Indeks 
 Poprzedni 
 Następny 
 Pełny tekst 
Przebieg prac nad dokumentem podczas sesji
Wybrany dokument :

Teksty złożone :

RC-B6-0526/2007

Debaty :

PV 13/12/2007 - 11.2
CRE 13/12/2007 - 11.2

Głosowanie :

PV 13/12/2007 - 12.2

Teksty przyjęte :


Pełne sprawozdanie z obrad
Czwartek, 13 grudnia 2007 r. - Strasburg Wydanie Dz.U.

11.2. Prawa kobiet w Arabii Saudyjskiej
Protokół
MPphoto
 
 

  Przewodniczący. - Następny punkt porządku obrad to sześć projektów rezolucji w sprawie praw kobiet w Arabii Saudyjskiej(1).

 
  
MPphoto
 
 

  Adam Bielan (UEN), autor. − Pani Przewodnicząca! Odwołując się jeszcze raz do incydentu z października 2006 roku, biorąc jednocześnie pod uwagę brak opieki prawnej kobiet w Arabii Saudyjskiej, ale przede wszystkim opierając się na faktach, które po raz kolejny udowadniają wyrazy potępienia społecznego dla głosu ofiar gwałtów, próbujących wywołać publiczną debatę na ten temat. Wzywam władze Arabii Saudyjskiej do natychmiastowego zaprzestania tego typu praktyk.

Pani Przewodnicząca, pragnę podkreślić, że Unia Europejska nie powinna milczeć, gdy dochodzi do skandalicznego naruszenia praw i wolności osobistych kobiet w krajach trzecich. Państwo, którego zadaniem jest ochrona obywateli nie może posuwać się do łamania zasad praworządności pod pozorem czuwania nad sprawowaniem zasady niezawisłości sądów, jak to miało miejsce w przypadku wyroku dla kobiety z miasta Katif. Apeluję zatem o wzmożenie wysiłków ze strony rządu Arabii Saudyjskiej w kwestii przestrzegania elementarnych praw kobiet.

 
  
MPphoto
 
 

  Eva-Britt Svensson (GUE/NGL), autorka. − (SV) Pani przewodnicząca! Muszę przyznać, że z ogromnym smutkiem przyjmuję, że wykorzystywanie kobiet i stosowanie wobec nich przemocy zdaje się nie mieć końca. Odnosi się to zarówno do tej rezolucji, jak i do następnej. Pragnę podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do sporządzenia tej rezolucji. To niemal niepojęte, że w 2007 r. kobiety w Arabii Saudyjskiej wciąż pozbawia się praw człowieka.

Najwyraźniej upadlające i skandaliczne zbiorowe gwałty kobiet to za mało. Muszą one również zostać ukarane przez władze, podczas gdy sprawcy są wolni. Myślę, że wszyscy z nas, zarówno kobiety, jak i mężczyźni, powinni w imię solidarności zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zagwarantować poszanowanie praw człowieka także w przypadku kobiet w Arabii Saudyjskiej. Wzywamy Komisję i Radę i oczywiście wszystkie państwa członkowskie do poruszenia tych kwestii podczas wszelkich kontaktów z Arabią Saudyjską.

Dysponujemy całym szeregiem międzynarodowych konwencji i otrzymaliśmy deklaracje ze strony UE w rozmaitych sytuacjach. Czasami jest to frustrujące, że gdy my tak rozmawiamy i rozmawiamy, ta przemoc wciąż nie ustaje. Dziękuję wszystkim, którzy podjęli inicjatywę i pomogli w pracach nad tą rezolucją.

 
  
MPphoto
 
 

  Charles Tannock (PPE-DE), autor. − Pani przewodnicząca! Ostatnio król Arabii Saudyjskiej Abdullah udał się z kontrowersyjną wizytą państwową do Wielkiej Brytanii. Nasz wiceminister spraw zagranicznych wychwalał wspólne wartości wyznawane w Wielkiej Brytanii i Arabii Saudyjskiej. Uważam te pochlebstwa za absurdalne, gdyż moje wartości, jakimi są demokracja, prawa człowieka i równość płci, są obce kulturze saudyjskiej.

Oczywiście stosunki UE z Saudami opierają się na stabilności regionalnej oraz istotnych powiązaniach handlowych, zwłaszcza na handlu ropą naftową i bronią. Stosunki te są tak ważne, że na polecenie premiera Tony'ego Blaira prowadzone od trzech lat śledztwo w sprawie domniemanej korupcji saudyjskich ministrów przez producenta broni zostało zaniechane ze względów bezpieczeństwa narodowego.

