Indeks 
 Poprzedni 
 Następny 
 Pełny tekst 
Procedura : 2007/2192(INI)
Przebieg prac nad dokumentem podczas sesji
Dokument w ramach procedury : A6-0196/2008

Teksty złożone :

A6-0196/2008

Debaty :

PV 18/06/2008 - 18
CRE 18/06/2008 - 18

Głosowanie :

PV 19/06/2008 - 5.6
Wyjaśnienia do głosowania
Wyjaśnienia do głosowania

Teksty przyjęte :

P6_TA(2008)0310

Pełne sprawozdanie z obrad
Środa, 18 czerwca 2008 r. - Strasburg Wydanie Dz.U.

18. Przyszłość sektora hodowli owiec i kóz w Europie (debata)
Protokół
MPphoto
 
 

  Przewodniczący . Kolejnym punktem obrad jest sprawozdanie (A6-0196/2008) przygotowane przez Liama Aylwarda w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi na temat przyszłości sektora owiec i kóz w Europie (2007/2192(INI)).

 
  
MPphoto
 
 

  Liam Aylward, sprawozdawca. − (GA) Panie przewodniczący! Sektory kóz i owiec są niezwykle ważne dla gospodarki i środowiska europejskiego. Rolnictwo związane z hodowlą kóz i owiec ma tym większe znaczenie w regionach oddalonych i na terenach górskich, gdzie zazwyczaj stanowi podstawę gospodarki rolnej. Nie wpływa ono negatywnie na środowisko naturalne i chroni krajobraz wsi.

Jednak doświadcza ono ostatnio silnych nacisków ze strony Unii Europejskiej. Produkcja owiec spadła o 12,5% od roku 2000. Rolnicy często zarzucają działalność z powodu zbyt niskich dochodów. Spożycie baraniny spada z uwagi na to, że wiele osób uważa ją za drogą i trudną w przyrządzeniu. Ma to miejsce szczególnie wśród ludzi młodych. Wzrasta również konkurencja na rynku ze strony innych krajów.

Jeżeli nic nie zrobimy produkcja baraniny spadnie o 10% do roku 2015. Należy przyjrzeć się bliżej temu sektorowi podczas nadchodzącej oceny stanu WPR i jak najszybciej podjąć działania.

Panie przewodniczący! Po tym, jak wyznaczono mnie na sprawozdawcę w tej sprawie w czerwcu 2007 r. rozpocząłem szereg bardzo różnych dyskusji ze stronami zainteresowanymi, w tym z organizacjami rolników, przedstawicielami sektora produkcji jagnięciny oraz z organizacjami konsumentów. Firma Ernst and Young przeprowadziła szczegółową analizę sektora owiec i kóz, za którą jestem niezmiernie wdzięczny. Konsultowałem się z komisarzem ds. rolnictwa, panią Fischer Boel oraz z ministrami rolnictwa różnych krajów europejskich. Wszyscy wyrazili poparcie dla tego sprawozdania. Zawsze staram się przedstawiać wnioski jak najbardziej realistyczne.

Chciałbym pokrótce nakreślić główne zalecenia tego sprawozdania.

Po pierwsze wprowadzenie nowej, ekologicznej inicjatywy związanej z hodowlą owiec, która umożliwiałaby rolnikom uzyskiwanie zapłaty za sztukę, biorąc pod uwagę ekologiczne korzyści płynące z produkcji owiec, która ma być współfinansowana ze środków krajowych i unijnych.

Po drugie, niezbędne jest dodatkowe wynagrodzenie za tradycyjnych odmian górskich ze względu na potrzebę utrzymania produkcji owiec na trudnych terenach.

Po trzecie, potrzebne jest rozporządzenie UE w sprawie oznakowania produktów pochodzących z baraniny, tak aby logo UE pozwalało konsumentom na rozróżnianie produktów z UE od tych z krajów trzecich. Byłoby to poparte kilkoma różnymi kryteriami, takimi jak standardy rolnicze czy zaznaczenie kraju pochodzenia, co zapewni pełną świadomość pochodzenia spożywanego produktu.

Po czwarte, potrzebny jest przegląd wprowadzenia obowiązkowego systemu identyfikacji elektronicznej owiec, planowanego na 31 grudnia 2009 r. Ze względu na trudności z tym związane, wysoki koszt i nieudowodnione korzyści proponujemy, by każde państwo członkowskie samo zadecydowało o tym, czy wprowadzić system znakowania elektronicznego według własnego uznania.

Piątą sprawą jest zwiększenie rocznego budżetu Komisji Europejskiej przeznaczanego na promocję żywności, który wynosi 45 mln euro w roku 2008, wydzielenie funduszy na owce w UE, a także zmiana i uproszczenie praktycznych zasad funkcjonowania tego budżetu, tak aby produkty z owiec również zostały w jego ramach uwzględnione.

Szósta sprawa to wnioski Komisji Europejskiej w sprawie przejrzystości cen w tym sektorze w celu dostarczania odpowiednich informacji producentom i konsumentom.

Siódma sprawa to przegląd obecnych zasad zarządzania kontyngentami w Komisji Europejskiej, którego celem jest zapewnienie, że jagnięcina produkowana w UE nie będzie przedmiotem nieuczciwej konkurencji a w Unii Europejskiej również będzie możliwość przyznania statusu produktu delikatnego produktom z mięsa baraniego.

Ósmy punkt to wsparcie Komisji Europejskiej w inicjatywach badawczo-rozwojowych w zakresie niewielkiego przemysłu zwierząt przeżuwających, koncentrujących się tak na innowacjach technologicznych gospodarstw rolniczych, jak i innowacjach w zakresie produktów.

Dziewiąta sprawa polega na tym, że jako część procesu upraszczania zasad w ramach przeglądu oceny stanu WPR, która będzie miała miejsce w ciągu następnych ośmiu miesięcy Komisja Europejska powinna się zgodzić, by inspekcje wynikające z zasady współzależności wśród rolników hodujących zwierzęta następowały z czternastodniowym wyprzedzeniem.

Ostatnim punktem jest powołanie grupy zadaniowej ds. wdrożeń, która będzie się składać z członków Komisji Europejskiej, prezydencji i Rady. Grupa ta będzie nadzorować praktyczne reformy niezbędne dla zapewnienia lepszego funkcjonowania, konkurencyjności i rentowności sektora owiec.

Chciałbym prosić kolegów posłów o poparcie tego sprawozdania, ponieważ uważam, że jeżeli uda się je wprowadzić w życie, w dużej mierze przyczyni się do ocalenia sektorów owiec i kóz w Unii Europejskiej.

