lata 2007-2013 przekracza kwotę 54 miliardów euro, możemy uważać go za jeden z najbardziej znaczących programów wspierających badania naukowe na świecie. Musimy dokonać śródokresowego przeglądu w oparciu o konkretne dane, by zagwarantować dalsze spełnianie wymagań europejskich przez siódmy program ramowy. Uważam, że upraszczanie procedur to najważniejsza rzecz, jaką możemy zaakcentować w ramach przeglądu śródokresowego. Doświadczenie pokazuje również, że złożoność i trudność procedur administracyjnych należały do największych problemów dla naszych naukowców. Inną ważną rzeczą jest ułatwienie uczestnictwa MŚP w tym programie. Niestety w tym zakresie musimy podejmować dalsze wysiłki, mimo osiągnięcia już pewnej poprawy w programach dotyczących współpracy. Z ogromną przyjemnością przyjmujemy wprowadzenie mechanizmu finansowania opartego na podziale ryzyka. Należy to kontynuować i rozszerzać do końca siódmego programu ramowego i w kolejnych programach. Z tych względów głosowałem za przyjęciem sprawozdania.

 
  
MPphoto
 

  Jacek Olgierd Kurski (ECR)(PL) Głosowałem przeciwko sprawozdaniu posła Audy'ego. Nie potrafię zaakceptować dokumentu, który blokuje projekt Indect. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że projekt realizowany w znanej krakowskiej uczelni, Akademii Górniczo-Hutniczej, jest sprzeczny z kartą praw podstawowych. Jego celem badawczym jest przecież wypełnienie rezolucji dotyczących walki z pedofilią, sprzedażą broni przez internet, walki z handlem narkotykami oraz handlem ludźmi, które to tematy wielokrotnie na tej sali podejmowaliśmy. Jest to projekt nowatorski i doskonale uzupełniający luki w systemach bezpieczeństwa państw Unii, szczególnie na poziomie sieci internetowej. Uderza w osoby łamiące prawo, i to one najbardziej mogły bać się jego założeń. Co więcej, jest to dobra baza do budowy zintegrowanej sieci bezpieczeństwa – obrony przed cyberatakami. Takie rozwiązania posiada Rosja, posiadają Stany Zjednoczone, Chiny, natomiast od kilku lat nie możemy się ich doczekać na poziomie Unii Europejskiej. Nie rozumiem więc wstrzymania finansowania całego projektu, tym bardziej że to jedyny projekt, który został tak potraktowany w sprawozdaniu pana posła Audy'ego.

 
  
MPphoto
 
 

  Anna Záborská (PPE) (SK) Panie Przewodniczący! Głosowałam za przyjęciem sprawozdania, lecz nadal pozostaje obawa co do publicznego finansowania badań nad komórkami zarodkowymi. Zdaniem rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości, komórki embrionalne uważa się za embriony ludzkie i w związku z tym za istoty, z których powstaje życie. Ze względu na to, że komórki te stanowią pierwszy etap ludzkiego życia, którym później się stają, definicja prawna musi je określać jako embriony, a w takim przypadku opatentowanie musi być wykluczone. Na podstawie tego orzeczenia Komisja Europejska powinna natychmiast uwzględnić decyzje i rozstrzygnięcia Trybunału Sprawiedliwości i odpowiednio do tego dostosować swoją politykę w zakresie finansowania nauki i badań.

 
  
  

Projekt rezolucji (B7-0344/2011)

 
  
MPphoto
 

  Jens Rohde (ALDE)(DA) Panie Przewodniczący! Dzisiaj głosowaliśmy nad ostatnim tekstem z długiej listy tekstów umów o wolnym handlu. Na szczęście Parlament, ogólnie rzecz biorąc, nadal opowiada się za wolnym handlem i dotyczy to również umowy z Kanadą. Raz po raz powraca jednak wymóg sporządzania analiz sektorowych. W przypadku umowy UE-Kanada ocena skutków wskazuje na ewidentne korzyści dla obu stron. Analizy sektorowe to prosty sposób szukania odpowiedzi „na nie”, ponieważ prawda jest taka, że zawsze będą zarówno wygrani, jak i przegrani. Naszym zadaniem jest uczynić to, co będzie najlepsze dla większości. Wolny handel jest najlepszy z punktu widzenia konsumentów, ponieważ zapewnia szerszy wybór i niższe ceny. Jest najlepszy dla przedsiębiorstw, ponieważ poszerza ich rynki zbytu oraz przyczynia się do tworzenia miejsc pracy. Wolny handel to międzynarodowy podział pracy, który gwarantuje, że wszyscy robimy to, co potrafimy najlepiej, pozwalając jednocześnie, by inni robili to, co oni potrafią najlepiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Peter Jahr (PPE)(DE) Panie Przewodniczący! Oczywiście z zadowoleniem przyjmuję każdą umowę o wolnym handlu między dwoma krajami czy przedsiębiorstwami, ponieważ – jeżeli jest odpowiednio prowadzony – światowy handel może pomóc w podniesieniu poziomu życia i przyczynić się do osiągnięcia postępu.

Z drugiej strony zawsze się obawiam, że duża liczba umów dwustronnych spowoduje, iż stracimy z oczu całościowy obraz sytuacji i że w końcu będziemy mieli mozaikę umów, która utrudni osiągnięcie prawdziwego porozumienia w ramach WTO.

W mojej ocenie umowy dwustronne to zawsze dopiero druga możliwość po rozwiązaniu najlepszym. Rzeczywiście najlepsza byłaby kontynuacja rozmów handlowych w ramach negocjacji WTO i zawarcie umów, na jakie światowy handel czeka i których światowa gospodarka rozpaczliwie potrzebuje.

 
  
  

Sprawozdanie: Wolf Klinz (A7-0081/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Claudio Morganti (EFD)(IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! To fakt niezaprzeczalny, że agencje ratingowe skupiły teraz w swoich rękach ogromną i niekontrolowana władzę. Pierwotnie ich rola miała polegać na dostarczaniu cennych informacji inwestorom, natomiast w miarę upływu czasu niepostrzeżenie przekształciły się w nadrzędnych i niepodlegających kontroli arbitrów na międzynarodowych rynkach finansowych.

Moim zdaniem niedopuszczalne jest, by przedsiębiorstwa, a nawet państwa członkowskie, podlegały wyrokom trzech dużych firm amerykańskich, które sporządzają nie zawsze poprawne ratingi i których działalność doprowadziła do zadziwiających błędów, jak w przypadku afery Lehman Brothers.

Dlatego pożądany jest większy zakres kontroli i mam nadzieję, że nowy urząd europejski zdoła działać w optymalnym wymiarze, posiadając rzeczywiste kompetencje umożliwiające podejmowanie interwencji, a nawet – w razie potrzeby –nakładanie kar. Za dobry pomysł uważam też wprowadzenie zasady odpowiedzialności cywilnej w przypadkach oczywistych zaniedbań. Konieczna jest większa konkurencja w tym sektorze oraz musimy złamać ten historyczny oligopol i próbować wprowadzić nowe, niezależne organizacje europejskie, które w związku z tym miałyby odpowiednią znajomość kontekstu gospodarczego i realiów naszego kontynentu, gdzie sposób rozumowania jest całkowicie odmienny niż w Stanach Zjednoczonych.

Z wszystkich tych względów głosowałem za przyjęciem sprawozdania, o którym mowa.

 
  
  

Sprawozdanie: Angelika Niebler (A7-0159/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Radvilė Morkūnaitė-Mikulėnienė (PPE)(LT) Panie Przewodniczący! Jestem zachwycona przyjętym dzisiaj dokumentem w sprawie zapewnienia niezależnych ocen skutków regulacji. Oceny skutków regulacji stanowią podstawę procesu ustawodawczego. Uważam, że rzeczywista niezależność ocen skutków powinna stać się ogólną zasadą mającą zastosowanie do wszystkich rodzajów tych ocen, zwłaszcza ocen wpływu na środowisko. Gwarancję stosowania tej zasady należy również zawrzeć w dyrektywie w sprawie ocen skutków wywieranych na środowisko, która w najbliższym czasie zostanie przypuszczalnie poddana przeglądowi. Cieszę się, że wnioski w Komisji Środowiska Naturalnego, w odniesieniu do których złożyłam poprawki, dotyczą ocen wpływu na środowisko, co naprawdę ma niezwykle istotne znaczenie. Komisja Europejska musi także odgrywać bardziej aktywną rolę w obronie interesów Unii Europejskiej i jej państw członkowskich w przypadkach, gdy projekty państw trzecich mogą mieć wpływ na Unię Europejską lub na jedno państwo członkowskie bądź na kilka państw członkowskich. Uważam, że ten dokument to krok w kierunku zapewnienia bezpieczeństwa nam wszystkim.

 
  
  

Sprawozdanie: Richard Falbr (A7-0172/2011)

 
  
MPphoto
 

  Jens Rohde (ALDE)(DA) Panie Przewodniczący! Bardzo chciałbym wypowiedzieć się na ten temat, ponieważ uważam za nieco niedorzeczne, byśmy tutaj ustanawiali przepisy dotyczące CSR. Wszystko to pięknie, że przypuszczalnie możemy – tak jak tutaj jesteśmy – zgadzać się na zawieranie umów o wolnym handlu i wchodzić w partnerskie relacje wyłącznie z krajami, które przestrzegają praw człowieka. To już faktycznie znajduje się w Traktacie. Sądzę jednak, że niektórzy politycy zapomnieli, co oznacza CSR. Oznacza to „społeczną odpowiedzialność przedsiębiorstw”. Tak więc powstaje pytanie, co ze swej strony przedsiębiorstwa robią poza zwykłym przestrzeganiem przepisów. W działalności gospodarczej służy to za kryterium konkurencyjności, co powoduje, że same przedsiębiorstwa ciągle starają się poprawić ten element własnej działalności. Jeżeli wkroczymy i ukradkiem to usuniemy, a następnie przekształcimy w polityczne prawodawstwo, całkowicie zlikwidujemy owo kryterium konkurencyjności, a to – jeżeli mogę tak powiedzieć – jest czystą polityczną głupotą.

 
  
MPphoto
 

  Clemente Mastella (PPE)(IT) Panie Przewodniczący! Zewnętrzny wymiar polityki społecznej obejmuje wszystkie działania i inicjatywy Unii Europejskiej, których celem jest promowanie standardów pracy i standardów socjalnych niebędących członkami Unii. Chociaż zarówno traktat lizboński, jak i strategia Europa 2020 nadały bezprecedensową wagę polityce społecznej, to jednak konkurencyjność i czynniki gospodarcze wciąż są ważniejsze od kwestii socjalnych.

Staje się jednak coraz bardziej oczywiste, że musimy przestać koncentrować się wyłącznie na rynkach, a zamiast tego stosować bardziej całościowe podejście do ludzi, co oznacza ich ochronę, ochronę praw pracowniczych i prawa do pracy. Unia Europejska musi postawić sobie długofalowy cel, że będzie mogła zapewnić mężczyznom i kobietom szansę na zdobycie godnego i produktywnego zatrudnienia w warunkach poszanowania wolności, równości, bezpieczeństwa i godności. Dlatego w przyszłości konieczne będzie, aby Parlament oraz międzynarodowe i europejskie związki zawodowe współpracowały ze sobą i zasiliły swoimi pozytywnymi i pilnymi zaleceniami inicjatywę, nad którą dzisiaj tutaj głosowaliśmy.

 
  
MPphoto
 

  Mitro Repo (S&D)(FI) Panie Przewodniczący! Poparłem to sprawozdanie, ponieważ przedsiębiorstwa europejskie mają szczególnie duże znaczenie w handlu międzynarodowym. Musimy zawsze działać zgodnie z wartościami europejskimi oraz z międzynarodowymi standardami socjalnymi i standardami pracy, nawet w państwach trzecich.

Społeczna odpowiedzialność przedsiębiorstw jest przydatna jedynie jako nieobowiązkowe zadanie w przypadku, gdy konsumenci otrzymują wiarygodne i dokładne informacje na temat działalności firm, pochodzenia produktów oraz warunków, w jakich i na jakich dane towary są produkowane i sprzedawane. Certyfikaty, marki i standardy są dla konsumentów ważne, a wizerunek i reputacja wiążą się bezpośrednio z sukcesem firmy. W epoce mediów społecznych trudno jest ukryć przed konsumentami zagraniczne praktyki jakiejś firmy.

Odpowiedzialna przedsiębiorczość jest zawsze trzonem konkurencyjności i udanej działalności gospodarczej. Unia Europejska również musi przodować w promowaniu standardów socjalnych. Sądzę, że pojęcie odpowiedzialności przedsiębiorstw powinno być uwzględniane we wszystkich porozumieniach politycznych i handlowych UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Anna Záborská (PPE) (SK) Panie Przewodniczący! Wspieranie i promowanie odpowiedzialności społecznej w stosunkach zewnętrznych może być przedsięwzięciem interesującym. Niepokoi mnie, że w naszych działaniach nie idziemy tak daleko, jakbyśmy mogli. Odpowiedzialność społeczna musi być skoncentrowana na najuboższych, na tych, którzy znajdują się na marginesie społeczeństwa, na tych, którzy nie mają kwalifikacji i którzy są najbardziej narażeni na manipulację. Krótko mówiąc, musi skupiać się na tych, którzy są najdalej od rynku pracy.

Francuski program wspólnej nauki i pracy, zainicjowany przez Ruch ATD Czwarty Świat i rząd francuski, to doskonały przykład rzetelnego projektu, w którym zachowana jest rzeczywista odpowiedzialność społeczna w partnerstwie z najbardziej pokrzywdzonymi pracownikami. W ten sposób Unia może wnieść rzeczywistą wartość dodaną do polityki.

 
  
  

Sprawozdanie: Gay Mitchell (A7-0187/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Clemente Mastella (PPE)(IT) Panie Przewodniczący! Rok 2011 to strategiczna okazja, by wyciągnąć wnioski z czteroletniego okresu obowiązywania rozporządzenia ustanawiającego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju. Od czasu wejścia w życie tego rozporządzenia głównym problemem wydaje się trudność w zrozumieniu lub zaakceptowaniu specyficznej roli współpracy na rzecz rozwoju w kontekście działań zewnętrznych Unii Europejskiej.

Dlatego musimy jednoznacznie wyjaśnić, że współpraca na rzecz rozwoju jest jedyną dziedziną polityki w ramach działań zewnętrznych – oprócz pomocy humanitarnej – która nie została utworzona po to, aby służyć interesom UE, lecz by bronić interesów społeczności na świecie pozostających na marginesie oraz znajdujących się w szczególnie trudnej sytuacji.

Głosując dzisiaj, podkreślimy konieczność oddzielnego instrumentu współpracy na rzecz rozwoju, który będzie się odnosić szczególnie i wyłącznie do krajów rozwijających się oraz wyraźnie służyć będzie realizacji celów określonych w art. 208 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE). Panie Przewodniczący! Reasumując, prosimy w szczególności o stosowanie procedury aktów delegowanych przy podejmowaniu decyzji dotyczących celów ogólnych, dziedzin priorytetowych oraz spodziewanych wyników, jak też przydziałów środków finansowych, co odpowiada kryteriom art. 290 TFUE.

 
  
  

Sprawozdanie: Diana Wallis (A7-0164/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Adam Bielan (ECR)(PL) Pomimo że Parlament Europejski wielokrotnie uznał korzyści dla rynku wewnętrznego, wynikające z poprawy ram prawa umów, to jednak wprowadzenie nowego systemu tego prawa za pośrednictwem opcjonalnego instrumentu napotyka szereg poważnych problemów, zarówno merytorycznych, jak i proceduralnych. Przede wszystkim przedstawione propozycje są odzwierciedleniem stanowiska Komisji, niepopartego merytoryczną debatą publiczną. Nie znamy więc stanowisk poszczególnych państw członkowskich, w tym przedstawicieli środowisk biznesowych i konsumenckich. Jako że niejasne wydają się niektóre zaproponowane dokumenty, w oparciu o które przeprowadzone będzie orzecznictwo, może to prowadzić do rozbieżnych interpretacji prawnych.

Wreszcie wprowadzenie opcjonalnego instrumentu wywarłoby znaczący wpływ ekonomiczny na przedsiębiorców i konsumentów. Koszty związane z wymaganymi szkoleniami, wymianą standardowych formularzy umów czy ewentualnymi postępowaniami sądowymi mogą być bardzo wysokie. Nakładanie na przedsiębiorstwa dodatkowych obciążeń finansowych w tym trudnym ekonomicznie czasie wydaje się nierozsądne. W oparciu o powyższe głosowałem za odrzuceniem sprawozdania.

 
  
  

Sprawozdanie: Nadja Hirsch (A7-0082/2011)

 
  
MPphoto
 

  Clemente Mastella (PPE)(IT) Panie Przewodniczący! Możliwość i umiejętność uczenia się i pracowania w środowisku międzynarodowym mają duże znaczenie dla udanego życia zawodowego w dzisiejszej zglobalizowanej gospodarce. Jeżeli chodzi o kształcenie i szkolenie zawodowe, wymienione w strategii europejskiej aspekty mające kluczowe znaczenie dla inteligentnego, trwałego wzrostu gospodarczego sprzyjającego włączeniu społecznemu, należy przełożyć na działania praktyczne na szczeblu Unii Europejskiej i państw członkowskich. Na podstawie prognoz można przyjąć, że zapotrzebowanie na umiejętności będzie nadal rosło. Zmiany przemysłowe i technologiczne zwiększają zapotrzebowanie na wysoko i średnio wykwalifikowaną kadrę pracowniczą, co jednak odbywa się kosztem osób o niskich kwalifikacjach.

Dlatego należy podjąć natychmiastowe działania, zwłaszcza w odniesieniu do ludzi młodych: stale rosnące bezrobocie wśród ludzi młodych stanowi jedno z najpilniejszych wyzwań w Europie. Uważamy, że aby osiągnąć wymienione cele, kształcenie i szkolenie zawodowe należy cały czas traktować jako długofalowy wspólny priorytet polityczny, który można urzeczywistnić jedynie dzięki udziałowi i zaangażowaniu wszystkich zainteresowanych stron, instytucji UE i odpowiednich podmiotów na szczeblu lokalnym i regionalnym.

 
  
MPphoto
 

  Paul Murphy (GUE/NGL) – Panie Przewodniczący! Głosowałem przeciw przyjęciu sprawozdania pani poseł Hirsch, ponieważ zasadniczo kształcenie nie jest w nim postrzegane jako środek, dzięki któremu ludzie mogą poszerzać zakres wiedzy i umiejętności, ale wyłącznie jako narzędzie zwiększania zysków dla wielkich przedsiębiorstw.

Odrzucam całkowicie takie podejście. Autorka raportu utrzymuje, że realizacja celów strategii UE 2020 to sposób na bezpieczne zatrudnienie i wyższy poziom życia. To po prostu nieprawda. Strategia UE 2020 nie przyniesie ani miejsc pracy ani wyższego poziomu życia. Proponuje się w niej bardziej neoliberalną politykę i osiągnięcie dna w dziedzinie płac i warunków.

Sprawozdanie zawiera skandaliczny apel, by umożliwiono pracodawcom zrywanie umów o przyuczanie do zawodu w razie stwierdzenia, że zainteresowany nie jest przystosowany do wykonywanej pracy. To doprowadzi do ogromnego wyzysku. Odrzucam apel o większe zaangażowanie prywatnych instytucji szkolnictwa wyższego w szersze rozwijanie szkolenia zawodowego, a zamiast tego domagam się zapewnienia konkretnych możliwości szkolenia poprzez zapewnienie intensywnych nakładów publicznych.

 
  
MPphoto
 

  Mitro Repo (S&D)(FI) Panie Przewodniczący! Poparłem to sprawozdanie, ponieważ bezrobocie osób młodych to wyzwanie dla całej Europy i to takie, które martwi całe społeczeństwo. Kryje się ono także za niepokojami w krajach położonych na południu basenu Morza Śródziemnego. W zamożnych społeczeństwach krajów nordyckich bezrobocie młodzieży jest na przykład widoczne jako wykluczenie społeczne i rosnąca liczba nastolatków zażywających narkotyki.

Istotą młodości jest mobilność i częsta zmiana pracy. Bezrobocie młodzieży jest groźne wówczas, gdy ludzie młodzi nie mają dostępu do żadnej pracy, ponieważ są słabo wykształceni lub brak im doświadczenia zawodowego i również dlatego, że młodzi ludzie, którym brak jest odpowiedniego wykształcenia bądź doświadczenia zawodowego, nie mają mocnej pozycji, gdy ubiegają się o pracę. Z tego względu naszą energię musimy skupić na szeroko zakrojonym kształceniu wysokiej jakości, a także zwrócić uwagę na kwestię płci, by można było wyeliminować podstawowe powody bezrobocia młodzieży. Musimy również pamiętać o roli doskonalenia zawodowego, ponieważ to właśnie sprzyja uczeniu się przez całe życie i przygotowuje ludzi na zmiany zachodzące na rynku pracy.

 
  
MPphoto
 

  Silvia Costa (S&D)(IT) Panie Przewodniczący! To bardzo znamienne, że Parlament wykorzystuje tę rezolucję w celu wysłania zdecydowanego sygnału zarówno do państw członkowskich, jak i do młodszego pokolenia, apelując o większe zaangażowanie we współpracę europejską w zakresie kształcenia, szkolenia zawodowego i szkolnictwa wyższego, by wzmocnić strategię Europa 2020. Wiemy, że bezrobocie osób młodych ma poważne reperkusje w postaci ubóstwa i wykluczenia społecznego, podobnie do tego, jak oddziałuje wydłużenie okresu niepewności, której doświadcza 40 % młodych Europejczyków.

Należy zdecydowanie poprzeć połączenie odpowiedniej polityki edukacyjnej i nowego systemu opieki społecznej z uwzględnieniem zachęt dla przedsiębiorstw, które zapewniają młodym ludziom i kobietom zatrudnienie w pełnym wymiarze czasu pracy. Zasadnicze znaczenie ma zagwarantowanie, że zdobywane umiejętności odpowiadają kwalifikacjom –łącznie z obywatelstwem – wymaganym z punktu widzenia nowych celów trwałego i inteligentnego wzrostu gospodarczego, podobnie jak rozwiązania dotyczące przejścia z etapu kształcenia do miejsca pracy oraz przyśpieszenie procesu uznawania kwalifikacji zawodowych, tytułów i osiągnięć akademickich.

Państwa członkowskie, takie jak moje, które w czasie kryzysu ograniczają środki na potrzeby edukacji i badań, muszą wiedzieć, że krzywdzą ludzi młodych i szkodzą przyszłości Europy.

 
  
MPphoto
 

  Siiri Oviir (ALDE)(ET) Panie Przewodniczący! Uczestniczyłam w przygotowaniu tego sprawozdania w Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych i rzeczywiście, bezrobocie w Europie jest wysokie, lecz bezrobocie wśród ludzi młodych jest średnio dwukrotnie wyższe. Są takie państwa członkowskie, w których wskaźnik ten jest jeszcze wyższy – na przykład w moim ojczystym kraju – ponieważ faktycznie stanowi trzykrotność wskaźnika ogólnego. Popieram inicjatywy uwzględnione w sprawozdaniu jako praktyczne działania zmierzające w kierunku odwrócenia tej tendencji i uzyskania poprawy. Nie widzimy sensu w szkoleniu dużej liczby ludzi, którzy co prawda kończą studia wyższe, ale następnie na rynku pracy nie znajdują dla tego żadnego zastosowania. Musimy bardziej koncentrować się na szkoleniu zawodowym i na zdobywaniu nowych kwalifikacji.

Całkowicie niedopuszczalne jest jednak działanie podjęte przez Radę w sprawie edukacji w związku z cięciami budżetowymi. Działania te są również nie do pogodzenia ze strategią Europa 2020, która już została przyjęta. Rada nie popiera swoich słów czynami. Głosowałam za przyjęciem sprawozdania. Dziękuję.

 
  
MPphoto
 
 

  Seán Kelly (PPE)(GA) Panie Przewodniczący! Również glosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, zwłaszcza dlatego, że szacuje się, iż do roku 2020 dostępne będzie 15 milionów miejsc pracy dla osób, które będą miały wyższe kwalifikacje. Jednocześnie szacuje się, że będzie 12 milionów mniej miejsc pracy dla osób pozbawionych kwalifikacji lub o bardzo słabych kwalifikacjach. Dlatego należy coś w tej sprawie zrobić i ewidentnie jest ogromna potrzeba kształcenia i szkoleń. Dwadzieścia jeden procent młodych ludzi w całej Europie nie ma pracy i dlatego ważne jest, aby byli także kształceni do czasu uzyskania odpowiednich kwalifikacji i aby istniała współpraca między uczelniami i przedsiębiorstwami, która sprawi, że te kwalifikacje będą właściwe. Ponadto istotna jest niezależna ocena tych kwalifikacji. Jeżeli wszystkie te rzeczy zostaną zrobione, będziemy mogli w przyszłości rozwiązać omawiany problem.

 
  
  

Sprawozdanie: Salvador Garriga Polledo (A7-0193/2011)

 
  
MPphoto
 

  Francesco De Angelis (S&D)(IT) Panie Przewodniczący! Sprawozdanie pana posła Garrigi Polledo, to bardzo ważne opracowanie, które pozwala nam określić nowe ramy finansowe na rzecz Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej.

Potrzebujemy budżetu, który jest przygotowany pod kątem wyzwań dnia dzisiejszego i który może zapewnić zdecydowaną i innowacyjną odpowiedź na aktualne potrzeby. Jego głównym priorytetem muszą być badania naukowe i innowacje dla małych i średnich przedsiębiorstw, stymulowanie wzrostu gospodarczego i zatrudnienia, podczas gdy jego drugim celem ma być reformowanie wspólnej polityki rolnej z zamiarem promowania i wspierania konkurencyjności rolnictwa w Europie.

Szczególną uwagę należy jednak poświęcić przyszłej polityce spójności, którą uważam za bardzo ważny instrument będący źródłem wsparcia finansowego dla inwestycji, a one z kolei napędzają wzrost gospodarczy i przede wszystkim tworzenie nowych miejsc pracy. W tym kontekście chciałbym powrócić do punktu, który – jak sądzę – jest szczególnie istotny: ustanowienie nowej kategorii pośredniej. Uważam oczywiście, że tej nowej kategorii nie można utworzyć poprzez wyprowadzenie zasobów z kategorii istniejących, które mają zasadnicze znaczenie z punktu widzenia wspierania zrównoważonego, harmonijnego i trwałego rozwoju naszych społeczności.

 
  
MPphoto
 

  Ville Itälä (PPE)(FI) Panie Przewodniczący! To bardzo ważne sprawozdanie zostało przyjęte, a ja chciałbym poruszyć tylko kilka szczegółów. Pierwsza sprawa to poprawka nr 18, przedłożona przez grupę Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy; zgodnie z tą poprawką w ramach wspólnej polityki rolnej można dokonać pewnych precyzyjnych cięć, w zależności od rodzaju bieżących reform. Innymi słowy, otrzymujemy jednoznaczny obraz stanowiska ALDE w kwestii polityki rolnej, nawet jeżeli zostało ono sformułowane w sposób bardzo zręczny. Oczywiste i podstawowe założenie polega tutaj na tym, że polityka rolna jest tą dziedziną, w której należy dokonywać cięć wówczas, gdy mamy dokonywać w ogóle jakichś cięć.

Inny ważny punkt, w przypadku którego głosowałem odmiennie od mojej grupy, to poprawka nr 37d, w której w pierwotnym brzmieniu wskazuje się na znaczne oszczędności, jakie można byłoby uzyskać, gdyby Parlament Europejski miał jedną siedzibę. Nie ma sensu się o to spierać: oszczędności powstaną. Nie ma to żadnego znaczenia bez względu na to, jak będziemy głosować: wiemy, że oszczędności powstaną. Mam tutaj nadzieję, że w końcu ludzie zrozumieją, iż społeczeństwo naprawdę ma już dość robienia oszczędności, które ich dotykają, zamiast oszczędności, które nas dotykają. Nie można tego usprawiedliwić w oczach społeczeństwa i żadne głosowanie niczego tutaj na lepsze nie zmieni. Oszczędności powstaną i musimy je poczynić.

 
  
MPphoto
 

  Salvatore Caronna (S&D)(IT) Panie Przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Garrigi Polledo w sprawie najbliższych perspektyw finansowych Unii, ponieważ w najtrudniejszym okresie kryzysu tak zwanego ducha europejskiego, jestem przekonany, że zdecydowanie musimy mieć takie przeświadczenie, że zasadniczą sprawą jest zapewnienie Unii wiarygodnych instrumentów, począwszy od odpowiedniego finansowania, i musimy domagać się tego.

Dlatego wniosek o 5-procentowy wzrost w przyszłym budżecie jest uzasadniony i konieczny. Może to nie wystarczy, lecz ma zasadnicze znaczenie ze względu na możliwość udzielenia odpowiedzi na poważne pytania, które przed nami stoją: zasoby te są niezbędne w celu uporania się z takimi realnymi problemami, jak większa spójność między regionami, większy potencjał w zakresie badań i innowacji oraz większa zdolność do generowania wzrostu gospodarczego i tworzenia miejsc pracy. Bez odpowiednich zasobów nie rozwiąże się żadnego z tych problemów w sposób właściwy, począwszy od wprowadzenia kategorii pośredniej w ramach polityki spójności, co ma jedynie sens wówczas, gdy nie szkodzi istniejącym już kategoriom.

Z tego względu głosowałem za przyjęciem sprawozdania i mam nadzieję, że Komisja i Rada podąży za zaleceniami sprawozdania.

 
  
MPphoto
 

  Adam Bielan (ECR)(PL) Kryzys gospodarczy, problemy demograficzne, rosnące bezrobocie wpływają w znacznym stopniu na ograniczenia budżetowe państw członkowskich. Budżet europejski posiadający możliwości długoterminowego planowania powinien zatem być instrumentem wspomagającym rozwój gospodarek poszczególnych krajów. Istotnym elementem pomocy w wychodzeniu z kryzysu wydaje się być strategia „Europa 2020”, stymulująca tworzenie nowych miejsc pracy oraz sprzyjająca integracji społecznej. W tym znaczeniu szczególnie ważne jest objęcie jej zakresem również małych i średnich przedsiębiorstw. Zgadzam się więc z postulatem zapewnienia większego wsparcia dla wszystkich programów i instrumentów wspomagających te przedsiębiorstwa, również programów na rzecz konkurencyjności, innowacji oraz wykorzystania funduszy strukturalnych.

Największym wyzwaniem dla Unii Europejskiej będą: utrzymanie jej konkurencyjności, zwiększanie wzrostu gospodarczego oraz zwalczanie bezrobocia. Zwracam zatem uwagę na pilną potrzebę wspierania rozwoju poprzez inwestycje w obszary gospodarcze oparte na wiedzy. Umocnienie związku między edukacją, badaniami naukowymi oraz zatrudnieniem sprzyjać będzie integracji, mobilności oraz specjalizacji.

 
  
MPphoto
 

  Sergio Paolo Francesco Silvestris (PPE)(IT) Panie Przewodniczący! W swojej wypowiedzi chcę zarówno wyrazić zadowolenie, jak i wyjaśnić powody, dla których głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Garrigi Polledo, w którym w jakiś sposób udało się określić poważne i przekonywające cele, które przyczynią się do wzmocnienia polityki spójności.

Mam wątpliwość, którą wyraziliśmy w głosowaniu nad przyjęciem poprawki usuwającej zapis dotyczący utworzenia kategorii pośredniej w polityce spójności w tych częściach Europy, gdzie produkt krajowy brutto (PKB) spada do poziomu 75 %-90 % PKB UE. To nas bardzo niepokoi – nie ze względu na to, iż uważamy, że nie jest potrzebne coraz większe skupienie uwagi w polityce spójności, lecz dlatego, iż sądzimy, że bez dodatkowych zasobów, takie rozszerzenie może spowodować ograniczenie i zmniejszenie zasobów na potrzeby dziedzin określonych w celu 1 – tzw. celu Konwergencja – które wymagają równie wiele uwagi i wsparcia ze strony Unii Europejskiej. Reasumując, cieszy mnie to sprawozdanie i praca, która została wykonana, natomiast mam pewne obawy co do uwagi, jaką – na to wygląda – poświęcamy polityce, która może potwierdzać zamiar przekonania ludzi do siebie, co zwykliśmy obserwować.

 
  
MPphoto
 

  Miroslav Mikolášik (PPE) (SK) Panie Przewodniczący! Nowe wieloletnie ramy finansowe muszą zawierać wyraźną wizję przyszłości Unii i jej obywateli. Aktualne wyzwania gospodarcze i społeczne, wobec których stoimy, muszą znaleźć odbicie nie tylko w sugestywnych przemówieniach, ale przede wszystkim w konkretnych rozdziałach budżetu.

Niezależnie od tego, czy na bieżące trudności i ambicje UE i jej regionów patrzymy z perspektywy regionalnej, czy globalnej, najpilniejsze problemy pozostają takie same: deficyt energii, spowolnienie wzrostu gospodarczego i bezrobocie. Dlatego musimy nadal postrzegać rozwój i innowacje w dziedzinie europejskiej infrastruktury energetycznej jako dziedziny priorytetowe wymagające znacznie większych środków finansowych. W mojej ocenie w dzisiejszym kontekście środowiskowym powrót do energii opartej na spalaniu węgla nie jest rozwiązaniem przyszłościowym, ani rozwiązaniem przybliżającym stworzenie pełnowartościowej transeuropejskiej sieci transportowej. Te dwie dziedziny to zasadniczy warunek wstępny dla rozwoju konkurencyjności UE jako całości i dla funkcjonowania rynku wewnętrznego, a jako takie zasługują na szczególną uwagę przy opracowywaniu budżetu.

 
  
MPphoto
 

  Seán Kelly (PPE) – Przede wszystkim z zadowoleniem przyjmuję zawarte w sprawozdaniu zobowiązanie do utrzymania WPR i finansowania polityki spójności w ramach przyszłej perspektywy finansowej przynajmniej na obecnym poziomie. Pomysł kategorii pośredniej wzbudził wiele kontrowersji również w naszej grupie i postanowiliśmy głosować bez zachowania dyscypliny partyjnej. Nie dotyczy to w ogóle moich kolegów w Irlandii czy nas z tego powodu, że choć jesteśmy członkami MFW – a jako kraj jesteśmy zrujnowani – pod względem średniego europejskiego PKB mamy się dobrze; a więc istnienie kategorii pośredniej lub jej brak nie ma na nas wpływu.

Sądzimy jednak, że istnieje konieczność zasadniczej oceny przyszłej polityki spójności, ponieważ – z uwagi na to, że coraz więcej regionów przekracza próg 75 % – polityka ta albo stanie się niepotrzebna, albo musi zostać zreformowana i właśnie tego oczekujemy.

 
  
  

Pisemne wyjaśnienia dotyczące sposobu głosowania

 
  
  

Sprawozdanie: Carlos Coelho (A7-0185/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Alvaro (ALDE), na piśmie (DE) Delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej w Parlamencie Europejskim stwierdza, że włączenie Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen poprawi swobodę przemieszczania się w UE. Teraz, kiedy obydwa państwa członkowskie uzyskały pozytywne wyniki podczas oceny wszystkich obszarów Schengen, nie powinno być więcej przeszkód opóźniających ich przystąpienie. Niezaprzeczalnie techniczne zabezpieczenie granic nie sprawi automatycznie, że staną się one bezpieczniejsze, dopóki istnieją problemy ze zwalczaniem korupcji w wymiarze sprawiedliwości i systemie policyjnym.

Zatem to wyzwanie dotyczy również państw członkowskich, które należą już do obszaru Schengen. Z tego powodu delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej uważa, że kryteria takie jak walka z korupcją zasługują na większą uwagę podczas oceny mechanizmu Schengen, a wszelkie wykroczenia należy odpowiednio karać.

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, mając na uwadze pozytywne wyniki oceny przeprowadzonej w obu krajach, mającej sprawdzić, czy spełniają wymogi określone w dorobku Schengen. Podczas gdy zarówno Rumunia, jak i Bułgaria są obecnie gotowe do otwarcia granic, to granica bułgarsko-grecka nadal wymaga szczególnej uwagi, w związku z czym Bułgaria musi podjąć dodatkowe środki; należy też przyjąć wspólne, trójstronne podejście bułgarsko-grecko-tureckie.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem tej ważnej rezolucji w sprawie stosowania przepisów dorobku Schengen w Bułgarii i Rumunii. Podzielam stanowisko sprawozdawcy, że chociaż wciąż pozostają nierozwiązane kwestie, które będą wymagać regularnego raportowania i działań następczych w przyszłości, nie stanowią one przeszkody dla pełnego członkostwa tych dwóch państw członkowskich w Schengen. Włączenie Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen jest bardzo ważne dla tych krajów, ich wzrostu gospodarczego i rozwoju inwestycji, a także dla całej Unii Europejskiej, ponieważ służy wzrostowi jedności i solidarności wśród państw członkowskich.

 
  
MPphoto
 
 

  Sophie Auconie (PPE), na piśmie (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie przystąpienia Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen. Stosowanie przepisów dorobku Schengen przez Bułgarię i Rumunię było weryfikowane już drugi raz; pierwsza ocena odbyła się w 2010 roku. Należy pamiętać, że Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen (ochrona danych, system informacyjny Schengen, granice powietrzne, lądowe i morskie, współpraca policyjna i wizy) w 2007 roku, kiedy przystąpiły do Unii Europejskiej. Teraz jednak wszystkie państwa członkowskie muszą wyrazić zgodę na ich faktyczne przystąpienie do obszaru bez granic wewnętrznych. Przeprowadzono też konsultacje z Parlamentem Europejskim.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Współpraca w ramach Schengen rozpoczęła się 14 czerwca 1985 r. na podstawie układu z Schengen, który umożliwił zniesienie systematycznych kontroli na granicach wewnętrznych państw sygnatariuszy i utworzenie wspólnego obszaru ze swobodnym przemieszczaniem się osób. Obecnie swoboda przemieszczania się jest gwarantowana na terytorium mającym 42 673 km zewnętrznych granic morskich i 7 721 km granic lądowych, obejmującym 25 krajów i 400 milionów obywateli. W chwili obecnej Bułgaria, Rumunia i Cypr tylko częściowo stosują przepisy dorobku Schengen, a na granicach tych trzech państw członkowskich wciąż odbywają się kontrole. Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen w 2007 roku, kiedy przystępowały do UE. Mając na uwadze wyniki ocen i niezbędnych kolejnych inspekcji przeprowadzonych przez zespoły ekspertów, Parlament Europejski i Rada stwierdziły, że chociaż wciąż pozostają pewne kwestie, które będą wymagały regularnych sprawozdań i działań uzupełniających, nie stanowią one jednak przeszkody dla pełnego przystąpienia tych dwóch państw członkowskich do obszaru Schengen. Popieram wniosek, zgodnie z którym w okresie sześciu miesięcy Bułgaria i Rumunia miałyby regularnie informować na piśmie Parlament Europejski i Radę o dalszych działaniach, jakie zamierzają podjąć w związku z jeszcze niewdrożonymi zaleceniami przedstawionymi w sprawozdaniach z oceny i wymienionymi w sprawozdaniach dotyczących dalszych działań.

 
  
MPphoto
 
 

  Regina Bastos (PPE), na piśmie (PT) Ponieważ układ z Schengen został zawarty w 1985 roku, grono pięciu państw założycielskich powiększyło się do 25, z których 22 to państwa członkowskie Unii Europejskiej. Schengen umożliwia zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych między państwami sygnatariuszami i utworzenie jednolitej granicy zewnętrznej, gdzie przeprowadza się kontrole graniczne przy wjeździe na obszar Schengen. Bułgaria i Rumunia przyjęły przepisy dorobku Schengen w 2007 roku, kiedy przystępowały do Unii Europejskiej.

Na podstawie przeprowadzonych ocen i wizyt monitorujących sprawozdawca, pan poseł Coelho, doszedł do wniosku, że wszystkie warunki niezbędne do stosowania wszystkich części dorobku Schengen zostały spełnione; w szczególności chodzi o kontrole na granicach lądowych, morskich i powietrznych, współpracę policyjną, wizy, podłączenie do systemu informacyjnego Schengen (SIS) oraz ochronę danych. Kraje te powinny stać się pełnymi członkami obszaru Schengen. To dla nich ważny krok naprzód, a także umocnienie obywatelstwa europejskiego. Głosuję zatem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania i chciałabym pogratulować sprawozdawcy.

 
  
MPphoto
 
 

  Izaskun Bilbao Barandica (ALDE), na piśmie(ES) Głosowałam za poparciem przedmiotowej inicjatywy, ponieważ Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen w 2007 roku, kiedy przystąpiły do UE. Jak wynika z odpowiednich ocen ekspertów, mimo że niektóre problemy wciąż pozostają nierozwiązane, oba kraje dowiodły, że są przygotowane do stosowania przepisów dorobku Schengen i mogą stać się pełnymi członkami obszaru Schengen.

 
  
MPphoto
 
 

  Slavi Binev (NI), na piśmie (BG) To bardzo ważne sprawozdanie, dotyczące nie tylko mojego kraju, Bułgarii, lecz również całej Unii Europejskiej. Wierzę, że nasze wysiłki zostaną wkrótce nagrodzone. Od pewnego czasu nasze granice są gotowe do obrony granic Europy. Jednakże tak oczekiwana decyzja wciąż nie nadeszła. Uważam, że przyczyna takiego stanu rzeczy ma całkowicie polityczny charakter. Sprawozdanie odnosi się również do inspekcji przeprowadzonych na naszej granicy z Turcją, która spełnia wymogi Schengen i jest dowodem naszej gotowości. Mam szczerą nadzieję, że niniejsze sprawozdanie zostanie poddane pod głosowanie na kolejnym posiedzeniu Rady Europejskiej, ponieważ im szybciej osiągniemy postęp w tej sprawie, tym więcej zyskamy – politycznie, ekonomicznie i społecznie.

 
  
MPphoto
 
 

  Mara Bizzotto (EFD), na piśmie (IT) Głosowałam za odrzuceniem pełnego stosowania środków Schengen w Rumunii i Bułgarii. Pomimo ogólnie pozytywnej oceny postępów osiągniętych przez te dwa państwa członkowskie w obszarze bezpieczeństwa, w samym sprawozdaniu przyznano, że stwierdzono liczne niedociągnięcia techniczne i administracyjne w organach, które mają zapewnić bezpieczeństwo granic obydwu państw, a zwłaszcza w organach monitorujących granice morskie i lądowe. Po drugie w sprawozdaniu stwierdzono, że jeżeli obydwa kraje przystąpią do obszaru Schengen, ich położenie geograficzne – przy tureckiej granicy – stworzy nowe drogi dla nielegalnych imigrantów, którzy obecnie kierują się tylko do Grecji, aktualnie jedynego państwa Schengen na Półwyspie Bałkańskim.

Przyjęcie Rumunii i Bułgarii znacznie powiększyłoby zatem południowo-wschodnią unijną piętę achillesową i doprowadziłoby do wzrostu presji odczuwalnej obecnie w tym obszarze. Projekt rezolucji jest zatem otwartym przeciwstawieniem się wyrażanej przez obywateli potrzebie ochrony – która zawsze była głównym elementem programu partii Lega Nord – i dlatego nie mogę jego poprzeć.

 
  
MPphoto
 
 

  Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie(RO) Decyzja o przyjęciu Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen jest decyzją czysto polityczną. Sprawozdanie popierające włączenie Rumunii do tego obszaru, przyjęte przez Parlament Europejski, służy jedynie potwierdzeniu, że opinie ekspertów unijnych są właściwe – Rumunia dobrze wykonała swoją pracę, jej granice są bezpieczne, spełniono wszystkie wymogi. Opinia Parlamentu Europejskiego w Brukseli ma charakter doradczy i teraz, podobnie jak w przeszłości, decyzja leży w rękach polityków z Rady. Stosowanie podwójnych standardów i mówienie o obowiązkowych kryteriach, które – w momencie gdy zostały spełnione – określa się jako „tylko techniczne”, nie jest, jak wiemy, cechą charakterystyczną demokratycznej i sprawiedliwej Unii. Dlatego mogę jedynie mieć nadzieję, że opinie ekspertów i europejskiego organu prawodawczego nie będą wciąż ignorowane przez polityków z państw członkowskich. Chowanie się za słowami bez bezpośredniego rozwiązywania sprawy nie może być dłużej możliwym wariantem, skoro przyjęcie do obszaru Schengen nie było nigdy dotąd problemem politycznym, lecz technicznym. Ocena niezależnych ekspertów i Parlamentu, który w znacznej większości głosował za przyjęciem Rumunii do obszaru Schengen, powinna stanowić istotny czynnik dla Rady Europejskiej, w wyniku czego procedura powinna zostać odblokowana.

 
  
MPphoto
 
 

  Philippe Boulland (PPE), na piśmie (FR) Obszar Schengen, a w szczególności swobodne przemieszczanie się, to dorobek wspólnotowy, który autentycznie coś znaczy dla naszych obywateli. Przewodniczący Barroso przypomniał nam, że „swoboda przemieszczania się jest dla Europy tym, czym fundamenty dla budynku”. Swobodne przemieszczanie się jest jednym z największych osiągnięć Unii. Ogromnie się cieszę, że Parlament zatwierdził przystąpienie Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen. Podjęto ogromne wysiłki, aby zagwarantować bezpieczeństwo granic: ich systemy monitorowania czwartej generacji robią dużo większe wrażenie niż nasze modele drugiej generacji. Jednak wciąż istnieją bariery w swobodnym przepływie pracowników; są to, po pierwsze, przeszkody prawne i administracyjne, które dotyczą wszystkich aspektów życia obywateli; po drugie – dumping społeczny: chociaż art. 45 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej gwarantuje równe traktowanie pracowników, praca Komisji Petycji dowodzi, że rzeczywistość jest inna; a po trzecie ochrona socjalna, która różni się w zależności od kraju, nie zachęca do mobilności. Chciałbym zatem zaproponować minimalną ochronę socjalną dla Unii. Chociaż ochrona socjalna podlega kompetencji państw członkowskich, brak harmonizacji jest wyraźnie szkodliwy dla rynku wewnętrznego.

 
  
MPphoto
 
 

  John Bufton (EFD), na piśmie – Głosowałem za odrzuceniem rozszerzenia dorobku Schengen na Bułgarię i Rumunię, po prostu dlatego, że nie uważam, aby przyjęto przepisy gwarantujące ich bezpieczne i skuteczne przystąpienie do obszaru bezpaszportowego. Korupcja i zorganizowana przestępczość są nadal powszechne w tych krajach, stanowiących również drzwi dla nielegalnej imigracji. Handel ludźmi o podłożu seksualnym, prostytucja dzieci, handel dziećmi i zorganizowane grupy przestępcze rozprzestrzeniłyby się potencjalnie w warunkach otwartych granic, a we wspomnianych państwach członkowskich nie zrobiono dostatecznie dużo, aby ograniczyć te przestępstwa.

 
  
MPphoto
 
 

  Alain Cadec (PPE), na piśmie (FR) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Coelho w sprawie stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w Bułgarii i Rumunii. Powinniśmy pogratulować obydwu państwom członkowskim wykonanej pracy. Obydwa państwa spełniły kryteria stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen. Niemniej jednak w sprawozdaniu podkreślono, że w regionie tym znajduje się jedna z najbardziej newralgicznych granic zewnętrznych Unii pod względem nielegalnej imigracji. Bułgaria będzie musiała wdrożyć środki przejściowe po wejściu do obszaru Schengen. Obydwa kraje będą musiały w pełni współpracować, aby nie narazić na niebezpieczeństwo systemu, który opiera się na wzajemnym zaufaniu między państwami członkowskimi. Popieram stanowisko przyjęte przez sprawozdawcę.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Ponieważ Bułgaria i Rumunia spełniają wymogi przystąpienia do obszaru Schengen, z zadowoleniem przyjmuję jego rozszerzenie na te kraje. Uważam jednak, że istotne są dodatkowe środki i rozwiązania służące wyeliminowaniu wspomnianych niedociągnięć, nie tylko jeżeli chodzi o zjawisko nielegalnej imigracji odnotowane w Bułgarii z powodu jej peryferyjnego położenia geograficznego. Właściwe funkcjonowanie swobodnego przepływu osób, produktów, usług i pracy zależy od solidności i harmonizacji polityki dotyczącej granic zewnętrznych, jest to bowiem jedyny sposób na zachowanie pokoju społecznego i stabilności gospodarczej w Unii.

 
  
MPphoto
 
 

  Françoise Castex (S&D), na piśmie (FR) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania. Niektóre państwa członkowskie, w tym Francja, Niemcy i Holandia, chcą zmienić zasady gry. Nie można jednak uznać za rozsądne dodawania innych kryteriów, takich jak ocena polityki w obszarze walki z korupcją i przestępczością. Te kwestie są bez wątpienia ważne, ale ten wniosek ma podłoże czysto polityczne. Dodanie nowych kryteriów doprowadzi do powstania dwutorowego systemu wobec państw członkowskich.

 
  
MPphoto
 
 

  Nessa Childers (S&D), na piśmie – Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ takie kroki są ważne dla potwierdzenia solidarności europejskiej, kiedy jest ona wystawiona na próbę.

 
  
MPphoto
 
 

  Jurgen Creutzmann (ALDE), na piśmie (DE) Delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej w Parlamencie Europejskim stwierdza, że włączenie Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen poprawi swobodę przemieszczania się w UE. Teraz, kiedy obydwa państwa członkowskie uzyskały pozytywne wyniki podczas oceny wszystkich obszarów Schengen, nie powinno być więcej przeszkód opóźniających ich przystąpienie. Niezaprzeczalnie techniczne zabezpieczenie granic nie sprawi automatycznie, że staną się one bezpieczniejsze, dopóki istnieją problemy ze zwalczaniem korupcji w wymiarze sprawiedliwości i systemie policyjnym.

Zatem to wyzwanie dotyczy również państw członkowskich, które należą już do obszaru Schengen. Z tego powodu delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej uważa, że kryteria takie jak walka z korupcją zasługują na większą uwagę podczas oceny mechanizmu Schengen, a wszelkie wykroczenia należy odpowiednio karać.

 
  
MPphoto
 
 

  George Sabin Cutaş (S&D), na piśmie (RO) Z dzisiejszego głosowania w Parlamencie Europejskim wynika, że Rumunia jest gotowa na stosowanie dorobku Schengen. Zgodnie ze sprawozdaniem pana posła Coelho wszystkie niedociągnięcia, które zostały stwierdzone w przeszłości, zostały z powodzeniem skorygowane przez władze rumuńskie. Rumunia jest w stanie zapewnić odpowiednią ochronę granic, czy to powietrznych, czy morskich, czy też lądowych. Dlatego uważam za godne ubolewania, że wciąż istnieją wątpliwości co do naszej gotowości do stosowania dorobku, a niektóre państwa członkowskie nadal chronią swoje tzw. „wewnętrzne bezpieczeństwo”, stawiając nieuzasadnione przeszkody na drodze innego państwa członkowskiego, które nabyło prawo do bycia traktowanym w sprawiedliwy i niedyskryminujący sposób. Parlament Europejski opowiedział się dziś jednogłośnie za uczciwością. Jak długo jeszcze Rada będzie ignorować nasze stanowisko?

 
  
MPphoto
 
 

  Rachida Dati (PPE), na piśmie (FR) Z ocen i dodatkowych wizyt ekspertów wynika, że Bułgaria i Rumunia są gotowe do pełnego uczestnictwa w obszarze Schengen. Dlatego głosowałam za przyjęciem sprawozdania mojego kolegi, pana posła Coelho.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Sprawozdawca, który monitorował ten obszar podczas wielu posiedzeń parlamentarnych, uważa, że chociaż niektóre kwestie pozostają nierozwiązane i uzasadniają regularne monitorowanie, nie stanowi to przeszkody w przystąpieniu Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen. Mając na uwadze jego doświadczenie w tym obszarze, uważam, że mogę bezpiecznie zatwierdzić jego ocenę i wnioski dotyczące bezpieczeństwa na granicach zewnętrznych. Decyzja o otwarciu granic dla tych państw członkowskich będzie wiązać się z poprawą swobody przemieszczania się, a na poziomie bardziej praktycznym – Bułgarzy i Rumuni będą mogli czuć się bardziej zintegrowani z Unią, której są pełnoprawnymi członkami.

Mam nadzieję, że symbolika tej chwili przełoży się również na większą płynność wymiany handlowej między krajami, a także na rozwiązanie kwestii imigracji i bezpieczeństwa w bardziej zintegrowany sposób. Sprawozdawca słusznie ostrzega, że region bułgarsko-grecko-turecki ma szczególne znaczenie, jeżeli chodzi o nielegalną imigrację. Zgadzam się z nim, kiedy wskazuje na potrzebę przyjęcia przez Bułgarię dodatkowych środków, w tym specjalnego planu obejmującego środki, które miałyby być stosowane w momencie przystąpienia do obszaru Schengen, a także zwalczanie potencjalnego gwałtownego wzrostu presji migracyjnej wspólnej dla Grecji, Turcji i Bułgarii.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Sprawozdanie przygotowane przez naszego kolegę, pana posła Coelho, dotyczy projektu decyzji Rady w sprawie stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w Republice Bułgarii i w Rumunii. Układ z Schengen został zawarty 14 czerwca 1985 r. W wyniku zniesienia kontroli na granicach wewnętrznych krajów sygnatariuszy i utworzenia wspólnego obszaru możliwe stały się swobodne przemieszczanie się osób i swobodny przepływ towarów w całej Unii Europejskiej. Mając na uwadze fakt, że Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen w 2007 roku; że z dokumentów wynika, iż zarówno Bułgaria, jak i Rumunia są gotowe do przystąpienia do UE z technicznego punktu widzenia; że wszystkie warunki przystąpienia zostały spełnione w marcu 2011 roku oraz że opóźnienie przyjęcia nowego systemu oceny Schengen w celu zminimalizowania istniejących problemów – obawiam się bowiem, że wzrośnie brak bezpieczeństwa – nie mogą być przeszkodą w przystąpieniu tych krajów do UE, głosuję za. Na koniec chciałbym pogratulować sprawozdawcy doskonałej pracy związanej ze sporządzeniem tego sprawozdania pomimo stawianych przez Radę przeszkód w dostępie do niektórych dokumentów, mających istotne znaczenie w wywiązaniu się z tego zadania.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) Sprawdzenie, czy nowe państwa członkowskie spełniają warunki niezbędne do stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen to warunek wstępny przyjęcia decyzji Rady o zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych po przeprowadzeniu konsultacji z Parlamentem Europejskim.

W tym przypadku w sprawozdaniu stwierdzono, że wszystkie warunki zniesienia kontroli na granicach z Bułgarią i Rumunią zostały spełnione. Decyzja o przyjęciu tych krajów, które przystąpiły do UE w 2007 roku, do obszaru Schengen musi zostać podjęta jednogłośnie w Radzie przez rządy wszystkich krajów już należących do obszaru Schengen. Sprawozdawca wspomina o konieczności przyjęcia dodatkowych środków na granicy bułgarsko-grecko-tureckiej, która jest jedną z granic najbardziej narażonych na nielegalną imigrację. Komisja oceniająca wezwała również Bułgarię do przyjęcia dodatkowych środków w obawie przed napływem migracji z Turcji.

`

Cały kontekst presji na te kraje, a także cele tej presji stanowią powód naszego wstrzymania się od głosu. Ponadto jesteśmy zdania, że nasze uwagi definiujące nasze stanowisko w sprawie rozszerzenia i przystąpienia nowych krajów do UE odnoszą się w równym stopniu do stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w tych lub innych krajach.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie (PT) Sprawozdawca uważa, że wszystkie warunki zniesienia kontroli na granicach z Bułgarią i Rumunią zostały spełnione, domaga się jednak informowania Parlamentu Europejskiego o dodatkowych środkach, jakie mają zostać podjęte na granicy bułgarsko-grecko-tureckiej, stanowiącej jedną z granic najbardziej narażonych na nielegalną imigrację.

Sprawdzenie, czy nowe państwa członkowskie spełniają warunki niezbędne do stosowania wszystkich części dorobku Schengen to warunek wstępny przyjęcia przez Radę Ministrów UE decyzji o zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych z tymi krajami po przeprowadzeniu konsultacji z Parlamentem Europejskim.

Komisja oceniająca wezwała jednak Bułgarię do przyjęcia dodatkowych środków, w tym specjalnego planu obejmującego środki, które miałyby być stosowane w momencie przystąpienia do obszaru Schengen, w dużej mierze z powodu obawy o napływ migracji z Turcji.

Decyzja o przyjęciu tych dwóch krajów, które przystąpiły do UE w 2007 roku, do obszaru Schengen musi być podjęta w Radzie jednogłośnie przez rządy wszystkich krajów już należących do obszaru Schengen. Sprawa ma zostać poddana pod obrady Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w dniach 9 i 10 czerwca br.

Mając na uwadze nasze stanowisko w sprawie przystąpienia tych krajów, utrzymujemy naszą decyzję o wstrzymaniu się od głosu, w której utwierdza nas presja wywierana na te kraje.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie (SK) Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen, kiedy przystępowały do UE w 2007 roku. Podstawowym warunkiem podjęcia przez Radę decyzji o zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych z tymi państwami członkowskimi jest potwierdzenie, w ramach procedur oceny, czy nowe państwa członkowskie spełniły warunek niezbędny do stosowania wszystkich części dorobku Schengen w zakresie ochrony danych, systemu informacyjnego Schengen (SIS), granic powietrznych, lądowych i morskich, współpracy policyjnej i wiz. Aby Parlament Europejski mógł precyzyjnie ocenić wszystkie elementy niezbędne do wydania opinii w sprawie gotowości tych dwóch krajów do przystąpienia do obszaru Schengen, musi mieć pełny dostęp do przygotowanych przez ekspertów sprawozdań oceniających w sprawie postępów w przygotowaniach tych dwóch krajów. Jednak w mojej opinii Rumunia i Bułgaria nie dowiodły, że są dostatecznie przygotowane do stosowania w satysfakcjonujący sposób wszystkich przepisów dorobku Schengen. Jednocześnie jednak nie można nie doceniać osiągniętego stanu. Musimy zatem pomyśleć teraz, jak utrzymać sytuację pod kontrolą po pełnym przystąpieniu tych krajów do obszaru Schengen.

 
  
MPphoto
 
 

  Bruno Gollnisch (NI), na piśmie (FR) Nie mam nic do naszych przyjaciół i sąsiadów w Bułgarii i Rumunii. Mam jednak kilka zastrzeżeń wobec przepisów dorobku Schengen. Ten zatrważający układ został zawarty ukradkiem i ratyfikowany w sierpniu w latach osiemdziesiątych. Nie przyniósł nic poza kłopotami. Zniesienie granic wewnętrznych nie gwarantuje obywatelom Europy swobody przemieszczania się; stwarza raczej poczucie braku bezpieczeństwa i prowadzi do powstawania trudnych do kontrolowania skupisk i tendencji migracyjnych w UE, zarówno w krajach pochodzenia, jak i w krajach przeznaczenia. Stwarza również wspaniałą okazję dla nielegalnych imigrantów, którzy wiedzą, że bez względu na to, w które miejsce Europy się dostaną, będą w stanie dotrzeć tam, gdzie chcą. Szczególnie mocno uderza to we Francję. Problem Romów i przypadek Lampeduzy, o których często wspominano w Parlamencie, służą głównie do zilustrowania problemu. Nie chcę, aby dorobek Schengen był stosowany w moim kraju, nie chciałbym też, aby był stosowany przez inne kraje. Państwa członkowskie powinny sprawować pełną kontrolę nad swoimi granicami, a tam gdzie stosowne – współpracować w celu wzmocnienia granic „zewnętrznych”.

