Nielegalne systemy inwigilacji i drapieżnego oprogramowania szpiegującego w Grecji (debata)
Bartosz Arłukowicz (PPE), na piśmie. – To nie pierwsza i z pewnością nie ostatnia debata na tej sali w sprawie nielegalnego szpiegowania. Okazuje się bowiem, że w Unii Europejskiej przedstawiciele organizacji pozarządowych, politycy, dziennikarze, a nawet sędziowie i prokuratorzy niepopierający swoich krajowych rządów nie mogą czuć się bezpiecznie w codziennej pracy ani w życiu prywatnym. To dzięki pracom komisji PEGA, w której zasiadam, Parlament Europejski podjął decyzję o sprawdzeniu telefonów posłów tej Izby. Okazało się, że nasz kolega Nikos Androulakis był szpiegowany. Po ujawnieniu tych faktów doszło w Grecji do kilku dymisji. Ale nie wierzę w to, że decyzje o poddaniu tej czy innej osobie procedurze szpiegowania zapadają na tak niskich szczeblach. Rząd i jego agencje to system naczyń ściśle połączonych. Dlatego tym bardziej nie zgodzę się tutaj z panem Mikulášem Bekiem, przedstawicielem czeskiej prezydencji w Radzie Europejskiej, który mówi, że wyjaśnianie nadużyć, innymi słowy łamania prawa i szpiegowania swoich obywateli, należy pozostawić państwom członkowskim. To tak, jakbyśmy dawali szansę rządzącym bycia sędziami w ich własnej sprawie. Korzystając z okazji, przypomnę jedynie o przyszłotygodniowej misji naszej komisji do Polski. Zrobimy wszystko, żeby dotrzeć do prawdy, wskazać i ukarać winnych. Możecie być Państwo tego pewni.