Przewodniczący – Pierwszym punktem porządku dziennego jest sprawozdanie sporządzone przez Salvadora Garrigę Polledo w imieniu komisji specjalnej ds. wyzwań politycznych i zasobów budżetowych na rzecz zrównoważonej Unii Europejskiej po 2013 roku dotyczące sprawozdania w sprawie inwestowania w przyszłość − nowe wieloletnie ramy finansowe (WRF) na rzecz Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej [2010/2211(INI)] (A7-0193/2011).
Salvador Garriga Polledo, sprawozdawca – (ES) Panie Przewodniczący, Panie Komisarzu Lewandowski, Panie i Panowie! Już od 23 lat opracowujemy perspektywy finansowe, były to cztery odrębne okresy, które pomogły w uporządkowanym rozwoju wydatków i dochodu UE. Obecność perspektyw finansowych umożliwiła realizację programów Unii. Dlatego przedmiotowa debata i następujące po niej głosowanie mają takie duże znaczenie dla finansów UE. Parlament po raz pierwszy przejmuje inicjatywę polityczną w odniesieniu do europejskiego budżetu. Komisja oraz Rada będą musiały zareagować na ten wniosek i przedłożyć wnioski alternatywne.
Parlament opracował wniosek, który jest oparty na konsensusie i współpracy. Prace nad nim trwały rok, złożono 1 100 poprawek i 120 opinii, a do jego powstania przyczyniło się 11 komisji parlamentarnych oraz 10 parlamentów krajowych. Chciałbym podziękować wszystkim urzędnikom i asystentom, którzy pracowali wspólnie przez ostatni rok, aby sporządzić omawiane sprawozdanie.
Ponadto doszło do współpracy instytucjonalnej z Kolegium Komisarzy pod przewodnictwem Pana Joségo Manuela Durão Barroso, którą szczególnie wspierał komisarz ds. programowania finansowego i budżetu, pan Janusz Lewandowski. Mamy nadzieję, że wniosek, który przedstawią 29 czerwca, będzie zgodny z zaleceniami przedstawionymi w naszym sprawozdaniu.
Nie zdołamy już dłużej zwiększać znaczenia Europy przy coraz mniejszym budżecie. Chcemy wreszcie odejść od złego nawyku podejmowania uroczystych zobowiązań politycznych, których nie można sfinansować. W tej kwestii mieliśmy już wystarczające doświadczenia w przypadku strategii lizbońskiej i nie chcemy, aby strategia UE 2020 okazała się kolejną porażką, przyczyniającą się jedynie do zwiększania rozczarowania i eurosceptycyzmu. Dlatego też strategia Europa 2020 będzie podporą kolejnej perspektywy finansowej.
Zdecydowanie wierzymy w skuteczność wydatków unijnych. Jedno euro zagospodarowane przez budżet UE jest skuteczniejsze niż jedno euro wydane indywidualnie przez 27 budżetów narodowych. Udowodniliśmy koncepcję wartości dodanej i uważamy, że może mieć ona zastosowanie wobec wszystkich programów UE. Wzywamy Komisję Europejską do jej urzeczywistnienia.
Nie może być mowy o polityce europejskiej bez wystarczającego finansowania na rzecz polityki rolnej oraz polityki spójności. Dlatego prosimy Radę o utrzymanie wydatków na te obszary polityki na obecnym poziomie po roku 2013. Omawiany budżet UE musi objąć między innymi takie priorytetowe obszary, jak badania, rozwój, innowacje, inwestycje w efektywność energetyczną, energia odnawialna, transeuropejskie sieci komunikacyjne i energetyczne połączenia międzysystemowe, zmiana klimatu oraz edukacja.
Dla tych z nas, którzy wierzą w konkurencyjną Europę, ograniczanie budżetu UE nie jest opcją wykonalną. Uważamy, że potrzebne jest zwiększenie środków o co najmniej 5 % w porównaniu do całkowitych wydatków w bieżącej perspektywie finansowej. Takie zwiększenie środków stanowi wymóg minimalny dla zaspokojenia potrzeb głównych polityk tradycyjnych, a także nowych dziedzin priorytetowych. Zwiększenie budżetu o 5 % jest ćwiczeniem z realizmu politycznego i wraz z rozsądnym wnioskiem przedstawionym w omawianym sprawozdaniu, przyjętym przez różne grupy na tej sali w sprawie nowego systemu zasobów własnych, powinno stanowić podstawę do przyszłych negocjacji międzyinstytucjonalnych.
Prawdopodobnie obecny okres kryzysu i planów pomocy jest najgorszym momentem na rozpoczynanie negocjacji w sprawie perspektywy finansowej, ale właśnie przed takim wyzwaniem stoją ci z nas, którzy wierzą, że budżet UE jest instrumentem niezbędnym do przekształcenia 27 państw członkowskich w prawdziwą Unię i aby uporać się z tym zadaniem musimy mierzyć wystarczająco wysoko.
W trakcie dzisiejszej debaty światło dzienne ujrzą dobre i złe aspekty przedmiotowego sprawozdania, pojawią się zarówno słowa pochwały, jak i krytyki. Wiem, że niemożliwością jest uzyskanie na tej sali jednogłośnego poparcia dla tak delikatnej kwestii, ale chciałbym podziękować grupom politycznym za szczere dążenie do konsensusu oraz za ich umiejętności włożone w te prace. Dzięki nim ostateczne sprawozdanie jest nieskończenie lepsze niż jakikolwiek dokument, który opracowałbym bez ich wsparcia.
Joseph Daul, w imieniu grupy PPE – (FR) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Kryzys euro i kryzys długu publicznego wymagają rozwiązań na szczeblu europejskim, a nie na szczeblu krajowym. Takie przesłanie już od miesięcy przekazywał państwom członkowskim przewodniczący Barroso w imieniu Komisji Europejskiej.
Rozwiązanie europejskie oznacza jednakże europejskie finansowanie. Moja grupa dąży do dostosowania tego finansowania do nowej europejskiej rzeczywistości zarówno pod względem celów, jak i warunków odniesienia. Mam do Rady następujące pytanie: czy Europa roku 2020 jest taka sama jak Europa w latach 60. XX w.? Czy stan finansów publicznych państw członkowskich, perspektywy wzrostu i pozycja Europy na świecie są porównywalne? Moim zdaniem − nie. Wyraźnie widać, że dzisiejszej Europy nie da się pod żadnym względem porównać do Europy ojców założycieli. Europa się zmieniła i byłoby nierozsądne, gdybyśmy nie odzwierciedlili tych zmian w sposobie finansowania Europy, inaczej mówiąc w sposobie projektowania Europy.
(Mówca przerwał, mając nadzieję później kontynuować swoje wystąpienie )
Martin Schulz, w imieniu grupy S&D – (DE) Panie Przewodniczący! Przede wszystkim dziękuję Panu Garridze oraz członkom tymczasowej komisji specjalnej ds. wyzwań politycznych i zasobów budżetowych na rzecz zrównoważonej Unii Europejskiej po 2013 roku, ponieważ moim zdaniem wykonali oni świetną pracę. Rzadko widuję sprawozdanie tak wyważone i rozsądne, jak to przedłożone przez komisję ds. zmian politycznych.
Rodzaj Europy, jaką chcemy zbudować staje się oczywisty w związku z kwestią przyszłej perspektywy finansowej i jej organizacji. Na nadchodzące lata potrzebny jest nam budżet odzwierciedlający ambitne założenia UE, w tym ambicje szefów państw lub rządów, a jednocześnie spełniający oczekiwania naszych obywateli. To, co może wyglądać na nieszkodliwą debatę dotyczącą liczb mierzonych w miejscach po przecinku, tak naprawdę określi kierunek działań Unii Europejskiej na kolejne dziesięć lat.
Regularnie pojawiają się nowe wnioski dotyczące tego, co Unia Europejska powinna zrobić, co musi osiągnąć i na jakie zadania musi się przygotować. Jednocześnie dowiadujemy się, że potrzebne do tego zasoby finansowe są niedostępne. Jeśli jednak przeniesiemy na UE większą odpowiedzialność w oczekiwaniu, że sfinansuje ambitne projekty, a jednocześnie będziemy ograniczać środki finansowe, to będziemy działać przeciwko solidarności w ramach Unii Europejskiej, ponieważ będziemy zachęcać do wprowadzania podziałów wewnętrznych w walce o fundusze, na przykład w obszarze polityki spójności. W stosunkach pomiędzy państwami członkowskimi UE nie można pozwolić na takie ataki na solidarność, których niebezpieczne przejawy są już dostrzegalne w określonych państwach członkowskich UE.
Mamy do czynienia z Europą wymarzoną przez Davida Camerona lub przez rząd holenderski – a przynajmniej przez partię, która wspiera rząd w holenderskiej Izbie Deputowanych – z Europą opartą na coraz większych cięciach, z Europą wycofującą się z rozwoju na rzecz integracji, z Europą dążącą do ponownej nacjonalizacji. Niektórzy poprą tę koncepcję. Można jednak także powiedzieć, że Europa jest odpowiedzią naszego kontynentu XXI w. na występujące w zglobalizowanym świecie wyzwania gospodarcze, środowiskowe, finansowe i migracyjne. Mamy dwie możliwości do wyboru: możemy podzielić się na części składowe, różniące się wielkością, począwszy od Niemiec z liczbą ludności wynoszącą 82 miliony, a skończywszy na Malcie z liczbą ludności równą 360 tysiącom. Jeśli każda jednostka ma stanowić o sobie, to Europa stanie się niepotrzebna. W końcu nawet duże państwo zamieszkałe przez 82 miliony obywateli, jak to reprezentowane przeze mnie, w długim okresie nie poradzi sobie samodzielnie z konkurencją międzykontynentalną. Potrzebujemy siły 500 milionów obywateli oraz 27 państw członkowskich Wspólnoty. Dzięki temu będziemy silni.
Dokładnie to wyraża budżet na kolejne siedem lat perspektywy finansowej aż do roku 2020. To dobry projekt planu. Byłbym bardzo zadowolony, gdyby prezydencja polska utrzymała takie nastawienie, jakie wyraźnie pokazała w swoim projekcie, by w nadchodzących latach działała na rzecz kształtowania Europy w duchu współpracy. Państwa w Radzie negocjują przyszłość finansową i gospodarczą Europy na równych prawach z przedstawicielami obywateli zasiadającymi w Parlamencie Europejskim. Nie można mówić: „Chcemy planu Marshalla na rzecz regionu Morza Śródziemnego, który pozwoli wesprzeć rozwój demokracji w Afryce Północnej”, a jednocześnie twierdzić, że „powinniśmy ograniczać budżet UE”. Nie można mówić „chcemy finansować budżet UE przy użyciu 0,8 % produktu krajowego brutto”, a następnie domagać się rekompensaty, gdy naszych rolników dotykają skutki kryzysu wynikającego z obecności bakterii EHEC, jak uczynił rząd holenderski. Oczywiście, że chcemy pomóc rolnikom. Musimy pomóc rolnikom. Oczywiście, że chcemy pomóc Afryce Północnej. Musimy pomóc Afryce Północnej. Potrzebujemy jednakże dobrego, wyważonego, racjonalnego i długoterminowego budżetu, jak ten przedstawiony w omawianym sprawozdaniu.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu )
Lucas Hartong (NI) – (NL) Panie Przewodniczący! W związku z niezwykle negatywną reakcją mojego szanownego kolegi na stanowisko rządu holenderskiego, chciałbym zapytać Pana Posła, czy w ogóle uznaje jeszcze demokratyczne prawo państw członkowskich UE do wyrażania własnych poglądów w imieniu swoich obywateli?
Martin Schulz (S&D) – (DE) Panie Pośle Hartong! Oczywiście, że uznaję to prawo. Mam jedynie nadzieję, że Pan również uzna, iż stanowiska rządu holenderskiego nie można narzucić ex cathedra, lecz należy omówić je w ramach demokracji wielonarodowej.
Szanuję pana posła Ruttego, który jest zwolennikiem zwiększenia budżetu UE o 2,7 %. Odnotowałem ten fakt i cieszę się, że słuchał Pan uważnie, ponieważ stanowiska wszystkich rządów są w tym Parlamencie publicznie omawiane. Pod tym względem nie mogę zrozumieć pańskiego pytania, ale wydaje mi się, że mogę z niego wywnioskować, iż Pan również wspiera demokrację. Przypuszczam, że stanowi to pewnego rodzaju postęp.
Guy Verhofstadt, w imieniu grupy ALDE – Panie Przewodniczący! Mam przed sobą list przedstawiciela rządu Wielkiej Brytanii dotyczący sprawozdania komisji SURE. Z listu wynika, że rząd Wielkiej Brytanii jest rozczarowany projektem sprawozdania komisji SURE. Koleżanki i Koledzy! Moim zdaniem oznacza to, że mamy przed sobą bardzo dobry projekt sprawozdania komisji SURE!
Muszę powiedzieć, że ten list – poza kilkoma słowami na temat rozczarowania rządu Wielkiej Brytanii przedmiotowym sprawozdaniem – stanowi prawdziwą prowokację: prowokację dla Europy i Unii Europejskiej, ponieważ zawiera punkty, z których wynika, że żadne zwiększenie wieloletnich ram finansowych (WRF) nie jest możliwe, że musimy nadal stosować stare WRF, te same liczby, te same zasoby i oczywiście te same zwroty, zwłaszcza na rzecz Wielkiej Brytanii. Nie wolno nam niczego zmieniać.
Niemniej jednak rząd Wielkiej Brytanii chce podejmować decyzje, chce reformować nie tylko Wielką Brytanię, ale także Unię Europejską. Nie rozumiem zatem, dlaczego mamy zachować stare WRF i zwyczajnie kontynuować strategie polityczne z przeszłości. Moim zdaniem teraz jest dobry moment, by powiedzieć społeczeństwu, że kwestię konsolidacji budżetowej różnych państw członkowskich Unii Europejskiej rozwiążemy poprzez zmniejszenie budżetu UE o 1 % (PKB UE). Ten 1 % stanowi zaledwie jedną czterdziestą całkowitych wydatków w ramach Unii Europejskiej.
Są inne sposoby oszczędzania. Rządowi Wielkiej Brytanii możemy zaproponować, że jeśli chce zaoszczędzić środki w brytyjskim sektorze publicznym, to może to uczynić poprzez zwiększenie roli Unii Europejskiej.
Podam Państwu trzy przykłady. Przede wszystkim: polityka zagraniczna. Stany Zjednoczone mają 28 tysięcy dyplomatów; Europa ma ich 93 tysiące: w Europie liczba dyplomatów jest czterokrotnie wyższa, ponieważ nie działamy razem w ramach wspólnej polityki zagranicznej. W tym obszarze oszczędności są możliwe. Gdyby rząd brytyjski inwestował więcej w Unię Europejską, mógłby zaoszczędzić na polityce zagranicznej, w departamencie pana Williama Hague’a. Kolejnym przykładem jest polityka monetarna. W Unii Europejskiej za politykę monetarną odpowiada grupa złożona z około 44 tysięcy ludzi. W Stanach Zjednoczonych w Radzie Rezerwy Federalnej pracuje 18 tysięcy osób, czyli trzykrotnie mniejsza liczba urzędników.
Jeśli rząd brytyjski chce oszczędzać, to może przystąpić do strefy euro, może przekazać większą władzę i więcej obowiązków w ręce Unii Europejskiej i może zaoszczędzić na wydatkach związanych z zatrudnianiem dużej liczby osób w obszarze polityki monetarnej w Wielkiej Brytanii. Jeśli rząd brytyjski chce oszczędności w Wielkiej Brytanii, może tego dokonać w sektorze badań, dzięki natychmiastowemu przyjęciu patentu europejskiego. Pozwoliłoby to na olbrzymie oszczędności w ramach budżetu przeznaczonego na badania. Taką odpowiedź musimy dać rządowi Wielkiej Brytanii.
(Oklaski)
Joseph Daul, w imieniu grupy PPE – (FR) Panie Przewodniczący! Moja grupa chciałaby, aby finansowanie europejskie odzwierciedlało nową rzeczywistość europejską, nowe tendencje i cele. Czy stan finansów publicznych państw członkowskich, nasze perspektywy wzrostu oraz miejsce Europy w świecie są zgodne z wizją ojców założycieli Europy? Zdecydowanie nie: aspekty te ewoluowały i zmieniały się.
Niezdolność dostosowania sposobu finansowania Europy, tak by odzwierciedlał te zmiany, byłaby przejawem nieodpowiedzialności. Wieloletnie ramy finansowe są ważną kwestią polityczną, którą komisja specjalna omawiała przez ostatni rok przy współpracy z Komisją Budżetową. Chciałbym pogratulować komisji wykonanej pracy. Mam nadzieję, że duch europejski obecny w komisji wpłynie na proces wdrażania ram finansowych i pchnie Europę naprzód, z korzyścią dla naszych obywateli.
Grupa Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci) wzywa wszystkie państwa członkowskie do pełnego uczestnictwa w przedmiotowej debacie. Przez „pełne uczestnictwo” mam na myśli udział, który wykracza poza zwykłe oświadczenie, że najwyższym celem jest zamrożenie wydatków europejskich do roku 2020 lub odrzucenie wniosku w sprawie zasobów własnych UE. Chcemy zasobów własnych w celu zmniejszenia nacisku wywieranego na budżety krajowe. Dlatego proponujemy szefom państw lub rządów koncepcję zasobów własnych: aby załagodzić sytuację napiętych budżetów krajowych.
Pragnę Państwu przypomnieć, że w przeciwieństwie do budżetów krajowych, które w większości przypadków charakteryzują się poważnymi deficytami, budżet europejski zawsze był zrównoważony. Przypominam również, że ponad 90 % tego budżetu jest przeznaczone na projekty przynoszące korzyści państwom członkowskim. I na koniec chcę przypomnieć państwom członkowskim, że środki niewydane w ramach budżetu zostaną im na koniec roku zwrócone. Tymczasem oskarża się nas o złe zarządzanie: uważam, że musimy nasilić nasze wysiłki na rzecz komunikacji. W związku z tym proszę, przestańmy traktować budżet europejski jako obciążenie finansów krajowych.
Bądźmy szczerzy: jedno euro wydane na szczeblu europejskim przynosi znacznie większe korzyści niż jedno euro wydane przez rządy krajowe. Około 20−30 % z jednego euro w ramach wydatków krajowych idzie natychmiast na spłatę odsetek od długu krajowego. Europejczycy muszą poznać prawdę.
Prawda jest taka, że drenaż mózgów do Chin i Stanów Zjednoczonych nasili się, jeśli zabraknie europejskich środków finansowych na edukację i programy uczenia się przez całe życie. Prawda jest taka, że bez europejskich środków finansowych na badania i innowacje nasze kraje staną się mniej konkurencyjne na arenie światowej, a wzrost gospodarczy i zatrudnienie będą maleć. Prawda jest taka, że bez europejskiego funduszu spójności przepaść między regionami bogatymi i biednymi będzie się pogłębiać. Prawda jest taka, że bez europejskich środków finansowych nie zdołamy sprostać naszym oczekiwaniom i spełnić naszych celów w obszarze polityki bezpieczeństwa żywności, polityki energetycznej i zmiany klimatu. Panie i Panowie! Prawda jest taka, że bez europejskiego finansowania polityki zagranicznej i polityki obrony Unia Europejska zamiast w centrum światowej sceny politycznej pozostanie na uboczu.
Oczywiście pieniądze nie są jedynym problemem: sposób, w jaki Unia Europejska postanowi inwestować i wdrażać priorytety polityczne do roku 2020 i później określi zdolność Europy do wywierania wpływu na świat. W związku z tym Parlament Europejski – wreszcie choć raz grupy, które już zabrały głos, zgadzają się ze mną – wzywa Radę do głębokiego przemyślenia stanowiska w sprawie ram finansowych.
Jeśli Rada naprawdę jest zaangażowana w zapewnienie wzrostu i zatrudnienia, to musi wykorzystać budżet europejski oraz zasoby własne Wspólnoty jako mocną dźwignię. Jeśli Rada, podobnie jak Parlament i Komisja, naprawdę chce dać Europie szansę w kontekście globalizacji, to musi zrozumieć, że rozsądne wydawanie środków finansowych jest znacznie korzystniejsze niż ograniczanie wydatków, i że wspólne finansowanie wspólnych projektów jest rozwiązaniem inteligentniejszym niż rozdzielanie skąpych zasobów pomiędzy wiele projektów krótkotrwałych.
Panie i Panowie! Dziś posłowie z grupy PPE apelują o ambitny plan dla Europy. Nasi współobywatele podzielają te ambicje i nadzieje. Teraz, gdy młodzi ludzie wyrażają swój gniew na ulicach Aten i Madrytu, gdy 500 milionów Europejczyków zastanawia się, jaka przyszłość ich czeka, nadszedł czas, by zadawać właściwe pytania i znaleźć odpowiedzi na stojące przed nami wyzwania.
Richard Ashworth, w imieniu grupy ECR – Panie Przewodniczący! Chciałbym wykorzystać tę okazję, gdy występuję w imieniu rządu brytyjskiego, by odpowiedzieć Panu Posłowi Verhofstadtowi, który jak zawsze nie zrozumiał, o co chodzi, i jak zawsze patrzy w złą stronę.
Gdyby przeczytał omawiane sprawozdanie, zauważyłby że rząd Wielkiej Brytanii mówi o okresie kryzysu w Europie. Zauważyłby, że gospodarki znajdują się w stanie stagnacji, ludzie tracą miejsca pracy, a przemysły usiłują konkurować w szybko zmieniających się warunkach. Europa potrzebowała stosownego budżetu, który wniósłby wartość dodaną i zaangażował obywateli, ale propozycja pana Verhofstadta i jego kolegów nie różni się niczym od dotychczasowego budżetu.
Jest takie powiedzenie: „Jeśli nie zmienisz kierunku, dojdziesz do punktu, do którego zmierzałeś, gdy ruszałeś w drogę”. Omawiany budżet musi pójść w innym kierunku. Wraz z rządem Wielkiej Brytanii uważamy, że należy zwiększyć wydatki w obszarach, które niosą wartość dodaną. Zgadzamy się: należy zwiększyć inwestycje w badania i rozwój, w transeuropejskie sieci transportowe, energetyczne i telekomunikacyjne. Zgadzamy się: edukacja, małe przedsiębiorstwa oraz wspieranie jednolitego rynku to mądra, solidna inwestycja, którą należy wspierać. Pomoże to w tworzeniu miejsc pracy i wzrostu gospodarczego. Nie zgadzamy się jednak z tym, że Parlament Europejski powinien traktować to jako powód do żądania większego budżetu.
Mam coś do powiedzenia Panu Posłowi Verhofstadtowi: rządy w całej Europie przyjmują pakiety oszczędnościowe; postąpimy nierozsądnie, jeśli na tej sali nie uwzględnimy tej informacji, jeśli postanowimy zignorować list podpisany przez pięciu szefów rządów, ponieważ twierdzą oni, że większa obecność Europy nie stanowi odpowiedzi, lecz że odpowiedzią jest mądrzejsza Europa.
Potrzebujemy bardziej skoncentrowanego budżetu. W komisji specjalnej ds. wyzwań politycznych i zasobów budżetowych na rzecz zrównoważonej Unii Europejskiej po 2013 roku całkiem słusznie rozmawialiśmy o priorytetach, ale nie przeszliśmy następnie do konkretnego działania. Zabrakło chęci dokonywania trudnych wyborów, takiego rodzaju wyborów, których obecnie dokonują rządy w całej Europie.
W związku z tym zgadzamy się, że należy zwiększyć wydatki na nowe działania priorytetowe, ale uważamy również, że nadszedł czas, abyśmy ponownie przyjrzeli się dotychczasowym priorytetom, ponieważ była to kolejna utracona szansa budżetu europejskiego.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu )
Andrew Duff (ALDE) – Panie Przewodniczący! Chcę zapytać Pana Posła, czy nie uważa, że przeniesienie niektórych kluczowych wydatków z budżetu krajowego do europejskiego podniesie efektywność kosztów oraz korzyści skali, a także pozwoli zaoszczędzić środki finansowe skarbów państwa? Jest to główne przesłanie w podejściu Parlamentu do reformowania perspektywy finansowej. Jest ono logiczne i wymaga logicznej oraz racjonalnej odpowiedzi z Londynu.
Richard Ashworth (ECR) – Panie Przewodniczący! Rozumiem stanowisko pana posła Duffa i uważam, że jak zawsze jest ono słuszne w teorii, ale nie w praktyce.
Proszę pokazać mi dowody na to, że przeniesienie wsparcia przynosi większą efektywność wydatków na szczeblu Unii Europejskiej. Proszę pokazać mi dowody, że w ten sposób naprawdę zaoszczędzono pieniądze obywateli, a nie przyczyniono się do wzrostu ich kosztów.
Raz jeszcze powtórzę, że omawiany budżet jest przejawem apelu Pana Posła Duffa i jego kolegów o zwiększoną obecność Europy, ale nie o mądrzejszą Europę. Rząd Wielkiej Brytanii apeluje o lepszą organizację wydatków, a nie o ich zwiększenie.
Bas Eickhout, w imieniu grupy Verts/ALE – (NL) Panie Przewodniczący! Interesujące jest to, że zawsze, gdy tylko zaczynamy mówić o kolejnym budżecie debata dotyczy wyłącznie kwestii „dokładnie jak dużo?”. Debata ta powinna w zasadzie dotyczyć trzech kwestii, trzech priorytetów, które mają zasadnicze znaczenie dla nas w Grupie Zielonych/Wolnym Przymierzu Europejskim.
Po pierwsze, potrzebujemy wizji Europy i musimy zadecydować, jaką wartość dodaną do tej wizji Europy wnosi budżet europejski. Po drugie, Panie Pośle Ashworth, należy przyjąć odnowiony i bardziej ekologiczny budżet, który będzie „przewidujący”. Lecz budżet przewidujący oznacza także zmianę priorytetów i więcej europejskich środków finansowych. Trzeci priorytet dotyczy zasobów własnych UE. Najpierw zmieńmy system, by był sprawiedliwszy i przejrzystszy, a następnie rozmawiajmy o zasobach własnych.
Omówię te trzy priorytety, począwszy od wartości dodanej. Pod tym względem w debacie pobrzmiewa ton, jakoby środki przekazywane do Brukseli znikały w czarnej dziurze. Cóż za nonsens, całkowity i bezwzględny nonsens! Jeśli zaczniemy sprawdzać, co można zrobić na szczeblu europejskim, to zauważymy, że istnieje wiele powodów, by wydawać środki finansowe właśnie na szczeblu europejskim zamiast krajowym. Weźmy na przykład naszą służbę dyplomatyczną, nasze zagraniczne ambasady. Czy w każdym kraju afrykańskim chcemy mieć 27 odrębnych ambasad, czy też jedną ambasadę UE? W tym drugim przypadku do UE będzie musiało trafić więcej środków finansowych na jej działalność, ale oznacza to również, że w 27 państwach członkowskich wydatki na dyplomację zmaleją dwudziestosiedmiokrotnie. Na tym polega efektywne gospodarowanie środkami finansowymi.
Spójrzmy także na infrastrukturę. Jeśli, jako kraje, budujemy infrastrukturę, to w jaki sposób gwarantujemy, że funkcjonuje ona także ponad granicami, w obszarze sieci energetycznych? Również w tej dziedzinie potrzebne są środki europejskie. Lub weźmy innowacje i badania. Zagwarantujmy ich konsolidację, tak aby były wspólnie nadzorowane, aby dawały korzyści skali. Na tym polega mądre inwestowanie. Na tym polega wizja wartości dodanej Europy i dlatego potrzebujemy europejskiego budżetu.
Po drugie, budżet musi być przewidujący. Bieżący budżet w zbyt dużym stopniu polega na „dotychczasowym scenariuszu działania”. Mamy cele strategii UE 2020 na rzecz inteligentnej, zrównoważonej gospodarki. Musimy zatem w nie inwestować. Wyzwaniem dla UE jest poradzenie sobie z niedoborami zasobów, zarówno zasobów naturalnych, jak i ludzkich. Unia Europejska musi inwestować w zasoby, aby poradzić sobie z tym problemem. Należy odnowić Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich, który będzie bardziej ekologiczny, tak aby rolnictwo mogło stać się przykładem właściwego i efektywnego wykorzystania zasobów naturalnych. Również fundusze strukturalne muszą odpowiadać na nowe wyzwania, jak te w obszarze energii. Należy zadbać, by fundusze strukturalne przyczyniały się do realizacji celów przyjętych na rok 2020. O takich innowacjach powinniśmy rozmawiać.
Jakie są nowe wyzwania? Zrównoważona energia – oznacza to zapotrzebowanie na infrastrukturę, na którą potrzebne są środki; polityka zagraniczna – Arabska Wiosna Ludów, jaka była odpowiedź Europy? W tym obszarze także potrzebne są europejskie środki finansowe. Likwidacja ubóstwa w UE i poza nią, zmiana klimatu, innowacje – to wszystko są dobre powody do działania na szczeblu UE.
Trzecia kwestia priorytetowa dotyczy zasobów własnych UE. Bieżący system jest niewypłacalny. Zwroty na rzecz Wielkiej Brytanii, których domaga się także Holandia i Dania, tworzą niewypłacalny system. Stwórzmy system sprawiedliwszy i przejrzystszy lub zagwarantujmy zasoby własne UE. Zastanówmy się nad wprowadzeniem podatku od transakcji finansowych. Wtedy powstanie sprawiedliwy system, w którym pieniądze trafią do UE, co pozwoli nam na realizację naszych celów. To jest rozsądna polityka. Sytuacja musi się zmienić, ale musi się zmienić na szczeblu europejskim, prawda?
I na koniec chciałbym zapytać te państwa członkowskie, które mówią, że do UE powinno trafiać coraz mniej środków finansowych, ale które jednocześnie stawiają przed UE coraz to nowe zadania priorytetowe: jeśli chcecie, by do UE trafiało mniej środków finansowych, to na jakich zadaniach priorytetowych UE powinna się skupić? Jeśli bowiem UE ma dysponować mniejszymi zasobami, to należy dokonać wyboru. Dotychczas wciąż słyszymy, że rośnie liczba obszarów priorytetowych, ale maleje ilość środków finansowych. To zwyczajnie nie ma sensu. I nad tą kwestią powinny zastanowić się rządy Wielkiej Brytanii i Holandii.
Lothar Bisky, w imieniu grupy GUE/NGL – (DE) Panie Przewodniczący, Panie Pośle Garriga Polledo! Chyba Pan rozumie, że lewica ma szczególnie duże oczekiwania w odniesieniu do równości społecznej UE i w związku z tym jest trochę rozczarowana, gdyż w przedmiotowym sprawozdaniu nie nadał Pan aspektom społecznym większego znaczenia w nadchodzących latach.
Jestem pewien, że ochrona i rozwój europejskiego modelu państwa społecznego oraz europejska zasada solidarności będą miały niezwykłe znaczenie w czasach kryzysu i cięć gospodarczych. Oba aspekty stanowią istotne osiągnięcia kulturowe Europy i moim zdaniem rezygnacja z nich mogłaby oznaczać koniec europejskiego procesu integracji społecznej.
Oczywiście wymienił Pan wiele ważnych wyzwań, niektóre wykraczają nawet poza strategię Europa 2020. Moim zdaniem jednakże proponowane próbne zwiększenie budżetu o 5 % nie wystarczy, by sprostać tym wyzwaniom. Powinniśmy, jako Parlament, wyraźnie oświadczyć, że zamierzamy zapewnić szczególne wsparcie na rzecz Europy socjalnej. Inne elementy, takie jak ERD, Frontex i ITER, być może będą musiały poczekać trochę dłużej. Uważam, że zachęcanie Rady do ustalania negatywnych priorytetów, inaczej mówiąc cięć, jest złym posunięciem.
Jednocześnie musimy pogodzić się z tym, że omawiane sprawozdanie wywoła poważną debatę parlamentarną na temat reformy systemu zasobów własnych. Kwestią, którą musimy wreszcie się zająć jest przede wszystkim wprowadzenie podatku od transakcji finansowych. Ten instrument finansowy jest nie tylko przydatny, ale daje także większą przejrzystość w zakresie sposobu finansowania UE.
Oczywiście potrzebna jest do tego istotna część regulacji rynku finansowego. Uważam również, że musimy zlikwidować zwroty na rzecz Wielkiej Brytanii, a także zadbać, by niewykorzystane zasoby unijne wracały do budżetu UE.
Marta Andreasen, w imieniu grupy EFD – Panie Przewodniczący! Jeśli Parlament zagłosuje za zwiększeniem budżetu na lata 2014−2020, zostanie kolejny raz oskarżony o oderwanie od rzeczywistości. Jako powód do tego zwiększenia podaje się konieczność sfinansowania strategii Europa 2020, która ma wyprowadzić nas z kryzysu.
Przypomnijmy sobie, co się stało w przypadku strategii lizbońskiej; odniosła ona spektakularną porażkę. Pieniądze podatników zostały zmarnowane i nie powinniśmy powtarzać tego błędu. Europejski Trybunał Obrachunkowy wskazuje na znaczny odsetek nieprawidłowości mających wpływ na różne obszary polityki, który średnio co roku wynosi 2,8 % budżetu. Natomiast UE wciąż przekazuje fundusze na te obszary. Koszty projektów wzrosły nawet trzykrotnie w porównaniu do pierwotnych szacunków; inne projekty są realizowane z opóźnieniem i wypierane przez lepsze technologie. Przykładem jest projekt Galileo, którego budżet wzrósł z 7,7 miliarda euro do 22,6 miliarda euro.
Wciąż ponad 40 % budżetu jest inwestowane we wspólną politykę rolną, chociaż jedynie 4,7 % europejskiej siły roboczej angażuje się w ten obszar. Wspólna polityka rybołówstwa – uznana przez panią komisarz Damanaki za porażkę – wymaga od podatników przekazania do Brukseli rocznie kwoty 1 miliarda euro. Europejska Służba Działań Zewnętrznych kosztuje rocznie dodatkowe 500 milionów euro, a wciąż jeszcze nie udowodniła swojej przydatności.
Niewątpliwie podane przykłady powinny uzasadnić nie zwiększenie lecz zmniejszenie budżetu. Chciałabym wierzyć, że rząd Wielkiej Brytanii zajmie stanowisko, że w końcu się sprzeciwi i zaapeluje o obniżenie budżetu. Wygląda jednak na to, że brytyjscy posłowie do PE w ramach swoich koalicji są zwolennikami zamrożenia. Podatnicy w Wielkiej Brytanii im za to nie podziękują.
Lucas Hartong (NI) – (NL) Panie Przewodniczący! W przededniu I wojny światowej brytyjski minister, sir Edward Grey powiedział: „Gasną światła w całej Europie. Nie rozbłysną na nowo za naszych czasów”. Mamy przed sobą sprawozdanie sporządzone przez pana posła Polledo w sprawie priorytetów politycznych Parlamentu Europejskiego na okres po roku 2013. Dotyczy to zarówno przepisów prawnych, jak i budżetu. Jest to zatem wizja UE dotycząca przyszłości obywateli europejskich.
Przedmiotowe sprawozdanie jest przeraźliwie ubogie pod względem intelektualnym, kulturowym i politycznym! Jest ono przejawem dążenia do dyktatury europejskiej elity politycznej. Parlament twierdzi, że UE wnosi większą wartość dodaną na szczeblu międzynarodowym niż suma wnoszona przez poszczególne państwa członkowskie. W związku z tym domaga się zwiększenia budżetu UE o 5 %. Cóż za niedorzeczność! To przejaw lekceważenia suwerenności narodowej i pogardy dla obywateli oraz rządów w naszych krajach.
Powiem wyraźnie: prawicowe państwo członkowskie, takie jak Holandia, nigdy nie zdoła pogodzić się z treścią tego sprawozdania. Posłowie do PE, którzy mają świeżą wizję umiłowania wolności powinni wyrzucić je do śmieci. Dlaczego? Ponieważ w przeciwnym razie światła zgasną w całej Europie, a my będziemy budować ponurą przyszłość dla naszych dzieci. Moja grupa chce, by światła w Europie wciąż się paliły i dlatego zdecydowanie zagłosujemy przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania.
Przewodniczący – Koleżanki i Koledzy! Jesteśmy, jak widać świadkami zasadniczej dyskusji na temat przyszłości Europy i czekamy na stanowisko Komisji.
Oto niebieska kartka. Panie Pośle Hartong! Czy jest Pan gotowy odpowiedzieć na pytanie?
Gerben-Jan Gerbrandy (ALDE) – (NL) Panie Przewodniczący! Mam do Posła Hartonga następujące pytanie: obecnie kilka państw członkowskich UE wchodzi w skład grupy G-8, organizacji zrzeszającej osiem największych gospodarek na świecie. Lecz w okresie najbliższych 10 lub 15 lat żadne państwo europejskie nie będzie tam już reprezentowane. Zatem, jak może Pan upierać się, że poszczególne kraje europejskie wciąż odgrywają istotną rolę na arenie międzynarodowej? Czy naprawdę nie uważa Pan, że wspólne działanie jest jedynym sposobem, by Europa nadal odgrywała ważną międzynarodową rolę?
Lucas Hartong (NI) – (NL) Panie Przewodniczący! Dziękuję Panu Posłowi za to pytanie. Europa jest tak wspaniała i tak silna dzięki swoim państwom członkowskim, zatem działając razem, konsultując się, państwa członkowskie mogą na globalnej arenie politycznej przemawiać jednym, silnym głosem. I tak będzie nadal. Właśnie dlatego, że rządy krajowe pracują razem, ich głosy połączą się we wspaniały chór.
Janusz Lewandowski, komisarz – Panie Przewodniczący! W imieniu Komisji Europejskiej z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie sporządzone przez komisję SURE. Wnosi ono prawdziwy wkład w przygotowania do kolejnej perspektywy finansowej, ale jest to także dokument o naprawdę europejskim charakterze. Jest to prawdziwie europejska perspektywa przyszłości projektu europejskiego. Tego właśnie nam teraz potrzeba, gdy stoimy przed licznymi wspólnymi wyzwaniami wymagającymi wspólnych odpowiedzi, w okresie, któremu zdaniem pana posła Schulza przyświeca duch Entsolidarisierung (demontowania solidarności).
Mój komentarz dotyczy nie tylko samego sprawozdania, ale również postępowań w komisji SURE – w których uczestniczyłem, więc wiem, o czym mówię – oraz do umiejętności pani Jutty Haug w dziedzinie zarządzania i roli sprawozdawcy, pana Salvadora Garrigi Polledo. Jest to szeroki konsensus i głos większości, które prawdopodobnie, miejmy nadzieję, zostanie potwierdzone dziś podczas sesji plenarnej. Tak, podzielamy wizję przedstawioną w sprawozdaniu. Tak, my także twierdzimy, że budżet europejski nie polega na powielaniu budżetów krajowych, ale na realizacji wspólnych celów wykraczających poza zdolności poszczególnych państw, gdzie środki europejskie mogą tworzyć korzyści skali lub efekty synergii.
Mówiąc krótko, budżet europejski należy stosować w obszarach, w których będzie skuteczny, ponieważ ma on charakter inwestycyjny i nie wiąże się z deficytem. Ponadto podzielamy wizję tak zwanych polityk tradycyjnych, mianowicie wspólnej polityki rolnej i polityki spójności. Tradycyjny nie oznacza przestarzały, ale należący do mechanizmów realizacji celów strategii Europa 2020. Jeśli uwzględnimy je we właściwy sposób w budżecie, to mogą umożliwić lepsze finansowanie obszarów dotychczas niedostatecznie finansowanych, takich jak np. innowacje, zarządzanie przepływami migracyjnymi, zewnętrzna odpowiedzialność Unii Europejskiej, widoczna obecnie w obszarze Morza Śródziemnego, efektywność energetyczna i przede wszystkim sposób połączenia Europy za pomocą sieci transeuropejskich oraz innych transgranicznych połączeń systemów energetycznych.
Budżet europejski powinien pełnić nowe funkcje, jako instrument dyscyplinowania finansów publicznych państw członkowskich, ale nie należy obwiniać go o złe gospodarowanie finansami publicznymi na szczeblu krajowym. Obecnie należy go traktować jako instrument poboczny na rzecz bilansu płatniczego, a w przyszłości także na rzecz szerszego zastosowania innowacyjnych instrumentów finansowych służących za dźwignię dla budżetów europejskich.
W sprawozdaniu zaapelowano o reformę strony finansowej i Komisja ma odpowiedzieć poprzez wskazanie nowych zasobów. Pan poseł Daul słusznie zauważył, że wskazanie nowych zasobów własnych budżetu oraz ograniczenie składek bezpośrednich jest sposobem na ułatwienie życia ministrowi finansów. W związku z tym pakiet, który ma zostać przedstawiony pod koniec czerwca, dotyczy liczb, wieloletnich ram finansowych, nowego wniosku w sprawie porozumienia międzyinstytucjonalnego, ale także zasobów własnych. Konkretne wnioski sektorowe powinny pojawić się później, w okresie od września do końca roku.
Na zakończenie raz jeszcze powtórzę, że moim zdaniem sprawozdanie komisji SURE wnosi dobry wkład w debatę na temat przyszłości Unii Europejskiej oraz stanowi silny, istotny punkt odniesienia dla Komisji. Współpraca pomiędzy Komisją a Parlamentem ma zasadnicze znaczenie nie tylko, by zapewnić dobry początek procesu kształtowaniu wniosku, ale również szczęśliwe zakończenie negocjacji, które w bieżącym kontekście są niezwykle trudne.
Przewodniczący – Panie Komisarzu! Dziękuję. To była bardzo ważna dyskusja pomiędzy Komisją i Parlamentem. Te dwie instytucje chciałyby wzajemnie się popierać, przyjąć podobne podejście do wieloletnich ram finansowych. Pod koniec miesiąca zapoznamy się z projektem Komisji Europejskiej, kiedy zostanie on przedstawiony w Parlamencie.
(W odpowiedzi na głos z sali:)
Przykro mi, lecz pytania zadawane zgodnie z regułą niebieskiej kartki nie mogą być adresowane do naszych gości, lecz wyłącznie do posłów do Parlamentu Europejskiego.
Thijs Berman, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Rozwoju – (NL) Panie Przewodniczący! Przedmiotowe sprawozdanie jest dla Komisji Rozwoju nie tylko jasne, ale również bardzo ważne, ponieważ założono w nim, że Unia Europejska przez najbliższe siedem lat będzie ponosiła odpowiedzialność za najuboższe kraje i że na ten cel przeznaczy stosowne środki w budżecie. Postanowiono, że państwa członkowskie muszą honorować swoje własne zobowiązania. Tymczasem przed państwami członkowskimi jest jeszcze daleka droga do przeznaczenia 0,7 % ich dochodu narodowego brutto (DNB) na współpracę na rzecz rozwoju. Wspólne działanie Unii Europejskiej w zakresie współpracy na rzecz rozwoju przyczyni się do powstania oszczędności, likwidacji powielania wydatków i zapewni lepsze oraz efektywniejsze wydatki.
W sprawozdaniu przewidziano, że działania w zakresie zmiany klimatu nie mogą być finansowane z budżetu na rzecz rozwoju. Wezwano do priorytetowego potraktowania kwestii wzmocnienia praw człowieka, demokracji i praworządności. Zaapelowano o nowe, poza dotacjami, metody finansowania, na przykład połączenie pożyczek z dotacjami. Podkreślono, że działania humanitarne powinny nadal być objęte niezależnym instrumentem finansowym, ponieważ pomoc nadzwyczajna musi być neutralna i wolna od wyborów politycznych Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ). Dzięki tym wyborom Unia Europejska pozostaje najważniejszym partnerem krajów rozwijających się na świecie, co ma zasadnicze znaczenie.
Gerben-Jan Gerbrandy, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności – (NL) Panie Przewodniczący! Również Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności wyraża zadowolenie ze sprawozdania w formie, w jakiej zostało nam przedstawione. Uwzględniono w nim niedobór surowców, zagrożenie wobec różnorodności biologicznej, przejście w kierunku energii zrównoważonej, a szczególnie – co uważam za niezwykle ważne – znaczenie utrzymania trwałego rozwoju gospodarczego.
Jest jednak jedno ale: żyjemy w czasach, gdy wszystkie państwa członkowskie zastanawiają się trzy razy, zanim wydadzą choćby jedno euro. Tymczasem postępujemy dość osobliwie. Wydajemy miliardy na dotacje, takie jak dotacje szkodliwe dla środowiska, na rozwiązania, których naprawa będzie nas później kosztować kolejne miliardy. Dlatego też w imieniu mojej grupy ponownie złożyłem poprawkę, która została przyjęta przez Komisję Ochrony Środowiska Naturalnego, w sprawie ograniczenia do roku 2020 dotacji mających szkodliwy wpływ na środowisko. Nie stać nas na takie dotacje, zwłaszcza w okresie niedoborów.
Constanze Angela Krehl, sprawozdawczyni komisji opiniodawczej Komisji Rozwoju Regionalnego – (DE) Panie Przewodniczący! Polityka spójności dysponuje jednym z największych budżetów indywidualnych w Unii Europejskiej. Musimy opracować nową politykę dostosowaną do nowych wyzwań. Chcemy inwestycji w nowoczesną infrastrukturę, w badania, innowacje i rozwój nowych technologii. Chcemy zrównoważonego, zintegrowanego rozwoju obszarów miejskich i dobrze wykształconej siły roboczej.
Regiony potrzebują konkretnych dotacji, które pomogą im w zbudowaniu konkurencyjności i w rozwoju gospodarczym. Jednocześnie należy jednak powiedzieć, że wszystkie regiony muszą mieć dostęp do polityki spójności zarówno wschodnioeuropejskie państwa członkowskie, jak i silne gospodarki narodowe takie jak Niemcy. Wschodnie regiony Niemiec wymagają wsparcia, ale pomocy europejskiej potrzebują również niektóre zachodnie regiony Niemiec, podobnie jak część regionów w Wielkiej Brytanii.
W tym celu potrzebny jest budżet, który nie będzie mniejszy od bieżącego i który nie może być podzielony na poszczególne sektory. Musimy dołożyć wszelkich starań, aby zwiększyć skuteczność i przejrzystość, a także połączyć to z likwidacją zbędnej biurokracji. Spójność wiąże się z solidarnością. Spójność jest jednak także praktyczna, a co za tym idzie niezbędna z ekonomicznego punktu widzenia.
Brak spójności to zła wiadomość, nawet dla silnych gospodarek publicznych. Dlatego powinniśmy zapewnić stosowne wsparcie finansowe na rzecz polityki spójności. Chciałabym podziękować sprawozdawcy za uwzględnienie w omawianym sprawozdaniu opinii Komisji Rozwoju Regionalnego i proszę o poparcie poprawki w sprawie ponownego ulepszenia kategorii pośrednich.
W Komisji Rozwoju Regionalengo wypracowaliśmy kompromis i zaleca się Parlamentowi uwzględnienie w sprawozdaniu sporządzonym przez pana Garrigę tego kompromisu, wypracowanego przez wytrawnych polityków. Proszę Państwa o poparcie.
Giovanni La Via, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi – (IT) Panie Przewodniczący! Przede wszystkim chcę wyrazić uznanie dla Pana Posła Garrigi Polledo, również w imieniu większości Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi (AGRI), za wspaniałą pracę wykonaną w ostatnich miesiącach.
Debata w sprawie przyszłych perspektyw finansowych była gorąca, a sprawozdanie sporządzone przez pana Garrigę Polledo przedstawia efektywne podsumowanie, które obejmuje stanowiska przyjęte przez poszczególne delegacje krajowe oraz różne grupy polityczne.
Wyrażam, jako sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, całkowite poparcie dla decyzji w sprawie pozostawienia budżetu na rolnictwo co najmniej w niezmienionej formie. Jestem, podobnie jak wiele koleżanek i kolegów w komisji AGRI, przeciwny poprawce złożonej przez Grupę Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy (ALDE), która umożliwiłaby w przyszłości zmniejszanie środków przeznaczonych na rolnictwo w celu sfinansowania innych obszarów.
Jestem zmuszony przypomnieć Szanownym Posłom, że wspólna polityka rolna jest zagwarantowana w Traktatach i jest jednym z nielicznych prawdziwie europejskich obszarów polityki; może odegrać istotną rolę w sektorze strategicznym, który dostarcza dobra publiczne i tworzy prawdziwą europejską wartość dodaną.
Cătălin Sorin Ivan, sprawozdawca komisji opiniodawczej Komisji Kultury i Edukacji – (RO) Panie Przewodniczący! Zawsze, gdy rozmawiamy o budżecie Unii Europejskiej i funduszach europejskich, zwłaszcza zaś o przyszłych wieloletnich ramach finansowych, automatycznie mówimy o europejskiej wartości dodanej. Nie sądzę, aby istniał taki obszar lub segment budżetu Unii Europejskiej, w którym europejska wartość dodana byłaby większa, szczególnie przy tak ograniczonych zasobach. W celu zagwarantowania, że wszystkie poglądy wyrażane na tej sali i wszystkie projekty europejskie są powiązane ze społeczeństwem europejskim i z każdym indywidualnym obywatelem, że wszystkie omawiane projekty mają przyszłość, dzisiejsza młodzież musi uwierzyć w projekt, jakim jest Unia Europejska, młodzi ludzie muszą w coraz większym stopniu czuć się Europejczykami, a my musimy znacząco zwiększać inwestycje w kulturę, edukację oraz w projekty i programy na rzecz młodzieży.
Dlatego właśnie uważam, że jeśli Unia Europejska ma mieć przed sobą jasną przyszłość, to potrzebujemy więcej środków finansowych na edukację, kulturę i na młodych ludzi. Nie mówiąc już o sporcie, który zajmuje miejsce priorytetowe w strategii Europa 2020.
Eva-Britt Svensson, sprawozdawczyni komisji opiniodawczej Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia – (SV) Panie Przewodniczący! Chcę zauważyć, jako sprawozdawczyni Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia, że obecnie kobiety mają niezwykle ograniczony wpływ na podejmowanie decyzji zasadniczych, dotyczących gospodarki oraz spraw finansowych i monetarnych, spraw budżetowych i polityki handlowej, czyli wszystkich decyzji mających wpływ na budżet i na nasze szanse. W celu opracowania nowoczesnego budżetu na przyszłość Komisja Praw Kobiet i Równouprawnienia podkreśliła ważne kwestie w zakresie przyszłych prac nad budżetem.
Należy wykorzystać zdolności i doświadczenie kobiet. Zwracamy uwagę na konieczność integracji równouprawnienia, tak by równouprawnienie było uwzględnione w budżecie. Słyszę wypowiedzi posłów do PE na temat przyszłego budżetu, zwiększonych zasobów itd. Nie chodzi tu tylko o zwiększone zasoby, ale również o odwagę polityczną, by w ramach budżetu zmienić priorytety oraz wykorzystać dostępne kompetencje kobiet. Jeśli to uczynimy, nie będziemy musieli nieustannie apelować o coraz to więcej środków finansowych, ale zdołamy wykorzystać budżet do stworzenia nowoczesnych strategii politycznych na przyszłość.
Reimer Böge, w imieniu grupy PPE – (DE) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Przedmiotowe sprawozdanie jest właściwą i rozsądną ofertą Parlamentu dla Komisji i Rady, dotyczącą dalszego rozwoju podstawy budżetowej Unii Europejskiej w trudnym okresie.
Chcę podziękować sprawozdawcy, Panu Garridze Polledo, a także przewodniczącej Komisji, Pani Haug za ich pracę. Pragnę zauważyć, że oboje świetnie wykonali to zadanie. Pomimo różnic politycznych pomiędzy poszczególnymi grupami nasze prace polegały na dążeniu do znalezienia wspólnych europejskich rozwiązań. Szkoda, że inne instytucje nie wykazały się takim nastawieniem. Chcemy dysponować prawdziwymi zasobami własnymi, zgodnie z tym, co przewiduje Traktat.
Budżet, niezależnie od innego dochodu, ma być finansowany wyłącznie z zasobów własnych. Inaczej mówiąc, stawiając takie żądanie jesteśmy wierni postanowieniom traktatu. A przy okazji, połóżmy kres wszelkim nadzwyczajnym zwrotom ukierunkowanym. Przedmiotowa debata powinna być prowadzona wspólnie z posłami do parlamentów krajowych, ale bez żadnych uprzedzeń i bez bicia piany, co ma miejsce w niektórych stolicach i jest widoczne w komentarzach.
Jednocześnie chcemy wiedzieć, że jedność budżetu jest chroniona, i że polityka budżetowa nie zostanie wykluczona z budżetu Wspólnoty. Kiedy zaś mówimy o wydatkach, musimy odnieść się do zobowiązań wynikających z Traktatu z Lizbony. Musimy zapewnić wystarczające środki na rzecz strategii UE 2020, którą wszyscy zobowiązaliśmy się realizować. Wzrost gospodarczy stanowi podstawę działalności gospodarczej i społecznej.
Musimy bardziej szczegółowo niż dotychczas omówić kwestię europejskiej wartości dodanej oraz niezbędną synergię pomiędzy budżetami krajowymi a budżetem UE, ponieważ niezależnie od potencjalnych oszczędności możliwych do osiągnięcia w ramach budżetu UE, znaczną część dodatkowych niezbędnych zasobów można omówić w kontekście rzetelnej debaty w sprawie synergii oraz potencjalnych oszczędności pomiędzy budżetem UE a budżetami krajowymi. Musimy wyraźnie powiedzieć Radzie, że jeśli odmówi wejścia na wskazaną dziś przez nas drogę, to będzie musiała określić, które priorytety polityczne mają zostać usunięte z planu działania i pozbawione dalszego finansowania. Jest to konieczne, o ile mamy być uczciwi wobec obywateli. Mam nadzieję, że Komisja w swoich wnioskach legislacyjnych zareaguje pozytywnie na te sugestie Parlamentu i oczekuję od przyszłych prezydencji, że znajdą sposób na otwartą i przejrzystą komunikację z Parlamentem, tak abyśmy mogli we właściwym czasie kończyć usankcjonowane procedury.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu )
Derk Jan Eppink (ECR) – Panie Przewodniczący! O ile mi wiadomo, pan poseł Böge należy w Niemczech do partii CDU. Zastanawiam się, czy jego apel w sprawie zasobów własnych UE odzwierciedla jego własne zdanie, czy też stanowisko jego niemieckiej partii?
Reimer Böge (PPE) – (DE) Panie Przewodniczący! Z radością odpowiem na to pytanie. W zasadzie jestem nie tylko członkiem Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej, przez 13 lat byłem także wiceprzewodniczącym CDU w Szlezwiku-Holsztynie. Posłowie do Parlamentu Europejskiego z partii CDU/CSU uzgodnili stanowisko jeszcze zanim komisja wyraziła swoją opinię. Oświadczenie w sprawie zasobów własnych ustalone przez posłów do PE z partii CDU/CSU, które do pewnego stopnia jest sprzeczne z krajowym stanowiskiem partii, jest całkowicie zgodne z wnioskami Komisji ds. Zmian Politycznych. Popieram to oświadczenie, także jako niemiecki polityk należący do CDU.
Göran Färm, w imieniu grupy S&D – (SV) Panie Przewodniczący! Wyzwania stojące obecnie przed Unią Europejską należą do największych w ostatnim bardzo długim okresie. Musimy dołożyć starań, aby zakończyć kryzys gospodarczy, a jednocześnie uniknąć kolejnych kryzysów. Musimy uporać się z rosnącą globalizacją i konkurencją. Potrzebne będą na przykład poważne transgraniczne inwestycje w badania. Musimy sprostać wyzwaniom stwarzanym przez środowisko naturalne i klimat oraz uporać się z kwestią zrównoważonych dostaw energii.
Musimy odwrócić niszczycielską tendencję zmierzającą do trwałego wysokiego bezrobocia oraz wykluczenia społecznego, jakie ma miejsce w Europie, szczególnie zaś musimy dołożyć starań, by pomóc w walce z kryzysem, który dotyka naszych południowych sąsiadów. Niestety, w sytuacji, gdy najbardziej potrzebujemy solidarności i sprawnej współpracy europejskiej, rosną także zagrożenia wobec idei europejskiej. Obecnie zagrożenia te dotyczą między innymi budżetu UE.
W komisji specjalnej ds. wyzwań politycznych i zasobów budżetowych na rzecz zrównoważonej Unii Europejskiej po 2013 roku rozumiemy, że dziwnym może się wydawać nasze żądanie zwiększenia środków finansowych na budżet UE po roku 2013 teraz, gdy wiele państw członkowskich wprowadza cięcia w budżetach krajowych. Jednocześnie jednak zignorowanie tych wyzwań, poddanie się eurosceptycyzmowi i rezygnacja z ambicji politycznych, jakie państwa członkowskie nadały nam w Traktacie z Lizbony, byłoby całkowicie nierozsądne. Musimy także pamiętać, że poważne cięcia nie przyniosą korzyści najbardziej narażonym państwom członkowskim (Grecji, Irlandii i Portugalii); wręcz przeciwnie, zmniejszą zdolność UE do udzielenia im pomocy.
Rząd Wielkiej Brytanii przemawia jedynie w imieniu płatników netto i nikogo więcej. W związku z tym w sprawozdaniu komisji ds. wyzwań politycznych usiłowaliśmy znaleźć rozsądną równowagę pomiędzy ograniczeniami, potrzebnymi ambicjami i przyszłościową reformą takich obszarów polityki jak polityka rolna. Uzgodniliśmy zwiększenie wydatków na kolejny okres o 5 % w porównaniu do roku 2013.
Chciałbym gorąco podziękować panu posłowi Garridze Polledo, który zdołał zagwarantować szerokie poparcie dla swojego sprawozdania. Chodzi o to, że dodatkowe 5 % ma być precyzyjnie wykorzystane na inwestycje w obszarach kluczowych, które są skoncentrowane na przyszłości, szczególnie w obszarze badań, wzrostu i zatrudnienia. To oczywiste, że obszary te wymagają działania, a bez zasobów nie zdołamy sprostać tym wyzwaniom. W tym celu musimy jednak także zmienić naszą wizję budżetu UE.
Pamiętajmy, że budżet UE jest wciąż mniejszy w związku z gospodarkami państw członkowskich niż w chwili przystąpienia Szwecji w latach 90. XX wieku, pomimo rozszerzenia UE z 15 do 27 państw członkowskich. Również zwiększanie budżetu UE następowało znacznie wolniej niż zwiększanie budżetów krajowych państw członkowskich, na przykład budżetu Wielkiej Brytanii, o czym również nie wspominają w swoich wystąpieniach przedstawiciele rządu Jej Królewskiej Mości. Osobiście jestem zupełnie przekonany, że środki oszczędnościowe nie są jedynym sposobem wyjścia z kryzysu. Musimy odnaleźć drogę powrotną do wzrostu gospodarczego i zatrudnienia poprzez znalezienie zasobów na inwestycje i w tym celu potrzebne są nam wspólne działania.
Carl Haglund, w imieniu grupy ALDE – (SV) Panie Przewodniczący! Pragnę gorąco podziękować sprawozdawcy, który świetnie wywiązał się z zadania, jakim było zestawienie poglądów wyrażanych na tej sali. Jestem pewien, że wszyscy zgadzamy się co do stojących przed nami wyzwań. Natomiast należy zadać proste pytanie o sposób zwiększenia środków, nie tylko środków finansowych w UE, ale również w państwach członkowskich; jest to kwestia znalezienia równowagi.
W komisji postanowiliśmy zalecić zwiększenie przyszłego budżetu o 5 %. Pięć procent zdaje się być dużą kwotą, zwłaszcza gdy wracamy do swoich państw i tłumaczymy, że potrzebujemy kolejnych 5 %. Z drugiej strony 5 % to bardzo mało, jeśli zastanowimy się nad wyzwaniami stojącymi przed UE i gdy zbyt dobrze wiemy, że faktycznie UE znów otrzymała kilka nowych zadań, które musi wykonać we właściwy sposób, czego nie zdoła uczynić bez środków finansowych.
Jednocześnie, jeśli mamy być wiarygodni w naszym apelu o więcej środków, musimy mieć odwagę, by przyjrzeć się istniejącym strukturom i bieżącym kosztom. Nasza wiarygodność znacząco wzrośnie, jeśli zdołamy pokazać, że zanim poprosimy o więcej, potrafimy także rozdzielać/zmieniać priorytety i oszczędzać. Mam na myśli nieuzasadnione korzyści w ramach polityki rolnej, a także fakt, że nasza polityka antykorupcyjna w dużej mierze nie funkcjonuje tak sprawnie, jak twierdzimy, oraz że administracja UE do pewnego stopnia jest raczej nieporadna, czego świetnym przykładem jest nasza obecność tu, w Sztrasburgu. Właśnie takie kwestie chciała poruszyć nasza grupa, jako przykłady do omówienia, ponieważ dzięki temu zyskamy na wiarygodności, gdy później będziemy prosić o większe środki.
W omawianym sprawozdaniu nie zawsze jednak nam się to udawało, dlatego – chociaż znaczna większość mojej grupy popiera sprawozdanie – niektórzy posłowie w jutrzejszym głosowaniu nacisną przycisk „przeciw” lub być może „wstrzymuję się”. W końcu wiele osób jest rozczarowanych, ponieważ nie zdołaliśmy omówić nowego sposobu na rozdzielanie istniejących środków finansowych.
Kolejną kwestią, którą należy się koniecznie zająć jest sposób finansowania budżetu UE i nasza grupa przyjęła pod tym względem wyraźne stanowisko. Chcemy poważnej debaty w sprawie zasobów własnych, jest to dla nas ważne, abyśmy mogli wyeliminować szkodliwe elementy w bieżącej strukturze finansowej: więcej zwrotów, niejasne i nieprzejrzyste umowy itd. W przyszłości sytuacja nie może tak wyglądać i mam nadzieję, że zdołamy zapoczątkować konstruktywny dialog z Radą na temat przyszłości. Jest to kwestia o zasadniczym znaczeniu, jeśli budżet UE ma mieć przed sobą jasną przyszłość.
Konrad Szymański, w imieniu grupy ECR – (PL) Polska delegacja w grupie konserwatywnej (Europejskich Konserwatystów i Reformatorów) będzie głosowała za przyjęciem sprawozdania w sprawie wieloletnich ram finansowych. Nie oznacza to jednak, że nie dostrzegamy słabości tego dokumentu. Zwykłą stratą czasu jest rozwijanie postulatów dotyczących dochodów własnych, a tym samym rozwijania europejskich podatków. Europejczycy płacą już i tak zbyt wysokie daniny publiczne.
Potrzebujemy większego nacisku na kontrolę wydatków unijnych oraz krytycznej oceny dotychczasowej polityki w tym zakresie. Zamykanie oczu na marnowanie tych zasobów nie jest rozwiązaniem. Nie jest to też uczciwe wobec europejskich podatników. Dominacja agendy Europa 2020 może oznaczać reformowanie polityk unijnych kosztem zobowiązań o wiele ważniejszych – kosztem zobowiązań traktatowych mówiących o promowaniu spójności ekonomicznej między państwami członkowskimi.
Nie możemy jednak zamykać oczu na europejską wartość dodaną, która wiąże się z europejską polityką spójności. W Polsce widać jej efekty bardziej niż gdziekolwiek indziej. Przyspieszenie wzrostu dzięki polityce spójności służy nie tylko nam. Przyspieszenie wzrostu w Europie Środkowej przyczynia się w istotny sposób do wzrostu całej Europy, poprawia warunki inwestycji, które przynoszą zyski nie tylko w Warszawie czy w Pradze, ale także w Amsterdamie, Londynie czy Berlinie.
Helga Trüpel, w imieniu grupy Verts/ALE – (DE) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Chciałabym zacząć od oświadczenia pana Ashwortha, w którym przeciwstawił mądrzejszy budżet europejski budżetowi większemu. Moim zdaniem to nie jest prawdziwa alternatywa. Faktycznie musimy realizować mądrzejszą politykę budżetową poprzez dokładne określanie obszarów, w których możliwe są oszczędności, w których możliwe jest usprawnienie gospodarowania, i w których administracja odgrywa szczególnie ograniczającą rolę.
Komisja specjalna miała jednak za zadanie sprawdzić, ile środków finansowych potrzebujemy, aby móc we właściwy sposób uporać się z bieżącymi wyzwaniami politycznymi. Potrzebna jest nam zatem otwartość na reformy i odwaga polityczna. Musimy się zorganizować, tak aby móc reagować na główne wyzwania, które pojawią się do roku 2020. Nie sądzę, aby przy pańskim stanowisku, Panie Pośle Ashworth, było to możliwe; popieram raczej pana posła Bögego, który moim zdaniem ma rację i jest wierny postanowieniom traktatu, gdy mówi, że potrzebujemy odwagi, by powrócić do systemu, który naprawdę wykorzystuje nasze zasoby własne.
Dzięki temu Unia Europejska będzie silniejsza, a nasz system finansowy przejrzystszy. Dzięki temu nasi obywatele będą dokładniej wiedzieli, skąd mają pochodzić środki finansowe. Z perspektywy Grupy Zielonych/Europejskiego Wolnego Przymierza chcę dodać, że mamy na myśli przede wszystkim podatek od transakcji finansowych, ponieważ pozwoli on uregulować transakcje finansowe i da nam możliwość opracowania mądrzejszych strategii politycznych. Zatem jest to jedyna droga naprzód, która nie zahamuje rozwoju państw członkowskich, natomiast otworzy przed nami nowe alternatywy. Dlatego moim zdaniem rację ma pan poseł Verhofstadt, gdy mówi, że musimy, co oczywiste, być przygotowani na podjęcie wspólnych inicjatyw, takich jak utworzenie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, a jednocześnie oszczędzać na szczeblu krajowym. Oczywiście nie możemy po prostu zrezygnować z jednego elementu i dodać inny. Odpowiedzialność europejska oznacza przycinanie wydatków krajowych w celu gromadzenia zasobów na szczeblu europejskim. Czemu tak się dzieje? Ponieważ razem jesteśmy silniejsi i ponieważ możemy uzyskać europejską wartość dodaną korzystną dla obywateli, szczególnie w obszarze polityki na rzecz badań i edukacji. Do czekających nas głównych zadań należy transformacja ekologiczna oraz budowanie inteligentnych sieci energetycznych. Potrzebujemy środków zarówno na ten cel, jak i na tworzenie sieci szerokopasmowych w obszarach wiejskich. Takie są zadania na przyszłość, których realizacja wymaga mądrzejszego i większego budżetu.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu )
Peter van Dalen (ECR) – (NL) Panie Przewodniczący! Pani poseł Trüpel znów powtarza znajome kredo: „Potrzebujemy większej obecności Europy, większa obecność Europy będzie dla nas dobra, a większa obecność Europy oznacza więcej środków”. Wiemy już, o ile procent ona i pan poseł Verhofstadt chcieliby zwiększyć WRF. Zatem szkoda, że nasi obywatele zmierzają w całkowicie przeciwnym kierunku. Zaufanie do Europy maleje. Obywatele postrzegają ten Parlament jako maszynę do pożerania pieniędzy, która wciąż domaga się więcej. Czy nie powinna Pani ponownie zastanowić się nad swoim credo i dla odmiany przyjąć inny ton, zgodny z tym, do czego namawia pan poseł Ashworth?
Helga Trüpel (Verts/ALE) – (DE) Panie Pośle van Dalen! Moim zdaniem popełnia Pan poważny błąd polityczny. Jeśli Europa powróci do modelu opartego na realizacji politycznych interesów poszczególnych państw, grozi nam zniweczenie 50 lat prac nad projektem europejskim.
W tym przypadku nie ma mowy o marnowaniu pieniędzy. Musimy podejmować zdecydowane działanie na rzecz walki z korupcją i skandalami finansowymi z chwilą ich wystąpienia. Oczywiście w tej sprawie jesteśmy po Pana stronie. Jeśli jednak chodzi o wytwarzanie europejskiej wartości dodanej, musimy działać razem, co miało miejsce w wielu obszarach, ponieważ państwa działając indywidualnie w obliczu konkurencji międzynarodowej są słabsze. Nie osiągniecie żadnych wyników, jeśli 27 państw członkowskich będzie działać jednostronnie, do tego potrzebna jest koncentracja sił. Ta prawda została uznana przez państwa założycielskie po zakończeniu II wojny światowej. Powinniśmy popracować nad rozwojem tej koncepcji, a nie nad jej zniszczeniem.
Miguel Portas, w imieniu grupy GUE/NGL – (PT) Panie Przewodniczący! Po wysłuchaniu dotychczasowej debaty sądzę, że ze swoim wystąpieniem będę szedł pod prąd. Moje pierwsze pytanie brzmi: czy można utrzymać wspólną walutę bez silnego budżetu europejskiego? Odpowiedź, moim zdaniem, jest przecząca. Dokładnie tego dowodzi kryzys w obszarze długu państwowego. Pokazuje on, że gdybyśmy mieli silny budżet, nie doszłoby do ataku spekulacyjnego na dług państwowy Grecji czy Portugalii. Musimy na to zareagować i uważam, że jest to główny problem, którego nie poruszono w sprawozdaniu sporządzonym przez pana posła Garrigę. Omawianemu sprawozdaniu brakuje ambicji.
Marginalne zwiększenie budżetów europejskich o 5% zdaje się być dużą sumą tylko dla Jej Królewskiej Mości, królowej Wielkiej Brytanii. W rzeczywistości prawdziwy problem polega na tym, że przyjęcie priorytetów na rzecz wzrostu gospodarczego i tworzenia zatrudnienia jest niemożliwe przy praktycznie zamrożonym budżecie europejskim. Niemożliwe jest reagowanie na nowe zobowiązania wynikające z traktatów, jeśli budżet jest zasadniczo zamrożony. Nie można uznać realizacji polityki spójności za sukces, ponieważ nie odnosimy sukcesu, gdy Europa cofa się w kierunku modelu opartego na rozbieżnościach społecznych.
Moja ostatnia uwaga dotyczy tego, że zagłosujemy za wprowadzeniem podatku od transakcji finansowych, ale naszym zdaniem ujrzy on światło dzienne, dopiero gdy Europa znajdzie w sobie odwagę, by wdrożyć go niezależnie od pozostałych.
Niki Tzavela, w imieniu grupy EFD – Panie Przewodniczący! Wiele już zostało powiedziane, a ja chciałabym dodać odmienne zdanie do tej debaty.
Przed laty byłam w Stanach Zjednoczonych na obiedzie z nieżyjącym już prezydentem Geraldem Fordem, który opisywał, w jaki sposób doszło do powstania grupy G-7. Powiedział, że chciał spotkać się z premierem Wielkiej Brytanii Callaghanem – wydaje mi się, że to był premier – w celu omówienia kilku spraw, a pan Callaghan zaproponował, by połączyć to z rozgrywką w golfa. Na to prezydent Ford odpowiedział, że premier Kanady, Trudeau, jest dobrym graczem, więc należy go również zaprosić. A następnie premier Trudeau, który zaproszenie przyjął, powiedział, że ma kilka kwestii do rozwiązania z Francuzami, więc można by zaprosić także premiera Francji. I gdy omawiali szczegóły spotkania przez telefon, doszli do wniosku, że Niemcy będą coś podejrzewać, w związku z czym ich również należy zaprosić na spotkanie. A gdy Niemcy przyjęli zaproszenie, powiedzieli, że obowiązkowa jest również obecność Włoch, które wówczas sprawowały sześciomiesięczną prezydencję w Unii Europejskiej.
I wtedy prezydent Ford powiedział do mnie: wiesz, Niki, właśnie wtedy po raz pierwszy uświadomiłem sobie, że wasza Unia Europejska jest tak rozdarta, podzielona i niezrównoważona. Pewnego dnia wypracujecie wystarczająco mocny budżet europejski, by móc konkurować na arenie światowej; sytuacja będzie bardzo trudna. Uważaj.
Panie Przewodniczący! Niezmiernie się cieszę, jako poseł do PE, że żyję w tych czasach.
Angelika Werthmann (NI) – (DE) Panie Przewodniczący! Od dłuższego czasu Komisja Budżetowa prowadzi intensywne prace nad kolejnymi wieloletnimi ramami finansowymi (WRF), a sprawozdanie sporządzone przez mojego kolegę stanowi ważny wkład w te prace.
Nigdy wcześniej obywatele Europy nie mieli tak dużych oczekiwań wobec UE, jednocześnie tak surowo ją krytykując.
Ważne wydają się trzy aspekty: po pierwsze, przede wszystkim związek z obywatelami Europy. Całkowicie zrozumiałe jest, że nasi obywatele w obliczu wpływu kryzysu strukturalnego i wciąż rosnącego zapotrzebowania na globalizację tracą orientację, co w nieunikniony sposób prowadzi ich do kwestionowania projektu europejskiego jako całości. Ten temat należy uważnie zbadać przy opracowywaniu kolejnych WRF, aby zagwarantować lepsze zrozumienie Europy, jej akceptację, funkcjonowanie i wsparcie dla niej.
Po drugie: akceptacja ze strony obywateli oraz na szczeblu politycznym w państwach członkowskich będzie jeszcze większa, jeśli budżet UE będzie zdolny do generowania rzeczywistej wartości dodanej na rzecz Europy. Będzie on w związku z tym uznawany za wartościowy z punktu widzenia jedności europejskiej.
Po trzecie: dodatkowo z zadowoleniem przyjmujemy fakt, że strategia Europa 2020 ma służyć za punkt odniesienia przyszłych WRF, co pociąga za sobą również opracowanie ram czasowych.
Jan Olbrycht (PPE) – (PL) Ktoś, kto nie jest zorientowany, może dochodzić do wniosku, że Parlament Europejski zachowuje się nieodpowiedzialnie, proponując zwiększenie budżetu. Chciałbym wyraźnie powiedzieć, że prace komisji SURE przebiegały przede wszystkim w sposób bardzo konkretny, rzeczowy i niezwykle realistyczny. W komisji SURE dominowała rozmowa na temat tego, ile będą kosztować decyzje polityczne. Musimy pamiętać, że państwa członkowskie, w tym również państwa piszące listy, zgodziły się na cele strategii 2020. Komisja SURE próbowała wskazać, ile będą kosztować decyzje polityczne, które są wspólnie podjęte. Traktujemy decyzje polityczne niezwykle serio. Jeżeli państwa członkowskie decydują się na podjęcie pewnych działań, a my reprezentujący mieszkańców podzielamy ten pogląd, to musimy mieć realistyczne środki. Sprawozdanie, które zostaje poddane pod głosowanie, jest w związku z tym sprawozdaniem przemyślanym i bazującym na kompromisach. To sprawozdanie, jest realistyczne i, co najważniejsze, to sprawozdanie, które stanowi bardzo dobra podstawę do rozpoczęcia rozmów. Myślę, że możemy dzisiaj na tej sali powiedzieć, że Parlament Europejski jest przygotowany do rozpoczęcia negocjacji.
Chciałbym również jako poseł z Polski wyrazić głębokie przekonanie, że polska prezydencja w Radzie Unii będzie prezydencją właśnie podejmującą poważną, niezwykle realistyczną rozmowę, a ponieważ Polska i jej rząd mają nastawienie proeuropejskie, będzie to na pewno rozmowa trudna, ale niezwykle korzystna dla dalszych działań. Najważniejszy jest początek negocjacji. Parlament jest do tego przygotowany.
Jutta Haug (S&D) – (DE) Panie Przewodniczący, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Rok temu na posiedzeniu plenarnym podjęto decyzję w sprawie powołania komisji specjalnej i nadania jej mandatu, mającej sporządzić projekt stanowiska Parlamentu Europejskiego w związku z kolejną perspektywą finansową. Obecnie, dokładnie po jedenastu miesiącach prac, Komisja Zmian Politycznych, przedstawia wyniki swoich działań. Zadanie to wymagało dyscypliny i koncentracji, a jego realizacja była możliwa jedynie dzięki przyjęciu podejścia opartego na otwartości, solidarności i wzajemnym zaufaniu. I za to chcę gorąco podziękować posłom do PE zaangażowanym w ten proces twórczy.
Przedmiotowe sprawozdanie, sporządzone pod przywództwem pana posła Garrigi Polledo, jest naprawdę dobre. Możemy być z niego dumni. Wszyscy jednak wiemy, że do osiągnięcia dobrych wyników potrzebni są nie tylko ciężko pracujący posłowie, ale również wspaniały personel. Niewątpliwie tak było w naszym przypadku, nie tylko ze względu na naszych osobistych asystentów i personel należący do grupy, ale przede wszystkim także ze względu na wspaniały personel sekretariatu. Ten super zespół, dowodzony przez panią Monikę Strasser, był złożony z ludzi nie tylko kompetentnych i profesjonalnych, ale także nieprzeciętnie zainteresowanych realizowanymi pracami. Byli oni cierpliwi i twórczy, niezwykle dobrze zorganizowani, a jednocześnie spontaniczni i elastyczni. A co najważniejsze byli zawsze pogodni i otwarci. Niewątpliwie byli zadowoleni z ciężkiej wykonywanej pracy. Chcę z całego serca podziękować temu dziewięcioosobowemu zespołowi. Naprawdę bardzo Państwu dziękuję.
(Oklaski)
Wraz z panem posłem Garrigą Polledo od samego początku chcieliśmy sporządzić sprawozdanie, które mogłoby zostać poparte przez 75 % posłów na tej sali. Podczas głosowania w komisji otrzymaliśmy tak naprawdę wsparcie większości, wyrażone przez ponad 80% głosów. Bardzo nas ten wynik ucieszył. Za rozsądny należy uznać nasz apel dotyczący siedmioletniej perspektywy finansowej, wyrażonej w strukturze, która odzwierciedla cele strategii Europa 2020, a jednocześnie szanuje wszystkie obszary polityczne Unii Europejskiej i unika zwiększania budżetu europejskiego do nierzeczywistego poziomu. Stworzenie takiej perspektywy finansowej jest realne i osiągalne.
Nasze sprawozdanie obejmuje 174 ustępy, wszystkie wspierają większą obecność Europy. Naprawdę potrzebujemy większej obecności Europy. Proszę przeczytać omawiane sprawozdanie. Zaproponowano w nim najlepszą możliwą podstawę do przekonania obywateli w ramach debaty lokalnej i do rozpoczęcia poważnych negocjacji z Radą, której dzisiejsza nieobecność jest niestety odczuwalna. Dziękuję za tak wspaniale wykonaną pracę.
Anne E. Jensen (ALDE) – (DA) Panie Przewodniczący! Ja także uważam, że jest to bardzo dobrze wyważone sprawozdanie dające Komisji Budżetowej wyraźny, ale również bardzo elastyczny mandat do negocjowania z Radą porozumienia. Powtórzę tu apel pani poseł Haug o przeczytanie sprawozdania, także przez tych szefów państw lub rządów i ministrów finansów, którzy tak szybko wyrazili swoją negatywną opinię na temat wyników.
Był to, jak już powiedziano, proces mocny i rozsądny. Chcę podziękować Panu Posłowi Garridze Polledo i Pani Poseł Haug za świetnie wykonaną pracę. Chcę także podziękować Komisji za aktywną rolę w procesie. W rzeczywistości te prace umożliwiły nam omówienie wszystkich aspektów budżetu UE oraz różnorodnych obszarów politycznych, które chcielibyśmy uwzględnić w budżecie. Jest to zatem poważne osiągnięcie. Czy wyniki należą do wystarczająco ambitnych? Uważam, że tak. Wzmacniamy strategię Europa 2020, która ma na celu wyposażenie UE w instrumenty na rzecz walki z wyzwaniami wynikającymi z konkurencji z Chinami i innymi szybko rozwijającymi się gospodarkami, a także na rzecz przejścia do wykorzystania energii odnawialnej.
Wolałabym, aby sformułowania dotyczące wspólnej polityki rolnej były bardziej zdecydowane, ponadto żałuję, że nie zbadaliśmy możliwości oszczędzania w ramach funduszy strukturalnych. W końcu państwa członkowskie otrzymują te środki z powrotem i bardzo chciałyby nimi dysponować. Uważam zatem, że możliwość zwiększenia budżetu o 5 % jest dla nas ważna, tak aby była szansa na finansowanie nowych obszarów polityki i spełnianie nowych żądań, a także na inwestowanie w transport, energię i badania, czyli w dziedziny, w które UE musi w przyszłości inwestować.
Mamy kontrolę nad budżetem UE. Omawiane i przyjmowane dziś sprawozdanie dotyczy pułapu budżetu UE. Nie mówimy o konkretnych środkach, które są wypłacane, ale raczej o pułapie, poniżej którego musimy mieć możliwość walki z nowymi wyzwaniami. Nie wiemy, co się wydarzy do roku 2020 i dlatego popieram przedmiotowe sprawozdanie.
Hynek Fajmon (ECR) – (CS) Panie Przewodniczący! Przez kilka ostatnich miesięcy byliśmy zajęci przygotowywaniem wieloletnich ram finansowych na lata 2014−2020. Zachowujemy się jak szczeniak i kociak z bajki znanego czeskiego pisarza, Karela Čapeka. Postanawiają oni upiec ciasto, i aby było naprawdę smaczne, wrzucają do garnka wszystko to, co lubią. W wyniku tego powstało ciasto, po którym rozbolały ich brzuchy. Obawiam się, że tak samo będzie z naszymi ramami budżetowymi. My także wrzucamy do jednego garnka wiele składników i pięknie brzmiących zobowiązań i zaleceń, ale wcale nie jesteśmy pewni, czy będą one do siebie pasować.
Doskonale wiemy, jaką porażką okazała się strategia lizbońska. Obecnie mamy strategię Europa 2020 i usiłujemy stworzyć dla niej ramy budżetowe. Mamy jednak problem zarówno z przyjętymi celami, jak i z instrumentami zalecanymi w sprawozdaniu. Moim zdaniem walka ze zmianą klimatu przedstawia najgorszy spośród przyjętych celów, a w przypadku instrumentów największy problem widzę w tak zwanych zasobach własnych oraz możliwości emitowania obligacji. W rzeczywistości zasoby własne oznaczają nowy podatek europejski, którego nie chcę. Euroobligacje są sposobem na zadłużenie UE wraz z państwami członkowskimi, czego również nie chcę. Dlatego nie mogę poprzeć przedmiotowego sprawozdania.
Przewodniczący – Otrzymałem właśnie informację, że na galerii dla gości znajduje się wicesekretarz generalny ONZ, pan Muhammad Shaaban. Witam serdecznie przedstawiciela Organizacji Narodów Zjednoczonych.
5. Nowe wieloletnie ramy finansowe (WRF) na rzecz Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej (ciąg dalszy debat)
Przewodniczący – Kontynuujemy debatę w sprawie sprawozdania sporządzonego przez Salvadora Garrigę Polledo w sprawie nowych wieloletnich ram finansowych (WRF) na rzecz Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej.
François Alfonsi (Verts/ALE) – (FR) Panie Przewodniczący! Sprawozdanie sporządzone przez pana Garrigę Polledo jest ambitnym podsumowaniem wybiegającym w przyszłość. Pragnę mu podziękować i pogratulować.
Zasadniczo w sprawozdaniu zaapelował on o większe zasoby, tak aby Unia mogła skuteczniej realizować cele przyjęte na mocy traktatu lizbońskiego. Zdecydowanie poruszono w nim kwestię zasobów własnych, czyli w rzeczywistości postawiono pytanie, czy nasza instytucja cieszy się wolnością w zasadniczym działaniu politycznym, a mianowicie przy głosowaniu nad budżetem. Zaproponowano rozszerzenie obszarów wspólnej polityki, szczególnie polityki spójności, dzięki której w przeszłości Unia Europejska stała się modelem współpracy i zrozumienia między ludźmi, i która może tak nadal działać także w przyszłości.
Jeśli wierzyć opinii Parlamentu Europejskiego, dzięki wieloletnim ramom finansowym polityka spójności będzie mogła wejść na nowy etap w wyniku utworzenia regionów pośrednich. Proponujemy zatem nowy pakiet na rzecz tego funduszu, który wzmocni równe szanse obszarów europejskich niezależnie od ich przeszłości gospodarczej, niezależnie od trudności, z jakimi się spotykają w porównaniu z regionami bardziej rozwiniętymi, a także niezależnie od stopnia ich narażenia na kryzys gospodarczy, który obecnie nas dotyka, czy też jakikolwiek kryzys, który może pojawić się w przyszłości.
Spójność pomiędzy różnymi obszarami Unii Europejskiej jest kluczowym, strategicznym celem, od którego zależy przyszłość Europy. Przedstawione wnioski są krokiem w dobrym kierunku, i jeśli zostaną zrealizowane, to pozwolą zbudować mocne fundamenty na przyszłość.
Panie Przewodniczący! Głosowanie w sprawie sprawozdania pana Garrigi polega na prostym wyborze: odkładamy na bok powiązania polityczne i wierzymy w przyszłość Europy, dlatego wybieramy Europę postępującą do przodu.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL) – (PT) Panie Przewodniczący! W okresie bieżącego poważnego kryzysu gospodarczego w strefie euro, który wynika z polityki neoliberalnej, a także z braku solidarności oraz spójności gospodarczej i społecznej, nie do pomyślenia jest to, że nie popieramy koncepcji odejścia od dotychczasowych strategii politycznych Unii Europejskiej i zmiany w zakresie jej zasobów finansowych.
Jedno z najważniejszych wyzwań podczas kryzysu gospodarczego i społecznego polega na opracowaniu nowych wieloletnich ram finansowych, w których znacznie zwiększony zostanie budżet Unii Europejskiej na rzecz spójności gospodarczej i społecznej, a jednocześnie obowiązkowe składki krajowe zostaną zmniejszone do maksymalnie 10 % wartości danego projektu, szczególnie w przypadku krajów mających najtrudniejszą sytuację finansową; w nowych ramach należy skoncentrować się na inwestowaniu, na usługach publicznych, wsparciu na rzecz produkcji, tworzeniu miejsc pracy oraz likwidacji ubóstwa, nierówności społecznych oraz wszelkich przejawów dyskryminacji, zwłaszcza uwarunkowanej płcią. Należy również wspierać proces pokojowy, współpracę oraz pomoc na rzecz rozwoju, a także znacznie ograniczyć wydatki na armię i przedstawicieli zagranicznych.
Dlatego właśnie naszym zdaniem przedmiotowe sprawozdanie jest dalekie od tego, co niezbędne do zapewnienia Europie i jej obywatelom lepszej, sprawiedliwszej przyszłości.
PRZEWODNICZY: MIGUEL ANGEL MARTÍNEZ MARTÍNEZ Wiceprzewodniczący
Przewodniczący – Panie i Panowie! Mam nadzieję, że zrozumieją Państwo, iż w chwili objęcia przewodnictwa tej sesji plenarnej zechcę wyrazić smutek i konsternację wywołane wiadomością o śmierci Jorge Semprúna, który zmarł kilka godzin temu w wieku 87 lat.
Jorge Semprún przeżył obóz koncentracyjny w Buchenwaldzie, walczył z siłami nazistowskimi we Francji i z dyktaturą Franco w mojej rodzinnej Hiszpanii.
Czcimy go także jako wyjątkowego, zaangażowanego politycznie pisarza, który współpracował z nami zwłaszcza przy programie Europejska Nagroda Literacka, oraz jako wiernego polityka proeuropejskiego.
Opłakuję jego śmierć, jako kolega i przyjaciel. Zamierzam poprosić przewodniczącego Buzka o przekazanie jego rodzinie oraz rządowi hiszpańskiemu listu kondolencyjnego i wyrazów wsparcia, do których – jestem przekonany – wszyscy się dołączymy.
(Oklaski)
Lorenzo Fontana (EFD) – (IT) Panie Przewodniczący! Nie ma wątpliwości, że stoimy w obliczu najtrudniejszego okresu w gospodarczej historii Unii Europejskiej. Dlatego też komisja, którą zdołaliśmy powołać w tym roku zdecydowanie odgrywa zasadniczą rolę.
Nie mamy z góry przyjętych opinii przeciwko zwiększeniu budżetu, chociaż naszym zdaniem musimy sprawdzić, w jakich obszarach możliwe są cięcia. To oczywiste, że musimy zmniejszyć budżet europejski, ponieważ niestety czasami europejskie środki finansowe nie są wykorzystywane we właściwy sposób. Być może właśnie ze względu na sposób wykorzystywania tych środków wielu europejskich obywateli nie jest już przekonanych o wartości Unii Europejskiej.
Możemy na przykład zwrócić Państwa uwagę na środki przeznaczane na politykę rozszerzenia: czasami nawet nie wiemy, gdzie one trafiają. Co można powiedzieć o nieprzeliczonych sumach wydawanych na proces integracji, które przyniosły tak skromne wyniki? Część godnych regionów nie ma dostępu do tych funduszy przyznawanych następnie innym regionom, które albo nie potrafią ich wykorzystać, albo wykorzystują je w zbyt małym stopniu lub w celach nie do końca zgodnych z przeznaczeniem.
Prosimy o skoncentrowanie się na tej kwestii i o podjęcie kroków, w tym rygorystycznych środków, tak aby Europa mogła odzyskać wiarygodność.
Frank Vanhecke (NI) – (NL) Panie Przewodniczący! Oczywiście będę musiał ograniczyć się do kilku podstawowych komentarzy.
Po pierwsze, w przedmiotowym sprawozdaniu, pomimo jego objętości, nie mogę dopatrzeć się ani jednej poważnej próby przedstawienia wniosków w sprawie oszczędności strukturalnych, na przykład rezygnacji z, moim zdaniem całkowicie zbytecznych, instytucji europejskich takich jak Komitet Ekonomiczno-Społeczny, Komitet Regionów i całkiem spora liczba europejskich agencji różnego rodzaju. Nie podjęto również żadnych prób zapytania, czy Europa nie powinna ograniczyć się do kilku uważnie określonych zadań podstawowych. Wręcz przeciwnie.
Po drugie, wzdragam się, gdy słyszę powtarzane sugestie, by UE nakładała własne podatki lub emitowała europejskie obligacje rządowe, które prędzej czy później ktoś będzie musiał spłacić. Zawarta w sprawozdaniu sugestia, że tego rodzaju środki nie zwiększą całkowitego obciążenia podatkowego obywateli, jest oczywiście kłamstwem i oszustwem najgorszego rodzaju. Poza tym oznaczałoby to dalsze osłabienie resztek nadzoru i kontroli, jakie sprawują państwa członkowskie nad „biegunką” wydatków w wykonaniu instytucji europejskich.
Są to podstawowe powody, dla których po prostu nie mogę poprzeć omawianego sprawozdania.
Marian-Jean Marinescu (PPE) – (RO) Panie Przewodniczący! Bieżące wyzwania, przed jakimi stoi Unia Europejska, wymagają zdecydowanej, trwałej odpowiedzi na szczeblu unijnym. Odpowiedzią na te wyzwania jest strategia UE 2020, instrument mający wprowadzić do Europy naprawę gospodarczą i siłę. Przedstawione dziś sprawozdanie stawia strategię Europa 2020 w samym sercu kolejnych WRF wraz z nową sytuacją związaną z obszarami kompetencji i polityki przewidzianymi w Traktacie z Lizbony.
W czasach, gdy wiele państw członkowskich stoi w obliczu trudnych dostosowań fiskalnych, budżet UE, który w 95 % jest przeznaczany na inwestycje, musi zapewniać wysoki poziom europejskiej wartości dodanej. W sprawozdaniu zaapelowano o kontynuację, przynajmniej na bieżącym poziomie, finansowania dwóch niezwykle ważnych europejskich polityk, czyli wspólnej polityki rolnictwa i polityki spójności. Przyznawanie środków w ramach tych polityk musi opierać się na nowych kryteriach, które zagwarantują właściwe wykorzystanie zasobów w celu osiągnięcia maksymalnej skuteczności oraz zgodności z kryteriami konwergencji i spójności.
Należy wzmocnić politykę transportową i energetyczną. Środki przyznawane na badania i rozwój, zarówno na szczeblu europejskim jak i krajowym, muszą zapewniać postępy w zakresie wszystkich europejskich strategii politycznych. Okres siedmioletni, zaproponowana struktura oraz większa elastyczność dają dodatkowe zabezpieczenie w procesie wdrażania i dostosowywania do zmieniających się priorytetów. Dla dobra stabilności należy ponownie przeanalizować system zasobów w ramach budżetu UE, tak aby zastąpić obecne składki krajowe zasobami europejskimi.
Rada Europejska przyjęła niedawno ambitne cele na rzecz rozwoju UE. Ta sama Rada musi zrozumieć, że proponowane w sprawozdaniu zwiększenie budżetu o 5 % stanowi warunek konieczny do realizacji tych celów. Kolejne WRF należy wdrożyć przy pomocy funkcjonującego systemu zarządzania gospodarczego, który może zapewnić stabilność finansową niezbędną do wdrażania europejskich strategii politycznych. Chcę pogratulować sprawozdawcy, Panu Posłowi Salvadorowi Garridze.
Eider Gardiazábal Rubial (S&D) – (ES) Panie Przewodniczący! Na początek chciałabym pochwalić sprawozdawcę i wszystkich członków komisji specjalnej ds. wyzwań politycznych i zasobów budżetowych na rzecz zrównoważonej Unii Europejskiej po roku 2013 (komisji SURE). Muszę przede wszystkim pochwalić ich za determinację, z jaką przez ostatni rok pracowali nad osiągnięciem większościowego porozumienia i zapewnieniem w Parlamencie wsparcia większości dla przedstawionego tu dziś sprawozdania. Przedmiotowe sprawozdanie jest planem działania, który Unia Europejska musi realizować, jeśli chcemy osiągnąć cele polityczne, gospodarcze i społeczne, które sami przyjęliśmy, i jeśli chcemy przezwyciężyć trudności, które pojawią się na naszej drodze w najbliższej przyszłości. Musimy działać zgodnie z tym dokumentem, aby wyjść z kryzysu i zagwarantować inteligentny, trwały wzrost sprzyjający włączeniu społecznemu, przewidziany w strategii Europa 2020.
Jeśli zgadzamy się, że wartość Unii Europejskiej jest znacznie wyższa niż suma wartości indywidualnych państw członkowskich, jeśli jesteśmy zwolennikami rozsądnego rolnictwa wysokiej jakości, jeśli chcemy osiągnąć milenijne cele rozwoju, jeśli chcemy pomóc naszym południowym sąsiadom w procesie demokratyzacji, jeśli chcemy nadal inwestować w badania i innowacje, jeśli chcemy nadal walczyć ze zmianą klimatu i inwestować w edukację, szkolenie oraz stypendia w ramach programu Erasmus, jeśli wciąż wierzymy w politykę spójności jako instrument na rzecz zrównoważonego rozwoju i solidarności pomiędzy krajami, jeśli wciąż wspieramy na przykład transeuropejskie sieci energetyczne i transportowe – mówiąc krótko, jeśli wciąż chcemy większej obecności Europy – to musimy zaapelować o zwiększenie budżetu Unii Europejskiej.
Dlatego w sprawozdaniu ostrzegamy, że bez wystarczających zasobów nie zdołamy osiągnąć przyjętych przez nas celów. Wiemy, że niektórzy członkowie Rady nie zgadzają się na zwiększenie budżetu – byliśmy tego świadkami na tej sali. Nie byli oni zwolennikami zwiększenia także w okresie rozkwitu gospodarki. Teraz mówią, że to z powodu kryzysu, ale chcieli wprowadzenia cięć także, gdy trwały negocjacje nad bieżącą perspektywą finansową. Dlatego prosimy, by Rada, jeśli nie zgadza się na zwiększenie budżetu, powiedziała nam, z realizacji których założeń chce zrezygnować.
W przedmiotowym sprawozdaniu nie tylko określamy strategie polityczne, które chcemy realizować. Pokazujemy także, jak należy je finansować i rozpoczynamy dyskusję na temat zasobów własnych. Ta dyskusja, która ma położyć kres fałszywej debacie płatników netto, oznacza dążenie do znalezienia środków finansowych bez rozdawania ich za darmo, finansowania bez żadnych wyjątków, finansowania sprawiedliwego. Przedstawiliśmy różne sposoby na osiągnięcie tego celu, ale osobiście preferuję jeden z nich – pan komisarz Lewandowski doskonale wie, który: jest to podatek od transakcji finansowych, w wielu krajach znany jako podatek Robin Hooda. Wprowadzenie tego podatku umożliwiłoby zebranie kwoty rzędu 200−300 miliardów euro. Jest to podatek, który nakłada kary na spekulantów i który zmusza do zapłaty podmioty, które zyskały na spekulacjach przy użyciu naszych środków finansowych. Jest to podatek, który pozwoli zwiększyć przejrzystość i ograniczyć spekulacje finansowe, a przede wszystkim nie wpłynie na sytuację obywateli, ponieważ zmusi do zapłaty za nadużycia podmioty bezpośrednio odpowiedzialne.
Naprawdę prosimy tylko o jedno: mierzcie wyżej. Prosimy o zagwarantowanie, by projekt europejski pozostał na dobrej drodze i nie był opóźniany, ponieważ w przeciwnym razie zapłacimy naszą przyszłością.
Alexander Alvaro (ALDE) – (DE) Panie Przewodniczący! Urodziłem się w Unii Europejskiej w 1975 roku, co wpłynęło na moje dotychczasowe życie polityczne. Dlatego z tym większym bólem muszę wyrazić swoją krytykę.
Kiedy mówimy o zwiększaniu budżetu, dyskusje muszą prowadzić do zastanowienia się nad właściwym wykorzystaniem zasobów. Chociaż sprawozdawca w ambitny sposób dąży do znalezienia jak największego wsparcia na tej sali, to moim zdaniem sprawozdaniu w obecnej formie brakuje ambitnego podejścia do założeń i celów, które mają zostać osiągnięte.
Budżet na rolnictwo i budżet strukturalny pozostają niezmienione. Szuka się jednak środków na badania i rozwój. Dla Parlamentu i sprawozdawcy jedyną odpowiedzią jest więcej środków finansowych, chociaż brakuje wyraźnie określonego źródła tych środków. Słyszymy wzmianki o „zasobach własnych” Unii, ale nie ma żadnej definicji mówiącej, czym tak naprawdę są zasoby własne.
Jeśli obywatele naprawdę chcą reform strukturalnych, to mogliby posłuchać pana Davida Camerona, na przykład jego sugestii, by udać się do Rady i powiedzieć: należy zamrozić finansowanie, ale żądamy by niewydane środki były przeniesione na kolejny rok finansowy, tak abyśmy mogli nadal wykorzystywać je do realizacji wykonalnych projektów i oszczędności.
Przyszłej opłacalności Unii Europejskiej nie należy mierzyć w liczbach po przecinku. Pod tym względem jestem bardziej niż rozczarowany omawianym sprawozdaniem.
Derk Jan Eppink (ECR) – Panie Przewodniczący! Dziś rano pan poseł Daul przybiegł tu, by na posiedzeniu plenarnym omówić konieczność zwiększenia budżetu UE, ale biegł tak szybko, że zabrakło mu tchu i musiał przerwać swoje wystąpienie. Odzwierciedla to stan debaty w sprawie wieloletniego budżetu.
Budżet UE jest ustalony na poziomie około 1 % PKB Unii Europejskiej; Komisja i Parlament mówią: „to nie wystarczy, chcemy więcej środków”. Lecz UE nie potrafi nawet wydać dostępnych środków finansowych; miliardy euro w ramach regionalnych funduszy spójności pozostają niewydane. Część środków musi zostać zwrócona państwom członkowskim. Zatem, czemu potrzebujecie więcej środków, skoro nie potraficie wydać tych, którymi dysponujecie?
Mamy w naszym Parlamencie kilku „Pawłowów”: pana Schulza, pana Daula i pana Verhofstadta; wszyscy są teraz nieobecni, uciekli, zamiast przekonywać do skoncentrowania budżetu raczej na jakości niż na ilości, na przykład poprzez ograniczenie dostępu do funduszy regionalnych i funduszy spójności tylko dla państw biedniejszych, poprzez zaoszczędzenie 30 % tych funduszy i zainwestowanie tych środków w innowacje oraz strategie zorientowane na przyszłość. Jestem jednak pewien, że unijni Pawłowowie pod koniec roku raz jeszcze natkną się na solidny mur w postaci Rady.
Isabelle Durant (Verts/ALE) – (FR) Panie Przewodniczący! Jak już powiedziano, wyraźnie widać, że z różnorodnych powodów, czasami podobnych, czasami nie, ale zawsze zaostrzonych w wyniku kryzysu, budżety krajowe znajdują się w trudnej sytuacji. W każdym z naszych państw, niezależnie od rządzącej większości, trzeba zająć się sytuacją budżetową.
Mamy dwie możliwości. Pierwsza z nich to działanie indywidualne, usiłowanie pogodzenia wydatków i dochodu, a w niektórych przypadkach zgodnie z tym, co słyszałam także uwielbienie dla oszczędności, jako celu samego w sobie, wprowadzanie druzgocących cięć wydatków publicznych i świadczeń społecznych, a co za tym idzie dalsze pogarszanie sytuacji obywateli.
Przekonuję do wybrania drugiej możliwości, a mianowicie połączenia naszych wysiłków budżetowych, postawienia na solidarność budżetową, użycia zasobów własnych, szczególnie poprzez podatek od transakcji finansowych. Taki jest cel komplementarności budżetowej, którą chcemy osiągnąć dzięki tej konferencji mającej charakter konwencji. Taki wniosek przedstawiliśmy Radzie podczas postępowania pojednawczego i ponowiliśmy go w przedmiotowym sprawozdaniu.
Musimy działać razem – Unia Europejska, parlamenty i rządy krajowe – w celu znalezienia sposobu na połączenie naszych stanowisk dotyczących wydatków i budżetu. Nie możemy jednocześnie mieć ciastko i zjeść ciastko: nie możemy robić cięć, a jednocześnie inwestować w infrastrukturę. Niemożliwe jest wnoszenie mniej, a otrzymywanie więcej. Uważam, że taki przypominający konwencję rodzaj dialogu pomiędzy rządami, Unią Europejską, parlamentami krajowymi i Parlamentem Europejskim jest dobrym sposobem na przywrócenie zaufania w Europie zarówno teraz, jak i w dłuższej perspektywie.
Cornelis de Jong (GUE/NGL) – (NL) Panie Przewodniczący! Przedmiotowe sprawozdanie jest bardzo złe i zasługuje na bezzwłoczne wyrzucenie do śmieci. Brakuje słów, by opisać niedorzeczność, jaką jest proponowanie zwiększenia wydatków przez Unię Europejską właśnie teraz, gdy obywatele stoją w obliczu niezwykle bolesnych oszczędności. I pomyśleć, że zachowujemy się w ten sposób, gdy sytuacja mogłaby wyglądać całkiem inaczej: koniec z wyrzucaniem pieniędzy, koniec z finansowaniem budowy ścieżek rowerowych i małych kawiarni w kraju takim, jak Holandia. Nasze fundusze strukturalne powinniśmy skoncentrować na krajach najbiedniejszych, a w pozostałych państwach członkowskich przeznaczać je tylko na projekty innowacyjne o znaczeniu paneuropejskim.
Ze sprawozdania wynika, że sytuacja nie powinna ulec zmianie: zaapelowano o więcej środków na Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich, nie zaproponowano reformy funduszy strukturalnych, nie przedstawiono żadnych konkretnych wniosków dotyczących większej skuteczności. Parlament powinien się za siebie wstydzić, szczególnie zaś Grupa Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy oraz Grupa Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci). Nawiasem mówiąc, podczas gdy w Holandii rząd premiera Ruttego pozostawia chorych i niesprawnych samym sobie, te same grupy polityczne na tej sali żądają więcej środków. W ojczyźnie − mistrzowie oszczędności, w Brukseli − królowie wydatków. To skandal!
Claudio Morganti (EFD) – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Chciałbym podkreślić kilka aspektów tego ważnego sprawozdania, począwszy od systemu dochodów Unii Europejskiej.
Jak na razie wyraźnie widać, że w bieżącym mechanizmie występuje zbyt wiele niespójności, z których najbardziej znany jest mechanizm korekty Wielkiej Brytanii. Dotychczas dodano wiele innych korekt i rekompensat, w wyniku czego system dochodów UE jest całkowicie niesprawiedliwy i daleki od przejrzystości.
Obecnie należałoby raczej zmierzać w kierunku systemu dochodów bezpośrednich, opartego wyłącznie na produkcie krajowym brutto państw członkowskich lub w kierunku wspólnej i jednolitej formy dochodu, takiej jak na przykład podatek od wartości dodanej. Oczywiście obywatele europejscy nie mogą odczuć żadnych dodatkowych obciążeń, a Europa nie powinna zastąpić polityki podatkowej indywidualnych państw członkowskich, które muszą zachować autonomię i bezwzględną suwerenność w tym obszarze.
W przedmiotowym sprawozdaniu przyjęto różnorodne priorytety, niektóre ważne, inne trochę mniej, ale w każdym przypadku bardzo drogie. Możemy zwiększyć zasoby dzięki zastosowaniu takich instrumentów jak obligacje projektowe i euroobligacje, którymi należy jednak zarządzać bardzo surowo, tak aby nie groziło nam tworzenie dalszego zadłużenia, co byłoby niebezpieczne.
Możemy, jako posłowie do Parlamentu Europejskiego, bezzwłocznie przyczynić się do poprawienia stanu finansów Europy. Musimy wybrać wreszcie jedną siedzibę Parlamentu, co przyniesie oszczędności rzędu dziesiątek milionów euro rocznie. To nie jest demagogia, ale po prostu…
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Diane Dodds (NI) – Panie Przewodniczący! Szyderstwa skierowane pod adresem rządu Wielkiej Brytanii przez pana posła Verhofstadta, który mówił, dlaczego jego zdaniem Wielka Brytania powinna przekazać UE jeszcze więcej środków finansowych i więcej uprawnień, jest kolejnym dowodem oczywistej pogardy, z jaką niektórzy na tej sali traktują Wielką Brytanię, jej rząd i obywateli. Pan poseł Verhofstadt nie wspomniał, że Wielka Brytania ma możliwość oszczędzania także w innych obszarach. Przedsiębiorstwa zmuszone do wydawania 30 milionów funtów w celu zapewnienia zgodności z rozporządzeniami UE mogłyby zaoszczędzić tę kwotę odbierając Europie kontrolę. Brytyjscy rybacy byliby zachwyceni, gdyby do ich kieszeni trafiły z powrotem 3,3 miliarda funtów; taka jest wartość połowów utraconych w wyniku wydania przez UE pozwolenia na połowy na wodach terytorialnych Wielkiej Brytanii rybakom z innych państw.
Panie Komisarzu! Mówi Pan, że budżet europejski nie jest powieleniem budżetu krajowego. Nie można jednak oddzielić go od realiów, w jakich żyją obywatele. Obecnie składki Wielkiej Brytanii wynoszą 6,4 miliarda funtów, a gdy zlikwidujemy zwroty, wzrosną do ponad 10 miliardów funtów. Wypracowanie takiej kwoty jest możliwe tylko poprzez podniesienie podatków, ograniczenie wydatków na usługi, szkoły…
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Othmar Karas (PPE) – (DE) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Musimy zadać sobie pięć pytań:
Po pierwsze: jak wysoki budżet jest potrzebny do realizacji strategii Europa 2020 na rzecz wzrostu i zatrudnienia?
Po drugie: jaki budżet jest potrzebny unii walutowej?
Po trzecie: jaki mamy potencjał oszczędzania?
Po czwarte: jaki budżet jest potrzebny Stanom Zjednoczonym Europy?
Po piąte: jaką rolę ma odegrać strategia Europa 2020? Czy chcemy odgrywać jakąś rolę w ogóle?
Parlament Europejski traktuje swoje obowiązki poważnie. Zajmuje się mówieniem. W Austrii jest takie powiedzenie: jeśli nie zapłacisz, orkiestra nie zagra. Parlament Europejski chce osiągnąć swoje cele, wypełnić obowiązki, zaakceptować wyzwania i dotrzymać obietnic. Nie da się osiągnąć większego zakresu działania, większej konkurencyjności, trwałego wzrostu, zatrudnienia, szerszych badań i dalszej integracji przy mniejszych środkach finansowych, bez przeglądu finansowego, bez oceny bieżącego wydawania funduszy i bez zasobów własnych.
Większa obecność Europy stworzy także możliwość oszczędzania w państwach członkowskich. Większa obecność Europy przyniesie większą efektywność i będzie naszą odpowiedzią na globalizację, na przyszłość i na dług państwowy.
Czego tak naprawdę chcemy? Nie chcemy zamrażać budżetu. Każdy, kto dąży do zamrożenia budżetu, chce zniszczyć Europę i osłabić naszą zdolność wypełniania obowiązków wobec obywateli. Chcemy wprowadzić opłatę od transakcji finansowych, jako źródło zasobów własnych, by zamiast chować głowy w piasek raczej przyjąć do wiadomości istniejące wyzwania i zastosować się do postanowień Traktatu. Taką mamy strategię. Rozpocznijmy tę rozgrywkę i zagłosujmy za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.
Ivailo Kalfin (S&D) – (BG) Panie Przewodniczący, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Głównym tematem w sprawozdaniu sporządzonym przez Salvadora Garrigę nie są finanse, a strategie polityczne. Chciałbym podziękować sprawozdawcy oraz Jutcie Haug, a także całej komisji, za to, że w trakcie trwających rok prac pamiętali o tym najważniejszym przesłaniu. Zasoby finansowe stanowią jedynie środek do osiągania celów. Strategie polityczne są ważne i należy zwracać na nie uwagę przy omawianiu kolejnych ram finansowych.
Wszyscy mamy świadomość, że wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej zmniejszają swoje budżety. Będzie to trwało przez kilka najbliższych lat. Cięcia budżetowe stanowią część wysiłków podejmowanych w celu wyjścia z kryzysu. Nie wolno nam jednak zapominać, że wychodzenie z kryzysu ma także aspekty europejskie: plan rozwoju gospodarczego; regulacja rynku finansowego mająca na celu zapobieganie ponownemu pojawieniu się kryzysu; omawiane obecnie środki w zakresie zarządzania gospodarczego w Unii Europejskiej; środki unijne, które zwiększają skuteczność środków krajowych. Dlatego właśnie nie należy wprowadzać takich krajowych środków na rzecz wychodzenia z kryzysu, które są sprzeczne ze środkami europejskimi.
Zaangażowanie w Unię Europejską przynosi wartość dodaną. Wartość dodana i solidarność nie są tylko pustymi frazesami. Wytłumaczenie holenderskim podatnikom, że składki wnoszone przez nich do UE zostaną podniesione nie jest tym samym, co wytłumaczenie bułgarskim lub polskim rolnikom, że otrzymywane przez nich dotacje są trzykrotnie niższe i że mają obowiązek konkurować na tym samym rynku. Stawianie oskarżeń wobec greckich podatników, którzy obecnie przeżywają niezwykle trudne chwile, ponieważ zaledwie kilka lat temu europejski system finansowy pozyskał od Grecji bardzo dużo środków finansowych, nie jest łatwe.
Istnieją konkretne aspekty solidarności. Aspekty te są także powiązane z priorytetami przyjętymi przez Unię Europejską na najbliższe lata. Nie zdołamy osiągnąć żadnego przełomu w obszarze nauki, energii, transportu, zarządzania gospodarczego czy technologii cyfrowych, jeśli zabraknie wsparcia ze strony wspólnych europejskich polityk w tych sektorach.
Zasadniczo naprawdę musimy zastanowić się także, w jaki sposób zmienić obecny budżet europejski. Budżet ten obejmuje rezerwy, o które należy się upomnieć. Podam jednak Państwu jeden przykład. Nie można udostępnić tych rezerw za pomocą uwzględnienia w polityce spójności wszystkich strategii politycznych lub celów związanych z wydajnością energetyczną, transportem itd. Ograniczanie zasobów na istniejące już programy nie wyrówna zapotrzebowania na dodatkowe, nowe zasoby, jeśli oczywiście chcemy ustanowić nowe cele dla Unii Europejskiej, jeśli chcemy, by integracja europejska wnosiła prawdziwą wartość dodaną, w tym także dla podatników, którzy – całkiem słusznie – obserwują każdy grosz wpłacany do budżetu europejskiego.
Dlatego też musimy przyjrzeć się budżetowi europejskiemu w ramach jednego systemu: zarówno pod względem zarządzania gospodarczego, jak i zarządzania wspólną walutą. Minimalne zwiększenie budżetu o 5%, poddawane dziś w wątpliwość, jest niewystarczające, by umożliwić rozwiązanie wszystkich problemów. Dlatego właśnie musimy pytać o europejskie obligacje projektowe, euroobligacje i inne instrumenty finansowania.
Marit Paulsen (ALDE) – (SV) Panie Przewodniczący! Muszę powiedzieć, że w czasie wszystkich lat spędzonych w Parlamencie uważam prace komisji specjalnej ds. wyzwań politycznych i zasobów budżetowych na rzecz zrównoważonej Unii Europejskiej po 2013 roku za najmilsze i najbardziej wizjonerskie doświadczenie, mówiąc krótko była to najbardziej radosna i wspaniała praca. A przedmiotowe sprawozdanie zawiera wszystkie elementy niezbędne i pozytywne z punktu widzenia przyszłości Europy.
Osobiście jestem jednak niezwykle zmartwiona tym, czego nie dokonaliśmy, a mianowicie nie ustaliliśmy priorytetów. Przyjęliśmy na siebie wszystkie nowe wyzwania, ale jednocześnie utrzymaliśmy wszystkie dotychczasowe. Prawdopodobnie uporanie się z nimi wszystkimi nie będzie możliwe. Powinniśmy byli ustalić priorytety. Powinniśmy byli bardziej rygorystycznie podejść do ustalania priorytetów, ale w obecnym kontekście najbardziej niepokojące jest to, że zadanie ustalenia priorytetów pozostawiliśmy Radzie. Panie i Panowie! To nie wróży dobrze na przyszłość.
Martin Callanan (ECR) – Panie Przewodniczący! Społeczeństwo, ciężko pracujący podatnicy w całej Europie, którzy tak naprawdę zarabiają pieniądze, które tak wiele osób na tej sali chce wydawać, chcą by Europa robiła mniej i by robiła to lepiej. Chcą skromnego budżetu uwzględniającego fakt, że − czy tego chcemy, czy nie − żyjemy w erze oszczędności. Chcą, aby Europa skupiła się na ograniczonej liczbie obszarów, w których naprawdę może wnieść wartość dodaną, a resztę działań pozostawiła w rękach państw członkowskich. Niestety w przedmiotowym sprawozdaniu nie uwzględniono żadnego z tych aspektów.
Bądźmy szczerzy: propozycja zwiększenia budżetu o 5 % jest absolutnie nie do przyjęcia, podobnie jak koncepcja tak zwanych zasobów własnych; to nic więcej, jak zagarnianie władzy przez UE. Budżet należy zmodernizować, fundusze przeznaczyć na programy, które rzeczywiście przyniosą korzyści w przyszłości, a nie ukryją dotychczasowe porażki. Finansowanie działań ratunkowych w strefie euro należy pozostawić tym państwom, które faktycznie chciały do niej przystąpić. Do udziału w kosztach nie należy zmuszać tych, którzy przestrzegali przed tym błędem.
Komisja miała szansę rozwinięcia wielu spośród tych konstruktywnych i przyszłościowych sugestii, lecz ją odrzuciła. Nie zrobiła nic w tym kierunku i dlatego należy odrzucić przedmiotowe sprawozdanie w głosowaniu w tym Parlamencie.
László Surján (PPE) – (HU) Panie Przewodniczący! Prawdopodobnie przedstawione dziś sprawozdanie jest najważniejszym dokumentem ostatniego okresu. Parlament Europejski jest pierwszą z instytucji, która opracowała swoje przemyślenia na temat kolejnych siedmiu lat, ale bez naruszania prawa Komisji do przedłożenia wniosków. Jest to jednak jedyna możliwość uniknięcia skandalu dotyczącego naszego prawa do wyrażenia zgody, które zmusiłoby nas do odrzucenia wniosku Rady. Zatem nasi partnerzy wiedzą, czego chce Parlament Europejski i mogą to w jak największym stopniu uwzględnić w swoich koncepcjach.
Chciałbym polecić Szanownym Posłom dwa dokumenty warte przeczytania przed wygłoszeniem surowej krytyki: Traktat z Lizbony i przedmiotowe sprawozdanie. Wspieranie zasobów własnych jest ni mniej, ni więcej założeniem przewidzianym w Traktacie z Lizbony. Informację o konieczności nieznacznego zwiększenia budżetu europejskiego uważam za bardzo ważną. Nieznacznego, ponieważ proponowane 5 % zostanie zmodyfikowane przez inflację, co oznacza, że nie mówimy o nieprawidłowym zwiększeniu. Nie chodzi o zwiększenie wydatków na rolnictwo lub spójność, ale o to, że wydatków tych nie można zmniejszyć.
Miklós Zrínyi, żyjący w XVII wieku pisarz pochodzenia chorwacko-węgierskiego, powiedział w związku z ówczesną kwestią turecką: „Nie krzywdźcie Węgrów!”. Parafrazując jego słowa, powiem: nie krzywdźcie polityki rolnej, nie krzywdźcie polityki spójności, ponieważ krzywdząc te obszary polityki, krzywdzimy nie tylko Węgrów, Rumunów, Słowaków, ale wszystkich obywateli państw europejskich. Im mniejsze poparcie wyborców ma polityk, tym bardziej odwołuje się do obywateli. Uważam, że my, którzy cieszymy się poparciem większej siły politycznej, także reprezentujemy interesy obywateli i dlatego mówimy: nie krzywdźcie polityki rolnej i polityki spójności!
Derek Vaughan (S&D) – Panie Przewodniczący! Chciałbym podziękować sprawozdawcy oraz przewodniczącemu za prace nad przedmiotowym sprawozdaniem. Dzisiejsza debata w sprawie tego dokumentu pokazuje, że w Radzie będzie toczyła się walka w odniesieniu do kilku kwestii, w tym ogólnego zwiększenia budżetu, zwrotu na rzecz Wielkiej Brytanii oraz zasobów własnych. Mówiąc szczerze, uważam że poza kwestią rabatu brytyjskiego, w przypadku którego brytyjscy posłowie do PE będą w mniejszości, Parlament próbował dojść do kompromisów.
W przypadku tak długich, skomplikowanych i ważnych sprawozdań kompromis jest praktycznie nieunikniony, ale niektóre kompromisy przyjmuję z zadowoleniem. I tak z zadowoleniem przyjmuję kompromis w sprawie czasu trwania i struktury kolejnej perspektywy finansowej. A także kompromis w sprawie polityki spójności. Uważam, że polityka spójności ma zasadnicze znaczenie, jeśli po roku 2013 mamy osiągnąć w UE cele w zakresie zatrudnienia i wzrostu. W związku z tym potrzebujemy stosownego finansowania polityki spójności, na poziomie co najmniej takim, jak obecnie, a w przyszłości być może nawet wyższym.
Jeśli następna perspektywa finansowa ma mieć znaczenie dla obywateli, musi dotyczyć zatrudnienia i wzrostu. W związku z tym, obok silnej polityki spójności, potrzebujemy także strategii na rzecz finansowania badań i rozwoju na uczelniach oraz w MŚP. Zatem ósme ramy finansowe potrzebują w przyszłości stosownego finansowania. Musimy także inwestować w Unii Europejskiej w infrastrukturę – transportową, energetyczną oraz w usprawnienie połączeń szerokopasmowych w wielu obszarach wiejskich. Nie należy zapominać o obszarach wiejskich.
W celu realizacji strategii na rzecz zatrudnienia i wzrostu potrzebujemy mechanizmów wdrażania. Potrzebujemy także partnerów.
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Riikka Manner (ALDE) – (FI) Panie Przewodniczący, Panie Komisarzu! Przede wszystkim chcę pogratulować sprawozdawcy tego świetnego sprawozdania i prac w komisji specjalnej ds. wyzwań politycznych i zasobów budżetowych na rzecz zrównoważonej Unii Europejskiej po 2013 roku. Jednym z głównych celów przyszłych ram finansowych jest opracowanie instrumentów, które umożliwią wprowadzenie strategii Europa 2020 w życie zwykłych obywateli. W sprawozdaniu zauważono, że osiągnięcie tego celu nie będzie możliwe bez silnej pod względem budżetu i zdecydowanej polityki spójności oraz polityki rolnej. Na przykład polityka spójności nie jest jedynym konkretnym instrumentem, który umożliwi nam rozwój innowacji oraz tworzenie miejsc pracy i wzrostu. Potrzebujemy reform, ale możemy je wdrożyć także w ramach tych obszarów polityki.
Panie Komisarzu! W związku z tym apeluję do Pana o zadbanie, by zgodnie z opinią Parlamentu w następnym okresie finansowym budżet przeznaczony zarówno na politykę regionalną, jak i politykę rolną został utrzymany na obecnym poziomie. Ponadto cieszę się, że w sprawozdaniu uwzględniono regiony, w których sytuacja jest szczególnie ciężka, takie jak słabo zaludnione obszary na północy Europy. W kolejnym okresie finansowym będą one potrzebowały własnych budżetów dodatkowych.
Peter van Dalen (ECR) – (NL) Panie Przewodniczący! Kluczowym dla Europy słowem jest „zaufanie”. Instytucje europejskie, a szczególnie Parlament Europejski, muszą odzyskać zaufanie obywateli. W jaki sposób można tego dokonać?
Po pierwsze, nie poprzez zwiększenie obecności Europy lub więcej środków finansowych na Europę, ale poprzez lepszą Europę, Europę wnoszącą wartość dodaną. Ponadto Europa nie powinna interweniować w obszarach takich jak sport czy turystyka, w których państwa członkowskie potrafią świetnie same sobie radzić.
Po drugie, należy przeznaczyć środki w ramach funduszu spójności na naprawdę biedne regiony Europy. Wciąż 50 % funduszu trafia do bogatych państw członkowskich, takich jak Niemcy i Francja. Taka sytuacja jest nie do przyjęcia. Jeśli rozwiążemy ten problem, zdołamy powstrzymać zbędne wyrzucanie pieniędzy, a jednocześnie zdołamy wypracować zysk netto.
Po trzecie, należy inwestować w odporne na przyszłe wyzwania rolnictwo i przemysł. Sprawozdanie sporządzone przez pana posła Polledo okazało się porażką. Do jednego kotła wrzucono wszelkie możliwe aspekty i oczekuje się, że obywatele strawią taką papkę. Smacznego! Proszę uważać, żeby się nie udławić.
José Manuel Fernandes (PPE) – (PT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Gratuluję sprawozdawcy świetnie wykonanego zadania, co przyczyniło się do powstania sprawozdania, które umożliwia dobry start prac nad wieloletnimi ramami finansowymi (WRF) i stanowi wyzwanie dla Komisji i Rady.
Jest to jednocześnie sprawozdanie ambitne i realistyczne. Mam nadzieję, że wszystkie instytucje wyciągnęły właściwe wnioski z kryzysu finansowego, gospodarczego i społecznego, który powoli zwalnia swój uścisk. Jeden wniosek jest dla mnie oczywisty: jedynie zjednoczona Europa, oparta na solidarności i wzmocnionym, zharmonizowanym oraz spójnym zarządzaniu gospodarczym, będzie mogła sprostać zadaniu, jakim jest zmierzenie się z czekającymi na nas wyzwaniami politycznymi.
Potrzebujemy większej obecności lepszej Europy. Musimy przedłożyć metodę wspólnotową nad metodę międzyrządową. Musimy zwiększyć budżet.
Opracowano strategię Europa 2020, jej priorytety są wyraźne, a cele możliwe do zmierzenia. Będzie ona źródłem wytycznych dla następnych perspektyw finansowych. Strategia ta zakończy się powodzeniem tylko, jeśli powstanie budżet odpowiadający przewidzianym w niej zadaniom, jej celom. Zatem WRF muszą mieć wsparcie finansowe dopasowane do ambicji i zobowiązań przyjętych w ramach strategii UE 2020. Polityka spójności także wynika z zasady solidarności. Należy koniecznie zagwarantować spójność pod względem gospodarczym, społecznym i terytorialnym, która pozwoli wesprzeć regiony uboższe.
W związku z tym uważam, że środki na rzecz polityki spójności powinny zostać utrzymane na co najmniej dotychczasowym poziomie, podobnie jak środki na wspólną politykę rolną (WPR). Ważne jest także dążenie do WRF, w których ponad 80 % środków nie pochodzi z budżetów krajowych.
Kinga Göncz (S&D) – (HU) Panie Przewodniczący! Bieżący kryzys zmusza nas do przeglądu zarówno budżetów krajowych, jak i budżetu Unii Europejskiej pod względem efektywności oraz do sprawdzenia, czy służą realizacji naszych celów i ile wartości dodanej, europejskiej wartości dodanej, wnoszą. Chciałabym porozmawiać o obszarze, którego dziś jeszcze nie wspomniano, a mianowicie o współpracy w zakresie sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, która na mocy Traktatu z Lizbony została wyniesiona z poziomu kompetencji państw członkowskich na poziom polityki UE. W kolejnym okresie budżetowym należy odzwierciedlić naszą chęć znacznego poprawienia sytuacji w tym obszarze.
Zdecydowanie musimy zapewnić środki na rzecz programu sztokholmskiego, który jest programem dość ambitnym. Europa potrzebuje dobrze wykształconych imigrantów, którzy wzbogacają ją zgodnie z obowiązującymi rozporządzeniami oraz wspólnej polityki migracyjnej, dysponującej stosownymi zasobami. Wydarzenia w Afryce Północnej raz jeszcze zwróciły naszą uwagę na znaczenie wspólnej europejskiej polityki migracyjnej i ukazały zapotrzebowanie na integrację wspartą odpowiednimi zasobami i na europejską solidarność.
W ostatnich miesiącach okazało się także, że wsparcia i zasobów potrzebują działania w zakresie ochrony naszych wspólnych wartości, zasady niedyskryminacji i praw człowieka. Okazało się, że musimy uprościć wykorzystanie zasobów na rzecz zarządzania w sytuacjach nadzwyczajnych i że potrzebujemy zasobów własnych, by w nadchodzącym okresie stworzyć lepszą, silniejszą i rozleglejszą Europę.
James Elles (ECR) – Panie Przewodniczący! Gratuluję sprawozdawcy wykonanej pracy. Jego wkład w dążenie do wypracowania konsensusu jest olbrzymi. Chciałbym omówić trzy obszary moim zdaniem wymagające poprawek.
Po pierwsze, potrzebujemy w dłuższym okresie pięcioletniej perspektywy finansowej. Jeśli perspektywa do roku 2020 ma wymiar siedmioletni, to musimy przyjąć bezwzględny warunek, by kolejna perspektywa obejmowała okres pięcioletni.
Po drugie, nie wykonano wystarczających prac w zakresie sprawdzenia sposobu uzyskania oświadczenia w sprawie ubezpieczenia wydatków. Osoby przekonujące do zwiększenia środków na szczeblu europejskim miałyby mocniejsze argumenty, gdybyśmy mieli pewność całkowitego zrozumienia w odniesieniu do obszarów, do których naprawdę trafiają zasoby.
I ostatnia, lecz nie mniej ważna kwestia dotyczy wypowiedzi pana posła Verhofstadta. W sytuacji, gdy kilka państw członkowskich jest płatnikami netto, wyróżnianie tylko jednego z nich nie jest rozsądne. Zdecydowanie apeluję o ustanowienie pułapu składek netto państw członkowskich w wysokości ustalonego odsetka PKB, ponieważ – jeśli spojrzymy w przyszłość – nierealne jest założenie, że uzyskamy zgodę państw członkowskich, gdy w okresie istotnych oszczędności płatnicy netto muszą podwajać składki.
Markus Pieper (PPE) – (DE) Panie Przewodniczący! Zwiększenie budżetu o 5 % tłumaczy się wydatkami na Europejską Służbę Działań Zewnętrznych, ochronę granic, wojnę z terroryzmem, wzmożoną pomoc na rzecz rozwoju, wsparcie na rzecz badań i infrastruktury transnarodowej. Ogólnie rzecz biorąc taki wniosek Parlamentu jest bezwzględnie uzasadniony. Parlament jednakże traci swoją szansę związaną ze sprawozdaniem przygotowanym przez pana posła Garrigę Polledo. Bylibyśmy bardziej wiarygodni, gdybyśmy umieli wskazać obszary, w których Europa może być skuteczniejsza i w których możliwe są oszczędności.
Niewątpliwie dotyczy to znacznej liczby agencji, które cieszą się niezwykle kosztowną niezależną egzystencją oraz rolnictwa, w odniesieniu do którego część państw członkowskich wciąż jeszcze nie zdołała wprowadzić bardziej stosownego pod względem rynkowym ryczałtowego systemu płatności uzależnionego od areału. Jako sprawozdawca zajmujący się przyszłością polityki strukturalnej, chcę także powiedzieć, że należałoby uwzględnić także europejską politykę spójności. Na szczęście wiele regionów zdołało przekroczyć 75 % próg dla maksymalnego finansowania. Aczkolwiek, jeśli w różnych regionach Europy maleje ubóstwo, osłabieniu może także ulec europejska solidarność. Zaoszczędzone fundusze można byłoby zainwestować z lepszym skutkiem w europejską wartość dodaną, na przykład w inteligentne połączenie funduszy strukturalnych i sieci transnarodowych w regionach przygranicznych. Obecnie w Komisji Rozwoju Regionalnego trwają rozmowy na ten temat. Omawiany jest również wniosek w sprawie zaproponowanej w sprawozdaniu pana Garrigi Polledo pośredniej kategorii regionów, których PKB na mieszkańca wynosi od 75 % do 90 % PKB UE. Być może pani poseł Krehl śniła, gdy mówiła, że jej zdaniem w Komisji Rozwoju Regionalnego już wypracowaliśmy kompromis.
Moim zdaniem komisja specjalna ds. wyzwań politycznych i zasobów budżetowych na rzecz zrównoważonej Europy po 2013 roku nie jest właściwym organem do opracowywania zaleceń dotyczących kategorii pośredniej. Za bardzo ułatwiamy sobie sytuację, jeśli po prostu określamy także bogatsze regiony jako te wymagające szczególnego wsparcia. Dla mnie jest to zaproszeniem do marnowania środków finansowych. Rezygnujemy ze sprawdzonego mechanizmu stopniowego wycofywania i wprowadzania środków, ale nie oferujemy w zamian żadnych nowych bodźców. Gwarantujemy wszystkim regionom stałe dotacje, prawie do poziomu średniej mocy gospodarczej. W europejskiej polityce regionalnej nie ma miejsca dla takiego systemu. W związku z tym musimy ze sprawozdania usunąć ust. 73. Poza tym fragmentem przedmiotowe sprawozdanie zasługuje na przyjęcie.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu )
Elisabeth Schroedter (Verts/ALE) – (DE) Panie Przewodniczący, Panie Pośle Pieper! Zdziwiło mnie stwierdzenie, że pani poseł Krehl musiało się to przyśnić. Podczas głosowania w Komisji Rozwoju regionalnego znaczna większość zagłosowała za przyjęciem celu pośredniego. Wierzę, że zdobędziemy poparcie większości także na tej sali, ponieważ większość wspiera solidarność regionów. Dlatego taki cel pośredni jest nam potrzebny. Chciałabym wiedzieć, czemu nazywa Pan tę większość snem?
Przewodniczący – Panie Pośle Pieper! Czy może Pan wyjaśnić, czemu uważa to za sen?
Markus Pieper (PPE) – (DE) Panie Przewodniczący, Pani Poseł Schroedter! To jest Pani wyobrażenie sytuacji. W Komisji Rozwoju Regionalnego przyjęliśmy wniosek odmienny od wniosku przedstawionego w sprawozdaniu pana Garrigi Polledo. To jest moja pierwsza uwaga.
Moja druga uwaga jest taka, że w grupach politycznych wciąż obecny jest istotny i zasadniczy sprzeciw wobec kategorii pośredniej. Doskonale zdaje sobie Pani z tego sprawę. Dlatego dziwi mnie Pani pytanie. Uważam, że mówiąc o zawartych przez nas kompromisach, na dodatek jednoznacznych, po prostu Pani śni. Tak, czy inaczej zadaniem Komisji Rozwoju Regionalnego jest przygotowanie tej kwestii do omówienia na sesji plenarnej. Jestem bardzo zaskoczony Pani niezwykle optymistyczną opinią, że nasze prace dobiegły końca.
Estelle Grelier (S&D) – (FR) Panie Przewodniczący! Debata w sprawie perspektywy finansowej Unii Europejskiej niesie ze sobą pytania o projekt europejski, jego zakres i ambicje.
Przedmiotowe sprawozdanie jest godne pochwały, ponieważ dąży do mobilizacji unijnych zasobów budżetowych w celu realizacji założeń strategii Europa 2020. Jest zatem sprzeczne z ograniczoną wizją większości państw członkowskich.
O ile państwa członkowskie patrzą na Europę pod względem składek finansowych, które chcą zmniejszyć oraz zwrotów finansowych, które chcą zwiększyć, o tyle przedmiotowe sprawozdanie przekonuje do realizacji silnych i zintegrowanych strategii politycznych na szczeblu Wspólnoty; zarówno strategii o ugruntowanej już pozycji, jak i nowych kompetencji wynikających z Traktatu z Lizbony.
W związku z tym omawiane sprawozdanie z własnej inicjatywy Parlamentu powinno stanowić podstawę przyszłych dyskusji, nawet jeśli moim zdaniem grzeszy nadmierną kompromisowością i ostrożnością. To prawda, że zwiększenie budżetu europejskiego o 5 % byłoby lepsze niż plany budżetowe państw członkowskich na rok 2012. Jednakże sedno sprawy – i prawdopodobnie również główna przeszkoda – będzie polegało na przyjęciu liczby, która będzie zgodna z obszarami polityki opisanymi w sprawozdaniu.
Zdajemy sobie sprawę z minusów polityki oszczędności: jej wpływ na zatrudnienie i rosnącą liczbę zrozpaczonych obywateli. Mamy obowiązek finansować działania antycykliczne, szczególnie poprzez silną politykę spójności, Panie Pośle Pieper, która wspiera inwestycje publiczne i zatrudnienie we wszystkich regionach europejskich. Chciałabym podkreślić znaczenie utworzenia kategorii pośredniej regionów w celu zadbania o to, by przyznawanie środków w ramach funduszy strukturalnych właściwie odzwierciedlało realia gospodarcze i społeczne regionów.
Na zakończenie dodam, że musimy nałożyć podatek od spekulacji finansowych, który pozwoli wzmocnić poparcie obywateli dla dobrze finansowanej Europy.
Gunnar Hökmark (PPE) – Panie Przewodniczący! Przede wszystkim chciałbym pogratulować sprawozdawcy podkreślenia kilku wyzwań, jakie przed nami stoją. Z zadowoleniem przyjmuję także zawarte w sprawozdaniu wyraźne wezwanie do istotnego zwiększenia zasobów na badania i naukę, ponieważ jest to jeden z obowiązkowych priorytetów.
Chcę powiedzieć – i adresuję te słowa do Komisji – że polityka i przywództwo polega na ustalaniu priorytetów. Bez priorytetów nie ma przywództwa. Zawsze jakieś zadania i wyzwania są ważniejsze od pozostałych. Dotyczy to zarówno budżetu Unii Europejskiej, jak i budżetów państw członkowskich. Musimy kontynuować rozwój badań i nauki, ale musimy również zwiększyć udział nauki i badań w finansowaniu regionalnym. Musimy uwzględnić rozwój rynków rolnych oraz zmniejszyć wydatki w tym obszarze.
Pamiętajmy jednak, że musimy ustalić priorytety na wszystkich szczeblach; zarówno na szczeblu Unii Europejskiej, jak i państw członkowskich. Muszę powiedzieć, że nie podoba mi się krytyka UE, czy też krytyka Brukseli, ale nie podoba mi się także krytyka państw członkowskich, ponieważ zmniejsza ona znaczenie wydatków w państwach członkowskich: na opiekę zdrowotną, ubezpieczenie społeczne, emerytury, edukację. To nie jest konflikt pomiędzy UE a państwami członkowskimi. To nieustanna walka o przywództwo i priorytety. Jeśli nie odważymy się ustalić priorytetów, nie wykażemy się zdolnościami przywódczymi.
Muszę powiedzieć, że jeśli nie rozumiemy trudnej sytuacji państw członkowskich, to nie rozumiemy rzeczywistości, w jakiej żyją obywatele. Musimy ustalić priorytety, a problemy rozwiązywać nie tylko poprzez zwiększanie budżetów. Zatem proszę Pana Komisarza o wykazanie się zdolnościami przywódczymi, o odwagę i pamiętanie, że badania i nauka, infrastruktura…
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Andrea Cozzolino (S&D) – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Wkrótce odbędzie się głosowanie nad bardzo ważnym dokumentem strategicznym, który zapewnia solidne punkty odniesienia dla perspektyw finansowych po roku 2013. Otwiera go wniosek w sprawie spójności pomiędzy celami i instrumentami, a także między nową rolą, jaką w świetle traktatu lizbońskiego i recesji muszą odgrywać instytucje europejskie, a zasobami, które wspólnie postanawiamy inwestować.
Taka spójność narzuca także poważną odpowiedź na potrzebę innowacji ze strony społeczeństwa, adresatów polityki UE oraz grup społecznych i sektorów przemysłowych w Europie. To samo uczyniliśmy dla polityki spójności, która ma kluczowe znaczenie przy podejmowaniu decyzji o kształcie Unii Europejskiej w nadchodzących latach. Z dotychczasowego doświadczenia wynika, że polityka spójności stanowi obecnie podstawowe ogniwo projektu europejskiego oraz ważny aspekt, który należy gwarantować, chronić i odnawiać.
Od tej strony wysiłki podejmowane na rzecz wprowadzenia pośredniej kategorii regionów mają szczególne znaczenie, przede wszystkim dlatego, że w wielu przypadkach lata recesji, z której właśnie się wydobywamy, pogłębiły podziały wewnętrzne, zwiększając dodatkowo znaczenie efektywnego i stosownego wsparcia słabiej rozwiniętych regionów europejskich, walcząc z marnotrawstwem i koncentrując się na polityce rozwojowej.
Podtrzymuję jednak zdanie, że musimy podjąć się wyzwania związanego z kategoriami pośrednimi i klauzulą ochronną, aby móc rozpocząć nowy etap w polityce spójności Europy i aby zrozumieć, że w nadchodzących latach chcemy zapewnić Europie bardziej zrównoważony i trwały rozwój.
Frank Engel (PPE) – (FR) Panie Przewodniczący! Obecnie 500 milionów obywateli Unii Europejskiej stanowi ponad 8 % światowej populacji.
Do roku 2050 odsetek ten wyniesie 5 % lub 6 %. W roku 2100 obywatele UE będą stanowić zaledwie 3 % populacji. Ta gromada Europejczyków wciąż utrzymuje, głównie z środków w ramach budżetów krajowych, dwa tysiące ambasad, 27 niezależnych armii, 50 wspólnych oddziałów zbrojnych itd. Zdaje się, że obecnie Chiny powołują kolejnych wiceministrów, aby móc przyjmować tych wszystkich czcigodnych urzędników europejskich, którzy przybywają do Pekinu, błagając o przysługi i umowy dwustronne. Na arenie międzynarodowej zaczyna to wyglądać absurdalnie.
Podzielenie 8 % populacji światowej pomiędzy 30 suwerennych polityk budżetowych zakrawa na szaleństwo. Zasadniczo ich suwerenność jest nadal kwestią bezwzględną. Europa zarządza 2,5 % lub jedną czterdziestą ogólnych wydatków budżetowych w UE. Składki państw członkowskich stanowią jedną czterdziestą wydatków krajowych. Tymczasem najwidoczniej nawet to jest zbyt wiele.
Zastanówmy się teraz, a może innym razem, nad kwestią zasobów własnych. Przestańmy czepiać się tych 2,5% wydatków publicznych, które mają nam wystarczyć na podtrzymanie całej machiny niezbędnej do realizacji strategii Europa 2020 oraz na wypełnienie obowiązków nałożonych na nas na mocy Traktatu z Lizbony. Nie my wymyśliliśmy tę strategię i te kompetencje: dokonały tego państwa członkowskie. W obliczu takich realiów, sprawozdanie sporządzone przez pana posła Garrigę Polledo jest skromne. Niektórzy chcą jednak jeszcze bardziej nas ograniczyć i uważają to sprawozdanie za ambitne. Dlatego Parlament powinien przyjąć omawiane sprawozdanie.
Frédéric Daerden (S&D) – (FR) Panie Przewodniczący, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Przedmiotowe sprawozdanie ma zasadnicze znaczenie dla przyszłości projektu europejskiego, który powinien obejmować solidarność i ambitne cele, szczególnie w obliczu kryzysów budżetowych, z którymi obecnie zmagają się państwa członkowskie.
Większość szefów państw lub rządów w Radzie, przyjąwszy ultraliberalne podejście, wybiera dalsze nieposkromione obniżanie budżetów i jest gotowa poświęcić inwestycje na kluczowe strategie zorientowane na przyszłość, takie jak te finansowane z budżetu europejskiego. Zamrożenie budżetu, niezależnie od tego, co mówią inni posłowie, znacznie zmniejszy wzrost. Zalecane w tym kompromisowym sprawozdaniu zwiększenie budżetu o 5 % stanowi konieczne minimum, jeśli mamy sprostać wyzwaniom i działać razem.
Solidarność europejska obejmuje konieczność finansowania strategii UE 2020, szczególnie zaś jej celów społecznych, w tym zwalczanie ubóstwa. Ponadto sprawozdanie przekonało mnie, że należy wzmocnić solidarność europejską poprzez utworzenie kategorii pośredniej regionów w celu zagwarantowania, że polityka spójności w sposób sprawiedliwy obejmuje całą Europę.
I wreszcie, kolejnym przykładem jest Europejski Fundusz Dostosowania do Globalizacji, który zapewnia europejskim pracownikom prawdziwą solidarność. W sprawozdaniu uznano wartościową rolę tego Funduszu. Jego zwiększenie w wieloletnich ramach finansowych jest konieczne. Nie należy traktować tego jako obciążenia państw członkowskich, ponieważ budżet europejski wnosi wartość dodaną i w przyszłości obejmie także podatek od transakcji finansowych.
Marietta Giannakou (PPE) – (EL) Panie Przewodniczący! Traktat z Lizbony wprowadził nowe obszary kompetencji i wzmocnił strategie polityczne Unii, co znalazło odzwierciedlenie w nowych wieloletnich ramach finansowych na lata 2013−2020. Gratuluję sprawozdawcy, Panu Garridze, tego zintegrowanego sprawozdania, w którym ustalono priorytety polityczne Europy innej niż ta, jaką znamy.
Zważywszy na główne wyzwania wewnętrzne, przed jakimi stoi Unia i jej obywatele, a także mając na uwadze coraz bardziej międzynarodowy charakter Unii, zdajemy sobie sprawę, że głównym celem polityki unijnej musi być zmniejszanie istniejących nierówności społecznych, gospodarczych i terytorialnych. Dobrze zaplanowana i udana polityka spójności jako taka stanowi europejską wartość dodaną i z pewnością udowodni, że jest korzystna dla wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej.
Nowy program oraz nowe siedmioletnie ramy są oparte na działaniach w ramach strategii UE 2020 i mają pomóc Europie w procesie naprawy po kryzysie poprzez wspieranie inteligentnego, trwałego wzrostu sprzyjającego włączeniu społecznemu. Przyjęte priorytety polityczne i cele obejmują wspieranie zatrudnienia, wzmacnianie innowacji, wspieranie badań i wzrostu, rozwiązanie kwestii zmiany klimatu, podniesienie poziomu edukacji, zbudowanie integracji społecznej oraz pomoc, wraz z polityką imigracyjną, w walce z ubóstwem, a także ochrona zasobów w celu zapewnienia rozwoju regionów niedostępnych i przygranicznych.
Budżet Unii stanowi główny mechanizm pobudzenia solidarności pomiędzy państwami członkowskimi i jest mocnym narzędziem reformy, które może zmobilizować dodatkowe zasoby prywatne i publiczne w celu wsparcia inwestycji, które posłużą za katalizator pod względem wykładniczego efektu wydatków Unii. Jeśli chcemy silnej Europy, korzystnej zarówno dla obywateli, jak i reszty świata, należy zwiększyć budżet europejski i oprzeć go na prawdziwych zasobach własnych. Budżet unijny jest instrumentem globalnego i zintegrowanego rozwoju w czasach, gdy państwa członkowskie samodzielnie nie mogą…
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Sophie Auconie (PPE) – (FR) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Często mówi się, że to pieniądze kształtują środki na prowadzenie wojny. Musimy pamiętać, że pieniądze także tworzą podporę projektu, jakim jest Unia Europejska. Jeśli Europa naprawdę zamierza zrealizować strategie polityczne zagwarantowane w Traktatach, w tym nowe strategie zapisane w Traktacie z Lizbony, potrzebować będzie w tym celu środków finansowych.
W związku z tym jestem za ustanowieniem zasobów własnych i podatku od transakcji finansowych. Niezbędne zwiększenie budżetu europejskiego musi iść w parze z poważnymi oszczędnościami wynikającymi z optymalizacji wydatków. Na przykład utwórzmy prawdziwą wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, aby zapewnić Europie większe wpływy na arenie światowej, ale również w celu jak najlepszego wykorzystania funduszy publicznych.
Sprawozdanie sporządzone przez pana Garrigę Polledo ma zasadnicze znaczenie, zostało prawie całkowicie przerobione: zaleca Unii Europejskiej przyjęcie bardzo mocnych ram politycznych i finansowych. Ponadto dwa kluczowe obszary polityki Unii otrzymują należne im miejsce. W odniesieniu do wspólnej polityki rolnej (WPR), która jest kluczowa dla zapewnienia bezpieczeństwa żywności i samowystarczalności, w sprawozdaniu zaproponowano odnowienie budżetu na WPR. W odniesieniu do polityki spójności, która jest instrumentem finansowym stosowanym do budowania solidarności terytorialnej i pobudzania regionalnego rozwoju gospodarczego, w sprawozdaniu zaproponowano wzmocnienie jej celów poprzez utworzenie kategorii pośredniej regionów, tak aby regiony na tym samym poziomie rozwoju mogły korzystać…
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Danuta Maria Hübner (PPE) – Panie Przewodniczący! Chciałabym wypowiedzieć się na temat konieczności pójścia w stronę reformy zasobów własnych. Uważam, że dominująca rola dochodu opartego na DNB sprawia, że decyzja dotycząca budżetu UE ma nadmiernie polityczny charakter i jest w mniejszym stopniu ukierunkowana na efektywność. Ułatwia domaganie się zamrożenia lub zmniejszenia wydatków UE. Prowadzi do wyrażonej w kontekście negocjacji w sprawie budżetu UE na 2011 rok logiki, według której jeśli ze względu na kryzys ograniczymy budżety krajowe, to powinniśmy zastosować takie samo podejście wobec budżetu unijnego.
Wcale nie jest jednak takie oczywiste, że możemy oczekiwać od dodatkowych zasobów własnych, które pozwoliłyby zmniejszyć uzależnienie od DNB, rewolucji w obszarze zdolności UE do finansowania wzrostu i zmian strukturalnych. Zawsze istnieje ryzyko, że ta sama koalicja, która podjęła decyzję budżetową w Radzie, przyjmie także taką samą decyzję w Parlamencie Europejskim.
Jeśli troszczymy się o Europę, powinniśmy przestać reagować na oczekiwania ministrów finansów, a zająć się oczekiwaniami obywateli. Miarą sukcesu polityka krajowego wracającego z unijnych negocjacji nie powinna być wiadomość, że rząd wpłaci mniej do budżetu UE, ale na przykład wiadomość, że UE pomoże małym przedsiębiorstwom finansować projekty innowacyjne.
To oczywiste, że sposób finansowania kosztów UE powinien być w pełni przejrzysty. Osiągnięcie tego byłoby łatwiejsze przy nałożeniu jednego podatku, ale można również zbudować dochód w oparciu o zestaw podatków, które spełniają kryteria przejrzystości, sprawiedliwości, widoczności, efektywności i wystarczającej harmonizacji.
Maria Da Graça Carvalho (PPE) – (PT) Panie Przewodniczący, Panie Komisarzu! Na początek gratuluję sprawozdawcy świetnej pracy. Cieszę się, że priorytety zaproponowane w przedmiotowym sprawozdaniu są zgodne ze strategią Europa 2020 i w polityce europejskiej stawiają wzrost na głównym miejscu. Potrzebujemy większej obecności lepszej Europy.
Powinniśmy zatem wspierać obszary, które najbardziej przyczyniają się do zwiększenia konkurencyjności, takie jak badania, innowacje i energia. W związku z tym musimy znacznie zwiększyć finansowanie nauki i innowacji, tak aby wspierać doskonalenie naukowe w całej Europie. Ważne jest także, by wzmacniać europejski system finansowania nauki, tak aby zrealizować cel w postaci inwestowania 3 % produktu krajowego brutto (PKB).
Nowy budżet powinien wspierać również zwiększoną efektywność energetyczną oraz budowanie przyszłej infrastruktury, szczególnie zaś infrastruktury energetycznej, tym samym tworząc warunki niezbędne do zapewnienia konkurencyjności przemysłu europejskiego. Trzeba koniecznie zwiększyć rolę przemysłu, a zwłaszcza małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP), co pozwoli przyczynić się do ponownego wzmocnienia przywódczej pozycji Europy w zglobalizowanym świecie.
Barbara Matera (PPE) – (IT) Panie Przewodniczący! Chciałabym pogratulować sprawozdawcy, Panu Garridze Polledo, za wspaniałe działania realizowane przez ostatni rok, które otrzymały szerokie poparcie polityczne. Z zadowoleniem przyjmuję przesłanie zawarte w przedmiotowym sprawozdaniu: rozwiązanie sytuacji kryzysowej polega na przywróceniu Unii statusu podmiotu globalnego.
Przyszłe ramy finansowe odzwierciedlają cele przyjęte w strategii Europa 2020 i są mocno zakorzenione w postanowieniach Traktatu z Lizbony. Niezbędne jest jednak stosowne finansowanie, aby priorytety unijne były wiarygodne. W przyszłych budżetach Unii działania takie jak rozwój infrastruktury energetycznej i transportowej, inwestowanie w badania i rozwój, politykę na rzecz edukacji i młodzieży muszą nabrać rozpędu, podczas gdy podstawowe filary polityki spójności i polityki rolnej powinny nadal otrzymywać finansowanie na bieżącym poziomie.
Europa i jej duże projekty napotykają na ograniczenia budżetowe na szczeblu krajowym, co oznacza, że kluczowe znaczenie dla zwiększenia konkurencyjności i pobudzenia wzrostu ma większe zaangażowanie sektora prywatnego za pomocą obligacji projektowych lub partnerstw publiczno-prywatnych.
Wraz z całą włoską delegacją jestem zaniepokojona wnioskami w sprawie dodania tak zwanych „kategorii pośrednich” do polityki regionalnej, ponieważ zagraża to najsłabszym regionom Unii. Na zakończenie chcę zapewnić, że jedynym sposobem na zagwarantowanie przyszłości oraz rozwoju Unii Europejskiej jest jej finansowanie całkowicie za pomocą systemu opartego na zasobach własnych.
Ingeborg Gräßle (PPE) – (DE) Panie Przewodniczący, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Reforma regulaminu pracowniczego ma być przedstawiona wraz z pakietem WRF. Kwestia sposobu, w jaki UE jest faktycznie zarządzana, została bardzo zwięźle poruszona w ust. 125 i 126 sprawozdania sporządzonego przez pana posła Garrigę Polledo. Panie Komisarzu! Proszę Pana o ambitne podejście do kwestii regulaminu pracowniczego. W końcu omawiana tu szczegółowo kwestia zakresu naszych działań jest co najmniej równie ważna, jak sposób działania.
Należy zadać pytanie o przyszłą rolę Komisji Europejskiej w procesie wdrażania wszystkich punktów programu na rok 2020, który dziś przedstawiamy. Chciałabym, aby Komisja zamiast delegować zadania na inne instytucje, przyjęła na siebie ważniejszą rolę. Dlatego właśnie w kontekście reformy regulaminu pracowniczego tak ważne jest utworzenie wakatów dla pracowników zajmujących się nowymi zadaniami, tak aby również Komisja mogła się w nie zaangażować. Przysługuje nam olbrzymia liczba dni wolnych od pracy. Urzędnicy komisji mają aż do 13 tygodni płatnego urlopu. Panie Komisarzu! Sugeruję, aby wziąć kilka wolnych dni i wykorzystać je na wdrożenie budżetu, tak abyśmy naprawdę mogli zrealizować cele polityczne, do których dążymy. Ponadto uważam, że potrzebna jest strategia UE 2020 na rzecz administrowania Unią Europejską. W tym celu potrzebne byłyby działania nie tylko Pana, Panie Komisarzu, ale również całego Kolegium oraz Przewodniczącego Komisji.
Sidonia Elżbieta Jędrzejewska (PPE) – (PL) Chciałabym pogratulować Salvadorowi Garridze tak znakomitego sprawozdania dotyczącego wieloletnich ram finansowych – sprawozdania, które otrzymało bardzo silne poparcie komisji SURE. Mam nadzieję, że sprawozdanie to będzie stanowiło ważną podstawę do rozpoczynających się już wkrótce negocjacji dotyczących nowego wieloletniego budżetu Unii Europejskiej.
Bardzo cieszę się, że posłowie zdecydowali się poprzeć zaproponowaną przeze mnie poprawkę dotyczącą wzmocnienia polityki na rzecz młodzieży. W czasach, kiedy młodzi Europejczycy są jednymi z głównych ofiar kryzysu gospodarczego, należy wspierać wszelkie inicjatywy, które mają na celu poprawę sytuacji młodych ludzi, szczególnie poprawę dostępu do edukacji i ich sytuacji zawodowej. Dlatego właśnie takie programy jak „Młodzież w działaniu”, „Uczenie się przez całe życie” – programy, które mają tak niski koszt na jednego beneficjenta i bardzo wysoką skuteczność – powinny być utrzymane jako oddzielny element przyszłych wieloletnich ram finansowych, a także programy te zasługują na znacznie wyższe finansowanie.
Jednocześnie pragnę pochwalić postulat utrzymania wysokiego finansowania na rzecz polityki spójności. Polityka spójności nie tylko odgrywa ważną rolę w realizacji założeń strategii Europa 2020, lecz przede wszystkim ma za zadanie pogłębianie integracji i solidarności europejskiej poprzez zmniejszanie wciąż niestety istniejących różnic społecznych, gospodarczych i terytorialnych w Unii Europejskiej.
Rareş-Lucian Niculescu (PPE) – (RO) Panie Przewodniczący! Sprawozdawca rozpoczął swoje wystąpienie od bardzo ważnego zdania; powiedział, że musimy połączyć tradycyjne obszary polityki Unii Europejskiej z nowymi priorytetami. Jedno nie może funkcjonować bez drugiego. W tym kontekście chciałbym pochwalić wizję wspólnej polityki rolnej przedstawioną w sprawozdaniu.
Przypomnę Państwu, jeśli mogę, niektóre ważne koncepcje, spośród których główną jest utrzymanie poziomu budżetu WPR w następnym okresie programowania finansowego. Tradycyjna rola rolnictwa europejskiego, wraz z naszymi nowymi ambitnymi celami, w pełni uzasadnia utrzymanie tego budżetu na niezmienionym poziomie.
Ponadto konieczność utrzymania systemu WPR opartego na dwóch filarach, przy wspieraniu obszarów wiejskich w ramach drugiego filaru, jest ściśle powiązana z celami strategii Europa 2020.
Ostatnim aspektem jest zapotrzebowanie na reformę WPR w przyszłości, mającą na celu skuteczniejsze wykorzystywanie budżetu, w oparciu o sprawiedliwą dystrybucję płatności, jako jeden ze sposobów na osiągnięcie tego celu.
Zigmantas Balčytis (S&D) – (LT) Panie Przewodniczący! Przede wszystkim chciałbym podziękować wszystkim sprawozdawcom za olbrzymi wkład w prace. Dziś mamy wyraźne stanowisko Parlamentu, z którego wynika, czego wraz z obywatelami oczekujemy od przyszłego okresu programowania finansowego. Rozumiemy, że będziemy musieli zasadniczo zmienić kierunek bieżącej polityki, co zostało wyraźnie odzwierciedlone w strategii Europa 2020. Musimy stworzyć bezpieczny, jednolity europejski rynek energetyczny, zadbać o połączenie całej Europy sieciami transportowymi i zlikwidować rozbieżności wciąż występujące pomiędzy różnymi regionami Unii Europejskiej. Musimy przeprowadzić całkowity przegląd wspólnej polityki rolnej, która musi gwarantować sprawiedliwy i jednolity system płatności bezpośrednich oraz wielu innych ważnych obszarów, bez których nie zdołamy zbudować konkurencyjnej i silnej Europy. Oczywiście w tym celu potrzebne będą duże inwestycje, szczególnie na badania. W związku z tym należy szukać nowych instrumentów finansowych, takich jak wprowadzenie podatku od transakcji finansowych itd. Uważam, że…
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Jan Mulder (ALDE) – (NL) Panie Przewodniczący! Jedną z kwestii kluczowych, które pojawiły się w trakcie tej debaty jest pytanie, „czym tak naprawdę jest europejska wartość dodana?”. Mam nadzieję, że Komisja, która pod koniec bieżącego miesiąca ma przedstawić wnioski, wyraźnie wyjaśni, czemu niektóre linie budżetowe mają wartość dodaną. Wydaje mi się, że właśnie to powinniśmy wiedzieć, ponieważ dopiero wtedy będziemy mogli uzasadnić nasze głosowanie.
Ponadto silny wpływ na debatę będą również miały dyskusje na temat zasobów własnych. Jedną z kwestii, które zatruły debatę, jest podjęta w 1984 roku decyzja w sprawie zwrotu brytyjskiego. Jak to możliwe, że trwa to tak długo? Uważam, że albo rząd brytyjski nie powinien mieć prawa do żadnego zwrotu, albo inne kraje znajdujące się w sytuacji podobnej do tej, w jakiej była Wielka Brytania w 1984 roku, powinny być traktowane w taki sam sposób. Mam nadzieję, że wnioski Komisji faktycznie będą krokiem w tym kierunku.
Raul Romeva i Rueda (Verts/ALE) – (ES) Panie Przewodniczący! Obsesja wyłącznie na punkcie tego, ile cięć należy wykonać, zamiast koncentrowania się na sposobie, w jaki należy je przeprowadzić i obszarach, w jakich są one potrzebne, czy tym bardziej na zwiększeniu dochodu, stanowi już powód do zaniepokojenia.
Po pierwsze, większa obecność Europy oznacza lepszą Europę, o tyle, że oznacza mniej władzy gospodarczej po stronie państw członkowskich.
Po drugie, oczywiście musimy również zrobić przegląd wydatków. Musimy jednak być ostrożni w wyborze obszarów: jeden wniosek dotyczyłby ograniczenia wydatków wojskowych; inny ograniczenia dwóch siedzib Parlamentu Europejskiego do jednej. Uważamy, że to są najważniejsze propozycje.
Po trzecie, bardzo zaniepokoił mnie zmartwiony, moim zdaniem, uśmiech pana komisarza Lewandowskiego, kiedy wspominano o podatku od transakcji finansowych.