 
  
MPphoto
 
 

  Antonio Tajani, komisarz. − (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Występuję tutaj w imieniu pani komisarz Fischer Boel, która oczywiście zna ten sektor dużo lepiej niż ja.

Niemniej jednak, jak wiceprzewodniczący Mauro wie, pochodzę z regionu Włoch, którego historia, którego raison d’ętre opiera się na hodowli owiec i kóz. Tak naprawdę moje nazwisko wywodzi się od butów noszonych niegdyś przez pasterzy. Dlatego z tym większą przyjemnością wiąże się możliwość wyrażenia przed państwem opinii Komisji na ten temat.

Chciałbym rozpocząć od podziękowań dla posła Aylwarda za podjęcie się tego sprawozdania. Jak powiedziała niedawno pani Fischer Boel podczas składania wniosków w sprawie oceny stanu WPR, rolnicy są strażnikami wsi: chronią oni nasze wspólne dziedzictwo naturalne, a na wielu obszarach wiejskich stanowią puls gospodarki.

Chciałbym dodać ze swojej strony, że jest to szczególnie prawdziwe w przypadku hodowców owiec. Myślę, że wszyscy się zgodzą iż sektor owiec i kóz zasługuje na szczególną uwagę. Mimo to należy rozróżnić między dwiema różnymi sytuacjami, jakie mają miejsce w tym sektorze: z jednej strony mamy rolnictwo ekstensywne, które jest dużo korzystniejsze dla środowiska, lecz często mniej opłacalne dla rolników, z drugiej strony zaś rolnictwo intensywne – bardziej konkurencyjne, lecz niezbyt zrównoważone z ekologicznego punktu widzenia.

Warto pamiętać o tym, że celem ostatnich reform WPR było zwiększenie skuteczności i konkurencyjności rolnictwa w Unii Europejskiej przy równoczesnym zapewnieniu zrównoważonego rozwoju. Planowana ocena stanu potwierdzi ważność tego dwuwymiarowego celu. Oczywiście nie możemy utrzymywać sztucznych ograniczeń, które powstrzymują rolników od reagowania na rosnący popyt, jednak równocześnie musimy realizować politykę ochrony środowiska.

W związku z tym Komisja zaproponowała, w ramach oceny stanu WPR, większe i lepiej ukierunkowane wsparcie oraz zwrócenie uwagi na kwestie ekologiczne podczas produkcji. Jedną z propozycji z tym związanych było utrzymanie obowiązującego systemu łączenia dotacji z produkcją owiec i kóz. Oprócz tego proponujemy, by obowiązujący art. 69 był stosowany w sposób bardziej elastyczny, co umożliwi sektorowi owiec odnieść oczekiwane korzyści.

Ostatnią sprawą jest usztywnienie polityki rozwoju wsi w celu zapewnienia ochrony środowiska i krajobrazu wsi, a także możliwości utworzenia nowych miejsc pracy i stymulowania rozwoju i innowacji na terenach wiejskich, ze zwróceniem szczególnej uwagi na tereny oddalone i wyludnione, bądź też tereny silnie zależne od rolnictwa.

Podsumowując, panie i panowie, jestem przekonany, że nowe propozycje dadzą wiele okazji do rozwoju sektorowi owiec i kóz. Po tym, jak rozmowy zostaną sfinalizowane, a Parlament i Rada wyciągną i zatwierdzą odpowiednie wnioski, jak najlepsze wykorzystanie tych możliwości będzie już leżało wyłącznie w rękach uczestników tego sektora.

 
  
MPphoto
 
 

  James Nicholson, w imieniu grupy PPE-DE. Panie przewodniczący! Po pierwsze chciałbym powitać nowego komisarza! Liczę na owocną współpracę w nadchodzących latach i życzę panu powodzenia w działaniach na tak odpowiedzialnym stanowisku, jak komisarz europejski. Zdaję sobie sprawę, że omawiana sprawa nie należy do jego kompetencji i mówi on dziś w imieniu pani Mariann Fischer Boel, jednak raczej nie mam wątpliwości, – i zgadzam się z tym, co powiedział – że jego wiedza na ten temat jest wystarczająca.

Podobnie jak wielu polityków, pracował on wcześniej w Parlamencie. Dlatego niezmiernie cieszy mnie widok komisarza, który był wcześniej posłem do PE i doskonale wie jak myślą i co czują posłowie zgromadzeni w tej Izbie. Dlatego mam nadzieję, że nie weźmie pan do siebie niektórych z moich komentarzy, lecz przekaże je pani komisarz Fischer Boel w pełnej krasie.

Sprawozdanie dotyczące hodowli owiec i kóz zostało przedstawione w samą porę i szeroko omawia poszczególne problemy, z jakimi zmaga się obecnie ten sektor.

Sektor owiec i kóz ma za sobą wiele lat nierentowności. Winić za to należy niskie ceny, tani import i niskie ceny wełny. Produkcja owiec ma miejsce zazwyczaj na terenach górskich i mniej korzystnych, na których raczej nie ma możliwości rozwinięcia innych dziedzin rolnictwa. Patrząc na swoją przyszłość, młodzi ludzie widzą, że nie będą w stanie utrzymać się z dochodów jakie zapewnia ten sektor. Dlatego często rezygnują z rolnictwa opartego na owcach czy kozach.

Przegląd śródroczny nie przyniósł poprawy dla sytuacji finansowej tego sektora. Obecna ocena stanu powinna zwrócić szczególną uwagę na tę sprawę. Należy się zastanowić, w jaki sposób poprawić zdolność utrzymania się na rynku tego sektora.

Muszę przyznać, że proponowany przez Komisję system elektronicznej identyfikacji po prostu zniszczy ten przemysł. Jest to chyba najbardziej nieprzemyślana propozycja do tej pory. Przemysł ten po prostu nie ma na to wystarczającej ilości środków. W większości przypadków identyfikator kosztowałby więcej niż warte jest samo zwierzę.

Komisja mogłaby złagodzić obawy z tym związane, akceptując naszą poprawkę proponującą odłożenie wprowadzenia tego systemu do roku 2012. Dałoby to czas na to, by sprawdzić, czy technologia związana z tymi systemami ulegnie ulepszeniu oraz czy jej koszty spadną. Dopiero wtedy będziemy mogli naprawdę zwiększyć identyfikowalność, której domaga się Komisja.