 
  
MPphoto
 
 

  Nathalie Griesbeck (ALDE), na piśmie (FR) W pełni popierałam przyjęcie przedmiotowego sprawozdania, które zatwierdza przystąpienie Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen. Obydwa państwa ciężko pracowały nad wzmocnieniem kontroli na granicach i osiągnęły sukces, co potwierdzają pozytywne wnioski z ocen i wizyt ekspertów zorganizowanych przez grupę roboczą Rady ds. oceny Schengen. Obydwa kraje spełniły wszystkie kryteria techniczne ustanowione przez Unię Europejską. W konsekwencji w pełni popieram ich pełny udział w obszarze Schengen. Państwa członkowskie nie mogą dodawać nowych warunków (takich jak ocena polityki w obszarze zwalczania korupcji i przestępczości) ani zmieniać zasad w połowie drogi. W tym tygodniu przypada 26. rocznica układu z Schengen, jednego z największych osiągnięć UE. Należy go bronić, podobnie jak należy bronić swobody przemieszczania się, która jest podstawowym prawem obywateli Unii Europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie (FR) Popieram przystąpienie Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen. Przeprowadzono szczegółową i obiektywną ocenę dostosowania obu krajów do wymogów dorobku Schengen. Obydwa kraje spełniły wszystkie kryteria. Nieracjonalne jest zatem dodawanie nowych kryteriów, takich jak ocena polityki w obszarze zwalczania korupcji i przestępczości. Kwestie te są bez wątpienia istotne, lecz taki wniosek ma podłoże czysto polityczne. Dodanie nowych kryteriów przyczyniłoby się do stworzenia dwutorowego systemu dla państw członkowskich. Taka wizja Europy dwóch prędkości, z różnymi przepisami dla starych i nowych państw członkowskich, jest po prostu nie do przyjęcia.

 
  
MPphoto
 
 

  Nadja Hirsch (ALDE), na piśmie (DE) Delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej w Parlamencie Europejskim stwierdza, że włączenie Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen poprawi swobodne przemieszczanie się w UE. Teraz, kiedy obydwa państwa członkowskie uzyskały pozytywne wyniki podczas oceny wszystkich obszarów Schengen, nie powinno być więcej przeszkód opóźniających ich przystąpienie. Niezaprzeczalnie techniczne zabezpieczenie granic nie sprawi automatycznie, że staną się one bezpieczniejsze, dopóki istnieją problemy ze zwalczaniem korupcji w wymiarze sprawiedliwości i systemie policyjnym.

Zatem to wyzwanie dotyczy również państw członkowskich, które należą już do obszaru Schengen. Z tego powodu delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej uważa, że kryteria takie jak walka z korupcją zasługują na większą uwagę podczas oceny mechanizmu Schengen, a wszelkie wykroczenia należy odpowiednio karać.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen w 2007 roku, kiedy przystąpiły do UE. Zgodnie z aktem przystąpienia weryfikacja dokonywana za pomocą procedur oceny, dotycząca tego, czy nowe państwa członkowskie spełniły warunki konieczne do stosowania wszystkich części dorobku prawnego Schengen (ochrona danych, SIS, granice powietrzne, granice lądowe, granice morskie, współpraca policyjna oraz wizy), jest warunkiem wstępnym podjęcia przez Radę decyzji o zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych z tymi państwami członkowskimi. Nie poparłem tego dokumentu, ponieważ – uwzględniając wyniki ocen i niezbędnych kolejnych inspekcji przeprowadzonych przez zespoły ekspertów – właściwa komisja stwierdziła, że istnieją pewne kwestie, które będą wymagały regularnych sprawozdań, a w pewnym momencie także działań uzupełniających. Należy wziąć pod uwagę fakt, że obszar, na którym leżą Bułgaria, Turcja i Grecja jest jednym z odcinków zewnętrznych granic UE najbardziej narażonych na nielegalną migrację. Istotne jest zatem, aby Bułgaria przyjęła pewne dodatkowe środki, w tym przygotowała specjalny plan działań, które zostaną podjęte w chwili przystąpienia do obszaru Schengen. Niezbędne jest również wspólne podejście (Grecji, Turcji i Bułgarii) umożliwiające reagowanie na ewentualne znaczne nasilenie presji migracyjnej. Uważam, że na zainteresowane państwa członkowskie należy nałożyć obowiązek pisemnego powiadamiania Parlamentu Europejskiego i Rady, w ciągu sześciu miesięcy od daty wejścia w życie decyzji, o realizacji dalszych działań i o niedociągnięciach.

 
  
MPphoto
 
 

  Giovanni La Via (PPE), na piśmie (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Coelho w sprawie stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w Bułgarii i Rumunii. Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen w 2007 roku, kiedy przystąpiły do Unii Europejskiej. Zgodnie z art. 4 ust. 2 aktu przystąpienia weryfikacja, czy nowe państwa członkowskie spełniły warunki konieczne do stosowania dorobku Schengen, jest warunkiem wstępnym podjęcia przez Radę decyzji o zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych z tymi państwami członkowskimi. Z przeprowadzonych ocen wynika, że zarówno Rumunia, jak i Bułgaria są dostatecznie przygotowane do stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w satysfakcjonujący sposób. Popieram zatem wniosek sprawozdawcy. Nie możemy jednak zapominać, że wspomniany obszar jest jednym z odcinków zewnętrznych granic UE najbardziej narażonych na nielegalną imigrację. Oznacza to, że należy przyjąć środki uzupełniające, ponieważ – jak wiemy – zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych wymaga wysokiego poziomu wzajemnego zaufania między państwami członkowskimi, a także skutecznych kontroli na granicach zewnętrznych, gdyż bezpieczeństwo obszaru Schengen zależy od dyscypliny i skuteczności kontroli przeprowadzanych przez każde państwo członkowskie na granicach zewnętrznych.

 
  
MPphoto
 
 

  Elżbieta Katarzyna Łukacijewska (PPE), na piśmie(PL) Dzisiaj w PE głosowaliśmy nad sprawozdaniem Carlosa Coelho pt. „Stosowanie przepisów dorobku Schengen w Bułgarii i w Rumunii”. Warto zauważyć, że zakończenie procesu przygotowań do akcesji tych krajów zbiega się z tematem dotyczącym unijnej polityki migracyjnej oraz narastającym oporem części państw obszaru Schengen wobec planów jego rozszerzenia. Warto podkreślić, że Rumunia i Bułgaria spełniły niemal wszystkie wymagania, jakie zostały im postawione, a w szczególności: kontrola granic lądowych, powietrznych i morskich, wydawanie wiz, współpraca policyjna czy ochrona danych. Nie możemy także zapominać, że są to kraje graniczne UE, które borykają się z problemem napływu nielegalnych imigrantów. Sofia i Bukareszt ubiegają się o członkostwo wspólnie, a dotychczasowy stan przygotowań obu krajów jest oceniany wysoko, dlatego głosowałam za przyjęciem sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Monica Luisa Macovei (PPE), na piśmie (RO) Oczywiście głosowałam za przystąpieniem Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen. Podobnie jak wszyscy Rumuni i obywatele Europy, chcę kontynuacji reform wymiaru sprawiedliwości w moim kraju, zmniejszenia poziomu korupcji i nadużyć, szybszego i sprawiedliwego rozpatrywania spraw oraz surowych kar dla winnych. Przystąpiliśmy do Unii Europejskiej, ponieważ chcieliśmy przyjąć jej wewnętrzne zasady. Wierzę, że stosowanie się do nich traktujemy jako normalną rzecz, podobnie jak dotrzymywanie obietnic złożonych w momencie przystąpienia. Dziękuję Unii i państwom członkowskim, które pomagają nam przeprowadzać trwałe reformy wymiaru sprawiedliwości i wprowadzać środki antykorupcyjne, ponieważ tego chcą również obywatele rumuńscy.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, kierując się sprawozdaniami ekspertów, z których wynika, że zarówno Rumunia, jak i Bułgaria dowiodły, iż są dostatecznie przygotowane do stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w satysfakcjonujący sposób.

 
  
MPphoto
 
 

  Kyriakos Mavronikolas (S&D), na piśmie (EL) Bułgaria i Rumunia spełniają wymogi związane z pełnym przystąpieniem do obszaru Schengen, jak wynika ze sprawozdań z oceny i sprawozdań przygotowanych przez zespoły ekspertów odpowiadające za monitorowanie. Parlament Europejski powinien być jednak powiadamiany o środkach uzupełniających podejmowanych na obszarze między Bułgarią, Turcją i Grecją w reakcji na ewentualne nasilenie napływu imigrantów.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie (FR) Bułgaria i Rumunia wykonały wszystkie zadania wymagane przez „twierdzę Europa”, aby ich obywatele mogli swobodnie przemieszczać się w obrębie obszaru Schengen. W przedmiotowym sprawozdaniu wymaga się kolejnych. Wzywa się do wspólnego podejścia we współpracy z Grecją w celu powstrzymania migracji z krajów arabskich. Taki wniosek jest niedopuszczalny. Wstrzymuję się od głosu, aby nie głosować przeciwko swobodnemu przemieszczaniu się w Unii.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Bułgaria i Rumunia zostały poddane ocenie, podczas której sprawdzano odpowiednie stosowanie wszystkich części dorobku Schengen (kontrola granic lądowych, morskich i powietrznych, współpraca policyjna, wizy, podłączenie do systemu informacyjnego Schengen (SIS) i ochrona danych). Jest to warunek wstępny podjęcia przez Radę Ministrów UE decyzji o zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych z tymi państwami członkowskimi po przeprowadzeniu konsultacji z Parlamentem Europejskim. W następstwie pozytywnych wyników ocen i wizyt uzupełniających przeprowadzonych przez zespoły ekspertów można stwierdzić, że choć istnieją pewne kwestie, które będą wymagały regularnych sprawozdań, a także działań uzupełniających w przyszłości, nie stanowią one przeszkody dla pełnego przystąpienia Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen. Nie możemy jednak ignorować faktu, że region obejmujący Bułgarię, Turcję i Grecję zawiera jeden z odcinków zewnętrznych granic UE najbardziej narażonych na nielegalną migrację. Należy wzmocnić już podjęte środki i przygotować się do walki z ewentualnym znacznym nasileniem presji migracyjnej. Bułgaria powinna przyjąć dodatkowe środki, w tym specjalny plan obejmujący środki, które zostaną podjęte w chwili przystąpienia do obszaru Schengen.

 
  
MPphoto
 
 

  Louis Michel (ALDE), na piśmie (FR) Prawo do swobodnego przemieszczania się jest jednym z najbardziej podstawowych i widocznych praw przyznanych obywatelom Unii. W obszarze Schengen można teraz swobodnie przemieszczać się bez kontroli na granicach. To wielka zmiana w porównaniu z epoką, kiedy Europa była usiana punktami kontroli granicznej, gdzie normą były kontrole – niekiedy przypominające szukanie dziury w całym, nie wspominając o braku możliwości przekroczenia żelaznej kurtyny przez obywateli ze Wschodu bez ryzykowania życiem!

Obecnie obszar obejmuje 25 państw członkowskich. Rumunia i Bułgaria powinny wkrótce dołączyć do tego kręgu – mam przynajmniej taką nadzieję. Te dwa kraje przyjęły dorobek Schengen w 2007 roku wraz z przystąpieniem do Unii Europejskiej. Biorąc pod uwagę wyniki ocen i inspekcji przeprowadzonych przez zespoły ekspertów, zdecydowanie opowiadam się za pełnym przystąpieniem tych dwóch państw członkowskich do obszaru Schengen, nawet jeżeli pewne problemy pozostają do rozwiązania i monitorowania. Chciałbym jednak dodać, że narzucenie w trakcie procesu nowych warunków, które nie były znane w momencie wniosku i oceny, byłoby niefortunne.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Wydaje się, że Rumunia i Bułgaria dowiodły, że są dostatecznie przygotowane do stosowania dorobku Schengen. W sprawozdaniu na temat rozszerzenia obszaru Schengen przygotowanym przez pana posła Carlosa Coelho jest wiele nierozwiązanych kwestii. Na podstawie uwag zawartych w sprawozdaniach z oceny i wyników kolejnych wizyt ewaluacyjnych wnioskuję, że są pewne pojedyncze obszary wymagające ciągłego monitorowania. Sprawozdanie, które nie zostało jeszcze przyjęte, powstało w wyniku kilku wizyt, które odbyły się w ramach misji ewaluacyjnych dotyczących zewnętrznej granicy Bułgarii. Jest zatem jasne, że trójkąt obejmujący Bułgarię, Rumunię i Grecję jest jednym z regionów najbardziej narażonych na nielegalną imigrację, co wiąże się z koniecznością przygotowania przez Bułgarię środków uzupełniających, które pozwolą jej oprzeć się presji migracyjnej. Uważam, że należy przyjąć to sprawozdanie. Ja głosowałem za.

 
  
MPphoto
 
 

  Rareş-Lucian Niculescu (PPE), na piśmie (RO) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Coelho w sprawie stosowania dorobku Schengen w Rumunii i Bułgarii i pochwalam realistyczne podejście oraz dobrą wiarę okazane przez koleżanki i kolegów posłów, którzy również głosowali za przyjęciem sprawozdania.

Rumunia i Bułgaria spełniły techniczne warunki przystąpienia do obszaru Schengen i to musi być jedyny czynnik uwzględniany podczas podejmowania decyzji. Rumunia i Bułgaria dowiodły zdolności do przyjęcia niezbędnych przepisów wewnętrznych i zabezpieczenia swoich granic. Ponadto dokonano znacznego postępu w walce z korupcją, którą często błędnie i w przesadnym stopniu łączono z kwestią przystąpienia do obszaru Schengen.

 
  
MPphoto
 
 

  Wojciech Michał Olejniczak (S&D), na piśmie (PL) Szanowni Państwo! W dniu dzisiejszym Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie zastosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w Bułgarii i Rumunii. Państwa te, przystępując do Unii Europejskiej w 2007 roku, przyjęły tylko część przepisów dotyczących strefy Schengen i w tej ograniczonej części stosują je do dnia dzisiejszego. Sytuacja ta sprowadza się do tego, iż na granicy tych krajów nadal przeprowadzane są kontrole graniczne.

W momencie przystąpienia do UE państwa te nie były gotowe na przyjęcie całościowego pakietu Schengen i dlatego musiały zreformować i uzupełnić swoją politykę w zakresie kontroli granicznej. Dodatkowo bardzo istotnym problemem jest odcinek graniczny pomiędzy Bułgarią, Turcją i Grecją, który jest jedną z najbardziej narażonych na nielegalną emigrację zewnętrzną granic Unii. Od momentu przystąpienia Bułgarii i Rumunii do UE państwa te podjęły liczne działania mające na celu właściwe przygotowanie i właściwą ochronę swoich granic. Przez cały ten okres grupa robocza ds. oceny Schengen przeprowadzała systematyczne inspekcje i kontrole, które w chwili obecnej wykazały, iż obydwa kraje są dostatecznie przygotowane, aby w zadowalającym stopniu stosować przepisy dorobku Schengen.

 
  
MPphoto
 
 

  Rolandas Paksas (EFD), na piśmie (LT) Zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych jest szczególnie ważne dla całej Unii Europejskiej, jak też każdego państwa członkowskiego z osobna. Aby obszar Schengen mógł skutecznie funkcjonować, a wyznaczone cele dało się osiągnąć, należy wykluczyć ewentualne negatywne konsekwencje związane ze zniesieniem kontroli na granicach, zwłaszcza jeżeli chodzi o nielegalną imigrację. Każdy kraj, który chce przystąpić do obszaru Schengen, musi, bez wyjątku, spełnić wszystkie warunki wyznaczone w dorobku Schengen i dotyczące ochrony danych, systemu informacyjnego Schengen, granic powietrznych, lądowych i morskich, współpracy policyjnej i wiz. Ponadto bardzo istotne jest, aby państwa członkowskie zapewniły surowe i skuteczne kontrole na granicach zewnętrznych. Sądzę, że Rumunia i Bułgaria wkrótce rzeczywiście staną się członkami zdolnymi do stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen. Obecnie szczególną uwagę należy poświęcić Bułgarii, ponieważ ten kraj, podobnie jak Turcja i Grecja, leży przy zewnętrznej granicy UE. To jedno z najsłabszych i najbardziej narażonych miejsc w Unii. Kiedy Bułgaria i Rumunia staną się członkami obszaru Schengen, powinny być odpowiednio przygotowane do zarządzania wzrostem napływu imigrantów, zdolne do wdrażania środków służących zwalczaniu nielegalnej migracji i zapewnieniu odpowiedniego funkcjonowania mechanizmów kontroli granic zewnętrznych.

 
  
MPphoto
 
 

  Justas Vincas Paleckis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen. Po uważnej ocenie właściwa komisja UE uznała, że kraje te spełniły wszystkie kryteria członkostwa w obszarze Schengen: oferują dostateczne gwarancje w zakresie ochrony granic krajowych na lądzie, morzu i w powietrzu, przyswoiły system informacyjny Schengen do wymiany danych i zapewniają wiarygodną ochronę danych. Moja grupa uważa, że wprowadzenie nowych kryteriów członkostwa na tym etapie jest błędem, ponieważ oznaczałoby to stosowanie podwójnych standardów wobec tych krajów. Trudności, z którymi Rumunia i Bułgaria wciąż się borykają – tj. zorganizowana przestępczość i korupcja – są niewątpliwie poważnymi oskarżeniami obciążającymi rządy tych krajów, które powinny skuteczniej zwalczać te zjawiska. Jednak w mojej opinii zamknięcie drzwi do Schengen przed Rumunią i Bułgarią nie powinno penalizować uczciwych obywateli, którzy najdotkliwiej odczuliby skutki takiej decyzji, gdyby stracili teraz prawo do swobodnego podróżowania po całej Europie.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie (IT) W kontekście swobodnego przemieszczania się obywateli europejskich w Unii Europejskiej uważam, że przyjęcie przez Bułgarię i Rumunię dorobku Schengen jest doskonałym krokiem naprzód, głosowałem więc za przyjęciem odpowiednich przepisów, które mają zostać wdrożone. Uważam również, że nawet jeżeli obydwa kraje ciężko pracowały by umożliwić swoim obywatelom swobodne przemieszczanie się w Europie, powinny nadal dostosowywać swoje kontrole i przepisy do standardów europejskich, zwłaszcza z uwagi na newralgiczny charakter granic wschodnioeuropejskich na Bałkanach.

 
  
MPphoto
 
 

  Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie (EL) Głosowałem dziś za przyjęciem opinii Parlamentu Europejskiego w sprawie stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w Republice Bułgarii i w Rumunii. To wyważone podejście, ponieważ w opinii uznano postępy obydwu krajów w spełnianiu kryteriów przystąpienia do obszaru Schengen (kontrola granic lądowych, morskich i powietrznych, wizy, współpraca policyjna, gotowość do podłączenia się do systemu informacyjnego Schengen i stosowania go oraz ochrona danych), lecz również uwzględniono wymóg przedstawiania regularnych sprawozdań z postępów dotyczących niektórych kwestii, które nadal wymagają rozwiązania. Zatem Parlament dał zielone światło, jeżeli chodzi o przystąpienie tych dwóch krajów do obszaru Schengen i równe prawa dla ich obywateli, którzy nie korzystali z prawa do swobodnego przemieszczania się w przeszłości. Wierzymy, że przesłanie Parlamentu Europejskiego zostanie potraktowane jako wytyczna oraz że Rada osiągnie jednomyślność, tak aby podjąć ostateczną decyzję.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Chciałabym pogratulować Panu Posłowi Coelho doskonałej pracy nad sprawozdaniem w sprawie projektu decyzji Rady w sprawie stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w Republice Bułgarii i w Rumunii. Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen w 2007 roku wraz z przystąpieniem do Unii Europejskiej. W sprawozdaniu stwierdzono, że spełnianie warunków koniecznych stosowania tego dorobku (ochrona danych, system informacyjny Schengen (SIS), granice powietrzne, lądowe i morskie, współpraca policyjna i wizy) zostało ocenione na miejscu, i również postępy we wdrażaniu środków mających na celu zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych z tymi państwami członkowskimi zostało potwierdzone in citu. Zgodnie ze sprawozdawcą i kontrsprawozdawcami, którzy monitorowali ten proces, nierozwiązane kwestie, które będą wymagały regularnych sprawozdań i monitorowania w przyszłości, nie stanowią przeszkody dla pełnego przystąpienia tych dwóch państw członkowskich do obszaru Schengen. Z tych względów popieram decyzję o otwarciu granic dla tych państw członkowskich. Głosuję za przyjęciem sprawozdania i witam Bułgarię i Rumunię w obszarze Schengen.

 
  
MPphoto
 
 

  Vincent Peillon (S&D), na piśmie (FR) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Coelho, w którym proponuje się przystąpienie Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen. To jedno z największych osiągnięć procesu integracji europejskiej. Przystąpienie nowego państwa podlega warunkowi rygorystycznego spełniania kryteriów układu z Schengen. W przypadku Bułgarii i Rumunii Komisja Wolności Obywatelskich Parlamentu Europejskiego – podobnie jak Komisja Europejska – doszły do wniosku, na podstawie oceny, że obydwa kraje całkowicie spełniają ustanowione warunki. W konsekwencji nie ma już powodów, aby nie mogły przystąpić do obszaru swobodnego przemieszczania się. Uznałbym za niedopuszczalne, gdyby niektóre państwa, pod fałszywym pretekstem i na podstawie wewnętrznych kalkulacji politycznych, nadal się temu sprzeciwiały. Dorobku wspólnotowego nie można postrzegać jak systemu à la carte, który państwa członkowskie mogą dostosowywać lub zawieszać pod dyktando okoliczności. Zatem uroczyście wzywam Radę do uznania postępów Bułgarii i Rumunii oraz przyjęcia ich do obszaru Schengen.

 
  
MPphoto
 
 

  Rovana Plumb (S&D), na piśmie (RO) Z uwagi na wyniki ocen i niezbędnych kolejnych inspekcji przeprowadzonych przez zespoły ekspertów, jest oczywiste, że Rumunia jest aktualnie zdolna do stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen, zaś wszystkie kwestie wymagające uwagi lub przeglądu zostały usprawnione (poprawa oceny ryzyka, aktualizacja zabezpieczeń budynków, poprawa procesu składania i rozpatrywania wniosków wizowych itp.), a w niektórych aspektach kraj ten może być uznany za wzór dobrych praktyk.

Zgodnie ze sprawozdaniami z oceny Rumunia dowiodła, że jest dostatecznie przygotowana do stosowania zarówno tych przepisów dorobku Schengen, które nie są związane z SIS, jak i tych, które dotyczą SIS, w sposób satysfakcjonujący. Spełnione zostały warunki wstępne podjęcia przez Radę decyzji, o której mowa w art. 4 ust. 2 aktu przystąpienia, dopuszczającej zniesienie kontroli wewnętrznych na granicach powietrznych, lądowych i morskich. Oznacza to, że zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych wymaga wysokiego poziomu wzajemnego zaufania między państwami członkowskimi, jeżeli chodzi o skuteczność kontroli na granicach zewnętrznych, ponieważ bezpieczeństwo obszaru Schengen zależy od dyscypliny i skuteczności kontroli przeprowadzanych przez państwa członkowskie na granicach zewnętrznych.

 
  
MPphoto
 
 

  Miguel Portas (GUE/NGL), na piśmie (PT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ pełne stosowanie układu z Schengen w Bułgarii i Rumunii bezsprzecznie oznacza zniesienie kontroli na granicach również z tymi krajami. W czasie gdy niektóre rządy ośmielają się sugerować przywrócenie kontroli na granicach wewnętrznych, jeszcze ważniejsze jest, aby zademonstrować nasze poparcie dla rozszerzenia tego, co jest dzisiaj jednym z największych osiągnięć Unii Europejskiej. Pełne stosowanie w tych państwach członkowskich to również kwestia równości i niedyskryminacji w Europie, ponieważ wykluczenie tych dwóch krajów wiązałoby się z przesłaniem niezwykle negatywnego sygnału ich mieszkańcom, którzy bardzo pragną przystąpić do obszaru swobodnego przemieszczania się. Z tego względu należy udzielić szerokiego poparcia temu przedsięwzięciu.

 
  
MPphoto
 
 

  Fiorello Provera (EFD), na piśmie (IT) Region Bałkanów jest jednym z tych obszarów na granicach zewnętrznych UE, które są najbardziej narażone na nielegalną imigrację. Zjawisko to ma ogromne znaczenie i duży wpływ na codzienne życie wielu naszych obywateli, zwiększając brak bezpieczeństwa, z którym się borykają. Zanim będziemy mogli myśleć o ewentualnym przyjęciu Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen, należy sporządzić specjalne i szczegółowe plany służące powstrzymaniu presji migracyjnej. Dodatkowo poprawa kontroli na granicach zewnętrznych musi łączyć się ze zwalczaniem korupcji w organach lokalnych. Głosowałem za odrzuceniem tego środka z przytoczonych powodów, aby lepiej chronić naszych obywateli przed nielegalną imigracją.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie (PT) Przyjęcie dorobku Schengen oznacza konieczność przejścia przez różne procedury ewaluacyjne; kraje kandydujące muszą spełniać szereg warunków, aby zostać dopuszczone do obszaru swobodnego przemieszczania się, który obecnie obejmuje 25 krajów i 400 milionów Europejczyków. W sprawozdaniu oceniono pozycję Bułgarii i Rumunii, podkreślając z jednej strony stosowanie przez Bułgarię najlepszych praktyk w różnych obszarach działalności, a z drugiej strony wysiłki Rumunii w związku z wykrytymi niedociągnięciami. Podsumowując: chociaż podkreślałbym potrzebę rozwiązania niektórych kwestii, ocena zachowania obydwu państw członkowskich jest ogólnie pozytywna.

 
  
MPphoto
 
 

  Britta Reimers (ALDE), na piśmie (DE) Delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej w Parlamencie Europejskim stwierdza, że włączenie Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen poprawi swobodne przemieszczanie się w UE. Teraz, kiedy obydwa państwa członkowskie uzyskały pozytywne wyniki podczas oceny wszystkich obszarów Schengen, nie powinno być więcej przeszkód opóźniających ich przystąpienie. Niezaprzeczalnie techniczne zabezpieczenie granic nie sprawi automatycznie, że staną się one bezpieczniejsze, dopóki istnieją problemy ze zwalczaniem korupcji w wymiarze sprawiedliwości i systemie policyjnym.

Zatem to wyzwanie dotyczy również państw członkowskich, które należą już do obszaru Schengen. Z tego powodu delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej uważa, że kryteria takie jak walka z korupcją zasługują na większą uwagę podczas oceny mechanizmu Schengen, a wszelkie wykroczenia należy odpowiednio karać.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Popieramy przystąpienie Bułgarii i Rumunii, o ile wszystkie warunki wstępne zostały spełnione (a w opinii ekspertów tak właśnie jest).

 
  
MPphoto
 
 

  Licia Ronzulli (PPE), na piśmie (IT) Zgodnie z art. 4 ust. 2 aktu przystąpienia Bułgarii i Rumunii do Schengen warunkiem wstępnym zniesienia kontroli na granicach wewnętrznych z tymi krajami jest sprawdzenie, czy spełniono wymogi Schengen. Ponieważ zarówno Rumunia, jak i Bułgaria dowiodły, że są dostatecznie przygotowane do stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w satysfakcjonujący sposób, obydwa państwa członkowskie powinny stać się pełnoprawnymi członkami tego obszaru. Chciałabym jednak podkreślić znaczenie rygorystycznych kontroli na granicach zewnętrznych w celu zapewnienia bezpieczeństwa wewnętrznego. Ponieważ Bułgaria leży w obszarze szczególnie narażonym na nielegalną imigrację, powinna przyjąć środki uzupełniające pozwalające zareagować na ewentualny wzrost presji migracyjnej na jej granicach.

 
  
MPphoto
 
 

  Oreste Rossi (EFD), na piśmie (IT) Obszar, na którym leżą Bułgaria, Turcja i Grecja to jeden z odcinków zewnętrznych granic Unii Europejskiej najbardziej narażonych na nielegalną imigrację. Nie zgadzam się ze sprawozdawcą, panem posłem Coelho, i uważam, że przyjęcie Republiki Bułgarii do obszaru Schengen nie może nastąpić w krótkiej perspektywie czasu ze względu na braki w obszarze wyposażenia, przeprowadzania kontroli granicznych, szkolenia personelu i obowiązku wymiany informacji .

 
  
MPphoto
 
 

  Nikolaos Salavrakos (EFD), na piśmie (EL) Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen w 2007 roku wraz z przystąpieniem do UE. Przyjęcie Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen jest dopuszczalne, o ile spełnią niektóre wymogi techniczne określone w odpowiedniej procedurze. Jak słusznie zauważa sprawozdawca, przystąpieniu Bułgarii do układu z Schengen powinien towarzyszyć specjalny plan zwalczania nielegalnej imigracji. Współpraca jest potrzebna w kwestii zarządzania granicą lądową. W 2010 roku na granicy grecko-tureckiej zatrzymano 47 tysięcy imigrantów przechodzących na grecki brzeg rzeki Evros, która wyznacza granicę między Grecją a Turcją. Te dane odpowiadają 90 % wszystkich przypadków w Europie w tym roku. W tym świetle pochwalam propozycję sprawozdawcy dotyczącą specjalnego planu, który powinien zostać przygotowany w momencie przystąpienia Bułgarii do obszaru Schengen i zawierać działania w tym kierunku. Niezbędne jest również wspólne podejście Grecji, Turcji i Bułgarii, tak aby były one w stanie zareagować na ewentualny wzrost napływu imigrantów.

 
  
MPphoto
 
 

  Søren Bo Søndergaard (GUE/NGL), na piśmie(DA) Głosowałem przeciwko pełnemu przystąpieniu Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen w tym momencie. Sprawa Bułgarii, która przekazała swojej żandarmerii wojskowej dostęp do danych Schengen, pokazuje, że istnieją problemy z tymi częściami dorobku Schengen, w które te kraje są już włączone. Występują również problemy z korupcją i zorganizowaną przestępczością. Europol informuje, że pełne przystąpienie Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen ułatwi dostęp do UE grupom przestępczym z Bałkanów i byłego Związku Radzieckiego. Pełne przystąpienie Bułgarii i Rumunii do Schengen przed rozwiązaniem tych problemów doprowadziłoby do wzrostu korupcji i przestępczości, a jednocześnie pozwoliło niektórym siłom, które czekają na taką szansę, wnioskować o zwiększenie monitorowania i podważenie praworządności.

 
  
MPphoto
 
 

  Bogusław Sonik (PPE), na piśmie(PL) momencie, gdy coraz częściej słychać głosy o kryzysie zaufania w Unii Europejskiej, poparcie przeważającej liczby posłów do Parlamentu Europejskiego dla opinii komisji LIBE należy odczytać jako sygnał potwierdzający, że idea integracji europejskiej jest niezmiennie aktualna. Nie można postrzegać samego faktu, że Bułgaria i Rumunia posiadają granicę zewnętrzną UE, za przeszkodę uniemożliwiającą przystąpienie im do strefy Schengen. Celem ustalenia kryteriów przystąpienia było zapewnienie jak najwyższego poziomu bezpieczeństwa. Ekspertyzy potwierdzają, że odpowiednie standardy techniczne zostały wprowadzone. Kraje wypełniły stawiane im wymagania w stopniu pozwalającym na zniesienie kontroli granicznych z pozostałymi krajami UE. Trzeba podkreślić, że dołączenie do Schengen Rumunii i Bułgarii, podobnie jak w przypadku mojego kraju, nie oznaczałoby końca pracy nad pełnym wdrożeniem narzędzi współpracy. Oba państwa będą miały przed sobą wiele pracy, aby stworzyć dobre praktyki działania.

Przykład Polski wyraźnie pokazuje, że nowe państwa członkowskie są w stanie efektywnie wdrożyć wymogi, jakie nakłada Schengen. W opinii LIBE przy odpowiednim monitoringu ze strony instytucji europejskich mamy szanse zrealizować kolejny etap politycznego projektu, jakim jest obszar bezpieczeństwa, wolności i sprawiedliwości. Rola Parlamentu Europejskiego w tym procesie powinna być kluczowa i musi on być na bieżąco informowany o sytuacji w Bułgarii i Rumunii.

 
  
MPphoto
 
 

  Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Z zadowoleniem przyjmuję to sprawozdanie, które zawiera propozycję stosowania przepisów dotyczących dorobku Schengen w obszarze związanym z systemem informacyjnym Schengen wobec Bułgarii i Rumunii. Cieszę się również, że w sprawozdaniu uwzględniono zabezpieczenia dotyczące ochrony danych.

 
  
MPphoto
 
 

  Michèle Striffler (PPE), na piśmie (FR) Parlament przyjął dzisiaj sprawozdanie przygotowane przez pana posła Coelho w sprawie stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w Bułgarii i Rumunii. Sprawozdanie opiera się na ocenach przeprowadzonych pod auspicjami grupy roboczej Rady ds. oceny Schengen.

Podczas ocen nie stwierdzono żadnych przeszkód w przystąpieniu Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen. Otwarcie granic było jednym z największych osiągnięć Unii. Cieszę się zatem, że Parlament głosował za przystąpieniem tych dwóch nowych państw do obszaru Schengen. Teraz Rada musi wykazać się realizmem i okazać solidarność, jednogłośnie zatwierdzając to przedsięwzięcie.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Teixeira (PPE), na piśmie (PT) Obszar Schengen został utworzony w 1985 roku i obecnie obejmuje terytorium liczące 42 673 km zewnętrznych granic morskich i 7 721 km granic lądowych z 400 milionami Europejczyków. Układ z Schengen obejmuje obecnie 25 państw członkowskich, które łączy wspólny obszar wspólnego przemieszczania się osób, zniesienie systematycznych kontroli na granicach wewnętrznych i utworzenie jednej wspólnej granicy. W celu pełnej realizacji układu ustanowiono wspólne przepisy dotyczące między innymi kontroli na całej granicy zewnętrznej, wspólnej polityki wizowej i współpracy policyjnej i sądowej, a także utworzono system informacyjny Schengen (SIS). Sprawozdanie dotyczy przyjęcia przez Bułgarię i Rumunię dorobku Schengen; stwierdzono w nim, w następstwie wizyt ewaluacyjnych i na podstawie końcowego sprawozdania, że obydwa kraje są gotowe do pełnego członkostwa. Niektóre kwestie pozostają jednak nierozwiązane. Dotyczy to w szczególności potrzeby ustanowienia planu zwalczania ewentualnej presji związanej z nielegalną imigracją. Zgadzam się zatem ze sprawozdawcą, że zainteresowane państwa członkowskie powinny powiadamiać Parlament i Radę w ciągu sześciu miesięcy od daty wejścia w życie przedmiotowej decyzji o realizacji działań uzupełniających i postępów w obszarze stwierdzonych niedociągnięć.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexandra Thein (ALDE), na piśmie (DE) Delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej w Parlamencie Europejskim stwierdza, że włączenie Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen poprawi swobodne przemieszczanie się w UE. Teraz, kiedy obydwa państwa członkowskie uzyskały pozytywne wyniki podczas oceny wszystkich obszarów Schengen, nie powinno być więcej przeszkód opóźniających ich przystąpienie. Niezaprzeczalnie techniczne zabezpieczenie granic nie sprawi automatycznie, że staną się one bezpieczniejsze, dopóki istnieją problemy ze zwalczaniem korupcji w wymiarze sprawiedliwości i systemie policyjnym.

Jednak to wyzwanie dotyczy również państw członkowskich, które należą już do obszaru Schengen. Z tego powodu delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej uważa, że kryteria takie jak walka z korupcją zasługują na większą uwagę podczas oceny mechanizmu Schengen, a wszelkie wykroczenia należy odpowiednio karać.

 
  
MPphoto
 
 

  Silvia-Adriana Ţicău (S&D), na piśmie (RO) W 2007 roku, kiedy Rumunia i Bułgaria przystąpiły do UE, przyjęły dorobek Schengen. Zgodnie z art. 4 ust. 2 aktu przystąpienia „weryfikacja dokonywana za pomocą procedur oceny, dotycząca tego, czy nowe państwa członkowskie spełniły warunki konieczne do stosowania wszystkich części dorobku prawnego Schengen (ochrona danych, SIS, granice powietrzne, granice lądowe, granice morskie, współpraca policyjna oraz wizy), jest warunkiem wstępnym podjęcia przez Radę decyzji o zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych z tymi państwami członkowskimi”. Ze sprawozdań z oceny sporządzonych przez ekspertów wynika, że zarówno Rumunia, jak i Bułgaria dowiodły, iż są przygotowane do stosowania przepisów dorobku Schengen w satysfakcjonujący sposób. Dlatego wzywamy Radę, aby zatwierdziła przystąpienie Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen. Unia Europejska musi stosować te same kryteria wobec wszystkich państw członkowskich, również wtedy, gdy chodzi o przystąpienie do obszaru Schengen. Mechanizm weryfikacji i współpracy w obszarze wymiaru sprawiedliwości nie należy do kryteriów przystąpienia do obszaru Schengen i nie może być przywoływany w powiązaniu z przystąpieniem Rumunii i Bułgarii do tego obszaru. Jako że Rumunia i Bułgaria spełniają techniczne warunki przystąpienia do obszaru Schengen, w imieniu obywateli Rumunii, Bułgarii i Europy wzywamy Radę do zatwierdzenia przystąpienia Rumunii i Bułgarii do tego obszaru.

 
  
MPphoto
 
 

  Rafał Trzaskowski (PPE), na piśmie(PL) Bułgaria i Rumunia powinny wejść do strefy Schengen, oba kraje są do tego przygotowane, a obiekcje niektórych państw członkowskich są nieuzasadnione.

 
  
MPphoto
 
 

  Niki Tzavela (EFD), na piśmie (EL) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie przystąpienia Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen, ponieważ oba kraje spełniają odpowiednie kryteria techniczne. Jednak Bułgaria we współpracy z Grecją i z Turcją powinna przyjąć środki uzupełniające w celu rozwiązania problemu nielegalnej imigracji.

 
  
MPphoto
 
 

  Geoffrey Van Orden (ECR), na piśmie – Jako przyjaciel, aczkolwiek krytyczny przyjaciel, Bułgarii, chciałbym zrobić, co w mojej mocy, aby wspierać postęp w tym kraju, lecz nie kosztem dobrobytu własnego kraju. Dlatego wstrzymałem się od głosu. W momencie przystąpienia Bułgarii do UE w dniu 1 stycznia 2007 r. występowały niedociągnięcia w obszarach reformy sądownictwa i walki ze zorganizowaną przestępczością. Władze bułgarskie podjęły się doprowadzenia do radykalnej poprawy. Unia Europejska ustanowiła mechanizm weryfikacji i współpracy, aby wspierać Bułgarię i weryfikować postępy według sześciu punktów odniesienia. Poprawa była rozczarowująco powolna. W najnowszym sprawozdaniu dotyczącym tych kwestii (luty 2011 roku) Komisja stwierdziła, że Bułgaria musi dalej usprawniać strukturę organów sądowych, policyjnych i dochodzeniowych, sposób zarządzania nimi oraz współpracę między nimi. Niemniej jednak 27 rządów w Radzie stwierdziło, być może ze zdziwieniem, że Bułgaria spełniła warunki przystąpienia do Schengen, chociaż sam system jest obecnie kwestionowany. Wielka Brytania pozostaje oczywiście poza obszarem Schengen.

 
  
MPphoto
 
 

  Iuliu Winkler (PPE), na piśmie (RO) Cieszę się z faktu, że podczas głosowania w Parlamencie Europejskim przyjęcie sprawozdania w sprawie dostosowania się do przepisów dorobku Schengen przez Rumunię i Bułgarię uzyskało ponadosiemdziesięcioprocentową większość. To głosowanie do wyraźny sygnał polityczny. W opinii Parlamentu Europejskiego Rumunia i Bułgaria są gotowe do przystąpienia do obszaru Schengen.

Zgodnie ze stanowiskiem UDMR (Demokratyczna Unia Węgrów w Rumunii) w 2011 roku należy określić ostateczną perspektywę przystąpienia Bułgarii i Rumunii do tego obszaru swobodnego przemieszczania się. Moim zdaniem nie można zmieniać zasad w trakcie gry, a przy podejmowaniu decyzji o przystąpieniu do obszaru Schengen należy uwzględnić nie polityczne oceny, lecz to, co zostało osiągnięte w ramach układu z Schengen. Sytuacja, która powstała w związku z przystąpieniem Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen, jest dowodem na to, jak słabe jest poczucie solidarności w UE.

Za sygnał alarmowy należy uznać to, że niektóre państwa członkowskie są gotowe zarzucić jedną z podstawowych wolności, na których opiera się integracja europejska, tj. swobodę przemieszczania się. Równocześnie jest to błędna reakcja na napięcia wywołane kryzysem gospodarczym i jego społecznymi konsekwencjami. UDMR uważa, że potrzebujemy silnej Europy, która wymaga większej solidarności i zdecydowanego odrzucenia protekcjonizmu wewnętrznego i populizmu.

 
  
MPphoto
 
 

  Iva Zanicchi (PPE), na piśmie (IT) Pomimo pewnych wątpliwości co do nadmiernego zakresu tekstu – który wpisuje się w obszar strategii Europa 2020 – uważam, że cele rezolucji są zdecydowanie godne aprobaty. Dlatego głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Coelho w sprawie weryfikacji warunków niezbędnych do stosowania dorobku Schengen, które są warunkiem wstępnym zniesienia kontroli na granicach wewnętrznych z Bułgarią i Rumunią.

 
  
  

Sprawozdanie: Alexander Graf Lambsdorff (A7-0189/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) To sprawozdanie zostanie przyjęte, mimo kontrowersji w grupie roboczej Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim wokół poprawki dotyczącej kwestii jądrowej i poprawki Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) dotyczącej usunięcia zapisu na temat dodatkowych stałych członków Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ). Potrzebna jest zasadnicza zmiana ładu międzynarodowego, żeby UE zyskała lepsze możliwości skutecznego rozwiązywania swoich problemów w oparciu o działania uzgodnione na szczeblu międzynarodowym. Chciałbym również zwrócić uwagę, że zgodnie z art. 21 Traktatu UE Unia Europejska jest formalnie zobowiązania do skutecznego multilateralizmu i odgrywania roli w systemie Narodów Zjednoczonych.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – Głosowałam za przyjęciem tej rezolucji nie tylko ze względu na znaczenie nadchodzącej sesji 66. Zgromadzenia Ogólnego ONZ, ale również dlatego, że jest niezwykle ważne, żeby UE w końcu wzmocniła współpracę i koordynację w ramach tego organu i wszystkich innych organów ONZ. Artykuł 34 Traktatu o Unii Europejskiej wyraźnie zobowiązuje państwa członkowskie do koordynowania prowadzonych działań w organizacjach międzynarodowych, a ponadto zobowiązuje te państwa członkowskie, które są także członkami Rady Bezpieczeństwa ONZ, do zgodnego działania i, w ramach pełnionych funkcji, do obrony stanowisk i interesów Unii. Dotychczasowej współpracy w ramach Zgromadzenia Narodowego ONZ nie można uznać za wzorową. Podobnie sytuacja wyglądała w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Dobrze wiemy, że państwa członkowskie należące do Rady Bezpieczeństwa ONZ (Francja, Wielka Brytania i Niemcy) nie postąpiły zgodnie z zasadą zgodnego działania i zajęły własne stanowiska w sprawie interwencji zbrojnej w Libii, zwłaszcza w głosowaniu nad rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1973. Apeluję więc do państw członkowskich UE o dołożenie starań i zajęcie wspólnego stanowiska w sprawach istotnych dla pokoju i bezpieczeństwa na świecie, zwłaszcza w obszarach, w których osiągnięto już szeroki konsensus międzynarodowy.

 
  
MPphoto
 
 

  Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie (RO) W szybko zmieniającym się świecie UE stoi w obliczu wielu wyzwań, które wymagają jednomyślnej międzynarodowej reakcji. Wszystkie te poważne zmiany wymagają od Unii Europejskiej aktywniejszego angażowania się, wspólnie z innymi partnerami, w działania na rzecz wspierania skutecznych rozwiązań problemów, które są wspólne dla obywateli europejskich i dla wszystkich ludzi na świecie. Unia Europejska jest największym w świecie ofiarodawcą pomocy rozwojowej i głównym partnerem wspierającym ONZ w działaniach tej organizacji. Unia Europejska musi odgrywać aktywną rolę w kształtowaniu takiej Organizacji Narodów Zjednoczonych, która będzie mogła efektywnie uczestniczyć w rozwiązywaniu światowych problemów, wnosić swój wkład na rzecz budowania pokoju i bezpieczeństwa, demokracji i ładu międzynarodowego opartego na rządach prawa. Zgodnie z art. 21 Traktatu o Unii Europejskiej jest ona formalnie zobowiązania do skutecznego multilateralizmu, którego rdzeniem jest silna ONZ, co ma podstawowe znaczenie dla rozwiązywania problemów o wymiarze ogólnoświatowym.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Antoniozzi (PPE), na piśmie (IT) Jesteśmy obecnie świadkami radykalnych zmian ładu międzynarodowego, zmian, którym Unia Europejska nie może jedynie się przyglądać w charakterze obserwatora. Moim zdaniem Unia Europejska powinna potraktować je jako punkt wyjścia i zacząć odgrywać naprawdę aktywną rolę w relacjach z obecnymi i wschodzącymi światowymi potęgami – raz na zawsze pozbyć się opinii politycznego karła w dziedzinie polityki międzynarodowej. Kontynuując w tym samym duchu, chcę podkreślić, że podzielam opinię wyrażoną w projekcie pana posła Lambsdorffa, że państwa członkowskie w dyskusjach powinny wywierać nacisk na przeprowadzenie reformy Rady Bezpieczeństwa ONZ i domagać się stałego miejsca dla Unii Europejskiej. Poprzez wzmocnienie roli Unii Europejskiej w Organizacji Narodów Zjednoczonych będziemy mogli zapewnić UE wiodącą rolę w sprawach regionalnych i globalnych. W przeciwnym razie będziemy w dalszym ciągu borykać się z problemem nieustannego braku koordynacji interesów państw członkowskich na arenie międzynarodowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Pino Arlacchi (S&D), na piśmie – Zdecydowanie poparłem najważniejsze tezy tego sprawozdania. Apeluje się w nim o zwiększenie roli UE w ramach systemu ONZ, przy uwzględnieniu zmian instytucjonalnych wprowadzonych przez Traktat z Lizbony. Dzisiejsze głosowanie miało miejsce po sukcesie odniesionym przez UE w ONZ: po przyjęciu zmian w zakresie przyznania delegacji UE w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ prawa do interwencji oraz prawa do odpowiedzi i przedstawiania ustnych propozycji i zgłaszania poprawek.

Ulepszenia te są wyraźnym odzwierciedleniem rzeczywistości: Unia Europejska i jej państwa członkowskie wnoszą największy wkład finansowy do systemu ONZ, fundusze unijne stanowią 38 % regularnego budżetu ONZ, ponad dwie piąte kosztów operacji pokojowych ONZ i blisko połowę wkładów na rzecz funduszy i programów ONZ. Ponadto UE, mimo wszystkich swoich ograniczeń, należy do głównych światowych potęg i jej ranga musi być uznawana na każdym szczeblu.

 
  
MPphoto
 
 

  Sophie Auconie (PPE), na piśmie(FR) Poparłam sprawozdanie pana posła Alexandra Grafa Lambsdorffa, ponieważ uważam, że musimy wspierać większą spójność stanowisk państw członkowskich i zwiększać naszą zdolność do negocjacji z innymi grupami regionalnymi. Jest to więc kwestia poprawy efektywności i przejrzystości Organizacji Narodów Zjednoczonych i lepszego zarządzania jej zasobami finansowymi. Jestem przekonana, że zreformowanie metod pracy i składu Rady Bezpieczeństwa ONZ jest niezbędne w perspektywie średnioterminowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Obecnie zachodzą poważne zmiany w ładzie międzynarodowym, które wymagają od Unii Europejskiej aktywniejszego nawiązania stosunków z obecnymi oraz wschodzącymi światowymi potęgami, jak również z innymi partnerami dwu- i wielostronnymi na rzecz wspierania skutecznych rozwiązań problemów wspólnych dla obywateli europejskich i dla całego świata. Zgodnie z art. 21 Traktatu o Unii Europejskiej UE jest formalnie zobowiązania do skutecznego multilateralizmu, którego rdzeniem jest silna ONZ, co ma podstawowe znaczenie dla podejmowania wyzwań o wymiarze globalnym, takich jak zmiana klimatu i degradacja środowiska, powszechność i niepodzielność praw człowieka oraz ograniczenie ubóstwa i rozwój dla wszystkich, skutki zmian demograficznych i migracja oraz międzynarodowa przestępczość zorganizowana. Podzielam pogląd, że UE powinna odgrywać aktywną rolę w budowaniu takiej Organizacji Narodów Zjednoczonych, która może efektywnie włączać się w działania na rzecz rozwiązywaniu światowych problemów, budowy pokoju i bezpieczeństwa, demokracji i ładu międzynarodowego w oparciu o rządy prawa.

 
  
MPphoto
 
 

  Elena Băsescu (PPE), na piśmie(RO) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania sporządzonego przez pana posła Lambsdorffa, ponieważ uważam, że UE obecnie tworzy swoją nową tożsamość na arenie międzynarodowej. Pragnę państwu przypomnieć o długotrwałej współpracy między dwiema organizacjami międzynarodowymi, jak również o uczestnictwie UE w wielu projektach podejmowanych przez ONZ. Muszę wspomnieć w tym miejscu o zobowiązaniu przywódców europejskich do osiągnięcia milenijnych celów rozwoju. Likwidacja ubóstwa na świecie znajduje się teraz wśród priorytetów polityki zagranicznej Unii. Z zadowoleniem przyjmuję inicjatywę dotyczącą zacieśnienia współpracy w zakresie zapewniania stabilności w strefach dotkniętych kryzysem oraz polegającą na opracowaniu nowych norm bezpieczeństwa dla elektrowni jądrowych. Przebieg wypadków w Japonii wskazuje na potrzebę takiego partnerstwa. W związku z niepokojami społecznymi w regionie Morza Śródziemnego uważam, że skoordynowane działania UE i ONZ zapewniłyby pokojowe przejście do demokracji. Z zadowoleniem przyjmuję więc postulat dotyczący poprawy relacji z organizacjami regionalnymi.

 
  
MPphoto
 
 

  Mara Bizzotto (EFD), na piśmie (IT) Opowiadam się za przyjęciem tego projektu zalecenia Parlamentu Europejskiego dla Rady w sprawie następnej sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. W projekcie tym zwraca się uwagę, że Unia Europejska i ONZ są wspólnie zaangażowane na rzecz propagowania demokracji, poszanowania praw człowieka i pokoju wśród społeczności międzynarodowej. W projekcie stwierdza się, że dalsze rozszerzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w celu włączenia do jej składu UE ma zasadnicze znaczenie dla skutecznej realizacji wyżej wymienionych celów. W projekcie odrzuca się wniosek Niemiec o powierzenie na stałe temu państwu potencjalnego nowego miejsca UE w Organizacji Narodów Zjednoczonych, przyjmuje się natomiast wniosek Włoch, by wszystkie państwa członkowskie zajmowały takie miejsce na zasadzie rotacji – w celu przestrzegania zasady równej godności wszystkich państw członkowskich.

Wniosek Niemiec został potraktowany jako próba narzucenia władzy politycznej Niemiec i bloku angielsko-francusko-niemieckiego wewnątrz UE i poza nią. Niemniej jednak przyjęcie włoskiego stanowiska w tym projekcie jest potwierdzeniem, że ewentualne rozszerzenie składu Rady Bezpieczeństwa umożliwiłoby również Włochom wypowiadanie się w kluczowych sprawach międzynarodowych poza UE. Dlatego też głosowałam za przyjęciem tego projektu.

 
  
MPphoto
 
 

  Nessa Childers (S&D), na piśmie – Ważne jest, że w takim czasie Europa potwierdza swoje zaangażowanie w działalność międzynarodową i we współpracę na takich forach jak ONZ. Zainteresowanie, jakie Parlament Europejski okazuje ONZ, jest najważniejsze.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Okazało się jasne, że w czasach, w których przyszło nam żyć, państwa członkowskie i Unia Europejska muszą wspólnie działać w różnorodnych sytuacjach i okolicznościach. Taka koordynacja jest również bardzo ważna na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ). Powiedziałbym nawet, że koniecznie należy dbać o ochronę europejskich interesów i wartości w tej najbardziej wszechstronnej i wpływowej organizacji międzynarodowej.

Niezależnie od przyszłych zmian sposobu reprezentacji Unii w ONZ, a w szczególności w Radzie Bezpieczeństwa – debata w tej sprawie jest wciąż otwarta – istnieje coraz większa potrzeba połączenia wysiłków państw europejskich, aby Unia nie tylko miała przedstawicieli za granicą, ale także rozwijała wspólną zdolność do interwencji i wywierania wpływu. Regularne konsultacje między ambasadorami państw członkowskich i UE będą ważnym krokiem w tym kierunku. Jednocześnie Unia powinna przyczyniać się do większej skuteczności i przejrzystości ONZ i działać na rzecz poprawy zarządzania jej zasobami finansowymi. Powołanie Zgromadzenia Parlamentarnego Narodów Zjednoczonych w ramach systemu Narodów Zjednoczonych jest ciekawą propozycją wartą przeanalizowania i debaty.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) To sprawozdanie pana posła Lambsdorffa dotyczy projektu zalecenia Parlamentu Europejskiego dla Rady w sprawie 66. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. W związku z zachodzącymi obecnie zmianami ładu międzynarodowego w skali ogólnoświatowej wskutek konfliktów w różnych częściach świata i dążeń wielu narodów uciskanych przez dziesiątki lat, a nawet przez wieki, do samostanowienia, najbliższa sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ będzie niezwykle ważna. Zgodnie z art. 21 i 41 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej Parlament Europejski nie mógł nie skorzystać z możliwości przedstawienia podczas tej sesji swego stanowiska w kilku sprawach, między innymi dotyczących: roli UE w systemie Narodów Zjednoczonych (NZ), zarządzania w UE i zarządzania globalnego, pokoju, bezpieczeństwa i sprawiedliwości, rozwoju, praw człowieka i zmian klimatycznych. Dlatego też popieram wyżej wymienione postulaty sprawozdawcy, jak również podzielam opinię, że istnieje potrzeba wspierania debaty na temat roli parlamentów i zgromadzeń narodowych w systemie NZ, oraz stworzenia zgromadzenia parlamentarnego NZ.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) W sprawozdaniu postuluje się przyznanie Unii Europejskiej miejsca w Zgromadzeniu Ogólnym Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) i stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa. Ostatnio słyszy się wiele głosów opowiadających się za tą koncepcją, popartych zmianami wprowadzonymi przez Traktat z Lizbony, w szczególności dotyczących nadania UE „osobowości prawnej”. Są to zmiany, których zasadność zawsze kwestionowaliśmy. To żądanie – które narusza ducha organizacji: organizacji państw, a nie organizacji ponadnarodowych – nie jest równoznaczne z zamiarem zwiększenia demokracji w działaniach ONZ ani tworzenia nowego, bardziej sprawiedliwego i pokojowego porządku świata.

Sojusz UE z Organizacją Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) i Stanami Zjednoczonymi w celu prowadzenia wojen i dokonywania aktów agresji w krajach takich, jak Libia, jest tego dowodem. Do podstawowych zasad karty NZ należą: nieingerowanie w wewnętrzne sprawy państw, poszanowanie ich suwerenności i niepodległości, uznawanie ich prawa do rozwoju, a UE próbuje narazić te zasady na szwank. Suwerenność jest darem od ludu, a narody Europy nie przyznały jej UE, która jest w coraz większym stopniu antyspołeczna i antydemokratyczna.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie (PT) W tym sprawozdaniu znowu formułuje się niedopuszczalne żądanie, by Unia Europejska otrzymała miejsce w Zgromadzeniu Ogólnym Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) i stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa, w wyniku wprowadzenia w życie antydemokratycznego Traktatu z Lizbony, na mocy którego została jej nadana „osobowość prawna”. Nie chodzi o zamiar zwiększenia demokracji w działaniach ONZ ani tworzenia nowego, bardziej sprawiedliwego i pokojowego porządku świata, do czego dąży większość w Parlamencie Europejskim.

Jak UE, która w sojuszu z Organizacją Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) i Stanami Zjednoczonych propaguje wojnę i narusza prawo międzynarodowe oraz postanowienia karty NZ w Libii, może przyczynić się do większej demokracji systemie NZ czy do pokoju i postępu wśród ludzi? Jak UE może wnosić swój wkład na rzecz niepodejmowania interwencji w wewnętrzne sprawy państw i poszanowania ich suwerenności, niezależności i prawa do rozwoju – praw zapisanych w Karcie Narodów Zjednoczonych i prawie międzynarodowym – skoro wspólnie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW) narzuca bezprecedensowy program agresji skierowany przeciw pracownikom i obywatelom Portugalii i służący przywłaszczeniu sobie ich zasobów? Nie może.

Suwerenność jest darem od ludu, a narody Europy nie przyznały jej UE, która jest w coraz większym stopniu antyspołeczna i antydemokratyczna.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie (SK) Unia Europejska powinna odgrywać aktywną rolę w budowaniu takiej Organizacji Narodów Zjednoczonych, która może efektywnie włączać się w działania na rzecz rozwiązywania światowych problemów, budowania pokoju i bezpieczeństwa, demokracji i ładu międzynarodowego w oparciu o rządy prawa. Istnieje potrzeba wspierania skutecznego multilateralizmu jako nadrzędnego strategicznego interesu Unii i wzmocnienia spójności i widoczności UE jako globalnego podmiotu w ramach systemu NZ. Zachodzą obecnie zmiany w ładzie międzynarodowym, wymagające od Unii Europejskiej aktywniejszego nawiązania stosunków z obecnymi i wschodzącymi światowymi potęgami, jak również z innymi partnerami dwu- i wielostronnymi na rzecz wspierania skutecznych rozwiązań problemów dotykających obywateli europejskich i ogólnie ma całym świecie.

 
  
MPphoto
 
 

  Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie(IT) W dokumencie będącym przedmiotem dyskusji zostały określone kwestie priorytetowe, które Unia Europejska ma przedstawić na forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Najważniejsza z nich, na temat której od pewnego czasu trwają dyskusje, dotyczy reformy Rady Bezpieczeństwa. Postulat w sprawie miejsca dla Unii Europejskiej, które mogłoby być przyznawane państwom członkowskim na zasadzie rotacji, wydaje się bardzo słuszny. Dlatego popieram to sprawozdanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Poparłem ten dokument, ponieważ wyraża się w nim poparcie dla skutecznego multilateralizmu jako nadrzędnego strategicznego interesu Unii oraz wzmocnienia spójności i widoczności UE jako globalnego podmiotu w ramach systemu NZ, m.in. poprzez lepszą koordynację wewnętrznych konsultacji UE w kwestiach ONZ oraz propagowanie objęcia większą pomocą szerszego zakresu problemów. Propaguje się w nim zaangażowanie strategicznych partnerów UE w ramach systemu NZ i nadaje się partnerstwom strategicznym wielostronny wymiar, poprzez włączanie zagadnień o wymiarze globalnym do programów dwustronnych i wielostronnych szczytów UE, a także zachęca się do przyczyniania się do poprawy skuteczności i przejrzystości ONZ i usprawnienia zarządzania środkami finansowymi ONZ.

Ponadto porusza się w nim ważne zagadnienia, takie jak: wzmacnianie roli Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) i międzynarodowych mechanizmów wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, by wspierać ponoszenie odpowiedzialności, położyć kres bezkarności i wzmacniać systemy zapobiegania kryzysom i ich skuteczność w ramach Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju w celu przekształcenia tej organizacji w światowego lidera w dziedzinie zapobiegania kryzysom i zwalczania ich skutków. Podkreśla się także potrzebę ścisłej współpracy UE i ONZ w zakresie cywilnego i wojskowego zarządzania kryzysowego, a zwłaszcza humanitarnych akcji ratunkowych, a także gruntownego zreformowania Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) w związku z katastrofą jądrową w Japonii, poprzez zniesienie podwójnej funkcji monitorowania i propagowania wykorzystywania energii jądrowej oraz ograniczenie odpowiedzialności MAEA do nadzoru nad sektorem energetyki jądrowej i kontroli przestrzegania Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, ale też i innych ważnych kwestii. Zasadniczo zgadzam się z tymi postulatami i je popieram.