Zmartwiłem się tym i chciałbym zapytać go, czemu tak zła, tak szkodliwa jest prośba o zapłacenie za bieżący kryzys tych, którzy wzbogacili się w wyniku spekulacji, zamiast prośby skierowanej do tych, którzy ponoszą najmniejszą odpowiedzialność. Zamiast postąpić tak, jak Pan postąpił wczoraj, wzywając Hiszpanię do ograniczenia wydatków socjalnych poprzez zmniejszenie wydatków na…
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Alfreds Rubiks (GUE/NGL) – (LV) Panie Przewodniczący! Chciałbym przypomnieć szanownym posłom o jednym: podczas prac nad budżetem musimy pamiętać, że wśród mieszkańców Europy rośnie sceptyczne nastawienie wobec naszych działań. Pod tym względem wydaje mi się, że budżet nie jest wystarczająco skoordynowany z ambitnymi celami zawartymi w programie Europa 2020. Mam jeszcze jedno pytanie. Panie Komisarzu! Obiecał Pan łotewskim rolnikom, że w ramach bieżącego budżetu wyrównane zostaną płatności bezpośrednie. Jeśli jednak przyjmiemy budżet w obecnej formie, trudno będzie Panu dotrzymać tej obietnicy. Chcę, aby wszystkie aspekty naszych rozmów i dyskusji były powiązane z interesami naszych wyborców.
Andrew Henry William Brons (NI) – Panie Przewodniczący! Już myślałem, że UE nie może być jeszcze gorsza i wtedy natknąłem się na przedmiotowe sprawozdanie. Rozpoczyna je solidna dawka samooszustwa: „Europejczycy nigdy wcześniej nie byli tak wymagający wobec Unii”. Cóż, coraz więcej Brytyjczyków domaga się wystąpienia z UE. Być może właśnie to mają na myśli. W sprawozdaniu całkowicie odrzuca się koncepcję zamrożenia budżetu po 2013 roku i przekonuje, że nawet zwiększenie go o 5 % umożliwi ograniczony wkład w realizację celów UE. Cóż, musimy być wdzięczni za małe błogosławieństwa.
W treści ust. 166 ukryte jest wezwanie do zniesienia rabatów. Jest to mechanizm, dzięki któremu Wielka Brytania, zamiast skandalicznie wysokiego wkładu netto, płaci jedynie gorsząco wysoki wkład netto. Naleganie, by Wielka Brytania wpłacała więcej swoich ciężko zarobionych pieniędzy jest wystarczająco złe, ale w ust. 169 zasugerowano, by UE miała możliwość nakładania własnych podatków, bez naszej zgody i kontroli. To jest po prostu nie do przyjęcia.
Czesław Adam Siekierski (PPE) – (PL) Osiągnęliśmy ważny konsensus. Przedstawione sprawozdanie zawiera niezbędną kontynuację i oczekiwane zmiany. Polityki unijne charakteryzują się stabilnością, stąd propozycja zachowania dotychczasowego budżetu na spójność i wspólną politykę rolną.
Wyrównywanie poziomu rozwoju dobrze służy wzmocnieniu wspólnego rynku, który przynosi pozytywne efekty wszystkim państwom członkowskim w Unii. Wspólna polityka rolna daje korzyści każdemu konsumentowi w Unii. Warto pamiętać, że rolnicy osiągają bardzo niskie dochody, pomimo wsparcia, jakie otrzymują z budżetu europejskiego. Nowe zadania postawione przed rolnictwem w zakresie środowiska, klimatu, dobrostanu czy nierealistyczne negocjacje w WTO to dodatkowe koszty dla rolników. Kto za to zapłaci? Oczekiwane zmiany to wzrost finansowania na zrównoważony, inteligentny rozwój, postawienie na innowacyjność, badania naukowe, edukację.
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Georgios Stavrakakis (S&D) – (EL) Panie Przewodniczący, Panie Komisarzu! Parlament wysyła dziś wyraźny sygnał zarówno do Komisji Europejskiej, jak i do premierów państw członkowskich UE, dotyczący budżetu do roku 2020, który ma być współmierny do obowiązków i oczekiwań społeczeństwa.
Jeśli chodzi o politykę spójności, przekaz jest wyraźny: „Tak” dla polityki spójności ze środkami finansowymi odpowiednimi do wniesienia decydującego wkładu w rozwój, tworzenie zatrudnienia i innowacji; „Tak” dla niezależnej polityki spójności; „Tak” dla koordynacji na wszystkich szczeblach decyzyjnych, począwszy od planowania strategicznego, aż po wdrożenie; „Tak” dla utworzenia kategorii pośredniej wsparcia na rzecz regionów; „Tak” dla środków specjalnych na rzecz europejskich obszarów wyspiarskich i górskich.
Mamy jednak tu także dwa wyraźne i ważne sprzeciwy: „Nie” dla jakiegokolwiek podziału polityki na odrębne sektory oraz „Nie” dla sankcji w związku z paktem na rzecz stabilności i wzrostu.
Przewodniczący – Zamykam debatę prowadzoną zgodnie z procedurą pytań z sali. Przepraszam 11 lub 12 posłów, którzy byli na liście, ale nie mogli zabrać głosu, lecz niestety zabrakło już czasu na ich wystąpienia.
Janusz Lewandowski, komisarz – Panie Przewodniczący! Wykorzystałem już należny mi czas wystąpienia, więc ograniczę się do dwóch krótkich uwag.
Po pierwsze, w bieżącym międzynarodowym kontekście oszczędności nie można winić budżetu europejskiego, wolnego od deficytu, o złe zarządzanie finansami krajowymi. Budżet ten może jednak pomóc w tworzeniu zatrudnienia i pobudzaniu wzrostu, ponieważ opiera się na inwestycjach. Pod tym względem różni się od budżetów krajowych, które głównie polegają na transferach społecznych.
Po drugie, jeśli chodzi o obietnice złożone rolnikom w Europie, to możliwa jest stopniowa konwergencja. Obecnie niemożliwy do zrealizowania jest system ryczałtowy i uważam, że podobnie będzie także w nadchodzących latach.
Na koniec dodam, w imieniu Komisji, że oczekuję iż ostateczne głosowanie będzie odzwierciedleniem szerokiego konsensusu na tej sali, co sprawi, że głos Parlamentu Europejskiego będzie silny i znaczący.
Przewodniczący – Na zakończenie debaty głos zabierze sprawozdawca, pan Garriga Polledo, któremu z całego serca gratuluję wspaniale wykonanej pracy nad tym tematem.
Salvador Garriga Polledo, sprawozdawca – (ES) Panie Przewodniczący! Przede wszystkim chcę podziękować wszystkim delegacjom krajowym, które − jak rozumiem − oparły się naciskom wywieranym na nie w państwach członkowskich i zagłosują za przyjęciem tego sprawozdania.
Mam wrażenie, że dzisiejsza debata nie dotyczy wielkości budżetu, ale raczej znacznej przewagi metody wspólnotowej i uważam, że osoby, które skoncentrowały tę debatę na dążeniu do zmniejszenia budżetu Unii, popełniły błąd. Osoby te chcą nowych priorytetów i zmniejszonego budżetu; moim zdaniem podążanie tą drogą oznacza, że w efekcie otrzymamy zmniejszony budżet i mniejszą liczbę priorytetów.
Zdecydowanie nie rozumiem, jak mogą oni siedzieć na tej sali i bronić metody międzyrządowej. Ten krok należy pozostawić Radzie; Państwo powinni bronić Unii Europejskiej, wraz z jej obszarami polityki, priorytetami, obowiązkami oraz adekwatnym budżetem.
Nie chcemy zwiększenia europejskich wydatków publicznych o 5 %; wręcz przeciwnie: dążymy do złagodzenia krajowego obciążenia budżetowego i zgromadzenia konkretnych inwestycji transnarodowych w budżecie UE, dzięki czemu zostaną one skuteczniej wykorzystane. Na tym polega europejska wartość dodana, którą wszystkie grupy na tej sali zaakceptowały w bieżącym roku w komisji SURE.
Uważam, że niewątpliwie jest to daleko idący wniosek; jest to wniosek ambitny, wymagający podjęcia ważnych decyzji w państwach członkowskich, które prosimy, by stawiły czoła związanym z tym wyzwaniom.
Chcę również podkreślić konstruktywny charakter wniosków i debaty, która moim zdaniem była wystarczająco ożywiona i w pełni ukazała całą mozaikę poglądów jednoczących Parlament Europejski. W każdym razie uważam, że w wyniku tej debaty, dysponujemy jako Parlament silniejszą pozycją i znacznie poprawionym profilem politycznym.
Przewodniczący – Zamykam debatę.
Głosowanie odbędzie się dziś o godz. 12.00.
(Posiedzenie zostało na chwilę zawieszone)
Oświadczenia pisemne (art. 149 Regulaminu)
Elena Băsescu (PPE), na piśmie – (RO) Państwa członkowskie, ze względu na bieżący kryzys i drastyczne ograniczenia w zakresie wydatków publicznych, mają coraz większe trudności z odnotowaniem wzrostu gospodarczego. Muszę podkreślić konieczność reagowania UE na wyzwania demograficzne. Zmniejszenie liczby osób pracujących w połączeniu z większym procentem emerytów będzie wywierać presję na systemy opieki społecznej.
Opowiadam się za koncepcją, zgodnie z którą wszystkie fundusze pochodzące z UE powinny pomóc w naprawie ogólnego stanu środowiska naturalnego w Europie. W związku z tym należy na każdym szczeblu analizować zarówno pozytywny, jak i negatywny wpływ na klimat i środowisko oraz sposób wykorzystania funduszy. Inwestycje na szczeblu UE mogą przynieść znacznie większe oszczędności na szczeblu krajowym, zwłaszcza w obszarach, gdzie Unia niewątpliwie wnosi większą wartość dodaną niż budżety krajowe.
Zuzana Brzobohatá (S&D), na piśmie – (CS) Trwająca debata w sprawie kolejnego okresu programowania pokazuje, że tym razem konieczne będzie skoncentrowanie się w większym stopniu na bardziej wszechstronnym podejściu do tego podstawowego instrumentu gospodarczego na rzecz polityki UE. Globalny kryzys finansowy oraz intensywna presja konkurencji ze strony tygrysów gospodarczych takich jak Chiny i Indie pokazują, że wieloletnie ramy finansowe (WRF) należy opracować tak, by były zgodne z głównymi celami strategii Europa 2020. Przedstawiona przez sprawozdawcę koncepcja, polegająca na połączeniu wszystkich obszarów polityki związanych ze strategią UE 2020 w jeden obszar ujęty w WRF, zdaje się niezwykle odważna. Sprawozdawca całkiem słusznie proponuje przeprowadzenie w połowie okresu programowego prawnie wiążącego przeglądu pułapów w poszczególnych obszarach. Interesujący jest również pomysł dopasowania czasu trwania WRF do długości kadencji politycznych instytucji, co pozwoli zwiększyć kontrolę i odpowiedzialność demokratyczną. Koncepcja sprawozdawcy, według której musimy zastanowić się nad reformą dochodów UE jest niewątpliwie, co do zasady, poprawna. Zupełnie stosowne jest również stopniowe przejście w kierunku systemu zasobów własnych UE, a tym samym zastąpienie bieżącego systemu opartego na składkach państw członkowskich, ponieważ prowadzi on do porównywania równowagi pomiędzy UE a państwami członkowskimi, powodując że społeczeństwo wyciąga złe wnioski w odniesieniu do znaczenia członkostwa w UE; to jest błędem, jeśli weźmiemy pod uwagę bieżące wzajemne powiązania europejskich gospodarek i polityk.
Alain Cadec (PPE), na piśmie – (FR) Sprawozdanie sporządzone przez pana Garrigę Polledo ma na celu określenie priorytetów politycznych Parlamentu Europejskiego w odniesieniu do wieloletnich ram finansowych po roku 2013 zarówno pod względem przepisów prawnych, jak i budżetu. Szczególnie dwa elementy przykuły moją uwagę: przede wszystkim polityka spójności na rzecz wzrostu i zatrudnienia jest priorytetem politycznym. W pełni popieram utworzenie kategorii pośredniej regionów. Objęłaby ona wszystkie regiony, w których PKB na mieszkańca wynosi pomiędzy 75 % a 90 % PKB UE. Pomoże to zbudować lepszą równowagę pomiędzy regionami. Wniosek wprowadza w życie zasadę spójności terytorialnej przewidzianą w art. 174 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Jeśli chodzi o kwestię perspektyw finansowych jestem zwolennikiem opodatkowania transakcji finansowych, tak aby stworzyć zasoby własne Unii Europejskiej.
Proinsias De Rossa (S&D), na piśmie – Chcę zwrócić uwagę na przedstawiony w sprawozdaniu wniosek w sprawie wprowadzenia podatku od transakcji finansowych. Opodatkowanie transakcji finansowych może rozwiązać dwa problemy za jednym razem: pomoże sfinansować wciąż rosnące żądania dotyczące wprowadzania w życie nowych strategii politycznych UE oraz sprawi, że sektor finansowy przyczyni się do zażegnania kryzysu gospodarczego, do którego wystąpienia się przyczynił. Dochody podatkowe mogłyby zahamować płatności, jakie obecnie państwa członkowskie wnoszą do budżetu UE. Jednocześnie pozwolą na sprawny rozwój polityki w celu ochrony przyszłości gospodarczej Europy. Dysponowalibyśmy zasobami umożliwiającymi inwestowanie w badania i rozwój, walkę ze zmianą klimatu oraz budowanie solidarności pomiędzy regionami UE. Europa powinna dać przykład reszcie świata i nałożyć ten podatek na swoim terytorium, a także przekonywać do wprowadzenia go w innych częściach globu. Zachęcam Komisję Europejską do szybkiego działania na podstawie przedmiotowego sprawozdania i do spełnienia oczekiwań naszego demokratycznie wybranego Parlamentu Europejskiego, co do przyjęcia stosownych środków.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Przyjrzyjmy się bieżącym wieloletnim ramom finansowym (WRF). Rozszerzenie UE o 12 nowych państw, na ogół o niższym poziomie rozwoju niż średni poziom 15 starych państw członkowskich, przyniosło niezaprzeczalne wyzwania i potrzeby pod względem realizacji zasady spójności gospodarczej i społecznej. Jesteśmy jednak świadkami relatywnego zmniejszenia funduszy strukturalnych z 0,42 % do 0,37 % dochodu narodowego brutto UE (DNB). Inaczej mówiąc: fundusze zostały ograniczone w chwili, gdy były najbardziej potrzebne. Wyniki są widoczne gołym okiem: zamiast obiecanej konwergencji mamy widoczną rozbieżność, pogłębioną przez skutki kryzysu gospodarczego i społecznego oraz przez funkcjonowanie i rozwój instrumentów takich jak jednolity rynek, które są korzystne dla niektórych podmiotów i wyraźnie szkodliwe dla innych. Takie WRF obecnie służą za punkt odniesienia w debacie w sprawie perspektyw finansowych na lata 2013−2020; zasadniczo zaproponowano, by je utrzymać na niezmienionym poziomie. Zwiększenie budżetu UE o 5 % nie zwiększy go znacznie ponad 1 % DNB Unii. Raz jeszcze zagraża to głoszonej zasadzie spójności. Sytuację pogarsza fakt, że dostępne zasoby są obecnie przeznaczane na inne cele, niemniej jednak uwzględnione w traktatach: w tym na militaryzację i interwencje zagraniczne, co sprawia, że zasada ta nabiera drugorzędnego znaczenia.
Lidia Joanna Geringer de Oedenberg (S&D), na piśmie – (PL) O ile zamrożenie wydatków unijnych w dobie kryzysu gospodarczego było uzasadnione, to dzisiaj, zastanawiając się nad wieloletnimi ramami finansowymi, nie możemy używać argumentów sprzed dwóch lat. Musimy natomiast zadać sobie pytanie o zasady funkcjonowania Unii w kolejnej „siedmiolatce”: czy ma to być Unia solidarna, która realizuje swoje zobowiązania i zgodnie z Traktatem z Lizbony buduje innowacyjną gospodarkę oraz wspólną politykę zagraniczną? Czy raczej Unia, która co prawda wpisała ambitne cele do Traktatu, ale tak naprawdę wszyscy wiedzą, że to „na niby”? Zdecydowanie opowiadam się za tym pierwszym modelem i popieram opinię sprawozdawcy co do konieczności zwiększenia środków w następnych wieloletnich ramach finansowych o 5 % w porównaniu do poziomu z 2013 roku. Taka zmiana przybliży nas do realizacji ambitnych założeń traktatowych, a sam wzrost wydatków o 5 % oznacza de facto minimalne zwiększenie wydatków, ponieważ stopa inflacji wynosi aktualnie 3,2 %. Ponadto ten nieznaczny wzrost unijnego budżetu jest korzystny dla regionów najuboższych, które w największym stopniu korzystają z unijnej pomocy, by nadrobić zaległości rozwojowe. Liczę na to, że następna – polska – prezydencja przyjmie za priorytet pogodzenie stanowisk tzw. płatników netto: Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii ze stanowiskiem Parlamentu wyrażonym w ambitnym sprawozdaniu posła Garrigi Polledo.
Jiří Havel (S&D), na piśmie – (CS) W przeszłości posłowie do PE mieli jedynie ograniczony wpływ na rozmowy dotyczące wieloletnich ram finansowych (WRF) UE. Podstawowa zmiana wprowadzona na mocy Traktatu z Lizbony dotyczy właśnie tego długookresowego programowania budżetu, który musi być opracowany na nowo przez Radę po uprzedniej zgodzie Parlamentu Europejskiego. Był to powód do powołania komisji specjalnej ds. wyzwań politycznych i zasobów budżetowych na rzecz zrównoważonej Unii Europejskiej po 2013 roku (komisji SURE), która w przedmiotowym sprawozdaniu określa priorytety polityczne Parlamentu Europejskiego przed rozpoczęciem rozmów na temat kolejnych WRF po roku 2013. Ze sprawozdania pana Salvadora Garrigi Polledo wyraźnie wynika, że trzeba będzie zabezpieczyć stosowne fundusze na rzecz unijnych strategii politycznych, jeśli Unia wciąż chce skupiać się na realizacji ambitnych celów strategii Europa 2020. Unia bez wystarczających nowych zasobów po 2013 roku nie będzie zdolna do realizacji bieżących priorytetów politycznych ani też nowych zadań i celów zawartych w strategii Europa 2020. Ze względu na niewystarczający wymiar tradycyjnych zasobów własnych UE w komisji SURE rozpoczęto rozmowy na temat nowych zasobów własnych w budżecie UE. Mamy wspaniałą okazję, by w kolejnych ramach finansowych pokazać obywatelom europejskim, że Unia potrafi myśleć i działać w ich długookresowym interesie, a także osiągać skuteczne wyniki w zakresie zagwarantowania spójności wewnętrznej i trwałego wzrostu. W związku z tym całkowicie popieram oświadczenie sprawozdawcy, że kwoty przeznaczone na wspólną politykę rolną i politykę spójności w kolejnym okresie nie mogą być niższe niż w bieżących ramach.
Edit Herczog (S&D), na piśmie – (HU) Na początku projektu wniosku, popartego przez osiem komisji, przedstawiono wyzwania, które należy uwzględnić w nowych wieloletnich ramach finansowych. Bieżący kryzys jest dla Europy ostatnim ostrzeżeniem, by zareagowała na zmiany zachodzące w porządku świata. Nowy porządek, jak wszystkie przemiany, przyniesie zwycięzców i przegranych. Europa nie może należeć do przegranych. Jean Monnet mówił kiedyś: „Europa nigdy nie istniała. Należy stworzyć Europę”. Dla ojca założyciela integracji europejskiej to zadanie nie polegało na jednorazowym działaniu, ale na pracach ciągłych. Wobec tego musimy oszacować przewidywane warunki i określone okoliczności oraz wyznaczyć zakres działań, które pozwolą zadbać, by Europa istniała i nie skończyła na przegranej pozycji. Komisja w ubiegłym roku przedstawiła strategię Europa 2020, mającą na celu odbudowę po kryzysie oraz przygotowanie gospodarki europejskiej na kolejne dziesięciolecie. Trzy kluczowe obszary wspierają wzrost gospodarczy: wiedza, innowacje, edukacja; lub „inteligentny wzrost”, który stawia w centrum społeczeństwo cyfrowe, zrównoważony rozwój, który wspiera efektywniejsze wykorzystanie energii i pobudza konkurencyjność oraz wzrost sprzyjający włączeniu społecznemu, który zwiększa udział w rynku pracy. Nowe wieloletnie ramy finansowe Unii Europejskiej należy ustalić na szczeblu Wspólnoty, a krajowe programy na rzecz rozwoju należy wzajemnie dostosować, tak aby prowadziły do optymalnej realizacji strategii Europa 2020 poprzez tworzenie niezbędnej synergii.
Anneli Jäätteenmäki (ALDE), na piśmie – (FI) W trudnych pod względem gospodarczym czasach ludzie bardziej niż kiedykolwiek oczekują od UE konkretnych wyników. Potrzebujemy lepszych, prostszych przepisów prawnych, które posłużą interesom Europejczyków. Należy ograniczyć regulacje. Nie ma powodu, by tworzyć prawodawstwo europejskie, chyba że zajdzie realna potrzeba. Przyszły budżet UE powinien skuteczniej reagować na codzienne problemy społeczeństwa. Budżet powinien wspierać wzrost i zatrudnienie, ale przede wszystkim powinien tworzyć europejską wartość dodaną.
Pod koniec bieżącego miesiąca Komisja ma opublikować swoje wnioski w sprawie budżetu UE po roku 2014. W obliczu kryzysu gospodarczego państwa członkowskie UE musiały podjąć trudne decyzje w odniesieniu do budżetów krajowych. W czasach kryzysu również budżet UE nie powinien być zwiększany. Wręcz przeciwnie, powinien być zmniejszony.
Mam nadzieję, że w końcu wyzbędziemy się znacznej części głupstw związanych z UE. Comiesięczne wędrówki Parlamentu między Brukselą a Sztrasburgiem kosztują europejskich podatników około 200 milionów euro rocznie. Pieniądze te można by wykorzystać znacznie lepiej. Należałoby znieść różnorodne rabaty udzielane Wielkiej Brytanii, Szwecji, Austrii, Holandii i Niemcom. Tylko w tym roku sama Wielka Brytania otrzyma zwrot w wysokości 3 miliardów euro, ze względu na obniżkę składek wynegocjowaną w 1984 roku.
Nadszedł czas, by zreformować UE i jej budżet. Środki pochodzące od europejskich podatników muszą być wykorzystywane w skuteczniejszy sposób i muszą przynosić państwom członkowskim europejską wartość dodaną, której nie wnosi rozbudowywanie administracji, zwiększanie biurokracji i zbędne unijne przepisy prawne.
Filip Kaczmarek (PPE), na piśmie – (PL) Nowe wieloletnie ramy finansowe są bardzo istotne. Dlaczego? Gdyż to od nich zależeć będzie w dużej mierze przyszłość Unii Europejskiej. Dyskusja o perspektywie finansowej nie jest łatwa, bo wiele państw członkowskich odczuwa skutki kryzysu ekonomicznego. Niechęć do zwiększania budżetu UE jest zrozumiała. Niemniej finansowi sceptycy powinni uświadomić sobie, jak wiele korzyści osiągają gospodarki poszczególnych państw członkowskich dzięki wspólnemu rynkowi. Integracja europejska ma pozytywny i stymulujący wpływ na gospodarkę. Na dodatek Parlament Europejski chciałby, aby nowe ramy finansowe były skonstruowane tak, aby zwiększały konkurencyjność i sprzyjały integracji społecznej. Budżet UE finansuje zadania, które są niezwykle istotne dla obywateli wszystkich państw członkowskich. To nie jest abstrakcja. Polityka spójności i wspólna polityka rolna wpływa na codzienne życie milionów obywateli. Nie ulega wątpliwości, że część zadań wykonywanych przez UE nie zostałaby zrealizowana z innych źródeł. Zwiększenie stopnia spójności społecznej, gospodarczej i infrastrukturalnej czy wyrównywanie szans w sektorze rolnym to cele, które warto wspierać. Warto na to wydawać europejskie pieniądze. Unia Europejska nie może realizować większej ilości zadań w większej liczbie państw członkowskich przy mniejszym budżecie. To niewykonalne. Dlatego właśnie potrzebujemy większego i ambitnego budżetu.
Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie – (PL) Tak jak pisze sprawozdawca, aby państwa członkowskie mogły sprostać przyszłym wyzwaniom, niezbędna jest pomoc Unii Europejskiej. Strategia Europa 2020 wyznacza odpowiednie kierunki tej pomocy, nakreślając priorytety i wizję Europy silnej, stabilnej i nowoczesnej. Europy, która wyciągnie lekcję z ostatnich problemów gospodarczych. Europy, która zapewni swym mieszkańcom miejsca pracy, bezpieczeństwo energetyczne i zdrową żywność. Plany budżetowe powinny uwzględniać najważniejsze cele zrównoważonego rozwoju, być jednocześnie elastyczne i ukierunkowane na konkretne działania. O przejrzystości i uzasadnieniu wydawania środków nie trzeba chyba przypominać. Akceptacja i zrozumienie społeczne są dziś integralną częścią polityki i podstawą funkcjonowania UE.
Tunne Kelam (PPE), na piśmie – Aby osiągnąć cele strategii UE 2020, potrzebne jest podejście europejskie. Jednocześnie należy uświadomić sobie, że nie można zwiększyć obecności Europy przy mniejszym finansowaniu jej działań. Zamrożenie zasobów przez państwa członkowskie nie stanowi zrównoważonego rozwiązania. Skoro państwa członkowskie przyjęły już długookresowe strategiczne zobowiązania polityczne dotyczące całej Europy, nie mogą teraz odmówić im finansowania. Podważy to jedynie wiarygodność UE w oczach milionów obywateli. Od strony praktycznej potrzebna jest znacznie lepsza koordynacja programów, skupiająca się na ich komplementarności. Finansowanie nowych priorytetów – badania i rozwój, sieci energetyczne oraz transportowe – nie będzie realne przy utrzymaniu zasobów na obecnym poziomie. Dla UE prawdziwe wyzwanie wewnętrzne polega na doprowadzeniu na koniec kolejnych ram finansowych do spotkania 15 starych i 12 nowych państw członkowskich. Należy dogłębnie sprawdzić kontynuację starych programów oraz opracowywanie nowych. Zobowiązanie do przestrzegania unijnych zasad równości i solidarności powinno położyć kres istnieniu różnych norm oraz uprzedzeń w procesie decyzyjnym. Unia Europejska odniesie sukces, gdy wszystkie państwa członkowskie będą traktowane według jednakowych norm. Prawdziwa perspektywa finansowa musi znacznie wykraczać poza okres siedmioletni. Popieram jednakże elastyczne mechanizmy na rzecz niezbędnych dostosowań.
Lena Kolarska-Bobińska (PPE), na piśmie – (PL) Najbiedniejsze regiony Unii Europejskiej rozwijają się obecnie szybko, między innymi dzięki funduszom europejskim. Choć wiele nowych dróg jest budowanych lub remontowanych i zakładane są sieci internetowe, ciągle potrzeb jest bardzo dużo, bo i dystans do najbardziej rozwiniętych regionów jest bardzo duży. Gdy wchodziliśmy do Unii Europejskiej, były obawy, że Polska i nowe kraje członkowskie nie wykorzystają należycie szans, jakie daje im członkostwo, a fundusze europejskie będą wydawane w sposób nieprzemyślany. Były też obawy dotyczące korupcji, bo okazja – czyli duże pieniądze – czynią złodzieja. Tymczasem analizy pokazują, że pieniądze europejskie są w Polsce wydawane dobrze i nie są przedmiotem nieuczciwych praktyk. Dlatego też, biorąc pod uwagę dystans, który próbujemy nadgonić, a jednocześnie cele, które stoją przed Unią, nie możemy ani zmniejszać budżetu Unii, ani środków na realizację polityki spójności. Nawet jeżeli Parlament Europejski przegłosuje podwyżkę budżetu europejskiego, co mam nadzieję nastąpi, ważne jest teraz przekonanie poszczególnych krajów, że warto poprzeć stanowisko polityczne Parlamentu.
Jan Kozłowski (PPE), na piśmie – (PL) Serdecznie gratuluję Salvadorowi Garridze opracowania kompleksowego sprawozdania i imponującej pracy nad wypracowaniem poprawek kompromisowych. Zgadzam się ze sprawozdawcą, że polityka spójności, która udowodniła swoją skuteczność, powinna znaleźć stosowne dla swego znaczenia miejsce w nowych wieloletnich ramach finansowych. Należy jednak dążyć do lepszej koordynacji i komplementarności poszczególnych funduszy i uproszczenia procedur. Zmiany systemów kontroli i zarządzania funduszami, mające prowadzić do zwiększenia efektywności ich interwencji, powinny bazować na wnikliwej analizie ich obecnego funkcjonowania. Popieram także pogląd, że niewykorzystane środki powinny pozostawać w budżecie przeznaczonym na spójność, a nie wracać do państw członkowskich. Uważam także, że konieczna jest wnikliwa analiza możliwych skutków włączenia Europejskiego Funduszu Rozwoju do budżetu Unii, zwłaszcza w świetle zobowiązań UE wobec państw trzecich.
Vladimír Maňka (S&D), na piśmie – (SK) Europa przeżywa kryzys. Niedobory podatkowe samorządowych regionów przekraczają 20 % budżetu w porównaniu do okresu sprzed kryzysu, co stwarza sytuację niezrównoważoną. Podobnie wyglądają niedobory dochodu w gminach. Nie mogą one finansować swoich zasadniczych działań, zwalniają pracowników i zadłużają się.
W takiej sytuacji nie powinniśmy się dziwić, że regiony i samorządy nie potrafią zrozumieć, czemu Parlament Europejski prosi o więcej zasobów.
Gdyby jednak państwa koordynowały realizowane strategie polityczne i finansowanie w obszarach priorytetowych, osiągałyby lepsze wyniki i oszczędzały więcej środków finansowych niż wynosi kwota, o jaką chcemy zwiększyć wspólny budżet UE. Nie ma zatem lepszej alternatywy niż ta dziś omawiana.
Musimy dokładniej ją omówić nie tylko w Parlamencie Europejskim, ale zwłaszcza w gronie ministrów w Radzie, z posłami do parlamentów krajowych, a także z przedstawicielami regionów, tak aby zrozumieli, że wspólne rozwiązanie nie tylko przyniesie lepsze wyniki obywatelom, ale przyczyni się do oszczędności w ramach budżetów krajowych.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie – (DE) Od czasu porażki pakietu na rzecz ratowania euro, płatnicy netto nie tylko wpłacają środki do budżetu UE za pośrednictwem mechanizmu redystrybucji, ale faktycznie wpłacają dwa lub trzy razy więcej. W przyszłości realna gotówka zasili mechanizmy ratunkowe w miejsce gwarancji. Działania te będą musieli sfinansować z ich budżetów krajowych płatnicy netto, inaczej mówiąc ciężko pracujący obywatele Niemiec, Francji, Włoch, Holandii i Austrii; w krajach tych odczuwalne już są pierwsze bolesne cięcia. Obywatele w silnych gospodarczo krajach UE są wściekli – co najmniej tak bardzo, jak demonstranci na ulicach Aten – ponieważ muszą zaciskać pasa dla dobra państw z grupy PIIG. Żądanie zwiększenia budżetu w tak trudnej sytuacji jest nie na miejscu i zakrawa na skandal. Nie potrzebujemy zawyżonego budżetu UE, który prawdopodobnie jest dziesięciokrotnie wyższy niż to konieczne; nie potrzebujemy budżetu finansowanego przez unijnego podatnika, w którym zatracono jakiekolwiek poczucie konieczności oszczędnego gospodarowania; nie potrzebujemy dalszego rozwijania brukselskiej biurokracji, która ograbia płatników netto. Powinniśmy raczej nieustannie wykorzystywać każdą okazję do realizowania oszczędności. Należy ponownie znacjonalizować dotacje na rolnictwo, stanowiące największy i najbardziej kontrowersyjny czynnik budżetowy. Zdjęłoby to presję z budżetu UE, a państwa członkowskie miałyby możliwość lepszej reakcji na szczególny charakter krajowych sektorów rolnych. Gdyby olbrzymie kwoty pochodzące z podatków miały trafić do małych i średnich rolników zamiast do wielkich posiadaczy ziemskich, fabryk rolnych, dużych przedsiębiorstw, monarchów i klubów golfowych, wtedy być może udałoby się powstrzymać upadek rolnictwa.
Marie-Thérèse Sanchez-Schmid (PPE), na piśmie – (FR) Przyjęcie sprawozdania sporządzonego przez pana Garrigę Polledo symbolizuje ważny krok uczyniony na tej sali: sprawozdanie to stanowi jasne, pragmatyczne i realistyczne określenie ambicji budżetowych Parlamentu Europejskiego po roku 2013. Przede wszystkim poruszę kwestię polityki spójności, która ma kluczowe znaczenie dla rozwoju regionalnego. Uważam, że musimy utrzymać budżet przeznaczony na politykę spójności i stworzyć sprawiedliwy model pomocy dla wszystkich regionów o pośrednim dochodzie, tak aby przyszłe inwestycje UE w tych regionach były przejrzyste i sprawiedliwe. Zwiększenie budżetu o 5 % jest rozsądne. Wbrew temu, co twierdzą eurosceptycy, nie jest to przejaw europejskiej rozrzutności, ale raczej odważne przyznanie się, że jeśli sami nie damy sobie środków na wspólne budowanie Europy, to nadal będziemy odizolowani i bezsilni. W związku z tym, aby móc finansować działania związane z nowymi kompetencjami UE wynikającymi z Traktatu z Lizbony, popieram wniosek w sprawie zbadania kwestii zasobów własnych oraz w sprawie nowych form dochodu Wspólnoty w celu zmniejszenia presji wywieranej na budżety krajowe i rezygnacji z wiary w „sprawiedliwy zwrot”, który jest gospodarczo niedokładny i politycznie nierozsądny.
Theodor Dumitru Stolojan (PPE), na piśmie – (RO) Po raz pierwszy Parlament Europejski przedstawia Komisji Europejskiej i Radzie swoją wizję priorytetów UE na lata 2014−2020. Teraz Komisja Europejska musi uwzględnić opinię Parlamentu Europejskiego w swoim wniosku legislacyjnym. Chcę przede wszystkim podkreślić, że w kolejnym okresie należy nadal traktować priorytetowo rozwój konkurencyjnego sektora rolnego oraz dążenie do spójności gospodarczej i społecznej. Posłowie do PE poświęcili także należytą uwagę wysiłkom Europy w obszarze badań. Cała wizja Parlamentu Europejskiego jest mocno osadzona na założeniach strategii Europa 2020.
Csaba Sándor Tabajdi (S&D), na piśmie – (HU) Przy określaniu ram kolejnego budżetu należy przede wszystkim zapytać, czy chcemy większej, czy mniejszej obecności Europy. Moim zdaniem w tej kwestii Parlament zajął już stanowisko. Oświadczyliśmy już, poprzez przyjęcie ambitnych celów strategii Europa 2020, że potrzebujemy większej obecności Europy. Teraz musimy głośno i wyraźnie powiedzieć, że osiągniemy te cele tylko, jeśli przeznaczymy na nie wystarczające zasoby. Nie możemy zareagować poprzez zmniejszenie lub przyjęcie bieżącego budżetu UE, który zasadniczo ma na celu rozwój, w okresie, gdy wiele państw członkowskich cierpi na „dylemat śródziemnomorski”, objawiający się tym, że dany kraj potrzebuje ekspansji budżetowej w celu ożywienia wzrostu, ale nie może tego uczynić, ponieważ ze względu na zadłużenie kraju niezbędne jest wprowadzenie środków oszczędnościowych. Nie możemy tak reagować, ponieważ oznaczałoby to pozbawienie regionów pozostających w tyle ich jedynej szansy na wejście na ścieżkę wzrostu.
Rafał Trzaskowski (PPE), na piśmie – (PL) Powstanie proponowanych w sprawozdaniu tzw. regionów przejściowych oznacza, że relatywnie bogate obszary biedniejszych państw członkowskich będą nadal otrzymywać wsparcie i będą mogły stopniowo przygotowywać się do momentu całkowitej utraty tych dodatkowych funduszy. Dla głównych beneficjentów polityki spójności, którzy muszą myśleć długofalowo, wzięcie pod uwagę możliwości powstania takiej grupy regionów jest na pewno rozwiązaniem bardzo pozytywnym. Przyjęcie dziś przez Parlament takiej propozycji stanowiłoby bardzo ważny głos w debacie o przyszłym kształcie polityki spójności.
Zbigniew Ziobro (ECR), na piśmie – (PL) W sprawozdaniu pana Garrigi Polledo wiele uwagi skupiono na programie Unia 2020. Uważam, że transformacja znacznych kwot na cele tego programu może doprowadzić do spadku środków finansujących programy ważne dla spójności i rozwoju Europy, takich jak Fundusz Spójności. Jak wskazują wyniki, fundusz ten jest dotychczas najbardziej efektywnym narzędziem realizacji celów zawartych w Traktacie o Unii Europejskiej oraz Traktacie z Lizbony. Dlatego ważne jest, aby jego zasoby zostały zwiększone. Wiele europejskich krajów zostało mocno dotkniętych kryzysem gospodarczym, Fundusz Spójności jest dla nich dzisiaj dźwignią pozwalającą na aktywną walkę z bezrobociem oraz aktywizację regionów. Z drugiej strony ważne jest, aby Unia wspierała finansowo projekty energetyczne oraz innowację. Te dwa działy inwestycyjne są kluczem do szybkiego rozwoju Wspólnoty Europejskiej. 2/3 surowców energetycznych są aktualnie importowane z państw leżących poza Unią, głównie z Rosji. Oznacza to znaczny odpływ kapitału poza nasze granice, dlatego powinniśmy przekazać większe środki na wsparcie inwestycji infrastrukturalnych pozwalających zdywersyfikować dostawy, a co za tym idzie − obniżyć ich cenę, między innymi w najważniejszy element dywersyfikacji – rurociąg Nabucco. W sprawozdaniu brakuje również jasnych wytycznych dotyczących wsparcia w najbliższych latach poszukiwań gazu łupkowego. Unia nie może zapomnieć, iż mądrze inwestując w źródła energii dziś, oszczędza kapitał jutro.
PRZEWODNICZY: EDWARD McMILLAN-SCOTT Wiceprzewodniczący
Paul Rübig (PPE) – (DE) Panie Przewodniczący! Chciałem jedynie powiedzieć, że mikrofon przy moim miejscu, numer 759, nie działa. Już wczoraj prosiłem o jego naprawienie. Proszę o przysłanie tu pracownika obsługi technicznej. Dziękuję.
Przewodniczący – Koleżanki i Koledzy! Wczoraj, jak Państwu wiadomo, ze względu na ćwiczenia przeciwpożarowe zawieszono turę głosowania i wyjaśnień dotyczących sposobu głosowania, dlatego zostaną one uwzględnione dziś w turze głosowania. Punkty te zostały wprowadzone do porządku obrad w kolejności znajdującej się na kartach do głosowania.
Przewodniczący – Kolejnym punktem porządku obrad jest głosowanie.
(Wyniki i inne szczegóły głosowania: patrz protokół)
6.1. Stosowanie przepisów dorobku Schengen w Bułgarii i w Rumunii (A7-0185/2011 - Carlos Coelho) (głosowanie)
6.2. 66. sesja Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych (A7-0189/2011 - Alexander Graf Lambsdorff) (głosowanie)
6.3. Siódmy program ramowy Unii Europejskiej dotyczący działań w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji (A7-0160/2011 - Jean-Pierre Audy) (głosowanie)
6.4. Stosunki handlowe UE-Kanada (B7-0344/2011) (głosowanie)
– Przed głosowaniem nad poprawką 9:
Peter Šťastný (PPE) – Panie Przewodniczący! Poprawka 9 odnosi się do ochrony strategii politycznych dotyczących krajów i terytoriów zamorskich, zwłaszcza ochrony interesów archipelagu Saint-Pierre i Miquelon. Poprawka ustna moja i mojej grupy dotyczy sprawiedliwej i równej ochrony wszystkich terytoriów i krajów zamorskich, bez szczególnego nacisku na archipelag Saint Pierre i Miquelon. Brzmi ona następująco:
„Z myślą o zapewnieniu spójności strategii politycznych UE, w szczególności strategii dotyczących krajów i terytoriów zamorskich (KTZ), wzywa Komisję Europejską, by dopilnowała, że w przyszłym porozumieniu między UE i Kanadą znajdzie się zapis o ochronie interesów KTZ w zakresie ich strategicznych produktów”.
(Poprawka ustna została przyjęta)
6.5. Agencje ratingowe (A7-0081/2011 - Wolf Klinz) (głosowanie)
6.6. Wymiar zewnętrzny polityki społecznej, promowanie norm zatrudnienia i norm socjalnych oraz odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw europejskich (A7-0172/2011 - Richard Falbr) (głosowanie)
6.7. Europejska współpraca w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego służąca wspieraniu strategii Europa 2020 (A7-0082/2011 - Nadja Hirsch) (głosowanie)
– Przed głosowaniem nad ust. 87:
Emilie Turunen (Verts/ALE) – Panie Przewodniczący! Tak, to bardzo prosta poprawka ustna mająca na celu zastąpienie słowa „harmonizacja” słowem „współpraca”, które jest odpowiedniejsze i precyzyjniejsze, skoro mówimy o szkoleniu zawodowym.
(Przewodniczący poprosił posłankę o odczytanie poprawki w pełnym brzmieniu)
Poprawka brzmi, jak następuje: „uważa, że należy zwracać większą uwagę na lepszą współpracę systemów kształcenia poszczególnych państw członkowskich – niwelowanie różnic między nimi oraz wzajemne uznawanie świadectw i dyplomów przez państwa członkowskie – w celu zintensyfikowania współpracy transgranicznej oraz wspierania mobilności”.
(Poprawka ustna została przyjęta)
6.8. Instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (A7-0187/2011 - Gay Mitchell) (głosowanie)
6.10. Postępy w kierunku ustanowienia europejskiego prawa umów dla konsumentów i przedsiębiorstw (A7-0164/2011 - Diana Wallis) (głosowanie)
6.11. Wyjść poza PKB - Pomiar postępu w zmieniającym się świecie (A7-0175/2011 - Anna Rosbach) (głosowanie)
6.12. Europejskie programy nawigacji satelitarnej (A7-0165/2011 - Vladimír Remek) (głosowanie)
6.13. Nowe wieloletnie ramy finansowe (WRF) na rzecz Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej intergracji społecznej (A7-0193/2011 - Salvador Garriga Polledo) (głosowanie)
Zalecenie do drugiego czytania: Saïd El Khadraoui (A7-0171/2011)
Guido Milana (S&D) – (IT) Panie Przewodniczący! Chciałbym wyrazić moje ogólne zadowolenie z przyjęcia sprawozdania pana El Khadraouiego.
Moim zdaniem stanowi ono postęp na rzecz ochrony konsumentów i środowiska, również pod względem stanowisk poszczególnych państw członkowskich, które niekiedy skarżą się na opóźnienia. Zasadniczo uważam, że przyjmując ten środek, Europa dowiodła swojej postępowości w przeciwieństwie do wielu państw członkowskich, które najwyraźniej muszą zaradzić tej sytuacji w niedługim czasie.
Pochodzę z kraju, którego rząd dość późno okazał zainteresowanie tą dyrektywą. Mam zatem nadzieję, że decyzja Parlamentu będzie owocna i posłuży jako bodziec, w związku z czym poziom zainteresowania tą kwestią w niedalekiej przyszłości znacznie się podniesie.
Cristiana Muscardini (PPE) – (IT) Panie Przewodniczący! Zasada „zanieczyszczający płaci” ma niewątpliwie zasadnicze znaczenie dla rozwiązania problemów ze środowiskiem wynikających z rozwoju europejskiego przemysłu. Nie należy jednak zawsze atakować jednej kategorii; musimy również bronić zasady, według której kosztami nie można obciążać wyłącznie przewoźników drogowych, ale również tych Europejczyków, którzy nie wkładają dostatecznie dużo energii we wspieranie alternatywnych systemów transportu.
Europa ma zbyt mało programów restrukturyzacji sektora transportu na korzyść bardziej ekologicznych rozwiązań, o niskim poziomie oddziaływania na środowisko, tak samo jak cierpi na niedosyt środków służących zwiększeniu skuteczności działania i wskaźnika efektywności środowiskowej. Powtarzam zatem, że musimy pamiętać, iż nie możemy zmniejszyć natężenia ruchu drogowego, ponieważ dla kontrastu trzeba zwiększyć liczbę podróży i transport drogowy towarów. Przewoźnicy drogowi nie mogą zatem być jedynymi, których obciąża się za problemy ekologiczne powodowane przez innych.
Ville Itälä (PPE) – (FI) Panie Przewodniczący! Sprawozdawcy Komisji Transportu i Turystyki oraz całemu Parlamentowi trzeba pogratulować tego wspaniałego aktu ustawodawczego. Jest on wynikiem wypracowanych kompromisów i został chętnie poparty. Uważam, że mówiąc o zmianie klimatu i zrównoważonym rozwoju, trzeba bezwzględnie uwzględnić też ruch pojazdów ciężarowych. W ten sposób możemy pokazać opinii publicznej, że naprawdę niepokoją nas problemy wywoływane przez emisje spowodowane ruchem pojazdów ciężarowych, zwłaszcza w godzinach szczytu i na zatłoczonych drogach.
Aby iść na kompromis, z jednym się zgadzam, a mianowicie z tym, że pieniądze pobierane z tytułu opłat nakładanych na pojazdy ciężarowe można wydać na transport kolejowy lub wodny. To może być możliwe w niektórych przypadkach, ale mam nadzieję, że przy wdrażaniu tych decyzji na szczeblu krajowym będzie powszechnie wiadomo, iż pieniądze te pochodzą z ruchu pojazdów ciężarowych. Fundusze te można wykorzystywać na poprawę, naprawę i budowę dróg, wydatkując je w ten sposób z korzyścią dla ruchu pojazdów ciężarowych.
Pat the Cope Gallagher (ALDE) – Panie Przewodniczący! W przypadku Irlandii sprawa przewozu pojazdów ciężarowych jest dość poważna. Jesteśmy położeni na peryferiach Europy, a z lądem stałym łączą nas dwa mosty morskie, do których mają zastosowanie wszystkie dodatkowe opłaty z tytułu zanieczyszczeń i użytkowania dróg. Od stowarzyszenia eksporterów w Irlandii wiem, że wiąże się to z dodatkowym kosztem w wysokości 150 euro od przewozu lub 300 euro od przejazdu w obie strony, jeśli chodzi o przewóz z Irlandii, która w dużym stopniu jest uzależniona od tego rodzaju przewozu i w równie wysokim stopniu od eksportu. To zmniejszy naszą konkurencyjność.
Uważam, że Komisja i Rada muszą przeanalizować tę sprawę, uwzględniając regiony peryferyjne. Sprawa ta nie ma takiego znaczenia dla europejskich państw członkowskich położonych na lądzie stałym, ale niewątpliwie ma znaczenie dla Irlandii i innych krajów peryferyjnych.
Janusz Władysław Zemke (S&D) – (PL) Panie Przewodniczący! Otóż ja chcę wyraźnie stwierdzić, że te zalecenia, które dzisiaj Parlament przyjął, w warunkach polskich nie są takie jednoznaczne. Zalecenia te bowiem doprowadzą do podwyższenia kosztów transportu oraz ewidentnie w gorszej sytuacji będą przewoźnicy, którzy mają starszy transport. Pozytywem jednak jest to, że powstaną dodatkowe środki, które będą mogły być inwestowane w transport o zrównoważonym charakterze, przede wszystkim powstanie szansa na rozbudowę szybkich kolei i komunikacji wodnej. Ale ja chcę podpisać się pod wypowiedziami tych kolegów, którzy mówią, że nie ma tutaj tylko samych pozytywów. Te zalecenia będą także dla bardzo wielu przewoźników w moim kraju powodowały cały szereg komplikacji.
Peter Jahr (PPE) – (DE) Panie Przewodniczący! Mam dwie uwagi do tak zwanej eurowiniety. Pierwsza to taka, że chciałbym wyraźnego sformułowania, mówiącego że zgromadzone w tym przypadku środki finansowe zostaną wykorzystane na budowę dróg.
Po drugie zakładam, że państwa członkowskie będą przestrzegały przepisu, zgodnie z którym mogą wykluczyć pojazdy użytkowe o masie powyżej 3,5 tony i poniżej 12 ton z zakresu stosowania dyrektywy w sprawie pobierania opłat za użytkowanie niektórych typów infrastruktury. Z pojazdów o masie powyżej 3,5 tony i poniżej 12 ton korzysta bowiem wiele średnich przedsiębiorstw. Wiele z tych przedsiębiorstw nie będzie w stanie ponosić wyższych kosztów. Przedsiębiorstwa takie stanowią często filar potencjalnego zatrudnienia i przedsiębiorczości na naszych obszarach wiejskich.
Jim Higgins (PPE) – Panie Przewodniczący! Propozycja dotycząca eurowiniety wynika z dobrych intencji. Ma ona wiele aspektów, które są godne pochwały. Niezwykle godny pochwały jest cel, jakim jest zmniejszenie emisji dwutlenku węgla; równie godnym pochwały jest zamiar zmniejszenia intensywności ruchu pojazdów ciężarowych, jak również zamiar wydatkowania 15 % wpływów uzyskanych z opłat z tytułu kosztów zewnętrznych i opłat infrastrukturalnych na infrastrukturę.
Chciałbym móc poprzeć ten konkretny środek, ale zmuszony byłem zagłosować przeciwko jego przyjęciu z uwagi na fakt, że gospodarka Irlandii jest bardzo uzależniona od eksportu, o czym wspomniał już mój kolega – Pat the Cope Gallagher. Wprowadzenie eurowiniety będzie miało niszczące skutki w moim kraju. Nałożenie jakichkolwiek dodatkowych opłat na naszych przewoźników miałoby bardzo ujemny wpływ na nasz eksport. Sądzę, że moją opinię podzielają Hiszpanie, Portugalczycy i Włosi. Jesteśmy peryferyjnymi narodami. Jesteśmy całkowicie uzależnieni od naszych rynków międzynarodowych. Wysokie ceny oleju napędowego doprowadziły naszych przewoźników na skraj przepaści. Niestety, musiałem zagłosować przeciwko przyjęciu tego środka.
Mario Pirillo (S&D) – (IT) Panie Przewodniczący! Dzisiejsze głosowanie to duży krok na drodze do urzeczywistnienia zasady „zanieczyszczający płaci”, również w sektorze przewozów drogowych, który ma znaczny wkład w zanieczyszczenie atmosfery i zanieczyszczenie hałasem. Mimo krytyki ze strony organizacji przemysłowych, osobiście uważam, że stanowisko Rady to najlepszy z dostępnych na tę chwilę kompromisów, chociaż sądzę, iż w przyszłości trzeba będzie wprowadzić udoskonalenia.
Głosowałem na „tak”. Muszę jednak zaznaczyć, że musimy ustalić lepsze sposoby wykorzystania przychodów, zobowiązując państwa członkowskie do inwestowania tych środków w poprawę transeuropejskiej sieci transportowej (TEN-T) oraz w infrastrukturę służącą zmniejszeniu zanieczyszczeń. To jedyna metoda, żebyśmy mogli w przyszłości stwierdzić, iż podjęliśmy dzisiaj korzystną w skutkach decyzję.
Antonello Antinoro (PPE) – (IT) Panie Przewodniczący! Dzięki traktatowi z Amsterdamu polityka w obszarze środowiska i zrównoważonego rozwoju zyskała większe znaczenie i skoncentrowano się na integracji polityki gospodarczej z polityką środowiskową, wprowadzając również aspekty środowiskowe w innych obszarach polityki.
Podstawowe sektory obejmują zmianę klimatu, zrównoważony transport, przyrodę i bioróżnorodność, zdrowie i środowisko naturalne, wykorzystanie zasobów naturalnych i gospodarowanie odpadami, jak również międzynarodowy wymiar zrównoważonego rozwoju. W swoich konkluzjach z czerwca 2006 roku Rada wezwała Unię i jej państwa członkowskie do rozszerzenia rachunków narodowych o podstawowe aspekty zrównoważonego rozwoju. Rachunki narodowe muszą zatem obejmować zintegrowane rachunki ekonomiczne środowiska zawierające całkowicie spójne dane.
Głosowałem za przyjęciem tego wniosku dotyczącego rozporządzenia, ponieważ ustanawia się w nim nowe zastosowania danych zawartych w rachunkach narodowych, statystyk środowiskowych i innych dziedzin statystyki.
Horst Schnellhardt (PPE) – (DE) Panie Przewodniczący, Szanowni Państwo! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania sporządzonego przez pana posła Leinena, ponieważ jestem przekonany, że rejestrując te dane z różnych państw, będziemy dużo lepiej poinformowani o sytuacji tych krajów. Postanowiłem jednak ponownie się wypowiedzieć, gdyż w wielu wypowiedziach podczas debaty wyrażano opinię, że powinniśmy się zająć wyłącznie tymi rachunkami, całkowicie lekceważąc PKB.
Odradzałbym Państwu takie podejście. To niezwykle niebezpieczny krok. Produkt krajowy brutto to wskaźnik rozwoju gospodarczego i koniunktury. Jeżeli chcielibyśmy zaprzestać tego pomiaru lub stosować wyłącznie kryteria społeczne i środowiskowe, doprowadzilibyśmy do katastrofy. Wszystko to może jedynie uzupełniać dane liczbowe dotyczące PKB. PKB musi zajmować centralną pozycję w naszych analizach, z czym zgodziła się w swoim sprawozdaniu pani poseł Rosbach. Uważam, że takie samo stanowisko trzeba przyjąć również w tym przypadku. Chciałbym to jeszcze raz podkreślić.
Jens Rohde (ALDE) – Panie Przewodniczący! Przepraszam, ale czy mógłby mi Pan powiedzieć, który temat omawiamy w tej chwili? Nie dosłyszałem.
(Przewodniczący: sprawozdanie pana Coelho)
Dorobek Schengen w Rumunii i Bułgarii? Dziękuję Panu.
(DA) Panie Przewodniczący! W wyniku dzisiejszego głosowania przyjęliśmy w Parlamencie decyzję uznającą gotowość Rumunii i Bułgarii do przystąpienia do współpracy Schengen. Nie wątpię, że wdrożono aspekty o charakterze czysto technicznym oraz że wykonano ogromną pracę, aby się przygotować do tego przystąpienia. Uważam jednak, że z wielu powodów powinniśmy poważnie uwzględnić obawy obywateli europejskich w kwestii rosnącej korupcji w wielu państwach członkowskich oraz rosnącej przestępczości transgranicznej. Zanim rozszerzymy strefę Schengen powinniśmy zatem wykorzystać tę sytuację do umocnienia naszej współpracy policyjnej oraz walki z korupcją. Tu nie chodzi o krytykowanie tych dwóch krajów, ale o to, by przed rozszerzeniem strefy Schengen udzielić pewnych ważnych odpowiedzi zaniepokojonym obywatelom, którzy są świadkami tej rosnącej przestępczości w Europie.
Clemente Mastella (PPE) – (IT) Panie Przewodniczący! Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen, przystępując do Unii Europejskiej w 2007 roku, jednak w wyniku częściowego stosowania środków przewidzianych w tym dorobku, oba państwa nadal prowadzą kontrole graniczne. Jak wykazały dokładne oceny i wizyty zrealizowane przez grupę ekspertów, chociaż oba kraje wykazują duże zaangażowanie i poczyniły oczywiste postępy we wdrażaniu dorobku, to nadal występują pewne braki, na przykład pod względem wyposażenia, odpraw granicznych i szkoleń.
Chcemy potwierdzić nasze poparcie dla ich pełnego przystąpienia do Układu z Schengen, chociaż uważamy, że oba kraje powinny zdecydowanie poinformować nas w terminie sześciu miesięcy o dodatkowych środkach, wdrożonych przez nie w celu wyeliminowania tych niedociągnięć. Nie możemy bowiem zlekceważyć lub nie uwzględnić faktu, że granica między Bułgarią, Turcją i Grecją jest jednym z odcinków zewnętrznych granic UE najbardziej narażonych na nielegalną imigrację.
Dimitar Stoyanov (NI) – (BG) Panie Przewodniczący! Najważniejszą częścią tego bardzo dobrze sporządzonego sprawozdania pana posła Coelho był sam koniec. Na końcu bowiem wyraźnie wspomina się o niebezpieczeństwie związanym z mogącą zalać Europę falą migracji z Turcji oraz z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej przez Turcję.
Ponad ćwierć wieku temu Europę chroniono przed taką migracją z dwóch powodów: z powodu żelaznej kurtyny i totalitarnych reżimów w Afryce Północnej. W obu tych totalitarnych reżimach nad obywatelami sprawowano nadzór i z wyjątkiem opozycji nie pozwalano im opuszczać swych krajów, ale te przeszkody już teraz nie istnieją.
Głosowałem zatem za przyjęciem tego sprawozdania. Popieram fakt, że pan poseł Coelho wspomniał o znaczeniu presji migracyjnej ze strony Turcji na Bułgarię i Grecję. Chciałbym jednak powiedzieć, że same oświadczenia na papierze nie wystarczą. Potrzebne są środki i programy w celu zapewnienia Unii ochrony przed tą falą migracji.
Hannu Takkula (ALDE) – (FI) Panie Przewodniczący! To oczywiście bardzo ważne, że do wszystkich państw członkowskich Unii można stosować te same zasady. Pod tym względem Układ z Schengen to jeden krok w kierunku ściślejszej współpracy w tym obszarze, czyli swobodniejszego przepływu, ale nie możemy zapominać, że swobodny przepływ wiąże się również z pewną odpowiedzialnością. Musimy mieć nadzieję, że wraz z przystąpieniem Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen rozwiązane zostaną faktycznie problemy na granicach tych państw, oraz że skierowane zostaną tam odpowiednie środki, zapobiegające nielegalnej migracji i innym zdarzeniom.
Oczywiście nie można dopuścić do sytuacji, w której w Unii Europejskiej powstałby system dualistyczny: wszyscy muszą podlegać tym samym zasadom. W ten sposób możemy zapewnić w tych krajach takie same możliwości jak gdzie indziej. Potrzebne są środki, ponieważ znane nam są problemy i zagrożenia, które tam występują.
Roger Helmer (ECR) – Panie Przewodniczący! Jak Panu dobrze wiadomo, brytyjscy konserwatyści zazwyczaj wstrzymują się od głosowania w sprawach dotyczących strefy euro czy strefy Schengen, ponieważ jesteśmy poza tymi strefami i bezspornie to nie są sprawy, które by nas dotyczyły. W tym przypadku jednak uważam, że jest to nasza sprawa; wiemy, że Bułgaria i Rumunia borykają się z poważnymi problemami z przestępczością i korupcją, a osobiście nie wierzę, aby kontrole graniczne w tych państwach były tak dobre jak w innych państwach ze strefy Schengen.
Państwa te będą zatem stanowiły trasę i kanał dla nielegalnych migrantów udających się do Unii Europejskiej, którzy będąc w strefie Schengen będą mogli następnie swobodnie przedostać się do Calais, w związku z czym zdecydowanie wzrośnie liczba nielegalnych migrantów w Wielkiej Brytanii. Z tego powodu głosowałem przeciwko przyjęciu tego sprawozdania.
Francesco De Angelis (S&D) – (IT) Panie Przewodniczący! Sprawozdanie w sprawie śródokresowego przeglądu siódmego programu ramowego jest szczególnie ważne.
Są cztery powody – moim zdaniem o kapitalnym znaczeniu – dla których głosowałem za przyjęciem sprawozdania: 1) uproszczenie i usprawnienie procedur w celu ułatwienia dostępu do finansowania; 2) udział małych i średnich przedsiębiorstw, które mają zasadnicze znaczenie dla rozwoju i zatrudnienia; 3) innowacje dla konkurencyjnego sektora wytwórczego zdolnego do sprostania wyzwaniom rynku oraz 4) mechanizm finansowania oparty na podziale ryzyka, który dotychczas przynosił bardzo dobre rezultaty.
I na koniec chciałbym podkreślić, że wzmocnienie trójkąta: wiedzy, edukacji i badań naukowych w Europie – na którym spoczywa przyszłość polityki spójności – może nastąpić jedynie dzięki niestrudzonemu zaangażowaniu w badania naukowe.
Jens Rohde (ALDE) – (DA) Panie Przewodniczący! W Parlamencie istnieje szerokie porozumienie w kwestii konieczności zreformowania naszego programu badawczego. Niemniej jednak muszę wyrazić ubolewanie, że w swoim przeglądzie śródokresowym Komisja była tak mało precyzyjna i mało ambitna. W rzeczywistości można było zrobić to o wiele lepiej i nawet teraz można zrobić dużo więcej. Komisja mogłaby skrócić terminy składania wniosków, zapewnić środki na instalacje demonstracyjne oraz stosować międzynarodowe standardy rachunkowości zamiast takie standardy wymyślać. Wszystko to tworzy niepotrzebną biurokrację, która odstrasza przemysł. Uniemożliwia Europie przechodzenie od pomysłów do faktur. Dlatego w przyszłości musimy zmniejszyć chaotyczną mieszaninę programów i natężenie biurokracji i musimy skupić się na głównych wyzwaniach: zmiana klimatu, energia i żywność – krótko mówiąc, musimy wykorzystywać nasze badania naukowe w celu tworzenia miejsc pracy. W dniu dzisiejszym Parlament pokazał, że ma wolę to uczynić. Teraz Komisja ma wskazać na to sposób.
Mario Pirillo (S&D) – (IT) Panie Przewodniczący! Badania naukowe i innowacje odgrywają główną rolę w rozwoju i konkurencyjności Unii Europejskiej i mają kluczowe znaczenie z punktu widzenia osiągania celów wyznaczonych w strategii Europa 2020. Jak wynika ze sprawozdania, które było dzisiaj przedmiotem głosowania, siódmy program ramowy to główny instrument finansowania badań naukowych w Europie. Nadmierne ilości biurokracji cały czas jednak sprawiają wiele problemów małym i średnim przedsiębiorstwom (MŚP).
W rezolucji z dnia 11 listopada 2010 r. Parlament zwrócił się do Komisji o wprowadzenie środków w celu uzyskania uproszczeń proceduralnych, administracyjnych i finansowych w bieżącym zarządzaniu siódmym programem ramowym, jak dotąd jednak nie zajęto się tymi środkami. Wzywam Komisję, by przyjęła do wiadomości uwagi Parlamentu i znalazła rozwiązania ułatwiające MŚP dostęp do siódmego i ósmego programu badawczego.
Ville Itälä (PPE) – (FI) Panie Przewodniczący! I ja również cieszę się, że mogłem głosować za przyjęciem omawianego sprawozdania; dziękuję też mojemu koledze panu posłowi Audy’emu, za tak dobre wykonanie powierzonego mu zadania. Chcę podnieść dwie kwestie. Finansowanie to sprawa wyjątkowo ważna i mogłoby być nieco ambitniejsze – skoro tutaj stwierdza się, że obecny poziom finansowania jest wiarygodny i niezbędny. Aby osiągnąć konieczny wzrost gospodarczy w Europie musimy zwiększyć finansowanie.
Jakiś czas temu przysłuchiwałem się wypowiedziom pewnej grupy fińskich badaczy, która otrzymała finansowanie za pośrednictwem omawianego programu. Prowadzą oni badania nad komórkami i w tych badaniach są dosyć blisko punktu przełomowego, który pozwoli im nawet opracować metody leczenia nowotworów. Nie powiadomiono ich jednak, czy finansowanie projektu będzie kontynuowane. Nie wiedzą, co począć. Moim zdaniem finansowanie takie powinno być kontynuowane i to w wystarczającej wysokości.
Inna sprawa, którą już ewidentnie potwierdzają docierające do nas sygnały, to pochłanianie przez biurokrację ogromnej ilości czasu pracy. Musi się to zmienić, by ustalanie priorytetów mogło odbywać się w sposób właściwy.
Radvilė Morkūnaitė-Mikulėnienė (PPE) – (LT) Panie Przewodniczący! Cieszę się, że dzisiaj omawiamy śródokresowy przegląd siódmego programu ramowego. Wiele punktów zawartych w tym dokumencie jest bardzo prawdziwych, zwłaszcza jeżeli chodzi o młodych badaczy i bardziej aktywny udział przemysłu w projektach siódmego programu ramowego. W dokumencie wyrażono zaniepokojenie stosunkowo niskim wskaźnikiem udziału niektórych państw członkowskich. Chciałabym zwrócić uwagę na fakt, iż istnieją po temu obiektywne powody. Obecnie obowiązujące plany finansowe są w pewnym sensie korzystniejsze dla starych państw członkowskich Unii Europejskiej. Znajduje to także odbicie w danych liczbowych. Kwota finansowania, jaką otrzymuje uczestnik projektu pochodzący z nowego państwa członkowskiego stanowi połowę kwoty uzyskiwanej przez uczestnika ze starego państwa członkowskiego. W efekcie takiego stanu rzeczy powstają różnice we Wspólnocie i dochodzi do wykluczenia nowych państw członkowskich, co w moim przekonaniu jest zdecydowanie nie w porządku. Dlatego uważam, że należy dokonać przeglądu planów finansowych i dążyć do zagwarantowania, że w trakcie obowiązywania ósmego programu ramowego nie będzie już dochodziło do dysproporcji czy dyskryminacji, tak byśmy mogli skutecznie zająć się wyzwaniami wymienionymi w strategii Europa 2020.
Alajos Mészáros (PPE) – (HU) Panie Przewodniczący! Obecny siódmy program ramowy gwarantuje, że Unia Europejska może podnieść na odpowiedni poziom swoją politykę w dziedzinie badań naukowych. Zważywszy na to, że budżet tego programu na lata 2007-2013 przekracza kwotę 54 miliardów euro, możemy uważać go za jeden z najbardziej znaczących programów wspierających badania naukowe na świecie. Musimy dokonać śródokresowego przeglądu w oparciu o konkretne dane, by zagwarantować dalsze spełnianie wymagań europejskich przez siódmy program ramowy. Uważam, że upraszczanie procedur to najważniejsza rzecz, jaką możemy zaakcentować w ramach przeglądu śródokresowego. Doświadczenie pokazuje również, że złożoność i trudność procedur administracyjnych należały do największych problemów dla naszych naukowców. Inną ważną rzeczą jest ułatwienie uczestnictwa MŚP w tym programie. Niestety w tym zakresie musimy podejmować dalsze wysiłki, mimo osiągnięcia już pewnej poprawy w programach dotyczących współpracy. Z ogromną przyjemnością przyjmujemy wprowadzenie mechanizmu finansowania opartego na podziale ryzyka. Należy to kontynuować i rozszerzać do końca siódmego programu ramowego i w kolejnych programach. Z tych względów głosowałem za przyjęciem sprawozdania.
Jacek Olgierd Kurski (ECR) – (PL) Głosowałem przeciwko sprawozdaniu posła Audy'ego. Nie potrafię zaakceptować dokumentu, który blokuje projekt Indect. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że projekt realizowany w znanej krakowskiej uczelni, Akademii Górniczo-Hutniczej, jest sprzeczny z kartą praw podstawowych. Jego celem badawczym jest przecież wypełnienie rezolucji dotyczących walki z pedofilią, sprzedażą broni przez internet, walki z handlem narkotykami oraz handlem ludźmi, które to tematy wielokrotnie na tej sali podejmowaliśmy. Jest to projekt nowatorski i doskonale uzupełniający luki w systemach bezpieczeństwa państw Unii, szczególnie na poziomie sieci internetowej. Uderza w osoby łamiące prawo, i to one najbardziej mogły bać się jego założeń. Co więcej, jest to dobra baza do budowy zintegrowanej sieci bezpieczeństwa – obrony przed cyberatakami. Takie rozwiązania posiada Rosja, posiadają Stany Zjednoczone, Chiny, natomiast od kilku lat nie możemy się ich doczekać na poziomie Unii Europejskiej. Nie rozumiem więc wstrzymania finansowania całego projektu, tym bardziej że to jedyny projekt, który został tak potraktowany w sprawozdaniu pana posła Audy'ego.
Anna Záborská (PPE) – (SK) Panie Przewodniczący! Głosowałam za przyjęciem sprawozdania, lecz nadal pozostaje obawa co do publicznego finansowania badań nad komórkami zarodkowymi. Zdaniem rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości, komórki embrionalne uważa się za embriony ludzkie i w związku z tym za istoty, z których powstaje życie. Ze względu na to, że komórki te stanowią pierwszy etap ludzkiego życia, którym później się stają, definicja prawna musi je określać jako embriony, a w takim przypadku opatentowanie musi być wykluczone. Na podstawie tego orzeczenia Komisja Europejska powinna natychmiast uwzględnić decyzje i rozstrzygnięcia Trybunału Sprawiedliwości i odpowiednio do tego dostosować swoją politykę w zakresie finansowania nauki i badań.
Jens Rohde (ALDE) – (DA) Panie Przewodniczący! Dzisiaj głosowaliśmy nad ostatnim tekstem z długiej listy tekstów umów o wolnym handlu. Na szczęście Parlament, ogólnie rzecz biorąc, nadal opowiada się za wolnym handlem i dotyczy to również umowy z Kanadą. Raz po raz powraca jednak wymóg sporządzania analiz sektorowych. W przypadku umowy UE-Kanada ocena skutków wskazuje na ewidentne korzyści dla obu stron. Analizy sektorowe to prosty sposób szukania odpowiedzi „na nie”, ponieważ prawda jest taka, że zawsze będą zarówno wygrani, jak i przegrani. Naszym zadaniem jest uczynić to, co będzie najlepsze dla większości. Wolny handel jest najlepszy z punktu widzenia konsumentów, ponieważ zapewnia szerszy wybór i niższe ceny. Jest najlepszy dla przedsiębiorstw, ponieważ poszerza ich rynki zbytu oraz przyczynia się do tworzenia miejsc pracy. Wolny handel to międzynarodowy podział pracy, który gwarantuje, że wszyscy robimy to, co potrafimy najlepiej, pozwalając jednocześnie, by inni robili to, co oni potrafią najlepiej.
Peter Jahr (PPE) – (DE) Panie Przewodniczący! Oczywiście z zadowoleniem przyjmuję każdą umowę o wolnym handlu między dwoma krajami czy przedsiębiorstwami, ponieważ – jeżeli jest odpowiednio prowadzony – światowy handel może pomóc w podniesieniu poziomu życia i przyczynić się do osiągnięcia postępu.
Z drugiej strony zawsze się obawiam, że duża liczba umów dwustronnych spowoduje, iż stracimy z oczu całościowy obraz sytuacji i że w końcu będziemy mieli mozaikę umów, która utrudni osiągnięcie prawdziwego porozumienia w ramach WTO.
W mojej ocenie umowy dwustronne to zawsze dopiero druga możliwość po rozwiązaniu najlepszym. Rzeczywiście najlepsza byłaby kontynuacja rozmów handlowych w ramach negocjacji WTO i zawarcie umów, na jakie światowy handel czeka i których światowa gospodarka rozpaczliwie potrzebuje.
Claudio Morganti (EFD) – (IT) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! To fakt niezaprzeczalny, że agencje ratingowe skupiły teraz w swoich rękach ogromną i niekontrolowana władzę. Pierwotnie ich rola miała polegać na dostarczaniu cennych informacji inwestorom, natomiast w miarę upływu czasu niepostrzeżenie przekształciły się w nadrzędnych i niepodlegających kontroli arbitrów na międzynarodowych rynkach finansowych.
Moim zdaniem niedopuszczalne jest, by przedsiębiorstwa, a nawet państwa członkowskie, podlegały wyrokom trzech dużych firm amerykańskich, które sporządzają nie zawsze poprawne ratingi i których działalność doprowadziła do zadziwiających błędów, jak w przypadku afery Lehman Brothers.
Dlatego pożądany jest większy zakres kontroli i mam nadzieję, że nowy urząd europejski zdoła działać w optymalnym wymiarze, posiadając rzeczywiste kompetencje umożliwiające podejmowanie interwencji, a nawet – w razie potrzeby –nakładanie kar. Za dobry pomysł uważam też wprowadzenie zasady odpowiedzialności cywilnej w przypadkach oczywistych zaniedbań. Konieczna jest większa konkurencja w tym sektorze oraz musimy złamać ten historyczny oligopol i próbować wprowadzić nowe, niezależne organizacje europejskie, które w związku z tym miałyby odpowiednią znajomość kontekstu gospodarczego i realiów naszego kontynentu, gdzie sposób rozumowania jest całkowicie odmienny niż w Stanach Zjednoczonych.
Z wszystkich tych względów głosowałem za przyjęciem sprawozdania, o którym mowa.
Radvilė Morkūnaitė-Mikulėnienė (PPE) – (LT) Panie Przewodniczący! Jestem zachwycona przyjętym dzisiaj dokumentem w sprawie zapewnienia niezależnych ocen skutków regulacji. Oceny skutków regulacji stanowią podstawę procesu ustawodawczego. Uważam, że rzeczywista niezależność ocen skutków powinna stać się ogólną zasadą mającą zastosowanie do wszystkich rodzajów tych ocen, zwłaszcza ocen wpływu na środowisko. Gwarancję stosowania tej zasady należy również zawrzeć w dyrektywie w sprawie ocen skutków wywieranych na środowisko, która w najbliższym czasie zostanie przypuszczalnie poddana przeglądowi. Cieszę się, że wnioski w Komisji Środowiska Naturalnego, w odniesieniu do których złożyłam poprawki, dotyczą ocen wpływu na środowisko, co naprawdę ma niezwykle istotne znaczenie. Komisja Europejska musi także odgrywać bardziej aktywną rolę w obronie interesów Unii Europejskiej i jej państw członkowskich w przypadkach, gdy projekty państw trzecich mogą mieć wpływ na Unię Europejską lub na jedno państwo członkowskie bądź na kilka państw członkowskich. Uważam, że ten dokument to krok w kierunku zapewnienia bezpieczeństwa nam wszystkim.
Jens Rohde (ALDE) – (DA) Panie Przewodniczący! Bardzo chciałbym wypowiedzieć się na ten temat, ponieważ uważam za nieco niedorzeczne, byśmy tutaj ustanawiali przepisy dotyczące CSR. Wszystko to pięknie, że przypuszczalnie możemy – tak jak tutaj jesteśmy – zgadzać się na zawieranie umów o wolnym handlu i wchodzić w partnerskie relacje wyłącznie z krajami, które przestrzegają praw człowieka. To już faktycznie znajduje się w Traktacie. Sądzę jednak, że niektórzy politycy zapomnieli, co oznacza CSR. Oznacza to „społeczną odpowiedzialność przedsiębiorstw”. Tak więc powstaje pytanie, co ze swej strony przedsiębiorstwa robią poza zwykłym przestrzeganiem przepisów. W działalności gospodarczej służy to za kryterium konkurencyjności, co powoduje, że same przedsiębiorstwa ciągle starają się poprawić ten element własnej działalności. Jeżeli wkroczymy i ukradkiem to usuniemy, a następnie przekształcimy w polityczne prawodawstwo, całkowicie zlikwidujemy owo kryterium konkurencyjności, a to – jeżeli mogę tak powiedzieć – jest czystą polityczną głupotą.
Clemente Mastella (PPE) – (IT) Panie Przewodniczący! Zewnętrzny wymiar polityki społecznej obejmuje wszystkie działania i inicjatywy Unii Europejskiej, których celem jest promowanie standardów pracy i standardów socjalnych niebędących członkami Unii. Chociaż zarówno traktat lizboński, jak i strategia Europa 2020 nadały bezprecedensową wagę polityce społecznej, to jednak konkurencyjność i czynniki gospodarcze wciąż są ważniejsze od kwestii socjalnych.
Staje się jednak coraz bardziej oczywiste, że musimy przestać koncentrować się wyłącznie na rynkach, a zamiast tego stosować bardziej całościowe podejście do ludzi, co oznacza ich ochronę, ochronę praw pracowniczych i prawa do pracy. Unia Europejska musi postawić sobie długofalowy cel, że będzie mogła zapewnić mężczyznom i kobietom szansę na zdobycie godnego i produktywnego zatrudnienia w warunkach poszanowania wolności, równości, bezpieczeństwa i godności. Dlatego w przyszłości konieczne będzie, aby Parlament oraz międzynarodowe i europejskie związki zawodowe współpracowały ze sobą i zasiliły swoimi pozytywnymi i pilnymi zaleceniami inicjatywę, nad którą dzisiaj tutaj głosowaliśmy.
Mitro Repo (S&D) – (FI) Panie Przewodniczący! Poparłem to sprawozdanie, ponieważ przedsiębiorstwa europejskie mają szczególnie duże znaczenie w handlu międzynarodowym. Musimy zawsze działać zgodnie z wartościami europejskimi oraz z międzynarodowymi standardami socjalnymi i standardami pracy, nawet w państwach trzecich.
Społeczna odpowiedzialność przedsiębiorstw jest przydatna jedynie jako nieobowiązkowe zadanie w przypadku, gdy konsumenci otrzymują wiarygodne i dokładne informacje na temat działalności firm, pochodzenia produktów oraz warunków, w jakich i na jakich dane towary są produkowane i sprzedawane. Certyfikaty, marki i standardy są dla konsumentów ważne, a wizerunek i reputacja wiążą się bezpośrednio z sukcesem firmy. W epoce mediów społecznych trudno jest ukryć przed konsumentami zagraniczne praktyki jakiejś firmy.
Odpowiedzialna przedsiębiorczość jest zawsze trzonem konkurencyjności i udanej działalności gospodarczej. Unia Europejska również musi przodować w promowaniu standardów socjalnych. Sądzę, że pojęcie odpowiedzialności przedsiębiorstw powinno być uwzględniane we wszystkich porozumieniach politycznych i handlowych UE.
Anna Záborská (PPE) – (SK) Panie Przewodniczący! Wspieranie i promowanie odpowiedzialności społecznej w stosunkach zewnętrznych może być przedsięwzięciem interesującym. Niepokoi mnie, że w naszych działaniach nie idziemy tak daleko, jakbyśmy mogli. Odpowiedzialność społeczna musi być skoncentrowana na najuboższych, na tych, którzy znajdują się na marginesie społeczeństwa, na tych, którzy nie mają kwalifikacji i którzy są najbardziej narażeni na manipulację. Krótko mówiąc, musi skupiać się na tych, którzy są najdalej od rynku pracy.
Francuski program wspólnej nauki i pracy, zainicjowany przez Ruch ATD Czwarty Świat i rząd francuski, to doskonały przykład rzetelnego projektu, w którym zachowana jest rzeczywista odpowiedzialność społeczna w partnerstwie z najbardziej pokrzywdzonymi pracownikami. W ten sposób Unia może wnieść rzeczywistą wartość dodaną do polityki.
Clemente Mastella (PPE) – (IT) Panie Przewodniczący! Rok 2011 to strategiczna okazja, by wyciągnąć wnioski z czteroletniego okresu obowiązywania rozporządzenia ustanawiającego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju. Od czasu wejścia w życie tego rozporządzenia głównym problemem wydaje się trudność w zrozumieniu lub zaakceptowaniu specyficznej roli współpracy na rzecz rozwoju w kontekście działań zewnętrznych Unii Europejskiej.
Dlatego musimy jednoznacznie wyjaśnić, że współpraca na rzecz rozwoju jest jedyną dziedziną polityki w ramach działań zewnętrznych – oprócz pomocy humanitarnej – która nie została utworzona po to, aby służyć interesom UE, lecz by bronić interesów społeczności na świecie pozostających na marginesie oraz znajdujących się w szczególnie trudnej sytuacji.
Głosując dzisiaj, podkreślimy konieczność oddzielnego instrumentu współpracy na rzecz rozwoju, który będzie się odnosić szczególnie i wyłącznie do krajów rozwijających się oraz wyraźnie służyć będzie realizacji celów określonych w art. 208 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE). Panie Przewodniczący! Reasumując, prosimy w szczególności o stosowanie procedury aktów delegowanych przy podejmowaniu decyzji dotyczących celów ogólnych, dziedzin priorytetowych oraz spodziewanych wyników, jak też przydziałów środków finansowych, co odpowiada kryteriom art. 290 TFUE.
Adam Bielan (ECR) – (PL) Pomimo że Parlament Europejski wielokrotnie uznał korzyści dla rynku wewnętrznego, wynikające z poprawy ram prawa umów, to jednak wprowadzenie nowego systemu tego prawa za pośrednictwem opcjonalnego instrumentu napotyka szereg poważnych problemów, zarówno merytorycznych, jak i proceduralnych. Przede wszystkim przedstawione propozycje są odzwierciedleniem stanowiska Komisji, niepopartego merytoryczną debatą publiczną. Nie znamy więc stanowisk poszczególnych państw członkowskich, w tym przedstawicieli środowisk biznesowych i konsumenckich. Jako że niejasne wydają się niektóre zaproponowane dokumenty, w oparciu o które przeprowadzone będzie orzecznictwo, może to prowadzić do rozbieżnych interpretacji prawnych.
Wreszcie wprowadzenie opcjonalnego instrumentu wywarłoby znaczący wpływ ekonomiczny na przedsiębiorców i konsumentów. Koszty związane z wymaganymi szkoleniami, wymianą standardowych formularzy umów czy ewentualnymi postępowaniami sądowymi mogą być bardzo wysokie. Nakładanie na przedsiębiorstwa dodatkowych obciążeń finansowych w tym trudnym ekonomicznie czasie wydaje się nierozsądne. W oparciu o powyższe głosowałem za odrzuceniem sprawozdania.
Clemente Mastella (PPE) – (IT) Panie Przewodniczący! Możliwość i umiejętność uczenia się i pracowania w środowisku międzynarodowym mają duże znaczenie dla udanego życia zawodowego w dzisiejszej zglobalizowanej gospodarce. Jeżeli chodzi o kształcenie i szkolenie zawodowe, wymienione w strategii europejskiej aspekty mające kluczowe znaczenie dla inteligentnego, trwałego wzrostu gospodarczego sprzyjającego włączeniu społecznemu, należy przełożyć na działania praktyczne na szczeblu Unii Europejskiej i państw członkowskich. Na podstawie prognoz można przyjąć, że zapotrzebowanie na umiejętności będzie nadal rosło. Zmiany przemysłowe i technologiczne zwiększają zapotrzebowanie na wysoko i średnio wykwalifikowaną kadrę pracowniczą, co jednak odbywa się kosztem osób o niskich kwalifikacjach.
Dlatego należy podjąć natychmiastowe działania, zwłaszcza w odniesieniu do ludzi młodych: stale rosnące bezrobocie wśród ludzi młodych stanowi jedno z najpilniejszych wyzwań w Europie. Uważamy, że aby osiągnąć wymienione cele, kształcenie i szkolenie zawodowe należy cały czas traktować jako długofalowy wspólny priorytet polityczny, który można urzeczywistnić jedynie dzięki udziałowi i zaangażowaniu wszystkich zainteresowanych stron, instytucji UE i odpowiednich podmiotów na szczeblu lokalnym i regionalnym.
Paul Murphy (GUE/NGL) – Panie Przewodniczący! Głosowałem przeciw przyjęciu sprawozdania pani poseł Hirsch, ponieważ zasadniczo kształcenie nie jest w nim postrzegane jako środek, dzięki któremu ludzie mogą poszerzać zakres wiedzy i umiejętności, ale wyłącznie jako narzędzie zwiększania zysków dla wielkich przedsiębiorstw.
Odrzucam całkowicie takie podejście. Autorka raportu utrzymuje, że realizacja celów strategii UE 2020 to sposób na bezpieczne zatrudnienie i wyższy poziom życia. To po prostu nieprawda. Strategia UE 2020 nie przyniesie ani miejsc pracy ani wyższego poziomu życia. Proponuje się w niej bardziej neoliberalną politykę i osiągnięcie dna w dziedzinie płac i warunków.
Sprawozdanie zawiera skandaliczny apel, by umożliwiono pracodawcom zrywanie umów o przyuczanie do zawodu w razie stwierdzenia, że zainteresowany nie jest przystosowany do wykonywanej pracy. To doprowadzi do ogromnego wyzysku. Odrzucam apel o większe zaangażowanie prywatnych instytucji szkolnictwa wyższego w szersze rozwijanie szkolenia zawodowego, a zamiast tego domagam się zapewnienia konkretnych możliwości szkolenia poprzez zapewnienie intensywnych nakładów publicznych.
Mitro Repo (S&D) – (FI) Panie Przewodniczący! Poparłem to sprawozdanie, ponieważ bezrobocie osób młodych to wyzwanie dla całej Europy i to takie, które martwi całe społeczeństwo. Kryje się ono także za niepokojami w krajach położonych na południu basenu Morza Śródziemnego. W zamożnych społeczeństwach krajów nordyckich bezrobocie młodzieży jest na przykład widoczne jako wykluczenie społeczne i rosnąca liczba nastolatków zażywających narkotyki.
Istotą młodości jest mobilność i częsta zmiana pracy. Bezrobocie młodzieży jest groźne wówczas, gdy ludzie młodzi nie mają dostępu do żadnej pracy, ponieważ są słabo wykształceni lub brak im doświadczenia zawodowego i również dlatego, że młodzi ludzie, którym brak jest odpowiedniego wykształcenia bądź doświadczenia zawodowego, nie mają mocnej pozycji, gdy ubiegają się o pracę. Z tego względu naszą energię musimy skupić na szeroko zakrojonym kształceniu wysokiej jakości, a także zwrócić uwagę na kwestię płci, by można było wyeliminować podstawowe powody bezrobocia młodzieży. Musimy również pamiętać o roli doskonalenia zawodowego, ponieważ to właśnie sprzyja uczeniu się przez całe życie i przygotowuje ludzi na zmiany zachodzące na rynku pracy.
Silvia Costa (S&D) – (IT) Panie Przewodniczący! To bardzo znamienne, że Parlament wykorzystuje tę rezolucję w celu wysłania zdecydowanego sygnału zarówno do państw członkowskich, jak i do młodszego pokolenia, apelując o większe zaangażowanie we współpracę europejską w zakresie kształcenia, szkolenia zawodowego i szkolnictwa wyższego, by wzmocnić strategię Europa 2020. Wiemy, że bezrobocie osób młodych ma poważne reperkusje w postaci ubóstwa i wykluczenia społecznego, podobnie do tego, jak oddziałuje wydłużenie okresu niepewności, której doświadcza 40 % młodych Europejczyków.
Należy zdecydowanie poprzeć połączenie odpowiedniej polityki edukacyjnej i nowego systemu opieki społecznej z uwzględnieniem zachęt dla przedsiębiorstw, które zapewniają młodym ludziom i kobietom zatrudnienie w pełnym wymiarze czasu pracy. Zasadnicze znaczenie ma zagwarantowanie, że zdobywane umiejętności odpowiadają kwalifikacjom –łącznie z obywatelstwem – wymaganym z punktu widzenia nowych celów trwałego i inteligentnego wzrostu gospodarczego, podobnie jak rozwiązania dotyczące przejścia z etapu kształcenia do miejsca pracy oraz przyśpieszenie procesu uznawania kwalifikacji zawodowych, tytułów i osiągnięć akademickich.
Państwa członkowskie, takie jak moje, które w czasie kryzysu ograniczają środki na potrzeby edukacji i badań, muszą wiedzieć, że krzywdzą ludzi młodych i szkodzą przyszłości Europy.
Siiri Oviir (ALDE) – (ET) Panie Przewodniczący! Uczestniczyłam w przygotowaniu tego sprawozdania w Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych i rzeczywiście, bezrobocie w Europie jest wysokie, lecz bezrobocie wśród ludzi młodych jest średnio dwukrotnie wyższe. Są takie państwa członkowskie, w których wskaźnik ten jest jeszcze wyższy – na przykład w moim ojczystym kraju – ponieważ faktycznie stanowi trzykrotność wskaźnika ogólnego. Popieram inicjatywy uwzględnione w sprawozdaniu jako praktyczne działania zmierzające w kierunku odwrócenia tej tendencji i uzyskania poprawy. Nie widzimy sensu w szkoleniu dużej liczby ludzi, którzy co prawda kończą studia wyższe, ale następnie na rynku pracy nie znajdują dla tego żadnego zastosowania. Musimy bardziej koncentrować się na szkoleniu zawodowym i na zdobywaniu nowych kwalifikacji.
Całkowicie niedopuszczalne jest jednak działanie podjęte przez Radę w sprawie edukacji w związku z cięciami budżetowymi. Działania te są również nie do pogodzenia ze strategią Europa 2020, która już została przyjęta. Rada nie popiera swoich słów czynami. Głosowałam za przyjęciem sprawozdania. Dziękuję.
Seán Kelly (PPE) – (GA) Panie Przewodniczący! Również glosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, zwłaszcza dlatego, że szacuje się, iż do roku 2020 dostępne będzie 15 milionów miejsc pracy dla osób, które będą miały wyższe kwalifikacje. Jednocześnie szacuje się, że będzie 12 milionów mniej miejsc pracy dla osób pozbawionych kwalifikacji lub o bardzo słabych kwalifikacjach. Dlatego należy coś w tej sprawie zrobić i ewidentnie jest ogromna potrzeba kształcenia i szkoleń. Dwadzieścia jeden procent młodych ludzi w całej Europie nie ma pracy i dlatego ważne jest, aby byli także kształceni do czasu uzyskania odpowiednich kwalifikacji i aby istniała współpraca między uczelniami i przedsiębiorstwami, która sprawi, że te kwalifikacje będą właściwe. Ponadto istotna jest niezależna ocena tych kwalifikacji. Jeżeli wszystkie te rzeczy zostaną zrobione, będziemy mogli w przyszłości rozwiązać omawiany problem.
Sprawozdanie: Salvador Garriga Polledo (A7-0193/2011)
Francesco De Angelis (S&D) – (IT) Panie Przewodniczący! Sprawozdanie pana posła Garrigi Polledo, to bardzo ważne opracowanie, które pozwala nam określić nowe ramy finansowe na rzecz Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej.
Potrzebujemy budżetu, który jest przygotowany pod kątem wyzwań dnia dzisiejszego i który może zapewnić zdecydowaną i innowacyjną odpowiedź na aktualne potrzeby. Jego głównym priorytetem muszą być badania naukowe i innowacje dla małych i średnich przedsiębiorstw, stymulowanie wzrostu gospodarczego i zatrudnienia, podczas gdy jego drugim celem ma być reformowanie wspólnej polityki rolnej z zamiarem promowania i wspierania konkurencyjności rolnictwa w Europie.
Szczególną uwagę należy jednak poświęcić przyszłej polityce spójności, którą uważam za bardzo ważny instrument będący źródłem wsparcia finansowego dla inwestycji, a one z kolei napędzają wzrost gospodarczy i przede wszystkim tworzenie nowych miejsc pracy. W tym kontekście chciałbym powrócić do punktu, który – jak sądzę – jest szczególnie istotny: ustanowienie nowej kategorii pośredniej. Uważam oczywiście, że tej nowej kategorii nie można utworzyć poprzez wyprowadzenie zasobów z kategorii istniejących, które mają zasadnicze znaczenie z punktu widzenia wspierania zrównoważonego, harmonijnego i trwałego rozwoju naszych społeczności.
Ville Itälä (PPE) – (FI) Panie Przewodniczący! To bardzo ważne sprawozdanie zostało przyjęte, a ja chciałbym poruszyć tylko kilka szczegółów. Pierwsza sprawa to poprawka nr 18, przedłożona przez grupę Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy; zgodnie z tą poprawką w ramach wspólnej polityki rolnej można dokonać pewnych precyzyjnych cięć, w zależności od rodzaju bieżących reform. Innymi słowy, otrzymujemy jednoznaczny obraz stanowiska ALDE w kwestii polityki rolnej, nawet jeżeli zostało ono sformułowane w sposób bardzo zręczny. Oczywiste i podstawowe założenie polega tutaj na tym, że polityka rolna jest tą dziedziną, w której należy dokonywać cięć wówczas, gdy mamy dokonywać w ogóle jakichś cięć.
Inny ważny punkt, w przypadku którego głosowałem odmiennie od mojej grupy, to poprawka nr 37d, w której w pierwotnym brzmieniu wskazuje się na znaczne oszczędności, jakie można byłoby uzyskać, gdyby Parlament Europejski miał jedną siedzibę. Nie ma sensu się o to spierać: oszczędności powstaną. Nie ma to żadnego znaczenia bez względu na to, jak będziemy głosować: wiemy, że oszczędności powstaną. Mam tutaj nadzieję, że w końcu ludzie zrozumieją, iż społeczeństwo naprawdę ma już dość robienia oszczędności, które ich dotykają, zamiast oszczędności, które nas dotykają. Nie można tego usprawiedliwić w oczach społeczeństwa i żadne głosowanie niczego tutaj na lepsze nie zmieni. Oszczędności powstaną i musimy je poczynić.
Salvatore Caronna (S&D) – (IT) Panie Przewodniczący! Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Garrigi Polledo w sprawie najbliższych perspektyw finansowych Unii, ponieważ w najtrudniejszym okresie kryzysu tak zwanego ducha europejskiego, jestem przekonany, że zdecydowanie musimy mieć takie przeświadczenie, że zasadniczą sprawą jest zapewnienie Unii wiarygodnych instrumentów, począwszy od odpowiedniego finansowania, i musimy domagać się tego.
Dlatego wniosek o 5-procentowy wzrost w przyszłym budżecie jest uzasadniony i konieczny. Może to nie wystarczy, lecz ma zasadnicze znaczenie ze względu na możliwość udzielenia odpowiedzi na poważne pytania, które przed nami stoją: zasoby te są niezbędne w celu uporania się z takimi realnymi problemami, jak większa spójność między regionami, większy potencjał w zakresie badań i innowacji oraz większa zdolność do generowania wzrostu gospodarczego i tworzenia miejsc pracy. Bez odpowiednich zasobów nie rozwiąże się żadnego z tych problemów w sposób właściwy, począwszy od wprowadzenia kategorii pośredniej w ramach polityki spójności, co ma jedynie sens wówczas, gdy nie szkodzi istniejącym już kategoriom.
Z tego względu głosowałem za przyjęciem sprawozdania i mam nadzieję, że Komisja i Rada podąży za zaleceniami sprawozdania.
Adam Bielan (ECR) – (PL) Kryzys gospodarczy, problemy demograficzne, rosnące bezrobocie wpływają w znacznym stopniu na ograniczenia budżetowe państw członkowskich. Budżet europejski posiadający możliwości długoterminowego planowania powinien zatem być instrumentem wspomagającym rozwój gospodarek poszczególnych krajów. Istotnym elementem pomocy w wychodzeniu z kryzysu wydaje się być strategia „Europa 2020”, stymulująca tworzenie nowych miejsc pracy oraz sprzyjająca integracji społecznej. W tym znaczeniu szczególnie ważne jest objęcie jej zakresem również małych i średnich przedsiębiorstw. Zgadzam się więc z postulatem zapewnienia większego wsparcia dla wszystkich programów i instrumentów wspomagających te przedsiębiorstwa, również programów na rzecz konkurencyjności, innowacji oraz wykorzystania funduszy strukturalnych.
Największym wyzwaniem dla Unii Europejskiej będą: utrzymanie jej konkurencyjności, zwiększanie wzrostu gospodarczego oraz zwalczanie bezrobocia. Zwracam zatem uwagę na pilną potrzebę wspierania rozwoju poprzez inwestycje w obszary gospodarcze oparte na wiedzy. Umocnienie związku między edukacją, badaniami naukowymi oraz zatrudnieniem sprzyjać będzie integracji, mobilności oraz specjalizacji.
Sergio Paolo Francesco Silvestris (PPE) – (IT) Panie Przewodniczący! W swojej wypowiedzi chcę zarówno wyrazić zadowolenie, jak i wyjaśnić powody, dla których głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Garrigi Polledo, w którym w jakiś sposób udało się określić poważne i przekonywające cele, które przyczynią się do wzmocnienia polityki spójności.
Mam wątpliwość, którą wyraziliśmy w głosowaniu nad przyjęciem poprawki usuwającej zapis dotyczący utworzenia kategorii pośredniej w polityce spójności w tych częściach Europy, gdzie produkt krajowy brutto (PKB) spada do poziomu 75 %-90 % PKB UE. To nas bardzo niepokoi – nie ze względu na to, iż uważamy, że nie jest potrzebne coraz większe skupienie uwagi w polityce spójności, lecz dlatego, iż sądzimy, że bez dodatkowych zasobów, takie rozszerzenie może spowodować ograniczenie i zmniejszenie zasobów na potrzeby dziedzin określonych w celu 1 – tzw. celu Konwergencja – które wymagają równie wiele uwagi i wsparcia ze strony Unii Europejskiej. Reasumując, cieszy mnie to sprawozdanie i praca, która została wykonana, natomiast mam pewne obawy co do uwagi, jaką – na to wygląda – poświęcamy polityce, która może potwierdzać zamiar przekonania ludzi do siebie, co zwykliśmy obserwować.
Miroslav Mikolášik (PPE) – (SK) Panie Przewodniczący! Nowe wieloletnie ramy finansowe muszą zawierać wyraźną wizję przyszłości Unii i jej obywateli. Aktualne wyzwania gospodarcze i społeczne, wobec których stoimy, muszą znaleźć odbicie nie tylko w sugestywnych przemówieniach, ale przede wszystkim w konkretnych rozdziałach budżetu.
Niezależnie od tego, czy na bieżące trudności i ambicje UE i jej regionów patrzymy z perspektywy regionalnej, czy globalnej, najpilniejsze problemy pozostają takie same: deficyt energii, spowolnienie wzrostu gospodarczego i bezrobocie. Dlatego musimy nadal postrzegać rozwój i innowacje w dziedzinie europejskiej infrastruktury energetycznej jako dziedziny priorytetowe wymagające znacznie większych środków finansowych. W mojej ocenie w dzisiejszym kontekście środowiskowym powrót do energii opartej na spalaniu węgla nie jest rozwiązaniem przyszłościowym, ani rozwiązaniem przybliżającym stworzenie pełnowartościowej transeuropejskiej sieci transportowej. Te dwie dziedziny to zasadniczy warunek wstępny dla rozwoju konkurencyjności UE jako całości i dla funkcjonowania rynku wewnętrznego, a jako takie zasługują na szczególną uwagę przy opracowywaniu budżetu.
Seán Kelly (PPE) – Przede wszystkim z zadowoleniem przyjmuję zawarte w sprawozdaniu zobowiązanie do utrzymania WPR i finansowania polityki spójności w ramach przyszłej perspektywy finansowej przynajmniej na obecnym poziomie. Pomysł kategorii pośredniej wzbudził wiele kontrowersji również w naszej grupie i postanowiliśmy głosować bez zachowania dyscypliny partyjnej. Nie dotyczy to w ogóle moich kolegów w Irlandii czy nas z tego powodu, że choć jesteśmy członkami MFW – a jako kraj jesteśmy zrujnowani – pod względem średniego europejskiego PKB mamy się dobrze; a więc istnienie kategorii pośredniej lub jej brak nie ma na nas wpływu.
Sądzimy jednak, że istnieje konieczność zasadniczej oceny przyszłej polityki spójności, ponieważ – z uwagi na to, że coraz więcej regionów przekracza próg 75 % – polityka ta albo stanie się niepotrzebna, albo musi zostać zreformowana i właśnie tego oczekujemy.
Alexander Alvaro (ALDE), na piśmie – (DE) Delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej w Parlamencie Europejskim stwierdza, że włączenie Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen poprawi swobodę przemieszczania się w UE. Teraz, kiedy obydwa państwa członkowskie uzyskały pozytywne wyniki podczas oceny wszystkich obszarów Schengen, nie powinno być więcej przeszkód opóźniających ich przystąpienie. Niezaprzeczalnie techniczne zabezpieczenie granic nie sprawi automatycznie, że staną się one bezpieczniejsze, dopóki istnieją problemy ze zwalczaniem korupcji w wymiarze sprawiedliwości i systemie policyjnym.
Zatem to wyzwanie dotyczy również państw członkowskich, które należą już do obszaru Schengen. Z tego powodu delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej uważa, że kryteria takie jak walka z korupcją zasługują na większą uwagę podczas oceny mechanizmu Schengen, a wszelkie wykroczenia należy odpowiednio karać.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, mając na uwadze pozytywne wyniki oceny przeprowadzonej w obu krajach, mającej sprawdzić, czy spełniają wymogi określone w dorobku Schengen. Podczas gdy zarówno Rumunia, jak i Bułgaria są obecnie gotowe do otwarcia granic, to granica bułgarsko-grecka nadal wymaga szczególnej uwagi, w związku z czym Bułgaria musi podjąć dodatkowe środki; należy też przyjąć wspólne, trójstronne podejście bułgarsko-grecko-tureckie.
Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – (LT) Głosowałam za przyjęciem tej ważnej rezolucji w sprawie stosowania przepisów dorobku Schengen w Bułgarii i Rumunii. Podzielam stanowisko sprawozdawcy, że chociaż wciąż pozostają nierozwiązane kwestie, które będą wymagać regularnego raportowania i działań następczych w przyszłości, nie stanowią one przeszkody dla pełnego członkostwa tych dwóch państw członkowskich w Schengen. Włączenie Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen jest bardzo ważne dla tych krajów, ich wzrostu gospodarczego i rozwoju inwestycji, a także dla całej Unii Europejskiej, ponieważ służy wzrostowi jedności i solidarności wśród państw członkowskich.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie przystąpienia Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen. Stosowanie przepisów dorobku Schengen przez Bułgarię i Rumunię było weryfikowane już drugi raz; pierwsza ocena odbyła się w 2010 roku. Należy pamiętać, że Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen (ochrona danych, system informacyjny Schengen, granice powietrzne, lądowe i morskie, współpraca policyjna i wizy) w 2007 roku, kiedy przystąpiły do Unii Europejskiej. Teraz jednak wszystkie państwa członkowskie muszą wyrazić zgodę na ich faktyczne przystąpienie do obszaru bez granic wewnętrznych. Przeprowadzono też konsultacje z Parlamentem Europejskim.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Współpraca w ramach Schengen rozpoczęła się 14 czerwca 1985 r. na podstawie układu z Schengen, który umożliwił zniesienie systematycznych kontroli na granicach wewnętrznych państw sygnatariuszy i utworzenie wspólnego obszaru ze swobodnym przemieszczaniem się osób. Obecnie swoboda przemieszczania się jest gwarantowana na terytorium mającym 42 673 km zewnętrznych granic morskich i 7 721 km granic lądowych, obejmującym 25 krajów i 400 milionów obywateli. W chwili obecnej Bułgaria, Rumunia i Cypr tylko częściowo stosują przepisy dorobku Schengen, a na granicach tych trzech państw członkowskich wciąż odbywają się kontrole. Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen w 2007 roku, kiedy przystępowały do UE. Mając na uwadze wyniki ocen i niezbędnych kolejnych inspekcji przeprowadzonych przez zespoły ekspertów, Parlament Europejski i Rada stwierdziły, że chociaż wciąż pozostają pewne kwestie, które będą wymagały regularnych sprawozdań i działań uzupełniających, nie stanowią one jednak przeszkody dla pełnego przystąpienia tych dwóch państw członkowskich do obszaru Schengen. Popieram wniosek, zgodnie z którym w okresie sześciu miesięcy Bułgaria i Rumunia miałyby regularnie informować na piśmie Parlament Europejski i Radę o dalszych działaniach, jakie zamierzają podjąć w związku z jeszcze niewdrożonymi zaleceniami przedstawionymi w sprawozdaniach z oceny i wymienionymi w sprawozdaniach dotyczących dalszych działań.
Regina Bastos (PPE), na piśmie – (PT) Ponieważ układ z Schengen został zawarty w 1985 roku, grono pięciu państw założycielskich powiększyło się do 25, z których 22 to państwa członkowskie Unii Europejskiej. Schengen umożliwia zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych między państwami sygnatariuszami i utworzenie jednolitej granicy zewnętrznej, gdzie przeprowadza się kontrole graniczne przy wjeździe na obszar Schengen. Bułgaria i Rumunia przyjęły przepisy dorobku Schengen w 2007 roku, kiedy przystępowały do Unii Europejskiej.
Na podstawie przeprowadzonych ocen i wizyt monitorujących sprawozdawca, pan poseł Coelho, doszedł do wniosku, że wszystkie warunki niezbędne do stosowania wszystkich części dorobku Schengen zostały spełnione; w szczególności chodzi o kontrole na granicach lądowych, morskich i powietrznych, współpracę policyjną, wizy, podłączenie do systemu informacyjnego Schengen (SIS) oraz ochronę danych. Kraje te powinny stać się pełnymi członkami obszaru Schengen. To dla nich ważny krok naprzód, a także umocnienie obywatelstwa europejskiego. Głosuję zatem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania i chciałabym pogratulować sprawozdawcy.
Izaskun Bilbao Barandica (ALDE), na piśmie – (ES) Głosowałam za poparciem przedmiotowej inicjatywy, ponieważ Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen w 2007 roku, kiedy przystąpiły do UE. Jak wynika z odpowiednich ocen ekspertów, mimo że niektóre problemy wciąż pozostają nierozwiązane, oba kraje dowiodły, że są przygotowane do stosowania przepisów dorobku Schengen i mogą stać się pełnymi członkami obszaru Schengen.
Slavi Binev (NI), na piśmie – (BG) To bardzo ważne sprawozdanie, dotyczące nie tylko mojego kraju, Bułgarii, lecz również całej Unii Europejskiej. Wierzę, że nasze wysiłki zostaną wkrótce nagrodzone. Od pewnego czasu nasze granice są gotowe do obrony granic Europy. Jednakże tak oczekiwana decyzja wciąż nie nadeszła. Uważam, że przyczyna takiego stanu rzeczy ma całkowicie polityczny charakter. Sprawozdanie odnosi się również do inspekcji przeprowadzonych na naszej granicy z Turcją, która spełnia wymogi Schengen i jest dowodem naszej gotowości. Mam szczerą nadzieję, że niniejsze sprawozdanie zostanie poddane pod głosowanie na kolejnym posiedzeniu Rady Europejskiej, ponieważ im szybciej osiągniemy postęp w tej sprawie, tym więcej zyskamy – politycznie, ekonomicznie i społecznie.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (IT) Głosowałam za odrzuceniem pełnego stosowania środków Schengen w Rumunii i Bułgarii. Pomimo ogólnie pozytywnej oceny postępów osiągniętych przez te dwa państwa członkowskie w obszarze bezpieczeństwa, w samym sprawozdaniu przyznano, że stwierdzono liczne niedociągnięcia techniczne i administracyjne w organach, które mają zapewnić bezpieczeństwo granic obydwu państw, a zwłaszcza w organach monitorujących granice morskie i lądowe. Po drugie w sprawozdaniu stwierdzono, że jeżeli obydwa kraje przystąpią do obszaru Schengen, ich położenie geograficzne – przy tureckiej granicy – stworzy nowe drogi dla nielegalnych imigrantów, którzy obecnie kierują się tylko do Grecji, aktualnie jedynego państwa Schengen na Półwyspie Bałkańskim.
Przyjęcie Rumunii i Bułgarii znacznie powiększyłoby zatem południowo-wschodnią unijną piętę achillesową i doprowadziłoby do wzrostu presji odczuwalnej obecnie w tym obszarze. Projekt rezolucji jest zatem otwartym przeciwstawieniem się wyrażanej przez obywateli potrzebie ochrony – która zawsze była głównym elementem programu partii Lega Nord – i dlatego nie mogę jego poprzeć.
Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie – (RO) Decyzja o przyjęciu Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen jest decyzją czysto polityczną. Sprawozdanie popierające włączenie Rumunii do tego obszaru, przyjęte przez Parlament Europejski, służy jedynie potwierdzeniu, że opinie ekspertów unijnych są właściwe – Rumunia dobrze wykonała swoją pracę, jej granice są bezpieczne, spełniono wszystkie wymogi. Opinia Parlamentu Europejskiego w Brukseli ma charakter doradczy i teraz, podobnie jak w przeszłości, decyzja leży w rękach polityków z Rady. Stosowanie podwójnych standardów i mówienie o obowiązkowych kryteriach, które – w momencie gdy zostały spełnione – określa się jako „tylko techniczne”, nie jest, jak wiemy, cechą charakterystyczną demokratycznej i sprawiedliwej Unii. Dlatego mogę jedynie mieć nadzieję, że opinie ekspertów i europejskiego organu prawodawczego nie będą wciąż ignorowane przez polityków z państw członkowskich. Chowanie się za słowami bez bezpośredniego rozwiązywania sprawy nie może być dłużej możliwym wariantem, skoro przyjęcie do obszaru Schengen nie było nigdy dotąd problemem politycznym, lecz technicznym. Ocena niezależnych ekspertów i Parlamentu, który w znacznej większości głosował za przyjęciem Rumunii do obszaru Schengen, powinna stanowić istotny czynnik dla Rady Europejskiej, w wyniku czego procedura powinna zostać odblokowana.
Philippe Boulland (PPE), na piśmie – (FR) Obszar Schengen, a w szczególności swobodne przemieszczanie się, to dorobek wspólnotowy, który autentycznie coś znaczy dla naszych obywateli. Przewodniczący Barroso przypomniał nam, że „swoboda przemieszczania się jest dla Europy tym, czym fundamenty dla budynku”. Swobodne przemieszczanie się jest jednym z największych osiągnięć Unii. Ogromnie się cieszę, że Parlament zatwierdził przystąpienie Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen. Podjęto ogromne wysiłki, aby zagwarantować bezpieczeństwo granic: ich systemy monitorowania czwartej generacji robią dużo większe wrażenie niż nasze modele drugiej generacji. Jednak wciąż istnieją bariery w swobodnym przepływie pracowników; są to, po pierwsze, przeszkody prawne i administracyjne, które dotyczą wszystkich aspektów życia obywateli; po drugie – dumping społeczny: chociaż art. 45 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej gwarantuje równe traktowanie pracowników, praca Komisji Petycji dowodzi, że rzeczywistość jest inna; a po trzecie ochrona socjalna, która różni się w zależności od kraju, nie zachęca do mobilności. Chciałbym zatem zaproponować minimalną ochronę socjalną dla Unii. Chociaż ochrona socjalna podlega kompetencji państw członkowskich, brak harmonizacji jest wyraźnie szkodliwy dla rynku wewnętrznego.
John Bufton (EFD), na piśmie – Głosowałem za odrzuceniem rozszerzenia dorobku Schengen na Bułgarię i Rumunię, po prostu dlatego, że nie uważam, aby przyjęto przepisy gwarantujące ich bezpieczne i skuteczne przystąpienie do obszaru bezpaszportowego. Korupcja i zorganizowana przestępczość są nadal powszechne w tych krajach, stanowiących również drzwi dla nielegalnej imigracji. Handel ludźmi o podłożu seksualnym, prostytucja dzieci, handel dziećmi i zorganizowane grupy przestępcze rozprzestrzeniłyby się potencjalnie w warunkach otwartych granic, a we wspomnianych państwach członkowskich nie zrobiono dostatecznie dużo, aby ograniczyć te przestępstwa.
Alain Cadec (PPE), na piśmie – (FR) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Coelho w sprawie stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w Bułgarii i Rumunii. Powinniśmy pogratulować obydwu państwom członkowskim wykonanej pracy. Obydwa państwa spełniły kryteria stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen. Niemniej jednak w sprawozdaniu podkreślono, że w regionie tym znajduje się jedna z najbardziej newralgicznych granic zewnętrznych Unii pod względem nielegalnej imigracji. Bułgaria będzie musiała wdrożyć środki przejściowe po wejściu do obszaru Schengen. Obydwa kraje będą musiały w pełni współpracować, aby nie narazić na niebezpieczeństwo systemu, który opiera się na wzajemnym zaufaniu między państwami członkowskimi. Popieram stanowisko przyjęte przez sprawozdawcę.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Ponieważ Bułgaria i Rumunia spełniają wymogi przystąpienia do obszaru Schengen, z zadowoleniem przyjmuję jego rozszerzenie na te kraje. Uważam jednak, że istotne są dodatkowe środki i rozwiązania służące wyeliminowaniu wspomnianych niedociągnięć, nie tylko jeżeli chodzi o zjawisko nielegalnej imigracji odnotowane w Bułgarii z powodu jej peryferyjnego położenia geograficznego. Właściwe funkcjonowanie swobodnego przepływu osób, produktów, usług i pracy zależy od solidności i harmonizacji polityki dotyczącej granic zewnętrznych, jest to bowiem jedyny sposób na zachowanie pokoju społecznego i stabilności gospodarczej w Unii.
Françoise Castex (S&D), na piśmie – (FR) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania. Niektóre państwa członkowskie, w tym Francja, Niemcy i Holandia, chcą zmienić zasady gry. Nie można jednak uznać za rozsądne dodawania innych kryteriów, takich jak ocena polityki w obszarze walki z korupcją i przestępczością. Te kwestie są bez wątpienia ważne, ale ten wniosek ma podłoże czysto polityczne. Dodanie nowych kryteriów doprowadzi do powstania dwutorowego systemu wobec państw członkowskich.
Nessa Childers (S&D), na piśmie – Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ takie kroki są ważne dla potwierdzenia solidarności europejskiej, kiedy jest ona wystawiona na próbę.
Jurgen Creutzmann (ALDE), na piśmie – (DE) Delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej w Parlamencie Europejskim stwierdza, że włączenie Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen poprawi swobodę przemieszczania się w UE. Teraz, kiedy obydwa państwa członkowskie uzyskały pozytywne wyniki podczas oceny wszystkich obszarów Schengen, nie powinno być więcej przeszkód opóźniających ich przystąpienie. Niezaprzeczalnie techniczne zabezpieczenie granic nie sprawi automatycznie, że staną się one bezpieczniejsze, dopóki istnieją problemy ze zwalczaniem korupcji w wymiarze sprawiedliwości i systemie policyjnym.
Zatem to wyzwanie dotyczy również państw członkowskich, które należą już do obszaru Schengen. Z tego powodu delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej uważa, że kryteria takie jak walka z korupcją zasługują na większą uwagę podczas oceny mechanizmu Schengen, a wszelkie wykroczenia należy odpowiednio karać.
George Sabin Cutaş (S&D), na piśmie – (RO) Z dzisiejszego głosowania w Parlamencie Europejskim wynika, że Rumunia jest gotowa na stosowanie dorobku Schengen. Zgodnie ze sprawozdaniem pana posła Coelho wszystkie niedociągnięcia, które zostały stwierdzone w przeszłości, zostały z powodzeniem skorygowane przez władze rumuńskie. Rumunia jest w stanie zapewnić odpowiednią ochronę granic, czy to powietrznych, czy morskich, czy też lądowych. Dlatego uważam za godne ubolewania, że wciąż istnieją wątpliwości co do naszej gotowości do stosowania dorobku, a niektóre państwa członkowskie nadal chronią swoje tzw. „wewnętrzne bezpieczeństwo”, stawiając nieuzasadnione przeszkody na drodze innego państwa członkowskiego, które nabyło prawo do bycia traktowanym w sprawiedliwy i niedyskryminujący sposób. Parlament Europejski opowiedział się dziś jednogłośnie za uczciwością. Jak długo jeszcze Rada będzie ignorować nasze stanowisko?
Rachida Dati (PPE), na piśmie – (FR) Z ocen i dodatkowych wizyt ekspertów wynika, że Bułgaria i Rumunia są gotowe do pełnego uczestnictwa w obszarze Schengen. Dlatego głosowałam za przyjęciem sprawozdania mojego kolegi, pana posła Coelho.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) Sprawozdawca, który monitorował ten obszar podczas wielu posiedzeń parlamentarnych, uważa, że chociaż niektóre kwestie pozostają nierozwiązane i uzasadniają regularne monitorowanie, nie stanowi to przeszkody w przystąpieniu Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen. Mając na uwadze jego doświadczenie w tym obszarze, uważam, że mogę bezpiecznie zatwierdzić jego ocenę i wnioski dotyczące bezpieczeństwa na granicach zewnętrznych. Decyzja o otwarciu granic dla tych państw członkowskich będzie wiązać się z poprawą swobody przemieszczania się, a na poziomie bardziej praktycznym – Bułgarzy i Rumuni będą mogli czuć się bardziej zintegrowani z Unią, której są pełnoprawnymi członkami.
Mam nadzieję, że symbolika tej chwili przełoży się również na większą płynność wymiany handlowej między krajami, a także na rozwiązanie kwestii imigracji i bezpieczeństwa w bardziej zintegrowany sposób. Sprawozdawca słusznie ostrzega, że region bułgarsko-grecko-turecki ma szczególne znaczenie, jeżeli chodzi o nielegalną imigrację. Zgadzam się z nim, kiedy wskazuje na potrzebę przyjęcia przez Bułgarię dodatkowych środków, w tym specjalnego planu obejmującego środki, które miałyby być stosowane w momencie przystąpienia do obszaru Schengen, a także zwalczanie potencjalnego gwałtownego wzrostu presji migracyjnej wspólnej dla Grecji, Turcji i Bułgarii.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) Sprawozdanie przygotowane przez naszego kolegę, pana posła Coelho, dotyczy projektu decyzji Rady w sprawie stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w Republice Bułgarii i w Rumunii. Układ z Schengen został zawarty 14 czerwca 1985 r. W wyniku zniesienia kontroli na granicach wewnętrznych krajów sygnatariuszy i utworzenia wspólnego obszaru możliwe stały się swobodne przemieszczanie się osób i swobodny przepływ towarów w całej Unii Europejskiej. Mając na uwadze fakt, że Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen w 2007 roku; że z dokumentów wynika, iż zarówno Bułgaria, jak i Rumunia są gotowe do przystąpienia do UE z technicznego punktu widzenia; że wszystkie warunki przystąpienia zostały spełnione w marcu 2011 roku oraz że opóźnienie przyjęcia nowego systemu oceny Schengen w celu zminimalizowania istniejących problemów – obawiam się bowiem, że wzrośnie brak bezpieczeństwa – nie mogą być przeszkodą w przystąpieniu tych krajów do UE, głosuję za. Na koniec chciałbym pogratulować sprawozdawcy doskonałej pracy związanej ze sporządzeniem tego sprawozdania pomimo stawianych przez Radę przeszkód w dostępie do niektórych dokumentów, mających istotne znaczenie w wywiązaniu się z tego zadania.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Sprawdzenie, czy nowe państwa członkowskie spełniają warunki niezbędne do stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen to warunek wstępny przyjęcia decyzji Rady o zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych po przeprowadzeniu konsultacji z Parlamentem Europejskim.
W tym przypadku w sprawozdaniu stwierdzono, że wszystkie warunki zniesienia kontroli na granicach z Bułgarią i Rumunią zostały spełnione. Decyzja o przyjęciu tych krajów, które przystąpiły do UE w 2007 roku, do obszaru Schengen musi zostać podjęta jednogłośnie w Radzie przez rządy wszystkich krajów już należących do obszaru Schengen. Sprawozdawca wspomina o konieczności przyjęcia dodatkowych środków na granicy bułgarsko-grecko-tureckiej, która jest jedną z granic najbardziej narażonych na nielegalną imigrację. Komisja oceniająca wezwała również Bułgarię do przyjęcia dodatkowych środków w obawie przed napływem migracji z Turcji.
`
Cały kontekst presji na te kraje, a także cele tej presji stanowią powód naszego wstrzymania się od głosu. Ponadto jesteśmy zdania, że nasze uwagi definiujące nasze stanowisko w sprawie rozszerzenia i przystąpienia nowych krajów do UE odnoszą się w równym stopniu do stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w tych lub innych krajach.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Sprawozdawca uważa, że wszystkie warunki zniesienia kontroli na granicach z Bułgarią i Rumunią zostały spełnione, domaga się jednak informowania Parlamentu Europejskiego o dodatkowych środkach, jakie mają zostać podjęte na granicy bułgarsko-grecko-tureckiej, stanowiącej jedną z granic najbardziej narażonych na nielegalną imigrację.
Sprawdzenie, czy nowe państwa członkowskie spełniają warunki niezbędne do stosowania wszystkich części dorobku Schengen to warunek wstępny przyjęcia przez Radę Ministrów UE decyzji o zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych z tymi krajami po przeprowadzeniu konsultacji z Parlamentem Europejskim.
Komisja oceniająca wezwała jednak Bułgarię do przyjęcia dodatkowych środków, w tym specjalnego planu obejmującego środki, które miałyby być stosowane w momencie przystąpienia do obszaru Schengen, w dużej mierze z powodu obawy o napływ migracji z Turcji.
Decyzja o przyjęciu tych dwóch krajów, które przystąpiły do UE w 2007 roku, do obszaru Schengen musi być podjęta w Radzie jednogłośnie przez rządy wszystkich krajów już należących do obszaru Schengen. Sprawa ma zostać poddana pod obrady Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w dniach 9 i 10 czerwca br.
Mając na uwadze nasze stanowisko w sprawie przystąpienia tych krajów, utrzymujemy naszą decyzję o wstrzymaniu się od głosu, w której utwierdza nas presja wywierana na te kraje.
Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – (SK) Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen, kiedy przystępowały do UE w 2007 roku. Podstawowym warunkiem podjęcia przez Radę decyzji o zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych z tymi państwami członkowskimi jest potwierdzenie, w ramach procedur oceny, czy nowe państwa członkowskie spełniły warunek niezbędny do stosowania wszystkich części dorobku Schengen w zakresie ochrony danych, systemu informacyjnego Schengen (SIS), granic powietrznych, lądowych i morskich, współpracy policyjnej i wiz. Aby Parlament Europejski mógł precyzyjnie ocenić wszystkie elementy niezbędne do wydania opinii w sprawie gotowości tych dwóch krajów do przystąpienia do obszaru Schengen, musi mieć pełny dostęp do przygotowanych przez ekspertów sprawozdań oceniających w sprawie postępów w przygotowaniach tych dwóch krajów. Jednak w mojej opinii Rumunia i Bułgaria nie dowiodły, że są dostatecznie przygotowane do stosowania w satysfakcjonujący sposób wszystkich przepisów dorobku Schengen. Jednocześnie jednak nie można nie doceniać osiągniętego stanu. Musimy zatem pomyśleć teraz, jak utrzymać sytuację pod kontrolą po pełnym przystąpieniu tych krajów do obszaru Schengen.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie – (FR) Nie mam nic do naszych przyjaciół i sąsiadów w Bułgarii i Rumunii. Mam jednak kilka zastrzeżeń wobec przepisów dorobku Schengen. Ten zatrważający układ został zawarty ukradkiem i ratyfikowany w sierpniu w latach osiemdziesiątych. Nie przyniósł nic poza kłopotami. Zniesienie granic wewnętrznych nie gwarantuje obywatelom Europy swobody przemieszczania się; stwarza raczej poczucie braku bezpieczeństwa i prowadzi do powstawania trudnych do kontrolowania skupisk i tendencji migracyjnych w UE, zarówno w krajach pochodzenia, jak i w krajach przeznaczenia. Stwarza również wspaniałą okazję dla nielegalnych imigrantów, którzy wiedzą, że bez względu na to, w które miejsce Europy się dostaną, będą w stanie dotrzeć tam, gdzie chcą. Szczególnie mocno uderza to we Francję. Problem Romów i przypadek Lampeduzy, o których często wspominano w Parlamencie, służą głównie do zilustrowania problemu. Nie chcę, aby dorobek Schengen był stosowany w moim kraju, nie chciałbym też, aby był stosowany przez inne kraje. Państwa członkowskie powinny sprawować pełną kontrolę nad swoimi granicami, a tam gdzie stosowne – współpracować w celu wzmocnienia granic „zewnętrznych”.
Nathalie Griesbeck (ALDE), na piśmie – (FR) W pełni popierałam przyjęcie przedmiotowego sprawozdania, które zatwierdza przystąpienie Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen. Obydwa państwa ciężko pracowały nad wzmocnieniem kontroli na granicach i osiągnęły sukces, co potwierdzają pozytywne wnioski z ocen i wizyt ekspertów zorganizowanych przez grupę roboczą Rady ds. oceny Schengen. Obydwa kraje spełniły wszystkie kryteria techniczne ustanowione przez Unię Europejską. W konsekwencji w pełni popieram ich pełny udział w obszarze Schengen. Państwa członkowskie nie mogą dodawać nowych warunków (takich jak ocena polityki w obszarze zwalczania korupcji i przestępczości) ani zmieniać zasad w połowie drogi. W tym tygodniu przypada 26. rocznica układu z Schengen, jednego z największych osiągnięć UE. Należy go bronić, podobnie jak należy bronić swobody przemieszczania się, która jest podstawowym prawem obywateli Unii Europejskiej.
Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie – (FR) Popieram przystąpienie Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen. Przeprowadzono szczegółową i obiektywną ocenę dostosowania obu krajów do wymogów dorobku Schengen. Obydwa kraje spełniły wszystkie kryteria. Nieracjonalne jest zatem dodawanie nowych kryteriów, takich jak ocena polityki w obszarze zwalczania korupcji i przestępczości. Kwestie te są bez wątpienia istotne, lecz taki wniosek ma podłoże czysto polityczne. Dodanie nowych kryteriów przyczyniłoby się do stworzenia dwutorowego systemu dla państw członkowskich. Taka wizja Europy dwóch prędkości, z różnymi przepisami dla starych i nowych państw członkowskich, jest po prostu nie do przyjęcia.
Nadja Hirsch (ALDE), na piśmie – (DE) Delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej w Parlamencie Europejskim stwierdza, że włączenie Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen poprawi swobodne przemieszczanie się w UE. Teraz, kiedy obydwa państwa członkowskie uzyskały pozytywne wyniki podczas oceny wszystkich obszarów Schengen, nie powinno być więcej przeszkód opóźniających ich przystąpienie. Niezaprzeczalnie techniczne zabezpieczenie granic nie sprawi automatycznie, że staną się one bezpieczniejsze, dopóki istnieją problemy ze zwalczaniem korupcji w wymiarze sprawiedliwości i systemie policyjnym.
Zatem to wyzwanie dotyczy również państw członkowskich, które należą już do obszaru Schengen. Z tego powodu delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej uważa, że kryteria takie jak walka z korupcją zasługują na większą uwagę podczas oceny mechanizmu Schengen, a wszelkie wykroczenia należy odpowiednio karać.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen w 2007 roku, kiedy przystąpiły do UE. Zgodnie z aktem przystąpienia weryfikacja dokonywana za pomocą procedur oceny, dotycząca tego, czy nowe państwa członkowskie spełniły warunki konieczne do stosowania wszystkich części dorobku prawnego Schengen (ochrona danych, SIS, granice powietrzne, granice lądowe, granice morskie, współpraca policyjna oraz wizy), jest warunkiem wstępnym podjęcia przez Radę decyzji o zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych z tymi państwami członkowskimi. Nie poparłem tego dokumentu, ponieważ – uwzględniając wyniki ocen i niezbędnych kolejnych inspekcji przeprowadzonych przez zespoły ekspertów – właściwa komisja stwierdziła, że istnieją pewne kwestie, które będą wymagały regularnych sprawozdań, a w pewnym momencie także działań uzupełniających. Należy wziąć pod uwagę fakt, że obszar, na którym leżą Bułgaria, Turcja i Grecja jest jednym z odcinków zewnętrznych granic UE najbardziej narażonych na nielegalną migrację. Istotne jest zatem, aby Bułgaria przyjęła pewne dodatkowe środki, w tym przygotowała specjalny plan działań, które zostaną podjęte w chwili przystąpienia do obszaru Schengen. Niezbędne jest również wspólne podejście (Grecji, Turcji i Bułgarii) umożliwiające reagowanie na ewentualne znaczne nasilenie presji migracyjnej. Uważam, że na zainteresowane państwa członkowskie należy nałożyć obowiązek pisemnego powiadamiania Parlamentu Europejskiego i Rady, w ciągu sześciu miesięcy od daty wejścia w życie decyzji, o realizacji dalszych działań i o niedociągnięciach.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Coelho w sprawie stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w Bułgarii i Rumunii. Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen w 2007 roku, kiedy przystąpiły do Unii Europejskiej. Zgodnie z art. 4 ust. 2 aktu przystąpienia weryfikacja, czy nowe państwa członkowskie spełniły warunki konieczne do stosowania dorobku Schengen, jest warunkiem wstępnym podjęcia przez Radę decyzji o zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych z tymi państwami członkowskimi. Z przeprowadzonych ocen wynika, że zarówno Rumunia, jak i Bułgaria są dostatecznie przygotowane do stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w satysfakcjonujący sposób. Popieram zatem wniosek sprawozdawcy. Nie możemy jednak zapominać, że wspomniany obszar jest jednym z odcinków zewnętrznych granic UE najbardziej narażonych na nielegalną imigrację. Oznacza to, że należy przyjąć środki uzupełniające, ponieważ – jak wiemy – zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych wymaga wysokiego poziomu wzajemnego zaufania między państwami członkowskimi, a także skutecznych kontroli na granicach zewnętrznych, gdyż bezpieczeństwo obszaru Schengen zależy od dyscypliny i skuteczności kontroli przeprowadzanych przez każde państwo członkowskie na granicach zewnętrznych.
Elżbieta Katarzyna Łukacijewska (PPE), na piśmie – (PL) Dzisiaj w PE głosowaliśmy nad sprawozdaniem Carlosa Coelho pt. „Stosowanie przepisów dorobku Schengen w Bułgarii i w Rumunii”. Warto zauważyć, że zakończenie procesu przygotowań do akcesji tych krajów zbiega się z tematem dotyczącym unijnej polityki migracyjnej oraz narastającym oporem części państw obszaru Schengen wobec planów jego rozszerzenia. Warto podkreślić, że Rumunia i Bułgaria spełniły niemal wszystkie wymagania, jakie zostały im postawione, a w szczególności: kontrola granic lądowych, powietrznych i morskich, wydawanie wiz, współpraca policyjna czy ochrona danych. Nie możemy także zapominać, że są to kraje graniczne UE, które borykają się z problemem napływu nielegalnych imigrantów. Sofia i Bukareszt ubiegają się o członkostwo wspólnie, a dotychczasowy stan przygotowań obu krajów jest oceniany wysoko, dlatego głosowałam za przyjęciem sprawozdania.
Monica Luisa Macovei (PPE), na piśmie – (RO) Oczywiście głosowałam za przystąpieniem Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen. Podobnie jak wszyscy Rumuni i obywatele Europy, chcę kontynuacji reform wymiaru sprawiedliwości w moim kraju, zmniejszenia poziomu korupcji i nadużyć, szybszego i sprawiedliwego rozpatrywania spraw oraz surowych kar dla winnych. Przystąpiliśmy do Unii Europejskiej, ponieważ chcieliśmy przyjąć jej wewnętrzne zasady. Wierzę, że stosowanie się do nich traktujemy jako normalną rzecz, podobnie jak dotrzymywanie obietnic złożonych w momencie przystąpienia. Dziękuję Unii i państwom członkowskim, które pomagają nam przeprowadzać trwałe reformy wymiaru sprawiedliwości i wprowadzać środki antykorupcyjne, ponieważ tego chcą również obywatele rumuńscy.
David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, kierując się sprawozdaniami ekspertów, z których wynika, że zarówno Rumunia, jak i Bułgaria dowiodły, iż są dostatecznie przygotowane do stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w satysfakcjonujący sposób.
Kyriakos Mavronikolas (S&D), na piśmie – (EL) Bułgaria i Rumunia spełniają wymogi związane z pełnym przystąpieniem do obszaru Schengen, jak wynika ze sprawozdań z oceny i sprawozdań przygotowanych przez zespoły ekspertów odpowiadające za monitorowanie. Parlament Europejski powinien być jednak powiadamiany o środkach uzupełniających podejmowanych na obszarze między Bułgarią, Turcją i Grecją w reakcji na ewentualne nasilenie napływu imigrantów.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie – (FR) Bułgaria i Rumunia wykonały wszystkie zadania wymagane przez „twierdzę Europa”, aby ich obywatele mogli swobodnie przemieszczać się w obrębie obszaru Schengen. W przedmiotowym sprawozdaniu wymaga się kolejnych. Wzywa się do wspólnego podejścia we współpracy z Grecją w celu powstrzymania migracji z krajów arabskich. Taki wniosek jest niedopuszczalny. Wstrzymuję się od głosu, aby nie głosować przeciwko swobodnemu przemieszczaniu się w Unii.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Bułgaria i Rumunia zostały poddane ocenie, podczas której sprawdzano odpowiednie stosowanie wszystkich części dorobku Schengen (kontrola granic lądowych, morskich i powietrznych, współpraca policyjna, wizy, podłączenie do systemu informacyjnego Schengen (SIS) i ochrona danych). Jest to warunek wstępny podjęcia przez Radę Ministrów UE decyzji o zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych z tymi państwami członkowskimi po przeprowadzeniu konsultacji z Parlamentem Europejskim. W następstwie pozytywnych wyników ocen i wizyt uzupełniających przeprowadzonych przez zespoły ekspertów można stwierdzić, że choć istnieją pewne kwestie, które będą wymagały regularnych sprawozdań, a także działań uzupełniających w przyszłości, nie stanowią one przeszkody dla pełnego przystąpienia Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen. Nie możemy jednak ignorować faktu, że region obejmujący Bułgarię, Turcję i Grecję zawiera jeden z odcinków zewnętrznych granic UE najbardziej narażonych na nielegalną migrację. Należy wzmocnić już podjęte środki i przygotować się do walki z ewentualnym znacznym nasileniem presji migracyjnej. Bułgaria powinna przyjąć dodatkowe środki, w tym specjalny plan obejmujący środki, które zostaną podjęte w chwili przystąpienia do obszaru Schengen.
Louis Michel (ALDE), na piśmie – (FR) Prawo do swobodnego przemieszczania się jest jednym z najbardziej podstawowych i widocznych praw przyznanych obywatelom Unii. W obszarze Schengen można teraz swobodnie przemieszczać się bez kontroli na granicach. To wielka zmiana w porównaniu z epoką, kiedy Europa była usiana punktami kontroli granicznej, gdzie normą były kontrole – niekiedy przypominające szukanie dziury w całym, nie wspominając o braku możliwości przekroczenia żelaznej kurtyny przez obywateli ze Wschodu bez ryzykowania życiem!
Obecnie obszar obejmuje 25 państw członkowskich. Rumunia i Bułgaria powinny wkrótce dołączyć do tego kręgu – mam przynajmniej taką nadzieję. Te dwa kraje przyjęły dorobek Schengen w 2007 roku wraz z przystąpieniem do Unii Europejskiej. Biorąc pod uwagę wyniki ocen i inspekcji przeprowadzonych przez zespoły ekspertów, zdecydowanie opowiadam się za pełnym przystąpieniem tych dwóch państw członkowskich do obszaru Schengen, nawet jeżeli pewne problemy pozostają do rozwiązania i monitorowania. Chciałbym jednak dodać, że narzucenie w trakcie procesu nowych warunków, które nie były znane w momencie wniosku i oceny, byłoby niefortunne.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Wydaje się, że Rumunia i Bułgaria dowiodły, że są dostatecznie przygotowane do stosowania dorobku Schengen. W sprawozdaniu na temat rozszerzenia obszaru Schengen przygotowanym przez pana posła Carlosa Coelho jest wiele nierozwiązanych kwestii. Na podstawie uwag zawartych w sprawozdaniach z oceny i wyników kolejnych wizyt ewaluacyjnych wnioskuję, że są pewne pojedyncze obszary wymagające ciągłego monitorowania. Sprawozdanie, które nie zostało jeszcze przyjęte, powstało w wyniku kilku wizyt, które odbyły się w ramach misji ewaluacyjnych dotyczących zewnętrznej granicy Bułgarii. Jest zatem jasne, że trójkąt obejmujący Bułgarię, Rumunię i Grecję jest jednym z regionów najbardziej narażonych na nielegalną imigrację, co wiąże się z koniecznością przygotowania przez Bułgarię środków uzupełniających, które pozwolą jej oprzeć się presji migracyjnej. Uważam, że należy przyjąć to sprawozdanie. Ja głosowałem za.
Rareş-Lucian Niculescu (PPE), na piśmie – (RO) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Coelho w sprawie stosowania dorobku Schengen w Rumunii i Bułgarii i pochwalam realistyczne podejście oraz dobrą wiarę okazane przez koleżanki i kolegów posłów, którzy również głosowali za przyjęciem sprawozdania.
Rumunia i Bułgaria spełniły techniczne warunki przystąpienia do obszaru Schengen i to musi być jedyny czynnik uwzględniany podczas podejmowania decyzji. Rumunia i Bułgaria dowiodły zdolności do przyjęcia niezbędnych przepisów wewnętrznych i zabezpieczenia swoich granic. Ponadto dokonano znacznego postępu w walce z korupcją, którą często błędnie i w przesadnym stopniu łączono z kwestią przystąpienia do obszaru Schengen.
Wojciech Michał Olejniczak (S&D), na piśmie – (PL) Szanowni Państwo! W dniu dzisiejszym Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie zastosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w Bułgarii i Rumunii. Państwa te, przystępując do Unii Europejskiej w 2007 roku, przyjęły tylko część przepisów dotyczących strefy Schengen i w tej ograniczonej części stosują je do dnia dzisiejszego. Sytuacja ta sprowadza się do tego, iż na granicy tych krajów nadal przeprowadzane są kontrole graniczne.
W momencie przystąpienia do UE państwa te nie były gotowe na przyjęcie całościowego pakietu Schengen i dlatego musiały zreformować i uzupełnić swoją politykę w zakresie kontroli granicznej. Dodatkowo bardzo istotnym problemem jest odcinek graniczny pomiędzy Bułgarią, Turcją i Grecją, który jest jedną z najbardziej narażonych na nielegalną emigrację zewnętrzną granic Unii. Od momentu przystąpienia Bułgarii i Rumunii do UE państwa te podjęły liczne działania mające na celu właściwe przygotowanie i właściwą ochronę swoich granic. Przez cały ten okres grupa robocza ds. oceny Schengen przeprowadzała systematyczne inspekcje i kontrole, które w chwili obecnej wykazały, iż obydwa kraje są dostatecznie przygotowane, aby w zadowalającym stopniu stosować przepisy dorobku Schengen.
Rolandas Paksas (EFD), na piśmie – (LT) Zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych jest szczególnie ważne dla całej Unii Europejskiej, jak też każdego państwa członkowskiego z osobna. Aby obszar Schengen mógł skutecznie funkcjonować, a wyznaczone cele dało się osiągnąć, należy wykluczyć ewentualne negatywne konsekwencje związane ze zniesieniem kontroli na granicach, zwłaszcza jeżeli chodzi o nielegalną imigrację. Każdy kraj, który chce przystąpić do obszaru Schengen, musi, bez wyjątku, spełnić wszystkie warunki wyznaczone w dorobku Schengen i dotyczące ochrony danych, systemu informacyjnego Schengen, granic powietrznych, lądowych i morskich, współpracy policyjnej i wiz. Ponadto bardzo istotne jest, aby państwa członkowskie zapewniły surowe i skuteczne kontrole na granicach zewnętrznych. Sądzę, że Rumunia i Bułgaria wkrótce rzeczywiście staną się członkami zdolnymi do stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen. Obecnie szczególną uwagę należy poświęcić Bułgarii, ponieważ ten kraj, podobnie jak Turcja i Grecja, leży przy zewnętrznej granicy UE. To jedno z najsłabszych i najbardziej narażonych miejsc w Unii. Kiedy Bułgaria i Rumunia staną się członkami obszaru Schengen, powinny być odpowiednio przygotowane do zarządzania wzrostem napływu imigrantów, zdolne do wdrażania środków służących zwalczaniu nielegalnej migracji i zapewnieniu odpowiedniego funkcjonowania mechanizmów kontroli granic zewnętrznych.
Justas Vincas Paleckis (S&D), na piśmie – (LT) Głosowałem za przyjęciem Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen. Po uważnej ocenie właściwa komisja UE uznała, że kraje te spełniły wszystkie kryteria członkostwa w obszarze Schengen: oferują dostateczne gwarancje w zakresie ochrony granic krajowych na lądzie, morzu i w powietrzu, przyswoiły system informacyjny Schengen do wymiany danych i zapewniają wiarygodną ochronę danych. Moja grupa uważa, że wprowadzenie nowych kryteriów członkostwa na tym etapie jest błędem, ponieważ oznaczałoby to stosowanie podwójnych standardów wobec tych krajów. Trudności, z którymi Rumunia i Bułgaria wciąż się borykają – tj. zorganizowana przestępczość i korupcja – są niewątpliwie poważnymi oskarżeniami obciążającymi rządy tych krajów, które powinny skuteczniej zwalczać te zjawiska. Jednak w mojej opinii zamknięcie drzwi do Schengen przed Rumunią i Bułgarią nie powinno penalizować uczciwych obywateli, którzy najdotkliwiej odczuliby skutki takiej decyzji, gdyby stracili teraz prawo do swobodnego podróżowania po całej Europie.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie – (IT) W kontekście swobodnego przemieszczania się obywateli europejskich w Unii Europejskiej uważam, że przyjęcie przez Bułgarię i Rumunię dorobku Schengen jest doskonałym krokiem naprzód, głosowałem więc za przyjęciem odpowiednich przepisów, które mają zostać wdrożone. Uważam również, że nawet jeżeli obydwa kraje ciężko pracowały by umożliwić swoim obywatelom swobodne przemieszczanie się w Europie, powinny nadal dostosowywać swoje kontrole i przepisy do standardów europejskich, zwłaszcza z uwagi na newralgiczny charakter granic wschodnioeuropejskich na Bałkanach.
Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie – (EL) Głosowałem dziś za przyjęciem opinii Parlamentu Europejskiego w sprawie stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w Republice Bułgarii i w Rumunii. To wyważone podejście, ponieważ w opinii uznano postępy obydwu krajów w spełnianiu kryteriów przystąpienia do obszaru Schengen (kontrola granic lądowych, morskich i powietrznych, wizy, współpraca policyjna, gotowość do podłączenia się do systemu informacyjnego Schengen i stosowania go oraz ochrona danych), lecz również uwzględniono wymóg przedstawiania regularnych sprawozdań z postępów dotyczących niektórych kwestii, które nadal wymagają rozwiązania. Zatem Parlament dał zielone światło, jeżeli chodzi o przystąpienie tych dwóch krajów do obszaru Schengen i równe prawa dla ich obywateli, którzy nie korzystali z prawa do swobodnego przemieszczania się w przeszłości. Wierzymy, że przesłanie Parlamentu Europejskiego zostanie potraktowane jako wytyczna oraz że Rada osiągnie jednomyślność, tak aby podjąć ostateczną decyzję.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Chciałabym pogratulować Panu Posłowi Coelho doskonałej pracy nad sprawozdaniem w sprawie projektu decyzji Rady w sprawie stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w Republice Bułgarii i w Rumunii. Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen w 2007 roku wraz z przystąpieniem do Unii Europejskiej. W sprawozdaniu stwierdzono, że spełnianie warunków koniecznych stosowania tego dorobku (ochrona danych, system informacyjny Schengen (SIS), granice powietrzne, lądowe i morskie, współpraca policyjna i wizy) zostało ocenione na miejscu, i również postępy we wdrażaniu środków mających na celu zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych z tymi państwami członkowskimi zostało potwierdzone in citu. Zgodnie ze sprawozdawcą i kontrsprawozdawcami, którzy monitorowali ten proces, nierozwiązane kwestie, które będą wymagały regularnych sprawozdań i monitorowania w przyszłości, nie stanowią przeszkody dla pełnego przystąpienia tych dwóch państw członkowskich do obszaru Schengen. Z tych względów popieram decyzję o otwarciu granic dla tych państw członkowskich. Głosuję za przyjęciem sprawozdania i witam Bułgarię i Rumunię w obszarze Schengen.
Vincent Peillon (S&D), na piśmie – (FR) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Coelho, w którym proponuje się przystąpienie Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen. To jedno z największych osiągnięć procesu integracji europejskiej. Przystąpienie nowego państwa podlega warunkowi rygorystycznego spełniania kryteriów układu z Schengen. W przypadku Bułgarii i Rumunii Komisja Wolności Obywatelskich Parlamentu Europejskiego – podobnie jak Komisja Europejska – doszły do wniosku, na podstawie oceny, że obydwa kraje całkowicie spełniają ustanowione warunki. W konsekwencji nie ma już powodów, aby nie mogły przystąpić do obszaru swobodnego przemieszczania się. Uznałbym za niedopuszczalne, gdyby niektóre państwa, pod fałszywym pretekstem i na podstawie wewnętrznych kalkulacji politycznych, nadal się temu sprzeciwiały. Dorobku wspólnotowego nie można postrzegać jak systemu à la carte, który państwa członkowskie mogą dostosowywać lub zawieszać pod dyktando okoliczności. Zatem uroczyście wzywam Radę do uznania postępów Bułgarii i Rumunii oraz przyjęcia ich do obszaru Schengen.
Rovana Plumb (S&D), na piśmie – (RO) Z uwagi na wyniki ocen i niezbędnych kolejnych inspekcji przeprowadzonych przez zespoły ekspertów, jest oczywiste, że Rumunia jest aktualnie zdolna do stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen, zaś wszystkie kwestie wymagające uwagi lub przeglądu zostały usprawnione (poprawa oceny ryzyka, aktualizacja zabezpieczeń budynków, poprawa procesu składania i rozpatrywania wniosków wizowych itp.), a w niektórych aspektach kraj ten może być uznany za wzór dobrych praktyk.
Zgodnie ze sprawozdaniami z oceny Rumunia dowiodła, że jest dostatecznie przygotowana do stosowania zarówno tych przepisów dorobku Schengen, które nie są związane z SIS, jak i tych, które dotyczą SIS, w sposób satysfakcjonujący. Spełnione zostały warunki wstępne podjęcia przez Radę decyzji, o której mowa w art. 4 ust. 2 aktu przystąpienia, dopuszczającej zniesienie kontroli wewnętrznych na granicach powietrznych, lądowych i morskich. Oznacza to, że zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych wymaga wysokiego poziomu wzajemnego zaufania między państwami członkowskimi, jeżeli chodzi o skuteczność kontroli na granicach zewnętrznych, ponieważ bezpieczeństwo obszaru Schengen zależy od dyscypliny i skuteczności kontroli przeprowadzanych przez państwa członkowskie na granicach zewnętrznych.
Miguel Portas (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ pełne stosowanie układu z Schengen w Bułgarii i Rumunii bezsprzecznie oznacza zniesienie kontroli na granicach również z tymi krajami. W czasie gdy niektóre rządy ośmielają się sugerować przywrócenie kontroli na granicach wewnętrznych, jeszcze ważniejsze jest, aby zademonstrować nasze poparcie dla rozszerzenia tego, co jest dzisiaj jednym z największych osiągnięć Unii Europejskiej. Pełne stosowanie w tych państwach członkowskich to również kwestia równości i niedyskryminacji w Europie, ponieważ wykluczenie tych dwóch krajów wiązałoby się z przesłaniem niezwykle negatywnego sygnału ich mieszkańcom, którzy bardzo pragną przystąpić do obszaru swobodnego przemieszczania się. Z tego względu należy udzielić szerokiego poparcia temu przedsięwzięciu.
Fiorello Provera (EFD), na piśmie – (IT) Region Bałkanów jest jednym z tych obszarów na granicach zewnętrznych UE, które są najbardziej narażone na nielegalną imigrację. Zjawisko to ma ogromne znaczenie i duży wpływ na codzienne życie wielu naszych obywateli, zwiększając brak bezpieczeństwa, z którym się borykają. Zanim będziemy mogli myśleć o ewentualnym przyjęciu Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen, należy sporządzić specjalne i szczegółowe plany służące powstrzymaniu presji migracyjnej. Dodatkowo poprawa kontroli na granicach zewnętrznych musi łączyć się ze zwalczaniem korupcji w organach lokalnych. Głosowałem za odrzuceniem tego środka z przytoczonych powodów, aby lepiej chronić naszych obywateli przed nielegalną imigracją.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie – (PT) Przyjęcie dorobku Schengen oznacza konieczność przejścia przez różne procedury ewaluacyjne; kraje kandydujące muszą spełniać szereg warunków, aby zostać dopuszczone do obszaru swobodnego przemieszczania się, który obecnie obejmuje 25 krajów i 400 milionów Europejczyków. W sprawozdaniu oceniono pozycję Bułgarii i Rumunii, podkreślając z jednej strony stosowanie przez Bułgarię najlepszych praktyk w różnych obszarach działalności, a z drugiej strony wysiłki Rumunii w związku z wykrytymi niedociągnięciami. Podsumowując: chociaż podkreślałbym potrzebę rozwiązania niektórych kwestii, ocena zachowania obydwu państw członkowskich jest ogólnie pozytywna.
Britta Reimers (ALDE), na piśmie – (DE) Delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej w Parlamencie Europejskim stwierdza, że włączenie Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen poprawi swobodne przemieszczanie się w UE. Teraz, kiedy obydwa państwa członkowskie uzyskały pozytywne wyniki podczas oceny wszystkich obszarów Schengen, nie powinno być więcej przeszkód opóźniających ich przystąpienie. Niezaprzeczalnie techniczne zabezpieczenie granic nie sprawi automatycznie, że staną się one bezpieczniejsze, dopóki istnieją problemy ze zwalczaniem korupcji w wymiarze sprawiedliwości i systemie policyjnym.
Zatem to wyzwanie dotyczy również państw członkowskich, które należą już do obszaru Schengen. Z tego powodu delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej uważa, że kryteria takie jak walka z korupcją zasługują na większą uwagę podczas oceny mechanizmu Schengen, a wszelkie wykroczenia należy odpowiednio karać.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Popieramy przystąpienie Bułgarii i Rumunii, o ile wszystkie warunki wstępne zostały spełnione (a w opinii ekspertów tak właśnie jest).
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) Zgodnie z art. 4 ust. 2 aktu przystąpienia Bułgarii i Rumunii do Schengen warunkiem wstępnym zniesienia kontroli na granicach wewnętrznych z tymi krajami jest sprawdzenie, czy spełniono wymogi Schengen. Ponieważ zarówno Rumunia, jak i Bułgaria dowiodły, że są dostatecznie przygotowane do stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w satysfakcjonujący sposób, obydwa państwa członkowskie powinny stać się pełnoprawnymi członkami tego obszaru. Chciałabym jednak podkreślić znaczenie rygorystycznych kontroli na granicach zewnętrznych w celu zapewnienia bezpieczeństwa wewnętrznego. Ponieważ Bułgaria leży w obszarze szczególnie narażonym na nielegalną imigrację, powinna przyjąć środki uzupełniające pozwalające zareagować na ewentualny wzrost presji migracyjnej na jej granicach.
Oreste Rossi (EFD), na piśmie – (IT) Obszar, na którym leżą Bułgaria, Turcja i Grecja to jeden z odcinków zewnętrznych granic Unii Europejskiej najbardziej narażonych na nielegalną imigrację. Nie zgadzam się ze sprawozdawcą, panem posłem Coelho, i uważam, że przyjęcie Republiki Bułgarii do obszaru Schengen nie może nastąpić w krótkiej perspektywie czasu ze względu na braki w obszarze wyposażenia, przeprowadzania kontroli granicznych, szkolenia personelu i obowiązku wymiany informacji .
Nikolaos Salavrakos (EFD), na piśmie – (EL) Rumunia i Bułgaria przyjęły dorobek Schengen w 2007 roku wraz z przystąpieniem do UE. Przyjęcie Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen jest dopuszczalne, o ile spełnią niektóre wymogi techniczne określone w odpowiedniej procedurze. Jak słusznie zauważa sprawozdawca, przystąpieniu Bułgarii do układu z Schengen powinien towarzyszyć specjalny plan zwalczania nielegalnej imigracji. Współpraca jest potrzebna w kwestii zarządzania granicą lądową. W 2010 roku na granicy grecko-tureckiej zatrzymano 47 tysięcy imigrantów przechodzących na grecki brzeg rzeki Evros, która wyznacza granicę między Grecją a Turcją. Te dane odpowiadają 90 % wszystkich przypadków w Europie w tym roku. W tym świetle pochwalam propozycję sprawozdawcy dotyczącą specjalnego planu, który powinien zostać przygotowany w momencie przystąpienia Bułgarii do obszaru Schengen i zawierać działania w tym kierunku. Niezbędne jest również wspólne podejście Grecji, Turcji i Bułgarii, tak aby były one w stanie zareagować na ewentualny wzrost napływu imigrantów.
Søren Bo Søndergaard (GUE/NGL), na piśmie – (DA) Głosowałem przeciwko pełnemu przystąpieniu Bułgarii i Rumunii do obszaru Schengen w tym momencie. Sprawa Bułgarii, która przekazała swojej żandarmerii wojskowej dostęp do danych Schengen, pokazuje, że istnieją problemy z tymi częściami dorobku Schengen, w które te kraje są już włączone. Występują również problemy z korupcją i zorganizowaną przestępczością. Europol informuje, że pełne przystąpienie Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen ułatwi dostęp do UE grupom przestępczym z Bałkanów i byłego Związku Radzieckiego. Pełne przystąpienie Bułgarii i Rumunii do Schengen przed rozwiązaniem tych problemów doprowadziłoby do wzrostu korupcji i przestępczości, a jednocześnie pozwoliło niektórym siłom, które czekają na taką szansę, wnioskować o zwiększenie monitorowania i podważenie praworządności.
Bogusław Sonik (PPE), na piśmie – (PL) momencie, gdy coraz częściej słychać głosy o kryzysie zaufania w Unii Europejskiej, poparcie przeważającej liczby posłów do Parlamentu Europejskiego dla opinii komisji LIBE należy odczytać jako sygnał potwierdzający, że idea integracji europejskiej jest niezmiennie aktualna. Nie można postrzegać samego faktu, że Bułgaria i Rumunia posiadają granicę zewnętrzną UE, za przeszkodę uniemożliwiającą przystąpienie im do strefy Schengen. Celem ustalenia kryteriów przystąpienia było zapewnienie jak najwyższego poziomu bezpieczeństwa. Ekspertyzy potwierdzają, że odpowiednie standardy techniczne zostały wprowadzone. Kraje wypełniły stawiane im wymagania w stopniu pozwalającym na zniesienie kontroli granicznych z pozostałymi krajami UE. Trzeba podkreślić, że dołączenie do Schengen Rumunii i Bułgarii, podobnie jak w przypadku mojego kraju, nie oznaczałoby końca pracy nad pełnym wdrożeniem narzędzi współpracy. Oba państwa będą miały przed sobą wiele pracy, aby stworzyć dobre praktyki działania.
Przykład Polski wyraźnie pokazuje, że nowe państwa członkowskie są w stanie efektywnie wdrożyć wymogi, jakie nakłada Schengen. W opinii LIBE przy odpowiednim monitoringu ze strony instytucji europejskich mamy szanse zrealizować kolejny etap politycznego projektu, jakim jest obszar bezpieczeństwa, wolności i sprawiedliwości. Rola Parlamentu Europejskiego w tym procesie powinna być kluczowa i musi on być na bieżąco informowany o sytuacji w Bułgarii i Rumunii.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Z zadowoleniem przyjmuję to sprawozdanie, które zawiera propozycję stosowania przepisów dotyczących dorobku Schengen w obszarze związanym z systemem informacyjnym Schengen wobec Bułgarii i Rumunii. Cieszę się również, że w sprawozdaniu uwzględniono zabezpieczenia dotyczące ochrony danych.
Michèle Striffler (PPE), na piśmie – (FR) Parlament przyjął dzisiaj sprawozdanie przygotowane przez pana posła Coelho w sprawie stosowania wszystkich przepisów dorobku Schengen w Bułgarii i Rumunii. Sprawozdanie opiera się na ocenach przeprowadzonych pod auspicjami grupy roboczej Rady ds. oceny Schengen.
Podczas ocen nie stwierdzono żadnych przeszkód w przystąpieniu Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen. Otwarcie granic było jednym z największych osiągnięć Unii. Cieszę się zatem, że Parlament głosował za przystąpieniem tych dwóch nowych państw do obszaru Schengen. Teraz Rada musi wykazać się realizmem i okazać solidarność, jednogłośnie zatwierdzając to przedsięwzięcie.
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie – (PT) Obszar Schengen został utworzony w 1985 roku i obecnie obejmuje terytorium liczące 42 673 km zewnętrznych granic morskich i 7 721 km granic lądowych z 400 milionami Europejczyków. Układ z Schengen obejmuje obecnie 25 państw członkowskich, które łączy wspólny obszar wspólnego przemieszczania się osób, zniesienie systematycznych kontroli na granicach wewnętrznych i utworzenie jednej wspólnej granicy. W celu pełnej realizacji układu ustanowiono wspólne przepisy dotyczące między innymi kontroli na całej granicy zewnętrznej, wspólnej polityki wizowej i współpracy policyjnej i sądowej, a także utworzono system informacyjny Schengen (SIS). Sprawozdanie dotyczy przyjęcia przez Bułgarię i Rumunię dorobku Schengen; stwierdzono w nim, w następstwie wizyt ewaluacyjnych i na podstawie końcowego sprawozdania, że obydwa kraje są gotowe do pełnego członkostwa. Niektóre kwestie pozostają jednak nierozwiązane. Dotyczy to w szczególności potrzeby ustanowienia planu zwalczania ewentualnej presji związanej z nielegalną imigracją. Zgadzam się zatem ze sprawozdawcą, że zainteresowane państwa członkowskie powinny powiadamiać Parlament i Radę w ciągu sześciu miesięcy od daty wejścia w życie przedmiotowej decyzji o realizacji działań uzupełniających i postępów w obszarze stwierdzonych niedociągnięć.
Alexandra Thein (ALDE), na piśmie – (DE) Delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej w Parlamencie Europejskim stwierdza, że włączenie Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen poprawi swobodne przemieszczanie się w UE. Teraz, kiedy obydwa państwa członkowskie uzyskały pozytywne wyniki podczas oceny wszystkich obszarów Schengen, nie powinno być więcej przeszkód opóźniających ich przystąpienie. Niezaprzeczalnie techniczne zabezpieczenie granic nie sprawi automatycznie, że staną się one bezpieczniejsze, dopóki istnieją problemy ze zwalczaniem korupcji w wymiarze sprawiedliwości i systemie policyjnym.
Jednak to wyzwanie dotyczy również państw członkowskich, które należą już do obszaru Schengen. Z tego powodu delegacja Niemieckiej Wolnej Partii Demokratycznej uważa, że kryteria takie jak walka z korupcją zasługują na większą uwagę podczas oceny mechanizmu Schengen, a wszelkie wykroczenia należy odpowiednio karać.
Silvia-Adriana Ţicău (S&D), na piśmie – (RO) W 2007 roku, kiedy Rumunia i Bułgaria przystąpiły do UE, przyjęły dorobek Schengen. Zgodnie z art. 4 ust. 2 aktu przystąpienia „weryfikacja dokonywana za pomocą procedur oceny, dotycząca tego, czy nowe państwa członkowskie spełniły warunki konieczne do stosowania wszystkich części dorobku prawnego Schengen (ochrona danych, SIS, granice powietrzne, granice lądowe, granice morskie, współpraca policyjna oraz wizy), jest warunkiem wstępnym podjęcia przez Radę decyzji o zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych z tymi państwami członkowskimi”. Ze sprawozdań z oceny sporządzonych przez ekspertów wynika, że zarówno Rumunia, jak i Bułgaria dowiodły, iż są przygotowane do stosowania przepisów dorobku Schengen w satysfakcjonujący sposób. Dlatego wzywamy Radę, aby zatwierdziła przystąpienie Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen. Unia Europejska musi stosować te same kryteria wobec wszystkich państw członkowskich, również wtedy, gdy chodzi o przystąpienie do obszaru Schengen. Mechanizm weryfikacji i współpracy w obszarze wymiaru sprawiedliwości nie należy do kryteriów przystąpienia do obszaru Schengen i nie może być przywoływany w powiązaniu z przystąpieniem Rumunii i Bułgarii do tego obszaru. Jako że Rumunia i Bułgaria spełniają techniczne warunki przystąpienia do obszaru Schengen, w imieniu obywateli Rumunii, Bułgarii i Europy wzywamy Radę do zatwierdzenia przystąpienia Rumunii i Bułgarii do tego obszaru.