Chciałbym się teraz odnieść do propozycji utworzenia grupy zadaniowej, która zawsze jest proponowana jako rozwiązanie każdego problemu, tak na szczeblu krajowym, jak i unijnym. Przemysł rolniczy zaśmiecany jest masą sprawozdań różnych grup zadaniowych, które pojawiły się w blasku chwały jedynie po to by trafić do śmietnika historii i nigdy nie wypełnić założonych celów.

Takie grupy zawsze chcą czynić dobro, ale bez dokończenia działań przez nie rozpoczętych i odpowiedniego wsparcia finansowego, ich sprawozdania będą zawsze skazane na porażkę.

Obawiam się, że w tym przypadku będzie podobnie. Niniejsze sprawozdanie musi koniecznie nabrać rozmachu. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi powinna przedstawiać sprawozdanie na temat stanu przemysłu i działań na rzecz rozwoju i poprawy sektora co pół roku.

 
  
MPphoto
 
 

  Bernadette Bourzai, w imieniu grupy PSE. – (FR) Panie przewodniczący, panie komisarzu, panie i panowie! Po pierwsze chciałabym podziękować sprawozdawcy, panu Aylwardowi, za doskonałą pracę, którą się wykazał podczas konsultacji z ekspertami oraz z sektorem owiec i kóz, a także za wszechstronne sprawozdanie, które nam dostarczył.

Sektor owiec, jagniąt i kóz był w ciągu ostatnich 10 lat w ciężkiej sytuacji w wyniku kilku kryzysów, w tym chorób epizootycznych, lecz szczególnie z powodu oddzielenia finansowania od produkcji, które doprowadziło do znacznego zmniejszenia się liczby owiec i jagniąt z powodu opuszczenia sektora przez hodowców. Sektor ten zmaga się obecnie z poważnymi problemami, a więc nadszedł czas, żebyśmy usiedli razem i zapewnili mu odpowiednie wsparcie, ponieważ sektor ten jest w stanie produkować wysokiej jakości mięso i mleko i odgrywa kluczową rolę w poprawianiu jakości środowiska na terenach hodowli, co obejmuje również zmniejszenie ryzyka pożaru i klęsk żywiołowych.

Popieram propozycje przedstawione przez sprawozdawcę oraz Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie wsparcia finansowego produkcji i promowania produktów rolnych. Biorąc pod uwagę import z zewnątrz, który stanowi już niemal jedną czwartą produkcji europejskiej, myślę, że ważne jest stworzenie europejskiego znaku jakości, który byłby wykorzystywany wraz z lokalnymi i krajowymi etykietkami oznaczającymi pochodzenie.

Myślę również, że wprowadzenie elektronicznego systemu identyfikacji w terminie wskazanym przez instytucje europejskie będzie możliwe jedynie jeśli Unia Europejska zapewni w pierwszej kolejności odpowiednie finansowanie, ponieważ sam przemysł, w takim stanie, w jakim się obecnie znajduje, nie byłby w stanie pokryć tych kosztów. W przeciwieństwie do mojego przedmówcy uważam, że utworzenie grupy zadaniowej do spraw wdrożenia byłoby dobrym rozwiązaniem, jednak w jej skład powinni wchodzić przedstawiciele organizacji zawodowych, aby umożliwić pełną kontrolę zmian w tym sektorze.

Ostatnią sprawą jest to, że powinniśmy działać jak najszybciej i zakończyć prace nad tą sprawą najpóźniej do przyszłego roku, gdyż obawiam się, że wykorzystanie art. 69, który został zmieniony na art. 68 do oceny stanu sektorów w sytuacji kryzysowej może nastąpić zbyt późno.

 
  
MPphoto
 
 

  Alyn Smith, w imieniu grupy Verts/ALE. Panie przewodniczący! Chciałbym dołączyć się do gratulacji w stronę sprawozdawcy. Z wielką przyjemnością popieram to sprawozdanie już od samego początku, a dziś wieczorem chciałbym wyrazić moje poparcie w imieniu mojej grupy.

Poseł Aylward przeprowadził konsultacje z wieloma przedstawicielami przemysłu – osobami, które wiedzą o czym mówią – i widać to na każdej stronie tego sprawozdania, które mogłoby stanowić przykład dobrej praktyki dla kilku innych sprawozdawców.

Chciałbym odnieść się do dwóch spraw. Absolutną podstawą działania jest dla mnie utworzenie grupy zadaniowej do spraw wdrożenia. Często spotykamy się z całą masą “świątecznych życzeń” Parlamentu, które niestety niekoniecznie się później spełniają. Hodowcy owiec ze Szkocji i Europy ogółem potrzebują lepszych rozwiązań, a nam potrzebne są regularne aktualizacje danych na temat tego, jak radzi sobie ten przemysł i co jest potrzebne, żeby go naprawić.

Drugą sprawą, która nie powinna dziwić nikogo, jest elektroniczny system identyfikacji. Ja również byłbym wdzięczny, gdyby pan komisarz, którego chciałbym powitać na nowym stanowisku, spojrzał świeżym okiem na tę sprawę, nawet jeśli nie wchodzi to w zakres jego kompetencji, i zaakceptował fakt, że ta szlachetna, lecz wadliwa propozycja jest dokładnie tym, czego sektor owiec i kóz nie potrzebuje w tej chwili.

Jest to propozycja wadliwa z trzech względów: jest ona niepraktyczna z tego względu, że to, co może się wydawać skuteczne na tablicy ogłoszeń w Brukseli, nie będzie działać zimą na wzgórzach Szkocji; jest nieuzasadniona: nawet producenci tych technologii przyznają, że wymagają one dużo pracy przy obsłudze; jest też zupełnie nietrafiona w kategoriach czasowych, ponieważ jej skutki gospodarcze mogą pozbawić pracy ogromną liczbę rolników.

A więc sprawozdanie posła Aylwarda jest doskonałe. Z przyjemnością poprę je w głosowaniu, choć czeka nas jeszcze dużo pracy w tej sprawie.

 
  
MPphoto
 
 

  Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk (UEN). - Panie Przewodniczący! Panie Komisarzu! Zabierając głos w imieniu grupy UEN w tej debacie chcę zwrócić uwagę na cztery kwestie.

Po pierwsze, przeprowadzenie w roku 2003 reformy Wspólnej Polityki Rolnej, w ramach której zaproponowano rozdzielenie płatności bezpośrednich od produkcji, spowodowało systematycznie zmniejszanie rozmiarów produkcji owiec i kóz na terenie Unii Europejskiej.