 
  
MPphoto
 
 

  Agnès Le Brun (PPE), na piśmie(FR) W okresie przygotowań do 66. sesji zwyczajnej Zgromadzenia Ogólnego ONZ Parlament Europejski jak zwykle skierował swoje zalecenia do Rady reprezentującej państwa członkowskie, które są jedynymi pełnoprawnymi członkami organizacji. Jednak w tym roku Unia będzie mogła skorzystać ze swego nowego statusu „nadzwyczajnego obserwatora”, z którym wiąże się szczególne prawo do zabierania głosu w czasie sesji. Głosowałam za przyjęciem tej rezolucji, ponieważ jest zbieżna z nowymi ambitnymi celami Unii na szczeblu międzynarodowym. Na mocy traktatu lizbońskiego UE zyskała nowe uprawnienia, zostały w nim potwierdzone jej międzynarodowe kompetencje i wprowadzone nowe narzędzia. Po wdrożeniu tego aktu Unia musi realizować swoje ambicje w służbie na rzecz skutecznego multilateralizmu, z pełną siłą, którą czerpie przede wszystkim ze swoich wartości. Sprawozdanie zawiera także apel o wzmocnienie globalnego zarządzania w czasach, gdy globalne wyzwania wymagają globalnych rozwiązań. I wreszcie, skupia się ono na głównych zagadnieniach, że Unia powinna odgrywać rolę w rozwoju, tak jak jest to w niej przyjęte: rozwój, prawa człowieka i zmiana klimatu.

 
  
MPphoto
 
 

  Clemente Mastella (PPE), na piśmie(IT) Zachodzące obecnie zmiany w ładzie międzynarodowym wymagają od Unii Europejskiej aktywniejszego nawiązania stosunków z obecnymi oraz wschodzącymi światowymi potęgami, by mogła ona odgrywać aktywną rolę w budowaniu takiej Organizacji Narodów Zjednoczonych, która zdoła efektywnie włączać się w rozwiązywanie światowych problemów, w budowę pokoju i bezpieczeństwa, demokracji oraz ładu międzynarodowego opartego na rządach prawa. Jest to główny punkt wyjścia do zajmowania się kwestią zmian klimatycznych i degradacji środowiska, powszechnością i niepodzielnością praw człowieka oraz ograniczenia ubóstwa i rozwoju dla wszystkich, skutkami zmian demograficznych, migracji i międzynarodowej przestępczości zorganizowanej.

Dzięki Traktatowi z Lizbony mamy teraz stałe struktury do reprezentacji zewnętrznej. Mamy więc możliwość podejmowania na arenie międzynarodowej roli współmiernej do naszej czołowej pozycji gospodarczej i pełnienia na arenie międzynarodowej roli gracza zdolnego do przyjęcia odpowiedzialności za bezpieczeństwo na świecie. Musimy jasno określić nasze interesy i strategiczne cele, żeby móc działać skutecznie. Unia Europejska jest największym na świecie ofiarodawcą pomocy rozwojowej i głównym partnerem ONZ w działaniu w sytuacjach kryzysowych i pokryzysowych. W związku z tym czujemy się zobowiązani do propagowania skutecznego multilateralizmu jako nadrzędnego celu strategicznego Unii oraz wzmacniania spójności i zwiększania widoczności UE na arenie międzynarodowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie(PT) Unia Europejska nie może zapominać o swojej, pod każdym względem wiodącej roli na arenie międzynarodowej. Musi się z tym liczyć i zwiększyć swoje znaczenie we wszystkich organizacjach wielostronnych, w szczególności w Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), w których musi odgrywać coraz aktywniejszą rolę po ustanowieniu Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ). Jako że globalne partnerstwa mają charakter instrumentalny w realizacji wspólnie określonych celów globalnych, jako że UE jest największym na świecie ofiarodawcą pomocy rozwojowej i głównym partnerem ONZ w jej wysiłkach we wszystkich trzech filarach swojej pracy, między innymi w sytuacjach kryzysowych i postkryzysowych, a wkład państw członkowskich wynosi 38 % zwykłego budżetu ONZ, uważamy, że solidne i stabilne partnerstwo UE-ONZ ma zasadnicze znaczenie dla pracy ONZ i jest kluczem do roli UE na arenie międzynarodowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Zgodnie z dotychczasową praktyką Komisja Spraw Zagranicznych przygotowuje zalecenia Parlamentu Europejskiego dla Rady na sesje Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Jak rozumiem, priorytetami PE są: zwiększenie roli UE w ramach systemu NZ, uwzględnienie zmian instytucjonalnych wprowadzonych przez Traktat z Lizbony, potrzeba opracowania wytycznych zapewniających odpowiedni przebieg konsultacji między ambasadorami państw członkowskich w celu uniknięcia niezgodności głosów UE w sprawie Libii; odpowiedni budżet dla inicjatywy UN Women, dalsze wzmocnienie roli Międzynarodowego Trybunału Karnego, wsparcie dla jednostki mediacyjnej ONZ i kluczowa rola w ESDZ w tym kontekście, poprawa relacji między Komisją Budowania Pokoju ONZ a partnerstwem UE na rzecz budowania pokoju i wreszcie wzmocniona rola przewodnia UE w dziedzinie zarządzania światowym klimatem. Wszystkie wyżej wymienione zagadnienia to tematy na czasie, głosowałem więc za przyjęciem tego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Justas Vincas Paleckis (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem tego projektu, ponieważ zawiera szeroki przegląd aktualnych ogólnych problemów w UE i ONZ, wskazuje wyzwania i możliwości dla UE. Zostały w nim również przedstawione racjonalne i daleko idące propozycje działań UE w różnych dziedzinach na szczeblu międzynarodowym, takich jak współpraca z jej strategicznymi partnerami w ramach systemu NZ, zapewnianie ważnej roli ESDZ, wspieranie pokoju, bezpieczeństwa i sprawiedliwości, przeciwdziałanie zmianom klimatycznym. Uważam, że są to zagadnienia teraz niezwykle istotne na arenie międzynarodowej, a UE musi się w nie angażować i odgrywać ważną rolę we wszystkich tych aspektach. Dlatego też popieram ten projekt i zalecam Radzie, żeby bardzo dokładnie przeanalizowała to sprawozdanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie(PT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ akceptuję zalecenia dla Rady w związku z 66. sesją Walnego Zgromadzenia Narodów Zjednoczonych (ONZ). Ja również uważam, że rolę ONZ należy wzmocnić. W rzeczywistości, tak jak stwierdza sprawozdawca, Unia Europejska ma zbyt małą rangę w organach ONZ, jeśli wziąć pod uwagę znaczący wkład UE i jej państw członkowskich. Rada musi doprowadzić do tego, żeby móc bardziej energicznie prezentować swoje stanowisko na forum ONZ, a jednocześnie zapewnić tam lepszą koordynację w realizacji celów Unii i większą spójność stanowisk państw członkowskich. Popieram apel sprawozdawcy do wiceprzewodniczącej Komisji/wysokiej przedstawiciel Unii ds. Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa i do przewodniczącego Rady Europejskiej o uznanie za priorytet strategiczny znaczenia działań, które zaowocują przyznaniem UE większych praw obserwatora, a także zwiększenie obecności na forum ONZ w drodze zintensyfikowania konsultacji z rządami państw trzecich należących do ONZ.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem sprawozdania. Przekazujemy Radzie zalecenie, żeby podejmowała działania na rzecz pogłębiania skutecznego multilateralizmu jako nadrzędnego strategicznego interesu Unii i wzmocnienia spójności i widoczności UE jako globalnego podmiotu w systemie NZ, m.in. poprzez lepszą koordynację wewnętrznych konsultacji UE w kwestiach ONZ oraz propagowanie objęcia pomocą szerszego zakresu problemów. Należy upoważnić wiceprzewodniczącą/wysoką przedstawiciel do opracowania wytycznych na temat systematycznych konsultacji między ambasadorami państw członkowskich a ambasadorami UE, a zwłaszcza tymi, którzy pracują na szczeblu wielostronnym w takich miejscach, jak Genewa czy Nowy Jork, by UE mogła pomyślnie rozwijać program ONZ oraz spełniać oczekiwania członków ONZ odnośnie do zdolności do podejmowania działania. Należy propagować większą spójność zarówno między systemem ONZ a stanowiskami państw członkowskich UE, jak i krajami kandydującymi do niej oraz potencjalnymi krajami kandydującymi, by zoptymalizować potencjał, który oferuje Traktat z Lizbony mający na celu wzmocnienie oddziaływania UE za pośrednictwem skoordynowanego i strategicznego użycia różnorodnych i odrębnych punktów wjazdu (do UE i państw członkowskich). Należy zwiększyć zdolność UE do prowadzenia w odpowiednim czasie negocjacji z innymi grupami regionalnymi i zapewnić przedstawicielom UE odpowiedni mandat do prowadzenia skutecznych negocjacji w imieniu państw członkowskich.

 
  
MPphoto
 
 

  Licia Ronzulli (PPE), na piśmie (IT) W związku z 66. sesją Walnego Zgromadzenia Narodów Zjednoczonych popieram pogląd, że Parlament powinien wezwać Radę do przyjęcia wiodącej roli w propagowaniu milenijnych celów rozwoju. Zasadniczo musimy rozpocząć debatę na temat sposobów podtrzymywania zaangażowania społeczności międzynarodowej w działania na rzecz zrównoważonego rozwoju i eliminacji ubóstwa, które powinny być kontynuowane po roku 2015. Osiąganie postępów w budowaniu państwowości, dobrych i demokratycznych rządów, zapobieganie konfliktom i przyjęcie niezbędnych środków w celu zwalczania korupcji, oszustw podatkowych i ucieczki kapitału to działania, które zdecydowanie mają priorytetowe znaczenie.

 
  
MPphoto
 
 

  Nikolaos Salavrakos (EFD), na piśmie (EL) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania Pana Posła Lambsdorffa, ponieważ uważam, że wyzwania stojące przed UE w szybko zmieniającym się świecie wymagają skoordynowanych działań na szczeblu globalnym. Unia Europejska ma coraz większe i lepsze możliwości zewnętrznej reprezentacji na mocy Traktatu z Lizbony oraz współpracy z ONZ i innymi organizacjami międzynarodowymi, pożądanej i niezbędnej do celów zarządzania kryzysowego, do utrzymania i budowania pokoju i do reagowania na międzynarodowe wyzwania, takie jak ostatnie wydarzenia w Japonii.

 
  
MPphoto
 
 

  Michèle Striffler (PPE), na piśmie(FR) Jako sprawozdawczyni opinii Komisji Rozwoju na temat tego sprawozdania wyrażam zadowolenie, że zostało ono przyjęte w dniu dzisiejszym na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego. Należy podkreślić potrzebę zharmonizowania wysiłków różnych organów Organizacji Narodów Zjednoczonych w celu lepszego propagowania efektywności i skuteczności działań na rzecz rozwoju. Pomoc rozwojowa realizowana przez Narody Zjednoczone musi koncentrować się zwłaszcza na realizacji milenijnych celów rozwoju, ze szczególnym uwzględnieniem krajów najsłabiej rozwiniętych.

 
  
  

Sprawozdanie: Jean-Pierre Audy (A7-0160/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Głosuję za przyjęciem tego sprawozdania przede wszystkim dlatego, że wyraża się w nim krytykę wobec Komisji za przeciągnięcie publikacji odpowiedzi na sprawozdanie z oceny do 9 lutego 2011 r., mimo że była zobowiązana przedstawić ją w 2010 roku, i dlatego, że tak jak sprawozdawca, ubolewam nad słabą zdolnością Komisji do przekazywania komunikatów na temat nowych zdarzeń. Ubolewam również nad brakiem dobrych rezultatów w przypadku małych i średnich przedsiębiorstw. Przyznaję natomiast, że wspólne inicjatywy technologiczne pomagają w zwiększaniu konkurencyjności europejskiego przemysłu, a problemy z istniejącymi przeszkodami prawnymi i administracyjnymi należy szybko rozwiązać.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem tej ważnej rezolucji w sprawie przeglądu śródokresowego siódmego programu ramowego Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji. Przyjmując tę rezolucję, Parlament Europejski wysyła wyraźny sygnał Komisji Europejskiej w sprawie realizacji programu ramowego w zakresie badań w przyszłości. Jednym z najważniejszych postulatów, który również popieram, jest uproszczenie wymogów administracyjnych w odniesieniu do projektów realizowanych zgodnie z tym programem. Jedną z sygnalizowanych trudności jest złożoność i uciążliwość procedur administracyjnych, które powodują, że naukowcy poszukujący źródeł finansowania zwracają się w kierunku finansowania krajowego, a Europa staje się miejscem niepopularnym dla badań. Jest także bardzo ważne, by polityce w dziedzinie badań rozwoju nadać wymiar terytorialny, ponieważ dzięki temu można będzie zapewnić harmonijny rozdział badań na wszystkie uczelnie. Powiązania z centrami doskonałości, obecnymi często w przestrzeni miejskiej, byłyby możliwe przy intensyfikacji relacji wirtualnych, np. poprzez zorganizowanie stałych wideokonferencji oraz inteligentne połączenie ośrodków badawczych związanych z konkretnymi terytoriami i centrów doskonałości.

 
  
MPphoto
 
 

  Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie (RO) Siódmy program ramowy Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji jest najszerszym instrumentem wspierania badań w skali światowej i stanowi główne narzędzie polityki Unii Europejskiej w dziedzinie badań naukowych. Badanie jest procesem przekształcania siły gospodarczej w wiedzę, podczas gdy innowacja jest odwrotnym procesem – przekształcania wiedzy w siłę gospodarczą. Unia Europejska i jej państwa członkowskie powinny zapewnić sobie środki umożliwiające znalezienie wspólnych rozwiązań najważniejszych problemów społecznych, środowiskowych, demograficznych i etycznych, z którymi borykają się społeczeństwa europejskie, takich jak starzenie się społeczeństwa i zdrowie obywateli, zaopatrzenie w żywność, zrównoważony rozwój i główne wyzwania ekologiczne.

Niezbędny jest lepszy kontakt między środowiskami naukowymi i badawczymi a przemysłem, by umożliwić przekształcenie wyników badań w produkty i usługi generujące wzrost gospodarczy i korzyści dla całego społeczeństwa. Ponadto państwa członkowskie powinny wzmóc wysiłki komunikacyjne w zakresie wykorzystywania nowych technologii, takich jak inteligentne usługi rozpowszechniania informacji badawczych poprzez ogłaszanie informacji o nadchodzących wyzwaniach badawczych i upowszechnianie wyników badań. W związku z tym głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Antoniozzi (PPE), na piśmie (IT) Pomimo wielu przeszkód – takich jak kryzys gospodarczy, utrzymująca się niezdolność do wyeliminowania różnicy dzielącej Unię i Stany Zjednoczone – i pomimo rosnącej konkurencji ze strony krajów wschodzących, siódmy program ramowy (7PR) udowodnił, że może przysporzyć wartość dodaną w dziedzinie europejskich badań i działań rozwojowych. Program ten jest szansą dla Unii Europejskiej na dostosowanie jej polityki w dziedzinie badań do celów społeczno-ekonomicznych, w szczególności poprzez konsolidację europejskiej przestrzeni badawczej (ERA). Po zapoznaniu się ze sprawozdaniem pana posła Audy’ego uznaję, że cele określone w przeglądzie śródokresowym są słuszne, w szczególności dotyczące uproszczenia procedur administracyjnych, uczestnictwa małych i średnich przedsiębiorstw poprzez program „Współpraca” oraz reorganizacji i pobudzenia mechanizmu finansowania opartego na podziale ryzyka. Uważam, że w związku z negocjacjami dotyczącymi przyszłych perspektyw finansowych na okres po 2014 roku, te działania utorują drogę do europeizacji badań

 
  
MPphoto
 
 

  Sophie Auconie (PPE), na piśmie (FR) W sprawozdaniu sporządzonym przez mojego kolegę, pana posła Audy’ego, w sprawie siódmego programu ramowego Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji (FP7) zostały ujawnione pewne problemy, a mianowicie: skromny udział MŚP w programie i przemysłu w ogóle, niewielka liczba kobiet-naukowców i niedostateczna reprezentacja niektórych państw członkowskich. Moim zdaniem należy koniecznie wprowadzić skuteczną koordynację badań między UE a władzami krajowymi i regionalnymi. Dlatego też głosowałam za przyjęciem tego znakomitego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Liam Aylward (ALDE), na piśmie(GA) Siódmy program ramowy, którego całkowity budżet wynosi 54,6 miliarda euro, jest największym na świecie instrumentem wspierania badań, a program jest z pewnością najważniejszym elementem polityki UE w dziedzinie badań naukowych. Jednakże musi on zostać poddany przeglądowi i dostosowany do specyfiki zmieniającego się świata, szczególnie w świetle kryzysu finansowego i różnych okoliczności o charakterze fiskalnym. Obecnie instytucje irlandzkie otrzymują około 1 miliona euro tygodniowo z funduszy unijnych, oprócz tego irlandzkie małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP) mogą skorzystać także z innych możliwości. To właśnie w MŚP powstaje 70 % miejsc pracy w strefie euro, a sektor MŚP jest sercem europejskiej gospodarki.

Dlatego też należy zwiększyć przejrzystość i ograniczyć obciążenia administracyjne, by wzbudzić zainteresowanie większej liczby małych i średnich przedsiębiorstw udziałem w programach w przyszłości, w celu zapewnienia efektywności Unii w dziedzinie badań, rozwoju i innowacji. Należy skrócić czas zatwierdzania dotacji oraz udoskonalić europejską współpracę i koordynację, ponieważ dzięki temu można będzie rozwiązać problem fragmentacji, która jest obecnie szkodliwa dla programu.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) W dniach 23 i 24 marca 2000 r. na posiedzeniu w Lizbonie Rada Europejska określiła ambitny cel strategiczny dla Unii Europejskiej (UE) – stworzenie z niej do 2010 roku najbardziej konkurencyjnej i dynamicznej na świecie gospodarki opartej na wiedzy. W ramach tej strategii uznano zasadniczą rolę badań. Siódmy program ramowy (7PR), dysponujący budżetem rzędu 54 miliardy euro na lata 2007–2013, stał się jednym z najważniejszych na świecie programów wspierania badań i stanowi główny instrument polityki UE w dziedzinie badań naukowych Jego celem jest umożliwienie UE znalezienia rozwiązań ważnych problemów społecznych, które dotyczą wszystkich państw członkowskich, i którym państwa te nie mogą sprostać samodzielnie (starzenie się społeczeństwa, zdrowie obywateli, zaopatrzenie w energię, wodę i żywność, zrównoważony rozwój, przeciwdziałanie zmianie klimatu itd.), jak również rozwój wiedzy umożliwiającej zwiększenie innowacyjności i wzmocnienie konkurencyjności przedsiębiorstw europejskich. W tym sprawozdaniu Parlament Europejski dokonuje średniookresowego przeglądu w celu zapewnienia, by 7PR odpowiadał potrzebom polityki europejskiej. Podzielam opinię, że dla zapewnienia możliwie największej skuteczności tego programu należy koniecznie uprościć skomplikowane i uciążliwe procedury administracyjne, żeby umożliwić utworzenie europejskiej przestrzeni badawczej.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie(FR) Siódmy program ramowy UE jest programem o zasadniczym znaczeniu dla poprawy europejskiej wartości dodanej w dziedzinie badań, rozwoju i innowacji w czasie, gdy Europa w tych obszarach pozostaje w tyle za Stanami Zjednoczonymi i traci przewagę, którą miała nad krajami o gospodarkach wschodzących. Dlatego też to sprawozdanie ma na celu zwrócenie uwagi na znaczenie nieznanego programu, a jednocześnie wezwanie do zmian zbyt uciążliwych procedur administracyjnych i przepisów finansowych oraz niskiego wskaźnika sukcesu, za sprawą których ten program jest w dalszym ciągu mało dostępny dla małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP), a przecież odgrywają one ważną rolę w przekształcaniu wyników badań w produkty i usługi; zapewnienia lepszej współpracy i koordynacji między różnymi podmiotami w czasie, gdy środki finansowe na badania nadal pochodzą częściowo ze źródeł krajowych, częściowo z europejskich. To jest kilka inicjatyw, które mogłyby w końcu umożliwić nam osiągnięcie celu, a mianowicie finansowania badań i działań rozwojowych na poziomie 3 % PKB do roku 2020. Do realizacji tego celu jest jeszcze daleko, w szczególności Francji, która nadal przeznacza jedynie 2 % PKB na badania i rozwój.

 
  
MPphoto
 
 

  Sergio Berlato (PPE), na piśmie (IT) W marcu 2000 r. na posiedzeniu w Lizbonie Rada Europejska określiła ambitny cel strategiczny dla Unii Europejskiej (UE) – stworzenie do 2010 roku najbardziej konkurencyjnej i dynamicznej na świecie gospodarki opartej na wiedzy. W ramach tej strategii uznano zasadniczą rolę badań. Uważam, że analiza przeglądu siódmego programu ramowego (7PR) w zakresie badań i rozwoju technologicznego daje możliwość ugruntowania wartościowego wzajemnego związku wiedzy, edukacji i badań. Przez lata 7PR stał się jednym z najważniejszych na świecie programów wspierania badań i stanowi główny instrument polityki UE w dziedzinie badań naukowych. Daje on również UE okazję do stworzenia polityki badań naukowych na miarę jej ambicji gospodarczych i społecznych, m.in. poprzez skonsolidowanie europejskiej przestrzeni badawczej.

Moim zdaniem istnieją dwa główne aspekty, na których należy w szczególności skoncentrować się podczas przeglądu: przezwyciężenie problemów związanych z uciążliwością i złożonym charakterem procedur administracyjnych, które powodują, że badacze rezygnują z finansowania europejskiego na rzecz finansowania krajowego. Co więcej, pomimo postępów osiągniętych w ciągu ostatnich kilku lat, udział małych i średnich przedsiębiorstw w programie ramowym należy jeszcze bardziej zwiększyć w celu doskonalenia umiejętności, które pozwolą osiągnąć większą konkurencyjność.

 
  
MPphoto
 
 

  Izaskun Bilbao Barandica (ALDE), na piśmie(ES) Głosowałam za przyjęciem tej rezolucji, ponieważ w strategii Europa 2020 uznaje się badania i innowacje za główny element inteligentnego, trwałego i sprzyjającego włączeniu społecznemu rozwoju gospodarczego. Żeby tak było, należy zwiększyć środki finansowe dostępne z siódmego programu ramowego, począwszy od 2013 roku. Państwa członkowskie muszą zobowiązać się do kontynuowania programów, ponieważ należy zintensyfikować współpracę między platformami technologicznymi, wyższymi uczelniami a sektorem przemysłu, a także wprowadzić dalsze uproszczenie procedur w celu wyeliminowania trudności napotykanych przez małe i średnie przedsiębiorstwa w dostępie do programów badawczych i rozwojowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Mara Bizzotto (EFD), na piśmie(IT) Sprawozdanie posła Audy’ego w sprawie przeglądu śródokresowego siódmego programu ramowego Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji niewątpliwie zawiera wiele pozytywnych aspektów. Na przykład stwierdza się w nim, że program miał niski wskaźnik sukcesu małych i średnich przedsiębiorstw; zawiera ono także postulat dotyczący skrócenia czasu zatwierdzania dotacji. Mimo to wstrzymałam się od głosu, ponieważ uznałam to sprawozdanie z inicjatywy własnej za szczególnie słabe w jednym punkcie, nie mogłam więc głosować za jego przyjęciem. W szczególności nie popieram apelu pana posła Audy’ego o zwiększenie finansowania dla Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych i nadania jej statusu niezależnego podmiotu prawnego z uprawnieniami do podejmowania decyzji; byłaby ona bezpośrednio odpowiedzialna za własną strategię naukową i zarządzanie administracyjne.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ uważam, że odpowiedni śródokresowy przegląd siódmego programu ramowego Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji ma szczególnie ważne znaczenie dla ustalenia, czy realizacja programu przebiega zgodnie z wyznaczonymi celami. Ten program jest jednym z najważniejszych na świecie programów wspierania badań i stanowi główny instrument polityki UE w dziedzinie badań naukowych. Ponadto Unia Europejska w wielu przyjętych ostatnio dokumentach, w których ustanawia cele w zakresie rozwoju i określa wytyczne na następne dziesięć lat, zwraca uwagę na znaczenie badań i innowacji dla wzmocnienia gospodarki UE i utrzymania się w światowej czołówce pod względem konkurencyjności. Obok zasadniczo pozytywnej oceny w sprawozdaniu zwraca się uwagę Komisji na wiele aspektów dotyczących realizacji programu i przedstawia się konkretne propozycje jej usprawnienia. Na przykład w sprawozdaniu proponuje się zwiększenie finansowania programu, a jednocześnie przedstawia się propozycję wskazania wspólnych obszarów badań spośród najbardziej obiecujących pod względem konkretnych zastosowań, pozwalających – w kontekście etycznym – na wykorzystywanie ich w możliwie największym zakresie, żeby podczas realizacji osiągać wymierne rezultaty.

 
  
MPphoto
 
 

  Jan Březina (PPE), na piśmie (CS) Chociaż Europa nadal pozostaje w tyle za USA i traci przewagę nad gospodarkami wschodzącymi, wyniki osiągnięte przez 7PR wykazują raczej europejską wartość dodaną w zakresie badań naukowych i rozwoju w Europie. Niestety wciąż nie ma metody oceny postępów w rozwoju wiedzy naukowej, do których przyczyniają się realizowane projekty wchodzące w zakres siódmego programu ramowego. Należy koniecznie zwrócić uwagę na znaczną nierównowagę między podmiotami z nowych i starych państw członkowskich. Także stopień zaangażowania, w szczególności małych i średnich przedsiębiorstw, jest stosunkowo niski. Tę sytuację można poprawić poprzez uproszczenie przepisów administracyjnych i finansowych.

Należy podkreślić znaczenie wspólnych inicjatyw technologicznych (WIT) dla konkurencyjności przemysłu europejskiego. Trzeba też zwrócić uwagę na przeszkody prawne i administracyjne (subiektywizm prawny, zasady finansowania, a czasem także kwestie własności intelektualnej), które mogą zniechęcić do udziału wiele ważnych instytucji badawczych i MŚP. Musimy zmienić tę sytuację, charakteryzującą się znaczną fragmentaryzacją badań naukowych, z licznymi źródłami finansowania z państw członkowskich i UE, stosującymi różne priorytety, kryteria oceny, definicje i procedury, co nieuchronnie prowadzi do kolizji, chaosu, błędów.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) W swoim śródokresowym przeglądzie sprawozdawca porusza ważne aspekty wymagające poprawy, by można było wykorzystać możliwie najefektywniej dostępne środki publiczne w tej, wciąż niestabilnej wskutek kryzysu finansowego, który wstrząsnął Europą, sytuacji gospodarczej. Uważam, że sprawozdawca słusznie kładzie nacisk na dwie kwestie bardzo ważne dla przyszłości badań europejskich: większe uproszczenie zasad płatności w relacjach między Komisją Europejską a innymi jednostkami oraz zwiększenie udziału małych i średnich przedsiębiorstw oraz przemysłu w ogóle, w reagowaniu na poważne problemy społeczne.

 
  
MPphoto
 
 

  Lara Comi (PPE), na piśmie (IT) Jednomyślność w głosowaniu w komisji w sprawie tego ważnego sprawozdania i głosowanie, które odbyło się dzisiaj, świadczą po raz kolejny o tym, że Parlament wie, jak zająć jasne i zdecydowane stanowisko w sprawach kluczowych dla obywateli i przedsiębiorstw. Moim zdaniem w tym sprawozdaniu zostały poruszone naprawdę najważniejsze aspekty siódmego programu ramowego. Sprawozdanie to zawiera również istotne propozycje w celu zapewnienia, by pozostałe do rozdysponowania środki mogły mieć rzeczywisty wpływ na wzrost konkurencyjności i jakości na rynku europejskim. Uważam, że uproszczenie procedur administracyjnych i ograniczenie biurokracji są wciąż najważniejszym wyzwaniem, jeśli faktycznie zależy nam, by nasze przedsiębiorstw – szczególnie małe i średnie – miały dostęp do funduszy. Musimy wykorzystać te środki na poprawę naszej zdolności do pracy w sposób zintegrowany, poprzez udoskonalenie partnerstw publicznych/prywatnych, zachęcanie do tworzenia klastrów międzyregionalnych i zapewnianie właściwej koordynacji między funduszami spójności a funduszami na badania naukowe i innowacje.

 
  
MPphoto
 
 

  Rachida Dati (PPE), na piśmie (FR) To sprawozdanie pomaga zwrócić uwagę na czynniki, które mają kluczowe znaczenie dla spełniania wymogów przyszłych badań naukowych w Europie, w szczególności w kontekście realizacji celów wyznaczonych przez strategię Europa 2020. Obecnie koniecznością stało się ograniczenie nadmiernych obciążeń administracyjnych, w szczególności w celu zachęcenia MŚP do większego uczestnictwa w siódmym programie ramowym. Ponadto programy UE muszą przez cały czas przyczyniać się do umacniania badań i innowacji, żeby przynosiły one korzyści w sferze edukacji i tworzenia miejsc pracy.

 
  
MPphoto
 
 

  Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie (FR) Przedmiotem śródokresowego przeglądu przeprowadzonego przez Parlament Europejski jest siódmy program ramowy w zakresie badań i rozwoju na lata 2007–2013. Daje on okazję do przypomnienia Komisji Europejskiej, jak ważne dla przyszłości Europy jest podejmowanie właściwych decyzji dotyczących inwestycji w badania naukowe i innowacje. Na finansowanie programów w latach 2011, 2012 i 2013 pozostaje do wykorzystania 28,5 miliarda euro. Tę kwotę należy przede wszystkim przeznaczyć na projekty realizowane przez MŚP i przemysł w ogóle, zwłaszcza w dziedzinie zaopatrzenia w energię, zrównoważonego rozwoju i zwalczania zmian klimatycznych. Musimy zapewnić lepsze rozmieszczenie infrastruktury badawczej w całej Unii Europejskiej, przy poszanowaniu zasady doskonałości, dzięki któremu Europa może przyciągać najlepszych naukowców na świecie.

 
  
MPphoto
 
 

  Christine De Veyrac (PPE), na piśmie (FR) W 2010 roku UE nie osiągnęła celu określonego w strategii lizbońskiej, polegającego na przeznaczeniu 3 % PKB na badania i rozwój technologiczny. Cel ten został ponownie przyjęty w strategii Europa 2020, ale UE musi teraz znaleźć sposób na jego realizację, żeby utrzymać konkurencyjność gospodarki na arenie międzynarodowej.

Z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie pana posła Audy’ego w sprawie śródokresowego przeglądu siódmego programu ramowego, biorąc pod uwagę wpływ niedawnego kryzysu gospodarczego, którego skutki miały w szczególności negatywny wpływ na zdolność małych i średnich przedsiębiorstw do inwestowania w badania naukowe i rozwój. Chcąc przeciwdziałać biurokracji i ułatwiać przedsiębiorstwom dostęp do funduszy europejskich, zdecydowanie trzeba mieć do dyspozycji prostsze i bardziej przejrzyste procedury.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie(PT) Wraz z publikacją strategii Europa 2020 stało się jasne, że zaangażowanie w badania i rozwój ma kluczowe znaczenie dla powrotu Europy na drogę wzrostu gospodarczego i odniesienia zwycięstwa w rywalizacji o konkurencyjność. Dlatego też wszelkie oceny siódmego programu ramowego (7PR) Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji powinny być powiązane z celami strategii Europa 2020 i jej realizacją. Jestem przekonany, że poprzez badania i działania rozwojowe Europie może udać się znaleźć skuteczne i efektywne rozwiązania problemów związanych z energią, zmianami klimatycznymi, a także doprowadzić do zwiększenia konkurencyjności i produktywności, pokierować nas w stronę nowego cyklu wzrostu, tym razem bardziej zrównoważonego.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Omawiane sprawozdanie pana posła Audy’ego dotyczy przeglądu śródokresowego siódmego programu ramowego Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji. W dniach 23 i 24 marca 2000 r. na posiedzeniu w Lizbonie Rada Europejska ustaliła ambitny cel strategiczny dla Unii Europejskiej (UE) – stworzenie do 2010 roku najbardziej konkurencyjnej i dynamicznej na świecie gospodarki opartej na wiedzy. Tego ambitnego celu nie udało się osiągnąć. Mam nadzieję, że cele strategii Europa 2020 zostaną zrealizowane, w szczególności zobowiązanie UE do przeznaczenia 3 % PKB na badania i rozwój technologiczny do 2020 roku. Strategia Europa 2020 nie może czekać do kolejnych wieloletnich ram finansowych, musi zacząć już teraz. Dlatego też ten przegląd ma bardzo ważne znaczenie, zwłaszcza że 50 % środków finansowych 7PR nie zostało jeszcze wydanych. W związku z tym podzielam stanowisko sprawozdawcy, w szczególności w odniesieniu do zaleceń dotyczących konieczności uproszczenia mechanizmów dostępu do funduszy, uproszczenia procedur i nadania im większej przejrzystości oraz ułatwienia działalności małym i średnim przedsiębiorstwom Warto także inwestować w obszary priorytetowe, takie jak zdrowie, bezpieczeństwo energetyczne i jądrowe, w ten sposób reagując na nowe wyzwania w dziedzinie innowacji i badań naukowych.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) W sprawozdaniu zostało przedstawionych kilka ważnych aspektów śródokresowego przeglądu siódmego programu ramowego (7PR) Unii Europejskiej w zakresie badań i rozwoju technologicznego. Zawiera ono również istotne spostrzeżenia, dotyczące między innymi tego, że w UE prace naukowe w dalszym ciągu prowadzą na ogół badacze i technicy – głównie ludzie młodzi – których miejsca pracy są niestabilne; typowym przykładem jest tu sytuacja w Portugalii.

Uważamy, że istnieje potrzeba wspierania badań publicznych i udostępniania ich rezultatów w prosty sposób, bez biurokracji, poprzez zachęcanie małych i średnich przedsiębiorstw do działalności produkcyjnej i przedsiębiorczej, tworzenie miejsc pracy wymagających wysokich kwalifikacji, z zapewnionymi uprawnieniami pracowniczymi; postęp społeczny i zrównoważony rozwój. Należy koncentrować się na różnorodnych obszarach, takich jak efektywność energetyczna, nowe źródła energii, efektywne wykorzystanie zasobów, recykling, nowe procesy produkcyjne.

Musimy wyrazić nasze zaniepokojenie w związku z zasadami regulującymi funkcjonowanie europejskiej przestrzeni badawczej. Naszym zdaniem powinna ona opierać się na współpracy i wzajemnych korzyściach, działaniach na rzecz niwelowania istniejących dysproporcji w krajowych systemach badawczych i odwracania wszelkich tendencji do koncentracji badań naukowych i zasobów ludzkich w krajach bardziej rozwiniętych, czyli tak jak w przypadku tzw. „centrów doskonałości”.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie(PT) W sprawozdaniu zostało przedstawionych kilka ważnych aspektów śródokresowego przeglądu siódmego programu ramowego (7PR) Unii Europejskiej w zakresie badań i rozwoju technologicznego. Szczególnie istotna jest troska o zapewnienie 40-procentowego udziału kobiet w badaniach naukowych, ponieważ obecnie utrzymuje się on na poziomie nieprzekraczającym 25,5 %, i uznanie, że „Europa nadal pozostaje w tyle za USA i traci przewagę nad gospodarkami wschodzącymi”. W sprawozdaniu wyraża się też ubolewanie, że „większość działalności naukowej w UE odbywa się ciągle w niepewnych warunkach pracy”.

Jesteśmy jednak zaniepokojeni niektórymi aspektami, nie tylko zasadami regulującymi funkcjonowanie europejskiej przestrzeni badawczej, która powinna opierać się na współdziałaniu prawdziwych sieci badawczych i sieci współpracy, a także na wzajemnych korzyściach, działaniach na rzecz odwracania wszelkich tendencji do koncentrowania badań naukowych i zasobów ludzkich w krajach bardziej rozwiniętych i na niwelowaniu istniejących dysproporcji w krajowych systemach badawczych.

Do pobudzenia innowacyjności w mikroprzedsiębiorstwach oraz w małych i średnich przedsiębiorstwach konieczne jest wsparcie dla badań publicznych, których rezultaty należy udostępniać w sposób prosty, bez biurokracji, czy to poprzez poprawę efektywności energetycznej, stosowanie nowych źródeł energii i nowych procesów produkcyjnych, recykling i efektywniejsze wykorzystywanie zasobów lub tworzenie miejsc pracy z zapewnionymi uprawnieniami pracowniczymi, czy to w sferze dotyczącej ludzi i spraw socjalnych, poprzez dążenie do postępu społecznego.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie (SK) Celem tego sprawozdania jest zbadanie, czy siódmy program ramowy UE w zakresie badań i rozwoju technologicznego będzie oferował możliwości wzmocnienia złotego trójkąta, na który składają się wiedza, edukacja i badania, mające kluczowe znaczenie dla Europy. W sprawozdaniu wyraża się zadowolenie z poziomu uczestnictwa i doskonałego wyboru projektów, szkoda jednak, że wskaźnik sukcesu programu jest ogólnie stosunkowo niski. Prawidłowe zarządzanie środkami publicznymi w ramach tego programu jest bardzo ważne, a ja zdecydowanie uważam, że każda zmiana czy przekształcenie musi odbywać się w sposób zgodny z zasadami zachowania stabilności, ogólnej spójności i pewności prawa, które leżą u podstaw wzajemnego zaufania uczestników.

 
  
MPphoto
 
 

  Pat the Cope Gallagher (ALDE), na piśmie (GA) Kwintesencją tego sprawozdania jest to, że Unia Europejska musi dokładać wszelkich starań, żeby utrzymać się w czołówce w sektorach badań naukowych, innowacji i nauki. Jeśli dzisiaj nie mamy podstaw dla badań, to nie osiągniemy doskonałości w dziedzinie innowacji w przyszłości. Potrzebne są znaczne środki na badania, żeby istniały możliwości tworzenia miejsc pracy i wspierania zatrudnienia w UE oraz do zwiększenia konkurencyjności UE, a w szczególności zapewnienia, by państwa rozwijające się przemysłowo rosły w siłę. Należy rozwijać współpracę między sektorem prywatnym a publicznym i zachęcać MŚP do pełnego uczestnictwa w programie. Ta zachęta musi pochodzić ze strony najwyższych władz. Na spotkaniu, które odbyło się w dniu 4 lutego, przywódcy UE i państw członkowskich zadeklarowali gotowość do zaangażowania się w inicjatywę przewodnią, którą jest Unia innowacji. Teraz, żeby ich słowa znalazły swoje pokrycie, trzeba podjąć działania. Badania i innowacje pomogą nam wydostać się z impasu ekonomicznego, w którym znajdujemy się obecnie.

 
  
MPphoto
 
 

  Brice Hortefeux (PPE), na piśmie (FR) Badania naukowe i działania rozwojowe odgrywają dużą rolę w modernizacji naszych gospodarek i wzmacnianiu naszej konkurencyjności. Siódmy programy ramowy w zakresie badań i rozwoju, dysponujący budżetem rzędu 54 miliardów euro na lata 2007–2013, jest największym na świecie programem na rzecz wspierania badań.

Przyjęcie tego sprawozdania zdecydowaną większością głosów świadczy o zainteresowaniu Parlamentu powodzeniem tego programu i kolejnych programów. W dalszym ciągu należy dokładać starań służących zapewnieniu należytego zarządzania finansami publicznymi i przeciwdziałaniu zbyt dużemu rozdrobnieniu funduszy przeznaczanych na projekty mało efektywne i niespełniające naszych potrzeb.

Przyszłość europejskich badań będzie się charakteryzować uproszczeniem sposobu realizacji programów, ułatwianiem dostępu do finansowania, udziałem małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP), ale przede wszystkim dostosowaniem naszych priorytetów do ogromnych potrzeb wynikających z poważnych problemów społecznych (starzenie się społeczeństwa, zmiana klimatu itd.).

Jestem przekonany, że Unia Europejska odgrywa wiodącą rolę w rozwoju dużych programów badawczych i że może wnieść rzeczywistą wartość dodaną poprzez konsolidację europejskiej przestrzeni badawczej (ERA). W związku z tym postanowiłem w pełni poprzeć to sprawozdanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem tej rezolucji, ponieważ wzywa się w niej do uwzględnienia w ramach korzystania z siódmego programu ramowego (7PR) różnych skutków kryzysu gospodarczego w poszczególnych państwach członkowskich w ostatnich latach programu (2011–2013), ponieważ do wykorzystania jest jeszcze znaczna kwota (28,8 miliarda euro na 3 lata), realizacji celów strategii Europa 2020 oraz przygotowywania europejskiej przestrzeni badawczej i inicjatywy „Unia innowacji”. Apeluje się tam w szczególności o dostosowanie celów 7PR do strategii UE w zakresie efektywnego gospodarowania zasobami, surowcami i agendy cyfrowej. Niewykorzystanych kwot nie należy przesuwać do innej dziedziny badań ani przeznaczać ich na inne programy czy instrumenty, które nie są przypisane do sektora badań i innowacji, zatem nie są objęte celami i zakresem 7PR. Istnieje potrzeba zwiększenia, pobudzenia i zagwarantowania finansowania badań i rozwoju w Unii poprzez znaczne zwiększenie od 2013 roku odpowiednich wydatków, ponieważ taki wzrost finansowania, najlepiej poprzez podwojenie budżetu, musi wesprzeć zrównoważony wzrost i konkurencję w oparciu o doskonałość. Takiemu zwiększeniu funduszy musi towarzyszyć podejście bardziej zorientowane na wyniki i efektywność, a także radykalne uproszczenie procedur finansowania. Uważam, że musimy wspierać dalsze współdziałanie i współpracę między różnymi programami UE w zakresie badań, rozwoju i innowacji, oraz że ciągłość przyszłego programu, gdy już zostanie on ustanowiony, jest istotna dla wszystkich zaangażowanych podmiotów.

 
  
MPphoto
 
 

  Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie(PL) Szybko starzejące się europejskie społeczeństwo wymaga innowacyjnych rozwiązań w zróżnicowanych dziedzinach, co pozwoli mu sprawnie funkcjonować mimo ubytku siły roboczej. Podobne wyzwanie stanowią zmiany klimatyczne, nieoczekiwane deficyty surowców czy zagrożenie biologiczne, czego przykładem jest ostatnia sytuacja związane z bakteriami E. coli w warzywach. Receptą na osiągnięcie rozwiązań w tych nietypowych sytuacjach są inwestycje w naukę i rozwój technologiczny. Niestety, mimo wielu debat na ten temat działania podejmowane w Europie są nieudolne. A to przecież zagrożenie dla naszego kontynentu, dla gospodarki, która nie jest samowystarczalna, za to narażona dodatkowo na dominację rozwijających się w szaleńczym tempie gospodarek chińskiej, indyjskiej i brazylijskiej. Wsparcie finansowe i uproszczenie procedur prawnych dla rozwoju naukowego powinno być priorytetem dla UE. Kto stoi w miejscu, ten się cofa.

 
  
MPphoto
 
 

  Krišjānis Kariņš (PPE), na piśmie (LV) Popieram sprawozdanie w sprawie śródokresowego przeglądu siódmego programu ramowego Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji, ponieważ uważam, że w pełni odzwierciedla ono dotychczasowe osiągnięcia i istniejące problemy. Unia Europejska ma możliwość stać się światowym liderem w dziedzinie innowacji i wynalazków. Byłby to nowy impuls dla naszego wzrostu gospodarczego i poprawy poziomu życia naszych obywateli. Mamy możliwość osiągnąć ten cel poprzez wykonanie serii zadań domowych, z których najważniejszym jest zmniejszenie przeszkód biurokratycznych. Żeby stać się kuźnią innowacji, musimy złożyć ofiarę z biurokracji, która blokuje przepływ środków do naukowców i przedsiębiorców. Unia Europejska, obciążona przestarzałym i sztywnym systemem biurokracji, hamującym rozwój nowych i dynamicznych przedsiębiorstw, nie osiągnie swojego celu, czyli przeznaczenia 3 % PKB na badania i rozwój technologiczny do 2020 roku. Unia Europejska musi zmieniać się z biegiem czasu i zrzucić kajdany biurokracji. Takie podejście należy stosować, zaczynając od programu badawczego, który jest źródłem finansowania nowych wynalazków, realizacji nowych koncepcji i nowych miejsc pracy.

 
  
MPphoto
 
 

  Paweł Robert Kowal (ECR), na piśmie(PL) Artykuł 27 tego sprawozdania zawiera informacje, które mijają się z prawdą. Stwierdzenie o stałym monitorowaniu Internetu oraz indywidualnych komputerów przez INDECT jest nieprawdziwe, co zostało potwierdzone przez Ethical Review, który INDECT przeszedł 15 marca 2011 r w Brukseli, z udziałem specjalistów z Austrii, Francji, Holandii, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Audyt etyczny wypadł dla INDECT-u pozytywnie i nie stwierdzono żadnych uchybień związanych z etycznymi aspektami projektu. INDECT jest ciągle monitorowany przez Komisję Europejską od samego początku. Komisja nie stwierdziła do tej pory żadnych uchybień. Ponadto punkt ten nie pasuje do całości raportu i jest nakierowany specyficznie na projekt INDECT, pomijając inne, podobne projekty, które finansowane są z funduszy Unii Europejskiej.

Głównym celem prowadzonego przez Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie projektu INDECT (ang. Intelligent Information System Supporting Observation, Searching and Detection for Security of Citizens in Urban Environment) jest rozwój badań nad technologiami informacyjnymi, zwiększającymi bezpieczeństwo mieszkańców obszarów zurbanizowanych. System INDECT ma wykrywać zagrożenia poprzez monitoring, w tym szczególnie pornografię, handel bronią, narkotykami czy organami ludzkimi, a także chronić dane i prywatność.

 
  
MPphoto
 
 

  Giovanni La Via (PPE), na piśmie (IT) Siódmy program ramowy Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji (7PR) jest największym instrumentem wsparcia na rzecz badań w skali światowej i stanowi główne narzędzie polityki Unii Europejskiej w dziedzinie badań naukowych. W działaniach podejmowanych do tej pory na rzecz rozwoju wiedzy w najróżniejszych dziedzinach zaznacza się coraz pilniejsza potrzeba przejścia do rozpowszechniania innowacji i wdrażania ich w naszym codziennym życiu. To właśnie bezpośredni wpływ tego instrumentu na codzienne życie skłonił mnie do głosowania za przyjęciem sprawozdania pana posła Audy’ego w nadziei, że przyszła polityka w dziedzinie innowacji pozwoli w możliwie największym stopniu wykorzystać większość synergii w całym łańcuchu wartości badań i rozwoju. Siódmy program ramowy, głównie ukierunkowany na badania i rozwój technologiczny, jest obecnie jedynym instrumentem służącym do realizacji celów określonych w inicjatywie „Unia innowacji” i do przyspieszenia transformacji Europy w społeczeństwo oparte na wiedzy. Gdy myślimy o przyszłości innowacji, nasuwają się takie kwestie, jak tworzenie miejsc pracy, wykorzystanie kapitału badań i przełożenie ich na praktykę mającą zastosowanie w codziennym życiu, jak również rozwój potencjału zasobów ludzkich – wszystkie te zagadnienia należy uwzględnić w następnym programie ramowym.

 
  
MPphoto
 
 

  Agnès Le Brun (PPE), na piśmie(FR) Każdego roku, począwszy od 2007 roku, UE wydała ponad 6 miliardów euro na finansowanie badań i działań rozwojowych na kontynencie. Będzie to poważnym wyzwaniem dla UE w nadchodzących dziesięcioleciach. W rzeczywistości Europa pozostaje w tyle za Stanami Zjednoczonymi i bardzo szybko doganiają ją kraje wschodzące. Musi ona zatem szybko przywrócić innowacje na czołowe miejsce europejskiego modelu społecznego. Sprawozdanie pana posła Audy’ego zawiera wnioski z pierwszej części programu ramowego w zakresie badań. W związku z realizacją celów strategii Europa 2020 proponuje się w nim, żeby w pozostałym okresie funkcjonowania programu koncentrować się na najpilniejszych wyzwaniach dla Unii, określonych w rozdziale „Współpraca” siódmego programu ramowego: zdrowie, żywność i biotechnologia, technologia informacyjna i komunikacyjna, nanonauka i nanotechnologia, energetyka, plan EPSTE i wykorzystanie biogazu, ochrona środowiska, zrównoważony rozwój transportu, nauki społeczne, ekonomia i nauki humanistyczne, przestrzeń kosmiczna i bezpieczeństwo. Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ nie tylko zawiera ono ocenę sytuacji, ale także wyznacza Unii ambitne cele, adekwatne względem oczekiwań obywateli europejskich.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Siódmy program ramowy (7PR) jest dla UE okazją do stworzenia polityki badań naukowych na miarę ambicji gospodarczych i społecznych, m.in. poprzez skonsolidowanie Europejskiej Przestrzeni Badawczej (EPB). Program ten, dysponujący budżetem rzędu 54 miliardów euro na lata 2007–2013, stał się z biegiem lat jednym z najważniejszych na świecie programów wspierania badań, i jest głównym instrumentem polityki UE w dziedzinie badań naukowych. Określono w nim cztery główne cele, odpowiadające czterem konkretnym programom – programowi „Współpraca”, programowi „Pomysły”, programowi „Ludzie” i programowi „Możliwości” – które powinny nadać strukturę europejskim działaniom w dziedzinie badań. Ostatecznym celem jest umożliwienie UE znalezienia rozwiązań ważnych problemów społecznych, które dotyczą wszystkich państw członkowskich, a którym państwa te nie mogą sprostać samodzielnie (starzenie się społeczeństwa, zdrowie, zaopatrzenie w energię, wodę i żywność, zrównoważony rozwój, przeciwdziałanie zmianom klimatycznym itd.), jak również rozwój wiedzy umożliwiającej zwiększenie innowacyjności i wzmocnienie konkurencyjności przedsiębiorstw europejskich.

 
  
MPphoto
 
 

  Clemente Mastella (PPE), na piśmie (IT) Z biegiem lat siódmy program ramowy (7PR) stał się jednym z najważniejszych na świecie programów wspierania badań i stanowi główny instrument polityki Unii Europejskiej w dziedzinie badań naukowych. Po niepowodzeniu tzw. „strategii lizbońskiej”, której celem było przekształcenie UE do 2010 roku w najbardziej konkurencyjną i dynamiczną na świecie gospodarkę opartą na wiedzy, postanowiliśmy przeanalizować, czy przegląd 7PR stanowi okazję do wzmocnienia złotego trójkąta – wiedzy, edukacji, badań. Uznaliśmy, że 7PR jest dla UE okazją do stworzenia polityki badań naukowych na miarę ambicji gospodarczych i społecznych, m.in. poprzez skonsolidowanie europejskiej przestrzeni badawczej (EPB). Ponadto badania i rozwój polityki powinny mieć określony zasięg terytorialny, zaś Unia musi przyjąć ambitny plan badawczy w zakresie technologii obronnych w celu wzmocnienia bazy technologicznej sektora obronnego przy jednoczesnym zwiększeniu efektywności wydatków publicznych na cele wojskowe. I wreszcie, podzielamy opinię Komisji Budżetowej, że opracowanie i realizacja obecnego siódmego programu ramowego oraz przyszłych programów ramowych musi opierać się na zasadach przejrzystości, stabilności, pewności prawa, spójności, doskonałości i zaufania.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Siódmy program ramowy (7PR) na rzecz badań i rozwoju technologicznego (BRT) jest największym instrumentem finansowym Komisji Europejskiej służącym do wspierania i propagowania działalności badawczej. Program ten dysponuje budżetem w wysokości 50 miliardów euro na lata 2007–2013. W przedmiotowym sprawozdaniu wskazano drogi realizacji tego programu ramowego na rzecz badań i rozwoju technologicznego (BRT): powinien on być powiązany ze strategią Europa 2020, ale również z inicjatywą „Unia innowacji”, a jego głównym celem powinny być działania w następujących obszarach: zmiany klimatyczne, polityka energetyczna, konkurencyjność i starzenie się społeczeństwa. Nie mam wątpliwości, że wejdziemy w nowy cykl wzrostu gospodarczego, jeśli osiągniemy określone tutaj cele.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Siódmy program UE ma na celu zbudowanie zjednoczonego europejskiego obszaru wiedzy w oparciu o osiągnięcia poprzednich programów i poprzez realizację dalszych badań służących wzmocnieniu aspektów społeczno-ekonomicznych w rozwoju Europy. Badania naukowe są jednym z elementów leżących u podstaw europejskiej strategii na rzecz rozwoju gospodarczego, zapewnienia umiejętności, rozwoju w dziedzinie społecznej i ochrony środowiska. Dlatego głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie (DE) Siódmy program ramowy w zakresie badań nie dotyczy jedynie badań w ujęciu ogólnym, ale dotyczy także ich określonej dziedziny, która powinna być przedmiotem szczególnej troski nas wszystkich po katastrofie w Fukushimie. Chodzi o środki finansowe z programu Euratom. Jaki jest pożytek z wysoko wydajnych reaktorów zatopionych wodą czy w razie trzęsienia ziemi? Jaki jest pożytek z najbardziej wydajnych elektrowni jądrowych, jeśli wskutek niewielkiego błędu nie tylko najbliższa okolica, ale cały region na dziesiątki lat staje się niezdatny do zamieszkania? Dlatego ważne jest, by skupić się w większym stopniu na bezpieczeństwie jądrowym i stymulować postęp w opracowywaniu rozwiązań alternatywnych. Teraz, gdy program badawczy Euratom ma zostać wkrótce przedłużony do roku 2012 i 2013, przykład Fukushimy należy potraktować jako okazję do ponownej refleksji. Musimy w większym stopniu koncentrować się na ochronie przed promieniowaniem i składowaniem końcowym. Kwestią życia lub śmierci jest rezygnacja z wciąż tych samych priorytetów, czyli rozwoju energetyki jądrowej; powinniśmy natomiast skoncentrować się raczej na aspektach bezpieczeństwa. W tym programie badawczym oczywiście ich nie ma. Wziąłem to pod uwagę podczas głosowania.

 
  
MPphoto
 
 

  Franz Obermayr (NI), na piśmie (DE) W czasie mojej pracy w Parlamencie przy wielu okazjach prowadziłem kampanię na rzecz bezpieczeństwa jądrowego w UE. Tak ryzykownej technologii wytwarzania energii z jej wszystkimi niebezpiecznymi produktami ubocznymi, śmiercionośnymi skutkami dla ludzi i wyniszczeniem przyrody w razie katastrofy jądrowej, nie należy traktować powierzchownie pod pretekstem ochrony klimatu. Niestety siódmy program ramowy również obejmuje finansowanie badań w dziedzinie energii jądrowej. W sprawozdaniu jednak znajduje się również apel o bardziej rygorystyczne zasady dotyczące unijnego programu INDECT. Stwierdza się w nim, że Komisja Europejska powinna bezzwłocznie udostępnić wszystkie dokumenty dotyczące tego projektu oraz zdefiniować jasny i ścisły mandat w odniesieniu do celu badawczego, zastosowań i użytkowników końcowych projektu INDECT. Jest to pierwszy sukces; prawa obywateli UE zostały potraktowane poważnie przynajmniej w podstawowym zakresie. Po wyważeniu tych kwestii, postanowiłem wstrzymać się od głosu.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Audy’ego, ponieważ siódmy program ramowy (7PR) musi być gruntownie zmieniony, żeby można było zrealizować jego cele i dostosować go do celów strategii Europa 2020. W związku z negatywnymi wynikami śródokresowego przeglądu tego programu musimy zmienić jego priorytety. Dlatego też wyrażam zgodę na przeformułowanie treści głównych celów i zwracam uwagę na konieczność prowadzenia bardziej skutecznej polityki w dziedzinie badań naukowych, z której zostaną wyeliminowane obciążenia wynikające z biurokracji i gdzie będzie zapewniony większy udział małych i średnich przedsiębiorstw, a także integracja innowacji i finansowania. Mamy nadzieję, że po wprowadzeniu tych zmian projekty drugiego etapu 7PR zakończą się powodzeniem.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) To sprawozdanie z przeglądu śródokresowego siódmego programu ramowego (7PR) Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji opiera się na założeniu, którym jest przekonanie obywateli do nauki. W strategii lizbońskiej został wyznaczony ambitny cel dla Unii Europejskiej: stworzenie do 2010 roku najbardziej konkurencyjnej i dynamicznej na świecie gospodarki opartej na wiedzy. W ramach tej strategii uznano zasadniczą rolę badań. Ten cel nie został zrealizowany z wielu powodów. Dziesięciolecie 2000–2010, które zakończyło się bardzo poważnym kryzysem gospodarczym, będzie ocenione w przyszłości. Teraz należy, i w tym względzie popieram dążenie sprawozdawcy, przeprowadzić analizę dotychczas wykonanej pracy i reorganizację przyszłej pracy. Siódmy program ramowy jest dla UE kolejną okazją do stworzenia polityki badań naukowych na miarę jej ambicji gospodarczych i społecznych tylko poprzez skonsolidowanie europejskiej przestrzeni badawczej. Jest on jednym z największych programów wspierania badań naukowych na świecie i stanowi podstawowy instrument polityki UE w dziedzinie badań naukowych. Konkretne istniejące programy, takie jak program „Współpraca”, program „Pomysły”, program „Ludzie” i program „Możliwości”, mogą i powinny przyczynić się do rozwoju wiedzy, by umożliwić naszym przedsiębiorstwom zwiększenie innowacyjności i wzrost konkurencyjności.

 
  
MPphoto
 
 

  Aldo Patriciello (PPE), na piśmie (IT) Siódmy program ramowy (7PR) musi zostać poddany przeglądowi w związku z potrzebą dalszego dostosowania go do celów strategii Europa 2020. Jeśli europejska polityka w dziedzinie badań naukowych ma być bardziej konkurencyjna i zgodna z założeniami gospodarczymi i społecznymi UE, 7PR musi być dostosowany do czterech głównych celów: propagowanie uproszczenia programów ramowych w zakresie badań i zmniejszenie uciążliwości procedur administracyjnych, zwiększenie udziału małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP); wzmocnienie wymiaru innowacji i umocnienie mechanizmu finansowania opartego na podziale ryzyka.

Ponadto musimy zwracać w głównej mierze uwagę na znaczenie współpracy między środowiskiem akademickim, publicznymi instytutami badawczymi i sektorem przemysłu. Musimy położyć większy nacisk na propozycje dotyczące badań opartych na współpracy między sektorem publicznym i przemysłowym, ułatwiać współpracę między sieciami MŚP, wyższymi uczelniami i publicznymi instytutami badawczymi oraz na głównych kryteriach wyboru projektów 7PR, które teraz muszą zawierać ocenę ewentualnego wpływu na rynek, transferu technologii i komercyjnego wykorzystania wyników badań. Głosowałem za przeglądem 7PR właśnie z tych powodów, a także dlatego, że moim zdaniem UE może być bardziej konkurencyjna w dziedzinie badań, nie czekając na ósmy program ramowy.