Rafał Trzaskowski (PPE), na piśmie – (PL) Bułgaria i Rumunia powinny wejść do strefy Schengen, oba kraje są do tego przygotowane, a obiekcje niektórych państw członkowskich są nieuzasadnione.
Niki Tzavela (EFD), na piśmie – (EL) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie przystąpienia Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen, ponieważ oba kraje spełniają odpowiednie kryteria techniczne. Jednak Bułgaria we współpracy z Grecją i z Turcją powinna przyjąć środki uzupełniające w celu rozwiązania problemu nielegalnej imigracji.
Geoffrey Van Orden (ECR), na piśmie – Jako przyjaciel, aczkolwiek krytyczny przyjaciel, Bułgarii, chciałbym zrobić, co w mojej mocy, aby wspierać postęp w tym kraju, lecz nie kosztem dobrobytu własnego kraju. Dlatego wstrzymałem się od głosu. W momencie przystąpienia Bułgarii do UE w dniu 1 stycznia 2007 r. występowały niedociągnięcia w obszarach reformy sądownictwa i walki ze zorganizowaną przestępczością. Władze bułgarskie podjęły się doprowadzenia do radykalnej poprawy. Unia Europejska ustanowiła mechanizm weryfikacji i współpracy, aby wspierać Bułgarię i weryfikować postępy według sześciu punktów odniesienia. Poprawa była rozczarowująco powolna. W najnowszym sprawozdaniu dotyczącym tych kwestii (luty 2011 roku) Komisja stwierdziła, że Bułgaria musi dalej usprawniać strukturę organów sądowych, policyjnych i dochodzeniowych, sposób zarządzania nimi oraz współpracę między nimi. Niemniej jednak 27 rządów w Radzie stwierdziło, być może ze zdziwieniem, że Bułgaria spełniła warunki przystąpienia do Schengen, chociaż sam system jest obecnie kwestionowany. Wielka Brytania pozostaje oczywiście poza obszarem Schengen.
Iuliu Winkler (PPE), na piśmie – (RO) Cieszę się z faktu, że podczas głosowania w Parlamencie Europejskim przyjęcie sprawozdania w sprawie dostosowania się do przepisów dorobku Schengen przez Rumunię i Bułgarię uzyskało ponadosiemdziesięcioprocentową większość. To głosowanie do wyraźny sygnał polityczny. W opinii Parlamentu Europejskiego Rumunia i Bułgaria są gotowe do przystąpienia do obszaru Schengen.
Zgodnie ze stanowiskiem UDMR (Demokratyczna Unia Węgrów w Rumunii) w 2011 roku należy określić ostateczną perspektywę przystąpienia Bułgarii i Rumunii do tego obszaru swobodnego przemieszczania się. Moim zdaniem nie można zmieniać zasad w trakcie gry, a przy podejmowaniu decyzji o przystąpieniu do obszaru Schengen należy uwzględnić nie polityczne oceny, lecz to, co zostało osiągnięte w ramach układu z Schengen. Sytuacja, która powstała w związku z przystąpieniem Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen, jest dowodem na to, jak słabe jest poczucie solidarności w UE.
Za sygnał alarmowy należy uznać to, że niektóre państwa członkowskie są gotowe zarzucić jedną z podstawowych wolności, na których opiera się integracja europejska, tj. swobodę przemieszczania się. Równocześnie jest to błędna reakcja na napięcia wywołane kryzysem gospodarczym i jego społecznymi konsekwencjami. UDMR uważa, że potrzebujemy silnej Europy, która wymaga większej solidarności i zdecydowanego odrzucenia protekcjonizmu wewnętrznego i populizmu.
Iva Zanicchi (PPE), na piśmie – (IT) Pomimo pewnych wątpliwości co do nadmiernego zakresu tekstu – który wpisuje się w obszar strategii Europa 2020 – uważam, że cele rezolucji są zdecydowanie godne aprobaty. Dlatego głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Coelho w sprawie weryfikacji warunków niezbędnych do stosowania dorobku Schengen, które są warunkiem wstępnym zniesienia kontroli na granicach wewnętrznych z Bułgarią i Rumunią.
Sprawozdanie: Alexander Graf Lambsdorff (A7-0189/2011)
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) To sprawozdanie zostanie przyjęte, mimo kontrowersji w grupie roboczej Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim wokół poprawki dotyczącej kwestii jądrowej i poprawki Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) dotyczącej usunięcia zapisu na temat dodatkowych stałych członków Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ). Potrzebna jest zasadnicza zmiana ładu międzynarodowego, żeby UE zyskała lepsze możliwości skutecznego rozwiązywania swoich problemów w oparciu o działania uzgodnione na szczeblu międzynarodowym. Chciałbym również zwrócić uwagę, że zgodnie z art. 21 Traktatu UE Unia Europejska jest formalnie zobowiązania do skutecznego multilateralizmu i odgrywania roli w systemie Narodów Zjednoczonych.
Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – Głosowałam za przyjęciem tej rezolucji nie tylko ze względu na znaczenie nadchodzącej sesji 66. Zgromadzenia Ogólnego ONZ, ale również dlatego, że jest niezwykle ważne, żeby UE w końcu wzmocniła współpracę i koordynację w ramach tego organu i wszystkich innych organów ONZ. Artykuł 34 Traktatu o Unii Europejskiej wyraźnie zobowiązuje państwa członkowskie do koordynowania prowadzonych działań w organizacjach międzynarodowych, a ponadto zobowiązuje te państwa członkowskie, które są także członkami Rady Bezpieczeństwa ONZ, do zgodnego działania i, w ramach pełnionych funkcji, do obrony stanowisk i interesów Unii. Dotychczasowej współpracy w ramach Zgromadzenia Narodowego ONZ nie można uznać za wzorową. Podobnie sytuacja wyglądała w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Dobrze wiemy, że państwa członkowskie należące do Rady Bezpieczeństwa ONZ (Francja, Wielka Brytania i Niemcy) nie postąpiły zgodnie z zasadą zgodnego działania i zajęły własne stanowiska w sprawie interwencji zbrojnej w Libii, zwłaszcza w głosowaniu nad rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1973. Apeluję więc do państw członkowskich UE o dołożenie starań i zajęcie wspólnego stanowiska w sprawach istotnych dla pokoju i bezpieczeństwa na świecie, zwłaszcza w obszarach, w których osiągnięto już szeroki konsensus międzynarodowy.
Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie – (RO) W szybko zmieniającym się świecie UE stoi w obliczu wielu wyzwań, które wymagają jednomyślnej międzynarodowej reakcji. Wszystkie te poważne zmiany wymagają od Unii Europejskiej aktywniejszego angażowania się, wspólnie z innymi partnerami, w działania na rzecz wspierania skutecznych rozwiązań problemów, które są wspólne dla obywateli europejskich i dla wszystkich ludzi na świecie. Unia Europejska jest największym w świecie ofiarodawcą pomocy rozwojowej i głównym partnerem wspierającym ONZ w działaniach tej organizacji. Unia Europejska musi odgrywać aktywną rolę w kształtowaniu takiej Organizacji Narodów Zjednoczonych, która będzie mogła efektywnie uczestniczyć w rozwiązywaniu światowych problemów, wnosić swój wkład na rzecz budowania pokoju i bezpieczeństwa, demokracji i ładu międzynarodowego opartego na rządach prawa. Zgodnie z art. 21 Traktatu o Unii Europejskiej jest ona formalnie zobowiązania do skutecznego multilateralizmu, którego rdzeniem jest silna ONZ, co ma podstawowe znaczenie dla rozwiązywania problemów o wymiarze ogólnoświatowym.
Alfredo Antoniozzi (PPE), na piśmie – (IT) Jesteśmy obecnie świadkami radykalnych zmian ładu międzynarodowego, zmian, którym Unia Europejska nie może jedynie się przyglądać w charakterze obserwatora. Moim zdaniem Unia Europejska powinna potraktować je jako punkt wyjścia i zacząć odgrywać naprawdę aktywną rolę w relacjach z obecnymi i wschodzącymi światowymi potęgami – raz na zawsze pozbyć się opinii politycznego karła w dziedzinie polityki międzynarodowej. Kontynuując w tym samym duchu, chcę podkreślić, że podzielam opinię wyrażoną w projekcie pana posła Lambsdorffa, że państwa członkowskie w dyskusjach powinny wywierać nacisk na przeprowadzenie reformy Rady Bezpieczeństwa ONZ i domagać się stałego miejsca dla Unii Europejskiej. Poprzez wzmocnienie roli Unii Europejskiej w Organizacji Narodów Zjednoczonych będziemy mogli zapewnić UE wiodącą rolę w sprawach regionalnych i globalnych. W przeciwnym razie będziemy w dalszym ciągu borykać się z problemem nieustannego braku koordynacji interesów państw członkowskich na arenie międzynarodowej.
Pino Arlacchi (S&D), na piśmie – Zdecydowanie poparłem najważniejsze tezy tego sprawozdania. Apeluje się w nim o zwiększenie roli UE w ramach systemu ONZ, przy uwzględnieniu zmian instytucjonalnych wprowadzonych przez Traktat z Lizbony. Dzisiejsze głosowanie miało miejsce po sukcesie odniesionym przez UE w ONZ: po przyjęciu zmian w zakresie przyznania delegacji UE w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ prawa do interwencji oraz prawa do odpowiedzi i przedstawiania ustnych propozycji i zgłaszania poprawek.
Ulepszenia te są wyraźnym odzwierciedleniem rzeczywistości: Unia Europejska i jej państwa członkowskie wnoszą największy wkład finansowy do systemu ONZ, fundusze unijne stanowią 38 % regularnego budżetu ONZ, ponad dwie piąte kosztów operacji pokojowych ONZ i blisko połowę wkładów na rzecz funduszy i programów ONZ. Ponadto UE, mimo wszystkich swoich ograniczeń, należy do głównych światowych potęg i jej ranga musi być uznawana na każdym szczeblu.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Poparłam sprawozdanie pana posła Alexandra Grafa Lambsdorffa, ponieważ uważam, że musimy wspierać większą spójność stanowisk państw członkowskich i zwiększać naszą zdolność do negocjacji z innymi grupami regionalnymi. Jest to więc kwestia poprawy efektywności i przejrzystości Organizacji Narodów Zjednoczonych i lepszego zarządzania jej zasobami finansowymi. Jestem przekonana, że zreformowanie metod pracy i składu Rady Bezpieczeństwa ONZ jest niezbędne w perspektywie średnioterminowej.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Obecnie zachodzą poważne zmiany w ładzie międzynarodowym, które wymagają od Unii Europejskiej aktywniejszego nawiązania stosunków z obecnymi oraz wschodzącymi światowymi potęgami, jak również z innymi partnerami dwu- i wielostronnymi na rzecz wspierania skutecznych rozwiązań problemów wspólnych dla obywateli europejskich i dla całego świata. Zgodnie z art. 21 Traktatu o Unii Europejskiej UE jest formalnie zobowiązania do skutecznego multilateralizmu, którego rdzeniem jest silna ONZ, co ma podstawowe znaczenie dla podejmowania wyzwań o wymiarze globalnym, takich jak zmiana klimatu i degradacja środowiska, powszechność i niepodzielność praw człowieka oraz ograniczenie ubóstwa i rozwój dla wszystkich, skutki zmian demograficznych i migracja oraz międzynarodowa przestępczość zorganizowana. Podzielam pogląd, że UE powinna odgrywać aktywną rolę w budowaniu takiej Organizacji Narodów Zjednoczonych, która może efektywnie włączać się w działania na rzecz rozwiązywaniu światowych problemów, budowy pokoju i bezpieczeństwa, demokracji i ładu międzynarodowego w oparciu o rządy prawa.
Elena Băsescu (PPE), na piśmie – (RO) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania sporządzonego przez pana posła Lambsdorffa, ponieważ uważam, że UE obecnie tworzy swoją nową tożsamość na arenie międzynarodowej. Pragnę państwu przypomnieć o długotrwałej współpracy między dwiema organizacjami międzynarodowymi, jak również o uczestnictwie UE w wielu projektach podejmowanych przez ONZ. Muszę wspomnieć w tym miejscu o zobowiązaniu przywódców europejskich do osiągnięcia milenijnych celów rozwoju. Likwidacja ubóstwa na świecie znajduje się teraz wśród priorytetów polityki zagranicznej Unii. Z zadowoleniem przyjmuję inicjatywę dotyczącą zacieśnienia współpracy w zakresie zapewniania stabilności w strefach dotkniętych kryzysem oraz polegającą na opracowaniu nowych norm bezpieczeństwa dla elektrowni jądrowych. Przebieg wypadków w Japonii wskazuje na potrzebę takiego partnerstwa. W związku z niepokojami społecznymi w regionie Morza Śródziemnego uważam, że skoordynowane działania UE i ONZ zapewniłyby pokojowe przejście do demokracji. Z zadowoleniem przyjmuję więc postulat dotyczący poprawy relacji z organizacjami regionalnymi.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (IT) Opowiadam się za przyjęciem tego projektu zalecenia Parlamentu Europejskiego dla Rady w sprawie następnej sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. W projekcie tym zwraca się uwagę, że Unia Europejska i ONZ są wspólnie zaangażowane na rzecz propagowania demokracji, poszanowania praw człowieka i pokoju wśród społeczności międzynarodowej. W projekcie stwierdza się, że dalsze rozszerzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w celu włączenia do jej składu UE ma zasadnicze znaczenie dla skutecznej realizacji wyżej wymienionych celów. W projekcie odrzuca się wniosek Niemiec o powierzenie na stałe temu państwu potencjalnego nowego miejsca UE w Organizacji Narodów Zjednoczonych, przyjmuje się natomiast wniosek Włoch, by wszystkie państwa członkowskie zajmowały takie miejsce na zasadzie rotacji – w celu przestrzegania zasady równej godności wszystkich państw członkowskich.
Wniosek Niemiec został potraktowany jako próba narzucenia władzy politycznej Niemiec i bloku angielsko-francusko-niemieckiego wewnątrz UE i poza nią. Niemniej jednak przyjęcie włoskiego stanowiska w tym projekcie jest potwierdzeniem, że ewentualne rozszerzenie składu Rady Bezpieczeństwa umożliwiłoby również Włochom wypowiadanie się w kluczowych sprawach międzynarodowych poza UE. Dlatego też głosowałam za przyjęciem tego projektu.
Nessa Childers (S&D), na piśmie – Ważne jest, że w takim czasie Europa potwierdza swoje zaangażowanie w działalność międzynarodową i we współpracę na takich forach jak ONZ. Zainteresowanie, jakie Parlament Europejski okazuje ONZ, jest najważniejsze.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) Okazało się jasne, że w czasach, w których przyszło nam żyć, państwa członkowskie i Unia Europejska muszą wspólnie działać w różnorodnych sytuacjach i okolicznościach. Taka koordynacja jest również bardzo ważna na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ). Powiedziałbym nawet, że koniecznie należy dbać o ochronę europejskich interesów i wartości w tej najbardziej wszechstronnej i wpływowej organizacji międzynarodowej.
Niezależnie od przyszłych zmian sposobu reprezentacji Unii w ONZ, a w szczególności w Radzie Bezpieczeństwa – debata w tej sprawie jest wciąż otwarta – istnieje coraz większa potrzeba połączenia wysiłków państw europejskich, aby Unia nie tylko miała przedstawicieli za granicą, ale także rozwijała wspólną zdolność do interwencji i wywierania wpływu. Regularne konsultacje między ambasadorami państw członkowskich i UE będą ważnym krokiem w tym kierunku. Jednocześnie Unia powinna przyczyniać się do większej skuteczności i przejrzystości ONZ i działać na rzecz poprawy zarządzania jej zasobami finansowymi. Powołanie Zgromadzenia Parlamentarnego Narodów Zjednoczonych w ramach systemu Narodów Zjednoczonych jest ciekawą propozycją wartą przeanalizowania i debaty.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) To sprawozdanie pana posła Lambsdorffa dotyczy projektu zalecenia Parlamentu Europejskiego dla Rady w sprawie 66. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. W związku z zachodzącymi obecnie zmianami ładu międzynarodowego w skali ogólnoświatowej wskutek konfliktów w różnych częściach świata i dążeń wielu narodów uciskanych przez dziesiątki lat, a nawet przez wieki, do samostanowienia, najbliższa sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ będzie niezwykle ważna. Zgodnie z art. 21 i 41 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej Parlament Europejski nie mógł nie skorzystać z możliwości przedstawienia podczas tej sesji swego stanowiska w kilku sprawach, między innymi dotyczących: roli UE w systemie Narodów Zjednoczonych (NZ), zarządzania w UE i zarządzania globalnego, pokoju, bezpieczeństwa i sprawiedliwości, rozwoju, praw człowieka i zmian klimatycznych. Dlatego też popieram wyżej wymienione postulaty sprawozdawcy, jak również podzielam opinię, że istnieje potrzeba wspierania debaty na temat roli parlamentów i zgromadzeń narodowych w systemie NZ, oraz stworzenia zgromadzenia parlamentarnego NZ.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) W sprawozdaniu postuluje się przyznanie Unii Europejskiej miejsca w Zgromadzeniu Ogólnym Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) i stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa. Ostatnio słyszy się wiele głosów opowiadających się za tą koncepcją, popartych zmianami wprowadzonymi przez Traktat z Lizbony, w szczególności dotyczących nadania UE „osobowości prawnej”. Są to zmiany, których zasadność zawsze kwestionowaliśmy. To żądanie – które narusza ducha organizacji: organizacji państw, a nie organizacji ponadnarodowych – nie jest równoznaczne z zamiarem zwiększenia demokracji w działaniach ONZ ani tworzenia nowego, bardziej sprawiedliwego i pokojowego porządku świata.
Sojusz UE z Organizacją Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) i Stanami Zjednoczonymi w celu prowadzenia wojen i dokonywania aktów agresji w krajach takich, jak Libia, jest tego dowodem. Do podstawowych zasad karty NZ należą: nieingerowanie w wewnętrzne sprawy państw, poszanowanie ich suwerenności i niepodległości, uznawanie ich prawa do rozwoju, a UE próbuje narazić te zasady na szwank. Suwerenność jest darem od ludu, a narody Europy nie przyznały jej UE, która jest w coraz większym stopniu antyspołeczna i antydemokratyczna.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) W tym sprawozdaniu znowu formułuje się niedopuszczalne żądanie, by Unia Europejska otrzymała miejsce w Zgromadzeniu Ogólnym Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) i stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa, w wyniku wprowadzenia w życie antydemokratycznego Traktatu z Lizbony, na mocy którego została jej nadana „osobowość prawna”. Nie chodzi o zamiar zwiększenia demokracji w działaniach ONZ ani tworzenia nowego, bardziej sprawiedliwego i pokojowego porządku świata, do czego dąży większość w Parlamencie Europejskim.
Jak UE, która w sojuszu z Organizacją Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) i Stanami Zjednoczonych propaguje wojnę i narusza prawo międzynarodowe oraz postanowienia karty NZ w Libii, może przyczynić się do większej demokracji systemie NZ czy do pokoju i postępu wśród ludzi? Jak UE może wnosić swój wkład na rzecz niepodejmowania interwencji w wewnętrzne sprawy państw i poszanowania ich suwerenności, niezależności i prawa do rozwoju – praw zapisanych w Karcie Narodów Zjednoczonych i prawie międzynarodowym – skoro wspólnie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW) narzuca bezprecedensowy program agresji skierowany przeciw pracownikom i obywatelom Portugalii i służący przywłaszczeniu sobie ich zasobów? Nie może.
Suwerenność jest darem od ludu, a narody Europy nie przyznały jej UE, która jest w coraz większym stopniu antyspołeczna i antydemokratyczna.
Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – (SK) Unia Europejska powinna odgrywać aktywną rolę w budowaniu takiej Organizacji Narodów Zjednoczonych, która może efektywnie włączać się w działania na rzecz rozwiązywania światowych problemów, budowania pokoju i bezpieczeństwa, demokracji i ładu międzynarodowego w oparciu o rządy prawa. Istnieje potrzeba wspierania skutecznego multilateralizmu jako nadrzędnego strategicznego interesu Unii i wzmocnienia spójności i widoczności UE jako globalnego podmiotu w ramach systemu NZ. Zachodzą obecnie zmiany w ładzie międzynarodowym, wymagające od Unii Europejskiej aktywniejszego nawiązania stosunków z obecnymi i wschodzącymi światowymi potęgami, jak również z innymi partnerami dwu- i wielostronnymi na rzecz wspierania skutecznych rozwiązań problemów dotykających obywateli europejskich i ogólnie ma całym świecie.
Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie – (IT) W dokumencie będącym przedmiotem dyskusji zostały określone kwestie priorytetowe, które Unia Europejska ma przedstawić na forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Najważniejsza z nich, na temat której od pewnego czasu trwają dyskusje, dotyczy reformy Rady Bezpieczeństwa. Postulat w sprawie miejsca dla Unii Europejskiej, które mogłoby być przyznawane państwom członkowskim na zasadzie rotacji, wydaje się bardzo słuszny. Dlatego popieram to sprawozdanie.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Poparłem ten dokument, ponieważ wyraża się w nim poparcie dla skutecznego multilateralizmu jako nadrzędnego strategicznego interesu Unii oraz wzmocnienia spójności i widoczności UE jako globalnego podmiotu w ramach systemu NZ, m.in. poprzez lepszą koordynację wewnętrznych konsultacji UE w kwestiach ONZ oraz propagowanie objęcia większą pomocą szerszego zakresu problemów. Propaguje się w nim zaangażowanie strategicznych partnerów UE w ramach systemu NZ i nadaje się partnerstwom strategicznym wielostronny wymiar, poprzez włączanie zagadnień o wymiarze globalnym do programów dwustronnych i wielostronnych szczytów UE, a także zachęca się do przyczyniania się do poprawy skuteczności i przejrzystości ONZ i usprawnienia zarządzania środkami finansowymi ONZ.
Ponadto porusza się w nim ważne zagadnienia, takie jak: wzmacnianie roli Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) i międzynarodowych mechanizmów wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, by wspierać ponoszenie odpowiedzialności, położyć kres bezkarności i wzmacniać systemy zapobiegania kryzysom i ich skuteczność w ramach Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju w celu przekształcenia tej organizacji w światowego lidera w dziedzinie zapobiegania kryzysom i zwalczania ich skutków. Podkreśla się także potrzebę ścisłej współpracy UE i ONZ w zakresie cywilnego i wojskowego zarządzania kryzysowego, a zwłaszcza humanitarnych akcji ratunkowych, a także gruntownego zreformowania Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) w związku z katastrofą jądrową w Japonii, poprzez zniesienie podwójnej funkcji monitorowania i propagowania wykorzystywania energii jądrowej oraz ograniczenie odpowiedzialności MAEA do nadzoru nad sektorem energetyki jądrowej i kontroli przestrzegania Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, ale też i innych ważnych kwestii. Zasadniczo zgadzam się z tymi postulatami i je popieram.
Agnès Le Brun (PPE), na piśmie – (FR) W okresie przygotowań do 66. sesji zwyczajnej Zgromadzenia Ogólnego ONZ Parlament Europejski jak zwykle skierował swoje zalecenia do Rady reprezentującej państwa członkowskie, które są jedynymi pełnoprawnymi członkami organizacji. Jednak w tym roku Unia będzie mogła skorzystać ze swego nowego statusu „nadzwyczajnego obserwatora”, z którym wiąże się szczególne prawo do zabierania głosu w czasie sesji. Głosowałam za przyjęciem tej rezolucji, ponieważ jest zbieżna z nowymi ambitnymi celami Unii na szczeblu międzynarodowym. Na mocy traktatu lizbońskiego UE zyskała nowe uprawnienia, zostały w nim potwierdzone jej międzynarodowe kompetencje i wprowadzone nowe narzędzia. Po wdrożeniu tego aktu Unia musi realizować swoje ambicje w służbie na rzecz skutecznego multilateralizmu, z pełną siłą, którą czerpie przede wszystkim ze swoich wartości. Sprawozdanie zawiera także apel o wzmocnienie globalnego zarządzania w czasach, gdy globalne wyzwania wymagają globalnych rozwiązań. I wreszcie, skupia się ono na głównych zagadnieniach, że Unia powinna odgrywać rolę w rozwoju, tak jak jest to w niej przyjęte: rozwój, prawa człowieka i zmiana klimatu.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie – (IT) Zachodzące obecnie zmiany w ładzie międzynarodowym wymagają od Unii Europejskiej aktywniejszego nawiązania stosunków z obecnymi oraz wschodzącymi światowymi potęgami, by mogła ona odgrywać aktywną rolę w budowaniu takiej Organizacji Narodów Zjednoczonych, która zdoła efektywnie włączać się w rozwiązywanie światowych problemów, w budowę pokoju i bezpieczeństwa, demokracji oraz ładu międzynarodowego opartego na rządach prawa. Jest to główny punkt wyjścia do zajmowania się kwestią zmian klimatycznych i degradacji środowiska, powszechnością i niepodzielnością praw człowieka oraz ograniczenia ubóstwa i rozwoju dla wszystkich, skutkami zmian demograficznych, migracji i międzynarodowej przestępczości zorganizowanej.
Dzięki Traktatowi z Lizbony mamy teraz stałe struktury do reprezentacji zewnętrznej. Mamy więc możliwość podejmowania na arenie międzynarodowej roli współmiernej do naszej czołowej pozycji gospodarczej i pełnienia na arenie międzynarodowej roli gracza zdolnego do przyjęcia odpowiedzialności za bezpieczeństwo na świecie. Musimy jasno określić nasze interesy i strategiczne cele, żeby móc działać skutecznie. Unia Europejska jest największym na świecie ofiarodawcą pomocy rozwojowej i głównym partnerem ONZ w działaniu w sytuacjach kryzysowych i pokryzysowych. W związku z tym czujemy się zobowiązani do propagowania skutecznego multilateralizmu jako nadrzędnego celu strategicznego Unii oraz wzmacniania spójności i zwiększania widoczności UE na arenie międzynarodowej.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Unia Europejska nie może zapominać o swojej, pod każdym względem wiodącej roli na arenie międzynarodowej. Musi się z tym liczyć i zwiększyć swoje znaczenie we wszystkich organizacjach wielostronnych, w szczególności w Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), w których musi odgrywać coraz aktywniejszą rolę po ustanowieniu Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ). Jako że globalne partnerstwa mają charakter instrumentalny w realizacji wspólnie określonych celów globalnych, jako że UE jest największym na świecie ofiarodawcą pomocy rozwojowej i głównym partnerem ONZ w jej wysiłkach we wszystkich trzech filarach swojej pracy, między innymi w sytuacjach kryzysowych i postkryzysowych, a wkład państw członkowskich wynosi 38 % zwykłego budżetu ONZ, uważamy, że solidne i stabilne partnerstwo UE-ONZ ma zasadnicze znaczenie dla pracy ONZ i jest kluczem do roli UE na arenie międzynarodowej.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Zgodnie z dotychczasową praktyką Komisja Spraw Zagranicznych przygotowuje zalecenia Parlamentu Europejskiego dla Rady na sesje Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Jak rozumiem, priorytetami PE są: zwiększenie roli UE w ramach systemu NZ, uwzględnienie zmian instytucjonalnych wprowadzonych przez Traktat z Lizbony, potrzeba opracowania wytycznych zapewniających odpowiedni przebieg konsultacji między ambasadorami państw członkowskich w celu uniknięcia niezgodności głosów UE w sprawie Libii; odpowiedni budżet dla inicjatywy UN Women, dalsze wzmocnienie roli Międzynarodowego Trybunału Karnego, wsparcie dla jednostki mediacyjnej ONZ i kluczowa rola w ESDZ w tym kontekście, poprawa relacji między Komisją Budowania Pokoju ONZ a partnerstwem UE na rzecz budowania pokoju i wreszcie wzmocniona rola przewodnia UE w dziedzinie zarządzania światowym klimatem. Wszystkie wyżej wymienione zagadnienia to tematy na czasie, głosowałem więc za przyjęciem tego sprawozdania.
Justas Vincas Paleckis (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem tego projektu, ponieważ zawiera szeroki przegląd aktualnych ogólnych problemów w UE i ONZ, wskazuje wyzwania i możliwości dla UE. Zostały w nim również przedstawione racjonalne i daleko idące propozycje działań UE w różnych dziedzinach na szczeblu międzynarodowym, takich jak współpraca z jej strategicznymi partnerami w ramach systemu NZ, zapewnianie ważnej roli ESDZ, wspieranie pokoju, bezpieczeństwa i sprawiedliwości, przeciwdziałanie zmianom klimatycznym. Uważam, że są to zagadnienia teraz niezwykle istotne na arenie międzynarodowej, a UE musi się w nie angażować i odgrywać ważną rolę we wszystkich tych aspektach. Dlatego też popieram ten projekt i zalecam Radzie, żeby bardzo dokładnie przeanalizowała to sprawozdanie.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ akceptuję zalecenia dla Rady w związku z 66. sesją Walnego Zgromadzenia Narodów Zjednoczonych (ONZ). Ja również uważam, że rolę ONZ należy wzmocnić. W rzeczywistości, tak jak stwierdza sprawozdawca, Unia Europejska ma zbyt małą rangę w organach ONZ, jeśli wziąć pod uwagę znaczący wkład UE i jej państw członkowskich. Rada musi doprowadzić do tego, żeby móc bardziej energicznie prezentować swoje stanowisko na forum ONZ, a jednocześnie zapewnić tam lepszą koordynację w realizacji celów Unii i większą spójność stanowisk państw członkowskich. Popieram apel sprawozdawcy do wiceprzewodniczącej Komisji/wysokiej przedstawiciel Unii ds. Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa i do przewodniczącego Rady Europejskiej o uznanie za priorytet strategiczny znaczenia działań, które zaowocują przyznaniem UE większych praw obserwatora, a także zwiększenie obecności na forum ONZ w drodze zintensyfikowania konsultacji z rządami państw trzecich należących do ONZ.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem sprawozdania. Przekazujemy Radzie zalecenie, żeby podejmowała działania na rzecz pogłębiania skutecznego multilateralizmu jako nadrzędnego strategicznego interesu Unii i wzmocnienia spójności i widoczności UE jako globalnego podmiotu w systemie NZ, m.in. poprzez lepszą koordynację wewnętrznych konsultacji UE w kwestiach ONZ oraz propagowanie objęcia pomocą szerszego zakresu problemów. Należy upoważnić wiceprzewodniczącą/wysoką przedstawiciel do opracowania wytycznych na temat systematycznych konsultacji między ambasadorami państw członkowskich a ambasadorami UE, a zwłaszcza tymi, którzy pracują na szczeblu wielostronnym w takich miejscach, jak Genewa czy Nowy Jork, by UE mogła pomyślnie rozwijać program ONZ oraz spełniać oczekiwania członków ONZ odnośnie do zdolności do podejmowania działania. Należy propagować większą spójność zarówno między systemem ONZ a stanowiskami państw członkowskich UE, jak i krajami kandydującymi do niej oraz potencjalnymi krajami kandydującymi, by zoptymalizować potencjał, który oferuje Traktat z Lizbony mający na celu wzmocnienie oddziaływania UE za pośrednictwem skoordynowanego i strategicznego użycia różnorodnych i odrębnych punktów wjazdu (do UE i państw członkowskich). Należy zwiększyć zdolność UE do prowadzenia w odpowiednim czasie negocjacji z innymi grupami regionalnymi i zapewnić przedstawicielom UE odpowiedni mandat do prowadzenia skutecznych negocjacji w imieniu państw członkowskich.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) W związku z 66. sesją Walnego Zgromadzenia Narodów Zjednoczonych popieram pogląd, że Parlament powinien wezwać Radę do przyjęcia wiodącej roli w propagowaniu milenijnych celów rozwoju. Zasadniczo musimy rozpocząć debatę na temat sposobów podtrzymywania zaangażowania społeczności międzynarodowej w działania na rzecz zrównoważonego rozwoju i eliminacji ubóstwa, które powinny być kontynuowane po roku 2015. Osiąganie postępów w budowaniu państwowości, dobrych i demokratycznych rządów, zapobieganie konfliktom i przyjęcie niezbędnych środków w celu zwalczania korupcji, oszustw podatkowych i ucieczki kapitału to działania, które zdecydowanie mają priorytetowe znaczenie.
Nikolaos Salavrakos (EFD), na piśmie – (EL) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania Pana Posła Lambsdorffa, ponieważ uważam, że wyzwania stojące przed UE w szybko zmieniającym się świecie wymagają skoordynowanych działań na szczeblu globalnym. Unia Europejska ma coraz większe i lepsze możliwości zewnętrznej reprezentacji na mocy Traktatu z Lizbony oraz współpracy z ONZ i innymi organizacjami międzynarodowymi, pożądanej i niezbędnej do celów zarządzania kryzysowego, do utrzymania i budowania pokoju i do reagowania na międzynarodowe wyzwania, takie jak ostatnie wydarzenia w Japonii.
Michèle Striffler (PPE), na piśmie – (FR) Jako sprawozdawczyni opinii Komisji Rozwoju na temat tego sprawozdania wyrażam zadowolenie, że zostało ono przyjęte w dniu dzisiejszym na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego. Należy podkreślić potrzebę zharmonizowania wysiłków różnych organów Organizacji Narodów Zjednoczonych w celu lepszego propagowania efektywności i skuteczności działań na rzecz rozwoju. Pomoc rozwojowa realizowana przez Narody Zjednoczone musi koncentrować się zwłaszcza na realizacji milenijnych celów rozwoju, ze szczególnym uwzględnieniem krajów najsłabiej rozwiniętych.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przyjęciem tego sprawozdania przede wszystkim dlatego, że wyraża się w nim krytykę wobec Komisji za przeciągnięcie publikacji odpowiedzi na sprawozdanie z oceny do 9 lutego 2011 r., mimo że była zobowiązana przedstawić ją w 2010 roku, i dlatego, że tak jak sprawozdawca, ubolewam nad słabą zdolnością Komisji do przekazywania komunikatów na temat nowych zdarzeń. Ubolewam również nad brakiem dobrych rezultatów w przypadku małych i średnich przedsiębiorstw. Przyznaję natomiast, że wspólne inicjatywy technologiczne pomagają w zwiększaniu konkurencyjności europejskiego przemysłu, a problemy z istniejącymi przeszkodami prawnymi i administracyjnymi należy szybko rozwiązać.
Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – (LT) Głosowałam za przyjęciem tej ważnej rezolucji w sprawie przeglądu śródokresowego siódmego programu ramowego Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji. Przyjmując tę rezolucję, Parlament Europejski wysyła wyraźny sygnał Komisji Europejskiej w sprawie realizacji programu ramowego w zakresie badań w przyszłości. Jednym z najważniejszych postulatów, który również popieram, jest uproszczenie wymogów administracyjnych w odniesieniu do projektów realizowanych zgodnie z tym programem. Jedną z sygnalizowanych trudności jest złożoność i uciążliwość procedur administracyjnych, które powodują, że naukowcy poszukujący źródeł finansowania zwracają się w kierunku finansowania krajowego, a Europa staje się miejscem niepopularnym dla badań. Jest także bardzo ważne, by polityce w dziedzinie badań rozwoju nadać wymiar terytorialny, ponieważ dzięki temu można będzie zapewnić harmonijny rozdział badań na wszystkie uczelnie. Powiązania z centrami doskonałości, obecnymi często w przestrzeni miejskiej, byłyby możliwe przy intensyfikacji relacji wirtualnych, np. poprzez zorganizowanie stałych wideokonferencji oraz inteligentne połączenie ośrodków badawczych związanych z konkretnymi terytoriami i centrów doskonałości.
Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie – (RO) Siódmy program ramowy Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji jest najszerszym instrumentem wspierania badań w skali światowej i stanowi główne narzędzie polityki Unii Europejskiej w dziedzinie badań naukowych. Badanie jest procesem przekształcania siły gospodarczej w wiedzę, podczas gdy innowacja jest odwrotnym procesem – przekształcania wiedzy w siłę gospodarczą. Unia Europejska i jej państwa członkowskie powinny zapewnić sobie środki umożliwiające znalezienie wspólnych rozwiązań najważniejszych problemów społecznych, środowiskowych, demograficznych i etycznych, z którymi borykają się społeczeństwa europejskie, takich jak starzenie się społeczeństwa i zdrowie obywateli, zaopatrzenie w żywność, zrównoważony rozwój i główne wyzwania ekologiczne.
Niezbędny jest lepszy kontakt między środowiskami naukowymi i badawczymi a przemysłem, by umożliwić przekształcenie wyników badań w produkty i usługi generujące wzrost gospodarczy i korzyści dla całego społeczeństwa. Ponadto państwa członkowskie powinny wzmóc wysiłki komunikacyjne w zakresie wykorzystywania nowych technologii, takich jak inteligentne usługi rozpowszechniania informacji badawczych poprzez ogłaszanie informacji o nadchodzących wyzwaniach badawczych i upowszechnianie wyników badań. W związku z tym głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania.
Alfredo Antoniozzi (PPE), na piśmie – (IT) Pomimo wielu przeszkód – takich jak kryzys gospodarczy, utrzymująca się niezdolność do wyeliminowania różnicy dzielącej Unię i Stany Zjednoczone – i pomimo rosnącej konkurencji ze strony krajów wschodzących, siódmy program ramowy (7PR) udowodnił, że może przysporzyć wartość dodaną w dziedzinie europejskich badań i działań rozwojowych. Program ten jest szansą dla Unii Europejskiej na dostosowanie jej polityki w dziedzinie badań do celów społeczno-ekonomicznych, w szczególności poprzez konsolidację europejskiej przestrzeni badawczej (ERA). Po zapoznaniu się ze sprawozdaniem pana posła Audy’ego uznaję, że cele określone w przeglądzie śródokresowym są słuszne, w szczególności dotyczące uproszczenia procedur administracyjnych, uczestnictwa małych i średnich przedsiębiorstw poprzez program „Współpraca” oraz reorganizacji i pobudzenia mechanizmu finansowania opartego na podziale ryzyka. Uważam, że w związku z negocjacjami dotyczącymi przyszłych perspektyw finansowych na okres po 2014 roku, te działania utorują drogę do europeizacji badań
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) W sprawozdaniu sporządzonym przez mojego kolegę, pana posła Audy’ego, w sprawie siódmego programu ramowego Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji (FP7) zostały ujawnione pewne problemy, a mianowicie: skromny udział MŚP w programie i przemysłu w ogóle, niewielka liczba kobiet-naukowców i niedostateczna reprezentacja niektórych państw członkowskich. Moim zdaniem należy koniecznie wprowadzić skuteczną koordynację badań między UE a władzami krajowymi i regionalnymi. Dlatego też głosowałam za przyjęciem tego znakomitego sprawozdania.
Liam Aylward (ALDE), na piśmie – (GA) Siódmy program ramowy, którego całkowity budżet wynosi 54,6 miliarda euro, jest największym na świecie instrumentem wspierania badań, a program jest z pewnością najważniejszym elementem polityki UE w dziedzinie badań naukowych. Jednakże musi on zostać poddany przeglądowi i dostosowany do specyfiki zmieniającego się świata, szczególnie w świetle kryzysu finansowego i różnych okoliczności o charakterze fiskalnym. Obecnie instytucje irlandzkie otrzymują około 1 miliona euro tygodniowo z funduszy unijnych, oprócz tego irlandzkie małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP) mogą skorzystać także z innych możliwości. To właśnie w MŚP powstaje 70 % miejsc pracy w strefie euro, a sektor MŚP jest sercem europejskiej gospodarki.
Dlatego też należy zwiększyć przejrzystość i ograniczyć obciążenia administracyjne, by wzbudzić zainteresowanie większej liczby małych i średnich przedsiębiorstw udziałem w programach w przyszłości, w celu zapewnienia efektywności Unii w dziedzinie badań, rozwoju i innowacji. Należy skrócić czas zatwierdzania dotacji oraz udoskonalić europejską współpracę i koordynację, ponieważ dzięki temu można będzie rozwiązać problem fragmentacji, która jest obecnie szkodliwa dla programu.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) W dniach 23 i 24 marca 2000 r. na posiedzeniu w Lizbonie Rada Europejska określiła ambitny cel strategiczny dla Unii Europejskiej (UE) – stworzenie z niej do 2010 roku najbardziej konkurencyjnej i dynamicznej na świecie gospodarki opartej na wiedzy. W ramach tej strategii uznano zasadniczą rolę badań. Siódmy program ramowy (7PR), dysponujący budżetem rzędu 54 miliardy euro na lata 2007–2013, stał się jednym z najważniejszych na świecie programów wspierania badań i stanowi główny instrument polityki UE w dziedzinie badań naukowych Jego celem jest umożliwienie UE znalezienia rozwiązań ważnych problemów społecznych, które dotyczą wszystkich państw członkowskich, i którym państwa te nie mogą sprostać samodzielnie (starzenie się społeczeństwa, zdrowie obywateli, zaopatrzenie w energię, wodę i żywność, zrównoważony rozwój, przeciwdziałanie zmianie klimatu itd.), jak również rozwój wiedzy umożliwiającej zwiększenie innowacyjności i wzmocnienie konkurencyjności przedsiębiorstw europejskich. W tym sprawozdaniu Parlament Europejski dokonuje średniookresowego przeglądu w celu zapewnienia, by 7PR odpowiadał potrzebom polityki europejskiej. Podzielam opinię, że dla zapewnienia możliwie największej skuteczności tego programu należy koniecznie uprościć skomplikowane i uciążliwe procedury administracyjne, żeby umożliwić utworzenie europejskiej przestrzeni badawczej.
Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie – (FR) Siódmy program ramowy UE jest programem o zasadniczym znaczeniu dla poprawy europejskiej wartości dodanej w dziedzinie badań, rozwoju i innowacji w czasie, gdy Europa w tych obszarach pozostaje w tyle za Stanami Zjednoczonymi i traci przewagę, którą miała nad krajami o gospodarkach wschodzących. Dlatego też to sprawozdanie ma na celu zwrócenie uwagi na znaczenie nieznanego programu, a jednocześnie wezwanie do zmian zbyt uciążliwych procedur administracyjnych i przepisów finansowych oraz niskiego wskaźnika sukcesu, za sprawą których ten program jest w dalszym ciągu mało dostępny dla małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP), a przecież odgrywają one ważną rolę w przekształcaniu wyników badań w produkty i usługi; zapewnienia lepszej współpracy i koordynacji między różnymi podmiotami w czasie, gdy środki finansowe na badania nadal pochodzą częściowo ze źródeł krajowych, częściowo z europejskich. To jest kilka inicjatyw, które mogłyby w końcu umożliwić nam osiągnięcie celu, a mianowicie finansowania badań i działań rozwojowych na poziomie 3 % PKB do roku 2020. Do realizacji tego celu jest jeszcze daleko, w szczególności Francji, która nadal przeznacza jedynie 2 % PKB na badania i rozwój.
Sergio Berlato (PPE), na piśmie – (IT) W marcu 2000 r. na posiedzeniu w Lizbonie Rada Europejska określiła ambitny cel strategiczny dla Unii Europejskiej (UE) – stworzenie do 2010 roku najbardziej konkurencyjnej i dynamicznej na świecie gospodarki opartej na wiedzy. W ramach tej strategii uznano zasadniczą rolę badań. Uważam, że analiza przeglądu siódmego programu ramowego (7PR) w zakresie badań i rozwoju technologicznego daje możliwość ugruntowania wartościowego wzajemnego związku wiedzy, edukacji i badań. Przez lata 7PR stał się jednym z najważniejszych na świecie programów wspierania badań i stanowi główny instrument polityki UE w dziedzinie badań naukowych. Daje on również UE okazję do stworzenia polityki badań naukowych na miarę jej ambicji gospodarczych i społecznych, m.in. poprzez skonsolidowanie europejskiej przestrzeni badawczej.
Moim zdaniem istnieją dwa główne aspekty, na których należy w szczególności skoncentrować się podczas przeglądu: przezwyciężenie problemów związanych z uciążliwością i złożonym charakterem procedur administracyjnych, które powodują, że badacze rezygnują z finansowania europejskiego na rzecz finansowania krajowego. Co więcej, pomimo postępów osiągniętych w ciągu ostatnich kilku lat, udział małych i średnich przedsiębiorstw w programie ramowym należy jeszcze bardziej zwiększyć w celu doskonalenia umiejętności, które pozwolą osiągnąć większą konkurencyjność.
Izaskun Bilbao Barandica (ALDE), na piśmie – (ES) Głosowałam za przyjęciem tej rezolucji, ponieważ w strategii Europa 2020 uznaje się badania i innowacje za główny element inteligentnego, trwałego i sprzyjającego włączeniu społecznemu rozwoju gospodarczego. Żeby tak było, należy zwiększyć środki finansowe dostępne z siódmego programu ramowego, począwszy od 2013 roku. Państwa członkowskie muszą zobowiązać się do kontynuowania programów, ponieważ należy zintensyfikować współpracę między platformami technologicznymi, wyższymi uczelniami a sektorem przemysłu, a także wprowadzić dalsze uproszczenie procedur w celu wyeliminowania trudności napotykanych przez małe i średnie przedsiębiorstwa w dostępie do programów badawczych i rozwojowych.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (IT) Sprawozdanie posła Audy’ego w sprawie przeglądu śródokresowego siódmego programu ramowego Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji niewątpliwie zawiera wiele pozytywnych aspektów. Na przykład stwierdza się w nim, że program miał niski wskaźnik sukcesu małych i średnich przedsiębiorstw; zawiera ono także postulat dotyczący skrócenia czasu zatwierdzania dotacji. Mimo to wstrzymałam się od głosu, ponieważ uznałam to sprawozdanie z inicjatywy własnej za szczególnie słabe w jednym punkcie, nie mogłam więc głosować za jego przyjęciem. W szczególności nie popieram apelu pana posła Audy’ego o zwiększenie finansowania dla Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych i nadania jej statusu niezależnego podmiotu prawnego z uprawnieniami do podejmowania decyzji; byłaby ona bezpośrednio odpowiedzialna za własną strategię naukową i zarządzanie administracyjne.
Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie – (LT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ uważam, że odpowiedni śródokresowy przegląd siódmego programu ramowego Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji ma szczególnie ważne znaczenie dla ustalenia, czy realizacja programu przebiega zgodnie z wyznaczonymi celami. Ten program jest jednym z najważniejszych na świecie programów wspierania badań i stanowi główny instrument polityki UE w dziedzinie badań naukowych. Ponadto Unia Europejska w wielu przyjętych ostatnio dokumentach, w których ustanawia cele w zakresie rozwoju i określa wytyczne na następne dziesięć lat, zwraca uwagę na znaczenie badań i innowacji dla wzmocnienia gospodarki UE i utrzymania się w światowej czołówce pod względem konkurencyjności. Obok zasadniczo pozytywnej oceny w sprawozdaniu zwraca się uwagę Komisji na wiele aspektów dotyczących realizacji programu i przedstawia się konkretne propozycje jej usprawnienia. Na przykład w sprawozdaniu proponuje się zwiększenie finansowania programu, a jednocześnie przedstawia się propozycję wskazania wspólnych obszarów badań spośród najbardziej obiecujących pod względem konkretnych zastosowań, pozwalających – w kontekście etycznym – na wykorzystywanie ich w możliwie największym zakresie, żeby podczas realizacji osiągać wymierne rezultaty.
Jan Březina (PPE), na piśmie – (CS) Chociaż Europa nadal pozostaje w tyle za USA i traci przewagę nad gospodarkami wschodzącymi, wyniki osiągnięte przez 7PR wykazują raczej europejską wartość dodaną w zakresie badań naukowych i rozwoju w Europie. Niestety wciąż nie ma metody oceny postępów w rozwoju wiedzy naukowej, do których przyczyniają się realizowane projekty wchodzące w zakres siódmego programu ramowego. Należy koniecznie zwrócić uwagę na znaczną nierównowagę między podmiotami z nowych i starych państw członkowskich. Także stopień zaangażowania, w szczególności małych i średnich przedsiębiorstw, jest stosunkowo niski. Tę sytuację można poprawić poprzez uproszczenie przepisów administracyjnych i finansowych.
Należy podkreślić znaczenie wspólnych inicjatyw technologicznych (WIT) dla konkurencyjności przemysłu europejskiego. Trzeba też zwrócić uwagę na przeszkody prawne i administracyjne (subiektywizm prawny, zasady finansowania, a czasem także kwestie własności intelektualnej), które mogą zniechęcić do udziału wiele ważnych instytucji badawczych i MŚP. Musimy zmienić tę sytuację, charakteryzującą się znaczną fragmentaryzacją badań naukowych, z licznymi źródłami finansowania z państw członkowskich i UE, stosującymi różne priorytety, kryteria oceny, definicje i procedury, co nieuchronnie prowadzi do kolizji, chaosu, błędów.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) W swoim śródokresowym przeglądzie sprawozdawca porusza ważne aspekty wymagające poprawy, by można było wykorzystać możliwie najefektywniej dostępne środki publiczne w tej, wciąż niestabilnej wskutek kryzysu finansowego, który wstrząsnął Europą, sytuacji gospodarczej. Uważam, że sprawozdawca słusznie kładzie nacisk na dwie kwestie bardzo ważne dla przyszłości badań europejskich: większe uproszczenie zasad płatności w relacjach między Komisją Europejską a innymi jednostkami oraz zwiększenie udziału małych i średnich przedsiębiorstw oraz przemysłu w ogóle, w reagowaniu na poważne problemy społeczne.
Lara Comi (PPE), na piśmie – (IT) Jednomyślność w głosowaniu w komisji w sprawie tego ważnego sprawozdania i głosowanie, które odbyło się dzisiaj, świadczą po raz kolejny o tym, że Parlament wie, jak zająć jasne i zdecydowane stanowisko w sprawach kluczowych dla obywateli i przedsiębiorstw. Moim zdaniem w tym sprawozdaniu zostały poruszone naprawdę najważniejsze aspekty siódmego programu ramowego. Sprawozdanie to zawiera również istotne propozycje w celu zapewnienia, by pozostałe do rozdysponowania środki mogły mieć rzeczywisty wpływ na wzrost konkurencyjności i jakości na rynku europejskim. Uważam, że uproszczenie procedur administracyjnych i ograniczenie biurokracji są wciąż najważniejszym wyzwaniem, jeśli faktycznie zależy nam, by nasze przedsiębiorstw – szczególnie małe i średnie – miały dostęp do funduszy. Musimy wykorzystać te środki na poprawę naszej zdolności do pracy w sposób zintegrowany, poprzez udoskonalenie partnerstw publicznych/prywatnych, zachęcanie do tworzenia klastrów międzyregionalnych i zapewnianie właściwej koordynacji między funduszami spójności a funduszami na badania naukowe i innowacje.
Rachida Dati (PPE), na piśmie – (FR) To sprawozdanie pomaga zwrócić uwagę na czynniki, które mają kluczowe znaczenie dla spełniania wymogów przyszłych badań naukowych w Europie, w szczególności w kontekście realizacji celów wyznaczonych przez strategię Europa 2020. Obecnie koniecznością stało się ograniczenie nadmiernych obciążeń administracyjnych, w szczególności w celu zachęcenia MŚP do większego uczestnictwa w siódmym programie ramowym. Ponadto programy UE muszą przez cały czas przyczyniać się do umacniania badań i innowacji, żeby przynosiły one korzyści w sferze edukacji i tworzenia miejsc pracy.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie – (FR) Przedmiotem śródokresowego przeglądu przeprowadzonego przez Parlament Europejski jest siódmy program ramowy w zakresie badań i rozwoju na lata 2007–2013. Daje on okazję do przypomnienia Komisji Europejskiej, jak ważne dla przyszłości Europy jest podejmowanie właściwych decyzji dotyczących inwestycji w badania naukowe i innowacje. Na finansowanie programów w latach 2011, 2012 i 2013 pozostaje do wykorzystania 28,5 miliarda euro. Tę kwotę należy przede wszystkim przeznaczyć na projekty realizowane przez MŚP i przemysł w ogóle, zwłaszcza w dziedzinie zaopatrzenia w energię, zrównoważonego rozwoju i zwalczania zmian klimatycznych. Musimy zapewnić lepsze rozmieszczenie infrastruktury badawczej w całej Unii Europejskiej, przy poszanowaniu zasady doskonałości, dzięki któremu Europa może przyciągać najlepszych naukowców na świecie.
Christine De Veyrac (PPE), na piśmie – (FR) W 2010 roku UE nie osiągnęła celu określonego w strategii lizbońskiej, polegającego na przeznaczeniu 3 % PKB na badania i rozwój technologiczny. Cel ten został ponownie przyjęty w strategii Europa 2020, ale UE musi teraz znaleźć sposób na jego realizację, żeby utrzymać konkurencyjność gospodarki na arenie międzynarodowej.
Z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie pana posła Audy’ego w sprawie śródokresowego przeglądu siódmego programu ramowego, biorąc pod uwagę wpływ niedawnego kryzysu gospodarczego, którego skutki miały w szczególności negatywny wpływ na zdolność małych i średnich przedsiębiorstw do inwestowania w badania naukowe i rozwój. Chcąc przeciwdziałać biurokracji i ułatwiać przedsiębiorstwom dostęp do funduszy europejskich, zdecydowanie trzeba mieć do dyspozycji prostsze i bardziej przejrzyste procedury.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) Wraz z publikacją strategii Europa 2020 stało się jasne, że zaangażowanie w badania i rozwój ma kluczowe znaczenie dla powrotu Europy na drogę wzrostu gospodarczego i odniesienia zwycięstwa w rywalizacji o konkurencyjność. Dlatego też wszelkie oceny siódmego programu ramowego (7PR) Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji powinny być powiązane z celami strategii Europa 2020 i jej realizacją. Jestem przekonany, że poprzez badania i działania rozwojowe Europie może udać się znaleźć skuteczne i efektywne rozwiązania problemów związanych z energią, zmianami klimatycznymi, a także doprowadzić do zwiększenia konkurencyjności i produktywności, pokierować nas w stronę nowego cyklu wzrostu, tym razem bardziej zrównoważonego.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) Omawiane sprawozdanie pana posła Audy’ego dotyczy przeglądu śródokresowego siódmego programu ramowego Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji. W dniach 23 i 24 marca 2000 r. na posiedzeniu w Lizbonie Rada Europejska ustaliła ambitny cel strategiczny dla Unii Europejskiej (UE) – stworzenie do 2010 roku najbardziej konkurencyjnej i dynamicznej na świecie gospodarki opartej na wiedzy. Tego ambitnego celu nie udało się osiągnąć. Mam nadzieję, że cele strategii Europa 2020 zostaną zrealizowane, w szczególności zobowiązanie UE do przeznaczenia 3 % PKB na badania i rozwój technologiczny do 2020 roku. Strategia Europa 2020 nie może czekać do kolejnych wieloletnich ram finansowych, musi zacząć już teraz. Dlatego też ten przegląd ma bardzo ważne znaczenie, zwłaszcza że 50 % środków finansowych 7PR nie zostało jeszcze wydanych. W związku z tym podzielam stanowisko sprawozdawcy, w szczególności w odniesieniu do zaleceń dotyczących konieczności uproszczenia mechanizmów dostępu do funduszy, uproszczenia procedur i nadania im większej przejrzystości oraz ułatwienia działalności małym i średnim przedsiębiorstwom Warto także inwestować w obszary priorytetowe, takie jak zdrowie, bezpieczeństwo energetyczne i jądrowe, w ten sposób reagując na nowe wyzwania w dziedzinie innowacji i badań naukowych.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) W sprawozdaniu zostało przedstawionych kilka ważnych aspektów śródokresowego przeglądu siódmego programu ramowego (7PR) Unii Europejskiej w zakresie badań i rozwoju technologicznego. Zawiera ono również istotne spostrzeżenia, dotyczące między innymi tego, że w UE prace naukowe w dalszym ciągu prowadzą na ogół badacze i technicy – głównie ludzie młodzi – których miejsca pracy są niestabilne; typowym przykładem jest tu sytuacja w Portugalii.
Uważamy, że istnieje potrzeba wspierania badań publicznych i udostępniania ich rezultatów w prosty sposób, bez biurokracji, poprzez zachęcanie małych i średnich przedsiębiorstw do działalności produkcyjnej i przedsiębiorczej, tworzenie miejsc pracy wymagających wysokich kwalifikacji, z zapewnionymi uprawnieniami pracowniczymi; postęp społeczny i zrównoważony rozwój. Należy koncentrować się na różnorodnych obszarach, takich jak efektywność energetyczna, nowe źródła energii, efektywne wykorzystanie zasobów, recykling, nowe procesy produkcyjne.
Musimy wyrazić nasze zaniepokojenie w związku z zasadami regulującymi funkcjonowanie europejskiej przestrzeni badawczej. Naszym zdaniem powinna ona opierać się na współpracy i wzajemnych korzyściach, działaniach na rzecz niwelowania istniejących dysproporcji w krajowych systemach badawczych i odwracania wszelkich tendencji do koncentracji badań naukowych i zasobów ludzkich w krajach bardziej rozwiniętych, czyli tak jak w przypadku tzw. „centrów doskonałości”.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) W sprawozdaniu zostało przedstawionych kilka ważnych aspektów śródokresowego przeglądu siódmego programu ramowego (7PR) Unii Europejskiej w zakresie badań i rozwoju technologicznego. Szczególnie istotna jest troska o zapewnienie 40-procentowego udziału kobiet w badaniach naukowych, ponieważ obecnie utrzymuje się on na poziomie nieprzekraczającym 25,5 %, i uznanie, że „Europa nadal pozostaje w tyle za USA i traci przewagę nad gospodarkami wschodzącymi”. W sprawozdaniu wyraża się też ubolewanie, że „większość działalności naukowej w UE odbywa się ciągle w niepewnych warunkach pracy”.
Jesteśmy jednak zaniepokojeni niektórymi aspektami, nie tylko zasadami regulującymi funkcjonowanie europejskiej przestrzeni badawczej, która powinna opierać się na współdziałaniu prawdziwych sieci badawczych i sieci współpracy, a także na wzajemnych korzyściach, działaniach na rzecz odwracania wszelkich tendencji do koncentrowania badań naukowych i zasobów ludzkich w krajach bardziej rozwiniętych i na niwelowaniu istniejących dysproporcji w krajowych systemach badawczych.
Do pobudzenia innowacyjności w mikroprzedsiębiorstwach oraz w małych i średnich przedsiębiorstwach konieczne jest wsparcie dla badań publicznych, których rezultaty należy udostępniać w sposób prosty, bez biurokracji, czy to poprzez poprawę efektywności energetycznej, stosowanie nowych źródeł energii i nowych procesów produkcyjnych, recykling i efektywniejsze wykorzystywanie zasobów lub tworzenie miejsc pracy z zapewnionymi uprawnieniami pracowniczymi, czy to w sferze dotyczącej ludzi i spraw socjalnych, poprzez dążenie do postępu społecznego.
Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – (SK) Celem tego sprawozdania jest zbadanie, czy siódmy program ramowy UE w zakresie badań i rozwoju technologicznego będzie oferował możliwości wzmocnienia złotego trójkąta, na który składają się wiedza, edukacja i badania, mające kluczowe znaczenie dla Europy. W sprawozdaniu wyraża się zadowolenie z poziomu uczestnictwa i doskonałego wyboru projektów, szkoda jednak, że wskaźnik sukcesu programu jest ogólnie stosunkowo niski. Prawidłowe zarządzanie środkami publicznymi w ramach tego programu jest bardzo ważne, a ja zdecydowanie uważam, że każda zmiana czy przekształcenie musi odbywać się w sposób zgodny z zasadami zachowania stabilności, ogólnej spójności i pewności prawa, które leżą u podstaw wzajemnego zaufania uczestników.
Pat the Cope Gallagher (ALDE), na piśmie – (GA) Kwintesencją tego sprawozdania jest to, że Unia Europejska musi dokładać wszelkich starań, żeby utrzymać się w czołówce w sektorach badań naukowych, innowacji i nauki. Jeśli dzisiaj nie mamy podstaw dla badań, to nie osiągniemy doskonałości w dziedzinie innowacji w przyszłości. Potrzebne są znaczne środki na badania, żeby istniały możliwości tworzenia miejsc pracy i wspierania zatrudnienia w UE oraz do zwiększenia konkurencyjności UE, a w szczególności zapewnienia, by państwa rozwijające się przemysłowo rosły w siłę. Należy rozwijać współpracę między sektorem prywatnym a publicznym i zachęcać MŚP do pełnego uczestnictwa w programie. Ta zachęta musi pochodzić ze strony najwyższych władz. Na spotkaniu, które odbyło się w dniu 4 lutego, przywódcy UE i państw członkowskich zadeklarowali gotowość do zaangażowania się w inicjatywę przewodnią, którą jest Unia innowacji. Teraz, żeby ich słowa znalazły swoje pokrycie, trzeba podjąć działania. Badania i innowacje pomogą nam wydostać się z impasu ekonomicznego, w którym znajdujemy się obecnie.
Brice Hortefeux (PPE), na piśmie – (FR) Badania naukowe i działania rozwojowe odgrywają dużą rolę w modernizacji naszych gospodarek i wzmacnianiu naszej konkurencyjności. Siódmy programy ramowy w zakresie badań i rozwoju, dysponujący budżetem rzędu 54 miliardów euro na lata 2007–2013, jest największym na świecie programem na rzecz wspierania badań.
Przyjęcie tego sprawozdania zdecydowaną większością głosów świadczy o zainteresowaniu Parlamentu powodzeniem tego programu i kolejnych programów. W dalszym ciągu należy dokładać starań służących zapewnieniu należytego zarządzania finansami publicznymi i przeciwdziałaniu zbyt dużemu rozdrobnieniu funduszy przeznaczanych na projekty mało efektywne i niespełniające naszych potrzeb.
Przyszłość europejskich badań będzie się charakteryzować uproszczeniem sposobu realizacji programów, ułatwianiem dostępu do finansowania, udziałem małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP), ale przede wszystkim dostosowaniem naszych priorytetów do ogromnych potrzeb wynikających z poważnych problemów społecznych (starzenie się społeczeństwa, zmiana klimatu itd.).
Jestem przekonany, że Unia Europejska odgrywa wiodącą rolę w rozwoju dużych programów badawczych i że może wnieść rzeczywistą wartość dodaną poprzez konsolidację europejskiej przestrzeni badawczej (ERA). W związku z tym postanowiłem w pełni poprzeć to sprawozdanie.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Głosowałem za przyjęciem tej rezolucji, ponieważ wzywa się w niej do uwzględnienia w ramach korzystania z siódmego programu ramowego (7PR) różnych skutków kryzysu gospodarczego w poszczególnych państwach członkowskich w ostatnich latach programu (2011–2013), ponieważ do wykorzystania jest jeszcze znaczna kwota (28,8 miliarda euro na 3 lata), realizacji celów strategii Europa 2020 oraz przygotowywania europejskiej przestrzeni badawczej i inicjatywy „Unia innowacji”. Apeluje się tam w szczególności o dostosowanie celów 7PR do strategii UE w zakresie efektywnego gospodarowania zasobami, surowcami i agendy cyfrowej. Niewykorzystanych kwot nie należy przesuwać do innej dziedziny badań ani przeznaczać ich na inne programy czy instrumenty, które nie są przypisane do sektora badań i innowacji, zatem nie są objęte celami i zakresem 7PR. Istnieje potrzeba zwiększenia, pobudzenia i zagwarantowania finansowania badań i rozwoju w Unii poprzez znaczne zwiększenie od 2013 roku odpowiednich wydatków, ponieważ taki wzrost finansowania, najlepiej poprzez podwojenie budżetu, musi wesprzeć zrównoważony wzrost i konkurencję w oparciu o doskonałość. Takiemu zwiększeniu funduszy musi towarzyszyć podejście bardziej zorientowane na wyniki i efektywność, a także radykalne uproszczenie procedur finansowania. Uważam, że musimy wspierać dalsze współdziałanie i współpracę między różnymi programami UE w zakresie badań, rozwoju i innowacji, oraz że ciągłość przyszłego programu, gdy już zostanie on ustanowiony, jest istotna dla wszystkich zaangażowanych podmiotów.
Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie – (PL) Szybko starzejące się europejskie społeczeństwo wymaga innowacyjnych rozwiązań w zróżnicowanych dziedzinach, co pozwoli mu sprawnie funkcjonować mimo ubytku siły roboczej. Podobne wyzwanie stanowią zmiany klimatyczne, nieoczekiwane deficyty surowców czy zagrożenie biologiczne, czego przykładem jest ostatnia sytuacja związane z bakteriami E. coli w warzywach. Receptą na osiągnięcie rozwiązań w tych nietypowych sytuacjach są inwestycje w naukę i rozwój technologiczny. Niestety, mimo wielu debat na ten temat działania podejmowane w Europie są nieudolne. A to przecież zagrożenie dla naszego kontynentu, dla gospodarki, która nie jest samowystarczalna, za to narażona dodatkowo na dominację rozwijających się w szaleńczym tempie gospodarek chińskiej, indyjskiej i brazylijskiej. Wsparcie finansowe i uproszczenie procedur prawnych dla rozwoju naukowego powinno być priorytetem dla UE. Kto stoi w miejscu, ten się cofa.
Krišjānis Kariņš (PPE), na piśmie – (LV) Popieram sprawozdanie w sprawie śródokresowego przeglądu siódmego programu ramowego Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji, ponieważ uważam, że w pełni odzwierciedla ono dotychczasowe osiągnięcia i istniejące problemy. Unia Europejska ma możliwość stać się światowym liderem w dziedzinie innowacji i wynalazków. Byłby to nowy impuls dla naszego wzrostu gospodarczego i poprawy poziomu życia naszych obywateli. Mamy możliwość osiągnąć ten cel poprzez wykonanie serii zadań domowych, z których najważniejszym jest zmniejszenie przeszkód biurokratycznych. Żeby stać się kuźnią innowacji, musimy złożyć ofiarę z biurokracji, która blokuje przepływ środków do naukowców i przedsiębiorców. Unia Europejska, obciążona przestarzałym i sztywnym systemem biurokracji, hamującym rozwój nowych i dynamicznych przedsiębiorstw, nie osiągnie swojego celu, czyli przeznaczenia 3 % PKB na badania i rozwój technologiczny do 2020 roku. Unia Europejska musi zmieniać się z biegiem czasu i zrzucić kajdany biurokracji. Takie podejście należy stosować, zaczynając od programu badawczego, który jest źródłem finansowania nowych wynalazków, realizacji nowych koncepcji i nowych miejsc pracy.
Paweł Robert Kowal (ECR), na piśmie – (PL) Artykuł 27 tego sprawozdania zawiera informacje, które mijają się z prawdą. Stwierdzenie o stałym monitorowaniu Internetu oraz indywidualnych komputerów przez INDECT jest nieprawdziwe, co zostało potwierdzone przez Ethical Review, który INDECT przeszedł 15 marca 2011 r w Brukseli, z udziałem specjalistów z Austrii, Francji, Holandii, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Audyt etyczny wypadł dla INDECT-u pozytywnie i nie stwierdzono żadnych uchybień związanych z etycznymi aspektami projektu. INDECT jest ciągle monitorowany przez Komisję Europejską od samego początku. Komisja nie stwierdziła do tej pory żadnych uchybień. Ponadto punkt ten nie pasuje do całości raportu i jest nakierowany specyficznie na projekt INDECT, pomijając inne, podobne projekty, które finansowane są z funduszy Unii Europejskiej.
Głównym celem prowadzonego przez Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie projektu INDECT (ang. Intelligent Information System Supporting Observation, Searching and Detection for Security of Citizens in Urban Environment) jest rozwój badań nad technologiami informacyjnymi, zwiększającymi bezpieczeństwo mieszkańców obszarów zurbanizowanych. System INDECT ma wykrywać zagrożenia poprzez monitoring, w tym szczególnie pornografię, handel bronią, narkotykami czy organami ludzkimi, a także chronić dane i prywatność.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie – (IT) Siódmy program ramowy Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji (7PR) jest największym instrumentem wsparcia na rzecz badań w skali światowej i stanowi główne narzędzie polityki Unii Europejskiej w dziedzinie badań naukowych. W działaniach podejmowanych do tej pory na rzecz rozwoju wiedzy w najróżniejszych dziedzinach zaznacza się coraz pilniejsza potrzeba przejścia do rozpowszechniania innowacji i wdrażania ich w naszym codziennym życiu. To właśnie bezpośredni wpływ tego instrumentu na codzienne życie skłonił mnie do głosowania za przyjęciem sprawozdania pana posła Audy’ego w nadziei, że przyszła polityka w dziedzinie innowacji pozwoli w możliwie największym stopniu wykorzystać większość synergii w całym łańcuchu wartości badań i rozwoju. Siódmy program ramowy, głównie ukierunkowany na badania i rozwój technologiczny, jest obecnie jedynym instrumentem służącym do realizacji celów określonych w inicjatywie „Unia innowacji” i do przyspieszenia transformacji Europy w społeczeństwo oparte na wiedzy. Gdy myślimy o przyszłości innowacji, nasuwają się takie kwestie, jak tworzenie miejsc pracy, wykorzystanie kapitału badań i przełożenie ich na praktykę mającą zastosowanie w codziennym życiu, jak również rozwój potencjału zasobów ludzkich – wszystkie te zagadnienia należy uwzględnić w następnym programie ramowym.
Agnès Le Brun (PPE), na piśmie – (FR) Każdego roku, począwszy od 2007 roku, UE wydała ponad 6 miliardów euro na finansowanie badań i działań rozwojowych na kontynencie. Będzie to poważnym wyzwaniem dla UE w nadchodzących dziesięcioleciach. W rzeczywistości Europa pozostaje w tyle za Stanami Zjednoczonymi i bardzo szybko doganiają ją kraje wschodzące. Musi ona zatem szybko przywrócić innowacje na czołowe miejsce europejskiego modelu społecznego. Sprawozdanie pana posła Audy’ego zawiera wnioski z pierwszej części programu ramowego w zakresie badań. W związku z realizacją celów strategii Europa 2020 proponuje się w nim, żeby w pozostałym okresie funkcjonowania programu koncentrować się na najpilniejszych wyzwaniach dla Unii, określonych w rozdziale „Współpraca” siódmego programu ramowego: zdrowie, żywność i biotechnologia, technologia informacyjna i komunikacyjna, nanonauka i nanotechnologia, energetyka, plan EPSTE i wykorzystanie biogazu, ochrona środowiska, zrównoważony rozwój transportu, nauki społeczne, ekonomia i nauki humanistyczne, przestrzeń kosmiczna i bezpieczeństwo. Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ nie tylko zawiera ono ocenę sytuacji, ale także wyznacza Unii ambitne cele, adekwatne względem oczekiwań obywateli europejskich.
David Martin (S&D), na piśmie – Siódmy program ramowy (7PR) jest dla UE okazją do stworzenia polityki badań naukowych na miarę ambicji gospodarczych i społecznych, m.in. poprzez skonsolidowanie Europejskiej Przestrzeni Badawczej (EPB). Program ten, dysponujący budżetem rzędu 54 miliardów euro na lata 2007–2013, stał się z biegiem lat jednym z najważniejszych na świecie programów wspierania badań, i jest głównym instrumentem polityki UE w dziedzinie badań naukowych. Określono w nim cztery główne cele, odpowiadające czterem konkretnym programom – programowi „Współpraca”, programowi „Pomysły”, programowi „Ludzie” i programowi „Możliwości” – które powinny nadać strukturę europejskim działaniom w dziedzinie badań. Ostatecznym celem jest umożliwienie UE znalezienia rozwiązań ważnych problemów społecznych, które dotyczą wszystkich państw członkowskich, a którym państwa te nie mogą sprostać samodzielnie (starzenie się społeczeństwa, zdrowie, zaopatrzenie w energię, wodę i żywność, zrównoważony rozwój, przeciwdziałanie zmianom klimatycznym itd.), jak również rozwój wiedzy umożliwiającej zwiększenie innowacyjności i wzmocnienie konkurencyjności przedsiębiorstw europejskich.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie – (IT) Z biegiem lat siódmy program ramowy (7PR) stał się jednym z najważniejszych na świecie programów wspierania badań i stanowi główny instrument polityki Unii Europejskiej w dziedzinie badań naukowych. Po niepowodzeniu tzw. „strategii lizbońskiej”, której celem było przekształcenie UE do 2010 roku w najbardziej konkurencyjną i dynamiczną na świecie gospodarkę opartą na wiedzy, postanowiliśmy przeanalizować, czy przegląd 7PR stanowi okazję do wzmocnienia złotego trójkąta – wiedzy, edukacji, badań. Uznaliśmy, że 7PR jest dla UE okazją do stworzenia polityki badań naukowych na miarę ambicji gospodarczych i społecznych, m.in. poprzez skonsolidowanie europejskiej przestrzeni badawczej (EPB). Ponadto badania i rozwój polityki powinny mieć określony zasięg terytorialny, zaś Unia musi przyjąć ambitny plan badawczy w zakresie technologii obronnych w celu wzmocnienia bazy technologicznej sektora obronnego przy jednoczesnym zwiększeniu efektywności wydatków publicznych na cele wojskowe. I wreszcie, podzielamy opinię Komisji Budżetowej, że opracowanie i realizacja obecnego siódmego programu ramowego oraz przyszłych programów ramowych musi opierać się na zasadach przejrzystości, stabilności, pewności prawa, spójności, doskonałości i zaufania.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Siódmy program ramowy (7PR) na rzecz badań i rozwoju technologicznego (BRT) jest największym instrumentem finansowym Komisji Europejskiej służącym do wspierania i propagowania działalności badawczej. Program ten dysponuje budżetem w wysokości 50 miliardów euro na lata 2007–2013. W przedmiotowym sprawozdaniu wskazano drogi realizacji tego programu ramowego na rzecz badań i rozwoju technologicznego (BRT): powinien on być powiązany ze strategią Europa 2020, ale również z inicjatywą „Unia innowacji”, a jego głównym celem powinny być działania w następujących obszarach: zmiany klimatyczne, polityka energetyczna, konkurencyjność i starzenie się społeczeństwa. Nie mam wątpliwości, że wejdziemy w nowy cykl wzrostu gospodarczego, jeśli osiągniemy określone tutaj cele.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Siódmy program UE ma na celu zbudowanie zjednoczonego europejskiego obszaru wiedzy w oparciu o osiągnięcia poprzednich programów i poprzez realizację dalszych badań służących wzmocnieniu aspektów społeczno-ekonomicznych w rozwoju Europy. Badania naukowe są jednym z elementów leżących u podstaw europejskiej strategii na rzecz rozwoju gospodarczego, zapewnienia umiejętności, rozwoju w dziedzinie społecznej i ochrony środowiska. Dlatego głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie – (DE) Siódmy program ramowy w zakresie badań nie dotyczy jedynie badań w ujęciu ogólnym, ale dotyczy także ich określonej dziedziny, która powinna być przedmiotem szczególnej troski nas wszystkich po katastrofie w Fukushimie. Chodzi o środki finansowe z programu Euratom. Jaki jest pożytek z wysoko wydajnych reaktorów zatopionych wodą czy w razie trzęsienia ziemi? Jaki jest pożytek z najbardziej wydajnych elektrowni jądrowych, jeśli wskutek niewielkiego błędu nie tylko najbliższa okolica, ale cały region na dziesiątki lat staje się niezdatny do zamieszkania? Dlatego ważne jest, by skupić się w większym stopniu na bezpieczeństwie jądrowym i stymulować postęp w opracowywaniu rozwiązań alternatywnych. Teraz, gdy program badawczy Euratom ma zostać wkrótce przedłużony do roku 2012 i 2013, przykład Fukushimy należy potraktować jako okazję do ponownej refleksji. Musimy w większym stopniu koncentrować się na ochronie przed promieniowaniem i składowaniem końcowym. Kwestią życia lub śmierci jest rezygnacja z wciąż tych samych priorytetów, czyli rozwoju energetyki jądrowej; powinniśmy natomiast skoncentrować się raczej na aspektach bezpieczeństwa. W tym programie badawczym oczywiście ich nie ma. Wziąłem to pod uwagę podczas głosowania.
Franz Obermayr (NI), na piśmie – (DE) W czasie mojej pracy w Parlamencie przy wielu okazjach prowadziłem kampanię na rzecz bezpieczeństwa jądrowego w UE. Tak ryzykownej technologii wytwarzania energii z jej wszystkimi niebezpiecznymi produktami ubocznymi, śmiercionośnymi skutkami dla ludzi i wyniszczeniem przyrody w razie katastrofy jądrowej, nie należy traktować powierzchownie pod pretekstem ochrony klimatu. Niestety siódmy program ramowy również obejmuje finansowanie badań w dziedzinie energii jądrowej. W sprawozdaniu jednak znajduje się również apel o bardziej rygorystyczne zasady dotyczące unijnego programu INDECT. Stwierdza się w nim, że Komisja Europejska powinna bezzwłocznie udostępnić wszystkie dokumenty dotyczące tego projektu oraz zdefiniować jasny i ścisły mandat w odniesieniu do celu badawczego, zastosowań i użytkowników końcowych projektu INDECT. Jest to pierwszy sukces; prawa obywateli UE zostały potraktowane poważnie przynajmniej w podstawowym zakresie. Po wyważeniu tych kwestii, postanowiłem wstrzymać się od głosu.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Audy’ego, ponieważ siódmy program ramowy (7PR) musi być gruntownie zmieniony, żeby można było zrealizować jego cele i dostosować go do celów strategii Europa 2020. W związku z negatywnymi wynikami śródokresowego przeglądu tego programu musimy zmienić jego priorytety. Dlatego też wyrażam zgodę na przeformułowanie treści głównych celów i zwracam uwagę na konieczność prowadzenia bardziej skutecznej polityki w dziedzinie badań naukowych, z której zostaną wyeliminowane obciążenia wynikające z biurokracji i gdzie będzie zapewniony większy udział małych i średnich przedsiębiorstw, a także integracja innowacji i finansowania. Mamy nadzieję, że po wprowadzeniu tych zmian projekty drugiego etapu 7PR zakończą się powodzeniem.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) To sprawozdanie z przeglądu śródokresowego siódmego programu ramowego (7PR) Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji opiera się na założeniu, którym jest przekonanie obywateli do nauki. W strategii lizbońskiej został wyznaczony ambitny cel dla Unii Europejskiej: stworzenie do 2010 roku najbardziej konkurencyjnej i dynamicznej na świecie gospodarki opartej na wiedzy. W ramach tej strategii uznano zasadniczą rolę badań. Ten cel nie został zrealizowany z wielu powodów. Dziesięciolecie 2000–2010, które zakończyło się bardzo poważnym kryzysem gospodarczym, będzie ocenione w przyszłości. Teraz należy, i w tym względzie popieram dążenie sprawozdawcy, przeprowadzić analizę dotychczas wykonanej pracy i reorganizację przyszłej pracy. Siódmy program ramowy jest dla UE kolejną okazją do stworzenia polityki badań naukowych na miarę jej ambicji gospodarczych i społecznych tylko poprzez skonsolidowanie europejskiej przestrzeni badawczej. Jest on jednym z największych programów wspierania badań naukowych na świecie i stanowi podstawowy instrument polityki UE w dziedzinie badań naukowych. Konkretne istniejące programy, takie jak program „Współpraca”, program „Pomysły”, program „Ludzie” i program „Możliwości”, mogą i powinny przyczynić się do rozwoju wiedzy, by umożliwić naszym przedsiębiorstwom zwiększenie innowacyjności i wzrost konkurencyjności.
Aldo Patriciello (PPE), na piśmie – (IT) Siódmy program ramowy (7PR) musi zostać poddany przeglądowi w związku z potrzebą dalszego dostosowania go do celów strategii Europa 2020. Jeśli europejska polityka w dziedzinie badań naukowych ma być bardziej konkurencyjna i zgodna z założeniami gospodarczymi i społecznymi UE, 7PR musi być dostosowany do czterech głównych celów: propagowanie uproszczenia programów ramowych w zakresie badań i zmniejszenie uciążliwości procedur administracyjnych, zwiększenie udziału małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP); wzmocnienie wymiaru innowacji i umocnienie mechanizmu finansowania opartego na podziale ryzyka.
Ponadto musimy zwracać w głównej mierze uwagę na znaczenie współpracy między środowiskiem akademickim, publicznymi instytutami badawczymi i sektorem przemysłu. Musimy położyć większy nacisk na propozycje dotyczące badań opartych na współpracy między sektorem publicznym i przemysłowym, ułatwiać współpracę między sieciami MŚP, wyższymi uczelniami i publicznymi instytutami badawczymi oraz na głównych kryteriach wyboru projektów 7PR, które teraz muszą zawierać ocenę ewentualnego wpływu na rynek, transferu technologii i komercyjnego wykorzystania wyników badań. Głosowałem za przeglądem 7PR właśnie z tych powodów, a także dlatego, że moim zdaniem UE może być bardziej konkurencyjna w dziedzinie badań, nie czekając na ósmy program ramowy.
Vincent Peillon (S&D), na piśmie – (FR) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Audy’ego w sprawie przeglądu śródokresowego siódmego programu ramowego Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji. Za pomocą tego tekstu Parlament Europejski potwierdza swoje poparcie dla tego programu, który ma kluczowe znaczenie dla rozwoju badań europejskich i poprawy konkurencyjności naszych przedsiębiorstw. Parlament broni koncepcji ustanowienia stałego budżetu, który jest niezbędny, jeśli cele programu mają zostać zrealizowane. W tym sprawozdaniu zostały następnie przedstawione konkretne propozycje w sprawie wyeliminowania słabych stron programu. W tekście słusznie zwraca się uwagę na konieczność uproszczenia procedur finansowania i optymalizację istniejących instrumentów w celu ułatwienia dostępu małym i średnim przedsiębiorstwom. I wreszcie, sprawozdanie przypomina nam, że Komisja Europejska musi zadbać, żeby propagowanie innowacji nie zagrażało postępowi w dziedzinie badań podstawowych.
Rovana Plumb (S&D), na piśmie –Przedmiotowe sprawozdanie zawiera analizę, czy przegląd siódmego programu ramowego w zakresie badań i rozwoju technologicznego może być okazją do wzmocnienia złotego trójkąta – wiedzy, edukacji, badań – który jest kluczem do przyszłości Europejczyków. Jestem zadowolona z poziomu uczestnictwa i doskonałego wyboru projektów, ubolewam jednak, że wskaźnik sukcesu programu jest ogólnie niski i zniechęca do składania wniosków, zwłaszcza MŚP. Popieram działania „Maria Curie” w ramach programu „Ludzie”, które są bardzo cenne z punktu widzenia kariery naukowców; w sprawozdaniu stwierdza się też, że wspólne inicjatywy technologiczne (WIT) przyczyniają się do konkurencyjności przemysłu europejskiego.
Phil Prendergast (S&D), na piśmie – Ze względu na kryzysy gospodarcze, z którymi ma do czynienia UE, musimy koniecznie określić obszary naszej działalności pomocne do pokonania trudności. Badania naukowe i innowacje mają zasadnicze znaczenie dla inteligentnego trwałego rozwoju gospodarczego sprzyjającego włączeniu społecznemu, a w związku z tym inwestycje w działalność badawczą i rozwojową to najlepszy z możliwych sposób reagowania. Biorąc pod uwagę liczne zmiany polityczne i gospodarcze, które nastąpiły od czasu przyjęcia siódmego programu ramowego, należy zmodyfikować 7PR tak, żeby odzwierciedlał sytuację w nowej rzeczywistości. Ze względu na znaczenie w Europie przemysłu opartego na wiedzy i nasz dobrze się rozwijający się sektor B+R, nie możemy sobie pozwolić na czekanie z podjęciem działań do FP8. „Strategia lizbońska”, która miała doprowadzić do stworzenia do roku 2010 w UE najbardziej konkurencyjnej i opartej na wiedzy gospodarki na świecie, może i była niepowodzeniem, ale to nie znaczy, że mamy całkowicie z tego dążenia zrezygnować. Musimy w dalszym ciągu pracować w tym kierunku poprzez zmianę 7PR. W tej pracy powinniśmy odnieść się do poważnego niedociągnięcia 7PR w sferze zapewnienia finansowania badań naukowych w zakresie zdrowia matki i dziecka. Blisko 400 tysięcy dzieci rocznie rodzi się przedwcześnie, ale nie ma funduszy na badania w tej dziedzinie. Przedwczesny poród jest główną przyczyną zgonu niemowląt, a wcześniaki są znacznie bardziej narażone na choroby przewlekłe, nieodwracalne przez całe życie.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie – (PT) Siódmy program ramowy (7PR) Unii Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji powinien być oceniony na tle aktualnej sytuacji w Unii Europejskiej, ale z myślą o przyszłości. Sprawozdawca słusznie zwraca uwagę na niepowodzenie w realizacji celu wyznaczonego przez Radę Europejską w 2000 roku, zgodnie z którym do roku 2010 UE miała się stać najbardziej rozwiniętą gospodarką opartą na wiedzy na świecie. Niemniej jednak, pomimo że sam cel nie został osiągnięty w wyznaczonym terminie, w dalszym ciągu pozostaje to prawdziwym celem wspólnego działania. Dlatego też ocena programu ramowego może odegrać ważną rolę w tym względzie: a mianowicie poprzez dążenie do ograniczenia pojawiających się przeszkód w rozwoju gospodarki europejskiej, w szczególności poprzez zmniejszenie biurokracji w procedurach dostępu do programów na rzecz wspierania badań.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem sprawozdania. Zostało ono już jednomyślnie przyjęte przez Komisję ITRE. Uwzględniono w nim zalecenia grupy ekspertów i określono dalsze możliwości poprawy różnych instrumentów badawczych UE, na przykład: bardziej otwarty dostęp do wyników badań i ich upowszechnianie, szerszy zakres tematyczny zaproszeń do składania wniosków w dziedzinie nauk społeczno-ekonomicznych, więcej badań opartych na współpracy, działania na rzecz poprawy mobilności naukowców, więcej działań na rzecz innowacyjnych MŚP, lepsza koordynacja wśród państw członkowskich. W sprawozdaniu nie została natomiast ujęta sprawa projektu ITER ani inwestycji dotyczących systemu Galileo. Wadą tekstu jest to, że miejscami jest zbyt silnie ukierunkowany na rolę gospodarczą i konkurencyjność badań i innowacji, a nie na korzyści, które badania naukowe i innowacje mogą przynieść całemu społeczeństwu.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) Badania naukowe są ważną częścią świata wiedzy, a w zglobalizowanej gospodarce z całą pewnością przyczyniają się do pobudzania wzrostu gospodarczego i zwiększania poziomu zatrudnienia w Unii Europejskiej. Siódmy program ramowy (7PR) jest dla UE dobrą okazją do stworzenia polityki badań naukowych na miarę jej ambicji gospodarczych i społecznych, m.in. poprzez skonsolidowanie europejskiej przestrzeni badawczej (EPB). Poprzez ten program Europa stara się zaspokajać potrzeby przemysłu – a bardziej ogólnie europejskiej polityki – w zakresie badań naukowych i wiedzy.
Przyjmując dzisiejsze sprawozdanie, Parlament rzuca światło na wyniki osiągnięte przez ten program badaczy w ciągu tych pierwszych czterech lat jego funkcjonowania. Niemniej jednak, żeby osiągnąć bardziej znaczące i lepsze wyniki w przyszłości, musimy uprościć procedury administracyjne, zwiększyć udział małych i średnich przedsiębiorstw, wspierać innowacje i przyjąć mechanizm finansowania oparty na podziale ryzyka. Sprawozdanie zawiera również apel do UE i państw członkowskich o pilne przyjęcie ambitnego planu badań w celu konsolidacji europejskiego przemysłu obronnego.
Nikolaos Salavrakos (EFD), na piśmie – (EL) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Audy’ego, ponieważ uważam, że inwestycje w sektorze badań i innowacji mają podstawowe znaczenie dla konkurencyjności, wzrostu i tworzenia miejsc pracy w UE. Moim zdaniem śródokresowy przegląd siódmego programu ramowego w zakresie badań i rozwoju na lata 2007–2013 jest szczególnie użyteczny, jeśli chodzi o kwestię wniosków z oceny bieżącej sytuacji. Z zadowoleniem przyjmuję propozycję sprawozdawcy w sprawie uproszczenia procedur finansowania i przyjęcia podejścia bardziej zorientowanego na efektywność oraz kryteriów „doskonałości” i „europejskiej wartości dodanej dla wydatków z funduszy UE. Sektor badań może przynieść Unii maksymalną wartość dodaną. Budżety publiczne zostały zredukowane, a wobec tego należy pozyskiwać środki prywatne na sfinansowanie najbliższego, ósmego programu ramowego w zakresie badań. Dlatego popieram wniosek sprawozdawcy o zwiększenie udziału grup przemysłowych oraz małych i średnich przedsiębiorstw.
Czesław Adam Siekierski (PPE), na piśmie – (PL) Mija czwarty rok od wprowadzenia siódmego programu ramowego w zakresie badań i rozwoju technologicznego. Na tle zmieniającej się sytuacji gospodarczej na świecie oraz w czasie, gdy Europa powoli próbuje podnosić się z kryzysu ekonomicznego, ukazuje zasadność i ważność problematyki, dla której rozwiązania program został stworzony. Globalna konkurencja wielkich potęg gospodarczych, jak Chiny, Indie, Brazylia, wymusza podjęcie specjalnych kroków mających na celu zdobycie przewagi technologicznej pozwalającej na skuteczną realizację zamierzonej przez Unię Europejską strategii. Trafne inwestycje w badania i rozwój naukowy przekładają się na trwałą budowę społeczeństwa wiedzy, które jest jednym z najważniejszych składników siły gospodarczej. Sprawozdanie porusza ważną kwestię niewystarczającej współpracy pomiędzy państwami członkowskimi i przepływu informacji, co prowadzi do powielania poszczególnych projektów. Kolejną niepokojącą kwestią jest niejednakowy udział wszystkich państw członkowskich, który przekłada się na zwiększanie dysproporcji w tak ważnym obszarze jak badania i rozwój technologiczny, co jest kompletnym odwróceniem założeń siódmego programu ramowego.
W związku z kryzysem gospodarczym niektóre państwa członkowskie utraciły część możliwości wspierania programu i jest to wyzwanie dla Wspólnoty, by trafnie ocenić i udzielić wsparcia potrzebującym. Realizacja programu potrwa jeszcze dwa lata, natomiast poziom wykorzystania budżetu nie przekracza 50 % (54 miliardy euro na lata 2007–2013), co powinno zwiększyć zaangażowanie odpowiedzialnych podmiotów i umożliwić jak najtrafniejsze wykorzystanie dostępnych środków.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Wyrażam poparcie dla pracy wykonanej przez sprawozdawcę w tym sprawozdaniu. Podzielam jego zaniepokojenie tak dużym opóźnieniem komunikatu Komisji w stosunku do obiecanego terminu jego przedstawienia. Siódmy program ramowy przyczynił się do wykonania pewnych doskonałych prac, i jestem podbudowana staraniami sprawozdawcy na rzecz powstania złotego trójkąta.
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie – (PT) Siódmy program ramowy (7PR) w zakresie badań i rozwoju technologicznego (BRT) jest największym instrumentem finansowym Komisji Europejskiej służącym do wspierania i propagowania działalności badawczej. Program ten dysponuje budżetem w wysokości 50 miliardów euro na lata 2007–2013. W tym sprawozdaniu zwraca się uwagę na potrzebę powiązania go ze strategią Europa 2020, ale też z inicjatywą „Unii innowacji” i stwierdza się, że powinien on koncentrować się w czasie pozostałym do końca okresu jego funkcjonowania na działaniach w następujących obszarach: zmiany klimatyczne, polityka energetyczna, konkurencyjność i starzenie się społeczeństwa.
Głosuję za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ rozumiem, że tylko poprzez wzmocnienie europejskich badań naukowych, rozwój i innowacje będzie można zwiększyć konkurencyjności i stopniowo przyjmować wiodącą rolę w skali ogólnoświatowej. Uważam również, że ważne jest, żeby siódmy program ramowy przyczynił się do ustanowienia europejskiej przestrzeni badawczej, zgodnie z tytułem XIX art. 179 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej.
Viktor Uspaskich (ALDE), na piśmie – (LT) Badania i innowacje mają ważne znaczenie dla zapewnienia zrównoważonego rozwoju sprzyjającego włączeniu społecznemu na Litwie. Według danych Banku Światowego Litwa ma wielki potencjał, by stać się dynamiczną gospodarką opartą na wiedzy. W tej ekspertyzie stwierdza się jednak również, że w sektorze badań naukowych i rozwoju (B+R) mój kraj stoi w obliczu problemów związanych z zarządzaniem, a także strukturalnych i regulacyjnych. Musimy przezwyciężyć te przeszkody, jeśli chcemy osiągnąć rzeczywisty postęp. Z nimi wiążą się także problemy dla Europy. W Europie wydatki na badania i działania rozwojowe są niewielkie w porównaniu do tych, które ponoszą inne światowe potęgi, ze względu na brak inwestycji prywatnych i korzystnych warunków dla innowacji. Podzielam stanowisko sprawozdawcy, że naprawdę potrzebna jest lepsza koordynacja projektów badawczych i współfinansowanie w ramach Unii. Ponadto zaplecze badawcze i infrastruktura badań naukowych w Europie Środkowej i Wschodniej wymagają modernizacji i rozbudowy.
W ten sposób powstaną warunki dla pobudzenia konkurencyjności Europy i pomocy w niwelowaniu infrastrukturalnych różnic między starymi a nowymi państwami członkowskimi. Jestem również przekonany, że informacje o badaniach i rozwoju technologicznym muszą stać się łatwiej dostępne dla zwykłych Europejczyków. Według danych Komisji Europejskiej tylko 10 % Europejczyków uważa, że są dobrze poinformowani na temat nauki, a 65 % jest zdania, że rządy powinny dołożyć większych starań w celu wzbudzania zainteresowania młodych ludzi zagadnieniami naukowymi. My powinniśmy zrobić to samo.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowej rezolucji, ponieważ uważam, że istnieje potrzeba zawarcia kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej, która umożliwi zacieśnienie już istniejących silnych dwustronnych więzów handlowych i inwestycyjnych. Uważam jednak, że umowa ta powinna być wyważona i że powinna sprzyjać uczciwej wymianie handlowej. Pomimo że istnieje zdecydowana zgodność co do potrzeby zawarcia ambitnej umowy, twierdzę, że nie powinna ona rzutować na usługi użyteczności publicznej ani na uprawnienia UE w zakresie stanowienia prawa w ramach dyrektywy w sprawie jakości paliw. Umowa powinna również obejmować ambitne cele dotyczące zrównoważonego rozwoju, z uwzględnieniem prawnie wiążących parametrów społecznych i środowiskowych.
Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – (LT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji w sprawie stosunków handlowych UE-Kanada. Kanada jest jednym z najdłuższych stażem i najbliższych partnerów handlowych UE, jako że była pierwszym krajem uprzemysłowionym, z którym UE podpisała w roku 1976 ramową umowę o współpracy handlowej i gospodarczej. Jednakże w stosunkach gospodarczych UE-Kanada nie wykorzystuje się jeszcze wszystkich możliwości i jestem zdania, że umowa o wolnym handlu UE-Kanada może przyczynić się do rozwoju tych stosunków i wykorzystania ich potencjału poprzez zwiększenie wymiany handlowej i przepływów inwestycyjnych z jednoczesnym zniesieniem skrajnie wysokich stawek celnych oraz nieuzasadnionych barier pozataryfowych, jak również dzięki wspieraniu ściślejszej współpracy, w szczególności w dziedzinie stanowienia prawa, mobilności pracowników oraz uznawania kwalifikacji. Z zadowoleniem przyjmuję porozumienie z Kanadą wychodzące poza zobowiązania w ramach WTO i stanowiące uzupełnienie zasad wielostronnych przy założeniu, że negocjacje doprowadzą do zawarcia wyważonego, ambitnego porozumienia wysokiej jakości, wykraczającego poza samo zmniejszenie taryf celnych i że rozpocznie się stosowanie innych narzędzi. Na przykład powinna być stosowana zasada wzajemności w ramach dostępnych środków odwoławczych w przypadku sporów handlowych, a także istnieje potrzeba poprawy zasad ochrony własności intelektualnej, w tym znaków towarowych, patentów i oznaczeń geograficznych.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Głosując za przyjęciem rezolucji w sprawie aktualnych negocjacji handlowych między UE a Kanadą, pragnę ponownie przywołać znaczenie handlu międzynarodowego (dotyczy to także handlu z Kanadą) dla rozwoju naszych gospodarek. Jak stwierdza się w rezolucji – pomimo że Europa musi nadal traktować priorytetowo system handlu międzynarodowego, czyli negocjacje w ramach dauhańskiej rundy rozwojowej – aktualnie prowadzone negocjacje z Kanadą mogą stanowić przydatne uzupełnienie podejścia międzynarodowego jako podejście dwustronne, które jest równie niezbędne. W ten sposób prowadząc rozmowy i negocjując, możemy znaleźć rozwiązanie problemów związanych z wymianą handlową oraz z poszanowaniem pewnych zasad, na przykład dotyczących środowiska. Jednak jako wiceprzewodnicząca grupy roboczej służby użyteczności publicznej, mam pewne obawy związane z wybranym sposobem podejścia dotyczącym tego sektora. I rzeczywiście, stosując podejście wykazu negatywnego (wykazu wykluczającego niektóre usługi użyteczności publicznej z procesu liberalizacji), a nie – przeciwnie – wykazu pozytywnego (wyłączającego usługi publiczne z procesu liberalizacji, z wyjątkiem usług umieszczonych w danym wykazie), możemy w końcu doprowadzić do osłabienia usług użyteczności publicznej. Dlatego omawiana rezolucja stanowi apel do Komisji Europejskiej, aby zrezygnowała ze stosowania wybranego przez siebie podejścia.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Głosowałem za przyjęciem tej rezolucji. Kanada jest jednym z najdłuższych stażem i najbliższych partnerów handlowych UE, jako że była pierwszym uprzemysłowionym krajem, z którym UE podpisała – w roku 1976 – ramową umowę o współpracy handlowej i gospodarczej. Przez lata podpisano wiele umów dwustronnych mających ułatwić partnerom bardziej zacieśnione stosunki handlowe, a obecnie UE jest drugim najważniejszym partnerem handlowym Kanady i drugim największym inwestorem bezpośrednim w Kanadzie. Przyznaję, że w stosunkach gospodarczych UE-Kanada nie wykorzystuje się jeszcze wszystkich możliwości. Planowana umowa o wolnym handlu może w sposób zasadniczy przyczynić się do rozwoju stosunków gospodarczych UE-Kanada, a dla inwestorów i przedsiębiorców w UE i Kanadzie byłaby silnym impulsem stymulującym wzrost.
Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie – (FR) W czasie, gdy toczą się negocjacje w sprawie umowy handlowej między Unią Europejską a Kanadą, w przyjętej właśnie rezolucji Parlament Europejski wyraża zaniepokojenie sposobem podejścia Komisji Europejskiej do kwestii usług użyteczności publicznej. Komisja Europejska odpowiedzialna za wynegocjowanie tego porozumienia rzeczywiście zdaje się dążyć do uwzględnienia w nim w zasadzie wszystkich usług. Negocjując negatywny wykaz usług, które nie znajdą się w umowach o wolnym handlu – gdyby tak miało być w przyszłości - Komisja zrezygnowałaby z podstaw logicznych, jakie panowały do tej pory. Usługi użyteczności publicznej nie są przecież takie same, jak inne usługi: ze względu na to, że zapewniają spójność społeczną i terytorialną, a także zasadnicze wsparcie dla słabszej części społeczeństwa, usługi te posiadają cechy właściwe z punktu widzenia interesu ogólnego, który mają realizować. W związku z tym konieczne jest nadal stosowanie podejścia, które chroni te usługi, zapewniając zwłaszcza ich ochronę przed konkurencją międzynarodową.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (IT) Od dawna stosunki z Kanadą są korzystne dla obu stron, a pod względem warunków handlowych leżą we wspólnym interesie i wiążą się z dobrą współpracą. Pomimo że Kanada jest krajem rozwiniętym, w którym bardzo nieliczne kwestie mogą wywoływać wątpliwości dotyczące poziomu przestrzegania praw socjalnych i najostrzejszych norm środowiskowych, Komisja – nawet przed Parlamentem – określiła podstawę do negocjacji z odpowiednimi władzami kanadyjskimi, która jest bardzo szczegółowa w zakresie wielu zagadnień wymagających zmian po to, aby zaspokoić nasze oczekiwania.
Głosuję za przyjęciem rezolucji odnoszącej się do tego działu europejskiej polityki handlowej, który należałoby przyjąć za wzór do negocjacji z innymi krajami – łącznie z Indiami, Chinami i Pakistanem – czyli z krajami, które z pewnością nie gwarantują uczciwej konkurencji ani poszanowania praw socjalnych i norm środowiskowych w taki sposób, jak robi to Kanada. Rozpoczynając negocjacje z tymi krajami, powinniśmy pamiętać, jak wymagający i rygorystyczni byliśmy w stosunku do wyjątkowo światłych krajów, takich jak Kanada, i powinniśmy wówczas przyjąć taką samą bezpośrednią i otwartą postawę w kwestii obrony swoich interesów.
John Bufton (EFD), na piśmie – Głosowałem za odrzuceniem stosunków handlowych między UE a Kanadą, ponieważ uważam, że jakakolwiek dwustronna umowa inwestycyjna mogłaby osłabić negocjacje prowadzone między Wielką Brytanią a Kanadą w ramach Wspólnoty Narodów. Chociaż nie widzę powodu, dla którego UE i Kanada nie mogłyby ze sobą swobodnie handlować, wcześniejsze prawodawstwo pokazało, że ambicje UE idą raczej w kierunku zagarnięcia istniejących relacji handlowych między Wielką Brytanią a krajami trzecimi, niż budowania relacji równoległych.
Alain Cadec (PPE), na piśmie – (FR) Głosowałem za przyjęciem rezolucji w sprawie stosunków handlowych UE-Kanada, opracowanej z myślą o zawarciu kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej. Kanada to bliski partner handlowy Unii Europejskiej: w ciągu 10 lat inwestycje kanadyjskie w Europie prawie się podwoiły, osiągając poziom 119,5 milionów euro w roku 2009. Dlatego w celu zapewnienia pozytywnego wpływu na wzrost gospodarczy konieczne jest ustanowienie udoskonalonych ram prawnych. Chciałbym wskazać na kwestię dostępu produktów rolnych do rynku. W Kanadzie i w UE reguły pochodzenia są różne i Komisja musi zyskać pewność, że interesy i priorytety w dziedzinie rolnictwa europejskiego są w odpowiedni sposób uwzględniane. W szczególności należy podjąć starania na rzecz znalezienia zadowalającego rozwiązania problemu reguł pochodzenia, tak aby produkty z innych krajów, które są stronami Północnoamerykańskiego Układu Wolnego Handlu, nie podążały śladem produktów kanadyjskich.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Wielostronny system handlowy, oparty na zasadach Światowej Organizacji Handlu (WTO) i przez nią ustanowiony nadal stanowi zdecydowanie najodpowiedniejszy sposób regulowania i promowania otwartej i uczciwej wymiany handlowej. Mając jednak na uwadze historyczne i bardzo udane związki ekonomiczne między UE a Kanadą, wyrażam poparcie dla umowy, która wykracza poza zobowiązania przyjęte w ramach WTO i która stanowi uzupełnienie reguł wielostronnych, by w maksymalnym stopniu wykorzystać potencjalne możliwości współpracy między tymi dwoma mocarstwami.
George Sabin Cutaş (S&D), na piśmie – (RO) Głosowałem za przyjęciem rezolucji w sprawie stosunków handlowych UE-Kanada, ponieważ wskazano w niej na potrzebę uwzględnienia kwestii społecznych i środowiskowych w przyszłej umowie gospodarczo-handlowej między Unią Europejską a Kanadą. Jeżeli chodzi o ochronę środowiska, moim zdaniem ważne jest, by Unia Europejska nie zgadzała się na przywóz ropy uzyskanej z piasku roponośnego.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie – (FR) W ramach trwających negocjacji w sprawie umowy handlowej między UE a Kanadą Komisja musi zobowiązać się do przestrzegania wymagań Parlamentu Europejskiego. W umowie o wolnym handlu niezbędne są dwie rzeczy: po pierwsze, zapewnienie wzajemności w odniesieniu do przepisów socjalnych i przepisów w zakresie ochrony środowiska; po drugie, zastosowanie podejścia spójnego i ochronnego w odniesieniu do usług świadczonych w interesie ogólnym. Nie powinno się obniżać europejskich norm środowiskowych i zdrowotnych po to tylko, by usatysfakcjonować naszego partnera. Komisja Europejska musi zastanowić się nad skutkami automatycznego uwzględnienia wszystkich usług w sposób domyślny. Pomimo że metoda ta pozwala na wyłączanie niektórych usług użyteczności publicznej w poszczególnych przypadkach i na wniosek każdego państwa członkowskiego w wyniku ustanowienia wykazu negatywnego, to niesie ryzyko w postaci potencjalnych pominięć. Parlament nie życzy sobie, aby ten nowy model negocjacji doprowadził do powstania precedensu prawnego. Do tej pory Komisja negocjowała umowy o wolnym handlu przedstawiając wykaz pozytywny, w którym kolejno wymienione były usługi wchodzące w zakres umowy. Metoda ta, powszechnie stosowana w handlu międzynarodowym, stanowi lepsze zabezpieczenie dla niektórych sektorów wrażliwych z punktu widzenia UE i dlatego powinna być jedyną metodą stosowaną przez Komisję.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) W Kanadzie i UE wyznajemy podobne wartości, co czyni nas nie tylko partnerami handlowymi, lecz także naturalnymi sojusznikami w kontekście ogólnoświatowej sytuacji geostrategicznej. Faktem jest, że po obu stronach Atlantyku mamy do czynienia z tą samą cywilizacją, która znacznie zyskałaby dzięki dalszemu zacieśnieniu więzi między naszymi narodami. Nie ma sensu długo rozprawiać na temat powiązań historycznych między Kanadą a Europą i nad tym, jaki udział mieli jej obywatele w oswobodzeniu kontynentu europejskiego podczas dwóch wojen światowych, które go spustoszyły.
Mam nadzieję, że pomimo nadal utrzymujących się trudności w liberalizacji handlu oraz unijnych zastrzeżeń dotyczących aktualnych praktyk w Kanadzie, można będzie wcześniej, a nie później zbudować konieczne fundamenty wzajemnie korzystnego partnerstwa handlowego. Kompleksowa umowa gospodarczo-handlowa między Kanadą a Unią Europejską mogłaby być najambitniejszą i najszerzej zakrojoną umową, jaką kiedykolwiek zawarliśmy. Mam nadzieję, że tak się stanie.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) Omawiany projekt rezolucji dotyczy stosunków handlowych UE-Kanada, a negocjacje w tej sprawie mają zakończyć się do końca roku 2011. Celem polityki handlowej i inwestycyjnej UE jest wzrost gospodarczy, który jest zrównoważony, generuje dobrobyt i tworzy miejsca pracy. Przypomnijmy, że nawiązanie stosunków handlowych umożliwi uzyskanie przez UE wartości dodanej w wysokości 1 % produktu krajowego brutto (PKB) do roku 2020 – produkt ten wynosił 120 miliardów euro w roku 2010 – z korzyścią zarówno dla konsumentów, jak i przedsiębiorstw. Aby to zrobić – nie umniejszając roli, jaką odgrywa Światowa Organizacja Handlu (WTO) – konieczna jest liberalizacja handlu poprzez zakończenie wszystkich negocjacji toczących się w ramach dauhańskiej agendy rozwoju, której częścią są stosunki handlowe UE-Kanada. Chociaż niektóre kwestie pozostają nadal nierozwiązane – np. wydobycie piasku roponośnego i produkcja wyrobów z fok mają negatywny wpływ na różnorodność biologiczną – głosowałem za przyjęciem rezolucji nie tylko dlatego, że problem zamówień publicznych praktycznie został rozwiązany, ale także ze względu na korzyści dla państw członkowskich i po to, aby zapobiec dalszym opóźnieniom w negocjacjach.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Punkt pierwszy w preambule stanowi odzwierciedlenie myśli przewodniej omawianego sprawozdania: stwierdza się tam, że wielostronny system handlowy ustanowiony przez Światową Organizację Handlu (WTO) nadal stanowi zdecydowanie najodpowiedniejszy sposób regulowania i promowania otwartej i uczciwej wymiany handlowej. Następnie jest w nim mowa o poparciu dla udanego zakończenia rundy dauhańskiej.
W kolejnych punktach rezolucji myśl ta jest rozwijana, z czym się oczywiście nie zgadzamy. W istocie nie wyrażamy zgody, podobnie jak miliony pracowników, rolników, właścicieli małych i średnich przedsiębiorstw i wiele innych osób na całym świecie od lat spoglądających oskarżycielsko na WTO, na proponowane przez nią cele w zakresie deregulacji handlu i na interesy, którym ona służy: na interesy przedsiębiorstw wielonarodowych, dużych firm oraz instytucji finansowych zgarniających milionowe zyski kosztem utraty milionów miejsc pracy oraz praw pracowniczych i socjalnych, co rujnuje małych i średnich producentów oraz doprowadza do degradacji środowiska.
Podobnie jak inne umowy tego rodzaju, umowa o wolnym handlu UE-Kanada obejmuje również usługi i wyraża się słuszne, acz niespójne obawy w odniesieniu do wykazów negatywnych lub innych rozwiązań, które nie eliminują zagrożeń istniejących też w przypadku usług użyteczności publicznej. Są aż nadto liczne powody, aby głosować za odrzuceniem tego dokumentu.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Unia Europejska nadal buduje swoją politykę handlową przynoszącą konsekwencje mające głęboki, aczkolwiek różny wpływ na poszczególne państwa członkowskie.
Umowy, które stanowią konkretny wyraz tej polityki w gruncie rzeczy bazują na zasadzie wolnego handlu, której cele i skutki zawarte są w przywoływanym sformułowaniu: „interesy ofensywne”, tak jak gdyby była mowa o wojnie.
Są to na ogół umowy, którym brak jest demokratycznej zasadności i to w coraz większym stopniu, ponieważ prawie zawsze negocjuje się je w najgłębszej tajemnicy, za plecami społeczeństwa, z zamiarem ukrycia ich skutków gospodarczych, społecznych i środowiskowych, z pominięciem rzeczowej debaty i wyjaśniania poszczególnych spraw.
W momencie, gdy mówi się, że negocjacje osiągnęły etap dalece zaawansowany i że ich zakończenie przewidywane jest w roku 2011, wpływ omawianej umowy na sektory i kraje musi być jeszcze przedmiotem szczegółowej debaty.
Treść umowy nie jest jednak niczym nowym: otwarcie rynków i liberalizacja usług, w tym coraz bardziej skomercjalizowane usługi użyteczności publicznej na łasce przedsiębiorstw wielonarodowych, co powoduje kłopoty dla ludzi.
Skutki są dobrze znane: zdominowanie rynków przez nieliczne podmioty, destrukcyjny wpływ na słabsze systemy produkcji i coraz więcej pretekstów do ataku na prawa oraz na warunki pracy i życia.
Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – (SK) W roku 2009 UE rozpoczęła rozmowy w sprawie kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej z Kanadą. Przygotowywana umowa obejmuje szeroki zakres tematów: wymiana handlowa towarów i usług, prawa własności intelektualnej, zamówienia publiczne, współpraca w zakresie stanowienia prawa, inwestycje, migracja czasowa, polityka w zakresie konkurencji oraz normy dotyczące zatrudnienia i środowiska. Moim zdaniem słuszne jest, że obie strony na pierwszym miejscu stawiają kwestię osiągnięcia porozumienia w sprawie kilku podstawowych elementów, takich jak kwestia zamówień publicznych, inwestycji oraz usług użyteczności publicznej.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Z zadowoleniem przyjąłem ten dokument, ponieważ UE i Kanadę łączą bliskie stosunki w obszarze wymiany handlowej i bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Celem trwających obecnie negocjacji w sprawie kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej jest zawarcie bardzo szerokiego porozumienia, o ambitniejszych celach niż jakakolwiek umowa gospodarczo-handlowa wynegocjowana dotychczas przez UE czy przez Kanadę, co może jeszcze bardziej zacieśnić już i tak silne dwustronne więzy handlowe i inwestycyjne. Z zadowoleniem przyjmuję porozumienie z Kanadą wychodzące poza zobowiązania w ramach WTO i stanowiące uzupełnienie zasad wielostronnych, przy założeniu, że negocjacje doprowadzą do zawarcia wyważonego, ambitnego porozumienia wysokiej jakości. Uważam, że w tych negocjacjach rozdziały dotyczące rolnictwa są ważnym zagadnieniem dla obu stron. Moje zaniepokojenie budzi sprawa ewentualnych znacznych ustępstw w odniesieniu do GMO, mleka i oznakowania pochodzenia. Dlatego interesy i priorytety w dziedzinie rolnictwa powinny być w pełni wzięte pod uwagę i umowa musi być korzystna dla konsumentów unijnych i kanadyjskich, a także dla sektorów rolnych obu stron i w efekcie w ramach ogólnie wyważonej umowy powinna zapewnić większą, a jednocześnie sprawiedliwszą konkurencję wśród dostawców UE i kanadyjskich dostawców towarów rolnych. Z zadowoleniem przyjmuję wstępne zobowiązanie się obu stron, iż nie będą one nadal stosować, wprowadzać lub przywracać rolnych subsydiów wywozowych na produkty rolne, co stanowi krok w kierunku ambitnych i uczciwych negocjacji, jak również zgodę na współpracę w ramach negocjacji WTO dotyczących rolnictwa.
Elisabeth Köstinger (PPE), na piśmie – (DE) Od wielu lat Unię Europejską i Kanadę łączą dobre, rzetelne stosunki handlowe. Potencjał w zakresie współpracy gospodarczej daleki jest jednak od pełnej realizacji i z zadowoleniem przyjmuję negocjacje w sprawie kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej. Niemniej jednak postęp w negocjacjach w ramach WTO musi mieć pierwszeństwo przed umowami dwustronnymi. Przedmiotowa rezolucja obejmuje szereg ważnych zagadnień. Popieram zwłaszcza zastrzeżenia wyrażone przez Parlament Europejski w związku z ewentualnymi negatywnymi konsekwencjami dla rolnictwa europejskiego. W celu zapewnienia obu stronom rzetelnej, trwałej umowy konieczne jest przestrzeganie zasady wzajemności. W tym kontekście chciałabym odnieść się zwłaszcza do debaty na temat problemu oznakowania pochodzenia bydła rzeźnego, który należy rozwiązać, oraz przeszkód związanych z cłami i problemami technicznymi, na przykład wydłużonych ponad miarę procedur zatwierdzania produktów UE. Jasne jest, że celem kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej musi być uczciwa konkurencja.
Elżbieta Katarzyna Łukacijewska (PPE), na piśmie – (PL) Biorąc pod uwagę fakt, że Unia Europejska jest drugim najważniejszym partnerem handlowym Kanady oraz że Kanada jest znaczącym partnerem Unii w zakresie bezpośrednich inwestycji zagranicznych, głosowałam za projektem rezolucji pt. „Stosunki handlowe UE-Kanada”. Chciałabym jednocześnie podkreślić, że spośród krajów Europy Środkowej i Wschodniej Polska jest największym partnerem handlowym Kanady i od kilkunastu lat utrzymuje rosnącą z roku na rok nadwyżkę we wspólnej wymianie. Dzisiejsze głosowanie to ważny krok naprzód, który dobrze rokuje na przyszłość.
David Martin (S&D), na piśmie – Cieszę się bardzo, że wzięto pod uwagę moją poprawkę, zgodnie z którą Parlament „uwzględnia niedawno przyjęte rozwiązania prawne w związku z wprowadzonym przez UE zakazem importu produktów z fok, w szczególności wniosek Kanady do WTO w sprawie powołania formalnego zespołu rozstrzygania sporów i wyraża głęboką nadzieję, że przed konieczną ratyfikacją kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej przez Parlament Europejski Kanada wycofa wniesiony do WTO sprzeciw, który godzi w prawidłowe stosunki handlowe”.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie – (IT) Stosunki handlowe między Unią Europejską i Kanadą mogą wykraczać daleko poza zobowiązania podjęte w ramach Światowej Organizacji Handlu o tyle, o ile są oparte na wyważonym porozumieniu, na gwarancji właściwego wzajemnego dostępu do rynków drugiej strony i na lepszej ochronie znaków towarowych, patentów i oznaczeń geograficznych. W naszej ocenie w celu zapewnienia poszanowania dla środowiska i godziwych warunków pracy konieczne są nowe inwestycje. Z uwagi na pierwszorzędne znaczenie sektora rolnictwa, wzywamy Komisję do wynegocjowania porozumienia, które będzie korzystne zarówno dla producentów, jak i konsumentów i które zapewni uczciwą konkurencję wśród dostawców produktów rolnych z Unii Europejskiej i Kanady. Sądzimy wreszcie, że Rada powinna uzyskiwać zgodę Parlamentu przed podpisywaniem jakichkolwiek kolejnych umów handlowych i że Parlament powinien otrzymywać bieżące informacje we wszystkich fazach tej procedury, by zapewnić większą kontrolę demokratyczną. Jest to jedyny sposób na osiągnięcie wyższego wzrostu w zakresie wymiany handlowej i inwestycji między Unią Europejską a Kanadą.
Véronique Mathieu (PPE), na piśmie – (FR) Głosowałam za przyjęciem rezolucji, lecz za odrzuceniem poprawki 10, która oznacza poparcie narzuconego przez UE zakazu przywozu produktów z fok. Zakaz ten jest nieuzasadniony, ani z punktu widzenia naukowego, ani prawnego. W istocie wnioski wynikające z opinii naukowej wydanej pod koniec roku 2007 przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) oparte są na danych dotyczących uśmiercania zwierząt w ubojniach, a na danych tych nie można polegać w odniesieniu do polowania na foki. Podstawa prawna również jest dyskusyjna, ponieważ w opinii prawnej Parlamentu Europejskiego z dnia 1 kwietnia 2009 r. czytamy: „Wydaje się praktycznie niemożliwe, aby uzasadniać ten zakaz wyłącznie względami dobrostanu zwierząt, ponieważ traktat nie zawiera podstawy prawnej dotyczącej dobrostanu zwierząt”. Jeżeli chodzi natomiast o ochronę gatunków, nie mamy tu do czynienia z zagrożeniem, ponieważ w ciągu 25 lat populacja tych zwierząt na Grenlandii nawet się potroiła. I wreszcie – nierealistyczne jest embargo, w przypadku którego Komisja zapewnia, że nie wystąpią negatywne skutki dla tradycyjnych polowań eskimoskich. Z tej perspektywy uzasadniony jest wniosek złożony przez Kanadę do Światowej Organizacji Handlu (WTO) dotyczący powołania specjalnego ciała do rozstrzygania sporów związanych z embargiem europejskim.
Arlene McCarthy (S&D), na piśmie – W swojej rezolucji w sprawie negocjacji handlowych UE-Kanada Parlament wysyła silny sygnał świadczący o tym, że będzie stanowczo bronił swoich przepisów dotyczących zakazu obrotu produktami z fok na rynku UE. Obywatele UE zażądali, abyśmy podjęli działania, które powstrzymają produkty okrutnych komercyjnych polowań z dala od UE. Kanada nie ma prawa podejmować prób mających na celu podważanie demokratycznej woli obywateli europejskich i kierować do Światowej Organizacji Handlu sprawy naszych z całą pewnością niedyskryminujących przepisów zakazujących przywozu produktów z fok. Ściślejsze powiązania handlowe między UE a Kanadą można budować jedynie na poszanowaniu woli społeczeństwa europejskiego i prawa europejskiego.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie – (FR) Komisja Europejska niebawem zakończy negocjacje z Kanadą w sprawie umowy o wolnym handlu obejmującej bezprecedensowy zakres. Negocjacje w tej sprawie trwają od roku 2004. W tej sprawie nigdy nie zasięgano opinii obywateli europejskich ani nawet ich nie informowano. Autorzy sprawozdania przyjmują z zadowoleniem tę szkodliwą umowę, której zawartość została ujawniona tylko w wyniku przecieków. Jest to niedopuszczalne. Będę głosować przeciw przyjęciu sprawozdania, a całą umowę uznaję za nieodpowiednią, ponieważ skazuje narody Europy na rolę podrzędną, na wzór Północnoamerykańskiego Układu Wolnego Handlu.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Relacje historyczne Europy i Kanady sięgają dawnych czasów, a nawet wyprzedzają powstanie UE. Ponadto wyznajemy te same wartości i zasady, co czyni nas uprzywilejowanymi sojusznikami w kontekście ogólnoświatowej sytuacji geostrategicznej. W stosunkach handlowych nastąpił znaczny postęp, chociaż nadal brak jest umowy kompleksowej. Uważam, że musimy nadal czynić wszystko w celu osiągnięcia porozumienia, które każdemu będzie odpowiadało, ponieważ będzie ono bardzo ważne dla rozwoju gospodarczego obu stron.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Przygotowywana umowa obejmuje szeroki zakres tematów: wymiana handlowa towarów i usług, prawa własności intelektualnej, zamówienia publiczne, współpraca w zakresie stanowienia prawa, inwestycje, migracja czasowa (sposób IV), polityka w zakresie konkurencji oraz normy dotyczące zatrudnienia i środowiska. Obie strony muszą dojść do porozumienia w zakresie kilku zasadniczych rozdziałów negocjacji, między innymi w kwestii dostępu do zamówień publicznych, inwestycji i usług użyteczności publicznej. W czasie negocjacji pojawiły się jeszcze dwie inne kwestie, dość drażliwe dla PE. Pierwsza dotyczy kanadyjskiego piasku roponośnego i unijnej dyrektywy w sprawie jakości paliw. Dyrektywa w sprawie jakości paliw była przedmiotem szerokiej debaty w Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego. Jak dotychczas rząd kanadyjski uważa, że ta dyrektywa oznacza nierówne traktowanie przywozu ropy z Kanady i przywozu ropy z innych krajów. Omawianą umowę uważam za przedwczesną. Kwestia druga dotyczy zakazu obrotu produktami z fok i jest ogromnie ważna. Przedmiotowa umowa mogłaby co prawda zacieśnić już mocne powiązania handlowe i inwestycyjne między UE a Kanadą, ale powinna przynieść wzajemne korzyści i dlatego wstrzymałem się od głosu.
Rolandas Paksas (EFD), na piśmie – (LT) Nowoczesna umowa będzie sprzyjać aktywnym stosunkom w zakresie handlu i inwestycji pomiędzy UE a Kanadą i je zdynamizuje. Liberalizacja stosunków handlowych przyniesie wzajemne korzyści podmiotom gospodarczym i stworzy korzystniejsze warunki inwestowania. W celu uzyskania kompleksowej umowy wysokiej jakości, która wykracza poza zobowiązania w ramach WTO, żadna ze stron nie powinna formułować wymogów, które stoją w sprzeczności z ich polityką wewnętrzną lub z uzgodnieniami instytucjonalnymi. Ponadto w przypadku sporów handlowych należy stosować zasadę wzajemności, należy zwiększyć ochronę praw własności intelektualnej, jak też powinien istnieć wzajemny dostęp do rynku usług i zamówień publicznych. Szczególną uwagę należy zwrócić na sektor rolny i na konsumentów. Musimy nadal zajmować twarde stanowisko w sprawie GMO, mleka i oznakowania pochodzenia. Musimy zapewnić uczciwą i większą konkurencję wśród dostawców produktów rolnych. Uważam, że Komisja powinna rozpocząć negocjacje z Kanadą w sprawie inwestycji z chwilą zajęcia przez Parlament stanowiska w sprawie przyszłej polityki inwestycyjnej UE. Musimy chronić najbardziej newralgiczne sektory obu stron, by zostały wyłączone z zakresu umów inwestycyjnych. Komisja musi zająć twarde stanowisko w sprawie zakazu obrotu produktami z fok, a w tym względzie Kanada powinna wycofać swoje żądanie skierowane do WTO w sprawie powołania zespołu rozstrzygania sporów. Takie żądanie godzi w prawidłowe stosunki handlowe.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Z zadowoleniem przyjmuję rezolucję Parlamentu Europejskiego w sprawie stosunków handlowych UE-Kanada. Między UE a Kanadą istnieje oczywiste partnerstwo oparte na podobieństwach kulturowych i długiej wspólnej historii. Dlatego jest rzeczą całkowicie zrozumiałą, że sektory prywatne zarówno w UE, jak i w Kanadzie, okazały zdecydowane poparcie dla ambitnej i kompleksowej umowy gospodarczej i uważają, że dalsze zacieśnianie stosunków gospodarczych UE-Kanada byłoby dla inwestorów i przedsiębiorców w UE i Kanadzie, jak też na całym świecie, silnym impulsem stymulującym wzrost. Dlatego z zadowoleniem przyjmuję porozumienie z Kanadą wychodzące poza zobowiązania w ramach Światowa Organizacja Handlu (WTO) i stanowiące uzupełnienie zasad wielostronnych przy założeniu, że negocjacje doprowadzą do zawarcia ambitnego porozumienia wysokiej jakości, opartego na zasadzie wzajemności i wykraczającego poza same tylko obniżki ceł. Chciałabym jednak zasygnalizować konieczność zastanowienia się nad skutkami gospodarczymi wynikającymi z otwarcia rynku, zwłaszcza w państwach członkowskich, których gospodarki są słabsze.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie – (PT) W obecnym okresie system handlowy Światowej Organizacji Handlu (WTO) zdaje się być najlepszym sposobem zapewniającym ramy odniesienia dla stosunków gospodarczych między państwami. Nie przeszkadza on jednak państwom lub organizacjom ponadnarodowym w rozszerzaniu stosunków gospodarczych poza te wspólne regulacje. Dlatego szczególnie bliskie stosunki między UE a Kanadą wydają się uzasadnione. Jak podkreślono w sprawozdaniu, UE jest drugim najważniejszym partnerem handlowym Kanady. Z kolei Kanada w roku 1976 stała się pierwszym krajem uprzemysłowionym, z którym UE podpisała ramową umowę o współpracy handlowej i gospodarczej i jest czwartym co do wielkości partnerem UE w zakresie bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Umowa mogłaby przyczynić się do osiągnięcia nawet wyższego poziomu współpracy gospodarczej między stronami, tworząc jeszcze silniejsze więzi w tych dwóch dziedzinach, które już są głęboko powiązane dzięki wspólnemu podejściu kulturowemu.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Za przyjęciem. Negocjacje z Kanadą w sprawie szeroko zakrojonej kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej są mocno zaawansowane i mogą być zakończone na jesieni. Kompleksowa umowa gospodarczo-handlowa zdecydowanie jest najbardziej ambitną dwustronną umową o wolnym handlu, jaką kiedykolwiek UE negocjowała na podstawie strategii handlowej „Globalny wymiar Europy” z roku 2006. Uwzględnia szeroko zakrojone rozdziały w sprawie usług, zamówień publicznych, ochrony inwestycji, własności intelektualnej i współpracy w zakresie stanowienia prawa.
Czesław Adam Siekierski (PPE), na piśmie – (PL) Relacje gospodarcze pomiędzy UE i Kanadą mają kluczowe znaczenie dla rozwoju dialogu unijno-kanadyjskiego. Obok USA UE jest najważniejszym partnerem handlowym Kanady, podczas gdy Kanada zajmuje 11. miejsce pośród najważniejszych partnerów handlowych UE. Toczące się negocjacje w sprawie kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej mają na celu zawarcie bardzo szerokiego porozumienia, o ambitniejszych celach niż umowy gospodarczo-handlowe wynegocjowane dotychczas przez UE czy przez Kanadę, co może jeszcze bardziej zacieśnić już i tak silne dwustronne więzy handlowe i inwestycyjne. Powołując się na wspólny raport ekspertów UE i Kanady, zawarcie pogłębionej umowy gospodarczo-handlowej (CETA) ma zapewnić wymierne korzyści ekonomiczne, które wynikać będą z liberalizacji handlu i eliminacji barier taryfowych. Niemniej jednak nadal istnieją pewne problemy związane z tą umową, które mogą wywrzeć negatywny wpływ na sektor rolnictwa UE.
Moim zdaniem dopracować trzeba kwestie dotyczące różnic pomiędzy normami sanitarnymi i fitosanitarnymi obowiązującymi w UE i w Kanadzie. Ponadto konieczne jest dopracowanie zgodności kanadyjskich norm środowiskowych z normami obowiązującymi w UE. W związku z powyższym uważam za konieczne przeprowadzenie szczegółowej analizy i oceny wymienionych norm.
Derek Vaughan (S&D), na piśmie – Z zadowoleniem przyjmuję dzisiejszą rezolucję, w której zwraca się uwagę na postęp w negocjacjach w sprawie umowy handlowej UE z Kanadą. Kanada jest dla UE ważnym potencjalnym partnerem handlowym i obie strony uzyskają korzyści z tego rodzaju umowy. Istnieją jednak pewne obawy, które Komisja musi wziąć pod uwagę: konsekwencje środowiskowe pozyskiwania ropy z piasku roponośnego oraz zdrowie pracowników wydobywających azbest to tylko dwa problemy, którym należy się dokładnie przyjrzeć. Popieram apel skierowany pod adresem Kanady, by wycofała swój sprzeciw w WTO w sprawie unijnego zakazu obrotu produktami z fok i cieszę się, że Parlament przyjął poprawki określające to stanowisko. Komisja powinna również zająć zdecydowane stanowisko i bronić tego zakazu. Przy wykorzystywaniu znaków handlowych i patentów muszą być też przestrzegane prawa własności intelektualnej. Jestem pewien, że Komisja zajmie się tymi problemami i weźmie je pod uwagę oraz że dojdzie do uzgodnienia efektywnej umowy handlowej.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania z własnej inicjatywy, ponieważ jest ono aktualnym głosem w niekończącej się debacie dotyczącej agencji ratingowych, poruszającym kwestie niedostatecznej konkurencji w tej branży, jej oligopolistycznej struktury, braku odpowiedzialności i przejrzystości, przede wszystkim przy okazji tworzenia ratingów długu państwowego.
Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – (LT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowej rezolucji w sprawie agencji ratingowych i związanych z nimi perspektyw na przyszłość. Agencje ratingowe spełniają kilka przydatnych funkcji, na przykład zbierają informacje o jakości kredytowej emitentów funkcjonujących na globalnym rynku. Ratingi pozwalają emitentom wejść na światowe i krajowe rynki, ponieważ ograniczają koszt zdobycia informacji i rozszerzają potencjalne grono inwestorów, dzięki czemu rynki zyskują na płynności i łatwiej ustalić ceny. Niedawny kryzys finansowy zwrócił nam uwagę na trzy problemy tej branży: brak konkurencji, wpisana w ramy prawne zbytnia zależność od zewnętrznych ratingów oraz brak odpowiedzialności prawnej agencji za ratingi. Zgadzam się ze zdaniem sprawozdawcy: agencje powinny ponosić odpowiedzialność za ratingi. Dlatego też należy nałożyć na nie większą odpowiedzialność cywilną, tak by stała się ona realną groźbą.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Klinza dotyczącego agencji ratingowych. Agencje ratingowe są przydatne, ponieważ dostarczają informacji o jakości produktów kredytowych, umożliwiają dłużnikom i inwestorom wejście na światowe i krajowe rynki, a ostatecznie pomagają także ustalić ceny. Przy okazji kryzysu poznaliśmy jednak zagrożenia, jakie powstają w ramach obecnego systemu; chodzi tu przede wszystkim o brak konkurencji, odpowiedzialności i przejrzystości działania w tej branży. Autor sprawozdania z własnej inicjatywy wzywa Komisję Europejską do jasnego zdiagnozowania braków obecnego systemu, a także do stworzenia oceny skutków, w której przedstawione zostałyby możliwe rozwiązania służące jego ulepszeniu, w tym – jeśli okaże się to konieczne – nowe prawodawstwo. Wzywam Komisję do jak najszybszej odpowiedzi na naszą prośbę.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Zagłosowałem za przyjęciem tego ważnego dokumentu. Agencje ratingowe klasyfikują nie tylko spółki private equity, ale również państwa. To, na jakich warunkach dany kraj może pożyczać pieniądze na międzynarodowych rynkach, zależy od otrzymanego ratingu. W razie trudności finansowych zły rating wpędza kraj w spiralę zadłużenia, ponieważ pogarszający się rating jest przyczyną jeszcze wyższych kosztów pożyczania, przez co pogarsza się jeszcze sytuacja finansowa danego państwa. Wszyscy uczestnicy rynku muszą znać kryteria, na mocy których ustala się ratingi, i muszą mieć możliwości ich samodzielnego sprawdzania. Prosimy Komisję i państwa grupy G-20 o stworzenie nowego całościowego podejścia do tej kwestii, które zmniejszy prawdopodobieństwo powstawania błędów, ureguluje działania firm tworzących ratingi i zmniejszy ryzyko związane z oceną finansową. Popieram opinię, którą sam wielokrotnie powtarzałem, że Europa powinna pilnie stworzyć własną agencję ratingową, odpowiadającą za obiektywne i niezależne klasyfikacje. Cieszy mnie zawarte w sprawozdaniu wezwanie do ustanowienia naszej własnej, samodzielnej agencji ratingowej, która – zgodnie z przedstawionymi wnioskami – początkowo funkcjonowałaby pod nazwą Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej.
Warunki, na jakich państwa członkowskie UE będą mogły pożyczać pieniądze na międzynarodowych rynkach, a także stabilność całego światowego systemu finansowego i skuteczność zapobiegania kryzysom będą zależeć od tego, na ile skutecznie uda nam się zreformować system oceny finansowej.
Regina Bastos (PPE), na piśmie – (PT) Agencje ratingowe oceniają państwa, instytucje i firmy, a także przydzielają klasyfikacje ryzyka w zależności od tego, czy są one w stanie uregulować własne długi w wyznaczonym czasie. Rozporządzenie (WE) NR 1060/2009 w sprawie agencji ratingowych było pierwszą odpowiedzią na kryzys finansowy. Rozporządzenie to poruszało najpilniejsze kwestie i nakładało na agencje nadzór i regulacje. Nie rozwiązało jednak wszystkich problemów.
Kryzys finansowy udowodnił nam, że sposób działania agencji łączy się z trzema głównymi wadami: brakiem konkurencji, nadmiernym poleganiem na zewnętrznych ratingach oraz brakiem odpowiedzialności. W przedmiotowym sprawozdaniu, które poparłam, wzywa się Komisję Europejską do przeanalizowania tych braków i stworzenia oceny skutków potencjalnych alternatyw, w tym kolejnych wniosków ustawodawczych. Równocześnie sprawozdawca wzywa Komisję Europejską do stworzenia oceny kosztów i korzyści płynących z utworzenia w pełni niezależnej Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej.
Slavi Binev (NI), na piśmie – (BG) Głosowałem za przyjęciem przedstawionego sprawozdania, ponieważ uważam, że stworzenie agencji ratingowej poprawi konkurencję w tej branży, co jest z kolei niezbędnym warunkiem polepszenia jakości usług, zmniejszenia kosztów informacji, a także zwiększenia odpowiedzialności prawnej agencji. Pomoże to również ograniczyć zależność od organów regulacyjnych.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (IT) Zagłosowałam za przyjęciem przedstawionego przez pana posła Klinza projektu sprawozdania dotyczącego agencji ratingowych, ponieważ uważam, że dokument ten zawiera wiele pozytywnych inicjatyw i dobrych pomysłów. W szczególności zgadzam się z planem zwiększenia przejrzystości, uczciwości, odpowiedzialności, niezależności i wiarygodności tych agencji. Co więcej, popieram pomysł pana posła Klinza, by stworzyć Europejską Fundację Oceny Kredytowej, która byłaby niezależna od państw i instytucji; zgadzam się też, że obecna oligopolistyczna struktura branży ratingowej jest zarazem jej problemem.
Jan Březina (PPE), na piśmie – (CS) W wyniku obecnego kryzysu finansowego zwróciliśmy uwagę na trzy kluczowe problemy związane z agencjami ratingowymi, tj. brak konkurencji na tym rynku, nadmierne zawierzanie zewnętrznym ratingom przez twórców ram regulacyjnych, a także to, że agencje nie gwarantują w żaden sposób poprawności własnych ocen. Nie wiem, czy dobrym rozwiązaniem jest wniosek przedstawiony przez sprawozdawcę, zakładający utworzenie europejskiej agencji ratingowej. Nie mamy gwarancji, że europejska agencja ratingowa cieszyłaby się dobrą opinią i byłaby wiarygodna, ani że byłaby w stanie przekonać rynki, że jest niezależna od wszelkich instytucji publicznych, w tym państw członkowskich, Komisji Europejskiej czy innych podmiotów.
Przedstawiona przez sprawozdawcę propozycja utworzenia sieci europejskich agencji ratingowych wydaje się rozsądniejsza, ponieważ współpraca pomiędzy korzystającymi z wszystkich dostępnych zasobów ludzkich i finansowych agencjami ratingowymi działającymi na regionalnych rynkach będzie sprzyjać powstawaniu konkurencji poprzez wprowadzanie różnorodnych produktów i rynków, dzięki czemu uda nam się osiągnąć poziom dużych agencji ratingowych prowadzących operacje na skalę światową.
John Bufton (EFD), na piśmie – Głosowałem przeciw przyjęciu przez UE programu harmonizacji agencji ratingowych, ponieważ zasady, na jakich one funkcjonują różnią się pomiędzy państwami członkowskimi, co zresztą jest słuszną polityką. Wielka Brytania nie wprowadziła jednej waluty; ze względu na brak stabilności rynków – w szczególności problemy gospodarek strefy euro – może się okazać, że znajdzie się ona w gąszczu zharmonizowanych ratingów, które będą musiały uwzględniać całość sytuacji panującej w Unii, przez co przemysł i biznes Wielkiej Brytanii będzie wystawiony na działanie ryzykownych przedsięwzięć wspieranych przez system ratingu obejmujący całą UE. To niezależne państwa członkowskie i ich niezależne gospodarki powinny ustalać warunki i ograniczenia własnych systemów ratingu.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Ze względu na wpływ, jaki rating długu państwowego może mieć na rynki, równowagę budżetową i ogólny poziom dobrobytu, konieczne jest, aby oceny te powstawały w oparciu o wiarygodne fakty i dane. Jeśli chcemy, by ratingi były uczciwe i prawdziwe, musimy zwiększyć przejrzystość decyzji, na podstawie których powstają, a także odpowiedzialność samych agencji. Z tego względu popieram i z radością przyjmuję stworzoną dzisiaj listę priorytetów dotyczących kontroli agencji ratingowych, bez której nie rozwiążemy problemów tej branży.
Nessa Childers (S&D), na piśmie – Europa musi się zająć kwestią agencji ratingowych. Wpływ, jaki te prywatne, nastawione na zysk organizacje mogą wywierać na suwerenne państwa jest stanowczo zbyt wielki, dlatego w pełni popieram projekt rozwiązania tego problemu na forum europejskim.
Nikolaos Chountis (GUE/NGL), na piśmie – (EL) Głosowałem przeciw przyjęciu sprawozdania dotyczącego agencji ratingowych. Z politycznego i gospodarczego punktu widzenia nie do przyjęcia jest, by agencje, które odegrały tak negatywną rolę w powstawaniu obecnego kryzysu, nadal mogły oceniać nie tylko firmy, ale również państwa członkowskie, i to jeszcze za zgodą samej UE. Parlament Europejski powinien podejmować radykalniejsze i bardziej zdecydowane działania w sprawie agencji ratingowych – szczególnie zważywszy na szkody, jakie wyrządziły one gospodarkom i obywatelom Europy. To sprawozdanie jest jednak wyrazem tchórzostwa. Przedstawionym propozycjom regulacji brakuje odwagi, przez co typowy dla branży ratingów brak przejrzystości pozostaje w zasadzie niezmieniony. W ogóle nie rozwiązuje to problemu ratingów wystawianych przez prywatne – obecnie amerykańskie, w przyszłości być może europejskie – firmy, które kierują się własnym interesem i sprzyjają rozwojowi spekulacyjnej mafii. Sprawozdanie powinno promować utworzenie publicznej, demokratycznie kontrolowanej agencji, która nie będzie miała nic wspólnego z prywatnymi interesami, a może za to odgrywać ważną rolę w polityce solidarności państw członkowskich ze swoimi obywatelami.
Lara Comi (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ jasno i obiektywnie prezentuje ono położenie agencji ratingowych. Ja też uważam, że działania agencji ratingowych są niezbędne i przydatne, ponieważ pomagają uporządkować i uprościć natłok informacji płynących z rynków finansowych, dotyczących wypłacalności i wiarygodności emitentów długu, a także poszczególnych instrumentów finansowych. Jak słusznie zauważył pan poseł Klinz, z tym modelem biznesu łączy się jednak ryzyko rezygnowania z ochrony inwestorów na rzecz ochrony emitentów długu, któremu zapobiec mogą tylko odpowiednie działania naprawcze. Nie wydaje mi się, by konkurencyjność agencji można było poprawić – ich duża liczba mogłaby podważyć wiarygodność ratingów. Uważam jednak, że odpowiedzialność przełożyłaby się na bardziej obiektywną ocenę i wszechstronną analizę, która nie tylko chroniłaby interesy małych grup, ale również przyczyniła się do równomiernej dystrybucji informacji, co z kolei chroniłoby poprawne działanie rynków i ogólny interes społeczeństwa.
George Sabin Cutaş (S&D), na piśmie – (RO) Głosowałem za przyjęciem rezolucji dotyczącej agencji ratingowych, ponieważ uważam, że potrzebujemy nowej europejskiej agencji ratingowej, która wprowadzi do branży nowe metody działania i poprawi jej konkurencyjność. Kryzys finansowy udowodnił nam, że nie możemy dalej tolerować oligopolistycznej struktury agencji ratingowych, niedostatecznej przejrzystości ich działań ani tego, że nie ponoszą one prawnej odpowiedzialności.
Rachida Dati (PPE) , na piśmie – (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Klinza. Zostały w nim sformułowane ciekawe propozycje dotyczące niezbędnych zmian, jakie należy wprowadzić do ram określających działanie agencji ratingowych. Bieżąca sytuacja w strefie euro niemal codziennie przypomina nam o skutkach decyzji agencji oraz o tym, że to na nich polega światowy system regulacji finansowych. Cieszy mnie w szczególności skierowana do Komisji Europejskiej prośba o stworzenie studium wykonalności ustanowienia niezależnej Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej. Jest to konkretna propozycja, która pomogłaby nam rozwiązać problem nadmiernego zaufania światowego systemu kontroli finansowej do niepublicznych ratingów.
Proinsias De Rossa (S&D), na piśmie – Popieram przyjęcie sprawozdania w sprawie przyszłości agencji ratingowych. Obecny kryzys finansowy uwypuklił fakt, że w tej branży występują poważne problemy, takie jak wpisane w ramy prawne nadmierne poleganie na zewnętrznych ratingach i brak odpowiedzialności prawnej agencji za oceny. Nadając nierzetelne ratingi strukturyzowanym instrumentom finansowym, agencje przyczyniły się do powstania kryzysu. Wyprzedzając planowany na jesień wniosek ustawodawczy Komisji, w przedmiotowym sprawozdaniu porusza się te kwestie i wzywa do: przeglądu sposobów, w jakie państwa członkowskie wykorzystują ratingi do celów regulacyjnych i – tym samym – zmniejszenia nadmiernej zależności ram prawnych od klasyfikacji; szczegółowej oceny skutków i rentowności całkowicie niezależnej Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej wraz z określeniem kosztów, korzyści i potencjalnych metod zarządzania tą instytucją; przemyślenia idei utworzenia prawdziwie niezależnej europejskiej agencji ratingowej; utworzenia europejskiego indeksu ratingowego, który łączyłby w sobie wszystkie dostępne na rynku oceny zarejestrowanych agencji.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie – (FR) Agencje ratingowe jedna po drugiej obniżają klasyfikacje tych europejskich krajów, które zostały najsilniej dotknięte przez kryzys, i przestrzegają przed inwestowaniem w ich papiery wartościowe. Mam tu na myśli Portugalię, Grecję i Hiszpanię. Choć prawdopodobnie to nie agencje wywołały kryzys finansowy, to jednak tego typu działania z pewnością go zaostrzyły. I rzeczywiście: zachęcają one do spekulacji, równocześnie narażając na niepowodzenie plany naprawy gospodarczej, które i tak już nakładają na obywateli drakoński reżim oszczędnościowy. Z tego powodu musimy pilnie stworzyć europejską agencję ratingową, która będzie miała status niezależnej fundacji. Należy również położyć kres nieuniknionym konfliktom interesów wynikającym z tego, że agencje mogą równocześnie nadawać ratingi i prowadzić doradztwo. Przy okazji tych zmian Komisja powinna również zbadać, czy agencje powinny ujawniać więcej informacji o wszystkich produktach z branży instrumentów finansowych.
Anne Delvaux (PPE), na piśmie – (FR) Od samego początku tego finansowego i ekonomicznego kryzysu nie dyskutujemy o niczym innym, tylko o agencjach ratingowych. Co jednak myślimy o ich obecnej, jakże ważnej roli? Parlament Europejski zajął się tą kwestią. Choć ratingi tworzone przez agencje przydają się do pewnych celów (np. zgromadzone są w nich dane dotyczące jakości kredytowej emitenta, co ułatwia poruszanie się po naszych globalnych rynkach), to zmiany w ramach prawnych doprowadziły do tego, że ci pośrednicy wymiany informacji stali się de facto organami koncesjonującymi – a to jest błąd, którego nie wolno nam popełniać!
Kryzys finansowy uwypuklił fakt, że w tej branży występują trzy problemy: brak konkurencji, wpisana w ramy prawne nadmierna zależność od zewnętrznych ratingów, a także brak odpowiedzialności prawnej ze strony agencji.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) Agencje ratingowe bez wątpienia odgrywają ważną rolę w dzisiejszej gospodarce rynkowej. Zaczynały one jako pośrednicy informacji, którzy ułatwiali emitentom i inwestorom wejście na rynek, pozwalali na zmniejszenie kosztu informacji, przez co przyczyniali się do zwiększenia płynności i przejrzystości. Podobnie jak w przypadku innych obszarów, kryzys obnażył jednak trzy najważniejsze wady tej branży, czyli brak konkurencji, wpisaną w ramy prawne nadmierną zależność od zewnętrznych ratingów, a także fakt, że agencje nie ponoszą odpowiedzialności za błędne ratingi. Jest konieczne, abyśmy pilnie przemyśleli, jakie zadania powinny spełniać te agencje w ramach systemu kontroli światowych rynków finansowych, a także znaleźli skuteczne rozwiązanie problemu ograniczonej konkurencji. Niezmiernie ważne jest również zdiagnozowanie konfliktów interesów, występujących przy tego typu operacjach.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) Agencje tworzące ratingi dla trzech różnych sektorów – państwowego, firm prywatnych i strukturyzowanych instrumentów finansowych – w znacznym stopniu przyczyniły się do powstania obecnego kryzysu finansowego, ponieważ nadawały strukturyzowanym instrumentom finansowym błędne oceny, które w czasie kryzysu musiały zostać obniżone średnio o trzy lub cztery punkty. Rozporządzenie (WE) nr 1060/2009 było pierwszą reakcją na kryzys finansowy, zawiera więc ono rozwiązania najpilniejszych kwestii i nakłada na agencje nadzór i regulacje. Mam jednak nadzieję, że na agencje nałoży się obowiązek podejmowania bardziej przejrzystych działań. Brak ustalonych przepisów regulujących powoduje, że zagrożone jest poprawne funkcjonowanie rynków finansowych UE – to z kolei oznacza, że przed zaproponowaniem dalszych poprawek do Rozporządzenia (WE) nr 1060/2009 Komisja musi gruntownie przeanalizować braki w obecnym prawie oraz przeprowadzić ocenę skutków poszczególnych działań mających na celu ich uzupełnienie, w tym możliwość wysunięcia dalszych wniosków ustawodawczych. W branży agencji ratingowych występuje kilka problemów, spośród których najważniejsze to brak konkurencji, oligopolistyczna struktura, brak odpowiedzialności prawnej i niedostateczna przejrzystość działań.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Sytuacja panująca na rynkach w ostatnich latach udowodniła nam, że agencje ratingowe nie są wcale wiarygodne. Pomimo to mogą one dalej swobodnie działać, a ich decyzje są niezwykle niebezpieczne, szczególnie dla państw znajdujących się w gorszym położeniu gospodarczym. Jako jednostki zależne od systemu finansowego agencje są interesariuszami własnych ratingów, zarabiając przede wszystkim na nadmiernym rozwoju rynku kredytów i kapitalistycznych spekulacji finansowych. Są one oczywistym przejawem ufinansowienia gospodarki, niemającym odzwierciedlenia ani źródła w realnym zwiększeniu produkcji – przez to stają się centralnym elementem neoliberalnej strategii rozwoju, dążącej do wyników niemożliwych do osiągnięcia w warunkach normalnej produkcji ze względu na znaną tendencję spadkową zysków.
Choć autor przedmiotowego sprawozdania krytykuje metody działania agencji ratingowych, to w gruncie rzeczy nie dociera do sedna problemu bądź proponuje taki sposób kontroli sektora finansowego, który nie zagrozi interesom dużych korporacji i instytucji finansowych. To bardzo ważna kwestia. W związku z tym wzywamy do wprowadzenia skutecznych przepisów regulujących sektor finansowy i kładących kres liberalizacji przepływu kapitału, derywatom, rajom podatkowym, agencjom ratingowym i ich operacjom.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Wiemy, ponieważ zostało to nam udowodnione w ostatnich latach, że choć agencje ratingowe nie są wiarygodne, to ich działania nadal mogą powodować wiele szkód – szczególnie w państwach, których gospodarki są słabsze; wiemy również, że agencje zarabiają przede wszystkim na nadmiernym stymulowaniu rozwoju rynku kredytów i kapitalistycznych spekulacjach finansowych.
Powstały one przede wszystkim w wyniku ufinansowienia gospodarki i nie odzwierciedlają już autentycznego wzrostu produkcji, stanowiąc filar neoliberalnej strategii rozwoju, która nastawiona jest na osiąganie zysków niemożliwych do zrealizowania w warunkach normalnej produkcji.
Choć autor przedmiotowego sprawozdania krytykuje metody działania agencji ratingowych, to w gruncie rzeczy nie dociera do sedna problemu bądź proponuje taki sposób kontroli sektora finansowego, który nie zagrozi interesom dużych korporacji i instytucji finansowych.
W związku z tym wzywamy do wprowadzenia skutecznych przepisów regulujących sektor finansowy i kładących kres liberalizacji przepływu kapitału, rajom podatkowym, derywatom oraz agencjom ratingowym i ich operacjom. Potrzebujemy polityki budżetowej, która stworzy warunki dla rozwoju gospodarczego, sprawiedliwości społecznej i zrównoważonego budżetu państwowego, dzięki czemu przyczyni się do zlikwidowania możliwości korzystania z rajów podatkowych, opodatkowania zysków z obrotu na giełdzie oraz wprowadzenia dodatkowego podatku od zysku dużych korporacji i instytucji finansowych.
Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – (SK) Przedmiotowe sprawozdanie porusza niezmiernie ważne kwestie związane z sektorem agencji ratingowych, w tym problemy braku konkurencji, oligopolistycznej struktury, braku odpowiedzialności prawnej i przejrzystości – przede wszystkim przy okazji klasyfikowania długu publicznego. Moim zdaniem koniecznie musimy podjąć działania zmierzające do utworzenia europejskiej agencji ratingowej, która mogłaby opracować nowy model tworzenia ratingów i stworzyć lepsze warunki do rozwoju autentycznej konkurencji.
Pat the Cope Gallagher (ALDE), na piśmie – (GA) Byłoby dobrze, gdyby agencje ratingowe w przyszłości ponosiły większą odpowiedzialność za swoje działania. Prawdę mówiąc, agencje nadały najwyższe ratingi wielu złożonym instrumentom finansowym, o których później dowiedzieliśmy się, że były toksyczne. Autor sprawozdania zaleca, żeby gracze na rynku przeprowadzali częstsze i lepsze analizy ryzyka, tak by nie musieli nadmiernie polegać na agencjach ratingowych.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie – (FR) Trzy duże amerykańskie agencje kontrolują prawie cały rynek ratingów kredytowych, które są czasem wymagane do celów regulacyjnych. Wprowadzenie do tej branży konkurencji czy stworzenie publicznej europejskiej agencji nie zmieni przewrotności tego systemu.
Dziś jest on jeszcze bardziej absurdalny niż kiedyś. Nikt nie wie, jak agencje i rynki wpływają na wzajemne reakcje – nie wiemy, czy to słaby ranking kraju wywołuje panikę związaną z zadłużeniem publicznym, czy też cyniczna spekulacja skutkuje złą oceną; podobnie nie wiemy, czy dobry rating powoduje, że inwestorzy zatrzymują pewne aktywa, czy też są one naprawdę dobre i wszyscy chcą je mieć, stąd też zostały one wysoko ocenione. Uważniejsze monitorowanie działalności agencji spełnia jedynie podstawowe zadania i z pewnością nie wystarcza. Pomimo krytyki, z jaką agencje spotkały się wielokrotnie w Europie i USA, ich reputacja nie pogorszyła się znacząco. Nie mamy wątpliwości, że obarczenie ich prawną lub nawet finansową odpowiedzialnością za skutki popełnionych błędów mogłoby mieć wpływ na ich działanie. Z drugiej jednak strony nie rozwiążemy tych problemów, jeśli zamiast gruntownie zmieniać system będziemy go naprawiać, by zapewnić jego przetrwanie.
Roberto Gualtieri (S&D), na piśmie – (IT) Parlament uczyni kolejny krok w stronę zapewnienia większej przejrzystości finansowych rynków, przyjmując sprawozdanie Pana Posła Klinza wzywające do wprowadzenia skutecznych regulacji dotyczących agencji ratingowych. Ważne jest, aby rozwiązać problemy, które obecnie spotyka się w tej branży, a mianowicie przesadne zawierzanie ratingom i małą wiarygodność ocen.
W związku z tym ważna jest również wystosowana przez Parlament prośba o rozpatrzenie przez Komisję pomysłu utworzenia niezależnej europejskiej agencji, która odpowiadałaby także za rating długu państwowego. Ponieważ skutkiem nieodpowiedzialnych działań agencji ratingowych często była spekulacja, uderzająca przede wszystkim w europejskich podatników, niezmiernie istotne jest również to, by w ramach trwającej reformy systemu, która zakończy się jesienią, przeanalizować role, jakie agencje pełnią w związku z ratingami długu państwowego.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Z zadowoleniem poparłem ten dokument, ponieważ branża ratingowa boryka się z wieloma problemami, spośród których najważniejsze to: struktura oligopolu, brak konkurencji, brak odpowiedzialności prawnej i brak przejrzystości. W szczególności największe agencje ratingowe mają trudności z ustaleniem modelu płatności, natomiast głównym problemem dotyczącym ram prawnych jest nadmierne zaufanie do zewnętrznych ratingów. Jak wiemy, agencje tworzą trzy różne typy klasyfikacji: sektora publicznego, firm i instrumentów finansowych. Jeśli uczestnicy rynku tworzą wewnętrzne oceny własnych regulacyjnych wymogów kapitałowych, to mamy do czynienia z nieuniknionym konfliktem interesów. Widzę, że musimy poszerzyć zakres organów nadzorczych, a także ich kompetencje, możliwości i zasoby wykorzystywane do celów monitoringu, oceny i kontroli jakości wewnętrznych modeli oraz narzucania środków ostrożnościowych. Uważam, że agencje ratingowe muszą rozpowszechniać informacje w taki sposób, żeby inwestorzy mogli dysponować spójnymi ocenami ryzyka kredytowego poszczególnych sektorów i państw; uważam również, że niezmiernie ważna jest możliwość sprawdzenia agencji przez jej klienta. W tym zakresie należy podkreślić znaczenie większej przejrzystości działań agencji. Jestem przekonany, że powinniśmy poprzeć utworzenie nowych agencji, uważając równocześnie, by nie zakłócić konkurencji w tej branży.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie – (IT) W rezolucji, którą poddaliśmy dziś pod głosowanie, przedstawiono szereg rozwiązań służących ograniczeniu naszej obecnej zależności od kilku nielicznych agencji ratingowych. Poza zwiększeniem konkurencji w tej branży zaproponowano również częstsze i rozsądniejsze korzystanie z wewnętrznych ratingów, przede wszystkim w przypadku dużych instytucji finansowych, które są w stanie samodzielnie przeprowadzić ocenę ryzyka. Choć na początku nasze zdania były z pewnością rozbieżne, wszyscy w dużym stopniu zgadzamy się z końcowymi wnioskami. Osiągnięto również konsensus w kwestii przejrzystości – ja zresztą popieram pomysł, aby wszystkie zarejestrowane agencje obowiązkowo przeprowadzały coroczny przegląd wystawionych ratingów pod kątem ich prawdziwości, po czym przekazywały te dane organom nadzorczym.
Olle Ludvigsson (S&D), na piśmie – (SV) My, szwedzcy socjaldemokraci, wzywamy dziś Komisję do przeprowadzenia bardziej szczegółowej analizy warunków, jakie muszą być spełnione do powołania Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej bądź inna publiczna europejska agencja ratingowa. Jest dla nas jasne, że organ ratingowy powstały z inicjatywy polityków może wywrzeć nacisk na duże, prywatne agencje. Równocześnie rozumiemy związane z tym trudności. Dlatego też byłoby lepiej, gdybyśmy dzięki dogłębnym badaniom mogli poznać zarówno wady, jak i zalety powstania takiego organu. Do prowadzenia dalszych rozmów na ten temat niezbędna jest nam podstawa w postaci wiedzy.