Po drugie, kolejnymi przyczynami zmniejszania się tego sektora są wyższy od przeciętnego wzrost kosztów wytwarzania, głównie paliw, energii elektrycznej i pasz, a także nadmierny import mięsa z krajów trzecich, których rolnicy nie muszą wypełniać rygorystycznych norm związanych z hodowlą.

Po trzecie, tego rodzaju hodowla odgrywa istotną rolę w ochronie środowiska naturalnego, w tym w utrzymywaniu naturalnymi metodami mniej żyznych gleb, zachowaniu różnorodności biologicznej, a także przyczynianiu się do ochrony krajobrazu. Ponadto hodowla owiec i kóz ma miejsce na obszarach, których inne wykorzystanie rolnicze jest praktycznie niemożliwe.

Po czwarte, konieczne jest zatem podjęcie na szczeblu Unii Europejskiej pilnych działań mających na celu ochronę sektora owiec i kóz, a w szczególności wdrożenie systemu wsparcia dochodów producentów, aby ich zainteresować rozwijaniem tego rodzaju produkcji.

 
  
MPphoto
 
 

  Ilda Figueiredo, w imieniu grupy GUE/NGL. – (PT) Dobrze wiadomo, że hodowla owiec i kóz jest wyjątkowo ważna, szczególnie w mniej uprzywilejowanych i górzystych regionach, jako że pomaga zatrzymać ludzi na danej ziemi, w naturalny sposób utrzymuje mniej żyzne tereny, oraz chroni środowisko i wrażliwe ekosystemy. Pomaga także zapobiegać pożarom w lasach, na przykład w moim państwie.

Powiedziawszy tak, trzeba dodać, że produkcja w Unii Europejskiej nie zaspokaja popytu, a liczba zwierząt stale się zmniejsza. Jest więc kluczową kwestią, by zastosować środki, które pomogą podnieść dochody producentów oraz zwiększyć produkcję mięsa, mleka, sera i innych produktów, aby zachęcić młodych rolników do działalności w tym sektorze, oraz wesprzeć małe i średnie rodzinne gospodarstwa rolne.

Potrzebna jest pilna akcja z wykorzystaniem szerokiego zakresu środków, głównie finansowych, pamiętając o wysokim koszcie produkcji, epidemiach często atakujących te zwierzęta oraz niedostatku wsparcia technicznego w różnych obszarach, szczególnie tego medycznego i weterynaryjnego.

Musimy spojrzeć na ogromną lukę między niskimi cenami płaconymi producentom przez pośredników i wielkie supermarkety, oraz bardzo wysokimi cenami płaconymi przez ostatecznego konsumenta. To oznacza, że Komisja i państwa członkowskie muszą nadać absolutny priorytet temu problemowi przejrzystości cen w sektorze.

Jednak w szczególności musimy zachęcić do powstawania związków, zagwarantować ruch cenowy w stronę uczciwych cen mięsa, mleka i sera produkowanych na niewielką skalę, oraz ustanowić rynki lokalne, zbliżając do siebie producentów i konsumentów.

Aby zatrzymać spadek produkcji baraniny i mięsa koziego, który obserwujemy w Unii Europejskiej od 2003 roku, kiedy została sformułowana wspólna polityka rolna, oraz wprowadzony został system jednolitej płatności, w którym dopłaty nie są już związane z produkcją, nowy przegląd musi zmienić tą sytuację poprzez zastosowanie niezbędnych środków. Muszą one zawierać nadzwyczajne wsparcie dla wprowadzenia elektronicznego systemu identyfikacyjnego, który, jak już było powiedziane, musi być jedynie dobrowolny, przynajmniej w tej fazie, aby nie przeciążyć producentów.

Muszę także podkreślić wagę zagwarantowania dodatkowych płatności dla producentów rzadkich miejscowych, tradycyjnych i regionalnych ras owiec i kóz. Ten typ produkcji musi zostać zwiększony w górach i innych specyficznych terenach, aby zachować różnorodność biologiczną w rolnictwie i zachować te zwierzęta w regionach wrażliwych.

Na koniec chcę ponownie zapewnić o potrzebie wsparcia za pomocą szerokiego zakresu środków, produkcji tradycyjnych serów z mleka tych zwierząt. Musimy zachować rzemieślnicze procesy wytwórcze, które przetrwały do dzisiaj i które tworzą część naszego dziedzictwa kulturowego, oraz musimy zagwarantować, by pasterze i inni producenci mięsa i mleka owczego i koziego mieli opcję kontynuacji tej produkcji sera, oraz sprzedaży bezpośrednio do konsumentów na rynkach lokalnych.

Muszę podziękować sprawozdawcy za jego sprawozdanie.

 
  
MPphoto
 
 

  Jean-Claude Martinez (NI). – (FR) Panie przewodniczący, komisarze! Zmagamy się z poważnym tematem, mianowicie stopniowym wymieraniem europejskich owiec i europejskich pasterzy. Na świecie jest miliard owiec, ale Europa ma ich jedynie 97 milionów, innymi słowy mniej niż 10%, a jeśli chodzi o samice owiec, sytuacja jest nawet gorsza, ponieważ jest ich w Europie zaledwie 67 milionów. Wprawdzie Wielka Brytania może robić wrażenie ze swymi 15 milionami owiec, a Hiszpania także ze swymi 16 milionami, podczas gdy Irlandia przewodniczącego Parisha jest samowystarczalna w 333 procentach. Jednakże Francja zaobserwowała spadek liczebności swych stad z blisko 13 milionów zwierząt jakieś 25 lat temu do około 8 milionów dzisiaj, a spadnie to dalej do ledwie 5 milionów do 2015 roku. We Francji jeden z każdych dwóch konsumowanych udźców jagnięcych jest pozyskiwany zagranicą. Nawet gorsze od tego jest to, że giną owce mleczne.

Oczywiście przyczyny są dobrze znane: masowy wzrost kosztów wyżywienia, zmniejszone poziomy konsumpcji, trudne życie hodowcy owiec, gorączki nieżytowe, spadające ceny, odsuwanie pomocy, a przede wszystkim bezcłowy import baraniny i jagnięciny z Nowej Zelandii. Jakieś 227 000 ton rocznie przypływa z Nowej Zelandii, tj. dwa razy tyle, ile wynosi produkcja we Francji. To nie jest kwestia wilków zjadających owce; to jest kwestia nowozelandzkich owiec zjadających owce europejskie. Półtora wieku temu pogłowie owiec w Nowej Zelandii wynosiło 1 milion sztuk; dzisiaj wynosi 40 milionów. W tym samym czasie pogłowie owiec we Francji spadło z 30 do 8 milionów.