 
  
MPphoto
 
 

  Vincent Peillon (S&D), na piśmie (FR) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Audy’ego w sprawie przeglądu śródokresowego siódmego programu ramowego Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji. Za pomocą tego tekstu Parlament Europejski potwierdza swoje poparcie dla tego programu, który ma kluczowe znaczenie dla rozwoju badań europejskich i poprawy konkurencyjności naszych przedsiębiorstw. Parlament broni koncepcji ustanowienia stałego budżetu, który jest niezbędny, jeśli cele programu mają zostać zrealizowane. W tym sprawozdaniu zostały następnie przedstawione konkretne propozycje w sprawie wyeliminowania słabych stron programu. W tekście słusznie zwraca się uwagę na konieczność uproszczenia procedur finansowania i optymalizację istniejących instrumentów w celu ułatwienia dostępu małym i średnim przedsiębiorstwom. I wreszcie, sprawozdanie przypomina nam, że Komisja Europejska musi zadbać, żeby propagowanie innowacji nie zagrażało postępowi w dziedzinie badań podstawowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Rovana Plumb (S&D), na piśmie –Przedmiotowe sprawozdanie zawiera analizę, czy przegląd siódmego programu ramowego w zakresie badań i rozwoju technologicznego może być okazją do wzmocnienia złotego trójkąta – wiedzy, edukacji, badań – który jest kluczem do przyszłości Europejczyków. Jestem zadowolona z poziomu uczestnictwa i doskonałego wyboru projektów, ubolewam jednak, że wskaźnik sukcesu programu jest ogólnie niski i zniechęca do składania wniosków, zwłaszcza MŚP. Popieram działania „Maria Curie” w ramach programu „Ludzie”, które są bardzo cenne z punktu widzenia kariery naukowców; w sprawozdaniu stwierdza się też, że wspólne inicjatywy technologiczne (WIT) przyczyniają się do konkurencyjności przemysłu europejskiego.

 
  
MPphoto
 
 

  Phil Prendergast (S&D), na piśmie – Ze względu na kryzysy gospodarcze, z którymi ma do czynienia UE, musimy koniecznie określić obszary naszej działalności pomocne do pokonania trudności. Badania naukowe i innowacje mają zasadnicze znaczenie dla inteligentnego trwałego rozwoju gospodarczego sprzyjającego włączeniu społecznemu, a w związku z tym inwestycje w działalność badawczą i rozwojową to najlepszy z możliwych sposób reagowania. Biorąc pod uwagę liczne zmiany polityczne i gospodarcze, które nastąpiły od czasu przyjęcia siódmego programu ramowego, należy zmodyfikować 7PR tak, żeby odzwierciedlał sytuację w nowej rzeczywistości. Ze względu na znaczenie w Europie przemysłu opartego na wiedzy i nasz dobrze się rozwijający się sektor B+R, nie możemy sobie pozwolić na czekanie z podjęciem działań do FP8. „Strategia lizbońska”, która miała doprowadzić do stworzenia do roku 2010 w UE najbardziej konkurencyjnej i opartej na wiedzy gospodarki na świecie, może i była niepowodzeniem, ale to nie znaczy, że mamy całkowicie z tego dążenia zrezygnować. Musimy w dalszym ciągu pracować w tym kierunku poprzez zmianę 7PR. W tej pracy powinniśmy odnieść się do poważnego niedociągnięcia 7PR w sferze zapewnienia finansowania badań naukowych w zakresie zdrowia matki i dziecka. Blisko 400 tysięcy dzieci rocznie rodzi się przedwcześnie, ale nie ma funduszy na badania w tej dziedzinie. Przedwczesny poród jest główną przyczyną zgonu niemowląt, a wcześniaki są znacznie bardziej narażone na choroby przewlekłe, nieodwracalne przez całe życie.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie (PT) Siódmy program ramowy (7PR) Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji powinien być oceniony na tle aktualnej sytuacji w Unii Europejskiej, ale z myślą o przyszłości. Sprawozdawca słusznie zwraca uwagę na niepowodzenie w realizacji celu wyznaczonego przez Radę Europejską w 2000 roku, zgodnie z którym do roku 2010 UE miała się stać najbardziej rozwiniętą gospodarką opartą na wiedzy na świecie. Niemniej jednak, pomimo że sam cel nie został osiągnięty w wyznaczonym terminie, w dalszym ciągu pozostaje to prawdziwym celem wspólnego działania. Dlatego też ocena programu ramowego może odegrać ważną rolę w tym względzie: a mianowicie poprzez dążenie do ograniczenia pojawiających się przeszkód w rozwoju gospodarki europejskiej, w szczególności poprzez zmniejszenie biurokracji w procedurach dostępu do programów na rzecz wspierania badań.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem sprawozdania. Zostało ono już jednomyślnie przyjęte przez Komisję ITRE. Uwzględniono w nim zalecenia grupy ekspertów i określono dalsze możliwości poprawy różnych instrumentów badawczych UE, na przykład: bardziej otwarty dostęp do wyników badań i ich upowszechnianie, szerszy zakres tematyczny zaproszeń do składania wniosków w dziedzinie nauk społeczno-ekonomicznych, więcej badań opartych na współpracy, działania na rzecz poprawy mobilności naukowców, więcej działań na rzecz innowacyjnych MŚP, lepsza koordynacja wśród państw członkowskich. W sprawozdaniu nie została natomiast ujęta sprawa projektu ITER ani inwestycji dotyczących systemu Galileo. Wadą tekstu jest to, że miejscami jest zbyt silnie ukierunkowany na rolę gospodarczą i konkurencyjność badań i innowacji, a nie na korzyści, które badania naukowe i innowacje mogą przynieść całemu społeczeństwu.

 
  
MPphoto
 
 

  Licia Ronzulli (PPE), na piśmie(IT) Badania naukowe są ważną częścią świata wiedzy, a w zglobalizowanej gospodarce z całą pewnością przyczyniają się do pobudzania wzrostu gospodarczego i zwiększania poziomu zatrudnienia w Unii Europejskiej. Siódmy program ramowy (7PR) jest dla UE dobrą okazją do stworzenia polityki badań naukowych na miarę jej ambicji gospodarczych i społecznych, m.in. poprzez skonsolidowanie europejskiej przestrzeni badawczej (EPB). Poprzez ten program Europa stara się zaspokajać potrzeby przemysłu – a bardziej ogólnie europejskiej polityki – w zakresie badań naukowych i wiedzy.

Przyjmując dzisiejsze sprawozdanie, Parlament rzuca światło na wyniki osiągnięte przez ten program badaczy w ciągu tych pierwszych czterech lat jego funkcjonowania. Niemniej jednak, żeby osiągnąć bardziej znaczące i lepsze wyniki w przyszłości, musimy uprościć procedury administracyjne, zwiększyć udział małych i średnich przedsiębiorstw, wspierać innowacje i przyjąć mechanizm finansowania oparty na podziale ryzyka. Sprawozdanie zawiera również apel do UE i państw członkowskich o pilne przyjęcie ambitnego planu badań w celu konsolidacji europejskiego przemysłu obronnego.

 
  
MPphoto
 
 

  Nikolaos Salavrakos (EFD), na piśmie(EL) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Audy’ego, ponieważ uważam, że inwestycje w sektorze badań i innowacji mają podstawowe znaczenie dla konkurencyjności, wzrostu i tworzenia miejsc pracy w UE. Moim zdaniem śródokresowy przegląd siódmego programu ramowego w zakresie badań i rozwoju na lata 2007–2013 jest szczególnie użyteczny, jeśli chodzi o kwestię wniosków z oceny bieżącej sytuacji. Z zadowoleniem przyjmuję propozycję sprawozdawcy w sprawie uproszczenia procedur finansowania i przyjęcia podejścia bardziej zorientowanego na efektywność oraz kryteriów „doskonałości” i „europejskiej wartości dodanej dla wydatków z funduszy UE. Sektor badań może przynieść Unii maksymalną wartość dodaną. Budżety publiczne zostały zredukowane, a wobec tego należy pozyskiwać środki prywatne na sfinansowanie najbliższego, ósmego programu ramowego w zakresie badań. Dlatego popieram wniosek sprawozdawcy o zwiększenie udziału grup przemysłowych oraz małych i średnich przedsiębiorstw.

 
  
MPphoto
 
 

  Czesław Adam Siekierski (PPE), na piśmie(PL) Mija czwarty rok od wprowadzenia siódmego programu ramowego w zakresie badań i rozwoju technologicznego. Na tle zmieniającej się sytuacji gospodarczej na świecie oraz w czasie, gdy Europa powoli próbuje podnosić się z kryzysu ekonomicznego, ukazuje zasadność i ważność problematyki, dla której rozwiązania program został stworzony. Globalna konkurencja wielkich potęg gospodarczych, jak Chiny, Indie, Brazylia, wymusza podjęcie specjalnych kroków mających na celu zdobycie przewagi technologicznej pozwalającej na skuteczną realizację zamierzonej przez Unię Europejską strategii. Trafne inwestycje w badania i rozwój naukowy przekładają się na trwałą budowę społeczeństwa wiedzy, które jest jednym z najważniejszych składników siły gospodarczej. Sprawozdanie porusza ważną kwestię niewystarczającej współpracy pomiędzy państwami członkowskimi i przepływu informacji, co prowadzi do powielania poszczególnych projektów. Kolejną niepokojącą kwestią jest niejednakowy udział wszystkich państw członkowskich, który przekłada się na zwiększanie dysproporcji w tak ważnym obszarze jak badania i rozwój technologiczny, co jest kompletnym odwróceniem założeń siódmego programu ramowego.

W związku z kryzysem gospodarczym niektóre państwa członkowskie utraciły część możliwości wspierania programu i jest to wyzwanie dla Wspólnoty, by trafnie ocenić i udzielić wsparcia potrzebującym. Realizacja programu potrwa jeszcze dwa lata, natomiast poziom wykorzystania budżetu nie przekracza 50 % (54 miliardy euro na lata 2007–2013), co powinno zwiększyć zaangażowanie odpowiedzialnych podmiotów i umożliwić jak najtrafniejsze wykorzystanie dostępnych środków.

 
  
MPphoto
 
 

  Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Wyrażam poparcie dla pracy wykonanej przez sprawozdawcę w tym sprawozdaniu. Podzielam jego zaniepokojenie tak dużym opóźnieniem komunikatu Komisji w stosunku do obiecanego terminu jego przedstawienia. Siódmy program ramowy przyczynił się do wykonania pewnych doskonałych prac, i jestem podbudowana staraniami sprawozdawcy na rzecz powstania złotego trójkąta.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Teixeira (PPE), na piśmie (PT) Siódmy program ramowy (7PR) w zakresie badań i rozwoju technologicznego (BRT) jest największym instrumentem finansowym Komisji Europejskiej służącym do wspierania i propagowania działalności badawczej. Program ten dysponuje budżetem w wysokości 50 miliardów euro na lata 2007–2013. W tym sprawozdaniu zwraca się uwagę na potrzebę powiązania go ze strategią Europa 2020, ale też z inicjatywą „Unii innowacji” i stwierdza się, że powinien on koncentrować się w czasie pozostałym do końca okresu jego funkcjonowania na działaniach w następujących obszarach: zmiany klimatyczne, polityka energetyczna, konkurencyjność i starzenie się społeczeństwa.

Głosuję za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ rozumiem, że tylko poprzez wzmocnienie europejskich badań naukowych, rozwój i innowacje będzie można zwiększyć konkurencyjności i stopniowo przyjmować wiodącą rolę w skali ogólnoświatowej. Uważam również, że ważne jest, żeby siódmy program ramowy przyczynił się do ustanowienia europejskiej przestrzeni badawczej, zgodnie z tytułem XIX art. 179 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Viktor Uspaskich (ALDE), na piśmie (LT) Badania i innowacje mają ważne znaczenie dla zapewnienia zrównoważonego rozwoju sprzyjającego włączeniu społecznemu na Litwie. Według danych Banku Światowego Litwa ma wielki potencjał, by stać się dynamiczną gospodarką opartą na wiedzy. W tej ekspertyzie stwierdza się jednak również, że w sektorze badań naukowych i rozwoju (B+R) mój kraj stoi w obliczu problemów związanych z zarządzaniem, a także strukturalnych i regulacyjnych. Musimy przezwyciężyć te przeszkody, jeśli chcemy osiągnąć rzeczywisty postęp. Z nimi wiążą się także problemy dla Europy. W Europie wydatki na badania i działania rozwojowe są niewielkie w porównaniu do tych, które ponoszą inne światowe potęgi, ze względu na brak inwestycji prywatnych i korzystnych warunków dla innowacji. Podzielam stanowisko sprawozdawcy, że naprawdę potrzebna jest lepsza koordynacja projektów badawczych i współfinansowanie w ramach Unii. Ponadto zaplecze badawcze i infrastruktura badań naukowych w Europie Środkowej i Wschodniej wymagają modernizacji i rozbudowy.

W ten sposób powstaną warunki dla pobudzenia konkurencyjności Europy i pomocy w niwelowaniu infrastrukturalnych różnic między starymi a nowymi państwami członkowskimi. Jestem również przekonany, że informacje o badaniach i rozwoju technologicznym muszą stać się łatwiej dostępne dla zwykłych Europejczyków. Według danych Komisji Europejskiej tylko 10 % Europejczyków uważa, że są dobrze poinformowani na temat nauki, a 65 % jest zdania, że rządy powinny dołożyć większych starań w celu wzbudzania zainteresowania młodych ludzi zagadnieniami naukowymi. My powinniśmy zrobić to samo.

 
  
  

Projekt rezolucji (B7-0344/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowej rezolucji, ponieważ uważam, że istnieje potrzeba zawarcia kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej, która umożliwi zacieśnienie już istniejących silnych dwustronnych więzów handlowych i inwestycyjnych. Uważam jednak, że umowa ta powinna być wyważona i że powinna sprzyjać uczciwej wymianie handlowej. Pomimo że istnieje zdecydowana zgodność co do potrzeby zawarcia ambitnej umowy, twierdzę, że nie powinna ona rzutować na usługi użyteczności publicznej ani na uprawnienia UE w zakresie stanowienia prawa w ramach dyrektywy w sprawie jakości paliw. Umowa powinna również obejmować ambitne cele dotyczące zrównoważonego rozwoju, z uwzględnieniem prawnie wiążących parametrów społecznych i środowiskowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji w sprawie stosunków handlowych UE-Kanada. Kanada jest jednym z najdłuższych stażem i najbliższych partnerów handlowych UE, jako że była pierwszym krajem uprzemysłowionym, z którym UE podpisała w roku 1976 ramową umowę o współpracy handlowej i gospodarczej. Jednakże w stosunkach gospodarczych UE-Kanada nie wykorzystuje się jeszcze wszystkich możliwości i jestem zdania, że umowa o wolnym handlu UE-Kanada może przyczynić się do rozwoju tych stosunków i wykorzystania ich potencjału poprzez zwiększenie wymiany handlowej i przepływów inwestycyjnych z jednoczesnym zniesieniem skrajnie wysokich stawek celnych oraz nieuzasadnionych barier pozataryfowych, jak również dzięki wspieraniu ściślejszej współpracy, w szczególności w dziedzinie stanowienia prawa, mobilności pracowników oraz uznawania kwalifikacji. Z zadowoleniem przyjmuję porozumienie z Kanadą wychodzące poza zobowiązania w ramach WTO i stanowiące uzupełnienie zasad wielostronnych przy założeniu, że negocjacje doprowadzą do zawarcia wyważonego, ambitnego porozumienia wysokiej jakości, wykraczającego poza samo zmniejszenie taryf celnych i że rozpocznie się stosowanie innych narzędzi. Na przykład powinna być stosowana zasada wzajemności w ramach dostępnych środków odwoławczych w przypadku sporów handlowych, a także istnieje potrzeba poprawy zasad ochrony własności intelektualnej, w tym znaków towarowych, patentów i oznaczeń geograficznych.

 
  
MPphoto
 
 

  Sophie Auconie (PPE), na piśmie (FR) Głosując za przyjęciem rezolucji w sprawie aktualnych negocjacji handlowych między UE a Kanadą, pragnę ponownie przywołać znaczenie handlu międzynarodowego (dotyczy to także handlu z Kanadą) dla rozwoju naszych gospodarek. Jak stwierdza się w rezolucji – pomimo że Europa musi nadal traktować priorytetowo system handlu międzynarodowego, czyli negocjacje w ramach dauhańskiej rundy rozwojowej – aktualnie prowadzone negocjacje z Kanadą mogą stanowić przydatne uzupełnienie podejścia międzynarodowego jako podejście dwustronne, które jest równie niezbędne. W ten sposób prowadząc rozmowy i negocjując, możemy znaleźć rozwiązanie problemów związanych z wymianą handlową oraz z poszanowaniem pewnych zasad, na przykład dotyczących środowiska. Jednak jako wiceprzewodnicząca grupy roboczej służby użyteczności publicznej, mam pewne obawy związane z wybranym sposobem podejścia dotyczącym tego sektora. I rzeczywiście, stosując podejście wykazu negatywnego (wykazu wykluczającego niektóre usługi użyteczności publicznej z procesu liberalizacji), a nie – przeciwnie – wykazu pozytywnego (wyłączającego usługi publiczne z procesu liberalizacji, z wyjątkiem usług umieszczonych w danym wykazie), możemy w końcu doprowadzić do osłabienia usług użyteczności publicznej. Dlatego omawiana rezolucja stanowi apel do Komisji Europejskiej, aby zrezygnowała ze stosowania wybranego przez siebie podejścia.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem tej rezolucji. Kanada jest jednym z najdłuższych stażem i najbliższych partnerów handlowych UE, jako że była pierwszym uprzemysłowionym krajem, z którym UE podpisała – w roku 1976 – ramową umowę o współpracy handlowej i gospodarczej. Przez lata podpisano wiele umów dwustronnych mających ułatwić partnerom bardziej zacieśnione stosunki handlowe, a obecnie UE jest drugim najważniejszym partnerem handlowym Kanady i drugim największym inwestorem bezpośrednim w Kanadzie. Przyznaję, że w stosunkach gospodarczych UE-Kanada nie wykorzystuje się jeszcze wszystkich możliwości. Planowana umowa o wolnym handlu może w sposób zasadniczy przyczynić się do rozwoju stosunków gospodarczych UE-Kanada, a dla inwestorów i przedsiębiorców w UE i Kanadzie byłaby silnym impulsem stymulującym wzrost.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie (FR) W czasie, gdy toczą się negocjacje w sprawie umowy handlowej między Unią Europejską a Kanadą, w przyjętej właśnie rezolucji Parlament Europejski wyraża zaniepokojenie sposobem podejścia Komisji Europejskiej do kwestii usług użyteczności publicznej. Komisja Europejska odpowiedzialna za wynegocjowanie tego porozumienia rzeczywiście zdaje się dążyć do uwzględnienia w nim w zasadzie wszystkich usług. Negocjując negatywny wykaz usług, które nie znajdą się w umowach o wolnym handlu – gdyby tak miało być w przyszłości - Komisja zrezygnowałaby z podstaw logicznych, jakie panowały do tej pory. Usługi użyteczności publicznej nie są przecież takie same, jak inne usługi: ze względu na to, że zapewniają spójność społeczną i terytorialną, a także zasadnicze wsparcie dla słabszej części społeczeństwa, usługi te posiadają cechy właściwe z punktu widzenia interesu ogólnego, który mają realizować. W związku z tym konieczne jest nadal stosowanie podejścia, które chroni te usługi, zapewniając zwłaszcza ich ochronę przed konkurencją międzynarodową.

 
  
MPphoto
 
 

  Mara Bizzotto (EFD), na piśmie (IT) Od dawna stosunki z Kanadą są korzystne dla obu stron, a pod względem warunków handlowych leżą we wspólnym interesie i wiążą się z dobrą współpracą. Pomimo że Kanada jest krajem rozwiniętym, w którym bardzo nieliczne kwestie mogą wywoływać wątpliwości dotyczące poziomu przestrzegania praw socjalnych i najostrzejszych norm środowiskowych, Komisja – nawet przed Parlamentem – określiła podstawę do negocjacji z odpowiednimi władzami kanadyjskimi, która jest bardzo szczegółowa w zakresie wielu zagadnień wymagających zmian po to, aby zaspokoić nasze oczekiwania.

Głosuję za przyjęciem rezolucji odnoszącej się do tego działu europejskiej polityki handlowej, który należałoby przyjąć za wzór do negocjacji z innymi krajami – łącznie z Indiami, Chinami i Pakistanem – czyli z krajami, które z pewnością nie gwarantują uczciwej konkurencji ani poszanowania praw socjalnych i norm środowiskowych w taki sposób, jak robi to Kanada. Rozpoczynając negocjacje z tymi krajami, powinniśmy pamiętać, jak wymagający i rygorystyczni byliśmy w stosunku do wyjątkowo światłych krajów, takich jak Kanada, i powinniśmy wówczas przyjąć taką samą bezpośrednią i otwartą postawę w kwestii obrony swoich interesów.

 
  
MPphoto
 
 

  John Bufton (EFD), na piśmie – Głosowałem za odrzuceniem stosunków handlowych między UE a Kanadą, ponieważ uważam, że jakakolwiek dwustronna umowa inwestycyjna mogłaby osłabić negocjacje prowadzone między Wielką Brytanią a Kanadą w ramach Wspólnoty Narodów. Chociaż nie widzę powodu, dla którego UE i Kanada nie mogłyby ze sobą swobodnie handlować, wcześniejsze prawodawstwo pokazało, że ambicje UE idą raczej w kierunku zagarnięcia istniejących relacji handlowych między Wielką Brytanią a krajami trzecimi, niż budowania relacji równoległych.

 
  
MPphoto
 
 

  Alain Cadec (PPE), na piśmie (FR) Głosowałem za przyjęciem rezolucji w sprawie stosunków handlowych UE-Kanada, opracowanej z myślą o zawarciu kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej. Kanada to bliski partner handlowy Unii Europejskiej: w ciągu 10 lat inwestycje kanadyjskie w Europie prawie się podwoiły, osiągając poziom 119,5 milionów euro w roku 2009. Dlatego w celu zapewnienia pozytywnego wpływu na wzrost gospodarczy konieczne jest ustanowienie udoskonalonych ram prawnych. Chciałbym wskazać na kwestię dostępu produktów rolnych do rynku. W Kanadzie i w UE reguły pochodzenia są różne i Komisja musi zyskać pewność, że interesy i priorytety w dziedzinie rolnictwa europejskiego są w odpowiedni sposób uwzględniane. W szczególności należy podjąć starania na rzecz znalezienia zadowalającego rozwiązania problemu reguł pochodzenia, tak aby produkty z innych krajów, które są stronami Północnoamerykańskiego Układu Wolnego Handlu, nie podążały śladem produktów kanadyjskich.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Wielostronny system handlowy, oparty na zasadach Światowej Organizacji Handlu (WTO) i przez nią ustanowiony nadal stanowi zdecydowanie najodpowiedniejszy sposób regulowania i promowania otwartej i uczciwej wymiany handlowej. Mając jednak na uwadze historyczne i bardzo udane związki ekonomiczne między UE a Kanadą, wyrażam poparcie dla umowy, która wykracza poza zobowiązania przyjęte w ramach WTO i która stanowi uzupełnienie reguł wielostronnych, by w maksymalnym stopniu wykorzystać potencjalne możliwości współpracy między tymi dwoma mocarstwami.

 
  
MPphoto
 
 

  George Sabin Cutaş (S&D), na piśmie (RO) Głosowałem za przyjęciem rezolucji w sprawie stosunków handlowych UE-Kanada, ponieważ wskazano w niej na potrzebę uwzględnienia kwestii społecznych i środowiskowych w przyszłej umowie gospodarczo-handlowej między Unią Europejską a Kanadą. Jeżeli chodzi o ochronę środowiska, moim zdaniem ważne jest, by Unia Europejska nie zgadzała się na przywóz ropy uzyskanej z piasku roponośnego.

 
  
MPphoto
 
 

  Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie (FR) W ramach trwających negocjacji w sprawie umowy handlowej między UE a Kanadą Komisja musi zobowiązać się do przestrzegania wymagań Parlamentu Europejskiego. W umowie o wolnym handlu niezbędne są dwie rzeczy: po pierwsze, zapewnienie wzajemności w odniesieniu do przepisów socjalnych i przepisów w zakresie ochrony środowiska; po drugie, zastosowanie podejścia spójnego i ochronnego w odniesieniu do usług świadczonych w interesie ogólnym. Nie powinno się obniżać europejskich norm środowiskowych i zdrowotnych po to tylko, by usatysfakcjonować naszego partnera. Komisja Europejska musi zastanowić się nad skutkami automatycznego uwzględnienia wszystkich usług w sposób domyślny. Pomimo że metoda ta pozwala na wyłączanie niektórych usług użyteczności publicznej w poszczególnych przypadkach i na wniosek każdego państwa członkowskiego w wyniku ustanowienia wykazu negatywnego, to niesie ryzyko w postaci potencjalnych pominięć. Parlament nie życzy sobie, aby ten nowy model negocjacji doprowadził do powstania precedensu prawnego. Do tej pory Komisja negocjowała umowy o wolnym handlu przedstawiając wykaz pozytywny, w którym kolejno wymienione były usługi wchodzące w zakres umowy. Metoda ta, powszechnie stosowana w handlu międzynarodowym, stanowi lepsze zabezpieczenie dla niektórych sektorów wrażliwych z punktu widzenia UE i dlatego powinna być jedyną metodą stosowaną przez Komisję.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) W Kanadzie i UE wyznajemy podobne wartości, co czyni nas nie tylko partnerami handlowymi, lecz także naturalnymi sojusznikami w kontekście ogólnoświatowej sytuacji geostrategicznej. Faktem jest, że po obu stronach Atlantyku mamy do czynienia z tą samą cywilizacją, która znacznie zyskałaby dzięki dalszemu zacieśnieniu więzi między naszymi narodami. Nie ma sensu długo rozprawiać na temat powiązań historycznych między Kanadą a Europą i nad tym, jaki udział mieli jej obywatele w oswobodzeniu kontynentu europejskiego podczas dwóch wojen światowych, które go spustoszyły.

Mam nadzieję, że pomimo nadal utrzymujących się trudności w liberalizacji handlu oraz unijnych zastrzeżeń dotyczących aktualnych praktyk w Kanadzie, można będzie wcześniej, a nie później zbudować konieczne fundamenty wzajemnie korzystnego partnerstwa handlowego. Kompleksowa umowa gospodarczo-handlowa między Kanadą a Unią Europejską mogłaby być najambitniejszą i najszerzej zakrojoną umową, jaką kiedykolwiek zawarliśmy. Mam nadzieję, że tak się stanie.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Omawiany projekt rezolucji dotyczy stosunków handlowych UE-Kanada, a negocjacje w tej sprawie mają zakończyć się do końca roku 2011. Celem polityki handlowej i inwestycyjnej UE jest wzrost gospodarczy, który jest zrównoważony, generuje dobrobyt i tworzy miejsca pracy. Przypomnijmy, że nawiązanie stosunków handlowych umożliwi uzyskanie przez UE wartości dodanej w wysokości 1 % produktu krajowego brutto (PKB) do roku 2020 – produkt ten wynosił 120 miliardów euro w roku 2010 – z korzyścią zarówno dla konsumentów, jak i przedsiębiorstw. Aby to zrobić – nie umniejszając roli, jaką odgrywa Światowa Organizacja Handlu (WTO) – konieczna jest liberalizacja handlu poprzez zakończenie wszystkich negocjacji toczących się w ramach dauhańskiej agendy rozwoju, której częścią są stosunki handlowe UE-Kanada. Chociaż niektóre kwestie pozostają nadal nierozwiązane – np. wydobycie piasku roponośnego i produkcja wyrobów z fok mają negatywny wpływ na różnorodność biologiczną – głosowałem za przyjęciem rezolucji nie tylko dlatego, że problem zamówień publicznych praktycznie został rozwiązany, ale także ze względu na korzyści dla państw członkowskich i po to, aby zapobiec dalszym opóźnieniom w negocjacjach.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) Punkt pierwszy w preambule stanowi odzwierciedlenie myśli przewodniej omawianego sprawozdania: stwierdza się tam, że wielostronny system handlowy ustanowiony przez Światową Organizację Handlu (WTO) nadal stanowi zdecydowanie najodpowiedniejszy sposób regulowania i promowania otwartej i uczciwej wymiany handlowej. Następnie jest w nim mowa o poparciu dla udanego zakończenia rundy dauhańskiej.

W kolejnych punktach rezolucji myśl ta jest rozwijana, z czym się oczywiście nie zgadzamy. W istocie nie wyrażamy zgody, podobnie jak miliony pracowników, rolników, właścicieli małych i średnich przedsiębiorstw i wiele innych osób na całym świecie od lat spoglądających oskarżycielsko na WTO, na proponowane przez nią cele w zakresie deregulacji handlu i na interesy, którym ona służy: na interesy przedsiębiorstw wielonarodowych, dużych firm oraz instytucji finansowych zgarniających milionowe zyski kosztem utraty milionów miejsc pracy oraz praw pracowniczych i socjalnych, co rujnuje małych i średnich producentów oraz doprowadza do degradacji środowiska.

Podobnie jak inne umowy tego rodzaju, umowa o wolnym handlu UE-Kanada obejmuje również usługi i wyraża się słuszne, acz niespójne obawy w odniesieniu do wykazów negatywnych lub innych rozwiązań, które nie eliminują zagrożeń istniejących też w przypadku usług użyteczności publicznej. Są aż nadto liczne powody, aby głosować za odrzuceniem tego dokumentu.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie (PT) Unia Europejska nadal buduje swoją politykę handlową przynoszącą konsekwencje mające głęboki, aczkolwiek różny wpływ na poszczególne państwa członkowskie.

Umowy, które stanowią konkretny wyraz tej polityki w gruncie rzeczy bazują na zasadzie wolnego handlu, której cele i skutki zawarte są w przywoływanym sformułowaniu: „interesy ofensywne”, tak jak gdyby była mowa o wojnie.

Są to na ogół umowy, którym brak jest demokratycznej zasadności i to w coraz większym stopniu, ponieważ prawie zawsze negocjuje się je w najgłębszej tajemnicy, za plecami społeczeństwa, z zamiarem ukrycia ich skutków gospodarczych, społecznych i środowiskowych, z pominięciem rzeczowej debaty i wyjaśniania poszczególnych spraw.

W momencie, gdy mówi się, że negocjacje osiągnęły etap dalece zaawansowany i że ich zakończenie przewidywane jest w roku 2011, wpływ omawianej umowy na sektory i kraje musi być jeszcze przedmiotem szczegółowej debaty.

Treść umowy nie jest jednak niczym nowym: otwarcie rynków i liberalizacja usług, w tym coraz bardziej skomercjalizowane usługi użyteczności publicznej na łasce przedsiębiorstw wielonarodowych, co powoduje kłopoty dla ludzi.

Skutki są dobrze znane: zdominowanie rynków przez nieliczne podmioty, destrukcyjny wpływ na słabsze systemy produkcji i coraz więcej pretekstów do ataku na prawa oraz na warunki pracy i życia.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie (SK) W roku 2009 UE rozpoczęła rozmowy w sprawie kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej z Kanadą. Przygotowywana umowa obejmuje szeroki zakres tematów: wymiana handlowa towarów i usług, prawa własności intelektualnej, zamówienia publiczne, współpraca w zakresie stanowienia prawa, inwestycje, migracja czasowa, polityka w zakresie konkurencji oraz normy dotyczące zatrudnienia i środowiska. Moim zdaniem słuszne jest, że obie strony na pierwszym miejscu stawiają kwestię osiągnięcia porozumienia w sprawie kilku podstawowych elementów, takich jak kwestia zamówień publicznych, inwestycji oraz usług użyteczności publicznej.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Z zadowoleniem przyjąłem ten dokument, ponieważ UE i Kanadę łączą bliskie stosunki w obszarze wymiany handlowej i bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Celem trwających obecnie negocjacji w sprawie kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej jest zawarcie bardzo szerokiego porozumienia, o ambitniejszych celach niż jakakolwiek umowa gospodarczo-handlowa wynegocjowana dotychczas przez UE czy przez Kanadę, co może jeszcze bardziej zacieśnić już i tak silne dwustronne więzy handlowe i inwestycyjne. Z zadowoleniem przyjmuję porozumienie z Kanadą wychodzące poza zobowiązania w ramach WTO i stanowiące uzupełnienie zasad wielostronnych, przy założeniu, że negocjacje doprowadzą do zawarcia wyważonego, ambitnego porozumienia wysokiej jakości. Uważam, że w tych negocjacjach rozdziały dotyczące rolnictwa są ważnym zagadnieniem dla obu stron. Moje zaniepokojenie budzi sprawa ewentualnych znacznych ustępstw w odniesieniu do GMO, mleka i oznakowania pochodzenia. Dlatego interesy i priorytety w dziedzinie rolnictwa powinny być w pełni wzięte pod uwagę i umowa musi być korzystna dla konsumentów unijnych i kanadyjskich, a także dla sektorów rolnych obu stron i w efekcie w ramach ogólnie wyważonej umowy powinna zapewnić większą, a jednocześnie sprawiedliwszą konkurencję wśród dostawców UE i kanadyjskich dostawców towarów rolnych. Z zadowoleniem przyjmuję wstępne zobowiązanie się obu stron, iż nie będą one nadal stosować, wprowadzać lub przywracać rolnych subsydiów wywozowych na produkty rolne, co stanowi krok w kierunku ambitnych i uczciwych negocjacji, jak również zgodę na współpracę w ramach negocjacji WTO dotyczących rolnictwa.

 
  
MPphoto
 
 

  Elisabeth Köstinger (PPE), na piśmie (DE) Od wielu lat Unię Europejską i Kanadę łączą dobre, rzetelne stosunki handlowe. Potencjał w zakresie współpracy gospodarczej daleki jest jednak od pełnej realizacji i z zadowoleniem przyjmuję negocjacje w sprawie kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej. Niemniej jednak postęp w negocjacjach w ramach WTO musi mieć pierwszeństwo przed umowami dwustronnymi. Przedmiotowa rezolucja obejmuje szereg ważnych zagadnień. Popieram zwłaszcza zastrzeżenia wyrażone przez Parlament Europejski w związku z ewentualnymi negatywnymi konsekwencjami dla rolnictwa europejskiego. W celu zapewnienia obu stronom rzetelnej, trwałej umowy konieczne jest przestrzeganie zasady wzajemności. W tym kontekście chciałabym odnieść się zwłaszcza do debaty na temat problemu oznakowania pochodzenia bydła rzeźnego, który należy rozwiązać, oraz przeszkód związanych z cłami i problemami technicznymi, na przykład wydłużonych ponad miarę procedur zatwierdzania produktów UE. Jasne jest, że celem kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej musi być uczciwa konkurencja.

 
  
MPphoto
 
 

  Elżbieta Katarzyna Łukacijewska (PPE), na piśmie (PL) Biorąc pod uwagę fakt, że Unia Europejska jest drugim najważniejszym partnerem handlowym Kanady oraz że Kanada jest znaczącym partnerem Unii w zakresie bezpośrednich inwestycji zagranicznych, głosowałam za projektem rezolucji pt. „Stosunki handlowe UE-Kanada”. Chciałabym jednocześnie podkreślić, że spośród krajów Europy Środkowej i Wschodniej Polska jest największym partnerem handlowym Kanady i od kilkunastu lat utrzymuje rosnącą z roku na rok nadwyżkę we wspólnej wymianie. Dzisiejsze głosowanie to ważny krok naprzód, który dobrze rokuje na przyszłość.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Cieszę się bardzo, że wzięto pod uwagę moją poprawkę, zgodnie z którą Parlament „uwzględnia niedawno przyjęte rozwiązania prawne w związku z wprowadzonym przez UE zakazem importu produktów z fok, w szczególności wniosek Kanady do WTO w sprawie powołania formalnego zespołu rozstrzygania sporów i wyraża głęboką nadzieję, że przed konieczną ratyfikacją kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej przez Parlament Europejski Kanada wycofa wniesiony do WTO sprzeciw, który godzi w prawidłowe stosunki handlowe”.

 
  
MPphoto
 
 

  Clemente Mastella (PPE), na piśmie (IT) Stosunki handlowe między Unią Europejską i Kanadą mogą wykraczać daleko poza zobowiązania podjęte w ramach Światowej Organizacji Handlu o tyle, o ile są oparte na wyważonym porozumieniu, na gwarancji właściwego wzajemnego dostępu do rynków drugiej strony i na lepszej ochronie znaków towarowych, patentów i oznaczeń geograficznych. W naszej ocenie w celu zapewnienia poszanowania dla środowiska i godziwych warunków pracy konieczne są nowe inwestycje. Z uwagi na pierwszorzędne znaczenie sektora rolnictwa, wzywamy Komisję do wynegocjowania porozumienia, które będzie korzystne zarówno dla producentów, jak i konsumentów i które zapewni uczciwą konkurencję wśród dostawców produktów rolnych z Unii Europejskiej i Kanady. Sądzimy wreszcie, że Rada powinna uzyskiwać zgodę Parlamentu przed podpisywaniem jakichkolwiek kolejnych umów handlowych i że Parlament powinien otrzymywać bieżące informacje we wszystkich fazach tej procedury, by zapewnić większą kontrolę demokratyczną. Jest to jedyny sposób na osiągnięcie wyższego wzrostu w zakresie wymiany handlowej i inwestycji między Unią Europejską a Kanadą.

 
  
MPphoto
 
 

  Véronique Mathieu (PPE), na piśmie (FR) Głosowałam za przyjęciem rezolucji, lecz za odrzuceniem poprawki 10, która oznacza poparcie narzuconego przez UE zakazu przywozu produktów z fok. Zakaz ten jest nieuzasadniony, ani z punktu widzenia naukowego, ani prawnego. W istocie wnioski wynikające z opinii naukowej wydanej pod koniec roku 2007 przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) oparte są na danych dotyczących uśmiercania zwierząt w ubojniach, a na danych tych nie można polegać w odniesieniu do polowania na foki. Podstawa prawna również jest dyskusyjna, ponieważ w opinii prawnej Parlamentu Europejskiego z dnia 1 kwietnia 2009 r. czytamy: „Wydaje się praktycznie niemożliwe, aby uzasadniać ten zakaz wyłącznie względami dobrostanu zwierząt, ponieważ traktat nie zawiera podstawy prawnej dotyczącej dobrostanu zwierząt”. Jeżeli chodzi natomiast o ochronę gatunków, nie mamy tu do czynienia z zagrożeniem, ponieważ w ciągu 25 lat populacja tych zwierząt na Grenlandii nawet się potroiła. I wreszcie – nierealistyczne jest embargo, w przypadku którego Komisja zapewnia, że nie wystąpią negatywne skutki dla tradycyjnych polowań eskimoskich. Z tej perspektywy uzasadniony jest wniosek złożony przez Kanadę do Światowej Organizacji Handlu (WTO) dotyczący powołania specjalnego ciała do rozstrzygania sporów związanych z embargiem europejskim.

 
  
MPphoto
 
 

  Arlene McCarthy (S&D), na piśmie – W swojej rezolucji w sprawie negocjacji handlowych UE-Kanada Parlament wysyła silny sygnał świadczący o tym, że będzie stanowczo bronił swoich przepisów dotyczących zakazu obrotu produktami z fok na rynku UE. Obywatele UE zażądali, abyśmy podjęli działania, które powstrzymają produkty okrutnych komercyjnych polowań z dala od UE. Kanada nie ma prawa podejmować prób mających na celu podważanie demokratycznej woli obywateli europejskich i kierować do Światowej Organizacji Handlu sprawy naszych z całą pewnością niedyskryminujących przepisów zakazujących przywozu produktów z fok. Ściślejsze powiązania handlowe między UE a Kanadą można budować jedynie na poszanowaniu woli społeczeństwa europejskiego i prawa europejskiego.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie (FR) Komisja Europejska niebawem zakończy negocjacje z Kanadą w sprawie umowy o wolnym handlu obejmującej bezprecedensowy zakres. Negocjacje w tej sprawie trwają od roku 2004. W tej sprawie nigdy nie zasięgano opinii obywateli europejskich ani nawet ich nie informowano. Autorzy sprawozdania przyjmują z zadowoleniem tę szkodliwą umowę, której zawartość została ujawniona tylko w wyniku przecieków. Jest to niedopuszczalne. Będę głosować przeciw przyjęciu sprawozdania, a całą umowę uznaję za nieodpowiednią, ponieważ skazuje narody Europy na rolę podrzędną, na wzór Północnoamerykańskiego Układu Wolnego Handlu.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Relacje historyczne Europy i Kanady sięgają dawnych czasów, a nawet wyprzedzają powstanie UE. Ponadto wyznajemy te same wartości i zasady, co czyni nas uprzywilejowanymi sojusznikami w kontekście ogólnoświatowej sytuacji geostrategicznej. W stosunkach handlowych nastąpił znaczny postęp, chociaż nadal brak jest umowy kompleksowej. Uważam, że musimy nadal czynić wszystko w celu osiągnięcia porozumienia, które każdemu będzie odpowiadało, ponieważ będzie ono bardzo ważne dla rozwoju gospodarczego obu stron.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Przygotowywana umowa obejmuje szeroki zakres tematów: wymiana handlowa towarów i usług, prawa własności intelektualnej, zamówienia publiczne, współpraca w zakresie stanowienia prawa, inwestycje, migracja czasowa (sposób IV), polityka w zakresie konkurencji oraz normy dotyczące zatrudnienia i środowiska. Obie strony muszą dojść do porozumienia w zakresie kilku zasadniczych rozdziałów negocjacji, między innymi w kwestii dostępu do zamówień publicznych, inwestycji i usług użyteczności publicznej. W czasie negocjacji pojawiły się jeszcze dwie inne kwestie, dość drażliwe dla PE. Pierwsza dotyczy kanadyjskiego piasku roponośnego i unijnej dyrektywy w sprawie jakości paliw. Dyrektywa w sprawie jakości paliw była przedmiotem szerokiej debaty w Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego. Jak dotychczas rząd kanadyjski uważa, że ta dyrektywa oznacza nierówne traktowanie przywozu ropy z Kanady i przywozu ropy z innych krajów. Omawianą umowę uważam za przedwczesną. Kwestia druga dotyczy zakazu obrotu produktami z fok i jest ogromnie ważna. Przedmiotowa umowa mogłaby co prawda zacieśnić już mocne powiązania handlowe i inwestycyjne między UE a Kanadą, ale powinna przynieść wzajemne korzyści i dlatego wstrzymałem się od głosu.

 
  
MPphoto
 
 

  Rolandas Paksas (EFD), na piśmie (LT) Nowoczesna umowa będzie sprzyjać aktywnym stosunkom w zakresie handlu i inwestycji pomiędzy UE a Kanadą i je zdynamizuje. Liberalizacja stosunków handlowych przyniesie wzajemne korzyści podmiotom gospodarczym i stworzy korzystniejsze warunki inwestowania. W celu uzyskania kompleksowej umowy wysokiej jakości, która wykracza poza zobowiązania w ramach WTO, żadna ze stron nie powinna formułować wymogów, które stoją w sprzeczności z ich polityką wewnętrzną lub z uzgodnieniami instytucjonalnymi. Ponadto w przypadku sporów handlowych należy stosować zasadę wzajemności, należy zwiększyć ochronę praw własności intelektualnej, jak też powinien istnieć wzajemny dostęp do rynku usług i zamówień publicznych. Szczególną uwagę należy zwrócić na sektor rolny i na konsumentów. Musimy nadal zajmować twarde stanowisko w sprawie GMO, mleka i oznakowania pochodzenia. Musimy zapewnić uczciwą i większą konkurencję wśród dostawców produktów rolnych. Uważam, że Komisja powinna rozpocząć negocjacje z Kanadą w sprawie inwestycji z chwilą zajęcia przez Parlament stanowiska w sprawie przyszłej polityki inwestycyjnej UE. Musimy chronić najbardziej newralgiczne sektory obu stron, by zostały wyłączone z zakresu umów inwestycyjnych. Komisja musi zająć twarde stanowisko w sprawie zakazu obrotu produktami z fok, a w tym względzie Kanada powinna wycofać swoje żądanie skierowane do WTO w sprawie powołania zespołu rozstrzygania sporów. Takie żądanie godzi w prawidłowe stosunki handlowe.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Z zadowoleniem przyjmuję rezolucję Parlamentu Europejskiego w sprawie stosunków handlowych UE-Kanada. Między UE a Kanadą istnieje oczywiste partnerstwo oparte na podobieństwach kulturowych i długiej wspólnej historii. Dlatego jest rzeczą całkowicie zrozumiałą, że sektory prywatne zarówno w UE, jak i w Kanadzie, okazały zdecydowane poparcie dla ambitnej i kompleksowej umowy gospodarczej i uważają, że dalsze zacieśnianie stosunków gospodarczych UE-Kanada byłoby dla inwestorów i przedsiębiorców w UE i Kanadzie, jak też na całym świecie, silnym impulsem stymulującym wzrost. Dlatego z zadowoleniem przyjmuję porozumienie z Kanadą wychodzące poza zobowiązania w ramach Światowa Organizacja Handlu (WTO) i stanowiące uzupełnienie zasad wielostronnych przy założeniu, że negocjacje doprowadzą do zawarcia ambitnego porozumienia wysokiej jakości, opartego na zasadzie wzajemności i wykraczającego poza same tylko obniżki ceł. Chciałabym jednak zasygnalizować konieczność zastanowienia się nad skutkami gospodarczymi wynikającymi z otwarcia rynku, zwłaszcza w państwach członkowskich, których gospodarki są słabsze.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie (PT) W obecnym okresie system handlowy Światowej Organizacji Handlu (WTO) zdaje się być najlepszym sposobem zapewniającym ramy odniesienia dla stosunków gospodarczych między państwami. Nie przeszkadza on jednak państwom lub organizacjom ponadnarodowym w rozszerzaniu stosunków gospodarczych poza te wspólne regulacje. Dlatego szczególnie bliskie stosunki między UE a Kanadą wydają się uzasadnione. Jak podkreślono w sprawozdaniu, UE jest drugim najważniejszym partnerem handlowym Kanady. Z kolei Kanada w roku 1976 stała się pierwszym krajem uprzemysłowionym, z którym UE podpisała ramową umowę o współpracy handlowej i gospodarczej i jest czwartym co do wielkości partnerem UE w zakresie bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Umowa mogłaby przyczynić się do osiągnięcia nawet wyższego poziomu współpracy gospodarczej między stronami, tworząc jeszcze silniejsze więzi w tych dwóch dziedzinach, które już są głęboko powiązane dzięki wspólnemu podejściu kulturowemu.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Za przyjęciem. Negocjacje z Kanadą w sprawie szeroko zakrojonej kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej są mocno zaawansowane i mogą być zakończone na jesieni. Kompleksowa umowa gospodarczo-handlowa zdecydowanie jest najbardziej ambitną dwustronną umową o wolnym handlu, jaką kiedykolwiek UE negocjowała na podstawie strategii handlowej „Globalny wymiar Europy” z roku 2006. Uwzględnia szeroko zakrojone rozdziały w sprawie usług, zamówień publicznych, ochrony inwestycji, własności intelektualnej i współpracy w zakresie stanowienia prawa.

 
  
MPphoto
 
 

  Czesław Adam Siekierski (PPE), na piśmie (PL) Relacje gospodarcze pomiędzy UE i Kanadą mają kluczowe znaczenie dla rozwoju dialogu unijno-kanadyjskiego. Obok USA UE jest najważniejszym partnerem handlowym Kanady, podczas gdy Kanada zajmuje 11. miejsce pośród najważniejszych partnerów handlowych UE. Toczące się negocjacje w sprawie kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej mają na celu zawarcie bardzo szerokiego porozumienia, o ambitniejszych celach niż umowy gospodarczo-handlowe wynegocjowane dotychczas przez UE czy przez Kanadę, co może jeszcze bardziej zacieśnić już i tak silne dwustronne więzy handlowe i inwestycyjne. Powołując się na wspólny raport ekspertów UE i Kanady, zawarcie pogłębionej umowy gospodarczo-handlowej (CETA) ma zapewnić wymierne korzyści ekonomiczne, które wynikać będą z liberalizacji handlu i eliminacji barier taryfowych. Niemniej jednak nadal istnieją pewne problemy związane z tą umową, które mogą wywrzeć negatywny wpływ na sektor rolnictwa UE.

Moim zdaniem dopracować trzeba kwestie dotyczące różnic pomiędzy normami sanitarnymi i fitosanitarnymi obowiązującymi w UE i w Kanadzie. Ponadto konieczne jest dopracowanie zgodności kanadyjskich norm środowiskowych z normami obowiązującymi w UE. W związku z powyższym uważam za konieczne przeprowadzenie szczegółowej analizy i oceny wymienionych norm.

 
  
MPphoto
 
 

  Derek Vaughan (S&D), na piśmie – Z zadowoleniem przyjmuję dzisiejszą rezolucję, w której zwraca się uwagę na postęp w negocjacjach w sprawie umowy handlowej UE z Kanadą. Kanada jest dla UE ważnym potencjalnym partnerem handlowym i obie strony uzyskają korzyści z tego rodzaju umowy. Istnieją jednak pewne obawy, które Komisja musi wziąć pod uwagę: konsekwencje środowiskowe pozyskiwania ropy z piasku roponośnego oraz zdrowie pracowników wydobywających azbest to tylko dwa problemy, którym należy się dokładnie przyjrzeć. Popieram apel skierowany pod adresem Kanady, by wycofała swój sprzeciw w WTO w sprawie unijnego zakazu obrotu produktami z fok i cieszę się, że Parlament przyjął poprawki określające to stanowisko. Komisja powinna również zająć zdecydowane stanowisko i bronić tego zakazu. Przy wykorzystywaniu znaków handlowych i patentów muszą być też przestrzegane prawa własności intelektualnej. Jestem pewien, że Komisja zajmie się tymi problemami i weźmie je pod uwagę oraz że dojdzie do uzgodnienia efektywnej umowy handlowej.

 
  
  

Sprawozdanie: Wolf Klinz (A7-0081/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania z własnej inicjatywy, ponieważ jest ono aktualnym głosem w niekończącej się debacie dotyczącej agencji ratingowych, poruszającym kwestie niedostatecznej konkurencji w tej branży, jej oligopolistycznej struktury, braku odpowiedzialności i przejrzystości, przede wszystkim przy okazji tworzenia ratingów długu państwowego.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowej rezolucji w sprawie agencji ratingowych i związanych z nimi perspektyw na przyszłość. Agencje ratingowe spełniają kilka przydatnych funkcji, na przykład zbierają informacje o jakości kredytowej emitentów funkcjonujących na globalnym rynku. Ratingi pozwalają emitentom wejść na światowe i krajowe rynki, ponieważ ograniczają koszt zdobycia informacji i rozszerzają potencjalne grono inwestorów, dzięki czemu rynki zyskują na płynności i łatwiej ustalić ceny. Niedawny kryzys finansowy zwrócił nam uwagę na trzy problemy tej branży: brak konkurencji, wpisana w ramy prawne zbytnia zależność od zewnętrznych ratingów oraz brak odpowiedzialności prawnej agencji za ratingi. Zgadzam się ze zdaniem sprawozdawcy: agencje powinny ponosić odpowiedzialność za ratingi. Dlatego też należy nałożyć na nie większą odpowiedzialność cywilną, tak by stała się ona realną groźbą.

 
  
MPphoto
 
 

  Sophie Auconie (PPE), na piśmie(FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Klinza dotyczącego agencji ratingowych. Agencje ratingowe są przydatne, ponieważ dostarczają informacji o jakości produktów kredytowych, umożliwiają dłużnikom i inwestorom wejście na światowe i krajowe rynki, a ostatecznie pomagają także ustalić ceny. Przy okazji kryzysu poznaliśmy jednak zagrożenia, jakie powstają w ramach obecnego systemu; chodzi tu przede wszystkim o brak konkurencji, odpowiedzialności i przejrzystości działania w tej branży. Autor sprawozdania z własnej inicjatywy wzywa Komisję Europejską do jasnego zdiagnozowania braków obecnego systemu, a także do stworzenia oceny skutków, w której przedstawione zostałyby możliwe rozwiązania służące jego ulepszeniu, w tym – jeśli okaże się to konieczne – nowe prawodawstwo. Wzywam Komisję do jak najszybszej odpowiedzi na naszą prośbę.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Zagłosowałem za przyjęciem tego ważnego dokumentu. Agencje ratingowe klasyfikują nie tylko spółki private equity, ale również państwa. To, na jakich warunkach dany kraj może pożyczać pieniądze na międzynarodowych rynkach, zależy od otrzymanego ratingu. W razie trudności finansowych zły rating wpędza kraj w spiralę zadłużenia, ponieważ pogarszający się rating jest przyczyną jeszcze wyższych kosztów pożyczania, przez co pogarsza się jeszcze sytuacja finansowa danego państwa. Wszyscy uczestnicy rynku muszą znać kryteria, na mocy których ustala się ratingi, i muszą mieć możliwości ich samodzielnego sprawdzania. Prosimy Komisję i państwa grupy G-20 o stworzenie nowego całościowego podejścia do tej kwestii, które zmniejszy prawdopodobieństwo powstawania błędów, ureguluje działania firm tworzących ratingi i zmniejszy ryzyko związane z oceną finansową. Popieram opinię, którą sam wielokrotnie powtarzałem, że Europa powinna pilnie stworzyć własną agencję ratingową, odpowiadającą za obiektywne i niezależne klasyfikacje. Cieszy mnie zawarte w sprawozdaniu wezwanie do ustanowienia naszej własnej, samodzielnej agencji ratingowej, która – zgodnie z przedstawionymi wnioskami – początkowo funkcjonowałaby pod nazwą Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej.

Warunki, na jakich państwa członkowskie UE będą mogły pożyczać pieniądze na międzynarodowych rynkach, a także stabilność całego światowego systemu finansowego i skuteczność zapobiegania kryzysom będą zależeć od tego, na ile skutecznie uda nam się zreformować system oceny finansowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Regina Bastos (PPE), na piśmie (PT) Agencje ratingowe oceniają państwa, instytucje i firmy, a także przydzielają klasyfikacje ryzyka w zależności od tego, czy są one w stanie uregulować własne długi w wyznaczonym czasie. Rozporządzenie (WE) NR 1060/2009 w sprawie agencji ratingowych było pierwszą odpowiedzią na kryzys finansowy. Rozporządzenie to poruszało najpilniejsze kwestie i nakładało na agencje nadzór i regulacje. Nie rozwiązało jednak wszystkich problemów.

Kryzys finansowy udowodnił nam, że sposób działania agencji łączy się z trzema głównymi wadami: brakiem konkurencji, nadmiernym poleganiem na zewnętrznych ratingach oraz brakiem odpowiedzialności. W przedmiotowym sprawozdaniu, które poparłam, wzywa się Komisję Europejską do przeanalizowania tych braków i stworzenia oceny skutków potencjalnych alternatyw, w tym kolejnych wniosków ustawodawczych. Równocześnie sprawozdawca wzywa Komisję Europejską do stworzenia oceny kosztów i korzyści płynących z utworzenia w pełni niezależnej Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Slavi Binev (NI), na piśmie (BG) Głosowałem za przyjęciem przedstawionego sprawozdania, ponieważ uważam, że stworzenie agencji ratingowej poprawi konkurencję w tej branży, co jest z kolei niezbędnym warunkiem polepszenia jakości usług, zmniejszenia kosztów informacji, a także zwiększenia odpowiedzialności prawnej agencji. Pomoże to również ograniczyć zależność od organów regulacyjnych.

 
  
MPphoto
 
 

  Mara Bizzotto (EFD), na piśmie (IT) Zagłosowałam za przyjęciem przedstawionego przez pana posła Klinza projektu sprawozdania dotyczącego agencji ratingowych, ponieważ uważam, że dokument ten zawiera wiele pozytywnych inicjatyw i dobrych pomysłów. W szczególności zgadzam się z planem zwiększenia przejrzystości, uczciwości, odpowiedzialności, niezależności i wiarygodności tych agencji. Co więcej, popieram pomysł pana posła Klinza, by stworzyć Europejską Fundację Oceny Kredytowej, która byłaby niezależna od państw i instytucji; zgadzam się też, że obecna oligopolistyczna struktura branży ratingowej jest zarazem jej problemem.

 
  
MPphoto
 
 

  Jan Březina (PPE), na piśmie (CS) W wyniku obecnego kryzysu finansowego zwróciliśmy uwagę na trzy kluczowe problemy związane z agencjami ratingowymi, tj. brak konkurencji na tym rynku, nadmierne zawierzanie zewnętrznym ratingom przez twórców ram regulacyjnych, a także to, że agencje nie gwarantują w żaden sposób poprawności własnych ocen. Nie wiem, czy dobrym rozwiązaniem jest wniosek przedstawiony przez sprawozdawcę, zakładający utworzenie europejskiej agencji ratingowej. Nie mamy gwarancji, że europejska agencja ratingowa cieszyłaby się dobrą opinią i byłaby wiarygodna, ani że byłaby w stanie przekonać rynki, że jest niezależna od wszelkich instytucji publicznych, w tym państw członkowskich, Komisji Europejskiej czy innych podmiotów.

Przedstawiona przez sprawozdawcę propozycja utworzenia sieci europejskich agencji ratingowych wydaje się rozsądniejsza, ponieważ współpraca pomiędzy korzystającymi z wszystkich dostępnych zasobów ludzkich i finansowych agencjami ratingowymi działającymi na regionalnych rynkach będzie sprzyjać powstawaniu konkurencji poprzez wprowadzanie różnorodnych produktów i rynków, dzięki czemu uda nam się osiągnąć poziom dużych agencji ratingowych prowadzących operacje na skalę światową.

 
  
MPphoto
 
 

  John Bufton (EFD), na piśmie – Głosowałem przeciw przyjęciu przez UE programu harmonizacji agencji ratingowych, ponieważ zasady, na jakich one funkcjonują różnią się pomiędzy państwami członkowskimi, co zresztą jest słuszną polityką. Wielka Brytania nie wprowadziła jednej waluty; ze względu na brak stabilności rynków – w szczególności problemy gospodarek strefy euro – może się okazać, że znajdzie się ona w gąszczu zharmonizowanych ratingów, które będą musiały uwzględniać całość sytuacji panującej w Unii, przez co przemysł i biznes Wielkiej Brytanii będzie wystawiony na działanie ryzykownych przedsięwzięć wspieranych przez system ratingu obejmujący całą UE. To niezależne państwa członkowskie i ich niezależne gospodarki powinny ustalać warunki i ograniczenia własnych systemów ratingu.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Ze względu na wpływ, jaki rating długu państwowego może mieć na rynki, równowagę budżetową i ogólny poziom dobrobytu, konieczne jest, aby oceny te powstawały w oparciu o wiarygodne fakty i dane. Jeśli chcemy, by ratingi były uczciwe i prawdziwe, musimy zwiększyć przejrzystość decyzji, na podstawie których powstają, a także odpowiedzialność samych agencji. Z tego względu popieram i z radością przyjmuję stworzoną dzisiaj listę priorytetów dotyczących kontroli agencji ratingowych, bez której nie rozwiążemy problemów tej branży.

 
  
MPphoto
 
 

  Nessa Childers (S&D), na piśmie – Europa musi się zająć kwestią agencji ratingowych. Wpływ, jaki te prywatne, nastawione na zysk organizacje mogą wywierać na suwerenne państwa jest stanowczo zbyt wielki, dlatego w pełni popieram projekt rozwiązania tego problemu na forum europejskim.

 
  
MPphoto
 
 

  Nikolaos Chountis (GUE/NGL), na piśmie (EL) Głosowałem przeciw przyjęciu sprawozdania dotyczącego agencji ratingowych. Z politycznego i gospodarczego punktu widzenia nie do przyjęcia jest, by agencje, które odegrały tak negatywną rolę w powstawaniu obecnego kryzysu, nadal mogły oceniać nie tylko firmy, ale również państwa członkowskie, i to jeszcze za zgodą samej UE. Parlament Europejski powinien podejmować radykalniejsze i bardziej zdecydowane działania w sprawie agencji ratingowych – szczególnie zważywszy na szkody, jakie wyrządziły one gospodarkom i obywatelom Europy. To sprawozdanie jest jednak wyrazem tchórzostwa. Przedstawionym propozycjom regulacji brakuje odwagi, przez co typowy dla branży ratingów brak przejrzystości pozostaje w zasadzie niezmieniony. W ogóle nie rozwiązuje to problemu ratingów wystawianych przez prywatne – obecnie amerykańskie, w przyszłości być może europejskie – firmy, które kierują się własnym interesem i sprzyjają rozwojowi spekulacyjnej mafii. Sprawozdanie powinno promować utworzenie publicznej, demokratycznie kontrolowanej agencji, która nie będzie miała nic wspólnego z prywatnymi interesami, a może za to odgrywać ważną rolę w polityce solidarności państw członkowskich ze swoimi obywatelami.