Co niepokojące, wywodząca się z Arabii Saudyjskiej odmiana fundamentalizmu, islamski wahhabizm, zaczyna szerzyć się na skalę światową. W Londynie - moim okręgu wyborczym - podręczniki w finansowanej przez Arabię Saudyjską szkole zawierają przesycone nienawiścią fragmenty odnoszące się do chrześcijan i żydów.

Sprawa zgwałconej przez grupę mężczyzn kobiety z Qatif, którą skazano na 200 batów, na całym świecie została przyjęta z przerażeniem. Wspólny projekt rezolucji Parlamentu odnosi się do odrazy i odrzucenia brytyjskich wartości. Przed dwudziestu laty w wyświetlanym w telewizji brytyjskim filmie dokumentalnym przedstawiono historię saudyjskiej księżniczki, którą poddano publicznej egzekucji za cudzołóstwo.

UE z Arabią Saudyjską łączyły istotne interesy polityczne, takie jak wspieranie procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie, zachęcanie Saudyjczyków jako sunnickich muzułmanów do zapanowania nad ekspansywnym szyickim Iranem oraz wspieranie saudyjskiej walki z Alkaidą, której to wielu zwolenników wywodzi się niestety właśnie z Arabii Saudyjskiej.

Lecz musimy również zmusić Arabię Saudyjską do wywiązania się z zobowiązań nałożonych na nią przez konwencję ONZ w kwestii zlikwidowania dyskryminacji kobiet, które nie mogą nawet prowadzić pojazdów ani głosować w ich ograniczonych lokalnych wyborach. I nie oszukujmy się, że łączą nas wspólne wartości z tym fundamentalistycznym i średniowiecznym ustrojem.

 
  
MPphoto
 
 

  Marios Matsakis (ALDE), autor. −Pani przewodnicząca! Pragnę osobiście zabrać głos w tej sprawie. Arabia Saudyjska jest pod rządami bezwzględnej dyktatury, która jest w dużej mierze haniebnie legitymizowana w znacznej części świata Zachodu, w tym w wielu państwach członkowskich UE, ponieważ Arabia Saudyjska posiada ogromne ilości petrodolarów, które po części wykorzystuje do celów korupcji w krajach Zachodu, aby te z kolei udawały, że nie widzą, nie słyszą i nie rozumieją, co się dzieje w tym kraju.

Lecz nawet dzieci w szkole wiedzą, że ci zabawni władcy Arabii Saudyjskiej, należący w większości do rodziny jednej osoby, Jego Najwyższej Królewskiej Ekscelencji boskiego króla Abdullaha, stosują wobec swych poddanych brutalne środki represji. Jednym z oczywistych tego przykładów jest fakt, że kobiety są przez nich traktowane niczym niewolnice lub przedmioty, a mimo to, jak przed chwilą wspomniał poseł Tannock, zaledwie kilka tygodni temu król Abdullah wraz z ze swoją świtą w sześciu samolotach zostali przyjęci przez głowy państwa w Wielkiej Brytanii i Watykanie ze wszystkimi honorami. Z czcigodnych ust królowej Anglii, brytyjskiego premiera czy też papieża nie padło ani jedno słowo na temat praw człowieka. Można powiedzieć, że to tyle, jeśli chodzi o hipokryzję i podwójne standardy.

 
  
MPphoto
 
 

  Raül Romeva i Rueda (Verts/ALE), autor. − (ES) Pani przewodnicząca! W 2005 r. mieliśmy okazję omówić sytuację kobiet w Arabii Saudyjskiej i w tym właśnie kontekście odnieśliśmy się do wyborów samorządowych oraz pozbawienia kobiet prawa do głosowania.

Jednakże oprócz dyskryminacji pod względem praw politycznych istnieje także wiele innych rodzajów dyskryminacji, o których ostatnimi czasy nieustannie donoszą rożne media i które przyczyniły się do powstania tej drugiej rezolucji, którą omawiamy podczas dzisiejszej debaty.

Niewątpliwie zaważył o tym niepojęty wyrok wydany na kobietę określaną jako „kobietę z Qatif”, którą skazano na 200 batów za przebywanie i rozmowę w samochodzie z mężczyzną, który nie był jej krewnym. Domniemana zbrodnia, a zatem i wyrok, są nie do przyjęcia, lecz sytuację pogarsza też fakt, że skazana kobieta nie mogła uzyskać odpowiedniej pomocy prawnej.