Co więc możemy zrobić? Potrzebujemy głównego europejskiego planu dla hodowli owiec i jagniąt, skłonności do płacenia dopłat w kwocie 15 euro na każdą mleczną owcę oraz dopłat do owiec stanowiących 125% dopłat do bydła, pożyczek na wsparcie modernizacji budynków hodowlanych, wygodnie ulokowanych rzeźni, europejskiego funduszu na ubezpieczenie od ryzyka dla hodowców, schematu pomocniczego, oraz, dlaczego nie grantów Erasmus, aby młodzi pasterze mogli wyjechać uczyć się swego biznesu w Hiszpanii lub Włoszech. Dziękuję, panie przewodniczący! Kiedy będziemy mieć owce, będziemy mieć cywilizację.

 
  
MPphoto
 
 

  Neil Parish (PPE-DE). - Dziękuję, panie przewodniczący! Cóż, panie pośle Martinez, wiedziałem, że nowozelandzkie owce były winne wielu rzeczy, ale nie zdawałem sobie sprawy, że zjadają inne owce, a szczególnie te europejskie!

Ale poważnie mówiąc, dziękuję sprawozdawcy za bardzo dobre sprawozdanie. Jeśli mogę powtórzyć słowa posła Nicholsona, że bardzo dobrze jest pana tu widzieć, panie komisarzu, i cieszę się, że przybył pan tu z regionu hodowli owiec z Włoch, więc jestem pewien, że będzie pan w stanie rzucić światło na ten cały projekt.

Hodowla owiec jest wyjątkowo korzystna, nie tylko dla hodowli, ale dla środowiska, a mówimy dzisiaj bardzo wiele o dobrym środowisku dla rolnictwa. Ale to w obszarach wyżynnych, wysokogórskich, regionach pagórkowatych w moim własnym regionie, który reprezentuję – Exmoor, Dartmoor i Bodmin Moor – zielony krajobraz jest podtrzymywany przez hodowlę owiec.

Baranina i jagnięcina są bardzo zdrowym czerwonym mięsem. To także mięso, które powstaje na bazie trawy, a gdy żyjemy teraz w czasach, kiedy ludzie mówią, iż trzeba zużyć 8 kilogramów zboża, by stworzyć kilogram białka, więc nie zapominajcie, że mięso powstałe na bazie trawy jest wyjątkowo wartościowe.

Musimy wyjść na zewnątrz i wypromować tą informację, ponieważ jest to zdrowe mięso, ale musi zostać wprowadzone na rynek i właśnie to chcę przekazać sprawozdawcy w jego sprawozdaniu: marketing jest wyjątkowo ważny.

W chwili obecnej chcę zobaczyć rodzaj płatności na pastwiska wypłacanych hodowcom owiec, aby utrzymać owce na stokach. Nie chcę połączonych płatności, ponieważ sądzę, że wszystko, co to mogłoby osiągnąć, to utrzymanie większej ilości owiec, niż dany teren może przyjąć. Musimy mieć właściwą ilość, aby utrzymać teren w dobrym stanie, ale musimy mieć dobrej jakości owce, które mogą zostać w odpowiedni sposób wprowadzone na rynek i sprzedane.

Znakowanie elektroniczne: nie jesteśmy na nie gotowi. A kiedy jesteś w połowie drogi na szczyt góry jadąc w deszczu, próbujesz przeczytać coś na tych wymyślnych monitorach, to odpowiedź brzmi, że nie będziesz w stanie tego zrobić. Nie ma jeszcze systemu, który odpowiednio zastopowałby niezgodności numerów na różnych owcach. I nie zapominajcie, że rozmawiacie o wielu milionach owiec w Unii Europejskiej. Po prostu nie jesteśmy gotowi i jestem gotów powiedzieć: odłóżmy to do 2012 roku lub jeszcze dalej.

 
  
MPphoto
 
 

  Rosa Miguélez Ramos (PSE). - (ES) Panie przewodniczący! Europejski sektor hodowli owiec i jagniąt przez wiele lat doświadczał poważnego kryzysu, który, jak już zostało wspomniane, prowadzi go na krawędź załamania.

Tradycyjnie niska dochodowość tego sektora pogorszyła się w efekcie wzrostu cen karmy, jak również masowego spadku konsumpcji tych produktów.

Sprawozdanie pana posła Aylwarda dobrze przedstawia sektor i podkreśla jego kluczową rolę we wspieraniu ludności w najbardziej wrażliwych i słabych obszarach, oraz w utrzymaniu naturalnego środowiska, które ta ludność zamieszkuje.

Wydaje się oczywiste, że ani rynek, ani obecna pomoc WPR nie będą wystarczające, by utrzymać ten sektor na powierzchni, szczególnie odkąd obecne regulowane koszty produkcji powodują utratę konkurencyjności w porównaniu do produktów importowanych, które nie muszą spełniać tych samych wymagań.

Jeśli nie zadziałamy, istnieje poważne ryzyko, że te przedsięwzięcia mogą zniknąć, a wraz z nimi jedna z najważniejszych działalności gospodarczych, jeśli nie jedyna, w wielu europejskich obszarach wiejskich, co stworzy poważny problem jeśli chodzi o zarządzanie użytkowaniem gruntów.

Moja grupa popiera sprawozdanie sprawozdawcy, a jeśli przedłożyliśmy poprawki, to miały one czysto na celu poprawienie go. Martwimy się nie tylko o tradycyjne rasy, które są szczególnie zagrożone, ale także o sam zawód hodowcy, który jest także zagrożony.

Mimo że poseł Smith zdaje się wierzyć, że tylko Szkocja posiada owce, znajdują się one także w Hiszpanii. Jak już zostało wspomniane, jesteśmy w rzeczywistości drugim największym hodowcą zaraz po Wielkiej Brytanii i uważamy, że elektroniczny system identyfikacji jest jedynym sposobem zagwarantowania możliwości lokalizacji stad i jedynym sposobem zapewnienia kompletnej rzetelności unijnego etykietowania.

Moja grupa wzywa do ułatwienia wprowadzenia wspólnotowych mechanizmów finansowania przed przewidywaną datą. Chcemy także, by Komisja uwzględniła w strategii dla tego sektora wskrzeszenie zanikających działalności pasterzy, specjalistów udoju oraz strzyżenia.

 
  
MPphoto
 
 

  Zdzisław Zbigniew Podkański (UEN). - Panie Przewodniczący! Panie Komisarzu! Sytuacja w sektorze hodowli owiec i kóz wyraźnie wskazuje na kryzys Wspólnej Polityki Rolnej. Mamy kolejny dowód, że polityka rolna nie zabezpiecza oczekiwań i dalsze utrzymywanie jej w takim stanie prowadzi do utraty bezpieczeństwa żywnościowego.