 
  
MPphoto
 
 

  Lara Comi (PPE), na piśmie (IT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ jasno i obiektywnie prezentuje ono położenie agencji ratingowych. Ja też uważam, że działania agencji ratingowych są niezbędne i przydatne, ponieważ pomagają uporządkować i uprościć natłok informacji płynących z rynków finansowych, dotyczących wypłacalności i wiarygodności emitentów długu, a także poszczególnych instrumentów finansowych. Jak słusznie zauważył pan poseł Klinz, z tym modelem biznesu łączy się jednak ryzyko rezygnowania z ochrony inwestorów na rzecz ochrony emitentów długu, któremu zapobiec mogą tylko odpowiednie działania naprawcze. Nie wydaje mi się, by konkurencyjność agencji można było poprawić – ich duża liczba mogłaby podważyć wiarygodność ratingów. Uważam jednak, że odpowiedzialność przełożyłaby się na bardziej obiektywną ocenę i wszechstronną analizę, która nie tylko chroniłaby interesy małych grup, ale również przyczyniła się do równomiernej dystrybucji informacji, co z kolei chroniłoby poprawne działanie rynków i ogólny interes społeczeństwa.

 
  
MPphoto
 
 

  George Sabin Cutaş (S&D), na piśmie (RO) Głosowałem za przyjęciem rezolucji dotyczącej agencji ratingowych, ponieważ uważam, że potrzebujemy nowej europejskiej agencji ratingowej, która wprowadzi do branży nowe metody działania i poprawi jej konkurencyjność. Kryzys finansowy udowodnił nam, że nie możemy dalej tolerować oligopolistycznej struktury agencji ratingowych, niedostatecznej przejrzystości ich działań ani tego, że nie ponoszą one prawnej odpowiedzialności.

 
  
MPphoto
 
 

  Rachida Dati (PPE) , na piśmie (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Klinza. Zostały w nim sformułowane ciekawe propozycje dotyczące niezbędnych zmian, jakie należy wprowadzić do ram określających działanie agencji ratingowych. Bieżąca sytuacja w strefie euro niemal codziennie przypomina nam o skutkach decyzji agencji oraz o tym, że to na nich polega światowy system regulacji finansowych. Cieszy mnie w szczególności skierowana do Komisji Europejskiej prośba o stworzenie studium wykonalności ustanowienia niezależnej Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej. Jest to konkretna propozycja, która pomogłaby nam rozwiązać problem nadmiernego zaufania światowego systemu kontroli finansowej do niepublicznych ratingów.

 
  
MPphoto
 
 

  Proinsias De Rossa (S&D), na piśmie – Popieram przyjęcie sprawozdania w sprawie przyszłości agencji ratingowych. Obecny kryzys finansowy uwypuklił fakt, że w tej branży występują poważne problemy, takie jak wpisane w ramy prawne nadmierne poleganie na zewnętrznych ratingach i brak odpowiedzialności prawnej agencji za oceny. Nadając nierzetelne ratingi strukturyzowanym instrumentom finansowym, agencje przyczyniły się do powstania kryzysu. Wyprzedzając planowany na jesień wniosek ustawodawczy Komisji, w przedmiotowym sprawozdaniu porusza się te kwestie i wzywa do: przeglądu sposobów, w jakie państwa członkowskie wykorzystują ratingi do celów regulacyjnych i – tym samym – zmniejszenia nadmiernej zależności ram prawnych od klasyfikacji; szczegółowej oceny skutków i rentowności całkowicie niezależnej Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej wraz z określeniem kosztów, korzyści i potencjalnych metod zarządzania tą instytucją; przemyślenia idei utworzenia prawdziwie niezależnej europejskiej agencji ratingowej; utworzenia europejskiego indeksu ratingowego, który łączyłby w sobie wszystkie dostępne na rynku oceny zarejestrowanych agencji.

 
  
MPphoto
 
 

  Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie (FR) Agencje ratingowe jedna po drugiej obniżają klasyfikacje tych europejskich krajów, które zostały najsilniej dotknięte przez kryzys, i przestrzegają przed inwestowaniem w ich papiery wartościowe. Mam tu na myśli Portugalię, Grecję i Hiszpanię. Choć prawdopodobnie to nie agencje wywołały kryzys finansowy, to jednak tego typu działania z pewnością go zaostrzyły. I rzeczywiście: zachęcają one do spekulacji, równocześnie narażając na niepowodzenie plany naprawy gospodarczej, które i tak już nakładają na obywateli drakoński reżim oszczędnościowy. Z tego powodu musimy pilnie stworzyć europejską agencję ratingową, która będzie miała status niezależnej fundacji. Należy również położyć kres nieuniknionym konfliktom interesów wynikającym z tego, że agencje mogą równocześnie nadawać ratingi i prowadzić doradztwo. Przy okazji tych zmian Komisja powinna również zbadać, czy agencje powinny ujawniać więcej informacji o wszystkich produktach z branży instrumentów finansowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Anne Delvaux (PPE), na piśmie(FR) Od samego początku tego finansowego i ekonomicznego kryzysu nie dyskutujemy o niczym innym, tylko o agencjach ratingowych. Co jednak myślimy o ich obecnej, jakże ważnej roli? Parlament Europejski zajął się tą kwestią. Choć ratingi tworzone przez agencje przydają się do pewnych celów (np. zgromadzone są w nich dane dotyczące jakości kredytowej emitenta, co ułatwia poruszanie się po naszych globalnych rynkach), to zmiany w ramach prawnych doprowadziły do tego, że ci pośrednicy wymiany informacji stali się de facto organami koncesjonującymi – a to jest błąd, którego nie wolno nam popełniać!

Kryzys finansowy uwypuklił fakt, że w tej branży występują trzy problemy: brak konkurencji, wpisana w ramy prawne nadmierna zależność od zewnętrznych ratingów, a także brak odpowiedzialności prawnej ze strony agencji.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Agencje ratingowe bez wątpienia odgrywają ważną rolę w dzisiejszej gospodarce rynkowej. Zaczynały one jako pośrednicy informacji, którzy ułatwiali emitentom i inwestorom wejście na rynek, pozwalali na zmniejszenie kosztu informacji, przez co przyczyniali się do zwiększenia płynności i przejrzystości. Podobnie jak w przypadku innych obszarów, kryzys obnażył jednak trzy najważniejsze wady tej branży, czyli brak konkurencji, wpisaną w ramy prawne nadmierną zależność od zewnętrznych ratingów, a także fakt, że agencje nie ponoszą odpowiedzialności za błędne ratingi. Jest konieczne, abyśmy pilnie przemyśleli, jakie zadania powinny spełniać te agencje w ramach systemu kontroli światowych rynków finansowych, a także znaleźli skuteczne rozwiązanie problemu ograniczonej konkurencji. Niezmiernie ważne jest również zdiagnozowanie konfliktów interesów, występujących przy tego typu operacjach.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Agencje tworzące ratingi dla trzech różnych sektorów – państwowego, firm prywatnych i strukturyzowanych instrumentów finansowych – w znacznym stopniu przyczyniły się do powstania obecnego kryzysu finansowego, ponieważ nadawały strukturyzowanym instrumentom finansowym błędne oceny, które w czasie kryzysu musiały zostać obniżone średnio o trzy lub cztery punkty. Rozporządzenie (WE) nr 1060/2009 było pierwszą reakcją na kryzys finansowy, zawiera więc ono rozwiązania najpilniejszych kwestii i nakłada na agencje nadzór i regulacje. Mam jednak nadzieję, że na agencje nałoży się obowiązek podejmowania bardziej przejrzystych działań. Brak ustalonych przepisów regulujących powoduje, że zagrożone jest poprawne funkcjonowanie rynków finansowych UE – to z kolei oznacza, że przed zaproponowaniem dalszych poprawek do Rozporządzenia (WE) nr 1060/2009 Komisja musi gruntownie przeanalizować braki w obecnym prawie oraz przeprowadzić ocenę skutków poszczególnych działań mających na celu ich uzupełnienie, w tym możliwość wysunięcia dalszych wniosków ustawodawczych. W branży agencji ratingowych występuje kilka problemów, spośród których najważniejsze to brak konkurencji, oligopolistyczna struktura, brak odpowiedzialności prawnej i niedostateczna przejrzystość działań.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) Sytuacja panująca na rynkach w ostatnich latach udowodniła nam, że agencje ratingowe nie są wcale wiarygodne. Pomimo to mogą one dalej swobodnie działać, a ich decyzje są niezwykle niebezpieczne, szczególnie dla państw znajdujących się w gorszym położeniu gospodarczym. Jako jednostki zależne od systemu finansowego agencje są interesariuszami własnych ratingów, zarabiając przede wszystkim na nadmiernym rozwoju rynku kredytów i kapitalistycznych spekulacji finansowych. Są one oczywistym przejawem ufinansowienia gospodarki, niemającym odzwierciedlenia ani źródła w realnym zwiększeniu produkcji – przez to stają się centralnym elementem neoliberalnej strategii rozwoju, dążącej do wyników niemożliwych do osiągnięcia w warunkach normalnej produkcji ze względu na znaną tendencję spadkową zysków.

Choć autor przedmiotowego sprawozdania krytykuje metody działania agencji ratingowych, to w gruncie rzeczy nie dociera do sedna problemu bądź proponuje taki sposób kontroli sektora finansowego, który nie zagrozi interesom dużych korporacji i instytucji finansowych. To bardzo ważna kwestia. W związku z tym wzywamy do wprowadzenia skutecznych przepisów regulujących sektor finansowy i kładących kres liberalizacji przepływu kapitału, derywatom, rajom podatkowym, agencjom ratingowym i ich operacjom.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie(PT) Wiemy, ponieważ zostało to nam udowodnione w ostatnich latach, że choć agencje ratingowe nie są wiarygodne, to ich działania nadal mogą powodować wiele szkód – szczególnie w państwach, których gospodarki są słabsze; wiemy również, że agencje zarabiają przede wszystkim na nadmiernym stymulowaniu rozwoju rynku kredytów i kapitalistycznych spekulacjach finansowych.

Powstały one przede wszystkim w wyniku ufinansowienia gospodarki i nie odzwierciedlają już autentycznego wzrostu produkcji, stanowiąc filar neoliberalnej strategii rozwoju, która nastawiona jest na osiąganie zysków niemożliwych do zrealizowania w warunkach normalnej produkcji.

Choć autor przedmiotowego sprawozdania krytykuje metody działania agencji ratingowych, to w gruncie rzeczy nie dociera do sedna problemu bądź proponuje taki sposób kontroli sektora finansowego, który nie zagrozi interesom dużych korporacji i instytucji finansowych.

W związku z tym wzywamy do wprowadzenia skutecznych przepisów regulujących sektor finansowy i kładących kres liberalizacji przepływu kapitału, rajom podatkowym, derywatom oraz agencjom ratingowym i ich operacjom. Potrzebujemy polityki budżetowej, która stworzy warunki dla rozwoju gospodarczego, sprawiedliwości społecznej i zrównoważonego budżetu państwowego, dzięki czemu przyczyni się do zlikwidowania możliwości korzystania z rajów podatkowych, opodatkowania zysków z obrotu na giełdzie oraz wprowadzenia dodatkowego podatku od zysku dużych korporacji i instytucji finansowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie (SK) Przedmiotowe sprawozdanie porusza niezmiernie ważne kwestie związane z sektorem agencji ratingowych, w tym problemy braku konkurencji, oligopolistycznej struktury, braku odpowiedzialności prawnej i przejrzystości – przede wszystkim przy okazji klasyfikowania długu publicznego. Moim zdaniem koniecznie musimy podjąć działania zmierzające do utworzenia europejskiej agencji ratingowej, która mogłaby opracować nowy model tworzenia ratingów i stworzyć lepsze warunki do rozwoju autentycznej konkurencji.

 
  
MPphoto
 
 

  Pat the Cope Gallagher (ALDE), na piśmie (GA) Byłoby dobrze, gdyby agencje ratingowe w przyszłości ponosiły większą odpowiedzialność za swoje działania. Prawdę mówiąc, agencje nadały najwyższe ratingi wielu złożonym instrumentom finansowym, o których później dowiedzieliśmy się, że były toksyczne. Autor sprawozdania zaleca, żeby gracze na rynku przeprowadzali częstsze i lepsze analizy ryzyka, tak by nie musieli nadmiernie polegać na agencjach ratingowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Bruno Gollnisch (NI), na piśmie (FR) Trzy duże amerykańskie agencje kontrolują prawie cały rynek ratingów kredytowych, które są czasem wymagane do celów regulacyjnych. Wprowadzenie do tej branży konkurencji czy stworzenie publicznej europejskiej agencji nie zmieni przewrotności tego systemu.

Dziś jest on jeszcze bardziej absurdalny niż kiedyś. Nikt nie wie, jak agencje i rynki wpływają na wzajemne reakcje – nie wiemy, czy to słaby ranking kraju wywołuje panikę związaną z zadłużeniem publicznym, czy też cyniczna spekulacja skutkuje złą oceną; podobnie nie wiemy, czy dobry rating powoduje, że inwestorzy zatrzymują pewne aktywa, czy też są one naprawdę dobre i wszyscy chcą je mieć, stąd też zostały one wysoko ocenione. Uważniejsze monitorowanie działalności agencji spełnia jedynie podstawowe zadania i z pewnością nie wystarcza. Pomimo krytyki, z jaką agencje spotkały się wielokrotnie w Europie i USA, ich reputacja nie pogorszyła się znacząco. Nie mamy wątpliwości, że obarczenie ich prawną lub nawet finansową odpowiedzialnością za skutki popełnionych błędów mogłoby mieć wpływ na ich działanie. Z drugiej jednak strony nie rozwiążemy tych problemów, jeśli zamiast gruntownie zmieniać system będziemy go naprawiać, by zapewnić jego przetrwanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Roberto Gualtieri (S&D), na piśmie(IT) Parlament uczyni kolejny krok w stronę zapewnienia większej przejrzystości finansowych rynków, przyjmując sprawozdanie Pana Posła Klinza wzywające do wprowadzenia skutecznych regulacji dotyczących agencji ratingowych. Ważne jest, aby rozwiązać problemy, które obecnie spotyka się w tej branży, a mianowicie przesadne zawierzanie ratingom i małą wiarygodność ocen.

W związku z tym ważna jest również wystosowana przez Parlament prośba o rozpatrzenie przez Komisję pomysłu utworzenia niezależnej europejskiej agencji, która odpowiadałaby także za rating długu państwowego. Ponieważ skutkiem nieodpowiedzialnych działań agencji ratingowych często była spekulacja, uderzająca przede wszystkim w europejskich podatników, niezmiernie istotne jest również to, by w ramach trwającej reformy systemu, która zakończy się jesienią, przeanalizować role, jakie agencje pełnią w związku z ratingami długu państwowego.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Z zadowoleniem poparłem ten dokument, ponieważ branża ratingowa boryka się z wieloma problemami, spośród których najważniejsze to: struktura oligopolu, brak konkurencji, brak odpowiedzialności prawnej i brak przejrzystości. W szczególności największe agencje ratingowe mają trudności z ustaleniem modelu płatności, natomiast głównym problemem dotyczącym ram prawnych jest nadmierne zaufanie do zewnętrznych ratingów. Jak wiemy, agencje tworzą trzy różne typy klasyfikacji: sektora publicznego, firm i instrumentów finansowych. Jeśli uczestnicy rynku tworzą wewnętrzne oceny własnych regulacyjnych wymogów kapitałowych, to mamy do czynienia z nieuniknionym konfliktem interesów. Widzę, że musimy poszerzyć zakres organów nadzorczych, a także ich kompetencje, możliwości i zasoby wykorzystywane do celów monitoringu, oceny i kontroli jakości wewnętrznych modeli oraz narzucania środków ostrożnościowych. Uważam, że agencje ratingowe muszą rozpowszechniać informacje w taki sposób, żeby inwestorzy mogli dysponować spójnymi ocenami ryzyka kredytowego poszczególnych sektorów i państw; uważam również, że niezmiernie ważna jest możliwość sprawdzenia agencji przez jej klienta. W tym zakresie należy podkreślić znaczenie większej przejrzystości działań agencji. Jestem przekonany, że powinniśmy poprzeć utworzenie nowych agencji, uważając równocześnie, by nie zakłócić konkurencji w tej branży.

 
  
MPphoto
 
 

  Giovanni La Via (PPE), na piśmie (IT) W rezolucji, którą poddaliśmy dziś pod głosowanie, przedstawiono szereg rozwiązań służących ograniczeniu naszej obecnej zależności od kilku nielicznych agencji ratingowych. Poza zwiększeniem konkurencji w tej branży zaproponowano również częstsze i rozsądniejsze korzystanie z wewnętrznych ratingów, przede wszystkim w przypadku dużych instytucji finansowych, które są w stanie samodzielnie przeprowadzić ocenę ryzyka. Choć na początku nasze zdania były z pewnością rozbieżne, wszyscy w dużym stopniu zgadzamy się z końcowymi wnioskami. Osiągnięto również konsensus w kwestii przejrzystości – ja zresztą popieram pomysł, aby wszystkie zarejestrowane agencje obowiązkowo przeprowadzały coroczny przegląd wystawionych ratingów pod kątem ich prawdziwości, po czym przekazywały te dane organom nadzorczym.

 
  
MPphoto
 
 

  Olle Ludvigsson (S&D), na piśmie(SV) My, szwedzcy socjaldemokraci, wzywamy dziś Komisję do przeprowadzenia bardziej szczegółowej analizy warunków, jakie muszą być spełnione do powołania Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej bądź inna publiczna europejska agencja ratingowa. Jest dla nas jasne, że organ ratingowy powstały z inicjatywy polityków może wywrzeć nacisk na duże, prywatne agencje. Równocześnie rozumiemy związane z tym trudności. Dlatego też byłoby lepiej, gdybyśmy dzięki dogłębnym badaniom mogli poznać zarówno wady, jak i zalety powstania takiego organu. Do prowadzenia dalszych rozmów na ten temat niezbędna jest nam podstawa w postaci wiedzy.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Obecny kryzys finansowy uwypuklił trzy problemy związane z branżą agencji ratingowych, tj. brak konkurencji, wpisaną w przepisy prawne nadmierną zależność od zewnętrznych ratingów, a także brak ponoszonej przez agencje odpowiedzialności za ratingi. Autor sprawozdania przedstawia propozycje rozwiązania każdego z tych problemów.

 
  
MPphoto
 
 

  Clemente Mastella (PPE), na piśmie (IT) Obecny kryzys finansowy uwypuklił fakt, że branżą agencji ratingowych łączą się trzy problemy: brak konkurencji wywołany tym, że na rynkach małą uwagę przywiązuje się do agencji ratingowych, a także niemożnością konkurowania, w szczególności pod względem standardów regulacyjnych; wpisana w ramy prawne nadmierna zależność od zewnętrznych ratingów przejawiająca się przy okazji ustalania standardów, praw i rozporządzeń (przykładowo są one coraz częściej wykorzystywane do określania wymogów kapitałowych) oraz zawierzanie zewnętrznym ratingom przez przedstawicieli Banku Centralnego; brak odpowiedzialności prawnej agencji za tworzone przez nie klasyfikacje – z wszystkich tych powodów sprawozdawca proponuje stworzenie europejskiej sieci agencji ratingowych. Wobec tego podzielamy opinię, że zapewnianie informacji większej ilości inwestorów jest ważne oraz że uczestnicy rynku powinni móc inwestować tylko w te pochodne instrumenty finansowe, co do których mogą dowieść, że rozumieją i potrafią ocenić związane z nim ryzyko. Na koniec chcę dodać, że popieramy pomysł utworzenia całkowicie niezależnej, niepublicznej Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie (FR) Autor tego pełnego hipokryzji tekstu twierdzi, że głównym problemem agencji ratingowych jest to, iż utrudniają one konkurencję. Wyjściem z sytuacji, w której banki „nadmiernie polegają” na agencjach jest przekazanie odpowiedzialności za ocenę ryzyka w ręce banków. Banki odpowiedzialne za ocenę cięć budżetowych! Jeśli nie będą w stanie wydać oceny, poprosi się je o najniższy możliwy rating, dzięki czemu same będą najlepiej zabezpieczone. Problemem nie jest jednak ochrona interesu banków, lecz ochrona dobra ogólnego. Po raz kolejny ludzie znaleźli się na końcu listy priorytetów UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Agencje ratingowe pełnią wiele przydatnych funkcji; zajmują się na przykład gromadzeniem informacji o jakości kredytowej emitentów, dzięki czemu mogą oni wejść na światowe i narodowe rynki przy mniejszym koszcie informacji i powiększonym gronie potencjalnych inwestorów, przez co rynki nabierają płynności. Jednakże obecny kryzys finansowy uwypuklił fakt, że branża ta ma trzy główne wady: brak konkurencji, wpisaną w ramy prawne przesadną zależność od zewnętrznych ratingów oraz brak odpowiedzialności prawnej agencji za wystawiane oceny. Musimy zwrócić uwagę na środki zaradcze, które zamierzamy wprowadzić. Należy je przeanalizować i przeprowadzić ocenę skutków; nie powinny być one wprowadzane bez zastanowienia, ponieważ to mogłoby przynieść efekty przeciwne do zamierzonych i podnieść bariery wejścia na rynek oraz ryzyko tworzenia zachowawczych ratingów, co z kolei wpłynęłoby na gospodarkę realną i możliwości zaciągania pożyczek. Musimy spojrzeć na tę branżę z perspektywy globalnej, ponieważ ma ona prawdziwie globalny charakter i jej podstawą jest światowy rynek kapitałowy. Dlatego też musimy być na bieżąco z tym, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Przedmiotowe sprawozdanie z własnej inicjatywy porusza aktualne kwestie związane z branżą agencji ratingowych, spośród których najważniejsze to: brak konkurencji, oligopolistyczna struktura, brak odpowiedzialności prawnej i przejrzystości, przede wszystkim przy klasyfikowaniu długów państwowych. Uważam, że to sprawozdanie jest bardzo na czasie. Musimy zrobić wszystko, aby nie powtórzyła się sytuacja Grecji. Zagłosowałem za przyjęciem sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie (DE) Zadaniem agencji ratingowych ma być zapewnianie informacji o jakości kredytu. Jak do tej pory agencje te nie zapewniły sobie jednak dobrej reputacji. Przykładowo powszechnie krytykowano ich spóźnioną reakcję na kryzys lat 30. Specjaliści pracujący w agencjach ratingowych nie dostrzegli nawet cienia zagrożenia, jakie dla amerykańskiego rynku stanowiły zupełnie niestabilne instrumenty na rynku nieruchomości. Dług państwowy zaczął rosnąć, a agencje wznowiły działalność dopiero wtedy, gdy inwestorzy głośno wyrazili swoje zaniepokojenie, reagując tak ostro, że trudne finansowe położenie poszczególnych państw jeszcze się pogorszyło. Z całym tym systemem jest coś nie tak, jeśli rynek wiedział od lat o problemach Grecji i swapach używanych przez Goldman-Sachs, aby ukryć zadłużenie, a Ateny poprawiały dane budżetowe z chwilą, gdy powstawał nowy rząd, po czym rating Grecji nadal był wysoki – wywołało to jedynie drastyczne reakcje, gdy rozpoczął się kryzys finansowy i gospodarczy, powodujący bankructwa obciążające kraje, których banki wsparły zagrożone pożyczki, choć równocześnie liczyły na zyski z bankructw państw. Przedmiotowy wniosek jest krokiem w dobrym kierunku, dlatego też zagłosowałem za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Franz Obermayr (NI), na piśmie (DE) Uważam, że działalność agencji ratingowych jest, ogólnie rzecz biorąc, podejrzana. Nie mówię tak dlatego, że nie są w stanie zawczasu rozpoznać ryzyka, tak jak się to stało w przypadku rynku nieruchomości w USA, ale również dlatego, że mogą jeszcze pogłębić złą sytuację w kryzysie. Nie możemy dopuścić do tego, aby prywatne amerykańskie agencje ratingowe arbitralnie decydowały o zdolności kredytowej europejskich państw. To sprawozdanie jest krokiem w stronę zaostrzenia nadzoru nad agencjami ratingowymi, dlatego też zagłosowałem za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Rolandas Paksas (EFD), na piśmie (LT) Z zadowoleniem przyjmuję przedmiotową rezolucję dotyczącą przyszłości agencji ratingowych. W branży ratingowej często spotyka się problemy związane z jej oligopolistyczną strukturą, brakiem konkurencji, odpowiedzialności prawnej i przejrzystości. W związku z tym Komisja powinna rozważyć możliwość utworzenia całkowicie nowej, niezależnej Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej, która mogłaby uczestniczyć w podejmowaniu decyzji dotyczących długu państwowego i agencji ratingowych. Kierownictwo, pracownicy i struktura zarządzania tej nowej fundacji byłyby całkiem niezależne i autonomiczne. Z zadowoleniem przyjmuję propozycję wprowadzenia w UE jednolitych przepisów nakładających odpowiedzialność cywilną na agencje ratingowe w przypadku poważnych zaniedbań lub wykroczeń. Musimy ponadto zwiększyć zakres obowiązków nadzoru, a także jego kompetencje, możliwości i środki wykorzystywane do celów monitoringu, oceny i kontroli jakości wewnętrznych modeli oraz wprowadzania środków zapobiegawczych i przeprowadzania dochodzeń i inspekcji. Ważne jest również, aby wyrównać szanse w branży agencji ratingowych poprzez wspieranie konkurencji, zwiększoną przejrzystość, otwarcie rynku i stabilizację.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie (IT) Praca, którą wykonują agencje ratingowe jest ważna, ponieważ gwarantuje wiarygodność i stabilizację. Dlatego też musimy stworzyć przepisy i standardy, dzięki którym pozostaną one niezależne. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Klinza, ponieważ uważam, że Unia Europejska koniecznie musi posiadać stosowne przepisy służące kontroli wpływu ratingów na całość systemu finansowego i gospodarczego. Pomimo istniejącej w tej dziedzinie luki prawnej i wpływów, jakie agencje mają na gospodarkę państw członkowskich, objawiających się tym, że mogą ją nawet doprowadzić do załamania, przedmiotowe sprawozdanie wydaje się być pierwszym krokiem w stronę nowego ustawodawstwa dotyczącego agencji ratingowych, szczególnie w kontekście podjętej przez Komisję decyzji o przyjęciu nowego rozporządzenia o agencjach.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji Parlamentu w sprawie agencji ratingowych, ponieważ uważam, że koniecznie musimy ograniczyć nieuczciwą konkurencję, będącą następstwem tego, że agencje często wystawiają oceny uczestnikom rynku, choć równocześnie przyjmują od nich zamówienia. Uważam, że Komisja powinna uważnie przeanalizować inne sposoby określania ryzyka kredytowego. Niezmiernie ważne jest, by Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych mógł skutecznie korzystać ze swoich uprawnień i był upoważniony do przeprowadzania niezapowiedzianych dochodzeń i kontroli na miejscu. Podobnie ważne jest, by urząd ten w ramach wypełniania swoich obowiązków nadzorczych szanował prawo do obrony osób objętych postępowaniem i gwarantował im możliwość złożenia wyjaśnień. Popieram również skierowany do Komisji apel, wzywający do przeprowadzenia dokładnej analizy kosztów i zalet, a także możliwych modeli zarządzania całkowicie niezależną Europejską Fundacją Oceny Kredytowej, która miałaby prawo wystawiać trzy typy ratingów.

 
  
MPphoto
 
 

  Miguel Portas (GUE/NGL), na piśmie (PT) Choć przedmiotowe sprawozdanie ma swoje zalety, to jednak jego autor nie był w stanie zaproponować stworzenia publicznej, niezależnej Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej. Wprost przeciwnie – sprawozdanie to jest wieloznaczne i zezwala na stworzenie z publicznych pieniędzy nowej agencji prywatnej. Nie wspomina się w nim również o usunięciu długu państwowego z klasyfikacji prowadzonej przez agencje, podczas gdy to jest najważniejsze rozwiązanie, które można wprowadzić, by zwalczać spekulację wymierzoną przeciw euro. Autor sprawozdania powinien był również zaproponować, aby Komisja zbadała, czy Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych nie mógłby wcześniej zatwierdzać wszystkich strukturyzowanych produktów finansowych. Z tych powodów głosuję przeciw przyjęciu sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Fiorello Provera (EFD), na piśmie(IT) Dzięki omawianemu sprawozdaniu możemy w końcu wyrazić, jak bardzo zależy nam na poprawieniu działania agencji ratingowych, co możemy osiągnąć, zwiększając ich przejrzystość, uczciwość, odpowiedzialność, niezależność i wiarygodność. Choć przyznaję, że agencje pełnią ważną funkcję, ponieważ dostarczają informacji i zwiększają płynność rynków, to dziś wydaje się oczywiste, że podmioty rynku gospodarczego za bardzo polegały na ich ocenach i że ich działania przyczyniły się do powstania obecnego kryzysu finansowego. Za bardzo polegamy na zewnętrznych agencjach ratingowych, a w tej branży mamy do czynienia z oligopolem. Dlatego też popieram pomysł utworzenia niezależnej Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej, której zadaniem będzie tworzenie ratingów sektora publicznego, firm i strukturyzowanych instrumentów finansowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie (PT) Niedawny kryzys finansowy udowodnił nam, że istnieje potrzeba stworzenia regulacji dotyczących agencji ratingowych. Dzięki ostatnim wydarzeniom mogliśmy dostrzec błędy, które popełniają, i ponownie przemyśleć ich status jako instytucji certyfikujących firmy, sektor publiczny i strukturyzowane instrumenty finansowe. Jest już dość jasne, że same w sobie agencje odgrywają ważną rolę jako pośrednicy zmniejszający nierównomierny dostęp do informacji, który jest problemem niektórych inwestorów. Z drugiej jednak strony zauważono, że na ratingach agencji za bardzo się polega, co z pewnością przyczyniło się do zwiększenia skali kryzysu finansowego. Z tej przyczyny musimy stworzyć nowy model regulacyjny, który zmniejszy zależność od ocen agencji. Możliwe rozwiązania zakładają: ograniczenie zależności Europejskiego Banku Centralnego od danych pochodzących od zewnętrznych agencji, zwiększenie kompetencji organów regulacyjnych i nadzorczych, podjęcie debaty w sprawie utworzenia Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej, zwiększenie dostępu inwestorów do informacji, dzięki czemu agencje stracą część wpływów, a także na przykład zaostrzenie przepisów dotyczących odpowiedzialności cywilnej.

 
  
MPphoto
 
 

  Crescenzio Rivellini (PPE), na piśmie (IT) Chcę pogratulować Panu Posłowi Klinzowi wspaniałego sprawozdania. Wzywam agencje ratingowe do dokładniejszego ujawnienia metod, na podstawie których tworzą ratingi długu państwowego; zwracam się też do przedstawicieli tej branży z prośbą o wyjaśnienie stosowanych metodologii i powodów, dla których ratingi odbiegają od prognoz głównych międzynarodowych instytucji finansowych. Kontrowersje budzi również kwestia stworzenia organizacji, która – będąc wyrazem powszechnego przekonana, że agencje wywierają zbyt duży wpływ na nasz rynek – miałaby stanowić na szczeblu europejskim przeciwwagę dla trzech największych agencji ratingowych. Dlatego też wzywam Komisję do uważnego przeanalizowania możliwości stworzenia zupełnie niezależnej fundacji ratingowej, której należałoby zapewnić kapitał zalążkowy na co najwyżej pięć lat działalności.

Musimy wreszcie sprawdzić, w jaki sposób możemy zmusić agencje do przyjęcia odpowiedzialności cywilnej za publikowane ratingi. Wobec tego proszę Komisję o przedstawienie rozwiązań, dzięki którym na mocy prawa cywilnego państw członkowskich agencje ratingowe będą mogły być pociągane do odpowiedzialności.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Głosuję za. Ratingi mają kilka przydatnych zastosowań. Pozwalają one na gromadzenie informacji o jakości kredytu poszczególnych emitentów na światowym rynku, gdzie pomiędzy inwestorami i emitentami występuje brak równowagi posiadanych informacji; dzięki temu emitenci mogą wejść na światowe i narodowe rynki, zmniejsza się koszt informacji, poszerza się baza inwestorów, co powoduje zwiększenie płynności rynków i pomaga ustalić ceny. Jednakże ramy prawne rozwijały się w ten sposób, że agencje z pośredników informacji stały się de facto regulacyjnymi organami koncesjonowania. Kryzys finansowy uwypuklił trzy główne wady występujące w tej branży: brak konkurencji, wpisaną w ramy prawne nadmierną zależność od zewnętrznych ratingów, a także brak odpowiedzialności prawnej agencji.

 
  
MPphoto
 
 

  Licia Ronzulli (PPE), na piśmie(IT) Głównym celem przyjętej dziś rezolucji jest uniezależnienie systemu finansowego od zewnętrznych ratingów – i to w możliwie najkrótszym czasie. Wpływ, jaki zewnętrzne ratingi mają na zachowanie rynków, jest szczególnie istotny w przypadku obniżania klasyfikacji aktywa z klasy inwestycyjnej do klasy podwyższonego ryzyka. W warunkach dobrze działającego rynku i zdrowej konkurencji o jakości wystawianych przez agencję ocen świadczy jej reputacja. Ponieważ jednak mamy do czynienia z oligopolem, agencje mogą funkcjonować w ramach wzajemnych „gwarancji”.

 
  
MPphoto
 
 

  Nikolaos Salavrakos (EFD), na piśmie (EL) Zagłosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Klinza, ponieważ uważam, że zaproponowane przez niego rozwiązania problemów związanych z branżą agencji ratingowych są krokiem we właściwym kierunku. Usługi agencji mają niesamowicie wielki wpływ na rynki, a ich działania mogą mieć katastrofalne skutki dla państw i organizacji, które podlegają ratingom – byliśmy zresztą tego świadkami przy okazji ostatniego kryzysu finansowego. Musimy opracować dla tych usług jasne zasady; procedury wykorzystywane przy tworzeniu ratingów powinny być ujawniane, a agencje muszą ponosić odpowiedzialność prawną. Państwa, inne organizacje i wszelkiego rodzaju służby nie mogą być zdane na łaskę decyzji agencji ratingowych, które je oceniają. Trzy największe agencje tworzą klasyfikacje 95 % wszystkich operacji gospodarczych – mamy tu do czynienia z monopolem i z wszystkimi jego złymi konsekwencjami. Apelujemy o zwiększenie przejrzystości, ograniczenie nielegalnych działań, przyjęcie odpowiedzialności oraz ocenę agencji przez niezależne organy, które w ten sposób zagwarantują ich bezstronność i ścisłe przestrzeganie przepisów prawa.

 
  
MPphoto
 
 

  Antolin Sanchez Presedo (S&D), na piśmie(ES) Poparłem przyjęcie sprawozdania pana posła Klinza, licząc na przyspieszenie prac nad reformą agencji ratingowych. Na mocy pierwszej inicjatywy ustawodawczej objęto agencje kontrolą i nadzorem, na mocy drugiej wyznaczono zakres uprawnień kontrolnych Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych, w tej natomiast opowiedziano się za zmniejszeniem wpisanej w prawo zależności od zewnętrznych ratingów, zmianą struktury branży w celu zwiększenia konkurencji i wprowadzeniem lepszych modeli biznesowych, które byłyby zgodne z kryteriami przyjętymi na Forum Stabilności Finansowej.

W tekście końcowym znalazły się moje poprawki. Chciałem dzięki nim wzmocnić kompetencje organów nadzoru, dać równe szanse graczom na wszystkich światowych rynkach, zwiększyć konkurencję poprzez ograniczenie zjawiska kupowania ratingów, a także stworzyć standardowe procedury rozpowszechniania danych. W sprawie długu państwowego opowiadałem się za tym, aby agencje ratingowe w swoich działaniach unikały procykliczności i brały pod uwagę prognozy stworzone przez główne międzynarodowe instytucje finansowe. Zwróciłem się również do Komisji z prośbą o przedstawienie propozycji zreformowania systemu płatności i wprowadzenia większej odpowiedzialności prawnej za wykroczenia.

Na koniec chcę dodać, że z radością przyjmuję to, iż w przedmiotowym sprawozdaniu rozpatruje się kwestię ustanowienia niezależnej europejskiej agencji ratingowej, a także możliwość stworzenia europejskiej fundacji.

 
  
MPphoto
 
 

  Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, którego autor zwraca uwagę na brak odpowiedzialności prawnej, konkurencji i przejrzystości w branży agencji ratingowych, w szczególności w związku z oceną długu państwowego. Zarówno na szczeblu UE, jak i na szczeblu światowym musimy jeszcze wiele zrobić, by zagwarantować, że lekkomyślne działania nie zagrożą bezpieczeństwu finansowemu UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Teixeira (PPE), na piśmie (PT) Agencje ratingowe to pośrednicy w obrocie informacjami, których działania sprzyjają płynności i przejrzystości rynku poprzez zmniejszenie nierównego dostępu do informacji na rynkach kapitałowych, ułatwienie wejścia na światowe rynki, zmniejszenie kosztów informacji i wykorzystywanie potencjału wierzycieli i inwestorów.

Z agencjami tymi wiążą się jednak pewne problemy, dotyczące przede wszystkim małej konkurencyjności branży, jej oligopolistycznej struktury, zbytniego zaufania do niej, a także braku przejrzystości czy odpowiedzialności prawnej. Dziś te kwestie stają się coraz ważniejsze także dla tych państw członkowskich, których trudne położenie ekonomiczne i finansowe powoduje, że ratingi należących do nich instytucji są niestałe i cyklicznie się zmieniają.

Choć nie możemy zaprzeczyć znaczeniu agencji ratingowych, w przyszłości warto ograniczyć ich rolę. Z tego względu zagłosowałem za przyjęciem sprawozdania zgłoszonego przez Parlament i wzywającego Komisję do określenia skutków, kosztów, korzyści i potencjalnej struktury zarządu Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej, która byłaby uprawniona do wystawiania różnych ratingów, w tym ratingów sektora publicznego, przedsiębiorstw i instrumentów finansowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Derek Vaughan (S&D), na piśmie – Pod wpływem przedmiotowego sprawozdania tego lata wprowadzony zostanie ściślejszy nadzór Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych nad agencjami ratingowymi, dzięki któremu zyskamy cenne narzędzie, pozwalające zagwarantować, by spotykane w przeszłości leseferystyczne podejście do pożyczania nie miało racji bytu w dobie kryzysu finansowego. Agencje ratingowe zarabiały na opłatach, jakie pobierały od instytucji finansowych za klasyfikowanie ich produktów, a także za późniejszy nimi obrót. Ze względu na występujący tu konflikt agencje chętnie wystawiały wysokie oceny złożonym instrumentom finansowym, co z kolei powodowało, że inwestorzy beztrosko je kupowali. Agencje doradzały również firmom, w jaki sposób przedstawiać produkty wysokiego ryzyka jako produkty niezagrożone – ich zwodnicze działania oznaczały, że produkty te były bardziej niebezpieczne, niż wynikało to z ich klasyfikacji, przez co naraziły inwestorów – w tym walijskich emerytów – na ogromne straty.

 
  
MPphoto
 
 

  Angelika Werthmann (NI), na piśmie (DE) Kryzys finansowy i gospodarczy pozwolił nam spojrzeć w krytycznym świetle na agencje ratingowe, a przede wszystkim na aktywną rolę, jaką odgrywają one w związku z przedłużającym się kryzysem, oraz na główne problemy tej branży, takie jak brak konkurencji, nadmierna zależność od zewnętrznych ratingów kredytowych i brak odpowiedzialności agencji za własne działania. Wobec tego sprawozdawca zaleca przeanalizować pomysł stworzenia autentycznie niezależnej europejskiej agencji ratingowej i stwierdza, że Europejska Fundacja Oceny Kredytowej musi utrzymywać się samodzielnie. Ze względu na daleko idące konsekwencje ratingów, nie można całkowicie unikać tego sektora. Dlatego też zagłosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Iva Zanicchi (PPE), na piśmie (IT) Finansowy kryzys ostatnich lat uwypuklił trzy główne problemy występujące w sektorze ratingów: brak konkurencji, wpisaną w ramy prawne nadmierną zależność od zewnętrznych ratingów oraz brak odpowiedzialności agencji za klasyfikacje, które tworzą. Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Klinza, ponieważ uważam, że pomysł utworzenia w pełni niezależnej niepublicznej Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej brzmi rozsądnie i zachęcająco.

 
  
  

Sprawozdanie: Richard Falbr (A7-0172/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Głosuję za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ uważam, że musimy koniecznie stawić czoła przypadkom nieprzestrzegania międzynarodowych przepisów socjalnych zarówno w Europie, jak i poza nią; są to formy dumpingu socjalnego i środowiskowego szkodzącego europejskim przedsiębiorstwom i pracownikom. Należy mieć nadzieję, że to sprawozdanie przyczyni się do wzmocnienia twardego jądra norm pracy zawartych w przepisach Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP).

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie (LT) w głosowaniu poparłam przedmiotową rezolucję w sprawie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej promującej standardy pracy, standardy socjalne i odpowiedzialność społeczną przedsiębiorstw europejskich. Należy podkreślić, że zewnętrzny wymiar polityki społecznej obejmuje działania i inicjatywy UE, których celem jest promowanie standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. Obejmuje on zapewnienie mężczyznom i kobietom rzeczywistego dostępu do godnej i efektywnej pracy w warunkach wolności, sprawiedliwości, bezpieczeństwa i poszanowania godności ludzkiej. Międzynarodowe standardy pracy powinny przede wszystkim gwarantować ludziom rozwój osobisty. Pracownicy nie są towarem, którego cena podlega negocjacji. Praca stanowi część naszego codziennego życia i ma decydujące znaczenie dla godności, dobrobytu i rozwoju jednostki. UE ma dobrą reputację, jeżeli chodzi o dialog międzynarodowy dotyczący kwestii socjalnych. W tej dziedzinie UE jest uważana za wrażliwego i godnego zaufania partnera. Należy to wykorzystać w celu osiągnięcia bardziej ambitnych celów określonych przez UE. Jednym z nich jest wypracowanie spójnego, zintegrowanego i profesjonalnego podejścia UE do kwestii zewnętrznego wymiaru polityki społecznej. Kluczową rolę odgrywa tu koordynacja w ramach struktur Parlamentu Europejskiego, jak również z Komisją Europejską i niedawno powołaną Europejską Służbą Działań Zewnętrznych.

 
  
MPphoto
 
 

  Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie (RO) Zewnętrzny wymiar polityki społecznej obejmuje działania i inicjatywy Unii Europejskiej, których celem jest promowanie standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. Ochrona praw gospodarczych i socjalnych jest obowiązkiem wszystkich państw członkowskich wynikającym z Powszechnej deklaracji praw człowieka Narodów Zjednoczonych.

Dlatego postawa wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej musi jasno odzwierciedlać zasady europejskiego modelu społecznego, kiedy w grę wchodzą sprawy społeczne i współpraca między państwami członkowskimi. Chciałabym podkreślić, że europejski model społeczny oferuje równe szanse w edukacji, szkoleniu i na rynku pracy, a także równy dostęp do usług socjalnych, stanowiące główne filary sukcesu gospodarczego.

Dlatego zachęcam państwa członkowskie do promowania wolności zrzeszenia się i rokowań zbiorowych, eliminowania pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowania dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacji pracy dzieci.

W głosowaniu poparłam wniosek w sprawie rezolucji, która opowiada się za poszanowaniem godności, dobrobytem i rozwojem każdej osoby, które to wartości powinny być głównym celem rozwoju gospodarczego.

 
  
MPphoto
 
 

  Pino Arlacchi (S&D), na piśmie – Sprawozdanie w sprawie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej dotyczy priorytetowego zadania polityki społecznej UE. Wzywa ono do wzmocnienia podstawowych standardów pracy zawartych w konwencjach MOP, w tym wolności zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowania pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowania dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacji pracy dzieci. W głosowaniu poparłem przedmiotowe sprawozdanie, ponieważ wzywa ono także do zmiany zarządzania zarówno w skali globalnej, jak i w UE, aby skuteczniej wdrożyć prawa pracowników i wymogi dotyczące warunków ich pracy.

 
  
MPphoto
 
 

  Sophie Auconie (PPE), na piśmie (FR) Poparłam sprawozdanie naszego kolegi, pana posła Falbra, ponieważ uważam, że Unia powinna promować najwyższe standardy pracy i standardy socjalne w państwach trzecich, aby zachować wiarygodność w handlu międzynarodowym i dążyć do silniejszych powiązań z głównymi partnerami handlowymi. Sprawozdawca zaleca rozwijanie zrównoważonych relacji z organizacjami pozarządowymi i z organizacjami międzynarodowymi, aby ułatwić ratyfikację konwencji. Aby UE mogła prowadzić negocjacje z krajami niebędącymi jej członkami, kraje te muszą przestrzegać standardów pracy ustanowionych na skalę międzynarodową.

 
  
MPphoto
 
 

  Liam Aylward (ALDE), na piśmie (GA) Według najnowszych szacunków Międzynarodowej Organizacji Pracy 115 milionów dzieci wykonuje obecnie niebezpieczną pracę – stanowiącą jedną z najgorszych form pracy dzieci – która stwarza zagrożenie dla ich życia i zdrowia. Ponieważ zbliża się Światowy Dzień Sprzeciwu Wobec Pracy Dzieci, który obchodzimy 12 czerwca, w głosowaniu poparłem to ważne i aktualne sprawozdanie, które zawiera apel do stron umów o wolnym handlu, aby zobowiązały się – zgodnie z Deklaracją MOP dotyczącą podstawowych zasad i praw w pracy – do likwidacji wszelkich form pracy przymusowej i faktycznego zniesienia pracy dzieci..

Dyskutując o umowach handlowych, nie można ignorować pracy dzieci i zorganizowanych form naruszania praw człowieka, a UE musi zająć zdecydowane stanowisko na rzecz promowania polityki społecznej, standardów pracy i standardów socjalnych w negocjacjach handlowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Zewnętrzny wymiar polityki społecznej obejmuje działania i inicjatywy UE, których celem jest promowanie standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. UE postawiła sobie za cel nie tylko przyjęcie roli lidera w zakresie społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw (CSR), ale również promowanie społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw w swojej polityce zewnętrznej. Nieprzestrzeganie podstawowych norm społecznych jest formą społecznego i środowiskowego dumpingu szkodzącego europejskim przedsiębiorstwom i pracownikom. Zgadzam się, że niezbędne jest wzmocnienie roli właściwych instytucji międzynarodowych, takich jak: Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP), Światowa Organizacja Handlu (WTO), Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) oraz Organizacja Narodów Zjednoczonych, a także zacieśnienie ich współpracy w celu opracowania, wprowadzenia w życie i promowania podstawowych międzynarodowych norm społecznych.

 
  
MPphoto
 
 

  Regina Bastos (PPE), na piśmie (PT) Nasz zglobalizowany świat, w którym kraje powiązane są gospodarczymi, społecznymi, kulturalnymi i politycznymi relacjami, jest niezaprzeczalną rzeczywistością, Jednak w sferze stosunków handlowych między Unią Europejską a państwami trzecimi występują w dalszym ciągu głębokie różnice, jeśli chodzi o systemy ochrony socjalnej, a także warunki pracy. Unia Europejska, jako partner handlowy i ważny partner w negocjacjach na szczeblu światowym, powinna przyczyniać się do promowania wyższych standardów pracy i standardów socjalnych w państwach trzecich. Dlatego w głosowaniu poparłam przedmiotowe sprawozdanie, w którym podkreśla się bardzo ważną rolę, jaką UE może odgrywać w odniesieniu do praw człowieka, zwłaszcza za pośrednictwem prawa do godnego miejsca pracy.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie (FR) Sprawozdanie w sprawie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej i promowania standardów socjalnych, które właśnie przyjęliśmy, postuluje stworzenie jednolitego wzorca „klauzuli społecznej”, którą można by umieścić we wszystkich dwustronnych umowach handlowych. Inicjatywa ta stanowi faktycznie krok we właściwym kierunku. Odnotowując, że umowy o wolnym handlu wciąż na ogół w niewielkim stopniu uwzględniają standardy socjalne, w sprawozdaniu wymienia się wiele możliwości zmiany tej sytuacji, między innymi stosowanie klauzuli społecznej i przestrzeganie konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) – niezależnie od tego, czy zostały już one ratyfikowane przez wszystkie państwa członkowskie – a także zacieśnienie współpracy z państwami trzecimi i państwami członkowskimi. Innym interesującym aspektem sprawozdania jest rozwinięcie pojęcia odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw. Chociaż obecnie pojęcie to wydaje się użyteczne, opiera się ono w dalszym ciągu na dobrowolnej inicjatywie, a zatem jest w nim jeszcze dużo do poprawienia. A może oprócz rozszerzenia zakresu tego pojęcia na kilka obszarów i włączenia tego wymiaru do naszej polityki handlowej pewnego dnia należałoby nadać tej koncepcji moc wiążącą? Zamiast jedynie wysyłać sygnał polityczny, uczynilibyśmy rzeczywisty krok w kierunku realizacji celów naszej polityki społecznej.

 
  
MPphoto
 
 

  Sergio Berlato (PPE), na piśmie (IT) Zewnętrzny wymiar polityki społecznej obejmuje inicjatywy Unii Europejskiej na rzecz promowania standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. Ustanawiając standardy pracy, Unia Europejska wspiera możliwość zdobycia przez obywateli zatrudnienia w warunkach zapewniających wolność, równość, bezpieczeństwo i godność. Biorąc pod uwagę obecne procesy globalizacji w gospodarce światowej, należy stwierdzić, że międzynarodowe standardy pracy stanowią fundament, na którym należy budować społeczny i ekonomiczny rozwój danego kraju. Chiny, Indie i inne gospodarki wschodzące stają się coraz ważniejszymi podmiotami w dziedzinie inwestycji zagranicznych. Ze zjawiskiem tym związane jest jednak ryzyko, że kraje te – a w szczególności przedsiębiorstwa z tych krajów – będą eksportować niższe standardy pracy niż obowiązujące w Unii Europejskiej. Dlatego uważam, że Unia Europejska powinna zachować czujność wobec krajów, które pragną zawierać z nami umowy handlowe.

Małe i średnie przedsiębiorstwa w Europie przodują w praktycznym wdrażaniu standardów socjalnych. Jestem zdania, że ważne znaczenie ma posiadanie jasnej i jednoznacznej definicji odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw, która wyeliminuje obecną paletę różnych interpretacji, a jednocześnie pozwoli określić sposoby kontrolowania, czy te obowiązki są wypełniane.

 
  
MPphoto
 
 

  Mara Bizzotto (EFD), na piśmie (IT) Zdecydowałam się głosować za przyjęciem sprawozdania pana Falbra, w którym z jednej strony uwypukla się strategiczną wagę społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw jako narzędzia motywacyjnego służącego stymulowaniu rozwoju firm, a z drugiej strony podkreśla się, że zagadnienie to można traktować jedynie w kategoriach dobrowolnej inicjatywy. W zupełności zgadzam się z krytycznym podejściem pana posła Falbra, kiedy wyraża on dezaprobatę dla obłudnego zachowania Unii Europejskiej, która promuje model społeczny sprzyjający prawom socjalnym, a jednocześnie zawiera umowy handlowe z krajami, gdzie tych praw się nie respektuje lub nie zapewnia ochrony pracownikom.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie (LT) W głosowaniu poparłam niniejsze sprawozdanie, ponieważ wciąż jeszcze zdarzają się przypadki niewłaściwego lub jedynie częściowego wdrożenia konwencji i porozumień Międzynarodowej Organizacji Pracy, jak również dochodzi do naruszeń zasad społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw. Międzynarodowe standardy pracy powinny przede wszystkim gwarantować prawa pracownicze, ponieważ praca stanowi część naszego codziennego życia i ma zasadnicze znaczenie dla godności, dobrobytu i rozwoju jednostki. Tak jak standardy socjalne tak i społeczna odpowiedzialność przedsiębiorstw powinna przyczyniać się do trwałego rozwoju, przy czym przedsiębiorstwa nie powinny unikać dialogu ze swoimi pracownikami i muszą taktować ich z szacunkiem, a także promować przyzwoite relacje w odniesieniu do zatrudnienia, wspierać partycypację pracowników poprzez konsultacje, informowanie i rokowania zbiorowe, rozwijanie umiejętności zawodowych i uczenie się przez całe życie, przestrzeganie standardów bezpieczeństwa w miejscach pracy, promowanie równości kobiet i mężczyzn, tworzenie odpowiednich warunków umożliwiających partnerom społecznym antycypowanie zmian i zarządzanie zmianami, które miały miejsce na rynku pracy, co dotyczy również restrukturyzacji, poprawę jakości pracy oraz integrację i ochronę najsłabszych grup pracowników, takich jak osoby młode, starsze, niepełnosprawne i migranci. Unia Europejska powinna zatem w dalszym ciągu stosować sankcje i środki zachęty w kontekście umów bilateralnych i regionalnych, co pozwoli na skuteczne egzekwowanie zapisów dotyczących zagadnień społecznych w umowach zawieranych z UE. Ponadto jest bardzo ważne, aby same rządy nie zrzucały z siebie odpowiedzialności za utrzymanie europejskiego modelu społecznego, bo wówczas pojawi się groźba prywatyzacji prawa pracy oraz systemów i usług zabezpieczenia społecznego.

 
  
MPphoto
 
 

  Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie (RO) Zewnętrzny wymiar polityki społecznej obejmuje działania i inicjatywy UE, których celem jest promowanie standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. Choć w strategii lizbońskiej i strategii UE 2020 kładzie się nacisk na politykę społeczną na niespotykaną dotąd skalę, to jednak konkurencyjność i czynniki gospodarcze są wciąż ważniejsze od kwestii socjalnych. Najważniejsze standardy pracy zawarto w ośmiu konwencjach MOP, które skupiają się na wolności zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowaniu pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowaniu dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz na likwidacji pracy dzieci.

Aby UE mogła prowadzić negocjacje z krajami niebędącymi jej członkami, kraje to muszą przestrzegać wspomnianych wyżej zasad. Jest to warunek, bez spełnienia którego negocjacje z państwami trzecimi są niemożliwe. Polityka handlowa nie może ignorować nieprzestrzegania praw pracowniczych, wobec czego rozwój społeczeństwa może postępować jedynie po usunięciu tych przeszkód.

UE ma dobrą reputację, jeżeli chodzi o dialog międzynarodowy dotyczący kwestii socjalnych. W tej dziedzinie UE jest uważana za wrażliwego i godnego zaufania partnera. Należy to wykorzystać w celu osiągnięcia bardziej ambitnych celów określonych przez UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Zuzana Brzobohatá (S&D), na piśmie (CS) Sprawozdanie dotyczy przede wszystkim zagadnienia, które ma ogromne znaczenie w dzisiejszym świecie. Jest to kwestia praw pracowniczych. Tak zwany dumping społeczny stanowi poważne zagrożenie dla pracowników, ponieważ w fundamentalny sposób podważa ich prawa. Międzynarodowe przedsiębiorstwa są głównymi podmiotami w procesie wdrażania standardów socjalnych. Dlatego też ważna jest jasna i jednoznaczna definicja społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw, która pozwoli ograniczyć obecną różnorodność interpretacji, a także określić minimalne wymogi w kontekście społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw i sposobu monitorowania ich spełniania. Wiele firm wchodzi do regionów wyłącznie dla przejściowych korzyści finansowych, głównie z powodu taniej siły roboczej. Przedsiębiorstwa na ogół unikają budowania długookresowych powiązań z danym regionem, a zatem przyjęcia wspólnej społecznej odpowiedzialności za ten region. W sprawozdaniu wzywa się do wzmocnienia podstawowych standardów pracy zawartych w konwencjach Międzynarodowej Organizacji Pracy, między innymi wolności zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowania pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowania dyskryminacji w miejscu pracy oraz likwidacji pracy dzieci. Znajduje się w nim żądanie zmian w globalnym systemie zarządzania i w UE w celu zapewnienia lepszej ochrony dla praw pracowniczych i warunków zatrudnienia. W przedłożonym sprawozdaniu sprawozdawcy z powodzeniem bronią jednoznacznego wymiaru społecznego i w związku z tym w głosowaniu poparłam to sprawozdanie.

 
  
MPphoto
 
 

  John Bufton (EFD), na piśmie – Głosowałem przeciwko wprowadzeniu w życie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej promującego standardy pracy, standardy socjalne i odpowiedzialność społeczną przedsiębiorstw europejskich. Postąpiłem tak dlatego, że moim zdaniem UE powinna powstrzymać się od narzucania prerogatyw socjalnych państwom trzecim, niezależnie od tego, w jakim stopniu słuszne lub korzystne mogą się one wydawać. Chociaż doceniam znaczenie propagowania humanitarnych metod traktowania siły roboczej, polityka społeczna UE spowodowała już zamęt w wielu instytucjach w Wielkiej Brytanii i nie należy rozszerzać jej zasięgu. Zajmując się polityką społeczną, należy zapewnić pewien poziom elastyczności i swobody, a polityka narzucająca tylko jedno uniwersalne rozwiązanie może przynieść skutek przeciwny do zamierzonego, kiedy realizowana będzie na szczeblu krajowym. Z tej przyczyny UE w ogóle nie powinna dążyć do uzyskania kompetencji w zakresie polityki społecznej.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Popieram działania i inicjatywy UE, których celem jest promowanie standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. W obecnym kontekście globalizacji standardy te dają gwarancję takiego wzrostu światowej gospodarki, który przyniesie korzyści wszystkim. Dlatego popieram uzależnienie negocjacji państw trzecich z UE od warunków opartych na poszanowaniu wartości społecznych i ludzkiej godności. To taka Unia pozwoli nam wykorzystywać z powodzeniem politykę zagraniczną do poprawy sytuacji na świecie.

 
  
MPphoto
 
 

  Mário David (PPE), na piśmie (PT) Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP) odgrywa kluczową rolę w systemie międzynarodowym, przyczyniając się do budowy konsensusu w odniesieniu do standardów pracy. Znaczna część tego ważnego dorobku prawnego została uznana przez wszystkie państwa członkowskie UE. Utrzymują się różnice pod względem prawa pracy między krajami rozwiniętymi a rozwijającymi się. W mojej ocenie UE powinna koniecznie doprowadzić do pogodzenia tych standardów ze standardami państw trzecich, zwłaszcza u najważniejszych partnerów handlowych, w celu zachowania minimalnego poziomu równości w handlu międzynarodowym. W tym sprawozdaniu uznaje się to przekonanie i przedstawia pewne strategie, dzięki którym kraje te zaczną stosować takie same zasady w zakresie stosunków pracy jak UE. Ustanowienie godziwych standardów w zakresie warunków pracy stanowi niezbędną przesłankę trwałego i zrównoważonego rozwoju i przyczyni się do osiągnięcia milenijnych celów rozwoju. W związku z tym uznaję dosyć istotny wkład niniejszego sprawozdania w rozwój systemu handlu międzynarodowego, który opiera się na bardzo odmiennych stosunkach pracy w różnych krajach/blokach handlowych. Powiedziałbym, że promowanie tej polityki odpowiedzialności za warunki pracy dowodzi dbałości i skrupulatności Europy oraz tego, że gotowa jest bronić wartości, w które wierzy.