David Martin (S&D), na piśmie – Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Obecny kryzys finansowy uwypuklił trzy problemy związane z branżą agencji ratingowych, tj. brak konkurencji, wpisaną w przepisy prawne nadmierną zależność od zewnętrznych ratingów, a także brak ponoszonej przez agencje odpowiedzialności za ratingi. Autor sprawozdania przedstawia propozycje rozwiązania każdego z tych problemów.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie – (IT) Obecny kryzys finansowy uwypuklił fakt, że branżą agencji ratingowych łączą się trzy problemy: brak konkurencji wywołany tym, że na rynkach małą uwagę przywiązuje się do agencji ratingowych, a także niemożnością konkurowania, w szczególności pod względem standardów regulacyjnych; wpisana w ramy prawne nadmierna zależność od zewnętrznych ratingów przejawiająca się przy okazji ustalania standardów, praw i rozporządzeń (przykładowo są one coraz częściej wykorzystywane do określania wymogów kapitałowych) oraz zawierzanie zewnętrznym ratingom przez przedstawicieli Banku Centralnego; brak odpowiedzialności prawnej agencji za tworzone przez nie klasyfikacje – z wszystkich tych powodów sprawozdawca proponuje stworzenie europejskiej sieci agencji ratingowych. Wobec tego podzielamy opinię, że zapewnianie informacji większej ilości inwestorów jest ważne oraz że uczestnicy rynku powinni móc inwestować tylko w te pochodne instrumenty finansowe, co do których mogą dowieść, że rozumieją i potrafią ocenić związane z nim ryzyko. Na koniec chcę dodać, że popieramy pomysł utworzenia całkowicie niezależnej, niepublicznej Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie – (FR) Autor tego pełnego hipokryzji tekstu twierdzi, że głównym problemem agencji ratingowych jest to, iż utrudniają one konkurencję. Wyjściem z sytuacji, w której banki „nadmiernie polegają” na agencjach jest przekazanie odpowiedzialności za ocenę ryzyka w ręce banków. Banki odpowiedzialne za ocenę cięć budżetowych! Jeśli nie będą w stanie wydać oceny, poprosi się je o najniższy możliwy rating, dzięki czemu same będą najlepiej zabezpieczone. Problemem nie jest jednak ochrona interesu banków, lecz ochrona dobra ogólnego. Po raz kolejny ludzie znaleźli się na końcu listy priorytetów UE.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Agencje ratingowe pełnią wiele przydatnych funkcji; zajmują się na przykład gromadzeniem informacji o jakości kredytowej emitentów, dzięki czemu mogą oni wejść na światowe i narodowe rynki przy mniejszym koszcie informacji i powiększonym gronie potencjalnych inwestorów, przez co rynki nabierają płynności. Jednakże obecny kryzys finansowy uwypuklił fakt, że branża ta ma trzy główne wady: brak konkurencji, wpisaną w ramy prawne przesadną zależność od zewnętrznych ratingów oraz brak odpowiedzialności prawnej agencji za wystawiane oceny. Musimy zwrócić uwagę na środki zaradcze, które zamierzamy wprowadzić. Należy je przeanalizować i przeprowadzić ocenę skutków; nie powinny być one wprowadzane bez zastanowienia, ponieważ to mogłoby przynieść efekty przeciwne do zamierzonych i podnieść bariery wejścia na rynek oraz ryzyko tworzenia zachowawczych ratingów, co z kolei wpłynęłoby na gospodarkę realną i możliwości zaciągania pożyczek. Musimy spojrzeć na tę branżę z perspektywy globalnej, ponieważ ma ona prawdziwie globalny charakter i jej podstawą jest światowy rynek kapitałowy. Dlatego też musimy być na bieżąco z tym, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Przedmiotowe sprawozdanie z własnej inicjatywy porusza aktualne kwestie związane z branżą agencji ratingowych, spośród których najważniejsze to: brak konkurencji, oligopolistyczna struktura, brak odpowiedzialności prawnej i przejrzystości, przede wszystkim przy klasyfikowaniu długów państwowych. Uważam, że to sprawozdanie jest bardzo na czasie. Musimy zrobić wszystko, aby nie powtórzyła się sytuacja Grecji. Zagłosowałem za przyjęciem sprawozdania.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie – (DE) Zadaniem agencji ratingowych ma być zapewnianie informacji o jakości kredytu. Jak do tej pory agencje te nie zapewniły sobie jednak dobrej reputacji. Przykładowo powszechnie krytykowano ich spóźnioną reakcję na kryzys lat 30. Specjaliści pracujący w agencjach ratingowych nie dostrzegli nawet cienia zagrożenia, jakie dla amerykańskiego rynku stanowiły zupełnie niestabilne instrumenty na rynku nieruchomości. Dług państwowy zaczął rosnąć, a agencje wznowiły działalność dopiero wtedy, gdy inwestorzy głośno wyrazili swoje zaniepokojenie, reagując tak ostro, że trudne finansowe położenie poszczególnych państw jeszcze się pogorszyło. Z całym tym systemem jest coś nie tak, jeśli rynek wiedział od lat o problemach Grecji i swapach używanych przez Goldman-Sachs, aby ukryć zadłużenie, a Ateny poprawiały dane budżetowe z chwilą, gdy powstawał nowy rząd, po czym rating Grecji nadal był wysoki – wywołało to jedynie drastyczne reakcje, gdy rozpoczął się kryzys finansowy i gospodarczy, powodujący bankructwa obciążające kraje, których banki wsparły zagrożone pożyczki, choć równocześnie liczyły na zyski z bankructw państw. Przedmiotowy wniosek jest krokiem w dobrym kierunku, dlatego też zagłosowałem za jego przyjęciem.
Franz Obermayr (NI), na piśmie – (DE) Uważam, że działalność agencji ratingowych jest, ogólnie rzecz biorąc, podejrzana. Nie mówię tak dlatego, że nie są w stanie zawczasu rozpoznać ryzyka, tak jak się to stało w przypadku rynku nieruchomości w USA, ale również dlatego, że mogą jeszcze pogłębić złą sytuację w kryzysie. Nie możemy dopuścić do tego, aby prywatne amerykańskie agencje ratingowe arbitralnie decydowały o zdolności kredytowej europejskich państw. To sprawozdanie jest krokiem w stronę zaostrzenia nadzoru nad agencjami ratingowymi, dlatego też zagłosowałem za jego przyjęciem.
Rolandas Paksas (EFD), na piśmie – (LT) Z zadowoleniem przyjmuję przedmiotową rezolucję dotyczącą przyszłości agencji ratingowych. W branży ratingowej często spotyka się problemy związane z jej oligopolistyczną strukturą, brakiem konkurencji, odpowiedzialności prawnej i przejrzystości. W związku z tym Komisja powinna rozważyć możliwość utworzenia całkowicie nowej, niezależnej Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej, która mogłaby uczestniczyć w podejmowaniu decyzji dotyczących długu państwowego i agencji ratingowych. Kierownictwo, pracownicy i struktura zarządzania tej nowej fundacji byłyby całkiem niezależne i autonomiczne. Z zadowoleniem przyjmuję propozycję wprowadzenia w UE jednolitych przepisów nakładających odpowiedzialność cywilną na agencje ratingowe w przypadku poważnych zaniedbań lub wykroczeń. Musimy ponadto zwiększyć zakres obowiązków nadzoru, a także jego kompetencje, możliwości i środki wykorzystywane do celów monitoringu, oceny i kontroli jakości wewnętrznych modeli oraz wprowadzania środków zapobiegawczych i przeprowadzania dochodzeń i inspekcji. Ważne jest również, aby wyrównać szanse w branży agencji ratingowych poprzez wspieranie konkurencji, zwiększoną przejrzystość, otwarcie rynku i stabilizację.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie – (IT) Praca, którą wykonują agencje ratingowe jest ważna, ponieważ gwarantuje wiarygodność i stabilizację. Dlatego też musimy stworzyć przepisy i standardy, dzięki którym pozostaną one niezależne. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Klinza, ponieważ uważam, że Unia Europejska koniecznie musi posiadać stosowne przepisy służące kontroli wpływu ratingów na całość systemu finansowego i gospodarczego. Pomimo istniejącej w tej dziedzinie luki prawnej i wpływów, jakie agencje mają na gospodarkę państw członkowskich, objawiających się tym, że mogą ją nawet doprowadzić do załamania, przedmiotowe sprawozdanie wydaje się być pierwszym krokiem w stronę nowego ustawodawstwa dotyczącego agencji ratingowych, szczególnie w kontekście podjętej przez Komisję decyzji o przyjęciu nowego rozporządzenia o agencjach.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji Parlamentu w sprawie agencji ratingowych, ponieważ uważam, że koniecznie musimy ograniczyć nieuczciwą konkurencję, będącą następstwem tego, że agencje często wystawiają oceny uczestnikom rynku, choć równocześnie przyjmują od nich zamówienia. Uważam, że Komisja powinna uważnie przeanalizować inne sposoby określania ryzyka kredytowego. Niezmiernie ważne jest, by Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych mógł skutecznie korzystać ze swoich uprawnień i był upoważniony do przeprowadzania niezapowiedzianych dochodzeń i kontroli na miejscu. Podobnie ważne jest, by urząd ten w ramach wypełniania swoich obowiązków nadzorczych szanował prawo do obrony osób objętych postępowaniem i gwarantował im możliwość złożenia wyjaśnień. Popieram również skierowany do Komisji apel, wzywający do przeprowadzenia dokładnej analizy kosztów i zalet, a także możliwych modeli zarządzania całkowicie niezależną Europejską Fundacją Oceny Kredytowej, która miałaby prawo wystawiać trzy typy ratingów.
Miguel Portas (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Choć przedmiotowe sprawozdanie ma swoje zalety, to jednak jego autor nie był w stanie zaproponować stworzenia publicznej, niezależnej Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej. Wprost przeciwnie – sprawozdanie to jest wieloznaczne i zezwala na stworzenie z publicznych pieniędzy nowej agencji prywatnej. Nie wspomina się w nim również o usunięciu długu państwowego z klasyfikacji prowadzonej przez agencje, podczas gdy to jest najważniejsze rozwiązanie, które można wprowadzić, by zwalczać spekulację wymierzoną przeciw euro. Autor sprawozdania powinien był również zaproponować, aby Komisja zbadała, czy Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych nie mógłby wcześniej zatwierdzać wszystkich strukturyzowanych produktów finansowych. Z tych powodów głosuję przeciw przyjęciu sprawozdania.
Fiorello Provera (EFD), na piśmie – (IT) Dzięki omawianemu sprawozdaniu możemy w końcu wyrazić, jak bardzo zależy nam na poprawieniu działania agencji ratingowych, co możemy osiągnąć, zwiększając ich przejrzystość, uczciwość, odpowiedzialność, niezależność i wiarygodność. Choć przyznaję, że agencje pełnią ważną funkcję, ponieważ dostarczają informacji i zwiększają płynność rynków, to dziś wydaje się oczywiste, że podmioty rynku gospodarczego za bardzo polegały na ich ocenach i że ich działania przyczyniły się do powstania obecnego kryzysu finansowego. Za bardzo polegamy na zewnętrznych agencjach ratingowych, a w tej branży mamy do czynienia z oligopolem. Dlatego też popieram pomysł utworzenia niezależnej Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej, której zadaniem będzie tworzenie ratingów sektora publicznego, firm i strukturyzowanych instrumentów finansowych.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie – (PT) Niedawny kryzys finansowy udowodnił nam, że istnieje potrzeba stworzenia regulacji dotyczących agencji ratingowych. Dzięki ostatnim wydarzeniom mogliśmy dostrzec błędy, które popełniają, i ponownie przemyśleć ich status jako instytucji certyfikujących firmy, sektor publiczny i strukturyzowane instrumenty finansowe. Jest już dość jasne, że same w sobie agencje odgrywają ważną rolę jako pośrednicy zmniejszający nierównomierny dostęp do informacji, który jest problemem niektórych inwestorów. Z drugiej jednak strony zauważono, że na ratingach agencji za bardzo się polega, co z pewnością przyczyniło się do zwiększenia skali kryzysu finansowego. Z tej przyczyny musimy stworzyć nowy model regulacyjny, który zmniejszy zależność od ocen agencji. Możliwe rozwiązania zakładają: ograniczenie zależności Europejskiego Banku Centralnego od danych pochodzących od zewnętrznych agencji, zwiększenie kompetencji organów regulacyjnych i nadzorczych, podjęcie debaty w sprawie utworzenia Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej, zwiększenie dostępu inwestorów do informacji, dzięki czemu agencje stracą część wpływów, a także na przykład zaostrzenie przepisów dotyczących odpowiedzialności cywilnej.
Crescenzio Rivellini (PPE), na piśmie – (IT) Chcę pogratulować Panu Posłowi Klinzowi wspaniałego sprawozdania. Wzywam agencje ratingowe do dokładniejszego ujawnienia metod, na podstawie których tworzą ratingi długu państwowego; zwracam się też do przedstawicieli tej branży z prośbą o wyjaśnienie stosowanych metodologii i powodów, dla których ratingi odbiegają od prognoz głównych międzynarodowych instytucji finansowych. Kontrowersje budzi również kwestia stworzenia organizacji, która – będąc wyrazem powszechnego przekonana, że agencje wywierają zbyt duży wpływ na nasz rynek – miałaby stanowić na szczeblu europejskim przeciwwagę dla trzech największych agencji ratingowych. Dlatego też wzywam Komisję do uważnego przeanalizowania możliwości stworzenia zupełnie niezależnej fundacji ratingowej, której należałoby zapewnić kapitał zalążkowy na co najwyżej pięć lat działalności.
Musimy wreszcie sprawdzić, w jaki sposób możemy zmusić agencje do przyjęcia odpowiedzialności cywilnej za publikowane ratingi. Wobec tego proszę Komisję o przedstawienie rozwiązań, dzięki którym na mocy prawa cywilnego państw członkowskich agencje ratingowe będą mogły być pociągane do odpowiedzialności.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Głosuję za. Ratingi mają kilka przydatnych zastosowań. Pozwalają one na gromadzenie informacji o jakości kredytu poszczególnych emitentów na światowym rynku, gdzie pomiędzy inwestorami i emitentami występuje brak równowagi posiadanych informacji; dzięki temu emitenci mogą wejść na światowe i narodowe rynki, zmniejsza się koszt informacji, poszerza się baza inwestorów, co powoduje zwiększenie płynności rynków i pomaga ustalić ceny. Jednakże ramy prawne rozwijały się w ten sposób, że agencje z pośredników informacji stały się de facto regulacyjnymi organami koncesjonowania. Kryzys finansowy uwypuklił trzy główne wady występujące w tej branży: brak konkurencji, wpisaną w ramy prawne nadmierną zależność od zewnętrznych ratingów, a także brak odpowiedzialności prawnej agencji.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) Głównym celem przyjętej dziś rezolucji jest uniezależnienie systemu finansowego od zewnętrznych ratingów – i to w możliwie najkrótszym czasie. Wpływ, jaki zewnętrzne ratingi mają na zachowanie rynków, jest szczególnie istotny w przypadku obniżania klasyfikacji aktywa z klasy inwestycyjnej do klasy podwyższonego ryzyka. W warunkach dobrze działającego rynku i zdrowej konkurencji o jakości wystawianych przez agencję ocen świadczy jej reputacja. Ponieważ jednak mamy do czynienia z oligopolem, agencje mogą funkcjonować w ramach wzajemnych „gwarancji”.
Nikolaos Salavrakos (EFD), na piśmie – (EL) Zagłosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Klinza, ponieważ uważam, że zaproponowane przez niego rozwiązania problemów związanych z branżą agencji ratingowych są krokiem we właściwym kierunku. Usługi agencji mają niesamowicie wielki wpływ na rynki, a ich działania mogą mieć katastrofalne skutki dla państw i organizacji, które podlegają ratingom – byliśmy zresztą tego świadkami przy okazji ostatniego kryzysu finansowego. Musimy opracować dla tych usług jasne zasady; procedury wykorzystywane przy tworzeniu ratingów powinny być ujawniane, a agencje muszą ponosić odpowiedzialność prawną. Państwa, inne organizacje i wszelkiego rodzaju służby nie mogą być zdane na łaskę decyzji agencji ratingowych, które je oceniają. Trzy największe agencje tworzą klasyfikacje 95 % wszystkich operacji gospodarczych – mamy tu do czynienia z monopolem i z wszystkimi jego złymi konsekwencjami. Apelujemy o zwiększenie przejrzystości, ograniczenie nielegalnych działań, przyjęcie odpowiedzialności oraz ocenę agencji przez niezależne organy, które w ten sposób zagwarantują ich bezstronność i ścisłe przestrzeganie przepisów prawa.
Antolin Sanchez Presedo (S&D), na piśmie – (ES) Poparłem przyjęcie sprawozdania pana posła Klinza, licząc na przyspieszenie prac nad reformą agencji ratingowych. Na mocy pierwszej inicjatywy ustawodawczej objęto agencje kontrolą i nadzorem, na mocy drugiej wyznaczono zakres uprawnień kontrolnych Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych, w tej natomiast opowiedziano się za zmniejszeniem wpisanej w prawo zależności od zewnętrznych ratingów, zmianą struktury branży w celu zwiększenia konkurencji i wprowadzeniem lepszych modeli biznesowych, które byłyby zgodne z kryteriami przyjętymi na Forum Stabilności Finansowej.
W tekście końcowym znalazły się moje poprawki. Chciałem dzięki nim wzmocnić kompetencje organów nadzoru, dać równe szanse graczom na wszystkich światowych rynkach, zwiększyć konkurencję poprzez ograniczenie zjawiska kupowania ratingów, a także stworzyć standardowe procedury rozpowszechniania danych. W sprawie długu państwowego opowiadałem się za tym, aby agencje ratingowe w swoich działaniach unikały procykliczności i brały pod uwagę prognozy stworzone przez główne międzynarodowe instytucje finansowe. Zwróciłem się również do Komisji z prośbą o przedstawienie propozycji zreformowania systemu płatności i wprowadzenia większej odpowiedzialności prawnej za wykroczenia.
Na koniec chcę dodać, że z radością przyjmuję to, iż w przedmiotowym sprawozdaniu rozpatruje się kwestię ustanowienia niezależnej europejskiej agencji ratingowej, a także możliwość stworzenia europejskiej fundacji.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, którego autor zwraca uwagę na brak odpowiedzialności prawnej, konkurencji i przejrzystości w branży agencji ratingowych, w szczególności w związku z oceną długu państwowego. Zarówno na szczeblu UE, jak i na szczeblu światowym musimy jeszcze wiele zrobić, by zagwarantować, że lekkomyślne działania nie zagrożą bezpieczeństwu finansowemu UE.
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie – (PT) Agencje ratingowe to pośrednicy w obrocie informacjami, których działania sprzyjają płynności i przejrzystości rynku poprzez zmniejszenie nierównego dostępu do informacji na rynkach kapitałowych, ułatwienie wejścia na światowe rynki, zmniejszenie kosztów informacji i wykorzystywanie potencjału wierzycieli i inwestorów.
Z agencjami tymi wiążą się jednak pewne problemy, dotyczące przede wszystkim małej konkurencyjności branży, jej oligopolistycznej struktury, zbytniego zaufania do niej, a także braku przejrzystości czy odpowiedzialności prawnej. Dziś te kwestie stają się coraz ważniejsze także dla tych państw członkowskich, których trudne położenie ekonomiczne i finansowe powoduje, że ratingi należących do nich instytucji są niestałe i cyklicznie się zmieniają.
Choć nie możemy zaprzeczyć znaczeniu agencji ratingowych, w przyszłości warto ograniczyć ich rolę. Z tego względu zagłosowałem za przyjęciem sprawozdania zgłoszonego przez Parlament i wzywającego Komisję do określenia skutków, kosztów, korzyści i potencjalnej struktury zarządu Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej, która byłaby uprawniona do wystawiania różnych ratingów, w tym ratingów sektora publicznego, przedsiębiorstw i instrumentów finansowych.
Derek Vaughan (S&D), na piśmie – Pod wpływem przedmiotowego sprawozdania tego lata wprowadzony zostanie ściślejszy nadzór Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych nad agencjami ratingowymi, dzięki któremu zyskamy cenne narzędzie, pozwalające zagwarantować, by spotykane w przeszłości leseferystyczne podejście do pożyczania nie miało racji bytu w dobie kryzysu finansowego. Agencje ratingowe zarabiały na opłatach, jakie pobierały od instytucji finansowych za klasyfikowanie ich produktów, a także za późniejszy nimi obrót. Ze względu na występujący tu konflikt agencje chętnie wystawiały wysokie oceny złożonym instrumentom finansowym, co z kolei powodowało, że inwestorzy beztrosko je kupowali. Agencje doradzały również firmom, w jaki sposób przedstawiać produkty wysokiego ryzyka jako produkty niezagrożone – ich zwodnicze działania oznaczały, że produkty te były bardziej niebezpieczne, niż wynikało to z ich klasyfikacji, przez co naraziły inwestorów – w tym walijskich emerytów – na ogromne straty.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie – (DE) Kryzys finansowy i gospodarczy pozwolił nam spojrzeć w krytycznym świetle na agencje ratingowe, a przede wszystkim na aktywną rolę, jaką odgrywają one w związku z przedłużającym się kryzysem, oraz na główne problemy tej branży, takie jak brak konkurencji, nadmierna zależność od zewnętrznych ratingów kredytowych i brak odpowiedzialności agencji za własne działania. Wobec tego sprawozdawca zaleca przeanalizować pomysł stworzenia autentycznie niezależnej europejskiej agencji ratingowej i stwierdza, że Europejska Fundacja Oceny Kredytowej musi utrzymywać się samodzielnie. Ze względu na daleko idące konsekwencje ratingów, nie można całkowicie unikać tego sektora. Dlatego też zagłosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.
Iva Zanicchi (PPE), na piśmie – (IT) Finansowy kryzys ostatnich lat uwypuklił trzy główne problemy występujące w sektorze ratingów: brak konkurencji, wpisaną w ramy prawne nadmierną zależność od zewnętrznych ratingów oraz brak odpowiedzialności agencji za klasyfikacje, które tworzą. Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Klinza, ponieważ uważam, że pomysł utworzenia w pełni niezależnej niepublicznej Europejskiej Fundacji Oceny Kredytowej brzmi rozsądnie i zachęcająco.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ uważam, że musimy koniecznie stawić czoła przypadkom nieprzestrzegania międzynarodowych przepisów socjalnych zarówno w Europie, jak i poza nią; są to formy dumpingu socjalnego i środowiskowego szkodzącego europejskim przedsiębiorstwom i pracownikom. Należy mieć nadzieję, że to sprawozdanie przyczyni się do wzmocnienia twardego jądra norm pracy zawartych w przepisach Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP).
Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – (LT) w głosowaniu poparłam przedmiotową rezolucję w sprawie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej promującej standardy pracy, standardy socjalne i odpowiedzialność społeczną przedsiębiorstw europejskich. Należy podkreślić, że zewnętrzny wymiar polityki społecznej obejmuje działania i inicjatywy UE, których celem jest promowanie standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. Obejmuje on zapewnienie mężczyznom i kobietom rzeczywistego dostępu do godnej i efektywnej pracy w warunkach wolności, sprawiedliwości, bezpieczeństwa i poszanowania godności ludzkiej. Międzynarodowe standardy pracy powinny przede wszystkim gwarantować ludziom rozwój osobisty. Pracownicy nie są towarem, którego cena podlega negocjacji. Praca stanowi część naszego codziennego życia i ma decydujące znaczenie dla godności, dobrobytu i rozwoju jednostki. UE ma dobrą reputację, jeżeli chodzi o dialog międzynarodowy dotyczący kwestii socjalnych. W tej dziedzinie UE jest uważana za wrażliwego i godnego zaufania partnera. Należy to wykorzystać w celu osiągnięcia bardziej ambitnych celów określonych przez UE. Jednym z nich jest wypracowanie spójnego, zintegrowanego i profesjonalnego podejścia UE do kwestii zewnętrznego wymiaru polityki społecznej. Kluczową rolę odgrywa tu koordynacja w ramach struktur Parlamentu Europejskiego, jak również z Komisją Europejską i niedawno powołaną Europejską Służbą Działań Zewnętrznych.
Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie – (RO) Zewnętrzny wymiar polityki społecznej obejmuje działania i inicjatywy Unii Europejskiej, których celem jest promowanie standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. Ochrona praw gospodarczych i socjalnych jest obowiązkiem wszystkich państw członkowskich wynikającym z Powszechnej deklaracji praw człowieka Narodów Zjednoczonych.
Dlatego postawa wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej musi jasno odzwierciedlać zasady europejskiego modelu społecznego, kiedy w grę wchodzą sprawy społeczne i współpraca między państwami członkowskimi. Chciałabym podkreślić, że europejski model społeczny oferuje równe szanse w edukacji, szkoleniu i na rynku pracy, a także równy dostęp do usług socjalnych, stanowiące główne filary sukcesu gospodarczego.
Dlatego zachęcam państwa członkowskie do promowania wolności zrzeszenia się i rokowań zbiorowych, eliminowania pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowania dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacji pracy dzieci.
W głosowaniu poparłam wniosek w sprawie rezolucji, która opowiada się za poszanowaniem godności, dobrobytem i rozwojem każdej osoby, które to wartości powinny być głównym celem rozwoju gospodarczego.
Pino Arlacchi (S&D), na piśmie – Sprawozdanie w sprawie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej dotyczy priorytetowego zadania polityki społecznej UE. Wzywa ono do wzmocnienia podstawowych standardów pracy zawartych w konwencjach MOP, w tym wolności zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowania pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowania dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacji pracy dzieci. W głosowaniu poparłem przedmiotowe sprawozdanie, ponieważ wzywa ono także do zmiany zarządzania zarówno w skali globalnej, jak i w UE, aby skuteczniej wdrożyć prawa pracowników i wymogi dotyczące warunków ich pracy.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Poparłam sprawozdanie naszego kolegi, pana posła Falbra, ponieważ uważam, że Unia powinna promować najwyższe standardy pracy i standardy socjalne w państwach trzecich, aby zachować wiarygodność w handlu międzynarodowym i dążyć do silniejszych powiązań z głównymi partnerami handlowymi. Sprawozdawca zaleca rozwijanie zrównoważonych relacji z organizacjami pozarządowymi i z organizacjami międzynarodowymi, aby ułatwić ratyfikację konwencji. Aby UE mogła prowadzić negocjacje z krajami niebędącymi jej członkami, kraje te muszą przestrzegać standardów pracy ustanowionych na skalę międzynarodową.
Liam Aylward (ALDE), na piśmie – (GA) Według najnowszych szacunków Międzynarodowej Organizacji Pracy 115 milionów dzieci wykonuje obecnie niebezpieczną pracę – stanowiącą jedną z najgorszych form pracy dzieci – która stwarza zagrożenie dla ich życia i zdrowia. Ponieważ zbliża się Światowy Dzień Sprzeciwu Wobec Pracy Dzieci, który obchodzimy 12 czerwca, w głosowaniu poparłem to ważne i aktualne sprawozdanie, które zawiera apel do stron umów o wolnym handlu, aby zobowiązały się – zgodnie z Deklaracją MOP dotyczącą podstawowych zasad i praw w pracy – do likwidacji wszelkich form pracy przymusowej i faktycznego zniesienia pracy dzieci..
Dyskutując o umowach handlowych, nie można ignorować pracy dzieci i zorganizowanych form naruszania praw człowieka, a UE musi zająć zdecydowane stanowisko na rzecz promowania polityki społecznej, standardów pracy i standardów socjalnych w negocjacjach handlowych.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Zewnętrzny wymiar polityki społecznej obejmuje działania i inicjatywy UE, których celem jest promowanie standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. UE postawiła sobie za cel nie tylko przyjęcie roli lidera w zakresie społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw (CSR), ale również promowanie społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw w swojej polityce zewnętrznej. Nieprzestrzeganie podstawowych norm społecznych jest formą społecznego i środowiskowego dumpingu szkodzącego europejskim przedsiębiorstwom i pracownikom. Zgadzam się, że niezbędne jest wzmocnienie roli właściwych instytucji międzynarodowych, takich jak: Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP), Światowa Organizacja Handlu (WTO), Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) oraz Organizacja Narodów Zjednoczonych, a także zacieśnienie ich współpracy w celu opracowania, wprowadzenia w życie i promowania podstawowych międzynarodowych norm społecznych.
Regina Bastos (PPE), na piśmie – (PT) Nasz zglobalizowany świat, w którym kraje powiązane są gospodarczymi, społecznymi, kulturalnymi i politycznymi relacjami, jest niezaprzeczalną rzeczywistością, Jednak w sferze stosunków handlowych między Unią Europejską a państwami trzecimi występują w dalszym ciągu głębokie różnice, jeśli chodzi o systemy ochrony socjalnej, a także warunki pracy. Unia Europejska, jako partner handlowy i ważny partner w negocjacjach na szczeblu światowym, powinna przyczyniać się do promowania wyższych standardów pracy i standardów socjalnych w państwach trzecich. Dlatego w głosowaniu poparłam przedmiotowe sprawozdanie, w którym podkreśla się bardzo ważną rolę, jaką UE może odgrywać w odniesieniu do praw człowieka, zwłaszcza za pośrednictwem prawa do godnego miejsca pracy.
Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie – (FR) Sprawozdanie w sprawie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej i promowania standardów socjalnych, które właśnie przyjęliśmy, postuluje stworzenie jednolitego wzorca „klauzuli społecznej”, którą można by umieścić we wszystkich dwustronnych umowach handlowych. Inicjatywa ta stanowi faktycznie krok we właściwym kierunku. Odnotowując, że umowy o wolnym handlu wciąż na ogół w niewielkim stopniu uwzględniają standardy socjalne, w sprawozdaniu wymienia się wiele możliwości zmiany tej sytuacji, między innymi stosowanie klauzuli społecznej i przestrzeganie konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) – niezależnie od tego, czy zostały już one ratyfikowane przez wszystkie państwa członkowskie – a także zacieśnienie współpracy z państwami trzecimi i państwami członkowskimi. Innym interesującym aspektem sprawozdania jest rozwinięcie pojęcia odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw. Chociaż obecnie pojęcie to wydaje się użyteczne, opiera się ono w dalszym ciągu na dobrowolnej inicjatywie, a zatem jest w nim jeszcze dużo do poprawienia. A może oprócz rozszerzenia zakresu tego pojęcia na kilka obszarów i włączenia tego wymiaru do naszej polityki handlowej pewnego dnia należałoby nadać tej koncepcji moc wiążącą? Zamiast jedynie wysyłać sygnał polityczny, uczynilibyśmy rzeczywisty krok w kierunku realizacji celów naszej polityki społecznej.
Sergio Berlato (PPE), na piśmie – (IT) Zewnętrzny wymiar polityki społecznej obejmuje inicjatywy Unii Europejskiej na rzecz promowania standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. Ustanawiając standardy pracy, Unia Europejska wspiera możliwość zdobycia przez obywateli zatrudnienia w warunkach zapewniających wolność, równość, bezpieczeństwo i godność. Biorąc pod uwagę obecne procesy globalizacji w gospodarce światowej, należy stwierdzić, że międzynarodowe standardy pracy stanowią fundament, na którym należy budować społeczny i ekonomiczny rozwój danego kraju. Chiny, Indie i inne gospodarki wschodzące stają się coraz ważniejszymi podmiotami w dziedzinie inwestycji zagranicznych. Ze zjawiskiem tym związane jest jednak ryzyko, że kraje te – a w szczególności przedsiębiorstwa z tych krajów – będą eksportować niższe standardy pracy niż obowiązujące w Unii Europejskiej. Dlatego uważam, że Unia Europejska powinna zachować czujność wobec krajów, które pragną zawierać z nami umowy handlowe.
Małe i średnie przedsiębiorstwa w Europie przodują w praktycznym wdrażaniu standardów socjalnych. Jestem zdania, że ważne znaczenie ma posiadanie jasnej i jednoznacznej definicji odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw, która wyeliminuje obecną paletę różnych interpretacji, a jednocześnie pozwoli określić sposoby kontrolowania, czy te obowiązki są wypełniane.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (IT) Zdecydowałam się głosować za przyjęciem sprawozdania pana Falbra, w którym z jednej strony uwypukla się strategiczną wagę społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw jako narzędzia motywacyjnego służącego stymulowaniu rozwoju firm, a z drugiej strony podkreśla się, że zagadnienie to można traktować jedynie w kategoriach dobrowolnej inicjatywy. W zupełności zgadzam się z krytycznym podejściem pana posła Falbra, kiedy wyraża on dezaprobatę dla obłudnego zachowania Unii Europejskiej, która promuje model społeczny sprzyjający prawom socjalnym, a jednocześnie zawiera umowy handlowe z krajami, gdzie tych praw się nie respektuje lub nie zapewnia ochrony pracownikom.
Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie – (LT) W głosowaniu poparłam niniejsze sprawozdanie, ponieważ wciąż jeszcze zdarzają się przypadki niewłaściwego lub jedynie częściowego wdrożenia konwencji i porozumień Międzynarodowej Organizacji Pracy, jak również dochodzi do naruszeń zasad społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw. Międzynarodowe standardy pracy powinny przede wszystkim gwarantować prawa pracownicze, ponieważ praca stanowi część naszego codziennego życia i ma zasadnicze znaczenie dla godności, dobrobytu i rozwoju jednostki. Tak jak standardy socjalne tak i społeczna odpowiedzialność przedsiębiorstw powinna przyczyniać się do trwałego rozwoju, przy czym przedsiębiorstwa nie powinny unikać dialogu ze swoimi pracownikami i muszą taktować ich z szacunkiem, a także promować przyzwoite relacje w odniesieniu do zatrudnienia, wspierać partycypację pracowników poprzez konsultacje, informowanie i rokowania zbiorowe, rozwijanie umiejętności zawodowych i uczenie się przez całe życie, przestrzeganie standardów bezpieczeństwa w miejscach pracy, promowanie równości kobiet i mężczyzn, tworzenie odpowiednich warunków umożliwiających partnerom społecznym antycypowanie zmian i zarządzanie zmianami, które miały miejsce na rynku pracy, co dotyczy również restrukturyzacji, poprawę jakości pracy oraz integrację i ochronę najsłabszych grup pracowników, takich jak osoby młode, starsze, niepełnosprawne i migranci. Unia Europejska powinna zatem w dalszym ciągu stosować sankcje i środki zachęty w kontekście umów bilateralnych i regionalnych, co pozwoli na skuteczne egzekwowanie zapisów dotyczących zagadnień społecznych w umowach zawieranych z UE. Ponadto jest bardzo ważne, aby same rządy nie zrzucały z siebie odpowiedzialności za utrzymanie europejskiego modelu społecznego, bo wówczas pojawi się groźba prywatyzacji prawa pracy oraz systemów i usług zabezpieczenia społecznego.
Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie – (RO) Zewnętrzny wymiar polityki społecznej obejmuje działania i inicjatywy UE, których celem jest promowanie standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. Choć w strategii lizbońskiej i strategii UE 2020 kładzie się nacisk na politykę społeczną na niespotykaną dotąd skalę, to jednak konkurencyjność i czynniki gospodarcze są wciąż ważniejsze od kwestii socjalnych. Najważniejsze standardy pracy zawarto w ośmiu konwencjach MOP, które skupiają się na wolności zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowaniu pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowaniu dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz na likwidacji pracy dzieci.
Aby UE mogła prowadzić negocjacje z krajami niebędącymi jej członkami, kraje to muszą przestrzegać wspomnianych wyżej zasad. Jest to warunek, bez spełnienia którego negocjacje z państwami trzecimi są niemożliwe. Polityka handlowa nie może ignorować nieprzestrzegania praw pracowniczych, wobec czego rozwój społeczeństwa może postępować jedynie po usunięciu tych przeszkód.
UE ma dobrą reputację, jeżeli chodzi o dialog międzynarodowy dotyczący kwestii socjalnych. W tej dziedzinie UE jest uważana za wrażliwego i godnego zaufania partnera. Należy to wykorzystać w celu osiągnięcia bardziej ambitnych celów określonych przez UE.
Zuzana Brzobohatá (S&D), na piśmie – (CS) Sprawozdanie dotyczy przede wszystkim zagadnienia, które ma ogromne znaczenie w dzisiejszym świecie. Jest to kwestia praw pracowniczych. Tak zwany dumping społeczny stanowi poważne zagrożenie dla pracowników, ponieważ w fundamentalny sposób podważa ich prawa. Międzynarodowe przedsiębiorstwa są głównymi podmiotami w procesie wdrażania standardów socjalnych. Dlatego też ważna jest jasna i jednoznaczna definicja społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw, która pozwoli ograniczyć obecną różnorodność interpretacji, a także określić minimalne wymogi w kontekście społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw i sposobu monitorowania ich spełniania. Wiele firm wchodzi do regionów wyłącznie dla przejściowych korzyści finansowych, głównie z powodu taniej siły roboczej. Przedsiębiorstwa na ogół unikają budowania długookresowych powiązań z danym regionem, a zatem przyjęcia wspólnej społecznej odpowiedzialności za ten region. W sprawozdaniu wzywa się do wzmocnienia podstawowych standardów pracy zawartych w konwencjach Międzynarodowej Organizacji Pracy, między innymi wolności zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowania pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowania dyskryminacji w miejscu pracy oraz likwidacji pracy dzieci. Znajduje się w nim żądanie zmian w globalnym systemie zarządzania i w UE w celu zapewnienia lepszej ochrony dla praw pracowniczych i warunków zatrudnienia. W przedłożonym sprawozdaniu sprawozdawcy z powodzeniem bronią jednoznacznego wymiaru społecznego i w związku z tym w głosowaniu poparłam to sprawozdanie.
John Bufton (EFD), na piśmie – Głosowałem przeciwko wprowadzeniu w życie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej promującego standardy pracy, standardy socjalne i odpowiedzialność społeczną przedsiębiorstw europejskich. Postąpiłem tak dlatego, że moim zdaniem UE powinna powstrzymać się od narzucania prerogatyw socjalnych państwom trzecim, niezależnie od tego, w jakim stopniu słuszne lub korzystne mogą się one wydawać. Chociaż doceniam znaczenie propagowania humanitarnych metod traktowania siły roboczej, polityka społeczna UE spowodowała już zamęt w wielu instytucjach w Wielkiej Brytanii i nie należy rozszerzać jej zasięgu. Zajmując się polityką społeczną, należy zapewnić pewien poziom elastyczności i swobody, a polityka narzucająca tylko jedno uniwersalne rozwiązanie może przynieść skutek przeciwny do zamierzonego, kiedy realizowana będzie na szczeblu krajowym. Z tej przyczyny UE w ogóle nie powinna dążyć do uzyskania kompetencji w zakresie polityki społecznej.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Popieram działania i inicjatywy UE, których celem jest promowanie standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. W obecnym kontekście globalizacji standardy te dają gwarancję takiego wzrostu światowej gospodarki, który przyniesie korzyści wszystkim. Dlatego popieram uzależnienie negocjacji państw trzecich z UE od warunków opartych na poszanowaniu wartości społecznych i ludzkiej godności. To taka Unia pozwoli nam wykorzystywać z powodzeniem politykę zagraniczną do poprawy sytuacji na świecie.
Mário David (PPE), na piśmie – (PT) Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP) odgrywa kluczową rolę w systemie międzynarodowym, przyczyniając się do budowy konsensusu w odniesieniu do standardów pracy. Znaczna część tego ważnego dorobku prawnego została uznana przez wszystkie państwa członkowskie UE. Utrzymują się różnice pod względem prawa pracy między krajami rozwiniętymi a rozwijającymi się. W mojej ocenie UE powinna koniecznie doprowadzić do pogodzenia tych standardów ze standardami państw trzecich, zwłaszcza u najważniejszych partnerów handlowych, w celu zachowania minimalnego poziomu równości w handlu międzynarodowym. W tym sprawozdaniu uznaje się to przekonanie i przedstawia pewne strategie, dzięki którym kraje te zaczną stosować takie same zasady w zakresie stosunków pracy jak UE. Ustanowienie godziwych standardów w zakresie warunków pracy stanowi niezbędną przesłankę trwałego i zrównoważonego rozwoju i przyczyni się do osiągnięcia milenijnych celów rozwoju. W związku z tym uznaję dosyć istotny wkład niniejszego sprawozdania w rozwój systemu handlu międzynarodowego, który opiera się na bardzo odmiennych stosunkach pracy w różnych krajach/blokach handlowych. Powiedziałbym, że promowanie tej polityki odpowiedzialności za warunki pracy dowodzi dbałości i skrupulatności Europy oraz tego, że gotowa jest bronić wartości, w które wierzy.
Luigi Ciriaco De Mita (PPE), na piśmie – (IT) Jednym z podstawowych celów Unii Europejskiej jest powiązanie rozwoju człowieka i rozwoju społecznego z rozwojem gospodarczym. Zapewnienie równowagi tych dwóch czynników oznacza, że z jednej strony ludzie mogą wykonywać swoją pracę w zamian za stosowne wynagrodzenie, które jest zgodne z wymogami ludzkiej godności i profesjonalnej jakości, a z drugiej strony właściciele firm mogą rozwijać swoją działalność, kierując się zasadami rynkowymi, złagodzonymi jednak przez środowisko ludzkie, w którym działalność taka musi być prowadzona. Ta perspektywa – którą niektórzy nazywają społeczną gospodarką rynkową – stanowi w istocie nowy paradygmat, który wykracza poza teorię gospodarki dobrobytu i przywraca centralne miejsce człowiekowi. Taka zmiana paradygmatu siłą rzeczy wiąże się z konsekwentnym opowiadaniem się za polityką społeczną, a to polega na wspieraniu właściwych standardów i związanej z tym odpowiedzialności przedsiębiorstw. Oddziaływanie tego podejścia i takiej wizji nie może – i nie powinno – ograniczać się tylko do UE, ale musi znaleźć zastosowanie w działaniach zewnętrznych, zawsze, gdy będzie to możliwe, a zwłaszcza podczas negocjowania umów. Poszanowanie standardów Międzynarodowej Organizacji Pracy, zasad określonych w Europejskiej karcie społecznej i dialogu społecznego to jedynie niektóre z zagadnień, które mogą być omawiane przy takich okazjach. Wierzę, że przyjęte przez nas sprawozdanie zawiera mocne poparcie tych celów.
Proinsias De Rossa (S&D), na piśmie – Zewnętrzny wymiar polityki społecznej obejmuje działania i inicjatywy UE, których celem jest promowanie standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. Obecnie nieprzestrzeganie podstawowych międzynarodowych norm społecznych zarówno w UE, jak i poza nią, jest formą społecznego i środowiskowego dumpingu szkodzącego europejskim przedsiębiorstwom, jak i pracownikom i obywatelom w UE i w innych krajach. W warunkach globalizacji przemysłu i usług międzynarodowe standardy pracy zapewniają podstawę w celu zagwarantowania, by wzrost w globalnej gospodarce przynosił korzyści wszystkim. W tym sprawozdaniu znajduje się żądanie zmian w ogólnoświatowym sprawowaniu rządów i w UE, które umożliwią pełniejszą realizację praw pracowniczych i wymogów dotyczących warunków pracy, a także wezwanie do wzmocnienia najważniejszych standardów pracy zawartych w ośmiu konwencjach MOP, skupiających się na wolności zrzeszania się i rokowaniach zbiorowych, eliminacji pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminacji dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz zniesienia pracy dzieci.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie – (FR) Zewnętrzny wymiar polityki społecznej ma na celu promowanie standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE oraz zwalczanie dumpingu społecznego, który jest niejednokrotnie skutkiem globalizacji lub handlu międzynarodowego. Unia nie może już dalej bezczynnie tolerować dumpingu, jeżeli chodzi o dobrobyt, zdrowie i środowisko, jest bowiem odpowiedzialna za zbyt wiele przypadków przenoszenia produkcji poza Europę. Komisja nie może dalej uznawać śmiesznie niskich kosztów pracy i haniebnych warunków pracy za „naturalną przewagę konkurencyjną”. Nalegam, by w tej kwestii Komisja zrewidowała swoją doktrynę.
Christine De Veyrac (PPE), na piśmie – (FR) W głosowaniu poparłam sprawozdanie pana posła Falbra, ponieważ – wobec niedawnego umniejszenia roli Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) – uważam, że powinniśmy pamiętać o znaczeniu poszanowania praw socjalnych pracowników na świecie. Unia Europejska powinna odgrywać wiodącą rolę na arenie światowej w działaniach na rzecz zmuszenia innych krajów do przestrzegania międzynarodowych norm prawa pracy; dzięki temu można będzie ograniczyć szalony pęd do dumpingu społecznego. Ważne jest, by wszystkie podmioty europejskie brały udział w realizacji tej polityki, czy będą to rządy zawierające międzynarodowe umowy czy europejskie przedsiębiorstwa, które rozszerzają swoją działalność na państwa trzecie.
Anne Delvaux (PPE), na piśmie – (FR) Zewnętrzny wymiar polityki społecznej ma na celu promowanie podstawowych standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE, aby osiągnąć milenijne cele rozwoju określone przez Organizację Narodów Zjednoczonych oraz by zagwarantować ochronę pracowników dzięki przestrzeganiu międzynarodowych standardów pracy. W tej dziedzinie UE z pewnością nie pozostaje w tyle i dlatego powinna móc wykorzystać swoją wiarygodność i „dobrą reputację” w tej sprawie do zbudowania sojuszy społecznych ze swoimi najważniejszymi partnerami handlowymi i promowania tych sojuszy na forum Światowej Organizacji Handlu (WTO) i Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP). Zanim pozwolimy państwom trzecim zasiąść przy tym samym stole negocjacyjnym z EU, powinniśmy domagać się, by uznały one takie same najważniejsze międzynarodowe standardy pracy.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) Zagraniczny wymiar polityki europejskiej nie ogranicza się tylko do zawierania umów lub pomocy zagranicznej. Jest on czymś więcej. Obejmuje w szczególności przekazywanie wartości europejskich państwom trzecim, nie tylko jeżeli chodzi o demokratyzację i większe poszanowanie praw podstawowych, ale także poprzez promowanie aktywnej polityki na rzecz ochrony środowiska, praw kobiet i dzieci oraz standardów pracy, w których respektuje się ludzką godność i umożliwia rozwój osobisty jednostki. To samo można powiedzieć o promowaniu norm społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw w państwach trzecich.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) To sprawozdanie pana posła Falbra dotyczy zewnętrznego wymiaru polityki społecznej promującej standardy pracy, standardy socjalne i odpowiedzialność społeczną przedsiębiorstw europejskich. Unia Europejska jest obrońcą praw socjalnych pracowników, których poszanowanie jest niezbędnym warunkiem podejmowania negocjacji z państwami trzecimi. Pomimo ośmiu konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP), według danych samej MOP ponad połowa pracowników nie ma praw socjalnych, zwłaszcza imigranci, kobiety i dzieci. Promowanie godności osobistej i poszanowania praw socjalnych we wszystkich państwach członkowskich leży w interesie UE. W tym celu należy stworzyć mechanizm, który pozwoli ustalić, kto nie zapewnia tych praw swoim pracownikom, i takie podmioty trzeba karać. Z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie i głosuję za jego przyjęciem. W sprawozdaniu przedstawiono argumenty przemawiające za znaczeniem wartości w zglobalizowanym świecie, który w coraz większym stopniu zdominowany jest przez gospodarkę, za uznawaniem godności osobistej; wyraża się w nim sprzeciw wobec wyzysku jednostek, promuje się dobrobyt i zintegrowany rozwój osobisty oraz wzywa się UE do przestrzegania standardów MOP.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Jest to kolejny przykład sformułowania słusznych obaw i wyrażenia krytyki, która niestety nie sięga sedna sprawy i z tej przyczyny nie będzie miała zasadniczego znaczenia.
W sprawozdaniu Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) z 2010 roku, dotyczącym zabezpieczenia społecznego, stwierdza się, że ponad 50 % pracowników nie ma zapewnionej ochrony socjalnej. To w tym kontekście Unia Europejska realizuje politykę handlową opartą na zagorzałej obronie wolnego handlu, który jest rezultatem negocjowania i zawierania niezliczonych umów dwustronnych i regionalnych. Umowy te, nie zachęcające w żadnym stopniu do „społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw”, która w praktyce nie istnieje, w rzeczywistości chronią jedynie zyski dużych przedsiębiorstw i instytucji finansowych, nie przywiązuje się w nich odpowiedniej wagi do prawa pracy, znaczenia rokowań zbiorowych i wolności zrzeszania się pracowników, skutecznego eliminowania dyskryminacji w zakresie zatrudnienia, eliminowania pracy przymusowej, niepewnej i słabo opłacanej pracy, czy pracy dzieci.
Jest to tylko przykład ilustrujący pewien aspekt przedmiotowego sprawozdania, którym można by i należałoby się zająć bardziej obszernie. Należało wskazać na odpowiedzialność Komisji Europejskiej i zażądać od niej, by zapewniła spójność pomiędzy polityką a działaniami, a także zrealizowała wiele działań skutecznie promujących standardy socjalne i pracy.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) To sprawozdanie zawiera pewne pozytywne aspekty: potępienie permanentnego braku poszanowania praw pracowniczych i godziwej pracy ze strony przedsiębiorstw wielonarodowych, a także wskazanie na potrzebę horyzontalnej integracji polityki społecznej w całej polityce zewnętrznej Unii Europejskiej, między innymi w zakresie tzw. społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw (CSR).
Jednakże te pozytywne aspekty osłabia brak postulatu wdrożenia alternatywnej polityki, która skutecznie zobligowałaby przedsiębiorstwa do przyjęcia społecznej odpowiedzialności.
W związku z tym wyrażamy ubolewanie z powodu odrzucenia postulatu dotyczącego usunięcia punktu 31 – „podkreśla, że na szczeblu UE nie powinno się przyjmować żadnej dyrektywy regulującej odpowiedzialność społeczną przedsiębiorstw ani wprowadzającej ją w życie”.
Parlament powinien nie tylko „zwracać się” lub „zachęcać” Komisję do zajęcia stanowiska, ale zażądać stworzenia ram prawnych dla CSR, określających minimalne standardy promujące poszanowanie najważniejszych standardów pracy zalecanych przez Międzynarodową Organizację Pracy (MOP) do wprowadzenia w przedsiębiorstwach międzynarodowych i w samej Unii Europejskiej, a także włączyć klauzule dotyczące godziwych miejsc pracy i klauzule socjalne do wszelkich dwustronnych umów handlowych negocjowanych przez Unię Europejską oraz w ramach samej Światowej Organizacji Handlu (WTO). Z tych wszystkich powodów w głosowaniu opowiedzieliśmy się przeciwko temu sprawozdaniu.
Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – (SK) Zewnętrzny wymiar polityki społecznej jest jednym z kluczowych priorytetów grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim. Konieczne jest wzmocnienie norm w dziedzinie zatrudnienia, takich jak wolność zrzeszenia się i rokowań zbiorowych, eliminowanie pracy przymusowej i obowiązkowej, jak też dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacja pracy dzieci. Założeniem i celem międzynarodowych standardów w dziedzinie zatrudnienia powinno być zatem ukierunkowanie rozwoju gospodarczego na poprawę warunków życia i godności ludzkiej, a nie jedynie na określanie warunków pracy i praw pracowniczych.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie – (FR) Globalizacja prowadzi jedynie do konfrontacji pomiędzy pracownikami wszystkich krajów w nieuczciwej konkurencji, czy to poprzez przenoszenie produkcji, migracje osób poszukujących pracy, czy też poprzez osławiony Mode 4 Układu ogólnego handlu usługami. Problem w tym, że Unia Europejska produkuje bardzo dużo pięknych słów na ten temat, ale nigdy nie wprowadza ich w życie. Czy kiedykolwiek podjęliśmy praktyczne i konkretne działania, natknąwszy się na sytuacje niedopuszczalnego wyzysku? Czy sytuacje takie kiedykolwiek uniemożliwiły podpisanie umów handlowych z jakimś krajem? Nigdy. Udając bowiem, że troszczymy się o zagranicznych pracowników, wykluczamy z tego pracowników europejskich. Sprawozdawca – który zgadza się z tym punktem widzenia – wskazuje, że zdaniem organów międzynarodowych „nie powinno się wykorzystywać standardów pracy do celów protekcjonizmu handlowego”! A więc, dla jakich zasad, jakich wartości, jakich względów można zakwestionować władzę rynku? Mówicie dużo o społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw, a te przecież jedynie postępują zgodnie z regułami, które sami ustanowiliście. Kiedy wreszcie zajmiemy się tutaj kwestią bardzo poważnej społecznej odpowiedzialności decydentów UE?
Catherine Grèze (Verts/ALE), na piśmie – (FR) Cieszę się bardzo, że opinia Komisji Rozwoju, której byłam sprawozdawcą, została włączona do tego sprawozdania. W tej chwili odbywa się 100. sesja Międzynarodowej Konferencji Pracy, a wszyscy wiemy, że obecne przepisy są nieskuteczne.
W sytuacji globalnego kryzysu przekazanie przez UE silnego sygnału, który wzywa do nowej ery sprawiedliwości społecznej, ma kluczowe znaczenie. Propozycje zawarte w sprawozdaniu pana posła Falbra umożliwiłyby nam wykonanie rzeczywistych kroków w tym kierunku. Możemy tylko ubolewać nad polityką podwójnych standardów, jeżeli chodzi o wdrożenie praw socjalnych. Aby standardy socjalne były faktycznie stosowane, potrzebne są nam mechanizmy wykonawcze (obejmujące zachęty i kary). Do wszystkich umów handlowych UE należy włączyć klauzulę socjalną, która będzie prawnie wiążąca. Chcę wyrazić również moją dezaprobatę w związku z tym, że w ustępie 31 sprawozdanie podkreśla się, że nie należy przyjmować żadnej dyrektywy, która egzekwowałaby poszanowanie dla społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw. Zdecydowanie zwracam uwagę, że istnieje potrzeba zapewnienia większej sprawiedliwości społecznej i zagwarantowania, by prawa pracownicze były respektowane na całym świecie, zwłaszcza w kontekście naszych relacji z krajami rozwijającymi się.
Nathalie Griesbeck (ALDE), na piśmie – (FR) Kryzysowi gospodarczemu i finansowemu, który szaleje obecnie w Europie, a także w innych częściach świata, towarzyszy poważny kryzys społeczny. W tej trudnej sytuacji na Unii Europejskiej i jej przedsiębiorstwach spoczywa istotna społeczna odpowiedzialność za utrzymywane przez siebie relacje z państwami trzecimi. Z tej przyczyny oddając swój głos, pragnęłam podkreślić potrzebę dopilnowania przez Unię Europejską, by standardy socjalne i prawa pracownicze były przestrzegane przy okazji podpisywania umów z tymi państwami. Unia Europejska musi zapewnić – za pośrednictwem wartości, które chroni – że standardy regulujące prawo pracy są promowane i upowszechniane na całym świecie. Europa ma obowiązek służyć za wzór. Dlatego głosowałam za przyjęciem postanowień, w których kładzie się nacisk na odpowiedzialność społeczną przedsiębiorstw.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Z zadowoleniem przyjąłem ten dokument, ponieważ UE pod koniec ubiegłego stulecia zmodyfikowała swoją strategię w zakresie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej, zmieniając podejście z twardego na miękkie, czyli przestała się koncentrować na związku między standardami socjalnymi a umowami handlowymi i zaczęła zwracać baczniejszą uwagę na współpracę międzynarodową i dialog. UE korzysta z różnych rodzajów instrumentów w celu realizacji polityki społecznej w krajach niebędących jej członkami. Dzielą się one na instrumenty twarde, miękkie i finansowe. Stosowanie tych instrumentów dowodzi, że wobec swoich partnerów handlowych UE ma oczekiwania dotyczące pewnych form zachowań. Niemniej jednak główną przeszkodą jest praktyczne wdrażanie tych instrumentów i ich stosowanie w krajach partnerskich. Dlatego też UE musi poświęcić więcej uwagi kwestii ich wdrażania i wprowadzania w życie, zwłaszcza jeśli chodzi o konwencje Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) i zasady społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw. Przeszkodą jest tu często porządek prawny danego kraju. Jednakże pewną rolę odgrywają również takie czynniki jak słaba wola polityczna i presja ekonomiczna. Kolejnym ważnym czynnikiem jest nieznajomość prawa przez pracowników.
Cătălin Sorin Ivan (S&D), na piśmie – Według przedmiotowego sprawozdania UE cechuje wyjątkowe połączenie dynamiki gospodarczej i modelu społecznego. Zapewnia ona równe szanse w edukacji, szkoleniu i na rynku pracy, a także równy dostęp do usług socjalnych. W sprawozdaniu podkreśla się, że istnieje potrzeba wdrożenia programów na rzecz godnej pracy, które odzwierciedlają krajowe potrzeby i priorytety w dziedzinie zatrudnienia i polityki społecznej oraz opierają się na porozumieniu pomiędzy pracodawcami, pracownikami i stroną rządową. Ten aspekt jest bardzo istotny w obecnej sytuacji. Są to niektóre z powodów, dla których popieram to sprawozdanie.
Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie – (PL) Ludzie są najważniejsi. Dlatego tak istotne jest promowanie norm zatrudnienia oraz norm socjalnych. Dobrym przykładem są mieszkańcy obszarów wiejskich, a zwłaszcza kobiety oraz młodzi ludzie. To mężczyźni są w przeważającej mierze właścicielami gospodarstw wiejskich. Uważam, że należy wspierać kobiety, aby te proporcje wyrównały się. Moim zdaniem istotne jest również wsparcie młodych rolników, którzy przejmują gospodarkę po rodzicach. Jeżeli chodzi o młodzież, to należy poprawić jakość kształcenia na wsi oraz zapewnić młodym ludziom dostęp do nauki oraz rozwoju osobistego również poza wsią. Następnym ważnym zagadnieniem jest społeczna odpowiedzialność przedsiębiorstw.
Oznacza to, że firmy, z własnej inicjatywy i niezależnie od uregulowań prawnych, w swojej codziennej aktywności podejmują działania na rzecz społeczeństwa i środowiska. Przedsiębiorstwa nie są już tylko nastawione na zysk. Zaczynają odznaczać się coraz większą wrażliwością na sprawy społeczne oraz na zagadnienia ochrony środowiska.
Martin Kastler (PPE), na piśmie – (DE) W głosowaniu poparłem to sprawozdanie, uważam bowiem, że firmy ponoszą społeczną odpowiedzialność wobec swoich pracowników i klientów, środowiska i ogółu społeczeństwa. W słowniku języka niemieckiego znalazł się nowy termin: społeczna odpowiedzialność przedsiębiorstw (CSR). Jest to kwestia dobrowolna – i taką powinna pozostać. Na naszych globalnych rynkach CSR wymaga dużo więcej niż tylko złożenia darowizny na rzecz miejscowego klubu piłki nożnej. Firmy, które działają w społecznie odpowiedzialny sposób przyczyniają się do kształtowania polityki zagranicznej i polityki na rzecz rozwoju.
Są one ambasadorami Europy na świecie, reprezentując standardy socjalne Europy na całym świecie. Powinniśmy wspierać CSR, a nie ją regulować. W tym przypadku Europa powinna pełnić rolę moderatora, a nie regulatora. Trzeba przyjąć tę zasadę, jeżeli Komisja Europejska ma podejść do tej sprawy poważnie i podjąć ten temat jeszcze raz: nie potrzebujemy nadmiernej regulacji. Stanowisko to uwypukliliśmy w tym sprawozdaniu.
Jan Kozłowski (PPE), na piśmie – (PL) Uznając raport pana Falbra za dobry, chciałbym wyjaśnić, dlaczego zdecydowałem się głosować za jego przyjęciem. Promocja wysokich standardów pracy, standardów socjalnych i odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw stanowi bardzo duże wyzwanie dla zewnętrznego wymiaru polityki społecznej. Jednym z problemów, na który zwrócił uwagę sprawozdawca, jest niedostateczna sprawność organów administracyjnych odpowiedzialnych za politykę zatrudnienia. Trwała i konstruktywna współpraca, zarówno Unii Europejskiej jako całości, jak i poszczególnych państw członkowskich, z krajami trzecimi może posłużyć jako źródło dobrych praktyk w dziedzinie budowania odpowiedniej zdolności administracyjnej. Uważam, że dobre rezultaty przynosi także współdziałanie na poziomie regionalnym i lokalnym oraz współpraca przedsiębiorstw. Doskonałym przykładem przynoszącego pozytywne efekty partnerstwa, wspierania i wymiany doświadczeń jest współpraca polskich regionów z krajami obszaru Partnerstwa Wschodniego na przestrzeni ostatnich kilku lat.
Agnès Le Brun (PPE), na piśmie – (FR) W głosowaniu poparłam rezolucję w sprawie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej Unii Europejskiej. Unia Europejska jest postrzegana na całym świecie jako miejsce przyciągające migrację i jako atrakcyjny partner, w znacznym stopniu ze względu na wyjątkowe połączenie dynamiki gospodarczej i modelu społecznego. UE powinna promować ten model w swoich relacjach z innymi krajami poprzez spójne działania obejmujące dwa wymiary: wewnętrzny i zewnętrzny. W tym tekście podkreśla się w szczególności potrzebę promowania społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw. Taka odpowiedzialność zobowiązuje przedsiębiorstwa handlowe do uwzględniania wymiaru społecznego i środowiskowego. W rezolucji zwraca się uwagę, że taka promocja nie powinna mieć charakteru wiążącego, ale powinna być efektem dobrowolnych relacji z różnymi grupami interesariuszy. Celem rezolucji jest także włączenie praw pracowniczych, których obrona należy do zadań Międzynarodowej Organizacji Pracy, do negocjacji międzynarodowych, jak również promowanie takiego zarządzania gospodarką na szczeblu światowym, w którym uwzględnia się wspomniane kryteria.
David Martin (S&D), na piśmie – Z zadowoleniem przyjmuję to sprawozdanie. Najważniejsze standardy pracy zawarto w ośmiu konwencjach MOP, które skupiają się na wolności zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowaniu pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowaniu dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacji pracy dzieci. Z konwencji tych, jak i ze sprawozdania Światowej Komisji ds. Społecznego Wymiaru Globalizacji jasno wynika, że należy przestać skupiać się jedynie na rynkach i poświęcić więcej uwagi szeroko pojętym interesom obywateli, tzn. ochronie praw pracowniczych i przepisom prawa pracy. Aby UE mogła prowadzić negocjacje z krajami niebędącymi członkami UE, muszą one przestrzegać wspomnianych wyżej zasad. Jest to warunek, bez spełnienia którego negocjacje z państwami niebędącymi członkami UE są niemożliwe. W polityce handlowej nie moża ignorować nieprzestrzegania praw pracowniczych, wobec czego dalszy rozwój społeczeństwa może postępować jedynie po usunięciu tych przeszkód. Ustanawiając standardy pracy, UE wspiera możliwość zdobycia przez kobiety i mężczyzn przyzwoitego i produktywnego zatrudnienia w warunkach zapewniających wolność, równość, bezpieczeństwo i godność. Ze względu na trwający obecnie proces globalizacji międzynarodowe standardy pracy gwarantują wszystkim korzyści wynikające z rozwoju gospodarki światowej.
Jiří Maštálka (GUE/NGL), na piśmie – (CS) Cel i znaczna część treści sprawozdania pana Falbra są moim zdaniem bardzo pozytywne. Uważam także, że skupienie uwagi na zatrudnieniu i przyzwoitych warunkach pracy stanowi kluczowy element trwałego rozwoju, nie tylko w krajach UE. Podobnie jak sprawozdawca ubolewam, że nie ma jednej definicji „klauzuli społecznej”, którą można by wykorzystać nie w bilateralnych umowach handlowych, ale przy tworzeniu godnych warunków pracy dla pracowników. Modele społeczne niektórych państw europejskich mogłyby także posłużyć za dobry wzór dla krajów rozwijających się. Podzielam również opinię w sprawie wspólnej walki na rzecz likwidacji pracy dzieci.
Pomimo powyższego, wstrzymałem się od głosu, ponieważ nie da się wdrożyć postulatów społecznych w bilateralnych umowach handlowych przy braku jednoznacznej definicji poszanowania praw człowieka. Nie można używać tego kryterium jako argumentu przeciwko podpisywaniu umów.
Barbara Matera (PPE), na piśmie – (IT) „Raz zbudzona żądza nowości, która już od dawna wstrząsa społeczeństwami, musiała w końcu swą chęć zmian przenieść z dziedziny polityki na sąsiednie pole gospodarstwa społecznego”. Są to słowa ukochanego papieża, Jana Pawła II, który w swojej encyklice zatytułowanej „Centesimus Annus” przywołał na nowo tematy podjęte przez jego poprzednika, Leona XIII, w encyklice „Rerum Novarum”. Uczynił to w celu dokonania analizy i rozwinięcia „kwestii” społecznej, którą dzisiaj rozwiązać można, tak samo jak w 1991 roku, jedynie poprzez odwołanie do doktryny chrześcijańskiej, a więc poprzez uznanie absolutnie nieograniczonej godności osoby ludzkiej i pracownika.
W głosowaniu poparłam sprawozdanie pana posła Falbra, ponieważ koncentruje się ono na znaczeniu ochrony praw człowieka oraz na tym, że europejski model społeczny stanowi ważny punkt wyjścia, między innymi w odniesieniu do zewnętrznych stosunków Unii. Społeczna odpowiedzialność musi przyczyniać się do realizacji tego celu, a Unia Europejska – pracując za pośrednictwem Parlamentu – powinna przywrócić i wzmacniać te zasady w każdym swoim działaniu, przede wszystkim w relacjach z krajami niebędącymi członkami UE, których obywatelom odmawia się podstawowych praw. Jako wiceprzewodnicząca Komisji Praw Kobiet i Równości Płci czuję się zobowiązana podkreślić, jak istotna jest współpraca wszystkich, również osób spoza UE, na rzecz eliminowania dyskryminacji ze względu na płeć i przemocy ze względu na płeć po to, aby przywrócić kobietom społeczną godność i dać impuls do ich aktywnego wkładu zarówno w gospodarkę lokalną, jak i ponadnarodową.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Globalizacja gospodarki i przenoszenie produkcji przez przedsiębiorstwa europejskie zrodziło obawy związane z zewnętrznym wymiarem polityki społecznej. Wymiar ten obejmuje działania i inicjatywy UE, których celem jest promowanie standardów pracy i standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. Najważniejsze standardy pracy zawarto w ośmiu konwencjach Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP), które skupiają się na wolności zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowaniu pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowaniu dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacji pracy dzieci. Aby UE mogła prowadzić negocjacje z krajami niebędącymi jej członkami, muszą one przestrzegać wspomnianych wyżej zasad. Jest to warunek, bez spełnienia którego negocjacje z państwami niebędącymi członkami UE są niemożliwe. W polityce handlowej nie można ignorować nieprzestrzegania praw pracowniczych, a rozwój społeczeństwa może postępować jedynie po usunięciu tych przeszkód. Przy pomocy międzynarodowych standardów pracy należy zadbać, by najważniejszym celem rozwoju gospodarczego pozostała poprawa życia jednostki i wzmocnienie ludzkiej godności, a nie określanie warunków i praw w sferze pracy.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Wymiar zewnętrzny polityki społecznej stanowi kluczowy priorytet dla naszej grupy i dla mnie. Niedawno przyjęliśmy rezolucję dotyczącą przyszłej konwencji w sprawie pracowników domowych, która ma być przyjęta w czerwcu 2011 roku. W ujęciu bardziej ogólnym w tym sprawozdaniu wzywa się do ugruntowania podstawowych standardów pracy zawartych w konwencjach MOP, między innymi wolności zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowania pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowania dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacji pracy dzieci. Grupa S&D domaga się zmian w globalnym zarządzaniu i w UE w celu skuteczniejszego wdrożenia praw pracowniczych i warunków pracy. Obecnie nieprzestrzeganie zarówno w UE, jak i poza nią podstawowych międzynarodowych norm społecznych jest formą społecznego i środowiskowego dumpingu szkodzącego europejskim przedsiębiorstwom i pracownikom. W głosowaniu poparłem to sprawozdanie.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie – (DE) Popieram zasady określone w tym sprawozdaniu. Niemniej jednak chciałbym zwrócić uwagę, że te wzniosłe cele trudno będzie zrealizować w praktyce, jeśli w ogóle będzie to możliwe. Mamy już niezliczone umowy handlowe, w których nie stawia się żadnych wymagań, jeżeli chodzi o przestrzeganie standardów socjalnych. Dopóki istnieć będzie taka oczywista rozbieżność, przedmiotowe sprawozdanie będzie miało z konieczności ograniczoną skuteczność i sens. W sprawozdaniu wzywa się państwa członkowskie do wdrożenia podstawowych standardów pracy w odniesieniu do przedsiębiorstw w ich własnych krajach. Czy nie powinno to także obejmować firm poza Europą? Wydaje mi się też, że choć w sprawozdaniu utrzymuje się, że prowadzi się walkę z ujemnymi skutkami globalizacji, to jednak w ostatecznym rozrachunku tego celu nie da się osiągnąć bez środków, o których mowa tutaj. Z tej przyczyny wstrzymałem się od głosu.
Franz Obermayr (NI), na piśmie – (DE) W tym sprawozdaniu Unia Europejska postawiła przed sobą bardzo ambitne cele oparte na dobrze przemyślanych zasadach. Państwa członkowskie wzywa się do wdrożenia podstawowych standardów pracy wobec przedsiębiorstw działających w ich własnych krajach. Niestety wezwanie to nie obejmuje w chwili obecnej firm działających poza Europą. Chociaż popieram zasady, na których oparte jest to sprawozdanie, nie uważam, by jego wnioski były całkowicie słuszne i dlatego wstrzymałem się od głosu.
Wojciech Michał Olejniczak (S&D), na piśmie – (PL)
Szanowni Państwo! Zewnętrzna polityka społeczna Unii Europejskiej, jako że kierowana jest do państw niebędących jej członkami, powinna być przede wszystkim spójna, pragmatyczna i jednolita. Polityka społeczna, zarówno w wymiarze wewnętrznym, jak i zewnętrznym, powinna promować standardy pracy, a także standardy socjalne, co jest jednym z najważniejszych celów Unii.
Z związku z tym wszystkie państwa członkowskie, które zawierają umowy z państwami trzecimi, powinny swoją postawą odzwierciedlać europejski model społeczny. Należy wymagać od państw niebędących członkami UE poszanowania prawa do zrzeszania się, działań na rzecz zapobiegania dyskryminacji ze względu na płeć czy wiek. Bardzo istotną kwestią jest likwidacja pracy dzieci, jak również prawo do podnoszenia kwalifikacji zawodowych przez obywateli. W kontekście współpracy na rzecz rozwoju Unia Europejska ma wystarczające środki, aby stworzyć wystarczające struktury w zakresie edukacji czy szkoleń zawodowych. Bardzo ważną kwestią jest to, żeby Komisja Europejska, która negocjuje umowy partnerskie, podczas rozmów dostosowywała się do poziomu i realiów danego państwa. Parlament Europejski, którego kompetencje wzrosły po wejściu Traktatu z Lizbony, powinien aktywnie współpracować z europejskimi i międzynarodowymi związkami zawodowymi w celu poprawy sytuacji społecznej.
Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie – (EL) W głosowaniu poparłem sprawozdanie w sprawie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej promującej standardy pracy, standardy socjalne i odpowiedzialność społeczną przedsiębiorstw europejskich. Naszym celem jest promowanie standardów pracy, standardów socjalnych i odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstw europejskich poza EU. Ten cel jest uzasadniony; mam jednak pewne wątpliwości co do tego, czy uda się nam go osiągnąć. Wspólne standardy socjalne, na które się powołujemy, są zagrożone i coraz bardziej widać zamiary promowania innych standardów socjalnych i pracy w samej UE. Standardy, które stosujemy w moim kraju, w Grecji, gdzie stopa bezrobocia wśród 25-latków wynosi 36,1 %, i w Hiszpanii, gdzie ta stopa wynosi 43 %, są bardzo odmienne od obowiązujących w silnych gospodarkach europejskich. W przedmiotowym sprawozdaniu przypomina się nam, że jeśli UE pragnie stać się światowym liderem w dziedzinie polityki społecznej, powinna zagwarantować spójność polityki społecznej realizowanej w jej państwach członkowskich.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) W głosowaniu poparłam to sprawozdanie w sprawie zewnętrznego wymiaru polityki społecznej promującej standardy pracy, standardy socjalne i odpowiedzialność społeczną przedsiębiorstw europejskich. Choć w strategii lizbońskiej i strategii UE 2020 kładzie się nacisk na politykę społeczną na niespotykaną dotąd skalę, to jednak konkurencyjność i czynniki gospodarcze wciąż są ważniejsze od kwestii socjalnych. Trzeba koniecznie bronić naszych standardów socjalnych zawartych w ośmiu konwencjach MOP, które skupiają się na swobodzie zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowaniu pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowaniu dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacji pracy dzieci. Należy położyć nacisk na ochronę praw pracowniczych i przepisów prawa pracy. Aby UE mogła prowadzić negocjacje z krajami niebędącymi jej członkami, muszą one przestrzegać wspomnianych wyżej zasad. Jest to warunek podejmowania negocjacji z państwami niebędącymi członkami UE. W polityce handlowej nie może ignorować nieprzestrzegania praw pracowniczych, wobec czego rozwój społeczeństwa może postępować jedynie po usunięciu tych przeszkód.
Aldo Patriciello (PPE), na piśmie – (IT) Choć zewnętrzny wymiar polityki społecznej Unii Europejskiej ma na celu promowanie standardów socjalnych w państwach trzecich, to jednak konkurencyjność i czynniki gospodarcze wciąż są ważniejsze od kwestii socjalnych. W chwili obecnej istnieje osiem konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP), które zostały ratyfikowane przez wszystkie państwa członkowskie UE. Powinny one stanowić fundament dla stworzenia międzynarodowych reguł przyjętych przez wszystkie państwa członkowskie.
Generalnie w dalszym ciągu istnieje potrzeba postawienia w centrum uwagi ludzi jako istot ludzkich, co można osiągnąć, chroniąc prawa pracowników i prawo do pracy. Na scenie międzynarodowej zasadnicza rola przypada MOP, która opracowuje, promuje i urzeczywistnia te standardy. Wkład w trwały rozwój powinny także wnosić przedsiębiorstwa poprzez tworzenie dobrych warunków dla pracowników, jednak to systemy ochrony socjalnej odróżniają w dalszym ciągu kraje rozwinięte od rozwijających się. Wobec powyższego, a także w celu zapewnienia szerszej promocji standardów pracy, standardów socjalnych tak w państwach członkowskich UE, jak i w krajach niebędących jej członkami, oraz większego poszanowania podstawowych międzynarodowych standardów pracy, głosuję za przyjęciem tego wniosku.
Rovana Plumb (S&D), na piśmie – (RO) Najważniejsze standardy pracy, zawarte w ośmiu konwencjach MOP, skupiają się na wolności zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowaniu pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowaniu dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacji pracy dzieci.
W związku z tym należy zwrócić większą uwagę na ochronę praw pracowniczych i przepisy prawa pracy. Znacznej poprawy wymaga status prawny i społeczny kobiet, aby zapobiec ich dyskryminacji i w celu wykorzystania ich potencjału na rzecz rozwoju gospodarczego i społecznego. Wzywam Komisję i państwa członkowskie do wprowadzenia w życie prawa do niedyskryminacji, co oznacza uznanie prawa do pracy i do równego traktowania bez względu na płeć, pochodzenie etniczne, wiek i niepełnosprawność, za kluczową zasadę w walce z ubóstwem.
Wzywam Komisję i państwa członkowskie do podjęcia współpracy z państwami partnerskimi w celu położenia większego nacisku na zwalczanie pracy dzieci z zamiarem stworzenia w to miejsce godnych miejsc pracy dla dorosłych i umożliwienia dzieciom uzyskania odpowiedniego wykształcenia Należy zrealizować wolność zrzeszania się w związki zawodowe i prawo do rokowań zbiorowych bez żadnych wyjątków w celu poprawy i ochrony godnych warunków pracy.
Phil Prendergast (S&D), na piśmie – Promocja standardów pracy w ramach negocjacji UE z państwami trzecimi przynosi korzyści zarówno państwom członkowskim, jak i krajom trzecim. Promując wyższe standardy bezpieczeństwa i większe zarobki, UE przyczynia się do poprawy warunków życia pracowników. Nalegając na wyższe płace, UE zapewnia także rynki zbytu w państwach trzecich dla eksportu z UE. Jeśli pozwolimy na przywóz do Europy towarów z krajów, które nie zapewniają sprawiedliwej płacy, spowoduje to skuteczną eliminację z rynku przedsiębiorstw europejskich. Przedsiębiorstwom UE trudniej jest konkurować z państwami trzecimi, które nie przestrzegają takich samych standardów dotyczących bezpieczeństwa w miejscu pracy i gdzie pracownicy otrzymują dużo niższe płace. Niemniej jednak trzeba koniecznie dostrzec zagrożenia związane z podejściem opartym na zastosowaniu „prawa miękkiego” w odniesieniu do standardów pracy. Oprócz tego, że takie reguły nie są wiążące, a ich naruszenie nie pociąga za sobą żadnych sankcji, podejście takie grozi ograniczeniem tradycyjnych systemów nadzorczych na rzecz procedur nieformalnego monitoringu. Dlatego UE powinna być czujna i zapewnić przestrzeganie standardów, a jeśli nie będą one przestrzegane, powinna podjąć odpowiednie działania.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie – (PT) W coraz bardziej zglobalizowanym świecie jest sprawą o zasadniczym znaczeniu, by UE wykorzystywała swoje międzynarodowe wpływy w celu zapewnienia ochrony prawa pracowników zgodnie z wzorcem, w którym respektuje się godność ludzką. W tym kontekście pojawia się wiele kwestii, takich jak wybór odpowiedniego instrumentu, przy pomocy którego UE mogłaby wywierać swój wpływ. Ponadto nie należy zapominać, jaką siłą może dysponować UE, kiedy rozmawia o wzajemnych stosunkach z państwem, które chce przystąpić do Unii lub jest beneficjentem programów pomocowych UE. I wreszcie, w sytuacji, kiedy istotna część gospodarki zależy od przedsiębiorstw wielonarodowych, podmioty takie powinny działać w społecznie odpowiedzialny sposób.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Jestem za przyjęciem sprawozdania. Zewnętrzny wymiar polityki społecznej obejmuje działania i inicjatywy UE, których celem jest promowanie standardów pracy, standardów socjalnych w krajach niebędących członkami UE. Choć w strategii lizbońskiej położono nacisk na politykę społeczną na niespotykaną dotąd skalę, a w ramach strategii UE 2020 to podejście się nie zmieniło, to jednak konkurencyjność i czynniki gospodarcze wciąż są ważniejsze od kwestii socjalnych. Najważniejsze standardy pracy zawarto w ośmiu konwencjach MOP, które skupiają się na swobodzie zrzeszania się i rokowań zbiorowych, eliminowaniu pracy przymusowej i obowiązkowej, eliminowaniu dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i wykonywania zawodu oraz likwidacji pracy dzieci. Z konwencji tych, jak i ze sprawozdania Światowej Komisji ds. Społecznego Wymiaru Globalizacji jasno wynika, że należy przestać skupiać się jedynie na rynkach i poświęcić więcej uwagi szeroko pojętym interesom obywateli, tzn. ochronie praw pracowniczych i przepisom prawa pracy. Aby UE mogła prowadzić negocjacje z krajami niebędącymi jej członkami, muszą one przestrzegać wspomnianych wyżej zasad. Jest to warunek, bez spełnienia którego negocjacje z państwami niebędącym członkami UE są niemożliwe. W polityce handlowej nie można ignorować nieprzestrzegania praw pracowniczych, wobec czego rozwój społeczeństwa może postępować jedynie po usunięciu tych przeszkód.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) Firma może powiedzieć o sobie, że wykazuje się społeczną odpowiedzialnością, jeżeli zobowiąże się do stworzenia solidnej struktury, w której można będzie uwzględniać nie tylko wyniki gospodarcze, ale także społeczne i środowiskowe efekty jej działań. Obecnie pytamy nie tylko o sposób, w jaki firmy osiągają swoje wyniki gospodarcze, ale także kogo przyjmują do pracy i jak traktują swój personel. Przedsiębiorstwo odpowiedzialne jest czynnym i świadomym uczestnikiem rzeczywistości społecznej, w której prowadzi swoją działalność, i traktuje swoje relacje ze wszystkimi zainteresowanymi stronami jako główne źródło swojego powodzenia. Przyjmując dzisiaj to sprawozdanie, Unia Europejska zobowiązała się odegrać wiodącą rolę na świecie w dziedzinie polityki społecznej poprzez promowanie swoich celów na skalę ogólnoświatową, przez co podkreśliła znaczenie roli przypisanej Parlamentowi w Traktacie z Lizbony.
Oreste Rossi (EFD), na piśmie – (IT) Popieram to sprawozdanie, sporządzone z inicjatywy własnej Parlamentu, ponieważ dotyczy ono promowania społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw jako dobrowolnego narzędzia motywacyjnego mającego sprzyjać rozwojowi przedsiębiorstw. Europejskie firmy są lokomotywą gospodarki Unii Europejskiej i dlatego Europa powinna być w większym stopniu zaangażowana w ochronę firm w EU, które niejednokrotnie zmuszone są konkurować z pozbawionymi skrupułów partnerami. Ponadto popieram stworzenie społecznie odpowiedzialnych przedsiębiorstw, które kierować się będą przede wszystkim zasadami socjalnej ochrony pracowników, ochrony konsumentów i przestrzegania przepisów dotyczących przejrzystości.
Tokia Saïfi (PPE), na piśmie – (FR) W głosowaniu poparłam tę rezolucję, ponieważ podkreśla się w niej decydującą rolę, jaką Unia Europejska pragnie i powinna odgrywać w odniesieniu do państw trzecich, zwłaszcza swoich partnerów handlowych. Nieprzestrzeganie podstawowych międzynarodowych norm społecznych jest formą społecznego i środowiskowego dumpingu szkodzącego europejskim przedsiębiorstwom i pracownikom. Jest to jedna z kwestii, na które chciałam położyć nacisk w opinii Komisji Handlu Międzynarodowego w tej sprawie, której byłam sprawozdawcą.
UE nie może jednak zrobić wszystkiego sama: musi ściślej współpracować z odpowiednimi organizacjami międzynarodowymi (MOP, WTO, OECD), w szczególności w zwalczaniu zjawiska wolnych obszarów celnych, jako że obszary takie są nie do pogodzenia z żadnymi przepisami socjalnymi.
Co więcej, jeśli społeczna odpowiedzialność przedsiębiorstw jest obecnie dobrze ugruntowana w Europie, przedsiębiorstwa europejskie, ich spółki zależne i ich podwykonawcy odgrywają zasadniczą rolę w promowaniu i rozpowszechnianiu standardów socjalnych i pracy na całym świecie, ze względu na ich wagę w handlu międzynarodowym. Komisja powinna je do tego zachęcać, w szczególności poprzez poszukiwanie i promowanie najlepszych praktyk.
Nikolaos Salavrakos (EFD), na piśmie – (EL) W głosowaniu poparłem sprawozdanie pana posła Falbra, ponieważ uważam, że należy silniej promować odpowiedzialność społeczną przedsiębiorstw w Europie, aby odpowiedzieć bezpośrednio na potrzebę obrony wspólnych wartości i zwiększenia solidarności i spójności pomiędzy Europejczykami. Odpowiedzialność społeczna przedsiębiorstw powinna stać się głównym elementem europejskiego modelu społecznego, w celu podniesienia innowacyjności i konkurencyjności, oraz czynnikiem przyczyniającym się do zwiększenia szans pracowników na zatrudnienie i do tworzenia miejsc pracy w chwili, kiedy stopy bezrobocia rosną dramatycznie, a młodzi Europejczycy, nasza trwała siła robocza, szukają dla siebie alternatyw poza granicami Europy.
Søren Bo Søndergaard (GUE/NGL), na piśmie – (DA) W głosowaniu poparłem sprawozdanie pana posła Falbra, w którym podejmuje się próbę promowania standardów pracy i standardów socjalnych w negocjacjach UE z państwami trzecimi. Przedmiotowe sprawozdanie opiera się na kilku konwencjach MOP i zawiera, sformułowane na ich podstawie postulaty, aby UE zapewniała ochronę praw pracowników i poszanowanie prawa pracy na przykład przy zawieraniu umów handlowych z państwami trzecimi. W sprawozdaniu proponuje się między innymi stworzenie ram prawnych dla określenia minimalnych wymogów w zakresie społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw oraz sprawniejsze monitorowanie spełniania takich wymogów. Jednocześnie w sprawozdaniu odrzuca się koncepcję stosowania w umowach handlowych procesów typu MODE4, które umożliwiają przedsiębiorstwom międzynarodowym sprowadzanie własnej siły roboczą, dzięki czemu omijają one socjalne i pracownicze uwarunkowania w krajach przyjmujących. Zupełnie niezależnie od tego, że stawia to importowaną siłę roboczą w gorszej sytuacji niż sytuacja siły roboczej kraju przyjmującego, zjawisko to przyczynia się do dumpingu społecznego. Obecnie UE uprawniona jest do zawierania umów handlowych z państwami trzecimi w imieniu wszystkich państw członkowskich Unii. Jestem temu przeciwny. Niemniej jednak dopóki tak będzie, trzeba także określać wymogi regulujące zakres treści takich umów handlowych.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Poparłam przedmiotowe sprawozdanie, które poprzedza komunikat w sprawie społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw (CSR). Z zadowoleniem przyjmuję także pracę wykonaną przez mego kolegę, pana posła Richarda Howitta, na etapie prac w komisji związanych z przygotowaniem sprawozdania, w którym promuje się pozytywny wkład społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw, który może ona mieć na szczeblu europejskim.
Niki Tzavela (EFD), na piśmie – (EL) Europa odgrywa podstawową rolę w zakresie globalnych procedur i ponosi istotną część odpowiedzialności za wypracowanie rezultatów, które przyczynią się do trwałych form rozwoju. Unia Europejska odgrywa czołową rolę w promowaniu polityki socjalnej na szczeblu światowym i wzywa kraje rozwijające się do poszanowania umów WTO. W sprawozdaniu pana posła Falbra znajduje się także wzmianka o znaczeniu społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw i przestrzegania tych wymogów przez przedsiębiorstwa w EU, ponieważ przyjęcie przez nie społecznej odpowiedzialności stanowi decydujący wkład w promowanie dobrobytu społecznego i ochrony środowiska, jak i w walkę z ubóstwem w krajach, w których prowadzą swoją działalność. Z tego powodu w głosowaniu poparłam przedmiotowe sprawozdanie.
Derek Vaughan (S&D), na piśmie – Strategia UE 2020 dowodzi, że polityka społeczna stanowi zasadniczy priorytet dla Europy. Trzeba jednak zrobić więcej w celu poprawy sytuacji w tym obszarze i z tego powodu poparłem to sprawozdanie. W sprawozdaniu wzywa się do eliminowania pracy przymusowej oraz likwidacji pracy dzieci, podkreśla się przy tym potrzebę zwrócenia większej uwagi na prawa pracownicze. Jeśli UE ma współpracować i handlować z państwami trzecimi, to muszą one przestrzegać podstawowych zasad takich, jak wspomniane wcześniej. Państwa członkowskie powinny także współpracować z krajami partnerskimi na rzecz ochrony szczególnie narażonych grup społecznych, zwalczania dyskryminacji ze względu na płeć, jak również dyskryminacji ze względu na pochodzenie etniczne, religię, wiek lub niepełnosprawność. Mam nadzieję, że Komisja przedstawi konkretne wnioski, które przyniosą poprawę standardów pracy i standardów socjalnych, jak i wnioski dotyczące promowania społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw w jej polityce zewnętrznej.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie – (DE) Sprawozdawca skarży się, że ludzie nie są w dalszym ciągu w centrum zainteresowania polityki społecznej, a czynnik ludzki wciąż jeszcze odgrywa drugorzędną rolę wobec czynnika konkurencyjności. W sprawozdaniu stwierdza się, że UE cieszy się na świecie dobrą reputacją, jeśli chodzi o idealne powiązanie dynamiki gospodarczej z modelem społecznym, co rodzi też pewną odpowiedzialność. Nie można dalej zezwalać UE, by hołdowała podwójnej moralności, dlatego też w zupełności zgadzam się ze sprawozdawcą.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ kształcenie i szkolenie zawodowe powinno być dostępne i przystępne na wszystkich etapach życia pracowników, niezależnie od ich statusu na rynku pracy czy dochodu.
Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – (LT) Głosowałam za przyjęciem rezolucji w sprawie europejskiej współpracy w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego służącej wspieraniu strategii Europa 2020. Możliwość nauki i pracy w kontekście międzynarodowym to wstępny warunek udanego życia zawodowego w zglobalizowanym świecie gospodarki. Występuje coraz większe zapotrzebowanie na mobilnych, elastycznych pracowników z międzynarodowym doświadczeniem. Niezwłoczne działania są konieczne, zwłaszcza jeśli chodzi o młodych ludzi: bezrobocie wśród młodzieży to jedno z najpilniejszych wyzwań Europy. Państwa członkowskie muszą przyjąć ukierunkowane strategie polityczne na rzecz walki z ubóstwem, uwzględniając przy tym szczególne okoliczności i potrzeby krajowe. Zgadzam się z zawartym w rezolucji zapisem, mówiącym że cele określone w ramach strategii Europa 2020, do których zalicza się zmniejszenie do poziomu nieprzekraczającego 10 % odsetka uczniów przedwcześnie kończących edukację oraz umożliwienie 40 % młodych ludzi zdobycia wyższego wykształcenia, muszą być osiągane za pośrednictwem konkretnych, kreatywnych i skutecznych działań. Zważywszy na rosnące w związku ze zmianami demograficznymi zapotrzebowanie na kształcenie ustawiczne oraz konieczność uczenia się przez całe życie, pracownikom należy udostępnić instrument, przy pomocy którego sami mogliby określać i planować własne potrzeby w zakresie szkolenia. Ponadto osobom w różnych sytuacjach życiowych i w takim samym stopniu również szczególnym grupom osób należy stworzyć w ramach dostępu do kształcenia i szkolenia zawodowego rozszerzone, uproszczone i bardziej dostępne możliwości finansowania w ramach programu „Uczenie się przez całe życie”, jak również wdrażając program Erasmus skierowany do młodych przedsiębiorców. Musimy zapewnić europejskim pracownikom możliwość dostosowania się do wymogów gospodarki.
Charalampos Angourakis (GUE/NGL), na piśmie – (EL) W tym nikczemnym sprawozdaniu odzwierciedlono strategiczny cel UE, jakim jest czołowa pozycja w monopolistycznej konkurencji z innymi imperialistycznymi ośrodkami, przez dążenie do zaliczenia kształcenia do policzalnych celów strategii Europa 2020, którą trzeba „przekształcić” w cele krajowe. W ramach tego globalnego planu szczególną uwagę zwrócono na kształcenie techniczne i zawodowe, któremu przypisuje się rolę zaspokajania potrzeb możliwie najtańszej, pozbawionej praw obywatelskich siły roboczej, zasługującej na „rynek pracy” i „konkurencyjność”. Dlatego właśnie kształcenie i szkolenie muszą zaspokajać obecne i przyszłe potrzeby rynku. Trzeba pomóc urzeczywistnić wybory i plany kapitalistycznego przedsiębiorstwa, ułatwiając szanse na zatrudnienie i wejście na rynek pracy za sprawą praktyk zawodowych, mobilności w sektorach gospodarki oraz tak zwanej dostępności różnych poziomów kształcenia i szkolenia. Zapowiedzi dotyczące „równych szans” oraz „swobodnego wyboru” i spełnienia potrzeb młodych ludzi kamuflują dostosowanie do potrzeb kapitalistycznej gospodarki, równoznacznej z klasowymi barierami w obszarze kształcenia, dostosowanymi do średniowiecznych praktyk zawodowych, które propaguje się w „memorandach” oraz w strategii Europa 2020.
Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie – (RO) Kryzys gospodarczy całkowicie wywrócił rynek pracy w Unii Europejskiej do góry nogami. Nie ma dużego obszaru działalności gospodarczej, który nie doświadczyłby niszczących konsekwencji kryzysu, dotykających również obywateli odczuwających brak bezpieczeństwa zatrudnienia, bezrobocie oraz słabe warunki czy możliwości znalezienia nowej pracy. W tym kontekście kształcenie i szkolenie zawodowe stanowi nową szansę, nowy sposób przywrócenia życia europejskich obywateli do normalności. Bardzo niepokoi mnie wysoka stopa bezrobocia wśród młodych ludzi. Uważam, że za sprawą odpowiedniego wykształcenia i bieżących szkoleń wielu młodych ludzi w Europie zdoła znaleźć sobie dobrze płatną pracę, adekwatną do ich wyszkolenia zawodowego czy umiejętności nabytych w wyniku przekwalifikowania. Gratuluję sprawozdawczyni opracowania tej sprawy. Kończąc, chcę poinformować, że tak samo jak Nadja Hirsch, ja również uważam, iż spełnienie tych dążeń uwarunkowane jest wyraźnie ukierunkowanym na rezultaty kształceniem i szkoleniem zawodowym. Trzeba sobie wyznaczyć jeden cel na 2020 rok: każdy młody człowiek musi mieć pracę.
Alfredo Antoniozzi (PPE), na piśmie – (IT) Dane zawarte w sprawozdaniu pani poseł Hirsch są alarmujące: stopa bezrobocia wśród młodych ludzi wynosi obecnie 21 %, czyli dwa razy tyle ile średnia stopa bezrobocia na poziomie UE. W projekcie zawarto przydatne pomysły i z pewnością trzeba je postrzegać w pozytywnym świetle, chociaż moim zdaniem prawidłowa realizacja wyzwań procesu kopenhaskiego i strategii Europa 2020 wymaga odpowiednich środków finansowych, przykładowo z funduszy strukturalnych, a zwłaszcza z Europejskiego Funduszu Społecznego. Z żalem muszę też stwierdzić, że brakuje tu kompleksowego i wszechstronnego podejścia ze strony wszystkich państw członkowskich. Nie sądzę, byśmy zdołali zrealizować cele strategii Europa 2020 zwane „Programem na rzecz nowych umiejętności i zatrudnienia” bez skoordynowanej inicjatywy, integrującej z rynkiem pracy sektory szkolenia zawodowego, kwalifikacji zawodowych, uczenia się przez całe życie oraz praktycznej nauki zawodu.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pani Hirsch, mającego na celu dokonanie porównań w ramach systemów kształcenia i między tymi systemami. W moim przekonaniu kształcenie trzeba lepiej dostosować do potrzeb rynku pracy, stymulując za jego pośrednictwem kreatywność, innowacje oraz przedsiębiorczość. Dlatego przedmiotowe sprawozdanie ukierunkowano na ułatwienie mobilności nauczycielom i uczniom oraz na uproszczenie procedur uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w innym kraju, co ma zasadnicze znaczenie.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Możliwość i umiejętność uczenia się i pracowania w międzynarodowym środowisku mają duże znaczenie dla pomyślnego życia zawodowego w zglobalizowanej gospodarce. Istnieje coraz większe zapotrzebowanie na pracowników mobilnych, elastycznych i mających międzynarodowe doświadczenie. W strategii Europa 2020 wymienia się aspekty mające kluczowe znaczenie dla rozwoju inteligentnego (wspieranie wiedzy, innowacji, kształcenia i społeczeństwa cyfrowego), zrównoważonego (produkcja zorientowana na poprawę efektywności wykorzystywania zasobów przy jednoczesnym zwiększeniu konkurencyjności) oraz sprzyjającego włączeniu społecznemu (zwiększenie stopy zatrudnienia, kwalifikacji i zwalczanie ubóstwa). W kwestii kształcenia i szkolenia zawodowego należy podjąć konkretne działania na szczeblu UE oraz w państwach członkowskich. Działania trzeba podjąć niezwłocznie, zwłaszcza w odniesieniu do bezrobocia wśród młodych ludzi. Podyktowane jest to nie tylko wyższą stopą bezrobocia wśród młodych ludzi niż wśród dorosłych, ale również tym, że młodzi ludzie nie tylko częściej niż osoby dorosłe pozostają bez pracy, lecz także częściej są zmuszeni do podejmowania niestabilnych, tymczasowych zajęć zapewniających niższą płacę i gorszy poziom zabezpieczenia społecznego. Zgadzam się z twierdzeniem, że w celu pełnej realizacji „Programu na rzecz nowych umiejętności i zatrudnienia”, będącego przewodnią inicjatywą strategii Europa 2020, instytucje UE – przy wsparciu wszystkich państw członkowskich – powinny zaangażować się w bardziej pragmatyczne, szeroko zakrojone i wszechstronne działania, które powinny koncentrować się na powiązaniu z rynkiem pracy obszarów takich jak kształcenie zawodowe, kwalifikacje zawodowe, uczenie się przez całe życie i nauka zawodu.
Regina Bastos (PPE), na piśmie – (PT) UE doświadcza poważnego kryzysu gospodarczego, finansowego i społecznego. Konsekwencje tego kryzysu są szczególnie odczuwalne w sferze zatrudnienia. W Unii Europejskiej jest aktualnie 22,82 miliona bezrobotnych. W najgorszej sytuacji są młodzi ludzie poniżej 25. roku życia, gdyż stopa bezrobocia w tej grupie wiekowej wynosi 21,3 %. Według szacunków do 2020 roku ma powstać 15,6 miliona nowych miejsc pracy dla pracowników wysoko wykwalifikowanych, ale z drugiej strony zniknie 12 milionów miejsc pracy dla osób posiadających niższe kwalifikacje lub nie posiadających ich wcale. Strategia Europa 2020 ma zapewnić reakcję na te nowe prognozy dotyczące sfery zawodowej.
W przedmiotowym sprawozdaniu podkreślono konieczność zacieśniania na szczeblu europejskim współpracy w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego w celu zwiększenia przejrzystości i ułatwienia porównania różnych systemów kształcenia. W sprawozdaniu uwydatniono również znaczenie transpozycji i wdrożenia europejskiego prawodawstwa w celu ułatwienia mobilności kadrze nauczycielskiej i uczniom oraz w celu uproszczenia procedur uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych za granicą. W związku z powyższym głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania.
Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie – (FR) Stopa bezrobocia wśród młodzieży wynosząca w Unii Europejskiej 25 % i blisko 21 % w moim ojczystym kraju stała się dla Europy poważnym problemem, gdyż młodzi ludzie pozbawieni pracy są zagrożeni wykluczeniem społecznym i ubóstwem. Odpowiedzialność UE za ten stan rzeczy jest marginalna. Wydaje się jednak, że jeżeli nie może ona zaproponować rozwiązań, to może dać coś do przemyślenia: wydaje mi się oczywiste, że kształcenie i szkolenie powinno być jednym z głównych priorytetów politycznych tak na dzień dzisiejszy, jak i jutrzejszy. W sprawozdaniu wzywa się państwa członkowskie do wymiany dobrych praktyk w zakresie systemów kształcenia i szkolenia zawodowego w połączeniu z doświadczeniem zawodowym, którą to współpracę należałoby rozszerzyć w wielu państwach członkowskich, zwłaszcza we Francji. Zalecenia te prawidłowo ukierunkowano na zwiększenie związków kształcenia i szkolenia z rynkiem pracy oraz na ograniczenie bezrobocia i wykluczenia społecznego, ale nie będą one wystarczające, jeżeli państwa członkowskie i Komisja nie podejmą dostatecznych wysiłków w czasie, gdy bezrobocie wśród młodzieży staje się poważnym problemem politycznym w wielu państwach członkowskich, zwłaszcza w moim kraju, czyli we Francji.
Sergio Berlato (PPE), na piśmie – (IT) Możliwość nauki i pracy w kontekście międzynarodowym to wstępny warunek udanego życia zawodowego w zglobalizowanym świecie gospodarki. Pomimo poważnego wpływu kryzysu gospodarczego na europejski rynek pracy, zmiany w sferze przemysłowej i technologicznej skutkują większym zapotrzebowaniem na pracowników o wysokim i średnim poziomie kwalifikacji. Jeśli chodzi o kształcenie i szkolenie zawodowe, wymienione w strategii Europa 2020 aspekty mające kluczowe znaczenie dla inteligentnego, zrównoważonego i sprzyjającego włączeniu społecznemu rozwoju trzeba urzeczywistnić w praktyce na szczeblu Unii Europejskiej. Aby zrealizować te cele, kształcenie i szkolenie zawodowe trzeba traktować na zasadzie długoterminowego wspólnego priorytetu politycznego, który można urzeczywistnić wyłącznie przy udziale i zaangażowaniu wszystkich zainteresowanych stron, instytucji UE oraz zaangażowanych podmiotów na szczeblu lokalnym i regionalnym.
W tym miejscu chciałbym podkreślić konieczność szybkiego podjęcia działań, zwłaszcza w odniesieniu do młodych ludzi: wzrost bezrobocia wśród młodzieży to w rzeczywistości jedno z najpilniejszych wyzwań Europy. Cele określone w strategii Europa 2020 – czyli ograniczenie odsetka osób przedwcześnie kończących naukę do wartości poniżej 10 % i zapewnienie wyższego wykształcenia 40 % młodych ludzi – trzeba realizować przy pomocy skutecznych i praktycznych środków.
Adam Bielan (ECR), na piśmie – (PL) W dobie Europy bez granic, edukacja, szczególnie w środowisku międzynarodowym jest podstawowym krokiem planowania życia zawodowego obywateli. Młodzi ludzie powinni umieć wykorzystywać możliwości zdobywania wiedzy i doświadczenia jakie niesie członkostwo ich kraju w Unii Europejskiej. Coraz większe zapotrzebowanie na mobilnych, wszechstronnie wykształconych pracowników, sprzyja takiemu stylowi życia. Wobec powyższego niepokojący pozostaje problem bezrobocia wśród młodych. Paląca staje się kwestia realizacji projektów nakierowanych na walkę z tym niebezpiecznym zjawiskiem. Każda inwestycja edukacyjna sprzyja zapewnieniu lepszej przyszłości młodych ludzi. Szczególne znaczenie ma zatem wykorzystanie europejskich funduszy na uruchomienie konkretnych programów w dziedzinie kształcenia i doskonalenia zawodowego. Zgadzam się więc z koniecznością opracowania instrumentów wspomagających „uczenie się przez całe życie”, czyli systematyczne podnoszenie swoich kwalifikacji. Kreatywne i skuteczne programy edukacyjne powinny umożliwić realizację nadrzędnego celu strategii Europa 2020, czyli osiągnięcie pułapu 40 % osób z wyższym wykształceniem.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (IT) Nie zamierzam popierać sprawozdania z inicjatywy własnej pani poseł Hirsch i to nie z powodu zawartych w nim oświadczeń co do zasady, które są godne pochwały, jeśli chodzi o uwydatnienie znaczenia, jakie ma przybliżenie do siebie rynku pracy i kształcenia formalnego, ale dlatego, że ponownie zabrakło nam praktycznego, czynnego podejścia do kwestii wykraczającej poza zakres sterylnych uwarunkowań i oferującej konkretne rozwiązania pilnego problemu społecznego, którego nie można rozwiązać retorycznie.
Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie – (LT) Głosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ zgadzam się z założeniem, że zmiany demograficzne i zwiększająca się długość życia powodują coraz większe zróżnicowanie w sferze życia zawodowego, a przekwalifikowywanie i uczenie się przez całe życie już teraz stały się koniecznością. W konsekwencji w sprawozdaniu zwraca się uwagę na konieczność zmiany początkowego i ustawicznego kształcenia i szkolenia zawodowego, proponuje się, aby wykształcenie podstawowe kończyć oceną predyspozycji zawodowych, jak też podkreśla się znaczenie początkowego kształcenia zawodowego nauczycieli. Podkreśla się w nim również znaczenie stymulowania na szczeblu lokalnym i regionalnym efektywnej współpracy między szkołami, placówkami szkoleniowymi, ośrodkami badawczymi i przedsiębiorstwami, celem przezwyciężenia braku otwartości systemu edukacji oraz rozbieżności między wiedzą i umiejętnościami a potrzebami rynku pracy. Zgadzam się z założeniem, że w celu wprowadzenia zmian w obszarze kształcenia i szkolenia musimy umocnić związki między potencjalnymi pracodawcami a szkołami, zatem włączenie partnerów społecznych w proces opracowywania programów nauczania byłoby kolejnym krokiem w kierunku wzrostu zatrudnienia w Europie.
Sebastian Valentin Bodu (PPE), na piśmie – (RO) W strategii Europa 2020 stwierdza się, że czynniki o kluczowym znaczeniu dla inteligentnego wzrostu nie tylko stymulują wiedzę, innowacje oraz kształcenie i społeczeństwo cyfrowe, ale wspierają też zrównoważony i sprzyjający włączeniu społecznemu rozwój. Kluczem do realizacji tych założeń jest w tym przypadku kształcenie i szkolenie zawodowe, dla którego wszystkie państwa członkowskie muszą przyjąć takie same standardy. Mimo poważnego wpływu, jaki kryzys gospodarczy wywiera na europejski rynek pracy, można założyć, że w ciągu kolejnych 10 lat będzie następował stopniowy wzrost zatrudnienia w Europie. Według prognoz zapotrzebowanie na umiejętności będzie rosło. Zmiany przemysłowe i technologiczne wiążą się z większym zapotrzebowaniem na wysoko i średnio wykwalifikowaną kadrę pracowniczą, co odbywa się jednak kosztem osób o niskich kwalifikacjach.
Kładzie się coraz większy nacisk na zorientowane na jasne rozwiązania podejście do kształcenia i szkolenia. W niektórych państwach członkowskich wdrożono już reformy systemów kształcenia zawodowego. Jeśli chodzi o porównywalność systemów kształcenia i szkolenia zawodowego w państwach członkowskich, priorytetowe znaczenie trzeba nadać przełamaniu barier, zwiększeniu przejrzystości i ułatwieniu porównywania kwalifikacji w celu ich uznawania w danym systemie kształcenia lub między różnymi systemami kształcenia.
Vito Bonsignore (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ wyraźnie w nim zaznaczono, że młodzi ludzie to naturalne bogactwo, jeśli chodzi o przyszłość. W związku z tym, naszym obowiązkiem jest zapewnić im wszystkim dostęp do kształcenia i szkolenia zawodowego. Kryzys gospodarczy, z którym od kilku lat boryka się Europa i świat, najbardziej dotknął młodych ludzi. Znacznie wzrosło bezrobocie wśród tej grupy wiekowej, a ci, którzy znajdują pracę, muszą się zadowolić umowami na czas określony i zaniżonym wynagrodzeniem.
Musimy skutecznie i szybko pracować, aby przywrócić godność młodym ludziom, którzy chcą pracować, a przede wszystkim chcą wejść w świat, który nie wita ich z otwartymi ramionami. Cele te można znaleźć również w strategii Europa 2020, w której kładzie się nacisk na inteligentny, zrównoważony i sprzyjający włączeniu społecznemu rozwój. Ogólnie ujmując, sprawozdanie pani Hirsch to dobry punkty wyjściowy dla sfery, która musi stać się priorytetowym obszarem polityki Parlamentu i całej Unii Europejskiej.
John Bufton (EFD), na piśmie – Głosowałem przeciwko środkowi na rzecz współpracy w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego służącej wspieraniu strategii Europa 2020, ponieważ boję się organizacji, która dzieli opinie na temat dostępu i wpływa na umysły. W UE jest znaczny odsetek obywateli, którzy uważają się za eurosceptyków i według nich Bruksela nie powinna sterować obszarem kształcenia i szkolenia. Taką działalność można uznać za propagandę.
Cristian Silviu Buşoi (ALDE), na piśmie – (RO) Kształcenie i szkolenie zawodowe ma zdecydowanie zasadnicze znaczenie dla przekształcenia europejskiej gospodarki w gospodarkę opartą na wiedzy, zgodnie z celami strategii Europa 2020. W związku z tym całkowicie popieram zalecenia zawarte w przedmiotowym sprawozdaniu, w którym uwydatnia się znaczenie inwestowania w kształcenie i szkolenie zawodowe na rzecz przyszłej konkurencyjności europejskiej gospodarki. Do realizacji naszych celów potrzebujemy skutecznych, wzajemnie się uzupełniających środków na szczeblu krajowym i europejskim. Stopa bezrobocia wśród młodzieży w UE alarmująco wzrosła. Za sprawą przedmiotowego sprawozdania wysyła się jasny przekaz: kształcenie i szkolenie zawodowe to podstawowe czynniki w zwalczaniu bezrobocia wśród młodych ludzi. Potrzebne są strategie, które będą wyraźnie ukierunkowane na ułatwienie tym młodym ludziom wejścia na rynek pracy, stymulujące związki między programami kształcenia a potrzebami rynku pracy, który będzie mógł dać zatrudnienie absolwentom.
Trzeba przyjąć podejście, w którym położy się nacisk na konkretne umiejętności, ułatwiające integrację z rynkiem pracy. Ponadto z uwagi na nieustanne zmiany technologiczne, pracodawcy mają coraz większe oczekiwania w kwestii kwalifikacji pracowników. Ustawiczne szkolenie odgrywa zatem kluczową rolę w nieustannym dostosowywaniu kwalifikacji zawodowych do wymagań gospodarki. Dzięki niemu obywatele mogą uniknąć sytuacji, w której na jakimś etapie kariery zawodowej zostaliby wykluczeni z rynku pracy.
Nikolaos Chountis (GUE/NGL), na piśmie – (EL) Całe sprawozdanie przesiąknięte jest filozofią połączenia kształcenia i szkolenia zawodowego z potrzebami rynku oraz przedsiębiorstw w ramach strategii Europa 2020, która jeszcze bardziej nadszarpuje strukturę społeczną i prawa pracownicze. Chociaż zawiera ono pewne pozytywne odniesienia do ogólnych zasad „uczłowieczenia pracy” i propagowania kreatywności, jak również odniesienia do konieczności zapewnienia możliwości przejścia od uczenia się pozaformalnego do formalnego, to są to wszystko przebrzmiałe słowa, jedynie ubarwiające sprawozdanie, w którym w ostatecznym rozrachunku propaguje się neoliberalizm we wszystkich procedurach oraz na wszystkich etapach kształcenia i szkolenia, nawet na najwyższym poziomie.
Na przykład, wzywa się w nim państwa członkowskie do wspierania programów doktoranckich i post-doktoranckich, które będą podporą konkurencyjności i ułatwią „mobilność zawodową”, powszechnie kojarzoną z brakiem bezpieczeństwa zawodowego. I wreszcie, jedną z najważniejszych wad tego sprawozdania jest wezwanie państw członkowskich do wzajemnego uznawania świadectw i dyplomów, przez co wywiera się na państwa członkowskie presję, aby uznawały dyplomy różnych greckich lub zagranicznych uczelni za równoważne ze stopniem uzyskanym na wyższej uczelni państwowej. W związku z tym zagłosowałem za odrzuceniem tego sprawozdania.
Carlos Coelho (PPE), na piśmie – (PT) W wielu państwach członkowskich mamy obecnie do czynienia z tragiczną sytuacją, jeśli chodzi o stopę bezrobocia, zwłaszcza wśród młodych ludzi, gdyż w ich przypadku stanowi ona dwukrotność ogólnej stopy bezrobocia w UE. Jest to zatem jedno z najpilniejszych wyzwań Europy. Ważne jest, aby państwa członkowskie przyjęły polityczne strategie, ukierunkowane na rozwiązanie tego problemu i oparte na celach określonych w strategii Europa 2020, do których zalicza się zmniejszenie do poziomu nieprzekraczającego 10 % odsetka uczniów przedwcześnie kończących naukę oraz umożliwienie 40 % młodych ludzi zdobycia wyższego wykształcenia. Cele te trzeba realizować przy pomocy konkretnych, kreatywnych i skutecznych środków.
Niestety, muszę przyznać, że ambicje strategii Europa 2020 wyraźnie nie pokrywają się z rzeczywistością w postaci ograniczeń budżetowych, w ramach których dokonano znacznych cięć funduszy na główne programy UE w obszarze edukacji. Popieram przyjęte przez Komisję środki, mające na celu zwiększenie dostępności i przejrzystości oraz ułatwienie porównywania kwalifikacji na potrzeby ich uznawania w danym systemie kształcenia lub między różnymi systemami kształcenia. Ważne jest również, aby państwa członkowskie zaczęły reformować swoje systemy, dostosowując kształcenie i szkolenie zawodowe do faktycznych potrzeb rynku pracy.
Lara Comi (PPE), na piśmie – (IT) W dążeniach do zacieśnienia europejskiej współpracy służącej wspieraniu strategii Europa 2020 chciałabym wyrazić moje pełne poparcie dla trzech aspektów, które uwydatniono w przedmiotowym sprawozdaniu. Po pierwsze, zdecydowanie popieram pogłębienie dialogu między rynkiem pracy a systemem kształcenia przez zwiększenie liczby staży w przedsiębiorstwach w celu umożliwienia uczniom aktywnego uczestnictwa w świecie przedsiębiorczości oraz umocnienia związków między przedsiębiorstwami a placówkami oświatowymi w obszarze szkolenia zawodowego. Uważam też, że dobrym pomysłem jest większa integracja systemów kształcenia na szczeblu międzynarodowym, po pierwsze w celu zapewnienia całkowitego uznawania kwalifikacji obywateli, a po drugie w celu propagowania projektów transgranicznej mobilności. I w końcu – całkowicie się zgadzam z propozycją Parlamentu, który chce, by Komisja dokonała koniecznego dostosowania Europejskiego Funduszu Społecznego, programu „Uczenie się przez całe życie” oraz programu Erasmus w taki sposób, aby można było przydzielać środki na rzecz konkretnych projektów w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego oraz projektów mających na celu zwalczanie bezrobocia wśród młodych ludzi i dyskryminacji ze względu na płeć, zachęcając do udziału w tych projektach liczniejsze rzesze kobiet.
Mário David (PPE), na piśmie – (PT) Celem przedmiotowego sprawozdania jest umocnienie współpracy państw członkowskich przez stymulowanie kształcenia i szkolenia zawodowego, które ma być wzajemnie uznawane, lepszej jakości, bardziej ukierunkowane na potrzeby rynku pracy oraz dostępniejsze dla wszystkich obywateli. Sprawozdanie przypomina nam również o konieczności opracowania strategii na rzecz przyszłego kształcenia oraz, przede wszystkim, mającej na celu zapewnienie poradnictwa w kwestii zapotrzebowania na konkretne zawody, jakie będzie miało miejsce w niedalekiej przyszłości w Europie. W sprawozdaniu uwydatnia się w szczególności potrzebę wypracowania mocniejszych związków w ramach europejskiego systemu kształcenia i szkolenia; systemu, w którym przejrzystość i wzajemne uznawanie kwalifikacji oraz uzdolnień stanie się faktem. Dla mnie to oczywiste, że w coraz bardziej zjednoczonej Europie, w której coraz powszechniejsza staje się mobilność, wzajemne uznawanie kwalifikacji ma zdecydowanie zasadnicze znaczenie. Zgodnie ze sprawozdaniem, wymaga to jednak transponowania prawodawstwa Unii Europejskiej w tych obszarach. W obliczu tej nowej sytuacji w Europie, kształcenie i szkolenie staje się podstawą pomyślnej przyszłości i narzędziem do jej zapewnienia. Propagowanie mobilności, przedsiębiorczości, kreatywności i innowacji to obiektywna konieczność i UE powinna stymulować te obszary, jak słusznie stwierdzono w przedmiotowym sprawozdaniu. Zgadzam się z tym sprawozdaniem i głosowałem za jego przyjęciem.
Proinsias De Rossa (S&D), na piśmie – Popieram przedmiotowe sprawozdanie, w którym apeluje się do państw członkowskich, aby zapewniły swoim obywatelom na dowolnym etapie życia dostęp do kształcenia i szkolenia zawodowego, dostosowanego do ich potrzeb, ułatwiającego i zwiększającego ich udział w rynku pracy oraz w życiu społecznym ogólnie. Kształcenie i szkolenie zawodowe powinno być dostępne i przystępne na wszystkich etapach życia pracowników, niezależnie od ich statusu na rynku pracy czy dochodu. Aby zapewnić lepszą integrację i spójność społeczną, w sprawozdaniu wzywa się państwa członkowskie do stworzenia warunków umożliwiających szkolenie takim szczególnym grupom jak bezrobotna młodzież, mniejszości etniczne, kobiety znajdujące się w trudnym położeniu i osoby niepełnosprawne. W sprawozdaniu zaznaczono również, że należy zapewnić rozszerzone, uproszczone i dostępniejsze możliwości finansowania ze środków pochodzących z Europejskiego Funduszu Społecznego, całego programu „Uczenie się przez całe życie” oraz programu Erasmus skierowanego do młodych przedsiębiorców.
Marielle De Sarnez (ALDE), na piśmie – (FR) Walka z bezrobociem wśród młodzieży to jedno z najpilniejszych wyzwań Europy. Dlatego państwa członkowskie muszą niezwłocznie przyjąć ukierunkowane strategie, uwzględniając przy tym krajowe uwarunkowania i potrzeby. Metody nauczania powinny być elastyczniejsze i dostępniejsze na każdym etapie życia. Musimy zapewnić wszystkim większe możliwości nabywania doświadczenia za granicą. Należy w większym stopniu uznawać praktyki zawodowe. Aby umożliwić europejskim pracownikom dostosowanie się do wymagań zmieniającej się gospodarki, kształcenie i szkolenie zawodowe należy traktować na zasadzie długoterminowego wspólnego priorytetu politycznego.
Christine De Veyrac (PPE), na piśmie – (FR) W czasach, kiedy bezrobocie wśród młodzieży w Europie jest dwukrotnie wyższe od ogólnej stopy bezrobocia, propozycje przedstawione w sprawozdaniu pani Hirsch stanowią przydatny wkład w politykę realizowaną przez rządy 27 państw członkowskich na rzecz zwalczania bezrobocia.
Stawiając czoła takim wyzwaniom jak starzenie się społeczeństwa oraz globalizacja naszej gospodarki, musimy stymulować powstawanie programów uczenia się przez całe życie, zwłaszcza za sprawą wymiany dobrych praktyk między państwami członkowskimi, jak również musimy udoskonalić obszar szkolenia młodych Europejczyków na wczesnym etapie, zachęcając wyższe uczelnie, ośrodki badawcze i przedsiębiorstwa do ustanawiania partnerstw.
Anne Delvaux (PPE), na piśmie – (FR) Według szacunków dotyczących przyszłej zdolności do zatrudnienia i wymaganych dyplomów, w UE ma powstać 15,6 miliona nowych miejsc pracy dla absolwentów oraz 3,7 miliona dla osób z wykształceniem średnim (źródło: Cedefop). Z drugiej strony zlikwidowanych zostanie 12 milionów miejsc pracy dla osób, które posiadają niższe kwalifikacje!
W obliczu tej nieuchronnej katastrofy strategię Europa 2020 trzeba ukierunkować na zwiększenie atrakcyjności kształcenia i szkolenia zawodowego. W sprawozdaniu apeluje się o przyjęcie podejścia skoncentrowanego na wynikach w kategoriach formalnych i nieformalnych praktyk zawodowych, poprawy w obszarze uznawania umiejętności nabytych formalnie i pozaformalnie oraz utworzenia centrów pomocy i systemów dla praktykantów, którzy borykają się z największymi problemami.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) Kształcenie i szkolenie zawodowe ma zasadnicze znaczenie w kontekście pokryzysowej Europy, doświadczającej ożywienia i wzrostu gospodarczego. Młodym Europejczykom trzeba koniecznie dać narzędzia, które pozwolą im konkurować w zglobalizowanym świecie i umożliwią wejście na rynek pracy za sprawą posiadanych przez nich kwalifikacji i wiedzy. Nie możemy zapominać, że dane dotyczące bezrobocia wśród młodzieży są przytłaczające i dotyczą całej Europy. Musimy jednak mieć świadomość, że zwiększenie liczby szkoleń nie jest równoznaczne ze zwiększeniem możliwości na rynku pracy. W UE mnożą się przypadki, w których młodzi absolwenci z dodatkowymi kwalifikacjami i kursami podyplomowymi nie mogą znaleźć pracy i nie mają żadnych perspektyw na jej znalezienie. Szkolenia trzeba ukierunkować na potrzeby rynku i przygotowanie młodych pracowników. Uważam, że dla zatrzymania wzrostu bezrobocia wśród młodych ludzi i zapewnienia im większych możliwości na przyszłość zasadnicze znaczenie ma zmiana tego paradygmatu.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) Pani poseł Hirsch porusza w swoim sprawozdaniu problem europejskiej współpracy w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego służącej wspieraniu strategii Europa 2020. Trzeba niezwłocznie rozważyć cele strategii Europa 2020 – inteligentny i zrównoważony rozwój sprzyjający włączeniu społecznemu. Chociaż obecna sytuacja gospodarcza i finansowa nie wydaje się być korzystna, to my musimy być zdolni zapewniać szanse w takich mniej korzystnych sytuacjach. W coraz bardziej zglobalizowanym świecie nie możemy ograniczać się do określonego terytorium, lecz musimy kultywować mobilność, elastyczność i doświadczenie międzynarodowe. To bardzo ważne, aby młodym ludziom zapewnić wysoką jakość szkolenia na wczesnym etapie, dając im tym samym możliwość podejmowania pracy w innych krajach. Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ zgadzam się z przedstawionymi w nim propozycjami. Spośród tych wszystkich propozycji chciałbym podkreślić potrzebę zróżnicowania obszaru uczenia się przez całe życie, mającego zasadnicze znaczenie dla lepszej jakości pracy, zwłaszcza w kontekście miejsc pracy, jak również potrzebę zwrócenia szczególnej uwagi na młodych ludzi, kobiety i osoby niepełnosprawne, zgodnie z założeniami przedstawionymi w strategii Europa 2020.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Przedmiotowe sprawozdanie to kolejna nudna powtórka standardowej retoryki Komisji Europejskiej w kwestii uczenia się przez całe życie i propagowania mobilności na szczeblu UE, czyli aspektów uważanych za najlepszą gwarancję zwiększenia zdolności pracowników do zatrudnienia i zdolności dostosowawczych. Szkolenie zawodowe traktuje się tu jak środek do propagowania „przedsiębiorczości” i zaspokajania potrzeby „tworzenia otoczenia, w którym przedsiębiorstwa mogą odnosić sukcesy, rozwijać się i wzrastać, a z kolei by mogły one wzrastać, należy ograniczyć obciążenia podatkowe i zapewnić przewidywalność pozwalającą na planowanie i inwestowanie”. Wyraża się również przekonanie, że szkolenie zawodowe i uczenie się przez całe życie trzeba bardziej ukierunkować na „potrzeby rynku pracy, umożliwiając też wejście na ten rynek i mobilność zawodową”.
Ideologiczne ramy sprawozdania stają się nieoczekiwanie jasne: problem zatrudnienia to problem jednostki, a nie społeczny, i to jednostka – a nie społeczeństwo – musi go rozwiązać, zwiększając swoją zdolność do zatrudnienia czy wchodząc w rolę przedsiębiorcy; system podatkowy sprzyjający zyskom, w związku z czym obciążający głównie pracowników i konsumentów; oraz kształcenie i szkolenie na każde skinienie i wezwanie kapitału. W sprawozdaniu nie analizuje się dogłębnie przyczyn, ani nie usiłuje się przedstawić rozwiązań.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Przedmiotowe sprawozdanie to kolejna nudna powtórka standardowej retoryki Komisji Europejskiej w kwestii uczenia się przez całe życie i propagowania mobilności na szczeblu UE, czyli aspektów uważanych za najlepszą gwarancję zwiększenia zdolności pracowników do zatrudnienia i zdolności dostosowawczych w celu zorganizowania systemu kształcenia i szkolenia.
W sprawozdaniu jednak uwydatnia się zasadniczo rolę propagowania przedsiębiorczości oraz potrzebę „tworzenia otoczenia, w którym przedsiębiorstwa mogą odnosić sukcesy, rozwijać się i wzrastać, a z kolei by mogły one wzrastać, należy ograniczyć obciążenia podatkowe i zapewnić przewidywalność pozwalającą na planowanie i inwestowanie”. Wyraża się również przekonanie, że szkolenie zawodowe i uczenie się przez całe życie trzeba bardziej ukierunkować na „potrzeby rynku pracy, umożliwiając też wejście na ten rynek i mobilność zawodową”. Inaczej ujmując, kształcenie i szkolenie sprowadza się w przedmiotowym sprawozdaniu wyłącznie do służalczej roli wobec europejskiego kapitalizmu.
Ponadto nie wspomina się w nim o społecznych przyczynach przedwczesnego kończenia nauki, braku dostępu do kształcenia na wyższym poziomie oraz bezrobocia wśród młodzieży, czyniąc wszystko, by ukryć odpowiedzialność neoliberalnej polityki propagowanej przez duże przedsiębiorstwa i instytucje finansowe.
W związku z powyższym uważamy, że przedmiotowe sprawozdanie jest nie do przyjęcia. Nie analizuje się w nim dogłębnie przyczyn, ani nie usiłuje się przedstawić rozwiązań.
Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – (SK) Jestem stanowczo przekonana, że kształcenie i szkolenie zawodowe powinno być dostępne i przystępne na wszystkich etapach życia pracowników, niezależnie od ich statusu na rynku pracy czy dochodu. Dostęp do kształcenia zawodowego powinien odpowiadać szczególnym potrzebom jednostek, ułatwiając im tym samym znalezienie pracy. Państwa członkowskie UE muszą zapewnić warunki dla określonych grup, takich ja bezrobotna młodzież, mniejszości etniczne, kobiety znajdujące się w trudnym położeniu, osoby niepełnosprawne i inne, sprzyjając tym samym większej integracji i spójności społecznej. W udanej realizacji tych celów niewątpliwie pomogłyby rozszerzone, uproszczone i bardziej dostępne możliwości finansowania.
Elisabetta Gardini (PPE), na piśmie – (IT) Za sprawą tego sprawozdania dodajemy kolejny element do europejskiej strategii politycznej ukierunkowanej na młodzież. To prawda, że trzeba wspierać internacjonalizację nauczania w połączeniu w elastycznością w obszarze zatrudnienia wśród młodych pracowników na coraz bardziej konkurencyjnym rynku pracy. Młodym Europejczykom trzeba zapewnić możliwość konkurowania z młodzieżą z całego świata. Nie możemy pozostawać obojętni na dane dotyczące bezrobocia wśród młodzieży. Powinniśmy poprzeć przedmiotowe sprawozdanie, w którym uwydatnia się znaczenie celów strategii Europa 2020: walkę z bezrobociem wśród młodzieży przy pomocy skutecznych i efektywnych środków, przykładowo takich jak zmniejszenie do poziomu nieprzekraczającego 10 % odsetka uczniów przedwcześnie kończących edukację oraz umożliwienie 40 % młodych ludzi zdobycia wyższego wykształcenia. Nie powinniśmy jednak na tym poprzestawać; to powinien być punkt wyjścia: wśród przyszłych priorytetów należy wymienić ustanowienie związków między uczelniami a przedsiębiorstwami w celu przywrócenia obowiązkowych staży/praktyk zawodowych finansowanych przez organy publiczne lub prywatne. Nie mamy zbyt wiele czasu i musimy przystąpić do działania. W innym wypadku pozostawimy przyszłym pokoleniom bardzo ciężkie dziedzictwo.
Brice Hortefeux (PPE), na piśmie – (FR) Popieram przyjęcie tego sprawozdania, w którym kształcenie i szkolenie zawodowe sprowadza się do roli podstawowego wyzwania Unii Europejskiej i jej państw członkowskich. W czasach oszczędności budżetowych, będących bezpośrednią konsekwencją globalnego kryzysu, który ciężko doświadcza europejski rynek pracy, musimy rozważyć nasze strategie na rzecz wzrostu i zatrudnienia, zwłaszcza w odniesieniu do młodych ludzi, nie pomijając przy tym różnic i potrzeb krajowych.
Młodzi ludzie to pierwsze ofiary bezrobocia, mające wielką skłonność do przedwczesnego kończenia nauki. Dlatego trzeba koniecznie zmienić programy nauczania oraz zmodernizować szkolenie, dostosowując je lepiej do potrzeb naszych przedsiębiorstw. Wysiłki takie należy również podjąć w obszarze uczenia się przez całe życie oraz propagowania mobilności. Realizacja tych celów będzie możliwa wyłącznie wówczas, gdy wszystkie zainteresowane strony (europejskie instytucje, państwa członkowskie oraz podmioty lokalne i regionalne) połączą swoje siły.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Poparłem ten dokument, ponieważ Europa musi niezwłocznie przystąpić do działania, zwłaszcza w obszarach mających związek z młodymi ludźmi: wzrost stopy bezrobocia wśród młodzieży to jedno z najpilniejszych wyzwań Europy. Wynika to nie tylko z faktu, że stopa bezrobocia wśród młodzieży jest wyższa niż wśród dorosłych: młodzi ludzie częściej są zmuszeni do podejmowania niestabilnych, tymczasowych zajęć zapewniających niższą płacę i gorszy poziom zabezpieczenia społecznego. Państwa członkowskie muszą przyjąć strategie polityczne ukierunkowane na zwalczanie ubóstwa, uwzględniając przy tym szczególne uwarunkowania i potrzeby krajowe. Cele określone w strategii Europa 2020, do których zalicza się zmniejszenie do poziomu nieprzekraczającego 10 % odsetka uczniów przedwcześnie kończących edukację oraz umożliwienie 40 % młodych ludzi zdobycia wyższego wykształcenia, muszą być osiągane za pośrednictwem konkretnych, kreatywnych i skutecznych działań. Kształcenie i szkolenie zawodowe trzeba traktować na zasadzie długoterminowego wspólnego priorytetu politycznego, który można urzeczywistnić wyłącznie przy udziale i zaangażowaniu wszystkich zainteresowanych stron: instytucji UE, państw członkowskich oraz podmiotów na szczeblu lokalnym i regionalnym. Musimy zapewnić, aby europejscy pracownicy mogli dostosować się do wymagań gospodarki. Decydenci muszą umożliwić obywatelom doskonalenie i zwiększanie umiejętności. Zamiast pomagać ludziom wyłącznie w poszukiwaniu lepszej pracy, trzeba doskonalić ich umiejętności, umożliwiając im tym samym kształtowanie miejsc pracy i stąd również aktywny wkład w innowacyjną gospodarkę.
Lívia Járóka (PPE), na piśmie – Chciałabym poprzeć przedmiotowe sprawozdanie, w którym zwraca się uwagę na konieczność rozszerzenia systemu szkolenia zawodowego w UE, ponieważ równy dostęp do uczenia się przez całe życie na odpowiednio wysokim poziomie oznacza lepsze szanse na rynku pracy, sprzyjając tym samym realizacji celów strategii Europa 2020. Szczególny nacisk trzeba położyć na zapobieganie bezrobociu wśród młodzieży, co wymaga harmonizacji szkoleń z potrzebami rynku pracy, opracowywania średnioterminowych krajowych i regionalnych prognoz w zakresie zapotrzebowania na rynku pracy oraz zwiększenia skuteczności krajowych systemów kształcenia pod względem zdobywania umiejętności cieszących się faktycznym powodzeniem na rynku pracy. Według Cedefopu możemy oczekiwać likwidacji 12 milionów miejsc pracy dla osób powiadających niskie kwalifikacje lub nieposiadających ich wcale, a to zwiastuje większe zagrożenie ubóstwem osób znajdujących się w najgorszym położeniu. Często zdarza się, że nawet osoby, które ukończyły szkołę, nie mogą wejść na rynek pracy, w związku z czym wzrasta prawdopodobieństwo podejmowania przez nie pracy sezonowej lub pracy na czarno. W konsekwencji nie mogą zacząć życia na własny rachunek i często stają się nieznośnym obciążeniem dla gospodarstw domowych, a to skutkuje błędnym kołem, jakim jest brak dostatecznego wykształcenia i bezrobocie.
Jarosław Kalinowski (PPE), na piśmie – (PL) Projekt rezolucji zwraca szczególną uwagę na kształcenie młodych ludzi oraz wskazuje na potrzebę praktycznego charakteru szkoleń. Zapewnienie dostępu do odpowiedniej edukacji i właściwych kursów jest absolutnie niezbędne, aby ludzie kończący szkołę, studia czy praktyki zawodowe mogli bez problemu znaleźć zatrudnienie w swojej dziedzinie. Zatrudnienie, podkreślmy to, na dobrych warunkach i za godziwe wynagrodzenie.
Problemy gospodarcze według prognoz nie spowodują zmian we wzrostowej tendencji zatrudnienia w UE i nie powinny powodować obniżania funduszy na istotne programy Unii w dziedzinie edukacji i kształcenia zawodowego, jak np. program „Uczenie się przez całe życie”. Środki te powinny być wręcz zwiększane, aby każdy, bez względu na wiek, płeć czy miejsce zamieszkania, miał dostęp do takich samych możliwości edukacji i kariery zawodowej.
Jan Kozłowski (PPE), na piśmie – (PL) Jako kontrsprawozdawca sprawozdania poseł Nadji Hirsch w sprawie europejskiej współpracy w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego chciałbym wyjaśnić, dlaczego głosowałem za przyjęciem tego raportu. Obecnie, kiedy starzenie się społeczeństw z jednej strony i zatrważająco wysoki poziom bezrobocia młodzieży z drugiej strony stawiają przed Europą bardzo poważne wyzwania, szkolenie i kształcenie zawodowe mają do odegrania zasadniczą rolę. Dlatego też, zabiegając o przyszłe wspieranie kształcenia i szkolenia zawodowego, należy jednocześnie przykładać najwyższą wagę do monitorowania efektywności szkoleń i podejścia nakierowanego na osiągnięcie celu, jakim jest zwiększenie zatrudnienia i integracji społecznej.
W moim przekonaniu szkolenie i kształcenie zawodowe musi być ściśle powiązane z rynkiem pracy, którego specyfiką jest ciągła adaptacja do zmian gospodarczych, demograficznych i społecznych. Kwestią niezwykle ważną wydaje się uelastycznienie zarządzania EFS i komplementarność tego funduszu z innymi europejskimi instrumentami na rzecz zatrudnienia oraz środkami krajowymi. Na koniec chciałbym pogratulować sprawozdawczyni udanego i kompleksowego raportu i podziękować za doskonałą współpracę. Dziękuję bardzo.
Agnès Le Brun (PPE), na piśmie – (FR) Do celów strategii Europa 2020 zalicza się między innymi zmniejszenie do poziomu nieprzekraczającego 10 % odsetka uczniów przedwcześnie kończących edukację oraz umożliwienie 40 % młodych ludzi zdobycia wyższego wykształcenia. Cele te urzeczywistniają europejską ambicję, wyrażoną po raz pierwszy w strategii lizbońskiej i zakładającej, że Unia będzie najbardziej konkurencyjną, opartą na wiedzy gospodarką na świecie. Z tego właśnie wynika szczególne znaczenie procesu kopenhaskiego, który od 2002 roku stanowi podstawę dla lepszej współpracy państw członkowskich w obszarze polityki dotyczącej kształcenia i szkolenia zawodowego. Głosowałam za przyjęciem tej rezolucji, ponieważ określa się w niej ambitne cele w obszarze doskonalenia europejskich programów kształcenia i szkolenia.
Constance Le Grip (PPE) , na piśmie – (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pani poseł Hirsch. Aby rozwiązać gospodarcze problemy XXI wieku, a w szczególności problem rosnącej konkurencji ze strony naszych partnerów handlowych, trzeba zapewnić, aby europejskie systemy kształcenia i szkolenia zawodowego były skuteczniejsze, atrakcyjniejsze i bardziej reakcyjne, co pozwoli lepiej przygotować naszych obywateli do objęcia stanowisk, które czekają.
Musimy zatem pracować, aby dostosować te systemy do potrzeb środowiska pracy. Uważam, że trzeba też ułatwić zdobywanie wysokiej jakości doświadczenia zawodowego w Europie, zatem trzeba też zachować i umocnić obecne programy skierowane na zwiększenie mobilności praktykantów.
Ustanowienie prawdziwego programu „Erasmus dla praktykantów”, czyli czegoś, do czego zobowiązałam się w czasie europejskiej kampanii wyborczej w 2009 roku: dla młodych i nie tak młodych, którzy wchodzą w świat pracy i zdobywają doświadczenie zawodowe, przez zapewnienie im możliwości podróżowania po Europie i bezpośredniego kontaktu z gospodarczymi realiami naszego rynku wewnętrznego.
I wreszcie powinniśmy również uprościć i udoskonalić system uznawania kwalifikacji zawodowych w Europie, by ożywić rynek wewnętrzny i umożliwić naszym obywatelom mobilność zawodową w szerszym tego słowa znaczeniu.
David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. W strategii Europa 2020 wymienia się aspekty mające kluczowe znaczenie dla rozwoju inteligentnego (wspieranie wiedzy, innowacji, kształcenia i społeczeństwa cyfrowego), zrównoważonego (produkcja zorientowana na poprawę efektywności wykorzystywania zasobów przy jednoczesnym zwiększeniu konkurencyjności) oraz sprzyjającego włączeniu społecznemu (zwiększenie stopy zatrudnienia, kwalifikacji i zwalczanie ubóstwa). W kwestii kształcenia i szkolenia zawodowego trzeba podjąć praktyczne działania na szczeblu UE i państw członkowskich, aby tę strategię ożywić.
Jiří Maštálka (GUE/NGL), na piśmie – (CS) Edukacja to bez wątpienia złożony, długoterminowy proces, którego jakość, a zwłaszcza rezultaty konsekwentnie wpływają na dalszą karierę zawodową młodych ludzi. Nie należy o tym zapominać. W tym kontekście chciałbym powiedzieć, że wraz z rozwojem nowoczesnych technologii i ustanowieniem norm o wyższym poziomie jakości i bezpieczeństwa, rosło będzie zapotrzebowanie na kwalifikacje zawodowe w wielu najprzeróżniejszych obszarach i rodzajach działalności, wymuszając tym samym większe ukierunkowanie szkoleń młodych ludzi. Mówię jednak o wysokiej jakości kształceniu, opartym na koncepcji nowoczesnych elementów nauczania, o edukacji w szczególny sposób atrakcyjnej, jak również o zapotrzebowaniu na określoną dziedzinę edukacji, uwzględniającej stymulowanie zdobywania kwalifikacji w inny sposób. Proces edukacji powinien skutkować profesjonalnie wyszkolonymi młodymi ludźmi, mającymi wyraźne perspektywy na rozwój i wykorzystującymi zdobytą wiedzę, wiedzę specjalistyczną oraz zdolność do działania w dziedzinie, w której zostali wyszkoleni i posiadają kwalifikacje, w dziedzinie działalności, w której się kształcili i którą sobie upodobali.
Mario Mauro (PPE), na piśmie – (IT) W sprawozdaniu w sprawie europejskiej współpracy w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego służącej wspieraniu strategii Europa 2020 w zadowalający sposób określono cele, które jakiś czas temu określiliśmy, ustanawiając samą strategię. Dialog między światem kształcenia i szkolenia zawodowego a rynkiem pracy jest dziś potrzebniejszy niż kiedykolwiek przedtem. Podstawowe wyzwanie polega na zapewnieniu, by rynek pracy coraz częściej spełniał potrzeby nowych pracowników.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Prawidłowe wdrożenie strategii Europa 2020 ma zasadnicze znaczenie dla przywrócenia stałego i zrównoważonego wzrostu gospodarczego w Europie. Młodzi ludzie to bardzo ważny element warunkujący powodzenie strategii Europa 2020. Jak jednak dobrze wiadomo, ponoszą oni najgorsze konsekwencje obecnego kryzysu, skutkującego też skrajnie wysoką stopą bezrobocia: stopa bezrobocia wśród młodych ludzi jest dwukrotnie wyższa od ogólnej stopy bezrobocia. Rozwiązanie tego problemu wymaga znacznych inwestycji w obszarze kształcenia i szkolenia zawodowego.
Louis Michel (ALDE), na piśmie – (FR) Wysokiej jakości wykształcenie i wyszkolenie zawodowe to w zglobalizowanym świecie podstawowe atuty, którymi powinna się cieszyć każda młoda osoba wchodząca na rynek pracy. Światowa gospodarka wymaga umiejętności, elastyczności, dostępności oraz znajomości języków. Mając na uwadze te wymagania, naszym obowiązkiem jako polityków jest realizować strategie ukierunkowane na: • skoncentrowanie nauczania na konkretnym wyniku; • nauczanie przedsiębiorczości; • zapewnienie rozwiązań dla osób niewykwalifikowanych, które chcą znaleźć pracę, zwłaszcza przez dostosowanie kształcenia do potrzeb; • uproszczenie procedur uznawania kwalifikacji nabytych za granicą w celu stymulowania mobilności pracowników; • ustanowienie europejskich ram, które zapewnią wysokiej jakości miejsca pracy w całej UE; • uczenie się przez całe życie w celu umożliwienia pracownikom dostosowania się do warunków rynkowych i potrzeb przedsiębiorstw; • propagowanie kreatywności oraz technologii informacyjnych i komunikacyjnych; • wspieranie zatrudnienia kobiet przez zapewnienie pomocy w godzeniu pracy zawodowej z życiem rodzinnym.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Kształcenie i szkolenie zawodowe powinno być dostępne i przystępne na wszystkich etapach życia pracowników, niezależnie od ich statusu na rynku pracy czy dochodu. Trzeba stworzyć warunki umożliwiające szkolenie takim szczególnym grupom jak bezrobotna młodzież, mniejszości etniczne, kobiety znajdujące się w trudnym położeniu, osoby niepełnosprawne itd., zapewniając w ten sposób lepszą integrację i spójność społeczną. Trzeba zapewnić rozszerzone, uproszczone i dostępniejsze możliwości finansowania ze środków pochodzących z Europejskiego Funduszu Społecznego i programu „Uczenie się przez całe życie”. W mojej opinii przedmiotowa inicjatywa jest bardzo ważna i zapoczątkowana w samą porę. Głosowałem na „tak”.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie – (DE) W środowisku pracy zaszły poważne zmiany. Podczas gdy w przeszłości dobre wykształcenie gwarantowało dobrą pracę, to posiadanie dyplomu wyższej uczelni czy stopnia naukowego w obecnych czasach nie daje młodym ludziom żadnej gwarancji, a zwłaszcza nie chroni ich przed bezrobociem. Przede wszystkim coraz trudniej jest rozpocząć karierę zawodową. Z drugiej strony przedsiębiorstwa nieustannie narzekają na brak specjalistów, wykorzystując ten rzekomy brak jako wytłumaczenie dla zatrudniania taniej siły roboczej. Wymagana całkowita elastyczność i mobilność oraz niskie ceny narzucane rynkowi pracy w formie takich nowych wzorców pracy jak „Mcpraca” uniemożliwiają wielu ludziom założenie rodziny i zapewnienie sobie rozsądnej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Wspieranie wzajemnego uznawania wykształcenia i szkoleń w ramach strategii Europa 2020 może mieć sens. Powodzenie strategii zależy jednak od podjęcia działań mających na celu uporanie się z tymi problematycznymi zmianami. W tym znaczeniu, zawarty w sprawozdaniu apel do podjęcia szybkich działań ma swoje uzasadnienie, chociaż brakuje w nim szczegółów. W związku z tym wstrzymałem się od głosu.
Franz Obermayr (NI), na piśmie – (DE) Przed europejskim rynkiem pracy stoją ogromne wyzwania. Młodsze pokolenie boryka się problemem, gdyż samo dobre wykształcenie nie gwarantuje znalezienia dobrej pracy. Co gorsza, nie chroni już nawet przed bezrobociem. Z drugiej strony przedsiębiorstwa nieustannie narzekają na brak specjalistów, wykorzystując ten rzekomy brak jako wytłumaczenie dla zatrudniania taniej siły roboczej. Uniemożliwia to założenie rodziny czy zapewnienie sobie rozsądnej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Wzajemne uznawanie kwalifikacji zawodowych to pierwszy krok we właściwym kierunku. W sprawozdaniu słusznie apeluje się również o podjęcie działań mających na celu wyeliminowanie bezrobocia wśród młodzieży. Zwykłe wezwanie do działania to jednak określenie zbyt ogólnikowe. Z tego powodu wstrzymałem się od głosu.
Rolandas Paksas (EFD), na piśmie – (LT) Głosowałem za przyjęciem tej rezolucji, ponieważ współpraca na szczeblu Unii Europejskiej w dziedzinie szkolenia zawodowego to bardzo ważny czynnik dla realizacji celów strategii Europa 2020 i zmniejszenia poziomu bezrobocia wśród młodzieży. Zgadzam się z propozycją, by tworząc system kształcenia i szkolenia zawodowego, każde państwo członkowskie zwróciło szczególną uwagę na pracowników o niskich kwalifikacjach, migrantów, osoby niepełnosprawne i inne słabsze grupy społeczne. Programy nauczania należy ukierunkować na potrzeby i możliwości takich osób. Ponadto musimy propagować zacieśnienie współpracy w obszarze różnych systemów kształcenia państw członkowskich w celu zapewnienia integracji młodych ludzi oraz stymulowania uczenia się przez całe życie i szkolenia formalnego/pozaformalnego. Uważam, że aby dostosować szkolenia zawodowe do potrzeb rynku pracy, w krajowych strategiach i programach w obszarze kształcenia należy uwzględnić informacje o zmianach na rynku pracy.
Komisja powinna odgrywać tu podstawową rolę, dostarczając informacji o umiejętnościach oraz zapotrzebowaniu w poszczególnych regionach, jak również o zmianach na rynku pracy w UE. Ponadto bardzo ważne jest stworzenie korzystnego środowiska biznesowego dla przedsiębiorstw współpracujących przy opracowywaniu i wdrażaniu programów szkoleń zawodowych.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie europejskiej współpracy w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego, ponieważ sprawa ta zajmuje ważne miejsce w strategii Europa 2020, ukierunkowanej na wspieranie rozwoju gospodarczego. Współpraca mająca na celu poprawę w obszarze kształcenia i szkolenia zawodowego oznacza zmniejszenie stopy bezrobocia wśród młodzieży, wyposażenie pracowników w narzędzia poznawcze oraz zapewnienie większych i uproszczonych możliwości finansowania. Obecne warunki społeczno-gospodarcze wymagają zdolności do świadczenia pracy w środowiskach międzynarodowych; w związku z tym musimy zwiększyć możliwości zdobywania wiedzy, uwzględniając przy tym również rolę przedsiębiorstw, w których jest coraz większe zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników z praktycznym doświadczeniem, mogących niezwłocznie podjąć pracę i wykonywać ją w sposób efektywny.
Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie – (EL) Celem przedmiotowego sprawozdania z inicjatywy własnej, w którym właściwa komisja prawodawcza przedstawiła liczne propozycje Komisji Kultury i Edukacji, jest zdopingowanie UE i państw członkowskich do realizacji celów strategii Europa 2020, zwłaszcza w sektorze zatrudnienia i szkoleń. Uwzględnia się w nim konkretne problemy, takie jak: zapotrzebowanie na coraz większe kwalifikacje na rynku pracy, zagrażające miejscom pracy dla osób o niskich kwalifikacjach, szybki wzrost bezrobocia wśród młodzieży, wynoszący ponad 30% w niektórych państwach członkowskich UE, w tym w Grecji, jak również niepodejmowanie przez państwa członkowskie odpowiednich działań na rzecz realizacji celów strategii Europa 2020 (na przykład na rzecz zmniejszenia do poziomu nieprzekraczającego 10 % odsetka uczniów przedwcześnie kończących edukację oraz umożliwienia 40 % młodych ludzi zdobycia wyższego wykształcenia). Oprócz zapewnienia ochrony socjalnej obywatelom o niższych kwalifikacjach czy niższym wykształceniu, musimy pilnie inwestować w nowe umiejętności, zwłaszcza te, które są wymagane w celu podjęcia pracy w sektorach o strategicznym znaczeniu dla wzrostu gospodarczego. Jest to punkt ważny strategicznie dla Grecji.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Europejska współpraca w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego służąca wspieraniu strategii Europa 2020 ma zasadnicze znaczenie. Umożliwienie nauki i pracy w środowisku międzynarodowym to ważny warunek wstępny udanego życia zawodowego w zglobalizowanej gospodarce. Istnieje coraz większe zapotrzebowanie na mobilnych, elastycznych pracowników z międzynarodowym doświadczeniem. Zgadzam się ze sprawozdawczynią, która twierdzi, że strategię Europa 2020 trzeba ożywić. Proces ten powinniśmy zapoczątkować niezwłocznie, podejmując na szczeblu UE i państw członkowskich praktyczne działania w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego. Wszystkie te czynniki skłaniają mnie do głosowania za przyjęciem tego sprawozdania. Zasadniczo naszym obowiązkiem jest pomóc europejskim pracownikom dostosować się do wymagań gospodarki. Będąc decydentami, musimy umożliwić ludziom rozwijanie i doskonalenie posiadanych przez nich umiejętności. Rozwój umiejętności osobistych w zestawieniu z pomocą w znalezieniu lepszej pracy musi umożliwić obywatelom udział w kształtowaniu przyszłych miejsc pracy, przyczyniając się tym samym do urzeczywistnienia innowacyjnej gospodarki.
Aldo Patriciello (PPE), na piśmie – (IT) To bardzo ważne, aby w coraz bardziej zglobalizowanym świecie młodzi ludzie mogli kształcić się i szkolić za sprawą mobilności. Na rynku pracy potrzeba coraz więcej mobilnych i elastycznych pracowników z międzynarodowym doświadczeniem. Szacuje się, że mimo kryzysu gospodarczego europejski rynek pracy będzie doświadczał w okresie następnych 10 lat stałego wzrostu. Dlatego właśnie UE wdrożyła strategię Europa 2020, mającą na celu zwrócenie większej uwagi na kształcenie i szkolenie zawodowe.
Trzeba podejmować coraz większe wysiłki, aby przełamać bariery, zwiększyć przejrzystość i ułatwić porównanie kwalifikacji w danym systemie kształcenia lub między różnymi systemami kształcenia. W sektorze edukacji trzeba zwrócić większą uwagę na potrzeby rynku pracy, opracować metodę oceny wyników nauczania oraz poprawić jakość standardów tego nauczania, czyniąc je bardziej profesjonalnym. Należy też stymulować kreatywność, innowacje i przedsiębiorczość, aby młodzi ludzie i pracownicy w Europie mogli poszerzać wiedzę, dostosowując się tym samym do potrzeb gospodarki. Głosowałem za przyjęciem przedstawionych propozycji z myślą o realizacji tych celów, oraz by zapewnić kształceniu i szkoleniu zawodowemu status podstawowego priorytetu politycznego dla wszystkich w perspektywie długoterminowej.
Rovana Plumb (S&D), na piśmie – (RO) W strategii Europa 2020 wymienia się aspekty mające kluczowe znaczenie dla inteligentnego, zrównoważonego oraz sprzyjającego włączeniu społecznemu rozwoju (zwiększenie stopy zatrudnienia, szkolenia i zwalczanie ubóstwa). W obszarze kształcenia i szkolenia zawodowego na szczeblu UE i państw członkowskich trzeba podjąć praktyczne działania, mające na celu urzeczywistnienie tej strategii. Europejscy pracownicy muszą być zdolni dostosować się do wymagań gospodarki. Decydenci muszą umożliwić obywatelom doskonalenie i zwiększanie umiejętności.
Apeluję do państw członkowskich, by monitorowały działania mające na celu ułatwienie przejścia od edukacji do zatrudnienia w drodze opracowywania zintegrowanych programów doradztwa zawodowego, by stworzyły większe możliwości szkolenia dla szkoleniowców, jak również by zapewniły warunki ułatwiające tworzenie partnerstw w obszarze nauczania, zwłaszcza na szczeblu regionalnym i lokalnym.
Jeśli chodzi o kształcenie i szkolenie zawodowe, państwa członkowskie muszą uwzględnić indywidualne potrzeby pracowników o niskich kwalifikacjach, uczących się migrantów, osób pochodzących z mniejszości etnicznych, kobiet, bezrobotnych oraz niepełnosprawnych. Apeluję do państw członkowskich, aby wspierały działania innowacyjne oraz programy doktoranckie i post-doktoranckie, które będą podporą konkurencyjności i trwałego wzrostu gospodarczego.
Phil Prendergast (S&D), na piśmie – Jednym z najpilniejszych wyzwań w obecnej sytuacji gospodarczej jest bezrobocie wśród młodzieży. Nie tylko dlatego, że stopa bezrobocia wśród młodzieży jest wyższa od ogólnej stopy bezrobocia, ale też dlatego, że młodzi pracownicy także częściej są zmuszeni do podejmowania niestabilnych, tymczasowych zajęć, zapewniających niższą płacę i gorszy poziom ochrony prawnej. Musimy koniecznie rozwiązać ten problem. Prognozy Europejskiego Centrum Rozwoju Kształcenia Zawodowego (Cedefop) zapowiadające wzrost liczby nowych miejsc pracy o 80 milionów do 2020 roku napawają optymizmem. Warto zauważyć, że nastąpi zmiana kierunku w stronę rozwoju przemysłowego i technologicznego, skutkująca odchodzeniem od zatrudniania pracowników o niskich kwalifikacjach. Nowe miejsca pracy będą czekały na pracowników o wysokim i średnim poziomie kwalifikacji. Trzeba szybko podjąć działania mające na celu zapewnienie dostępności odpowiednio wykwalifikowanych pracowników na potrzeby obsadzenia tych stanowisk. Mając to na uwadze, musimy skoncentrować nasze podejście do nauczania na wynikach. Musimy zapewnić młodym ludziom dostęp do nauczania przez całe życie oraz do kursów z elementami praktyki, które umożliwią im zatrudnienie na tych stanowiskach oraz rozwój zawodowy. Uważam, że na tych zmianach w kształceniu zawodowym skorzystają gospodarki wszystkich państw członkowskich.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie – (PT) Z jednej strony Europa doświadcza wzrostu bezrobocia wśród młodych ludzi, którzy podejmują niestabilną i tymczasową pracę. Z drugiej strony jednak oczywiste jest również, że przedsiębiorstwom brakuje wykwalifikowanych pracowników, posiadających wyszkolenie w kierunku obowiązków, z których powinni się wywiązywać. Ważne jest zatem dostosowanie podaży do popytu przy pomocy takich środków jak na przykład niezależne doradztwo w kwestii szkoleń zawodowych, udostępnianie funduszy na potrzeby szkoleń zawodowych oraz wprowadzenie konkurencji między zakładami prowadzącymi takie szkolenia. Ostatecznym celem jest umożliwienie ludziom znalezienia lepszej pracy, ale również, jak stwierdzono w uzasadnieniu, „umożliwienie im kształtowania miejsc pracy w przyszłości”.
Crescenzio Rivellini (PPE), na piśmie – (IT) Na dzisiejszym posiedzeniu plenarnym Parlamentu Europejskiego w Strasburgu głosowaliśmy nad sprawozdaniem w sprawie europejskiej współpracy w dziedzinie kształcenia i szkolenia zawodowego służącej wspieraniu strategii Europa 2020. Mimo poważnego wpływu kryzysu gospodarczego na europejski rynek pracy można założyć, że w następnych 10 latach Europa doświadczy ponownego wzrostu zatrudnienia, przynajmniej stopniowego. Jeśli chodzi o kształcenie i szkolenie zawodowe, wymienione w strategii Europa 2020 aspekty mające kluczowe znaczenie dla inteligentnego, zrównoważonego oraz sprzyjającego włączeniu społecznemu rozwoju trzeba urzeczywistnić w działaniu na szczeblu Unii Europejskiej i państw członkowskich. Jeżeli mamy zrealizować cele określone w strategii Europa 2020, kształcenie i szkolenie zawodowe należy traktować jako podstawowy priorytet dla wszystkich instytucji Unii Europejskiej oraz zaangażowanych stron na szczeblu lokalnym i regionalnym. W swoim sprawozdaniu pani Hirsch przedstawiła środki Komisji ukierunkowane na przełamanie barier, zwiększenie przejrzystości oraz ułatwienie porównywania kwalifikacji w celu ich uznawania w danym systemie kształcenia lub między różnymi systemami kształcenia, podkreślając, że edukację należy bardziej ukierunkować na potrzeby rynku pracy, stymulując kreatywność i innowacje.
Robert Rochefort (ALDE), na piśmie – (FR) UE i państwa członkowskie powinny zwiększyć wysiłki mające na celu stymulowanie wzrostu zatrudnienia wśród młodzieży i zmniejszenie stopy bezrobocia wśród młodych ludzi, przede wszystkim dostosowując lepiej systemy szkolenia do potrzeb rynku pracy. W obliczu utraty 12 milionów miejsc pracy dla osób o niskich kwalifikacjach do 2020 roku w Europie oraz zapotrzebowania na dłuższą aktywność zawodową w związku z problemami demograficznymi, koniecznie trzeba zwiększyć wysiłki ukierunkowane na poprawę w obszarze uczenia się pracowników przez całe życie, w trakcie kariery zawodowej. W tym kontekście interesująco brzmi pomysł przedstawiony w sprawozdaniu pani poseł Hirsch, by przyznać zachęty tym pracodawcom, którzy zachęcają swoich pracowników do udziału w programach szkoleń. Ponadto w celu zwalczania bezrobocia wśród osób o niskich kwalifikacjach oraz wspierania zatrudniania starszych obywateli należy bezwzględnie dążyć do uznawania krajowych kwalifikacji państw członkowskich oraz do certyfikowania umiejętności nabytych w drodze nieformalnych praktyk zawodowych.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Jestem za. Możliwość nauki i pracy w kontekście międzynarodowym to wstępny warunek udanego życia zawodowego w zglobalizowanym świecie gospodarki. Występuje coraz większe zapotrzebowanie na mobilnych, elastycznych pracowników z międzynarodowym doświadczeniem. W strategii Europa 2020 wymienia się aspekty mające kluczowe znaczenie dla rozwoju inteligentnego (wspieranie wiedzy, innowacji, kształcenia i społeczeństwa cyfrowego), zrównoważonego (produkcja zorientowana na poprawę efektywności wykorzystywania zasobów przy jednoczesnym zwiększeniu konkurencyjności) oraz sprzyjającego włączeniu społecznemu (zwiększenie stopy zatrudnienia, kwalifikacji i zwalczanie ubóstwa). W kwestii kształcenia i szkolenia zawodowego trzeba podjąć praktyczne działania na szczeblu UE i państw członkowskich, aby tę strategię ożywić. Mimo poważnego wpływu, jaki kryzys gospodarczy wywiera na europejski rynek pracy, można założyć, że w ciągu kolejnych 10 lat będzie następował stopniowy wzrost zatrudnienia w Europie. Zgodnie z aktualną prognozą Cedefop dotyczącą podaży umiejętności i popytu na umiejętności w Europie, liczba nowych miejsc pracy wzrośnie do 2020 roku o 80 milionów.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) Możliwość nauki i pracy w kontekście międzynarodowym to wstępny warunek udanego życia zawodowego w coraz bardziej zglobalizowanym świecie gospodarki. Przedstawiciele przemysłu coraz bardziej domagają się, by oferty dotyczące kształcenia i szkolenia dostosować do praktycznych wymagań i ukierunkować na konkretne rozwiązania. Osoby, które ukończyły kształcenie czy szkolenie zawodowe powinny móc wykazać się swoimi nowymi zdolnościami i umiejętnościami w środowisku pracy.
Przyjęta dzisiaj rezolucja to pierwszy krok na drodze ku zapewnieniu europejskim pracownikom możliwości dostosowania się do wymagań gospodarki. Ludziom trzeba dać środki, by mogli podnosić i poszerzać swoje kwalifikacje. Zdobywanie dalszych kwalifikacji nie może jednak ograniczać się do pomocy w zdobyciu lepszego miejsca pracy; musi ono także umożliwiać kształtowanie miejsc pracy w przyszłości oraz wniesienie w ten sposób aktywnego wkładu w innowacyjną gospodarkę.