Po kryzysie na rynku zbóż, gdzie trzeba było szybko uwolnić 2 900 000 hektarów odłogów okazuje się, że jest kryzys na rynku mleka spowodowany restrykcyjną polityką i karami nakładanymi na rolników i szybko trzeba było podnieść o 2% kwotę mleczną, co nie zabezpiecza na przyszłość właściwego realizowania zadań.

Teraz okazuje się, że mamy także kryzys w sektorze owiec i kóz, a także koni i wielu roślin uprawnych. Krótko mówiąc, politykę rolną trzeba zmieniać, ale nie pod dyktat przemysłów. Nie można iść na to, że ktoś będzie wymyślał kolejne obciążenia, chociażby elektroniczne znakowanie owiec, a za to będą płacili hodowcy i konsumenci.

 
  
MPphoto
 
 

  Mairead McGuinness (PPE-DE). - Panie przewodniczący! Chciałabym wyrazić podziękowania oraz powitać panią komisarz. Jeśli jeszcze pani tego nie słyszała, pani komisarz, bardzo wyraźnym przesłaniem tej Izby jest to, że znakowanie elektroniczne jest bardzo złym pomysłem i musi zostać odłożone na później. Jeśli to sprawozdanie – a dziękuję posłowi Liamowi Aylwardowi za jego pracę nad nim – niczego nie osiąga, liczyłabym, że osiągnęłoby trochę realizmu w sprawie elektronicznego znakowania owiec. Słyszała pani powody – to jest niepraktyczne, zbyt kosztowne, a hodowcy owiec po prostu tego nie zniosą.

Irlandzcy hodowcy owiec są obecnie w złym nastroju – jak wiecie, głosowaliśmy w sprawie traktatu lizbońskiego – i byłoby raczej praktyczne, gdyby Komisja powiedziała, „wysłuchajmy ich i odłóżmy tą jedną kwestię na później”. Nie wprowadzajcie tego.

Chciałabym powiedzieć kilka rzeczy o sprawozdaniu, które w szczegółach porusza problemy w sektorze hodowli owiec i robi to wyjątkowo dobrze. Prawdziwym rozwiązaniem dla hodowców owiec są lepsze ceny rynkowe, a jeśli takich nie możemy uzyskać, to lepszy udział w cenach, jakie my, konsumenci, płacimy za baraninę. Musimy zachęcić młodych ludzi, by zaczęli jeść to mięso, które, jak słyszeliście, jest zdrowym produktem. Więc środki pomocy w tej kwestii jeśli chodzi o inicjatywy marketingowe, są bardzo ważne.

Martwię się o artykuł 69. Po prostu przenosimy dofinansowania między rolnikami i nie jestem taka pewna, czy dobrze się stanie z rolnikami, którym pieniądze zostaną zabrane.

Popieram pomysł płatności związanych z ochroną środowiska, ale jestem trochę zatroskana. Mieliśmy je wcześniej i z ich powodu wystąpiły problemy w górach. Wówczas – wiecie co – odłączyliśmy to finansowanie, licząc na rozwiązanie problemu, a teraz próbujemy je na nowo uruchomić. Ale sektor hodowli owiec potrzebuje dodatkowych płatności, by zatrzymać rolników w biznesie, szczególnie w obszarach wrażliwych.

Przechodząc do zespołu zadaniowego: nie jestem wielką zwolenniczką zespołów zadaniowych, ale jestem szczęśliwa, że mogę wesprzeć tą ideę, jeśli sprawozdawca, jak powiedział, jest przygotowany, by się tym mocno zająć i być pewnym, że praca wre. Czy mogę prosić Komisję, by wyjaśniła, jak wiele osób, jeśli takie są, pracuje w Komisji nad kwestią owczego mięsa? Rozumiem, że niewiele. Myślę, że jest jedna taka osoba, ale chciałabym to wiedzieć.

Krótko mówiąc, irlandzkie doświadczenie dotyczące sprawozdania na temat strategii w sprawie hodowli owiec nie jest dobre. Przy wielkich fanfarach półtora roku temu obiecane było irlandzkim rolnikom 28 milionów euro. Wiecie co? Do dnia dzisiejszego wpłynęło 9 000 euro. Mam nadzieję, że to sprawozdanie będzie nieco lepsze.

 
  
MPphoto
 
 

  Giovanna Corda (PSE). – (FR) Panie przewodniczący, komisarze! Chciałabym najpierw pogratulować sprawozdawcy, posłowi Aylwardowi, za pracę, którą wykonał nad tym sprawozdaniem, którego celem jest odbudowanie sektora hodowli owiec i kóz w Europie. Te działalności są prawdziwie zagrożone, ponieważ ich poziomy produkcji przez wiele lat ulegały obniżeniu.

Producenci wolą obecnie przekwalifikować się na inne rodzaje produktów, ponieważ ceny drastycznie spadły i nie mogą im więcej zagwarantować wystarczającego dochodu. Co więcej, europejscy konsumenci, a szczególnie młoda generacja, stracili zainteresowanie tego rodzaju produktami. Trzeba nam odbudować te sektory, ponieważ nie tylko mięso, ale mleko i ser także są naturalnymi produktami naszej ziemi i powinniśmy je promować. Jest niezwykle ważne, byśmy z bardzo wielu powodów podtrzymali te sektory.

Pierwszym jest to, że sektor mleczny, podobnie jak sektor mięsny, reprezentuje tradycję oraz umiejętności, które powinniśmy dalej oferować naszym konsumentom. Po drugie, te dwa sektory dają miejsca pracy także dla osób zaangażowanych w produkcję, przetwórstwo i sprzedaż tych produktów. Ani nie powinniśmy zapominać, że hodowle owiec i kóz są często zlokalizowane w izolowanych, górskich lub wyspiarskich terenach. Wiem to, ponieważ urodziłam się na Sardynii, regionie, który znam bardzo dobrze, gdzie szanse na różnorodność są bardzo ograniczone. Co więcej, owce i kozy odgrywają korzystną rolę w ochronie środowiska. To właśnie dlatego musimy zagwarantować, by ośrodki hodowli tych zwierząt były podtrzymane i żeby rynek produktów pochodzenia owczego i koziego był przywrócony do życia.