 
  
MPphoto
 
 

  Luigi Ciriaco De Mita (PPE), na piśmie (IT) Jednym z podstawowych celów Unii Europejskiej jest powiązanie rozwoju człowieka i rozwoju społecznego z rozwojem gospodarczym. Zapewnienie równowagi tych dwóch czynników oznacza, że z jednej strony ludzie mogą wykonywać swoją pracę w zamian za stosowne wynagrodzenie, które jest zgodne z wymogami ludzkiej godności i profesjonalnej jakości, a z drugiej strony właściciele firm mogą rozwijać swoją działalność, kierując się zasadami rynkowymi, złagodzonymi jednak przez środowisko ludzkie, w którym działalność taka musi być prowadzona. Ta perspektywa – którą niektórzy nazywają społeczną gospodarką rynkową – stanowi w istocie nowy paradygmat, który wykracza poza teorię gospodarki dobrobytu i przywraca centralne miejsce człowiekowi. Taka zmiana paradygmatu siłą rzeczy wiąże się z konsekwentnym opowiadaniem się za polityką społeczną, a to polega na wspieraniu właściwych standardów i związanej z tym odpowiedzialności przedsiębiorstw. Oddziaływanie tego podejścia i takiej wizji nie może – i nie powinno – ograniczać się tylko do UE, ale musi znaleźć zastosowanie w działaniach zewnętrznych, zawsze, gdy będzie to możliwe, a zwłaszcza podczas negocjowania umów. Poszanowanie standardów Międzynarodowej Organizacji Pracy, zasad określonych w Europejskiej karcie społecznej i dialogu społecznego to jedynie niektóre z zagadnień, które mogą być omawiane przy takich okazjach. Wierzę, że przyjęte przez nas sprawozdanie zawiera mocne poparcie tych celów.

 
  
MPphoto
 
 

  Proinsias De Rossa (S&D), na piśmie – Zewnętrzny wymiar polityki społecznej obejmuje działania i inicjatywy UE, których celem jest promowanie standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. Obecnie nieprzestrzeganie podstawowych międzynarodowych norm społecznych zarówno w UE, jak i poza nią, jest formą społecznego i środowiskowego dumpingu szkodzącego europejskim przedsiębiorstwom, jak i pracownikom i obywatelom w UE i w innych krajach. W warunkach globalizacji przemysłu i usług międzynarodowe standardy pracy zapewniają podstawę w celu zagwarantowania, by wzrost w globalnej gospodarce przynosił korzyści wszystkim. W tym sprawozdaniu znajduje się żądanie zmian w ogólnoświatowym sprawowaniu rządów i w UE, które umożliwią pełniejszą realizację praw pracowniczych i wymogów dotyczących warunków pracy, a także wezwanie do wzmocnienia najważniejszych standardów pracy zawartych w ośmiu konwencjach MOP, skupiających się na wolności zrzeszania się i rokowaniach zbiorowych, eliminacji pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminacji dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz zniesienia pracy dzieci.

 
  
MPphoto
 
 

  Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie (FR) Zewnętrzny wymiar polityki społecznej ma na celu promowanie standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE oraz zwalczanie dumpingu społecznego, który jest niejednokrotnie skutkiem globalizacji lub handlu międzynarodowego. Unia nie może już dalej bezczynnie tolerować dumpingu, jeżeli chodzi o dobrobyt, zdrowie i środowisko, jest bowiem odpowiedzialna za zbyt wiele przypadków przenoszenia produkcji poza Europę. Komisja nie może dalej uznawać śmiesznie niskich kosztów pracy i haniebnych warunków pracy za „naturalną przewagę konkurencyjną”. Nalegam, by w tej kwestii Komisja zrewidowała swoją doktrynę.

 
  
MPphoto
 
 

  Christine De Veyrac (PPE), na piśmie (FR) W głosowaniu poparłam sprawozdanie pana posła Falbra, ponieważ – wobec niedawnego umniejszenia roli Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) – uważam, że powinniśmy pamiętać o znaczeniu poszanowania praw socjalnych pracowników na świecie. Unia Europejska powinna odgrywać wiodącą rolę na arenie światowej w działaniach na rzecz zmuszenia innych krajów do przestrzegania międzynarodowych norm prawa pracy; dzięki temu można będzie ograniczyć szalony pęd do dumpingu społecznego. Ważne jest, by wszystkie podmioty europejskie brały udział w realizacji tej polityki, czy będą to rządy zawierające międzynarodowe umowy czy europejskie przedsiębiorstwa, które rozszerzają swoją działalność na państwa trzecie.

 
  
MPphoto
 
 

  Anne Delvaux (PPE), na piśmie (FR) Zewnętrzny wymiar polityki społecznej ma na celu promowanie podstawowych standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE, aby osiągnąć milenijne cele rozwoju określone przez Organizację Narodów Zjednoczonych oraz by zagwarantować ochronę pracowników dzięki przestrzeganiu międzynarodowych standardów pracy. W tej dziedzinie UE z pewnością nie pozostaje w tyle i dlatego powinna móc wykorzystać swoją wiarygodność i „dobrą reputację” w tej sprawie do zbudowania sojuszy społecznych ze swoimi najważniejszymi partnerami handlowymi i promowania tych sojuszy na forum Światowej Organizacji Handlu (WTO) i Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP). Zanim pozwolimy państwom trzecim zasiąść przy tym samym stole negocjacyjnym z EU, powinniśmy domagać się, by uznały one takie same najważniejsze międzynarodowe standardy pracy.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Zagraniczny wymiar polityki europejskiej nie ogranicza się tylko do zawierania umów lub pomocy zagranicznej. Jest on czymś więcej. Obejmuje w szczególności przekazywanie wartości europejskich państwom trzecim, nie tylko jeżeli chodzi o demokratyzację i większe poszanowanie praw podstawowych, ale także poprzez promowanie aktywnej polityki na rzecz ochrony środowiska, praw kobiet i dzieci oraz standardów pracy, w których respektuje się ludzką godność i umożliwia rozwój osobisty jednostki. To samo można powiedzieć o promowaniu norm społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw w państwach trzecich.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) To sprawozdanie pana posła Falbra dotyczy zewnętrznego wymiaru polityki społecznej promującej standardy pracy, standardy socjalne i odpowiedzialność społeczną przedsiębiorstw europejskich. Unia Europejska jest obrońcą praw socjalnych pracowników, których poszanowanie jest niezbędnym warunkiem podejmowania negocjacji z państwami trzecimi. Pomimo ośmiu konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP), według danych samej MOP ponad połowa pracowników nie ma praw socjalnych, zwłaszcza imigranci, kobiety i dzieci. Promowanie godności osobistej i poszanowania praw socjalnych we wszystkich państwach członkowskich leży w interesie UE. W tym celu należy stworzyć mechanizm, który pozwoli ustalić, kto nie zapewnia tych praw swoim pracownikom, i takie podmioty trzeba karać. Z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie i głosuję za jego przyjęciem. W sprawozdaniu przedstawiono argumenty przemawiające za znaczeniem wartości w zglobalizowanym świecie, który w coraz większym stopniu zdominowany jest przez gospodarkę, za uznawaniem godności osobistej; wyraża się w nim sprzeciw wobec wyzysku jednostek, promuje się dobrobyt i zintegrowany rozwój osobisty oraz wzywa się UE do przestrzegania standardów MOP.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) Jest to kolejny przykład sformułowania słusznych obaw i wyrażenia krytyki, która niestety nie sięga sedna sprawy i z tej przyczyny nie będzie miała zasadniczego znaczenia.

W sprawozdaniu Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) z 2010 roku, dotyczącym zabezpieczenia społecznego, stwierdza się, że ponad 50 % pracowników nie ma zapewnionej ochrony socjalnej. To w tym kontekście Unia Europejska realizuje politykę handlową opartą na zagorzałej obronie wolnego handlu, który jest rezultatem negocjowania i zawierania niezliczonych umów dwustronnych i regionalnych. Umowy te, nie zachęcające w żadnym stopniu do „społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw”, która w praktyce nie istnieje, w rzeczywistości chronią jedynie zyski dużych przedsiębiorstw i instytucji finansowych, nie przywiązuje się w nich odpowiedniej wagi do prawa pracy, znaczenia rokowań zbiorowych i wolności zrzeszania się pracowników, skutecznego eliminowania dyskryminacji w zakresie zatrudnienia, eliminowania pracy przymusowej, niepewnej i słabo opłacanej pracy, czy pracy dzieci.

Jest to tylko przykład ilustrujący pewien aspekt przedmiotowego sprawozdania, którym można by i należałoby się zająć bardziej obszernie. Należało wskazać na odpowiedzialność Komisji Europejskiej i zażądać od niej, by zapewniła spójność pomiędzy polityką a działaniami, a także zrealizowała wiele działań skutecznie promujących standardy socjalne i pracy.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie (PT) To sprawozdanie zawiera pewne pozytywne aspekty: potępienie permanentnego braku poszanowania praw pracowniczych i godziwej pracy ze strony przedsiębiorstw wielonarodowych, a także wskazanie na potrzebę horyzontalnej integracji polityki społecznej w całej polityce zewnętrznej Unii Europejskiej, między innymi w zakresie tzw. społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw (CSR).

Jednakże te pozytywne aspekty osłabia brak postulatu wdrożenia alternatywnej polityki, która skutecznie zobligowałaby przedsiębiorstwa do przyjęcia społecznej odpowiedzialności.

W związku z tym wyrażamy ubolewanie z powodu odrzucenia postulatu dotyczącego usunięcia punktu 31 – „podkreśla, że na szczeblu UE nie powinno się przyjmować żadnej dyrektywy regulującej odpowiedzialność społeczną przedsiębiorstw ani wprowadzającej ją w życie”.

Parlament powinien nie tylko „zwracać się” lub „zachęcać” Komisję do zajęcia stanowiska, ale zażądać stworzenia ram prawnych dla CSR, określających minimalne standardy promujące poszanowanie najważniejszych standardów pracy zalecanych przez Międzynarodową Organizację Pracy (MOP) do wprowadzenia w przedsiębiorstwach międzynarodowych i w samej Unii Europejskiej, a także włączyć klauzule dotyczące godziwych miejsc pracy i klauzule socjalne do wszelkich dwustronnych umów handlowych negocjowanych przez Unię Europejską oraz w ramach samej Światowej Organizacji Handlu (WTO). Z tych wszystkich powodów w głosowaniu opowiedzieliśmy się przeciwko temu sprawozdaniu.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie (SK) Zewnętrzny wymiar polityki społecznej jest jednym z kluczowych priorytetów grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim. Konieczne jest wzmocnienie norm w dziedzinie zatrudnienia, takich jak wolność zrzeszenia się i rokowań zbiorowych, eliminowanie pracy przymusowej i obowiązkowej, jak też dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacja pracy dzieci. Założeniem i celem międzynarodowych standardów w dziedzinie zatrudnienia powinno być zatem ukierunkowanie rozwoju gospodarczego na poprawę warunków życia i godności ludzkiej, a nie jedynie na określanie warunków pracy i praw pracowniczych.

 
  
MPphoto
 
 

  Bruno Gollnisch (NI), na piśmie (FR) Globalizacja prowadzi jedynie do konfrontacji pomiędzy pracownikami wszystkich krajów w nieuczciwej konkurencji, czy to poprzez przenoszenie produkcji, migracje osób poszukujących pracy, czy też poprzez osławiony Mode 4 Układu ogólnego handlu usługami. Problem w tym, że Unia Europejska produkuje bardzo dużo pięknych słów na ten temat, ale nigdy nie wprowadza ich w życie. Czy kiedykolwiek podjęliśmy praktyczne i konkretne działania, natknąwszy się na sytuacje niedopuszczalnego wyzysku? Czy sytuacje takie kiedykolwiek uniemożliwiły podpisanie umów handlowych z jakimś krajem? Nigdy. Udając bowiem, że troszczymy się o zagranicznych pracowników, wykluczamy z tego pracowników europejskich. Sprawozdawca – który zgadza się z tym punktem widzenia – wskazuje, że zdaniem organów międzynarodowych „nie powinno się wykorzystywać standardów pracy do celów protekcjonizmu handlowego”! A więc, dla jakich zasad, jakich wartości, jakich względów można zakwestionować władzę rynku? Mówicie dużo o społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw, a te przecież jedynie postępują zgodnie z regułami, które sami ustanowiliście. Kiedy wreszcie zajmiemy się tutaj kwestią bardzo poważnej społecznej odpowiedzialności decydentów UE?

 
  
MPphoto
 
 

  Catherine Grèze (Verts/ALE), na piśmie(FR) Cieszę się bardzo, że opinia Komisji Rozwoju, której byłam sprawozdawcą, została włączona do tego sprawozdania. W tej chwili odbywa się 100. sesja Międzynarodowej Konferencji Pracy, a wszyscy wiemy, że obecne przepisy są nieskuteczne.

W sytuacji globalnego kryzysu przekazanie przez UE silnego sygnału, który wzywa do nowej ery sprawiedliwości społecznej, ma kluczowe znaczenie. Propozycje zawarte w sprawozdaniu pana posła Falbra umożliwiłyby nam wykonanie rzeczywistych kroków w tym kierunku. Możemy tylko ubolewać nad polityką podwójnych standardów, jeżeli chodzi o wdrożenie praw socjalnych. Aby standardy socjalne były faktycznie stosowane, potrzebne są nam mechanizmy wykonawcze (obejmujące zachęty i kary). Do wszystkich umów handlowych UE należy włączyć klauzulę socjalną, która będzie prawnie wiążąca. Chcę wyrazić również moją dezaprobatę w związku z tym, że w ustępie 31 sprawozdanie podkreśla się, że nie należy przyjmować żadnej dyrektywy, która egzekwowałaby poszanowanie dla społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw. Zdecydowanie zwracam uwagę, że istnieje potrzeba zapewnienia większej sprawiedliwości społecznej i zagwarantowania, by prawa pracownicze były respektowane na całym świecie, zwłaszcza w kontekście naszych relacji z krajami rozwijającymi się.

 
  
MPphoto
 
 

  Nathalie Griesbeck (ALDE), na piśmie (FR) Kryzysowi gospodarczemu i finansowemu, który szaleje obecnie w Europie, a także w innych częściach świata, towarzyszy poważny kryzys społeczny. W tej trudnej sytuacji na Unii Europejskiej i jej przedsiębiorstwach spoczywa istotna społeczna odpowiedzialność za utrzymywane przez siebie relacje z państwami trzecimi. Z tej przyczyny oddając swój głos, pragnęłam podkreślić potrzebę dopilnowania przez Unię Europejską, by standardy socjalne i prawa pracownicze były przestrzegane przy okazji podpisywania umów z tymi państwami. Unia Europejska musi zapewnić – za pośrednictwem wartości, które chroni – że standardy regulujące prawo pracy są promowane i upowszechniane na całym świecie. Europa ma obowiązek służyć za wzór. Dlatego głosowałam za przyjęciem postanowień, w których kładzie się nacisk na odpowiedzialność społeczną przedsiębiorstw.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Z zadowoleniem przyjąłem ten dokument, ponieważ UE pod koniec ubiegłego stulecia zmodyfikowała swoją strategię w zakresie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej, zmieniając podejście z twardego na miękkie, czyli przestała się koncentrować na związku między standardami socjalnymi a umowami handlowymi i zaczęła zwracać baczniejszą uwagę na współpracę międzynarodową i dialog. UE korzysta z różnych rodzajów instrumentów w celu realizacji polityki społecznej w krajach niebędących jej członkami. Dzielą się one na instrumenty twarde, miękkie i finansowe. Stosowanie tych instrumentów dowodzi, że wobec swoich partnerów handlowych UE ma oczekiwania dotyczące pewnych form zachowań. Niemniej jednak główną przeszkodą jest praktyczne wdrażanie tych instrumentów i ich stosowanie w krajach partnerskich. Dlatego też UE musi poświęcić więcej uwagi kwestii ich wdrażania i wprowadzania w życie, zwłaszcza jeśli chodzi o konwencje Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) i zasady społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw. Przeszkodą jest tu często porządek prawny danego kraju. Jednakże pewną rolę odgrywają również takie czynniki jak słaba wola polityczna i presja ekonomiczna. Kolejnym ważnym czynnikiem jest nieznajomość prawa przez pracowników.

 
  
MPphoto
 
 

  Cătălin Sorin Ivan (S&D), na piśmie – Według przedmiotowego sprawozdania UE cechuje wyjątkowe połączenie dynamiki gospodarczej i modelu społecznego. Zapewnia ona równe szanse w edukacji, szkoleniu i na rynku pracy, a także równy dostęp do usług socjalnych. W sprawozdaniu podkreśla się, że istnieje potrzeba wdrożenia programów na rzecz godnej pracy, które odzwierciedlają krajowe potrzeby i priorytety w dziedzinie zatrudnienia i polityki społecznej oraz opierają się na porozumieniu pomiędzy pracodawcami, pracownikami i stroną rządową. Ten aspekt jest bardzo istotny w obecnej sytuacji. Są to niektóre z powodów, dla których popieram to sprawozdanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie(PL) Ludzie są najważniejsi. Dlatego tak istotne jest promowanie norm zatrudnienia oraz norm socjalnych. Dobrym przykładem są mieszkańcy obszarów wiejskich, a zwłaszcza kobiety oraz młodzi ludzie. To mężczyźni są w przeważającej mierze właścicielami gospodarstw wiejskich. Uważam, że należy wspierać kobiety, aby te proporcje wyrównały się. Moim zdaniem istotne jest również wsparcie młodych rolników, którzy przejmują gospodarkę po rodzicach. Jeżeli chodzi o młodzież, to należy poprawić jakość kształcenia na wsi oraz zapewnić młodym ludziom dostęp do nauki oraz rozwoju osobistego również poza wsią. Następnym ważnym zagadnieniem jest społeczna odpowiedzialność przedsiębiorstw.

Oznacza to, że firmy, z własnej inicjatywy i niezależnie od uregulowań prawnych, w swojej codziennej aktywności podejmują działania na rzecz społeczeństwa i środowiska. Przedsiębiorstwa nie są już tylko nastawione na zysk. Zaczynają odznaczać się coraz większą wrażliwością na sprawy społeczne oraz na zagadnienia ochrony środowiska.

 
  
MPphoto
 
 

  Martin Kastler (PPE), na piśmie (DE) W głosowaniu poparłem to sprawozdanie, uważam bowiem, że firmy ponoszą społeczną odpowiedzialność wobec swoich pracowników i klientów, środowiska i ogółu społeczeństwa. W słowniku języka niemieckiego znalazł się nowy termin: społeczna odpowiedzialność przedsiębiorstw (CSR). Jest to kwestia dobrowolna – i taką powinna pozostać. Na naszych globalnych rynkach CSR wymaga dużo więcej niż tylko złożenia darowizny na rzecz miejscowego klubu piłki nożnej. Firmy, które działają w społecznie odpowiedzialny sposób przyczyniają się do kształtowania polityki zagranicznej i polityki na rzecz rozwoju.

Są one ambasadorami Europy na świecie, reprezentując standardy socjalne Europy na całym świecie. Powinniśmy wspierać CSR, a nie ją regulować. W tym przypadku Europa powinna pełnić rolę moderatora, a nie regulatora. Trzeba przyjąć tę zasadę, jeżeli Komisja Europejska ma podejść do tej sprawy poważnie i podjąć ten temat jeszcze raz: nie potrzebujemy nadmiernej regulacji. Stanowisko to uwypukliliśmy w tym sprawozdaniu.

 
  
MPphoto
 
 

  Jan Kozłowski (PPE), na piśmie(PL) Uznając raport pana Falbra za dobry, chciałbym wyjaśnić, dlaczego zdecydowałem się głosować za jego przyjęciem. Promocja wysokich standardów pracy, standardów socjalnych i odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw stanowi bardzo duże wyzwanie dla zewnętrznego wymiaru polityki społecznej. Jednym z problemów, na który zwrócił uwagę sprawozdawca, jest niedostateczna sprawność organów administracyjnych odpowiedzialnych za politykę zatrudnienia. Trwała i konstruktywna współpraca, zarówno Unii Europejskiej jako całości, jak i poszczególnych państw członkowskich, z krajami trzecimi może posłużyć jako źródło dobrych praktyk w dziedzinie budowania odpowiedniej zdolności administracyjnej. Uważam, że dobre rezultaty przynosi także współdziałanie na poziomie regionalnym i lokalnym oraz współpraca przedsiębiorstw. Doskonałym przykładem przynoszącego pozytywne efekty partnerstwa, wspierania i wymiany doświadczeń jest współpraca polskich regionów z krajami obszaru Partnerstwa Wschodniego na przestrzeni ostatnich kilku lat.

 
  
MPphoto
 
 

  Agnès Le Brun (PPE), na piśmie (FR) W głosowaniu poparłam rezolucję w sprawie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej Unii Europejskiej. Unia Europejska jest postrzegana na całym świecie jako miejsce przyciągające migrację i jako atrakcyjny partner, w znacznym stopniu ze względu na wyjątkowe połączenie dynamiki gospodarczej i modelu społecznego. UE powinna promować ten model w swoich relacjach z innymi krajami poprzez spójne działania obejmujące dwa wymiary: wewnętrzny i zewnętrzny. W tym tekście podkreśla się w szczególności potrzebę promowania społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw. Taka odpowiedzialność zobowiązuje przedsiębiorstwa handlowe do uwzględniania wymiaru społecznego i środowiskowego. W rezolucji zwraca się uwagę, że taka promocja nie powinna mieć charakteru wiążącego, ale powinna być efektem dobrowolnych relacji z różnymi grupami interesariuszy. Celem rezolucji jest także włączenie praw pracowniczych, których obrona należy do zadań Międzynarodowej Organizacji Pracy, do negocjacji międzynarodowych, jak również promowanie takiego zarządzania gospodarką na szczeblu światowym, w którym uwzględnia się wspomniane kryteria.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Z zadowoleniem przyjmuję to sprawozdanie. Najważniejsze standardy pracy zawarto w ośmiu konwencjach MOP, które skupiają się na wolności zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowaniu pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowaniu dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacji pracy dzieci. Z konwencji tych, jak i ze sprawozdania Światowej Komisji ds. Społecznego Wymiaru Globalizacji jasno wynika, że należy przestać skupiać się jedynie na rynkach i poświęcić więcej uwagi szeroko pojętym interesom obywateli, tzn. ochronie praw pracowniczych i przepisom prawa pracy. Aby UE mogła prowadzić negocjacje z krajami niebędącymi członkami UE, muszą one przestrzegać wspomnianych wyżej zasad. Jest to warunek, bez spełnienia którego negocjacje z państwami niebędącymi członkami UE są niemożliwe. W polityce handlowej nie moża ignorować nieprzestrzegania praw pracowniczych, wobec czego dalszy rozwój społeczeństwa może postępować jedynie po usunięciu tych przeszkód. Ustanawiając standardy pracy, UE wspiera możliwość zdobycia przez kobiety i mężczyzn przyzwoitego i produktywnego zatrudnienia w warunkach zapewniających wolność, równość, bezpieczeństwo i godność. Ze względu na trwający obecnie proces globalizacji międzynarodowe standardy pracy gwarantują wszystkim korzyści wynikające z rozwoju gospodarki światowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Jiří Maštálka (GUE/NGL), na piśmie (CS) Cel i znaczna część treści sprawozdania pana Falbra są moim zdaniem bardzo pozytywne. Uważam także, że skupienie uwagi na zatrudnieniu i przyzwoitych warunkach pracy stanowi kluczowy element trwałego rozwoju, nie tylko w krajach UE. Podobnie jak sprawozdawca ubolewam, że nie ma jednej definicji „klauzuli społecznej”, którą można by wykorzystać nie w bilateralnych umowach handlowych, ale przy tworzeniu godnych warunków pracy dla pracowników. Modele społeczne niektórych państw europejskich mogłyby także posłużyć za dobry wzór dla krajów rozwijających się. Podzielam również opinię w sprawie wspólnej walki na rzecz likwidacji pracy dzieci.

Pomimo powyższego, wstrzymałem się od głosu, ponieważ nie da się wdrożyć postulatów społecznych w bilateralnych umowach handlowych przy braku jednoznacznej definicji poszanowania praw człowieka. Nie można używać tego kryterium jako argumentu przeciwko podpisywaniu umów.

 
  
MPphoto
 
 

  Barbara Matera (PPE), na piśmie(IT) „Raz zbudzona żądza nowości, która już od dawna wstrząsa społeczeństwami, musiała w końcu swą chęć zmian przenieść z dziedziny polityki na sąsiednie pole gospodarstwa społecznego”. Są to słowa ukochanego papieża, Jana Pawła II, który w swojej encyklice zatytułowanej „Centesimus Annusprzywołał na nowo tematy podjęte przez jego poprzednika, Leona XIII, w encyklice „Rerum Novarum”. Uczynił to w celu dokonania analizy i rozwinięcia „kwestii” społecznej, którą dzisiaj rozwiązać można, tak samo jak w 1991 roku, jedynie poprzez odwołanie do doktryny chrześcijańskiej, a więc poprzez uznanie absolutnie nieograniczonej godności osoby ludzkiej i pracownika.

W głosowaniu poparłam sprawozdanie pana posła Falbra, ponieważ koncentruje się ono na znaczeniu ochrony praw człowieka oraz na tym, że europejski model społeczny stanowi ważny punkt wyjścia, między innymi w odniesieniu do zewnętrznych stosunków Unii. Społeczna odpowiedzialność musi przyczyniać się do realizacji tego celu, a Unia Europejska – pracując za pośrednictwem Parlamentu – powinna przywrócić i wzmacniać te zasady w każdym swoim działaniu, przede wszystkim w relacjach z krajami niebędącymi członkami UE, których obywatelom odmawia się podstawowych praw. Jako wiceprzewodnicząca Komisji Praw Kobiet i Równości Płci czuję się zobowiązana podkreślić, jak istotna jest współpraca wszystkich, również osób spoza UE, na rzecz eliminowania dyskryminacji ze względu na płeć i przemocy ze względu na płeć po to, aby przywrócić kobietom społeczną godność i dać impuls do ich aktywnego wkładu zarówno w gospodarkę lokalną, jak i ponadnarodową.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie (PT) Globalizacja gospodarki i przenoszenie produkcji przez przedsiębiorstwa europejskie zrodziło obawy związane z zewnętrznym wymiarem polityki społecznej. Wymiar ten obejmuje działania i inicjatywy UE, których celem jest promowanie standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. Najważniejsze standardy pracy zawarto w ośmiu konwencjach Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP), które skupiają się na wolności zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowaniu pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowaniu dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacji pracy dzieci. Aby UE mogła prowadzić negocjacje z krajami niebędącymi jej członkami, muszą one przestrzegać wspomnianych wyżej zasad. Jest to warunek, bez spełnienia którego negocjacje z państwami niebędącymi członkami UE są niemożliwe. W polityce handlowej nie można ignorować nieprzestrzegania praw pracowniczych, a rozwój społeczeństwa może postępować jedynie po usunięciu tych przeszkód. Przy pomocy międzynarodowych standardów pracy należy zadbać, by najważniejszym celem rozwoju gospodarczego pozostała poprawa życia jednostki i wzmocnienie ludzkiej godności, a nie określanie warunków i praw w sferze pracy.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Wymiar zewnętrzny polityki społecznej stanowi kluczowy priorytet dla naszej grupy i dla mnie. Niedawno przyjęliśmy rezolucję dotyczącą przyszłej konwencji w sprawie pracowników domowych, która ma być przyjęta w czerwcu 2011 roku. W ujęciu bardziej ogólnym w tym sprawozdaniu wzywa się do ugruntowania podstawowych standardów pracy zawartych w konwencjach MOP, między innymi wolności zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowania pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowania dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacji pracy dzieci. Grupa S&D domaga się zmian w globalnym zarządzaniu i w UE w celu skuteczniejszego wdrożenia praw pracowniczych i warunków pracy. Obecnie nieprzestrzeganie zarówno w UE, jak i poza nią podstawowych międzynarodowych norm społecznych jest formą społecznego i środowiskowego dumpingu szkodzącego europejskim przedsiębiorstwom i pracownikom. W głosowaniu poparłem to sprawozdanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie (DE) Popieram zasady określone w tym sprawozdaniu. Niemniej jednak chciałbym zwrócić uwagę, że te wzniosłe cele trudno będzie zrealizować w praktyce, jeśli w ogóle będzie to możliwe. Mamy już niezliczone umowy handlowe, w których nie stawia się żadnych wymagań, jeżeli chodzi o przestrzeganie standardów socjalnych. Dopóki istnieć będzie taka oczywista rozbieżność, przedmiotowe sprawozdanie będzie miało z konieczności ograniczoną skuteczność i sens. W sprawozdaniu wzywa się państwa członkowskie do wdrożenia podstawowych standardów pracy w odniesieniu do przedsiębiorstw w ich własnych krajach. Czy nie powinno to także obejmować firm poza Europą? Wydaje mi się też, że choć w sprawozdaniu utrzymuje się, że prowadzi się walkę z ujemnymi skutkami globalizacji, to jednak w ostatecznym rozrachunku tego celu nie da się osiągnąć bez środków, o których mowa tutaj. Z tej przyczyny wstrzymałem się od głosu.

 
  
MPphoto
 
 

  Franz Obermayr (NI), na piśmie (DE) W tym sprawozdaniu Unia Europejska postawiła przed sobą bardzo ambitne cele oparte na dobrze przemyślanych zasadach. Państwa członkowskie wzywa się do wdrożenia podstawowych standardów pracy wobec przedsiębiorstw działających w ich własnych krajach. Niestety wezwanie to nie obejmuje w chwili obecnej firm działających poza Europą. Chociaż popieram zasady, na których oparte jest to sprawozdanie, nie uważam, by jego wnioski były całkowicie słuszne i dlatego wstrzymałem się od głosu.

 
  
MPphoto
 
 

  Wojciech Michał Olejniczak (S&D), na piśmie(PL)

Szanowni Państwo! Zewnętrzna polityka społeczna Unii Europejskiej, jako że kierowana jest do państw niebędących jej członkami, powinna być przede wszystkim spójna, pragmatyczna i jednolita. Polityka społeczna, zarówno w wymiarze wewnętrznym, jak i zewnętrznym, powinna promować standardy pracy, a także standardy socjalne, co jest jednym z najważniejszych celów Unii.

Z związku z tym wszystkie państwa członkowskie, które zawierają umowy z państwami trzecimi, powinny swoją postawą odzwierciedlać europejski model społeczny. Należy wymagać od państw niebędących członkami UE poszanowania prawa do zrzeszania się, działań na rzecz zapobiegania dyskryminacji ze względu na płeć czy wiek. Bardzo istotną kwestią jest likwidacja pracy dzieci, jak również prawo do podnoszenia kwalifikacji zawodowych przez obywateli. W kontekście współpracy na rzecz rozwoju Unia Europejska ma wystarczające środki, aby stworzyć wystarczające struktury w zakresie edukacji czy szkoleń zawodowych. Bardzo ważną kwestią jest to, żeby Komisja Europejska, która negocjuje umowy partnerskie, podczas rozmów dostosowywała się do poziomu i realiów danego państwa. Parlament Europejski, którego kompetencje wzrosły po wejściu Traktatu z Lizbony, powinien aktywnie współpracować z europejskimi i międzynarodowymi związkami zawodowymi w celu poprawy sytuacji społecznej.

 
  
MPphoto
 
 

  Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie (EL) W głosowaniu poparłem sprawozdanie w sprawie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej promującej standardy pracy, standardy socjalne i odpowiedzialność społeczną przedsiębiorstw europejskich. Naszym celem jest promowanie standardów pracy, standardów socjalnych i odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw europejskich poza EU. Ten cel jest uzasadniony; mam jednak pewne wątpliwości co do tego, czy uda się nam go osiągnąć. Wspólne standardy socjalne, na które się powołujemy, są zagrożone i coraz bardziej widać zamiary promowania innych standardów socjalnych i pracy w samej UE. Standardy, które stosujemy w moim kraju, w Grecji, gdzie stopa bezrobocia wśród 25-latków wynosi 36,1 %, i w Hiszpanii, gdzie ta stopa wynosi 43 %, są bardzo odmienne od obowiązujących w silnych gospodarkach europejskich. W przedmiotowym sprawozdaniu przypomina się nam, że jeśli UE pragnie stać się światowym liderem w dziedzinie polityki społecznej, powinna zagwarantować spójność polityki społecznej realizowanej w jej państwach członkowskich.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) W głosowaniu poparłam to sprawozdanie w sprawie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej promującej standardy pracy, standardy socjalne i odpowiedzialność społeczną przedsiębiorstw europejskich. Choć w strategii lizbońskiej i strategii UE 2020 kładzie się nacisk na politykę społeczną na niespotykaną dotąd skalę, to jednak konkurencyjność i czynniki gospodarcze wciąż są ważniejsze od kwestii socjalnych. Trzeba koniecznie bronić naszych standardów socjalnych zawartych w ośmiu konwencjach MOP, które skupiają się na swobodzie zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowaniu pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowaniu dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacji pracy dzieci. Należy położyć nacisk na ochronę praw pracowniczych i przepisów prawa pracy. Aby UE mogła prowadzić negocjacje z krajami niebędącymi jej członkami, muszą one przestrzegać wspomnianych wyżej zasad. Jest to warunek podejmowania negocjacji z państwami niebędącymi członkami UE. W polityce handlowej nie może ignorować nieprzestrzegania praw pracowniczych, wobec czego rozwój społeczeństwa może postępować jedynie po usunięciu tych przeszkód.

 
  
MPphoto
 
 

  Aldo Patriciello (PPE), na piśmie (IT) Choć zewnętrzny wymiar polityki społecznej Unii Europejskiej ma na celu promowanie standardów socjalnych w państwach trzecich, to jednak konkurencyjność i czynniki gospodarcze wciąż są ważniejsze od kwestii socjalnych. W chwili obecnej istnieje osiem konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP), które zostały ratyfikowane przez wszystkie państwa członkowskie UE. Powinny one stanowić fundament dla stworzenia międzynarodowych reguł przyjętych przez wszystkie państwa członkowskie.

Generalnie w dalszym ciągu istnieje potrzeba postawienia w centrum uwagi ludzi jako istot ludzkich, co można osiągnąć, chroniąc prawa pracowników i prawo do pracy. Na scenie międzynarodowej zasadnicza rola przypada MOP, która opracowuje, promuje i urzeczywistnia te standardy. Wkład w trwały rozwój powinny także wnosić przedsiębiorstwa poprzez tworzenie dobrych warunków dla pracowników, jednak to systemy ochrony socjalnej odróżniają w dalszym ciągu kraje rozwinięte od rozwijających się. Wobec powyższego, a także w celu zapewnienia szerszej promocji standardów pracy, standardów socjalnych tak w państwach członkowskich UE, jak i w krajach niebędących jej członkami, oraz większego poszanowania podstawowych międzynarodowych standardów pracy, głosuję za przyjęciem tego wniosku.

 
  
MPphoto
 
 

  Rovana Plumb (S&D), na piśmie(RO) Najważniejsze standardy pracy, zawarte w ośmiu konwencjach MOP, skupiają się na wolności zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowaniu pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowaniu dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacji pracy dzieci.

W związku z tym należy zwrócić większą uwagę na ochronę praw pracowniczych i przepisy prawa pracy. Znacznej poprawy wymaga status prawny i społeczny kobiet, aby zapobiec ich dyskryminacji i w celu wykorzystania ich potencjału na rzecz rozwoju gospodarczego i społecznego. Wzywam Komisję i państwa członkowskie do wprowadzenia w życie prawa do niedyskryminacji, co oznacza uznanie prawa do pracy i do równego traktowania bez względu na płeć, pochodzenie etniczne, wiek i niepełnosprawność, za kluczową zasadę w walce z ubóstwem.

Wzywam Komisję i państwa członkowskie do podjęcia współpracy z państwami partnerskimi w celu położenia większego nacisku na zwalczanie pracy dzieci z zamiarem stworzenia w to miejsce godnych miejsc pracy dla dorosłych i umożliwienia dzieciom uzyskania odpowiedniego wykształcenia Należy zrealizować wolność zrzeszania się w związki zawodowe i prawo do rokowań zbiorowych bez żadnych wyjątków w celu poprawy i ochrony godnych warunków pracy.

 
  
MPphoto
 
 

  Phil Prendergast (S&D), na piśmie – Promocja standardów pracy w ramach negocjacji UE z państwami trzecimi przynosi korzyści zarówno państwom członkowskim, jak i krajom trzecim. Promując wyższe standardy bezpieczeństwa i większe zarobki, UE przyczynia się do poprawy warunków życia pracowników. Nalegając na wyższe płace, UE zapewnia także rynki zbytu w państwach trzecich dla eksportu z UE. Jeśli pozwolimy na przywóz do Europy towarów z krajów, które nie zapewniają sprawiedliwej płacy, spowoduje to skuteczną eliminację z rynku przedsiębiorstw europejskich. Przedsiębiorstwom UE trudniej jest konkurować z państwami trzecimi, które nie przestrzegają takich samych standardów dotyczących bezpieczeństwa w miejscu pracy i gdzie pracownicy otrzymują dużo niższe płace. Niemniej jednak trzeba koniecznie dostrzec zagrożenia związane z podejściem opartym na zastosowaniu „prawa miękkiego” w odniesieniu do standardów pracy. Oprócz tego, że takie reguły nie są wiążące, a ich naruszenie nie pociąga za sobą żadnych sankcji, podejście takie grozi ograniczeniem tradycyjnych systemów nadzorczych na rzecz procedur nieformalnego monitoringu. Dlatego UE powinna być czujna i zapewnić przestrzeganie standardów, a jeśli nie będą one przestrzegane, powinna podjąć odpowiednie działania.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie (PT) W coraz bardziej zglobalizowanym świecie jest sprawą o zasadniczym znaczeniu, by UE wykorzystywała swoje międzynarodowe wpływy w celu zapewnienia ochrony prawa pracowników zgodnie z wzorcem, w którym respektuje się godność ludzką. W tym kontekście pojawia się wiele kwestii, takich jak wybór odpowiedniego instrumentu, przy pomocy którego UE mogłaby wywierać swój wpływ. Ponadto nie należy zapominać, jaką siłą może dysponować UE, kiedy rozmawia o wzajemnych stosunkach z państwem, które chce przystąpić do Unii lub jest beneficjentem programów pomocowych UE. I wreszcie, w sytuacji, kiedy istotna część gospodarki zależy od przedsiębiorstw wielonarodowych, podmioty takie powinny działać w społecznie odpowiedzialny sposób.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Jestem za przyjęciem sprawozdania. Zewnętrzny wymiar polityki społecznej obejmuje działania i inicjatywy UE, których celem jest promowanie standardów pracy, standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. Choć w strategii lizbońskiej położono nacisk na politykę społeczną na niespotykaną dotąd skalę, a w ramach strategii UE 2020 to podejście się nie zmieniło, to jednak konkurencyjność i czynniki gospodarcze wciąż są ważniejsze od kwestii socjalnych. Najważniejsze standardy pracy zawarto w ośmiu konwencjach MOP, które skupiają się na swobodzie zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowaniu pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowaniu dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacji pracy dzieci. Z konwencji tych, jak i ze sprawozdania Światowej Komisji ds. Społecznego Wymiaru Globalizacji jasno wynika, że należy przestać skupiać się jedynie na rynkach i poświęcić więcej uwagi szeroko pojętym interesom obywateli, tzn. ochronie praw pracowniczych i przepisom prawa pracy. Aby UE mogła prowadzić negocjacje z krajami niebędącymi jej członkami, muszą one przestrzegać wspomnianych wyżej zasad. Jest to warunek, bez spełnienia którego negocjacje z państwami niebędącym członkami UE są niemożliwe. W polityce handlowej nie można ignorować nieprzestrzegania praw pracowniczych, wobec czego rozwój społeczeństwa może postępować jedynie po usunięciu tych przeszkód.

 
  
MPphoto
 
 

  Licia Ronzulli (PPE), na piśmie (IT) Firma może powiedzieć o sobie, że wykazuje się społeczną odpowiedzialnością, jeżeli zobowiąże się do stworzenia solidnej struktury, w której można będzie uwzględniać nie tylko wyniki gospodarcze, ale także społeczne i środowiskowe efekty jej działań. Obecnie pytamy nie tylko o sposób, w jaki firmy osiągają swoje wyniki gospodarcze, ale także kogo przyjmują do pracy i jak traktują swój personel. Przedsiębiorstwo odpowiedzialne jest czynnym i świadomym uczestnikiem rzeczywistości społecznej, w której prowadzi swoją działalność, i traktuje swoje relacje ze wszystkimi zainteresowanymi stronami jako główne źródło swojego powodzenia. Przyjmując dzisiaj to sprawozdanie, Unia Europejska zobowiązała się odegrać wiodącą rolę na świecie w dziedzinie polityki społecznej poprzez promowanie swoich celów na skalę ogólnoświatową, przez co podkreśliła znaczenie roli przypisanej Parlamentowi w Traktacie z Lizbony.

 
  
MPphoto
 
 

  Oreste Rossi (EFD), na piśmie (IT) Popieram to sprawozdanie, sporządzone z inicjatywy własnej Parlamentu, ponieważ dotyczy ono promowania społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw jako dobrowolnego narzędzia motywacyjnego mającego sprzyjać rozwojowi przedsiębiorstw. Europejskie firmy są lokomotywą gospodarki Unii Europejskiej i dlatego Europa powinna być w większym stopniu zaangażowana w ochronę firm w EU, które niejednokrotnie zmuszone są konkurować z pozbawionymi skrupułów partnerami. Ponadto popieram stworzenie społecznie odpowiedzialnych przedsiębiorstw, które kierować się będą przede wszystkim zasadami socjalnej ochrony pracowników, ochrony konsumentów i przestrzegania przepisów dotyczących przejrzystości.

 
  
MPphoto
 
 

  Tokia Saïfi (PPE), na piśmie (FR) W głosowaniu poparłam tę rezolucję, ponieważ podkreśla się w niej decydującą rolę, jaką Unia Europejska pragnie i powinna odgrywać w odniesieniu do państw trzecich, zwłaszcza swoich partnerów handlowych. Nieprzestrzeganie podstawowych międzynarodowych norm społecznych jest formą społecznego i środowiskowego dumpingu szkodzącego europejskim przedsiębiorstwom i pracownikom. Jest to jedna z kwestii, na które chciałam położyć nacisk w opinii Komisji Handlu Międzynarodowego w tej sprawie, której byłam sprawozdawcą.

UE nie może jednak zrobić wszystkiego sama: musi ściślej współpracować z odpowiednimi organizacjami międzynarodowymi (MOP, WTO, OECD), w szczególności w zwalczaniu zjawiska wolnych obszarów celnych, jako że obszary takie są nie do pogodzenia z żadnymi przepisami socjalnymi.

Co więcej, jeśli społeczna odpowiedzialność przedsiębiorstw jest obecnie dobrze ugruntowana w Europie, przedsiębiorstwa europejskie, ich spółki zależne i ich podwykonawcy odgrywają zasadniczą rolę w promowaniu i rozpowszechnianiu standardów socjalnych i pracy na całym świecie, ze względu na ich wagę w handlu międzynarodowym. Komisja powinna je do tego zachęcać, w szczególności poprzez poszukiwanie i promowanie najlepszych praktyk.

 
  
MPphoto
 
 

  Nikolaos Salavrakos (EFD), na piśmie (EL) W głosowaniu poparłem sprawozdanie pana posła Falbra, ponieważ uważam, że należy silniej promować odpowiedzialność społeczną przedsiębiorstw w Europie, aby odpowiedzieć bezpośrednio na potrzebę obrony wspólnych wartości i zwiększenia solidarności i spójności pomiędzy Europejczykami. Odpowiedzialność społeczna przedsiębiorstw powinna stać się głównym elementem europejskiego modelu społecznego, w celu podniesienia innowacyjności i konkurencyjności, oraz czynnikiem przyczyniającym się do zwiększenia szans pracowników na zatrudnienie i do tworzenia miejsc pracy w chwili, kiedy stopy bezrobocia rosną dramatycznie, a młodzi Europejczycy, nasza trwała siła robocza, szukają dla siebie alternatyw poza granicami Europy.

 
  
MPphoto
 
 

  Søren Bo Søndergaard (GUE/NGL), na piśmie(DA) W głosowaniu poparłem sprawozdanie pana posła Falbra, w którym podejmuje się próbę promowania standardów pracy i standardów socjalnych w negocjacjach UE z państwami trzecimi. Przedmiotowe sprawozdanie opiera się na kilku konwencjach MOP i zawiera, sformułowane na ich podstawie postulaty, aby UE zapewniała ochronę praw pracowników i poszanowanie prawa pracy na przykład przy zawieraniu umów handlowych z państwami trzecimi. W sprawozdaniu proponuje się między innymi stworzenie ram prawnych dla określenia minimalnych wymogów w zakresie społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw oraz sprawniejsze monitorowanie spełniania takich wymogów. Jednocześnie w sprawozdaniu odrzuca się koncepcję stosowania w umowach handlowych procesów typu MODE4, które umożliwiają przedsiębiorstwom międzynarodowym sprowadzanie własnej siły roboczą, dzięki czemu omijają one socjalne i pracownicze uwarunkowania w krajach przyjmujących. Zupełnie niezależnie od tego, że stawia to importowaną siłę roboczą w gorszej sytuacji niż sytuacja siły roboczej kraju przyjmującego, zjawisko to przyczynia się do dumpingu społecznego. Obecnie UE uprawniona jest do zawierania umów handlowych z państwami trzecimi w imieniu wszystkich państw członkowskich Unii. Jestem temu przeciwny. Niemniej jednak dopóki tak będzie, trzeba także określać wymogi regulujące zakres treści takich umów handlowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Poparłam przedmiotowe sprawozdanie, które poprzedza komunikat w sprawie społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw (CSR). Z zadowoleniem przyjmuję także pracę wykonaną przez mego kolegę, pana posła Richarda Howitta, na etapie prac w komisji związanych z przygotowaniem sprawozdania, w którym promuje się pozytywny wkład społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw, który może ona mieć na szczeblu europejskim.

 
  
MPphoto
 
 

  Niki Tzavela (EFD), na piśmie (EL) Europa odgrywa podstawową rolę w zakresie globalnych procedur i ponosi istotną część odpowiedzialności za wypracowanie rezultatów, które przyczynią się do trwałych form rozwoju. Unia Europejska odgrywa czołową rolę w promowaniu polityki socjalnej na szczeblu światowym i wzywa kraje rozwijające się do poszanowania umów WTO. W sprawozdaniu pana posła Falbra znajduje się także wzmianka o znaczeniu społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw i przestrzegania tych wymogów przez przedsiębiorstwa w EU, ponieważ przyjęcie przez nie społecznej odpowiedzialności stanowi decydujący wkład w promowanie dobrobytu społecznego i ochrony środowiska, jak i w walkę z ubóstwem w krajach, w których prowadzą swoją działalność. Z tego powodu w głosowaniu poparłam przedmiotowe sprawozdanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Derek Vaughan (S&D), na piśmie – Strategia UE 2020 dowodzi, że polityka społeczna stanowi zasadniczy priorytet dla Europy. Trzeba jednak zrobić więcej w celu poprawy sytuacji w tym obszarze i z tego powodu poparłem to sprawozdanie. W sprawozdaniu wzywa się do eliminowania pracy przymusowej oraz likwidacji pracy dzieci, podkreśla się przy tym potrzebę zwrócenia większej uwagi na prawa pracownicze. Jeśli UE ma współpracować i handlować z państwami trzecimi, to muszą one przestrzegać podstawowych zasad takich, jak wspomniane wcześniej. Państwa członkowskie powinny także współpracować z krajami partnerskimi na rzecz ochrony szczególnie narażonych grup społecznych, zwalczania dyskryminacji ze względu na płeć, jak również dyskryminacji ze względu na pochodzenie etniczne, religię, wiek lub niepełnosprawność. Mam nadzieję, że Komisja przedstawi konkretne wnioski, które przyniosą poprawę standardów pracy i standardów socjalnych, jak i wnioski dotyczące promowania społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw w jej polityce zewnętrznej.

 
  
MPphoto
 
 

  Angelika Werthmann (NI), na piśmie (DE) Sprawozdawca skarży się, że ludzie nie są w dalszym ciągu w centrum zainteresowania polityki społecznej, a czynnik ludzki wciąż jeszcze odgrywa drugorzędną rolę wobec czynnika konkurencyjności. W sprawozdaniu stwierdza się, że UE cieszy się na świecie dobrą reputacją, jeśli chodzi o idealne powiązanie dynamiki gospodarczej z modelem społecznym, co rodzi też pewną odpowiedzialność. Nie można dalej zezwalać UE, by hołdowała podwójnej moralności, dlatego też w zupełności zgadzam się ze sprawozdawcą.

 
  
  

Sprawozdanie: Nadja Hirsch (A7-0082/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ kształcenie i szkolenie zawodowe powinno być dostępne i przystępne na wszystkich etapach życia pracowników, niezależnie od ich statusu na rynku pracy czy dochodu.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji w sprawie europejskiej współpracy w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego służącej wspieraniu strategii Europa 2020. Możliwość nauki i pracy w kontekście międzynarodowym to wstępny warunek udanego życia zawodowego w zglobalizowanym świecie gospodarki. Występuje coraz większe zapotrzebowanie na mobilnych, elastycznych pracowników z międzynarodowym doświadczeniem. Niezwłoczne działania są konieczne, zwłaszcza jeśli chodzi o młodych ludzi: bezrobocie wśród młodzieży to jedno z najpilniejszych wyzwań Europy. Państwa członkowskie muszą przyjąć ukierunkowane strategie polityczne na rzecz walki z ubóstwem, uwzględniając przy tym szczególne okoliczności i potrzeby krajowe. Zgadzam się z zawartym w rezolucji zapisem, mówiącym że cele określone w ramach strategii Europa 2020, do których zalicza się zmniejszenie do poziomu nieprzekraczającego 10 % odsetka uczniów przedwcześnie kończących edukację oraz umożliwienie 40 % młodych ludzi zdobycia wyższego wykształcenia, muszą być osiągane za pośrednictwem konkretnych, kreatywnych i skutecznych działań. Zważywszy na rosnące w związku ze zmianami demograficznymi zapotrzebowanie na kształcenie ustawiczne oraz konieczność uczenia się przez całe życie, pracownikom należy udostępnić instrument, przy pomocy którego sami mogliby określać i planować własne potrzeby w zakresie szkolenia. Ponadto osobom w różnych sytuacjach życiowych i w takim samym stopniu również szczególnym grupom osób należy stworzyć w ramach dostępu do kształcenia i szkolenia zawodowego rozszerzone, uproszczone i bardziej dostępne możliwości finansowania w ramach programu „Uczenie się przez całe życie”, jak również wdrażając program Erasmus skierowany do młodych przedsiębiorców. Musimy zapewnić europejskim pracownikom możliwość dostosowania się do wymogów gospodarki.

 
  
MPphoto
 
 

  Charalampos Angourakis (GUE/NGL), na piśmie (EL) W tym nikczemnym sprawozdaniu odzwierciedlono strategiczny cel UE, jakim jest czołowa pozycja w monopolistycznej konkurencji z innymi imperialistycznymi ośrodkami, przez dążenie do zaliczenia kształcenia do policzalnych celów strategii Europa 2020, którą trzeba „przekształcić” w cele krajowe. W ramach tego globalnego planu szczególną uwagę zwrócono na kształcenie techniczne i zawodowe, któremu przypisuje się rolę zaspokajania potrzeb możliwie najtańszej, pozbawionej praw obywatelskich siły roboczej, zasługującej na „rynek pracy” i „konkurencyjność”. Dlatego właśnie kształcenie i szkolenie muszą zaspokajać obecne i przyszłe potrzeby rynku. Trzeba pomóc urzeczywistnić wybory i plany kapitalistycznego przedsiębiorstwa, ułatwiając szanse na zatrudnienie i wejście na rynek pracy za sprawą praktyk zawodowych, mobilności w sektorach gospodarki oraz tak zwanej dostępności różnych poziomów kształcenia i szkolenia. Zapowiedzi dotyczące „równych szans” oraz „swobodnego wyboru” i spełnienia potrzeb młodych ludzi kamuflują dostosowanie do potrzeb kapitalistycznej gospodarki, równoznacznej z klasowymi barierami w obszarze kształcenia, dostosowanymi do średniowiecznych praktyk zawodowych, które propaguje się w „memorandach” oraz w strategii Europa 2020.

 
  
MPphoto
 
 

  Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie (RO) Kryzys gospodarczy całkowicie wywrócił rynek pracy w Unii Europejskiej do góry nogami. Nie ma dużego obszaru działalności gospodarczej, który nie doświadczyłby niszczących konsekwencji kryzysu, dotykających również obywateli odczuwających brak bezpieczeństwa zatrudnienia, bezrobocie oraz słabe warunki czy możliwości znalezienia nowej pracy. W tym kontekście kształcenie i szkolenie zawodowe stanowi nową szansę, nowy sposób przywrócenia życia europejskich obywateli do normalności. Bardzo niepokoi mnie wysoka stopa bezrobocia wśród młodych ludzi. Uważam, że za sprawą odpowiedniego wykształcenia i bieżących szkoleń wielu młodych ludzi w Europie zdoła znaleźć sobie dobrze płatną pracę, adekwatną do ich wyszkolenia zawodowego czy umiejętności nabytych w wyniku przekwalifikowania. Gratuluję sprawozdawczyni opracowania tej sprawy. Kończąc, chcę poinformować, że tak samo jak Nadja Hirsch, ja również uważam, iż spełnienie tych dążeń uwarunkowane jest wyraźnie ukierunkowanym na rezultaty kształceniem i szkoleniem zawodowym. Trzeba sobie wyznaczyć jeden cel na 2020 rok: każdy młody człowiek musi mieć pracę.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Antoniozzi (PPE), na piśmie (IT) Dane zawarte w sprawozdaniu pani poseł Hirsch są alarmujące: stopa bezrobocia wśród młodych ludzi wynosi obecnie 21 %, czyli dwa razy tyle ile średnia stopa bezrobocia na poziomie UE. W projekcie zawarto przydatne pomysły i z pewnością trzeba je postrzegać w pozytywnym świetle, chociaż moim zdaniem prawidłowa realizacja wyzwań procesu kopenhaskiego i strategii Europa 2020 wymaga odpowiednich środków finansowych, przykładowo z funduszy strukturalnych, a zwłaszcza z Europejskiego Funduszu Społecznego. Z żalem muszę też stwierdzić, że brakuje tu kompleksowego i wszechstronnego podejścia ze strony wszystkich państw członkowskich. Nie sądzę, byśmy zdołali zrealizować cele strategii Europa 2020 zwane „Programem na rzecz nowych umiejętności i zatrudnienia” bez skoordynowanej inicjatywy, integrującej z rynkiem pracy sektory szkolenia zawodowego, kwalifikacji zawodowych, uczenia się przez całe życie oraz praktycznej nauki zawodu.

 
  
MPphoto
 
 

  Sophie Auconie (PPE), na piśmie (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pani Hirsch, mającego na celu dokonanie porównań w ramach systemów kształcenia i między tymi systemami. W moim przekonaniu kształcenie trzeba lepiej dostosować do potrzeb rynku pracy, stymulując za jego pośrednictwem kreatywność, innowacje oraz przedsiębiorczość. Dlatego przedmiotowe sprawozdanie ukierunkowano na ułatwienie mobilności nauczycielom i uczniom oraz na uproszczenie procedur uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w innym kraju, co ma zasadnicze znaczenie.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Możliwość i umiejętność uczenia się i pracowania w międzynarodowym środowisku mają duże znaczenie dla pomyślnego życia zawodowego w zglobalizowanej gospodarce. Istnieje coraz większe zapotrzebowanie na pracowników mobilnych, elastycznych i mających międzynarodowe doświadczenie. W strategii Europa 2020 wymienia się aspekty mające kluczowe znaczenie dla rozwoju inteligentnego (wspieranie wiedzy, innowacji, kształcenia i społeczeństwa cyfrowego), zrównoważonego (produkcja zorientowana na poprawę efektywności wykorzystywania zasobów przy jednoczesnym zwiększeniu konkurencyjności) oraz sprzyjającego włączeniu społecznemu (zwiększenie stopy zatrudnienia, kwalifikacji i zwalczanie ubóstwa). W kwestii kształcenia i szkolenia zawodowego należy podjąć konkretne działania na szczeblu UE oraz w państwach członkowskich. Działania trzeba podjąć niezwłocznie, zwłaszcza w odniesieniu do bezrobocia wśród młodych ludzi. Podyktowane jest to nie tylko wyższą stopą bezrobocia wśród młodych ludzi niż wśród dorosłych, ale również tym, że młodzi ludzie nie tylko częściej niż osoby dorosłe pozostają bez pracy, lecz także częściej są zmuszeni do podejmowania niestabilnych, tymczasowych zajęć zapewniających niższą płacę i gorszy poziom zabezpieczenia społecznego. Zgadzam się z twierdzeniem, że w celu pełnej realizacji „Programu na rzecz nowych umiejętności i zatrudnienia”, będącego przewodnią inicjatywą strategii Europa 2020, instytucje UE – przy wsparciu wszystkich państw członkowskich – powinny zaangażować się w bardziej pragmatyczne, szeroko zakrojone i wszechstronne działania, które powinny koncentrować się na powiązaniu z rynkiem pracy obszarów takich jak kształcenie zawodowe, kwalifikacje zawodowe, uczenie się przez całe życie i nauka zawodu.

 
  
MPphoto
 
 

  Regina Bastos (PPE), na piśmie (PT) UE doświadcza poważnego kryzysu gospodarczego, finansowego i społecznego. Konsekwencje tego kryzysu są szczególnie odczuwalne w sferze zatrudnienia. W Unii Europejskiej jest aktualnie 22,82 miliona bezrobotnych. W najgorszej sytuacji są młodzi ludzie poniżej 25. roku życia, gdyż stopa bezrobocia w tej grupie wiekowej wynosi 21,3 %. Według szacunków do 2020 roku ma powstać 15,6 miliona nowych miejsc pracy dla pracowników wysoko wykwalifikowanych, ale z drugiej strony zniknie 12 milionów miejsc pracy dla osób posiadających niższe kwalifikacje lub nie posiadających ich wcale. Strategia Europa 2020 ma zapewnić reakcję na te nowe prognozy dotyczące sfery zawodowej.

W przedmiotowym sprawozdaniu podkreślono konieczność zacieśniania na szczeblu europejskim współpracy w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego w celu zwiększenia przejrzystości i ułatwienia porównania różnych systemów kształcenia. W sprawozdaniu uwydatniono również znaczenie transpozycji i wdrożenia europejskiego prawodawstwa w celu ułatwienia mobilności kadrze nauczycielskiej i uczniom oraz w celu uproszczenia procedur uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych za granicą. W związku z powyższym głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie (FR) Stopa bezrobocia wśród młodzieży wynosząca w Unii Europejskiej 25 % i blisko 21 % w moim ojczystym kraju stała się dla Europy poważnym problemem, gdyż młodzi ludzie pozbawieni pracy są zagrożeni wykluczeniem społecznym i ubóstwem. Odpowiedzialność UE za ten stan rzeczy jest marginalna. Wydaje się jednak, że jeżeli nie może ona zaproponować rozwiązań, to może dać coś do przemyślenia: wydaje mi się oczywiste, że kształcenie i szkolenie powinno być jednym z głównych priorytetów politycznych tak na dzień dzisiejszy, jak i jutrzejszy. W sprawozdaniu wzywa się państwa członkowskie do wymiany dobrych praktyk w zakresie systemów kształcenia i szkolenia zawodowego w połączeniu z doświadczeniem zawodowym, którą to współpracę należałoby rozszerzyć w wielu państwach członkowskich, zwłaszcza we Francji. Zalecenia te prawidłowo ukierunkowano na zwiększenie związków kształcenia i szkolenia z rynkiem pracy oraz na ograniczenie bezrobocia i wykluczenia społecznego, ale nie będą one wystarczające, jeżeli państwa członkowskie i Komisja nie podejmą dostatecznych wysiłków w czasie, gdy bezrobocie wśród młodzieży staje się poważnym problemem politycznym w wielu państwach członkowskich, zwłaszcza w moim kraju, czyli we Francji.

 
  
MPphoto
 
 

  Sergio Berlato (PPE), na piśmie (IT) Możliwość nauki i pracy w kontekście międzynarodowym to wstępny warunek udanego życia zawodowego w zglobalizowanym świecie gospodarki. Pomimo poważnego wpływu kryzysu gospodarczego na europejski rynek pracy, zmiany w sferze przemysłowej i technologicznej skutkują większym zapotrzebowaniem na pracowników o wysokim i średnim poziomie kwalifikacji. Jeśli chodzi o kształcenie i szkolenie zawodowe, wymienione w strategii Europa 2020 aspekty mające kluczowe znaczenie dla inteligentnego, zrównoważonego i sprzyjającego włączeniu społecznemu rozwoju trzeba urzeczywistnić w praktyce na szczeblu Unii Europejskiej. Aby zrealizować te cele, kształcenie i szkolenie zawodowe trzeba traktować na zasadzie długoterminowego wspólnego priorytetu politycznego, który można urzeczywistnić wyłącznie przy udziale i zaangażowaniu wszystkich zainteresowanych stron, instytucji UE oraz zaangażowanych podmiotów na szczeblu lokalnym i regionalnym.