Niestety jest to niejedyny taki przypadek, w którym należy ubolewać nad wyraźnie dyskryminacyjnymi wyrokami za zbrodnie i brak obrony kobiet w systemie prawnym. Jest to niestety raczej reguła, a nie wyjątek. Jak można uważać system prawny za słuszny, jeżeli na przykład ofiara gwałtu jest w nim uznawana za winną tego okrucieństwa?

W Arabii Saudyjskiej konieczne są zmiany strukturalne i Unia Europejska powinna pomóc tym, którzy dążą do osiągnięcia tego celu zarówno w kraju, jak i poza jego granicami. Nie ma tutaj żadnej względności, która mogłaby cokolwiek zmienić. Prawa człowieka, w skład których wchodzą prawa kobiet, są i powinny być powszechne i chronione w każdej sytuacji.

Zatem pragnę przyłączyć się do wniosku poseł Svensson i ponownie apeluję do Komisji i Rady, aby wykorzystały one wszelkie okazje, by zwrócić się do saudyjskich władz, aby dokonały one odpowiednich strukturalnych i instytucjonalnych zmian w celu zniesienia wszelkich form dyskryminacji kobiet, łącznie z uznaniem ich wszystkich praw, w życiu prywatnym, jak i publicznym, a dokładniej w sferze politycznej, prawnej oraz sądowej.

 
  
MPphoto
 
 

  Lidia Joanna Geringer de Oedenberg (PSE), autorka. − Pani Przewodnicząca! Arabia Saudyjska to kraj, w którym egzekwuje się prawo wedle wahabickich zasad, czyli najbardziej radykalnego nurtu sunickiego w Islamie. Wolność polityczna, społeczna, religijna jest w znaczny sposób ograniczana, na co dzień stosuje się kary chłosty, amputacji rąk, stóp czy karę śmierci.

W kraju nazywanym przez Human Rights Watch „pustynią praw człowieka” to przede wszystkim kobiety padają ofiarą licznych form dyskryminacji w życiu prywatnym i publicznym. Dopiero w 2001 roku uznano formalnie tożsamość kobiet, wydając im dowody osobiste ze zdjęciem. Wcześniej legitymowały się dowodem rodzinnym ze zdjęciem męża lub ojca. Choć stać je na samochód, nie wolno im go prowadzić. Mogą studiować, ale wykład mężczyzny studentki oglądają na video. Są pozbawione prawa do głosowania, o rozwodzie i opiece nad dziećmi decyduje wyłącznie mężczyzna.

Kobiety są nagminnie ofiarami niesprawiedliwych i uwłaczających wyroków sądowych. Przypadek dziewczyny z Qatif to sprawa dziewiętnastolatki, ofiary zbiorowego gwałtu, skazanej na 200 batów i pół roku więzienia za to, że w chwili porwania była sam na sam z obcym mężczyzną.

Mimo sygnowania Arabia Saudyjska nie przestrzega zobowiązań wynikających z Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet. Władze muszą przede wszystkim znieść ograniczenia dla kobiet w zakresie swobodnego przemieszczania się i podjąć kroki na rzecz stopniowego zwiększania udziału kobiet w podejmowaniu decyzji politycznych na równi z mężczyznami. Kobiety muszą mieć powszechny dostęp do zatrudnienia na wszystkich szczeblach administracji oraz możliwość pełnienia wszelkich funkcji publicznych.

Należy ponadto postulować wprowadzenie całkowitego zakazu stosowania chłosty i innych upokarzających kar cielesnych, gdyż stanowi to pogwałcenie prawa międzynarodowego i Konwencji ONZ przeciwko torturom, której Arabia Saudyjska jest stroną.

 
  
MPphoto
 
 

  Paulo Casaca, w imieniu grupy PSE. – (PT) Pani przewodnicząca! Pragnę dodać swój głos do wszystkich pozostałych posłów, którzy tutaj wystąpili, oraz w szczególności podkreślić, że obchodzimy właśnie Europejski Rok Równych Szans dla Wszystkich, a równe szanse z zasady nie mogą mieć granic i nie możemy po prostu pozostać obojętni na sytuację kobiet w Arabii Saudyjskiej, a także na pozostałych obszarach Bliskiego Wschodu w ogóle.