 
  
MPphoto
 
 

  Czesław Adam Siekierski (PPE-DE). - Panie Przewodniczący! Panie Komisarzu! Jestem zdania, że w tym raporcie możemy znaleźć wiele postulatów, których spełnienie będzie miało korzystny wpływ na przyszłość sektora owiec i kóz w Europie. Za wyjątkowo cenną uważam zwłaszcza propozycję wprowadzenia dodatkowego wsparcia hodowli owiec na terenach górskich oraz tam, gdzie produkcja owczarska jest jedyną formą działalności rolniczej.

Ten mało dochodowy sektor boryka się od dłuższego czasu z wieloma problemami. Spada produkcja i spożycie, rośnie import oraz koszty produkcji. Panująca obecnie choroba niebieskiego języka i wprowadzone w związku z nią ograniczenia przepływu zwierząt i handlu powodują dodatkowe utrudnienia oraz mają konsekwencje społeczno-gospodarcze.

Należy podkreślić, że problemy tego sektora wynikają między innymi z rozdzielenia płatności od produkcji. Trzeba zaproponować instrumenty wsparcia, które pomogą odbudować pogłowie owiec i kóz w Unii. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, żeby owce zniknęły całkowicie z krajobrazu gór. One są ich częścią.

Biorąc pod uwagę kondycję finansową tego sektora, trudno znaleźć uzasadnienie dla wprowadzenia elektronicznego systemu identyfikacji owiec i kóz. Koszty wprowadzenia nowych chipów znowu spadną na europejskich hodowców. Zamiast tego powinniśmy pomyśleć, w jaki sposób zwiększyć spożycie jagnięciny i mięsa koziego, które uznaje się za niezmiernie cenne pod względem dietetycznym.

 
  
MPphoto
 
 

  Marios Matsakis (ALDE). - Panie przewodniczący! Dla hodowców owiec w moim państwie, Cyprze, głównym problemem w ostatnim roku były mylne, a po tym jak wyszły na jaw, jawnie fałszywe rezultaty dotyczące diagnozy pryszczycy, która była dostarczona przez referencyjne laboratorium chorób zwierzęcych w Wielkiej Brytanii. To laboratorium chorób zwierzęcych jest wykorzystywane przez Komisję jako laboratorium referencyjne. Rezultaty, które ono dostarczyło, doprowadziły do zabicia tysięcy zwierząt oraz do katastrofy wielu hodowców owiec na wyspie.

Zauważam, że to laboratorium jest tym samym miejscem, z którego kilka miesięcy wcześniej wydostał się wirus, powodując wybuch zarazy w Wielkiej Brytanii, co miało katastrofalne następstwa dla tamtejszych rolników.

Czy mogę wezwać Komisję do poświęcenia sekundy, nieco bardziej krytycznej, na przyjrzenie się standardom referencyjnych laboratoriów chorób zwierzęcych, które wykorzystuje, aby upewnić się, że ich wiarygodność naukowa jest na wymaganym najwyższym poziomie?

 
  
MPphoto
 
 

  Wiesław Stefan Kuc (UEN). - Panie Przewodniczący! Panie Komisarzu! Przykro mi bardzo, ale sprawozdanie pana Liama Aylwarda naprawdę nie jest o przyszłości sektora hodowli owiec i kóz w Europie, a raczej w ich obronie.

Nie zauważyliśmy, kiedy owce i kozy, podobnie jak konie prawie zniknęły z naszego krajobrazu. Zamilkły dzwonki, szczekanie psów, ale także znikają produkty wykonywane z surowców rodzimego pochodzenia: mleka, mięsa, wełny, skór.

Myślę, że jeszcze da się uratować, przynajmniej na niektórych obszarach, hodowlę tych zwierząt. Jeśli nie zrobimy przynajmniej tego, co proponuje pan sprawozdawca, spowodujemy, że będziemy oglądali je w ogrodach zoologicznych. Oczywiście, że jeżeli produkcja jest nieopłacalna, możemy surowce kupić w Nowej Zelandii, Australii bądź w innych państwach. Ale staramy się ratować naszą faunę. Owce i kozy do niej należą. Pamiętajmy o tym.

 
  
MPphoto
 
 

  Antonio Tajani, komisarz. − (IT) Panie przewodniczący, panie i panowie! Wydaje się, że wszyscy z nas tutaj dziś wieczorem pochodzą z regionów, gdzie istnieje hodowla pastwiskowa i jest głębokie zainteresowanie sektorem hodowli owiec i kóz. Z tego powodu potrzebuję – i z pewnością tak zrobię – poinformować moje koleżanki, panią posłankę Fischer Boel i panią posłankę Androullę Vassiliou o wszystkim, co zostało w tej Izbie powiedziane, oraz o wszystkich wnioskach złożonych przez posłów.

Pani posłanko McGuinness! W pełni rozumiem stanowisko Parlamentu odnośnie delikatnej kwestii znakowania. Jak powiedziałem, poinformuję odpowiedzialnych komisarzy o poglądzie wyrażonym przez kilku posłów tego wieczoru. Naprawdę rozumiem troski Parlamentu i mam nadzieję, że wraz z panią komisarz Fischer Boel znajdziemy pozytywne rozwiązanie.

Wierzę i ufam, że jak tylko zakończy się debata w Parlamencie i Radzie, ocena funkcjonowania udzieli odpowiedniej odpowiedzi na wiele spraw zgłoszonych przez sprawozdawcę i zgłoszonych podczas tej debaty przez wielu posłów w sprawie przyszłości sektora hodowli owiec i kóz.

Rozwiązania niektórych kwestii mogą być w niedalekiej przyszłości pod ręką. Pracujemy nad porozumieniem w sprawie aspektów rolnych dauhańskiej rundy rozwojowej, które powinno być osiągnięte przed letnią przerwą. To powinno rzucić więcej światła na kwestię produktów wrażliwych, którą zgłosił sprawozdawca.

Co się tyczy promocji, jesteśmy otwarci na wszystkie konstruktywne sugestie, ale jak wspomniałem, jesteśmy zaangażowani w zasadę ukierunkowanego wsparcia dla produktów wspólnotowych o wyraźnie identyfikowalnej jakości.

Inny temat pojawił się w związku z przyszłością tego sektora, który osobiście – ale inni komisarze także – postrzegam za absolutnie kluczowy dla gospodarki Unii Europejskiej, ale przede wszystkim dla niektórych górskich regionów i regionów ze szczególnie trudnym systemem hydrogeologicznym.