Czesław Adam Siekierski (PPE), na piśmie – (PL) Edukacja, kształcenie zawodowe czy też tak uniwersalna myśl „uczymy się przez całe życie” budują przyszłość integracji europejskiej. Integracji, przed którą wyrastają coraz to nowe wyzwania związane ze wspieraniem strategii Europa 2020. Musimy stawić czoła rosnącej niepokojąco stopie bezrobocia wśród młodych ludzi. Problematyka zagadnień związanych z kształceniem i szkoleniem zawodowym staje się dla nas priorytetem. Dla ludzi znajdujących się na początku kariery zawodowej skutki bezrobocia mogą rzutować w negatywny sposób na dalsze poczynania na rynku pracy. Edukacja, szkolenia i kształcenie zawodowe umożliwiają swobodne przemieszczanie się na rynku pracy wraz ze zmieniającą się koniunkturą i zapotrzebowaniem w danym sektorze gospodarki. Warto zwrócić uwagę na celowość i zalety istniejących transgranicznych programów edukacyjnych, np. Leonardo Da Vinci, i wspierać je. Pozwalają one nabyć cechy charakteryzujące mobilnego pracownika.
Utrudnienia powstałe wskutek naturalnej różnorodności poszczególnych rynków pracy są niwelowane dzięki mobilności, która roztacza przed młodymi pracownikami dostęp do ogromnego europejskiego rynku pracy, pełnego nowych wyzwań i szans na wykorzystywanie nabytych doświadczeń. Przed państwami członkowskimi stawia się zadania umożliwiające nadzór i pomoc w nawiązywaniu współpracy i wymiany informacji pomiędzy szkołami, placówkami szkoleniowymi, ośrodkami badawczymi i przedsiębiorstwami. Młodzi pracownicy wnoszą na unijny rynek pracy nowe pokłady wiedzy, umiejętności i doświadczeń.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Popieram przedmiotowe sprawozdanie. Uważam jednak, że skala cięć w programie uczenia się przez całe życie i w programie „Ludzie” jest niedopuszczalnie dotkliwa.
Michèle Striffler (PPE), na piśmie – (FR) Walka z bezrobociem wśród młodzieży musi być priorytetem dla wszystkich europejskich rządów. Musimy przedstawić młodym Europejczykom pełną, atrakcyjną ofertę kształcenia i szkolenia zawodowego, ułatwiającego im znalezienie lepszej pracy. W moim przekonaniu trzeba przede wszystkim bardziej dostosować kształcenie zawodowe i program uczenia się przez całe życie do potrzeb rynku pracy. Ponadto kształcenie na wyższym poziomie należy połączyć ze szkoleniem zawodowym, na przykład traktując priorytetowo połączenie szkolenia z pracą. W konsekwencji zagłosowałam za przyjęciem sprawozdania pani poseł Hirsch.
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie – (PT) Stopa bezrobocia wśród młodych ludzi w Europie wynosi obecnie 21 % i dotyczy 5,5 miliona młodych Europejczyków, którzy z uwagi na brak możliwości są zagrożeni wykluczeniem społecznym i którzy są zmuszeni do podejmowania niestabilnej pracy. Szkolenie i kształcenie to obecnie podstawowe wyzwania Unii Europejskiej, objęte strategią Europa 2020. Określono cele, do których zalicza się zmniejszenie do poziomu nieprzekraczającego 10 % odsetka uczniów przedwcześnie kończących edukację oraz umożliwienie 40 % młodych ludzi zdobycia wyższego wykształcenia do 2020 roku. To dość ambitne cele, ale ich realizacja jest konieczna dla zapewnienia wzrostu gospodarczego i zwiększenia konkurencyjności państw członkowskich, co zaowocuje tworzeniem miejsc pracy.
Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ uważam, że bardzo ważne jest, abyśmy mieli długoterminową strategię na szczeblu UE, która pomoże również rozwiązać problem strukturalnego bezrobocia oraz bezrobocia wśród młodzieży. Sądzę, że w tym celu należy nadal wspierać małe i średnie przedsiębiorstwa, ponieważ zapewniają one 50 % miejsc pracy, jak również trzeba inwestować w nieustanne uczenie się przez całe życie. Na koniec chciałbym wspomnieć o konieczności uznawania kwalifikacji zawodowych, co ułatwi większą mobilność pracowników i studentów.
Niki Tzavela (EFD), na piśmie – (EL) Walka z bezrobociem to jedno z najważniejszych wyzwań UE. Rozwiązanie tego problemu wymaga większych inwestycji w kształcenie i szkolenie młodych ludzi, aby wyposażyć ich w zdolność sprostania przyszłym wyzwaniom na rynku pracy, który jest coraz bardziej wymagający. W sprawozdaniu słusznie się również stwierdza, że Europejski Fundusz Społeczny powinien być w większym stopniu wykorzystywany do celów kształcenia ubogich. Szczególnie ważna jest propozycja dotycząca ułatwienia mobilności w ramach rynku wewnętrznego, o czym kilkakrotnie wspominałam. W sektorze tym potrzebna jest europejska współpraca na rzecz sformułowania jednej polityki. Z tych wszystkich powodów poparłam przedmiotowe sprawozdanie.
Viktor Uspaskich (ALDE), na piśmie – (LT) Rozbieżność między kwalifikacjami młodych ludzi a potrzebami rynku pracy to jedna z przyczyn katastrofalnie wysokiej stopy bezrobocia wśród młodzieży na Litwie (34 %). W 2010 roku 52 % wszystkich bezrobotnych młodych ludzi (50 tysięcy), zarejestrowanych w litewskim urzędzie pracy, nie posiadało żadnego wyszkolenia zawodowego. Brak możliwości znalezienia odpowiedniej pracy w moim kraju wywołał ogromną falę emigracji wśród młodzieży – 50 % litewskich emigrantów w ostatnich kilku latach było w wieku od 20 do 34 lat. Rośnie zapotrzebowanie na mobilną i elastyczną siłę roboczą i dlatego musimy pomóc europejskiej sile roboczej dostosować się do potrzeb gospodarki, umożliwiając jej doskonalenie umiejętności i zwiększanie wiedzy. To bardzo ważne, aby kształcenie zawodowe było dostępne dla wszystkich. Cieszę się, że sprawozdawczyni to rozumie. Środki z Europejskiego Funduszu Społecznego mogą być nieocenione, jeśli chodzi o zapewnienie szkoleń dla zaniedbanych grup w społeczeństwie litewskim. Nadszedł też czas, kiedy UE powinna podjąć skuteczne i kreatywne działania na rzecz realizacji celów określonych w strategii Europa 2020, takie jak zmniejszenie do poziomu nieprzekraczającego 10 % odsetka uczniów przedwcześnie kończących edukację oraz umożliwienie 40 % młodych ludzi zdobycia wyższego wykształcenia.
Derek Vaughan (S&D), na piśmie – Kształcenie i szkolenie zawodowe powinno być dostępne zarówno dla ludzi młodych, jak i starszych. Programy „Uczenie się przez całe życie” i „Ludzie” dają przykładowo nieocenione możliwości tym, którzy chcą nabywać nowe umiejętności i znaleźć nową pracę. Obecny poziom bezrobocia, zwłaszcza wśród młodych ludzi, jest niepokojący i trzeba więcej zrobić, aby umożliwić młodzieży nabywanie ważnych umiejętności i kwalifikacji. Jestem zdecydowanie przekonany, że ważną rolę w kształceniu i szkoleniu ludzi ma do odegrania EFS. Osobom z niższymi dochodami trzeba koniecznie zapewnić wsparcie finansowe, aby pomóc im w podjęciu szkoleń, dając im tym samym większe szanse na całkowitą integrację z rynkiem pracy.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie – (DE) Strategia Europa 2020 powinna zapewnić inteligentny, zrównoważony i sprzyjający włączeniu społecznemu rozwój. Podejście ukierunkowane na rezultaty ma również zasadnicze znaczenie w obszarze szkoleń. „Uczenie się przez całe życie” to zdecydowany priorytet dla naszych obywateli, zatem naszym priorytetem musi być zapewnienie dostępu do kształcenia i szkolenia zawodowego.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Dotyczy ono instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI), ale dostrzegam znaczenie mechanizmu, który powinien go w tym roku zastąpić. Zgadzam się z krytyką sprawozdawcy faktu, że prowadzona przez Parlament praca w zakresie kontroli nie została doceniona przez przedstawicieli państw członkowskich ani Komitetu DCI.
Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – (LT) Głosowałam za przyjęciem rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 ustanawiającego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju – wnioski i perspektywy na przyszłość. Rok 2011 jest strategicznym momentem na wyciągnięcie wniosków z czterech lat funkcjonowania rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 ustanawiającego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI). Ważnymi aspektami, które muszą zostać uwzględnione, są jego dalsze uproszczenie i dostosowanie do nowych wyzwań, takich jak zmiany klimatyczne, oraz zdefiniowanie wymiaru zewnętrznego wewnętrznej polityki UE. Zgadzam się z zawartym w rezolucji stwierdzeniem, że na przyszły instrument służący do udzielania przez UE pomocy rozwojowej trzeba przeznaczyć odpowiednie środki finansowe. UE zobowiązała się do osiągnięcia celu łącznych wydatków na oficjalną pomoc rozwojową (ODA) w wysokości 0,7 % swojego dochodu narodowego brutto (DNB) do roku 2015. Osiągnięcie tego celu będzie wymagało zwiększenia aktualnego poziomu europejskiej pomocy. Przewodnimi zasadami programowania w ramach nowego instrumentu finansowania pomocy rozwojowej muszą być koordynacja i podział prac. Koncepcji europejskich dokumentów strategicznych należy trzymać się jako sprawy nadrzędnej wagi, a Parlament Europejski musi być aktywnie zaangażowany w ten proces. Parlament musi mieć możliwość obrony specyfiki polityki rozwojowej UE w ramach instrumentu współpracy na rzecz rozwoju po 2013 roku poprzez kontrolę strategicznych decyzji programowych na równi z Radą.
Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie – (RO) Instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI) jest jednym z najbardziej altruistycznych projektów Unii Europejskiej, którego celem jest wsparcie krajów rozwijających się bez żadnych warunków ani ukrytych interesów. Brak jakiegokolwiek utylitarnego elementu w zaangażowaniu UE musi zmuszać jej instytucje do znacznie lepszego wykorzystywania tych funduszy i skupienia się na eliminacji ubóstwa i realizacji milenijnych celów rozwoju (MCR).
Muszę podkreślić potrzebę większej przejrzystości w przypadku wszystkich funduszy przeznaczonych na ten cel i, co jest jeszcze ważniejsze, na ulepszanie oceny wpływu funkcjonowania DCI na mieszkańców tych krajów. Jest tak dlatego, że fundusze te muszą mieć oparcie w skutecznej polityce społecznej realizowanej w krajach rozwijających się. Fundusze te muszą być w perspektywie średnio- i długoterminowej „wędką”, którą narody te wykorzystają, aby nauczyć się „łowić ryby” i skutecznie osiągnąć samowystarczalność.
Nie wolno nam zapomnieć, że rok 2010 był Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym. Właśnie dlatego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju musi być dalej wykorzystywany w tej walce także w krajach rozwijających się, poprzez wnoszenie znacznego wkładu w zapewnienie godnych warunków życia jak największej liczbie obywateli.
Pino Arlacchi (S&D), na piśmie – Celem przedmiotowego sprawozdania w sprawie ustanowienia instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju jest ustalenie na wczesnym etapie stanowiska Parlamentu w tej sprawie. Stanowisko to powinno opierać się na wnioskach wyciągniętych z przeprowadzonej przez niego kontroli realizacji naszej współpracy w dziedzinie rozwoju.
Doceniłem metodę zastosowaną przez sprawozdawcę do oceny skutków i warunków unijnej współpracy na rzecz rozwoju. Sprawozdawca jednoznacznie stwierdza, że pomimo konstruktywnego dialogu z Komisją, ta nie zmieniła swojego podejścia do kwestii rozwojowych zgodnie z zaleceniami Parlamentu. Stanowisko Parlamentu jedynie sporadycznie znajdowało odzwierciedlenie w projektach środków wykonawczych przedstawianych przez Komisję komitetowi zarządzającemu DCI.
Jest to częściowo zrozumiałe. Głównym partnerem sprawozdawcy była Dyrekcja Generalna ds. Stosunków Zewnętrznych (RELEX), w której do głównych kompetencji należy wspieranie interesów UE na świecie. Jednak współpraca na rzecz rozwoju jest jedną z dziedzin polityki w ramach działań zewnętrznych (oprócz pomocy humanitarnej), która nie została utworzona, aby służyć interesom UE, lecz aby bronić interesów społeczności narażonych na marginalizację. W związku z tym, że stanowisko wyrażone w przedmiotowym sprawozdaniu w pełni odzwierciedla tę globalną inspirację, z przyjemnością zagłosowałem za jego przyjęciem.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Poparłam sprawozdanie pana posła Mitchella, ponieważ moim zdaniem musimy zwiększyć zaangażowanie parlamentów krajów rozwijających się w proces przygotowywania dokumentów strategicznych dla tych krajów, na przykład w przypadku strategii na rzecz eliminacji ubóstwa. Ponadto europejska pomoc rozwojowa musi być odpowiednio finansowana. Unia Europejska zobowiązała się przeznaczać 0,7 % swojego dochodu narodowego brutto (DNB) na oficjalną pomoc rozwojową (ODA) do roku 2015, co będzie oznaczać wzrost bieżącej kwoty pomocy europejskiej.
Liam Aylward (ALDE), na piśmie – (GA) Termin realizacji milenijnych celów rozwoju przypada na okres obowiązywania pierwszego instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju. W związku z tym należy rozszerzyć zakres stałej współpracy z władzami lokalnymi oraz wzmocnić ich rolę w zakresie walki z ubóstwem i głodem, poprawy usług wodociągowych i zdrowotnych oraz sprzyjania lokalnemu rozwojowi gospodarczemu. Bezpieczeństwo dostaw żywności, wyzwania związane z sektorem rolnym i produkcją pasz oraz kryzys związany z kosztami życia muszą zostać uwzględnione w procesie tworzenia instrumentów finansowych i ogólnej polityki na rzecz współpracy w dziedzinie rozwoju. Z zadowoleniem przyjmuję to, co mówi się na temat przedmiotowego sprawozdania. Zgadzam się, że Komisja powinna przeprowadzić kompleksową analizę ogólnej pomocy budżetowej, która zawierałaby szczegółowe dane na temat poparcia udzielanego poszczególnym branżom, konkretnym projektom i samorządom. Informacje te byłyby przydatne w przyszłości, kiedy będą podejmowane wysiłki na rzecz bardziej efektywnego przydzielania zasobów i środków finansowych, co z kolei pozwoliłoby zidentyfikować wszelkie problemy w systemie dystrybucji. Wynikiem tego byłaby bardziej konsekwentna polityka.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Głównym celem współpracy na rzecz rozwoju jest likwidacja ubóstwa w krajach partnerskich, w tym realizacja milenijnych celów rozwoju (MCR). Chcąc osiągnąć te cele, UE potrzebuje konkretnego instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju. Komisja zobowiązała się do przedstawienia wniosku legislacyjnego dotyczącego instrumentów finansowania działań zewnętrznych w późniejszej części bieżącego roku oraz rozważenia ogólnej struktury zewnętrznych instrumentów finansowania podczas debaty na temat wieloletnich ram finansowych. Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego dokumentu, w którym określono stanowisko Parlamentu w sprawie nowego instrumentu finansowania unijnej współpracy na rzecz rozwoju. Zgadzam się, że na przyszły instrument służący do udzielania przez UE pomocy rozwojowej trzeba przeznaczyć odpowiednie środki finansowe w związku ze zobowiązaniami podjętymi przez UE w zakresie wydawania 0,7 % jej dochodu narodowego brutto (DNB) na oficjalną pomoc rozwojową do 2015 roku.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (IT) Głosowałam za odrzuceniem projektu rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie ustanowienia instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju z krajami, obszarami i regionami rozwijającymi się z powodu wyrażonego we wniosku życzenia dotyczącego zarządzania nielegalną imigracją. Mianowicie podkreślono w nim, że fundusze przeznaczone na rozwój w zakresie migracji nie powinny być wykorzystywane do poprawy zarządzania granicami i zwalczania nielegalnej imigracji. Stanowisko to jest niezgodne z naszym podejściem politycznym, w którym lepsze zarządzanie granicami i walka z nielegalną imigracją są kluczowymi priorytetami, i dlatego twierdzimy, że na tym obszarze należałoby zainwestować dodatkowe środki. W związku z powyższym postanowiłam zagłosować za odrzuceniem tego projektu.
Vito Bonsignore (PPE), na piśmie – (IT) Kwestia współpracy na rzecz rozwoju jest jedną z najważniejszych podstaw mojej pracy. Uważam, że w doskonałym sprawozdaniu pana posła Mitchella z powodzeniem wskazano obszary, na których Europa może i powinna zrobić więcej. Doświadczenie związane z funkcjonowaniem instrumentu finansowania na rzecz współpracy (DCI) miało kluczowe znaczenie dla zrozumienia sposobu, w jaki Unia Europejska powinna działać w kontekście kolejnych wieloletnich ram finansowych. Jeżeli chcemy, aby instrumenty finansowania były skuteczne, musimy uniezależnić je od innych środków, ponownie obliczyć kontyngenty i przeanalizować, jak instrumenty te są wdrażane. Przegląd ten musi opierać się na polityce sąsiedztwa, która uwzględnia szereg potrzeb biedniejszych krajów i już nie skupia się na interesach Europy. Głęboko wierzę, że unijna polityka na rzecz rozwoju musi być wynikiem pracy zarówno Parlamentu, jak i Rady i że do kwestii tej powinien mieć zastosowanie art. 290 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Zasady te jasno przedstawiono w przedmiotowym sprawozdaniu, dlatego zagłosowałem za jego przyjęciem.
Philippe Boulland (PPE), na piśmie – (FR) Z zadowoleniem przyjmuję fakt przyjęcia sprawozdania pana posła Mitchella, którego celem jest określenie stanowiska Parlamentu w sprawie nowego instrumentu finansowania na potrzeby regulowania współpracy na rzecz rozwoju Unii Europejskiej, w oparciu o wnioski wynikające z wdrożenia instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI).
W tym zakresie chciałbym zwrócić uwagę na wciąż wysoki poziom ubóstwa w krajach, regionach i na terenach rozwijających się i na to, że musimy zwiększyć środki finansowe przeznaczone na kwestie związane z ubóstwem, przede wszystkim, niedożywienie, problemy zdrowotne, edukację i dostęp do wody pitnej, zamiast kierować się w stronę systemów umożliwiających kontrolowanie imigracji, które objęte są innymi programami finansowymi.
Pomoc rozwojowa musi umożliwiać zainteresowanym osobom pozostanie na swoim obszarze geograficznym.
Imigrację należy kontrolować za pomocą innego instrumentu finansowego i musi to doprowadzić do zwiększenia środków dla agencji FRONTEX.
To rozumowanie sprawiło, że zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Na wstępie chciałabym z zadowoleniem przyjąć wysiłki podjęte przez Unię Europejską na rzecz wyeliminowania ubóstwa w krajach rozwijających się. Współpraca międzynarodowa, której celem jest zwiększanie samowystarczalności i niezależności tych krajów, jest słuszną drogą w kierunku osiągnięcia spokoju społecznego i politycznego na szczeblu międzynarodowym, który nie tylko będzie mieć zasadniczy wpływ na społeczeństwa z niego korzystające, ale rozwiąże także problemy europejskiej imigracji. W związku z tym popieram zwiększenie europejskich wydatków na ten cel oraz stworzenie instrumentu finansowania skupiającego się wyłącznie na nim.
Carlos Coelho (PPE), na piśmie – (PT) W ramach debaty nad kolejnymi wieloletnimi ramami finansowymi na okres po 2013 roku szczególnie ważne jest ponowne zdefiniowanie i wzmocnienie stanowiska Parlamentu w sprawie nowego instrumentu finansowania unijnej współpracy na rzecz rozwoju (DCI), w kontekście wniosków wyciągniętych z wdrożenie DCI w okresie 2007–2013. Po pierwsze, najważniejsze dla mnie jest to, aby osiągnięcie milenijnych celów rozwoju (MCR) było nadal jednym z priorytetów nowego instrumentu. jeżeli chcemy osiągnąć ten cel – zwłaszcza wyeliminować ubóstwo – kluczowe jest to, aby na każdy instrument finansowania przeznaczane były realne i odpowiednie środki finansowe. Komisja powinna dopilnować, aby unijna pomoc była zgodna z celami rozwoju określonymi na szczeblu międzynarodowym. Po za tym chciałbym zwrócić uwagę na znaczenie pełnego stosowania kryteriów kwalifikowalności w przypadku krajów korzystających z pomocy finansowej w ramach przyszłego instrumentu. Chciałbym podkreślić, że nowy DCI powinien stanowić podstawę dla ukierunkowanej i bardziej elastycznej pomocy w trudnych sytuacjach. Uważam, że powinien on pozwolić na zagwarantowanie właściwego łączenia pomocy doraźnej, odbudowy i możliwości rozwoju. Konkludując, gratuluję panu posłowi Mitchellowi sprawozdania, które przedstawił, i popieram zawarte w nim sugestie.
Lara Comi (PPE), na piśmie – (IT) W ostatnich dekadach szereg organizacji publicznych i prywatnych prowadził liczne programy pomocowe w krajach rozwijających się. Jak stwierdzono w sprawozdaniu, słabe wyniki osiągnięte dotychczas, brak koordynacji w zakresie wspólnych celów (Międzynarodowa Organizacja Zdrowia) i brak jasnych informacji na temat tego, jak cele te powinny być realizowane, moim zdaniem sprawiają, że konieczne jest wdrożenie nowego instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju. Jednak instrument taki musi być inteligentnie zaprojektowany i musi być instrumentem, który ulepsza aktualną sytuację, nie prowadząc do dalszego trwonienia środków. Jeżeli projekt ten ma być naprawdę skuteczny, działania należy podjąć na dwóch frontach. Po pierwsze, w związku z tym, że najważniejszym celem jest wyeliminowaniu ubóstwa, na cel ten należy przeznaczyć zupełnie nowe środki, które nie mogą być odbierane projektom już realizowanym. Po drugie, uważam, że Unia Europejska musi bardziej zdecydowanie zaangażować się w ten projekt. Przewodnimi zasadami programowania w ramach nowego instrumentu finansowania pomocy rozwojowej muszą być koordynacja i podział prac.
Mário David (PPE), na piśmie – (PT) Celem przedmiotowego sprawozdania jest określenie wstępnego stanowiska Parlamentu w sprawie nowego instrumentu finansowania unijnej współpracy na rzecz rozwoju (DCI) w oparciu o poprzednie rozporządzenie. Uważam, że zaangażowanie Parlamentu na wczesnych etapach pac nad modyfikacją tego instrumentu będzie miało dla nich ogromną wartość, dlatego popieram tę inicjatywę. Uważam, że wartości, które charakteryzują działania Parlamentu Europejskiego, a szczególnie wspieranie demokracji i obrona praw człowieka, mogą pozytywnie przyczynić się do stworzenia bardziej funkcjonalnego, skutecznego i kompleksowego narzędzia. Moim zdaniem sposób, w jaki w przedmiotowym sprawozdaniu przeanalizowano tę kwestię jest dość interesujący: zaproponowano w nim nowe podejścia, które będą musiały być w najbliższych miesiącach przedyskutowane, głównie w zakresie potrzeby zróżnicowania pomocy dla krajów rozwijających się poprzez podzielenie je na grupy. Wyrażono w nim także potrzebę przeprowadzenia wiarygodnej i konsekwentnej retrospektywnej analizy na tym obszarze, proponując nowe podejście do pomocy rozwojowej oparte na większym zróżnicowaniu, zaangażowaniu społeczeństwa obywatelskiego i surowych kryteriach kwalifikowalności.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) Teraz, gdy instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI) funkcjonuje od czterech lat, nadszedł czas, aby ocenić, jak działa w celu udoskonalenia przyszłych instrumentów finansowania na tym obszarze.
Teraz jest jasne, że Parlament musi zachować prawo do demokratycznej kontroli tego instrumentu finansowania i przyszłych instrumentów; jeszcze wyraźniej widać, jak ważne jest, aby parlamenty krajowe państw rozwijających się zaangażowały się w opracowywanie strategicznych dokumentów krajowych związanych z pomocą otrzymywaną od Unii.
Mam nadzieję, że poziom pomocy nie zostanie obniżony a raczej wzrośnie tam, gdzie będzie to możliwe, i że przeanalizowane zostaną sposoby, dzięki którym społeczeństwa znajdujące się w najtrudniejszej sytuacji będą z niej skutecznie czerpać korzyści. W całym procesie nie da się w odpowiednim stopniu podkreślić kluczowej roli, jaką należy przydzielić społeczeństwu obywatelskiemu w krajach rozwijających się. Do sytuacji w krajach rozwijających się nie należy podchodzić zawsze w ten sam sposób; należy je bardziej różnicować, pamiętając o tym, że tradycyjna pomoc finansowa może w wielu przypadkach stać się mniej ważna, na przykład w przypadku tak zwanych krajów wschodzących.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) Przedmiotowe sprawozdanie przygotowane przez pana posła Mitchella dotyczy rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 ustanawiającego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju – wnioski i perspektywy na przyszłość. Rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 weszło w życie cztery lata temu i nadszedł czas, aby przeanalizować je i wyciągnąć wnioski z potencjalnych błędów i/lub ewentualnych niedociągnięć, gdyż celem Komisji jest przedstawienie jeszcze latem propozycji dotyczących wieloletnich ram finansowych na okres po roku 2013. Popieram propozycje sprawozdawcy – przede wszystkim osiągnięcie milenijnych celów rozwoju (MCR), likwidację ubóstwa, przekazanie 20 % środków na zdrowie i edukację w szkołach podstawowych, zwrócenie szczególnej uwagi na kwestie związane z klimatem, nowe podejście do pomocy w krajach rozwijających się, które przewiduje poszanowanie praw człowieka, i bardziej efektywne i skuteczne wykorzystania ograniczonych zasobów – dlatego zagłosowałem za jego przyjęciem.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) W przedmiotowym sprawozdaniu oceniono instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI) cztery lata po wejściu w życie wprowadzającego go rozporządzenia. Przeprowadzona ocena jest ważna z kilku punktów widzenia. Zawiera ona odpowiednie i krytyczne analizy DCI i unijnej polityki w dziedzinie współpracy na rzecz rozwoju, które naszym zdaniem są uczciwe i potrzebne.
W sprawozdaniu stwierdzono, że celem polityki rozwojowej nie powinna być ochrona interesów UE, ale raczej interesów społeczeństw znajdujących się w najgorszym położeniu; zwrócono w nim uwagę na zbytni nacisk na inwestycje w sektorze prywatnym oraz ograniczenia nakładane na sektor publiczny; zawiera ono ostrzeżenie, że środki nie powinny być odbierane sektorom, które już są niedofinansowane, czego przykładem jest wsparcie dla władz lokalnych; skrytykowano w nim wszelkie próby obcinania środków na DCI i Europejski Fundusz Rozwoju i po raz kolejny podkreślono, że postęp w zakresie milenijnych celów rozwoju (MCR) jest niewystarczający i że konieczne jest zwiększenie oficjalnej pomocy rozwojowej (ODA).
Mimo to uważamy, że w sprawozdaniu można i trzeba było pójść dalej w każdej z tych kwestii, zwłaszcza w przypadku promowania konsekwencji między celami określonymi na obszarze polityki w dziedzinie współpracy na rzecz rozwoju i licznych sektorowych polityk UE.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) W przedmiotowym sprawozdaniu oceniono instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI) cztery lata po wejściu w życie wprowadzającego go rozporządzenia.
Przeprowadzona ocena jest ważna z kilku punktów widzenia. Zawiera ona odpowiednie i krytyczne analizy DCI i unijnej polityki w dziedzinie współpracy na rzecz rozwoju, które naszym zdaniem są uczciwe i potrzebne.
Na przykład w sprawozdaniu stwierdzono, że celem polityki rozwojowej nie powinna być ochrona interesów UE, ale raczej interesów społeczeństw znajdujących się w najgorszym położeniu. Zwrócono w nim uwagę na zbytni nacisk na inwestycje w sektorze prywatnym oraz ograniczenia nakładane na sektor publiczny; zawiera ono ostrzeżenie, że środki nie powinny być odbierane sektorom, które już są niedofinansowane, czego przykładem jest wsparcie dla władz lokalnych. Skrytykowano w nim także wszelkie próby obcinania środków na DCI i Europejski Fundusz Rozwoju i po raz kolejny podkreślono, że postęp w zakresie milenijnych celów rozwoju (MCR) jest niewystarczający i że konieczne jest zwiększenie oficjalnej pomocy rozwojowej (ODA).
Mimo to uważamy, że w sprawozdaniu można i trzeba było pójść dalej w każdej z tych kwestii, szczególnie w przypadku promowania konsekwencji między celami określonymi na obszarze polityki w dziedzinie współpracy na rzecz rozwoju i licznych sektorowych polityk UE.
Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – (SK) W przedmiotowym sprawozdaniu przeanalizowano skuteczność instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI) w odniesieniu do debaty na temat wieloletnich ram finansowych. Ponowna ocena globalnej struktury instrumentów finansowania zewnętrznego wydaje się uzasadniona. Istotne kwestie, które należy rozważyć to ewentualne dalsze ich uproszczenie, dostosowanie do nowych wyzwań, takich jak zmiany klimatyczne, a także odpowiednie umiejscowienie zewnętrznego wymiaru wewnętrznych strategii politycznych UE. Moim zdaniem równie ważne jest opracowanie procedur i struktur, które będą chronić rozwój jako niezależny obszar polityki mający swoje konkretne cele.
Pat the Cope Gallagher (ALDE), na piśmie – (GA) Z zadowoleniem przyjmuję sprawozdanie pana posła Mitchella. Celem przedmiotowego sprawozdania jest ustalenie stanowiska Parlamentu Europejskiego w odniesieniu do przyszłości finansowania współpracy na rzecz rozwoju przed publikacją wieloletnich ram finansowych na okres po 2013 roku. W przyszłości muszą być zawsze dostępne wystarczające środki na unijną współpracę na rzecz rozwoju.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie – (FR) Polityka w dziedzinie pomocy rozwojowej nie jest ani altruistycznym obowiązkiem, ani środkiem, dzięki któremu byłe potęgi kolonialne oczyszczają swoje sumienie tam, gdzie kolonizacja była faktem. Jest ona na swój sposób jednym z ramion polityki zagranicznej; jednak powinna być także istotnym elementem strategii na rzecz odwrócenia trendów migracyjnych, która umożliwi społeczeństwom pozostanie w kraju pochodzenia lub powrót do niego i prowadzenie tam godnego życia w coraz większym dobrobycie. W związku z tym, że za te dwa obszary odpowiedzialne są suwerenne państwa, większość wymogów instytucjonalnych i finansowych zawartych w sprawozdaniu pana posła Mitchella jest niedopuszczalna.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie, ponieważ rok 2011 jest strategicznym momentem na wyciągnięcie wniosków z czterech lat funkcjonowania rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 ustanawiającego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI). Celem sprawozdania jest określenie na wczesnym etapie stanowiska Parlamentu na temat nowego instrumentu finansowania unijnej współpracy na rzecz rozwoju (DCI) w oparciu o wnioski wyciągnięte z naszej oceny wdrożenia DCI. Zgodziłem się, że niezbędne jest zróżnicowane podejście do różnych grup krajów rozwijających się i że tradycyjna pomoc finansowa może być mniej istotna dla krajów wschodzących. Uważam, że pomoc dla krajów wschodzących, której towarzyszyć będzie wspieranie trwałego wzrostu gospodarczego, powinna wciąż koncentrować się na wzmocnieniu polityki fiskalnej krajów partnerskich i mobilizacji dochodów krajowych, co powinno doprowadzić do ograniczenia ubóstwa i zależności. Musimy powstrzymać się od wykorzystywania wsparcia budżetowego w krajach, w których nie można zapewnić przejrzystości wydatków publicznych. Wsparciu budżetowemu muszą zawsze towarzyszyć działania na rzecz rozwoju kontroli parlamentarnej i zdolności kontrolnych kraju będącego beneficjentem wsparcia, a także działania na rzecz poprawy przejrzystości i publicznego dostępu do informacji, natomiast społeczeństwo obywatelskie powinno być zaangażowane w nadzorowanie wykorzystania wsparcia.
Jan Kozłowski (PPE), na piśmie – (PL) Uważam, że bardzo dobry raport autorstwa pana Gaya Mitchella porusza wiele istotnych kwestii, dlatego zdecydowałem się na jego poparcie. Sądzę, iż w rozważaniach na temat przyszłego kształtu instrumentów finansowych na rzecz rozwoju przede wszystkim musimy pamiętać, iż celem nadrzędnym polityki rozwoju powinno być stopniowe zmniejszanie uzależnienia od pomocy i ostatecznie całkowita samodzielność danego kraju. W związku z tym instrumenty finansowe powinny być skonstruowane w taki sposób, aby zapewnić krajom rozwijającym się trwały wzrost gospodarczy.
Osiągnięcie tego celu jest ściśle powiązane z przewidywalnością pomocy rozwojowej, gdyż tylko w oparciu o taką pomoc kraje partnerskie mogą budować adekwatną i efektywną strategię rozwoju, przy jednoczesnej mobilizacji swoich dochodów krajowych. Ponadto, za bardzo istotną uważam kwestię zwiększenia kontroli i wpływu Parlamentu Europejskiego na Europejski Fundusz Rozwoju. Brak demokratycznej kontroli nad tym funduszem uważam za szkodliwy dla przejrzystości prowadzenia polityki rozwoju.
Krzysztof Lisek (PPE), na piśmie – (PL) Głosowałem za przyjęciem tego sprawozdania. Finansowanie współpracy na rzecz rozwoju wymaga dobrze przemyślanych regulacji, a sprawozdanie w syntetyczny sposób przedstawia, czym powinniśmy się kierować przy ich ustanawianiu. Cele, jakimi kieruje się Unia Europejska przy ustanawianiu tego instrumentu, to zapewnienie specjalnej pomocy wspólnotowej krajom rozwijającym się. W dobie obecnej, kiedy walczymy z kryzysem finansowym, problemy uboższych państw stają się jeszcze bardziej widoczne. Instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju ma na celu pomoc uboższym krajom partnerskim w zakresie handlu i integracji regionalnej, środowiska naturalnego i gospodarki zasobami naturalnymi, infrastruktury, wody i energii, rozwoju obszarów wiejskich, rolnictwa i bezpieczeństwa żywności, rozwoju ludzkiego i spójności społecznej. Ponadto chcemy wspierać ewolucję systemów rządu, demokrację, prawa człowieka, a także reformy gospodarcze i instytucjonalne oraz zapobiegać konfliktom i osłabieniu państwa.
Wszystkie powyżej wymienione cele są niezmiernie istotne z punktu widzenia wzmocnienia bezpieczeństwa w uboższych regionach. Pomoc innym krajom, tak aby zbudowały stabilnie funkcjonujące w państwach prawa społeczeństwa demokratyczne, gdzie przestrzega się praw człowieka i gwarantuje wolność słowa, z solidnym systemem sądowniczym, obrony terytorialnej oraz wojskiem jest godnym pochwały planem. Mam nadzieję, że uda nam się go w szerszym zakresie wprowadzić w życie, wykorzystując środki w jeszcze bardziej efektywny sposób.
David Martin (S&D), na piśmie – Na przyszły instrument służący do udzielania przez UE pomocy rozwojowej trzeba przeznaczyć odpowiednie środki finansowe. UE zobowiązała się do osiągnięcia celu łącznych wydatków na ODA w wysokości 0,7 % swojego DNB do roku 2015. Osiągnięcie tego celu wymaga znacznego zwiększenia poziomu pomocy unijnej. W kontekście wartości dodanej pomocy Komisji oraz nowej roli Komisji związanej z koordynacją polityki rozwojowej Unii i państw członkowskich (art. 210 TFUE), część ODA przekazywana za pośrednictwem budżetu UE powinna przynajmniej pozostać na stabilnym poziomie. W ujęciu rocznym środki dla nowego instrumentu współpracy na rzecz rozwoju w kolejnym okresie wieloletnich ram finansowych powinny znacząco wzrosnąć realnie.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Nadszedł czas, aby ocenić sposób wykorzystywania instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI) teraz, kiedy funkcjonuje on od czterech lat. Tylko w ten sposób będziemy w stanie go udoskonalić, aby był skuteczniejszy w przyszłości. Ważne jest, aby Parlament miał coś do powiedzenia w sprawie sprawowanej przez siebie kontroli tego instrumentu finansowego i instrumentów przyszłych. Mimo kryzysu gospodarczego, z którym się zmagamy, ważne jest utrzymanie tych instrumentów umożliwiających pomoc krajom rozwijającym się, aby te były w najbliższej przyszłości w stanie podnieść poziom dobrobytu, czemu towarzyszyć powinna poprawa warunków życia obywateli tych tak zwanych państw wschodzących.
Louis Michel (ALDE), na piśmie – (FR) Na przyszły instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju będziemy musieli przeznaczyć wystarczające środki, aby osiągnąć milenijne cele rozwoju (MCR). Kraje udzielające pomocy powinny dotrzymać obietnicy wydawania 0,7 % ich DNB na oficjalną pomoc rozwojową do 2015 roku. Jak już powiedziałem, nic nie usprawiedliwia ograniczenia pomocy. Oficjalna pomoc rozwojowa zamyka się aktualnie w kwocie ponad 120 miliardów dolarów. Możemy robić więcej i lepiej. Jednak robienie więcej i lepiej nie ogranicza się jedynie do zwiększenia ilości środków. Włączenie Europejskiego Funduszu Rozwoju (EFR) do budżetu byłoby znacznym postępem, o ile nie prowadziłoby do ograniczenia całkowitych kwot finansowania na szczeblu UE. Jestem również zwolennikiem „zwiększenia” pomocy budżetowej, niezależnie od tego, czy jest to pomoc ogólna, czy pomoc dla określonego sektora, i zwolennikiem mniejszej liczby projektów wszędzie tam, gdzie pozwalają na to kryteria makroekonomiczne i zarządcze. Po pierwsze, umożliwiłoby to szybkie uruchomienie środków finansowych w celu odbudowy lub konsolidacji państwa. Po drugie, jest to jedyny rodzaj pomocy, w przypadku której możemy mieć pewność, że zostanie zaabsorbowana w optymalny sposób. W końcu uważam, że musimy dopilnować, aby pomoc ta była skuteczniejsza.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Unijne zasady przekazywania pomocy krajom rozwijającym się, do których nie ma zastosowania Umowa z Kotonu lub Europejski Instrument Sąsiedztwa i Partnerstwa, są bardzo ważne. Dzięki przedmiotowemu instrumentowi finansowania możliwe jest przekazywanie pomocy finansowej krajom AKP (Afryka, Karaiby i Pacyfik) na restrukturyzację produkcji cukru i przewidziane jest wsparcie finansowe dla pięciu programów: bezpieczeństwo żywności; środowisko i zrównoważony rozwój zasobów naturalnych, w tym energii; migracja i przyznawanie azylu; inwestycje w zasoby ludzkie; rola władz lokalnych i organizacji pozarządowych w procesach rozwojowych. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie – (DE) Zwiększanie dobrobytu w tak zwanych krajach rozwijających się jest działaniem koniecznym, szczególnie jeśli chcemy przeciwdziałać fali imigrantów zalewających Europę. Aktualnie działania te są prowadzone w ramach kilku programów. Jednak celem przedmiotowego sprawozdania jest zwiększenie pomocy rozwojowej. Na to nie mogę się zgodzić. W kontekście aktualnych trudności finansowych w UE nie możemy w tej chwili przekazywać tej pomocy. Ponadto to państwa członkowskie a nie UE powinny decydować, jak należy wykorzystywać pomoc rozwojową.
Franz Obermayr (NI), na piśmie – (DE) Koncepcja wyciągania pomocnej dłoni do krajów rozwijających się i (także) proponowania im wsparcia finansowego jest czymś, co należy przyjąć z wielkim zadowoleniem. Zasady humanitarne i chęć osiągnięcia globalnej równowagi są dla niej odpowiednią podstawą. Unia Europejska już udziela pomocy w ramach różnych programów. Jednak w przedmiotowym sprawozdaniu planowane jest stworzenie nowych instrumentów, co zwiększy zakres pomocy rozwojowej. Mimo to zgodnie z zasadą pomocniczości, przekazywanie pomocy rozwojowej powinno być uzależnione od decyzji poszczególnych państw.
Rolandas Paksas (EFD), na piśmie – (LT) Współpraca na rzecz rozwoju jest jedyną dziedziną polityki w ramach działań zewnętrznych, która broni społeczności pozostających na marginesie oraz znajdujących się w szczególnie trudnej sytuacji. Komisja musi zrobić wszystko, co w jej mocy, aby dopilnować, że odpowiednia i wystarczająca pomoc jest przekazywana na rozwój krajowego sektora prywatnego oraz małych i średnich firm w krajach o niskim dochodzie. Szczególną uwagę należy zwrócić na migrację. Należy dopilnować, aby pieniądze przeznaczane na walkę z nielegalną imigracją były wydawane zgodnie z przeznaczeniem. Należy także zwrócić uwagę na to, że przy tworzeniu nowego instrumentu tylko dla krajów rozwijających się konieczna jest szczegółowa analiza celów ogólnych, obszarów priorytetowych i oczekiwanych rezultatów, a także przekazywanych funduszy.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Rok 2011 jest strategicznym momentem na wyciągnięcie wniosków z czterech lat funkcjonowania rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 ustanawiającego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI). Komisja zapowiedziała, że przedstawi propozycje dotyczące wieloletnich ram finansowych na okres po 2013 roku przed przerwą wakacyjną oraz wnioski legislacyjne dotyczące instrumentów finansowania działań zewnętrznych w drugim półroczu. Celem sprawozdania – za którego przyjęciem głosuję – jest określenie na wczesnym etapie stanowiska Parlamentu w sprawie nowego instrumentu finansowania unijnej współpracy na rzecz rozwoju (DCI) w oparciu o wnioski wyciągnięte z naszej oceny wdrożenia DCI w ostatnich czterech latach. Chciałabym podkreślić potrzebę wsparcia dla następujących ogólnych obszarów: odpowiedniego finansowania w ramach dostępnych środków, skutków likwidacji ubóstwa i kryteriów dotyczących oficjalnej pomocy rozwojowej (ODA); programów geograficznych i tematycznych; procedur na rzecz programowania unijnej pomocy obejmujących lepszą koordynację i podział pracy; oraz eliminacji braków demokratycznych poprzez wezwanie Parlamentu do udziału w procesie podejmowania decyzji.
Aldo Patriciello (PPE), na piśmie – (IT) Rozporządzenie (WE) nr 1905/2006 ustanawiające instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju obowiązuje od czterech lat. Komisja wkrótce przedstawi swoje propozycje dotyczące wieloletnich ram finansowych na okres po roku 2013, a w drugim półroczu wnioski legislacyjne dotyczące instrumentów finansowania działań zewnętrznych. Celem niniejszego sprawozdania jest ustalenie na wczesnym etapie stanowiska Parlamentu w sprawie nowego instrumentu finansowania.
W sprawozdaniu przedstawiono wnioski, a szczególny nacisk położono na doświadczenie zebrane przez Parlament Europejski w procesie kontroli demokratycznej wdrażania instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI). Część sprawozdania poświęcona jest perspektywom na przyszłość, natomiast jego ostatnia część dotyczy programów geograficznych i tematycznych i zwrócono w niej uwagę na surowe kryteria kwalifikowalności dla pomocy budżetowej, podkreślając ważną rolę, jaką społeczeństwo obywatelskie odgrywa w procedurze opracowywania i stosowania aktów delegowanych w przypadku tych decyzji, które spełniają kryteria art. 290 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE). Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego wniosku, aby Parlament Europejski miał możliwość sprawowania kontroli nad strategicznymi decyzjami programowymi na równi z Radą.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie - (PT) W związku z tym, że od wejścia w życie rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 minęły cztery lata oraz, że Komisja już zapowiedziała przedstawienie propozycji dotyczących wieloletnich ram finansowych na okres po 2013 roku istnieje potrzeba szybkiej analizy osiągniętych wyników od tego czasu i przyszłych środków rozwoju.
Najważniejszą rzeczą jest podkreślenie, że „współpraca na rzecz rozwoju jest jedną z dziedzin polityki w ramach działań zewnętrznych [...], która nie została utworzona, aby służyć interesom UE, lecz aby bronić interesów społeczności na świecie pozostających na marginesie oraz szczególnie narażonych na marginalizację”. W tym kontekście Parlament powinien odgrywać ważniejszą rolę, nie tylko ze względu na to, że na szereg sposobów nadaje ona legitymację demokratyczną, ale także ze względu na to, co może ona zaoferować pod względem materialnym i proceduralnym. Należy też podkreślić, że celem powinno być wyeliminowanie ubóstwa poprzez odniesienie do koncepcji „podstawowych usług socjalnych”, aby podjąć próbę poprawy trudnej sytuacji społeczności znajdujących się w najgorszym położeniu.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Głosuję za. Rok 2011 jest strategicznym momentem na wyciągnięcie wniosków z czterech lat funkcjonowania rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 ustanawiającego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI). Komisja zapowiedziała, że przedstawi propozycje dotyczące wieloletnich ram finansowych na okres po 2013 roku przed przerwą wakacyjną oraz wnioski legislacyjne dotyczące instrumentów finansowania działań zewnętrznych w drugim półroczu. Celem sprawozdania jest określenie na wczesnym etapie stanowiska Parlamentu na temat nowego instrumentu finansowania unijnej współpracy na rzecz rozwoju (DCI) w oparciu o wnioski wyciągnięte z naszej oceny wdrożenia DCI.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) Celem przyjętego dziś sprawozdania jest określenie stanowiska Parlamentu w sprawie nowego instrumentu finansowania unijnej współpracy na rzecz rozwoju w oparciu o wnioski wyciągnięte z naszej kontroli wdrożenia instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI). W odróżnieniu od Parlamentu, państwa członkowskie nie były zainteresowanie przyjrzeniem się zgodności propozycji Komisji z regulacjami prawnymi DCI.
W związku z tym należy wyjaśnić, że współpraca na rzecz rozwoju jest jedynym obszarem polityki w ramach działań zewnętrznych, który nie został utworzony, aby służyć interesom Unii Europejskiej, lecz aby bronić interesów społeczności na świecie pozostających na marginesie oraz szczególnie narażonych na marginalizację poprzez likwidację ubóstwa, zrównoważony rozwój jednostek oraz zrównoważony rozwój społeczny i gospodarczy – w skrócie: prawo do godziwych warunków życia dla wszystkich.
Parlament wyraźnie uznaje znaczenie tych działań i w związku z tym domaga się stworzenia instrumentu, który umożliwiłby Unii Europejskiej finansowanie tych działań z innych źródeł niż DCI.
Nikolaos Salavrakos (EFD), na piśmie – (EL) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania pana posła Mitchella, ponieważ określono w nim kluczowe i właściwie kierunki działań dotyczących przyjęcia i przyszłego funkcjonowania instrumentu finansowania współpracy na rzecz rozwoju dzięki przydatnym wnioskom wyciągniętym z funkcjonowania narzędzia wykorzystywanego aktualnie. Unijne środki na współpracę na rzecz rozwoju są realnym mechanizmem umożliwiającym walkę z ubóstwem oraz wspieranie demokracji i rozwoju w krajach rozwijających się. Na mocy traktatu lizbońskiego UE ma zwiększone uprawnienia w dziedzinie reprezentacji międzynarodowej i wzywa się ją do stawienia czoła takim wyzwaniom, jak zmiana klimatu, walka z ubóstwem i przekazywanie rządów prawa i demokratycznych wartości krajom rozwijającym się. Zgadzam się ze sprawozdawcą, że należy zwiększyć odpowiedzialność demokratyczną za całą politykę rozwojową UE oraz aktywną rolę, którą Parlament musi mieć do odegrania w procesie zatwierdzania środków na pomoc rozwojową w oparciu o art. 290 traktatu lizbońskiego.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Popieram niniejsze sprawozdanie, które dotyczy funkcjonowania instrumentu, jego kontroli i wspierania lepszego wykorzystania środków na rozwój w przyszłości.
Michèle Striffler (PPE), na piśmie – (FR) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania pana posła Mitchella, ponieważ musimy wyciągnąć wnioski z ostatnich czterech lat funkcjonowania rozporządzenia (WE) nr 1905/2006 ustanawiającego instrument finansowania współpracy na rzecz rozwoju (DCI). Przy tej okazji należy bardzo dokładnie określić cele i zakres tej pomocy rozwojowej.
Jednym z obszarów, na których w sposób priorytetowy musimy traktować spójność polityki na rzecz rozwoju, jest migracja. W związku z tym pomoc rozwojowa powinna służyć do finansowania projektów mających na celu walkę z głęboko zakorzenionymi przyczynami migracji (walkę z ubóstwem), ale nie powinna być wykorzystywana do poprawy kontroli na granicach lub walki z nielegalną imigracją.
Iva Zanicchi (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałam za przyjęciem tekstu przedstawionego przez pana posła Mitchella. W oparciu o wnioski z dotychczasowego funkcjonowania instrumentu współpracy na rzecz rozwoju, wyciągnięte przed wprowadzeniem nowego instrumentu, który będzie obowiązywał po roku 2013, uważam, że Parlament powinien mieć możliwość obrony specyficznego charakteru unijnej polityki rozwojowej poprzez kontrolę nad strategicznymi decyzjami programowymi na równi z Radą. Poza tym szczególne znaczenie ma to, aby decyzje dotyczące celów ogólnych, obszarów priorytetowych i przydzielania środków były podejmowane w ramach procedury aktów delegowanych zgodnie z art. 290 TFUE.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przedmiotowym sprawozdaniem, ponieważ do kompromisowego tekstu wprowadzono poprawki zaproponowane przez Grupę Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim (S&D). Obejmują one takie kluczowe kwestie, jak wytyczne ogólne, możliwość poprawy na szczeblu Komisji i możliwość poprawy na szczeblu Parlamentu.
Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – (LT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowej rezolucji w sprawie zapewnienia niezależnych ocen skutków. Zgadzam się ze sprawozdawczynią, że oceny skutków są jednym z kluczowych instrumentów w procesie legislacyjnym i że europejscy ustawodawcy powinni z nich w przyszłości korzystać częściej. Oceny skutków pokazują ustawodawcom potencjalne konsekwencje ich wyborów politycznych i pomagają im podejmować decyzje. Oceny te mogą wnieść istotny wkład w proces lepszego stanowienia prawa. Jednak w żadnym przypadku nie mogą one zastępować debaty politycznej oraz usankcjonowanego demokratycznego procesu podejmowania decyzji przez ustawodawcę. Należy podkreślić, że oceny skutków jedynie przyczyniają się do przygotowania konkretnych treści decyzji politycznych. Ważne jest, aby oceny skutków regulacji były całkowicie niezależne i przejrzyste, a poza tym, aby uwzględniane były ich konsekwencje dla małych i średnich przedsiębiorstw. Parlament może już dzisiaj korzystać z własnych ocen skutków regulacji i poddawać gruntownej kontroli oceny sporządzane przez Komisję. Jak dotąd jednak procedura ta była rzadko stosowana. Zgadzam się z zawartą w rezolucji opinią, że Parlament Europejski powinien częściej korzystać z uprawnień, jakie otrzymał na tym obszarze.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Jestem przekonana, że oceny skutków pomogłyby osobom podejmującym decyzje polityczne. Właśnie dlatego poparłam sprawozdanie pani poseł Niebler w sprawie niezbędnych zmian w ocenach skutków, szczególnie w zakresie wprowadzenia niezależnego mechanizmu. Członkowie Komisji ds. Oceny Skutków byliby kontrolowani przez Parlament Europejski i Radę. W rezultacie już nie realizowaliby poleceń przewodniczącego Komisji.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Oceny skutków są jednym z kluczowych instrumentów w procesie legislacyjnym. Pokazują one ustawodawcom potencjalne konsekwencje ich wyborów politycznych i pomagają im podejmować decyzje, dlatego powinni oni częściej korzystać z nich w przyszłości. Oceny te mogą wnieść istotny wkład w proces lepszego stanowienia prawa. Zgadzam się, że w celu zagwarantowania niezależności i obiektywizmu niezbędne jest zaangażowanie w proces opracowywania ocen skutków regulacji ekspertów zewnętrznych ze wszystkich dziedzin oraz wszystkie zainteresowane strony.
Regina Bastos (PPE), na piśmie – (PT) Oceny skutków są jednym z najważniejszych instrumentów w procesie legislacyjnym. Dyscyplina wymaga gromadzenia konkretnych faktów na potrzeby podejmowania decyzji politycznych oraz gwarancji, że w procesie rozwiązywania danego problemu analizowane będą wszystkie istotne opcje strategiczne. Oceny skutków powinny mieć zastosowanie do wszystkich wniosków legislacyjnych, powinny cechować się czytelną metodologią i powinny być przeprowadzane w sposób niezależny i przejrzysty. Powinny one oceniać możliwość niepodejmowania działań oraz konkretne konsekwencje regulacji dla małych i średnich przedsiębiorstw.
Pomimo postępu na tym obszarze, oceny skutków przeprowadzane przez Komisję Europejską i Parlament Europejski mogłyby być jeszcze lepsze. Przedmiotowe sprawozdanie, za przyjęciem którego głosowałam, zawiera apel o większe zaangażowanie komisji parlamentarnych oraz szczegółowe uzasadnienie tego, dlaczego Komisja rezygnuje z ocen skutków regulacji. W końcu zwrócono się w nim do komisji parlamentarnych o częstsze wykorzystywanie ocen skutków w celu poprawy jakości stanowionego prawa.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (LT) Głosowałam za przyjęciem projektu rezolucji w sprawie zapewnienia niezależnych ocen skutków. Po pierwsze, w projekcie podkreślono potrzebę uwzględniania w procesie oceny skutków wpływu nowych regulacji na małe i średnie przedsiębiorstwa oraz ograniczenie obciążeń regulacyjnych na nie nakładanych. Kluczowe znaczenie dla mojego głosu za miało zwrócenie uwagi na potrzeby MŚP. Po drugie, we wniosku podkreślono kolejny bardzo ważny czynnik, mianowicie szczególny charakter krajowych gospodarek. Chcąc chronić ich interesy, Komisja powinna konsultować się z poszczególnymi państwami członkowskimi oraz urzędnikami i przedstawicielami wielu krajowych organów zajmujących się oceną skutków, aby mieć pewność, że konkretne potrzeby indywidualne nie są podrzędne w stosunku do potrzeb Komisji. W końcu we wniosku zawarto apel o większą przejrzystość i skuteczność procesów administracyjnych Unii Europejskiej i wezwano Komisję, aby rozliczała się przed Parlamentem ze swojej pracy. W świetle powyższych kwestii czułam się zobowiązana zagłosować za.
Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie – (LT) Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ niezmiernie ważne jest coraz lepsze stanowienie prawa UE, a w sprawozdaniu tym przedstawiono konkretne propozycje poprawy tego procesu zarówno w Parlamencie Europejskim, jak i Komisji. Od jakiegoś czasu Komisja przeprowadza oceny skutków regulacji przed przekazaniem wniosków legislacyjnych Parlamentowi Europejskiemu i Radzie, jednak w sprawozdaniu stwierdzono, że te procedury oceny skutków należy zdecydowanie udoskonalić. Na przykład powinniśmy zwiększyć niezależność Rady ds. Ocen Skutków, która aktualnie podlega przewodniczącemu Komisji. W sprawozdaniu wezwano także sam Parlament Europejski i jego komisje do częstszego przeprowadzania ocen skutków projektów przepisów i dokładniejszej kontroli ocen skutków przeprowadzanych przez Komisję, które często służą raczej uzasadnieniu wniosku legislacyjnego niż obiektywnej analizie faktów. Takie wstępne oceny skutków proponowanych regulacji UE znalazły swe dalsze uzasadnienie w traktacie lizbońskim, w którym zawarto dodatkowe postanowienia dotyczące obowiązkowej oceny wspływu społecznego i środowiskowego wszelkich proponowanych przepisów.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Asertywne i skuteczne przepisy nie tylko wymagają dobrej debaty politycznej i wspólnego wysiłku na rzecz współpracy i konsensusu, ale także wiarygodnych podstaw technicznych wskazujących drogę podmiotom stanowiącym prawo dzięki ocenom kontekstu i skutków danych rozwiązań politycznych. Z wielu powodów z zadowoleniem przyjęłam inicjatywy europejskich instytucji mające na celu zagwarantowanie wysokiej jakości i wiarygodności ocen skutków, co będzie za sobą pociągać ich niezależność i przejrzystość.
Nessa Childers (S&D), na piśmie – W związku z tym, że wcześniej pracowałam nad tym obszarem na szczeblu Komisji, czuję się w obowiązku podkreślić, że oceny skutków muszą być wolne od zewnętrznej ingerencji i że niezależność tę należy chronić na wszystkich szczeblach.
Derek Roland Clark (EFD), na piśmie. – Głosowałem za odrzuceniem sprawozdania pani poseł Niebler w sprawie ocen skutków regulacji. Partia Jedności Zjednoczonego Królestwa popiera koncepcję ocen skutków, jednak tylko wtedy, gdy są one naprawdę niezależne, naprawdę skuteczne (tj. Komisja musi je uwzględniać) i przeprowadzane na szczeblu krajowym, aby uniknąć nijakich i sztampowych ocen, które nie pozwalają rządom krajowym oceniać wpływu regulacji na ich kraje z odpowiednią dokładnością. Niestety sprawozdanie pani poseł Niebler nie spełnia tych kryteriów.
Carlos Coelho (PPE), na piśmie – (PT) Jednym z nadrzędnych celów polityki Unii Europejskiej powinno być stworzenie otoczenia regulacyjnego charakteryzującego się wysokim stopniem przejrzystości i skuteczności oraz znakomitą jakością. Wielokrotnie krytykowaliśmy niedociągnięcia we wdrażaniu i stosowania obowiązującego prawa Unii wynikające w dużym stopniu z tego, że teksty legislacyjne nie zostały odpowiednio sporządzone. W związku z tym odpowiedzialność za ten problem ponoszą wszystkie europejskie organy ustawodawcze. Oceny skutków są systematyczną oceną prawdopodobnych konsekwencji regulacji w zakresie praw podstawowych, aspektów zdrowotnych, społecznych, ekologicznych itp. i w związku z tym przyczyniają się do ograniczenia biurokracji i zapewnienia spójności polityki UE. Głosuję za przyjęciem przedmiotowej inicjatywy, w której stwierdzono, że oceny skutków mają do odegrania kluczową rolę w usprawnieniu procesu podejmowania decyzji. Muszą się one charakteryzować całkowitą niezależnością i przejrzystością, wykorzystywać czytelną metodologię i muszą prowadzić do merytorycznej i obiektywnej analizy potencjalnych skutków, czemu zawsze towarzyszy analiza korzyści i kosztów. Przyczynią się one do podejmowania dobrze przemyślanych i w pełni świadomych decyzji, co powinno doprowadzić do poprawy jakości tworzonych regulacji i poprawniejszego ich wdrażania, stosowania i kontroli oraz do przyspieszenia procesu legislacyjnego.
Anne Delvaux (PPE), na piśmie – (FR) Oceny skutków są narzędziami szczególnie użytecznymi w przypadku poprawy jakości działań legislacyjnych (na przykład wniosków politycznych). Jednak oceny te muszą zostać dostosowane: nowe modyfikacje są naprawdę potrzebne, szczególnie poprzez stworzenie niezależnego mechanizmu, gdyż oceny skutków proponowane przez Komisję Europejską są często niespójne z jakościowego punktu widzenia i często służą raczej uzasadnieniu wniosku legislacyjnego niż obiektywnej analizie faktów.
Niezmiernie cieszę się z tego, że w przegłosowanym dziś sprawozdaniu stwierdzono, że oceny skutków powinny być przeprowadzane w pełni niezależnie, że powinien być w nich uwzględniany szereg kryteriów (socjoekonomicznych, środowiskowych itp.) jak również, że należy zapewnić jak najwyższy poziom przejrzystości, szczególnie tam, gdzie zaangażowani są eksperci. O kwestii tej regularnie wspomina się na tej sali, a jest to kwestia niezmiernie ważna!
Diogo Feio (PPE), na piśmie - (PT) Oceny skutków są jednym z kluczowych instrumentów w procesie legislacyjnym, gdyż uwzględniają potencjalne konsekwencje stosowania danych regulacji i właśnie z tego powodu ułatwiają podjęcie decyzji. Niezależność i przejrzystość są wartościami, które powinny być zachowane i promowane w każdej demokracji, ponieważ gwarantują publiczną obiektywną ocenę, zrównoważone decyzje i procedurę prawną. W związku z tym zasadniczo zgadzam się z propozycjami Parlamentu w sprawie przedmiotowego sprawozdania.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) Przedmiotowe sprawozdanie opracowane przez panią poseł Niebler dotyczy „zapewnienia niezależnych ocen skutków regulacji”. Oceny skutków mają kluczowe znaczenie, aby decyzje przez nas podejmowane były właściwe. Choć nie zastępują demokratycznego procesu podejmowania decyzji przez władzę ustawodawczą, stanowią kręgosłup tego procesu.
Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ podzielam opinię sprawozdawczyni, że oceny skutków mają kluczowe znaczenie dla naszej pracy w charakterze ustawodawców. Im więcej wiemy na temat danego sektora, tym lepsze będą nasze decyzje w odniesieniu do niego. Ponadto, pomimo powołania Rady ds. Ocen Skutków, która stworzona została przez Komisję Europejską, i pozytywnych wyników, jakie dotychczas osiągnięto, wierzę, że bardzo ważne jest stworzenie autonomicznej struktury zajmującej się ocenami skutków w Parlamencie Europejskim.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Oceny skutków mogą stanowić istotne wsparcie dla procesu legislacyjnego. Aby nim były, ich przedmiotem muszą być konsekwencje gospodarcze, społeczne, środowiskowe i zdrowotne planowanych decyzji politycznych oraz ich wpływ na podstawowe prawa publiczne w całym procesie politycznym. Ocena nie powinna być podejmowana tylko ex ante, ale także ex post.
Jednak aktualny proces przeprowadzania ocen skutków ma szereg wad, o czym wspomniano w sprawozdaniu. Często ich celem jest po prostu nadanie rzekomego uzasadnienia technicznego i legalności środkom, które są wynikiem wygodnie ukrytych decyzji i ocen politycznych. Pozostaje wiele pytań dotyczących metodologii wykorzystywanej w każdym przypadku. Na co lub na kogo wpływ będzie mierzony? Jaki jest zakres oceny? Jakie alternatywy będą przedmiotem analizy?
Decyzje te również zwykle są uzależnione od decyzji i ocen politycznych. Właśnie dlatego niezmiernie ważne jest zagwarantowanie niezależności ocen skutków. W praktyce jednak jest to trudne ze względu na liczne zmienne i zaangażowane interesy. Decydujące znaczenie dla zagwarantowania w jak największym stopniu tej niezależności i wysokiej jakości ocen skutków mają przejrzystość, otwartość, konsultacje oraz udział i kontrola społeczeństwa w zakresie tych ocen i ich wyników.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Oceny skutków mogą być bardzo pomocne z punktu widzenia lepszego stanowienia prawa, jeżeli w całym cyklu politycznym dokładnie będą analizowane konsekwencje gospodarcze, społeczne, środowiskowe i zdrowotne planowanych decyzji politycznych oraz ich wpływ na podstawowe prawa publiczne.
Jednak w kwestiach, które pojawiają się w ocenach skutków, widzimy kryteria w nich wykorzystywane. Wiemy, że istnieje wiele kryteriów a nie tylko koszty i korzyści i że nawet w takim przypadku musimy wiedzieć w kogo uderzają koszty, a kto czerpie korzyści.
Właśnie dlatego tak ważne jest, aby oceny skutków były niezależne, jednak w praktyce jest to bardzo trudne zadanie ze względu na liczne zmienne i zaangażowane interesy.
Metodologie niektórych ocen i uczestniczący w nich specjaliści są bardziej niezależni od innych. W rzeczywistości jednak oceny skutków służą raczej uzasadnieniu decyzji, które zamierzają podjąć, niż faktycznej analizie wszystkich implikacji przepisów, które zamierzają przyjąć.
Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – (SK) Oceny skutków są jednym z kluczowych instrumentów w procesie legislacyjnym, który europejscy ustawodawcy muszą w pełni wykorzystać w przyszłości. Choć w żadnym przypadku nie zastępują one debaty politycznej oraz demokratycznego i legalnego procesu podejmowania decyzji przez ustawodawcę a przygotowują jedynie grunt pod decyzje polityczne, to zwracają one uwagę ustawodawców na potencjalny wpływ ich polityki z punktu widzenia konkretnej treści i pomagają im podejmować decyzje. W ten sposób mogą one wnieść znaczny wkład w lepsze stanowienie prawa.
Lidia Joanna Geringer de Oedenberg (S&D), na piśmie – (PL) Szanowny Panie Przewodniczący! Sprawozdanie posłanki Angeliki Niebler stanowi ważny wkład w dyskusję nad ulepszaniem unijnego procesu legislacyjnego, tak aby nowe prawo służyło obywatelowi i było naprawdę potrzebne. Niestety pojawiają się zarzuty, że powstają też regulacje, które są jedynie wynikiem chęci „zaistnienia” unijnych instytucji czy też efektem działań lobbystów. Stąd konieczność ciągłego ulepszania procedur związanych z tzw. oceną wpływu danego aktu prawnego. Jako sprawozdawczyni w dziedzinie „better lawmaking” w ubiegłych latach chciałabym zwrócić uwagę na kilka aspektów tego problemu. Po pierwsze, należy zauważyć konieczność utrzymania zapisanej w traktacie równowagi instytucjonalnej, w ramach której Komisja Europejska proponuje prawo, a Parlament i Rada je przyjmują.
Aspekt związany z niezależnością ocen wpływu jest bardzo ważny, ale nie może on być „wyjęty” spod demokratycznej kontroli Parlamentu. Ulepszenie ocen wpływu po wprowadzeniu parlamentarnych poprawek uważam za bardzo istotny postulat, podzielam również opinię co do potrzeby stosowania jednolitych kryteriów ocen wpływu we wszystkich instytucjach. Jednocześnie zwracam uwagę na fakt, że w tworzeniu prawa najistotniejsza jest wola polityczna rozwiązania jakiegoś problemu, a ocena wpływu przygotowywana wraz z danym projektem ma jedynie dostarczyć obiektywnych informacji.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie – (FR) Miałem już okazję powiedzieć na tej sali, że nadszedł najwyższy czas, aby oceny skutków były nie tylko systematyczne, ale przede wszystkim wiarygodne. Że powinniśmy obiektywnie oceniać wpływ danej regulacji przed podjęciem dalszych kroków, a nie starać się ją za wszelką cenę uzasadnić. Jednak dokonanie tej oceny nie należy do służb Komisji, sędziów, partii i wszystkich innych oprawców. Nie wiem czy rozwiązania zaproponowane przez sprawozdawczynię są słuszne. Z drugiej strony wiem, że zgadzam się z jej diagnozą i że niektóre z jej obserwacji są szczególnie istotne. Państwa członkowskie muszą zatem być aktywnie zaangażowanie w te badania, ponieważ łatwiej im ocenić krajowy wpływ inicjatyw tworzonych w Brukseli. Badania te muszą stanowić wytyczne dla decyzji i refleksji parlamentów krajowych, które od tej pory są strażnikami poszanowania zasady pomocniczości. Badania te powinny prowadzić do powstrzymania się Komisji od podejmowania działań, jeżeli działania te okażą się bezcelowe, zbędne i kosztowne. W końcu powinniśmy być w stanie szybko określić skutki regulacji, której wdrożenie tworzy więcej problemów niż ich rozwiązuje. W związku z tymi wszystkimi powodami, choć nie mam złudzeń co do jego realizacji, zagłosowałem za przyjęciem sprawozdania pani poseł Niebler.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie, ponieważ oceny skutków są jednym z kluczowych instrumentów w procesie legislacyjnym, a europejscy ustawodawcy powinni z nich w przyszłości korzystać częściej. Korzyści wynikające z ocen skutków są oczywiste. Pokazują one ustawodawcom potencjalne konsekwencje ich wyborów politycznych i pomagają im podejmować decyzje. Oceny te mogą wnieść istotny wkład w proces lepszego stanowienia prawa. Jednak w żadnym przypadku nie mogą one zastępować debaty politycznej oraz usankcjonowanego demokratycznego procesu podejmowania decyzji przez ustawodawcę. Oceny skutków jedynie przyczyniają się do przygotowania konkretnych treści decyzji politycznych. Sprawozdanie podzielone jest na 4 części. Po pierwsze, określono w nim ogólne wymogi dotyczące ocen skutków na szczeblu europejskim. W drugiej części omówiono oceny skutków prowadzone przez Komisję i zwrócono uwagę na możliwości ich udoskonalenia. Trzecia część poświęcona jest ocenom skutków prowadzonym przez Parlament Europejski. W czwartej i ostatniej części wezwano do utworzenia autonomicznej struktury zajmującej się ocenami skutków w Parlamencie Europejskim, z której powinny korzystać wszystkie komisje parlamentarne w celu jeszcze lepszego stanowienia prawa i stworzenia synergii.
Cătălin Sorin Ivan (SD), na piśmie – Jest wiele powodów, dla których poparłem przedmiotowe sprawozdanie. Przede wszystkim podkreślono w nim, że ocena skutków nigdy nie może zastępować debaty politycznej oraz procesu podejmowania decyzji przez ustawodawcę, ale że powinna służyć tylko przygotowaniu decyzji politycznych w oparciu o fachową wiedzę. Zdecydowanie udoskonaliłoby to proces podejmowania decyzji. Po drugie, w ocenach skutków powinien być uwzględniany szereg kryteriów, aby ustawodawca otrzymywał pełny obraz. Tylko w ten sposób ustawodawca może sprawnie wykonywać swoją pracę.
Edvard Kožušník (ECR), na piśmie – (CS) Proces oceny skutków regulacji znacznie przyczynia się do ograniczenia obciążeń biurokratycznych będących efektem ubocznym regulacji ustawowych. Jakiś czas temu powołano specjalną Radę ds. Ocen Skutków, która ocenia skutki zarówno ex ante, jak i ex post. Komisja prowadzi także konsultacje społeczne na temat swoich planów legislacyjnych. W Parlamencie Europejskim dotychczas brakowało organu zajmującego się ocenami skutków. W związku z tym z ogromnym zadowoleniem przyjmuję fakt, że w sprawozdaniu wezwano do stworzenia infrastruktury umożliwiającej ocenę skutków propozycji i planów formułowanych przez Parlament.
Ponadto chciałbym wezwać Komisję, aby ta przeprowadzając oceny skutków bardziej skupiała się na przejrzystości całego procesu oceny, podejmowała większe wysiłki na rzecz jej niezależności i nie koncentrowała się w swoich propozycjach tylko na jednym rozwiązaniu problemu, ale oceniała wiele możliwych rozwiązań danej sytuacji niezależnie. Chciałbym także wezwać do uproszczenia procesu konsultacji społecznych i wydłużenia terminów składania konkretnych propozycji, w tym możliwości składania propozycji we wszystkich oficjalnych językach UE.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie – (IT) Poparłem sprawozdanie pani poseł Niebler w sprawie zapewnienia niezależnych ocen skutków. Oceny skutków są jednym z kluczowych instrumentów dla polityki lepszego stanowienia prawa, która ma na celu poprawę i uproszczenie nowych i istniejących przepisów. Oceny skutków są w rzeczywistości odpowiednim instrumentem umożliwiającym określenie wpływu przyjęcia nowych regulacji oraz uproszczenia i przekształcenia regulacji już przyjętych. Jednak uważam, że uznanie ich przydatności powinno zawsze być oparte na poszanowaniu określonych podstawowych wartości, takich jak przejrzystość i niezależność. W związku z tym zgadzam się ze sprawozdawczynią, kiedy podkreśla ona to, że Komisja podniosła ostatnio jakość swoich ocen skutków, choć zauważa, że wciąż potrzebna jest dalsza poprawa. W końcu z ogromnym zadowoleniem przyjmuję decyzję o stworzeniu niezależnej struktury zajmującej się ocenami skutków w Parlamencie Europejskim, co ma na celu podniesienie jakości prawa Unii Europejskiej.
David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Oceny skutków są jednym z kluczowych instrumentów w procesie legislacyjnym, a europejscy ustawodawcy powinni z nich w przyszłości korzystać częściej. Korzyści wynikające z ocen skutków są oczywiste. Pokazują one ustawodawcom potencjalne konsekwencje ich wyborów politycznych i pomagają im podejmować decyzje. Oceny te mogą wnieść istotny wkład w proces lepszego stanowienia prawa. Jednak w żadnym przypadku nie mogą one zastępować debaty politycznej oraz uzasadnionego demokratycznie procesu podejmowania decyzji przez ustawodawcę. Służą jedynie przygotowaniu decyzji politycznej w oparciu o fachową wiedzę merytoryczną.
Jiří Maštálka (GUE/NGL), na piśmie – (CS) Zaprezentowany przez sprawozdawczynię instrument umożliwiający ocenę skutków jest dobrym sposobem na podniesienie jakości prawa stanowionego na szczeblu europejskim. Wzajemna ocena powinna jednak uwzględniać nie tylko skutki finansowe, ale powinna skupiać się też na innych aspektach, takich jak aspekty gospodarcze, środowiskowe i społeczne. Będąc lekarzem, chciałbym przede wszystkim podkreślić skutki dla ludzkiego zdrowia. Nie wolno nam też zapominać o bardzo ważnej roli, jaką w ocenie skutków odgrywają państwa członkowskie, gdyż muszą one włączać proponowane przepisy do swoich systemów prawnych.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie - (IT) Oceny skutków regulacji są jednym z kluczowych instrumentów dla procesu legislacyjnego i instrumentem, z którego europejscy ustawodawcy powinni korzystać w większym stopniu w przyszłości, ponieważ pokazują możliwe konsekwencje ich decyzji politycznych. Nie powinniśmy jednak zapominać, że służą one jedynie przygotowaniu decyzji politycznej w oparciu o fachową wiedzę merytoryczną. Uważamy, że oceny skutków wykorzystywane przez instytucje europejskie powinny być zgodne z określonymi zasadami. Przede wszystkim powinny być w pełni niezależne i przejrzyste. Powinny obejmować wszystkie kategorie wniosków legislacyjnych, wykorzystywać jasną metodologię i muszą być zawsze aktualne w odniesieniu do zmian zachodzących w procesie legislacyjnym. Uważamy też, że Komisja powinna przekazywać Parlamentowi szczegółowe wyjaśnienia w tych przypadkach, w których jego zdaniem konieczna jest ocena skutków jej decyzji. W końcu potwierdzamy znaczenie powołania autonomicznej struktury zajmującej się przeprowadzaniem ocen skutków w Parlamencie, co ma na celu podniesienie jakości stanowionego w nim prawa oraz stworzenie nowych synergii.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie – (FR) Z zadowoleniem przyjmuję tekst, w którym potępiono stronniczość Komisji Europejskiej. Szkoda, że nie potępiono w nim tego, że Komisja Europejska ma sama prawo do inicjowania regulacji.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Oceny skutków są bardzo ważne dla procesu legislacyjnego, dlatego należy zachęcać do korzystania z nich w przyszłości. Przynoszą one wiele korzyści: zwracają uwagę ustawodawców na konsekwencje ich decyzji i przyczyniają się do lepszego i bardziej świadomego procesu podejmowania decyzji. W związku z tym wnoszą istotny wkład w proces lepszego stanowienia prawa.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Bardzo uważnie przejrzałem przedmiotowe sprawozdanie i dokonałem streszczenia jego najważniejszych punktów: (1) zakres kontroli (nie tylko analiza korzyści i kosztów, ale także podejście zintegrowane); (2) włączenie zainteresowanych stron ze wszystkich obszarów politycznych, natomiast za metodologię i ostateczną kontrolę jakości powinny być nadal odpowiedzialne instytucje europejskie; (3) przegląd wspólnego podejścia międzyinstytucjonalnego do ocen skutków, aby zachęcić wszystkie instytucje do wdrożenia wspólnej metodologii stosowanej w przypadku ocen skutków. Możliwość wprowadzenia ulepszeń na szczeblu Komisji: (1) większa kontrola Parlamentu Europejskiego i Rady nad Radą ds. Oceny Skutków; (2) systematyczna ocena ex-post istniejących przepisów i analiza powiązanego z nimi orzecznictwa ETS. Możliwość wprowadzenia ulepszeń na szczeblu PE: uwaga skupiona jest na stworzeniu autonomicznej struktury w PE, którą kierować ma rada nadzorująca składająca się z posłów do PE, którzy być może będą powoływani na początku każdej kadencji, wykorzystanie istniejących zasobów ale także oddelegowanych ekspertów krajowych. Wstrzymałem się od głosu, ponieważ nie rozumiem, w oparciu o jakie kryteria powoływani będą eksperci do rady doradczej i jakie będą mieli uprawnienia. Nie mogę poprzeć tego sprawozdania.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Głosowałam za przedmiotowym sprawozdaniem, ponieważ oceny skutków są jednym z kluczowych instrumentów w procesie legislacyjnym, a europejscy ustawodawcy powinni z nich w przyszłości korzystać częściej.
Korzyści wynikające z ocen skutków są oczywiste. Pokazują one ustawodawcom potencjalne konsekwencje ich wyborów politycznych i pomagają im podejmować decyzje. Oceny te mogą wnieść istotny wkład w proces lepszego stanowienia prawa. Jednak w żadnym przypadku nie mogą one zastępować debaty politycznej oraz usankcjonowanego demokratycznie procesu podejmowania decyzji przez ustawodawcę i służą jedynie przygotowaniu decyzji politycznej w oparciu o fachową wiedzę merytoryczną.
Komisja Europejska podniosła jakość swoich ocen skutków głównie poprzez powołanie Rady ds. Ocen Skutków. Jednak w świetle raportu Europejskiego Trybunału Obrachunkowego uważam, że oceny skutków przeprowadzane przez Komisję mogłyby być jeszcze bardziej udoskonalone. Zgadzam się z tym, że przyczynić by się do tego mogła ściślejsza współpraca komisji Parlamentu Europejskiego na tym obszarze.
Aldo Patriciello (PPE), na piśmie – (IT) Oceny skutków wnoszą istotny wkład techniczny w lepsze stanowienie prawa, gdyż pokazują one ustawodawcom potencjalne konsekwencje ich decyzji politycznych. Są one jednym z kluczowych elementów europejskiego procesu legislacyjnego.
W projekcie sprawozdania podzielono te oceny na cztery części. W pierwszej z nich wyrażono pogląd, że oceny skutków wykorzystywane przez instytucje europejskie powinny być zgodne z określonymi zasadami i że powinny być w pełni niezależne i przejrzyste. W drugiej części omówiono oceny skutków prowadzone przez Komisję i zwrócono uwagę na możliwości ich udoskonalenia. Trzecia część poświęcona jest ocenom skutków prowadzonym przez Parlament Europejski, którego komisje zachęcane są do częstszego ich wykorzystywania w celu jeszcze lepszego stanowienia prawa. W czwartej i ostatniej części wezwano do utworzenia autonomicznej struktury zajmującej się ocenami skutków w Parlamencie Europejskim, z której powinny korzystać wszystkie komisje parlamentarne w celu stworzenia dalszych synergii. W związku z powyższym i w świetle tego, że oceny skutków w żadnym przypadku nie mogą zastępować debaty politycznej oraz usankcjonowanego demokratycznie procesu podejmowania decyzji przez ustawodawcę, ale służą jedynie przygotowaniu decyzji politycznej w oparciu o fachową wiedzę merytoryczną, głosowałem za przyjęciem tego wniosku.
Rovana Plumb (SD), na piśmie – Oceny skutków są jednym z kluczowych instrumentów w procesie legislacyjnym, a europejscy ustawodawcy powinni z nich w przyszłości korzystać częściej. Korzyści wynikające z ocen skutków są oczywiste. Pokazują one ustawodawcom potencjalne konsekwencje ich wyborów politycznych i pomagają im podejmować decyzje. Oceny te mogą wnieść istotny wkład w proces lepszego stanowienia prawa. Jednak w żadnym przypadku nie mogą one zastępować debaty politycznej oraz uzasadnionego demokratycznie procesu podejmowania decyzji przez ustawodawcę. Służą jedynie przygotowaniu decyzji politycznej w oparciu o fachową wiedzę merytoryczną. Oceny skutków wykorzystywane przez instytucje europejskie powinny być zgodne z określonymi zasadami. Przede wszystkim powinny być w pełni niezależne i przejrzyste, obejmować wszystkie kategorie wniosków legislacyjnych i wykorzystywać jasną metodologię. Wymienione decyzje polityczne powinny obejmować także możliwość niepodejmowania żadnych działań. Tam gdzie to stosowne powinny one uwzględniać konkretne konsekwencje regulacji dla małych i średnich przedsiębiorstw i muszą być zawsze aktualne w odniesieniu do zmian zachodzących w procesie legislacyjnym. Najważniejszym żądaniem Parlamentu jest powołanie autonomicznej struktury zajmującej się przeprowadzaniem ocen skutków w ramach w Parlamentu, co ma na celu podniesienie jakości procesu stanowienia prawa i stworzenie synergii umożliwiających działanie wspólnego mechanizmu dla wszystkich instytucji UE.
Phil Prendergast (S&D), na piśmie – Z zadowoleniem przyjmuję przedmiotowe sprawozdanie, ponieważ uważam, że oceny skutków są jednym z kluczowych elementów procesu legislacyjnego. Europejscy prawodawcy powinni w większym stopniu korzystać z tych instrumentów, gdyż mogą one udoskonalić proces legislacyjny, pokazując potencjalne konsekwencje ich decyzji politycznych. Analizując ich wpływ, ustawodawcy nie mogą bać się stawić czoła twardym realiom. Oceny skutków nie tylko powinny prezentować ustawodawcom możliwości i zawierać zalecenia, ale także muszą być przygotowywane tak, aby zalecane w nich było wstrzymanie się od jakichkolwiek działań, jeżeli uznane zostanie to za najstosowniejszy wybór. Przepisy opracowywane w Europie mają ogromny wpływ na życie osób mieszkających na jej terytorium, dlatego musimy wykorzystać każdą okazję, aby dopilnować, że przepisy te są jak najsprawiedliwsze i jak najbardziej wyważone.
Fiorello Provera (EFD), na piśmie – (IT) Europejskie przepisy są często zbyt skomplikowane, trudne do zrozumienia i trudne w zastosowaniu. Właśnie dlatego oceny skutków mogą w znaczący sposób przyczynić się do poprawy jakości stanowienia prawa w Unii Europejskiej, szczególnie w zakresie ograniczania ram czasowych i kosztów procesu legislacyjnego. Popieram to rozwiązanie, ponieważ dzięki uwzględnieniu w większym stopniu wymogów państw członkowskich możliwa będzie ocena ewentualnych konsekwencji, społecznych, środowiskowych, finansowych i gospodarczych aktów prawnych. Oceny skutków powinny być także w pełni niezależne i przejrzyste oraz powinny być przeprowadzane na wstępnych etapach procesu legislacyjnego.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie – (PT) Niezależność ocen skutków należy zagwarantować przede wszystkim ze względu na ich znaczenie w procesie podejmowania decyzji. Choć oceny te nie zastępują decyzji co do tego, czy należy przyjąć dane rozwiązanie, czy nie, to mogą mieć decydujące znaczenie w kształtowaniu wyboru danego rozwiązania politycznego.
W związku z tym kluczowe znaczenie ma przyjęcie środków mogących zwiększyć gwarancje niezależności i przejrzystości ocen skutków, gdyż pozwoli to zmaksymalizować rolę tego instrumentu jako wsparcia procesu podejmowania decyzji i jako gwarancji jakości i adekwatności działań instytucji UE.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Wstrzymaliśmy się od głosu. Ponadto zaproponowaliśmy alternatywną rezolucję, w której domagamy się doprecyzowania roli ocen skutków oraz roli ekspertów zewnętrznych w procesie przeprowadzania tych ocen. Oceny skutków mogą być jedynie wsparciem w podejmowaniu decyzji politycznych i nigdy nie powinny zastępować debaty politycznej ani usankcjonowanego demokratycznie procesu podejmowania decyzji.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) Oceny skutków są jednym z kluczowych elementów procesu legislacyjnego. Korzyści z nich wynikające są oczywiste: oceny te mogą wnieść istotny wkład w proces lepszego stanowienia prawa. Jednak w żadnym przypadku nie mogą one zastępować usankcjonowanego demokratycznie procesu podejmowania decyzji przez ustawodawcę. W przyjętym dziś sprawozdaniu podkreślono przekonanie Parlamentu, że oceny skutków wykorzystywane przez instytucje europejskie powinny być w pełni niezależne i przejrzyste. Powinny obejmować wszystkie kategorie wniosków legislacyjnych i wykorzystywać czytelną metodologię. Parlament wzywa też do powołania autonomicznej struktury zajmującej się przeprowadzaniem ocen skutków w Parlamencie, co ma na celu podniesienie jakości stanowionego w nim prawa oraz stworzenie nowych synergii.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Z zadowoleniem przyjmuję wprowadzone na etapie prac w komisjach poprawki grupy S&D do przedmiotowego sprawozdania, które przewidują większą przejrzystość procesu legislacyjnego i łatwiejszy dostęp dla MŚP i organizacji pozarządowych dzięki publikacji planów działania i przedłużeniu okresu konsultacji. Oceny skutków są bardzo ważne dla naszej pracy w Parlamencie i powinny odgrywać większą rolę, dlatego poparłam przedmiotowe sprawozdanie.
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie – (PT) Oceny skutków przeprowadzane w Unii Europejskiej przynoszą korzyści wszystkim Europejczykom, ponieważ przyczyniają się do lepszego stanowienia prawa poprzez niezależną analizę potencjalnych konsekwencji środków przyjmowanych na szczeblu europejskim. Sprawozdawczyni wskazała na potrzebę dokładniejszej i efektywniejszej analizy konsekwencji społecznych, środowiskowych i zdrowotnych decyzji politycznych Unii. Oceny skutków odgrywają kluczową rolę w całym cyklu tworzenia polityki, a poza tym są niezbędne dla zapewnienia wysokiej jakości przepisów oraz ich odpowiedniego wdrażania i stosowania.
W związku z tym popieram zaproponowane przez Parlament kryteria, które należy uwzględniać w procesie przeprowadzania tych ocen. W odniesieniu do tego chciałbym podkreślić, że oceny te muszą być przeprowadzane jak najwcześniej, aby zminimalizować ewentualne negatywne skutki i aby uwzględniona została jak największa liczba zainteresowanych stron na obszarze instytucjonalnym, gospodarczym i społeczeństwa obywatelskiego.
Poza tym nie mogą być one wykorzystywane tylko przed przyjęciem danej regulacji (ex ante), ale także po tym fakcie (ex post). Oceny skutków muszą być niezależne oraz muszą być przeprowadzane w przejrzysty i obiektywny sposób. Powinny one towarzyszyć wnioskom legislacyjnym i być zgodne ze wspólnym systemem i wspólną metodologią w ramach Parlamentu Europejskiego.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie – (DE) Oceny skutków są wartościowym instrumentem legislacyjnym, stanowiącym opartą na wiedzy podstawę decyzji politycznych i w związku z tym przyczyniają się do lepszego stanowienia prawa. Przejrzystość, jednolite standardy jakości oraz przedstawienie zalet i wad wystarczającej liczby opcji politycznych mają kluczowe znaczenie dla wiarygodnych ocen skutków. W związku z powyższym głosowałam za przyjęciem alternatywnej propozycji przedstawionej przez Grupę Zielonych/Wolne Przymierze Europejskie.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ uważam, że potencjalny system opcjonalny może być korzystny dla konsumentów oraz małych i średnich przedsiębiorstw, jeżeli Komisja przedstawi konkretne dane wskazujące na konieczność dalszych postępów w celu zachowania przejrzystości prowadzonych przez nią konsultacji.
Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – Głosowałam za przyjęciem rezolucji będącej odpowiedzią na zieloną księgę Komisji w sprawie możliwości politycznych w zakresie postępów w kierunku ustanowienia europejskiego prawa umów dla konsumentów i przedsiębiorstw. Prawo umów określa i organizuje transakcje zawierane na rynku wewnętrznym, co oznacza potencjalną możliwość zarówno utrudniania, jak i ułatwiania tych transakcji. Wybór właściwego kierunku rozwoju w dziedzinie prawa umów może znacząco przyczynić się do poprawy działania rynku wewnętrznego i pełnego wykorzystania jego możliwości przez przedsiębiorstwa (szczególnie MŚP) i konsumentów. Potencjalne korzyści, jakie europejskie prawo umów może przynieść rynkowi wewnętrznemu omawiano od wielu lat. PE wypowiedział się po raz pierwszy na ten temat w 1989 roku, natomiast za sprawą przyjętej w dniu dzisiejszym rezolucji odpowiada na ostatnią zieloną księgę Komisji w sprawie europejskiego prawa umów, określając swoje priorytety w danym obszarze. Zgadzam się ze sprawozdawczynią, że należy przychylić się do opcji ustanowienia instrumentu opcjonalnego europejskiego prawa umów w drodze rozporządzenia. Można go uzupełnić zestawem narzędzi na użytek Komisji i prawodawcy, który to zestaw można by zatwierdzić w drodze porozumienia międzyinstytucjonalnego.
Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie – (RO) Najbardziej oczywiste przeszkody napotykane przez konsumentów oraz małe i średnie przedsiębiorstwa w związku z jednolitym rynkiem to złożoność stosunków umownych, niesprawiedliwe warunki umów, niewłaściwe i niedostateczne informowanie, czasochłonne procedury, bariery językowe, różne systemy podatkowe, kwestia wiarygodności internetowych przedsiębiorstw handlowych, skład demograficzny populacji poszczególnych państw członkowskich, obawy związane z prywatnością, rozpatrywanie skarg i prawa własności intelektualnej. Europejskie prawo umów określa i reguluje transakcje przeprowadzane na rynku wewnętrznym, a jego celem jest rozwiązywanie problemów związanych z jednolitym rynkiem i o rozmaitym podłożu, włącznie z problemami wynikającymi z różnic w ustawodawstwie dotyczącym prawa umów.
Wszystko to skutkuje koniecznością zapewnienia spójnego europejskiego systemu prawa umów, który umożliwi wykorzystanie całego potencjału rynku wewnętrznego oraz pomoże realizować cele strategii Europa 2020. Wybór właściwego kierunku rozwoju w dziedzinie prawa umów może znacząco przyczynić się do poprawy działania rynku wewnętrznego i pełnego wykorzystania jego możliwości przez przedsiębiorstwa (szczególnie MŚP) i konsumentów. W związku z tym głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Potencjalne korzyści, jakie europejskie prawo umów może przynieść jednolitemu rynkowi były w ciągu ostatnich kilku lat przedmiotem bardzo intensywnych debat. Uważam, że powinniśmy poprzeć wprowadzenie instrumentu opcjonalnego w drodze rozporządzenia, aby taki równoległy system nie działał na szkodę systemów krajowych. Takie stanowisko wyraża pani poseł Wallis w swoim sprawozdaniu, w związku z czym w głosowaniu opowiedziałam się za jego przyjęciem.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. To bardzo ważne, aby w związku z globalnym kryzysem finansowym wykorzystać cały potencjał rynku wewnętrznego, przyczyniając się tym samym do realizacji strategicznych celów strategii Europa 2020. Dzisiejszy jednolity rynek jest podzielony, co wynika z wielu czynników, w tym z niepowodzenia we wdrożeniu istniejącego prawodawstwa dotyczącego jednolitego rynku. Konsumenci nie mają zaufania do transgranicznego handlu, natomiast przedsiębiorstwa chcące rozszerzyć swoją działalność na inne państwa członkowskie UE borykają się z ogromnymi problemami administracyjnymi i prawnymi. Rozbieżności w prawie umów na szczeblu krajowym skutkują dodatkowymi kosztami transakcyjnymi, niepewnością prawa dla przedsiębiorstw oraz brakiem zaufania konsumentów do rynku wewnętrznego. Sytuacja taka jest częściowo podyktowana tym, że konsumenci i przedsiębiorstwa, zwłaszcza małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP) o ograniczonych środkach, unikają transakcji transgranicznych, a to z kolei uniemożliwia urzeczywistnienie konkurencyjnego rynku wewnętrznego. Zgadzam się z zawartym w sprawozdaniu wezwaniem do działania i propozycją dotyczącą harmonizacji praktyk związanych z prawem umów na szczeblu UE, gdyż zapewniłaby ona równe i sprawiedliwe warunki dla uczestników rynku.
Regina Bastos (PPE), na piśmie – (PT) Umowy to podstawowe ogniwa w stosunkach między przedsiębiorstwami a konsumentami. Podstawę jednolitego rynku Unii Europejskiej stanowi zbiór rozmaitych umów regulowanych prawnie przez różne organy krajowe. Te różnice w prawie umów zniechęcają przedsiębiorstwa, zwłaszcza te małe i średnie (MŚP), do angażowania się w handel transgraniczny, nie dając im tym samym dostępu do nowych możliwości i dochodów oferowanych przez rynek wewnętrzny. Konsumentów ponadto zniechęcają takie czynniki jak ograniczony wybór, wysokie ceny oraz niższa jakość spowodowana słabą konkurencją w wymiarze transgranicznym. Należy zwrócić na przykład uwagę na fakt, że zaledwie 8 % konsumentów dokonuje zakupów w Internecie od sprzedawców z innych państw członkowskich. Przedmiotowe sprawozdanie, za którego przyjęciem opowiedziałam się w głosowaniu, opowiada się za potrzebą wprowadzenia opcjonalnego instrumentu europejskiego prawa umów w drodze rozporządzenia.
Zapewni to konsumentom lepszą ochronę w ramach europejskiego prawa umów oraz większe bezpieczeństwo przy dokonywaniu transgranicznych przelewów. Przedsiębiorstwa – zwłaszcza MŚP – będą mogły natomiast łatwiej i taniej zawierać umowy na podstawie wspólnego prawa umów UE.
Slavi Binev (NI), na piśmie – (BG) Głosowałem przeciwko przyjęciu sprawozdania pani poseł Wallis, ponieważ przewidywany instrument opcjonalny, który miałby być przyjęty w drodze rozporządzenia, zasadniczo stanowi pierwszy krok na drodze ku harmonizacji prawa umów państw członkowskich. Moim zdaniem taka harmonizacja, nawet w minimalnym stopniu, jest na obecnym etapie niewyobrażalna z uwagi na różnorodność regulacji w kwestii stosunków umownych w różnych krajach. Przykładowo istnieje prawo ze skutkiem rzeczowym, które nie funkcjonuje w prawie niemieckim. Abstrahując od tego, harmonizacja prawa umów nie zapobiegłaby rozbieżnościom w innych obszarach mających wpływ na handel międzynarodowy w UE. Nie ma kategorycznego dowodu, który potwierdzałby, że to właśnie te różnice prawne uniemożliwiają dokonywanie transakcji z zagranicznymi przedsiębiorstwami i konsumentami. Umowy zawierające aspekt międzynarodowy sporządza się aktualnie na podstawie międzynarodowego prawa prywatnego oraz, na szczeblu UE, na podstawie rozporządzenia (WE) nr 593/2008. Dodatkowy instrument wywołałby zbędne zamieszanie. Jeśli chodzi o stosunki umowne pozbawione aspektu międzynarodowego, uważam, że każde państwo członkowskie powinno nadal stosować swoje ustawodawstwo krajowe, w zgodzie ze swoją tradycją prawną i przyjętymi praktykami.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (IT) Głosowałam przeciwko przyjęciu sprawozdania, w którym proponuje się instrument opcjonalny prawa umów, skutecznie zapewniający podstawę dla przyszłego europejskiego prawa cywilnego, które miałoby być nadrzędne w stosunku do krajowych przepisów prawa cywilnego. Oznaczałoby to koniec krajowych tradycji prawnych i przepisów, które każde państwo członkowskie ustanowiło w odniesieniu do tak wrażliwych kwestii jak prawo cywilne i prawo umów. W każdym razie, chociaż celem wprowadzenia instrumentu opcjonalnego jest ułatwienie handlu w wymiarze transgranicznym z uwzględnieniem potrzeb konsumentów i przedsiębiorstw, to nie można zapominać, że obowiązujące prawodawstwo europejskie zaspokaja już potrzeby różnych zainteresowanych stron. Wydaje się zatem, że faktyczny cel przedmiotowego sprawozdania jest ambitniejszy i nie chodzi wyłącznie o stworzenie europejskiego kodeksu cywilnego, a z tym nie mogę się zgodzić.
Vito Bonsignore (PPE), na piśmie – (IT) Gratuluję sprawozdawczyni wykonanej pracy, którą poparłem w głosowaniu. Przedmiotowe sprawozdanie to reakcja na potrzeby konsumentów oraz małych i średnich przedsiębiorstw, które w przeciwieństwie do innych stron reprezentujących większe podmioty gospodarki mają duże problemy z dostępem do rynku wewnętrznego z uwagi na ogromne koszty, jakie muszą ponieść. Bezpośrednią konsekwencją takiego stanu rzeczy są transakcje dokonywane przez MŚP i konsumentów na rynku krajowym, który często jest mniej konkurencyjny, i tym samym nie korzystają z rynku międzynarodowego, na którym produkty są często co najmniej 10 % tańsze niż na rynku krajowym. Trzeba wyeliminować rozbieżności w prawie umów, a utworzenie instrumentu opcjonalnego w drodze rozporządzenia, mającego raczej charakter uboczny w stosunku do krajowych systemów prawa umów państw członkowskich, a nie zastępującego te systemy, to rozwiązanie optymalne, dające stronom swobodę wyboru instrumentu prawnego, który najlepiej odpowiada ich potrzebom.
John Bufton (EFD), na piśmie – Głosowałem przeciwko wprowadzeniu prawa umów na szczeblu UE, ponieważ moim zdaniem Bruksela nie powinna stanowić prawodawstwa w obszarze, w którym funkcjonuje już ustawodawstwo krajowe. Wprowadzenie prawa umów na szczeblu UE i umożliwienie przedsiębiorstwom wyboru między prawem krajowym a europejskim spowoduje zamieszanie w całym systemie, powodując nakładanie się na siebie różnych przepisów prawa, co może prowadzić do kosztownych procesów sądowych. Może zaistnieć również taka sytuacja, w której prawo umów UE będzie sprzyjało polityce UE w obszarze spraw społecznych i zatrudnienia, odzwierciedlonej przykładowo w dyrektywie w sprawie czasu pracy, która to polityka w obu przypadkach okazała się wysoce niepopularna i wywołała w Wielkiej Brytanii zakłócenia w licznych gałęziach przemysłu i usług o zasadniczym znaczeniu. Bardzo możliwe jest również, że prawodawstwo, które na dzień dzisiejszy dyskretnie optuje za konkretnym rozwiązaniem, w późniejszym terminie stanie się obowiązkowe wskutek decyzji UE.
Alain Cadec (PPE), na piśmie – (FR) W sprawozdaniu pani poseł Wallis określiła ambitne cele, jeśli chodzi o możliwe środki ukierunkowane na ustanowienie europejskiego prawa umów dla konsumentów i przedsiębiorstw. Poruszane kwestie mają zasadnicze znaczenie, ponieważ dotyczą sposobu, w jaki można poprawić funkcjonowanie wewnętrznego rynku przy większym zaangażowaniu przedsiębiorstw i konsumentów. Z jednej strony musimy wyeliminować różnice w prawie umów, aby usunąć przeszkody, z jakimi borykają się przedsiębiorstwa. Z drugiej strony musimy zapewnić wysoki poziom ochrony europejskich konsumentów.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Mając na uwadze znaczny wpływ prawa umów na transakcje finansowe i w związku z tym również na rynek wewnętrzny, popieram wszystkie dążenia Komisji i Parlamentu Europejskiego mające na celu harmonizację parametrów tych umów na szczeblu UE i dostosowanie ich do warunków jednolitego rynku. Głosuję za przyjęciem przedstawionego sprawozdania w tej sprawie.
Nessa Childers (S&D), na piśmie – Wiele ostatnich wydarzeń pokazało nam, jakie znaczenie ma zaufanie konsumentów, które częściowo wynika z prawidłowych przepisów, mających na celu ochronę konsumentów na rynku. Mając to na uwadze, przedmiotowy problem trzeba rozwiązać na szczeblu europejskim.
Christine De Veyrac (PPE), na piśmie – (FR) Sprawozdanie pani Wallis to ważny krok na drodze do wdrożenia Aktu o jednolitym rynku i bardzo się cieszę z przyjęcia tego sprawozdania. W czasach, gdy różnice w przepisach krajowych znacznie ograniczają handel transgraniczny, zwłaszcza w przypadku MŚP, wprowadzenie ram europejskiego prawa umów stanowi prawdziwy postęp, który powinniśmy wspierać. Przyjęcie instrumentu opcjonalnego i zestawu narzędzi przy okazji regulowania stosunków między przedsiębiorstwami oraz między przedsiębiorstwami a konsumentami może pomóc zwiększyć ochronę konsumentów w Europie.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) Europejskie prawo umów, poddane szczegółowym debatom w instytucjach, może przynieść liczne korzyści przedsiębiorstwom i konsumentom, przyczyniając się też do sprawnego funkcjonowania rynku wewnętrznego. Nie pozostajemy więc obojętni na potencjał wspólnych ogólnych norm i zasad mających zastosowanie do prawa umów w kategoriach zwiększenia liczby transakcji transgranicznych, uregulowania handlu elektronicznego i zwiększenia konsumentom dostępu do produktów. Zgadzam się jednak ze sprawozdawczynią, że właściwym wyborem byłby instrument opcjonalny europejskiego prawa umów, który miałby zastosowanie razem z ustawodawstwem krajowym, lecz nie zastępowałby go.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) Przedmiotowe sprawozdanie pani Wallis dotyczy możliwości politycznych w zakresie postępów w kierunku ustanowienia europejskiego prawa umów dla konsumentów i przedsiębiorstw. Prawidłowa opcja w kategoriach europejskiego prawa umów może być korzystna dla rynku wewnętrznego, małych i średnich przedsiębiorstw oraz dla konsumentów. Sprawa ta jest omawiana w Parlamencie Europejskim od 1989 roku, co skłoniło Komisję do opracowania w 2003 roku planu działania. W 2008 roku Komisja przedłożyła wniosek dotyczący dyrektywy w sprawie praw konsumentów, sporządziła dwa sprawozdania z postępu prac, natomiast teraz przedstawiła szereg środków w postaci zielonej księgi, na którą Parlament Europejski odpowiada za sprawą przedmiotowego sprawozdania.
Mając na uwadze, że po dziesięciu latach badań przedłożone propozycje przyczynią się do wyeliminowania stwierdzonych niepowodzeń, wynikających zasadniczo z umów, jak również uwzględniając konieczność wspierania rynku wewnętrznego za sprawą przełamania barier, głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, zawierającego propozycję wprowadzenia instrumentu opcjonalnego, który można uzupełnić zestawem narzędzi w celu rozwiązania problemu umów.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) W sprawozdaniu usiłuje się wytworzyć klimat retorycznej obrony konsumentów oraz małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP). W tym kontekście stwarza się jednak zagrożenie zarówno dla konsumentów, jak i MŚP. Wizję sprawozdawczyni charakteryzuje wyraźny neoliberalizm, co wynika z nacisku, jaki położono na przełamanie „barier, które napotykają osoby pragnące zawierać transakcje transgraniczne na rynku wewnętrznym”, jak również ze stwierdzenia, iż PE „uważa, że projekt europejskiego prawa umów, wraz z innymi środkami, jest przydatny do wykorzystania pełnego potencjału rynku wewnętrznego”. Liberalizacja i pogłębienie rynku wewnętrznego w wykonaniu UE dowodzi przede wszystkim korzyści wielkich przedsiębiorstw. Obecna dynamika wskazuje, że propozycje dotyczące harmonizacji umów – jeszcze opcjonalne na tym etapie – zostaną wdrożone przede wszystkim z myślą o tych samych interesach.
Zastrzeżenia te wynikają ze sformułowań zawartych w sprawozdaniu, takich jak to, że instrument opcjonalny musi zapewniać „bardzo wysoki poziom ochrony konsumenta, tak aby zrekompensować konsumentom ochronę, którą byliby normalnie objęci na mocy prawa krajowego”. Podkreśla się również, że proponowany instrument UE, jednakowy dla wszystkich umów w Unii Europejskiej, określono w sposób bardzo ogólnikowy.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Jest to wyraźnie neoliberalne sprawozdanie, skoncentrowane na interesach przedsiębiorstw – szczególnie większych – ponieważ to one najwięcej zyskują na całkowicie zliberalizowanym rynku wewnętrznym, mimo całej propagandy wokół obrony małych i średnich przedsiębiorstw oraz konsumentów. To wszystko jednak to próba stworzenia otoczki dla produktu w celu ukrycia przed wyborcami zagrożeń, jakie ten produkt faktycznie stwarza. W związku z tym nie głosujemy za przyjęciem tego sprawozdania.
W sprawozdaniu popiera się również instrument na szczeblu UE, aczkolwiek opcjonalny, ale taki sam dla wszystkich umów w Unii Europejskiej i również określony bardzo ogólnikowo.
Oto niektóre ze sformułowań zawartych w przedmiotowym sprawozdaniu:
- „popiera działania na rzecz usuwania różnorodnych barier, które napotykają osoby pragnące zawierać transakcje transgraniczne na rynku wewnętrznym, i uważa, że projekt europejskiego prawa umów, wraz z innymi środkami, jest przydatny do wykorzystania pełnego potencjału rynku wewnętrznego”;
- „uważa, że należy uwzględnić zarówno umowy zawierane między przedsiębiorstwami, jak i umowy konsumenckie; podkreśla konieczność zapewnienia w oparciu o opcjonalny instrument bardzo wysokiego poziomu ochrony konsumenta, tak aby zrekompensować konsumentom ochronę, którą byliby normalnie objęci na mocy prawa krajowego; zwraca się o dalsze wyjaśnienia, jak można tego dokonać”.
Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – (SK) Prawo umów określa i organizuje transakcje zawierane na rynku wewnętrznym. Obierając właściwy kierunek w obszarze prawa umów, można przyczynić się do lepszego funkcjonowania jednolitego rynku, udostępniając cały jego potencjał przedsiębiorstwom (zwłaszcza małym i średnim) oraz konsumentom. Mając na uwadze, że każda inicjatywa w obszarze prawa umów będzie musiała dokładnie uwzględniać faktyczne potrzeby i problemy przedsiębiorstw oraz konsumentów, uważam, że wszelkie uzasadnienia w tym obszarze trzeba będzie oprzeć na praktycznych dowodach dotyczących bieżącej sytuacji w zakresie prawa umów i problemów, z jakimi borykają się przedsiębiorstwa oraz konsumenci, zwłaszcza przy okazji przeprowadzania transakcji w wymiarze transgranicznym. Zasadnicze znaczenie ma tu szerokie i wyważone zaangażowanie uczestników. Będzie ono szczególnie decydujące podczas procedury ustawodawczej, natomiast do celów zapewnienia partycypacyjności i przejrzystości konieczne będą wszystkie dostępne zasoby. Potrzebujemy zróżnicowanej oceny wpływu, która umożliwi zbadanie szeregu możliwości politycznych i skoncentrowanie się na kwestiach praktycznych, istotnych dla stosowania opcjonalnego instrumentu.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie – (FR) To, co proponuje pani Wallis, to nic innego jak stworzenie 28. Systemu prawnego, w uzupełnieniu do krajowych przepisów, które w praktyce ma zastąpić; słowa „harmonizacja” i „normalizacja” prawodawstwa budzą obawy w politycznym kontekście europejskim. To nowe prawo europejskie ma usunąć w handlu transgranicznym bariery wynikające z różnic w krajowych systemach prawnych. Problem w tym, że w swoim sprawozdaniu pani poseł Wallis nie przedstawia żadnych dowodów, które potwierdzałyby istnienie takich barier, a tym samym problemu, który trzeba rozwiązać. W konsekwencji nic nie uzasadnia takiego stanowiska, z wyjątkiem chęci wprowadzenia nowej metody narzucenia ponadnarodowego prawodawstwa. Ponadto wiązałoby to się z faktycznym ryzykiem wykorzystywania tego prawa do obchodzenia przepisów krajowych, które zapewniają ochronę, zwłaszcza w obszarze praw konsumenta. W związku z tym zagłosowałem za odrzuceniem tego sprawozdania.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) W głosowaniu nad przedmiotowym sprawozdaniem wstrzymałem się od głosu, ponieważ według sprawozdawczyni złożoność stosunków umownych to jedna z najbardziej oczywistych przeszkód napotykanych przez konsumentów oraz małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP) w związku z jednolitym rynkiem. Stąd właśnie propozycja ustanowienia wspólnego europejskiego prawa umów, które byłoby z korzyścią dla konsumentów i które pomogłoby zwiększyć handel transgraniczny na rynku wewnętrznym. Zdaniem sprawozdawczyni wszystkie strony, czy to w przypadku transakcji między przedsiębiorstwami, czy też między przedsiębiorstwami a konsumentami, powinny móc swobodnie podejmować decyzję o wybraniu bądź nie opcjonalnego instrumentu jako alternatywy dla prawa krajowego lub międzynarodowego (opt-in). Trzeba bardziej skoncentrować się na zapewnieniu, by instrument opcjonalny oferował konsumentom i małym przedsiębiorstwom ochronę z uwagi na ich słabszą pozycję jako partnera handlowego, oraz by uniknąć zamieszania przy wyborze prawa. Wstrzymałem się od głosu, ponieważ UE przyjęła ostatnio rozporządzenie „Rzym I”, w którym reguluje się ten obszar, broniąc również praw konsumentów, natomiast przedmiotową propozycję oparto wyłącznie na sytuacji w Wielkiej Brytanii, a urzeczywistnienie tej propozycji skutkowałoby jedynie zawirowaniami i większą biurokracją.
Edvard Kožušník (ECR), na piśmie – (CS) Nie popieram propozycji utworzenia całkowicie nowego instrumentu prawnego w postaci europejskiego prawa umów. Utworzenie tego instrumentu to pierwszy krok na drodze do utworzenia europejskiego kodeksu cywilnego, a sam instrument z czasem stopniowo wyparłby prawo umów poszczególnych państw członkowskich. Można mówić, że proponowana koncepcja dotyczy dobrowolnego stosowania tego instrumentu, ale wszystko wskazuje na to, że dobrowolność to w tym przypadku coś w rodzaju prekursora obligatoryjnego stosowania danego instrumentu w transgranicznych stosunkach umownych. Tworząc ten instrument, wprowadzimy całkowicie nowy rodzaj ponadnarodowego prawa, które będzie na granicy prawa UE z międzynarodowym prawem prywatnym i handlowym, nie wspominając już o tym, że mandat do tworzenia europejskiego prawa umów dla konsumentów i przedsiębiorstw nie cieszy się dostatecznym poparciem w pierwotnym prawie UE. Powinniśmy zatem poprzestać na standardowym instrumencie, który cieszy się dostatecznym poparciem w pierwotnym prawie UE w formie harmonizacji.
Agnès Le Brun (PPE), na piśmie – (FR) Urzeczywistniając wspólny rynek, nie powinniśmy przełamywać pozytywnych barier między państwami członkowskimi Unii. Aby zbierać owoce skutecznie zintegrowanego rynku, trzeba też wyeliminować pośrednie przyczyny stłamszonych aspiracji transgranicznych naszych obywateli. Zróżnicowane regulacje umowne obowiązujące w państwach członkowskich to jeden z wielu problemów administracyjnych, z którym europejscy przedsiębiorcy muszą zbyt często się zmagać. Przeszkody te są szczególnie trudne do pokonania dla MŚP, które mimo wszystko są najskuteczniejszym narzędziem stymulowania wzrostu gospodarczego. W związku z tym Komisja Europejska opublikowała zieloną księgę na dany temat oraz zapoczątkowała szeroko zakrojone konsultacje społeczne. Głosowałam za przyjęciem przedmiotowej rezolucji Parlamentu, ponieważ przyjmuje się w niej wspólne stanowisko, proponując instrument, który jest konkurencyjny dla ustawodawstwa krajowego i który powinien ułatwić handel transgraniczny. Taka „europejska umowa” byłaby opcjonalna, towarzyszyłby jej zestaw narzędzi objaśniający sposób jej stosowania, jak również zapewniałaby większą ochronę konsumentów.
David Martin (S&D), na piśmie – Głosowałem przeciwko przyjęciu przedmiotowego sprawozdania.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie – (IT) Rozbieżności w europejskim prawie umów zniechęcają przedsiębiorstwa do angażowania się w handel transgraniczny, uniemożliwiając im czerpanie korzyści i zysków, jakie oferuje rynek wewnętrzny. W konsekwencji konsumenci są pokrzywdzeni ze względu na ograniczony wybór, wyższe ceny i niską jakość spowodowaną słabą konkurencją transgraniczną. Chcemy temu zaradzić, wprowadzając pewne innowacje, w tym umowy między przedsiębiorstwami i między przedsiębiorstwami a konsumentami, regulowane przy pomocy instrumentu opcjonalnego, dającego stronom większy wybór, jak również mechanizm monitorowania i przeglądu, który będzie miał kluczowe znaczenie dla zapewnienia dostosowania instrumentu do bieżących potrzeb rynku oraz zjawisk prawnych i gospodarczych. Podstawowym celem powinna być prostota i gotowość do zastosowania. Na pierwszeństwo zasługują przepisy w sprawie sprzedaży towarów oraz umowy o usługi. Wprowadzenie systemu znaku zaufania zapewniłoby dodatkową ochronę konsumenta. Wybór właściwego kierunku rozwoju w dziedzinie prawa umów może znacząco przyczynić się do poprawy działania rynku wewnętrznego i pełnego wykorzystania jego możliwości przez przedsiębiorstwa (szczególnie MŚP) i konsumentów.
Miguel Portas (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Chociaż moim zdaniem w obszarze małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) i praw konsumenta jest jeszcze wiele do zrobienia, to przedmiotowe sprawozdanie stanowi pierwszy krok na drodze do ułatwienia transgranicznego handlu między MŚP.
Arlene McCarthy (S&D), na piśmie – Posłowie do PE z Partii Pracy opowiadają się za wprowadzeniem usprawnień w funkcjonowaniu jednolitego rynku i ułatwieniem przeprowadzania transakcji konsumentom oraz małym przedsiębiorstwom. Grupy konsumenckie i biznesowe uważają jednak, że trzeba odrzucić przedstawioną przez panią Wallis propozycję wprowadzenia instrumentu opcjonalnego prawa umów. Utrzymują one, że przepisy krajowego prawa umów nie wpływają na stosunek konsumentów do zakupów w innym państwie członkowskim; w rzeczywistości istnieją inne bariery, które faktycznie utrudniają handel transgraniczny, takie jak różnice administracyjne i kulturowe oraz brak skutecznych środków dochodzenia roszczeń przez konsumentów. Pani poseł Wallis nie przedstawiła ważnych dowodów, które potwierdzałyby potrzebę wprowadzenia instrumentu opcjonalnego. Propozycja taka mogłaby w rzeczywistości nawet uchybiać obowiązującym prawom konsumentów.
Potrzebujemy czasu, żeby ocenić siedem opcji przedstawionych w zielonej księdze i na podstawie dowodów podjąć decyzję, w oparciu o dokładne oceny wpływu. Tak samo nie możemy zgodzić się na proponowany przez grupę ECR zestaw narzędzi, ponieważ nie dysponujemy dostatecznymi dowodami i oceną wpływu, które wskazywałyby, że jest to najlepszy sposób, żeby chronić konsumentów i pomóc przedsiębiorstwom. Jesteśmy zobowiązani podjąć właściwą dla naszych konsumentów i przedsiębiorstw decyzję, dokładnie analizując wszelkie zmiany w prawodawstwie, które dotyczą ich praw.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Prawo umów określa i organizuje transakcje zawierane na rynku wewnętrznym, co w oczywisty sposób oznacza potencjalną możliwość zarówno utrudniania, jak i ułatwiania tych transakcji. Wybór właściwego kierunku rozwoju w dziedzinie prawa umów może znacząco przyczynić się do poprawy działania rynku wewnętrznego i pełnego wykorzystania jego możliwości przez przedsiębiorstwa (szczególnie MŚP) i konsumentów.
Warto zwrócić uwagę, że Parlament w swoich różnych rezolucjach w tej sprawie wielokrotnie potwierdzał korzyści wynikające z udoskonalonych ram prawa umów dla rynku wewnętrznego, poparł pomysł wspólnych ram odniesienia i dążył do mocnego zaangażowania się i zaangażowania zainteresowanych podmiotów w daną sprawę.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – 1 lipca 2010 r. Komisja przedstawiła zieloną księgę w sprawie możliwości politycznych w zakresie postępów w kierunku ustanowienia europejskiego prawa umów dla konsumentów i przedsiębiorstw. Możliwości polityczne obejmują opcje prawa miękkiego, system „opt-in” zwany 28. systemem, mało prawdopodobne (z uwagi na opór ze strony Rady i brak możliwości natychmiastowego scalenia krajowych tradycji prawnych) zbliżenie przepisów krajowego prawa materialnego oraz opcję stworzenia pełnoprawnego europejskiego kodeksu cywilnego. W pełni się zgadzam z przedmiotowym sprawozdaniem i popieram je, zwłaszcza w kontekście łamania praw człowieka w Republice Łotewskiej. Głosowałem za jego przyjęciem.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie – (DE) Europejskie prawo umów powinno zapewnić sprawniejsze funkcjonowanie rynku wewnętrznego, natomiast w przedmiotowym sprawozdaniu zwraca się szczególną uwagę na potencjalne korzyści dla MŚP i konsumentów. Od 1989 roku podejmuje się wysiłki na rzecz wypracowania wspólnych ram prawnych w danym obszarze. W 2008 roku Komisja UE przedstawiła wniosek dotyczący dyrektywy w sprawie praw konsumentów. Dla konsumentów europejskich znacznie ważniejsza jest poprawa w zakresie ochrony ich praw na szczeblu UE. Nie powinna ona przybierać formy restrykcyjnych działań, takich jak podejmowane onegdaj w przypadku przekroczenia stanu konta, ale powinna być ukierunkowana na zwalczanie podejrzanych praktyk handlowych, oszustw itd.
Pozostaje zadać sobie pytanie, czy europejskie prawo umów zwiększy małym przedsiębiorstwom dostęp do rynku, ponieważ według analiz w handel zagraniczny zaangażowane są głównie średnie i duże przedsiębiorstwa handlu detalicznego, a sytuacja taka wynika ze związanej z tym biurokracji oraz kosztów. Problemy z internetowymi zakupami w wymiarze transgranicznym będą przez jakiś czas się utrzymywać. Ponadto nie stwierdzono ponad wszelką wątpliwość, że normalizacja jest naprawdę konieczna. Jeżeli coś jest wątpliwe, opowiadam się za zasadą pomocniczości i dlatego głosuję przeciwko przyjęciu sprawozdania pani Wallis.
Franz Obermayr (NI), na piśmie – (DE) Europa należąca do obywateli może funkcjonować wyłącznie jako Europa ojczyzn, pomocniczości i narodowej suwerenności. Dotychczas wydawało się, że europejskie prawo umów jest czymś zbędnym i zastosowanie ma zasada ogólna, a jeżeli przepis nie jest konieczny, to należy go pominąć. Uważam też, że przedmiotowe sprawozdanie to taktyka dywersyjna, mająca odwrócić uwagę od czegoś, co jest dużo bardziej potrzebne, a mianowicie od konieczności zwiększenia ochrony konsumentów na szczeblu UE. W związku z tym głosuję za odrzuceniem tego sprawozdania.
Rolandas Paksas (EFD), na piśmie – (LT) W Unii Europejskiej trzeba wprowadzić jednolity system prawa umów. Usunęłoby to przede wszystkim przeszkody, na jakie natrafiają konsumenci oraz małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP) na jednolitym rynku w związku ze złożonością stosunków umownych. Ponadto wspólne europejskie prawo umów przyczyniłoby się do zwiększenia transgranicznego handlu na rynku wewnętrznym. Obowiązujące obecnie rozporządzenie „Rzym I” to odpowiedni instrument regulacyjny, zapewniający wysoki poziom ochrony słabszej umawiającej się stronie. Przepisy tego rozporządzenia chronią konsumentów, którzy zawarli umowy z przedsiębiorstwami z innych państw członkowskich i dochodzą swoich roszczeń od tych przedsiębiorstw. Mając na uwadze, że mamy już w Unii Europejskiej dobrze funkcjonujący mechanizm regulujący ten obszar, nie popieram przedmiotowej rezolucji w sprawie możliwości politycznych w zakresie postępów w kierunku ustanowienia europejskiego prawa umów dla konsumentów i przedsiębiorstw, w której proponuje się przyjęcie nowego rozporządzenia ustanawiającego nowy instrument opcjonalny w stosunku do transakcji przeprowadzanych między przedsiębiorstwami oraz między przedsiębiorstwami a konsumentami. Należy zwrócić uwagę na fakt, że nowe rozporządzenie wprowadziłoby dużo zamieszania i skutkowałoby brakiem jasności w danym obszarze. Ponadto jego wdrożenie wymagałoby dodatkowych funduszy i rozbudowania biurokracji.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie – (IT) Rozbieżności w prawie umów państw członkowskich skutkują strukturalnymi problemami odstraszającymi przedsiębiorstwa i konsumentów. W swoim projekcie rezolucji pani Wallis opowiada się za utworzeniem opcjonalnego instrumentu europejskiego prawa umów dla konsumentów i przedsiębiorstw w drodze rozporządzenia ogólnego, w związku z czym głosowałem za przyjęciem tego tekstu. Ponadto instrument ten nie zastąpi prawa umów państw członkowskich, ale będzie jedynie pomocny przy wyborze wzoru umowy między stronami za sprawą przykładów opartych na ogólnych zasadach, definicjach i wzorcowych przepisach mających zastosowanie zarówno do umów handlowych, jak i konsumenckich, z zastrzeżeniem przestrzegania zasad pomocniczości i proporcjonalności.
Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie – (EL) Głosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie możliwości politycznych w zakresie postępów w kierunku ustanowienia europejskiego prawa umów dla konsumentów i przedsiębiorstw, które to prawo ułatwi transakcje transgraniczne i umocni wewnętrzny rynek, przede wszystkim z korzyścią dla małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) oraz konsumentów. Różnice w prawie umów poszczególnych państw członkowskich spowalniają rozwój MŚP, które chciałyby przeprowadzać transakcje w wymiarze transgranicznym. Musimy przyjąć elastyczną procedurę, która zapewni bezpieczeństwo małym i średnim przedsiębiorstwom oraz konsumentom, pomagając chronić prawa stron. Stworzenie instrumentu opcjonalnego, który będzie funkcjonował na zasadzie normy dla MŚP obok przepisów krajowych, zwiększając możliwości stron, jest więc słuszną strategią.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie możliwości politycznych w zakresie postępów w kierunku ustanowienia europejskiego prawa umów dla konsumentów i przedsiębiorstw. Prawo umów w rzeczywistości określa i organizuje transakcje zawierane na rynku wewnętrznym, co w oczywisty sposób oznacza potencjalną możliwość zarówno utrudniania, jak i ułatwiania tych transakcji.
Wybór właściwego kierunku rozwoju w dziedzinie prawa umów może znacząco przyczynić się do poprawy działania rynku wewnętrznego i pełnego wykorzystania jego możliwości przez przedsiębiorstwa (szczególnie MŚP) i konsumentów. Chciałabym podkreślić potrzebę szerokiego i wyważonego zaangażowania zainteresowanych stron. Obecna metoda pracy Komisji, polegająca na zaangażowaniu eksperta i grupy zainteresowanych stron, zapewnia już uczestnictwo zainteresowanych stron. Zważywszy jednak, że nie ukończono etapu konsultacji, trzeba dopilnować, by nie dopuścić jeszcze do zapoczątkowania procedury ustawodawczej. Zaangażowanie zainteresowanych stron będzie szczególnie istotne w czasie tej procedury, której wszechstronność i przejrzystość trzeba zapewnić przy pomocy wszelkich dostępnych środków.
Phil Prendergast (S&D), na piśmie – UE nie może sobie rościć prawa do jednolitego rynku, skoro cały czas występują przeszkody utrudniające handel. Poważną barierę stanowią ogromne koszty, z jakimi wiąże się handel transgraniczny. Sumując opłaty sądowe, koszty tłumaczeń i realizacji, wejście na rynek handlu elektronicznego w jednym państwie członkowskim może kosztować małe przedsiębiorstwa nawet 15 tysięcy euro. Według badania Flash Eurobarometr w 2008 roku 60 % sprzedawców detalicznych uważało tę barierę za podstawowy problem. Na harmonizacji przepisów prawa regulujących transakcje konsumenckie w całej UE skorzystałyby wszystkie małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP) oraz konsumenci. Usunięcie tych barier zachęciłoby więcej MŚP do wykorzystania potencjału handlu elektronicznego. Uważam, że MŚP mają zasadnicze znaczenie dla ożywienia gospodarczego w wielu państwach członkowskich. Drogę Irlandii do ożywienia koniunktury toruje eksport, w związku z czym niezwykle ważne jest usunięcie barier utrudniających wejście na rynek UE. Ustalenia i zalecenia zawarte w przedmiotowym sprawozdaniu wskazują również na potencjalne ogromne korzyści dla konsumentów. Za sprawą rozwoju handlu transgranicznego konsumenci będą mieli większy wybór produktów i skorzystają na konkurencyjności cenowej.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie – (PT) Harmonizacja prawa umów to jedna z najpilniejszych spraw, jeśli chodzi o prawo UE. Z jednej strony wydaje się, że potrzebna jest większa spójność wewnętrzna, aby przedsiębiorstwa mogły korzystać z potencjału oferowanego przez wspólny rynek, nie obawiając się ewentualnych rozwiązań w zagranicznym systemie prawnym, których nie przewidziały, ani na które nie były przygotowane, a które stanowią faktyczny problem. Z drugiej strony jednak występuje pewien opór ze strony państw członkowskich przed poświęceniem swoich rozwiązań prawnych, co trochę dziwi, mając na uwadze, że ewoluowały one przez całe wieki i są powszechnie znane ludności danego kraju.
W tej sytuacji Komisja w dniu 1 lipca 2010 r. przedstawiła w swojej zielonej księdze kilka rozwiązań regulacyjnych, obejmujących zarówno zwykłe prawo miękkie, jak i europejski kodeks cywilny. Spośród różnych hipotez Parlament Europejski opowiada się za utworzeniem instrumentu opcjonalnego w drodze rozporządzenia, które przede wszystkim regulowałoby transakcje transgraniczne i które można by wykorzystywać również na potrzeby umów wewnętrznych, aczkolwiek opcjonalnie. Uważam, że to rozsądne rozwiązanie i dlatego w głosowaniu opowiedziałam się na „tak”.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Jestem za. Przedmiotowe sprawozdanie to odpowiedź na wydaną ostatnio przez Komisję zieloną księgę w sprawie możliwości politycznych w zakresie postępów w kierunku ustanowienia europejskiego prawa umów dla konsumentów i przedsiębiorstw oraz zestawienie priorytetów Parlamentu w danym obszarze. Potencjalne korzyści, jakie europejskie prawo umów niesie ze sobą dla rynku wewnętrznego, omawiano na forum międzyinstytucjonalnym i z szerszą grupą odbiorców od wielu lat, natomiast Parlament wypowiedział się po raz pierwszy na ten temat w 1989 roku. Komisja rozszerzyła debatę, wydając w 2001 roku komunikat, w którym skoncentrowała się na możliwych problemach, jakie mogą wyniknąć w związku z rozbieżnościami w prawie umów na rynku wewnętrznym oraz na możliwych działaniach. W związku z odpowiedziami udzielonymi w ramach tych konsultacji, w 2003 roku Komisja wydała plan działania, proponując między innymi opracowanie wspólnych ram odniesienia oraz podając definicje, wspólne zasady i wzorcowe przepisy w celu podniesienia jakości oraz zwiększenia spójności europejskiego prawa umów. W kolejnym komunikacie z 2004 roku Komisja określiła działania następcze dla tego planu działania, proponując też przegląd dorobku prawnego Unii w danym obszarze. W 2008 roku przedstawiła wniosek dotyczący dyrektywy w sprawie praw konsumentów.
Nikolaos Salavrakos (EFD), na piśmie – (EL) Uważam, że musimy poprawić funkcjonowanie rynku wewnętrznego i przeanalizować wszystkie aspekty, które byłyby korzystne dla przedsiębiorstw, zwłaszcza dla MŚP oraz konsumentów. Pod tym względem sprawozdanie pani Wallis to ruch w dobrym kierunku: odwołuje się w nim do ujemnych skutków różnic w prawie umów na rynku wewnętrznym dla konsumentów i przedsiębiorstw, jak też do korzyści, jakie niesie ze sobą udoskonalenie prawa umów dla rynku wewnętrznego. Uważam, że aby te korzyści zapewnić, musimy stworzyć przyjazny użytkownikowi, elastyczny, zrozumiały akt ustawodawczy, który w miarę możliwości będzie wiążący dla państw członkowskich i który da pewność prawa umawiającym się stronom, a który zarazem nie będzie ingerował w przepisy krajowe i nie przyniesie szkody stronom słabszym finansowo.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Jestem rozczarowana, że Parlament przyjął przedmiotowe sprawozdanie. Nie mogłam go poprzeć, ponieważ odpowiadając na zieloną księgę Komisji, wyeliminowano w nim zbyt wiele możliwości, jeśli chodzi o przyszłe prawo umów UE, lekceważąc również obowiązek przeprowadzenia oceny wpływu pod kątem całkowitych kosztów i skutków każdej z zaproponowanych przez Komisję opcji.
Marc Tarabella (S&D), na piśmie – (FR) Jak dotąd nie mamy europejskiego prawa umów, chociaż instytucje europejskie omawiają możliwość sformułowania takiego prawa od ponad dwudziestu lat. Teraz Komisja chce zaproponować wprowadzenie instrumentu opcjonalnego w drodze rozporządzenia, powszechnie znanego jako „28. prawo”, który to instrument regulowałby umowy transgraniczne.
Chociaż zamiar uproszczenia prawa umów i zwiększenia handlu transgranicznego jest godny pochwały, to jednak mam wątpliwości, czy podejście takie jest właściwe: zasadniczo istnieje wysokie ryzyko omijania przepisów krajowych, które zapewniają konsumentom możliwie największą ochronę. Z tego powodu postanowiłem wstrzymać się od głosu w głosowaniu nad przyjęciem tego sprawozdania z inicjatywy własnej, do czasu przedstawienia przez Komisję wniosku dotyczącego rozporządzenia w tej sprawie.
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie – (PT) Jedną z konsekwencji urzeczywistnienia rynku wewnętrznego jest wzrost liczby potencjalnych konsumentów w Unii Europejskiej. Do dnia dzisiejszego nie dokonano jednak harmonizacji przepisów dotyczących umów dla konsumentów i przedsiębiorstw na szczeblu UE. Wskutek tego mamy cały czas do czynienia z przeszkodami uniemożliwiającymi całkowite urzeczywistnienie rynku wewnętrznego, wynikającymi z różnic w przepisach krajowych oraz z rozczłonkowania samego prawa ochrony konsumentów.
W przedmiotowym sprawozdaniu proponuje się analizę możliwości wprowadzenia danym obszarze instrumentu opcjonalnego w drodze rozporządzenia i uzupełnionego zestawem narzędzi, co zapewniłoby pewność prawa i bezpieczeństwo. Instrument taki usprawniłby funkcjonowanie jednolitego rynku, byłby z korzyścią dla przedsiębiorstw i konsumentów oraz dla samych systemów prawnych państw członkowskich.
W związku z powyższym głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania i popieram propozycję Komisji Europejskiej w tej kwestii, w którą należałoby w przyszłości zaangażować Parlament Europejski, podmioty gospodarcze i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego.
Rafał Trzaskowski (PPE), na piśmie – (PL) 27 reżimów prawnych to jedna z najbardziej dotkliwych barier, które napotykają przedsiębiorcy i konsumenci UE chcący skorzystać z dobrodziejstw rynku wewnętrznego. Postępujące prace nad stworzeniem alternatywnego prawa kontraktowego UE napawają optymizmem, szczególnie w kontekście realizowanej przez UE „Europejskiej agendy cyfrowej” oraz potencjału, jakim dla jednolitego rynku jest e-handel.
Angelika Werthmann (NI), na piśmie – (DE) Sprawozdawczyni opowiada się za instrumentem opcjonalnym. Organizacje ochrony praw konsumenta są sceptyczne do stanowiska UE w tej kwestii. Z jednej strony kwestionują związek przyczynowy podstawy z przyszłym prawem umów, z drugiej natomiast, co ważniejsze, obawiają się dalszego skomplikowania sytuacji prawnej. Opcją preferowaną na dzień dzisiejszy jest zestaw narzędzi, ponieważ zaspokajałby on obecne potrzeby, a szczegółowe przepisy dotyczące najpowszechniejszych rodzajów umów byłyby prawdziwą pomocą dla konsumentów. Na tę chwilę jednak trzeba zachować możliwość przyjęcia wszystkich opcji, dokonując ich analizy.
Iva Zanicchi (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałam za przyjęciem tekstu przedstawionego przez panią Wallis. Problemy wynikające z różnic w prawie umów państw członkowskich często zniechęcają przedsiębiorstwa, zwłaszcza te małe i średnie (MŚP), do angażowania się w handel transgraniczny, nie dając im tym samym dostępu do nowych możliwości i dochodów oferowanych przez rynek wewnętrzny. Celem poddanego dzisiaj pod głosowanie tekstu jest utworzenie opcjonalnego instrumentu europejskiego prawa umów w drodze rozporządzenia. Instrument ten funkcjonowałby równolegle z przepisami prawa państw członkowskich, jako alternatywna opcja, na którą mogłyby się zdecydować umawiające się strony.
Tadeusz Zwiefka (PPE), na piśmie – (PL) 60 procent transakcji internetowych w Unii Europejskiej nie dochodzi do skutku głównie ze względu na obawę uczestników transakcji przed nieznanymi systemami prawnymi innych państw członkowskich. W tej sytuacji wielu obywateli UE jest pozbawionych możliwości korzystania z rynku internetowego. Różnice między systemami prawnymi państw członkowskich stanowią w tym przypadku barierę w prawidłowym funkcjonowaniu rynku unijnego. Dlatego też uważam, że instrument opcjonalny zwany 28. reżimem prawnym ma szanse przyczynić się do odblokowania potencjału rynku europejskiego w obszarze handlu elektronicznego i poszerzenia rynku zbytu dla przedsiębiorców przy zagwarantowaniu konsumentom równego dostępu do dóbr i usług.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Oddaję głos za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, bowiem poruszono w nim szereg kwestii, na które zwracała uwagę Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim (S&D), uznając istnienie ograniczeń produktu krajowego brutto (PKB) oraz potrzebę uwzględniania dodatkowych wskaźników służących do pomiaru postępu gospodarczego i społecznego w perspektywie średnio- i długoterminowej. Pragnę także zwrócić uwagę na konieczność opracowania dodatkowych wskaźników do pomiaru średnio- i długoterminowego postępu gospodarczego i społecznego; apeluję o opracowanie jasnych i wymiernych wskaźników, które uwzględniają zmianę klimatu, różnorodność biologiczną, efektywność gospodarowania zasobami i włączenie społeczne, co mogłoby pomóc doprowadzić do stworzenia bardziej integracyjnego społeczeństwa opartego na wiedzy, a także do obniżenia emisji dwutlenku węgla.
Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – (LT) Głosowałam za przyjęciem omawianej rezolucji w sprawie wyjścia poza PKB – pomiaru postępu w zmieniającym się świecie. PKB jest wskaźnikiem aktywności rynku gospodarczego, który stał się standardową wartością odniesienia wykorzystywaną przez decydentów na całym świecie. Należy bezwzględnie podkreślić, że PKB służy do pomiaru produkcji, a nie stopnia równowagi środowiskowej, efektywności gospodarowania zasobami, włączenia społecznego czy ogólnie postępu społecznego. Ponadto może on dawać fałszywy obraz, gdyż działania naprawcze w następstwie określonych zdarzeń, takich jak wypadki czy klęski żywiołowe, są traktowane jako korzyści, a nie koszty. Przyjmuję zatem z zadowoleniem zawarte w rezolucji stwierdzenie, że musimy opracować dodatkowe wskaźniki do pomiaru średnio- i długoterminowego postępu gospodarczego i społecznego, trzeba też opracować jasne i wymierne wskaźniki, które uwzględnią zmianę klimatu, różnorodność biologiczną, efektywność gospodarowania zasobami i włączenie społeczne. Musimy także opracować wskaźniki, które dokładniej odzwierciedlałyby perspektywę gospodarstwa domowego: jego dochód, poziom konsumpcji i zasobność. Ważne jest więc opracowanie narzędzia, które będzie stanowić uzupełnienie PKB, przy czym należy je stworzyć w taki sposób, aby mogło mieć praktyczne zastosowanie; należy skorzystać z jasno zdefiniowanych wskaźników i opierać się na wysokiej jakości danych.
Roberta Angelilli (PPE), na piśmie – (IT) Produkt krajowy brutto jest najlepiej znaną miarą aktywności makroekonomicznej. Wskaźnik ten opracowano w latach 30. ubiegłego wieku i jest on stosowany przez decydentów politycznych w prowadzonych dyskusjach jako wskaźnik wzrostu w ich krajach. W świetle coraz ściślejszej współzależności obszarów gospodarki, społeczeństwa i środowiska naturalnego, PKB cechuje obecnie wiele słabych stron, gdyż nie uwzględnia on istotnych czynników społecznych, jak np. dobrobytu, włączenia społecznego, zmiany klimatu czy efektywności gospodarowania zasobami. Zatem w kontekście, w którym współzależność między szeregiem pozarynkowych działalności a PKB nie jest automatyczna, konieczne jest opracowanie dodatkowych, jasnych i wymiernych wskaźników średnio- i długoterminowych, które zapewnią porównywalność poszczególnych krajów i regionów oraz które będą mogły służyć do przewidywania przyszłego rozwoju sytuacji i tworzenia polityki.
Elena Oana Antonescu (PPE), na piśmie – (RO) Pragnę wyrazić poparcie dla przyjęcia jasno określonego systemu pomiaru, który wychodziłby poza PKB w tym sensie, że stanowiłby uzupełnienie PKB w kontekście podejmowania i oceny decyzji. PKB jest wskaźnikiem aktywności rynku gospodarczego, który stał się standardową wartością odniesienia wykorzystywaną przez decydentów. Konieczność udoskonalenia danych i wskaźników, które stanowiłyby uzupełnienie PKB jako czynnika oceny ogólnego rozwoju społecznego, jest coraz szerzej uznawana przez ogół instytucji międzynarodowych. W omawianym sprawozdaniu podkreśla się potrzebę pomiaru jakości życia w społeczeństwach. Osiągnięcie oraz utrzymanie odpowiedniej jakości życia wiąże się z istotnymi i jednomyślnie uznanymi czynnikami, takimi jak zdrowie, edukacja, kultura, zatrudnienie oraz warunki mieszkaniowe i środowiskowe. Popieram ustanowienie solidnych ram prawnych dla europejskich rachunków ekonomicznych środowiska, a także konieczność gromadzenia wiarygodnych, ujednoliconych danych statystycznych.
Pino Arlacchi (S&D), na piśmie – Oddałem głos za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ podkreśla się w nim znaczenie osiągnięcia porozumienia w sprawie systemowego podejścia do ustanowienia spójnego systemu „wyjścia poza PKB” jako przyczynku do udoskonalenia analizy polityki. PKB jest tym wskaźnikiem aktywności rynku gospodarczego, który stał się standardową wartością odniesienia, wykorzystywaną przez decydentów na całym świecie. PKB służy jednak wyłącznie do pomiaru produkcji. Nie mierzy stopnia równowagi środowiskowej, efektywności gospodarowania zasobami, włączenia społecznego czy ogólnie postępu społecznego. Może więc dawać fałszywy obraz sytuacji.
Musimy dokonywać pomiaru jakości życia w społeczeństwach; musimy uznać, że osiągnięcie oraz utrzymanie odpowiedniej jakości życia wiąże się z pewnymi istotnymi i jednomyślnie uznanymi czynnikami, takimi jak zdrowie, edukacja, kultura, zatrudnienie oraz warunki mieszkaniowe i środowiskowe itp. Z tych powodów omawiane sprawozdanie zasługuje ze wszech miar na uwagę. Wyrażono w nim pogląd, iż wskaźnikom, które mierzą tego rodzaju czynniki, należy nadać większą rangę.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Jak wykazała komisja Stiglitza w latach 2008–2009 we Francji, musimy zastanowić się nad opracowaniem nowych wskaźników rozwoju, które stanowiłyby uzupełnienie PKB. Sam PKB, będący dotychczas najważniejszym punktem odniesienia, pomimo iż mógł prowadzić do błędów w ocenie (przykładowo, następująca po klęskach żywiołowych odbudowa klasyfikowana jest jako postęp gospodarczy), już nie wystarcza. Oddałam głos za przyjęciem sprawozdania pani poseł Rosbach, ponieważ wzywa się w nim Komisję do kontynuowania badań w tej dziedzinie, stawiając wyzwanie niechęci konserwatystów, którzy uważają, że tylko PKB jest wiarygodnym wskaźnikiem, i iluzjom tej części lewicy, która chciałaby, abyśmy zmierzyli dokładnie… szczęście! Prace Komisji będą musiały być ściśle monitorowane, bowiem mogą przynieść istotny rezultat: nową, bardziej odpowiednią metodę obliczania sposobu przyznawania środków europejskich regionom (polityka regionalna). Dotychczas fundusze przyznawano na podstawie poziomu PKB na mieszkańca w tych regionach.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Produkt krajowy brutto (PKB) jest wskaźnikiem aktywności rynku gospodarczego, który stał się standardową wartością odniesienia wykorzystywaną przez decydentów na całym świecie, i jest najlepiej znaną miarą działalności makroekonomicznej. PKB nie odzwierciedla aktualnego stopnia równowagi środowiskowej, efektywności gospodarowania zasobami, włączenia społecznego czy ogólnie postępu społecznego. Zgadzam się z przedstawionym przez Komisję wnioskiem w sprawie opracowania dodatkowych wskaźników do pomiaru postępu gospodarczego i społecznego w perspektywie średnio- i długoterminowej, a także ustanowienia jasnych i wymiernych wskaźników, które informowałyby o zmianie klimatu, różnorodności biologicznej, efektywności gospodarowania zasobami i włączeniu społecznym.
Jean-Luc Bennahmias (ALDE), na piśmie – (FR) Przez wiele lat PKB był najważniejszym wskaźnikiem oceny gospodarczej, ale coraz wyraźniej widać jego niedoskonałości, gdy mamy do czynienia z oceną postępu społecznego czy środowiskowego. Dlatego też tak ważna jest przedmiotowa rezolucja, w której kładzie się nacisk na konieczność przyjęcia przez Unię Europejską innych wskaźników oprócz PKB, aby lepiej uwzględnić, między innymi, zmianę klimatu, różnorodność biologiczną, czy nawet włączenie społeczne, które to kwestie są najważniejszymi wyzwaniami politycznymi, tak bliskimi memu sercu. Głosowałem za przyjęciem omawianego sprawozdania, bowiem określenie i wdrożenie nowego zestawu wskaźników jest istotnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dokładniejszy pomiar jakości życia europejskich obywateli, a także udoskonalenie reakcji politycznych, które nie mogą opierać się wyłącznie na PKB. Sądzę, że ta inicjatywa stanowi pierwszy krok zachęcający do uwzględnienia w większym stopniu kwestii społecznych i środowiskowych w europejskich politykach publicznych. Aby jednak proces ten był w pełni przydatny i efektywny, musi po nim nastąpić autentyczne wprowadzenie nowego zestawu wskaźników, jak również ich skuteczne i spójne stosowanie w sferze politycznej; nie powinny one pozostać jedynie swoistymi trikami, winny stać się ostatecznie prawdziwymi narzędziami, które pomogą podejmować decyzje.
Sergio Berlato (PPE), na piśmie – (IT) Produkt krajowy brutto jest najlepiej znanym wskaźnikiem aktywności makroekonomicznej. Został on opracowany w latach trzydziestych dwudziestego wieku i pełni rolę wszechstronnego wskaźnika ogólnego rozwoju społecznego i postępu. Szereg międzynarodowych inicjatyw dowiodło szerokiego poparcia ze strony decydentów i ekspertów z dziedziny ekonomii, ochrony środowiska oraz społeczeństwa obywatelskiego dla opracowania wskaźników, które uzupełniłyby PKB i pozwoliły na uzyskanie bardziej wyczerpujących informacji służących do uzasadniania decyzji politycznych. W istocie PKB nie stanowi wiarygodnego punktu odniesienia dla debaty politycznej. W szczególności nie mierzy on równowagi środowiskowej ani integracji społecznej. Sądzę, że w debacie politycznej i naukowej, trwającej już od wielu lat, problem stanowi raczej to, jak zrealizować takie podejście z zastosowaniem wyraźnie zdefiniowanych i wymiernych wskaźników. Na szczeblu unijnym i na szczeblu państw członkowskich podjęto wiele inicjatyw, żeby zaradzić brakom w tych dziedzinach. Niestety tylko częściowo da się zauważyć spójne działanie. Z tego powodu, chociaż uznaję znaczenie przyjęcia jasno zdefiniowanego systemu pomiaru PKB, wzywam Komisję do przedstawienia w pierwszej kolejności wielopoziomowej strategii, która wskazywałaby możliwości zastosowania nowego podejścia „wychodzenia poza PKB” w codziennej pracy politycznej.
Slavi Binev (NI), na piśmie – (BG) Przyjmuję z zadowoleniem sprawozdanie pani poseł Rosbach, jako że w sposób jednoznaczny mówi się w nim o PKB jako wskaźniku aktywności ekonomicznej rynku i produkcji w danym kraju, który jednakże nie mierzy stopnia równowagi środowiskowej, efektywności gospodarowania zasobami, włączenia społecznego ani postępu społecznego. Wysoki poziom PKB, nawet ustalany w przeliczeniu na jednego mieszkańca, może być mylący, ponieważ PKB nie jest w równym stopniu dzielony wśród ludności, co sprawia, że nie jest on dobrym wskaźnikiem jakości życia w danym społeczeństwie. Abyśmy mogli zaradzić obecnym i przyszłym problemom, konieczne jest opracowanie nowych wskaźników, które uzupełnią i udoskonalą PKB. Pozwoli nam to nie tylko definiować dokładniej jakość życia, ale również zyskać dzięki tym wskaźnikom bardziej wiarygodną bazę wiedzy, co przyczyni się do dokładniejszej analizy polityk w różnych dziedzinach.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (IT) Sprawozdanie pani poseł Rosbach jest krytyczną analizą komunikatu Komisji pt. „Wyjść poza PKB – pomiar postępu w zmieniającym się świecie”. Wprawdzie postawiony przez Komisję cel – przyjęcie systemu pomiaru, który wychodziłby poza sam produkt krajowy brutto i dawał wszechstronniejszy obraz postępu i rozwoju danego kraju, na przykład w zakresie stopnia równowagi środowiskowej i włączenia społecznego – jest ważny i nie budzi kontrowersji, ale sprawozdawczyni kwestionuje proponowaną przez Komisję strategię osiągnięcia tego celu. Proponowane inicjatywy nie są w istocie częścią wielopoziomowej, pragmatycznej strategii wskazującej, w jaki sposób nowe podejście „wychodzące poza PKB” winno być stosowane. Podzielam ten pogląd, i dlatego oddałam głos za przyjęciem sprawozdania pani poseł Rosbach.
Vito Bonsignore (PPE), na piśmie – (IT) Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, gdyż uważam, że jedynie dzięki stosowaniu właściwych instrumentów możemy uzyskać realistyczny obraz sytuacji, i tym samym dołożyć wszelkich starań, aby w razie konieczności go zmienić. Produkt krajowy brutto, czyli PKB, jest instrumentem służącym do wskazywania sumy wartości dodanej całej działalności gospodarczej opartej na pieniądzu. Łatwo zauważyć, jak przestarzały jest dziś, w 2011 roku, wskaźnik zamożności opierający się na nieaktualnych parametrach.
Uważam, że powinniśmy wprowadzić nowe wskaźniki pomiaru PKB, takie jak stopień równowagi środowiskowej i włączenia społecznego, tak aby całość informacji składających się na PKB dawała bardziej prawdziwy obraz kraju lub regionu, którego dotyczy. Dostosowanie do obecnych czasów oznacza uwzględnienie wszystkich istotnych zmiennych bez wpadania w pułapkę tworzenia nadmiernie sztucznego systemu, którego stosowanie byłoby trudne. Sądzę, że jasno zdefiniowane wskaźniki pozwolą prowadzić prace w możliwie najlepszy sposób.
Maria Da Graça Carvalho (PPE), na piśmie – (PT) Produkt krajowy brutto (PKB) jest miarą produkcji użyteczną do badania aktywności ekonomicznej rynku, jednak nie uwzględnia on stopnia trwałości wykazanego rozwoju ani aspektów środowiskowych, społecznych itp. Przyjmuję zatem z zadowoleniem inicjatywę pt. „Wyjść poza PKB – pomiar postępu w zmieniającym się świecie”, której celem jest zachęcenie do stosowania i zwiększenie świadomości istnienia innych wskaźników, stanowiących uzupełnienie PKB, podczas oceny i debat politycznych. Uważam, że tego rodzaju system pomiaru oparty na potwierdzaniu różnych parametrów analizy będzie prowadzić do podejmowania decyzji politycznych lepiej dostosowanych do potrzeb społeczeństwa i ogólnie gospodarki.
Nessa Childers (S&D), na piśmie – Chociaż akademicy będą sprzeczać się na temat najlepszego sposobu pomiaru postępu, my – europejscy prawodawcy – musimy mieć pewność co do wybranej przez nas metody i zapewnić, by oparła się ona krytyce, zarówno obecnie, jak i w przyszłości.
Lara Comi (PPE), na piśmie – (IT) W literaturze ekonomicznej od lat pojawia się pytanie, czy konieczne jest dalsze stosowanie stopy wzrostu PKB jako wskaźnika postępu w danym obszarze geograficznym w określonym czasie. Uważam, że obecnie nie ma innego wskaźnika, który byłby tak ścisły czy kompletny. Nie możemy przedstawić naszym obywatelom, którzy pochłonięci są własnymi codziennymi problemami, klinicznych wyników opisujących stan gospodarki. Jednocześnie nie możemy koncentrować się wyłącznie na ściśle ekonomicznych wskaźnikach, które nie zawsze są w stanie uchwycić zjawiska społeczne.
Zgadzam się zatem z ogólnym celem wyznaczonym w sprawozdaniu. Powinniśmy połączyć siły z międzynarodowym środowiskiem naukowym i spróbować wyjść poza PKB. Istnieje mnóstwo przykładów na całym świecie, od wskaźnika rozwoju społecznego ONZ, po stosowany w Butanie wskaźnik szczęścia narodowego brutto. Konieczne jest określenie celów priorytetowych oraz mierzenie stopnia ich osiągnięcia w sposób ścisły, dokładny i niezaburzony przez partykularne interesy. Musimy pamiętać, że nie ma znaczenia to, ile mamy zegarków, ale to, jak spędzamy czas.
George Sabin Cutaş (S&D), na piśmie – (RO) Głosowałem za przyjęciem omawianego sprawozdania, ponieważ sądzę, że należy znaleźć takie wskaźniki, które będą stanowić uzupełnienie PKB i pomogą nam mierzyć takie czynniki, jak zmiana klimatu, różnorodność biologiczna, czy efektywność gospodarowania zasobami.
Jak słusznie wyraził to Joseph Stiglitz, PKB jest nie tylko instrumentem, który jest nieodpowiedni na potrzeby odzwierciedlania dobrobytu obywateli, ale również ogranicza się do pomiaru aktywności rynku gospodarczego. Mam nadzieję, że europejska władza wykonawcza przedstawi konkretne propozycje dodatkowych, bardziej kompleksowych i zrównoważonych wskaźników, tak aby umożliwić naprawę dzisiejszych usterek.
Luigi Ciriaco De Mita (PPE), na piśmie – (IT) Wskaźniki są zwięzłym sposobem interpretowania danego zjawiska. Proste zjawiska można interpretować przy użyciu prostych wskaźników, natomiast zjawiska złożone wymagają złożonych wskaźników. Produkt krajowy brutto jest prostym wskaźnikiem, podczas gdy rozwój jest zjawiskiem złożonym. W istocie rozwój gospodarczy danego obszaru ma różne wymiary, których nie uwzględnia PKB, pozwalający uchwycić obraz aktualny w danej chwili. Pozostałe elementy interpretacji, jak inwestycje w infrastrukturę niematerialną, w tym w know-how (przykładowo chociażby w ludzi, procesy i produkty), a także inwestycje w infrastrukturę materialną, w tym w sieci komunikacyjne i transportowe (np. sieci ICT oraz sieci drogowe i kolejowe) są całkowicie pomijane. Ponadto PKB nie jest nawet właściwym wskaźnikiem, który miałby wskazywać regiony otrzymujące pomoc w ramach polityki spójności regionalnej UE. Z tych względów należy pochwalić wysiłki Komisji Europejskiej zmierzające do wyjścia poza PKB i stworzenia szeregu danych i wskaźników, które zwiększyłyby możliwości interpretowania różnych zjawisk z jego użyciem oraz pomogłyby lepiej opracowywać polityki i dokonywać lepszego podziału środków finansowych. Wydaje mi się, że przyjęte przez nas sprawozdanie zmierza w tym właśnie kierunku.
Proinsias De Rossa (S&D), na piśmie – PKB, czyli produkt krajowy brutto, stanowi sumę wartości dodanej całej działalności gospodarczej opartej na pieniądzu. PKB jest najlepiej znanym i najszerzej stosowanym wskaźnikiem aktywności makroekonomicznej. Stał się on tak naprawę podstawowym wskaźnikiem ogólnego rozwoju społecznego i postępu. Na szczeblu międzynarodowym w coraz większym stopniu uznaje się, że PKB jest nieodpowiedni jako wskaźnik postępu społecznego, włączenia społecznego i stopnia równowagi środowiskowej. Popieram przedmiotowe sprawozdanie, które wzywa do opracowania jasnych i wymiernych wskaźników uwzględniających zmianę klimatu, różnorodność biologiczną, efektywność gospodarowania zasobami i włączenie społeczne. Podkreślono w nim ponadto potrzebę pomiaru jakości życia w społeczeństwach, mając na uwadze fakt, że osiągnięcie oraz utrzymanie odpowiedniej jakości życia wiąże się z istotnymi i jednomyślnie uznanymi czynnikami, takimi jak zdrowie, edukacja, kultura, zatrudnienie oraz warunki mieszkaniowe i środowiskowe. W sprawozdaniu popiera się również w pełni ustanowienie solidnych ram prawnych dla europejskich rachunków ekonomicznych środowiska jako pozytywnego kroku w procesie „wychodzenia poza PKB” i istotnie przyjmuje z zadowoleniem inicjatywę Komisji dotyczącą przedstawienia, oprócz PKB, wskaźnika obciążenia dla środowiska.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) Niezależnie od wszelkich mniej lub bardziej sentymentalnych interpretacji, jakich możemy dokonywać, prawda jest taka, że to poprzez analizę produktu krajowego brutto (PKB) możemy uzyskać wiarygodny obraz stanu rozwoju i postępu społeczeństw. Właśnie dlatego PKB jest – i powinien pozostać – głównym wskaźnikiem ekonomicznym, jaki brany jest pod uwagę. W przypadkach, gdy jest to zasadne, należy go jednak uzupełnić innymi wskaźnikami, które powinny być analizowane i wprowadzane stopniowo.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) W 2007 roku Parlament Europejski wraz z Komisją, Klubem Rzymskim, WWF i OECD, zorganizował konferencję zatytułowaną „Wyjść poza PKB”, podczas której uczestnicy postulowali konieczność opracowania innych wskaźników, które stanowiłyby uzupełnienie produktu krajowego brutto (PKB). Omawiane sprawozdanie autorstwa pan poseł Rosbach jest odpowiedzią na komunikat przedstawiony przez Komisję w dniu 28 września 2009 r., zatytułowany „Wyjść poza PKB – pomiar postępu w zmieniającym się świecie” i odnosi się do tej konieczności dostarczenia politykom i analitykom bardziej kompleksowych danych.
W ostatnich dziesięcioleciach produkt krajowy brutto (PKB) stał się najszerzej stosowaną jednostką pomiaru makroekonomicznego, a ostatnio zaczął być wykorzystywany jako wskaźnik rozwoju społecznego. Wielu socjologów zwraca ostatnio uwagę, że nie jest to najlepszy wskaźnik, bowiem nie uwzględnia takich aspektów, jak stopień równowagi środowiskowej czy włączenia społecznego. Ponieważ podzielam stanowisko sprawozdawczyni, głosowałem za przyjęciem jej sprawozdania, jednak uważam, że przedmiotowy wniosek może i musi zostać udoskonalony poprzez przedstawienie bardziej kompleksowej i stopniowej strategii.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Realizowane przez Unię Europejską neoliberalne wytyczne i polityki stanowią zagrożenie dla postępu społecznego i mocno uderzają w narody Europy. Zaostrzenie nierówności społecznych w krajach UE, osiągające obecnie niepokojący poziom, jest tego wymownym przykładem. Jest to coś, co powinniśmy mieć na uwadze, analizując wskaźniki rozwoju i postępu, i tak właśnie uczyniono w przedmiotowym sprawozdaniu.
Produkt krajowy brutto (PKB) często stosowany jest jako podstawa oceny tych dwóch czynników – rozwoju i postępu – i jest statystycznym wskaźnikiem, z natury mającym słabe strony. Ponieważ bierze on pod uwagę jedynie aktywność ekonomiczną – tworzenie dóbr – i jest tym samym przydatny na potrzeby określania poziomu wzrostu gospodarczego, nie obejmuje parametrów tak istotnych, jak podział dóbr, nierówności społeczne, jakość towarów i usług, transakcje o charakterze niehandlowym ani nawet zjawisk nieodnotowywanych przez rynek, które mają decydujące znaczenie dla oceny rozwoju i postępu. W wielu sytuacjach PKB może wzrastać, podczas gdy większość obywateli danego kraju ubożeje, ponieważ PKB nie uwzględnia poziomu nierówności w społeczeństwie.
Z przytoczonych tu powodów konieczne staje się wzięcie pod uwagę wszelkich innych wskaźników, które mogłyby nadrobić te braki, tak aby pomiary postępu społecznego były możliwie jak najbardziej kompletne i wiarygodne, i jak najlepiej odzwierciedlały rzeczywistość.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Neoliberalne wytyczne i polityki Unii Europejskiej, a także coraz bardziej niesprawiedliwy podział dochodu narodowego, zarówno na szczeblu UE, jak i na szczeblu krajowym, powodują coraz większe różnice gospodarcze i nierówności społeczne.
Stosowanie produktu krajowego brutto (PKB) zarówno jako podstawy prac związanych z rozwojem i postępem społecznym, jak też jako wskaźnika statystycznego do ich pomiaru, staje się zatem coraz bardziej kontrowersyjne. Jest to wskaźnik statystyczny obarczony wieloma wadami, jako że bierze pod uwagę jedynie aktywność ekonomiczną, pomijając inne istotne czynniki, takie jak podział dóbr, nierówności społeczne, jakość towarów i usług, transakcje o charakterze niehandlowym, czy nawet zjawiska nieodnotowywane przez rynek. Oznacza to, że w wielu sytuacjach PKB może wzrastać, podczas gdy większość obywateli danego kraju ubożeje, ponieważ PKB nie uwzględnia poziomu nierówności w społeczeństwie.