W tym miejscu chciałbym podkreślić konieczność szybkiego podjęcia działań, zwłaszcza w odniesieniu do młodych ludzi: wzrost bezrobocia wśród młodzieży to w rzeczywistości jedno z najpilniejszych wyzwań Europy. Cele określone w strategii Europa 2020 – czyli ograniczenie odsetka osób przedwcześnie kończących naukę do wartości poniżej 10 % i zapewnienie wyższego wykształcenia 40 % młodych ludzi – trzeba realizować przy pomocy skutecznych i praktycznych środków.

 
  
MPphoto
 
 

  Adam Bielan (ECR), na piśmie(PL) W dobie Europy bez granic, edukacja, szczególnie w środowisku międzynarodowym jest podstawowym krokiem planowania życia zawodowego obywateli. Młodzi ludzie powinni umieć wykorzystywać możliwości zdobywania wiedzy i doświadczenia jakie niesie członkostwo ich kraju w Unii Europejskiej. Coraz większe zapotrzebowanie na mobilnych, wszechstronnie wykształconych pracowników, sprzyja takiemu stylowi życia. Wobec powyższego niepokojący pozostaje problem bezrobocia wśród młodych. Paląca staje się kwestia realizacji projektów nakierowanych na walkę z tym niebezpiecznym zjawiskiem. Każda inwestycja edukacyjna sprzyja zapewnieniu lepszej przyszłości młodych ludzi. Szczególne znaczenie ma zatem wykorzystanie europejskich funduszy na uruchomienie konkretnych programów w dziedzinie kształcenia i doskonalenia zawodowego. Zgadzam się więc z koniecznością opracowania instrumentów wspomagających „uczenie się przez całe życie”, czyli systematyczne podnoszenie swoich kwalifikacji. Kreatywne i skuteczne programy edukacyjne powinny umożliwić realizację nadrzędnego celu strategii Europa 2020, czyli osiągnięcie pułapu 40 % osób z wyższym wykształceniem.

 
  
MPphoto
 
 

  Mara Bizzotto (EFD), na piśmie(IT) Nie zamierzam popierać sprawozdania z inicjatywy własnej pani poseł Hirsch i to nie z powodu zawartych w nim oświadczeń co do zasady, które są godne pochwały, jeśli chodzi o uwydatnienie znaczenia, jakie ma przybliżenie do siebie rynku pracy i kształcenia formalnego, ale dlatego, że ponownie zabrakło nam praktycznego, czynnego podejścia do kwestii wykraczającej poza zakres sterylnych uwarunkowań i oferującej konkretne rozwiązania pilnego problemu społecznego, którego nie można rozwiązać retorycznie.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ zgadzam się z założeniem, że zmiany demograficzne i zwiększająca się długość życia powodują coraz większe zróżnicowanie w sferze życia zawodowego, a przekwalifikowywanie i uczenie się przez całe życie już teraz stały się koniecznością. W konsekwencji w sprawozdaniu zwraca się uwagę na konieczność zmiany początkowego i ustawicznego kształcenia i szkolenia zawodowego, proponuje się, aby wykształcenie podstawowe kończyć oceną predyspozycji zawodowych, jak też podkreśla się znaczenie początkowego kształcenia zawodowego nauczycieli. Podkreśla się w nim również znaczenie stymulowania na szczeblu lokalnym i regionalnym efektywnej współpracy między szkołami, placówkami szkoleniowymi, ośrodkami badawczymi i przedsiębiorstwami, celem przezwyciężenia braku otwartości systemu edukacji oraz rozbieżności między wiedzą i umiejętnościami a potrzebami rynku pracy. Zgadzam się z założeniem, że w celu wprowadzenia zmian w obszarze kształcenia i szkolenia musimy umocnić związki między potencjalnymi pracodawcami a szkołami, zatem włączenie partnerów społecznych w proces opracowywania programów nauczania byłoby kolejnym krokiem w kierunku wzrostu zatrudnienia w Europie.

 
  
MPphoto
 
 

  Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie(RO) W strategii Europa 2020 stwierdza się, że czynniki o kluczowym znaczeniu dla inteligentnego wzrostu nie tylko stymulują wiedzę, innowacje oraz kształcenie i społeczeństwo cyfrowe, ale wspierają też zrównoważony i sprzyjający włączeniu społecznemu rozwój. Kluczem do realizacji tych założeń jest w tym przypadku kształcenie i szkolenie zawodowe, dla którego wszystkie państwa członkowskie muszą przyjąć takie same standardy. Mimo poważnego wpływu, jaki kryzys gospodarczy wywiera na europejski rynek pracy, można założyć, że w ciągu kolejnych 10 lat będzie następował stopniowy wzrost zatrudnienia w Europie. Według prognoz zapotrzebowanie na umiejętności będzie rosło. Zmiany przemysłowe i technologiczne wiążą się z większym zapotrzebowaniem na wysoko i średnio wykwalifikowaną kadrę pracowniczą, co odbywa się jednak kosztem osób o niskich kwalifikacjach.

Kładzie się coraz większy nacisk na zorientowane na jasne rozwiązania podejście do kształcenia i szkolenia. W niektórych państwach członkowskich wdrożono już reformy systemów kształcenia zawodowego. Jeśli chodzi o porównywalność systemów kształcenia i szkolenia zawodowego w państwach członkowskich, priorytetowe znaczenie trzeba nadać przełamaniu barier, zwiększeniu przejrzystości i ułatwieniu porównywania kwalifikacji w celu ich uznawania w danym systemie kształcenia lub między różnymi systemami kształcenia.

 
  
MPphoto
 
 

  Vito Bonsignore (PPE), na piśmie(IT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ wyraźnie w nim zaznaczono, że młodzi ludzie to naturalne bogactwo, jeśli chodzi o przyszłość. W związku z tym, naszym obowiązkiem jest zapewnić im wszystkim dostęp do kształcenia i szkolenia zawodowego. Kryzys gospodarczy, z którym od kilku lat boryka się Europa i świat, najbardziej dotknął młodych ludzi. Znacznie wzrosło bezrobocie wśród tej grupy wiekowej, a ci, którzy znajdują pracę, muszą się zadowolić umowami na czas określony i zaniżonym wynagrodzeniem.

Musimy skutecznie i szybko pracować, aby przywrócić godność młodym ludziom, którzy chcą pracować, a przede wszystkim chcą wejść w świat, który nie wita ich z otwartymi ramionami. Cele te można znaleźć również w strategii Europa 2020, w której kładzie się nacisk na inteligentny, zrównoważony i sprzyjający włączeniu społecznemu rozwój. Ogólnie ujmując, sprawozdanie pani Hirsch to dobry punkty wyjściowy dla sfery, która musi stać się priorytetowym obszarem polityki Parlamentu i całej Unii Europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  John Bufton (EFD), na piśmie – Głosowałem przeciwko środkowi na rzecz współpracy w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego służącej wspieraniu strategii Europa 2020, ponieważ boję się organizacji, która dzieli opinie na temat dostępu i wpływa na umysły. W UE jest znaczny odsetek obywateli, którzy uważają się za eurosceptyków i według nich Bruksela nie powinna sterować obszarem kształcenia i szkolenia. Taką działalność można uznać za propagandę.

 
  
MPphoto
 
 

  Cristian Silviu Buşoi (ALDE), na piśmie (RO) Kształcenie i szkolenie zawodowe ma zdecydowanie zasadnicze znaczenie dla przekształcenia europejskiej gospodarki w gospodarkę opartą na wiedzy, zgodnie z celami strategii Europa 2020. W związku z tym całkowicie popieram zalecenia zawarte w przedmiotowym sprawozdaniu, w którym uwydatnia się znaczenie inwestowania w kształcenie i szkolenie zawodowe na rzecz przyszłej konkurencyjności europejskiej gospodarki. Do realizacji naszych celów potrzebujemy skutecznych, wzajemnie się uzupełniających środków na szczeblu krajowym i europejskim. Stopa bezrobocia wśród młodzieży w UE alarmująco wzrosła. Za sprawą przedmiotowego sprawozdania wysyła się jasny przekaz: kształcenie i szkolenie zawodowe to podstawowe czynniki w zwalczaniu bezrobocia wśród młodych ludzi. Potrzebne są strategie, które będą wyraźnie ukierunkowane na ułatwienie tym młodym ludziom wejścia na rynek pracy, stymulujące związki między programami kształcenia a potrzebami rynku pracy, który będzie mógł dać zatrudnienie absolwentom.

Trzeba przyjąć podejście, w którym położy się nacisk na konkretne umiejętności, ułatwiające integrację z rynkiem pracy. Ponadto z uwagi na nieustanne zmiany technologiczne, pracodawcy mają coraz większe oczekiwania w kwestii kwalifikacji pracowników. Ustawiczne szkolenie odgrywa zatem kluczową rolę w nieustannym dostosowywaniu kwalifikacji zawodowych do wymagań gospodarki. Dzięki niemu obywatele mogą uniknąć sytuacji, w której na jakimś etapie kariery zawodowej zostaliby wykluczeni z rynku pracy.

 
  
MPphoto
 
 

  Nikolaos Chountis (GUE/NGL), na piśmie (EL) Całe sprawozdanie przesiąknięte jest filozofią połączenia kształcenia i szkolenia zawodowego z potrzebami rynku oraz przedsiębiorstw w ramach strategii Europa 2020, która jeszcze bardziej nadszarpuje strukturę społeczną i prawa pracownicze. Chociaż zawiera ono pewne pozytywne odniesienia do ogólnych zasad „uczłowieczenia pracy” i propagowania kreatywności, jak również odniesienia do konieczności zapewnienia możliwości przejścia od uczenia się pozaformalnego do formalnego, to są to wszystko przebrzmiałe słowa, jedynie ubarwiające sprawozdanie, w którym w ostatecznym rozrachunku propaguje się neoliberalizm we wszystkich procedurach oraz na wszystkich etapach kształcenia i szkolenia, nawet na najwyższym poziomie.

Na przykład, wzywa się w nim państwa członkowskie do wspierania programów doktoranckich i post-doktoranckich, które będą podporą konkurencyjności i ułatwią „mobilność zawodową”, powszechnie kojarzoną z brakiem bezpieczeństwa zawodowego. I wreszcie, jedną z najważniejszych wad tego sprawozdania jest wezwanie państw członkowskich do wzajemnego uznawania świadectw i dyplomów, przez co wywiera się na państwa członkowskie presję, aby uznawały dyplomy różnych greckich lub zagranicznych uczelni za równoważne ze stopniem uzyskanym na wyższej uczelni państwowej. W związku z tym zagłosowałem za odrzuceniem tego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Carlos Coelho (PPE), na piśmie(PT) W wielu państwach członkowskich mamy obecnie do czynienia z tragiczną sytuacją, jeśli chodzi o stopę bezrobocia, zwłaszcza wśród młodych ludzi, gdyż w ich przypadku stanowi ona dwukrotność ogólnej stopy bezrobocia w UE. Jest to zatem jedno z najpilniejszych wyzwań Europy. Ważne jest, aby państwa członkowskie przyjęły polityczne strategie, ukierunkowane na rozwiązanie tego problemu i oparte na celach określonych w strategii Europa 2020, do których zalicza się zmniejszenie do poziomu nieprzekraczającego 10 % odsetka uczniów przedwcześnie kończących naukę oraz umożliwienie 40 % młodych ludzi zdobycia wyższego wykształcenia. Cele te trzeba realizować przy pomocy konkretnych, kreatywnych i skutecznych środków.

Niestety, muszę przyznać, że ambicje strategii Europa 2020 wyraźnie nie pokrywają się z rzeczywistością w postaci ograniczeń budżetowych, w ramach których dokonano znacznych cięć funduszy na główne programy UE w obszarze edukacji. Popieram przyjęte przez Komisję środki, mające na celu zwiększenie dostępności i przejrzystości oraz ułatwienie porównywania kwalifikacji na potrzeby ich uznawania w danym systemie kształcenia lub między różnymi systemami kształcenia. Ważne jest również, aby państwa członkowskie zaczęły reformować swoje systemy, dostosowując kształcenie i szkolenie zawodowe do faktycznych potrzeb rynku pracy.

 
  
MPphoto
 
 

  Lara Comi (PPE), na piśmie(IT) W dążeniach do zacieśnienia europejskiej współpracy służącej wspieraniu strategii Europa 2020 chciałabym wyrazić moje pełne poparcie dla trzech aspektów, które uwydatniono w przedmiotowym sprawozdaniu. Po pierwsze, zdecydowanie popieram pogłębienie dialogu między rynkiem pracy a systemem kształcenia przez zwiększenie liczby staży w przedsiębiorstwach w celu umożliwienia uczniom aktywnego uczestnictwa w świecie przedsiębiorczości oraz umocnienia związków między przedsiębiorstwami a placówkami oświatowymi w obszarze szkolenia zawodowego. Uważam też, że dobrym pomysłem jest większa integracja systemów kształcenia na szczeblu międzynarodowym, po pierwsze w celu zapewnienia całkowitego uznawania kwalifikacji obywateli, a po drugie w celu propagowania projektów transgranicznej mobilności. I w końcu – całkowicie się zgadzam z propozycją Parlamentu, który chce, by Komisja dokonała koniecznego dostosowania Europejskiego Funduszu Społecznego, programu „Uczenie się przez całe życie” oraz programu Erasmus w taki sposób, aby można było przydzielać środki na rzecz konkretnych projektów w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego oraz projektów mających na celu zwalczanie bezrobocia wśród młodych ludzi i dyskryminacji ze względu na płeć, zachęcając do udziału w tych projektach liczniejsze rzesze kobiet.

 
  
MPphoto
 
 

  Mário David (PPE), na piśmie (PT) Celem przedmiotowego sprawozdania jest umocnienie współpracy państw członkowskich przez stymulowanie kształcenia i szkolenia zawodowego, które ma być wzajemnie uznawane, lepszej jakości, bardziej ukierunkowane na potrzeby rynku pracy oraz dostępniejsze dla wszystkich obywateli. Sprawozdanie przypomina nam również o konieczności opracowania strategii na rzecz przyszłego kształcenia oraz, przede wszystkim, mającej na celu zapewnienie poradnictwa w kwestii zapotrzebowania na konkretne zawody, jakie będzie miało miejsce w niedalekiej przyszłości w Europie. W sprawozdaniu uwydatnia się w szczególności potrzebę wypracowania mocniejszych związków w ramach europejskiego systemu kształcenia i szkolenia; systemu, w którym przejrzystość i wzajemne uznawanie kwalifikacji oraz uzdolnień stanie się faktem. Dla mnie to oczywiste, że w coraz bardziej zjednoczonej Europie, w której coraz powszechniejsza staje się mobilność, wzajemne uznawanie kwalifikacji ma zdecydowanie zasadnicze znaczenie. Zgodnie ze sprawozdaniem, wymaga to jednak transponowania prawodawstwa Unii Europejskiej w tych obszarach. W obliczu tej nowej sytuacji w Europie, kształcenie i szkolenie staje się podstawą pomyślnej przyszłości i narzędziem do jej zapewnienia. Propagowanie mobilności, przedsiębiorczości, kreatywności i innowacji to obiektywna konieczność i UE powinna stymulować te obszary, jak słusznie stwierdzono w przedmiotowym sprawozdaniu. Zgadzam się z tym sprawozdaniem i głosowałem za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Proinsias De Rossa (S&D), na piśmie – Popieram przedmiotowe sprawozdanie, w którym apeluje się do państw członkowskich, aby zapewniły swoim obywatelom na dowolnym etapie życia dostęp do kształcenia i szkolenia zawodowego, dostosowanego do ich potrzeb, ułatwiającego i zwiększającego ich udział w rynku pracy oraz w życiu społecznym ogólnie. Kształcenie i szkolenie zawodowe powinno być dostępne i przystępne na wszystkich etapach życia pracowników, niezależnie od ich statusu na rynku pracy czy dochodu. Aby zapewnić lepszą integrację i spójność społeczną, w sprawozdaniu wzywa się państwa członkowskie do stworzenia warunków umożliwiających szkolenie takim szczególnym grupom jak bezrobotna młodzież, mniejszości etniczne, kobiety znajdujące się w trudnym położeniu i osoby niepełnosprawne. W sprawozdaniu zaznaczono również, że należy zapewnić rozszerzone, uproszczone i dostępniejsze możliwości finansowania ze środków pochodzących z Europejskiego Funduszu Społecznego, całego programu „Uczenie się przez całe życie” oraz programu Erasmus skierowanego do młodych przedsiębiorców.

 
  
MPphoto
 
 

  Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie (FR) Walka z bezrobociem wśród młodzieży to jedno z najpilniejszych wyzwań Europy. Dlatego państwa członkowskie muszą niezwłocznie przyjąć ukierunkowane strategie, uwzględniając przy tym krajowe uwarunkowania i potrzeby. Metody nauczania powinny być elastyczniejsze i dostępniejsze na każdym etapie życia. Musimy zapewnić wszystkim większe możliwości nabywania doświadczenia za granicą. Należy w większym stopniu uznawać praktyki zawodowe. Aby umożliwić europejskim pracownikom dostosowanie się do wymagań zmieniającej się gospodarki, kształcenie i szkolenie zawodowe należy traktować na zasadzie długoterminowego wspólnego priorytetu politycznego.

 
  
MPphoto
 
 

  Christine De Veyrac (PPE), na piśmie (FR) W czasach, kiedy bezrobocie wśród młodzieży w Europie jest dwukrotnie wyższe od ogólnej stopy bezrobocia, propozycje przedstawione w sprawozdaniu pani Hirsch stanowią przydatny wkład w politykę realizowaną przez rządy 27 państw członkowskich na rzecz zwalczania bezrobocia.

Stawiając czoła takim wyzwaniom jak starzenie się społeczeństwa oraz globalizacja naszej gospodarki, musimy stymulować powstawanie programów uczenia się przez całe życie, zwłaszcza za sprawą wymiany dobrych praktyk między państwami członkowskimi, jak również musimy udoskonalić obszar szkolenia młodych Europejczyków na wczesnym etapie, zachęcając wyższe uczelnie, ośrodki badawcze i przedsiębiorstwa do ustanawiania partnerstw.

 
  
MPphoto
 
 

  Anne Delvaux (PPE), na piśmie (FR) Według szacunków dotyczących przyszłej zdolności do zatrudnienia i wymaganych dyplomów, w UE ma powstać 15,6 miliona nowych miejsc pracy dla absolwentów oraz 3,7 miliona dla osób z wykształceniem średnim (źródło: Cedefop). Z drugiej strony zlikwidowanych zostanie 12 milionów miejsc pracy dla osób, które posiadają niższe kwalifikacje!

W obliczu tej nieuchronnej katastrofy strategię Europa 2020 trzeba ukierunkować na zwiększenie atrakcyjności kształcenia i szkolenia zawodowego. W sprawozdaniu apeluje się o przyjęcie podejścia skoncentrowanego na wynikach w kategoriach formalnych i nieformalnych praktyk zawodowych, poprawy w obszarze uznawania umiejętności nabytych formalnie i pozaformalnie oraz utworzenia centrów pomocy i systemów dla praktykantów, którzy borykają się z największymi problemami.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie (PT) Kształcenie i szkolenie zawodowe ma zasadnicze znaczenie w kontekście pokryzysowej Europy, doświadczającej ożywienia i wzrostu gospodarczego. Młodym Europejczykom trzeba koniecznie dać narzędzia, które pozwolą im konkurować w zglobalizowanym świecie i umożliwią wejście na rynek pracy za sprawą posiadanych przez nich kwalifikacji i wiedzy. Nie możemy zapominać, że dane dotyczące bezrobocia wśród młodzieży są przytłaczające i dotyczą całej Europy. Musimy jednak mieć świadomość, że zwiększenie liczby szkoleń nie jest równoznaczne ze zwiększeniem możliwości na rynku pracy. W UE mnożą się przypadki, w których młodzi absolwenci z dodatkowymi kwalifikacjami i kursami podyplomowymi nie mogą znaleźć pracy i nie mają żadnych perspektyw na jej znalezienie. Szkolenia trzeba ukierunkować na potrzeby rynku i przygotowanie młodych pracowników. Uważam, że dla zatrzymania wzrostu bezrobocia wśród młodych ludzi i zapewnienia im większych możliwości na przyszłość zasadnicze znaczenie ma zmiana tego paradygmatu.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Pani poseł Hirsch porusza w swoim sprawozdaniu problem europejskiej współpracy w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego służącej wspieraniu strategii Europa 2020. Trzeba niezwłocznie rozważyć cele strategii Europa 2020 – inteligentny i zrównoważony rozwój sprzyjający włączeniu społecznemu. Chociaż obecna sytuacja gospodarcza i finansowa nie wydaje się być korzystna, to my musimy być zdolni zapewniać szanse w takich mniej korzystnych sytuacjach. W coraz bardziej zglobalizowanym świecie nie możemy ograniczać się do określonego terytorium, lecz musimy kultywować mobilność, elastyczność i doświadczenie międzynarodowe. To bardzo ważne, aby młodym ludziom zapewnić wysoką jakość szkolenia na wczesnym etapie, dając im tym samym możliwość podejmowania pracy w innych krajach. Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ zgadzam się z przedstawionymi w nim propozycjami. Spośród tych wszystkich propozycji chciałbym podkreślić potrzebę zróżnicowania obszaru uczenia się przez całe życie, mającego zasadnicze znaczenie dla lepszej jakości pracy, zwłaszcza w kontekście miejsc pracy, jak również potrzebę zwrócenia szczególnej uwagi na młodych ludzi, kobiety i osoby niepełnosprawne, zgodnie z założeniami przedstawionymi w strategii Europa 2020.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie (PT) Przedmiotowe sprawozdanie to kolejna nudna powtórka standardowej retoryki Komisji Europejskiej w kwestii uczenia się przez całe życie i propagowania mobilności na szczeblu UE, czyli aspektów uważanych za najlepszą gwarancję zwiększenia zdolności pracowników do zatrudnienia i zdolności dostosowawczych. Szkolenie zawodowe traktuje się tu jak środek do propagowania „przedsiębiorczości” i zaspokajania potrzeby „tworzenia otoczenia, w którym przedsiębiorstwa mogą odnosić sukcesy, rozwijać się i wzrastać, a z kolei by mogły one wzrastać, należy ograniczyć obciążenia podatkowe i zapewnić przewidywalność pozwalającą na planowanie i inwestowanie”. Wyraża się również przekonanie, że szkolenie zawodowe i uczenie się przez całe życie trzeba bardziej ukierunkować na „potrzeby rynku pracy, umożliwiając też wejście na ten rynek i mobilność zawodową”.

Ideologiczne ramy sprawozdania stają się nieoczekiwanie jasne: problem zatrudnienia to problem jednostki, a nie społeczny, i to jednostka – a nie społeczeństwo – musi go rozwiązać, zwiększając swoją zdolność do zatrudnienia czy wchodząc w rolę przedsiębiorcy; system podatkowy sprzyjający zyskom, w związku z czym obciążający głównie pracowników i konsumentów; oraz kształcenie i szkolenie na każde skinienie i wezwanie kapitału. W sprawozdaniu nie analizuje się dogłębnie przyczyn, ani nie usiłuje się przedstawić rozwiązań.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie (PT) Przedmiotowe sprawozdanie to kolejna nudna powtórka standardowej retoryki Komisji Europejskiej w kwestii uczenia się przez całe życie i propagowania mobilności na szczeblu UE, czyli aspektów uważanych za najlepszą gwarancję zwiększenia zdolności pracowników do zatrudnienia i zdolności dostosowawczych w celu zorganizowania systemu kształcenia i szkolenia.

W sprawozdaniu jednak uwydatnia się zasadniczo rolę propagowania przedsiębiorczości oraz potrzebę „tworzenia otoczenia, w którym przedsiębiorstwa mogą odnosić sukcesy, rozwijać się i wzrastać, a z kolei by mogły one wzrastać, należy ograniczyć obciążenia podatkowe i zapewnić przewidywalność pozwalającą na planowanie i inwestowanie”. Wyraża się również przekonanie, że szkolenie zawodowe i uczenie się przez całe życie trzeba bardziej ukierunkować na „potrzeby rynku pracy, umożliwiając też wejście na ten rynek i mobilność zawodową”. Inaczej ujmując, kształcenie i szkolenie sprowadza się w przedmiotowym sprawozdaniu wyłącznie do służalczej roli wobec europejskiego kapitalizmu.

Ponadto nie wspomina się w nim o społecznych przyczynach przedwczesnego kończenia nauki, braku dostępu do kształcenia na wyższym poziomie oraz bezrobocia wśród młodzieży, czyniąc wszystko, by ukryć odpowiedzialność neoliberalnej polityki propagowanej przez duże przedsiębiorstwa i instytucje finansowe.

W związku z powyższym uważamy, że przedmiotowe sprawozdanie jest nie do przyjęcia. Nie analizuje się w nim dogłębnie przyczyn, ani nie usiłuje się przedstawić rozwiązań.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie (SK) Jestem stanowczo przekonana, że kształcenie i szkolenie zawodowe powinno być dostępne i przystępne na wszystkich etapach życia pracowników, niezależnie od ich statusu na rynku pracy czy dochodu. Dostęp do kształcenia zawodowego powinien odpowiadać szczególnym potrzebom jednostek, ułatwiając im tym samym znalezienie pracy. Państwa członkowskie UE muszą zapewnić warunki dla określonych grup, takich ja bezrobotna młodzież, mniejszości etniczne, kobiety znajdujące się w trudnym położeniu, osoby niepełnosprawne i inne, sprzyjając tym samym większej integracji i spójności społecznej. W udanej realizacji tych celów niewątpliwie pomogłyby rozszerzone, uproszczone i bardziej dostępne możliwości finansowania.

 
  
MPphoto
 
 

  Elisabetta Gardini (PPE), na piśmie (IT) Za sprawą tego sprawozdania dodajemy kolejny element do europejskiej strategii politycznej ukierunkowanej na młodzież. To prawda, że trzeba wspierać internacjonalizację nauczania w połączeniu w elastycznością w obszarze zatrudnienia wśród młodych pracowników na coraz bardziej konkurencyjnym rynku pracy. Młodym Europejczykom trzeba zapewnić możliwość konkurowania z młodzieżą z całego świata. Nie możemy pozostawać obojętni na dane dotyczące bezrobocia wśród młodzieży. Powinniśmy poprzeć przedmiotowe sprawozdanie, w którym uwydatnia się znaczenie celów strategii Europa 2020: walkę z bezrobociem wśród młodzieży przy pomocy skutecznych i efektywnych środków, przykładowo takich jak zmniejszenie do poziomu nieprzekraczającego 10 % odsetka uczniów przedwcześnie kończących edukację oraz umożliwienie 40 % młodych ludzi zdobycia wyższego wykształcenia. Nie powinniśmy jednak na tym poprzestawać; to powinien być punkt wyjścia: wśród przyszłych priorytetów należy wymienić ustanowienie związków między uczelniami a przedsiębiorstwami w celu przywrócenia obowiązkowych staży/praktyk zawodowych finansowanych przez organy publiczne lub prywatne. Nie mamy zbyt wiele czasu i musimy przystąpić do działania. W innym wypadku pozostawimy przyszłym pokoleniom bardzo ciężkie dziedzictwo.

 
  
MPphoto
 
 

  Brice Hortefeux (PPE), na piśmie (FR) Popieram przyjęcie tego sprawozdania, w którym kształcenie i szkolenie zawodowe sprowadza się do roli podstawowego wyzwania Unii Europejskiej i jej państw członkowskich. W czasach oszczędności budżetowych, będących bezpośrednią konsekwencją globalnego kryzysu, który ciężko doświadcza europejski rynek pracy, musimy rozważyć nasze strategie na rzecz wzrostu i zatrudnienia, zwłaszcza w odniesieniu do młodych ludzi, nie pomijając przy tym różnic i potrzeb krajowych.

Młodzi ludzie to pierwsze ofiary bezrobocia, mające wielką skłonność do przedwczesnego kończenia nauki. Dlatego trzeba koniecznie zmienić programy nauczania oraz zmodernizować szkolenie, dostosowując je lepiej do potrzeb naszych przedsiębiorstw. Wysiłki takie należy również podjąć w obszarze uczenia się przez całe życie oraz propagowania mobilności. Realizacja tych celów będzie możliwa wyłącznie wówczas, gdy wszystkie zainteresowane strony (europejskie instytucje, państwa członkowskie oraz podmioty lokalne i regionalne) połączą swoje siły.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie (LT) Poparłem ten dokument, ponieważ Europa musi niezwłocznie przystąpić do działania, zwłaszcza w obszarach mających związek z młodymi ludźmi: wzrost stopy bezrobocia wśród młodzieży to jedno z najpilniejszych wyzwań Europy. Wynika to nie tylko z faktu, że stopa bezrobocia wśród młodzieży jest wyższa niż wśród dorosłych: młodzi ludzie częściej są zmuszeni do podejmowania niestabilnych, tymczasowych zajęć zapewniających niższą płacę i gorszy poziom zabezpieczenia społecznego. Państwa członkowskie muszą przyjąć strategie polityczne ukierunkowane na zwalczanie ubóstwa, uwzględniając przy tym szczególne uwarunkowania i potrzeby krajowe. Cele określone w strategii Europa 2020, do których zalicza się zmniejszenie do poziomu nieprzekraczającego 10 % odsetka uczniów przedwcześnie kończących edukację oraz umożliwienie 40 % młodych ludzi zdobycia wyższego wykształcenia, muszą być osiągane za pośrednictwem konkretnych, kreatywnych i skutecznych działań. Kształcenie i szkolenie zawodowe trzeba traktować na zasadzie długoterminowego wspólnego priorytetu politycznego, który można urzeczywistnić wyłącznie przy udziale i zaangażowaniu wszystkich zainteresowanych stron: instytucji UE, państw członkowskich oraz podmiotów na szczeblu lokalnym i regionalnym. Musimy zapewnić, aby europejscy pracownicy mogli dostosować się do wymagań gospodarki. Decydenci muszą umożliwić obywatelom doskonalenie i zwiększanie umiejętności. Zamiast pomagać ludziom wyłącznie w poszukiwaniu lepszej pracy, trzeba doskonalić ich umiejętności, umożliwiając im tym samym kształtowanie miejsc pracy i stąd również aktywny wkład w innowacyjną gospodarkę.

 
  
MPphoto
 
 

  Lívia Járóka (PPE), na piśmie – Chciałabym poprzeć przedmiotowe sprawozdanie, w którym zwraca się uwagę na konieczność rozszerzenia systemu szkolenia zawodowego w UE, ponieważ równy dostęp do uczenia się przez całe życie na odpowiednio wysokim poziomie oznacza lepsze szanse na rynku pracy, sprzyjając tym samym realizacji celów strategii Europa 2020. Szczególny nacisk trzeba położyć na zapobieganie bezrobociu wśród młodzieży, co wymaga harmonizacji szkoleń z potrzebami rynku pracy, opracowywania średnioterminowych krajowych i regionalnych prognoz w zakresie zapotrzebowania na rynku pracy oraz zwiększenia skuteczności krajowych systemów kształcenia pod względem zdobywania umiejętności cieszących się faktycznym powodzeniem na rynku pracy. Według Cedefopu możemy oczekiwać likwidacji 12 milionów miejsc pracy dla osób powiadających niskie kwalifikacje lub nieposiadających ich wcale, a to zwiastuje większe zagrożenie ubóstwem osób znajdujących się w najgorszym położeniu. Często zdarza się, że nawet osoby, które ukończyły szkołę, nie mogą wejść na rynek pracy, w związku z czym wzrasta prawdopodobieństwo podejmowania przez nie pracy sezonowej lub pracy na czarno. W konsekwencji nie mogą zacząć życia na własny rachunek i często stają się nieznośnym obciążeniem dla gospodarstw domowych, a to skutkuje błędnym kołem, jakim jest brak dostatecznego wykształcenia i bezrobocie.

 
  
MPphoto
 
 

  Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie(PL) Projekt rezolucji zwraca szczególną uwagę na kształcenie młodych ludzi oraz wskazuje na potrzebę praktycznego charakteru szkoleń. Zapewnienie dostępu do odpowiedniej edukacji i właściwych kursów jest absolutnie niezbędne, aby ludzie kończący szkołę, studia czy praktyki zawodowe mogli bez problemu znaleźć zatrudnienie w swojej dziedzinie. Zatrudnienie, podkreślmy to, na dobrych warunkach i za godziwe wynagrodzenie.

Problemy gospodarcze według prognoz nie spowodują zmian we wzrostowej tendencji zatrudnienia w UE i nie powinny powodować obniżania funduszy na istotne programy Unii w dziedzinie edukacji i kształcenia zawodowego, jak np. program „Uczenie się przez całe życie”. Środki te powinny być wręcz zwiększane, aby każdy, bez względu na wiek, płeć czy miejsce zamieszkania, miał dostęp do takich samych możliwości edukacji i kariery zawodowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Jan Kozłowski (PPE), na piśmie(PL) Jako kontrsprawozdawca sprawozdania poseł Nadji Hirsch w sprawie europejskiej współpracy w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego chciałbym wyjaśnić, dlaczego głosowałem za przyjęciem tego raportu. Obecnie, kiedy starzenie się społeczeństw z jednej strony i zatrważająco wysoki poziom bezrobocia młodzieży z drugiej strony stawiają przed Europą bardzo poważne wyzwania, szkolenie i kształcenie zawodowe mają do odegrania zasadniczą rolę. Dlatego też, zabiegając o przyszłe wspieranie kształcenia i szkolenia zawodowego, należy jednocześnie przykładać najwyższą wagę do monitorowania efektywności szkoleń i podejścia nakierowanego na osiągnięcie celu, jakim jest zwiększenie zatrudnienia i integracji społecznej.

W moim przekonaniu szkolenie i kształcenie zawodowe musi być ściśle powiązane z rynkiem pracy, którego specyfiką jest ciągła adaptacja do zmian gospodarczych, demograficznych i społecznych. Kwestią niezwykle ważną wydaje się uelastycznienie zarządzania EFS i komplementarność tego funduszu z innymi europejskimi instrumentami na rzecz zatrudnienia oraz środkami krajowymi. Na koniec chciałbym pogratulować sprawozdawczyni udanego i kompleksowego raportu i podziękować za doskonałą współpracę. Dziękuję bardzo.

 
  
MPphoto
 
 

  Agnès Le Brun (PPE), na piśmie (FR) Do celów strategii Europa 2020 zalicza się między innymi zmniejszenie do poziomu nieprzekraczającego 10 % odsetka uczniów przedwcześnie kończących edukację oraz umożliwienie 40 % młodych ludzi zdobycia wyższego wykształcenia. Cele te urzeczywistniają europejską ambicję, wyrażoną po raz pierwszy w strategii lizbońskiej i zakładającej, że Unia będzie najbardziej konkurencyjną, opartą na wiedzy gospodarką na świecie. Z tego właśnie wynika szczególne znaczenie procesu kopenhaskiego, który od 2002 roku stanowi podstawę dla lepszej współpracy państw członkowskich w obszarze polityki dotyczącej kształcenia i szkolenia zawodowego. Głosowałam za przyjęciem tej rezolucji, ponieważ określa się w niej ambitne cele w obszarze doskonalenia europejskich programów kształcenia i szkolenia.

 
  
MPphoto
 
 

  Constance Le Grip (PPE) , na piśmie (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pani poseł Hirsch. Aby rozwiązać gospodarcze problemy XXI wieku, a w szczególności problem rosnącej konkurencji ze strony naszych partnerów handlowych, trzeba zapewnić, aby europejskie systemy kształcenia i szkolenia zawodowego były skuteczniejsze, atrakcyjniejsze i bardziej reakcyjne, co pozwoli lepiej przygotować naszych obywateli do objęcia stanowisk, które czekają.

Musimy zatem pracować, aby dostosować te systemy do potrzeb środowiska pracy. Uważam, że trzeba też ułatwić zdobywanie wysokiej jakości doświadczenia zawodowego w Europie, zatem trzeba też zachować i umocnić obecne programy skierowane na zwiększenie mobilności praktykantów.

Ustanowienie prawdziwego programu „Erasmus dla praktykantów”, czyli czegoś, do czego zobowiązałam się w czasie europejskiej kampanii wyborczej w 2009 roku: dla młodych i nie tak młodych, którzy wchodzą w świat pracy i zdobywają doświadczenie zawodowe, przez zapewnienie im możliwości podróżowania po Europie i bezpośredniego kontaktu z gospodarczymi realiami naszego rynku wewnętrznego.

I wreszcie powinniśmy również uprościć i udoskonalić system uznawania kwalifikacji zawodowych w Europie, by ożywić rynek wewnętrzny i umożliwić naszym obywatelom mobilność zawodową w szerszym tego słowa znaczeniu.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. W strategii Europa 2020 wymienia się aspekty mające kluczowe znaczenie dla rozwoju inteligentnego (wspieranie wiedzy, innowacji, kształcenia i społeczeństwa cyfrowego), zrównoważonego (produkcja zorientowana na poprawę efektywności wykorzystywania zasobów przy jednoczesnym zwiększeniu konkurencyjności) oraz sprzyjającego włączeniu społecznemu (zwiększenie stopy zatrudnienia, kwalifikacji i zwalczanie ubóstwa). W kwestii kształcenia i szkolenia zawodowego trzeba podjąć praktyczne działania na szczeblu UE i państw członkowskich, aby tę strategię ożywić.

 
  
MPphoto
 
 

  Jiří Maštálka (GUE/NGL), na piśmie (CS) Edukacja to bez wątpienia złożony, długoterminowy proces, którego jakość, a zwłaszcza rezultaty konsekwentnie wpływają na dalszą karierę zawodową młodych ludzi. Nie należy o tym zapominać. W tym kontekście chciałbym powiedzieć, że wraz z rozwojem nowoczesnych technologii i ustanowieniem norm o wyższym poziomie jakości i bezpieczeństwa, rosło będzie zapotrzebowanie na kwalifikacje zawodowe w wielu najprzeróżniejszych obszarach i rodzajach działalności, wymuszając tym samym większe ukierunkowanie szkoleń młodych ludzi. Mówię jednak o wysokiej jakości kształceniu, opartym na koncepcji nowoczesnych elementów nauczania, o edukacji w szczególny sposób atrakcyjnej, jak również o zapotrzebowaniu na określoną dziedzinę edukacji, uwzględniającej stymulowanie zdobywania kwalifikacji w inny sposób. Proces edukacji powinien skutkować profesjonalnie wyszkolonymi młodymi ludźmi, mającymi wyraźne perspektywy na rozwój i wykorzystującymi zdobytą wiedzę, wiedzę specjalistyczną oraz zdolność do działania w dziedzinie, w której zostali wyszkoleni i posiadają kwalifikacje, w dziedzinie działalności, w której się kształcili i którą sobie upodobali.

 
  
MPphoto
 
 

  Mario Mauro (PPE), na piśmie (IT) W sprawozdaniu w sprawie europejskiej współpracy w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego służącej wspieraniu strategii Europa 2020 w zadowalający sposób określono cele, które jakiś czas temu określiliśmy, ustanawiając samą strategię. Dialog między światem kształcenia i szkolenia zawodowego a rynkiem pracy jest dziś potrzebniejszy niż kiedykolwiek przedtem. Podstawowe wyzwanie polega na zapewnieniu, by rynek pracy coraz częściej spełniał potrzeby nowych pracowników.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie(PT) Prawidłowe wdrożenie strategii Europa 2020 ma zasadnicze znaczenie dla przywrócenia stałego i zrównoważonego wzrostu gospodarczego w Europie. Młodzi ludzie to bardzo ważny element warunkujący powodzenie strategii Europa 2020. Jak jednak dobrze wiadomo, ponoszą oni najgorsze konsekwencje obecnego kryzysu, skutkującego też skrajnie wysoką stopą bezrobocia: stopa bezrobocia wśród młodych ludzi jest dwukrotnie wyższa od ogólnej stopy bezrobocia. Rozwiązanie tego problemu wymaga znacznych inwestycji w obszarze kształcenia i szkolenia zawodowego.

 
  
MPphoto
 
 

  Louis Michel (ALDE), na piśmie (FR) Wysokiej jakości wykształcenie i wyszkolenie zawodowe to w zglobalizowanym świecie podstawowe atuty, którymi powinna się cieszyć każda młoda osoba wchodząca na rynek pracy. Światowa gospodarka wymaga umiejętności, elastyczności, dostępności oraz znajomości języków. Mając na uwadze te wymagania, naszym obowiązkiem jako polityków jest realizować strategie ukierunkowane na: • skoncentrowanie nauczania na konkretnym wyniku; • nauczanie przedsiębiorczości; • zapewnienie rozwiązań dla osób niewykwalifikowanych, które chcą znaleźć pracę, zwłaszcza przez dostosowanie kształcenia do potrzeb; • uproszczenie procedur uznawania kwalifikacji nabytych za granicą w celu stymulowania mobilności pracowników; • ustanowienie europejskich ram, które zapewnią wysokiej jakości miejsca pracy w całej UE; • uczenie się przez całe życie w celu umożliwienia pracownikom dostosowania się do warunków rynkowych i potrzeb przedsiębiorstw; • propagowanie kreatywności oraz technologii informacyjnych i komunikacyjnych; • wspieranie zatrudnienia kobiet przez zapewnienie pomocy w godzeniu pracy zawodowej z życiem rodzinnym.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Kształcenie i szkolenie zawodowe powinno być dostępne i przystępne na wszystkich etapach życia pracowników, niezależnie od ich statusu na rynku pracy czy dochodu. Trzeba stworzyć warunki umożliwiające szkolenie takim szczególnym grupom jak bezrobotna młodzież, mniejszości etniczne, kobiety znajdujące się w trudnym położeniu, osoby niepełnosprawne itd., zapewniając w ten sposób lepszą integrację i spójność społeczną. Trzeba zapewnić rozszerzone, uproszczone i dostępniejsze możliwości finansowania ze środków pochodzących z Europejskiego Funduszu Społecznego i programu „Uczenie się przez całe życie”. W mojej opinii przedmiotowa inicjatywa jest bardzo ważna i zapoczątkowana w samą porę. Głosowałem na „tak”.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie (DE) W środowisku pracy zaszły poważne zmiany. Podczas gdy w przeszłości dobre wykształcenie gwarantowało dobrą pracę, to posiadanie dyplomu wyższej uczelni czy stopnia naukowego w obecnych czasach nie daje młodym ludziom żadnej gwarancji, a zwłaszcza nie chroni ich przed bezrobociem. Przede wszystkim coraz trudniej jest rozpocząć karierę zawodową. Z drugiej strony przedsiębiorstwa nieustannie narzekają na brak specjalistów, wykorzystując ten rzekomy brak jako wytłumaczenie dla zatrudniania taniej siły roboczej. Wymagana całkowita elastyczność i mobilność oraz niskie ceny narzucane rynkowi pracy w formie takich nowych wzorców pracy jak „Mcpraca” uniemożliwiają wielu ludziom założenie rodziny i zapewnienie sobie rozsądnej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Wspieranie wzajemnego uznawania wykształcenia i szkoleń w ramach strategii Europa 2020 może mieć sens. Powodzenie strategii zależy jednak od podjęcia działań mających na celu uporanie się z tymi problematycznymi zmianami. W tym znaczeniu, zawarty w sprawozdaniu apel do podjęcia szybkich działań ma swoje uzasadnienie, chociaż brakuje w nim szczegółów. W związku z tym wstrzymałem się od głosu.

 
  
MPphoto
 
 

  Franz Obermayr (NI), na piśmie (DE) Przed europejskim rynkiem pracy stoją ogromne wyzwania. Młodsze pokolenie boryka się problemem, gdyż samo dobre wykształcenie nie gwarantuje znalezienia dobrej pracy. Co gorsza, nie chroni już nawet przed bezrobociem. Z drugiej strony przedsiębiorstwa nieustannie narzekają na brak specjalistów, wykorzystując ten rzekomy brak jako wytłumaczenie dla zatrudniania taniej siły roboczej. Uniemożliwia to założenie rodziny czy zapewnienie sobie rozsądnej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Wzajemne uznawanie kwalifikacji zawodowych to pierwszy krok we właściwym kierunku. W sprawozdaniu słusznie apeluje się również o podjęcie działań mających na celu wyeliminowanie bezrobocia wśród młodzieży. Zwykłe wezwanie do działania to jednak określenie zbyt ogólnikowe. Z tego powodu wstrzymałem się od głosu.

 
  
MPphoto
 
 

  Rolandas Paksas (EFD), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem tej rezolucji, ponieważ współpraca na szczeblu Unii Europejskiej w dziedzinie szkolenia zawodowego to bardzo ważny czynnik dla realizacji celów strategii Europa 2020 i zmniejszenia poziomu bezrobocia wśród młodzieży. Zgadzam się z propozycją, by tworząc system kształcenia i szkolenia zawodowego, każde państwo członkowskie zwróciło szczególną uwagę na pracowników o niskich kwalifikacjach, migrantów, osoby niepełnosprawne i inne słabsze grupy społeczne. Programy nauczania należy ukierunkować na potrzeby i możliwości takich osób. Ponadto musimy propagować zacieśnienie współpracy w obszarze różnych systemów kształcenia państw członkowskich w celu zapewnienia integracji młodych ludzi oraz stymulowania uczenia się przez całe życie i szkolenia formalnego/pozaformalnego. Uważam, że aby dostosować szkolenia zawodowe do potrzeb rynku pracy, w krajowych strategiach i programach w obszarze kształcenia należy uwzględnić informacje o zmianach na rynku pracy.

Komisja powinna odgrywać tu podstawową rolę, dostarczając informacji o umiejętnościach oraz zapotrzebowaniu w poszczególnych regionach, jak również o zmianach na rynku pracy w UE. Ponadto bardzo ważne jest stworzenie korzystnego środowiska biznesowego dla przedsiębiorstw współpracujących przy opracowywaniu i wdrażaniu programów szkoleń zawodowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Alfredo Pallone (PPE), na piśmie(IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie europejskiej współpracy w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego, ponieważ sprawa ta zajmuje ważne miejsce w strategii Europa 2020, ukierunkowanej na wspieranie rozwoju gospodarczego. Współpraca mająca na celu poprawę w obszarze kształcenia i szkolenia zawodowego oznacza zmniejszenie stopy bezrobocia wśród młodzieży, wyposażenie pracowników w narzędzia poznawcze oraz zapewnienie większych i uproszczonych możliwości finansowania. Obecne warunki społeczno-gospodarcze wymagają zdolności do świadczenia pracy w środowiskach międzynarodowych; w związku z tym musimy zwiększyć możliwości zdobywania wiedzy, uwzględniając przy tym również rolę przedsiębiorstw, w których jest coraz większe zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników z praktycznym doświadczeniem, mogących niezwłocznie podjąć pracę i wykonywać ją w sposób efektywny.

 
  
MPphoto
 
 

  Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie (EL) Celem przedmiotowego sprawozdania z inicjatywy własnej, w którym właściwa komisja prawodawcza przedstawiła liczne propozycje Komisji Kultury i Edukacji, jest zdopingowanie UE i państw członkowskich do realizacji celów strategii Europa 2020, zwłaszcza w sektorze zatrudnienia i szkoleń. Uwzględnia się w nim konkretne problemy, takie jak: zapotrzebowanie na coraz większe kwalifikacje na rynku pracy, zagrażające miejscom pracy dla osób o niskich kwalifikacjach, szybki wzrost bezrobocia wśród młodzieży, wynoszący ponad 30% w niektórych państwach członkowskich UE, w tym w Grecji, jak również niepodejmowanie przez państwa członkowskie odpowiednich działań na rzecz realizacji celów strategii Europa 2020 (na przykład na rzecz zmniejszenia do poziomu nieprzekraczającego 10 % odsetka uczniów przedwcześnie kończących edukację oraz umożliwienia 40 % młodych ludzi zdobycia wyższego wykształcenia). Oprócz zapewnienia ochrony socjalnej obywatelom o niższych kwalifikacjach czy niższym wykształceniu, musimy pilnie inwestować w nowe umiejętności, zwłaszcza te, które są wymagane w celu podjęcia pracy w sektorach o strategicznym znaczeniu dla wzrostu gospodarczego. Jest to punkt ważny strategicznie dla Grecji.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie (PT) Europejska współpraca w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego służąca wspieraniu strategii Europa 2020 ma zasadnicze znaczenie. Umożliwienie nauki i pracy w środowisku międzynarodowym to ważny warunek wstępny udanego życia zawodowego w zglobalizowanej gospodarce. Istnieje coraz większe zapotrzebowanie na mobilnych, elastycznych pracowników z międzynarodowym doświadczeniem. Zgadzam się ze sprawozdawczynią, która twierdzi, że strategię Europa 2020 trzeba ożywić. Proces ten powinniśmy zapoczątkować niezwłocznie, podejmując na szczeblu UE i państw członkowskich praktyczne działania w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego. Wszystkie te czynniki skłaniają mnie do głosowania za przyjęciem tego sprawozdania. Zasadniczo naszym obowiązkiem jest pomóc europejskim pracownikom dostosować się do wymagań gospodarki. Będąc decydentami, musimy umożliwić ludziom rozwijanie i doskonalenie posiadanych przez nich umiejętności. Rozwój umiejętności osobistych w zestawieniu z pomocą w znalezieniu lepszej pracy musi umożliwić obywatelom udział w kształtowaniu przyszłych miejsc pracy, przyczyniając się tym samym do urzeczywistnienia innowacyjnej gospodarki.

 
  
MPphoto
 
 

  Aldo Patriciello (PPE), na piśmie (IT) To bardzo ważne, aby w coraz bardziej zglobalizowanym świecie młodzi ludzie mogli kształcić się i szkolić za sprawą mobilności. Na rynku pracy potrzeba coraz więcej mobilnych i elastycznych pracowników z międzynarodowym doświadczeniem. Szacuje się, że mimo kryzysu gospodarczego europejski rynek pracy będzie doświadczał w okresie następnych 10 lat stałego wzrostu. Dlatego właśnie UE wdrożyła strategię Europa 2020, mającą na celu zwrócenie większej uwagi na kształcenie i szkolenie zawodowe.

Trzeba podejmować coraz większe wysiłki, aby przełamać bariery, zwiększyć przejrzystość i ułatwić porównanie kwalifikacji w danym systemie kształcenia lub między różnymi systemami kształcenia. W sektorze edukacji trzeba zwrócić większą uwagę na potrzeby rynku pracy, opracować metodę oceny wyników nauczania oraz poprawić jakość standardów tego nauczania, czyniąc je bardziej profesjonalnym. Należy też stymulować kreatywność, innowacje i przedsiębiorczość, aby młodzi ludzie i pracownicy w Europie mogli poszerzać wiedzę, dostosowując się tym samym do potrzeb gospodarki. Głosowałem za przyjęciem przedstawionych propozycji z myślą o realizacji tych celów, oraz by zapewnić kształceniu i szkoleniu zawodowemu status podstawowego priorytetu politycznego dla wszystkich w perspektywie długoterminowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Rovana Plumb (S&D), na piśmie (RO) W strategii Europa 2020 wymienia się aspekty mające kluczowe znaczenie dla inteligentnego, zrównoważonego oraz sprzyjającego włączeniu społecznemu rozwoju (zwiększenie stopy zatrudnienia, szkolenia i zwalczanie ubóstwa). W obszarze kształcenia i szkolenia zawodowego na szczeblu UE i państw członkowskich trzeba podjąć praktyczne działania, mające na celu urzeczywistnienie tej strategii. Europejscy pracownicy muszą być zdolni dostosować się do wymagań gospodarki. Decydenci muszą umożliwić obywatelom doskonalenie i zwiększanie umiejętności.

Apeluję do państw członkowskich, by monitorowały działania mające na celu ułatwienie przejścia od edukacji do zatrudnienia w drodze opracowywania zintegrowanych programów doradztwa zawodowego, by stworzyły większe możliwości szkolenia dla szkoleniowców, jak również by zapewniły warunki ułatwiające tworzenie partnerstw w obszarze nauczania, zwłaszcza na szczeblu regionalnym i lokalnym.

Jeśli chodzi o kształcenie i szkolenie zawodowe, państwa członkowskie muszą uwzględnić indywidualne potrzeby pracowników o niskich kwalifikacjach, uczących się migrantów, osób pochodzących z mniejszości etnicznych, kobiet, bezrobotnych oraz niepełnosprawnych. Apeluję do państw członkowskich, aby wspierały działania innowacyjne oraz programy doktoranckie i post-doktoranckie, które będą podporą konkurencyjności i trwałego wzrostu gospodarczego.

 
  
MPphoto
 
 

  Phil Prendergast (S&D), na piśmie – Jednym z najpilniejszych wyzwań w obecnej sytuacji gospodarczej jest bezrobocie wśród młodzieży. Nie tylko dlatego, że stopa bezrobocia wśród młodzieży jest wyższa od ogólnej stopy bezrobocia, ale też dlatego, że młodzi pracownicy także częściej są zmuszeni do podejmowania niestabilnych, tymczasowych zajęć, zapewniających niższą płacę i gorszy poziom ochrony prawnej. Musimy koniecznie rozwiązać ten problem. Prognozy Europejskiego Centrum Rozwoju Kształcenia Zawodowego (Cedefop) zapowiadające wzrost liczby nowych miejsc pracy o 80 milionów do 2020 roku napawają optymizmem. Warto zauważyć, że nastąpi zmiana kierunku w stronę rozwoju przemysłowego i technologicznego, skutkująca odchodzeniem od zatrudniania pracowników o niskich kwalifikacjach. Nowe miejsca pracy będą czekały na pracowników o wysokim i średnim poziomie kwalifikacji. Trzeba szybko podjąć działania mające na celu zapewnienie dostępności odpowiednio wykwalifikowanych pracowników na potrzeby obsadzenia tych stanowisk. Mając to na uwadze, musimy skoncentrować nasze podejście do nauczania na wynikach. Musimy zapewnić młodym ludziom dostęp do nauczania przez całe życie oraz do kursów z elementami praktyki, które umożliwią im zatrudnienie na tych stanowiskach oraz rozwój zawodowy. Uważam, że na tych zmianach w kształceniu zawodowym skorzystają gospodarki wszystkich państw członkowskich.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie (PT) Z jednej strony Europa doświadcza wzrostu bezrobocia wśród młodych ludzi, którzy podejmują niestabilną i tymczasową pracę. Z drugiej strony jednak oczywiste jest również, że przedsiębiorstwom brakuje wykwalifikowanych pracowników, posiadających wyszkolenie w kierunku obowiązków, z których powinni się wywiązywać. Ważne jest zatem dostosowanie podaży do popytu przy pomocy takich środków jak na przykład niezależne doradztwo w kwestii szkoleń zawodowych, udostępnianie funduszy na potrzeby szkoleń zawodowych oraz wprowadzenie konkurencji między zakładami prowadzącymi takie szkolenia. Ostatecznym celem jest umożliwienie ludziom znalezienia lepszej pracy, ale również, jak stwierdzono w uzasadnieniu, „umożliwienie im kształtowania miejsc pracy w przyszłości”.

 
  
MPphoto
 
 

  Crescenzio Rivellini (PPE), na piśmie (IT) Na dzisiejszym posiedzeniu plenarnym Parlamentu Europejskiego w Strasburgu głosowaliśmy nad sprawozdaniem w sprawie europejskiej współpracy w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego służącej wspieraniu strategii Europa 2020. Mimo poważnego wpływu kryzysu gospodarczego na europejski rynek pracy można założyć, że w następnych 10 latach Europa doświadczy ponownego wzrostu zatrudnienia, przynajmniej stopniowego. Jeśli chodzi o kształcenie i szkolenie zawodowe, wymienione w strategii Europa 2020 aspekty mające kluczowe znaczenie dla inteligentnego, zrównoważonego oraz sprzyjającego włączeniu społecznemu rozwoju trzeba urzeczywistnić w działaniu na szczeblu Unii Europejskiej i państw członkowskich. Jeżeli mamy zrealizować cele określone w strategii Europa 2020, kształcenie i szkolenie zawodowe należy traktować jako podstawowy priorytet dla wszystkich instytucji Unii Europejskiej oraz zaangażowanych stron na szczeblu lokalnym i regionalnym. W swoim sprawozdaniu pani Hirsch przedstawiła środki Komisji ukierunkowane na przełamanie barier, zwiększenie przejrzystości oraz ułatwienie porównywania kwalifikacji w celu ich uznawania w danym systemie kształcenia lub między różnymi systemami kształcenia, podkreślając, że edukację należy bardziej ukierunkować na potrzeby rynku pracy, stymulując kreatywność i innowacje.

 
  
MPphoto
 
 

  Robert Rochefort (ALDE), na piśmie(FR) UE i państwa członkowskie powinny zwiększyć wysiłki mające na celu stymulowanie wzrostu zatrudnienia wśród młodzieży i zmniejszenie stopy bezrobocia wśród młodych ludzi, przede wszystkim dostosowując lepiej systemy szkolenia do potrzeb rynku pracy. W obliczu utraty 12 milionów miejsc pracy dla osób o niskich kwalifikacjach do 2020 roku w Europie oraz zapotrzebowania na dłuższą aktywność zawodową w związku z problemami demograficznymi, koniecznie trzeba zwiększyć wysiłki ukierunkowane na poprawę w obszarze uczenia się pracowników przez całe życie, w trakcie kariery zawodowej. W tym kontekście interesująco brzmi pomysł przedstawiony w sprawozdaniu pani poseł Hirsch, by przyznać zachęty tym pracodawcom, którzy zachęcają swoich pracowników do udziału w programach szkoleń. Ponadto w celu zwalczania bezrobocia wśród osób o niskich kwalifikacjach oraz wspierania zatrudniania starszych obywateli należy bezwzględnie dążyć do uznawania krajowych kwalifikacji państw członkowskich oraz do certyfikowania umiejętności nabytych w drodze nieformalnych praktyk zawodowych.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Jestem za. Możliwość nauki i pracy w kontekście międzynarodowym to wstępny warunek udanego życia zawodowego w zglobalizowanym świecie gospodarki. Występuje coraz większe zapotrzebowanie na mobilnych, elastycznych pracowników z międzynarodowym doświadczeniem. W strategii Europa 2020 wymienia się aspekty mające kluczowe znaczenie dla rozwoju inteligentnego (wspieranie wiedzy, innowacji, kształcenia i społeczeństwa cyfrowego), zrównoważonego (produkcja zorientowana na poprawę efektywności wykorzystywania zasobów przy jednoczesnym zwiększeniu konkurencyjności) oraz sprzyjającego włączeniu społecznemu (zwiększenie stopy zatrudnienia, kwalifikacji i zwalczanie ubóstwa). W kwestii kształcenia i szkolenia zawodowego trzeba podjąć praktyczne działania na szczeblu UE i państw członkowskich, aby tę strategię ożywić. Mimo poważnego wpływu, jaki kryzys gospodarczy wywiera na europejski rynek pracy, można założyć, że w ciągu kolejnych 10 lat będzie następował stopniowy wzrost zatrudnienia w Europie. Zgodnie z aktualną prognozą Cedefop dotyczącą podaży umiejętności i popytu na umiejętności w Europie, liczba nowych miejsc pracy wzrośnie do 2020 roku o 80 milionów.

 
  
MPphoto
 
 

  Licia Ronzulli (PPE), na piśmie(IT) Możliwość nauki i pracy w kontekście międzynarodowym to wstępny warunek udanego życia zawodowego w coraz bardziej zglobalizowanym świecie gospodarki. Przedstawiciele przemysłu coraz bardziej domagają się, by oferty dotyczące kształcenia i szkolenia dostosować do praktycznych wymagań i ukierunkować na konkretne rozwiązania. Osoby, które ukończyły kształcenie czy szkolenie zawodowe powinny móc wykazać się swoimi nowymi zdolnościami i umiejętnościami w środowisku pracy.