A więc chciałem odpowiedzieć na sugestię stworzenia grupy złożonej z przedstawicieli Komisji i państw członkowskich, do celów monitorowania zmian w tym sektorze. Co do tworzenia takiej grupy, nie trzeba dodawać, że komentarze i propozycje z państw członkowskich i partnerów są zawsze mile widziane przez Komisję, która, jak sądzę, musi się stać nawet jeszcze bardziej otwarta na wnioski z całej Unii Europejskiej. Niemniej, różne instytucje odpowiedzialne za ten sektor już istnieją w Komisji.

Komitet Zarządzający ds. Owiec i Kóz wydaje opinie w sprawie prawodawstwa związanego z tym sektorem. Grupa prognozująca dla sektorów owczego i koziego jest złożona z ekspertów rynkowych i spotyka się dwa razy do roku, aby przedyskutować trendy rynkowe i przewidywania. Wnioski z tych spotkań są przekazywane do Grupy Doradczej ds. Mięsa Owczego i Mięsa Koziego, która także zbiera się dwa razy w roku i reprezentuje cały sektor, od farm po ostateczną konsumpcję. Ta ostatnia grupa dyskutuje także nad szerokim zakresem tematów, które jej członkowie mogą zgłosić do uwzględnienia w porządku dziennym.

Wydaje mi się, że utworzenie innej grupy roboczej pociągnęłoby za sobą dodatkowe obciążenie administracyjne i w pewnym sensie zdublowałoby funkcje istniejącego systemu zarządzania: w rzeczywistości spowodowałoby konflikt z celem uproszczenia WPR.

Niemniej jestem przygotowany – i sądzę, że mogę się wypowiedzieć tu także w imieniu posłanki Fischer Boel – na odkrycie innych możliwości istniejących w obecnych ramach.

 
  
MPphoto
 
 

  Liam Aylward, sprawozdawca. − Panie przewodniczący! Było moim zaniedbaniem, że nie przywitałem nowego komisarza, nie podziękowałem mu i nie życzyłem mu dobrze. Chciałbym oczywiście także podziękować wszystkim mówcom z dzisiejszego wieczoru, szczególnie sprawozdawcom pomocniczym, za ich wkład w dyskusję.

Chciałbym także podziękować słoweńskiej prezydencji za ich wsparcie w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, podczas których zgodzili się, że rozwój sektora hodowli owiec będzie włączony do porządku dziennego obrad Rady ministrów rolnictwa w marcu. To dało ministrom rolnictwa w całej Wspólnocie szansę dyskusji nad kryzysem.

Moje podziękowania także dla przewodniczącego Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, posła Neila Parisha, który był bardzo pomocny i oddany.

Krótko mówiąc, chcę się odnieść do poprawek i spraw poruszonych dzisiaj wieczorem. Słyszałem pogląd Komisji na wprowadzenie zespołów zadaniowych. Teraz wiem, że mam rację, ponieważ są przeciwko. Uważam, że trudno się zgodzić na poprawkę 2. Zostały mi złożone pewne propozycje. Jeśli możemy otrzymać odpowiedni tekst, nie będę miał z tym trudności, ale nie zmniejszę wagi tego, co chcemy osiągnąć.

Powtórzę, że mój pogląd na elektroniczną identyfikację zawsze był jasny. Jestem przeciwko temu – w szczególności z powodu zaangażowania wysokich kosztów – ale także dlatego, że nie zostały udowodnione zyski i są trudności we wdrożeniu. Jednak zawsze twierdziłem, że każde państwo członkowskie powinno mieć opcję wprowadzenia tego systemu na zasadach dobrowolności. Tak więc nie jestem w stanie poprzeć poprawki 4, ale mogę poprzeć poprawkę 1 zgłoszoną przez grupę PPE-DE odraczającą wprowadzenie systemu najwcześniej do roku 2012.

Wszystkie inne zaproponowane poprawki zaakceptuję. Nie zamierzam ich teraz przeglądać, ale mogę zaakceptować poprawki 6, 7, 8, 9, 3 i 5.

Myślę, że warto podkreślić, iż od 2003 roku było mówione, że każdemu sektorowi we wspólnej polityce rolnej zmagającemu się z trudnościami lub niekorzystną sytuacją będzie nadawany priorytet w kontekście oceny funkcjonowania WPR. W nadchodzącej ocenie poproszę komisarzy ds. rolnictwa o zagwarantowanie, że interesami sektora hodowli owiec i kóz w pełni się zajęto.

Na koniec chciałbym skorzystać z tej okazji, by życzyć francuskiej prezydencji powodzenia w najbliższych sześciu miesiącach. Będzie ona bardzo ważna dla tego sprawozdania. Spotkałem się z francuskim ministrem rolnictwa, panem Barnierem, który już zobowiązał się do podjęcia dyskusji w sprawie tych sektorów podczas listopadowego zebrania Rady ministrów rolnictwa. Jestem przekonany, że on, który ma pełne zrozumienie wyzwań stojących przed sektorem hodowli owiec i kóz, zrobi wszystko co w jego mocy, by zagwarantować, że niezbędne propozycje w tym sprawozdaniu w sprawie przyszłości sektorów hodowli owiec i kóz są wdrożone w kontekście oceny funkcjonowania WPR.

 
  
MPphoto
 
 

  Przewodniczący. − Debata została zamknięta.

Głosowanie odbędzie się w czwartek 19 czerwca 2008 r.

Oświadczenia pisemne (art. 142 Regulaminu)

 
  
MPphoto
 
 

  Andrzej Tomasz Zapałowski (UEN), na piśmie. Panie Przewodniczący!

Hodowla owiec jest jednym z sektorów produkcji zwierzęcej, który traktuje się obecnie mniej poważnie w porównaniu z hodowlą świń czy też bydła.

Jednakże sektor ten jest niezwykle ważny dla krajów, gdzie warunki geograficzne dla produkcji bydła są bardzo trudne bądź też dla regionów, gdzie ze względów na tradycję historyczną ludność jest przywiązana do hodowli i spożywania jagnięciny.

Należy zadbać, aby ten sektor rolnictwa nie upadł. Zwłaszcza w okresie, kiedy lawinowo rosną ceny żywności i nie stać nas, aby ograniczać tę produkcję.

W pełni popieram propozycję sprawozdawcy, aby wprowadzić dodatkowe płatności na rzecz tradycyjnych ras górskich w celu ochrony owiec na obszarach wrażliwych. Popieram także propozycję znakowania baraniny unijnym logo, aby odróżnić ją od produktów z krajów trzecich. Musimy pomagać mieszkańcom Europy odróżniać dobrą żywność od żywności mogącej nie spełniać europejskich standardów.

 
Informacja prawna - Polityka ochrony prywatności