Z tych względów możemy uznać za dopuszczalne uwzględnienie innych wskaźników, które mogłyby stanowić uzupełnienie tych braków, dzięki czemu pomiary postępu społecznego byłyby możliwie najbardziej kompletne i wiarygodne, i jak najlepiej odzwierciedlały rzeczywistość.
Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – (SK) PKB stał się wszechstronnym wskaźnikiem ogólnego rozwoju społecznego i postępu, nie jest on jednak miarą równowagi środowiskowej ani integracji społecznej. Mając na względzie konieczność poprawy tych danych oraz wskaźników, Komisja wydała komunikat zatytułowany „Wyjść poza PKB – pomiar postępu w zmieniającym się świecie”. W komunikacie proponuje się, na przykład, opracowanie wskaźników o szerszym zakresie, które dostarczyłyby bardziej wiarygodnego zasobu wiedzy. Uważam, że konieczne jest stworzenie instrumentu, który stanowiłby uzupełnienie PKB, przy czym trzeba uwzględnić to, że musi mieć on praktyczne zastosowanie, wykorzystywać jasno zdefiniowane wskaźniki i opierać się na wysokiej jakości danych.
Lorenzo Fontana (EFD), na piśmie – (IT) Wyznaczony przez Komisję cel w postaci wyjścia poza produkt krajowy brutto i znalezienia innego systemu pomiaru (który nadal wykorzystywałby PKB) został słusznie skrytykowany w sprawozdaniu parlamentarnym, w którym podkreślono fakt, że skoro Komisja nie określiła jeszcze jasno procedury przejścia ani dokładnych wskaźników, debata będzie musiała zostać odroczona. Głosowałem zatem za przyjęciem przedmiotowego wniosku.
Elisabetta Gardini (PPE), na piśmie – (IT) Produkt krajowy brutto jest najlepiej znanym wskaźnikiem aktywności makroekonomicznej i jest stosowany w analizie politycznej i debatach na całym świecie jako miara rozwoju społecznego. Niestety, chociaż jest stosowany na szeroką skalę, wzrasta świadomość tego, że tkanka ekonomiczna i społeczna w Europie uległa głębokim zmianom. W dzisiejszych czasach, oprócz informacji o poziomie dochodów i zamożności, na jakość życia w danym kraju mają wpływ inne wskaźniki o charakterze środowiskowym, których nie można dłużej ignorować. Z tego powodu popieram sprawozdanie pani poseł Rosbach, w którym nakreśla się nowe wskaźniki uwzględniające najważniejsze wątki polityki środowiskowej, takie jak zużycie energii, różnorodność biologiczna, zużycie wody i wytwarzanie odpadów. Wyzwanie polega na zintegrowaniu dotychczasowych wskaźników z pozostałymi elementami, które są istotne z politycznego punktu widzenia i wymierne empirycznie, i które dostarczają wiarygodnych danych statystycznych dotyczących przyszłego rozwoju krajów. W tym sensie uważam, że dzięki wyeliminowaniu subiektywnych czynników jak szczęście osobiste, których nie można uznać za wskaźniki, w nowym dokumencie osiągnięto sensowny kompromis. I, wreszcie, mam nadzieję, że zarówno Eurostat, jak i Eurobarometr odegrają znaczącą rolę w tym innowacyjnym procesie. Dziękuję za uwagę.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Przyjąłem z zadowoleniem omawiane sprawozdanie, bowiem PKB jest tym wskaźnikiem aktywności rynku gospodarczego, który stał się standardową wartością odniesienia wykorzystywaną przez decydentów na całym świecie. PKB służy jednak do pomiaru produkcji, i nie odzwierciedla stopnia równowagi środowiskowej, efektywności gospodarowania zasobami, włączenia społecznego czy ogólnie postępu społecznego. Ponadto może on dawać fałszywy obraz, gdyż działania naprawcze w następstwie określonych zdarzeń, takich jak wypadki czy klęski żywiołowe, są traktowane jako korzyści, a nie koszty. Musimy opracować dodatkowe wskaźniki do pomiaru średnio- i długoterminowego postępu gospodarczego i społecznego. Wydaje mi się, że musimy ustanowić jasne i wymierne wskaźniki, które dostarczą informacji na temat zmiany klimatu, różnorodności biologicznej, efektywności gospodarowania zasobami i włączenia społecznego, jak również wskaźniki, które w dokładniejszy sposób będą odzwierciedlały perspektywę gospodarstwa domowego: dochód, poziom konsumpcji i zasobność. Istnieje także potrzeba pomiaru jakości życia w społeczeństwach, ponieważ osiągnięcie oraz utrzymanie odpowiedniej jakości życia wymaga uwzględnienia istotnych i jednomyślnie uznanych czynników, takich jak zdrowie, edukacja, kultura, zatrudnienie oraz warunki mieszkaniowe, środowiskowe itp. Wskaźnikom służącym do pomiaru tego rodzaju czynników należy zatem nadać wyższą rangę. Przy dalszym opracowywaniu mierników jakościowych i ilościowych należy brać pod uwagę wskaźniki europejskiego przeglądu jakości życia (EQLS), które obejmują podstawowe dziedziny jakości życia.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie – (IT) Zgadzam się z analizą przedstawioną przez sprawozdawczynię w sprawozdaniu, nad którym dzisiaj głosowaliśmy. Wydaje się, że produkt krajowy brutto nie wystarczy wobec coraz większych wymagań gospodarczych i politycznych. Uważam, że konieczne jest znalezienie systemu uzupełniającego, który przyczyniłby się do udoskonalenia analizy polityki i debaty dzięki wykorzystaniu uzupełniających wskaźników służących do pomiaru postępu gospodarczego i społecznego w perspektywie średnio- i długoterminowej. Z pewnością nie będzie to zadanie łatwe ze względu na delikatny charakter sprawy i możliwe skutki decyzji podjętych w tym kontekście. Wyzwanie, do sprostania któremu się przygotowujemy, polega więc na znalezieniu wiarygodnych wskaźników, które są teoretycznie spójne, politycznie istotne i empirycznie wymierne.
Petru Constantin Luhan (PPE), na piśmie – (RO) PKB jest najbardziej efektywnym narzędziem pomiaru aktywności makroekonomicznej, służącym również jako pośredni wskaźnik rozwoju i postępu społecznego. Nie może on jednak dostarczać informacji o wszystkich dziedzinach będących przedmiotem debat politycznych, takich jak środowisko naturalne czy włączenie społeczne.
Wskaźnik ten jest podstawą wielu decyzji i instrumentów dotyczących polityk Unii Europejskiej. Sądzę, że musimy przyśpieszyć nasze działania, aby opracować wskaźniki, które będą odpowiadać potrzebom wszystkich obywateli. Muszą one w sposób zrównoważony mierzyć postęp na drodze do osiągnięcia celów gospodarczych, społecznych i środowiskowych. Na zakończenie dodam, że europejskie polityki w przyszłości muszą opierać się na kompletnych, aktualnych danych, obejmujących wszystkie istotne aspekty.
David Martin (S&D), na piśmie – Przyjmuję z zadowoleniem przedmiotowe sprawozdanie, w którym podkreśla się, że PKB jest wskaźnikiem aktywności rynku gospodarczego, który stał się standardową wartością odniesienia wykorzystywaną przez decydentów na całym świecie; podkreśla się, że PKB służy do pomiaru produkcji, a nie stopnia równowagi środowiskowej, efektywności gospodarowania zasobami, włączenia społecznego czy ogólnie postępu społecznego; podkreśla się ponadto, że może on dawać fałszywy obraz, gdyż działania naprawcze w następstwie określonych zdarzeń, takich jak wypadki czy klęski żywiołowe, są traktowane jako korzyści, a nie koszty; zauważa się, że poza pomiarem rozwoju gospodarczego i wydajności można wskazać inne parametry, które przekładają się na standardy życia w danym kraju i tłumaczą je, a które dotychczas nie były mierzone, mimo że istnieją odpowiednie wskaźniki; podkreśla się konieczność opracowania dodatkowych wskaźników do pomiaru pełnego oddziaływania aktywności ekonomicznej.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie – (IT) W obecnych czasach produkt krajowy brutto przestał być wystarczającym, odpowiednim wskaźnikiem służącym do pomiaru postępu, tym samym konieczne jest opracowanie bardziej kompleksowych wskaźników, które dostarczałyby bardziej wiarygodnego zasobu wiedzy we wciąż zmieniającym się świecie. Często brak jest jasno określonych informacji, danych i wskaźników. Na szczeblu unijnym i na szczeblu państw członkowskich podjęto wiele inicjatyw, żeby zaradzić brakom w tych dziedzinach. Wprawdzie trudno jest opracować taką metodę, która byłaby zarazem spójna, jednak uważamy, że konieczna jest kompleksowa koncepcja uwzględniająca dotychczasowe miary; koncepcja, którą można byłoby zastosować w praktyce. Ważne jest, aby opracowane zostało nowe narzędzie, które mogłoby stanowić uzupełnienie PKB, które miałoby praktyczne zastosowanie, które opierałoby się na jasno określonych wskaźnikach i które wykorzystywałoby wysokiej jakości dane. Podzielamy stanowisko sprawozdawczyni o konieczności przedstawienia wielopoziomowej strategii, która powinna wskazywać możliwości pragmatycznego zastosowania nowego podejścia w codziennej pracy politycznej.
Barbara Matera (PPE), na piśmie – (IT) Oddałam głos za przyjęciem sprawozdania w sprawie wyjścia poza PKB – pomiar postępu w zmieniającym się świecie, autorstwa pani poseł Rosbach, ponieważ uważam, że produkt krajowy brutto przestał być wystarczającym, odpowiednim wskaźnikiem służącym do pomiaru postępu w zmieniającym się świecie, tym samym konieczne jest opracowanie bardziej kompleksowych wskaźników, które dostarczałyby bardziej wiarygodnego zasobu wiedzy. Należy pamiętać, że PKB służy do pomiaru produkcji, a nie np. stopnia równowagi środowiskowej. Konieczne jest opracowanie innych wskaźników, które pomogą wyjaśnić, jakie czynniki mają wpływ na standardy życia w danym kraju.
Opowiadam się zatem za stworzeniem dodatkowych wskaźników służących do pomiaru postępu społecznego i gospodarczego w perspektywie średnio- i długoterminowej, na przykład wskaźników uwzględniających zmianę klimatu, różnorodność biologiczną, efektywność gospodarowania zasobami i włączenie społeczne. Opracowanie tego rodzaju nowych wskaźników pomoże zrozumieć i zmierzyć jakość życia w społeczeństwach. Oceny poziomu rozwoju danego państwa członkowskiego lub regionu nie można zatem dokonywać wyłącznie przy użyciu wskaźnika ekonomicznego, takiego jak PKB – należy brać pod uwagę także jakość życia, na którą wpływają takie czynniki, jak zdrowie, edukacja, kultura, zatrudnienie, warunki mieszkaniowe oraz warunki klimatyczne i środowiskowe.
Marisa Matias (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Podobnie jak sprawozdawczyni komisji opiniodawczej – Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii – w odniesieniu do przedmiotowego sprawozdania uważam, że osiągnięcie oraz utrzymanie trwałej jakości życia wiąże się z ważnymi, wzajemnie ze sobą powiązanymi czynnikami, takimi jak zdrowie, edukacja, kultura, zatrudnienie oraz warunki mieszkaniowe i środowiskowe. Sądzę więc, że istotne są również wskaźniki, które mierzyłyby tego rodzaju czynniki i że należy nadać im większe znaczenie. Głosowałam za przyjęciem sprawozdania, bowiem stanowi ono krok – choć niezdecydowany – w kierunku udoskonalenia i uzupełnienia produktu krajowego brutto (PKB) jako instrumentu służącego do pomiaru oraz oceny wyników społecznych i gospodarczych, a także, pośrednio, postępu społeczeństw.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Wszyscy zgadzamy się co do konieczności udoskonalenia danych i wskaźników, aby uzupełnić produkt krajowy brutto (PKB) w kontekście ogólnego rozwoju społeczeństw. Inicjatywa „Wyjść poza PKB – pomiar postępu w zmieniającym się świecie” jest instrumentem uzupełniającym, który może przyczynić się do udoskonalenia analiz i debat politycznych.
PKB jest tym wskaźnikiem aktywności ekonomicznej rynku, który stał się standardowym punktem odniesienia dla światowych decydentów. PKB jest miarą produkcji, która nie mierzy poziomu równowagi środowiskowej, efektywności gospodarowania zasobami, włączenia społecznego ani ogólnie postępu społecznego. Podzielam więc pogląd, że w przyszłości należy poddać analizie inne rodzaje instrumentów, które uwzględniałyby większą liczbę wiarygodnych danych w celu dokonywania pomiaru zmieniającego się świata.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Wiadomo, że PKB (produkt krajowy brutto) jest sumą wartości dodanej całej działalności gospodarczej opartej na pieniądzu. PKB jest miarą społeczeństwa opartego na produkcji/konsumpcji i nie uwzględnia zmian i aktywów w ważnych dziedzinach. Mając na względzie potrzebę zapewnienia doskonalszych danych i wskaźników, które stanowiłyby uzupełnienie PKB, proponuje się różnego rodzaju środki, które dostarczyłyby bardziej wiarygodnego zasobu wiedzy. Konieczność opracowania dodatkowych wskaźników służących do pomiaru postępu gospodarczego i społecznego w perspektywie średnio- i długoterminowej jest bardzo pilna. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania.
Wojciech Michał Olejniczak (S&D), na piśmie – (PL) Szanowni Państwo! W dniu dzisiejszym Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie wyjścia poza PKB – pomiar postępu w zmieniającym się świecie.
Produkt Krajowy Brutto jest szeroko stosowanym indeksem pomiaru rozwoju społecznego i postępu gospodarczego. Jego uniwersalność budzi jednak wątpliwości, gdyż nie bierze on pod uwagę szeregu istotnych dla jakości życia w danym kraju wskaźników. Niektóre znaczące parametry są również odczytywane w niewłaściwy sposób. Komisja sugeruje, iż niezbędne jest opracowanie wskaźnika, który w jasny sposób oddawałby sytuację w danym kraju, obrazując także kondycję gospodarstw domowych i jednostek, a także efektywność wykorzystania posiadanych zasobów oraz stan środowiska. Komisja oczekuje od krajów członkowskich większego zaangażowania w usystematyzowanie badań jakości życia w społeczeństwie, które umożliwiłoby dokonywanie czytelnych porównań miedzy państwami. Wynikiem spójnej polityki byłaby ułatwiona analiza badań, jak i również możliwość przewidywania potencjalnego rozwoju krajów w dłuższym okresie.
Rolandas Paksas (EFD), na piśmie – (LT) Głosowałem za przyjęciem omawianej rezolucji w sprawie PKB oraz innych wskaźników służących do pomiaru postępu i ogólnego rozwoju społeczeństwa. PKB jest wskaźnikiem aktywności rynku gospodarczego, który stał się standardową wartością odniesienia wykorzystywaną przez decydentów na całym świecie. Nie ma on jednak całościowego charakteru. Nie odzwierciedla stopnia równowagi środowiskowej, efektywności gospodarowania zasobami, włączenia społecznego czy postępu społecznego. Co więcej, w niektórych przypadkach PKB może dostarczać informacje niedokładne i wprowadzające w błąd. W związku z tym musimy dołożyć wszelkich starań, aby opracować dodatkowe wskaźniki średnio- i długoterminowe służące do pomiaru wspomnianych czynników i uwzględnić perspektywę gospodarstwa domowego.
Przyjmuję z zadowoleniem propozycję zwrócenia bacznej uwagi podczas mierzenia jakości życia w społeczeństwie na kwestie zdrowia, edukacji, kultury, zatrudnienia, warunków mieszkaniowych i inne podobne czynniki dotyczące podstawowych dziedzin związanych z jakością życia. Tym samym musimy znaleźć sposób na opracowanie odpowiedniego i skutecznego narzędzia, które uzupełniałoby PKB, które byłoby stosowane w sposób praktyczny z użyciem jasno zdefiniowanych wskaźników i które opierałoby się na wysokiej jakości danych.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie – (IT) Celem sprawozdania zatytułowanego „Wyjść poza PKB – pomiar postępu w zmieniającym się świecie” jest dokonanie oceny poziomu postępu w Unii Europejskiej przy użyciu produktu krajowego brutto, który zaczął pełnić rolę wszechstronnego wskaźnika rozwoju społecznego i postępu. Niestety nie stanowi on już jednak wiarygodnego punktu odniesienia dla debaty politycznej, ponieważ nie mierzy równowagi środowiskowej ani integracji społecznej. Coraz szerzej uznaje się konieczność zapewnienia doskonalszych danych i wskaźników w celu uzupełnienia kryteriów oceny postępu. Z tego powodu głosowałem za przyjęciem dokumentu, w którym podejmuje się próbę zintegrowania rozwoju w Unii Europejskiej z nowymi wskaźnikami społecznymi, poszukuje się jasno określonego systemu pomiaru, który wychodziłby poza PKB i uzupełniał go w kontekście procesów decyzyjnych.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania zatytułowanego „Wyjście poza PKB – pomiar postępu w zmieniającym się świecie”. Jak słusznie zauważono w sprawozdaniu, produkt krajowy brutto (PKB), który jest używany przez decydentów politycznych na całym świecie i do którego odnoszą się uczestnicy debat publicznych, zaczął także pełnić rolę wszechstronnego wskaźnika ogólnego rozwoju społecznego i postępu. Jednak nie w każdej dziedzinie stanowi on wiarygodny punkt odniesienia dla debaty politycznej. Przykładowo, PKB nie mierzy równowagi środowiskowej ani integracji społecznej.
W komunikacie Komisji „Wyjść poza PKB – pomiar postępu w zmieniającym się świecie” zaproponowano różne środki w celu uzupełnienia PKB w odpowiedni sposób. W szczególności skupiono się na opracowaniu wskaźników o szerszym zakresie, które dostarczyłyby bardziej wiarygodnego zasobu wiedzy. Pragnę wyrazić moje poparcie dla zamiaru Komisji dotyczącego przyjęcia jasno zdefiniowanego systemu pomiaru, który wykraczałby poza PKB, a konkretnie stanowiłby uzupełnienie PKB w procesie podejmowania decyzji i oceny, z wykorzystaniem jasno określonych i wymiernych wskaźników.
Aldo Patriciello (PPE), na piśmie – (IT) Produkt krajowy brutto jest najlepiej znaną miarą na całym świecie. Stał się on wszechstronnym wskaźnikiem ogólnego rozwoju społecznego i postępu, ale nie uwzględnia on ani nie mierzy równowagi środowiskowej czy też integracji społecznej. Istnieje konieczność zapewnienia doskonalszych danych i wskaźników w celu uzupełnienia PKB, w przeciwnym wypadku nie będzie on dostarczać wiarygodnego punktu odniesienia w debacie politycznej.
Kwestia ta była już przedmiotem dyskusji w poprzednich latach, a zwłaszcza w roku 2007, kiedy to Parlament Europejski i Komisja, wraz z różnymi organami i organizacjami, zorganizowali konferencję „Wyjść poza PKB”. Podczas tej konferencji Komisja uznała, że PKB nie jest właściwym systemem dokonywania pomiaru w perspektywie długoterminowej, bowiem określenie poziomu postępu gospodarczego i społecznego nie wystarcza do oceny takich kwestii, jak zmiana klimatu, efektywność gospodarowania zasobami czy osobisty dobrobyt. Zaproponowano następnie nowe wskaźniki służące do pomiaru postępu w osiąganiu społecznych, gospodarczych i środowiskowych celów. Z przytoczonych powyżej powodów, a także w celu umożliwienia opracowania zestawu jasnych i wszechstronnych wskaźników, które byłyby jednocześnie spójne, właściwe i obiektywnie wymierne, oddałem głos za przyjęciem omawianego wniosku.
Rovana Plumb (S&D), na piśmie – (RO) W komunikacie Komisji „Wyjść poza PKB – pomiar postępu w zmieniającym się świecie” skupiono się na opracowaniu wskaźników o szerszym zakresie, które uzupełniałyby PKB i które dostarczyłyby bardziej wiarygodnego zasobu wiedzy. PKB stał się wszechstronnym wskaźnikiem ogólnego rozwoju społecznego i postępu, jednak nie w każdej dziedzinie stanowi on wiarygodny punkt odniesienia dla debaty politycznej. W szczególności PKB nie mierzy równowagi środowiskowej ani integracji społecznej.
Głosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ ważne jest, abyśmy opracowali narzędzie, które mogłoby stanowić uzupełnienie PKB, mając na uwadze fakt, że trzeba to zrobić w taki sposób, aby narzędzie to mogło mieć praktyczne zastosowanie, opierało się na jasno zdefiniowanych wskaźnikach i wysokiej jakości danych. Omawiane sprawozdanie wzywa Komisję do przedłożenia wielopoziomowej strategii „wychodzenia poza PKB”, która powinna wskazywać możliwości pragmatycznego zastosowania nowego podejścia w codziennej pracy politycznej.
Miguel Portas (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Uważam, że osiągnięcie oraz utrzymanie odpowiedniej jakości życia wiąże się z istotnymi i wzajemnie ze sobą powiązanymi czynnikami, takimi jak zdrowie, edukacja, kultura, zatrudnienie oraz warunki mieszkaniowe i środowiskowe. Sądzę więc, że wskaźniki mierzące takie czynniki również są istotne i należy nadać im większą rangę. Głosowałem za przyjęciem sprawozdania, bowiem stanowi ono krok – choć niezdecydowany – w kierunku udoskonalenia i uzupełnienia produktu krajowego brutto (PKB) jako instrumentu służącego do pomiaru i oceny wyników społecznych i gospodarczych, a także, pośrednio, postępu społeczeństw.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie – (PT) Produkt krajowy brutto (PKB) jest standardowym wskaźnikiem makroekonomicznym używanym z reguły do pomiaru gospodarek poszczególnych państw. Niemniej jest to jedynie wskaźnik zamożności dający mniejsze możliwości porównywania stopnia rozwoju społecznego. PKB zawdzięcza swoje powodzenie w dużym stopniu swojej prostocie, ale zarazem dzieje się to kosztem kompletności uzyskanych wyników. Byłoby zatem przydatne opracowanie nowych wskaźników, które umożliwiłyby badanie innych aspektów rzeczywistości, dzięki czemu można by uzyskać lepszy ogólny obraz rozwoju poszczególnych krajów. Jest to złożony proces, wymagający zaangażowania specjalistów ze wszystkich dziedzin w celu opracowania szerszego i bardziej kompletnego wskaźnika.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – (FR) Popieram przedmiotowy dokument. Jak powiedziała już moja koleżanka, pani poseł Bélier, chociaż w omawianym sprawozdaniu można było posunąć się dalej, jeśli chodzi o wytyczone cele i wskazane wytyczne, jednak faktycznie stanowi ono pierwszy krok i wyraźny sygnał wysłany do Rady i Komisji, aby Europa posunęła się naprzód w kwestii przeglądu wskaźników zamożności i rozwoju, które powinny w większym stopniu odzwierciedlać rzeczywistość w dziedzinie środowiska naturalnego i zagadnień społecznych, a także ograniczenia, z jakimi mamy do czynienia.
Podejmując przedmiotową decyzję, posłowie do Parlamentu Europejskiego uznają potrzebę wyjścia poza przestarzały model, który powoduje nierówności społeczne i niszczy dziedzictwo naturalne, i zaniechania jego stosowania, aby zapoczątkować nowy model gospodarczy na szczeblu europejskim. Toruje on drogę do uznania nowych wskaźników, które są bardziej sprawiedliwe i które pozwolą nam dokonać przemian ekologicznych i społecznych w naszych społeczeństwach.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) W omawianym sprawozdaniu proponuje się przyjęcie jasno zdefiniowanego systemu pomiaru, który stanowiłby uzupełnienie produktu krajowego brutto jako wskaźnika ogólnego rozwoju społecznego. Takie uzupełniające narzędzie winno mieć praktyczne zastosowanie i opierać się na jasno zdefiniowanych wskaźnikach oraz wiarygodnych danych. Tylko w ten sposób PKB może wnosić wystarczający wkład w debatę polityczną i proces decyzyjny. Zachęca się zatem Komisję do przedstawienia kompleksowej, wielopoziomowej strategii, która powinna wskazywać możliwości pragmatycznego zastosowania nowego podejścia w codziennej pracy politycznej.
Oreste Rossi (EFD), na piśmie – (IT) W sprawozdaniu w sprawie komunikatu Komisji z dnia 20 sierpnia 2009 r., zatytułowanego „Wyjść poza PKB – pomiar postępu w zmieniającym się świecie”, podkreśla się znaczenie produktu krajowego brutto jako kompleksowego wskaźnika rozwoju społecznego i wzrostu gospodarczego. Celem jest przyjęcie nowego, jasno zdefiniowanego i wymiernego systemu pomiaru, opartego na wiarygodnych, dokładnych danych, przy czym jednak w komunikacie tym nie przedstawiono wielopoziomowej strategii jego osiągnięcia. Głosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, bowiem uważam, że ważne jest dokonywanie analiz społeczno-ekonomicznych z wykorzystaniem odpowiednich narzędzi, które będą uzupełniać PKB.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Popieram przyjęcie przedmiotowego sprawozdania, w którym zaleca się podjęcie kilku konkretnych działań, w tym opracowanie wskaźnika środowiskowego, bardziej terminową publikację danych środowiskowych i społecznych, prowadzenie dokładniejszej sprawozdawczości dotyczącej nierówności społecznych oraz poszerzenie rachunków narodowych o zagadnienia środowiskowe i społeczne.
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie – (PT) W komunikacie Komisji do Parlamentu Europejskiego i Rady, zatytułowanym „Wyjść poza PKB – pomiar postępu w zmieniającym się świecie” (COM(2009) 433 final), uznaje się, że „PKB uważa się również za orientacyjny wskaźnik ogólnego rozwoju społecznego i powszechnego postępu”, który jednak „nie mierzy równowagi ekologicznej ani włączenia społecznego”. W świecie, w którym jakość życia ludzkiego w coraz większym stopniu mierzona jest przy użyciu innych, pozagospodarczych czynników, różne instytucje międzynarodowe, jak Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ), Bank Światowy, czy OECD, analizują obecnie możliwości zdefiniowania nowych wskaźników w celu dokonywania pomiaru i analizy postępu gospodarczego i społecznego.
Z tego względu oddałem głos za przyjęciem omawianego sprawozdania, ponieważ uważam, że dla Unii Europejskiej ważne jest wdrożenie systematycznego podejścia w celu dokonywania pomiaru dobrobytu społecznego we wszystkich jego aspektach, ze szczególnym naciskiem na czynniki ekonomiczne i środowiskowe, a także poprawa jakości życia w perspektywie średnio- i długoterminowej. Uważam, że wyżej wspomniane wskaźniki będą miały strategiczne znaczenie w procesie opracowywania przyszłej polityki spójności, przyczyniając się w ten sposób do inteligentnego i trwałego wzrostu gospodarczego, sprzyjającego włączeniu społecznemu zgodnie z zasadami ustanowionymi w ramach strategii Europa 2020.
Niki Tzavela (EFD), na piśmie – (EL) Głosowałam za przyjęciem sprawozdania w sprawie wyjścia poza PKB – pomiaru postępu w zmieniającym się świecie, z następujących powodów. Wszyscy wiemy, że PKB jest wskaźnikiem stosowanym do pomiaru aktywności makroekonomicznej i nie może służyć do mierzenia innych kwestii. Tym samym konieczne jest opracowanie nowych wskaźników, co właśnie ma miejsce w sprawozdaniu pani poseł Rosbach. Uważam, że PKB jest wskaźnikiem o ograniczonym zastosowaniu i należy opracować wskaźniki, które stanowiłyby jego uzupełnienie. W przedmiotowym sprawozdaniu zajęto się powyższymi kwestiami, które uważam za bardzo istotne i wymagające niezwłocznego rozwiązania. Z tego właśnie względu oddałam głos za przyjęciem tego szczególnego sprawozdania.
Giommaria Uggias (ALDE), na piśmie – (IT) Głosowałem za opracowaniem nowych parametrów, które lepiej odzwierciedlałyby postęp dokonany w danym kraju, a nie tylko poziom konsumpcji, chociaż jednocześnie sądzę, że należy zrobić w tej sprawie więcej. Omawiane sprawozdanie przeszło długą i trudną drogę, zanim wreszcie trafiło na posiedzenie plenarne, tracąc po drodze wiele ze swej treści. Parlament powinien był przedstawić wniosek uwzględniający różne czynniki, w tym edukację, zdrowie i rodzaje aktywności osobistej, a tymczasem ograniczył się do podkreślenia konieczności ustanowienia nowych parametrów, powierzając zadanie ich opracowania Komisji.
Produkt krajowy brutto jest przestarzałym wskaźnikiem, opierającym się na zasadach ekonomicznych, które – redukując jakość do ilości – pomijają znaczenie rzeczy oraz indywidualny i zbiorowy dobrostan, nie doceniają pracy jako takiej w porównaniu z przedmiotem produkcji i uznają wyłącznie wytwarzanie nowych przedmiotów, nie zaś utrzymanie.
Viktor Uspaskich (ALDE), na piśmie – (LT) Gdybyśmy rzucili okiem na skalę PKB według Międzynarodowego Funduszu Walutowego (UE jest na pierwszym miejscu, Litwa na 82.), zauważylibyśmy, że PKB nie daje nam pełnego obrazu sytuacji. PKB nie odzwierciedla w sposób wystarczający złożonej rzeczywistości społeczno-gospodarczej wyzwań na szczeblu krajowym i regionalnym. Wprawdzie PKB jest znaczącym wskaźnikiem makroekonomicznym, jednak nie oddaje największych problemów społecznych Litwy, takich jak bezrobocie, jakość edukacji i systemów ochrony zdrowia czy nierówności w podziale dochodu. Na Litwie, a także na szczeblu UE, często brakuje jasnych informacji, danych i wskaźników, dlatego też popieram przedstawioną przez sprawozdawczynię propozycję dostarczenia lepszego sprawozdania w sprawie wskaźników społecznych. Mam nadzieję, że pomoże to uzyskać bardziej wszechstronne informacje na potrzeby opracowywania polityk.
Obecnie, niestety, politycy często nie dysponują tego rodzaju informacjami. Polityki UE nie powinny być opracowywane jedynie na podstawie abstrakcyjnych danych statystycznych. Nade wszystko polityka Unii Europejskiej powinna być mierzona postępem na drodze do poprawy dobrostanu Europejczyków. Wspominana w przedmiotowym sprawozdaniu metoda „wyjścia poza PKB” może okazać się bardzo użyteczna. Jednak przed jej wdrożeniem powinniśmy dowiedzieć się więcej na temat możliwości stosowania nowej metody w codziennym życiu.
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przedmiotowym sprawozdaniem, ponieważ stanowi ono szczegółową ocenę procesu i dotychczasowych postępów we wdrożeniu, a także ponieważ rozpoczyna debatę w sprawie przyszłego zarządzania, wykorzystania i finansowania decyzji dotyczącej utworzenia globalnych systemów nawigacji satelitarnej oraz innych niezależnych europejskich systemów. Obejmuje to wszystkie handlowe aspekty eksploatacji, jak również prawne, umowne i finansowe struktury poszczególnych modeli eksploatacji, które zapewnią wprowadzenie stabilnego modelu zarządzania.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Program Galileo (nawigacja satelitarna) jest niezmiernie ważny, ponieważ dzięki niemu Unia Europejska może być konkurencyjna w dziedzinie przełomowych technologii. Niestety program Galileo stoi obecnie w obliczu kolejnych opóźnień i dodatkowych kosztów. W związku z tą sytuacją musimy zastanowić się nad nowymi rozwiązaniami. Dlatego poparłam sprawozdanie sporządzone przez pana posła Remeka, mające na celu sprawdzenie wszystkich możliwych źródeł finansowania, ponad te dostępne w ramach budżetu europejskiego.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Galileo, wraz z EGNOS (europejski system wspomagania satelitarnego), który zwiększa dokładność i wiarygodność informacji otrzymywanych dzięki amerykańskiemu Globalnemu Systemowi Pozycjonowania (GPS)), to globalny system nawigacji satelitarnej (GNSS) opracowany przez UE. Oczekuje się, że po ukończeniu prac nad nim system Galileo będzie obejmował 27 satelitów i odpowiednią liczbę zapasowych satelitów na orbicie na wysokości około 23 tysięcy kilometrów powyżej powierzchni ziemi oraz światową sieć około 40 stacji naziemnych. Unia Europejska zdecydowała się na utworzenie swojego własnego globalnego systemu nawigacji satelitarnej z dwóch głównych powodów: po pierwsze, aby zapewnić Europie niezależność i autonomię względem innych globalnych systemów nawigacji, i po drugie, aby zdobyć udział w tym szybko rozwijającym się światowym rynku zaawansowanych technologii, który jest obecnie w dużej mierze zdominowany przez USA. Zgadzam się, że należy przeprowadzić szeroko zakrojoną i wszechstronną debatę na szczeblu politycznym na temat pożądanego poziomu ambicji (przekładającego się na poziom świadczonych usług) i dostępnych środków finansowych (należałoby dokonać politycznego wyboru, decydując się albo na program finansowany wyłącznie ze środków unijnych, albo na program dopuszczający wkłady krajowe i prywatne). Wynik tej debaty zaważy na politycznych opcjach dotyczących przyszłego zarządzania systemami GNSS.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (IT) Projekt dotyczący wdrożenia europejskiego programu nawigacji satelitarnej jest poważnym wyzwaniem i niewątpliwie będzie przydatny w przyszłym rozwoju technologii w Europie, ale obecnie prognozy dotyczące wydatków i inwestycji, jakie będą musiały ponieść europejskie organy w związku z tym projektem, wciąż nie są jasne i przejrzyste. W nadchodzących latach przewiduje się dodatkowe wydatki, wykraczające poza te początkowo zaplanowane w programie i − moim zdaniem − do ukończenia prac nad projektem potrzebne będą dodatkowe środki finansowe. W związku z tym w ostatecznym głosowaniu w sprawie omawianego sprawozdania z własnej inicjatywy wstrzymałam się od głosu.
Rachida Dati (PPE) , na piśmie – (FR) Z satysfakcją zagłosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, które jest kulminacją daleko idącej decyzji politycznej, szczególnie w odniesieniu do wdrożenia projektu Galileo. Bezwzględnie należy zadbać o to, by jak najszybciej zrealizowano europejski autonomiczny system radionawigacji satelitarnej, co − jak podkreślono w sprawozdaniu − wymaga długoterminowych gwarancji finansowych. Konkurencja ze Stanami Zjednoczonymi (z Globalnym Systemem Pozycjonowania – GPS) wymaga od nas szybkiego wdrożenia Galileo, przy uwzględnieniu zagrożeń gospodarczych, technicznych, politycznych i strategicznych.
Christine De Veyrac (PPE), na piśmie – (FR) Unia Europejska postawiła sobie za cel objęcie przywództwa w dziedzinie globalnych systemów nawigacji satelitarnej (GNSS) dzięki programom EGNOS (europejski system wspomagania satelitarnego) i Galileo, a tym samym zapewnienie sobie niezależności od amerykańskiego GPS. Ze względu na istotne korzyści ekonomiczne płynące z takich programów zagłosowałam za przyjęciem sprawozdania sporządzonego przez pana posła Remeka, w którym wezwano Komisję i państwa członkowskie do zagwarantowania wystarczających środków finansowych w celu zadbania o to, by prace nad tymi projektami zostały ukończone przed 2018 rokiem, co uczyni z nich wiarygodną konkurencję dla systemu amerykańskiego.
Diane Dodds (NI), na piśmie – W okresie, gdy Komisja, a także Parlament, powinna szukać sposobów na oszczędzanie środków finansowych i przedkładać stosowne wnioski, otrzymujemy sprawozdanie zalecające ukończenie prac nad systemem nawigacji satelitarnej Galileo, co wiąże się z przeznaczeniem na ten cel dodatkowej kwoty 1,9 miliarda euro w kolejnych wieloletnich ramach finansowych. Nie zapominajmy, że projekt Galileo na początku dysponował budżetem w wysokości 7,7 miliarda euro, a obecnie szacuje się, że jego koszt wzrośnie do 22,6 miliarda euro. Zgłaszam kategoryczny sprzeciw wobec takiego wniosku. Obecnie przyjęte pozycje budżetowe dla tego budżetu wystarczą, by go zakończyć, lecz – zgodnie z oczekiwaniami – sugeruje się zwiększenie wydatków. Wiem, że jeśli zapytam swoich wyborców, to w małym stopniu poprą obecne wydatki na Galileo, nie mówiąc już o ich zwiększeniu. Ponownie apeluję do posłów do PE oraz Komisji o rozsądek i ostrożność w wydawaniu dostępnych środków, które powinniśmy wykorzystać do zapewnienia maksymalnych korzyści naszym wyborcom.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) Europejskie systemy nawigacji satelitarnej przyczyniają się do dalszych opóźnień i dodatkowych kosztów, co powinno zmusić podmioty odpowiedzialne do zastanowienia się nad wzorami postępowania wykorzystywanymi obecnie w ich realizacji. W sytuacji, gdy kraje takie jak Portugalia są zmuszone uciekać się do pomocy innych państw członkowskich i gdy Europa stoi w obliczu poważnego kryzysu gospodarczego i finansowego, który zagraża jej stabilności, należałoby dołożyć wszelkich starań, aby uniknąć przekraczania kosztów i nadmiernych wydatków.
Nie kwestionuję strategicznego znaczenia tych projektów, ale nie mogę nie zauważyć, że nie spełniają one naszych oczekiwań. Zgadzam się, że skoro zarówno Galileo, jak i EGNOS (europejski system wspomagania satelitarnego) są programami europejskimi i służą wspólnemu interesowi publicznemu Unii, powinny być zasadniczo finansowane z budżetu europejskiego, ale moim zdaniem należy rozważyć inne ewentualne źródła finansowania, w tym innowacyjne formy finansowania.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) Przedmiotowe sprawozdanie, sporządzone przez pana posła Remeka, dotyczy europejskich programów nawigacji satelitarnej. Ma ono na celu śródokresowy przegląd tych programów, w tym ocenę wdrożenia, przyszłe wyzwania i perspektywy finansowe.
Od momentu pierwszego udostępnienia Globalnego Systemu Pozycjonowania (GPS) w 2000 roku sektor ten wzrasta wykładniczo (124 miliardy euro w 2008 roku), a według prognoz wartość rynkowa ma wzrosnąć do 230 miliardów euro w 2025 roku. W 2008 roku Unia Europejska postanowiła utworzyć swój własny system nawigacji satelitarnej (rozporządzenie (WE) nr 683/2008), Galileo i europejski system wspomagania satelitarnego (EGNOS), w celu zagwarantowania Europie niezależności i autonomii, zwiększenia jej udziału w rynku oraz umożliwienia temu sektorowi konkurowania na strategicznym i szybko rozwijającym się rynku.
Zagłosowałem za przyjęciem wniosków sprawozdawcy, pomimo zakładanego przekroczenia kosztów wdrożenia projektu, ponieważ rozumiem, że UE powinna stać na czele, jeśli chodzi o badania i rozwój przełomowych technologii, zwłaszcza gdy taka technologia stanowi dla UE naukowy i gospodarczy składnik majątku.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Jak już powiedzieliśmy w odniesieniu do zastosowań w transporcie globalnego systemu nawigacji satelitarnej, naszym zdaniem zastosowanie tej technologii może znacząco wpłynąć na rozwój, modernizację i dywersyfikację usług publicznych, na tworzenie możliwości współpracy oraz postępu w dziedzinie nauki i w zakresie zastosowań, a także na wymianę i dostępność informacji, przy poszanowaniu praw człowieka, wolności i gwarancji. Problemem nie jest jednakże istnienie europejskiego globalnego systemu nawigacji satelitarnej opartego na zastosowaniu do celów cywilnych i nieuwzględnionego w porozumieniach unijnych dotyczących bezpieczeństwa.
Problem stanowi możliwość zastosowania systemu do celów wojskowych. Szczególnie niepokojące jest to, że ten system nawigacji satelitarnej będzie konkurował z amerykańskim Globalnym Systemem Pozycjonowania (GPS), od którego UE jest uzależniona i który − jak wiadomo − jest kontrolowany przez wojsko i finansowany w ramach federalnych programów wojskowych Stanów Zjednoczonych. W związku z tym potwierdzamy nasze wątpliwości co do ograniczeń możliwych zastosowań tych programów w kontekście przypuszczalnej konkurencji pomiędzy UE a USA w odniesieniu do funkcjonalności i efektywności tych systemów.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Problemem nie jest istnienie europejskiego globalnego systemu nawigacji satelitarnej opartego na zastosowaniu do celów cywilnych i nieuwzględnionego w porozumieniach unijnych dotyczących bezpieczeństwa. Problem polega na możliwości wykorzystania systemu do celów wojskowych.
Wykorzystanie systemu do celów cywilnych może znacząco wpływać na świadczenie usług publicznych, stwarzając możliwość współpracy, postępu w dziedzinie nauki i w zakresie zastosowań, a także na wymianę i dostępność informacji, przy poszanowaniu praw człowieka, wolności i gwarancji.
Niepokojące jest jednakże to, że ten system nawigacji satelitarnej stanowi konkurencję dla amerykańskiego Globalnego Systemu Pozycjonowania (GPS), od którego UE jest uzależniona i który − jak wiadomo − jest kontrolowany przez wojsko i finansowany w ramach federalnych programów wojskowych Stanów Zjednoczonych.
W związku z tym wciąż mamy poważne wątpliwości co do ograniczeń możliwych zastosowań tych programów w kontekście konkurencji zarówno pod względem funkcjonalności, jak i efektywności tych systemów, pomiędzy UE a USA.
Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – (SK) Unia Europejska uczyniła ważny krok, podejmując polityczną decyzję – opartą na rozporządzeniu (WE) nr 683/2008 – w sprawie utworzenia niezależnego europejskiego globalnego systemu nawigacji satelitarnej (GNSS) pod przewodnictwem Unii i zarządzanego przez nią. Komisja powinna przeprowadzić wszechstronną analizę, aby dokładniej określić możliwe scenariusze i środki dotyczące funkcjonowania i eksploatacji systemu po roku 2013. Analiza ta obejmie wszystkie handlowe aspekty eksploatacji, jak również prawne, umowne i finansowe struktury poszczególnych modeli eksploatacji, które zapewnią wprowadzenie stabilnego modelu zarządzania.
Jacqueline Foster (ECR), na piśmie – Galileo, własny europejski globalny system nawigacji satelitarnej, ma olbrzymie znaczenie dla Europy, a zwłaszcza dla Wielkiej Brytanii. Omawiany projekt, który w pełni popieram, uzyskał istotne finansowanie nie tylko ze środków publicznych; także sektor prywatny w całej UE inwestuje środki, czas i wiedzę w prace nad rozwojem tego systemu.
I mimo że uznaję konieczność realizacji tego projektu, odczułam potrzebę wstrzymania się od głosu. Pan poseł Remek w swoim sprawozdaniu sugeruje, że ukończenie prac nad systemem Galileo będzie wymagało przeznaczenia w kolejnych wieloletnich ramach finansowych (WRF) dodatkowych środków w wysokości 1,9 miliarda euro. W obecnej trudnej sytuacji finansowej musiałam sprzeciwić się takiemu zwiększeniu wydatków, zwłaszcza że program ten już przekroczył budżet o 60 %. Uważam, że Galileo musi zamknąć się w swoim bieżącym budżecie.
Sprawdźmy, w jaki sposób możemy usprawnić obecny system w ramach dostępnych środków. Apeluję do Komisji o podjęcie zdecydowanych działań zmierzających do poprawienia zarządzania programem oraz oszczędności. W tym celu Komisja musi przeprowadzić szczegółową i wszechstronną ocenę wpływu, tak abyśmy mogli podjąć świadomą decyzję w odniesieniu do przyszłego finansowania tego programu.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Z zadowoleniem przyjąłem ten dokument, ponieważ jest to odpowiedź na komunikat Komisji w sprawie śródokresowego przeglądu autonomicznych europejskich globalnych systemów nawigacji satelitarnej (Galileo i EGNOS), w którym ocenia się program i jego dotychczasową realizację oraz inicjuje się dyskusję na temat jego przyszłości, wykorzystania i finansowania. Unia Europejska zdecydowała się na utworzenie swojego własnego globalnego systemu nawigacji satelitarnej z dwóch głównych powodów: po pierwsze, chciała zapewnić Europie niezależność i autonomię względem innych globalnych systemów nawigacji, i po drugie, chciała uzyskać udział w tym szybko rozwijającym się światowym rynku zaawansowanych technologii, który jest obecnie w dużej mierze zdominowany przez USA. Szacuje się, że pośrednie korzyści z tego programu wyniosą około 60 miliardów euro rocznie (w tym rynki niższego i wyższego szczebla oraz dobra publiczne). GNSS postrzegany jest jako technologia przełomowa, o dużym potencjale innowacji i zmierzająca do utworzenia podstaw wiedzy w zakresie zaawansowanych technologii oraz zapewnienia przyrostu wydajności w wielu sektorach. Roczne stopy wzrostu na rynkach produktów i usług oferowanych dzięki GNSS szacuje się na ponad 10 %. Komisja powinna przeprowadzić wszechstronną analizę, aby dokładniej określić możliwe scenariusze i środki dotyczące funkcjonowania i eksploatacji systemu po 2013 roku. Obejmuje to wszystkie handlowe aspekty eksploatacji, jak również prawne, umowne i finansowe struktury poszczególnych modeli eksploatacji, które zapewnią wprowadzenie stabilnego modelu zarządzania.
Ville Itälä (PPE), na piśmie – (FI) Z chwilą ukończenia systemy EGNOS i Galileo dzięki konkretnym zastosowaniom zwiększą bezpieczeństwo w transporcie. Zastosowania te stanowią także rosnące rynki globalne, z których UE będzie czerpać korzyści finansowe. Rozwój tych systemów znacząco wpłynie na rozwój europejskiego transportu lotniczego oraz sprawi, że system transportu kolejowego i drogowego będzie oszczędniejszy i wydajniejszy. Brak inwestycji może stanowić problem dla rozwoju tych zastosowań i ukończenia na czas prac nad tymi systemami. Ważne jest, aby dostrzec korzyści państw członkowskich płynące z inwestycji i opracowania tych systemów w celu umożliwienia terminowego ukończenia prac.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie – (IT) Zagłosowałem za przyjęciem sprawozdania sporządzonego przez panią poseł Ţicău, ponieważ badany projekt spełnia liczne oczekiwania tych, którzy z optymizmem patrzą na zmiany w dziedzinie badań i technologii. EGNOS i Galileo to projekty, które wygenerują 60 miliardów euro pośrednich korzyści dla unijnej gospodarki i społeczeństwa, przyczyniając się do zwiększenia bezpieczeństwa ruchu drogowego i lotniczego, zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza, ograniczenia używania pestycydów, tworzenia nowych miejsc pracy i zapewniania bezpieczeństwa publicznego, co zapewni znaczne korzyści gospodarcze. Zatem przed podjęciem decyzji dotyczącej dalszych zobowiązań finansowych z budżetu UE w zakresie następnych wieloletnich ram finansowych konieczne jest przedstawienie przez Komisję jasnej oceny wszystkich możliwych opcji technicznych oraz związanych z nimi kosztów i korzyści.
Agnès Le Brun (PPE), na piśmie – (FR) Dziesięć lat temu Unia Europejska uruchomiła dwa programy nawigacji satelitarnej: Galileo i EGNOS (europejski system wspomagania satelitarnego). Pierwszy z nich będzie w pełni operacyjny w 2014 roku i zapewni dokładność pomiaru poniżej metra, podczas gdy GPS daje dokładność rzędu kilku metrów. Taki postęp technologiczny pozwoli przedsiębiorstwom europejskim na innowacje i świadczenie przełomowych usług możliwych dzięki globalnemu pozycjonowaniu. Galileo ma jednak jeszcze wymiar strategiczny. Obecnie Europa jest uzależniona od GPS − systemu amerykańskiego. Unia wraz z wejściem w życie programu Galileo będzie całkowicie niezależna, a także uzyska przewagę w tym obszarze, co sprawia, że znaczenie tych zastosowań jest widoczne gołym okiem. Wynikiem tego będzie znaczne zwiększenie skuteczności zasobów cywilnych i wojskowych państw członkowskich. Zagłosowałam za przyjęciem tej rezolucji, która − poza tym, że zawiera pochwałę sukcesu technologicznego − przypomina Komisji Europejskiej o punktach, w których program można ulepszyć: finansowanie, świadomość społeczeństwa oraz angażowanie naszych międzynarodowych partnerów.
David Martin (S&D), na piśmie – Głównym wyzwaniem dla działań międzynarodowych w zakresie programów GNSS będzie zapewnienie zgodności i interoperacyjności z Galileo, umożliwienie dostępu do światowych zasobów dotyczących GNSS, określenie norm światowych, zapewnienie bezpieczeństwa segmentu kosmicznego i stacji naziemnych, przy jednoczesnym kontrolowaniu wrażliwych technologii GNSS opracowanych z wykorzystaniem środków unijnych, a także podjęcie wspólnych starań celem opracowania innowacyjnych zastosowań i zastosowań specjalistycznych o znaczeniu ponadregionalnym. Ważnym celem będzie stworzenie szans na rynku dla technologii europejskiego GNSS i przemysłu zastosowań.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie – (IT) Uważamy, że europejski system nawigacji satelitarnej (GNSS), złożony z programów Galileo i EGNOS, jest dla Europy ważnym krokiem, ponieważ po pierwsze, gwarantuje jej autonomię i niezależność względem innych globalnych systemów nawigacji, a po drugie, umożliwia jej uzyskanie udziału w prosperującym rynku zaawansowanych technologii. Ważne jest jednak zagwarantowanie ciągłości usługi, ponieważ (tymczasowe) ograniczenie lub degradacja sygnałów GPS będą miały poważne konsekwencje dla naszej gospodarki i społeczeństwa, jeżeli nie będziemy dysponować innymi niezależnymi systemami GNSS. Niemniej jednak, aby w pełni wykorzystać program Galileo, musi on uzyskać pełną zdolność operacyjną, a do tego potrzebne będą dodatkowe inwestycje. Obecnie sytuacja finansowa zdecydowanie nie jest pozytywna. Uważamy, że należy przeprowadzić szeroko zakrojoną i wszechstronną debatę na szczeblu politycznym na temat pożądanego poziomu ambicji i dostępnych środków finansowych. I wreszcie, naszym zdaniem należy przeprowadzić wszechstronną analizę, aby dokładniej określić możliwe scenariusze i środki dotyczące funkcjonowania i eksploatacji systemu po 2013 roku, która obejmie wszystkie handlowe aspekty eksploatacji, jak również prawne, umowne i finansowe struktury poszczególnych modeli eksploatacji, które zapewnią wprowadzenie stabilnego modelu zarządzania.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Europejskie programy nawigacji satelitarnej, Galileo i europejski system wspomagania satelitarnego (EGNOS) umożliwią Europie uzyskanie autonomii i strategicznej niezależności względem innych bloków gospodarczych, co jest niezwykle ważne, przyczynią się do poprawy życia europejskich obywateli, a także przyniosą bezpośrednie i pośrednie korzyści gospodarce europejskiej. Problemy z finansowaniem tych projektów mogą jednakże spowodować znaczne opóźnienia w ich wdrożeniu, wraz z nieodłącznymi szkodami.
Musimy opracować średnio- i długoterminową strategię w zakresie finansowania, aby możliwe było zbudowanie niezbędnego zaufania do rynku, a w następstwie przyciąganie inwestycji i nabywanie zastosowań oraz usług. Jedynie w pełni funkcjonalny system Galileo i EGNOS będzie składnikiem majątku UE we wszystkich obszarach polityki, szczególnie zaś w transporcie, rolnictwie, walce ze zmianą klimatu, zapobieganiu katastrofom naturalnym i wywołanym działalnością człowieka, a także w dziedzinie nauki, technologii i innowacji.
Louis Michel (ALDE), na piśmie – (FR) Parlament Europejski zawsze wspierał unijny globalny system nawigacji satelitarnej (GNSS), wdrażany za pomocą programów Galileo i EGNOS (europejski system wspomagania satelitarnego). Niestety obecnie Unia Europejska jest uzależniona od amerykańskiego Globalnego Systemu Pozycjonowania (GPS).
Niemniej jednak Galileo ma wyraźną przewagę nad GPS. Ponadto EGNOS jest już stosowany na co dzień przez 80 tysięcy europejskich rolników i otrzymał niedawno certyfikację dla lotnictwa cywilnego, a certyfikacja dla transportu morskiego ma nastąpić w najbliższej przyszłości. Polityka przestrzeni kosmicznej i program GNSS mają strategiczne znaczenie i powinny przynieść namacalne korzyści obywatelom oraz przedsiębiorstwom.
W związku z tym Komisja musi zapewnić zgodność i interoperacyjność Galileo z innymi systemami nawigacji satelitarnej. I wreszcie, te programy europejskie muszą otrzymać niezbędne środki finansowe, aby mogły przynosić rezultaty.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Unia Europejska uczyniła ważny krok, podejmując tę polityczną decyzję. Omawiane sprawozdanie zawiera śródokresowy przegląd przewodniej inicjatywy, w którym ocenia się program i jego dotychczasową realizację oraz inicjuje się dyskusję na temat jego przyszłości, wykorzystania i finansowania w systemie UE. Moim zdaniem konieczne jest przeprowadzenie wszechstronnej analizy, aby dokładniej określić możliwe scenariusze i środki dotyczące funkcjonowania i eksploatacji po 2013 roku. W pełni popieram sprawozdanie sporządzone przez pana posła Vladimira Remeka i zagłosowałem za jego przyjęciem.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie – (DE) System nawigacji satelitarnej GNSS (obejmujący programy Galileo i EGNOS), podobnie jak projekt System Informacyjny Schengen II, przekształcił się w worek bez dna. Konkretne oszacowanie kosztów towarzyszących wciąż zdaje się niemożliwe; wiadomo jedynie, że potrzebne są oszczędności, jeśli mamy zapobiec ostatecznej eksplozji kosztów tego projektu, które rosną jak grzyby po deszczu. Problemy pojawiają się jednak, gdy cięcia w usługach wpływają jedynie na obywateli Europy, na podatników, a nie dotyczą usług wykorzystywanych do celów wojskowych. W tym kontekście potrzebne są dalsze dyskusje dotyczące poprzedniej procedury oraz jej wdrożenia i przyszłego zarządzania, wykorzystania i środków finansowych.
Zdecydowanie mało prawdopodobne jest, by zwiększone wykorzystanie przedsiębiorczości prywatnej w tym obszarze mogło przynieść ulgę pod względem finansowym. Niewątpliwie z niecierpliwością oczekujemy na ocenę Komisji. Zasadniczo koncepcja Galileo jest dobra, ale należy kontrolować koszty. Wziąłem to pod uwagę podczas głosowania.
Franz Obermayr (NI), na piśmie – (DE) Unia Europejska raz jeszcze (podobnie jak w przypadku projektu ITER) zdołała opóźnić realizację projektu w takim stopniu, że koszty są niemożliwe do oszacowania. Dotyczy to również kosztów towarzyszących projektom GNSS (Galileo i europejski system wspomagania satelitarnego EGNOS) oraz Systemowi Informacyjnemu Schengen II. Wzrosły jednak nie tylko koszty towarzyszące: „zwykłe” koszty projektu także osiągnęły olbrzymie rozmiary. Obecnie podejmowane są próby ograniczenia szkód poprzez realizację oszczędności. Są to kroki niezbędne. Niestety wygląda na to, że cięcia wpłyną jedynie na europejskiego podatnika, ponieważ doprowadzą do ograniczenia usług. I chociaż GNSS będzie miał zastosowanie wyłącznie do celów wojskowych, to zapłacą za niego podatnicy, a ze względu na koszty towarzyszące zapłacą dwa razy więcej. Ta sytuacja stawia projekt GNSS, który zasadniczo zasługuje na poparcie, w złym świetle. Dlatego wstrzymałem się od głosu.
Georgios Papanikolaou (PPE), na piśmie – (EL) Zagłosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie śródokresowego przeglądu programu Galileo. Ambitne przedsięwzięcie Europy dotyczące opracowania europejskiego systemu nawigacji satelitarnej, opartego na konstelacji 30 satelitów i oferującego wysokiej jakości globalne usługi pozycjonowania, gwarantuje Europie autonomię i niezależność względem innych globalnych systemów nawigacji oraz udział w tym ważnym rynku zaawansowanych technologii, na którym obecnie do pierwszej ligi należą Stany Zjednoczone i Japonia. Ponadto Galileo będzie zdolny wesprzeć proces wdrożenia uprzednich systemów zarządzania ruchem we wszystkich rodzajach transportu (drogowy, lotniczy, morski itd.), co zwiększy skuteczność transportu i zmniejszy jego wpływ na środowisko naturalne. W sektorze rolnym Galileo wesprze ulepszenia w zakresie produkcji rolnej poprzez zagwarantowanie efektywniejszego wykorzystania ziemi i wody, a co za tym idzie zmniejszanie zapotrzebowania na stosowanie nawozów i pestycydów. Nadal jednak bez odpowiedzi pozostają postawione pytania oraz pytanie, jakie zadałem Komisji (E-0339/10) dotyczące bardzo wysokich kosztów omawianego przedsięwzięcia. Mówiąc konkretnie, koszt wdrożenia programu był początkowo szacowany na 3,33 miliarda euro (z czego 1,8 miliarda miał zapłacić sektor publiczny). Kwota ta wzrosła do 5,58 miliarda euro i ma zostać w całości sfinansowana przez sektor publiczny, w tak trudnych dla gospodarki czasach.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Zagłosowałam za przyjęciem tego sprawozdania. Unia Europejska uczyniła ważny krok, podejmując tę polityczną decyzję, zapisaną w rozporządzeniu (WE) nr 683/2008 w sprawie utworzenia niezależnych europejskich globalnych systemów nawigacji satelitarnej (GNSS) – Galileo i europejski system wspomagania satelitarnego (EGNOS) – pod przewodnictwem UE i zarządzanych przez nią. Omawiany w sprawozdaniu komunikat zawiera śródokresowy przegląd tej przewodniej inicjatywy, w którym ocenia się program i jego dotychczasową realizację oraz inicjuje się debatę na temat jego przyszłości, wykorzystania i finansowania.
W bieżącym kontekście ekonomicznym istnieje pilna potrzeba przeprowadzenia szeroko zakrojonej debaty politycznej na temat odpowiedniego poziomu ambicji, co pozwoli określić poziom świadczonych usług oraz na temat dostępnych środków finansowych; należałoby dokonać politycznego wyboru pomiędzy programem finansowanym wyłącznie ze środków unijnych a programem dopuszczającym wkłady krajowe i prywatne. Wynik tej debaty zaważy na politycznych opcjach dotyczących przyszłego zarządzania systemami GNSS.
Fiorello Provera (EFD), na piśmie – (IT) System Galileo zwiększy dokładność i wiarygodność informacji otrzymywanych dzięki amerykańskiemu Globalnemu Systemowi Pozycjonowania (GPS). Nowy system zagwarantuje autonomię i niezależność Europy względem innych globalnych systemów nawigacji i umożliwi jej uzyskanie udziału w tym prosperującym rynku zaawansowanych technologii. Program, jak wiemy, jest w pełni finansowany z budżetu UE, w którym do roku 2014 na ten cel przeznaczono kwotę 3,4 miliarda euro. Wiemy, że szacowane korzyści pośrednie programu wynoszą około 60 miliardów euro rocznie, ale Komisja przyznała, że potrzebne będą dodatkowe inwestycje, aby program mógł uzyskać pełną zdolność operacyjną. Ponieważ nie wiadomo, jaki będzie koszt systemu Galileo ponoszony przez podatnika, wstrzymałem się od głosu w tej sprawie, szczególnie po to, aby ponowić apel do Komisji o wyjaśnienie przyszłych kosztów projektu.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie – (PT) Program Galileo, który wraz z europejskim systemem wspomagania satelitarnego (EGNOS) ma na celu stworzenie globalnego systemu nawigacji satelitarnej (GNSS), jest zgodny z wyborami strategicznymi Unii: potwierdza wejście UE na rynek globalny, pomaga w umocnieniu jej pozycji na tym rynku, obecnie zdominowanym przez USA i wpływa na ożywienie gospodarki europejskiej. Pamiętajmy, że jak wynika ze sprawozdania działalność stanowiąca 7 % produktu krajowego brutto (PKB) UE jest uzależniona od Globalnego Systemu Pozycjonowania (GPS), co zwiększa zapotrzebowanie na niezależny system nawigacji satelitarnej.
Obecnie planowana jest wszechstronna analiza projektu. We wnioskach należy podkreślić, że koszty bieżące tych programów szacuje się na około 800 milionów euro rocznie, a dochód do 2030 roku wyniesie jedynie 80 milionów euro rocznie. Niemniej jednak z drugiej strony przewidywane pośrednie korzyści wyniosą 60 milionów euro rocznie. W związku z tym uważam, że zgodnie z tym, co stwierdził sprawozdawca, potrzebna jest debata na temat struktury programu i sposobu na wypracowanie w przyszłości zysku z jego stosowania, tak aby przyjąć zdecydowane i bezpieczne rozwiązania budujące przyszłość Europy.
Zuzana Roithová (PPE), na piśmie – (CS) W pełni popieram niezależny europejski system nawigacji satelitarnej i zgadzam się na przyjęcie wszystkich środków niezbędnych do zagwarantowania jego pełnej zdolności operacyjnej. Wszystkie grupy w Parlamencie Europejskim podzielają ten pogląd, co znajduje potwierdzenie w tym, że do przedmiotowego sprawozdania nie złożono żadnych poprawek. W sprawozdaniu sporządzonym przez pana posła Remeka apelujemy do Komisji Europejskiej o znalezienie rozwiązania dla obecnych problemów i o zagwarantowanie procedury finansowania programu, tak aby mógł uzyskać pełną zdolność operacyjną w 2018 roku. W celu utrzymania przewagi konkurencyjnej UE nie możemy opóźniać uruchomienia programu, gdyż w przeciwnym razie prześcigną nas inne kraje, jak Chiny, Indie i Japonia.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Dla grupy Zielonych wyniki tego głosowania były katastrofą. Zagłosowaliśmy przeciwko dwóm odrębnym aspektom (ust. 19 i 20), które jednak przeszły; w końcowym głosowaniu zagłosowaliśmy przeciwko, ale tekst został przyjęty. Przede wszystkim niepokoi nas szybkość, z jaką niektórzy chcą działać w tym obszarze, pomimo licznych pytań, jakie jeszcze mamy.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) Zagłosowałam za tym sprawozdaniem, ponieważ zgadzam się, że projekt Galileo, jako część europejskiego globalnego systemu nawigacji satelitarnej, jest ważny. Zagwarantuje autonomię i niezależność UE względem innych globalnych systemów nawigacji i umożliwi jej uzyskanie udziału w tym prosperującym rynku zaawansowanych technologii. Potrzebne są, co podkreślił sprawozdawca, dodatkowe inwestycje, ponieważ nasi konkurenci stają się coraz silniejsi i szybko się rozwijają, a także ponieważ Galileo, aby możliwe było pełne wykorzystanie jego możliwości, musi osiągnąć pełną zdolność operacyjną.
Catherine Stihler (S&D), na piśmie – Z zadowoleniem przyjmuję to sprawozdanie, w którym zaapelowano do Komisji o przeprowadzenie wszechstronnej analizy, aby dokładniej określić możliwe scenariusze i środki dotyczące funkcjonowania i eksploatacji po 2013 roku. Obejmuje to wszystkie handlowe aspekty eksploatacji, jak również prawne, umowne i finansowe struktury poszczególnych modeli eksploatacji, które zapewnią wprowadzenie stabilnego modelu zarządzania. Sprawozdanie zostało przyjęte w komisji olbrzymią większością głosów (44 do 4).
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie – (PT) Europejska inicjatywa w sprawie utworzenia programów Galileo i europejskiego systemu wspierania satelitarnego (EGNOS) nie tylko umożliwi Europie uzyskanie autonomii i strategicznej niezależności względem innych bloków gospodarczych, ale przede wszystkim przyczyni się do poprawy życia europejskich obywateli, a także przyniesie bezpośrednie i pośrednie korzyści gospodarce europejskiej.
Jednakże, aby osiągnąć realne korzyści z programów, musimy opracować średnio- i długoterminową strategię w zakresie finansowania i zarządzania, obejmującą główne działania. Tylko w ten sposób zdołamy zbudować niezbędne zaufanie do rynku, a w następstwie zagwarantować inwestycje, a także nabywanie zastosowań oraz usług.
Jedynie w pełni funkcjonalne systemy Galileo i EGNOS przyniosą konkretne korzyści we wszystkich obszarach polityki UE, szczególnie zaś w transporcie, rolnictwie, walce ze zmianą klimatu, zapobieganiu katastrofom naturalnym i wywołanym działalnością człowieka, a także w dziedzinie nauki, technologii i innowacji. W celu zwiększenia wsparcia na rzecz projektów należy koniecznie usprawnić komunikację pomiędzy osobami za nie odpowiedzialnymi a opinią publiczną, aby zbudować bezpośredni związek między tymi inicjatywami a europejskimi obywatelami. W związku z tym uważam, że należy stworzyć stosowną strukturę finansową, tak aby możliwa była realizacja i zastosowanie projektów.
Derek Vaughan (S&D), na piśmie – W sprawozdaniu omówiono postępy w tworzeniu europejskiego globalnego systemu nawigacji satelitarnej, w tym programu Galileo oraz kwestie związane z przyszłym zarządzaniem tym systemem. W pełni funkcjonalny Galileo będzie rywalem dla amerykańskiego GPS i będzie działał w oparciu o szerszy i dokładniejszy system satelitów i stacji naziemnych na całym świecie. Pomimo poczynionych postępów technicznych, w sprawozdaniu krytycznie oceniono sytuację finansową projektu. Przedstawiono kwestie wymagające rozwiązania i zalecono kierunki działań, które zagwarantują jak najszybsze osiągnięcie pełnej zdolności operacyjnej systemu satelitarnego, co oznacza szybszy zwrot z inwestycji. Omawiane sprawozdanie stanowi podstawę do debaty na temat sposobów, w jakie Komisja może to osiągnąć.
Sprawozdanie: Salvador Garriga Polledo (A7-0193/2011)
Luís Paulo Alves (S&D), na piśmie – (PT) Głosuję za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania, ponieważ przedstawiono w nim odpowiednie priorytety polityczne Parlamentu dla wieloletnich ram finansowych zarówno pod względem prawodawczym, jak i budżetowym. Do niektórych priorytetów uwzględnionych przez Grupę Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim, które chciałbym podkreślić, należą na przykład: 1) inwestycje na rzecz zatrudnienia i wzrostu; 2) aspekt społeczny oraz prawa pracowników i warunki pracy; 3) zrównoważony rozwój; 4) europejska wartość dodana; 5) proponowana struktura i czas trwania.
Podkreślam konieczność zwrócenia szczególnej uwagi na najbardziej oddalone regiony, regiony dotknięte poważnymi lub trwałymi trudnościami naturalnymi lub demograficznymi, takie jak regiony wysunięte najbardziej na północ i regiony górskie; a to dlatego, że zasoby i zdolności tych regionów mogą odegrać ważną rolę w budowaniu przyszłej konkurencyjności Unii Europejskiej.
Marta Andreasen (EFD), na piśmie – Zagłosowałam przeciwko sprawozdaniu sporządzonym przez Pana Garrigę Polledo z komisji SURE, ponieważ chce on zwiększyć budżet UE na lata 2014−2020 o 5 %. Nie mogłam zagłosować za przyjęciem poprawki Partii Konserwatywnej w sprawie zamrożenia budżetu na poziomie z roku 2013, ponieważ jestem przekonana, że potrzebujemy zmniejszenia budżetu i że stanowisko tej partii jest słabym punktem wyjścia do dalszych negocjacji.
Przedstawiłam poprawkę dotyczącą zmniejszenia budżetu o 2,8 %, co według Trybunału Obrachunkowego stanowi średnią stopę nieprawidłowości mających wpływ na budżet UE. Pośród poprawek i zmian, którym byłam przeciwna, znalazła się poprawka w sprawie utworzenia w Parlamencie Europejskim nieformalnego i bezsilnego zespołu kontroli, mającego szczegółowo sprawdzać programy.
Laima Liucija Andrikienė (PPE), na piśmie – Zagłosowałam za przyjęciem tej ważnej rezolucji w sprawie inwestowania w przyszłość: nowe wieloletnie ramy finansowe (WRF) na rzecz Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej. Podzielam zdanie sprawozdawcy, że wraz z odrzuceniem koncepcji zamrożenia zasobów, zaproponowanej przez pięciu szefów rządów (Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii, Niemiec i Finlandii) w grudniu 2010 roku, Parlament Europejski wysyła zdecydowany sygnał polityczny do negocjacji pomiędzy 27 państwami członkowskimi, które mają się rozpocząć po oficjalnym przedstawieniu wniosku Komisji Europejskiej, zaplanowanym na 29 czerwca. Należy zauważyć, że do podjęcia ostatecznej decyzji – która zgodnie z oczekiwaniami będzie możliwa nie wcześniej niż w czerwcu 2012 roku – niezbędna jest jednomyślność państw członkowskich i zgoda Parlamentu Europejskiego. Domagamy się, jako posłowie do Parlamentu Europejskiego, co najmniej zwiększenia poziomu zasobów o 5 % w porównaniu do budżetu na rok 2013. Trzeba również zauważyć, że Parlament Europejski proponuje wprowadzenie nowej struktury ram finansowych, polegającej na zgrupowaniu wszystkich polityk związanych ze strategią Europa 2020 w jednym dziale oraz stosowaniu okresu pięcioletniego lub dwóch pięcioletnich okresów (5+5) od roku 2021.
Roberta Angelilli (PPE), na piśmie – (IT) Komisja specjalna ds. wyzwań politycznych i zasobów budżetowych po blisko roku prac w końcu przedstawiła przyszłe decyzje określające priorytety w wydatkach na rzecz efektywnego i skutecznego wykorzystywania środków Unii Europejskiej, co doprowadzi do realizacji polityk ukierunkowanych na wyniki. Biorąc pod uwagę, że budżet UE jest głównie budżetem inwestycyjnym, zdolnym do zwiększenia poziomu inwestycji ze źródeł publicznych lub prywatnych, należy umożliwić jego właściwe dostosowanie do zmieniających się potrzeb i sytuacji.
Decyzja o zwiększeniu zasobów nowych wieloletnich ram finansowych o 5 % zagwarantuje stabilność bieżących cykli programowania oraz nowe inwestycje w obszarach takich jak europejskie sieci energetyczne i transportowe, co pozwoli Europie chronić swoją konkurencyjność i przygotować grunt pod długookresowy wzrost gospodarczy. Sektory te występują także w strategii Europa 2020, która ma na celu inteligentny, zrównoważony rozwój sprzyjający włączeniu społecznemu, poprzez wiedzę, innowacje oraz wspieranie spójności społecznej i terytorialnej.
Pino Arlacchi (S&D), na piśmie – Sprawozdanie w sprawie nowych wieloletnich ram finansowych (WRF) na rzecz Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej jest wartościowym zbiorem analiz dotyczących przyszłego kształtu budżetu UE. W sprawozdaniu oszacowano poziom zasobów finansowych potrzebnych Unii do realizacji celów i polityk w okresie po 1 stycznia 2014 r. Najważniejszym punktem sprawozdania jest wniosek w sprawie zwiększenia budżetu UE o co najmniej 5 % w porównaniu do 2013 roku oraz wniosek w sprawie wprowadzenia niezależnego źródła finansowania.
W sprawozdaniu bardzo wyraźnie podkreślono, że Unia bez wystarczających zasobów dodatkowych w WRF po roku 2013 nie będzie mogła zrealizować istniejących priorytetów politycznych, szczególnie tych związanych ze strategią Europa 2020 ani nowych zadań przewidzianych w Traktacie z Lizbony, nie mówiąc już o zdolności reagowania na nieprzewidziane zdarzenia. Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania także dlatego, że zawiera ono apel o przejrzystszy, sprawiedliwszy i prostszy system finansowania Unii Europejskiej.
Sophie Auconie (PPE), na piśmie – (FR) Zagłosowałam za przyjęciem tego świetnego sprawozdania sporządzonego przez mojego kolegę, pana Garrigę Polledo, ponieważ zawiera nadzwyczaj dobrą prezentację budżetu, który będzie potrzebny Unii Europejskiej po 2013 roku do reagowania na przyszłe wyzwania polityczne. Jeśli Europa naprawdę zamierza zrealizować strategie polityczne przewidziane w Traktatach, w tym w ostatnio dodanych nowych obszarach, musi dysponować zasobami finansowymi niezbędnymi do realizacji tych celów. W związku z tym opowiedziałam się za gromadzeniem zasobów własnych oraz utworzeniem „podatku od transakcji finansowych”, które to instrumenty mają finansować budżet Unii Europejskiej. Temu niezbędnemu zwiększeniu budżetu europejskiego muszą towarzyszyć potężne oszczędności wypracowane poprzez optymalizację (gromadzenie) wydatków. Ponadto w budżecie zapewniono należne miejsce wspólnej polityce rolnej (WPR), która ma zasadnicze znaczenie dla bezpieczeństwa żywności i niezależności naszego kontynentu oraz polityce regionalnej UE, wzmocnionej dzięki utworzeniu kategorii pośredniej regionów, co zapewni dodatkowe wsparcie finansowe na rzecz regionów, których PKB na mieszkańca wynosi pomiędzy 75 % a 90 % PKB UE, takich jak na przykład Owernia i Limousin. Przedmiotowe sprawozdanie stanowi zatem nieocenione wsparcie dla obywateli!
Liam Aylward (ALDE), na piśmie – (GA) Europejski sektor rolny ma znaczenie społeczno-gospodarcze, szczególnie pod względem gwarantowania bezpieczeństwa dostaw żywności oraz wspierania społeczności wiejskich i środowiska naturalnego. Zatem WPR musi dysponować mocnym budżetem oraz stosownymi zasobami, tak aby móc realizować te cele. W pełni popieram zawarte w sprawozdaniu szeroko ujęte cele oraz zadania WPR i koncepcję, według której nie będzie cięć w funduszach przeznaczonych na WPR po 2013 roku, aby mogła ona we właściwy sposób zaspokajać te potrzeby.
Oczekiwania wobec przyszłych wieloletnich ram finansowych pod względem realizacji celów strategii Europa 2020, pobudzania badań i innowacji, walki z wyzwaniami środowiskowymi, realizacji celów europejskich funduszy społecznych, spójności i regionalnych, a także wspierania edukacji, mobilności, szkolenia i uczenia się przez całe życie, są bardzo wysokie. Unia Europejska musi dysponować odpowiednimi zasobami i silnymi wieloletnimi ramami finansowymi, jeśli ma zrealizować te cele i zaspokoić potrzeby swoich obywateli.
Zigmantas Balčytis (S&D), na piśmie – (LT) Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Unia Europejska stoi w obliczu poważnych wyzwań i do walki z nimi będzie potrzebowała znacznych zasobów finansowych. To oczywiste, że bieżący system zasobów budżetu UE nie będzie zdolny do zapewnienia realizacji wszystkich poczynionych zobowiązań. Zgadzam się, że konieczny jest zasadniczy przegląd zasad budżetowych, tak aby w przyszłości fundusze do budżetu UE pochodziły z zasobów własnych. Ponadto musimy bezzwłocznie zastanowić się nad innowacyjnymi mechanizmami finansowania, takimi jak podatek od transakcji finansowych, które wniosłyby istotny wkład do budżetu UE.
Bastiaan Belder (EFD), na piśmie – (NL) Nie mogę poprzeć sprawozdania sporządzonego przez pana posła Garrigę Polledo. A to dlatego, że zasadniczo jestem przeciwko zastąpieniu składek państw członkowskich bezpośrednim finansowaniem z zasobów UE, co oznacza wprowadzenie podatku europejskiego. W końcu to Unia powinna służyć państwom członkowskim, co należy wyraźnie uwzględnić w porozumieniach dotyczących finansowania. Jeśli zaś chodzi o treść: mam trudności z zaakceptowaniem koncepcji, według której strategia UE 2020 ma stanowić wytyczne dla wieloletnich ram finansowych. Cele tej strategii dotyczą polityki socjalnej i polityki zatrudnienia, które należą do kompetencji poszczególnych państw członkowskich. Porażka strategii lizbońskiej pokazuje, gdzie zajdziemy, jeśli oprzemy kolejną strategię na kwestiach, w których UE nie ma nic do powiedzenia. Sprawozdawca chce również zmniejszyć poziom zaległości poprzez zwiększenie płatności. Jeśli projekty nie są sprawnie realizowane, to rozsądnym krokiem byłoby przyjmowanie mniejszej liczby nowych zobowiązań umownych.
Mówiąc krótko: w sprawozdaniu nie ma śladu zrozumienia dla roztropnego gospodarowania budżetem, zwłaszcza w świetle olbrzymich problemów gospodarczych, z jakimi borykają się kraje europejskie. Zasada „mierz siły na zamiary” sprawdzi się lepiej niż ten niepożądany apel o coraz więcej nowych zasobów. W ten sposób powtarzamy na szczeblu europejskim błędy, które w ostatnich latach popełniło wiele państw członkowskich.
Slavi Binev (NI), na piśmie – (BG) W sprawozdaniu pana posła Polledo zwrócono uwagę na liczne wyzwania stojące przed Unią Europejską, ale głównie na konieczność przekonania zwykłych obywateli, że instytucje europejskie oraz UE służą ich wartościom i interesom. Dlatego popieram kolejne wieloletnie ramy finansowe, które pomogą przekonać Europejczyków, że Unia jest zdolna do myślenia i działania w celu ochrony ich długookresowych interesów oraz do osiągania skutecznych wyników w zakresie gwarantowania stabilnego wzrostu i spójności wewnętrznej. Chociaż w sprawozdaniu znajduje się kilka decyzji, których nie popieram, to jako całość jest ono korzystne dla Bułgarii i dlatego zagłosowałem za jego przyjęciem.
Mara Bizzotto (EFD), na piśmie – (IT) Zagłosowałam przeciwko sprawozdaniu sporządzonemu przez pana posła Garrigę Polledo ze względu na kilka aspektów, które moim zdaniem są kluczowe we wniosku przedłożonym do głosowania. Popieram niektóre ustępy, takie jak ten dotyczący ograniczenia liczby siedzib Parlamentu Europejskiego do jednej, lecz sprawozdawca ma także nadzieję, że wprowadzony zostanie prawdziwy podatek europejski mający finansować działania Unii Europejskiej. Omawiana jest w nim kwestia środków na rzecz społeczności romskich, czemu moja partia polityczna od zawsze się sprzeciwia oraz kwestia przeznaczenia dużych zasobów finansowych na kolejną rundę rozszerzenia Unia Europejskiej w kierunku Bałkanów Zachodnich, z czym również się nie zgadzam. Ponadto obiecano europejskie środki finansowe na pomoc dla krajów rozwijających się w walce ze zmianą klimatu, czyli na działanie, która poza propagandą środowiskową, zdecydowanie nie zmieni przyszłości ekosystemu.
Vilija Blinkevičiūtė (S&D), na piśmie – (LT) Zagłosowałam za przyjęciem omawianej rezolucji, ponieważ moim zdaniem szczególnie ważny jest wkład Parlamentu Europejskiego w debatę w sprawie przyszłej dystrybucji środków z budżetu UE w latach 2014−2020 oraz obszarów, które należy finansować, aby pomóc Europie w odbudowie po kryzysie globalnym. Przyjęte w następstwie debaty sprawozdanie jest krytyczne wobec koncepcji przedłożonej przez kilka państw członkowskich, a mianowicie, by ze względu na trudności finansowe, jakie w ostatnich czasach dotknęły wiele krajów UE, zamrozić budżet UE na poziomie z roku 2013. W zamian przy określaniu perspektywy finansowej UE na lata 2014−2020 nalegano, abyśmy nadal gwarantowali niezbędne środki przeznaczone na obszary, które stymulują wzrost gospodarczy oraz rozwój. Do obszarów tych należą badania i wspieranie innowacji, walka z bezrobociem, ubóstwem i wykluczeniem społecznym, odpowiednie przygotowanie do zmian demograficznych, rozsądne wykorzystywanie zasobów naturalnych, bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne, polityka regionalna i rolna, a także rozwój infrastruktury energetycznej i transportowej.
Vito Bonsignore (PPE), na piśmie – (IT) Gratuluję sprawozdawcy wykonanej pracy, którą wspierałem. Europa musi wykorzystać kolejne wieloletnie ramy finansowe (WRF) w celu zapewnienia konkretnych odpowiedzi obywatelom, którzy zbyt długo cierpią z powodu kryzysu gospodarczego oraz zapewnienia zdecydowanego, długookresowego wzrostu. Unia Europejska na razie nie spełnia oczekiwań i ambicji, jakie powinny jej przyświecać. Poza kryzysem gospodarczym, niekorzystnymi zmianami demograficznymi i niedoborami energii, będziemy musieli zmierzyć się z wyzwaniami bardzo złożonymi. Odpowiedzi na te wyzwania należy szukać w strategii Europa 2020, która powinna stanowić polityczny punkt odniesienia dla kolejnych WRF. Musimy określić kilka priorytetów kluczowych w następnych WRF, takich jak wzrost i zatrudnienie, zrównoważony rozwój, spójność na rzecz wzrostu i zatrudnienia, obywatelstwo oraz globalny wymiar Europy.
W związku z tym kolejne WRF należy zaprojektować tak, by gwarantowały elastyczność w celu uniknięcia niedociągnięć w obecnych WRF. Faktycznie dobrym pomysłem byłoby zaplanowanie przeglądu śródokresowego w celu umożliwienia zmiany pułapów. Wreszcie, istotne jest doskonalenie obecnego systemu pozabudżetowych instrumentów elastyczności poprzez upraszczanie ich użycia i zapewnienie im dostatecznych środków. Następne WRF powinny zapewniać odpowiednią równowagę pomiędzy stabilnością, średnioterminową przewidywalnością i elastycznością. Ta zasada powinna być wciąż najważniejsza.
Philippe Boulland (PPE), na piśmie – (FR) W środę, 8 czerwca, zagłosowałem za zwiększeniem budżetu na lata 2014−2020. Budżet, jak wiemy, stanowi początek każdego działania politycznego. Jeśli nie ma budżetu, nie ma projektu. Budżet UE musi zatem odzwierciedlać unijną strategię na rzecz wzrostu i jej ambitne cele dla dobra obywateli. Państwa członkowskie z dwóch powodów zaproponowały zamrożenie budżetu. Z jednej strony środki pochodzą ze składek państw członkowskich, a z drugiej stabilny budżet na lata 2014−2020 oznacza, że zagrożone są wszystkie główne projekty UE na rzecz przywrócenia wzrostu i inwestowania w przyszłość. Państwa członkowskie chciałyby, aby UE odgrywała decydującą rolę, gdy przychodzi do podejmowania ryzyka, ale krytykują ją, gdy tak postępuje. W związku z tym, podobnie jak większość posłów do PE, z wyjątkiem eurosceptyków, zagłosowałem za zwiększeniem budżetu o 5 % w celu sfinansowania w przyszłości głównych projektów. Mamy świadomość, że państwa członkowskie nie są zdolne do samodzielnego rozwiązania problemów spowodowanych przez globalizację. Kolejnym krokiem będzie zapewnienie UE budżetu opartego na zasobach własnych w celu zmniejszenia naszego uzależnienia od „złej” woli państw.
Cristian Silviu Buşoi (ALDE), na piśmie – (RO) Przez lata zakres władzy UE zwiększał się, zwłaszcza po wejściu w życie Traktatu z Lizbony. Tymczasem budżet rósł bardzo powoli. Naszym celem jest zbudowanie Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej. Jeśli chcemy zrealizować ten ambitny cel, to − moim zdaniem − zasoby finansowe UE muszą być równie ambitne.
Dlatego uważam, że potrzebne jest zwiększenie budżetu przewidzianego na kolejne WRF o co najmniej 5 %. Unia Europejska musi również przeprowadzić, z udziałem zarówno przedstawicieli instytucji europejskich, jak i parlamentów krajowych, szczegółową dyskusję na temat zasobów własnych, tak aby dojść do konsensusu w sprawie systemu zasobów własnych, który zapewni skuteczną realizację polityk europejskich. Popieram wyrażoną w sprawozdaniu koncepcję dotyczącą konieczności ukierunkowania zasobów na środki mające na celu realizację założeń strategii Europa 2020.
Podzielam również zdanie, że należy zapewnić spójność i komplementarność poszczególnych istniejących instrumentów na rzecz wspierania badań, rozwoju i innowacji. I wreszcie, wiarygodny budżet musi być spójny i musi gwarantować efektywność wydatków poprzez unikanie powielanego wykorzystywania funduszy.
Françoise Castex (S&D), na piśmie – (FR) Zagłosowałam za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania. Jego pozytywnym aspektem jest dążenie do spójnej mobilizacji wszystkich zasobów budżetowych UE mających służyć za narzędzie realizacji celów strategii Europa 2020 i do przyjęcia stanowiska diametralnie odmiennego od ograniczonego podejścia większości państw członkowskich. O ile te państwa członkowskie sprowadzają Europę do wspólnego mianownika ich składek, które chcieliby zmniejszyć oraz ich zwrotów finansowych, które chcieliby zwiększyć, sprawozdawca przekonuje w tym dokumencie do silnych, zintegrowanych polityk wspólnotowych zarówno w obszarze tradycyjnych kompetencji, jak i nowych, nadanych na mocy Traktatu z Lizbony.
Nessa Childers (S&D), na piśmie – Musimy dostroić budżet UE do XXI w. Budżet musi być dopasowany do naszych ambicji. Potrzebne są nowe paneuropejskie inwestycje, które zwiększą europejską wartość dodaną, działając jako katalizator dalszych inwestycji prywatnych i tworząc korzyści skali. Potrzebne są poważne inwestycje ekologiczne w obszarach takich jak infrastruktura energii odnawialnych, z większą liczbą farm wiatrowych na północy i paneli słonecznych na południu. Irlandzkie inwestycje w energię wiatrową zwrócą się jedynie wtedy, gdy powstanie europejska infrastruktura umożliwiająca eksport tej energii przez terytorium Wielkiej Brytanii i Francji. Wiemy, że przy rosnących cenach ropy i pogłębiających się szkodach w środowisku UE musi zmierzać w kierunku zbudowania zrównoważonego społeczeństwa poprzez zwiększenie swojej efektywności energetycznej, większe wykorzystanie energii odnawialnej, inwestowanie w transport publiczny oraz zadbanie, by nasze dzieci żyły w czystym i zdrowym otoczeniu. Długookresowy budżet UE powinien uwzględniać także cele tak zwanej strategii Europa 2020, zwłaszcza międzynarodowe zobowiązania w zakresie klimatu. Ponadto należy zreformować WPR, tak aby płacić rolnikom za dostawy dóbr publicznych, takich jak atrakcyjne obszary wiejskie o dużej różnorodności biologicznej. Musimy utrzymać budżet na WPR, aby zapewnić w Irlandii i całej Europie świadczenie tych ważnych usług środowiskowych.
Philip Claeys (NI) , na piśmie – (NL) W sprawozdaniu w sprawie wieloletnich ram finansowych UE w najmniejszym nawet stopniu nie uwzględniono frustracji państw członkowskich, ani wyborców i podatników w całej Europie. Wciąż słyszymy apele o zapewnienie większych dochodów na rzecz Unii Europejskiej, chociaż w tym samym czasie administracja na pozostałych szczeblach musi ciąć wydatki. Nieuwzględnienie tego w dokumencie jest świadectwem naszej głębokiej arogancji i wyobcowania ze świata. Europa musi mierzyć siły na zamiary, musi ograniczyć się do podstawowych działań i sama wprowadzić pewne oszczędności. Tylko w ten sposób zdołamy odbudować zaufanie wyborców.
George Sabin Cutaş (S&D), na piśmie – (RO) Zagłosowałem za przyjęciem sprawozdania w sprawie nowych wieloletnich ram finansowych, ponieważ przedstawia możliwość wprowadzenia podatku od transakcji finansowych na szczeblu europejskim. Dzięki temu opodatkowalibyśmy spekulacyjne transakcje finansowe, aby zniechęcić do takich praktyk. Taki podatek pomógłby w generowaniu nowych źródeł dochodu na rzecz państw członkowskich Unii Europejskiej.
Christine De Veyrac (PPE), na piśmie – (FR) Unia Europejska poprzez finansowanie badań i innowacji, a także poprzez wsparcie na rzecz rolnictwa oraz rozwoju regionalnego, przyczynia się w bardzo widoczny sposób do ożywienia europejskich gospodarek. Dlatego w pełni popieram wnioski przyjęte dziś przez Parlament dotyczące ustalenia budżetu Unii Europejskiej na kolejne siedem lat. Parlament w celu zaspokojenia potrzeb obywateli zaproponował utworzenie, w kontekście funduszy strukturalnych, nowej kategorii regionów, których PKB na mieszkańca wynosi pomiędzy 75 % a 90 % PKB Unii. Regiony te otrzymają w związku z tym pomoc finansową według kryteriów lepiej dopasowanych do ich sytuacji. Całkowicie popieram ten wniosek, który na przykład przyniesie bezpośrednie korzyści mieszkańcom mojego okręgu wyborczego w Langwedocji-Roussillon.
Philippe de Villiers (EFD), na piśmie – (FR) Parlament Europejski poprzez wieloletnie ramy finansowe, czyli plan pięcioletni UE, ponownie wypowiedział się w sprawie budżetu europejskiego.
Obecnie UE, która żąda od państw członkowskich poważnych poświęceń, sama w żaden sposób nie realizuje tych dobrych rad. Wnioski zawarte w omawianym tekście są nierealistyczne i brzmią jak odrętwiająca umysł mantra; marnotrawstwo i biurokrację wciąż czeka świetlana przyszłość.
A co gorsza, Parlament, aby uciec przed „szantażem” państw członkowskich, które naturalnie z niechęcią podchodzą do zwiększenia swoich i tak już wysokich składek, ponownie porusza kwestię zasobów własnych UE, czy też mówiąc krótko podatku europejskiego. Nowe motto Unii Europejskiej mogłoby brzmieć: „Rób tak, jak mówię, a nie to, co robię”.
Karima Delli (Verts/ALE), na piśmie – (FR) Głosując za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania wyrażam zadowolenie z przyjęcia poprawki 74, ponieważ dotyczy ona utworzenia w kolejnym okresie programowania polityki spójności na lata 2007−2013 kategorii regionów określanej mianem „pośredniej” i jest w związku z tym zgodna z zasadą sprawiedliwszej dystrybucji funduszy strukturalnych i funduszu spójności pomiędzy regionami.
Lena Ek (ALDE), na piśmie – (SV) Pozytywnie oceniam to, że sprawozdanie jest skoncentrowane na wspólnych wyzwaniach stojących przed Europą. Poruszono w nim kwestię klimatu i środowiska jako elementu składowego wszystkich obszarów polityki, kwestię walki o demokrację, pokój i wolność na szczeblu globalnym, a także pilną potrzebę badań, innowacji i budowania infrastruktury. Debaty podczas prac nad przedmiotowym sprawozdaniem były zdominowane przez kwestię strategii Europa 2020 oraz inwestowania w inicjatywy z europejską wartością dodaną. Jestem jednakże niezwykle zaniepokojona, że zadanie ustalenia priorytetów powierzyliśmy Radzie. Parlament Europejski powinien był mieć dość odwagi, by określić priorytety. I chociaż uwzględniono wszystkie wymagania na rzecz Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej, to nie ma najmniejszej możliwości sfinansowania wszystkich działań jednorazowo z budżetu UE. Chcę, aby powstała realna i wykonalna strategia negocjacji, co nie zostało osiągnięte, ponieważ w sprawozdaniu nie określono wyraźnych priorytetów. W związku z tym wstrzymałam się od głosu.
Diogo Feio (PPE), na piśmie – (PT) W chwili, gdy UE w końcu zrozumiała, że niezbędna jest większa koordynacja polityki gospodarczej i większa kontrola polityki budżetowej, uważam że niezwykle istotna jest koncepcja, według której wieloletnie ramy finansowe (WRF) powinny wspierać zarządzanie gospodarcze.
W omawianym sprawozdaniu, poza tą koncepcją, znajduję niezliczoną liczbę punktów, nad którymi trzeba popracować i które należy zbadać. Za pozytywne uważam koncepcje, by wykorzystać WRF do realizacji celów strategii Europa 2020, oraz by utrzymać budżet na wspólną politykę rolną (WPR) na dotychczasowym poziomie, a także by utrzymać system oparty na dwóch filarach. Chcę jednak ponownie zauważyć, że raz jeszcze w sprawozdaniu, które nie dotyczy bezpośrednio określania polityki finansowej, umieszczono apel o wprowadzenie podatku od transakcji finansowych; taka praktyka nie jest moim zdaniem przejrzysta.
José Manuel Fernandes (PPE), na piśmie – (PT) Gratuluję sprawozdawcy świetnie wykonanej pracy, w wyniku której powstało sprawozdanie umożliwiające nam rozpoczęcie projektowania kolejnych wieloletnich ram finansowych (WRF) na okres po 2013 roku, co stanowi wyzwanie zarówno dla Komisji, jak i dla Rady.
Strategia Europa 2020 jest ugodowa, jej priorytety są wyraźne, a cele możliwe do zmierzenia. Będzie ona służyła jako wytyczne dla kolejnych perspektyw finansowych. Jej realizacja zakończy się powodzeniem tylko, jeśli zapewnimy jej budżet odpowiednio dopasowany do działań i celów. Pod tym względem wartości WRF muszą koniecznie być dopasowane do ambicji i zobowiązań w ramach strategii Europa 2020. Polityka spójności wynika z zasady solidarności. Należy zadbać o spójność pod względem gospodarczym, społecznym i terytorialnym, która zapewni wsparcie regionom najuboższym. Uważam, że środki finansowe na rzecz polityki spójności należy przynajmniej utrzymać na tych samych poziomach.
Wspólna polityka rolna (WPR) okazała się sukcesem. W związku z tym środki przeznaczane na rolnictwo także należy utrzymać na niezmienionym poziomie i zapewnić ich sprawiedliwszą dystrybucję. Ważne jest, abyśmy dążyli do WRF, w których dochody nie są uzależnione od budżetów krajowych w więcej niż 80 %. Zatem coraz bardziej potrzebna jest debata w sprawie nowych zasobów własnych.
João Ferreira (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Sprawozdawca powiedział, że nadszedł czas, by zrezygnować z głośnych oświadczeń o zamiarze, które nie są wsparte stosownymi zasobami finansowymi, umożliwiającymi realizację głoszonych celów. Przedmiotowe sprawozdanie jest tego idealnym przykładem. Zasadniczo zaproponowano w nim zamrożenie budżetu UE do przeglądu w 2020 roku oraz jedynie marginalne zwiększenie budżetu o 5 %, co oznacza, że trzeba zrezygnować z realizacji wielu spośród celów wymienianych na 40 stronach dokumentu, szczególnie tych z zakresu spójności społecznej i gospodarczej.
W obliczu poważnego kryzysu gospodarczego i społecznego, pogłębionego przez politykę UE, budżety wynikające z tych perspektyw finansowych nie będą zdolne do zagwarantowania funkcji redystrybucyjnej, która ma zasadnicze znaczenie dla skutecznej realizacji zasady spójności. Przedstawialiśmy niezliczone wnioski w sprawie konieczności zwiększenia budżetu UE w celu wsparcia spójności gospodarczej i społecznej, a także ograniczenia obowiązkowego charakteru składek krajowych, obniżając je maksymalnie do 10% wartości całkowitej przedłożonego projektu, szczególnie w krajach mających największe trudności finansowe. Ponadto podkreślaliśmy znaczenie wspierania inwestycji w usługi publiczne, wspierania produkcji, tworzenia godnych miejsc pracy, likwidacji ubóstwa oraz walki z nierównościami społecznymi.
Droga zaproponowana w sprawozdaniu jest inna; jest zupełnie inna. Dlatego zagłosowaliśmy przeciwko przyjęciu tego dokumentu.
Ilda Figueiredo (GUE/NGL), na piśmie – (PT) Pomimo kilku pozytywnych aspektów w sprawozdaniu nie zalecono ani odejścia od polityki Unii Europejskiej w obszarze zasobów finansowych, ani też jej zmiany. W związku z tym zagłosowaliśmy przeciwko przyjęciu tego dokumentu.
Szczególnie istotne jest to, że nie poruszono kwestii reakcji na poważne problemy wynikające z kryzysu gospodarczego i społecznego, znacznego zwiększenia budżetu UE na rzecz wsparcia spójności gospodarczej i społecznej oraz towarzyszącego mu zmniejszenia obowiązkowych składek krajowych, czyli ograniczenia ich maksymalnie do 10 % wartości przedłożonego projektu. Przede wszystkim w krajach mających największe trudności finansowe należy zaangażować budżet w inwestycje w usługi publiczne, wsparcie produkcji, tworzenie godnych miejsc pracy, likwidację ubóstwa oraz walkę z nierównościami społecznymi i wszelkimi rodzajami dyskryminacji, szczególnie ze względu na płeć.
Należy również koniecznie wspierać pokój, współpracę na rzecz rozwoju i pomoc rozwojową oraz istotne cięcia wydatków na armię i przedstawicielstwa zagraniczne.
Niestety w sprawozdaniu ograniczono się do zaproponowania szczątkowego zwiększenia bieżącego budżetu UE o 5 %, pomimo sprzeciwu wobec zamrożenia budżetu po roku 2013, do czego nawoływały niektóre państwa członkowskie. Takie proponowane zwiększenie oznacza, że kolejne wieloletnie ramy finansowe (perspektywy finansowe) na lata 2014−2020 będą stanowić jedynie 1,11 % dochodu narodowego brutto UE (DNB), w przeciwieństwie do 1,06 % sumy przewidzianej na rok 2013.
Monika Flašíková Beňová (S&D), na piśmie – (SK) W sytuacji, gdy wiele państw członkowskich wdraża surowe środki fiskalne, budżet UE musi mieć lepsze niż kiedykolwiek uzasadnienie. Musi on gwarantować najwyższy możliwy poziom europejskiej wartości dodanej, musi być rozsądnie zarządzany i musi wspierać w jak największym stopniu zasoby publiczne i prywatne. Struktura przyszłych wieloletnich ram finansowych (WRF) powinna być realistyczna i powinna umożliwiać kontynuację planowania oraz unikanie niedociągnięć w bieżących WRF, zwłaszcza brak elastyczności. W odniesieniu do sposobu tworzenia systemu zasobów własnych UE, który jest stopniowo zastępowany przez składki krajowe i w związku z tym postrzegany jako nadmierne obciążenie dla finansów publicznych państw członkowskich, uważam że reforma tego systemu jest potrzebna bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości.
Moim zdaniem lepszy system gwarantujący sprawiedliwość, przejrzystość i wystarczające dochody budżetowe umożliwiłby skoncentrowanie budżetowego procesu decyzyjnego na kluczowych priorytetach Unii. Przede wszystkim należy stopniowo znosić obecne wyjątki oraz mechanizmy korekty, co będzie ważnym krokiem w kierunku zwiększenia sprawiedliwości i przejrzystości budżetu UE.
Pat „the Cope” Gallagher (ALDE), na piśmie – Budżet UE po 2013 roku musi być dostosowany do celu utrzymania konkurencyjności, zwiększenia wzrostu gospodarczego oraz zwalczania wysokiego bezrobocia w Europie. Uważam, że zasadnicze znaczenie mają pod tym względem rolnictwo i silna, dobrze finansowana wspólna polityka rolna. Całkowicie popieram zawarty w sprawozdaniu apel o powiązanie rolnictwa ze strategią Europa 2020, ponieważ zdecydowanie wierzę, że rolnictwo oraz sektor spożywczy mogą wnieść wartościowy wkład w przyszły wzrost gospodarczy w Irlandii i w całej Europie. Dlatego tak ważne jest, byśmy chronili i utrzymali kwotę wysokości około 1,7 miliarda euro, jaką Irlandia otrzymuje co roku w ramach WPR. Mocno finansowana wspólna polityka rolna ochroni bezpieczeństwo żywnościowe Europy, przyczyni się do realizacji celów w obszarze zmiany klimatu i pozwoli utrzymać zatrudnienie w obszarach wiejskich. Cieszę się, że w sprawozdaniu doceniono rolę sektora rybołówstwa i akwakultury w utrzymywaniu zatrudnienia w regionach przybrzeżnych, wyspowych i peryferyjnych. Uważam, że w ramach Europejskiego Funduszu Rybackiego po 2013 roku musimy do tych społeczności skierować większe środki. Środki z budżetu UE korzystnie wpłynęły na proces pokojowy w Irlandii. Apeluję do wszystkich posłów o wsparcie koncepcji dotyczącej utrzymania tych ważnych programów.
Bruno Gollnisch (NI), na piśmie – (FR) Mówiąc krótko, pomimo wyjątkowej długości omawianego tekstu, Parlament apeluje, by budżet europejski po 2013 roku był pod względem wielkości i dystrybucji dostosowany do kompetencji i dużej liczby priorytetów Unii Europejskiej, ponieważ to on je określa.
W związku z tym Parlament żąda zwiększenia budżetu, najpierw o co najmniej 5 %. W jaki sposób mamy sfinansować to zwiększenie? Oczywiście poprzez nowy podatek europejski! Kogo oni próbują oszukać? Utrzymanie Europy już teraz dużo kosztuje. Jakie są dotychczasowe wyniki? Bezsilność w obliczu kryzysu, szkody wyrządzone przez euro, umowy handlowe i układ z Schengen, bezużyteczne pozowanie, ingerencje i przeszkody w innych obszarach.
To skandal, że to zgromadzenie, przy współudziale Brukseli, żąda choćby jednego eurocenta więcej na rzecz realizacji tych polityk i dalszego pogarszania sytuacji w czasach, gdy państwa członkowskie prosi się o drastyczne cięcie budżetów krajowych, gdy wzywa się obywateli do zaciskania pasa, gdy systemy ubezpieczeń społecznych są osłabiane z powodu bezrobocia i imigracji, gdy podmioty odpowiedzialne za kryzys wciąż czerpią zyski, a spekulacje na rynkach trwają.
Estelle Grelier (S&D), na piśmie – (FR) Wraz z przyjęciem sprawozdania sporządzonego przez Pana Garrigę w sprawie wyzwań politycznych i budżetowych czekających Unię Europejską po 2013 roku Parlament uprzedza, moim zdaniem nazbyt nieśmiało, przyszłą debatę dotyczącą przyszłych perspektyw finansowych Unii. W sprawozdaniu ponowiono sprzeciw wobec przeciwstawiania sobie różnych polityk, które należą do kompetencji UE i podkreślono konieczność mobilizacji wystarczających środków spójnych z celami strategii UE 2020. Zawiera ono wyraźne przesłanie dla państw członkowskich: zamierzamy wspierać silne zintegrowane polityki i dokonamy tego poprzez zwiększenie budżetu o co najmniej 5 %. Ponadto w sytuacji, gdy obywatele są zmuszani do oszczędności, musimy utrzymać silną politykę spójności. Właśnie to proponujemy w przedmiotowym sprawozdaniu, wraz z poparciem planu utworzenia kategorii pośredniej regionów, co umożliwi dystrybucję środków z funduszy strukturalnych bardziej dostosowaną do rzeczywistej sytuacji gospodarczej i społecznej naszych regionów. I wreszcie, Unia musi przyznać sobie zasoby finansowe dopasowane do swoich ambicji. W związku z tym ponawiamy naszą chęć wprowadzenia podatku od transakcji finansowych, gdyż projekt ten cieszy się dużym poparciem społeczeństwa i zachęci obywateli do silniejszego poparcia projektu europejskiego.
Roberto Gualtieri (S&D), na piśmie – (IT) Parlament Europejski, głosując za przyjęciem sprawozdania pana posła Garrigi Polledo, wyraził swoje stanowisko w sprawie przyszłości budżetu europejskiego i przedstawił ambitny wniosek dotyczący kolejnych wieloletnich ram finansowych. Apel o zwiększenie budżetu po 2013 roku o 5 %, czyli zwiększenie całkowitego DNB Unii Europejskiej z 1,06 % do 1,11 %, jest zgodny z dążeniem do wypełnienia zobowiązań na rzecz wsparcia wzrostu i zatrudnienia, czyli przede wszystkim strategii Europa 2020, do czego niezbędne są odpowiednie zasoby. Należy faktycznie pamiętać o wartości dodanej budżetu europejskiego, który obok budżetów krajowych może działać jako siła napędowa wzrostu gospodarczego, badań i rozwoju, a także zatrudnienia, zwłaszcza młodych ludzi.
W sprawozdaniu wzmocniono także wsparcie Parlamentu dla nowych instrumentów finansowych, takich jak podatek od transakcji finansowych i euroobligacje, które stanowią szansę dla europejskiej gospodarki. Teraz do Komisji należy podjęcie ambitnych celów Parlamentu i przedstawienie wniosków w sprawie przyszłych ram finansowych Europy, nie ulegając restrykcyjnym politykom budżetowym państw członkowskich.
Sylvie Guillaume (S&D), na piśmie – (FR) Zagłosowałam za przyjęciem tego sprawozdania, ponieważ zawiera ono apel o ustanowienie silnych, zintegrowanych polityk UE. Także kolejne dwa, ważne punkty uzyskały moje wsparcie. Po pierwsze, utworzenie w ramach polityki spójności „kategorii pośredniej regionów” w celu zapewnienia lepszego dopasowania dystrybucji funduszy strukturalnych do rzeczywistej sytuacji gospodarczej i społecznej tych obszarów; i po drugie, ponowiony apel o wprowadzenie podatku od transakcji finansowych, jako nowego zasobu w celu zabezpieczenia europejskich polityk gospodarczych. W czasach polityki oszczędności i nieograniczonych spekulacji finansowych, słuszne jest żądanie, by sektor finansowy odegrał swoją rolę w odbudowie gospodarki, która została wyniszczona wskutek nieodpowiedzialnego postępowania tegoż sektora.
Małgorzata Handzlik (PPE), na piśmie – (PL) Przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja to nasz pierwszy wkład do dyskusji nt. przyszłej perspektywy finansowej. Popieram zdecydowanie propozycję zwiększenia budżetu Unii Europejskiej w nadchodzącej perspektywie budżetowej. Uważam, że Unia Europejska potrzebuje ambitnego budżetu, który będzie odpowiadał na wyzwania, które przed nami stoją. Zmniejszanie czy też zamrożenie budżetu europejskiego, które jest proponowane przez część krajów członkowskich, nie jest dobrym rozwiązaniem dla gospodarki europejskiej. Budżet europejski musi być budżetem, który będzie wspierał państwa członkowskie w wychodzeniu z kryzysu, a także w bardziej elastyczny sposób będzie mógł reagować na nieprzewidziane zdarzenia. Z zadowoleniem przyjmuję także poparcie przez Parlament koncepcji kategorii regionów pośrednich, aby zapewnić im dalszy rozwój mimo przekroczenia obecnie obowiązującego kryterium 75 % PKB Unii Europejskiej. Wprowadzenie tej kategorii pomoże regionom, także w bliskiej przyszłości polskim, które pomimo przekroczenia średniej unijnej nadal zmagają się z wieloma wyzwaniami rozwojowymi.
Anna Hedh (S&D), na piśmie – (SV) Uważam, że budżet UE musi otrzymać wystarczające zasoby, aby mógł finansować przyjęte zobowiązania. Jednocześnie chciałabym podkreślić, że UE powinna przyjąć postawę zachowawczą i udostępnić te zasoby w drodze redystrybucji w ramach bieżącego budżetu UE. Nie sądzę, by należało zwiększać ogólny rozmiar budżetu. Wolałabym, aby zmniejszono budżet na rolnictwo na korzyść ujętych w strategii Europa 2020 priorytetów w obszarze badań i rozwoju oraz przejścia na energię ekologiczną itd. W związku z tym nie uważam również, by należało utrzymać budżet na rolnictwo na poziomie z roku 2013, byłabym z kolei zadowolona, gdyby pomoc na rzecz rolnictwa była rozprowadzana sprawiedliwie pomiędzy państwami członkowskimi.
Ponadto uważam, że należy koniecznie zwiększyć efektywność wydatków administracyjnych UE i jednym ze sposobów na osiągnięcie tego celu jest zwiększenie przejrzystości procesu dystrybucji oraz wykorzystania tych środków.
Nie sądzę, aby konieczny był przegląd pułapu zasobów własnych, ponieważ finansowanie polityki UE powinno być możliwe w ramach bieżącego pułapu dochodów. Dostrzegam również potrzebę przeprowadzenia przeglądu systemu zasobów własnych UE. Obecny system jest bardzo skomplikowany i mało przejrzysty. Obowiązujące zwroty nie sprawiły, że system jest bardziej sprawiedliwy, a wręcz przeciwnie: przyczyniły się do wprowadzenia kolejnych zwolnień i korekt. Zmiana tego systemu nie daje jednakże UE bezpośredniego prawa do nakładania podatków, ponieważ Traktat nie przewiduje takiego zakresu kompetencji Unii. Jakiekolwiek zmiany w systemie zasobów własnych, aby wejść w życie wymagają zgody wszystkich państw członkowskich.
Gunnar Hökmark (PPE), na piśmie – (SV) Podczas głosowania nad sprawozdaniem w sprawie długookresowego budżetu UE, które miało miejsce w Sztrasburgu dnia 8 czerwca 2011 r., szwedzcy konserwatyści w Parlamencie Europejskim postanowili zagłosować przeciwko omawianemu wnioskowi, ponieważ nie ustalono w nim priorytetów w zakresie ważnych i mniej ważnych wydatków, co − naszym zdaniem − ma kluczowe znaczenie. We wniosku, zamiast postawy przywódczej i skoncentrowania na aspektach, które przyczynią się do wzrostu gospodarczego i konkurencyjności w Europie, mamy apel o zwiększenie budżetu o 5 %, tak aby uniknąć konieczności ustalenia priorytetów. W czasach, gdy państwa członkowskie UE walczą z olbrzymimi deficytami i rosnącym długiem krajowym Parlament Europejski postanawia zażądać od nich jeszcze więcej środków na rzecz UE. Nie możemy poprzeć takiego stanowiska. Powinniśmy raczej stopniowo znosić dotacje na wspólną politykę rolną (WPR) oraz fundusze strukturalne, ale niestety przegłosowany wniosek zmierza w przeciwnym kierunku. I choć zagłosowaliśmy przeciwko przyjęciu sprawozdania jako całości, to cieszy nas zawarte we wniosku sformułowanie dotyczące „znacznego zwiększenia” środków na naukę i badania. Ciężko na to pracowaliśmy i uwzględnienie tego aspektu w sprawozdaniu stanowi krok w dobrą stronę.
Juozas Imbrasas (EFD), na piśmie – (LT) Przy określaniu perspektywy finansowej UE na lata 2014−2020 konieczne jest zapewnienie odpowiedniego finansowania obszarów, które stymulują wzrost gospodarczy i rozwój; inaczej mówiąc, należy skoncentrować się na badaniach i wspieraniu innowacji, walce z bezrobociem, ubóstwem i wykluczeniem społecznym, odpowiednim przygotowaniu na zmiany demograficzne, odpowiedzialnym wykorzystaniu zasobów naturalnych, bezpieczeństwie wewnętrznym i zewnętrznym, polityce regionalnej i rolnej oraz na rozwoju infrastruktury energetycznej i transportowej. W odniesieniu do omawianego dokumentu wstrzymałem się od głosu, ponieważ musimy zasadniczo przeprowadzić przegląd wspólnej polityki rolnej, która powinna gwarantować sprawiedliwy i jednolity system płatności bezpośrednich oraz wiele innych aspektów, bez których nie zdołamy stworzyć konkurencyjnej i silnej Europy.
Cătălin Sorin Ivan (S&D), na piśmie – (RO) Przedmiotowe sprawozdanie być może jest najważniejszym dokumentem w tym prawodawstwie. Miałem okazję być sprawozdawcą Komisji Kultury i Edukacji i uważam, że wypracowane porozumienie, choć dalekie od ideału, jest prawdopodobnie najlepszym kompromisem, jaki mogliśmy wypracować w obecnym klimacie gospodarczym. Z pełnym przekonaniem zagłosowałem za przyjęciem tego sprawozdania i mam nadzieję, że będzie to wyraźny przekaz dla Rady, która uwzględni stanowisko Parlamentu Europejskiego.
Sandra Kalniete (PPE), na piśmie – (LV) Zagłosowałam za przyjęciem tej rezolucji, ponieważ określono w niej główne problemy i priorytety UE w nowych wieloletnich ramach finansowych. Chcę szczególnie podkreślić zawarty w rezolucji apel, by Komisja przedstawiła wnioski w sprawie efektywnej i skutecznej wspólnej polityki rolnej (WPR) UE, co umożliwi sprawiedliwszą dystrybucję płatności bezpośrednich między państwami członkowskimi i rolnikami, a także wzmocnienie powiązania pomiędzy dostawą dóbr publicznych do społeczeństwa a wsparciem na rzecz rolników. W pełni popieram wezwanie do utrzymania w kolejnym okresie programowania finansowego środków przeznaczonych na WPR na poziomie z roku 2013, tak aby WPR mogła realizować rozszerzone cele i zadania. Nowy unijny system finansowania musi być przejrzystszy, prostszy i sprawiedliwszy. Dlatego popieram wnioski, aby system składek krajowych, w którym kładzie się niewspółmierny nacisk na równowagę netto pomiędzy państwami członkowskimi zamiast na zasadę solidarności europejskiej i wspólny europejski interes, był stopniowo zastępowany systemem zasobów własnych Unii, które UE gromadziłaby bezpośrednio i niezależnie od budżetów krajowych.
Krišjānis Kariņš (PPE), na piśmie – (LV) Mimo, że sprawozdanie Parlamentu Europejskiego w sprawie inwestowania w przyszłość – nowe wieloletnie ramy finansowe (WRF) na rzecz Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej zawiera wiele koncepcji wartych poparcia, nie zagłosowałem za jego przyjęciem, ponieważ moim zdaniem niszczy ono obraz Unii Europejskiej w oczach jej mieszkańców. W sprawozdaniu zaproponowano zwiększenie obciążenia podatkowego spoczywającego na obywatelach europejskich, na co nie mogę się zgodzić. Można się zgodzić, że Europa musi dysponować własnymi środkami finansowymi, których osiągnięcie jest możliwe za pomocą poboru podatków. W tym celu należałoby jednak stworzyć Europę federalną, co wymagałoby prowadzenia otwartych debat, a nie wchodzenia tylnymi drzwiami i stosowania polityki podatkowej. Jeśli chcemy nadal podążać w tym kierunku, musimy zadbać, by państwa członkowskie zrzekły się swoich dochodów podatkowych na rzecz Unii Europejskiej, ponieważ dopiero wtedy możliwe będzie utworzenie wspólnego budżetu finansowanego z zasobów własnych. Politycy europejscy w celu podjęcia takiej decyzji muszą zaangażować społeczeństwo, co w tym przypadku nie nastąpiło.
Giovanni La Via (PPE), na piśmie – (IT) Pragnę pogratulować Panu Posłowi Garridze Polledo świetnej pracy nad tak ważną kwestią przyszłej perspektywy finansowej. Pan Garriga Polledo przedstawił Parlamentowi efektywne podsumowanie obejmujące stanowiska różnorodnych delegacji krajowych oraz różnorodnych grup politycznych. Zdecydowanie popieram decyzję dotyczącą wniosku o zwiększenie zasobów na kolejne wieloletnie ramy finansowe co najmniej o 5 %. Ponadto ze względu na moją rolę sprawozdawcy komisji opiniodawczej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, chciałbym zwrócić szczególną uwagę na część sprawozdania dotyczącą wspólnej polityki rolnej. W związku z tym całkowicie popieram decyzję w sprawie utrzymania obecnego poziomu budżetu rolnego, ponieważ należy przypomnieć, że WPR jest jedyną polityką europejską, która może odegrać ważną rolę w sektorze strategicznym dostarczającym dobra użytku publicznego, i która wytwarza rzeczywistą europejską wartość dodaną. I wreszcie chciałbym podkreślić znaczenie głosowania w sprawie polityki spójności. W tym przypadku udało się wprowadzić klauzulę ochronną w razie, gdyby wprowadzono kategorie pośrednie, aby uniknąć sytuacji, w której zasoby będą odbierane regionom, którym przysługuje finansowanie w ramach celu konwergencji, konkurencyjności i współpracy. Oznacza to, że do sfinansowania nowych celów potrzebne będą dodatkowe zasoby własne.
Olle Ludvigsson, Marita Ulvskog i Åsa Westlund (S&D), na piśmie – (SV) Uważamy, że budżet UE musi otrzymać wystarczające zasoby, aby mógł finansować przyjęte zobowiązania. Jednocześnie chcielibyśmy podkreślić, że UE powinna w jak największym stopniu przyjąć postawę zachowawczą i udostępnić te zasoby w drodze redystrybucji w ramach bieżącego budżetu UE. Wolelibyśmy, aby zmniejszono budżet na rolnictwo na korzyść ujętych w strategii Europa 2020 priorytetów w obszarze badań i rozwoju oraz przejścia na energię ekologiczną itd. W związku z tym nie uważamy także, by należało utrzymać budżet na rolnictwo na poziomie z roku 2013, ale bylibyśmy z kolei zadowoleni, gdyby pomoc na rzecz rolnictwa była rozprowadzana sprawiedliwie pomiędzy państwami członkowskimi.
Ponadto uważamy, że należy koniecznie zwiększyć efektywność wydatków administracyjnych UE i jednym ze sposobów na osiągnięcie tego celu jest zwiększenie przejrzystości procesu dystrybucji oraz wykorzystania tych środków.
Nie sądzimy, aby konieczny był przegląd pułapu zasobów własnych, ponieważ finansowanie polityki UE powinno być możliwe w ramach bieżącego pułapu dochodów. Dostrzegamy również potrzebę przeprowadzenia przeglądu systemu zasobów własnych UE. Obecny jest bardzo skomplikowany i mało przejrzysty. Obowiązujące zwroty nie sprawiły, że system jest bardziej sprawiedliwy, a wręcz przeciwnie przyczyniły się do wprowadzenia kolejnych zwolnień i korekt. Zmiana tego systemu nie daje jednakże UE bezpośredniego prawa do nakładania podatków, ponieważ Traktat nie przewiduje takiego obszaru kompetencji Unii. Jakiekolwiek zmiany w systemie zasobów własnych, aby wejść w życie, wymagają zgody wszystkich państw członkowskich.
Petru Constantin Luhan (PPE), na piśmie – (RO) Przedmiotowy wniosek w sprawie rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie inwestowania w przyszłość – nowe wieloletnie ramy finansowe (WRF) na rzecz Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej ma znaczenie zarówno pod względem realizacji celów strategii Europa 2020 (w odniesieniu do przywrócenia i zapewnienia długookresowej ochrony poziomu wzrostu gospodarczego), jak i zapobiegania ponownemu pojawieniu się kryzysu gospodarczego.
W omawianym sprawozdaniu stwierdzono, że strategia UE 2020 powinna określać obszary polityczne nowych WRF, ponieważ cele tej strategii można osiągnąć jedynie poprzez optymalne wykorzystanie istniejących zasobów (wypracowanych za pomocą odnośnych polityk).
W związku z tym proces ustalania kluczowych priorytetów przyszłych WRF, takich jak wiedza na rzecz wzrostu, spójność na rzecz wzrostu gospodarczego i zatrudnienia, zarządzanie zasobami naturalnymi oraz trwały rozwój, obywatelstwo i globalny wymiar Europy, pomoże w zapewnieniu właściwego przydziału zasobów i w optymalnym wykorzystaniu bieżących funduszy. Opracowanie nowych WRF przewidzianych w przedmiotowym sprawozdaniu pomoże w obmyśleniu długookresowego planu działania, który da określone wyniki i zapewni UE potencjał w zakresie wzrostu gospodarczego.
Astrid Lulling (PPE), na piśmie – (FR) Poparłam przyjęcie sprawozdania sporządzonego przez pana Garrigę Polledo, ponieważ uważam, że w świetle wyzwań czekających Unię Europejską w najbliższych latach jego główne aspekty są uzasadnione. Przeniesienie na Europę nowych obowiązków bez zwiększenia dostępnych zasobów finansowych jest nierealne.
Żałuję jednak, że Parlament Europejski nie wyszedł poza etap uzasadnionych żądań i nie ustalił określonej liczby priorytetów. Powtarzane przez wielu Posłów słowa „jeszcze więcej” stanowią zbyt łatwą odpowiedź. Musimy potrafić przekonać, że wydatki europejskie mają wyższą efektywność niż wydatki krajowe. Ponadto jakościowy wymiar wydatków jest co najmniej równie ważny jak wymiar ilościowy. I wreszcie, przeniesienie środków niewydanych na szczeblu Unii Europejskiej do budżetu UE zamiast zwrócenie ich do państw członkowskich stanowi źródło istotnych „oszczędności”.
Jeśli zaś chodzi o wprowadzenie systemu zasobów własnych, wciąż waham się, czy należy jednostronnie wprowadzać podatek od transakcji finansowych bez przeprowadzenia poważnej oceny wpływu. Poparcie tego rodzaju instrumentu bez wiedzy na temat jego wpływu pokazuje, że większość na tej sali zmierza w złym kierunku.
David Martin (S&D), na piśmie – Z żalem musiałem zagłosować przeciwko przyjęciu omawianej rezolucji. Chociaż wierzę, że można uzyskać dobre wyniki, gdy 27 państw członkowskich gromadzi wspólne zasoby, nie mogłem zagłosować za zwiększeniem budżetu UE po roku 2013 o 5 %, skoro nie sprawdziliśmy szczegółowo bieżących wydatków w celu zlikwidowania marnotrawstwa i powielania. Priorytetem w budżecie UE po 2013 roku musi być wzrost gospodarczy i tworzenie zatrudnienia.
Clemente Mastella (PPE), na piśmie – (IT) Budżet Unii Europejskiej powinien zapewniać jak największą europejską wartość dodaną, podlegać należytemu zarządzaniu i mobilizować jak największe środki publiczne i prywatne. Aby móc reagować na stojące przed nami wyzwania, popieramy cele strategii Europa 2020, która powinna pomóc Europie wyjść z kryzysu silniejszą, dzięki tworzeniu miejsc pracy oraz inteligentnemu i zrównoważonemu rozwojowi, sprzyjającemu integracji społecznej. Strategia ta stanowi polityczny punkt odniesienia dla kolejnych wieloletnich ram finansowych (WRF), które powinny być możliwie najbardziej ambitne. W tym kontekście uważamy, że kluczowe priorytety w kolejnych WRF powinny być pogrupowane według następujących tematów: wiedza na rzecz wzrostu, spójność na rzecz wzrostu gospodarczego i zatrudnienia, zarządzanie zasobami naturalnymi i trwały rozwój, obywatelstwo oraz globalny wymiar Europy. Struktura następnych WRF powinna być realistyczna, ułatwiać ciągłość planowania i pozwalać na uniknięcie niedociągnięć w obecnych WRF. Przede wszystkim powinna zapewniać odpowiednią równowagę pomiędzy stabilnością, średnioterminową przewidywalnością i elastycznością. I wreszcie, naszym zdaniem niezbędnym krokiem prowadzącym do większej sprawiedliwości i przejrzystości budżetu UE jest stopniowe zniesienie istniejących wyjątków i mechanizmów korekty.
Iosif Matula (PPE), na piśmie – (RO) Sprawozdanie sporządzone przez pana posła Garrigę jest sprawdzianem, który pozwala zbadać efektywność strategii politycznych UE przed przyszłym okresem programowania. Sprawozdawca stawia przed nami poważne wyzwanie, które obejmuje zaspokojenie bardzo różnorodnych interesów krajowych i jednoczesne zwiększenie europejskiej wartości dodanej odzwierciedlonej w wieloletnich ramach finansowych.
Uważam, że obywatele europejscy muszą lepiej zrozumieć cele polityki spójności. W celu zbudowaniu silnej Europy, która poradzi sobie z globalnym środowiskiem konkurencyjnym, należy politykę spójności, dążącą do zrównoważonego rozwoju w każdym regionie, traktować jako kluczowy element strategii politycznych UE. Nalegam, by w przyszłości nadal przeznaczać istotną część budżetu na politykę spójności, której głównym celem musi pozostać zmniejszanie nierówności gospodarczych i społecznych w UE.
W celu osiągnięcia proponowanych wyników musimy utrzymać główne kryteria dotyczące przydzielania środków według poziomu rozwoju i konwergencji pomiędzy regionami UE. Popieram przedmiotowe sprawozdanie, ponieważ moim zdaniem uzupełnienie wieloletnich ram finansowych po 2013 roku stanowi dobre rozwiązanie, które obejmuje wprowadzenie zmian w obecnej strukturze. Oprócz zapewnienia środków finansowych na badania i rozwój oraz energię i transport, musimy także rozważyć możliwość inwestowania w politykę spójności i rolnictwo.
Mario Mauro (PPE), na piśmie – (IT) Sprawozdanie sporządzone przez pana posła Garrigę Polledo w sprawie inwestowania w przyszłość: nowe wieloletnie ramy finansowe (WRF) na rzecz Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej, stanowi ważny krok w procesie reorganizacji instytucjonalnej i gospodarczej Unii Europejskiej w następstwie wejścia w życie traktatu lizbońskiego. Wiemy, że nowy Traktat wzywa do odzwierciedlenia w kolejnych WRF nowych dziedzin kompetencji. To niewątpliwie pomoże nam w walce z nowymi globalnymi wyzwaniami. Zagłosowałem za przyjęciem tego sprawozdania.
Arlene McCarthy (S&D), na piśmie – Posłowie do PE ze Stronnictwa Pracy uważają, że wydatki UE powinny być skoncentrowane na priorytecie, jakim jest finansowanie inwestycji gospodarczych oraz badań, które ożywiają gospodarkę i tworzą miejsca pracy. Wyraźnie ukierunkowane wydatki UE to jeden ze sposobów na ożywienie gospodarek lokalnych oraz tworzenie miejsc pracy. W obliczu cięć wydatków rządowych UE zapewnia regionom Wielkiej Brytanii realne środki finansowe. Podatnicy chcą jednak większej wartości dodanej wynikającej z tych środków. Dlatego zagłosowaliśmy przeciwko zwiększeniu budżetu o 5%. Oszczędności są możliwe i powinny być realizowane w innych obszarach, szczególnie we wspólnej polityce rolnej, w tym w odniesieniu do szkodliwych dotacji dla wywozu rolnego oraz dotacji dla produkcji tytoniu, co pozwoliłoby sfinansować priorytety gospodarcze Europy.
Debata w sprawie kolejnych wieloletnich ram finansowych daje możliwość przeprowadzenia zasadniczej reformy, którą należy wykorzystać. W Europie, która potrzebuje środków finansowych na rzecz zatrudnienia i wzrostu, nie ma miejsca na politykę opartą na „dotychczasowym scenariuszu postępowania”. Uważamy, że obywatele nie powinni nadal ponosić pełnych kosztów związanych ze składkami netto wpłacanymi przez Wielką Brytanię do budżetu. Dlatego popieramy debatę w sprawie alternatywnych sposobów finansowania UE, za pomocą zmniejszenia dochodów z podatku VAT oraz budżetów krajowych poprzez wprowadzenie skoordynowanych środków w niedostatecznie opodatkowanych sektorach finansowych.
Jean-Luc Mélenchon (GUE/NGL), na piśmie – (FR) Dzięki przedmiotowemu sprawozdaniu strategia Europa 2020 staje się ramami dla przyszłego budżetu europejskiego. W sprawozdaniu poparto europejski okres oceny, europejski mechanizm stabilności i pakt euro plus. Nie wspomniano zaś ani słowa o kwestii jądrowej. Czy powinniśmy przewidzieć budżet w tym obszarze? Moim zdaniem, nie.
Nuno Melo (PPE), na piśmie – (PT) Obecnie wiele państw członkowskich dokonuje trudnych korekt budżetowych, zatem budżet UE powinien być bardzo dobrze uzasadniony. Budżet UE powinien zapewniać jak największą europejską wartość dodaną, podlegać należytemu zarządzaniu i mobilizować jak największe środki publiczne i prywatne.
Reakcją Europy na takie wyzwania jest strategia UE 2020. Strategia ta powinna pomóc Europie w wyjściu z kryzysu silniejszą dzięki tworzeniu miejsc pracy oraz inteligentnemu i zrównoważonemu rozwojowi sprzyjającemu integracji społecznej. Zgadzam sie ze sprawozdawcą, który mówi, że „strategia Europa 2020 powinna być politycznym punktem odniesienia dla kolejnych WRF, które powinny odzwierciedlać ambitne cele strategii”. Priorytety w następnych WRF powinny być pogrupowane według następujących tematów: wiedza na rzecz wzrostu i zatrudnienia, zarządzanie zasobami naturalnymi i trwały rozwój, spójność na rzecz wzrostu gospodarczego i zatrudnienia, obywatelstwo oraz globalny wymiar Europy.
Alexander Mirsky (S&D), na piśmie – Sprawozdanie sporządzone przez komisję specjalną ds. wyzwań politycznych i zasobów budżetowych określa priorytety polityczne Parlamentu dla wieloletnich ram finansowych po 2013 roku. Ważnym punktem zawartym w sprawozdaniu jest wniosek w sprawie wprowadzenia jednego lub kilku rzeczywistych zasobów własnych, które zastąpią obecny system oparty na DNB oraz umożliwią zbudowanie niezależnego, sprawiedliwszego i przejrzystszego, prostszego systemu finansowego. W celu uniknięcia nadmiernego wykorzystywania danych księgowych należy koniecznie poprzeć omawiane sprawozdanie. Zagłosowałem za jego przyjęciem.
Andreas Mölzer (NI), na piśmie – (DE) Po porażce pakietu na rzecz pomocy strefie euro, płatnicy netto zostali poproszeni o dwu- i trzykrotne zwiększenie składek. W przyszłości mechanizmy ratowania będą zasilane gotówką zamiast gwarancjami. Działania te będą musieli sfinansować z budżetów krajowych płatnicy netto, inaczej mówiąc ciężko pracujący obywatele Niemiec, Francji, Włoch, Holandii i Austrii; w krajach tych odczuwalne już są pierwsze bolesne cięcia. W tak trudnej sytuacji żądanie zwiększenia budżetu jest skandaliczne. Nie potrzebujemy zawyżonego budżetu UE, który prawdopodobnie jest dziesięciokrotnie wyższy niż to konieczne; nie potrzebujemy budżetu finansowanego przez podatnika europejskiego, w którym zatracono jakiekolwiek poczucie konieczności oszczędnego gospodarowania; nie potrzebujemy dalszego rozbudowywania brukselskiej biurokracji, która ograbia płatników netto. Powinniśmy raczej nieustannie wykorzystywać każdą okazję do oszczędzania.
Należy ponownie znacjonalizować dotacje na rolnictwo, stanowiące największy i najbardziej kontrowersyjny czynnik budżetowy. Zdjęłoby to presję z budżetu UE, a państwa członkowskie miałyby możliwość lepszej reakcji na szczególny charakter krajowych sektorów rolnych. Dlatego bez wahania głosuję przeciwko przyjęciu sprawozdania sporządzonego przez pana posła Garrigę Polledo.
Rareş-Lucian Niculescu (PPE), na piśmie – (RO) Zagłosowałem przeciwko przedstawionej w sprawozdaniu poprawce 39, a co za tym idzie za poprawką 62. Uważam, że w kolejnym okresie programowania potrzebna jest kategoria pośrednia regionów, przy czym jedynym założeniem jest to, by środki przeznaczone na te regiony nie wpływały na środki przeznaczone na realizację celu konwergencji i konkurencyjności.
Sławomir Witold Nitras (PPE), na piśmie – (PL) W dniu dzisiejszym w trakcie głosowania nad sprawozdaniem S. Garrigi Polledo pt. „Inwestowanie w przyszłość – nowe wieloletnie ramy finansowe (WRF) na rzecz Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej” wstrzymałem się od głosu nad poprawkami zgłoszonymi przez S&D, Verts/ALE i GUE/NGL, dotyczącymi skierowania do Komisji Europejskiej sugestii wprowadzenia podatku od transakcji finansowych. Nie mogłem poprzeć tego rozwiązania, chociaż jestem gorącym zwolennikiem wprowadzenia podatku stanowiącego dochód własny Wspólnoty. Europejski podatek zagwarantuje realizację celów wspólnotowych bez ograniczeń związanych ze stanowiskiem państw członkowskich, które zbyt często w imię doraźnych celów poświęcają interesy Wspólnoty. Jednak za nierozsądne uważam postulaty dotyczące wprowadzenia podatku od transakcji finansowych jedynie na obszarze Unii Europejskiej. Przed nami stoi wyzwanie uczynienia europejskiej gospodarki najbardziej konkurencyjną na świecie i pomysły tworzenia obciążeń, które spowodują odpływ kapitału z Europy, jest w moim odczuciu nie do przyjęcia. Podobnie, jako wyjątkowo szkodliwe uważam próby wprowadzenia Carbon Tax jako alternatywy dla FTT.
Franz Obermayr (NI), na piśmie – (DE) Od ciężko pracujących obywateli Europy wciąż wymaga się coraz większych wkładów finansowych. W następstwie zakończonego porażką pakietu na rzecz ratowania strefy euro, który po prostu polegał na tym, że państwa-płatnicy netto przyjęli na siebie skutki złego zarządzania i korupcji w kilku państwach południowych, obecny plan polega na zwróceniu się z prośbą do i tak już nadmiernie obciążonych obywateli państw-płatników netto o wpłacanie jeszcze większych składek. Zamiast wykorzystywać każdą możliwość do realizowania oszczędności, zwiększane są wydatki. Powinniśmy dążyć do zmniejszania obciążenia, a nie jego dalszego zwiększania. W związku z tym zagłosowałem przeciwko omawianemu wnioskowi.
Rolandas Paksas (EFD), na piśmie – (LT) Musimy ustanowić wieloletnie ramy finansowe (WRF), które zagwarantują przejrzyste i efektywne finansowanie polityki UE i umożliwią uniknięcie powtórnego wystąpienia kryzysu. Strategia Europa 2020 powinna stanowić punkt odniesienia przy wdrażaniu WRF. Przede wszystkim żaden nowy system finansowania budżetu nie powinien zwiększać obciążenia skarbów państwa ani obciążenia podatkowego obywateli. W celu zmniejszenia niezadowolenia obywateli UE z poziomu bieżących wydatków należy poprawić jakość procesu wdrażania i wykorzystywania wydatków. Musimy zwiększyć przejrzystość przydzielania i wykorzystywania środków oraz zmniejszyć koszty administracyjne i biurokrację. Należy zwrócić uwagę na likwidację ubóstwa i bezrobocia, na przemysł i energię oraz na budowanie społeczeństwa opartego na wiedzy. Musimy zapewnić właściwe finansowanie badań na dużą skalę oraz projektów na rzecz rozwoju. Ze względu na znaczenie małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) należy przeznaczyć stosowne zasoby finansowe na poprawienie warunków ich funkcjonowania. Nie zgadzam się z wnioskiem dotyczącym zmniejszenia w przyszłości środków przeznaczonych na wspólną politykę rolną, ponieważ rolnictwo jest sektorem szczególnie delikatnym. Ograniczenie środków będzie miało szczególnie negatywne konsekwencje dla rolników w krajach UE. Europejski Fundusz Społeczny powinien stać się priorytetem politycznym, aby zrealizować cele społeczne i cele w obszarze zatrudnienia. Musimy poprawić systemy monitorowania i oceny procesu wdrażania polityki spójności. W miarę zbliżania się do kolejnego etapu rozszerzenia Unii Europejskiej, WRF muszą zapewniać właściwie zrównoważone wydatki.
Alfredo Pallone (PPE), na piśmie – (IT) Zagłosowałem za sprawozdaniem sporządzonym przez pana posła Garrigę Polledo, ponieważ uważam, że instrumenty finansowe w przyszłości powinny być skuteczne, powinny wzmacniać spójność i przygotowywać Unię Europejską na wyzwania rynku globalnego. Zgadzam się z treścią tego dokumentu, chociaż byłem przeciwny dwóm punktom: dotyczącym podatku od transakcji finansowych oraz poprawek w sprawie „kategorii pośredniej”. Nie uważam, by w omawianym sprawozdaniu należało uwzględnić odniesienie do podatku od transakcji finansowych. Debata w sprawie takiego podatku jest ważna, ale wymaga dogłębnej analizy. Z drugiej zaś strony, wprowadzenie kategorii pośredniej naraziłoby na szwank podejście horyzontalne regionów Celu 2, które w ostatnich latach udowodniło swoją skuteczność, a także system stopniowego znoszenia oraz fundusze na rzecz regionów Celu 1. Takie działanie byłoby szkodliwe dla regionów włoskich z korzyścią dla regionów nowych państw członkowskich, które wraz z ostatnim rozszerzeniem otrzymały już pokaźne środki finansowe.
Maria do Céu Patrão Neves (PPE), na piśmie – (PT) Nowe wieloletnie ramy finansowe (WRF) mają zasadnicze znaczenie dla właściwej realizacji strategii Europa 2020, a także dla zapewnienia warunków ożywionego rozwoju, które mogą reagować zarówno na problemy różnych społeczeństw Europy, jak i na ich oczekiwania w zakresie poprawy poziomu życia. W tym kontekście pochwalam autora sprawozdania za propozycję siedmioletnich ram finansowych, zgodnych ze strategią Europa 2020, podlegających przeglądowi okresowemu, w których zaleca się: co najmniej utrzymanie budżetu UE na obecnym poziomie, ze szczególnym naciskiem na wspólną politykę rolną (WPR) i politykę spójności; zwiększenie poczucia elastyczności, która staje się tym bardziej niezbędna, im bardziej widoczne stają się ograniczenia finansowe; a także zwiększenie odpowiedzialności demokratycznej, tak aby fundusze europejskie mogły rzeczywiście wspierać projekty na rzecz rozwoju, które mogą mieć zrównoważony charakter.
W tym kontekście ważne jest, aby regiony, które wyszły już z Celu 1 mogły przejść do etapu pośredniego, wzmacniając swój rozwój, do jakiego pokazały, że są zdolne, i aby nie były gwałtownie pozostawiane same sobie, co zagrażałoby osiągniętemu dotychczas postępowi.
Marit Paulsen, Olle Schmidt i Cecilia Wikström (ALDE), na piśmie – (SV) Pozytywnie oceniamy to, że w omawianym sprawozdaniu skoncentrowano się na wspólnych wyzwaniach, jakie przed nami stoją: klimat i kwestie środowiskowe, walka o demokrację, pokój i wolność na szczeblu globalnym oraz pilne zapotrzebowanie na badania, innowacje i infrastrukturę. Debaty trwające podczas prac nad tym sprawozdaniem były zdominowane przez kwestię strategii Europa 2020 oraz inwestowania w inicjatywy wnoszące europejską wartość dodaną.
Niezmiernie martwi nas jednak to, że przekazaliśmy Radzie uprawnienia w zakresie ustalania priorytetów. Dla Parlamentu Europejskiego jest to bardzo niefortunne posunięcie. I chociaż uwzględniono wszystkie wymogi na rzecz osiągnięcia Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej, to sfinansowanie całości jednorazowo w ramach budżetu UE jest niemożliwe. Chcemy realistycznej i wykonalnej strategii negocjacyjnej, ale naszym zdaniem cel ten nie został osiągnięty, ponieważ w sprawozdaniu nie określono wyraźnych priorytetów. W ostatecznej wersji dokumentu nie uwzględniono naszych wniosków w sprawie modernizacji budżetu na rolnictwo. Między innymi dlatego wstrzymaliśmy się od głosu.
Vincent Peillon (S&D), na piśmie – (FR) Zagłosowałem za przyjęciem omawianego sprawozdania sporządzonego przez pana posła Garrigę Polledo w imieniu komisji specjalnej ds. wyzwań politycznych i zasobów budżetowych na rzecz Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej po 2013 roku. W kontekście nasilającego się populizmu w wątpliwość poddawana jest regularnie skuteczność, a nawet zasadność, strategii politycznych UE. Niemniej jednak w obliczu bieżącego kryzysu, zarówno finansowego, gospodarczego, społecznego, jak i klimatycznego, nie potrzebujemy mniejszej, lecz większej obecności Europy. W związku z tym w przedmiotowym sprawozdaniu w końcu zaproponowano zapewnienie UE zasobów adekwatnych do jej ambitnych celów, apelując o rzeczywiste zwiększenie budżetu UE o co najmniej 5% oraz mobilizację zasobów budżetowych Unii z korzyścią dla strategii Europa 2020. W omawianym sprawozdaniu Parlament Europejski, dzięki działaniu Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim, popiera dwa silne instrumenty: jeśli chodzi o dochód, nawołuje do przeprowadzenia głębokiej reformy systemu zasobów własnych, szczególnie poprzez utworzenie podatku od transakcji finansowych (podatku Tobina); a jeśli chodzi o wydatki, nawołuje do utworzenia „kategorii pośredniej regionów”, aby wzmocnić solidarność pomiędzy obszarami UE oraz zapewnić sprawiedliwszą dystrybucję funduszy strukturalnych w ramach polityki regionalnej.
Rovana Plumb (S&D), na piśmie – (RO) Spadek liczby ludności czynnej zawodowo i rosnąca liczba emerytów będą stanowiły dodatkowe obciążenie dla systemów opieki społecznej i dla konkurencyjności gospodarczej, powodując pogłębianie się problemów ubóstwa związanego z płcią, ze względu na dużą liczbę starszych kobiet i obecne różnice w poziomie zabezpieczenia społecznego.
Należy podkreślić, że sporządzenie budżetu z uwzględnieniem aspektu płci jest istotnym i dobrym narzędziem zarządzania, służącym takim celom jak poprawa efektywności i uczciwości, odpowiednie monitorowanie wpływu środków budżetowych na gospodarcze i społeczne możliwości kobiet i mężczyzn, oraz elastyczność w zmianie przeznaczenia środków negatywnie wpływających na osiągnięcie równości płci.
W ramach europejskiego planu inwestycji na rzecz zatrudnienia, ochrony środowiska oraz innowacji niezbędne jest wprowadzenie specjalnych środków na rozwój kompetencji technicznych i naukowych młodych kobiet w celu poprawy ich przygotowania i zwiększenia ich szans na zatrudnienie, w szczególności w obszarach strategicznych dla rozwoju, w których są one niedostatecznie reprezentowane.
Europejski Fundusz Społeczny (EFS) powinien przeznaczać odpowiednie zasoby na środki mające na celu poprawienie dostępu do rynku pracy oraz walkę z bezrobociem i wykluczeniem społecznym. Jednocześnie wzywam Komisję Europejską do przyjęcia aktywnych środków w ramach Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich (EFRROW) w celu wspierania zatrudnienia kobiet na obszarach wiejskich.
Phil Prendergast (S&D), na piśmie – Renegocjacja budżetu UE wpłynie na sposób funkcjonowania Unii w nadchodzących latach oraz na zakres programów możliwych do sfinansowania przez nią. Budżet jako odsetek Dochodu Narodowego Brutto UE powinien odzwierciedlać uzgodnione priorytety Unii Europejskiej. Negocjacje muszą jednak także odzwierciedlać potrzeby państw członkowskich w świetle podejmowanych w wielu krajach, w tym w Irlandii, wysiłków na rzecz konsolidacji. Nie można ze względu na obecne problemy finansowe zrezygnować z zawartego w strategii Europa 2020 celu w zakresie ożywienia zatrudnienia, produkcyjności i spójności społecznej. Strategie polityczne wzmacniające produktywność, szczególnie te w obszarze energii ekologicznej, badań i rozwoju, należy uznać za siłę napędową przyszłości gospodarczej UE. Kolejną kwestią niezwykle ważną nie tylko dla Irlandii, ale także dla całej UE, jest wspólna polityka rolna. Wiadomo, że po roku 2013 nastąpią istotne zmiany, ale płatności w ramach WPR powinny ewoluować stopniowo, tak aby umożliwić rolnikom dostosowanie się do nowych ustaleń. Jednocześnie budżet na WPR musi pomagać rolnikom europejskim w dostosowaniu się do nowych wyzwań i możliwości.
Paulo Rangel (PPE), na piśmie – (PT) Wieloletnie ramy finansowe UE dają możliwość dokonywania wyborów strategicznych na przyszłość. W czasach poważnego ograniczania działalności państwowej rosnący budżet UE jest przejawem zaufania do wspólnego projektu oraz wzmocnienia działań podejmowanych na szczeblu ponadnarodowym. Państwa członkowskie stoją przed licznymi wyzwaniami, którym można właściwie sprostać wyłącznie na szczeblu UE.
Frédérique Ries (ALDE), na piśmie – (FR) Osiągnięcie większych wyników przy użyciu mniejszych środków, co zalecały niektóre państwa członkowskie, jest misją niemożliwą do wykonania! Dlatego przyjęte dziś sprawozdanie w sprawie nowych wieloletnich ram finansowych po roku 2013 jest tak ważne. Zawiera ono wytyczne umożliwiające UE rozpoczęcie okresu konkurencyjności, solidarności oraz dobrego zarządzania. W sprawozdaniu zauważono, że przy braku istotnego przemieszczania środków w ramach dodatkowych zasobów budżetowych Europa nigdy nie zdoła zrealizować nowych misji nałożonych na nią Traktatem z Lizbony, ani też wejść na ścieżkę trwałego wzrostu.
Istnieje jednak wiele dziedzin, które mogą przyczynić się do efektu synergii i korzyści skali: Europejska Służba Działań Zewnętrznych, pomoc humanitarna i ochrona cywilna, gromadzenie zasobów w obszarze obrony, badań i rozwoju, ważne projekty infrastrukturalne (zwłaszcza w obszarze energii i transportu).
Kolejną korzystną koncepcją jest stopniowe znoszenie dotacji szkodliwych dla środowiska, zgodnie z działaniami, jakie Komisja podjęła w odniesieniu do produkcji tytoniu. Ponadto jestem zadowolona, że Parlament Europejski potwierdził swoje poparcie dla koncepcji zasobów własnych, ponieważ jedynym słusznym rozwiązaniem jest zarządzanie przez Unię własnym budżetem.
Crescenzio Rivellini (PPE), na piśmie – (IT) Zagłosowałem przeciwko poprawkom do sprawozdania pana posła Garrigi Polledo dotyczącym utworzenia w kolejnym okresie programowania finansowego kategorii pośredniej regionów, czy też regionów, których produkt krajowy brutto na mieszkańca wynosi pomiędzy 75 % a 90 % PKB UE. Taka innowacja jest niewątpliwie przejawem otwartości i zwiększonej elastyczności finansowej, ale w okresie oszczędności i ograniczeń budżetowych, z jakim mamy do czynienia obecnie, nieuchronnie doprowadzi nas do ograniczania zasobów przeznaczonych na inne regiony, szczególnie regiony Celu 1 (regiony konwergencji), do których należą regiony Włoch Południowych. Z żalem zauważyłem, że posłowie do PE nie poruszyli tej kwestii i pozwolili, aby na ich stanowisko wpłynęły argumenty, które są sprzeczne z zasadami europejskiej solidarności. Na szczęście w poprawce 64, która została przyjęta, podkreślono że te środki przejściowe w żadnym wypadku nie mogą być wprowadzone kosztem obecnych regionów konwergencji, konkurencyjności i współpracy (regionów Celu 1, 2 i 3).
Robert Rochefort (ALDE), na piśmie – (FR) Odpowiedzi na stojące przed nami wyzwania – kryzys gospodarczy, gwałtowny rozwój gospodarek wschodzących, zmiany klimatu, gwałtowne zmiany demograficzne itd. – będą skuteczne tylko, jeśli wprowadzimy je wspólnie na szczeblu europejskim. Jestem przekonany, że powinniśmy iść w kierunku zwiększonego zaangażowania Unii Europejskiej. Mimo, że budżet UE stanowi główną dźwignię polityczną, to pułap zasobów własnych UE pozostaje niezmieniony od 1993 roku. W omawianej rezolucji zaapelowano o przyznanie budżetowi UE zasobów odpowiednich do ambitnych celów UE. Jestem zwolennikiem takiej koncepcji i w pełni ją popieram. Osobiście jestem szczególnie za jak najszybszym wprowadzeniem podatku od transakcji finansowych w Europie, skoro nie możemy dojść do porozumienia na szczeblu światowym. I chociaż nie jestem całkowicie za tym, by uwolnione w ten sposób zasoby trafiały do budżetu Unii, ponieważ moim zdaniem przynajmniej częściowo powinny z nich skorzystać milenijne cele rozwoju, to chciałem zagłosować za ust. 171, aby wysłać Komisji i Radzie pozytywny sygnał w odniesieniu do wprowadzenia tego podatku.
Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), na piśmie – Zagłosowałem za. Zgodnie z tym, co wcześniej powiedział mój kolega, pan poseł Bas Eickhout, zamrożenie lub zmniejszenie budżetu UE po 2013 roku nie jest podejściem wiarygodnym, jeśli UE i jej państwa członkowskie poważnie traktują kwestie realizacji priorytetów politycznych, które samodzielnie ustanowiły, zwłaszcza w ramach strategii Europa 2020. Niewątpliwie lepszym sposobem na osiągnięcie naszych wspólnych celów jest nie indywidualne działanie, lecz skoordynowane finansowanie i działania na szczeblu UE. Z zadowoleniem przyjmujemy fakt, że przed rozpoczęciem zbliżającej się debaty w sprawie przyszłego finansowania UE posłowie do PE wyraźnie określili swoje stanowisko. Unia Europejska potrzebuje stosownego i przewidywalnego systemu finansowania własnego budżetu, aby położyć kres nieustannemu, wyniszczającemu sprzeczaniu się o składki krajowe wpłacane do budżetu UE. Wprowadzenie prawdziwego i sensownego systemu zasobów własnych na rzecz finansowania budżetu UE stanowi jedyny sposób, by osiągnąć ten cel – i jesteśmy zadowoleni, że Parlament Europejski poparł ten priorytet od dawna głoszony przez grupę Zielonych.
Licia Ronzulli (PPE), na piśmie – (IT) Uważam, że Parlament Europejski poprzez dzisiejsze głosowanie wysłał zdecydowany i wyraźny sygnał do państw członkowskich, prosząc o zamrożenie budżetu Unii Europejskiej na lata 2014−2020. Takie znaczące zmniejszenie zasobów nie jest przekonującym wyborem dla tych, którzy wierzą w prawdziwie konkurencyjną Europę, a kraje do tego dążące powinny wyraźnie wskazać, z których projektów priorytetowych trzeba będzie zrezygnować w celu umożliwienia takich cięć.
Należy przełamać zły nawyk składania zobowiązań politycznych, które nie są poparte niezbędnymi zasobami finansowymi, ponieważ osłabia on planowanie oraz wiarygodność całego systemu europejskiego. Zmniejszenie budżetów długookresowych może zaszkodzić zarówno zwiększaniu wydatków na badania i innowacje, jak i na inwestycje w przyszłość, politykę zagraniczną i proces rozszerzenia. Ponadto zmniejszenie budżetów w obecnej sytuacji będzie miało poważne konsekwencje dla przyszłości wszystkich państw członkowskich.
Tokia Saïfi (PPE), na piśmie – (FR) Podczas głosowania nad sprawozdaniem „Inwestowanie w przyszłość – nowe wieloletnie ramy finansowe na rzecz Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej” zagłosowałam za utworzeniem kategorii pośredniej regionów, których PKB na mieszkańca wynosi pomiędzy 75 % a 90 % PKB Unii. Regiony francuskie, w tym Nord-Pas-de-Calais i Pikardia, powinny skorzystać na utworzeniu tej nowej kategorii.
Utworzenie trzeciej kategorii regionów umożliwi im korzystanie ze środków finansowych przeznaczonych na zatrudnienie, trwały wzrost i konkurencyjność. Kolejnym ważnym punktem w omawianym sprawozdaniu jest poparcie utworzenia przejrzystego, prostszego i bardziej sprawiedliwego systemu finansowania budżetu europejskiego. Do środków zaproponowanych przez Komisję należy także wprowadzenie podatku od transakcji finansowych. Parlament regularnie opowiada się za takim rozwiązaniem i ja również zdecydowanie popieram ten instrument, który poprzez ograniczenie spekulacji, poprzez wkład w finansowanie na rzecz globalnych dóbr publicznych oraz w zmniejszanie deficytów budżetowych usprawni funkcjonowanie rynku.
Antolín Sánchez Presedo (S&D), na piśmie – (ES) Chociaż żałuję, że nie osiągnięto ambitniejszego wyniku, to sprawozdanie pana posła Garrigi Polledo w sprawie perspektywy finansowej po 2014 roku stanowi krok naprzód, jest wynikiem szerokiego kompromisu politycznego zawartego w komisji specjalnej, wypracowanym po raz pierwszy w Parlamencie, zanim Komisja przedłożyła swój wniosek.
W sprawozdaniu zwrócono uwagę na potrzebę przeznaczenia większych zasobów na realizację celów strategii Europa 2020 na rozwój europejskich strategii politycznych oraz na wypełnienie zobowiązań wynikających z rozszerzenia oraz z Traktatu z Lizbony. Sprawozdanie wyraża poparcie dla koncepcji zasobów własnych, otwierając drzwi do unii budżetowej i podatku od transakcji finansowych, który powinien zostać rozszerzony na resztę świata. Zaproponowano także wprowadzenie od 2020 roku okresów pięcioletnich (lub dwóch okresów 5+5), które są lepiej dopasowane do kadencji instytucji.
Wsparcie na rzecz działań związanych z morzem oraz utworzenie nowej kategorii regionów, których PKB na mieszkańca wynosi od 75 % do 90 % PKB UE uznaję za posunięcia bardzo korzystne dla Galicji. Jest to konieczne, aby uniknąć przerwania przepływu funduszy UE, oraz aby zapewnić przejście do zwiększonej konkurencyjności i wsparcie na rzecz konwergencji na ścieżce zrównoważonego rozwoju.
Alf Svensson (PPE), na piśmie – (SV) Kiedy we środę 8 czerwca Parlament Europejski głosował nad sprawozdaniem w sprawie inwestowania w przyszłość – nowe wieloletnie ramy finansowe (WRF) na rzecz Europy konkurencyjnej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej − postanowiłem oddać głos przeciw. W sytuacji, gdy państwa członkowskie znajdują się pod silną presją budżetową jestem rozczarowany, gdyż Parlament Europejski zamiast ustalać priorytety postanawia zwiększyć budżet o co najmniej 5 %. Parlament Europejski zagłosował za utrzymaniem składek w obszarach, które blokują gospodarkę europejską w przestarzałych trybach, między innymi poprzez odłożenie środków na wspólną politykę rolną na co najmniej takim samym poziomie jak w budżecie na rok 2013. Ponadto jestem przeciwny wnioskowi Parlamentu Europejskiego w sprawie zreformowania systemu finansowania UE poprzez wprowadzenie systemu zasobów własnych. Część tych zasobów ma pochodzić z podatku od transakcji finansowych.
Keith Taylor (Verts/ALE), na piśmie – Zamierzam poprzeć poprawkę zawartą w sprawozdaniu w sprawie wieloletnich ram finansowych (WRF), która dotyczy ograniczenia składek państw członkowskich UE do stopy inflacji (obecnie 3,2 %) lub mniej, jak zaproponowały głowy państw z Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Holandii i Finlandii. Pan Garriga w swoim sprawozdaniu dotyczącym WRF dąży do zwiększenia finansowania budżetu na lata 2014−2020 przez państwa członkowskie o 5 %, czego nie mogę poprzeć w czasach, gdy Wielka Brytania zmaga się z poważnymi problemami spowodowanymi przez niebezpieczne i społecznie szkodliwe środki oszczędnościowe wprowadzone przez rząd. Popieram wiele spośród instrumentów proponowanych w sprawozdaniu oraz w poprawkach złożonych przez grupę Zielonych, szczególnie tych dotyczących Zielonego Nowego Ładu, zniesienia zwrotów krajowych oraz utworzenia systemu zasobów własnych UE. Ponadto mam na uwadze, że częściowe zwiększenie budżetu powyżej inflacji jest konieczne, aby zrealizować cele przewidziane na mocy Traktatu z Lizbony. W WRF pozostaje jednak nadal wiele kosztownych linii budżetowych, których nie należy wspierać; mam tu na myśli choćby kwotę 6,6 miliarda euro, która ma zostać przeznaczona na syntezę jądrową. Uważam, że jeśli po zwiększeniu składek państw członkowskich o stopę inflacji nie ma wystarczających środków, to należy znaleźć sposoby na ponowne przydzielenie linii budżetowych, tak aby uporać się z niedoborami.
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie – (PT) Strategia Europa 2020 ma na celu reagowanie na nowe wyzwania globalne stojące przed UE i jej państwami członkowskimi, zatem ważne jest określenie warunków gospodarczych i finansowych, które posłużą za punkt odniesienia w jej realizacji w latach 2014−2021. Przedmiotowe sprawozdanie ma na celu określenie wieloletnich ram finansowych (WRF) po roku 2013, w tym zwiększenie budżetu o 5 % w porównaniu do bieżących WRF, utrzymanie poziomu finansowania polityki spójności i polityki rolnej, a także wzmocnienie obszaru badań, rozwoju i innowacji oraz energii i transportu.
Zagłosowałem za przyjęciem przedmiotowego sprawozdania dlatego, że uważam jego strategiczną zawartość za pozytywną i przede wszystkim dlatego, że budżet jest zgodny z celami przewidzianymi w strategii Europa 2020.
W dążeniu do zbudowania Europy inteligentniejszej, zrównoważonej i sprzyjającej integracji społecznej chciałbym podkreślić między innymi obszary takie jak wzmocnienie zarządzania gospodarczego i znaczenie polityki spójności. Za ważne uznaję utworzenie kategorii pośredniej regionów, których produkt krajowy brutto na mieszkańca (PKB) wynosi od 75 % do 90 % PKB UE, co przyczynia się do zwiększonej równości pomiędzy regionami. Chciałbym jednak podkreślić, że ta nowa kategoria nie powinna zaszkodzić, pod względem przyznawania unijnych środków finansowych, regionom w niekorzystnej sytuacji.