Przyjęta dzisiaj rezolucja to pierwszy krok na drodze ku zapewnieniu europejskim pracownikom możliwości dostosowania się do wymagań gospodarki. Ludziom trzeba dać środki, by mogli podnosić i poszerzać swoje kwalifikacje. Zdobywanie dalszych kwalifikacji nie może jednak ograniczać się do pomocy w zdobyciu lepszego miejsca pracy; musi ono także umożliwiać kształtowanie miejsc pracy w przyszłości oraz wniesienie w ten sposób aktywnego wkładu w innowacyjną gospodarkę.

 
  
MPphoto
 
 

  Czesław Adam Siekierski (PPE), na piśmie(PL) Edukacja, kształcenie zawodowe czy też tak uniwersalna myśl „uczymy się przez całe życie” budują przyszłość integracji europejskiej. Integracji, przed którą wyrastają coraz to nowe wyzwania związane ze wspieraniem strategii Europa 2020. Musimy stawić czoła rosnącej niepokojąco stopie bezrobocia wśród młodych ludzi. Problematyka zagadnień związanych z kształceniem i szkoleniem zawodowym staje się dla nas priorytetem. Dla ludzi znajdujących się na początku kariery zawodowej skutki bezrobocia mogą rzutować w negatywny sposób na dalsze poczynania na rynku pracy. Edukacja, szkolenia i kształcenie zawodowe umożliwiają swobodne przemieszczanie się na rynku pracy wraz ze zmieniającą się koniunkturą i zapotrzebowaniem w danym sektorze gospodarki. Warto zwrócić uwagę na celowość i zalety istniejących transgranicznych programów edukacyjnych, np. Leonardo Da Vinci, i wspierać je. Pozwalają one nabyć cechy charakteryzujące mobilnego pracownika.

Utrudnienia powstałe wskutek naturalnej różnorodności poszczególnych rynków pracy są niwelowane dzięki mobilności, która roztacza przed młodymi pracownikami dostęp do ogromnego europejskiego rynku pracy, pełnego nowych wyzwań i szans na wykorzystywanie nabytych doświadczeń. Przed państwami członkowskimi stawia się zadania umożliwiające nadzór i pomoc w nawiązywaniu współpracy i wymiany informacji pomiędzy szkołami, placówkami szkoleniowymi, ośrodkami badawczymi i przedsiębiorstwami. Młodzi pracownicy wnoszą na unijny rynek pracy nowe pokłady wiedzy, umiejętności i doświadczeń.

 
  
MPphoto
 
 

  Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Popieram przedmiotowe sprawozdanie. Uważam jednak, że skala cięć w programie uczenia się przez całe życie i w programie „Ludzie” jest niedopuszczalnie dotkliwa.

 
  
MPphoto
 
 

  Michèle Striffler (PPE), na piśmie (FR) Walka z bezrobociem wśród młodzieży musi być priorytetem dla wszystkich europejskich rządów. Musimy przedstawić młodym Europejczykom pełną, atrakcyjną ofertę kształcenia i szkolenia zawodowego, ułatwiającego im znalezienie lepszej pracy. W moim przekonaniu trzeba przede wszystkim bardziej dostosować kształcenie zawodowe i program uczenia się przez całe życie do potrzeb rynku pracy. Ponadto kształcenie na wyższym poziomie należy połączyć ze szkoleniem zawodowym, na przykład traktując priorytetowo połączenie szkolenia z pracą. W konsekwencji zagłosowałam za przyjęciem sprawozdania pani poseł Hirsch.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Teixeira (PPE), na piśmie (PT) Stopa bezrobocia wśród młodych ludzi w Europie wynosi obecnie 21 % i dotyczy 5,5 miliona młodych Europejczyków, którzy z uwagi na brak możliwości są zagrożeni wykluczeniem społecznym i którzy są zmuszeni do podejmowania niestabilnej pracy. Szkolenie i kształcenie to obecnie podstawowe wyzwania Unii Europejskiej, objęte strategią Europa 2020. Określono cele, do których zalicza się zmniejszenie do poziomu nieprzekraczającego 10 % odsetka uczniów przedwcześnie kończących edukację oraz umożliwienie 40 % młodych ludzi zdobycia wyższego wykształcenia do 2020 roku. To dość ambitne cele, ale ich realizacja jest konieczna dla zapewnienia wzrostu gospodarczego i zwiększenia konkurencyjności państw członkowskich, co zaowocuje tworzeniem miejsc pracy.

Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ uważam, że bardzo ważne jest, abyśmy mieli długoterminową strategię na szczeblu UE, która pomoże również rozwiązać problem strukturalnego bezrobocia oraz bezrobocia wśród młodzieży. Sądzę, że w tym celu należy nadal wspierać małe i średnie przedsiębiorstwa, ponieważ zapewniają one 50 % miejsc pracy, jak również trzeba inwestować w nieustanne uczenie się przez całe życie. Na koniec chciałbym wspomnieć o konieczności uznawania kwalifikacji zawodowych, co ułatwi większą mobilność pracowników i studentów.

 
  
MPphoto
 
 

  Niki Tzavela (EFD), na piśmie (EL) Walka z bezrobociem to jedno z najważniejszych wyzwań UE. Rozwiązanie tego problemu wymaga większych inwestycji w kształcenie i szkolenie młodych ludzi, aby wyposażyć ich w zdolność sprostania przyszłym wyzwaniom na rynku pracy, który jest coraz bardziej wymagający. W sprawozdaniu słusznie się również stwierdza, że Europejski Fundusz Społeczny powinien być w większym stopniu wykorzystywany do celów kształcenia ubogich. Szczególnie ważna jest propozycja dotycząca ułatwienia mobilności w ramach rynku wewnętrznego, o czym kilkakrotnie wspominałam. W sektorze tym potrzebna jest europejska współpraca na rzecz sformułowania jednej polityki. Z tych wszystkich powodów poparłam przedmiotowe sprawozdanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Viktor Uspaskich (ALDE), na piśmie (LT) Rozbieżność między kwalifikacjami młodych ludzi a potrzebami rynku pracy to jedna z przyczyn katastrofalnie wysokiej stopy bezrobocia wśród młodzieży na Litwie (34 %). W 2010 roku 52 % wszystkich bezrobotnych młodych ludzi (50 tysięcy), zarejestrowanych w litewskim urzędzie pracy, nie posiadało żadnego wyszkolenia zawodowego. Brak możliwości znalezienia odpowiedniej pracy w moim kraju wywołał ogromną falę emigracji wśród młodzieży – 50 % litewskich emigrantów w ostatnich kilku latach było w wieku od 20 do 34 lat. Rośnie zapotrzebowanie na mobilną i elastyczną siłę roboczą i dlatego musimy pomóc europejskiej sile roboczej dostosować się do potrzeb gospodarki, umożliwiając jej doskonalenie umiejętności i zwiększanie wiedzy. To bardzo ważne, aby kształcenie zawodowe było dostępne dla wszystkich. Cieszę się, że sprawozdawczyni to rozumie. Środki z Europejskiego Funduszu Społecznego mogą być nieocenione, jeśli chodzi o zapewnienie szkoleń dla zaniedbanych grup w społeczeństwie litewskim. Nadszedł też czas, kiedy UE powinna podjąć skuteczne i kreatywne działania na rzecz realizacji celów określonych w strategii Europa 2020, takie jak zmniejszenie do poziomu nieprzekraczającego 10 % odsetka uczniów przedwcześnie kończących edukację oraz umożliwienie 40 % młodych ludzi zdobycia wyższego wykształcenia.

 
  
MPphoto
 
 

  Derek Vaughan (S&D), na piśmie – Kształcenie i szkolenie zawodowe powinno być dostępne zarówno dla ludzi młodych, jak i starszych. Programy „Uczenie się przez całe życie” i „Ludzie” dają przykładowo nieocenione możliwości tym, którzy chcą nabywać nowe umiejętności i znaleźć nową pracę. Obecny poziom bezrobocia, zwłaszcza wśród młodych ludzi, jest niepokojący i trzeba więcej zrobić, aby umożliwić młodzieży nabywanie ważnych umiejętności i kwalifikacji. Jestem zdecydowanie przekonany, że ważną rolę w kształceniu i szkoleniu ludzi ma do odegrania EFS. Osobom z niższymi dochodami trzeba koniecznie zapewnić wsparcie finansowe, aby pomóc im w podjęciu szkoleń, dając im tym samym większe szanse na całkowitą integrację z rynkiem pracy.

 
  
MPphoto
 
 

  Angelika Werthmann (NI), na piśmie (DE) Strategia Europa 2020 powinna zapewnić inteligentny, zrównoważony i sprzyjający włączeniu społecznemu rozwój. Podejście ukierunkowane na rezultaty ma również zasadnicze znaczenie w obszarze szkoleń. „Uczenie się przez całe życie” to zdecydowany priorytet dla naszych obywateli, zatem naszym priorytetem musi być zapewnienie dostępu do kształcenia i szkolenia zawodowego.

 
  
  

Sprawozdanie: Gay Mitchell (A7-0187/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie(PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Dotyczy ono instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI), ale dostrzegam znaczenie mechanizmu, który powinien go w tym roku zastąpić. Zgadzam się z krytyką sprawozdawcy faktu, że prowadzona przez Parlament praca w zakresie kontroli nie została doceniona przez przedstawicieli państw członkowskich ani Komitetu DCI.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie(LT) Głosowałam za przyjęciem rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 ustanawiającego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju – wnioski i perspektywy na przyszłość. Rok 2011 jest strategicznym momentem na wyciągnięcie wniosków z czterech lat funkcjonowania rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 ustanawiającego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI). Ważnymi aspektami, które muszą zostać uwzględnione, są jego dalsze uproszczenie i dostosowanie do nowych wyzwań, takich jak zmiany klimatyczne, oraz zdefiniowanie wymiaru zewnętrznego wewnętrznej polityki UE. Zgadzam się z zawartym w rezolucji stwierdzeniem, że na przyszły instrument służący do udzielania przez UE pomocy rozwojowej trzeba przeznaczyć odpowiednie środki finansowe. UE zobowiązała się do osiągnięcia celu łącznych wydatków na oficjalną pomoc rozwojową (ODA) w wysokości 0,7 % swojego dochodu narodowego brutto (DNB) do roku 2015. Osiągnięcie tego celu będzie wymagało zwiększenia aktualnego poziomu europejskiej pomocy. Przewodnimi zasadami programowania w ramach nowego instrumentu finansowania pomocy rozwojowej muszą być koordynacja i podział prac. Koncepcji europejskich dokumentów strategicznych należy trzymać się jako sprawy nadrzędnej wagi, a Parlament Europejski musi być aktywnie zaangażowany w ten proces. Parlament musi mieć możliwość obrony specyfiki polityki rozwojowej UE w ramach instrumentu współpracy na rzecz rozwoju po 2013 roku poprzez kontrolę strategicznych decyzji programowych na równi z Radą.

 
  
MPphoto
 
 

  Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie (RO) Instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI) jest jednym z najbardziej altruistycznych projektów Unii Europejskiej, którego celem jest wsparcie krajów rozwijających się bez żadnych warunków ani ukrytych interesów. Brak jakiegokolwiek utylitarnego elementu w zaangażowaniu UE musi zmuszać jej instytucje do znacznie lepszego wykorzystywania tych funduszy i skupienia się na eliminacji ubóstwa i realizacji milenijnych celów rozwoju (MCR).

Muszę podkreślić potrzebę większej przejrzystości w przypadku wszystkich funduszy przeznaczonych na ten cel i, co jest jeszcze ważniejsze, na ulepszanie oceny wpływu funkcjonowania DCI na mieszkańców tych krajów. Jest tak dlatego, że fundusze te muszą mieć oparcie w skutecznej polityce społecznej realizowanej w krajach rozwijających się. Fundusze te muszą być w perspektywie średnio- i długoterminowej „wędką”, którą narody te wykorzystają, aby nauczyć się „łowić ryby” i skutecznie osiągnąć samowystarczalność.

Nie wolno nam zapomnieć, że rok 2010 był Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym. Właśnie dlatego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju musi być dalej wykorzystywany w tej walce także w krajach rozwijających się, poprzez wnoszenie znacznego wkładu w zapewnienie godnych warunków życia jak największej liczbie obywateli.

 
  
MPphoto
 
 

  Pino Arlacchi (S&D), na piśmie – Celem przedmiotowego sprawozdania w sprawie ustanowienia instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju jest ustalenie na wczesnym etapie stanowiska Parlamentu w tej sprawie. Stanowisko to powinno opierać się na wnioskach wyciągniętych z przeprowadzonej przez niego kontroli realizacji naszej współpracy w dziedzinie rozwoju.

Doceniłem metodę zastosowaną przez sprawozdawcę do oceny skutków i warunków unijnej współpracy na rzecz rozwoju. Sprawozdawca jednoznacznie stwierdza, że pomimo konstruktywnego dialogu z Komisją, ta nie zmieniła swojego podejścia do kwestii rozwojowych zgodnie z zaleceniami Parlamentu. Stanowisko Parlamentu jedynie sporadycznie znajdowało odzwierciedlenie w projektach środków wykonawczych przedstawianych przez Komisję komitetowi zarządzającemu DCI.

Jest to częściowo zrozumiałe. Głównym partnerem sprawozdawcy była Dyrekcja Generalna ds. Stosunków Zewnętrznych (RELEX), w której do głównych kompetencji należy wspieranie interesów UE na świecie. Jednak współpraca na rzecz rozwoju jest jedną z dziedzin polityki w ramach działań zewnętrznych (oprócz pomocy humanitarnej), która nie została utworzona, aby służyć interesom UE, lecz aby bronić interesów społeczności narażonych na marginalizację. W związku z tym, że stanowisko wyrażone w przedmiotowym sprawozdaniu w pełni odzwierciedla tę globalną inspirację, z przyjemnością zagłosowałem za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Sophie Auconie (PPE), na piśmie(FR) Poparłam sprawozdanie pana posła Mitchella, ponieważ moim zdaniem musimy zwiększyć zaangażowanie parlamentów krajów rozwijających się w proces przygotowywania dokumentów strategicznych dla tych krajów, na przykład w przypadku strategii na rzecz eliminacji ubóstwa. Ponadto europejska pomoc rozwojowa musi być odpowiednio finansowana. Unia Europejska zobowiązała się przeznaczać 0,7 % swojego dochodu narodowego brutto (DNB) na oficjalną pomoc rozwojową (ODA) do roku 2015, co będzie oznaczać wzrost bieżącej kwoty pomocy europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Liam Aylward (ALDE), na piśmie(GA) Termin realizacji milenijnych celów rozwoju przypada na okres obowiązywania pierwszego instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju. W związku z tym należy rozszerzyć zakres stałej współpracy z władzami lokalnymi oraz wzmocnić ich rolę w zakresie walki z ubóstwem i głodem, poprawy usług wodociągowych i zdrowotnych oraz sprzyjania lokalnemu rozwojowi gospodarczemu. Bezpieczeństwo dostaw żywności, wyzwania związane z sektorem rolnym i produkcją pasz oraz kryzys związany z kosztami życia muszą zostać uwzględnione w procesie tworzenia instrumentów finansowych i ogólnej polityki na rzecz współpracy w dziedzinie rozwoju. Z zadowoleniem przyjmuję to, co mówi się na temat przedmiotowego sprawozdania. Zgadzam się, że Komisja powinna przeprowadzić kompleksową analizę ogólnej pomocy budżetowej, która zawierałaby szczegółowe dane na temat poparcia udzielanego poszczególnym branżom, konkretnym projektom i samorządom. Informacje te byłyby przydatne w przyszłości, kiedy będą podejmowane wysiłki na rzecz bardziej efektywnego przydzielania zasobów i środków finansowych, co z kolei pozwoliłoby zidentyfikować wszelkie problemy w systemie dystrybucji. Wynikiem tego byłaby bardziej konsekwentna polityka.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie(LT) Głównym celem współpracy na rzecz rozwoju jest likwidacja ubóstwa w krajach partnerskich, w tym realizacja milenijnych celów rozwoju (MCR). Chcąc osiągnąć te cele, UE potrzebuje konkretnego instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju. Komisja zobowiązała się do przedstawienia wniosku legislacyjnego dotyczącego instrumentów finansowania działań zewnętrznych w późniejszej części bieżącego roku oraz rozważenia ogólnej struktury zewnętrznych instrumentów finansowania podczas debaty na temat wieloletnich ram finansowych. Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego dokumentu, w którym określono stanowisko Parlamentu w sprawie nowego instrumentu finansowania unijnej współpracy na rzecz rozwoju. Zgadzam się, że na przyszły instrument służący do udzielania przez UE pomocy rozwojowej trzeba przeznaczyć odpowiednie środki finansowe w związku ze zobowiązaniami podjętymi przez UE w zakresie wydawania 0,7 % jej dochodu narodowego brutto (DNB) na oficjalną pomoc rozwojową do 2015 roku.

 
  
MPphoto
 
 

  Mara Bizzotto (EFD), na piśmie(IT) Głosowałam za odrzuceniem projektu rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie ustanowienia instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju z krajami, obszarami i regionami rozwijającymi się z powodu wyrażonego we wniosku życzenia dotyczącego zarządzania nielegalną imigracją. Mianowicie podkreślono w nim, że fundusze przeznaczone na rozwój w zakresie migracji nie powinny być wykorzystywane do poprawy zarządzania granicami i zwalczania nielegalnej imigracji. Stanowisko to jest niezgodne z naszym podejściem politycznym, w którym lepsze zarządzanie granicami i walka z nielegalną imigracją są kluczowymi priorytetami, i dlatego twierdzimy, że na tym obszarze należałoby zainwestować dodatkowe środki. W związku z powyższym postanowiłam zagłosować za odrzuceniem tego projektu.

 
  
MPphoto
 
 

  Vito Bonsignore (PPE), na piśmie(IT) Kwestia współpracy na rzecz rozwoju jest jedną z najważniejszych podstaw mojej pracy. Uważam, że w doskonałym sprawozdaniu pana posła Mitchella z powodzeniem wskazano obszary, na których Europa może i powinna zrobić więcej. Doświadczenie związane z funkcjonowaniem instrumentu finansowania na rzecz współpracy (DCI) miało kluczowe znaczenie dla zrozumienia sposobu, w jaki Unia Europejska powinna działać w kontekście kolejnych wieloletnich ram finansowych. Jeżeli chcemy, aby instrumenty finansowania były skuteczne, musimy uniezależnić je od innych środków, ponownie obliczyć kontyngenty i przeanalizować, jak instrumenty te są wdrażane. Przegląd ten musi opierać się na polityce sąsiedztwa, która uwzględnia szereg potrzeb biedniejszych krajów i już nie skupia się na interesach Europy. Głęboko wierzę, że unijna polityka na rzecz rozwoju musi być wynikiem pracy zarówno Parlamentu, jak i Rady i że do kwestii tej powinien mieć zastosowanie art. 290 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Zasady te jasno przedstawiono w przedmiotowym sprawozdaniu, dlatego zagłosowałem za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  Philippe Boulland (PPE), na piśmie(FR) Z zadowoleniem przyjmuję fakt przyjęcia sprawozdania pana posła Mitchella, którego celem jest określenie stanowiska Parlamentu w sprawie nowego instrumentu finansowania na potrzeby regulowania współpracy na rzecz rozwoju Unii Europejskiej, w oparciu o wnioski wynikające z wdrożenia instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI).

W tym zakresie chciałbym zwrócić uwagę na wciąż wysoki poziom ubóstwa w krajach, regionach i na terenach rozwijających się i na to, że musimy zwiększyć środki finansowe przeznaczone na kwestie związane z ubóstwem, przede wszystkim, niedożywienie, problemy zdrowotne, edukację i dostęp do wody pitnej, zamiast kierować się w stronę systemów umożliwiających kontrolowanie imigracji, które objęte są innymi programami finansowymi.

Pomoc rozwojowa musi umożliwiać zainteresowanym osobom pozostanie na swoim obszarze geograficznym.

Imigrację należy kontrolować za pomocą innego instrumentu finansowego i musi to doprowadzić do zwiększenia środków dla agencji FRONTEX.

To rozumowanie sprawiło, że zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie(PT) Na wstępie chciałabym z zadowoleniem przyjąć wysiłki podjęte przez Unię Europejską na rzecz wyeliminowania ubóstwa w krajach rozwijających się. Współpraca międzynarodowa, której celem jest zwiększanie samowystarczalności i niezależności tych krajów, jest słuszną drogą w kierunku osiągnięcia spokoju społecznego i politycznego na szczeblu międzynarodowym, który nie tylko będzie mieć zasadniczy wpływ na społeczeństwa z niego korzystające, ale rozwiąże także problemy europejskiej imigracji. W związku z tym popieram zwiększenie europejskich wydatków na ten cel oraz stworzenie instrumentu finansowania skupiającego się wyłącznie na nim.

 
  
MPphoto
 
 

  Carlos Coelho (PPE), na piśmie(PT) W ramach debaty nad kolejnymi wieloletnimi ramami finansowymi na okres po 2013 roku szczególnie ważne jest ponowne zdefiniowanie i wzmocnienie stanowiska Parlamentu w sprawie nowego instrumentu finansowania unijnej współpracy na rzecz rozwoju (DCI), w kontekście wniosków wyciągniętych z wdrożenie DCI w okresie 2007–2013. Po pierwsze, najważniejsze dla mnie jest to, aby osiągnięcie milenijnych celów rozwoju (MCR) było nadal jednym z priorytetów nowego instrumentu. jeżeli chcemy osiągnąć ten cel – zwłaszcza wyeliminować ubóstwo – kluczowe jest to, aby na każdy instrument finansowania przeznaczane były realne i odpowiednie środki finansowe. Komisja powinna dopilnować, aby unijna pomoc była zgodna z celami rozwoju określonymi na szczeblu międzynarodowym. Po za tym chciałbym zwrócić uwagę na znaczenie pełnego stosowania kryteriów kwalifikowalności w przypadku krajów korzystających z pomocy finansowej w ramach przyszłego instrumentu. Chciałbym podkreślić, że nowy DCI powinien stanowić podstawę dla ukierunkowanej i bardziej elastycznej pomocy w trudnych sytuacjach. Uważam, że powinien on pozwolić na zagwarantowanie właściwego łączenia pomocy doraźnej, odbudowy i możliwości rozwoju. Konkludując, gratuluję panu posłowi Mitchellowi sprawozdania, które przedstawił, i popieram zawarte w nim sugestie.

 
  
MPphoto
 
 

  Lara Comi (PPE), na piśmie(IT) W ostatnich dekadach szereg organizacji publicznych i prywatnych prowadził liczne programy pomocowe w krajach rozwijających się. Jak stwierdzono w sprawozdaniu, słabe wyniki osiągnięte dotychczas, brak koordynacji w zakresie wspólnych celów (Międzynarodowa Organizacja Zdrowia) i brak jasnych informacji na temat tego, jak cele te powinny być realizowane, moim zdaniem sprawiają, że konieczne jest wdrożenie nowego instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju. Jednak instrument taki musi być inteligentnie zaprojektowany i musi być instrumentem, który ulepsza aktualną sytuację, nie prowadząc do dalszego trwonienia środków. Jeżeli projekt ten ma być naprawdę skuteczny, działania należy podjąć na dwóch frontach. Po pierwsze, w związku z tym, że najważniejszym celem jest wyeliminowaniu ubóstwa, na cel ten należy przeznaczyć zupełnie nowe środki, które nie mogą być odbierane projektom już realizowanym. Po drugie, uważam, że Unia Europejska musi bardziej zdecydowanie zaangażować się w ten projekt. Przewodnimi zasadami programowania w ramach nowego instrumentu finansowania pomocy rozwojowej muszą być koordynacja i podział prac.

 
  
MPphoto
 
 

  Mário David (PPE), na piśmie(PT) Celem przedmiotowego sprawozdania jest określenie wstępnego stanowiska Parlamentu w sprawie nowego instrumentu finansowania unijnej współpracy na rzecz rozwoju (DCI) w oparciu o poprzednie rozporządzenie. Uważam, że zaangażowanie Parlamentu na wczesnych etapach pac nad modyfikacją tego instrumentu będzie miało dla nich ogromną wartość, dlatego popieram tę inicjatywę. Uważam, że wartości, które charakteryzują działania Parlamentu Europejskiego, a szczególnie wspieranie demokracji i obrona praw człowieka, mogą pozytywnie przyczynić się do stworzenia bardziej funkcjonalnego, skutecznego i kompleksowego narzędzia. Moim zdaniem sposób, w jaki w przedmiotowym sprawozdaniu przeanalizowano tę kwestię jest dość interesujący: zaproponowano w nim nowe podejścia, które będą musiały być w najbliższych miesiącach przedyskutowane, głównie w zakresie potrzeby zróżnicowania pomocy dla krajów rozwijających się poprzez podzielenie je na grupy. Wyrażono w nim także potrzebę przeprowadzenia wiarygodnej i konsekwentnej retrospektywnej analizy na tym obszarze, proponując nowe podejście do pomocy rozwojowej oparte na większym zróżnicowaniu, zaangażowaniu społeczeństwa obywatelskiego i surowych kryteriach kwalifikowalności.

 
  
MPphoto
 
 

  Diogo Feio (PPE), na piśmie(PT) Teraz, gdy instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI) funkcjonuje od czterech lat, nadszedł czas, aby ocenić, jak działa w celu udoskonalenia przyszłych instrumentów finansowania na tym obszarze.

Teraz jest jasne, że Parlament musi zachować prawo do demokratycznej kontroli tego instrumentu finansowania i przyszłych instrumentów; jeszcze wyraźniej widać, jak ważne jest, aby parlamenty krajowe państw rozwijających się zaangażowały się w opracowywanie strategicznych dokumentów krajowych związanych z pomocą otrzymywaną od Unii.

Mam nadzieję, że poziom pomocy nie zostanie obniżony a raczej wzrośnie tam, gdzie będzie to możliwe, i że przeanalizowane zostaną sposoby, dzięki którym społeczeństwa znajdujące się w najtrudniejszej sytuacji będą z niej skutecznie czerpać korzyści. W całym procesie nie da się w odpowiednim stopniu podkreślić kluczowej roli, jaką należy przydzielić społeczeństwu obywatelskiemu w krajach rozwijających się. Do sytuacji w krajach rozwijających się nie należy podchodzić zawsze w ten sam sposób; należy je bardziej różnicować, pamiętając o tym, że tradycyjna pomoc finansowa może w wielu przypadkach stać się mniej ważna, na przykład w przypadku tak zwanych krajów wschodzących.

 
  
MPphoto
 
 

  José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie (PT) Przedmiotowe sprawozdanie przygotowane przez pana posła Mitchella dotyczy rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 ustanawiającego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju – wnioski i perspektywy na przyszłość. Rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 weszło w życie cztery lata temu i nadszedł czas, aby przeanalizować je i wyciągnąć wnioski z potencjalnych błędów i/lub ewentualnych niedociągnięć, gdyż celem Komisji jest przedstawienie jeszcze latem propozycji dotyczących wieloletnich ram finansowych na okres po roku 2013. Popieram propozycje sprawozdawcy – przede wszystkim osiągnięcie milenijnych celów rozwoju (MCR), likwidację ubóstwa, przekazanie 20 % środków na zdrowie i edukację w szkołach podstawowych, zwrócenie szczególnej uwagi na kwestie związane z klimatem, nowe podejście do pomocy w krajach rozwijających się, które przewiduje poszanowanie praw człowieka, i bardziej efektywne i skuteczne wykorzystania ograniczonych zasobów – dlatego zagłosowałem za jego przyjęciem.

 
  
MPphoto
 
 

  João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie(PT) W przedmiotowym sprawozdaniu oceniono instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI) cztery lata po wejściu w życie wprowadzającego go rozporządzenia. Przeprowadzona ocena jest ważna z kilku punktów widzenia. Zawiera ona odpowiednie i krytyczne analizy DCI i unijnej polityki w dziedzinie współpracy na rzecz rozwoju, które naszym zdaniem są uczciwe i potrzebne.

W sprawozdaniu stwierdzono, że celem polityki rozwojowej nie powinna być ochrona interesów UE, ale raczej interesów społeczeństw znajdujących się w najgorszym położeniu; zwrócono w nim uwagę na zbytni nacisk na inwestycje w sektorze prywatnym oraz ograniczenia nakładane na sektor publiczny; zawiera ono ostrzeżenie, że środki nie powinny być odbierane sektorom, które już są niedofinansowane, czego przykładem jest wsparcie dla władz lokalnych; skrytykowano w nim wszelkie próby obcinania środków na DCI i Europejski Fundusz Rozwoju i po raz kolejny podkreślono, że postęp w zakresie milenijnych celów rozwoju (MCR) jest niewystarczający i że konieczne jest zwiększenie oficjalnej pomocy rozwojowej (ODA).

Mimo to uważamy, że w sprawozdaniu można i trzeba było pójść dalej w każdej z tych kwestii, zwłaszcza w przypadku promowania konsekwencji między celami określonymi na obszarze polityki w dziedzinie współpracy na rzecz rozwoju i licznych sektorowych polityk UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie (PT) W przedmiotowym sprawozdaniu oceniono instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI) cztery lata po wejściu w życie wprowadzającego go rozporządzenia.

Przeprowadzona ocena jest ważna z kilku punktów widzenia. Zawiera ona odpowiednie i krytyczne analizy DCI i unijnej polityki w dziedzinie współpracy na rzecz rozwoju, które naszym zdaniem są uczciwe i potrzebne.

Na przykład w sprawozdaniu stwierdzono, że celem polityki rozwojowej nie powinna być ochrona interesów UE, ale raczej interesów społeczeństw znajdujących się w najgorszym położeniu. Zwrócono w nim uwagę na zbytni nacisk na inwestycje w sektorze prywatnym oraz ograniczenia nakładane na sektor publiczny; zawiera ono ostrzeżenie, że środki nie powinny być odbierane sektorom, które już są niedofinansowane, czego przykładem jest wsparcie dla władz lokalnych. Skrytykowano w nim także wszelkie próby obcinania środków na DCI i Europejski Fundusz Rozwoju i po raz kolejny podkreślono, że postęp w zakresie milenijnych celów rozwoju (MCR) jest niewystarczający i że konieczne jest zwiększenie oficjalnej pomocy rozwojowej (ODA).

Mimo to uważamy, że w sprawozdaniu można i trzeba było pójść dalej w każdej z tych kwestii, szczególnie w przypadku promowania konsekwencji między celami określonymi na obszarze polityki w dziedzinie współpracy na rzecz rozwoju i licznych sektorowych polityk UE.

 
  
MPphoto
 
 

  Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie (SK) W przedmiotowym sprawozdaniu przeanalizowano skuteczność instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI) w odniesieniu do debaty na temat wieloletnich ram finansowych. Ponowna ocena globalnej struktury instrumentów finansowania zewnętrznego wydaje się uzasadniona. Istotne kwestie, które należy rozważyć to ewentualne dalsze ich uproszczenie, dostosowanie do nowych wyzwań, takich jak zmiany klimatyczne, a także odpowiednie umiejscowienie zewnętrznego wymiaru wewnętrznych strategii politycznych UE. Moim zdaniem równie ważne jest opracowanie procedur i struktur, które będą chronić rozwój jako niezależny obszar polityki mający swoje konkretne cele.

 
  
MPphoto
 
 

  Pat the Cope Gallagher (ALDE), na piśmie (GA) Z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie pana posła Mitchella. Celem przedmiotowego sprawozdania jest ustalenie stanowiska Parlamentu Europejskiego w odniesieniu do przyszłości finansowania współpracy na rzecz rozwoju przed publikacją wieloletnich ram finansowych na okres po 2013 roku. W przyszłości muszą być zawsze dostępne wystarczające środki na unijną współpracę na rzecz rozwoju.

 
  
MPphoto
 
 

  Bruno Gollnisch (NI), na piśmie(FR) Polityka w dziedzinie pomocy rozwojowej nie jest ani altruistycznym obowiązkiem, ani środkiem, dzięki któremu byłe potęgi kolonialne oczyszczają swoje sumienie tam, gdzie kolonizacja była faktem. Jest ona na swój sposób jednym z ramion polityki zagranicznej; jednak powinna być także istotnym elementem strategii na rzecz odwrócenia trendów migracyjnych, która umożliwi społeczeństwom pozostanie w kraju pochodzenia lub powrót do niego i prowadzenie tam godnego życia w coraz większym dobrobycie. W związku z tym, że za te dwa obszary odpowiedzialne są suwerenne państwa, większość wymogów instytucjonalnych i finansowych zawartych w sprawozdaniu pana posła Mitchella jest niedopuszczalna.

 
  
MPphoto
 
 

  Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie(LT) Z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie, ponieważ rok 2011 jest strategicznym momentem na wyciągnięcie wniosków z czterech lat funkcjonowania rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 ustanawiającego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI). Celem sprawozdania jest określenie na wczesnym etapie stanowiska Parlamentu na temat nowego instrumentu finansowania unijnej współpracy na rzecz rozwoju (DCI) w oparciu o wnioski wyciągnięte z naszej oceny wdrożenia DCI. Zgodziłem się, że niezbędne jest zróżnicowane podejście do różnych grup krajów rozwijających się i że tradycyjna pomoc finansowa może być mniej istotna dla krajów wschodzących. Uważam, że pomoc dla krajów wschodzących, której towarzyszyć będzie wspieranie trwałego wzrostu gospodarczego, powinna wciąż koncentrować się na wzmocnieniu polityki fiskalnej krajów partnerskich i mobilizacji dochodów krajowych, co powinno doprowadzić do ograniczenia ubóstwa i zależności. Musimy powstrzymać się od wykorzystywania wsparcia budżetowego w krajach, w których nie można zapewnić przejrzystości wydatków publicznych. Wsparciu budżetowemu muszą zawsze towarzyszyć działania na rzecz rozwoju kontroli parlamentarnej i zdolności kontrolnych kraju będącego beneficjentem wsparcia, a także działania na rzecz poprawy przejrzystości i publicznego dostępu do informacji, natomiast społeczeństwo obywatelskie powinno być zaangażowane w nadzorowanie wykorzystania wsparcia.

 
  
MPphoto
 
 

  Jan Kozłowski (PPE), na piśmie(PL) Uważam, że bardzo dobry raport autorstwa pana Gaya Mitchella porusza wiele istotnych kwestii, dlatego zdecydowałem się na jego poparcie. Sądzę, iż w rozważaniach na temat przyszłego kształtu instrumentów finansowych na rzecz rozwoju przede wszystkim musimy pamiętać, iż celem nadrzędnym polityki rozwoju powinno być stopniowe zmniejszanie uzależnienia od pomocy i ostatecznie całkowita samodzielność danego kraju. W związku z tym instrumenty finansowe powinny być skonstruowane w taki sposób, aby zapewnić krajom rozwijającym się trwały wzrost gospodarczy.

Osiągnięcie tego celu jest ściśle powiązane z przewidywalnością pomocy rozwojowej, gdyż tylko w oparciu o taką pomoc kraje partnerskie mogą budować adekwatną i efektywną strategię rozwoju, przy jednoczesnej mobilizacji swoich dochodów krajowych. Ponadto, za bardzo istotną uważam kwestię zwiększenia kontroli i wpływu Parlamentu Europejskiego na Europejski Fundusz Rozwoju. Brak demokratycznej kontroli nad tym funduszem uważam za szkodliwy dla przejrzystości prowadzenia polityki rozwoju.

 
  
MPphoto
 
 

  Krzysztof Lisek (PPE), na piśmie(PL) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania. Finansowanie współpracy na rzecz rozwoju wymaga dobrze przemyślanych regulacji, a sprawozdanie w syntetyczny sposób przedstawia, czym powinniśmy się kierować przy ich ustanawianiu. Cele, jakimi kieruje się Unia Europejska przy ustanawianiu tego instrumentu, to zapewnienie specjalnej pomocy wspólnotowej krajom rozwijającym się. W dobie obecnej, kiedy walczymy z kryzysem finansowym, problemy uboższych państw stają się jeszcze bardziej widoczne. Instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju ma na celu pomoc uboższym krajom partnerskim w zakresie handlu i integracji regionalnej, środowiska naturalnego i gospodarki zasobami naturalnymi, infrastruktury, wody i energii, rozwoju obszarów wiejskich, rolnictwa i bezpieczeństwa żywności, rozwoju ludzkiego i spójności społecznej. Ponadto chcemy wspierać ewolucję systemów rządu, demokrację, prawa człowieka, a także reformy gospodarcze i instytucjonalne oraz zapobiegać konfliktom i osłabieniu państwa.

Wszystkie powyżej wymienione cele są niezmiernie istotne z punktu widzenia wzmocnienia bezpieczeństwa w uboższych regionach. Pomoc innym krajom, tak aby zbudowały stabilnie funkcjonujące w państwach prawa społeczeństwa demokratyczne, gdzie przestrzega się praw człowieka i gwarantuje wolność słowa, z solidnym systemem sądowniczym, obrony terytorialnej oraz wojskiem jest godnym pochwały planem. Mam nadzieję, że uda nam się go w szerszym zakresie wprowadzić w życie, wykorzystując środki w jeszcze bardziej efektywny sposób.

 
  
MPphoto
 
 

  David Martin (S&D), na piśmie – Na przyszły instrument służący do udzielania przez UE pomocy rozwojowej trzeba przeznaczyć odpowiednie środki finansowe. UE zobowiązała się do osiągnięcia celu łącznych wydatków na ODA w wysokości 0,7 % swojego DNB do roku 2015. Osiągnięcie tego celu wymaga znacznego zwiększenia poziomu pomocy unijnej. W kontekście wartości dodanej pomocy Komisji oraz nowej roli Komisji związanej z koordynacją polityki rozwojowej Unii i państw członkowskich (art. 210 TFUE), część ODA przekazywana za pośrednictwem budżetu UE powinna przynajmniej pozostać na stabilnym poziomie. W ujęciu rocznym środki dla nowego instrumentu współpracy na rzecz rozwoju w kolejnym okresie wieloletnich ram finansowych powinny znacząco wzrosnąć realnie.

 
  
MPphoto
 
 

  Nuno Melo (PPE), na piśmie(PT) Nadszedł czas, aby ocenić sposób wykorzystywania instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI) teraz, kiedy funkcjonuje on od czterech lat. Tylko w ten sposób będziemy w stanie go udoskonalić, aby był skuteczniejszy w przyszłości. Ważne jest, aby Parlament miał coś do powiedzenia w sprawie sprawowanej przez siebie kontroli tego instrumentu finansowego i instrumentów przyszłych. Mimo kryzysu gospodarczego, z którym się zmagamy, ważne jest utrzymanie tych instrumentów umożliwiających pomoc krajom rozwijającym się, aby te były w najbliższej przyszłości w stanie podnieść poziom dobrobytu, czemu towarzyszyć powinna poprawa warunków życia obywateli tych tak zwanych państw wschodzących.

 
  
MPphoto
 
 

  Louis Michel (ALDE), na piśmie (FR) Na przyszły instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju będziemy musieli przeznaczyć wystarczające środki, aby osiągnąć milenijne cele rozwoju (MCR). Kraje udzielające pomocy powinny dotrzymać obietnicy wydawania 0,7 % ich DNB na oficjalną pomoc rozwojową do 2015 roku. Jak już powiedziałem, nic nie usprawiedliwia ograniczenia pomocy. Oficjalna pomoc rozwojowa zamyka się aktualnie w kwocie ponad 120 miliardów dolarów. Możemy robić więcej i lepiej. Jednak robienie więcej i lepiej nie ogranicza się jedynie do zwiększenia ilości środków. Włączenie Europejskiego Funduszu Rozwoju (EFR) do budżetu byłoby znacznym postępem, o ile nie prowadziłoby do ograniczenia całkowitych kwot finansowania na szczeblu UE. Jestem również zwolennikiem „zwiększenia” pomocy budżetowej, niezależnie od tego, czy jest to pomoc ogólna, czy pomoc dla określonego sektora, i zwolennikiem mniejszej liczby projektów wszędzie tam, gdzie pozwalają na to kryteria makroekonomiczne i zarządcze. Po pierwsze, umożliwiłoby to szybkie uruchomienie środków finansowych w celu odbudowy lub konsolidacji państwa. Po drugie, jest to jedyny rodzaj pomocy, w przypadku której możemy mieć pewność, że zostanie zaabsorbowana w optymalny sposób. W końcu uważam, że musimy dopilnować, aby pomoc ta była skuteczniejsza.

 
  
MPphoto
 
 

  Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Unijne zasady przekazywania pomocy krajom rozwijającym się, do których nie ma zastosowania Umowa z Kotonu lub Europejski Instrument Sąsiedztwa i Partnerstwa, są bardzo ważne. Dzięki przedmiotowemu instrumentowi finansowania możliwe jest przekazywanie pomocy finansowej krajom AKP (Afryka, Karaiby i Pacyfik) na restrukturyzację produkcji cukru i przewidziane jest wsparcie finansowe dla pięciu programów: bezpieczeństwo żywności; środowisko i zrównoważony rozwój zasobów naturalnych, w tym energii; migracja i przyznawanie azylu; inwestycje w zasoby ludzkie; rola władz lokalnych i organizacji pozarządowych w procesach rozwojowych. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania.

 
  
MPphoto
 
 

  Andreas Mölzer (NI), na piśmie(DE) Zwiększanie dobrobytu w tak zwanych krajach rozwijających się jest działaniem koniecznym, szczególnie jeśli chcemy przeciwdziałać fali imigrantów zalewających Europę. Aktualnie działania te są prowadzone w ramach kilku programów. Jednak celem przedmiotowego sprawozdania jest zwiększenie pomocy rozwojowej. Na to nie mogę się zgodzić. W kontekście aktualnych trudności finansowych w UE nie możemy w tej chwili przekazywać tej pomocy. Ponadto to państwa członkowskie a nie UE powinny decydować, jak należy wykorzystywać pomoc rozwojową.

 
  
MPphoto
 
 

  Franz Obermayr (NI), na piśmie(DE) Koncepcja wyciągania pomocnej dłoni do krajów rozwijających się i (także) proponowania im wsparcia finansowego jest czymś, co należy przyjąć z wielkim zadowoleniem. Zasady humanitarne i chęć osiągnięcia globalnej równowagi są dla niej odpowiednią podstawą. Unia Europejska już udziela pomocy w ramach różnych programów. Jednak w przedmiotowym sprawozdaniu planowane jest stworzenie nowych instrumentów, co zwiększy zakres pomocy rozwojowej. Mimo to zgodnie z zasadą pomocniczości, przekazywanie pomocy rozwojowej powinno być uzależnione od decyzji poszczególnych państw.

 
  
MPphoto
 
 

  Rolandas Paksas (EFD), na piśmie(LT) Współpraca na rzecz rozwoju jest jedyną dziedziną polityki w ramach działań zewnętrznych, która broni społeczności pozostających na marginesie oraz znajdujących się w szczególnie trudnej sytuacji. Komisja musi zrobić wszystko, co w jej mocy, aby dopilnować, że odpowiednia i wystarczająca pomoc jest przekazywana na rozwój krajowego sektora prywatnego oraz małych i średnich firm w krajach o niskim dochodzie. Szczególną uwagę należy zwrócić na migrację. Należy dopilnować, aby pieniądze przeznaczane na walkę z nielegalną imigracją były wydawane zgodnie z przeznaczeniem. Należy także zwrócić uwagę na to, że przy tworzeniu nowego instrumentu tylko dla krajów rozwijających się konieczna jest szczegółowa analiza celów ogólnych, obszarów priorytetowych i oczekiwanych rezultatów, a także przekazywanych funduszy.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie(PT) Rok 2011 jest strategicznym momentem na wyciągnięcie wniosków z czterech lat funkcjonowania rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 ustanawiającego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI). Komisja zapowiedziała, że przedstawi propozycje dotyczące wieloletnich ram finansowych na okres po 2013 roku przed przerwą wakacyjną oraz wnioski legislacyjne dotyczące instrumentów finansowania działań zewnętrznych w drugim półroczu. Celem sprawozdania – za którego przyjęciem głosuję – jest określenie na wczesnym etapie stanowiska Parlamentu w sprawie nowego instrumentu finansowania unijnej współpracy na rzecz rozwoju (DCI) w oparciu o wnioski wyciągnięte z naszej oceny wdrożenia DCI w ostatnich czterech latach. Chciałabym podkreślić potrzebę wsparcia dla następujących ogólnych obszarów: odpowiedniego finansowania w ramach dostępnych środków, skutków likwidacji ubóstwa i kryteriów dotyczących oficjalnej pomocy rozwojowej (ODA); programów geograficznych i tematycznych; procedur na rzecz programowania unijnej pomocy obejmujących lepszą koordynację i podział pracy; oraz eliminacji braków demokratycznych poprzez wezwanie Parlamentu do udziału w procesie podejmowania decyzji.

 
  
MPphoto
 
 

  Aldo Patriciello (PPE), na piśmie (IT) Rozporządzenie (WE) nr 1905/2006 ustanawiające instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju obowiązuje od czterech lat. Komisja wkrótce przedstawi swoje propozycje dotyczące wieloletnich ram finansowych na okres po roku 2013, a w drugim półroczu wnioski legislacyjne dotyczące instrumentów finansowania działań zewnętrznych. Celem niniejszego sprawozdania jest ustalenie na wczesnym etapie stanowiska Parlamentu w sprawie nowego instrumentu finansowania.

W sprawozdaniu przedstawiono wnioski, a szczególny nacisk położono na doświadczenie zebrane przez Parlament Europejski w procesie kontroli demokratycznej wdrażania instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI). Część sprawozdania poświęcona jest perspektywom na przyszłość, natomiast jego ostatnia część dotyczy programów geograficznych i tematycznych i zwrócono w niej uwagę na surowe kryteria kwalifikowalności dla pomocy budżetowej, podkreślając ważną rolę, jaką społeczeństwo obywatelskie odgrywa w procedurze opracowywania i stosowania aktów delegowanych w przypadku tych decyzji, które spełniają kryteria art. 290 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE). Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego wniosku, aby Parlament Europejski miał możliwość sprawowania kontroli nad strategicznymi decyzjami programowymi na równi z Radą.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Rangel (PPE), na piśmie - (PT) W związku z tym, że od wejścia w życie rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 minęły cztery lata oraz, że Komisja już zapowiedziała przedstawienie propozycji dotyczących wieloletnich ram finansowych na okres po 2013 roku istnieje potrzeba szybkiej analizy osiągniętych wyników od tego czasu i przyszłych środków rozwoju.

Najważniejszą rzeczą jest podkreślenie, że „współpraca na rzecz rozwoju jest jedną z dziedzin polityki w ramach działań zewnętrznych [...], która nie została utworzona, aby służyć interesom UE, lecz aby bronić interesów społeczności na świecie pozostających na marginesie oraz szczególnie narażonych na marginalizację”. W tym kontekście Parlament powinien odgrywać ważniejszą rolę, nie tylko ze względu na to, że na szereg sposobów nadaje ona legitymację demokratyczną, ale także ze względu na to, co może ona zaoferować pod względem materialnym i proceduralnym. Należy też podkreślić, że celem powinno być wyeliminowanie ubóstwa poprzez odniesienie do koncepcji „podstawowych usług socjalnych”, aby podjąć próbę poprawy trudnej sytuacji społeczności znajdujących się w najgorszym położeniu.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Głosuję za. Rok 2011 jest strategicznym momentem na wyciągnięcie wniosków z czterech lat funkcjonowania rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 ustanawiającego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI). Komisja zapowiedziała, że przedstawi propozycje dotyczące wieloletnich ram finansowych na okres po 2013 roku przed przerwą wakacyjną oraz wnioski legislacyjne dotyczące instrumentów finansowania działań zewnętrznych w drugim półroczu. Celem sprawozdania jest określenie na wczesnym etapie stanowiska Parlamentu na temat nowego instrumentu finansowania unijnej współpracy na rzecz rozwoju (DCI) w oparciu o wnioski wyciągnięte z naszej oceny wdrożenia DCI.

 
  
MPphoto
 
 

  Licia Ronzulli (PPE), na piśmie(IT) Celem przyjętego dziś sprawozdania jest określenie stanowiska Parlamentu w sprawie nowego instrumentu finansowania unijnej współpracy na rzecz rozwoju w oparciu o wnioski wyciągnięte z naszej kontroli wdrożenia instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI). W odróżnieniu od Parlamentu, państwa członkowskie nie były zainteresowanie przyjrzeniem się zgodności propozycji Komisji z regulacjami prawnymi DCI.

W związku z tym należy wyjaśnić, że współpraca na rzecz rozwoju jest jedynym obszarem polityki w ramach działań zewnętrznych, który nie został utworzony, aby służyć interesom Unii Europejskiej, lecz aby bronić interesów społeczności na świecie pozostających na marginesie oraz szczególnie narażonych na marginalizację poprzez likwidację ubóstwa, zrównoważony rozwój jednostek oraz zrównoważony rozwój społeczny i gospodarczy – w skrócie: prawo do godziwych warunków życia dla wszystkich.

Parlament wyraźnie uznaje znaczenie tych działań i w związku z tym domaga się stworzenia instrumentu, który umożliwiłby Unii Europejskiej finansowanie tych działań z innych źródeł niż DCI.

 
  
MPphoto
 
 

  Nikolaos Salavrakos (EFD), na piśmie(EL) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Mitchella, ponieważ określono w nim kluczowe i właściwie kierunki działań dotyczących przyjęcia i przyszłego funkcjonowania instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju dzięki przydatnym wnioskom wyciągniętym z funkcjonowania narzędzia wykorzystywanego aktualnie. Unijne środki na współpracę na rzecz rozwoju są realnym mechanizmem umożliwiającym walkę z ubóstwem oraz wspieranie demokracji i rozwoju w krajach rozwijających się. Na mocy traktatu lizbońskiego UE ma zwiększone uprawnienia w dziedzinie reprezentacji międzynarodowej i wzywa się ją do stawienia czoła takim wyzwaniom, jak zmiana klimatu, walka z ubóstwem i przekazywanie rządów prawa i demokratycznych wartości krajom rozwijającym się. Zgadzam się ze sprawozdawcą, że należy zwiększyć odpowiedzialność demokratyczną za całą politykę rozwojową UE oraz aktywną rolę, którą Parlament musi mieć do odegrania w procesie zatwierdzania środków na pomoc rozwojową w oparciu o art. 290 traktatu lizbońskiego.

 
  
MPphoto
 
 

  Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Popieram niniejsze sprawozdanie, które dotyczy funkcjonowania instrumentu, jego kontroli i wspierania lepszego wykorzystania środków na rozwój w przyszłości.

 
  
MPphoto
 
 

  Michèle Striffler (PPE), na piśmie(FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Mitchella, ponieważ musimy wyciągnąć wnioski z ostatnich czterech lat funkcjonowania rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 ustanawiającego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI). Przy tej okazji należy bardzo dokładnie określić cele i zakres tej pomocy rozwojowej.

Jednym z obszarów, na których w sposób priorytetowy musimy traktować spójność polityki na rzecz rozwoju, jest migracja. W związku z tym pomoc rozwojowa powinna służyć do finansowania projektów mających na celu walkę z głęboko zakorzenionymi przyczynami migracji (walkę z ubóstwem), ale nie powinna być wykorzystywana do poprawy kontroli na granicach lub walki z nielegalną imigracją.

 
  
MPphoto
 
 

  Iva Zanicchi (PPE), na piśmie(IT) Głosowałam za przyjęciem tekstu przedstawionego przez pana posła Mitchella. W oparciu o wnioski z dotychczasowego funkcjonowania instrumentu współpracy na rzecz rozwoju, wyciągnięte przed wprowadzeniem nowego instrumentu, który będzie obowiązywał po roku 2013, uważam, że Parlament powinien mieć możliwość obrony specyficznego charakteru unijnej polityki rozwojowej poprzez kontrolę nad strategicznymi decyzjami programowymi na równi z Radą. Poza tym szczególne znaczenie ma to, aby decyzje dotyczące celów ogólnych, obszarów priorytetowych i przydzielania środków były podejmowane w ramach procedury aktów delegowanych zgodnie z art. 290 TFUE.

 
  
  

Sprawozdanie: Angelika Niebler (A7-0159/2011)

 
  
MPphoto
 
 

  Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie (PT) Głosuję za przedmiotowym sprawozdaniem, ponieważ do kompromisowego tekstu wprowadzono poprawki zaproponowane przez Grupę Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim (S&D). Obejmują one takie kluczowe kwestie, jak wytyczne ogólne, możliwość poprawy na szczeblu Komisji i możliwość poprawy na szczeblu Parlamentu.

 
  
MPphoto
 
 

  Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie(LT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowej rezolucji w sprawie zapewnienia niezależnych ocen skutków. Zgadzam się ze sprawozdawczynią, że oceny skutków są jednym z kluczowych instrumentów w procesie legislacyjnym i że europejscy ustawodawcy powinni z nich w przyszłości korzystać częściej. Oceny skutków pokazują ustawodawcom potencjalne konsekwencje ich wyborów politycznych i pomagają im podejmować decyzje. Oceny te mogą wnieść istotny wkład w proces lepszego stanowienia prawa. Jednak w żadnym przypadku nie mogą one zastępować debaty politycznej oraz usankcjonowanego demokratycznego procesu podejmowania decyzji przez ustawodawcę. Należy podkreślić, że oceny skutków jedynie przyczyniają się do przygotowania konkretnych treści decyzji politycznych. Ważne jest, aby oceny skutków regulacji były całkowicie niezależne i przejrzyste, a poza tym, aby uwzględniane były ich konsekwencje dla małych i średnich przedsiębiorstw. Parlament może już dzisiaj korzystać z własnych ocen skutków regulacji i poddawać gruntownej kontroli oceny sporządzane przez Komisję. Jak dotąd jednak procedura ta była rzadko stosowana. Zgadzam się z zawartą w rezolucji opinią, że Parlament Europejski powinien częściej korzystać z uprawnień, jakie otrzymał na tym obszarze.

 
  
MPphoto
 
 

  Sophie Auconie (PPE), na piśmie (FR) Jestem przekonana, że oceny skutków pomogłyby osobom podejmującym decyzje polityczne. Właśnie dlatego poparłam sprawozdanie pani poseł Niebler w sprawie niezbędnych zmian w ocenach skutków, szczególnie w zakresie wprowadzenia niezależnego mechanizmu. Członkowie Komisji ds. Oceny Skutków byliby kontrolowani przez Parlament Europejski i Radę. W rezultacie już nie realizowaliby poleceń przewodniczącego Komisji.

 
  
MPphoto
 
 

  Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie (LT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Oceny skutków są jednym z kluczowych instrumentów w procesie legislacyjnym. Pokazują one ustawodawcom potencjalne konsekwencje ich wyborów politycznych i pomagają im podejmować decyzje, dlatego powinni oni częściej korzystać z nich w przyszłości. Oceny te mogą wnieść istotny wkład w proces lepszego stanowienia prawa. Zgadzam się, że w celu zagwarantowania niezależności i obiektywizmu niezbędne jest zaangażowanie w proces opracowywania ocen skutków regulacji ekspertów zewnętrznych ze wszystkich dziedzin oraz wszystkie zainteresowane strony.

 
  
MPphoto
 
 

  Regina Bastos (PPE), na piśmie (PT) Oceny skutków są jednym z najważniejszych instrumentów w procesie legislacyjnym. Dyscyplina wymaga gromadzenia konkretnych faktów na potrzeby podejmowania decyzji politycznych oraz gwarancji, że w procesie rozwiązywania danego problemu analizowane będą wszystkie istotne opcje strategiczne. Oceny skutków powinny mieć zastosowanie do wszystkich wniosków legislacyjnych, powinny cechować się czytelną metodologią i powinny być przeprowadzane w sposób niezależny i przejrzysty. Powinny one oceniać możliwość niepodejmowania działań oraz konkretne konsekwencje regulacji dla małych i średnich przedsiębiorstw.

Pomimo postępu na tym obszarze, oceny skutków przeprowadzane przez Komisję Europejską i Parlament Europejski mogłyby być jeszcze lepsze. Przedmiotowe sprawozdanie, za przyjęciem którego głosowałam, zawiera apel o większe zaangażowanie komisji parlamentarnych oraz szczegółowe uzasadnienie tego, dlaczego Komisja rezygnuje z ocen skutków regulacji. W końcu zwrócono się w nim do komisji parlamentarnych o częstsze wykorzystywanie ocen skutków w celu poprawy jakości stanowionego prawa.

 
  
MPphoto
 
 

  Mara Bizzotto (EFD), na piśmie (LT) Głosowałam za przyjęciem projektu rezolucji w sprawie zapewnienia niezależnych ocen skutków. Po pierwsze, w projekcie podkreślono potrzebę uwzględniania w procesie oceny skutków wpływu nowych regulacji na małe i średnie przedsiębiorstwa oraz ograniczenie obciążeń regulacyjnych na nie nakładanych. Kluczowe znaczenie dla mojego głosu za miało zwrócenie uwagi na potrzeby MŚP. Po drugie, we wniosku podkreślono kolejny bardzo ważny czynnik, mianowicie szczególny charakter krajowych gospodarek. Chcąc chronić ich interesy, Komisja powinna konsultować się z poszczególnymi państwami członkowskimi oraz urzędnikami i przedstawicielami wielu krajowych organów zajmujących się oceną skutków, aby mieć pewność, że konkretne potrzeby indywidualne nie są podrzędne w stosunku do potrzeb Komisji. W końcu we wniosku zawarto apel o większą przejrzystość i skuteczność procesów administracyjnych Unii Europejskiej i wezwano Komisję, aby rozliczała się przed Parlamentem ze swojej pracy. W świetle powyższych kwestii czułam się zobowiązana zagłosować za.

 
  
MPphoto
 
 

  Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie(LT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ niezmiernie ważne jest coraz lepsze stanowienie prawa UE, a w sprawozdaniu tym przedstawiono konkretne propozycje poprawy tego procesu zarówno w Parlamencie Europejskim, jak i Komisji. Od jakiegoś czasu Komisja przeprowadza oceny skutków regulacji przed przekazaniem wniosków legislacyjnych Parlamentowi Europejskiemu i Radzie, jednak w sprawozdaniu stwierdzono, że te procedury oceny skutków należy zdecydowanie udoskonalić. Na przykład powinniśmy zwiększyć niezależność Rady ds. Ocen Skutków, która aktualnie podlega przewodniczącemu Komisji. W sprawozdaniu wezwano także sam Parlament Europejski i jego komisje do częstszego przeprowadzania ocen skutków projektów przepisów i dokładniejszej kontroli ocen skutków przeprowadzanych przez Komisję, które często służą raczej uzasadnieniu wniosku legislacyjnego niż obiektywnej analizie faktów. Takie wstępne oceny skutków proponowanych regulacji UE znalazły swe dalsze uzasadnienie w traktacie lizbońskim, w którym zawarto dodatkowe postanowienia dotyczące obowiązkowej oceny wspływu społecznego i środowiskowego wszelkich proponowanych przepisów.

 
  
MPphoto
 
 

  Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie (PT) Asertywne i skuteczne przepisy nie tylko wymagają dobrej debaty politycznej i wspólnego wysiłku na rzecz współpracy i konsensusu, ale także wiarygodnych podstaw technicznych wskazujących drogę podmiotom stanowiącym prawo dzięki ocenom kontekstu i skutków danych rozwiązań politycznych. Z wielu powodów z zadowoleniem przyjęłam inicjatywy europejskich instytucji mające na celu zagwarantowanie wysokiej jakości i wiarygodności ocen skutków, co będzie za sobą pociągać ich niezależność i przejrzystość.

 
  
MPphoto
 
 

  Nessa Childers (S&D), na piśmie – W związku z tym, że wcześniej pracowałam nad tym obszarem na szczeblu Komisji, czuję się w obowiązku podkreślić, że oceny skutków muszą być wolne od zewnętrznej ingerencji i że niezależność tę należy chronić na wszystkich szczeblach.