Ryszard Czarnecki (ECR). – Panie Przewodniczący! Panie i Panowie! Tuż przed głosowaniami, w trakcie debaty o stanie Unii doszło do niedopuszczalnego incydentu. Na sali obrad Parlamentu Europejskiego, a nie na galerii dla dyplomatów, znalazł się ambasador Rosji przy Unii Europejskiej, pan Czyżow. Parlament Europejski nie jest rosyjską Dumą, a dyplomaci rosyjscy nie powinni tutaj sobie przychodzić i rozmawiać z posłami w trakcie naszej debaty. To niedopuszczalne i bardzo proszę, aby takich sytuacji nie było w przyszłości.
President. – Because of the voting I personally could not raise my eyes to that higher level, so I could not see. But, in any case, point taken.
Guillaume Balas, rapporteur. – Monsieur le Président, je veux parler du vote sur le rapport qui vient d'avoir lieu, j'en suis le rapporteur. Je voulais tout simplement remercier les rapporteurs fictifs pour le travail, long et pénible mais excellent, que nous avons fait et dire simplement une chose: par la voix de son Parlement, l'Europe affirme qu'elle veut du progrès social, alors maintenant il faut que l'Europe fasse ce qu'il faut pour y parvenir.
Alexander Graf Lambsdorff (ALDE). – Herr Präsident! Ich will ganz kurz auf das reagieren, was Kollege Czarnecki gesagt hat.
Wir haben uns hier Regeln gegeben: Diplomaten anderer Länder dürfen an unseren Beratungen teilnehmen, sie dürfen sie beobachten – zwei Diplomaten pro Botschaft. Wir sind ein offenes Haus. Wir haben in unseren Debatten nichts zu verstecken. Ich finde es richtig, dass der russische Botschafter sich die lebhafte Debatte hier im Haus anguckt.
Am Sonntag sind in Russland Duma-Wahlen. Ich glaube, es wäre schön, wenn die Duma ein so lebhaftes Haus werden würde wie dieses Europäische Parlament.