Georgios Toussas (GUE/NGL), na piśmie – (EL) Posłowie do PE z Komunistycznej Partii Grecji zagłosowali przeciwko omawianemu sprawozdaniu, ponieważ bardzo konkretnie przedstawiono w nim strategie polityczne i priorytety gospodarcze monopolowego kapitału, którym UE ma służyć, i które ma wdrażać w nadchodzących latach na tle rozwijającego się kryzysu kapitalistycznego. Dane z obecnych ram finansowych pokazują, że środki finansowe dostępne w ramach jednolitego budżetu europejskiego zamiast służyć zaspokajaniu potrzeb zwykłych obywateli są kierowane przeciwko nim w celu wsparcia rentowności grup monopolistów. Wierutnym kłamstwem jest to, że podstawowym aspektem sprawozdania jest domniemane żądanie Parlamentu Europejskiego dotyczące zwiększenia po 2013 roku wydatków w budżecie UE o 5 %. Najważniejsze znaczenie ma to, że apel nie dotyczy wyłącznie zwiększenia, ale także skierowania wszystkich wydatków w ramach budżetu UE na wspieranie barbarzyńskich środków uwolnionych przez kapitał, UE oraz burżuazyjne rządy, które są szkodliwe dla klas robotniczych i zwykłych obywateli we wszystkich państwach członkowskich. W sprawozdaniu zaapelowano, by środki finansujące budżet UE i pochodzące od robotników w państwach członkowskich były wykorzystywane do wsparcia kapitalistycznej restrukturyzacji, do zniesienia praw siły roboczej, do wsparcia rentowności monopoli europejskich, do konsolidacji mechanizmu „memoranda” oraz do zabezpieczenia kredytodawców w państwach członkowskich będących dłużnikami, a także do wsparcia represyjnych mechanizmów i imperialistycznej ingerencji ze strony UE.
Rafał Trzaskowski (PPE), na piśmie – (PL) Opowiedziałem się dziś za powstaniem tzw. regionów przejściowych i cieszy mnie, że takie stanowisko zajął cały Parlament. Dzięki tej decyzji relatywnie bogate obszary biedniejszych państw członkowskich (jak Mazowsze z Warszawą) będą nadal otrzymywać wsparcie.
Przyjęte dziś stanowisko PE to pierwszy sukces w batalii o kształt nowej perspektywy finansowej na lata 2014−2020. Dla Polski, w tym dla Warszawy, kluczowym elementem będzie wielkość środków oraz priorytety wyznaczone w Funduszu Spójności.
Thomas Ulmer (PPE), na piśmie – (DE) W sprawozdaniu pana posła Garrigi Polledo dla kategorii pośredniej regionów przyjęto przedział pomiędzy 75 % a 90 %. Taki przedział jest dla mnie nie do przyjęcia, ponieważ oznacza perspektywę płatności na rzecz niewielu obszarów, które wymagają wsparcia, w tym w zachodniej części UE. Jest to sprzeczne z faktycznym celem wsparcia regionalnego, a mianowicie z wzmacnianiem regionów najsłabszych.
Viktor Uspaskich (ALDE), na piśmie – (LT) Kolejne wieloletnie ramy finansowe (WRF) stanowią świetną okazję do pokazania mieszkańcom Europy, że Unia jest zdolna do realizowania celów długookresowych, takich jak stymulowanie wzrostu i spójności wewnętrznej. Nie wolno nam przegapić takiej okazji. Jestem zadowolony, że sprawozdawca podkreśla znaczenie polityki spójności na rzecz wzrostu i zatrudnienia. Dla Litwinów bardzo ważne jest, by środki przeznaczone na politykę spójności w kolejnych WRF nie były mniejsze niż w obecnym okresie finansowym. Europejska polityka spójności nadal odgrywa ważną rolę w zmniejszaniu istotnych rozbieżności społecznych i gospodarczych pomiędzy państwami członkowskimi. Na przykład PKB Litwy na mieszkańca utrzymuje się na niskim poziomie (w chwili przystąpienia do UE wynosił 48 % średniego PKB Unii), szacuje się jednak, że do 2020 roku PKB Litwy będzie o co najmniej 50 % wyższy niż poziom wypracowany bez wsparcia polityki spójności.
Od polityki spójności zależne są cele Litwy, takie jak ulepszenie infrastruktury transportowej oraz zwiększenie dostępności (23 % środków w ramach funduszu strukturalnego), zwiększenie zdolności w obszarze badań i rozwoju (22 %) oraz wspieranie przedsiębiorczości. Zmniejszanie środków na rzecz polityki spójności będzie dalej osłabiać naszą gospodarkę. Nie możemy na to pozwolić. Zaufanie do UE powróci, tylko jeśli nasi obywatele będą przekonani, że Unia służy ich wartościom i interesom.
Geoffrey Van Orden (ECR), na piśmie – Parlament Europejski wraz z przyjęciem tego sprawozdania w sprawie nowych wieloletnich ram finansowych przewagą 468 głosów za, przy 134 głosach przeciw (i przy 54 głosach wstrzymujących się) potwierdza, że żyje w innym świecie, poza surową rzeczywistością ekonomiczną naszych czasów. W sytuacji, gdy w poszczególnych państwach podejmowane są tak trudne decyzje gospodarcze, (…) nie do przyjęcia jest to, że UE nie podejmuje żadnych działań zmierzających do cięcia koszów i likwidacji marnotrawstwa. (…) Parlament postanowił zignorować list premiera Wielkiej Brytanii (…) oraz szefów rządów Francji, Niemiec, Holandii i Finlandii, którzy przekonywali, że nie należy zwiększać budżetu UE (…). W rzeczywistości wielu z nas chce cięć budżetowych oraz zmniejszenia nadmiernej składki Wielkiej Brytanii. (…) Społeczeństwo brytyjskie (…) nie zgodzi się na podatki nałożone przez UE, podobnie jak obywatele innych (…) państw, jeśli tylko zrozumieją co się dzieje (…). Opinie gospodarcze pokazują, że niższe podatki są najlepszym bodźcem do wzrostu gospodarczego i tworzenia miejsc pracy. Przedmiotowe sprawozdanie ma na celu zapewnienie podstaw finansowych super-państwa, Unii Europejskiej, które ja oraz moi wyborcy (…) odrzucamy. Dołączyłem do posłów z grupy Konserwatystów i zagłosowałem przeciwko przyjęciu tego sprawozdania.
(Oświadczenie pisemne zostało skrócone zgodnie z art. 149 Regulaminu)
8. Korekty do głosowania i zamiar głosowania: patrz protokół
(Posiedzenie zostało zawieszone o godz. 13.45 i wznowione o godz. 15.00)
PRZEWODNICZY: ROBERTA ANGELILLI Wiceprzewodnicząca
Przewodnicząca – Kolejnym punktem porządku obrad są oświadczenia Rady i Komisji w sprawie zmiany węgierskiej konstytucji.
Enikő Győri, urzędujący przewodniczący Rady – Pani Przewodnicząca, Pani Komisarz, Szanowni Posłowie! Traktat nie przyznaje Radzie żadnych kompetencji w zakresie konstytucji państw członkowskich. Na mocy art. 4 ust. 1 i 2 Traktatu o Unii Europejskiej, uchwalenie konstytucji należy do wyłącznych uprawnień danego państwa członkowskiego. Dlatego Rada nie ma możliwości przeprowadzenia debaty w sprawie nowoprzyjętej konstytucji Węgier.
Viviane Reding, wiceprzewodnicząca Komisji – Pani Przewodnicząca! Na prośbę przewodniczącego Barroso zabieram dziś głos tu, w Parlamencie, na temat konstytucji Węgier.
Od początku przewodniczący Barroso wielokrotnie podkreślał, że Komisja nie wypowiada osądów politycznych w sprawie fundamentalnych wyborów konstytucyjnych i instytucjonalnych państw członkowskich. Uchwalenie nowej konstytucji w danym państwie członkowskim leży w gestii jego obywateli, jego instytucji, odbywa się zgodnie z obowiązującymi przepisami krajowymi, a w stosownych przypadkach, unijnymi i międzynarodowymi.
Komisja może jednak ocenić konstytucję – podobnie jak każdy inny akt prawny państwa członkowskiego – pod kątem jej zgodności z unijnym prawem. To oczywiste, że konstytucja każdego państwa członkowskiego powinna być zgodna z europejskimi wartościami wolności, demokracji, równości, praworządności, godności ludzkiej i poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości, bez dyskryminacji, zgodnie z tym, co stanowi art. 2 Traktatu.
Nowa węgierska konstytucja wejdzie w życie 1 stycznia 2012 roku i będzie wymagała uchwalenia przepisów wykonawczych. Dlatego na tym etapie Komisja może jedynie przeprowadzić wstępną analizę, ponieważ szczegółowa analiza interakcji tej konstytucji z unijnym prawem oraz jej skutków prawnych może być w pełni przeprowadzona tylko z uwzględnieniem wynikającej z tejże konstytucji praktyki legislacyjnej, administracyjnej i sądowej.
Komisja śledzi również prace Komisji Weneckiej i Rady Europy w tym zakresie i spodziewamy się sprawozdania w dniu 17–18 czerwca. Wiem również, że Thomas Markert, sekretarz Komisji Weneckiej, uczestniczył w posiedzeniu Komisji Wolności, Sprawiedliwości i Spraw Zagranicznych w dniu 25 maja, i z wielkim zainteresowaniem przeczytałam jego uwagi z tego posiedzenia.
Jak już wyjaśniłam, wszystkie kwestie omawiane na tym posiedzeniu należą do zakresu kompetencji krajowych. Uzyskamy kompetencje w tym zakresie, dopiero wówczas gdy zagadnienia te znajdą przełożenie na ustawodawstwo.
Teraz chciałabym usłyszeć, jak Państwo ustosunkowują się do tej kwestii, tak bym mogła poznać stanowisko Parlamentu Europejskiego.
József Szájer, w imieniu grupy PPE – (HU) Pani Przewodnicząca! Proszę nie poczytywać mi tego za niegrzeczność, ale pragnę zwrócić się do lewej strony sali: do większości obejmującej Zielonych, Komunistów, Socjalistów i Liberałów, którzy wymusili wpisanie tego punktu do porządku obrad wbrew grupom PPE i Konserwatystów. Mam do Państwa pytanie.
Czy Państwa zdaniem nie jest aby niezgodny z zakazem dyskryminacji ze względu na urodzenie fakt, że w Unii Europejskiej są państwa, takie jak Hiszpania, Belgia lub Szwecja, których obywatele mają prawo piastować wysokiej rangi stanowiska, na przykład monarchy, tylko dzięki swojemu urodzeniu? Nowa konstytucja mojego kraju nie przewiduje takiej dyskryminacji. Czy godzicie się Państwo na to, że w Unii są państwa członkowskie, jak Wielka Brytania, które nie mają ujednoliconej spisanej konstytucji? Nowa konstytucja mojego kraju jest demokratyczną spisaną konstytucją.
Czy godzicie się Państwo na to, że w Unii są państwa członkowskie, jak Francja, których konstytucje nie przewidują praw podstawowych? Nowa konstytucja mojego kraju nie tylko zawiera zapisy dotyczące praw podstawowych, ale jest również pierwszą konstytucją w UE uznającą europejską kartę praw podstawowych za normę. Czy Państwa zdaniem to do przyjęcia, że w Unii Europejskiej są państwa nieposiadające sądu konstytucyjnego, lub też posiadające sąd konstytucyjny o słabych uprawnieniach? Z dumą mogę powiedzieć, że konstytucja mojego kraju gwarantuje solidną ochronę konstytucyjną.
Twierdzicie, że postępujecie w duchu wspólnej Europy, forsując „dysekcję” nowej węgierskiej konstytucji tu, w Parlamencie. W rzeczywistości jednak zdradzacie jedną z najważniejszych zasad Traktatu z Lizbony, a mianowicie art. 4 ust. 2: „Unia szanuje równość Państw Członkowskich wobec Traktatów, jak również ich tożsamość narodową, nierozerwalnie związaną z ich podstawowymi strukturami politycznymi i konstytucyjnymi”. Skoro nie zorganizowaliście ani nie zorganizujecie debat dotyczących wspomnianych przeze mnie państw i nie pamiętacie tu, w Parlamencie Europejskim, że w roku 2006 węgierski rząd socjalistów jawnie zignorował prawo do zgromadzeń, to muszę stwierdzić, Szanowni Państwo, że stosujecie podwójne standardy. Widzicie drzazgę w oku bliźniego, ale nie widzicie belki we własnym oku. Nie zdajecie sobie sprawy, że, ujawniając takie podejście, nie wspieracie europejskiej współpracy, ale prowokujecie konflikty między europejskimi narodami. Obnaża to Wasze prawdziwe wywrotowe nastawienie.
Proponuję, żebyście przeszczepili przykład, jaki dała węgierska konstytucja, na grunt własnych państw. Przyhamujcie zadłużenie za pomocą metod konstytucyjnych, by zapobiec podobnym kryzysom, jak grecki, irlandzki lub portugalski. Proponuję, byście chronili za pomocą metod konstytucyjnych prawa przyszłych pokoleń, tak jak to czyni nowa węgierska konstytucja, wspierając zrównoważony rozwój w zakresie ochrony środowiska, budżetu i demografii do poziomu zasad konstytucyjnych.
Chrońcie własne narodowości i mniejszości, na przykład Romów, za pomocą mocnych zbiorczych praw, tak jak to czyni węgierska konstytucja, jako jedyna w Europie. Ciągle powtarzacie nieuzasadnione zarzuty, choć dowiedliśmy, że są one nieprawdziwe i raz po raz dowodzimy racji swojego stanowiska, ale powtarzam raz jeszcze: węgierska konstytucja nie zakazuje aborcji. Nowa węgierska konstytucja nie narusza wolności wyznania i wolności sumienia. Nowa węgierska konstytucja nie ogranicza praw osób będących w związku z inną osobą tej samej płci. Nowa węgierska konstytucja nie obowiązuje poza terytorium kraju i zapewnia bezprecedensową, zdecydowaną ochronę prawną różnym narodowościom zamieszkującym terytorium Węgier. Nowa węgierska konstytucja nie osłabia, ale wzmacnia zasady trójpodziału władzy i zachowania równowagi sił. Nowa węgierska konstytucja jest w swym charakterze konstytucją europejską, zrodzoną z ducha zagwarantowania swoim obywatelom wszelkich podstawowych praw człowieka, a także współpracy i jedności narodów. W naszej konstytucji można znaleźć 18 odniesień do Europy, i zawarliśmy w niej również motto Unii Europejskiej: „jedność w różnorodności”.
Szanowni Państwo, my, Węgrzy, jesteśmy narodem lubiącym wolność i demokrację. Nie potrzebujemy wykładów na temat demokracji ze strony tych, którzy mają jeszcze do odrobienia wiele lekcji na własnym podwórku.
Juan Fernando López Aguilar, w imieniu grupy S&D. – (ES) Pani Przewodnicząca! Unia Europejska jest unią wartości i unią prawa. Jest ona przykładem integracji ponadnarodowej państw członkowskich, z których każde jest z założenia państwem konstytucyjnym. Jednak również sama Unia Europejska ma wymiar konstytucyjny, nie tylko w związku z architekturą instytucji podlegających jej prawu ale również w związku z przewidzianymi gwarancjami w zakresie ochrony sytuacji osób wobec władz państwowych w Europie; a ponadto panuje w niej nadrzędna zasada, a mianowicie zasada demokracji, która zakłada pluralizm.
Oto dlaczego zmiana węgierskiej konstytucji trafiła pod obrady Parlamentu Europejskiego i była przedmiotem debat zwłaszcza w dwóch komisjach Parlamentu, a mianowicie w Komisji Spraw Konstytucyjnych (AFCO) oraz Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE).
Myślę, że główna obawa wynika z wrażenia, że faktycznie bardzo znaczna większość dwóch trzecich głosów, ale mimo wszystko przypadkowa większość węgierskiego parlamentu, zdołała przeforsować reformę konstytucyjną ograniczającą rozwój pluralizmu politycznego, a w konsekwencji, możliwość wyboru różnych projektów politycznych na tych samych zasadach gry. Sądzę, że to właśnie dlatego wzbudziła obawy, pod kątem zgodności z zasadami zapisanymi w art. 2 i 3 Traktatu o Unii Europejskiej i z politycznym wymiarem praw zapisanych w Karcie praw podstawowych Unii Europejskiej.
Nikt nie stara się przesądzać, jaka będzie węgierska konstytucja ani jak będzie stosowana w praktyce, a ponadto będzie ona oczywiście podlegała mechanizmom kontroli i równowagi systemu konstytucyjnego, równowagi konstytucyjnej wynikającej z samej konstytucji oraz z tego, że Węgry podlegają kontroli organów ponadnarodowych, takich jak Rada Europy i Unia Europejska, które znają się na prawach podstawowych.
Jestem jednak zmuszony odnieść się do tego, co przed chwilą usłyszałem o ochronie mniejszości na podstawie hiszpańskiej konstytucji, którą pan poseł Szájer wymienił wśród kilku innych przykładów. Nie mogę tego pominąć milczeniem. Z całym należnym szacunkiem, muszę poinformować pana posła Szájera, że bez cienia wątpliwości hiszpańska konstytucja w żadnym razie nie przewiduje dyskryminacji ze względu na pochodzenie. Nikt nie ma zamiaru przesądzać o skutkach obowiązywania węgierskiej konstytucji, ale z całą pewnością Parlamentowi zależy, by węgierska konstytucja była zgodna z zasadą pluralizmu politycznego i umożliwiała realizację różnych projektów politycznych na podstawie tego samego zestawu reguł gry. Świadczą o tym obecna debata i poprzednie debaty.
Renate Weber, w imieniu grupy ALDE – Pani Przewodnicząca! Nowa ustawa zasadnicza Węgier – można by rzec, że nazbyt kontrowersyjna jak na konstytucję – została przeforsowana przez węgierski parlament po jednym miesiącu konsultacji społecznych. Węgierskie społeczeństwo obywatelskie oraz Komisja Wenecka wyraziły poważne obawy w związku z długością trwania oraz przejrzystością tego procesu.
Momentami osoby kwestionujące ten tekst były oskarżane o działanie z pobudek czysto politycznych. Oczekiwano, że nowa węgierska konstytucja – 20 lat po upadku reżimu komunistycznego oraz w czasie sprawowania przez Węgry prezydencji Unii Europejskiej – będzie utożsamiała wartości najdroższe UE. Czy są to wartości czysto polityczne? Przyznaję, że jako liberał boję się, że rząd osłabi swobody obywatelskie i demokratyczną kontrolę. Boję się, że ustawodawstwo będzie lekceważyło różnorodność i jestem przekonana, że nie wszyscy Węgrzy rozpoznają siebie samych w konserwatywnym obrazie nakreślonym w konstytucji.
Jak mogę pozostać obojętna wobec tekstu na temat pluralizmu oraz skupienia władzy w rękach organów regulacyjnych, jak te określone w jeszcze gorącej węgierskiej ustawie medialnej? Wszyscy powinniśmy obawiać się o demokrację, gdy partia rządząca uchwala ustawy ugruntowujące jej władzę w sposób znacznie wykraczający czasowo poza jej kadencję i ograniczające znaczenie przyszłych wyborów, i powinniśmy się bać przywódców politycznych posuwających się do pisania lub zmiany podstawowych ustaw w sposób odpowiadający tylko ich kredo politycznemu lub polityce gospodarczej. I wreszcie, tak, obawiam się, że te węgierskie wzorce rozleją się poza granice Węgier.
Przywódcy mojego kraju inspirują się tymi działaniami i niektóre niedawne zmiany rumuńskiej konstytucji wydają się być prostym przekopiowaniem rozwiązań węgierskich. Nie zostaną zatwierdzone, ale próby są podejmowane. Europejskim instytucjom nie wolno w takich sytuacjach unikać reakcji. Musimy walczyć o zapewnienie wszystkim europejskim obywatelom poczucia bezpieczeństwa, że nasze wartości są fundamentem naszego prawodawstwa i pozostaną nim na dobre.
Timothy Kirkhope, w imieniu grupy ECR – Pani Przewodnicząca, Pani Komisarz! Niniejsza debata ma na celu ocenę sytuacji związanej z nową węgierską konstytucją, a nie zasad common law Wielkiej Brytanii, które chronią naszych obywateli od blisko 900 lat. Komisja ma obowiązek przeprowadzenia oceny i podjęcia działań w zakresie kwestii określonych w Traktacie i w odpowiedzi na zgłoszone kilka miesięcy temu żądanie Parlamentu.
Parlament liczył, że będzie mógł zapytać Komisję, jakie są jej konkluzje i jak zamierza postąpić, i nadal oczekujemy wytycznych Komisji, ale, jak się zdaje, będziemy musieli poczekać jeszcze jakiś czas. Jesteśmy Unią różnych kultur i różnych priorytetów. Wszyscy jednak podzielamy wartości wolności, sprawiedliwości i równości dla każdego człowieka i każdego państwa członkowskiego. Jedyne czego nie powinniśmy tolerować, to nietolerancja.
Prosimy teraz, Pani Komisarz, by jak najprędzej przedstawiła nam Pani definitywną odpowiedź, czy węgierska konstytucja jest zgodna z europejskim prawodawstwem i prawami podstawowymi. A jeżeli nie, to co wówczas? Jeżeli zaś tak, Pani Komisarz, również musimy to jak najprędzej wiedzieć.
Judith Sargentini, w imieniu grupy Verts/ALE – (NL) Pani Przewodnicząca! Dziękuję mojemu koledze z grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów), który chce rozpocząć z nami debatę na temat węgierskiej konstytucji. Jest to godne pochwały, gdy bowiem słyszę z ust przedstawiciela Rady Europejskiej słowa: „nie omawialiśmy tego tematu w Radzie” i gdy słyszę, jak komisarz Reding mówi: „konstytucja danego kraju należy do wyłącznych kompetencji tego kraju, i my, na szczeblu europejskim, nie powinniśmy ingerować”, wówczas cieszę się, że my, posłowie do Parlamentu Europejskiego, rzeczywiście toczymy tę debatę na własnym forum.
Czy faktycznie nie powinniśmy się mieszać? Czy to tylko i wyłącznie wewnętrzna sprawa Węgier? Moim zdaniem, nie. Stan demokracji w jednym z państw członkowskich UE to również sprawa pozostałych państw członkowskich. Jeżeli dany kraj decyduje się wykorzystać demokratyczne wybory i większość dwóch trzecich do stworzenia autokracji, reszta z nas ma prawo być oburzona i próbować się temu przeciwstawić. Zacytuję György Konráda: „Na Węgrzech tak zwana większość wie, jak stworzyć autokratyczny reżim, posługując się demokracją”. To prawda. Jeżeli forsujesz ustawę przez węgierski parlament, przesądzając, że od teraz może być ona zmieniona wyłącznie większością dwóch trzecich głosów, wiesz, że nie będzie łatwo jej zmienić po następnych wyborach. Tego rodzaju postępowanie osłabia funkcję wyborów jako demokratycznego instrumentu. Naród ma prawo powiedzieć co cztery lata: “to nam się podobało, a to nie”, a następnie doprowadzić do zmian. Jeżeli jednak demokratycznie wybrany rząd postara się, by przez wiele kolejnych lat niemożliwe były żadne zmiany, to jest niezdrowe i niesłuszne. Jeżeli my, w Europie, odwrócimy swój wzrok, mówiąc: „to wewnętrzna sprawa Węgier”, jeżeli 26 państw członkowskich nie będzie gotowych powiedzieć: „przyjaciele, my w ten sposób nie traktujemy swoich obywateli”, i jeżeli Komisja Europejska powie to samo, wówczas co będziemy mogli powiedzieć, jako grupa, krajom, w których sytuacja jest jeszcze trudniejsza. Co mamy powiedzieć tym Węgrom, którzy nie należą do tej większości dwóch trzecich? „Bardzo nam przykro, nie będziecie mogli zmienić tych ustaw, nawet w najbliższych i następnych wyborach”. Jestem zbulwersowany, że wszyscy w Europie odwracamy wzrok i nie podejmujemy żadnych działań.
Rui Tavares, w imieniu grupy GUE/NGL – (PT) Pani Przewodnicząca! W ramach tej dyskusji na temat węgierskiej konstytucji toczymy de facto podwójną debatę. Jedna to debata w sprawie zapisów konstytucji, a druga to debata o tej debacie; innymi słowy o tym, czy mamy mandat, czy też nie, do wypowiadania osądów w sprawie zapisów węgierskiej konstytucji w tym Parlamencie, czy też w innej instytucji poza Węgrami.
Co się tyczy debaty na temat treści konstytucji, wiemy, że istnieje wiele fragmentów budzących obawę nas, posłów, różnych komisji, które omawiały ten dokument, czy też na przykład Komisji Weneckiej. Jeżeli chodzi o kwestię niedyskryminacji... Pan poseł Szájer mówi, że to nieprawda, iż konstytucja przewiduje dyskryminację, na przykład, ze względu na płeć lub dyskryminację mniejszości seksualnych, ponieważ zawarto w niej odniesienie do wszystkich rodzajów dyskryminacji. Jeżeli o mnie chodzi, odniesienie to jest zbyt niejasne i pozostawia zbyt wiele miejsca na podważenie go w przyszłości w sądzie. Konstytucja powinna mówić wprost o niedyskryminacji, gdyż jest to norma w europejskich krajach oraz w najbardziej zaawansowanych i postępowych demokracjach.
To samo dotyczy życia poczętego, jego ochrony, lub też mechanizmów kontroli i równowagi sił w Republice Węgierskiej. My toczymy jednak debatę o debacie, i konieczne jest również stoczenie batalii o mandat do wyrażania opinii na temat tej kwestii w Parlamencie. Jest tak, po pierwsze, dlatego, że konstytucje nie są niepodważalne. Należy powiedzieć, że zawsze gdy dochodzi do naruszeń praw podstawowych, 500 milionów europejskich obywateli oczekuje od europejskich instytucji ustosunkowania się do nich. To czy do naruszeń dochodzi w związku z ustawą, konstytucją, czy też rozporządzeniem, nie ma znaczenia: każdy przypadek naruszenia praw podstawowych stanowi pogwałcenie zapisów Traktatu.
Po drugie, tłumaczenie, że z racji różnic kulturowych dana konstytucja nie może być przedmiotem krytyki, jest relatywizmem konstytucyjnym w czystej formie. Tak nie może być. Pogwałcenie przez dowolną konstytucję ducha i litery traktatów, o ile ma miejsce, oznacza pogwałcenie suwerenności pozostałych 26 państw, które zgodziły się być w Unii Europejskiej wspólnie z krajem, któremu następnie zezwolono na naruszenie traktatów. Jest to zatem problem suwerenności wszystkich krajów.
Skorzystam z okazji, by powiedzieć jeszcze jedno. Ta większość dwóch trzecich – o której często się tu mówi i która stanowi de facto 50 %, a nie dwie trzecie, głosów oddanych przez węgierskich obywateli, ponieważ reprezentuje ona dwie trzecie mandatów, ale tylko 50 % głosów – we wszystkich krajach służy jednemu: legitymizacji szerokiego konsensusu społecznego w sprawie konstytucji. Rządzący na Węgrzech wykorzystali większość dwóch trzecich do zupełnie przeciwnego celu: by wykluczyć opozycję i sprawić, by konstytucja wzbudziła skrajne kontrowersje w społeczeństwie. Nawet jeżeli jest to zgodne z literą przepisu o dwóch trzecich głosów, stanowi to zaprzeczenie jego ducha.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Dimitar Stoyanov (NI) – (BG) Panie Pośle Tavares! Chcę Panu zadać bardzo krótkie pytanie. Z czyjego upoważnienia wypowiada się Pan w imieniu wszystkich 500 milionów europejskich obywateli? Pytam Pana o to, ponieważ dość śmiało zabiera Pan głos w ich imieniu. Myślę bowiem, że gdyby zapytać europejskich obywateli, ich uwagi nie byłyby do końca zbieżne z Pańskimi słowami. Wszyscy w tym Parlamencie mają odmienne poglądy i reprezentują różne grupy europejskich obywateli. A zatem z czyjego upoważnienia wypowiada się Pan w ich imieniu?
Rui Tavares, w imieniu grupy GUE/NGL – (PT) Pani Przewodnicząca, Panie Pośle Stoyanov! Zachęcam Pana do przeczytania unijnych traktatów i Regulaminu Parlamentu, który stanowi, że my, wybierani przedstawiciele europejskich obywateli, powinniśmy reprezentować własne państwa członkowskie i obywateli, czyli ogółem 500 milionów obywateli Unii Europejskiej. Obywatele ci udzielili nam mandatu do respektowania i skłaniania innych do respektowania podstawowych porozumień Unii Europejskiej, które chronią prawa jej obywateli. To bardzo proste: skoro mamy ten mandat, pan poseł Stoyanov i ja sam mamy takie samo prawo wypowiadać się w imieniu 500 milionów europejskich obywateli w tym Parlamencie, który należy do tychże obywateli.
Jaroslav Paška, w imieniu grupy EFD – (SK) Pani Przewodnicząca! Zmieniona w kwietniu bieżącego roku węgierska konstytucja stała się przedmiotem uzasadnionej krytyki ze strony całego demokratycznego społeczeństwa Europy. Wprowadziła ona do węgierskiego systemu prawnego postanowienia ignorujące prawo międzynarodowe i bezpośrednio sprzeczne z przyjętymi przez Republikę Węgierską zobowiązaniami międzynarodowymi.
Rządząca partia Fidesz wprowadziła do konstytucji brzmienie, za pomocą którego Węgry uzurpują sobie prawo decydowania o statusie, prawach i strukturze politycznej wszystkich węgierskojęzycznych obywateli z sąsiednich krajów. Zastrzegła sobie również prawo przyznania wszystkim tym obywatelom z sąsiednich krajów, którzy nie mają żadnych powiązań z Węgrami, węgierskiego obywatelstwa, prawa do głosowania na Węgrzech, prawa do ubezpieczeń społecznych lub edukacji na mocy węgierskich przepisów i powszechnej węgierskiej ochrony dyplomatycznej.
Zgodnie z prawem międzynarodowym struktura systemu politycznego jest wewnętrzną sprawą suwerennego państwa, w związku z czym nie pozostaje nam nic innego, jak uznać postanowienia węgierskiej konstytucji, zgodnie z którymi Węgry zastrzegają sobie prawo do decydowania o organizowaniu życia obywateli innych państw, za prymitywny i brutalny atak na spokojne i pokojowe współistnienie narodów w Europie.
Idea jednego narodu, jednej rzeszy itp. nie jest nowa. Ten śniady kurdupel Hitler, który jako ostatni w historii nadużył tych idei, pożądając władzy i chwały w Europie, już dawno temu został potępiony przez przyzwoity, cywilizowany i demokratyczny świat.
Chcę zatem wierzyć, że demokratyczne siły polityczne węgierskiego parlamentu skorygują większość tych błędów za pomocą nowego procesu legislacyjnego, i zmienią konstytucję w sposób zapewniający jej zgodność z międzynarodowym prawem i międzynarodowymi zobowiązaniami Węgier.
Dimitar Stoyanov (NI) – (BG) Pani Przewodnicząca! Sądzę, że Parlament powinien przeprosić Panią Komisarz za wciągnięcie ją do tej debaty. A to dlatego, że jasno dała ona do zrozumienia wszystkim posłom do tego Parlamentu – przynajmniej dla mnie jest to całkiem jasne, nie wiem, jak dla innych – że nowe przepisy wykonawcze węgierskiej konstytucji muszą dopiero zostać uchwalone, i dopiero wówczas przekonamy się, czy czyjekolwiek prawa są pogwałcane.
Po raz kolejny znaleźliśmy się w sytuacji, w której w Parlamencie toczy się debata mająca na celu potępienie jednego z państw członkowskich za coś, czego państwo to jeszcze nie zrobiło. Drogie Koleżanki i Koledzy, w którym to państwie członkowskim osądza się kogokolwiek za coś, czego jeszcze nie zrobił? Albo też potępia za coś, czego nie uczynił? W żadnym. Jest to zaprzeczenie demokratycznych wartościom.
Ci, którzy zainicjowali tę debatę, muszą przeprosić nie tylko panią komisarz, ale również wszystkich europejskich obywateli, ponieważ to właśnie tego rodzaju zachowanie ze strony Parlamentu prowadzi do braku zainteresowania obywateli jego działalnością, rozczarowania i niskiej frekwencji w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Simon Busuttil (PPE) – Pani Przewodnicząca! Ta debata w sprawie węgierskiej konstytucji ma dwie zasadnicze wady. Jej obiektem jest jedno z 27 państw członkowskich i dotyczy ona sprawy krajowej wchodzącej w zakres suwerennych kompetencji państw członkowskich. Po pierwsze, skoro już mamy dyskutować nad treścią jakiejś konstytucji, nie powinniśmy wybiórczo skupiać się na konstytucji tylko jednego państwa członkowskiego. Powinniśmy zamiast tego rozmawiać o konstytucjach wszystkich państw członkowskich. Kilka spośród zakwestionowanych przepisów można de facto znaleźć w wielu innych konstytucjach innych państw członkowskich, a mimo to skupiamy się w swych debatach na jednym państwie członkowskim. To niesłuszne.
Po drugie, w pierwszym rzędzie musimy sobie zadać pytanie, kto nam dał prawo kierować kwestię konstytucji jednego z unijnych krajów pod obrady Parlamentu Europejskiego? Państwa członkowskie mają suwerenne kompetencje w zakresie stanowienia własnych przepisów konstytucyjnych, dlatego w tej sprawie powinniśmy szanować prawo Węgrów do określania kształtu własnej konstytucji uchwalonej przez demokratycznie wybrany parlament krajowy.
Toczona dziś przez nas debata w sprawie treści tej konstytucji – o ile w ogóle jest uzasadniona, - powinna toczyć się w węgierskim społeczeństwie, a nie w tym Parlamencie. Czy się nam to podoba, czy też nie, czy akceptujemy tę konstytucję krajową, czy też nie, musimy szanować suwerenność i hierarchię prawa, w przeciwnym bowiem razie ustanowimy niebezpieczny precedens.
Tak więc, gdy punktujemy jedno z państw członkowskich i staramy się wykroczyć poza własne uprawnienia, wysyłamy niewłaściwy sygnał. Narazilibyśmy się na oskarżenia o instrumentalizm polityczny i nadwyrężylibyśmy zaufanie obywateli do naszej instytucji. Nie powinniśmy podążać tą drogą.
Monika Flašíková Beňová (S&D) – (SK) Pani Przewodnicząca! W imieniu Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim, pragnę jednoznacznie zadeklarować, że uznajemy prawa państw członkowskich UE do stanowienia własnych przepisów, w związku z czym nie chcemy krytykować ani Węgier, ani tym bardziej węgierskich obywateli. Nasze komentarze i uwagi nie mają na celu wyrażenia krytyki Węgier, czy też ich obywateli, ale zdecydowanie uważamy, że obrona praw podstawowych, wolności obywatelskich, naszych wspólnych europejskich wartości oraz pokoju, bezpieczeństwa i przyzwoitej koegzystencji są wystarczającym powodem, byśmy toczyli dziś tę dyskusję.
Liczymy również, że ta dyskusja oraz przedstawienie naszych pytań i obaw może doprowadzić do poprawy i lepszego przygotowania przepisów wykonawczych, o których wspomniano wcześniej. Pani Komisarz! podobnie jak Pani, pragniemy przestrzegać procedury zapewniające prawidłowe przeprowadzenie całego procesu i oczekujemy ostatecznej opinii Komisji Weneckiej, choć już teraz ze wstępnych konkluzji przedstawionych w Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych przez sekretarza Komisji Weneckiej, pana Markerta, wynika, że obecna węgierska konstytucja jest, w wielu punktach, co najmniej kontrowersyjna. Słabe punkty węgierskiej konstytucji dostrzegła nie tylko Komisja Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych, ale również Komisja Spraw Konstytucyjnych.
Pomijając romantyczne, niemalże monarchistyczne idee, którymi przesiąknięta jest preambuła, pragnę wspomnieć o kilku obszarach, które uznajemy za bardzo drażliwe, w odróżnieniu od naszych kolegów z partii Fidesz, którzy zasiadają w Parlamencie Europejskim. Jednym z przykładów jest wspomniana wcześniej zasada, zgodnie z którą uchwalono konstytucję. To niezbyt normalne w krajach demokratycznych, by proces konsultacji trwał tylko pięć tygodni. To nienormalne, by opozycja nie uczestniczyła w tym procesie, i mimo, że Fidesz posiada niezbędną większość, trzeba powiedzieć, że powinni okazać pokorę.
Wspomniano już o ograniczeniu uprawnień trybunału konstytucyjnego, i w imieniu mojej grupy chciałbym również wspomnieć o dyskryminacyjnym charakterze konstytucji wobec członków mniejszości seksualnych, ponieważ nie zakazano w niej dyskryminacji ze względu na orientację seksualną.
Ochrona węgierskich mniejszości za granicą, której bezpośrednio dotyczy art. D, ma zastosowanie również do rodzimych Węgrów zamieszkujących sąsiednie kraje.
Panie i Panowie! Misją Unii Europejskiej jest zapewnienie narodom i państwom Unii Europejskiej warunków do współistnienia w pokoju, współpracy i wzajemnym poszanowaniu. Jak my, mieszkańcy krajów, których konstytucja dotyczy w sposób bezpośredni, mamy postrzegać tę konstytucję? Jak możecie od nas oczekiwać, że ją zaakceptujemy?
W przeciwieństwie do was, zawsze wyciągaliśmy do Was przyjazną dłoń i zawsze chcieliśmy przyzwoitego współistnienia, dlatego też chcemy, aby przepisy wykonawcze węgierskiej konstytucji respektowały suwerenność sąsiednich krajów w regionie.
Sarah Ludford (ALDE) – Pani Przewodnicząca! Nie da się obronić twierdzenia, że konstytucja jednego z państw członkowskich to jego wewnętrzna sprawa. Traktaty, w art. 6 i 7, wyraźnie stanowią, nie tylko że Unia i państwa członkowskie podzielają pewne wartości, ale również że Komisja ma obowiązek dopilnować, by wartości te były respektowane.
W stu procentach podpisuję się pod tym, o czym tak wymownie wspomniała moja koleżanka, Renate Weber: Uważam, że reprezentujący tę samą opcję polityczną co rządząca na Węgrzech partia Fidesz posuwają się za daleko, oskarżając krytyków tej konstytucji o czynienie tego z inspiracji politycznej. Wiele postanowień tej konstytucji ma charakter reakcyjny; wśród nich można wymienić pominięcie ochrony homoseksualistów przed dyskryminacją i przyznanie dodatkowych głosów matkom.
Ja jednak przytoczę jeden z przykładów wady tej konstytucji, która podważa traktatowy wymóg poszanowania praworządności. Jest nią uznanie konstytucji z 1949 roku za nieważną. Nie uchylenie konstytucji, ale uznanie jej za nieważną. To stwarza ogromną niepewność i próżnię prawną, ponieważ unieważnia uchwalone na mocy tej konstytucji ustawy, w tym dotyczące przystąpienia Węgier do UE.
To jeden z powodów, dla których Komisja powinna zbadać ją pod kątem zgodności z unijnym prawem, może mieć ona bowiem ogromny wpływ na inne państwa członkowskie.
Lajos Bokros (ECR) – Pani Przewodnicząca! Nowa węgierska konstytucja burzy filary demokracji opartej o praworządność i otwiera drogę dla autokracji. Jest to poważna przeszkoda na drodze do transformacji. Proces przygotowania i uchwalenia nowej konstytucji odbył się w sposób niemalże bezprawny. Preambuła jest nacechowana wykluczeniem i zawiera zniekształconą interpretację historii. Część normatywna stanowi ingerencję w życie prywatne, a podstawowe prawa człowieka i obywatelskie są zinterpretowane w sposób zawężony, podczas gdy prawa społeczne zostały zastąpione celami państwowymi. Osłabiono kontrolę i równowagę władz, szczególnie niezależność sądownictwa.
Rada Europejska, Parlament i Komisja nie mogą ignorować tych naruszeń europejskich wartości, ponieważ może to stworzyć negatywny precedens dla innych nieliberalnych systemów. Niemniej węgierscy demokraci nie oczekują, że lekarstwo przyjdzie z za granicy. Gdyby tak się stało, utwierdziłoby to tylko węgierskiego premiera w jego przekonaniach, porównał on bowiem UE do Związku Radzieckiego. Rozwiązanie może nadejść tylko od Węgrów, którzy odrzucą tę konstytucję, jak tylko uświadomią sobie, że autokratyczny reżim nie może zapewnić wysokich standardów życia i większej wolności. Dwadzieścia jeden lat temu nie musieliśmy walczyć o wolność. Teraz musimy. W międzyczasie Europa powinna bacznie obserwować Węgry i zachęcać węgierskich demokratów do odzyskania inicjatywy.
Ulrike Lunacek (Verts/ALE) – Pani Przewodnicząca! Zdecydowanie nie zgadzam się z wszystkimi tymi, którzy twierdzą, że nasza debata oraz krytyka konstytucji jednego z państw członkowskich jest naruszeniem jego suwerenności, i z tym, co powiedział jeden z przedmówców, że stworzyłoby to niebezpieczny precedens i stanowiło przekroczenie europejskich kompetencji.
Konstytucje państw członkowskich muszą być zgodne z europejskimi wartościami, muszą respektować wspólnotę wartości, którą stworzyliśmy. Pragnę wspomnieć przynajmniej o dwóch rzeczach, które są w tym zakresie sprzeczne. Inni wspomnieli o pozostałych.
Po pierwsze nie wspomniano o dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i konieczne jest dopominanie się o zapisy ją wykluczające w przyszłości. Ponadto obraz małżeństwa i wartości rodzinnych przedstawiony w konstytucji wykracza poza realia mieszkańców Europy i Węgier, a ponadto zaprzeczono zasadzie różnorodności.
Drugi problem dotyczy tzw. zielonego rzecznika ds. praw przyszłych pokoleń w zakresie środowiska i zrównoważonego rozwoju. Funkcja ta jest obecnie podporządkowana rzecznikowi praw obywatelskich, podobnie jak funkcje innych rzeczników, tak więc została ona osłabiona. Jest to również jedna z dziedzin, w których kompetencje przestały być regulowane uprzednio obowiązującymi przepisami, co wyraźnie świadczy o tym, że kwestie zrównoważonego rozwoju, ochrony środowiska i praw przyszłych pokoleń – to również europejskie wartości zasługujące na należną im uwagę – przestały być tak ważne jak uprzednio.
Ostatnia sprawa: zniknęła też funkcja rzecznika ochrony danych. To stanowisko zlikwidowano zupełnie, w związku z czym brakuje przejrzystości informacji o państwie, na przykład o zamówieniach publicznych. My i moja grupa ostro się temu sprzeciwiamy.
(Mówczyni zgodziła się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Kinga Gál (PPE) – (HU) Pani Poseł Lunacek! Chciałabym Panią zapytać, czy może Pani wymienić państwa członkowskie Unii Europejskiej, których konstytucja przewiduje funkcję rzecznika praw obywatelskich lub komisarza ds. praw przyszłych pokoleń. Ile państw członkowskich ma taką instytucję jak ta na Węgrzech, która rzeczywiście funkcjonuje i o której mowa w węgierskiej konstytucji? Ponadto, zakładając, że przeczytała Pani obecną węgierską konstytucję, nową węgierską konstytucję przyjętą w kwietniu, czy może Pani wymienić inne konstytucje, które zawierają więcej równie daleko idących artykułów w sprawie ochrony środowiska i przyszłych pokoleń niż nowa węgierska konstytucja? Proszę je wymienić.
Ulrike Lunacek (Verts/ALE) – Pani Przewodnicząca! Oto moja odpowiedź dla Pani Gál: nie chodzi o porównania z konstytucjami innych państw członkowskich. Chodzi o to, jakie są europejskie wartości? Jaka jest europejska wartość? Jakie są nasze podstawowe prawa? Na czym polegają wspólne wartości, które, mam nadzieję, również Pani wyznaje?
Co się tyczy praw przyszłych pokoleń, zrównoważony rozwój z poszanowaniem środowiska naturalnego jest jednym z praw naszej wspólnej Unii Europejskiej. Niektóre państwa członkowskie posiadają tę funkcję, inne nie, ale fakt pozostaje faktem, że w nowej konstytucji rząd Węgier zlikwidował tę symboliczną funkcję rzecznika. Pozostał tylko jeden rzecznik, w związku z tym ta symboliczna wartość, mająca swój wyraz na piśmie, zniknęła z konstytucji. Zdaję sobie Pani sprawę, jak ważne są również symbole w polityce. Oznacza to, że Państwo nie chcecie mieć tej symbolicznej reprezentacji, ani na szczeblu politycznym, ani na szczeblu rzecznika.
(Mówczyni zgodziła się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
József Szájer (PPE) – Pani Przewodnicząca! Być może zostałem źle zrozumiany, w związku z czym zadam to pytanie w sposób prostszy. Pani Poseł Lunacek! W Pani kraju – wiem, że pochodzi Pani z Austrii – czy istnieje stanowisko rzecznika ds. ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju? Na Węgrzech organ ten istniał kilka lat temu i nowa konstytucja przewiduje jego utworzenie. Czy taka funkcja istnieje w Pani kraju? Tak, czy nie?
Ulrike Lunacek (Verts/ALE) – Pani Przewodnicząca! Muszę powiedzieć Panu Posłowi Szájerowi: nie w tym tkwi problem. Węgry miały zielonego...
(Śmiech)
OK, możecie się śmiać, jeśli chcecie. Śmiech mi nie przeszkadza, lubię humor, ale problem polega na tym, że wraz z uchwaleniem nowej konstytucji na Węgrzech, stanowisko zielonego rzecznika zostało zlikwidowane i podporządkowane. Wszyscy rzecznicy, czy też raczej rzeczniczki, zostały podporządkowane jednemu rzecznikowi ds. obywatelskich. Kwestia zrównoważonego rozwoju przyszłych pokoleń nie jest tak przejrzysta, jak niegdyś i to jest główny punkt mojej krytyki.
Mój kraj nie ma takiego stanowiska. Oczywiście jako przedstawicielka Zielonych będę o to walczyła, ale Wy napisaliście nową konstytucję, w związku z czym zlikwidowano symboliczną i polityczną wartość, która, jak mi się zdaje, jest dla Was ważna – tak przynajmniej wynika z Pani słów. Skoro tak, to dlaczego zlikwidowaliście to stanowisko? Dlaczego nie utrzymaliście go, żeby wszyscy mogli widzieć, że istnieje zielony rzecznik, który chroni prawa przyszłych pokoleń, środowisko i zrównoważony rozwój? Nie wyjaśniliście tego, Szanowne Koleżanki i Koledzy.
Mario Mauro (PPE) – (IT) Pani Przewodnicząca, Pani Komisarz, Szanowni Państwo! Jestem autentycznie zaskoczony instrumentalnym tonem tej debaty.
Nawiązując do wystąpienia pani poseł Lunacek, powstrzymam się od omówienia, na przykład, tematu dyskryminacji ze względu na orientację seksualną. Konstytucja mojego kraju ani słowem nie wspomina o tej kwestii, a zatem kiedy Parlament Europejski przeprowadzi debatę na temat konstytucji włoskiej? Ponadto to raczej dziwne, ponieważ w moim kraju, jedyną partią, która chce zmiany konstytucji jest centroprawicowa partia pana Berlusconiego. Od 15 lat Lewica odpowiada, że nie wolno nam zmieniać konstytucji, bowiem w razie jej zmiany nastąpi koniec demokracji.
Bądźcie zatem ostrożni, ponieważ rozpoczynając debatę w sprawie tego, co zawiera tekst konstytucji, albo czego nie zawiera, być może powinniśmy w pierwszym rzędzie wyjaśnić pewne nieporozumienie. Czy naprawdę sądzimy, że fakt, iż konstytucja ta wspomina o prawach nienarodzonych dzieci stanowi zagrożenie nowoczesności? Czy naprawdę sądzimy, że fakt, iż w konstytucji wspomniano o chrześcijańskich korzeniach zagraża tożsamości?
Jeżeli o mnie chodzi, wszyscy powinniśmy zaznajomić się choćby w minimalnym zakresie z tekstem europejskiej konstytucji, która nie do końca się zmaterializowała, lecz w której zawarto motto „zjednoczeni w różnorodności”, i spróbować być nieco bardziej tolerancyjni dla faktu, że każdy jest inny. Innymi słowy musimy zrozumieć, że obecny szeroki konsensus na Węgrzech stanowi wyraz potrzeb narodu, i aby uniknąć przerodzenia się tych potrzeb w nacjonalizm, musi on zostać wsparty przez silną Europę, uznającą prawa i obowiązki wszystkich.
Kinga Göncz (S&D) – (HU) Pani Przewodnicząca! Traktat o Unii Europejskiej stanowi, że Unia Europejska opiera się na poszanowaniu wolności, demokracji, praworządności i praw człowieka. Wartości te podzielają państwa członkowskie. Na wartościach tych opierają się kryteria kopenhaskie i stanowią one część warunków akcesyjnych.
Również europejskie instytucje odpowiadają za zapewnienie, by państwa członkowskie przestrzegały tych zasad po akcesji. Przypominam o tym obowiązku wszystkim Państwu, a w szczególności przewodniczącemu Komisji i komisarzowi właściwemu do tych spraw. Ani treść nowej węgierskiej konstytucji, ani okoliczności jej sporządzenia, nie spełniają tych podstawowych zasad. Dlatego kwestie związane z tą materią można uznać za europejskie, a nie wewnątrzkrajowe.
Konstytucję przyjęła jedna partia, bez konsultacji społecznych czy branżowych, a jej autorzy mają wątpliwą legitymację demokratyczną. Partie opozycji demokratycznej zażądały gwarancji prawnych stanowiących, że nowa konstytucja opierać się będzie na szerokim konsensusie społecznym, a w związku z jego brakiem, wycofały się z konstytucyjnego procesu. Dwa główne zadania konstytucji obejmują zagwarantowanie praw człowieka i zapewnienie właściwego funkcjonowania państwa. Jednakże ramy właściwego funkcjonowania państwa są problematyczne. Zgodnie z nową konstytucją zmiany systemu podatkowego, systemu emerytalnego i systemu pomocy rodzinom muszą być przyjęte większością dwóch trzecich głosów. Utrudni to w przyszłości kandydującym w wyborach składanie obietnic zmian w tych dziedzinach i utrudni życie wyborcom w trakcie wolnych wyborów.
Ponadto konstytucja powierza Radzie ds. Budżetowych, organowi, który nie jest wybierany w wyborach bezpośrednich, prawo wetowania decyzji Parlamentu dotyczących budżetu, co, z kolei, może skutkować rozwiązaniem Parlamentu i ogłoszeniem nowych wyborów, co zagraża stabilności rządów. Zmniejszył się poziom ochrony praw człowieka. Prawa człowieka będą egzekwowane w sposób mniej efektywny w związku z ograniczeniem uprawnień sądu konstytucyjnego.
Najważniejszym dorobkiem UE jest to, że dzięki swym wartościom zdołała ona wypracować mechanizm rozwiązywania, za pomocą demokratycznych ram mających oparcie w państwie prawa, konfliktów, które w przeszłości mogły być rozwiązane jedynie kosztem znacznego cierpienia ludzi. Unia Europejska oferuje oraz żąda od swoich państw członkowskich wyraźnych ram praworządności, gwarancji konstytucyjnych, zapewnienia mechanizmów kontroli i równowagi sił instytucji, a także rozwiązań wynegocjowanych. Należy zagwarantować te wartości.
Sophia in 't Veld (ALDE) – Pani Przewodnicząca! W Parlamencie tym debatowaliśmy o wolności mediów, która jest poddawana presji we Włoszech, Słowacji i Węgrzech. Rozmawialiśmy o naruszaniu praw gejów, lesbijek, biseksualistów i osób transgenderowych na Litwie, na Węgrzech i w Polsce. Rozmawialiśmy o dyskryminacji i wydaleniach Romów z Francji i Włoch, i można by podać jeszcze kilka przykładów debat o prawach podstawowych będących przedmiotem presji w tym czy innym państwie członkowskim.
Za każdym razem słyszę, jak grupa EPP mówi, że kwestia ta nie powinna być przedmiotem partyjnej polityki i że nie powinniśmy wybiórczo traktować państw członkowskich. Tu nie chodzi o państwa członkowskie, ale o prawa podstawowe. Prawa podstawowe to nie kwestia zrównoważonego rozwoju. Prawa podstawowe to fundamenty Unii Europejskiej. Przypominam, że aby dać temu wyraz, żądamy od krajów kandydackich, by dostosowały nie tylko swoje ustawy, ale również konstytucje, tak by mogły przystąpić do Unii Europejskiej.
Bezsprzecznie, Szanowni Państwo, istnieją obiektywne obawy, wyrażane nie tylko przez partie polityczne, ale również przez Komisję Wenecką, a przynajmniej, są pewne niejasności. Zamiast toczyć tę zajadłą debatę, powinniśmy spróbować wyjaśnić sprawę.
Ostatnia sugestia praktyczna dla węgierskiego rządu. Jeżeli chcecie dowieść swojemu zaangażowaniu na rzecz ochrony i wspierania praw lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transgenderowych, doradzam, byście przyłączyli się do parady równości, która odbędzie się w Budapeszcie dnia 18 czerwca.
Manfred Weber (PPE) – (DE) Pani Przewodnicząca, Szanowni Państwo! Podstawowe prawa człowieka są powszechne, co oznacza, że mają zastosowanie w każdej sytuacji. Przysłuchiwałem się debacie. Jak dotąd żaden przedmówca, nawet krytycy, nie zacytował konstytucji, by wskazać budzące wątpliwości postanowienia. Pan Poseł López Aguilar twierdzi, że ma wrażenie, iż sprawy idą w niewłaściwym kierunku, podczas gdy z ust innych padają insynuacje, że to czy tamto poszło nie tak. Nikt de facto nie zacytował samego tekstu konstytucji. Oto właśnie problem, z jakim mamy do czynienia przy okazji tej dyskusji: jak brzmią konkretne zarzuty? Kiedy zastanawiam się, jak Węgrzy zareagują na tę debatę i na niepoparte żadnymi cytatami oskarżenia, które padają pod adresem niektórych moich kolegów, mogę sobie wyobrazić, że niektórzy uznają sposób prowadzenia tej debaty na temat węgierskich obywateli i rozwoju ich kraju za niezwykle arogancki. Jako Europejczycy powinniśmy zadbać, byśmy nie narażali się na takie oskarżenia.
Pragnę zauważyć, że wiele osób zajmujących dziś odpowiedzialne stanowiska na Węgrzech to ludzie, którzy wychodzili na ulice, by walczyć z komunizmem i o wolność. To po prostu niedopuszczalne, że ciągle padają zarzuty wobec tych osób i że powstaje wrażenie, że mają oni problemy z wolnością. Nie ma to nic wspólnego z partyjną polityką; to po prostu fakt.
Skoro już narzekam na brak cytatów w tej debacie, przytoczę nową węgierską konstytucję: „Jesteśmy dumni z tego, że od tysiąca lat nasz kraj jest częścią chrześcijańskiej Europy i zdajemy sobie sprawę z roli chrześcijaństwa dla przetrwania naszego narodu”. Jestem szczęśliwy, że w konstytucji znalazły się tego rodzaju sentymenty. Być może nie uszczęśliwia to wszystkich posłów do tego Parlamentu. Jestem zadowolony z zawarcia tego odniesienia do chrześcijaństwa i żałuję, że nie znalazło się ono w Traktacie z Lizbony i w europejskiej konstytucji. Jako przedstawiciel Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) uważam że jest to pozytywne.
Zita Gurmai (S&D) – Pani Przewodnicząca! W Parlamencie Europejskim nie rozmawiamy tak po prostu o wewnętrznym problemie. W nowej węgierskiej konstytucji podważono europejskie wartości. Dlatego jesteśmy zobowiązani odbyć debatę w tej sprawie, i to już teraz. Jeszcze jest czas, zanim przyjęte zostaną przepisy wykonawcze. Mam nadzieję, że wszyscy się zgodzą, że konstytucja musi być wyważona, zbliżona do obywateli, oparta na powszechnie akceptowalnych wartościach i zasadach, a także neutralna pod względem partyjnym. Niestety węgierska konstytucja nie spełnia tych kryteriów.
Już sam sposób uchwalenia tego aktu budzi wątpliwości. Przeprowadzono nieliczne konsultacje społeczne, albo zabrakło ich wcale. Tekst popiera tylko jedna partia polityczna i jest mu przeciwna większość konstytucjonalistów. Nowa konstytucja rzutuje na sprawy międzynarodowe. Na przykład w postanowieniach końcowych zabrakło odniesienia do przepisów unijnych. Zauważalne są wyraźne różnice i porównując tekst do karty praw podstawowych, można dopatrzyć się w nim niespójności i różnic, jeżeli chodzi o wartości i zasady. W dokumencie nie przyznano również pierwszeństwa zasadzie dobrego sprawozdania rządów. Konstytucja nie zapewnia zgodnej z UE, nowoczesnej struktury administracyjnej.
Wspomniane wyżej przepisy władzy wykonawczej są bardzo niebezpieczne. Sprawią one, że dla każdego przyszłego rządu rządzenie krajem będzie niemalże niemożliwe. Mamy wrażenie, że, jak to ujął jeden z naszych kolegów, rząd jest drużyną piłkarską starającą się zmienić zasady gry i sędziego w trakcie meczu. Nie tak się traktuje oponentów politycznych i nie tak ma funkcjonować demokracja w Europie XXI wieku.
Alexander Alvaro (ALDE) – (DE) Pani Przewodnicząca! Przychylam się do stanowiska Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) w wielu innych kwestiach. Ściśle ze sobą współpracujemy w kwestiach gospodarczych. W tej jednak kwestii musimy jasno stwierdzić, że nie powinniśmy tu uprawiać partyjnej polityki. Przede wszystkim musimy podkreślić, że krytykowanie konstytucji państwa członkowskiego, niezależnie którego, to skandal.
Są państwa członkowskie, i tu zwracam się, między innymi, do pana posła Busuttila, gdyż odniósł się on do tej sprawy w sposób tak zdecydowany, które zabiegają o unijne wsparcie, gdy znajdują się w tarapatach; pośpieszenie z pomocą, gdy na przykład Malta doświadczać będzie problemów z uchodźcami, to wyraz solidarności. Solidarność musi jednak opierać się na wzajemnym zaufaniu, i wszystkie grupy tego Parlamentu są odpowiedzialne za podtrzymywanie tych wartości.
Choć karta praw podstawowych obowiązuje tylko w stosunku do europejskich przepisów i ich stosowania, art. 2, 6 i 7 traktatów są wiążące dla wszystkich państw członkowskich. Zasada większości dwóch trzecich została teraz na trwałe wpisana do konstytucji, w związku z czym, realnie rzecz biorąc, żaden przyszły węgierski rząd nie będzie w stanie zmienić żadnej ustawy. Przeczy to zasadzie demokracji parlamentarnej. To ograniczenie uprawnień trybunału konstytucyjnego jest czymś z goła wyjątkowym i zagraża zasadzie podziału władz. Nie możemy wykluczyć możliwości, że doszło do naruszenia międzynarodowych przepisów dotyczących postępowania karnego.
Chciałbym powiedzieć wiele rzeczy, ale w pierwszej kolejności pragnę oświadczyć rzecz następującą: wypowiadanie się w tej sprawie jest nie tylko prawem, ale również obowiązkiem UE i Komisji Europejskiej. W przeszłości – jeszcze zanim powstała Unia Europejska – Europa zbyt często wzbraniała się przed krytykowaniem nadużyć w państwach członkowskich. Mój kraj, podobnie jak inne, ma w tym doświadczenie. Gdy politycy milczą, prędzej czy później odezwą się obywatele i wówczas będziemy musieli zadać sobie pytanie, czy nie jest aby za późno i czy nie ponieśliśmy porażki.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Ildikó Gáll-Pelcz (PPE) – (HU) Panie Pośle Alvaro! To prawda. Tylko jedno zdanie. Zgadzamy się. Ta krytyka to wstyd. Moje pytanie brzmi: na czym opiera Pan swoją opinię, że ustawa zasadnicza przyjęta przez większość dwóch trzecich nie może być zmieniona? Jak dotąd było to możliwe. Może być zmieniona również w innych krajach. Proszę o konkrety. Jakie konkretnie są te wspólne wartości, wspólne europejskie wartości, które węgierska konstytucja wyklucza, odrzuca albo którym przeczy? Ponieważ ogranicza się Pan do ogólników.
Alexander Alvaro (ALDE) – (DE) Jestem Panu bardzo wdzięczny za to pytanie. Akceptuję krytykę, że w swojej jednominutowej wypowiedzi zawarłem same ogólniki. Służę jednak bardziej konkretnymi przykładami. Europejskie wartości to jedno; europejskie wartości oznaczają również, na przykład, że państwa członkowskie powinny kierować się w swym postępowaniu praworządnością, która obejmuje takie kwestie jak rozdział władzy i demokratyczne zasady. Jeśli na przykład trybunał konstytucyjny nie posiada właściwości w sprawach budżetowych i podatkowych, stanowi to ograniczenie zasady rozdziału władz i niewątpliwie budzi wątpliwości. W związku z tym sądzę, że wolno nam rozmawiać o tych sprawach.
Jeżeli chodzi o pozostałe kwestie, takie jak większość dwóch trzecich, jestem zmuszony zapytać, w jakim stopniu jest to zgodne z zasadami demokracji parlamentarnej, skoro przyszły rząd nie będzie miał żadnego pola manewru. Oczywiście kwestią sporną jest, czy kara dożywotniego więzienia bez możliwości odwołania się lub wniesienia skargi kasacyjnej do sądu najwyższego jest zgodna z panującymi w Unii Europejskiej zasadami demokracji i praworządności. Pytania te wymagają odpowiedzi i uważam, że Komisja winna przeprowadzić badanie w tym zakresie.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu )
József Szájer (PPE) – (HU) Panie Pośle Alvaro! Chciałbym Pana zapytać, czy zdaje Pan sobie sprawę, że uprzednio węgierska konstytucja przewidywała 27 ustaw, które można było zmienić tylko większością dwóch trzecich głosów, podczas gdy obecna przewiduje ich tylko 26. W czym tkwi problem? Liczba ta pojawiła się w niedawno opublikowanej analizie naukowej; nie jest ona wynikiem moich obliczeń.
Alexander Alvaro (ALDE) – (DE) Pani Przewodnicząca! Sądzę, że Państwo mi wybaczą, jeżeli odpowiem na to wynikające z subiektywnej opinii pytanie własną subiektywną opinią. Nie uważam, by było ona szczególnie nowoczesna.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Manfred Weber (PPE) – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie Pośle Alvaro! Właśnie pokazał Pan, jak przedłużać przysługujący Panu na wystąpienie czas, przyjmując niezliczone pytania. Chciałbym jednak zapytać Pana, czy zdaje Pan sobie sprawę, że postanowienia dotyczące węgierskiego sądu konstytucyjnego – nie jestem pewien, czy przeczytał Pan węgierską konstytucję w całości – są niemalże identyczne, jak te, które obowiązują w odniesieniu do sądu konstytucyjnego w Niemczech. Dlatego chciałem Pana zapytać, czy niemiecki sąd konstytucyjny jest również niedemokratyczny i zasługuje na krytykę, jak węgierski sąd konstytucyjny? Chciałbym usłyszeć Pańską odpowiedź na to pytanie.
Alexander Alvaro (ALDE) – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie Pośle Weber! Skoro, jak Pan przed chwilą stwierdził, konstytucje te są identyczne pod względem niektórych zapisów, to oczywiste jest, że są inne zapisy, w przypadku których można powątpiewać, czy fakt pozbawienia przez węgierską konstytucję trybunału konstytucyjnego właściwości w kwestiach podatkowych i budżetowych jest zgodny z zasadą podziału władzy.
Gdyby niemiecki trybunał konstytucyjny nie mógł decydować w sprawach podatkowych, na przykład, w następstwie wydania orzeczenia przez Niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości lub gdyby niemożliwe było zbadanie na przykład ustawy budżetowej w drodze sporu konstytucyjnego między instytucjami rządowymi, na przykład między jedną z partii w niemieckim Bundestagu, wówczas zapewne bym się z Panem zgodził. Jednak niemiecka konstytucja dopuszcza to, podobnie jak dopuszcza skierowanie sprawy do niemieckiego trybunału sprawiedliwości w razie wystąpienia opisanych okoliczności.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Vytautas Landsbergis (PPE) – Pani Przewodnicząca! Chciałbym nawiązać do sprawy, o której wspomniano wcześniej, czyli do praw przyszłych pokoleń. Wygląda to dość wyjątkowo w węgierskiej konstytucji, niczym coś co jest zapisane w tejże konstytucji złotymi zgłoskami i coś, co uznajemy również tu.
To skłania mnie do zadania pytania o podstawowe prawo tych potencjalnych członków przyszłych pokoleń – tych, którzy mają się narodzić. Czy dbanie o przyszłość ludzi jest jedną z europejskich wartości, czy też nie? Być może nie europejskich, ale węgierskich? Skoro tak, to Europa powinna być wdzięczna Węgrom, że przypomniały jej o tak podstawowej sprawie.
Alexander Alvaro (ALDE) – (DE) Pani Przewodnicząca! Bardzo cenię Pana Posła Landsbergisa. Trudno jest mi jednak dopatrzyć się pytania w jego wypowiedzi. Skoro nie było to pytanie, postaram się wygłosić oświadczenie.
Z tego co wiem, żadna konstytucja nie określa praw przyszłych pokoleń. Nie o to chodzi. Chodzi o godność ludzką – zasada ta jest określona w niemieckiej i w innych konstytucjach – i konstytucja węgierska nie jest pod tym względem w żaden sposób odmienna. Nie doszukuję się tu żadnej sprzeczności. Chodzi o to, czy należy tę kwestię ograniczyć, czy też zostawić do określenia na przyszłość.
Jak już jednak wspomniałem, nie do końca rozumiem Pańskie pytanie. Zrównoważony rozwój, ochrona przyszłych pokoleń, pragnienie zdrowego środowiska naturalnego i ochrona jakości życia – wszystkie te zasady, jeżeli się nie mylę, można odnaleźć w konstytucji wszystkich państw członkowskich, i potwierdzono ich zasadność w wyrokach wielu sądów najwyższych. Jak sądzę, nigdy nie kwestionował Pan tej zasady, nawet gdy był Pan prezydentem swojego kraju.
Kinga Gál (PPE) – (HU) Pani Przewodnicząca! Pragnę zapewnić moje koleżanki i moich kolegów posłów, że Węgry są państwem, w którym nadal panuje praworządność. Chcę zapewnić panią poseł in ’t Veld, panią poseł Göncz oraz panią poseł Benovą, że Węgry nadal szanują prawa podstawowe, prawa człowieka i unijne wartości.
Przyjęte w kwietniu węgierskie ustawy i konstytucja są zgodne z przepisami i podstawowymi wartościami Unii Europejskiej. Węgry dotrzymują wszystkich swoich międzynarodowych zobowiązań prawnych i obowiązków, co jasno wynika z treści konstytucji, gdyby tak bowiem nie było, wówczas Komisja pozwała by Węgry do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, by formalnie je oskarżyć; ale wszyscy w tym Parlamencie wiemy, że tak się nie stało. Szanowne Koleżanki, Szanowni Koledzy! Kwestia brzmienia konstytucji danego kraju i realizowanych przez dane państwo członkowskie działań legislacyjnych na różnych szczeblach jest z całą pewnością kwestią należącą do kompetencji krajowych.
W demokracji reprezentacyjnej, to deputowani wybierani w wolnych wyborach decydują, jakimi obszarami należy zajmować się na szczeblu konstytucyjnym, a jakimi na ogólnym szczeblu legislacyjnym.
Jednego nie rozumiem a propos tej debaty, a mianowicie, że do niedawna uczono nas, że ustawy, które można zmieniać tylko większością dwóch trzecich, są po to, by gwarantować, że nie będą nadużywane. Potrzebujemy konstytucji uchwalanej większością dwóch trzecich, ponieważ zasada ta daje nam gwarancje. Teraz słyszymy, że wiele osób zgłasza obiekcje wobec tej samej większości dwóch trzecich, którą wcześniej postrzegało jako gwarancję. Osobiście uważam, że nie jesteście gotowi zaakceptować zasady demokratycznej gry. Dodatkowo, jak już wspomnieli moi koledzy, nowa węgierska konstytucja odnosi się do karty praw podstawowych, która jest nowym elementem konstytucyjnym, i uznaje węgierskie mniejszości za integralną część węgierskiej społeczności politycznej. Komisarz węgierskiego parlamentu ds. przyszłych pokoleń stwierdził, że konstytucja bardzo wysoko stawia poprzeczkę ochrony środowiska i odpowiedzialności za przyszłe pokolenia. Tak samo, jak rozmawiamy o tej konstytucji, moglibyśmy rozmawiać o każdej innej europejskiej konstytucji. Zawsze mówią Państwo o różnicach i podkreślają, że coś, co reprezentuje inną wartość, nie koniecznie musi oznaczać wartość lepszą lub gorszą. Jest po prostu inne, i jako Węgier będę wdzięczny, jeżeli uszanują to Państwo w duchu postulatu jedności w różnorodności.
(Mówczyni zgodziła się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Vladimír Maňka (S&D) – (SK) Pani Przewodnicząca! Dziś otrzymałem zaproszenie na wystawę zatytułowaną „Mosty między narodami”, która jest wydarzeniem zorganizowanym przez Pani kolegę. W zaproszeniu tym organizatorzy wykorzystali motto założyciela UE, Jeana Monneta, który twierdził, że Unię zbudowali ludzie. Pani Poseł Gál! Konstytucje i mosty również muszą budować ludzie. Chciałbym zapytać Panią, dlaczego koalicja na Węgrzech nie chce, by opozycja uczestniczyła w procesie przygotowywania konstytucji.
Kinga Gál (PPE) – (HU) Opozycja miała możliwość uczestniczenia w pracach Parlamentu. Zdecydowała się jednak w nich nie uczestniczyć i szanujemy jej decyzję. Zamiast tego, jak widzimy, stara się prowadzić debatę w tym miejscu, czego węgierscy obywatele nie są w stanie zrozumieć.
(Mówczyni zgodziła się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu )
Alexander Alvaro (ALDE) – (DE) Pani Przewodnicząca! Nie, tak naprawdę jest to dość proste. Usłyszawszy od innych, że inne państwa członkowskie powinny zrobić porządek we własnym domu i przeanalizować własne konstytucje, być może pani poseł Gál mogłaby przytoczyć artykuł konstytucji jakiegoś państwa członkowskiego Unii Europejskiej, który mogłaby zaklasyfikować jako przykład dziedziny, w której państwo to powinno „zrobić porządek we własnym domu”. Przecież to właśnie pani poseł Gál stwierdziła wprost, że inne państwa członkowskie powinny to uczynić. Innymi słowy, gdzie podziała się konkretna krytyka konstytucji innych państw członkowskich, którą należało by wytoczyć? Jak tylko dowiemy się tego, możemy oczywiście przejść do dyskusji.
Kinga Gál (PPE) – (HU) Na szczeblu konstytucyjnym nie stwierdzono, że każdy powinien zrobić porządek we własnym domu. Panie Pośle Alvaro! Między innymi do Pana, jako liberalnego posła do PE, zwracałam się, mówiąc, że ci, którzy szanują i podkreślają prawo do odmienności we wszystkich obszarach, powinni być gotowi zaakceptować, że inność można oddać w duchu, w wyborze wartości i strukturze konstytucji. Oto co chciałam powiedzieć. Nie oznacza to, że nie szanujemy podstawowych wartości UE lub że nie przestrzegamy w pełni wymogów określonych przepisami europejskimi lub międzynarodowymi.
(Mówczyni zgodziła się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Csaba Sándor Tabajdi (S&D) – (HU) Pani Poseł Gál! Pragnę wyjaśnić, dlaczego doszło do zmiany uprzedniego przepisu, na mocy którego zmiany konstytucji wymagały czterech piątych głosów deputowanych. Przepis ten, uchwalony w celu ochrony praw mniejszości politycznych i opozycji przez większość parlamentarną, która w latach 1994-1998 uzyskała 72 % głosów, został uchylony przez partię Fidesz. Jaki był tego powód? Opozycja nie uczestniczyła w pracach, ponieważ zabrakło tej gwarancji; nie chodzi o to, że pozbawiono kogoś tego prawa, gdyż przepis ten został zmieniony już wcześniej. Pani Komisarz! Chcę, by zdawała sobie Pani z tego sprawę.
Kinga Gál (PPE) – (HU) Panie Pośle Tabajdi! Nie jestem posłanką do Parlamentu Europejskiego od 1990 roku, ale moi koledzy, którzy zasiadali w Parlamencie, a nawet byli wówczas przywódcami partyjnymi i pełnili funkcję marszałków, twierdzą, że nie było takiego przepisu. To nieprawda. Myślę, że debata ta winna się toczyć w parlamencie węgierskim; wykracza ona zupełnie poza przewidziany dla Parlamentu Europejskiego zakres debat.
Boris Zala (S&D) – (SK) Pani Przewodnicząca, Szanowni Państwo! Być może nowa węgierska konstytucja faktycznie jest najbardziej reakcjonistyczną konstytucją w Europie.
To jedna strona medalu. Druga to fakt, że jest ona niebezpieczna na szczeblu międzynarodowym. Niektórzy Szanowni Posłowie stwierdzili, że to wewnętrzna sprawa Węgier. To prawda, ale nowa konstytucja narusza suwerenność innych państw. Pani Komisarz! Kwestia ta ma kapitalne znaczenie. Zagraża ona pokojowemu współistnieniu narodów w Europie. Kwestionuje granice między państwami. Wyraźnie wykorzystuje węgierskie mniejszości z sąsiednich krajów do skrajnie nacjonalistycznych celów. Jest ona przepojona duchem Wielkich Węgier. Przyznając obywatelstwo tylko i wyłącznie na podstawie pochodzenia etnicznego, niezależnie od miejsca zamieszkania, zatrudnienia, więzi rodzinnych, otwiera ona puszkę Pandory skrajnego nacjonalizmu, jakiego nie widzieliśmy od zakończenia II wojny światowej. To nie wszystko. Konstytucja przyznaje prawa do głosowania Węgrom mieszkającym na stałe w sąsiednich krajach. Czy możecie sobie Państwo wyobrazić partie polityczne prowadzące kampanie wyborcze w innym kraju? Krótko mówiąc, węgierska konstytucja doprowadzi do całkowitej destabilizacji Europy Środkowej. Ściąga ona na nią ducha wojny bałkańskiej. Marszałek węgierskiego parlamentu, László Kövér, powiedział niedawno w związku z tamą Gabčíkovo-Nagymaros, że potrzeba interwencji wojskowej ze strony Węgier i że paryskie traktaty pokojowe nie obejmują Słowacji, a ponadto zakwestionował słowackie granice w kontekście konstytucji.
Sądzę, że nadszedł czas, by zarówno Unia Europejska, jak i Parlament Europejski powiedziały zdecydowane „nie” tej niebezpiecznej nacjonalistycznej polityce, gdy jest jeszcze na to czas.
Nathalie Griesbeck (ALDE) – (FR) Pani Przewodnicząca, Szanowni Państwo! To fascynująca debata, a mimo to pragnę powiedzieć bez ogródek, że nie powinniśmy mylić spraw. Mam wrażenie, że dzisiejszego popołudnia zrywamy nieco z polityczną hipokryzją, ponieważ nie chodzi tu o krytykowanie konstytucji jednego z państw Unii Europejskiej – w tym przypadku Węgier, które, oczywiście same winny decydować o sprawach swoich obywateli i o suwerenności. Z perspektywy tego Parlamentu oraz mojej własnej chodzi o problem, o obawę związaną z systemem prawnym UE, a tym samym sprawę, która dotyczy stopnia, w jakim podzielamy nasze wspólne wartości i w jakim wspólnie budujemy Europę, za pomocą państw i ustaw zasadniczych państw członkowskich oraz innych krajowych dokumentów założycielskich.
Istnieją jednak sprzeczności dotyczące niedyskryminacji, poszanowania mniejszości, problemów pluralizmu i opozycji, które zdają się być kwestionowane. Dlatego, Szanowni Państwo, skoro wszystko jest uczciwe, jak zdają się sugerować niektórzy zabierający dziś głos posłowie, niech kolegium władzy wykonawczej stwierdzi, czy węgierski tekst jest z prawnego punktu widzenia zgodny z fundamentami naszej unijnej platformy, a sprawy się wyjaśnią. Od tego zależy wiarygodność systemu prawnego UE, a tym samym samej UE.
Seán Kelly (PPE) – Pani Przewodnicząca, to pasjonująca, śmieszna i poniekąd kontrowersyjna debata, ale mimo to cieszy mnie ona jako wyraz demokracji. Trzeba powiedzieć, że mamy prawo debatować na ten temat, ponieważ Węgry są częścią Unii Europejskiej.
Ale Węgry mają również prawo posiadać konstytucję i z całą pewnością obecna konstytucja jest o wiele lepsza niż stara konstytucja z 1949 roku uchwalona przez komunistów. To autentyczny wysiłek na rzecz oddania nowoczesnych wartości w europejskim kontekście. Choć niektórzy będą sprzeciwiali się pewnym jej elementom, należy stwierdzić, że konstytucję zawsze można zmienić w drodze referendum, i jeżeli stwierdzimy na szczeblu Unii Europejskiej, że niektóre jej aspekty są niezgodne z europejskimi przepisami i wartościami, można to uczynić i uwzględnić.
Należy również wspomnieć, że ta konstytucja została uchwalona 18 kwietnia 262 głosami za, przy 44 głosach przeciw i że jest to przejaw demokracji. Obywatele kwestionują niektóre aspekty konstytucji, na przykład odniesienia do chrześcijaństwa i Boga, ale nie są one niczym nowym. Odniesienia te można znaleźć w konstytucjach niemieckiej, polskiej i irlandzkiej. Jako chrześcijański demokrata jestem bardzo zadowolony z odniesień do Boga i chrześcijaństwa, ponieważ to fundamentalna część naszej kultury i naszej historii, a ponadto uważam, że o wiele lepiej jest mieć te odniesienia, niż ich nie mieć, bowiem ich brak oznacza tworzenie bezbożnego społeczeństwa.
Obywatelom nie podoba się również przyznawanie obywatelstwa osobom mieszkającym za granicą, ale w Irlandii mamy narzędzie, jakim jest paszport dla osób oficjalnie mieszkających w Irlandii Północnej, będącej częścią Wielkiej Brytanii. To doprowadziło do poprawy, a nie pogorszenia, sytuacji, dzięki czemu teraz mamy lepsze stosunki z Wielką Brytanią niż kiedykolwiek, czego przejawem jest wizyta w naszym kraju królowej Elżbiety przed dwoma tygodniami.
Obywatele sprzeciwiają się definicji małżeństwa, definicji życia i tak dalej, ale, jak już wspomniałem, wszelkie ewentualne wady można poprawić w drodze referendum. Wreszcie, należy docenić konstytucję za to, że przewiduje limit długu publicznego, co jest bardzo ważne. Gdybyśmy mieli taki zapis w irlandzkiej konstytucji, nie popadlibyśmy w takie tarapaty finansowe jak obecnie. Tak więc w konstytucji tej jest wiele dobrych rzeczy i uważam, że jeśli my mielibyśmy myśleć o nowej konstytucji, możemy wiele się nauczyć od Węgier.
Glenis Willmott (S&D) – Pani Przewodnicząca! Konstytucja ta stwarza wiele problemów, ale ja pragnę skupić się na jednej kluczowej kwestii, a mianowicie na tym, że nie przewiduje żadnej ochrony przed dyskryminacją ze względu na orientację seksualną. Jednym rodzajem uznawanego związku będzie małżeństwo między mężczyzną a kobietą. Stoczyliśmy długą walkę w Europie o prawa lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transgenderowych, i nie możemy dopuścić, by Węgry uczyniły krok do tyłu.
Prawa gejów są chronione unijną kartą praw podstawowych. Nie tylko. W każdym razie pary małżeńskie osób tej samej płci powinny mieć możliwość swobodnego przemieszczania się po Europie i prawo do uznania ich związku partnerskiego w świetle przepisów, niezależnie od miejsca pobytu. Tak, decydowanie o węgierskiej konstytucji należy do Węgrów. Każde państwo członkowskie ma jednak obowiązek szanowania Wspólnoty Europejskiej, której jest częścią. Ochrona lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transgenderowych ma zasadnicze znaczenie dla Unii Europejskiej, i Węgry nie mogą tego ignorować.
Eduard Kukan (PPE) – (SK) Pani Przewodnicząca! Dzisiejsza Europa oparta jest na wartościach, które nas jednoczą i umożliwiają nam wzajemną współpracę i poszanowanie. Pragnę również podkreślić, że każde państwo ma prawo uchwalać własną konstytucję za pośrednictwem demokratycznie wybranych przedstawicieli. Nowa węgierska konstytucja otwiera jednak kwestie, które są drażliwe dla sąsiadów Węgier i które ich dotyczą. Chodzi na przykład o art. 23. Umożliwia on członkom węgierskiej mniejszości z sąsiednich krajów uzyskiwanie prawa do głosowania, pod warunkiem uzyskania węgierskiego obywatelstwa. W tym tkwi szkopuł. Niezwykłe kryteria uzyskania węgierskiego obywatelstwa, innymi słowy, brak warunku naturalnych związków z Węgrami, stwarza możliwość budowania powiązań politycznych między państwem i obywatelami, którzy nie mają z nim żadnych rzeczywistych związków.
Widzę również problemy w związku z brzmieniem rozdziału D. Mowa w nim o jednym narodzie węgierskim, o prawach zbiorowych, wspieraniu samorządności w innych krajach w oparciu o zasadę etniczności, o odpowiedzialność Węgier za Węgrów. Tak oto ust. 4 stwarza ewentualne ekstraterytorialne skutki tej konstytucji.
Słowacki rząd zabiega o pokojową, merytoryczną dyskusję na ten temat na szczeblu dwustronnym. Spotyka się jednak z odmową ze strony Węgier. Ponieważ konstytucja nie weszła jeszcze w życie, myślę, że to dobry moment na omówienie jej ewentualnych negatywnych skutków.
Pragnę powiedzieć jeszcze jedną rzecz. W naszej obecnej polityce rozszerzenia UE staramy się podkreślać konieczność rozwiązywania stosunków sąsiedzkich między przyszłymi państwami w oparciu o europejskie wartości. Szanowni Państwo! Wyobraźcie sobie, jaka byłaby reakcja Unii, gdyby, dajmy na to, Serbia, zdecydowała się dziś przyznać en masse serbskie obywatelstwo obywatelom Bośni i Hercegowiny, albo gdyby Albania przyznała obywatelstwo obywatelom Macedonii. Pragnę raz jeszcze powiedzieć, że tylko w sytuacji wspólnego poszanowania wartości i współpracy może być mowa o dalszym wspólnym rozwoju Unii Europejskiej w przyszłości.
Kinga Göncz (S&D) – (HU) Pani Przewodnicząca! Już trzykrotnie prosiłam o udzielenie mi głosu i jestem szczęśliwa, że udzieliła mi Pani głosu za trzecim razem. Po pierwsze, sprostowanie. Padło pytanie, czy konstytucja przewidywała większość czterech piątych, czy też nie. Przewidywał ją regulamin węgierskiego parlamentu, ale zlikwidowano ją na wniosek partii Fidesz. Pragnę powiedzieć Panu Posłowi Kukanowi, że gdy gościł u nas pan Markert z Komisji Weneckiej i wspomniano o większości dwóch trzecich - która ciągle pojawia się w tej debacie - potwierdził on istnienie tej większości dwóch trzecich. W takich przypadkach naturalnie można oczekiwać powściągliwości, ale jakoś pan Markert nie był w stanie dostrzec jej oznak. Tak więc chcę zapytać Pana Posła Kukana, czy omówił już z posłami partii Fidesz zasiadającymi w Parlamencie Europejskim kwestie, które poruszył. Czy dostrzega jakiekolwiek oznaki chęci do zmiany tych punktów w konstytucji?
Eduard Kukan (PPE) – Pani Przewodnicząca! Czy to pytanie do mnie? Moja szczera odpowiedź brzmi: Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie.
Sylvie Guillaume (S&D) – (FR) Pani Przewodnicząca, Szanowni Państwo! W nowej węgierskiej konstytucji, napisanej przez rząd Orbána, nie brakuje kontrowersyjnych artykułów, o czym wspomnieli już moi koledzy posłowie.
Rozdział o życiu prywatnym zdaje się być głównym punktem tej konstytucji, która jest oparta, jak już zauważyliśmy, wyłącznie na wartościach chrześcijańskich i tradycyjnych wartościach rodzinnych. Jak się zdaje, tekst ten dopuszcza ograniczenie prawa do aborcji na Węgrzech, stanowiąc, cytuję, „że życie płodu jest chronione od poczęcia”. W tym zakresie węgierski rząd przekuł swoje słowa w czyny, rozpoczynając antyaborcyjną kampanie komunikacyjną, która, jak się zdaje, jest realizowana z wykorzystaniem środków europejskiego programu PROGRESS (wspólnotowy program na rzecz zatrudnienia i solidarności społecznej).
W czasie gdy Unia Europejska traktuje postęp i równouprawnienie jako wspólne podstawowe wartości, wykorzystanie tych europejskich funduszy do finansowania takiej kampanii jest nieco osobliwe. Dlatego skorzystam z okazji, by zapytać Komisję o walidację finansowania tej kampanii ze środków programu PROGRESS.
(Mówczyni zgodziła się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Ildikó Gáll-Pelcz (PPE) – (HU) Pani Poseł Guillaume! Pragnę zwrócić się do Pani z pytaniem. Czym, według Pani, różnią się w stosunku do starej konstytucji zawarte w nowej konstytucji postanowienia i zasady dotyczące aborcji?
Sylvie Guillaume (S&D) – (FR) Pani Przewodnicząca! Zachęcam Komisję, by odpowiedziała na pytanie dotyczące wspomnianego programu. Skierowałam już to pytanie do Komisji, i oczekuję na odpowiedź, by się dowiedzieć, czy sprawdzono, czy te fundusze zostały faktycznie wykorzystane w tej kampanii.
Victor Boştinaru (S&D) – (RO) Pani Przewodnicząca! Pragnę zwrócić Państwa uwagę szczególnie na te postanowienia zmienionej konstytucji, które dotyczą zbiorowych praw węgierskiej mniejszości etnicznej żyjącej za granicą i na wyraźną deklarację zasady eksterytorialności – obydwa te aspekty są jawnym pogwałceniem norm OBWE i przeczą wielokrotnie dokonywanym w podobnych przypadkach rozstrzygnięciom Komisji Weneckiej. Mówię tu, Panie Pośle Weber o art. D.
To niedopuszczalne, i przypominam Państwu, że widoczne są już tego skutki. W zeszłym tygodniu, Pani Tőkés, wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, otwierała w węgierskiej Izbie Regionów biuro reprezentujące region Székely, który nie istnieje w Rumunii.
Pani Komisarz! Jestem przekonany, że sprawozdanie Komisji Weneckiej potwierdzi, iż faktycznie doszło do naruszeń. Pragnę w związku z tym zadać Pani następujące pytanie: Co Komisja Europejska chce i może z tym zrobić? Wreszcie chcę zapytać, szczególnie posłów z Niemiec i Francji, tu w Strasburgu, który jest symbolem historycznego pojednania między Niemcami i Francją, na którym zbudowana jest nasza Unia Europejska: czy dopuścicie do uwolnienia demonów nacjonalizmu w Europie, narażając przy tym na zniszczenie nasz unijny projekt?
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
József Szájer (PPE) – (HU) Panie Pośle Boştinaru! Chcę zadać dwa pytania: czy węgierskie przepisy dopuszczają przyznawanie obywatelstwa osobom narodowości rumuńskiej, nawet jeżeli nie zamieszkują oni terytorium Rumunii? To pierwsze pytanie. Drugie pytanie brzmi: czy istnieje przepis stanowiący, że rumuńscy obywatele niezamieszkujący terytorium Rumunii mogą uczestniczyć w wyborach do Zgromadzenia Narodowego i Senatu?
Victor Boştinaru (S&D). – (RO) Szanowny Kolego Pośle! Pragnę Panu przypomnieć, że mówiłem tylko o tych europejskich standardach i zasadach, które są powszechnie uznawane, a nie o przepisach ustawowych i konstytucyjnych Rumunii. Odpowiem jednak, że w Rumunii nie obowiązuje żaden akt prawny, który przewidywałby zasadę eksterytorialności i prawa zbiorowe. Odniosłem się do tego, wspominając o kontrowersjach związanych z oceną Komisji. Jeśli w dowolnym państwie członkowskim stwierdzane jest naruszenie tych wartości, zadaniem Unii Europejskiej jest zapewnienie zdecydowanej odpowiedzi, niezależnie jak nazywa się ten kraj. Oto moja odpowiedź.
Debora Serracchiani (S&D) – (IT) Pani Przewodnicząca! Nowa węgierska konstytucja ogranicza możliwości interwencji przez organy nadzoru, takie jak trybunał konstytucyjny, i zwiększa władzę egzekutywy, podważając tym samym standardowy system równowagi władz.
Odebrano ludziom uprawnienia socjalne, państwo będzie bowiem przekazywało zasiłki potrzebującym, tylko jeżeli zgodzą się wykonywać pracę na cele społeczne. Wreszcie usankcjonowano prawo do samoobrony i umożliwiono posiadanie w domu broni palnej, nawet bez zezwolenia. Zabroniono prawa do aborcji i wprowadzono wielce dyskryminacyjne prawa wobec homoseksualistów.
Wszystko to jest sprzeczne z dyrektywą 2000/78/WE, która ustanawia ogólne ramy walki z dyskryminacją. Dlatego pytam Panią Komisarz, jakie działania zamierza Pani podjąć w związku z tym, że prawa podstawowe w nowej węgierskiej konstytucji są tak dalece niezgodne z prawami podstawowymi Unii Europejskiej i określonymi w Karcie praw podstawowych Unii Europejskiej.
Emine Bozkurt (S&D) – (NL) Pani Przewodnicząca! Cieszę się, że komisarz Reding uczestniczy w tej debacie dotyczącej najlepszych sposobów obrony europejskich wartości demokracji. Doceniliśmy obecność Pani Komisarz na wcześniejszych debatach w sprawie węgierskiej ustawy medialnej, gdy zagrożone były te same wartości. Jeżeli chodzi o konstytucję, każdy naród ma prawo do wybierania przedstawicieli, którzy zajmą następnie stanowiska w rządzie. Parlament ma obowiązek bronić interesów swoich obywateli, i to wszystkich bez wyjątku.
W przypadku Węgier decyzje o brzmieniu nowej konstytucji podejmuje partia, która uzyskała większość, czyli Fidesz. Zmieniając konstytucję w ten a nie inny sposób, bez zaangażowania innych partii lub organizacji społeczeństwa obywatelskiego, podkopuje proces demokratyczny, wytrącając dynamikę i zagrażając przyznaniem jednej partii wyłącznego prawa do decydowania. Większość kosztem mniejszości. Prawdziwa demokracja sprawdza się i jest oceniana po tym, jak traktuje swoje mniejszości. Szczególnie jedna mniejszość, to znaczy społeczność LGBT, szczególnie dotkliwie odczuje konstytucję, która w XXI wieku cofa nas do zamierzchłych czasów. To wstecznictwo, a nie podążanie z duchem czasów. Więcej oczekiwaliśmy od naszej unijnej prezydencji.
(Mówczyni zgodziła się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z regułą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
József Szájer (PPE) – (HU) Szanowni Państwo! Przepraszam, że zabieram głos tak często, ale osobiście uczestniczyłem w pracach nad tą konstytucją, i jestem bardzo rozczarowany, gdy słyszę jej błędne interpretacje, czy to celowe, czy też niezamierzone. Stąd moje pytanie skierowane do pani poseł Bozkurt w związku z jej stwierdzeniem, że nie było konsultacji w tej sprawie: Czy wiedziała Pani, że aż 917 tysięcy węgierskich obywateli odesłało składający się z 12 pytań kwestionariusz, za pomocą którego Węgry i węgierskie władze konsultowały się ze swoimi wyborcami w tych ważnych konstytucyjnych sprawach. Bezpośrednio z węgierskimi obywatelami; w konsultacjach tych wzięło udział aż 10 % całej ludności. Czy wie Pani o jakiejkolwiek europejskiej konstytucji, której uchwalenie poprzedzałyby zakrojone na tak szeroką skalę konsultacje?
Emine Bozkurt (S&D) – (NL) Pani Przewodnicząca! Ciągle bagatelizuje się znaczenie tych spraw. Czy może Pan jednak wyjaśnić, skąd tyle protestów w tym Parlamencie, dlaczego posłowie z różnych grup twierdzą, że coś tu jest nie tak? Skąd ta debata?
Nie wydaje mi się, byśmy toczyli teraz tę debatę, gdyby wszystko było w porządku. Czy może Pan wskazać, jaką opcję polityczną reprezentuje tych 17 tysięcy obywateli, którzy odesłali kwestionariusze? Komu je przesłaliście? Chcę, by odpowiedział Pan na te pytania.
Ildikó Gáll-Pelcz (PPE) – (HU) Pani Przewodnicząca, Pani Poseł Bozkurt! Pismo to otrzymał każdy i mógł za jego pośrednictwem wyrazić swoje zdanie. Jestem wdzięczna za tę debatę, ponieważ dzięki niej mogę się z Państwem podzielić swoją ogromną radością z przyjęcia nowej węgierskiej konstytucji. Bolesne jest to, że musiało upłynąć 20 lat od upadku komunizmu, zanim zdołaliśmy stworzyć nową konstytucję. Zakończyliśmy teraz tę erę przejściową i ustanowiliśmy nową konstytucję w oparciu o narodowy konsensus. Nasza nowa konstytucja jest zbiorem naszych wspólnych wartości; rozpoczyna się naszą najpiękniejszą modlitwą narodową, która podkreśla znaczenie naszych wspólnych europejskich wartości, i wreszcie, oddaje należny szacunek naszym chrześcijańskim korzeniom i rodzinie, które są naszymi największymi wartościami. Naszych obywateli zapewne uspokoi to, że w nowej konstytucji węgierski rząd przyjmuje na siebie odpowiedzialność za nich, zarówno w kraju, jak i poza jego granicami, utrzymuje zadłużenie w ryzach, i między innymi, deklaruje odpowiedzialność rodzicielską za dziecko.
Ádám Kósa (PPE) – (HU) Pani Przewodnicząca, Szanowni Państwo! Cieszę się, że zabieram głos na zakończenie debaty, ponieważ niestety muszą przyznać, że koniec końców, nie usłyszałem z Państwa ust żadnej konkretnej krytyki. Po drugie, my, posłowie do PE, nie możemy zabierać głosu w sprawach należących do kompetencji krajowych. Teraz jednak, gdy mogę zabrać głos, powstrzymam się od krytyki i wyrażę zalecenie w imieniu 80 milionów osób z niepełnosprawnością. Węgierska konstytucja jest jedyną europejską konstytucją przewidującą szczególne postanowienia i pomoc dla osób niepełnosprawnych. Tak więc zachęcam Państwa, byście zawarli podobne przepisy w konstytucjach własnych krajów. Dziękuję za uwagę.
Monika Smolková (S&D) – (SK) Pani Przewodnicząca! Bezprecedensowa deklaracja drugiego pod względem ważności przedstawiciela Republiki Węgierskiej, marszałka parlamentu, pana Kövéra, który podważył traktat rzymski i zakwestionował granice, tylko potwierdza poziom rewizjonizmu stosowanego za węgierskiej prezydencji.
Nieszczęśliwie się stało, że słowacki rząd Ivety Radičovej, pod pretekstem uniknięcia konfrontacji, ukrywa własną niezdolność do zareagowania na podwójne obywatelstwo, na konstytucję Republiki Węgierskiej, na przyznanie praw do głosowania Węgrom mieszkającym w sąsiednich krajach i na deklaracje marszałka węgierskiego parlamentu.
Martwi mnie niemoc naszego rządu, ale bulwersujące jest również milczenie europejskich instytucji, tak jakby nie chciały dostrzec pogwałcenia europejskiego prawa przez kraj sprawujący prezydencję.
Mam nadzieję, że przedstawiciele europejskich instytucji będą uważnie słuchali i śledzili sytuację na Węgrzech, i że wydają wkrótce bezkompromisowe oświadczenie w sprawie kwestionowania granic i traktatu pokojowego podpisanego w Paryżu, a także w sprawie węgierskiej konstytucji, która popiera zbiorcze prawa węgierskich mniejszości i stworzenie autonomicznych regionów.
Csaba Sándor Tabajdi (S&D) – (HU) Pani Przewodnicząca! Zwracam się do Pani Komisarz Reding. To oczywiste, że węgierska konstytucja sama w sobie nie wywołałby tak szerokiej europejskiej debaty, ale niestety Węgry znów trafiły do porządku obrad po sześciu miesiącach od parlamentarnej debaty w sprawie ustawy medialnej. Tak naprawdę nie chodzi o samą konstytucję, ale o niekonstytucyjne praktyki, które pojawiły się na Węgrzech: sędziowie, policjanci i inni obywatele wpłacający składki na prywatne fundusze emerytalne zostali pozbawieniu nabytych przez siebie praw. Pani Komisarz! Jaki jest rzeczywisty powód pozbawiania trybunału konstytucyjnego i rzecznika ich nabytych praw? Rządzący zagrozili niezależnością sądów; już zawłaszczyli niezależność mediów. To wszystko to bardzo ważne i niezwykle niebezpieczne zjawiska. Pani Komisarz! Chciałbym przekazać Pani 30-stronicową krytykę Komisji Weneckiej. Organ ten skierował pod adresem rządu niezwykle poważną krytykę i naprawdę mam nadzieję, że Komisja Europejska, a w szczególności Pani, wreszcie potraktujecie ten obowiązek poważnie, ponieważ powinniście stać na straży europejskich traktatów. Proszę, czyńcie, co do Was należy!
Ivo Vajgl (ALDE) – (SL) Pani Przewodnicząca! Węgierska prezydencja zaskoczyła nas na samym początku szczególnym podarunkiem, mapą Wielkich Węgier, mapą snu, który rzecz jasna może się ziścić tylko w zjednoczonej, demokratycznej Europie i który stanowi zerwanie z przeszłością.
Dzisiejsza debata świadczy o tym, że jedną z przyczyn podziałów jest nacjonalizm, a zwłaszcza jego skrajna wersja. W regionie, w którym mieszkam, mieliśmy w ostatnich dziesięcioleciach ogromne problemy z nacjonalizmem.
Proszę węgierskich posłów do Parlamentu i przedstawicieli węgierskich władz, by porzucili nacjonalistyczne gierki i zabawy traktatami pokojowymi, których nie wcielono do końca w życie i które są przez Węgrów postrzegane jako niesprawiedliwe. W przeciwnym bowiem razie Traktat z Trianon stanie się dla nas utożsamieniem czegoś zgoła niedobrego.
Sophia in 't Veld (ALDE) – Pani Przewodnicząca! Chciałabym tylko usłyszeć od kolegów z tej strony sali kilka słów wyjaśnień, ponieważ w trakcie debaty usilnie bronią Państwo prawa każdego państwa członkowskiego do samostanowienia, pod warunkiem posiadania demokratycznej większości, twierdząc przy tym, że uchwalane ustawy powinny być uznawane przez inne kraje. Być może Pan Poseł Szájer mógłby odpowiedzieć, w imieniu grupy EPP, czy oznacza to, że od teraz Węgry i inne kraje reprezentowane w Parlamencie uznają holenderską ustawę o małżeństwach, która dopuszcza związki małżeńskie osób tej samej płci?
Jacek Olgierd Kurski (ECR) - (PL) Ta debata przypomina mi inną debatę toczoną kilka miesięcy temu na temat ustaw medialnych na Węgrzech. Zarówna tamta, jak i ta debata to tylko pretekst do zaatakowania Węgier. Europejska poprawność polityczna nie potrafi zdzierżyć, że jest taki kraj, w którym triumfuje konserwatyzm, że jest taki kraj w Europie, gdzie skutecznie realizuje się narodowy interes, kraj, który powrócił do prawdziwych wartości. To jest atak na rząd Węgier za to, że z sukcesem odgruzowuje kraj po półwieczu zbankrutowanych rządów komunistów i ich politycznych pogrobowców. Teraz przyszła kolej na konstytucję. Kiedy europejska poprawność polityczna na gwałt odżegnuje się od swych chrześcijańskich korzeni, Węgrzy ośmielili się z dumą wpisać je do swej konstytucji. Gdy Bruksela lansuje kosmopolityzm, Budapeszt podkreśla bohaterską przeszłość narodu. Węgrzy postawili na tożsamość narodową, własne państwo i zdrowy rozsądek. Świat wreszcie stanął na nogi. Komunizm jest określony jako tyrania, małżeństwo to jest wreszcie związek kobiety i mężczyzny. Mam nadzieję, że przyszłe pokolenia Węgrów będą dumne z tej dobrej konstytucji.
Csaba Sógor (PPE) – (HU) Pani Przewodnicząca! Zdaje się, że w dzisiejszej debacie Komisja Wenecka stała się swego rodzaju europejskim super Sądem Najwyższym. Ta sama Komisja Węgierska przedstawiła poważną uzasadnioną krytykę ustawy o języku słowackim, która nadal obowiązuje, i nie słyszałem, aby któryś ze słowackich posłów odnosił się do tej ustawy językowej. Mój kolega poseł, pan Boştinaru wyszedł już z sali, tak więc nie może odpowiedzieć, ale pragnę odpowiedzieć Panu Szájerowi, że jako obywatel Rumunii wiem, że rumuńscy obywatele mieszkający poza terytorium Rumunii mogą głosować i posiadać paszporty, i podobnie jak konstytucja słowacka, również wiele innych europejskich konstytucji określa prawa obywateli mieszkających za granicami kraju. Nie widzę w tym nic zdrożnego. Zajmuje mnie raczej to, dlaczego Węgry odczuwają potrzebę zawarcia zapisów w tej sprawie w konstytucji – a to dlatego, że Węgrzy żyjący poza granicami kraju są nadal dyskryminowani w krajach, w których węgierska konstytucja jest przedmiotem ostrej krytyki.
Sophia in 't Veld (ALDE) – Pani Przewodnicząca! Sądzę, że zadałam bardzo konkretne i jasne pytanie Panu Posłowi Szájerowi. Mam nadzieję, że zechce na nie odpowiedzieć.
Przewodniczący – Obecnie mamy procedurę pytań z sali, tak więc procedura niebieskiej kartki jest niedozwolona.
Edit Bauer (PPE) – (HU) Pani Przewodnicząca! Jako Słowaczka pragnę wyrazić swoją opinię na temat tego, co się tutaj dziś dzieje. Należę do tych osób, które nie uzyskały masowo węgierskiego obywatelstwa, ponieważ jest ono przyznane tym, którzy wystąpili o nie indywidualnie. Poprosiłam o możliwość zabrania głosu w związku z wojowniczym tonem, jaki przyjęli niektórzy z Państwa. Niezmiernie martwi mnie fakt, że węgierska konstytucja jest oceniana tak, jakby była atakiem na pokojowe współistnienie narodów w Europie. Myślę, że jest to poniekąd wynikiem błędnej interpretacji lub słabej jakości przekładu tekstów - chodzi na przykład o prawo do głosowania, które w konstytucji się nie pojawia - nasza debata jest przesycona niewłaściwym nastrojem i uderza w bardzo agresywne tony, które nie przystoją Parlamentowi Europejskiemu.
János Áder (PPE) – (HU) Pani Przewodnicząca! Można by powiedzieć, że inicjatywę socjalistów charakteryzują trzy cechy: łamie ona prawo, jest tchórzliwa i nosi znamiona procesów pokazowych. Łamie prawo, ponieważ Parlament Europejski nie ma licencji ani żadnych kompetencji, by badać węgierską konstytucję. Z pisma przewodniczącego Barroso i oświadczenia pani komisarz Reding wynika, że kwestia ta należy do kompetencji krajowych. Jest tchórzliwa, ponieważ gdyby socjaliści faktycznie znaleźli coś, co można podważyć, zwróciliby się do Europejskiego Trybunału w Luksemburgu i nie toczyliby tej debaty tutaj. Nie uczynili tego, ponieważ doskonale wiedzą, że przegraliby sprawę. I wreszcie, zarówno procedura, jak i inicjatywa przypominają procesy pokazowe, ponieważ w tle przewija się jedna rzecz: zwycięstwo partii Fidesz w zeszłorocznych wyborach dwoma trzecimi głosów. Socjaliści – najwyraźniej nie tylko węgierscy, ale również Europejscy Socjaliści – nie byli w stanie przełknąć decyzji węgierskich obywateli, tak więc starają się wykorzystać każdą możliwość, by zaatakować węgierski rząd.
Zbigniew Ziobro (ECR) - (PL) Uderza w tej dyskusji i krytyce konstytucji węgierskiej, trzeba tu powiedzieć, hipokryzja i podwójne standardy. Z jednej strony stawia się zarzuty tejże konstytucji, że nie odwołuje się do Boga, nie odwołuje się do chrześcijaństwa i nie chroni tak zwanych małżeństw homoseksualnych, a przecież tego rodzaju zarzuty można z łatwością postawić bardzo wielu konstytucjom europejskim w tym np. polskiej konstytucji, która również takie zapisy przewiduje, bądź w tym ostatnim nie przewiduje. I bardzo dobrze, bo to sprawa wewnętrzna Polski. O tym stanowi też traktat europejski. Nie powinniśmy naruszać tego naszego traktatu sankcjonującego Unię Europejską.
Zarzuca się brak demokracji w powołaniu tejże konstytucji, a zamyka oczy na fakt, że ogromna większość narodu węgierskiego właśnie tę konstytucję poparła. Ta hipokryzja widoczna jest również i w tym, że gdy w praktyce na Węgrzech poprzedni rząd socjalistyczny doprowadził swój kraj do granicy bankructwa, używając siły, starał się zamknąć usta opozycji, gdy ta protestowała na demokratycznych wiecach i zgromadzeniach, wtedy ci sami nie protestowali, co dziś tak głośno krzyczą przeciwko Węgrom i premierowi Orbanowi. Trzymajcie się!
Kinga Göncz (S&D) – (HU) Panie Pośle János Áder! Dziesięciosekundowe sprostowanie Pańskich słów. Europejski Trybunał Praw Człowieka nie ma swojej siedziby w Luksemburgu. Ma ją w Strasburgu.
Elmar Brok (PPE) – (DE) Pani Przewodnicząca, Pani Przewodnicząca Győri, Pani Komisarz! Nie dostrzegam sensu prowadzenia tej debaty. Sformułowałbym kilka punktów w węgierskiej konstytucji w inny sposób. W niemieckiej konstytucji jest kilka punktów, z którymi się nie zgadzam, tak samo jak we francuskiej. Nie ma to jednak nic wspólnego z tym Parlamentem, ponieważ nie odpowiada on za te kwestie. W tym tkwi szkopuł. Nie ma on kompetencji, chyba że stwierdzono, iż dany przepis narusza europejskie prawo. Jeżeli ktoś nie lubi danego elementu konstytucji krajowej, nie ma to nic wspólnego z tym Parlamentem, ponieważ jest to kwestia tożsamości i jurysdykcji krajowej.
Tak jak Komisja wymusiła zmiany w węgierskiej ustawie medialnej, ponieważ niektóre jej zapisy były nie do przyjęcia, tak samo Europejski Trybunał Sprawiedliwości podejmie działanie w razie niezgodności przepisów wykonawczych uchwalonych na potrzeby konstytucji z europejskim prawem. Możliwe będzie wręcz skierowanie sprawy do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
W związku z tym uważam, że to, z czym mamy tu do czynienia, jest swoistym teatrem politycznym. Nie mamy prawa ingerować w węgierską konstytucję. Być może zmieniłbym w niej niektóre rzeczy, ale Węgry mają prawo do samostanowienia.
András Gyürk (PPE) – (HU) Pani Przewodnicząca! Mamy tu, w Parlamencie Europejskim, bezprecedensowe zdarzenie. Konstytucja dowolnego państwa członkowskiego, stanowiąca jeden z najważniejszych elementów narodowej suwerenności, stała się obiektem ataków niektórych posłów do PE. Lepiej uświadomcie sobie Państwo, że ten, kto rażąco narusza narodową suwerenność, nie tylko szkodzi Węgrom, ale i całej Europie. Przypadek ten stwarza precedens, który osłabia autentycznych entuzjastów Europy i wzmacnia eurosceptyków. To nieodpowiedzialne zachowanie. Jednocześnie pocieszające jest to, co usłyszeliśmy od Komisji. Mogłoby to wydawać się oczywiste, ale mimo to cieszę się, że poruszono ten punkt na tej sesji plenarnej.
Komisja Europejska nie ma zamiaru ani prawa ingerować w sprawy konstytucyjne państw członkowskich. W związku z tym wszystkim, nadszedł najwyższy czas, by lewa strona zaprzestała swej prowokacyjnej kampanii politycznej, którą prowadzi przeciwko węgierskiemu rządowi w oparciu o błędne interpretacje. Nowa węgierska konstytucja jest ważnym narzędziem uprzątnięcia ruin, jakie po sobie zostawiło osiem lat rządów skorumpowanego i nieudolnego rządu socjalistów. Fidesz uzyskał mandat dwóch trzecich głosów, żeby wykonać tę pracę. Lewa strona musi się po prostu pogodzić z tym, że decyzji tej nie można zmienić ani w Brukseli, ani w Strasburgu.
Jan Philipp Albrecht (Verts/ALE) – (DE) Pani Przewodnicząca! Panie Pośle Brok, pańskie uwagi wzbudziły u mnie irytację, dlatego poprosiłem o możliwość zabrania głosu.
Naturalnie Unia Europejska ma kompetencje, które umożliwiają jej stwierdzanie zgodności ustawodawstwa krajowego z prawem europejskim. Jak sam Pan powiedział, wszelkie naruszenia europejskich traktatów można rozstrzygnąć między innymi w sądzie. A zatem dlaczego Parlament ten miałby nie omawiać tej sytuacji? Czy nie jest de facto jego imperatyw?
Sądzę, że obserwujemy skłonność do postrzegania konstytucji różnych krajów jako obszaru, w którym nie ma miejsca na debatę polityczną między europejskimi demokracjami.
Skoro żyjemy w demokracji europejskiej, to oczywiście zręby naszych konstytucji muszą być uzgodnione wspólnie i muszą być zgodne z międzynarodowymi umowami, które podpisaliśmy wszyscy wspólnie. Należą do nich na przykład konwencja o ochronie praw człowieka, a także traktaty Unii Europejskiej, i uważam, że powinniśmy mieć możliwość debatowania na ten temat w tym miejscu.
Viviane Reding, wiceprzewodnicząca Komisji – Pani Przewodnicząca! Poprosiłam o przedstawienie jasnego stanowiska Parlamentu Europejskiego. No cóż, nie usłyszałam go. Usłyszałam wiele sprzecznych ze sobą opinii, które już same w sobie świadczą o złożoności sprawy.
A zatem pragnę raz jeszcze podkreślić, że Komisja szanuje Traktat z Lizbony i nie ingeruje w suwerenność państw narodowych. W imieniu pana przewodniczącego Barroso pragnę raz jeszcze podkreślić, że Komisja nie wypowiada osądów politycznych w sprawie podstawowych konstytucyjnych i instytucjonalnych wyborów podejmowanych przez państwa członkowskie. Uchwalenie nowej konstytucji w jednym z państw członkowskich należy do obywateli i ich instytucji.
Jak już podkreśliłam, uzyskamy kompetencje, skoro konstytucja zostanie przełożona na praktykę legislacyjną, administracyjną i sądową. Mogę Państwa zapewnić, że nie zawahamy się ani przez chwilę przed interwencją w przypadku naruszenia Traktatu czy karty lub też w razie braku poszanowania unijnego prawa.
Odpowiadając na pytanie pani poseł Guillaume: nigdy nie unikam działania, gdy zagrożone jest unijne prawo. Kwestia podniesiona przez panią poseł Guillaume dotyczy kampanii uświadamiającej w sprawie pogodzenia życia prywatnego i zawodowego, który jest finansowany ze środków programu Progress. Kampania ta obejmuje materiały promocyjne, na których widnieje zdjęcie zarodka i napis „Pozwól mi żyć”, z logo Komisji. Wyraziłam się całkiem jasno: kampania ta nie jest zgodna z założeniami programu Progress i różni się od tego, co przedstawiono we wniosku o dofinansowanie projektu przedstawionym Komisji przez węgierskie władze. Dlatego Komisja zażądała bezzwłocznego przerwania tej części kampanii i usunięcia wszystkich rozwieszonych już plakatów. Jeżeli to nie nastąpi, rozpoczniemy procedurę dotyczącą zerwania umowy w sprawie dofinansowania i wyciągniemy konieczne konsekwencje, w tym finansowe.
Tak reagujemy, gdy zagrożone jest europejskie prawo. Konstytucje nie wchodzą w zakres naszych kompetencji.
Enikő Győri, urzędująca przewodnicząca Rady – Pani Przewodnicząca! Po pierwsze, pragnę podziękować temu Parlamentowi za poświęcenie szczególnej uwagi mojej działalności w ostatnim semestrze. Węgierska prezydencja jest przekonana, że nowoprzyjęta – nie zmieniona – węgierska konstytucja jest w pełni zgodna z podstawowymi wartościami i zasadami, na których zbudowana jest Unia.
Od początku naszej prezydencji poświęcamy całą swoją energię wspólnej europejskiej agendzie i niezmordowanie ją wspieramy. Jestem szczególnie zadowolony, że nawet krytycy, o których była mowa w trakcie dzisiejszej debaty, nie kwestionują zdecydowania i szczerości zaangażowania mojego rządu.
Judith Sargentini (Verts/ALE) – Pani Przewodnicząca! W kwestii formalnej – starałam się zwrócić na to Pani uwagę w połowie debaty, ale wyłączyła Pani mikrofon – sugeruję, aby przyjrzała się Pani wnikliwie tej debacie, sprawdzając, w jaki sposób udzielała Pani głosu na podstawie niebieskich kart i w ramach procedury pytań z sali. Mogę to podsumować w sposób następujący: zignorowano moje dwie niebieskie kartki, natomiast przyjęto prośby pana posła Alvaro (dwukrotnie), pani poseł Göncz (trzykrotnie) i pana posła Tavaresa (jednokrotnie). Nie była Pani w stanie właściwie zrównoważyć wypowiedzi. Pragnę Panią poprosić, by następnym razem lepiej Pani tego pilnowała, tak by zapewnić odpowiednią równowagę.
Przewodnicząca – Zapewniam Panią, Pani Sargentini, że przekroczyliśmy czas przewidziany na debatę o 45 minut. Wszyscy posłowie mieli możliwość zabrania głosu. Pozwoliłam im przemawiać przynajmniej przez 15 sekund, a w niektórych przypadkach, nawet przez minutę, i zachowałam równowagę między poszczególnymi frakcjami politycznymi. Ma Pani jednak możliwość sprawdzenia, czy tak faktycznie było i złożenia skargi.
Zamykam debatę.
Oświadczenia pisemne (art. 149 Regulaminu)
Cătălin Sorin Ivan (S&D), na piśmie – (RO) Węgierska konstytucja została przyjęta 18 kwietnia w procesie, który nadwyrężył demokrację do granic możliwości. Konstytucja wejdzie w życie na początku przyszłego roku. Chociaż nie mamy koniecznych uprawnień, by dyktować jednemu z państw członkowskich treści jego ustawy zasadniczej, nie wolno nam pozostawać obojętnymi na te niedemokratyczne nadużycia. To przypadek, który musi uruchomić sygnał ostrzegawczy u wszystkich państw członkowskich i rządów, niezależnie od opcji politycznej, którą reprezentują.
Jeszcze poważniejsze jest to, że węgierski rząd wykorzystuje prezydencję UE nie do budowania zjednoczonej Europy, ale do wspierania odradzania się nacjonalizmu, o którym, jak się nam zdawało, już zapomnieliśmy.
Jeżeli chodzi o takie kraje jak Rumunia i Słowacja, treść tej konstytucji może stworzyć ramy sprzyjające rozwojowi niebezpiecznych sytuacji, w związku z przyznaniem zbiorczych praw rodowitym Węgrom i zasadą eksterytorialności.
Ponadto węgierski rząd okazał poparcie dla utworzenia urzędu ds. regionu Székely w Brukseli, co stanowi poważny afront wobec Rumunów i integralności terytorialnej Rumunii.
Sławomir Witold Nitras (PPE), in writing. – (PL) – Uważam, że Parlament Europejski ma prawo dyskutować nad rozwiązaniami prawnymi zawartymi w konstytucjach państw członkowskich. Żyjemy w jednej Europie i obywatele naszych krajów mają prawo do zamieszkania bez jakichkolwiek barier w każdym państwie członkowskim. Jednak musimy pamiętać, że narody europejskie są suwerenne w ustanawianiu ustawy zasadniczej. Doświadczenie różnych krajów, ich narodowości są różne. I Węgrzy mają prawo uchwalić konstytucję, w której nie ma mowy np. o rzeczniku praw człowieka czy rzeczniku danych osobowych. Kiedy słucham posłów mówiących o łamaniu podstawowych zasad europejskich przez węgierski parlament, to odnoszę wrażenie, że nie podzielam tych zasad, o których Państwo mówicie. Przede wszystkim gratuluję Węgrom nowej konstytucji. Szczególne wrażenie robi przytłaczająca większość Węgrów, którzy popierają nowe regulacje. To robi wielkie wrażenie i jest dowodem, że naród węgierski całkowicie odciął się od tradycji ustawodawstwa komunistycznego, które stworzyło poprzednią konstytucję.
József Szájer (PPE), na piśmie – (HU) Węgry są państwem członkowskim Unii Europejskiej i prawidłowo przestrzegają zasad panujących w klubie. Gdyby komuś się zdawało, że jest inaczej, klub ma odpowiednie zasady postępowania. Skoro krytycy mają rację, niech złożą wniosek o wszczęcie wobec nas procedury w sprawie naruszenia zobowiązań. Procedura ta obowiązuje wobec każdego innego kraju, i my, Węgrzy, nie prosimy, by nas wyłączyć z zakresu jej obowiązywania. Bronimy naszego punktu widzenia w toku debaty, która opiera się na prawdzie, ale nie chcemy brać udziału w politycznym polowaniu na czarownice. Uprzątając ruiny po Waszych węgierskich kolegach socjalistach, uruchamiamy ogromną energię, żeby uczynić z Węgier demokratyczny, europejski i wolny kraj, na podstawie konstytucyjnego mandatu, który uzyskaliśmy od węgierskich obywateli w wolnych wyborach. Dlatego właśnie przyjęliśmy nową konstytucję, która wreszcie zastąpi komunistyczną konstytucję z 1949 roku, która budziła złe skojarzenia i była dla Węgrów symbolem tyranii. Jesteśmy narodem, który umiłował wolność i demokrację. Nasz konstytucja, która chroni prawo do opierania się tyranii od czasów słynnej Złotej Bulli, czyli węgierskiej Magna Carty z 1222 roku, która po jako pierwsza przewidywała w Europie tolerancję religijną na podstawie Dekretu z Turdy, która znalazła się wśród pierwszych konstytucji gwarantujących równość wobec prawa przed rokiem 1848, ma jedną z najdłuższych tradycji w Europie, liczy sobie bowiem tysiąc lat. Nie potrzebujemy wykładów na temat demokracji ze strony tych, którzy mają wiele do zrobienia we własnym kraju.
Marc Tarabella (S&D), na piśmie – (FR) Unia Europejska zbudowana jest na fundamentalnych zasadach, takich jak równouprawnienie. Uchwalając jednak nową konstytucję stanowiącą, że życie musi być chronione od poczęcia, Węgry, jedno z państw członkowskich, podeptały te wartości, raz jeszcze dopuszczając do zakwestionowania prawa do aborcji.
Z tego co wiem, węgierski rząd rozpoczął kampanię przeciwko prawu do aborcji, finansowaną, a tym samym, usankcjonowaną, przez Unię Europejską. Pragnę na tym etapie zwrócić uwagę, że prawo do aborcji jest jednym z praw podstawowych, o które w Europie walczyły i nadal walczą tysiące kobiet, często ryzykując własnym życiem, że jest ono popierane przez ten Parlament i przez obywateli Węgier, a także uznawane przez 23 spośród 27 państw.
Oprócz odcięcia się od tego rodzaju polityki, która przeczy fundamentalnym prawom kobiet, Komisja Europejska musi uczynić wszystko, co w jej mocy, by węgierski rząd zaprzestał wszelkich kampanii zmierzających do zakwestionowania prawa do aborcji. To kwestia ochrony naszych wspólnych wartości.
Przewodnicząca – Kolejnym punktem porządku obrad są pytania ustne do Rady i Komisji w sprawie europejskiego nakazu aresztowania.
Jan Philipp Albrecht , autor – (DE) Pani Przewodnicząca! Prowadzimy dziś debatę na temat europejskiego nakazu aresztowania. Najwyższy czas, by odbyć tę debatę. Zgłosiliśmy pytanie w celu zapoczątkowania debaty w sprawie stosowania i reformy instytucji europejskiego nakazu aresztowania oraz zwracamy się do Komisji i Rady o przedstawienie stosownych propozycji.
Europejski nakaz aresztowania był reklamowany jako idealny przykład wzajemnego uznawania w zakresie wymiaru sprawiedliwości i ochrony porządku publicznego. Po wprowadzeniu w życie przedmiotowej instytucji za pośrednictwem decyzji ramowej Parlament Europejski zawsze stał na stanowisku, że warunki stosowania europejskiego nakazu aresztowania muszą być względnie surowe, aby obejmować jedynie poważne przestępstwa, Twierdził również, że z narzędzia tego należy korzystać zgodnie z zasadą proporcjonalności, jednocześnie harmonizując normy proceduralne w Unii Europejskiej. Żaden z tych postulatów nie został w pełni zrealizowany. Istnieją doniesienia, że w wielu przypadkach nakaz aresztowania nie jest stosowany zgodnie z zasadą proporcjonalności. Musimy zatem skorygować procedury w wymiarze zarówno praktycznym, jak i prawnym. Dzięki pracy pani wiceprzewodniczącej Reding sprawy wreszcie ruszyły do przodu, jeśli chodzi o harmonizację norm proceduralnych. Należy jednak osiągnąć również postępy w wielu innych dziedzinach, w tym w odniesieniu do warunków panujących w więzieniach oraz norm ochrony prawnej osób.
W przyszłości nie możemy jedynie skupiać się na współpracy organów ścigania z organami sądowymi w dziedzinie wzajemnego uznawania, lecz musimy również zająć się kwestią norm proceduralnych. Europejski nakaz aresztowania wymaga niemniej zmian już dziś, jako że jego stosowanie jest ewidentnie niezgodne z normami, o jakie apelowaliśmy, zwłaszcza jeśli chodzi ocenę proporcjonalności w indywidualnych sprawach.
Simon Busuttil, autor – (MT) Pani Przewodnicząca! Europejski nakaz aresztowania okazał się być bardzo użytecznym narzędziem egzekwowania sprawiedliwości poza granicami krajowymi. Pomógł on nam otworzyć granice, wysyłając jasny sygnał przestępcom, że nie unikną kary, uciekając do innego kraju. Ważne zatem jest, by europejski nakaz aresztowania był postrzegany jako pożyteczny instrument, który przyniósł dobre efekty.
Ma on jednak i negatywne strony, na przykład gdy jest wystawiany w celu ścigania przestępstw, których waga jest zbyt mała, aby uzasadniać jego zastosowanie. Nie chcę, by europejski nakaz aresztowania był stosowany w celu ścigania złodziei opon samochodowych w innym kraju, a takie przypadki miały miejsce w przeszłości. Kara nie jest współmierna do przestępstwa i prowadzi do utraty zaufania do tego tak ważnego i pożytecznego instrument.
Z tego względu musimy przyjrzeć się wadom systemu i jego stosowania, nie osłabiając użyteczności samej instytucji nakazu aresztowania.
Jest to powód, dla którego zgłaszamy pytanie do Komisji, chcemy bowiem uzyskać pogląd na temat sposobu stosowania nakazu w ostatnich kilku latach. Informacje te pomogą nam w podjęciu decyzji, czy należy zaktualizować przedmiotowe narzędzie, aby zapewnić jego poprawne stosowanie.
Sarah Ludford, autorka – Pani Przewodnicząca! Liberałowie w Parlamencie Europejskim zawsze popierali europejski nakaz aresztowania ze względu na jego znaczenie dla zwalczania poważnych przestępstw transgranicznych. Jednocześnie jednak moja grupa zawsze wskazywała, że system europejskiego nakazu aresztowania będzie niekompletny bez wzmocnienia praw procesowych w Europie Zawsze krytykowaliśmy Radę za brak postępów w tej kwestii w oparciu o kompleksowy wniosek Komisji.
Sytuacja w zakresie praw do obrony wreszcie się zmienia i gratuluję pani wiceprzewodniczącej Reding zaangażowania w tę sprawę w oparciu o harmonogram działań. Pytanie brzmi: czy to wystarczy, aby zrekompensować braki europejskiego nakazu aresztowania? Wątpię. Musimy również zająć się tym, jak funkcjonuje system europejskiego nakazu aresztowania.
Odnotujmy jednak sukcesy: dzięki nakazowi aresztowania w latach 2005–2009 udało się doprowadzić do ekstradycji prawie 12 tysięcy handlarzy narkotyków, sprawców przestępstw seksualnych na dzieciach, gwałcicieli i innych przestępców. Był wśród nich Hussain Osman, jeden z autorów zamachu bombowego w Londynie w 2005 roku. Każdy Londyńczyk powinien być za to wdzięczny instytucji europejskiego nakazu aresztowania. Schwytano go w ciągu sześciu tygodni we Włoszech.
Jednak w Wielkiej Brytanii – o czym usłyszymy później – europejski nakaz aresztowania pełni rolę kija, którym eurosceptycy z uwielbieniem zadają razy reputacji UE. Pomógł im w tym zresztą szereg głośnych przypadków naruszeń praw człowieka. Wielka Brytania otrzymuje największą liczbę wniosków o przekazanie, ustępując w tym względzie tylko Republice Federalnej Niemiec.
Zarówno Komisja, jak i organizacje działające na rzecz praw do obrony, takie jak Fair Trials International – której to organizacji patronuję – wskazały na niedostatki instytucji europejskiego nakazu aresztowania. Zasadnie mówi się o problemie wykorzystywania jej w celu ścigania drobnych przestępstw, braku zastępstwa prawnego w państwie wydającym nakaz, długich okresach aresztu tymczasowego, braku możliwości skorzystania z kaucji przez osoby niebędące obywatelami państwa wydającego nakaz oraz złych warunkach pobytu w areszcie. Komisja nie uważa, by europejski nakaz aresztowania wymagał zmiany. Moim zdaniem powinniśmy ponownie przemyśleć tę kwestię.
Po pierwsze, potrzebne są znacznie solidniejsze podstawy dla oceny proporcjonalności, aby nie obejmować nakazem aresztowania przestępstw mniejszej wagi. Po drugie, potrzebna jest wyraźna kontrola przestrzegania praw człowieka w państwie wykonania. Wyraźna, nie dorozumiana. Po trzecie, należy wskazać, kiedy nie zachodzą dostateczne przesłanki wykonania europejskiego nakazu aresztowania, tak by dana osoba nie była kontrolowana w całej Europie ze względu na wpis do systemu informacyjnego Schengen, choć odmówiono przekazania takiej osoby z uwagi na ważne przesłanki.
Musimy również zająć się sprawą kaucji, chociażby wprowadzając w życie decyzję ramową w sprawie nakazów nadzoru.
Instytucja europejskiego nakazu aresztowania, choć wymaga zmian, okazała się zasadniczo sukcesem. Osoby kwestionujące jej zasadność muszą zastanowić się, czy zadawalałaby je sytuacja, w której przestępcy całymi latami uchylaliby się od sprawiedliwości, jako że tradycyjna procedura ekstradycyjna trwa zbyt długo i wiąże się ze zbyt duża biurokracją.
Birgit Sippel , autorka – (DE) Pani Przewodnicząca! Podczas debaty na temat konstytucji węgierskiej słyszeliśmy wielokrotnie krytykę, że była to debata polityczna. Zdumiewa mnie ten zarzut, bo przecież parlament ma służyć do prowadzenia debat politycznych. Dlatego też chciałam rozpocząć od wyznaczenia ram politycznych.
Przestępczość, zwłaszcza zorganizowana, kwitnie pomimo istnienia granic i kontroli na nich. Nie ma zatem sensu wznosić ponownie granic w Europie i ograniczać wspólnego rozwoju naszych społeczeństw. Wręcz przeciwnie, należy konsekwentnie rozwijać dalszą współpracę pomiędzy państwami członkowskimi oraz współpracę transgraniczną pomiędzy organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości.
Europejski nakaz aresztowania wielokrotnie okazywał się w tym kontekście ważnym i udanym narzędziem. Instytucja ta zostanie jednak skompromitowana, jeśli będzie stosowana na przykład wobec złodziei rowerów lub jedynie w celu prowadzenia przesłuchań. Z ubolewaniem stwierdzam, że bywa ona również wykorzystywana w przypadku, gdy podjęto decyzję o niewykonaniu nakazu aresztowania ze względu na istnienie dowodów, iż został wydany bezpodstawnie, lecz taka decyzja nie jest respektowana przez wydające nakaz państwo członkowskie. Oznacza to, że dana osoba zostaje aresztowana przy każdorazowym przekroczeniu granicy. Nie przyczynia się to do zwiększenia zaufania do europejskich porządków prawnych.
Dlaczego tak się dzieje? Czy tekst dyrektywy pozostawia zbyt wiele pola do manewru? Czy jest to kwestia niewłaściwego wdrożenia w państwach członkowskich lub nieodpowiednich informacji? Musimy wyjaśnić te kwestie, państwa członkowskie muszą zaś wprowadzić konieczne poprawki, a Komisja podjąć działania w celu zapobiegania tego typu nadużyciom. Tylko w ten sposób można zapobiec trwałemu uszkodzeniu tego wartościowego narzędzia i utracie zaufania.
Doświadczenia te ponadto pokazują, że należy wreszcie dokonać postępów w realizacji harmonogramu działań na rzecz praw procesowych. W interesie pewności prawa musimy zapewnić funkcjonowanie identycznych praw osób oskarżonych w całej Europie oraz obowiązkowe informowanie o tych prawach.
Apeluję do Komisji o wywarcie nacisku, aby zapobiec ewentualnemu sprzeciwowi we wszystkich tych kwestiach. Jestem przekonana, że Komisja może liczyć na poparcie Parlamentu w tym względzie.
(Mówczyni zgodziła się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z procedurą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
William (The Earl of) Dartmouth (EFD) – Pani Przewodnicząca! Pani poseł Sippel mówiła o europejskim nakazie aresztowania niczym o dziecku. Czy w istocie rzeczy nie jest to bardziej potwór Frankensteina? Czy Pani Poseł nie powinna tego zaakceptować?
Birgit Sippel , autorka – (DE) Nie jestem pewna, czy powinnam odpowiadać na Pańskie pytanie, jako że ma ono charakter bardziej polemiczny. Dane jednak wskazują, że europejski nakaz aresztowania jest odpowiednim narzędziem zwalczania przestępczości w zjednoczonej Europie. Przestępczość nie jest krajowa; przestępczość jest międzynarodowa i przekracza granice. Dlatego też musimy współpracować ponad granicami. Musimy poradzić sobie z początkowymi problemami związanymi z europejskim nakazem aresztowania oraz zapobiec jej dalszym nadużyciom. Instytucja ta jest jednak niezastąpiona.
Gerard Batten, autor – Pani Przewodnicząca! Od 2004 roku ostrzegam, że europejski nakaz aresztowania (ENA) może służyć jako narzędzie ucisku wobec dysydentów politycznych. Tak właśnie dzieje się obecnie w przypadku Juliana Assange’a. Wytoczona przeciwko niemu sprawa w Szwecji zawiera szereg nieprawidłowości. Julian Assange nie został oskarżony o popełnienie konkretnego przestępstwa. W poprzedniej sprawie przeciwko niemu, dotyczącej – jak to określają Szwedzi – gwałtu na nieletnim, prokuratura w Sztokholmie zaniechała śledztwa prawie cztery miesiące przed wydaniem ENA. Śledztwo zostało wznowione, prowadząc do wydania ENA, ale prokurator nie przesłuchał świadków, którzy mogliby oczyścić Juliana Assange’a z zarzutów.
Niezależni prawnicy w Anglii twierdzą, że zarzuty stawiane Assange’owi nie stanowiłyby przesłanek do uznania go winnego gwałtu w świetle prawa angielskiego. Prawnik oskarżonego w Szwecji miał podobno oświadczyć, że kobiety, których sprawa dotyczy, same nie wiedzą, czy doszło do gwałtu, bo nie mają wiedzy prawniczej. Pozycja „gwałt” na formularzu ENA nie zawiera jednak definicji lub wyjaśnienia, jaki czyn uznaje się za gwałt.
Julian Assange pozostał w Szwecji przez pięć tygodni, aby odpowiedzieć na zarzuty, jednak nie został przesłuchany ze względu na nieuzasadnione opóźnienia w śledztwie. Assange przyjechał do Szwecji niecały miesiąc po tym, jak serwis WikiLeaks opublikował tajne informacje na temat wojny w Afganistanie i ogłosił, że ma w zanadrzu znacznie więcej sensacji. Funkcjonariusze wysokiego szczebla w USA żądali zabicia lub porwania Assange’a i wzywali rząd amerykański do wytoczenia wojny WikiLeaks – organizacji, którą określili mianem terrorystycznej.
Wydarzenia te zbiegają się w czasie z wydaniem europejskiego nakazu aresztowania Assange’a. To bardzo wygodne. Szwecja ma bliskie stosunki z USA, jeśli chodzi o wymianę informacji i współpracę wywiadowczą, co stawia pod znakiem zapytania neutralność tego kraju. Dlaczego Ameryka miałaby chcieć ekstradycji Assange’a do Szwecji? Amerykanie wciąż pracują nad zarzutami wobec niego i nie wiedzą, czy uda im się go o cokolwiek oskarżyć. Bez oskarżenia niemożliwa jest ekstradycja z Wielkiej Brytanii. Amerykanie chcą więc go gdzieś przetrzymać, aby nie mógł wrócić do Australii, zanim nie uda im się postawić zarzutów.
Europejski nakaz aresztowania jest idealnym środkiem doraźnym. Jak wielokrotnie mówiłem w Parlamencie, ekstradycja – czy raczej przekazanie między organami sądowymi, aby użyć poprawnego terminu – stała się w oparciu o europejski nakaz aresztowania zwykłą biurokratyczną formalnością. Nie ma po prostu prawdziwych zabezpieczeń. Moje pytanie do Rady i Komisji nie brzmi więc: „czy dochodzi do nadużyć ENA do celów politycznych?”, lecz „czy możliwe są nadużycia ENA?” Jeśli Rada i Komisja chcą być uczciwe, muszą odpowiedzieć twierdząco. Czy mogą to teraz uczynić? Moim zdaniem dowody wskazują na to, że tak właśnie się dzieje w przypadku Juliana Assange’a.
Cornelis de Jong, autor – (NL) Pani Przewodnicząca! Treść pytań ustnych może wydawać się abstrakcyjna i teoretyczna, jednak europejski nakaz aresztowania dotyczy losu osób prywatnych, praw człowieka i podstawowych wolności.
W Holandii głośny był przypadek Cora Disselkoena. W 1997 roku ten holenderski przedsiębiorca został oskarżony o naruszenie polskich przepisów podatkowych. Dwa miesiące spędził w więzieniu w straszliwych warunkach. Po zapłaceniu bardzo wysokiej kaucji został wypuszczony i w sprawie zapadła cisza na dwanaście lat. W zeszłym roku jednak Polska nagle zażądała jego ekstradycji, wykorzystując instytucję europejskiego nakazu aresztowania. Dziesięć dni temu Disselkoen został przewieziony do Polski. Jego prawnik twierdzi, że warunki aresztu były równie uwłaczające, jak w 1997 roku. Wbrew wszelkim zasadom rozmowa między Disselkonem i adwokatem była rejestrowana za pośrednictwem kamery. Ponadto akt oskarżenia rozszerzono nagle o cztery nowe zarzuty. Sędzia wręcz dał do zrozumienia, że mogą one prowadzić do wydania nowego nakazu aresztowania. Disselkoen ponownie wniósł wysoką kaucję i wrócił do Holandii, ale jego przypadek pokazuje, że europejski nakaz aresztowania może prowadzić do upokarzających sytuacji.
Komisja stwierdza w swoim sprawozdaniu, że jest świadoma istnienia problemu i pragnie mu zaradzić. Z tego względu moja grupa pokłada nadzieje w osobie pani komisarza. Pani Komisarz! Czy może Pani osobiście wyjaśnić, jak należy interpretować wymagania w zakresie proporcjonalności i czy może Pani zapewnić zajęcie się tą kwestią przez Radę? Czy może Pani zapewnić ludziom rzeczywiste prawo zakwestionowania nakazu aresztowania zarówno w państwie go wydającym, jak i w państwie wykonującym? Czy zgadza się Pani, że powinna istnieć możliwość odmówienia wykonania nakazu aresztowania w przypadku krajów, w których panują nieludzkie warunki w więzieniach, że należy przeprowadzić ocenę ENA pod kątem przestrzegania praw człowieka i że Cor Disselkoen nie musi się obawiać jeszcze większych cierpień?
Timothy Kirkhope, autor – Pani Przewodnicząca! Europejski nakaz aresztowania niezaprzeczalnie wywarł pozytywny wpływ na zwalczenie przestępczości transgranicznej. Dzięki niemu udało się dotychczas doprowadzić do ekstradycji prawie 12 tysięcy przemytników narkotyków, sprawców przestępstw seksualnych wobec dzieci, gwałcicieli i terrorystów z pominięciem długich procedur ekstradycyjnych. Szybkość działania jest nieocenionym atutem tego instrumentu z uwagi na swobodę przekraczania granic i wzrost przestępczości transgranicznej. Instytucja europejskiego nakazu aresztowania nie została jednak wymyślona po to, by służyć do celów prowadzenia śledztwa i ścigania drobnych przestępstw, takich jak kradzież prosiaka, tabliczki czekolady czy przekroczenie debetu.
Dziś doświadczamy czegoś niezwykłego w Parlamencie. Prawie wszystkie grupy polityczne, wszystkie narodowości zebrały się dziś, aby dać wyraz potrzebie weryfikacji, ponownej oceny i ewentualnej zmiany przedmiotowej instytucji. Proporcjonalność, ochrona i zadośćuczynienie mają kluczowe znaczenie dla jej reformy.
Prowadzimy obecnie prace nad instytucją pokrewną europejskiemu nakazowi aresztowania – europejskim nakazem dochodzeniowym. Nie możemy popełnić tych samych błędów. Nowe przepisy muszą być opracowane z uwzględnieniem niedostatków i usterek europejskiego nakazu aresztowania.
Zaszło po prostu zbyt wiele przypadków niedostatecznych warunków panujących w więzieniach, zgubionych nakazów i braku zadośćuczynienia dla ofiar pomyłek. Boję się, że forsujemy europejski nakaz dochodzeniowy, choć jego podstawy – jak i europejskiego nakazu aresztowania, na którym się opiera – są wyraźnie niepewne. Musimy odbudować zaufanie do tej instytucji oraz jej wartość, zastrzegając ją wyłącznie dla najpoważniejszych przestępstw, a jednocześnie gwarantując najwyższe standardy jej stosowania.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z procedurą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust 8 Regulaminu)
Gerard Batten (EFD) – Pani Przewodnicząca! Chciałbym zadać Panu Posłowi Kirkhope’owi pytanie, jako że zgadza się on z potrzebą dokonania przeglądu i ponownej oceny europejskiego nakazu aresztowania – ja zresztą postulowałbym znacznie bardziej zdecydowane działania, ale mniejsza z tym. Pan poseł wspomniał o europejskim nakazie dochodzeniowym i, o ile dobrze zrozumiałem, stwierdził, że byłby to krok za daleko.
Czy Pan Poseł ma jednak świadomość, że jedną z pierwszych decyzji minister spraw wewnętrznych jego własnego rządu, Theresy May, było przystąpienie do systemu europejskiego nakazu dochodzeniowego? Oznacza to, że obecnie nie możemy wycofać się bez względu na to, co wypluje z siebie machina ustawodawcza, jako że o wyniku zdecyduje kwalifikowana większość, na co nie mamy wpływu? Czy nie jest to kolejny przypadek dwulicowości torysów, którzy krytykują działania Unii w Parlamencie Europejskim, ale popierają je w parlamencie krajowym?
Timothy Kirkhope (ECR) – Pani Przewodnicząca! Stanowisko rządu brytyjskiego wobec zarówno europejskiego nakazu aresztowania, jak i europejskiego nakazu dochodzeniowego sprowadza się – słusznie – do tego, by wybrać to, co najlepsze dla Wielkiej Brytanii, jeśli chodzi o przestępczość transgraniczną. Szanowny pan poseł doskonale zdaje sobie sprawę, że przestępczość, a zwłaszcza terroryzm, są zjawiskami dotykającymi nas na ogromną skalę. Jestem przekonany, że podziela on nasze dążenie do wykorzenienia przestępczości, a także przekonanie, że najlepszą drogą ku temu jest współpraca ponad granicami.
Wdrożenie europejskiego nakazu dochodzeniowego wymaga oczywiście uwagi. Jednak sam wybór tego instrumentu, samej koncepcji, jakiego dokonał nasz rząd, nie jest ostatnim słowem. Musimy uważnie przeanalizować i skutecznie wdrożyć ten instrument, aby zapewnić jego sprawne funkcjonowanie obok nakazu aresztowania. Nasza decyzja o jego przyjęciu świadczy jednak o naszej determinacji, by zwalczać przestępczość transgraniczną. Wierzę, że Szanowny Pan Poseł podziela nasze dążenia w tym względzie.
Enikő Győri, urzędująca przewodnicząca Rady – Pani Przewodnicząca! Europejski nakaz aresztowania okazał się jednym z najbardziej udanych instrumentów z zakresu wzajemnego uznawania w Unii Europejskiej. Dlatego dziękuję Państwu za rozpoczęcie tej debaty.
Rada poświęciła wiele uwagi i energii tej kwestii, na przykład w ramach wzajemnej oceny praktycznego zastosowania przedmiotowego instrumentu, jaka była prowadzona we wszystkich państwach członkowskich przez okres trzech lat. Zalety europejskiego nakazu aresztowania przeważają dotychczas nad ewentualnymi niedociągnięciami. Dzięki tej instytucji Unii udało się znacząco skrócić terminy wydawania osób, w wielu przypadkach z roku lub dwóch lat do zaledwie 1-2 miesięcy. Poprzedni system ekstradycyjny był uciążliwy niedopasowany do specyfiki współczesnego świata otwartych granic, dotkniętego problemem zorganizowanej przestępczości transgranicznej.
Jeśli chodzi o proporcjonalność: zachodzą wprawdzie przypadki wydawania europejskiego nakazu aresztowania w sprawach o przestępstwa mniejszej wagi, niemniej jednak decyzja, jakiego rodzaju przestępstwa mają być objęte nakazem, leży w gestii organu wydającego nakaz w każdym państwie członkowskim. W przypadku europejskiego nakazu aresztowania – w przeciwieństwie do ekstradycji – mamy bowiem do czynienia z systemem w pełni sądowym. Europejski nakaz aresztowania zawsze opiera się na decyzji sądu w państwie go wydającym, a decyzja o tym, czy wydać ENA, należy do krajowego organu sądowego. Ewentualny problem proporcjonalności nie wynika zatem z istoty samej instytucji ENA lub decyzji ramowej jej dotyczącej, lecz z polityki sądownictwa karnego poszczególnych państw członkowskich. Rada stoi zdecydowanie na stanowisku, że europejski nakaz aresztowania nie powinien być wykorzystywany w przypadkach, w których nie zachodzą przesłanki do zastosowania aresztu prewencyjnego.
Rada zaapelowała również do organów korzystających w praktyce z europejskiego nakazu aresztowania, aby przemyślały i skonsultowały możliwość stosowania alternatywnych instrumentów. Biorąc pod uwagę ogólną sprawność postępowania w sprawach karnych, taką alternatywą mogłyby być środki z zakresu wzajemnej pomocy prawnej, charakteryzujące się mniejszym poziomem przymusu, takie jak wideokonferencje z udziałem podejrzanych, wezwanie do stawienia się przed sądem, wykorzystanie systemu informacji Schengen w celu ustalenia miejsca zamieszkania podejrzanego lub zastosowanie decyzji ramowej w sprawie wzajemnego uznawania kar finansowych.
Taka decyzja powinna jednak zawsze leżeć w gestii organu wydającego nakaz. Europejskie nakazy aresztowania wydawane są w odniesieniu do spraw sądowych lub prawomocnych wyroków w wydającym nakaz państwie. Te decyzje sądowe opierają się na materiale dostępnym sędziemu lub prokuratorowi w wydającym nakaz państwie.
Nie możemy ponadto zapominać o osobach pokrzywdzonych. W większości przypadków ofiary przestępstw znajdują się w państwie wydającym, a nie wykonującym zakaz, dlatego też opóźnienia w prowadzeniu śledztwa i sprawy sądowej osłabiają prawa ofiar. Spóźniona sprawiedliwość to żadna sprawiedliwość, nie tylko dla podejrzanych, ale i dla osób pokrzywdzonych. Szybki proces leży również w ich interesie, przyczyniając się do poszanowania ich praw. Rada zamierza przyjąć zaproponowany przez prezydencję węgierską harmonogram działań na rzecz wzmocnienia tych praw. Rozwiązanie problemu proporcjonalności nie może zatem polegać na zmianie fundamentów dobrze funkcjonującego systemu europejskiego nakazu aresztowania, który stanowi radykalną poprawę w stosunku do dotychczasowego systemu ekstradycji.
Jeśli chodzi zaś o prawo do obrony, chciałabym przede wszystkim zauważyć, że w przeciwieństwie do ekstradycji europejski nakaz aresztowania jest systemem w pełni sądowym, co samo w sobie stanowi poważną gwarancję. Europejski nakaz aresztowania zawsze opiera się na decyzji organu sądowego w państwie wydającym i może być wykonany w państwie wykonującym wyłącznie w oparciu o decyzję sądu. Osoba zawsze mam możliwość skorzystania w pełni z prawa do obrony w wydającym nakaz państwie członkowskim, w którym sprawa rozpatrywana jest co do meritum. Jest to całkowicie zgodne z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Nie oznacza to, że osoba, przeciwko której wydany został europejski nakaz aresztowania, nie ma – i nie powinna mieć – możliwości wykonywania swoich praw w państwie wydającym. Dyrektywa 2010/64/UE z dnia 20 października 2010 r., która przewiduje prawo do tłumaczenia ustnego i pisemnego w postępowaniu karnym, ma zastosowanie przy wykonywaniu europejskiego nakazu aresztowania.
Ponadto z zadowoleniem przyjmujemy fakt, że niedawny wniosek Komisji dotyczący dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie prawa do informacji w postępowaniu karnym przewiduje prawo do otrzymywania informacji na piśmie w postępowaniu dotyczącym europejskiego nakazu aresztowania.
Wyrażane były obawy, że odmowna decyzja w sprawie europejskiego nakazu aresztowania nie oznacza automatycznego anulowania odnośnego wpisu w systemie informacji Schengen. Jednak taki wpis jest sposobem przekazania europejskiego nakazu aresztowania. W ostatecznym rozrachunku jedynie wydający organ, który dokonał wpisu, może go anulować.
W przypadkach, w których państwo członkowskie odmawia wykonania europejskiego nakazu postępowania w wyniku postępowania sądowego, następuje zwolnienie odnośnej osoby. Jeśli odmowa wykonania europejskiego nakazu aresztowania ma charakter ostateczny, osoba nie może oczywiście być dalej przetrzymywana w areszcie na podstawie tego instrumentu. Jednakże odmowa wykonania nie oznacza unieważnienia europejskiego nakazu aresztowania. Nakaz pozostaje ważną podstawą do aresztowania odnośnej osoby w wydającym nakaz państwie członkowskim, jak i zresztą w każdym innym państwie członkowskim. Nie ma to nic wspólnego z samym systemem europejskiego nakazu aresztowania; dzieje się tak również na przykład w przypadku systemu ekstradycji.
Jeśli chodzi wreszcie o warunki w więzieniach, mogą one oczywiście wymagać poprawy w niektórych przypadkach, jednak nie jest to kwestia z zakresu wdrożenia europejskiego nakazu aresztowania. Do obowiązków władz poszczególnych państw członkowskich należy zapewnienie odpowiednich warunków w więzieniach bez względu na to, czy przebywają w nich osoby wydane przez inne państwa członkowskie.
Viviane Reding, wiceprzewodnicząca Komisji – Pani Przewodnicząca! Być może wiedzą Państwo, że Komisja przyjęła 11 kwietnia tego roku sprawozdanie w sprawie wdrożenia europejskiego nakazu aresztowania. Sprawozdanie koncentruje się na podstawowych aspektach funkcjonowania nakazu aresztowania, wskazując po raz pierwszy od wejścia w życie tego instrumentu w styczniu 2004 roku nie tylko jego sukcesy, ale i wady.
Wiele zostało powiedziane na temat sukcesów. Pozwolę sobie jedynie podkreślić, że w latach 2005–2009 wydano prawie 55 tysięcy europejskich nakazów aresztowania, a 12 tysięcy wykonano. W tym okresie pomiędzy 51 % a 62 % poszukiwanych osób wyraziło zgodę na przekazanie, średnio w ciągu 14–17 dni. Średni czas wydania osób, które nie wyraziły zgody, wyniósł 48 dni. Sytuacja uległa zatem znacznej poprawie w porównaniu z okresem przed wdrożeniem ENA, kiedy ekstradycja poszukiwanych osób trwała średnio rok. Niewątpliwie przyczyniło się to wzmocnienia swobodnego przepływu osób w UE.
Z tego względu uważam – i sądzę, że wszyscy zgromadzeni na tej sali zgodzą się ze mną – że nakaz aresztowania jest ważnym narzędziem ścigania przestępców, które poprawia skuteczność wymiaru sprawiedliwości w naszych krajach. Walnie przyczynił się on do rozbicia siatek pedofilskich oraz aresztowania morderców i terrorystów. Takie jest właśnie jego przeznaczenie.
Jednakże ostatnio obserwujemy radykalny wzrost liczby wydawanych nakazów aresztowania w stosunku do 2007 roku. W niektórych przypadkach jest on stosowany w niewspółmierny sposób, często służąc jako narzędzie ekstradycji osób podejrzanych o drobne przestępstwa: kradzież roweru czy prosiaka. Są to niepotrzebne sytuacje, które mogą zaszkodzić legitymacji tego ważnego narzędzia unijnego z zakresu wzajemnego uznawania. Z tego właśnie względu Komisja zwraca się o podjęcie działań.
Po pierwsze, w przypadku ubiegania się o nakaz aresztowania Komisja apeluje, aby państwa członkowskie UE przeprowadzały ocenę proporcjonalności oraz uzupełniły luki w ustawodawstwie, jeśli nie jest ono w pełni zgodne z decyzją ramową ustanawiającą europejski nakaz aresztowania. Zwracamy się również do państw członkowskich o zapewnienie, aby funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwości, między innymi prokuratorzy, nie wydawali nakazu aresztowania w odniesieniu do bardzo drobnych przestępstw.
Określimy stosowne wytyczne w podręczniku europejskiego nakazu aresztowania. Przedstawimy również przed końcem 2011 roku wnioski mające na celu intensyfikację szkoleń dla organów policyjnych, sądowych i praktykujących prawników na temat nakazu aresztowania, aby zapewnić spójność i skuteczność w sposobie jego stosowania, a także podnieść świadomość w zakresie nowych unijnych gwarancji praw procesowych.
Jeśli chodzi o zabezpieczenie praw procesowych, w sprawozdaniu wskazuje się na nadrzędne znaczenie praw podstawowych oraz wzajemnego zaufania przedstawicieli krajowych systemów wymiaru sprawiedliwości. Z tego względu Komisja podjęła prace nad ustanowieniem praw procesowych osób pozbawionych wolności.
Są to, po pierwsze, minimalne normy w zakresie prawa do tłumaczenia ustnego i pisemnego, przyjęte już w 2010 roku, a po drugie, prawo do informacji o prawach (w drodze pouczenia o prawach), w której to sprawie porozumienie zostanie wkrótce zawarte. Komisja przyjęła dziś trzeci wniosek w sprawie praw procesowych, który dotyczy zapewnienia prawa do pomocy prawnej oraz prawa do poinformowania osoby trzeciej o pozbawieniu wolności. Dostęp do pomocy prawnej będzie możliwy zarówno w kraju wydającym, jak i wykonującym europejski nakaz aresztowana.
Wszystkie powyższe prawa procesowe mają zastosowanie do europejskiego nakazu aresztowania. Środki te mają na celu wyeliminowanie możliwości pozyskiwania dowodów z naruszeniem podstawowych praw osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa.
Chciałabym również odnieść się do konkretnego pytania postawionego przez autorów. Komisja nie dysponuje wiedzą, by wniosek Szwecji o wydanie Juliana Assange’a przez Wielką Brytanię w związku z zarzutami o przestępstwa seksualne wskazywał, że system europejskiego nakazu aresztowania był wykorzystywany do innego celu niż zamierzony.
Zgodnie z decyzją ramową Rady ustanawiającą europejski nakaz aresztowania wydanie osoby jest w całości procedurą sądową i rządy nie mają żadnej możliwości ingerowania w jej przebieg. W konkretnym przypadku przywołanym przez Parlament procedura została przeprowadzona przez organy brytyjskiego i szwedzkiego wymiaru sprawiedliwości, bez jakiejkolwiek ingerencji ze strony władz państwowych.
Jeśli chodzi o drugie pytanie dotyczące ewentualnej ekstradycji do Stanów Zjednoczonych, chciałabym podkreślić, że dotychczas nie dotarła do nas wiadomość o jakimkolwiek wniosku w tej sprawie. Gdyby jednak taki wniosek został złożony, ekstradycja mogłaby nastąpić jedynie za zgodą wydającego państwa członkowskiego, czyli w tym przypadku Wielkiej Brytanii. Zgodnie bowiem z art. 28 decyzji ramowej Rady osoba przekazana na mocy europejskiego nakazu aresztowania nie zostaje poddana ekstradycji do państwa trzeciego bez zgody właściwych organów państwa członkowskiego, które tę osobę przekazało. Chcę tu jedynie wskazać na podstawy prawne, jako że jest to oczywiście kwestia hipotetyczna, skoro żaden konkretny wniosek nie został złożony.
PRZEWODNICZY: LIBOR ROUČEK Wiceprzewodniczący
Agustín Díaz de Mera García Consuegra, w imieniu grupy PPE – (ES) Panie Przewodniczący! Moim zdaniem nakaz aresztowania jest podstawowym narzędziem zwalczania zorganizowanej przestępczości, terroryzmu i innych przestępstw. Jest to sprawdzony instrument, który zgodnie z przedmiotową decyzją stanowi podstawę współpracy oraz pierwszy konkretny przykład funkcjonowania zasady wzajemnego uznawania w dziedzinie prawa karnego.
Jest to oczywiście bardzo użyteczne narzędzie, ale ma również i wady. Słabe strony zostały dobrze zdiagnozowane, o czym wspomniała pani komisarz Reding, w sprawozdaniach Komisji z kwietnia 2011, a także z 2005 i 2006 roku. Słabości te, które wynikają z dwóch podstawowych i zasadniczych przesłanek, mogą i oczywiście muszą zostać skorygowane. Nakaz aresztowania składa się z dwóch komponentów: wydania oraz przekazania (lub odmowy). Dane wskazują na użyteczność tego narzędzia: dotychczas wydano 54 tysiące nakazów aresztowania, a wykonano 12 tysięcy.
Jeśli chodzi zaś o pytanie, co należy poprawić, odpowiedź brzmi: potrzebujemy większych i lepszych gwarancji procesowych w zakresie wydawania, odmowy i przekazania. Kwestia proporcjonalności lub jej braku w przypadku korzystania z nakazu aresztowania ma zasadnicze znaczenie. Dlatego ucieszyły mnie słowa pani komisarz Reding, że państwa członkowskie będą zobowiązane do przeprowadzenia oceny proporcjonalności oraz zapewnienia, aby nakazy aresztowania nie były wydawane w przypadku drobnych przestępstw.
Przy okazji, Panie Przewodniczący, w toku pytań pojawiła się jedna szczególna kwestia: a mianowicie, że każdy nakaz aresztowania kosztuje budżet państwowy 25 tysięcy euro. Wspomniał o tym irlandzki sędzia. Chciałbym powiedzieć panu sędziemu, że nie wierzę w prawdziwość tych danych. Powinien wskazać, w jaki sposób wyliczył tę kwotę.
Uważam zatem, że nakaz aresztowania powinien zostać utrzymany w poprawionej postaci, w oparciu o lepsze gwarancje procesowe.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z procedurą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
William (The Earl of) Dartmouth (EFD) – Panie Przewodniczący! Czy pan poseł Díaz de Mera ma świadomość, że Wielka Brytania i Hiszpania podpisały traktat o przyśpieszonej procedurze ekstradycji w 2003 r., czyli na długo przed europejskim nakazem aresztowania? Czy zdaniem mówcy rozwiązanie to nie służyłoby lepiej zwalczaniu poważnej przestępczości niż europejski nakaz aresztowania z wszystkimi związanymi z nim problemami?
Agustín Díaz de Mera García Consuegra (PPE) – (ES) Nie, Panie Pośle Dartmouth. Uważam, że europejski nakaz aresztowania jest bardziej użytecznym i wszechstronnym narzędziem zwalczania przestępczości we wszystkich postaciach, o których mówiliśmy.
Pani komisarz Reding już stwierdziła, a ja jedynie chcę podkreślić, że realizacja nakazu ekstradycji może potrwać nawet rok, podczas gdy europejski nakaz aresztowania musi być uzasadniony w ciągu 40 dni.
Dlatego uważam, że instytucja europejskiego nakazu aresztowania jest znacznie bardziej wszechstronnym i użytecznym narzędziem zwalczania przestępczości i terroryzmu.
Claude Moraes, w imieniu grupy S&D – Panie Przewodniczący! Sytuacja jest jasna dla naszej grupy. Z jednej strony Rada twierdzi, że europejski nakaz aresztowania ma więcej zalet niż wad, o ile jest właściwie i skutecznie wykonywany oraz nie jest stosowany w sprawach o drobne przestępstwa.
Pani komisarz przedstawiła wiarygodne – i poważne – sprawozdanie, w którym stwierdza się, że jeśli poradzimy sobie z problemem wykorzystywania w drobnych sprawach, dysproporcjonalności oraz gwarancji procesowych, europejski nakaz aresztowania może pozostać wartościowym narzędziem ścigania osób zaangażowanych w poważną, zorganizowaną przestępczość. Nie możemy zapominać o liczbie 12 tysięcy – znaczący dla mnie jest fakt, że w moim okręgu wyborczym w Londynie udało się schwytać niedoszłych sprawców zamachów z lipca 2005 roku. Gdy zrozumiemy doniosły i symboliczny wymiar tych kwestii, europejski nakaz aresztowania może – i powinien – się sprawdzać.