Chciałbym zwłaszcza podjąć kwestię poruszoną przez posła Tannocka dotyczącą konkretnie prawa do prowadzenia pojazdów. W dniu 27 września w Rijadzie utworzono komitet na rzecz przyznania kobietom prawa do prowadzenia pojazdów (Committee of Demanders of Women’s Right to Drive Cars). W dniu 6 listopada komitet uczcił 17. rocznicę demonstracji przeciwko temu zakazowi, zebrano już tysiąc podpisów i cieszy się on niezwykle dużym poparciem. Przewodzą mu cztery saudyjskie kobiety. Pragnę wezwać całą Izbę, a w szczególności prezydencję, do udzielenia pełnego poparcia tej saudyjskiej inicjatywie i pragnę również państwu przypomnieć, że poza Arabią Saudyjską być może nawet jeszcze poważniejsza sytuacja ma obecnie miejsce w Iraku. Pozwolę sobie przypomnieć o tegorocznej egzekucji 40 kobiet skazanych w Basrze za nieprzestrzeganie zasad właściwego ubioru, które obecnie obowiązują w Iraku - kraju, w którym kobiety miały prawo do głosowania wcześniej niż kobiety w Portugalii i gdzie dzisiaj wprowadza się najbardziej barbarzyński fanatyzm. Nie możemy pozostać obojętni także wobec tej sytuacji.

 
  
MPphoto
 
 

  Toomas Savi, w imieniu grupy ALDE. – Pani przewodnicząca! Podejmując kwestię praw kobiet w Arabii Saudyjskiej, nie należy zapominać o jednej rzeczy. Mianowicie, że w społeczeństwach islamskich nie ma podziału między religią a państwem. Państwo jest religią i vice versa. Brak poszanowania praw kobiet wypływa z prawa islamskiego, a zrozumienie i uwzględnienie tej prostej prawdy może przybliżyć nas do poprawy tej sytuacji.

Nie możemy narzucać naszych wartości, które wykroczyły daleko za nasze tradycje judeochrześcijańskie, lecz możemy nawiązać dialog mający na celu wezwanie do wzajemnego zrozumienia i przygotowanie gruntu pod reformy, gdyż obecnie odchodzi się od wielu koncepcji, które nie odpowiadają naszemu światowemu poglądowi.

Jednakże sytuacja kobiet w Arabii Saudyjskiej jest zatrważająca i należy pilnie podjąć działania w tej sprawie. Zatem nalegam, aby zebrani tu posłowie jednogłośnie poparli to sprawozdanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Koenraad Dillen (NI). (NL) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Dyskusja, którą dzisiaj tutaj prowadzimy na temat Arabii Saudyjskiej, a dokładniej zatrważającej sytuacji odnoszącej się do praw kobiet, powinna zostać rozszerzona, tak aby objęła znaczną część świata islamu. Jedynie nieliczne osoby, takie jak obywatelka Holandii Ayaan Hirsi Ali, mają odwagę otwarcie o tym mówić. Dyskryminacja i ubezwłasnowolnienie kobiet są zakorzenione już w świętych księgach islamu.

Dyskryminacja kobiet w Arabii Saudyjskiej i niemal w całym świecie islamu ma swoje podstawy i uzasadnienie w Koranie. Taka jest fundamentalna prawda, którą musimy odważyć się przyznać podczas tej debaty. Świadczą o tym ostatnie wydarzenia w Sudanie, gdzie 54-letni nauczyciel został skazany na karę 15 dni pozbawienia wolności za nazwanie pluszowego misia Mohammedem, zanim został uniewinniony na skutek nacisków za strony międzynarodowej dyplomacji. W Arabii Saudyjskiej 20-letnia kobieta padła ofiarą zbiorowego gwałtu, lecz to ona została skazana. Trudno o lepsze tego zobrazowanie.

Niemniej jednak Arabia Saudyjska jest oczywiście sojusznikiem USA, więc traktuje się ją w sposób bardziej pobłażliwy. Przecież podobnie jak Chiny Arabia Saudyjska jest bogatym krajem, który może pozwolić sobie na nieco większą elastyczność, gdy w grę wchodzą te szlachetne zasady, o których tak często tu w tym tygodniu rozmawialiśmy. Tak więc Europa powinna wezwać również Waszyngton do udzielenia pełnego wsparcia w celu poprawy sytuacji w Arabii Saudyjskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Günter Verheugen, wiceprzewodniczący Komisji. − (DE) Pani przewodnicząca, panie i panowie! Komisja pragnie wyrazić niezwykłą wdzięczność za możliwość zabrania dzisiaj głosu w kwestii sytuacji odnoszącej się do praw kobiet w Arabii Saudyjskiej.

Sprawa, która przyczyniła się do powstania tej rezolucji stanowi dla nas wielki powód do niepokoju. Młodą kobietę skazano na karę 200 batów oraz sześciu miesięcy pozbawienia wolności po tym, jak została zgwałcona przez grupę siedmiu mężczyzn. UE natychmiast podjęła kroki w tej sprawie. Trójka UE zwróciła się do rządu Arabii Saudyjskiej w Rijadzie i wyraziła oszołomienie UE w związku z wyrokiem sądu w El Katif. Wyrok nie tylko wyraźnie narusza międzynarodowe zobowiązania Arabii Saudyjskiej, w szczególności Konwencji ONZ w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania, lecz także stosuje opaczną zasadę winy, uznając ofiarę za winną.

Ta sprawa umieściła w centrum zainteresowania kraj, w którym dyskryminacja kobiet jest niestety na porządku dziennym. Parlament Europejski słusznie zwracał się przy licznych okazjach do rządu Arabii Saudyjskiej o zniesienie ograniczenia swobodnego poruszania się kobiet, w tym zakazu prowadzenia pojazdów. Wniosek ten odnosił się również do ograniczeń w zakresie dostępu kobiet do zatrudnienia, osobowości prawnej i reprezentowania w procesach sądowych. Bez żadnych zastrzeżeń podzielam obawy Parlamentu w kwestii sytuacji kobiet w Arabii Saudyjskiej.

Jednocześnie Arabia Saudyjska jako członek Rady Praw Człowieka ONZ jest zobowiązana do ochrony i wspierania praw człowieka. Arabia Saudyjska jest stroną Konwencji ONZ w sprawie likwidacji wszelkiej dyskryminacji kobiet. Choć należy przyznać, że ratyfikowała tę konwencję z jednym zastrzeżeniem: w przypadku konfliktu pomiędzy postanowieniami tej konwencji a normami prawa islamskiego, Królestwo nie ma wówczas obowiązku przestrzegać postanowień konwencji, które są niezgodne z tym prawem. Unia Europejska wielokrotnie wzywała Arabię Saudyjską do zniesienia jej zastrzeżeń dotyczących tej konwencji ONZ - zwłaszcza w odniesieniu do przyznania równych praw kobietom i mężczyznom w kwestii narodowości ich dzieci - i zamierza kontynuować te wysiłki.

Kwestie praw człowieka, takie jak sytuacja kobiet, regularnie stanowią przedmiot uwag przedstawianych Arabii Saudyjskiej przez Unię Europejską. Unia Europejska upomina Arabię Saudyjską o jej zobowiązaniach zgodnie z międzynarodowymi standardami dotyczącymi praw człowieka, porusza kwestię konieczności równego traktowania kobiet i mężczyzn oraz zwalczenia przemocy wobec kobiet i zwraca się do Arabii Saudyjskiej o ochronę i wspieranie praw kobiet.

Dwie ostatnio przez nas zaobserwowane zmiany mogłyby - mówię to z wielką ostrożnością - mogłyby być może świadczyć o tym, że Arabia Saudyjska dokonuje pewnych postępów.

W maju br. Krajowe Towarzystwo Praw Człowieka Arabii Saudyjskiej opracowało swoje pierwsze sprawozdanie w sprawie praw człowieka w Arabii Saudyjskiej. W sprawozdaniu tym przedstawiono naruszenia praw kobiet, więźniów i robotników oraz wyroki sądowe. Rząd Arabii Saudyjskiej powinien zdecydowanie podjąć i kontynuować działania w związku z wynikami i zaleceniami zawartymi w sprawozdaniu.

Ponadto w październiku król Abdullah ogłosił gruntowną reformę sądownictwa, wzmacniającą niezależność sędziów i ułatwiającą ustalanie faktów zgodnie z prawem szariatu pod nadzorem sądu najwyższego.

Jak na kraj pokroju Arabii Saudyjskiej to zachęcający sygnał. Powinniśmy zatem nie tylko zwracać uwagę na naruszenia praw człowieka w Arabii Saudyjskiej tam, gdzie jest to konieczne, lecz także z zadowoleniem przyjmować oraz wspierać reformy, które powoli zaczynają się pojawiać.

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodniczący. - Debata została zamknięta.

Głosowanie odbędzie się dzisiaj po zakończeniu debaty.

 
  

(1) Patrz protokół.

Informacja prawna - Polityka ochrony prywatności