Pytanie ustne ze strony naszej grupy jest bardzo proste. Obecnie przechodzimy od słów to czynów i musimy zmierzyć się z dwoma trudnymi sprawami. Jedną jest brak proporcjonalności. Problemu tego nie da się rozwiązać od ręki, zatem pochwalam działania pani komisarz (mam tu na myśli szkolenie kadr wymiaru sprawiedliwości) mające na celu rozwiązanie problemu wykorzystywania europejskiego nakazu aresztowania w przypadku drobnych przestępstw, co negatywnie wpływa na jego wiarygodność. Jednak w tym celu również Rada (mam tu na myśli nie tylko Węgry, ale i państwa członkowskie) musi nam pomóc w zakresie gwarancji procesowych oraz niemożliwych do zaakceptowania okresów trwania aresztu tymczasowego dla wielu obywateli w moim własnym kraju.
Zjawiska te powodują problemy w odniesieniu do narzędzia, które mogłoby być skuteczne, gdyby było właściwie stosowane. Najtrudniej jednak będzie stworzyć równe szanse w odniesieniu do procesowych praw do obrony. Dlatego też w obrębie mojej grupy, która zaapelowała o wprowadzenie pouczenia o prawach, poważnie traktujemy zarówno jakość, jak i szybkość wprowadzenia przepisów potrzebnych do uczynienia europejskiego nakazu aresztowania skutecznym narzędziem zwalczania poważnej, zorganizowanej przestępczości, którego wiarygodność nie będzie pomniejszana przez fakt jego wykorzystywania do ścigania drobnych przestępstw, jak również przez obecnie występujące nierówności.
Takie właśnie stanowisko chcemy zająć. Musimy jednak zwrócić uwagę na przypadki, gdy państwa członkowskie chcą, aby europejski nakaz aresztowania był skuteczny, ale jednocześnie nie robią nic, aby pomóc nam we wprowadzeniu przepisów na rzecz stworzenia równego pola gry.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z procedurą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Gerard Batten, w imieniu grupy EFD – Panie Przewodniczący! Pan poseł Moraes mówił o braku proporcjonalności itd. Wszyscy możemy się z tym zgodzić, ale nikt dziś nie wspomniał, że sąd nie może zająć się dowodami prima facie przeciwko oskarżonemu, jak również nie ma prawa decydowania o tym, czy oskarżony powinien podlegać ekstradycji. Skutki tego dotykają wielu naszych wyborców.
Najbardziej znamiennym przykładem jest sprawa Andrew Symeou. Przysłuchiwałem się obradom sądu apelacyjnego i z wyrazu twarzy sędziów mogłem wyczytać, że zdali sobie sprawę, iż nie ma prawdziwych dowodów przeciwko temu chłopcu. Dowody były sprzeczne, zeznania sprawiały wrażenie wymyślonych przez policję; innymi słowy, jego ekstradycja nie powinna była mieć miejsca. Co Pan sądzi o tym problemie oraz o fakcie, że sądy nie mogą uwzględnić dowodów prima facie lub ich braku w odniesieniu do oskarżonego?
Claude Moraes (S&D) – Panie Przewodniczący! W przypadku nakazu aresztowania konieczne są dowody prima facie. Nie da się wykonać nakazu aresztowania, jeśli sąd nie ma pojęcia o stanie sprawy.
W przypadku Andrew Symeou problemy były natury proceduralnej, dotycząc okresów aresztu i systemu sądowego po wykonaniu nakazu aresztowania. Wspomniał Pan o postępowaniu apelacyjnym. Problemem był okres po wykonaniu nakazu aresztowania i jest to kwestia, na którą staramy się znaleźć odpowiedź podczas tej debaty.
Nathalie Griesbeck, w imieniu grupy ALDE – (FR) Panie Przewodniczący! Poprzednia debata była równie gorąca i fascynująca, natomiast obecna jest w znacznie większym stopniu prowadzona w duchu ugody. Mam wrażenie, że nikt nie kwestionuje skuteczności ekstradycji, europejskiego nakazu aresztowania, skrócenia czasu trwania postępowania, czyli jednym słowem mówiąc, sensu zwalczania przestępczości.
Dochodzi jednak również do nadużyć, o których wszyscy tu mówili, w przypadkach, gdy europejski nakaz aresztowania wykorzystywany jest do ścigania drobnych przestępstw, przy czym nie mówię tutaj o niezliczonych humorystycznych przypadkach kradzieży rowerów, prosiąt itd., lecz o poważniejszych nadużyciach w postaci niewspółmierności środka w postaci zatrzymania, gdy niewinni ludzie trafiają do więzienia i naruszane jest prawo do odwołania się od decyzji o aresztowaniu.
Kilka lat temu grupa, do której należę, opowiadała się za potrzebą wprowadzenia gwarancji, jeśli chodzi o stosowanie europejskiego nakazu aresztowania. Dlatego ucieszyło mnie, gdy dzisiejszego popołudnia pani komisarz wspomniała o udoskonaleniu przedmiotowej procedury poprzez opracowanie podręczników dla państw członkowskich, jak i dla osób zatrzymanych. Uważam, że nasi współobywatele bardzo dobrze rozumieją istotę europejskiego nakazu aresztowania, który stanowi test naszej zdolności do skonsolidowania wymiaru sprawiedliwości w Europie.
Zbigniew Ziobro, w imieniu grupy ECR – (PL) Kraje Unii Europejskiej potrzebują skutecznych narzędzi do walki z kryminalną przestępczością, zwłaszcza z najpoważniejszą przestępczością, czyli zorganizowaną. I w tym sensie należy powiedzieć, że europejski nakaz aresztowania jest pewną odpowiedzią na to zapotrzebowanie, zwłaszcza wobec faktu, że ze swobody poruszania się po Unii Europejskiej korzystają nie tylko w większości uczciwi obywatele, ale również przestępcy, którzy bynajmniej nie wykorzystują swojego uprawnienia w celach turystycznych czy też biznesowych, ale do działalności przestępczej, kryminalnej bądź też po to, aby uchylać się od odpowiedzialności, do której mogą być pociągnięci w swoim kraju czy też kraju, w którym popełnili przestępstwo.
Dlatego dobrze, że ten instrument istnieje i działa, ale dobrze również, że jest on monitorowany. Każda nowa instytucja posiada oprócz swoich zalet również pewne wady, które warto ujawniać, warto się zastanowić, jak je poprawić. W tym wypadku myślę, że warto się zastanowić, czy nie wprowadzić ograniczeń stosowania ENA do tych najdrobniejszych przestępstw, np. zagrożonych karą do 2 lat pozbawienia wolności. Trzeba to poważnie rozważyć.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z procedurą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Sarah Ludford (ALDE) – Panie Przewodniczący! O ile nie mylę się, pan poseł Ziobro pochodzi z Polski. Zgadzam się z jego ostatnią uwagą – w wersji, jaką usłyszałam w tłumaczeniu. Polska jest często uważana za kraj, w którym nie stosuje się progów przy wydawaniu nakazów aresztowania, zarówno krajowych, jak i europejskich.
Czy w Pańskim kraju rozważa się reformę systemu sądownictwa karnego, aby stworzyć prokuratorom możliwość decydowania o zasadności wydania nakazu aresztowania, a nie stawiać ich w obliczu konieczności ścigania każdego przestępstwa? Dzięki temu słynne przypadki drobnych przestępstw, takich jak kradzież prosiąt, przestałyby być problemem.
Bardzo cieszymy się z obecności wszystkich Polaków w Wielkiej Brytanii, a zwłaszcza w Londynie, z których większość oczywiście nie ma nic wspólnego z przestępczością. Jednak z uwagi na dużą liczbę Polaków w naszym krajów, z których większość jest mile widziana, otrzymujemy wiele nakazów aresztowania z Polski.
Zbigniew Ziobro (ECR) – (PL) Bardzo dziękuję za to pytanie. Rzeczywiście zdajemy sobie sprawę z problemu, na który Pani Poseł była uprzejma zwrócić uwagę. Polskie sądy bardzo rygorystycznie podchodzą do tych zapisów i stosują je również do, czasami wydawałoby się, błahych spraw. Biorąc pod uwagę, że wielu naszych rodaków np. przebywa w Londynie, czasami w sprawach wątpliwych tego rodzaju nakazy są orzekane. Stąd wydaje się zasadne rozważenie przed Komisję wprowadzenia bardziej generalnych rozwiązań, które mogą dotyczyć też innych krajów, aby w zupełnie drobnych sprawach tego rodzaju nakaz nie mógł być stosowany np. w wypadku kar do 2 lat pozbawienia wolności, lecz tylko w wypadku poważnych kar, dla których to został ustanowiony.
Judith Sargentini, w imieniu grupy Verts/ALE – (NL) Panie Przewodniczący! Dziękuję pani poseł Ludford za zadanie poprzedniego pytania; sama chciałam poruszyć tę kwestię. W zeszłym tygodniu byłam w Polsce na procesie Cor Disselkoena. To nazwisko pojawiło się już podczas dzisiejszej debaty. Jest to obywatel holenderski, który został wydany Polsce na podstawie europejskiego nakazu aresztowania w związku ze sprawą mającą miejsce w połowie lat 90. XX wieku. Podczas kilku dni, jakie spędził za kratami – bo ostatecznie sędziowie w Polsce i Holandii doszli do porozumienia – strażnik ukradł mu leki na serce.
Problem dotyczy nie tylko sposobu wykonywania europejskiego nakazu aresztowania, ale i faktu, że warunki w więzieniach w poszczególnych krajach europejskich są takie, że należy zaprzestać posyłania do nich ludzi. Sędzia w kraju, do którego kierowany jest nakaz, powinien również mieć możliwość stwierdzenia: „Nie pozwolę na ekstradycję do kraju, w którym osadzeni w więzieniach są poddawani nieludzkim warunkom. Jako sędzia stoję na straży art. 3 Europejskiej konwencji praw człowieka”. Zgadzam się z Radą, że kraje powinny mieć prawo decydowania w sprawach, których dotyczy ich wniosek, ale i powinny mieć również możliwość stwierdzenia, że przestępstwo jest zbyt błahe, by mogło stanowić podstawę ekstradycji. Polska musi zatem zmienić sposób, w jaki wymierza sprawiedliwość.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z procedurą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Dimitar Stoyanov (NI) – (BG) Zakładam, że pani poseł mówi o sprawie, która została chwilę temu przywołana. Mówił o niej jeden z kolegów posłów, któremu chciałem zadać pytanie, ale nie otrzymałem głosu. Gdy mówi się o konkretnych przypadkach, należy podać nazwisko osoby, której prawa zostały naruszone, abyśmy mogli ją przesłuchać. Z tego względu proszę teraz panią poseł o podanie nazwiska osoby, o której wspomniała, jako że musimy znać tożsamość osób, których prawa zostały naruszone.
Judith Sargentini (Verts/ALE) – (NL) Niczego nie ukrywam, Panie Pośle. Jego nazwisko zostało wcześniej wymienione, ale być może Pański tłumacz je pominął. Chodzi o Cora Disselkoena. Jest też sprawa innego obywatela holenderskiego, Hörchnera. Przywołałam nazwisko pana Disselkoena, jako że zależy mu na zmianie europejskiego nakazu aresztowania i chętnie publicznie zajmie głos w tej sprawie.
Kyriacos Triantaphyllides, w imieniu grupy GUE/NGL – (EL) Panie Przewodniczący! Wiele można powiedzieć na temat europejskiego nakazu aresztowania i jego stosowania przez państwa członkowskie. Inni posłowie wspomnieli już o niektórych tych kwestiach.
Chciałbym skupić się na konkretnym i ważnym aspekcie: pełnym poszanowaniu praw człowieka i praw procesowych. Podejrzanym i oskarżonym przysługują prawa zarówno jako osobom, jak i jako stronom postępowania. Często jednak nie szanuje się tych praw. Przykładami mogą być areszt śledczy i warunki panujące w więzieniach, o których wspomniał pan poseł de Jong. Dzieje się tak głównie dlatego, że uważa się za rzecz oczywistą to, iż prawa człowieka są jednakowo przestrzegane w całej Europie. Tak jednak nie jest. Niektóre prawa, takie jak prawo do zachowania milczenia, są różnie interpretowane w różnych państwach członkowskich lub też obowiązują odmienne procedury, na przykład jeśli chodzi o okres aresztowania.
Pani Komisarz! Co zamierza Pani zrobić w tej kwestii? Czy zaproponuje Pani konkretne działania, takie jak wprowadzenie specjalnych przepisów dotyczących praw człowieka, które umożliwią sądom badanie meritum sprawy, jak ma to miejsce w Wielkiej Brytanii i Irlandii, czy też będą one nadal przyklepywały wyroki otrzymywane z innych państw członkowskich? Czy zapewni Pani możliwość przesłuchania podejrzanego lub oskarżonego, aby sąd mógł zdecydować o zasadności jego odesłania do kraju, w którym jest ścigany, tym samym zapobiegając nadużyciom, takim jak ekstradycja ze względu na przekonania polityczne? Czy zamierza Pani zaproponować zmiany w ramach harmonogramu działań dotyczących praw procesowych, czy też raczej w drodze zmiany przepisów dotyczących europejskiego nakazu aresztowania?
William (The Earl of) Dartmouth (EFD) – Panie Przewodniczący! W świecie angloamerykańskim prawo ma przede wszystkim za zadanie chronić obywateli przed przypadkowym aresztowaniem i arbitralnym pozbawieniem wolności. Prawo w Europie kontynentalnej, zwłaszcza w krajach dawnego bloku wschodniego, po prostu nie służy takim celom i nie można udawać, że jest inaczej.
Zgodnie z europejskim nakazem aresztowania dowolna osoba w Wielkiej Brytanii może zostać poddana ekstradycji – na przykład zgodnie z prawem bułgarskim – a brytyjski sąd ma niewiele do powiedzenia w tej sprawie. Co gorsza, rząd brytyjski przystąpił do systemu europejskiego nakazu dochodzeniowego, który stanowi kolejny zamach na wolności obywateli brytyjskich. Liberalni Demokraci, którzy stoją za tym wszystkim, nazywają się partią wolności obywatelskich. Dyrdymały! Ich przywiązanie do wolności obywatelskich kończy się w Calais.
(Mówca zgodził się odpowiedzieć na pytanie zadane zgodnie z procedurą niebieskiej kartki na mocy art. 149 ust. 8 Regulaminu)
Sarah Ludford (ALDE) – (Mówczyni przemawia z wyłączonym mikrofonem prawie do końca pierwszego zdania) ...Liberalny Demokrata. Czy Pan Poseł ma świadomość, że to Liberalni Demokraci przy wsparciu ze strony Partii Konserwatywnej w wyższej izbie brytyjskiego parlamentu doprowadzili do uwzględnienia w ustawie o ekstradycji z 2003 roku, implementującej europejski nakaz aresztowania, prawa sędziego do odmowy wydania osoby na podstawie europejskiego nakazu aresztowania w sytuacji, gdyby jej podstawowe prawa miały być naruszone? Spoglądam tu w stronę pana posła Kirkhope’a, jako że partie moja i jego współpracowały w tej kwestii.
UKIP bezsilnie pokrzykuje z linii bocznej, podczas gdy my działamy na rzecz zapewnienia ochrony praw podstawowych. Powinniście skupić siły na przekonywaniu sądów, by powoływały się na art. 21 ustawy o ekstradycji z 2003 roku. Byłam w Izbie Lordów i pomagałam w przyjęciu tej poprawki.
William (The Earl of) Dartmouth (EFD) – Nic z tego, co powiedziała Pani Poseł, nie zadaje kłamu zgłoszonej, i wyważonej, krytyce. Twierdzę, że jest Pani całkowicie w błędzie, sądząc, że lepsze prawa w zakresie tłumaczeń są lekiem na wszystkie wady przepisów rujnujących ludziom życie.
Andrew Henry William Brons (NI) – Panie Przewodniczący! Przesłuchania w sprawie nakazu aresztowania mają niewiele wspólnego z przesłuchaniami w sprawie ekstradycji, jakie miały miejsce przed przyjęciem ustawy z 2003 roku. Nawet podczas rozprawy głównej sąd nie rozważa dowodów, lecz jedynie dziesięć tzw. przeszkód prawnych do wydania osoby. Brak dowodów nie jest przeszkodą dla ekstradycji. Również osoby oskarżane o czyny, które nie stanowią przestępstwa w kraju dokonującym ekstradycji, mogą być wydane na podstawie europejskiego nakazu aresztowania, jeśli dane przestępstwo nie jest objęte wymogiem podwójnej odpowiedzialności karnej.
W większości chodzi o poważne przestępstwa seksualne, akty przemocy, oszustwa, ale wykaz obejmuje również przestępstwa „nieprawomyślności”, tak ulubione w wielu krajach na kontynencie, co oznacza, że ludzi można wysyłać na proces, a raczej na automatyczne skazanie, do jednego z tych nieszczęsnych miejsc.
To, że nakazy wystawiane są w celu ścigania osób z racji ich przekonań politycznych, powinno stanowić przeszkodę prawną dla wydania, ale podejrzewam, że poglądy polityczne są równe i równiejsze. Kupiliśmy europejski nakaz aresztowania skuszeni obietnicą, że będzie służył wymierzaniu sprawiedliwości terrorystom, jednak pomyłki sądowe w sprawach Garry’ego Manna, Deborah Dark, Edmonda Arapi, Andrew Symeou i wielu innych osób żadnego elementu terroryzmu nie zawierały.
Najgorsze są przypadki osób podlegających ekstradycji w celu przesłuchania bez przedstawienia aktu oskarżenia. Musimy przywrócić wymóg, by sąd mógł zezwolić na ekstradycję jedynie, jeśli dysponuje niepodważalnym dowodami na popełnienie poważnego przestępstwa zgodnie z przepisami prawa kraju dokonującego ekstradycji.
Elena Oana Antonescu (PPE) – (RO) Panie Przewodniczący! Europejski nakaz aresztowania jest skutecznym narzędziem zwalczania i kontrolowania przestępczości transgranicznej na szczeblu UE. Dzięki niemu przyśpieszeniu uległ proces przekazywania pomiędzy krajami UE osób podejrzewanych o poważne przestępstwa, w tym terroryzm i przestępczość zorganizowaną. Zbyt częste są jednak przypadki wykorzystywania instytucji europejskiego nakazu aresztowania do ścigania drobnych przestępstw. Sprawy, w których surowość kary jest niewspółmierna do czynu, są traktowane na równych prawach. Nakazy aresztowania wydaje się w przypadkach, w których są one niekonieczne i niewspółmierne. Prowadzi to nie tylko do niesprawiedliwości wobec osób oskarżonych, ale i do nieuzasadnionego obciążenia zasobów państwa wykonującego nakaz.
Zaufanie do tego kluczowego z punktu widzenia zwalczania przestępczości transgranicznej instrumentu zmniejsza się jednak wskutek jego stosowania w sposób niezgodny z zasadą proporcjonalności. Fakt ten skłania niektóre kraje do przeprowadzania oceny proporcjonalności w oparciu o własne przepisy prawa przy podejmowaniu decyzji o wykonaniu europejskiego nakazu aresztowania. W efekcie będzie on stosowany w niespójny i nierówny sposób, co skutkować będzie utratą zaufania do koncepcji wzajemnego uznawania.
Prawo do pomocy prawnej musi być zagwarantowane zarówno w kraju wydającym nakaz, jak i w kraju go wykonującym, aby prawo do obrony mogło być odpowiednio stosowane. Był to powód, dla którego chciałam zadać Komisji i Radzie powyższe pytania. Potrzebujemy gwarancji, że normy wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych oraz warunki w więzieniach Unii Europejskiej nie będą powodować nieufności pomiędzy przedstawicielami systemów prawnych państw członkowskich. Na zakończenie chciałam dołączyć do słów podziękowania dla pani komisarz Reding za wszystkie działania podjęte w celu wzmocnienia praw procesowych w sprawach karnych.
Carmen Romero López (S&D) – (ES) Panie Przewodniczący, Pani Komisarz! Naruszenie praw podstawowych jest jedną z najpoważniejszych słabości, na co wskazywali wszyscy dzisiejszego popołudnia.
Jednak nie będziemy mieli nawet możliwości zagwarantowania praw procesowych, które już omówiliśmy i które będziemy omawiali w ramach pakietu praw procesowych. Nie będzie możliwe rozstrzygnięcie problemów dotyczących na przykład więzień i okresów aresztu, jako że nie są one objęte pakietem praw procesowych. Kwestie te ewidentnie podlegają kompetencji państw członkowskich.
Jeśli chodzi zaś o sprawę proporcjonalności i drobnych przestępstw, chciałabym, aby Pani Komisarz wiedziała, że żadne z przestępstw dziś tu wymienionych – kradzież krawatów, prosiąt czy rowerów – nie podlega nakazowi aresztowania. Objęte jego zakresem 32 rodzaje przestępstw dotyczą jedynie zorganizowanej przestępczości, chyba że kradzieży trzody chlewnej dopuszczają się uzbrojone, zorganizowane gangi.
Innymi słowy, można podawać jeszcze wiele zabawnych przykładów, ponieważ podstawowy problem polega na tym, że nie dysponujemy żadnym wspólnym narzędziem statystycznym, za pomocą którego realnie dałoby się rozwiązać problem.
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Heidi Hautala (Verts/ALE) – (FI) Panie Przewodniczący! Przedstawicielka Węgier mówiła, że problemem nie jest sam instrument, czyli europejski nakaz aresztowania, lecz fakt, że dotyczy on polityki każdego państwa członkowskiego dotyczącej wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych. Widzę, że pani zakłada teraz słuchawki. Moim zdaniem w całej tej sprawie nie mówi się całej prawdy. Obecnie musimy przyznać, że europejski nakaz aresztowania był od samego początku problemem, jako że działaliśmy przy założeniu, że wszystkie państwa członkowskie wdrożą określone normy prawne i minimalne standardy postępowania w sprawach karnych. Prawda oczywiście jest taka, że dopiero teraz, po wejściu w życie traktatu lizbońskiego, zaczęliśmy te normy i standardy ustanawiać.
Chciałabym wskazać, że Europejski Trybunał Praw Człowieka już na przykład stwierdził w kwestii azylu, że nie wolno nikogo odsyłać do Grecji ze względu na ubolewania godne warunki w tamtejszych więzieniach. Zastanawiam się, kiedy nadejdzie chwila, że nie będzie można przeprowadzić ekstradycji na podstawie europejskiego nakazu aresztowania z uwagi na fatalne warunki w więzieniach w kraju żądającym ekstradycji. Uważam, że Komisja powinna poczynić kroki w tym kierunku.
Rui Tavares (GUE/NGL) – (PT) Panie Przewodniczący! Unia Europejska jest eksperymentem złożonym z eksperymentów: strefy euro, samego Parlamentu, w którym obecnie się znajdujemy, strefy Schengen i wielu innych instytucji. Problem polega na tym, że politycy często mają mniej pokory niż naukowcy, którzy jako pierwsi przyznają się do porażki, gdy eksperyment nie potoczył się tak, jakby sobie tego życzyli.
Jeśli chodzi o europejski nakaz aresztowania (ENA), wiemy już, że wiążą się z nim problemy i wątpliwości. Należy docenić uczciwość pani komisarz Reding, która potwierdziła, że występują problemy i wątpliwości związane z instytucją europejskiego nakazu aresztowania, że należy przeprowadzać ocenę proporcjonalności przy wydawaniu nakazów aresztowania i że nakazów nie wolno automatycznie stosować, a sędziowie muszą mieć możliwość uważnego przyjrzenia się sprawie.
Likwidacja ENA nie byłaby zatem rozwiązaniem, jako że jest to ewidentnie użyteczne narzędzie. Nie chcemy, by gwałciciele czy mordercy mogli swobodnie przekraczać granice i cieszyć się wolnością. Należy natomiast wprowadzić skuteczne narzędzia ochrony oskarżonych w postaci obecności adwokata i prawa do tłumaczenia, o czym wspomniała już baronessa Ludford w swoim sprawozdaniu, ale i – co ważne – w oparciu o ocenę warunków pobytu w więzieniach w Europie.
Ponadto nie oszukujmy się: więzienie w kraju A czy B to nie to samo co więzienie w Europie. Warunki w więzieniach należy koniecznie poddać ocenie, w którą zdecydowanie powinna zaangażować się Komisja Europejska, aby warunki te mogły zostać zharmonizowane, co przyczyni się do wzrostu zaufania do ENA.
Dimitar Stoyanov (NI) – (BG) Panie Przewodniczący! Krytyka europejskiego nakazu aresztowana była już zgłaszana przez moich kolegów z ugrupowań nacjonalistycznych. Nasze argumenty były wówczas przedstawiane jako wyraz eurosceptycyzmu, jak gdyby byliśmy wrogiem postępu. W efekcie instytucja nakazu aresztowania weszła w życie.
Dzisiejszego wieczora usłyszałem jednak jeszcze jedną straszną rzecz z ust pani przewodniczącej Győri. Stwierdziła ona, że skuteczność nakazu aresztowania usprawiedliwia przypadki naruszeń praw. Pani Przewodnicząca! Pozwolę sobie przytoczyć zasadę prawa karnego, w myśl której lepiej uwolnić dziesięciu winnych, niż skazać jednego niewinnego. Jeśli chodzi jednak o niewspółmierną reakcję, wiadomo, że policja wykorzysta wszystko, co trafi w jej ręce, skorzysta z każdej sposobności.
Jest tylko jedna odpowiedź na odwieczne pytanie „kto ma pilnować strażników?”. To prawo stoi na straży strażników. My jako ustawodawcy, Komisja jako wnioskodawca, a Rada jako współustawodawca musimy zrobić wszystko, aby prawo rzeczywiście strzegło strażników.
Salvatore Iacolino (PPE) – (IT) Panie Przewodniczący! Europejski nakaz aresztowania jest niewątpliwie podstawowym narzędziem walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Sądzę, że wszyscy, którzy zabrali głos, w tym prezydencja i Komisja, zgadzają się w tej kwestii.
Potwierdza się jednocześnie znaczenie transgranicznej współpracy policji i organów sądowych dla realizacji ważnych celów z zakresu zwalczania przestępczości. Rozwiązano problem czasu oczekiwania, teraz należy zweryfikować koszty – kwestię tę należy dodatkowo zgłębić. Zaufanie pomiędzy państwami członkowskimi ma zasadnicze znaczenie w tym procesie, co niewątpliwie jest rzeczą pozytywna. Jednocześnie jednak należy zapewnić konsekwentne stosowanie przedmiotowego instrumentu we wszystkich państwach członkowskich w oparciu o realne rozróżnienie pomiędzy poważnymi i drobnymi przestępstwami. Ma on bowiem służyć ściganiu poważnych przestępstw.
Być może należałoby – zwracam się tu do pani komisarz Reding – zaangażować Europejskiego Oskarżyciela Publicznego do prowadzenia weryfikacji i oceny orzeczeń organów sądowych państw członkowskich, których przedstawiciele niewątpliwie musieliby przejść dodatkowe szkolenia. To prawda, że warunki panujące w więzieniach nie są takie same we wszystkich państwach członkowskich, ale w przyszłym tygodniu Komisja powinna wydać komunikat i zieloną księgę na temat podstawowych warunków w zakładach karnych, zawierającą wykaz dodatkowych działań, jakie należy podjąć w tej sprawie.
Jesteśmy zatem przekonani, że uda nam się doprowadzić do jednolitego stosowania tego ważnego instrumentu dzięki przestrzeganiu zasady proporcjonalności, lepszej wymianie informacji oraz przeszkoleniu sędziów w zakresie tematyki europejskiej.
Françoise Castex (S&D) – (FR) Panie Przewodniczący, Pani Komisarz! Europejski nakaz aresztowania spowodował powstanie problemu różnic pomiędzy państwami członkowskimi w kwestii pozbawienia wolności. Niektóre kraje wykazują swobodne podejście do poszanowania podstawowych praw w odniesieniu do osób osadzonych w więzieniach.
Ponadto wśród 600 tysięcy więźniów w Unii Europejskiej zwiększa się liczba osób przebywających w więzieniu w innym państwie członkowskim właśnie ze względu na europejski nakaz aresztowania. W efekcie osoby te nie korzystają z praw podstawowych gwarantowanych przez państwo pochodzenia. W takich okolicznościach nie ma sensu obrzucać się inwektywami, lecz trzeba działać.
Z tego względu w styczniu zeszłego roku przedstawiłam wraz z moim kolegą, posłem Lambrinidisem, pisemne oświadczenie wzywające do harmonizacji norm dotyczących warunków pobytu w więzieniach oraz wprowadzenia niezależnych krajowych mechanizmów kontroli.
Mam nadzieję, że pani komisarz uwzględni te kwestie w zielonych księgach, jakie ma przedstawić, oraz że wkrótce powstanie wspólna baza praw minimalnych, która będzie obowiązywała we wszystkich państwach członkowskich.
Axel Voss (PPE) – (DE) Panie Przewodniczący, Pani Przewodnicząca, Pani Komisarz! Jak wskazali moi przedmówcy, europejski nakaz aresztowania okazał się w ostatnich latach pożytecznym narzędziem zwalczania przestępczości. Przestępcy w Europie nie mogą już swobodnie korzystać z naszych otwartych granic.
Pomimo licznych sukcesów ostatnie siedem lat pokazuje również, że system nie jest jeszcze idealny oraz nie jest stosowany w zamierzony pierwotnie sposób. Pani komisarz zwróciła w ostatnim sprawozdaniu uwagę na niektóre słabe strony. Na przykład nie ma prawa wyboru przedstawiciela prawnego, w niektórych przypadkach warunki w więzienia są skandalicznie złe, a śledztwo często trwa bardzo długo. Kwestią podstawową – o czym już kilkakrotnie wspomniano – jest to, że wydające nakaz państwa nie przeprowadzają konsekwentnie oceny zgodności zastosowanego środka z zasadą proporcjonalności. Sprawa ta jest szczególnie bliska mojemu sercu, jako że praktyka systematycznego wystawiania nakazów aresztowania, często z powodu drobnych przestępstw, podważa sens całego systemu europejskiego nakazu aresztowania. Na przykład w Polsce, która wydaje najwięcej europejskich nakazów aresztowania, o czym już tu wspomniano, organy sądowe nie mają możliwości wstrzymania postępowania krajowego, jako że system działa automatycznie. Nie wierzę, by tak miało być z założenia. Przed wydaniem europejskiego nakazu aresztowania należy zatem rozważyć powagę przestępstwa, przewidywaną karę i możliwość prostszego załatwienia sprawy. Być może należałoby przeprowadzić analizę kosztów i korzyści, aby ściganie drobnych przestępstw nie pochłaniało ogromnych sum.
Moim zdaniem konsekwencja oznacza również dostosowanie istniejących zasad do rzeczywistości. Chciałbym wiedzieć, jakie kroki są planowane w tym zakresie.
Georgios Papanikolaou (PPE) – (EL) Panie Przewodniczący! Z uwagą wysłuchałem wystąpień kolegów i koleżanek posłów. Zacznę od wspólnego założenia: zwalczanie przestępczości nie jest tylko sprawą krajową, lecz również sprawą europejską.
Europejski nakaz aresztowania był ważnym krokiem do przodu, jeśli chodzi o przeciwdziałanie przestępczości, pomagając w stworzeniu europejskiej przestrzeni sprawiedliwości oraz w zwalczaniu przestępczości transgranicznej i terroryzmu. Wzmocnił również swobodny przepływ osób w obrębie Unii, o czym szeroko dyskutowaliśmy ostatnio w związku z układem z Schengen. Polityka otwartych granic nie przysłuży się zatem tym, którzy chcą uniknąć odpowiedzialności.
Oczywiście pojawiają się słowa krytyki – również podpisuję się pod wypowiedziami pana posła Vossa i innych kolegów – dotyczące często niezadowalającego i nieproporcjonalnego zastosowanie tego instrumentu na szczeblu krajowym. Debatowaliśmy również na temat kosztów, zasady proporcjonalności i wszystkiego tego, co konieczne, aby wzmocnić instytucję europejskiego nakazu aresztowania. Chciałbym jednak przypomnieć Parlamentowi – a jest to kwestia, jaka wynikła ostatnio w Grecji w ważnych sprawach – że wciąż zdarza się, iż osoby ścigane za poważne przestępstwa oszustwa czy korupcji w państwie członkowskim znikają lub unikają zatrzymania, wykorzystując różne procedury i uregulowania w poszczególnych ustawodawstwach krajowych. Z tego względu uważam, że wartość europejskiego nakazu aresztowania nie powinna budzić żadnych wątpliwości.
Na zakończenie chciałbym podkreślić, że pani komisarz ma rację, mówiąc, że musimy w największym możliwym stopniu współpracować z Interpolem oraz korzystać z informacji systemu Schengen. Konieczna jest jak największa możliwa harmonizacja pomiędzy państwami członkowskimi, abyśmy mogli w ostatecznym rozrachunku dysponować spójną, nowoczesną i dostosowaną do wymagań czasu polityką.
Joanna Katarzyna Skrzydlewska (PPE) – (PL) Europejski nakaz aresztowania ma służyć zapewnieniu porządku prawnego i bezpieczeństwa obywateli Unii Europejskiej. Swoboda przepływu osób nie może sprzyjać przestępcom unikającym odpowiedzialności za czyny karalne popełnione na terenie innego państwa członkowskiego. Jednak niepokojącym sygnałem dotyczącym stosowania nakazu jest niedawne sprawozdanie Komisji oraz wypowiedź komisarz Reding, że państwa członkowskie powinny dopilnować, by był on stosowany prawidłowo, a nakaz nie powinien być wydawany mechanicznie lub automatycznie w odniesieniu do stosunkowo drobnych przestępstw. Słowa te świadczą o nadużyciach, do których może dojść przy sięganiu przez wymiar sprawiedliwości po nakaz aresztowania. Dlatego w pełni popierając dążenia do zapewnienia maksymalnego poziomu bezpieczeństwa obywateli Unii, zwracam się do Komisji, by monitorowała stosowanie nakazu oraz podjęła działania zmierzające do wykluczenia nieprawidłowości przy korzystaniu przez sądy z tej instytucji procesowej.
Graham Watson (ALDE) – Panie Przewodniczący! Miałem zaszczyt być sprawozdawcą w Parlamencie, gdy przyjmowano europejski nakaz aresztowania w latach 2001 i 2002. Ówcześni koledzy zapewne pamiętają, że apelowaliśmy do Komisji i Rady o uwzględnienie w przepisach większych gwarancji swobód obywatelskich, jak również uzyskaliśmy zobowiązanie Komisji do sporządzenia projektu dyrektywy w sprawie praw osób oskarżonych w sprawach karnych.
Nie wszystkie gwarancje, o jakie apelowaliśmy, zostały uwzględnione, a Rada potrzebowała wielu lat, aby zająć się projektem dyrektywy w sprawie praw osób oskarżonych, Konsekwencje tego stanu rzeczy leżą u sedna dzisiejszej debaty. W 2002 roku Parlament nie był władny współdecydować w tych sprawach. Uważaliśmy jednak, że nakaz aresztowania jest ruchem we właściwą stronę. Jak już wspomniało wielu mówców, nakaz aresztowania stanowi ogromnie wartościowe narzędzie zwalczania przestępczości transgranicznej, zapewniając sprawiedliwość wielu ofiarom. Zaistniałe problemy wynikają ze słabego wdrożenia do ustawodawstwa krajowego, niefrasobliwego korzystania z instytucji nakazu do ścigania drobnych przestępstw oraz niemożliwych do zaakceptowania warunków w więzieniach.
Wszystkimi tymi problemami należy się zająć. Wyrażam uznanie dla wszystkich autorów zgłoszonych dziś pytań ustnych – za wyjątkiem tej jednej osoby, która sprzeciwia się wszelkiej współpracy organów sądowych – jako że przyczynili się w ten sposób do przyśpieszenia procesu rozwiązywania problemów.
Charles Tannock (ECR) – Panie Przewodniczący! Ja również osobiście uważam, że w całej tej debacie potrzebna jest dawka zdrowego rozsądku.
Wciąż uważam, że europejski nakaz aresztowania w takim czy innym wydaniu jest koniecznym narzędziem zwalczania przestępczości i terroryzmu w Unii, zwłaszcza mając na uwadze ogromne przepływy osób, w tym niestety przestępców, pomiędzy państwami członkowskimi. Uważam również, że liczba pomyłek lub błędów jest względnie niska, choć wciąż za wysoka. Wbrew postulatom niektórych kolegów nie możemy teraz wylać dziecka z kąpielą.
Musimy poważnie zweryfikować działanie instytucji europejskiego nakazu aresztowania, aby objąć jej zakresem jedynie ograniczoną liczbę poważnych przestępstw, zawsze z zachowaniem zasady podwójnej odpowiedzialności karnej. Musimy również zapewnić poszanowanie podstawowych praw człowieka, jak również uwzględnić różne gwarancje, na przykład z zakresu nietykalności osobistej.
Duża większość osób przekazanych przez Wielką Brytanię to imigranci z innych państw Unii Europejskiej, którzy zostali oskarżeni o popełnienie czynu zabronionego – zazwyczaj poważnego przestępstwa, nie drobnego przewinienia. Zakrawa na ironię fakt, że Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, która sprzeciwiała się prawu pobytu tych osób w Wielkiej Brytanii, obecnie stara się, by ich odesłanie do kraju pochodzenia w celu pociągnięcia do odpowiedzialności stało się ogromnie trudnym i kosztownym dla brytyjskiego podatnika procesem.
Franz Obermayr (NI) – (DE) Panie Przewodniczący! Europejski nakaz aresztowania bywa w ostatnich latach wystawiany w celu ścigania drobnych przestępstw, takich jak kradzież dwóch opon samochodowych czy prosiaka. Wbrew pierwotnym zamiarom instytucja ta przestała służyć zwalczaniu terroryzmu i poważnej przestępczości.
Uważam, że europejski nakaz aresztowania stanowi jawne zaprzeczenie zasady pomocniczości. Przeważa nad najważniejszą funkcją obywatelstwa, jaką jest ochrona, i obliguje państwa członkowskie do wydawania własnych obywateli. Ze względu na różnice porządków prawnych w Unii kraje zobowiązane są do wydawania osób, nawet jeśli czyn, o jaki są oskarżane, nie stanowi przestępstwa w kraju wydającym.
Europejski nakaz aresztowania symbolizuje dla mnie koncepcję europejskiego państwa i obywatelstwa Unii Europejskiej kosztem suwerenności państw członkowskich oraz praw obywatelskich.
Sonia Alfano (ALDE) – (IT) Panie Przewodniczący, Pani Komisarz! Europejski nakaz aresztowania (ENA) jest pierwszym instrumentem wdrożonym w Unii Europejskiej, który stanowi przejaw praktycznego zastosowania zasady wzajemnego uznawania orzeczeń w sprawach karnych. Instrument ten ma obecnie – i powinien nadal mieć – zasadnicze znaczenie dla zwalczania zorganizowanej przestępczości i grup mafijnych.
W sprawozdaniu na temat zorganizowanej przestępczości, które sporządziłam w imieniu Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych, znajduje się szereg postulatów dotyczących europejskiego nakazu aresztowania. Jeden z nich dotyczy wzmocnienia i lepszego egzekwowania ENA przez państwa członkowskie, uwzględniając wymagania i specyficzny charakter walki ze zorganizowaną przestępczością.
Zwracam się zatem z pytaniem do Komisji, jakie działania zamierza podjąć i czy przedstawi wniosek o odebranie państwom członkowskim prawa do decydowania o transpozycji art. 3 i 4 decyzji ramowej, dotyczących przesłanek obligatoryjnej i fakultatywnej odmowy wykonania europejskiego nakazu aresztowania. Jeśli chodzi o przesłanki odmowy fakultatywnej, chciałam również zapytać, czy nie należałoby ograniczyć ich w odniesieniu do przestępstw utożsamianych z przestępczością zorganizowaną, takich jak posiadanie powiązań z organizacją mafijną, w którym to przypadku zasada podwójnej odpowiedzialności prawnej tak czy owak nie powinna obowiązywać.
Viviane Reding, wiceprzewodnicząca Komisji – Panie Przewodniczący! W Parlamencie panuje powszechna zgoda, że europejski nakaz aresztowania jest pozytywnym narzędziem, które dobrze służy Unii Europejskiej, działając na zasadzie zabezpieczenia.
To, co negatywne, dotyczy jego wdrożenia, i te właśnie negatywne elementy należy wyeliminować. W tym celu Komisja zaproponowała przeprowadzanie oceny proporcjonalności, w ramach której analizuje się powagę przestępstwa, długość kary grożącej w przypadku jego popełnienia oraz koszty i korzyści wykonania nakazu aresztowania.
Aby ułatwić ocenę proporcjonalności, Komisja przedstawi poprawiony podręcznik z wytycznymi dla takiej oceny. Kwestia szkoleń będzie bardzo ważnym tematem w nadchodzących tygodniach, miesiącach i latach, jako że musimy przeszkolić sędziów, prokuratorów i adwokatów w zakresie stosowania naszych przepisów europejskich. Obecnie wdrażane minimalne standardy wobec osób podejrzanych i oskarżonych mają duże znaczenie, jako że dotyczą również europejskiego nakazu aresztowania.
Zgadzam się z posłami, którzy podkreślili problem warunków panujących w więzieniach w Europie. Chciałam im powiedzieć, że w przyszłym tygodniu Komisja przyjmie zieloną księgę dotyczącą kwestii z zakresu pozbawienia wolności. Rządy krajowe odpowiadają za sprawy związane z pozbawieniem wolności i zarządzanie więzieniami, ale rola Komisji polega na zapewnieniu funkcjonowania współpracy sądowej oraz ochrony praw podstawowych wszystkich obywateli. Dlatego też zielona księga będzie stanowiła punkt wyjścia dla konsultacji społecznej, która potrwa do 30 listopada, a jej celem będzie bliższe zbadanie związków pomiędzy sprawami pozbawienia wolności a wzajemnym zaufaniem w europejskiej przestrzeni sprawiedliwości.
Każdy poseł tego Parlamentu wie, że warunki panujące w więzieniach mają bezpośredni wpływ na sprawne funkcjonowanie systemu wzajemnego uznawania decyzji sądowych i stanowią podstawę współpracy pomiędzy sądami w UE. Funkcjonowanie systemu zostaje jednak zakłócone, gdy sądy odmawiają – niekiedy słusznie – zgody na ekstradycję ze względu na niedostateczne warunki w więzieniach w kraju jej żądającym. Wszystkim nam znane są doniesienia o przepełnieniu więzień i złym traktowaniu osadzonych. Czynniki te osłabiają zaufanie, jakie jest koniecznym warunkiem współpracy sądowej. Pomiędzy państwami członkowskimi występują znaczące różnice, jeśli chodzi o okres pozbawienia wolności przed procesem i w trakcie procesu.
Czeka nas wiele pracy i wiem, że możemy liczyć na Parlament. Mam nadzieję, że możemy również liczyć na państwa członkowskie.
Enikő Győri, urzędująca przewodnicząca Rady – Panie Przewodniczący! Bardzo dziękuję za tę debatę. Przeważająca większość posłów jest zadowolonych z faktu posiadania systemu współpracy naszych wymiarów sprawiedliwości w postaci europejskiego nakazu aresztowania. System działa, choć nie jest doskonały i musi być dalej udoskonalany. Jesteśmy oczywiście otwarci na większą skuteczność i lepsze wdrożenie. Zgadzam się, że należy unikać błędów, aresztowania niewinnych ludzi itd. Lepsze wdrożenie leży w interesie nas wszystkich.
Chciałabym bardziej szczegółowo odnieść się do dwóch kwestii, które zostały kilkakrotnie poruszone podczas debaty.
Po pierwsze, kwestia proporcjonalności. Na wszelki wypadek wyjaśnię, że europejski nakaz aresztowania może zostać wydany w przypadku czynów, które zagrożone są karą pozbawienia wolności o maksymalnym wymiarze co najmniej 12 miesięcy, albo w przypadku, gdy zapadł wyrok o wymiarze co najmniej czterech miesięcy. Tak wygląda praktyka w dziedzinie ekstradycji od co najmniej 50 lat. Wystarczy wspomnieć Europejską konwencję o ekstradycji z 1957 roku.
Podczas czwartej rundy wzajemnej oceny praktycznego wdrożenia europejskiego nakazu aresztowania we wszystkich państwach członkowskich stwierdzono, że jedynie w kilku krajach dochodziło do przypadków wydawania nakazu aresztowania w odniesieniu do względnie drobnych przestępstw. Wydaje się, że w krajach tych praktykuje się wydawanie europejskiego nakazu aresztowania za każdym razem, gdy wydawany jest krajowy nakaz aresztowania. Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że z kosztownego systemu europejskiego nakazu aresztowania należy korzystać jedynie w przypadku poważniejszych przestępstw. Rację mają ci, którzy to postulują.
Jeśli chodzi zaś o warunki panujące w więzieniach, to państwa członkowskie są ogólnie zobowiązane do zapewnienia, by warunki te były zgodne z podstawowymi założeniami dotyczącymi godności ludzkiej i nie naruszały określonego w art. 3 Europejskiej konwencji praw człowieka zakazu nieludzkiego lub poniżającego traktowania. Osoby przebywające w więzieniu w warunkach naruszających podstawowe prawa człowieka mogą złożyć skargę do sądu krajowego, a w późniejszej instancji – do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Należy wątpić, by art. 85 traktatu stanowił przesłankę do podjęcia działań ustawodawczych na szczeblu UE w odniesieniu do warunków panujących w więzieniach. Natomiast oczywiście oczekujemy z wielkim zainteresowaniem zielonej księgi, o której dopiero co wspomniała pani komisarz.
Przewodniczący – Zamykam debatę.
Oświadczenia pisemne (art. 149 Regulaminu)
Roberta Angelilli (PPE), na piśmie – (IT) Siedem lat po wejściu w życie (1 stycznia 2004 r.) decyzji ramowej Rady z dnia 13 czerwca 2002 r. w sprawie europejskiego nakazu aresztowania (ENA) oraz procedur wydawania osób między państwami członkowskimi, Komisja opublikowała szereg danych statystycznych zebranych w państwach członkowskich w latach 2005 i 2009. Przed wprowadzeniem nakazu ekstradycja zajmowała średnio rok, podczas gdy podczas czterech lat obowiązywania ENA stwierdzono, że ok. 50% osób poszukiwanych wyraziło zgodę na przekazanie po ok. 15 dniach.
Konieczne jest dokonanie oceny wdrożenia i funkcjonowania ENA w sytuacji, gdy pojawiły się wątpliwości, czy system informacyjny Schengen działa poprawnie, czy też powinien zostać zawieszony. Nie możemy zapominać, że skuteczność ENA w zwalczaniu przestępczości transgranicznej, przestępczości zorganizowanej oraz terroryzmu zależy od realizacji zasady wzajemnego uznawania pomiędzy państwami członkowskimi, która stanowi podstawę istnienia prawdziwie europejskiej przestrzeni sądowej, jak i właściwego funkcjonowania obszaru Schengen.
Zakwestionowanie sensu istnienia tej instytucji byłoby krokiem wstecz, natomiast powinniśmy się skoncentrować na poprawie transpozycji decyzji ramowej, zwłaszcza w odniesieniu do ochrony praw podstawowych.
Nuno Teixeira (PPE), na piśmie – (PT) Europejski nakaz aresztowania (ENA) został wprowadzony w życie decyzją z 2002 roku i okazał się skutecznym narzędziem zwalczania przestępczości transgranicznej, przestępczości zorganizowanej i terroryzmu, co podkreśliła Komisja w swoim ostatnim sprawozdaniu. System nie funkcjonuje jednak doskonale: doniesienia o jego wykorzystywaniu do celów przesłuchań w sprawach o drobne przestępstwa, a nie ścigania poważnych przestępstw, mogą zaszkodzić jego reputacji i skuteczności. Rada musi zatem pilnie podjąć działania w celu ograniczenia możliwości wykorzystywania ENA w sposób niezgodny z zasadą proporcjonalności. Wskazane jest również zagwarantowanie rzeczywistego przestrzegania praw procesowych. Osobom ściganym na podstawie ENA musi zatem przysługiwać realne prawo do pomocy prawnej zarówno w wydającym nakaz państwie członkowskim, jak i w państwie go wykonującym. Należy również zapewnić, by normy wymierzania sprawiedliwości oraz warunki w więzieniach w Unii Europejskiej nie powodowały utraty zaufania wśród przedstawicieli systemów prawnych państw członkowskich. Tylko wtedy będziemy mogli mówić o prawdziwej skuteczności i prawdziwym sukcesie przedmiotowej instytucji na szczeblu europejskim.
Przewodnicząca – Kolejnym punktem porządku obrad jest oświadczenie Komisji w imieniu wiceprzewodniczącej Komisji/wysokiej przedstawiciel Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa w sprawie szczytu UE-Rosja.
Štefan Füle, komisarz – Pani Przewodnicząca, Szanowni Państwo! Jestem wdzięczny za możliwość omówienia z Państwem następnego szczytu Unia Europejska – Rosja, który rozpocznie się jutro w Niżnym Nowogrodzie. Unię Europejską reprezentować będą przewodniczący Rady Europejskiej i Komisji. Udział w nim weźmie także wysoka przedstawiciel i wiceprzewodnicząca, pani Ashton, oraz komisarz De Gucht.
Szczyt starannie przygotowała Służba Działań Zewnętrznych w bliskiej współpracy z Komisją i obydwoma przewodniczącymi, a przygotowania postępowały w oparciu o debaty prowadzone w Radzie Europejskiej i Radzie; debata o Rosji jako strategicznym partnerze toczyła się pod koniec 2010 roku, debata w sprawie rezultatów poprzedniego szczytu UE – Rosja w styczniu 2011 roku, a na temat wizyty rządu rosyjskiego w Komisji - w lutym.
Ogólnie można powiedzieć, że w ciągu ostatnich dwóch lat nasze stosunki się poprawiły. Zakończyliśmy dwustronne negocjacje w sprawie przystąpienia Rosji do WTO, uzgodniliśmy zarówno podejście do ewentualnego zniesienia w przyszłości systemu wizowego, jak i sprawy dotyczące partnerstwa na rzecz modernizacji, które jest obecnie w fazie wdrażania.
Trwają również prace w regularnych ramach czterech wspólnych przestrzeni i wszystkich związanych z nimi rozmów technicznych. Nasze współdziałanie przebiega w sposób dość intensywny. Pozwolę sobie przypomnieć Państwu, że Rosja jest jedynym partnerem zewnętrznym, z którym Unia Europejska corocznie organizuje dwa spotkania na szczycie. Wizyta premiera Putina i bezprecedensowo licznej delegacji rządu rosyjskiego w Komisji 24 lutego wyraźnie świadczy o zdecydowanym dążeniu Rosji do nawiązania bliższych stosunków i współpracy.
Niemniej jednak wiele istotnych zagadnień dwustronnych pozostaje do rozwiązania. Szczególną troskę budzi sytuacja w Rosji w zakresie demokratycznego rozwoju i praw człowieka. W kontekście zbliżających się wyborów do Dumy i wyborów prezydenckich szczególnej uwagi wymagać będą standardy procesu wyborczego.
Teraz chciałbym zwrócić Państwa uwagę na główne cele tego szczytu, a mianowicie:
Po pierwsze: Unia Europejska będzie czynić starania, by zachęcić Rosję do rozstrzygnięcia ostatnich nierozwiązanych kwestii o charakterze multilateralnym, w oparciu o dwustronne porozumienie UE-Rosja z 2004 roku i z grudnia ubiegłego roku. Rosja wciąż jeszcze ma możliwość przystąpienia do WTO przed końcem 2011 roku, jeżeli tylko będzie potrafiła podjąć niezbędne decyzje w celu rozstrzygnięcia kilku nierozwiązanych jeszcze kwestii na szczeblu multilateralnym. Ten szczyt nie może zastąpić negocjacji prowadzonych w Genewie, ale może zmobilizować Rosję do podjęcia konstruktywnych działań.
Po drugie: Unia Europejska będzie uświadamiać Rosji, że należy czynić większe postępy w zakresie uzgadniania podstawowych postanowień dotyczących handlu i inwestycji, między innymi energetyki, w nowym porozumieniu pomiędzy UE a Rosją, w celu stworzenia solidnych podstaw prawnych dla pogłębionej współpracy gospodarczej w nadchodzących latach. Nie wykluczamy, że podniesiemy do rangi rozmów na szczycie kwestię wprowadzenia przez Rosję nieuzasadnionego zakazu importu warzyw, aczkolwiek mamy nadzieję, że dowody naukowe umożliwią znalezienie szybkiego rozwiązania na szczeblu ekspertów.
Po trzecie: będziemy utrzymywać wsparcie na najwyższym poziomie dla partnerstwa na rzecz modernizacji, które jest ważnym instrumentem dla spełnienia rosyjskich zobowiązań do przeprowadzenia reform.
Po czwarte: będziemy działać na rzecz promowania praw człowieka i rządów prawa w Rosji.
I po piąte: będziemy zachęcać Rosję do pogłębienia współpracy w naszym wspólnym sąsiedztwie i kontynuować dialog dotyczący innych aktualnych zagadnień na szczeblu międzynarodowym, na przykład kwestia Bliskiego Wschodu czy Afryki Północnej. Tak naprawdę postępy w sprawie Mołdawii/Naddniestrza posłużą jako ważny sprawdzian bliższej współpracy w dziedzinie polityki zagranicznej.
I wreszcie, powinniśmy również wykorzystać ten szczyt, aby raz jeszcze potwierdzić nasze polityczne zaangażowanie na rzecz postępów we współpracy związanej z zarządzaniem kryzysowym – pod warunkiem, że nie będzie to miało żadnego wpływu na naszą niezależność w podejmowaniu decyzji.
Również energetyka zajmuje poczesne miejsce w naszych relacjach z Moskwą. Będziemy podkreślać potrzebę wprowadzania dalszych reform w rosyjskim sektorze energii elektrycznej i gazu, starając się ustanowić równe reguły gry. Będziemy też podkreślać potrzebę współpracy w ramach walki ze zmianą klimatu.
Aby realizować nasze cele dotyczące najwyższych norm bezpieczeństwa jądrowego, utrzymujemy relacje z Rosją zarówno na poziomie bilateralnym, jak i na forach multilateralnych, takich jak Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej i grupa G8.
Ponowimy nasze zaproszenie Rosji do udziału w negocjacjach dotyczących kompleksowej umowy Euratom-Rosja, która powinna służyć promowaniu najwyższych norm bezpieczeństwa jądrowego. W kontekście katastrofy w elektrowni w Fukushimie Unia Europejska będzie naciskać na wprowadzenie równoważnych metod przeprowadzania testów wytrzymałościowych zarówno dla istniejących, jak i planowanych elektrowni jądrowych.
I sprawa ostatnia, choć oczywiście nie mniej ważna: zaangażowaliśmy się w jasno zdefiniowany proces zmierzający do wprowadzenia ruchu bezwizowego. W marcu Unia Europejska przygotowała i uzgodniła swój projekt listy wspólnych kroków w kierunku ewentualnego ustanowienia systemu bezwizowego, no i oczywiście w kwietniu rozpoczęliśmy negocjacje. Od tego czasu odbyło się posiedzenie Stałej Rady Partnerstwa ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych i osiągnięto wyraźne postępy. Lecz negocjacje w sprawie naszych wspólnych kroków na szczeblu ekspertów nie zostały jak dotychczas zakończone. W trakcie szczytu musimy jasno dawać do zrozumienia, że nie ma żadnych politycznych „dróg na skróty”.
Można się spodziewać, że dla Rosji, w kontekście szczytu do głównych celów, na których będzie się ona skupiać, należą: wizy, WTO, energetyka – włącznie z bezpieczeństwem jądrowym – oraz współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa. Rosja może powrócić do koncepcji nowego Komitet Politycznego i Bezpieczeństwa na szczeblu ministerialnym. Uważamy, że dysponujemy strukturami niezbędnymi do współpracy; potrzebna jest nam natomiast wola polityczna do osiągania postępów w kwestiach merytorycznych.
Dziękuję za uwagę i czekam na Państwa opinie.
Ria Oomen-Ruijten, w imieniu grupy PPE – (NL) Panie Przewodniczący, Panie Komisarzu! Dziękuję za dobrą współpracę w trakcie prac nad projektem tej rezolucji. Nie powiem nic więcej o punktach, o których wspominał pan komisarz, ponieważ zostały one zawarte w rezolucji. Zdaniem grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci) deklaracja końcowa z przyszłotygodniowego szczytu musi nieść ze sobą coś więcej, niż tylko piękne słowa. Rosja jest naszym potężnym sąsiadem; Rosja to ważny partner. Jesteśmy od siebie nawzajem zależni, a stopień tej zależności jest ogromny, tak więc teraz oczekujemy prawdziwych umów, które przyniosą efekty.
Jakie są nasze priorytety? Po pierwsze, umowa o partnerstwie. Musimy uruchomić negocjacje. Oczekuję, że UE przekona prezydenta Miedwiediewa, by przyznał swoim zespołom negocjacyjnym pełne uprawnienia do podejmowania konkretnych zobowiązań. Najwyższy czas, abyśmy ponownie nadali bieg sprawom związanym z obszarem handlu i inwestycji. Negocjacje w sprawie rozdziału dotyczącego energetyki również są opóźnione w stosunku do harmonogramu. Potrzebujemy umów w sprawie solidnego i przejrzystego partnerstwa energetycznego, opierającego się na zasadach.
Chciałabym również dowiedzieć się, jaką mamy sytuację odnośnie do ustępu dotyczącego praw człowieka. Dla nas, dla Parlamentu, jest to niezwykle ważna część tego partnerstwa. Pakt na rzecz modernizacji postrzegam tu jako sprawę uzupełniającą, tak samo jak wspólne obszary. Jest to kwestia drugorzędna, ale byłoby łatwiej, gdybyśmy mieli już za sobą dyskusje na temat reguł WTO. To pomogłoby w ustanowieniu równych reguł gry, a zarazem przyczyniło się do poprawy klimatu dla inwestycji.
Prezydent Miedwiediew jest osobiście zaangażowany w proces polepszania rządów prawa, lecz – jak sam Pan powiedział przed chwilą – to nie wystarczy. Musimy mieć pewność, że w czasie zbliżających się wyborów Rosja zamierza postępować w myśl zobowiązań podjętych przez siebie w Radzie Europy i OBWE. Te wybory będą sprawdzianem. Oznacza to więc również, że nowe partie muszą mieć możliwość rejestracji. Rosja powinna czuć się zaszczycona, że obserwatorzy wyborów zostali powołani z dużym wyprzedzeniem. I Wreszcie, sprawa zakazu importu europejskich warzyw (...)
(Przewodniczący wyłączył mikrofon)
Hannes Swoboda, w imieniu grupy S&D – (DE) Panie Przewodniczący, Panie Komisarzu! Dla Unii Europejskiej Rosja jest bez wątpienia bardzo ważnym partnerem, ale – jak to już powiedział pan komisarz – partnerem bardzo trudnym. Mam nadzieję, że te negocjacje nie potrwają długo. Niestety nie zakończą się one jednak tak prędko, jak to sobie wyobraża pani poseł Oomen-Ruijten. W trakcie tego procesu musimy wziąć udział w dialogu zarówno z oficjalnymi, wybranymi przedstawicielami, jak i z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego, którzy często są nam bliżsi pod względem postrzegania demokracji i praw człowieka.
Zamysł partnerstwa na rzecz modernizacji pomiędzy Unią Europejską a Rosją jest dobry. Niemniej jednak Rosja również musi zrobić to, co do niej należy. Potrzebujemy więcej demokracji i mniej korupcji. Wciąż słyszymy skargi wielu inwestorów na brak pewności prawa, szczególnie w dziedzinie podatków. Nade wszystko – jak już wspomniał pan komisarz – musimy szybko przygotować się na przystąpienie Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO) i jej członkostwo w WTO. W obszarze polityki energetycznej Rosja musi być zobowiązana do uznania zasad przejrzystej i sprawiedliwej polityki energetycznej. Rosja może bardzo wiele zrobić sama, szczególnie w sferze efektywności energetycznej, gdzie nadal jest wiele niedociągnięć.
Również w związku z energetyką chciałbym poruszyć pewną sprawę, która budzi niepokój jej sąsiada – a tak naprawdę naszego wspólnego sąsiada – Ukrainy. Właśnie teraz Rosja raz jeszcze próbuje posłużyć się sprawą energii i cenami energii jako bronią polityczną. Bezwzględnie musimy odrzucić takie podejście. Opowiadamy się za swobodą decydowania przez Ukrainę, na których rynkach chce być obecna i gdzie chce prowadzić działalność. Przecież zależy nam na stosunkach handlowych i umowie handlowej z Ukrainą. Rosja nie powinna wywierać nacisku na Ukrainę w tym obszarze, dając jej do wyboru albo przyłączenie się do unii celnej z Kazachstanem i Białorusią albo płacenie wysokiej ceny za energię. Tego rodzaju działaniu się sprzeciwiamy.
Poza tym oczekujemy również, że Rosja względem sąsiadów postąpi zgodnie z ustaleniami zawartymi w traktatach dotyczących Gruzji i wycofa swoje wojska na obszary, na których stacjonowały one przed konfliktem. Mamy też nadzieję, że Rosja wniesie pozytywny wkład w rozwiązanie konfliktu w Górskim Karabachu. Po obydwu stronach chodzi nie o dostawy broni, lecz raczej o pokojową mediację pomiędzy dwiema stronami.
Pan Komisarz już mówił ważnym znaczeniu liberalizacja systemu wizowego. Ta sprawa jest szczególnie istotna z punktu widzenia relacji międzyludzkich, którymi ludzie cieszą się tak samo, jak możliwością swobodnego przemieszczania się pomiędzy Rosją a Unią Europejską. Mam nadzieję, że wkrótce poczynimy w tej sprawie postępy.
Jednak kluczowe znaczenie ma sposób, w jaki przeprowadzone zostaną następne wybory. Rosja musi mieć świadomość, że świat, a zwłaszcza demokratyczny świat w Europie, będzie pilnie przyglądać się przebiegowi tych wyborów: czy partie są rejestrowane w poprawny i uczciwy sposób, a także czy na samym początku wyklucza się z udziału w wyborach konkretne osoby lub partie. To jest coś, co powinniśmy uświadomić Rosji w trakcie szczytu. Chcemy, aby również w Rosji wybory odbywały się w należyty i uczciwy sposób.
Rosja musi nadrobić bardzo wiele zaległości w dziedzinie gospodarki. Rosja jest jednak przygotowana na demokrację. Chcemy demokracji w Rosji tak samo, jak chcą jej sami jej obywatele. Takie jest nasze pragnienie i nasza wizja. Rosja musi zdać sobie sprawę, że demokracja będzie dobra także i dla niej.
Kristiina Ojuland, w imieniu grupy ALDE – Panie Przewodniczący! Mamy nadzieję, że w trakcie szczytu w Niżnym Nowogrodzie dokona się dalszy postęp w sprawie nowej i kompleksowej umowy o partnerstwie i współpracy.
Tak UE, jak i Rosja, muszą pamiętać o tym, że prawdziwe partnerstwo może polegać tylko na uczciwych relacjach. W imieniu grupy ALDE chciałabym zwrócić się do przedstawicieli UE, aby wspólnie ze swymi rosyjskimi partnerami zajęli się wszystkimi podniesionymi przez Parlament Europejski zagadnieniami.
Jeżeli obydwaj partnerzy nie będą działać w oparciu o takie same wartości i zasady, to Unia Europejska doświadczy poważnych trudności w stosunkach z Rosją. Jeśli Kreml jeszcze dalej odejdzie od demokracji i rządów prawa, to Rosja utraci całą wiarygodność jako partner dla UE.
Dla przykładu Kreml uniemożliwił wielu partiom politycznym rejestrację do udziału w wyborach do Dumy Państwowej z przyczyn proceduralnych i ich lista może powiększyć się o Partię Wolności Narodowej pod przywództwem Michaiła Kasjanowa, Władimira Miłowa, Borysa Niemcowa i Władimira Ryżkowa. W trakcie szczytu należy koniecznie poruszyć sprawę nasilonych działań przeciw opozycji, a opozycyjne partie muszą zostać dopuszczone do rejestracji.
Panie i Panowie! Rosja to nie Chiny. Rosja jest członkiem Rady Europy i OBWE, dlatego też musi dotrzymywać swoich międzynarodowych zobowiązań i obowiązków. Ponadto Rosja musi przestrzegać własnej konstytucji.
Rosja musi honorować suwerenność i integralność terytorialną swoich sąsiadów. Nalegamy, by przestała wywierać naciski na Ukrainę – powiedział o tym właśnie mój kolega – tak jak na przykład robił to wczoraj premier Putin podczas spotkania z premierem Ukrainy którego nakłaniał do tego, by Ukraina dołączyła do unii celnej z Rosją, Białorusią i Kazachstanem. Nie możemy tego akceptować. Oczekujemy, że Rosja bezzwłocznie wycofa swoje oddziały z Gruzji na pozycje sprzed konfliktu.
I wreszcie grupa ALDE wyraża ogromne niezadowolenie, że w przeddzień szczytu Rosja nałożyła nieproporcjonalny zakaz importu warzyw z UE.
Charles Tannock, w imieniu grupy ECR – Panie Przewodniczący! Rosja jest ważnym partnerem UE w wielu dziedzinach. Jako stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ Rosja ma potencjalnie decydujący wpływ na sprawy międzynarodowe – począwszy od naszych stosunków z Koreą Północną po swój udział w kwartecie NZ. Z zadowoleniem przyjmuję również niedawne apele prezydenta Miedwiediewa do libijskiego tyrana, Muammara Kaddafiego, o zrzeczenie się władzy. Mam również nadzieję, że Kreml będzie działać wspólnie z resztą społeczności międzynarodowej na rzecz powstrzymania rozpowszechniania przez Iran broni jądrowej.
Przyjmuję również do wiadomości, że Rosja ma swoje interesy gospodarcze w byłych republikach radzieckich, z których kilka – na szczęście – skłania się teraz ku UE, a nie ku Moskwie. UE powinna jednak stać na stanowisku, że będzie wspierać te dziś niepodległe kraje, takie jak Ukraina, zacieśniać stosunki z nimi i dawać gwarancję, że jej drzwi będą nadal otwarte dla tych krajów, które mają euro-atlantyckie aspiracje. W tym kontekście mam nadzieję, że pani wiceprzewodnicząca/wysoka przedstawiciel poruszy sprawę Gruzji, której części terytorium nadal są zaanektowane i okupowane bezprawnie przez rosyjskie wojsko, a także wesprze naciski na Rosję w sprawie rozwiązania kwestii Naddniestrza w Mołdawii. Popieram również działania Komisji, która czyni obecnie sugestie, aby szczyt UE-Rosja odbywał się raz w roku, a nie co sześć miesięcy; to dobry pomysł i rozwiązanie na przyszłość.
Rosja nie jest dojrzałą liberalną demokracją. Nie jest też krajem z niezawisłym sądownictwem. Niemniej jednak, czy tego chcemy czy nie, ciągle musimy podtrzymywać znajomość z niedźwiedziem.
Werner Schulz, w imieniu grupy Verts/ALE – (DE) Panie Przewodniczący, Panie Komisarzu Füle! Jakkolwiek na pierwszy rzut oka mogłoby wydawać się zrozumiałe, że Rosja zabezpiecza się przed rozprzestrzenieniem się zakażeń enterokrwotocznymi szczepami Eschericha coli (EHEC) na jej terytorium, to jednak całkowity zakaz przywozu europejskich warzyw nie wydaje się działaniem, którego oczekiwalibyśmy od kraju aspirującego do członkostwa w Światowej Organizacji Handlu (WTO). Także o tej sprawie będziemy musieli rozmawiać w Niżnym Nowogrodzie. Ważniejsze są jednak polityczne kiełki lub nasiona, które już wschodzą – słabe oznaki demokracji i rządów prawa. Powinniśmy dokładać wszelkich starań, w ramach partnerstwa na rzecz modernizacji, by pomóc się im zakorzeniać i rozwijać w całej Rosji.
Prezydent Miedwiediew przyznał, że modernizacji gospodarczej i technicznej nie można osiągnąć bez zasadniczego unowocześnienia społeczeństwa. Jednakże dotychczas nie widzieliśmy zbyt wielu działań, które towarzyszyłyby tym pięknym słowom. Dlatego też przedstawiciele UE powinni dać prezydentowi Miedwiediewowi bardzo dobitnie do zrozumienia, że zbliżające się wybory do Dumy są próbą wiarygodności jego polityki reform.
Prawdziwe i należycie przeprowadzone wybory są częścią fundamentów leżących u podstaw demokracji. Każdy, komu zależy na pluralizmie i rywalizacji politycznej, powinien dopilnować przestrzegania ogłoszonych przez Radę Europy standardów wyborczych i możliwie na najwcześniejszym etapie zezwolić na długotrwałą obserwację wyborów przez Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
Uczciwe wybory rozpoczynają się od rejestracji partii. Niestety z pierwszych oznak wynika, że rosyjskie władze nie wyciągnęły żadnych wniosków z orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, zgodnie z którym nie było żadnych podstaw do rozwiązania Partii Republikańskiej, i teraz najwyraźniej nie chcą pozwolić na rejestrację nowoutworzonej Partii Wolności Narodowej.
Partie w większym stopniu wspierane przez Kreml i Ogólnorosyjski Front Narodowy, powstały z inicjatywy premiera Putina, prowadzą nas jedynie w polityczny ślepy zaułek. Te pozory rywalizacji doprowadziły do politycznej apatii w kraju i spadku prestiżu Dumy. Prezydent Miedwiediew mógłby pod tym względem dokonać przełomu i zakończyć swoją prezydenturę z przynajmniej jednym namacalnym sukcesem.
Zamiast czekać na orzeczenie ze Strasburga w konkretnych sprawach Michaiła Chodorkowskiego i Siergieja Magnickiego, należałoby położyć kres ferowaniu przez sądy arbitralnych wyroków. Rewizja tych spraw przez komisję Fiedotowa to dobry pierwszy krok. Jej wyniki i wnioski należy opublikować możliwie najszybciej.
Przyszły udział powstałego niedawno w Pradze Forum Społeczeństwa Obywatelskiego powinien być ważnym tematem dyskusji w trakcie rozmów i negocjacji pomiędzy UE a Rosją. Przecież wydarzenia w Afryce Północnej dowodzą, że do przeprowadzenia skutecznej reformy potrzebne jest aktywne społeczeństwo obywatelskie. Dlatego też rosyjski rząd powinien doprowadzić do tego we własnym kraju i starać się nawiązać partnerstwo na rzecz modernizacji ze społeczeństwem obywatelskim.
Vladimír Remek, w imieniu grupy GUE/NGL – (CS) Panie Przewodniczący, Panie Komisarzu! Bezskutecznie poszukiwałem odpowiedzi na pytanie, dlaczego prowadzimy debatę w sprawie szczytu z Rosją w przeddzień tego szczytu, a głosujemy nad jego przyjęciem w dniu, w którym szczyt ten będzie się odbywać w Niżnym Nowogrodzie. Co więcej, na początku zeszłego tygodnia ten temat nie widniał nawet w porządku dziennym posiedzenia plenarnego. Są to jak się zdaje przejawy złego planowania, a teraz – w moim przekonaniu – chodzi jedynie o formalność. Ponadto zamiast czynić starania, poprzez zgodny z zasadami proces, o nową umowę w sprawie stosunków z Rosją, którą uznajemy za ważnego partnera, nieustannie powtarzamy oświadczenia i żądania, które wyraźnie nie rokują nadziei na osiągnięcie rezultatów.
Powinniśmy w pierwszej kolejności pracować nad tymi sprawami, w których można osiągnąć postęp. Przykładem może być postęp w sprawie umów dotyczących planowanego ułatwienia i ewentualnego zniesienia wzajemnych ustaleń wizowych z Rosją. Zamiast tego krytykujemy stanowisko Rosji w sprawie importu warzyw z UE. Jak jednak wygląda nasze zachowanie, jeśli popatrzeć na Unię z zewnątrz? Szukając źródła śmiercionośnej bakterii i nie dysponując twardymi dowodami, oskarżamy się wzajemnie, ograniczamy import i eksport towarów i domagamy się odszkodowań. Z całą pewnością potrafimy wyciągnąć własne wnioski odnośnie do poziomu zaufania, które wzbudzamy – i to nie tylko w Rosji.
Fiorello Provera, w imieniu grupy EFD – (IT) Panie Przewodniczący! Dialog pomiędzy Unią a Rosją w różnych obszarach – od gospodarki po prawa człowieka - należy maksymalnie rozszerzać, ponieważ nie ma dla niego alternatywy. Rosja i UE są od siebie wzajemnie zależne zarówno pod względem gospodarczym, jak i politycznym.
Myślę tu o nierozwiązanych kwestiach wagi międzynarodowej, takich jak bezpieczeństwo energetyczne, sytuacja w Magrebie, potencjał jądrowy Iranu, terroryzm, Kaukaz, Górski Karabach, zmiana klimatu i inne. Rosja jest dla Europy strategicznym partnerem i to nie tylko z uwagi na synergię, którą można będzie wypracować w przyszłości. Moskwa może zaopatrywać nas w surowce mineralne i energetyczne - tak jak już ma to w pewnej mierze miejsce - a także współpracować w dziedzinie bezpieczeństwa militarnego oraz w walce z terroryzmem i przestępczością zorganizowaną. Europa może wnieść wkład w postaci zasobów finansowych, potencjału naukowego i technologicznego oraz długoletniego doświadczenia w dziedzinie demokracji i praw człowieka.
Przyszłość Rosji jest związana z przyszłością Europy. Należy pracować nad nią wytrwale, bez samozadowolenia i nie bacząc na liczne istniejące dziś trudności. W takich warunkach zawarcie umowy o strategicznym partnerstwie pomiędzy Unią Europejską a Rosją ma dla naszej wspólnej przyszłości ogromne znaczenie.
Béla Kovács (NI) – (HU) Panie Przewodniczący! W związku ze zbliżającym się szczytem chciałbym zwrócić uwagę mającej brać udział w negocjacjach delegacji na dwie kwestie: po pierwsze, chciałbym zachęcić jej członków, by ponownie przyjrzeli się, jakie jest znaczenie importu surowców energetycznych z Rosji i po drugie, aby rozszerzyli umowę o partnerstwie w sposób pozwalający przedstawicielom UE na udział w charakterze obserwatorów w wyborach, które odbędą się w grudniu tego roku oraz w wyborach prezydenckich w marcu 2013 r. Z obserwacji wynika, że wielkość importu surowców energetycznych z Rosji może wzrosnąć - a należy pamiętać, że wiele europejskich elektrowni jądrowych zostanie zamkniętych po przeprowadzeniu testów wytrzymałościowych.
Tak więc znów zaczynamy się obawiać, że w przyszłości ponownie będziemy bardziej zależni od Rosji. Chciałabym przypomnieć Państwu, że ten medal ma też drugą stronę. Rosja jest w równej mierze zależna od Unii Europejskiej, ponieważ większość swoich produktów sprzedaje właśnie nam. Jeśli nie będziemy kupować rosyjskich produktów energetycznych, w przyszłości rosyjska gospodarka będzie miała poważne problemy ze stabilnością.
Elmar Brok (PPE) – (DE) Panie Przewodniczący, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Rosja i Unia Europejska są partnerami z uwagi na obustronne interesy oraz na położenie geograficzne. Tak jest czy tego chcemy czy nie. Musimy sprawić, by to partnerstwo było partnerstwem pozytywnym i konstruktywnym. Właśnie dlaczego musimy czynić postępy w sprawie umowy o partnerstwie i ułatwień wizowych oraz wnieść więcej treści w partnerstwo na rzecz modernizacji, aby pracować w tym kierunku.
Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że w rezultacie po obydwu stronach powstają obowiązki, między innymi związane z członkostwem w Światowej Organizacji Handlu (WTO), w związku z którymi nie można po prostu działać zgodnie z własnym upodobaniem; takie uzgodnienia umowne lub międzynarodowe zasady są wiążące dla każdego i we wzajemnych stosunkach nie ma miejsca na podejście arbitralne. Wykluczone jest również na przykład posługiwanie się energetyką jako bronią polityczną.
Te wzajemne interesy należy traktować w sposób konkretny i konstruktywny, a w sferze polityki zewnętrznej Rosja również będzie oczywiście musiała wziąć na siebie pewną odpowiedzialność. Obecnie jest to sprawa Syrii w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. W takich sprawach Rosja musi konstruktywnie przyczyniać się do budowy pokojowej społeczności międzynarodowej. Wiąże się z tym jednak również akceptacja suwerennych praw sąsiednich państw i ich decyzji odnośnie do angażowania się w wybrane przez nie sojusze. Rosja musi ponadto wnieść faktyczny wkład w rozwiązanie sprawy „zamrożonych konfliktów” i położyć kres sprzecznej z prawem sytuacji w Abchazji i Osetii Południowej.
W zglobalizowanym świecie ponosimy wspólną odpowiedzialność. Jest jasne, że Rosję i Unię Europejską łączą ważne wspólne interesy w tym porządku światowym. Określając te interesy, musimy zadbać, by Rosja uznała, że demokracja i rządy prawa również mają kluczowe znaczenie dla rozwoju wewnętrznego. Pewna warunkowość dotyczy nie tylko stosunków z nami; kraj bez rządów prawa nie jest też dobrym miejscem dla inwestycji, ponieważ brak w nim pewności prawa. Kraj bez demokracji i rządów prawa nie może na dłuższą metę osiągać postępu dla dobra własnych obywateli. Miejmy nadzieję, że partnerstwo na rzecz modernizacji i inne sprawy pomogą nam odnaleźć tu wspólną i konstruktywną drogę.
Knut Fleckenstein (S&D) – (DE) Panie Przewodniczący, Panie i Panowie! Chciałbym poruszyć tylko dwie kwestie, ponieważ pan poseł Swoboda wspomniał już w imieniu naszej grupy o wielu sprawach. Rosja istotnie znajduje się przed ważnym wyborem dalszej drogi. Jej wewnętrzną sytuację polityczną wyznaczą grudniowe wybory do Dumy i rozstrzygnięcie, kto od 2012 roku będzie jako prezydent kontynuować rozpoczętą modernizację.
Na te wydarzenia można również spojrzeć optymistycznie. Nie ma lepszej okazji do wzmocnienia wiarygodności rozwoju Rosji w oczach społeczności międzynarodowej. Jest ono uzależnione od tego, czy odbędą się tam uczciwe wybory, czy kandydaci otrzymają możliwość zarejestrowania się i sprawiedliwego dostępu do mediów, by choć w pewnym stopniu mieli zagwarantowane równe szanse.
Moja druga uwaga dotyczy partnerstwa na rzecz modernizacji pomiędzy Unią Europejską a Rosją. Otwiera ono nowe możliwości skutecznej współpracy. Dlatego też nie możemy nie wykorzystać szansy na udzielenie Rosji zdecydowanego wsparcia w tym procesie modernizacji – nie tylko poprzez inwestowanie w unowocześnienie gospodarki, ale też w jej społeczeństwo. Rządy zapisały swe postanowienia na papier, a – jak wszyscy wiemy – na papierze można napisać, co się chce. Obywatele jednak stają się bardzo niecierpliwi, jeśli złożona na papierze deklaracja nie doczeka się realizacji.
Udział obywateli i zaangażowanie społeczeństwa obywatelskiego, przedsiębiorców, naukowców, młodzieży i artystów to zasadniczy element solidarnego, suwerennego społeczeństwa. My taką modernizację możemy skutecznie wspierać tylko wtedy, gdy ludzie będą potrafili bez przeszkód zbierać się, by uczyć się od siebie nawzajem i wymieniać doświadczenia. Z tych powodów UE i Rosja powinny w końcu osiągnąć porozumienie w sprawie wspólnych kroków, które trzeba będzie podjąć, by możliwie najprędzej uzyskać rezultaty.
Już rozmawialiśmy o mieszkańcach Obwodu Kaliningradzkiego i myśleliśmy o ułatwieniach. Przed miesiącem ten Parlament zadecydował, że należy wprowadzić ułatwienia wizowe w podróżach, które służą celom związanym z kulturą. Rozmawialiśmy o tym, czy nie należałoby w tym kontekście poświęcić szczególnej uwagi ludziom młodym. To wszystko są dobre pomysły na początek, ale nie zastąpią one całościowego rozwiązania. Dlatego też apeluję do Komisji, by przyśpieszyła kroku. Możecie w Komisji liczyć na nasze poparcie w każdym przypadku, także wobec niektórych państw członkowskich, które wciąż mają sporo wątpliwości.
(Oklaski)
PRZEWODNICZY: DIANA WALLIS Wiceprzewodnicząca
Alexander Graf Lambsdorff (ALDE) – (DE) Pani Przewodnicząca! Trudno to zrozumieć, ale podstawą dla naszych stosunków z Rosją jest umowa z 1994 roku. Od tego czasu nie udało nam się uzgodnić nic nowego. Wahamy się pomiędzy współpracą a konfrontacją z Rosją. W sprawach sąsiedztwa ubolewamy z powodu wojny z Gruzją, presji wywieranej na Ukrainę, legitymizacji prezydenta Białorusi, Łukaszenki, oraz rozłamu w Republice Mołdowy wskutek konfliktu w Naddniestrzu. Jednocześnie jednak nasza współpraca z Rosją w Radzie Bezpieczeństwa w sprawie Libii lub irańskiego programu jądrowego jest zadowalająca.
W relacjach samą Rosję nowym paradygmatem jest tak zwane partnerstwo na rzecz modernizacji. Czym jednak jest nowoczesność bez demokracji? Na liście priorytetów, którą właśnie Pan przedstawił, Panie Komisarzu Füle, prawa człowieka plasują się za ogórkami, a rządy prawa – za pomidorami. Czy to najlepsza rzecz, jakiej możemy oczekiwać w tym obszarze? Czy niczego więcej nie spodziewamy się po demokratyzacji Rosji? Uważam, że jako Parlament musimy wyraźnie dać do zrozumienia, że czegoś jednak oczekujemy: na przykład uczciwych wyborów. W tej dziedzinie musi dokonać się postęp.
Jest jednak jedna rzecz, którą chciałbym powiedzieć całkiem jasno: taki postęp można często osiągnąć w kontaktach na szczeblu ekspertów. Dwa szczyty w roku to za wiele. Niech będzie jeden szczyt, podobnie jak z Ameryką. Wymiana z Rosją w specjalistycznych obszarach jest wystarczająco intensywna. W przeciwnym razie szczyty te nie będą miały realnej treści – a to również nie byłoby dobrze.
Adam Bielan (ECR) - Najistotniejsze, w mojej opinii, płaszczyzny stosunków z Rosją to polityka energetyczna oraz prawa człowieka. Wykorzystując argument gazowy w polityce zagranicznej, Rosja realizuje strategiczny cel podporządkowywania sobie poszczególnych krajów. Tylko w ostatnich dniach, stosując szantaż, władze rosyjskie wywierają nacisk na Ukrainę, uzależniając zmianę ceny gazu od jej przystąpienia do rosyjskiej unii celnej bądź połączenia Gazpromu z Naftohazem. Powyższe działania w oczywisty sposób torpedują rozmowy o powołaniu strefy wolnego handlu UE-Ukraina. Długoterminowe umowy dostaw gazu to także element wpływu na politykę krajów członkowskich Unii. Należy zatem pochwalić stanowisko Komisji Europejskiej uznającej niezgodność umowy zawartej przez polski rząd z prawem unijnym. Już obecnie ceny rosyjskiego gazu dla Europy Środkowej osiągają pułap niemal dwukrotnie wyższy niż ten oferowany państwom zachodnim. Dyskredytowanie przez Rosjan projektów wydobycia gazu łupkowego wzbudza dodatkowy niepokój.
Problem praw człowieka najwyraźniej widoczny jest w sprawie Michaiła Chodorkowskiego. Podniesienie tego problemu podczas szczytu pozostaje kwestią bezdyskusyjną w kontekście orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka o niezgodności z prawem zatrzymania i aresztowania rosyjskiego biznesmena.
Heidi Hautala (Verts/ALE) – Pani Przewodnicząca! Chciałabym przypomnieć panu komisarzowi Fülemu o jego wysoko ocenianym komunikacie w sprawie europejskiej polityki sąsiedztwa; teraz słyszę, Panie Komisarzu, że zasadniczo uznaje Pan, że powinniśmy zastosować tę samą zasadę także wobec Rosji, nawet jeśli Rosja nie jest stroną partnerstwa wschodniego.
Powinniśmy jednak oczywiście apelować o to, co określił Pan mianem głębokiej demokracji i musimy intensywnie pracować nad wspieraniem społeczeństwa obywatelskiego w Rosji. Chciałabym zwrócić uwagę na niektóre punkty we wspólnej rezolucji, którą jutro przyjmie Parlament Europejski. Podkreślamy potrzebę utrzymywania bliskich kontaktów i wspierania programów rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w Rosji. Chciałabym poinformować Pana, Panie Komisarzu, że dziś nadeszły bardzo niepokojące wieści z Niżnego Nowogrodu, gdzie właśnie ma się rozpocząć szczyt.
Organizacje społeczeństwa obywatelskiego poinformowały mnie, że organy egzekwowania prawa publicznego zastosowały środki zapobiegawcze. Próbowano przesłuchiwać osoby, które mogłyby nawiązać kontakt z przedstawicielami UE – a to jest całkowicie niedopuszczalne. Nawet osoby pracujące w obszarze ochrony praw dziecka otrzymały ostrzeżenie, by nie jechać do Niżnego Nowogrodu. Zablokowano (oczywiście z przyczyn technicznych) karty kredytowe głównej miejscowej organizatorki imprez społeczeństwa obywatelskiego – co, nawiasem mówiąc, po raz pierwszy miało miejsce w związku ze szczytem UE-Rosja – a tablice rejestracyjne jej samochodu w tajemniczy sposób zniknęły.
Panie Komisarzu! Proszę, aby uzyskał Pan pewność, że przedstawiciele UE na szczycie w Niżnym Nowogrodzie poświęcą uwagę organizacjom społeczeństwa obywatelskiego i udzielą im wsparcia. Wraz z moim kolegą, panem posłem Schultzem, wiceprzewodniczącym Wspólnej Komisji Parlamentarnej UE-Rosja, wystosowaliśmy pismo w tej sprawie do pana przewodniczącego Barroso, wiceprzewodniczącej/wysokiej przedstawiciel, pani Ashton, i pana przewodniczącego Van Rompuya.
Nikolaos Salavrakos (EFD) – (EL) Pani Przewodnicząca! Życzę wszelkich sukcesów w czasie jutrzejszego szczytu, którego program obejmuje sprawy dotyczące globalnego zarządzania, gospodarki światowej, kwestię przystąpienia Rosji do WTO i sprawy międzynarodowe, między innymi wydarzenia w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie.
Rosja jest trzecim co do wielkości partnerem handlowym UE. Wartość unijnego eksportu do Rosji wynosi 65,6 miliarda euro. Zgodnie z oficjalnymi statystykami tempo wzrostu rosyjskiej gospodarki kształtuje się na poziomie 4 %, pomimo klimatu gospodarczego, i według prognoz taka tendencja utrzyma się jeszcze długo. Wraz z przystąpieniem Rosji do Światowej Organizacji Handlu pojawi się wiele możliwości w sferze stosunków gospodarczych pomiędzy Unią Europejską a Rosją. Równocześnie nastąpią jednak innowacyjne zmiany w dziedzinie energetyki, energetyki jądrowej i bezpieczeństwa międzynarodowego.
Andreas Mölzer (NI) – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! Jesteśmy świadomi, że Rosja ma dla UE istotne znaczenie nie tylko w sprawach gospodarczych, ale też jako partner strategiczny. Wprowadzony przez Moskwę zakaz przywozu unijnych warzyw jest bez wątpienia problematyczny w kontekście zbliżających się negocjacji w sprawie przystąpienia Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO) i powinniśmy zyskać pewność, że w przyszłości Rosja nie będzie naruszać reguł WTO.
Istnieją jednak również problemy, które dotyczą nadal niewdrożonej umowy z 2006 roku dotyczącej linii lotniczych UE Stosunki pomiędzy Unią a Rosją są dodatkowo napięte z uwagi na planowane rozmieszczenie amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w Rumunii. Jeżeli UE poważnie traktuje swoje strategie na rzecz poprawy stosunków z Rosją, to po pierwsze musi rozwiązać te problemy i po drugie, poświęcić uwagę wyczuleniu Rosji na historyczną sferę wpływów, która niewątpliwie istnieje lub która istnieje z punktu widzenia Rosji. Tylko w ten sposób osiągniemy postęp.
Paweł Zalewski (PPE) - Partnerstwo pomiędzy Unią Europejską a Rosją wymaga odpowiedzialności. Także odpowiedzialności wobec państw trzecich. Chciałbym zwrócić uwagę Komisji na ten punkt rezolucji, który wzywa Rosję do niestosowania dostaw surowców energetycznych jako instrumentu wpływu na politykę jej sąsiadów. Taka sytuacja ma miejsce w przypadku Ukrainy, gdzie podczas ostatniego spotkania między premierem Putinem a premierem Ukrainy Azarowem premier Putin powiedział wprost, że warunkiem obniżenia i renegocjacji kontraktu gazowego jest wejście Ukrainy do związku celnego z Rosją, Białorusią i Kazachstanem, co oznaczałoby rezygnację z europejskich planów i dążeń Ukrainy. To jest szantaż przedstawiony wprost. W sytuacji, gdy tej renegocjacji nie będzie, ceny gazu na granicy rosyjsko-ukraińskiej mogą sięgnąć 500 euro za 1000 m3. Już dzisiaj Ukraina płaci najwięcej w całej Europie za rosyjski gaz, mimo że jest najbliżej źródeł tego gazu.
Taka sytuacja może doprowadzić do bardzo poważnego kryzysu gospodarczego, społecznego na Ukrainie. Chciałbym powiedzieć, że w sytuacji, gdy dzisiaj z sukcesem negocjujemy z Ukrainą wejście czy tworzenie strefy wolnego handlu, a w niedalekiej przyszłości wejście Ukrainy jako kraju sprzymierzonego w relacje z Unią Europejską, Unia Europejska ma swoje obowiązki wobec Ukrainy. Wzywam Komisję do tego, by jasno wezwała Rosję, aby zaprzestała tego typu praktyk i ich nie podejmowała.
Kristian Vigenin (S&D) – Pani Przewodnicząca! W tym tygodniu odbędzie się kolejny szczyt UE-Rosja. Od czasu ostatniego w świecie doszło do poważnych zmian. Wśród nich wymienię przede wszystkim rewolucje arabskie - proces głębokich przemian mających wpływ na niemal cały świat arabski. Katastrofa w elektrowni atomowej w Fukushimie wpłynęła na zmianę perspektyw energii jądrowej na przyszłość – szczególnie w kontekście bezpieczeństwa. Zmiana klimatu pociąga za sobą coraz więcej groźnych następstw. Osama nie żyje, ale terroryzm w dalszym ciągu istnieje, a celem terrorystów są niewinni ludzie na całym świecie.
Lista wydarzeń jest długa i wszystkie dotyczą zarówno UE, jak i Rosji, dwóch sąsiadujących ze sobą partnerów na arenie międzynarodowej o zasadniczo podobnych lub uzupełniających się długoterminowych interesach. Ich relacje będą się mogły dalej rozwijać tylko wtedy, gdy będą one opierać się na wzajemnym szacunku, otwartości i przejrzystości. Wszelkie ukryte plany mogą te relacje zaburzyć, jeśli nie zniszczyć.
UE i Parlament zawsze jasno odnosiły się do oczekiwań obywateli Europy. Teraz, w związku ze zbliżającym się szczytem, chciałbym zwrócić uwagę na cztery sprawy. W pierwszej kolejności w trakcie szczytu powinien dokonać się decydujący postęp w sprawie wszystkich istniejących jeszcze przeszkód związanych z przystąpieniem Rosji do WTO. Ten ważny krok przyczyni się do stworzenia lepszych możliwości dla społeczności biznesowych po obu stronach oraz do liberalizacji handlu i stosunków gospodarczych w wymiarze globalnym. W takim kontekście stosowanie protekcjonizmu przynosi skutki odwrotne do zamierzonych i mamy nadzieję, że nie będzie się ich tuszować wyolbrzymionymi zagrożeniami dla zdrowia, co naszym zdaniem ma miejsce w przypadku niedawnego zakazu importu warzyw z UE.
Mamy nadzieję, że ogłoszony w maju plan działań odnośnie do ruchu bezwizowego pozwoli na dalsze przyśpieszenie wprowadzania ułatwień wizowych i przybliży moment pełnej liberalizacji systemu wizowego obowiązującego ruchu między UE a Rosją. Toteż Parlament oczekuje, że rosyjskie władze w odpowiedni sposób uregulują kilka politycznie delikatnych spraw, w szczególności poprzez zaprzestanie wydawania rosyjskich paszportów mieszkańcom Osetii Południowej i Abchazji.
Chciałbym widzieć bardziej konstruktywne zaangażowanie Rosji w nasze wysiłki na rzecz wspierania procesu demokratyzacji, postępu gospodarczego i społecznego oraz stabilności w sześciu państw uczestniczących w partnerstwie wschodnim. W ciągu ostatnich dwóch lat było bardzo wyraźnie widoczne, że ta inicjatywa UE nie ma na celu rywalizacji, lecz raczej współpracę z Rosją, ponieważ stabilne i trwałe wspólne sąsiedztwo jest w interesie zarówno UE, jak i Rosji. W związku z powyższym wzywamy Rosję, aby wzmogła wysiłki na rzecz ułatwienia pokojowego rozwiązania konfliktów w Naddniestrzu oraz w budzącym coraz większą troskę regionie Górskiego Karabachu.
Na koniec chciałbym wspomnieć, że w następstwie wydarzeń w Japonii UE i Rosja powinny wspólnie w pełni uczestniczyć w pracach związanych z przeglądem i opracowaniem wyższych norm bezpieczeństwa w dziedzinie energetyki jądrowej. Oczekujemy, że wyższe normy będą utrzymane nie tylko w nowo zbudowanych, ale także w już funkcjonujących elektrowniach jądrowych. Mam nadzieję, że ta sprawa może być częścią dyskusji prowadzonych w Niżnym Nowogrodzie.
Graham Watson (ALDE) – Pani Przewodnicząca! Pierre Trudeau, premier Kanady, porównał posiadanie wspólnej granicy z USA do dzielenia łóżka ze słoniem. Nasza Unia musi dzielić swe łoże z niedźwiedziem.
Musimy cały czas starać się budować relacje w kontekście naszych czterech wspólnych przestrzeni oraz na gruncie zeszłorocznego partnerstwa na rzecz modernizacji. Tak jak powiedział pan komisarz w ciągu ostatnich dwóch latach udało się osiągnąć ulepszenia. Można do nich zaliczyć umowę dotyczącą forum doradczego ds. gazu i udoskonalony system wczesnego ostrzegania. Kolejnym korzystnym krokiem będzie postęp, który dokona się w tym miesiącu w sprawie rozwiązania konfliktu w Naddniestrzu.
Niemniej jednak – tak jak w ubiegłym miesiącu powiedziała baronessa Ashton po tym, jak zapadł wyrok w sprawie Chodorkowskiego/Lebiediewa, i jak wielokrotnie stwierdzał Europejski Trybunał Praw Człowieka, prawdziwy postęp wymaga poszanowania demokracji i praw człowieka, a także stabilnych i uczciwych ram prawnych dla przedsiębiorczości, których w Rosji zbyt często brakuje. Pomocny może być tu dialog ze strukturami społeczeństwa obywatelskiego; wspólne działanie na rzecz walki ze zmianą klimatu może pomóc w zbudowaniu zaufania. Lecz rosyjski niedźwiedź wciąż jest rozdrażniony i radzę Komisji, aby do Niżnego Nowogrodu zabrała ze sobą nie tylko słój miodu, ale też wielką sieć.
Edvard Kožušník (ECR) – (CS) Pani Przewodnicząca! Panie Komisarzu! Jak z pewnością Państwo wiedzą, Rosja to pewne siebie państwo, a Rosjanie to pewny siebie naród. Stosunki pomiędzy UE a Rosją muszą przybrać formę prawdziwego, a nie tylko udawanego partnerstwa. Ponieważ z państwami partnerstwa wschodniego mamy doskonałe stosunki, to stosunki pomiędzy UE a Rosją muszą być na co najmniej takim samym poziomie. Dlatego też cieszę się ogromnie, że w swoim wystąpieniu nie zapomniał Pan zwrócić uwagę na ważne znaczenie zniesienia obowiązku wizowego w ruchu z Rosją, ponieważ relacje pomiędzy partnerami należy budować na zaufaniu i otwartości. Powinniśmy jasno i zdecydowanie powiedzieć Rosji, jaki jest harmonogram dla zniesienia wiz i jakie warunki należy w związku z tym spełnić.
Panie Komisarzu! Chciałbym podziękować Panu za to, że przygotowując wspólny szczyt UE-Rosja pamiętał Pan o wszystkich programach ważnych dla partnerstwa pomiędzy UE a Rosją.
Bastiaan Belder (EFD) – (NL) Pani Przewodnicząca! Na samym początku bardzo pilna sprawa. Ufam, że na tym szczycie UE-Rosja zostaną podjęte zdecydowane działania w związku z bardzo szkodliwym i rażąco niewspółmiernym zakazem importu europejskich warzyw. Sektor ogrodnictwa oczekuje, że zakaz ten zostanie uchylony i zasługuje na to, by do tego doszło. Panie Komisarzu Füle! Czy może Pan potwierdzić, że delegacja UE w pełni zobowiąże się do rozwiązania tej sytuacji w Niżnym Nowogrodzie? Jest to bardzo ważne pytanie i z wielu stron dociera ono do mnie w moim kraju, gdy mówię o szczycie UE-Rosja.
Chcę powiedzieć kilka słów w szczególności o problematycznym przystąpieniu Rosji do WTO. Jeszcze tylko jedno krótkie pytanie. W istocie w tym kontekście Gruzja odgrywa szczególną rolę. Gruzja ma de facto prawo weta. Prezydent Saakaszwili podnosi stawkę. Chce przejrzystych granic – zasadniczo dąży do odzyskania Abchazji i Osetii Południowej – i oczywiście również umieścił w programie kwestię zakazu importu gruzińskich win i wody mineralnej. Jednak wydaje się, że Rosja w ogóle nie zamierza ustąpić. A zatem, czy nie jest tak, że w tym przypadku znaleźliśmy się w martwym punkcie? Jest to bardzo prawdopodobne. Poza tym Rosja, gdzie głównymi siłami napędowymi gospodarki są ropa naftowa i gaz ziemny, naprawdę nie ma potrzeby zostawać członkiem WTO.
Laima Liucija Andrikienė (PPE) – (LT) Pani Przewodnicząca! Wzywam szefów unijnych instytucji, aby w trakcie rozpoczynającego się jutro szczytu UE-Rosja nie zapominali o prawach człowieka. Jest oczywiste, że poszanowanie praw człowieka to wartościowa podstawa, bez której strategiczne partnerstwo i modernizacja stosunków na linii UE-Rosja byłyby niemożliwe.
Konkretny przypadek, który musimy omówić, to orzeczenie moskiewskiego sądu z 24 maja w sprawie odrzucenia apelacji złożonej przez Michaiła Chodorkowskiego i Płatona Lebiediewa od nowego, siedmioletniego wyroku. W XXI wieku na naszych oczach toczy się haniebny proces, a wyroków w nim nie pisze się w sądzie. Dzieje się to w kraju powiązanym z UE tak zwanym partnerstwem strategicznym. Wyrok moskiewskiego sądu raz jeszcze uwypuklił poważne wady rosyjskiego sądownictwa i stał się potwierdzeniem opinii, że służy on do karania tych osób w Rosji, które mają ambicje polityczne i których zdanie nie jest zbieżne ze zdaniem osób z Kremla.
Wydane 31 maja orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i przypadki pogwałcenia w Rosji europejskiej konwencji praw człowieka to fakty, które również wymagają omówienia.
My w Parlamencie Europejskim powinniśmy jasno powiedzieć, że jeżeli prezydent Rosji, Dimitrij Miedwiediew, chce odwiedzić Parlament Europejski, to powinien pojawić się tu razem z więźniem sumienia, Michaiłem Chodorkowskim – i to byłaby najskuteczniejsza strategia i taktyka modernizacji Rosji. Prezydent Miedwiediew i więzień sumienia, Michaił Chodorowski, razem w Parlamencie Europejskim – to byłby widok nie tylko wart uwagi światowych mediów, ale też szczerego poparcia demokratycznego społeczeństwa.
Justas Vincas Paleckis (S&D) – (LT) Pani Przewodnicząca! Ten szczyt ma szczególne znaczenie, ponieważ odbywa się ze zbliżającymi się wyborami w tle. Oczekujemy, że Bruksela wyśle Rosji silny sygnał dotyczący wyborów, które powinny się odbyć z poszanowaniem demokratycznych standardów, ponieważ wówczas byłyby zabezpieczone zróżnicowanie poglądy wewnątrz Dumy. Po katastrofie w Fukushimie kwestia bezpieczeństwa jądrowego jest szczególnie istotna. Cieszę się, że pan komisarz wspomniał, że ta sprawa zostanie podniesiona w trakcje szczytu i że zostanie wystosowany apel o najwyższe międzynarodowe normy bezpieczeństwa w już działających i planowanych elektrowniach jądrowych – oczywiście zarówno w Rosji, jak i w Unii Europejskiej.
Mam również odczucie, że omówienia wymagają także stosunki UE i Rosji z Białorusią. Osiągnięcie zbieżności stanowisk pomoże w otwarciu bram więzień przed tymi, którzy niedawno kandydowali do wyborów na Białorusi i doprowadzi do zaprzestania rażącego łamania praw człowieka. Z całą mocą popieram te koleżanki i kolegów posłów, którzy powiedzieli, że w sferze ułatwień wizowych musimy przełożyć słowa na czyny. Dotyczy to nie tylko Rosji, ale wszystkich wschodnich sąsiadów Unii Europejskiej.
Polska, która przejmuje teraz prezydencję UE, już znalazła drogi do bardziej owocnego dialogu z Rosją. Możemy więc oczekiwać, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy zostaną podjęte konkretne kroki dotyczące stosunków UE-Rosja.
Jacek Olgierd Kurski (ECR) - Największym grzechem w relacjach Unii z Rosją jest brak konsekwencji, słabość i brak uświadomienia własnej siły. Modelowa jest tutaj kwestia Nord Streamu. Najpierw w traktacie lizbońskim czynimy solidarność energetyczną jedną z naczelnych zasad europejskich, a potem zgadzamy się jako Unia na projekt Nord Streamu, który godzi geopolitycznie w Polskę i inne nowe państwa członkowskie. Dlatego trzeba rozmawiać twardo w każdej sprawie najbliższej agendy zarysowanej przez komisarza.
Jeśli chodzi o WTO, Rosja musi przestrzegać pewnych reguł. Najpierw niech wpuści wino gruzińskie na swój rynek, a potem niech marzy o przystąpieniu do WTO.
W kwestii wiz Rosja musi usłyszeć, że liberalizacja wiz nastąpi najpierw z państwami partnerstwa wschodniego, a później dopiero z Rosją. Wyjątkiem może być obwód kaliningradzki.
W kwestii energetycznej Rosja musi usłyszeć nasz sprzeciw wobec kolejnego szantażu wobec Ukrainy, jak również nasz sprzeciw wobec działań rosyjskiej agentury wpływów, która próbuje dezawuować wydobycie gazu łupkowego w Polsce i w Europie. To jest wielka szansa na uniezależnienie się od Rosji.
Tunne Kelam (PPE) – Pani Przewodnicząca! Rosja ogłosiła program modernizacji, a niektórzy obserwatorzy mówią o nowej pieriestrojce. Niemniej jednak dotychczas nie ma niestety faktycznych postępów. Analitycy wnioskują, że priorytetem obecnych rosyjskich elit jest utrzymanie istniejącego systemu, przy czym będą one czynić starania, by stosunki zewnętrzne nie miały żadnego wpływu na sytuację w kraju.
Dlatego też od UE zależy, czy bardzo jasno przedstawi ona jedną sprawę. Powodzenie partnerstwa na rzecz modernizacji będzie uzależnione od tego, czy rząd rosyjski będzie chciał i mógł zapewnić prawdziwie niezawisłe sądownictwo i wdrożyć podstawowe zasady rządów prawa, przejrzystości i wzajemności. Jeśli UE nie odniesie się do tej kluczowej sprawy, kierując się zasadami, to nie należy się spodziewać postępów.
W dzisiejszym numerze „International Herald Tribune” czytamy: „Rosja nie będzie mieć nowoczesnej gospodarki do czasu, aż zapanują w niej prawdziwe rządy prawa”. Miejscem, w którym będzie odbywać się szczyt, jest Niżny Nowogród, w czasach sowieckich Gorki – miasto, w którym przez wiele lat na zesłaniu przebywał Andriej Sacharow, którego nazywano sumieniem Rosji. Wzywam Komisję i naszych negocjatorów, aby kierowali się spuścizną duchową Andrieja Sacharowa i pamiętali o przesłaniu laureata Nagrody Sacharowa, Siergieja Kowaliowa, wygłoszonym na tej sali przed dwoma laty.
I wreszcie UE powinna zachęcać Rosję i pomagać jej w rozwiązaniu kwestii totalitarnego dziedzictwa. Po 20 latach nawet prezydent Miedwiediew musiał przyznać, że nie można lekceważyć straszliwego i zbrodniczego spadku po rosyjskiej potędze. Przywołuję tu słowa naszego kolegi, Hannesa Swobody, który apelował wczoraj o całkowite wyjaśnienie rosyjskiej historii, a zwłaszcza potworności ery stalinowskiej. Możemy pomóc Rosji w rozliczeniu się z jej przeszłością.
Boris Zala (S&D) – (SK) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Rosja nadal wymaga dwutorowego podejścia: z jednej strony trzeba od niej zdecydowanie żądać postępowania zgodnego z demokratycznymi zasadami, ale równocześnie należy wystrzegać się zaostrzonej, bushowskiej polityki antyrosyjskiej.
Rosja nie ma oczywiście żadnego prawa do strefy wpływów. Wszystkie byłe republiki radzieckie mają prawo do swobodnego decydowania o swojej przynależności. Ma ona jednak z całą pewnością prawo do bezpieczeństwa – także w wymiarze międzynarodowym. Takie poczucie bezpieczeństwa z całą pewnością wpłynęłoby na liberalizację sytuacji wewnętrznej w Rosji.
Koniecznie trzeba zaangażować Rosję w politykę światową po stronie Europy tak, aby Rosja miała poczucie, że jest akceptowanym partnerem w procesie tworzenia międzynarodowego i demokratycznego ładu. W ramach partnerstwa na rzecz modernizacji należy uwzględniać nie tylko państwowo-monopolistyczne idee rządu rosyjskiego, ale też tworzyć przestrzeń dla niezakłóconej działalności przemysłowej i naukowej, jak to powiedział tu w swej analizie pan poseł Fleckenstein.
Gdybyśmy przyjęli podejście do Rosji zgodne z tymi zasadami, to moglibyśmy żywić skrytą nadzieję, że proces demokratyczny w Rosji zostanie uwolniony na znacznie szerszą skalę, z pewnością i ufnością, które później będą mogły przełożyć się na politykę europejską. Trzymam kciuki, aby taka konkluzja pojawiła się w trakcie zbliżających się rozmów.
Mirosław Piotrowski (ECR) - W przededniu szczytu Unii Europejskiej i Rosji oraz w kontekście negocjacji nowego porozumienia o partnerstwie i współpracy ważne jest, aby Unia nie tylko mówiła jednym głosem, ale w praktyce pokazała Rosji swoją jedność i solidarność. Solidarność energetyczna zapisana jest w traktacie lizbońskim, ale Rosja jej nie akceptuje, czego widocznym przykładem jest projekt Nord Stream. Próba izolacji niektórych nowych państw w Unii Europejskiej za pomocą klina energetycznego nie może być akceptowana, co winno być wyraźnie zaznaczone w trakcie szczytu. Należy również oczekiwać uznania europejskich aspiracji Gruzji, Mołdawii i Ukrainy oraz wezwania Rosji do zaprzestania wywierania presji politycznej na te państwa. Ponadto trzeba pamiętać, że Rosja stanowi szczególną demokrację z bardzo wysokim wskaźnikiem korupcji.
Inese Vaidere (PPE) – (LV) Pani Przewodnicząca! Nowa umowa o partnerstwie Unia Europejska-Rosja musi być konkretna i prawnie wiążąca we wszystkich obszarach współpracy. Jest to uzasadniony postulat, ponieważ nie możemy pozwolić, aby ta umowa była zbiorem ogólnikowych stwierdzeń. Unia Europejska i Rosja są od siebie wzajemnie zależne. Europejski rynek jest dla Rosji nie mniej ważny, niż rosyjski gaz dla nas, a rosyjskie plany modernizacji gospodarczej są w sposób bezpośredni uzależnione od naszej technologii i wiedzy specjalistycznej. Właśnie dlatego nasza współpraca powinna mieć ścisły związek z poprawą sytuacji w dziedzinie praw człowieka i rządów prawa. Unia Europejska jest największym partnerem handlowym Rosji i głównym inwestorem; też związku z tym nowa umowa musi zawierać prawnie wiążące warunki dotyczące inwestycji. Trzeba nalegać na zniesienie jednostronnych i nieuzasadnionych barier dla handlu. Dotyczy to unii celnej pomiędzy Rosją, Kazachstanem i Białorusią, a także obecnego embarga na warzywa z Unii Europejskiej. Nie można pozwolić Rosji, aby nadal używała polityki energetycznej do urzeczywistniania swoich interesów geopolitycznych poprzez dyskryminowanie niektórych państw członkowskich – na przykład pod względem wysokości opłat za gaz.
Panie Komisarzu! Kontynuując prace nad strefą bezwizową w ruchu z Rosją, musimy również działać na rzecz ustanowienia strefy bezwizowej z pozostałymi państwami naszego partnerstwa wschodniego. W trakcie szczytu musimy powtarzać, że nadal nie została zrealizowana sześciopunktowa umowa w sprawie Gruzji. W związku ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi koniecznie muszą zostać zniesione ograniczenia dotyczące rejestracji udziału w wyborach oraz występowania w środkach masowego przekazu, nałożone na członków opozycji. Potwierdziliśmy już naszą gotowość do obecności w czasie wszystkich faz procesu wyborczego, lecz Rosja musi okazać swoją gotowość do przyjęcia długoterminowych obserwatorów, a także do faktycznego przeprowadzenia uczciwych wyborów. Na zakończenie chciałabym podkreślić, że te moje krytyczne uwagi w żadnej mierze nie odnoszą się do Rosji czy jej obywateli, kieruję je natomiast do obecnego rządu tak, żeby nastąpiła poprawa sytuacji w Rosji i naszą współpraca była bardziej owocna.
George Sabin Cutaş (S&D) – (RO) Pani Przewodnicząca! Globalne ocieplenie, handel narkotykami, nierozprzestrzenianie broni i bezpieczeństwo energetyczne to wspólne wyzwania, które wymagają rozwiązań o zasięgu globalnym. Właśnie dlatego musimy zbudować z Rosją solidne partnerstwo opierające się na wzajemnym zaufaniu.
Chciałbym wyrazić zadowolenie ze wznowienia negocjacji, które mają doprowadzić do nowej, ambitnej umowy o partnerstwie i stanowią próbę przezwyciężenia dawnych napięć. Uważam, że Unia Europejska musi wspierać Rosję w jej wysiłkach na rzecz przystąpienia do WTO, ponieważ przyczyni się to do wzmocnienia stosunków handlowych i gospodarczych pomiędzy tymi dwoma partnerami i przyciągnięcia inwestycji.
Równocześnie w trakcie jutrzejszego szczytu wysoka przedstawiciel musi wzywać Rosję do ratyfikacji karty energetycznej, ponieważ właściwa współpraca pomiędzy Unią Europejską a Rosją w dziedzinie energetyki nie będzie istnieć, jeśli nie będą przestrzegane zasady przejrzystości, wzajemności, konkurencyjności i niedyskryminacji.
Paweł Robert Kowal (ECR) - Spodziewam się, Panie Komisarzu, że podczas szczytu będzie mowa o modernizacji. Chciałbym tylko przypomnieć, że modernizacja Rosji to nie tylko kwestie ekonomiczne, nie tylko kwestie energetyczne, ale także modernizacja polityczna, relacje między władzą a społeczeństwem. Proszę, żeby Pan podjął Pan ten temat. To także relacje Rosji z jej sąsiadami i z tzw. strefą wpływów. Bardzo proszę pana komisarza – Pan prowadzi z wielkimi sukcesami relacje z Ukrainą – proszę powiedzieć bardzo wyraźnie, że porozumienie między Unią Europejską a Ukrainą, układ stowarzyszeniowy jest korzystny także dla Rosji i że z wielkim niepokojem obserwujemy akcje bardzo mocnych nacisków politycznych na Ukrainę w przededniu zakończenia negocjacji, w ostatniej fazie prowadzenia tych negocjacji. Proszę to od nas bardzo wyraźnie powiedzieć stronie rosyjskiej. To są bardzo ważne elementy wzajemnego zaufania między instytucjami Unii Europejskiej i państwami członkowskimi a Rosją.
Bernd Posselt (PPE) – (DE) Pani Przewodnicząca! Po pierwsze, czy mogę powiedzieć, że z głębokim zdumieniem słuchałem kogoś takiego jak pan poseł Mölzer, który ma solidne wykształcenie historyczne i który powiedział, że w Europie istnieją historyczne strefy wpływów rosyjskich i że obejmują one takie części Unii Europejskiej, jak Rumunia. Dni paktu pomiędzy Hitlerem a Stalinem już dawno minęły, a w świecie demokratycznym powinniśmy wprowadzać w życie swego rodzaju europejską doktrynę Monroe’a; czyli, innymi słowy, że o losie i polityce Europy decydują Europejczycy. Nie oznacza to, że nie chcemy dobrosąsiedzkiej polityki i dialogu. Nawet sam Niżny Nowogród, miejsce naszego spotkania, powinien również służyć jako przestroga, ponieważ przypomina nam o znanej historii kupców z Niżnego Nowogrodu, którzy uważali, że mogą sobie kupić wolność i bezpieczeństwo, a później zostali powieszeni.
Musimy zdać sobie sprawę, że nie możemy kupić bezpieczeństwa za pieniądze ani poprzez zamykanie oczu na rzeczywistość. Można je uzyskać tylko drogą uczciwego partnerstwa. Potrzebujemy wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Potrzebujemy niezależności energetycznej i bezpieczeństwa energetycznego oraz mniejszej zależności od rosyjskiej polityki energetycznej, która wciąż jest wykorzystywana do celów polityki zagranicznej. Musimy też jasno mówić o prawach człowieka. Nie możemy pozwolić sobie na kompromis w tej sprawie. Jeśli zaś chodzi o Michaiła Chodorkowskiego i Płatona Lebiediewa, to powiem, że te osoby muszą wreszcie zostać uwolnione – w przeciwnym razie państwowa wizyta rosyjskiego prezydenta w Parlamencie Europejskim odbędzie się w bardzo trudnej atmosferze.
Chcemy partnerstwa z Rosją, która prowadzi proces demokratyzacji, ale aby tak było, Rosja musi się demokratyzować – w rzeczywistości, a nie tylko w naszych pobożnych życzeniach. Dlatego też uważam, że pan poseł Swoboda ma słuszność: nadchodzące wybory będą decydujące. Potem zobaczymy, czy nasze partnerstwo z Rosjanami – których bardzo lubimy – będzie można rozszerzyć na prawdziwe partnerstwo z rosyjskim państwem.
Mitro Repo (S&D) – (FI) Pani Przewodnicząca! Pan poseł Posselt już powiedział, że Europa potrzebuje Rosji, a Rosja potrzebuje Europy. Współpraca pomiędzy Europą a Rosją jest ważna dla propagowania stabilności politycznej, społecznej i gospodarczej - nie tylko w Europie, ale i na całym świecie.
Należy ubolewać, że umowa o partnerstwie i współpracy pomiędzy UE a Rosją nie odpowiada dzisiejszym potrzebom dotyczącym współpracy. Powinniśmy postarać się, by partnerstwo strategiczne było bliższe, głębsze i szersze. Jednak w przyszłości podstawą stosunków między UE a Rosją powinno być promowanie pokoju i bezpieczeństwa oraz wspieranie wartości demokratycznych oraz wolności politycznej i gospodarczej.
Partnerstwo na rzecz modernizacji należy pogłębić i skonkretyzować jego zakres, ale sam dialog polityczny pomiędzy dyplomatami nie wystarczy. Musimy dokładać wszelkich starań, aby ludzie mogli łatwiej się spotykać oraz poszerzać współpracę w obszarach nauki, sztuki, kultury, edukacji i przedsiębiorczości.
Konrad Szymański (ECR) - Szczyt Unia Europejska-Rosja będzie zapewne dotyczył bardzo wielu spraw, ale przypuszczalnie jedną z najważniejszych jest kwestia bezpieczeństwa energetycznego. Rosja od kilku miesięcy prowadzi niezwykle intensywną kampanię na rzecz wyłączenia swojej infrastruktury gazowej spod zasad trzeciego pakietu energetycznego, spod zasad naszego prawa antymonopolowego, które zakazuje jednoczesnej, równoległej kontroli surowca i sieci przesyłowych. Mamy w tej sprawie brukselskie wizyty ministra Szmatko, prezesa Kramera z South Stream i prezesa Millera z Gazpromu. To jest wielka kampania. W tej sprawie Rosja musi usłyszeć bardzo jednoznaczne stanowisko Unii Europejskiej, że nie zamierzamy stosować taryfy ulgowej wobec Rosji, że zależy nam na tym, aby gazowy rynek Europy Środkowej był w większym stopniu konkurencyjny, był w większym stopniu zdemonopolizowany. Panie Komisarzu, proszę nam jasno powiedzieć, czy Komisja Europejska jest gotowa, by takie deklaracje podczas szczytu złożyć?
Tomasz Piotr Poręba (ECR) - Przed zbliżającym się szczytem możemy rzeczywiście powiedzieć, że brakuje Unii Europejskiej jednej i spójnej strategii wobec Rosji, a obecna pragmatyczna współpraca oparta na strategii małych kroków może bardzo łatwo zostać zerwana przy pierwszym lepszym kryzysie, tak jak miało to miejsce w 2008 r. podczas wojny z Gruzją czy po odcięciu dostaw gazu w 2009 r.
W kontekście tego ostatniego zdarzenia bardzo ważne jest podkreślenia rozumienia słowa „dywersyfikacja”, które w Europie często jest synonimem budowy dużej liczby różnych gazociągów z Rosji. Jako dywersyfikację m.in. traktuje się np. budowę gazociągów South i Nord Stream. Tymczasem Unia Europejska powinna skupić się na zagwarantowaniu dostaw gazu z innych niż rosyjskie źródeł: bardziej promować gazociąg Nabucco z Azerbejdżanu, inwestować w gazoporty czy badania nad wydobyciem gazu łupkowego.
Bardzo ważne jest również kontynuowanie nacisku na rosyjskie władze na różnych szczeblach w celu polepszenia sytuacji praw człowieka w Rosji. Oprócz dyskusji w ramach szczytów Unia-Rosja należy zdecydowanie wzmocnić odbywające się dwa razy do roku konsultacje, w których udział biorą przedstawiciele Unii Europejskiej oraz dyplomaci z rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Krzysztof Lisek (PPE) - Myślę, że władze rosyjskie powinny usłyszeć, że oczekujemy od nich odpowiedzialności. Rosja może być bardzo ważnym partnerem Unii Europejskiej np. w rozwiązywaniu pewnych nierozwiązanych jeszcze, zamrożonych konfliktów w Europie. Myślę, że władze rosyjskie powinny usłyszeć, że chociaż ważne są warzywa i gaz, to powinny zaprzestać wspierania separatystów z Naddniestrza, że oczekujemy od Rosji, aby zaprzestała dostarczania broni do Azerbejdżanu i Armenii, bo to jest bardzo niebezpieczne dla przyszłości tego regionu, i że oczekujemy również od Rosji, aby wypełniła zobowiązania z porozumienia zawartego w 2008 r., które dotyczy Gruzji. Oczekujemy wycofania wojsk rosyjskich z Abchazji i Osetii Południowej, oczekujemy, że Rosja będzie respektować prawa Gruzji do myślenia i decydowania o swojej przyszłości.
Sławomir Witold Nitras (PPE) - Przyłączając się do tego, co powiedział pan poseł Lisek w związku z Gruzją, przypominając słowa wielu posłów związane z Ukrainą, wydaje mi się, że na tym jutrzejszym szczycie nie może zabraknąć również kilku słów – albo znacznie więcej – o Białorusi. Proszę pamiętać, że od wielu miesięcy mamy tam do czynienia z bardzo głębokim kryzysem politycznym, od co najmniej kilku miesięcy mamy do czynienia z głębokim kryzysem gospodarczym, i mamy do czynienia z naciskami na Białoruś ze strony Rosji, chyba znacznie silniejszymi i skuteczniejszymi niż naciski na Ukrainę w dniu dzisiejszym. De facto Rosja próbuje przejąć całą gospodarkę, strategiczne branże gospodarki białoruskiej, korzystając z tej dramatycznej sytuacji gospodarki białoruskiej. Ja proszę o jedną rzecz. Jeżeli Rosja decyduje się na pomoc, a wiemy, że zdecydowała się na pomoc dla Białorusi, to Unia Europejska powinna egzekwować od Rosji uwarunkowanie tej pomocy od poszanowania praw człowieka. To są podobno wspólne wartości, które z Rosjanami wyznajemy, co Rosjanie często powtarzają, więc powinni nam pomóc wprowadzać je na Białorusi. Inaczej będą odpowiadali za reżim Łukaszenki, finansując go.
Jaroslav Paška (EFD) – (SK) Pani Przewodnicząca! Gdy przychodzi do negocjacji z Rosją, zawsze mamy do omówienia pewne kontrowersyjne kwestie, na przykład standard praw obywatelskich, nonsensowny zakaz importu warzyw z UE, rozmieszczoną w UE tarczę antyrakietową lub problematyczne zaangażowanie Rosji w wielu byłych republikach radzieckich.
Nie chcę mówić, że powinniśmy unikać rozmawiania na te trudne tematy, ale głęboko wierzę, że nie powinniśmy się do nich ograniczać.
Powinniśmy również wnosić nowe koncepcje dotyczące korzystnej dla obu stron współpracy. Europejscy producenci potrzebują nowych możliwości sprzedaży swoich produktów. Rosja to ogromny obszar dla handlu, ze stale wzrastającą siłą nabywczą. Dlatego też trzeba bardziej intensywnie pracować na rzecz usuwania przeszkód, które hamują współpracę handlową, a także wspólnie wspierać takie projekty, jak przedłużenie szerokotorowej linii kolejowej biegnącej od wybrzeża Pacyfiku do UE.
Projekty takie jak ten mogą wytworzyć nowe bodźce dla współpracy, a ich realizacja przyniesie korzyści nie tylko Europie, ale też Ukrainie, Rosji i wielu krajom azjatyckim.
Lena Kolarska-Bobińska (PPE) - Toczą się rozmowy Unii Europejskiej z Rosją na temat przyszłości energetycznej, ale obecnie powstaje nowa grupa – z tego, co zrozumiałam – która będzie dyskutowała na temat trzeciego pakietu energetycznego w kontekście bezpieczeństwa gazowego. I prośba jest do Pana, Panie Komisarzu, i do komisarza Oettingera o informowanie Parlamentu Europejskiego o przebiegu rozmów i o wyniku negocjacji tej właśnie grupy. Chcielibyśmy również wiedzieć, kto wejdzie w skład grupy negocjacyjnej. Dowiedziałam się bowiem od jednego z przedstawicieli rosyjskiego koncernu energetycznego, że oni jako firma będą uczestniczyli w tych negocjacjach. Chciałabym się dowiedzieć, czy to jest prawda i czy przedstawiciele dużych firm będą uczestniczyć w negocjacjach po stronie rosyjskiej.
Dla Parlamentu Europejskiego jest też bardzo ważne, aby prawo dotyczące konkurencji w dziedzinie energii było respektowane bez żadnych wyjątków. W czasie ostatnich prezentacji planów inwestycyjnych z South Streamu w Brukseli jasne było, że Rosja i Gazprom chcą przywilejów i szczególnego statusu. Nie możemy się na to zgodzić.
Vytautas Landsbergis (PPE) – Pani Przewodnicząca! Uważam, że rezolucja Parlamentu jest jak ręka Europy wyciągnięta do dzisiejszej Rosji, która - pomimo całej swej bezpodstawnej buty i odziedziczonej arogancji - potrzebuje przyjacielskiej rady i planu działania. Jako że eksperci doradzający prezydentowi Miedwiediewowi w ramach konsultacji dotyczących praw człowieka wezwali do gruntownej renowacji gmachu państwa – od fundamentów po dach – nasz Parlament wychodzi nie tylko z ustępstwami, lecz z konstruktywną ofertą współpracy.
Największe szanse w tym kontekście pojawią się, jeśli Rosja będzie otwarta i będzie czyniła starania na rzecz budowy społeczeństwa otwartego, a niezamkniętego w epoce zacofanego stalinizmu.
Niestety presja Rosji na pozostałych członków grupy G8, by uznali oni, że okupowane terytoria Gruzji należą do systemu WTO po stronie rosyjskiej, nie świadczy dobrze o jej prawdziwie dobrej woli.
Jeśli to prawda, że Zachód wyraził na to zgodę, to niestety okazał on swoją słabość właśnie na krótko przed szczytem w Niżnym Nowogrodzie.
Angelika Werthmann (NI) – (DE) Pani Przewodnicząca! Rosja jest bez wątpienia ważnym partnerem Unii Europejskiej, lecz partnerem bardzo trudnym. Przystąpienie do Światowej Organizacji Handlu (WTO) ma dla Rosji bez wątpienia ogromne znaczenie. Chciałabym jednak wyraźnie wezwać do otwarcia demokratycznego procesu zarówno na szczeblu politycznym, jak i na szczeblu społeczeństwa obywatelskiego. Poszanowanie i przestrzeganie praw człowieka ma zdecydowanie podstawowe znaczenie.
Elena Băsescu (PPE) – (RO) Pani Przewodnicząca! W tle szczytu UE-Rosja obserwujemy wydarzenia w skali regionalnej, które mają wpływ na to partnerstwo. Reforma europejskiej polityki sąsiedztwa może pomóc w rozwiązaniu konfliktu w Naddniestrzu. Rosja istotnie wykazała zainteresowanie powołaniem wspólnej komisji politycznej, jednak strukturę i termin utworzenia tego gremium należało będzie jeszcze omówić.
Kryzys żywnościowy, który w tej chwili dotyka Europę, spowodował zablokowanie handlu z Rosją. Nowe negocjacje w sprawie bieżących przepisów sanitarnych mogłyby wpłynąć na poprawę tej sytuacji. Członkostwo Rosji w WTO będzie miało długofalowy wpływ na stosunki gospodarcze z UE. Dlatego też wszystkie istotne umowy wymagają rewizji.
Kwestia energii stała się kolejnym przedmiotem zainteresowania w związku z uruchomieniem projektu AGRI. Projekt ten może stać się źródłem alternatywnym względem tego, które stanowi projekt Nabucco.
Seán Kelly (PPE) – Pani Przewodnicząca! Dobrze, że Unia Europejska powinna czynić starania o możliwie najlepsze stosunki z wszystkimi sąsiadami i oczywiście z wszystkimi krajami świata. Czasami może to być niełatwe – szczególnie, jak sądzę, gdy w grę wchodzi Rosja, ponieważ jej historia była bardzo burzliwa. Mimo że od upadku żelaznej kurtyny minęło ponad 20 lat, jej zachowanie w stosunku do niektórych krajów, a szczególnie takich sąsiadów jak Gruzja, z całą pewnością nie zasługuje na pochwałę.
Oczywiście wszelkie negocjacje z Rosją muszą odbywać się w oparciu o zasadę uznawania takich istotnych wartości, jak poszanowanie praw człowieka i szacunek dla sąsiadów. Niemniej jednak stanowią one doskonałą okazję do poruszenia sprawy o ogólnoświatowym znaczeniu, czyli zmiany klimatu oraz – naturalnie – wielką szansę na rozwój naszych gospodarek. Rosja z punktu widzenia dobrobytu jest krajem wschodzącym i krajem rozwijającym się. Z całą pewnością jeżeli podstawy będą właściwe, to zarówno Unię Europejską, jak i Rosję czeka w dłuższej perspektywie wspaniała przyszłość.
Štefan Füle, komisarz – Pani Przewodnicząca! Dzisiejsza wymiana poglądów była istotnie bardzo użyteczna na etapie ostatnich przygotowań do szczytu i mogą Państwo mieć pewność, że przekażę najważniejsze przesłania z Państwa wystąpień wysokiej przedstawiciel i wiceprzewodniczącej Komisji, Catherine Ashton, która zreferuje je przewodniczącym i komisarzowi Karelowi De Guchtowi.
Słyszałem, jak wielu z Państwa apelowało o dalsze zaangażowanie w Rosji, o dalszą pracę nad rozwojem stosunków i koordynacji działań z Federacją Rosyjską, ale słyszałem też apele o więcej demokracji i mniej korupcji. Słyszałem również wezwanie do zaprzestania prześladowań, które odnotowano w Niżnym Nowogrodzie, chociaż uznaję rolę Federacji Rosyjskiej w zapewnieniu bezpieczeństwa w trakcie szczytu.
Widzimy, że nasze poglądy na wiele tematów są zbieżne. Zgadzamy się, że nasze stosunki z Rosją zarówno w kontekście dwustronnym i wielostronnym, regionalnym czy globalnym, mają kluczowe znaczenie. Zgadzamy się, że są to relacje o charakterze wielopłaszczyznowym, w ramach których wszelkie kwestie gospodarcze, społeczne i środowiskowe, prawa człowieka i rządy prawa, aspekty bezpieczeństwa i współpraca polityczna mają pierwszorzędne znaczenie.
Nie możemy oczekiwać, że rezolucja dotyczyć będzie wszystkich problemów oczekujących na rozpatrzenie w trakcie tego szczytu – lecz oczywiście poruszymy sprawę warzyw. Powinniśmy jednak starać się osiągnąć znaczące postępy w wielu obszarach.
Pozwolę sobie przedstawić uwagi na temat niektórych spośród tych obszarów. Po pierwsze: wybory. Rosyjskie władze dobrze wiedzą, że Unia Europejska będzie bardzo wnikliwie śledzić proces wyborczy w latach 2011 i 2012. Gdyby w nadchodzących wyborach doszło do nieprawidłowości, to trzeba będzie odnieść się do tych spraw. Właśnie teraz apelujemy do Rosji, aby respektowała podjęte przez siebie w kontekście Rady Europy, Organizacji Narodów Zjednoczonych i OBWE zobowiązania dotyczące wolnych i uczciwych wyborów oraz dobrej współpracy z ODIHR, co zagwarantuje należyte ich monitorowanie. Szczególny nacisk położymy na kwestię rejestracji nowych partii i dostępu do procesu wyborczego.
Po drugie: przyjąłem do wiadomości obawy Parlamentu dotyczące sytuacji w Rosji, jeśli chodzi o prawa człowieka; podzielamy większość z nich. Sprawy te zostaną poruszone w trakcie szczytu w rozmowach z rosyjskim prezydentem. Głównym forum, na którym omawiane będą kwestie związane z prawami człowieka i rządami prawa, są konsultacje dotyczące praw człowieka pomiędzy Unią Europejską a Rosją. To ważny instrument, a jego potencjał należy w pełni wykorzystać. Niestety, tak jeszcze się nie dzieje i w związku z tym Unia Europejska będzie podkreślać potrzebę prowadzenia uczciwego i pożytecznego dialogu, do czego niezbędne będzie dokonanie rewizji zasad regulujących te konsultacje.
Po trzecie: partnerstwo na rzecz modernizacji Całkowicie zgadzam się z Państwem, że partnerstwo na rzecz modernizacji powinno mieć szerokie podstawy. W Niżnym Nowogrodzie koordynatorzy przedstawią drugie sprawozdanie z realizacji programu partnerstwa i – jak Państwo zobaczą – rządy prawa należą do głównych tematów w ramach tej inicjatywy, a my dysponujemy konkretnymi projektami w tym obszarze.
Punkt czwarty: Rosja jest sąsiadem naszych sąsiadów i myślę, że w Niżnym Nowogrodzie będziemy mieć doskonałą okazję, aby odnieść się do niedawno przyjętego przeglądu europejskiej polityki sąsiedztwa (ENP) i zapewnić, w związku z tym przeglądem, by nasza polityka w stosunku do wspólnych z Rosją sąsiadów będzie przejrzysta. Jest to szansa – opierająca się między innymi na tej przejrzystości – aby zwrócić uwagę, że dbałość o dobro naszych wspólnych sąsiadów to proces, w którym zyskujemy wszyscy. Myślę, że będzie to również dobra sposobność, by w oparciu o pewne nowe pomysły przedstawione w tym przeglądzie przedyskutować perspektywę wzmocnionej współpracy na rzecz zażegnania przedłużających się konfliktów w naszym sąsiedztwie.
Punkt piąty: w trakcie tego szczytu poruszona zostanie kwestia współpracy w dziedzinie energetyki. Potrzebujemy przejrzystych, uczciwych i konkurencyjnych relacji w obszarze energetyki. Omówimy nasze obawy z prezydentem Rosji. Zgodnie z tym, co powiedziałem w uwagach wstępnych, będziemy podkreślać potrzebę wprowadzania dalszych reform w rosyjskim sektorze energii elektrycznej i gazu, starając się ustanowić równe reguły gry.
Pani Przewodnicząca, Szanowni Państwo! Unia Europejska i Rosja są partnerami. Partnerzy powinni często ze sobą rozmawiać, próbować osiągnąć porozumienie tam, gdzie to możliwe, ale nie mogą się wahać, by otwarcie poruszać bardziej problematyczne kwestie. O niektórych takich bardziej problematycznych sprawach rozmawialiśmy dzisiaj. Należy się odnieść do nich w trakcie szczytu i tam, gdzie to tylko możliwe, poszukiwać rozwiązań lub co najmniej starać się o poprawę.
Wspominałem już o przeglądzie ENP. Jestem głęboko przekonany, że jedna z wartości dodanych tej zrewidowanej polityki sąsiedztwa jest taka, że omówione w niej powszechnie obowiązujące wartości i zasady mają zastosowanie nie tylko do małych i średnich sąsiednich krajów.
Przewodnicząca – Otrzymałam sześć projektów rezolucji złożonych zgodnie z art. 110 ust. 2 Regulaminu.
Zamykam debatę.
Głosowanie odbędzie się jutro (9 czerwca 2011 r.).
Oświadczenia pisemne (art. 149 Regulaminu)
Cristian Dan Preda (PPE), na piśmie – (RO) Cieszę się, że jestem jednym z sygnatariuszy tej rezolucji, w której potwierdzone zostało istotne znaczenie poszanowania demokracji i praw człowieka w stosunkach pomiędzy Unią Europejską a Rosją. Poczynając od dialogu pomiędzy Rosją a Unią dotyczącego praw człowieka i odnosząc się dalej do spotkań na szczycie, uważam, że w przypadkach nieprzestrzegania norm dotyczących uczciwego procesu lub prześladowania obrońców praw człowieka lub dziennikarzy, którym uniemożliwia się pracę, potrzebne jest systematyczne i uczciwe podejście.
Ponadto należy wprowadzić jasne kryteria odniesienia, jeśli chodzi o poszanowanie przez Rosję norm demokratycznych, co pomoże jej w pogłębieniu stosunków z UE. I wreszcie, nie wolno nam także zapominać o wsparciu, którego należy udzielać w procesie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, w charakterze gwaranta demokracji nie tylko dbającego o przestrzeganie procedur, ale też faktycznie angażującego się w ten proces.
Przewodnicząca – Kolejnym punktem porządku dziennego jest debata na temat pytania ustnego do Komisji dotyczącego stosunków UE z Mongolią, które zadali Paolo Bartolozzi, Vito Bonsignore, Mario Mauro, Gabriele Albertini, Roberta Angelilli, Aldo Patriciello, Lara Comi, Giovanni Collino, Salvatore Iacolino, Raffaele Baldassarre, Cristiana Muscardini, Barbara Matera, Erminia Mazzoni, Sergio Paolo Frances Silvestris, Carlo Fidanza, Iva Zanicchi, Alfredo Pallone, Licia Ronzulli, Antonio Cancian, Alfredo Antoniozzi, Giovanni La Via, Marco Scurria, Sergio Berlato, Amalia Sartori, Elisabetta Gardini, Potito Salatto, Alfreds Rubiks, Bart Staes, Britta Thomsen, Piotr Borys, Joachim Zeller, Niccolò Rinaldi, Bogdan Kazimierz Marcinkiewicz, Jaromír Kohlíček, Hannes Swoboda, Vilja Savisaar-Toomast, Herbert Dorfmann, Jarosław Kalinowski, Kyriacos Triantaphyllides, Béla Kovács, Inese Vaidere, Elisabeth Jeggle, Ivari Padar, Vilija Blinkevičiūtė, Rolandas Paksas oraz Ivars Godmanis (O-000091/2011 – B7-0410/2011).
Paolo Bartolozzi, autor – (IT) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu, Szanowni Państwo! Delegacja do spraw stosunków z Azją Środkową i Mongolią, której mam zaszczyt przewodniczyć, odwiedziła Mongolię zaledwie trzy tygodnie temu z okazji ósmego posiedzenia międzyparlamentarnego Parlamentu Europejskiego i władz Mongolii. To było bardzo pouczające i ciekawe doświadczenie. Mongolia jest państwem, które zasługuje na to, aby lepiej je poznać, a w Parlamencie nie mamy wielu okazji do okazania należnego mu zainteresowania.
Państwo to charakteryzuje się wielopartyjnym systemem parlamentarnym, rozdziałem władzy, stosunkowo niezależną opinią publiczną oraz poziomem ochrony praw człowieka, który wyróżnia się na tle wielu innych państw tego regionu. Jest to również państwo z problemami rozwojowymi, borykające się z trudną sytuacją gospodarczą oraz stałym pustynnieniem. Ostatnio doświadczyło również ekstremalnych warunków pogodowych. Jednocześnie jest bardzo bogate w zasoby naturalne – miedź, złoto, uran i metale ziem rzadkich – które mogłyby przyciągnąć znaczny kapitał w niedalekiej przyszłości.
Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe argumenty, uważam, że warto wysłać sygnał poparcia dla Mongolii na tym ważnym etapie jej rozwoju oraz wspierać wzmacnianie demokracji i państwa prawa, jak również kontroli parlamentarnej, by środki finansowe, które zostaną udostępnione Mongolii, mogły zostać wykorzystane z pożytkiem dla jej obywateli.
Musimy wspierać Mongolię w jej dążeniach do zacieśniania stosunków z Unią Europejską oraz wezwać do przyjęcia naszych standardów i zasad przemysłowych. Powinniśmy pomóc Mongolii w przejściu na gospodarkę rynkową oraz rozwijaniu bliższych stosunków gospodarczych i handlowych, co jest możliwe dzięki klimatowi pewności prawa oraz rozwojowi państwa prawa. Zawierana przez Unię Europejską i Mongolię Umowa o partnerstwie i współpracy odegra w tym kontekście decydującą rolę.
W związku z powyższym 45 posłów do Parlamentu Europejskiego wystosowało wraz ze mną to ustne pytanie. W tym pytaniu prosimy Komisję o dalsze informacje w sprawie głównych cech charakterystycznych umowy oraz przewidywanego harmonogramu jej ratyfikacji. Chciałbym zauważyć, że umowa została już parafowana, jednak obecnie obserwujemy impas w kwestii jej podpisania, spowodowany najwyraźniej wątpliwościami zgłaszanymi przez państwa członkowskie w sprawie podstawy prawnej niektórych klauzul.
Ponadto chcielibyśmy zapytać Komisję, jakie są możliwości otwarcia delegatury Unii Europejskiej w Ułan Bator w najbliższej przyszłości. Taka inicjatywa mogłaby rzeczywiście znacząco przyczynić się do dalszego zacieśniania naszej współpracy politycznej i gospodarczej z tym państwem.
Štefan Füle, komisarz – Pani Przewodnicząca! Jestem zaszczycony, że mogę zwrócić się do Parlamentu w sprawie stosunków UE z Mongolią.
Teraz jest odpowiedni czas, aby omówić kwestię Mongolii. To dziewiętnaste co do wielkości państwo na świecie położone jest w strategicznym miejscu, na skrzyżowaniu dróg szybko rozwijających się rynków Chin i Rosji. Ten młody i pełen życia naród ma długą i wspaniałą tradycję i historię. Mongolia czyni znaczne postępy na wybranej przez siebie drodze do demokracji. Chciałbym pogratulować Mongolii przeprowadzania w tym kraju pokojowych wyborów, rozwijania tętniącego życiem społeczeństwa obywatelskiego oraz wolnych mediów. To są niewątpliwie kamienie milowe na drodze tego państwa do politycznego pluralizmu.
Unia Europejska ze szczególnym zadowoleniem przyjmuje moratorium na wykonywanie kary śmierci, ogłoszone przez prezydenta Mongolii, które spotkało się ze sprzeciwem ze strony niektórych środowisk w tym kraju.
Odpowiadając na prośbę Mongolii, Unia Europejska jest gotowa podzielić się swoim doświadczeniem, szczególnie w kwestii przedstawiania i wprowadzania europejskich zasad, norm i standardów. Dlatego cieszę się, że mogę potwierdzić wybranie Mongolii jako kraju pilotażowego do celów unijnego wsparcia dla demokracji. Oznacza to, że będziemy udzielać temu krajowi większej pomocy finansowej i technicznej.
Korzystając ze sposobności, chciałbym również pogratulować Mongolii z okazji setnej rocznicy ruchu demokratycznego w tym kraju oraz z okazji sprawowania przez nią prezydencji Wspólnot Demokracji.
Pozwolę sobie teraz przejść do kwestii perspektyw rozwoju gospodarki Mongolii. Kraj ten znajduje się na gospodarczym rozdrożu, ponieważ przechodzi od społeczeństwa zajmującego się głównie pasterstwem i prowadzącym koczowniczy tryb życia do gospodarki opartej na zasobach mineralnych. Ogromne złoża zasobów mineralnych stanowią dla Mongolii niezwykłą szansę na zwiększenie dobrobytu i dobrostanu jej obywateli. Mamy nadzieję, że te niewykorzystane dotąd zasoby mineralne okażą się błogosławieństwem, a nie przekleństwem, jak miało to miejsce w przypadku niektórych państw.
W kwestii stosunków międzynarodowych doceniamy udział wojsk Mongolii w misjach pokojowych ONZ na całym świecie. Oddziały wojsk Mongolii służą w Sierra Leone, Demokratycznej Republice Konga, Sudanie, Saharze Zachodniej i Czadzie. Chciałbym podkreślić, że bardzo cenimy wysiłki Mongolii w zakresie pomocy w stabilizacji sytuacji w Afganistanie.
W kwestii zarządzania stosunkami Mongolii z Unią Europejską szczególnie cieszy mnie, że negocjacje warunków umowy o partnerstwie i współpracy, zastępującej umowę o handlu i współpracy z 1993 roku, zostały zakończone w ciągu jednego roku i umowa została parafowana 20 grudnia 2010 r. w Ułan Bator. Umowa ta otwiera strategiczny rozdział w naszych stosunkach.
Wysoka przedstawiciel i wiceprzewodnicząca Komisji, baronessa Ashton, z zadowoleniem przyjęła umowę o partnerstwie i współpracy jako kolejny „krok w kierunku większego politycznego i gospodarczego zaangażowania” Unii Europejskiej i państw członkowskich w stosunki z Mongolią.
Dzięki umowie o partnerstwie i współpracy będziemy współpracować jako równi partnerzy w wielu obszarach: począwszy od kwestii politycznych, takich jak zwalczanie terroryzmu i promowanie praw człowieka, po kwestie handlu i inwestycji w kluczowych obszarach, takich jak surowce.
Po zatwierdzeniu tekstu umowy przez państwa członkowskie mamy nadzieję gościć premiera Mongolii w Brukseli przy podpisaniu umowy z baronessą Ashton.
Wobec dalszego zacieśniania naszych stosunków politycznych i gospodarczych, jak również wejścia w życie traktatu lizbońskiego, istnieje możliwość otwarcia delegatury Unii Europejskiej w Ułan Bator. Europejska Służba Działań Zewnętrznych jest obecnie w trakcie oceniania przedstawicielstw Unii Europejskiej na całym świecie. Mam nadzieję, że możliwe będzie pokonanie przeszkód natury finansowej i kadrowej w celu otwarcia pełnoprawnej delegatury Unii Europejskiej w Ułan Bator.
Dziękuję za uwagę i z niecierpliwością czekam na Państwa wypowiedzi i komentarze.
Miroslav Mikolášik, w imieniu grupy PPE – (SK) Pani Przewodnicząca! W ciągu ostatnich dwudziestu lat nastąpił pozytywny rozwój stosunków Unii Europejskiej z Mongolią, szczególnie w odniesieniu do stopniowej demokratyzacji i modernizacji Mongolii.
Jednak bliższa współpraca z UE zależy od zaufania do długotrwałej stabilności systemu politycznego w Mongolii, budowanej poprzez gwarancje w zakresie praw człowieka i cechy państwa prawa, oczywiście przy założeniu, że system wymiaru sprawiedliwości będzie funkcjonował prawidłowo i że ze sfery publicznej zostanie wyeliminowana korupcja.
Przejściu do prawdziwej gospodarki rynkowej musi towarzyszyć ciągła restrukturyzacja poprzez wprowadzanie reform w dziedzinie prawa handlowego i inwestycyjnego oraz zwiększenie udziału prywatnego sektora w gospodarce. Uważam, że o pozytywnym rozwoju świadczy uchwalenie ustawy o ochronie konkurencji, której celem jest zapobieganie wykorzystywaniu dominującej pozycji przez przedsiębiorstwa prywatne lub będące własnością państwa, jak również zapobieganie zawieraniu porozumień kartelowych działających na szkodę innych przedsiębiorstw i konsumentów. Jestem głęboko przekonany, że przeprowadzenie reform pomoże przyciągnąć do Mongolii zagranicznych inwestorów i dzięki temu nastąpi wzrost dobrobytu obywateli tego państwa, którzy w regionach wiejskich nadal cierpią z powodu ubóstwa ze względu na swoją zależność od rolnictwa.
Podsumowując, Panie i Panowie, chciałbym powiedzieć, że zdecydowanie popieram – a komisarz Füle już wyraził to według mnie w bardzo pozytywnym tonie – utworzenie stałej delegatury UE w Mongolii, ponieważ wierzę w możliwości rozwoju stosunków politycznych i handlowych, biorąc pod uwagę rozległe złoża surowców znajdujące się w tym kraju, położonym w strategiczny miejscu, między Chinami a Rosją. Dlatego uważam, że należy nadal rozwijać stosunki polityczne i handlowe Unii Europejskiej i jej państw członkowskich z Mongolią.
Kristiina Ojuland, w imieniu grupy ALDE – Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! Mongolia jest krajem bogatym w zasoby mineralne, takie jak miedź, węgiel, wolfram, cyna i złoto. To czyni ją niezwykle atrakcyjnym partnerem gospodarczym.
Jednak kierując się naszymi interesami gospodarczymi, powinniśmy jednocześnie wykorzystać okazję i postawić pewne warunki, a także zachęcić Mongolię do podjęcia bardzo potrzebnych reform. W kraju tym obserwujemy poważne problemy, takie jak szerząca się korupcja, brak dobrego zarządzania i niewystarczająca współpraca międzynarodowa.
Ponadto istnieją również pilne kwestie związane z gospodarowaniem zasobami naturalnymi Mongolii. Obecnie złoża zasobów mineralnych w tym kraju są eksploatowane przez zagraniczne przedsiębiorstwa przy współudziale rządu Mongolii. Doprowadziło to do sytuacji, w której obywatele Mongolii nie czerpią żadnych korzyści z bogactw swojego kraju. Muszą pracować w bardzo ciężkich warunkach, niektórzy z nich pracują przy wydobywaniu złota w procesie polegającym na wykorzystywaniu rtęci. Opary rtęci powodują nieodwracalne szkody dla ich zdrowia. Jednak to nie wszystko. Wiele dzieci w Mongolii rodzi się z deformacjami i nieuleczalnymi chorobami wynikającymi ze szkodliwych warunków pracy rodziców.
Gospodarka Mongolii staje również w obliczu wyzwań z powodu ceł eksportowych oraz zakazów importu, które Rosja i Chiny nakładają na ten kraj, oraz z powodu jego ograniczeń technologicznych.
Zwierzęta gospodarskie stanowią nadal 80 % produkcji rolnej Mongolii, jednak mięso nie może być eksportowane ze względu na zbyt skromne zaplecze do kontroli jakości.
Jeżeli zobowiązujemy się do realizowania umowy o partnerstwie i współpracy, to, - aby rozwijać z Mongolią trwałe stosunki społeczne, gospodarcze i w dziedzinie ochrony środowiska – powinniśmy pomóc temu krajowi w pokonaniu problemów, których doświadcza.
Béla Kovács (NI) – (HU) Pani Przewodnicząca! Ja również byłam członkiem delegacji goszczącej po raz ósmy w Ułan Bator trzy tygodnie temu, gdzie miałam okazję przekonać się, że struktury polityczne i społeczeństwo Mongolii rzeczywiście stają się coraz bardziej demokratyczne. Nastąpił znaczny postęp w kwestii praw człowieka. Uczestniczyliśmy w spotkaniach z organizacjami społeczeństwa obywatelskiego, które potwierdziły, że zostały uznane przez rząd Mongolii oraz że uznano w tym kraju wolność mediów, co przyjmujemy z zadowoleniem. Podpisanie umowy o partnerstwie i współpracy jest niezmiernie ważne, ponieważ umożliwi wprowadzenie w Mongolii europejskich standardów. Ponadto konieczna jest modernizacja przedstawicielstwa UE, działającego obecnie jako sekretariat techniczny, aby poprawić stosunki między tymi dwoma krajami.
Joachim Zeller (PPE) – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu, Panie i Panowie! Jestem bardzo wdzięczny panu posłowi Paolowi Bartolozziemu za to, że wystosował to ustne pytanie i kwestia Mongolii stała się przedmiotem debaty w Parlamencie Europejskim. W Parlamencie poruszano już wiele aspektów byłych republik radzieckich w Azji Środkowej, jednak bardzo mało uwagi poświęcono Mongolii i sytuacji w tym kraju.
To dosyć niesprawiedliwe, gdyż Mongolia – jako państwo należące do bloku komunistycznego – bardzo wcześnie ogłosiła swoją niepodległość i rozpoczęła demokratyzację społeczeństwa. Już w 1992 roku uchwaliła demokratyczną konstytucję i od tego czasu w kraju tym odbywały się wybory, które według obserwatorów przebiegały ogólnie w sposób demokratyczny i poprawny – czego nie można uznać za rzecz oczywistą w państwach tego regionu.
Od kilku lat rząd Mongolii podejmuje wysiłki mające na celu zwalczanie korupcji przy pomocy prawa, a w 2010 roku uchwalono moratorium na wykonywanie kary śmierci, czego nie udało się przeprowadzić nawet niektórym największym państwom demokratycznym. Niemniej jednak trzy miliony obywateli, którzy żyją w tym rozległym kraju o ekstremalnych warunkach klimatycznych, cierpią w wyniku trwającego nadal procesu transformacji. Obywatele tego kraju – w większości prowadzący nadal koczowniczy tryb życia – przybywają tłumnie do kilku miast, które nie mają wystarczającej infrastruktury.
Zasoby mineralne tego kraju nie są eksploatowane w sposób przyjazny dla środowiska naturalnego. Problemy energetyczne sprawiają, że życie społeczne i gospodarcze jest jeszcze trudniejsze. Ściśnięta między swoimi dwoma dużymi sąsiadami, Rosją i Chinami, Mongolia narażona jest na jeszcze większe niż wcześniej uzależnienie od tych dwóch państw. Należy uznać wysiłki i sukcesy Mongolii w zakresie demokratyzacji społeczeństwa – i w tym przypadku uważam, że szklanka jest do połowy pełna, a nie do połowy pusta – ponieważ stanowią one przykład dla reszty regionu i ukazują, co można osiągnąć pomimo trudnej przeszłości.
Mongolia powinna nadal otrzymywać nasze wsparcie, nie tylko w kontekście programów pomocy, ale również poprzez bezpośrednią obecność Unii Europejskiej w stolicy Mongolii w postaci osobnej delegatury. Będzie to znak, że los tego kraju nie jest Europie obojętny; o interesy europejskie nie powinna już dbać delegatura z Pekinu. Bardzo żałuję, że Konferencja Przewodniczących nie była przygotowana, aby ten fakt podkreślić poprzez przyjęcie rezolucji parlamentarnej.
Niccolò Rinaldi (ALDE) – (IT) Pani Przewodnicząca! Abstrahując od otwarcia delegatury w Ułan Bator – czego nie możemy dłużej odkładać, tym bardziej, że dalsze prowadzenie stosunków z Pekinu jest bardzo złe ze względów symbolicznych – oraz od długo oczekiwanej umowy o partnerstwie, wszyscy zdajemy sobie sprawę z bogactw mineralnych tego kraju oraz jego słabości pod względem sprawiedliwości społecznej, mimo że Mongolia stworzyła na swój sposób pewną formę demokratycznej spójności.
Chciałbym zapytać Komisję, gdzie z geostrategicznego punktu widzenia powinna zostać umieszczona Mongolia: nie jest to bowiem państwo objęte strategią UE wobec Azji Środkowej. Sądzę jednak, że część środków tej strategii mogłaby zostać rozszerzona na Mongolię ze względu na jej historię kulturalną, która jest zbliżona do historii innych krajów tego regionu. Państwo to posiada obecnie status obserwatora w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie i Unia Europejska rozważa możliwość pomocy Mongolii w uzyskaniu statusu pełnoprawnego członka tej organizacji, biorąc pod uwagę powiązania kulturalne z czasów starożytnych między Europą a Mongolią.
Elena Băsescu (PPE) – (RO) Pani Przewodnicząca! Na początku chciałabym również pogratulować mojemu koledze, panu posłowi Bartolozziemu, tej inicjatywy. Stosunki UE z Mongolią muszą zostać zweryfikowane w celu ratyfikowania umowy o partnerstwie i współpracy. Przedmiotowy dokument umocni stosunki między stronami i zachęci do przeprowadzenia reform gospodarczych.
Mongolia wykazuje znaczny potencjał w zakresie źródeł energii i handlu. Dotychczas jej stosunki z UE opierały się na postanowieniach umowy o handlu z 1993 roku. Z tego powodu wyniki obrotu handlowego były stosunkowo niskie. W kwestii kultury obserwowaliśmy problemy ze zorganizowaniem wymiany studentów. Rozszerzenie na ten region programów takich jak Erasmus przyniosłoby poprawę w tej dziedzinie współpracy. Uważam, że należy utworzyć delegaturę UE w celu lepszej koordynacji tych wszystkich działań. Umożliwi to bezpośredni kontakt z władzami w celu zapewnienia efektywnego wdrażania umowy o partnerstwie i współpracy.
Andreas Mölzer (NI) – (DE) Pani Przewodnicząca, Panie Komisarzu! Mongolia Wewnętrzna znana jest ze swoich bogatych zasobów węgla i gazu ziemnego. Mimo iż według chińskiego prawa prawo do eksploatowania tego terenu należy do zamieszkujących ten obszar obywateli Mongolii, to w rzeczywistości sprawa ta wygląda inaczej. Przedsiębiorstwa chińskie były krytykowane za wydobywanie węgla z intensywnym wykorzystaniem wody i zużywanie ogromnych ilości wody gruntowej, co prowadzi do pustynnienia stepu. Słychać było również głosy krytyki w kwestii pastwisk, których stan ulega pogorszeniu wskutek przewozu węgla.
Obecne protesty obywateli Mongolii spowodowały wybuch kolejnego, po powstaniu tybetańskim w 2008 roku i powstaniu muzułmańskich Ujgurów w 2009 roku, długo tlącego się konfliktu etnicznego w Chinach. W sytuacji stałego niedoboru wody w Chinach oraz ogromnego zapotrzebowaniu na surowce w tym kraju można spodziewać się dalszej eskalacji mongolskiego konfliktu. Partnerstwo z Mongolią, które obowiązywało przez kilka lat, sprawia, że sytuacja ta dotyczy obecnie również UE, a UE musi niewątpliwie podwoić swoje wysiłki w działaniach na rzecz poszanowania praw człowieka i praw mniejszości.
Štefan Füle, komisarz – Pani Przewodnicząca! Chciałbym podziękować szanownym posłom za ich cenny wkład w debatę na temat Mongolii. Była to krótka, ale bardzo interesująca dyskusja o stosunkach dwustronnych z tym coraz ważniejszym partnerem Unii Europejskiej.
Odpowiadając na jedno lub dwa pytania zadane podczas tej debaty, pozwolę sobie wyjaśnić, że umowa o partnerstwie i współpracy obejmuje współpracę w sprawie czterech głównych kwestii: po pierwsze podstawowych norm i standardów, po drugie zrównoważonego rozwoju, w tym rozwoju środowiskowego i społecznego, po trzecie handlu i inwestycji, ze szczególnym uwzględnieniem surowców, oraz po czwarte sprawiedliwości i wolności, w tym kwestii migracji.
Jeżeli chodzi o harmonogram: uzgodniony tekst został przedstawiony państwom członkowskim Unii Europejskiej, które będą musiały osiągnąć porozumienie w kwestii jego podpisania. Komisja Kontroli Spraw Europejskich Izby Gmin jest obecnie w trakcie oceniania zgody Wielkiej Brytanii odnośnie do zagadnień związanych z wymiarem sprawiedliwości i sprawami wewnętrznymi, które zostały ujęte w licznych umowach o partnerstwie i współpracy.
Nie chcę wypowiadać się w imieniu Izby Gmin, ale oczekuje się, że procedura ta potrwa od sześciu do ośmiu tygodni. Tym samym może to oznaczać możliwość podpisania umowy we wrześniu podczas kolejnego posiedzenia Wspólnego Komitetu UE-Mongolia.
Unię Europejską i Mongolię, chociaż dzieli duża odległość i istniały w różnych systemach politycznych, łączy tradycja tolerancji, otwartości i równości. Wraz z wejściem w życie umowy o partnerstwie i współpracy Unia Europejska stanie się tak zwanym trzecim sąsiadem Mongolii, nie tylko w teorii, ale również w praktyce.
Zanim zakończę swoje wystąpienie, pozwolę sobie wrócić do innego, konkretnego pytania, które pominąłem – przepraszam za to przeoczenie. Jutro w Wiedniu odbędzie się specjalne spotkanie w ramach Stałej Rady OBWE. Do państw członkowskich zwróci się minister spraw zagranicznych i handlu Mongolii. Mam przed sobą szkic oświadczenia UE. Dziś mogę jedynie powiedzieć, że z zadowoleniem przyjmiemy chęć pogłębiania przez Mongolię stosunków z Organizacją Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Jutro zdecydujemy, czy podamy dodatkowe informacje w tej sprawie.
Poprzez wypełnianie swoich zobowiązań – pragnę to podkreślić – Mongolia ma duży potencjał, aby stać się dobrym przykładem w tym regionie.
Przewodnicząca – Zamykam debatę.
15. Sudan i Sudan Południowy (złożone projekty rezolucji): patrz protokół